text_structure.xml 92.3 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 15.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 52 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 53 posiedzenia znajduje się w Biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarzy zapraszam pp. senatorów: Barańskiego i Wańkowicza. Listę mówców prowadzi s. Barański.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Usprawiedliwiła swą nieobecność w Senacie na 52 posiedzeniu s. Kisielewska, a na 53 posiedzeniu senatorowie: Godlewski, Iwanowski, Makarewicz, Meissner, Michejda, Mendelson, Sejda i Zalewski.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopu na jeden dzień senatorom: Skoczylasowi, Ehrenkreutzowi, Garlickiemu, Iwanowskiemu, Löwenherzowi, Makarewiczowi, Meissnerowi, Seydzie, ks. Schulzowi i Staniewiczowi, s. Godlewskiemu na 4 dni, s. Zalewskiemu na 8 dni i s. Mendelsonowi na 9 dni.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży, zamianie, odstąpieniu i obciążeniu niektórych nieruchomości państwowych (odbitki nr 245 i 272). Głos ma sprawozdawca p. s. Żaczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SZaczek">Wysoka Izbo! Projektowana ustawa ma na celu udzielenie sankcji ustawodawczej dla szeregu tranzakcjij gruntowych, przewidzianych i omówionych bliżej w projekcie. W szczególności zamierzona jest wedle art. 1 sprzedaż gruntu o przestrzeni 1 ha. 14 a. Stowarzyszeniu Kształcenia Zawodowego Młodych Dziewcząt „Nauka i Praca” za cenę 25.710 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SZaczek">Pod punktem 2 art. 1 Sprzedaje się zakonowi O. O. Jezuitów, grunt położony w Warszawie, przy ul. Rakowieckiej, o przestrzeni 1 ha. 52 a. 18,44 m² za cenę, według przedłożenia rządowego, 146.100 zł, według brzmienia uchwalonego przez Sejm za cenę 244.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SZaczek">Pod punktem 3 gminie m. Lwowa sprzedaje się przestrzeń 193 m², położoną we Lwowie na rozszerzenie ulicy za cenę 2.895 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SZaczek">Pod punktem 4 stowarzyszeniu pod nazwą „Sierociniec im. Marszałka Piłsudskiego w Busku Kieleckim”. Sprzedaje się grunt w Busku o przestrzeni 1 ha. 91 a. 78 m² za cenę według przedłożenia rządowego 28.767 zł, według brzmienia uchwalonego przez Sejm za 24.000 złotych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SZaczek">Pod punktem 5 gminie m. Kłobucko Sprzedaje się grunt o przestrzeni 1.308 m² na budowę szkoły za cenę 8.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SZaczek">Pod punktem 6 dotychczasowym dzierżawcom grunt o powierzchni 11 ha. 35 a. 89 m², położony w gminie Skarżysko-Kamienna za cenę jednostkową 70, względnie 75 gr za 1 m².</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SZaczek">Pod punktem 7 gminie wiejskiej Ręczno na rozszerzenie drogi Sprzedaje się grunt 7 a 20 m² za cenę 69 zł 60 gr.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SZaczek">Wreszcie w drodze publicznego przetargu pod punktami 8 i 9 Sprzedaje się przestrzeń położoną w Krakowie o powierzchni 542 m²i przestrzeń 5 ha 83 a 29 m², położoną w mieście Jędrzejowie.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SZaczek">W art. 2 są przewidziane tranzakcje zamienne. Mianowicie Skarb Państwa według punktu 1 odstępuje gminie miasta Siedlce przestrzeń gruntową 1 ha 62 a, a w zamian za to otrzymuje teren o powierzchni 2 ha 69 a 85 m². Grunt, który odstępuje się gminie, jest potrzebny na budowę szkoły, zaś grunt, który otrzymuje Skarb Państwa, konieczny jest na rozszerzenie placu ćwiczeń Wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#SZaczek">Pod punktem 2 następuje tranzakcja zamienna niedużej przestrzeni 338 m² gruntu, położonego w gminie Krynica.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#SZaczek">W art. 3 przewidziane jest bezpłatne odstąpienie gminie miasta Grudziądza pod rozszerzenie ulicy przestrzeni 24 a 05 m².</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#SZaczek">Wreszcie w art. 4 ustanowione ma być prawo zabudowy na okres lat 30 na rzecz towarzystwa Liceum Handlowego we Lwowie za rocznym czynszem w kwocie 1 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#SZaczek">Sejm przeprowadził w projekcie rządowym dwie zmiany: obniżył cenę sprzedaży terenu wymienionego pod punktem 4 art. 1, przestrzeni, która ma być sprzedana na „Sierociniec im. Marszałka Piłsudskiego” z kwoty 28.767 zł na 24.000 zł, natomiast podwyższył cenę sprzedażną gruntu, który ma być sprzedany zakonowi Jezuitów w Warszawie z kwoty 146.100 zł na sumę 244.000 zł. Komisja Budżetowa przychyliła się do poprawki, dotyczącej obniżenia cen gruntu, przeznaczonego na Sierociniec, natomiast uchwaliła przedłożyć Wysokiej Izbie wniosek o odrzucenie proponowanej podwyżki ceny za grunt, który ma być sprzedany zakonowi Jezuitów w Warszawie. Przytem komisja kierowała się temi motywami, że grunt, który ma być sprzedany, przeznaczony jest na budowę instytucji o charakterze użyteczności publicznej, że według prawomocnego planu budowlanego grunt ten nie może być użyty na inne cele, jak tylko na cele budynku instytucji użyteczności publicznej, że więc grunt ten nie ma wartości rynkowej, obiegowej i podwyższenie jego ceny z tych przyczyn byłoby nieuzasadnione. Ponadto Komisja Skarbowo-Budżetowa wzięła pod uwagę przy swojej uchwale jeszcze i ten wzgląd, że w dzisiejszych czasach, kiedy każde ożywienie ruchu budowlanego jest tak bardzo wskazane, nie należy zapomocą podwyżki ceny gruntu dla Skarbu Państwa zupełnie zbytecznego utrudniać lub ograniczać planu budowlanego, którego spełnienie w tym wypadku jest zamierzone. Zgodnie z uchwałą Komisji Skarbowo-Budżetowej proponuję przyjęcie ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, z tą zmianą, że w art. 1 punkt 2 sumę 244.000 zł obniża się na 146.1000 zł, ja kto przewiduje przedłożenie rządowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Nikt, z Panów Senatorów do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania, Do tego projektu ustawy proponowana jest jedna poprawka komisji do art. 1. Poddaję pod głosowanie poprawkę komisji do art. 1. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Większość, poprawka przyjęta. Kto jest za przyjęciem ustawy łącznie z przyjętą poprawką, zechce wstać. Stoi większość, ustawa wraz z poprawką została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o przejęciu przez władze skarbowe wymiaru i poboru niektórych podatków (odbitki nr 249 i 274).</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca s. Żaczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SZaczek">Wysoka Izbo! Projektowana ustawa jest dalszym krokiem w tej akcji, którą prowadzi obecnie Rząd, akcji mającej na celu skoncentrowanie wymiaru poboru i egzekucji podatków w rękach władz skarbowych. Przed niedawnym czasem Izby ustawodawcze uchwaliły projekt ustawy koncentrującej egzekucje skarbowe w rękach władz skarbowych. Obecnie Rząd projektuje, ażeby szereg podatków, które dotąd wymierzane i ściągane były przez terytorialne związki komunalne, teraz wymierzane i pobierane były przez urzędy skarbowe. W szczególności projekt ustawy zawiera w art. 1 postanowienie, żeby podatek od nieruchomości, który dotychczas wymierzany i pobierany był przez władze gminne, odtąd wymierzany i pobierany był przez urzędy skarbowe, zaś odwołanie od wymiaru podatku żeby było rozpatrywane i rozstrzygane przez izbę skarbową.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#SZaczek">W art. 2 przewiduje się analogiczne zarządzenie o podatku od lokali. Ustawa dziś obowiązująca o podatku od lokali ma być zmodyfikowana tak, że podatek od lokali wymierzają i ściągają urzędy skarbowe bezpośrednio od lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#SZaczek">W art. 3 widzimy analogiczne postanowienie co do podatku od placów niezabudowanych, który to podatek również odtąd wymierzany i ściągany będzie przez urzędy skarbowe.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#SZaczek">Art. 5 zawiera upoważnienie dla Ministra Skarbu zmodyfikowania i ujęcia w jedną całość dotychczasowych ustaw i rozporządzeń, dotyczących podatku od nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#SZaczek">Analogiczna rzecz jest przewidziana w art. 6 co do podatku od lokali.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#SZaczek">Sejm w zasadzie przyjął rządowy projekt ustawy, przeprowadzając w nim zmiany następujące: w art. 3 zamieszczone zostało nowe postanowienie, według którego władze skarbowe za wymierzenie podatku od nieruchomości pobierać będą odszkodowania w wysokości 3% sum wypłacanych związkom komunalnym, państwowemu funduszowi rozbudowy miast oraz funduszowi kwaterunku wojskowego z tytułu udziału we wpływach podatku od lokali wraz z karami za zwłokę lub odsetkami za odroczenie.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#SZaczek">Analogiczne postanowienie zostało dodane również przy art. 3 projektowanej ustawy co do podatku od placów niezabudowanych.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#SZaczek">Oprócz tego wprowadzono jeszcze tę zmianę w projektowanej ustawie, że Minister Skarbu w art. 7 został upoważniony do określenia późniejszego terminu, niż termin przewidziany w art. 8, co do wprowadzenia w życie tej ustawy na poszczególnych terytoriach lub w poszczególnych związkach komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#SZaczek">Wysoka Izbo! W toku dyskusji nad tym projektem wyłoniła się wątpliwość, czy ustawa niniejsza nie wywoła dalszego pogorszenia sytuacji finansowej związków komunalnych, które, jak wiadomo, już teraz znajdują się w położeniu nad wyraz ciężkiem. Zachodzi mianowicie obawa, że gminy, które dotychczas posiadają już odpowiedni aparat wymiarowy i poborowy, będą musiały ten aparat zwolnić, że narosną więc odszkodowania dla pracowników, którzy dotąd przy tych czynnościach byli zajęci. Obawy te o tyle są niesłuszne, że ustawa wchodzi w życie dopiero od 1 lipca 1933 r., a więc pozostawiony jest gminom 3-miesięczny okres czasu, w ciągu którego będzie mogło nastąpić wypowiedzenie pracy zainteresowanym pracownikom, a jeżeli pracownicy mają dłuższy okres czasu wypowiedzenia, to zmieniony względnie uzupełniony art. 7 tej ustawy daje gminom możność wypowiedzenia jeszcze i na dłuższy okres czasu tym pracownikom. Ponadto przedstawiciel Rządu złożył oświadczenie, że nie należy obawiać się, iż ściąganie i pobierane tych podatków przez władze skarbowe zatrzyma należności gminne u władz skarbowych. Nie da się oczywiście przewidzieć, jak w praktyce ta ustawa będzie wykonywana, jakie więc konsekwencje ona będzie miała dla finansów komunalnych. W każdymbądź razie należy dać wyraz oczekiwaniu i te głosy na Komisji Skarbowo-Budżetowej znalazły wyraz, że Skarb Państwa, który świadom jest ciężkiego położenia finansowego gmin, nie będzie dopuszczał do przetrzymywania pieniędzy należących się gminom, i że z tego powodu żadne obniżanie, ani opóźnianie dochodów gminnych nie nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#SZaczek">Biorąc pod uwagę te rozważania, Komisja Skarbowo-Budżetowa przedkłada wniosek o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o konwersji niektórych pożyczek w listach zastawnych Państwowego Banku Rolnego i niektórych zobowiązań wobec Skarbu Państwa na pożyczki z części kredytowej Funduszu Obrotowego Reformy Rolnej (odbitki nr 238 i 272).</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma s. Drucki-Lubecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Projekt ustawy o konwersji niektórych pożyczek w listach zastawnych Państwowego Banku Rolnego i niektórych zobowiązań wobec Skarbu Państwa na pożyczki z części kredytowej Funduszu Obrotowego Reformy Rolnej ma na myśli przyjście z pomocą tym najbiedniejszym rolnikom, którzy w myśl reformy rolnej nabyli grunta z parcelacji prywatnej i korzystali jednocześnie z kredytów Państwowego Banku Rolnego w postaci listów zastawnych 7–8%, a także z funduszu zapomóg i kredytu ulgowego według art. 75 ustawy o wykonaniu reformy rolnej. Według danych Państwowego Banku Rolnego tych najbiedniejszych nabywców, którzy korzystali z obydwóch rodzajów kredytu, było 15.010, zaś pożyczki, które oni zaciągnęli, wynosiły w listach zastawnych 50.722.646, a z funduszu zapomóg i kredytu ulgowego i z państwowej pomocy kredytowej dla osadników 46.000.000. Ilość nabytych tym sposobem hektarów stanowi trochę więcej niż 80.000. Widzimy więc, iż na każdy hektar ziemi przypada mniejwięcej 1.256 zł pożyczki, a roczna spłata procentów wraz z amortyzacją stanowi 122 zł. Jeżeli więc przy wysokich cenach na płody rolne, gdy cena żyta wynosiła około 40 zł za kwintal, to obciążenie było dość znaczne, lecz zupełnie możliwe do wy trzymania, to obecnie, gdy cena giełdowa na żyto spadła przeciętnie do 16 zł za centnar, a teraz choć jest trochę wyższa, ale nikt tego żyta obecnie na sprzedaż nie ma, a jeżeli jeszcze wziąć pod uwagę, że drobny rolnik nigdy tej ceny giełdowej nie osiąga, a musi sprzedawać po 12 zł, 13 zł, a, licząc przeciętny urodzaj z jednego ha, a jest przeważnie III okrąg ekonomiczny, na jakieś 10 centnarów, otrzymujemy, że całkowity zbiór poszedłby na zapłacenie tylko procentów i pożyczek i nic nie zostałoby na zasiew, który jednakże wynosi półtora centnara z ha i nic na podatki, asekurację, kupno niezbędnej uprzęży i t. d. Tak że widzimy, iż położenie tych nabywców jest rzeczywiście katastrofalne. Jedynie przerachowanie i konwersja tych listów zastawnych na 4%–4% nie pomogłaby zupełnie w tej sytuacji, bowiem przyszłoby jeszcze płacić około 80 zł z jednego ha.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#SDruckiLubecki">Wobec tego projekt tej ustawy przychodzi z pomocą tym nabywcom, dając im szereg znacznych ulg.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#SDruckiLubecki">Ulgi te są następujące:</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#SDruckiLubecki">1) Obniżenie oprocentowania konwertowanych pożyczek Państwowego Banku Rolnego z 7 względnie 8% rocznie, najwyżej do 3% rocznie w okresie do 1 stycznia 1936 r. i do 4% później,</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#SDruckiLubecki">2) Przedłużenie okresu umorzenia do 35 lat,</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#SDruckiLubecki">3) Zwolnienie od amortyzacji kapitału do 1 stycznia 1936 r.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#SDruckiLubecki">4) Obniżenie podstawowej sumy długu przez przerachowanie pożyczek w listach zastawnych według kursu, przyjętego dla Państwowego Banku Rolnego przy szacowaniu bilansowych wartości własnego portfelu tych listów. Tu trzeba zaznaczyć, że dla 8% listów zastawnych wynosi to 92, a dla 7% listów zastawnych — 80 za 100,</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#SDruckiLubecki">5) Jako dogodność dla dłużników połączenie dwóch oddzielnych pożyczek Państwowego Banku Rolnego i Funduszu Obrotowego Reformy Rolnej w jedną pożyczkę Funduszu Obrotowego Reformy Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#SDruckiLubecki">Przez zastosowanie tych ulg zmniejszy się trochę sam dług Państwowego Banku Rolnego, a mianowicie o sumę 7.717.993 zł. To, jak już mówiłem, z powodu tego, że kurs jednych listów zastawnych 8% jest 92, a 7%–80. Dalej oprocentowanie do 1 stycznia 1936 r. wyniesie zamiast 3.925.565 zł — 1.383.972 zł, co będzie stanowić do 1 stycznia 1936 r. zniżkę około 65%, a począwszy od 1936 r., kiedy już 4% będzie się płacić, wyniesie 1.845.296 zł, czyli o 53% mniej.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#SDruckiLubecki">Te ulgi dadzą możność nabywcom gruntów choć z trudnością wywiązać się ze swoich zobowiązań, Do rządowego projektu ustawy Sejm wniósł niektóre drobne zmiany, których referować nie będę, albowiem Panowie Senatorowie otrzymali ustawę w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm. Jednak w imieniu Komisji Skarbowo — Budżetowej Senatu wnoszę do art. 7 poprawkę, która ma na celu zabezpieczenie dłużników przed nadzwyczajnemi opłatami, które mogą być pobierane przez pisarzy hipotecznych za wydawanie świadectw o dokonanych wpisach o konwersji. Uchwała sejmowa przewidywała jedynie opłatę za ujawnienie konwersji. W redakcji Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu ostatni ustęp art. 7 otrzyma następujące brzmienie: „Na obszarze właściwości sądów apelacyjnych w Lublinie, w Wilnie i w Warszawie, pisarze hipoteczni za ujawnienie konwersji oraz wydanie Państwowemu Bankowi Rolnemu świadectwa o dokonanych wpisach o konwersji mają prawo pobierać jedynie opłatę stałą w wysokości 10 zł”.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#SDruckiLubecki">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu upraszam Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, wraz z poprawką do art. 7, którą miałem zaszczyt zreferować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Do dyskusji nikt z Panów Senatorów się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania, Do art. 7 jest poprawka odczytana przed chwilą przez p. referenta. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Większość, poprawka została przyjęta. Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy wraz z poprawką. Kto jest za ustawą wraz z poprawką, zechce wstać. Większość, ustawa wraz z poprawką została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświaty i Kultury o projekcie ustawy o państwowych stypendiach oraz innych formach pomocy dla młodzieży szkół wyższych (odbitki nr 277 i 281).</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Głos ma s. Sypniewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SSypniewski">Wysoka Izbo! Rządowy projekt ustawy o państwowych stypendiach oraz innych formach pomocy dla młodzieży szkół wyższych, który mam zaszczyt referować w imieniu Komisji Oświaty i Kultury, ma zastąpić dotychczas obowiązującą ustawę z 7 października 1923 r. Ta ostatnia ustawa uwzględniała tylko stypendia dla wyższych szkół akademickich państwowych, a stypendia nie mogły być nadawane studiującym w wyższych szkołach nieakademickich oraz w wyższych szkołach akademickich i nieakademickich prywatnych. Stąd widzimy, jak znacznie została powiększona liczba szkół, które mają w przyszłości otrzymywać stypendia.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#SSypniewski">Projekt ustawy uwzględnia nowe kategorie studiujących. Według obowiązującej ustawy stypendia mogły otrzymywać osoby tylko w okresie swych studiów, zaś nowy projekt przewiduje nadawanie stypendiów i innym kategoriom, a mianowicie zdającym ostateczne egzaminy, oraz osobom posiadającym dyplomy niższego stopnia naukowego w okresie pracy nad uzyskaniem wyższego stopnia naukowego, t. j. doktoratu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#SSypniewski">Pozatem do projektu ustawy wchodzą postanowienia o państwowych stypendiach akademickich, które, jak wiadomo, dotąd istniały tylko na podstawie rozporządzenia. Liczba stypendiów i pożyczek według projektu ustawy będzie dwukrotnie zwiększona w porównaniu z obowiązującą dotychczas ustawą.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#SSypniewski">Stara ustawa przewidywała w art. 6, że rada wydziałowa ma prawo przyznać najwyżej czwartą część, znajdującego się w jej rozporządzeniu funduszu stypendialnego, na stypendia w wysokości 50% pełnego stypendium, oraz 1/8 na pożyczki bezprocentowe. Zaś w art. 5 p. 2 projektu ustawy liczba 50% stypendiów i pożyczek będzie dwukrotnie zwiększona. Są to chyba dostateczne powody, ażeby uzasadnić potrzebę opracowania projektu nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#SSypniewski">Skolei przechodzę do omówienia ważniejszych artykułów projektu.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#SSypniewski">Państwowe stypendia akademickie będą składały się z następujących sum:</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#SSypniewski">1) sum, przewidzianych w budżecie Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego,</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#SSypniewski">2) z opłat pobieranych w szkołach wyższych,</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#SSypniewski">3) z sum, wypłacanych przez ciała samorządowe,</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#SSypniewski">4) z sum, wnoszonych przez instytucje społeczne i osoby prywatne,</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#SSypniewski">5) ze zwrotu pobranych stypendiów i pożyczek.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#SSypniewski">Funduszem tym zarządza Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#SSypniewski">Stypendia i pożyczki są zwrotne.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#SSypniewski">Pierwszeństwo przy ubieganiu się o stypendia przysługiwać będzie osobom zamierzającym poświęcić się pracy badawczej i naukowej.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#SSypniewski">Fundusz stypendialny na rok 1933/34 wynosi 1.402.110 i figuruje w budżecie jako specjalny fundusz przy budżecie Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#SSypniewski">Z wymienionego funduszu 80% idzie na stypendia dla studiujących, lecz od drugiego roku studiów, a pozostałe 20% zastrzega się do dyspozycji Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, lecz również na cele stypendialne. Stypendia dla studiujących od drugiego roku studiów wzwyż będą na wniosek rady wydziałowej zatwierdzane przez Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#SSypniewski">Dlaczego rady wydziałowe będą stawiały wnioski o przyznanie stypendiów tylko od drugiego roku studiów?</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#SSypniewski">Dlatego, że o studiujących na pierwszym roku szkoła wyższa nic obiektywnego powiedzieć nie może. Dopiero przy egzaminach, seminariach, pracy, profesor poznaje ucznia co do jego zdolności i pilności. Nie może być również w szkole wyższej przeprowadzana kwalifikacja zdolności ucznia tylko na podstawie matury, gdyż niezawsze uczeń z bardzo dobrą maturą okazuje się wybitnie uzdolniony do wyższych studiów. Natomiast Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego na podstawie nadesłanych szczegółowych materiałów, których ze swego urzędu może zażądać od dyrekcji szkół średnich za cały okres nauki kandydata, będzie miał podstawy obiektywne już w pierwszym roku bardziej uzdolnionym, a niezamożnym uczniom nadawać stypendia, biorąc pod uwagę także opinię szkoły wyższej, do której wstąpił kandydat ubiegający się o stypendium.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#SSypniewski">Z tego również 20% funduszu będą udzielane stypendia dla poddających się ostatnim egzaminom na niższe stopnie naukowe i wyższe, doktoraty. Te dwie ostatnie kategorie studiujących niewątpliwie są bardzo poważne, jeżeli nie najważniejsze, a zwłaszcza ostatnia, która daje ten narybek naukowy.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#SSypniewski">Można tutaj postawić pytanie, dlaczego Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego chce specjalnie opiekować się tą grupą studiujących, a nie powierzy jej poszczególnym szkołom. Otóż rzecz ma się w ten sposób: stypendiów naogół mamy bardzo mało, więc należy ześrodkować je w jednym ręku i w zależności od potrzeb poszczególnych kierunków studiów można będzie niemi w całości dysponować, nie rozproszkowując zbytnio. Może warunki wykażą, że dla dobra nauki wszystkie stypendia doktoranckie dla odpowiedniego kierunku studiów trzeba będzie podzielić na 2 części lub kilka części, więc poco je rozproszkowywać pomiędzy wszystkie uczelnie? Każda szkoła ma przed sobą tylko swój odcinek, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego widzi całość. Stąd jasnem jest, że te, że się tak wyrażę, specjalne stypendia powinny się znajdować w jednym ręku, w ręku Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#SSypniewski">Część funduszu w wysokości 80% Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego dzieli na początku roku szkolnego pomiędzy szkoły i ich wydziały. Dlaczego w projekcie ustawy Minister Oświaty dzieli fundusz pomiędzy szkoły i wydziały, a nie jak w obowiązującej dotąd ustawie tylko pomiędzy szkoły, wyjaśnię później.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#SSypniewski">Projekt ustawy przewiduje obok zwykłych zwrotnych stypendiów, stypendia niezwrotne, które będą przekazywane z sum budżetowych innych ministerstw, osoby zaś korzystające z tych sum, będą zobowiązane po ukończeniu szkoły wstąpić do służby w urzędach państwowych. Oprócz funduszu państwowego stypendiów akademickich Rząd corocznie będzie wnosić do budżetu sumy na pomoc doraźną dla studiujących. Zważywszy, że na cele pomocy doraźnej idą znaczne sumy ze Skarbu Państwa, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego powinien sprawować nadzór i kontrolę nad, zużyciem funduszów pomocy doraźnej, tembardziej że jest odpowiedzialny przed izbami ustawodawczemu za celowość zużycia tych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#SSypniewski">Obecnie przechodzę do zarzutów, zawartych w memoriale konferencji rektorów, dotyczącym omawianego projektu ustawy. Memoriał ten został rozesłany członkom izb, przesłany Ministrowi Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, datowany jest dnia 8 stycznia r. b. Otóż ważniejsze zarzuty zawarte w tym memoriale są następujące:</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#SSypniewski">Zarzut I: przeniesienie decyzji przyznawania stypendiów z rad wydziałowych na Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Otóż wyjaśniam, że Minister z tytułu swojej odpowiedzialności przed izbami prawodawczemi musi mieć w ręku kontrolę nad udzielaniem stypendiów, a kontrola może być faktyczna tylko wtedy, jeżeli się będzie wyrażała zatwierdzaniem decyzyj rad wydziałowych.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#SSypniewski">Zarzut II: 20% funduszu stypendialnego zastrzeżone jest do wyłącznej dyspozycji Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Potrzebę zastrzeżenia osobnego funduszu dla Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego już powyżej uzasadniłem.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#SSypniewski">Zarzut III: stypendia będą przyznawane od drugiego roku studiów. Dlaczego jest takie postanowienie ustawy, wspomniałem już wyżej. Dodam jeszcze, że dotąd w praktyce studenci dostawali stypendia przeważnie od drugiego roku studiów.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#SSypniewski">Zarzut IV: ingerencja Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego została rozszerzona do znoszenia orzeczenia rad wydziałowych przez Ministra co do skutków zaniedbania w studiach, co poderwałoby zupełnie autorytet władz. O ile staniemy na punkcie widzenia nieomylności uchwał rad, to dyskusja z tym zarzutem będzie niemożliwa. Ale jeżeli uwzględnimy, że bardzo często sprawę przyznawania stypendium na wydziale powierza się referentowi profesorowi, który stawia wnioski na radzie, to możemy twierdzić, że wszelki subiektywizm w tej sprawie nie jest zupełnie wyłączony. Wszak Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zatwierdza habilitacje, a nikt nie twierdzi, że to podrywa autorytet naukowych rad wydziałowych.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#SSypniewski">Zarzut V: Projekt oddaje wszelkie decyzje co do tworzenia, a nawet i przyznawania stypendiów bezzwrotnych właściwemu ministerstwu w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Jest rzeczą jasną, że poszczególne szkoły nie mogą osobno traktować o tych sprawach z odnośnemi ministerstwami, tylko minister odpowiedniego resortu na podstawie porozumienia z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego może ustalić warunki przyznawania stypendiów. Osobiście nie wątpię, że opinia rad wydziałowych o uzdolnieniach kandydatów na stypendia w toku studiów będzie uwzględniona.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#SSypniewski">Zarzut VI: Przeniesienie decyzji podziału sum stypendialnych pomiędzy wydziały z senatów na Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Otóż decyzja podziału sum pomiędzy wydziały, a nie szkoły, powzięta przez Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, pozwoli ministrowi uwzględniać potrzeby poszczególnych kierunków studiów we wszystkich szkołach. Licząc się z ograniczoną liczbą stypendiów, minister w pewnych okresach będzie mógł planowo przydzielać stypendia dla poszczególnych wydziałów. Uzasadniłem to częściowo przy t. zw. specjalnych stypendiach z funduszu 20%.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#SSypniewski">Pozwoliłem sobie zanalizować główne zarzuty wysunięte przeciw projektowi ustawy. Nie wątpię, że konferencji rektorów chodziło o dobro szkoły, o dobro nauki. Lecz jednocześnie mam głębokie przekonanie, że gdy projekt wejdzie w życie, wiele obaw i wątpliwości wysuwanych obecnie zgaśnie, gdyż projekt istotnie ma na celu tylko dobro nauki polskiej.</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#SSypniewski">W imieniu Komisji Oświaty i Kultury wnoszę: Wysoki Senat uchwalić raczy projekt ustawy, w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma p. s. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#SGłąbiński">Wysoka Izbo! Projekt ustawy o stypendiach akademickich jest dopełnieniem niedawno uchwalonej ustawy o szkołach akademickich. Jest to ustawa owiana tym samym duchem, temi samemi intencjami, jakimi była przeniknięta także ustawa o szkołach akademickich. Jest ona przeciwna intencjom tych, którzy byli w swoim czasie autorami ustawy o stypendiach akademickich; mianowicie przed 10 laty na wniosek mojego klubu została uchwalona ustawa o udzielaniu stypendiów akademickich z funduszów państwowych, a powodem do uchwalenia ustawy było to, że wskutek dewaluacji marki polskiej różne fundacje stypendialne, których ilość była bardzo znaczna szczególnie w dawnej Galicji, straciły zupełnie na wartości, ponieważ dochód z obligacyj, z listów zastawnych stopił się do bardzo maleńkich rozmiarów. Trzeba było zatem zastąpić te zasiłki za pomocą funduszów państwowych i w tym celu owa ustawa została uchwalona. Co prawda, wówczas nie miało się na myśli specjalnych takich zasiłków dla badań naukowych, o których mówił dziś p. referent, nie tę intencję miała ustawa. O ile bowiem chodzi o zasiłki dla badań naukowych, to nie mają one służyć jako pomoc na ukończenie studiów akademickich, są one udzielane ukończonym już słuchaczom, takim, którzy mają pewne aspiracje i warunki do naukowej kariery i tym rzeczywiście na specjalne wnioski władz akademickich ministerstwo udziela stypendiów. Tu chodziło o to, aby dopomóc młodzieży niezamożnej, pilnej i zdolnej do ukończenia studiów akademickich. I w tym celu — ta ustawa została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#SGłąbiński">Któż jednak jest powołany do tego, aby ocenić czy młodzieniec, starający się o stypendium, istotnie na to stypendium zasługuje? W owych czasach, znanych tu niektórym kołom ze swego t. zw. partyjnictwa wygórowanego, jakoś nikomu na myśl nie przyszło, że możnaby przy tej sposobności ukuć kapitał polityczny dla owych partyjnych rządów. Nie, wszyscy rozumieli, że jedyną instancją powołaną do oceny zdolności kandydata i jego pilności jest ta instancja, która jest na miejscu, a mianowicie jest rada wydziałowa, są profesorowie. Bo jakież są obiektywne warunki dla udzielania stypendiów? Nie jakieś zachowanie polityczne i motywy polityczne, warunkami obiektywnemi są: niezamożność, pilność i postępy w naukach. Do ocenienia tych warunków obiektywnych są powołani tylko profesorowie.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#SGłąbiński">I z tego powodu ustawa postanowiła, że budżet wyznacza kwotę na stypendia, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego rozdziale tę kwotę, którą ma do dyspozycji, między poszczególne szkoły akademickie, a dopiero te szkoły akademickie, a mianowicie reprezentacja szkół akademickich, jaką jest senat, powołana jest do tego, ażeby w uwzględnieniu stosunków i potrzeb poszczególnych wydziałów rozdzielić to na poszczególne wydziały, a na wydziałach rady wydziałowe decydują o wnioskach i podaniach, które są wnoszone przez niezamożnych studentów.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#SGłąbiński">Zdawało nam się, że to jest droga zupełnie naturalna, że minister nie może mieć dokładnej znajomości tych stosunków, że ministra nie można nawet obciążać tego rodzaju obowiązkami, tego rodzaju zadaniami. Teraz dowiadujemy się, że jest inaczej, że wobec tego, iż minister jest odpowiedzialny wobec ciał ustawodawczych, musi zajmować się rozdawnictwem. Widocznie ta odpowiedzialność wobec ciał ustawodawczych jest dzisiaj żywsza, aniżeli była dawniej, i z tego powodu taki motyw może być obecnie przytaczany.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#SGłąbiński">Sądzę, że ta ustawa będzie miała skutki najszkodliwsze. Przedewszystkiem jaki wpływ ona wywrze na stosunek profesorów do uczniów? Jeżeli nie profesor decyduje o tem, czy młodzieniec zasługuje na stypendium, czy jest rzeczywiście pilny, czy ma jakieś postępy w nauce, lecz decydować będzie o tem p. Minister, a właściwie nie Minister i właściwie nie pan Wiceminister, tylko referent ministerialny, jak zaraz wykażę, to sądzę, że staranność i gorliwość młodzieży, ubiegającej się o stypendium, musi przez to osłabnąć, a równocześnie także i stanowisko profesorów, powołanych do tego, aby zachęcać młodzież do pilności, również z pewnością będzie osłabione wobec młodzieży. Przecież nie te warunki obiektywne, o których decydują profesorowie czy rady wydziałowe, ale może często jakieś inne względy decydować będą o tem, czy młodzież otrzyma te stypendia. A więc może trzeba się będzie starać o te inne względy, bo te inne względy bardziej będą decydowały. Wszak już dziś mamy fakty, że tworzą się stowarzyszenia akademickie, które zupełnie nie dbają o to, czy zostaną zatwierdzone przez odpowiednie władze akademickie, nawet, się o to nie starają, jak Legion Młodych, czy inną mają nazwę. Te stowarzyszenia nie są akademickie w dzisiejszem tego słowa znaczeniu, nie starają się, aby mieć zatwierdzenie statutu przez senaty akademickie, one wiedzą, że są otoczone czułą opieką władz policyjnych i władz administracyjnych i nie potrzebują wskutek tego zatwierdzeń senatu akademickiego. Jest możliwe, że się znajdą kandydaci, którzy, z tego samego wychodząc założenia, starać się będą o poparcie, ale nie o poparcie na podstawie warunków obiektywnych, tylko na podstawie swego zachowania się politycznego i z tego powodu, być może, uzyskają większe poparcie u władz tutejszych, władz ministerialnych, aniżeli mogliby uzyskać na podstawie warunków obiektywnych u swoich władz akademickich.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#SGłąbiński">Więc widzimy, do jakich rezultatów doprowadzi ta cała ustawa. Ale może Ministerstwo będzie miało jakieś korzyści z tej ustawy? Według mego zdania i pod tym względem Ministerstwo myli. Pewnie, że minister będzie miał możność ze względów politycznych czy też jakichś protekcyj osobistych nadawać stypendia osobom, które wcale nie są proponowane przez władze akademickie, ale to będą wyjątki. Przecież minister nie może wglądać w te wszystkie podania, tych podań będzie ogromna ilość i Ministerstwo nie zdaje sobie sprawy z tego, co to będzie za balast, jaki przyniosą te podania o stypendia akademickie. Wszak mam doświadczenie z wydziału prawnego we Lwowie, gdzie mieliśmy kilkaset podań, chociaż chodziło o kilka czy kilkanaście stypendiów. Wszak młodzież jest niezamożna, a żyjemy w trudnych warunkach gospodarczych, więc młodzież będzie chciała uzyskać zasiłki w formie stypendiów i będzie wnosiła podania. Otóż to jest z jednego wydziału, a w szkole jest kilka wydziałów, mamy kilkanaście szkół wyższych, z tych wszystkich szkół przyjdą te podania do Ministerstwa, żeby minister ostatecznie decydował, najpierw ma dla siebie 20%, a oprócz tego 80% na podstawie wniosków, jakie przyjdą od władz akademickich. Otóż będzie kilkanaście tysięcy tych podań i minister miałby te kilkanaście tysięcy podań dopiero rozejrzeć i sumiennie zbadać i na ich podstawia wydać orzeczenie, czy zgadza się czy nie zgadza się z wnioskiem władz akademickich. Czy jest możliwe, aby minister mógł w tych warunkach istotnie sumiennie to wszystko zbadać i sumiennie orzec? Czy nie jest do tego powołana rada wydziałowa, która na wniosek swego referenta rozpatrzy te wszystkie stosunki i mając paręset tych podań, może ostatecznie zadecydować?</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#SGłąbiński">Więc, jak na wstępie powiedziałem, nie minister, lecz referent ministerialny będzie tu decydującym czynnikiem, który będzie prostował ewentualnie wnioski rady wydziałowej i na podstawie znowu może pewnych ubocznych względów będzie proponował ministrowi, żeby tym lub owym nadać stypendium, takim, którzy na to nie zasługują. To wprowadzi nowy rozstrój w życiu akademickiem, a żadnej korzyści Ministerstwu nie przyniesie, bo Ministerstwo zawsze dysponuje funduszami i jeżeli chodzi o to, ażeby komuś ze względów politycznych czy innych ubocznych dać stypendium, to jeszcze może dać specjalne stypendium, ale nie potrzebuje do tego celu niszczyć tego całego ustroju i tego całego układu, który dotychczas się wżył i który jest całkiem naturalny.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#SGłąbiński">Wiem dobrze, jakie będą losy tej ustawy. Mogę tylko ubolewać nad tem, że intencje autorów ustawy z r. 1923 zostały bardzo mylnie zrozumiane i zostały wypaczone, a oczywiście mój klub w tych warunkach za tego rodzaju ustawą głosować nie może.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Klubu Narodowego.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Kopciński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SKopciński">Wysoka Izbo! Na Komisji Oświaty i Kultury poruszałem stronę praktyczną tej ustawy, która streścić się da krótko, że oddala tego potrzebującego pomocy od decydującego, że komplikuje rozdawanie stypendiów i że może przedłużać czas, w którym petent otrzyma tę konieczną pomoc. Dzisiaj nie będę nużył Wysokiej Izby temi czy innemi motywami w tym kierunku, pewnie, że w innych czasach i w innych warunkach moglibyśmy o tem dyskutować i moglibyśmy robić pewne próby innego załatwienia tej sprawy, ale gdy ustawa przenosi cały ciężar decyzji o stypendiach na Ministerstwo, nie możemy ani na chwilę zapomnieć o tej rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Proszę Panów, chciałbym się zastrzec przeciw podrzucaniu nam tego automatyzmu opozycyjnego, jakobyśmy głosowali zawsze i występowali zawsze przeciw wszystkim rzeczom, chociażby były dobre dlatego, że jesteśmy w zasadniczej opozycji do Rządu. Tak nie jest. Wczoraj mieliśmy przykład, że do rzeczy, którą uważaliśmy za słuszną, ustosunkowaliśmy się pozytywnie. Ale zapominać o warunkach, w jakich żyjemy, nie jesteśmy w stanie. Proszę Panów, przecież nie można zapominać o tem, że nie jednakowo system dzisiejszego rządzenia odnosi się do możności wykorzystania przez obywateli ich praw. Przecież nie możemy zapominać o tem, w jaki sposób ocenia się pracowników państwowych, w jaki sposób odnosi się do ich zasług. Przecież nie można zapominać, w jaki sposób dysponuje się subwencjami, powiedzmy, wobec oświatowych chociażby instytucyj. O tem nie będę dzisiaj mówił, będziemy mieli sposobność mówić o tem przy innej ustawie. Wreszcie, co najważniejsze, nie możemy zapominać o niejednokrotnie powtarzanych słowach p. Ministra, który taki kładzie nacisk na tak zwane wychowanie państwowe, że zapowiada, że wszystkich wychowawców zmusi do wychowywania w tym kierunku, który niejednokrotnie podkreślał wagę tego wychowania i ustosunkowania się pod tym względem do młodzieży, że ta młodzież musi być taka, jak Panowie chcą, ażeby była. Jeżeliśmy słyszeli te deklaracje powtarzane tak często, to nie możemy ani na chwilę przypuszczać, ażeby te metody, które p. Minister uważa za święte dla siebie, nie odgrywały tu roli i ażeby stypendia, jeżeli istotnie będą w ręku ministra, władz ministerialnych, były rozdawane z całkowitym obiektywizmem w ścisłem zrozumieniu tego słowa. Panowie uważają tylko jedną grupę ludzi za tych, którzy mają prawa do tego Państwa. To nie może się nie odbić na rozdawnictwie stypendiów i w tych warunkach my oczywiście wypowiedzieć się za ustawą nie możemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SSypniewski">Pan senator Głąbiński zakończył swoje przemówienie słowy, że intencja starej ustawy została źle zrozumiana i wypaczona. Chcę tu przytoczyć pewien moment z dyskusji w Komisji Oświaty i Kultury, że mianowicie p. senator Siciński zwrócił się do mnie jako referenta z zapytaniem co oznacza „nieskazitelny charakter obywatelski”, co oznacza to zdanie, które jest w nowej ustawie. Mianowicie w art. 1 punkcie 1 jest powiedziane, że te stypendia będą nadawane wyjątkowo zdolnej, pilnej, niezamożnej młodzieży, odznaczającej się nieskazitelnym charakterem obywatelskim. Otóż w ustawie z r. 1923 w artykule również pierwszym jest powiedziane, że te stypendia będą nadawane młodzieży wyjątkowo zdolnej, pilnej, niezamożnej, odznaczającej się nieskazitelnym również charakterem obywatelskim. Więc stwierdzam tu, że wówczas, gdy to zdanie o tym charakterze nieskazitelnym obywatelskim jest w starej ustawie, a ustawa jest podpisana przez b. ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego Grabskiego, to p. senator Siciński, jako członek Klubu Narodowego, rozumiał, co oznacza ta treść; z chwilą zaś, gdy to samo zdanie zostało przeniesione do nowego projektu ustawy, nie rozumie go i pyta się, co ono właściwie ma oznaczać. Według rozumienia s. Sicińskiego, który wiedział, co to oznacza w starej ustawie, znaczy to, że w nowej ustawie wysuwa on podejrzliwość, bo właściwie podchodzi do tego zagadnienia nie z obiektywizmem, tylko z podejrzliwością.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(S. Siciński: Nie o podejrzliwość chodzi, tylko o wyjaśnienie interpretacji; inna była w roku 1923, a inna obecnie.)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#SSypniewski">Otóż nie wiem, co miał na myśli p. minister Grabski i autorzy tej ustawy, mówiąc o nieskazitelnym charakterze obywatelskim. My to rozumiemy bez względu na przynależność do klubu, że nieskazitelny charakter obywatelski mogą posiadać ludzie nietylko z Klubu Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(S. Siciński: Właśnie o to chodzi.)</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#SSypniewski">Otóż tak my to rozumiemy,</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#SSypniewski">Oczywiście obawy, które p. sen. Głąbiński tu roztoczył, że urząd ministerialny będzie przeładowany podaniami stypendialnemi, że to utrudni pracę i decyzję, zdaje mi się, są przesadzone. Ministerstwo zdaje sobie doskonale sprawę, wreszcie przecież te podania nie będą tu rozpatrywane, tylko będą opinie i przez wydziały stawiane wnioski, więc będzie tylko właściwie ta kontrola i ostateczna decyzja, nie będzie to zaś ta praca, o której sądzi p. senator Głąbiński, że będzie niejako zaczynała się od początku w Ministerstwie.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#SSypniewski">P. senator Kopciński wyraził tu obawę tego rodzaju, że ta ustawa oddala ubiegającego się o stypendium od czynnika decydującego. Nie sądzę, żeby to w praktyce mogło rzecz przeciągnąć. Ministerstwo zdaje sobie sprawę, że pomoc musi być szybka, bo ubiegający się nie może czekać, gdy istotnie ma podstawę do uzyskania stypendium.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#SSypniewski">Więc sądzę, proszę Wysokiej Izby, że ta ustawa nie kryję nic takiego, że te wszystkie wątpliwości i podejrzliwości, które teraz są wysuwane, nie mają miejsca, gdyż ta ustawa ma na celu tylko dobro nauki polskiej.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy o państwowych stypendiach, oraz innych formach pomocy dla młodzieży szkół wyższych, zechce wstać. Stoi większość. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświaty i Kultury o projekcie ustawy o przedłużeniu terminów składania niektórych egzaminów w szkołach akademickich (odbitki nr 276 i 277). Jako sprawozdawca głos ma p. s. Sypniewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#SSypniewski">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Oświaty i Kultury mam zaszczyt referować rządowy projekt ustawy o przedłużeniu terminu składania niektórych egzaminów w szkołach akademickich. Ustawa z dnia 22 stycznia 1929 r. upoważniała rady wydziałowe do zezwalania na składanie rygorozów w celu uzyskania doktoratów przez kończących studia wedle starych przepisów aż do dnia 31 grudnia r. ub. Tymczasem, jak to widać w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego z nadsyłanych sprawozdań dziekanatów uniwersyteckich, wielka liczba osób złożyła rozprawy doktorskie, ale ten termin 31 grudnia został przekroczony i przeto nie mogą składać rygorozów i nie mogą uzyskiwać stopnia doktora. Ustawa ta dotyczy wydziałów matematyczno-przyrodniczych i humanistycznych. Otóż w myśl tych memoriałów senatów Ministerstwo przedkłada ten projekt ustawy, który przewiduje, żeby ci, którzy w r. 1925/26 i wcześniej wstąpili, według starego regulaminu studiów, i już złożyli rozprawy doktorskie, mogli składać rygoroza do 31 grudnia r. b.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#SSypniewski">W imieniu Komisji Oświaty i Kultury wnoszę: Wysoka Izba uchwalić raczy projekt ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#Marszałek">Punkt 6: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dnia 15 kwietnia 1931 r. w sprawie uregulowania roszczeń obywateli polskich do niemieckich zakładów ubezpieczeń z tytułu umów ubezpieczeń na życie, wymienionych w art. 21 polsko-niemieckiego układu waloryzacyjnego z dnia 5 lipca 1925 r. (druk sejm. nr 677 i odbitka nr 272).</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma s. Evert.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#S">Evert:</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#S">Wysoka Izbo! Pewność ubezpieczeń wszelkich, a w szczególności pewność ubezpieczeń na życie, była gwarantowana ustawodawstwami wszystkich państw. Niestety, warunki powojenne, dewaluacja, inflacja zniszczyły tę pewność i — jak wszystkich innych zresztą należności — wypłata ich została sparaliżowana i zachwiana.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#S">Należności z ubezpieczeń życiowych w towarzystwach polskich, działających na terenie Rzeczypospolitej, zostały uregulowane specjalnemi aktami, pozostała tylko sprawa regulacji ubezpieczeń obywateli polskich w towarzystwach niemieckich, t. j. w b. zaborze pruskim i w okresie okupacji niemieckiej u nas. Otóż podstawą projektu obecnej ustawy jest układ waloryzacyjny, podpisany i ratyfikowany w Berlinie jeszcze 5 lipca 1925 r. Miał on na celu wprowadzenie pewnego ładu w tę dziedzinę. Na podstawie tego układu został wydany odpowiedni dekret P. Prezydenta i obecnie mamy do czynienia z projektem pewnej nowelizacji tego rozporządzenia, przyczem wszyscy ubezpieczeni zostali podzieleni na dwie kategorie. Pierwszą kategorię stanowią te ubezpieczenia, które są przewidziane rozporządzeniem wykonawczem z dn. 29 listopada 1925 r. i podlegają waloryzacji przez niemieckie zakłady ubezpieczeń na podstawie równouprawnienia i najwyższego uprzywilejowania. A drugą kategorię stanowią ubezpieczenia, opiewające na marki niemieckie, które w myśl niemieckich przepisów waloryzacyjnych nie podlegają przerachowaniu.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#S">Otóż dla obywateli polskich został zrobiony ten wyjątek, że Rzesza Niemiecka zobowiązała się w tym celu do wypłacenia nie później, jak w styczniu 1932 roku Rządowi Polskiemu 900.000 marek niemieckich i 426.000 zł polskich, które miały być podstawą do uregulowania tych pretensyj przez Rząd Polski.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#S">W przedmiocie tej właśnie kategorii ubezpieczonych było wydane rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z 15 kwietnia 1931 r., a projektowana obecnie nowelizacja tego rozporządzenia ma na celu wprowadzenie przepisów, regulujących sposób przerachowania należności dla niektórych specjalnych przypadków, które były nieprzewidziane w tem rozporządzeniu, o którem wspomniałem, a które mogły być stwierdzone dopiero na podstawie przeprowadzonej rejestracji.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#S">Druga poprawka ma na celu bliższe sprecyzowanie niektórych przepisów dla uniknięcia nieporozumień i niepożądanych procesów sądowych.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#S">Następnie przewidziane jest, że nieopłacanie składek ubezpieczeniowych po dniu 1 grudnia 1918 r. nie pociąga za sobą skutków, przewidzianych w warunkach ubezpieczenia, a był to moment, kiedy marka niemiecka silnie się załamała.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#S">Następnie, wobec stwierdzenia przy rejestracji, że stosowano rozkładanie składek ubezpieczeniowych na raty tygodniowe, należało również wprowadzić do rozporządzenia odpowiednie uzupełnienie.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#S">Wreszcie następna poprawka jest spowodowana stanem faktycznym, stwierdzonym przez rejestrację i ma na celu umożliwienie dokonania przerachowania sum ubezpieczeniowych według kursu z roku zawarcia umowy.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#S">Ostatnia poprawka wprowadza pewną tabliczkę przerachowania dla ubezpieczeń zawartych po r. 1921. Przy przeprowadzaniu waloryzacji tych umów kierowano się zasadą, ażeby nie pozbawiać waloryzacji ubezpieczonych, podlegających postanowieniom art. 21 układu, który dotyczy ubezpieczeń zawartych po roku 1921. To ma znaczenie dość nikłe dlatego, że wobec katastrofalnego spadku waluty w tym czasie praktyczne znaczenie ta poprawka będzie miała niewielkie, gdyż z przeliczeń będących w mowie i według tej tabelki otrzyma się sumy niezwykle nikłe.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#S">Z uwagi, że sprawa ta ciągnie się, jak Panowie widzą, od r. 1925, i z uwagi na to, że wielu posiadaczy polis znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacji materialnej, chciałbym zakończyć życzeniem, żeby sprawa ta była możliwie prędko załatwiona, i żeby ci ludzie nie czekali dłużej, chociażby dla dobra tak zdrowej zasady, jaką są wszelkie ubezpieczenia, a specjalnie ubezpieczenia na życie.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#S">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej wnoszę: Wysoki Senat zechce tę ustawę uchwalić w brzmieniu sejmowem bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Nikt więcej z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w całości, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie sprzedaży, zamiany i bezpłatnego odstąpienia niektórych nieruchomości państwowych (druk sejm. nr 673 z odbitką senacką nr 266 i odbitka nr 274).</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca s. Sobolewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SSobolewski">Wysoki Senacie! W rękach Panów Senatorów znajduje się druk sejmowy nr 673, druk ten dokładnie wymienia wszystkie przedmioty, które są objęte tym rządowym projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#SSobolewski">Chodzi w jednym wypadku o sprzedaż, w drugim o zamianę, w trzecim o bezpłatne odstąpienie niektórych nieruchomości państwowych. Wszystkich tych obiektów razem jest sto kilkadziesiąt.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#SSobolewski">Komisja rozpatrywała dokładnie wszystkie te poszczególne zamierzone przez Państwo tranzakcje, nie uważała za wskazane przeprowadzić jakichkolwiek zmian i przyjęła cały projekt rządowy ze zmianami dokonanemi przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#SSobolewski">W Sejmie zostały zmienione dwie rzeczy, mianowicie w art. 2 w punkcie X skreślono ustęp oznaczony literą d), dotyczący sprzedaży gruntu o powierzchni 360 ha z majątku państwowego Żydowo ze względu na to, że nie został ten przedmiot dotychczas dokładnie oszacowany, a druga zmiana, jaka została wprowadzona, to był dodany przez Sejm nowy artykuł, który otrzymał liczbę art. 4. Artykuł ten otrzymał brzmienie następujące: „Nieruchomości, wymienione w art. 1, będą sprzedane po cenie nie niższej od szacunkowej. Tryb oszacowania i warunki sprzedaży określi Minister Rolnictwa i Reform Rolnych. Przy sprzedaży nieruchomości, wymienionych w art. 1 pp. I. 1), IX. 3) i X. 3), może Minister Rolnictwa i Reform Rolnych zastosować ceny ulgowe”.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#SSobolewski">Poza tem cały projekt został przyjęty bez zmian. Wskutek przyjęcia art. 4, artykuły dotychczasowe 4 i 5 zostały zmienione na 5 i 6.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#SSobolewski">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej wnoszę o przyjęcie tego rządowego projektu ustawy ze zmianami, które zostały przez Sejm uchwalone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Nikt więcej z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za ustawą, proszę o powstanie. Stoi większość. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy uzupełniającej i zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 6 maja 1924 o pomocy państwowej na odbudowę budynków, zniszczonych lub uszkodzonych wskutek działań wojennych (odbitki nr 261 i 279).</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca s. Potworowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SPotworowski">Wysoka Izbo! Dla wyjaśnienia tej ustawy, muszę przypomnieć Wysokiej Izbie, że odbudowa kraju jest jednem z największych dzieł, jakich Państwo nasze w okresie biedy i nędzy powojennej dokonało. Tak strasznych zniszczeń wojennych, jakie mieliśmy w Polsce, z pewnością nigdzie w środkowej Europie nie było, gdyż przeszliśmy 3 wojny: wojnę światową, bratobójczą walkę polsko-ukraińską i wojnę bolszewicką.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#SPotworowski">Razem na ziemiach polskich w tych latach od roku 1914 do 1920 zniszczonych zostało 1.815.644 budynków wartości 7 miliardów złotych. Z tej ilości zniszczeń odbudowano do 1. IV.1932–1.653.620 obiektów. Akcja odbudowy rozpoczęła się na terenie ziem polskich już w czasie wojny od roku 1915 i była prowadzona przez trzy rządy zaborcze.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#SPotworowski">Początkowo była prowadzona pod zaborem rosyjskim na zasadzie rozporządzenia ministerstwa spraw wewnętrznych i finansów z 18 marca 1915 r., następnie na zasadzie zezwolenia cywilnego urzędu okupacyjnego przez Radę Główną Opiekuńczą, która doprowadziła do utworzenia w r. 1916 Banku Ziemskiego w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#SPotworowski">W lubelskiej okupacji austriackiej działał głównie komitet ratunkowy i jego wydział budowlany. Tylko dzięki staraniom Wydziału Krajowego we Lwowie i Koła Polskiego w Wiedniu szerszą działalność rozwinął na terenach Galicji rząd austriacki. Utworzony we Lwowie „Galicyjski Wojenny Zakład Kredytowy” z funduszu 314.000.000 koron, razem z „Miejskim Zakładem Kredytowym w Krakowie” uposażonym kwotą 100.000.000 koron, udzielał bardzo szerokiej pomocy zniszczonym obywatelom. Obok tych zakładów utworzona została „Centrala Krajowa dla Odbudowy Galicji”, która na szerszą skalę przeprowadzała poprzez 44 ekspozytury szeroką, planową akcję odbudowy. Rząd austriacki wydał na te cele około 900.000.000 kor. austr.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#SPotworowski">Po powstaniu Państwa Polskiego Rząd Polski natychmiast podjął czynności celem odbudowy zniszczeń. Już 28 lutego 1919 r. wydano ustawę o zaopatrzeniu ludności w drzewo budulcowe i opałowe. Ministerstwo Robót Publicznych powołało na zasadzie tej ustawy komisje dla przeprowadzenia zadań odbudowy. Potem wydano ustawy z 18 lipca 1919 r., z 2 marca 1920 r., z 21 stycznia 1921 r., któremi ułatwiano możliwie planową odbudowę, przedewszystkiem w formie materiałów częściowo gotowych, a następnie w formie pożyczek, których udzielał przekształcony w Państwowy Bank Odbudowy były „Galicyjski Wojenny Zakład Kredytowy” i „Miejski Zakład Kredytowy w Krakowie”.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#SPotworowski">Ogólne świadczenia Państwa Polskiego udzielone w latach 1919–1923 włącznie wyniosły przewalutowane około 80.000.000 fr. złotych, nie licząc wartości materiałów budowlanych z lasów państwowych i prywatnych, których wartość dodatkowa wynosi około 20.000.000 fr. zł. Ta akcja odbudowy zmienia się z chwilą wydania ustawy z dnia 6 maja 1924 r. Ustawa ta, chcąc przyśpieszyć akcję odbudowy, ujednostajniła ją pod kontrolą Ministerstwa Robót Publicznych przez „pożyczkowe komisje odbudowy”, przyczem odnośne pożyczki, przyznane przez Komisje, wypłacane odtąd były z funduszów państwowych przez Państwowy Bank Rolny, który na zasadzie regulaminu z 30. IX.1924 administrował funduszem odbudowy. Na pożyczki i zwózkę drzewa wydano z funduszu tego w latach od r. 1924 do kwietnia 1932 r. 80.776.383 zł pol.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#SPotworowski">Opisana powyżej akcja odbudowy rozpada się więc na grupy:</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#SPotworowski">Akcja państw zaborczych, którą właściwie tylko prowadziła Austria i która pozostawiła częściową masę likwidacyjną dawnej „Centrali dla odbudowy Galicji” względnie „Krajowego urzędu odbudowy” w likwidacji. Druga część tej akcji pozostawia masę likwidacyjną „Galicyjskiego wojennego Zakładu Kredytowego w Krakowie, którą przejął potem „Państwowy Bank Odbudowy”.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#SPotworowski">Akcja Państwa Polskiego za czas od r. 1918 do wejścia w życie ustawy z dnia 6 maja 1924 pozostawiła swą masę likwidacyjną w „Państwowym Banku Odbudowy” i „Zakładzie Kredytowym Miast Małopolski”, która łącznie z majątkiem czystym Banku Krajowego we Lwowie przelaną została do masy majątkowej „Banku Gospodarstwa Krajowego” i stanowi jego kapitał zakładowy, który może być umorzony względnie odpisany tylko w drodze zmiany ustawy o tym Banku.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#SPotworowski">Masa ta likwidacyjna, która wynosiła w roku 1924–12.852.034 zł przedstawia z dniem 31 grudnia 1932 resztę 3.142 pożyczek — 5.561.981 zł.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#SPotworowski">Akcja prowadzona na zasadzie ustawy z 6 maja 1924 dotyczy jedynie trzeciej masy likwidacyjnej, zawartej w funduszu odbudowy administrowanym przez Państwowy Bank Rolny. W myśl art. 1 umarza się wszystkie pożyczki udzielone do wysokości 1.000 zł, a poprawka do art. 1 wyraźnie podkreśla, że dotyczy to nie tylko pożyczek gotówkowych, ale i materiałowych. Ułatwienie to obejmuje ludność najuboższą i jest wyrazem dzisiejszego kryzysu, z drugiej strony znacznej ofiary Państwa, bo art. 1 zwalnia od tego wyraźnie 104.173 dłużników na ogólną kwotę 41.214.776 zł. A więc nie można inaczej powiedzieć, jak, że ta mała ustawa ma dla najuboższej ludności w tych częściach zniszczonych bardzo duże znaczenie, bo jednak zwalnia się znaczną ilość, bo 104.000 dłużników właśnie z warstw najuboższej ludności, która wskutek działań wojennych była najbardziej pokrzywdzona. Pozostaje do umorzenia w trybie komisyj wojewódzkich zaledwie 9,612 pożyczek na kwotę 17.512.799 złp. Zdajemy sobie sprawę, że i dla tych dłużników niełatwa będzie spłata reszty należności — sądzimy jednak, że w dotychczasowej ustawie, ulepszonej skreśleniem art, 9, który utrudniał dokonywanie odpisów na odbudowę tym dłużnikom, którzy otrzymali jakiekolwiek zapomogi — znajduje się dostateczna podstawa do dokonywania dalszych odpisów na zasadzie wniosków Komisji odbudowy. Spraw tych będzie niedużo, a podzielone na 14 zainteresowanych komisyj wojewódzkich, powinny być rychło załatwione. Dlatego niedużo, że bez wejścia w życie tej ustawy musiałoby się załatwić około 113.000 dłużników. Dzisiaj, wobec odpisania 104.173 dłużników, pozostaje zaledwie właśnie tych 9,827, ale i tym na mocy tej ustawy kwoty powyżej 1,000 zł mogą być odpisane.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#SPotworowski">Projektem ustawy nie jest objęte analogiczne umorzenie pożyczek z masy likwidacyjnej, wchodzącej w skład kapitału zakładowego Banku Gospodarstwa Krajowego, bo to ewentualnie wymagałoby nowelizacji innej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#SPotworowski">Art. 2 projektu ustawy przewiduje obok, już wspomnianego przezemnie skreślenia art. 9 kilka także poprawek, wynikających ze zniesienia Ministerstwa Robót Publicznych i złączonego z tem koniecznego przegrupowania władz.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#SPotworowski">Wnoszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, a przyjętem na Komisji Gospodarstwa Społecznego bez poprawek, a równocześnie także proszę o uchwalenie rezolucji, która została także uchwaloną w komisji senackiej. Rezolucja ta brzmi: „Senat wzywa Rząd do przedłożenia Izbom ustawodawczym projektu ustawy, któryby przewidywał analogicznie do wymienionej ustawy umorzenie pożyczek, udzielonych przez „Wojenny Zakład Kredytowy we Lwowie”, „Miejski Zakład Kredytowy w Krakowie”, względnie „Bank Odbudowy” i „Zakład Kredytowy Miast Małopolskich” z tytułu pomocy państwowej na odbudowę”.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#SPotworowski">Jak Panom przedtem już powiedziałem, ustawa taka jest bardzo potrzebna, dlatego, żeby nie robiła różnicy między dłużnikami, którzy brali z urzędu odbudowy, a tymi, którzy brali pożyczki z Wojennego Zakładu Kredytowego i tych wyżej wymienionych instytucyj. Dlatego Komisja Senacka Gospodarstwa Społecznego wnosi tego rodzaju rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#SPotworowski">Nadto mamy drugą rezolucję, mianowicie: „Senat wzywa Rząd do przedłożenia Izbom ustawodawczym projektu ustawy, umarzającej w analogiczny sposób pożyczki, udzielane z funduszów państwowych na odbudowę gospodarstw zniszczonych lub uszkodzonych wskutek klęski elementarnej w roku 1927”. Komisja Gospodarstwa Społecznego rezolucję tę uchwaliła dlatego, że, jak Panowie pamiętają, województwa południowo-wschodnie, a głównie województwa stanisławowskie i tarnopolskie w roku 1927 nawiedziła, a zwłaszcza kilka powiatów, olbrzymia powódź i spowodowała wielkie klęski i wielkie uszkodzenia. Wtedy zostały przyznane ludności subsydja, a częściowo pożyczki na cele odbudowy. Z tego powodu Komisja Gospodarstwa Społecznego prosi, ażeby także te kredyty udzielone wtedy wskutek tej klęski elementarnej zostały odpisane.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#SPotworowski">Wnoszę o przyjęcie ustawy uchwalonej przez Sejm bez poprawek, gdyż Komisja Gospodarstwa Społecznego bez poprawek ustawę tę przyjęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Makuch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SMakuch">Wysoki Senacie! Projekt ustawy ma na celu uporządkowanie drobnych pożyczek, zaciągniętych na odbudowę gospodarstw zniszczonych i zrujnowanych wojną. Te drobne pożyczki otrzymywała najbiedniejsza ludność, bo w ustawie wyraźnie jest powiedziane, że pożyczki takie i zapomogi mogą otrzymywać tylko ci, którzy mają gospodarstwa do 15 ha, albo domy do 4 izb. Pożyczki te były zwrotne. Wprawdzie pożyczkowe komisje przy województwach miały prawo odpisać te pożyczki najbiedniejszym, jeżeli nie mogli spłacić, ale sprawa ta szła bardzo powoli, bo takich pożyczek, jak p. referent przedstawił, było bardzo dużo.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SMakuch">Wojna zniszczyła szczególnie wschodnią Galicję i Wołyń, tak jak Belgię. To są największe w Europie zniszczenia. A ludność w wielkiej części sama odbudowała się i zaciągnęła dalsze pożyczki na budowę, ale zrujnowana wojną i, dobita jeszcze obecną klęską, tem położeniem gospodarczem, nie jest w stanie tych pożyczek zwrócić.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#SMakuch">Bank państwowy wdrożył nawet w r. 1932 egzekucje, ale te egzekucje okazały się bezskuteczne. Obecnie Rząd na podstawie tej noweli uporządkowuje te sprawy w ten sposób, że te drobne pożyczki do 1000 zł będą umorzone i odpisane na podstawie tej ustawy, tak, że rzeczywiście blisko 104.000 kawałków odpadnie, bo administracja dotychczas nie mogła sobie dać rady przy przeglądaniu tych podań.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#SMakuch">Przy tej sposobności chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz, że już w Sejmie podniesiono, iż pożądanemby było odpisać także pożyczki do 2.000 zł. Wprawdzie p. referent oświadczył, że komisje wojewódzkie mają prawo i te pożyczki częściowo odpisywać, ale uważam, że sto razy lepiej byłoby, gdyby to było w ustawie powiedziane.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#SMakuch">Obawiam się tego, jak się będzie przerachowywało materiał, który ludność otrzymała na budowę w czasie, kiedy materiał dawano i gdy ten materiał był bardzo wysoko szacowany. Obecnie cena tego materiału bardzo spadła, więc przy przerachowaniu go na pieniądze, pożądanemby było, żeby ten materiał został przerachowany po niskich dzisiejszych cenach.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#SMakuch">Ta nowa ustawa o pomocy państwowej na odbudowę budynków, zniszczonych lub uszkodzonych wskutek działań wojennych, reguluje tylko jeden fragment, a pozostawia całość zagadnienia odbudowy na uboczu. I kto będzie czytał w gazetach, że taka ustawa w Sejmie i Senacie jest dyskutowana, a w szczególności ci, którzy jeszcze nie są odbudowani, będą się cieszyli, że rzeczywiście przychodzi jakaś pomoc, a tymczasem będą zawiedzeni co do tego. Ta ustawa wprawdzie bardzo dobrze ujmuje jeden fragment, fragment dotyczący drobnych pożyczek, ale nie załatwia głównej sprawy dokonania odbudowy zniszczonych wojną budynków. Już na komisji przyznał p. przedstawiciel Rządu, że jeszcze 49.000 obiektów nie odbudowano w wołyńskiem, 22.000 w tarnopolskiem. Przypominam, że na północ od Wołynia i na wschód od Tarnopola dużo jeszcze obiektów nie odbudowano. W roku zeszłym na komisji mówiono, że 8000 w stanisławowskiem, 6000 we lwowskiem, w roku 1932/33 nic w tej sprawie nie zrobiono. Z tego powodu oczywiście po 15 latach od ukończenia wojny należałoby raz tę sprawę jako tako ukończyć, żeby ta najbiedniejsza ludność, ta, która dotychczas jeszcze nie ma dachu nad głową, mogła ten dach znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#SMakuch">Wschodnia Galicja nie miała specjalnie szczęścia do tej odbudowy. Wtedy, kiedy Austria w roku 1916 założyła Kredytowy Zakład Wojenny i Miejski Zakład Kredytowy, następnie Centralę Odbudowy Kraju, wschodnia Galicja była jeszcze terenem wojny, a cała ludność męska nawet ponad 50 lat życia znajdowała się jeszcze na wojnie. Tak że w r. 1916 prowadzono odbudowę tylko po Wisłok, względnie po San, nawet był taki ukaz austriacki, by po San prowadzić odbudowę. Na wschód od Sanu dawano ludności bardzo mało pomocy w materiałach. Zwłaszcza cały przemyski powiat gruntownie był zniszczony. Oblężenie Przemyśla spowodowało, że ze względów strategicznych masę gmin spalono. Tam dostarczono bardzo mało pomocy, dostarczono gotowe domki, żeby ludność mogła znaleźć jakiś dach nad głową.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#SMakuch">Fundusze, które Austria przeznaczyła na odbudowę, a które tu p. referent wymienił, mianowicie kredyt Zakładu Kredytowego Wojennego 314 milionów, Miejskiego Zakładu Kredytowego 100,000,000, Funduszu Centralnego dla odbudowy około 900,000,000, zostały w większej części zużyte przez większą własność, bo Zakład Kredytowy obsługiwał większą własność, Zakład Miejski miasta, a Centrala również w większej mierze przyczyniła się do odbudowy gospodarstw rolnych większej własności, która, przyznaję, we wschodniej Galicji była gruntownie zrujnowana. Ludność we wschodniej Galicji, która już w r. 1917 została zwolniona, dostała bardzo mało tych funduszów, Wprawdzie ekspozytury były, ale materiałów i funduszów nie było. Austria już w r. 1917 nie miała nadziei, że Galicję utrzyma przy sobie, z tego powodu nie dawała nowych funduszów, a dawne fundusze już zupełnie wyczerpano. To też we wschodniej Galicji ludność nie dostała żadnej zapłaty za swoje wojenne świadczenia — a według austriackiej ustawy miała otrzymać zapłatę, nie dostała też żadnego wynagrodzenia za szkody wojenne, które Wydział Krajowy, względnie z ramienia Wydziału Krajowego ś. p. Minister Raczyński obliczył na ponad 3 miliardy. Ta ludność, nie mając żadnej pomocy, musiała się wziąć sama do odbudowy i sama w wielkiej ilości przeprowadziła tę odbudowę, oczywiście zadłużając się bardzo.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#SMakuch">Kiedy w latach 1919, 1920 i 1922 ludność nasza musiała się odbudowywać, wtedy Rząd Polski nie prowadził na tych terenach odbudowy, ponieważ to był teren napół wojenny. Walki w 1919 r. i 1920 r., pewnego rodzaju uspokojenie i pacyfikacja w 1921/22 r., wybory w 1922 r. — to wszystko nie sprzyjało temu, żeby Rząd Polski te specjalnie okolice odbudowywał. I obecnie stało się tak, że jeszcze dużo obiektów we wschodniej Galicji nie odbudowano, a najgorzej stoi właśnie Wołyń. Wołyń ma około 49.000 obiektów nieodbudowanych, a Wołyń został zniszczony w 1917 r. w kampanii zimowej tak gruntownie jak Belgia czy północna Francja.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#SMakuch">Rząd Polski wziął na siebie ustawowy obowiązek, by odbudować te obiekty, zniszczone wojną, i wydał jedną, drugą i trzecią ustawę, ale tego obowiązku w całości nie wykonał, chociaż dostał na to znaczne fundusze po Austrii i te fundusze powinien był przedewszystkiem przyznać na odbudowę w Galicji, bo Austria właśnie na to je dawała. Stan dzisiejszy jest opłakany, ludność dzisiaj jest zadłużona pożyczkami lichwiarskiemi, zaciągniętemi na odbudowę, a sama odbudowa przeprowadzana przez ludność jest licha i niehigieniczna i właśnie te stosunki niehigieniczne przyczyniają się w znacznej części do chorób, które epidemicznie na tych terenach wybuchają.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#SMakuch">Chciałem właśnie przy sposobności projektu tej nowej krótkiej ustawy zabrać głos i wysunąć żądanie, ażeby przecież Rząd pomógł tej ludności do odbudowy, choćby w formie udzielania pożyczek na odbudowę. Pan referent na komisji oświadczył wyraźnie, iż uznaję, że trzeba to zrobić, ale Skarb Państwa nie ma na to funduszów. No, proszę Panów, ale 15 lat mija, ludność męczy się bardzo w tych swoich ziemiankach i koniecznie trzebaby jej przyjść z pomocą na dokończenie choćby najprymitywniejsze tej odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#SMakuch">Przy tej sposobności popieram rezolucję drugą komisji. W r. 1927 Rząd po powodziach i po huraganach, które wyprzedziły te powodzie, a zniszczyły dużo obiektów, szczególnie nad Dniestrem, w górach na Huculszczyźnie, dał albo bezzwrotne zapomogi, albo pożyczki. Pożyczki te w r. 1932 zaczęto ściągać. Ja sam odnosiłem się do Ministerstwa, ażeby je odpisało analogicznie, jak pożyczki na odbudowę zniszczonych budynków, ale otrzymałem odpowiedź, że to jest inny tytuł i że Rząd na to nie może pójść. Obecnie, jak się okazuje z oświadczenia p. przedstawiciela Ministerstwa Skarbu, Rząd chciałby i tę sprawę w analogiczny sposób uregulować, ażeby te pożyczki, które przeważnie są bardzo drobne — 200, 300 zł odpisać. Dlatego popieram to i proszę, ażeby Ministerstwo Skarbu przyszło jak najprędzej z analogiczną ustawą co do umorzenia tych pożyczek.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#SMakuch">Co do pierwszej rezolucji, uważam, że ona jest w znacznej części spóźniona, bo od średniej i od drobnej szlachty już Bank Gospodarstwa Krajowego pościągał pożyczki, pozostawił tylko te duże wieloryby, ale tych jest mało. Uważam zresztą, że ta rezolucja jest słuszna. Oświadczam, że będziemy głosować za tą ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Lista mówców jest wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Poprawek żadnych do tej ustawy nie zgłoszono. Są tylko zgłoszone dwie rezolucje komisyjne. Kto z Panów Senatorów jest za całą ustawą, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#Marszałek">Głosujemy nad rezolucjami komisyjnemi. O ile nie usłyszę sprzeciwu, głosować będę nad dwiema rezolucjami łącznie. Nie słyszę sprzeciwu, głosujemy nad obydwiema rezolucjami łącznie. Kto z Panów Senatorów jest za temi rezolucjami, zechce wstać. Stoi większość, rezolucje są uchwalone.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy w sprawie zmian w ustawie z dnia 31 lipca 1923 r. o scaleniu gruntów (odbitki nr 265 i 279).</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#Marszałek">Głos ma s. Wańkowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#SWańkowicz">Wysoka Izbo! Ustawa z 31 lipca 1923 r. o scaleniu gruntów przewiduje pewne ulgi podatkowe dla uczestników scalenia. Przewiduje całkiem słusznie, gdyż okres scalenia stanowi w życiu wsi pewien poważny kryzys gospodarczy i jest połączony z wydatkami, jak na opłatę kosztów technicznych, jak na późniejsze przeniesienie budynków i t. d. Wszystko to stwarza dodatkowe obciążenia powstałych w wyniku scalenia gospodarstw rolnych. Dlatego w celu ulżenia warunkom gospodarczym, powstałym w ten sposób, Państwo uważało, iż w zrozumieniu całej wagi akcji scaleniowej dla przyszłego ustroju państwowego należy uczestników scalenia zwolnić na czas jakiś od obciążeń państwowych.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#SWańkowicz">Art. 12 ustawy przewiduje te zwolnienia w wysokości dwuletniego państwowego podatku gruntowego oraz przepisuje termin, w jakim rozpoczyna się okres ulgowy. Ten termin rozpoczyna się z chwilą zatwierdzenia projektu scalenia przez urzędy ziemskie czyli w końcowym okresie samego procesu scalenia.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#SWańkowicz">Otóż w praktyce okazało się, że okres, następujący bezpośrednio po ukończeniu procesu scalenia, niezawsze jest najuciążliwszy dla uczestników scalenia. Chodzi o to, że jest on najuciążliwszym w tych wypadkach, kiedy następuje przebudowa osiedli na nowych działkach, natomiast pewne zaburzenia gospodarcze następują nie tylko w okresie końcowym, lecz już od samego początku scalenia, gdyż przeważnie pogarsza się uprawa, grunta scalane są gorzej nawożone, gdyż nikt z uczestników scalenia nie wie, na jakim nowym odcinku będzie gospodarzył, powstrzymuje się od robienia nakładów i dochodowość gospodarstwa w odpowiednim stopniu spada. Ponieważ okres scalenia trwa mniej więcej 2 lata, szkody przez gospodarstwo poniesione i spadek dochodowości gospodarstwa są dosyć znaczne. To też obecny wniosek poselski, który stanowi przedmiot referatu mojego, ma na względzie wzięcie pod uwagę tych właśnie dodatkowych obciążeń, które mogą wyniknąć i wynikają już od początku rozpoczęcia scalenia. Są wypadki, kiedy plan scaleniowy nie przewidywał, albo przewidywał tylko w bardzo małym procencie przeniesienia osiedli gospodarczych na nowe działy.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#SWańkowicz">W tych wypadkach wnioskodawcy uważają za konieczne dać okręgowym urzędom ziemskim możność odpowiedniego przeniesienia okresu zwolnienia od podatków. Ustęp 1 art. 1 noweli ustanawia 3 okresy dla tych zwolnień. Mianowicie okres pierwszy liczy się od daty, wyboru lub wyznaczenia rady uczestników scalenia, okres drugi od daty zatwierdzenia rzeczywistego stanu posiadania, okres trzeci od daty zatwierdzenia projektu scalenia.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#SWańkowicz">Uważając, że ten wniosek jest zupełnie racjonalny, odpowiada rzeczywistym potrzebom, które dały się zaobserwować przez tych 9 lat, kiedy scalenie było wykonywane, muszę dodać, że zaszła wobec tego konieczność pewnych zmian jeszcze w samej ustawie z 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#SWańkowicz">Chodzi mianowicie o to, że ustawa ta przewiduje w art. 39 możność zaniechania scalenia w czasie jego wykonania. Było to bardzo utrudnione, bo wymagało głosów ¾ uczestników scalenia i wtedy ustawa nakładała na nich obowiązek uiszczenia kosztów, które dotychczas ponosił okręgowy urząd ziemski. Jeżeli scalenie zostało zaniechane, to, zdaniem wnioskodawców, słuszne jest, żeby w tych okresach zwolnienia od podatku nie było i że należałoby umorzone raty od nich ściągnąć. W tym też celu do art. 1 dodany jest ustęp 3, który opiewa: Zwolnienie od podatków, przewidziane w części 1, nie przysługuje uczestnikom scalenia zaniechanego. W razie uprzedniego zastosowania zwolnienia od podatków uczestnicy obowiązani są uiścić w czterech ratach półrocznych podatki za okres zwolnienia.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#SWańkowicz">Oczywiście, będzie się to stosowało do tych wypadków, kiedy okres ulgowy został określony przez prezesa urzędu ziemskiego, bądź w samym początku scalenia, bądź w jego stadjum środkowem.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#SWańkowicz">Art. 2, 3, 4 są artykułami porządkowemi i nie nasuwają wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#SWańkowicz">W imieniu Komisji Gospodarstwa Społecznego wnoszę o przyjęcie tej ustawy przez Wysoki Senat w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, według odbitki nr 265.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za ustawą, proszę wstać. Stoi większość. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 10. Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o zagospodarowaniu lasów państwowych (druk sejm. nr 709 i odbitka nr 279). Jako sprawozdawca głos ma s. Karłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SKarłowski">Wysoki Senacie! Ustawa z 22 marca 1928 r. o zagospodarowaniu lasów państwowych przewiduje możność, żeby z wydzielonych terenów lasów państwowych korzystały także inne działy administracji, prócz Ministerstwa Rolnictwa. Mianowicie art. 13 punkt B oznacza do 500 ha maksymalną granicę, do której wolno udzielać innym resortom Ministrowi Rolnictwa prawa do korzystania z tych lasów. Otóż nowela do tej ustawy, którą mam zaszczyt referować, idzie w tym kierunku, aby umożliwić Ministrowi Rolnictwa udzielenie tego prawa korzystania z większych obszarów aniżeli 500 ha. Jest to potrzebne ze względu na 4 poligony wojskowe, które są już w użyciu przez Ministerstwa Spraw Wojskowych i które przekraczają ten obszar 500 ha. Aby zatem pod względem formalnym i administracyjnym zaprowadzić należyty porządek, należy ustawę z dnia 22 marca w art. 13 zmienić, umożliwiając udzielenia prawa do korzystania z przestrzeni powyżej 500 ha.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#SKarłowski">Następnie nowela przewiduje jeszcze, że w przypadkach przewidzianych w ustępach 1 i 2 art. 13, zezwalanie na to, by inne działy administracji korzystały z terenów leśnych o obszarach nie przekraczających 10 ha, bądź też na przekazywanie pod zarząd innych ministrów takich terenów leśnych, należy do Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych. Dotychczas kompetencje te należały do Rady Ministrów. Było to zbyt uciążliwe i nowela przewiduje, żeby kompetencje były ograniczone do odnośnych ministrów resortowych.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#SKarłowski">Wnoszę, żeby Wysoki Senat przyjął ustawę uchwaloną przez Sejm bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Do dyskusji nikt z Panów Senatorów się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu sejmowem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 11 i ostatniego dzisiejszego porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o badaniu zwierząt rzeźnych i mięsa (odbitki nr 278 i 279).</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma s. Wiechowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SWiechowicz">Wysoki Senacie! Rządowy projekt ustawy poprawiony w Sejmie jest uzupełnieniem rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o badaniu zwierząt rzeźnych i mięsa, ogłoszonego przed 5 laty w nr 38 Dziennika Ustaw z 1928 r. Jest to doniosła ustawa weterynaryjno-sanitarna i ma na celu usilną ochronę ludności w zakresie spożywania mięsa, jako niezbędnego artykułu żywności. Ochrona ta winna być skuteczna i wszechstronna, wobec czego do tej ochrony powołany został przedewszystkiem fachowy korpus weterynarzy, których wykształcenie i praktyka zapewniają dokładność i rzetelność oględzin, a tem samem gwarantują zdrowie publiczne.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#SWiechowicz">Dotychczasowy tekst rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej w art. 8 postanawiał, że w braku lekarzy weterynarii w miastach do 10.000 ludności urzędowe badanie zwierząt i mięsa powierzane być mogło oglądaczom.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#SWiechowicz">Projekt ustawy został zmieniony przez Sejm w ten sposób, że p. Minister Rolnictwa i Reform Rolnych może w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Ministrem Opieki Społecznej zakazywać powierzania oglądaczom urzędowego badania mięsa w poszczególnych osiedlach z ludnością mniejszą niż 10.000 mieszkańców, o ile zachodzą potrzeby eksportowe mięsa i jego przetworów.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#SWiechowicz">W ostatnich latach przybyła znaczniejsza liczba młodych lekarzy weterynarii, którym należy dać właściwe zatrudnienie, jednak liczba ich jest jeszcze niedostateczna, aby obsadzić nimi wszystkie miasta i miasteczka. To też projekt rządowy pozwala w miarę zwiększania się kadr młodych lekarzy weterynaryjnych kasować w tych różnych małych miasteczkach stanowiska oglądaczy.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#SWiechowicz">Wszystkich obwodów urzędowego badania zwierząt i mięsa jest obecnie w Państwie Polskiem według źródeł rządowych 2.769, a miast z ludnością poniżej 5.000 mieszkańców jest 308 według spisu ludności z dnia 9 grudnia 1931 r. Nowy tekst art. 8 ustawy pozwoli więc na stopniowe zastąpienie oglądaczy przez lekarzy w tych miasteczkach. Projekt rządowy normuje w sposób ściślejszy dotychczasowe uprawnienia oglądaczy. Obowiązujący dotąd tekst art. 10 ust. 3 mówił, że oglądacz winien był zezwolić na ubój, jeżeli stan zdrowia zwierzęcia nie budził w nim wątpliwości. Według nowej redakcji tak znaczne uprawnienie oglądacza nie będzie już samodzielnem, gdyż oglądacz będzie musiał stosować się w tym wypadku do specjalnych przepisów, jakie w zakresie oględzin ustali rozporządzenie wykonawcze Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych, które ma być wydane na zasadzie art. 21 punkt c) rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o badaniu zwierząt rzeźnych i mięsa. W ten sposób zapobiegnie się pomyłkom, lub niewłaściwemu postępowaniu oglądaczy.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#SWiechowicz">Projekt rządowy dalej uzupełnia lukę dostrzeżoną w art. 15 rozporządzenia P. Prezydenta Rzeczypospolitej o badaniu zwierząt i mięsa. Mianowicie artykuł ten mówił, że mięso zbadane i oznakowane przez samego tylko oglądacza w mniejszych miejscowościach, w razie wwiezienia go do miejscowości posiadających rzeźnie, publiczne, może być ponownie zbadane przez lekarza weterynarii na zarządzenie władz państwowych lub samorządowych. Ale artykuł ten przemilczał, czy mięso zbadane w innej miejscowości nie przez oglądacza, lecz przez lekarza weterynarii także podlega ponownemu zbadaniu w razie wwozu do miejscowości, gdzie są rzeźnie publiczne. Projekt rządowy poprawiony w Sejmie uzupełnia art. 15 przepisem, że i w tym wypadku mięso winno być sprawdzone dla przekonania się, czy istotnie znakował je lekarz weterynarii i czy nie zachodzi rozkład gnilny. Innemi słowy, wprowadza się przymus ponownego sprawdzenia wwożonego mięsa we wszystkich wypadkach, gdy ono pochodzi z poza miejscowego uboju.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#SWiechowicz">Sprawdzenie mięsa ponownie przez gminy usprawiedliwione dawną i nową treścią art. 15 ustęp 2 pociąga za sobą dla tych gmin pewne wydatki. To też projekt rządowy słusznie zezwala gminom na ustanawianie pewnych opłat, nie przekraczających kosztów rzeczywistych za dokonanie ponownego sprawdzenia mięsa. Tego rodzaju opłaty mogą gminy ustanawiać na zasadzie art. 27 ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem regulowaniu finansów komunalnych (Dz. U, z 1923 r., poz. 747), jednakże to uprawnienie gmin do pobierania opłat za powtórne oględziny mięsa wwożonego było dotąd stałe kwestionowane przez osoby wwożące, a dotychczasowy tekst rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o badaniu zwierząt rzeźnych i mięsa do pobierania za powtórne oględziny nie wspominał. Otóż projekt ten reguluje opłaty za powtórne sprawdzanie i badanie mięsa i jego przetworów w myśl art. 15 ustęp 2 przez następujące określenie: „Opłaty za sprawdzanie badania (art. 15 ustęp 2) nie mogą przekraczać 25% opłat, pobieranych za badanie mięsa ze zwierząt poddanych ubojowi w miejscowej rzeźni, gdzie zostało mięso i przetwory przywiezione i mają być oddane do użytku publicznego”.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#SWiechowicz">Wreszcie sprawę rejestrowania i zestawienia wyników urzędowego badania zwierząt i mięsa projekt rządowy przekazuje Ministrowi Rolnictwa i Reform Rolnych, wyjmując ją z pod kompetencji dotychczasowej Ministra Spraw Wewnętrznych przez zmianę art. 21 punkt f.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#SWiechowicz">Karalność obrotu mięsem, nie mającem dowodów zbadania i oznakowania, została w projekcie rządowym rozciągnięta także na wypadki, gdy mięso nie zostało poddane ponownemu sprawdzeniu przy wwozie do miejscowości, gdzie są publiczne rzeźnie. Określa to art. 32.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#SWiechowicz">Wykonanie ustawy poruczone zostaje według projektu Ministrowi Rolnictwa w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Ministrem Opieki Społecznej, do którego obecnie należy dział służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#SWiechowicz">W ten sposób projekt rządowy nowelizuje rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. zgodnie z wymaganiami, jakie ujawniła 5-letnia praktyka w tej poważnej dziedzinie nadzoru sanitarnego.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#SWiechowicz">W konkluzji należy stwierdzić, że projekt rządowy polepsza istniejący stan rzeczy w dziedzinie sanitarno-weterynaryjnego nadzoru nad zwierzętami rzeźnemi i pochodzącem z ich uboju mięsem, a w szczególności w dziedzinie nadzoru nad wwozem mięsa z jednej miejscowości do drugiej i że projekt ten zarazem stwarza możność zastąpienia we wszystkich obwodach nadzorczych niefachowych oglądaczy fachowymi lekarzami weterynarii.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#SWiechowicz">Ze względu na wagę ustawy dla higieny publicznej dla szerokich warstw konsumentów mięsa, mam zaszczyt w imieniu Komisji Gospodarstwa Społecznego prosić Wysoki Senat o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Nikt do głosu nie został zapisany. Przechodzimy do głosowania nad tą ustawą. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem tej ustawy, proszę wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#Marszałek">W ten sposób porządek dzienny został wyczerpany, Następne posiedzenie wyznaczam na dzień 22 marca r. b. w środę o godzinie 10 rano.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 12 min. 15)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>