text_structure.xml
353 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 12 min. 05.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Zbigniew Gertych i Jerzy Ozdowski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Czesława Artyszuka i Marię Gawlik.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Czesław Artyszuk.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 55 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym raporcie o procesie realizacji i rezultatach reformy gospodarczej w 1983 roku (druki nr 498 i 510).</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Alojzy Melich.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AlojzyMelich">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rok 1983 był drugim rokiem realizacji założeń, które pod określeniem „reforma gospodarcza” wprowadzamy w całe nasze życie gospodarcze, dokonując głębokich zmian w systemie zarządzania i planowania, a w ślad za tym i zmian w mechanizmie funkcjonowania naszej gospodarki. Był to rok dalszej stabilizacji gospodarki i ożywienia gospodarczego, choć uwarunkowania tej gospodarki nadal były złożone i trudne. Jak na tym tle ocenić oddziaływanie reformy?</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AlojzyMelich">Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych, jak też międzykomisyjny zespół do spraw reformy gospodarczej stanęły wobec wielu trudności, aby możliwie obiektywnie odpowiedzieć na to pytanie. W pracach wykorzystaliśmy opinie i ekspertyzy, między innymi Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL, zespołu ekspertów sejmowych, jak też opinie wielu komisji sejmowych, zainteresowanych żywo tą problematyką. Podstawą dyskusji był opracowany przez Rząd „Raport o procesie realizacji i rezultatach reformy gospodarczej w 1983 roku”.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AlojzyMelich">Trudności w ocenie są głównie natury metodycznej. Dotychczasowe oceny mają bowiem w dużym stopniu charakter opisowy, ogólnikowy, a przez to nie w pełni przekonywający. Raport stoi na stanowisku, że „ustalanie ścisłego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy zasadami i mechanizmami reformy a kształtowaniem się realnych procesów gospodarczych nie jest możliwe”. Stanowisko to jest tylko w części słuszne. Na pewno trudne są globalne, syntetyczne oceny, ze ścisłym wskazaniem przyczyn i zakresu ich wpływu na osiągane rezultaty. Istnieje jednak możliwość dokładniejszej analizy wpływu poszczególnych instrumentów i mechanizmów reformy na przebieg i rezultaty w realnych procesach gospodarczych. Metody takie znane są w literaturze światowej.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AlojzyMelich">Punktem wyjścia do wprowadzenia w życie każdego instrumentu czy zespołu instrumentów w ramach reformy musi być uprzednie rozeznanie ich kompleksowego wpływu na szereg aspektów naszego życia gospodarczego, a w toku ich stosowania konieczne jest stałe analizowanie skuteczności ich oddziaływania. Przykładem wprowadzenia nie przygotowanego w ten sposób instrumentu może być choćby PFAZ, tak często zmieniany i jeszcze tak bardzo niedoskonały. Problem dopracowania metod określania skuteczności działania instrumentów, metod, mechanizmów reformy ma podstawowe znaczenie dla podniesienia wiarygodności naszych ocen. Rzutować to powinno na sposób prezentowania ocen. Teza bowiem, że nie można wyodrębnić wpływu reformy gospodarczej na realne procesy gospodarcze powoduje, że często identyfikujemy wszystkie osiągnięcia naszej gospodarki z oddziaływaniem reformy gospodarczej, a raczej marginesowo, albo też wcale, nie podnosząc jednocześnie, że wtedy i wszystkie mankamenty i braki gospodarki trzeba by sprowadzić do reformy gospodarczej, co znów jest nieuzasadnione i błędne. Ostrożniejsze więc i dokładniejsze oceny będą bardziej przekonywające. Przecież nie tylko reforma gospodarcza określa przebieg procesu gospodarczego w Polsce, choć i ona wchodzi w skład polityki gospodarczej Polski. Znaczny był i jest na przykład wpływ pomocy ze strony państw socjalistycznych w zakresie zaopatrzenia materiałowego na pracę naszego przemysłu. Przedsięwzięcia zaś, choćby Rządu, w zakresie programów antyinflacyjnego i oszczędnościowego były przecież konieczne, bo nie działały jeszcze mechanizmy reformy. Z drugiej strony braki naszej gospodarki nie są wyłącznie wywołane reformą, choćby dlatego, że same mechanizmy nie są w stanie niczego automatycznie rozwiązywać, mogą być przecież przez ludzi wypaczane i nie rozumiane.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AlojzyMelich">Wysoki Sejmie! Z tymi wstępnymi zastrzeżeniami proszę pozwolić, że spróbuję scharakteryzować pozytywy i negatywy oddziaływania reformy gospodarczej w 1983 roku. Wszystkie przedstawione opinie i głosy w dyskusji stwierdzają jednomyślnie i jednoznacznie, ze rok 1983 przyniósł dalszy postęp w realizacji założeń reformy gospodarczej. Reforma — stwierdza się powszechnie — daje pozytywne rezultaty, choć jednocześnie podkreśla się, iż wiele jest jeszcze dziedzin, w których postęp jest nieznaczny, a są i obszary, w których postęp zaznacza się jeszcze w sposób mało wyraźny.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#AlojzyMelich">Mimo wniesionych przeze mnie uprzednio zastrzeżeń, komisje stwierdzają, że jest rzeczą uzasadnioną przypisywanie jednak znacznej części — szkoda, ze nie można jej określić w sposób bardziej wymierny — realnych osiągnięć gospodarczych właśnie w oddziaływaniu reformy gospodarczej. Osiągnięcia te, ogólnie rzecz biorąc, są znane i są znaczące. Dochód narodowy wzrósł przecież o 5,8%, kiedy w planie zakładano 2 do 2,5%; w produkcji przemysłowej odnotowujemy wzrost o 5,3%; w podstawowej produkcji budowlano-montażowej o 5,3%, w produkcji globalnej rolnictwa o 3,6%, w tym w gospodarce uspołecznionej o 6,2%. Wprawdzie jesteśmy jeszcze dość daleko od poziomu gospodarki z lat 1978–1979, ale wychodzimy już wyraźnie z głębokiej depresji.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#AlojzyMelich">Na podkreślenie zasługuje uzyskanie 2 mld dolarów nadwyżki w obrotach z krajami kapitalistycznymi, choć znaczną tutaj rolę odgrywa ograniczenie importu. Widoczna jest już też pewna poprawa sytuacji rynkowej, choć zrozumiała jest niecierpliwość społeczeństwa w tym zakresie. Odnotować też trzeba 6,1% wzrost społecznej wydajności pracy, choć daleko jeszcze nie tylko do pożądanego poziomu, ale też do jej poziomu sprzed kilku lat.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#AlojzyMelich">Do pozytywów reformy gospodarczej zaliczyć jeszcze trzeba fakt dokonywania się zmian w samym myśleniu ekonomicznym, narastanie nowych nawyków, rosnące docenianie rachunku ekonomicznego. Powoli zmienia się styl pracy kierowniczej, bo zwiększa się samodzielność pracy przedsiębiorstw, co nie pozostaje bez wpływu na aktywność kadry przedsiębiorstw. W przedsiębiorstwach powstają wskutek tego mechanizmy dostosowawcze do nowych, utrudnionych przez sankcje i kryzys warunków, choćby zaopatrzeniowych, a przez to i lepsze wykorzystywanie mocy produkcyjnych. Utrwala się przekonanie, że trzeba starać się samemu wygospodarowywać środki na finansowanie przedsiębiorstw i choć dobór po temu metod może budzić wątpliwości — ceny, zmiany asortymentów — to jednak reforma zmuszać będzie coraz bardziej do szukania skutecznych po temu metod.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#AlojzyMelich">Dalej postęp jest, niestety, określany przez wykorzystywanie rezerw prostych, powierzchniowych, ale otwiera się przez to droga do szukania rezerw wymagających intensywnych metod gospodarowania. Pozytywny wpływ reformy przejawił się we wzroście samorządności załóg, pogłębił się proces uspołecznienia zarządzania. Z drugiej jednak strony w naszej ocenie trzeba też uwzględnić wpływ reformy, może choćby częściowo, na przejawy negatywne, które występują w naszej gospodarce. Nie opanowane zostały szczególnie procesy wzrostu cen i płac.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#AlojzyMelich">Ceny w ubiegłym roku wzrosły o 23,2%, choć plan przewidywał wzrost w granicach 15–16%. Przychody pieniężne ludności wzrosły o 24,9% i przekroczyły zadania o 509 mld zł, to jest o 13,5% w stosunku do planu, a dostawy towarów na rynek wzrosły o 7%. Procesy te negatywnie wpływają na równowagę gospodarczą i pogłębiają inflację.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#AlojzyMelich">Nieskuteczne są w dalszym ciągu procesy motywacyjne. Niedostateczne jest pobudzanie do wzrostu stosowania innowacji w przedsiębiorstwach i zapleczu gospodarczym. Nikła jest siła oddziaływania reformy na wymuszanie zwiększenia efektywności gospodarowania. Przedsiębiorstwa nie są zainteresowane nadal obniżką kosztów, racjonalizacją zatrudnienia, podwyższaniem jakości, stosowaniem nowoczesnych metod gospodarowania i organizowania procesów wytwarzania. Stąd zresztą wynika i słaba gotowość przedsiębiorstw do wykorzystywania postępu naukowo-technicznego. Jest to niewątpliwie najsłabsze ogniwo reformy.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#AlojzyMelich">Mimo wysokiej dynamiki handlu zagranicznego niezadowalająca jest jego efektywność, choćby z uwagi na niski poziom jakości produkcji eksportowej. Szczególnie niepokoić musi niska efektywność procesu inwestowania. Nakłady na inwestycje przekroczone zostały o 175 mld zł, to znaczy o przeszło 18%, choć nie dotyczy to przedsiębiorstw przemysłowych, a sfery konsumpcji społecznej, która jest szczególnie zaniedbana.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#AlojzyMelich">Stwierdzić jednak trzeba, że jak dotąd sfery inwestowania nie przeniknęła jeszcze reforma gospodarcza. Stąd pojawiają się tutaj stare i znane błędy. Trudno obarczać reformę gospodarczą brakiem restrukturalizacji naszej gospodarki, bo jest to w dużym stopniu spowodowane niedostatkiem środków. Nie wolno jednak zamykać oczu na przejawy demoralizacji społecznej, niskiej dyscypliny społecznej, nieposzanowania wspólnej własności, niskiej etyki zawodowej, niedoceniania samej pracy. Wprawdzie trudno za te przejawy winić reformę gospodarczą, bo przejawy demoralizacji narastają od lat, ale reforma gospodarcza nie była jak dotąd w stanie zastosować skutecznych mechanizmów temu przeciwdziałających, mogą się więc one nasilać.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#AlojzyMelich">Wysoka Izbo! Po tym krótkim przeglądzie zasadniczych czynników określających pozytywne i negatywne strony reformy w roku 1983, trzeba nam powrócić do odpowiedzi na postawione na wstępie pytanie, jak ocenić oddziaływanie reformy. Czy spełnia ona swoje zadania?</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#AlojzyMelich">Pytanie to trzeba by podzielić na dwie części. Po pierwsze, czy sprawdzają się zasady i założenia reformy gospodarczej oraz — czy dostatecznie sprawne są metody, środki i mechanizmy realizacji tej reformy.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#AlojzyMelich">Odpowiedź na pierwsze pytanie jest przez to trudna, gdyż w naszym społeczeństwie nie ma wciąż zgodności co do tego, co ma przynieść reforma i jakie są jej cele. Nie jest to wina założeń, choć ich sformułowania czasem mogą budzić wątpliwości interpretacyjne, ale jest to skutek upraszczania i wulgaryzowania tych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#AlojzyMelich">Przypomnijmy, że powstawaniu reformy towarzyszyły różne oczekiwania, a też atmosfera nadmiernych emocji. Niejeden widział, a może i widzi w reformie nie to co ona zawiera, a swoje o niej wyobrażenie. Utrwaliło się przez to szereg niesłusznych poglądów o reformie. Wielu ludzi wyobraża sobie, że sama reforma jakby automatycznie rozwiąże wszystkie trudności naszej gospodarki, zapełni rynek i zapewni szybki wzrost płac, a gdy to nie następuje, to mają pretensje do reformy.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#AlojzyMelich">Rozpowszechnione są też poglądy, że reformę gospodarczą sprowadzić można do wprowadzenia mechanizmu rynkowego, który powinien pełnić funkcję regulatora i siły napędowej rozwoju gospodarczego, że planowanie gospodarcze można zastąpić prawem podaży i popytu. Tego rodzaju pojawiające się enuncjacje wywołują u wielu ludzi obawy i wątpliwości co do zgodności zasad reformy z założeniami gospodarki socjalistycznej. Wrogowie zaś socjalizmu chcieliby właśnie w niej widzieć sposób cofnięcia nas do kapitalizmu wolnokonkurencyjnego i to z XIX wieku, by zniszczyć gospodarkę socjalistyczną i udowodnić niereformowalność samego ustroju. W tych warunkach komisje widzą pilną potrzebę stałego wyjaśniania rzeczywistych celów i założeń reformy, stałe wzmacnianie klimatu społecznego, tak niezbędnego do realizacji reformy.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#AlojzyMelich">Reforma me jest bowiem przejawem powrotu do gospodarki rynkowej i osłabiania centralnego planowania, a odwrotnie bazuje na pryncypiach gospodarki socjalistycznej. Nie istnieje w ogóle żadna gospodarka socjalistyczna bez aktywnego sterowania nią przez centralne planowanie. Zmieniają się tylko metody i normy realizacji założeń planu centralnego, zastępuje się stopniowo nakazy i dyrektywy przez metody pośrednie, parametryczne, które dobrze stosowane i stale weryfikowane mogą znacznie skuteczniej realizować zadania planowe niż nakazy. To nie jest odchodzenie od gospodarki socjalistycznej i nie jej osłabianie. Wyzwalając inicjatywę i zaangażowanie ludzi tworzy się niezbędne warunki do przezwyciężania narosłych sprzeczności i barier hamujących rozwój gospodarczy, co sprzyjać powinno podnoszeniu efektywności gospodarowania, a o to ostatecznie chodzi. Reforma tworzy po temu warunki, stwarza możliwości lepszego gospodarowania, ale też od samych ludzi zależy, czy i jak dalece możliwości te zostaną wykorzystane. Nie działa tu żaden automat.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#AlojzyMelich">Reforma jest ukierunkowanym procesem zmierzającym do przestawienia naszej gospodarki na gospodarkę intensywną, zrównoważoną i wysoce efektywną poprzez racjonalne sterowanie gospodarką, docenianie kosztów i jakości w przedsiębiorstwach, pełne zaangażowanie ludzi we wzroście efektywności.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#AlojzyMelich">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyjął założenia reformy. Uznał je za słuszne. A stwierdzić trzeba, że w ciągu dwóch lat jej stosowania sprawdziła się słuszność jej zasad. Nikt też nie przedstawił innej kierunkowej koncepcji funkcjonowania gospodarki pozostającej na gruncie zasad socjalizmu. Komisje stwierdzają więc, że zasady reformy zostały zweryfikowane co do słuszności kierunków rozwiązań, co nie oznacza, że gdy zmieniają się warunki i narastają doświadczenia w jej stosowaniu, nie należy i nie trzeba zmieniać niektórych jej szczegółowych zasad. Ale też zasady reformy okazały się względnie trwałe i dlatego nie ma innej rozsądnej alternatywy dla reformy.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#AlojzyMelich">Nie może być wątpliwości co do konieczności kontynuowania reformy, bo jest ona jedyną, która zapewnia możliwość unowocześnienia gospodarowania, tak niezbędną dla wejścia na drogę wzrostu. Przy tym założeniu, zakładając prawidłowe rozumienie celów reformy można odpowiedzieć na pierwsze pytanie, że kierunkowe założenia reformy są słuszne, zasadne i prawidłowe, sprawdzają się w praktyce. Nieco inaczej trzeba nam jednak spojrzeć na ocenę metod i instrumentów realizowania reformy gospodarczej, co wiąże się z odpowiedzią na drugie postawione uprzednio pytanie.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#AlojzyMelich">Mówiąc o negatywnych stronach reformy stwierdzić można, że prawie wszystkie są one wywołane poprzez niesprawne metody i niewłaściwy dobór środków i mechanizmów działania. Komisje stwierdzają, że tu należy szukać przyczyn słabych rezultatów reformy w dziedzinie realizacji planów centralnych, kreowania płac, cen i podatków, a w szczególności niskiej efektywności gospodarowania. To prawda, że nie mamy w tym względzie większego doświadczenia. A więc podstawowym zadaniem reformy na przyszłość musi być stałe dopracowywanie coraz skuteczniejszych instrumentów i metod jej realizacji. Poczyniliśmy na tym terenie pierwsze dopiero kroki. Konieczna jest tutaj pomoc nauki i skierowanie na te działania całej uwagi społecznej. Komisje widzą konieczność skoncentrowania prac na następujących kierunkowych usprawnieniach w zakresie metod i instrumentów działania.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#AlojzyMelich">Po pierwsze — opracowywanie skutecznych metod o charakterze parametrycznym sterowania gospodarką narodową zarówno przez Centrum, jak i resorty branżowe i funkcjonalne. Znajomość i stosowanie tych metod są nikłe, co powoduje nawrót do stosowania znanych metod nakazowych. Jako dowód przytoczyć można by choćby fakt, że zrzeszenia obligatoryjne już niewiele różnią się od dawnych zjednoczeń, a dobrowolne — choć sytuacja jest tam niewątpliwie lepsza — są na najlepszej ku temu drodze. Niepokoi niespójność stosowanych metod, brak skutecznej koordynacji działań, nieumiejętność przewidywania wszechstronnych ich skutków.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#AlojzyMelich">Rok temu, kiedy miałem okazję w tej sprawie przemawiać z tej wysokiej trybuny, zwracałem uwagę na konieczność zmian w organizacji władz gospodarczych. Doszliśmy do tego, ze nie to jest jednak najważniejsze. Decydujące znaczenie ma bowiem zmiana metod ich działania. Decydujące jest tutaj dopracowanie sprawniejszych mechanizmów, gdyż postęp w tym zakresie jest znikomy. Dopiero po zmianie metod trzeba się zastanowić, jak dalece potrzebne będą zmiany organizacyjne. Powstał w tym względzie niebezpieczny impas. Wprawdzie uchwalona niedawno przez Wysoką Izbę ustawa o naczelnym organie planowania, nakłada na Komisję Planowania przy Radzie Ministrów obowiązek dopracowania metod, instrumentów o charakterze parametrycznym w zakresie realizacji planu centralnego, ale trzeba jeszcze poczekać na realizację tych wskazań.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#AlojzyMelich">Po drugie — podstawowym czynnikiem determinującym skuteczność reformy jest ciągle niezwykła słabość systemu motywacyjnego. Nie pozwala to na doprowadzenie zasad reformy do miejsc pracy i wzbudzenie zainteresowania pracowników wynikami reformy. Powiązanie motywacji z nieprawidłowo osiąganym zyskiem przez wykorzystywanie luk w systemie obliczania kosztów i kreowania cen czy manipulowania asortymentami — prowadzi do inflacji i braku równowagi. Niespójny system cen prowadzi też do znacznego zróżnicowania sytuacji przedsiębiorstw, która jest szczególnie niekorzystna w przedsiębiorstwach stosujących ceny urzędowe, co wzmaga i wzmacnia nacisk na dotacje. Niepowiązanie płac z konkretnymi efektami — nie wystarczy bowiem łączyć je tylko z wydajnością pracy, gdyż palącą koniecznością jest skierowanie ich oddziaływania w pełni na obniżkę kosztów i wzrost jakości produkcji — nie sprzyja wzrostowi dopływu na rynek towarów zaspokajających potrzeby społeczne. Konieczne jest prowadzenie aktywnej polityki płac. Ale płacić trzeba, i to odczuwalnie więcej, nie za przebywanie w miejscu pracy, a za konkretne i wymierne wyniki. Wiele o tym się mówi, a wyniki są prawie żadne. Ustawa z lutego hr. o systemach płacowych stwarza po temu możliwości, ale nie rozwiąże tego, bo nie ujmuje tych problemów całościowo, nie bierze pod uwagę konieczności sterowania płacami w całym kraju, a szczególnie relacjami płac między przedsiębiorstwami.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#AlojzyMelich">Po trzecie — szybkiej korekty wymaga niespójny i niesprawny system kreowania cen. O tym nieraz już mówiliśmy z tego miejsca. Cena nie jest ani parametrem danym z zewnątrz, nie jest też ustalona swobodnie przez przedsiębiorstwa, co zresztą byłoby też nieporozumieniem. Koszty wciąż działają na wzrost cen. O nieskuteczności tego systemu świadczą dotacje, które trzeba przyznawać, aby ratować przedsiębiorstwa wytwarzające produkty, na które są ustalone ceny urzędowe. Dotacje istnieć będą zawsze, ale fakt, ze przekroczyły one już dzisiaj bilion złotych dowodzi, że proces kształtowania cen wymaga spokojnego, dogłębnego rozważenia i szybkiego znalezienia metod ich prawidłowego ustalania i funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#AlojzyMelich">Po czwarte — wspomniałem już o tym, jak nieskuteczne są zastosowane metody wymuszające lepsze gospodarowanie. Niezwykle niska jest jakość produkcji, a straty z tego tytułu w ubiegłym roku osiągnęły przecież 700 mld złotych. Duże wciąż marnotrawstwo sił, środków, umiejętności ludzi i czasu jest przyczyną nieuzasadnionego wzrostu kosztów. Jest to wina m.in. niesprawnych instrumentów reformy. Bez dopracowania mechanizmów wymuszających wzrost efektywności nie wywoła się też autentycznego zapotrzebowania na innowacje techniczno-naukowe w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#AlojzyMelich">Po piąte — niska jest efektywność procesów inwestycyjnych, znaczne przekraczanie kosztów inwestowania, niska dyscyplina przejawiająca się choćby w nieterminowości oddawania inwestycji do użytku — skłaniać musi do dopracowania metod — i to radykalnych metod zmian na tym odcinku.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#AlojzyMelich">Po szóste — wiele uwagi zwracać trzeba na doskonalenie rozwiązań polityki finansowej, kredytowej, bo budzą one wiele zastrzeżeń z punktu widzenia interesów rozwoju gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#AlojzyMelich">Wysoka Izbo! Podsumowując moje uwagi pragnę zwrócić uwagę na to, że celowo wyakcentowałem braki w metodach realizacji reformy. Wszystkim nam zależeć musi na stałym jej doskonaleniu i podnoszeniu przez to jej efektów. Nie wolno jednak tracić z oczu — przy ogólnej jej ocenie — całości problematyki, a więc trzeba docenić jej osiągnięcia i tkwiące niej potencjalne możliwości, które, gdy będą właściwie wykorzystane, mogą walnie.przyczynić się do wejścia na drogę pożądanego wzrostu gospodarczego. Nie ma problemu odchodzenia czy nieodchodzenia od reformy. Jest problem, i to palący, dopracowania coraz skuteczniejszych metod jej realizacji.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#AlojzyMelich">Na zakończenie, Wysoka Izbo, chciałbym prosić o wprowadzenie do przedstawionego tekstu projektu uchwały Sejmu w sprawie oceny reformy gospodarczej następującej autopoprawki. Chodzi o stronę 4 — po zdaniu pierwszym i słowach: „w dziedzinie gospodarczej” — proponuje się dodać jeszcze słowa: „oraz stabilność generalnych rozwiązań reformy”. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Posłowi.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad pkt 1, 2 i 3 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o przedstawionych przez Rząd:</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#StanisławGucwa">1) założeniach Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok;</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#StanisławGucwa">2) raporcie o stanie realizacji programu oszczędnościowego w 1983 r.:</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#StanisławGucwa">3) ocenie realizacji rządowego programu przeciwdziałania inflacji w 1983 r. i w I półroczu 1984 r. (druki nr 497, 499, 509 i 511).</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Ryszard Sawko.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardSawko">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, w imieniu której mam zaszczyt przemawiać, rozpatrywała — założenia Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok, raport o stanie realizacji programu oszczędnościowego w 1983 r., program przeciwdziałania inflacji w 1983 i w I półroczu 1984 r. przy współudziale prezydium zainteresowanych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardSawko">Podstawą do sformułowania wniosków i projektu uchwały Sejmu, doręczonej obywatelom posłom, druk sejmowy nr 511, były wyniki dyskusji w poszczególnych komisjach, oceny przedłożone przez Radę Społeczno-Gospodarczą oraz zespół doradców sejmowych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#RyszardSawko">Po wysłuchaniu wyjaśnień przedstawicieli Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Urzędu Gospodarki Materiałowej, Narodowego Banku Polskiego oraz opinii Najwyższej Izby Kontroli, dotyczącej programu oszczędnościowego — Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów stwierdza, że założenia do Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. stanowią w zasadzie kontynuację celów ustalonych przez Sejm w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1983–1985.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#RyszardSawko">Komisja, przy uwzględnieniu trudności zewnętrznych i wewnętrznych, jakie napotyka nasz kraj w realizacji celów ustalonych w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1983–1985 w zakresie przezwyciężania kryzysu gospodarczego wzięła pod uwagę konieczność zapewnienia odpowiedniej podstawy wyjściowej dla rozwoju gospodarki narodowej w latach następnych. Tym celom służą podejmowane przez Rząd działania przy realizacji planu w 1984 r. oraz założenia Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. Założenia do Centralnego Planu Rocznego na rok 1985 były szeroko popularyzowane i dyskutowane wśród społeczeństwa, organizacji społeczno-zawodowych oraz w środkach masowego przekazu. Wyrażane w trakcie konsultacji opinie i poglądy zawierały m.in.:</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#RyszardSawko">— troskę o przyszły rozwój gospodarki, — konieczność uzyskania wyraźnego postępu w efektywności gospodarowania i inwestowania oraz — akceptacje dla działań Rządu, zmierzających w kierunku równowagi, przeciwdziałania inflacji i utrzymania dochodów realnych społeczeństwa na obecnym poziomie.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#RyszardSawko">Komisja uważa, że debata ta przyczyniła się do uświadomienia społeczeństwu uwarunkowań rozwoju kraju i była bardzo istotnym elementem ogólnej edukacji ekonomicznej. Wykorzystanie przez Rząd słusznych uwag i wniosków zgłoszonych w czasie tej konsultacji powinno przyczynić się do lepszego sformułowania zadań Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#RyszardSawko">Wysoki Selmie! Komisja Planu Gospodarczego. Budżetu i Finansów informuje, że w toku dyskusji w komisjach sejmowych ustalono, iż cele określone w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1983–1985 powinny być nadal kontynuowane. Założenia do Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. maja szczególne znaczenie, gdyż zadania z niego wynikające, jak klamra spinają okres realizacji Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1983–1985.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#RyszardSawko">Komisja stwierdza, że na skutek wyczerpania się rezerw prostych, zmniejszania się dynamiki wzrostu wydajności pracy, braku surowców i materiałów, wzrostu awaryjności i przestojów maszyn — dochód narodowy wytworzony w 1984 r. wzrośnie o 2.6%, a według założeń na 1985 r. o 3,2%. Na koniec 1985 r. dochód narodowy osiągnie poziom wyższy o 12,1% w stosunku do roku 1982, będzie więc wyższy niż zakładano w NPSG na lata 1983–1985 o około 1,5%. Jest to wynikiem wzrostu produkcji materialnej, zwłaszcza w 1983 r.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#RyszardSawko">Komisje sejmowe stwierdzają konieczność wzrostu efektywności gospodarowania posiadanym majątkiem narodowym. Powinny być wdrażane przez przedsiębiorstwa:</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#RyszardSawko">— motywacyjny system płac, — drobne inwestycje usprawniające proces pracy, jak i — ściśle realizowany program oszczędnościowy.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#RyszardSawko">Wyniki badania ankietowego, przeprowadzonego przez Pełnomocnika Rządu do Spraw Reformy Gospodarczej w maju 1984 r. wskazują, że w 1985 r. tylko około 50% badanej zbiorowości, tj. około 700 przedsiębiorstw, zamierza wprowadzić nowy zakładowy system wynagrodzeń. Jest to tempo zbyt wolne, które może spowodować, że w 1985 r. nie zostaną w szerokim zakresie wykorzystane mechanizmy ekonomiczne sprzyjające wiązaniu w sposób spójny wynagrodzenia za pracę z wielkością produkcji.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#RyszardSawko">W toku dyskusji w komisjach sejmowych, w opiniach Rady Społeczno-Gospodarczej, zespołu doradców sejmowych — o czym z obowiązku sprawozdawcy muszę Wysoką Izbę poinformowane — zgłoszono wiele wniosków dotyczących oceny przewidywanego wykonania planu za rok 1984, jak i założeń do Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. Przedstawię tylko niektóre, mające istotny wpływ na efektywność gospodarki w 1985 r. i w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#RyszardSawko">Najwięcej wniosków dotyczyło takich problemów, jak:</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#RyszardSawko">1) braku szerszej realizacji ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. uchwalonej przez Sejm w sprawie zakładowych systemów wynagrodzeń, pozwalających na korelację wzrostu płac ze wzrostem wydajności pracy;</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#RyszardSawko">2) braku w projekcie założeń parametrów dotyczących polityki cen, płac i przezwyciężania inflacji;</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#RyszardSawko">3) zbyt małego postępu w zmianie struktury przemysłu i ukierunkowania go na produkcję rynkową oraz eksport, 4) zwiększenie zatrudnienia w sferze niematerialnej poprzez skierowanie całego przyrostu siły roboczej w 1985 r. do tej sfery;</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#RyszardSawko">5) niskiej efektywności i gospodarności, 6) wybiórczego kontynuowania programu inwestycyjnego z lat siedemdziesiątych, który jest zbyt kapitało- i materiałochłonny oraz inflacjogenny.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#RyszardSawko">Wiele uwag posłów dotyczyło marnotrawstw surowców i paliw, złego trybu rozdzielnictwa materiałów oraz funkcjonowania niektórych parametrów. Rząd podejmował w 1984 r. kroki w kierunku wyrównywania różnic w dochodach społeczeństwa, lecz nie przyniosły one w pełni pożądanych efektów. Nadal występują duże różnice nie uzasadnione społecznie pomiędzy wynagrodzeniami, np. nauczycieli, lekarzy, a wynagrodzeniami niektórych innych grup pracowników.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#RyszardSawko">Także zmniejszają się relacje przeciętnej emerytury i renty do przeciętnego wynagrodzenia. Wynosiły one w roku 1984–44%, a na rok 1985 przewiduje się już tylko 41%. Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej dała temu wyraz w swojej opinii. Tematów tych nie będę poruszał szczegółowo, gdyż sądzę, że zostaną one poruszone w toku dzisiejszej debaty.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#RyszardSawko">Obywatele Posłowie! Jednym z najbardziej kontrowersyjnych założeń do Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. była sprawa wyżywienia narodu, a konkretnie wielkości dostaw artykułów żywnościowych na rynek, która ma wzrosnąć o 1%.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#RyszardSawko">Zakładany przyrost ludności na 1985 r. ma wynieść 0,8%, a artykułów żywnościowych 1%. Pozornie więc zapewnia to wyżywienie społeczeństwa na poziomie 1984 r.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#RyszardSawko">Komisja Rolnictwa, Gospodarki Żywnościowej i Leśnictwa, Rada Społeczno-Gospodarcza, jak i inne komisje wnioskują o rozważenie możliwości powiększenia dostaw, gdyż wzrost tylko o 1% będzie niezauważalny, a struktura spożycia i tak jest daleka od racjonalnej.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#RyszardSawko">Zespół doradców sejmowych postuluje podjęcie przez Rząd odpowiednich kroków w celu dalszej, szybkiej intensyfikacji produkcji rolniczej i przetwórstwa rolno-spożywczego. Należałoby także rozważyć możliwość zniesienia częściowej reglamentacji niektórych artykułów żywnościowych przy zmianie ich cen oraz ograniczeniu dotacji budżetowych.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#RyszardSawko">Wysoki Sejmie! Program inwestycyjny z lat siedemdziesiątych, mimo korekt i poprawek, jak stwierdzają komisie w swoich opiniach, nie rozwiązuje w dostatecznym stopniu programu restrukturalizacji majątku produkcyjnego. Przewidywane według założeń Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. ukształtowanie nakładów po ich przeliczeniu według cen planu dla roku 1985 będzie wyższe niż w narodowym planie społeczno-gospodarczym o 2,6%, a dla całego NPSG o 8,5%. Nakłady inwestycyjne będą wyższe na kompleks budownictwa mieszkaniowego, inwestycje przedsiębiorstw oraz ponoszone przez gospodarkę nie uspołeczniona. Natomiast zmniejszenie nakładów nastąpi w zakresie robót budowlano-montażowych i powinno ono umożliwić zmianę struktury rodzajowej nakładów oraz zwiększenie inwestycji modernizacyjno-odtworzeniowych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#RyszardSawko">Udział nakładów na kompleks mieszkaniowy w ogólnej sumie nakładów na rok 1985 wynosi 32,1%, a w skali całego NPSG 32,3%.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#RyszardSawko">Komisje Administracji, Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska oraz Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych stwierdziły, ze Rząd powinien kierować się ideą podjętej przez Sejm w dniu 3 lipca br. uchwały w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r. Zwiększenie zadań budownictwa jest możliwe przez wykorzystanie istniejących rezerw w procesie inwestycyjnym i zmniejszenie kosztu budownictwa oraz zwiększenie udziału środków własnych ludności w jego finansowaniu. Posłowie w toku dyskusji zwracali uwagę na konieczność większego zdyscyplinowania wszystkich wykonawców procesu inwestycyjnego, od deski kreślarskiej do wykonawców włącznie. Rząd powinien kontynuować podjęte działania w celu ograniczenia cyklu procesu inwestycyjnego oraz rozmiarów i struktury inwestycji.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#RyszardSawko">Dużym problemem dla gospodarki jest brak osiągnięć w zakresie postępu naukowo-badawczego. Komisja Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego w swojej opinii stwierdza brak wyodrębnienia w założeniach do Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. zagadnień nauki i postępu technicznego. Uwzględnienie tego zagadnienia jest zdaniem Komisji konieczne z uwagi na obniżanie się jakości wielu towarów oraz zmniejszanie się liczby towarów nowych i modernizowanych. Mimo istniejącego funduszu postępu technicznego zakłady pracy w zbyt małym stopniu z niego korzystają, aby wdrażać innowacje w procesach technologii produkcji. Należałoby wiec do wdrażania postępu wytypować branże, które by korzystając z dorobku zaplecza naukowo-technicznego osiągały większe efekty w produkcji. Należałoby także stworzyć takie mechanizmy ekonomiczne, aby załogi zakładów pracy odpowiadały za brak postępu, a za obniżkę kosztów wytwarzania — drogą wzrostu racjonalizacji, postępu, innowacji — osiągały dodatkowe korzyści.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#RyszardSawko">Mimo podejmowanych przez Rząd działań w celu poprawy jakości towarów i usług następuje dalsze ich pogorszenie. Świadczą o tym wzrastające liczby reklamacji odbiorców, wyniki kontroli i zwrot towarów w eksporcie oraz spadek wyrobów ze znakiem jakości.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#RyszardSawko">Zła jakość towarów i usług wynika przede wszystkim z niedbalstwa i niskie i dyscypliny oraz nieprzestrzegania technologii. Duży wpływ na ten fakt ma także tolerancyjny stosunek kadry dozoru i kierownictw zakładów pracy. Należy wiec w dalszym ciągu doskonalić parametry ekonomiczne w celu wymuszenia produkcji o wyższej jakości, w celu zwiększenia jej konkurencyjności na rynkach zagranicznych i krajowym.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#RyszardSawko">Uczestniczący w dyskusji posłowie stwierdzali, że w założeniach Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. brak jest informacji o ewentualnych zmianach parametrów w zakresie płac, cen. podatków i opłat. Jakkolwiek założenia określają tylko podstawowe uwarunkowania i wskaźniki rzeczowe, zdaniem Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, jak też i innych komisji, wydaje się konieczne, żeby w przyszłości podawać także zamierzenia Rządu w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#RyszardSawko">Wysoka Izbo! Program oszczędnościowy został przyjęty przez Sejm w kwietniu 1983 r., lecz dopiero w 1984 r. występowały bardziej korzystne warunki do jego realizacji. Niemniej jednak już w roku 1983 uzyskano postęp w efektywności gospodarowania w zakresie:</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#RyszardSawko">— obniżenia materiałochłonności dochodu narodowego o 6,2%, — obniżenia materiałochłonności produkcji przemysłowej o 2,6%.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#RyszardSawko">Tylko w zakresie budownictwa wystąpił wzrost materiałochłonności o 5,4%.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#RyszardSawko">Komisja Przemysłu w swojej opinii podała, że efekty są niewystarczające, szczególnie w hutnictwie i przemyśle lekkim. Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych zwraca uwagę na fakt produkcji materiałów zbyt energo- i materiałochłonnych oraz nieprawidłowości w ich rozliczaniu. Także w zakresie procesu inwestycyjnego, od biura projektów do wykonawcy, brak jest spójności. Komisja wnosi o rozważenie opracowania odpowiednich systemów motywacyjnych w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#RyszardSawko">Obywatele Posłowie! Sprawą, na którą szczególnie ostro jest wyczulone społeczeństwo to podwyżki cen towarów i usług. Rządowy program przeciwdziałania inflacji przyjęty przez Sejm w dniu 26 kwietnia 1983 r. lako dokument uzupełniający do Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1983–1985 nie dał w roku 1983 spodziewanych efektów. Wzrost dochodów ludności był wyższy w 1983 r. niż planowano, natomiast przewidywane wykonanie za cały rok 1984. przy planowanym wzroście cen o 15%, wyniesie około 13%. Założenia do Centralnego Planu Rocznego na rok 1985 przewidują wzrost cen, które mają nastąpić w 1985 r. tylko o 9%, a razem ze skutkami podwyżek cen, które przechodzą z roku 1984, wyniesie on około 12%. Są one wynikiem decyzji dotyczących skupu artykułów rolniczych i innych usług, które były awizowane już przy omawianiu założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok i są ekonomicznie uzasadnione oraz znajdą pokrycie we wzroście dochodów ludności. Natomiast społeczeństwo nie może akceptować występującej jeszcze samowoli przedsiębiorstw w tym zakresie dla pokrywania ich niegospodarności.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#RyszardSawko">Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów zwraca uwagę, że ceny musza odpowiadać wartości użytkowej i jakości towarów. Nie może być tak, aby społeczne przedsiębiorstwo osiągało nienależne zyski kosztem społeczeństwa. Rząd powinien wzmóc działania w kierunku ściślejszej weryfikacji cen oraz kosztów, ale kosztów społecznie uzasadnionych — podkreślam — społecznie uzasadnionych, a nie kosztów uzasadnionych, pod które to kryterium często podciąga się wiele niedociągnięć organizacyjnych i niegospodarność. Wyniki kontroli zarówno izb skarbowych, jak i Urzędu d/s Cen fakty te zbyt często jeszcze potwierdzała.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#RyszardSawko">Wysoka Izbo! Handel zagraniczny jest jednym z czynników wpływających na wykorzystanie mocy przedsiębiorstw oraz wzrost dochodu narodowego.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#RyszardSawko">Podjęte w latach 1982–1983 działania Rządu doprowadziły do odwrócenia proporcji między eksportem a importem i aktualnie uzyskujemy dodatnie saldo obrotów z krajami II obszaru płatniczego, czyli krajami kapitalistycznymi. Ale czy wykorzystujemy wszystkie możliwości w tym zakresie? Chyba nie. Komisja Współpracy z Zagranicą i Gospodarki Morskiej w swojej opinii stwierdza, że założenia do Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok są aktualnie pułapem możliwości gospodarki i dalszy ich wzrost nie jest możliwy bez zmian w strukturze produkcji. Ponadto Komisja ta stwierdza, że przyjęcie proponowanej wielkości oznacza niewykonanie narodowego planu społeczno-gospodarczego w części dotyczącej eksportu wyrobów przemysłu elektromaszynowego. Komisja ta popiera jeden z wariantów założeń do Centralnego Planu Rocznego, dotyczący zmiany struktury dostaw towarów nie żywnościowych w drodze wymian doraźnych w relacji towar inwestycyjny — artykuły rynkowe, co pozwoli wzbogacić rynek krajowy.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#RyszardSawko">Obroty z krajami I obszaru płatniczego rosną zgodnie z wielkościami określonymi w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1983–1985, natomiast z krajami II obszaru, na skutek znanych obywatelom posłom restrykcji, protekcjonizmu i niekorzystnego układu cen, a także złej jakości wyrobów maleją. Dotyczy to szczególnie przemysłu elektromaszynowego, którego saldo obrotów w stosunku do narodowego planu społeczno-gospodarczego ulegnie znacznemu zmniejszeniu. Dlatego też komisje sejmowe tak duży nacisk kładą na jakość wyrobów i postęp techniczno-technologiczny w zakresie tego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#RyszardSawko">Obywatele Posłowie! Przedłożony projekt uchwały Sejmu, opiniujący założenia do Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok daje wyraz troski obywateli posłów o dalszy rozwój kraju. Jakkolwiek dyskusje były nieraz krytyczne, to ten stosunek nie oznacza braku uznania dla wysiłków Rządu i wszystkich obywateli naszego kraju, którzy podjęli wielki trud wyprowadzenia kraju z kryzysu. Potencjał naszego kraju jest niemały, a wsparty dobrą i wydajną pracą, bez oglądania się na interesy partykularne grup społecznych, względnie zakładów pracy, a tylko na interes ogólnospołeczny — może i powinien dać efekty.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#RyszardSawko">Sadze, że dzisiejsza debata nad opinią do Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok i proponowana uchwała Sejmu, o której poparcie w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów proszę, przyczynia się do osiągnięcia celów nakreślonych założeniach oraz opracowania Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok, zgodnego z możliwościami zrównoważonej gospodarki narodowej i potrzebami społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji do Spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw o aktualnych problemach samorządu pracowniczego (druk nr 512).</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Zenon Szulc.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZenonSzulc">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Upłynął rok od posiedzenia Sejmu, na którym Komisja nasza zgodnie z zapisem ustawy przedstawiła ocenę rozwoju samorządu załóg w przedsiębiorstwach państwowych. Jakie zmiany zaszły od tego czasu? Jaka jest obecnie pozycja samorządu i jakie są problemy wymagające rozwiązania? W okresie tym nastąpił dalszy ilościowy i jakościowy rozwój samorządów. Zarejestrowanych jest 7 607 przedsiębiorstw państwowych. W 6 871 przedsiębiorstwach, a więc w 90% spośród nich działa samorząd załogi. W pozostałych przedsiębiorstwach samorząd jeszcze nie powstał bądź z braku zainteresowania załóg jego działalnością, bądź z braku regulacji prawnych. Dotyczy to kilku wielkich przedsiębiorstw, między innymi PKP, LOT, poczty.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#ZenonSzulc">Najwyższy wskaźnik przedsiębiorstw, w których istnieje samorząd, Występuje w resorcie leśnictwa i przemysłu drzewnego — 100%, w resorcie rolnictwa i gospodarki żywnościowej — 99%, gospodarki materiałowej — 98,5%. Najniższy natomiast w resortach: handlu zagranicznego — 50% przedsiębiorstw, górnictwa i energetyki — 65%, budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych — 80%.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#ZenonSzulc">Wśród przedsiębiorstw, dla których organem założycielskim jest terenowy organ administracji, w najmniejszej liczbie samorząd działa w województwach:</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#ZenonSzulc">— katowickim — 67%,</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#ZenonSzulc">— łódzkim — 70%,</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#ZenonSzulc">— piotrkowskim — 71%,</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#ZenonSzulc">— w warszawskim — 76%.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#ZenonSzulc">W 23 województwach samorząd działa w 90–99% przedsiębiorstw podległych terenowym organom administracji.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#ZenonSzulc">W pracach rad pracowniczych uczestniczy około 130 tys. osób, w tym robotników 55%. Samorząd, to przede wszystkim ludzie młodzi. Najliczniejszą, bo sięgającą 45% grupę członków rad pracowniczych, stanowią bowiem pracownicy w wieku od 30 do 39 lat.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#ZenonSzulc">W działalności organów samorządu dominują obecnie problemy związane z realizacją zadań produkcyjnych i wdrażaniem reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#ZenonSzulc">W ostatnim okresie wiele uwagi poświęcono omawianiu założeń Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok i wdrażaniu ustawy o nowym systemie wynagradzania. Organy samorządu w pełni realizowały swoje kompetencje stanowiące w zakresie ustalania i uchwalania rocznych planów przedsiębiorstw, zatwierdzania bilansów i zasad podziału zysków. Wiele z nich zajmowało się analizą kosztów produkcji, opracowywaniem programów oszczędnościowych i antyinflacyjnych, określało swoje stanowisko wobec planów inwestycyjnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#ZenonSzulc">W minionym okresie zwiększył się wpływ samorządu na zarządzanie przedsiębiorstwami. Wpływ ten ma charakter konstruktywny. Wnosi do decyzji podejmowanych w przedsiębiorstwie społeczną ocenę, wypełnia samodzielność przedsiębiorstwa robotniczą odpowiedzialnością za społeczne efekty jego działalności produkcyjnej. Wiele rad pracowniczych mobilizuje załogi do osiągania lepszych wyników pracy, podwyższania jakości produkcji, walki z marnotrawstwem i niedbalstwem. Podejmuje wspólnie ze związkami zawodowymi działania w celu poprawy warunków pracy i warunków socjalno-bytowych załóg. Niestety, nie wszystkie rady pracownicze właściwie wypełniają swoje podstawowe zadania. Nie wszystkie doceniają te sprawy, które warunkują prawidłowy rozwój przedsiębiorstwa i utrwalanie socjalistycznych zasad pracy. Zdarza się, że organy samorządu dołączają do tych, którzy usiłują wymóc znaczne podwyżki płac bez wzrostu wydajności pracy i produkcji. Są też przypadki, że rady pracownicze stają się parawanem ochronnym dla działań dyrekcji sprzecznych z wymogami racjonalnego, efektywnego wykorzystywania potencjału produkcyjnego przedsiębiorstwa, jakości wytwarzanych dóbr czy rzetelnego ustalania cen na swoje wyroby.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#ZenonSzulc">Dużą uwagę przywiązują rady pracownicze do polityki kadrowej w przedsiębiorstwie, słusznie wykorzystując swoje uprawnienia w zakresie współdecydowania o obsadzie stanowisk kierowniczych, natomiast w mniejszym stopniu zajmują się problemami racjonalizacji zatrudnienia i działaniami dyscyplinującymi stosunki pracy. Wiąże się z tym zjawisko zawężonego wykorzystywania przez rady pracownicze swoich uprawnień ustawowych. W praktyce najpełniej realizuje samorząd swoje kompetencje stanowiące. Są one, jak wiadomo, obligatoryjne, warunkują treść i kierunki strategicznych decyzji w przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#ZenonSzulc">W niewielkim natomiast zakresie realizowana jest przez samorządy funkcja kontrolna, a więc działalność o istotnym znaczeniu dla kształtowania samodzielnej oceny stanu przedsiębiorstwa, formułowania wniosków i włączania aktywu robotniczego do analizy problemów przedsiębiorstwa i spraw warunkujących zaspokajanie potrzeb załogi.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#ZenonSzulc">Zbyt mało jeszcze rad pracowniczych korzysta z prawa do występowania z inicjatywami, z wnioskami i uwagami w sprawach dotyczących przedsiębiorstwa. Zmniejszyły się przypadki przekraczania przez rady pracownicze swoich uprawnień lub też podejmowania uchwał wchodzących w zakres kompetencji innych organizacji działających w przedsiębiorstwie, przede wszystkim związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#ZenonSzulc">Kompetencje stanowiące rady pracowniczej, wyrażające się w podejmowanych uchwałach, powinny być odbiciem rzeczywistego stosunku załogi do rozwiązywanych problemów, muszą jednak jednocześnie wyrażać stanowisko członków rady sformułowane jednoznacznie w sposób zobowiązujący dyrektora do ich realizowania jako nie budzącego wątpliwości stanowiska załogi.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#ZenonSzulc">Z punktu widzenia przepisów ustawy, uchwały ogólnego zebrania i rady pracowniczej podejmowane są zwykłą większością głosów. W praktyce dochodzi często do sytuacji, że ważna uchwała przyjmowana jest na przykład stosunkiem głosów 3 za, 2 przeciw, 10 wstrzymujących się. Jest to aprobata formalna, a nie rzeczywista. Z formalnego punktu widzenia wszystko jest w porządku, w istocie zaś budzi uzasadnione wątpliwości i obawy wobec realnych zagrożeń, jakie może nieść za sobą dla autorytetu samorządu taka praktyka.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#ZenonSzulc">Na tym tle zgłaszane są przez część rad pracowniczych sugestie, aby o ważności uchwały decydowała jej aprobata przez co najmniej połowę członków organu samorządu. Sygnalizujemy to zjawisko i powstające w związku z tym wątpliwości jako sprawę do rozważenia zarówno przez samych działaczy samorządu, jak i przez Sejm, w ramach sprawowanej przez niego pieczy nad samorządem.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#ZenonSzulc">Wiele trudności w pracach samorządu sprawia konieczność interpretacji niektórych uregulowań ustawy, zwłaszcza w przedsiębiorstwach o nieprodukcyjnym charakterze. Z inicjatywy naszej Komisji rozpoczęta została praca nad komentarzem do ustaw regulujących działalność samorządu. Są jednak kwestie, które wymagają nie tyle komentarza, co jednoznacznego rozstrzygnięcia. Należy do nich wywołujący wiele konfliktów i nieporozumień problem wyjaśnienia, co oznaczają użyte w ustawach o przedsiębiorstwie państwowym i o samorządzie załogi pojęcia: „dochód wygospodarowany” i „zysk”. Jedni interpretują je jako różne kategorie, inni jako pojęcia zamienne, tożsame. W związku z tym niektóre rady uważają, że w ich kompetencjach leży stanowienie o podziale całego przychodu, jakim dysponuje przedsiębiorstwo. Inne, że te kompetencje dotyczą tylko tej części dochodu, na który składa się zysk przeznaczony do podziału na fundusz rozwoju, rezerwowy i dla załogi.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#ZenonSzulc">Nadal kluczowym problemem warunkującym rozwój samorządu jest stosunek kadry zarządzającej w przedsiębiorstwie i organów założycielskich do jego uprawnień. Wiele się w tej dziedzinie zmieniło na lepsze, jednak w dalszym ciągu występują przypadki nieprzestrzegania uprawnień samorządu.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#ZenonSzulc">W przeprowadzonej ostatnio przez NIK kontroli w 60 przedsiębiorstwach, w 11 z nich stwierdzono przypadki nieprzestrzegania przez administrację uprawnień ogólnego zebrania delegatów, a w 22 przedsiębiorstwach naruszanie uprawnień rad pracowniczych. W przedsiębiorstwach tych nie przedłożono do uchwalenia radzie pracowniczej planu rocznego i planu inwestycyjnego, nie przedłożono do zatwierdzenia bilansu za ubiegły rok, nie zasięgano obligatoryjnej opinii rad pracowniczych w takich sprawach, jak przydziały mieszkań i nadawanie odznaczeń. W wielu przedsiębiorstwach nie przywiązuje się odpowiedniej wagi do wniosków zgłaszanych przez rady pracownicze, nie rozpatruje się ich, nie udziela się na nie odpowiedzi i nie wykorzystuje się ich do poprawy działalności przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#ZenonSzulc">Tak na przykład, nie zrealizowano wniosku rady pracowniczej Zakładu Sprzęgieł Fabryki Samochodów Osobowych „Polmo” w Kożuchowie w sprawie zmniejszenia kosztów materiałowych i usług transportowych. We Włocławskich Fabrykach Mebli wnioski rady pracowniczej w sprawie poprawy gospodarności dyrekcja pozostawiła bez żadnej odpowiedzi. Dyrektor Fabryki Wyrobów Runowych do sierpnia bieżącego roku nie przystąpił do realizacji wniosków zgłoszonych przed rokiem w sprawie przeprowadzenia generalnego przeglądu stanu technicznego parku maszynowego i opracowania planu remontów i włączenia przedstawicieli samorządu do 6 komisji działających w fabryce.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#ZenonSzulc">To są niektóre tylko przykłady. Słusznie krytykujemy rady pracownicze wówczas, gdy przejawiają małą inicjatywę kontrolną i wnioskową. Jeśli jednak administracja lekceważyć będzie zgłaszane wnioski, to nie tylko nie rozszerzy się aktywność samorządu, ale zostanie ona skutecznie ograniczona. Uważamy, że organy założycielskie powinny wyciągać konsekwencje wobec wszystkich winnych lekceważenia uprawnień samorządu, niereagowania na jego inicjatywy i troskę o sprawy przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#ZenonSzulc">Na ostatniej III ogólnopolskiej naradzie przedstawicieli samorządu przedsiębiorstw padło wiele krytycznych uwag pod adresem tych organów założycielskich i administracji przedsiębiorstw, które nie traktują organów samorządu jako pełnoprawnych organów przedsiębiorstwa. Przejawia się to w niedostatecznym informowaniu samorządu o problemach przedsiębiorstwa i całej gospodarki; w nieprzekazywaniu radom pracowniczym niezbędnych materiałów, ocen i zarządzeń, co uniemożliwia im podejmowanie właściwych uchwał; w niedostatecznej obsłudze prawnej organów samorządu ze strony radców prawnych przedsiębiorstw. Kontrola NIK stwierdziła, że w co czwartym przedsiębiorstwie nie udziela się właściwej pomocy prawnej samorządowi.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#ZenonSzulc">W wielu przedsiębiorstwach niewystarczająca jest obsługa techniczno-biurowa organów samorządu, co utrudnia właściwe opracowywanie dokumentów samorządu, a zwłaszcza jego uchwał i zgłaszanych w czasie posiedzeń wniosków. W wielu przedsiębiorstwach i w niektórych organach założycielskich występuje przewlekła procedura przekazywania statutu samorządu do rejestru. W wyniku tego, w ponad 3 tys. przedsiębiorstw organy samorządu działają bez zarejestrowanego przez sąd statutu, a więc bez pewności, czy przyjęte i stosowane uregulowania w tych statutach są zgodne z prawem.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#ZenonSzulc">Na III ogólnopolskiej naradzie przedstawiciele samorządów wskazywali na wiele przypadków ograniczania kompetencji samorządu, wyrazem tego są przede wszystkim decyzje przekształcające przedsiębiorstwa, działające na, zasadach ogólnych, w przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Niektóre organy założycielskie wykorzystują ustawę o zakładowych systemach wynagradzania do ustalania dodatkowych warunków, od których spełnienia uzależnione mają być decyzje dotyczące rejestracji porozumień zakładowych. Powszechne zastrzeżenie budzi praktyka przyznawania świadczeń materialnych dyrektorom przedsiębiorstw. Organy założycielskie jednostronnie ustalają dla dyrektorów przedsiębiorstw warunki wynagradzania nie zasięgając często opinii samorządu, który na co dzień współpracuje z dyrektorem i z mocy ustawy ocenia jego działalność.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#ZenonSzulc">Ostatnio zaistniał nowy ważny problem dotyczący organów samorządu. W górnictwie powstają wielozakładowe organizacje gospodarcze, grupujące dotychczas samodzielne przedsiębiorstwa. Wraz z tym tracą podstawę działania organy samorządu przedsiębiorstw przekształcanych obecnie w zakłady. Nasza Komisja otrzymała w tej sprawie wiele zapytań i interwencji od organów samorządu załóg górniczych. Modyfikacje struktur organizacyjnych w gospodarce są racjonalnie uzasadnione. Jednak ich wprowadzanie powinno brać pod uwagę konsekwencje, jakie powodują one w stanie organizacyjno-prawnym samorządu. Chodzi przede wszystkim o to, aby przekształcenia struktur organizacyjnych w gospodarce nie wywoływały niepewności i dezorientacji ukształtowanych już organów samorządu, aby ich przeprowadzenie nie odbywało się z pominięciem samorządu.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#ZenonSzulc">Wobec zaistniałej sytuacji w nowo powoływanych przedsiębiorstwach trzeba zapewnić wszystkie niezbędne warunki szybkiego przeprowadzenia wyborów organów samorządu przedsiębiorstw i jednostek wchodzących w ich skład, które powinny w nowych strukturach kontynuować działalność dotychczasowych organów samorządu.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#ZenonSzulc">Sejm niejednokrotnie stwierdzał, że niedopuszczalne jest lekceważenie uprawnień samorządu, przypominał o obowiązkach administracji wobec samorządu. Niestety, negatywne zjawiska nadal istnieją. Kierujemy pod adresem Rządu postulat wprowadzenia okresowych, kompleksowych kontroli stosunku administracji do samorządu oraz przestrzegania jego uprawnień zarówno w podejmowanych przez organy założycielskie zarządzeniach, jak i w praktyce zarządzania całą gospodarką.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#ZenonSzulc">Po okresie wielu nieporozumień, zwłaszcza kompetencyjnych, porządkują się stosunki między samorządem i związkami zawodowymi. Pozytywną rolę odegrała w tym wspólna opinia Komisji do Spraw Samorządu i byłej Komisji Konsultacyjnej przy Radzie Państwa. W większości przedsiębiorstw obie te przedstawicielskie organizacje załogi ułożyły wzajemną współpracę na zasadach partnerstwa, przestrzegania wzajemnych uprawnień i podporządkowania współpracy interesowi załogi. Oczywiście, w codziennej praktyce występuje wiele trudności, pojawiają się konflikty i różnice stanowisk. Część z nich swoje źródło ma nadal w nieprzezwyciężonych tendencjach do wykazania, że o jedną organizację jest za dużo, w niezdrowej rywalizacji o względy załogi czy w niechęci do zaniechania działań należących do kompetencji partnera. Ale przypadki takie występują w coraz mniejszym zakresie. Natomiast większość tzw. konfliktów, a właściwie różnic zdań i stanowisk ma charakter konstruktywny, związany z innym spojrzeniem obu partnerów na sprawy przedsiębiorstwa i zaspokajanie potrzeb załogi. Samorząd, którego głównym polem zainteresowania jest gospodarka przedsiębiorstwa, i związek zawodowy, powołany przede wszystkim do wyrażania i obrony interesów pracowniczych w sferze pracy, warunków życia i potrzeb socjalnych zajmują niejednokrotnie różne stanowiska w tych samych sprawach. Dzięki temu, w trakcie dyskusji i często negocjacji, dochodzi do podejmowania decyzji uwzględniających całą złożoność sytuacji w przedsiębiorstwie, najbardziej korzystnych dla załogi, podejmowanych z pełną świadomością wyboru określonego rozwiązania i związanej z tym odpowiedzialności za jego trafność.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#ZenonSzulc">Jesteśmy przekonani, że silny samorząd warunkuje siłę związków zawodowych, zaś silne związki zawodowe sprzyjają umacnianiu pozycji i roli samorządu.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#ZenonSzulc">Samorząd załogi stał się już powszechnie urzeczywistnianym w praktyce wyrazem konstytucyjnej zasady uczestnictwa załóg w zarządzaniu przedsiębiorstwami państwowymi i ważnym elementem demokracji socjalistycznej. Aktywna, odpowiedzialna działalność samorządu warunkuje nie tylko skuteczność i efektywność zarządzania produkcją, ale również harmonizowanie funkcji zawodowego aparatu gospodarczego ze społeczną inwencją, doświadczeniem i opinią załóg przedsiębiorstw. Coraz powszechniej staje się samorząd płaszczyzną kształtowania klimatu, aprobaty dla społecznie uzasadnionych i racjonalnych pod względem gospodarczym decyzji. Decyzje te jednak muszą być podejmowane tylko przez administrację jedynie do tego uprawnioną i odpowiedzialną. Ale trzeba jednocześnie pamiętać, że nie da się tworzyć klimatu poparcia dla decyzji zrodzonych bez konsultacji z załogą, bez niezbędnej dla niej informacji.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#ZenonSzulc">Pada często pytanie o pozytywne skutki działalności samorządu. Słyszy się często narzekania, że specyfika działalności samorządu utrudnia operatywne kierowanie przedsiębiorstwem. Samorząd w obecnym kształcie ustawowym i określonych w nim uprawnieniach dopiero rozpoczął swoją działalność. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że rosnąć będzie jego znaczenie w umacnianiu demokracji socjalistycznej oraz odpowiedzialności klasy robotniczej za gospodarkę państwa. Fakty wskazują jednocześnie na coraz większą rolę samorządu w walce o efektywność gospodarowania, aktywizację załóg, zespalanie interesu samodzielnego przedsiębiorstwa z potrzebami społeczeństwa. Samorząd jest nieodzownym składnikiem reformy gospodarczej, warunkującym jej powodzenie w większym zakresie aniżeli obfitość surowca, środków finansowych i ulg podatkowych. Pozytywne w sferze czysto gospodarczej skutki działalności samorządu są widoczne. W miarę, jak samorząd będzie się umacniał, nabierał wiedzy i doświadczenia, te pozytywne skutki będą na pewno powszechne. Nie można jednak oczekiwać, iż w warunkach niedowładu organizacyjnego, samorząd stanie się lekarstwem na zło i niegospodarność, zwłaszcza w sprawach nie należących do jego kompetencji.</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#ZenonSzulc">Samorząd jest trwałym elementem ludowego państwa i jedną z tych zasad ustrojowych socjalizmu, które pogłębiają demokrację i umacniają podmiotowość społeczeństwa. Rośnie jej znaczenie w rozwiązywaniu nie tylko problemów przedsiębiorstw, ale także w środowisku, w miejscu zamieszkania, zwłaszcza tam, gdzie przedsiębiorstwo jest czynnikiem miastotwórczym, decydującym ostatecznie o kształcie miasta czy osiedla i rozwiązywaniu jego problemów. Dlatego też rady narodowe, gwarantując pełną autonomię organów przedstawicielskich załóg i mieszkańców powinny szerzej inspirować współdziałanie samorządu załóg oraz osiedli i miast, zespalać ich inicjatywy na rzecz środowiska pracy i zamieszkania, utrwalania poczucia współtworzenia i społecznej współodpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#ZenonSzulc">Wybierane obecnie organy samorządu mieszkańców i organy samorządu załóg — w tym niektóre już drugiej kadencji — są w stanie i powinny przejmować w swoje ręce sprawy trudne i ważne, bardziej ofensywnie przeciwdziałać przejawom patologii społecznej, torować drogę każdej inicjatywie dobrze służącej ludziom pracy, działalności wyzwalającej inwencje i gwarantującej jej racjonalne spożytkowanie. Dotychczasowy stan wskazuje, że samorząd jest na dobrej drodze, że mimo prób deformowania jego działalności oraz różnorodnych przeciwności jest w stanie sprostać stojącym przed nim zadaniom. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławGucwa">Otwieram łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji o realizacji reformy gospodarczej, założeniach Centralnego Planu Rocznego, realizacji programów oszczędnościowego i antyinflacyjnego oraz o aktualnych problemach samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StanisławGucwa">Jako pierwszy zabiorze głos Prezes Najwyższej Izby Kontroli Tadeusz Hupałowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszHupałowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! We współczesnym świecie narasta problem racjonalnej, oszczędnej gospodarki surowcami i materiałami, energią i siłą roboczą. Jest to rezultat procesów demograficznych, wzrostu społecznych potrzeb w zakresie artykułów konsumpcyjnych przy równoczesnym stopniowym wyczerpywaniu się zasobów naturalnych. Na tym tle można by sformułować stwierdzenie, że im bogatsze społeczeństwo, tym surowszy reżim oszczędzania stosuje w procesie produkcji i właśnie dlatego jest bogate, że umie i chce oszczędzać.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszHupałowski">W naszym kraju problem ten ma szczególne znaczenie. Racjonalizacja gospodarowania, wdrożenie i upowszechnienie systemu rozumnych oszczędności, to warunek wyjścia z kryzysu ekonomicznego, zapewnienia rozwoju gospodarki i wzrostu dochodu narodowego. Możliwości zwiększenia zaopatrzenia naszej gospodarki w paliwa, energię i surowce, zwłaszcza pochodzące z importu, są bowiem — jak wiadomo — bardzo ograniczone.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszHupałowski">Poprawę efektywności gospodarowania powinny zapewnić prawidłowo funkcjonujące mechanizmy nowego systemu zarządzania. Dotychczas jednak z różnych przyczyn natury obiektywnej i subiektywnej instrumenty finansowo-ekonomiczne nie zdołały powszechnie wymusić racjonalnego gospodarowania czynnikami produkcji. Główną przyczyną jest brak równowagi gospodarczej na rynku konsumpcyjnym i zaopatrzeniowym. W konsekwencji producenci nie okazują należytego zainteresowania obniżką kosztów produkcji, poprawą jakości oraz dostosowaniem asortymentu produkcji do potrzeb odbiorców. Mechanizmy ekonomiczne mogą więc przynieść pożądane efekty dopiero po pewnym czasie, działają stopniowo a w niektórych parametrach tylko przy względnie ustabilizowanym rynku. Natomiast wzrost gospodarności i surowy reżim oszczędnościowy są nam niezbędne już od wczoraj.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#TadeuszHupałowski">Zatwierdzony przez Wysoki Sejm rządowy program oszczędnościowy zakładał, że blisko połowa przyrostu produkcji przemysłowej i dochodu narodowego powinna być osiągnięta drogą poprawy efektywności wykorzystania zasobów paliw, energii, surowców i materiałów oraz zwiększenia wydajności pracy. Z rozpatrywanego obecnie raportu Pełnomocnika Rządu do Spraw Oszczędności wynika, że już w 1983 roku wykonano z nadwyżką zadania programu oszczędnościowego, przypadające na ten rok, aczkolwiek praktyczna realizacja programu rozpoczęła się w II półroczu. Jednakże w raporcie słusznie podkreślono, że osiągnięte rezultaty były tylko częściowo następstwem oszczędzania, natomiast w pozostałej części wynikały ze sprzyjających warunków oraz stopniowego wzrostu produkcji i przywracania jej rytmiczności.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#TadeuszHupałowski">Sprawy racjonalnej gospodarki, jako węzłowe dla ekonomiki kraju, są przedmiotem stałego zainteresowania Najwyższej Izby Kontroli. Już w końcu ubiegłego roku badaliśmy przebieg prac nad resortowymi i wojewódzkimi programami oszczędnościowymi w 16 ministerstwach, 6 urzędach centralnych i wszystkich urzędach wojewódzkich. W II kwartale br. skontrolowaliśmy sposób opracowania i realizację programów w 185 jednostkach gospodarczych, w tym w 149 państwowych i 36 spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#TadeuszHupałowski">Z doświadczenia wiemy, że dobrze opracowany program działania spełnia doniosłą, konstruktywną rolę. Inspiruje, organizuje i dyscyplinuje pracę, a następnie zmusza do rzetelnego zbilansowania osiągniętych rezultatów z zamierzeniami. Niestety, ustalenia przeprowadzonych kontroli ujawniły wiele braków i nieprawidłowości, które miały miejsce przy sporządzaniu programów nawet na szczeblu ministerstw i urzędów wojewódzkich. W szczególności w programach tych stwierdzono ogólnikowe formułowanie zadań wynikających często z normalnych obowiązków poszczególnych jednostek organizacyjnych czy stanowisk pracy, brak było z reguły określenia przewidywanych efektów ekonomicznych z tytułu planowanych przedsięwzięć, jak również sprecyzowania niezbędnych nakładów oraz innych warunków realizacji zadań. Tego rodzaju nieprawidłowości występowały ze znacznym nasileniem w 6 ministerstwach oraz w większości urzędów wojewódzkich. Ponadto w wielu programach znalazły się zadania nierealne z punktu widzenia możliwości wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#TadeuszHupałowski">W ponad połowie programów wojewódzkich twierdzono całkowite pominięcie lub powierzchowne tylko uwzględnienie tak istotnych zagadnień, jak intensyfikacja zbiórki i zagospodarowanie surowców odpadowych i wtórnych, zwiększenie pozyskiwania surowców lokalnych oraz wzrost produkcji materiałów budowlanych. Podobne uchybienia stwierdzono w zakładowych programach oszczędnościowych. W około 1/3 skontrolowanych jednostek nie dostrzeżono realnie istniejących szans wzrostu produkcji i poprawy jej efektywności poprzez ograniczenie strat i ubytków oraz podniesienie wydajności. Niedostateczna była skala udoskonaleń konstrukcji wyrobów i technologii produkcji, warunkujących możliwość wydatnego zmniejszenia zużycia materiałów, energii i żywej pracy w procesie wytwarzania. W wielu programach powierzchownie lub asekurancko szacowano możliwe do osiągnięcia oszczędności. W każdym razie nie stawiano sobie zbyt ambitnych zadań. Świadczyć może o tym fakt, że około 30% zbadanych jednostek zrealizowało planowane efekty oszczędnościowe w granicach od 200 do 970% szacowanych.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#TadeuszHupałowski">Łączna dyskusja nad sprawozdaniami komisji o realizacji reformy gospodarczej, założeniach CPR, realizacji programu oszczędnościowego i antyinflacyjnego oraz o aktualnych problemach samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#TadeuszHupałowski">Przyczyny stwierdzonych uchybień w programach resortowych, wojewódzkich i zakładowych tkwią w nie zawsze należytym zrozumieniu celowości ich sporządzania, a zwłaszcza w zaniedbaniach w zakresie koordynacji, nadzoru i kontroli przede wszystkim wewnętrznej, ale i zewnętrznej.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#TadeuszHupałowski">W wyniku naszych działań kontrolnych skierowaliśmy do właściwych jednostek i organów wnioski zmierzające do uzupełnienia zakładowych programów konkretnymi zadaniami, których realizacja leży w zasięgu możliwości danej jednostki. Żądaliśmy sprecyzowania terminów i sposobów realizacji poszczególnych zadań oraz określenia komórek organizacyjnych i osób odpowiedzialnych za ich wykonanie. Stawialiśmy wnioski w sprawie opracowania lub weryfikacji norm zużycia materiałów, paliw i energii a także opracowania i wdrożenia prooszczędnościowych systemów motywacyjnych. Z nadesłanych odpowiedzi wynika, że zainteresowane jednostki podjęły realizacje wniosków pokontrolnych. Szereg nieprawidłowości usunięto zresztą przed zakończeniem kontroli. Obok działań organizacyjnych zastosowano konsekwencje służbowe wobec około 250 osób odpowiedzialnych za stwierdzone niewłaściwości. W kilku przypadkach wystąpiliśmy do okręgowych urzędów cen oraz izb skarbowych o zastosowanie sankcji finansowych.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#TadeuszHupałowski">Doceniając dyscyplinujące znaczenie programów działania zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że istota polega na rzeczywistym działaniu na rzecz wdrożenia reżimu oszczędnościowego, rozwinięcia społecznej aktywności, wyzwalania energii i inicjatywy ludzkie i. Trzeba obiektywnie przyznać, że wiele zadań programu rządowego, realizowanych przez resorty, dało już Wymierne oszczędności dla gospodarki narodowej. Również w części województw osiągnięto efekty oszczędnościowe, aczkolwiek niekiedy można by dyskutować co do faktycznych rozmiarów tych oszczędności.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#TadeuszHupałowski">Ogólnie biorąc, Najwyższa Izba Kontroli podziela jednak pogląd Pełnomocnika Rządu, że uzyskany dotychczas postęp jest przede wszystkim wynikiem zagospodarowania rezerw prostych, co więcej — tylko części rezerw prostych. Ustalenia kontroli wskazują na potrzebę dalszego intensyfikowania działań oszczędnościowych, uruchamiania głębszych rezerw gospodarczych. Jest to możliwe do osiągnięcia m.in. poprzez przemyślane wdrażanie postępu technicznego, przede wszystkim zaś poprzez podniesienie niezadowalającego na ogół poziomu jakości produkcji.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#TadeuszHupałowski">Spośród wspomnianych 185 jednostek gospodarczych, w których kontrolowano realizację programów oszczędnościowych, w prawie co trzeciej jednostce stwierdzano nieprzestrzeganie zasad racjonalnego gospodarowania. Straty powodowane złą jakością produkcji i marnotrawstwem często przewyższały efekty oszczędnościowe, wykazywane w sprawozdaniach z realizacji programów. Na przykład w Fabryce Podzespołów Radiowych „Elwa” w Warszawie osiągnięte w 1983 roku oszczędności materiałów wyniosły 3,1 mln zł. To dobrze. Ale w tym samym czasie straty na brakach produkcji wyniosły 85 mln zł. W kontrolowanych jednostkach materiałochłonność produkcji w 1983 roku przeciętnie uległa zmniejszeniu o 6,5%. Jednakże w blisko połowie tych jednostek materiałochłonność produkcji pozostała na poziomie roku poprzedniego lub nawet wzrosła. W ten sposób za wskaźnikami statystycznymi ukrywają się jednostki organizacyjne, w których brak jest dostatecznych starań o obniżkę kosztów produkcji. Szczególnie niepokojący jest brak widocznej poprawy efektywności gospodarowania w budownictwie, gdzie zamiast zmniejszenia występuje wzrost materiałochłonności produkcji — w 1983 r. o 5%, a w I półroczu bieżącego roku o dalsze 0,5%.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#TadeuszHupałowski">Podkreślić trzeba, że wyniki kontroli realizacji programu oszczędnościowego w zakresie paliw i energii poddają w wątpliwość zawarte w raporcie stwierdzenie, iż połowa oszczędności paliwowo-energetycznych, osiągniętych w 1983 r., ma swe źródło w realizowaniu przedsięwzięć oszczędnościowych i wprowadzeniu limitów zużycia. W świetle ustaleń kontroli realizacja przedsięwzięć oszczędnościowych wpłynęła tylko w około 1/4 na obniżkę energochłonności.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#TadeuszHupałowski">W większości badanych jednostek kontrola wysunęła poważne zastrzeżenia co do rzetelności sprawozdań z realizacji programów oszczędnościowych, w tym zwłaszcza w zakresie obliczania osiągniętych efektów. Źródłem zawyżania oszczędności jest często nieznajomość zasad obliczania efektów ekonomicznych bądź opaczna ich interpretacja.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#TadeuszHupałowski">Np. Fabryka Urządzeń Górnictwa Odkrywkowego w Koninie wykazała efekty oszczędnościowe w postaci obniżenia odsetek od kredytów bankowych o 1 mln zł z tytułu obniżenia zapasów materiałowych, co było jednak wywołane przeceną i złomowaniem materiałów. Straty nadzwyczajne powstałe z tego powodu wyniosły 22,9 mln zł.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#TadeuszHupałowski">W Zakładach Tworzyw Sztucznych „Krywałd-Erg” w Knurowie wykazano osiągnięcie efektów oszczędnościowych na sumę 342 mln zł, z tego kwota 320 mln zł stanowiła wartość zadań inwestycyjnych, których kontynuacji zaniechano już w roku 1982. Nie było zatem uzasadnione sumowanie tej kwoty z oszczędnościami surowców, energii czy robocizny.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#TadeuszHupałowski">Kontrola ujawniła także wykazywanie pozornych oszczędności, polegające na wybitnie nierzetelnym obliczaniu efektów zastosowania opracowań badawczo-wdrożeniowych.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#TadeuszHupałowski">Np. Okręgowa Dyrekcja CPN w Kędzierzynie-Koźlu, przy współudziale Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej „Blachownia” wdrożyła technologię produkcji paliw silnikowych, która w istocie nie nosiła żadnych cech nowatorstwa technologicznego. Rzekoma oszczędność polegała zaś na uszczupleniu dochodu budżetu państwa z tytułu nieodprowadzonego podatku obrotowego w kwocie 840 mln zł, a wypłacone nienależne nagrody wyniosły około 30 mln zł, w tym dla osób na stanowiskach kierowniczych w Okręgowej Dyrekcji CPN — od 500 tys. zł do ponad miliona złotych. Wypłacenie dalszych nagród w wysokości około 20 mln zł Najwyższa Izba Kontroli zatrzymała, a sprawę przekazała do organów prokuratury.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#TadeuszHupałowski">Działania na rzecz wdrożenia programu oszczędnościowego mają charakter długofalowy. Opracowanie programu nie wyklucza możliwości podjęcia nowych zadań, pierwotnie nie przewidzianych, jeśli tylko przyniosą gospodarce narodowej realne korzyści. Program można w każdej chwili uzupełnić, wzbogacić. Trzeba tylko inwencji i dobrej woli, a gdy tego zabraknie nie wykonuje się nawet podstawowych obowiązków.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#TadeuszHupałowski">W I kwartale tego roku postanowieniem Rządu miała być dokonana weryfikacja zakładowych programów oszczędnościowych w celu ich uzupełnienia i skonkretyzowania. W wielu jednostkach przeprowadzono ją powierzchownie, a niekiedy w ogóle nie wykonano tego zadania. Np. w żadnym z 22 przedsiębiorstw skontrolowanych na terenie czterech województw przez delegaturę NIK w Lublinie nie dokonano weryfikacji i aktualizacji programów oszczędnościowych, mimo że stwierdzono w tych programach wiele braków i uchybień.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#TadeuszHupałowski">W Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Ustrzykach Dolnych, w związku z poleceniem zweryfikowania programu na lata 1984–1985, po prostu przepisano program z 1983 r. i przesłano go do jednostki nadrzędnej. Na podstawie przeprowadzonych badań, zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, niezbędne jest wzmożenie nadzoru ze strony organów założycielskich i Pełnomocnika Rządu do Spraw Oszczędności, a zwłaszcza zapewnienie rzetelności sprawozdań z realizacji tych programów.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#TadeuszHupałowski">Wysoki Sejmie! Istotnym zadaniem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na bieżący 3-letni okres jest odczuwalne ograniczenie procesów inflacyjnych. Celowi temu służyć mają zarówno ustalenia zawarte w samym planie, jak i jego uzupełnieniu w postaci rządowego programu przeciwdziałania inflacji, zaakceptowanego przez Wysoki Sejm uchwałą z dnia 28 kwietnia 1983 r.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#TadeuszHupałowski">Kierując się intencją Wysokiego Sejmu, Najwyższa Izba Kontroli skierowała na badanie tej problematyki znaczną cześć swego potencjału. W IV kwartale minionego roku oraz w II kwartale br. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrole realizacji wybranych zagadnień rządowego programu przeciwdziałania inflacji. Objęto nią wszystkie ministerstwa i urzędy centralne, urzędy wojewódzkie i 26 wojewódzkich związków spółdzielni pracy oraz 77 przedsiębiorstw i spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#TadeuszHupałowski">Wdrażanie „Scenariusza realizacji rządowego programu przeciwdziałania inflacji” było zdeterminowane dużą czasochłonnością uzgodnień międzyresortowych i konsultacji oraz pracochłonnością istotnych dla sprawy procesów legislacyjnych. Stąd ujęte w scenariuszu terminy realizacji poszczególnych zadań zostały przesunięte z II i III kwartału 1983 r. praktycznie na koniec roku.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#TadeuszHupałowski">Podzielając pogląd Komisji Planowania przy Radzie Ministrów o uzyskaniu pierwszych wymiernych efektów w ograniczaniu inflacji Najwyższa Izba Kontroli potwierdza istnienie wielu jeszcze czynników nadal podsycających procesy inflacyjne.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#TadeuszHupałowski">W przezwyciężaniu inflacji kluczowe znaczenie ma przyspieszony wzrost podaży towarów i usług na zaopatrzenie rynku wewnętrznego, a w szczególności wzrost udziału produkcji rynkowej w całości produkcji przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#TadeuszHupałowski">W 1983 r. i w I półroczu tego roku uzyskano ogólnie znaczący wzrost dostaw towarów z produkcji krajowej i z importu na zaopatrzenie rynku, a zwłaszcza towarów nieżywnościowych. Decydującą rolę odegrał tu przemysł kluczowy, ale zasługuje też na pokreślenie wysoka dynamika dostaw towarów przemysłowych na rynek z drobnej wytwórczości, której udział w ogólnej wartości dostaw rynkowych wynosi już 8,1%. Mimo to nadal nękają liczne jeszcze braki, zwłaszcza szeregu artykułów trwałego użytku, ale i wielu artykułów przemysłu lekkiego.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#TadeuszHupałowski">Trzeba jednocześnie stwierdzić, że dotychczas nie przyniosły oczekiwanych realnych efektów produkcyjnych i usługowych niektóre przedsięwzięcia zawarte w rządowym programie przeciwdziałania inflacji. Zakładano uruchomienie produkcji ubocznej na potrzeby rynku. Przewidywane w bieżącym roku uzyskanie produkcji wartości 1 miliarda złotych dalekie jest jeszcze i od potrzeb, i od możliwości. Zakładano uruchomienie produkcji czy usług w nieczynnych obiektach. Kontrola ustaliła np., że w 21 województwach na 23 badane zagospodarowano jedynie około 1/3 dysponowanych obiektów.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#TadeuszHupałowski">Zakładano reaktywizację zawodową emerytów i rencistów. Warto rozważyć, czy aktualnie obowiązujące granice wynagrodzeń nie powodujące zawieszenia świadczeń ZUS, nie są jednym z czynników relatywnie niskiego zainteresowania ponownym podejmowaniem przez emerytów i rencistów zatrudnienia w sferze produkcji w uspołecznionych przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#TadeuszHupałowski">Zakładano tworzenie tzw. zakładowych zespołów gospodarczych, podejmujących dodatkową produkcję poza normalnymi godzinami pracy. Stwierdziliśmy w toku kontroli, że z 47 zakładów, w których istnieje taka możliwość, zorganizowano zespoły jedynie w czterech. Spada też zainteresowanie pracą chałupniczą. Wszystkie te przedsięwzięcia, aczkolwiek uzupełniające, ale nie do pogardzenia w naszych warunkach, są stale jeszcze prostą rezerwą wzrostu podaży towarów i usług rynkowych. Bardzo istotne znaczenie dla przywracania równowagi rynkowej ma zachowanie ekonomicznie uzasadnionych relacji między wzrostem wynagrodzeń a wzrostem wydajności pracy. Dane statystyczne GUS oraz wyniki przeprowadzonych kontroli wskazują na wysoki stopień opłacania wzrostu wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#TadeuszHupałowski">W 1983 roku na 1% przyrostu wydajności, liczonej w cenach bieżących, przypadało 1,11% wzrostu wynagrodzenia. W przedsiębiorstwach budowlano-montażowych wskaźnik ten był jeszcze wyższy i wynosił 1,6%. W okresie ośmiu miesięcy bieżącego roku nastąpiła poprawa tych relacji. Wynoszą one w przemyśle 0,98%, a w budownictwie 1,09%. I byłoby ze wszech miar wskazane co najmniej utrzymanie takich relacji w skali całego roku, jak też umacnianie tej tendencji w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-9.32" who="#TadeuszHupałowski">Groźnym zjawiskiem jest wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń nominalnych, kilkakrotnie przekraczające wzrost wolumenu dostaw towarów i usług rynkowych, co z kolei powoduje dalszą zwyżkę cen detalicznych i kosztów utrzymania. W rezultacie rozwija się spirala płacowo-cenowa, prowadząca do postępującego spadku siły nabywczej pieniądza. Tego błędnego koła wzajemnie pobudzającego się wzrostu płac — cen — płac i tak dalej, nie można przerwać wyłącznie czy w głównej mierze za pomocą odpowiednio zwiększonej podaży towarów i usług. Nie ma bowiem realnych możliwości zwiększania wolumenu dostaw z produkcji przemysłowej czy z importu w tempie ponad lub około 20% rocznie, to jest na poziomie ubiegłorocznej oraz tegorocznej dynamiki wynagrodzeń za pracę w sferze produkcji materialnej.</u>
<u xml:id="u-9.33" who="#TadeuszHupałowski">Zahamowanie procesów inflacyjnych w naszej gospodarce, obok przyspieszonego wzrostu produkcji rynkowej, bezwzględnie wymaga zbliżenia dynamiki wynagrodzeń nominalnych w całej gospodarce uspołecznionej do możliwego do osiągnięcia tempa wzrostu wolumenu dostaw towarów i usług rynkowych oraz uzasadnionego wzrostu kosztów ich wytwarzania lub importu. Bez wątpienia jest to najmniej popularny element całego programu antyinflacyjnego. Jest on najtrudniejszy w realizacji, jest jednakże podstawowym warunkiem osiągnięcia odczuwalnych efektów polityki gospodarczej. I dlatego, mimo jego nie popularności, trzeba o nim mówić. Zadanie to powinno być znacznie skuteczniej niż dotychczas realizowane zarówno w 1985 roku, jak i w latach następnych. Również efekty wdrażania polityki trudnego pieniądza w sferze działalności eksploatacyjnej i inwestycyjnej przedsiębiorstw uspołecznionych nie są jak dotychczas zadowalające, pomimo realizacji przedsięwzięć odcinkowych, omówionych w przedłożonych obywatelom posłom materiałach Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-9.34" who="#TadeuszHupałowski">W 1983 roku nastąpiła wydatna poprawa sytuacji finansowej przedsiębiorstw, wykorzystana na sfinansowanie znacznego wzrostu wynagrodzeń, nagród dla załóg oraz nakładów na inwestycje przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-9.35" who="#TadeuszHupałowski">W 1984 roku podjęto ważne decyzje zmierzające do ograniczenia tendencji przedsiębiorstw do nadmiernego inwestowania — należy sądzić, iż przyniosą pożądane efekty. Procesy inflacyjne podsyca także wysoki udział inwestycji kontynuowanych z lat siedemdziesiątych. Absorbują one materiały, zdolności przerobowe przedsiębiorstw budowlano-montażowych, maszyny i urządzenia, a zarazem kreują znaczne przychody pieniężne ludności i siłę nabywczą na rynku artykułów konsumpcyjnych i usług. W tej sytuacji niepokoją wieloletnie opóźnienia i stale jeszcze nader niskie tempo osiągania efektów rzeczowych w tej grupie zadań inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.36" who="#TadeuszHupałowski">Niezależnie od kontroli już przeprowadzonych, Najwyższa Izba Kontroli podejmuje obecnie odrębne kontrole styczne z problematyką przeciwdziałania inflacji, jak: zasadność ustalania cen przez jednostki gospodarki uspołecznionej, skuteczność wiązania poziomu płac z wydajnością pracy, zasady i efekty dotowania działalności gospodarczej, realizacja nowych zasad opodatkowania pozarolniczej gospodarki nie uspołecznionej. W przyszłym zaś roku poddamy szczególnie wnikliwej ocenie wielce ważący w walce z inflacją problem polityki i praktyki inwestycyjnej.</u>
<u xml:id="u-9.37" who="#TadeuszHupałowski">Suma zebranych informacji powinna, jak się spodziewamy, bardziej dokładnie ujawnić związki przyczynowo-skutkowe trwającego procesu inflacyjnego oraz służyć administracji państwowej i organizacjom gospodarczym stosownymi sugestiami na rzecz przezwyciężania dominacji popytu nad podażą.</u>
<u xml:id="u-9.38" who="#TadeuszHupałowski">Wysoki Sejmie! Właściwa realizacja programu przeciwdziałania inflacji oraz programu oszczędnościowego stanowi warunek przywrócenia równowagi rynkowej, przyspieszenia rozwoju gospodarczego i ograniczenia skali inflacji w roku przyszłym do mniejszej niż 10-procentowej. Są to cele godne wysiłku, bowiem od ich osiągnięcia zależy zarówno podniesienie efektywności gospodarowania, złagodzenie wielu dolegliwości społecznych, jak i możliwość dalszego prawidłowego wdrażania i upowszechniania reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-9.39" who="#TadeuszHupałowski">Program zracjonalizowania gospodarki narodowej nie może być przedmiotem troski i wysiłków samego tylko Rządu. Konieczne jest szerokie współdziałanie państwowych i spółdzielczych jednostek gospodarczych, organizacji społeczno-zawodowych, całego społeczeństwa. Nasza pomyślna przyszłość zależy od możliwie szybkiego podniesienia wydajności pracy, obniżenia kosztów, poprawy jakości produkowanych wyrobów, zwiększenia rozmiarów i wzbogacenia asortymentu towarów przeznaczonych na rynek. Jest to program zaspokojenia podstawowych, życiowych potrzeb społeczeństwa. Powinien więc stać się programem Prezes NIK Hupałowski ogólnonarodowym, a to oznacza, iż każdy, kto chce uczciwie i rzetelnie służyć krajowi i społeczeństwu, powinien wziąć aktywny udział w jego realizacji. Dziękuję obywatelom posłom za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.40" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Prezesowi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławGucwa">Zarządzam przerwę w obradach do godziny 15.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 55 do godz. 15 min. 10.)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyOzdowski">Kontynuujemy łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji o realizacji reformy gospodarczej, założeniach Centralnego Planu Rocznego, realizacji programów oszczędnościowego i antyinflacyjnego oraz o aktualnych problemach samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyOzdowski">Udzielam głosu posłowi Zdzisławowi Czeszejko-Sochackiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu rozpatrujemy sprawy obejmujące podstawowe problemy gospodarki narodowej, a zarazem żywotne problemy bytowe ludności.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Przedstawione przez Rząd dokumenty informują obszernie o aktualnym stanie naszej gospodarki, o złożoności procesu jej reformowania z wszelkimi negatywami i pozytywami, pokazują także zamierzenia na przyszłość o charakterze strategiczno-rozwojowym. Te dokumenty zostały poddane kompetentnej konsultacji i poselskiej ocenie.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Nie jest dziełem przypadku, że obok raportów i programów gospodarczych znalazła się problematyka samorządu pracowniczego, tej — jakże istotnej dźwigni, wyzwalającej inicjatywę i aktywność załóg pracowniczych, samorządu wyposażonego w prawo współdecydowania o działalności przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoka Izbo! Wydaje się być celowe, niezależnie od konkretnej analizy aktualnego stanu gospodarki narodowej, niezależnie od oceny przebiegu i wyników reformowania tej gospodarki, uprzytomnienie sobie sensu i istoty podjętej przed trzema laty reformy gospodarczej. Tym sposobem można będzie uzyskać bardziej dogłębną ocenę sytuacji i szerszy punkt widzenia na zachodzące w naszym kraju przeobrażenia.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Godzi się w tym miejscu przypomnieć stanowisko, jakie w programowej uchwale zajął IX Nadzwyczajny Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w lipcu 1981 r.: „Przeprowadzenie reformy jest zasadniczym warunkiem powodzenia programu wyjścia z kryzysu i stworzenia podstaw do rozwoju społeczno-gospodarczego Polski. Reforma musi być zgodna z podstawowymi założeniami socjalistycznego systemu społeczno-gospodarczego”. Podkreślając wielką wagę „działań zarówno doraźnych, mających na celu poprawę sytuacji ekonomicznej naszego kraju, jak i zamierzeń długofalowych” Zjazd opowiedział się za pełnym wykorzystaniem środków polityki społeczno-gospodarczej i mechanizmów ekonomicznych przewidzianych w reformie gospodarczej, postulując równocześnie zabieganie o pozyskanie społecznej aprobaty dla programu stabilizacji.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Do tej sprawy jako podstawowego warunku wychodzenia z kryzysu i podnoszenia poziomu życia ludności powracano wielokrotnie, a w szczególności na Krajowej Konferencji Delegatów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w marcu bieżącego roku. W uchwalonej przez tę Konferencję Deklaracji: „O co walczymy, dokąd zmierzamy” została m.in. podkreślona pilność zadania w przywracaniu gospodarce równowagi i zdolności do harmonijnego rozwoju, konieczność poprawy efektywności i racjonalności społecznego wysiłku, wzrostu wydajności i jakości pracy, postępu technicznego i organizacyjnego oraz oszczędnego gospodarowania. Wymaganiom z tym związanym — jak głosi Deklaracja — „musi sprostać świadomość ekonomiczna społeczeństwa, postawa kadr kierowniczych i załóg”.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Powiedzmy sobie jednoznacznie — reforma gospodarcza była i jest nadal jedyną szansą pokonania trudności gospodarczych i postępu. Szansa ta tkwi nie tylko w lepszej, bardziej efektywnej organizacji pracy, w lepszym wykorzystaniu maszyn i urządzeń, ale — i to chyba przede wszystkim — w ludziach realizujących reformę gospodarczą, w tych, którzy ją programują i organizują, ale w szczególności w tych, którzy ją na co dzień wykonują. Ten ludzki czynnik ma znaczenie decydujące.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Wnikliwe, w wycinkowych ocenach niejednokrotnie kontrowersyjne, opinie Rady Społeczno-Gospodarczej, zespołu doradców sejmowych, komisji sejmowych prezentują ocenę zaawansowania procesu reformy gospodarczej. Ale obok cyfr i analiz pokazują także postawy ludzkie i ich motywy. Szczegółową charakterystykę tych ocen i wniosków zawierają przedstawione Wysokiej Izbie sprawozdania, co zwalnia od potrzeby powtarzania poglądów i ocen tam zawartych. Materiały te trzeba jednak jak najszerzej upowszechniać. Stać się one powinny istotnym czynnikiem w kształtowaniu świadomości ekonomicznej społeczeństwa. Trzeba sobie przy tym powiedzieć, że wiedza społeczna o złożoności problematyki gospodarczej i o środkach mogących poprawić sytuację nie jest pełna. Ilustrują to zresztą badania przedstawione w rządowym raporcie o procesie realizacji i rezultatach reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Skuteczność, wartość reformy w powszechnym odbiorze mierzone są najczęściej doraźnymi efektami, a tymczasem — jak to formułuje w swej opinii Rada Społeczno-Gospodarcza Sejmu: „Obecne mechanizmy ekonomiczne działają w kierunku równowagi finansowej przedsiębiorstw i państwa, a nie wpływają znacząco na równowagę pieniężno-rynkową, którą najbardziej zainteresowany jest obywatel, nie wpływają na równowagę gospodarczą”. Sytuacja taka jest niewątpliwie niekorzystna. Może ona bowiem stwarzać niebezpieczeństwo swoistego wyobcowania się procesu reformy gospodarczej ze świadomości społecznej, traktowania jej jako czegoś, co dzieje się spoza, a nie wewnątrz zespołów ludzkich, jako czegoś od postawy tych zespołów niezależnego.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">W świadomości przeciętnego obywatela łatwiej i szybciej odbijają się doraźne trudności gospodarcze, silniej oddziałuje na jego postawę aktualna sytuacja, jak na przykład brak równowagi pieniężno-rynkowej, mniej natomiast zależność efektów ekonomicznych od własnej postawy.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Przedstawione materiały potwierdzają fakty powszechnie znane bądź przynajmniej odczuwalne — stosunkowo niska wydajność pracy, zła jakość produkcji, marnotrawstwo i niegospodarność, różne przejawy demoralizacji społecznej. Konieczne jest dlatego przyswojenie sobie tej oczywistej prawdy, że żadna reforma gospodarcza, nawet najlepiej teoretycznie uzasadniona, sama nie zdoła przełamać trudności gospodarczych, nie przywróci równowagi, jeśli nie będzie jej towarzyszyć zbiorowe wsparcie w postaci rzetelnej, solidnej pracy. Dzielić bowiem można wyłącznie to, co się wypracuje. Jeśli natomiast występują wypadki, w których osiągnięty z produkcji zysk zostaje pochłonięty kosztami gwarancyjnymi napraw, gdy z trudem wypracowany dochód marnotrawiony jest nieracjonalnymi wydatkami bądź elementarnymi uchybieniami w zakresie gospodarności, to od reformy nie można domagać się dobroczynnych efektów. Istotnym czynnikiem wywierającym wpływ na efekty gospodarcze jest dalsza, konsekwentnie prowadzona przez wszystkie ogniwa gospodarowania polityka na rzecz oszczędności i gospodarności, i to zarówno w roku przyszłym, jak i w następnych latach. Do takiej polityki zresztą zmuszać będzie wyraźnie rysująca się prognoza ograniczonych możliwości zasilania gospodarki w środki rozwojowe.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoki Sejmie! Wprowadzony w 1981 r. model reformowanej gospodarki opiera się na koncepcji trzech „S” — samodzielności, samorządności i samofinansowania. W modelu tym została wyrażona idea połączenia ludzkiego wysiłku i odpowiedzialności z organizacyjnymi i finansowymi mechanizmami samoregulującymi. Bez względu jednak na to, o ile ten dotychczasowy model będzie uzasadniał w przyszłości jego zmianę, a pewne sugestie wyraża w tym względzie opinia Rady Społeczno-Gospodarczej, to z pewnością nie może ulegać wątpliwości, że o powodzeniu reformy w ostatecznym rachunku decydować będzie człowiek jako uczestnik procesu produkcji i zarządzania. To świadomość tego faktu doprowadziła właśnie do uwzględnienia we wskazanym modelu jako jednego z najbardziej istotnych składników samorządności. Samorząd załóg pracowniczych stał się prawnym współdecydentem, wyposażonym w określone uprawnienia, ale i obowiązki, organem stanowiącym, organem mającym wpływ na organizację pracy i kadry. Zainteresowanie załogi wynikami działalności miało zarówno ekonomiczne, jak i polityczne założenia. Ekonomiczne — w celu stymulowania bardziej racjonalnej, efektywnej działalności gospodarczej. Polityczne — jako wyraz konstytucyjnej zasady współudziału obywateli w zarządzaniu i w związku z tym popierania rozwoju różnych form samorządności ludzi pracy. Rzecz oczywista, że docieranie się współpracy administracji gospodarczej i samorządu o czym słyszeliśmy dzisiaj w sprawozdaniu posła sprawozdawcy, nie jest z pewnością procesem łatwym ani krótkofalowym. Nie może być także wolne od sporności stanowisk. Stanowi natomiast wielką szansę uspołecznienia nie tylko procesów gospodarczych, ale także i postaw ludzkich.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Przytaczana przeze mnie wcześniej Deklaracja Konferencji Delegatów PZPR głosi: „Oczekujemy, że we wszystkich poczynaniach organy samorządu będą dbać o harmonijne powiązanie potrzeb swoich środowisk z interesami ogólnospołecznymi. Rozwój samorządności wymaga zarówno przezwyciężenia oporów i konserwatywnego myślenia części administracji państwowej i gospodarczej, jak i przeciwstawiania się egoistycznym, partykularnym postawom niektórych grup zawodowych wobec państwa i gospodarki narodowej”. W tym ujęciu samorządność jest szkołą politycznego myślenia, kształtującą umiejętność dostrzegania zależności oraz proporcji spraw jednostkowych i ogólnych.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">O potrzebie kształtowania takich postaw przekonuje opinia zespołu doradców sejmowych, stwierdzająca występowanie: „Z jednej strony tendencji egalitarystycznych w zarobkach, z drugiej rosnących rozpiętości w dochodach różnych grup społecznych, co nasila presje inflacyjne i jest przyczyną niepokojów społecznych”. Trzeba dlatego stwierdzić, że realizacja zadań gospodarczych wymagać będzie wzmocnienia instrumentów ekonomicznych sterujących płacami, zwiększenia dyscypliny wypłat. Ten sam postulat wysunąć trzeba w stosunku do instrumentów sterowania inwestycjami. W tej dziedzinie utrzymuje się bowiem nadal niekorzystna sytuacja, przejawiająca się w rozproszeniu nakładów inwestycyjnych i związanych z tym długich cykli realizacji.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Generalnie zaś — konsekwencja w działaniu i odporność na wszelkiego rodzaju naciski jest dziś szczególnie ważna i potrzebna i jest ona warunkiem powodzenia w dążeniu do przywrócenia równowagi w gospodarce. A trzeba, niestety, przyznać, że w przeszłości konsekwencja nie była naszą najmocniejszą stroną. Inaczej mówiąc — bez rozumienia warunków, czasu i miejsca, bez należytej energii i konsekwencji i bez powiązania działalności administracji gospodarczej z aktywnością załóg i ich samorządów, nie można oczekiwać pomyślnych wyników.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Do dotychczasowego układu administracja gospodarcza — samorząd doszedł jeszcze jeden partner — związek zawodowy. Liczebny wzrost związków zawodowych, ich wewnętrzna konsolidacja oraz rosnący autorytet umacniają ochronę i reprezentację ludzi pracy i wpływ na rozwój społeczny.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoka Izbo! Rozpatrując zadania i problemy uzdrowienia gospodarki w szerszych czasowo wymiarach nie można jednak na chwilę nie zatrzymać się nad dokumentami obejmującymi krótsze okresy. Przedstawione bowiem przez Rząd dokumenty o założeniach Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok, raport o stanie realizacji programu oszczędnościowego w 1983 r., ocena programu przeciwdziałania inflacji w 1983, mają wprawdzie charakter wycinkowy, ale dostatecznie reprezentatywny dla zachodzących przemian. Z materiałów tych wynika w szczególności, co należy pozytywnie odnotować, sukcesywne pokonywanie trudności gospodarczych i postęp w realizacji przyjętych w planie 3-letnim celów społecznych.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Analiza założeń Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok wskazuje na to, że istnieje szansa na umocnienie i utrwalenie korzystnych tendencji. Na tle obecnego stanu i uwarunkowań gospodarczych zwraca uwagę trafność wyboru podstawowego celu założeń przyszłorocznego planu, tj. poprawienia równowagi gospodarczej, a w tym w szczególności równowagi rynkowej oraz obniżenie tempa inflacji. Zakłada się, i słusznie, że osiąganie tego celu powinno następować przy równoległej realizacji podstawowych celów społecznych wytyczonych w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1983–1985.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Społeczna konsultacja założeń CPR na 1985 rok wykazała, że założenia te znajdują szerokie zrozumienie. Zdecydowana większość opinii o założeniach Centralnego Planu Rocznego, w tym opinie Rady Społeczno-Gospodarczej i związków zawodowych opowiedziały się za skierowaniem całego przyrostu dostaw rynkowych na poprawę równowagi rynkowej, przy utrzymaniu dochodów realnych na poziomie bieżącego roku. Skierowanie całego przyrostu dostaw i usług rynkowych na poprawę równowagi może przynieść poprawę zaopatrzenia ludności i stworzyć warunki do osiągnięcia po raz pierwszy od kilku lat globalnej równowagi rynkowej. Takie zaś osiągnięcie stałoby się ważnym środkiem pobudzania motywacji do zwiększonej wydajności pracy, a tym samym — rzecz oczywista — i wzrostu produkcji.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoka Izbo! Jakkolwiek przedmiotem dzisiejszych obrad jest problematyka gospodarcza, to jednak z niej wynikają i szersze implikacje. Stwierdziliśmy już, że w procesie gospodarowania decydujące znaczenie odgrywa czynnik ludzki. Szeroko dyskutowane zasady, kierunki i sposoby reformowania gospodarki narodowej wywierają wpływ na podnoszenie się świadomości społecznej i na kształtowanie postaw. Szeroka konsultacja nadaje społeczny charakter podejmowanym decyzjom. Bilansując więc gospodarcze potrzeby i osiągnięcia odnotowujemy zarazem korzystne zmiany zachodzące w stosunkach i postawach społecznych. Przedstawione względy uzasadniają w pełni poparcie dla przedstawionych przez sejmowe komisje uchwał, które mam zaszczyt, zabierając głos w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, wyrazić z tego miejsca. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Waldemar Michna.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WaldemarMichna">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przed kilkoma dniami opublikowane zostało w prasie ludowej stanowisko Prezydium Naczelnego Komitetu ZSL w sprawie założeń Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok. Stanowi ono podsumowanie dyskusji, jaka toczyła się w omawianej sprawie w środowiskach rolniczych oraz w ZSL. W nawiązaniu do tego podsumowania dyskusji w imieniu Klubu Poselskiego ZSL pragnę wypowiedzieć kilka wybranych, ważniejszych uwag dotyczących kwestii założeń Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok oraz dyskutowanego równolegle z założeniami CPR raportu o procesie realizacji i rezultatach reformy gospodarczej w 1983 r.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WaldemarMichna">Klub Poselski ZSL popiera proponowaną w założeniach CPR na 1985 rok strukturę i hierarchię celów planu, a także propozycje generalnych założeń dotyczących wytwarzania i podziału dochodu narodowego. Ze względu na potrzebę osiągania dostrzegalnego postępu w likwidacji luki inflacyjnej, a co za tym idzie postępu w osiąganiu równowagi rynkowej, Klub Poselski ZSL wypowiada się za pierwszym wariantem dochodowym spośród dwóch wariantów zaproponowanych w założeniach. Zawarta w CPR koncepcja dokonania znaczącego kroku w kierunku równowagi gospodarczej zasługuje na wyjątkowo zdecydowane poparcie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#WaldemarMichna">Szybsze osiąganie równowagi gospodarczej wymaga pewnych ofiar, pewnych wyrzeczeń, daje jednak możliwość przywracania siły ekonomicznej kraju i poprawy sytuacji obywateli. Dlatego też obok istniejących wielu porozumień, które określały przywileje lub podział korzyści, potrzebne są dziś różne formy porozumień w sprawie wyrzeczeń w imię odzyskania niezbędnych sił rozwojowych dla całego państwa, a w tym stabilizacji gospodarczej. Funkcje takich porozumień powinny spełniać właśnie między innymi plany gospodarcze. Mogą one spełniać taką funkcję, gdyż planowanie stało się procesem społecznym.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#WaldemarMichna">Klub z satysfakcją stwierdza, iż założenia uwzględniają treść wspólnej uchwały KC PZPR i NK ZSL w kwestiach kompleksu gospodarki żywnościowej, a w tym postanowienie, że 30% krajowych środków przeznaczonych na inwestycje zostanie przeznaczonych na gospodarkę żywnościową. Odpowiada to potrzebie stopniowego przywracania pełnej samowystarczalności kraju w zakresie wyżywienia.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#WaldemarMichna">Trzeba jednak zaznaczyć, iż na skutek niepełnego wykonywania planów inwestycyjnych w sferze gospodarki żywnościowej, zarówno w latach ostatnich, a także w bieżącym roku, udział omawianych inwestycji w całości inwestycji krajowych nie przekracza 25%. Trzeba więc będzie bardzo dużo wysiłku, alby z roku na rok zwiększyć inwestycje w gospodarce żywnościowej do planowanego poziomu. Tym niemniej gospodarce krajowej niezbędnie potrzebne są nie tylko nadzieje wiążące się z dobrymi proporcjami planu, ale także rezultaty wynikające z pełnej realizacji planu dobrze wyważonego, jakim jest CPR na 1985 rok.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#WaldemarMichna">W strukturze nakładów na gospodarkę żywnościową celowe jest możliwie duże koncentrowanie nakładów w przemysłach przetwarzających surowce rolne, a więc w przemysłach: mleczarskim, olejarskim, ziemniaczanym, cukrowniczym, zbożowo-młynarskim i piekarniczym. Doinwestowania wymaga również przechowalnictwo i chłodnictwo technologiczne. Przetwórczy przemysł żywnościowy jest zapóźniony zarówno w stosunku do podaży surowców rolnych, jak i do potrzeb żywnościowych rynku. W tym przemyśle powinny być nadwyżki mocy obliczone na lata wyjątkowych urodzajów, a występują niedobory w stosunku do lat średnich urodzajów. Nie postulując bynajmniej generalnych zwiększeń inwestycji na kompleks żywnościowy w stosunku do założeń, wnoszę jednak o rozważenie możliwości zwiększenia środków — w ramach globalnej 30-procentowej puli środków na gospodarkę żywnościową — na rozwój przemysłów przetwórczych.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#WaldemarMichna">Polskiej gospodarce, a w tym polskiemu rolnictwu potrzebny jest możliwie najbardziej silny przemysł spożywczy. Nie można produkować mleka, aby przerabiać go na kazeinę, przechowywać niedosuszone zboże w przypadkowych pomieszczeniach. Istnieje także potrzeba bardziej elastycznego posługiwania się występującymi preferencjami dla różnych zakładów. Stwierdzono bowiem, na przykład, paradoksalne przypadki, że wybudowane w swoim czasie, w ramach byłego zgrupowania przedsiębiorstw „Spomasz”, zakłady specjalistyczne do produkcji maszyn przemysłu spożywczego, np. w Żarach, Kańczudze i Wrocławiu odstępują częściowo od produkcji maszyn dla przemysłu spożywczego, aby częściowo angażować się w produkcję maszyn dla rolnictwa, gdyż produkcja dla rolnictwa jest preferowana, a produkcja dla przemysłu spożywczego nie jest preferowana. Rolnictwo nie jest zainteresowane w rozwijaniu się takiego typu konkurencji. Potrzebna jest więc duża elastyczność tych preferencji.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#WaldemarMichna">Mimo notowanego od paru lat spadku nakładów materialnych na produkcję rolniczą, a także spadku inwestycji w sferze rolnictwa, produkcja roślinna wzrosła w stosunku do okresu przedkryzysowego, a produkcja zwierzęca spadła o tyle, o ile spadek wywołany był ograniczeniem importu pasz. W sumie produkcja czysta rolnictwa osiągnęła stan z okresu przedkryzysowego. Możliwe to było w dużej mierze dzięki wytężonej pracy rolników. Możliwe to jednak było również w bardzo dużej mierze dlatego, że od kilku lat występują dobre warunki klimatyczne dla rolnictwa. Potrzebna jest świadomość tego faktu, aby już w bieżącym roku gospodarczym w rolnictwie część produkcji rolnej przeznaczyć na gromadzenie zapasów na rok, lub na lata niepomyślnych urodzajów.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#WaldemarMichna">Potrzebne jest też zbadanie możliwości zwiększenia eksportu produktów rolnych i żywnościowych na rzecz importu białka pastewnego. W produkcji trzody chlewnej deficyt 1 kg strawnego białka pastewnego powoduje większe zużycie pasz od normalnego o 7 do 10 kg węglowodanów. Stąd eksport produktów rolnych i żywnościowych na rzecz importu białka paszowego może podlegać innej logice i innej relacji kalkulacyjnej niż inne formy eksportu. Dla tego celu należy ustalić inne wskaźniki efektywności importu i eksportu.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#WaldemarMichna">Założenia przewidują w wielu pozycjach niższe zaopatrzenie rolnictwa i całej gospodarki żywnościowej w środki produkcji niż określał to NPSG na lata 1983–1985. Ograniczone dostawy środków produkcji miałyby negatywny wpływ na przyrost produkcji rolnej. Pożądane byłoby, aby CPR na 1985 r. zawierał instrumenty kształtujące zbliżony poziom dochodów ludności rolniczej na konsumpcję do poziomu dochodów ludności pozarolniczej. Wymaga tego wiarygodność wspólnych uchwał PZPR i ZSL, wymaga zresztą tego również sytuacja. Narastanie dysparytetu ma bowiem ujemny wpływ na aktywność społeczną, nakłady na produkcję oraz na inwestycje.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Trafne i prawdziwe są stwierdzenia omawianego raportu o procesie realizacji i rezultatach reformy 1983 r., mówiące o pozytywnym weryfikowaniu się generalnej koncepcji reformy gospodarczej oraz o skutecznym działaniu wielu jej mechanizmów. Głównie dzięki reformie nastąpiła eliminacja wielu procesów degradacyjnych w gospodarce. Kontynuacja wdrażania reformy nie może budzić żadnej wątpliwości. Społeczeństwo wiąże z nią bardzo dużo nadziei. Jak jednak wykazał to Prezes Najwyższej Izby Kontroli, nie wszystkie procesy degradacyjne są już jednak wyeliminowane. W niektórych dziedzinach utrzymuje się zredukowana znacznie aktywność zawodowa, lub nawet widoczny proces dalszej redukcji tej aktywności. Obok 6 mln emerytów i rencistów, około 80% uprawnionych kobiet wykorzystuje w pełni uprawnienia do urlopów wychowawczych. Kolejki na komisje kwalifikujące osoby zawodowo czynne do przechodzenia na renty ciągle są długie. Absencja w zakładach pracy jest wysoka. Intensywność pracy zawodowej w wielu zakładach jest wręcz niedostateczna. Wszystko to sugeruje, że strategia poprawy gospodarki małymi krokami reformy powinna być doskonalona. Istnieje bowiem ogromna presja oczekiwań społecznych na poprawę sytuacji. Do tej presji trzeba się odwoływać przy usuwaniu przyczyn tej wciąż małej w wielu zakładach aktywności zawodowej. Grozi nam, że po pewnym czasie kraje rozwinięte będą miały nowoczesność i ograniczone zapotrzebowanie na surowce, a Polska przestarzałe produkty i duże zapotrzebowanie na surowce.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#WaldemarMichna">Gospodarka polska charakteryzuje się ponad 2-krotnie większym zużyciem stali, 2-krotnie większym zużyciem cementu i 2-krotnie większym zużyciem energii oraz 3-krotnie większym zużyciem transportu na jednostkę produktu niż kraje rozwinięte. Tymczasem brakuje przejrzystych mechanizmów, które służyłyby zmianie sytuacji poprzez innowacje. Istnieje więc potrzeba wyodrębnienia pewnej ilości celów strategicznych, dla realizacji których należy ustanowić specjalne mechanizmy. Nie powinno powstawać wrażenie, że reforma zastępuje strategię. Reforma jest częścią instrumentów strategii. Obecnie wdrażanie postępu technicznego jest w głównej mierze kwestią moralności, a nie kalkulacji ekonomicznej. Przedsiębiorstwa w dużej liczbie przypadków mają możliwość wkalkulować wysokie koszty produkcji towarów w ceny. Dopóki w drodze podwyższania cen można osiągać dość wysokie zyski, przedsiębiorstwa nie będą modernizować swych technologii produkcji. Pilne jest wykształtowanie systemu instytucji, które zdolne będą do obiektywizacji cen w warunkach obecnej struktury naszej gospodarki i w warunkach obecnego jej poziomu.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#WaldemarMichna">Polska nie ma obecnie możliwości szybkiego rozbudowywania aparatu wytwórczego własnymi siłami, istotnego zwiększenia zatrudnienia ani możliwości dużego importu nowych technologii zagranicznych na kredyt. Obecny poziom konsumpcji jest utrzymywany częściowo kosztem nadmiernego ograniczania inwestycji, a także niepełnego w wielu dziedzinach odtwarzania majątku produkcyjnego. Grozi to wchodzeniem w spiralę degradacji gospodarczej lub w pułapkę kształtowania się równowagi na niskim poziomie produkcji i konsumpcji. Jedynym wyjściem jest wzrost efektywności na każdym bez wyjątku miejscu pracy.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#WaldemarMichna">Zmiana kierunku rozwoju sytuacji wymaga silnego działania proefektywnościowego. Proefektywnościowe działanie wymaga wymuszania efektywności oraz innowacji. Presja reformy na wymuszanie efektywności oraz wymuszanie milionów codziennych innowacji stanowi główną szansę rozwoju Polski. Właściwe byłoby w tym celu związanie nawet wielu świadczeń socjalnych z mikroefektywnością, a nie tylko z makroefektywnością gospodarki. Obecnie nader często premiowana jest bierność i nijakość, a nie podejmowanie ryzyka. System kontroli nie eliminuje słabości i nijakości w działaniu. Dziesiątki tysięcy kontrolujących zbyt często jeszcze kontrolując badają zgodność działania z przepisami, a nie stopień wykorzystania możliwości zwiększenia efektywności działania. Reforma ma charakter samorządowy a nie menadżerski. Stąd samorząd ma ogromne uprawnienia. Załogi mogą być siłą napędową nie tylko wtedy, gdy będą korzystały z dobrej gospodarki, ale wtedy, gdy ponosić będą odpowiedzialność za złą gospodarkę. Muszą egzystować bodźce represyjne obok pozytywnych.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#WaldemarMichna">Doprowadzenie do realnej odpowiedzialności przedsiębiorstw za wyniki gospodarowania oraz wywołanie w załogach poczucia odpowiedzialności za gospodarkę stanowi jeden z kluczowych warunków wzrostu efektywności.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#WaldemarMichna">Postawy w pracy wszystkich Polaków decydować będą o stopniu i czasie rozwiązywania niełatwych problemów gospodarki kraju. Ważnym przyczynkiem do tych postaw jest dalsze możliwie szybkie doskonalenie reformy. Potencjał naszej gospodarki jest duży. Szanse są również duże. Wykorzystanie tych szans warunkowane jest jednak wzrostem aktywności społecznej i zawodowej nas wszystkich.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Klub Poselski ZSL wypowiada się za akceptacją założeń CPR na 1985 r., akceptacją rządowego raportu o procesie realizacji i rezultatach reformy w 1983 r., akceptacją raportu o stanie realizacji programu oszczędnościowego oraz oceny realizacji rządowego programu przeciwdziałania inflacji wraz z poprawkami wniesionymi przez komisje sejmowe, a zreferowanymi przez posłów sprawozdawców. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Barbara Koziej-Żukowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Stronnictwo Demokratyczne z zadowoleniem odnotowuje fakt poddania szerokiej konsultacji społecznej założeń Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. Jest to wyraz dalszej demokratyzacji życia społecznego i procesów decyzyjnych w państwie, służy edukacji ekonomicznej społeczeństwa oraz zjednywaniu go i skupianiu jego zainteresowań wokół nadrzędnych interesów państwa. Plan na rok 1985 jest planem realizacyjnym w stosunku do Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1983–1985. Kończy też drugi etap reformy gospodarczej. Wykonywany będzie w nadal trudnych warunkach wychodzenia z kryzysu. Założenia CPR na 1985 r. wskazują jednak na to, że Rząd, podejmując niełatwe zadania kojarzenia potrzeb i interesów społecznych z możliwościami państwa pragnie zapewnić realizację tych interesów tak aktualnie, jak i perspektywicznie. Wyrazem tego jest dążenie do osiągnięcia równowagi gospodarczej i opanowania procesów inflacyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Rozstrzygającym czynnikiem rozwoju społeczno-gospodarczego kraju w 1985 roku będzie pobudzenie wzrostu produkcji i doskonalenie postępu w rozwiązywaniu problemów socjalnych i bytowych społeczeństwa. Planowane przyrosty produkcji mają być efektem wzrostu wydajności pracy. Jest to założenie słuszne, choć budzące obawy, czy w aktualnych warunkach technicznego uzbrojenia stanowisk pracy oraz stosowanych technologii to podstawowe zadanie zostanie wykonane. Szczególnego znaczenia nabierają zatem problemy dobrej organizacji pracy, efektywności przepracowanych godzin, współczynnika zmianowości, usprawnień przebiegu procesów produkcyjnych, jak również umiejętności wykorzystania ludzkiej inicjatywności i społecznej przedsiębiorczości oraz możliwości modernizacyjnych i racjonalizatorskich. Nasuwa się też pytanie, czy zjawisko braku siły roboczej nie jest zjawiskiem pozornym i czy nie wynika ono z nieumiejętności mobilizacji sił ludzkich.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W 1983 r. straty nominalnego czasu pracy wyniosły około 20%. Każdy statystyczny pracownik przemysłu nie był obecny w pracy 51 dni roboczych. W całej zaś gospodarce narodowej nie przystępowało do pracy codziennie około 2 mln 200 tys. zatrudnionych. Racjonalnej gospodarce istniejącym potencjałem pracowniczym nie sprzyja ciągle nieuzasadnienie wysoka fluktuacja kadr. Wprawdzie w okresie 10 minionych miesięcy nastąpił niewielki wzrost wydajności pracy, lecz nie jest on dostatecznie znaczący dla realizacji zadań gospodarczych. W Polsce nie mamy i nie będziemy mieć bezrobocia, lecz nie można tolerować braku szacunku dla pracy. Muszą być podjęte poczynania dyscyplinujące w tym zakresie. Mamy ponadto, jak już mówił poseł Michna, 6 mln emerytów, 800 tys. osób przebywających na urlopach opiekuńczych i 40 godzinny tydzień pracy. Czy tu też nie należałoby szukać rezerw, a także możliwości wykorzystania różnych form zatrudnienia? Istotne jest sprzęgnięcie poczynań przemysłu kluczowego z drobną wytwórczością, powierzenie jej — jak to ma miejsce w krajach wysoko uprzemysłowionych — całego szeregu poczynań produkcyjno-kooperacyjnych, co dałoby możliwość należytego wykorzystania zwolnionych mocy produkcyjnych i siły roboczej. Należy przeciwstawiać się tendencjom odizolowania niektórych podmiotów drobnej wytwórczości od przemysłu kluczowego. Przedsiębiorstwa średnie i małe mają większą elastyczność podejmowania różnorodnej działalności wytwórczej, możliwości zatrudnienia w różnych formach i w układach czasowych. Wydaje się także, że bardziej niż przewidują to założenia Centralnego Planu Rocznego należy wykorzystać i rozwinąć potencjał drobnej wytwórczości dla zaspokajania lokalnych potrzeb rynkowych, przy maksymalnym wykorzystaniu surowców miejscowych i miejscowej siły roboczej. Niedostateczne w tym zakresie zainteresowanie administracji terenowej powinno zostać pobudzone odpowiednimi mechanizmami. Zamiast czekania na przydział, rozdział, dostawy — podejmowanie inicjatyw własnych, wykorzystanie możliwości produkcyjnych, dostarczanie towarów i usług możliwych do wykonania w poszczególnych regionach kraju powinno stanowić jeden z kierunków rozwoju gospodarczego. Wynika on zresztą z założeń reformy gospodarczej, a także ze zwiększenia samodzielności rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wobec wniesienia do Sejmu przez Rząd ustawy o drobnej wytwórczości i w obliczu konieczności rozwiązywania trudności, których założenia Centralnego Planu Rocznego nie ukrywają, warto byłoby się zastanowić — czy drobna wytwórczość miast być uzupełnieniem poczynań produkcyjno-zaopatrzeniowych nie powinna stać się jednym z ważkich elementów ogólnej polityki gospodarczej, ogniwem realizacyjnym w odniesieniu do szeregu procesów kooperacyjnych i podwykonawczych, istotnym czynnikiem dla maksymalnego zagospodarowania tych zasobów siły ludzkiej, które w normalnych procesach i w normalnym rytmie pracy wykorzystane być nie mogą. Istnieje przy tym potrzeba opracowania odrębnego systemu finansowo-podatkowego dla drobnej wytwórczości z uwzględnieniem odrębności i specyfiki tego działu gospodarki.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoki Sejmie! Skierowanie całości zatrudnienia na sferę niematerialną nakłada konkretne zadania na te dziedziny gospodarki i stawia wobec nich Określone wymogi. Tu także chodzi o wykorzystanie czasu pracy, o usprawnienia organizacyjne, zwiększanie dyscypliny i odpowiedzialności, lepsze wykorzystanie kadr, odejście od nadmiernej często etatyzacji na rzecz bardziej wszechstronnej gospodarki zatrudnieniem i bazą materialną. Nie wykorzystana jest np. w pełni droga, a niesłychanie istotna dla procesów leczniczych, aparatura medyczna, puste są od godziny 13 i od piątków sale operacyjne. Sprawy ludności załatwiane są w urzędach i instytucjach częstokroć niesłychanie długo w sposób nader uciążliwy i zmuszający do opuszczania pracy. Kuleje system oświaty i wychowania z braku nauczycieli i wychowawców. Założenia CPR na 1985 r. uwzględniają te problemy. Nie rozwiąże ich jednak tylko przyrost zatrudnienia, lecz po prostu praca o wyższej jakości niż ma to obecnie miejsce.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Nie bez znaczenia dla wymogów lepszej pracy są warunki materialne zatrudnionych.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Niepokojąco rysują się różnice między przeciętnym wynagrodzeniem miesięcznym w sferze produkcji materialnej a sferą niematerialną. Sięgają one aż ponad 25%. Powoduje to znaczne ograniczenie dynamizmu środowisk inżynieryjnych, oświaty, nauki, służby zdrowia, kultury, a częste przechodzenie ludzi z tych dziedzin pracy do innej pracy, lepiej płatnej lub też do gospodarki nie uspołecznionej przynosi stratę ogólnemu interesowi społecznemu. Stronnictwo Demokratyczne popiera te poczynania, które zmierzają do łagodzenia dysproporcji między zarobkami w różnych sferach zatrudnienia, a także wprowadzania motywacyjnych systemów płac, jak np. w służbie zdrowia. Pamiętać jednak należy, że społeczeństwo oczekuje lepszej pracy za lepszą płacę, dobrej organizacji i odpowiedzialności w spełnianiu codziennych obowiązków.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatele Posłowie! Doświadczenia 1983 r. pokazały dowodnie, iż wielka nierównowaga gospodarcza i wysoka inflacja podważają reformę, zniekształcają i degenerują jej podstawowe mechanizmy i system motywacji. Zły rynek osłabia atrakcyjność pieniądza i podważa przez to ogólne motywacje postępu. Nierównowaga kształtująca układ stosunków zwany „rynkiem producenta”, bardzo negatywnie oddziałuje na jakość produkcji, na jakość pracy aparatu handlowego i usługowego. Przy istnieniu zróżnicowanych systemów cen, nierównowaga stwarza przedsiębiorstwom wielkie możliwości w uzyskiwaniu efektów pieniężnych, co podważa zaufanie do prawidłowości całego systemu i do jego obiektywności.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Sprawą podstawową zatem dla należytego funkcjonowania mechanizmów ekonomiczno-finansowych wprowadzanych przez reformę jest osiągnięcie równowagi gospodarczej, co w założeniach CPR na 1985 r. uznane zostało za zadanie o pierwszorzędnym znaczeniu. Uzyskanie równowagi stworzy przesłanki do stopniowego odchodzenia od reglamentacji na rynku konsumpcyjnym, bardziej konsekwentnego wykonania zadań reformy w obszarze organizacji handlowych, a także odchodzenia od reglamentacji w dziedzinie zaopatrzenia. W konsekwencji można będzie uzyskać wyraźne zmiany dostrzegalne przez społeczeństwo, co ma wielkie znaczenie dla sytuacji społeczno-politycznej.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obniżenie stopy inflacji do 9% i dążenie do równowagi uznać należy za jedynie słuszne. Czynnikami współdziałającymi w tym zakresie powinny być:</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— stabilizacja salda bilansu handlowego, — zrównoważenie budżetu głównie przez ograniczenie wzrostu dotacji oraz wszechstronna oszczędność, — rygorystyczne utrzymanie zasad wynagrodzeń i innych dochodów pieniężnych ludności, a także doskonalenie systemu cen, co wymaga wprowadzenia bardziej doskonałych korelacji cen z polityką płac i rozwojem produkcji.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Utrzymywanie ruchów cen w zaplanowanych granicach nie powinno zależeć jedynie od administracyjnej kontroli cen — choć w odczuciu społecznym ma ona swe znaczenie — lecz od pobudzania wzrostu produkcji, zwiększenia oferty asortymentowej towarów i usług, ograniczania kosztów produkcji poprzez lepszą jej organizację, stwarzania bodźców także dla produkcji wyrobów mniej rentownych oraz odpowiedniej polityki podatkowej. Uwzględniać ona musi zróżnicowaną ofertę rynkową, nie tylko windowanie cen towarów ponadstandardowych, lecz także możliwości wypełniania potrzeb podstawowych, jak i Wiązanie siły nabywczej przeciętnego obywatela, pobudzanie nawyku oszczędności docelowej, tworzenie motywacji do lepszej pracy dla osiągania doskonalszych jakościowo warunków życia.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Istotnym elementem jakości życia są usługi. Są one ciągle niedostatecznie docenianym towarem rynkowym. Projekt Centralnego Planu Rocznego powinien zawrzeć w swych sformułowaniach ustalenia gwarantujące rozwój usług poprzez stworzenie warunków zaopatrzeniowych i ekonomicznych, w tym podatkowych i kredytowych. Takiemu stanowisku dało wyraz Prezydium Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego wobec założeń Centralnego Planu Rocznego.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatele Posłowie! Założenia CPR przewidują znaczne ograniczenie nakładów na roboty budowlano-montażowe, co należy uznać za słuszne. Zwrócić jednak należy wzmożoną uwagę na konieczność modernizacji i konserwacji istniejących obiektów dla powstrzymania dekapitalizacji majątku trwałego.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przewidywany w założeniach CPR rozwój budownictwa mieszkaniowego wielorodzinnego nie zapewni realizacji potrzeb. Tym większego znaczenia nabierają sprawy oszczędności w zużyciu materiałów w skali wyższej niż zakładano w programie oszczędnościowym, co umożliwiłoby zrealizowanie drugiego wariantu założeń CPR, to jest zbudowanie około 5–7 tys. mieszkań w ramach budownictwa mieszkaniowego, zwiększenie udziału ludności w finansowaniu przyrostu budowanych mieszkań, przyspieszenie procesu uzbrajania terenów, możliwości wykonawczych przedsiębiorstw budowlanych, zapewnienie puli materiałów budowlanych i bezusterkowe wykonawstwo robót.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Społeczeństwo oczekuje wyjścia z zaczarowanego koła niemożliwości i radykalnego usprawnienia procesu budownictwa mieszkaniowego. Szczególnego znaczenia nabiera tu także pobudzanie do działalności inwestycyjnej małych spółdzielni mieszkaniowych, społecznych zespołów inwestycyjno-budowlanych, rozwoju taniego, popularnego, przystosowanego do możliwości społecznych i warunków klimatycznych budownictwa jednorodzinnego. Dla zwiększenia liczby mieszkań wyegzekwować także wreszcie należy podjęcie wytwarzania materiałów budowlanych i wykończeniowych z surowców lokalnych.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoki Sejmie! W szczególnie skomplikowanej sytuacji gospodarczej kraju niezwykle ważne znaczenie ma handel zagraniczny.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przyjęcie planowanej w założeniach wielkości eksportu na 1985 rok oznaczać będzie niewykonanie narodowego planu społeczno-gospodarczego w części dotyczącej eksportu wyrobów przemysłu elektromaszynowego do II obszaru płatniczego. Brak postępu w proeksportowej restrukturalizacji przemysłu powoduje stagnację tego eksportu. Obniżenie się jakości towarów eksportowych i niski poziom postępu technicznego stwarzają trudności w promocji wyrobów naszego przemysłu na rynkach zagranicznych. I w tej dziedzinie nie doczekaliśmy się rozwiązań, które przyniosłyby zdecydowany przełom. Przy ostatecznej konstrukcji CPR na 1985 rok, na sprawy te należy zwrócić szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Uzasadnione wydaje się także podjęcie działań zmierzających do promocji nie tylko wyrobów przemysłu kluczowego, lecz również wyrobów drobnej wytwórczości, usług i kooperacji. Na poparcie zasługują też te propozycje założeń CPR, które zmierzają do zwiększenia eksportu towarów nieżywnościowych dla sprowadzenia w zamian wyrobów przemysłu lekkiego, towarów inwestycyjnych, artykułów spożywczych i używek dla poprawy zaopatrzenia rynku.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wykonanie zadań nakreślonych założeniami Centralnego Planu Rocznego Wymagać będzie także lepszego wykonania programów oszczędnościowych. Wprawdzie w okresie zaledwie ośmiu miesięcy realizacji programu oszczędnościowego nastąpiły korzystne zjawiska obniżenia energochłonności i materiałochłonności produkcji, lecz nie jest to jeszcze postęp wystarczający. Za niespełna 16 lat gospodarka potrzebować będzie około 300 mln ton paliwa umownego, a według rachunków otrzyma najwyżej 230 mln ton i to przy uwzględnieniu wzrostu wydobycia oraz zakupu podstawowych surowców i paliw. Aby zapobiec w niedalekiej przyszłości zbyt poważnym niedoborom, już dziś musi być prowadzona racjonalna gospodarka energią. Tymczasem stawki za urządzenia energetyczne poszły dwa razy szybciej w górę niż za paliwa i energię. Jeżeli zatem nakłady na nowy sprzęt, który oszczędza energię są znacznie wyższe niż koszty paliw i energii, kogo będzie obchodziło ich oszczędzanie. Zbyt mało przedsiębiorstw chce korzystać z udogodnień, które przewidziane są programem oszczędnościowym. Uzyskanie innych ulg jest po prostu znacznie łatwiejsze.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zaostrzenie polityki kredytowej, uruchamianie instrumentów reformy oddziaływających na przedsiębiorstwa i zakłady, wstrzemięźliwość w przyznawaniu ulg systemowych, powinno skłonić przedsiębiorstwa do zainteresowania się korzyściami płynącymi z wdrażania energooszczędnych technologii, wytwarzania wyrobów pochłaniających mniejsze ilości surowców.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wdrażanie programu oszczędnościowego nakazuje też, aby zebrano i wykorzystano surowce wtórne, przerobiono odpady poprodukcyjne.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zagospodarowane i przetworzone powinny zostać także wszystkie płody rolne. Rysuje się tu ważka rola drobnej wytwórczości jako najbardziej zbliżonej do producenta. Obok przedsiębiorstw państwowego przemysłu spożywczego, organizacje spółdzielcze, przedsiębiorstwa przemysłu terenowego, a także rzemiosło podjąć powinny zadania zagospodarowywania tego, co wyprodukują rolnicy. Osiągnięty poziom produkcji rolnej wskazuje na możliwości zwiększenia dostaw na rynek niektórych towarów żywnościowych, ponad wysokości przewidziane w założeniach Centralnego Planu Rocznego. Doskonalenie przetwórstwa ma tu zasadnicze znaczenie.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Założenia Centralnego Planu Rocznego dają wyraz dążeniu do przywrócenia równowagi gospodarczej przy zachowaniu priorytetu utrzymania poziomu realnych dochodów ludności i ochrony warstw najsłabszych ekonomicznie. Realizacja tych zadań jest możliwa wobec przebudowy systemu funkcjonowania gospodarki, zwiększenia udziału załóg w zarządzaniu przedsiębiorstwami państwowymi, zwiększenia samorządności i samodzielności tych przedsiębiorstw. Są to efekty realizacyjne reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-16.24" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego pozytywnie ocenia te efekty. Swą pracą zawodową i działalnością społeczno-polityczną członkowie Stronnictwa wesprą te wszystkie poczynania, które zmierzają do wdrażania nowych zasad funkcjonowania gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-16.25" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Uznając założenia Centralnego Planu Rocznego na rok 1985 za przywracające równowagę i zapobiegające pogłębianiu procesów inflacyjnych, co ma podstawowe znaczenie dla dalszej realizacji reformy gospodarczej, dla poprawy warunków życia społeczeństwa, Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego głosować będzie za projektami uchwał Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dotyczących realizacji programu oszczędnościowego i antyinflacyjnego, założeń do Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok oraz samorządu załogi przedsiębiorstwa państwowego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Stanisław Rostworowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławRostworowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z tej trybuny pragnę wyrazić podziękowanie Rządowi za rzetelne przedstawienie szeregu dokumentów, które odzwierciedlają stan realizacji reformy, stosunków gospodarczych w kraju, jak również prezentują plan działań Rządu na 1985 rok. Czynię to w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które uważa, że dokumenty te ukazują postępujący proces przywracania równowagi w gospodarce narodowej oraz narastające tempo jej ożywienia, którego czynnikiem napędowym stała się wprowadzona przez Rząd generała armii Wojciecha Jaruzelskiego reforma gospodarcza.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławRostworowski">U genezy tejże reformy zarysowała się koncepcja wysunięcia na plan pierwszy kilku resortów, które stanowiłyby centrum sterowania gospodarką krajową. Koncepcja centrum zakładała również stworzenie układu partnerskiego w samej jego strukturze. W tym sensie planowanie rzeczowe i przestrzenne powierzone byłoby Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, planowanie finansowe i koordynacja działalności budżetowej Ministerstwu Finansów, funkcję skarbnika państwa pełniłby Narodowy Bank Polski, organizatora ludzkich sił wytwórczych resort pracy, płac i spraw socjalnych, zaopatrzenie materiałowe koordynowałby Urząd Gospodarki Materiałowej oraz obrót towarowy dwa ministerstwa handlowe. Spośród wymienionych tu resortów do czasu obecnego najaktywniejszym wydaje się Ministerstwo Finansów. Jego działania zmierzają do stworzenia zwartego systemu podatkowego wobec wszystkich podmiotów dających się objąć świadczeniami finansowymi na rzecz budżetu. Aktywizacja tego resortu jest tym bardziej pożądana, gdyż w poprzednich latach nie doceniany był w Polsce aspekt planowania finansowego.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#StanisławRostworowski">Naturalnym partnerem dla Ministerstwa Finansów powinna być Komisja Planowania przy Radzie Ministrów, której status prawny został jednakże określony ustawowo z rocznym opóźnieniem w stosunku do kilku innych resortów. Przyjęte ustalenia czynią ją organem sztabowym w zakresie planowania społeczno-gospodarczego i przestrzennego. Z tych też racji powinna ona wypełniać funkcję czynnika ochronnego wobec pewnych sektorów życia gospodarczego, których działalność ekonomicznie użyteczna może być nadmiernie ograniczana zakresem polityki fiskalnej. W tym ujęciu można postawić tezę, że Komisja Planowania przy Radzie Ministrów w relacji do dynamicznie prowadzonej polityki podatkowej resortu finansów poniosła już parę porażek. Chcę tu przytoczyć zaledwie dwa przykłady, choć można by więcej.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#StanisławRostworowski">NPSG na lata 1983–1985 zakładał wzrost udziału przemysłu drobnego i rzemiosła w produkcji przemysłowej z 8,4 do 10,3%. Po roku realizacji planu udział ten usytuował się na poziomie 8,8%. O przyczynach również podatkowych tego stanu rzeczy była mowa na ostatnim posiedzeniu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#StanisławRostworowski">Drugim takim obszarem jest funkcjonowanie przedsiębiorstw budowlano-montażowych, w których obciążenia z tytułu podatku dochodowego i na PFAZ przejmują ponad 50% zysku i utrudniają odtwarzanie majątku produkcyjnego tych przedsiębiorstw. W rezultacie faktem jest, że na przykład w województwie lubelskim spadek produkcji tych przedsiębiorstw w stosunku do lat 1976–1980 występuje w skali 25%. U źródeł tego stanu rzeczy, obok niedoborów w sprzęcie, leży także brak siły roboczej i spadek czasu pracy w skali 11%. Podobne przyczyny, występujące na terenie kraju powodują, że mimo przekraczania planów w zakresie nakładów inwestycyjnych, powodowanego głównie wzrostem kosztów własnych, nie osiągamy oczekiwanych efektów oddawania w terminie inwestycji do eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#StanisławRostworowski">Przekroczenie nakładów inwestycyjnych w 1984 roku w stosunku do założeń NPSG zmusiło Komisję Planowania przy Radzie Ministrów do przyjęcia w CPR na rok 1985 niższego o 12% zakresu robót budowlano-montażowych. Utrudni to wykonanie inwestycji budowlanych, na które w różnych dziedzinach, jak mieszkalnictwo czy szpitalnictwo jest wysokie zapotrzebowanie.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#StanisławRostworowski">Podjęliśmy próbę wskazania na dwie odrębne dziedziny, chcąc zaakcentować konieczność utrzymania partnerskiej relacji pomiędzy resortami. Komisja Planowania przy Radzie Ministrów w tym rozumieniu powinna stanowić o ograniczeniu obciążeń na rzecz budżetu w tych sferach, gdzie mogłyby one proces wytwórczy czynić nieefektywnym. Generalnie wydaje się, że w polityce Ministerstwa Finansów przeważa dążność do wprowadzania ostrych uwarunkowań finansowych, przy jednoczesnym zachowaniu dla siebie uprawnień do elastycznego stosowania ulg i wyłączeń podatkowych. Jest to podyktowane wolą bezpośredniego i skutecznego oddziaływania na produkcję. Jednocześnie zmienność ta stawia pod znakiem zapytania stabilność uwarunkowań. Stąd też poprzeć by tu należało wniosek Pełnomocnika Rządu do Spraw Reformy postulującego opracowanie zobiektywizowanych warunków i procedur przyznawania ulg kwotowych dla przedsiębiorstw gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#StanisławRostworowski">Z kolei system wyłączeń podatkowych czy też ich zryczałtowania, stosowany często wobec sektora prywatnego, jest wyrazem sterowania produkcji ku wymiarom bardzo drobnotowarowym, nie mającym znaczenia rynkowego. Odwrotnie, wobec każdej wyżej rozwiniętej produkcji dąży się do zastosowania silnej progresji podatkowej. W rezultacie tak pojęta polityka finansowa, ulegająca zewnętrznym tendencjom egalitaryzmu, preferuje detal bez perspektywy dla rozwoju podaży hurtowej. Tymczasem bez zapewnienia większej skali produkcji towarowej czy też szerzej świadczonych usług osiągnięte efekty drobnotowarowe często w ogóle nie docierają do rynku konsumpcyjnego. Występuje tu niezrozumienie tego, że podaż detaliczna jest uwarunkowana wcześniejszym ukształtowaniem się podaży hurtowej, a tworzenie korzystnych warunków podatkowych jedynie dla produkcji wyraźnie drobno towarowej nigdy nie wpłynie na wytworzenie się podaży hurtowej, mającej dopiero realne znaczenie dla rynku odbiorcy.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#StanisławRostworowski">Aktualnie przez komisje sejmowe rozpatrywany jest projekt ustawy o podatku rolnym, m.in. w odniesieniu do działów żywnościowej produkcji specjalnej. W debatach tych nie są reprezentowani przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, która ze względów rynkowych czy eksportowych mogłaby chcieć pewne obszary produkcji rolnej chronić przed nadmiarem obciążeń podatkowych. Jeśli po paru latach skonstatujemy, że mieliśmy pola uprawne truskawek, a dziś mamy w tym samym miejscu pola uprawne zbożowe, to nie będzie to winą resortu finansów, ale tych, co nie dokonali właściwej korelacji pomiędzy przesłankami gospodarczymi a wymogami budżetowymi.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#StanisławRostworowski">Obok ulg bacznie śledzony jest także problem dotacji. Generalnie przyjmuje się, że dotacje podtrzymują rentowność przedsiębiorstw, lecz nie wpływają na pomniejszenie kosztów produkcji. Ale występują tu jeszcze i głębsze uwarunkowania. Przykładowo w przemyśle mięsnym dotacje równoważą różnicę, jaka wystąpiła pomiędzy dokonaną w lecie zwyżką cen skupu żywca a nie wprowadzonymi jeszcze podwyżkami cen wyrobów mięsnych. Stawki dotacji dla przemysłu mięsnego w związku z tym ustalane są pod koniec III kwartału, a do tego czasu przedsiębiorstwa pokrywają ponoszone straty z własnych funduszy obrotowych. Niepewność co do wysokości przyznawanych dotacji w tym przemyśle nie pozwala wcześniej przewidzieć rentowności przedsiębiorstwa, a zarazem ustalić tej części zysku, która mogłaby być przekazana na fundusz rozwoju. Niepewność ta uniemożliwia programowanie w dziedzinie inwestycji modernizacyjnych, socjalnych i wprowadzenia postępu technicznego, co łącznie decyduje o dekapitalizacji przedsiębiorstwa. Powstaje więc kwestia, czy rentowność przedsiębiorstwa nie powinna być szacowana bez udziału dotacji, a straty ponoszone z tytułu różnic cenowych nie powinny być według określonych stawek odliczane z podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#StanisławRostworowski">Przy okazji warto wspomnieć, że przedsiębiorstwa niekorzystnie oceniają zamiar skoncentrowania środków funduszy rozwojowych na kontach zrzeszeń. Uznaje się bowiem, że załoga pracuje wydajniej, gdy ma przekonanie, że wypracowany zysk pozostaje w przedsiębiorstwie. W razie podjęcia inwestycji załoga współdziała w ich realizacji, co obniża koszt przedsięwzięcia. W ramach środków przyznanych z funduszu scentralizowanego trzeba by do prac wykonawczych angażować firmy zewnętrzne, których usługi okażą się znacznie droższe.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#StanisławRostworowski">Wzrastające w skali nawet 70% w 1984 roku zainteresowanie przedsiębiorstw podejmowaniem inwestycji ze środków własnych wskazuje, że mimo, iż model polskiej reformy nie określił stosunku załóg do majątku trwałego zakładu pracy, to jednak klasa robotnicza dąży do wzmocnienia kapitału zakładowego swych przedsiębiorstw. Trend ten można by uznać za wysoce korzystny, gdyby nie to, że tendencja ta zużywa środki, którymi nie dysponuje centrum dla kontynuowania inwestycji o znaczeniu ogólnonarodowym. Dokonanie wyboru pomiędzy pryncypiami jest tu ogromnie trudne, gdyż wszyscy sobie zdajemy sprawę ze stanu dekapitalizacji majątku trwałego wielu mniejszych jednostek gospodarczych. Sądzę, że dążeń modernizacyjnych przedsiębiorstw nie można radykalnie ograniczyć, co najwyżej ukierunkować podatkiem inwestycyjnym, nakładanym wówczas, jeżeli środki z funduszu rozwoju przekazywane by były na zadania inwestycyjne drugorzędne, nie mające żadnej preferencji.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#StanisławRostworowski">Jednocześnie centrum, chcąc realizować swe ogólnogospodarcze zadania powinno szerzej sięgać do innych pozapodatkowych źródeł dochodu. Jednym z nich może być znaczne rozszerzenie usług telekomunikacyjnych, w które zainwestowana złotówka w ciągu roku amortyzuje się w skali 1,60 zł. W tym sensie należy pozytywnie skwitować to, że założenia CPR na 1985 r. zakładają przekroczenie liczby przyłączeń telefonicznych przewidzianych w planie 3-letnim.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#StanisławRostworowski">W ramach funkcji sterowania gospodarką narodową ważnym współpartnerem jest Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Jego dorobkiem jest ustawa o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania. Skupiło więc ono swoją uwagę wokół sprawy motywacji do pracy. Nie spotykany dotąd wzrost wydajności pracy, jaki ostatnio wystąpił w wielu branżach wytwórczych, pracom tego resortu w ramach reformy gospodarczej nadaje odpowiednią rangę. Lecz równocześnie są i przejawy słabości jego działania, chociażby w dwóch dziedzinach: przygotowania bilansu kadr, szczególnie fachowych pracowników bezpośrednio wytwórczych, ale i ważniejsze jest także to, aby wyciągnąć konsekwencje z prostego zestawienia danych. Otóż na 322 tys., jest to liczba ogromna, zgłoszonych przez przedsiębiorstwa wolnych miejsc pracy mamy 5,5 tys. poszukujących pracy i to głównie kobiet. Staje się już dziś rzeczą oczywistą, że nie wybudujemy ogromnych kompleksów szpitalnych i innych inwestycji siłą 20 zatrudnionych na budowie ludzi, nawet jeżeli reprezentują oni talk zwany kombinat budowlany.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#StanisławRostworowski">No i kolejne — Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług. To z jego poręki zapewne wzrost podaży artykułów żywnościowych w planie 1985 r. został wymierzony skalą 1%. Wskaźnik ten wymaga korekty w obliczu tak znacznego ponadplanowego skupu mleka, wzrostu produkcji serów i masła, korzystnych perspektyw w hodowli trzody chlewnej. Nasuwa się też pytanie — czy konsumenci są na pewno zadowoleni ze spożywania masła rozmrażanego po przechowywaniu go przez kilka miesięcy. A zatem, czy owa zbawienna reglamentacja nie powoduje zbyt poważnych strat w zapasach artykułów spożywczych.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#StanisławRostworowski">Generalną ocenę można by sprecyzować w ten sposób: w kraju umacnia się równowaga pieniężno-towarowa i jednocześnie umacnia się reglamentacja. Wydaj e się, że nie została wypracowana koncepcja rynku. Nie jest ją łatwo stworzyć, chociażby, jeśli zwrócimy uwagę na ograniczoność funkcji drobnej wytwórczości. Przy budowanych wielkich dzielnicach miejskich, liczących nieraz po 50 tys. mieszkańców, nie tylko nie przewidujemy miejsca dla komisariatu Milicji Obywatelskiej, który by chronił bezpieczeństwo mieszkańców, ale także i nie przewidujemy lokalizacji dla piekarń, masami, wytwórni wód gazowych. Jeśliby zbiegiem jakichś wydarzeń technicznych czy innych owe dzielnice zostały oddzielone od zaplecza zaopatrzeniowego, to los mieszkańców nie byłby łatwy. Bez drobnej wytwórczości nie wytworzymy sprawnego rynku konsumenta. A przygotowanie koncepcji rynku i zniesienie reglamentacji — są to w moim odczuciu sprawy pierwszoplanowe.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#StanisławRostworowski">Powstaje kwestia, w jakiej mierze mechanizmy reformy mogą oddziaływać na przestrzeganie wymogów ochrony środowiska. Istnieje bowiem obawa, że mimo skutecznej realizacji rządowych programów oszczędnościowego i antyinflacyjnego w tej jednej dziedzinie możemy ponieść straty wymiarem swym przekraczające inne osiągnięcia.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#StanisławRostworowski">Chciałbym tu wskazać na jeden tylko przykład. Od końca lat sześćdziesiątych były prowadzone prace badawcze, i to w ramach problemów węzłowych nad tym, jak zlokalizować szyby kopalni w Lubelskim Zagłębiu Węglowym, tak by nie niszczyć układu hydrologicznego w tym rejonie. Ostatecznie jednak kopalnie pilotujące umieszczono w zlewni wód kanału Wieprz-Krzna i innych rzek. Szacuje się, że prace górnicze doprowadzą do obniżenia poziomu gruntów na 5–8 metrów. Wówczas na długości od 30 do 50 km zostanie przerwany spadek kanału Wieprz-Krzna, obniżą się zwierciadła jezior, a rzekom trzeba będzie budować obwałowania, by je prowadzić ponad poziomem terenu. I na tym tle powstaje kwestia — czy w ramach reformy koszty badań naukowych nie powinny obciążać inwestorów, którzy mogliby się domagać ich zwrotu z budżetu państwa, jeśli wyniki badań zostałyby efektywnie wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#StanisławRostworowski">Związanie wymagań nauki z produkcją jest czymś koniecznym. A istnieje obawa, że spójność takich czynników, jak samodzielność przedsiębiorstw, trend oszczędnościowy i trudności materiałowe będą inwestorów pchały ku rozwiązaniom najprostszym, które okażą się najkosztowniejsze.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#StanisławRostworowski">Już obecnie w budownictwie istnieje opinia, że inwestorzy centralni najmniej liczą się z kosztami. Tak, jak można powiedzieć, że utrzymywanie reglamentacji, rozdzielnictwa prowadzi do złej alokacji środków.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#StanisławRostworowski">Wiązanie alokacji środków z programami operacyjnymi czy zamówieniami rządowymi powinno być też jedynie narzędziem doraźnym. Objęcie zamówieniem rządowym pewnej produkcji powoduje często zawieszenie innej produkcji i wówczas to zamówienie trzeba rozciągać na coraz więcej asortymentów. Okazuje się więc, że każda ingerencja, nawet wspierająca, zakłóca zwykłe prawidłowości życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#StanisławRostworowski">Obywatele Posłowie! Co do projektów uchwał przedłożonych Izbie wskazać trzeba, że pierwsza uchwała trafnie akcentuje zagadnienia, na jakie należy zwrócić baczniejszą uwagę w dalszych działaniach odradzających gospodarkę narodową. Nazbyt zwięźle może jednak został skwitowany dotychczasowy dorobek Pełnomocnika Rządu do Spraw Reformy i licznych ekspertów pracujących nad koncepcjami zasad reformy. Może warto by było to jeszcze uzupełnić.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#StanisławRostworowski">Pragnę zarazem stwierdzić, że przedłożone dokumenty w swych zasadniczych treściach znajdują poparcie Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które będzie głosować za ich przyjęciem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyOzdowski">Wysoki Sejmie! Zanim udzielę głosu następnemu mówcy, z dużym zadowoleniem pragnę poinformować, że na sali posiedzeń jest obecna delegacja Kongresu Narodowego Argentyny z przewodniczącym Komisji Stosunków Międzyparlamentarnych Julio Aurelio Amoedo.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JerzyOzdowski">Delegacja ta w dniu dzisiejszym przybyła z wizytą do naszego kraju na zaproszenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JerzyOzdowski">Stosunki Polski z Argentyną mają ponad 60-letnią tradycję. Oceniamy pozytywnie ich dotychczasowy przebieg, aktualny stan i pragniemy dalszego rozwoju w obustronnym interesie naszych państw i naszych narodów. Sądzimy, że wzajemne kontakty między naszymi parlamentami będą temu celowi służyć.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JerzyOzdowski">Pragnę powitać naszych argentyńskich gości, życzyć im przyjemnego oraz owocnego pobytu w Polsce. Serdecznie witamy w polskim parlamencie.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Elżbieta Rutkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ElżbietaRutkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rok 1985 będzie ostatnim z Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego i czwartym z kolei funkcjonowania nowych mechanizmów gospodarczych. Będzie to również rok o podobnych uwarunkowaniach i zagrożeniach, jak poprzednie i obecny. A więc brak równowagi rynkowej, nieuporządkowanie sfery inwestycji, ograniczony import z powodu słabej dynamiki eksportu, niewielkie szanse zwiększenia dostaw materiałów i surowców, słowem w dalszym ciągu głęboka nierównowaga gospodarcza.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ElżbietaRutkowska">W tej sytuacji podstawowym warunkiem pozytywnych tendencji w rozwoju gospodarczym będzie ukształtowanie proefektywnościowych, a w związku z tym i proinnowacyjnych postaw wszystkich partnerów procesów gospodarczych, przede wszystkim przedsiębiorstw przemysłowych. Jest to również podstawowy cel reformy gospodarczej, niestety, do tej pory niezbyt skutecznie osiągany. Cel, którego efektem powinny być:</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ElżbietaRutkowska">— po pierwsze — rozbudzenie i utrwalenie przedsiębiorczych i proinnowacyjnych postaw organizacji gospodarczych,</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#ElżbietaRutkowska">— po drugie — szybkie wdrażanie i masowe upowszechnianie w skali całej gospodarki narodowej nowych, efektywnych technologii i produktów o międzygałęziowym zastosowaniu,</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#ElżbietaRutkowska">— po trzecie — ścisłe określenie zmian strukturalnych w przemyśle wraz z wytypowaniem specjalizacji eksportowej,</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#ElżbietaRutkowska">— po czwarte — prowadzenie aktywnej, długofalowej polityki strukturalnych przemian w nauce i technice.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#ElżbietaRutkowska">Warunkiem do osiągnięcia tych celów powinno być szerokie i odważne wybranie takich metod i środków, by poprzez politykę fiskalną, bankową, wreszcie całego systemu bodźców — z jednej Strony zmuszać, z drugiej zaś motywować na każdym odcinku działalność związaną z postępem technicznym. Jest to jedyna droga zarówno wyjścia z kryzysu, jak i właściwego gospodarowania. Zostały uczynione w tym kierunku pewne kroki. Uchwała Rady Ministrów nr 292 nowelizacja ustawy o wynalazczości, miejmy nadzieję, że nie tylko papierowa uchwała nr 203 Rady Ministrów o wspólnych przedsięwzięciach — spowodowały już zauważalne zainteresowanie postępem technicznym, Jednak na razie tylko od strony zaplecza naukowo-badawczego. Tymczasem znacznie bardziej istotne jest ukształtowanie takich ekonomicznych warunków funkcjonowania przedsiębiorstw, by one były ciągle zainteresowane efektywnym gospodarowaniem oraz pełnym wykorzystaniem stale pojawiających się możliwości poprawy efektywności. O tym, że wiele przedsiębiorstw nie przyjęło takiej właśnie proinnowacyjnej postawy, świadczy fakt niewykorzystywania zakładowych funduszy postępu techniczno-ekonomicznego, a także słabych więzi z zapleczem naukowo-badawczym. Jako przyczynę przedsiębiorstwa wymieniają słabą promocję działań proefektywnościowych, w tym zwłaszcza antyimportowych i oszczędnościowych oraz małą skuteczność rodzimego zaplecza naukowo-badawczego. Faktem jest, że w bieżącej dekadzie nie stać nas na większe przedsięwzięcia inwestycyjne, ale tym pilniejsze są wieloletnie programy oszczędnościowo-modernizacyjne w każdym zakładzie przemysłowym. Samodzielność i samorządność przedsiębiorstw, zwłaszcza samorządy pracownicze, można i trzeba oceniać przede wszystkim w tym obszarze. A przecież organizowanie małotonażowej i małoseryjnej, antyimportowej produkcji komponentów i części zamiennych w nieczynnych obiektach, doskonalenie reżimów obsługi urządzeń energetycznych dla oszczędności paliw, szersze stosowanie wymienników ciepła i wiele tego typu działań proefektywnościowych można rozwiązać własnymi siłami, w ramach planowanych remontów i z własnych środków postępu technicznego, co czynią na przykład Zakłady Azotowe „Kędzierzyn” czy Zakłady Chemiczne „Blachownia”.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#ElżbietaRutkowska">W trakcie wielu wizytacji poselskich mieliśmy również okazję przekonać się, że właśnie tam, gdzie nastąpiła sytuacja przymusowa, np. z powodu braku materiałów z importu, przedsiębiorstwo zaczęło bardzo intensywnie i przy pomocy dużych nakładów szukać możliwości szerokiego wykorzystania krajowego potencjału naukowo-badawczego w celu uruchomienia antyimportowanych półproduktów bądź uszlachetniania krajowych surowców. Z takich pozytywnych przykładów chciałabym wymienić np. Nadodrzańskie Zakłady Przemysłu Organicznego „Rokita”, czy też Cieszyńską Fabrykę Farb i Lakierów, które duże środki finansowe przeznaczają na ten cel nie tylko u siebie, ale i u kooperantów w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#ElżbietaRutkowska">Wydaje się, że poza wcześniej wymienionymi przyczynami braku zainteresowania przedsiębiorstw postępem technicznym takimi przyczynami są również monopolistyczna pozycja wielu producentów, słabość planowania, a także niedostatki w polityce naukowo-technicznej. Np. w zakresie upowszechniania rozwiązań innowacyjnych wciąż mamy do czynienia ze swoistym paradoksem polegającym na tym, że najbardziej predestynowane do sprawnego sterowania procesami upowszechniania centralne oraz resortowe organy administracji gospodarczej są często bezsilne w obliczu międzygałęziowych i międzyorganizacyjnych barier, nie mogąc zapewnić szerokiego rozpowszechniania nawet najbardziej efektywnych innowacji.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#ElżbietaRutkowska">Wydaje się zatem, że wyżej omówiona sytuacja wymaga powołania ośrodka kierowniczego, wspólnego dla różnych grup podmiotów i różnych celów — organu, który zapewni jednolite działanie i pożądane transformacje kolejnych rezultatów z nauki do przemysłu. Stanowi to merytoryczne uzasadnienie dla centralnego kierowania wszystkimi procesami rozwoju techniki w skali kraju, a więc utworzenia Komitetu Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów, którego projekt aktualnie rozpatrujemy w komisjach sejmowych. Wyrażam nadzieję, że organ ten nie tylko będzie odpowiednio planował politykę strukturalnych przemian w nauce i technice, ale również będzie wypracowywał koncepcję lepszych instrumentów kierowania postępem technicznym oraz pilotował i egzekwował wykonanie zadań czy chociażby przepisów wykonawczych do aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#ElżbietaRutkowska">Chcę podkreślić po raz kolejny, że to właśnie postęp techniczny i szeroko pojęta innowacyjność będą decydowały teraz i w przyszłości tak, jak to jest na całym świecie — o poziomie i tempie zmian w produktywności materiałów, oszczędnym zużyciu surowców i energii, pracy żywej i wyposażenia technicznego, jakości oraz tempa odnawiania struktury produkcji. Słowem będą decydowały o wzroście dochodu narodowego, zaś to dopiero może stanowić punkt wyjścia do dyskusji nad sferą jego podziału.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#ElżbietaRutkowska">Obywatele Posłowie! Dyskusja nad założeniami Centralnego Planu Rocznego na 1985 r. przynajmniej w moim środowisku skupiała się głównie na problemach funkcjonowania gospodarki i możliwościach powiększania dochodu narodowego. To zauważone i chyba po raz pierwszy tak charakterystyczne myślenie w kategoriach tworzenia, a nie wyłącznie podziału, może dawać pewną szansę na przywrócenie równowagi gospodarczej, który to wariant słusznie popiera tekst założeń. Jest natomiast inną kwestią, czy przy dość powszechnym poparciu wariantu I, za którym i ja się opowiadam, zdajemy sobie sprawę z konsekwencji, jakie powinny nastąpić. Sądzę, że nie. Trzeba zaś wyraźnie powiedzieć, że przyjęcie wariantu I, a więc wykorzystania wzrostu dochodu narodowego na rzecz osiągnięcia równowagi gospodarczej, a nie zwiększania nominalnych dochodów ludności, wymaga — generalnie rzecz biorąc — ograniczenia tego wszystkiego, co powoduje nadmierny popyt na dobra inwestycyjne, moce przerobowe i ciągle deficytowe towary rynkowe.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#ElżbietaRutkowska">Zatem dyscyplinowanie wypłat, obniżka kosztów i zwiększenie efektywności inwestycji będą trzema podstawowymi kwestiami do rozwiązania w 1985 r., również dlatego, że dotychczasowe działania były mało skuteczne. Wydaje się jednak, że nie mamy innej alternatywy, jak opowiedzieć się za właśnie takimi rozwiązaniami, jeśli równowaga gospodarcza kraju nie ma być wyłącznie marzeniem, a inflacja przynajmniej w znaczącym stopniu wreszcie opanowana.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#ElżbietaRutkowska">Jeśli wyżej przedstawione wnioski i uwagi zostaną — obok innych — ujęte w zadaniach przyszłego roku, wówczas ich efekty powinny stanowić dobry start dla Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Jerzy Grochmalicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyGrochmalicki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Swoje wystąpienie pragnę poświęcić problemom oszczędzania. Rok 1983 był w zasadzie rokiem, w którym zaprogramowano i podjęto działania proefektywnościowe o zasadniczym znaczeniu dla gospodarki narodowej w kolejnych dwóch latach realizacji Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1984–1985. Przy założeniu, że głównym czynnikiem wspierającym realizację programu oszczędnościowego będą mechanizmy reformy gospodarczej stwierdzić należy, iż obowiązujące w 1983 r. narzędzia ekonomiczne reformy w zasadzie nie były nakierowane na wspieranie programu oszczędnościowego i dopiero po ich modyfikacji w roku bieżącym powstały bardziej sprzyjające warunki do jego realizacji, chociaż nadal brak skutecznych narzędzi ekonomicznych, działających proinnowacyjnie, całościowych rozwiązań planistycznych w zakresie restrukturalizacji gospodarki narodowej i uwzględniających podstawowe wymogi związane z racjonalnym oszczędzaniem energii i paliw, surowców i materiałów.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JerzyGrochmalicki">Anarchizacja procesów gospodarczych, zachodząca w ostrej fazie kryzysu, przypadającej na lata 1981–1982 spowodowała naruszenie istniejącej bazy normatywnej, która powinna być przecież podstawą określania kosztów produkcji materialnej. W latach tych problemy efektywności gospodarowania zepchnięte zostały na dalszy plan przez konieczność działań na rzecz utrzymania ilości i ciągłości produkcji. Tak więc program oszczędnościowy, razem z programem antyinflacyjnym, określiły zespoły działań mających w warunkach głębokiej nierównowagi gospodarczej wpływać na przywracanie racjonalnego wykorzystania czynników produkcji w celu dynamizowania produkcji materialnej i obniżania jej kosztów.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JerzyGrochmalicki">Ostry deficyt wielu surowców, materiałów, komponentów — szczególnie pochodzących z importu — zmuszał przedsiębiorstwa do działań na rzecz ich substytucji, co nie zawsze sprzyjało obniżce energo- i materiałochłonności produkcji i negatywnie odbijało się na jej jakości i kosztach. Tak więc osiągnięcie w 1983 r. korzystnego trendu poprawy podstawowych wskaźników efektywności gospodarowania uznać należy za pierwszy pozytywny przejaw systemowo organizowanej przez Rząd presji na racjonalizowanie procesów gospodarczych w oparciu o założenia Centralnego Planu Rocznego na 1983 r. i wdrażany do praktyki programy oszczędnościowy i antyinflacyjny.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JerzyGrochmalicki">Uzyskane w roku ubiegłym efekty realizacji programu oszczędnościowego w zakresie obniżki energochłonności i materiałochłonności dochodu narodowego mogą zadowalać i stanowią zarazem o realności zaplanowanych do osiągnięcia wielkości w latach 1983–1985.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JerzyGrochmalicki">Analizując realizację uzyskanej poprawy w obniżeniu zużycia paliwa umownego na jednostkę dochodu narodowego oraz zmniejszenia zużycia węgla w komunikacji w roku ubiegłym uznać należy, iż możliwość poprawy w tych dziedzinach wyszacowano zbyt ostrożnie. Natomiast obniżkę w kwestii materiałochłonności produkcji, energochłonności produkcji przemysłowej, zużycia energii w komunikacji oraz materiałochłonności budownictwa zaplanowano bardzo ambitnie, przekraczając tylko w przypadku obniżki materiałochłonności produkcji przemysłowej wielkość planowanej średniej obniżki o 0,5%.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JerzyGrochmalicki">Zdziwienie natomiast budzi fakt przekroczenia wskaźnika materiałochłonności w budownictwie aż o 5,4% w sytuacji planowanej średniej obniżki o 2%. Uzyskanie tak zróżnicowanych wyników w realizacji zadań programu oszczędnościowego usprawiedliwia fakt formułowania zadań tego programu przy dużej płynności procesów gospodarczych i niekontrolowania niektórych z nich, jak chociażby w odniesieniu do budownictwa.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JerzyGrochmalicki">Realność zaplanowanych w programie oszczędnościowym na lata 1983 — -1985 wskaźników poprawy efektywności gospodarowania paliwami i energią oraz surowcami i materiałami nie budzi większych zastrzeżeń z uwagi na fakt, że nadal występują w dyspozycji przedsiębiorstw znaczne ilości rezerw prostych, następuje modyfikowanie instrumentów ekonomicznych sprzyjających oszczędzaniu, znaczne są możliwości oddziaływania bezpośredniego, a także z uwagi na fakt utworzenia funduszów celowych, sprzyjających oszczędności surowców, materiałów, paliw i energii. Fundusze te powinny silniej wspierać działalność przedsiębiorstw, zachęcając je do wdrażania trwałych, docelowych rozwiązań innowacyjnych dążąc do wzrostu stosowania technologii mało- i bezodpadowych, zagospodarowywania odpadów poprodukcyjnych i poużytkowych, energii odpadowej z procesów technologicznych, racjonalnego wykorzystania krajowych zasobów surowcowych.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JerzyGrochmalicki">Działania kontrolne, prowadzone przez Najwyższą Izbę Kontroli i organy kontroli resortowej, wykazują nadal liczne przykłady często rażącego marnotrawstwa i niegospodarności, działań pozornych, programowania przedsięwzięć już zrealizowanych, niedoceniania budowy systemów motywacyjnych nagradzania oszczędności.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#JerzyGrochmalicki">Występujące w poprzednich okresach „mody” na oszczędne gospodarowanie i brak konsekwencji w egzekwowaniu realizacji wypracowanych programów poprawy, nieuwzględnianie w planach rozwoju społeczno-gospodarczego nakładów inwestycyjnych na oszczędne wykorzystywanie materiałów i surowców wywoływały u części działaczy gospodarczych i kadry inżynieryjno-techniczne j często zniechęcenie i lekceważenie etapu formułowania przedsięwzięć oszczędnościowych. W praktyce opracowywania obecnego programu na szczeblu niektórych przedsiębiorstw obowiązywała również zasada, „nie wysilajmy się, przepiszmy program z 1978 r., minie kryzys i znowu nikt nie będzie interesował się oszczędzaniem”.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#JerzyGrochmalicki">Utrwalanie procesów pozytywnych, ujawnianych w trakcie realizacji programu oszczędnościowego w 1983 r., wymaga konsekwentnej i długofalowej presji Rządu na wdrażanie do praktyki gospodarczej, zapisanych w programie przedsięwzięć. Wymaga też sterowania przez centrum gospodarcze całym kompleksem działań proefektywnościowych, ciągłego ich uzupełniania i doskonalenia oraz systemowego wspierania środków własnych przedsiębiorstw środkami budżetu państwa w sytuacji podejmowania przez nie działań inwestycyjnych o wysokiej prooszczędnościowej efektywności.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#JerzyGrochmalicki">Uważam, że wnioski dotyczące dalszej realizacji programu oszczędnościowego, zawarte w przedłożonym Wysokiej Izbie przez Rząd raporcie, uwzględniają podstawowe uwarunkowania jego realizacji w 1985 r. i w latach 1986–1990. Utrzymująca się sytuacja deficytu niektórych surowców i materiałów wywołuje jednak tendencje do ich nadmiernego gromadzenia. Prowadzi to do zamrożenia znacznych kwot środków obrotowych i podwyższania kosztów działalności gospodarczej. Pominięcie tego problemu w dotychczasowych programach oszczędnościowym i antyinflacyjnym wymaga ich skorygowania i opracowania skutecznych metod przeciwdziałania temu proinflacyjnemu zjawisku.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#JerzyGrochmalicki">Program oszczędnościowy, traktowany jako otwarty, stanowić powinien podstawowy element konstrukcji nośnej Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok i Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990. Program oszczędnościowy powinien w sposób kompleksowy kształtować podejście obywateli naszego państwa do pomnażania majątku własnego i ogólnospołecznego. Wymaga to przygotowania i prowadzenia szeroko zakrojonej pracy informacyjno-propagandowej i szkoleniowej, nauczającej zasad racjonalnego oszczędzania.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#JerzyGrochmalicki">Uważam, iż w 1984 r. i 1985 r. utrzymają się podstawowe czynniki utrudniające sięganie po bardziej złożone efekty oszczędzania takie, jak wzrost stosowania w praktyce przemysłowej technologii mało- i bezodpadowych, zagospodarowywanie ciepła odpadowego z procesów technologicznych czy postęp w dizelizacji transportu samochodowego i maszyn roboczych różnego typu. Do czynników utrudniających zaliczam przede wszystkim brak decyzji o kierunkach restrukturalizacji gospodarki narodowej oraz nieuwzględnianie w stopniu dostatecznym w mechanizmach reformy proinnowacyjnej polityki rozwoju przemysłu.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#JerzyGrochmalicki">Sumując treść mojego wystąpienia pragnę stwierdzić, iż jest ono pochwałą faktu opracowania przez Rząd programu oszczędnościowego i narastającej konsekwencji w egzekwowaniu realizacji zawartych w nich przedsięwzięć przez Pełnomocnika Rządu do Spraw Oszczędzania. „Oszczędni żyją lepiej”. Świadomość tego oczywistego faktu powinna zmuszać władze wszystkich szczebli i zachęcać obywateli do aktywnej proefektywnościowej działalności, w tym i do konsekwentnej realizacji opracowywanych programów oszczędnościowych.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#JerzyGrochmalicki">Wierzę, że tym razem wytrwamy w mocnym postanowieniu poprawy, aby pomnażać dochód narodowy metodami, z których inne narody korzystają już od stuleci, a tyle marny jeszcze do załatwienia nabrzmiałych społecznych problemów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Antoni Samborski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AntoniSamborski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obecne posiedzenie Sejmu jest w przeważającej mierze poświęcone problematyce gospodarczej, ogólnie zaś wziąwszy — realizacji reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AntoniSamborski">Zabieram głos przede wszystkim jako rolnik, zaangażowany zatem w dziedzinę produkcji, uznaną za pierwszoplanową, która w myśl wspólnej uchwały KC PZPR i NK ZSL ma: „zapewnić wyżywienie szybko powiększającej się ludności Polski przy jednoczesnym osiągnięciu samowystarczalności w zaopatrzeniu kraju w żywność”. I dlatego właśnie, że jestem rolnikiem, wypowiedź moja będzie zawierała również krytyczne akcenty.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#AntoniSamborski">Nie ulega kwestii, że wśród dokumentów, nad którymi dziś dyskutujemy, wiodące znaczenie ma raport o procesie realizacji i rezultatach reformy gospodarczej w 1983 r. przyjęty przez Radę Ministrów 22 czerwca 1984 r. i następnie przedłożony Sejmowi. Tym więc większe zdziwienie musi budzić fakt, że dokument ten zupełnie nie zajmuje się rolnictwem. Tylko bowiem we wprowadzeniu czytamy w pkt. 2, że: „najgłębiej i najszybciej proces zmian postępował w przemyśle przetwórczym, a także w rolnictwie”, przy czym jednak w nawiasie zaznaczono, że chodzi tu tylko o PGR i spółdzielnie produkcyjne i nic poza tym. W rezultacie przedstawiony nam raport zajmuje się tylko przemysłem, i to wielkim, pomijając prócz rolnictwa, o czym już mówiłem, również cała drobna wytwórczość, handel, zaledwie pośrednio dotknąwszy transportu. Jest to dla mnie zupełnie niezrozumiałe potraktowanie sprawy, skoro podjęta reforma nie ogranicza się przecież jedynie do problematyki wielkoprzemysłowej. Również zaproponowany nam dziś projekt uchwały, dotyczący raportu, też koncentruje się tylko na przemyśle. Dlatego też uważam, że obie Komisje powinny były zwrócić uwagę na jednostronność i niecałościowość przedstawionego raportu i przede wszystkim powinny były zamieścić w projektowanej uchwale odpowiednie zalecenia.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#AntoniSamborski">Przedstawione nam również założenia Centralnego Planu Rocznego na rok 1985 w pkt 3 rozdz. 2 przedstawiają planowany wzrost szeroko pojętej produkcji rolnej i przewidują odpowiednio zwiększone dostawy środków produkcyjnych i ochrony roślin, równocześnie jednak nie biorąc w rachubę negatywnych zjawisk stwierdzonych w niedawnym raporcie o stanie rolnictwa — wspomnę tylko drastyczne zapóźnienia w rozbudowie i modernizacji przemysłu spożywczego i przechowalnictwie, niedostateczne wykorzystanie obornika i nawozów mineralnych — które to zjawiska musza poddawać w wątpliwość przyjęte w Centralnym Planie Rocznym założenia. Na zarzut, że Centralny Plan Roczny w zasadzie nie powinien się zajmować kwestiami uwarunkowań, odpowiem, że powinien to był uczynić skoro milczy zupełnie o tym raport o realizacji reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#AntoniSamborski">Podstawowym założeniem przy realizowaniu reformy jest wpływanie na realne procesy gospodarcze za pośrednictwem określonych mechanizmów ekonomicznych oraz wykorzystywanie narzędzi ekonomicznych w procesach podejmowania decyzji na wszystkich szczeblach. W odniesieniu do rolnictwa w rachubę wchodzą przede wszystkim dwa takie mechanizmy, mianowicie — kształtowanie cen i odpowiednia polityka podatkowa. Nie zamierzam omawiać tu szczegółowo problematyki cen, jest ona bowiem zbyt złożona. Generalnie tylko stwierdzę, że dla normalnego funkcjonowania rolnictwa konieczna jest stabilność cen, unikanie częstych i często nieuzasadnionych zmian, i to zarówno gdy chodzi o ceny ziemiopłodów i produktów hodowli, jak i ceny rolniczych środków produkcji. Uważam również, że powinna być jednocześnie zachowana właściwa relacja cen pomiędzy produktami rolnymi a środkami produkcji. Są to zaś przede wszystkim ceny urzędowe, o których decyduje Rząd.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#AntoniSamborski">Jako rolnik muszę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że ceny urzędowe powinny być stabilne, co najmniej w okresach 18-miesięcznych, obejmujących pełny cykl produkcji roślinnej i zwierzęcej. Oczywiście, nie mówię tu o okresowych wahaniach cen, determinowanych przez naturalną cykliczność produkcji takiej, jak produkcja mleka, jaj, jarzyn.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#AntoniSamborski">Drugim podstawowym mechanizmem ekonomicznym, zarazem narzędziem, są podatki. Dlatego też ponownie akcentuję moje zaskoczenie i niedosyt, że raport we wnioskach kierunkowych, pkt 39, mówiąc o konieczności dokończenia procesu tworzenia podstaw prawnych, nawet nie wspomniał o podjętej już zasadniczej przebudowie opodatkowania wsi i formowania funduszu gminnego, choć odpowiednie projekty rządowe wpłynęły już do Sejmu i komisje nad nimi pracują. Raport powinien o tym mówić, powinien poinformować, że czyni się starania o unowocześnienie podatku rolnego. System opodatkowania rolnictwa, po. zmianach w nich wprowadzonych, nie tylko zwiększy istotnie wpływy budżetowe, ale będzie zapewne przeciwdziałał inflacji, ale również istotnie będzie wpływał na kształtowanie produkcji rolnej. Sejm będzie nad tym jeszcze debatował w przyszłości. Toteż dzisiaj wspomnę tylko o tym, że nie wszystkie przewidziane tam rozwiązania będą odgrywały rolę stymulatorów produkcji rolnej, nie wszystkie również będą zachęcały do podejmowania tego trudnego i wyczerpującego zawodu. Tego typu wątpliwości budzi na przykład sposób potraktowania tak zwanej specjalistycznej produkcji rolnej, zwłaszcza upraw w szklarniach i pod folią, gruntowych upraw zielnych i krzaczastych, a także wykluczenie ulg z tytułu budownictwa mieszkaniowego na wsi, bezpośrednio związanego z gospodarstwem rolnym. Mam nadzieję, że odpowiednie komisje dokładnie przemyślą tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#AntoniSamborski">Rekapitulując dotychczasowe wywody wyrażam obawę, że mechanizmy i narzędzia ekonomiczne reformy nie były odpowiednio kształtowane i wykorzystywane w odniesieniu do rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#AntoniSamborski">W drugiej części pragnę ustosunkować się do raportu o stanie realizacji programu oszczędnościowego w 1983 roku. Zajmę się tylko jedną szczegółową kwestią, ale wcale niebłahą — dlatego że w jej zakresie dostrzegam nader istotne zaniedbania. Faktu tego nie ukrywa też sam raport. Chodzi o wykorzystanie surowców wtórnych. Raport w zasadzie właściwie określa niedomagania występujące w tym zakresie, w tym zwłaszcza niewład organizacyjny w zakresie skupu. Sprawa wymaga starannego rozpatrzenia przede wszystkim z uwagi na jej funkcję antybodźcową. Przysłowiowe bowiem są trudności obywateli chcących dostarczyć surowce wtórne do rzadko rozmieszczonych i nieregularnie czynnych punktów Skupu. Również przysłowiowy jest lekceważący stosunek pracowników tych punktów do klientów i manifestowana przez nich niechęć do wykonywanej pracy.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#AntoniSamborski">Raport wymienia również, aczkolwiek niedostatecznie go akcentując, kardynalny błąd w polityce cen w zakresie wykorzystania surowców wtórnych, mianowicie niewłaściwe relacje cen surowców wtórnych do cen surowców pierwotnych, gdy te ostatnie są niższe. Jest oczywiste, że przedsiębiorstwo nie będzie tak długo wykorzystywało surowców wtórnych, jak długo będzie się to wiązało ze wzrostem jego kosztów. Raport tylko wspomina o zagospodarowaniu opakowań szklanych, stwierdzając przy tym, że „potrzeby gospodarki w tej grupie opakowań są pokrywane w 90% opakowaniami pochodzącymi ze skupu”. Stwierdzenie to wydaje się polegać na nieporozumieniu, skoro powszechnie wiadomo, iż skupowane są tylko niektóre szklane opakowania, mianowicie typowe i masowe. Nie skupuje się w ogóle szklanych opakowań farmaceutycznych, perfumeryjnych, różnego rodzaju słoików. Nie jest wiadomo, na jakiej podstawie Rząd wypowiada powyższe tak optymistyczne twierdzenie. W moim odczuciu jest ono po prostu niesłuszne. Wiadomo mi z prac w Sejmie, że opakowania szklane dostarczane z hut szkła są często tańsze niż uzyskiwane ze skupu. Taki stan rzeczy jest absolutnie niedopuszczalny, zważywszy, ile surowca, rzadkich dodatkowych składników, przede wszystkim zaś ile energii wymaga produkcja opakowań szklanych. To samo odnosi się do opakowań z mas plastycznych. Powszechnie wysuwany kontrargument, że opakowania ze skupu wymagają oczyszczenia i dezynfekcji, nie może być traktowany poważnie. Przeprowadzenie odpowiednich czynności jest nie tylko niezbyt kosztowne, ale również jest jednoznaczne z nader istotnymi oszczędnościami materiałowymi, z istotnym zmniejszeniem zużycia energii elektrycznej, z uwolnieniem w przemyśle znacznych mocy produkcyjnych, poświęconych obecnie na masową produkcję opakowań, które po zużyciu ulegają bezmyślnemu zniszczeniu. Podobne zjawisko występuje w skupie i przerobie makulatury, ponownym wykorzystaniu przepalonych bezpieczników elektrycznych, w których należałoby wymienić tylko przepalony malutki element. A tych właśnie bezpieczników na rynku brakuje.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#AntoniSamborski">Znacznie prostszą drogą uzyskania oszczędności, drogą możliwą, i w przyszłości konieczną, jest poprawienie jakości produktów przemysłowych, począwszy od najdrobniejszych do skomplikowanych maszyn. W asortymencie maszyn rolniczych i narzędzi obserwujemy zjawisko obniżania się ich jakości, a nie poprawy. Tego tolerować nie możemy, bo nas po prostu na to nie stać. Jest to tylko kilka refleksji z wielu, które nasunęły mi się przy analizowaniu rządowych raportów, będących przedmiotem dzisiejszej debaty.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#AntoniSamborski">Na zakończenie jednak pragnę jeszcze raz podkreślić, że omawiając postępy realizacji reformy, nie można koncentrować się tylko na przemyśle. Rolnictwo, i nie tylko rolnictwo, wymaga również i to szerokiego uwzględnienia. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Edward Zgłobicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#EdwardZgłobicki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata na temat realizacji reformy gospodarczej, stanu wykonania programów oszczędnościowego i przeciwdziałania inflacji oraz spraw dotyczących samorządów pracowniczych przedsiębiorstw państwowych ukazuje doniosłość dyskutowanych zagadnień. Stała uwaga Wysokiej Izby i jej konsekwentne zainteresowanie postępem w tych dziedzinach układają się w ciąg działania Sejmu zmierzającego do szybszego przezwyciężania trudności występujących na tych ważnych odcinkach życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#EdwardZgłobicki">Ze swej strony pragnę skupić uwagę obywateli posłów na niektórych wybranych zagadnieniach więżących się bezpośrednio ze wskazanymi już tematami.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#EdwardZgłobicki">Sprawa pierwsza — pragnę przedstawić potrzebę bardziej skutecznego oddziaływania mechanizmów reformy gospodarczej na działania zwiększające efektywność przedsiębiorstw. W obecnej sytuacji Polska nie ma możliwości szybkiej rozbudowy aparatu wytwórczego. Ograniczone są możliwości importu na kredyt zagraniczny, a obecny poziom konsumpcji utrzymywany jest częściowo przez ograniczanie inwestycji, a także kosztem niepełnego odtwarzania majątku produkcyjnego. Są to podstawowe elementy utrzymujące nierównowagę ekonomiczną w naszym kraju. Wyjście z tej trudnej sytuacji wymaga stworzenia warunków do dynamicznego działania, zwiększającego efektywność pracy fabryk i całych gałęzi produkcji. Oddziaływanie reformy gospodarczej w tym kierunku wydaje się być nakazem chwili. Biorąc zaś pod uwagę, iż postęp techniczny jest jedną z najbardziej realnych dróg przezwyciężania występujących trudności, a także podstawowym warunkiem prawidłowego rozwoju gospodarki narodowej, problemem o kluczowym znaczeniu staje się pełne i efektywne wykorzystywanie potencjału badawczo-rozwojowego na rzecz gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#EdwardZgłobicki">Zasady reformy gospodarczej mimo, zdawałoby się, korzystnych warunków formalno-prawnych wprowadzane w warunkach kryzysu, nie wytworzyły dostatecznie silnych motywacji proinnowacyjnych, skłaniających samodzielne i samofinansujące się przedsiębiorstwa do wdrażania postępu technicznego o szerszym i bardziej perspektywicznym charakterze. W tym świetle wydaje się celowe wprowadzenie do istniejących mechanizmów systemu ekonomiczno-finansowego odpowiednich zmian i uzupełnień, stymulujących w sposób Skuteczny zainteresowanie jednostek gospodarczych podnoszeniem poziomu stosowanej techniki i technologii. Stała współpraca z krajowymi placówkami badawczo-rozwojowymi w tym zakresie oraz sięganie po najnowsze Zdobycze nauki i techniki stanowić powinny główną drogę, po której krocząc jednostki gospodarcze powinny uzyskiwać korzystne wyniki rozwojowe i techniczno-ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#EdwardZgłobicki">O skali możliwości krajowej myśli naukowo-technicznej i jej zdolności spełniania zawartych tutaj postulatów świadczyć może m.in. przedstawiona na Międzynarodowych Targach Poznańskich oferta nauki polskiej.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#EdwardZgłobicki">Na ostatnim XVI plenarnym posiedzeniu Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego w przyjętej uchwale w dziale poświęconym zadaniom nauki stwierdza się m.in.: „Stworzyć należy sprzyjające warunki do inicjatyw twórczych, a przede wszystkim do ich wdrażania do praktyki, kontynuować w ramach reformy gospodarczej działanie na rzecz wymuszania postępu technicznego w gospodarce”.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#EdwardZgłobicki">Obywatele Posłowie! Niepokoić nas musi fakt stanu jakości produkcji w naszym kraju. W roku 1983 miał miejsce dalszy spadek jakości produkcji w stosunku do lat poprzednich. Nie ulega wątpliwości, że zły stan jakości wyrobów i usług powodowany był trudnościami zaopatrzeniowymi, restrykcjami gospodarczymi, ale niewątpliwą przyczyną jest i to, że stosowane narzędzia ekonomiczne, wymuszające jakość, okazały się mało skuteczne. Głównym czynnikiem osłabiającym zainteresowanie przedsiębiorstw wykorzystywaniem wyników prac naukowo-badawczych jest obecna sytuacja rynkowa. Niezrównoważony rynek nie wywiera presji na przedsiębiorstwa przemysłowe w celu poprawy jakości, zaś panująca na rynku tendencja preferuje producenta, a nie konsumenta. Wprawdzie w ostatnim okresie wprowadzono do istniejących rozwiązań systemowych szereg zmian zmierzających do egzekwowania od producentów właściwej jakości produkcji, to mimo wszystko odnotowywany postęp w tym zakresie jest ciągle niezadowalający.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#EdwardZgłobicki">Trzeba więc, jak sądzę, stale rozszerzać rozwój gospodarki, dążąc do równowagi gospodarczej, aby stworzyć warunki do poprawy jakości towarów i wdrażania innowacji w przedsiębiorstwach oraz stwarzać mechanizmy ekonomiczne dające preferencje dobrej jakości, a tym samym przywracanie naruszanych praw konsumenta.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#EdwardZgłobicki">Wysoka Izbo! Rok 1983 był pierwszym etapem realizacji programu oszczędnościowego na lata 1983–1985. Wyniki tego etapu realizacji programu na wielu odcinkach były pozytywne, chociaż Okresowi, w którym program był realizowany, towarzyszyło szereg zjawisk utrudniających działalność prooszczędnościową. Był to przede wszystkim okres głębokiej nierównowagi gospodarczej w sferze inwestycji, rynku konsumpcyjnego, handlu zagranicznego, a także w zaopatrzeniu materiałowym.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#EdwardZgłobicki">Trzeba stwierdzić, że osiągnięte pozytywne wyniki były uzyskane w zasadzie prostymi działaniami, wyrażającymi się zagospodarowaniem głównie rezerw prostych. W sumie działania prooszczędnościowe w minionym roku miały charakter doraźny i w tym sposobie działań na dalszą perspektywę nie należy upatrywać większych efektów oszczędnościowych.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#EdwardZgłobicki">W omawianym okresie nie sięgnięto do głębszych rezerw. Czynnik postępu technicznego nie działa więc dostatecznie intensywnie. Potwierdzić to można występującymi negatywnymi zjawiskami, które dały znać o sobie w 1983 r., jak wspomniane już obniżenie jakości wielu wyrobów, znaczne zmniejszenie liczby wyrobów nowych i modernizowanych, starzenie się parku maszynowego, zbyt niski poziom wdrożeń wynalazczości i racjonalizacji.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#EdwardZgłobicki">Sądzę, że w dalszej perspektywie działań na rzecz realizacji programu oszczędnościowego uwzględnić należy w maksymalnym stopniu wykorzystanie wspomnianych już przeze mnie możliwości postępu naukowo-technicznego. Istotne znaczenie dla efektywnego działania będzie mieć Skoncentrowanie sił i środków na najistotniejszych dla gospodarki problemach, a w działalności badawczo-naukowej na rzecz gospodarki narodowej należy ograniczyć liczbę realizowanych równolegle programów badawczych, aby uniknąć rozproszenia ich efektów, a także należy dokonywać weryfikacji tych programów pod kątem konkretyzacji celów i terminów ich realizacji oraz na bieżąco dokonywać ocen osiąganych wyników działania w stosunku do poniesionych nakładów.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#EdwardZgłobicki">Obywatele Posłowie! Na zakończenie pragnę podkreślić walor najistotniejszego czynnika, za sprawą którego najskuteczniej można rozwiązywać przedstawione problemy. Jest nim nadal człowiek. Nie ulega wątpliwości, że kluczem do pozytywnych rozwiązań wdrażania reformy gospodarczej są kadry, poziom ich fachowej wiedzy i zaangażowania w wykonywaniu dzieła reformy gospodarczej oraz programów oszczędnościowego i antyinflacyjnego. Powodzenie reformy zależy więc nie tylko od prawidłowych metod jej realizacji, ale przede wszystkim od postaw ludzkich, od nowo ukształtowanych nawyków w zakresie gospodarowania, od poziomu etyki zawodowej, przejawiającej się w rzetelnej pracy i wysokiej, a nie tylko formalnej dyscyplinie pracy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyOzdowski">Proszę Sekretarza posła Marię Gawlik o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MariaGawlik">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędzie się posiedzenie Komisji:</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MariaGawlik">Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Prac Ustawodawczych oraz Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług — w sali kolumnowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławGucwa">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 do godz. 17 min. 40.)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewGertych">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#ZbigniewGertych">Kontynuujemy łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji o realizacji reformy gospodarczej, założeniach Centralnego Planu Rocznego, realizacji programów oszczędnościowego i antyinflacyjnego oraz o aktualnych problemach samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Tadeusz Urbański.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszUrbański">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Minęły trzy lata od uchwalenia przez Wysoką Izbę ustaw o przedsiębiorstwach państwowych i o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego. Stały się one fundamentem całej reformy gospodarczej. Nastąpił znaczny postęp w samodzielności, samofinansowaniu i samorządności przedsiębiorstw. Coraz powszechniejsza staje się idea samorządu pracowniczego jako instytucji ludowładztwa. Wzrósł niewątpliwie udział pracowników w zarządzania i współdecydowaniu o rozwoju zakładu w sferze działalności produkcyjnej i ekonomicznej. Samorząd pracowniczy stał się niepodważalnym elementem systemu demokracji socjalistycznej i pełnoprawnym uczestnikiem naszego życia gospodarczego. Jest on jednym z trwałych rozwiązań systemowych.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#TadeuszUrbański">Do wzmocnienia autorytetu samorządów pracowniczych w decydującej mierze przyczyniły się jednoznaczne gwarancje ze strony najwyższych władz partyjnych i państwowych. Zanika nieufność do organów samorządowych i rośnie świadomość załóg co do sensu oraz celu ich istnienia i działania. Proporcjonalnie też do aktywności organów samorządu wzrasta zainteresowanie pracowników tą działalnością. Ulega systematycznej poprawie współpraca pomiędzy organami samorządu i związkami zawodowymi z korzyścią dla całych załóg, chociaż zdarzają się też nieporozumienia, a nawet konflikty.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#TadeuszUrbański">Samorząd pracowniczy stał się płaszczyzną integracji myśli inżynierskiej i ekonomicznej. To współdziałanie inżynierów z ekonomistami — jak nigdy dotąd — wymuszają mechanizmy reformy gospodarczej. Dotychczasowe doświadczenia w działalności samorządu pracowniczego obalają też pewne mity czy obawy wysuwane przede wszystkim przez przeciwników samorządu.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#TadeuszUrbański">Po pierwsze — że samorząd sprzyjać będzie rozwojowi partykularyzmu. Ta obawa generalnie się nie sprawdziła. W pracy większości rad pracowniczych widać troskę o sprawy ogólnospołeczne.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#TadeuszUrbański">Po drugie — nie sprawdziły się także obawy, że samorząd przeznaczać będzie środki pochodzące z zysku głównie na cele konsumpcyjne, kosztem środków na rozwój. Praktyka dowodzi, że rady pracownicze z dużą odpowiedzialnością podchodzą do sprawy podziału zysku oraz przeznaczania go przede wszystkim na cele rozwojowe. Warto też zaakcentować że nagrody z zysku są w coraz większym stopniu przyznawane w oparciu o kryteria o charakterze motywacyjnym, które mają wymusić wzrost wydajności i poprawę efektywności gospodarowania. Sama reforma zresztą spowodowała wzrost zainteresowania załóg związkiem pomiędzy wkładem pracy a efektami ekonomicznymi.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#TadeuszUrbański">Samorząd wpływa korzystnie na samopoczucie załóg, zmienia obyczaje zakładowe. Ludzie nie muszą oceniać dyrektora rozmawiając o nim „po kątach”, mogą to zrobić oficjalnie na zebraniu delegatów. Rada pracownicza określa dla dyrektora wielkość nagród z zysku. To zmienia relacje miedzy załogą i dyrektorem, ma też aspekt wychowawczy.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#TadeuszUrbański">Wszystkie te pozytywy i pomyślne przeobrażenia, zachodzące w działalności większości samorządów, nie mogą przesłaniać nam problemów, jakie wciąż jeszcze pozostają do rozwiązania. Na niektóre z nich chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#TadeuszUrbański">Istnieje potrzeba dalszego rozbudzania aktywności załóg, przełamywania niechęci do społecznego działania. W tym celu wzrastać musi rola organów samorządu pracownicze jako współgospodarza zakładu, odpowiedzialnego za aktywność produkcyjną załogi. Jedną z przyczyn zagrożenia dla tej aktywności są trudności w pełnym stosowaniu wszystkich elementów reformy gospodarczej. Kłopoty surowcowo-materiałowe oraz konieczność utrzymywania centralnego rozdzielnictwa — to istotna bariera wzrostu produkcji, a tym samym płac. Samorząd nie jest w stanie temu zaradzić. Jest to więc poważny czynnik ograniczający samodzielność przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#TadeuszUrbański">Samorząd pracowniczy nie w pełni wykorzystuje swoje ustawowe uprawnienia. Przede wszystkim realizowane są kompetencje stanowiące. W niewielkim zakresie natomiast realizowana jest funkcja kontrolna, co może wynikać z wymogu dobrej znajomości ekonomiki przedsiębiorstwa. W wielu jeszcze przedsiębiorstwach rady pracownicze i ich komisje problemowe nie występują z inicjatywami, wnioskami i uwagami mającymi na celu poprawę gospodarności i efektywności działania. Do zbyt rzadkich przypadków należy też zaliczyć zainteresowanie rad pracowniczych poprawą jakości produkcji, przeglądem i racjonalizacją zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#TadeuszUrbański">Szkolenie aktywu samorządu załóg to jedno z najważniejszych zagadnień. Często poziom tych szkoleń i dobór wykładowców nie spełnia oczekiwań działaczy rad pracowniczych. Bezsporne jednak jest, że najdoskonalsza szkołą myślenia kategoriami ekonomicznymi jest sama praktyczna działalność w organach samorządu pracowniczego. To tu właśnie rozwiązania prawne reformy gospodarczej trzeba dostosowywać do praktyki zakładowej. Jest to najlepsza forma edukacji ekonomicznej, gdyż za złe wykorzystanie wiedzy stad płynącej ponosi się koszty i odpowiedzialność przed całą załogą. Z tego też nasuwa się wniosek o potrzebie szerszego powoływania przez rady pracownicze komisji problemowych i włączania do nich jak najwięcej osób spoza rady, co wpłynie na zwiększenie wiedzy ekonomicznej i jednocześnie pozwoli przygotować szersze grono działaczy samorządowych do nowej kadencji.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#TadeuszUrbański">Z dużą krytyką samorządów pracowniczych spotyka się stosunek do nich niektórych organów założycielskich. Przykładem może być rejestracja porozumień w sprawie zasad tworzenia zakładowych systemów wynagradzania. Przedsiębiorstwa wielokrotnie dając swoje porozumienia do rejestracji, za każdym razem spotykają się z innymi żądaniami w zakresie kompletu dokumentów. Na przykład raz stwierdza się, że regulaminy premiowania pracowników są wewnętrzną sprawą przedsiębiorstwa i nie musza być okazywane w ministerstwie, a następnym razem odrzuca się materiały, bo brak jest regulaminów premiowania.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#TadeuszUrbański">Jest to — moim zdaniem — ingerencja w samodzielność przedsiębiorstwa, bowiem art. 7 ustawy z 26 stycznia br. wyraźnie stwierdza, „zakład pracy w ramach porozumienia samodzielnie prowadzi zakładową politykę płac, ustalając w szczególności składniki wynagrodzenia, formy wynagradzania oraz zasady przyznawania wynagrodzeń i ich wysokość”.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#TadeuszUrbański">Wystarczyłoby też dla ułatwienia opracować i rozesłać do przedsiębiorstw jednolity indeks materiałów niezbędnych do zarejestrowania zakładowych porozumień. Nie mogą tam jednak znajdować się dodatkowe warunki wykraczające poza wymagania ustawowe, gdyż nie zachęca to do wdrażania nowego systemu motywacyjnego płac.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#TadeuszUrbański">Tam, gdzie działalność rozpoczyna się od nowa, a ustawa tworzona jest w oparciu o nie sprawdzony jeszcze model, nie sposób ustrzec się od niejasności sformułowań. Niezbędne jest więc szybkie wydanie autorytatywnej wykładni ustaw o samorządzie załogi i o przedsiębiorstwach. Potrzeba ta wynika z faktu uchwalania tych ustaw przed nadaniem ostatecznego kształtu systemowi ekonomiczno-finansowemu przedsiębiorstw w innych ustawach, dotyczących reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#TadeuszUrbański">Należy jednoznacznie rozstrzygnąć niektóre sporne kwestie, gdyż na tym tle niepotrzebnie dochodzi do wielu konfliktów. Zwłaszcza szybkiego wyjaśnienia wymaga pojęcie „dochodu pozostającego w dyspozycji przedsiębiorstwa” i kompetencji poszczególnych organów w zakresie stanowienia o jego podziale. Przykładowo: od prawie roku trwa spór pomiędzy radą pracowniczą i dyrektorem generalnym w największym w Polsce przedsiębiorstwie Kombinacie Górniczo-Hutniczym Miedzi w Lubinie, liczącym 43 tys. pracowników. Spór wynika z różnej interpretacji art. 24 ust. 1 pkt 9 ustawy o samorządzie. Wobec nierozstrzygnięcia sporu przez komisję rozjemczą obie strony zwróciły się o interpretację przepisu tego artykułu przez Radę Państwa. W tej sprawie do Rady Państwa zwróciła się również sejmowa Komisja do Spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw i otrzymała odpowiedź, że nie jest to problem do interpretacji, lecz do nowelizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#TadeuszUrbański">Na podstawie pozytywnych doświadczeń wskazane jest propagowanie wzorców dobrze funkcjonujących samorządów i właściwych stosunków na linii współpracy rad pracowniczych z organizacjami społeczno-politycznymi i związkami zawodowymi. W dalszym ciągu istnieje potrzeba prawnego uregulowania współpracy rad pracowniczych z innymi organizacjami w przedsiębiorstwach wielozakładowych.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#TadeuszUrbański">W związku z upływem kadencji w wielu zakładach trwa już kampania przedwyborcza do organów samorządu załogi. Powinna ona stać się okazją do gospodarskiego myślenia o własnym przedsiębiorstwie. Jest sprawą bardzo ważną, by do samorządów wybrani zostali ludzie wartościowi, znający problematykę ekonomiczną przedsiębiorstw i kraju, a ponadto, by chcieli poświęcić dla tej organizacji samorządowej swoje doświadczenie, chęci i czas. Oczekiwać też należy, że nowo powołane komisje do spraw samorządu w wojewódzkich radach narodowych będą pomagać przy współpracy samorządów załóg z samorządami terytorialnymi, które niedługo także będziemy wybierać.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#TadeuszUrbański">Wysoki Sejmie! Samorząd pracowniczy staje się tą płaszczyzną, na której najpełniej i najskuteczniej ożywić działanie załogi przedsiębiorstwa, może jeszcze nie całej, ale coraz znaczniejszej jej części. Większość samorządów pracowniczych konsekwentnie przejmuje zadania współgospodarza przedsiębiorstwa odpowiedzialnego za rezultaty pracy jednostek gospodarczych. Od sprawnego bowiem funkcjonowania samorządów, od wiedzy i postaw ich działaczy zależą w dużej mierze wyniki ekonomiczne przedsiębiorstw, wdrażanie reformy, a tym samym przezwyciężanie kryzysu gospodarczego w naszym kraju. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Czesław Słowek.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#CzesławSłowek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata ma ocenić m.in. proces wdrażania zasad reformy do rozległej praktyki życia gospodarczego. Jednym z istotnych i newralgicznych obszarów reformy gospodarczej jest rynek. Decyduje on dzisiaj o nastrojach społecznych, wpływa na poziom życia ludności oraz kształtuje tempo przywracania zaufania społeczeństwa do władz. Toteż słusznie oczekiwano, że realizacja zasad reformy wpłynie na wzrost produkcji dobrych jakościowo towarów i usług, coraz lepiej odpowiadających potrzebom społecznym i sile nabywczej ludności oraz stworzy możliwość nabywania towarów i usług w dobrze zorganizowanej i wyposażonej sieci handlowo-usługowej.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#CzesławSłowek">Na porządku dnia stoją więc dziś pytania — czy zostały wytworzone i jak funkcjonują nowe mechanizmy gospodarcze oraz czy ekonomiczne cele i humanistyczne założenia realizowane przez rynek są osiągane. Realia rynku kształtują opinię i potwierdzają, że mamy na ogół dobre zasady, przepisy i regulacje prawne, ale nadal nie najlepszą praktykę gospodarczą. Wśród wielu trudności i uwarunkowań, determinujących osiąganie celów i założeń reformy rynku, główną rolę odgrywa brak równowagi pieniężno-towarowej. Skalę tej nierównowagi określa bieżąca luka towarowa, nawis inflacyjny i stan zapasów. Jej wyrazem są głębokie braki i duże uciążliwości w zakupie towarów i usług. Obiektywnie trzeba przyznać, że wdrażane zasady reformy wyrwały naszą gospodarkę ze stagnacji, zahamowały regres globalnej produkcji przemysłowej, a w bieżącym roku wpłynęły wyraźnie na poprawę zaopatrzenia rynku, szczególnie żywnościowego i wzrost zapasów. Nie spowodowały natomiast oczekiwanej restrukturalizacji przemysłu umożliwiającej wydatny wzrost podaży przemysłowych towarów rynkowych. Nadal dynamika produkcji ogółem jest wyższa niż produkcji na rynek. Przyczyny takiego stanu rzeczy tkwią w wielu uwarunkowaniach, m.in. w słabej skuteczności mechanizmów gospodarczych oraz niedostatecznej sile oddziaływania instrumentów ekonomiczno-finansowych, które kształtują orientację prorynkową przemysłu. Wyrazem tego jest preferowanie bardziej opłacalnej, bo nie weryfikowanej codziennymi zakupami ludności produkcji zaopatrzeniowo-inwestycyjnej. Musi więc zastanawiać fakt, dlaczego słuszne założenia planu 3-letniego w sprawie preferowania produkcji rynkowej w stosunku do produkcji ogółem w praktyce nie zostają osiągane. Odpowiedź na to pytanie jest złożona, ale skutek znany. Niedostateczna podaż towarów rynkowych, jej wadliwa struktura i pogarszająca się jakość produkcji oraz silna presja wydatkowania dochodów ludności, łącznie z oszczędnościami wymuszonymi odłożonym popytem wytworzyła nie opanowany, chociaż zmniejszający się ostatnio nawis inflacyjny. Także gwałtowne ruchy cen, nie zawsze uzasadnione wzrostem kosztów oraz procesy inflacyjne nie służą osiąganiu normalizacji i stabilizacji rynku.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#CzesławSłowek">W tej kwestii pragnę wyrazić pogląd, że dla równoważenia rynku niezbędne i uzasadnione są regulacje w formie stopniowych podwyżek cen, ale zakres i skala tych podwyżek nie może zachwiać proporcji w osiąganiu równowagi przez dominację cen nad dostawami towarów. Odstępowanie od tych zasad niepokoi opinię społeczną. Dotychczasowa, zbyt jednostronna praktyka w tej dziedzinie stwarza słabe podstawy, a w gruncie rzeczy jedynie pozory osiągania równowagi. Kształtuje ona raczej dryfujący rynek. Przyczynia się także do pogorszenia poziomu życia wielu rodzin, zwłaszcza wielodzietnych, oraz znacznej części emerytów i rencistów. Spadek bowiem realnej wartości istniejących jeszcze niskich płac oraz świadczeń emerytalno-rentowych oznacza pogorszenie warunków bytowych dla tych rodzin. Pomimo bowiem rewaloryzacji, pobierane przez nich świadczenia utrzymują się nadal w granicach minimum socjalnego. Jest to wciąż wielki i nie rozwiązany problem społeczny.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#CzesławSłowek">Działaniom w dziedzinie równoważenia rynku i efektywnego funkcjonowania gospodarki nie służy także:</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#CzesławSłowek">— obiektywna konieczność kontynuowania inwestycji „starego bloku”, nie ukierunkowanych na produkcję rynkową, — łatwy ciągle dostęp wielu zakładów do pieniądza, a szczególnie możliwość czerpania nieuzasadnionych korzyści przez swobodne kształtowanie kosztów i cen.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#CzesławSłowek">Wnioski i rozwiązania w tych sprawach powinny iść w kierunku preferowania takich inwestycji, które służyć będą wzrostowi produkcji rynkowej, względnie eksportowej, a logika gospodarcza powinna skłaniać do usuwania takich możliwości, które kształtują bogate przedsiębiorstwa i biedne państwo.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#CzesławSłowek">W rezultacie słabego rynku oraz istniejących procesów inflacyjnych rozwinęła się działalność nielegalna i czarny rynek ze wszystkimi przejawami zagrożenia i spekulacji. Wśród tych zjawisk destabilizujących równowagę największą dezaprobatę społeczną wywołuje nadmierne bogacenie się niektórych firm polonijnych, nieuczciwość części koniunkturalnie utworzonych warsztatów rzemieślniczych i punktów ajencyjnych oraz pogarszający się stan jakości towarów w przemyśle.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#CzesławSłowek">Dotychczasowe formy kontroli w niewielkim zakresie rugują nieuczciwość i spekulację, niegospodarność i marnotrawstwo surowców, materiałów i energii ludzkiej. W tej skomplikowanej materii pragnę wyrazić przekonanie o konieczności zweryfikowania niektórych elementów ekonomiczno-finansowego oddziaływania na rynek. Powinno ono iść w kierunku wdrażania skutecznego systemu kontroli oraz ekonomiczno-represyjnego oddziaływania, umacniającego rzetelność procesów produkcyjno-rynkowych, a także zaostrzenia kar i restrykcji w przypadku ich nieściągania. Istniejący bowiem rynek producenta ze wszystkimi ujemnymi skutkami i jego wyraz w postaci dominacji przemysłu nad handlem nie zapowiada Szybkich i korzystnych rozwiązań w sferze produkcji i obrotu. Potwierdza to wymuszanie na handlu umów z klauzulami zwalniającymi przemysł od odpowiedzialności za terminową dostawę towarów, przerzucanie na handel czynności, które leżą w obowiązkach producenta, w uwarunkowaniach odbioru towaru własnym transportem, w zaniechaniu reklamacji oraz naliczaniu kar umownych. Stąd też kształtowanie otwartego rynku i rozwijanie konkurencji natrafia na trudne do pokonania bariery. Rozwiązania leżą również w odmonopolizowaniu struktury zarówno przemysłu, jak i handlu. Podjęte w tym celu działania i uzyskane dotąd wyniki można ocenić jako początek niełatwej drogi.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#CzesławSłowek">Wysoka Izbo! Słaba skuteczność mechanizmów rynkowych i instrumentów ekonomiczno-finansowych reformy uzasadniała zastosowanie reguł mieszanych, parametrycznego systemu regulacji i administracyjnego sterowania, zwłaszcza w postaci rozwiązań przejściowych, takich jak: reglamentacja, różne formy rozdzielnictwa, plany operacyjne i zamówienia rządowe. Są one na ogół społecznie akceptowane. Nie można jednak nie dostrzegać, że administracyjne formy sterowania, a także rozwiązania doraźne, wymuszone barierą nierównowagi, osłabiają mechanizmy rynkowe, ograniczają stosunki umowne oraz samodzielność i odpowiedzialność jednostek gospodarczych, a także ich przedsiębiorczość, inicjatywy i innowacje. Usuwają w gruncie rzeczy skutki, a nie przyczyny. Słusznie więc traktowane są jako przejściowe. Zastępowanie rozwiązań doraźnych systemowymi, stabilnymi w dłuższym okresie jest społecznie i ekonomicznie uzasadnione. Ograniczona skuteczność sterowania procesami rynku wobec zderzenia z barierą nierównowagi, szczególnie jaskrawo występuje w handlu i usługach na tle słabej współzależności pomiędzy dynamiką obrotów, kosztów i rentowności. Dotyczy to zwłaszcza obrotu artykułami żywnościowymi oraz piekarnictwa i gastronomii. Aktualny poziom rentowności jako skutek niskich marż w handlu, a w usługach jako konsekwencja bariery popytu, stawiają te działy gospodarki na granicy deficytu. W usługach dla ludności stanowi to istotną przyczynę regresu. Podważa to ekonomiczne podstawy dobrego funkcjonowania samodzielnych przedsiębiorstw, utrwala to model „taniego handlu” i łatwej sprzedaży z niskim poziomem obsługi konsumenta. Nader wyraźnie wpływa to na zmniejszenie funduszów rozwoju, przyspiesza dekapitalizację majątku trwałego oraz ogranicza modernizację i uniemożliwia inwestycyjny rozwój bazy. Skutki tych dysproporcji wystąpią z całą ostrością w miarę poprawy sytuacji na rynku.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#CzesławSłowek">Dzisiaj ogromna większość przedsiębiorstw handlowych nie ma warunków do zgromadzenia środków na konieczną budowę nowych magazynów, piekarń, zakładów gastronomicznych i większych sklepów. A mamy przecież sporo do odrobienia, choćby na nowo wybudowanych osiedlach mieszkaniowych, pozbawionych podstawowych placówek handlowo-usługowych. Skoro wytworzyły się nie zamierzone bariery rozwojowe oraz zagrożenia w realizacji celów reformy, a także trudności w należytym funkcjonowaniu handlu i usług, to uzasadnione są wnioski w sprawie reformy marż oraz w zakresie systemowych rozwiązań w polityce kredytowej i obciążeniach finansowych. Słusznie wprowadzone reguły „twardego finansowania” i „trudnego pieniądza” nie przeszkadzają w racjonalnym rozwiązaniu tej skomplikowanej sytuacji. Również polityka kredytowania podstawowej sieci handlowo-usługowej w nowo wybudowanych osiedlach mieszkaniowych wymaga rewizji i ukształtowania na takich samych warunkach, jak budowa mieszkań spółdzielczych. Słuszne wnioski sejmowej Komisji Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług w tej sprawie nie mogą jednak doczekać się praktycznej regulacji.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#CzesławSłowek">Pragnę na końcu wyrazić przekonanie, że doskonalenie wielu instrumentów reformy i praktyki gospodarczej jest konieczne dla umocnienia rynku, podniesienia efektywności gospodarowania i sprawnego funkcjonowania gospodarki. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Janina Łęgowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JaninaŁęgowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W działalności inwestycyjnej utrzymuje się nadal trudna sytuacja. Wynika to z nadmiernego rozwinięcia frontu inwestycyjnego w ubiegłym 10-leciu, którego nie udało się dotychczas w dostatecznym stopniu opanować przy wciąż jeszcze niskich możliwościach inwestowania gospodarki narodowej. W związku z tym Poseł Łęgowska występuje zbyt wysoki w stosunku do obecnych możliwości poziom zaangażowania, to jest nakładów niezbędnych do poniesienia dla zakończenia inwestycji już rozpoczętych wynoszących około 3,5 biliona złotych. Równocześnie odczuwa się dużą presję na zwiększenie inwestowania wynikającą z jednej strony — z postępującej dekapitalizacji majątku trwałego, zwłaszcza w przemyśle, i z dużej skali nie zaspokojonych potrzeb społecznych, z drugiej zaś strony — ze stosunkowo dużych możliwości finansowych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#JaninaŁęgowska">Po okresie głębokiego spadku i corocznego zmniejszania od 1978 r. poziomu inwestycji, w latach 1983–1984 wystąpiło zjawisko przekraczania planowych nakładów inwestycyjnych, w tym w wyniku rozpoczęcia dużej liczby nowych inwestycji. Przekroczenia te wystąpiły przede wszystkim w zakresie inwestycji przedsiębiorstw oraz budownictwa mieszkaniowego. Wiąże się to częściowo z niedoszacowaniem wielkości tych nakładów w ramach NPSG na lata 1983–1985 i występującym w kolejnych latach wzrostem cen, ale głównie z nadmiernym w stosunku do aktualnych możliwości popytem inwestycyjnym, w rezultacie uzyskiwania przez przedsiębiorstwa wysokiej, ponad planowej akumulacji środków finansowych. Przy ograniczonych możliwościach rzeczowych gospodarki prowadzi to do wydłużenia cykli realizacji inwestycji i wzrostu ich kosztów, a w konsekwencji do zmniejszania sprawności i efektywności inwestowania.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#JaninaŁęgowska">Jeżeli chodzi o budownictwo mieszkaniowe to przekroczenie planowanych nakładów jest niewspółmierne do uzyskiwanych efektów w postaci oddawanych do użytku mieszkań. Przy takim wzroście kosztów budownictwa mieszkaniowego potrzeb społecznych w tym zakresie nie zaspokoimy. Potrzebne są tu bardziej energiczne działania, aby te niepokojące tendencje powstrzymać. Trzeba, moim zdaniem, znacznie zwiększyć zdolności przerobowe przedsiębiorstw budowlanych, dążyć do koncentracji sił ludzkich i środków materialnych, aby szybciej kończyć rozpoczęte inwestycje. Rozproszenie sił jest jednym z wrogów budownictwa i źródłem przedłużania cykli inwestycji, a co za tym idzie wzrostu kosztów. Tematu budownictwa mieszkaniowego rozwijać nie będę. Sejm wypowiedział się w tej sprawie w swojej uchwale i sądzę, że trzeba zdecydowanie wracać do przyjętych wówczas zaleceń i z żelazną konsekwencją je realizować.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#JaninaŁęgowska">Wysoki Sejmie! W dążeniu do poprawy sytuacji w sferze inwestowania wielokrotnie były analizowane możliwości wstrzymania i zaniechania części inwestycji. Ostatni taki przegląd kontynuowanych inwestycji przedsiębiorstw został przeprowadzony przez banki w I półroczu 1984 r. Analizy wykazały, że możliwości dalszego wstrzymania lub zaniechania określonych przedsięwzięć zostały już praktycznie rzecz biorąc wyczerpane. Wybór jest niezwykle trudny w szczególności, jeżeli mają być dotrzymane propozycje podziału inwestycji pomiędzy kompleks mieszkaniowy, rolno-spożywczy, energetyczny i pozostałe działy i gałęzie gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#JaninaŁęgowska">Realizowane duże przedsięwzięcia inwestycyjne zajmują główne miejsce w kierunkach preferowanych, to jest w kompleksie żywnościowym — w tym ciągniki, maszyny rolnicze, nawozy sztuczne; mieszkaniowym — zbrojenie terenów pod budownictwo mieszkaniowe i w kompleksie paliwowo-energetycznym — głównie elektrociepłownie, elektrownie, kopalnie węgla. Trzeba zwrócić uwagę, że przedsięwzięcia kompleksu żywnościowego i paliwowo-energetycznego stanowią aktualnie 71% łącznego programu inwestycji centralnych i 73% programu dużych przedsięwzięć realizowanych w grupie inwestycji przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#JaninaŁęgowska">Zasadniczym zadaniem staje się zatem niedopuszczenie do dalszego, nadmiernego rozpoczynania nowych inwestycji, co przy koncentracji nakładów na zadaniach kończonych może zapewnić stopniowe zwężanie frontu inwestycyjnego i zwiększanie efektywności procesów inwestycyjnych. Dlatego pozytywnie należy ocenić podjęte przez Rząd w 1984 roku decyzje, zmierzające do ograniczania dopływu środków finansowych na inwestycje oraz do dyscyplinowania kosztów budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#JaninaŁęgowska">W planie na 1985 r. konieczne jest zapewnienie elastycznego sterowania działalnością inwestycyjną. Mając na względzie nadal ograniczone możliwości inwestowania gospodarki narodowej należy brać pod uwagę również postępujący i trudny do zahamowania przy bardzo niskim poziomie inwestowania, proces dekapitalizacji majątku trwałego w niektórych dziedzinach gospodarki, a zwłaszcza w przemyśle. Średni stopień zużycia majątku produkcyjnego w gospodarce narodowej na koniec 1983 r. wyniósł około 55%, a w 1980 r. około 48%, w przemyśle wyniósł 56%, w przemyśle elektromaszynowym około 61%, a w lekkim około 63%. Udział całkowicie zużytych, ale nadal pracujących maszyn, wyniósł w całym przemyśle w roku 1983 około 22% wobec 16% w 1980 roku, w przemyśle elektromaszynowym około 27% wobec 18%, a w przemyśle lekkim około 24% wobec około 14% w roku 1980. Trzeba bowiem pamiętać, że chroniąc zgodnie z założeniami NPSG na lata 1983–1985 inwestycje w sferze konsumpcji społecznej, w okresie tym nastąpił głęboki spadek poziomu i udziału nakładów inwestycyjnych na sferę produkcyjną, a szczególnie na przemysł. W związku z tym na tle wyników konsultacji społecznej nad założeniami do projektu CPR na rok 1985 istnieje potrzeba takiego ustalenia planu oraz takiej realizacji inwestycji, aby lepiej niż dotąd godzić krótko- i długookresowe interesy gospodarki. Dlatego wydaje się, że należałoby dążyć do utrzymania w 1985 r. tegorocznego poziomu nakładów inwestycyjnych w ujęciu rzeczowym, natomiast podjąć działania zmierzające do zmniejszenia kosztów robót budowlano-montażowych, a także kosztów instalowanych maszyn i urządzeń. To powinno być jednym z podstawowych czynników ograniczania inflacji, a jednocześnie chronienia przemysłu i innych działów przed dekapitalizacją.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#JaninaŁęgowska">Obywatele Posłowie! W działalności inwestycyjnej w 1985 r. na plan pierwszy wysuwają się następujące problemy:</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#JaninaŁęgowska">Po pierwsze — w ramach istniejących możliwości i zgodnie z ustalonymi w NPSG na lata 1983–1985 preferencjami, realizowanie pozostałego po dokonanych już weryfikacjach programu podstawowych inwestycji kontynuowanych, zapewniając koncentrację środków na zadaniach przewidzianych do oddania w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#JaninaŁęgowska">Po drugie — ograniczenie rozpoczynania nowych, zwłaszcza dużych przedsięwzięć inwestycyjnych. Wymaga to wprowadzenia odpowiednich rozwiązań systemowych oraz zwiększenia oddziaływania centrum, w tym zwłaszcza organów założycielskich inwestorów, na kształtowanie programu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#JaninaŁęgowska">Po trzecie — tworzenie zabezpieczeń systemowych, mających na celu zwiększenie sprawności i efektywności procesu inwestycyjnego, w tym zwłaszcza eliminowanie nieuzasadnionego wzrostu cen robót i dostaw inwestycyjnych oraz dotrzymywanie ustalonych terminów oddawania inwestycji do użytku. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Zdzisław Pukorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZdzisławPukorski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W projekcie dzisiejszej uchwały Sejmu w sprawie oceny realizacji reformy gospodarczej znalazł się między innymi słuszny zapis dotyczący polityki cenowej. Przypomnę, iż brzmi on następująco: „niezbędne są działania w kierunku usprawniania systemu kształtowania cen. Pomimo pewnego postępu w tym zakresie nie została jeszcze zapewniona dostateczna skuteczność instrumentów przeciwdziałających zawyżaniu kosztów wpływających na poziom cen”.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#ZdzisławPukorski">Rok 1983 zakończył się, niestety, dość niefortunnie, jeśli chodzi o ceny. Przewidywano około 15–16-procentowy ich wzrost, a tymczasem wzrosły o ponad 23%. Pierwsze zaś półrocze bieżącego roku przyniosło podwyżki cen o 13%, a więc mniejsze niż przed rokiem. W roku przyszłym założenia CPR przewidują możliwość ograniczenia wzrostu cen do 9%. Taka tendencja byłaby chyba nawet społecznie akceptowana, gdyby była rzeczywiście realna. Chodzi bowiem o to, że tak umiarkowanym podwyżkom cen w 1985 r. musiałyby towarzyszyć: wzrost dyscypliny płac, konsekwentne uzależnianie wzrostu płac od wzrostu wydajności pracy, bezwzględne przestrzeganie zasad oszczędności kosztów wytwarzania, rzetelne kalkulacje kosztów. Niestety, doświadczenie uczy, że zsynchronizowana realizacja tych uwarunkowań nie idzie często w parze i nie zawsze jest konsekwentnie w praktyce przestrzegana. Toteż nie dopatruję się gwarancji, że na 9-procentowym wzroście cen w przyszłym roku się skończy.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#ZdzisławPukorski">Wysoka Izbo! Poddanie pod szeroką publiczną dyskusję założeń do Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok, było inicjatywą z pewnością cenną, umożliwiającą między innymi udział społeczeństwa w zarządzaniu państwem. Przybliżyło raz jeszcze społeczeństwu reguły gry reformy gospodarczej. W szerszym znaczeniu uświadomiło, iż obowiązek przestrzegania zasad ekonomii obowiązuje każdy zdrowy system gospodarczy. Dzisiaj, podobnie jak na początku wdrażania reformy, społeczne i powszechne zainteresowanie nią sprowadza się do cen. Polityka cenowa, perspektywy i tendencje cenowe są zatem przedmiotem powszechnych zainteresowań — od emeryta do urzędnika szczebla centralnego. Ocena polityki cen oraz jej skutków jest aktualnie chyba głównym kryterium opinii o gospodarce, o reformie i jej przyszłości. Badania opinii publicznej potwierdzają to stwierdzenie, ale jednocześnie wskazują, jakie istnieją stanowiska i postawy w przedmiocie „ceny a reforma”. Otóż 49% odpowiedzi respondentów wyraża nadzieję, że reforma w przyszłości zahamuje wzrost cen, a 29%, że wzrostu cen nie powstrzyma i będą one rosnąć szybciej od założeń. Warto też z niepokojem zauważyć, że aż 54% respondentów stwierdza, iż ceny artykułów przemysłowych, wytwarzanych przez uspołecznione przedsiębiorstwa, powinny być ustalane przez Rząd. Za tym, że mają to czynić wyłącznie przedsiębiorstwa opowiedziało się tylko 11%. Nie można przy tym pominąć faktu, że nawet ci, którzy wierzą, iż w przyszłości reforma będzie miała zbawczy wpływ na ceny, są zwolennikami głównie centralnego ustalania cen. Uważają, że wówczas ich wzrost będzie hamowany, a co ważniejsze, że skończy się windowanie zysków przedsiębiorstwa za pomocą cen, a nie poprzez zwiększanie efektywności. W świetle takich postaw, do zagadnienia polityki cenowej nie tylko warto, ale trzeba często powracać. Głównie dlatego, by nie narastały i ugruntowywały się mity, że „reforma to podwyżka cen i nic więcej”, by nie wyrosło też nieuzasadnione, tym razem optymistyczne przeświadczenie, że „reforma zatrzyma wzrost cen”, bo przecież nie zatrzyma. Ceny bowiem rosną wszędzie, nie tylko w Polsce. Rzecz tylko w tym, jak rosną — skokowo, czy płynnie. Co do tego, iż powinien to być wyłącznie proces płynny, nie ulega wątpliwości, chociaż w praktyce wciąż jest obchodzony.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#ZdzisławPukorski">Wysoki Sejmie! Polityce cenowej w naszym państwie dziś jeszcze towarzyszą istotne niedostatki warsztatu badawczego i analitycznego. Działalność tę Rząd z pewnością musi usprawniać, mając zwłaszcza na względzie wysoki stopień wrażliwości społecznej, spowodowanej szokiem cenowym w I kwartale 1982 r. Tym bardziej więc pożądana jest, zwłaszcza w naszym kraju, elastyczna, umiarkowana, a nie niespodziewana i skokowa polityka cenowa. Toteż, niezależnie od obiektywnych czynników sprzyjających wzrostowi cen łącznie z uwarunkowaniami światowymi, Rząd powinien pilnie wdrażać skuteczne instrumenty przeciwdziałające zawyżaniu kosztów wpływających na poziom cen. Muszą również być zastosowane wreszcie widoczne środki przeciwdziałania naszym rynkowym monopolistom, często nierzetelnie nawet kształtującym ceny.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#ZdzisławPukorski">Na problem szczegółowego kosztorysowania produkcji i robót, limitowania i rozliczania zużycia materiałów w procesie wytwarzania należy patrzeć nie tylko przez pryzmat rozwiązań ekonomicznych, zysku i podatku. Trzeba autentycznie widzieć również społeczny aspekt sprawy. Zawyżanie bowiem cen, na przykład materiałów i robót w budownictwie, oznacza ogromny wzrost cen mieszkań, za które zapłacą przyszli lokatorzy. Nie są to zresztą zjawiska jednostkowe i przypadkowe. Oto ostatnio przeprowadzono w 13 województwach kontrole, które potwierdziły rażącą wręcz nierzetelność kalkulacji kosztów właśnie w budownictwie. Zawyżanie cen sięga już dziesiątków i setek milionów złotych. Przykładów takich niemal z każdej dziedziny życia można przytaczać bardzo wiele. Występują one nawet w obszarach tak zwanych chronionych, jak na przykład w produkcji książek, literaturze dziecięcej i młodzieżowej.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#ZdzisławPukorski">Natomiast na 800 skontrolowanych w ubiegłym roku odbiorców towarów rynkowych i zaopatrzeniowych aż 350 w ogóle nie prowadziło żadnych negocjacji cenowych, a tylko 63 zażądało przedstawienia kalkulacji, zaś zaledwie 20 uzyskało niższe ceny. Działo się tak głównie z powodu silnej pozycji monopolistycznej producenta oraz niedostatku towarów na rynku. Dlatego tam, gdzie monopolistyczna przewaga będzie dominować, trzeba po prostu zrezygnować z cen umownych na rzecz cen urzędowych. Prezentowanie natomiast odbiorcom kalkulacji przez pozostałych producentów stosujących ceny umowne powinno stać się ich bezwzględnym obowiązkiem. Byłoby to skutecznym środkiem egzekwującym obchodzoną dziś powszechnie zasadę, że koszty nieuzasadnione obciążać muszą zyski i nie mogą być wliczane w cenę. Musi tu więc działać system i dobrze przygotowane służby ekonomiczne odbiorców-handlowców, bowiem najliczniejsze kontrole i nawet surowe konsekwencje nie rozwiążą skutecznie problemu. Zagadnieniu temu Rząd powinien poświęcić szczególną uwagę, zwłaszcza że w opinii społecznej poziom cen artykułów przemysłowych, bardzo często o coraz niższej jakości i coraz wyższej cenie, oceniany jest jednoznacznie negatywnie. Powszechnie uważa się mianowicie, że ceny dóbr nieżywnościowych są zbyt wysokie. Za stanowczo zbyt wysokie uznaje się na przykład ceny coraz gorzej produkowanych samochodów czy domowego sprzętu elektronicznego, a więc ceny, które politycy gospodarczy bardzo często uznają jako szczególnie przydatne dla ściągania tzw. nawisu inflacyjnego. Tymczasem jednoznaczna opinia w sprawie cen artykułów przemysłowych każę się jednak nad tą tezą zastanowić.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#ZdzisławPukorski">Obywatele Posłowie! Na zakończenie chciałbym wyrazić nadzieję, że aktualne i niedalekie działania na rzecz dalszego ilościowego i jakościowego wzrostu produkcji i usług, efektywności i oszczędności oraz wyraźna poprawa organizacji i wydajności pracy, usprawnienie techniki i technologii produkcji zrodzą powszechną, zdrową konkurencję, która uruchomi naturalne automaty stanowiące zdrowe ceny. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Józef Górniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JózefGórniak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony przez Rząd raport o procesie wdrażania reformy gospodarczej w 1983 roku przedstawia całokształt bezspornych osiągnięć oraz wskazuje na istniejące sprawy, które należy rozwiązać w nadchodzących latach. W swoim wystąpieniu pragnę zwrócić uwagę tylko na niektóre wybrane problemy dotyczące przemysłu, które do dnia dzisiejszego hamują rozwój produkcji, co daje się odczuć m.in. w kooperacji, zaopatrzeniu materiałowym oraz w inwestycjach.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JózefGórniak">Producenci wyrobów finalnych napotykają w dalszym ciągu duże trudności w zapewnieniu sobie terminowej i dostatecznej ilościowo oraz jakościowo kooperacji. Zwiększenie stopnia samodzielności dostawcy i odbiorcy w ustalaniu warunków współpracy, przyjęte w obowiązujących w ramach reformy zasadach, nie dają oczekiwanych rezultatów, szczególnie w odniesieniu do kooperantów-monopolistów, kierujących się często własnymi kryteriami ekonomicznymi i indywidualnym interesem zakładu.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#JózefGórniak">W moim przekonaniu w rozwiązaniach systemowych reformy gospodarczej brak jest dostatecznie konsekwentnego wsparcia dla produkcji preferowanej, objętej programami operacyjnymi i zamówieniami rządowymi. Realizacja tej produkcji powinna mieć praktycznie zagwarantowane zaopatrzenie materiałowe i niezbędne środki dewizowe, jak również korzystne warunki kredytowania. Warunki takie powinny obejmować zarówno producentów finalnych, jak i kooperantów. Przedsiębiorstwa realizujące ważne dla gospodarki narodowej zadania produkcyjne i rozwojowe muszą być materialnie zainteresowane podejmowaniem tych zadań i ich sprawną realizacją.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#JózefGórniak">W założeniach i rozwiązaniach reformy istnieją odpowiednie instrumenty regulujące, a problem bardzo często dotyczy ich umiejętnego stosowania w praktyce gospodarczej. Nie zadziałały również skutecznie rozwiązania systemowe reformy w odniesieniu do budownictwa. Preferowanie budów przez wykonawców inwestycji, na które obowiązywały ceny umowne, pozwalające na samodzielne ustalanie stawki zysku oraz nie zawsze uzasadnione dodatki i dopłaty, prowadzące w sumie do wysokiej rentowności przedsiębiorstw, wpływało wysoce negatywnie na terminową realizację inwestycji prowadzonych w oparciu o ceny regulowane, inwestycji z reguły uznanych w polityce gospodarczej państwa jako priorytetowe. Kształtowane na podstawie indywidualnej wyceny przez przedsiębiorstwa budowlano-montażowe roboty w minionym okresie zwielokrotniły także wycenę nakładów pozostałych do ich zakończenia, co przy zrozumiałym ze względów inflacyjnych ograniczeniu globalnego udziału inwestycji w dochodzie narodowym, oddaliło terminy ich zakończenia, mimo poważnego zaawansowania rzeczowego na wielu obiektach. Nie trzeba podkreślać, że zmieniło to i pogorszyło sytuację w zakresie terminów przekazywania obiektów i zadań inwestycyjnych do eksploatacji. Stosowane jeszcze tego rodzaju praktyki wpływają niekorzystnie na procesy zmierzające do poprawy stanu naszej gospodarki w omawianym zakresie.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#JózefGórniak">Należy mieć nadzieję, że podjęte w połowie roku regulacje prawne, m.in. w zakresie ustalania cen na roboty budowlano-montażowe, jak również duże zaangażowanie i wysiłki podejmowane przez kierownictwo resortu budownictwa, pomogą w likwidacji zjawisk niekorzystnych oraz w umocnieniu budowania równowagi na rynku inwestycyjnym. Budowaniu tej równowagi sprzyjać również powinno ujęte w założeniach Centralnego Planu Rocznego na rok 1985 ustalenie wysokości nakładów na roboty budowlano-montażowe na poziomie o 100 mld zł niższym od przewidywanego wykonania w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#JózefGórniak">Wysoki Sejmie! Sprawą otwartą jest możliwie najefektywniejsze wykorzystanie wypracowanego przez przedsiębiorstwa funduszu rozwoju. Z opublikowanego ostatnio raportu o reformie gospodarczej wiemy, że fundusz ten osiągnął w ubiegłym roku poziom 326 mld zł, z tego w przemyśle prawie 200 mld zł i powinien osiągnąć na koniec bieżącego roku w przedsiębiorstwach przemysłowych ponad 250 mld zł. Wiemy również o wysokiej dekapitalizacji majątku trwałego oraz braku dopływu nowej technologii m.in na skutek stosowania restrykcji.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#JózefGórniak">Logicznie biorąc, przedsiębiorstwa powinny w pierwszej kolejności i w możliwie najszerszym zakresie wykorzystać fundusz rozwoju na wymianę parku maszynowego, o ile możliwe — na bardziej nowoczesny i wydajny. Jest to kierunek pożądany i najefektywniejszy. Stoi jednak temu na przeszkodzie ograniczona baza wytwórcza środków produkcji, których wartość na przykład w zakresie obrabiarek wynosi obecnie w skali kraju ok. 40 mld zł. Część tej produkcji eksportujemy. W zaistniałej sytuacji przedsiębiorstwa konsumują z konieczności posiadany fundusz rozwoju w celach dla nich nie zawsze najważniejszych i nie o podstawowym znaczeniu.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#JózefGórniak">Wydaje się konieczne podjęcie dalszych, szerokich przedsięwzięć na rzecz możliwie maksymalnego zaspokojenia potrzeb przedsiębiorstw w odtwarzaniu majątku trwałego, w tym przede wszystkim parku maszynowego.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#JózefGórniak">Reforma gospodarcza wprowadziła do działalności przedsiębiorstw takie podstawowe zasady ich dalszego funkcjonowania, jak samodzielność, samofinansowanie oraz samorządność załóg. Opracowano szereg mechanizmów reformy i rozwiązań, których zespolone wdrażanie umożliwia przedsiębiorstwu osiągnięcie korzystniejszych efektów ekonomicznych, przy czym wynik finansowy stanowi podstawowy miernik jego działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#JózefGórniak">Rentowność przedsiębiorstwa rozumiana w szerokim tego słowa znaczeniu ma stanowić w zreformowanym systemie gospodarowania kryterium jego działalności oraz przydatności dla społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#JózefGórniak">Przedsiębiorstwa obiektywnie nierentowne powinny przechodzić w stan likwidacji. Zapowiadane bankructwo szeregu przedsiębiorstw sprowadza się w praktyce do nielicznych przypadków. Sprzyja temu nie zawsze uzasadnione stosowanie ulg i preferencji oraz dotacji, które wmontowane w reformę powinny stanowić jedynie narzędzie kierowania gospodarką w nowym mechanizmie jej funkcjonowania i nie mogą być wykorzystywane do podtrzymywania przedsiębiorstw słabych, wykazujących niską efektywność gospodarowania oraz zajmujących się produkcją o podrzędnym znaczeniu.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#JózefGórniak">W związku z powyższym należy kłaść nacisk na politykę sterowania postępem technicznym, na tworzenie warunków bardziej doskonałego systemu zastępującego dawny nakazowo-rozdzielczy, na system oparty na konsekwentnych regułach gry, które stworzą zagrożenia ekonomiczne, a tym samym przymus efektywności.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#JózefGórniak">Przyjęty przez Rząd program oszczędnościowy realizowany jest — jak wynika z przedłożonego raportu — z dużymi trudnościami i częściowo opóźnieniami zarówno w zakresie realizacji zadań doraźnych, jak i długofalowych. Zawarte w programach oszczędnościowych zadania mają doprowadzić do uzyskania oszczędności przede wszystkim w zakresie paliw i energii oraz materiałów hutniczych i budowlanych.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#JózefGórniak">Wykonanie tych zadań — jak wynika z założeń Centralnego Planu Rocznego na rok 1985 — ma podstawowe znaczenie dla pokonywania bariery zaopatrzeniowej roku przyszłego, a tym samym zapewnienia planowanego wzrostu produkcji.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#JózefGórniak">Zrealizowanie założeń programu wydaje się być realne, wymaga jednak z jednej strony — zwiększenia dyscypliny realizacji zadań obecnie wdrażanych, tak doraźnych, jak i długofalowych, z drugiej — podniesienia nakładów na modernizację zakładów, wydziałów i linii technologicznych czy też poszczególnych urządzeń obecnie przestarzałych, energo- oraz materiałochłonnych. Wszystkie działania podejmowane na rzecz zreformowania i uzdrowienia gospodarki kraju nie dadzą oczekiwanych, możliwie szybkich rezultatów i pozostaną w sferze zamierzeń teoretycznych, o ile nie zostaną poparte przede wszystkim rzetelną pracą na każdym jej odcinku, zwiększeniem wydajności i jakości pracy, lepszym wykorzystaniem istniejącego majątku narodowego, lepszą organizacją pracy.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#JózefGórniak">Należy z zadowoleniem stwierdzić, że gospodarka nasza wkracza zdecydowanie właśnie na tego rodzaju drogę jej dalszego rozwoju. Widać to szczególnie, jeżeli porównamy obecny jej stan ze stanem głębokiego kryzysu z lat 1980–1981.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#JózefGórniak">Zadowolenie i pewność spojrzenia w przyszłość są tym większe, że uzyskane efekty, związane z wyhamowaniem głębokiego spadku oraz uzyskaniem niewielkiego wprawdzie, ale jednak przyrostu dochodu narodowego, uzyskano, mimo stale utrzymujących się restrykcji reaganowskich i innych krajów zachodnich, własnymi siłami, wspartymi szeroką pomocą krajów RWPG, w tym szczególnie Związku Radzieckiego.</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#JózefGórniak">Kończąc swoje wystąpienie nie mogę nie zauważyć, że działaniom związanym z reformowaniem naszej gospodarki i podnoszeniem jej efektywności towarzyszą obiektywne trudności związane chociażby z koniecznością jej funkcjonowania w okresie przejściowym, związanym z jej przebudową w kierunku wytyczonym przez IX Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz w oparciu o wskazania Sejmu zawarte w jego uchwale z czerwca 1983 r. Przebudowie tej towarzyszą znane nam wszystkim trudności wewnętrzne i zewnętrzne.</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#JózefGórniak">Otwartą sprawą jest odpowiedź na pytanie — czy okres przechodzenia ze starego systemu funkcjonowania gospodarki do systemu nowego, oczekiwanego w wyniku realizacji celów zawartych w założeniach reformy gospodarczej, jest optymalny, czy też jesteśmy go w stanie maksymalnie skrócić, próbując zlokalizować w czasie parametry przechodzenia na nową gospodarkę zreformowaną. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Witold Jankowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WitoldJankowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Debata, którą dziś na forum Wysokiej Izby prowadzimy, obejmuje problematykę niedawnej przeszłości — myślę tu o ocenie procesu wdrażania i rezultatach reformy gospodarczej w roku ubiegłym oraz najbliższej przyszłości, a mianowicie założeń Centralnego Planu Rocznego na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WitoldJankowski">Debata dzisiejsza poprzedzona została szeroką konsultacją nie tylko w gronie ekspertów, ale co nie mniej ważne, w szerokich gremiach społecznych, a przede wszystkim w przedsiębiorstwach, które oczywiście najbardziej zainteresowane są informacjami o oczekujących je zadaniach i o warunkach, w jakich te zadania będą realizowane. Wreszcie poprzedzona została dyskusją we właściwych komisjach sejmowych, której rezultatem są przedłożone nam projekty uchwał.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#WitoldJankowski">Chciałbym w tym miejscu oświadczyć w imieniu Koła Poselskiego „Pax”, które mam zaszczyt reprezentować, że generalnie rzecz biorąc, podzielamy wnioski zawarte w tych projektach uchwał i udzielimy im naszego poparcia.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! Ponieważ problematyka naszej dzisiejszej debaty jest niezwykle obszerna, chciałbym z konieczności w swojej wypowiedzi zwrócić uwagę nie niektóre tylko zagadnienia, które wydają się szczególnie ważne dla przyszłego rozwoju gospodarczego. Ani dzień wczorajszy, ani dzień jutrzejszy nie mogą bowiem ograniczać i zacieśniać naszego pola widzenia, ponieważ procesy gospodarcze są procesami długotrwałymi, a decyzje podejmowane dzisiaj będą miały swoje skutki dopiero w odleglejszej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#WitoldJankowski">Znajdujemy się dzisiaj na półmetku realizacji 3-letniego planu społeczno-gospodarczego 1983–1985. Rok przyszły będzie wiec ostatnim rokiem realizacyjnym tego planu. Jak wiadomo, plan ten powstawał w określonej sytuacji, a mianowicie głębokiego kryzysu i stawiał sobie określone cele — zapobieżenie spadkowi produkcji i ochronę stopy życiowej obywateli, przede wszystkim ich grup najuboższych. Temu celowi służyły m.in. takie przedsięwzięcia nadzwyczajne, jak programy operacyjne i zamówienia rządowe, wiążące się z zapewnieniem — ze skromnej puli — dostaw materiałów i surowców. Dziś można powiedzieć, że mimo ogromnych jeszcze trudności, ogólnie rzecz biorąc, z powodzeniem realizowane są tak zakreślone cele. Syntetycznym tego wyrazem jest wzrost dochodu narodowego. Trzeba chyba równocześnie powiedzieć, że niezależnie od wysiłku skierowanego na pełną realizację zadań planu 3-letniego, trzeba już dziś tworzyć przesłanki do zbudowania innego, rozwojowego programu społeczno-gospodarczego, obejmującego lata 1986–1990. Konsekwentne, łączne ujmowanie problemów, które funkcjonują w krótkiej perspektywie, powiedzmy rocznej czy nawet 3-letniej, ze spojrzeniem w odleglejszą przyszłość staje się nakazem chwili, wręcz podstawowym obowiązkiem. Stwierdzano już niejednokrotnie i przy różnych okazjach, że Polska znajduje się w obliczu alternatywy najwyższej rangi — albo pokonamy piętrzące się przed nami trudności i gospodarczo mocno staniemy na własnych nogach, albo też zsuniemy się na długie lata do grupy tych państw, które nie zdołały sprostać wyzwaniu współczesności. Taka jest właśnie stawka. I dlatego tak niezmiernie ważną jest kwestia, aby w ostatnim roku realizacji planu 3-letniego, kiedy wiele regresywnych, spadkowych tendencji zostało już w sposób widoczny zahamowanych, aby w tym roku w sposób zdecydowany wyjść naprzeciw najważniejszym problemom zbliżającej się 5-latki. Jest tych problemów wystarczająco wiele, aby się szczerze zatroskać. Ale z pewnością nie ma przed nimi ucieczki, jeśli chcemy, aby kraj powrócił na drogę stabilnego rozwoju. Chodzi tu o tak trudne i złożone przedsięwzięcia, jak przebudowa struktury produkcji przemysłowej i w ogóle struktury naszego gospodarstwa narodowego, racjonalizacja zatrudnienia, zwiększenie naszych zdolności do udziału w międzynarodowej wymianie towarowej czy wreszcie zdecydowane zdynamizowanie badań naukowych i postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#WitoldJankowski">Można odnieść wrażenie, że ta konieczna przyszłościowa tendencja, o której tutaj mówię, w założeniach do Centralnego Planu Rocznego jest zarysowana w sposób mało zauważalny. W założeniach CPR na rok 1985 zapisano np. potrzebę zapoczątkowania głębszych zmian w gospodarce, mających następować w latach 1986–1995. Myśl ta jednak nie została w dokumencie dostatecznie rozwinięta. Tymczasem obok czasu i nakładów dla przeprowadzenia przebudowy struktury gospodarczej potrzebne jest — i to niezwykle szybko — określenie modelu przyszłego kształtu polskiej gospodarki oraz przedstawienie etapów i środków jego osiągania. Brak takiego programu jest poważnym zagrożeniem przyszłego rozwoju gospodarczego, bo powoduje, że dotychczasowa zła struktura gospodarki jest utwierdzana działaniami bieżącymi, a skromne środki, jakie na te zadania się przeznacza, są z punktu widzenia przyszłej struktury mało efektywne. A jak odnieść większe i trwałe sukcesy w walce z inflacją, skoro ponad 60% wytworów krajowej produkcji, to produkty inwestycyjne lub zaopatrzeniowe. Z kolei inflacja i niezrównoważony rynek wewnętrzny, to największy wróg całej reformy gospodarczej, którą z takim mozołem przeprowadzamy. W ten sposób koło jakby się zamykało, a przecież — rzecz jasna — nie wolno do tego dopuścić.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#WitoldJankowski">W projektowanej uchwale Wysokiej Izby stwierdza się m.in., że mechanizmy wprowadzane w ramach reformy gospodarczej nie przyniosły dotychczas większych efektów w sięganiu do głębokich rezerw związanych zwłaszcza z racjonalizacją zatrudnienia, systemem motywacyjnym, postępem naukowo-technicznym oraz poprawą jakości produkcji i jakości pracy. Nie zostały tez uruchomione procesy prowadzące do niezbędnych zmian w strukturze gospodarczej kraju. Zachodzi zatem pilna konieczność stałego poddawania wnikliwej analizie stosowanych rozwiązań systemowych i narzędzi ekonomicznych pod kątem większej skuteczności ich oddziaływania oraz dokonania w nich odpowiednich modyfikacji i zmian.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#WitoldJankowski">Podkreślam te właśnie sformułowania projektu uchwały jako szczególnie ważne dla przyszłego, stabilnego rozwoju gospodarczego kraju. Rzecz jasna, liczące się zmiany w tej dziedzinie wymagają znacznych nakładów inwestycyjnych, na które nas w tej chwili nie stać, przynajmniej w skali odpowiadającej potrzebom, ale nie znaczy to, że na tej drodze możemy zatrzymać się na razie w bezruchu. Obok określenia modelu przyszłego kształtu polskiej gospodarki, o czym już wspomniałem, należy konsekwentnie poszukiwać doraźnych choćby możliwości zmiany asortymentu produkcji, wzrostu produkcji na rynek, także w zakładach wytwarzających środki inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#WitoldJankowski">Innym pilnym zadaniem jest podjęcie bardziej zdecydowanych działań na rzecz zwiększenia naszych możliwości eksportowych, wytworzenia naszych specjalności eksportowych, szczególnie w dziedzinie dóbr nowoczesnych technicznie i wysoko przetworzonych. Polski eksport na węglu, miedzi i siarce stoi. Ktoś obliczył, że nasz eksport stoi właściwie na 200 tylko przedsiębiorstwach. To znaczy, że nie wykształciliśmy w strukturze naszego przemysłu specjalności eksportowych w dziedzinie dóbr nowoczesnych technicznie i konkurencyjnych na rynkach światowych. Trzeba na tę sprawę patrzeć nie tylko w kontekście konieczności spłaty zagranicznych długów. Chodzi o tę podstawową zasadę, że aby kupować, trzeba sprzedawać. Stąd poszerzenie w strukturze gospodarczej kraju potencjału produkcyjnego wytwarzającego na eksport, a także doskonalenie mechanizmów ekonomicznych wspierających efektywnie ten kierunek jest naszym życiowym zadaniem.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! Poruszyłem zaledwie dwa zagadnienia ze sfery przebudowy struktury gospodarczej kraju. Oczywiście, wszyscy zdajemy sobie sprawę z bieżących realiów i uwarunkowań, które tak silnie wpływają na kształt przedstawionego nam projektu planu na rok przyszły. Uwarunkowania są liczne i dobrze znane. Nie ma potrzeby o nich mówić. One właśnie stwarzają trudne, nieraz dramatyczne dylematy przy podejmowaniu decyzji i dokonywaniu wyboru. Chodzi o to, aby za każdym razem, przy najtrudniejszym nawet wyborze, dokonywać wszechstronnej analizy zarówno potrzeb, jak i możliwości, aby mieć pewność, że podążamy drogą maksymalnie skuteczną i efektywną. Efektywną — jeśli chodzi o najbliższy piani czy program krótkoterminowy, lecz jednocześnie bynajmniej nie doraźną, obciążoną „dojutrkowstwem”, dającą także pewność rozwoju w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#WitoldJankowski">W założeniach CPR, we fragmencie dotyczącym warunków równowagi rynkowej, zaproponowano jako jeden z wariantów, że w roku przyszłym dochody realne ludności ukształtują się na poziomie mniej więcej takim, jak w roku bieżącym. Jednocześnie całość przyrostu dostaw rynkowych będzie skierowana na poprawę równowagi rynkowej. W toku konsultacji i dyskusji, mimo że różnie, a raczej sceptycznie można oceniać poziom edukacji ekonomicznej społeczeństwa, okazało się, że wariant ten spotkał się z wyraźnym poparciem także ze strony bardzo licznych grup zawodowych, środowisk i organizacji. Dlaczego tak się stało? Chyba dlatego — jak sądzę — że odczytano w nim perspektywę stopniowego opanowywania męczącej wszystkich inflacji. Można oczywiście postawić pytanie, czy tego samego celu nie udałoby się zrealizować odmiennymi, bardziej drastycznymi metodami. A także, czy przewidziany w projekcie planu przyrost produkcji ogółem, szybszy niż przyrost produkcji wyrobów rynkowych, nie spowoduje, że głównym czynnikiem ograniczania inflacji pozostanie hamowanie zarobków, a nie wzrost podaży towarów i usług. Gdyby tak się stało efekt skutecznego, dynamicznego manewru w skali makroekonomicznej, łącznie z całym zespołem związanych z nim szeroko pojętych czynników motywacyjnych, ten efekt mógłby jednak zostać zaprzepaszczony.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#WitoldJankowski">W tym kontekście wyłania się jeszcze inna kwestia, niezmiernie ważna, mianowicie kwestia upływu czasu, czasu pochłanianego przez porządkowanie struktur ekonomicznych i usprawnianie systemów sterowania gospodarstwem narodowym. Kryzysowa sytuacja kraju, mimo osiągniętej już poprawy, wyraża się z jednej strony stałą uciążliwością życia codziennego, zmęczeniem, nieraz po prostu biedą, z drugiej zaś strony tym bardziej uzasadnioną niecierpliwością.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#WitoldJankowski">Uzasadnione są pytania obywateli o to, czy faktycznie wszystkie możliwości reformowania gospodarki i życia publicznego zostały wykorzystane, czy w programach ekonomicznych, planach agregatowych, gdzieś tam nie tkwią elementy utraty czasu, tempa, inicjatywy i inwencji. Ten niepokój, jaki można było zauważyć, przebijał się wystarczająco zarysowanym nurtem także w trakcie konsultacji założeń CPR na różnym forum i w różnych gremiach. Myślę, że tę wcale chyba nie zaskakującą refleksję czy obserwację trzeba po prostu przyjąć do wiadomości i nie pomijać jej przy analizowaniu skuteczności kolejnych kroków zmierzających do przezwyciężenia kryzysu. Można także powiedzieć, że ten niepokój, o którym wspomniałem, ma jednocześnie pewien akcent optymistyczny, twórczy. Pokazuje przecież, że w świadomości społecznej niezwykle silnie tkwi potrzeba czy nawet tęsknota do pracy efektywnej, dobrze zorganizowanej, zdyscyplinowanej wedle skutecznych metod zarządzania, poddanej nawet ostrym rygorom, jakie wymusza nowoczesny system organizacyjno-technologiczny. Znajdujemy tego dowody w sposobie funkcjonowania wielu przedsiębiorstw. Wiele jednak innych przykładów wskazuje wciąż na to, że te tęsknoty i oczekiwania nie są jeszcze w dostatecznym stopniu zaspokajane, że trudne do wyliczenia zasoby energii społecznej gdzieś tam z bardzo przeciętnym rezultatem rozpraszają się.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#WitoldJankowski">Z informacji o realizacji programu oszczędnościowego wynika, że w pierwszym półroczu bieżącego roku wskaźnik materiałochłonności produkcji sprzedanej w gospodarce uspołecznionej obniżył się o ponad 5 punktów, a energochłonności o 2 punkty. Jest to potwierdzeniem odnotowanego już w ubiegłym roku odwrócenia dotychczasowych wieloletnich, niestety, tendencji do stałego i nieuzasadnionego wzrostu zużycia materiałów i energii. Mamy więc do czynienia niewątpliwie ze zjawiskiem pozytywnym, ale jednocześnie wiadomo, że spowodowanym wyłącznie lub prawie wyłącznie wykorzystaniem najprostszych rezerw.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#WitoldJankowski">Z raportu o stanie realizacji programu oszczędnościowego dowiadujemy się także, że badania ankietowe przeprowadzone w lutym bieżącego roku wykazały, że w co trzecim z 413 badanych zakładów 11 branż w ogóle nie stosuje się żadnych rozwiązań motywacyjnych, to znaczy takich rozwiązań proefektywnościowych, które preferowałyby oszczędną gospodarkę materiałami. Czyżby więc inne drogi osiągania profitów finansowych w przedsiębiorstwach wciąż były i łatwiejsze, i dostępniejsze? Tak to niestety wygląda. Nasuwa się tu jednocześnie inne pytanie, mianowicie co samorządy pracownicze sądzą o możliwościach efektywnej pracy, a więc o pracy zgodnej z potrzebami ogólnymi i jednocześnie aspiracjami osobistymi i co sądzą na swoich stanowiskach o motorycznej, a więc w sumie motywacyjnej efektywnościowej sile reformy.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#WitoldJankowski">Nie są to pytania retoryczne; warto o tym wszystkim wiedzieć dokładnie choćby dlatego, że reforma napotyka przeszkody bardzo różnego rodzaju i z różnych stron. A przecież jej konsekwentne wdrażanie, przechodzenie od rozwiązań przejściowych do rozwiązań docelowych jest sprawą o rozstrzygającym znaczeniu. Sedno sprawy sprowadza się do tego, aby funkcjonowanie gospodarki w okresie przejściowym było maksymalnie spójne z docelowo założonymi mechanizmami, aby podejmowane decyzje na każdym szczeblu konsekwentnie eliminowały te wszystkie czynniki, które uznać trzeba za antyefektywnościowe i kryzysogenne. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-41.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Zofia Grzebisz-Nowicka.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W konsultacji założeń do Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok, po raz pierwszy przeprowadzonej w tak szerokim zakresie, uczestniczył także Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, który z mocy ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników z 8 października 1982 r. jest naczelna reprezentacją rolników indywidualnych. W szczerej, czasami trudnej, twardej, ale konstruktywnej dyskusji zgłoszono setki opinii, uwag i propozycji. Cechowała je głęboka troska o pełną realizację postanowień wspólnego XI Plenum Komitetu Centralnego PZPR i Naczelnego Komitetu ZSL o szybsze osiąganie samowystarczalności żywnościowej, o pełniejsze wykorzystanie całego majątku produkcyjnego w rolnictwie, o szybsze rozwiązywanie problemów socjalno-bytowych mieszkańców wsi. Opowiedziano się za pierwszym wariantem dochodowym, zaproponowanym w założeniach CPR. Sformułowano także wiele wniosków i uwag dotyczących usprawnienia pracy instytucji obsługujących rolnictwo i wieś. Wskazano na wiele rezerw, których uruchomienie nie wymaga nakładów inwestycyjnych czy decyzji władz centralnych. Zależy po prostu od inicjatywy ludzi i rzetelnej pracy. Zainicjowano w ramach obchodów 40-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wiele czynów społecznych, których realizacja przyczyni się niewątpliwie do szybszej poprawy warunków życia ludności wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W dzisiejszej debacie poselskiej chciałabym poruszyć te problemy, które z największą ostrością i częstotliwością były zgłaszane, i to nie tylko w trakcie konsultacji założeń CPR, ale również na innych zebraniach i spotkaniach z rolnikami, a także na odbytym przed 4 miesiącami VIII Krajowym Zjeździe Delegatów Kółek Rolniczych.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Pierwsza sprawa — to zapewnienie zgodnie z NPSG na lata 1983–1985 30-procentowego udziału rolnictwa i gospodarki żywnościowej w inwestycjach. Co prawda założenia do planu przewidują przeznaczenie w 1985 r. na kompleks żywnościowy 30% całości inwestycji w gospodarce narodowej, ale brak skutecznej instrumentacji w latach 1983–1984, a także w obecnych założeniach nie gwarantuje pełnej realizacji tego zadania. Tym bardziej, że w ubiegłym roku przeznaczono na rolnictwo i gospodarkę żywnościową o 4,5% mniej niż przewidywał plan. W związku z tym potrzebne jest wyodrębnione określenie całego zestawu sposobów i instrumentów służących wykonaniu nakładów w tym obszarze i uzyskaniu pełnych efektów rzeczowych. Dotyczyć to powinno także zwiększenia możliwości ekonomicznych inwestowania przedsiębiorstw kompleksu gospodarki żywnościowej i sfery usług rolniczych poprzez np.:</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">— ustalenie zasady pozostawienia do 100%, środków z odpisów amortyzacyjnych do dyspozycji przedsiębiorstw, w zależności od konkretnej sytuacji ekonomicznej, — zastosowanie ulg w obciążeniach podatkowych.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Rozważenia wymaga również sprawa:</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">— określenia dogodniejszych warunków kredytowania inwestycji, — umożliwienia osiągnięcia zbliżonych do średnich krajowych płac poprzez odpowiednie korekty progu wolnego od obciążeń na PFAZ oraz wskaźnika korygującego.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Szczególnej troski wymaga przetwórstwo, przechowalnictwo i suszarnictwo, których potencjał uniemożliwia prawidłowe zagospodarowanie produkcji rolniczej. Mówili już o tym koledzy posłowie w debacie dzisiejszej.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Druga pilną sprawą jest poprawa zaopatrzenia rolnictwa i wsi w wodę. Założenia Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok przewidują zmeliorowanie 120 tys. ha, jest to więcej o 20 tys. ha niż w bieżącym roku, ale nie zapewnia to jednak pełnej realizacji zadań objętych. NPSG na lata 1983–1985. Zabiegów melioracyjnych wymaga jeszcze około 3,5 mln ha użytków rolnych. Jeśli nawet plan bieżącego i przyszłego roku przy pomocy zamówień rządowych zostanie wykonany w całości, to stanowić to będzie zaledwie 65,4% tego, co zaplanowano zmeliorować w latach 1981 — -1985.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Coraz bardziej dokuczliwy staje się też problem wody dla ludności wiejskiej. Na doprowadzenie wodociągów czeka jeszcze 1 600 tys. zagród. Do końca czerwca bieżącego roku wodociągi zbiorowe i własne posiadało tylko 763 tys. gospodarstw, co stanowi 26,8% wszystkich gospodarstw w kraju. Trzeba podkreślić, że istnieje duże zróżnicowanie między województwami. Zwiększoną pomoc materiałowo-finansową powinny otrzymać te województwa, w których problem melioracji i zaopatrzenia wsi w wodę występuje najdotkliwiej. Do takich województw należy też siedleckie, które mimo ogromnego wysiłku i uzyskiwanych efektów od wielu lat zajmuje pod tym względem jedno z ostatnich miejsc w kraju. Natomiast w produkcji mleka, żywca, ziemniaków i innych produktów rolnych zajmuje czołową pozycję w kraju. Odległość od średnich wskaźników krajowych w infrastrukturze technicznej i socjalnej jest zbyt duża, by mogło ono własnymi siłami nadrobić ten dystans.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Problem melioracji i zaopatrzenia wsi w wodę w skali kraju wymaga ujęcia w odrębny program państwowy i realizowania na zasadach analogicznych, jak to określiła ustawa z dnia 28 czerwca 1950 r. o powszechnej elektryfikacji miast i osiedli. Wysiłki państwa muszą być także wsparte inicjatywą i zaangażowaniem mieszkańców wsi. Organizacja kółek rolniczych podjęła działania w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Trzecią sprawą, która wymaga nadal stałej troski Rządu, to dalsza poprawa zaopatrzenia rolnictwa w przemysłowe środki produkcji. Projektowane w założeniach CPR na rok przyszły wielkości dostaw wymagają ponownego przeanalizowania pod kątem ich zwiększenia, gdyż w wielu pozycjach są one niższe niż to określił NPSG. Chodzi tu głównie o środki ochrony roślin, wapno magnezowe, nawozy azotowe, materiały budowlane, maszyny rolnicze, urządzenia do mechanizacji prac w produkcji zwierzęcej, samochody dostawcze, ogumienie oraz części zamienne. Niezwykle trudna sytuacja jest w zakresie ogumienia i części zamiennych. Około 100 tys. przyczep nie może być stale eksploatowanych ze względu na brak ogumienia. Dla złagodzenia tego problemu jednostki gospodarcze kółek rolniczych zregenerowały w ubiegłym roku 78 tys. opon do maszyn rolniczych, a w bieżącym roku dalsze 110 tys. opon. Rozpoczęto modernizację 7 zakładów bieżnikowania ogumienia, by w roku przyszłym podwoić ich produkcję. Obok bieżnikowania zorganizowano także 200 warsztatów naprawy dętek i opon. Jednak bez zwiększenia dostaw nowego ogumienia, potrzeby rolnictwa nie zostaną zaspokojone, co może mieć negatywny wpływ na produkcję rolniczą.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W bieżącym roku wystąpiły także poważne niedobory ciągników, głównie ciężkich, oraz specjalistycznego sprzętu rolniczego, jak kombajny zbożowe, prasy wysokiego stopnia zgniotu, przyczepy, opryskiwacze. Ciągle niska jest także jakość wielu maszyn i części zamiennych. Jednostki kółek rolniczych mimo skromnego potencjału usługowego, wykonują 40% zbioru zbóż, traw i zielonek oraz orek, 30% zbioru ziemniaków i wysiewu nawozów mineralnych, 70% zabiegów chemicznej ochrony roślin i 95% wysiewu wapna. Występujący niedobór maszyn rolniczych, i części zamiennych utrudnia w poważnym stopniu terminowe wykonanie usług. Realizując założenia reformy gospodarczej, spółdzielnie kółek rolniczych w ramach posiadanych mocy produkcyjnych podjęły produkcję szeregu deficytowych maszyn i narzędzi rolniczych oraz części zamiennych, głównie na potrzeby rolnictwa indywidualnego. Przy realizacji tych zadań mają jednak duże kłopoty w zaopatrywaniu się w niezbędne do tego środki materiałowo-techniczne, takie jak: wyroby hutnicze, tokarki, frezarki, wiertarki i inne urządzenia niezbędne do lepszego wyposażenia warsztatów. Zachodzi potrzeba, aby spółdzielnie kółek rolniczych, które są głównym realizatorem usług mechanizacyjnych dla wsi, były w nadchodzącym roku objęte większą pomocą zarówno w dostawach sprzętu, jak też w tworzeniu ekonomicznych warunków do rozszerzenia działalności usługowej dla indywidualnych gospodarstw rolnych i wsi.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czwartą ważną kwestią dla całego rolnictwa jest opłacalność produkcji rolniczej. Jest to jeden z podstawowych warunków wzrostu produkcji rolnej i rozwoju gospodarki żywnościowej. Zachodzi potrzeba prowadzenia ciągłej analizy kosztów produkcji i dochodów ludności oraz systematycznej kontroli cen umownych i regulowanych oraz kontroli cen środków produkcji i cen skupu płodów rolnych, a także zasad subwencjonowania i obciążeń finansowych rolnictwa w 1985 roku. Zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami powinien być wdrożony kompleksowy system kształtowania cen w gospodarce żywnościowej, zapewniający równoległe zmiany cen środków produkcji, cen skupu produktów rolnych i cen detalicznych żywności.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wiele miejsca w dyskusji nad założeniami CPR na przyszły rok poświęcono także problemom związanym z poprawą warunków życia i pracy ludności wiejskiej. Mimo dużego postępu, jaki osiągnięto w sprawach socjalno-bytowych wsi, warunki życia i pracy na wsi są nadal ciężkie, a istniejący poziom i stan infrastruktury socjalno-technicznej dalece odbiega od potrzeb i oczekiwań społeczeństwa wiejskiego. Ciągle trudna jest jeszcze praca kobiet wiejskich. Stwarza to często motywację do ucieczki młodzieży ze wsi, a przede wszystkim dziewcząt. Pogłębia się proces starzenia mieszkańców wsi. Organizacja kółek rolniczych podejmuje wiele doraźnych i długofalowych działań dla łagodzenia i rozwiązywania problemów socjalno-bytowych ludności rolniczej. Na szczególne podkreślenie zasługuje tu ogromny wysiłek 1 300 tys. członkiń kół gospodyń wiejskich działających w 36 tys. wsi. Inicjują one i podejmują różnorodne działania na rzecz poprawy warunków życia i pracy kobiet wiejskich, udzielają im pomocy w wykonywaniu przez nie obowiązków matki, obywatelki, gospodyni i producentki. Prowadzą także w środowisku wiejskim szeroką działalność społeczno-wychowawczą, oświatowo-kulturalną, upowszechniają postęp w gospodarstwach rolnych i domowych, dbają o poprawę stanu zdrowia i opieki społecznej mieszkańców wsi, o racjonalne żywienie rodzin wiejskich, o rozwój usług bytowych dla ludności. Współuczestniczą w rozwiązywaniu tych wszystkich problemów, które wynikają z potrzeb miejscowego środowiska i są organizatorem postępu socjalnego na wsi.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Zgodnie z wnioskiem Rady Głównej Kół Gospodyń Wiejskich i przy jej udziale, Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej opracowało założenia programowe kształtowania warunków życia na wsi, akceptowane uchwałą Rady Ministrów w marcu bieżącego roku. Ranga zapisanych w nich spraw wymaga traktowania tego dokumentu jako integralnej części programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku. Środki przeznaczone w CPR na 1985 rok na zaspokojenie potrzeb socjalno-bytowych ludności powinny gwarantować realizację ujętych w tych założeniach zadań. Będą one niewątpliwie wsparte inicjatywą i zaangażowaniem społecznym mieszkańców wsi.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Obywatele Posłowie! Przedstawiłam kilka wybranych problemów wynikających z konsultacji założeń CPR na 1985 rok w środowisku wiejskim w przekonaniu, że zostaną one wykorzystane w dalszych pracach nad planem. Dyskusja o planie na najbliższy rok jest trudna. Jest to — jak już podkreślano w dzisiejszej debacie — ostatni rok uchwalonego przed dwoma laty NPSG na lata 1983–1985. Pragnieniem nas wszystkich jest, aby był on w całości wykonany. Natomiast decyzje muszą być podejmowane w sytuacji określonych ograniczeń surowcowych i inwestycyjnych oraz kurczących się zasobów pracy. Trzeba więc liczyć się z realiami, a nie tylko z potrzebami, dbając równocześnie o realizację podstawowych celów społecznych i o zgodność proponowanych rozwiązań z założeniami reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Doświadczenia krajowe, jak też i światowe dowodzą, że postęp w rolnictwie zależy od konsekwentnej polityki rolnej oraz wewnętrznych sił rolnictwa zaangażowanych w jej realizację. Są to warunki ściśle ze sobą sprzężone. Można to odnieść także do. innych obszarów gospodarki narodowej. Mijające dwa lata realizacji NPSG, wskutek właśnie konsekwentnej realizacji zawartych w nim celów i zadań przyniosły widoczne rezultaty całej gospodarce. Wiemy co należy robić, by zapewnić dalszy społeczno-gospodarczy rozwój naszego kraju, a tym samym poprawę bytu jego mieszkańców. Rzecz w tym, by w tym rozwoju chcieli uczestniczyć wszyscy obywatele naszej socjalistycznej ojczyzny. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Edward Wiśniewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#EdwardWiśniewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Spośród wielu rozważanych dzisiaj ważnych problemów wymienić należy także sprawę oceny realizacji rządowego programu przeciwdziałania inflacji w 1983 roku i w I półroczu 1984 roku. Temu właśnie wyłącznie zagadnieniu chciałbym poświęcić swoje krótkie wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#EdwardWiśniewski">Rządowy program przeciwdziałania inflacji jest dokumentem uzupełniającym do Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1983–1985. Jednak ze względu na swoją wagę można by stwierdzić, iż program ten stanowi integralną część planu, bez pełnej realizacji którego trudno byłoby mówić jako o prawidłowej realizacji planu jako całości. Cele programu przeciwdziałania inflacji mają zarówno charakter społeczny, jak i gospodarczy. Do nich zaliczamy głównie:</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#EdwardWiśniewski">— ochronę rodzin i grup społecznych najsłabszych ekonomicznie, — umocnienie ekonomicznych mechanizmów nowego systemu zarządzania w ramach wdrażania reformy gospodarczej, — sprawiedliwe z punktu widzenia społecznego rozłożenie obciążeń związanych z następstwami występujących różnorakich zjawisk kryzysu gospodarczego, zwłaszcza głęboko odczuwalnych na początku lat osiemdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#EdwardWiśniewski">Główne kierunki działań określone w programie obejmują szeroki obszar działalności Rządu oraz wszystkich organizacji gospodarczych i instytucji, na które nałożone zostały zadania zmierzające do takiego działania, alby osiągnąć odczuwalny wzrost podaży towarów i usług na rynku, obniżenie kosztów własnych produkcji, prowadzenie działań oszczędnościowych we wszystkich dziedzinach gospodarki, osiągnięcie wzrostu efektywności gospodarowania i rentowności, co pozwoliłoby na prowadzenie właściwej i rozsądnej polityki cen towarów i usług nabywanych przez ludność.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#EdwardWiśniewski">Dotychczasowe wyniki w tych dziedzinach, aczkolwiek niewątpliwie pozytywne, świadczą jednak, że na wielu obszarach działalności nie osiągnęliśmy optymalnych rezultatów i nie wykorzystaliśmy wszystkich rezerw nie tylko złożonych, ale głównie prostych. Istotny problem — to potrzeba dalszego równomiernego i systematycznego przywracania równowagi rynkowej i zmiany struktury gospodarki prowadzącej do wzrostu podaży towarów rynkowych i usług. Trzeba stwierdzić, że proces restrukturalizacji powinien przebiegać etapami i konsekwentnie w oparciu o realne możliwości kraju. Rozwój drobnej wytwórczości i usług — o czym niejednokrotnie już wspomniano z tej trybuny, a zwłaszcza wystąpienie z września bieżącego roku przewodniczącego Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego, wiceprezesa Rady Ministrów prof. Edwarda Kowalczyka o polityce Rządu w sprawach rozwoju drobnej wytwórczości — przyczyni się do skrócenia tego procesu.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#EdwardWiśniewski">Wydaje się, że znacząca efektywność drobnej wytwórczości powinna skłaniać do przyśpieszenia jej rozwoju i optymalnego wykorzystania całego jej potencjału produkcyjno-usługowego. Podkreślić należy, że udział drobnej wytwórczości w dostawach rynkowych w 1983 roku, wyniósł zaledwie około 7,4% i to nie może być wynikiem zadowalającym. Jeżeli preferowane dotychczas wielkie formy przemysłu nie są w stanie całkowicie zapewnić realizacji zadań wynikających z założeń, należałoby stworzyć z drobnej wytwórczości partnera przemysłu poprzez tworzenie odpowiednich warunków rozwoju działalności produkcyjnej oraz usługowej. Wzrost produkcji drobnej wytwórczości może w dużym stopniu przyczynić się także do poprawy sytuacji w eksporcie oraz usługach. Uwzględniając niedostateczne zaopatrzenie surowcowo-materiałowe i przy niezrównoważonym rynku istotny dla gospodarki jest rozwój usług. Niekorzystna sytuacja w usługach w poprzednich latach, likwidacja wielu zakładów usługowych, niska rentowność tej działalności, spadek popytu na niektóre usługi utrudnia rozwój tej dziedziny naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#EdwardWiśniewski">Na szczególną uwagę zasługuje rozwój usług na wsi, obejmujący oprócz usług bytowych usługi produkcyjne i przetwórcze. Wobec znacznego odpływu siły roboczej z gospodarstw usługi w niektórych rejonach kraju stały się wręcz czynnikiem umożliwiającym prowadzenie produkcji. W roku 1983 efekty uzyskane z zagospodarowania nieczynnych obiektów dla rozwoju podaży towarów na rynek przez uruchamianie w nich produkcji ze strony istniejących lub nowo tworzonych jednostek drobnej wytwórczości były prawie znikome. Stąd też istnieje pilna potrzeba i konieczność powoływania nowych terenowych przedsiębiorstw drobnej wytwórczości, wykorzystujących m.in. obiekty dotychczas nieczynne, tym bardziej że Narodowy Bank Polski wprowadził preferencyjne zasady kredytowania prowadzenia działalności w tych obiektach.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#EdwardWiśniewski">Istotnym elementem wpływającym na osiąganie równowagi towarowo-pieniężnej jest silne powiązanie wzrostu wydajności pracy ze wzrostem wynagrodzeń. Trzeba stwierdzić, że wzrost wynagrodzeń w sferze wytwórczej nie znajduje pełnego uzasadnienia we wzroście wydajności pracy i podaży towarów na rynku. Zachodzą tu duże dysproporcje, przy czym polityka „trudnego pieniądza”, jak się okazuje, nie zawsze jest taka trudna. Prowadzi do tego preferowanie sfery produkcyjnej i duża samodzielność w ustalaniu wysokości funduszu płac w poszczególnych jednostkach produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#EdwardWiśniewski">Utrzymując nadal zasadę samodzielności i samorządności, a także zasadę samofinansowania, zwrócić należy uwagę na fakt zbyt dużego zróżnicowania przeciętnej miesięcznej płacy pracownika sfery materialnej na niekorzyść przeciętnej płacy miesięcznej zatrudnionego w sferze niematerialnej, sięgającego w 1983 r. około 4 tys. zł. Działy finansowane z budżetu, jak ochrona zdrowia czy oświata muszą mieć zapewniony poziom bazy i kadry dostosowany do liczby ludności. Pojawiające się niekiedy opinie o konieczności oszczędzania na tzw. sferze nieprodukcyjnej są niezrozumieniem istoty rzeczy w tej dziedzinie. Poprawa bowiem gospodarowania i efektywności, także poziomu dochodów pracowniczych, nie może w tych działach dokonywać się kosztem obniżenia poziomu ochrony zdrowia czy też oświaty i wychowania. Zaniepokojenie budzi także zwiększanie się różnicy pomiędzy średnią płacą a średnią emeryturą.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#EdwardWiśniewski">W zakończeniu chciałbym podkreślić, że zdaję sobie sprawę, iż realizacja celów społecznych, mimo ich nadrzędności nad celami gospodarczymi, jest z pewnością uzależniona co wielkości wypracowanych środków, tym niemniej źródła oszczędności istnieją przede wszystkim w sferze materialnej, zdolnej do zmniejszenia przewidywanej luki towarowo-pieniężnej w roku 1984. Jest to duży rezerwuar wygospodarowywania oszczędności, a codzienna, zaangażowana praca i daleko idąca gospodarność powinny być czynnikiem stabilizującym układ i wysokość cen na wyroby rynkowe i usługi. Stwarza to możliwości, aby w sposób prawidłowy na wszystkich szczeblach funkcjonalno-organizacyjnych gospodarki zachować priorytet utrzymania poziomu realnych dochodów ludności i prowadzić ochronę określonych grup ludności. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewGertych">O głos prosi Pełnomocnik Rządu do Spraw Reformy Gospodarczej Minister Władysław Baka.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WładysławBaka">Obywatelu Marszałku! Zanim przejdę do właściwego wystąpienia, chciałbym, wyjaśnić — w związku z zarzutem postawionym przez obywatela posła Antoniego Samborskiego, iż w raporcie w ogóle pominięta została sprawa rolnictwa, handlu i drobnej wytwórczości, że kwestie te w sposób stosunkowo szeroki, chociaż być może nie zadowalający, zostały przedstawione w drugiej części raportu, tam gdzie są prezentowane oceny dotyczące poszczególnych dziedzin gospodarki.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WładysławBaka">Wysoki Sejmie! Nie jest moim zadaniem referowanie tez rządowego raportu o realizacji i rezultatach reformy, są one bowiem obywatelom posłom dobrze znane. Sam raport został opublikowany i jest powszechnie dostępny. Uważam natomiast za swój obowiązek odnieść się do niektórych zagadnień poruszonych w toku dyskusji zarówno w komisjach, jak i na dzisiejszym plenarnym posiedzeniu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#WładysławBaka">Przede wszystkim pragnę podkreślić zbieżność ocen poselskich i rządowych w węzłowych kwestiach związanych z realizacją reformy. Dotyczy to procesów, jakie miały miejsce w przeszłości, hierarchizacji problemów, które pozostają do rozwiązania, a nade wszystko kierunków ich rozwiązywania. Wielką doniosłość mają słowa, które wielokrotnie padały dzisiaj z tej trybuny, że zasady reformy sprawdzają się w praktyce, że nie ma innej drogi uzdrowienia naszej gospodarki i wprowadzenia jej na linię trwałego postępu, jak tylko konsekwentne urzeczywistnianie pryncypiów reformy.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#WładysławBaka">Ta generalna ocena, dana przez Sejm, umacnia przekonanie i determinację Rządu w urzeczywistnianiu programu przebudowy systemu funkcjonowania gospodarki, nakreślonego przed trzema laty przez IX Zjazd.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#WładysławBaka">Zarówno w wystąpieniu posła sprawozdawcy prof. Alojzego Melicha, jak i w wypowiedziach innych obywateli posłów, zwrócona została uwaga na słabości realizacyjne, na nieskuteczność niektórych metod i na niepełne wykorzystanie możliwości stworzonych przez reformę.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#WładysławBaka">Rząd jest świadom wielu niedostatków, jakie występują w praktyce, w tym również w jego działalności. Podejmowane są stosowne działania, aby przezwyciężyć te słabości, lepiej opanować warsztat kierowania gospodarką, zwiększyć precyzję i skuteczność narzędzi ekonomicznych. I chociaż postęp w tej dziedzinie jest nadal niewystarczający, m.in. na skutek braku odpowiednich gotowych metod i wzorców postępowania, to jednak jest on coraz wyraźniejszy. Nawiasem mówiąc, w pełni trzeba podzielić uwagę posła Alojzego Melicha, że nowy system funkcjonowania gospodarki stawia nowe zadania przed nauką, zwłaszcza, jeśli chodzi o wypracowanie metod i sposobów działania organów centralnych w kierowaniu gospodarką narodową przy pomocy narzędzi ekonomicznych. Kierując się metodą kolejnych przybliżeń — bo nie ma innej — usprawniamy mechanizmy funkcjonowania i centralne kierowanie gospodarką. Wszystko wskazuje na to, że daje to coraz lepsze rezultaty. Do takiego stwierdzenia upoważnia porównanie wyników osiągniętych w 1984 roku z rezultatami uzyskanymi w roku 1983. Można to zilustrować na przykładzie trzech niezwykle ważnych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#WładysławBaka">Po pierwsze — chodzi o sprawę cen. Instrumentacja, którą dzisiaj stosujemy, okazuje się już lepsza, bardziej skuteczna, aczkolwiek ciągle niedoskonała, aniżeli miało to miejsce w roku ubiegłym. Okoliczność, że w ciągu ośmiu miesięcy bieżącego roku wzrost cen detalicznych wynosi 13,6% przy założeniu planu 15–16% wskazuje na to, iż zastosowane narzędzia okazały się dostatecznie skuteczne, ażeby utrzymać wzrost cen w planowanych granicach.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#WładysławBaka">W ten sposób tworzone są — co dzisiaj mocno postulowano w toku dyskusji — warunki do tego, ażeby do przedsiębiorstwa trafiały przede wszystkim, a w dalszej perspektywie wyłącznie, efekty realnego wzrostu produkcji i realnej poprawy efektywności gospodarowania. W świetle faktów nie można dzisiaj twierdzić, że nie opanowaliśmy procesów kształtowania cen. Jednocześnie jednak, nie można powiedzieć, że wszystko tu już jest w porządku, że wszystko już zostało zrobione. Oceniamy, że przepisy są właściwe, natomiast realizacja pozostawia jeszcze bardzo wiele do życzenia. Odnosi się to na przykład do zasady kosztów uzasadnionych jako podstawy tworzenia cen. Reguła jest słuszna, jednakże jej stosowanie w praktyce nastręcza bardzo poważne trudności. Nie wolno jednak ustępować. Biorąc pod uwagę wszystkie ograniczenia i trudności, trzeba doprowadzić do bezwzględnego przestrzegania w praktyce tej istotnej zasady. Leży to w interesie reformy. Nade wszystko jednak, leży to w interesie społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#WładysławBaka">Przedsiębiorstwa nie wykorzystują danych im uprawnień do obrony przed narzucaniem nadmiernych cen zakupu. W raporcie jest pokazane, iż na 800 przypadków badania ceny tylko w około 350 przypadkach stwierdzono ślady jakichkolwiek negocjacji cenowych. Tak było w roku 1983. W tym roku sytuacja uległa pewnej poprawie. Mianowicie ograniczenie możliwości wzrostu cen produktów finalnych spowodowało, że przedsiębiorstwa zaczęły bardziej interesować się cenami czynników produkcji, cenami zakupu surowców i materiałów. Obecnie idziemy krok dalej. Mianowicie wprowadzona została zasada, iż przedsiębiorstwo w przypadku wzrostu cen zaopatrzeniowych surowców i materiałów nie będzie mogło przenosić całości skutków zmiany cen zaopatrzeniowych na ceny produktów finalnych. Będzie mogło przenieść tylko określoną część, np. 95% tych skutków. Resztę natomiast, jeśli będzie chciało utrzymać zysk, musi „pokryć” poprzez poprawę efektywności. Mamy świadomość, że reguła ta wzbudzi protest ze strony wielu przedsiębiorstw. Jej wprowadzenie leży w interesie społecznym, a na dalszą metę — również w interesie samych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#WładysławBaka">Naszym dążeniem jest, i to jest zgodne z założeniami kierunkowymi reformy gospodarczej, by ceny miały charakter zewnętrzny w stosunku do przedsiębiorstw, by eliminować przypadki wykorzystywania przez przedsiębiorstwa sytuacji monopolistycznych, możliwości narzucania ceny swoim partnerom. Dokonywane jest pogłębione badanie rynku, tak aby można było lepiej dostosować rodzaj ceny do warunków panujących na danym odcinku rynku.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#WładysławBaka">Ze strony niektórych kręgów społeczeństwa daje się słyszeć postulaty, aby doprowadzić do upowszechnienia cen urzędowych i równolegle — do ograniczenia dotacji. Trzeba zdawać sobie sprawę, że jeżeli ktoś domaga się cen urzędowych na wszystkie towary i usługi i jednocześnie żąda, aby ograniczać dotacje, to popada w sprzeczność. Taka jest wymowa prawidłowości ekonomicznych. Mówię o tym, ponieważ propozycje dotyczące rozszerzenia zakresu cen urzędowych, jak i propozycje dotyczące ograniczenia dotacji są równie popularne w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#WładysławBaka">I wreszcie aspekt społeczno-świadomościowy. Pełna etatyzacja cen, doprowadzenie do tego, by miały one charakter wyłącznie urzędowy, musiałoby doprowadzić do regresu w świadomości ekonomicznej, mianowicie utwierdzałaby w społeczeństwie fałszywe przekonanie, że o poziomie cen decyduje państwo i jego wola. Wiadomo, że takie przekonanie w sposób niezwykle silny w przeszłości utrudniało racjonalizację gospodarki narodowej. A zatem ceny zewnętrzne w stosunku do przedsiębiorstw — tak. Jednakże kształtowane w taki sposób, ażeby reguły ekonomicznej efektywności, reguły nakładów społecznych były bezwzględnie respektowane. Oto jest linia, którą kieruje się Rząd w swoim działaniu.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#WładysławBaka">Po drugie — chodzi o zagadnienie płac. Rok ternu były formułowane tezy o anarchizacji w dziedzinie płac. Dzisiaj także można było usłyszeć, iż nie dokonaliśmy w tej dziedzinie większego postępu. Problem nadal nie jest rozwiązany, ale chyba i na tym polu można mówić o zmianach na lepsze. W ciągu ostatnich trzech lat przeszliśmy od kompletnego rozregulowania układu płac w 1981 r. i częściowo w 1982 r. do zapoczątkowania budowy nowego ładu w tej sferze. Porządkowanie relacji płac jest bardzo trudne zarówno z powodu silnych uwarunkowań społecznych, jak i ze względu na dowiedzioną już socjologiczną prawidłowość, iż wyrównywać relacje płac można prawie wyłącznie poprzez podwyżki płac. A na to potrzebne są bardzo duże środki, znacznie przekraczające możliwości, jakimi dysponuje nasza gospodarka. W procesie porządkowania relacji płac najważniejsze są dwa kierunki: kierunek na usprawnianie systemów płacowych w samych przedsiębiorstwach i kierunek na tworzenie podstaw oraz mechanizmów skutecznej centralnej polityki płac. 26 stycznia Wysoki Sejm uchwalił doniosłą ustawę o tworzeniu zakładowych systemów wynagradzania. W tej chwili około 350 przedsiębiorstw działa według zasad tej ustawy. Przewidujemy, że na koniec roku liczba takich przedsiębiorstw wzrośnie do 700. Zostało postanowione, że po dwóch latach Sejm dokona oceny funkcjonowania ustawy o tworzeniu zakładowych systemów wynagradzania. Prace nad taką oceną już zostały podjęte. Generalnie można powiedzieć, że rozwiązania określone w ustawie sprawdzają się w praktyce i dobrze służą umacnianiu zależności między płacą a rezultatami pracy.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#WładysławBaka">Jeśli natomiast chodzi o kształtowanie centralnej polityki płac, to sprawa jest znacznie bardziej złożona, m.in. dlatego, że nie ma odpowiednich metod naukowych, przy pomocy których można byłoby w sposób jednoznaczny ustalić, jaki układ i jakie relacje płac są sprawiedliwe. W tej dziedzinie zawodne są również porównania międzynarodowe. Nieuzasadniony byłby również powrót do relacji płac, jakie miały miejsce w przeszłości. To co było uznawane za sprawiedliwe 10 lat temu, dzisiaj jest nie do przyjęcia. To, co jest uznawane za sprawiedliwe w innym kraju, w Polsce jest uznawane za niewłaściwe. A zatem musieliśmy podjąć trud tworzenia od podstaw kierunkowych relacji i proporcji płacowych. Relacje te będą mogły być uznane za podstawę polityki płac, jeżeli wytrzymają test społeczny, jeżeli w tyglu dyskusji społecznej i w praktyce zostaną zaakceptowane.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#WładysławBaka">I wreszcie po trzecie — chodzi o poprawę efektywności. Często powiada się, że w tej dziedzinie mechanizmy reformy nie przyniosły do tej pory żadnego skutku. W świetle faktów opinia taka wydaje się nieuzasadniona. Ograniczę się tylko do dwóch elementów. W roku 1983 mieliśmy do czynienia ze zmniejszeniem materiałochłonności produkcji przemysłowej o 2,6%, a w I półroczu tego roku — o 5,2%. Trzeba ponadto uwzględnić, że przemysł działa w warunkach poważnych ograniczeń importowych. Podobnie ma się sprawa z wydajnością pracy. Niewielu ludzi w Polsce uświadamia sobie, że w ciągu 9 miesięcy bieżącego roku wydajność pracy w przemyśle była o 4% wyższa niż w najlepszym pod tym względem roku 1979. I odnosi się to do czasu rzeczywistego. Natomiast w warunkach porównywalnych, czyli biorąc pod uwagę skrócony czas pracy, wydajność — liczona oczywiście w cenach stałych — była wyższa o około 7,5%. Oznacza to, że w dziedzinie wydajności w przemyśle został dokonany wyraźny krok naprzód. Mimo to produkcja przemysłowa jest nadal niższa o około 3,5% w porównaniu z 1979 r. Wynika to z mniejszego o około 7,5% zatrudnienia. Produkcja przemysłowa na jednego mieszkańca jest natomiast mniejsza o około 9%, co wiąże się ze wzrostem liczby ludności, jaki miał miejsce w ciągu ostatnich pięciu lat. Trzeba ponadto mieć na uwadze, że ów wskaźnik jest średnią statystyczną. Produkcja niektórych wyrobów i ich dostawy na rynek nadal są niższe o kilkanaście procent niż przed czterema laty. Te dotkliwe braki na niektórych odcinkach rynku kształtują odczucia ludzi. Jest to istotna przyczyna rozbieżności między danymi statystycznymi ilustrującymi obiektywny obraz sytuacji gospodarczej kraju a wyobrażeniami społecznymi o tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#WładysławBaka">Na podstawie podanych faktów można powiedzieć, że w 1984 r. nastąpiło usprawnienie wielu mechanizmów i narzędzi kierowania gospodarką. Przynoszą one coraz lepsze rezultaty. Jak wynika z danych przedstawionych dzisiaj przez Prezesa Najwyższej Izby Kontroli obywatela gen. Tadeusza Hupałowskiego, postęp mający miejsce w skali całego kraju, nie jest w jednakowym stopniu udziałem wszystkich przedsiębiorstw, nie jest udziałem wszystkich załóg. Informacja przedstawiona przez Prezesa Najwyższej Izby Kontroli dowodnie wykazuje, jak dużo jest jeszcze do zrobienia, jak karygodne zaniedbania i karygodne marnotrawstwo pleni się nadal w naszym kraju. I tę okoliczność musimy bezwzględnie brać pod uwagę w dalszej działalności.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#WładysławBaka">Wysoki Sejmie! Rząd w pełni podziela opinię, której dawali wyraz obywatele posłowie, że dotychczasowy postęp jest przede wszystkim rezultatem uruchomienia rezerw powierzchniowych. Mamy świadomość, że w nadchodzących latach trudno byłoby utrzymywać osiągniętą dynamikę, bazując na wykorzystywaniu rezerw prostych. One po prostu ulegają wyczerpaniu. Symptomy pewnej poprawy, jakie zaznaczyły się w latach 1983 i 1984 w dziedzinie postępu technicznego i zmian strukturalnych, nie czynią wiosny, nie zapewniają, iż zdolni będziemy rozwiązywać długofalowe problemy kraju. Sprawom tym Rząd poświecą dużo uwagi. Podejmowane są odpowiednie przedsięwzięcia legislacyjne i realizacyjne. Myślę tutaj zwłaszcza o dalszych przeobrażeniach w systemie ekonomicznym przedsiębiorstw, zmierzających do eliminowania barier oraz tworzenia mocniejszych zachęt dla postępu technicznego. Myślę również o przedstawionym Wysokiej Izbie projekcie ustawy dotyczącym uregulowania spraw centralnego kierowania postępem technicznym. Myślę wreszcie o finalizacji prac nad ustawa o instytutach i organizacjach badawczo-rozwojowych. Na nic jednak zdadzą się nawet najlepsze regulacje prawno-ekonomiczne dotyczące tej sfery, jeśli nie będą stworzone odpowiednie warunki ekonomiczne. Oto dlaczego tak wielkie znaczenie przywiązujemy do realizacji programu przywracania równowagi gospodarczej oraz do hardziej konsekwentnego aniżeli dotychczas wprowadzenia w życie rygorów efektywności. To są najważniejsze warunki uruchomienia długofalowego postępu ekonomicznego. Bez ich spełnienia mechanizmy ekonomiczne siła rzeczy ulegać będą degeneracji ze wszystkimi negatywnymi skutkami ekonomicznymi i — co groźniejsze — społecznymi.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#WładysławBaka">Nie należy mieć złudzeń, że na dłuższą metę stan nierównowagi gospodarczej jest do pogodzenia z reformą. Byłoby to sprzeczne z prawami ekonomicznymi. Brak równowagi powodować będzie wypieranie rozwiązań wprowadzonych przez reformę i zastępowanie ich poprzez rozwiązania o charakterze nakazowo-rozdzielczym. Oto jest miara znaczenia, jaką przywiązujemy do tych dwóch kierunków działania. Oto dlaczego w założeniach Centralnego Planu Rocznego na rok 1985 jako naczelny cel postawione zostało umocnienie równowagi gospodarczej. Kierunek ten zyskał aprobatę obywateli posłów i zyskuje poparcie ze strony szerokich kręgów społeczeństwa. Należy jednak mieć świadomość, że osiągnięcie tego celu będzie bardzo trudne. Niejeden z działaczy gospodarczych, popierający obecnie tę politykę znajdzie się w swego rodzaju konflikcie sumienia. Bowiem w praktyce polityka ta przejawi się w obostrzeniach płacowych i finansowych, w ograniczeniu programów inwestycyjnych na wielu odcinkach, w dyscyplinowaniu różnorakich procesów, w doprowadzaniu do zgodności między wydatkami na świadczenia socjalno-kulturalne z realnymi możliwościami gospodarki. Takie są wymogi oraz działania praktyczne służące realizacji polityki równoważenia gospodarki. Nie możemy dać się zepchnąć z przyjętego kursu na równowagę. Nie wolno ustępować pod naporem presji społecznej i angażować się w przedsięwzięcia wykraczające poza granice realnych możliwości. W ten sposób doprowadzilibyśmy do zachwiania dopiero co zapoczątkowanego procesu uzdrawiania gospodarki.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#WładysławBaka">Nie bez trudności i napięć przebiega również wprowadzanie w życie rygorów efektywności. Postawiliśmy na samofinansowanie przedsiębiorstw. Wysoki Sejm uchwalił ustawę o poprawie gospodarki przedsiębiorstwa państwowego i o jego upadłości. Od strony koncepcyjnej i legislacyjnej jesteśmy więc dobrze przygotowani. Czy jednak zadaniu temu podołamy w praktyce? Oto pytanie, na które będziemy sobie musieli odpowiedzieć w nadchodzących miesiącach. Według stanu na dzień 30 czerwca 1984 r. około 1000 przedsiębiorstw i spółdzielni utraciło bądź zostało zagrożonych utrata zdolności kredytowej. Ściślej, około 900 przedsiębiorstw zostało zagrożonych, a około 100 utraciło zdolność kredytową; 82 przedsiębiorstwom i spółdzielniom już wypowiedziano kredyty, a 795 przedsiębiorstwom i spółdzielniom przyznano je warunkowo, na podstawie przedłożonych programów uzdrowienia gospodarki i poprawy efektywności. W 69 przypadkach trwa wyjaśnianie sytuacji finansowej przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#WładysławBaka">W roku 1983 i 1984 bardzo nieśmiało korzystaliśmy z możliwości, jakie stwarza ustawa o poprawie gospodarki i upadłości przedsiębiorstwa państwowego. Pod zarząd komisaryczny oddano 7 przedsiębiorstw. Podjęto decyzje o likwidacji 7 spółdzielni oraz jednego przedsiębiorstwa budowlanego. Występuje silna bariera psychologiczna, utrudniająca doprowadzenie do upadłości nieefektywnych przedsiębiorstw. Jest to w jakiejś mierze rezultat niezrozumienia sensu i istoty tej nowej regulacji ustawowej. Konieczne jest więc wyjaśnienie, że upadłość przedsiębiorstw przeprowadzana zgodnie z ustawą — nie ma nic wspólnego z kapitalistycznym bankructwem, że zapewnia pełne respektowanie fundamentalnego prawa socjalizmu — prawa do pracy. Wyjaśnić również trzeba, że sprzedaż składników majątku przedsiębiorstwa likwidowanego, to przecież nic innego, jak tylko lepsze, bardziej efektywne rozmieszczenie sił wytwórczych w ramach sektora uspołecznionego. To jest sposób na lepsze wykorzystanie potencjału, którym dysponuje gospodarka.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#WładysławBaka">Wysoki Sejmie! W kilku wystąpieniach zwracano uwagę na społeczne aspekty i społeczną warstwę reformy. Mamy już za sobą czas, kiedy ludzie sądzili, że reforma jak różdżka czarodziejska zmieni ich los, automatycznie rozwiąże wszystkie problemy. Coraz liczniejsza jest rzesza tych, który przekonują się, że reforma jedynie tworzy warunki do sprawniejszej pracy, wydajniejszej organizacji, lepszego działania, że nie realizuje się sama przez się, lecz urzeczywistnia się o tyle, o ile ludzie angażują się w jej realizację. Wielu jest rozczarowanych do reformy, ale równolegle coraz liczniejsze jest grono tych, którzy aktywnie włączają się do działania. Reforma zyskuje solidne społeczne zakotwiczenie w umysłach, w wyobrażeniach ludzi. To jest wielki dorobek.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#WładysławBaka">Szczególne znaczenie w pozyskiwaniu ludzi dla reformy ma rozwój samorządności. Lata 1983–1984 mają przełomowe znaczenie dla upowszechnienia samorządności pracowniczej. Nie sprawdziły się przepowiednie, iż pracownicy nie będą się chcieli angażować w działalność samorządową. Nie sprawdziły się też tezy lansowane przez opozycję, że władza nie chce samorządu i będzie ograniczać jego działalność. Poseł sprawozdawca przedstawił jak szeroki jest zakres działania samorządów pracowniczych. To już jest doniosły fakt społeczny, mimo iż jesteśmy dopiero na początku drogi. Jest to wielki czynnik społecznego wsparcia dla procesu przeobrażenia systemu funkcjonowania gospodarki. Obywatel poseł Zenon Szulc zwrócił uwagę na niektóre wypaczenia, jakie występują na linii samorząd — organy administracji, dyrekcje i tak dalej. Rząd równie krytycznie jak sejmowa Komisja do Spraw Samorządu Pracowniczego odnosi się do wszelkich przypadków nieposzanowania prawa samorządu przez administrację, do utrudnień w jego funkcjonowaniu. Kierownictwo Rządu na bieżąco śledzi problemy związane z rozwojem samorządu. W pracy ministrów sprawy samorządu stały się jednym z najważniejszych kierunków. Tworzone są systemy kontroli działań administracji pod tym właśnie kątem, o który chodzi w sprawozdaniu sejmowej Komisji. Nie te cytowane naganne przypadki decydują więc o stosunkach, jakie kształtują się między samorządem pracowniczym a organami administracji. Nie bagatelizujemy jednak takich sygnałów. Rząd z wielką uwagą i wnikliwością rozpatrzy przypadki wymienione w sprawozdaniu. Dobrze, iż sprawy te są sygnalizowane ostro, być może nawet w sposób przejaskrawiony.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#WładysławBaka">Analizując procesy realizacji reformy, stwierdzamy, że obecnie dochodzimy do bardzo ważnego progu, którego przekroczenie wymagać będzie niemałego wysiłku. Mianowicie chodzi o coś, co można byłoby nazwać progiem inicjatywy i dobrze pojętej przedsiębiorczości, przedsiębiorczości leżącej w interesie społeczeństwa. Na bardzo wielu odciekach możliwości stwarzane przez reformę są dalekie od wykorzystania. Siła inercji, bezwładu, przyzwyczajenia do starego są tak mocne, iż trudno o ruch do przodu. Obserwujemy także, iż więcej niekiedy Wkłada się inwencji w omijanie przepisów o reformie aniżeli w wykorzystanie tych jej właściwości, które mogłyby być spożytkowane dla dobra załogi, dla dobra przedsiębiorstwa i dla dobra tych, którzy takie działania podejmują. Szkolenie, sprawdziany wiedzy, wszystko to ma głęboki sens i jest niezwykle potrzebne. Jednakże tymi czynnikami, które mają największe znaczenie dla wyzwalania przedsiębiorczości jest konsekwentne wprowadzanie zasad reformy, wysoka aktywność samorządu pracowniczego oraz dostosowanie do nowych wymagań kryteriów oceny kadr kierowniczych przez organy administracji i samorządy pracownicze. Jednym z głównych punktów oceny powinien być stopień wykorzystywania przez kadry szans i możliwości stworzonych przez nowe zasady gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#WładysławBaka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Kończąc, pragnę wyrazić słowa serdecznego podziękowania za uwagę i wnikliwość, z jaką komisje i Wysoki Sejm odniosły się do dokumentów przedłożonych przez Rząd. W rezultacie dyskusji, wymiany poglądów i opinii, dysponujemy dzisiaj bardziej pogłębioną, wszechstronną oceną rzeczywistych procesów dokonujących się w gospodarce, lepszym rozpoznaniem skuteczności stosowanych rozwiązań, a nade wszystko mamy bardziej ugruntowany pogląd na kierunki dalszego działania aniżeli miało to miejsce jeszcze dwa miesiące temu.</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#WładysławBaka">Pragnę zapewnić w imieniu Rządu, że wnioski i zalecenia sformułowane przez Wysoką Izbę, będą ważną orientacją w działaniach Rządu przy kształtowaniu instrumentów realizacji planu na rok 1985, a zwłaszcza przy modyfikacjach systemowych, które zapewne trzeba będzie wprowadzić na okres przyszłego pięciolecia. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję Ministrowi Bace.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Felicja Tomiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#FelicjaTomiak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wysoka Izba rozważa w dniu dzisiejszym niezwykle ważny komplet zagadnień, mających decydujące znaczenie dla gospodarczego i społecznego rozwoju kraju w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#FelicjaTomiak">Dzisiejsze posiedzenie poprzedziła bardzo szeroka, wnikliwa praca poselska w komisjach sejmowych, a także konsultacja ogólnospołeczna założeń Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok. Ta społeczna debata wniosła wiele cennego materiału opiniująco-wnioskowego, który pomocnie będzie służył Rządowi w precyzowaniu zamiarów planistycznych i formułowaniu bardziej szczegółowych zadaniowych kierunków działania. Chcę wyrazić przekonanie, że taka metoda pracy zyskuje sobie trwałe miejsce w naszej praktyce gospodarczej, tym bardziej, że spotkała się ona z wysoką oceną w wielu środowiskach robotniczych.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#FelicjaTomiak">Obywatele Posłowie! Jestem członkiem pięciotysięcznej załogi Andrychowskich Zakładów Przemysłu Bawełnianego w Andrychowie, która również konsultowała założenia CPR na 1985 rok. Przypuszczam, że problemy występujące w moim zakładzie mają bardziej ogólny charakter i zasięg, szczególnie w zakresie wdrażania mechanizmów reformy gospodarczej i związanej z tym efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#FelicjaTomiak">Reforma gospodarcza przyniosła już widoczne i korzystne zmiany w pracy naszego zakładu. W ciągu 1983 roku nastąpiło zmniejszenie zatrudnienia z 5200 do 5000 pracowników, przy równoczesnym wzroście produkcji przędzy o 6,3%, a tkanin wykończeniowych nawet o 16,3%. Podobny trend utrzymuje się w roku obecnym. Jednak widzimy, że możliwości wzrostu produkcji w latach następnych, przy obecnym nie zmienionym potencjale technicznym, będą malały. Rozumiejąc dzisiejsze trudności w zakresie inwestycyjnym trzeba jednak pamiętać, że bez technicznej modernizacji parku maszynowego nie uda się w przyszłości uzyskać większych efektów produkcyjnych. Na przykład niektóre krosna w naszym zakładzie pracują nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat i ich dalsza techniczna sprawność staje się problematyczna.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#FelicjaTomiak">Wysoka Izbo! Postępy reformy, aczkolwiek widoczne, nie odpowiadają jednak w pełni społecznym oczekiwaniom. Doświadczenie wykazuje, że najlepiej wychodzą te zakłady, które zbytnio nie angażują się w pracy, bo zawsze zostają im jakieś rezerwy. Często w lepszej sytuacji znajdują się zakłady nieudolne, bo jeśli jest źle, to trzeba im pomóc i w efekcie dostają za darmo to, co inni osiągnęli ciężką pracą. Powstaje to na gruncie zbyt częstych zmian systemowych i nieuwzględniania w dostatecznej mierze w mechanizmach reformy faktu, że poszczególne zakłady przystępowały do reformy z bardzo różnych pozycji wyjściowych. Z powodu dobrej pracy naszego zakładu w minionych latach dzisiejsze uwarunkowania naszego rozwoju są niejednokrotnie trudniejsze w porównaniu z zakładami, które w przeszłości uzyskiwały znacznie gorsze wyniki produkcyjne. Myślę, że w szerszym niż dotąd zakresie powinny ten problem uwzględniać twórcy reformy w dalszych pracach nad doskonaleniem jej mechanizmów.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#FelicjaTomiak">Chodzi też o to, żeby zamierzone zmiany w mechanizmach reformy sygnalizowane były z odpowiednim wyprzedzeniem, a przede wszystkim o to, żeby były one w miarę stabilne.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#FelicjaTomiak">Doskonalenia wymaga również system kształtowania cen regulowanych. Nie zawsze bowiem w prawidłowy sposób wyrażają one różnice pomiędzy wyrobami prostymi i nieskomplikowanymi a bardziej pracochłonnymi i wymagającymi większych umiejętności. Stanowi to pewien hamulec rozwoju produkcji wyrobów wysokogatunkowych, powoduje brak dostatecznego zainteresowania urozmaiceniem produkcji. A niedobrze byłoby, gdyby wszyscy chodzili poubierani w podobne ubrania, o podobnym fasonie i kolorystyce i uszytych z tej samej tkaniny.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#FelicjaTomiak">Mówiąc o cenach, chcę zwrócić uwagę obywateli posłów na utrzymującą się i nadal daleko niewystarczającą zapobiegliwość zakładów o obniżanie kosztów produkcji i podnoszenie jej jakości. Postęp w tym zakresie jest stosunkowo niewielki, a instrumenty ekonomiczne nie potrafią jak dotąd wymusić dostatecznego zainteresowania załóg i ich kierownictwa tą sprawą. Sądzę, że jest to jeden z problemów, który musimy obecnie rozwiązywać w skali całego kraju w sposób bardziej konsekwentny, bez nadmiernej tolerancyjności, jaką dzisiaj zbyt często obserwujemy. Wymogi stawiane zakładom pracy w tym zakresie powinny być wysokie i konsekwentnie egzekwowane. Tylko wtedy na rynek trafią tańsze, o dobrej jakości wyroby. W powiązaniu z dobrą wydajnością pracy stwarzać to będzie realne możliwości podwyższania pracowniczych zarobków, które dzisiaj w wielu przypadkach, jak chociażby i w moim zakładzie, nie są wysokie.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#FelicjaTomiak">Problem jakości produkcji, jej kosztów wytwarzania wiąże się również bezpośrednio z wymogiem oszczędnego gospodarowania, racjonalnego wykorzystywania surowców i materiałów w produkcji. Ten wątek silnie przewija się w dzisiejszej debacie. Posłowie wskazują na niewątpliwy postęp w tym zakresie, przejawiający się chociażby w obniżaniu wskaźnika materiałochłonności produkcji. Przykładowo samo zużycie energii zmniejszyło się o blisko 2%, co wyraźnie wpływa na ogólną poprawę efektywności gospodarowania i napawać musi optymizmem. Ale równocześnie występuje przecież powszechna świadomość faktu, że rezerwy w oszczędnym gospodarowaniu są nadal ogromne. Ich uruchamianie jest tym ważniejsze, że możliwości zasilania gospodarki w środki rozwojowe są i zapewne w najbliższych latach będą ograniczone. Wiele zakładów pracy w swoich programach oszczędnościowych przewidziało realizację szeregu pożytecznych inicjatyw, które przynoszą już bardzo wymierne rezultaty. Ale w ilu jeszcze zakładach pracy programy oszczędnościowe zostały potraktowane formalnie i powierzchownie. Do ich realizacji nie włącza się placówek naukowych — przewidziane w nich zadania i ich realizacja nie są powiązane z innymi przedsięwzięciami zakładów, jak chociażby z wdrażaniem postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#FelicjaTomiak">W zakończeniu swojego wystąpienia chciałabym podzielić się z obywatelami posłami pewną refleksją, która mi się nasunęła po wystąpieniu Ministra Baki. Niektórzy ludzie wyobrażają sobie, że sama reforma jak gdyby automatycznie rozwiąże wszystkie trudności naszej gospodarki, że zapełni ona rynek towarami i zapewni szybki wzrost płac. Gdy to nie następuje powstają pretensje do reformy. Reforma jedynie tworzy możliwości lepszego gospodarowania, lecz sama nie rozwiąże istniejących problemów. Konieczne jest więc kształtowanie odpowiedniego klimatu społecznego tak niezbędnego dla realizacji reformy, ale z drugiej strony — większej aktywności produkcyjnej, postaw gospodarności i zaangażowania jako niezbędnego czynnika wychodzenia gospodarki z obecnego kryzysu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Genowefa Rejman.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#GenowefaRejman">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Powodzenie idei zawartych w Centralnym Planie Rocznym, które zostały przedłożone Wysokiemu Sejmowi do dyskusji, zależeć będzie w dużym stopniu od usytuowania czynnika ludzkiego na każdym szczeblu działalności zawodowej w przedsiębiorstwach państwowych, jak również instytucjach i zakładach z nimi współpracujących. Poruszając te zagadnienia pragnę zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na te ogniwa, które mają zasadniczy wpływ na ujęcie czynnika ludzkiego w zakładach pracy w odpowiednie formy organizacyjne. Obok kierownictwa występującego w każdej jednostce organizacyjnej — do nich należą związki zawodowe i samorząd pracowniczy. Ich prawidłowe usytuowanie w zakładach pracy sprawia, że nawet najbardziej podzielony proces pracy nie zostaje odhumanizowany, a pracownik, który wykonuje tylko drobną część stale powtarzającej się czynności, czuje się twórcą całości wyprodukowanego towaru. Jest to zatem sposób dający szansę mobilizacji sił twórczych tkwiących w każdym pracowniku zatrudnionym w produkcji. Upodmiotowienie procesu pracy prowadzi do utożsamienia się pracownika z zakładem pracy i ma kolosalny wpływ na wyzwalanie inicjatyw pracowniczych w dziedzinie szeroko pojętej oszczędności, jak i nowoczesności.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#GenowefaRejman">Tradycyjnie rzecz ujmując, na terenie zakładu pracy działał związek zawodowy.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#GenowefaRejman">Nierówność występująca pomiędzy siłą prezentowaną przez właściciela środków produkcji a siłą roboczą była podstawą działalności tego związku. Jego zadaniem było bronić praw pracownika wykonującego swą pracę nieraz w warunkach zagrażających jego życiu, względnie zdrowiu i uzyskującego za nią wynagrodzenie daleko odbiegające od włożonego trudu i umiejętności. Dbałość związana z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa była poza zasięgiem związku zawodowego. O te interesy zabiegał właściciel środków produkcji, uzyskując w wielu wypadkach milczącą aprobatę prawną dla poczynań narażających interesy pracownika w trakcie wykonywania przez niego pracy.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#GenowefaRejman">W ustroju socjalistycznym, w którym środki produkcji w swej zasadniczej części należą do państwa, rola związków zawodowych polega także na obronie praw pracownika. Funkcję tę spełniają one jednak w szerszym zakresie, nie ograniczając się tylko do stawiania wymogów dotyczących płacy i warunków pracy, ale zainteresowane są w podziale dochodu narodowego, dbając o to, aby odpowiednie jego części były przeznaczone na zabezpieczenie pracownikowi mieszkania, zdrowia, emerytury, wypoczynku, nauki i innych spraw związanych z godziwym życiem pracownika i jego rodziny.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#GenowefaRejman">Ulepszenie produkcji, podniesienie wydajności, unowocześnienie procesu pracy nie leży w sferze bezpośrednich zainteresowań związku zawodowego. Co więcej — może istnieć konflikt pomiędzy interesami zakładu zainteresowanego w stałym podnoszeniu wydajności pracy a rolą związku zawodowego, który uważa, że dzieje się to kosztem nadmiernego wysiłku pracowników.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#GenowefaRejman">Po przejęciu przez państwo polskie w drodze nacjonalizacji podstawowych środków produkcji sfera produkcyjna była podporządkowana władzy administracyjnej, która mocą swych odgórnych aktów odpowiednio modelowała naszą gospodarkę. Ten sposób postępowania był niewątpliwie niezbędny w pierwszym okresie władzy ludowej, która musiała w sposób jednolity przesądzić podstawowe sprawy. Po wykonaniu jednak tych zadań, związanych z ukształtowaniem modelu gospodarowania, powstała konieczność włączenia załogi w proces zarządzania jednostkami gospodarczymi. Chodzi bowiem o to, aby faza wytwarzania dóbr narodowych nie była tylko domeną aparatu administracyjnego, porozumiewającego się z załogą za pośrednictwem nakazów i zakazów, lecz aby wprowadzić ją w uczestnictwo zarządzeniem i kierowaniem jednostką gospodarczą. To współuczestniczenie w zarządzaniu przez załogę musiało przybrać odpowiednią formę organizacyjną. Taką instytucjonalną formą jest właśnie samorząd, któremu w Polsce nadano podstawy prawne w odrębnej ustawie o samorządzie pracowniczym. W związku z tym w praktyce powstaje często problem rozgraniczenia kompetencji pomiędzy wymienionymi organizacjami pracowniczymi. Ujmując tę rzecz syntetycznie można stwierdzić, że linia kompetencyjna przebiega w sposób następujący: związek zawodowy koncentruje swe zadania wokół obrony interesów pracownika, natomiast samorząd pracowniczy zwrócony jest swą działalnością w kierunku dbałości o zachowanie ekonomicznych podstaw jednostki gospodarczej, jej wydajności i prężności ekonomicznej. Tym samym samorząd koncentruje swą działalność w sferze produkcyjnej, w sferze wytwarzającej dobra narodowe, natomiast związek zawodowy jest zainteresowany przede wszystkim w sprawiedliwym podziale wyprodukowanych dóbr.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#GenowefaRejman">Takie usytuowanie samorządu z jednej strony i związku zawodowego z drugiej wskazuje nie tylko na ich rolę i kompetencje, ale także na niezbędność ich równoległego występowania w zakładzie. Przedstawienie przez samorząd potrzeb zakładu, w którym musi być na przykład unowocześniony park maszynowy, może doprowadzić do stonowania wymogów pod adresem kierownictwa zakładu, stawianych przez związek zawodowy. Przy sprawnie działającym samorządzie pracowniczym rola kierownictwa zakładu jest o wiele większa niż w systemie nakazowym. Uzyskuje on wiodącą rolę zarówno w skali mikro- jak i makroekonomicznej. Im bardziej został podzielony proces pracy, tym większa jest rola kierownictwa zakładu, od którego mądrości, zdolności i rozumienia problematyki zakładu zależą w dużym stopniu ostateczne efekty jego pracy. Tak więc dobrze funkcjonujący samorząd pracowniczy może być sprzymierzeńcem kierownictwa zakładu. Wypada jednak podkreślić, że w praktyce jego rola jest często utożsamiona z tą, która przypada związkowi zawodowemu. W takim ujęciu samorząd pozbawiony jest własnych kompetencji z odsunięciem pracowników od wpływu na kształtowanie procesów produkcyjnych i wytwarzania dóbr narodowych. Faza wytwarzania podlega w dalszym ciągu dominującemu wpływowi nakazów i zakazów z odsunięciem załogi od uczestnictwa w najbardziej istotnych dla zakładu zagadnieniach i odpowiedzialności za nie.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#GenowefaRejman">Powyższa tendencja utrzymuje się także w zgłaszanych ostatnio projektach ustaw regulujących funkcjonowanie przedsiębiorstw na zasadach odrębnych od tych, które zostały określone w ustawie o przedsiębiorstwach. W projektach tych rolę samorządu sprowadza się na przykład do decydowania o przydziale mieszkań, pozostawiając najważniejszą działalność przedsiębiorstwa w sferze czysto administracyjnej. W ten sposób te dwie organizacje ustawia się w sposób konfliktowy do siebie. Co więcej — rozstrzygnięcie tego konfliktu może nastąpić tylko kosztem zakładu lub finansowych interesów państwa. Każda z tych organizacji będzie chciała być hojniejsza przy podziale dóbr. Prowadzi to do utrwalania nastrojów konsumpcyjnych w społeczeństwie. Kierownictwo zamiast zwracać uwagę na zagadnienia o strategicznym znaczeniu jest zmuszone ubiegać się o pożyczki, kredyty, dotacje dla zaspokojenia potrzeb, które tym razem zostały w sposób zdwojony uzasadnione, bo przez związki zawodowe i samorząd pracowniczy.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#GenowefaRejman">Położenie akcentu w praktyce, w niektórych ustawach, a także w nadesłanych do dyskusji materiałach, na tej fazie, która jest związana z podziałem wyprodukowanych dóbr z pominięciem całego szeregu zagadnień dotyczących ich wytwarzania prowadzi z kolei do przesunięć zatrudnienia na rozdział dóbr, kosztem zatrudnienia występującego w fazie wytwarzania. Powstaje pytanie — ile osób jest zatrudnionych w procesie podziału dóbr, różnego rodzaju reglamentacji, ile osób wykonuje nad tymi czynnościami kontrolę, jaki to jest procent zatrudnionych w stosunku do osób zajmujących się najbardziej życiodajną działalnością, bo polegającą na wytwarzaniu dóbr, a nie na ich podziale.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#GenowefaRejman">Ogromny nacisk konsumpcyjny powoduje ponadto administracyjne wkraczanie w produkcję, mimo zagwarantowania przedsiębiorstwom samodzielności i samorządności, którym dyktuje się określone ilości, parametry, terminy, ceny, odpisy dewizowe — w zależności od obszaru płatniczego, nie zezwalając na uformowanie się zwykłego procesu pracy, zwróconego na rytmiczne działanie przy wykorzystaniu możliwości produkcyjnych, które przedsiębiorstwo uzyskało do swej dyspozycji. Prowadzi to do marnotrawstwa pracy ludzkiej i surowców, co przy uwielokrotnionym zapotrzebowaniu na rezultaty produkcji stwarza nowe i coraz to trudniejsze problemy. Dotąd, dopóki nie zostanie ujęta w odpowiedni sposób forma wypowiadania się przez załogę w sprawach wytwarzania, dotąd nie zostanie ani ożywiony, ani też wykorzystany w pełni potencjał zaangażowany w produkcję. Tę prawdę psychologiczną i socjologiczną, która wyjaśnia kształtowanie się mechanizmów wyzwalających siłę ludzką, zaangażowaną w wykonywanie własnego lub wspólnego dzieła poznano już wiele lat temu. Chodzi o to, aby ją można było w praktyce zastosować. Oto, dlaczego istnieje konieczność baczniejszego zwrócenia uwagi na samorząd pracowniczy, łącznie z rolą, jaka przypada kierownictwu zakładu. Jest to po prostu konieczność nie tylko ustrojowa, ale i prakseologiczna.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#GenowefaRejman">Mówiąc o rocznym planie gospodarczym, nie sposób pominąć problemu związanego z samorządem rolniczym. Ma on w ustawie zagwarantowane kompetencje. Obok samorządu rolniczego należy wymienić samorząd wiejski, który jest częścią samorządu terytorialnego. Spełnia on wielorakie funkcje na wsi.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#GenowefaRejman">W dziedzinie produkcji rolnej samorząd prezentowany przez związki branżowe i związek rolników odgrywa tak samo ważne znaczenie jak samorząd pracowniczy w zakładach pracy z tym, że obok roli produkcyjnej, samorząd ten ma w swym założeniu również obronę zawodu rolnika, jego praw zawodowych, które leżą w kompetencji wyodrębnionego w sferze pracowniczej związku zawodowego. Wykorzystanie możliwości tkwiących w samorządzie rolniczym dla rozwoju rolnictwa, a także dla wykorzystania wszystkich sposobów związanych z przetwórstwem, przechowalnictwem, zapobiegającym marnowaniu się produkcji rolniczej, jest zadaniem pierwszorzędnej wagi. Przy indywidualnym charakterze gospodarstw rolnych, samorząd rolniczy może odegrać bardzo ważną funkcję na linii porozumienia się pomiędzy władzą państwową a rolnikiem prowadzącym gospodarstwo rolne. Dlatego należy liczyć się ze wszystkimi spostrzeżeniami i postulatami precyzowanymi przez samorząd rolniczy.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#GenowefaRejman">Mówiąc o samorządzie, należy podkreślić, że różne są sposoby podejścia do jego określenia oraz nadania mu kompetencji w poszczególnych krajach socjalistycznych. Najbardziej prestiżowo problem ten stawiany był w Jugosławii, w której samorząd powołano już w pierwszych latach ukształtowania się władzy ludowej jako przeciwwaga ciążenia w kierunku aparatu biurokratycznego. Różne były koleje samorządu jugosłowiańskiego, który w punktach krytycznych uzyskiwał obronę w osobie prezydenta Tito, łączącego z nim socjalistyczny charakter stosunków pracy. Samorząd pracowniczy jest znany także w Węgierskiej Republice Ludowej. Inna jest jego geneza i okres wprowadzenia. Wrósł on w reformę gospodarczą, zapoczątkowaną po wydarzeniach czerwcowych i spełnia zasadniczą rolę na linii porozumienia się kierownictwa państwowego z klasą robotniczą. O kolektywach pracowniczych coraz częściej mówi się w piśmiennictwie radzieckim i radzieckim prawie.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#GenowefaRejman">W Polsce zasadniczy zwrot w kierunku samorządu nastąpił w wyniku uchwalenia ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Ustawa ta w sposób istotny przesądziła o kształtowaniu się kompetencji pomiędzy władzą centralną i lokalną. Nad prawidłowym kształtowaniem się tych relacji czuwa Rada Państwa, konfrontując wnoszone projekty ustaw pod tym kątem widzenia. Ostatnie przewidywane wybory do samorządu lokalnego niewątpliwie wzmocnią ideę samorządności w Polsce, której prawa obywatelskie często z oporem przyjmują się w praktyce z uwagi na tak mocno zakorzeniony system odgórnego kierowania i zarządzania. Dotyczyć to będzie także pełniejszego wejścia samorządu pracowniczego do zakładów pracy. Powstające samorządy pracownicze w Polsce niewątpliwie będą miały własny kształt, odpowiadający potrzebom i aspiracjom polskiej klasy robotniczej i całych załóg pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#GenowefaRejman">Kończąc pragnę podkreślić, że dalsze prace nad dyskutowanymi materiałami powinny większą uwagę zwrócić na tę część działalności ludzkiej, która jest związana z procesem wytwarzania, a w jej ramach — na samorząd pracowniczy, który jest niewątpliwie w stanie przyczynić się do większego wykorzystywania surowców, materiałów i do podniesienia jakości pracy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Marian Sokołowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarianSokołowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Reforma gospodarcza, której trzeci rok jest w trakcie realizacji, ma za zadanie m.in. wyzwolenia rezerw i zagospodarowanie posiadanego potencjału wytwórczego, w tym także potencjału w zasobach pracy. Dotychczas jednak mechanizmy reformy gospodarczej nie są dostatecznie skuteczne w tym zakresie. Założenia do Centralnego Planu Rocznego wskazują na to, że na odcinku zatrudnienia występują poważne problemy. Przyrost produkcji ma być zrealizowany przez wzrost wydajności pracy, cały zaś przyrost zatrudnienia skierowany ma być na sferę nieprodukcyjną dla realizacji podstawowych potrzeb społecznych, szczególnie w oświacie i służbie zdrowia. Na tym tle należy podkreślić występujące zagrożenie niewykorzystania zdolności produkcyjnych w istniejących zakładach pracy z uwagi na brak pracowników, szczególnie w zawodach bezpośrednio produkcyjnych. Jednocześnie istnieje zjawisko utrzymywania przez zakłady pracy rezerw w zatrudnianiu. Ma to związek z brakiem stabilności gospodarki, trwającymi nadal trudnościami surowcowymi, zaopatrzeniowymi, niedostatkiem części zamiennych do maszyn i urządzeń. To wszystko zwiększa zapotrzebowanie na pracowników. Zjawiska te zostały pogłębione faktem przechodzenia w latach 1981–1982 na emerytury i renty, wzmożonym naciskiem na urlopy wychowawcze, skróceniem czasu pracy, co zmniejszyło nominalny j ego wymiar w przemyśle o przeszło miesiąc w skali roku. Warto wspomnieć, że sytuacja demograficzna ukształtowała się w taki sposób, że ubytek siły roboczej nie jest rekompensowany liczbą osób podejmujących zatrudnienie. Ten stan trwać będzie w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MarianSokołowski">Trudności zatrudnieniowe sprzyjają fluktuacji kadr. Rocznie odchodzi z pracy w gospodarce uspołecznionej ponad 2 mln osób, a po odliczeniu ruchów uzasadnionych — co roku około 1 mln osób zmienia pracę, narażając gospodarkę na straty. W związku z tą sytuacją i wynikającymi z niej zjawiskami i zagrożeniami dla gospodarki narodowej, należy podejść do problemu zatrudnienia w sposób kompleksowy na wszystkich szczeblach zarządzania i we wszystkich dziedzinach gospodarki narodowej. W szczególności należy wysiłki skoncentrować na następujących kierunkach:</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#MarianSokołowski">— na pierwszy plan wysuwają się tu potrzeby związane z polepszeniem organizacji pracy w różnych jej dziedzinach, przy maksymalnym usprawnieniu procesów produkcyjnych i racjonalnym wykorzystaniu czasu pracy, a także przechodzeniu na nowe metody wytwarzania takie, które zmniejszać będą pracochłonność, — poprawa warunków pracy i stosunków między pracownikami, a także współdziałanie wszystkich ogniw odpowiedzialnych za te sprawy — dyrekcji zakładu, samorządu pracowniczego załogi i związków zawodowych, — zmiana struktury zatrudnienia, a także restrukturalizacja produkcji, której celem byłoby przemieszczenie pracowników do zakładów wyposażonych w wysoko wydajny park maszynowy. Jest to cały kompleks spraw związanych z ograniczeniem nieobecności w pracy, zapobieganiem fluktuacji i zmianą motywacji do pracy, uruchamianiem bodźców płacowych i pozapłacowych, a także konsekwentne korzystanie z istniejących przepisów mogących ograniczyć fluktuację.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#MarianSokołowski">— lepsze wykorzystanie inicjatywy społecznej przedsiębiorczości, wyrażającej się m.in. w tworzeniu zakładowych zespołów gospodarczych i w innych formach, — następnie zmiana profilu kształcenia kadr zgodnie z potrzebami gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#MarianSokołowski">Nie są to sprawy nowe, chociaż stale aktualne i trzeba konsekwentnie dążyć do ich realizacji. Wiele z nich już obecnie jest rozwiązywanych w sferze produkcyjnej, natomiast trudniejsza jest ich realizacja w sferze pozaprodukcyjnej. Tam właśnie szukać należy nowych rozwiązań i rezerw. Lekarza nikt nie zastąpi, ale czy jego czas pracy jest wykorzystany należycie? Zgodnie z przeznaczeniem? Czy każdy urzędnik ma w sposób właściwy określone zadanie i ustaloną odpowiedzialność? Czy wyniki pracy nauczyciela mają się mierzyć godzinami przebywania w szkole? Czy to, że trudności gospodarcze pogłębione są miernym postępem techniczno-wynalazczym nie wiąże się z nieprawidłowo wykorzystanym potencjałem nauki, jej pracowników, a także kadry inżynieryjno-technicznej? Czy praca ekspedientki, rejestratorki w przychodni, kelnera, pracownika administracji mieszkaniowej i innych osób na co dzień świadczących usługi obywatelom ma ograniczyć się tylko do „spychotechniki” i nieżyczliwości? Te pytania nie kierowane są do tych, którzy zasługują na wysoką ocenę, jest ich bardzo wielu, ale sytuacja na odcinku zatrudnienia stworzyła atmosferę bylejakości pracy, małej odpowiedzialności i nieżyczliwości. Społeczeństwo jest zmęczone trudnościami gospodarczymi, to prawda, dlatego w konsultacjach nad założeniami Centralnego Planu Rocznego dominował kierunek opowiadający się za równowagą gospodarczą a nie za uzyskiwaniem pieniędzy, za które niewiele można by kupić. Musi jednak także ugruntować się generalne przekonanie, że dobra praca, rzetelne wykonywanie obowiązków stać się może jedną z najpoważniejszych dźwigni wychodzenia z kryzysu. Jestem górnikiem, wykonuję zawód, w którym te złożone cechy cenione są najwyżej i wiem, jakie efekty przynosi wysoka pracowitość załóg, dobra organizacja pracy, dbanie o jakość i oszczędność produkcji.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#MarianSokołowski">Uważam, że z tej trybuny zwrócić się powinniśmy nie tylko do Rządu, aby przez dostępne mu środki wpłynął na poprawę warunków pracy, jej organizację, zaopatrzenie w surowce, kooperację międzyzakładową. Powinniśmy się równocześnie, a może nawet przede wszystkim, zwrócić do dyrekcji przedsiębiorstw i zakładów, do samorządów pracowniczych i do związków zawodowych. Sejm, uchwalając ustawy w ramach reformy gospodarczej, stworzył warunki do zwiększonej samodzielności i samorządności. Wykorzystane one jednak muszą być w interesie społeczeństwa, całego narodu, w interesie całego kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#ZbigniewGertych">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#ZbigniewGertych">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#ZbigniewGertych">Obecnie przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi przez Komisje projektami uchwał.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#ZbigniewGertych">Przedstawiony przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych projekt uchwały w sprawie oceny realizacji reformy gospodarczej zawarty jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 510.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tego projektu uchwały wraz z autopoprawką zgłoszoną przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#ZbigniewGertych">Na tablicy z wynikami głosowania widzę 6 głosów przeciw natomiast nie widzę żadnej podniesionej ręki. W związku z tym proszę o ponowne głosowanie.</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-54.10" who="#ZbigniewGertych">Przedstawiony przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów projekt uchwały w sprawie założeń do Centralnego Planu Rocznego na 1985 rok zawarty jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 511.</u>
<u xml:id="u-54.11" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tego projektu uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-54.12" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.13" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-54.14" who="#ZbigniewGertych">Proszę o widoczne podniesienie ręki, jeżeli ktoś głosuje przeciw. Nikt.</u>
<u xml:id="u-54.15" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-54.16" who="#ZbigniewGertych">Przedstawiony przez Komisję do Spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw projekt uchwały w sprawie samorządu załogi przedsiębiorstwa państwowego zawarty jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 512.</u>
<u xml:id="u-54.17" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tego projektu uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-54.18" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.19" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-54.20" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-54.21" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwały:</u>
<u xml:id="u-54.22" who="#ZbigniewGertych">— w sprawie realizacji reformy gospodarczej;</u>
<u xml:id="u-54.23" who="#ZbigniewGertych">— w sprawie założeń do Centralnego Planu Rocznego na 1985 r.;</u>
<u xml:id="u-54.24" who="#ZbigniewGertych">— w sprawie samorządu załogi przedsiębiorstwa państwowego.</u>
<u xml:id="u-54.25" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania (druki nr 461 i 513).</u>
<u xml:id="u-54.26" who="#ZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Anna Lehmann.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AnnaLehmann">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Z ramienia Komisji: Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego oraz Prac Ustawodawczych przypadł mi w udziale zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania — druk nr 513. Projekt ten jest rezultatem prac dwu wymienionych Komisji. Rządowe przedłożenie tej ustawy zostało przekazane Sejmowi w dniu 22 maja 1984 r. i doręczone obywatelom posłom w druku sejmowym nr 461 wraz z uzasadnieniem i materiałem informacyjnym w postaci projektu dwóch zasadniczych aktów wykonawczych do tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#AnnaLehmann">Idea wprowadzenia zmian do ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania w części dotyczącej kształcenia zawodowego, zrodziła się już w momencie pojawienia się pierwszych symptomów niekorzystnych zmian, zachodzących w sytuacji tego szkolnictwa, a wiążących się z wprowadzeniem do praktyki reformy gospodarczej. Jak można się było spodziewać, mówili o tym posłowie z tej trybuny już w styczniu 1982 r., samorządne i samofinansujące się przedsiębiorstwa w nowej sytuacji ekonomicznej próbują ograniczać swoje świadczenia na cele kształcenia zawodowego i przygotowywania kadr kwalifikowanych dla siebie i starają się przerzucić zbyt dużą część ciężaru tego kształcenia na budżet państwa. Dotychczasowa praktyka dowodzi, że nastąpiło osłabienie zainteresowania zakładów pracy kształceniem zawodowym, a ono tymczasem napotyka coraz dotkliwsze trudności, zwłaszcza związane z niedostatecznym wyposażeniem technicznym warsztatów szkolnych i brakami surowcowo-materiałowymi. Ponadto zmiany wprowadzone w systemie zarządzania gospodarką narodową, a zwłaszcza dokonana w związku z tym reorganizacja w wielu resortach i urzędach centralnych, osłabiła kadrowo te ogniwa zarządzania, które przedtem wspierały działalność szkolnictwa zawodowego, spełniając wobec niego funkcje organizatorskie, opiekuńcze i kontrolne.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#AnnaLehmann">Wychodząc z założenia, że Sejm podjął w dniu 26 stycznia 1982 r. uchwałę przesuwającą reformę strukturalną systemu oświaty i wychowania na dalsze lata, powstała pilna potrzeba dostosowania systemu zarządzania szkołami i innymi placówkami oświatowymi do nowej sytuacji społeczno-gospodarczej, jak również do niedawno uchwalonych ustaw.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#AnnaLehmann">Szkolnictwo zawodowe powinno mieć bowiem przed sobą wyraźne perspektywy odpowiadające społecznemu zapotrzebowaniu. O kształcie tego szkolnictwa powinni decydować przede wszystkim przyszli pracodawcy i oni to powinni współdecydować o profilach kształcenia, sposobie i wielkości rekrutacji kandydatów do poszczególnych typów szkół, mieć wpływ na programy nauczania, zapewniać środki i bazę materialno-techniczną kształcenia zawodowego odpowiednio do specyfiki danego zawodu, danej gałęzi czy branży oraz dbać o wysoką efektywność tego kształcenia.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#AnnaLehmann">Proponowane w projekcie ustawy zmiany w szczególności mają na celu rozszerzenie współdziałania między zakładami pracy a szkołami, zwłaszcza zawodowymi, a także zapewnienie pomocy szkołom w wypełnianiu ich funkcji dydaktycznych i wychowawczych. W szkolnictwie zawodowym powstała sytuacja, której rozwiązanie wymaga silniejszego oddziaływania właściwych branżowo jednostek gospodarczych, a projektowane zmiany w ustawie tworzą formalno-prawne podstawy tej działalności. Równocześnie istnieje pilna potrzeba precyzyjnego określenia kompetencji Ministra Oświaty i Wychowania w celu zapewnienia jednolitości systemu oświaty i wychowania, zwłaszcza w dziedzinie organizacyjnej i programowej.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#AnnaLehmann">Przewidziane w projekcie ustawy zmiany zmierzają do:</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#AnnaLehmann">— zapewnienia współuczestnictwa wszystkich ministrów, kierowników centralnych urzędów i centralnych związków spółdzielczych w dostosowaniu kształcenia zawodowego specjalistycznego do potrzeb określonej branży;</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#AnnaLehmann">— uściślenia uprawnień i odpowiedzialności Ministra Oświaty i Wychowania za sprawy kształcenia zawodowego w powiązaniu z koordynacją działań innych ministrów, kierowników centralnych urzędów i centralnych związków spółdzielczych, a także rad narodowych w sprawie nadzoru nad funkcjonowaniem oświaty zawodowej;</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#AnnaLehmann">— powiązania ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania z ustawą o przedsiębiorstwie państwowym w zapewnieniu kwalifikowanych kadr;</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#AnnaLehmann">— zapewnienia szkolnictwu zawodowemu warunków w zakresie specjalistycznego kształcenia zawodowego w szkołach przyzakładowych, jak również przez możliwość wprowadzenia instytucji „opieki patronackiej” zakładów pracy nad szkołami kształcącymi dla nich kadry;</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#AnnaLehmann">— zapewnienia ze strony jednostek gospodarczych pomocy szkołom ogólnokształcącym w kształceniu politechnicznym;</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#AnnaLehmann">— uzupełnienia ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania o przepisy dotyczące zasad kształcenia nauczycieli, które to przepisy zostały pominięte w ustawie Karta Nauczyciela z dnia 26 stycznia 1982 roku;</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#AnnaLehmann">— uporządkowania terminologii — zmiany dotyczą zastąpienia w tekście ustawy nieaktualnych nazw, na przykład skreśla się takie nazwy, jak „Centralna Rada Związków Zawodowych”, czy „prezydia wojewódzkich rad narodowych” w znaczeniu sprzed reformy administracyjnej i temu podobne.</u>
<u xml:id="u-55.13" who="#AnnaLehmann">Obywatele Posłowie! W toku prac sejmowych nad rządowym projektem ustawy okazało się konieczne zsynchronizowanie wszystkich przepisów ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania z ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, która w istocie decentralizuje zarządzanie oświatą. Z tego też względu Komisje, pracując nad rządowym projektem ustawy, wprowadziły do tego projektu poprawki, które zachowują wszystkie kompetencje rad narodowych, a jednocześnie zapewniają jednolitość systemu oświaty i wychowania w całym kraju i określają precyzyjnie kompetencje Ministra Oświaty i Wychowania.</u>
<u xml:id="u-55.14" who="#AnnaLehmann">W rezultacie dokonanych uzgodnień, przy udziale przedstawicieli Rządu i Ministerstwa Oświaty i Wychowania, nastąpiło ujednolicenie treści projektu ustawy z przepisami ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, co znajduje odzwierciedlenie w odpowiednich zapisach art. 22, 35, 36 i 36a oraz art. 37 i 38 projektu przedłożonego obywatelom posłom w druku sejmowym 513.</u>
<u xml:id="u-55.15" who="#AnnaLehmann">Przechodzę teraz do szczegółowego omówienia najistotniejszych poprawek, które Komisje wprowadziły do projektu przedłożonego na dzisiejsze posiedzenie w stosunku do projektu rządowego.</u>
<u xml:id="u-55.16" who="#AnnaLehmann">Po pierwsze — drobna modyfikacja zapisu art. 22 dotycząca określenia form współdziałania pomiędzy rodzicami a szkołami i nadzorującymi je organami ma na celu dostosowanie brzmienia tego artykułu do przepisów ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-55.17" who="#AnnaLehmann">Po drugie — nowy zapis art. 34. który określa zasady i formy kształcenia i doskonalenia nauczycieli w zakładach kształcenia nie będących szkołami wyższymi, wyraźniej niż przedtem określa kompetencje Ministra Oświaty i Wychowania w tym zakresie, jak również ma na celu zapewnienie aktywnego uczestnictwa właściwych ministrów i kierowników urzędów centralnych w doskonaleniu zawodowym nauczycieli i wychowawców.</u>
<u xml:id="u-55.18" who="#AnnaLehmann">Po trzecie — nowe brzmienie art. 35 ma na celu zapewnienie jednolitego funkcjonowania systemu oświaty i wychowania w zgodzie z przepisami ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, przy zachowaniu aktywnego udziału właściwych ministrów i kierowników urzędów centralnych w zapewnieniu szkolnictwu zawodowemu warunków w zakresie specjalistycznego kształcenia.</u>
<u xml:id="u-55.19" who="#AnnaLehmann">Po czwarte — modyfikacja art. 36 określa precyzyjnie zasady koordynacji i nadzoru Ministra Oświaty i Wychowania w sprawach funkcjonowania systemu oświaty i wychowania w zgodzie z przepisami ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, jak również określa uprawnienia innych ministrów w zakresie nadzoru nad funkcjonowaniem szkolnictwa zawodowego w systemie rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-55.20" who="#AnnaLehmann">Po piąte — treść art. 38 proponuje się uzupełnić delegacją dla Rady Ministrów do określania szkół i placówek o znaczeniu ponadwojewódzkim lub szczególnym, często unikalnym, które mogą być prowadzone i utrzymywane poza systemem rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-55.21" who="#AnnaLehmann">Komisje ponadto wniosły do projektu kilka poprawek uściślających treść zapisów ustawy, poprawek redakcyjnych i poprawek o charakterze porządkowym.</u>
<u xml:id="u-55.22" who="#AnnaLehmann">Obywatele Posłowie! Projektowane zmiany do ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania otwierają drogę do lepszego współdziałania przedsiębiorstw i zakładów pracy ze szkolnictwem zawodowym w celu lepszego dostosowania kształcenia zawodowego specjalistycznego do zmieniających się potrzeb w zakresie pozyskiwania kwalifikowanych kadr. Ustawa o przedsiębiorstwie państwowym oraz pozostałe ustawy wprowadzające reformę gospodarczą nie uwzględniały w pełni tego problemu. Zadanie to ma być realizowane w szczególności przez określenie, w jakich zawodach należy przygotowywać kadry dla określonej branży, w oparciu o jakie programy nauczania, podręczniki i środki dydaktyczne oraz udzielanie pomocy, aby cele dydaktyczne mogły być osiągane w pełni. Projekt ustawy zakłada odpowiednie prawne zobowiązania w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-55.23" who="#AnnaLehmann">Zapewnienie podstaw formalno-prawnych udziału wszystkich zainteresowanych kształceniem zawodowym resortów w wymienionych sprawach, wynika między innymi z potrzeby dokonania w szkolnictwie zawodowym gruntowniejszych zmian programowych oraz zapewnienia systematycznej aktualizacji programów, stosownie do przemian zachodzących w technice i technologii wytwarzania. Kompleksowe uregulowanie praktycznej nauki zawodu, na którą składają się zajęcia praktyczne i praktyki zawodowe, daje szansę lepszego przygotowania do zawodu. Bardzo ważnym problemem jest kształcenie kwalifikowanych kadr dla zakładów rzemieślniczych i indywidualnych gospodarstw rolnych. Projekt ustawy rozwiązuje to zagadnienie przez ujednolicenie zasad udziału w praktycznej nauce zawodu zakładów uspołecznionych i zakładów nie uspołecznionych, w tym również gospodarstw indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-55.24" who="#AnnaLehmann">W tym miejscu pozwolę sobie wyrazić przekonanie, iż wymagane akty wykonawcze do projektowanej ustawy zostaną opracowane i wydane w możliwie najkrótszym terminie.</u>
<u xml:id="u-55.25" who="#AnnaLehmann">Przedstawiając obywatelom posłom projektowaną ustawę o zmianie ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania wyrażam przekonanie, że uchwalenie tej ustawy stworzy warunki prawidłowego funkcjonowania szkolnictwa zawodowego jako całości i na trwałe oddali rysujące się w obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej zagrożenie prawidłowego funkcjonowania systemu kształcenia kwalifikowanych kadr.</u>
<u xml:id="u-55.26" who="#AnnaLehmann">W imieniu Komisji Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu. Technicznego oraz Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie projektu ustawy zawartego w druku sejmowym nr 513.</u>
<u xml:id="u-55.27" who="#AnnaLehmann">Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-55.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#ZbigniewGertych">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#ZbigniewGertych">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 514. Proszę Sekretarza Posła Marię Gawlik o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MariaGawlik">W dniu dzisiejszym, bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu, odbędą się wspólne posiedzenia Komisji Górnictwa, Energetyki i Wykorzystania Zasobów Naturalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych — w sali kolumnowej.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Pełny tekst interpelacji ii odpowiedzi na interpelacje w załącznikach nr 1 i 2.)</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#MariaGawlik">Posiedzenie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej — sala 67 Dom Poselski.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławGucwa">Na tym kończymy 56 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#StanisławGucwa">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#StanisławGucwa">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#StanisławGucwa">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 20 min. 55.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>