text_structure.xml 144 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 22 styczniu 1987 r. Komisja Kultury, obradująca pod przewodnictwem posła Piotra Stefańskiego (SD), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację ministra kultury i sztuki na temat najważniejszych kierunków działania resortu w 1987 r., - ocenę funkcjonowania Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury - z wnioskami.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli minister kultury i sztuki Aleksander Krawczuk, wiceminister kultury Wacław Janas, zastępca kierownika Wydziału Kultury KC PZPR Zbigniew Domino, dyrektor zespołu Najwyższej Izby Kontroli Stefan Lubiszewski, przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Rady Krajowej PRON, Federacji Związków Zawodowych Pracowników Kultury i Sztuki. Ministerstwa Finansów, wicewojewodowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełPiotrStefański">Witam zebranych posłów i gości. Ci z nich, którzy uczestniczyli w noworocznym spotkaniu w pałacu Urzędu Rady Ministrów 19 grudnia ub.r., mają świadomość, że sporo się zmieniło w zakresie tonacji, ale nie tylko tonacji, w podejściu do kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Mam przed sobą bardzo obszerny materiał, lecz postaram się zwrócić uwagę tylko na sprawy najważniejsze. Jako ministerstwo jesteśmy zobowiązani, zgodnie z planem pracy Komisji, przedstawić informacje nt. założeń programu rozwoju kultury do 2000 r., i uczynimy to w maju, oraz informacje o polityce kulturalnej państwa, co nastąpi w lipcu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Nasze prace koncentrowały się ostatnio wokół popierania rozwoju twórczości. Chodziło nam o wielowątkowość tej twórczości, klimat, jaki wokół niej panuje, stworzenie odpowiedniej atmosfery dla dialogu i porozumienia z twórcami oraz właściwego funkcjonowania związków twórczych.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Jak widzimy obecnie sytuację w środowiskach twórczych? Wydaje nam się, że nastąpiła pewna korzystna zmiana. Opadły emocje, zmniejszyło się napięcie, rozpoczęły się rozmowy. Nie spodziewamy się w tej dziedzinie spektakularnych wydarzeń, ale stopniowego umacniania związków twórczych polepszających klimat wokół tego, co najistotniejsze, czyli twórczości. Nie jest to proces łatwy. Krążą listy różnych grup, które można by nazwać opozycyjnymi, wzywającymi do swobodnego tworzenia nowych związków i stowarzyszeń. Nie wiadomo, do czego miałoby to prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Jeśli chodzi o ZLP, który w tym gronie jest bodaj najważniejszy, to słychać wołanie o pluralizm związkowy. Proszę jednak zważyć, że w dziedzinie literatury mamy kilka związków twórczych. Działa więc Związek Literatów Polskich, Stowarzyszenie Autorów Polskich, skupiające wcale niemało autorów dzieł literackich. Działają też Stowarzyszenie Autorów Dzieł Naukowych, Stowarzyszenie Tłumaczy Literatury Pięknej - funkcjonują one na prawach związków twórczych. Mamy też kluby twórcze, takie jak „Kuźnica”, w klubach i stowarzyszeniach regionalnych działa też wielu twórców. Zamierzamy umożliwić działalność Pen-Clubu. Jeśli więc ktoś nawołuje, by tworzyć nowe związki twórcze, nie chodzi mu o wielość w sensie zawodowym, ale o związki grupujące twórców na podstawie ich światopoglądu. Należałoby więc tworzyć osobne związki dla marksistów ortodoksyjnych, dla katolików tych spod znaku „Tygodnika Powszechnego” i tych z Paxu, dla buddystów i innych. Stworzylibyśmy wtedy precedens - prowadzący do absurdu. Ja jestem za pluralizmem, ale w sprawach twórczych. Niech więc w ramach ZLP powstają koła i sekcje, ale jest to już sprawa związku. Nie można zaś tworzyć pseudo związków twórczych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Sądzę jednak, że za wiele wagi przywiązujemy do podziałów. Nie wydaje się, aby warto na ten temat tak wiele dyskutować. Czas będzie tu najlepszym lekarzem.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Czym jeszcze się zajmujemy? Staramy się doskonalić systemy honoraryjne. Są to sprawy, jak sądzę, dobrze znane. Towarzyszy nam też troska o zaopatrzenie w materiały niezbędne do uprawiania twórczości. Uzyskaliśmy dodatkowe środki na materiały plastyczne i muzyczne. Bez zastrzyku dewiz bieżąco tych kwestii nie da się rozwiązać. Trzeba jednak szukać także innych dróg. Przyjmujemy w tym zakresie dwa kierunki. Zamierzamy wspólnie z krajami socjalistycznymi uruchomić produkcję odpowiednich środków i materiałów. Jak wiadomo, sprawa ta była poruszana na październikowym spotkaniu ministrów kultury krajów socjalistycznych w Warszawie. Kierunek drugi - to rozwinięcie produkcji krajowej. Produkcja ta nie może się obejść jednak bez komponentów zagranicznych. Są to problemy bolesne, deficyt tych materiałów jest bowiem mocno odczuwalny, dostrzegamy je jednak i w miarę posiadanych środków dewizowych staramy się łagodzić.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Chcemy rozwijać instrumenty popierania kultury, takie jak stypendia, nagrody itp. W 1987 r. dokonamy oceny skuteczności naszego systemu stypendialnego. Jeśli chodzi o plastykę, to wydaje mi się, że nasz system stypendialny jest jakby pozbawiony kontroli. Dajemy pieniądze, a nie interesujemy się tym, co z tego wynika. Artyści uważają zaś, że im się to należy, żeby mieli się z czego utrzymywać. W innych krajach socjalistycznych jest to nieco inaczej rozwiązane. Stypendia te są jakby docelowe. Artysta musi stworzyć i przedstawić jakieś dzieło.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Będziemy popierali artystów młodych i debiuty artystyczne. Wszystkie instytucje artystyczne mają zapewnione warunki działania. Chcielibyśmy za pomocą instrumentów ekonomicznych skłaniać je do przyjmowania repertuaru pożądanego przez publiczność. Istnieje tu jednak niebezpieczeństwo merkantylizacji kultury, która w dobie reformy gospodarczej daje już o sobie znać.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Jeśli chodzi o rozrywkę, to w Ministerstwie Kultury i Sztuki powstał departament sztuki estradowej, który ma w tej dziedzinie zaprowadzić jakiś porządek.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Jest to bowiem istna dżungla pod względem panujących obyczajów, zasad, stylów, kierunków itd. Chcemy dbać o poziom tej sztuki, dociera ona bowiem najszerzej do tzw. przeciętnego odbiorcy.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Niezwykle ważnym naszym zadaniem jest ochrona dziedzictwa naszej kultury. Co roku przeznaczamy 10 mld zł na ochronę zabytków bez względu na ich formalną przynależność. Z prawdziwym smutkiem chcę poinformować Komisję, że minionej nocy spłonęła część odnowionego kompleksu staromiejskiego w Zamościu. Tak się niestety już dzieje, że to, co odbudowujemy, pada ofiarą klęsk. Istotniejsze jest jednak to, że nie zawsze jest właściwie użytkowane. Ale to już sprawa nie leżąca w gestii naszego resortu.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Ogrom potrzeb w tej dziedzinie jest niesłychany. Chcemy zabiegać o szerokie wsparcie społeczne. Mamy np. dobrą współpracę z Ministerstwem Rolnictwa. Cenna jest też pomoc Narodowej Rady Kultury, udział środków masowego przekazu. Będzie przedmiotem naszej o troski ochrona zabytków przemysłowych i zabytkowych osiedli robotniczych wspólnie z NOT.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Mamy zamiar opracować model placówki muzealnej jako placówki wychowawczej i kształcącej dla dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">W niektórych krajach, np. NRD, w koszty budowy osiedli wliczony jest pewien procent, bodajże dwa, na ich wystrój plastyczny. Choć można się spodziewać oporów ze strony inwestorów, jesteśmy zdania, że trzeba coś zrobić, aby nasze osiedla ożywić plastycznie. Chodzi o to, by poszczególne bloki różniły się choćby jakimś elementem, rzeźbą, płaskorzeźbą, malowidłem, mozaiką itp.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Następny wielki problem to sprawa książki, poligrafii, bibliotek, sieci księgarskiej, kolportażu. Wyniki ub.r. są bardzo pomyślne. Wyprodukowaliśmy 245 mln egzemplarzy książek. Liczba tytułów wzrosła do 5550 i była największa od lat. Bo raz pierwszy terminowo wykonano druk podręczników szkolnych. To są sukcesy, ale jest i odwrotna strona medalu. Coraz więcej książek zalega w magazynach. Wydaje się pewną liczbę tytułów zbędnych. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że niektóre szacunki w tym zakresie są niewłaściwe.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Wlicza się mianowicie do zapasów to, co wydrukowano w ub.r. i czego nie można od razu sprzedać. W dobie kryzysu przyzwyczailiśmy się, że towar „rzuca się” i on od razu znika. Na całym świecie książka czeka w handlu na czytelnika, niekiedy kilka, a nieraz i kilkanaście lat. Mówi się, że w obecnej trudnej sytuacji powinniśmy wydawać przede wszystkim to, co najpotrzebniejsze i co natychmiast znika z półek, a więc encyklopedie, słowniki, poradniki. Nie byłoby to właściwe. Generalnie uważam, że sytuacja jest dobra, choć nie neguję, że popełnia się również błędy. Powinniśmy się jednak przyzwyczaić do sytuacji, że książka jest towarem, o którego zbycie trzeba bardziej zabiegać. Popełniane błędy to sprawa wydawnictw. Wydawnictwo teraz ryzykuje. Tak być powinno.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Te sukcesy są wynikiem programu modernizacji przemysłu poligraficznego. Nie wiem, jak w 1987 r. będzie wyglądała realizacja tego programu, ponieważ zależy to od dewiz. Przewidujemy wydrukowanie co najmniej 242 mln egzemplarzy książek. Preferencjami będą objęte podręczniki szkolne, wobec których stosuje się zamówienia rządowe; po raz pierwszy zamówieniami tymi obejmuje także podręczniki akademickie. Chcemy skrócić cykl produkcyjny, zwłaszcza literatury naukowej. Pewnym obciążeniem poligrafii są niskonakładowe prace naukowe, które musimy wydawać m.in. pod naciskiem środowiska naukowego. Obowiązują bowiem takie przepisy, że habilitację można uzyskać dopiero po wydrukowaniu pracy. Niektóre prace naukowe, biorąc pod uwagę obecne możliwości techniczne tzw. małej poligrafii, mogłyby nie być drukowane. Wystarczyłoby powielenie pewnej liczby egzemplarzy i wprowadzenie tego do informacji komputerowej. Uważamy, że jest to sprawa do rozważenia.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Chcielibyśmy podnosić poziom edytorski i poligraficzny. Będziemy więc kontynuować konkurs na najlepiej wydaną książkę roku.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Trzeba też pomyśleć o zaktywizowaniu sprzedaży. Sądzę, że w związku z sytuacją na rynku poligraficznym księgarze nieco się rozleniwili. Jadąc na dzisiejsze posiedzenie, widziałem ogromną kolejkę przed Państwowym Instytutem Wydawniczym na Foksal.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Nie wiem, co tam było w sprzedaży, ale sytuacja taka jest bardzo wygodna dla księgarzy. Chcemy wrócić do dawnych, dobrych tradycji reklamowania książki i kolportażu. Liczba kolporterów zmalała w ostatnich latach z kilkudziesięciu tysięcy do kilkuset osób. Czynimy starania o wyłączenie prowizji kolporterów z podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Dotychczas bowiem wynagrodzenia te były zaliczane do łącznych płac przedsiębiorstw księgarskich. Pragnę też zwrócić uwagę, że rozszerzanie kolportażu jest bezinwestycyjnym rozszerzeniem sieci sprzedaży. Umożliwia to również dotarcie do środowisk, którym powinniśmy poświęcić największe zainteresowanie, a więc do zakładów pracy i na wieś.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">W celu lepszego zespolenia pracy różnych segmentów naszego ministerstwa służących książce, dotychczasowy Departament Książki połączyliśmy z Departamentem Bibliotek i w ten sposób został utworzony nowy Departament Książki i Bibliotek Ministerstwa Kultury i Sztuki. W br. zamierzamy powołać Radę Programową Ruchu Wydawniczego przy ministrze kultury i sztuki. Będzie ona czuwała nad prawidłowością oferty programowej naszych wydawnictw.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Kolejny program, który jest przedmiotem zainteresowania resortu, to rozwój społecznej aktywności kulturalnej. Szczególną uwagę chcemy poświęcić działalności kulturalnej prowadzonej przez zakłady pracy. Kontynuowane będą ogólnopolskie konfrontacje kulturalne w środowiskach robotniczych, których zakończenie przewidujemy w 1988 r. Stałą uwagę będziemy poświęcać rozszerzaniu uczestnictwa w kulturze ludzi pracy poprzez ułatwienie dostępu do książki, kina, instytucji artystycznych itp. Jak wiadomo, w maju 1986 r. było podpisane porozumienie dotyczące uczestnictwa w kulturze środowisk wiejskich. Zamierzamy w br. dokonać oceny jego funkcjonowania. Stałą uwagę poświęcamy także uczestnictwu w kulturze dzieci i młodzieży, edukacji kulturalnej młodego pokolenia. Prowadzić będziemy rozszerzone działania na rzecz zwiększenia uczestnictwa w kulturze osób niepełnosprawnych. W 1987 r. chcemy także dokonać oceny sytuacji kadrowej w instytucjach i placówkach upowszechniania kultury.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Kilka słów chciałbym teraz poświęcić zagadnieniom kinematografii. W moim przekonaniu, 1987 r. będzie rokiem znaczącym dla rozwoju tej dziedziny twórczości. Już niebawem skierujemy do Sejmu rządowy projekt ustawy o kinematografii, zawierający przepisy dotyczące produkcji, zarządzania i upowszechniania produkcji filmowej. W grudniu 1986 r. projekt ten był rozpatrywany przez Biuro Polityczne KC PZPR. Na posiedzeniu tym powzięto m.in. decyzje o modernizacji bazy technicznej kinematografii polskiej. Baza ta - jak wiadomo - znajduje się obecnie w stanie katastrofalnym. Powstaje jednak pytanie, na jak wielki wydatek stać nas w tej dziedzinie wobec istniejących ograniczeń gospodarczych? Chciałbym podkreślić, że środowiska filmowe wiążą z projektem ustawy o kinematografii wielkie nadzieje. Już obecnie wchodzą na ekrany filmy, które zdają się być zwiastunem nowej fali naszej produkcji filmowej.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Pracujemy także nad nowelizacją ustawy o prawie autorskim. Zajmuje się tym specjalna komisja. Prace te posuwają się jednak wolno, gdyż wymagają wielu akceptacji i uzgodnień. W toku są także prace przygotowawcze dotyczące wprowadzenia niezbędnych zmian, ewentualnie uchwalenia nowych ustaw w zakresie ochrony dóbr kulturalnych i muzealnictwa, wydawania zezwoleń na działalność rozrywkową, a także ochrony praw artystów-wykonawców. Wprowadzenie w życie tego ostatniego projektu wiązać się jednak będzie z dużymi wydatkami, trzeba więc w ostatecznym kształcie tej ustawy przewidzieć wszelkie skutki jej rozwiązań dla budżetu państwa. W 1987 r. wydamy ostatni przepis wykonawczy do ustawy o upowszechnianiu kultury. Chciałbym poinformować posłów, że pod bezpośrednim nadzorem ministra kultury i sztuki funkcjonuje obecnie 10 fundacji.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Od kilku lat ważnym zagadnieniem działalności Ministerstwa Kultury i Sztuki jest gospodarowanie Funduszem Rozwoju Kultury. Propozycje podziału tego funduszu na 1987 r. zgłoszono w ub.r. Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji dokonamy oceny kilkuletniego funkcjonowania funduszu.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Kilka uwag chciałbym teraz poświęcić inwestycjom. W br. będziemy kontynuować budowę Biblioteki Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Na ten cel przeznacza się 960 mln zł. Jeśli plan zostanie wykonany, to zakończymy wznoszenie budynku opracowywania zbiorów, a w stanie surowym oddamy do użytku budynek udostępniania zbiorów. Nastąpi koncentracja robót wykończeniowych na budowie „Polskich Nagrań”. Zakończenie tej inwestycji przewidujemy w 1988 r. Trwa odbudowa Teatru Narodowego. W stadium końcowym znajdują się prace dokumentacyjne oraz, założenia techniczno-eksploatacyjne tego obiektu. Kontynuowane będą działania w ramach rządowego programu rozwoju poligrafii. Przewidujemy, że w br. doprowadzi to do powstrzymania regresu naszej bazy poligraficznej i zapoczątkuje jej pozytywne przemiany. Jeśli te cele osiągniemy, to od 1988 r. można przewidywać systematyczny wzrost potencjału produkcyjnego naszej poligrafii.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Kolejne zagadnienie - to współpraca kulturalna z zagranicą. Jak wiadomo, jej priorytetowym kierunkiem jest Związek Radziecki i inne kraje socjalistyczne. W ostatnim czasie powstały nowe perspektywy tej współpracy, wynikające z opracowywanych planów umów na 1986–1990. Ostatnio coraz częściej dochodzi do podpisywania z zagranicznymi kontrahentami bezpośrednich porozumień przez związki i stowarzyszenia twórcze, województwa itd. Chciałbym poinformować, że poziom stosunków kulturalnych z krajami socjalistycznymi powrócił do stanu z lat 70.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Kilka uwag chciałbym przedstawić na temat niedawnej wizyty naszej delegacji w Moskwie i Wilnie. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że przebiegała ona w bardzo przyjemnej atmosferze, a podpisane nowe umowy o współpracy przewidują znaczny wzrost ilościowy i jakościowy naszych kontaktów. Szczególne stosunki kulturalne łączą nas z Republiką Litewską. Dotychczas duża wymiana kulturalna odbywała się między tą republiką i województwami przygranicznymi. W przyszłości tę współpracę chcemy rozszerzyć na cały kraj. Przewidujemy, że już w br. w Polsce występować będą także zespoły polskie z Litwy. Spośród innych krajów socjalistycznych najszersze kontakty w br. będziemy utrzymywać z Bułgarią w ramach organizowanych „Dni Kultury Bułgarskiej” w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">We współpracy kulturalnej z krajami kapitalistycznymi zmierzamy do trwałej promocji naszej kultury za granicą. Chcemy to uzyskać dzięki wyjazdom poszczególnych artystów i zespołów artystycznych, pokazom i wystawom. Nowy impuls we współpracy kulturalnej z Włochami nadała niedawna wizyta delegacji rządowej w Rzymie. Będziemy w znacznym stopniu rozszerzać kontakty kulturalne z Italią. Przewidujemy, że w niedługim czasie Włochy staną się naszym partnerem nr 1 w Europie. Przemawiają za tym nie tylko względy historyczne. W br. przybędzie do Polski z wizytą oficjalną minister kultury Republiki Włoskiej. Już obecnie pracuje mieszana komisja opracowująca od podstaw plan współpracy kulturalnej między naszymi krajami. Idzie m.in. o znaczne rozszerzenie nauki języka włoskiego w szkołach, nawet kosztem ograniczenia nauki innych języków zachodnioeuropejskich. Rozszerzające się nasze kontakty z Włochami są m.in. efektem nieodwzajemnionej miłości do Francji. Także obecne stosunki z tym krajem nie napawają optymizmem. Chcę przy tym podkreślić, że jesteśmy otwarci na współpracę kulturalną ze wszystkimi krajami świata. Odbywająca się w „Zachęcie” wystawa „4x Paryż” miała być w naszym odczuciu otwarciem nowej ery w stosunkach polsko-francuskich. Tak się jednak nie stało.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Współpracować w sferze kultury zamierzamy z wieloma krajami kapitalistycznymi. Już dzisiaj był u mnie ambasador Turcji. Poruszaliśmy m.in. sprawę niezadowalającego stanu technicznego budynku, w którym mieści się Muzeum Adama Mickiewicza w Stambule. Przewidujemy, że nasi konserwatorzy będą uczestniczyć w ratowaniu tego zabytku. Do Turcji wyjeżdża co roku wielu naszych artystów oraz zespołów folklorystycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Nadal będziemy rozwijać kontakty kulturalne z krajami rozwijającymi się, głównie z Etiopią, Angolą i Afganistanem.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Ważnym zagadnieniem w naszej pracy jest współpraca z Polonią zagraniczną. Jest to krąg spraw niezwykle delikatnych i stale współdziałamy w tym zakresie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">W 1987 r. zamierzamy zorganizować wiele ważnych imprez kulturalnych o znaczeniu międzynarodowym. M.in. odbędzie się Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”, kolejny cykl koncertów w ramach „Jazz Jamboree”; zorganizowane będą Międzynarodowe Targi Książki, Festiwal Ziem Górskich oraz wiele innych imprez folklorystycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">W swojej wypowiedzi chciałem przedstawić podstawowe kierunki działania Ministerstwa Kultury i Sztuki w 1987 r., wskazując jednocześnie na istniejące uwarunkowania polityczne i gospodarcze naszej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełPiotrStefański">Chciałbym serdecznie podziękować panu ministrowi za tak bogate w informacje wystąpienie i proszę posłów o zgłaszanie głosów do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełWitoldHensel">Z ogromną uwagą wysłuchałem wystąpienia ministra - bardzo treściwego i konkretnego. Do niektórych spraw poruszonych w nim chciałbym się ustosunkować. Nie podzielam optymizmu ministra kultury i sztuki w sprawie sukcesów w ruchu wydawniczym. To oczywiście cieszy, że w ub.r. ukazała się tak duża liczba książek. Nie wszystkie jednak mają szanse szybko się rozejść. Obawiam się, że promocja nowych autorów na tym ucierpi. Nie mają oni bowiem możliwości wydawania swoich utworów w dużych nakładach. Edytorzy najchętniej zajmują się wydawaniem wysokonakładowych pozycji, które szybko znajdują nabywców. Coraz mniej zostaje miejsca na ryzyko wydawnicze, na promocję młodych talentów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełWitoldHensel">Ważnym zagadnieniem jest druk prac doktorskich i habilitacyjnych. Przepisy dotyczące obowiązku druku tych prac zawarte zostały w nowelizacji ustawy. W mojej ocenie, był to tylko skromny retusz obowiązującego uprzednio aktu, który to retusz nie daje możliwości rozwoju młodszej kadry naukowej. W Polsce pracownicy nauki mają szanse w pełni rozwinąć skrzydła dopiero w wieku 50–60 lat lub też przed przejściem na emeryturę. Powinniśmy dążyć do zmiany tych przepisów w taki sposób, aby umożliwiały one promocję młodych ludzi, dawały im szansę awansu naukowego. Dobra praca doktorska czy habilitacyjna powinna być - rzecz jasna - drukowana. Uważam, że może być ona podstawą do uzyskiwania wyższych tytułów naukowych. Czy potrzebne są w Polsce np. dwa tytuły profesorskie?</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełWitoldHensel">To przecież także wiąże się z wymogami posiadania określonej liczby publikacji. Nasze działania powinny zmierzać w takim kierunkuj który by w jak największym stopniu sprzyjał naukowemu rozwojowi młodej kadry.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełWitoldHensel">Chciałbym zapytać, czy w Departamencie Książki i Bibliotek dokonuje się analizy trafności wysokości nakładów poszczególnych tytułów w stosunku do istniejącego zapotrzebowania? Sądzę, że można by u nas wprowadzić rozwiązanie stosowane od dawna na Zachodzie. Drukuje się tam w niewielkim stosunkowo nakładzie poszczególne tytuły, a gdy okazuje się, że popyt na nie jest duży, gotowy skład pozwala na szybki wysokonakładowy dodruk.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PosełWitoldHensel">Jednym z hamulców rozwoju twórczości literackiej są istniejące przepisy finansowe. Co prawda oprocentowanie konta „W” wzrosło od stycznia 1987 r. do 6%, ale jeśli zgromadzone na tym rachunku środki przetrzymywane są przez dłuższy okres, tracą one znacznie na wartości z powodu inflacji.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PosełWitoldHensel">Ważnym zagadnieniem podniesionym w wystąpieniu ministra jest stworzenie modelowej placówki muzealnej. To dobrze, że główną uwagę poświęca się w tym względzie dzieciom i młodzieży. W wystąpieniu ministra nie było jednak słowa o potrzebie formowania określonych typów muzeów, nie zaś - powielania tych samych w całym kraju. Moje wątpliwości wzbudza np. muzeum etnograficzne w Łodzi, w którym główną treścią ekspozycji są zbiory prezentujące folklor góralszczyzny.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PosełWitoldHensel">Słusznie minister zwrócił uwagę na konieczność różnicowania plastycznego i architektonicznego naszych osiedli. Idzie tu także o tworzenie określonych większych całości architektonicznych. W tym zakresie dużo uczynił w ostatnich latach Kościół. Co prawda, można wskazać wiele przykładów architektury kościelnej o małej wartości artystycznej, ale zdarzają się i dobre, ciekawe przykłady.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PosełWitoldHensel">Ważną sferą działalności resortu są zagadnienia związane z upowszechnianiem kultury. W moim przekonaniu trzeba znacznie poszerzyć tematykę kulturalną w pismach codziennych. Tą drogą można by podwyższyć poziom przygotowania ludności do uczestnictwa w kulturze.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PosełWitoldHensel">Zgadzam się z koncepcją rozszerzenia współpracy kulturalnej z Włochami, To kraj ogromnej turystyki, przez który przewijają się co roku miliony turystów z całego świata. Poprzez rozszerzanie współpracy kulturalnej z Włochami można by prezentować osiągnięcia naszej kultury narodowej na cały świat.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PosełWitoldHensel">Ważnym zagadnieniem jest także rozszerzenie współpracy kulturalnej z Polonią zagraniczną. Duże osiągnięcia ma w tym zakresie Towarzystwo Polonia. Sukcesy na tym polu można by zwiększyć, drukując wiele naszych materiałów w językach obcych. Duża część Polonii nie zna bowiem w wystarczającym stopniu języka polskiego. Publikacje w językach obcych mogłyby znakomicie rozszerzyć krąg naszego oddziaływania kulturalnego w środowiskach polonijnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Chcę przychylić się do opinii posła W. Hensla nt. tonu i konkretności wypowiedzi ministra A. Krawczuka. Osobiście wydaje mi się, że wobec braków materialnych kultury, które są niewątpliwe, wypowiedź ministra była momentami zbyt optymistyczna. Chciałbym, aby tak było, iż czas ucukruje i zasypie przedziały w środowisku. Widzę w tej dziedzinie postęp, ale jeżeli mówimy o środowisku twórczym, to chciałbym wiedzieć, jak wygląda sytuacja w określonych środowiskach, np. aktorskim. Mówi się, że krążą w nim jakieś listy. Każdy z nas coś o tym wie, ale niezbyt dużo.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Mam także inne zdanie nt. wydawania książek. Uważam, że obecna sytuacja jest wynikiem dwóch przyczyn. Pierwsza - to niepilnowanie przez dysponentów politycznych i administrację wydawców, którzy mimo braku papieru doprowadzili do tego, że jedna trzecia książek leży w księgarniach i nikt nie chce ich kupować. Przecież wystarczyło chociażby wydawać mniejsze nakłady. Druga przyczyna sprowadza się do tego, że zaufano źle pojętej reformie. Na książkach chciano za dużo zarobić. W ostatnich latach ich ceny wzrosły o 41%, wydawano byle jakie pozycje w nakładach 300 tys. egzemplarzy po horrendalnych cenach. Zarobki na tych wydawnictwach stanowiły fundusze na działalność innych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Jeżeli rozejrzymy się, to stwierdzimy, że najlepsze oficyny wcale nie drukują najdroższych książek. Przodują w tym średnie wydawnictwa. Ja też jestem za tym, żeby książka czekała na klienta. Kiedy jednak brak papieru, a NPSG przewiduje wzrost produkcji tytułów książek o 35% i wzrost produkcji papieru o 21% - o co kłócimy się z Komisją Planowania mówiąc, że to fikcja - to jasne jest, że drukować się będzie ogromną liczbę broszur i książek dla dzieci, bo to tworzy ilość. Nie możemy sobie na takie marnotrawstwo pozwolić.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Dobrze, że minister przekuwa klęski wydawców w sukcesy, ale to tylko jedna strona medalu. Mamy, co prawda, książki, ale nikt ich nie chce kupować. Kto np. podjął decyzję o szybkiej reedycji „Alchemii słowa” Parandowskiego w 50 tys. egzemplarzy, wkrótce po I wydaniu? I zalega ona w księgarniach. Poza tym źle pojmowane koleżeństwo i protekcjonizm prowadzą do wydania książek przez nikogo nie oczekiwanych. Wydawcy zostali złapani w pułapkę reformy gospodarczej. Tam, gdzie można ją wprowadzić, można liczyć na korzystne skutki konkurencji, ale papier jest rozdzielany i marnotrawienie go w ten sposób jest niedopuszczalne. Powinno się dokonać weryfikacji koncesji wydawnictwa, ukrócić samowolę tam, gdzie jej być nie powinno.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Kilka słów nt. poligrafii. Wypowiedź ministra była optymistyczna, ale sam on przyznał, że trudno wykonać rządowe plany. Chciałbym zapytać, jak przedstawia się sprawa przyznania środków dewizowych na zakup surowców i materiałów dla poligrafii w 1987 r. Chodzi mi przede wszystkim o farby i blachy offsetowe. Czy podjęto już starania o produkcję tych blach przez polski przemysł?</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Popieram deklarację o zaopatrzeniu środowiska muzycznego w materiały i surowce. Jest to słuszna droga. Nie należy jednak pokładać przesadnej wiary w rozwiązaniach strukturalnych. Czy Departament Sztuki Rozrywkowej zrobi porządek w dżungli rozrywki? Potrzebne są tutaj kierunkowe decyzje polityczne.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Na zakończenie chciałbym zapytać, czy w czasie odbytych na Litwie spotkań sugerowano ministrowi A. Krawczukowi, że istnieje możliwość powołania towarzystwa społeczno-kulturalnego Polaków.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Wrócił stamtąd jeden z moich dziennikarzy i sugestię taką usłyszał ze strony przewodniczącego rady narodowej w Wilnie. Panuje tam w tej chwili opinia, że zmiany zachodzące w Związku Radzieckim mogą umożliwić powołanie takiej organizacji Polonii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełSzymonSzurmiej">Z dużą uwagą wysłuchałem informacji A. Krawczuka. Chciałbym podjąć polemikę ze stwierdzeniem posła R. Łukasiewicza, że wystąpienie to było zbyt optymistyczne. Gasimy w ten sposób entuzjazm, a powinniśmy go popierać. Jeżeli chcemy zaprowadzić porządek na polskich estradach, to ktoś musi tam być i rozpocząć zmiany. Dlatego powołanie Departamentu Sztuki Estradowej nie jest aż takie bezsensowne. Powołano go właściwie zbyt późno, ale dobrze, że jest. Powinien zacząć od porządkowania przepisów dotyczących działalności estradowej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełSzymonSzurmiej">Na spotkaniach z wyborcami z Mokotowa i Ursynowa często mówiono o tym, jakie te dzielnice są smutne. Buduje się olbrzymi kompleks mieszkaniowy, a dopiero potem zwraca do plastyków, by wprowadzili drobne poprawki kosmetyczne. Należałoby dogadać się z ministrem budownictwa w tej sprawie. Rozmawiałem z plastykami i naczelnym plastykiem Warszawy. Powiedziano mi, że jedynie architekt czuwa nad estetycznymi walorami projektu. W procesie projektowania powinien obligatoryjnie uczestniczyć plastyk.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełSzymonSzurmiej">Drukujemy podręczniki i bezpłatnie dajemy je uczniom. Wiem, że nie można zbytnio obciążać polskich rodzin, ale z drugiej strony tych darowanych podręczników nie możemy już odzyskać. Zostają z nich strzępy. Tylko wtedy szanuje się swoją własność, kiedy się za nią zapłaciło. Może wprowadzić zasadę odkupywania podręczników. Mogłoby to zahamować ich niszczenie. Nie jesteśmy na tyle bogatym państwem, byśmy mogli na to zezwalać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełHalinaAuderska">Rozumiem intencje A. Krawczuka, który rozpoczął urzędowanie od oświadczenia, że jest otwarty na wszystkie sugestie i chce prowadzić dialog ze wszystkimi. Nie jestem temu przeciwna. Jednak w związku z wielkim optymizmem ministra na mieście pojawiły się plotki, że przewodnictwo rady opiniodawczej przy ministrze kultury, o której minister wspominał obejmie jeden ze znanych opozycjonistów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełHalinaAuderska">Wymienia się nawet jego nazwisko, a Związek Literatów Polskich - jedyny związek twórczy istniejący formalnie - nie konsultował takiej propozycji. Jeżeli jest to prawda, to niedobrze, że coś takiego się stało.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełHalinaAuderska">Należy popierać umowy kulturalne z zagranicą, nie tylko z krajami rozwijającymi się, ale i takimi jak Włochy i RFN. Jako prezes ZLP nie zawsze mogłam je jednak rozwijać. Wymagają one bowiem wymiany kulturalnej. Nie tylko tego, że ktoś od nas tam pojedzie, ale także tego, że zaprosimy kogoś do nas. Jak możemy zaprosić liczącego się pisarza z Zachodu do Polski, skoro pałacyk ZLP w Oborach nie ma odpowiedniego zaplecza i warunków sanitarnych, a tej zimy zawaliły się stropy i trzeba go było zamknąć? Czy do takich Obór można zapraszać wybitnych ludzi? Nawet gdyby stan budynku był odpowiedni, to nasi goście chcą być blisko Warszawy, a stamtąd nie ma żadnego połączenia. Podobnie jest z willą ZLP w Zakopanem. Od dawna wymaga ona remontu. Nie możemy się doprosić o jakiś inny obiekt. Kto i gdzie w tej sytuacji będzie lokował zapraszanych gości? Czy minister kultury?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełHalinaAuderska">Sprawa druga, w której chciałabym prosić ministra o poparcie, to podatki wyrównawcze. Podlegają im także twórcy emeryci, którym do sumy uzyskiwanych zarobków wlicza się całą emeryturę. Powstaje w ten sposób limit, którego nie możemy przekroczyć bez narażenia się na płacenie znacznych podatków. Przecież emeryci-literaci odpracowali swoje, płacili podatki i składki emerytalne i teraz wlicza im się całą tę emeryturę do podstawy opodatkowania. Dotyczy to jedynie twórców. Należałoby wyłączyć emerytury z globalnej sumy przychodów. Rozmawiałam o tym z gen. Jaruzelskim i zgodził się ze mną.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełHalinaAuderska">Wrócę jeszcze na chwilę do sprawy kolportażu książek. W tej chwili nasiliły się w kraju kradzieże i włamania. Ja sama zostałam okradziona, kilku moich znajomych również. Boję się, żeby kolportaż polegający na chodzeniu po domach i sprzedawaniu książek nie stał się pretekstem dla szajek włamywaczy. Namawiam raczej, by został ograniczony do zakładów pracy i osiedli, w których kolporterzy mogliby chodzić z gospodarzami domów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełKazimierzKozub">Chcę prosić, aby minister nie potraktował moich uwag jako odmiennych poglądów, lecz raczej jako dociekliwość poselską wynikającą z dociekliwości wyborców.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełKazimierzKozub">Poruszę sprawę książek, a problem ten miałem okazję już prezentować podczas dyskusji nad projektem NPSG i CPR. Czy nie ma braku spójności między NPSG, który wytycza cele dalekosiężne a CPR, który wyznacza mechanizmy ich osiągania? Np. te 8 książek na mieszkańca, jakie przewiduje się w NPSG, zależy od zapewnienia odpowiedniej puli papieru w CPR. Czy Ministerstwo Kultury nie powinno dysponować odpowiednimi instrumentami dochodzenia do tego celu?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełKazimierzKozub">Czy komercjalizacja mechanizmu wydawniczego nie oznacza rezygnacji z polityki wydawniczej? Książka jest w ogóle droga i to już stenowi barierę jej popularyzacji. Pewne książki zarabiają na pozycje nietrafione. Nie zarabiają natomiast na świadomie podjęte decyzje wydania pewnych dzieł wartościowych, które należy popierać.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełKazimierzKozub">Ceny książek to problem bardzo istotny. Wiele jest tego elementów, choćby przyzwyczajenie naszego społeczeństwa do względnie taniej książki. Można się obawiać, że, nowe mechanizmy ekonomiczne w wydawnictwach mogą spowodować zmniejszenie zakupów książek, jako dobra nie niezbędnego a bardzo drogiego. Utrwalenie się tego zjawiska byłoby bardzo trudne do przezwyciężenia. Jakimi instrumentami dysponuje minister kultury, aby wpływać na politykę wydawniczą?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełKazimierzKozub">Ważną sprawą jest ograniczenie dysproporcji między środowiskami i regionami. Wiem, że czasy nie są najlepsze dla snucia w tej mierze wielkich planów. Nie można jednak całkowicie rezygnować z tego wyrównywania jako fundamentalnej zasady polityki naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełKazimierzKozub">Wśród aktów prawnych, których opracowanie w najbliższym czasie Ministerstwo Kultury sygnalizuje, nie zauważyłem przepisów dotyczących ustalenia kryteriów tworzenia sieci placówek kulturalnych, a powinny być wydane na podstawie delegacji zawartej w ustawie o upowszechnianiu kultury.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełKazimierzKozub">Mija już 35 miesięcy od jej uchwalenia, a rozporządzenia tego nie widać. Miałoby to zaś znaczenie dla osiągania celów, o których przed chwilą mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełTeresaMalczewska">Ustosunkuję się tylko do sprawy podręczników szkolnych, o których minister A. Krawczuk szeroko mówił. Jako nauczycielka, w dodatku mająca szerokie kontakty z rodzicami, chciałam dorzucić kilka swoich uwag. Zapotrzebowanie szkół podstawowych na podręczniki zostało w zasadzie zaspokojone, jednak podręczniki do klas IV i VII docierają do uczniów dopiero w grudniu i styczniu. Poseł Sz. Szurmiej słusznie zwracał uwagę na ceny podręczników. Komplet dla dzieci chodzących do szkoły podstawowej kosztuje ponad półtora tysiąca złotych. Niezadowalająca jest też jakość tych książek. Jeśli tak będziemy produkować, to nauczyciel, nawet najlepszy, nie nauczy dzieci szacunku dla książki. Należy też zwrócić większą uwagę na podręczniki dla szkół średnich i zawodowych. Dobrze, że podręczniki znalazły się w orbicie zamówień rządowych, powinno się to jednak wiązać także z poprawą ich jakości i terminowości produkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">W swym wystąpieniu minister mówił o szeroko i przyjaźnie otwartych drzwiach dla kultury. Ten pożądany klimat nie znaczy jednak, że ulegną stępieniu problemy ludzi kultury, o które oni walczą.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">Cieszy nas to, że Ministerstwo Kultury, rozpatrując sytuację książki, uwzględniło rolę bibliotek. Jest to ogniwo niezmiernie ważne. W związku z tym chciałam zapytać ministra, czy bierze się pod uwagę opracowanie ustawy o bibliotekach.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">Chciałam też zapytać, czy ministerstwo ma możliwość weryfikacji przyjętych przez oficyny tytułów. Ukazuje się bowiem wiele książek, które są edytorskimi bublami. Nie twierdzę, że wydanie przemówień byłego wicepremiera J. Obodowskiego jest niesłuszne, ale czy musi być to wydanie wielkonakładowe? Przecież jest wątpliwe, aby się rozeszło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełTadeuszKijonka">Zakres problematyki przedstawionej przez ministra A. Krawczuka jest tak szeroki, że wybieram tylko pewne wątki, choć każda z poruszonych kwestii wymagałaby dyskusji, ponieważ są tu sprawy pierwszoplanowe.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełTadeuszKijonka">Odniosę się do sytuacji w związkach twórczych i współpracy z Polonią. Obecny klimat sprzyja realizacji porozumienia. Można powiedzieć, że lody ruszyły. Osobiście nie mogłem się pogodzić z rozwiązaniem ZLP i nadal uważam, że nie była to decyzja absolutnie konieczna. Wielu ludzi, jak to w takich sytuacjach bywa, zostało, wówczas skrzywdzonych przez niewłaściwe potraktowanie albo pomówienie. Należy więc szanować i wspierać wysiłki zmierzające do odtworzenia Związku. Obecna sytuacja, wiele zapowiada na przyszłość, rzec można iż nie odczuwamy nawet tych styczniowych mrozów. Nastał czas, by już z innego punktu widzenia spojrzeć na różne konflikty i urazy. Najważniejsze jest teraz działać kojąco. Ten nowy styl - związany z osobą ministra A. Krawczuka - a polegający na mediacji i tolerancji oraz wytrwałym organizowaniu kontaktów na nowym gruncie, powinien przynieść oczekiwane rezultaty. Byłoby niedobrze, gdyby w tym klimacie znów odżyły tendencje do rozbicia i dalszego podziału. Można mieć nadzieje, że uda się z czasem uzyskać zmianę sytuacji, a nowe związki staną się atrakcyjne i otwarte, i że - w przypadku ZLP - odżyje formuła Związku typu Iwaszkiewiczowskiego - jedyna do przyjęcia. Wiele wskazuje na to, że styl związany z osobą ministra A. Krawczuka, ale nie tylko, udziela się wielu osobom, instytucjom i ciałom. Chociaż nie należy zapominać, że sytuacja w środowiskach artystycznych jest nadal złożona.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełTadeuszKijonka">Dla mnie bardzo ważną sprawą są problemy wymiany i współpracy kulturalnej, w tym przede wszystkim z myślą o Polonii. Należy pamiętać, że co Polonia, to inna sytuacja i społeczność. Składa się na to cały zespół uwarunkować społecznych, kulturalnych, historycznych, politycznych, które w tych kontaktach należy brać pod uwagę. Skoro ma panować w tej dziedzinie coraz większa otwartość i ma być podejmowanych coraz więcej działań, to należałoby się zastanowić czy środki przeznaczone na ten cel z Funduszu Rozwoju Kultury nie są zbyt małe. Powinniśmy też zastanowić się, co można zrobić dla Polonii - więcej niż dotąd. Chociaż w ostatnich czasach nie brak nam różnego rodzaju raportów, to sądzę, że trzeba by pomyśleć nad dokumentem opisującym stan różnych środowisk polonijnych oraz ich potrzeby. Są to sprawy ważne nie tylko dla kulturalnego rozwoju tych społeczności, ale także dla poczucia ich tożsamości oraz ich związku z Macierzą. Obserwuję, że związki te bywają w wielu przypadkach zagrożone, bądź też w środowiskach tych występuje poczucie niedosytu naszej uwagi, a nawet krzywdy i zapomnienia.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełTadeuszKijonka">Mam żywe od lat kontakty z Polonią na Zaolziu. Jest to Polonia dzięki istnieniu od 40 lat Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego dobrze zorganizowana i zintegrowana, a jednak i tam daje się odczuć klimat pewnego niepokoju o własną przyszłość. Niezwykle ważne jest to co minister K. Krawczuk mówił nt. swojej wizyty w Wilnie. W mieście tym - według statystyk radzieckich - żyje ok. 100 tys. Polaków na 560 tys. mieszkańców. W okręgu Wileńskim - także według statystyk oficjalnych - Polacy stanowią większość. Na Wileńszczyźnie istnieje polskie szkolnictwo i biblioteki, nie ma jednak przedszkoli, nie ma też tego stopnia zorganizowania polskiego życia kulturalnego, co na Zaolziu. Myślę, że wytrwałe działania dyplomatyczne, zwłaszcza w obecnej, nowej sytuacji w Związku Radzieckim, są niezwykle ważne. Na Litwie mamy polskie szkolnictwo, istnieje Instytut Pedagogiczny kształcący nauczycieli polskich. Znacznie gorzej przedstawiają się jednak te sprawy na Białorusi, na Ziemi Grodzieńskiej i na Ukrainie. Cierpliwe, wytrwałe działania w tym kierunku są niezbędne. Przez poszerzoną aktywność kulturalną umocnią się i rozbudują nasze kontakty. Wzrost naszej uwagi i oferty w tym zakresie jest rzeczą niezbędną dla Polonii w ZSRR, która oczekuje więcej inicjatywy z naszej strony. Może zaistnieją szanse utworzenia polonijnych organizacji kulturalnych w ZSRR, które wniosą swój twórczy wkład w mozaikę kulturalną tego wielkiego kraju, także dla rozwoju i pogłębienia więzów przyjaźni.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PosełTadeuszKijonka">Przechodząc do kwestii szczegółowych chcę zwrócić uwagę na sytuację polskiej książki w ZSRR a także innych krajach socjalistycznych. Dlaczego polska książka jest tam wszędzie taką droga - zdecydowanie najdroższa na tamtejszych rynkach np. w porównaniu do wydawnictw czechosłowackich czy NRD. Czy cena patriotyzmu musi być tak wysoka? To też nasza książka przegrywa konkurencję w zakupach do bibliotek, a także w nabywaniu przez klientów indywidualnych. W tym przypadku polska książka jest podstawowym i szczególnie ważnym instrumentem we współpracy.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PosełTadeuszKijonka">Na koniec powrócę do sprawy klimatu i aktywności na gruncie kultury i wokół kultury. Aktywność kulturalna jest wycinkiem aktywności społecznej. Chodzi więc o wzrost aktywności narodowej w ogóle, a to wymaga nowych podniet. Rzecz zaczyna się więc od stylu tolerancji i mediacji, w tym przypadku w interesie kultury narodowej jako całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełZdzisławZałuska">Mam kilka uwag nt. upowszechniania kultury. Minister mówił, że księgarze się rozleniwili. Trzeba jednak brać pod uwagę, że na początku lat 80. nastąpiło generalne załamanie rynku księgarskiego. Księgarze nie zaniechali nigdy myśli o upowszechnieniu książki, skoro następuje stabilizacja rynku, podejmuje się coraz szerzej różnego rodzaju działania, takie jak kiermasze, festyny, myśli się o rozszerzaniu sieci sprzedaży, ofertach i sprzedaży wysyłkowej, loteriach itp. Wymaga to oczywiście środków finansowych, którymi księgarstwo nie dysponuje. Stoimy wobec problemu rozbudowy sieci i cokolwiek powiedzieć - wzrostu zapasów. Istnieje problem propagowania książki, środki masowego przekazu robią w tym zakresie wiele, ale wiele jest jeszcze do zrobienia. Informacja o książce nie jest jeszcze sprawna i w pełni dostępna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełPiotrStefański">Chciałbym poruszyć trzy kwestie. Pierwsza dotyczy sytuacji w środowiskach twórczych. Nasza Komisja od początku IX kadencji Sejmu żywo zajęła się tą sprawą, organizując serię spotkań z przedstawicielami środowisk twórczych. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że nastąpił znaczny postęp w unormowaniu sytuacji w tych środowiskach. Na przyszłość powinniśmy przestrzegać formuły zaproponowanej przez ministra A. Krawczuka. Należy zatem posuwać się do przodu krok za krokiem i odrzucić sugestię, że trzeba wszystko zostawić upływowi czasu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełPiotrStefański">Chciałbym zapytać, jaką rolę chce minister przypisać resortowemu instytutowi kultury. W moim odczuciu, rola nauki w kształtowaniu polityki kulturalnej powinna być rosnąca. Wydaje się, że dotychczas kierownictwo resortu w zbyt małym stopniu wykorzystywało możliwości tworzone przez istnienie tego instytutu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełPiotrStefański">Niejednokrotnie już mówiliśmy podczas naszych posiedzeń o tym, jak wielką rolę w udostępnianiu kultury może odgrywać radio i telewizja. Jak wiadomo, instytucje te nie podlegają bezpośrednio ministrowi kultury i sztuki, ale bardzo ważnym zagadnieniem jest należyte współdziałanie między kierownictwami obu resortów. Na jesieni br. przewidujemy posiedzenie Sejmu nt. polityki kulturalnej państwa. Będzie ono okazją do prezentacji całościowego poglądu na naszą kulturę narodową. Ministerstwo Kultury i Sztuki spełniać w tym zakresie powinno funkcję najważniejszego koordynatora. Proszę zatem ministra A. Krawczuka o przedstawienie jego poglądu nt. współpracy z radiem i telewizją oraz o ustosunkowanie się do pytań zgłoszonych w toku dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Chciałbym przede wszystkim podziękować za zainteresowanie moją wypowiedzią i za zgłoszone uwagi zarówno życzliwe, jak i krytyczne. W swojej wypowiedzi poseł W. Hensel poruszył zagadnienie promocji młodych autorów. Rzeczywiście, jest to ważna sprawa i powinniśmy mieć wypracowaną koncepcję sterowania debiutami młodych artystów. Wydaje mi się jednak, że jest to sprawa, która powinna spoczywać przede wszystkim w gestii samych wydawców. Z naszej strony oczywiście możemy zgłaszać pewne propozycje, sugestie, namowy oraz kierować odpowiednie przydziały papieru. Kwestia debiutów to szerokie pole do działalności związków twórczych. To przede wszystkim one powinny torować drogę młodym talentom. W swojej wypowiedzi poseł W. Hensel zawarł uwagi na temat drukowania prac doktorskich i habilitacyjnych. Jest to rzeczywiście ważne zagadnienie, szczególnie dla niektórych wydawnictw. Państwowe Wydawnictwa Naukowe np. jest przemęczone obszerną listą tytułów o trudnym składzie i niskich nakładach. Sądzę, że wiele spraw nie wymaga druku, szczególnie biorąc pod uwagę znaczne poślizgi wydawnicze.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">W wielu wypowiedziach zawarta była troska o sprawy naszej polityki wydawniczej. W coraz szerszym zakresie będziemy stosować zasadę drukowania książek w niższym nakładzie, a następnie, gdy popyt na określone tytuły będzie znaczny, będziemy stosować dzięki fotoskładowi wysokonakładowe dodruki. Takie rozwiązanie będzie jednak uzależnione od dostaw papieru oraz mocy produkcyjnych poligrafii.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Już w najbliższym czasie trzeba będzie dokonać przeglądu całokształtu spraw związanych z funkcjonowaniem naszych muzeów. Większą uwagę musimy poświęcać wystrojowi plastycznemu nowych osiedli mieszkaniowych. Istniejące rozwiązania architektoniczne i plastyczne nie mogą nas zadowalać, często rodzą one nawet niekorzystne stany psychiczne mieszkańców. W audycji telewizyjnej obiecywałem dzieciom, że będziemy się starać coś w tym zakresie robić. Niestety, jak dotąd, nie mogę powiadomić o żadnych osiągnięciach. Otrzymałem informację, że plastycy nie będą chcieli zajmować się tworzeniem małych form architektonicznych. Rzekomo cierpiałyby na tym ich ambicje twórcze.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Poruszano w dyskusji problem prezentowania zagadnień kultury w dziennikach prasowych. Chciałbym przypomnieć, że. prasa, radio i telewizja niepodległą resortowi kultury i sztuki, nie zależy więc od ministra kultury to, kto i jak nimi zarządza. W wielu czasopismach i gazetach znajdują się szpalty przeznaczone specjalnie dla kultury. Wypadałoby sobie życzyć, aby rozmiary tych materiałów stopniowo się zwiększały. Nadal nie rozwiązaliśmy do końca problemu wydawnictw obcojęzycznych o naszej historii i kulturze dla środowisk polonijnych i odbiorcy zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Co prawda, poseł R. Łukasiewicz nie podziela mego optymizmu, ale ja naprawdę uważam, że w wielu dziedzinach nasza kultura całkiem nieźle radzi sobie mimo kryzysu. Teatry, filharmonie, muzea czy poligrafia mają do odnotowania wiele osiągnięć, kultura polska rozwija się więc systematycznie mimo wielu zagrożeń, zwłaszcza materialnych.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Jedno z pytań dotyczyło sytuacji w środowisku aktorskim. No cóż, sytuacja ta w ostatnim czasie zmienia się. Chciałbym jednak być bardzo oględny w swoich ocenach i nie popełniać błędu ministra J. Urbana. Sprawy te są bowiem nadzwyczaj delikatne. Prowadzone są rozmowy zarówno indywidualne, jak i grupowe. Jednym z trudniejszych tematów jest stosunek poszczególnych artystów do ZASP. Z kolei dla środowiska literackiego bardzo ważnym zagadnieniem, niemal papierkiem lakmusowym intencji władzy, jest problem uruchomienia Pen-Clubu. Tymczasem mnożą się tutaj przeszkody o charakterze ściśle formalnoprawnym. Jak wiadomo, zarząd Pen-Clubu został rozwiązany. Według statutu, nowy zarząd może być wybrany tylko przez walne zebranie członków. Z kolei walne zebranie może być zwołane tylko z inicjatywy zarządu, którego przecież nie ma. Mnożą się więc kłopoty prawne.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Wiele wątpliwości wzbudziła sprawa wpływu kierownictwa resortu na politykę wydawniczą. Jak wiadomo, wydawcy są w swej działalności niezależni. Zgadzają się oni sami z oceną, że popełnili wiele błędów w okresie, kiedy każda książka natychmiast znajdowała nabywcę. W tym też czasie zawarto wiele nietrafnych umów wydawniczych, czego efektem są książki zalegające dzisiaj półki księgarskie.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Ze swej strony nie możemy działać metodą zakazu. Wydawcy sami powinni sobie zdawać sprawę z tego, że jeśli będą podejmować decyzje nietrafne, nieprzemyślane, to w efekcie grozi im bankructwo.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Chciałbym przy tym z, przykrością podkreślić, że naród nasz nie jest zbyt rozmiłowany w książce. Czytają przede wszystkim dzieci w szkole (z obowiązku), emeryci i kobiety. Większość społeczeństwa swój wolny czas spędza przede wszystkim przed telewizorem. Są nawet tacy przedstawiciele władzy, którzy chwalą się, że w ogóle nie czytają książek lub uda im się przeczytać zaledwie jedną na rok, przy czym przeważnie będzie to mało wartościowy kryminał.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">W naszym życiu literackim mamy do czynienia z wieloma brakami. Nie ma należytej informacji wydawniczej, więdnie nam krytyka literacka. „Tygodnik Powszechny” np. przemilcza wszelkie tytuły i autorów, którzy nie zgadzają się z reprezentowaną przez niego linią polityczną. Bardziej liberalny w tym zakresie jest Związek Literatów Polskich. Brakuje zatem wymiany myśli, rzetelnej krytyki literackiej. Część książek wydawana jest poza resortem kultury. Dotyczy to np. tych, które wydaje RSW „Prasa-Książka-Ruch”. Ministerstwo Kultury i Sztuki nie może więc odpowiadać za całą produkcję wydawniczą. Zgłaszano uwagę, że za dużo mamy obecnie wydawnictw. Zgadzam się z taką oceną i sądzę, że jeszcze w tym roku dokonamy weryfikacji funkcjonujących oficyn.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Dużą przeszkodą w realizacji naszych zamierzeń jest niedostatek środków dewizowych. Przy ich pozyskiwaniu resort nasz występuje niestety w roli petenta. Gdybyśmy dysponowali odpowiednią ilością dewiz, to za dwa, trzy lata Polska mogłaby się stać potentatem poligraficznym. Warto przy tym podkreślić, że mamy w kraju bardzo dobrą, w dużym stopniu odmłodzoną, kadrę pracowników poligrafii. Niestety, nie wiemy ile w br. otrzymamy dewiz.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Zadano mi w dyskusji pytanie, czy potrzebne było tworzenie Apartamentu Rozrywki w Ministerstwie Kultury i Sztuki. Na całym świecie ważną formą kultury jest rozrywka, która przynosi ogromne dochody. U nas nadzór nad działalnością rozrywkową dotychczas sprawował Departament Teatrów w naszym resorcie.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Zagadnieniami tymi zajmowała się bardzo nieliczna grupa pracowników. Z działalnością rozrywkową wiążą się zaś wielkie sumy (w tym dewizowe) oraz liczne personalne powiązania międzynarodowe. Mamy nadzieję, że nowe rozwiązanie, wpłynie na poprawę istniejącej sytuacji, wprowadzi ład organizacyjno-finansowy oraz poprawi poziom naszej rozrywki.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Resort kultury i sztuki nie jest producentem papieru. My zajmujemy się tylko dystrybucją jego części. Według otrzymanych informacji, sytuacja związana z zaopatrzeniem w papier ma się poprawić w 1988 r. Wtedy też będą zwiększone dostawy jego lepszych gatunków.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Komercjalizacja wydawnictw nie może oznaczać rezygnacji z polityki wydawniczej. Politykę tę chcemy realizować poprzez Radę Programową Ruchu Wydawniczego. Skład rady będzie konsultowany ze związkami twórczymi. Jako organ społeczny o wysokim autorytecie, może ona, jak sądzę, zaradzić wielu kłopotom ruchu wydawniczego.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Wiele uwag zgłaszano dziś w związku z wysokimi cenami książek. Jak. wiadomo, na cenę tę składa się wiele czynniki takich jak cena papieru, usług drukarskich, dochody wydawców, księgarzy oraz honoraria autorskie. Każdy chce na książce zarobić. Prowadzi to do osiągania czasem nadmiernych zysków. Takim praktykom chcemy przeciwdziałać. Równocześnie jednak wszyscy wiemy, że nawet bardzo drogie książki są natychmiast wykupywane. Np. atlas historyczny. drukowany na Węgrzech zniknął z księgarń mimo ceny ok. 4 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">O dysproporcjach uczestnictwa w kulturze w miastach i na wsi więcej zapewne będzie można powiedzieć przy omawianiu wyników funkcjonowania Funduszu Rozwoju Kultury. Chciałbym poinformować przedstawicieli środowisk twórczych, że kierownictwo resortu w każdej chwili chętnie służyć będzie pomocą w utrzymywaniu i rozszerzaniu kontaktów kulturalnych z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Wiele uwag zgłoszono do niektórych przepisów finansowych. W sprawie podatku wyrównawczego chciałbym stwierdzić, że twórcom pomaga w tym zakresie tzw. konto „W”. W gotówce otrzymują oni tylko takie kwoty, które nie są objęte podatkiem wyrównawczym, reszta zaś gromadzona jest na koncie „W”.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Na skutek inflacji, mimo podniesienia od stycznia br. oprocentowania tego rachunku do 6% w skali rocznej, sumy te oczywiście częściowo się dewaluują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełHalinaAuderska">Moje pytanie dotyczyło innej kwestii. Jeśli podejmuje się z konta „W” dużą kwotę, to fiskus po doliczeniu do niej emerytury pobiera odpowiednio wysoki podatek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Te sprawy są w gestii Ministerstwa Finansów. O ich należyte rozwiązanie powinien walczyć Związek Literatów Polskich. Ze swej strony resort nasz będzie takie działania popierać.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Wiele uwag zgłoszono także w związku ze złą jakością podręczników szkolnych. Wiąże się to z niedostatkiem tektury. Muszę przy tym poinformować, że w najbliższym czasie dostawy tektury do zakładów poligraficznych nie ulegną zwiększeniu, a zatem i z jakością nie będzie najlepiej. Przyczyną poślizgów w dostarczaniu podręczników do szkół bywa też zbyt późne dostarczanie maszynopisów do wydawcy oraz częste zmiany programowe.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Przewidujemy nowelizację ustawy o bibliotekach. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że nie możemy sobie pozwolić na wydawanie całkiem nieudanych tytułów. Ma to szczególne znaczenie wobec istniejących braków papieru.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">W swojej działalności nie zamierzam pozostawić wszystkiego upływowi czasu, ale też nie chcemy w resorcie podejmować działań zbyt pochopnych, niebezpiecznie naruszających z trudem osiągniętą równowagę.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Sprawa towarzystwa społeczno-kulturalnego Polaków na Litwie. Przede wszystkim - ilu jest tam Polaków? Oficjalnie podaje się, że 19% w niektórych okręgach. Minister kultury Litwy ocenia, że przeciętnie jest 7,5% Polaków. Myślę, że raczej trudno powiedzieć. Wiele osób przyznaje się do polskości, mówi po polsku i posyła dzieci do polskich szkół. Inni rozumieją język polski, ale do polskości się nie przyznają. Stosunek Litwinów do polskości był w przeszłości uwarunkowany także naszą polityką. Z ich punktu widzenia Unia Polsko-litewska, nasza duma, była klęską narodową, utratą wyższych warstw, które uległy polonizacji. W okresie międzywojennym zabraliśmy im Wilno, co także nie pozostało bez wpływu na ich stosunek do nas.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">W ostatnich miesiącach nastąpiły jednak pozytywne zmiany. Muszę powiedzieć, że byłem witany bardzo serdecznie i taktownie. Minister kultury Litwy towarzyszył naszej delegacji przez cały czas. Nie wiem, czy słusznie polskie środki masowego przekazu pominęły milczeniem naszą obecność na cmentarzu na Rossie, gdzie została pochowana matka Józefa Piłsudskiego. Piłsudski jest traktowany jak zaborca. Dlatego byłem zaskoczony, gdy minister kultury Litwy zaproponował, żebyśmy pojechali razem, nieoficjalnie na ten cmentarz i stał tam ze mną przed grobem matki Piłsudskiego. Prasa i telewizja centralne wspomniały o tym zdarzeniu, ale prasa terenowa pominęła je milczeniem. Ze strony Litwinów był to niewątpliwie gest.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Wyczuwam otwartość Litwinów na powołanie takiego stowarzyszenia. Jednocześnie oni chcieliby pokazać nam swoje osiągnięcia - odbudowane zabytki, śliczne nowoczesne dzielnice, osiągnięcia kulturalne, np. mają teatr muzyczny, jakiego nie powstydziłby się Kraków. Dopiero na tym tle można rozpatrywać sprawę Polonii litewskiej. Wyczuwam, że są oni ze tym, by litewskie zespoły polonijne gościły w Polsce. My także mamy mniejszość litewską i jakaś wymiana przez granicę istnieje, chociaż stosunkowo niewielka. Nie możemy jednak kłaść nacisku jedynie na sprawę Polaków mieszkających na Litwie. Musimy dostrzegać, że Litwini to odrębny naród z własną bogatą kulturą, wśród którego mieszka mniejszość polska. Jeżeli będziemy przy tym nietaktowni, to zaprzepaścimy wszystko.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Kościół na Litwie nie ma takiej pozycji jak w Polsce. Wydaje się, że jest nieco podzielony na kościół litewski i polski. Niby to samo, a jednak nie to samo. Pamiętajmy, że był on przez Litwinów traktowany jako narzędzie polonizacji.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Pospieszne działania przyniosą więcej szkód niż pożytku. Działając spokojnie, obiektywnie, z taktem i kulturą możemy polskość na Litwie umocnić.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Sprawa założenia na Litwie towarzystwa społeczno-kulturalnego Polaków nie leży w gestii ministra kultury, ale ministra spraw zagranicznych. Niedługo ma w Polsce powstać Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Litewskiej, a więc tendencje w obu krajach są zbieżne.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Trudno mi powiedzieć, czy polskie książki na Litwie są drogie. Wynika to chyba z przeliczników dewizowych.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Odchodząc od tego tematu, chciałbym stwierdzić, że księgarze mieli w ostatnich latach zbyt łatwy żywot. Wszystko łatwo było sprzedać. Teraz jest inaczej, trzeba zabiegać o klienta. Może będzie tak jak za granicą - rozmowa z księgarzem nt. książek, barek kawowy w księgarni itp.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Jeżeli chodzi o podział środowiska, to atmosfera na spotkaniu noworocznym świadczy, że coś się pod tym względem zmienia. Muszę stwierdzić, że wiele osób, które na to spotkanie nie przybyły, nadesłało usprawiedliwienia i przeprosimy. Tak było z Andrzejem Wajdą, który przebywał wówczas w Zakopanem i z Adamem Hanuszkiewiczem, który był chory - że wymienię tylko te nazwiska.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#MinisterkulturyisztukiAleksanderKrawczuk">Programy telewizyjne i radiowe oraz prasa ministrowi kultury nie podlegają. W jaki sposób mogę więc na nie wpływać? W perspektywie mamy spotkanie z przedstawicielami tych środków przekazu i może ono coś załatwi. W opinii publicznej za jakość programów odpowiedzialny jest minister kultury. Tymczasem ja tutaj nic nie mogę zrobić, a nawet nie chcę, gdyż telewizja to królestwo samo w sobie i nikt tym nie da rady kierować. Być może na tym spotkaniu uzgodnimy, co minister kultury może zalecać, o co prosić, za co odpowiada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieKulturyiSztukiJanuszNowicki">Instytut Kultury nie jest jedyną instytucją naukową podległą Ministerstwu Kultury. Mamy także Instytut Książki i Czytelnictwa, Instytut Bibliotekoznawstwa oraz dwa ośrodki badawczo-rozwojowe - poligraficzny i filmowy. Ostatnio dokonaliśmy oceny stanu nauki w resorcie. Mamy analizę dotyczącą wykorzystania Instytutu Kultury do prac programowych i studyjnych. Niedawno opracował on program wychowania estetycznego dzieci i młodzieży, program rozwoju kultury do 1995 r., trwają prace nad programem do 2000 r. Opracowuje także liczne ekspertyzy i opinie dla Ministerstwa Kultury i instytucji politycznych.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieKulturyiSztukiJanuszNowicki">Prowadzi seminaria przybliżające obraz kultury polskiej. Temat ostatniego brzmiał: „Państwo a Kościół w kulturze”. Odbyły się już trzy spotkania na ten temat z udziałem uczonych i działaczy katolickich. Ponadto Instytut Kultury uczestniczy w pracach dawnego programu węzłowego „Polska kultura narodowa” i opracowuje w jego ramach Encyklopedię Kultury Polskiej. Jest to wielkie przedsięwzięcie, dla którego realizacji powołano specjalną jednostkę. Generalny wniosek z analizy udziału Instytutu Kultury w pracach ministerstwa jest taki, iż powinien on zostać ściślej związany z planami resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełPiotrStefański">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego - oceny funkcjonowania Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. Temat ten należy traktować jako stały przedmiot zainteresowania Komisji. Będziemy do niego wracali co najmniej dwa razy w roku - podczas uchwalania budżetu i udzielania absolutorium z jego wykonania. Od razu chcę prosić, by zespół, który przygotowywał opinię na ten temat, był gotów w tym samym składzie do dalszej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełZdzisławZałuska">Powołany ustawą z 4 maja 1982 r. Centralny Fundusz Rozwoju Kultury okazał się doniosłym aktem stabilizującym materialny byt kultury i sztuki w naszym kraju, szczególnie w trudnym okresie lat kryzysu i postępującej dewaluacji pieniądza. Odtąd środki uzyskane z tego stałego źródła finansowania, które ma charakter funduszu celowego, a nie budżetowego, są zagwarantowane właściwą ustawową wielkością wpływów, decydujących o możliwościach ekonomicznych w tej dziedzinie i przechodzą, w razie ich niewykorzystania, na rok następny.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełZdzisławZałuska">Fundusz ten powołano „w celu stworzenia materialnych warunków wszechstronnego rozwoju kultury polskiej”, a choć dynamika jego wzrostu nie nadąża za kosztami utrzymania kultury i sztuki, które z wielu powodów rosną szybciej, sprawdził się w swych założeniach. Stało się to, mimo iż realne wydatki na bezpośrednią działalność kulturalną i artystyczną systematycznie maleją.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełZdzisławZałuska">Niezależnie od tego, czy jest to w obecnej sytuacji fundusz rozwoju kultury, czy też fundusz utrzymania, obrony bądź przetrwania kultury, jak stwierdzają niektórzy publicyści, zwracając uwagę na konsekwencje wprowadzania reformy gospodarczej i ich wpływ na wzrost kosztów utrzymania placówek kultury oraz ich remontów.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełZdzisławZałuska">Czas, który upłynął od utworzenia i uruchomienia tego funduszu, pozwala na dokonanie oceny jego funkcjonowania w piątym roku istnienia. Generalna opinia o FRK potwierdza słuszność oparcia materialnego bytu kultury na tym trwałym finansowym fundamencie. Należy natomiast, nie kwestionując jego znaczenia i roli, dokonać próby oceny jego mechanizmów, nie zawsze przecież sprawnych i nie do końca czytelnych w systemie podziału. Tak być zapewne musi, skoro jest to instytucja młoda i bezprecedensowa. Tym bardziej jednak niezbędna jest krytyczna analiza jego funkcjonowania w celu udoskonalenia roli i zagwarantowania efektywnego wykorzystania niemałych przecież środków. Dotychczasowe obserwacje dotyczące systemu rozdziału, określonych preferencji i metod budowania corocznego planu centralnego w tym zakresie nie zawsze wzbudzają aprobatę, a nader często wywołują krytyczne komentarze. Pojawiają się bowiem głosy, że w rozdziale pochodzących z FRK środków funkcjonują dawne miary i proporcje podziału, przenoszone mechanicznie na arkusze budżetowe i że decydują głównie argumenty przetargowe związane z siłą przebicia określonych osób, grup interesów, środowisk czy szczególnie wpływowych instytucji. Kwestionuje się także planowanie „na styk”, wykluczające zmiany i korekty w ministerialnym projekcie. Owszem, jak stwierdza pkt 1 art. 14 ustawy, „minister kultury i sztuki sprawuje nadzór nad gospodarowaniem środkami funduszu”, ale jego podziału należy dokonać bardziej respektując opinię miarodajnych środowisk, większe zaś uspołecznienie podziału środków z FRK powinno stać się stałą, coroczną praktyką.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełZdzisławZałuska">Należy bowiem dążyć do znacznie bardziej harmonijnego zespolenia interesów rozwoju kultury i sztuki narodowej z jej jak najszerszym upowszechnieniem, uwzględniając realne warunki i możliwości.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PosełZdzisławZałuska">Szczególnie jednak powinny być brane pod uwagę potrzeby tych środowisk, obszarów i regionów, które charakteryzują się największym zapóźnieniem, gdzie bariery dostępu do kultury są szczególnie dotkliwe, wcale nie świadczą o malejącym upośledzeniu w tym zakresie i odrabianiu zaległości w edukacji kulturalnej na poziomie elementarnym. Ale jak dzielić, by nie tylko było to sprawiedliwe z punktu widzenia szeroko pojętych interesów społecznych, ale także zapewniało odpowiednie środki dla rozwoju sztuki o największych ambicjach, co nie zawsze, z racji stopnia kompetencji artystycznej poszczególnych grup i środowisk, spotyka się z aprobatą. Takich dylematów jest znacznie więcej, bo interesy grup nie są zbieżne, kiedy trzeba podjąć realne decyzje finansowe.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PosełZdzisławZałuska">Do kwestii o szczególnej doniosłości należy niewątpliwie w tej sytuacji zapewnienie większych środków na najszerzej pojęte upowszechnianie kultury i sztuki oraz ich skuteczniejsze wykorzystanie, tak aby nie tylko łożyć na mury, urządzenia, etaty oraz koszty utrzymania placówek, lecz proporcjonalnie największe sumy przeznaczyć na działalność programową, merytoryczną, na tzw. „wkład” kulturalny, z myślą o finansowaniu osób, określonych odbiorców, a nie bezosobowych jednostek budżetowych. W tym wypadku przy podziale środków w większym niż dotąd stopniu należy uwzględniać wskaźnik demograficzny. I to nie dlatego, by doprowadzić do spłaszczenia dotacji, ale by zniwelować dysproporcje usankcjonowane w dotychczasowym systemie podziału, właśnie z myślą o zaspokojeniu przynajmniej podstawowych potrzeb społecznych. Dotacje celowe z FRK - wbrew jego przeznaczeniu - nie mogą przecież utrwalać dotychczasowych dysproporcji i nierówności w społecznym dostępie do kultury, lecz muszą stać się instrumentem wyrównywania szans. I ten cel powinien być bardziej niż dotąd uwzględniany w przyjętym systemie podziału.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PosełZdzisławZałuska">Przy rozpatrywaniu i ocenie funkcjonowania FRK ogarnia się więc całą złożoność problemu, jaki stanowi pozabudżetowy, czyli funduszowy sposób finansowania kultury. Dlatego zespół wybrany dla przygotowania propozycji tej oceny, który niestety nie pracował w pełnym składzie, podczas analizy tak obszernej i skomplikowanej materii wyszedł z założenia, iż dysponując ograniczonym czasem, określonymi materiałami i możliwościami kontaktów osobistych należy podjąć i rozważyć sprawy najważniejsze dla omawianego zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PosełZdzisławZałuska">Wykorzystano do tego materiały przekazane przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, opracowanie przygotowane na zlecenie Komisji Kultury Sejmu PRL, rozeznanie członków zespołu poczynione we własnym okręgu wyborczym oraz zebrane w czasie wizytacji poselskiej w Kielcach i Płocku.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PosełZdzisławZałuska">W logicznej kolejności pierwszym istotnym elementem charakteryzującym FRK jest specyficzny system jego tworzenia, parametryczny lecz wynikający z obligatoryjnego udziału w dochodach budżetu państwa, tj. podatku od płac. Stanowi to wprawdzie stabilne źródło finansowania kultury, ale tempo wzrostu FRK, mimo podniesionego w 1987 r. wskaźnika odpisu do 14%, nie jest adekwatne do determinujących dynamikę wzrostu kosztów i sytuację społeczną potrzeb kultury. Wraz z wpływami z Funduszu Przeciwalkoholowego i dotacjami z budżetu na inwestycje centralne FRK nie osiąga ciągle pożądanych i postulowanych 2% udziału w dochodzie narodowym do podziału i nie wystarcza na dostateczne finansowanie wszystkich działów kultury.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PosełZdzisławZałuska">Sytuacja taka powoduje też konsekwencje w zakresie planowania i gromadzenia środków na FRK. Istnieje konieczność wspierania go dochodami z różnych źródeł terenowych, uwzględnienia możliwości partycypowania w kosztach upowszechniania kultury podmiotów spoza jej sfer. Niezbędne są intensywne działania służące pomnażaniu i wspomaganiu funduszu nie tylko przez rady narodowe z nadwyżek budżetowych, ale także przez zakłady pracy, organizacje społeczne i gospodarcze, organizowanie przedsięwzięć dochodowych na rzecz kultury, jak również starania o wypracowanie dochodów własnych przez instytucje i placówki kultury.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#PosełZdzisławZałuska">Dokonanie analizy dochodów terenowych FRK jest trudne, gdyż w dotychczasowej sprawozdawczości finansowej brak wyraźnego wyodrębnienia rodzajów tych dochodów. Dopiero od 1987 r. minister kultury i sztuki wprowadza uściślenie tego rodzaju sprawozdawczości.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#PosełZdzisławZałuska">Ogólnie jednak można stwierdzić, iż dochody własne funduszy terenowych są, jak dotychczas, bardzo zróżnicowane w poszczególnych województwach i wynoszą od ponad 20 do 3% budżetu. Nie mają stałych obligatoryjnych źródeł, nie wzrastają w dostatecznym stopniu, a więc realnie maleją. Poza tym zmienna jest wielkość tych dochodów w kolejnych latach w poszczególnych województwach.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#PosełZdzisławZałuska">Należy też uwzględnić, iż nie ma ustalonych, ściśle określonych zasad, a nawet możliwości ujmowania czy też wykorzystywania w FRK wszystkich bezpośrednich i pośrednich świadczeń materialnych dokonywanych na rzecz kultury przez instytucje, zakłady i organizacje. Nie pozwala to na pełne i szczegółowe rozeznanie rzeczywistych wielkości dochodów. Dość duża dowolność w przeprowadzaniu przez FRK złożonych form nakładów na działalność kulturalną rzutuje następnie na powstawanie znacznych różnic w wykazywanym poziomie udziału dochodów własnych FRK planu terenowego, co nie zawsze odpowiada rzeczywistej sytuacji istniejącej w samych województwach i może stwarzać mylący obraz skali zaangażowania ich środków własnych w materialne wspieranie kultury.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#PosełZdzisławZałuska">Dla pełnego rozeznania trzeba uwzględniać również dane dotyczące wpłat dokonywanych z budżetu rad narodowych na inwestycje kulturalne planu terenowego oraz bardzo zróżnicowanych pod względem wielkości i sposobów świadczeń zakładów pracy na cele kulturalne. Poziom i ilość tych świadczeń budzi niestety niepokój o stosunek do spraw kultury w wielu zakładach produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#PosełZdzisławZałuska">Na ogół najwięcej refleksji, wstydliwości, a nawet kontrowersji, wywołuje system i sposób podziału środków Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. Są one rozdysponowywane głównie dwoma kanałami. Przy bliższym przyjrzeniu się temu zagadnieniu nasuwa się uwaga o szczególnej dwoistości podziału, nie zawsze dostatecznie przejrzystej. Część środków pozostawiona w Ministerstwie Kultury i Sztuki jest w dyspozycji jego komórek organizacyjnych, takich jak np. Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków, Naczelny Zarząd Kinematografii, Departament Plastyki.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#PosełZdzisławZałuska">Są one przekazywane także w formie dotacji instytucjom kulturalnym, jednostkom organizacyjnym kultury i sztuki i organizacjom społecznym nadzorowanym bezpośrednio przez ministra kultury i sztuki. Gros środków natomiast (ok. 3/4) zostaje zaliczone do planu terenowego jako dotacje dla wojewódzkich funduszy rozwoju kultury. Wysokość tych dotacji jest ustalona dla poszczególnych województw w przyjętym trybie, obejmującym: składanie w Ministerstwie Kultury i Sztuki przez dysponentów funduszy wojewódzkich projektów planu rzeczowego i finansowego, przekazywanie z MKiS wojewodom propozycji kwoty dotacji, a następnie konsultacje z wojewodami i dyrektorami wydziałów kultury z udziałem przedstawicieli Narodowej Bady Kultury, związków twórczych 1 związków zawodowych. Nie eliminuje to jednak elementów uznaniowości i przetargowości w procesie przyznawania dotacji. Jeżeli nawet brane są pod uwagę różne uwarunkowania, potrzeby i cele, to brak tu dostatecznie jasnych, zobiektywizowanych kryteriów i zasad podziału, uwzględniających w określonym stopniu m.in. geografię kulturalną, dziedzictwo przeszłości, strukturę sieci osiedleńczej, czynnik demograficzny, charakter gospodarki, funkcje i powiązania regionalne oraz świadczenia własne na kulturę. Obecna procedura rozdziału nie zapewnia więc zachowania zawsze właściwych proporcji podziału, powoduje możliwość pewnych deformacji i faworyzowania jednych lub upośledzania innych województw. To samo dotyczy również dalszego podziału środków FRK na szczeblu województwa dla jednostek stopnia podstawowego.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#PosełZdzisławZałuska">Tylko konsekwentne i pełne uspołecznienie procesu, a równocześnie opracowanie uściślonych kryteriów podziału FRK na wszystkich jogo szczeblach (centralnym, wojewódzkich, miejskich i gminnych) pomoże w wypracowaniu najwłaściwszych i obiektywnych zasad jego rozdzielania, opartych przede wszystkim na wnikliwej diagnozie stanu potrzeb i możliwości oraz programie rozwoju kulturalnego danego obszaru administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#PosełZdzisławZałuska">Na szczeblu centralnym wskazane jest uczestnictwo przedstawicieli sejmowej Komisji Kultury już w fazie przygotowania wstępnego projektu planu FRK, aby mogli się oni lepiej zorientować w mechanizmach układu i uwarunkowaniach jego proporcji, a następnie pełniej i skuteczniej opiniować projekt podczas rozpatrywania i zatwierdzania go przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#PosełZdzisławZałuska">W terenie aparat administracyjny zarządzający kulturą nie powinien sam rozpatrywać i proponować arbitralnie podziału środków na kulturę bez współdziałania z radnymi, przedstawicielami PRON, działaczami towarzystw społeczno-kulturalnych i innych organizacji społecznych - uczestnikami życia kulturalnego. I zawsze powinna być respektowana zasada, iż wysokość przydzielonej dotacji musi pozostawać w określonym związku z osiąganą wielkością dochodów własnych, wszędzie tam, gdzie są one pożądane i możliwe do zrealizowania.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#PosełZdzisławZałuska">Również podział środków FRK w aspekcie takich podziałów, jak układ gałęziowy (czyli działy twórczości i upowszechniania kultury) oraz rodzaje dotacji (na inwestycje, remonty, dla instytucji, dotacje celowe) jest sprawą węzłową dla modelu rozwoju i upowszechniania kultury, jego ewentualnych modyfikacji i wymaga wielkiej rozwagi w kontekście zamierzonych celów polityki kulturalnej państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#PosełZdzisławZałuska">Ocena wydatkowania i wykorzystania środków FRK jest sprawą dość trudną z racji różnorodności celów, na jakie są one przeznaczone i nie zawsze pełnej wymierności i porównywalności efektów, jakie przynoszą.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#PosełZdzisławZałuska">Instytucje artystyczne otrzymujące ok. 1/4 FRK, licząc według gałęziowej struktury wydatków, budzą szczególną uwagę przy rozpatrywaniu, czy zasadna jest wielkość i rozpiętość przyznawanych im dotacji na koszty stałe i zmienne w stosunku do rodzaju i zakresu prowadzonej działalności, jej wyników artystycznych i ekonomicznych. Potrzebna jest tu szczegółowa analiza racjonalności rozmieszczenia sieci, wielkości instytucji artystycznych, ekonomiki zatrudnienia, struktury wynagrodzeń oraz udziału zasobów własnych w finansowaniu gwałtownie rosnących kosztów działalności, pokrywanych z coraz większą trudnością z Funduszu Rozwoju Kultury, gdy dopłata do biletów wynosi od ok. 500 zł do ok. 4 tys. zł (średnia ok. 1000 zł), a dochody własne od 5 do 17%.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#PosełZdzisławZałuska">Nie ma systemu rozliczania dochodów i kosztów podczas wyjazdów zespołów artystycznych na występy zagraniczne. Pracujące na podstawie przepisów, prawa budżetowego Instytucje upowszechniania kultury krępowane są limitami zatrudnienia i płac. Dlatego łatwiej utworzyć normę płacową niż rozszerzyć działalność instytucji - lecz czy jest to właściwy kierunek?</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#PosełZdzisławZałuska">Ponieważ większość otrzymanych dotacji pochłaniają płace i koszty bieżącego utrzymania - domy i kluby kultury borykają się z rażącym niedostatkiem środków pozostających na działalność merytoryczną, a biblioteki mają kłopoty z funduszami na zakupy książek. Większe jednostki upowszechnienia kultury (domy, ośrodki, część muzeów) starają się na ogół o uzyskanie dochodów własnych i tu przydadzą się w zasadach wynagradzania wyraźne mechanizmy stymulujące zainteresowanie intensywnym zwiększaniem tych dochodów.</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#PosełZdzisławZałuska">Nie bardzo jasna jest sprawa możliwości wypłacania nagród okolicznościowych ze środków FRK, które są jednak dość powszechnie przyznawane. Instytucje upowszechniania mają kłopoty z wypłacaniem 10% premii dla pracowników, przewidzianej wprawdzie w przepisach, ale nie realizowanej w praktyce z braku odpowiednich środków na sfinansowanie. Występuje również problem wielkości środków otrzymywanych na wypłaty wynagrodzeń, ponieważ fundusz płac na następny rok ustalany jest na podstawie bazy wynikającej z wyliczeń dokonywanych w połowie roku, a waloryzacja tychże płac odbywa się dopiero we wrześniu. Powstaje więc zawsze pewna luka finansowa.</u>
          <u xml:id="u-20.26" who="#PosełZdzisławZałuska">Najbardziej kwestionowana i istotnie ogromnie kłopotliwa jest wprowadzana ostatnio przez Ministerstwo Kultury i Sztuki zasada przekazywania środków z CFRK dla terenu co dwa miesiące. Taki krótki cykl dotowania (6-krotnie w ciągu roku) nie tylko nadmiernie pomnaża ilość związanej z tym pracy, powoduje dodatkowe koszty, lecz przede wszystkim wpływa dezorganizująco na rytmiczność działania i utrudnia racjonalne gospodarowanie. Niekiedy wręcz uniemożliwia zrealizowanie określonych zadań, nie wszystkie bowiem rodzaje kosztów rozkładają się równomiernie na poszczególne okresy. Za optymalny uznawany jest w terenie system półroczny przekazywania dotacji, a za konieczne wręcz uważa się kwartalne dotowanie - czemu nie można odmówić zasadności.</u>
          <u xml:id="u-20.27" who="#PosełZdzisławZałuska">Mogą dziwić i niepokoić wypowiedzi niektórych ludzi w kręgu administracji nt. FRK - jak np. przedstawiciela resortu finansów na wojewódzkiej naradzie głównych księgowych terenowych organów administracji państwowej, który powiedział mniej więcej tak: „O kulturę wy się nie martwcie, bo ona ma dużo pieniędzy”.</u>
          <u xml:id="u-20.28" who="#PosełZdzisławZałuska">Dotacje celowe przyznawane na organizowanie rozmaitych imprez, festiwali i konkursów są szczególnym elementem FRK i powinny być przydzielane szczególnie rozważnie z eliminowaniem skrajności i zachowaniem rozsądnego umiaru. Charakter i rola tych dotacji wpływa znacząco na wzbogacenie form życia kulturalnego, ale rozmaite może być ich spożytkowanie i rezultaty w stosunku do zaplanowanych efektów.</u>
          <u xml:id="u-20.29" who="#PosełZdzisławZałuska">Z racji szczupłości środków nie zawsze można uwzględnić uzasadnione potrzeby społecznego ruchu kulturalnego i stowarzyszeń kulturalnych tak Istotnych w animowaniu i rozwoju działalności kulturalnej. Mimo iż na konserwację zabytków i remonty wydaje się 20–25% środków FRK, jest to wielkość zupełnie niewystarczająca w stosunku do ogromu i pilności potrzeb. Wprawdzie można postulować osiągnięcie większej efektywności nakładów poprzez koncentrację robót na mniejszej liczbie obiektów, wprowadzenie zainteresowania materialnego obniżką kosztów m.in. w wyniku kontroli kalkulacji i weryfikacji kosztorysów, ale nie załatwia to problemu. Tym bardziej, iż wyjątkowo i niepokojąco mały udział nakładów inwestycyjnych w wydatkach FRK determinuje konieczność szczególnie intensywnego modernizowania i remontowania szczupłej i skromnej bazy lokalowej kultury. Powoduje to nawet pewną nieracjonalność nakładów na remontowanie budynków i pomieszczeń niezbędnych obecnie, choć w istocie nie bardzo funkcjonalnych i odpowiadających wymogom działalności kulturalnej. Coraz bardziej starzeje i dekapitalizuje się baza materialna kultury, a jej standard, zwłaszcza na wsi i w małych miastach, nie odpowiada oczekiwaniom społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-20.30" who="#PosełZdzisławZałuska">Chociaż ok. 1/3 ogólnych wydatków terenowych funduszów kierowanych jest na wieś i do małych miast, nadal nie zmniejszyły się wyraźne dysproporcje w dostępie do kultury między nimi a dużymi ośrodkami miejskimi, a także nie zniwelowało to różnic między różnymi rejonami kraju. Ciągle się jeszcze operuje ukształtowanymi w okresie budżetowego finansowania kultury kryteriami rzutującymi na realizację gałęziowego, rodzajowego i terenowego podziału środków. Jeżeli 31 województw, czyli 63%, otrzymuje łącznie tylko 34% dotacji z CFRK, 11 województw (23%) dostaje 24% dotacji, a 7 województw (a więc 14%) konsumuje 35% dotacji, to świadczy dobitnie o zróżnicowaniu infrastruktury kulturalnej Polski, o istnieniu centrum i peryferii, potwierdza dysproporcje poczynań i zaniedbań. Wyrównanie i ułatwienie dostępu do kultury wymaga zaangażowania większych środków finansowych przeznaczonych przede wszystkim na upowszechnianie kultury, wyposażenie placówek w nowoczesny sprzęt i urządzenia, zdecydowanie - kogo i co przede wszystkim finansować, przygotowanie odpowiednich kadr, konsekwentnych działań na wszystkich szczeblach kierowania kulturą, formowania szerokiego społecznego frontu sojuszników kultury oraz umiejętnego posługiwania się FRK jako instrumentem polityki kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-20.31" who="#PosełZdzisławZałuska">Można uznać, że głównymi zaletami funkcjonującego od 4 lat FRK, mimo pewnych jego niedoskonałości i słabości, są:</u>
          <u xml:id="u-20.32" who="#PosełZdzisławZałuska">- gwarancje określonych rozmiarów finansowania kultury, - możliwość łączenia ekonomicznej racjonalności z preferencjami polityki, kulturalnej, - wpływ na integrację środowisk kulturalnych włączonych do współgospodarowania tym funduszem.</u>
          <u xml:id="u-20.33" who="#PosełZdzisławZałuska">Z analizy i oceny dotychczasowego funkcjonowania FRK wynika wiele istotnych wniosków:</u>
          <u xml:id="u-20.34" who="#PosełZdzisławZałuska">- FRK jest obecnie w zasadzie już tylko funduszem bieżącej egzystencji kultury, gdyż nie zapewnia niezbędnych środków inwestycyjnych na tworzenie nowej substancji kultury, nie realizuje więc tego ważnego zadania, które zawarte jest w jego nazwie;</u>
          <u xml:id="u-20.35" who="#PosełZdzisławZałuska">- ze względu na niedostatki środków FRK - wobec zadań, jakie ma wypełniać - zachodzi konieczność uściślenia i skrócenia okresu dochodzenia do 15% odpisu z podatku od płac. Zwiększenie odpisu powinno nastąpić najpóźniej do 1989 r.;</u>
          <u xml:id="u-20.36" who="#PosełZdzisławZałuska">- potrzebna jest rewizja kryteriów przyznawania dotacji z CFRK, aby nie przydzielać wciąż więcej środków tym, którzy mieli ich dotychczas stosunkowo najwięcej. Chodzi bowiem o odpowiednią dyslokację przyrostu środków oraz zmodyfikowanie zasad podziału według uściślonych wskaźników;</u>
          <u xml:id="u-20.37" who="#PosełZdzisławZałuska">- konieczne jest wprowadzenie mechanizmów skłaniających do intensyfikowania dochodów własnych terenowych FRK i premiujących osiągnięcie określonej ich wysokości dodatkowymi środkami z odpowiedniej rezerwy CFRK;</u>
          <u xml:id="u-20.38" who="#PosełZdzisławZałuska">- preferencje w kierowaniu środków na działalność kulturalną powinny dotyczyć przede wszystkim środowisk i miejscowości wykazujących aktywność kulturalną i autentyczne zaangażowanie społeczne w sprawy kultury;</u>
          <u xml:id="u-20.39" who="#PosełZdzisławZałuska">- finansowanie instytucji i jednostek kultury powinno być bardziej powiązane z oceną wyników ich merytorycznej i ekonomicznej efektywności;</u>
          <u xml:id="u-20.40" who="#PosełZdzisławZałuska">- pożyteczne będzie wydanie rozporządzenia określającego normatyw wyposażenia miejscowości w infrastrukturę kulturalną oraz przeprowadzenie wnikliwej weryfikacji rozmieszczenia sieci placówek kultury pod kątem możliwości, charakteru i zakresu ich działania;</u>
          <u xml:id="u-20.41" who="#PosełZdzisławZałuska">- szczególnej uwagi wymaga stosunek do placówek kultury nie podporządkowanych Ministerstwu Kultury i Sztuki, ewentualne wspieranie ich z FRK uzależnione od przedstawionych okoliczności;</u>
          <u xml:id="u-20.42" who="#PosełZdzisławZałuska">- istnieje potrzeba zweryfikowania zasadności współużytkowania oraz doprowadzenia do partycypowania w kosztach utrzymania i remontów obiektów kultury przez innych ich użytkowników (nie podlegających Ministerstwu Kultury i Sztuki);</u>
          <u xml:id="u-20.43" who="#PosełZdzisławZałuska">- konsekwentnie należy również egzekwować udział w kosztach remontów i konserwacji obiektów zabytkowych wszystkich ich użytkowników spoza resortu kultury;</u>
          <u xml:id="u-20.44" who="#PosełZdzisławZałuska">- trzeba rozważyć możliwość zmiany częstotliwości przekazywania przez Ministerstwo Kultury i Sztuki środków w ramach dotacji przyznawanych z CFRK dla województw z cyklu dwumiesięcznego na kwartalny lub nawet półroczny;</u>
          <u xml:id="u-20.45" who="#PosełZdzisławZałuska">- sprawozdawczość FRK powinna być przejrzysta i prosta, ale równocześnie pełna, obejmująca i uwzględniająca wszystkie najważniejsze elementy i cechy tegoż funduszu, aby umożliwiała dokonywanie dogłębnej analizy jego funkcjonowania;</u>
          <u xml:id="u-20.46" who="#PosełZdzisławZałuska">- kontrola prawidłowości i efektywności wykorzystania środków FRK musi być prowadzona systematycznie i wnikliwie na wszystkich szczeblach dysponowania nimi.</u>
          <u xml:id="u-20.47" who="#PosełZdzisławZałuska">Jeśli wśród zajmujących się sprawami kultury będzie powszechna i pełna świadomość roli FRK oraz głęboka troska o jego funkcjonowanie, to lepiej i bardziej skutecznie będzie on służył zaspokajaniu potrzeb kulturalnych społeczeństwa i dobru kultury polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełPiotrStefański">Jeśli chodzi o wystąpienie eksperta, to mamy je na piśmie, gdyż pogoda uniemożliwiła mu przybycie do Warszawy na posiedzenie naszej Komisji. Możemy więc przystąpić do wymiany poglądów, choć myślę, że należy zacząć od pytań. Nie będziemy tego jednak rozdzielać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Popieram wnioski przedstawione przez naszą podkomisję i pragnę zaostrzyć wydźwięk wniosku generalnego, że FRK jest funduszem przeciwdziałającym degradacji kultury, a nie stwarzającym możliwości rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Brak w analizie Ministerstwa Kultury szerszego oddechu. Brak wskazania, co można by zrobić dla rozwoju kultury. Jeśli chodzi o wnioski zawarte na str. 21–22, to pragnę je poprzeć, zwłaszcza wnioski 1–5. Zasadny jest wniosek, że instytucje upowszechniania kultury powinny być zwolnione z podatku od płac oraz odpisów amortyzacyjnych, a podatek od wynagrodzeń ponadnormatywnych powinny wpłacać na FRK. Za słuszne uważam też zwiększenie dotacji na inwestycje w kulturze i sztuce, tak by ich udział w nakładach na całą gospodarkę był nie mniejszy niż 0,4%.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Nie bardzo natomiast rozumiem wniosek dotyczący rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zasad kształtowania sieci instytucji i placówek upowszechnienia kultury. Nie bardzo też rozumiem wniosek dotyczący przyznania pracownikom Ministerstwa Kultury i Sztuki dodatku planistycznego.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Mimo że Ministerstwo Kultury ocenia pozytywnie FRK, niemniej jednak zachowuje w tej sprawie pewną rezerwę. Na str. 18 analizuje się główne słabości FRK. I mówi się tam, że najważniejszą jest brak kryteriów, które pozwalałyby obiektywizować potrzeby poszczególnych gałęzi kultury, poszczególnych jednostek terytorialnych oraz jednostek organizacyjnych. Wiąże się z tym punkt 5 wniosków podkomisji, żeby racjonalniej te środki dzielić. Na str. 19 znaleźć można jednak stwierdzenie: „Nie wydaje się, aby możliwe było precyzyjne zdefiniowanie kryteriów, wedle których przyznawane będą dotacje poszczególnym instytucjom”. Uważam, że te sformułowania mają kluczowe znaczenie w naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Nasza Komisja powinna się domagać jak najszybszego doprowadzenia do 15% odpisu z podatku od płac na cele FRK, ponieważ jest to jedynie utrzymywanie kultury przy życiu. Każdy głos w tej sprawie ma swoje znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Ze wszystkich materiałów, jakie dziś otrzymaliśmy, wynika że istotnym problemem jest sposób podziału środków. Trzeba też wyważyć proporcje między działalnością bieżącą a trwałą, czyli inwestycjami. W tym kontekście uważam, że co najmniej kontrowersyjna jest sprawa dotowania z tego funduszu każdego filmu produkcji polskiej, tym bardziej, że podatek od działalności filmowej trafia poza kulturę, do budżetu. Uważam przy tym, że kinematografia potrzebuje wsparcia.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Przy rozdziale funduszów trzeba preferować tych, którzy mają największe potrzeby, ale również tych, którzy są operatywni i sami wiele świadczą na rzecz funduszu. Nie wiem, czy biorąc pod to uwagę. Komisja nie powinna się zastanowić nad uruchomieniem innych źródeł finansowania kultury. Mam tu na myśli sektor nie uspołeczniony, a zwłaszcza firmy polonijne, spółki, rzemieślników.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Trzeba sobie zdać sprawę, że są województwa, gdzie nie ma ani jednego domu kultury z prawdziwego zdarzenia. Gdyby taki program pomocy kulturze uruchomić na najbliższe 5–7 lat, byłoby to jakieś wyjście z obecnego impasu.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Jeśli chodzi o finansowane instytucji artystycznych, jestem ze ich funkcją demokratyzującą. Powinno się to dokonywać także poprzez książkę. To, że muszą być dotowane teatry, opery, filharmonie - jest oczywiste. Instytucje te trzeba ochraniać od komercjalizacji. Trzeba jednak większą uwagę zwrócić na ich działalność organizatorsko-popularyzatorską. Dlaczego do dziś nie opracowano normatywu wyposażenia miejscowości w infrastrukturę kulturalną? Proszą mi wyjaśnić, z czego wynikają te trudności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczącyKomisjiKulturyWRNwSiedlcachJerzyMandał">Działam w terenie zwanym niegdyś Polską B. W różnych tabelach, np. dotyczących lecznictwa, ale także kultury, znajdujemy się zazwyczaj na szarym końcu. Także ilość pieniędzy z FRK na głowę mieszkańca plasuje nas na 47 miejsca w kraju. Na X Zjeździe PZPR zapisaliśmy w uchwale, że będziemy wyrównywać poziom dostępności kultury. Jak to się ma do środków przekazywanych w teren? Inne województwa, takie jak katowickie - myślę, że poseł Kijonka się nie pogniewa - jeśli chodzi o infrastrukturę kulturalną, biją nas na głowę. Dysproporcje te należałoby więc wyrównywać.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PrzewodniczącyKomisjiKulturyWRNwSiedlcachJerzyMandał">Praktyka potwierdziła, że przekazywanie środków co 6 miesięcy byłoby zasadne. Np. biblioteki gros środków wydają na czynsze, płace i węgiel. W okresie wykupywania węgla na zimę brakuje więc pieniędzy na czynsze i płace.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PrzewodniczącyKomisjiKulturyWRNwSiedlcachJerzyMandał">Interesuje mnie sprawa zabytków. Do Krakowa czy Warszawy nie możemy się wprawdzie równać, ale w naszym województwie jest dużo niszczejących dworków. Mówimy tu o operatywności i inicjatywie. My mogliśmy się tym szczycić. Rozpoczęliśmy działalność w tym zakresie na szeroką skalę. W 1985 r. dostaliśmy na ten cel 183 mln. zł. W 1986 r. - 139 mln, a na 1987 r. proponuje się nam 125 mln zł. Przy cenach, które galopują, to już nie jest cofanie się, lecz, przepraszam za wyrażenie, lecenie na łeb.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PrzewodniczącyKomisjiKulturyWRNwSiedlcachJerzyMandał">Pytam więc, czy te województwa, które wykazały się w tych sprawach inicjatywą, nie dostały teraz po głowie. Rozpoczęliśmy remont 30 dworków, teraz w 20 musimy go przerwać. Powoduje to kolosalne straty, zaangażowanie prac było bowiem bardzo duże i rokowało szybkie ukończenie tych obiektów. Czy w takiej sytuacji nie należałoby preferować tych województw, które wykazały się inicjatywą? Na remonty placówek kulturalnych przeznaczamy 28% środków własnych. Czy tego również nie należałoby uwzględnić i preferować województwa, które mobilizują środki własne? Potrzeba nam na ten rok 140 mln zł, a dostaliśmy 98 mln. Ta Polska B wymaga innego spojrzenia.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PrzewodniczącyKomisjiKulturyWRNwSiedlcachJerzyMandał">Wydaje mi się, że istnieje potrzeba kontrolowania tego, jak ten fundusz jest rozdysponowywany w województwach. Po kontroli NIK otrzymaliśmy za to 5 z minusem.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PrzewodniczącyKomisjiKulturyWRNwSiedlcachJerzyMandał">Powstał taki dokument, podpisany przez 17 osób mających wpływ na działalność kulturalną na wsi, w tym ministra kultury, komendanta straży pożarnej itp. Cieszę się, że taki dokument powstał. Przypominam sobie jednak, że kiedyś już był dokument podobny, podpisany wprawdzie tylko przez 11 osób, ale nic z tego nie wynikło. Przecież GS 50% klubów na wsi zlikwidowały i mogły to uczynić, bo jest reforma. Podpisywanie takich dokumentów jest więc sprawą dobrą, chodzi tylko o to, żeby ci, od których to zależy na dole, umieli je przeczytać i zechcieli realizować. Jeśli władze mogłyby coś w tym pomóc, to bardzo bym się cieszył.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PrzewodniczącyKomisjiKulturyWRNwSiedlcachJerzyMandał">Na zakończenie chcę skorzystać z tego, że przyjechałem do Warszawy i załatwić też coś dla siebie. Od paru lat prosimy o autokar, którym moglibyśmy przewozić nasze zespoły. Czy jest to tak trudne w skali kraju, by zapewnić województwu jeden autobus przeznaczony do celów kulturalnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełKazimierzKozub">Chciałbym wyrazić satysfakcję z tego tytułu, że otrzymaliśmy dzisiaj bardzo rzetelne materiały zarówno z Ministerstwa Kultury i Sztuki, jak i z naszej podkomisji. To, rzecz jasna, ułatwia naszą dyskusję. W swoim wystąpieniu chciałbym się skoncentrować na wnioskach, przy tym chciałbym usłyszeć opinię kierownictwa resortu w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełKazimierzKozub">Pierwsza sprawa dotyczy tworzenia Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. Chciałbym wesprzeć te głosy, które proponują, aby nasza Komisja zwróciła się z uporczywą prośbą do wicepremiera o ustalenie terminu i tempa dochodzenia do 15% odpisu od wynagrodzeń na rzecz Funduszu Rozwoju Kultury. W moim odczuciu, istnieje rozbieżność między ustaleniami politycznymi a rzeczywistością gospodarczą. W uchwale X Zjazdu znajduje się zapis o przeznaczaniu 2% dochodu narodowego na kulturę. Tymczasem rzeczywiste wydatki budżetowe na ten cel w skali realnej zmniejszają się. Myślę, że dyspozycje polityczne powinny być w codziennej praktyce obowiązujące. Musimy przy tym zdawać sobie sprawę z faktu, że nawet te 15% nie pozwoli nam na rozwiązanie wszystkich trudności. Powstaje więc zasadnicze pytanie: co robić, aby środki przeznaczane na kulturę w wydatny sposób się zwiększały?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełKazimierzKozub">Sądzę, że jednym z kierunków rozwiązań może być nowe podejście do zasad rządzących systemem podatkowym. W Polsce ewentualne środki finansowe zakładów pracy pochodzą w zasadzie z zysku lub funduszów celowych. W świecie wydatki na kulturę są najczęściej zwalniane z opodatkowania. Myślę, iż takie rozwiązanie mogłoby być z powodzeniem wprowadzone i u nas. Sprzyjałoby to zapewne zwiększaniu środków przeznaczanych na funkcjonowanie i rozwój instytucji i placówek kulturalnych. Być może nowy minister finansów będzie skłonny przychylnie ustosunkować się do takiego projektu.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PosełKazimierzKozub">Kolejnym rozwiązaniem mogłoby być stworzenie wyraźnych bodźców dla poszczególnych województw w taki sposób, aby były one zainteresowane pozyskiwaniem większych środków finansowych na rozwój kultury na swoim terenie. Może należałoby ustalić granicę dochodów własnych województwa wydatkowanych na rozwój kultury, poniżej której w ogóle nie byłoby możliwe otrzymanie dotacji z CFRK, np. na 10%. Nie może być to, rzecz jasna, jedyne kryterium. Druga sprawa to sprawiedliwy rozdział funduszu. Jakie zasady powinny być przestrzegane w dzieleniu środków na poszczególne województwa? Dotychczasowe dyskusje dowodzą, że zagadnienia sprawiedliwego podziału FRK należą do ogromnie dyskusyjnych.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PosełKazimierzKozub">Zgadzam się z tymi wypowiedziami, które uważają, że Fundusz Rozwoju Kultury to nie tyle fundusz rozwoju, ile fundusz utrzymania przy życiu. Główne wysiłki kieruje się na to, aby utrzymać te instytucje i placówki, które już istnieją i wypełnić je w miarę wartościową treścią. Systematycznie kurczy się baza kultury. Trzeba uporczywie przeciwdziałać temu procesowi, tworząc odpowiednie mechanizmy prawno-ekonomiczne. Wydaje się, że przeciwdziałać może zapędom likwidatorskim np. stosowanie zasady, zgodnie z którą z Funduszu Rozwoju Kultury wspierałoby się działalność kulturalną wszelkich placówek, niezależnie od tego, komu one podlegają. Inaczej, przy każdym naszym następnym spotkaniu z przykrością będziemy się dowiadywać, że placówek kulturalnych jest coraz mniej. Główne wsparcie powinno być skierowane na działalność kulturalną prowadzoną we wszelkiego rodzaju wiejskich klubach oraz w obiektach spółdzielczości mieszkaniowej. W tych placówkach środki finansowe mogą przynieść największy pożytek.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PosełKazimierzKozub">Popieram wniosek, aby nasza Komisja (np. przez swego przedstawiciela) uczestniczyła w całym procesie podziału Funduszu Rozwoju Kultury. Obecnie, jak wiadomo, możemy zabrać głos dopiero w końcowej fazie tego podziału, gdy właściwie wszystko jest już zatwierdzone. Idzie więc o to, abyśmy mogli uczestniczyć w kształtowaniu filozofii podziału funduszu rozwoju kultury, przedstawiać swoje wnioski i postulaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DyrektorzespołuNIKStefanLubiszewski">W swojej działalności kontrolnej Najwyższa Izba Kontroli nie stawia co prawda stopni, ale mogę stwierdzić, że w wyniku przeprowadzonej w województwie siedleckim kontroli funkcjonowania Funduszu Rozwoju Kultury, województwo to mogłoby otrzymać ocenę dobrą. W zasadzie nie stwierdziliśmy większych nieprawidłowości w gospodarowaniu funduszem. Niepokoi niski niestety nadal udział zakładów pracy w finansowaniu działalności kulturalnej. Niepokój budzi także znaczne rozproszenie działalności inwestycyjnej w tym województwie.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#DyrektorzespołuNIKStefanLubiszewski">Notujemy wiele przykładów złego funkcjonowania muzeów. W tym kontekście nieporozumieniem wydaje się uwaga zawarta w materiale Ministerstwa Kultury i Sztuki o nadmiernej liczbie kontroli NIK w placówkach kulturalnych. Częstotliwość kontroli przeprowadzanych przez Narodową Radę Kultury i NIK nie może służyć jako argument dezorganizacji pracy placówek kulturalnych. Jest to nasz ustawowy obowiązek. Zmniejszyć by można liczbę kontroli, gdyby nadzór ze strony Ministerstwa Kultury i Sztuki był lepszy. Tymczasem np. w muzeum w Łazienkach, jak wykazała nasza kontrola, z Funduszu Rozwoju Kultury dofinansowywano funkcjonowanie szklarni. W Muzeum Łowiectwa z tego funduszu dofinansowano m.in. zorganizowaną dla pracowników wycieczkę do Czechosłowacji oraz zakup sprzętu jeździeckiego, W najbliższym czasie przewidujemy kontrolę tych województw, które znajdują się w obrębie działania delegatur NIK w Poznaniu, Łodzi, Olsztynie, Kielcach, Wrocławiu, Szczecinie i Bydgoszczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełSzymonSzurmiej">Nasza dyskusja nad sprawozdaniem o wydatkowaniu Funduszu Rozwoju Kultury okazała się bardzo potrzebna. Chciałbym, abyśmy się zastanowili nad jedną sprawą. W społeczeństwie panuje przekonanie, że dzięki istniejącemu Funduszowi Rozwoju Kultury nasza kultura nieustannie może się rozwijać. Na dzisiejszym posiedzeniu doszliśmy do wniosku, że fundusz ten nie powinien się nazywać funduszem rozwoju kultury, lecz raczej funduszem ratowania kultury. W swoim wystąpieniu poseł K. Kozub wskazywał, że systematycznie zmniejsza się liczba placówek kulturalnych. W opinii społecznej zaś działa Fundusz Rozwoju Kultury, a więc sytuacja w bazie kultury nie powinna wzbudzać zaniepokojenia.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełSzymonSzurmiej">Kolejna sprawa dotyczy zasad, na jakich powinien się opierać podział środków z Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. Województwa, które rozwijają swoją działalność kulturalną, mają z reguły dużą bazę i nierzadko chcą ją rozbudowywać. Słuszne byłoby zatem i to, aby im przeznaczyć odpowiednio dużą pulę środków. Spotkać jednakże można także głosy, że środki należy kierować przede wszystkim do tych województw, które mają szczególnie słabo rozwiniętą infrastrukturę kulturalną. Powstają zatem sprzeczne interesy: utrzymywać to, co jest, czy rozwijać, budować nowe instytucje i placówki. Może trzeba zmienić nazwę funduszu?</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosełSzymonSzurmiej">Powinniśmy się zastanowić w naszej Komisji i w Ministerstwie Kultury i Sztuki, w jaki sposób wykazać premierowi i władzom politycznym, że to, czym dysponujemy, to nie jest fundusz rozwoju kultury, ale fundusz ratowania kultury. W obecnej sytuacji są tacy, którzy zaczynają tęsknić do czasu, kiedy środki na kulturę pochodziły bezpośrednio z budżetu państwa. Dzisiaj toczy się walka, jak rozwiązać ten węzeł gordyjski, jak sprawiedliwie podzielić środki funduszu przy tak niskich jego dochodach. Interesy są sprzeczne. Województwa silne, które chcą rozwijać swoją bazę, mogą ale otrzymać wystarczających środków, które zostaną przeznaczone do województw o słabym poziomie infrastruktury kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosełSzymonSzurmiej">Niedawno byłem w woj. płockim. Tam przy skromnych funduszach dzięki własnej inicjatywie i gospodarnemu myśleniu udało się załatwić wiele spraw bez sięgania po środki z Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. Byłem zbudowany postawą tamtejszych działaczy i przedstawicieli władz. Uważali oni, że należy odnawiać tylko te obiekty, których remont może skończyć się stosunkowo szybko. Przeciąganie tych robót wiąże się, w ich ocenie, ze znacznym marnotrawstwem materiałów oraz wzrostem kosztów wynikających z inflacji. Systematycznie prowadzona jest odbudowa płockiej starówki. Nie ma tam sklepów nie odpowiadających charakterem swego wystroju ofercie handlowej, architekturze okolicznych domów. Pomieszczenia w tych budynkach nadające się do prowadzenia działalności handlowej przekazuje się użytkownikom pod warunkiem samodzielnego ich wyremontowania zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków. Również zabytkowe kamieniczki w Płocku przeznaczane są na mieszkania zakładowe pod warunkiem, że zakłady pracy będą partycypowały w kosztach ich odbudowy i remontu. Tak więc w Płocku mamy do czynienia z szeroką współpracą zakładów pracy z władzami lokalnymi, przynoszącą określone efekty pozytywne dla kultury narodowej. Dotyczy to przy tym nie tylko wielkich zakładów, takich jak płocka Petrochemia. Okazuje się więc, że istnieją w tym zakresie znaczne możliwości i doświadczenia, które należy upowszechniać także w innych województwach. Przy wspólnym myśleniu o swoim miasteczku w gminie czy województwie wiele jeszcze dobrego można dla kultury zdziałać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełAndrzejSzpringer">Za posłami R. Łukasiewiczem i K. Kozubem chciałbym zgłosić swe wsparcie dla podejmowania wszelkich działań mających na celu zwiększenie środków finansowych dla kultury. Służyć temu mogą różnorodne rozwiązania. Wielu mówców wskazywało już na możliwości istniejące w systemie podatkowym. Znacznie można zwiększyć środki kierowane do kultury z gospodarki nie uspołecznionej (rzemiosło, firmy polonijne, spółki z mieszanym kapitałem). Cieszą informacje posła Sz. Szurmieja o pozytywnych dokonaniach w Płocku. Dobrze byłoby, aby również w innych województwach wprowadzano tego typu rozwiązania. Nadal jednak mamy do czynienia z wieloma przepisami, które utrudniają podejmowanie korzystnych działań dla kultury. Np. zakłady pracy, które podejmują się rewaloryzacji obiektów zabytkowych, nie stają się właścicielem tych obiektów, ale jedynie mają zagwarantowaną dzierżawę na 99 lat. Tylko więc dobra wola zakładów pracy może je skłaniać do podejmowania tego rodzaju działalności. Nasuwa się z tego wniosek o potrzebie wprowadzenia regulacji prawnej, zgodnie z którą rewaloryzowany obiekt stawałby się własnością zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PosełAndrzejSzpringer">Ważną sprawą okazuje się zagadnienie egalitaryzmu w podziale środków z Funduszu Rozwoju Kultury. W tym kontekście chciałbym przypomnieć sens wypowiedzi gen. W. Jaruzelskiego na X Zjeździe i na konferencji w Zielonej Górze, gdzie stwierdził, on, że należy wspierać przede wszystkim tych, którzy dobrze radzą sobie sami. Egalitaryzm jest więc hasłem niezbyt przystającym do dzisiejszej rzeczywistości. Wiadomo, że Warszawa jest jedna i kierowane na jej rzecz świadczenia zawsze będą większe. Ale już pytanie, czy wspierać fakty już istniejące i wyraźnie zaznaczające się tendencje, czy też kierować środki na realizację zamazanych intencji - jest jak najbardziej zasadne. Trzeba, być może, ustalić granice progowe, o których już była mowa, na poziomie 10–25% oraz opracować inne mechanizmy służące rozwojowi kultury w terenie. Nie możemy udawać, że wielką kulturę będziemy tworzyć w każdej gminie i w każdym małym miasteczku.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PosełAndrzejSzpringer">Taki egalitaryzm jest nierealny i niebezpieczny. Także niebezpieczne dla kultury i Funduszu Rozwoju Kultury są marzenia o powrocie do finansowania kultury z budżetu państwa. Może to prowadzić tylko do kolejnych rozczarowań wynikających z niespełnionych obietnic i niewystarczających środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">Istnienie Funduszu Rozwoju Kultury jest dla niej korzystne i to dla wszystkich jasne, cokolwiek byśmy na ten temat krytycznego powiedzieli. Wskazują na to zarówno materiały przedstawione przez resort, jak i referat przedstawiciela Narodowej Rady Kultury i koreferat posła Z. Załuski, Faktem jest także, że Fundusz Rozwoju Kultury funkcjonuje w warunkach kryzysu i 80%, a może nawet 90% środków przeznaczanych jest na utrzymanie placówek kulturalnych. Nie jest to jednak wina ani ministra, ani funduszu, ale jedynie uwarunkowań gospodarczych. To prawda, że fundusz powinien być większy i bogatszy. Wśród propozycji jego zwiększenia zabrakło jednej. Fundusz Przeciwalkoholowy mógłby w większym stopniu być źródłem zasilania FRK. Ceny alkoholu rosną, rosną także wpływy na Fundusz Przeciwalkoholowy, środki z tego ostatniego są przeznaczane także na działalność oświatową i wiem, że różni ludzie zarabiają wątpliwymi pogadankami ogromne pieniądze. Może lepiej przeznaczyć je na Fundusz Rozwoju Kultury.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">Wnioski ministra kultury są słuszne. Trzeba sięgnąć po rezerwy w tej dziedzinie. Jedną z nich może być przeprowadzanie ekspertyz inwestycji, remontów i rachunków przedstawianych przez przedsiębiorstwa konserwacji zabytków. Najczęściej roboty przejmuje konserwator i płaci tyle, ile PKZ zażąda. Jak jednak znaleźć tych, którzy przyjrzą się kosztom remontów budynków zabytkowych?</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">Chciałabym także zapytać ministra kultury, czy nie można zmienić tego, że w sprawozdaniach GUS nie ma danych dotyczących placówek kulturalnych, domów kultury itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiJanuszNowicki">W tym roku dane takie już się znajdą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">W materiałach ministerstwa zadano pytanie, jak w trudnej sytuacji finansowej poradzić sobie z problematyką decentralizacji decyzji finansowych.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">Niektóre dziedziny można by scentralizować choćby na razie. Jeżeli jednak biblioteki przeznaczają większość środków na utrzymanie budynków i etaty, to ministerstwo, żeby skutecznie przydzielać środki na zakup książek, musi mieć dokładne rozeznanie potrzeb w tej dziedzinie w skali kraju i poszczególnych województw.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełStanisławaGiecewiczPilarska">Poruszę jeszcze problem uspołecznienia planowania Funduszu Rozwoju Kultury. Komisja Rad Narodowych ds. Oświaty i Kultury, które się na ten temat wypowiadają, nie potrafią niejednokrotnie dogłębnie opiniować projektów planu. Trzeba spowodować, by wojewódzkie placówki kultury także wypowiadały się nt. rozdziału środków na poszczególne placówki stopnia podstawowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielInstytutuKulturyStanisławStrong">Instytut Kultury miał swój udział w opracowaniu koncepcji i projektu Funduszu Rozwoju Kultury. Każdy patrzy na ten fundusz z innego punktu widzenia. Nas interesuje on jako instrument polityki kulturalnej. Dlatego kierujemy się mniejszymi emocjami, zastanawiając się, które województwo ile dostanie. Interesuje nas przede wszystkim - czy jest to narzędzie sprawne, czy też jeszcze wymaga zmian.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PrzedstawicielInstytutuKulturyStanisławStrong">Na chwilę wrócę do momentu jego powstania. Fundusz był rozpatrywany jako integralna część reformy gospodarczej w dziedzinie kultury. Zmiany miały objąć 4 obszary: uspołecznienie polityki kulturalnej, umocnienie pozycji ministra kultury i sztuki, utworzenie Funduszu Rozwoju Kultury oraz zmiany w zakresie zasad gospodarki finansowej instytucji finansowanych z FRK.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PrzedstawicielInstytutuKulturyStanisławStrong">Jeżeli chodzi o obszar czwarty, to autorom koncepcji przyświecała idea, by powiązać środki przydzielane z FRK z parametryzowaniem działalności instytucji kulturalnych. Wywołało to długie dyskusje, których efektem jest rozporządzenie Rady Ministrów o zasadach gospodarki finansowej instytucji artystycznych. Znajduje się w nich zapis, że środki z FRK przydzielane są w wyniku negocjacji. Chodzi oczywiście o dotacje na koszty zmienne. Idea parametryzowania dotacji nie znalazła poparcia. Oczywiście trudność spowodowałoby precyzyjne określenie cech działania, które powodują przydział dotacji. Mamy do czynienia z działalnością wieloraką, z drugiej jednak strony - z precyzyjnym miernikiem, jakim są pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PrzedstawicielInstytutuKulturyStanisławStrong">Swego czasu dużo mówiono o tym, czy powołanie FRK było celowe. Dwa razy słyszałem wypowiedź podważającą tę celowość, drugi raz przed chwilą z ust posła Sz. Szurmieja. Niech odpowiedzi na ten temat udzielą liczby zawarte w materiałach MKiS. Dysproporcja, jaka powstała między wzrostem finansowania z FRK i z budżetu, wystarczy za odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PrzedstawicielInstytutuKulturyStanisławStrong">Mówimy dużo o dochodach FRK. Nie funkcjonuje w świadomości fakt, że na zasilanie kultury mają wpływ zmiany w podziale dochodu narodowego do podziału. Ilekroć zwiększa się w nim udział inwestycji, kultura jest jedynym działem usług społecznych, który to odczuwa. W kontekście przyjętego planu 5-letniego należy stwierdzić, że wzrost dochodów FRK można wiązać jedynie z przesunięciami w strukturze dochodu narodowego do podziału.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PrzedstawicielInstytutuKulturyStanisławStrong">Dyskutując o 15-procentowym udziale FRK w podatku od płac zapominamy, że ma on także inne źródła dochodu. Wynikają one z przepisów ustawy o instytucjach artystycznych oraz podatku dochodowym i podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Projekt ustawy o kinematografii także zawiera zapis na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#PrzedstawicielInstytutuKulturyStanisławStrong">Zasady gospodarki finansowej powinny być nakierowane przede wszystkim na ocenę wykorzystania środków. Jeśli nie stworzymy systemu ekonomicznych mechanizmów hamujących wydawanie środków, to przy istniejących potrzebach każda ich ilość może zostać wydatkowana. Myślę, że należy ponownie zważyć racje tych, którzy chcą parametryzować działalność kulturalną i tych, którzy tego nie chcą.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#PrzedstawicielInstytutuKulturyStanisławStrong">Nie unikniemy dyskusji o podziale środków z FRK w układzie terytorialnym. Kontrargumentem uprzemysłowionych województw jest tutaj wpłacanie proporcjonalnie dużego podatku od płac. Druga skrajana propozycja dotyczy przekazywania większości środków województwom zaniedbanym. Obie te propozycje należy w praktyce wypośrodkować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełTadeuszKijonka">Coraz więcej elementów w Funduszu Rozwoju Kultury świadczy, że staje się on funduszem ratowania kultury. Przy jego podziale mamy wciąż mentalność sprzed 1982 r., kiedy to fundusz powstał.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełTadeuszKijonka">Powstanie funduszu zakładało większą elastyczność myślenia o kulturze. Nadal jednak myślimy statycznie co charakteryzowało okres poprzedni. Przyjmujemy, że mapa instytucji kulturalnych została stworzona po wieczne czasy. Co najwyżej od czasu do czasu gdzieś tzw. organ założycielski powoła do życia jeszcze jedną instytucję, którą podłącza się do funduszu. Nie można tego stanu zmienić, nawet gdy dana instytucja kulturalna się nie sprawdza i nie jest nikomu potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełTadeuszKijonka">Chociaż FRK jest głownie funduszem ratowania kultury, mamy do czynienia z niegospodarnością wynikającą z nadmiaru nieuzasadnionych ambicji. Nie będą podawał przykładów, ale w wielu instytucjach kulturalnych na przestrzeni kilku lat wyrazem tego jest pomnożenie ilości kadr. Jest to dylemat nie do rozwiązania. Placówkę kulturalną można co prawda również rozwiązać, ale tego się z reguły nie robi. Historia teatrów w Polsce jest to historia powoływania nowych dyrektorów. Jak jest źle, zmienia się dyrektora i teatr dalej funkcjonuje pod tą samą nazwą, choćby całkowicie zmieniła się koncepcja artystyczna i jego poziom. Istnieją potrzeba uruchomienia mechanizmów stwarzających nie tylko stan opieki, ale stan zagrożenia, oczywiście dla instytucji zbędnych, bo inaczej grozi nam pojawianie się nowych placówek, a jednocześnie zastój na mapie kulturalnej kraju.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PosełTadeuszKijonka">Trzeba także uspołecznić proces dysponowania środkami funduszu. Nie są to lata, gdy kultura była finansowana z budżetu, ale metody poddziału nie są zreformowane tak jak to wynika z założeń. Udział czynnika społecznego może zobiektywizować rozdział środków.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PosełTadeuszKijonka">Sprawiedliwość w tej dziedzinie nie musi polegać na egalitaryzmie, ale na respektowaniu rzeczywistych potrzeb. Wiele województw nie otrzyma nigdy określonych środków, bo nie ma u nich teatrów, filharmonii itp. W zamian powinny otrzymywać więcej funduszy na upowszechnianie kultury. Rozdział środków z FRK stał się już także kwestią opinii społecznej, która chce znać zasady podziału. Jeżeli jednak moje województwo katowickie odprowadza ze swoich odpisów, takie sumy, iż łoży pośrednio na dotacje dla 36 województw, a samo znajduje się na 46 miejscu w rozdziale środków z FRK, to opinia 4 mln zamieszkujących to województwo ludzi musi mieć znaczenie. A jest to opinia bardzo krytyczna, kwestionująca ten stan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełLucynaWielechowicz">Cieszę się, że środki na kulturę rosną, ale mimo wydatkowania ich prawie w całości na infrastrukturę, poprawa warunków lokalowych instytucji kulturalnych nie następuje.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PosełLucynaWielechowicz">W małych miastach powstają one głównie z czynów społecznych i powinniśmy mieć świadomość, że ludność wybierze raczej cele jej bliższe - budowę drogi, szkoły czy kanalizacji.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PosełLucynaWielechowicz">Powinniśmy zwiększyć nakłady na działalność merytoryczną. Obecnie gros środków pochłaniają płace i remonty, a chodzi przecież o to, by placówki były wyposażone w nowoczesny sprzęt. Ucieszyła mnie wypowiedź ministra W. Janasa w czasie wizyty poselskiej w woj. kieleckim, że od przyszłego roku centrum będzie je w taki sprzęt wyposażać.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PosełLucynaWielechowicz">Rosną koszty utrzymania instytucji artystycznych, ale np. dyrektor jednego z teatrów podczas naszej wizytacji twierdził, że nie opłaca się dawać dodatkowych występów, bo aktorzy nic nie zyskują, ponieważ zaczyna działać podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Jak to się więc dzieje, że ludzie chcą pracować, a są mechanizmy, które chęci te hamują.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PosełLucynaWielechowicz">Mowa była o oszczędności. Z roku na rok rośnie liczba imprez. Czy wszystkie muszą być dotowane z FRK? Sporo kontrowersji wywołuje też sprawa artystów sprowadzanych przez „Pagart”. Podobno przeciętnie kosztuje to pół miliona dolarów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WicewojewodapłockiLeszekMajewski">Tak, jak w całym kraju odczuwamy niedobór środków na cele kulturalne. Moi przedmówcy mówili już o szybkim wzroście kosztów. Co robimy w tej sytuacji? Staramy się racjonalnie gospodarować tym, co dostajemy i wzbogacać to własnymi środkami. W 1985 r. udział naszych środków sięgał tylko 4%. W 1986 r. było lepiej, bo osiągnęliśmy 10%. Jeśli chodzi o finansowanie placówek na terenie wsi, to staramy się integrować środki różnych działających tam instytucji, np. OSP buduje duże wielofunkcyjne obiekty. Nie stać nas na to, aby każda instytucja budowała sobie. Staramy się też wykorzystywać inne fundusze, takie jak wiejski, gminny. Jeśli chodzi o miasta, to mimo kłopotów nie zlikwidowaliśmy żadnej placówki. Zakłady pracy wprawdzie niechętnie dają teraz pieniądze na działalność kulturalną, ale prowadzą swoje placówki. Np. Petrochemia prowadzi dom kultury, przeznaczając na ten cel 30 mln zł rocznie, a jest to placówka ogólnie dostępna.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WicewojewodapłockiLeszekMajewski">Na terenie naszego województwa jest tylko 8% gospodarstw uspołecznionych, trudno mówić o środkach na Fundusz Rozwoju Kultury od indywidualnych rolników. Konkurują z tymi celami inne fundusze, np. na budowę szkół.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WicewojewodapłockiLeszekMajewski">Mamy wiele obiektów zabytkowych, które chronimy. Namawiamy zakłady, aby brały te obiekty na własność i zagospodarowywały. Poseł Sz. Szurmiej mówił, że był w takim obiekcie rewaloryzowanym przez Petrochemię kosztem 200 mln zł. Inny przykład - to środki pochodzące z funduszów oświaty przeznaczone na rewaloryzację znajdujących się w dyspozycji tego resortu obiektów zabytkowych. Korzystamy również ze środków Funduszu Przeciwalkoholowego. W domach dziecka zlokalizowanych w obiektach zabytkowych przebywają dzieci rodziców alkoholików. Resort zdrowia przekazuje więc odpowiednie środki na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#WicewojewodapłockiLeszekMajewski">Opowiadałbym się za tym, aby odpis na FRK był zwiększony do 15% jak najrychlej.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#WicewojewodapłockiLeszekMajewski">Nie mówię tutaj o rewaloryzacji starej części Płocka, bo jest to temat posłom dobrze znany. Zabezpieczyliśmy skarpę przed obsuwaniem i skoncentrowaliśmy nasze siły i środki na wybranych obiektach. Niektóre z nich zostały już oddane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Moje zadanie jest obecnie bardzo trudne, ale pocieszam się tym, że przewodniczący Komisji będzie miał jeszcze trudniejsze. Przedstawiliśmy materiały rzetelne, co podkreślał poseł K. Kozub. Komisja da nam zapewne wytyczne, które będą rzutować na działalność FRK. Jeśli chodzi o kinematografię, to wnioski w tym zakresie stają się nieaktualne wobec prac nad ustawą o kinematografii. Chciałbym też podkreślić, że wbrew zgłaszanym tu sugestiom nasza współpraca z Ministerstwem Finansów układa się jak najlepiej.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że FRK jest funduszem zaledwie egzystencji kultury. W ciągu 4 lat jego funkcjonowania zaszły w kulturze większe zmiany niż w jakimkolwiek innym okresie powojennym. Fundusz rósł też szybciej niż inflacja. Kultura uzyskała najwyższy wskaźnik nakładów. Liczba placówek wspomaganych z FRK systematycznie rośnie.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Ponadto pracują one w lepszych warunkach. Odnawiamy zabytki, przybywa kadr. Fundusz ten zdał więc egzamin w znacznej części. Pozostaje problem, czy fundusze centralne i wojewódzkie rosną w takim stopniu, jak byśmy sobie tego życzyli. Oczywiście - nie. Zbyt małe jest jednak zaangażowanie środków własnych, a także tych, które przez fundusz nie przechodzą, a służą kulturze. Zależy to od dobrowolnych decyzji organizacji społecznych, samorządu pracowniczego, instytucji i resortów. W związku z ustawą o instytucjach artystycznych kultura została zasilona środkami o wartości 1 mld zł. Podobne efekty przyniesie ustawa o kinematografii. W sumie nie mogę przyjąć zarzutu, że jest to fundusz egzystencji kultury.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Jeżeli na tej sali przed kilku laty nawoływano o płace dla pracowników kultury, to dziś nie jest to już problem tak palący, choć dostrzegamy go. Średnie zarobki w kulturze wynoszą 102% średniej płacy w gospodarce narodowej, a jeszcze niedawno sięgały zaledwie 70%.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Nie podzielam również drugiego zarzutu, iż przy podziale odbywają się przetargi i decyduje siła przebicia. Takie stawianie sprawy wymaga, poparcia argumentami. Tych zaś nie usłyszeliśmy. W Ministerstwie Kultury odbywają się konsultacje z działaczami wojewódzkimi. Podział następuje po dyskusjach, a decydują w nich argumenty. W procesie tym uczestniczą przedstawiciele Narodowej Rady Kultury, partii i stronnictw politycznych, związków zawodowych, związków twórczych, PRON, a odbywa się to jawnie z udziałem prasy, radia i telewizji. Jeśli jest to niewłaściwe, to proszę wskazać, kto jeszcze powinien uczestniczyć w tych dyskusjach. Podobnie zaczyna to wyglądać w województwach. Uspołecznienie procesu podziału środków jest więc ogromne.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Czy ten podział da się sparametryzować? Nie sposób przecież tego wyważyć w gramach ani w milimetrach. Placówka kulturalna placówce nierówna, zaś spektakl - spektaklowi. Jeśli pójdziemy dalej z parametryzacją, to dojdziemy do absurdu. Podział będziemy chcieli zmieniać, aby nie można stawiać nam zarzutu, że utrwalamy starą strukturę, zwiększając fundusze o określony procent.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Można stwierdzić, że dobrze przebiega finansowanie instytucji artystycznych, pozostaje jednak cała sfera upowszechniania kultury. Co zrobić, aby ludzie tam pracujący dbali o efektywność łożonych na ten cel środków, o zainteresowanie swą działalnością załóg pracowniczych? Chcemy do tego podejść w ten sposób, aby pracownicy upowszechnienia kultury byli zainteresowani wzrostem swoich dochodów. Nie jest to jednak sprawa łatwa. Np. odpłatne czytelnictwo nie może wchodzić w grę.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Nie jesteśmy zadowoleni z efektywności wydatkowania środków. Zdarzają się imprezy za miliony, w których na scenie jest 100 osób, a na widowni niewiele więcej. Są też sztuki, które trzeciego dnia po premierze nie mają już publiczności. Robi się filmy za miliony, na których widownia świeci pustkami. Jest to sprawa, która zależy od wszystkich, począwszy od ministra aż po dyrektorów placówek kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Wprowadziliśmy nowy system płac z nowym systemem norm. Nigdzie na świecie nie ma tak niskich norm, jak u nas. Za 3 do 6 występów ludzie mają zapewnioną pensję. Za każdy następny występ rośnie wynagrodzenie. Ma to te negatywne konsekwencje, że zwiększenie aktywności placówek kulturalnych powoduje dodatkowe wydatki państwa.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Wszystkie województwa poprzez konsultacje zmusiliśmy do 10% udziału w wydatkach na kulturę. Możemy przyjąć te 10% jako obowiązujący limit, tak jak to sugeruje Komisja, wtedy jednak w gorszej sytuacji znajdą się takie województwa, jak ciechanowskie, łomżyńskie, skierniewickie, legnickie, a więc te, które nie mają bogatej infrastruktury kulturalnej. Gdybyśmy więc wprowadzili ten 10% próg przy przyznawaniu środków z Centralnego Rozwoju Kultury, to istniejące dysproporcje w rozwoju kulturalnym poszczególnych województw i występujące białe plamy na mapie kulturalnej Polski nadal by się utrzymywały. Uważam, że działalność Najwyższej Izby Kontroli i Narodowej Rady Kultury daje nam argumenty do rozmów z przedstawicielami władz poszczególnych województw.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Wychwytywane nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Rozwoju Kultury pozwalają racjonalniej dzielić te wielkości w następnym roku budżetowym.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">W dzisiejszej dyskusji była mowa o potrzebie utworzenia wzorcowego modelu placówki muzealnej. W kraju mamy dzisiaj kilkaset muzeów, a ceny biletów wstępu do nich wynoszą od 50 groszy do 150 zł. Chcielibyśmy, aby muzea była placówkami fachowo zorganizowanymi, w których tętni życie. Potrzebna jest więc nowa koncepcja ich funkcjonowania i organizowania. Za 2–4 lata środki na Centralny Fundusz Rozwoju Kultury pochodzić będą głównie z 15% odpisu od wynagrodzeń. Nie możemy jednak oczekiwać, że umożliwi to zaspokojenie wszystkich potrzeb kultury narodowej. Musimy więc czynić wszystko, aby środki kierowane na Fundusz Rozwoju Kultury systematycznie się zwiększały. Poseł K. Kozub proponował nowelizację przepisów podatkowych. W br. wprowadzono dwumiesięczne finansowanie wydatków na kulturę. Wiąże się to z wprowadzoną przez Ministerstwo Finansów zasadą comiesięcznego kredytowania. Dla kultury uzyskaliśmy okres 2 miesięcy. Sądzę, iż kredytowanie byłoby właściwe, gdyby sięgało przynajmniej 6 miesięcy. Jak wiadomo, wydatki w sferze kultury nie są jednakowe we wszystkich miesiącach roku. W budżecie państwa wydatki na kulturę i sztukę wynoszą ok. 1,50–1,76%.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">W jednostkach budżetowych kultury stosowany jest limit zatrudnienia i płac. Nie podlegają mu nowe zadania inwestycyjne. Planując fundusz płac, uwzględniamy rewaloryzację, jaka przeprowadzana jest co roku we wrześniu. Co roku 80% Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury przekazuje się do województw.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Zgłaszana była dziś propozycja zorganizowania centralnego zakupu książek. Propozycja ta wydaje się niemożliwa do realizacji. Biblioteka podlega wojewodzie. O wydatkach związanych z jej funkcjonowaniem (w tym także o zakupie książek) nie może decydować minister. Warto przy tym podkreślić, że wiele książek przez całe lata stoi na półkach i nikt ich nie wypożycza.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Jedno z podstawowych pytań o kwestie finansowe dotyczy zasad finansowania prac inwestycyjnych. Czy rozciągać front robót, mnożyć niepotrzebnie koszty, czy też ograniczać ten front i szybko kończyć rozpoczęte inwestycje? Myślę, że dzisiejsza dyskusja pomogła nam we właściwej ocenie tego dylematu.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Nasze placówki kulturalne są słabo wyposażone w nowoczesny sprzęt audiowizualny. Obecnie np. sprzęt video można jednak kupić tylko z rąk prywatnych. Przy takich zakupach za 1 dolara musimy płacić ok. 2 tys. zł. Może więc jeszcze nieco poczekajmy, aż zostanie uruchomiona krajowa produkcja sprzętu video. Wtedy postaramy się zapewnić w sposób priorytetowy jego dostawy do placówek upowszechniania kultury.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#WiceministerkulturyisztukiWacławJanas">Powracało dziś pytanie, czy dysponujemy przejrzystymi zasadami rozdziału środków z Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. Zgodzimy się chyba z tym, że powinien być to system parametryczny, ograniczać należy jego uznaniowość, ale bez niebezpiecznych absurdów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówZdzisławaGawlik">W br. przyjęto rozwiązanie, zgodnie z którym dotacje dla kultury przydziela się na dwa miesiące. W całej gospodarce uspołecznionej od stycznia funkcjonuje zasada, że kredyt udzielany jest tylko na 1 miesiąc. Jedyny wyjątek uczyniono właśnie dla sfery kultury. Dopóki się nie zorientujemy w charakterze napięć budżetowych, trudno liczyć na otwarcie dłuższe niż dwumiesięczne. Być może w sprzyjających warunkach w przyszłości kredyty otwierać będziemy na cały kwartał.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówZdzisławaGawlik">Wiele słów poświęcono dziś świadczeniom zakładów pracy na kulturę i potrzebie wyłączania tych świadczeń z podstawy opodatkowania. Nie muszę chyba szerzej w tym gronie tłumaczyć, co oznacza każde wyłączenie z opodatkowania przy istniejących ogromnych napięciach w budżecie państwa. Postulaty takie dotyczą przecież nie tylko kultury. Ministerstwo Finansów otrzymuje mnóstwo wniosków o wyłączenie z opodatkowania wielu świadczeń na rzecz oświaty i wychowania czy ochrony zdrowia. Poza wyjątkiem, jakim jest Narodowy Czyn Pomocy Szkole, ministerstwo nie czyni w tym względzie żadnych dalszych wyjątków, gdyż wiąże się to z ogromnym niebezpieczeństwem dla równowagi budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówZdzisławaGawlik">Jedno ze źródeł, które mogłoby zwiększyć środki Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury, upatruje się w zwiększeniu odpisów z Funduszu Przeciwalkoholowego. Chciałabym przypomnieć, że środki z tego funduszu przeznaczane są także na sport, rozwój kultury fizycznej, zwalczanie patologii społecznej, pomoc rodzinom alkoholików, wyjazdy na kolonie i obozy itp. Tak więc możliwości zwiększenia odpisu z tego funduszu na rzecz kultury są raczej ograniczone.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówZdzisławaGawlik">W dyskusji podnoszono sprawę zwiększenia udziału wydatków na kulturę do 2% dochodu narodowego. W uchwale X Zjazdu takiego zapisu nie ma. Był on w uchwale IX Zjazdu PZPR. Wtedy jednak nie funkcjonował jeszcze system parametrycznego zasilania w środki finansowe kultury narodowej za pomocą Funduszu Rozwoju Kultury. Powinniśmy się więc na coś zdecydować: albo chcemy kulturę finansować z budżetu, albo w sposób parametryczny niezależnie od tego, jaki procent budżetu będą stanowić wydatki na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełPiotrStefański">Odbyliśmy dzisiaj bardzo ważną i potrzebną dyskusję. W jej świetle niektóre kwestie zarysowały się ostrzej, do końca uświadomiliśmy sobie problemy, przed którymi stoimy. Myślę, iż mogę się czuć zwolniony z obowiązku podsumowywania w chwili obecnej tak bogatych obrad. Będziemy prosili zespół naszej Komisji o przygotowanie na podstawie wszystkich materiałów z dzisiejszego posiedzenia jednego dezyderatu i jednej opinii. W dezyderacie do wicepremiera zawarta będzie ogólna nasza ocena użyteczności, roli i znaczenia Funduszu Rozwoju Kultury, a także postulat jego zwiększenia. Główne pytanie zawarte w dezyderacie powinno brzmieć: w jakim czasie i w jakim trybie rząd będzie dochodził do wskaźnika 15% odpisu z funduszu wynagrodzeń na rzecz Funduszu Rozwoju Kultury?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PosełPiotrStefański">W opinii zaś zawarte będą nasze spostrzeżenia i postulaty dotyczące zasad tworzenia, dzielenia i funkcjonowania Funduszu Rozwoju Kultury. Do spraw funkcjonowania tego funduszu będziemy systematycznie wracać. Korzyścią dzisiejszych obrad jest to, że otrzymaliśmy bardzo dużo pogłębionych informacji, co pozwoli nam na poszerzenie świadomości istniejących ograniczeń i zagrożeń.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>