text_structure.xml
52.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 27 lutego 1986 r. Komisja Przemysłu, obradująca pod przewodnictwem posła Stanisława Opałko (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informacje resortów, Najwyższej Izby Kontroli i zespołów poselskich o zaopatrzeniu zakładów przemysłowych nadzorowanych przez resorty hutnictwa i przemysłu maszynowego oraz przemysłu chemicznego i lekkiego w odzież roboczą i ochronną.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W obradach udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego z wiceministrem Eugeniuszem Zarzyckim, Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego z dyrektorem generalnym Tadeuszem Haładajem, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów i Urzędu Rady Ministrów oraz Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Informacji uzupełniającej do materiałów Najwyższej Izby Kontroli udzielił dyrektor zespołu przemysłu lekkiego NIK Jerzy Mężyński: NIK przy udziale Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej oraz innych organów lustracji skontrolował stan produkcji odzieży i obuwia roboczego oraz gospodarowania nimi w zakładach pracy. Dokonano oceny realizacji zamówień rządowych na odzież i obuwie robocze, prawidłowości wyposażenia pracowników wybranych przedsiębiorstw w te artykuły oraz oceny stanu gospodarowania odzieżą ochronną w kontrolowanych przedsiębiorstwach. Ogółem skontrolowano 76 przedsiębiorstw, w tym 49 przemysłowych, 17 budowlanych i 10 rolnictwa uspołecznionego oraz 8 producentów tkanin, 46 producentów odzieży i 7 producentów obuwia, a także 16 jednostek dystrybucji i handlu tymi artykułami.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Jak wynika z przedłożonej informacji o wynikach kontroli, nastąpiło w 1985 r. stopniowe nasycenie ilościowe wieloma rodzajami odzieży roboczej po wielu latach dotkliwego jej niedostatku. Wpływ na to miały decyzje rządowe o objęciu wytwarzania odzieży i obuwia roboczego programami operacyjnymi, a następnie zamówieniami rządowymi. Rosnące dostawy z produkcji krajowej oraz importu spowodowały, że już w połowie 1984 r. podaż niektórych artykułów zaczęła przewyższać faktyczne potrzeby. Asekuracyjne zamówienia doprowadziły nawet do powstania znacznych zapasów niektórych rodzajów odzieży ochronnej u części użytkowników. Spowodowało to rezygnację z kolejnych zakupów, czego następstwem było nagromadzenie się zapasów w jednostkach handlu.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Zapas odzieży roboczej w jednostkach Zrzeszenia Przedsiębiorstw Handlowo-Technicznych Sprzętu Pożarniczego i Ochronnego „Supon” sięgał już w końcu czerwca 1984 r. prawie 3,8 mln sztuk. W tej sytuacji nawet niepełne wykonanie zamówienia rządowego w 1984 r. nie spowodowało odczuwalnego pogorszenia wyposażenia przedsiębiorstw w tę odzież.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Ogniwa dystrybucji nie dość sprawnie reagowały na zmiany stanu zaopatrzenia gospodarki krajowej w odzież i obuwie ochronne. Dopiero w czerwcu 1985 r., gdy kontrola NIK zbliżała się ku końcowi, uwzględniono fakt narastającej rezygnacji odbiorców z zakupu artykułów zamówionych w przedsiębiorstwach „Supon” oraz poziom zapasów figurujących w sprawozdaniach rocznych. Zrzeszenie „Supon” wystąpiło do ministra gospodarki materiałowej o wyłączenie obrotu odzieżą, a także obuwiem roboczym i ochronnym z obowiązkowego pośrednictwa oraz zgłosiło propozycje zmniejszenia zadań CPR na 1985 r. m.in. o 1,3 mln szt. odzieży drelichowej i obniżenia zadań w CPR na 1986 r. m.in. w pozycji odzież drelichowa o ponad 9 mln szt. Wystąpiono jednocześnie o zwiększenie produkcji bielizny flanelowej o 2,6 mln szt. wobec utrzymywania się od lat dotkliwego jej niedostatku. Powstanie zapasów odzieży ochronnej nie wykluczyło jednak nierównomiernego nasycenia nią poszczególnych przedsiębiorstw, a nawet województw i regionów kraju.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">W informacji NIK naświetlone zostały szeroko sprawy niezadowalającej jakości odzieży i obuwia roboczego. Niespełnienie normatywnych wymogów jakościowych przez producentów ujawnia się podczas użytkowania odzieży i obuwia, o czym świadczą setki protokołów przedwczesnego zużycia tych artykułów. Obecny okres postępującego nasycenia ilościowego powinien być więc wykorzystany do egzekwowania należytej jakości odzieży i obuwia roboczego oraz dostosowania ich asortymentu do potrzeb użytkowników.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Wyniki kontroli wykazały naruszanie prawie we wszystkich przedsiębiorstwach w mniejszym lub większym stopniu zasad racjonalnego użytkowania odzieży roboczej i ochronnej. Przejawiało się to m.in. w braku nowych, zakładowych tabel norm przydziału albo w niezweryfikowaniu dotychczasowych tabeli przydzielaniu tych artykułów pracownikom wyłączonym z takiego przydziału, a także w rozmaitych nieprawidłowościach przy zamawianiu i zakupie oraz ewidencjonowaniu rozchodów i zapasów tych artykułów. Wiele uchybień ujawniono w ich składowaniu i konserwacji. W wyniku ustaleń pokontrolnych wyeliminowano w znacznej mierze nieład i nieporządek w obiektach badanych przedsiębiorstw oraz zaniedbania przeciwpożarowe w magazynach.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Ujawnione przejawy zaniedbań ładu i porządku w gospodarce odzieżą roboczą u użytkowników i w handlu wyeliminowano w trybie operatywnym jeszcze w czasie trwania czynności kontrolnych. Prace związane z nowelizacją tabel norm przydziału, aktualizacją zasad gospodarowania odzieżą, zapewnieniem należytego odbioru jakościowego rozpoczęto po przyjęciu do realizacji wniosków sformułowanych na naradach pokontrolnych i zakończono je zgodnie z wnioskami NIK. Warto nadmienić, iż nie było przypadku kwestionowania trafności wniosków pokontrolnych.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Wśród działań długofalowych wymagają systematycznej i rozszerzonej kontynuacji te, które dotyczą: poprawy jakości tkanin drelichowych i eliminowania nadmiernej kurczliwości odzieży roboczej z tych tkanin, zwiększenia dostaw tkanin i dzianin na bieliznę roboczą, poprawienia odbioru jakościowego tkanin i skór, a także zaostrzenia kontroli międzyoperacyjnej u producentów odzieży i obuwia roboczego, oszczędniejszego użytkowania odzieży i obuwia roboczego w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Uwagi i wnioski dotyczące stanu zaopatrzenia w odzież roboczą i ochronną w zakładach przemysłowych nadzorowanych przez resort przemysłu chemicznego i lekkiego przedstawiła w imieniu zespołu poselskiego poseł Teresa Gregorewicz (bezp.): Zespół poselski wizytował Hutę Szkła w Wołominie, Toruńską Przędzalnię Czesankową „Merinotex”, Toruńskie Zakłady Przemysłu Nieorganicznego „Polchem” oraz Kujawskie Zakłady Przemysłu Lniarskiego „Linum” w Pakości.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Huta Szkła w Wołominie dysponuje aktualnie pełnym asortymentem podstawowej odzieży i obuwia roboczego oraz ochron osobistych. Występują jednak nadal braki wynikające z nieprzyjmowania zamówień, na podstawie katalogu, na niektóre rodzaje odzieży i ochron. Największe trudności są z zakupem podkoszulek męskich, kalesonów, serdaków roboczych, skarpet wełnianych. W magazynach występują w niektórych asortymentach pewne zapasy, co wiąże się z niedostosowaniem rozmiarów odzieży do potrzeb pracowników.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Sprowadzana do zakładów odzież nie odpowiada jakościowo charakterowi produkcji. Ubrania drelichowe mają małą wytrzymałość. Podobne uwagi dotyczą ubrań watowanych oraz rękawic ochronnych. W przypadku rękawic spawalniczych nieprawidłowa jest ich konstrukcja, ponieważ szew łączenia palców jest przy dłoni, co utrudnia znacznie pracę. Niektóre ochrony osobiste nie cieszą się uznaniem załogi. Np. ochronniki słuchu są ciężkie i krępują ruchy, a półmaski przeciwpyłowe utrudniają oddychanie i powodują odparzenia.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Wydaje się, iż przemysł powinien uwzględnić specyficzne wymagania hutnictwa szkła dotyczące obuwia i odzieży oraz ochron osobistych. Ze względu na zakaz używania odzieży azbestowej należy ją zastąpić innym tworzywem żaroodpornym.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">W Toruńskiej Przędzalni Czesankowej „Merinotex” opracowano zakładowe normy przydziału odzieży i obuwia roboczego oraz sprzętu ochrony osobistej zgodnie z uchwałą nr 157 Rady Ministrów oraz wytycznymi resortu, jak również ustaleniami komisji branżowej działającej z upoważnienia Rady Zrzeszenia Producentów Wyrobów Wełniarskich. Normy zakładowe uzgodnione zostały ze związkami zawodowymi i uwzględniają specyfikę zakładu oraz zróżnicowane warunki pracy.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Zaopatrzenie w odzież i ochrony osobiste jest ogólnie dobre. Jakość odzieży i ochron jest natomiast bardzo zła. Obuwie profilaktyczne jest niewygodne i parzy stopy, obuwie robocze nie wytrzymuje okresu użytkowania, w rękawicach pękają nici na zszyciach. Brakuje potrzebnych rozmiarów obuwia i odzieży. Występują kłopoty z zaopatrzeniem w rękawice olejoodporne, ubrania kwasoodporne, skarpety bawełniane i bieliznę osobistą. Dotyczy to również sprzętu ochrony osobistej, tzw. tarcz spawalniczych.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">W Toruńskich Zakładach Przemysłu Nieorganicznego „Polchem” w związku z profilem produkcyjnym pracownicy mają do czynienia niemal ze wszystkimi najbardziej „zjadliwymi” substancjami ciekłymi nieorganicznymi, gazami i parami SO~2~ i SO~3~, lotnymi związkami fluoru, parami alkoholu i formaliny. Występują wzmożone zagrożenia pracowników i niebezpieczeństwo oparzeń chemicznych i zatruć. W związku z tym pracownicy produkcyjni oraz służby ruchu muszą być zaopatrzeni w odpowiednią odzież ochronną i sprzęt ochrony osobistej.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Odzież ochronna i robocza oraz bielizna wydawane są zgodnie z tabelą norm. Radykalna poprawa w zaopatrzeniu w odzież ochronną nastąpiła w II połowie 1985 r. Występują natomiast trudności w zaopatrzeniu w ręczniki.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Jakość ubrań kwasoodpornych jest dobra, natomiast konstrukcja spodni jest nieodpowiednia, ponieważ dolne części nogawek powinny być szersze, aby można było naciągnąć je na buty filcowe lub gumowe. Gumowe buty ochronne oblewane gumą wykazują znaczną nietrwałość. Również nietrwałe są buty z PCV, a brzegi cholewek są twarde i obcierają łydki. Brak odpowiedniej wyściółki powoduje uszkodzenia stóp. Buty skórzane są zbyt ciężkie.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Najwięcej kłopotów stwarza brak odpowiedniego asortymentu rękawic ochronnych. Rękawice lateksowe są nietrwałe mechanicznie, a rękawice brezentowe wzmacniane skórą pękają nawet przy jednorazowym użyciu. Zaopatrzenie pracowników w odpowiednie rękawice jest jednym z najpoważniejszych problemów w zakładzie. Ubrania ochronne są ciężkie i utrudniają pracę. Zdarzały się odparzenia spowodowane niewidocznymi nieszczelnościami w ubraniu. Brakuje niektórych rodzajów bielizny oraz onuc do obuwia gumowego. Występują trudności w zaopatrzeniu w maski przeciwgazowe. Użytkowane maski są niewygodne i niefunkcjonalne.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Wydaje się konieczne, aby produkować odzież ochronną i osłony osobiste według sprawdzonych i ocenionych wzorów OIOP. Należałoby uruchomić produkcję odpowiednich rękawic odpornych na działanie stężonych kwasów nieorganicznych. Konieczna jest poprawa jakości obuwia gumowego i obuwia z PCV.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">W Kujawskich Zakładach Przemysłu Lniarskiego „Linum” w Pakości wyposażenie zatrudnionych pracowników w odzież i sprzęt ochrony osobistej nie budzi zastrzeżeń. Na niektórych stanowiskach odzież ulega jednak przedwczesnemu zużyciu. Nie rozwiązano sprawy ochrony słuchu i górnych dróg oddechowych. Stosowane słuchawki są niewygodne i krępują ruchy. Poważny problem stwarza hałas i nie dość sprawna instalacja wentylacyjna. Stosowane w przedsiębiorstwie tabele norm nie spełniają wszystkich wymogów ochrony pracowników zatrudnionych na wydziałach produkcyjnych. Normy te wymagają weryfikacji.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Uwagi i wnioski dotyczące stanu zaopatrzenia w odzież roboczą i ochronną zakładów nadzorowanych przez resort hutnictwa i przemysłu maszynowego przedstawił w imieniu zespołu poselskiego poseł Kazimierz Cupisz (PZPR): Zespół wizytował Hutę „Warszawa”, Warszawskie Zakłady Maszyn Budowlanych oraz Fabrykę Samochodów Osobowych w Warszawie. Stwierdzono, iż zakłady posiadają właściwe tabele norm przydziału odzieży, obuwia i sprzętu ochrony osobistej, które zostały zaakceptowane przez organizacje związkowe. Zaopatrzenie w odzież ochronną jest ogólnie zadowalające. Występują jednak braki niektórych asortymentów oraz notuje się niewłaściwą jakość niektórych rodzajów odzieży i ochron. Plan realizacji dostaw odzieży ochronnej i roboczej dla tych zakładów wykonany został ponad założenia.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">W przeważającej części ubrania robocze i ochronne nie odpowiadają poszukiwanym rozmiarom i występują w związku z tym pewne braki. Ubrania ochronne szyje się z materiałów o nadmiernej kurczliwości. Ubrania są nietrwałe i często źle wykonane. Włókna stosowane do produkcji odzieży ochronnej powinny być prane w temperaturze 60°, natomiast w praktyce nie można tego zapewnić. Obuwie ochronne i robocze odznacza się złą jakością. Wykonuje się je z nieodpowiedniego tworzywa. Obuwie jest nietrwałe. Najwięcej narzekań dotyczy jakości bielizny ochronnej. Koszule flanelowe są nadmiernie kurczliwe i dostarczane przeważnie w małych rozmiarach, co powoduje, że po upraniu są nie do użytku.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Rękawice i środki ochrony osobistej nie spełniają określonych wymogów poszczególnych stanowisk pracy. Są one za małe i nietrwałe. W rękawicach osobistych stosowane są wkładki z materiału łatwopalnego. Uciążliwe i niepraktyczne są słuchawki. Wskazywano na wiele ich wad i niewłaściwe wykonanie. Wszystkie zakłady pracy mają trudności ze zdobyciem odpowiednich środków czystości, głównie proszków i środków do prania.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Wydaje się, iż Centralny Instytut Ochrony Pracy powinien bezwzględnie przystąpić do opracowania odpowiednich i akceptowanych przez zakłady pracy norm i modeli odzieży ochronnej oraz środków ochrony osobistej. Stosowane dotychczas są przestarzałe i nie odpowiadają potrzebom nowoczesnych stanowisk pracy, a ponadto odznaczają się dużą uciążliwością. Należy rozwinąć produkcję potrzebnych ręczników froté. Należy położyć większy nacisk na jakość wykonania odzieży i obuwia ochronnego.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełEdwardGnat">Z informacji NIK i sprawozdań zespołów poselskich wynika, że poważnym problemem jest zła jakość odzieży ochronnej i roboczej, co ma wpływ na stan zdrowia i warunki pracy załóg. Czym jest uzasadnione takie traktowanie tej ważnej produkcji, od której zależy bezpieczeństwo i higiena pracy? Należy poprzeć wszystkie wnioski wysunięte przez zespoły poselskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełBarbaraPolańska">Uchwały nr 136 i 157 Rady Ministrów przyczyniły się do uporządkowania w przedsiębiorstwach gospodarki odzieżą ochronną i roboczą. Zgodnie z postanowieniami tych dokumentów opracowano zakładowe normy i tabele zużycia. Nie rozwiązuje to jednak sprawy, bowiem odzież ochronna i robocza w wyniku złej jakości nie poddaję się jakiemukolwiek klasyfikowaniu, Wydatki na ochronę osobistą pracowników systematycznie rosną. W minionym roku koszt wyposażenia pracownika przemysłu lekkiego w odzież ochronną i roboczą wyniósł średnio 26 tys. zł. Odzież nową, jak wynika to z naszych obserwacji, przydziela się przede wszystkim pracownikom zatrudnionym w przedsiębiorstwie od dłuższego czasu. Nowi pracownicy otrzymują zazwyczaj odzież praną. Uzyskanie poprawy jakości jest postulatem powtarzającym się w każdej rozmowie o odzieży roboczej. Sądzę, że przełom w tej dziedzinie mogłoby uczynić zastosowanie przez odbiorców normalnej procedury odbioru jakościowego, przewidzianej w ogólnych warunkach sprzedaży. Zastosowanie postanowień tych przepisów spowodowałoby konieczność płacenia przez producentów złej odzieży wysokich kar umownych, co powinno zwiększyć zainteresowanie bardziej udaną produkcją.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełBarbaraPolańska">Zła jakość to nie jedyna wada odzieży ochronnej i roboczej. Zastrzeżenia budzi także wzornictwo oraz walory użytkowe. W czasie poselskiej wizytacji pokazywano mi ludzi z oparzeniami twarzy powstałymi w wyniku używania osobistych ochron górnych dróg oddechowych. Czy rozwiązaniem tej kwestii nie powinien zainteresować się Centralny Instytut Ochrony Pracy? Mógłby opiniować trafność poszczególnych wzorów odzieży ochronnej i roboczej i zatwierdzać poszczególne wzory do produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PosełBarbaraPolańska">Od pół roku obowiązuje zakaz stosowania azbestu do wytwarzania fartuchów ochronnych. Wprowadzono zakaz, nie zastanawiając się do końca nad konsekwencjami takiej decyzji. Oczywiście azbest jest szkodliwy dla zdrowia. Przemysł musi mieć jednak inny materiał, którym azbest mógłby zastąpić.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełEdmundRynkiewicz">Odzież ochronna jest nieładna i niefunkcjonalna. Od 40 lat nie zmieniły się tkaniny, z jakich jest wytwarzana. Oceniając tę produkcję można by dojść do wniosku, że przez cały ten czas nie nastąpił żaden postęp w produkcji tworzyw sztucznych oraz tkanin. Systematycznie pogarsza się jakość. Ubrania robocze kurczą się, nadają się do używania tylko do pierwszego prania, a skórzane buty pękają, jest to zwykłe marnotrawstwo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PosełEdmundRynkiewicz">Również od 40 lat nikt nie pomyślał o ubraniach roboczych dla rolników. Wszyscy wiedzą, że potrzebne są im buty gumowe oraz filcowo-gumowe, ale czy tylko buty? Przy załadunku okopowych, dla przykładu, przydałyby się ubrania robocze. PGR nigdy nie mogą ich kupić, a tym bardziej indywidualni rolnicy. Kiedyś mieliśmy możność zakupu dla naszych pracowników kożuchów krytych drelichem. Jest to towar obecnie nie do zdobycie. W czym mają chodzić nasi strażnicy? Chciałbym uzyskać odpowiedź na to pytanie od obecnych na dzisiejszym posiedzeniu przedstawicieli resortu gospodarki materiałowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZastępcaprzewodniczącegoFederacjiZwiązkówZawodowychPracownikówPrzemysłuChemicznegoKrzysztofMichałek">Serdecznie dziękujemy za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie. Poselskie opinie spożytkujemy przygotowując związkowy raport o warunkach pracy pracowników przemysłu chemicznego. Przedstawione uwagi są zbieżne z obserwacjami działaczy związkowych. Ilościowo odzieży ochronnej i roboczej nie brakuje, poważne zastrzeżenia budzi natomiast jej jakość, wzornictwo, trwałość. Lista braków jest bardzo długa.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZastępcaprzewodniczącegoFederacjiZwiązkówZawodowychPracownikówPrzemysłuChemicznegoKrzysztofMichałek">Posługując się przykładem zakładów ERG w Krupskim Młynie pragnę przedstawić geografię braków w zaopatrzeniu w odzież ochronną i roboczą. Zapotrzebowanie na rękawice wzmocnione skórą pokrywane jest w 15–20%. Są one niezbędne pracownikom tego zakładu sortującym amunicję. Brakuje również skarpet i bielizny bawełnianej stanowiących ochronę antystatyczną dla pracowników zatrudnionych przy wytwarzaniu materiałów wybuchowych. Tylko w ułamku procenta dostawy fartuchów trudnopalnych pokrywają potrzeby. Nie ma także rękawic umożliwiających pracę ze stężonymi kwasami i ługami oraz wkładek filtrujących do masek przeciwgazowych PM-3.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZastępcaprzewodniczącegoFederacjiZwiązkówZawodowychPracownikówPrzemysłuChemicznegoKrzysztofMichałek">Lista tych braków jest dłuższa. Ograniczę się jednak do tych, które przedstawiłem, pragnąc uwypuklić w ten sposób fakt, że ludzie pracujący w warunkach zagrożenia zdrowia i życia także pozbawieni są odpowiednich ochron osobistych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełKazimierzFrątczak">Brałem udział w poselskiej wizytacji. Zainteresował mnie widok magazynu z odzieżą ochronną i roboczą w jednym z przedsiębiorstw. Półki zawalone były ubraniami - tyle tylko, że brakowało tych o najbardziej potrzebnych rozmiarach. Człowiek o przeciętnym wzroście nie znalazłyby w magazynie niczego odpowiedniego dla siebie. Nie potrafię tego zrozumieć. 40 lat doświadczeń związanych z produkcją odzieży roboczej i ochronnej powinny nauczyć przedsiębiorstwa produkujące tę odzież oraz jednostki zajmujące się zamawianiem i pośrednictwem sprzedaży umiejętności dostosowania rozmiarów ubrań do wymiarów cieszących się największym zainteresowaniem. Przykład magazynu, o którym mówię, dowodzi czegoś wręcz przeciwnego. Chciałbym wiedzieć dlaczego tak się dzieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełZygmuntOlbryt">Pracownicy służb zaopatrzeniowych wielu przedsiębiorstw twierdzą, że tylko dzięki starym, dobrym układom potrafią zaspokoić zapotrzebowanie załóg na odzież ochronną i roboczą. Wysyłane są zamówienia, przygotowuje się rozdzielniki, ale ich przydatność okazuje się w praktyce bardzo wątpliwa. Nie jest istotne, czy uda się kupić niezbędną ilość ubrań roboczych i ochronnych, a jedynie to, czy będą się one nadawały do użytku, czy załoga będzie chciała z nich korzystać.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełZygmuntOlbryt">Ze zdziwieniem dowiaduję się, że zakład obrotu towarowego Zrzeszenie „Supon” wystąpił do Ministerstwa Gospodarki Materiałowej i Paliwowej z propozycją korekty CPR na 1985 r. o 1,4 mln szt. odzieży roboczej oraz o obniżenie zadań produkcyjnych w projekcie CPR na 1986 r. w takich pozycjach, jak odzież drelichowa oraz odzież ocieplana. Propozycję tę mogę określić jedynie jako nieporozumienie. Powtarzam raz jeszcze: wobec złej jakości odzieży tylko zwiększona ilość może zapewnić jako takie zaopatrzenie załóg.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełStefanGreguła">Problem, który chcę zasygnalizować adresuję przede wszystkim do przedstawicieli Państwowej Inspekcji Pracy. Jak to możliwe, aby produkcja odzieży ochronnej i roboczej mogła być tak nietrafiona? Każdy rodzaj wyrobu musi spełniać określone wymagania i normy określone w odpowiednich tabelach. Pracownicy zobowiązani do używania tego rodzaju odzieży narażeni są często na oddziaływanie szkodliwych dla zdrowia substancji i warunków wynikających z technologii produkcji. Przykładem może być wysoka temperatura. Zdarza się, że ubrania ochronne, mające służyć za izolację, po prostu rozpuszczają się pod wpływem ciepła. Dlaczego PIP dopuszcza takie ubrania do użytku?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełStefanGreguła">Znam sytuację łódzkich zakładów wytwarzających azbest. Od ponad pół roku azbest nie może być wykorzystywany do wytwarzania ubrań roboczych i ochronnych. Skoro wycofaliśmy produkcję ubrań azbestowych powinniśmy albo zaimportować niezbędne ubiory, albo wyprodukować w kraju tkaniny odpowiadające azbestowi pod względem parametrów użytkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełTadeuszSmętek">Zdaję sobie sprawę, że ręczniki froté to w większości zakładów pracy temat - legenda. Nie powinniśmy się jednak temu dziwić. Do produkcji tkaniny froté niezbędny jest tzw. wsad dewizowy. Zrozumiałe więc, że wyroby z tkanin froté kierowane są w pierwszej kolejności na eksport. Za pośrednictwem odpisów dewizowych producenci uzyskują niezbędne środki na import komponentów, aby dalej rozwijać eksport. Nie należy więc oczekiwać radykalnej poprawy zaopatrzenia w ręczniki.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełTadeuszSmętek">Największy krajowy producent ręczników z tkaniny froté „Zwoltex” w Zduńskiej Woli wytwarza ręczniki bardzo atrakcyjne wzorniczo na kosztownych importowanych maszynach, a więc produkuje stosunkowo drogo. Nie ma uzasadnienia dla kierowania tego rodzaju ręczników do zakładów pracy. Trzeba zastanowić się nad rozwiązaniem alternatywnym. Powinniśmy albo stworzyć warunki do importu tanich ręczników, albo też wybudować nowy zakład, czy wydział produkcyjny w istniejącym przedsiębiorstwie, który podjąłby produkcję tanich ręczników z tkanin froté. Innego wyjścia nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełHenrykJużykiewicz">Zła jakość odzieży ochronnej i roboczej nie bierze się z powietrza. Jest to wynik przede wszystkim monopolizacji tej produkcji. Przedsiębiorstwo szyjące ubrania robocze nie prowadzi odbioru jakościowego tkanin dostarczanych przez zakłady, które je wytwarzają. Nie musi tym interesować się mając świadomość, że na swoje wyroby i tak znajdzie zbyt. Producent tkanin też nie musi się martwić o jakość, gdyż wie, że zakłady szyjące odzież nie znajdą innego dostawcy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PosełHenrykJużykiewicz">Kontrola jakościowa nie pojawia się także na styku pomiędzy przedsiębiorstwem wytwarzającym odzież ochronną i roboczą a przedsiębiorstwami - odbiorcami. Pracownik musi mieć niezbędne wyposażenie, za co odpowiedzialna jest dyrekcja. W tej sytuacji służby zaopatrzeniowe kupują to, co im producenci, za pośrednictwem centrali „Supon” zaproponują. W ten sposób koło się zamyka. Spróbujmy odwrócić tę sytuację.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PosełHenrykJużykiewicz">Poseł B. Polańska mówiła o wysokich kosztach wyposażenia pracownika w odzież ochronną i roboczą, wynoszących średnio 26 tys. zł. Pozwólmy może pracownikom na dokonanie wyboru, w jakich ubraniach chcą chodzić. Powieśmy na manekinach kilka rodzajów ubrań i niech robotnicy sami decydują, które z nich kupić. Może wówczas drogą selekcji uda się wyeliminować zarówno złe wzory, jak i nierzetelnych producentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełRyszardCzyż">Z satysfakcją należy odnotować informację o tym, że w przedsiębiorstwach nie brakuje już odzieży roboczej. Nie powinniśmy popadać w tani optymizm. Za ilością bowiem, jak już wspominano dziś wielokrotnie, nie postępuje w parze jakość. Znane mi są przypadki, kiedy para rękawic służy pracownikowi wyłącznie przez jedną dniówkę. Musimy doprowadzić do sytuacji, w której producent stanie się autentycznie zainteresowany jakością wytwarzanych przez siebie wyrobów. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby odzież ochronna i robocza była trwała, ładna i funkcjonalna. Znana to prawda: wysoka jakość powoduje obniżenie kosztów produkcji. Powinno się to opłacać wszystkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełMarianCzerniak">Nie należy do rzadkości widok ubrań ochronnych i roboczych sprzedawanych na bazarach, świadczy to moim zdaniem o tym, że produkujemy tej odzieży więcej, niż wynoszą rzeczywiste potrzeby. W Hucie „Katowice”, w której pracuję, koszty odzieży roboczej idą w miliardy złotych. Zastanawialiśmy się wielokrotnie wspólnie z kierownictwem zakładu nad możliwością ograniczenia wydatków na ten cel. W wyniku długotrwałej dyskusji doszliśmy do wniosku, który dla części posłów wydać się może wręcz absurdalny: odzież roboczą trzeba sprzedawać! Tak właśnie, sprzedawać! Wówczas robotnicy będą zainteresowani oszczędnym jej wykorzystaniem. Będą po prostu tę odzież szanować. Pomysł nasz nie przewiduje, aby wydatki na ten cel pochodziły z bieżących dochodów pracowników. Kwotę przeznaczoną na zakup ubrań roboczych można by wypłacać pracownikowi w postaci dodatku do płacy zasadniczej. Równocześnie brak tej odzieży byłby równoznaczny z niedopuszczeniem do podjęcia pracy, a w przypadku systematycznego powtarzania się tego rodzaju sytuacji ze zwolnieniem z pracy. Jest to dopiero koncepcja pewnego rozwiązania, a nie jego gotowy projekt. Sądzę, że jest w tej propozycji jakaś cenna myśl.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełTomaszAdamczuk">Rynek odzieży ochronnej i roboczej jest w istocie rzeczy rynkiem takim, jak rynek wszystkich innych pozostałych wyrobów. Wprowadzić należy jednak pewne zastrzeżenie. Jest to rynek bardzo zmonopolizowany ze wszystkimi negatywnymi tego następstwami. Złamanie monopolu na produkcję odzieży ochronnej i roboczej to moim zdaniem najskuteczniejsza metoda przezwyciężania negatywnych zjawisk, o których tak wiele mówimy podczas dzisiejszego posiedzenia. Jest to zadanie z całą pewnością wykonalne.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PosełTomaszAdamczuk">Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że wśród odbiorców odzieży ochronnej i roboczej znajdują się także rolnicy, zarówno indywidualni, jak i pracujący w PGR, których potrzeby nie są jednak uwzględniane w programach rozwoju produkcji odzieży ochronnej. Uważa się powszechnie, że rolnik potrzebuje do produkcji wyłącznie butów filcowo-gumowych. To oczywiście nieprawda. Można by długo snuć rozważania nad związkiem funkcjonalności odzieży z wynikami produkcyjnymi i samopoczuciem pracownika, ale to zupełnie inna sprawa. Pragnę jedynie podkreślić, że wszystkie grupy pracowników powinny być uwzględniane przy ustalaniu zapotrzebowania na odzież ochronną i roboczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełStanisławaPaca">Nie podzielam poglądu, że robotnicy powinni płacić za odzież ochronną. Należy się ona pracownikom zatrudnionym na stanowiskach stwarzających zagrożenie dla zdrowia. Zgadzam się natomiast z poglądem, że trzeba dokonać weryfikacji wzorów. Bardzo bym nie chciała, aby posłowie X kadencji musieli w równie krytycznym tonie zajmować się tą sprawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DyrektorGeneralnywMinisterstwieGospodarkiMateriałowejiPaliwowejJanMizia">W porównaniu do początku lat osiemdziesiątych w produkcji odzieży ochronnej i roboczej odnotowaliśmy wyraźny postęp. W wielu asortymentach zarówno zdolności produkcyjne, jak i sama produkcja znacznie przekraczają potrzeby. Stało się tak dzięki objęciu produkcji odzieży ochronnej i roboczej systemem zamówień rządowych. Doszliśmy już do takiej sytuacji, że w CPR na 1985 i 1986 musieliśmy ograniczyć zamówienia na niektóre asortymenty tych wyrobów.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#DyrektorGeneralnywMinisterstwieGospodarkiMateriałowejiPaliwowejJanMizia">Z pola naszego widzenia nie umyka jednak fakt, że jakość niektórych wyrobów budzić może pewne zastrzeżenia, Pragnę poinformować, że kwestia ta jest przedmiotem szczególnej troski kierownictwa Ministerstwa Gospodarki Materiałowej i Paliwowej. Wnioski wypływające z dzisiejszej dyskusji oraz z wystąpień posłów sprawozdawców przeanalizowaliśmy szczegółowo i postaramy się podjąć działania, wychodzące naprzeciw zgłoszonym postulatom.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełCzesławaBurcon">W materiale NIK podaje się przykłady nieodpowiedniej jakości obuwia przedsiębiorstwa polonijnego „DAGO” oraz pochodzącego ze spółdzielczości inwalidów „Poddębniczanka”. Na tym tle chciałabym zapytać, czy kontrolerzy NIK nie zauważyli rażącej różnicy cen między wyrobami obu tych firm? Polonijne są droższe trzykrotnie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełCzesławaBurcon">Skandaliczną sprawą jest przykład Nowotarskich Zakładów Przemysłu Skórzanego „Podhale”, które w 1984 r. wykonały tylko piątą część zadań objętych zamówieniami rządowymi, natomiast w ciągu 5 miesięcy ub.r. tylko 13,7% rocznych zadań produkcyjnych. Jakie skutki ponoszą przedsiębiorstwa z tytułu niezrealizowania umów rządowych? Otrzymują przecież surowce, materiały i dewizy na produkcję obuwia roboczego i ochronnego, a dostarczają na rynek obuwie wyjściowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełTadeuszRyczaj">Jakie, zdaniem przedstawicieli rządu, są podstawowe przyczyny niewywiązywania się przedsiębiorstw z zamówień rządowych? Czy podane przykłady nieudolności w dziedzinie obuwia roboczego i ochronnego oraz odzieży i sprzętu świadczą źle o idei zamówień rządowych czy też o niesprawiedliwości instytucji odpowiedzialnych za realizację programów?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">W przedsiębiorstwach resortu przemysłu chemicznego i lekkiego konfekcjonuje się 2% całej produkcji odzieży roboczej i ochronnej oraz 40% obuwia tego rodzaju. Pozostała produkcja umiejscowiona jest poza naszym resortem. Tkaniny bawełniane przeznaczone na odzież roboczą i ochronną stanowią 13% całości tej produkcji. Należy mieć świadomość, że w 1985 r. w porównaniu do stanu sprzed 7 lat, zatrudnienie w gospodarce narodowej znacznie spadło. Tymczasem zużycie odzieży wzrosło o 11%. Zmniejszenie zużycia tkanin bawełnianych do produkcji odzieży ochronnej i roboczej ma ogromne znaczenie dla zaopatrzenia rynku i poziomu eksportu. W tej dziedzinie, jak również w zakresie bielizny bawełnianej notujemy największy deficyt.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Jeśli chodzi o obuwie ochronne i robocze, zobowiązaliśmy Instytut Przemysłu Skórzanego do koordynacji wszystkich problemów związanych z tą produkcją. Placówka ta opracowuje nowe rozwiązania i sposoby prowadzące do zwiększenia jakości i długotrwałości użytkowania obuwia. Obecnie coraz powszechniej stosowana jest w tej branży technologia wtryskowa do produkcji spodów. Zdecydowanie poprawiła się też jakość klejów, toteż notujemy zmniejszającą się liczbę reklamacji. W ub. roku w porównaniu do roku poprzedniego reklamacje dotyczące odpadających spodów zmniejszyły się o połowę. W Zakładach Filcowych w Łodzi zwiększona będzie produkcja obuwia filcowo-gumowego, które jest jedynym artykułem deficytowym w dziedzinie obuwia ochronnego i roboczego. Umożliwi to zastosowanie do tej produkcji włókien filcowopodobnych.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że od 40 lat nic się nie zmieniło w dziedzinie odzieży roboczej. Np. w latach 1975–1974 wprowadziliśmy tkaniny drelichowe z włókien poliestrowych. Są one podstawą do uzyskania odpowiedniego standardu wyrobów. Inną sprawą jest wzornictwo, funkcjonalność i solidność wykonania.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Produkcja przemysłu bawełnianego w stosunku do najlepszych lat zmniejszyła się o 25%. Na tym tle branża odzieży roboczej była traktowana priorytetowo i otrzymała zdecydowanie więcej tkanin niż w latach 70-tych. Trzeba przyznać, że zdarzały się również dostawy tkanin nieodpowiadających przeznaczeniu odzieży. Z tego właśnie okresu pochodzą krytyczne oceny tkanin, które obecnie nie są aż tak uzasadnione. Być może gdzieniegdzie szyta jest jeszcze odzież z tkanin sprzed kilku lat, ale są to przykłady jednostkowe.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Sprawy przeznaczenia odzieży roboczej będziemy mieć stale na uwadze przy produkcji odpowiednich tkanin. Przedsiębiorstwa powinny bezwzględnie przestrzegać tych zasad. Wiąże się to z odpowiednią podażą tkanin. Prowadzimy weryfikację asortymentu tkanin drelichowych pod względem ich struktury, ciężaru i parametrów użytkowych. Zostawiamy tylko te, które będą spełniały wszystkie wymagania. Musimy też podjąć produkcję tkanin cięższych od obecnie wytwarzanych, gdyż takie są pogrzeby odbiorców. Prace te zakończymy do końca marca i do wdrażania ich efektów przystąpimy w porozumieniu z Ministerstwem gospodarki Materiałowej i Paliwowej oraz z zainteresowanymi instytucjami.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Sygnalizowane przypadki nadmiernego kurczenia się odzieży mogą wynikać z karygodnych błędów i nieprzestrzegania procesu technologicznego ich produkcji, ale wydaje się, że w większym stopniu wpływa to na stosowanie nieodpowiednich technik konserwacji. Tkaniny drelichowe zawierają 50% włókien poliestrowych, tak więc ich kurczliwość nie powinna być problemem. Jednakże polska norma dopuszcza pranie wyrobów z tych tkanin w temperaturze 60°, natomiast stan ich zabrudzenia powoduje, iż w wielu przypadkach temperatura ta nie wystarczy do przywrócenia odpowiedniej czystości. Dlatego pierze się je w temperaturach wyższych i stąd nadmierna kurczliwość.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Musi nastąpić weryfikacja przepisów dotyczących konserwacji odzieży. Trzeba też rozpatrzyć możliwość opracowanie specjalnych tkanin, które sprostają drakońskim działaniom konserwującym. Możliwe jest stosowanie procesów wykończeniowych, gwarantujących pranie w trudnych warunkach i niezmniejszających walorów użytkowych odzieży.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">W ostatnich latach znacznie zubożoną została kolorystyka tkanin przeznaczonych na odzież roboczą. Zamierzamy zmienić ten stan i zaproponować bardziej żywe i ciekawsze kolory satysfakcjonujące użytkowników. Przedsiębiorstwa muszą jednak uzyskać na to odpowiednie zamówienia. Resort i przedsiębiorstwa są gotowe do współpracy z zakładami zajmującymi się dystrybucją odzieży roboczej i jej użytkownikami. Konieczne jest jednak wprowadzenie w tym zakresie nowych zasad, gdyż obecne nie sprzyjają oszczędności i dbałości o odzież roboczą.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Jednym z najtrudniejszych problemów przemysłu bawełnianego jest produkcja flaneli. Na potrzeby konfekcjonowania odzieży roboczej w 1979 r. przeznaczyliśmy 18 mln metrów flaneli, zaś w ub. roku 26 mln metrów. Warto o tym pamiętać w sytuacji, gdy ogólna produkcja tych tkanin spadła ze 110–115 mln metrów do 80 mln. metrów. Zamierzamy zwiększać tę produkcję. Koszty inwestycji w tej dziedzinie nie są aż tak duże.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Zapotrzebowanie na flanelę na produkcję odzieży roboczej powinno być w 1986 r. wystarczające.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Bardzo wyraźny jest deficyt ręczników. W latach 70-tych produkowaliśmy 42 mln metrów tkanin na te wyroby, w 1986 r. będzie ich o 10 mln mniej. Spotykamy się z naciskiem z dwóch stron: ze strony przedsiębiorstw, które domagają się ręczników dla pracowników oraz ze strony rynku. Niestety, musimy też eksportować, aby odtwarzać potencjał produkcyjny zakładu. W tej sytuacji trzeba zweryfikować potrzeby i zastanowić się, czy nie jest możliwe zrezygnowanie z przydziału ręczników froté niektórym grupom pracowniczym, którym wystarczą, zwykłe ręczniki bawełniane. Ręczniki froté powinny być dostarczane tam, gdzie wymagają tego warunki specjalne.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#WiceministerprzemysłuchemicznegoilekkiegoEugeniuszZarzycki">Pod koniec ub.r. wspólnie z Ministerstwem Handlu Wewnętrznego i Usług omawialiśmy stan zaopatrzenia rynku w ręczniki i bieliznę bawełnianą. Handel skłonny jest wyasygnować środki dewizowe na rozwój tej produkcji. Propozycję tę będziemy chcieli sfinalizować w najbliższym czasie po otrzymaniu środków będzie możliwe zwiększenie w ciągu 2 lat produkcji tkanin ręcznikowych o ok. 12 mln metrów rocznie, a tym samym cała produkcja będzie wyższa niż w najlepszych latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WicedyrektorZespołuwKomisjiPlanowaniaprzyRadzieMinistrówTadeuszMaksem">Zamówienia rządowe funkcjonują już trzeci rok. Charakteryzowały się one różnym stopniem wiarygodności i skuteczności. Z początkiem wprowadzenia tego systemu wszystko funkcjonowało dobrze, gdyż przedsiębiorstwa miały ogromne problemy zaopatrzeniowe i cierpiały na brak środków dewizowych. Jednak w miarę upływu czasu znalazły one alternatywne sposoby zapewnienia sobie surowców, materiałów i części zamiennych. Tym samym zamówienia rządowe stały się mniej atrakcyjne. Ponadto zwiększyła się liczba zamówień rządowych, co osłabiło ich funkcje motywacyjne. Przedstawiciele resortu uważają, że systemem tym objętych jest za dużo asortymentów. Dochodzi do tego, że niedobór środków dewizowych i zaopatrzenia surowcowo-materiałowego wpływa ujemnie na preferencje związane z zamówieniami. Tworzą się bariery powodujące zmniejszenie ilości i jakości produkcji, chociaż zdarzają się także inne przykłady, które trudno w ten sposób wytłumaczyć. Okazuję się np., że przedsiębiorstwa resortu chemii są w stanie dostarczyć w I półroczu br. 124 tys. ton proszków do prania, a więc tak dużo, jak nigdy jeszcze nie wytwarzały. Tymczasem proszków i tak nie ma na rynku.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WicedyrektorZespołuwKomisjiPlanowaniaprzyRadzieMinistrówTadeuszMaksem">Przeanalizowaliśmy wszystkie wnioski i w przyszłorocznym planie prawdopodobnie liczba zamówień rządowych zostanie ograniczona, będziemy natomiast dążyć do ich uatrakcyjnienia dla producentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorzespołuprzemysłulekkiegoNIKJerzyMężyński">Nowotarskie Zakłady „Podhale” w miejsce obuwia roboczego dostarczyły normalne obuwie wyjściowe. Zakłady chętnie je kupowały, chociaż było to obuwie ze starych remanentów. Wystąpiliśmy z wnioskiem o wyciągnięcie konsekwencji służbowych w stosunku do 8 osób. Konsekwencje te zostały wyciągnięte. Jeśli chodzi natomiast o przedsiębiorstwo „Dogo” i „Poddębniczankę”, to Państwowa Inspekcja Handlowa zakwestionowała to obuwie już w zapasach magazynu w „Suponie”, który nie dokonał właściwego odbioru jakościowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZastępcaGłównegoInspektoraPracyIreneuszZiółkowski">Podstawowa uwaga powinna być skierowana na źródła zagrożeń dla człowieka, natomiast w dalszej kolejności na ochronę przed nimi. Najdoskonalsze systemy zabezpieczeń nie spełnią swojej roli, jeżeli zagrożenia będą za duże. Państwowa Inspekcja Pracy dokonała bardzo szerokiego przeglądu maszyn i urządzeń technicznych obejmując nim około 1500 typów maszyn. Stwierdziliśmy wiele nieprawidłowości. Opracowany raport w tej sprawie przedłożyliśmy rządowi.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#ZastępcaGłównegoInspektoraPracyIreneuszZiółkowski">W lutym ub.r. ukazała się uchwała Rady Ministrów, które oprócz regulowania kwestii jakości zobowiązała Polski Komitet Normalizacji Miar i Jakości do podjęcia prac związanych z wprowadzeniem powszechnej atestacji maszyn i urządzeń. Brak takiej atestacji utrudnia także wymianę zagraniczną, choć maszyny i urządzenia są dobrej jakości. Trzeba jednak powiedzieć, że wspomniana uchwała realizowana jest w bardzo niewielkim zakresie. Dlatego przygotowujemy kolejne wystąpienia przypominające o potrzebie przyspieszenia działań wynikających z podjętych decyzji. Sięganie do źródeł zagrożeń to najtrafniejszy, najszerszy i najskuteczniejszy sposób ochrony zdrowia. Dla przykładu co roku 8–9 tys. osób staje się inwalidami, zwłaszcza z powodu głuchoty.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#ZastępcaGłównegoInspektoraPracyIreneuszZiółkowski">Odpowiadając na pytanie informuję, że nie ma możliwości wyprodukowania odzieży, które by mogła przez 3 sekundy wytrzymać temperaturę 3 tys. stopni. Nie wytwarza się jej nigdzie na świecie, gdyż nie pozwala na to żadna technika i technologie. W zdarzających się jeszcze wypadkach, gdy pracownik spadnie do kadzi o temp. 1500 stopni - zmienia się po prostu w parę. W tego rodzaju sytuacjach należy eliminować udział człowieka. I tak np. straż pożarna dysponuje wozami, które są kierowane urządzeniami radarowymi na odległość i gaszenie pożaru może odbywać się z oddalenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełTadeuszRyczaj">Odpowiedź przedstawiciela Komisji Planowania jest niepełna. Jeżeli system zamówień rządowych nie funkcjonuje dobrze, to co ma dobrze funkcjonować?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełTadeuszRyczaj">Nie możemy się rozejść z przeświadczeniem, że jest źle i nie wiemy co trzeba zrobić, żeby zmienić ten stan.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorGeneralnywMinisterstwieGospodarkiMateriałowejiPaliwowejJanMizia">Zamówienia rządowe zaczęły funkcjonować przed trzema laty, gdyż wiadomo było, że nie będzie tylu surowców i materiałów, aby zaopatrzyć w nie dostatecznie wszystkie dziedziny i gałęzie gospodarki. Utworzono więc program operacyjny i system zamówień rządowych, które objęły ważniejsze dziedziny, gwarantując im odpowiednie zaopatrzenie. Taki, kierunek postępowania został przyjęty przez Sejm, a następnie rząd i został ujęty w planach rocznych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#DyrektorGeneralnywMinisterstwieGospodarkiMateriałowejiPaliwowejJanMizia">Nie wszystko funkcjonuje idealnie, są odchylenia ilościowe i jakościowe. Wynika to z faktu utrzymujących się uwarunkowań rozwoju, które wpłynęły negatywnie nawet na system programów operacyjnych i zamówień rządowych. Należy jednak mieć świadomość, że bez tego systemu nie byłoby możliwe osiągnięcie obecnego stanu. Surowce i materiały „rozeszłyby” się na inne cele i braki odzieży ochronnej i roboczej oraz obuwia byłyby bardzo duże. W ub.r. do przetargów na produkcję odzieży roboczej zgłosiło się bardzo dużo chętnych wiedząc, że będą mieli zagwarantowane zaopatrzenie surowcowe i materiałowe. Wyeliminowaliśmy wielu producentów niespełniających wymagań stawianych przez zamówienia rządowe. Uważam, że trzeba rozwijać ten system. Powiększa się konkurencja w tej dziedzinie i coraz istotniejszym będzie problem, komu powierzyć produkcję. Jeżeli spółdzielczość inwalidzka wytwarzająca rękawice nie będzie ich dobrze wytwarzać, to mimo aspektów humanitarnych nie można dopuścić do marnotrawstwa surowców i produkcji złej jakości.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorZespołuKomisjiPlanowaniaTadeuszMaksym">Z systemowego punktu widzenia zamówienia rządowe dobrze spełniły i spełniają swoją rolę, natomiast bardzo dużo do zrobienia jest jeszcze w układzie realizacyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełStanisławOpałko">Wydawać by się mogło, że temat dzisiejszego posiedzenia jest marginalny w stosunku do podstawowej sprawy - produkcji. Ale musimy sprawy te rozpatrywać także z punktu widzenia odbioru społecznego. Zabezpieczenie odpowiednich warunków i bezpieczeństwa pracy, a dotyczy to właśnie zaopatrzenia w odzież ochronną i roboczą, odpowiednie obuwie, ręczniki itp., jest podstawą wiary ludzi w postęp dokonujący się w całym życiu gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełStanisławOpałko">Wystąpienie ministra E. Zarzyckiego napawa pewną nadzieją. Trzeba stale mieć na uwadze dopasowanie odpowiednich środków ochronnych do rodzajów przemysłu i stosowanych technologii. Muszą więc być odpowiednie tkaniny, a w ślad za tym musi podążać wysoka jakość produkcji i wzornictwa. Tymczasem nowe wzory opracowujemy całymi latami, nie widać postępu we wzornictwie funkcjonalnym i użytkowym.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PosełStanisławOpałko">Odpowiednio do tego przeznaczenia muszą być szyte ubranie ochronne, chroniące przed działaniem kwasów, wysokich temperatur itp. Nie chodzi tu o produkcję odzieży wytrzymującej temperaturę 5 tys. stopni, ale takiej, która będzie chroniła ludzi pracujących w pobliżu urządzeń o zbliżonych temperaturach.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PosełStanisławOpałko">Podczas posiedzenie Prezydium Komisji dyskutowaliśmy m.in. sprawę używania azbestu do tego rodzaju produkcji. Jedno jest pewne - tkaniny takie muszą być, i to niezależnie od tego, czy będą wytwarzane w kraju, czy też sprowadzimy je z zagranicy. Nikt bez odpowiedniego zabezpieczenia nie powinien być dopuszczony na swoje stanowisko pracy.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PosełStanisławOpałko">Należy zaapelować zwłaszcza do producentów będących poza strukturą resortu przemysłu chemicznego i lekkiego, którzy wytwarzają większość odzieży ochronnej i roboczej oraz obuwia tego rodzaju. Nie można dopuszczać do sytuacji, aby buty służyły przez bardzo krótki okres czasu. Dobrze, że poradzono sobie z problemem odpowiednich klejów, na czym zyska również rynek.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PosełStanisławOpałko">Z wieloma krytycznymi uwagami spotyka się jakość rękawic; zdarza się, że nie służą one dłużej niż 8 godzin. Wstyd, że nie potrafimy rozwiązać tak, wydawałoby się, prostej sprawy. Zła jakość tych wyrobów to marnotrawstwo materiałów i pracy ludzkiej. Sytuacja wymaga zdecydowanej poprawy, nie można utrzymywać tak złej produkcji. Zgadzam się z poglądem, że niektóre kategorie pracowników nie muszą otrzymywać ręczników froté, wystarczą im zwykłe bawełniane, ale także są grupy pracowników, zwłaszcza administracyjnych, które w obecnej sytuacji nie powinny w ogóle otrzymywać służbowych przydziałów. W pierwszej kolejności należą się one rzeczywiście potrzebującym; np. służbie zdrowia. Zdajemy sobie sprawę z faktu zmniejszenia produkcji tkanin bawełnianych w porównaniu z latami 70-tymi i póki nie odbudujemy poprzedniego stanu, należy także usprawnić dystrybucję. To samo dotyczy bielizny osobistej. Nie wszyscy pracownicy muszą otrzymywać ją w pracy, tak więc i w tej dziedzinie należy dokonać odpowiedniej weryfikacji. Jeżeli nie potrafimy załatwić tych niewielkich dolegliwości, to w jaki sposób poradzimy sobie ze znacznie większymi? Prosimy NIK, aby ponownie zbadała sytuację pod koniec tego kwartału i przekazała nam informację, czy coś się zmieniło w tej dziedzinie. NIK dysponuje znacznie większymi możliwościami wglądu w te sprawy, niż dają nasze wizytacje poselskie. Chcemy mieć potwierdzenie, czy nasze dzisiejsze obrady przyczynią się do zmiany istniejącego stanu, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PosełStanisławOpałko">W kolejnym punkcie porządku obrad Komisja uchwaliła opinię w sprawie osiągania projektowanych zdolności produkcyjnych w obiektach przemysłowych przekazywanych do eksploatacji w resortach: przemysłu chemicznego i lekkiego oraz hutnictwa i przemysłu maszynowego.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>