text_structure.xml 95.4 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 31 maja 1988 r. Komisja Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, obradująca pod przewodnictwem posła Mieczysława Serwińskiego (bezp.), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- problematykę innowacyjności organizacyjnych w działalności inwestycyjno-budowlanej, ze szczególnym uwzględnieniem budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli: podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa Czesław Przewoźnik, wiceprezes Zarządu Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego Włodzimierz Cymbała, prezes Centralnego Związku Spółdzielni Budowlanych Jan Dobry oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, Polskiej Akademii Nauk, Federacji NSZZ Pracowników Budowlanych, Towarzystwa Naukowego Organizacji i Kierowania, Polskiego Towarzystwa Historii Techniki, Akademii Nauk Społecznych, urzędów wojewódzkich we Włocławku, Koszalinie i Słupsku, Zespołu Doradców Sejmowych i zaproszeni przedstawiciele świata nauki.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu wzięli też udział posłowie z Komisji Prac Ustawodawczych oraz z Komisji Nauki i Postępu Technicznego.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Dzisiejsze posiedzenie Komisji odbiega zarówno tematem, jak i formą od tradycyjnych naszych spotkań. Omawiana problematyka pozornie wydaje się dosyć szczegółowa, lecz w istocie wywiera olbrzymi wpływ na wyniki procesu inwestycyjnego i budownictwa, zwłaszcza budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Ze względu na złożoność problematyki innowacyjności organizacyjnych w działalności inwestycyjno-budowlanej powołany został specjalny zespół, który pracował pod kierownictwem posła Tadeusza Bilińskiego. W pracach zespołu uczestniczyli także przedstawiciele Towarzystwa Naukowego Organizacji i Kierowania, Centrum Studiów Samorządowych, wyższych uczelni i instytucji rządowych. Na posiedzenie zaprosiliśmy niektórych z nich, aby zaprezentowali swoje poglądy. Wszystkie materiały zostały przygotowane w formie referatów, których pełny tekst otrzymali posłowie przed dzisiejszym posiedzeniem. Ponieważ objętość tych referatów jest znaczna, proponuję, aby zabierający głos referenci przedstawili je w ujęciu syntetycznym. Wygłoszone zostaną również dwa koreferaty, a pod koniec posiedzenia spróbujemy sformułować stanowisko Komisji w omawianej dzisiaj kwestii. Wprowadzenie do naszych obrad wygłosi poseł Tadeusz Biliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełTadeuszBiliński">Problem budownictwa jest problemem gospodarczym, społecznym i politycznym najwyższej rangi. Obecny stan budownictwa znacznie utrudnia rozwój społeczno-gospodarczy kraju, wywołując powszechne niezadowolenie społeczne. Dlatego nieodzowne jest nie tylko stworzenie odpowiednio dużego potencjału wykonawczego, co najczęściej się postuluje, ale przede wszystkim zapewnienie efektywnego, racjonalnego i skutecznego wykorzystania tego potencjału.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PosełTadeuszBiliński">Przy ocenie budownictwa nie chodzi przecież wyłącznie o efekty ilościowe, na których, niestety, najczęściej koncentrujemy uwagę, ale przede wszystkim o racjonalność budownictwa, efektywność inwestycji, remontów i działań modernizacyjno-odtworzeniowych. Chodzi zatem po prostu o skuteczność rozwiązywania ważnych problemów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PosełTadeuszBiliński">Wszelkie nieprawidłowości procesów inwestycyjnych wywołują ogromne straty gospodarcze, niemożliwe do odrobienia. Dlatego też nieprzypadkowo uporządkowanie całej sfory inwestycji uważane jest za podstawowy problem polityki gospodarczej, a działalność inwestycyjna za centralną część reformy gospodarczej. Mimo to w dotychczasowych przeobrażeniach społeczno-gospodarczych zbyt małą uwagę zwraca się na systemowe ujęcia procesów inwestycyjno-budowlanych, na ich społeczną i gospodarczą efektywność. W rezultacie reforma gospodarcza chyba najmniej jest widoczna w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PosełTadeuszBiliński">Proces inwestycyjno-budowlany od dłuższego czasu, napotyka różne trudności. Następstwem tego są wydłużające się cykle realizacyjne, niski poziom efektywności i rosnące koszty społeczne. Dlatego nieodzowne jest nie tylko stworzenie odpowiedniego potencjału wykonawczego, ale także - a może przede wszystkim - stworzenie właściwych warunków prawnych, organizacyjnych, technicznych i ekonomicznych dla wykorzystania potencjału istniejącego. Z drugiej strony konieczne jest przestrzeganie podstawowych zasad sztuki inżynierskiej oraz zasad sprawnej organizacji i sterowania.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PosełTadeuszBiliński">Regres ilościowy i jakościowy w budownictwie mieszkaniowym i towarzyszącym wywołują zrozumiałe niezadowolenie społeczeństwa. Jest wiele przyczyn tego regresu, a wśród nich brak terenów uzbrojonych, materiałów i urządzeń, rosnąca dekapitalizacja sprzętu i środków transportu, stosowanie materiałów i technologii energochłonnych. Obecny stan budownictwa wynika również z bardzo niskich zarobków, a także niskiego etosu pracy budowlanych. Kłopoty wynikają również z niedostosowania struktur organizacyjnych i systemów zarządzania do zadań ilościowych i jakościowych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PosełTadeuszBiliński">W dokumentach II etapu reformy gospodarczej wiele uwagi poświęcono postępowi techniczno-organizacyjnemu. Dlatego tak ważne jest dzisiaj podejmowanie przedsięwzięć zmierzających do wdrażania innowacji organizacyjnych, a jednocześnie reaktywowanie i upowszechnianie sprawdzonych rozwiązań organizacyjnych procesu inwestycyjnego i zespołowych form pracy. Szczególną troską należy otoczyć inicjatywy organizatorskie oddolne, regionalne, wojewódzkie, wynikające z naturalnej chęci bardziej efektywnego gospodarowania. Metody mogą być różne. Jedną z nich jest inspirowanie zmian norm prawnych, normatywów, regułami nów oraz innych przepisów warunkujących postęp techniczno-organizacyjny w procesie inwestycyjnym, ze szczególnym uwzględnieniem systemów motywacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PosełTadeuszBiliński">Ostatnio powstało wiele interesujących koncepcji usprawnienia procesów inwestycyjnych. Nie przyniosą one jednak znaczących efektów gospodarczych, jeżeli nie będą powszechnie i konsekwentnie stosowane. Nie ten kraj wygrywa, który dokonuje wielkich wynalazców, ale ten, który potrafi je szybko i sprawnie wdrożyć.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PosełTadeuszBiliński">Dla osiągnięcia postępu organizacyjnego w budownictwie nieodzowne wydają się zmiany w całym procesie inwestycyjnym. Można postawić pytanie, jakie przedsięwzięcia są niezbędne dla poprawy ładu w budownictwie? Jak zmienić struktury organizacyjne w sferze projektowania u wykonawcy i inwestora? Jakimi poczynaniami organizatorskimi doprowadzić do skuteczniejszego wykorzystania potencjału wykonawczego? W jaki sposób kształtować świadomość i kulturę organizacyjną pracowników budownictwa?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PosełTadeuszBiliński">Postawione wyżej pytania powinny, jak sądzę, znaleźć odpowiedź w toku dzisiejszych obrad. Organizacja we współczesnym świecie stała się podstawowym czynnikiem rozwoju społeczno-gospodarczego. Prowadzi ona bezpośrednio do zwiększenia racjonalności i skuteczności każdego ludzkiego działania, a - co szczególnie istotne - do przełamywania barier wzrostu gospodarczego i podnoszenia na wyższy poziom stopy życiowej społeczeństwa. Człowiek z natury lubi pracować efektywnie, budowlani oczywiście również. Stwórzmy im więc po temu właściwe warunki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Zwiększenie efektywności gospodarowania jest głównym celem reformy gospodarczej. Poszukuje się innowacyjnych rozwiązań, próbuje doskonalić, ulepszać i usprawniać funkcjonujące w gospodarce struktury. Budownictwo wymaga nie tylko wprowadzenia innowacji technologicznych, technicznych i organizacyjnych, ale przede wszystkim usprawnienia procesów inwestycyjno-budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Zespół pracowników instytutu, którym kieruję, przygotował propozycję takich usprawnień. Nie stanowią one żadnych rewelacji i są na ogół powszechnie znane, niestety, wciąż jeszcze pozostają w sferze haseł. Brakuje nam konsekwentnych działań, które mogą niemal natychmiast przynieść znaczne efekty gospodarcze. Spróbuję wypunktować niektóre z tych działań, uzależnionych od sposobu programowania i planowania inwestycji, projektowania i przygotowania inwestycji do realizacji oraz organizacji produkcji budowlanej. Oto niektóre nasze propozycje.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Efektywny przebieg procesów inwestycyjnych wymaga centralnego i regionalnego planowania inwestycji. Powinno być ono oparte na bilansowaniu zadań z dostępnymi czynnikami produkcji budowlanej, niezbędnymi do ich wykonania. Trzeba najpierw ustalić czynniki deficytowe i przyjąć sposoby ich zabezpieczenia. Niezbędne jest stosowanie takiej metody planowania, opartej na pięcioletnich cyklach kroczących, aby konkretne inwestycje były wprowadzane do planu na trzy lata przed rozpoczęciem budowy. Konieczne jest zakończenie prac nad szczegółowymi planami zagospodarowania przestrzennego regionów, miast i gmin; jest to warunek umożliwiający przygotowanie terenów pod zabudowę. Trzeba następnie wykupić tereny i przed rozpoczęciem procesu wykonawstwa budowlanego uzbroić je w projektowane instalacje, a także położyć nawierzchnie tras komunikacyjnych, dróg i ulic.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Uważamy, że w polityce budowy mieszkań należy przyjąć zasadę, iż połowa powierzchni mieszkań zostanie uzyskana w ramach budownictwa wielorodzinnego, a połowa - w niskim budownictwie jednorodzinnym. Obecnie proporcja ta wynosi 70:30.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Prace naukowo-badawcze prowadzone w instytutach resortowych powinny zapewnić postęp w zakresie nowej technologii i nowych technik, właściwy postęp organizacyjny oraz opracowanie mechanizmów ekonomicznych mobilizujących do realizacji procesów inwestycyjno-budowlanych. W instytutach należy również przygotować bazę wskaźników ekonomiczno-technicznych dla prac projektowych. Instytuty i biura projektów powinny stać się rzecznikiem postępu techniczno-organizacyjnego i w stopniu większym niż dotychczas być wykorzystywane jako instrumenty polityki inwestycyjnej i budowlanej. W budownictwie wielorodzinnym zachodzi pilna potrzeba modernizacji stosowanych rozwiązań technologicznych i dostosowanie produkcji elementów wielkowymiarowych do wymagań nowej normy cieplnej. Trzeba rozszerzyć zasięg stosowania technologii szkieletowych, przy znacznym ograniczeniu budownictwa wysokiego, droższego zarówno w budowie, jak i w eksploatacji.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">W budownictwie jednorodzinnym trzeba koniecznie przejść na rozwiązania oszczędnościowe, stosując materiały inne niż w budownictwie wielorodzinnym. Szerzej mogą być np. stosowane drobnomiarowe elementy ścienne, materialne materiały izolacyjne, ściany z kruszywa izolacyjnego, a także oszczędnościowe elementy konstrukcyjne z drewna. Trzeba upowszechniać projekty typowe z równych konkursów, mające największe walory estetyczne, a zarazem energooszczędne. Ze swojej strony władze budowlane na szczeblu wojewódzkim powinny ostro egzekwować dobry poziom rozwiązań projektowych.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Wysoką rangę powinno się nadać rozwiązaniom organizacyjnym dla całego procesu inwestycyjno-budowlanego. Trzeba w trybie pilnym doprowadzić do nowej edycji znowelizowanego Prawa budowlanego wraz z załącznikami regulującymi efekty techniczne. Konieczne jest równoległe opracowanie dokumentacji organizacyjnej z dokumentacją techniczną budowy we wszystkich stadiach projektowania. Kierownictwo budów powinno być zobligowane do wykorzystania dokumentacji organizacyjnej. Wymaga to wprowadzenia mechanizmów ekonomicznych, które spowodowałyby opłacalność tego rodzaju działali.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Służby inwestorskie powinny zapewnić wykonanie inwentaryzacji urządzeń nadziemnych i podziemnych, dokonać pomiarów geodezyjnych i badań geotechnicznych. Jest to niezbędny warunek przygotowania terenu przed przekazaniem go generalnemu wykonawcy. Generalny wykonawca z kolei powinien być jak najwcześniej włączony do przygotowania inwestycji, nawet na etapie opracowania ZTE.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Służby inwestorskie muszą być oczywiście fachowo przygotowane do pełnienia swych funkcji względnie korzystać z usług wyspecjalizowanych przedsiębiorstw, bądź generalnych realizatorów inwestycji. Większej uwagi wymaga przygotowanie, tj. zawodowe wyszkolenie załóg budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Dla likwidacji deficytu materiałów budowlanych konieczne jest zastosowanie bodźców ekonomicznych, głównie ulg podatkowych, powodujących rozwój produkcji, deficytowych materiałów. Usprawnienia wymaga także obecny system zaopatrzenia materiałowego. To samo dotyczy systemu dostaw maszyn i urządzeń dla budownictwa. Sądzimy, że problem deficytu terenów uzbrojonych można by rozwiązać przez różnego rodzaju spółki, konsorcja czy towarzystwa. Firmy te dokonywałyby obrotu terenami, odpowiednio je uzbrajając - a następnie sprzedając przygotowane działki budowlane.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Koordynacja robót - to czynnik decydujący o powodzeniu procesów budowlanych. Może być ona prowadź ona w różnych formach, ale dotychczasowe doświadczenia wskazują, ze formą najlepszą jest system generalnego wykonawcy.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Uważamy, że niezależnie od formy własności - państwowe, spółdzielcze, prywatne - przedsiębiorstwa budowlane powinny być równoprawne w podejmowaniu wszelkich zadań inwestycyjno-remontowych. Trzeba dopuścić możliwość współdziałania tych jednostek przez tworzenie - dla wykonania określonych robót - spółek o kapitale mieszanym lub konsorcjów. Rolą organów założycielskich powinna natomiast być ocena wykorzystania potencjału przedsiębiorstw wykonawczych oraz interweniowanie w wypadkach koniecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Mechanizmy ekonomiczną warunkują stosunki i zależności pomiędzy organizacją inwestora i wykonawcy oraz wewnątrz tych organizacji. Do podstawowych mechanizmów należy ustalenie cen za roboty budowlano-montażowe. Powinny to być ceny umowne kontrolowane. Jednolite siatki płac we wszystkich sektorach gospodarki muszą być oparte na obowiązujących taryfikatorach.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Aktualizacja norm pracy i wzmocnienie działalności służb normowania pracy stanowią ważny element porządkowania procesów budowlanych. Normy krajowe muszą być dostosowane do konkretnych warunków prowadzonych budów. Uważamy, że system podatkowy może być najskuteczniejszym stymulatorem rozwoju potencjału budownictwa i produkcji materiałów budowlanych. Widzimy także rolę podatków w zdyscyplinowaniu całego procesu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Opowiadamy się za powołaniem Banku Gospodarki Mieszkaniowej lub oddziałów ds. budownictwa mieszkaniowego w istniejących bankach. Powinny one spełniać rolę nie tylko instytucji kredytowej, ale przede wszystkim źródła finansowania budownictwa oraz stymulatora procesów budowy.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Procesy inwestycyjno-budowlane powinny znajdować się pod bezpośrednim nadzorem i kontrolą Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa oraz urzędów wojewódzkich. Szczególnego znaczenia nabiera obecnie funkcja nowego ministerstwa, a także kształtowanie się nowych struktur organizacyjnych władz budowlanych w województwach. Postulujemy podporządkowanie wszystkich spraw dotyczących procesów inwestycyjno-budowlanych jednemu wicewojewodzie oraz jednemu organowi władzy, a mianowicie wojewódzkiej dyrekcji gospodarki przestrzennej i budownictwa, w której należałoby powołać sześć wydziałów:</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">- planowania przestrzennego, gospodarki gruntami, geodezji i kartografii, - urbanistyki, architektury i nadzoru budowlanego, - gospodarki mieszkaniowej, - gospodarki komunalnej, - polityki inwestycyjnej i budowlanej oraz - jako ostatni wydział - organ założycielski dla przedsiębiorstw działających w województwie.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Działalność wojewódzkiej dyrekcji gospodarki przestrzennej i budownictwa powinna być wspierana przez przedsiębiorstwa państwowe świadczące usługi inwestycyjne. Przedsiębiorstwa te powinny powstać w drodze przekształceń obecnych biur planowania przestrzennego i dyrekcji inwestycji. Celowe jest także powołanie przedsiębiorstw obrotu terenami.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Przedłożone wyżej propozycje oparte są na przekonaniu, że nawet przy istniejącym potencjale budownictwa można budować więcej, lepiej i w krótszych cyklach realizacji. Aby to jednak nastąpiło, trzeba konsekwentnie wdrożyć rządowy program działań doraźnych. Zawiera on wiele tych propozycji, które wyżej wymieniłem.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Przedstawiciel Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Koszalinie doc. Janusz Bielak:</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">W referacie przygotowanym dla Komisji zająłem się organizacją budownictwa na szczeblu wojewódzkim. Interesowała mnie zwłaszcza kwestia koordynacji działań. Sądzę, że doświadczenia woj. słupskiego mogą być przydatne dla całego kraju. Nasza inicjatywa jest oceniana z punktu widzenia możliwości skutecznego kierowania inwestycjami i budownictwem. Sądzę, że wszyscy zgodzą się ze mną, iż budownictwo jest tą dziedziną gospodarki, która jest szczególnie predestynowana do decentralizacji. Próbowaliśmy nadać tej zasadzie konkretną treść podejmując tzw. eksperyment słupski. Dlatego w urzędzie wojewódzkim już od 6 lat realizowane jest założenie, że wydział budownictwa jest koordynatorem inwestycji i budownictwa, w tym przede wszystkim budownictwa mieszkaniowego. Swoje funkcje koordynacyjne spełnia on wobec wszystkich form budownictwa - zarówno uspołecznionego, jak i indywidualnego, a takie wobec wszystkich zakresów procesu inwestycyjno-budowlanego. Chodzi mniej więcej o to, aby o wszystkim decydował jeden wydział i aby wszystkie sprawy związane z realizacją kompleksu mieszkaniowego były rozstrzygane przy jednym biurku. Dzięki temu istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że najpierw będą budowane domy, do których dopiero później doprowadzać się będzie instalacje wodno-kanalizacyjne, wytyczać drogi i ulice. Dzięki sprawnej koordynacji szansa osiągnięcia głównego celu, jakim jest stworzenie godziwych warunków zamieszkania, jest daleko większa.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Wiemy zresztą, jak to wygląda w praktyce w całym kraju. Aby powstał jeden kompleks mieszkaniowy, potrzebne jest zaangażowanie pracowników wielu wydziałów, decyzje kilku, wojewodów. Co najmniej kilkanaście organizacji inwestorskich, nie mówiąc o przedsiębiorstwach wykonawczych, uczestniczy w budowie jednego osiedla - i nie mogą wspólnie dojść do ładu. Krótko mówiąc, brakuje kogoś czy czegoś, co koordynowałoby cały proces powstawania osiedla mieszkaniowego. Taki proces wymaga bardzo precyzyjnego sterowania.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Celowo mówię o sterowaniu, nie chodzi bowiem o zwykłe zarządzanie, wydawanie decyzji i „ustawianie”, ale właśnie o umiejętne sterowanie procesem inwestycyjnym, przy zastosowaniu mechanizmów ekonomicznych. Na ten temat istnieje sporo różnych opracowań zasługujących na szersze upowszechnienie. Sądzę, że celowe byłoby podjęcie prac badawczo-analitycznych na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Słupski model organizacji sterowania budownictwem w województwie zawiera wiele cech nowatorskich, choć trudno nazwać go rewelacyjnym. Uważam jednak, że upowszechnienie naszego modelu może przynieść korzystne efekty w całym budownictwie, choć dotyczy jedynie sfery organizacji procesu inwestycyjno-budowlanego. Jest rzeczą oczywistą, że o koordynacji działań budowlanych i inwestycyjnych w tzw. terenie powinien bezpośrednio decydować najniższy szczebel zarządzania. Jest to obszar bardzo trudny do sterowania i z różnych powodów bardzo skomplikowany. Ale próbować trzeba. Nie wszystkie działania u nas podjęte w pełni się sprawdziły, niektóre z kolei nie są łatwe do wdrożenia w całym kraju. Ale inwestowanie i budowanie w ogóle nie są prostymi dziedzinami i dla ich opanowania trzeba śmielej podejmować nowe, często bardziej złożone przedsięwzięcia organizatorskie i sięgać po nowe instrumenty.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Przedstawiciel OPZZ inż. Stefan Rutkowski:</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Dla wszystkich jest już jasne, że w obecnie dominujących formach organizacyjnych budownictwa nie rozwiążemy w Polsce problemu mieszkaniowego. A jest to problem o ostrym wydźwięku politycznym, czemu związki zawodowe dawały wyraz wielokrotnie. Nie ograniczaliśmy się jedynie do artykułowania swego niepokoju, ale zgłaszaliśmy wobec różnych gremiów propozycje i postulaty, których realizacja mogłaby - naszym zdaniem - przyczynić się do likwidacji lub złagodzenia tego kompromitującego problemu. Celowo mówię „kompromitującego”, gdyż obecne potrzeby mieszkaniowe sięgają ok. 2 mln mieszkań. Jeśli przyjąć, że w każdym nowym mieszkaniu mają zamieszkać 3–4 osoby, to na mieszkania te oczekuje ok. 7 mln ludzi. Tak więc prawie co piąty obywatel. PRL nie ma zaspokojonej podstawowej potrzeby bytowej, biologicznej, socjalnej, kulturowej i gospodarczej. Jakie więc określenie znaleźć dla tego zjawiska? I kogo ten problem kompromituje?</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Być może przytoczone dane są zawyżone. Może być jednak odwrotnie. I to nasuwa kolejne pytania: ile mieszkań faktycznie trzeba nam dzisiaj i w przyszłości? Ile, gdzie, kiedy, dla jakich grup ludności oraz w jakich formach własności należy budować domy mieszkalne? Padają różne odpowiedzi - w zależności od tego, kto pyta i kto odpowiada. Zapewne podobnie będzie i dzisiaj. Tymczasem już obecnie w oparciu o wiarygodne dane powinniśmy wiedzieć, jak ma wyglądać gospodarka terenami dla budownictwa. Być może, należy to skojarzyć z rentą gruntową. Powinniśmy także znać wielkość i strukturę produkcji materiałów, sprzętu i maszyn dla budownictwa. Konieczna jest wreszcie wiedza o potrzebach energetycznych, o polityce finansowo-kredytowej i o tym, jakie środki są niezbędne dla zaspokojenia potrzeb budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Wszystko, co powiedziałem, świadczy o tym, jak bardzo złożonym zadaniem jest ustalenie kompleksowej polityki rozwoju budownictwa mieszkaniowego i jak bardzo ważne są w związku z tym prawidłowe dane wyjściowe. Z tego też względu pozwolę sobie raz jeszcze przedstawić pogląd ruchu związkowego, że budownictwo mieszkaniowe musi stać się problemem numer jeden całej gospodarki narodowej. Zauważmy, że gospodarka daje budownictwu niecałe 5% swego produktu globalnego. Strumień tych świadczeń w okresie ostatniego dwudziestolecia stale malał. I tak świadczenia działu „przemysł” zmniejszyły się o 36%, transportu o 5% i hutnictwa o 14%. Szacuje się, że gdyby gospodarka narodowa dawała dzisiaj na budownictwo mieszkaniowe swój produkt w proporcjach z połowy lat 60, to wolumen budowanych mieszkań mógłby być zwiększony co najmniej o 1/4. Pamiętać przy tym należy, że środki kierowane na rozwój budownictwa są pomniejszone poprzez nadmierne rozszerzenie frontu inwestycyjnego. Tak więc mamy mniej środków, za to więcej placów budowy, a wszystko to odbywa się kosztem nie mającej siły przebicia „mieszkaniówki”. Budownictwo mieszkaniowe ciągle czeka na swoje lobby.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Znając stan gospodarki, jej rozregulowanie, jej karygodną nieefektywność, związki zawodowe nie domagają się gwałtownego zwiększenia nakładów na kompleks mieszkaniowy. Musiałoby to odbyć się kosztem oświaty czy służby zdrowia, kultury lub rolnictwa. Jaki dział gospodarki narodowej odda zresztą bez walki środki materialne na rozwój mieszkalnictwa?</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Mówimy dzisiaj o innowacyjności w procesie inwestycyjnym, o społecznych inicjatywach. Nie można jednak pominąć spraw, które bezpośrednio warunkują powodzenie tych inicjatyw, spraw, których rozwiązanie może w drodze bezinwestycyjnej wpłynąć na wzrost budownictwa i liczby budowanych mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Jedno z najważniejszych działań to uporządkowanie gospodarki terenami. Ile jest miast, które jutro wydadzą wskazania lokalizacyjne na budowę domów jednorodzinnych, bo tereny te nie nadają się np. pod budowę wielkich osiedli spółdzielczych? Gdzie można przystąpić do „budowy średniego i małego osiedla złożonego z kilku budynków wielorodzinnych? I czy tereny te są uzbrojone, albo kiedy zostaną uzbrojone? Powstaje pytanie: czy tereny przyznane dużym spółdzielniom muszą czekać 5–10 lat do czasu, kiedy pojawi się tam wykonawca budowlany? Czy nie powinno nastąpić natychmiastowe przyznanie tych terenów drobnym inwestorom, gotowym do rozpoczęcia budowy domów od zaraz? Na takie tereny oczekuje dzisiaj ponad tysiąc małych spółdzielni przyzakładowych. Gdyby każda z nich oddawała tylko po 50 mieszkań rocznie, to każdego roku przybyłoby dodatkowo po 50 tys. mieszkań. I byłyby to mieszkania tańsze, bo szybciej wybudowane, a więc nie po cenach, jakie będą obowiązywać za 7–10 lat. Myślę, ze nie są to sprawy drobne, które można skwitować jedynie machnięciem ręki. Gdyby ktoś chciał bardziej szczegółowo zapoznać się z naszymi związkowymi propozycjami w tym względzie, zachęcam do lektury referatu, zawartego w dostarczonych dokumentach.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Prawdę powiedziawszy, mówię o tym wszystkim jedynie dla porządku, nie bardzo wierząc w pozytywne załatwienie sprawy. Na początku lat 70. wypowiadałem się o tzw. jednym okienku, w którym można byłoby otrzymać wszystkie podpisy i dokumenty niezbędne dla budowy domu. Nigdy nie było nikogo, kto nie przyznałby mi racji. Tylko sprawa jakby nie ruszyła z miejsca… Usunięcie typowo biurokratycznych barier wymaga bowiem innego sposobu myślenia. A z tym jest ciągle najgorzej. Dlatego byłbym szczerze zobowiązany, gdyby dzisiaj w Sejmie nie przyznano mi racji, ale za to pozytywnie załatwiono sprawę.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Inny problem - to głęboki deficyt materiałów budowlanych. Spowodowany on jest nie tylko zbyt skromnym udziałem innych działów gospodarki narodowej w rozwiązywaniu spraw budownictwa, ale również, a nawet przede wszystkim niedostosowaniem, polityki inwestycyjnej do istniejących potrzeb. Jeśli popyt inwestycyjny przekracza o ok. 60% możliwości wykonawstwa i zaopatrzenia materiałowo-sprzętowego, jeśli nie bilansuje się zadań ze środkami, jeśli struktura inwestycji jest niewłaściwa i nadal inwestujemy bardziej w mury niż w nowoczesne urządzenia, to nie możemy dziwić się obecnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Sygnalizuję tylko niektóre sprawy, o których szerzej napisałem w referacie. Chcę podkreślić, że uporządkowanie spraw na tym newralgicznym odcinku może natychmiast poprawić sytuację materiałową, i to także w drodze bezinwestycyjnej. Skrócenie cykli inwestycyjnych, rozciągniętych u nas do nie spotykanych na świecie rozmiarów - to kolejne źródło oszczędności nakładów inwestycyjnych. W tym miejscu nie mogę powstrzymać się od uwagi, że chyba jedynie na zajęciach ze studentami dokonuje się wyliczania granicznego czasu wzrostu nakładów inwestycyjnych. W praktyce dzieje się bowiem zupełnie inaczej.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Nie muszę w tym gronie nikogo przekonywać, jak na sytuację surowcową, materiałową i energetyczną rzutuje stosowanie przestarzałych technologii, które upoważniają do nazywania naszego przemysłu europejskim skansenem. A jaki jest przemysł - takie jest również budownictwo. Jest ono 2–3-krotnie bardziej energo- i materiałochłonne niż w innych krajach RWPG czy w Europie Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Poprawa sytuacji materiałowej spowodowała zmniejszenie kłopotów nie tylko inwestorów państwowych, ale także indywidualnych. Jeśli przy tym ograniczy się różnego rodzaju formalności i zniweluje różnice w zaspokajaniu potrzeb kredytowych przez banki, to - jak sądzę - będziemy mogli mówić o uregulowaniu całej sprawy, zgodnie z oczekiwaniami społecznymi. Oznaczać to będzie także przyspieszenie budowy domów jednorodzinnych. Jeśli okres ich budowy skróci się tylko o 3 lata, otrzymamy dodatkowo 100–120 tys. mieszkań rocznie. I o połowę taniej.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Budownictwo zakładowe - to kolejna grupa zagadnień, którym związki zawodowe zawsze poświęcały wiele uwagi. Uważamy, że konieczne jest zrównanie tego budownictwa pod względem finansowym z pozostałymi rodzajami budownictwa. W obecnej tragicznej sytuacji mieszkaniowej nie można dzielić inwestorów na lepszych i gorszych. Każde mieszkanie, niezależnie od tego, kto je buduje, jest dzisiaj na wagę złota.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">System dyskryminacji budownictwa zakładowego omówiłem bardziej szczegółowo w referacie, a dodatkowe dane na ten temat przedstawia tabela, którą przekazałem posłom. Ograniczę się zatem do konkluzji, że budownictwo zakładowe stanowi ciągle ogromną i niewykorzystaną rezerwę. Jej uruchomienie w drodze bezinwestycyjnej, przez wykorzystanie własnej pracy przyszłych mieszkańców, przez pomoc sprzętowo-materiałową zakładów pracy, może niemal od zaraz zwiększyć liczbę nowo oddawanych mieszkań o co najmniej 20% w skali kraju. Optymiści wyliczają nawet, że mogłoby dodatkowo przybyć blisko 100 tys. mieszkań w roku, ale traktujemy to bardziej Jako pobożne życzenie, niż realne możliwości. Policzmy więc tylko te 20% i okaże się, że w grę wchodzi ponad 25 tys. dodatkowych mieszkań każdego roku.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Przedstawione przykłady, szerzej rozwinięte i uzasadnione w referacie, prowadzą do tezy, że wyjście z kryzysu mieszkaniowego nie musi tylko i wyłącznie wiązać się z koniecznością ponoszenia ogromnych nakładów inwestycyjnych. Z tego, co przed chwilą powiedziałem wynika, że małe spółdzielnie, indywidualni inwestorzy i budownictwo zakładowe, mogliby dodatkowo budować już dzisiaj ok. 195 tys. mieszkań rocznie. Jest to dokładnie tyle mieszkań, ile budujemy obecnie. Nawet Jeśli przyjąć, że uda się przekazać do użytku tylko połowę tych mieszkań, to i tak byłby to ogromny sukces. Sukces, odniesiony dzięki innej organizacji sterowania budownictwem, w drodze racjonalizacji i zwykłego porządku. Jest to możliwe, ale wymaga działań zdecydowanych i konkretnych. Na pewno nie takich, jakimi są ostatnie decyzje rządowe w sprawie kredytowania budownictwa. Uważamy, że mają one charakter zachowawczy i umacniają dotychczasowy monopol w dostępie do środków finansowych. Do takich decyzji zaliczamy również ulgi podatkowe dla producentów materiałów budowlanych, którzy mają otrzymać zwolnienia podatkowe jedynie na okres 2–3 lat i tylko w odniesieniu do niektórych asortymentów wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Mamy więc znowu do czynienia nie z rozwiązaniami systemowymi, ale rozdzielnikiem ulg, rozdzielnikiem kredytów i rozdzielnikiem innych korzyści. Znowu decydować będzie urzędnik, a nie sytuacja rynku materiałów budowlanych, na którym mogłaby wreszcie powstać konkurencja pomiędzy producentami. Musieliby oni konkurować asortymentem produkcji, wielkością oferty, jakością wyrobów, nowoczesnością i jakością usług handlowych. Dlatego uważamy, że przyjętymi bądź proponowanymi obecnie rozwiązaniami dokonamy jedynie bardzo małego kroku, a tymczasem potrzebny jest ostry i szybki bieg.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Wszystko to bardzo niepokoi ruch związkowy. Coraz trudniej jest nam odpowiadać na zadawane przez ludzi pytania: czy naprawdę możemy? Czy nie wiemy jak działać? A może po prostu nie umiemy albo broń Boże nie chcemy innych zmian? Istnieje bardzo realne niebezpieczeństwo, że pasjonaci budownictwa, którzy pod naszą egidą oraz innych organizacji społecznych podejmują różne niekonwencjonalne działania, zostaną przytłoczeni zachowawczymi przepisami. Zachodzi obawa, że nowymi uregulowaniami prawnymi możemy zapał tych ludzi zaprzepaścić.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#DyrektorInstytutuOrganizacjiZarządzaniaiEkonomikiPrzemysłuBudowlanegomgrinżStefanBarabach">Żywimy wielką nadzieję, że dzisiejsze spotkanie sejmowe będzie punktem zwrotnym. Dlatego w imieniu kierownictwa OPZZ przekazuję wyrazy uznania Komisji, że ten trudny i skomplikowany temat uczyniła przedmiotem swojego nadzwyczajnego posiedzenia. Wszelkie działania, zmierzające do szybkiego usprawnienia, odformalizowania i odbiurokratyzowania budownictwa mieszkaniowego, będą wspierane przez wszystkie ogniwa związkowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Budownictwo mieszkaniowe w Polsce znajduje się od wielu lat w stanie głębokiego kryzysu. Od 1984 r. następuje stały spadek liczby budowanych mieszkań. W woj. częstochowskim regres ten jest szczególnie dotkliwy, gdyż obecnie buduje się tu rocznie 4,8 mieszkania na tysiąc mieszkańców. Przyczyny tego stanu rzeczy są doskonale znane. Wymienia się wśród nich brak uzbrojonych terenów, problemy wywłaszczeniowe, brak obiektów źródłowych o dostatecznym potencjale (źródła ciepła, ujęcia wody i oczyszczalnie ścieków wraz z sieciami magistralnymi), słaby potencjał biur projektowych, niedostateczny potencjał wykonawczy, braki materiałowe, sprzętowe itp.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Jednakże zasadniczym problemem jest koordynacja działalności wszystkich przedsiębiorstw i instytucji, które współdziałają w przygotowywaniu i realizacji budownictwa mieszkaniowego. Proces budowlany wymaga także koordynacji działań systemowych, dokonywanych na szczeblu centralnym, z działaniami i inicjatywami wojewódzkimi, a także z tworzeniem elastycznych form organizacji i zarządzania w przedsiębiorstwach. Reformowanie jednego tylko ogniwa tego procesu nie przyniesie pożądanych efektów. Wszelkie działania w sferze budownictwa mieszkaniowego, w których traktuje się odrębnie poszczególne etapy szeroko pojętego procesu inwestycyjno-budowlanego, pomijając współzależności - wcześniej czy później powodują powstanie zakłóceń rodzących frustracje społeczne o istotnym znaczeniu politycznym.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Stąd zrodziła się inicjatywa przedstawiona przez Przedsiębiorstwo Górnictwa i Modernizacji Przemysłu „Budex” w Częstochowie i realizowana w częstochowskim Oddziale Wojewódzkim TNOiK, aby poddać kompleksowej analizie budownictwo mieszkaniowe w woj. częstochowskim dla ustalenia przyczyn regresu oraz zaproponować sposoby ich usunięcia. Zorganizowano 4 zespoły problemowe, które mają zakończyć prace do końca września 1988 r. Rodzące się propozycje nie czekają jednak na dokończenie opracowań, lecz przekazywane są na bieżąco do ewentualnego wdrożenia. Pozwolę sobie krótko przedstawić niektóre z tych propozycji.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Niewątpliwą barierą przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego, zarówno w regionie częstochowskim, jak i w innych województwach, jest brak odpowiedniego wyprzedzenia w pozyskiwaniu terenów budowlanych. Pozyskiwanie takich terenów obejmuje regulację ich stanu prawnego, pomiary geodezyjne, uzbrojenie. Przygotowanie prawno-geodezyjne trwa średnio ok. 2 lata i nie zaspokaja potrzeb. Proponuje się zatem utworzyć wyspecjalizowane biuro wykupu terenów pod budownictwo mieszkaniowe oraz uruchomić giełdę, na której dany teren zakupi ta jednostka gospodarki uspołecznionej, która szybciej, taniej i bardziej kompleksowo będzie w stanie go uzbroić, dając na to wiarygodne gwarancje. Proponuje się także zmianę form organizacji i sposobu funkcjonowania służb geodezyjnych, tj. tworzenie spółek specjalizujących się w prowadzeniu tych prac na zlecenie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Wobec znacznego niedoinwestowania woj. częstochowskiego poważną barierę w powiększaniu terenów dla budownictwa mieszkaniowego stanowi ich uzbrojenie. Konieczne jest zatem znaczne zwiększenie środków na finansowanie urządzeń komunalnych w oparciu o dodatkowe wpływy z rad narodowych, kredyty lub ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Można także przyspieszyć realizację budownictwa, tymczasowo zastępując docelową infrastrukturę techniczną - niewielkimi stacjami uzdatniania wody, „bioblokami” do oczyszczania ścieków czy kotłowniami panelowymi. Warunkiem takiego rozwiązania jest jednak równoległe rozpoczęcie docelowych inwestycji infrastruktury. Proponuje się również niekonwencjonalne rozwiązanie szczególnie trudnego problemu ciepłownictwa w regionie częstochowskim i pobliskich województwach przez doprowadzenie ciepła z Zagłębia Bełchatowskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">W zakresie projektowania, proponuje się utworzenia wyspecjalizowanych biur projektowych także przy dużych przedsiębiorstwach wykonawczych. Wydaje się, że nowa ustawa o podejmowaniu inicjatyw gospodarczych, znosząca administracyjne ograniczenia, może przyczynić się do utworzenia wielu nowych biur projektów, tworzących rynek usług tego typu i stosowną konkurencję. Dotyczy to zresztą także i innych elementów budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Zaopatrzenie materiałowe dla tego budownictwa stanowi swoisty paradoks. Woj. częstochowskie posiada kompleksową bazę materiałową, obejmującą zarówno podstawowe materiały budowlane, jak również materiały wykończeniowe. Równocześnie jednak potrzeby budownictwa regionu nie są zaspokajane i materiały budowlane sprowadza się często z odległych krańców Polski. Oznacza to, że w rozrachunku ekonomicznym przedsiębiorstw produkcji materiałów budowlanych koszty transportu mają niewielkie znaczenie. Proponuje się tworzenie wyspecjalizowanych przedsiębiorstw, które podejmą się kompletacji zaopatrzenia dla przedsiębiorstw budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Zużycie materiałów - to także problem nowych technologii i konstrukcji budowlanych, których wdrożenie przedsiębiorstwa budowlane będą podejmowały dzięki systemowym zachętom ekonomicznym.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Proponowane są również zmiany w sferze instytucjonalnej organizacji budownictwa mieszkaniowego oraz koordynowania tej działalności - przez stworzenie funkcji generalnego wykonawcy inwestycji oraz powołanie zespołu menedżerskiego dla koordynowania i kontrolowania całości procesów budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Generalny wykonawca inwestycji realizuje zadania, począwszy od uzbrojenia terenu do oddania mieszkań pod klucz, Zawiera on umowy z podwykonawcami, realizuje, koordynuje i ponosi wynikającą z umowy odpowiedzialność za wykonanie zadania.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Podstawowe zadania zespołu menedżerskiego można sformułować jako koordynowanie działalności budowlanej, egzekwowanie terminów realizacji. Informowanie opinii społecznej, instytucji, organizacji społecznych i politycznych o występujących w budownictwie mieszkaniowym przeszkodach i nieprawidłowościach. Mógłby także powstać taki niewielki zespół działający w skali całego kraju - po to, by sygnalizować rządowi, potrzebę zmian systemowych bądź podjęcia doraźnych decyzji w sferze budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Powołanie wyspecjalizowanego banku budowlanego może sprzyjać sprawniejszym rozliczeniom przedsiębiorstw oraz ich kredytowaniu w określonym cyklu czasowym. Bank ten mógłby tworzyć kapitał na finansowanie inwestycji mieszkaniowych w oparciu o fundusze mieszkaniowe przedsiębiorstw i spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PrezesOddziałuWojewódzkiegoTowarzystwaNaukowegoOrganizacjiiKierownictwawCzęstochowieJerzyCzarnota">Poszukiwania sprawnego, elastycznego systemu budownictwa mieszkaniowego mogą i powinny być prowadzone zarówno przez władze centralne, jak i regionalne. Proces ten można przyspieszyć przez przywrócenie równowagi na rynku inwestycyjnym oraz systemowe preferencje ekonomiczne dla budownictwa mieszkaniowego. Nasz zespół opowiada się za kierunkami rozwiązań przygotowywanymi przez rząd i Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">W odniesieniu do budownictwa, a także innych dziedzin gospodarki często powtarza się postulat lepszej organizacji pracy, a dzięki temu lepszego wykorzystania ludzi. Taką proefektywnościową formą jest właśnie zespołowa forma organizacji pracy. Podstawową jednostką produkcyjną jest w niej grupa ludzi, którzy mają prawo ustalania liczebności i składu zawodowego swego zespołu, wyboru kierownika, planowania własnej pracy, współudziału w ustalaniu zasad podziału funduszu płac.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">W zespołach opłacany jest końcowy efekt pracy, a nie czas pracy czy też stanowisko, na którym jest się zatrudnionym. W rezultacie wzrasta stymulacyjna rola płacy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Z prowadzonych przez nas badań wynika, że działanie zespołowych form organizacji pracy owocuje poprawą rytmiczności produkcji i terminowości przekazywania wznoszonych obiektów. Obserwuje się poprawę dyscypliny technologicznej, wzrost inicjatywy produkcyjnej, większą dbałość o stanowiska pracy, o zwykły porządek na placu budowy. Poprawa rytmiczności wymusza położenie większego nacisku na fazę przygotowania produkcji, dzięki czemu następuje większa mobilizacja służb zaopatrzeniowych.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Po utworzeniu zespołów wzrosło zainteresowanie robotników organizacją pracy, dzięki czemu poprawiło się wykorzystanie czasu pracy. Zespoły samodzielnie organizują pracę i określają czas potrzebny dla wykonania ustalonych zadań. Następuje uproszczenie przydziału zadań i sposobu ich rozliczania.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Efektem działania zespołów była poprawa podstawowych wskaźników ekonomicznych. Notowano wręcz szokujący wzrost wydajności pracy o 50–60%. Nastąpiły przyrosty produkcji, sprzedaży i zysku. Na poprawę relacji ekonomicznych wpływały także oszczędności energetycznej lepsza gospodarka maszynami, zmniejszenie zatrudnienia, eliminowanie godzin nadliczbowych.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Podkreślenia wymaga poprawa relacji między produkcją a płacami. Płace wzrosły, lecz w tempie niższym, od tempa wzrostu wydajności. Konieczność bieżącego, comiesięcznego rozliczania efektu pracy zespołów stwarza możliwość lepszego nadzoru ekonomicznego, robotnikom zaś umożliwia weryfikację prawidłowości kalkulacji i kosztów.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Istotną rolę w zespołowych formach organizacji pracy odgrywa zasada oplatania końcowych rezultatów pracy, co w budownictwie oznacza w praktyce wypłatę po odbiorze zadania. Ustalona kwota do podziału nie ulega zmianie - bez względu na czas realizacji zadania i liczebność zespołu. Zwiększa to w istotnym stopniu stymulacyjną rolę płacy. Zespół jest zainteresowany skróceniem okresu realizacji zadań. Takie zasady płacowe są przejrzyste, proste i zrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Na tle tak korzystnych ocen zespołowych form organizacji pracy trzeba niestety, stwierdzić, że formy te nie rozwijają się należycie. W budownictwie pracuje w tym systemie zaledwie 5–6% ogółu zatrudnionych. Ograniczenia - to przede wszystkim bariery o charakterze systemowym.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Bariera inflacyjna zmniejsza efektywność systemu opłacania końcowych rezultatów pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Bariera kapitałowa może też być nazwana barierą rezerw prostych. Po ich wyczerpaniu wzrost wydajności jest możliwy tylko dzięki wprowadzeniu bardziej wydajnych maszyn i urządzeń. Większy wysiłek ludzi nie zastąpi bardziej wydajnych maszyn.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Bariera zaopatrzeniowa jest związana z zakłóceniami w systemie zaopatrzeniowym i kooperacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Jest też bariera biurokratyczna, która przejawia się w zaniechaniu działania. Od czasu ogłoszenia w sierpniu 1985 r. wytycznych dotyczących nowej, zespołowej formy organizacji pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Nie przygotowano żadnych, bardziej szczegółowych rozwiązań legalizujących tę formę pracy. W rezultacie działania zespołów opiera się na pełnej dobrowolności wszystkich stron, a także na pomijaniu obowiązujących rozwiązań prawnych.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Bariera fiskalna polega na tworzeniu systemów podatkowych ograniczających nadmierny - w ocenie rządu - wzrost płac. Z pewnością łatwiej jest w obecnej sytuacji hamować wzrost płac, niż stymulować wzrost produkcji.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Bariera organizacyjna wynika z konfliktu różnych zasad organizacyjnych. Wiąże się z nią ściśle bariera, którą określam jako barierę demokratyzacji. Dość powszechny jest pogląd, że struktury hierarchiczne są bardziej efektywne w porównaniu z bardziej zdemokratyzowanymi; efektem jest ograniczanie zakresu samodzielności zespołów w podziale funduszu płac czy w organizacji pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Jest wreszcie bariera informacyjna, związana ze stosunkowo małą wiedzą pracowników służb organizatorskich przedsiębiorstw nt. nowej formy organizacji pracy i procedur wdrożeniowych.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Generalnie rzecz biorąc trzeba stwierdzić, że grupowe formy organizacji pracy same nie rozwiążą ogromnych problemów systemowych.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Dyrektor Instytutu w Politechnice Śląskiej prof. Leon Rowiński:</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Działalność inwestycyjno-budowlana, rewaloryzacyjna i remontowa w Polsce lat 80. charakteryzuje się szczególnie głębokim regresem technicznym, technologicznym, organizacyjnym i ekonomicznym. Rozwiązań i dyskusji nt. „uzdrawiania” polskiego budownictwa było i jest dużo, nie ma natomiast konkretnych, pożądanych przemian. System nakazowo-rozdzielczy, z którego nadal nie potrafimy się wydobyć, ubezwłasnowolnił budowlaną kadrę kierowniczą na tyle, że nie stać jej na ryzyko wprowadzenia niezbędnych innowacji i podejmowania wiążących się z tym decyzji.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">A przecież konieczne jest upowszechnianie wartościowych innowacji, nadawanie im bardziej poprawnych form, tworzenie podstaw prawnych likwidujących więzy biurokratyczne, a także nonsensy ekonomiczne, które częściowo pozostały jako spuścizna minionego okresu. Opiniuję z przekonaniem, że pierwsze z innowacji, zastosowanych w praktyce gospodarczej zostaną szeroko rozpropagowane, posłużę odpowiednim decyzjom władzy terenowej i w konsekwencji będą stopniowo prowadzić do istotnych przemian organizacyjnych w działalności inwestycyjno-budowlanej - szczególnie w zakresie budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Słusznie zespół Stefana Barabacha rozpoczyna swe wartościowe ustalenia od ważnego, wyjściowego problemu: programowania i planowania inwestycji. Postuluje się przy tym bilansowanie zadań inwestycyjnych i remontowych z będącymi do dyspozycji czynnikami produkcji. Zgodnie z postulatami Janusza Bielaka, powinno to być regionalne planowanie rzeczowe, umożliwiające koordynację regionalnej działalności inwestycyjnej przez wydział budownictwa urzędu wojewódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Zadania rzeczowe są podstawą ustalania potrzeb, a także możliwości dysponowania potencjałem roboczym i sprzętowym oraz zapotrzebowania materiałowego. To ostatnie powinno być w poszczególnych regionach zaspokajane we własnym zakresie, a w szczególnych przypadkach - w ramach pomocy sąsiedzkiej z najbliższych województw. Przez kilka najbliższych lat niezbędne będzie pośrednictwo zaopatrzeniowe w zakresie szczególnie deficytowych materiałów; niezbędna jest przy tym właściwa koordynacja zaopatrzenia przez wydziały budownictwa. W przyszłości trzeba dążyć do hurtowego handlu między producentami materiałów a przedsiębiorstwami i spółdzielniami budowlanymi i remontowymi.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Postulat zespołu S. Barabacha, dotyczący 5-letniego planowania kroczącego i wprowadzania inwestycji do planów regionalnych na 3 lata przed rozpoczęciem budowy, ma pełne uzasadnienie i powinien stać się podstawą przygotowania odpowiednich ustaleń prawnych.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Budownictwo mieszkaniowe musi być planowane i realizowane kompleksowo z budownictwem towarzyszącym. Oczywiście, planowanie zadań inwestycyjno-budowlanych musi być ściśle skoordynowane z uzyskiwaniem terenów pod zabudowę i z ich uzbrajaniem; ustalenia te muszą opierać się na zaktualizowanych planach zagospodarowania przestrzennego. Interesujące są propozycje zespołu częstochowskiego, a także zawarte w programie resortu budownictwa, dotyczące biur wykupu terenów i giełdy tych terenów. Bardziej szczegółowe rozwinięcie tych koncepcji wymaga eksperymentalnej ich weryfikacji przez pomysłodawców.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Tereny przeznaczone pod budownictwo muszą być zabudowywane intensywnie. Nie można nadmiernie postulować zabudowy jednorodzinnej i 5-kondygnacyjnej wielorodzinnej. Decyzji w tym zakresie nie można opierać na bieżących potrzebach, lecz podejmować je trzeba przy uwzględnieniu co najmniej 50-letnich prognoz demograficznych.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Powszechnie znany jest krytyczny wręcz stan maszyn i dekapitalizacja pozostałego sprzętu budowlanego. Problem ten wymaga rozpatrzenia na forum rządowym, gdyż niemożność właściwej mechanizacji robót może doprowadzić polskie budownictwo do całkowitego upadku.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Kolejny z rozpatrywanych problemów - to zarządzanie i regionalna koordynacja działalności budowlanej, modernizacyjnej i remontowej. Sprawy te - według relacji J. Bielaka - dobrze są rozwiązywane w woj. słupskim. Niezbędne jest dokładne, naukowe przeanalizowanie „modelu słupskiego”, ewentualne jego usprawnienie i właściwe skomputeryzowanie, a następnie upowszechnienie - przy odpowiedniej adaptacji - w innych regionach. Ponadto reorganizacja koordynacyjno-nadzorczej działalności urzędów wojewódzkich wymaga zawarcia stosownych ustaleń prawnych w ustawie Prawo budowlane - przygotowywanej do nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Opracowania J. Bielaka i S. Rutkowskiego relacjonują bardzo interesujące inicjatywy tworzenia tzw. zespołów budownictwa mieszkaniowego. Pozytywne wyniki dotychczasowej działalności tych przedsiębiorczych jednostek zasługują na bliższe zainteresowanie się nimi dla opracowania obiektywnych ocen i rozpropagowania ich najbardziej wartościowych doświadczeń. Rozwijanie tej formy działalności inwestycyjno-budowlanej będzie wymagało zlikwidowania niespójności odnośnych aktów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Kolejna kwestia - to działalność badawczo-doświadczalna i projektowanie. Za pośrednictwem nowych rozwiązań projektowych należy wprowadzać do budownictwa wszechstronny postęp. Projektowanie nie może spełniać tej roli bez właściwie ukierunkowanej, odpowiednio zaprogramowanej i konsekwentnie realizowanej działalności badawczo-doświadczalnej.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Pilnie potrzebne są kompleksowe prace nad uniwersalnymi, ekonomicznymi, jednocześnie prawidłowymi ekologicznie systemami budownictwa miejskiego. Trzeba wprowadzić je do tematyki centralnych planów badań i wdrożeń. Ich realizacja musi być przeprowadzana w pełnych cyklach rozwojowych, kończących się wdrożeniem i upowszechnieniem.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Wszystkie propozycje zawarte w opracowaniu zespołu S. Barabacha dadzą pożądane efekty przy właściwej organizacji kompleksowych działań badawczo-projektowych. Nauczyły nas tego niepowodzenia opracowań systemowych z lat 70.; wyciągnijmy wreszcie z niepowodzeń konstruktywne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Usilnie popieram postulaty dotyczące wzmożenia kontroli jakości rozwiązań projektowych przez państwowy nadzór budowlany i wskazanych przez niego rzeczoznawców budowlanych. Konieczne jest egzekwowanie odpowiedzialności za nieprawidłowości i nieterminowość rozwiązań projektowych.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Słuszny jest postulat zespołu częstochowskiego dotyczący adaptacji projektowych rozwiązań systemowych w dużych przedsiębiorstwach budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Powszechnym grzechem organizacyjno-ekonomicznym polskiego budownictwa jest prowadzenie produkcji bez odpowiedniego, wszechstronnego jej przygotowania. Dlatego popieram postulat zespołu „Orgbudu”, zajmującego się przedrealizacyjną działalnością przygotowawczą, o konieczności usankcjonowania dokumentacji technologiczno-organizacyjnej postanowieniami Prawa budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Problem wykonawstwa inwestycyjnego pojawia się w większości zaprezentowanych opracowań. Do licznych wymienionych tu zagadnień nie sposób ustosunkować się szczegółowo. Ogólnie należy postulować eliminowanie z praktyki naszego budownictwa wszystkiego, co sprzyja wykonawcy i spycha inwestora oraz właścicieli i zarządców obiektów budowlanych do roli petentów.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Nie do przyjęcia jest ustabilizowanie bardzo wygodnej dla przedsiębiorstw budowlanych technologii budownictwa wielkopłytowego. Trzeba sięgnąć do technologii i metod bardziej oszczędnych, elastycznych, uniwersalnych. Są takie i były już u nas wypróbowane. Dlaczego się ich nie upowszechnia? Odpowiedź jest krótka i jednocześnie nielogiczna, ponieważ umożliwiają obniżenie kosztów oraz dalsze korzyści użytkowe i ekonomiczne! Trzeba uruchomić takie mechanizmy ekonomiczne, które będą motywowały obniżanie, a nie windowanie kosztów własnych i cen.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Generalnie wykonawstwo stało się problemem po przeszło 30 latach funkcjonowania, choć z pewnością niedoskonałego. Jest ono tak istotne, że należy je narzucić nakazem prawnym, ujętym w ustawie Prawo budowlane.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">We wszystkich przedsiębiorstwach budowlanych konieczne są przemiany organizacyjne oraz radykalne zmiany z zakresu zarządzania i kierowania. Do niczego nie doprowadziły dotychczasowe pozorowane działania dotyczące przeglądu struktur i atestacji stanowisk pracy. Ładu organizacyjnego we własnym przedsiębiorstwie nie uda się zaprowadzić wyłącznie przez własne zespoły pracownicze. Musi to być dokonane przez specjalistów z zakresu organizacji spoza przedsiębiorstwa. Tymczasem potrzeby doradztwa organizacyjnego nie odczuwa nadal niemal żadna dyrekcja przedsiębiorstwa budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Na zakończenie - stwierdzenie dotyczące opracowania S. Rudolfa: bez efektywnej pomocy technologiczno-organizacyjnej ze strony zarządu przedsiębiorstwa i kierownictw budów słuszne intencje grupowych form organizacji pracy wygasną po wykorzystaniu rezerw prostych. Konieczne są usprawnienia technologii i organizacji procesów budowlanych, stosowanie systemów zaopatrzenia brygad w niezbędne zasoby - tworzonych wspólnie przez brygady i kadrę inżynieryjno-techniczną.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Przedstawiciel Politechniki Warszawskiej prof. Władysław Lenkiewicz:</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">W wypowiedzi swojej chciałbym oprzeć się na opracowaniach: S. Barabacha, W. Staniszkisa, M. Thiela, w których zawarte są propozycje usprawnień koordynacji procesu inwestycyjnego i rozwoju potencjału budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Problemy realizacji budownictwa mieszkaniowego poruszone są w opracowaniach prof. E. Teodorowskiego, I. Mariańskiego, J.L. Czarnoty, A. Chmury i dotyczą inicjatyw woj. częstochowskiego.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Problemy organizacji budownictwa w województwie z punktu widzenia funkcji koordynacyjnych omawia w swoim opracowaniu na przykładzie woj. słupskiego prof. J. Wielach, który podaje także przykłady działania zespołów budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Uwagi i propozycje związane z usprawnieniem i przyspieszeniem realizacji remontów i modernizacji obiektów mieszkaniowych przedstawia w swoim opracowaniu prof. T. Bilewicz. Natomiast inicjatywy związków zawodowych w zakresie budownictwa zaprezentowane zostały przez S. Rutkowskiego. Brałem również pod uwagę doświadczenia we wdrażaniu grupowych form organizacji pracy w budownictwie przytoczone przez prof. S. Rudolfa.</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Najbardziej kompleksowo porusza zagadnienia procesu inwestycyjnego S. Barabach. Podnosi on potrzebę bilansowania zdolności produkcyjnych i potrzeb budownictwa. Bez uzyskania równowagi w tej dziedzinie nie może być mowy o stworzeniu rynku inwestora, przyspieszeniu i podniesieniu jakości budownictwa mieszkaniowego, Ma to decydujące znaczenie we wprowadzaniu postępu technicznego do budownictwa, ale nie może się odbywać, jak ma to miejsce obecnie, na zasadzie „hobby”. Muszą być stworzone mechanizmy stymulujące działalność projektanta.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Przecenia się znaczenie zmian wprowadzanych w Prawie budowlanym. Opracowany projekt zmian ogranicza się do spraw proceduralnych, które nie będą miały żadnego wpływu na przebieg procesu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Postulat stosowania w budownictwie jednolitej siatki płac i cen kontrolowanych nie bardzo zgadza się z założeniami reformy gospodarczej, a - co gorsza - nie dało to dotychczas najlepszych rezultatów. Trafne natomiast są propozycje dotyczące powołania dyrekcji gospodarki przestrzennej i budownictwa na szczeblu wojewódzkim. Bez takiej instytucji nie będzie można prowadzić bilansowania potrzeb ze zdolnościami produkcyjnymi w rejonach. Podobne podejście zaprezentowano w referacie TNOiK w Częstochowie. Postulują oni bilansowanie potrzeb i możliwości budownictwa, przedstawia konkretne propozycje gospodarowania terenami. Zastrzeżenia budzą propozycje utworzenia hurtowni materiałów i zintegrowanego biura projektów, gdyż mogą to być kolejne ciężkie machiny biurokratyczne.</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Racjonalna wydaje się propozycja indywidualnego wykańczania mieszkań przez przyszłych użytkowników. Realizacja jednak tego postulatu będzie wymagała rozbudowania i okrzepnięcia wyspecjalizowanych zakładów rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Postulaty związków zawodowych sformułowane są bardzo ogólnikowo i na ogół pokrywają się z realizowaną obecnie polityką. Na podkreślenie zasługuje związkowa inicjatywa modyfikacji przepisów w budownictwie. Jest ich za dużo, często są sprzeczne i stąd przeważnie są stosowane wybiórczo przez instytucje budowlane.</u>
          <u xml:id="u-5.49" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Ciekawe są opracowania J. Bielaka dotyczące rozwiązań, które zostały zastosowane, a więc przeszły próbę życia. Zarówno wojewódzki wydział budownictwa, jak i zespoły inwestorskie zasługują na rozpowszechnienie i dalsze doskonalenie.</u>
          <u xml:id="u-5.50" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Omówienie przez prof. T. Bilewicza utrzymania zasobów mieszkaniowych zawiera wiele wniosków słusznych, ale obarczonych nawykami systemu nakazowo-rozdzielczego; zakłada się, że każdy problem da się rozwiązać w trybie administracyjnym. Stąd propozycje powołania pełnomocników, komisji itd.</u>
          <u xml:id="u-5.51" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">W opracowaniu S. Rudolfa poruszone zostały wycinkowo zagadnienia pracy grupowej w budownictwie. System ten był stosowany jeszcze przed wojną. Opiera się na brygadach nieformalnych i daje dobre rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-5.52" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Omówiona opracowania nie wyczerpują wszystkich zagadnień procesu inwestycyjnego i użytkowania budowli. Proces inwestycyjny rozpoczyna się od opracowania założeń projektowych. W budownictwie mieszkaniowym programowanie budownictwa jest proste, gdy dobrze rozeznane są potrzeby i dezyderaty przyszłych użytkowników. Ważną rolę odgrywa lokalizacja tego budownictwa. Tymczasem od strony legislacyjnej przestrzenne zagospodarowanie kraju nie zostało zakończone, a obowiązująca ustawa ma liczne usterki i jest obecnie nowelizowana. Jeszcze przeszło 500 miejscowości nie ma planów zagospodarowania przestrzennego.</u>
          <u xml:id="u-5.53" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Słabość służb inwestycyjnych powoduje, że założenia projektowe są opracowywane przez biura projektowe nie mające żadnych kontaktów z przyszłymi użytkownikami mieszkań. Poprawę na tym odcinku mogłyby wprowadzić zespoły budowy mieszkań proponowane w opracowaniu J. Bielaka.</u>
          <u xml:id="u-5.54" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Projektowaniem zajmują się duże, zbiurokratyzowane organizacje, wykonujące swoją pracę w sposób schematyczny. Projekty są przeważnie adaptacją rozwiązań typowych, ogólnokrajowych. Należy zmienić system wynagradzania projektantów, aby wysokość wynagrodzenia była zależna od jakości projektu. Słuszny jest wniosek wysunięty w Częstochowie, aby projektowanie mieszkań powierzać raczej małym, przedmiotowo wyspecjalizowanym organizacjom projektowym, między którymi istniałaby konkurencja.</u>
          <u xml:id="u-5.55" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Uspołecznione przedsiębiorstwa wykonawcze są w naszym systemie raczej urzędami. Dominują w nich czynności biurowe. Przedsiębiorstwa rzemieślnicze, polonijne, zagraniczne - wobec nie ustabilizowanej sytuacji prawnej - ulegają ciągłym reorganizacjom nie dążą więc do wyposażenia przedsiębiorstw w sprzęt, nie dbają o renomę, lecz o osiąganie maksymalnego zysku. Sytuację w dziedzinie wykonawstwa może uzdrowić tylko ograniczenie popytu poniżej zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw. Trzeba odbiurokratyzować przedsiębiorstwa państwowe, aby stały się rzeczywiście samodzielne, bez podległości organom założycielskim. Trzeba też ustabilizować warunki działania przedsiębiorstw prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-5.56" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Sprawa utrzymania zasobów mieszkaniowych jest problemem podnoszonym od lat, ale dotychczas nie rozwiązanym. Domy państwowe stały się w świadomości ludzkiej niczyje. Tworzenie grup konserwatorskich nie zdaje egzaminu ze względów płacowych i trudności dostosowania składu grupy do potrzeb remontowych. Rozwiązaniem byłoby powrócenie do poprzedniego stanu, gdy remonty wykonywali rzemieślnicy na zlecenie administracji.</u>
          <u xml:id="u-5.57" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Podsumowując swoją wypowiedź, pragnę sformułować następujące postulaty:</u>
          <u xml:id="u-5.58" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">- ograniczenie zapotrzebowania inwestycyjnego, aby było ono niższe od podaży mocy przedsiębiorstw wykonawczych i zaopatrzenia, - anulowanie przestarzałych przepisów i opracowanie nowych, dostosowanych do potrzeb, - pełne usamodzielnienie przedsiębiorstw wykonawczych, - preliminarzem budowy musi stać się kosztorys opracowany przez fachowców.</u>
          <u xml:id="u-5.59" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Przedstawiciel OPZZ inż. Stefan Rutkowski:</u>
          <u xml:id="u-5.60" who="#AdiunktwAkademiiNaukSpołecznychdrLeonGrela">Chciałbym poinformować, że w swojej wypowiedzi nie oceniałem pracy architektów, techników i poziom budownictwa za granicą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełMieczysławSerwiński">Rozpoczynamy dyskusję, przy czym prosiłbym o ograniczenie wypowiedzi do maksimum 5 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełCezaryWolf">Byłem uczestnikiem wielu konferencji, na których poruszano problemy uzdrowienia budownictwa. Jedna z takich konferencji toczyła się w Krynicy, kiedy to omawiano zastosowania tzw. systemu PR-5. Teraz, w okresie wdrażania II etapu reformy gospodarczej, mówimy znowu o usprawnieniach budownictwa, ale przyznam się szczerze, że więcej optymizmu żywiłem do wszystkich projektów sprzed lat, mimo pewnych zawartych w nich nonsensów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełCezaryWolf">W czym więc kryje się tajemnica wszystkich niepowodzeń? Mówiono nam, że należy stosować lepszą organizację pracy, grupowe metody wykonawstwa, motywacyjne systemy wynagradzania, decentralizację zarządzania. Są to postulaty jak najbardziej słuszne, ale dlaczego nikt nie chce ich stosować?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełCezaryWolf">Prof. T. Biliński stwierdził, m.in. w swojej wypowiedzi, że człowiek z natury swojej lubi pracować. Śmiem twierdzić, że dzisiaj człowiek lubi dużo zarabiać, natomiast do pracy musi być zmuszony. Trzeba doprowadzić do takiej sytuacji, aby człowiek chciał dobrze pracować, stosować dobrą organizację pracy, bo inaczej będzie pozbawiony pracy. Zmusza do pracy z reguły ten, kto ma środki produkcji. Myśmy tę własność środków produkcji zaprzepaścili są one jak gdyby własnością niczyją. Co należy wobec tego zrobić, aby ludzie byli zainteresowani pracą? Trzeba przede wszystkim zrewidować przepisy dotyczące własności środków produkcji i przypisać je konkretnym przedsiębiorstwom, osobom itp. Rozliczać trzeba ze środków produkcji, a nie z zysków. Doprowadzi to do zaspokojenia potrzeb. Każda następna koncepcją będzie gorsza.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełCezaryWolf">Proszę, aby wnioski zgłoszone przeze mnie zostały zawarte w opinii, jaką skierujemy do Prezydium Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMarianSzatybełko">Ostatnio wszyscy zachwycają się grupowymi formami organizacji pracy. Ja też je popieram, ale przypomina mi się powiedzenie: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Od wielu lat grupowe formy pracy znakomicie zdają egzamin na dalekomorskich statkach rybackich. Są zresztą przewidziane w układzie zbiorowym pracy. Zasadnicza idea takiej organizacji pracy sprowadza się do tego, że zarobek danego pracownika jest zależny od jego udziału w wytworzeniu wartości sprzedanej. Dzięki temu wszyscy - od kapitana do prostego rybaka - są zainteresowani zwiększeniem produkcji. O to samo chodzi nam w całej działalności gospodarczej, w tym także w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełMarianSzatybełko">O zespołowych formach pracy na statkach rybackich mówiłem na jednym z plenarnych posiedzeń Sejmu, zanim jeszcze zrobiło się o nich głośno. Do tej pory jednak nie skorzystano szerzej z doświadczeń rybaków, a - co gorsza - w ostatnich latach zaczęto „doskonalić” tamte sprawdzone formy i skażono je, wprowadzając m.in. premie motywacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełJerzyWilk">Konieczne jest stworzenie systemu, który doprowadzi do tego, by działalność inwestycyjno-budowlana przebiegała sprawnie, byśmy budowali więcej i lepiej oraz żeby poprawiły się warunki pracy w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełJerzyWilk">W tym celu należy tak ukształtować wynagrodzenia pracowników budownictwa, żeby płace były ściśle powiązane z efektami pracy. Po drugie, konieczne jest takie systemowe oddziaływanie na przedsiębiorstwa wykonawcze, inwestorów i projektantów, aby cały proces inwestycyjno-budowlany sprzyjał zwiększeniu rozmiarów budownictwa, poprawie jego jakości i obniżeniu kosztów.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełJerzyWilk">Konieczne jest określenie relacji pomiędzy rządem, resortem budownictwa, władzami terenowymi i wszystkimi uczestnikami procesu inwestycyjno-budowlanego. Samo doskonalenie organizacji planu budowy, choć potrzebne, nie jest bowiem wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełJerzyWilk">Przed laty stwierdziliśmy, że wyniki budownictwa zależą od całej gospodarki. To oczywiście prawda, ale niektórzy poczuli się tym stwierdzeniem zwolnieni od odpowiedzialności za efekty działalności budowlanej. Doszło do tego, że właściwie nikt nie czuł się za budownictwo odpowiedzialny. Należy więc ustalić systemowe relacje między inwestorem a wykonawcą. W tym gronie nie muszę zresztą uzasadniać, jak wielką rolę ma do spełnienia inwestor.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełJerzyWilk">Konieczne jest też wprowadzenie czynnika, który nazywam „czynnikiem moralnym”. Idzie o system ocen, o kryteria, na których podstawie decydujemy, kogo wyróżnić, a kogo zganić. Kiedy można powiedzieć, że resort lub władze wojewódzkie dobrze wykonują swoje zadania w zakresie budownictwa? Czy wówczas, gdy województwo wykonało, a nawet przekroczyło plan, gdyż został on ustalony na bardzo niskim poziomie? Potrzebne są obiektywne kryteria ocen władz terenowych, inwestorów, projektantów i wykonawców.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełJerzyWilk">Systemowe oddziaływanie musi wreszcie uwzględniać czynnik administracyjny. Służyć on powinien dyscyplinowaniu pracy, o czym mówił m.in. poseł C. Wolf. W ostatnich latach odeszliśmy od obowiązku egzekwowania pracy. Tymczasem, jeśli ktoś podjął się wykonywania pewnych obowiązków np. za 30 tys. zł miesięcznie, to powinien je wykonywać, niezależnie od tego, czy jest to duże, czy małe wynagrodzenie. Zresztą wszystkie grupy społeczne w naszym kraju są w swoim odczuciu niedowartościowane pod względem płac. We wszystkich też następuje ponoć negatywna selekcja kadr. Inaczej jest jedynie, jak podpowiadał poseł M. Szatybełko, w przypadku rybaków dalekomorskich. Nawet górnicy twierdzą, że ich wynagrodzenia są nieadekwatne do wysiłku. W tym stanie rzeczy konieczne są systemowe działania administracyjne, które doprowadzą do tego, że każdy będzie wykonywał obowiązki, których się podjął, podejmując pracę. Te działania powinny być uzupełnieniem dla systemowych mechanizmów ekonomicznych, finansowych i moralnych. Powinny o tym pamiętać również związki zawodowe przy dyskusji nad zmianą Kodeksu pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełJerzyWilk">Wysoko oceniam dotychczasową działalność zespołu poselskiego ds. innowacyjności organizacyjnych w działalności inwestycyjno-budowlanej. Ten zespół nie powinien zakończyć pracy po dzisiejszym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełFranciszekBuszka">Szukamy innowacji w budownictwie, a więc może powinniśmy zacząć od wprowadzenia rozwiązań, które uczynią pracę przedsiębiorstw budowlanych przynajmniej logiczną. W naszej praktyce poselskiej zetknęliśmy się już ze wszystkimi uczestnikami procesu inwestycyjnego. Na tej podstawie mogłem powiedzieć na plenarnym posiedzeniu Sejmu, że budownictwo potrzebuje nowego systemu ekonomicznego, uwzględniającego zasadnicze zmiany w cenotwórstwem, w systemie podatkowym i w zasadach tworzenia wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełFranciszekBuszka">Zgadzam się z poglądem, że bezinwestycyjnym sposobem na podniesienie efektywności budownictwa jest reaktywowanie instytucji generalnego wykonawcy. Do tego w gruncie rzeczy sprowadza się eksperyment słupski. Trzeba jednak pamiętać, że w II etapie reformy każda działalność musi się opłacać, zatem pełnienie funkcji generalnego wykonawcy - również. Zresztą za granicą wszyscy się ubiegają o generalne wykonawstwo, gdyż jest to bardzo zyskowna działalność. Spróbujmy zatem przywrócić logikę w działaniu przynajmniej tej jednej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełFranciszekBuszka">Obecnie przedsiębiorstwa nie chcą pełnić funkcji generalnego wykonawcy, muszą bowiem wynegocjować z inwestorem dodatkowe wynagrodzenie za wykonywanie tych obowiązków. W rezultacie narażają się na posądzenie o działalność monopolistyczną i związane z tym sankcje finansowe. Spróbujmy stworzyć warunki, które obronią instytucję generalnego wykonawcy.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełFranciszekBuszka">Prezes Polskiego Towarzystwa Historii Techniki prof. Alfred Wiślicki:</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosełFranciszekBuszka">Nie mogę się zgodzić z niektórymi wnioskami sformułowanymi w materiałach na dzisiejsze posiedzenie. Wnioski te zmierzają do stworzenia dużych jednostek prowadzących działalność w sferze inwestycyjno-budowlanej. Tymczasem przekonanie, że np. wydział wojewódzki może zapewnić zaopatrzenie przedsiębiorstw wykonawczych w sprzęt i maszyny, jest iluzją. Mieliśmy już wielkie przedsiębiorstwa sprzętowo-transportowe, które na szczęście rozpadły się. Nie wracajmy do tych niefortunnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PosełFranciszekBuszka">Postuluje się też koordynowanie działalności budowlanej na szczeblu rządowym, gdyż rzekomo ta właśnie koordynacja jest szczególnie ważna. Tymczasem w II etapie reformy gospodarczej problemy zaopatrzeniowe i inne powinny być rozwiązywane przy pomocy mechanizmów ekonomicznych. Nie należy odchodzić od tych reguł w mylnym przekonaniu, że np. zaopatrzenie w maszyny budowlane powinno być sterowane centralnie.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PosełFranciszekBuszka">Postuluje się wreszcie opracowanie planu zapotrzebowania na takie maszyny w ciągu najbliższych 10. lat. Taki plan został już opracowany i złożony poprzedniemu ministrowi budownictwa. Te wszystkie postulaty wydają się być z poprzedniej epoki.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PosełFranciszekBuszka">Jedynym rozwiązaniem, które może doprowadzić do lepszego wykorzystania maszyn budowlanych, jest stworzenie różnorodnych form ich eksploatacji. Maszyny powinny być np. dzierżawione osobom prywatnym, które zadbają o ich pełne wykorzystanie. Okaże się wówczas, że sprzętu nie brakuje. Wiadomo zresztą, że mamy więcej maszyn niż w 1980 r. i mimo że połowa z nich ma już ponad 8 lat, a więc jest zamortyzowana, prywatni właściciele i dzierżawcy z pewnością umieliby je wyremontować i długo jeszcze wykorzystywać.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PosełFranciszekBuszka">Trzeba rozbić mit o celowości tworzenia wielkich przedsiębiorstw obsługujących całe rejony. Potrzebne są raczej małe, sprawnie działające przedsiębiorstwa. Zresztą trudno o uniwersalne rozwiązania, gdy inna jest sytuacja w woj. katowickim, gdzie pracuje 6–7 tys. maszyn, budowlanych, a inna w woj. słupskim, gdzie maszyn tych jest sto kilkadziesiąt. Badania dowiodły zresztą, że w przedsiębiorstwach zatrudniających bardzo dużo pracowników i wyposażonych w bardzo dużo maszyn wydajność gwałtownie spada. Tylko rozdzielenie sprzętu, wykorzystanie wszelkich inicjatyw poszczególnych operatorów maszyn i inżynierów, którzy będą je obsługiwać na własny rachunek, pozwali na pełne wykorzystanie sprzętu budowlanego. Podkreślam, że w tym wniosku nie chodzi o najcięższe maszyny budowlane.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PosełFranciszekBuszka">Nie uważam, aby można było planować cokolwiek na 50 lat z góry. Mam już 75 lat, ale gdy kończyłem politechnikę, naprawdę nie potrafiłem sobie wyobrazić, jak będzie wyglądała Polska końca lat 80. Nawet gdyby takie długookresowe planowanie miało dotyczyć tylko zabudowy, to również jest to nie do przyjęcia. Takie działania prowadzą jedynie do usztywniania rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PosełFranciszekBuszka">Obecny model budownictwa hamuje jego rozwój. Pod pojęciem modelu rozumiem przedstawienie całości, tzn. układów, powiązań, systemu prawnego. Trzeba zatem opracować wariantowe modele rozwoju budownictwa. Nie zrobiono tego w przygotowywanych na dzisiejsze posiedzenie opracowaniach, w których dąży się tylko do poprawiania dotychczasowego modelu. A tymczasem jego usprawnienie nie jest możliwe, wielu rzeczy nie można nakazać. Nie można np. zmusić przedsiębiorstwa, by oddało część swojego sprzętu. Trzeba więc stworzyć warunki, w których zrobi to dobrowolnie.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PosełFranciszekBuszka">W jednym z opracowań zaproponowano wiele słusznych tematów badań naukowych. Badania naukowe powinny odpowiadać na pytania: jak zmieniać organizację pracy w budownictwie, jak lepiej wykorzystywać materiały i skąd brać nowe materiały.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PosełFranciszekBuszka">Instytucja generalnego wykonawcy ma ponad 100 lat. Po raz pierwszy wprowadzili ją Afrykanie. Pytałem kiedyś, dlaczego w ZSRR generalnym wykonawcą musi być przedsiębiorstwo, podczas gdy w USA może być to pojedynczy człowiek. U nas jest to niemożliwe z uwagi na uwarunkowania systemu planowania. Tymczasem zamiast dążyć do rozluźnienia tych sztywnych barier, proponuje się powołanie wojewódzkich wydziałów budownictwa. Żaden urząd nie jest w stanie dobrze kierować budownictwem. Tylko ten, kto daje środki na inwestycje, a więc inwestor, będzie umiał dopilnować sprawnego przebiegu budowy.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PosełFranciszekBuszka">Wnioski zawarte w projekcie opinii Komisji nie są nowe. W gruncie rzeczy wszystkie są zamieszczone w statucie Ministerstwa Budownictwa, Komisji Planowania i innych organów. Może więc wystarczy postulować, by zaczęły one wykonywać swoje obowiązki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzedstawicielCentralnegoZwiązkuSpółdzielniBudownictwaMieszkaniowegoWładysławKorzeniewski">Zgadzam się z wysoką ocena roli i znaczenia instytucji generalnego wykonawcy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PrzedstawicielCentralnegoZwiązkuSpółdzielniBudownictwaMieszkaniowegoWładysławKorzeniewski">W materiałach krytykuje się ustalenie przez projektantów wielkości i rozkładów mieszkań, bez uwzględnienia życzeń przyszłych użytkowników. Trudno zgodzić się z tą krytyką. Domy mieszkalne buduje się na ok. 100 lat, czyli na cztery-pokolenia. Wiadomo, że kolejni użytkownicy mogą mieć różne potrzeby i gusta. Projektant powinien więc tak zaprojektować mieszkanie, aby możliwie odpowiadało ono i przyszłym lokatorom.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PrzedstawicielCentralnegoZwiązkuSpółdzielniBudownictwaMieszkaniowegoWładysławKorzeniewski">Spółdzielczość mieszkaniowa została w przeszłości, wmanewrowana w rolę budowniczych miast, choć nie ma żadnych możliwości, żeby temu zadaniu sprostać, ani nie jest do tego powołana. Co więcej, ta sytuacja wpłynęła demobilizująco na służby miejskie. Obecnie mamy już tylko urzędy, brakuje natomiast instytucji kompleksowo odpowiedzialnej za rozwój miasta i jego zabudowę, tj. za gospodarkę przestrzenną, przygotowanie terenów pod inwestycje, gospodarkę komunalną. Wątpię, czy taką rolę mogą pełnić wojewódzkie wydziały budownictwa. Jeżeli organ terenowy będzie organem założycielskim dla przedsiębiorstwa budowlanego, to zamiast egzekwować od tego przedsiębiorstwa wykonanie zadań, będzie starał się je chronić. Już obecnie wojewodowie bronią „swoich” przedsiębiorstw. Robią to zresztą na tyle skutecznie, że ostatnio zostały zniesione obligatoryjne kary umowne.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PrzedstawicielCentralnegoZwiązkuSpółdzielniBudownictwaMieszkaniowegoWładysławKorzeniewski">Planowanie rozwoju miast powinno być działalnością prowadzoną przy pomocy metod gospodarczych, a nie administracyjnych. Nie może więc tego robić urząd. Gospodarka miejska nigdzie na świecie nie przynosi dochodów. Kosztów budowania miasta nie da się przerzucić na barki niewielkiej grupy ludzi, którzy w danym roku otrzymują mieszkania. Po prostu te koszty są zbyt wielkie. Nieporozumieniem jest propozycja obciążenia nimi obywateli i to na zasadzie przetargów.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PrzedstawicielCentralnegoZwiązkuSpółdzielniBudownictwaMieszkaniowegoWładysławKorzeniewski">W przeszłości struktura przedsiębiorstw wykonawczych była naturalna, tzn. były jednostki duże, średnie i małe. Koncentracja tych przedsiębiorstw do niczego dobrego nie doprowadzi. Wielkie kombinaty budowlane mają rację bytu, jeśli dobrze pracują, ale nie mogą zastępować małych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PrzedstawicielCentralnegoZwiązkuSpółdzielniBudownictwaMieszkaniowegoWładysławKorzeniewski">W Berlinie Zachodnim widziałem inwestycję prowadzoną przez dziewięciu wykonawców, której generalnym wykonawcą był sam inwestor. Taka sytuacja jest możliwa, gdy nie brakuje chętnych do podjęcia się prac wykonawczych. Wówczas generalnym wykonawcą nie musi być przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PrzedstawicielCentralnegoZwiązkuSpółdzielniBudownictwaMieszkaniowegoWładysławKorzeniewski">Rozwój miasta powinien odbywać się planowo. Jednakże nie można oddawać wszystkich uprawnień w ręce wicewojewody lub wiceprezydenta. Taki urzędnik powinien egzekwować wykonanie zadań, a nie samemu prowadzić działalność gospodarczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DyrektorwydziałubudownictwaUrzęduWojewódzkiegowSłupskuEugeniuszSzejba">W 1982 r. wojewoda słupski postanowił, że za całość spraw budownictwa w województwie powinna odpowiadać jedna osoba. Dlatego powołano wojewódzki wydział budownictwa. Skupia on cały proces inwestycyjny, łącznie z programowaniem budownictwa mieszkaniowego - wielorodzinnego i jednorodzinnego - oraz zapewnieniem infrastruktury komunalnej i koordynacją działalności wszystkich przedsiębiorstw budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#DyrektorwydziałubudownictwaUrzęduWojewódzkiegowSłupskuEugeniuszSzejba">Wydział sprawuje nadzór nad budownictwem jednorodzinnym, łącznie z rozdzielnictwem materiałów budowlanych. Czuwa też nad pracą służb rejonowych odpowiedzialnych za tworzenie infrastruktury komunalnej oraz nad działalnością jednostek spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#DyrektorwydziałubudownictwaUrzęduWojewódzkiegowSłupskuEugeniuszSzejba">Wydział wykonuje też obowiązki związane z pełnieniem przez wojewodą funkcji organu założycielskiego dla przedsiębiorstw budowlanych. Obejmuje to rozdzielnictwo i sterowanie zaopatrzeniem w materiały budowlane i sprzęt.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#DyrektorwydziałubudownictwaUrzęduWojewódzkiegowSłupskuEugeniuszSzejba">Taka organizacja pracy sprawdziła się. Od 6 lat plany wojewódzkie są wykonywane, a nawet przekraczane, pomimo że i w naszym województwie występują kłopoty z materiałami, sprzętem i środkami inwestycyjnymi. Rozwiązanie jest efektywne i oszczędne, może więc być wprowadzone w innych podobnych województwach. Jedna tylko sprawa wymaga zmiany. Idzie o to, by wszyscy uczestnicy procesu inwestycyjnego otrzymywali wynagrodzenia na podobnych zasadach. Przy obecnych przepisach nie jest to możliwe i w rezultacie nie możemy zatrzymać w wydziale najlepszych specjalistów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrezesSpółdzielniMieszkaniowejwPoznaniuJerzyKowalski">Naszą spółdzielnią powołaliśmy jeszcze w pierwszym etapie reformy gospodarczej. Okazało się wówczas, że nie ma ani terenów pod budownictwo mieszkaniowe, ani środków na inwestycje. Nie załamaliśmy się jednak, lecz zaproponowaliśmy zakładom pracy, których pracownicy czekali w kolejce po mieszkania, by uczestniczyli w ich budowie. Uzyskaliśmy poparcie instancji partyjnej i w 1983 r. wiele poznańskich zakładów pracy przystąpiło do naszego przedsięwzięcia. Wkrótce też znalazły się tereny budowlane, obecnie zgromadziliśmy już 1,5 mld zł od zakładów pracy. Został opracowany plan przestrzennego zagospodarowania przyszłego osiedla mieszkaniowego na 100 tys. osób. Teren został już częściowo uzbrojony i w br. rozpoczniemy wznoszenie pierwszych budynków.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PrezesSpółdzielniMieszkaniowejwPoznaniuJerzyKowalski">Nasze doświadczenia mogą być wykorzystane w innych dużych miastach. Oczywiście, podjęliśmy duże ryzyko, gdyż zobowiązaliśmy się dać mieszkania pracownikom wskazanym przez zakłady pracy. Jesteśmy jednak przekonani, że wywiążemy się z tego zobowiązania. Pewne trudności sprawiają jedynie niektóre rozwiązania prawne, nie dostosowane do obecnych warunków. Wniosek w tej sprawie złożę na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PrezesSpółdzielniMieszkaniowejwPoznaniuJerzyKowalski">Ostatnio dużo się mówi o powoływaniu spółek. Sam jestem udziałowcem spółki, ale uważam, że wiele takich jednostek tworzy się tylko po to, by omijać przepisy, np. o podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Powoływanie spółek ma sens tylko wówczas, gdy prowadzi do koncentracji kapitału i wzrostu produkcji.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PrezesSpółdzielniMieszkaniowejwPoznaniuJerzyKowalski">Ciągle mamy zbyt dużą skłonność do koordynacji. Tymczasem wyposażanie różnych organów w kompetencje koordynacyjne prowadzi w rzeczywistości do powrotu do systemu nakazowo-rozdzielczego - nawet wówczas, gdy jest to sprzeczne z intencją autorów przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełTadeuszBiliński">Przedstawiliśmy posłom projekt opinii komisji w sprawie innowacji organizacyjnych w budownictwie mieszkaniowym. Projekt składa się z dwóch części syntetycznej i wnioskowej. Zostaną one uzupełnione o wyniki dzisiejszej dyskusji. Proszę jej uczestników o przesłanie swoich uwag w takimi terminie, by jeszcze w czerwcu możliwe było ostateczne zredagowanie opinii Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełMieczysławSerwiński">Prosiłbym, by wszystkie wnioski, a chodzi nam zwłaszcza o uwagi krytyczne, zostały przekazane naszej Komisji w terminie tygodniowym.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełMieczysławSerwiński">Wysłuchaliśmy dzisiaj pięciu referatów i dwóch koreferatów oraz dziewięciu wystąpień w dyskusji. Podjęliśmy temat o wielkim znaczeniu. Od innowacji organizacyjnych w budownictwie zależy jogo rozwój.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełMieczysławSerwiński">Projekt opinii będzie punktem wyjścia dla naszych dalszych prac. Zespół poselski, powołany przez naszą Komisję z udziałem przedstawicieli Komisji Nauki i Komisji Prac Ustawodawczych, będzie kontynuował swą pożyteczną działalność.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>