text_structure.xml
104 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#IgnacyDaszyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 67 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 68 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Zygmunt Piotrowski i Michałkiewicz. Listę mówców prowadzi p. Piotrowski.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#IgnacyDaszyński">Usprawiedliwiają nieobecność w Sejmie posłowie: Badowski, Betman, Brodacki, Mieczysław Czarnecki, Czuczmaj, Fedoruk, Górski, Juchniewicz, Koczara, Lewandowski, Paczkowski, Potworowski, Puchatka i Stepowicz.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#IgnacyDaszyński">Udzieliłem urlopu posłom: Długoszowi, Mieczysławowi Fiołkowskiemu, Tomaszowi Koterowi, Stadnickiemu i Stanisławowi Strońskiemu na 1 dzień, Rederowi i Sasze na 2 dni, Miklaszewskiemu i Żarskiemu na 1 tydzień.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#IgnacyDaszyński">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Kieruzalski na 10 dni, Wiślicki na 12 dni, Barański i Wawrzynowski na 2 tygodnie, Arcyszewski i Winiarski na 3 tygodnie, Burtan i Waleron na 1 miesiąc. Nie słyszę protestu, uważam zatem, iż Izba zgadza się na udzielenie tych urlopów.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 1 a) porządku dziennego: Pierwsze czytanie projektu ustawy o poborze rekruta w r. 1930 (druk nr 657). Nikt do głosu się nie zapisał, odsyłam przedłożenie rządowe do Komisji Wojskowej.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 1 b) porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie przedłużenia terminu przedawnienia rent i rat rentowych na obszarze województwa poznańskiego i pomorskiego oraz górnośląskiej części województwa śląskiego (druk nr 658). Ponieważ do głosu nikt się nie zapisał, odsyłam projekt ustawy do Komisji Reform Rolnych.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o dodatkowych kredytach na okres budżetowy od 1 kwietnia 1929 r. do 31 marca 1930 r. (druk nr 636 i odbitki nr 92 i 94). Sprawozdawca p. Krzyżanowski ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AdamKrzyżanowski">Wysoki Sejmie! Sprawa, którą przedstawiam Wysokiej Izbie, była wyczerpująco omówiona w sobotę. Wnoszę o przyjęcie w trzeciem czytaniu bez zmian projektu, uchwalonego wówczas w drugiem czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#IgnacyDaszyński">Do głosu nikt się nie zapisał, przystępujemy do trzeciego czytania ustawy. Kto z pp. Posłów jest za trzeciem czytaniem ustawy, zechce wstać.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#IgnacyDaszyński">Stoi większość — ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta. Punkt 3 zostaje przestawiony. Przystępujemy do p. 4 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#IgnacyDaszyński">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy o ujednostajnieniu terminów płatności państwowego podatku gruntowego i składek za przymusowe ubezpieczenie budowli od ognia w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych (druk nr 642 i odbitka nr 93). Sprawozdawca p. Olewiński ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PiotrOlewiński">Wysoka Izbo! Przedmiotem obrad Komisji Skarbowej był wniosek Rządu o ujednostajnieniu terminów płatności państwowego podatku gruntowego i składek ogniowych w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych. Dotychczas było w ten sposób w ustawie, że podatki gruntowe były płacone w dwóch terminach, w kwietniu oraz od 15 października do 15 listopada. Obecnie Rząd w swojej ustawie wnosi, ażeby składki od ubezpieczeń wzajemnych były płacone w tych samych terminach.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PiotrOlewiński">Komisja Skarbowa po rozpatrzeniu przyjęła projekt bez zmiany i przyjęła 3 rezolucje, które zwracają się do Rządu, ażeby przedłużył termin wpłacania podatków bez kar.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PiotrOlewiński">Proszę o przyjęcie tych trzech rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#IgnacyDaszyński">Do głosu nikt się nie zapisał. Rozprawa wyczerpana. Komisja wnosi, ażeby uchwalić projekt ustawy w brzmieniu, zaproponowanem przez Rząd.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#IgnacyDaszyński">Ponieważ do artykułów 1, 2, 3 i 4 nie wniesiono poprawek, uważam ustawę za przyjętą w drugiem czytaniu. Przechodzimy do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy o odroczenie.)</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#IgnacyDaszyński">W takim razie odraczam trzecie czytanie oraz głosowanie rezolucyj.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#IgnacyDaszyński">Przechodzimy do punktu 3: sprawozdanie Komisji Skarbowej o przedłożeniu rządowem z projektem ustawy o ulgach 'podatkowych dla kapitałów (druk nr 641 i odbitka nr 93.) Sprawozdawca p. Żaczek ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzZaczek">Wysoka Izbo! Projektowana przez Rząd ustawa ma na celu przyznanie ulg podatkowych kapitałowi pieniężnemu, ulokowanemu w krótkoterminowych operacjach kredytowych. Ustawa pierwotna z dnia 16 lipca 1920 r. o podatku od kapitałów i rent obejmowała bardzo szeroki zakres kapitałów pieniężnych. Z biegiem lat, drogą częściowych ustaw nowelizacyjnych wyłączone zostały z pod działania tej ustawy liczne kategorie kapitałów, przedewszystkiem kapitały, umieszczone w kredytach długoterminowych oraz kapitały, należące do osób fizycznych i prawnych, mających miejsce stałego zamieszkania za granicą, tak, że obecnie zakres kapitałów, podlegających podatkowi, jest znacznie ograniczony. Podlegają mu głównie wkłady bankowe i lokaty w instytucjach kredytowych, Ponadto, jako specjalny przedmiot opodatkowania zaliczone są tu specjalne rachunki bieżące t. zw. on callowe w bankach, zabezpieczone papierami wartościowemi, oraz t. zw. procenty brutto, t. j. przychody ze świadczeń, zastrzeżonych w kontraktach od wydobywania ciał kopalnych, głównie ropy naftowej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzZaczek">Przedłożona Wysokiemu Sejmowi do uchwały ustawa zamierza zawiesić wymiar i pobór tego podatku na czas nieograniczony, pozostawiając Radzie Ministrów prawo przywrócenia go w czasie, gdy zamierzone obecnie ulgi podatkowe staną się zbędne.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzZaczek">Zawieszenie podatku dotyczy jednak tylko kapitałów, umieszczonych w kredytach krótkoterminowych, natomiast opodatkowanie specjalnych rachunków on callowych, o których wspomniałem, to jest kapitałów zabezpieczonych i udziałów brutto nadal ma w mocy pozostać.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzZaczek">Komisja Skarbowa w powziętej uchwale przychyla się w większości swojej do wniosku rządowego, powodując się następującemi w tym względzie argumentami:</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzZaczek">Nasze życie gospodarcze cierpi w obecnej chwili na dotkliwy brak kapitałów obrotowych, a więc kapitałów, przeznaczonych do operacji kredytu krótkoterminowego. Wskazuje na to wysokość oprocentowania pożyczek krótkoterminowych i nadmiernie wysoki obieg wekslowy. Ten brak kredytu krótkoterminowego jest częstokroć zabójczy dla mniejszych i słabszych warsztatów produkcji. Odciążenie podatkowe tego kapitału powinno się przyczynić do pewnego wzmożenia go.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#KazimierzZaczek">Drożyzna kredytu u nas jest zjawiskiem powszechnie znanem. Uderzającą jest zwłaszcza dysproporcja między zyskiem procentowym, jaki otrzymuje posiadacz kapitału, składający swoje pieniądze w banku, a procentami, które płacić musi bankowi kredytobiorca. Ten ostatni płaci 13% w stosunku rocznym, zaś za wkłady otrzymuje się 8%, 9% lub 10%, zależnie od jednomiesięcznego, trzymiesięcznego lub półrocznego terminu wypowiedzenia. Te procenty od włożonego w banku kapitału ulegają jeszcze 10% obniżeniu wskutek podatku dotąd obowiązującego. Projektowana obecnie ustawa ma dysproporcję tę zmniejszyć i tem samem ułatwić napływ wkładów do instytucji kredytowych.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#KazimierzZaczek">Zarządzenie to staje się tembardziej naglące, że w ostatnich miesiącach mamy do czynienia z niepomyślnym objawem absolutnego zmniejszenia się wkładów bankowych. Faza odpływu w 29 bankach związkowych zaznaczyła się w okresie od 1 sierpnia 1929 do 31 grudnia 1929 spadkiem wkładów z 921 milj. do 880 milj. zł. Fakt ten, pozostający w związku z drożyzną pieniądza także za granicą, a znajdujący pewne wytłumaczenie także w tej okoliczności, że podatek od kapitałów nie istnieje np. w Gdańsku, — wymaga szybkich środków zaradczych. Jednym z nich jest projektowana obecnie ustawa, Dalszym argumentem, przemawiającym za przyjęciem ustawy, jest ten wzgląd, że projektowana ulga podatkowa będzie miała znaczenie głównie dla kapitałów małych i średnich. Wielkie kapitały pieniężne, nawet przy obowiązującej obecnie ustawie, umieją znaleźć sobie jak najkorzystniejsze warunki oprocentowania i są w stanie przez odpływ za granicę uchylić się od tego podatku. Według informacji p. Ministra Skarbu, udzielonej na Komisji Skarbowej, w obecnej chwili w gdańskich bankach znajduje się około 70 milionów polskich kapitałów.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#KazimierzZaczek">Ponieważ ponadto kapitał zagraniczny u nas od tego podatku jest zwolniony, wydaje się rzeczą słuszną postawić na równi pod względem podatkowym także polskie kapitały w kraju.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#KazimierzZaczek">Z tych przyczyn Komisja Skarbowa, dopatrując się w projektowanej ustawie pewnego zapoczątkowania zmniejszenia ciężarów podatkowych życia gospodarczego, widząc w niej dalej skuteczny środek pewnego odciążenia stosunków na rynku pieniężnym w dziedzinie kapitałów obrotowych, a zarazem uznając nagłość sprawy wobec skonstatowanej fazy odpływu wkładów bankowych, powzięła uchwałę.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#KazimierzZaczek">Wysoki Sejm raczy uchwalić projekt ustawy o ulgach dla kapitałów w brzmieniu, proponowanem przez Komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HermanDiamand">Wysoki Sejmie! Powszechną jest opinia, że reforma ustaw podatkowych jest bezwarunkowo konieczna. Polska jest obciążona zbyt wielkiemi ciężarami. Nie wyciągamy z tego konsekwencji i wydaje się nam, że wysokość dochodów państwowych zależy tylko od naszych uchwał.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#HermanDiamand">Tak nie jest. Zbytniem napięciem prasy podatkowej zmieniliśmy kapitał obrotowy naszego handlu i przemysłu na nadwyżki budżetowe, które zostały bardzo szybko wydatkowane i nasze gospodarstwo i nasza siła podatkowa z tego powodu zmalała. Więc reforma ustaw podatkowych jest konieczna. Ale przedłożona nam ustawa wyrywa z całokształtu sprawy jedną drobną ustawę, i to znamienną, podatek od kapitałów. Tymczasem wszystkie inne ustawy bardziej ciążące są nienaruszone.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#HermanDiamand">Wspomnę tylko o podatku obrotowym, którego szkodliwość jest powszechnie uznana. Wspomnę o podatku dochodowym, którego reformę uważałbym za najważniejszą, pobieramy bowiem podatki zbyt wysokie od najniższych dochodów. Wedle naszej ustawy podatkowej podatek dochodowy od pracy rozpoczyna się od dochodu ponad 2.000 zł. rocznie. Ustawa brzmi dzisiaj tak samo, jak wtedy, gdy została uchwalona, ale wartość złotego zmniejszyła się bardzo, bo około 40%. Więc gdybyśmy sprawiedliwie pobierali podatek, to musiałoby to minimum egzystencji, które stanowi granicę pomiędzy dochodem opodatkowanym a nieopodatkowanym, być o 40% podwyższone.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#HermanDiamand">Pan referent, przedkładając tę ustawę, nad którą będziemy dzisiaj głosować, zwraca uwagę na wielkie trudności gospodarcze i wydaje mu się, że jeśli obniżymy podatek od kapitału, — raczej nie obniżymy, lecz zniesiemy podatek od rent — to nastąpi w obrotach pieniężnych wielka ulga. Proszę Panów, proszę Wysokiego Sejmu! Znacznie większa ulga nastąpi w gospodarstwie, jeżeli podwyższymy zdolność konsumcyjną tych właśnie, którzy obciążeni są pobieraniem podatku dochodowego wbrew sensowi prawa, jeżeli ich od tego krzywdzącego podatku uwolnimy. Cały ten podatek, który się nieprawnie pobiera, poszedłby na konsumcję. i to jest główne zagadnienie gospodarcze Polski. Jeżeli mamy znosić podatki, to tylko te, które prowadzą do powiększenia konsumcji. Dlatego wedle mnie, pierwszem zadaniem Rządu byłoby, jeżeli się nie zdobędzie na reformę całokształtu naszego opodatkowania, jeśli to ma nastąpić stopniowo, to pierwszem zadaniem byłoby, wedle mego zdania, podwyższenie minimum egzystencji dla ludzi, czerpiących swoje dochody z pracy.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#HermanDiamand">P. sprawozdawca podkreślił, jak wielkie znaczenie ma podniesienie kredytu, podwyższenie kapitału obrotowego w Polsce, ale nie podniósł, w jak słabym związku jest zniesienie podatku od rent z powiększeniem kapitału na targu, a o to chodzi w tych ważnych kwestiach, o których p. referent mówił. Podatek rentowy pocierają banki, w których są złożone te kapitały, albo przy wymianie kuponów i kapitalista nawet nie wie dobrze, że mu się rentowy podatek potrąca, szczególnie mniejszy kapitalista, bo są to stosunkowo małe sumy. Ci więksi nie ze względu na podatek od rent, ale z wielu innych względów, o których tu mówić nie chcę, wywożą swoje kapitały nie do Gdańska, ale daleko od naszych granic. Jest znane, że ogromna część kapitałów polskich spoczywa w bankach zagranicznych. Na to zniesienie podatku od kapitałów wpływu żadnego mieć nie będzie. A jeżeli 70 czy 80 milionów z prawie miliarda, spoczywającego w bankach polskich, przeniosło się do Gdańska, to nie wiem, czy wszystko, ale bardzo znaczna część tego kapitału jest wypożyczana w Polsce, a pokusa pożyczania w Polsce pieniędzy jest ogromna, albowiem stopa procentowa jest nadzwyczaj wysoka. Jeżeliby Wysoki Rząd starał się o obniżenie stopy procentowej, a wysoka stopa procentowa jest jedną z największych przeszkód w rozwoju naszego gospodarstwa, to proszę Wysokiej Izby, należałoby zmniejszyć rozpięcie między odsetkami, które banki płacą, a które pobierają.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#HermanDiamand">Podatek rentowy jest małym karzełkiem w stosunku do ogromu tego rozpięcia. Rząd mógłby wpłynąć na to. Powiększenie ilości waluty będącej w obiegu w Polsce, odpowiednia reforma Banku Polskiego i Banku Gospodarstwa Krajowego, uczynienie tych banków przystępnemi nie tylko dla przemysłu państwowego, zniesienie szeregu ograniczeń w tych bankach, hiperpodkładu dla naszej waluty, przekraczającego normy światowe, — to byłaby droga, któraby rzeczywiście wywarła jakiś wpływ na naszą gospodarkę. Ale zniesienie tego podatku kapitałowego jest tylko symbolem, jest tylko podkreśleniem polityki gospodarczej naszego Rządu, jest manifestacją na rzecz zmniejszenia podatków od kapitału. Ja to uważam za niewłaściwe. W dzisiejszej sytuacji muszą być zniesione przedewszystkiem podatki dla ludzi, którzy żyją z pracy, powiększenie dochodów tych ludzi, a powiększenie dochodów — chociaż zniesienie tego małego podatku powiększeniem znacznem nie jest — dla kapitalistów nie może być pierwszą troską Rządu, tak ta rzecz na zewnątrz wygląda.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#HermanDiamand">Dlatego, proszę Wysokiego Sejmu, głosować będziemy przeciw tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#HermanDiamand">Rząd chciał jeszcze w swojem przedłożeniu otrzymać swobodę ściągania lub nieściągania tego podatku. Na to pełnomocnictwo komisja się nie zgodziła i to jest znowu jedna z pożytecznych stron parlamentaryzmu w Polsce, że takie szafowanie podatkami według woli jednostek dla pewnych jednostek Zostaje uniemożliwione.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Żaczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzZaczek">Na wywody p. pos. Diamanda pragnę przedewszystkiem zaznaczyć, że najdokładniej i najzupełniej zdajemy sobie sprawę z konieczności reformy podatkowej i odciążenia życia gospodarczego od tych ciężarów, które obecnie na nie są nałożone. Rząd, jak z kilkakrotnych oświadczeń jego wynika, również zdaje sobie z tego sprawę i ten podatek, który na życiu gospodarczem najwięcej ciąży, który jest podatkiem najmniej gospodarczym, bo najmniej związanym z zyskiem czy dochodem przedsiębiorcy, a więc podatek obrotowy, polegający tylko na formalnej stronie obrotu, a nie na zysku lub dochodzie, ten podatek jest przedmiotem rozważań w kierunku jego nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(P. Diamand: Od dwóch lat)</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzZaczek">Obecnie, jak dowiadujemy się, opinie organizacji gospodarczych są przez Ministerstwo Skarbu zasięgane i projekt ostatecznej redakcji w najbliższym czasie ma być Wysokiemu Sejmowi przedłożony.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KazimierzZaczek">Przyznaję, że podatek obecnie projektowany nie ma wielkiej doniosłości dla życia gospodarczego. Znajduje to wyraz choćby w tem, że efekt budżetowy proponowanej ustawy jest nieduży. Zmniejszenie budżetu, przez to spowodowane, wyniesie tylko około 6 milionów złotych.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KazimierzZaczek">Jednakowoż pragnę zwrócić uwagę na nagłość tej rzeczy, którą akcentowałem w swoim referacie, na tę fazę odpływową, której należy, zdaniem mojem, koniecznie tamę położyć. Z tego względu z przyczyń, które znalazły również posłuch na Komisji Skarbowej, ponawiam wniosek o przyjęcie ustawy w proponowanem brzmieniu z tą zmianą, że pragnę sprostować mniemanie, jakoby ustawa została przyjęta w całości według przedłożenia rządowego, a mianowicie prostuję, że skreślony został ust. 2 art. 1, t. zn. że przywrócenie wymiaru i pobieranie tego podatku nie ma być pozostawione uchwale Rady Ministrów, ale zwyczajną drogą ustawodawczą pobór i wymiar tego podatku miałby być w odpowiednim momencie przywrócony.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania. W art. 1 pan sprawozdawca proponuje skreślenie drugiego punktu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Głosy: Komisja uchwaliła)</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#IgnacyDaszyński">Dlatego p. sprawozdawca proponuje skreślenie, zresztą cały tekst został nietknięty. Z tą zmianą art. 1, 2, 3,.4 oraz napis uważam za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(P. Żaczek: Proszę o trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#IgnacyDaszyński">P. sprawozdawca proponuje trzecie czytanie. Niema żadnych poprawek zgłoszonych. Kto z Panów jest za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, proszę o powstanie. Większość. Ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku posłów Hartglasa, Świątkowskiego i in. w przedmiocie wstrzymania eksmisji dzierżawców gruntów, zajętych pod budynki i położonych w obrębie miast, miasteczek, wsi i osad na obszarze okręgów sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie (druki nr 654 i 602). Sprawozdawca poseł Hartglas ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ApolinaryHartglas">Wysoka Izbo! Sprawa, w której mam zaszczyt teraz przemawiać, jest niezmiernie pilna, bowiem 1 kwietnia kończy się już działanie ostatniej noweli z dnia 13 lutego 1929 r. i z dniem 1 kwietnia r. b. może kilkadziesiąt tysięcy rodzin zostać wyrzuconych na bruk i znaczna ilość budynków mieszkalnych może być zburzona.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ApolinaryHartglas">Już obecnie szereg sądów wydaje wyroki eksmisyjne, nie zwracając zupełnie uwagi na istnienie dotychczasowej ustawy, a wskazując tylko w sentencji wyroku, że wykonanie jego może nastąpić dopiero w dniu 1 kwietnia 1930 r.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ApolinaryHartglas">Ustawa ta nie jest rzeczą nową. Jest to ustawa, którą Sejm co parę lat wznawia, poczynając od dnia 26 września 1922 r., kiedyśmy po raz pierwszy podobną ustawę uchwalili. Ustawa była zazwyczaj terminową, bo oczekujemy wciąż przyrzeczonego przez Rząd projektu ustawy o uwłaszczeniu dotychczasowych posiadaczy budynków. Projekt tej ustawy, o ile mi wiadomo, jest w Ministerstwie Sprawiedliwości ukończony i prawdopodobnie kiedyś wpłynie nareszcie i do laski marszałkowskiej.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ApolinaryHartglas">Są rozmaite trudności i przeszkody, ponieważ trzeba przyznać, że jest to ustawa bardzo skomplikowana i musi się ona liczyć z rozmaitemi lokalnemi ustawodawstwami, z rozmaitemi ususami, potrąca o interesy rozmaitych sfer gospodarczych i dlatego dziwić się bardzo nie można, jeżeli w Rządzie wciąż zjawiają się nowe szkopuły, nowe trudności, co wstrzymuje pojawienie się tej ustawy. Ale w oczekiwaniu tej ustawy, skoro stanęliśmy na stanowisku, że trzeba zabezpieczyć posiadaczy budynków mieszkalnych, musimy w międzyczasie pomyśleć o tem, ażeby tych posiadaczy budynków mieszkalnych nie pozbawić tych budynków, co groziłoby wielka katastrofą przy panującym u nas głodzie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ApolinaryHartglas">Po raz ostatni ustawę tę uchwalaliśmy w dniu 26 marca 1926 r. poczem dwa razy prolongowaliśmy jej działanie, jeden raz było to dokonane rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej dnia 12 marca 1928 r., po raz drugi uchwalił już Sejm obecny przedłużenie tej ustawy dnia 13 lutego 1929 r. I właśnie 1 kwietnia roku obecnego działanie tego przedłużenia się kończy. Wobec tego, że ciągłe nowelizowanie w celu przedłużenia istniejącej ustawy jest pod względem technicznym trudne, przeszkadza w orientowaniu się w treści ustawy i wprowadza rozmaite nieporozumienia i błędy pod względem prawnym. Sejm stanął na stanowisku, że lepiej powtórzyć cała ustawę w jej dawnem brzmieniu z dnia 26 marca 1926 r., wyznaczając tylko nową datę ekspiracji tej ustawy. Sejm nie zgodził się z wnioskodawcami, ażeby nowa ustawa była bezterminowa i Komisja Prawnicza uznała, że wystarczy ograniczyć te nową ustawie terminem 3-letnim, sadząc, że do tego czasu będzie już załatwiona ustawa o uwłaszczeniu.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ApolinaryHartglas">Podczas obrad Komisji Prawniczej były poruszane rozmaite szczegóły, poczyniono niektóre uwagi, zasadniczo słuszne, ale Komisja Prawnicza uznała, że ze względu na prowizoryczny charakter ustawy, nie należy zmieniać przyjmowanego już niejednokrotnie przez Sejm tekstu, a wszelkie obiekcie, które się zjawiają, trzeba będzie rozstrzygnąć już przy uchwalaniu zasadniczej ustawy o uwłaszczeniu. Była też w Komisji Prawniczej poruszona sprawa, czy nie należy wyraźnie powiedzieć w ustawie, że dotyczy ona nie tylko dzierżawców, ale i poddzierżawców. Jednakowoż Komisja Prawnicza uważała wzmiankę o tem za zbędną, wobec tego, że zarówno tekst art. 1. jak i dotychczasowa praktyka sadowa żadnych wątpliwości nie wzbudzają, że ustawa dotyczy wszelkich gatunków dzierżawy, a więc nie tylko dzierżawienia głównego, lecz i poddzierżawcy.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#ApolinaryHartglas">W uwzględnieniu tego wszystkiego Komisja Prawnicza uchwaliła tekst ustawy taki, jaki jest przedłożony Wysokiemu Sejmowi w druku nr 654 i o przyjęcie ustawy w tem brzmieniu, w imieniu Komisji Prawniczej, upraszam Wysoką Izbę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#IgnacyDaszyński">Do głosu nikt nie jest zapisany. Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#IgnacyDaszyński">Art. 1, 2, 3, 4, 5 i 6 oraz tytuł ustawy uważam za przyjęte w drugiem czytaniu, gdyż nie zgłoszono do nich żadnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(P. Hartglas: Proszę o trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#IgnacyDaszyński">P. sprawozdawca wnosi o trzecie czytanie. Ponieważ żadnych zmian nie wniesiono, przystępujemy do trzeciego czytania, Kto z Panów Posłów jest za ustawą w 3 czytaniu, proszę o wstanie. Większość, ustawa została przyjęta w 3 czytaniu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów, Klubu „Wyzwolenie”, Klubu Stronnictwa Chłopskiego, Klubu P. S. L. Piast, Klubu N. P. R. i Klubu Chrześcijańskiej Demokracji z projektem ustawy o obronie swobody wyborów przed nadużyciem władzy urzędników (druk nr, 609 i odbitka nr. 94).</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma sprawozdawca p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#HermanLieberman">Wysoki Sejmie! Przedewszystkiem pozwolę sobie wskazać na omyłki drukarskie, które się wkradły do odbitki projektu, rozdzielonego Panom, Mianowicie w art. 5, w ostatnim wierszu należy poprawić 3-cie słowo na „dotyczących”. Dalej w art. 11 opuszczono w 1 wierszu po słowach „w rozumieniu” słowa „tej ustawy”. W tymże samym art. 11, w ostatnim ustępie, w wierszu 3 od końca, zamiast słowa „ustawodawczym”, ma być słowo „ustawowym”. W art. 12, w wierszu 2 po słowach „o zawieszeniu kary” ma być kropka, a następne słowo „ściganie” zaczyna się dużą literą.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#HermanLieberman">Ustawa, przedłożona w imieniu komisji Wysokiej Izbie, jest następstwem przeżyć całej ludności w czasie ostatnich wyborów sejmowych. Nikt nie zaprzeczy, że ogromna większość ludności bardzo dużo wycierpiała od teroru, gróźb i nadużyć, których się dopuszczały organa administracji państwowej. Z doświadczeń i obaw, jakie żywi ludność na przyszłość, wypłynął wniosek, wniesiony do Wysokiego Sejmu przez 6 klubów centrum i lewicy. Projekt, uchwalony przez komisję, opiera się na wniosku stronnictw, przezemnie wymienionych. Poczyniono nieznaczne zmiany. Jaki jest stan prawny według obowiązującego ustawodawstwa w dziedzinie przestępstw, popełnianych przeciwko czystości wyborów?</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#HermanLieberman">Według dziś obowiązującego ustawodawstwa w trzech dzielnicach obowiązują różne kodeksy, a ponadto inne dodatkowe ustawy. Według ustaw obowiązujących w poszczególnych dzielnicach przestępstwa, popełniane przez urzędników, ulegają karom lżejszym, a w niektórych wypadkach tak samo surowym, jak proponowane w obecnym projekcie, niektóre zaś wypadki przestępstw nie są przewidziane w obowiązującem ustawodawstwie, albowiem technika oszustw wyborczych i gwałtów znacznie postąpiła. Ustawa już jest przestarzała ze stanowiska udoskonalonej techniki, wprowadzonej przez oszustów i gwałcicieli sumienia wyborców i dlatego zachodzi konieczność przedewszystkiem rozszerzenia ram prawa materialnego, rozszerzenia definicji, przystosowania pojęcia przestępstwa do wzmożonej, udoskonalonej techniki, wprowadzonej przez przestępców.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#HermanLieberman">Dalej komisja przyłączyła się do wnioskodawców w tym poglądzie, że należy obostrzyć represje karno-sądowe względem tych przestępców. Obowiązujące ustawy widocznie nie wystarczają, aby odstraszyć urzędników od popełniania nadużyć ze szkodą dla prawdy i ze szkodą dla czystości wyborów. I dlatego projekt, przedłożony Panom, rozwija pojęcie przestępstwa, stanąwszy na gruncie już obowiązującego ustawodawstwa i znacznie podwyższa kary pozbawienia wolności, Punkt ciężkości jednak obostrzenia represji karno-sądowej tkwi w obostrzeniu kar dodatkowych, czyli raczej w obostrzeniu skutków skazania karno-sądowego za przestępstwa, omawiane przezemnie w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#HermanLieberman">Do kar dodatkowych projekt zalicza:</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#HermanLieberman">a) pozbawienie czynnego i biernego prawa wyborczego do ciał i instytucji publicznych przez 10 lat, w wypadku zaś przewidzianym w art. 6, przez 5 lat, oraz utratę piastowanych mandatów;</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#HermanLieberman">b) wydalenie ze służby państwowej względnie samorządowej z utratą praw, wynikających z tej służby;</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#HermanLieberman">c) pozbawienie prawa piastowania urzędów publicznych oraz wykonywania adwokatury i notariatu, Powyższe kary dodatkowe mają być orzeczone w wyroku i wymierzone łącznie.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#HermanLieberman">Nadto przedłużono okres potrzebny do przedawnienia przestępstwa. Jest rzeczą oczywistą, że przestępczość wypływa z przyczyn głębszej natury, z przyczyn natury gospodarczej, socjalnej, moralnej, psychologicznej i kto chce leczyć przestępstwa, musi leczyć ich źródła, przyczem jednak represja karno-sądowa odgrywa bardzo wielką rolę w walce z przestępstwami, Dlatego wprowadzamy, jak powiedziałem., ostrzejsze represje karno-sądowe. Niechaj urzędnik jakikolwiek, nadużywający swojej władzy, wie, co go czeka, niech wie, że jeżeli, powierzonej mu przez Państwo dla dobra powszechnego, władzy nadużywa w tym celu, ażeby zadać gwałt sumieniu wyborcy, żeby sfałszować wolę narodu, niech wie, że zostanie wytrącony raz na zawsze z grona osób, piastujących urzędy publiczne w imieniu państwa lub samorządu.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#HermanLieberman">Pozatem projekt, Panom przedłożony, wprowadza szybsze postępowanie karno-sądowe w razie popełnienia takiego przestępstwa, o jakim poprzednio mówiłem. Projekt obecny nie jest aktem zemsty, jakby się mogło zdawać, skierowanej przeciwko już popełnionym nadużyciom, bo te nadużycia nie były ścigane i nie mogą już podpadać pod obecną ustawę, ale chodzi o obronę ludności na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#HermanLieberman">I dlatego w interesie obrony ludności leży, aby ściganie tych przestępstw było uniezależnione od woli i decyzji czynników administracyjnych. Wszakże w ordynacji wyborczej wyjęto całe postępowanie wyborcze z pod decydującego wpływu czynników administracji i złożono w ręce Sądu. I dlatego jesteśmy zdania, że ściganie karno-sądowe z powodu przestępstw, popełnionych przeciw ordynacji wyborczej, powinno być również uniezależnione od decydującego wpływu prokuratorów w razie konieczności umorzenia śledztwa, prokuratorów, którzy są przecież urzędnikami administracyjnymi, bo muszą słuchać rozkazów swoich przełożonych. Dlatego projekt przewiduje szybszy bieg postępowania karno-sądowego, niezależnie od woli prokuratora, a ponadto w wypadku gdy sąd dojdzie do przekonania, iż należy umorzyć śledztwo, wprowadza się przepis, wedle którego sędzia będzie obowiązany zawiadomić o tym zamiarze donosiciela, jak i pokrzywdzonego, tak, że donosicielowi i pokrzywdzonemu będzie przysługiwało prawo zwrócenia się do sądu o przeprowadzenie dochodzenia i popierania oskarżenia mimo zamiaru sędziego umorzenia śledztwa.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#HermanLieberman">Ponadto wprowadza się tę nowość, że w razie, gdy sędzia śledczy w toku śledztwa dojdzie do przekonania, że jest dostateczny materiał do rozprawy głównej przeciwko przestępcy, natychmiast sędzia śledczy mocen jest na podstawie swej własnej władzy zawiesić w służbie owego urzędnika i zawiadomić o tem władzę przełożoną.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#HermanLieberman">Przeciwko temu projektowi zarówno Klub Współpracy z Rządem jak i sam Rząd podniósł bardzo poważne zarzuty zasadniczej natury.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#HermanLieberman">Zarówno Rząd, jak i szanowni przedstawiciele Klubu B. B. żądają, ażeby ta nowela, która jest kodyfikacją przestępstw, kodyfikacją w dziedzinie przestępstw urzędników przeciw czystości wyborów i kodyfikacją postępowania karno-sądowego, obejmowała nie tylko urzędników, ale i wszystkich obywateli, nadużywających swojego prawa i swojej wolności.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#komentarz">(Głos z ław B. B.: Tak, tak i swojej wolności)</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#HermanLieberman">A więc odgadłem myśl Panów, tak że Panowie są zadowoleni. A teraz proszę posłuchać, co ja na to odpowiem.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#HermanLieberman">Otóż proszę Panów, o ile chodzi o obywateli, wystarczające jest obowiązujące ustawodawstwo, które dostatecznie karze obywateli, nadużywających swojego prawa i gwałcących lub fałszujących głosowanie. W obowiązujących ustawach są dostateczne represje i sankcje prawne i nie widzimy powodu, żeby te sankcje karne zaostrzać. Dlaczego? Dlatego, że jeżeli obywatel - wyborca dopuści się gwałtów, to obrona jest we władzy, bo przeciw fałszom obywatela jest kontrola i kontrakcja innych stronnictw, które ponoszą szkodę z powodu nadużycia. A potem jest władza, która, wezwana do interwencji, powinna nie odmawiać i nie odmawia. A jeżeli urzędnik fałszuje i gwałci, to on unicestwia wszelki opór ze strony społeczeństwa, bo on w swoim ręku ma władzę państwa.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#HermanLieberman">I dlatego niebezpieczeństwo, idące od urzędników fałszerzy i gwałcicieli sumienia i prawa wyborczego, jest o wiele większe i groźniejsze i dlatego powinni być zagrożeni znacznie ostrzejszą sankcją karną.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#komentarz">(Wesołość na ławach B. B.), Pan się śmieje, ale w gruncie rzeczy Pan płacze, że urzędnicy będą karani tak srogo.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Pojęcie sprawiedliwości nie tylko u prawników się rodzi)</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#HermanLieberman">Dalej Rząd zrobił zarzut, że się niepotrzebnie wyrywa część szczegółową z kodeksu karnego, że się ją nowelizuje i kodyfikuje. Zarzut niesłuszny. Dlaczego? Bo w tej mierze idziemy za przykładem Rządu i p. Prezydenta Rzeczypospolitej, który w niejednym wypadku, korzystając z delegacji ustawodawczej, postępuje tak samo, jak my dziś postępować chcemy.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#komentarz">(Przerywania na ławach B. B.).</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#HermanLieberman">Czy Pan wie o czem ja chcę mówić? Nie wie Pan, a protestuje.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#HermanLieberman">Otóż Szanowni Panowie, proszę wziąć dekret Prezydenta Rzeczypospolitej, wydany równocześnie z dekretem prasowym, dekret, który wyjmuje z kodeksu karnego dwa czy trzy artykuły i kodyfikuje przestępstwo rozpowszechniania nieprawdziwych wiadomości i o zniewadze, a rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości i zniewagi, popełniane na osobach urzędowych, są karane dość ostro według obowiązujących w różnych dzielnicach przepisów. Ale rządowi ówczesnemu w 1927 r. było tego zamało, widział wielkie i groźne niebezpieczeństwo, o ile nie będzie znacznie ostrzejszych kar, i p. Prezydent Rzeczypospolitej wydał nowelę, wyrwał z ciała kodeksów karnych część, przerobił, przefasonował, najeżył ostremi karami i dał społeczeństwu jako wielkie dzieło ustawodawcze.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#HermanLieberman">Mogę wskazać Panom szereg takich przykładów częściowego kodyfikowania poszczególnych przestępstw, obostrzania kar, wprowadzania nowości do postępowania karno-sądowego, bo Rząd uważał to za potrzebne. Jaka konieczność była, jaka groźba wisiała, że się zreformowało kodeks karny w tak częściowy sposób? Czy wtedy te wiadomości nieprawdziwe były rozpowszechniane w tak masowy, straszny, groźny dla Państwa sposób, że musiano nawet wkroczyć.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Pewnie!)</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#HermanLieberman">Proszę Panów, jeżeli Panowie mówią „pewnie”, to my powiadamy, że odwrotnie, że te są przyczyny, że taka sytuacja zaistniała teraz. Raz Rząd uważał, że jest konieczną i pilną rzeczą obostrzenie sankcji karnej i kary, gdy jemu było potrzeba, a teraz ludność jest tego zdania, że tyle wycierpiała, że trzeba znowelizować ustawę karną i grozić ostrzejszemi karami dla tych urzędników, którzy na rzecz jednego stronnictwa, na rzecz jednego obozu, swojej władzy nadużywają i w ten sposób wolę narodu fałszują. Co wolno było Rządowi, co było słuszne i sprawiedliwe, gdy Rząd to robił, musi być słuszne i sprawiedliwe, gdy interes Państwa, interes praworządności, interes ludności tego wymagają. Dlatego proszę, ażeby Wysoki Sejm przyjął ustawę w tekście, uchwalonym przez Komisję Prawniczą.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Seidler.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TeodorSeidler">Wysoka Izbo, przedewszystkiem parę uwag faktycznych. Materia, dotycząca nadużyć wyborczych, jest w obecnie obowiązującem ustawodawstwie karnem omal że wyczerpana, przynajmniej według rozumienia p. referenta. § 105 do 109 k. k. niemieckiego normują te rzeczy w b. dzielnicy niemieckiej, w b. dzielnicy austriackiej ustawa z 1907 r., na reszcie zaś terytorium Państwa ustawa z r. 1919.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TeodorSeidler">Nie podzielam zapatrywania wielce szanownego referenta, który twierdzi, że są przestępstwa wymienione w zgłoszonej ustawie, które nie podlegają obecnie karze. Przeciwnie, wszystkie czyny karygodne, które są wymienione w zgłoszonym wniosku, nad którym debatujemy, są już objęte obowiązującemi ustawami dzielnicowemi.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#TeodorSeidler">Możnaby ze stanowiska ustawodawcy powiedzieć, że mimo wszystko materia, dotycząca nadużyć wyborczych, nie jest w zupełności wyczerpaną, Przyznaję takiemu poglądowi rację, albowiem to, cobym nazwał, jako prawnik, „vis psychica”, a co niektórzy nazywają terorem psychicznym, to dziwnym zbiegiem okoliczności we wszystkich obowiązujących dzielnicowych ustawach nie jest wcale poruszone, Mam zaś na myśli różny teror psychiczny. Może to być teror psychiczny narodowościowy, religijny, zawodowy, klasowy, który piętnuje jednostkę dlatego, że ona ma odwagę przeciwstawić się większości zespołu. Gdybyśmy zatem szli w kierunku jakiejś ogólnej myśli ustawodawczej, mającej ująć całokształt zagadnienia, to bezsprzecznie musielibyśmy powiedzieć: są białe karty w tej dziedzinie, które powinny być jeszcze sankcją karną obłożone.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#TeodorSeidler">Więc nowelizacja rozumnie pojęta powinna iść w dwóch kierunkach: zniesienia dzielnicowości, wprowadzenia jednolitej ustawy dla wszystkich dzielnic i zapisania tych kart białych, które mojem zdaniem, wielce szanowni Panowie, bardziej może wypaczają oblicze woli narodu, aniżeli to, co Panowie tutaj dziś poruszyli, bo teror psychiczny jest silniejszy i straszniejszy, aniżeli wszelkie nadużycia wyborcze.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#TeodorSeidler">Co jednakowoż robi nowela? Nowela nie rozwiązuje tych zagadnień, postawionych przez legislatora, ani w jednym, ani w drugim kierunku, natomiast wytwarza nadbudowę obok dalszego istnienia poszczególnych ustaw dzielnicowych, a także nie zajmuje się ona nowemi przestępstwami, które wyłoniły się z życia, natomiast piętnuje tylko pewne kategorie osób, mianowicie urzędników, chociaż, jak zauważyłem, ci wszyscy urzędnicy już podlegają karom, określonym w obecnie obowiązujących ustawach dzielnicowych.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#TeodorSeidler">Wniosek ma charakter represyjny, to przyznał p. referent. W szeregu postanowień niezwykle podwyższa on kary więzienia, wprowadza kary dodatkowe, pozbawiając osądzonego stanowiska urzędnika. notariusza, adwokata, wniosek obostrza skutki karne. Wszak, proszę Panów, w komisji początkowo proponowano, aby wogóle takie przekroczenia nie przedawniały się, taki był pierwotny wniosek, a obecnie obostrzenie idzie w tym kierunku, że przedawnienie wynosi lat 10.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#TeodorSeidler">Zawieszenie kary jest niemożliwe, a więc ustawa skreśla tę wybitną zdobycz kryminologii współczesnej; był nawet wniosek, aby częściowe zmniejszenie kary za poprawne zachowanie się w więzieniu nie mogło nastąpić. Postępowanie ma być niezwykle szybkie, tak, jakby to było jakieś postępowanie doraźne, a rolę prokuratora może każdy objąć. Tu już wchodzi w grę zupełnie nowe pojęcie prawne, jakby jakiegoś plebiscytarnego prokuratora, bo każdy donosiciel, każdy pokrzywdzony może wkroczyć w rolę prokuratora.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#TeodorSeidler">P. referent mylił się w jednym kierunku, jeżeli twierdził, że tylko urzędnicy tą ustawą są objęci, albowiem art. 8 wniosku brzmi dosłownie: „Urzędnikiem w rozumieniu tej ustawy jest każda osoba, pełniąca funkcje publiczne w imieniu państwa lub samorządu. Za urzędników uważać również należy członków komisji wyborczych”.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#TeodorSeidler">Otóż, proszę Panów, Panom przypomnę, po upływie dwóch lat od ostatniego aktu wyborów, co to są komisje wyborcze. Okręgowa Komisja Wyborcza ma większość reprezentantów ciał samorządowych, dwóch z miasta, dwóch z powiatu. Obwodowe komisje wyborcze mają również większość reprezentantów samorządów: trzech członków gminy, w której obrębie komisja zasiada.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#TeodorSeidler">Proszę Panów, obecnie po tych uwagach ogólnych przechodzę do pewnych uwag i spostrzeżeń. — Przedewszystkiem, proszę Panów, muszę zauważyć, że ustawa ta ma charakter ustawy wybitnie wyjątkowej.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#TeodorSeidler">Kiedy się wprowadza ustawy wyjątkowe? Wprowadza się je w państwach schyłkowych i w ustrojach schyłkowych; ustawy wyjątkowe wprowadzano w Rzymie, kiedy Rzym począł chylić się ku upadkowi, historia prawa rzymskiego zna szereg takich ustaw wyjątkowych.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Dąbski).</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#TeodorSeidler">Podobnie ustawodawca usiłuje wprowadzić ustawy wyjątkowe, gdy społeczeństwa ulegają silniejszym wstrząsom. Wszak mieliśmy ustawę wyjątkową o lichwie, ustawę grożącą śmiercią urzędnikom za przekupstwo. Ale doświadczenie życia wykazało, że ustawy wyjątkowe nie doprowadzają do niczego. Gdy się czyta projekt Panów, to faktycznie budzi się uczucie wielkiego smutku. Wiecie Panowie dlaczego? Jest to — akt wielkiej niewiary, nie tylko przeciw urzędnikom, ale i przeciw własnemu społeczeństwu!</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#TeodorSeidler">Ja powiem Panom dlaczego jest to akt wielkiej, niemiłosiernej, beznadziejnej niewiary, bo Panowie równocześnie tą ustawą trafiacie wszystkich. Temu małemu człowiekowi z samorządu, któregoście wysłali do komisji okręgowej wyborczej, do komisji obwodowej, wy jemu także nie wierzycie,</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#TeodorSeidler">wy do niego stosujecie represje. Zdajcie sobie Panowie z tego sprawę, że potępiacie siebie i całe społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#TeodorSeidler">Lecz ja scharakteryzuję wniosek ten inaczej. Jest on dziełem nastroju chwili i złych nerwów.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#TeodorSeidler">Proszę Panów! Ustawodawca musi obejmować większe horyzonty, musi kierować się głębokim rozumem, a nie nastrojem chwili.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#TeodorSeidler">Jeżeli ja patrzę na ustawodawstwo nasze z ostatnich tygodni, to muszę powtórzyć to, com powiedział w Komisji Prawniczej przed kilku dniami: Nowelizacje, które tu wprowadzamy, są ujmowane li tylko pod punktem chwilowego nastroju. Nowelizacja ustawy o publikacjach w „Dzienniku Ustaw” była ujmowana pod punktem nastroju niechęci do trzech przepisów dekretu prasowego, jak słusznie wczoraj powiedział w prawniczej komisji senackiej prof. Makarewicz.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#TeodorSeidler">Nowelizacja art. 25 Konstytucji była powodowana nastrojem chwili, w szczególności tem, że w tym roku odroczono zwyczajną sesję na dni 30, chociaż od maja 1926 r. pozatem ani razu tego nie uczyniono i chociaż obiektywny obserwator przyznać musi, że podniecenie, jakie wówczas w Sejmie panowało, wymagało tego odroczenia.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#TeodorSeidler">Spotkałem się w Komisji Prawniczej z wnioskiem, który przyszedł do nas z Komisji Wojskowej, gdzie chodziło o skreślenie ust. 5 art. 171 postępowania karno-wojskowego, gdzie wnioskodawcy powiadają otwarcie: skreślić, bo zaszedł jeden, zresztą mojem zdaniem, mylnie przez nich przedstawiony, wypadek aresztu śledczego ś. p. gen. Rozwadowskiego. Więc znowu pod punktem subiektywnym, pod pewnem rozdrażnieniem nerwów, chciano ujmować zagadnienie dyscypliny wojskowej. To samo jest obecnie. Pod chwilowym nastrojem popadacie Panowie wprost w niewiarę, w niemiłosierną, beznadziejną niewiarę wobec całego społeczeństwa, potępiając urzędników, stanowiących przecież część zespołu społeczeństwa, tych cichych, skromnych pracowników samorządowych, ich wszystkich potępiacie! A czy wiecie Panowie, do czego ustawy wyjątkowe zazwyczaj doprowadzają? Do czegoś wręcz odwrotnego. Ten mały człowiek z samorządu, ten cichy pracownik, będzie się bał pójść do komisji wyborcze?. Wszak każdy z ulicy przez lat 10 będzie go mógł postawić pod pręgierzem, bo każdy z ulicy będzie mógł się ubrać w togę prokuratora i gołosłownie oskarżyć go o czyny, które są niepopełnione.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#TeodorSeidler">Naszem zadaniem nie jest ukrywanie czynów karygodnych, lecz zwalczanie ich. Owszem my pójdziemy na nowelizację i mój kolega klubowy przedstawi Panom szereg zmian, ale jeżeli Panowie obstawaliby przy tej stylizacji wniosku ustawodawczego, to my na tę niewiarę we własne społeczeństwo pójść nie modemy i będziemy głosowali przeciw wnioskowi.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.).</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanDąbski">Głos ma p. Podoski.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BohdanPodoski">Wysoka Izbo! Pragnę na wstępie stwierdzić, że Klub B. B. stał i stoi na tem stanowisku, że nadużycia wyborcze popełnione przez kogokolwiek powinny być karane.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Wesołość. Głosy: Brawo!).</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#BohdanPodoski">Jestem głęboko przekonany, że niema w tej Izbie ugrupowania politycznego, któreby głosiło hasło bezkarności nadużyć wyborczych. Stwierdzam powtóre, że ustawy karne dzielnicowe zawierają dostateczną ilość przepisów, umożliwiających ściganie każdego nadużycia wyborczego.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#BohdanPodoski">Projekt większości komisji wprowadza tylko pewne novum bardzo wątpliwej wartości z punktu widzenia</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Głos: B. B.)</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#BohdanPodoski">prawnego.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#komentarz">(Głos: Prawo też się chce dostosować do B. B.)</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#BohdanPodoski">Postaram się to wkrótce uzasadnić.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#BohdanPodoski">Ideałem naszym, jako prawodawców, powinno być dążenie do unifikacji prawa w każdej dziedzinie. Ten ideał przyświecać nam powinien również i wtedy, gdy zamierzamy nowelizować prawo karne. Oczywiście najlepszem wyjściem byłoby wprowadzenie na terenie całego Państwa Polskiego jednolitego kodeksu karnego. Rozumiemy jednak dobrze, że praca ta nie da się dokonać szybko. Dlatego też Klub nasz uważa za możliwe skodyfikować prawo karne w pewnej określonej dziedzinie i wprowadzić jednolite ustawodawstwo, jeżeli chodzi o przestępstwa przeciw czystości wyborów.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#BohdanPodoski">Wniosek przezemnie zgłoszony tę myśl wyraża. Przepisy, które proponujemy, są wzięte z opracowania Komisji Kodyfikacyjnej, która już przygotowała całokształt kodeksu karnego. Bierzemy odpowiedni rozdział, dotyczący przestępstw o nadużycia wyborcze i proponujemy, ażeby ten rozdział przedewszystkiem wprowadzić w życie. Natomiast większość Komisji czyni rzecz wręcz odwrotną: ujmuje tylko pewną część przepisów przeciw nadużyciom wyborczym, popełnianym przez pewne kategorie obywateli, przyczem, jak słusznie stwierdził mój przedmówca, nie chodzi tu tylko o urzędników państwowych, ale również o przedstawicieli społeczeństwa, zasiadających w komisjach wyborczych. W tej formie ta nowelizacja jest wadliwa z punktu widzenia prawnego, o czem powiedziałem na wstępie.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#BohdanPodoski">Gdy czytamy wniosek, zgłoszony przez 6 klubów opozycyjnych, zastanawia odrazu i uderza jedna okoliczność: pierwsza część tego wniosku, zawierająca materialne przepisy karne, była napisana wyjątkowo dobrze, wyjątkowo z punktu widzenia techniki kodyfikacyjnej poprawnie. Zdziwiło mnie tylko jedno, dlaczego wprowadzono wyraz „urzędnik”, a nie „kto” na wstępie każdej dyspozycji. Pozatem żadnych zastrzeżeń co do tekstu prawa materialnego, zawartego we wniosku, nie miałem. P. referent wniosku wyjaśnił nam później na Komisji Prawniczej, że przepisy materialne zostały zaczerpnięte przez autorów wniosku z przepisów Komisji Kodyfikacyjnej, tylko zostały przez wnioskodawców swoiście przeinaczone.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#BohdanPodoski">Natomiast jednocześnie uderzyła mnie druga część tego wniosku, która zawierała szereg przepisów z dziedziny prawa formalnego, przepisów sprzecznych, albo przepisów, nigdzie nie spotykanych wogóle w ustawodawstwie karnem. Postanowiłem wobec tego zająć się bliżej całym wnioskiem i wystąpiłem na Komisji Prawniczej z szeregiem zarzutów. Muszę przyznać Komisji Prawniczej, że część moich zarzutów uwzględniła i w pewnym stopniu poprawiła te najważniejsze i najbardziej rażące błędy części drugiej wniosku, jednak to, co zostało, jest jednak jeszcze złe. Dlaczego?</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#komentarz">(Głos: Dlatego, że uniemożliwia nadużycia wyborcze)</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#BohdanPodoski">Nie dlatego wcale. Przedewszystkiem przyjrzyjmy się kolejno wszystkim tym przepisom, które uważamy za wadliwe. Postaram się przytoczyć tylko kilka najbardziej jaskrawych przykładów.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#BohdanPodoski">Art. 7 noweli zawiera przepis o karach dodatkowych. Czytamy tutaj, że ze skazaniem za czyny przewidziane w ustawie proponowanej przez większość komisji łączą się w każdym wypadku kary dodatkowe i tu się wylicza szereg kar dodatkowych, jakie spotkają przestępcę, który popełnił choć jedno z przestępstw, w tej ustawie przewidzianych. Teraz porównajmy ten przepis art. 7 z ustawodawstwem karnem, obowiązującem w Polsce. Co się okaże? Ustawodawca, jeżeli chodzi o kodeks karny z 1903 r. bo ten jedynie uważam za dostatecznie postępowy, stał na stanowisku, uznawanem dziś przez wszystkich teoretyków prawa bez różnicy oczywiście przekonań, że zadaniem ustawodawcy karnego jest takie skonstruowanie przepisu, które dałoby możność sędziemu karania nie czynu przestępnego, ale osoby przestępcy. Teoria prawa wychodzi z tego stanowiska, że sędzia musi uwzględniać przy ferowaniu wyroku przedewszystkiem osobę przestępcy, a nie czyn przestępny. Dlatego też ustawodawstwo obowiązujące obecnie w b. dzielnicy rosyjskiej przewiduje, że kary dodatkowe i t. zw. skutki skazania, według terminologii obecnego kodeksu, zależą od surowości kary, wymierzonej za dane przestępstwo, to znaczy, że jeżeli komuś wymierza się karę aresztu, to wówczas żaden skutek ograniczający jego prawa obywatelskie z tem związany nie będzie. Wnioskodawcy poszli w innym kierunku, pomimo, iż ustawa zawiera przepisy o wykroczeniach karanych wyłącznie aresztem. Wnioskodawcy stają na stanowisku, że nawet wtedy, gdy sąd skarżę przestępcę z tej ustawy na jeden dzień aresztu, on już na całe życie będzie pozbawiony wielu praw.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#BohdanPodoski">P. Kolega powiedział, że słusznie, ja uważam, że niesłusznie, bo czemuż takiego nieszczęsnego przestępcę, który dowiedział się np., że p. poseł Kurowski głosował na 10-kę, a nie na inny numer, czeka za to w myśl art. 7 ustawy przedewszystkiem pozbawienie czynnego i biernego prawa wyborczego do wszelkich ciał i instytucji publicznych przez lat 5.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#komentarz">(Głos: Poco był ciekawy?)</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#BohdanPodoski">Czytani dalej: „Wydalenie ze służby państwowej oraz samorządowej z utratą praw, wynikających z tej służby” i wreszcie: „Pozbawienie prawa piastowania urzędów publicznych oraz wykonywania adwokatury i notariatu na całe życie”.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#BohdanPodoski">Zwracam uwagę na ten ostatni przepis, którego nie spotykamy w tej formie w obecnem ustawodawstwie karnem. Dlaczego? Dlatego, że obecne ustawodawstwo karne przewiduje, że jeżeli przestępca odbędzie karę za przestępstwo, a z tem przestępstwem wiążą się pewne skutki skazania, to przez pewien szereg lat, ściśle określonych w ustawie, będzie pozbawiony pewnych praw, czy to praw obywatelskich, czy też prawa piastowania urzędów publicznych, ale ustawodawca nie idzie aż tak daleko, aby przestępcę, który popełnił tylko wykroczenie, skazywać na całe życie, odbierać mu prawa piastowania wszelkich urzędów, powiedzmy np. posady woźnego w urzędzie pocztowym. To jest tendencja wręcz sprzeczna z tendencją teorii prawa i nauki. Uważam, że taki przepis znalazł się tu przez nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#BohdanPodoski">Teraz, proszę Panów, przechodzę do krytyki art. 12. Instytucja zawieszania kary jest wprowadzona do ustawodawstwa karnego w czasach już nowoczesnych. Instytucja ta w praktyce okazała wielkie usługi, okazała się nie tylko praktyczną, ale bardzo celową. Jestem poprostu zdziwiony, jak można w tej ustawie wyjątkowej znieść tę instytucję.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#BohdanPodoski">Teraz przechodzę do przepisów formalnych zawartych w tej ustawie. Jeżeli chodzi o postępowanie formalne, to zwrócę uwagę na przepis w art. 10 projektu, który znosi stosowanie art. 266 § 2 kodeksu postępowania karnego. Co stanowi ten artykuł? Ten artykuł stanowi, w interesie ochrony praw jednostki, że wniosek prokuratora o uchylenie lub złagodzenie środka zapobiegawczego jest dla sędziego śledczego wiążący. Chodzi o to, aby zapewnić oskarżonemu zwolnienie z aresztu śledczego, gdy decyzja w tej mierze powzięta przez sędziego śledczego jest, zdaniem prokuratora, niesłuszna. Przepis ten w obecnym kodeksie postępowania karnego jest przejęty z ustawy postępowania karnego z r. 1864, obowiązującego w państwie rosyjskiem. Otóż proszę Panów, doradcy carów rosyjskich w roku 1864 byli bardziej liberalni, niż wnioskodawcy, bardziej strzegli praw jednostki i praw obywatelskich przestępcy, niż to czynią dzisiaj panowie wnioskodawcy.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#BohdanPodoski">Poprostu zdumienie mnie ogarnia, jak może Sejm polski coś podobnego uchwalać! Pamiętajmy, że przecież my się tem szczycimy — w tym roku będziemy obchodzić 500-lecie przepisów neminem captivabimus, nisi jure victum, które wprowadziły gwarancję praw obywatelskich jednostki do ustawodawstwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-18.24" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach socjalistycznych.)</u>
<u xml:id="u-18.25" who="#BohdanPodoski">Jesteśmy państwem, które szczyci się tem, że obywatele polscy mieli te gwarancje już od 500 lat, a Panowie w stosunku do pewnej części obywateli chcą te gwarancje ograniczyć.</u>
<u xml:id="u-18.26" who="#komentarz">(Głos z ław chłopskich: Tylko do oszustów wyborczych)</u>
<u xml:id="u-18.27" who="#BohdanPodoski">To jest przepis, który się dostał do projektu ustawy w drugiem czytaniu w Komisji Prawniczej i powinien być usunięty.</u>
<u xml:id="u-18.28" who="#komentarz">(Głos z ław chłopskich: On zrobił was posłami.)</u>
<u xml:id="u-18.29" who="#BohdanPodoski">Proponowane przez nas zmiany idą w tym kierunku, powtarzam raz jeszcze, ażeby skodyfikować i zunifikować pewną dziedzinę prawa karnego w Polsce, ażeby przepisom, które wprowadzamy do tej ustawy, nadać takie brzmienie, któreby umożliwiło zniesienie tej ustawy w tym momencie, kiedy wejdzie w życie cały kodeks karny, opracowywany przez Komisję Kodyfikacyjną.</u>
<u xml:id="u-18.30" who="#komentarz">(Głos z ław socjalistycznych: A kiedy to będzie?)</u>
<u xml:id="u-18.31" who="#BohdanPodoski">Narazie ta ustawa będzie obowiązywać, dopóki to się nie stanie.</u>
<u xml:id="u-18.32" who="#BohdanPodoski">Dlatego też przestrzegamy Wysoką Izbę, ażeby w zaślepieniu nienawiści, w obawie przed urojonemi niebezpieczeństwami nie szła na łamanie najświetniejszych tradycji ustawodawstwa polskiego,</u>
<u xml:id="u-18.33" who="#komentarz">(Głos z ław chłopskich: Może na łamanie kości?)</u>
<u xml:id="u-18.34" who="#BohdanPodoski">żeby nie przechodziła nad niemi do porządku dziennego, ażeby ta ustawa miała formę, odpowiadającą kulturze prawniczej polskiej.</u>
<u xml:id="u-18.35" who="#BohdanPodoski">Mam jeszcze dwa wnioski, które zgłaszam, a które przez pomyłkę nie zostały wydrukowane w sprawozdaniu komisji. Mianowicie, do art. 11: ust. 2 i 3 tego artykułu skreślić, i do art. 7: artykuł ten skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Zahajkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Wysoki Sejmie! Klub Ukraiński, w którego imieniu przemawiam, uważa uchwalenie projektu ustawy, który mamy przed sobą, za rzecz konieczną i pilną, która powinna być niezwłocznie uregulowaną. Bo jeżeli z różnych stron tej Wysokiej Izby były słusznie podnoszone zarzuty przeciw czystości ostatnich wyborów do Sejmu i gdy piętnowano postępowanie władz państwowych, dopuszczających się licznych nadużyć, to my możemy stwierdzić, że przy ostatnich wyborach do ciał ustawodawczych ludność ukraińska była pozbawiona w zupełności możności wyjawienia swojej woli, a osobliwie na ziemiach Wołynia, Chełmszczyzny, Polesia i Podlasia, i mogę stwierdzić zgodnie z prawdą, że nie ludność ukraińska na tych ziemiach posłów swych wybrała, ale wybrała tych posłów, którzy obecnie zasilają szeregi B. B. W. R., administracja państwowa. Liczne przykłady tego, co powiedziałem, są w aktach i materiałach komisji, wyłonionej dla zbadania nadużyć wyborczych. Ja proszę Wysokiej Izby, ograniczony tematem, w chwili tej nie będę omawiać szeroko tych wszystkich objawów życia, które powodują konieczność uchwalenia tej ustawy. Dwaj Panowie przedmówcy mówili, że każda ustawa musi być spowodowana koniecznościami życia. My z całą świadomością stwierdzamy, że może żadna inna ustawa, jaka kiedykolwiek i gdziekolwiek ujrzała światło dzienne, nie była tak uzasadniona koniecznościami życia, jak właśnie ta ustawa, która obecnie ma być uchwalona.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Powiedział szan. p. poseł Seidler, że są materie, są dziedziny ustawą tą nie uregulowane, a mianowicie jest teror psychiczny, przeciwko któremu trzebaby szukać środka i że ten teror psychiczny powinien być unicestwiony ustawami obowiązującemi. Ja twierdzę, że właśnie niniejsza ustawa ma na celu zapobieżenie temu bezprzykładnemu, a skutki za sobą pociągającemu terorowi, jaki rzeczywiście przez władze jest wywierany. Byliśmy rzeczywiście świadkami bezprzykładnego teroru. Proszę Panów, czy to nie jest bezprzykładny teror, którego usunięcia domaga się p. poseł Seidler, jeżeli starostwo w Nadwornej, powołując się na reskrypt wojewody z 16.1.1928 6/T rezolucją z 28 stycznia 1928.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">L. 71 pisze do inspektora szkolnego w Nadwornej: „Upraszam o wydanie odpowiednich zarządzeń kierownikom i nauczycielom wszystkich szkół w powiecie z uwagą, że jako reprezentant Rządu żądam od nich jako urzędników państwowych — i tu Szan. Panowie znajdą odpowiedź, dlaczego ta ustawa przedewszystkiem przeciwko urzędnikom państwowym jest skierowana — ścisłego przestrzegania zasadniczej linii politycznej Rządu, którą w powiecie reprezentuję, jakoteż czynnej i jawnej pracy w tym okresie wyborczym i — teraz proszę słuchać o tym terorze — w obecnym szczególniej ważnym okresie wyborczym będę pilnie śledził wyniki ich pozytywnej pracy”. A rada szkolna w Nadwornej rezolucją z 31 stycznia 1928 r. podaje to kierownikom szkół powszechnej w Nadwornej do wiadomości z poleceniem bezwzględnego zastosowania się do wyżej wyrażonych żądań starosty. A potem mamy drugi reskrypt tego samego starosty, który żąda, żeby panowie kierownicy szkół powszechnych i nauczyciele należeli do miejscowych komitetów Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, by byli przewodniczącymi i t. d. Czy to nie jest teror, jeżeli mówi się: „będę śledził wyniki ich pozytywnej pracy wyborczej?” I właśnie ta ustawa, we wniosku tutaj przedstawionym, obejmuje postanowienia, jakich dotychczas obowiązujące ustawodawstwo nie obejmuje swojemi sankcjami, obejmuje właśnie te objawy życia, o których mówili pp. przedmówcy, a których dotychczasowe ustawodawstwo nie reguluje. Mianowicie ani ustawa z 26 stycznia 1907 r. Nr. 10 Dz. p. P. z b. zaboru austriackiego, ani § 108 i 329 Kodeksu Karnego b. zaboru pruskiego o fałszowaniu wyborów, ani w zaborze rosyjskim dekret z 8.1.1919. Nr. 5. Dz. U. poz. 96, ani art. 65 część 3 Kodeksu Karnego, wielu z tych „objawów życia”, o których mówili przedmówcy, a które właśnie życie wyłoniło, nie regulują.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Ja wspomnę tylko o jednem ważnem i cennem postanowieniu. Projekt eliminuje zastosowanie art. 272 P. K. P.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: K. P. K.)</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Dlatego mówię P. K. P. bo to znaczy „patrz kolego pilnie”, — otóż eliminuje się postanowienie tego artykułu, które powiada, że sędzia śledczy, o ile chodzi o umorzenie i zastosowanie aresztu śledczego, jest związany postanowieniami prokuratury. Jest w niniejszej ustawie postanowienie b. ważne. Ja tu Panom mogę przytoczyć fakty, że prokuratura tuszowała i umarzała śledztwa karne w sprawach wyborczych.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Nie chcę zabierać czasu cytowaniem całego materiału, powiem tylko, że np. prokurator przy sądzie okręgowym w Samborze, który mówiąc nawiasowo został odznaczony Krzyżem Komandorskim, wstrzymał wszystkie w prokuraturze zawisłe sprawy wyborcze. A więc 26 kwietnia 1928 umorzył sprawę przeciw naczelnikowi gminy Mielnicze Łoniewskiemu, dnia 26 kwietnia 1928 r. przeciw I. Potykanowiczowi, dnia 11 maja 1928 r. przeciwko komendantowi policji państwowej Wawrowi. Mam również liczby tych spraw. Mam postanowienie prokuratury w Przemyślu, które wstrzymuje a limine wszelkie dochodzenia z powodu nadużyć wyborczych popełnionych przy wyborach do rady gminnej w Radymnie, mówiąc, że to są wybory tajne, a więc nie można żądać, by ci, którym skradziono głosy wyborcze, przyszli i powiedzieli na kogo głosowali, bo to są tajne wybory i dochodzenie dalsze jest niedopuszczalne. Otóż wieliminowanie art. 272 K. P. K. jest bezwarunkowo rzeczą słuszną i konieczną.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Jeżeli chodzi jeszcze o teror, to proszę Panów, czyż nie jest to teror psychiczny najniższej natury, bo natury głodu i egzystencji człowieka, który ginie z głodu, jeżeli w agitacji wyborczej na rzecz kandydatów „jedynki” organa władzy państwowej nadużywały akcji doraźnej pomocy dla ofiar głodu i powodzi?! I mogę panom powiedzieć kto, który posterunkowy, — a więc znowu nie laik, ale urzędnik państwowy — groził, że odmówi wszelkiej zapomogi, jeżeli będą głosować na inną listę, niż na jedynkę.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Ażeby nie być gołosłownym, przytoczę orzeczenie jednego starostwa, które wezwało gminę, by przedłożyła projekt rozdziału artykułów żywnościowych między powodzian. Rada przyboczna tej gminy sporządziła bardzo skrupulatny wykaz dotkniętych tem nieszczęściem elementarnem i przedstawiła wykaz starostwu. Starostwo nie uwzględniło tego spisu, ale natomiast zatwierdziło plan rozdania zapomóg, przedłożony przez komitet wyborczy B. B.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Otóż to jest teror psychiczny i przeciw temu terorowi psychicznemu my walczyć musimy.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Dziwnie musi to uderzać, że w chwili, gdy chodzi o ustawę, której treścią jest zapewnienie praworządności i to, żeby bezstronność funkcjonariuszy stała ponad wszelką wątpliwość, że w tej tak ważnej materii Rząd okazał desinteressement i świeci nieobecnością. To jest signum temporis, — jak nie mniej jest signum temporis i okoliczność, że przeciw projektowi omawianej obecnie ustawy występuje Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem. Tak samo było signum temporis, że wtedy, gdy w tem miejscu omawialiśmy projekt ustawy amnestyjnej i myśmy postawili wniosek, ażeby z pod dobrodziejstwa tej ustawy były wyjęte przestępstwa, popełnione przez nadużycia wyborcze, wtedy nikt inny, tylko przedstawiciel Rządu, ówczesny Minister Sprawiedliwości Car i panowie z Bezpartyjnego Bloku sprzeciwili się temu. Jest to wymowne signum temporis, niemniej wymowne, jak obecnie. Nadużycia wyborcze ze strony władz państwowych przybrały obraz zastraszający, i nie tylko idealne poczucie praworządności narażone jest na niebezpieczeństwo, ale podstawowy interes ustroju politycznego.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">W jednem jednak godzę się z wywodami p. kolegi Seidlera. Powiedział on, że projekt tej ustawy jest aktem beznadziejnej niewiary. Miał rację. Godzę się z zapatrywaniem p. Seidlera, że ustawa ta jest aktem beznadziejnej niewiary, niewiary w praworządność, niewiary w to, aby prawo było uszanowane. Tak jest, proszę Panów, i nie dziś p. poseł Seidler odkrył Amerykę, ale myśmy tę niewiarę, beznadziejność tej niewiary wielokrotnie z tego miejsca podnosili i wyraz swój temu dawali. Otóż rzeczywiście jesteśmy przejęci beznadziejną niewiarą w sprawiedliwość, w poszanowanie prawa i w zaspokojenie najsłuszniejszych naszych postulatów, niewiarę tem więcej beznadziejną, gdy widzimy, że ustawa ta napotyka trudności i opozycję z tej strony, z jakiej najmniej napotkać powinna.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#WłodzimierzZahajkiewicz">Nasz klub będzie głosował za przyjęciem tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#IgnacyDaszyński">Zgłosił się do głosu p. Raczkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MieczysławRaczkiewicz">Wysoka Izbo! Wnoszę o skreślenie art. 12 z następujących względów. W pierwszej swej części artykuł ten mówi o niestosowaniu do przestępstw, popełnionych po myśli ustawy niniejszej, dobrodziejstwa zawieszenia kary. Zawieszenie kary ma miejsce we wszystkich kodeksach, obowiązujących na ziemiach polskich, Instytucja zawieszenia kary jest prawem nowem, zaborcze kodeksy przeważnie jej nie znały. Wprowadzenie instytucji tej do kodeksów działających u nas jest głównie dorobkiem myśli polskiej i prawodawstwa polskiego. W dziejach ludzkości, zanim to prawo stało się prawem pisanem i działającem. był najprzód okres walk, aczkolwiek niekrwawych, lecz długich i uporczywych i najlepsi przedstawiciele tej ludzkości położyli ogrom trudu i wysiłku, aby dopiąć celu. Walka o zasadę tego prawa nie jest jeszcze zakończona i przejdzie jeszcze długi czas, zanim idea warunkowego skazania w zupełności zatriumfuje.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MieczysławRaczkiewicz">Nauka prawa stoi na stanowisku, że instytucja zawieszenia kary ma pierwszorzędne znaczenie kryminalno-polityczne. Przewodnia myślą tej instytucji jest zasada, że sad sądzi człowieka, a nie czyn, przez niego popełniony, że osadzenie w więzieniu przestępcy. który tylko wskutek zbiegu okoliczności, a nie wskutek swych złych skłonności popełnił przestępstwo, może go doszczętnie wykoleić i wywrzeć na niego zgubny swój wpływ, a zatem należy go od więzienia uchronić, gdyż sad ma przeświadczenie i pewność, że sprawca poprawi się sam.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MieczysławRaczkiewicz">Jeśli zaś zwrócimy się do samej ustawy, to czy znajdziemy jakiekolwiek znaczniejsze korzyści, dla których należałoby poświecić zasadę całej konstrukcji wymiaru sprawiedliwości? Dla przykładu wezmę najbardziej jaskrawy wypadek przekroczenia, mianowicie naruszenia art. 6 omawianej ustawy: przeciętny członek komisji wyborczej, lub niższy funkcjonariusz policji, czy też gminy, zapoznał się bezprawnie z treścią głosu, oddanego w głosowaniu tajnem; grozi mu kara aresztu do roku jednego, fakt jest dowiedziony, sąd, rozpatrując sprawę, nabiera przekonania, że napięcie złej woli jest minimalne, że zrobił to przez nieuwagę, czy przez brak inteligencji, bez zrozumienia istoty czynu, że żadna szkoda dla interesu publicznego ani prywatnego z tego nie wynikła, że nigdy nie był karany, że niema najmniejszej obawy, aby czyn karygodny kiedyś w przyszłości popełnił, że cieszy się jak najlepszą opinią wśród społeczeństwa, że wreszcie sam się przyznaję do winy.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MieczysławRaczkiewicz">Ale fakt miał miejsce i delikwenta sąd musi skazać. W każdym innym analogicznym wypadku sąd, korzystając z przysługującego mu prawa, skazuje, ale wykonanie kary zawiesza, mając całkiem uzasadnione przekonanie, że skazany poprawi się, a więzienie może go zwichnąć.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(Głos z ław chłopskich: Wcale niezły odczyt o sądownictwie.)</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#MieczysławRaczkiewicz">Niezły, warto go posłuchać.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MieczysławRaczkiewicz">Przykładów takich, różniących się tylko w szczegółach, można przytoczyć bez liku, a po wprowadzeniu ustawy w życie napewno nie będą mniej liczne.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#MieczysławRaczkiewicz">Widzimy więc, że stosowanie art. 12 może w praktyce przynieść więcej zła, niż korzyści, w szczególności, jeżeli wziąć pod uwagę kazuistyczność pierwszych artykułów ustawy (1–6), atmosferę, w której odbywają się wybory, nadzwyczajną łatwość zaskarżania każdego urzędnika, czy to funkcjonariusza wyborczego. Taki urzędnik, zaskarżony przez złą wolę, czy też lekkomyślność czyjąkolwiek, musi przejść przez śledztwo sądowe, które jest obowiązkowe, i chociażby później nie doszło do rozprawy głównej przed sądem, chociażby śledztwo zostało umorzone, to w pojęciu społeczności niejednokrotnie taki człowiek będzie uważany zawsze za napiętnowanego i poszwankowanego na opinii.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#MieczysławRaczkiewicz">W każdym razie jedno można powiedzieć, że chętnych do objęcia dobrowolnie jakichkolwiek funkcji, połączonych z przeprowadzeniem wyborów, znajdzie się bardzo niewielu po wprowadzeniu w życie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#MieczysławRaczkiewicz">Jeszcze jaskrawiej wsteczność tej ustawy uwydatnia się przez wprowadzenie zwiększonego, i to w czambuł dla wszystkich rodzajów przestępstw, biegu przedawnienia do lat 10.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#MieczysławRaczkiewicz">Pierwotnym zamiarem wnioskodawców, jak to było wspomniane na Komisji Prawniczej, było nawet całkowite uchylenie tego dobrodziejstwa ustawy, wypływającego z przedawnienia, ale później przy ostatecznem redagowaniu cofnięto się od tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#MieczysławRaczkiewicz">Instytucja prawna przedawnienia w rozwoju swym ma bardzo długą historię. Niestosowana prawie zupełnie w wiekach średnich, częściowo była stosowana za czasów rzymskich, w zupełności rozwój jej datuje się dopiero od wieku XIX.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#MieczysławRaczkiewicz">We wszystkich kodeksach karnych dzielnicowych, działających na terenie Państwa Polskiego, bieg przedawnienia zawisły jest od rodzaju przestępstwa i od wysokości grożącej kary; im cięższe przestępstwo, tem dłuższy bieg przedawnienia; dla przestępstw zagrożonych mniejszym wymiarem, bieg przedawnienia krótszy.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#MieczysławRaczkiewicz">Niniejszy projekt ustawy nie bierze pod uwagę tego kardynalnego warunku, a więc jednakowo stosuje okres przedawnienia, zarówno do przestępstwa w myśl art. 2 i 4, jak i do przekroczenia w myśl art. 6. W pierwszym razie popełniono ciężkie przestępstwo, fałszowanie wyborów, grozi kara 5 lat więzienia, w drugim zapoznanie się bezprawne z treścią głosu, grozi kara do roku aresztu.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#MieczysławRaczkiewicz">Bieg przedawnienia jednakowy 10 lat. W jaki sposób tak małoważny fakt, jak podpatrzenie, jak kto głosował, może być odtworzone przez świadków po 10 latach, trudno dociec. Jeżeli zwrócimy się do ustaw działających, to tam jest zachowana gradacja czasokresów od roku do lat 8, a zatem w swym najwyższym wymiarze tylko o 2 lata różni się od czasokresu, projektowanego w ustawie, i niema potrzeby łamania zasady prawnej dla tak małej różnicy, co wnioskodawcy tak łatwo czynią.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#MieczysławRaczkiewicz">Wprowadzenie w życie tych przepisów, zarówno co do zniesienia zawieszenia kary, jak i co do przedłużenia biegu przedawnienia, korzyści żadnych ani dla wykonywania sprawiedliwości, ani dla dobra Państwa, ani dla praworządności, ani też dla moralności publicznej nie przyniesie, a natomiast cofa nas w metodzie stanowienia ustaw do czasów średniowiecza, do czasów, kiedy wykonanie sprawiedliwości oparte było na sile miecza, a pobudką moralną była zemsta.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#MieczysławRaczkiewicz">Co do art. 10 wnoszę o. skreślenie jego części drugiej, gdyż uważam, że wprowadza ona kompletny chaos w urzędowanie sądów, które mają pewien ustalony układ. Co do konieczności skreślenia tego ustępu wskażę tylko na to, że wyrywa on tę jedną sprawę z całości kodeksu postępowania karnego i powołam się na opinię Komisji Kodyfikacyjnej wyrażoną w motywach, że tak skonstruowana ustawa stanowi skończoną całość, jednolity gmach, w którym każda cegiełka trzyma się tylko w połączeniu z wieloma innemi, tak, że najmniejsza zmiana jednego przepisu wymaga odrazu zmiany szeregu innych, bo w przeciwnym razie budowa może się zarysować.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Zachidnyj.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(P. Zachidnyj: Zrzekam się.)</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(P. Podoski: Proszę o głos w sprawie głosowania.)</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#IgnacyDaszyński">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BohdanPodoski">Jabym prosił, ażeby moje poprawki od 1 do 9 poddać pod głosowanie łącznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do art. 1, 2, 3, 4, 5, 6. Będziemy głosowali nad poprawkami p. Podoskiego od 1 do 9. Kto z pp. Posłów jest za poprawkami p. Podoskiego, proszę o wstanie. Stoi mniejszość, poprawki zostały odrzucone.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#IgnacyDaszyński">W ten sposób zostały przyjęte art. 1, 2, 3, 4, 5 i 6 w brzmieniu komisji.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 7 proponuje p. Podoski, by artykuł ten skreślić. Kto z pp. Posłów jest za skreśleniem tego artykułu, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(P. Podoski: Panie Marszałku, do art. 7 jest jeszcze ewentualna poprawka w roneo.)</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#IgnacyDaszyński">Jest do art. 7 poprawka p. Podoskiego, aby w ust. c) dodać słowa:</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#IgnacyDaszyński">„na czas lat 10, zaś w wypadku, przewidzianym w art. 6, na czas lat 5”. Kto z pp. Posłów jest za tą poprawką, zechce wstać. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, poprawka została odrzucona. A zatem art. 7 został przyjęty w brzmienia komisji. Do art. 8 i 9 niema poprawek, uważam je za przyjęte w brzmieniu komisji.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 10 jest proponowane skreślenie dwóch ostatnich ustępów. Kto jest za skreśleniem tych ustępów, zechce wstać. Mniejszość, art. 10 przyjęty w brzmieniu komisji. Przez to załatwiona jest także poprawka p. Raczkiewicza.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 11 jest poprawka.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#komentarz">(P. Podoski: Bezprzedmiotowa.)</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#IgnacyDaszyński">Art. 11 pozostaje według brzmienia komisji.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 12 jest poprawka p. Raczkiewicza, żeby artykuł ten skreślić. Posłów, którzy są za skreśleniem art. 12, proszę o wstanie. Stoi mniejszość, artykuł ten przyjęty w brzmieniu komisji.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 13 nie zgłoszono poprawek. Uważam go za przyjęty w brzmieniu komisji.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 14 niema poprawki, uważam go za przyjęty w brzmieniu komisji.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#IgnacyDaszyński">Do tytułu był wniosek p. Podoskiego, ale został odrzucony. Bez żadnych poprawek ustawa w brzmieniu komisji została przyjęta w drugiem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#komentarz">(P. Lieberman: Ponieważ nie przyjęto poprawek, przeto w myśl art. 17 regulaminu wnoszę, żeby Wysoka Izba przystąpiła do trzeciego czytania. P. Podoski: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Podoski.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#BohdanPodoski">Wobec brzmienia art. 17 regulaminu, który uprawnia do zgłoszenia poprawek w ciągu dwóch godzin, proszę o udzielenie mi tego czasu, ponieważ mam zamiar zgłosić kompromisowe wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#HermanLieberman">Interpretacja kolegi Podoskiego jest błędna. Ma to miejsce wówczas, jeśli do trzeciego czytania żadna poprawka nie zostanie zgłoszona i dlatego jest zaznaczony w regulaminie czas dwóch godzin, aby można dojść do trzeciego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#IgnacyDaszyński">W art. 17 regulaminu wyraźnie powiedziano: Marszałek obowiązany jest wyznaczyć przynajmniej dwie godziny na zgłoszenie poprawek. Ponieważ p. Podoski zapowiada zgłoszenie poprawek, udzielam mu tego dwugodzinnego terminu. Teraz jest godz. 1 min. 10, do godz. 3 m. 10 poprawki mają być zgłoszone.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do dalszego ciągu porządku dziennego. Punkt 7, 8 i 9 proponuję odroczyć do następnego posiedzenia, a zatem mamy tylko nr 10; nagłość wniosku klubu N. P. R., klubu Chrz. Demokr., klubu Zw. P. P. S. o przedłożenie przez Rząd scalonej ustawy ubezpieczeniowej (druk nr 659). Do umotywowania nagłości wniosku nikt się nie zgłosił, przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyznaniem nagłości, proszę o powstanie. Stoi większość, nagłość została przyznana. Wniosek odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#IgnacyDaszyński">Odraczam posiedzenie do godz. 3 min. 10 punktualnie.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(Przerwa od godz. 13 m. 15 do godz. 15 m. 10.)</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#IgnacyDaszyński">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#IgnacyDaszyński">P. poseł Podoski zapowiedział zgłoszenie poprawek do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#komentarz">(P. Podoski: Panie Marszałku, przed zgłoszeniem poprawek chciałbym zabrać głos w sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Podoski.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BohdanPodoski">Art. 17 regulaminu mówi, że poprawki powinne być złożone w terminie oznaczonym przez pana Marszałka Sejmu, w ciągu dwóch godzin, Ten obowiązek swój spełniam i te poprawki natychmiast odczytam, natomiast regulamin nie powiada, kiedy ma się odbyć głosowanie w trzeciem czytaniu. Ta kwestia całkowicie leży w ręku p. Marszałka i p. Marszałek może ją rozstrzygnąć. Jeżeli chodzi o moje stanowisko w tej sprawie, to prosiłbym p. Marszałka, aby raczył odłożyć głosowanie do następnego posiedzenia z następujących względów. Poprawki moje nie są znane Wysokiej Izbie, sądzę, dla powagi obrad Wysoka Izba będzie mogła zająć stanowisko dopiero po przemyśleniu tej sprawy. Proszę o to tem skwapliwiej, że posiedzenie następne odbędzie się w niedługim czasie, o ile mi wiadomo, w piątek.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IgnacyDaszyński">Niech Pan uzasadnia teraz poprawki. Te dwie godziny są na to, ażeby zgłosić poprawki i przystąpić tego samego dnia do głosowania nad niemi, inaczej przepis ten nie miałby sensu. Natomiast p. Poseł powinien był w ciągu tych dwóch godzin zgłosić poprawki do kancelarii. Ponieważ jest to pierwszy raz, nie chcę z tego stwarzać precedensu, tylko proszę, ażeby p. Poseł swoje poprawki odczytał, a potem sekretariat mój odczyta je jeszcze raz,</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#BohdanPodoski">Wysoka Izbo! Zgłaszam obecnie do proponowanej przez większość komisji ustawy 7 poprawek. 4 moje poprawki dotyczą części pierwszej tej ustawy, 3 części drugiej. Jeżeli chodzi o przepisy prawa materialnego, zawarte w tej ustawie, to są to następujące poprawki.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#BohdanPodoski">Do art. 3, ażeby w pierwszem zdaniu skreślić słowa: „lub innym niedozwolonym sposobem”. Zwracam uwagę, że ten pasus był dyskutowany na Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#BohdanPodoski">Komisja Kodyfikacyjna, która zastanawiała się nad treścią podobnego przepisu prawnego, zawartego w ogólnym kodeksie karnym, uznała w większości swojej, że ten dodatek jest zbędny. W tym wypadku staję na stanowisku większości Komisji Kodyfikacyjnej a mniejszości Komisji Prawniczej i proponuję ten ustęp skreślić. Z tych samych względów identyczny, ustęp proponuję skreślić z art. 4. Poza tem proponuję wart. 4 i 5 skreślić ustęp: „lub też z wyraźnem lub domniemanem powołaniem się na nie”. Tu chodzi o ten pasus, który mówi o urzędnikach, uważam, że ten dodatek jest zbędny, tembardziej, że ustawodawca jest niekonsekwentny, bo w art. 1, gdy się mówi o urzędnikach i przestępstwach przez nich popełnionych w związku z urzędowaniem, ustępu tego niema, a ten pasus występuje dopiero w art. 4 i 5. Uważam te słowa za zbędne i dlatego proponuję je skreślić. To są poprawki do części pierwszej.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#BohdanPodoski">Jeżeli chodzi o poprawki do części drugiej tej ustawy, to zgłaszam poprawkę do art. 7, którą już zgłaszałem poprzednio, to jest, ażeby ograniczyć pewnym terminem karę pozbawienia przestępcy prawa piastowania urzędu publicznego. Tej poprawki nie czytam, bo była ona zgłoszona również do drugiego czytania. Do art. 10 już nie zgłaszam tej poprawki, która proponuje skreślenie trzech ostatnich ustępów tego artykułu, zgłaszam jedynie poprawkę o skreślenie słów: „266 § 2”, z tych motywów, które przytoczyłem w drugiem czytaniu, więc nie będę ich powtarzał. Chodzi o uprawnienia prokuratora w zakresie łagodzenia środka zapobiegawczego, zastosowanego względem oskarżonego.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#BohdanPodoski">Następnie jeżeli chodzi o art. 12, podtrzymuję poprawkę o skreślenie tego artykułu, ponieważ przepisy obecnie obowiązujące o przedawnieniu i zawieszeniu kary są wystarczające.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Sypuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KonstantySypuła">W imieniu Komunistycznej Frakcji Poselskiej składam następującą deklarację.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#KonstantySypuła">Omawiany tu wniosek P.P.S. oraz bratnich jej klubów z „Centrolewu”, dotyczy rzekomo nadużyć, dokonywanych w czasie wyborów przez administrację państwową i sławiony jest przez jego autorów jako broniący „demokracji”. Oczywistem jest jednak, że podobnie jak i cała demokracja socjalfaszystów, tak samo i ich „walka” z nadużyciami wyborczemi nie ma nic wspólnego z interesami mas pracujących i wymierzona jest wręcz przeciw nim.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#KonstantySypuła">Nie będę tu przypominał tych wszystkich gwałtów i represji, które spadły na rewolucyjny obóz robotniczo-chłopski całej Polski w czasie wyborów do Sejmu w r. 1928. Prześladowania te rozpoczął rząd faszystowski już z wygaśnięciem poprzedniej kadencji sejmowej, ścigając rewolucyjnych posłów.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#KonstantySypuła">W bezpośrednim okresie wyborczym władze rozpędzały masowo robotnicze i chłopskie komitety wyborcze, aresztowały setkami ich członków oraz kandydatów list wyborczych, konfiskowały wszelkie druki, m. in. platformy wyborcze „Jedności Robotniczo-Chłopskiej”, Zw. Siły Chłopskiej i P.P.S. Lewicy. Później masowo unieważniono listy wyborcze lewicy robotniczo-chłopskiej, w szczególności prawie wszystkie rewolucyjne listy chłopskie, ogółem 43 listy, uciekając się przy tem do cynicznych wręcz pretekstów i motywów. W dniu wyborów całe Państwo stało się terenem spotęgowanych represyj, oraz wszelkich nadużyć, dokonywanych przez organa administracyjne i komisje wyborcze. Te wszystkie gwałty faszyzmu popierali jawnie socjalfaszyści i ugoda chłopska...</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#IgnacyDaszyński">Panie Pośle, proszę przerwać. Art. 17 zmienionego regulaminu brzmi, że trzecie czytanie ustawy polega na krótkiem omówieniu wniesionych poprawek. Żadnej deklaracji tu nie mogę dopuścić, Pan musi wniesione poprawki omawiać.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#IgnacyDaszyński">Wogóle Panowie muszą trzymać się regulaminu, nie robić „dzikich ludzi”, tylko tak, jak każdy człowiek, każdy obywatel i każdy poseł musi słuchać regulaminu, i Panów też poproszę, aby słuchali regulaminu. Proszę omawiać poprawki, bo inaczej odbiorę Panu głos.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Głos: Ale on ma napisane co innego.)</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#IgnacyDaszyński">Porachunki z partiami, z faszyzmem proszę zostawić tam, gdzie regulaminowo wolno je czynić, proszę omawiać wniesione poprawki. Zabraniam Panu czytać wszelkie deklaracje podczas trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Pana trzymać się poprawek wniesionych i proszę je omawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KonstantySypuła">Te wszystkie poprawki nie mają nic wspólnego z poprawą bytu klasy robotniczej i zagwarantowaniem jej wolności wyborów. Dopiero kiedy burżuazja zostanie obalona, kiedy robotnicy, chłopi i żołnierze będą wybierali rady delegatów, wtedy dopiero będzie wolność proletariatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#IgnacyDaszyński">Nikt już głosu nie żąda, głos ma sprawozdawca p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#HermanLieberman">Wysoki Sejmie! Narazie jedyny efekt opóźnienia trzeciego czytania był ten, żeśmy nie stracili szczęśliwej sposobności wysłuchania mowy komunistycznej, jednej części deklaracji — bo druga została udaremniona zgodnie z regulaminem przez Pana Marszałka. W tej krótkiej deklaracji usłyszeliśmy z ust przedstawiciela Frakcji Komunistycznej, że ta nowela do niczego nie prowadzi, niczego nie zrobi, więc mniej więcej doszedł przedstawiciel Frakcji Komunistycznej do tej samej konkluzji, co p. pos. Seidler,</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Głos: Bez dowcipów.)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#HermanLieberman">który wywodził, że ta ustawa nie doprowadza do niczego i że jest tylko dowodem niewiary w społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#HermanLieberman">O ile chodzi o poprawki, zgłoszone przez p. Podoskiego, to muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany, bo p. kol. Podoski zapowiedział nam poprawki kompromisowe. Wzamian za to przyszedł z zupełnie nowemi wnioskami. Są one uboczne i nie dotykają samej istoty rzeczy, najważniejszej części zagadnienia, o które nam chodzi. Więc wnosi, żeby opuścić w jednym artykule słowa: „lub innym niedozwolonym sposobem”. Taka poprawka zakrawa rzeczywiście na niedozwolony sposób, dlatego że w komisji, w której był również p. Podoski, gdy omawialiśmy, tę rzecz, p. Podoski wcale nie zgłaszał takie j poprawki ani w drugiem, ani w trzeciem czytaniu, ani tu w Izbie.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#komentarz">(P. Podoski: Chciałem zgłosić szerszy wniosek.)</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#HermanLieberman">Potem codo art. 4 i 5 powtarza odrzucone przez Izbę poprawki. Więc gdzież jest ta kompromisowość?</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#HermanLieberman">Dalej do art. 10 wnosi, ażeby przywrócono art. 266 paragraf 2 procedury karnej. Myśmy właśnie uchwalili, żeby ten przepis wieliminować. Więc znowu szukałem kompromisowości i zachęcony zapowiedzią pałałem żądzą zawarcia tego kompromisu, ale niestety p. wnioskodawca materiału kompromisowego nam nie dostarczył i dlatego proszę o odrzucenie wszystkich poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#IgnacyDaszyński">Rozprawa zamknięta. Przystępujemy do głosowania. Zarządzę odczytanie wszystkich poprawek p. Podoskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie pierwszej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#SekretarzpPiotrowski">Do art. 3: W zdaniu pierwszem tego artykułu skreślić słowa: „lub innym niedozwolonym sposobem”.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#IgnacyDaszyński">Kto z pp. Posłów jest za tą poprawką, proszę wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę o odczytanie drugiej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#SekretarzpPiotrowski">Do art. 4: W zdaniu pierwszem tego artykułu skreślić słowa: „lub też z wyraźnem lub domniemanem powołaniem się na nie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#IgnacyDaszyński">Kto z pp. Posłów jest za tą poprawką, proszę wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę o odczytanie trzeciej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#SekretarzpPiotrowski">Do art. 4: W zdaniu pierwszem tego artykułu skreślić słowa: lub innego niedozwolonego sposobu”.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(P. Podoski: Poprawka bezprzedmiotowa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę w takim razie p. Sekretarza o odczytanie czwartej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SekretarzpPiotrowski">Do artykułu 5: W zdaniu pierwszem tego artykułu skreślić słowa: „lub też z wyraźnem lub domniemanem powołaniem się na nie”.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(P. Podoski: To jest bezprzedmiotowe.)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie piątej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzpPiotrowski">Poprawka do artykułu 7: W ustępie c) dodać słowa: „na czas lat dziesięciu, zaś w wypadku, przewidzianym w art. 6, na czas lat pięciu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#IgnacyDaszyński">Kto z pp. Posłów jest za tą poprawką, proszę wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#SekretarzpPiotrowski">Do art. 10: w ustępie ostatnim tego artykułu skreślić słowa: „266 § 2”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#IgnacyDaszyński">Kto z pp. Posłów jest za skreśleniem tego, proszę wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#SekretarzpPiotrowski">Do art. 12: „Artykuł ten skreślić”.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#IgnacyDaszyński">Kto jest za tą poprawką, proszę wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad całością. Kto z pp. Posłów jest za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, proszę wstać. Stoi większość, w trzeciem czytaniu ustawa została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#IgnacyDaszyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie wniosków z mojemi adnotacjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek p. Kapelińskiego i kol. z Klubu Parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie uregulowania stosunków prawnych kolei prywatnych, administrowanych przez Ministerstwo Komunikacji — do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek p. Kapelińskiego, Szczepańskiego i kol. z Klubu Parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie planu rozbudowy sieci pocztowo - telegraficznej — do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie niektórych zmian w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 6 marca 1928 r. o zaopatrzeniu b. skazańców politycznych (Dz. U. R, P. Nr. 27 z dnia 12 marca 1928 r. poz. 245) — do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów, Klubu Parlamentarnego „Wyzwolenie”, Klubu Stronnictwa Chłopskiego, Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast”, Klubu Parlamentarnego Chrześcijańskiej Demokracji, Klubu Parlamentarnego Narodowej Partii Robotniczej o stosunku -służbowym pracowników przedsiębiorstwa „Polskie Koleje Państwowe” — do Komisji Komunikacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Spraw Zagranicznych i Skarbu w sprawie pokrzywdzonych obywateli Amerykan, którym Kasa Oszczędności w Warszawie od kilku lat nie wypłaca należytości.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Komunikacji w sprawie bezprawnego dzierżenia gruntów włościańskich wsi Żołczów przez zarząd kolei państwowych.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja p. Karwana i kol. z Klubu Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nieprawidłowego włączenia wsi Sznury gm. Majdan Górny pow. tomaszowskiego, woj. lubelskiego, do terenu m. Tomaszowa.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja p. Pluty i kol. ze Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie wstrzymania renty inwalidzkiej inwalidom: Pawłowi Płazie i Wojciechowi Wilkowi z Kąkolówki, pow. Rzeszów.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów Klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niewłaściwego zachowania się na zebraniu sołtysów gminy Obróbniki, pow. białostockiego urzędnika starostwa w Białymstoku p. Godzisza.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” do p. Ministra Komunikacji w sprawie niewłaściwego postępowania zawiadowcy kolejowego Adolfa Jabłońskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#IgnacyDaszyński">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#IgnacyDaszyński">Proponuję odbycie następnego posiedzenia w piątek dn. 31 stycznia o godz. 12-ej w południe z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#IgnacyDaszyński">1. Wybór Wicemarszałka.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#IgnacyDaszyński">2. Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zmiany ustawy z dnia 29 lipca 1921 r. w przedmiocie przeznaczenia terenów za Cytadelą oraz pasa ziemi wzdłuż ulicy Górnej w Warszawie pod budowę domów oraz ustaw z dnia 28 lipca 1922 r. i 22 września 1922 r., dotyczących rozszerzenia zakresu działania powołanej wyżej ustawy z dnia 29 lipca 1921 r. (druk nr 663).</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#IgnacyDaszyński">3. Trzecie czytanie projektu ustawy o ujednostajnieniu terminów płatności państwowego podatku gruntowego i składek za przymusowe ubezpieczenie budowli od ognia w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych (druk nr 642).</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#IgnacyDaszyński">4. Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku Związku P. P. S. w sprawie zmiany ordynacji wyborczej do rad gminnych i powiatowych w Małopolsce, wniosku posłów z Klubu Parł. „Wyzwolenie”, Zw. P. P. S. i Stron. Chłopskiego, zawierającym projekt ustaw, dotyczących samorządu terytorialnego gmin wiejskich, miejskich oraz powiatów, oraz wniosku posłów: Putka, Bogusławskiego i tow. z Klubu „Wyzwolenie” z projektem ustawy o upoważnieniu Prezydenta Rzeczypospolitej do zmiany statutów gminnych m. Lwowa i Krakowa w tej ich części, która dotyczy częściowej zmiany przepisów o reprezentacji gminnej i ordynacji wyborczej w gminach miejskich i małomiasteczkowych na obszarze województw: krakowskiego, lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego (druki nr 240, 269, 380 i odbitka nr 95).</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#IgnacyDaszyński">5. Sprawozdanie Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej do zbadania polityki podkładowej Ministerstwa Komunikacji (druk nr 655). Sprawozdawca poseł A. Hausner.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#IgnacyDaszyński">6. Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku nagłym Klubu „Wyzwolenie”, Klubu Zw. P. P. S. i Klubu Str. Chłopskiego w sprawie okólnika Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 22 października 1928 r. Nr II 959/28, wysłanego do wojewodów i starostw, uzależniającego odbywanie wieców poselskich od uzyskania zezwoleń władz administracyjnych (druki nr 656 i 363).</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#IgnacyDaszyński">7. Sprawozdanie Komisji Prawniczej o zmianach, proponowanych przez Senat do przyjętego przez Sejm w dniu 20 marca 1929 r. projektu ustawy w przedmiocie niektórych zmian rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 12 kwietnia 1927 r. w sprawie zapewnienia czasowych mieszkań i pomieszczeń dla zwolnionych robotników rolnych (Dz. U. R. P. Nr 35 poz. 305). (druk nr 522 i odbitka nr 96). Sprawozdawca poseł K. Pużak.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#IgnacyDaszyński">8. Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej:</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#IgnacyDaszyński">a) o wniosku posła Podoskiego i kol. z Klubu B. B. W. R. w sprawie nieważności mandatu poselskiego p. Arona Szpicberga (druk nr 684 i odbitka nr 96). Sprawozdawca poseł Podoski,</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#IgnacyDaszyński">b) o wniosku Ministra Sprawiedliwości w sprawie wyrażenia zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karno - sądowej posła Andrzeja Pluty (odbitka nr 96). Sprawozdawca poseł A. Zwierzyński.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#IgnacyDaszyński">9. Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku posła Wełykanowicza w sprawie zmiany ustawy z dnia 1 lipca 1926 r. o stosunkach służbowych nauczycieli (Dz. U. R. P. Nr 92 poz. 530) w brzmieniu, ustalonem rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 15 lipca 1927 r. (Dz. U. R. P. Nr 67 poz. 592) (druk nr 637 i 30). Sprawozdawca poseł Jan Kornecki.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#IgnacyDaszyński">Nie słyszę innej propozycji, zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>