text_structure.xml 44.1 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 1 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 2 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Kornecki i Karau. Listę mówców prowadzi p. Karau.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopu pp. Kostrubale i Rychlikowi na 2 dni, Chądzyńskiemu na 4 dni, Okuliczowi na 5 dni, Lwowi Baczyńskiemu i Moszyńskiemu na tydzień.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Marszałek">Do ślubowania zgłosili się pp. Juchniewicz i Birschel. Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Marszałek">Sekretarz p. Kornecki [czyta]:</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Marszałek">„Ślubuję uroczyście, jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">P. Juchniewicz zechce powtórzyć słowo „ślubuję”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PJuchniewicz">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">P. Birschel powtórzy słowo „ślubuję”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PBirschel">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o prowizorjum budżetowem na okres od 1 kwietnia do 30 czerwca J928 r. (druk nr 1).</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Głos ma p. Wiceprezes Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartel">Wysoki Sejmie! Zgodnie z art. 25 Konstytucji Rząd przedłożył Izbom ustawodawczym prowizorjum budżetowe na pierwszy kwartał roku budżetowego 1928/29. Równocześnie Rząd oddaje pod obrady Sejmu preliminarz budżetowy na rok 1928/29, a także i projekt ustawy o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych. Zarówno prowizorjum budżetowe, jak i sprawa kredytów na nadzwyczajne inwestycje państwowe, domagają się szybkiego uchwalenia przez obie Izby. Projekt robót inwestycyjnych obraca się w granicach 88.160.000 zł., których źródłem są rezerwy Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartel">Szczegółowe omówienie sytuacji finansowej i gospodarczej Państwa, o ile wiąże się ona z budżetem, będzie miało miejsce w debatach komisyjnych, a jedynie konieczność pośpiechu zmusza mnie do wyrzeczenia się analizy przedłożenia.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartel">Niechaj mi jednak wolno będzie stwierdzić, że równowaga budżetu Państwa obecnie jest silnie ugruntowana, przynosząc ponadto realne nadwyżki. W związku z tem stwierdzam przeprowadzenie definitywnej reformy walutowej oraz znacznego wzmocnienia podkładu pod naszą walutę.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartel">Te dwa czynniki zasadnicze oddziałały na stosunki finansowo - kredytowe Państwa na rynku międzynarodowym w ten sposób, że umożliwiają realizację programu inwestycyjnego w dziedzinie produkcji, w gospodarce samorządowej i państwowej oraz znaczne rozszerzenie konsumcji na głodnym od wielu lat rynku wewnętrznym, bez budzenia niebezpieczeństwa naruszenia równowagi bilansu płatniczego. Ale i dla wewnętrznej sytuacji Państwa stabilizacja waluty i zrównoważony budżet posiadły pierwszorzędne znaczenie i to nie tylko w dziedzinie czysto materialnej, lecz i moralnej. W ten sposób z kilku historycznych zaniedbań Polski w dwóch dziedzinach dokonane zostały ostatnio prace o podstawowem, fundamentalnem znaczeniu. To dodaje całemu społeczeństwu otuchy i wiary, iż i w innych zagadnieniach stopniowo zostaną przełamane zapory i trudności ku pożytkowi Rzeczypospolitej i jej obywateli.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartel">Szczególną uwagę przywiązujemy do rychłego uchwalenia kredytów inwestycyjnych w przedłożeniu rządowem. Ten skromny początek uzupełnienia budżetu konsumcyjnego sumami na cele inwestycyjne winien otwierać perspektywy dalszych wkładów, zwiększających bogactwo, a przez to dochody Państwa.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartel">Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tego przedłożenia, którego szybka realizacja leży w interesie kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#komentarz">(Oklaski w centrum.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Marek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PMarek">Wysoka Izbo! Przedłożone przez Rząd prowizorjum budżetowe na II kwartał r. b. jest niewątpliwie koniecznością państwową. Równocześnie z tem przedłożeniem Rząd złożył także preliminarz budżetowy pełny, tedy zastrzegamy sobie prawo krytyki dotychczasowej polityki Rządu, jak i jego zamierzeń, wyrażonych w preliminarzu budżetowem, na później. Już w tym momencie jednak musimy zaznaczyć swoje stanowisko co do politycznych momentów, związanych także z prowizorium budżetowem.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PMarek">W sierpniu 1926 r. Rząd otrzymał daleko idące uprawnienia. Uprawnienia te były dwojakie: uprawnienia natury konstytucyjnej, które przełamały dotychczasowy system biernej roli Prezydenta i dały mu największe prawo, jakie może mieć wobec Izby, prawo rozwiązywania Sejmu; po wtóre zaś — pełnomocnictwa, na których podstawie Rząd mógł sam regulować cały system administracji państwowej w zakreślonych tą ustawą granicach.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PMarek">Niestety, rozpatrując ze stanowiska naszego obiektywnie wszystkie posunięcia Rządu, musimy powiedzieć, że oczekiwania kraju zostały zawiedzione w zupełności. Rząd miał prawo rozwiązać Sejm, Sejm stary, któremu wypowiedział bezwzględną walkę. Na tym punkcie byliśmy jednego zdania z Rządem, bo jeszcze przed sierpniem 1926 r. stwierdzaliśmy, że nastąpił zupełny rozbrat między opinią szerokich mas społeczeństwa, a składem ówczesnego Sejmu. Jedynem wyjściem z tego stanu rzeczy było rozwiązanie Sejmu ówczesnego i rozpisanie wyborów. Rząd nie skorzystał z tego swojego uprawnienia, które gdyby zostało wykonane i zrealizowane, niewątpliwie oszczędziłoby walk niepotrzebnych na terenie całego Państwa Polskiego, a przede wszystkiem nie osłabiłoby zaufania w demokrację i w możność zgodnego współżycia wszystkich mas społecznych i współpracy ich dla dobra Państwa. Rozpoczęła się walka podjazdowa. A jeżeli się toczy taka walka między dwiema władzami państwowemi, to nie kończy się ona jedynie upadkiem lub poniżeniem jednej z tych władz, ale upadkiem powagi państwa i wielkich interesów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(P. Woźnicki: Słusznie. Oklaski na ławach P. P. S.)</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PMarek">Dlatego my, którzy reprezentujemy demokrację, którzy w parlamentarnej demokracji widzimy gwarancję całości i nienaruszalności naszego Państwa większą niż wszelkie inne gwarancje, musimy z żalem stwierdzić, że zabawa, która trwała przez 2 lata, była policzkiem, wymierzonym demokracji polskiej, osłabieniem parlamentarnego ustroju państwowego, który niewątpliwie nigdy się nie zmieni, bo gdyby upadł, upadek ten decydowałby o całości i o końcu może tego państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. P. S.)</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PMarek">W dziedzinie specjalnych pełnomocnictw, które Rząd otrzymał na podstawie ustawy z 2 sierpnia 1926, musimy stwierdzić, że nastąpiło również w wysokim stopniu zawiedzenie wszelkich oczekiwań. Pełnomocnictwa zostały dane Rządowi, aby usprawnił administracje państwowa: musimy jednak stwierdzić, że jeżeli idzie o życie wewnętrzne Państwa, to to wszystko, co w tej dziedzinie ze stanowiska, że się tak wyrażę, ustrojowego dokonane zostało, przyczyniło się do wytworzenia niepewności prawnej, do podważenia obowiązującej Konstytucji, do podważenia tych wszystkich zasad, na których się ona opiera.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PMarek">W dziedzinie wewnętrznej wspomnę tylko przykładowo o zniesieniu Tymczasowego Wydziału Samorządowego, które zdaniem naszem było przekroczeniem ustawy o pełnomocnictwach, albowiem zakres ustaw samorządowych z pełnomocnictw był zupełnie wyłączony. Wspomnę o dekrecie prasowym, o dekrecie regulującym administrację państwową, o prawach wojewodów i ministra, które wykluczają bezpieczeństwo prawne dla całej masy pracowników państwowych i urzędników, wydając ich na łup administracji państwowej, zatracając w zupełności ich obiektywizm. Wskażę Panom dekret o ustroju sądów powszechnych, który był pogwałceniem zasad Konstytucji, dotyczących niezależności sądownictwa i kto wie, czy ten dekret, już wówczas wydany, nie odbił się echem na posiedzeniu Najwyższego Sadu, na którem sprawa ważności dekretów prasowych była rozpatrywana.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PMarek">W dziedzinie polityki, która miała także refleks zagranicą, muszę wspomnieć o tem, że Rząd wydał dekret o wypuszczeniu obligacji emisji inwestycyjnej. który nie uzyskał zatwierdzenia Komisji Kontroli Długów Państwa, a mimo to potem wydane zostało rozporządzenie wykonawcze do tego dekretu. Zajścia te mają wielkie znaczenie, bo jeżeli zapasy państwowe wystarczyły na to. aby Rząd w parę dni później w końcu lutego wniósł przedłożenie rządowe o inwestycjach nadzwyczajnych, na które z zapasów państwowych przeznaczył 70 z górą milionów, to w takim razie można się było nie spieszyć z wydaniem wbrew Komisji Kontroli Długów rozporządzenia wykonawczego i pokazać, że instytucja, powołana do regulowania stosunków prawnych Państwa i decydowania w sprawach państwowych, nie znajduje posłuchu u Rządu wtedy, kiedy jemu się to nie podoba.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PMarek">Rząd wypowiedział walkę partyjnictwu i pod hasłem tej walki z partyjnictwem i ze stronnictwami przystąpił do rozpisania wyborów. Ale stwierdzę przede wszystkiem cyfrowo, że nie 1/3, ale zaledwie trochę więcej niż 1/4 Rząd uzyskał w tym t. zw. Bloku Bezpartyjnym. Zamiar Rządu, aby zniszczyć wszelkie stronnictwa i part je, które są wynikiem życia publicznego, ścierania się poglądów i interesów, nie ziścił się wcale. Od lewicy poczynając, aż do prawicy, z wyjątkiem łaskawych Panów, którzy stanowicie blok bezpartyjnej współpracy z Rządem, wszystkie ugrupowania w tej Wysokiej Izbie reprezentują interesy żywotne, interesy nurtujące w społeczeństwie, które nie dadzą się usunąć żadnemi frazesami. A trzeba dodać, że ta opozycja, do której nas dotychczasowe stanowisko Rządu zmusiło, ta opozycja musi się utrwalić wobec tych metod wyborczych, które stosowano przy obecnych wyborach.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#komentarz">(P. Sławek: Dość tego kłamstwa.)</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PMarek">Administracja poszła na usługi…</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach Bloku Bezpartyjnego i lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PMarek">Obiektywny dotychczas urzędnik państwowy stał się wyrazem jednego poglądu politycznego, przestał być sługą całego społeczeństwa i wszystkich jego odłamów, a poszedł wyłącznie na usługi jawnego stronnictwa.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PMarek">Ustawa o prowizorjum budżetowem na okres od 1 kwietnia do 30 czerwca b. r.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PMarek">Postawimy w swoim czasie wniosek o wybranie nadzwyczajnej komisji dla zbadania nadużyć wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PMarek">Będzie wtedy możność zajęcia się całokształtem tego zagadnienia. Będzie można dojść, czy w istocie Rząd nie popełnił żadnych nadużyć, z aktów, których Rząd udzieli Wysokiej Izbie, pokaże się co z tych zarzutów jest prawdą, a co nie.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#PMarek">Niech Panowie będą łaskawi jednak troszeczkę swoje wzburzenie — mówię o Panach z t. z w. Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem — opanować. Niech Panowie nie żądają ode mnie, żebym już dziś przykłady przytaczał.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#komentarz">(Głos: Nie żądamy.)</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#PMarek">Zapowiadam tedy, że te wszystkie kwestie będą poruszone ewentualnie w Komisji Budżetowej, gdyby się zdarzyło, czego nie przypuszczam, że Wysoka Izba tej nadzwyczajnej komisji nie powoła.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#PMarek">Proszę Panów, świeże zdarzenia w Sejmie, a mianowicie to co się działo w dzień pierwszy otwarcia Sejmu, niestety utrwaliło nas jeszcze więcej w tem stanowisku opozycyjnem, jakie zajmujemy wobec Rządu. Po raz pierwszy zdarzyło się w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej, że policja wkroczyła na salę obrad.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#komentarz">(Wrzawa, okrzyki)</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#PMarek">Nie mam wcale zamiaru bronić posłów z klubu komunistycznego. Oprócz nich jednak został także wyprowadzony przez policję z sali poseł Smoła, poseł Lew Baczyński — przedstawiciel chłopów polskich i przedstawiciel chłopów ukraińskich. Jeżeli Panowie pojmujecie parlamentarne prawa w ten sposób, że każdy, kto na podstawie ordynacji wyborczej wszedł do tego Sejmu, ma być pozbawiony najkardynalniejszego prawa, prawa wolności osobistej, to mam wrażenie, że się z Panami tak prędko nie porozumiemy.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#komentarz">(Głos na ławach Bloku Bezpartyjnego: Ale z endekami jużeście się porozumieli)</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#PMarek">Drugiem zajściem, które w pierwszym dniu otwarcia Sejmu niezmiernie dotknąć musiało tych wszystkich, którym leży na sercu dobro i interes Państwa, było stanowisko panów z Bloku Bezpartyjnego i stanowisko Wysokiego Rządu podczas wyboru marszałka. Zasadą demokracji parlamentarnej jest większość.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#komentarz">(Głos w centrum: Solidarność wszystkich partii przeciw interesowi Państwa.)</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#PMarek">Większość ta powołała na stanowisko marszałka Sejmu p. Ignacego Daszyńskiego. Przed tą większością należało się ukorzyć.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#PMarek">Panowie ostentacyjnie opuścili tę salę, za Panami poszedł Rząd. Przypominam Panom wypadki z r. 1922. W grudniu 1922 r. większością całej lewicy polskiej, mniejszości narodowych i żydów powołany został na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie żyjący już, wielkiej i nieodżałowanej pamięci Narutowicz. Z tej strony Izby, która nie jest naszymi przyjaciółmi, podniósł się okrzyk…</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-9.32" who="#PMarek">Z drugiej strony Izby, ze strony dawnego Związku Ludowo - Narodowego, Chrześcijańskiej Demokracji i Chrześcijańsko - Narodowego Klubu podniósł się okrzyk protestu. Kluby te wydały wspólną deklarację, gdzie wybór Prezydenta Narutowicza uważają za obelgę wymierzoną. Narodowi Polskiemu i zapowiadają bezwzględną walkę przeciw temu wyborowi. W ślad zatem poszły artykuły o „zaporze” i „zawadzie” i następnie ta krytyka stosunków, która doprowadziła do zamordowania ś. p. Prezydenta Narutowicza. Nie czekaliśmy długo, w przeciągu 5 lat nastąpiła kara za ten czyn. Dziś stosunki są zupełnie analogiczne, głosy całej lewicy polskiej i mniejszości narodowych powołały na marszałka Sejmu p. Daszyńskiego, który w razie wakansu, reprezentuje także Prezydenta Rzeczypospolitej, i Panowie zajmujecie takie same stanowisko jak wówczas Panowie ze Związku Ludowo-Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-9.33" who="#PMarek">Każdy polityk żyjący w okresie od powstania Państwa Polskiego powinien wyciągnąć naukę z tych wszystkich dotychczasowych faktów. Niestety Panowie tej nauki nie wyciągnęli. Panowie sądzicie, że Sejm jest instytucją klubu myśliwskiego...</u>
          <u xml:id="u-9.34" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-9.35" who="#PMarek">...gdzie można sabotować prace państwowe, gdzie można odmawiać udziału w prezydium, odmawiać udziału w pracach tego Sejmu i komisji.</u>
          <u xml:id="u-9.36" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: Niech Pan poczeka.)</u>
          <u xml:id="u-9.37" who="#PMarek">Panowie sądzicie, że macie tu decydujące słowo i że Wy macie o wszystkiem decydować. Demokracja parlamentarna — a musicie Panowie jej hołdować, gdy weszliście do tego Sejmu — polega na uznaniu większości. Uznania większości Panowie nie objawili, czy nastąpi w tem zmiana — niewiadomo.</u>
          <u xml:id="u-9.38" who="#PMarek">System swoisty dotychczasowych rządów, który Panowie popieracie, jest dla Państwa Polskiego w wysokim stopniu niebezpieczny.</u>
          <u xml:id="u-9.39" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach Bloku Bezpartyjnego. P. Radziwiłł: Jest jego ratunkiem)</u>
          <u xml:id="u-9.40" who="#PMarek">Czy Panowie zbyt długo utrzymają się w tej bezwzględnej solidarności bezpartyjnej — nie wiemy. Są pewne rzeczy, które same przez się ośmieszają.</u>
          <u xml:id="u-9.41" who="#komentarz">(Głos z centrum: Niech Pan się nie martwi.)</u>
          <u xml:id="u-9.42" who="#PMarek">Są takie rozbieżności pomiędzy programem Panów, że…</u>
          <u xml:id="u-9.43" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach Bloku Bezpartyjnego)</u>
          <u xml:id="u-9.44" who="#PMarek">… że, gdy przyjdzie do rzeczywistej pracy, to te różnice wyjdą w całej pełni.</u>
          <u xml:id="u-9.45" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: Niech Pan trochę poczeka.)</u>
          <u xml:id="u-9.46" who="#PMarek">Tylko rozwinięcie wszystkich sił narodu polskiego, tylko przywiązanie wszelkiemi nićmi mniejszości narodowych do tego państwa da możność kontynuowania spokojnego życia naszego państwowego w Europie. Wszystkie inne systemy, polegające na wprowadzeniu czynników z demokracją parlamentarną nie mających nic wspólnego, są groźne i niebezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-9.47" who="#PMarek">Mówicie Panowie, że chcecie dobra dla państwa. Kto chce dla państwa dobrze...</u>
          <u xml:id="u-9.48" who="#komentarz">(Głos na ławach Bloku Bezpartyjnego: Dla Was źle.)</u>
          <u xml:id="u-9.49" who="#PMarek">...ten ma dwie drogi do przeprowadzenia swego celu. Może pójść albo drogą współpracy...</u>
          <u xml:id="u-9.50" who="#komentarz">(Głos na ławach Bloku Bezpartyjnego: Z komunistami!)</u>
          <u xml:id="u-9.51" who="#PMarek">...na terenie Sejmu, współpracy lojalnej z wszystkiemi stronnictwami, współpracy całego Sejmu z Rządem i Rządu z Sejmem, siłą argumentacji, przekonywań i dyskusji, podczas które? dobre cele stronnictw się ujawnią. Albo zechcą Panowie iść drogą drugą, drogą siły. Jeżeli pójdziecie drogą pierwszą, spotkacie na niej wszystkich uczciwych ludzi, bo niema tak wielkiej przeciwległości przekonań i stronnictw, która nie pozwoliłaby ludziom uczciwvm dążyć do dobra — wspólnego celu.</u>
          <u xml:id="u-9.52" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-9.53" who="#PMarek">Jeśli pójdziecie drogą siły, jeśli na tej Ustawa o prowizorjum budżetowem na okres od 1 kwietnia do 30 czerwca b. r. drodze spotkacie także poparcie Rządu, to spotkacie się z siłą przeciw sile.</u>
          <u xml:id="u-9.54" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-9.55" who="#PMarek">Opozycja nasza przeciw obecnemu Rządowi wynika z jego polityki z miesięcy minionych, z jego zachowania się w dniu pierwszym otwarcia tego Sejmu. Co Rząd zrobi później, nie wiemy, ale my, którzy jesteśmy zwolennikami demokracji i parlamentu, którzy chcemy utrzymania tej instytucji państwowej, przystępujemy w tym nowym Sejmie do pracy w imię interesów całego Państwa i w imię interesów szerokich mas ludowych.</u>
          <u xml:id="u-9.56" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Bloku Bezpartyjnego)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Wysoka Izbo! Muszę sprostować pewne wiadomości, które przed chwilą zostały przytoczone przez pana posła Marka. Dekretem p. Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 6 lutego została zarządzona pożyczka inwestycyjna na kwotę 50 milionów złotych. Pożyczka ta miała być przeznaczona wyłącznie w myśl intencji Rządu na akcję budowy, na budowę domów dla bezdomnej inteligencji i dla robotników. Dziwi mię mocno stanowisko przedstawiciela P. P. S. Parlamentarna Komisja Długów Państwowych, która nie odmawiała nam podpisu dla innych pożyczek, dla tej pożyczki podpisu swego odmówiła. W związku z tem Rząd żadnego rozporządzenia wykonawczego nie wydał do tego dekretu, wstrzymał emisję pożyczki, licząc na to, że nowa komisja parlamentarna, którą Wysoki Sejm wyłoni, będzie miała zrozumienie tych potrzeb i udzieli nam podpisu dla tych pożyczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Muszę prosić Wysoką Izbę o umiarkowanie swoich wybuchów zadowolenia lub niezadowolenia. Obecny nasz Sejm jest jeszcze młody i musimy się jakoś zżyć, musimy mieć dla siebie trochę tolerancji wzajemnej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Głos ma p. Lewicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PLewicki">Wysoka Izbo! Jest zwyczajem wszystkich parlamentów, że w dyskusji budżetowej omawia się całokształt stosunków danej narodowości. Dlatego mam zaszczyt Wysokiej Izbie złożyć następujące oświadczenie:</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PLewicki">„My przedstawiciele tej części wielkiego ukraińskiego narodu, która znalazła się w granicach Rzeczypospolitej Polskiej, wstępując do polskich Izb Ustawodawczych, oświadczamy niniejszem przed całym światem:</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PLewicki">Zwyż sześć milionów ukraińskiej ludności żyje zwartą masą w Polsce, stanowiąc znaczną i niewątpliwą większość w Galicji Wschodniej wraz z Łemkowszczyzna, w Chełmszczyźnie, na Podlasiu, Polesiu i na Wołyniu...</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Głos w centrum: Może i w stolicy Warszawie?)</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PLewicki">... i zajmuje na południowo - wschodnich i wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej Polskiej wielki i jednolity obszar około 200.000 km. kw. Ziemie te łączą się bezpośrednio z dalszem zwartem ukraińskiem terytorjum na wschodzie (z Ukrainą Przydnieprzańską), na południu (Zakarpacie) i na południowym wschodzie (Bukowina i Besarabja) i tworzą jego nierozdzielną część składową.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(P. Byrka: Czy to lekcja geografii, czy debata budżetowa?)</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PLewicki">Od wieków naród ukraiński jest autochtonem tych ziem. Wchodziły one niegdyś w skład państwa kijowskiego, tworzyły następnie samoistne państwo halicko - włodzimierskie, częściowo należały później do państwa utworzonego przez hetmana Ukrainy Bohdana Chmielnickiego, a nawet i pod obcym zaborem (litewskim, polskim, austriackim i rosyjskim) nie straciły nigdy swej narodowej odrębności i nigdy nie wyrzekły się dążenia do niepodległości państwowej.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PLewicki">Kontynuując swe niewygasłe tradycje historyczne i uwzględniając niewątpliwie ukraiński charakter swych ziem, oraz wykonywając święte prawo każdego narodu do zupełnego samostanowienia o sobie, zrealizował ukraiński naród w niedawnej przeszłości na wszystkich swych ziemiach swój narodowy, testamentem pokoleń przekazany mu, ideał niepodległości państwowej: a) proklamując Czwartym Uniwersałem Ukraińskiej Centralnej Rady w Kijowie z dn. 22 stycznia 1918 r. Ukraińską Rzeczpospolitę Ludową na ukraińskich ziemiach b. zaboru rosyjskiego, b) powołując do życia ustawą Ukraińskiej Rady Narodowej we Lwowie z dn. 19 października 1918 roku państwo ukraińskie na ukraińskich ziemiach b. austrjacko - węgierskiej monarchji (Wschodnia Galicja, Bukowina i Zakarpacie) i w końcu c) proklamując w Kijowie aktem z 22 stycznia 1919 r. połączenie obu ukraińskich organizmów państwowych w zjednoczoną niepodległą Ukraińską Rzeczpospolitą Ludową.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PLewicki">W obronie tego swego państwa przeciw przemocy ze strony Rosji, Polski i Rumunji przelał ukraiński naród w latach 1918–1920 morze krwi i złożył w ofierze życie swych najlepszych synów, poległych na polach bitew lub zamęczonych w obozach jeńców. Z największą dumą wspominamy ten bohaterski okres naszej niedawnej historji. Kłonimy głowy w najgłębszym szacunku przed cieniami naszych narodowych bohaterów, wierni ich świętemu testamentowi.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PLewicki">Ulegliśmy przemocy. Lecz niezłamani oświadczamy uroczyście, że najwyższym, świętym i niezachwianym ideałem naszym jest niepodległe, zjednoczone ukraińskie państwo narodowe na wszystkich ziemiach ukraińskich.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PLewicki">Dlatego wszystkie międzynarodowe akty, któremi odwieczne ukraińskie ziemie: Wschodnią Galicję Ustawa o prowizorjum budżetowem na okres od 1 kwietnia do 30 czerwca b. r. wraz z Łemkowszczyzną, Chełmszczyznę, Wołyń, Podlasie i Polesie przyznano Polsce, a mianowicie: traktat zawarty w Rydze w dniu 18 marca 1921 r. i decyzje Rady Ambasadorów w Paryżu z dnia 14 marca 1923 r., jako akty, któremi pogwałcono prawo ukraińskiego narodu do samostanowienia o sobie, uważamy de iure za nieprawomocne.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PLewicki">To też wstępując do polskich Izb Ustawodawczych, będziemy i tą droga dążyć do urzeczywistnienia najwyższego prawa ukraińskiego narodu.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości)</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PLewicki">W myśl tej deklaracji będziemy głosowali przeciw budżetowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Rybarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PRybarski">W imieniu klubu, któremu mam zaszczyt przewodniczyć, oświadczam, że uważamy dyskusję w pierwszem czytaniu prowizorjum budżetowego za niewskazaną. Jesteśmy zdania, że o wszystkich zagadnieniach tu poruszonych będziemy mieli sposobność wypowiedzieć się wtedy, gdy po rozpatrzeniu wniosku o prowizorjum budżetowem będzie sposobność do określenia naszego stosunku do Rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Grunbaum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PGrunbaum">Wysoki Sejmie! W imieniu Koła Żydowskiego mam zaszczyt oświadczyć, że głosować będziemy za odesłaniem prowizorjum do Komisji. W ten sposób chcemy zaznaczyć, że stosunek nasz do Rządu pomimo wszystko pozostaje rzeczowym.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Głos na ławach Bloku Bezpartyjnego: Jak się da to się zrobi.)</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PGrunbaum">Upoważnienia, które Rząd otrzymał i za któremi w swoim czasie głosowaliśmy z pewnemi dość poważnemi zastrzeżeniami, które stanowiły o sile Sejmu — upoważnienia te przez Rząd nie zostały wyzyskane w sposób odpowiadający potrzebom ogółu obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, zwłaszcza zaś narodu żydowskiego w Rzeczypospolitej Polskiej zamieszkującego.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PGrunbaum">Mieliśmy zapowiedzi ówczesnego premjera p. Bartla, który wziął na siebie zobowiązania, o których po raz pierwszy z tej Wysokiej Trybuny głośno oświadczył.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Głos: Ciekawe!)</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PGrunbaum">Zobowiązania te nie zostały wykonane.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#komentarz">(Głos: Jakie?)</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PGrunbaum">Zobowiązania te nie były oparte na tej maksymie, która tutaj została rzucona: jak się da, to się zrobi.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#komentarz">(Głos: To dobre wyrażenie.)</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PGrunbaum">P. premjer Bartel mówił wówczas, że Rząd przyjmuje na siebie zobowiązania względem Żydów, dlatego, że uważa, iż należy wszystko zrobić, aby uczynić zadość usprawiedliwionym żądaniom żydowskim. Pomimo to jednak zobowiązania te nie zostały wykonane. Nasz stan prawny w Państwie Polskiem nie o wiele się zmienił. Jeżeli zaszły pewne zmiany, to dotyczą one kwestji podrzędnych, które nie stanowią o położeniu żydostwa w Polsce. Po staremu ciążą nad nami ograniczenia prawne, po staremu otrzymujemy pisma, które świadczą o tem, że carskie i inne ograniczenia dotychczas jeszcze istnieją u nas, że nie ma równouprawnienia obywatelskiego w Polsce. Nie chcę być gołosłownym i odczytuję następujący dokument:</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PGrunbaum">„Ministerstwo Rolnictwa, Powiatowy Urząd Ziemski w Warszawie. Dnia 26 stycznia 1928 r. L. 2321/27.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PGrunbaum">Do Pana Jankla Szarfszechtera w Falenicy.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PGrunbaum">Powiatowy Urząd Ziemski zawiadamia Pana, że zgodnie z obowiązującemi przepisami z roku 1891” (a wiec carskiemi przepisami), „mocą których osoby wyznania mojżeszowego nie mogą nabywać gruntów ukazowych (t. zw. włościańskich) zezwolenie na nabycie gruntu od Marcina Jarosiewicza z Zagoździa nie może być Panu udzielone.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PGrunbaum">Komisarz Ziemski” podpis nieczytelny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Panie pośle, to jest pierwsze czytanie, proszę nie wchodzić w szczegóły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PGrunbaum">Nie mam zamiaru wchodzić w szczegóły, ale podałem Panom tę ilustrację, która świadczy o stanie prawnym Żydów w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PGrunbaum">Jeżeli Rząd zdobywa się na to, żeby te lub inne żądania żydowskie spełnić, to robi to, że tak powiem, ze ściśniętą dłonią, albo prawicą dając coś, a lewicą odbierając.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PGrunbaum">Jeżeli rozszerzył ustawę o gminach na całą przestrzeń Rzeczypospolitej, to pozostawił w tej ustawie żółtą łatę — nominałów. Rząd ma prawo, jeżeli mu się nie będzie podobał ten lub inny zarząd gminy, mianować swoich popleczników, żeby neutralizować, żeby przeszkadzać zarządowi wybranemu przez ludność żydowską.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PGrunbaum">Nie dziw tedy, że gdyśmy przystąpili do wyborów, to chcieliśmy dać wyraz naszemu niezadowoleniu; nie mogliśmy pójść po tej linii, po której chciały pójść i poszły pewne ugrupowania żydowskie. Tak jak w 1922 r., poszliśmy z mniejszościami narodowemi, z któremi łączy nas wspólny interes, wspólna walka przeciw, uciskowi narodowemu, a zarazem wspólna konieczność obronienia naszych praw do reprezentowania naszych ludów w tej Wysokiej Izbie. Panom Ustawa o prowizoriom budżetowem na okres od 1 kwietnia do 30 czerwca b. r.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PGrunbaum">Ustawa o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PGrunbaum">Sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PGrunbaum">Wiadomo, że ordynacja wyborcza stawia nas w lakiem położeniu, że nie możemy nawet mieć nadziei ani szans na otrzymanie takiego przedstawicielstwa w Izbie jakie nam się należy. Uważano ten nasz krok jako wrogi wobec Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#komentarz">(Głos: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PGrunbaum">Proszę Panów, tak nie jest. Połączenie się obywateli, wolnych obywateli wolnej Rzeczypospolitej, dla legalnych czynów, nie może być przez nikogo uważane za wrogi krok przeciw Państwu.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#komentarz">(Głos: Ale jaki cel?)</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PGrunbaum">Cel? — otrzymanie odpowiedniej reprezentacji. Na to odpowiedziano nam naciskiem wszelkich organów władzy, naciskiem władzy administracyjnej, naciskiem władzy skarbowej. Nacisk ten miał na celu zdemoralizowanie, zdezorganizowanie opinji publicznej żydowskiej.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PGrunbaum">Niestety znalazły się takie ugrupowania, które poszły na rękę władzy, które nie licząc się z wolą żydostwa, chciały wyzyskać sytuację i przy pomocy organów tejże dojść do zaszczytu i prawa reprezentowania żydostwa. Proszę Panów, żydostwo na to odpowiedziało stanowczo a dobitnie. Tam, gdzie przedstawiciele tych ugrupowań winni byli dojść do tego zaszczytu o własnych siłach, ani jeden z nich nie doszedł, a jeżeli pomiędzy wami siedzą tacy panowie, to wyłącznie z łaski panów z B. B...</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#komentarz">(Wesołość na ławach Bloku Bezpartyjnego)</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PGrunbaum">...i dlatego nie mają najmniejszego prawa reprezentowania żydowstwa.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#komentarz">(Głos: Z łaski wyborców, którzy są za Rządem)</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#PGrunbaum">Dali się oni użyć za narzędzie przeciwko nam, przeciwko żydowstwu.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#PGrunbaum">Rząd w walce z nami używa wszelkich sposobów, wszelkiego rodzaju nacisku, i gdzie mu się to udało, zdziesiątkował nas. Wróciliśmy do tego Sejmu w liczbie o wiele zmniejszonej nie z winy społeczeństwa żydowskiego, nie z winy narodu żydowskiego. Naród żydowski obdarzył nas zaufaniem, wypowiedział się za nami. Jeżeli jest nas tu mało, to tylko dlatego, że odebrano nam siłą te mandaty, które nam się należały. Wyniki wyborów świadczą o tem, że ci, którzy budowali na nacisku, omylili się. Powiedział ktoś i słusznie powiedział, że taki nacisk miałby sens, gdybyście Panowie otrzymali przytłaczającą większość w tym Sejmie. Te goście Panowie nie uzyskali i Panowie wczoraj i onegdaj mieliście dowody, że przeciwstawiacie się woli przytłaczającej większości Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#PGrunbaum">Rząd obecny dąży do naprawy Konstytucji, do naprawy administracji państwowej. Jeżeli chodzi o to ostatnie, to zdaje się, że wybory przeprowadzone w sposób, o jakim mówiłem, mogły tylko administrację ostatecznie zdemoralizować. O żadnej naprawie administracji chyba mowy być nie może, bo administracja otrzymała możność robienia podczas wyborów wszystkiego, co tylko mogło dać wyniki, które nie odpowiadają ogólnym nastrojom społeczeństwa, wszystkich narodów Polski, ich dążeniom i ich woli.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#PGrunbaum">Proszę Panów! Jeżeli chodzi o konstytucyjne zamierzenia Rządu, to musimy się zastrzec, że będziemy ze wszystkich sił bronić prawa kontroli Sejmu nad Rządem, z całej naszej mocy razem z tymi, którzy dzisiaj stoją na straży demokracji parlamentarnej, bronić będziemy odpowiedzialności Rządu przed Sejmem.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#PGrunbaum">Nie chcemy jednak zaostrzenia sytuacji, która się obecnie wytworzyła, nie chcemy jeszcze wyprowadzać ostatecznych wniosków, nasuwających się z tej sytuacji, zwłaszcza dla nas.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#PGrunbaum">Jak powiedziałem głosować będziemy za odesłaniem prowizorjum do Komisji i stosunek nasz do Rządu będzie rzeczowy, ale mamy prawo żądać i to nasze żądanie wypowiadamy z całym naciskiem, że stosunek Rządu do nas musi być taki sam. Stosunek Rządu do nas musi być również stosunkiem rzeczowym. Nasze bolączki muszą być traktowane na równi z bolączkami wszystkich obywateli Państwa Polskiego. Od tego też uzależniamy stosunek nasz do Rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">P. pos. Chaciński stawia wniosek formalny o przerwanie dyskusji i przystąpienie do punktu 2 porządku dziennego. Proszę pp. Posłów, którzy są za przerwaniem dyskusji o powstanie. Prezydjum jest zgodne, że stoi większość. Projekt ustawy idzie zatem do Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych (druk nr. 2). Do drugiego punktu nie zapisał się żaden z pp. posłów. I ten projekt ustawy odsyłam do Komisji Budżetowej. Oba pierwsze punkty zostały zatem załatwione.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#Marszałek">Ponieważ na punkcie 3. jest pierwsze czytanie preliminarza budżetowego, więc naturalnie dziś do niego nie przystąpimy. Chodzi teraz o zebranie się Komisji Budżetowej. Biuro Sejmu zakomunikowało klubom liczby ich stosunkowego udziału w Komisji Budżetowej i Administracyjnej. Reprezentanci klubów będą łaskawi zebrać się dziś o godz. 6 w lokalu Komisji Budżetowej i tam ukonstytuować się, oczywiście nie na podstawie klucza, bo narazie nie ma jeszcze klucza, lecz tylko w drodze prowizorycznej.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Panie Marszałku, może trochę wcześniej, może o godz. 5.)</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#Marszałek">Wcześniej nie wiem, czy Panom będzie wygodnie. Lepiej już o godz. 6 i cały wieczór możemy pracować.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#Marszałek">Spodziewam się, że Komisja Budżetowa przyjdzie jutro ze sprawozdaniem o jednym i o drugim punkcie porządku dziennego i dlatego zwołuję najbliższe posiedzenie Sejmu, tak jak już zapowiedziałem wczoraj, na jutro o g. 4. po południu celem przeprowadzenia drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#Marszałek">Zanim przystąpimy do zakończenia posiedzenia celem sprostowania głos ma p. Kirschbraun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PKirschbraun">Uzyskałem głos wyłącznie dla złożenia oświadczenia w związku z przemówieniem p. Grunbauma.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PKirschbraun">Sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PKirschbraun">Wnioski pp. Klubu Chrz. Dem., Langera, KL. Ukraińsko-Białoruskiego, Wacława Bitnera i Putka.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PKirschbraun">Interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PKirschbraun">Otóż nie należę do tych ludzi, dla których polemika z takiemi osobami, jak p. Grunbaum, jest miła. To pierwsze. Po drugie uważam go za demagoga i z jego argumentami absolutnie żaden zdrowo myślący człowiek nie liczy się i żaden zdrowo myślący żyd nie liczy się.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Bloku Bezpartyjnego)</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PKirschbraun">Niestety jestem zmuszony zwrócić uwagę na jeden szczegół który p. Grunbaum przedstawił w fałszywem świetle.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#komentarz">(P. Grunbaum: Panie Marszałku, p. Kirschbraun bezkarnie mnie osobiście obraża)</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PKirschbraun">Szaleniec, awanturnik polityczny z Pana jest.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#komentarz">(Oklaski w centrum i na fotelach Żydów)</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PKirschbraun">Szczegół ten już na wstępie musi być sprostowany i odparowany.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#komentarz">(P. Grunbaum przerywa.)</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PKirschbraun">Sługus z Pana. P. Grunbaum w swoim zapędzie oświadczył, że nikomu innemu w imieniu Żydów nie wolno przemawiać. Przeciw temu stanowczo protestuję i w imieniu centralnej organizacji ortodoksów w Polsce, Agudas Israel, której przedstawicielem jestem i która uzyskała w Polsce 215.000 głosów, oświadczam, że w imieniu tej silnej organizacji ortodoksów nikt nie ma prawa z tej trybuny prócz mnie, legalnie wybranego, przemawiać.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#komentarz">(Oklaski w' centrum, wrzawa na fotelach Żydów)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#Marszałek">Wniosek posłów z klubu Chrześcijańskiej Demokracji w przedmiocie rozpoczęcia robót publicznych i budowlanych — odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#Marszałek">Wniosek p. Langera i tow. z Klubu „Wyzwolenie” w sprawie wydania rozporządzenia o ponownem przedłużeniu terminu przerachowania i konwersji zobowiązań Skarbu Państwa z tytułu pożyczek państwowych z lat 1918 i 1920 r. — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#Marszałek">Wniosek posłów z klubu Chrześcijańskiej Demokracji w przedmiocie ubezpieczenia na starość — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#Marszałek">Wniosek posłów z Klubu Ukraińsko-Białoruskiego w sprawie zmiany regulaminu obrad Sejmu — odsyłam do Komisji Regulaminowej.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Wacława Bitnera i innych o unieważnienie mandatu p; Henryka Bitnera — do Komisji Regulaminowej.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#Marszałek">Wniosek p. Putka i tow. z klubu „Wyzwolenie w sprawie zakwestionowanych mandatów poselskich — do Komisji Regulaminowej.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Czapińskiego i tow. ze Z. P. P. S. do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie teroru politycznego kleru, zaś w szczególności orędzia ks. biskupa Łukomskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja ta zostanie przesłana p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#SekretarzpKornecki">Następne posiedzenie Sejmu odbędzie się jutro o 4 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#SekretarzpKornecki">1) Sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy o prowizorjum budżetowem na okres od 1 kwietnia do 30 czerwca 1928 r. (druk nr 1).</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#SekretarzpKornecki">2) Sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych (druk nr 2).</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#SekretarzpKornecki">3) Pierwsze czytanie preliminarza budżetowego na okres od 1 kwietnia 1928 r. do 31 marca 1929 r.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#SekretarzpKornecki">Nie słyszę sprzeciwu, porządek dzienny uważam za przyjęty, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>