text_structure.xml
143 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 m. 20 po poł.).</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu: Minister Kolei — Kazimierz Tyszka, Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej — Gustaw Simon, Wiceminister Skarbu — Bolesław Markowski, Dyrektor Departamentu Poczt i Telegrafów — Moszczeński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 53 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 54 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Glogier i Kopciński. Listę mówców prowadzi s. Kopciński.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MaciejGlogier">Interpelacja s. Markowicza i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie pogwałcenia przez inspektorat skarbowy w Tarnopolu przepisów ustawy z dnia 11.8 1923 r. o podatku majątkowym (Dz. Ust. Rz. P. nr. 94 poz. 746) i rozporządzenia Ministra Skarbu z 1.II.1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr. 13 poz. 122).</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelację tę prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Porządek dzienny Panowie otrzymali. Do porządku dziennego głos ma s. Popowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senacie! Komisje Gospodarstwa Społecznego i Prawnicza poruczyły mi zreferowanie ustawy o bezrobociu, rzecz ta znajduje się na porządku dziennym pod punktem 10. Obawiam się, że posiedzenie zaciągnie się długo i wskutek niemocy fizycznej nie będę w stanie zreferować dzisiaj Wysokiemu Senatowi tej ustawy. Proszę zatem o pozwolenie mi zreferowania jej odrazu po załatwieniu punktu 1, t. j. po dokonaniu wyboru członka Trybunału Stanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt w tej sprawie głosu nie żąda, przypuszczam, że plenum się godzi, żeby jako punkt 2 wziąć obecny punkt 10.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Wybór członka Trybunału Stanu na miejsce senatora Jackowskiego. Proszę pp. Sekretarzy o zbieranie kartek.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Po obliczeniu).</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Wynik głosowania następujący: p. Karol Kozłowski otrzymał głosów 40, p. Antoni Bogucki 34. Zatem wybrany został p. Karol Kozłowski.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 10: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego i Prawniczej o projekcie ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (odbitka nr. 119). Głos ma s. Popowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senacie! W motywach, jakie w imieniu Komisji Gospodarstwa Społecznego miałem zaszczyt przedstawić Senatowi, prosząc o zapowiedzenie zmian Sejmowi, podkreśliłem już doniosłość ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, która będąc rozwinięciem i uzupełnieniem art. 102 Konstytucji, gdzie powiedziano, że „każdy obywatel ma prawo do opieki Państwa nad jego pracą, a w razie braku pracy, do ubezpieczenia społecznego, które ustali osobna ustawa”, nabiera niezmiernie ważnego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszPopowski">Znaczenie tej ustawy podniósł jeszcze wypadkowy zbieg trudnego położenia ekonomicznego kraju i konieczność bardzo znacznych ofiar materialnych tak od poszczególnych grup społecznych, jak również ze Skarbu Państwa. Wobec tego Komisja Gospodarstwa Społecznego poświęciła rozpatrzeniu projektu sejmowego bardzo dużo czasu i zastanawiała się bardzo szczegółowo nad zasadami, na jakich projekt sejmowy został w ostatecznej formie oparty.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszPopowski">Zanim przejdziemy do samej ustawy w projekcie sejmowym, pozwolę sobie w bardzo krótkich zarysach przedstawić Wysokiemu Senatowi ogólną sytuację, w jakiej sprawa zabezpieczenia na wypadek bezrobocia znajduje się w innych krajach Europy.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszPopowski">W 17 państwach jest już wprowadzone w tej lub innej formie zabezpieczenie od bezrobocia. Z tych 17 państw tylko 4, mianowicie Anglia, Włochy, Austria i Luksemburg mają zabezpieczenie przymusowe, pozostałe zaś mają zabezpieczenie dobrowolne. My mamy być zatem piątem państwem, gdzie prawo o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia ma być przymusowe. We wszystkich państwach w ubezpieczeniu tem biorą udział: przedewszystkiem i przeważnie Państwo w znacznej mierze, tworząc specjalny fundusz ubezpieczenia, dalej pracownicy, a w ostatnim szeregu pracodawcy. Zaznaczyć należy, że przy ubezpieczeniu dobrowolnem pracodawcy przeważnie do świadczeń nie są pociągani, przy ubezpieczeniu zaś przymusowem pracodawcy są pociągani do świadczeń najwyżej w w Luksemburgu tylko w 1/4 sumy składek do funduszu ubezpieczeniowego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszPopowski">Wykonanie ubezpieczenia przeważnie poleca się instytucjom publicznym, z małemi wyjątkami biorą udział w wykonaniu ubezpieczenia także organizacje społeczne, jak np. w Anglii, która przeważnie posługuje się w wykonaniu prawa związkami pracowników, z tem jednak zastrzeżeniem, że związki, które chcą mieć prawo wydawania zapomóg, muszą ze swych funduszów czynić pewne dopłaty; w Anglii ta dopłata wynosi 1/3 wypłacanych sum. We Włoszech ubezpieczenie wykonywają organa państwowe. W Austrii składki ściągają kasy chorych, zapomogi płacą państwowe biura pośrednictwa pracy.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszPopowski">Projekt nasz przewiduje utworzenie t. zw. „funduszu bezrobocia” jako jednostki prawnej, utworzenie zupełnie autonomicznego zarządu i wykonywanie tego za pośrednictwem specjalnych organów przy współudziale urzędów pośrednictwa pracy i opieki społecznej.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszPopowski">Kto jest pociągnięty do płacenia składek? W różnych krajach ubezpieczenia są różnie urządzone. Najbardziej rozległem jest ono w Austrii, gdzie jest przymusowe i obejmuje wszystkie gałęzie. Niemcy jeszcze nie mają ostatecznego prawa. W Niemczech ubezpieczenie jest powszechne bez względu na gałęzie przemysłu. We Włoszech ubezpieczenia mają charakter profesjonalny, t. j. według poszczególnych gałęzi. W Anglii nastąpiło przesunięcie od systemu powszechnego do systemu podziału na zawody i działy przemysłu.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszPopowski">Jeżeli zwrócimy się do zagadnienia, które w pierwszej linii się nasuwa, to zasadą wszędzie jest ubezpieczenie na wypadek bezrobocia, które zapewnia pozbawionym pracy minimum zasiłków, któreby pozwoliły utrzymać rodzinę i siebie, a jednocześnie nie osłabiały energii w poszukiwaniu i zdobywaniu pracy. Z tego powodu w szeregu wypadków w razie utraty pracy przewidziano, że bezrobotny pozbawiony jest pobierania zasiłków z funduszu ubezpieczeniowego. I tak powszechna jest reguła, że nie otrzymują zapomóg w razie zatargu z pracodawcą i wynikłego z tego strajku, albo lokautu, albo wrazie strajku w innym przemyśle, który pozbawia dany przemysł, możności pracy. Np. w Niemczech bezrobotni są pozbawieni zapomóg wtedy, kiedy wskutek strajku górników przemysł przetwórczy na pewien czas nie ma węgla. Następnie niema np. wypłat podczas sezonów martwych, dla sezonowych robotników, zdobywa się prawo dopiero po kilku dniach bezrobocia a nie odrazu z chwilą jego rozpoczęcia. Słowem, wszędzie przebija ta sama myśl, żeby do dyspozycji, mając ten fundusz ubezpieczeniowy, użyć go najoględniej, najoszczędniej, użyć go tylko wtedy, kiedy rzeczywiście bezrobocie ma charakter klęski żywiołowej, spowodowanej czy to gospodarczemi, czy innemi przyczynami zewnętrznemi, niezależnemi od pracodawców i pracowników.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszPopowski">Zarówno wszystkie prawodawstwa ograniczają termin, czy okres czasu, podczas którego zapomogi są wypłacane. Normy te są rozmaite. Przeważnie zapomogi są wypłacane tylko przez pewien czas. Otóż ten czas waha się w granicach od 60 dni do roku mniej więcej.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszPopowski">Co zaś się tyczy prawa do zapomogi, to to prawo następuje po pewnym okresie pracy i płacenia składek, np. w Belgii i Danii ten okres jest roczny, w Niemczech — 20 tygodni, w Finlandii i Norwegii — 6 miesięcy, w Anglii — 12 tygodni i t. d.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#TadeuszPopowski">Mając ogólną kanwę tych praw, obowiązujących w państwach Europy i zwróciwszy się do przebiegu i ewolucji, jakie projekt ustawy na wypadek bezrobocia przechodził w naszym Sejmie, widzimy, że początek był mu dany projektem Rządu, zgłoszonym w kwietniu 1923 r. (druk sejmowy nr. 404). Zasadnicze prawo to obejmowało przedewszystkiem zakłady pracy, zatrudniające powyżej 5 robotników. To pierwsza zasada. Druga zasada: pobór składek i wypłata zasiłków były oparte na podstawie przeciętnego zarobku niewykwalifikowanego robotnika. Trzecia zasada, pracodawca ponosił ten sam udział w tworzeniu kapitału, jaki ponosił pracownik. Państwo miało dopłacać 2/3 składek pracowników i pracodawców. Bezwzględnie to była zasada słuszna. Przedewszystkiem prawo to było o ile możności oszczędnie skonstruowane, administrowanie tym kapitałem było także uproszczone, albowiem sam system pobierania składek i wypłacania zapomóg, nie wymagał daleko idącej indywidualizacji albo klasyfikacji robotników na kategorie, po drugie było to ubezpieczenie prawdziwie społeczne, albowiem wszystkie grupy były pociągnięte do tych świadczeń w jednakowym stopniu.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#TadeuszPopowski">Pierwotny ten projekt przechodził przez rozmaite zmiany i ostatecznie wyszedł w formie projektu, przyjętego przez Sejm w dniu 19 marca r. b., który opiera ubezpieczenie na zupełnie innych zasadach. Mianowicie odrazu prawo to zostało rozciągnięte na wszystkich robotników bez względu na ilość zatrudnionych w przedsiębiorstwie. Prawda, zaznaczono, że Minister Pracy i Opieki Społecznej ma prawo na pewien okres zawiesić moc tego prawa dla zakładów zatrudniających poniżej 5 robotników. Następnie pierwotny projekt rządowy nie mówił zupełnie o pracownikach biurowych. Projekt sejmowy daje możność Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej rozciągnięcia ustawy tej i na tę kategorię pracowników. Zakres więc tej ustawy ogromnie się powiększył.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#TadeuszPopowski">Zmieniona została także druga zasada, w sposób radykalny; mianowicie, od zasady określania wkładek i zapomóg na podstawie przeciętnego zarobku niewykwalifikowanego robotnika ustawa przeszła odrazu do najbardziej idealnej formy, mianowicie zupełnej indywidualizacji ubezpieczonych, to jest każdy wpłaca od tej sumy, którą zarabia w danej chwili i za to otrzymuje zapomogę stosownie, do swego ostatniego zarobku przed chwilą bezrobocia. Naturalnie system ten, jako najbardziej idealny wymagałby jednocześnie olbrzymiego aparatu, albowiem prowadzenia rachunków osobistych każdego poszczególnego ubezpieczonego, co jest rzeczą nader skomplikowaną i w ostatecznym wyniku bardzo kosztowną.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#TadeuszPopowski">Trzecia różnica zasadnicza: projekt sejmowy podniósł stawkę do 2% zarobku, przyczem podzielił te 2% tak, że 1,5% ma płacić pracodawca, 0,5% — robotnik. Dopłata państwowa, która przez długi czas utrzymywała się na wysokości 65% wspólnych opłat pracowników i pracodawców, zmieniona była w ostatnich przetargach z Rządem na 40%. Wskutek tego przy zestawieniu liczbowem okazało się, że gros ciężaru tej ustawy zostało przesunięte na pracodawcę, co bezwzględnie i bezspornie naruszyło zasadniczą myśl Konstytucji, że ubezpieczenia te powinny być „społeczne”, albowiem ze społecznego ubezpieczenia zrobiło się ubezpieczenie „zawodowe” lub „profesjonalne”, bo trudno je nazwać inaczej. Najwięcej miał płacić pracodawca, najmniej robotnik; co do tego dyskusji niema, nikt tego nie kwestionuje. Zaznaczam jednak, że przesunięcie tych cyfr zupełnie zmieniło zasadniczą myśl tej ustawy, jeżeli uważać ją za dalsze rozwinięcie art. 102 Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#TadeuszPopowski">W bardzo szczegółowej dyskusji w Komisji Gospodarstwa Społecznego zastanawiano się nad temi wszystkiemi zasadniczemi punktami i uznano, że ze względu na trudne chwile, jakie Państwo nasze przeżywa, jak również ze względu na bardzo ciężkie warunki, w jakich znajduje się nasz przemysł i handel — a przeważnie przemysł zatrudnia te rzesze robotników — niebezpiecznem byłoby dzisiaj zatrzymać się na tej najidealniejszej ustawie, która pociąga tak znaczne koszta, że może się to odbić bardzo ujemnie na kosztach produkcji, a co zatem idzie na zmniejszeniu zdolności konkurencyjnej naszego przemysłu i zamiast, żeby ustawą tą zrobić dobrze bezrobotnym, możnaby bezrobocie tylko powiększyć i położenie zaostrzyć.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#TadeuszPopowski">Na podstawie cyfr uzgodnionych z przedstawicielem Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, Komisja Gospodarstwa Społecznego postanowiła przy rewizji projektu sejmowego stanąć na zasadach, przedłożonych w pierwszym projekcie rządowym, a mianowicie rozciągnąć ustawę o bezrobociu tylko na zakłady pracy zatrudniające powyżej 5 robotników, zastrzegając jednocześnie prawo dla Rady Ministrów na wniosek Ministra Pracy i Opieki Społecznej rozciągnięcia tej ustawy w miarę możności rzeczywistej na zakłady inne.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#TadeuszPopowski">Drugą zasadą było to, żeby oprzeć określanie składek i wypłatę zapomóg na podstawie średniego przeciętnego zarobku niewykwalifikowanego robotnika, który to przeciętny zarobek dla poszczególnych okręgów w poszczególnych czasach byłby oznaczany i ogłaszany przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#TadeuszPopowski">Nakoniec trzecią zasadą było to, żeby pociągnąć Skarb Państwa do takich samych świadczeń, jakie ponoszą inne grupy, to jest wziąć najmniej 50% tego, co płaci pracodawca i pracownik, nie wchodząc w to, jak te pierwsze 100% jest podzielone.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#TadeuszPopowski">Przeprowadzając te zasadnicze. myśli, należałoby w ustawie, jak ją zaprojektował Senat, wprowadzić poniżej wskazane zmiany. Poza temi zasadniczemi punktami wyłonił się szereg drobniejszych punktów.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#TadeuszPopowski">Zastanawiano się nad tem, jaki tytuł nadać temu funduszowi, jako jednostce prawnej. Otóż postanowiono za przykładem zagranicy nadać tytuł jaknajkrótszy i nazwać „funduszem bezrobocia”. Wskutek tego w całej ustawie Wysoki Senat zobaczy, że wszystkie pierwotne określenia, jak fundusz zabezpieczeniowy na wypadek bezrobocia, fundusz ubezpieczeniowy i t. d. tak rozmaicie są nazywane w ustawie sejmowej, wszędzie będą nosiły tytuł: „fundusz bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#TadeuszPopowski">Przechodząc teraz do poszczególnych artykułów w imieniu już dwóch Komisji, albowiem p. Marszałek przekazał ustawę tę także Komisji Prawniczej. Po odbyciu narady wspólnej mam zaszczyt zgłosić następujące poprawki do projektu sejmowego. Zaznaczam, że posiedzenie wspólne odbyło się przedwczoraj i Komisja Prawnicza nie badała poszczególnych punktów ustawy natury gospodarczej, zatrzymała się nad punktami ściśle prawniczemu co do których Komisja Gospodarstwa Społecznego uważała za niemożliwe samej zdecydować, i które potem Komisja Prawnicza rozpatrzywszy, uzgodniła i wprowadziła w nich pewne zmiany.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#TadeuszPopowski">Przechodząc więc do szczegółowego omawiania ustawy w brzmieniu sejmowem, zgłaszani do art. 1 następujące zmiany a mianowicie: „Obowiązkowi zabezpieczenia na wypadek bezrobocia podlegają w myśl niniejszej ustawy robotnicy bez różnicy płci po ukończeniu 16 lat życia”. Wiek 16 lat w naszem prawodawstwie nie wyraża absolutnie nic, my mamy pojęcia dwa o robotniku: do 15 lat jest dziecko, Konstytucja zatrudniać go zabrania: od 15 do 18 lat jest młodociany robotnik, od 18 lat jest robotnik dorosły. Prawodawstwa zagraniczne najczęściej mają dwie granice: minimalną i maksymalną; większość prawodawstw przewiduje, że w wieku lat 60, w niektórych 65, ustawa o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia także niema swojej mocy. Jednak tu Komisja Gospodarstwa Społecznego co do maximum wieku nie robiła żadnych zastrzeżeń, przyjmując jednak zasadę, że robotnik młodociany w wieku lat 16 do 18 bezwzględnie nie tworzy jednostki rodzinnej, lecz jest zawsze jednym z członków rodziny zarobkującej, w której trudno przewidzieć, żeby wszyscy odrazu znaleźli się bez pracy: nie jest więc on podporą tej rodziny. Komisja Gospodarstwa Społecznego zaprojektowała zmianę „lat 16” na „lat 18”.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#TadeuszPopowski">W końcu pierwszego ustępu tego artykułu postanowiono dodać: „o ile przedsiębiorstwa te zatrudniają powyżej 5 robotników”. Byłoby więc tak, że prawo rozciąga się na „przedsiębiorstwa przemysłowe, górnicze, hutnicze, handlowe, komunikacyjne i przewozowe, oraz inne zakłady pracy, choćby na zysk nie obliczone, prowadzone w sposób przemysłowy, o ile przedsiębiorstwa te zatrudniały powyżej 5 robotników”.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#TadeuszPopowski">Następny ustęp art. 1 mówiący o tem, że Rada Ministrów na wniosek Ministra Pracy i Opieki Społecznej może rozciągnąć tę ustawę i na pracowników biurowych, Komisja zdecydowała wykreślić, albowiem ustawa tak, jak jest, czy to w projekcie sejmowym, czy w projekcie, jaki mam zaszczyt referować Wysokiemu Senatowi, nie nadaje się zupełnie do rozciągnięcia na pracowników biurowych. Warunki pracy, warunki najmu, stosunki między pracownikiem biurowymi pracodawcą są tak odmienne, że chcąc ją rozszerzyć na tych pracowników, Rada Ministrów znalazłaby się faktycznie w niemożności uczynienia tego bez zaprojektowania zupełnie nowego prawa i wniesienia go do ciał prawodawczych.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#TadeuszPopowski">Wychodząc z tego założenia Komisja Gospodarstwa Społecznego postanowiła ten ustęp wykreślić, pozostawiając Rządowi inicjatywę co do zaprojektowania noweli, któraby objęła i pracowników biurowych.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#TadeuszPopowski">Ustęp czwarty tego paragrafu, mówiący o tem, że Minister Pracy i Opieki Społecznej upoważniony jest w ciągu 5 łat do wykluczenia tych małych zakładów, naturalnie sam przez się odpada wobec powyższej zmiany i został zastąpiony tem, że Rada Ministrów na wniosek Ministra Pracy i Opieki Społecznej może rozciągnąć działanie niniejszej ustawy na zakłady pracy, zatrudniające poniżej 5 robotników.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#TadeuszPopowski">Przechodzę do art. 2, który mówi o tem, kto jest uprawniony do korzystania z dobrodziejstw niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#TadeuszPopowski">Otóż jak już miałem zaszczyt Wysokiemu Senatowi przedstawić we wszystkich prawodawstwach jest przewidziany pewien minimalny okres czasu, podczas którego ubezpieczony musi składać na kapitał ubezpieczeniowy, żeby zdobyć prawo korzystania z dobrodziejstw usta wy o zabezpieczeniu. Nasza ustawa okres ten ustanawia na 20 tygodni i co do tego okresu Komisja Gospodarstwa Społecznego żadnych zastrzeżeń nie zrobiła. Tylko w ustawie było powiedziane: „w ostatnim roku przed dniem zgłoszenia swego bezrobocia”. Otóż określenie „20 tygodni w ostatnim roku przed dniem zgłoszenia bezrobocia bezwzględnie wywoływałoby nieporozumienia, o jakim roku jest mowa: czy o roku pracy, czy o roku kalendarzowym. Wskutek tego, ze względów praktycznych zaprojektowano zmianę, mianowicie, by słowa: „ostatnim roku przed dniem” zastąpić słowami: „12 miesiącach poprzedzających dzień”, a więc ten ustęp brzmiałby: „i conajmniej przez 20 tygodni w 12 miesiącach poprzedzających dzień zgłoszenia bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#TadeuszPopowski">Dalej powiedziane było, że robotnik winien pozostawać w stosunku najmu pracy w jednym z zakładów pracy, wymienionych w art. 1; w tem brzmieniu można byłoby rozumieć, że robotnik powinien w ciągu tego czasu pracować tylko w jednym zakładzie, a nie w jednym z zakładów. Koniecznem więc było uniknąć tego, bo przecie pracodawca nie mógł mieć na myśli, ażeby przykuwać robotnika na przeciąg 20 tygodni do jednego zakładu pracy. Dlatego koniecznem było wprowadzenie zmiany, któraby mówiła, że pozostawali w stosunku najmu pracy w „zakładach pracy, wymienionych w art. 1 niniejszej ustawy”.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#TadeuszPopowski">W ostatnim ustępie tego artykułu są słowa: „służbą prezencyjną”; to określenie zamieniono na: „czynną” albowiem według wyjaśnień, jakieśmy uzyskali z Min. Spraw Wojskowych terminologia nasza nie posiada słowa „prezencyjną”, jest tylko: „służba czynna”.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#TadeuszPopowski">Skończyłem z art. 2.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#TadeuszPopowski">W art. 3 są zmiany redakcyjne „Tam, gdzie się mówi o „funduszu zabezpieczeniowym na wypadek bezrobocia”, zmienia się to wyrażenie na „fundusz bezrobocia”. Przyjęliśmy za zasadę, że we wszystkich artykułach będzie się pisać „fundusz bezrobocia”. W drugim jednak ustępie omyłkowo Sejm przeszedł nad tem, że art. 3 mówi o robotnikach, których zarobek tygodniowy wskutek ograniczenia produkcji nie przekracza pełnego umówionego zarobku za 3 dni pracy. Otóż tu było niedopatrzenie Sejmu, że pozostawiono ten odsetek, który był w pierwotnym projekcie, mianowicie 30%. Ta cyfra po porozumieniu się z p. przedstawicielem Ministerstwa Pracy została odpowiednio obliczona i powinna być zmniejszona z 30 na 16%. Jest to zasiłek, który dla tej kategorii osób określi w każdym wypadku zarząd główny „funduszu bezrobocia” w granicach od 16 do 50% normy zasiłku, przewidzianej w art. 11 niniejszej ustawy, zależnie od ilości dni przepracowanych.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#TadeuszPopowski">Przechodzę do art. 4. W artykule tym, w ustępie ostatnim, który mówi: „na skutek okoliczności, powstałych z winy...” jest słowo „robotników”, należy powiedzieć „robotnika”, bo tu jest zupełna indywidualizacja, każdy poszczególnie będzie wykluczony, a nie masowo. Jest to poprawka poniekąd redakcyjna, ale konieczna. Potem postanowiono skreślić ostatnie słowa: „i przez sąd został za winnego uznany”, zaś wprowadzić słowa: „do czasu zgłoszenia przez robotnika nowego wypadku utraty pracy”. Wskutek tego ustęp d będzie brzmiał tak, że wykluczony będzie robotnik „na skutek okoliczności, powstałych z winy robotnika, które w myśl obowiązujących ustaw, powodują natychmiastowe wydalenie z pracy do czasu zgłoszenia przez robotnika nowego wypadku utraty pracy”.</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#TadeuszPopowski">Przyznając jednak, że nie zawsze zarząd funduszu bezrobocia może powziąć decyzję słusznie, postanowiono dodać: „W wypadkach spornych co do winy wydalonego robotnika, zarząd obwodowy ma prawo zawiesić wypłatę zapomogi do wyroku sądowego, przyczem robotnik, uznany za niewinnego, otrzyma zwrot zawieszonych zapomóg za potrąceniem odszkodowania, uzyskanego od pracodawcy na mocy wyroku sądowego”.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#TadeuszPopowski">Po art. 4 postanowiono wprowadzić nowy artykuł, któryby regulował prawo otrzymywania i wypłaty zasiłków, wywołanych nie klęską bezrobocia, lecz okresami t. zw. „martwego sezonu”. We wszystkich prawodawstwach w różny sposób pojęcie „martwego sezonu” jest ujęte. Bezwzględnie, należałoby to przewidzieć i w naszej ustawie. Po porozumieniu się z Ministrem Pracy i Opieki Społecznej Komisja zaprojektowała artykuł, który przewiduje dwojaką koncepcję. Mianowicie, są rodzaje pracy, w których sezon martwy jest krótki, są to przeważnie przemysły, związane z rolnictwem, jak cukrownictwo, gorzelnictwo i inne przemysły pomocnicze do przemysłu rolniczego, są zaś zajęcia, gdzie „martwy sezon” bywa długi. Wskutek tego zaprojektowano art. 5 w następującej redakcji: „Robotnicy sezonowi, których praca normalnie trwa krócej, niż 10 miesięcy w roku, nie posiadają prawa do świadczeń zabezpieczeniowych w okresie sezonów martwych. Rozporządzenie Ministra Pracy i Opieki Społecznej, wydane w porozumieniu z zainteresowanymi Ministrami, określi kategorie robotników sezonowych, oraz początek i koniec martwych sezonów.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#TadeuszPopowski">W wypadkach szczególnego braku pracy, Minister Pracy i Opieki Społecznej, na wniosek Zarządu Głównego „Funduszu bezrobocia”, w porozumieniu z zainteresowanymi Ministrami, ma prawo uchylić na czas trwania sezonu martwego, działalność powyższego przepisu w stosunku do poszczególnych kategorii robotników sezonowych i poszczególnych miejscowości. W tym wypadku robotnik nabiera prawa do zasiłku po 10 dniach od dnia zarejestrowania i. pobiera zasiłek w ciągu 6 tygodni podczas sezonu martwego.</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#TadeuszPopowski">Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z zainteresowanymi Ministrami przysługuje prawo zwolnienia od obowiązku zabezpieczenia na wypadek bezrobocia robotników, którzy są zatrudnieni w zakładach czynnych krócej, niż przez 6 miesięcy w ciągu roku”.</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#TadeuszPopowski">Otóż, jak Wysoki Senat widzi, przy sezonie martwym bardzo krótkim, Minister Pracy i Opieki Społecznej w poszczególnych wypadkach, w razie, gdyby rzeczywiście warunki zdobycia pracy były bardzo trudne, ma prawo jednak dysponowania funduszem bezrobocia i wypłacania zapomóg przez 6 tygodni. Jeśli przyjmiemy, że poza 10 miesiącami przejdzie 10 dni wyczekiwania i 6 tygodni wypłacania zasiłków, to widzimy, że w razie rzeczywiście ciężkiego położenia robotnika i niemożności znalezienia w tym „sezonie martwym” pracy, Minister ma prawo jednak w wysokim stopniu ulżyć, a nawet prawie zupełnie zapobiec ciężkim jego skutkom.</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#TadeuszPopowski">Co zaś się tyczy robotników, zatrudnionych w przemysłach, których „sezon martwy” może być bardzo długi, mianowicie, zaprojektowano tu 6 miesięcy, to powstała myśl, czy nie będzie słuszniej pozostawić Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej prawo zwalniania w takich wypadkach robotników od zbierania składek na kapitał funduszu bezrobocia, i to jest zastrzeżone w ostatnim ustępie tego paragrafu.</u>
<u xml:id="u-7.39" who="#TadeuszPopowski">Wskutek wprowadzenia art. 5 w tej formie, art. 6 i 7 projektu sejmowego uległy zmianie co do numeracji, art. 5 został art. 6, a art. 6. siódmym. W art. G. który mówi o funduszach. — zmian nie projektujemy, oprócz zmiany redakcyjnej „fundusz bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-7.40" who="#TadeuszPopowski">W art. 7, który jest jednym z podstawowych tej ustawy, mianowicie, artykułem ustalającym zasadę obliczania składek, a tem samem i w dalszych swoich konsekwencjach wypłacania zapomóg, wprowadzona, została zmiana zupełnie zgodna z pierwotnym rządowym projektem ustawy. Mianowicie, art. 7, w proponowanej przez Komisję Gospodarstwa Społecznego redakcji, będzie brzmiał: „Wkładki zakładów pracy, zobowiązanych do zabezpieczania robotników na wypadek bezrobocia, wynoszą 2% — cyfra została niezmieniona — sumy, otrzymanej z przemnożenia ilości robotników każdego zakładu, podlegających obowiązkowi ubezpieczenia przez średnią płacę robotnika niewykwalifikowanego w danym okręgu”.</u>
<u xml:id="u-7.41" who="#TadeuszPopowski">Drugi ustęp tego artykułu ulega skreśleniu i zastąpieniu nową redakcją: „Minister Pracy i Opieki Społecznej określa na podstawie rzeczywiście stosowanych na tym terenie płac robotników niewykwalifikowanych średnią płacę i ogłasza ją w „Monitorze Polskim”.</u>
<u xml:id="u-7.42" who="#TadeuszPopowski">Koniec tego artykułu, postanawiający, że z wkładek zakładów pracy 1/4 płacą robotnicy, a pracodawcy, pozostaje bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-7.43" who="#TadeuszPopowski">Art. 7, który został wprowadzony w Sejmie w ostatniem czytaniu na plenum, przewidywał, że pracodawcy, wstrzymujący bez słusznego powodu ruch zakładów pracy w art. 1 wymienionych. lub ograniczający liczbę zatrudnionych robotników więcej, niż o 10%, łub ilości dni roboczych więcej, niż o 2 dni w tygodniu, opłacają nadal całą składkę z zakładu pracy w wysokości, odpowiadającej wkładce, obliczonej ostatnio przed wstrzymaniem, względnie ograniczeniem ruchu w zakładzie — przez 3 miesiące, licząc od dnia wstrzymania, względnie ograniczenia ruchu. Zarząd główny Funduszu zabezpieczeniowego na wypadek bezrobocia ma w tym wypadku prawo zabezpieczyć swoją należytość, przypadającą z tytułu wkładek za cały okres roczny, na urządzeniach zakładu, surowcach oraz gotowych fabrykatach. Do wkładek tych Skarb Państwa nie dodaje przewidzianej w art. 8 dopłaty.</u>
<u xml:id="u-7.44" who="#TadeuszPopowski">Otóż, artykuł ten bezwzględnie szkodliwy i najbardziej szkodliwy dla zainteresowanych, t. j. ubezpieczonych, po bardzo szczegółowej dyskusji Komisja Gospodarstwa Społecznego postanowiła skreślić, gdyż nasuwał wiele wątpliwości co do swej celowości i według najgłębszego przekonania dominującej większości Komisji, nie miał żadnego praktycznego znaczenia, a wprowadzał tylko zupełnie niepotrzebnie element rozterki między pracodawcą a pracownikiem, między pracownikiem a organizmem administracyjnym, bo kto może określić, czy powód jest słuszny, czy niesłuszny i jak można sobie wyobrazić egzystencję zakładu lub jakiejkolwiek jednostki gospodarczej, jeżeliby było powiedziane, że jakaś większa lub mniejsza suma ma prawo pierwszeństwa do zabezpieczenia przed wszystkiemi innemi zobowiązaniami, na urządzeniach, surowcach i gotowych wyrobach. Po bardzo szczegółowej dyskusji Komisja Gospodarstwa Społecznego postanowiła cały ten artykuł skreślić.</u>
<u xml:id="u-7.45" who="#TadeuszPopowski">Przechodzimy do art. 8 (numeracja stara bez zmiany): Dopłaty Skarbu Państwa. Tu jest znowu zmiana stylistyczna co do „Funduszu bezrobocia” i jest zmiana zasadnicza, która powiększa dopłaty Skarbu Państwa z 40% na 50% kwoty, należnej funduszowi bezrobocia tytułem wkładek zakładów pracy, obowiązanych do zabezpieczenia. Ta zmiana przywraca to minimum słuszne i przyjęte jako minimum we wszystkich prawie prawodawstwach, gdzie ubezpieczenie jest przymusowe. Wszędzie jest ono większe, i tak: dopłaty Skarbu Państwa w Luksemburgu wynoszą połowę składek, w Anglii wynoszą także znacznie więcej, tylko w Austrii i we Włoszech stanowią 1/3 i myśmy się zatrzymali na tej cyfrze, mianowicie, do 100% wkładek pracowników i pracodawców dodano 50% dopłat Rządu, to znaczy, że przy 150% podział tych wkładek będzie taki: 2/3 pracownicy i pracodawcy i 1/3 Skarb Państwa. W ogólnym zaś podziale wypadnie, przechodząc od odsetek na części, 2/6 zapłaci Skarb Państwa, 1/6 zapłacą pracownicy, 3/6 zapłatą pracodawcy.</u>
<u xml:id="u-7.46" who="#TadeuszPopowski">Dalszy ustęp tego art. 8 przewiduje prawo Skarbu Państwa do przełożenia części swoich wkładek na gminy i ustawa sejmowa mówi o gminach miejskich oraz „osadach”, o większych osadach górniczych i przemysłowych. Zwróciliśmy się do naszego prawodawstwa komunalnego w celu wyjaśnienia tego pojęcia, ale pojęcia „osada” w naszem prawodawstwie nie mamy, mamy tylko „gminy miejskie” i „gminy wiejskie”, więc nie wiemy, co jest „osada”. Dlatego zaszła konieczność wprowadzenia tu zmiany i zastąpienia „większych osad” pojęciem „gmin wiejskich”, przyczem dodano: gminy wiejskie, posiadające większe zakłady przemysłowe i górnicze. A więc Rada Ministrów może najwyżej połowę dopłat, przypadających na Skarb Państwa, przy równoczesnem — w projekcie sejmowym użyto słowa „zapewnieniu”, lecz przedstawiciel Ministerstwa Skarbu prosił o zastąpienie tego słowa, słowem „wskazaniu”, albowiem Skarb Państwa nie może zapewnić gminom, Skarb Państwa i Rząd może wskazać gminom źródła dochodów, a rzeczą jest gmin, mając uprawnienia do pewnych poborów, sumy potrzebne ściągnąć. Wskutek tego, słowo „zapewnieniu” proponuje się zastąpić słowem „wskazaniu”, a więc będzie: „przy równoczesnem wskazaniu źródeł pokrycia, obciążyć gminy miejskie oraz gminy wiejskie, posiadające większe zakłady górnicze i przemysłowe, które określi Minister Pracy i Opieki Społecznej po porozumieniu się z Ministrem Przemysłu i Handlu”. Tu wynika ta okoliczność, że byłoby pożądane, aby co do doniosłości i znaczenia tych zakładów, Minister Pracy i Opieki Społecznej porozumiał się jednak z Ministrem Przemysłu i Handlu. Tem załatwiono art. 8. Art. 9. Znowu zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”. Tam, gdzie mowa o „art. 5”, należy zastąpić to „art. 6”, a tam, gdzie mowa o „art. 6”, należy zastąpić „art. 7”. Art. 10 mówi o tem, na co fundusz może być użyty. Więc tu poza zmianą stylistyczną o „Funduszu bezrobocia” i zmianą numeracji, wprowadzono dodatek, że fundusz ten może być używany także na pokrycie kosztów przejazdu do miejsca objęcia otrzymanej pracy. Był to wniosek, zupełnie słuszny zresztą, oparty na doświadczeniu życiowem, przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, który stwierdził, że niejednokrotnie urzędy pośrednictwa pracy mają możność zatrudnienia robotnika w innej miejscowości, ale brak im środków na ułatwienie bezrobotnym objęcia tej pracy. W tych więc razach, gdy urząd, pośrednictwa pracy, albo sam bezrobotny znajduje pracę poza miejscem jego zgłoszenia się, będzie przysługiwało zarządom obwodowym prawo pokrywania kosztów przejazdu do miejsca objęcia otrzymanej przez robotnika pracy.</u>
<u xml:id="u-7.47" who="#TadeuszPopowski">W ostatnim ustępie, który mówi o tem, że rozporządzenie Ministra Pracy i Opieki Społecznej,. wydane w porozumieniu z Ministrem Skarbu i Prezesem Najwyższej Izby Kontroli określi przepisy, punkt a) zostaje bez zmiany, zaś punkt b) postanowiono rozpocząć od. słów: „O sposobach dysponowania „Funduszem bezrobocia”, przekładaniu i t. d. „z tytułu administrowania tym funduszem, oraz o lokowaniu sum, wpływających do „Funduszu bezrobocia”. Gdyby nie było tego uzupełnienia, mógłby powstać spór, czy rozporządzenia Ministra Pracy mogą obejmować tę dziedzinę gospodarczą „Funduszu bezrobocia”. Przechodzę do trzeciej części ustawy:</u>
<u xml:id="u-7.48" who="#TadeuszPopowski">„Świadczenia”. Art. 11, jest w bezpośrednim logicznym związku z art. 7. Wobec tego należy zrobić odpowiednie zmiany: prócz zmiany stylistycznej co do „Funduszu bezrobocia” i zmiany art. 5 na art. 6, wiersz 6 i dalsze ustępu pierwszego, począwszy od słów „zwiększa się”, skreślić i zastąpić słowami: „zwiększa się lub zmniejsza w tym samym stopniu w jakim w dniu jego wypłaty zmieni się w danej miejscowości ustalony w myśl art. 7 ustawy zarobek niewykwalifikowanego robotnika”, na końcu zaś artykułu, po słowie: „zarobku”, należy dodać „ustalonego w myśl art. 7 niniejszej ustawy”. Są to zmiany już czysto redakcyjne, wynikające z zasadniczej zmiany art. 7.</u>
<u xml:id="u-7.49" who="#TadeuszPopowski">Co do art. 11, wynikła jeszcze kwestia, czy zasiłki, jakie bezrobotni otrzymują, mogą podlegać zajęciu sądowemu lub administracyjnemu. Okazuje się, że ogólne prawodawstwo nasze co do tego nie daje żadnych wskazówek, chcąc więc zabezpieczyć te zasiłki od zajęcia sądowego, czy administracyjnego, konieczne jest dodać w art. 11, że „zasiłki zabezpieczeniowe zajęciu sądowemu ani administracyjnemu nie podlegają”.</u>
<u xml:id="u-7.50" who="#TadeuszPopowski">W art. 12 żadnych zmian niema. Dyskutowano tylko na Komisji nad kwestią, jak rozumieć wyraz „dzieci”, czy należy dodać „ślubne i nieślubne”. Komisja Gospodarstwa Społecznego wobec wyjaśnienia Komisji Prawniczej, że przez słowo „dzieci” bezwzględnie rozumieć należy zarówno dzieci „ślubne” jak i „nieślubne”, uważała za zbyteczne wprowadzenie tego określenia do niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-7.51" who="#TadeuszPopowski">W art. 13 jest zmiana redakcyjna, a potem jest zmiana znowu konieczna jako logiczna, gdzie powiedziano: „przepracował w tym czasie conajmniej 20 tygodni” i dodano „w zakładzie”. Znowu możnaby myśleć, że robotnik musi tylko w jednym zakładzie pracy przepracować ten okres czasu. Dla uniknięcia tego nieporozumienia wprowadzamy zmianę: „w zakładach, podlegających obowiązkowi ubezpieczenia”.</u>
<u xml:id="u-7.52" who="#TadeuszPopowski">Art. 14. Koniec tego artykułu, począwszy od słów: „przed upływem dni 10” skreślono i zastąpiono słowami następującemi: „(art. 4 lit. d) podlega dla otrzymania zasiłku obowiązkowi 10-dniowego wyczekiwania, w myśl art. 13; od wyczekiwania wolny jest bezrobotny, który ukończył nową pracę, względnie utracił ją bez jego winy (art. 7 lit. d) przed upływem 10 dni”.</u>
<u xml:id="u-7.53" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senat pozwoli, że odczytam cały ten artykuł, albowiem wtedy dopiero całość myśli, jaka spowodowała tę zmianę, będzie wiernie przedstawiona. „Bezrobotny, który w trakcie otrzymywania zasiłku na wypadek bezrobocia przystąpił do pracy zarobkowej i ukończył ją, względnie utracił bez winy z jego strony (art. 4 lit. d) podlega dla otrzymania dalszego zasiłku obowiązkowi 10-dniowego wyczekiwania, w myśl art. 13, od wyczekiwania wolny jest bezrobotny, który ukończył nową pracę, względnie utracił ją bez jego winy, (art. 7 lit. d) przed upływem 10 dni”. Wprowadzenie tego ustępu logicznie powoduje skreślenie punktu a) art. 15, gdyż nowy artykuł 14 będzie obejmował i ten wypadek. A zatem artykuł 15 ulegnie zmianie wskutek skreślenia punktu a) tak, że punkt b) stanie się punktem a), a punkt c) - punktem d).</u>
<u xml:id="u-7.54" who="#TadeuszPopowski">W czwartym ustępie tego artykułu, gdzie była mowa, o mieszkaniach robotników, Sejm przyjął określenie takie, że bezrobotny może odmówić przyjęcia pracy poza miejscem swego zamieszkania z powodu niedostarczenia mu „odpowiedniego” mieszkania w miejscowości, w której mu pracę zaofiarowano. Ze względu na niezmiernie ciężkie warunki mieszkaniowe wogóle stwarzałoby się w ten sposób możność do nieporozumień i zatargów, już nie tyle między pracodawcą a robotnikiem bezrobotnym, ile między robotnikiem a urzędami pośrednictwa pracy, względnie zarządem obwodowym „Funduszu bezrobocia”: Komisja uznała więc za słuszne skreślić słowo „odpowiedniego” i zastąpić określeniem „zdatnego do użytku”. Ustęp ten będzie brzmiał: „Bezrobotny może odmówić przyjęcia pracy poza miejscem swego zamieszkania z przyczyny niedostarczenia mu mieszkania zdatnego do użytku w miejscowości, w której mu pracę zaofiarowano”.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Muszę według zwyczaju przyjętego zwrócić uwagę mówcy, że sprawozdawca omawia najprzód tylko zasadnicze rzeczy, wszelkie zaś formalne, o ile nie zostały zaczepione, opuszcza.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Bardzo wdzięczny jestem, ponieważ mi to ułatwi sprawozdanie.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz przychodzi dział: Organizacja i administracja.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 17: Skład głównego zarządu. Przewidziano tu, że przewodniczącym głównego zarządu „Funduszu bezrobocia” nie ma być Minister Pracy i Opieki Społecznej, ale przewodniczącym, względnie jego zastępcą, ma być osoba mianowana przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej. Zadowalamy się jednym przedstawicielem Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, jednym przedstawicielem Ministerstwa Skarbu i wprowadzamy jednego przedstawiciela Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Dalej, w artykule tym są tylko stylistyczne zmiany; uzupełniono go na prośbę przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej dodatkiem, że „przewodniczący ma obowiązek zakwestionowywać uchwały przeciwne przepisom ustawy i winien wnieść sprzeciw do Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej; sprzeciw ten powoduje zawieszenie uchwały aż do rozstrzygnięcia przez Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej, które winno nastąpić w ciągu 2 tygodni od dnia zgłoszenia sprzeciwu”.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 18 nie zawiera zmian, jest tylko zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 19 zamiast: „organami zarządu głównego” wprowadzono: „organami miejscowemi „Funduszu bezrobocia”. W art. 20 jest zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”. W art. 21 niema zmian. W art. 22 zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”. W art. 23 niema zmiany.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 24 zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”, jest również jedna zasadnicza zmiana. Mianowicie, przewidziane jest prawo Ministra Pracy i Opieki Społecznej, wkładania na gminy obowiązku wykonywania czynności zarządów obwodowych. Otóż, było projektowane, że Minister Pracy i Opieki Społecznej może zwolnić gminy, a obecnie zastąpiono to postanowieniem, że musi zwolnić gminy o tyle, o ile czynności powierzone mu nie są zgodne z ustawą, albo też przekraczają możność odnośnych gmin, które to zarządzenia Wydaje się w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 25 zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 26, właściwie, są postawione tylko zmiany redakcyjne, ale artykuł ten uległ zupełnej rekonstrukcji, więc obecnie brzmieć będzie tak: „Regulamin zarządu głównego, zarządu obwodowego i obwodowych komisji odwoławczych, jak również regulamin państwowych urzędów pośrednictwa pracy, względnie ich oddziałów w sprawie zgłoszeń bezrobotnych celem kontroli (art. 28) określą rozporządzenia Ministra Pracy i Opieki Społecznej. Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych określi w drodze rozporządzenia sposób pokrywania kosztów ich działania i wysokość przypadającego wynagrodzenia dla gmin, państwowych urzędów pośrednictwa pracy oraz instytucji społecznych za sprawowanie powierzonych im przez zarząd obwodowy czynności”.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Ten ustęp zaprojektowano po porozumieniu się z p. przedstawicielem Ministerstwa Pracy.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 27 niema zmian.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 28 zaprojektowano w ostatnim ustępie, że zarząd obwodowy powinien wskazywać miejsca kontroli z uwzględnieniem miejscowych warunków komunikacyjnych, wskutek czego koniec artykułu skreślono, a wstawiono po słowach „art. 22” słowa „z uwzględnieniem miejscowych warunków komunikacyjnych”.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 29 jest w związku z zasadniczym art. 8; skreślono więc koniec, gdzie mowa o wskazywaniu w zaświadczeniu wysokości płacy, teraz, bowiem, będzie to zbyteczne, gdyż zasiłek normuje się wysokością zarobku robotnika niewykwalifikowanego.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 30 należy tylko zmienić „art. 5” na „art. 6”. W art. 31 jest tylko zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 32 mówi o komisji odwoławczej. Było tam widocznie przeoczenie, gdyż jest tylko mowa o przewodniczącym. Otóż, wskutek prośby przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, dodano słowa: „lub jego zastępca”, będzie więc, że „przewodniczący lub jego zastępca” wchodzi do komisji odwoławczej.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 33 jest zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 34 są zmiany, poniekąd, redakcyjne, albowiem obecnie wprowadzony jest już złoty i o frankach niema co mówić. To samo, co do grzywny administracyjnej. Może być mowa tylko o grzywnie, bo „grzywna administracyjna” nie egzystuje. Tak samo koniec artykułu, który mówi o sposobie przeliczenia, był dobry wtedy, kiedy relacja się ustalała, ale dziś tej relacji już niema. Dla uzupełnienia jednak wniesiono poprawkę, w porozumieniu z Komisją Prawniczą, wskutek żądania przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości, żeby w wierszu 6 zamiast „art. 5” wpisać „art. 6”, oraz skreślić końcowe wyrazy: „administracyjną do 1000 fr. złotych”, a zamiast nich wpisać „od 20 do 1000 złotych”. Grzywna zamieniona będzie na wypadek niemożności ściągnięcia na karę pozbawienia wolności, według uznania władzy orzekającej, jednak nie ponad 4 tygodnie. Do orzeczenia powołane są władze administracyjne I instancji. Od orzeczenia władzy administracyjnej I instancji można w ciągu dni 7, od dnia doręczenia orzeczenia, wnieść na ręce tej władzy żądanie przekazania sprawy właściwemu sądowi powiatowemu (pokoju), który postąpi tak, jakby orzeczenia karnego nie wydano. Na obszarze woj. poznańskiego, pomorskiego i w górnośląskiej części woj. śląskiego stosują się przepisy o wydaniu policyjnych nakazów karnych”.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Cały drugi ustęp tego artykułu wobec tego należy skreślić.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 35 jest znowu zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”. W ustępie drugim w wierszu 3 słowa: „w drodze wyroku sądowego” skreślić, zaś po słowach: „karze aresztu” wpisać: „do jednego miesiąca lub grzywny 30–1000 złotych, o ile dany czyn nie ulega karze surowszej, właściwe są sądy powiatowe, (pokoju)”; zaś od słów: „od 3 do 30 dni” do końca ustępu skreślić.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 36 niema zmian. W art. 37 również niema zmian. Tak samo w art. 38, 39, 40 i 41.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 42 należy powołanie się na „art. 5” zastąpić „art. 6”. Następnie zmiana redakcyjna: „Fundusz bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#WojciechTrąmpczyński">W art. 43 również zmiana redakcyjna „Fundusz bezrobocia”, a następnie zamiast słów „pokrywane z funduszu” należy wstawić „pokrywane na rachunek funduszu”.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#WojciechTrąmpczyński">Temi uwagami kończę referat. Proszę Wysoki Senat o przyjęcie tych zmian i ustawy w brzmieniu, jakie po wprowadzeniu tych zmian będzie miała.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma senator Misiołek.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#LeonMisiołek">Wysoki Senacie! Projekt ustawy, który mamy na porządku dziennym, jest wynikiem Konstytucji, której art. 102 gwarantuje pracownikom ochronę na wypadek bezrobocia. I rzeczywiście Sejm w tej ustawie w art. 1 objął niejako wszystkich pracowników w Państwie, tak jak to Konstytucja przewiduje, tymczasem p. referent w swoich poprawkach, jak to Panowie widzą, usuwa robotników w przemyśle i handlu tam, gdzie ich pracuje niżej pięciu, usuwa pracowników biurowych, a przecież to także są proletariusze, którzy powinni być pod ochroną Państwa, i usuwa prawie robotników młodocianych, bo gdy projekt, uchwalony przez Sejm, daje to prawo i gwarantuje je młodocianym robotnikom po 16 roku, to p. referent w swej poprawce stawia dopiero rok 18, t. zn. że zupełnie robotników młodocianych od tego ubezpieczenia usuwa. P. referent twierdzi, że są to młodociani, którzy nie mają żadnych obowiązków. Ale i oni, będąc zajęci, jeżeli są pozbawieni pracy, też potrzebują żyć, i ten fundusz właśnie na to jest stworzony, ażeby w ciężkim kryzysie, gdy niema pracy, przyjść z pomocą i uniknąć demoralizacji, jaka dziś jest wskutek właśnie bezrobocia i wskutek braku funduszu dla bezrobotnych. Ale zdarzają się bardzo często wypadki, że taki młodociany robotnik jest już żywicielem rodzeństwa, a może nawet i rodziców, bo i takie wypadki się zdarzają.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#LeonMisiołek">Dlatego, proszę Wysokiego Senatu, uważam, że te poprawki są wbrew Konstytucji i są niesłuszne i krzywdzące robotników. Prosiłbym o nieprzyjęcie poprawek, proponowanych przez s. Popowskiego do art. 1.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#LeonMisiołek">Proszę Panów, w art. 4 p. s. Popowski jako referent projektuje pewne zaostrzenie, może uzasadnione, aczkolwiek mojem zdaniem zupełnie zbyteczne, a już bezwarunkowo prosiłbym Wysoki Senat o nieprzyjęcie w art. 4 lit. c) ostatniego zdania: „za potrąceniem odszkodowania, uzyskanego od pracodawcy na mocy wyroku sądowego”. Proszę Panów, jeżeli robotnik traci robotę, to jest ukarany, bo nie ma roboty i musi sobie szukać sposobu do życia. Ten okres, zanim rozprawi się z sądem i uzyska wyrok, że jest niesłusznie pozbawiony pracy, może trwać bardzo długo. Ale robotnik ten musi żyć, a naturalnie, jeżeli niesłusznie został wydalony, to należy mu się prawnie wynagrodzenie od pracodawcy za 14 dni, jak to ustawa przewiduje. Więc jakim prawem ma mu się potrącać z zasiłków, jeżeli on już to dostał? To znaczy, że się dwa razy karze robotnika, który niesłusznie został wydalony: raz za to, że musiał się kłopotać w sądzie i w tym okresie musi z czegoś żyć. a w końcu roku mu się potrąci. Dlatego byłbym za skreśleniem w art. 4 całego tego ustępu; jeżeliby Senat na to się nie zgodził, to prosiłbym o skreślenie ostatnich słów: „za potrąceniem odszkodowania, uzyskanego od pracodawcy na mocy wyroku sądowego”.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#LeonMisiołek">Co do art. 5 o robotnikach sezonowych, już na posiedzeniu komisji przedstawiciel Rządu wyraził wątpliwość w tym względzie i dlatego prosiłbym, ażeby skreślić cały ten ustęp, który wedle projektu p. sprawozdawcy tworzy art. 5.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#LeonMisiołek">Przechodzę teraz do art. 6. Mojem zdaniem również zasadniczego. W art. 6 projektu sejmowego mamy, iż ubezpieczenie ma być indywidualne, t. zn. że robotnik sezonowy dostaje tyle ubezpieczenia, ile zarabia, a robotnik wykwalifikowany, ponieważ zarabia więcej, więc będzie i wyżej zabezpieczony na wypadek bezrobocia. P. sprawozdawca uogólnia: niema wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych, tylko wszystkich bierze pod jeden strychulec. Byłaby to ogromna krzywda dla wielu robotników. Jako robotnik, zdumiony jestem stanowiskiem p. referenta, bo jest to szkodliwe dla przemysłu, bo ta ustawa, chroniąca robotnika w czasie bezrobocia, t. j. dająca mu możność przeżycia kilku chwil w jakiejś miejscowości i czekania na uzyskanie pracy ponownie, równocześnie daje mu możność przebycia tej chwili i nie uciekania za granicę. A więc mojem zdaniem zabezpieczenie dla bezrobotnych powinno być jak najwyższe, ażeby robotnicy, szczególniej lepszy, mogli pozostać, bo słyszymy, że przemysłowcy się skarżą, że robotnicy uciekają tam, gdzie lepiej płacą; to ogólna skarga. Jeżeli zaś robotnikowi na czas bezrobocia nie da się odpowiedniej zapomogi, to będzie uciekał i to nawet mojem zdaniem leży w interesie przemysłu, ażeby ubezpieczenie było większe dla robotnika dobrego, a więc w pierwszej linii dla wykwalifikowanego. Tutaj sprawozdawca i przedstawiciel Rządu debatowali bardzo nad tem, że wielkie koszta spadną na Państwo i na gminy, jeżeli to ubezpieczenie będzie zbyt wysokie, i dlatego, chociaż jest ono indywidualne naturalnie, Rząd równocześnie określił maximum tego ubezpieczenia, bo powiedział, że jest ubezpieczenie indywidualne ale do 5 zł., t. zn., że jeżeli robotnik zarabia 10 zł., to mu się nie wolno na więcej ubezpieczyć, tylko do 5 zł., bo Rząd określił to maximum na 5 zł. i w ten sposób obliczył budżet, jak powiedział przedstawiciel Rządu na posiedzeniu komisji, wstawił tę kwotę na zabezpieczenie do budżetu. Jabym prosił Wysoki Senat, aby również odrzucić tę poprawkę p. referenta jako niesłuszną, krzywdzącą robotników wykwalifikowanych i szkodliwą mojem zdaniem dla przemysłu. Natomiast prosiłbym o pozostawienie brzmienia projektu sejmowego, mianowicie, że jest indywidualne ubezpieczenie, tembardziej, że o ile chodzi o kasę państwową, bo przez kilka posiedzeń debatowaliśmy nad tem skąd Państwo weźmie na te fundusze — to fundusze były właśnie obliczane na podstawie tych indywidualnych ubezpieczeń do 5 zł. dziennie. Prosiłbym więc, aby tę poprawkę odrzucić. Naturalnie tem samem musi być zmieniony art. 11 i art. 29, w których się o tem mówi.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#LeonMisiołek">Jeszcze jedną rzecz przeoczyłem, mianowicie p. sprawozdawca proponuje również skreślenie art. 7. Nad tym artykułem debatowaliśmy i faktycznie jest on niejako, jakby to powiedzieć, ostrzeżeniem dla przemysłowców.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#LeonMisiołek">P. sprawozdawca mówi, że artykuł ten może wywołać ferment w przemyśle. Otóż twierdzę, że skreślenie tego artykułu wywoła ferment w przemyśle, bo jest to artykuł na tych przemysłowców, którzy z tak lekkiem sercem zmniejszają liczbę robotników, chociaż tego nie potrzeba i oni to wytwarzają ferment. Tego doświadczyliśmy teraz na naszej skórze, my robotnicy. Przemysłowcy, nie wszyscy, bardziej niesumienni, takie sztuczki uprawiali i wywołali ferment między robotnikami, że co chwilę wydalali, co chwilę zmniejszali ilość robotników w fabrykach, chociaż tego nie było potrzeba.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#LeonMisiołek">Co do innych spraw, to zapomniał p. referent podnieść, bo to jest wniosek mniejszości, poprawkę s. Osińskiego i Praussa, w art. 12, gdzie się mówi o dzieciach. Oni niestety uważali za konieczne i potrzebne dodać: dzieci ślubne i nieślubne i to na komisji zostało przyjęte. P. senator to przeoczył, dlatego uważam za swój obowiązek to dodać.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#komentarz">(S. Popowski: Nie przeoczyłem, mówiłem o tem)</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#LeonMisiołek">Zdawało mi się. Prosiłbym Wysoki Senat, ażeby te poprawki p. referenta, o których tu wspomniałem, zechciał odrzucić a przyjął artykuły tak, jak je uchwalił Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Muszę skonstatować nieporozumienia. Według druku poprawka do art. 12 „ślubne i nieślubne” jest wnioskiem mniejszości i nie przeszła w komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszPopowski">Ja to zaznaczyłem w mojem przemówieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Osiński. Nieobemy. Głos ma s. Cieński.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(S. Cieński: Zrzekam się)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszPopowski">Kol. s. Misiołek ciągle mówił o referencie i o wnioskach referenta. Żadnych wniosków referent nie robił. To co miałem zaszczyt Wysokiemu Senatowi przedstawić, to nie były moje wnioski, pracowałem tylko podczas posiedzeń komisji, a Wysokiemu Senatowi przedstawiłem tylko wnioski komisji tak jak je uchwaliła.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszPopowski">Jeszcze o jednem zapomniałem, mianowicie do art. 39 zgłoszony był wniosek przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości, który mówi o tem, że wykonanie tej ustawy powierza się Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej, zaś w odniesieniu do art. 34 i 35 należy powierzyć je Ministrowi Sprawiedliwości. Czuję się w obowiązku ten mój błąd sprostować i proszę o uwzględnienie tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Jak to dotychczas jest w zwyczaju, głosować będziemy nad całością wniosków komisji. Tylko jeżeli będzie wniosek o oddzielne głosowanie, będziemy głosowali oddzielnie. Jest poprawka do art. 1 lit. a) i do art. 6 nowego 7, a reszta, to tylko konsekwencje. Jeszcze są poprawki do art. 11 i 29.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad poprawką do art. 1 lit. a). Komisja wnosi, ażeby w wierszu 3 zamiast cyfry „16” wstawić „18”. Musi to być oddzielnie głosowane, ponieważ s. Misiolek protestuje przeciw tej zmianie. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką Komisji, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Następuje poprawka do art. 6, nowego 7.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#WojciechTrąmpczyński">S. Misiołek osobnej poprawki nie postawił, tylko wnosi o odrzucenie poprawki Komisji. Czy chodzi tylko o poprawkę pod literą a), czy też o obie razem?</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#komentarz">(S. Smólski: Możemy głosować nad obiema poprawkami razem)</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosujemy nad obiema poprawkami a) i b) zgłoszonemi do art. 6, nowego 7. Nie będę ich czytał, gdyż Panowie mają je w druku. Proszę pp. Senatorów, którzy są za poprawkami Komisji do dawnego art. 6, obecnego 7, aby wstali. Biuro ma wątpliwości, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę tych pp. Senatorów, którzy są za poprawkami Komisji, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Wynik głosowania następujący: za wnioskami Komisji do, art. 6 głosowało senatorów 46, przeciw 32, zatem poprawki Komisji przeszły.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad art. 7. Komisja wnosi, aby artykuł ten skreślić. Proszę Senatorów, którzy są za skreśleniem art. 7, aby wstali. Stoi większość, artykuł skreślony.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#WojciechTrąmpczyński">S. Misiolek wnosi o głosowanie oddzielne nad niektóremi artykułami.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#komentarz">(Głos: Nad art. 11a)</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#WojciechTrąmpczyński">To jest konsekwencja głosowania nad art. 7, więc osobnego głosowania nie wymaga. Czy jeszcze jest poprawka, nad którą osobno należy głosować?</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#komentarz">(Głos: Do art. 12)</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 12 jest wniosek mniejszości Komisji, aby po słowach „dzieci” dodać: „ślubne i nieślubne”. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Wszystkie inne poprawki uważam za przyjęte. Proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą wraz z poprawkami, aby wstali. Większość, ustawa wraz z temi zmianami przyjęta.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego; Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych w sprawie ratyfikacji umowy między Jugosławją a Polską o obywatelach obu stron (odbitka nr. 128). Głos ma s. Biały.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławBiały">Wysoki Senacie! Dnia 14 listopada 1923 r. Wysoki Senat uchwalił konwencję handlową między Polską a Jugosławją. Konwencja ta została ogłoszona w Dzienniku Praw Państwa Nr. 124 r. z. poz. 998. Będąca przedmiotem dzisiejszych rozpraw ustawa w przedmiocie ratyfikacji umowy między Rzeczypospolitą Polską a Królestwem Serbów, Chorwatów i Słowieńców, dotycząca stosunków prawnych obywateli obu stron z protokółem końcowym podpisanym 4 maja 1923 r. jest tylko konsekwencją poprzednio uchwalonej konwencji. Jest ona potrzebna dlatego, że wobec uchwalonej konwencji stosunki między temi dwoma państwami będą się rozszerzały coraz więcej i wskutek tego zarówno obywatele polscy są zainteresowani w unormowaniu stosunków prawnych w państwie jugosłowiańskiem, jak też odwrotnie, a zwłaszcza interesowani są dlatego, że z b. Galicji znaczna liczba ludzi przed wojną wyemigrowała do Bośni i Hercegowiny i emigranci ci utrzymują stosunki z pozostałą w Polsce rodziną, a z drugiej strony znaczna część młodzieży jugosłowiańskiej uczęszcza na uniwersytety polskie. I tak w ubiegłym roku szkolnym w samym uniwersytecie lwowskim było z Jugosławji 102 akademików, w obecnym roku jest ich niespełna 50 — liczba dlatego mniejsza, że znaczna część ukończyła już szkoły, a i dlatego, że stosunki drożyźniane w Polsce były dla akademików tamtejszych przykre i oni tych stosunków drożyźnianych wytrzymać nie mogli. Z tych więc powodów unormowanie stosunków prawnych między temi dwoma państwami jest potrzebne.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławBiały">Ustawa sama, uchwalona przez Sejm 11 kwietnia r. b., jest bardzo krótka, zawiera tylko 3 artykuły, w brzmieniu, którego zwykle w tego rodzaju sprawach się używa. Więc art. 1 wyraża zgodę na ratyfikowanie przez p. Prezydenta tej umowy; art. 2, poleca wykonanie ustawy Ministrowi Spraw Zagranicznych i interesowanym Ministrom; art. 3 ustanawia czas obowiązywania tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StanisławBiały">Umowa sama jako umowa dwustronna nie może być zmieniona jednostronnie przez nas, zatem te pewne uwagi, które co do umowy samej pozwolę sobie powiedzieć, będą miały znaczenie raczej tylko krytyki.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#StanisławBiały">Otóż proszę szanownych Panów, pod względem formalnym miałbym do powiedzenia, że przedłożenie tej ustawy o umowie nie jest należyte i nie ma tej staranności jakiej należy wymagać od przedłożeń władzy tak poważnej, jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych, do ciał ustawodawczych. W szczególności umowa sama spisana jest wedle art. 75 w języku francuskim, zatem to przedłożenie nie jest oryginałem, lecz tylko tłumaczeniem umowy. Powinno być w druku uwidocznione, że to jest tłumaczenie, a nie oryginał.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#StanisławBiały">Samo przedłożenie zawiera pewne błędy, które mogą być sprostowane, dlatego właśnie, że jest to tłumaczenie, a nie oryginał. Mianowicie w art. 49 powiedziano: „Strony zawierające umowę zobowiązują się za żądanie i t. d.”. Otóż oczywiście jest to omyłka, którą należy sprostować, bo nie „za żądanie” lecz „na żądanie”. Należy ją sprostować, ażeby nie dostała się do Dziennika Ustaw.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#StanisławBiały">Przed art. 34 po słowie Rozdział liczbę 4 arabską należy zmienić na IV rzymskie, bo wszystkie inne rozdziały są oznaczone liczbami rzymskiemi.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#StanisławBiały">Art. 75 zawiera postanowienia o zawiadomieniach o skazaniu. Otóż w tym samym artykule umieszczono także dwa ustępy ostatnie, które zawierają zupełnie co innego, mianowicie: ustępy te opiewają: „Umowa niniejsza będzie ratyfikowana a dokumenty ratyfikacyjne zostaną wymienione w Warszawie w czasie możliwie najkrótszym. Umowa ta wejdzie w życie w miesiąc po wymianie dokumentów ratyfikacyjnych. Może być ona wypowiedziana przez każdą ze Stron umawiających się; w tym wypadku będzie obowiązywała jeszcze przez 6 miesięcy od daty jej wypowiedzenia”.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#StanisławBiały">Rzecz oczywista, że ta sprawa nie należy do zawiadomienia o skazaniu, tylko zawiera zupełnie odrębne postanowienia, które powinne być w odrębnym artykule umieszczone, albo conajmniej powinien być odstęp należyty między poprzedniemi postanowieniami a tem postanowieniem, żeby można widzieć, że zawiera inną materię. Należało to podnieść dlatego, żeby ten błąd nie dostał się potem do Dziennika Ustaw Państwa.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#StanisławBiały">Co do merytorycznej strony przedłożonej umowy, to zaznaczyć muszę, że umowa ta opiera się na konwencji haskiej, a w wielu punktach jest znacznie liberalniejsza i daje dużo większe ułatwienia zwłaszcza co do przyznania prawa ubogich, co do doręczenia i co do praw spadkowych.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#StanisławBiały">Zasadę umowy stanowi art. 1, który postanawia, że obywatele każdej ze stron umawiających się będą na obszarze strony drugiej w sprawach cywilnych pod względem ustawowej i sądowej ochrony osoby i mienia traktowani na równi z obywatelami własnymi. W tym celu zapewnia się im swobodny dostęp do sądów, przed któremi mogą występować pod temi samemi warunkami, jak krajowcy. Otóż z tego punktu widzenia umowa ta jest dobra i korzystna. Ważne jest jednak to, czego w umowie niema. W umowie tej niema postanowienia o wykonalności wyroków, a zatem w myśl tej umowy wyroki jednego państwa nie będą mogły być wykonywane w państwie drugiem, z wyjątkiem orzeczeń o kosztach, które w myśl art. 4, wobec uwolnienia od obowiązku dostarczania kaucji aktorycznej mają być wykonywane także w państwie drugiem. Jest to rzecz niezmiernie ważna i trzeba sobie z tego zdać sprawę, iż nasze wyroki nie mogą być wykonywane w Jugosławji i odwrotnie, Ministerstwo Sprawiedliwości wychodziło z założenia, że stosunki ekonomiczne i walutowe nie są jeszcze tak dalece unormowane i uregulowane, zwłaszcza u nas, aby tego rodzaju postanowienie można było umieścić. Sądzę, że obecnie, kiedy wkroczyliśmy na drogę uregulowania stosunków walutowych, Ministerstwo mogłoby wziąć pod rozwagę, czyby nie można już sprawy wykonalności wyroków uregulować w następnych traktatach, które będziemy zawierali.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#StanisławBiały">Proszę Panów, pewne wątpliwości budzi postanowienie art. 40. Omawia on postępowanie przy uznaniu za znikłego lub zmarłego i postanawia, co następuje: „Do uznania osoby za znikłą lub zmarłą właściwe są władze państwa, którego obywatelem osoba ta była w czasie zaginienia.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#StanisławBiały">Orzeczenia wydane przez władzę wymienione w ustępie poprzednim będą uznawane na obszarze drugiej Strony umawiającej się. Teraz ważny jest ustęp 3.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#StanisławBiały">W razie konieczności władze jednej ze Stron umawiających się mogą według swych ustaw uznać obywatela drugiej Strony umawiającej się za znikłego lub zmarłego, jeżeli chodzi o skutki takiego orzeczenia w obrębie państwa orzekającego”.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#StanisławBiały">Artykuł ten został umieszczony w brzmieniu zaproponowanem przez Komisję Kodyfikcyjną. Jednak w tej stylizacji budzi poważne wątpliwości, gdyż co do uznania kogoś za zmarłego mogą powstać dwa sprzeczne orzeczenia, jedno w państwie tem, którego obywatelem dana osoba nie jest w myśl ustępu trzeciego, a drugie orzeczenie w państwie tem, którego obywatelem jest dana osoba. A te sprzeczne orzeczenia mogą wywoływać sprzeczne skutki prawne i kolizje między orzeczeniami jednej i drugiej strony, zwłaszcza wobec postanowień art. 25. Otóż należałoby się zastanowić, czyby nie można w przyszłych traktatach tej rzeczy ściślej i dokładniej stylizować.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#StanisławBiały">Pozatem przedłożona. umowa, jak niemniej i końcowy protokół do niej z 4 maja 1923 r. nie przedstawiają wątpliwości i nie wymagają dalszego oświetlenia. Komisja Spraw Zagranicznych uchwaliła zaproponować Wysokiemu Senatowi, żeby ustawę w przedmiocie ratyfikacji umowy między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Serbów, Chorwatów i Słowieńców dotyczącą stosunków prawnych obywateli obu stron z protokółem końcowym, podpisanym w Belgradzie dnia 4 maja 1923 r. (druk sejmowy nr. 935) uchwalił w brzmieniu uchwalonem przez Sejm. w dniu 11 kwietnia b. r. W imieniu Komisji ten wniosek stawiam.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy o ratyfikacji bez. zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi większość, ustawa bez zmian przyjęta.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy o organizacji Konsulatów i czynnościach konsulów, (dr. sejm. nr. 1105).</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Buzek.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JózefBuzek">Wysoki Senacie! Projekt ustawy o organizacji konsulatów i czynnościach konsulów nie wywołał w Sejmie większego zainteresowania. Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych o projekcie tej ustawy nie zawiera żadnych wyjaśnień, a także przemówienie sprawozdawcy sejmowego było bez jakiegokolwiek uzasadniona. Dyskusji na plenum w Sejmie nad tą sprawą wogóle nie było, sprawę załatwiono w ciągu jednej minuty, więc znać, iż ustawa ta nie wywołała, jak powiedziałem na wstępie, w Sejmie większego zainteresowania. A przecież nasuwa się tu szereg kwestii, któreby należało wyświetlić i przedyskutować. Chodzi przedewszystkiem o stanowisko naszych konsulatów co do poddanych gdańskich, dalej chodzi o prawa Ministra Spraw Zagranicznych, co do organizowania sieci konsularnej i co do wydawania paszportów, co do wiz paszportowych i tego rodzaju kwestii. Projekt ustawy wszystkie te prawa bez wyjątku pozostawia zupełnie Ministrowi Spraw Zagranicznych, gdy kwestie te mają wielkie znaczenie i powinne być pewne przynajmniej kwestie unormowane w drodze ustawodawczej tak, żeby swobodne uznanie Ministra Spraw Zagranicznych znalazło pewne co do tego granice. Ze względu jednak na to, że uchwalenie specjalnych wniosków wymaga długiej dyskusji i bardzo szczegółowego i wszechstronnego obmyślenia sprawy, Komisja Spraw Zagranicznych wnosi, ażeby Wysoki Senat w myśl art. 35 Konstytucji i 50 naszego regulaminu zapowiedział Sejmowi zmiany tego projektu ustawy o organizacji konsulatów i czynnościach konsulów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Jeżeli nikt nie zaprotestuje, uważam wniosek Komisji za przyjęty, że zapowiada się Sejmowi zmiany.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów polskiej marynarki wojennej (odbitka nr. 133).</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Januszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WacławWiktorJanuszewski">Wysoki Senacie! Z ramienia Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych mam referować i przedłożyć do uchwalenia ustawę o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów polskiej marynarki wojennej. Ustawa ta w zasadzie niczem się nie różni od już uchwalonej w dniu 23 marca 1922 r. pragmatyki oficerskiej, czyli ustawy o, podstawowych obowiązkach i prawach oficerów wojsk polskich, jest tylko niejako dostosowana do charakteru służby morskiej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WacławWiktorJanuszewski">Zasadniczą cechą tej ustawy jest to, że polska marynarka wojenna składa się z jednego korpusu, a nie z dwóch korpusów, jak to było zamiarem Rządu, kiedy przedłożył swe przedłożenie w tej materii Wysokiemu Sejmowi, w którem ustanawiało się korpus oficerów morskich i oficerów technicznych. Komisja sejmowa zmieniła to przedłożenie w tym sensie, ażeby oficerowie polskiej marynarki wojennej stanowili jeden korpus, poszła więc w kierunku nowoczesnym, w jakim idą dziś prawie wszystkie państwa.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WacławWiktorJanuszewski">Dalsze artykuły nie różnią się niczem prawie, o czem już mówiłem, od pragmatyki oficerskiej; a więc tam, gdzie się mówi o majorze, pułkowniku i poruczniku, w tej ustawie znajdzie się o komandorze-podporuczniku, komandorze-poruczniku, komandorze-wiceadmirale i komandorze-admirale i t. d.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WacławWiktorJanuszewski">Te wszystkie artykuły, których tutaj nie mam zamiaru czytać, które Panowie mają przed sobą, nie nastręczają za wyjątkiem niektórych, o czem później powiem, najmniejszej okazji do poprawienia. Ustawę tę możnaby przyjąć całą, tak, jak ją Sejm przyjął, z wyjątkiem tylko artykułów 21,34 i 41,w których mowa o prekluzyjnym wieku, do którego można służyć w poszczególnych szarżach i zmianę ogólną polegającą na tem, aby we wszystkich artykułach, w których znajduje się określenie „Polska Marynarka Wojenna wyraz „Polska” skreślić. Jest to słuszne z powodu, że w tytule ustawy zaznacza się już, że to jest ustawa o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów Polskiej Marynarki Wojennej, nie należy więc tego stale powtarzać.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WacławWiktorJanuszewski">A więc do art. 21 wnoszę poprawkę, by po słowach: „są następujące” dodać: „do stopnia komandora podporucznika włącznie lat 45”. Zmiana ta ma na celu odmłodzenie korpusu marynarki wojennej. Zmiana w art. 34 również jest konsekwencją tego, liczbę 53 należy zastąpić liczbą 50, zaś w art. 41 słowa: „komandora porucznika” należy zmienić na „kapitana”. Wszystkie te zmiany mają na celu to, aby korpus marynarki wojennej mógł składać się z ludzi w sile wieku, energicznych i zdolnych do ciężkiej służby, z powodu, że marynarka wojenna, mając dość słabe pod względem bojowym i tonażu jednostki, będzie posiadała jednostki ruchliwe, wymagające dość ciężkiej służby. Komisja senacka poprawki te przyjęła.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WacławWiktorJanuszewski">Wszystkie postanowienia przejściowe, jak również i artykuły, które wspominają o odpowiednich artykułach cytowanej pragmatyki oficerskiej nie nastręczają wątpliwości i sądzę, że należy je przyjąć.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WacławWiktorJanuszewski">Przy sposobności wniesienia tej ustawy i jej uchwalenia chcę wyrazić tu nie nadzieję, lecz przekonanie, że nasza marynarka wojenna w krótkim czasie dojdzie do wysokiego szczytu swego rozwoju, i że jej korpus oficerski, jak to zresztą było dotychczas, nie tylko będzie pielęgnował walory odwagi, ale i walory rozumu i serca, szczególnie w obcowaniu z prostym żołnierzem polskim.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WacławWiktorJanuszewski">Wnoszę o przyjęcie tej ustawy z tema poprawkami, o których tu mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Są tylko zmiany zamieszczone w odbitce Nr. 141. Niema wniosku o oddzielne głosowanie, uważam te zmiany za przyjęte. Proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą ze zmianami wprowadzonemi przez Komisję, żeby wstali. Stoi większość — ustawa ze zmianami przyjęta.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w sprawie umów sprzedaży lub przyrzeczenia sprzedaży nieruchomości na terenie b. zaboru rosyjskiego (odbitka nr. 134). Głos ma s. Jackowski,</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SJackowski">Mam zaszczyt w imieniu Komisji Prawniczej Senatu prosić Wysoki Senat o zapowiedzenie zmian. Ustawa ta, aczkolwiek zdawałoby się, że, dotyczy tylko jednego rodzaju umów, traktujących o zbyciu nieruchomości, nieformalnych umów w stosunku do obowiązującego u nas prawa. Ustawa 'w tej redakcji, w jakiej się ukazała w Sejmie, dotyka najrozmaitszych dziedzin prawa i nastręcza dużo wątpliwości. Mianowicie robi się wyłomy nie tylko w prawie cywilnem, lecz nawet w procedurze cywilnej, w prawie hipotecznym, a nawet pobocznie odbija się to na naszej reformie rolnej, na naszych stosunkach agrarnych.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#SJackowski">Wobec tego wszystkiego w imieniu Komisji Prawniczej mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o zapowiedzenie Sejmowi zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił, o ile nie usłyszę innego wniosku, będę uważał wniosek o zapowiedzenie zmian za przyjęty. Nie słyszę protestu, wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o poczcie, telegrafie i telefonie (odbitka nr. 132). Komisja Administracyjna już referowała sprawę na przeszłem posiedzeniu, teraz ma głos s. Nowodworski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławNowodworski">Komisja Prawnicza po rozpatrzeniu projektu ustawy, oraz zakwestionowanych na poprzedniem posiedzeniu zmian, proponowanych przez Komisję Administracyjną, przyjmując w zasadzie te poprawki, zgłasza propozycję, które zmieniają redakcję niektórych z tych poprawek Komisji Administracyjnej, oraz ze swej strony proponuje również pewne zmiany w projekcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#StanisławNowodworski">Co się tyczy zmiany art. 10, zaproponowanej przez Komisję Administracyjną, to miała ona na celu wprowadzenie pewnej ulgi w przeprowadzeniu przez właścicieli gruntów na ich własny użytek na ich gruntach urządzeń telegraficznych i telefonicznych. Projekt sejmowy wymagał koncesji na przeprowadzenie takich urządzeń przez jednego właściciela między gruntami do niego należącemi, jeżeli przewody telegraficzne albo telefoniczne drutowe miały przechodzić przez drogę publiczną lub wodę publiczną. Komisja Administracyjna zaproponowała pewną ulgę przez skreślenie wyrazów: „drogę publiczną”. Komisja Prawnicza wychodząc z założenia, że niema zasady prawnej do traktowania inaczej drogi publicznej, niż wody publicznej, a chcąc również pójść po linii umożliwienia przeprowadzania takiej instalacji telegraficznej i telefonicznej, proponuję w druku dziś szanownym Panom Senatorom, rozdanym, skreślić również słowa: „wodę publiczną” i wogóle skreślić całe to zdanie uboczne: „o ile przewody nie przechodzą przez drogę publiczną lub wodę publiczną”. Uwzględniając jednak interesy rządowych sieci telegraficznych i telefonicznych, prowadzonych zwykłe po drogach publicznych i wymagających zabezpieczenia ich od mogących przechodzić przez te same drogi instalacji prywatnych, mogących ewentualnie szkodzić tym urządzeniom rządowym i zakłócać sprawne ich funkcjonowanie, proponuje Komisja uzupełnienie tego ustępu a) przez przepis dodatkowy, treści następującej: „przeprowadzenie przewodów przez drogę publiczną lub wodę publiczną dozwolone jest jedynie z zachowaniem przepisów technicznych, wydanych w tym względzie przez Ministra Przemysłu i Handlu”. Komisja Prawnicza była zdania, że wprowadzenie takiego przepisu, upoważniającego Ministra Przemysłu i Handlu do wydania przepisów technicznych, których zachowanie będzie konieczne do przeprowadzenia przewodów prywatnych przez drogę publiczną albo wodę publiczną dostatecznie zabezpiecza interesy instalacji państwowych, ułatwiając jednocześnie przeprowadzenie instalacji prywatnych.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#StanisławNowodworski">Do art. 20 Komisja Prawnicza proponuje poprawkę następującą. Według brzmienia projektu sejmowego należytości pocztowe, telegraficzne i telefoniczne z tytułu niezapłaconego lub niedopłaconego porta i innych opłat pocztowych, telegraficznych i telefonicznych, ściągane będą przymusowo w drodze administracyjnej podobnie jak należytości skarbowe. Tak brzmi tekst projektu sejmowego. Otóż z tego brzmienia wynikałoby, że te należności nie tylko zarząd poczt i telegrafów miałby prawo ściągać w drodze administracyjnej, o co właściwie w danym wypadku chodzi, to jest ratio legis tego przepisu, ale również, że te należytości powinno być ściągane, że będzie obowiązkiem zarządu poczt i telegrafów względnie Ministerstwa Przemysłu i Handlu ściąganie tych należytości niezapłaconego i niedopłaconego porta. Ze względu na to, że te należytości w ogromnej większości wypadków są bardzo drobne i że włożenie na zarząd poczt i telegrafów obowiązku ich ściągania wywołałoby niewątpliwie znacznie większe koszta, aniżeli Skarb z tego może mieć wpływów, Komisja Prawnicza proponuje ażeby wyrazy „będą przymusowo” zastąpić przez „być mogą”, pozostawiając zarządowi poczt i telegrafów ocenienie w każdym konkretnym wypadku, czy opłaci się ściąganie tej należytości, czy też lepiej tego ściągania zaniechać.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#StanisławNowodworski">Do art. 15 zgłoszone są przez Komisję Administracyjną poprawki, dotyczące otwierania przesyłek pocztowych niedoręczalnych i uszkodzonych. Te poprawki Komisja Prawnicza w całości popiera, jako uzgadniające tekst ustawy z art. 106 Konstytucji, który poręcza tajemnicę korespondencji prywatnej, wedle rozumienia Komisji Administracyjnej, a również Komisji Prawniczej niedostatecznie może zabezpieczona w brzmieniu projektu sejmowego.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#StanisławNowodworski">Do art. 21 Komisja Prawnicza zgłasza poprawkę, ażeby zdanie drugie ustępu pierwszego przyjąć jako drugi ustęp tego artykułu. Jest to poprawka, która ma duże znaczenie z tego względu, że w art. 32, który Obejmuje przepisy karne, mamy przewidziane przekroczenia przepisów drugiego i trzeciego art. 21, co byłoby niezrozumiałe i wymagałoby poprawki w tamtym artykule, poprawki trudnej zresztą do zredagowania, jeżelibyśmy art. 21 w ten sposób na ustępy nie rozdzielili.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#StanisławNowodworski">Do art. 23 Komisja Prawnicza, godząc się merytorycznie z poprawkami Komisji Administracyjnej, proponuje jednakże inną redakcję, a mianowicie w art. 23 Komisja Administracyjna proponowała, ażeby w punkcie 3-b po wyrazie „telegramy” dodać „i doniesienia telefoniczne” wysyłane przez jakiekolwiek osoby prywatne do właściwych władz państwowych o pomoc w wypadkach napadów rabunkowych, pożarów, powodzi, katastrof kolejowych i innych nieszczęść spowodowanych żywiołowemi zdarzeniami. Jednak doniesienia telefoniczne ponoszą opłaty nie według p. 3, lecz według punktu 4, który przewiduje opłaty telefoniczne. Dlatego Komisja Prawnicza proponuje, żeby p. 3 został bez zmiany, a w punkcie 4 oprócz punktu już istniejącego, któryby był punktem, a), dodać punkt b) „doniesienia telefoniczne wysyłane trybem i w wypadkach przewidzianych w ust. 3 p.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#StanisławNowodworski">b) tego artykułu”.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#StanisławNowodworski">Do art. 26 Komisja Prawnicza zgłasza drobną poprawkę, mianowicie w zdaniu drugiem po wyrazach „ma prawo” dodać „w tych wypadkach”, żeby nie było wątpliwości, w jakich wypadkach poczta ma prawo przejeżdżać przez prywatne grunta i łąki.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#StanisławNowodworski">Do art. 28 projektuje Komisja klauzulę zawartą z rozdanych szanownym Panom drukach, zawartą zwykle w tego rodzaju przepisach karnych, a w danym wypadku opuszczoną.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#StanisławNowodworski">Wreszcie co się tyczy art. 46, to Komisja Prawnicza zaproponowała nową redakcję tego artykułu dążącą do osiągnięcia większej taniości w konfliktach, jakie mogą wynikać między urządzeniami elektrycznemi prywatnemi o prądzie silnym a urządzeniami telegraficznemi i telefonicznemi. Otóż celem uproszczenia tej redakcji, w uzgodnieniu z Komisją Administracyjną, pozwalam sobie zaproponować taką redakcję, jaka została obecnie rozdana sz. p. Senatorom w odbitce, jako poprawka do art. 46. Osiąga ona ten sam cel przy mniejszej zmianie artykułu, a interesy instalacji rządowych i instalacji prywatnych w rozumieniu Komisji Prawniczej, z którą zresztą Komisja Administracyjna się zgodziła, będą dostatecznie salwowane.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#StanisławNowodworski">Wreszcie w art. 32 Komisja Prawnicza popiera pierwszą część poprawki Komisji Administracyjnej, t. j. ażeby zamienić art. 8 na 5, drugą zaś część uważa za zbędną wobec poprawki, zaproponowanej przez siebie do art. 21.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma Dyrektor Generalny Poczt i Telegrafów.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DyrektorGeneralnyPocztiTelegrafówMoszczyński">Wysoki Senacie! Ustawa niniejsza omawia prawo monopolu budowania, eksploatacji poczt, telegrafu i t d. Głównie co do telegrafu, art. 10 określa wyjątki od monopolu, mianowicie ustawa ta przedewszystkiem określa, że monopol budowy i eksploatacji telefonów i telegrafów rozciąga się na obiekty, przedewszystkiem drogi państwowe i publiczne. W art. 10 wyłącza się prywatną własność, a więc właścicieli gruntów, właścicieli domów i zakładów przemysłowych, okręty i t. d. W ust. a) zastrzega się słusznie, warując to prawo monopolu państwowego, o ile przewody nie przechodzą przez drogę publiczną lub wodę publiczną. Przez skreślenie tych słów zostałaby naruszona zasada monopolu, który przysługuje Państwu, chociaż referent, względnie Komisja proponuje, aby dodać ustęp na końcu tego artykułu: „przeprowadzenie przewodów przez drogę publiczną lub wodę publiczną dozwolone jest jedynie z zachowaniem przepisów technicznych, danych w tym względzie przez Ministra Przemysłu i Handlu. Przez to zastrzeżone jest tylko usunięcie pewnych trudności technicznych, aby te urządzenia prywatne nie przeszkadzały urządzeniom państwowym, ale przez to nie jest zawarowane prawo monopolu państwowego. Minister Przemysłu i Handlu jest władny w tych razach, jeżeli sieć telegraficzna lub telefoniczna z jednej części prywatnej własności do drugiej przekracza drogę publiczną lub wodą publiczną, udzielić koncesji kosztem swego prawa monopolowego. To w praktyce dotychczas się dzieje i prawo monopolu gwarantuje się w formie drobnej opłaty, w formie kanonu. Gdyby tego nie było, byłoby to przekreślenie zasady zawartej w ustawie.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#DyrektorGeneralnyPocztiTelegrafówMoszczyński">Dlatego mam zaszczyt prosić, aby Wysoki Senat przyjął art. 10 o tych wyjątkach od monopolu, w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żąda. Mają Panowie dwa druki w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(S. Zygmunt Nowicki: Proszę o głos).</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZygmuntNowicki">Proszę o odrębne głosowanie nad poprawką do art. 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy są jeszcze jakie wnioski o odrębne głosowanie? Dla uniknięcia nieporozumień konstatuję, że miarodajny jest druk Komisji Prawniczej z tą różnicą, że do tego druku trzeba dodać poprawki komisji administracyjnej do art. 15 i częściowo do art. 32. Zatem przystępujemy do głosowania nad art. 10. Jest poprawka Komisji Prawniczej, ażeby w ustępie a) wyrazy: „o ile przewody nie przechodzą przez drogę publiczną lub wodę publiczną” — skreślić. Na końcu tego ustępu dodać: „przeprowadzenie przewodów przez drogę publiczną lub wodę publiczną dozwolone jest jedynie z zachowaniem przepisów technicznych, wydanych w tym względzie przez Ministra Przemysłu i Handlu”. Proszę Senatorów, którzy są za tylko co odczytaną poprawką Komisji Prawniczej, ażeby wstali. Większość. Poprawka przyjęta. Dalsze poprawki do art. 15 uważam za przyjęte, także do art. 20, 21, 23, 26 i 28 w brzmieniu Komisji Prawniczej i art. 32 w brzmieniu Komisji Administracyjnej, tylko art. 3 należy poprawić na art. 5, wreszcie art. 46 w brzmieniu Komisji Prawniczej. Proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą z poprawkami, żeby wstali. Stoi większość, ustawa z poprawkami przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o społecznem pośrednictwie pracy (druk sejmowy nr. 1085 i odbitka nr. 137). Głos ma s. Średniawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejŚredniawski">Wysoki Senacie! Sprawa pośrednictwa pracy jest rzeczą tak każdemu znaną, że bliższego uzasadnienia nie potrzebuje.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejŚredniawski">Komisja wprawdzie wprowadziła kilka poprawek, ale są to poprawki raczej stylistyczne. Zmieniony jest w większej części art. 1, ale to było zmienione skutkiem tego, że art. 1 powoływał się na kilka ustaw i rozporządzeń dotyczących pośrednictwa pracy, a ponieważ chcąc w tym duchu utrzymać art. 1, trzebaby powiększyć znacznie cytowanie tych artykułów i tych ustaw, ponieważ nie był wciągnięty do tego jeszcze zabór pruski, mianowicie Poznańskie i Górny Śląsk, a sporo tam jest tych rozporządzeń i ustaw w tym duchu. Więc na życzenie nawet Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej Komisja przyjęła inne brzmienie art. 1, mianowicie artykuł ten skreślono w całości, a krótko powiedziano, że prawo wykonywania pośrednictwa pracy w granicach Rzeczypospolitej Polskiej mają organizacje społeczne o charakterze niezarobkowym, które posiadają zatwierdzone przez władze statuty, przewidujące jako jeden z celów wykonywanie pośrednictwa pracy, oraz które uzyskały od Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej pozwolenie na wykonywanie pośrednictwa pracy.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejŚredniawski">Otóż, proszę Panów, ponieważ pośrednictwa pracy jest w Państwie właściwie trzy rodzaje, mianowicie, państwowe pośrednictwo pracy, pośrednictwo pracy zarobkowe i może z nich najważniejsze, które powinno największą rolę odegrać w społeczeństwie, społeczne pośrednictwo pracy, w takim razie zbyteczne jest powoływanie się na inne ustawy, dotyczące innego rodzaju pośrednictw.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejŚredniawski">Następnie, wstawiony został drugi artykuł nowy, który tylko uzupełnia ten pierwszy.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#AndrzejŚredniawski">Dalsze poprawki są tylko raczej stylistycznemi zmianami, niema ich co czytać. Jest tylko jeden dodatek do art. 3, który ma być w przyszłości oznaczony, jako art. 4. mianowicie, chodzi o dodanie dwóch słów: „następujących przedsiębiorstw”. Brzmienie tego artykułu jest, istotnie, dwuznaczne. Art. 3 w brzmieniu sejmowem głosił: instytucje i organizacje społeczne, wykonywające pośrednictwo pracy, kierownik i pracownicy społecznego biura pośrednictwa pracy, oraz osoby, pozostające z niemi w jednem gospodarstwie domowem, nie mogą jednocześnie być właścicielami, ani zajmować się prowadzeniem: sprzedaży napojów wyskokowych, hoteli i pokojów umeblowanych, wynajmu mieszkań, handlu odzieżą, sprzedaży losów loteryjnych i t. d.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#AndrzejŚredniawski">Otóż, wyrażenie „nie mogą być właścicielami”, mogłoby być w ten sposób rozumiane i tłumaczone, że nie może być kierownikiem tego biura ten, kto posiada chatę, czy coś innego. Otóż, dodanie tego słowa „następujących przedsiębiorstw”, zupełnie sprawę wyjaśnia.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#AndrzejŚredniawski">Reszty nie będę Panom cytował dlatego, że są to wszystko zmiany stylistyczne.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#AndrzejŚredniawski">Pośrednictwo pracy jest niezmiernie ważne dla wszystkich klas i stanów, wogóle dla narodu całego. Potrzebne jest pracownikowi, potrzebne jest temu, któremu ten pracownik jest potrzebny, jest to w interesie całego narodu wogóle. Z tych też powodów nie będę się nad tem dłużej rozwodził i proszę o przyjęcie ustawy z proponowanemi zmianami.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. W odbitce nr. 137 mają Panowie poprawki Komisji. O ile nie usłyszę innego wniosku, będę uważał wszystkie poprawki za przyjęte. W takim razie, proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą ze zmianami, proponowanemi przez Komisję, aby wstali. Stoi większość, ustawa ze zmianami przyjęta.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do 8 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego i Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie uwłaszczenia b. czynszowników, b wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w województwach wschodnich.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Smólski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StefanSmólski">Wysoki Senacie! Nie po raz pierwszy przystępujemy do omawiania stosunków, panujących na kresach pomiędzy właścicielami a dzierżawcami. Uchwaliliśmy już niejednokrotnie ustawy, odraczające eksmisje drobnych dzierżawców, rozumiejąc, że odroczenie eksmisji nie jest jeszcze załatwieniem sprawy i rozumiejąc również, że ustawa, regulująca te stosunki, musi wejść na porządek dzienny. O ile sobie przypominam, mieliśmy nawet zamiar zgłosić rezolucję, wzywającą Rząd do przedłożenia odpowiedniej ustawy i jeśli nie zgłosiliśmy, to tylko dlatego, że Rząd w swoim czasie zapowiedział, że taka ustawa już jest w opracowaniu i że w najbliższym czasie Izbom Prawodawczym ją przedłoży. Dziś projekt tej ustawy mamy na porządku dziennym, i przystępując do jej zreferowania, chciałbym skupić uwagę całej Izby nie dlatego, że ta ustawa ostatecznie reguluje te stosunki, a więc wszelkie błędy, poczynione nie dadzą się naprawić, a także i nie dlatego, że ta ustawa, porządkuje stosunki na kresach, które wymagają niesłychanie ostrożnego traktowania ze względu na skutki, jakie może wywołać, ale chciałbym skupić uwagę dlatego, że ta ustawa przyjmuje pewną interpretację niektórych artykułów naszej Konstytucji, co może być precedensem na przyszłość i co — mojem zdaniem — może nawet decydować, czy Konstytucja u nas wogóle istnieje, czy nie. I dla tego traktując tę ustawę, jako ustawę pierwszorzędnej wagi, muszę przeprosić Wysoki Senat, jeśli będę musiał niektóre artykuły szczegółowiej omówić. Przedewszystkiem zreferuję całą ustawę w ogólnych zarysach, żeby zapoznać Panów z jej treścią, a później przejdę do omawiania poszczególnych artykułów.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#StefanSmólski">Zatem tytuł ustawy: ustawa w przedmiocie uwłaszczenia b. czynszowników, h. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w województwach wschodnich.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#StefanSmólski">Art. 1 zgodnie z tytułem ustala, że prawo do nabycia ziemi na mocy tej ustawy mają czynszownicy, t. zw. wolni ludzie i długoletni dzierżawcy. W stosunku do ostatnich ustawa określa również przestrzeń, jaką mają prawo nabyć, a mianowicie, 27 ha na Wołyniu i 43 ha w innych województwach.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#StefanSmólski">Art. 2 i 3 wyjaśnia, kto może być uznany za czynszownika i kto może być zaliczony do kategorii wolnych ludzi.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#StefanSmólski">Art. 4 ustala, kto może być uznany za dzierżawcę długoletniego.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#StefanSmólski">Art. ten wymienia trzy kategorie osób: 1) dzierżawcy, którzy użytkowali dzierżawione grunty przed 1 kwietnia 1895 r. na mocy umów, w których było zastrzeżone prawo odnowienia tych kontraktów na warunkach poprzednich. Druga kategoria dzierżawców, to ci, którzy mają w umowie zastrzeżone prawo wykupu i trzecia kategoria — którzy użytkowali dzierżawione grunta przed 1-szym sierpnia 1914 r. na mocy umów z terminem przynajmniej 6-cio letnim i którzy pobudowali własne osiedla na dzierżawionych gruntach.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#StefanSmólski">W ten sposób w tych czterech artykułach ustawa wyczerpuje tych, którzy mają prawo korzystania z tej ustawy. W art. 5 wyjaśnia, kto z długoletnich dzierżawców pozbawiony jest prawa korzystania z dobrodziejstw tej ustawy, a mianowicie: ci, którzy nie są obywatelami polskimi; ci, którzy posiadają, lub posiadali podwójne poddaństwo, którzy byli lub są dezerterami wojska polskiego, albo też w inny sposób wyrażali swój wrogi stosunek do Państwa Polskiego, co zostało urzędownie stwierdzone, dalej ci, którzy mają przerwę w dzierżawie przynajmniej rok, z wyjątkiem tych, którzy zostali ewakuowani na skutek rozporządzenia władz rosyjskich ze względu na przynależność do narodowości polskiej. Dalej cały szereg punktów, nie mających zasadniczego znaczenia i wreszcie punkt i), ci, którzy posiadają własną ziemię i należą do kategorii tych dzierżawców, którzy rozpoczęli dzierżawę przed 1-szym sierpnia 1914 r. z zastrzeżeniem, że mogą jednak nabyć taką przestrzeń ziemi, która łącznie z obszarem ziemi własnej nie przekracza 27 ha na Wołyniu i 43 ha w innych województwach.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#StefanSmólski">Art. 6,7, 8, 9, 10, 11, 15, 10, 17, 19 ustalają tryb postępowania uwłaszczeniowego, powołując w tym celu komisje uwłaszczeniowe, do składu których należą komisarz ziemski, jako przewodniczący, sędzia pokoju, delegowany przez prezesa sądu, przedstawiciel starostwa, przedstawiciel większej własności i przedstawiciel dzierżawców. Art. 12 określa, cenę nabycia, a mianowicie: dla b. czynszowników, wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców, z wyjątkiem tych, którzy rozpoczęli swoją dzierżawę przed 1 sierpnia 1914 r. sumę rocznej tenuty dzierżawnej, pomnożoną przez 8, dla dzierżawców zaś ostatniej kategorii tenutę dzierżawną, pomnożoną przez 12.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#StefanSmólski">Art. 13 wskazuje sposób likwidowania praw do korzystania z nieobjętej uwłaszczeniem części majątku. Art. 14 opiewa, jak należy postępować z długami hipotecznymi, które obciążają dany majątek. Suma nabycia musi być zdeponowana do sądu i idzie na pokrycie długów, właściciel zaś odpowiada w tym stosunku, w jakim znajduje się pozostała przy nim część majątku ziemskiego do obszaru całego majątku przed uwłaszczeniem.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#StefanSmólski">Art. 20 wstrzymuje eksmisję dzierżawców. Art. 22 zezwala właścicielowi majątku na powiększenie pozostającego u niego obszaru do 27, względnie 43 ha, jeśli po zastosowaniu ustawy niniejszej pozostanie u niego obszar mniejszy, z zastrzeżeniem jednak, że komisja uwłaszczeniowa obowiązana jest jednocześnie wskazać dzierżawcy, który zostanie pozbawiony ziemi, działkę winnym majątku, którąby dzierżawca natychmiast mógł objąć. Artykuły 23 i 24 są artykułami formalnymi, powierzając wykonanie ustawy niniejszej Ministrowi Sprawiedliwości. Tak się przedstawia ustawa w ogólnych zarysach. Przejdę teraz do poszczególnych artykułów.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#StefanSmólski">Art. 1, 2 i 3 nie wzbudzają żadnych obiekcji. Pojęcie czynszownik i wolny człowiek pod względem prawnym jest pojęciem ściśle ustalonem, żadnych wątpliwości pod tym względem nie ma i słusznem jest, by ci ludzie mieli prawo nabycia ziemi na własność, są to bowiem działki, których właściciel w żadnym wypadku objąć nie może, gdyż czynszownicy użytkują na mocy dzierżawy wieczystej i właściciel niema prawa podnieść im czynszu ani przerwać dzierżawy. Mniej więcej to samo można rzec w stosunku do wolnych ludzi. Ta kategoria osób, która jest wymieniona w punktach a) i b) art. 1 nie wzbudza więc żadnych wątpliwości i mówiąc, że taka ustawa musi wejść na porządek dzienny — rozumieliśmy, że należy stosunki między czynszownikami. wolnymi ludźmi i właścicielami uporządkować.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#StefanSmólski">Kategoria 3-cia to t. zw. długoletni dzierżawcy. Otóż należy ustalić, kto może być zaliczonym do kategorji długoletnich dzierżawców, oraz czy długoletniemu dzierżawcy przysługuje prawo do uwłaszczenia. Prawodawstwo rosyjskie nie wskazuje, kto może być uznanym za dzierżawcę długoletniego. Według praw rosyjskich — termin dzierżawy 12-to letni, jest terminem normalnym. Pod względem gospodarczym ten okres jest również okresem normalnym, gdyż każdy właściciel, dbający o swoją własność ziemska. nie zgodzi sio. nawet wydzierżawić na okres krótszy, z wyjątkiem chyba okresu 9-cio letniego. Przynajmniej dla normalnego gospodarstwa okres 9-cio i 12-to letni jest uważany za normalny i każdy okres krótszy jest uważany dla majątku za szkodliwy, gdyż daje możność dzierżawcy w zbyt szybkim czasie do eksploatowania majątku, nie doprowadzając do normalnej kultury. Prawodawstwo rosyjskie zezwala w pewnych wypadkach na zawieranie umów z terminem 36-letnim, i chociażby już z tego powodu nigdy nie traktowało umowy 9-cio letniej i 12-to letniej za umowę długoletnią. Prawodawstwo rosyjskie zezwala w umowach 12-to letnich mieć zastrzeżone prawo na odnowienie umowy na dalszych lat 12-cie. Przypominam, że w dyskusjach jakie toczyły się nad poprzedniemi ustawami, zawsze było mówione, że długoletni dzierżawcy, to są ci, których dziadowie i pradziadowie siedzieli na tej ziemi, którzy zamieszkują te ziemie, jak można odczytać w sprawozdaniach stenograficznych od 50-ciu do 100-tu lat, a może i więcej. Możemy wiec z całą obiektywnością stwierdzić, że okres 24-letni bodzie okresem minimalnym, ażeby można było uznać dzierżawcę za dzierżawcę długoletniego. Jeżeli nawet pod tym względem będzie różnica zdań, to czyż długoletnia zasiedziałość stanowi jakikolwiekbądź tytuł do uwłaszczenia majątku? Sądzę, że i pod tym względem wątpliwości niema żadnej. Jeśli Konstytucja zezwala na zniesienie prawa własności ze względu wyższej użyteczności, to oczywiście długoletnia zasiedziałość nie może być traktowana jako wzgląd wyższej użyteczności, bo gdybyśmy tak interpretowali te słowa, to musielibyśmy ustawę tę rozciągnąć na całe Państwo Polskie, zmuszeni bylibyśmy powiedzieć, że każdy użytkujący dzierżawione grunty 15, 20, 24 lata, podlega uwłaszczeniu. Projekt ustawy jednak wprowadza pewne ograniczenia, rozumiejąc, że długoletnia zasiedziałość nie może nadawać praw do uwłaszczenia, jeśli mamy ściśle stosować się do Konstytucji. Ustawa ma obowiązywać w województwach wschodnich, gdyż rozumiemy, że na kresach są odmienne stosunki, które zmuszają do uchwalenia takiej ustawy. Stosunki te polegają na tym, że zawdzięczając przepisom rządu rosyjskiego, Polacy nie mieli prawa na nabywanie ziemi i wskutek tych ograniczeń musieli nieraz nabycie upozorować jakimkolwiekbądź innym aktem, który pod względem prawnym miałby wartość. Nie można było sporządzać aktu kupna-sprzedaży, a jednak kupowano pewne działki i w porozumieniu z właścicielem sporządzano umowy dzierżawne, z tem, żeby mieć prawo na mocy takiej umowy dzierżawnej przystanie do korzystania z działki. Panowie rozumieją oczywiście, że w takich razach dzierżawca żądał, by umowa sporządzona była na okres tak długi, jak zezwalało prawo, a więc nie na 6 lat, lecz na lat 12, żądał również, by w umowie było powiedziano, że dzierżawca ma prawo umowę odnowić. Musimy więc w chwili obecnej tym stosunkom nadać formę, odpowiadającą rzeczywistym układom stron. Jeżeli z jednej strony dzierżawca może udowodnić, że tę ziemię nabył, a właściciel uchyla się od sporządzenia aktu kupna-sprzedaży, to oczywiście prawodawstwo musi przyjść z pomocą i dać możność takiemu dzierżawcy wykorzystania praw, które nabył. Dlatego też muszą być udowodnione nabycie działki przez dzierżawcę i sprzedaż przez właściciela.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#StefanSmólski">Punkt a) i b) art. 4 mniejwięcej w ten sposób ujmują sprawę: punkt a) powiada: „dzierżawcy, którzy sami, lub których spadkodawcy osiedlili się na posiadanych obecnie gruntach przed 1 kwietnia 1895 r. na mocy umów dzierżawnych, zawartych z terminem nawet krótszy niż 12-to letnim, ale z prawem odnowienia dzierżawy po terminie na warunkach poprzednich. Panowie rozumieją, że gdyby nie było sprzedaży, to żaden właściciel nie zgodziłby się dać zobowiązania na odnowienie umowy na takich samych warunkach, na jakich zawarł poprzednio, tembardziej, że w danym wypadku władanie ma miejsce od roku 1895, Dlaczego wzięto rok 1895? Dlatego, że w tym roku zostały wydane przepisy, zabraniające polakom dzierżawienia i nabywania ziemi i oczywista rzecz nie mamy w tej chwili potrzeby prowadzić dalej rusyfikacyjnej polityki byłego rządu rosyjskiego.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#StefanSmólski">Punkt b) brzmi: „dzierżawcy, którzy mieli lub mają w umowach zastrzeżone prawo wykupu dzierżawionych gruntów, ale z prawa tego nie mogli korzystać ze względu na niemożność zmuszenia właściciela do sporządzenia aktu kupna-sprzedaży”. I tu poczucie sprawiedliwości wymaga, by dać możność dzierżawcy wykorzystania tego prawa wykupu.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#StefanSmólski">Ale, proszę Panów, jeśli punkt a) i b) nie wywołują żadnych nieporozumień, są — według mnie — i sprawiedliwe i nie sprzeczne z Konstytucją, to punkt c) musi odrazu wywołać pewne zdziwienie, a nawet i zaniepokojenie. Punkt c) brzmi: „dzierżawcy, którzy użytkowali dzierżawione grunty przed 1 sierpnia 1914 r. na mocy umów z terminem przynajmniej 6-letnim i pobudowali własne osiedla na dzierżawionych gruntach”. Niema długoletniej zasiedziałości, bo jest termin od 1 sierpnia 1914 r. A więc tylko 10 lat, a nawet nie 10, lecz 6 lat, bo przypomnijmy sobie, że od roku 1920 już były ustawy, które nie zezwalały na eksmisje tych dzierżawców. Niema więc zasiedziałości długoletniej, niema zamiaru nabycia tych ziem, niema umowy 12-letniej, a więc niema umowy normalnej, na jaką zezwala prawodawstwo rosyjskie i tem nie mniej ustawa przewiduje uwłaszczenie. A dlatego, by upozorować w jakikolwiekbądź sposób gwałt, który mamy dokonać w tej chwili nad Konstytucją, wstawiamy słowa: „i pobudowali własne osiedla na dzierżawionych gruntach”.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#StefanSmólski">Jeśli Konstytucja powiada, że własność jest jedną z najważniejszych podstaw ustroju społecznego i porządku prawnego, jeśli Konstytucja gwarantuje swoim obywatelom ochrony ich mienia, to należy zbadać, w jaki sposób ustawa ta traktuje tę najważniejszą podstawę porządku prawnego, zezwalającą na zniesienie prawa własności. Właściciel zawiera normalną umowę dzierżawną na okres 6-letni; właściciel był na tyle przewidującym, że w umowie zastrzegł, iż dzierżawca nie ma prawa budować, powiem więcej, na kresach w latach 1917 i 1918 miało miejsce masowe rabowanie lasów właścicieli ziemskich. Dzierżawca przychodził do lasu właściciela, zaczynał samowolnie rąbać jego las i wbrew umowie budował. I oto, Wysoki Senacie, mamy uchwalić ustawę, która ma powiedzieć takiemu dzierżawcy: tyś zgwałcił prawo, boś nie dotrzymał umowy, którą winieneś był dotrzymać, ty rąbałeś cudze lasy, ty stawiałeś budynki wbrew woli właściciela, my zaś uznajemy to wszystko za twoją wielką zasługę i przyznajemy ci prawo do uwłaszczenia. Wykonanie zaś tej ustawy powierzamy Ministrowi Sprawiedliwości, by ją stale miał u siebie na. biurku i pamiętał, że jest Ministrem Sprawiedliwości w Państwie, w którem nieposzanowanie prawa, rabunek i gwałt może czasami w skutkach swych dać tak zbawienne rezultaty, jakie ustawa ta przyznaje. Opiekując się dzierżawcą, ustawa jednak nie zapomina o istnieniu właściciela, aczkolwiek poświęca temu ostatniemu zaledwie jeden artykuł, a mianowicie 22-gi. Mamy ustawę o reformie rolnej, która pozostawia właścicielowi 180 ha. W danym wypadku właścicielowi pozostawia się tylko 23 ha. To już nie jest kwestia obrony większej własności ziemskiej. Ustawodawstwo polskie i większą własnością polską już się nie opiekuje.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#StefanSmólski">Większa własność postawiona jest w tak idealnych warunkach na Kresach, że już zamiera. Nastąpił wreszcie czas, kiedy można zaopiekować się mniejszą własnością, posiadającą 40–50 dziesięcin. Jeżeli ktoś, zawdzięczając swojej pracy, nabył kawał gruntu o przestrzeni 50 dziesięcin i wydzierżawił na 6 lat dwom dzierżawcom po 20 dziesięcin, to ustawa zezwala pozostawić właścicielowi 25 dziesięcin, czyli że 25 dziesięcin mogą zabrać. Lecz i tu mamy zastrzeżenie na niekorzyść właściciela, gdyż powiedziano, że Komisja ma wskazać w najbliższym powiecie tegoż województwa w innym majątku działkę dla dzierżawcy. I dalej ustawa powiada, że Komisja uwłaszczeniowa, orzekając o zwolnieniu od uwłaszczenia, wskazuje jednocześnie w porozumieniu z urzędem ziemskim odpowiedni obszar gruntu, w stosunku do którego pierwszeństwo nabycia może być wykonane i objęcie którego przez dzierżawcę jest faktycznie natychmiast możliwe. Ten, kto zna sytuację, rozumie, że jest to rzecz nie do wykonania. Niema teraz majątków, któreby były przeznaczone na reformę rolną, i Komisja uwłaszczeniowa nie jest w stanie wskazać natychmiast działkę, którą dzierżawca mógłby objąć. Dzierżawca jednak nie może być eksmitowany, czyli, że właściciel jest pozbawiony możności korzystać nawet z tych 25 dz., które mu przyznano. Żyjemy pod hasłem: praca i oszczędność, nawołuje się ludzi do pracy i oszczędności, bo oczywiście po to się oszczędza, by mieć z tego jakieś wyniki. Więc jeśli ktoś będzie pracował, oszczędzał i kupi sobie 50 czy 40 dziesięcin, to mając Konstytucją zagwarantowane mienie, niech wie, że go czeka każdego dnia niespodzianka taka lub inna i że może być taka ustawa, która może go pozbawić własności. Dziś mamy pobudowane własne osiedla, jutro, ja nie wiem oczywiście, może być jakikolwiekbądź inny powód do tego. Dziś pobuduje osiedle własne, a jutro powodem do wywłaszczenia może być np. urodziny syna. Nie wiem co jest korzystniejsze dla Państwa, czy budowanie domów z lasu zrabowanego, czy przysparzanie Państwu zacnych obywateli. Ja jestem za tem ostatniem.</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#StefanSmólski">Wiem tylko jedno, że nigdy dzierżawca nie będzie wiedział, co go spotka i nigdy nie będzie pewny swojej własności.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#StefanSmólski">Wysoki Senacie! Pesymizm taki jednak należy odrzucić i może ustawa ta nie jest już tak rozpaczliwa, jak na pierwszy rzut oka może się wydawać. Konstytucja, zezwalając na zniesienie prawa własności, zawiera wyraz „za odszkodowaniem”, rozumiejąc, że obowiązek wypłacenia „odszkodowania”, będzie powstrzymywał od zbyt szerokiego interpretowaniu tego artykułu, gdyż w każdym wypadku trzeba będzie odszkodowanie w myśl Konstytucji wypłacić.</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#StefanSmólski">I ustawa niniejsza, zgodna z Konstytucją, odszkodowanie właścicielowi przyznaje, a mianowicie bierze sumę czynszu rocznego z r. 1913 i 1914 i mnoży przez 8. Przy ustalaniu odszkodowania Rząd wychodził z tego założenia, że oszacowanie działek jest rzeczą niemożliwą; uznał więc, że należy wziąć czynsz roczny dzierżawny skapitalizowany z 6% i zaproponował jako mnożnik 16 2/3, co wynikało z kapitalizacji czynszu rocznego. Widocznie słowo: „odszkodowanie” można interpretować w sposób inny. Można interpretować nie jako ekwiwalent wartości, ale można interpretować jako cyfrę, którą ktoś uzna za wskazane rzucić. Komisja Rolna, nie wiem z jakich powodów, uznała, że cyfra 16 2/3 jest za wysoka, że ta suma nie będzie sprawiedliwą. W jaki sposób przyjść do innej? Oczywiście cyfra 16 najłatwiej może być podzieloną przez 2, dzieli się więc przez 2 i zjawia się cyfra 8. Ale ci, którzy proponują 8, zapomnieli, że cyfra 16 z takiem samem powodzeniem może być podzieloną przez 4 i mogła się zjawie cyfra 4. Ten zaś, który chciał rzucić cyfrę 4, mógł potargować się ze sobą i rzucić cyfrę 3. Otóż na komisji była rzucona cyfra, 8 bez żadnego motywu, wychodząc chyba tylko z tego założenia, że taka cena nabycia będzie sprawiedliwą, a nie jakakolwiekbądź inna, lecz ponieważ pojęcie sprawiedliwości jest względne, znalazł się ktoś inny, który powiedział, że cyfra 8 nie jest sprawiedliwa, ale jest sprawiedliwą cyfra 3. Odbyło się w Sejmie głosowanie. W drugiem czytaniu większość uzyskała cyfra 3, w trzeciem czytaniu — cyfra 8. Więc jeżeli w taki sposób mamy interpretować ustawę, to należy powiedzieć, że pod słowem odszkodowanie należy rozumieć cyfrę, która będzie rzucona przez jakiegoś posła, czy senatora i która uzyska większość. Jeżeli są prawnicy, którzy za tem głosowali, to niech mają odwagę nie tylko głosować, nie stanąć tam w kole prawników i twierdzić, że to myśmy prawnicy ustalili interpretację, że odszkodowanie, to jest pierwsza lepsza cyfra rzucona. która uzyska większość. Nie chciałbym się doczekać, by ktoś mógł powiedzieć, że Izba ustawodawcza jest sklepikiem, gdzie ustawa jest towarem, a nabywcą wyborca, którym to czy inne stronnictwo proponuje towar za droższą lub tańsza cenę. Jeśli, proszę Panów, Izba prawodawcza może stać się salą licytacyjną, to musimy zrozumieć, że aczkolwiek my tę licytację będziemy prowadzili w pewnych ramach przyzwoitości. to znajdzie się ktoś, kto stoi po lewej stronie Izby. Łańcucki, czy Królikowski, który powie, ze jeśli można wychodzić z zasad sprawiedliwości i ustalić cyfrę 3, to z takich samych powodów w myśl Waszej Konstytucji i Waszej interpretacji można postawić cyfrę 1 markę. Jeśli w ten sposób będziemy traktować porządek prawny, jeśli w ten sposób będziemy traktować tę najważniejszą podstawę ustroju społecznego, to czyż będziemy mogli Państwo na takich podstawach budować?</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#StefanSmólski">Po ustaleniu mnożnika 8, uznano, że ta tenuta dzierżawna pomnożona przez 8 może być nawet i w tym wypadku uciążliwą do spłacenia i dlatego w art. 14 projekt pozwala Komisji Uwłaszczeniowej rozłożyć cenę nabycia na 12 lat. Czyli jeśli jakikolwiek dzierżawca chce nabyć dzierżawiony grunt, to przy nabyciu będzie musiał płacić mniej niż w obecnej chwili wynosi tenuta dzierżawna.</u>
<u xml:id="u-32.21" who="#komentarz">(Wesołość).</u>
<u xml:id="u-32.22" who="#StefanSmólski">Sprawa z ceną nabycia i z właścicielem została skończona, pozostał jeszcze wierzyciel, który ma zabezpieczony swój dług hipoteczny, na majątku. I w tym wypadku także sobie doskonale dano radę. Panowie rozumieją jaka może być cena nabycia, jeżeli wyjaśnię, że są czynszownicy, którzy płacą 15 i 20 kop. tenuty rocznej, są nawet wypadki, że płacą 5 i 10 kop., ponieważ to są ceny wyznaczone jeszcze przed 86 rokiem, które nie podlegały zmianom, sądzę więc maksymalną ceną tak płaconego czynszu jest rubel, lub kilka rubli. Jeżeli pomnożymy to przez 8, to Panowie rozumieją jakie sumy mogą się z tego utworzyć. Art. 18 jasno i kategorycznie powiada, że te sumy mają być zdeponowane w sądzie, mają, być wypłacane dłużnikowi, a właściciel odpowiada jedynie w tym stosunku, w jakim znajduje się pozostała przy nim część majątku nieuwłaszczona do obszaru całego majątku przed uwłaszczeniem. Czyli jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że dług hipoteczny, oczywiście spłacanym nie będzie, ale co to kogo może obchodzić, jeśli przekreślamy Konstytucję, to chyba nie robi wielkich trudności, przekreślić w taki sam sposób i prawo hipoteczne.</u>
<u xml:id="u-32.23" who="#StefanSmólski">To też Komisja Gospodarstwa Społecznego i Komisja Prawnicza uznając, że ustawa ta jest zupełnie wyraźnem i jaskrawem pogwałceniem naszej Konstytucji, co może być precedensem na przyszłość, a że będzie, to dla mnie nie ulega najmniejszej kwestii...</u>
<u xml:id="u-32.24" who="#komentarz">(Głos: Przy wszystkich ustawach, dotyczących ludu jest pogwałcenie Konstytucji)</u>
<u xml:id="u-32.25" who="#StefanSmólski">...gdyż Sejm już przyjął rezolucję następującą: „Sejm wzywa Rząd do wniesienia projektu ustawy, regulującej ostatecznie stosunek osób posiadających cudze grunta poza obrębem miast, na zasadach dzierżawy wieczystej lub innych zbliżonych do właścicieli tychże gruntów na terenach nie objętych ustawą niniejszą”. A więc ustawa niniejsza jest zaledwie pierwszym etapem. Aczkolwiek w rezolucji powiedziano: „na zasadach dzierżawy wieczystej lub innych zbliżonych”, to jednak wyrazy „lub innych zbliżonych” mogą wywołać zaniepokojenie, gdyż jeśli w tej ustawie może być powiedziane w tytule „ustawa o długoletnich dzierżawcach”, a później w art. 4 powiedziano, że długoletnim dzierżawcą może być ten kto dzierżawi na mocy kontraktu z terminem 6-letnim, to oczywiście rozumiemy, że i te, dzierżawy, zbliżone do wieczystej będą bardzo szeroko interpretowane.</u>
<u xml:id="u-32.26" who="#StefanSmólski">To też rozumiejąc, że w redakcji uchwalonej przez Sejm, ustawa ta przyjętą być nie może, Komisje Prawnicza i Gospodarstwa Społecznego zgłaszają szereg poprawek.</u>
<u xml:id="u-32.27" who="#StefanSmólski">Przedewszystkiem omówię poprawki zasadnicze, a później przejdę do poprawek mniej ważnych.</u>
<u xml:id="u-32.28" who="#StefanSmólski">Więc do art. 4 p. c), w którym powiedziane jest, że dzierżawca, który dzierżawił przed 1 sierpnia 1914 r. na mocy umów z terminem przynajmniej 6-letnim i pobudował własne osiedle na dzierżawionych gruntach. Muszę wyjaśnić w jaki sposób ten termin 6-cio letni zjawił się w ustawie. Komisji Rolna, rozumiejąc, że jeśli kogoś mamy uznać za dzierżawcę długoletniego, to należy przyjąć conajmniej okres 12-letni, ale na posiedzeniu Sejmowem poseł Chomiński zgłasza poprawkę, żądając skreślenia terminu 12-letniego, motywując to w sposób następujący: „Panowie wiedzą, że prawodawstwo rosyjskie przewidziało 10-letni termin przedawnienia, wskutek tego każdy prawie właściciel obawiał się, szczególniej od roku 1905 takiego sformułowania kontraktu, albo dania komukolwiekbądź ziemi w dzierżawę, któryby przekraczał termin 10-letni, dlatego właśnie, aby nie powodować zasiedzenia się dzierżawcy na tym gruncie. Dlatego każdy, kto dawał ziemię w dzierżawę, jeżeli nawet był to zaścianek, jeżeli nie miał gospodarstwa, jeżeli musiał być w tej formie użytkowany, nawet wtedy oddawał go zwykle na termin krótszy niż 10-letni”. Czyli motywował w ten sposób, że w Rosji nikt nie oddawał na termin dłuższy niż na 10 lat, z obawy by w drodze przedawnienia majątek nie został nabyty. Przynajmniej nie mam wątpliwości, że pan poseł Chomiński nie chciał wprowadzać w błąd, ale mogę zapewnić, że tych obaw nikt absolutnie niemiał i że pan Chomiński w tych razach był odosobniony. Pan poseł Wędziagolski powiada: „Trzeba być kompletnym ignorantem, aby wstawić tutaj 12 lat w dzierżawę”. Kto zna warunki na Kresach i kto zna warunki, jakie istniały za czasów rosyjskich, ten wie, że takich umów dzierżawnych nigdy nie było. Ja tego nie twierdzę teoretycznie, ale praktycznie, dlatego, że sam takie umowy zawierałem i więcej niż na trzy lata nigdy ziemi dzierżawcy nie dawałem. Więc jeśli ktoś nie zawierał sam umów dzierżawnych na okres dłuższy, niż 3 lata, to stawia się poprawkę, by w ustawie ten termin został przyjęty. Nie potrzebuję chyba Panów przekonywać, że takich umów jest cały szereg. Jest cały szereg umów na 12 lat, na 24 lata i na ten temat chyba każda dyskusja byłaby zbyteczna.</u>
<u xml:id="u-32.29" who="#StefanSmólski">Wobec tego do art. 4 punkt c) proponuję poprawkę następującą: przedewszystkiem wstawiamy wyrazy: „z zamiarem nabycia tych gruntów na własność”, żeby zastosować się do Konstytucji, wychodząc z założenia, że w tym wypadku można uwłaszczać, gdzie umowa dzierżawna zastępuje akt nabycia. A więc proponujemy redakcję następującą,</u>
<u xml:id="u-32.30" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-32.31" who="#StefanSmólski">„dzierżawcy, którzy użytkowali dzierżawione grunty przed dniem 1 stycznia 1908 r. na mocy umów z terminem przynajmniej dwunastoletnim z zamiarem nabycia tych gruntów na własność i którzy na zasadzie zawartej z właścicielem umowy pobudowali przed wejściem w życie ustawy niniejszej z własnego materiału i na koszt własny osiedla i budynki”.</u>
<u xml:id="u-32.32" who="#StefanSmólski">Wstawiamy rok 1908, dlatego, że pierwsza ustawa, wstrzymująca eksmisję została uchwalona w r. 1920, a więc żądamy, by dzierżawca przesiedział na tej ziemi przynajmniej, co najmniej 12 lat na uzyskanie prawa do uwłaszczenia.</u>
<u xml:id="u-32.33" who="#StefanSmólski">W art. 12, który mówi o cenie nabycia oczywiście przywracamy mnożnik przyjęty w redakcji rządowej, mianowicie zamiast mnożnika 8 wprowadzamy mnożnik 16 i 2/3.</u>
<u xml:id="u-32.34" who="#StefanSmólski">Jednakże uważamy za swój obowiązek stanąć w obronie czynszowników, o których powiedziano: „dla b. czynszowników suma czynszu rocznego w 1913 r. pomnożona przez 8”. Nie bierzemy czynszu rocznego z roku 1913 z tego powodu, że w ostatnich latach t. j. wówczas, kiedy postępowanie czynszowe w zaborze rosyjskim było skończone, właściciele mogli podnieść ten czynsz roczny dla niektórych czynszowników. Byłoby więc rzeczą zupełnie niesłuszną brać za podstawę obliczenia czynsz z lat ostatnich, wskutek tego należy wrócić do czynszu pierwotnego. Proponujemy więc p. a) zredagować w sposób następujący: „dla b. czynszowników (art. 2) suma roczna czynszu wieczystego pomnożona przez 16 2/3; podwyżki czynszu dokonane po odrzuceniu przez b. władze rosyjskie praw czynszowych petenta nie będą uwzględniane”. Zatem dla wolnych ludzi, dla długoletnich dzierżawców ustanawia się mnożnik 16 2/3.</u>
<u xml:id="u-32.35" who="#StefanSmólski">W art. 14 skreślamy cyfrę 12, uważając za rzecz dostateczną, jeżeli cena nabycia będzie rozłożona na lat 6. I tylko z tego względu, że zmieniamy art. 12, że podnosimy mnożnik z 8 na 16 2/3, to znaczy, że wprowadzamy słuszną zasadę kapitalizacji, możemy się zgodzić na art. 18 co do treści, zmieniając go tylko redakcyjnie, t. j. wyrzucając rzeczy zbędne jak np. ustęp trzeci: „Jeżeli majątek obciążony jest dożywociem, to cena sprzedażna wpłacona będzie do depozytu właściwego sądu i t. d.” dlatego, że to jest rzecz sądów, a sądy wiedzą, jak mają postąpić z pieniędzmi.</u>
<u xml:id="u-32.36" who="#StefanSmólski">Przechodzę do art. 22. Jeżeli właściciel ma otrzymać 23 ha, to już nie jego rzeczą jest opiekować się nadal dzierżawcą i dlatego Komisja uwłaszczeniowa powinna wskazać działkę, która ma być nadana temu dzierżawcy, jednakże to nie może wstrzymać eksmisji i dlatego ustępy 2i 3 mają być skreślone. To są poprawki zasadnicze. W krótkich słowach przedstawię poprawki mniej zasadnicze, ale które jednak w pewnych wypadkach muszę umotywować. A więc w art. 1 ust. 1 skreślić słowa: „zaś dla miasta Wilna w granicach obecnych”, gdyż uważamy, że jeżeli uwłaszczenie jest rzeczą słuszną, to dla Wilna nie można robić wyjątków. Art. 2 bez zmian. Art. 3 nadajemy brzmienie następujące: „Za t. zw. „wolnych ludzi” w rozumieniu ustawy niniejszej będą uznani użytkownicy, którzy odpowiadają wymaganiom ustaw rosyjskich w przedmiocie uwłaszczenia wolnych ludzi II kategorii i dzierżawili posiadane grunty w b. gub. mińskiej przed 1864 r., w b. gub. wileńskiej i grodzieńskiej przed 16 czerwca (4 czerwca st. st.) 1882 r., a w gub. wołyńskiej przed 3kwietnia (23 marca 1888 r.)”, wychodząc z tego założenia, że za t. zw. „wolnych ludzi” należy uważać tych, którzy odpowiadają wymaganiom ustawy, a nie tych, którzy byli uznani przez b. władze rosyjskie, które to władze mogły w stosunku do ludności polskiej rozstrzygać tendencyjnie. Ważniejsze poprawki są do art. 5:</u>
<u xml:id="u-32.37" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-32.38" who="#StefanSmólski">„Uprawnienia, wynikające z ustawy niniejszej nie przysługują długoletnim dzierżawcom, którzy: a) nie są obywatelami polskimi i t. d.”. Punkt ten nie wywołał sprzeciwu na Komisji, aczkolwiek w Sejmie, dyskusja na ten temat była. Myśmy się zgodzili, że ten punkt trzeba zostawić bez zmian. Jednak wszyscy jednogłośnie uznali, że sprawę nadania obywatelstwa polskiego trzeba poruszyć, trzeba wyraźnie zaznaczyć, że dalsze tolerowanie takiego stosunku władz w tych sprawach do ludności miejscowej jest rzeczą niemożliwą, albowiem to już przybiera cechy znęcania się nad ludnością. Rad jestem, że p. Minister Spraw Wewnętrznych z takiem zaciekawieniem się przysłuchuje tym sprawom. Proszę Panów nie obawiać się, widzę, że go tu niema, sądzę jednak, że ustawa ta nie tylko obejmuje stosunki rolne, ale może przeszkodzić p. Ministrowi przy zaprowadzaniu ładu i porządku w kraju, to też pożądanem byłoby gdyby trochę tą sprawą zainteresował się.</u>
<u xml:id="u-32.39" who="#StefanSmólski">W imieniu Komisji muszę podkreślić, że dalsze tolerowanie takich stosunków jest rzeczą niemożliwą, i nie chciałbym, aby panowie przedstawiciele mniejszości narodowych mówili o swojem niezadowoleniu. Taki stosunek jest nie tylko do izraelitów, i do rusinów, ale i do polaków. Sam staram się o nadanie obywatelstwa polskiego niektórym polakom i nic zrobić nie mogę nie bacząc na to, że w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych spotykam się z niesłychaną przychylnością. Władze jednak lokalne uważają, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dla nich nie istnieje, że to jest Ministerstwo, z którem absolutnie można się nie uczyć. Nie będę przypominał tu głośnej historii w województwie wołyńskiem z urzędnikiem, który nie ukrywał, że nadaje obywatelstwo polskie w drodze łaski i który uznawał za możliwe nadawanie obywatelstwa np. wtedy, jeżeli ktoś składał pierścionek z brylantem na rzecz Skarbu Państwa. I u nas potem skutek jest tylko taki, że się usuwa takiego urzędnika, zamiast pociągnąć go do odpowiedzialności sądowej. Godzimy się zupełnie z Panami, że te sprawy wymagają uporządkowania i godzimy się z tem, że dalej taki stan trwać nie może, ale oczywiście, nie mogliśmy tego artykułu zmienić, bo każdy rozumie, że tylko obywatel Polski ma prawo korzystać z dobrodziejstw tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-32.40" who="#StefanSmólski">W punkcie c) jest powiedziane: „byli lub są dezerterami wojska polskiego” — dodajemy — „lub wojska b. Litwy Środkowej”. Panowie rozumieją, że ta poprawka jest konieczna „albo też w inny sposób wyrażali swój stosunek do Państwa Polskiego, co zostało urzędownie stwierdzone”. Słowo „urzędownie” zamieniamy słowem „dostatecznie”. Ten artykuł wywołał pewne sprzeciwy. Co znaczy „urzędownie?” Było mówionem na Komisji, że jeśli jakiś posterunkowy wyda zaświadczenie, iż dany obywatel jest wrogo usposobiony względem Państwa, to zaświadczenie też będą traktować jako urzędowe.</u>
<u xml:id="u-32.41" who="#komentarz">(Głosy na ławach żydowskich: Znowu ten sam urzędnik)</u>
<u xml:id="u-32.42" who="#StefanSmólski">Ustawy piszemy dla urzędników rozumiejących swój obowiązek i należycie go wykonywujących, gdyż inaczej mając kilkaset tysięcy urzędników musielibyśmy dla każdego pisać inaczej ustawę. Ale Komisja uwłaszczeniowa będzie w każdym poszczególnym wypadku stwierdzała, czy wrogi stosunek jest udowodniony dostatecznie, czy też nie. Stronom przysługuje prawo odwołania się do Trybunału.</u>
<u xml:id="u-32.43" who="#StefanSmólski">Punkt d): „Posiadali dzierżawioną ziemię z przerwami dłuższemi nad jeden rok z wyjątkiem takich przerw, których powodem była przymusowa ewakuacja podczas wojny przez władze rosyjskie, wywołana przynależnością dzierżawcy do narodowości polskiej”. Otóż uznajemy za wskazane te słowa: „z wyjątkiem takich przerw, których powodem była przymusowa ewakuacja podczas wojny przez władze rosyjskie wywołana przynależnością dzierżawcy do narodowości polskiej” — skreślić. Uważamy, że jeśli przerwa dłuższa niż 1 rok pozbawia prawa korzystania z tej ustawy, to nie możemy robić wyjątku dla żadnej narodowości, chcąc traktować wszystkich w sposób jednakowy.</u>
<u xml:id="u-32.44" who="#StefanSmólski">Punkt e) skreślamy. Nie będę motywował poprawek, które są jasne.</u>
<u xml:id="u-32.45" who="#StefanSmólski">Punkt i) powiada, że kto posiada własną ziemię i należy do kategorii wymienionej w art. 4 p. c) może nabyć na podstawie ustawy niniejszej taką przestrzeń ziemi dzierżawionej, która łącznie z obszarem ziemi własnej nie przekracza normy maksymalnej przewidzianej w art. 1 p. c). Uważamy ostatni ustęp tego punktu za zbyteczny. Jeżeli ktoś posiada ziemię, to czy posiada więcej czy mniej, musi z tem się godzić. Powiększenie obszaru może mieć miejsce przy wykonaniu reformy rolnej. Wobec tego ustęp ostatni skreślamy.</u>
<u xml:id="u-32.46" who="#StefanSmólski">Poprawki inne — są poprawkami niezasadniczemi, są one zrozumiałe a więc nie będę o nich mówił.</u>
<u xml:id="u-32.47" who="#StefanSmólski">O art. 18 już Panom mówiłem.</u>
<u xml:id="u-32.48" who="#StefanSmólski">Art. 20 pozostaje bez zmian.</u>
<u xml:id="u-32.49" who="#StefanSmólski">W art. 22 skreśliliśmy ustęp 2 i 3.</u>
<u xml:id="u-32.50" who="#StefanSmólski">W art. 23 pozostawiamy Ministra Sprawiedliwości w przekonaniu, że po przyjęciu proponowanych przez nas poprawek będzie czuł się lepiej przyjmując obowiązek wykonania tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-32.51" who="#StefanSmólski">Wysoki Senacie! Uważam, że nie wykonałbym swego obowiązku, gdybym jeszcze w paru słowach nie poruszył sprawy z punktu widzenia ogólnego i z punktu widzenia stosunków panujących na Kresach. Jak ta ustawa może być zrozumianą przez ludność miejscową. Sądzę, że nie jest tajemnicą, iż sytuacja na kresach jest groźna. Ja przynajmniej nie obawiam się tego powiedzieć, że sytuacja jest groźna, bynajmniej nie ze względu na nastrój ludności miejscowej gdyż stwierdzam kategorycznie, że ludność miejscowa jest najlojalniej usposobiona względem Państwa Polskiego. Ludność miejscowa chce być lojalną, chce wykonywać wszystko, czego od niej wymagamy, — ale sytuacja jest groźna ze względu na bandytyzm tam uprawiany, ze względu na agitację, która tam bezkarnie się panoszy, ze względu na bezczynność naszego Rządu i ze względu na nieudolność administracji, która tam siedzi.</u>
<u xml:id="u-32.52" who="#StefanSmólski">Jeżeli, proszę Panów, w mieszkaniu zapali się kosz papieru, to sytuacja nie jest groźna, o ile właściciel mieszkania weźmie wiadro wody i zaleje ogień, ale jeżeli właściciel mieszkania stanie, zacznie patrzeć i czekać, to może się wytworzyć groźna sytuacja i taka sytuacja jest obecnie na Kresach.</u>
<u xml:id="u-32.53" who="#StefanSmólski">Ja Panom odczytam depeszę, którą w ostatnich czasach nadesłano z Nieświeża:</u>
<u xml:id="u-32.54" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-32.55" who="#StefanSmólski">„30 kwietnia otrutych 5 koni majątku Narucewicza, czwartego zabity nauczyciel wsi Onoszki, ciężko ranny sołtys, ranny wywiadowca, ósmego zrabowane wszystkie konie majątku Kosmowicze Myślickiego, zabity karbowy, ranny ekonom, bandyci przeszli granicę, ósmego pożar stajni Mińskiego, sytuacja wprost niemożliwa, prosimy energiczną interwencję”.</u>
<u xml:id="u-32.56" who="#StefanSmólski">Proszę Panów, to wciągu jednego tygodnia. Wszystko to czynią bandy, przekraczające granicę i później, najspokojniej wracające do swoich miejscowości. Ludność miejscowa, oczywista rzecz, poszczególne jednostki mogą przyjmować w tem udział, te bandy mogą mieć sprzymierzeńców — ale jednak ludność miejscowa sama błaga i prosi, by jakikolwiekbądź ład i porządek był zaprowadzony. Nie twierdzę tego gołosłownie. Mogę przytoczyć jako przykład: ostatni wypadek w powiecie dubieńskim, gdzie został podpalony folwark, cała ludność miejscowa wyszła ratować, co wskazuje, że stosunek pomiędzy ludnością i właścicielem, nastrój tej ludności jest przychylny. Ale proszę Panów, te napady bandyckie, bynajmniej nie są uprawiane w celu rabunku, tylko te napady bandyckie mają inny charakter, chcą sterroryzować ludność, chcą pobudzić ją do jakiegokolwiek czynnego wystąpienia przeciw Państwu i chcą ją przekonać, jakgdyby mówiąc: patrzcie co my robimy i to wszystko uchodzi nam bezkarnie, możecie to samo robić i wy co również przejdzie bezkarnie. I aczkolwiek ludność miejscowa się temu przeciwstawia, zwraca się do władz i prosi o ratunek, powiada, że również chce ładu i porządku, to jednak administracja i władze centralne na to reagować absolutnie nie chcą, a w wielu wypadkach postępują tak, że należy się zastanowić, jak trzeba to postępowanie rozumieć. Proszę Panów, nie będę wymieniał nazwisk, podałem p. Ministrowi Spraw Wewnętrznych, ale jak Panowie zechcą traktować starostę, który widząc, że w powiecie następuje cisza, niema bandytyzmu, ale widocznie wychodząc z tego założenia, że i bandytyzm jest fachem, że trzeba dbać o to, by i wśród bandytów nie było bezrobocia, daje rozkaz, aby wszyscy właściciele ziemscy złożyli karabiny i broń. Oczywista rzecz, składa się broń i niezwłocznie rozpoczynają się napady. Zwraca się do niego właściciel i prosi o pozwolenie na broń dla gajowego w lesie. Panowie zgodzą się, że gajowy w lesie musi mieć broń, — a starosta odpowiada mu: jeśli pan wyda pozwolenie na prawo polowania w swoim lesie, to ja wydam pozwolenie na broń dla gajowego.</u>
<u xml:id="u-32.57" who="#StefanSmólski">Nie wiem czy to zła wola, czy głupota, ale jeśli głupota, to traktując ją także jako dar Boży, należałoby, by p. Minister Spraw Wewnętrznych przypomniał swemu staroście, że nadużywać tego daru nie można.</u>
<u xml:id="u-32.58" who="#komentarz">(Głos: Trzeba usunąć takiego starostę)</u>
<u xml:id="u-32.59" who="#StefanSmólski">We włodzimierskim powiecie od roku grasuje jedna i ta sama banda i właściciele ziemscy nie mogą dojechać do swych majątków.</u>
<u xml:id="u-32.60" who="#komentarz">(Głos: Majątków daleko położonych od granicy)</u>
<u xml:id="u-32.61" who="#StefanSmólski">Od roku grasuje jedna i ta sama banda, właściciele zaś muszą płacić podatki, ale do majątku dojechać nie mogą. Starosta jednak i komendant policji od roku siedzą na swoich stanowiskach. Pytam się, proszę Panów, czy taka władza może być tolerowaną, czy taki komendant policji może zostać na swojem stanowisku gdy przez rok, w jego powiecie grasuje jedna i ta sama banda? Przecież Panowie się zgodzą, że to są rzeczy na które trzeba reagować.</u>
<u xml:id="u-32.62" who="#StefanSmólski">Nie będę przytaczał całego szeregu podobnych wypadków, one są znane. Ja Panom odczytam list, który otrzymałem dziwnym zbiegiem okoliczności wczoraj, czy onegdaj. List od Rosjanina, pisze po rosyjsku, człowieka tego nie znam, wiem tylko kim jest, ale nie znam go osobiście. List jest bardzo interesujący, nie będę go odczytywał w całości, tylko wyjątki. Oczywiście będę tłómaczyć. „W ostatnich czasach daje się zauważyć niesłychanie niepokojący nastrój wśród włościaństwa, który musi zdziwić każdego człowieka, który tu przebywa. Panuje hasło: wszystko nasze”. I dalej: „włościanie samowolnie zajmują działki ziemi, orzą, budują na nich bezprawnie, bez mego pozwolenia, chociaż działki były oddane w dzierżawę nie dłużej jak na rok i t. d.”.</u>
<u xml:id="u-32.63" who="#StefanSmólski">Panowie rozumieją skąd to hasło się bierze. Jeśli jakaś banda o podłożu nie tylko bandyckiem, ale o podłożu czysto politycznem, która przekracza granicę po to, by nauczyć ludność miejscową, że wszystko może być bezkarnie robione jeśli krzyczy i uczy tę ludność, że wy powinniście raz nareszcie zrozumieć, że władze polskie nie chcą wam przeszkadzać, tylko głośniej mówcie, że to wszystko jest wasze, to wreszcie takie hasło musi zapanować na tych kresach, a jeśli zapanuje to wtedy, oczywiście, trudno będzie tę rzecz odrobić.</u>
<u xml:id="u-32.64" who="#StefanSmólski">Ludność prosi, proszę mi wierzyć, o stan wyjątkowy, prosi dlatego, że rozumię, iż stan wyjątkowy da możność żyć, da możność pracować i wykonywane swoje obywatelskie obowiązki, chociażby tam, gdzie idzie o płacenie podatków. Ale władze polskie zachowują się biernie i oczywiście dopomagają w ten sposób do tego, że takie nastroje coraz bardziej się szerzą.</u>
<u xml:id="u-32.65" who="#StefanSmólski">Oto w momencie tak niebezpiecznym dzięki nieudolności i bierności naszych władz, my przychodzimy z taką ustawą, która również powiada: Bierzcie wszystko, zajmujcie działki, budujcie się, a my wszystko zrobimy, by wam przyznano to. gdzieście się pobudowali. To jest nic innego jak popieranie tej roboty agitacyjnej. Niech Panowie zestawią te tendencje, jakie przejawiają się w tej ustawie w stosunku do dzierżawcy, do człowieka, który nie nie ma i w stosunku do burżujów, którzy cokolwiek posiadają. Nie w stosunku do obywateli, do obszarników, ale do tych małych właścicieli, którzy zdobyli sobie tę działkę ziemi własną pracą. Jest tendencja taka, że ten, kto coś ma, ten niema opieki Rządu, tylko ma ten, który nic niema. A więc niech będzie komuna, należy podzielić wszystko po równej części. I my w tej chwili taką ustawę chcemy wprowadzić na Kresach, gdy tam są tak niebezpieczne nastroje? Tu chodzi o tych dzierżawców. Tych dzierżawców jest bardzo mało. W okręgu Pińskim jest dzierżawców około 700, kilkuset jest pierwszej i drugiej kategorii, a tych trzeciej kategorii będzie kilkudziesięciu. Tu nie chodzi o nich, chodzi o nastrój, który wywołuje się wśród tych, którzy stoją naokoło i patrzą i czekają, co z tego będzie. Im powiadają: Będziecie żałować żeście nie zajmowali działek i nie budowali, bo zostaną wynagrodzeni ci, którzy gwałt czynili i postępowali nielegalnie. I my odrzucając poprawkę będziemy dopomagać tym agitatorom i wrogom państwowości polskiej, którzy tak nikczemną robotę na kresach prowadzą. I jeżeli mi wolno w imieniu tej ludności, a ja twierdzę, że mam prawo w jej imieniu przemawiać, nie dlatego że mandat otrzymałem, ale dlatego, że znam stosunki na Kresach i wyczuwam potrzeby tej ludności, wiem czego ta ludność żąda i wiem, że mogę w imieniu tej ludności do Panów się zwrócić i przemówić słowami Skargi: „Jeśli źle o nas radzić będziecie, to my poginiem i sami zginiecie” — bo Panowie rozumieją, że Kresy dla Polski mają pierwszorzędne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-32.66" who="#StefanSmólski">Jeżeli społeczeństwo żąda i pracuje w tym kierunku, żeby zespolić te Kresy z Macierzą, to zapewniam Panów, że uchwalenie ustawy w tej redakcji w jakiej została przyjęta przez Sejm, może być źle się wyraziłem, mówiąc zrozumiana, może w skutkach swych wywołać zespolenie tych Kresów z Rosją Sowiecką.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję odroczenie rozprawy ze względu na spóźnioną porę do jutra. Posiedzenie jutrzejsze odbędzie się o godz. 10 i pół rano i weźmiemy najprzód ustawę o pracy kobiet i małoletnich. Nie słyszę innego wniosku. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 m. 5 wiecz.).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>