text_structure.xml 107 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 11 min. 22.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Jako sekretarzy zapraszam ss. Masłowa i Olewińskiego. Protokół i listę mówców prowadzi s. Olewiński.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Protokół 35 posiedzenia Senatu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 36 posiedzenia Senatu jest do przejrzenia w Biurze Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Usprawiedliwił swą nieobecność w Senacie na 36 posiedzeniu s. Bobrowski.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopu na dni 7 s. Bobrowskiemu i na 1 dzień s. Łakińskiemu.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Proszą Izbę o udzielenie urlopu z powodu choroby ss. Macieszyna, Neugebauerowa i Zarzycki do 15 stycznia r. b. i s. Młodkowski do 28 stycznia r. b.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Sprzeciwu nie słyszę, uważam urlopy za udzielone.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o przedłużeniu obniżenia komornego oraz o zmianie ustawy o ochronie lokatorów (druki senackie nr 286 i 288.) Głos ma sprawozdawca s. Lewandowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SLewandowski">Wysoki Senacie! Referując na Komisji Prawniczej projekt ustawy w sprawie obniżenia komornego oraz zmiany ustawy o ochronie lokatorów, starałem się udowodnić, że obecna nowelizacja, która jest 14-tą z rzędu, powinna iść w kierunku stopniowej likwidacji tej ustawy, bowiem jest to jedna z ustaw wyjątkowych, które w miarę stabilizacji stosunków gospodarczych powinny być z życia usuwane, bo nie tylko nie normują współżycia między obywatelami, ale wytwarzają niepotrzebne tarcia. Byłem więc zdania, że projekt rządowy należy utrzymać, nieco go rozszerzając. Większość komisji, podzielając wywody te, jest zdania, że jeszcze nie nastały takie stosunki mieszkaniowe, by móc już dzisiaj zastanawiać się nad tym, co będzie w latach 1941, 1942 i 1943, a przy tym rynek nie jest nasycony mieszkaniami trzyizbowymi i mniejszymi i dlatego idąc po myśli uchwały sejmowej skreśliła w art. 2 pozycje 5, 6, 7 pozostawiając nadal mieszkania składające się z 2 pokojów i mniejsze pod ochroną ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SLewandowski">W tej chwili jestem referentem Komisji Prawniczej i lojalnie referuję ustawę w myśl zaleceń komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SLewandowski">Na wstępie zaznaczam, że p. Wiceminister Chełmoński w przemówieniu swym wyjaśnił, dlaczego Rząd przyszedł z tą ustawą do ciał parlamentarnych dopiero w grudniu, kiedy poprzednia ustawa o obniżeniu komornego wygasła w dniu 1 grudnia 1937 r. W czerwcu lub w lipcu roku ubiegłego Rząd nie mógł się jeszcze zorientować, jaką będzie mógł zastosować zniżkę w podatku specjalnym od uposażeń pracowników państwowych i samorządowych i dopiero w listopadzie 1937 r. mógł bez obawy uchwalić ten projekt na Radzie Ministrów, uwzględniając tak możliwości zmniejszenia podatków, jak i możliwości zwiększenia wpływów w budżecie na rok 1938/39. Obniżenie komornego o 10 względnie 15% podstawowego komornego było w ścisłej łączności z nałożeniem na urzędników podatku specjalnego od uposażeń. Projekt rządowy przedłuża obniżkę komornego do dnia 31 grudnia 1938 r., a podatek specjalny będzie złagodzony od 1 kwietnia 1938 r. i w wypadkach, gdzie pracownik zarabia mniej niż 200 zł miesięcznie, podatek ten od 1 kwietnia 1938 r. będzie w całości zniesiony.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SLewandowski">Komisja Prawnicza Senatu wniknęła dostatecznie w intencje Rządu, rozumiejąc, że wniesiony projekt ustawy jest planem nie tylko na dziś, lecz planem, który ma się realizować aż do 30 czerwca 1943 r., a uwzględniając moratorium sędziowskie — do roku 1945.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SLewandowski">Plan ten, to nie tylko likwidacja jednej ustawy wyjątkowej, która nie będąc dość elastyczna poczyniła w życiu wiele niesprawiedliwości, ale równocześnie jest to zapowiedź Rządu, że poczynając od chwili obecnej kredyty budowlane będą wyznaczane w takiej wysokości i w takim tempie, że ruch budowlany i mieszkaniowy, zwłaszcza dla mieszkań 3-izbowych i mniejszych, wzrośnie na tyle, że zaspokoi zapotrzebowanie na mieszkania i już w 1945 r. nie będziemy odczuwali braku tych mieszkań. Pomimo to komisja była bardziej przezorna — a może zanadto ostrożna — niż Rząd i obcięła końcowy projekt planu, zatrzymując się na dniu 30 czerwca 1940 r. i akceptując tym samym projekt uchwalony przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SLewandowski">Komisja Prawnicza na posiedzeniu w dniu 29 grudnia r. z. po bardzo wyczerpującej dyskusji, gdzie zagadnienie było oświetlane z różnych punktów, gdzie brana była pod uwagę sytuacja materialna lokatorów sumiennych i niesumiennych, sytuacja właścicieli kamienic, jak i właścicieli małych domów, w których mieszkają niezamożni lokatorzy i znaczna część bezrobotnych, doszła do przeświadczenia, że ustawa jest konieczna, jak też będzie konieczna dalsza nowela do tej ustawy w miarę, jak życie tego domagać się będzie.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SLewandowski">W imieniu Komisji Prawniczej wnoszę, by Wysoki Senat uchwalić raczył projekt w brzmieniu uchwalonym przez Sejm (druk senacki nr 286) ze zmianami, jakie podano w druku senackim nr 288.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SLewandowski">Przeczytam raz jeszcze druk senacki, by Panów Senatorów zorientować o jakie poprawki tu chodzi.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SLewandowski">W art. 1 wyrazy „31 marca 1939” zastępuje się wyrazami: „31 grudnia 1938”, tj. zachowuje się brzmienie ustawy rządowej. Dalej ten artykuł rozszerza się na punkt 2. Dotychczasową treść tego artykułu oznacza się jako ust. 1 i doda je się ust. 2 w następującym brzmieniu: „(2) Począwszy od dnia 1 stycznia 1939 r. wysokość komornego wzrastać będzie co kwartał o podstawowego komornego aż do osiągnięcia wysokości pełnego podstawowego komornego.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#komentarz">(Głos: 2 ½% — od czego?)</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#SLewandowski">2 1/2% podstawowego komornego, a podstawowe komorne to jest 100% przedwojennego komornego w dawnym zaborze rosyjskim, pomnożone przez 2.66, czyli rubel złoty jest przeliczony na 2.66. To jest to podstawowe komorne. Kiedy Rząd był zmuszony obniżyć płace urzędników w tej formie, że nałożył podatek specjalny, wtedy przyszła ustawa o obniżeniu komornego. Ponieważ Rząd dziś zapowiada częściową likwidację tego podatku specjalnego, słusznym jest, żeby równocześnie przyszła częściowa likwidacja obniżki komornego i ona przyjdzie bardzo powoli, bo rozpocznie się dopiero od stycznia 1939 r.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#komentarz">(Głos: Dla wszystkich mieszkań?)</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#SLewandowski">Dla wszystkich tych mieszkań, które korzystają dziś ze zniżki. I dopiero począwszy od stycznia 1939 r. komorne będzie wzrastało o 2 1/2% kwartalnie, czyli dla tych mieszkań, gdzie jest zniżka 15%, będzie to trwało I 1/2 roku plus ten 1 rok 1938, czyli 2% lat powoli ta obniżka likwidować się będzie.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#SLewandowski">W art. 2 ustawy o ochronie lokatorów po wyrazie „jeżeli, dodaje się wyraz „nie”. Tu komisja zwróciła uwagę, że w druku jest pomyłka i że należy dodać to słowo „nie”.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#SLewandowski">Po punkcie 2 dodaje się nowy punkt 3 w brzmieniu następującym: „3) W art. 3 w ust. 1 w zdaniu drugim wyraz „czterech” zastępuje się wyrazem „trzech”. Tu chodzi o to, ażeby właściciel domu miał prawo zawierać dobrowolne umowy, a te dobrowolne umowy są potrzebne przede wszystkim w tych domach, które nie są połączone z siecią kanalizacyjną i wodociągową. Dzisiaj przy obecnej ustawie gospodarz nie ma prawa zawrzeć tego rodzaju umowy, ażeby lokator częściowo przyczynił się do przyłączenia do sieci wodociągowej czy kanalizacyjnej. A wiemy doskonale, jak przedstawiają się nasze warunki sanitarne w dużych miastach. Większość Panów Senatorów była obecna na zebraniu, gdzie dr Schimmel referował nasze stosunki sanitarne i higieniczne w miastach i pokazywał nam wykresy, gdzie Warszawa wygląda w ten sposób, że tylko 1/3 własności nieruchomych jest przydzielona do kanalizacji i wodociągów. Taki na przykład Poznań, gdzie zdawało by się, że jest pod tym względem raj w stosunku do innych miast, położonych na wschód, nawet w połowie nie jest zaopatrzony w wodociągi i kanalizacje. I dlatego też to rozszerzenie i do „trzech” da możność zawierania umów z lokatorami, którzy zajmują trzy razy większą ilość pokoi. To zagadnienia jeszcze nie rozwiąże, bo mamy mieszkania mniejsze i ci gospodarze w dalszym ciągu tych dobrowolnych umów nie będą mogli zawierać. W każdym razie jest pewien maleńki krok naprzód w tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#SLewandowski">Tu jest jeszcze poprawka trzecia: W dotychczasowym punkcie 3 w nowym brzmieniu art. 16 ust. (2) w zdaniu drugim wyrazy: „ani dla jego zdrowia, ani moralności”, zastępuje się wyrazami: „dla jego zdrowia”. Komisja słusznie skreśliła słowa: „ani moralności” dlatego, że tu jest mowa o tych bezrobotnych, którym Państwowy Urząd Pośrednictwa Pracy ofiaruje pracę, ażeby oni mieli tę pracę i żeby nie byli bezrobotnymi. Jeżeli Państwowy Urząd Pośrednictwa Pracy ofiarowuje komuś pracę, to nie da on na pewno takiej pracy, aby to jego moralność obrażało. I dlatego te słowa: „ani moralności” komisja skreśliła.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#SLewandowski">Dalej poprawka czwarta jest poprawką tylko porządkową; ponieważ w tej ustawie tyle razy powtarza się cyfra: 1), 1), 1), a później: 2), 2) itd., więc dla porządku zamiast tych cyferek zastąpiono poszczególne działy tej ustawy literami: „A”, „B”, „C”, „D” i „E”.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#SLewandowski">W art. 7 ust. 2 nadaje się następujące brzmienie: „Przepisy jej nie obowiązują na obszarze województwa śląskiego z wyjątkiem art. 1, o ile dotyczy on wysokości komornego w budynkach, nie podlegających ochronie lokatorów, a należących do Skarbu Państwa, banków państwowych, związków samorządu terytorialnego, zakładów ubezpieczeń społecznych oraz innych instytucyj prawa publicznego”. Ta poprawka nic nowego nie wnosi. To jest tylko stylistyczna poprawka.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#SLewandowski">Następnie komisja uchwaliła dwie rezolucje treści następującej: „I. Zważywszy na koniczność możliwie szybkiego rozwiązania zagadnienia dostarczenia dla świata pracy odpowiednich mieszkań, Senat wzywa Rząd do przedłożenia programu finansowania budownictwa mieszkań małych, to jest nie większych ponad dwa pokoje z kuchnią, w takich rozmiarach, aby stworzyć na rynku mieszkaniowym taką sytuację, iżby ustawa o ochronie lokatorów nie była potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#SLewandowski">Program ten winien obejmować zarówno 1) finansowanie budownictwa publicznego przez kierowanie do budownictwa mieszkaniowego środków z budżetu państwowego i innych osób publiczno-prawnych, a zwłaszcza instytucyj ubezpieczeń społecznych oraz instytucyj asekuracyjnych na życie i dożycie, jak i 2) finansowanie budownictwa prywatnego przy pomocy kredytów na warunkach ulgowych, udzielanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego i przy pomocy ulg podatkowych, a wreszcie 3) stworzenie udogodnień dla budownictwa domów robotniczych przez przedsiębiorstwa w ośrodkach nierozbudowanych dostatecznie. Przy przyznawaniu i udzielaniu kredytów należy dążyć do wyeliminowania użycia tych środków na budowę mieszkań większych, przeznaczając je przede wszystkim na budowę mieszkań nie większych niż dwa pokoje z kuchnią, o ile nie są luksusowo wyposażone.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#SLewandowski">Równocześnie Senat wzywa Rząd do przedłożenia projektu nowelizacji przepisów o ulgach przy wymiarze podatku dochodowego w tym kierunku, aby ulgami tymi było objęte wyłącznie budownictwo mieszkań małych, przede wszystkim nie większych niż dwa pokoje z kuchnią i to bez luksusowego wykończenia, ze szczególnym uprzywilejowaniem tego rodzaju budowli, zaopatrzonych w schrony przeciwgazowe”. Rezolucja druga: „II. Senat wzywa Rząd do poczynienia kroków, mających na widoku powołanie do życia inspekcji mieszkaniowej, opartej o zasady, uwidocznione w dekrecie Naczelnika Państwa o nadzorze mieszkaniowym z 18 stycznia 1919 r.”. Komisja odrzuciła wnioski mniejszości, umieszczone na stronie 3 druku senackiego nr 288.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#SLewandowski">W imieniu komisji proszę Wysoki Senat o uchwalenie tego projektu ustawy według druku nr 288 i rezolucyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Głos ma s. Róg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SRóg">Wysoka Izbo! Tak się złożyło, że na ostatnim w zeszłym roku posiedzeniu przedświątecznym uchwaliliśmy dla szerokich rzesz pracowników państwowych ustawę o medalu „Za Długoletnią Służbę”. Dziś mamy uchwalić dla tych rzesz...</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Głos: Druga strona medalu.)</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#SRóg">...i w ogóle dla sfer pracowniczych mniej przyjemny podarek noworoczny: ustawę o stopniowej likwidacji ochrony lokatorów. Czy jest na to już czas odpowiedni? Czy sytuacja materialna ludności zarobkującej polepszyła się w ogóle? Czy zmieniły się na lepsze warunki bytowania najszerszych warstw pracowniczych? A z drugiej strony, czy zmniejszyła się notoryczna nędza mieszkaniowa i czy ustawa o ochronie lokatorów dojrzała już do likwidacji? Zdaje mi się, że przecząca odpowiedź na te pytania nie może budzić żadnych wątpliwości. W okresie 2-letnim od chwili wydania dekretu z dnia 14 listopada 1935 r. o obniżeniu komornego nie wzrosła przeciętna stopa dochodu warstw średnich. Jeśli chodzi o pracowników umysłowych, to wskaźnik płac nawet zmalał. Niezaprzeczonym też jest fakt, że znajdujemy się obecnie pod znakiem wzrastającej drożyzny, a z nią powiększających się kosztów utrzymania ludzi, żyjących ze skromnych zarobków i uposażeń. A z drugiej strony nędza mieszkaniowa, jeśli chodzi o odcinek małych mieszkań, nic się nie zmniejszyła. Brak mieszkań jest w dalszym ciągu wielki. Co prawda w ostatnich latach wzmógł się ruch budowlany i wybudowano dużo nowych domów i mieszkań, ale budownictwo to zaspokajało potrzeby tylko warstw zamożniejszych.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#SRóg">Dotychczasowa polityka budowlana i mieszkaniowa, wydawanie poważnych zasobów publicznych w postaci kredytów i ulg podatkowych polepszyło trochę sytuację mieszkaniową nielicznych grup ludności silniejszych gospodarczo, ale nie polepszyło sytuacji mieszkaniowej większości mieszkańców naszych miast. Ostatni spis ludności wykazał, że np. w Warszawie 23% ludności mieszka w lokalach o zaludnieniu przewyższającym 4 osoby na jedną izbę. Ankieta Instytutu Gospodarstwa Społecznego z r. 1923/24 stwierdziła, że wśród zbadanych mieszkań robotniczych było 44,2% ciemnych, zupełnie bezsłońca i 52,6% mieszkań wilgotnych. W wielu izbach mieszka po dwie lub kilka obcych rodzin, zmniejszających przez przyjmowanie sublokatorów ciężar komornego. W tych przepełnionych izbach warunki mieszkaniowe urągają wszelkim przepisom higieny. Ma to najgorszy wpływ na zdrowie i moralność. A cóż powiedzieć o różnych barakach, lepiankach, w których mieszka ludność naprawdę w potwornych warunkach. A zatem nie ma poprawy sytuacji mieszkaniowej na odcinku małych mieszkań. Dotychczasowa polityka budowlana musi być zmieniona. Cały wysiłek musi być skierowany na budowanie mieszkań dwu i trzyizbowych. Tylko na tego rodzaju budowle winien Skarb Państwa udzielać kredytów.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#SRóg">Jako członek komisji przy Ministerstwie Skarbu, której przedstawiono niedawno do zaopiniowania plan ulg dla inwestycyj, stwierdzam z zadowoleniem, że Rząd, że Skarb Państwa istotnie chce w przyszłości udzielić większej pomocy budującym mniejsze mieszkania. Przede wszystkim jednak — według mego przekonania — rozwiązania tej kwestii trzeba szukać na drodze budownictwa publicznego, na drodze zbiorowej inicjatywy społecznej, inicjatywy samorządowej, popartej należycie przez Skarb Państwa. Dopóki to nie nastąpi, dopóki sytuacja mieszkaniowa się nie polepszy, dopóty podaż musi być regulowana przez ustawę o ochronie lokatorów. Ustawa o likwidacji ochrony lokatorów, gdybyśmy ją uchwalili, byłaby czynnikiem wywołującym niepokój wśród ogromnego zastępu urzędników państwowych, samorządowych, prywatnych, wśród ogromnych rzesz pracowników, rzemieślników itd. W tej formie, w jakiej projekt ustawy został nam tu przedstawiony w imieniu Komisji Prawniczej, ustawa ta uderzy przede wszystkim w inteligencję pracującą. Już w czerwcu roku przyszłego wyjęte mają być spod ochrony mieszkania 4-pokojowe, a w następnym roku mieszkania 3-pokojowe.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#komentarz">(Głos: W czerwcu roku przyszłego?)</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#SRóg">Tak. W ten sposób akcja likwidacyjna godzi przede wszystkim w inteligencję pracującą a więc w pracowników umysłowych, gdyż oni zajmują te większe mieszkania. Tymczasem sytuacja materialna pracowników umysłowych, to mi, sądzę, każdy przyzna, nie jest godna zazdrości. Kryzys gospodarczy dał się i tej warstwie bardzo we znaki. Proces pauperyzacji inteligencji jest w dalszym ciągu zatrważający. Opłata za mieszkanie w budżecie przeciętnego pracownika umysłowego zajmuje tak pokaźne miejsce, że często wyklucza wydatki na niezbędne potrzeby kulturalne.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#SRóg">Czymże, jak nie pauperyzacją inteligencji, można wytłumaczyć następujące niepokojące zjawisko:</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#SRóg">Od roku 1930 zlikwidowanych zostało w Polsce 316 księgarń i punktów sprzedaży książek. Są nawet stosunkowo duże miejscowości, gdzie nie ma obecnie żadnej księgarni, choć jeszcze w roku 1929 i 1930 było ich 2, a nawet 3. Przeciętne nakłady książek są śmiesznie, a raczej opłakanie niskie. Nawet znani pisarze nie znajdują wydawców dla swych prac i utworów. O wysokości honorariów lepiej nie mówić. Upadły lub chwieją się stare, zasłużone księgarnie wydawnicze. Jeżeli to się nie zmieni, to przyszłość piśmiennictwa polskiego jest niepokojąca. Oczywiście są różne przyczyny powodujące ten stan rzeczy, ale niewątpliwie najgłówniejszą przyczyną jest zwiększająca się coraz bardziej pauperyzacja inteligencji, która nie może kupować książek. Statystyka mówi, że większość pracowników umysłowych państwowych i samorządowych otrzymuje płace nie przekraczające 260 zł miesięcznie. Łatwo sobie wyobrazić warunki, w jakich ludzie z wyższym wykształceniem żyją, mając rodzinę złożoną z 4–5 do 6 osób. Znana jest też obecna sytuacja większości lekarzy, adwokatów, nauczycieli prywatnych, urzędników prywatnych itd. Ci wszyscy pracownicy umysłowi zajmują często większe mieszkania kosztem wyrzeczenia się wielu niezbędnych potrzeb. Zniesienie ochrony lokatorów byłoby dla nich wszystkich bardzo dotkliwym ciosem. Z mieszkań 4 i 5-pokojowych zostaliby wypchnięci do mieszkań mniejszych, których tak wielki brak, których właściwie nie ma. Jest wprawdzie w ustawie przepis, przewidujący, że sąd może odroczyć eksmisję z mieszkania najwyżej o dwa lata, ale tylko w wyjątkowych wypadkach, w uwzględnieniu pewnych szczególnych warunków. Niewielka to jest pociecha, moim zdaniem.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#SRóg">Mówi się, że trzeba nareszcie przystąpić do normalizacji stosunków. Słusznie, trzeba, ale trzeba zacząć nie od tego końca. Trzeba stworzyć warunki, żeby lokatorzy mogli płacić wyższe ceny za mieszkania i trzeba, żeby polityka budowlano mieszkaniowa zwiększyła wydatnie ilość małych kulturalnych mieszkań rodzinnych. Jeżeli sytuacja materialna rzesz pracowniczych poprawi się, wtedy będzie czas na zniesienie ochrony lokatorów, tego niewątpliwie wyjątkowego prawa, ale mającego dzisiaj niezmiernie doniosłe znaczenie społeczne. Nie stwarzajmy dzisiaj przez uchwalenie tej ustawy nowego czynnika niepokoju w szerokich masach społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#SRóg">Proszę Wysoką Izbę o przyczynienie się do uchwalenia wniosków mniejszości. A więc godzimy się głosować za punktem 1 i w tej nadziei, że Wysoka Izba uchwali skreślenie punktu 2, w tej nadziei godzę się nawet głosować w punkcie 1 za ustępem 2, który powiada: „Począwszy od dnia 1 stycznia 1939 r. wysokość komornego wzrastać będzie co kwartał o 272% podstawowego komornego aż do osiągnięcia wysokości pełnego podstawowego komornego”. Żeby dać dowód dobrej woli, powiadam, w tym przekonaniu, iż Wysoka Izba przychyli się do moich wywodów, gotów jestem głosować za tym ustępem 2, ale proszę o skreślenie całkowite punktu 2 i o uchwalenie rezolucyj.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Sieroszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SSieroszewski">Wysoki Senacie! Uważam, że przedłożona nam ustawa nie polepszy wcale naszych mieszkaniowych stosunków. Przeciwnie, wniesie ona niepokój i zamęt nawet tam, gdzie się te stosunki względnie ustabilizowały, naruszy budżety ludzi niezamożnych, drobnych rzemieślników, licho wynagradzanych pracowników umysłowych i fizycznych. Jednocześnie zwiększy niepomiernie pracę sądów grodzkich, których liczba jest w ogóle zamała i które już obecnie są przeciążone zwalanymi na nie sprawami. Złudzeniem jest, aby ustawa ta wpłynęła na zwiększenie prywatnej inicjatywy w budownictwie małych mieszkań, co nam już dobitnie wykazali specjaliści na konferencjach zwołanych umyślnie przez Senacki Klub Prac Parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#SSieroszewski">Proponuję więc ustawę odrzucić w całości, a uchwalić jedynie dołączone w jej końcu rezolucje, polecające Rządowi wzmożenie budowania jedno, dwu i trzypokojowych mieszkań, gdyż to jedynie rozwiąże zasadniczo zagadnienie głodu mieszkaniowego, uczyni niepotrzebną ochronę lokatorów oraz przyciągnie do budownictwa kapitały prywatne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Jagrym-Maleszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SJanuszMaleszewski">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#SJanuszMaleszewski">Mam wrażenie takie: gdyby nie zaszedł wypadek, że dnia 1 grudnia ubiegłego roku przestało obowiązywać prawo o obniżeniu komornego, to w ogóle problemem mieszkaniowym nie zajmowalibyśmy się. Wygaśnięcie tamtej ustawy siłą faktu spowodowało zainteresowanie się całokształtem zagadnienia. W każdym razie jeżeli rozpatruję dwa projekty, a mianowicie projekt rządowy i projekt sejmowy, zaproponowany przed chwilą przez większość senacką z pewnymi zmianami do przyjęcia, to zaznaczając z góry, że jestem przeciwnikiem zarówno pierwszego projektu, tj. rządowego, jak i drugiego, tj. sejmowego, uchwalonego przez większość komisji senackiej, muszę jednakże powiedzieć, że projekt rządowy był — że użyję tego wyrażenia — więcej jednolity, być może nawet więcej będzie tu odpowiadało wyrażenie: więcej konsekwentny. Wychodząc z założenia, że stosunki w Polsce się normalizują, Rząd wystąpił z tym projektem, znosząc ochronę lokatorów dla właścicieli wszystkich mieszkań, włącznie aż do mieszkań 1-pokojowych. W Sejmie uległo to, jak wiadomo, modyfikacji i mieszkania do 2 pokojów włącznie mają podlegać nadal ustawie c ochronie lokatorów, co zostało zaakceptowane także przez większość komisji senackiej. Otóż jakaż jest konsekwencja tej uchwały? Ta — że właściwie ci właściciele domów, nad których losem, że tak powiem, należy najbardziej ubolewać, to jest ci właściciele małych domków na peryferiach, na krańcach miasta, gdzie znajdują się owe mieszkania 2-izbowe, nie podlegają zupełnie dobrodziejstwom nowego projektu, ponieważ projekt ustawy utrzymuje dla mieszkań 2-pokojowych włącznie ochronę lokatorów. Korzystać, znaczy się, z niej będą tylko właściciele domów, wynajmujący mieszkania od 3 pokojów wzwyż, czyli właściciele domów, znajdujących się w śródmieściu, no i bądź co bądź materialnie, z wyjątkami naturalnie, stojący lepiej, niż właściciele małych domków na peryferiach. Upatruję w tym pewną niejednolitość linii, dlatego też, co już zaznaczyłem przed chwilą, jestem zwolennikiem wniosku mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#SJanuszMaleszewski">Proszę Panów, nie będę już powtarzał tego, co przed chwilą s. Róg przytoczył, a mianowicie szeregu motywów przemawiających za utrzymaniem ustawy, ale wspomnę tylko o pewnych objawach, które z momentem, gdy rozeszła się wieść o uchwaleniu w Senacie przez komisję tych pewnych zmian, już mają miejsce. Więc np. doszły do mej wiadomości takie sprawy, że właściciele niektórych domów wystawiają już lokatorom, zajmującym nawet małe i najmniejsze mieszkania, kwity a konto, licząc na to, iż po pewnym przeciągu czasu ustawa pójdzie tak daleko w swoich zmianach, iż będą mogli pobierać uzupełnienie do poziomu tych cen, jakie by oni chcieli pobierać. Wiem o szeregu wypadków, gdzie np. lokatorzy mieszkań parterowych liczą się z tym, że z chwilą wejścia w życie ustawy będą musieli te lokale opróżnić, bo właściciele domów oczekują tylko momentu, aby z mieszkań tych porobić sklepy itp. Jednym słowem w licznych rzeszach lokatorskich panuje z tego powodu wielkie zaniepokojenie i, powiedziałbym nawet mocniej, pewne rozgoryczenie, że nie są oni dostatecznie zabezpieczeni przed ewentualnymi konsekwencjami tego kroku. Niewątpliwie znajdą się właściciele domów, którzy ową podwyżkę potraktują należycie, tj. w granicach umiarkowanych, ale nie ulega również najmniejszej kwestii, że w znacznym procencie będzie się to tłumaczyło podwyżką 50, a nawet 100%-wą komornego.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#SJanuszMaleszewski">Rezolucje, które zostały uchwalone na komisji, są niewątpliwie najzupełniej słuszne i odpowiadają potrzebom życiowym, jednakże zdajemy sobie sprawę, że są to tylko rezolucje, czyli innymi wyrazami mówiąc pia desideria, które mogą się spełnić lub nie. Byłoby o wiele celowszym, żeby myśleć o zmianie ustawy o ochronie lokatorów wtedy, kiedy na tym polu będzie uczynione już coś realnego, kiedy budowa tych domów mieszkalnych 2, 3-pokojowych stanie się ciałem, bo jak wiadomo, na rezolucjach wiele budować nie można. Jeżeli chodzi o budownictwo dotychczasowe, to ono tym potrzebom, jakie są w kraju, nie odpowiada, bo chociaż z kredytów udzielanych przedsiębiorcom, którzy budują nowe domy, w większości niewątpliwie są budowane domy o mieszkaniach małych 2, 3, nawet 1-pokojowych, ale są to mieszkania luksusowe, są to mieszkania, gdzie cena za 2 pokoje dochodzi do 180 i 200 zł miesięcznie. Tak, że jakichkolwiek nadziei, żeby z tego wynikły jakieś korzyści dla głodu mieszkaniowego, rzecz prosta mieć nie można. Z tą chwilą dopiero, kiedy zaczną się realizować te rzeczy, które są wypowiedziane w rezolucjach, będzie można mieć nadzieję, że sprawa naprzód się posunie.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#SJanuszMaleszewski">Dowodem, że jednak ta sprawa, będąc rozpatrywaną w Sejmie, nie znalazła większości, może być to, że o ile mi wiadomo, została rozstrzygnięta na posiedzeniu Sejmu składającym się niewiele co więcej, jak z połowy składu poselskiego, bo było tylko 57, zdaje się, głosów za zniesieniem, 54 przeciwko — w sumie 111 głosów. Na komisji senackiej głosy się także rozstrzeliły. Mniejszość, której wnioski popieram, liczyła o parę głosów mniej, ale tym niemniej jest to dowód, że zagadnienie, o którym można by sądzić, że jest słusznie rozstrzygnięte, gdyby to rozstrzygnięcie spotkało się z bezwzględną większością głosów, takiej większości właśnie nie uzyskuje. Trzeba zdarzenia, że na posiedzeniu tejże komisji otrzymałem prawie w jednej minucie dwa listy: jeden od zrzeszeń lokatorów, od urzędników zgrupowanych w tych zrzeszeniach, którzy proszą o utrzymanie ustawy o ochronie lokatorów, drugi list od właścicieli małych domków, o których na początku wspomniałem, którzy proszą o zniesienie ustawy o ochronie lokatorów, gdyż nie mogą podołać ciążącym na nich ciężarom i obowiązkom. Więc tutaj sytuacja jest taka, że projekt nowy nie uwzględnia interesów właścicieli małych domków, a jednocześnie bije w lokatorów, posiadających 3, 4 i 5-pokojowe mieszkania. Proszę Panów, zagadnienie jest tego rodzaju, że wydaje mi się, iż samo życie do pewnego stopnia te kanty ściera. Weźmy choćby lata zaraz po uchwaleniu ustawy o ochronie lokatorów, kiedy stosunki były nienormalne, bo wtedy często sublokatorzy, którym właściciele mieszkań odnajmowali pokoje, musieli płacić tyle właścicielowi mieszkania, że ten regulował tym całe komorne. Ale ta rzecz należy do przeszłości. Dziś ta kwestia, o ile mi wiadomo, znacznie złagodniała i sublokator opłaca czynsz w granicach znośnych i dopuszczalnych. W ten sposób dziś ten kant został spiłowany. W swoim czasie była kwestia, która robiła, że się tak wyrażę, dużo złej krwi, kwestia nieprawnych i nieformalnych odstępnych za mieszkania, gdzie sumy za odstępne sięgały dziesiątków tysięcy. Ta kwestia z biegiem czasu też się zmieniła i już teraz nie słychać o płaceniu za mieszkania takich sum przeholowanych. Ta rzecz należy do przeszłości. Sądzę, że sprawa dalsza, to jest sprawa ustosunkowania się do mieszkań większych ponad 2 pokoje, a mianowicie 3 i 4-pokojowych, z czasem także ulegnie w drodze naturalnej pewnej likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#SJanuszMaleszewski">Padały głosy, szczególnie na komisji senackiej, że ustawa o ochronie lokatorów jest ograniczeniem prawa własności. Niewątpliwie, zgoda, ale jak powiedziałem wtedy, powtarzam i teraz, że my już w tym grzechu — nazwijmy to grzechem — tkwimy trzecią sesję i myślę, żebyśmy byli jeszcze do końca tkwili i może nasi następcy dopiero regulowaliby tę sprawę, a może jeszcze nie, gdyby nie to, co na początku wspomniałem, że ustawa o obniżce komornego wygasła z dniem 1 grudnia ubiegłego roku. To wskazuje, że stosunki w Państwie nie są normalne, skoro się trzeba uciekać do takich ustaw, ale jak powiedziałem, tkwimy już w tym grzechu trzecią sesję.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#SJanuszMaleszewski">Uchwalenie ustawy w redakcji większości mogłoby, moim zdaniem, wywołać bardzo duże rozgoryczenie pomiędzy bardzo licznymi rzeszami pracowników umysłowych, tego proletariatu nieraz inteligencji, bo rzeczywiście ich sytuacja jest nieraz może gorsza od sytuacji robotnika, która — jak wiadomo — także nie jest wesoła. Ta ustawa wywołałaby rozgoryczenie i dlatego ja popieram wniosek mniejszości i uważam za słuszne uzupełnienie, które wniósł p. s. Róg, mianowicie uważam za słuszną pewną zwyżkę poczynając od przyszłego roku w wysokości 2,5% kwartalnie, umożliwi ona bądź co bądź właścicielom małych domków sytuację i może także, mam nadzieję, przyśpieszy tę sprawę, która jest kolportowana na łamach prasy bądź ustnie, że Minister Skarbu czy Rząd zniesie całkowicie, względnie znacznie zmodyfikuje podatek specjalny, w związku z którym było w swoim czasie obniżone komorne.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#SJanuszMaleszewski">Kończąc oświadczam, że będę głosował za wnioskami mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Wiesner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#SWiesner">Wysoka Izbo! Ustawa o ochronie lokatorów należy do najbardziej palących problemów, wymagających rozwiązania. Ustawa ta należy do ostatnich ustaw wyjątkowych z czasów wielkiej wojny, utrzymanych w mocy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#SWiesner">Jeżeli dziś Senat występuje za zniesieniem ustawy o ochronie lokatorów, względnie za jej stopniowym likwidowaniem, to wszyscy musimy sobie zdać sprawę z tego, że tym samym kwestia mieszkaniowa w naszym Państwie została w sposób daleko idący w ogóle poruszona. Ustawa o ochronie lokatorów jest bowiem ściśle związana z nędzą mieszkaniową, panującą w naszym Państwie. Stopniowa likwidacja ustawy o chronię lokatorów winna więc postępować równomiernie z energicznym podjęciem kroków do rozwiązania kwestii nędzy mieszkaniowej. Obowiązująca moc tego rodzaju ustaw wyjątkowych w 20 lat po zakończeniu wojny dowodzi, że ani Państwo, ani społeczeństwo nie uczyniły zadość zobowiązaniom w kierunku budowy mieszkań i że zwłaszcza brak mieszkań małych osiągnął poziom, dający powód do najpoważniejszych obaw.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#SWiesner">Zniesienie ustawy o ochronie lokatorów jest możliwe tylko w takim stopniu, w jakim równocześnie będzie postępowała budowa mieszkań małych, dostępnych za niską cenę komornego. Co prawda zbudowano w ostatnich latach szereg mieszkań większych, poczynając od 4-pokojowych, i istnieją miasta prowincjonalne, w których zapotrzebowanie na takie mieszkania jest zaspokojone. Tylko w wielkich miastach, a szczególnie w Warszawie odczuwa się dotkliwy brak takich mieszkań, a komorne w istniejących mieszkaniach osiągnęło wysokość niedostępną dla średniego urzędnika, dla osób pracujących w wolnych zawodach lub też dla kupców. Sytuacja w dziedzinie małych mieszkań przedstawia się tu niemal katastrofalnie. Sytuacja ta nie poprawi się, lecz pogorszy z roku na rok, o ile Państwo i przedsiębiorcy prywatni nie powezmą odpowiednich kroków w tym kierunku, gdyż liczba wybudowanych małych mieszkań nie odpowiada w żadnym stosunku zapotrzebowaniu i dlatego zwiększy się coraz więcej popyt na mieszkania małe.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#SWiesner">Środki, zastosowane przez Państwo celem zwalczania nędzy mieszkaniowej, są zupełnie niewystarczające, tak samo jak udzielanie kredytów stosowane było w sensie przeciwnym. Zamiast przy udzielaniu kredytów popierać te sfery ludności, które najbardziej odczuwają brak małych mieszkań, a nie posiadają środków na ich budowę, faworyzowano przez udzielanie kredytów budowę mieszkań wielkich i luksusowych. O ile chcielibyśmy do istniejących mieszkań małych zastosować zasady higieny budowlanej, wtenczas musielibyśmy prawie połowę tych mieszkań uznać za nie nadające się do zamieszkiwania. Są to fakty ugruntowane statystyką urzędową i urzędową kontrolą budowli. Jest to sytuacja nie do pomyślenia, aby Państwo przypadającymi nań zobowiązaniami dostarczania mieszkań bezrobotnym obarczało właścicieli domów — a więc nieliczną rzeszę społeczeństwa i zmuszało ich przez lata do ponoszenia tego ciężaru, zamiast go na siebie przejąć i wyrównać te obciążenia jakimikolwiek subsydiami na rzecz poszkodowanych.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#SWiesner">W przedłożonym projekcie ustawy o likwidacji ochrony lokatorów ustalone są terminy, ale musimy sobie z tego zdać sprawę, że terminy te mogą być dotrzymane tylko wtedy, jeżeli po upływie tychże będzie do dyspozycji odpowiednia ilość mieszkań. Zaznaczam jeszcze raz, że ustawa o ochronie lokatorów likwidowana być może tylko w takim stopniu, w jakim równocześnie wybudowane zostaną mieszkania małe. Oznacza to, że z projektem zmiany ustawy o chronię lokatorów winien iść równolegle plan rozbudowy mieszkań i finansowanie takiego na szeroką skalę zakrojonego planu budowlanego. Jeżeli jedno i drugie nie zostaje równocześnie przeprowadzone, nie można myśleć o konsekwentnym przeprowadzeniu projektu ustawy, gdyż mogłaby wtedy w dziedzinie budowy mieszkań powstać sytuacja zdolna wywołać ciężkie wstrząsy. W Polsce przypadają na jedno i dwu pokojowe mieszkania 4 osoby na jeden pokój mieszkalny, podczas gdy np. w Holandii przypada tylko jedna osoba, co świadczy o niezdrowych stosunkach mieszkaniowych u nas i wymaga od Polski, jako państwa kulturalnego, koniecznej i szybkiej zmiany. W takim samym stopniu, w jakim Państwo przystąpi do daleko idącego rozwiązania problemu budowy mieszkań i przez własną inicjatywę oraz przez popieranie osób prywatnych usunie według ustalonego planu nędzę mieszkaniową, może dopiero nastąpić likwidacja ochrony lokatorów. Tylko w tym sensie przystąpić można do urzeczywistnienia tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Marian Malinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SMarianMalinowski">Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#SMarianMalinowski">Zabieram głos, ażeby podtrzymać wniosek s. Róga, a to z tych powodów, jak już na komisji zaznaczyłem, że dobrze było by, ażeby Rząd, dążąc do stopniowego zniesienia ustawy o ochronie lokatorów, przyszedł z wnioskiem sfinansowania rozbudowy mieszkań. Jeżeli przystąpimy do znoszenia ustawy o ochronie lokatorów, musimy być pewni, że wtedy na odcinku budowy mieszkań będziemy mieli spokój i że to nie wywoła niepotrzebnych komplikacyj. Przecież ustawę o ochronie lokatorów uchwaliliśmy jako konieczny środek na zahamowanie spekulacji mieszkaniowej. Wiedzieliśmy, że mieszkali jest za mało, że Polska nie jest w stanie pomieścić wszystkich obywateli, którzy do Polski zjechali po wojnie światowej i dlatego położyliśmy hamulec na spekulację. Ten hamulec teraz chcemy znieść, ale musimy stworzyć takie warunki, ażeby mieszkań była dostateczna ilość i ażeby rzeczywiście ochrona lokatorów nic była potrzebna. Musimy mieć tę pewność. Prawda, nowela mówi o mieszkaniach 6-cio, 5-cio, 4-ro i 3-pokojowych, nie mówi o 2 i 1-pokojowych, ale jeżeli się raz wejdzie na tę drogę znoszenia ochrony lokatorów, to pójdziemy po tej drodze, pójdziemy wszystko jedno, czy to będzie trwało 5, 6, 7, czy 8 lat, bo tak zwykle w życiu bywa. Trzeba dzisiaj mieć pewność, że w przyszłości z tego powodu, że zniesiemy ustawę o ochronie lokatorów, nie będziemy mieli niepotrzebnych komplikacyj. Dlatego proponowałem na komisji, ażeby uchwalenie tej noweli odłożyć do czasu, gdy Rząd przyjdzie z projektem, w jaki sposób finansowo pomoże rozbudowie mieszkań. Proszę Panów Senatorów, żyjemy w czasach bardzo nerwowych. Nie są to czasy ustabilizowane. Mnóstwo ludzi stara się w kraju naszym wywołać niepotrzebne wrzenie i dla tego celu szuka wszelakiego pokarmu. Po Nowym Roku Warszawa na przedmieściach żyje pogłoskami o jakimś przesileniu politycznym, jakie miało być w tych dniach, o jakimś zamachu, a my przyjdziemy z jednym jeszcze pokarmem dla tych hien, z pokarmem, który wyzyskiwać będą w ten sposób: Ustawę o ochronie lokatorów znosi się. Prawda, powiada się, że ta ustawa nie obejmuje 1 i 2-pokojowych mieszkań, ale kto w to uwierzy tam na dole? Znosi się ustawę o ochronie lokatorów, ale gdyby przy tym było projektowane, że w ciągu tylu a tylu lat przy będzie tyle a tyle mieszkań i w taki czy inny sposób będzie to sfinansowane, to wszyscy powiedzielibyśmy: Dobrze — w ciągu kilku lat znosi się ustawę o ochronie lokatorów i będziemy mieli wtedy pewność, że przybędzie dużo tanich mieszkań i nikt nie będzie się martwił. P. s. Róg zaznaczył tu, że dochody obywateli właśnie tych mniejszych mieszkań zmniejszyły się. Tak jest, zmniejszyły się. Ale nie mamy pewności na przykład, czy na odcinku mieszkań 3-pokojowych po ogłoszeniu tej ustawy nie pójdzie komorne w 1940 r. w górę tak, że dzisiejsi lokatorzy będą musieli uciekać, albo kto wie, czy wtedy nie wypadnie podnieść pensyj, bo w 3-pokojowych mieszkaniach mieszkają pracownicy państwowi, tzw. inteligencja umysłowa. Otóż ja proponuję, aby podtrzymać wniosek p. s. Róga i aby nie uchwalać tej noweli, a natomiast dać możność Rządowi przygotowania projektu finansowego wzmożenia budowy mieszkań. I wtedy, kiedy tamten projekt będzie, uchwalimy jednocześnie i tę i tamtą ustawę, wtedy przeciętny obywatel będzie wiedział, że jeżeli ustawę o ochronie lokatorów w ciągu kilku lat się zlikwiduje, to jednocześnie zwiększy się ilość mieszkań, możliwie tanich mieszkań i wtedy on nie będzie miał kłopotu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#SMarianMalinowski">Zwracam uwagę jeszcze na jedno: w tej noweli w punkcie 1 mówi się: „Mieszkania złożone z sześciu pokojów i większe — z dniem 1 grudnia 1935 r.”. Jak to my możemy dzisiaj uchwalać ustawę o zniesieniu ochrony lokatorów za 1935 rok, kiedy my żyjemy w 1938 roku?</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#SMarianMalinowski">Żeby to czasem nie wywołało takiego stanu rzeczy, że po uchwaleniu tej noweli właściciel zwróci się do lokatora i powie: „Proszę mnie od 1 grudnia 1935 r. zapłacić, gdyż ustawa o ochronie lokatorów została zniesiona, więc ja panu podwyższam komorne. Mógł się pan wyprowadzić, ponieważ jednak pan mieszkał, proszę zapłacić”. Nie wiem, czy ten punkt powinien być w ustawie. Jeżeli powiadamy o 1938, o 1939 i 1940 roku, to jest zrozumiałe, gdyż to jest przed nami, ale 1935 rok jest za nami. Więc ja medytuję, jak to prawnie zrobić, ażeby ten punkt działał i nie widzę możliwości przeprowadzenia tego.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#SMarianMalinowski">Dlatego zabieram głos, żeby zwrócić uwagę Rządu, czy nie lepiej było by z tą nowelą się wstrzymać i przyjść od razu z projektem o sposobach budowy większej ilości mieszkań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma Wicemarszałek Kwaśniewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekKwaśniewski">Wysoki Senacie! Sprawa mieszkaniowa w Polsce zajmowała umysły już od początku odzyskania naszej niepodległości. Pierwsza ustawa, jaka wyszła, to była ustawa o państwowym funduszu mieszkaniowym. Ta ustawa zupełnie jasno zdawała sobie sprawę z tego, do czego dąży, podkreślała, że ma na celu ułatwienie budowy domów z małymi, tanimi, higienicznymi mieszkaniami. Ta ustawa także przewidywała sankcje na tych, którzy by od tego projektu odstąpili, a więc na tych, którzy by na budowie uzyskiwali więcej niż 7% zysku, jak również na tych, którzy by budowali większe mieszkania. Sankcja ta polegała na tym, że kredyt mógł być wypowiedziany od razu. Poza tym ta ustawa przewidywała dochody, z których miało się łożyć na państwowy fundusz mieszkaniowy. Niestety, ustawa ta nie weszła w życie. Miasta na przykład zupełnie zignorowały prawo, które miały, pobierania zwiększonego podatku od placów niezabudowanych. Sankcje przewidywane nie były stosowane i wskutek tego ustawa ta podlegała zmianom i nowelizacji i skończyło się na tym, co dziś widzimy, że z pożyczek korzystają ludzie zamożni, budują sobie luksusowe wille, poza tym korzystają potentaci majątkowi, którzy budują ogromne dochodowe kamienice, korzystając z olbrzymich ulg podatkowych, a budownictwo drobne, budownictwo dla ludzi pracy zupełnie się nie rozwija.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WicemarszałekKwaśniewski">Komisja Bartla, która była, zdaje się, w r. 1930, stwierdziła, że takich drobnych mieszkań brak w Polsce 1 milion. Ponieważ kapitał prywatny już przed wojną wycofał się zupełnie z budowy mieszkań robotniczych, mieszkania te u nas w Polsce buduje tylko Towarzystwo Osiedli Robotniczych, istniejące 4 lata. Ale cóż to Towarzystwo wybudowało? W ciągu 4 lat wybudowało około 7.000 izb. Ponieważ brakuje nam 1 milion izb, stanowi to 7% tego, co potrzeba. Widzimy wiec, że nędza mieszkaniowa w Polsce nie ustąpiła, że tak samo jak dawniej grozi nam ze wszystkich stron. Nie będę tu wspominał o takich „Pekinach” i „Budapesztach”, które istnieją nie gdzie indziej, jak w Gdyni, w Gdyni, którą chlubimy się przed całym światem, a gdzie nędza mieszkaniowa rzesz robotniczych jest bodaj najokropniejsza. W Grudziądzu istnieje tzw. Madras, w Toruniu — Góry Kozackie, w Warszawie, jak wiemy, Annopol, Buraków, Żoliborz.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WicemarszałekKwaśniewski">Jako lekarz chciałbym zwrócić uwagę na jedno, że Polska w szeregu zachorowań na choroby zakaźne stoi na pierwszym miejscu. U nas w Polsce są takie choroby, o których już zachód zupełnie zapomniał, a pomimo tego, że wyda jemy coraz nowe przepisy i coraz nowe ustawy, to jednak te choroby nie ustępują. Twierdzę, że nie mogą ustąpić i nie ustąpią tak długo, jak długo kwestia mieszkaniowa nie będzie chociaż w jakimkolwiek stopniu załatwiona. Tam, gdzie w jednej izbie mieszkają często dwie i trzy rodziny, tam oczywiście żadne przepisy higieniczne nie mogą być stosowane i powiedziałbym, że wyglądają nawet dość cynicznie w tych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#WicemarszałekKwaśniewski">Toteż uważam, że przyjęcie ustawy, o której dzisiaj mowa. stworzyłoby niebezpieczną fikcję, że sprawa mieszkaniowa w Polsce weszła na dobrą drogę. Tę fikcję musimy zwalczać, a będziemy właśnie zwalczać ją w ten sposób, że odrzucimy tę ustawę w całości i nie wrócimy do niej tak długo, jak długo Rząd nie wystąpi z projektem nowego funduszu mieszkaniowego, czy też z projektem rozbudowy Towarzystwa Osiedli Robotniczych, czy jakiegokolwiek innego sposobu, który by pozwolił mieć nadzieję, że sprawa mieszkaniowa w Polsce wejdzie na dobre tory.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#WicemarszałekKwaśniewski">Będę głosował za wnioskiem mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, p. Chełmoński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Wysoka Izbo! Pragnąłbym w kilku słowach uzasadnić, czym kierował się Rząd, wnosząc ten projekt i zwrócić uwagę na niektóre postanowienia brzmienia zaproponowanego przez Komisję Senatu, które w moim zrozumieniu znacznie osłabiają tę wątpliwość względnie te zastrzeżenia, które tu przez Panów Senatorów były podnoszone.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Więc pierwsza rzecz, co ta ustawa daje lokatorom? Art. 1 przedłuża obniżkę komornego, obniżkę, która była uchwalona na pewien określony przeciąg czasu. Przedłuża ją o dość znaczny przeciąg czasu. Sejm proponował przedłużenie obniżki do 31 marca 1939 r., Senat tę obniżkę, tę ulgę z obniżki jeszcze posunął dalej, bo poprawka Senatu nie jest zmniejszeniem ulgi, ale jeszcze jej podwyższeniem, a to z tego względu, że jakkolwiek termin 31 marca 1939 r. jest przesunięty wstecz do 31 grudnia 1938 r., to znaczy o 3 miesiące, to jednakże ponieważ ta obniżka nie urywa się natychmiast, ale stopniowo ma być likwidowana, to w rzeczywistości, w szczególności jeżeli chodzi o mniejsze mieszkania, korzystające z 15% obniżki, poprawka Senatu w ust. 2 jest jeszcze dalszą ulgą.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Dalej chciałbym zaznaczyć, że jeżeli chodzi o pesymistyczną ocenę sytuacji mieszkaniowej w zakresie drobnych mieszkań, to tutaj wydaje się, że nie ma pomiędzy stanowiskiem projektu rządowego, jego uzasadnieniem i stanowiskiem pp. senatorów, którzy w tej sprawie dziś przemawiali, żadnej różnicy. Sytuacja istotnie, jeżeli chodzi o małe mieszkania 1-izbowe i 2-izbowe, jest niesłychanie ciężka. Sytuacja mieszkaniowa w Polsce sfer mało posiadających jest, jak to było powiedziane, katastrofalna. Istotnie trzeba wszystko zrobić, pod tym względem nie ma żadnej różnicy, żeby ta sytuacja uległa poprawie. Jaka jest droga w tym kierunku? Więc było podkreślone budownictwo przy poparciu czynnika publicznego. Oczywiście tak. Już p. s. Róg zaznaczył, że projekty Ministerstwa Skarbu, które dotyczą ulg podatkowych, są opracowane w ten sposób, ażeby całość ulg była w rzeczywistości przesunięta na budownictwo małych mieszkań, właśnie tych, o które wszystkim najbardziej chodzi.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Już miałem zaszczyt stwierdzić na Komisji Prawniczej i w tej chwili mogę to powtórzyć, że również w zakresie kredytów publicznych polityka uległa radykalnej zmianie i jest już od pewnego czasu, a w szczególności w przyszłości będzie wydatnie popierana przez kredyty publiczne właśnie na budowę mieszkań, ale tych małych, nie luksusowych mieszkań, o jakich mówi rezolucja zaproponowana Wysokiemu Senatowi. Więc w tym kierunku zamierzenia, jakie poczynił Rząd, już idą zupełnie zgodnie z tą rezolucją, która Wysokiemu Senatowi przez komisję zaproponowaną została.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(S. Sieroszewski: Niech przyjdą.)</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Naturalnie niech przyjdą, ale chodzi o to, że na to, ażeby one zagrały w życiu, jest potrzebny pewien czas. Wrócę do tego zagadnienia, gdy będziemy mówili o tym, jak jest skonstruowany ten projekt, który przedstawia komisja senacka. Ale proszę Wysokiego Senatu, wydaje mi się, że jeżeli nawet wszystkie wysiłki od strony czynników publicznych będą dokonane w jak największej mierze, jeżeli będzie dokonane maximum tego, co można by wykonać, to jednak problem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rozwiązany nie będzie. Nie możemy zapominać o tym, że jednak te fundusze publiczne są ograniczone, możliwości Państwa w tym kierunku nie są aż tak wielkie, ażeby te potrzeby, które istotnie są olbrzymie, mogły być rzeczywiście pokryte. I dlatego niewątpliwie poza tą akcją, o której tu była mowa, niezbędne jest także wykorzystanie, i to jak najdalsze, inicjatywy prywatnej. I dlatego, aby ta inicjatywa prywatna mogła należycie rozwinąć się, niezbędne jest nakreślenie pewnego programu, z którego by wynikało, że w rzeczywistości idzie się w kierunku zniesienia tej bądź co bądź wyjątkowej ustawy, jaką jest ustawa tego typu, jak nasza ustawa o ochronie lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Był tu zrobiony zarzut, że tak, jak jest, projekt uchwalony przez Sejm, względnie przez komisję senacką, nie ma jednolitości linii, bo wyjęcie urywa się na 2-pokojowych mieszkaniach, że 2-pokojowe mieszkania korzystają z ochrony i projekt ten nie mówi, że mniejsze mieszkania mogą być spod ochrony lokatorów wyjmowane. Jeden z Panów Senatorów uczynił zarzut, że w rzeczywistości chodziło o właścicieli tych najmniejszych domów, a w zaprojektowanym funduszu zostali oni wyjęci spod ustawy o ochronie lokatorów. Wydaje mi się, że odpowiedź na ten zarzut dał już p. s. Malinowski, który powiedział, że wprawdzie ta ustawa w brzmieniu uchwalonym przez Sejm nie wyjmuje lokali dwupokojowych i mniejszych, jednak wskazuje ona pewną drogę, która idzie na likwidację ustawy o ochronie lokatorów, a tym samym trzeba się liczyć, że w przyszłości i to będzie zniesione. Otóż tutaj niewątpliwie ten czynnik będzie grał rolę właśnie od strony tych, którzy będą mieli budować te domy z małymi mieszkaniami. Oni także będą się liczyli z tym, że kiedyś — nie wiadomo jeszcze kiedy, o tym powiem za chwilę — ale jednak i dla tych mieszkań będzie zniesiona ochrona lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Proszę Wysokiej Izby! Był podnoszony zarzut, słuszny zarzut, w szczególności przez p. s. Malinowskiego podkreślony, że przy tej nędzy mieszkaniowej, jeżeli chodzi właśnie o małe mieszkania, sytuacja może być trudna, gdyż trudno przewidzieć, co będzie. Właśnie tymi momentami, tym dążeniem do niewprowadzania jakichkolwiek obaw, niewprowadzania jakiegokolwiek zaniepokojenia kierował się Sejm, skreślając z projektu rządowego wniesienie, względnie zaprojektowanie zniesienia ochrony lokatorów w stosunku do mniejszych mieszkań. I wedle tego brzmienia, które proponowała Komisja Prawnicza w Sejmie, mieszkania 2-pokojowe i mniejsze korzystałyby z ochrony lokatorów. Z tego wynika, że wszelkie niebezpieczeństwa niepokoju, o ile chodzi o małe mieszkania, że wszystkie obawy w tym brzmieniu projektu, który jest dziś przedstawiony, nie istnieją. A teraz powstaje pytanie, jakie są te terminy w tej chwili zaprojektowane i czy istotnie istnieje jakaś groźba poważniejszych komplikacyj, jak tu było ogłoszone.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Więc zacznę od mieszkań 6-pokojowych. Skąd się ten termin 1935 roku wziął? Ustawa jest tak skonstruowana, że tylko nadaje nowe brzmienie pewnym artykułom ustawy o ochronie lokatorów. Te artykuły będą wprowadzone do tekstu ustawy o ochronie lokatorów. Są przepisy powtórzone z dzisiaj obowiązującej ustawy. Nie będę o nich mówił. Ale co jest nowego? Ochrona mieszkań 5-pokojowych kończy się z dniem 30 czerwca 1938 roku, 4-pokojowych — 30 czerwca 1939 r. i 3-pokojowych — 30 czerwca 1940 r. Więc 3-pokojowych, o które najwięcej tu chodzi, za 2 1/2 lat.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Ale czy ten termin jest ostateczny? Projekt zawiera postanowienie w art. 5, że Rada Ministrów może ten termin przedłużyć do lat dwóch. Czyli z tego widzimy, że jeżeli chodzi o mieszkania trzypokojowe, to ten termin 1940 r. może być przedłużony do r. 1942, czyli mamy nie 272 roku, tylko 472. Więc jeżeli będą zachodziły konieczności, to w zależności od terenu, od sytuacji mieszkaniowej w stosunku do mieszkań trzypokojowych będzie mógł być ten termin odsunięty do r. 1942. Ale istnieje jeszcze dalsza ulga.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">W stosunku do wszystkich terminów sąd ma prawo odraczać eksmisję do 2 lat, czyli widzimy, że wszystkie te terminy, jak 30 czerwca 1938 r. i 30 czerwca 1939 r., w postępowaniu sądowym pomiędzy lokatorami i właścicielem domu będą mogły być przedłużone i to do dwóch lat.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Chciałbym zwrócić uwagę, że nie będzie to, jak tu powiedziano, tylko w wyjątkowych wypadkach. Przeciwnie, art. 3 jest wystylizowany w ten sposób, że całkowicie bierze w ochronę usprawiedliwione interesy lokatorów, bo czytamy, że w sprawach o eksmisję z mieszkań, o których jest mowa, sąd na wniosek najemcy, uwzględniając stosunki gospodarcze najemcy i wynajmującego, w szczególności położenie najemcy, w jakim znalazłby się w razie wykonania eksmisji, czy więc będzie mógł znaleźć mieszkanie, czy też nie i czy jest mu potrzebne, czy nie mieszkanie w danym miejscu, czas trwania najmu, a więc, jak długo mieszkał — wszystko to zważywszy sąd może odroczyć tę eksmisję na dwa lata. Wydaje się, że tutaj jest właśnie takie ujęcie, które zabezpiecza lokatorom dach nad głową.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Jeszcze chciałbym zwrócić uwagę i na to, że projekt zawiera również szereg innych postanowień, nie dotyczących obniżki komornego od lokali, lecz poprawiających inne przepisy ustawy o ochronie lokatorów, które mimo to. że były przedmiotem szczegółowych rozważań w Sejmie i Senacie, nie spotkały się z żadnymi zastrzeżeniami.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Poprawka mniejszości prowadziłaby również do takich skreśleń i tych postanowień, które niewątpliwie były, jak powiedziałem, poprawieniem dzisiejszego stanu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Wysoki Senacie! Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o jak najbardziej ostrożne podejście do sprawy, to już poprawka Sejmu, skreślająca lokale 2-pokojowe i mniejsze, dała tej tendencji wyraz. Chciałbym podkreślić, że ta większość, o której mówił jeden z Panów Senatorów, 57 czy 54 — nie pamiętam tych cyfr — w Sejmie, nie dotyczyła w ogóle odrzucenia art. 2 i następnych, jak tego chce wniosek mniejszości, lecz dotyczyła zagadnienia: 3 czy 4-pokojowe mieszkania. Wniosek pos. Szczepańskiego sprowadzał się do tego, aby skreślić 3-pokojowe mieszkania, natomiast stał na stanowisku, że jeżeli chodzi o inne postanowienia, dotyczące likwidacji ochrony lokatorów, to pod tym względem właśnie to głosowanie miarodajnym nie było, bo tylko o to zagadnienie chodziło.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościpChełmoński">Kończąc, chciałbym podkreślić, że wydaje mi się, iż to ujęcie, które zostało zaproponowane przez Komisję Prawniczą Senatu, dostatecznie ostrożnie reguluje omawiane zagadnienie, biorąc w pierwszym rzędzie pod uwagę trudności mieszkaniowe właśnie w stosunku do najdrobniejszych mieszkań. Rezolucje przyjęte przez komisję, które zresztą idą całkowicie po linii zamierzeń pracy Rządu, także zabezpieczają to, że polityka budowlana pójdzie we właściwym kierunku. W tych warunkach sądzę, że te obawy, które były tu wysunięte, nie były usprawiedliwione i że przeciwnie właśnie wskazanie, że idziemy w kierunku znoszenia ustawy o ochronie lokatorów od strony pobudzenia inicjatywy prywatnej, a więc podniesienia ruchu budowlanego, a to jest jedynie rzeczywiste rozwiązanie tego problemu — byłoby słuszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Maciejewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#SMaciejewski">Wysoki Senacie! Zagadnieniem ochrony lokatorów interesują się przede wszystkim sfery pracownicze, zajmujące przeważnie mieszkania 3, 2 i 1-pokojowe. Omawiana ustawa chroni sfery pracownicze, które przy dotychczasowym niedostatecznym poziomie płac, nie są w stanie bez niej związać końca z końcem swego skromnego budżetu domowego.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#SMaciejewski">Zniesienie ochrony lokatorów w myśl projektu rządowego byłoby uzasadnione przy wyższym poziomie płac pracowniczych oraz przy stosowaniu w ubiegłych latach innej polityki kredytowej ze strony Rządu co do popierania budownictwa. Dotąd bowiem z tanich kredytów, udzielanych na budownictwo mieszkaniowe, korzystały między innymi w poważnej mierze sfery, które budowały luksusowe wille jedno lub dwu-rodzinne, albo domy o większych, niemniej jednak luksusowych mieszkaniach. Toteż obecnie zachodzi w dalszym ciągu katastrofalny brak mieszkań mniejszych, którego złagodzenie wymagać będzie niezawodnie dłuższego okresu czasu, aniżeli to określają terminy zawarte w projekcie ustawy, zaś zupełna likwidacja obecnego stanu rzeczy na odcinku głodu mieszkaniowego jest w dobie obecnej trudną do ustalenia, zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę stosunkowo znaczny przyrost ludności w kraju. Sejm uchwalił skreślenie punktów 5, 6 i 7 art. 2 ustawy, zaś wniosek o skreślenie punktu 4 tegoż artykułu odrzucił zaledwie trzema głosami większości. Zgadzam się z wnioskiem p. s. Róga, atoli na wypadek nieprzyjęcia tego wniosku przez Wysoki Senat zgłaszam wniosek kompromisowy, odnoszący się do ochrony mieszkań 3-pokojowych.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#SMaciejewski">Mieszkania 3-pokojowe zajmowane są w przeważającej mierze przez inteligencję pracującą, to jest przez urzędników państwowych, samorządowych i prywatnych, których poziom zarobkowania jest niedostateczny. Znaczna część tych pracowników pobiera wynagrodzenie poniżej minimum egzystencji i aczkolwiek z dniem 1 czerwca 1937 r. weszła w życie ustawa o układach zbiorowych pracy, to jednak wobec braku ustawy o rozjemstwie, widoki na poprawę bytu prywatnych pracowników umysłowych są minimalne, gdyż sfery pracodawców przeważnie uchylają się od zawierania układów zbiorowych pracy, które jedynie mogłyby się przyczynić do poprawy bytu przez pracowników prywatnych. Widoki na poprawę bytu pracowników państwowych i samorządowych są również nikłe i niepewne. Mimo zapowiedzianego przez Rząd w r. 1935 obowiązywania podatku specjalnego tylko na przeciąg dwóch lat, podatek ten po upływie tego czasokresu nie został zniesiony i ma być jedynie złagodzony przez proporcjonalne obniżenie go w stosunku do pracowników, opłacanych według niższych i średnich grup uposażeniowych. Nie poprawi się przez to w należytym stopniu obecnego niekorzystnego położenia pracowników państwowych, samorządowych i instytucyj publicznoprawnych.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#SMaciejewski">Ponieważ zniesienie ochrony wspomnianych mieszkań 3-pokojowych, zajmowanych, jak już powiedziałem, w przeważającej części przez inteligencję pracującą, pociągnie za sobą niewątpliwie podwyżkę komornego, należy uwzględnić odnośne sfery pracownicze i podtrzymać ochronę mieszkań 3-pokojowych.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#SMaciejewski">Ponadto zaproponowana przez Komisję Prawniczą rezolucja, wzywająca Rząd do popierania w przyszłości budowy domów mieszkalnych tylko 1 i 2-pokojowych z kuchnią, powinna ulec zmianie na korzyść finansowania również budownictwa domów o 3-pokojowych mieszkaniach z kuchnią. Trudno przecież wymagać, aby inteligencja pracująca, obarczona rodziną, zajmowała mieszkania 2 i 1-pokojowe, a na inicjatywę prywatną budowania domów o 3-pokojowych mieszkaniach, bez możliwości uzyskania długoterminowego taniego kredytu, liczyć nie można.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#SMaciejewski">Wniosek mój brzmi: Wysoki Senat raczy uchwalić skreślenie p. 4 art. 2 lit. 1 ust. 1 omawianej ustawy. Takiego załatwienia sprawy po ewentualnym odrzuceniu wniosku p. s. Róga wymaga konieczność zapewnienia rozważnego i spokojnego zrealizowania całokształtu istotnie trudnego problemu mieszkaniowego w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SLewandowski">Wysoki Senacie! Toczono tu boje o robotników, którzy mieszkają w małych mieszkaniach. Nie wiem, o co tu walczyć, bo nie widzę nieprzyjaciela, gdyż małe mieszkania pod ustawą o ochronie lokatorów będą trwały dalej, może nawet wiecznie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#SLewandowski">Był tu wniosek, że pracująca inteligencja zajmuje 3-pokojowe mieszkania, a więc musi być pod ochroną lokatorów. Czy obecna ustawa nie chroni należycie tej właśnie inteligencji pracującej? Ta ustawa mówi o podwyżce co kwartał od stycznia 1939 r.; niech mi nikt nie mówi, że jeżeli kto płaci za mieszkanie 50 zł miesięcznie, to 1 zł 25 gr załamie jego budżet; nawet jeżeli płaci 100 zł miesięcznie za mieszkanie, to dla niego 2 zł 50 gr nie stanowi takiej sumy, aby jego budżet był załamany. Mówiono tu, że inteligencja pracująca to przeważnie urzędnicy państwowi czy komunalni. Przecież oni już ekwiwalent otrzymują, a będą płacić dopiero za 2% roku, a najwcześniej za rok. I bardzo dziękuję p. s. Rogowi, który w imieniu mniejszości postawił wniosek o odrzucenie ustawy, jednakże przychylił się do tego wniosku komisji, bo podszedł sprawiedliwie. Jednakże nie mogę się zgodzić z nim, że odrzucenie ustawy życie ureguluje, przeciwnie, to życie nie tylko uregulowanym nie będzie, ale nędza będzie się pogłębiać.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#SLewandowski">Odniosłem wrażenie, że większość moich przedmówców nie podchodziła do oceny sprawiedliwie i bezstronnie, a raczej byli to przedstawiciele związku lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#komentarz">(S. Barański: Zawodowego.)</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#SLewandowski">A o cóż ten związek lokatorów walczy? O to, żeby mogli mieć mieszkania. Toć przecież ustawa ta mieszkania im zapewnia. Muszę się powołać na pewną odezwę do Senatu...</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(S. Róg: Kamieniczników.)</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#SLewandowski">...Centrali Związków Lokatorskich Rzeczypospolitej Polskiej na woj. lwowskie. Ta odezwa do Senatu, która przyszła na moje nazwisko, tak się zaczyna: „Dzień 22 grudnia rb. — to znaczy roku poprzedniego — ten dzień był czarnym dniem w historii obecnego Sejmu. Wiele gorzkich przekleństw padnie na głowy naszych wybranych, a nie powołanych...</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#komentarz">(S. Barański: Słuchajcie, słuchajcie.)</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#SLewandowski">...bo też trzeba przyznać, że problem mieszkaniowy został ujęty z wyjątkową nieznajomością stanu rzeczy i lekkomyślnością”. Tak Związek Lokatorów odpowiedział tym wszystkim, którzy właśnie w jego obronie stawali.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#SLewandowski">Były podnoszone zarzuty tego rodzaju: Niech wpierw Rząd przyjdzie z nową ustawą o budowie mieszkań, a potem niech przyjdzie z nowelizacją tej ustawy o ochronie lokatorów. Słusznie, ale przecież nauczmy się, że nie tylko żądać nam wypada, ale trzeba coś i dawać. Rząd zawsze przyjdzie z pomocą przy budowaniu małych mieszkań, jeżeli to rozpocznie inicjatywa prywatna. I to nie w tym znaczeniu, że przychodzi kapitalista i buduje wielkie czynszowe kamienice, żeby brać komorne, ale że przychodzi inicjatywa właśnie od tych rzesz pracujących, inicjatywa pobudzająca tych ludzi do tworzenia kooperatyw mieszkaniowych, gdzie każdy człowiek byłby właścicielem swego mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(S. Kwaśniewski: Jak kto 100 zł zarabia?)</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#SLewandowski">Bodaj 100 zł, niech oszczędza, to zbierze i 1000.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#komentarz">(Głos: Z czego?)</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#SLewandowski">Jestem członkiem takiej kooperatywy mieszkaniowej i też nie miałem ani grosza, gdy rozpoczęto budowę, byłem taki golec, jak i wszyscy inni, a dziś jestem właścicielem mieszkania w kooperatywie i daj Boże, żeby każdy obywatel znalazł się na moim miejscu.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(Głos: Niestety.)</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#SLewandowski">Znajdzie się, tylko trzeba mu dopomóc.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#SLewandowski">Były takie głosy, które twierdziły, że należy ustawę odrzucić. Odrzucenie to przecież nie jest załatwienie sprawy. Więc kto ma załatwić? Jeżeli nas senatorów nie stać na to, ażeby załatwić tę ustawę, to musi ją załatwić Rząd dekretem. Więc niech lepiej Senat sam załatwi.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#komentarz">(S. Sieroszewski: Poczekać.)</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#SLewandowski">Czekanie to nie jest załatwienie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Proszę dialogów nie prowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SLewandowski">P. s. Maciejewski zgadza się z całą ustawą, chciałby tylko skreślić z tej ustawy punkt 4, to znaczy 3-pokojowe mieszkania, gdyż w tych 3-pokojowych mieszkaniach mieszka pracująca inteligencja. Nie słyszałem dostatecznego uzasadnienia. Przecież ustawa tych ludzi nie wyrzuca z mieszkań. Ustawa tylko powiada, że od stycznia 1939 r. będą płacić o 2 1/2% więcej podstawowego komornego aż do czasu, kiedy ta zniżka wygaśnie, to znaczy 2% roku. Jak już raz powiedziałem, to żadnego budżetu pracownika umysłowego nie załamie i nie widzę potrzeby chronienia w ten sposób, który nie daje dostatecznego załatwienia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#SLewandowski">Jestem przeciwny wszelkim poprawkom mniejszości i stawiam wniosek o przyjęcie projektu ustawy, uchwalonego przez komisję senacką, bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Dyskusja została wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Do tego projektu ustawy są zmiany, zaproponowane przez komisję, oraz wnioski mniejszości, zawarte w druku senackim nr 288, i wniosek s. Maciejewskiego, ważny na wypadek, gdyby wnioski mniejszości upadły.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#Marszałek">Wnioski mniejszości nie dotyczą art. 1, natomiast komisja wnosi o zastąpienie w art. 1 ustęp 1 wyrazów „31 marca 1939 r.” wyrazami „31 grudnia 1938 r.” i o dodanie nowego ust. 2: „Począwszy od dnia 1 stycznia 1939 r. wysokość komornego wzrastać będzie co kwartał o 272% podstawowego komornego aż do osiągnięcia wysokości pełnego podstawowego komornego”. Otóż co do tych poprawek komisji i mniejszość nie ma zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#Marszałek">Kto jest za przyjęciem tych poprawek, zechce wstać. Stoi większość. Poprawki te zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#Marszałek">Następnie poddaję pod głosowanie wnioski mniejszości s. Róga, stanowiące jedną całość, a zmierzające do skreślenia z projektu ustawy wszystkich przepisów, dotyczących zmiany ustawy o ochronie lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#Marszałek">Kto jest za wnioskami s. Róga o skreślenie tych przepisów, zechce wstać. Proszę Panów Sekretarzy o przeliczenie.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(Po przeliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#Marszałek">Za przyjęciem głosowało 42 senatorów.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#Marszałek">Kto jest przeciwny wnioskom s. Róga, zechce wstać.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#komentarz">(Po przeliczeniu.)</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#Marszałek">Przeciw wnioskom s. Róga głosowało 24 senatorów, a więc wnioski mniejszości s. Róga przeszły.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#Marszałek">Będziemy teraz głosowali nad całością projektu ustawy. Kto jest za przyjęciem całości ustawy z uchwalonymi poprawkami, zechce wstać. Stoi większość, projekt ustawy został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie rezolucyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SekretarzsPlocek">„I. Zważywszy na konieczność możliwie szybkiego rozwiązania zagadnienia dostarczenia dla świata pracy odpowiednich mieszkań, Senat wzywa Rząd do przedłożenia programu finansowania budownictwa mieszkań małych, t. j. nie większych ponad 2 pokoje z kuchnią, w takich rozmiarach, aby stworzyć na rynku mieszkaniowym taką sytuację, iżby ustawa o ochronie lokatorów nie była potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SekretarzsPlocek">Program ten winien obejmować zarówno 1) finansowanie budownictwa publicznego przez kierowanie do budownictwa mieszkaniowego środków z budżetu państwowego i innych osób publiczno-prawnych, a zwłaszcza instytucyj ubezpieczeń społecznych oraz instytucyj asekuracyjnych na życie i dożycie, jak i 2) finansowanie budownictwa prywatnego przy pomocy kredytów na warunkach ulgowych, udzielanych przez B. G. K. i przy pomocy ulg podatkowych, a wreszcie 3) stworzenie udogodnień dla budownictwa domów robotniczych przez przedsiębiorstwa, powstające w ośrodkach nie rozbudowanych dostatecznie. Przy przyznawaniu i udzielaniu kredytów należy dążyć do wyeliminowania użycia tych środków na budowę mieszkań większych, przeznaczając je przede wszystkim na budowę mieszkań nie większych, niż dwa pokoje z kuchnią, o ile nie są luksusowo wyposażone.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#SekretarzsPlocek">Równocześnie Senat wzywa Rząd do przedłożenia projektu nowelizacji przepisów o ulgach przy wymiarze podatku dochodowego w tym kierunku, aby ulgami tymi było objęte wyłącznie budownictwo mieszkań małych, przede wszystkim nie większych niż dwa pokoje z kuchnią i to bez luksusowego wykończenia, ze szczególnym uprzywilejowaniem tego rodzaju budowli, zaopatrzonych w schrony przeciwgazowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać. Stoi większość. Rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#Marszałek">Teraz rezolucja nr 2. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#SekretarzsPlocek">„II. Senat wzywa Rząd do poczynienia kroków, mających na widoku powołanie do życia inspekcji mieszkaniowej, opartej o zasady, uwidocznione w dekrecie Naczelnika Państwa o nadzorze mieszkaniowym z 18 stycznia 1919 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać. Stoi większość. Rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o spłacie niektórych wierzytelności hipotecznych (druki senackie nr 287 i 289).</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca s. Terlikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#STerlikowski">Wysoki Senacie! W r. 1933 w okresie wielkiego nasilenia kryzysu gospodarczego została uchwalona ustawa z dnia 29 marca 1933 r. o ulgach w zakresie oprocentowania i terminu spłat wierzytelności hipotecznych. Ustawa ta została uchwalona dlatego, że nieruchomość miejska w Polsce, czy to z tytułu jeszcze obciążeń przedwojennych, następnie zwaloryzowanych na mocy ustaw waloryzacyjnych, czy to z tytułu kredytu powojennego była obciążona olbrzymimi sumami hipotecznymi, przekraczającymi miliard złotych. W okresie kryzysu wiele tych wierzytelności stało się płatnymi i spłata normalna bez likwidacji mienia była niemożliwością. Wobec tego została wprowadzona ustawa popularnie nazywana moratorium hipotecznym, wskutek której przedłużone zostały automatycznie terminy spłat tych wierzytelności na pewien okres czasu i przez 4 lata co roku termin ten był przedłużany. Obecnie uważając, że wszelkie ustawy wyjątkowe, wszelkie utrzymywanie nienormalnego obrotu gospodarczego winno stopniowo być zlikwidowane, Rząd wniósł do Izb ustawodawczych projekt ustawy, normujący likwidację tego moratorium hipotecznego i równocześnie ułatwiający właścicielom nieruchomości miejskich zaciąganie pożyczek w instytucjach kredytu długoterminowego, a więc przejście z pożyczek krótkoterminowych na pożyczki długoterminowe, umarzane stopniowo ratami amortyzacyjnymi. Ten projekt ustawy został przez Sejm rozdzielony na dwie ustawy, na ustawę o spłacie niektórych wierzytelności hipotecznych, którą w tej chwili mam zaszczyt Wysokiemu Senatowi referować, i następnie drugą ustawę — o ułatwieniach w zaciąganiu pożyczek długoterminowych w listach zastawnych, która jest umieszczona na punkcie 3 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#STerlikowski">Referując w tej chwili pierwszą ustawę muszę podkreślić, że myśl jej wynika z założenia, że okres bezwzględnego moratorium powinien być już zakończony, że należy przystąpić do stopniowego spłacania tych obciążeń, które zostały zaciągnięte czy to przed wojną, czy po wojnie w okresie lepszej koniunktury, ponieważ możliwości płatnicze dłużników stopniowo się zwiększają. Jednakże wychodząc z tych założeń, że natychmiastowe uchylenie moratorium i ograniczenie aktu ustawodawczego tylko do uchylenia moratorium rzuciłoby na rynek dziesiątki a nawet setki nieruchomości, obciążonych długami hipotecznymi, projekt uchwalony przez Sejm poszedł po linii stopniowego likwidowania tego moratorium. Dlaczego? Dlatego, że moratorium, stosowane w ciągu 4 lat, sztucznie sprowadzało różne terminy płatności pożyczek hipotecznych do jednego terminu i o ile przed moratorium poszczególne nieruchomości były obciążone pożyczkami płatnymi w różnych okresach czasu, obecnie, z chwilą wygaśnięcia moratorium, ten termin płatności nastąpiłby 1 stycznia br. Wobec tego w razie nieuchwalenia stopniowego likwidowania tego stanu rzeczy nastąpiłaby wymagalność i płatność wszystkich pożyczek już obecnie, już po 1 stycznia, a równocześnie egzekucja tych pożyczek i przymusowa sprzedaż, rzucenie na rynek jednocześnie dziesiątków, względnie setek tysięcy nieruchomości, posiadających obciążenia hipoteczne. Ten stan rzeczy wywołałby niewątpliwie poważny wstrząs gospodarczy, obniżyłby kolosalnie wartość tych realności miejskich, no i spowodowałby niepożądane pod względem gospodarczym zjawisko ciągłych egzekucyj, licytacyj itd. Wobec tego projekt ustawy zmierzał w kierunku pewnych ułatwień, stopniowego zlikwidowania tego moratorium.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#STerlikowski">Projekt uchwalony przez Sejm przewidywał przede wszystkim przesunięcie terminu bezwzględnego moratorium na pewien krótki okres czasu, dający możność dłużnikom przygotowania się albo do spłacenia wierzytelności, albo do stopniowego likwidowania tej wierzytelności w myśl dalszych przepisów ustawy. W projekcie ustawy, uchwalonym przez Sejm, ten termin krótkiego przedłużenia bezwzględnego moratorium określony został na dzień 1 kwietnia 1938 r. Ponieważ projekt ustawy z powodu toku prac ustawodawczych zostaje uchwalony już po 1 stycznia, wobec czego utrzymanie terminu 1 kwietnia zrobiłoby, właściwie mówiąc, iluzoryczną możność wykorzystania tego czasokresu przygotowania się do spłacenia wierzytelności, Komisja Prawnicza Senatu uznała za słuszne przedłużyć ten termin o 2 miesiące — do dnia 1 czerwca 1938 r. w tym celu, żeby dobrodziejstwo, które da je ta ustawa dłużnikom, było efektywne i żeby mogło być przez nich wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#STerlikowski">Następnie w art. 3 projektu ustawy, uchwalonego przez Sejm, mówiącym o uprawnieniach sądu do stosowania pewnych ulg, moratorium sędziowskiego, względnie rozkładania na raty należności z tytułu obciążeń hipotecznych, Komisja Prawnicza Senatu wprowadziła jedną poprawkę, dotyczącą tych wierzytelności, które już uległy przerachowaniu na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dnia 14 maja 1924 r. o przerachowaniu zobowiązań prywatnoprawnych. W tekście projektu ustawy, uchwalonym przez Sejm, było powiedziane, że sąd może odmówić przyznania ulg, jeżeli ta wierzytelność była już raz waloryzowana na podstawie tego rozporządzenia Prezydenta Rzplitej. Ponieważ w praktyce wiadome jest, że niejednokrotnie sądy waloryzowały te wierzytelności przedwojenne w relacji 100%, w pełnej skali przerachowania, Komisja Prawnicza stanęła na stanowisku, że należy wyraźnie podkreślić, że sąd może odmówić ulgi, przewidzianej w art. 3 projektu ustawy, w tym wypadku, jeżeli przerachowanie nastąpiło w skali niższej od 100%, dlatego że w takich wypadkach, kiedy przerachowanie nastąpiło w skali 100%, dłużnik nie korzystał z dobrodziejstw rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o przerachowaniu zobowiązań prywatno-prawnych.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#STerlikowski">Poza tym do projektu ustawy uchwalonego przez Sejm Komisja Prawnicza wprowadziła jeszcze jedną poprawkę, mianowicie nowy art. 7, regulujący korzystanie cudzoziemców z dobrodziejstw tej ustawy na podstawie zasady wzajemności.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#STerlikowski">To są główne poprawki, zmierzające do ułatwienia korzystania przez dłużnika z tej ustawy, jakie zostały wprowadzone przez Komisję Prawniczą.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#STerlikowski">Jeżeli chodzi o główną zasadę tej ustawy umożliwienia dłużnikowi spłacenia swych należności listami zastawnymi, Komisja Prawnicza tę zasadę utrzymała wychodząc z założenia, że w projekcie ustawy uchwalonym przez Sejm dłużnik nie ma inicjatywy w spłaceniu swej wierzytelności listami zastawnymi. Inicjatywa należy do wierzyciela. Tylko wówczas dłużnik ma prawo spłacać należności listami zastawnymi, jeżeli wierzyciel zażąda spłacenia swego długu przed określonym w tym projekcie ustawy terminem, a więc przed dniem 31 grudnia 1939 r. Wobec tego wierzyciel musi się liczyć z tym, że jeżeli chce otrzymać swoją należność w gotówce, to w takim razie do dnia 31 grudnia 1939 r. nie wymaga spłacenia kapitału. Jeżeli natomiast wierzyciel woli upłynnić swoją wierzytelność wcześniej, to w takim razie powinien się liczyć z tym, że zostanie spłacony nie gotówką, ale listami zastawnymi, na kursie których może ponieść pewną stratę. Strata ta została jednak ustawowo ograniczona do maksymalnej granicy 25%. Komisja Prawnicza wychodziła z tego założenia, że likwidacja tego stanu zadłużenia nieruchomości miejskich, jaki obecnie się wytworzył, musi nastąpić. Skoro musi to nastąpić, więc należy umożliwić tę likwidację bez większych wstrząsów gospodarczych. Dlatego też Komisja Prawnicza, podzielając motywy Sejmu co do zasady ujętej w projekcie ustawy, wniosła tylko te poprawki, które miałem zaszczyt zreferować Wysokiemu Senatowi, i uchwaliła projekt ustawy z tymi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#STerlikowski">Poza tym Komisja Prawnicza uchwaliła rezolucję treści następującej: „Senat wzywa Rząd do przyśpieszenia utworzenia instytucyj kredytu długoterminowego dla własności nieruchomej miejskiej, które by umożliwiły spłatę długów, obciążających nieruchomości miejskie”.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#STerlikowski">Komisja wychodziła z tego założenia, że całkowita spłata w gotówce wierzytelności, obciążających nieruchomości miejskie, będzie utrudniona, że najbardziej zdrową drogą jest przejście z kredytu krótkoterminowego na kredyt długoterminowy. Jednakże dotychczas istniejąca ilość towarzystw kredytowych miejskich jest bądź niedostateczna, bądź te towarzystwa nie funkcjonują obecnie, nie udzielają nowych pożyczek. Otóż komisja zaproponowała tę rezolucję dlatego, żeby Rząd poczynił pewne kroki bądź w kierunku uruchomienia nowych towarzystw kredytowych miejskich, bądź w kierunku uaktywnienia towarzystw już istniejących celem umożliwienia tym towarzystwom nowej emisji listów zastawnych i udzielania kredytów długo terminowych.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#STerlikowski">W dniu dzisiejszym otrzymałem od przedstawiciela Rządu w związku z tą rezolucją wykaz istniejących towarzystw kredytowych miejskich. Istotnie wynika z tego, że na terenie Rzeczypospolitej działa 14 towarzystw kredytowych miejskich i jedna instytucja o typie mieszanym, mianowicie Wileński Bank Ziemski, który udziela kredytów tak miejskich, jak i ziemskich. Jednakże żadne z tych towarzystw normalnie obecnie nie funkcjonuje. Wszystkie one — na skutek zresztą stanowiska Rządu — zaprzestały, nie mając pozwolenia, emitowania nowych listów zastawnych i nie udzielają nowych pożyczek długoterminowych. Z tych względów w imieniu komisji podtrzymuję uchwaloną rezolucję, ponieważ słowa, których w tej rezolucji użyto w sprawie utworzenia instytucyj kredytu długoterminowego, mogą być tak samo rozumiane w kierunku uaktywnienia działalności już istniejących towarzystw i umożliwienia im tej działalności.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#STerlikowski">Reasumując swoje wywody mam zaszczyt w imieniu Komisji Prawniczej prosić Wysoki Senat o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu uchwalonym przez komisję wraz z poprawkami według druku senackiego nr 289 oraz o przyjęcie rezolucji w brzmieniu przez komisję uchwalonym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Głos ma Wicemarszałek Barański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekBarański">Wysoki Senacie! Ustawa, którą w tej chwili nam referował s. Terlikowski, jest również ustawą, która wreszcie regulowałaby, jak p. kolega powiedział, te anormalne stosunki, które się wytworzyły u nas po wojnie. Uważam, że my te stosunki anormalne zanadto przedłużamy. Bo co ta ustawa mówi? Znowu odroczenie, ułatwienie spłaty długów. Musimy się zgodzić, że w Polsce zapanowała jakaś psychoza oddłużeniowa, że dzisiaj do dobrego tonu należy mieć długi. O ile dawniej. przed wojną, dłużnik myślał o tym, kiedy zapłaci dług, to teraz myśli pożyczając pieniądze, ile zapłaci z tego, co pożyczył. Panowie mówili, że to jest zabezpieczenie się przeciwko lichwiarzom. Stwierdzam, że na lichwiarzy nie ma żadnej ustawy, żadną ustawą przeciwko lichwiarzowi się nie zabezpieczymy, on zawsze znajdzie jakąś furtkę i pożyczony kapitał z dużymi odsetkami odbierze. Zabieram głos, ażeby w paru słowach podkreślić, że tego rodzaju ustawa bardzo a bardzo niemiła, jak się delikatnie wyraziłem, nie przechodzi w Senacie jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszałekBarański">Ale charakterystyczne jest to, co w tej chwili zrobiliśmy. Wniosek mniejszości p. kolegi Róga, wbrew stanowisku większości komisji, został uchwalony olbrzymią większością. Ja głosowałem za wnioskiem kolegi Lewandowskiego i wydaje mi się, że jestem konsekwentny w swoim rozumowaniu, jeżeli i teraz przeciw tej ustawie będę głosował. Wychodziłem z tego założenia, że jednak ustawa o lokatorach — zresztą i ci panowie, którzy byli innego zdania i sam s. Róg przyznawał — że to jest pewnego rodzaju niesprawiedliwość i ograniczenie prawa prywatnej własności. Ale uchwaliło się ją. W zamian za to, że kamienicznikom zrobiło się przykrość, to daje się im prezent. Bo to będzie prezent dla kamieniczników, że mogą bardzo powoli i w ograniczonej ilości spłacać długi. Pytam się teraz — czyim to kosztem? Właśnie kosztem tych, których Panowie broniliście, bo, jak powiedziałem, lichwiarz na tym nie straci, ale straci na tym ten biedny urzędnik, który zaoszczędził pewną kwotę pieniędzy, i straci biedna wdowa, która pożyczyła i z tego tylko żyje. A kamienicznicy powiedzą, że teraz nie oddadzą. A więc, proszę Panów, lewą ręką im się odebrało, prawą ręką dało im się prezent, zaś stracili ci, których Panowie przed chwilą tak gorąco bronili, mianowicie: lokatorzy, sublokatorzy itd., którzy mieli trochę oszczędności. Ci właśnie stracą.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#komentarz">(S. Sieroszewski: A więc dwa prezenty trzeba było im dać?)</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WicemarszałekBarański">Nie, Panie Senatorze. Jestem tego zdania, że tak jak ustawa o moratorium mówi, że stopniowo trzeba przejść do normalnych stosunków, tak samo pewne stopniowe znormalizowanie samej zasady ochrony lokatorów też musi nastąpić. Widziałem osobiście w projekcie rządowym ten początek rozłożony na długie jeszcze lata powrotu do normalnych stosunków. Bo my się musimy zgodzić, że jedno i drugie nie jest rzeczą normalną i to się ciągnie już 18 lat.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WicemarszałekBarański">Jak powiadam, nie stawiałem wniosku na komisji, gdyż widząc tam olbrzymią większość, zdawałem sobie sprawę, że stawianie wniosku mniejszości będzie tylko niepotrzebną demonstracją, jednak zabieram głos, ażeby wskazać, że tego rodzaju ustawy w Senacie jednogłośnie nie mogą przechodzić. Musimy skończyć z psychozą niepłacenia długów, ażeby przystąpić do normalizacji stosunków. Dlatego będę głosował przeciw ustawie.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Lewandowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SLewandowski">Wysoki Senacie! Przed chwilą odrzuciliśmy ustawę, która by regulowała stosunki między właścicielem domu a lokatorem, i odrzucając tę ustawę powróciliśmy do takiego stanu rzeczy, jaki jest, to znaczy pozwalamy nie płacić za mieszkania, albo pozwalamy mało płacić. I w tej chwili przychodzi znów na gorąco nowa ustawa, która powiada: Czas skończyć z moratorium, trzeba płacić. Ten ma płacić, który w zamian za to nie otrzymuje komornego. Nie widzę tutaj logicznego powiązania. Dlatego stawiam wniosek o odesłanie projektu ustawy do Komisji Prawniczej celem dodatkowego rozpatrzenia aż do czasu załatwienia ustawy o ochronie lokatorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Fudakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#SFudakowski">Zapisałem się do głosu, żeby polemizować z p. Wicemarszałkiem Barańskim, nie dlatego, żeby wchodzić w detale tej ustawy, tylko dlatego, że poruszył on przy okazji dyskusji nad nią kwestię zasadniczą. Powiada tak: Chciałbym, aby w tej Izbie nie przeszła milczeniem pewna zasada, dotycząca moralności gospodarczej, z której organizm został wytrącony, mianowicie z dobrego obyczaju, który panował przed wojną i zamienił się na zły obyczaj, że zobowiązanie nie jest dotrzymane. Tak to wygląda oświetlenie generalne tej moralności gospodarczej, które sięga dalej: jakoby pewien odłam gospodarczy od niej się uchylał i jakoby w tym złym obyczaju dla niebardzo pewnych — powiedzmy sobie — wyjątkowych powodów się ugruntowywał. Otóż chciałbym tę myśl rozwinąć i nieco oświetlić.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#SFudakowski">Niewątpliwie zagadnienie dotrzymywania umów w okresie powojennym i w tym, w którym żyjemy, jest wielkim problematem i symptomem nowego układu stosunków. Ale żeby go zanalizować, zacznijmy od tego, kto to robi? Robią to państwa. Zacznijmy od państw i nie stawiajmy obywatela w zakresie wymagań, które stawiamy mu, wyżej moralności, która jest sankcjonowana przez państwa, i nie jedno, a przez wszystkie generalnie państwa na kuli ziemskiej. Jeżeli zacznę od wielkiej wojny i jej likwidacji, to co ją charakteryzowało? Na całej linii niedotrzymanie słowa, tak dobrze w dziedzinie prawa politycznego, jak i w dziedzinie prawa gospodarczego i finansowego. Jeżeli przejdziemy generalnie od umów międzynarodowych do umów narodowych, to stwierdzimy to samo. Jest to stwierdzenie faktu. A jeżeli teraz przejdziemy ogólnie do tego, jakie były powody i przyczyny, to stwierdzimy, że całkowicie życie nasze tak w dziedzinie prawa czystego, jak i norm, regulujących życie gospodarcze, wyjęte zostało zupełnie poza nawias tego, cośmy uznali i uważali przed wojną za jedynie obowiązujące. I dlatego wydaje mi się, że fałszywe byłoby to rozumowanie, gdybyśmy raptem pewne grupy interesów wyjęli i wsadzili pod klosz tej generalnej nienaruszonej moralności gospodarczej i politycznej. Były usiłowania w dziedzinie gospodarczej, które chciały na sztywnej osi utrzymać wszystko. W dziedzinie finansowej mieliśmy walutę złotą i chcieliśmy osadzić na niej całe życie gospodarcze. Musimy powiedzieć, że załamało się to tam, gdzie normy są najbardziej niewzruszone, bo oś złota jest symbolem dotrzymania danego słowa. Mamy kraje anglosaskie, gdzie nie pisana konstytucja reguluje życie, ale obyczajowa, mocniejsza od pisanej. Tam bez obrazy prawa ułożyły się takie stosunki, którym słaby wyraz i oddźwięk da je właśnie ta ustawa.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#SFudakowski">Jeszcze na jedno chcę zwrócić uwagę. Sądzę, że jest pewna niekonsekwencja w tym, co Pan Senator powiedział w stosunku do tej ustawy, którą poprzednio mieliśmy, bo tamta, jak zarówno i ta, o ile dobrze zrozumiałem, miała na myśli stopniowe wyjście ze stanu nienormalnego. Ta przecież nic innego nie ma na celu, jak zlikwidowanie nienormalnego stanu, wskazanie stopniowych dróg wyjścia z niego. Poprzednia ustawa, dobra czy zła, doskonała lub na połowie drogi wstrzymująca się, starała się wyprowadzić na drogę normalną. Uchwałą poprzednio powziętą wstrzymana została na tej drodze. Ta po tej drodze nadal będzie szła i w tempie takim, na jakie pozwoli życie, doprowadzi nas do normalnych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#SFudakowski">Dlatego też za ustawą będę głosował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#STerlikowski">Wysoki Senacie! Pozwolę sobie przedstawić to, co powiedziałem na Komisji Prawniczej po przemówieniu p. Wicemarszałka Barańskiego. Powiedziałem: Jako prawnik wychowany na zasadach prawnych, gdzie powiedziane jest, że umowa musi być dotrzymana, uważam również jak najszybszy powrót do normalnych stosunków za rzecz konieczną. Dlatego powiedziałem na komisji: Bez entuzjazmu referuję tego rodzaju ustawę. I mogę to powtórzyć. Natomiast podchodzę do tego z punktu widzenia pewnej logiki rozumowania. Kto powiedział „a”, musi powiedzieć i „b”. Otóż skoro wprowadziliśmy moratorium, które utrzymaliśmy przez 4 lata, powinniśmy zastanowić się nad tym, jakie byłyby konsekwencje przyjęcia stanowiska p. Wicemarszałka Barańskiego. Uchylmy moratorium.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(S. Barański: Tak jest.)</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#STerlikowski">Wobec tego wszystkie długi staną się wymagalne w jednym terminie. Czy nasze życie gospodarcze wytrzymałoby to wymówienie bez wstrząsu?</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#komentarz">(Głos: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#STerlikowski">To jest jasne dla mnie, że ta rzecz wywołałaby kolosalny wstrząs gospodarczy. Jeżelibyśmy nie wprowadzali moratorium, to część wierzycieli by się ułożyła z dłużnikami, część przystąpiłaby do egzekucji przymusowej i sprawa kulałaby, ale by szła. Ale teraz, kiedy wstrzymaliśmy pewien proces, nie możemy od razu usunąć tej tamy, bo spiętrzenie wód — interesów gospodarczych groziłoby katastrofą. Dlatego jest to niemożliwe i ta rzecz nie wytrzymuje krytyki nie tylko z punktu widzenia prawnego, ale przede wszystkim z punktu widzenia ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#STerlikowski">Otóż z tych względów uważam, że ustawa w tej formie — jako ustawa zawierająca w sobie likwidację tego stanu nienormalnego — musi być niewątpliwie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#STerlikowski">Teraz zgadzam się z p. s. Lewandowskim, że było pewne junctim pomiędzy ustawą poprzednią, którą Wysoki Senat odrzucił, a ustawą obecną. Było pewne junctim. Stopniowo przystępowało się do likwidacji w projekcie rządowym ustaw, ograniczających dochodowość nieruchomości miejskich i likwidacji obciążeń na tych nieruchomościach ciążących.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#STerlikowski">Wysoki Senacie! Mimo jednak odrzucenia tej pierwszej ustawy uważam, że wniosek p. s. Lewandowskiego nie może być przyjęty. Po cóż mamy kierować ten projekt ustawy z powrotem do komisji? Chyba po to, aby dać większe ulgi dłużnikom. Uważam, że w tej ustawie uprawnienia sądu przy stosowaniu ulg sędziowskich, dawaniu pewnego moratorium sędziowskiego albo rozkładaniu na raty są tak daleko idące, że w konkretnych wypadkach, w których życie będzie wymagało stosowania dalszych ulg poza ustawowych, ulg fakultatywnych, które ma przyznawać sąd — te uprawnienia sądowe będą dostateczne dla regulowania tych konkretnych wypadków. Uważam, że dawanie ustawowych generalnych dalszych ulg jest choćby z powodu tych przesłanek, o których mówił s. Barański, i z powodów tych, od których ja zacząłem — honorowania zobowiązań — zbędne i szkodliwe. Wszyscy wiemy, że ustawy specjalne o oddłużeniu rolnictwa i o moratorium hipotecznym zabiły u nas kredyt i tę moralność gospodarczą, o której mówił s. Barański, że kompletnie u nas zanika. I być może — obym był złym prorokiem — że dla przywrócenia tej moralności i tych stosunków normalnych kredytowych będziemy musieli uciec się do przepisów z czasów dickensowskich — do osobistej odpowiedzialności dłużnika za swoje długi, do jego odpowiadania swoją wolnością, dlatego, żeby nareszcie nauczyć dłużnika, że długi trzeba płacić. Ale to są wywody czysto teoretyczne. Praktycznie inaczej rozwiązać tego zagadnienia nie można, jak w sposób, który projektuje dana ustawa.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#STerlikowski">Dlatego w imieniu komisji popieram wniosek o przyjęcie ustawy w brzmieniu uchwalonym przez komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Mamy do tego projektu wniosek komisji i wniosek s. Lewandowskiego, zgłoszony podczas rozprawy, o odesłanie projektu ustawy do Komisji Prawniczej celem dodatkowego rozpatrzenia, aż do czasu załatwienia ustawy o ochronie lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#Marszałek">Będziemy najpierw głosowali nad wnioskiem s. Lewandowskiego jako najdalej idącym. Kto jest za przyjęciem tego wniosku, zechce wstać. Stoi mniejszość. Wniosek został odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#Marszałek">Przystępujemy teraz do głosowania poprawek komisyjnych. Poprawki te Panowie mają w druku nr 289.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#Marszałek">Komisja wnosi o zastąpienie w art. 1 wyrazu „upływa” wyrazem „upłynął”. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość. Poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#Marszałek">Dalej komisja wnosi o przesunięcie w art. 2 terminu moratorium z dnia 1 kwietnia 1938 r. do 1 czerwca 1938 r. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość. Poprawka została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#Marszałek">W art. 3 w końcu ust. 2 oraz w art. 4 w ust. 3 komisja wnosi o dodanie wyrazów: „w skali niższej od 100%”. Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość. Poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#Marszałek">Wreszcie komisja wnosi o dodanie nowego art. 7, dotyczącego wzajemności w stosunkach międzynarodowych i w związku z tym o zmianę numeracji art. 7 i 8. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość. Poprawka została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#Marszałek">Z kolei poddaję pod głosowanie cały projekt ustawy wraz z uchwalonymi poprawkami. Kto jest za tym projektem, zechce wstać. Stoi większość. Cały projekt ustawy został uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#Marszałek">Teraz przystępujemy do przegłosowania rezolucji. Proszę Pana Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#SekretarzsOlewiński">„Senat wzywa Rząd do przyśpieszenia utworzenia instytucyj kredytu długoterminowego dla własności nieruchomej miejskiej, które by umożliwiły spłatę długów, obciążających nieruchomości miejskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać. Stoi większość. Rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o ułatwieniach w zaciąganiu pożyczek w listach zastawnych (druk sejmowy nr 604 i druk senacki nr 290).</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca s. Terlikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#STerlikowski">Wysoki Senacie! Referowany projekt ustawy jest, jak zaznaczyłem, częścią składową ustawy poprzedniej. Różnica zasadnicza jest jedna, mianowicie o ile ustawa poprzednia jest ustawą likwidującą stan dotychczasowy, więc ustawą ad hoc, o tyle projekt ustawy o ułatwieniach w zaciąganiu pożyczek w listach zastawnych jest ustawą stałą, która ma na przyszłość ułatwiać dłużnikom, mającym na hipotece wierzytelności krótkoterminowe, zastępowanie ich wierzytelnościami długoterminowymi, spłacanymi listami zastawnymi. Komisja Prawnicza podzieliła całkowicie stanowisko przyjęte przez Sejm w projekcie ustawy, uważając, że istotnie należy ułatwić pewne formalności w zastępowaniu pożyczek krótkoterminowych pożyczkami długoterminowymi.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#STerlikowski">Komisja wprowadziła do tego projektu tylko dwie poprawki. Jedną poprawkę w tytule z tego powodu, że w tytule ustawy, wobec tego, że w art. 2 tego projektu umieszczona jest nowelizacja dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 3 grudnia 1935 r., musi być ten przedmiot uwidoczniony ze względu na jasność i przejrzystość ustawodawczą.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#STerlikowski">Co się tyczy drugiej poprawki, to została wprowadzona poprawka do ust. (2) art. 1 i tu prosiłbym Wysoki Senat o zwrócenie uwagi, że w druku senackim nr 290 jest błąd, bo jest powiedziane „w art. 2”, a powinno być „w art. 1 ust. (2)”. Drugą poprawkę komisja wprowadziła dlatego, że chodziło o wartość umów dwustronnych. Każda pożyczka jest umową dwustronną. Sądząc z tekstu, uchwalonego przez Sejm, wierzyciel hipoteczny nie miałby nigdy tej pewności, że jego wierzytelność nie będzie pomimo innych przepisów ustawy i innych punktów umowy nagle przedterminowo spłacona. Ponieważ ta ustawa nie dotyczy tylko obecnych czasów, kiedy każdy wierzyciel chętnie przed terminem wycofa swój kapitał, a ma obowiązywać na dalszą metę, więc oczywistą jest rzeczą, że chodzi o to, żeby ta ustawa nie łamała zasady, że dwustronna umowa musi być wykonana, za wyjątkiem wypadku, kiedy klauzula umowna pozwala na odstąpienie od umowy, względnie kiedy obowiązujące ustawodawstwo, a więc kodeks zobowiązań pozwala na wcześniejsze wypowiedzenie przez dłużnika wierzycielowi pożyczki i spłacenie jej. Otóż dla wyjaśnienia tego stanowiska komisja uchwaliła wprowadzić do ust. 2 art. 1 poprawkę, streszczającą się w słowach: „i wierzytelność może być w myśl przepisów dotychczasowych spłacona”. To znaczy, że może być spłacona albo przez dłużnika na mocy klauzul umownych, jeśli dłużnik zastrzegł sobie w umowie prawo przedterminowego spłacenia długu, albo na mocy ustawy przysługuje dłużnikowi prawo przedterminowego spłacenia, a więc np. podług kodeksu zobowiązań wówczas, jeżeli oprocentowanie pożyczki jest wyższe o 2 punkty od oprocentowania normalnego. W tych warunkach dłużnik ma prawo wcześniej spłacić dług i wobec tego może skorzystać z dobrodziejstw tej ustawy. Komisja Prawnicza stała na tym stanowisku, aby ta ustawa między innymi po drodze nie łamała zasad ustaw dotychczasowych, że umowy dwustronne muszą być honorowane i od nich można odstępować tylko w wypadkach specjalnie w ustawach przewidzianych.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#STerlikowski">Reasumując swoje wywody, mam zaszczyt prosić Wysoki Senat w imieniu Komisji Prawniczej o przyjęcie projektu ustawy, uchwalonego przez Sejm, z poprawkami, za proponowanymi przez Komisję Prawniczą Senatu, według druku nr 290.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#Marszałek">Do projektu ustawy są zgłoszone dwie poprawki Komisji Prawniczej. Pierwsza dotyczy zmiany tytułu, któremu nadaje się następujące brzmienie: „Ustawa o ułatwieniach w zaciąganiu pożyczek w listach zastawnych i o zmianie dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 3 grudnia 1935 r. w sprawie wierzytelności hipotecznych i listów zastawnych towarzystw kredytowych miejskich”. Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość. Poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#Marszałek">Następnie mamy poprawkę Komisji Prawniczej do art. 1, mianowicie w ust. 2 w zdaniu drugim na końcu dodaje się przecinek i wyrazy: „i wierzytelność może być w myśl przepisów dotychczasowych spłacona”. Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość. Poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#Marszałek">Obecnie poddaję pod głosowanie cały projekt ustawy wraz ze zgłoszonymi poprawkami. Kto jest za przyjęciem tego projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#Marszałek">Wpłynęła interpelacja s. Wiesnera. Proszę Pana Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#SekretarzsOlewiński">Interpelacja s. Wiesnera do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie wpisów szkolnych na Górnym Śląsku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#Marszałek">Interpelację tę prześlę Panu Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 13 min. 50.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>