text_structure.xml
137 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 15 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu: Minister Sprawiedliwości — Antoni Żychliński, Minister Kolei — Kazimierz Tyszka, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu — Józef Karśnicki, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej — Jan Jankowski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram 111 posiedzenie Senatu. Protokół 109 posiedzenia uważam ja przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 110 posiedzenia leży do przejrzenia w biurze Senatu. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Gruetzmacher 1 Kopciński. Listę mówców prowadzi s. Kopciński.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Zgłaszają się do ślubowania: p. Kasprzak Józef, który zastąpił miejsce s. Bruna i p. Bauminger Izaak, który zastąpił miejsce s. Kowalskiego. Proszę tych Panów, żeby wystąpili.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WojciechTrąmpczyński">„Ślubuję uroczyście jako senator Rzeczypospolitej Polskiej wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego jako całości”.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#komentarz">(S. Kasprzak: Ślubuję.)</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#komentarz">(S. Bauminger: Ślubuję.)</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Następnie donoszę, że kilku senatorów, doręczając świadectwa lekarskie, prosi o dłuższe urlopy, mianowicie: s. Baliński do 10 października, s. Godlewski do 15 października, s. ks. Bolt do 15 października, s. Hammerling na 5 tygodni. Nie słyszę zarzutów przeciwko udzieleniu tych urlopów, uważam je za udzielone.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Porządek dzienny Panowie otrzymaliście. Jeżeli nie usłyszę protestu, uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy zatem do p. 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o Głównej Inspekcji Kolejowej (odbitka nr. 347). Jako sprawozdawca ma głos s. Siedlecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławSiedlecki">Wysoki Senacie! Niezależna scentralizowana kontrola kolejnictwa jest rzeczą konieczną. Zapoczątkowaniem takiej kontroli ma być Główna Inspekcja Kolejowa. Jest to instytucja wzorowana częściowo na korpusie kontrolerów Ministerstwa Spraw Wojskowych, jednak w zakresie znacznie ograniczonym. Również wzorem dla Inspekcji były istniejące już w roku 1924 komisje, doraźnie wyłaniane.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StanisławSiedlecki">Ustawa niniejsza ma bardzo poważne wady, ponieważ robiona była, że tak powiem, na kolanie przez Sejm przed samemi wakacjami. Wobec tego Komisja Skarbowo-Budżetowa w porozumieniu z Rządem porobiła daleko sięgające poprawki, które są konieczne, żeby ustawa była możliwa do przyjęcia. Ustawa ta oczywiście jest pierwszem zapoczątkowaniem podobnej inspekcji kolejowej. W dalszym ciągu, tak wyobrażam sobie i tak zdaje mi się, rozumie to P. Minister Kolei, nastąpią nowelizacje tej ustawy i rozszerzenie istniejącej Inspekcji Kolejowej. Narazie idzie o to, ażeby niewielkim kosztem, małą ilością urzędników rozpocząć pracę, któraby zczasem mogła się rozwinąć. Wobec tego opinie pp. senatorów, którzy chcieli z Głównej Inspekcji Kolejowej zrobić większy urząd, funkcjonujący bardziej planowo, na wzór korpusu kontrolerów Ministerstwa Spraw Wojskowych, albo też na wzór inspekcji kolejowej b. monarchii austriacko-węgierskiej, narazie nie mogły być uwzględnione, ponieważ musiano by to bardziej planowo obmyślić, w dodatku musiałaby z tego wyniknąć Wielka instytucja, do której kolejnictwo nie jest jeszcze w tej chwili przygotowane. Zwracam uwagę na to, ze teraz korpus kontrolerów wojskowych posiada 46 urzędników i okazuje się, że nie odpowiada swojemu zadaniu właśnie z powodu zbyt małej ilości urzędników. Zamierzenia, które korpus kontrolerów chce przeprowadzić, są zbyt obszerne, ażeby tego można było dokonać z tak niewielką liczbą urzędników. Tymczasem Główna Inspekcja Kolejowa ma się ograniczyć do liczby mniej niż 10 inspektorów. Możliwe, że będzie jeszcze kilka osób jako urzędników kancelaryjnych, coby tutaj nie wchodziło w rachubę.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#StanisławSiedlecki">Poprawki, wprowadzone do ustawy, są bardzo obszerne. Chciałbym, odczytując szczególne artykuły, jednocześnie uzasadniać poprawki.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#StanisławSiedlecki">Art. 1 opiewa: „Główna Inspekcja Kolejowa jest urzędem państwowym, podległym bezpośrednio Ministrowi Kolei, działającym samoistnie i niezależnie od departamentów Ministerstwa Kolei”. Tak brzmi projekt sejmowy. Komisja Skarbowo-Budżetowa w porozumieniu z Rządem wprowadza poprawkę, mianowicie, ażeby wykreślić słowa „samoistnie i” między słowami: „działającym” i „niezależnie”. Wobec tego artykuł ten w redakcji Senatu brzmiałby jak następuje: „Główna Inspekcja Kolejowa jest urzędem państwowym, podległym bezpośrednio Ministrowi Kolei, działającym niezależnie od departamentów Ministerstwa Kolei”.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#StanisławSiedlecki">Art 2: „Zadaniem Głównej Inspekcji Kolejowej jest kontrola nad całokształtem gospodarki kolejowej” — narazie będę czytał w brzmieniu sejmowem „oraz nad prawidłowem stosowaniem na kolejach, podległych Ministrowi Kolei, obowiązujących ustaw, rozporządzeń, instrukcyj we wszystkich działach służby kolejowej”. Komisja Skarbowo-Budżetowa wprowadza następującą poprawkę: w pierwszem zdaniu po słowach: „gospodarki kolejowej” wpisać słowa: „zwłaszcza technicznej jej strony i czuwanie nad bezpieczeństwem ruchu na kolejach”. Wprawdzie nie jest to rozszerzeniem kompetencji Głównej Inspekcji Kolejowej, ale jest zwróceniem uwagi na pewne rysy i podkreśleniem pewnych cech, na któreby Inspekcja Kolejowa musiała położyć większy nacisk. Wobec tego art. 2 brzmiałby, jak następuje: „Zadaniem Głównej Inspekcji Kolejowej jest kontrola nad całokształtem gospodarki kolejowej, zwłaszcza technicznej jej strony i czuwanie nad bezpieczeństwem ruchu na kolejach oraz nad prawidłowem stosowaniem na kolejach, podległych Ministrowi Kolei, obowiązujących ustaw, rozporządzeń i instrukcyj we wszystkich działach służby kolejowej”.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#StanisławSiedlecki">Art. 3 brzmi: „Główna Inspekcja Kolejowa spełnia swe zadanie przez: 1) kontrolę doraźną, wykonywaną według swego uznania we wszystkich działach służby i gospodarki kolejowej To przeczytałem w brzmieniu sejmowem i tu wprowadza się poprawkę następującą: zamiast słów: „według swego uznania ma być „na własną odpowiedzialność. Punkt pierwszy brzmiałby więc: „kontrolę doraźną, wykonywaną na własną odpowiedzialność we wszystkich dziedzinach służby i gospodarki kolejowej;</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#StanisławSiedlecki">2) „przeprowadzanie dochodzeń w razie dostrzeżenia nieprawidłowości lub nadużyć, a to celem ustalenia ich źródeł i zapobiegania im na przyszłość;</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#StanisławSiedlecki">3) przeprowadzanie dochodzeń, zleconych przez Ministra Kolei. Tu były stawiane poprawki w dyskusji, mianowicie, żeby wprowadzić dalszą kompetencję Głównej Inspekcji Kolejowej, mianowicie żądano, by ona prowadziła również kontrolę planową i t. zw. kontrolę zamierzeń, to jest przeglądanie budżetu kolejowego, budżetów danych dyrekcyj i służb, jednak ta propozycja nie uzyskała większości.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#StanisławSiedlecki">Art. 4 brzmiał jak następuje: „Działalność Głównej Inspekcji Kolejowej nie ogranicza w niczem obowiązków władz kolejowych nad podległemi im organami, nie narusza również kompetencji Najwyższej Izby Kontroli Państwa. Otóż komisja w porozumieniu z Rządem uznała ten artykuł za zupełnie zbyteczny i nie tylko zbyteczny, ale nawet do pewnego stopnia mieszający pojęcia. Chodzi o to, ze przecież Główna Inspekcja nie tylko nie narusza, ale nawet nie może, nie ma prawa naruszać w niczem obowiązków, ani władz kolejowych, ani też Najwyższej Izby Kontroli Państwa. Zresztą kompetencje, które tu, w ustawie są wyłożone, nic nie mówią oczywiście o takiem naruszeniu i tem samem ten artykuł jest czystym frazesem, który jest tu zupełnie zbyteczny, a może wprowadzać w błąd i wzbudzać w odpowiednich władzach nawet podejrzenie, że jednak takie naruszenie zachodzi. Wobec tego komisja proponuje skreślenie zupełne tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#StanisławSiedlecki">Art. 5 brzmiał: „Na czele Głównej Inspekcji Kolejowej stoi Główny Inspektor, którego na wniosek Ministra Kolei mianuje Prezydent Rzeczypospolitej”. Artykuł len również nie ma racji, jest on w sprzeczności pewnej nawet z Konstytucją, mianowicie Konstytucja zastrzega mianowanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej urzędników pewnej kategorii i ta rzecz jest bezwzględnie wykonywana. Tymczasem gdyby się tutaj ten punkt wprowadziło, byłby on albo zbyteczny, albo wynikałoby z tego, że Główny Inspektor, gdyby był nawet urzędnikiem niższej kategorii niż IV-ta, musiałby mianowany być pa zez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W każdym razie ta rzecz jest zbyteczna. Wobec tego Komisja przychodzi z wnioskiem zupełnego skreślenia tego punktu.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#StanisławSiedlecki">Art 6, który wobec skreślenia poprzednich artykułów 4 i 5 miałby numerację art. 4, w brzmieniu sejmowem brzmi jak następuje: „Główny Inspektor jest odpowiedzialny za prawidłowy bieg spraw, powierzonych Głównej Inspekcji Kolejowej. Na jego wniosek mianuje Minister Kolei urzędników Głównej Inspekcji Kolejowej”. Komisja przychodzi tutaj z poprawką następującą. Wobec skreślenia art. 5, w którym było powiedziane, że na czele Głównej Inspekcji Kolejowej stoi Główny Inspektor, nie byłoby wzmianki o tem, że na czele instytucji stoi Główny Inspektor. Ponieważ jednak chodzi o to, aby to było wyraźnie zaznaczone, wprowadza się zmianę 1 art. 6, obecnie 4, ma brzmieć, jak następuje: „Na czele Głównej Inspekcji Kolejowej stoi Główny Inspektor. Jest on odpowiedzialny za prawidłowy bieg spraw, powierzonych Głównej Inspekcji Kolejowej. Na jego wniosek mianuje Minister Kolei urzędników Głównej Inspekcji Kolejowej. Tak ma brzmieć art. 4 po poprawkach Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#StanisławSiedlecki">Art. 5, dawny art. 7, brzmiał jak następuje: „Główny Inspektor urzędnicy i funkcjonariusze niżsi Głównej Inspekcji Kolejowej są funkcjonariuszami państwowymi, których stosunki służbowe normuje ustawa z dnia 17 lutego 1922 r. o państwowej służbie cywilnej (Dz. U. Rz. P. Nr. 21, poz. 164), o ile niniejsza ustawa nie stanowi inaczej. Komisja przychodzi z poprawką, mianowicie wykreślenia ostatnich słów: „o ile niniejsza ustawa nie stanowi inaczej, a to z tego względu, że następne artykuły będą tak poprawione, iż ten dodatek i to zastrzeżenie będzie już niepotrzebne.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#StanisławSiedlecki">Następuje art. 6, dawny art. 8. W brzmieniu sejmowem jest on następujący:</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#StanisławSiedlecki">„Urzędnicy Głównej Inspekcji Kolejowej dzielą się na urzędników inspekcyjnych i urzędników biurowych. Główny Inspektor i urzędnicy inspekcyjni w Głównej Inspekcji Kolejowej podlegają odrębnym przepisom dyscyplinarnym. Instancją dyscyplinarną dla nich jest sąd, złożony z dwóch sędziów Sądu Najwyższego oraz jednego urzędnika inspekcyjnego, wybieranego przez wszystkich urzędników inspekcyjnych Głównej Inspekcji Kolejowej na okres jednoroczny.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#StanisławSiedlecki">Sądowi przewodniczy jeden z sędziów Sądu Najwyższego. Prokuratora dyscyplinarnego mianuje Minister Kolei.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#StanisławSiedlecki">W postępowaniu dyscyplinarnem mają analogiczne zastosowanie postanowienia ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o organizacji władz dyscyplinarnych i postępowaniu dyscyplinarnem przeciwko funkcjonariuszom państwowym (Dz. U. Rz. P. Nr. 21, poz. 165).</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#StanisławSiedlecki">Po zastanowieniu okazało się, iż poddanie Głównej Inspekcji i urzędników inspekcyjnych jakiemuś specjalnemu sądownictwu, wybranemu z pośród sędziów Sądu Najwyższego, jest kwest ją bardzo skomplikowaną i niekoniecznie zgodną z Konstytucją, a mającą w każdym razie tak zawiłe i tak trudne zastosowanie, że ta rzecz nie dałaby się utrzymać, jak również nie mogłoby być to wprowadzone w życie tak prędko, jak to postanowił Sejm. Należy tę rzecz jeszcze obmyśleć i zczasem przeprowadzić odpowiednie zmiany w tym duchu, ażeby być w zgodzie z Konstytucją i logiką i nie wkraczać w kompetencje innych urzędów. Wobec tego Komisja przychodzi z wnioskiem skreślenia tego wszystkiego, co się mówi o odrębnem sądownictwie, i art. 6 pozostałby w ten sposób tylko z pierwszem zdaniem: „Urzędnicy Głównej Inspekcji Kolejowej dzielą się na urzędników inspekcyjnych i urzędników biurowych”.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#StanisławSiedlecki">Art 7, dawny 9, brzmiał jak następuje: „Urzędnicy inspekcyjni Głównej Inspekcji Kolejowej wykonywują służbę według wskazań swoich przełożonych, inspekcję przeprowadzają jednak samodzielnie według swojej najlepszej wiedzy i sumienia, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości lub nadużyć wdrażają dochodzenia, których nie wolno przerwać lub wstrzymać przed zupełnem ukończeniem”. Otóż tu Komisja przychodzi ze zmianą, mianowicie: zamiast słowa „samodzielnie” ma być wstawione „na własną odpowiedzialność”. W ten sposób artykuł ten brzmiałby: „Urzędnicy inspekcyjni Głównej Inspekcji Kolejowej wykonywują służbę według wskazań swych przełożonych, inspekcję przeprowadzają jednak na własną odpowiedzialność według swej najlepszej wiedzy i sumienia, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości lub nadużyć wdrażają dochodzenia, których nie wolno przerwać lub wstrzymać przed zupełnem ukończeniem”.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#StanisławSiedlecki">Art. 8, dawniej 10, brzmiałby jak następuje: „Główna Inspekcja Kolejowa, a w razie nagłej potrzeby urzędnik inspekcyjny ma prawo zwracać się do sądów i wszelkich urzędów państwowych o pomoc w zakresie ich kompetencji, a te są obowiązane udzielić mu pomocy najskuteczniejszej”. Komisja w porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości przychodzi z poprawką o wykreślenie słów: „sądów i”.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#StanisławSiedlecki">Następnie art. 9, dawny. 11, brzmiał: „Prowadzący dochodzenie uprawniony jest wzywać świadków, a w razie potrzeby znawców i przesłuchiwać ich protokólarnie. O ile zachodzi potrzeba przesłuchania tych osób pod przysięgą, winien się zwrócić do właściwego sądu I instancji, aby ich przesłuchał pod przysięgą. W wypadkach takich sądy stosują przepisy ustawy postępowania karnego, zaliczając koszty na rachunek Ministerstwa Kolei”. Właśnie drugie i trzecie zdanie tego artykułu wzbudziło bardzo poważne wątpliwości, czy ta rzecz da się przeprowadzić. Jest to rzecz w każdym razie zupełnie nowa, pewien nowotwór, który wobec tego postanowiła komisja skreślić, przychodzi więc z propozycją skreślenia dwóch następnych zdań, a zostawienia tylko pierwszego. Wobec tego art. 9 brzmiałby jak następuje: „Prowadzący dochodzenie uprawniony jest wzywać świadków, a w razie potrzeby znawców i przesłuchiwać ich protokólarnie.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#StanisławSiedlecki">Art. 10, dawny 12, pozostaje bez zmian i brzmi, jak następuje: „O ile osoby, nie będące pracownikami państwowymi, nie czynią zadość wezwaniu prowadzącego dochodzenie urzędnika inspekcyjnego Głównej Inspekcji Kolejowej, lub uchylają się od zeznań bez podania ustawowego powodu, może prowadzący dochodzenie zażądać współdziałania władz administracyjnych, względnie policyjnych, a te, udzielając pomocy, stosują o wzywaniu i przesłuchiwaniu stron przepisy, obowiązujące w postępowaniu administracyjnem”.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#StanisławSiedlecki">Art. 11, dawniej 13, brzmiał jak następuje: „W stosunku do pracowników władz i instytucyj kolejowych tak dyrekcyjnych, jak i centralnych, przysługuje urzędnikom Głównej Inspekcji Kolejowej prawo żądania wszelkich wyjaśnień służbowych, badania ksiąg, rachunków, aktów, dokumentów i zapisków służbowych, a osoby te i władze i instytucje obowiązane są żądania powyższe spełniać bezzwłocznie i bez jakichkolwiek utrudnień lub ograniczeń. Oporni podlegają karom w myśl obowiązujących przepisów”. Komisja przychodzi z wnioskiem o wykreślenie ustępu, czy zdania, które się odnosi do pracowników władz centralnych, to znaczy po słowach. „W stosunku do pracowników władz i instytucyj kolejowych, tak dyrekcyjnych”, wykreślić słowa: „jak i centralnych. Wobec tego brzmiałoby to w sposób następujący: „W stosunku do pracowników, władz i instytucyj kolejowych i dyrekcyjnych przysługuje urzędnikom Głównej Inspekcji Kolejowej i t. d.”.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#StanisławSiedlecki">Art. 12 brzmiał jak następuje: „O ile wyniki inspekcji lub dochodzenia to uzasadniają, może urzędnik inspekcyjny Głównej Inspekcji Kolejowej pod warunkiem nienarażania normalnego biegu czynności służbowych, wydać polecenie tymczasowego zawieszenia w służbie pracownika kolejowego. Władza przełożona pracownika jest obowiązana polecenie to wykonać”. Otóż obecnie komisja przychodzi z poprawką, zęby w dalszym ciągu dodać słowa następujące: „O każdym wypadku tymczasowego zawieszenia w służbie pracownika kolejowego, należy najdalej w ciągu 15 dni zawiadomić w drodze służbowej właściwą Komisję Dyscyplinarną, która niezwłocznie, a najdalej w ciągu dalszych dni 15, poweźmie uchwałę zatwierdzającą lub uchylającą zawieszenie. Uchwałę taką należy natychmiast zakomunikować właściwej władzy celem wykonania”. Ta poprawka jest konieczna, ponieważ w przeciwnym razie urzędnicy zawieszeni mogliby pozostać, że tak powiem, zapomniani poprostu i być zawieszeni, nie mając możności dochodzenia swoich praw, ani też wogóle władze nie mogłyby w żaden inny sposób zwolnić ich z zawieszenia, o ile to zawieszenie było czy niesłuszne, czy z czasem niepotrzebne.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#StanisławSiedlecki">Art. 13, dawniej 15, brzmiał, jak następuje: „Analogicznie postępować należy w razie decyzji urzędnika inspekcyjnego na skierowanie sprawy na drogę karno-sądową, co nastąpić może w razie stwierdzenia czynów lub zaniedbań, naruszających przepisy prawa karnego”. Ten artykuł został przerobiony, ponieważ tu się widziało bardzo poważne niedokładności w samem wysłowieniu się i jest on zredagowany ogromnie ciężko. Komisja przychodzi z poprawką, i wobec tego art. 13 brzmiałby jak następuje: „Władza przełożona jest obowiązana wykonać polecenie urzędnika inspekcyjnego na skierowanie sprawy na drogę sądową, co nastąpić może w wypadku stwierdzenia czynów lub zaniedbań naruszających przepisy prawa karnego”.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#StanisławSiedlecki">Art. 14, dawny 16, pozostaje bez zmiany i brzmi, jak następuje: „Główna Inspekcja Kolejowa ma prawo przekazywania odpowiednich. spraw do ostatecznego załatwienia i wydania orzeczenia odnośnym instytucjom dyscyplinarnym”.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#StanisławSiedlecki">Art. 15, dawny 17: „Zasadą urzędowania Głównej Inspekcji Kolejowej ma być natychmiastowa bezpośrednia interwencja i możliwie najszybsze załatwienie odnośnych spraw. Główna Inspekcja Kolejowa składa ze swoich spostrzeżeń sprawozdanie Ministrowi Kolei, przedstawiając odpowiednie wnioski”. Artykuł ten pozostaje bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#StanisławSiedlecki">Dalej mamy art. 16, dawny 18, który w brzmieniu sejmowem jest następujący: „Ministerstwo Kolei i inne władze kolejowe obowiązane są wszelkie swe zarządzenia komunikować bezzwłocznie Głównej Inspekcji Kolejowej”.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#StanisławSiedlecki">Artykuł ten był zrobiony nadzwyczaj pośpiesznie i w takiem brzmieniu jest nie do przyjęcia. Ustawodawca sejmowy rozumiał to inaczej. Chodziło o to, ażeby Inspekcja Kolejowa, przeprowadzając odpowiednie dochodzenia, miała możność w każdej chwili skonstatować i widzieć, czy wydaje się jakieś rozporządzenia w dyrekcjach czy w Ministerstwie, któreby utrudniały, czy też komplikowały kontrolę, lub wogóle zmieniały sytuację, w której Inspekcja się znajduje. Tymczasem w sformułowaniu sejmowem wygląda to tak, jakby Inspekcja Kolejowa musiała być informowana absolutnie o wszystkich zarządzeniach, (powiedziane jest „wszelkie zarządzenia”), jakiekolwiek wydaje Ministerstwo Kolei i władze kolejowe. Szczególniej wyrażenie „władze kolejowe” jest zupełnie ogólnikowe i niezrozumiałe. Poprostu niewiadomo, do jakich to się władz odnosi, co to ma oznaczać i czy tu ma się na myśli władze wyższe, niższe czy średnie. Przecież każda najmniejsza jednostka jest władzą nad jeszcze mniejszą. Ale nawet w wypadku gdyby wszystkie zarządzenia, nawet i określonych władz kolejowych były przesyłane Głównej Inspekcji Kolejowej, byłaby ona zawalona całą lawiną najprzeróżniejszych dokumentów, z którychby nie mogła wybrnąć. Musiałby to być jakiś kolosalny urząd. Z drugiej strony Ministerstwo Kolei i Rząd przychodził z propozycją zmienienia tego artykułu w inny sposób, jednakże ta zmiana była zupełnie niedostateczna, nic nie mówiąca i komisji po wyczerpującej dyskusji przyszła do przekonania, że wogóle ten artykuł powinien być wykreślony. W każdym razie będzie lepiej, jeżeli on zupełnie zniknie, niż żeby miał istnieć w tak wadliwej formie, jak jest obecnie.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#StanisławSiedlecki">Następny artykuł, dawny 19, byłby art. 16. Jest on końcowym artykułem, który mówi, że „Wykonanie niniejszej ustawy powierza się Ministrowi Kolei w porozumieniu z zainteresowanymi Ministrami”.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#StanisławSiedlecki">Art. 17 dawniej 20: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie w trzy miesiące po jej ogłoszeniu”.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#StanisławSiedlecki">Następnie w dyskusji ujawniło się zdanie, że Główny Inspektor kolejowy w każdym razie powinien być technikiem, powinien być inżynierem, powinien być człowiekiem, który się doskonale zna na technice i technicznych urządzeniach kolejowych. Zdanie to jest zupełnie słuszne, jednakże wniosek stawiany przez s. Januszewskiego, ażeby tę rzecz umieścić w art. 4, by Główny Inspektor był inżynierem, mającym kwalifikacje w eksploatacji i budowie kolei, był rzeczą niemożliwą dlatego, że my nie mamy takich precedensów w ustawodawstwie ażeby określać, że pewien urzędnik ma mieć takie a takie kwalifikacje. Wobec tego komisja przyszła z tem samem żądaniem w formie rezolucji. Rezolucja brzmi jak następuje: „Senat wzywa Rząd, by stanowisko Głównego Inspektora było obsadzone przez ludzi posiadających odnośne kwalifikacje z dziedziny eksploatacji i budowy kolei”.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#StanisławSiedlecki">Z temi zmianami i odczytaną rezolucją prószę Wysoki Senat o przyjęcie niniejszej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Kaniowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszKaniowski">Wysoki Senacie! Mamy przed sobą projekt ustawy sejmowej o Głównej Inspekcji Kolejowej. Tenorem tej ustawy jest wprowadzenie nowego urzędu, nowych urzędników, a więc chodziłoby o to, aby podwyższyć budżet państwowy. Przypomnij my sobie wczorajsze słowa p. Premiera w debatach Komisji Skarbowo-Budżetowej, który wzywał do oszczędności i mówił, żeby nasz budżet nie przenosił 2 miliardów, aby był nawet skromniejszy, niż tego roku. Tymczasem mamy nową ustawę, która wprowadza niepotrzebne wydatki do budżetu I pytam się: pocóż jest akcja Nadzwyczajnego Komisarza Oszczędnościowego, który został wprowadzony w Państwie w roku 1923, ażeby redukował urzędników? Biuro tego Komisarza Oszczędnościowego dużo urzędników zredukowało, lecz, jak słusznie powiedziano, jednemi drzwiami wypuszcza urzędników, a drugiemi drzwiami wprowadza ich do urzędów, i w ten sposób tej sprawy nigdy nie załatwi. Ta ustawa o Głównej Inspekcji Kolejowej ma za zadanie utworzyć szereg nowych urzędników, którzyby nic innego nie robili, tylko to, żeby nam znowu nadszarpali budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#TadeuszKaniowski">Co do genezy tej ustawy, to ciekawy jest dzisiejszy komunikat Ministerstwa, umieszczony w dziennikach, że projekt jej nie wyszedł z kół rządowych, lecz z inicjatywy kół poselskich. — I tak też jest. Mam tutaj sprawozdanie sejmowe, w którem referent tej ustawy, poseł Władysław Ostrowski, powiada między innemi, że, aby gospodarka kolejowa szła po właściwej linii rozwoju, w kierunku odbudowy i ulepszeń, ażeby położyć kres objawom gospodarki niewłaściwej, należy przystąpić do utworzenia nowego urzędu, Głównej Inspekcji Kolejowej. Przypuszczam, że w jednym urzędzie istotnie znalazły się te objawy gospodarki niewłaściwej, ale gdybyśmy w każdym urzędzie wynajdywali ujemne strony i sarkali na to, że gospodarka jest niewłaściwa, moglibyśmy wyciągnąć wniosek: twórzmy wszędzie generalnych inspektorów dla kontroli gospodarczej. Dalej w tem sprawozdaniu jest powiedziane, że Komisja Komunikacyjna na szeregu posiedzeń radziła nad tą sprawą i że następstwem tego jest przedłożona ustawa o powołaniu do życia Generalnej Inspekcji Kolejowej, zwłaszcza dlatego, że budżet kolejowy wynosi prawie miliard złotych rocznie, a to jest połowa budżetu całego Państwa, więc trzeba zająć się tą dykasterią kolejową delikatniej, zabrać się do kontroli energiczniej, ażeby położyć kres nadużyciom, jakie się wkradły. Myśmy o tych nadużyciach kolejowych słyszeli, były wysyłane różne ekspedycje, które miały za cel zbadać różne nadużycia, jakie wynikły. O tem wszyscy wiedzą. Mojem zdaniem ta nowa ustawa nie powinna wejść w życie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#TadeuszKaniowski">Proszę Panów, u nas w Polsce zupełnie inną drogą idziemy, niż administracja innych państw europejskich. We wszystkich państwach administrację kolejową prowadzą dyrekcje kolejowe, a nie centrala t. j. Ministerstwo, bo kolej nie może być prowadzona na zasadach biurokratycznych, ale na zasadach przedsiębiorstwa, jako instytucja mająca przynosić dochód, bo ma ona ciągle do czynienia z takiemi rzeczami, jak kupno i sprzedaż. W innych państwach jest takie urządzenie, że ministerstwo kolei nie prowadzi administracji, tylko minister wykonywa kontrolę nad kolejami i bierze za nie odpowiedzialność za koleje. Cała administracja kolei jest skupiona w dyrekcjach kolejowych, lub tam, gdzie państwo jest wielkie, w generalnej dyrekcji, a tej to generalnej dyrekcji są podległe mniejsze dyrekcje. Myśmy w Polsce przyjęli system administracji kolejowej od Austrii, nie poszliśmy za wzorem innych państw, ale przyjęliśmy najgorszy system jaki istniał. Najlepszy dowód, że Austria powojenna wprowadziła dzisiaj nowy system, a dawny zarzuciła. System polegający na tem, że administracja kolei jest podzielona na ministerstwo i na dyrekcje kolejowe, wywołuje skutki ujemne, bo ministerstwo zamiast kontrolować, samo administruje, samo się troszczy o bieżąca administrację. W następstwie tego dochodzi się do absurdu, a mianowicie przystępuje się do tworzenia Generalnej Inspekcji Kolejowej, do kontrolowania Ministerstwa i do kontrolowania dyrekcyj kolejowych.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#TadeuszKaniowski">Wobec tego zapytuję Wysoki Rząd: 1) ile będzie kosztowała ta nowa instytucja, chciałem powiedzieć: ta nowa zabawka w urzędowaniu, 2) dlaczego zachodzi potrzeba poddania departamentów ministerialnych kolejowych kontroli Generalnej Inspekcji Kolejowej, organów podwładnych Ministerstwu Kolei, zwłaszcza, że departamenty Ministerstwa Kolei postępu ją według wskazówek Ministra pod odpowiedzialnością samego Ministra, 3) czy projekt był rozwalany przez Nadzwyczajnego Komisarza Oszczędnościowego i jakie jest jego stanowisko, 4) czy nie należałoby uważać za racjonalniejsze i oszczędniejsze zorganizowanie administracji kolejowej na wzór znacznej większości państw europejskich, t. zn., że Zarząd Kolei byłby poruczony wyłącznie Generalnej Dyrekcji Kolejowej lub Głównej Dyrekcji Kolejowej i Okręgowym Dyrekcjom Kolejowym, a samo Ministerstwo ograniczyłoby swoją działalność do naczelnego kierownictwa i do kontroli całej administracji Ma to tę dobrą stronę, że cała administracja kolejowa jest skupiona w ręku generalnego dyrektora, który nie będąc ministrem nie ustępuje z całym gabinetem i może posiadać odpowiedniejsze kwalifikacje do kierowania administracją, niż sami ministrowie, zmieniający się, którzy nieraz tych kwalifikacyj nie posiadają. Dalszą dodatnią stroną tej zasady jest to, że odrębne ministerstwo staje się zbyteczne. Inspekcję kolei państwowych wykonywa albo Ministerstwo Kolei albo Ministerstwo Przemysłu i Handlu przez osobny departament kolejowy.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#TadeuszKaniowski">Nie stawiam tu wniosku o odrzucenie projektu ustawy, ale mam nadzieję, że Sejm, gdy wróci do niego ten projekt, sam odrzuci nie tylko poprawki, ale i cały projekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Januszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WacławWiktorJanuszewski">Wysoki Senacie! W sprawie ustawy o Głównej Inspekcji Kolejowej chcę powiedzieć kilka słów, ażeby poczynić bardzo małe, lecz zdaje się w kierunku opinii społecznej idące uwagi. Uwagi te streszczają się właśnie w rezolucji, która tu została zgłoszona przez Komisję Senatu, mianowicie myślą tej rezolucji jest, ażeby Główna Inspekcja Kolejowa miała w łonie swojem ludzi, którzy odpowiadają zadaniu, ludzi, których na to stanowisko postawi nie protekcja, ale tylko i jedynie odpowiednie fachowe kwalifikacje i zasługi służbowe. Rezolucja ta mogłaby się wydawać dziwną, jednak faktem jest, że miejsca, które powinne być zajmowane przez wykwalifikowane osoby z danego fachu, zajmują osoby z fachu innego, tak, że np. miejsce, które powinien zajmować inżynier, zajmuje prawnik, jak to się dzieje w monopolach, i zresztą w rozmaitych zakładach i przedsiębiorstwach państwowych. Otóż rezolucja ta ma na celu zwrócenie uwagi Rządu i Ministra Kolei, aby się tak nadal nie działo i aby stanowisko Głównego Inspektora Kolejowego zajmował tylko inżynier, posiadający kwalifikacje i co do eksploatacji i co do budowy kolei. Przypuszczam, że dla dobra tej nowej instytucji Minister Kolei weźmie to pod uwagę. Jednakowoż, choćby był najlepszy zespół inżynierów, wchodzących w skład Głównej Inspekcji Kolejowej, praca ich może nie mieć żadnego skutku, jeżeli to będzie praca biurowa i jeżeli skutkiem tej pracy będą tylko pewne akty, które będą tylko krążyły od resortu do resortu dla załatwienia. Jeżeli ta Inspekcja Kolejowa ma mieć odpowiedni skutek, to jej zarządzenia muszą być odpowiednio wykonywane i to szybko i bezpośrednio.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WacławWiktorJanuszewski">Tyle byłoby moich uwag, które uważałem za konieczne w tej chwili wypowiedzieć pod adresem Ministra Kolei.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WacławWiktorJanuszewski">Przemówienie p. Kaniowskiego zmusza mnie do zatrzymania się jeszcze chwil kilka nad tym problemem. Ministerstwo Kolei nie jest obecnie przedsiębiorstwem państwowem, ustawa o tem jeszcze nie weszła w życie. Jednakowoż, gdyby kolej nawet była przedsiębiorstwem prywatnem, to i w każdem przedsiębiorstwie prywatnem przy głównym dyrektorze musi być zespół urzędników, którzy kontrolują, czy polecenie dyrekcji jest spełnione czy nie. Szczególnie w pierwszej fazie, kiedy to przedsiębiorstwo będzie się przeorganizowywało, będzie ona koniecznie potrzebna. Przypuszczam, że tylko obawa starych urzędników przed nową formą, którzy będą zawsze mieli nad sobą tę niespodziewanie przychodzącą kontrolę ludzi całkowicie niezależnych od intryg i stosunków w Ministerstwie, że tylko ta obawa może być powodem do sprzeciwiania się tej ustawie. Ustawę tę, uważam, Sejm zapoczątkował w najlepszej intencji i tylko w głębokiem zrozumieniu niedostatków administracji kolejowej i odrzucenie tej ustawy byłoby szkodą dla całej administracji kolei żelaznej. Taka inspekcja, która jest przy Ministerstwie Spraw Wojskowych w postaci kontroli generalnej, jak wiemy z posiedzeń budżetowych, dała jak najlepsze rezultaty i raporty tej kontroli cieszą się największem zaufaniem i Sejmu i Senatu i są nawet pomocą przy kontroli działań Ministerstwa Spraw Wojskowych. To samo, przypuszczam, będzie i z Ministerstwem Kolei. I stąd byłby również wniosek i prośba moja do Ministra Kolei, aby protokóły i raporty tej Inspekcji były bezwarunkowo przedstawiane Komisji Skarbowo-Budżetowej, jak to się dzieje z raportami Inspekcji Generalnej Wojska.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WacławWiktorJanuszewski">Jeżeliby więcej mówić o tem i zastosować myśl inspekcji wogóle do rozmaitych resortów rządowych, to uważam, że dziś, szczególniej, kiedy Państwo nasze się rozbudowywa, niema prawie takiego resortu, gdzieby tego rodzaju Inspekcja, przynajmniej na czas przejściowy, niebyła potrzebna. Sądzę, że wszyscy panowie ministrowie mogliby pod tym względem wzorować się na tych dwóch ministerstwach, mianowicie na Ministerstwie Spraw Wojskowych i obecnie na Ministerstwie Kolei co do tworzenia takich organów inspekcyjnych. Oto wszystko, co chciałem powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana Głos ma jeszcze referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławSiedlecki">W moim referacie wkradł się błąd, mianowicie odczytując artykuł 13, dawniej 15, ponieważ poprawki są świeżo zrobione, niewyraźnie go odczytałem, chciałbym go teraz odczytać we właściwem brzmieniu. Brzmi on, jak następuje: „Władza przełożona jest obowiązana wykonać polecenie urzędnika inspekcyjnego, w razie jego decyzji skierowania sprawy na drogę karno-sądową, co nastąpić może w wypadku stwierdzenia czynu lub zaniedbania, naruszającego przepisy prawa karnego”. W ten sposób ma brzmieć ten artykuł.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławSiedlecki">Co do rezolucji, to wobec tego, że sama redakcja jej była dość ciężka, więc proponuję jej zmianę. Rezolucja miałaby brzmienie: „Senat wzywa Rząd, żeby stanowisko Głównego Inspektora było obsadzane zawsze przez fachowców, posiadających wybitne przygotowanie z dziedziny budowy i eksploatacji kolei”.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławSiedlecki">Proszę Wysoki Senat o przyjęcie ustawy w brzmieniu komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Wnioski komisji umieszczone są w odbitce nr. 348. Głosujemy en bloc nad zmianami, które proponuje Komisja Skarbowo-Budżetowa. Proszę Senatorów, którzy są za zmianami proponowanemi przez komisję, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, zatem zmiany proponowane przez komisję zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy o głosowanie nad całą ustawą)</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Jeżeli niema wyraźnego wniosku o odrzucenie ustawy, to w takim razie głosowanie nad całą ustawą jest bezprzedmiotowe. Senat ma prawo tylko albo ustawę odrzucić, albo wprowadzić zmiany. Jeżeli wprowadzono zmiany, w takim razie odrzucenie jest bezprzedmiotowe, bo przypuśćmy, że mogłyby wypaść głosowania zupełnie sprzeczne między sobą i niewiadomo byłoby potem, które głosowanie miałoby znaczenie. Pytałem s. Kaniowskiego, czy podtrzymuje wniosek o odrzucenie. Nie podtrzymywał. Uważam tę sprawę za załatwioną.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad rezolucją dopiero co odczytaną przez referenta. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (odbitka nr. 336). Głos ma s. Popowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senacie! Ustawa o zmianie niektórych przepisów ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia jest zredagowana tak fatalnie pod względem stylistycznym i orientacyjnym, że Komisja Gospodarstwa Społecznego napotkała na duże trudności przy jej załatwieniu. Nawet najbardziej biegli prawnicy, wziąwszy te ustawę do rak, byliby w dużym kłopocie, bo zawiera Ona bardzo mało punktów, przedstawiających treść i wprowadza tylko różne zmiany i uzupełnienia do pierwotnej zasadniczej ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, uchwalonej 18 lipca 1924 r. Zarzut ten był zakomunikowany panu przedstawicielowi Ministerstwa Pracy, który oświadczył, że Rada Ministrów nie chce w dawnych ustawach zmieniać całych paragrafów, ale wymaga, ażeby były podawane tylko częściowe zmiany, polegające na tem, żeby to lub owo słowo wykreślić lub dodać. Licząc się wiec z tem, trzeba było z przykrością zabrać się do rozpatrzenia projektu sejmowego tej ustawy Otóż p. senator Smólski, który pierwotnie przyjął referat tej ustawy, nie zgodziwszy się z postawionym przeze mnie zasadniczym wnioskiem co do udziału Skarbu Państwa w ubezpieczeniu pracowników umysłowych na wypadek bezrobocia, zrzekł się referatu, który został polecony przez komisję mnie. — Ustawa obecna jest więc uzupełnieniem ustawy z 18 lipca 1924 r. Ustawa ta w punkcie 1 obejmuje robotników bez różnicy płci po ukończeniu 18 lat życia, pracujących w przedsiębiorstwach przemysłowych, górniczych, hutniczych, lub handlowych, komunikacyjnych i przewozowych oraz innych zakładach pracy chociażby na zysk me obliczonych, ale prowadzonych w sposób przemysłowy, o ile przedsiębiorstwa te zatrudniają powyżej 5 robotników. Komisja Gospodarstwa Społecznego zastanawiała się przedewszystkiem nad kwest ją, czy pracownik umysłowy 18-letni może już korzystać z dobrodziejstw tej ustawy i przyszła do przekonania, ze robotnik czyli pracownik fizyczny w 18 latach może, a pracownik umysłowy powinien być pełnoletnim i dlatego proponuje Wysokiej Izbie rozciągnięcie tej ustawy tylko na pracowników umysłowych, bez różnicy płci w wieku powyżej 21 lat, t. j. pełnoletnich. To jest pierwsza zasadnicza zmiana.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszPopowski">Drugą zasadniczą zmianą było rozstrzygnięcie, czy Skarb Państwa ma w wydatkach spowodowanych wprowadzeniem w życie tej ustawy brać udział, czy nie. — W ustawie o zabezpieczeniu robotników na wypadek bezrobocia Skarb Państwa bierze udział w wysokości 50% wkładek płaconych przez zakłady pracy, t. j. przez pracodawców i pracowników. — Jeżeli ustawa ta ma być częściowem przynajmniej wykonaniem art. 102 Konstytucji, który mówi, że każdy obywatel ma prawo do opieki Państwa nad jego pracą, w razie zaś braku pracy do ubezpieczenia społecznego, to należy sobie zupełnie jasno i stanowczo odpowiedzieć, że projekt rządowy, który pociąga do świadczeń tylko pracodawców i pracowników umysłowych, nie odpowiada zupełnie pojęciu ubezpieczenia społecznego Jest to wyraźne ubezpieczenie zawodowe. Wiem, że mogą mi powiedzieć, że są pewne rodzaje ubezpieczeń, mianowicie kasy chorych, gdzie Skarb Państwa także nie ponosi żadnych wydatków i fundusze kasy chorych składają się jedynie z poborów otrzymywanych od pracowników i pracodawców. Tak jest, ale ustawa o kasie chorych weszła w życie jeszcze przed Konstytucją, nie morfa wiec być uzgodniona z Konstytucją. Zresztą i w innych państwach kasy chorych nie otrzymują żadnych dotacyj ze skarbu państwa, ale zato rządzą się zupełnie samodzielnie, tylko pod kontrolą władzy państwowej, wtedy kiedy fundusz bezrobocia jest faktycznie zarządzany ściśle przez rząd przy udziale tylko zainteresowanych obywateli. Wobec tego Komisja Gospodarstwa Społecznego wprowadziła zasady takiego samego udziału Skarbu Państwa w ubezpieczeniu pracowników umysłowych, jaki jest dla robotników, skutkiem tego proponowane przez projekt sejmowy potrącania 2 1/2% od zarobków pracowników umysłowych winno ulec zmianie i należy zastosować tę samą normę, mianowicie 2%, którą płacą robotnicy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#TadeuszPopowski">Następnym punktem już mniej zasadniczym było wprowadzenie odpowiedniej liczby przedstawicieli pracowników umysłowych do głównego zarządu funduszu bezrobocia. I jeszcze dalej to, czego nie przewidywał projekt rządowy, a potem i projekt sejmowy, wprowadzenie odpowiedniej liczby przedstawicieli pracowników przemysłowych do obwodowych zarządów funduszu bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#TadeuszPopowski">Projekt rządowy, przyjęty przez Sejm, przewidywał tylko, że Minister Pracy i Opieki Społecznej w pewnych większych ośrodkach zorganizuje odpowiedni udział w zarządach obwodowych przedstawicieli pracowników umysłowych. Jest rzeczą bezwzględnie niesłuszną, pozbawiać pracowników umysłowych udziału w innych zarządach lokalnych. Jako motyw projektu rządowego było podane wyjaśnienie, ze są okolice w kraju, w których trudno byłoby znaleźć owych przedstawicieli pracowników umysłowych. Otóż sądzę, że takich trudności na terenie Rzeczypospolitej być nie może, bo wszędzie, gdzie są zakłady pracy, na które rozciąga się zasadniczo ubezpieczenie na wypadek bezrobocia, bezwzględnie jest odpowiednia ilość pracowników umysłowych.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki)</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#TadeuszPopowski">Jest jeszcze jeden punkt mniej ważny, ale bardzo charakterystyczny, że w art. 13 nowej ustawy znalazły się oprócz „pracowników umysłowych”, niewiadomo skąd „i reemigrantów”. Według wyjaśnienia przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, Minister Pracy nadawał sobie prawo opiekowania się niemi kosztem funduszu bezrobocia. Miano tu na myśli jakoby przeważnie powracających do kraju optantów. Jeżeli przyjąć pod uwagę, że zasadnicza ustawa o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia nie mówi nigdzie ani jednem słowem o żadnych reemigrantach, ani optantach, przeciwnie, mówi zupełnie wyraźnie o robotnikach, zatrudnionych co najmniej 20 miesięcy w krajowych zakładach przemysłowych, dziwnem się zdawało, dlaczego tu znalazło się to słowo. I dlatego komisja postanowiła to wykreślić.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#TadeuszPopowski">Wiemy, że zasady przyjęte przez komisję, mianowicie, zasada pociągnięcia Skarbu Państwa do udziału w tych świadczeniach, spotka się ze sprzeciwem przedewszystkiem Ministerstwa Skarbu, a niezawodnie i niektórych klubów Wysokiej Izby. Otóż Ministerstwo Skarbu będzie się tłumaczyło, że nie ma pieniędzy na ten cel. Kluby będą tłumaczyły, że wobec ciężkiego położenia, w jakim jest Skarb, wobec nawoływania, jakie wczoraj słyszeliśmy od p. Premiera, że koniecznem jest, aby budżet państwa możliwie zmniejszać, a nie rozszerzać, słusznemby było, żeby takie wydatki nie były robione. Rzeczywiście, położenie jest trudne, pieniędzy brak, ale nie można przecie pomyśleć, żeby pociągnąć do świadczeń tylko niektóre i to względnie bardzo nieliczne grupy zawodowe. Wtedy nie jest to bynajmniej ubezpieczenie społeczne, będzie to ubezpieczenie zawodowe, i wtedy niech tym funduszem zainteresowani rządzą sami, ale w żaden sposób nie można oddawać go pod „zarząd funduszu bezrobocia”, gdzie bądź co bądź rząd w osobie Ministra Pracy i Opieki Społecznej ma absolutne prawo wykonywania ustawy i gospodarowania tym funduszem, czego najlepszym dowodem było, że wczoraj oświadczono nam, że z tego funduszu reemigranci t. j. osoby nie objęte zasadniczą ustawą już korzystają.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#TadeuszPopowski">Cyfry, co może kosztować zrealizowanie tej ustawy, bardzo trudno było otrzymać. Dano nam rachunki tylko przybliżone, które wyrażały, ze przy składkach 2,5% i przy zastosowaniu jak dla wkładek, tak i dla zapomóg zasady 8 zł., jako maximum dziennego zarobku, zebrany będzie kapitał około 9 milionów zł., który wystarczy na pomoc dla 20.000 pracowników umysłowych. Jeżeli przyjąć pod uwagę, ze w obecnej chwili ogólna ilość robotników bezrobotnych dosięga już 180.000 i ze przeciętnie w tych kategoriach, które obejmuje ustawa o bezrobociu, można przyjąć, ze na 10 robotników zatrudnia się jeden pracownik umysłowy, to w chwili obecnej około 8.000 pracowników umysłowych powinno byłoby korzystać z dobrodziejstw tej ustawy. Nie trzeba się łudzić, zęby wobec wstrząsów, jakie zaszły w ostatnich czasach w tej dziedzinie gospodarstwa społecznego, jak przemysł i handel, bezrobocie będzie u nas się zmniejszać, odwrotnie należy liczyć się ze wzrostem bezrobocia tak robotników, jak i pracowników umysłowych, a szczególniej tych drugich, bo jeżeli w początkach stagnacji łatwo było rozstać się przedsiębiorstwom z robotnikami, zachowując możliwie długo przy pracy, a nawet sztucznie wyszukując pracę pracownikom umysłowym, to w ciągu tego roku, z chwilą wprowadzenia ustawy o bezrobociu, nastąpiło tak znaczne pogorszenie we wszystkich dziedzinach przemysłu i handlu, ze pracodawcy zmuszeni będą bezwzględnie przystąpić do dalszej znacznej redukcji pracowników umysłowych, których do tego czasu wszelkiemi sposobami zatrzymywali przy pracy, wynajdując dla nich możliwy zarobek.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#TadeuszPopowski">Jeżeli sfinansowanie tej nowej ustawy wymaga wydatku 9 milionów złotych rocznie, to przy przyjęciu koncepcji, na której się zatrzymała Komisja Gospodarstwa Społecznego, Skarb Państwa, dopłacając 50% wkładek zakładów pracy, będzie mu siał wydać na ten cel 3 mil jony złotych, zaś 6 milionów zapłacą pracodawcy i pracownicy. Podział tych 6 milionów między poszczególne grupy jest taki, ze 2/5 płacą pracownicy umysłowi, a 3/5 pracodawcy, jak to zaproponował Rząd i Sejm. Ministerstwo Pracy, jako jeden z motywów niewprowadzenia udziału Państwa podało nam to, ze w wypracowanym projekcie ustawy o zabezpieczeniu pracowników umysłowych nie przewiduje się udziału Skarbu Państwa. Jest to ustawa o zabezpieczeniu pracowników umysłowych od najrozmaitszych dolegliwości — otwarcie powiem, ze jeszcze jej dobrze me zbadałem, ubezpiecza ona jednak pracownika umysłowego na wypadek braku pracy niezdolności do wykonywania zawodu, na starość zaś rodzinę jego na wypadek śmierci ubezpieczonego. Jest to więc niezmiernie szerokie ubezpieczenie pracowników umysłowych. Ponieważ w projekcie tej ustawy Ministerstwo Pracy nie wprowadza udziału Skarbu Państwa, a proponuje przełożyć cały jej ciężar na pracodawców i pracowników, to przedstawiciel Ministerstwa Pracy wyraził obawę, że gdybyśmy stworzyli precedens w tej ustawie nawet tymczasowo działającej, pociągając Skarb Państwa do świadczeń, to byłby on dla Rządu niewygodny i mógłby źle wpłynąć na dalsze losy projektowanej ustawy o zabezpieczeniu pracowników umysłowych, ewentualnie w tej nowej ustawie mogłyby Izby Prawodawcze pociągnąć Skarb Państwa do udziału w kosztach jej wykonania. Nie jest to jednak motyw właściwy, choćby dlatego, ze jeżeli okaże się, iż nowa ustawa jest tak dobrze skonstruowana, ze życie gospodarcze nie tylko ją połknie, ale i strawi, to będziemy mieli czas się zastanowić nad nią. Ta ustawa do ciał prawodawczych me została jeszcze zgłoszona, lecz zapewne podczas sesji jesiennej już wpłynie. Zatrzymałem się na tych zasadniczych punktach, które miałem zaszczyt Wysokiej Izbie przedłożyć w rozumieniu, ze będą one zaakceptowane przez nią, a w takim razie w projekcie ustawy o zmianach niektórych punktów, jakie w odbitce nr 336 się znajdują, należy wprowadzić następujące zmiany streszczone w posiadanej przez Wysoką izbę odbitce nr 350. Zmiany są na pierwszy rzut oka niezmiernie trudne do zorientowania się, dlatego, ze wymagają one metyle zmiany treści samej, ile zmiany rozmaitych słów, wykreśleń i t. d.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#TadeuszPopowski">Przechodzę do poszczególnych artykułów. W art. 1 ustęp 1 trzeba będzie skreślić 1 zastąpić go słowami: „W ustępie 1 art. 1 ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczenie na wypadek bezrobocia (Dz. Ust. Rz. P., Nr. 67 poz. 650) po słowach, „lat życia” dodaje się słowa: „jak również pracownicy umysłowi bez różnicy płci po ukończeniu 21 lat życia”, w końcu tegoż ustępu: po słowie: „robotników dodaje się słowa: „lub pracowników umysłowych”, zaś w ust. 2 dwukrotnie po słowie, „robotników” dodaje się słowa. „i pracowników umysłowych”. Ponieważ jest to paragraf zasadniczy postaram się go przeczytać w tej treści, w jakiej on będzie brzmiał w razie przyjęcia wniosku komisji Senatu. Art. 1: „Obowiązkowi zabezpieczenia na wypadek bezrobocia podlegają w myśl mniejszej ustawy robotnicy bez różnicy płci po ukończeniu 18 lat życia, jak również pracownicy umysłowi bez różnicy płci po ukończeniu 21 lat życia pozostający w stosunku najmu pracy przedsiębiorstwa i t. d. oraz innych zakładach pracy choćby na zysk nieobliczonych a prowadzonych w sposób przemysłowy, o ile przedsiębiorstwa te zatrudniają powyżej 5 robotników lub pracowników umysłowych.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#TadeuszPopowski">„Kategorię pracowników umysłowych podlegających obowiązkowi zabezpieczenia na wypadek bezrobocia określi rozporządzenie Ministra Pracy. Pracownicy umysłowi zarabiający powyżej 500 złotych miesięcznie me podlegają obowiązkowi zabezpieczenia na wypadek bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#TadeuszPopowski">„Co się zaś tyczy robotników i pracowników umysłowych zatrudnionych w przedsiębiorstwach i zakładach pracy państwowych i samorządowych, to Rada Ministrów na wniosek Ministra Pracy i Opieki Społecznej określi w drodze rozporządzenia w ciągu trzech miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy i t. d. oraz kategorię robotników i pracowników umysłowych, którzy mają podlegać obowiązkowi ubezpieczenia na wypadek bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#TadeuszPopowski">Tak więc proszę Wysokiej Izby będzie brzmiał artykuł zasadniczy ustawy.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#TadeuszPopowski">Przechodzę do art. 3. Ustęp 1 art. proponujemy skreślić 1 zastąpić go słowami „w ustępie 1 art. 7 tej ustawy dwukrotnie po słowie „robotników” dodaje się słowa: „i pracowników umysłowych”; po słowach: „najwyższą normą zarobku” wstawia się słowo: „dziennego” i uzupełnia się ten ustęp słowami: „dla robotników 18 złotych polskich dla pracowników umysłowych”. Początek art. 7 ustawy zasadniczej w nowej redakcji brzmieć będzie jak następuje: „Składki zakładów pracy obowiązanych do zabezpieczania robotników na wypadek bezrobocia wynoszą 2% od każdorazowej wypłaty zarobku robotników i pracowników umysłowych, w tych zakładach pracy zatrudnionych, z tem zastrzeżeniem, że najwyższą formą zarobku dziennego, stanowiącego podstawę do obliczenia wkładki jest 5 złotych polskich dla robotników, 18 zł dla pracowników umysłowych”.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#TadeuszPopowski">Art. 4 nowej ustawy należy nadać następujące brzmienie: W ustępie pierwszym art. 8 ustawy po słowie „robotników” dodać „1 pracowników umysłowych”, a więc brzmienie będzie następujące: „Dopłaty Skarbu Państwa do funduszu bezrobocia wynoszą 50% kwoty, należnej temu funduszowi tytułem wkładek, uiszczanych przez zakłady pracy w stosunku do robotników 1 pracowników umysłowych, podlegających obowiązkowi zabezpieczenia na wypadek bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#TadeuszPopowski">Art. 5 nowej ustawy należy nadać następujące brzmienie: W ustępie 3 art. 9 tej ustawy po słowie „robotników” dodać „pracowników umysłowych”. To me potrzebuje objaśnienia.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#TadeuszPopowski">Art. 7 nowej ustawy. W ostatnim ustępie słowo „pracownika” zastąpić słowem „bezrobotnego, a mianowicie chodzi o to, ze artykuł ten dotyczący art. 11 zasadniczej ustawy, który mówi: „Zasiłek ten wynosi dla robotników” i t. d., zaprojektowane było przez Sejm, ażeby zastąpić słowo „robotników” słowem „pracowników”. Zachodzi obawa, ze ponieważ słowo „pracownik, ani w ustawie zasadniczej ani w tej dodatkowej nie jest użyte, więc mogą wyniknąć na tem tle nieporozumienia i dlatego słowo „pracownika”, które proponuje brzmienie sejmowej ustawy, komisja senatu postanowiła zastąpić słowem „bezrobotnego”, t j. zasiłek wynosi dla bezrobotnego samotnego tyle, dla bezrobotnego obarczonego rodziną tyle i t. d.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#TadeuszPopowski">W art. 9 nowej ustawy, który dotyczy składu głównego Zarządu funduszu bezrobocia wprowadzono 2 przedstawicieli pracowników umysłowych, a dodano tylko jednego przedstawiciela pracodawców. Komisja więc postanowiła zmienić ten stosunek, a ponieważ jest bardzo liczny udział przedstawicieli robotników, bo jest ich tam aż 6, komisja wprowadza zamiast proponowanej ilości 5 przedstawicieli pracodawców — 6 przedstawicieli pracodawców, t. j. liczbę 5 trzeba zastąpić liczbą 6.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#TadeuszPopowski">Art. 10 nowej ustawy, który dotyczy organizacji i udziału przedstawicieli pracowników umysłowych w obwodowych zarządach funduszu rezerwowego, Komisja Senatu postanowiła zmienić, wprowadzając stale jednego przedstawiciela pracowników umysłowych, a więc w ustępie 2 art. 19 zasadniczej ustawy pod literą C będzie: „jeden przedstawiciel pracowników umysłowych. Literę C należy zastąpić literą D, literę D zastąpić literą E, a w końcu ustępu odpowiednio zmienić i uzupełnić litery. To jest zrozumiałe tylko wtedy, kiedy się weźmie obie te ustawy i ma się je przed oczami.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#TadeuszPopowski">W art. 13 nowej ustawy postanowiono skreślić słowo „i reemigrantów”.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#TadeuszPopowski">W art. 14 nowej ustawy wobec przyjęcia zasady udziału Skarbu Państwa postanowiono wykreślić liczbę „8” i liczbę „42”.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#TadeuszPopowski">Art. 16 nowej ustawy, który mówi, „że wszelkie wydatki ponoszone przez Skarb Państwa na akcję doraźnej pomocy dla pracowników umysłowych i t. d.”, postanowiono skreślić. Numerację dwóch następnych artykułów postanowiono odpowiednio zmienić tak, ze art. 17 zostanie przemianowany na art. 16, a art. 18 na 17.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#TadeuszPopowski">Przedkładając Wysokiej Izbie zmiany zaproponowane przez Komisję Gospodarstwa Społecznego, mam zaszczyt w jej imieniu prosić o przyjęcie projektu sejmowego „ustawy o zmianie niektórych paragrafów ustawy z dn. 18 lipca 1924 r.” z temi zmianami, jakie były zaproponowane przez Komisję Gospodarstwa Społecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WiceministerSkarbuKarśnicki">Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WiceministerSkarbuKarśnicki">Zmiany zaproponowane do ustawy, uchwalonej przez Sejm jako nowela do ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy z dnia 18 lipca 1924 r., wprowadzają obciążenie dla Skarbu Państwa, nieprzewidziane budżetem 1925 r., bez wskazania przez Komisję Gospodarstwa Społecznego pokrycia tego nowego wydatku i wprowadza zagadnienie trudne do rozwiązania przy układaniu budżetu na rok 1926. Obecnie Skarb boryka się z zadaniem zrównoważenia budżetu na rok 1926. Każdy nowy wydatek nie zaopatrzony w sposób pokrycia utrudnia niezmiernie to zadanie. To jest jeden powód, dla którego Ministerstwo Skarbu musi się zasadniczo i kategorycznie przeciwstawić proponowanej zmianie, wprowadzającej to obciążenie w art. 3 i 4 ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WiceministerSkarbuKarśnicki">Chciałbym tutaj zaznaczyć, że powoływanie się na art. 102 Konstytucji przewidujący obowiązek ubezpieczenia społecznego, bynajmniej nie zaprzecza ustawie, uchwalonej przez Sejm. Nie można nazwać ubezpieczeniem zawodowem ubezpieczenia, które jest oparte na ustawie i obejmuje cały ogół danej kategorii pracowników. Ubezpieczenie zawodowe byłoby tylko takie, któreby było oparte na dobrowolnej umowie pomiędzy stronami. O ile jest oparte na ustawie, musi być traktowane jako ubezpieczenie społeczne. I zadaniem i obowiązkiem Rządu jest stworzyć taką ustawę i stworzyć takie podstawy do wymiaru ubezpieczenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WiceministerSkarbuKarśnicki">Jak wspominał tutaj s. Popowski, Ministerstwo Pracy opracowało zasadniczą ustawę o ubezpieczeniu społecznem i ustawa ta przy dokładnem rozważaniu wszelkich zagadnień ubezpieczenia społecznego załatwi je i stworzy przez to podstawy do uregulowania tego wielkiego zagadnienia na przyszłość. Obecnie zaś wiemy dobrze, że jeszcze w najbliższych latach budżet musimy układać z wielkiemi trudnościami, i o ile, być może, zasada najszerszego stosowania ubezpieczenia społecznego i udziału Skarbu Państwa w niem jest pożądaną, to jednakże dziś możemy sobie pozwolić tylko na takie wydatki, na które nas stać. Jeżeli musimy z wielkim trudem obmyślać sposób zrównoważenia budżetu, to nie możemy wprowadzać obciążeń, którym nie jesteśmy w stanie podołać.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WiceministerSkarbuKarśnicki">Z tych względów chciałbym się wypowiedzieć za utrzymaniem art. 16 w brzmieniu sejmowem, dlatego, że chociaż nie jest to wielki wydatek, ale dla samej zasady nie możemy wprowadzać nowych obciążeń nieprzewidzianych w budżecie. Wobec tego wnoszę w imieniu Skarbu o przyjęcie artykułów 14 oraz 16 ustawy w brzmieniu sejmowem.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Smólski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StefanSmólski">Wysoki Senacie! Rozumiem doskonale, że ustawa, którą nam dziś zreferowano, nie może zadowolić pracowników umysłowych z wielu przyczyn, choćby z tej, że nie obejmuje wszystkich przedsiębiorstw, lecz tylko te przedsiębiorstwa, które zatrudniają ponad 5 pracowników, że zasiłki, które będą płacone, są minimalne; dość powiedzieć, że samotny pracownik otrzymuje 70 zł. zapomogi miesięcznie. Nie potrzeba wyjaśniać, że nie wystarczy to nawet na pokrycie jak najmniejszych potrzeb życiowych. Tem niemniej rozumiemy, że taka ustawa jest konieczna i chcąc, żeby jak najprędzej weszła w życie, ja wczoraj jako ten pierwszy referent, który był wybrany przez komisję, chciałem tę ustawę puścić bez zmian. Niestety w art. 1 znalazła się omyłka, która zmusza nas do tego, ażeby ustawę zwrócić do Sejmu, gdyż cała ustawa faktycznie byłaby niewykonalna, omyłka, która zaszła wprost przez przeoczenie Sejmu lub komisji sejmowej.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StefanSmólski">Ale jeżeli ją już trzeba odesłać do Sejmu, to chcielibyśmy odesłać ją z jak najmniejszą ilością poprawek, ażeby nie wywołała dłuższej dyskusji i mogła być jak najprędzej uchwalona, tem bardziej, że, jak widzę ze sprawozdania referenta sejmowego p. Puchałki, ta ustawa jest wynikiem kompromisu pomiędzy klubami sejmowemi. To też nasze stanowisko było takie, że będziemy głosować przeciw poprawkom, któreby tę ustawę mogły wstrzymać na dłuższy czas w Sejmie. Pomimo tego kategorycznie się przeciwstawiam poprawkom p. senatora Popowskiego, które zmierzają do tego, ażeby nałożyć na Skarb Państwa obowiązek dopłacania do wkładek, przypadających na rzecz robotników. Wczoraj wysłuchaliśmy expose p. Premiera, a zresztą i bez tego, co nam p. Premier powiedział, wiemy doskonale, ze sytuacja Państwa pod względem finansowym nie tylko jest ciężka, ale, powiedzmy szczerze, jest groźna. Mozę nikt nie jest tak zainteresowany jak klasy pracujące w tem, ażeby złoty utrzymać na odpowiednim kursie i ażeby budżet był zrównoważony.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StefanSmólski">To też klub Chrześcijańskiej Demokracji, dążąc do utrzymania równowagi budżetu, dążąc do tego, ażeby złoty się nie załamał, nie tylko w tej ustawie, ale wogóle na przyszłość przy każdej ustawie z całą bezwzględnością, przeciwstawi się wszelkim próbom powiększania budżetu. Będziemy niezależnie od tego, czy to będzie leżało w interesie tej czy innej klasy, stać na stanowisku, że pierwszem dążeniem każdej ustawy jest utrzymanie równowagi budżetu. Więc chociaż logika przemawia za tem, ażeby Skarb Państwa dopłacał, chociaż interes pracowników umysłowych przemawia za tem, tem niemniej zdajemy sobie sprawę i pracownicy umysłowi to zrozumieją, że dzisiejsza chwila nie jest chwilą po temu odpowiednią, ze me jesteśmy w stanie iść na szerokie reformy socjalne w obecnej chwili, ze względu na sytuację finansową naszego Państwa Dlatego, rozumiejąc całkowicie, że ustawa nie odpowiada potrzebom wymaganym, chcąc jak najlepiej przyjść z pomocą pracownikom umysłowym, będziemy głosować przeciwko tym poprawkom, które prowadzą do tego, ze ta ustawa będzie niewykonalną, ponieważ Skarb Państwa nie będzie mógł tych wydatków pokryć, i uważam, że należy ustawę odesłać do Sejmu tylko z tą jedną poprawką, którą wymieniłem co do art. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Karnicka.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AleksandraKarnicka">Wysoki Senacie! Ustawa obecnie omawiana jest jedną z ustaw, które wymagają otoczenia ich jak największą pieczołowitością. Mówi ona o warstwie bezrobotnej inteligencji pracującej. Trzeba jednak wejrzeć w ducha tej warstwy. Warstwa ta w najczęstszych wypadkach rekrutuje się z warstw posiadających i przez to zachowuje tradycyjnie łączność z nią. Położenie takiego inteligenta, który utracił zasoby materialne, jest podwójnie trudne Nie mówię już o faktycznem upokorzeniu, które spotyka człowieka wtedy, kiedy on musi starać się o pomoc, ale przecież, o ile człowiek pochodzi z warstwy posiadającej, to pomimo woli zostaje mu się całe mnóstwo tradycyjnych uprzedzeń co do upokorzenia i co do tego, że poprostu jest trudno się przyznać do tego, że się potrzebuje pomocy. I dlatego ciężkim jest strasznie stan tej inteligencji. Obecnie otrzymaliśmy od niej memoriał, proszący o specjalne uwzględnienie jej położenia i o uchwalenie ustawy o rozciągnięciu zapomóg dla bezrobotnych i na nich.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AleksandraKarnicka">Klub mój z największą przychylnością zawsze odnosi się do tego rodzaju ustaw, ale ustawa obecna nie jest ustawą specjalnie wystylizowaną dla inteligencji pracującej, jest, niestety, przygotowana bardzo nieudolnie i bardzo szybko, powiem nawet z pewnem lekceważeniem. Ogromnie trudno się jest zorientować w poszczególnych paragrafach i jeżeli nam w komisji przy jednorazowem rozpatrzeniu robiło to trudności, to możemy sobie wyobrazić, jak to będzie w życiu, jaką trudnością to będzie dla prawników, kiedy będą musieli stosować tę ustawę, a bezwarunkowo chodzi nam o to, zęby to rozciągnięcie jak najszybciej doszło do skutku.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AleksandraKarnicka">Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej oświadczyło, że domniemane fundusze, które mogą się zebrać, będą się równały 9 mil jonom. Jest to suma bardzo skromna, która zgóry ogranicza możność rozporządzania term sumami. I stąd wynika to, że na memoriał, przedstawiony nam przez pracowników umysłowych, możemy odpowiedzieć, ze choć towarzyszymy im moralnie, ale właśnie dla ich dobra nie możemy zastosować w tej ustawie tych zastrzeżeń, które oni nam robią.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AleksandraKarnicka">Ponieważ na komisji nastąpiła zmiana referenta z powodu wniosku, ze koniecznym jest udział Rządu w tym funduszu, oświadczamy się za tem, zęby przez ten sposób stawiania kwestii nie odkładać ustawy do nieskończoności Wiemy, że udział Rządu, zwłaszcza po tem oświadczeniu, mogliśmy to wyczuć, był rzeczą absolutnie niemożliwą. Argument, ze w takim razie nie należy do stosunków między jedną a drugą warstwą mieszać nie tylko kontroli, ale wogóle ingerencji Rządu, uważamy za zupełnie nierealny. Mnie się zdaje, ze w obecnych warunkach sprzeczność interesów między pracodawcą a pracobiorcą jest tak wielka, ze tylko w tych wypadkach, kiedy psychicznie w tych dwóch warstwach interesy te są dobrze rozgraniczone, możliwe by było postawić tę sprawę na tle walki normalnie prowadzonej. W danym wypadku specjalnie byłoby to niebezpieczne, ponieważ ten pracownik umysłowy, którego położenie społeczne poprzedziło stan psychiczny, ten pracownik umysłowy, który jeszcze sam tkwi w warstwie jakgdyby posiadającej, ten pracownik umysłowy, który nie ma pojęcia o tem, ze on już jest proletariuszem, bo zdaje mu się, ze jest jeszcze arystokratą, posiadaczem, człowiekiem, któremu nie wypada nawet przyznać się do tego, że należy do innej warstwy, to jest obiekt wyzysku, to jest obiekt wprost galwanizowania jego cierpliwości. Przecież są ludzie, którzy wśród nich agitują przeciw ubezpieczeniu w kasach chorych. Mówią: „Panienką jesteś, nie robotnicą, kto ci może kazać odkładać na chorobę” Komu innemu mówi się „Czy każesz sobie robić operację przez byle jakiego lekarza z kasy chorych”. Innemu mówi się „Będziesz musiał stać w kolejce. Warunki higieniczne są tam gorsze”. I jest wiele takich okoliczności, deprawujących psychologię człowieka, który kurczowo czepia się warstwy, do której kulturalnie należy, robi się jakby utracjuszem, człowiekiem, który wcale nie jest w stanie utrzymać się na powierzchni tego grzęzawiska, którem jest jego życie obecne. Nie ma on tej zdrowej, choć może mniej subtelnej psychologii człowieka, pochodzącego z warstwy pracującej, człowieka, który rozumie, że szczerość rodzi u drugiego szczerość, że człowiek szczerze przyznający się do swego stanu, prędzej litość znajdzie niż człowiek, który zasłania się blichtrem, kłamstwem, pewnemi reminiscencjami przeszłości. I dlatego ci ludzie właśnie powinni być otoczeni specjalną opieką. Jabym poszła dalej, robiłabym im różne udogodnienia, pozwalała na osobne godziny przyjęć, potem to dojrzeje, może potem rozgoryczenie będzie u nich nawet większe i niezadowolenie, niż wśród warstw pracujących.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#AleksandraKarnicka">I właśnie w myśl tego wszystkiego, co powiedziałam, ze względu na to, że ich memoriał zasługuje na specjalne uwzględnienie, musiałam powiedzieć to, co dotąd powiedziałam. Głosujemy za tem, ażeby wiek ubezpieczonych był nieco wyższy, to jest zamiast 18 lat 21, dalej głosujemy za tem, ażeby wyłączyć taki szczegół, który wcale nie wiąże się z tą ustawą, jak reemigrantów — może i oni tam analogiczne wkładki płacili, może im się słusznie ubezpieczenie należy, ale to można chyba w drodze jakiegoś rozporządzenia administracyjnego załatwić, ale wciąganie czasowych reemigrantów do tej ustawy byłoby bardzo niekonsekwentne. Najważniejsza rzecz, ażeby wiek był 21 lat, bo 18-letni przeważnie należą do rodziny i nieobjęcie ich przyniosłoby częściową tylko szkodę. Natomiast udział Państwa w tej ustawie, jakkolwiek w zasadzie słuszny, tylko by opóźnił wejście jej w życie na dłuższy czas. Przeciwko reemigrantom wypowiedziałam się, a co do reszty artykułów jesteśmy zgodni.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#AleksandraKarnicka">Musimy tylko prosić jeszcze Rząd, ażeby w jak najkrótszym czasie przyszedł z ustawą o ubezpieczeniach pracowników umysłowych, ażeby w chwili, gdy warunki materialne naszego Skarbu się polepszą, nie potrzeba było czekać i ażeby można było jak najprędzej zastosować tę ustawę i krzywdy, które powstają stąd, ze Rząd nie brał udziału w tym funduszu, jak najszybciej naprawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma p. Wiceminister Pracy i Opieki Społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WiceministerPracyiOpiekiSpołecznejJankowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WiceministerPracyiOpiekiSpołecznejJankowski">Zabieram głos, ażeby zająć stanowisko wobec tych poprawek, uchwalonych przez Wysoką Komisję Gospodarstwa Społecznego, co do których jeszcze nie zajął stanowiska Pan Wiceminister Skarbu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WiceministerPracyiOpiekiSpołecznejJankowski">Co się tyczy pierwszej poprawki, muszę zwrócić uwagę na to, że ustawa, którą Wysoki Senat ma zamiar znowelizować, przesądza dla pracowników fizycznych wiek 18 lat. Co się zaś tyczy pracowników umysłowych, to istnieje również precedens prawny, mianowicie ustawa z dn. 2 lipca 1924 r. w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet, obejmująca także pracowników umysłowych, która w art. 2 wyjaśnia, że za młodocianych uważa się osoby obojga płci w wieku od 15 do ukończonych lat 18. Więc precedensy prawne już są i pod tym względem nie byłoby racji, ażeby wprowadzać dalej idące ograniczenia. Co się tyczy stosunków zagranicznych, to muszę nadmienić, ze nigdzie nie stawia się wymagań wyższych, ma ukończonych lat 18, a w wielu krajach zagranicznych ta granica jest jeszcze niższa: wymaga się lat 15 ukończonych w Finlandii i we Włoszech, ukończonych lat 16 w Niemczech, Danii, Anglii i Austrii. Jeżeli przeto nasza ustawa wymaga ukończenia lat 18, to bynajmniej nie wyprzedzamy innych krajów, ale raczej pozostajemy wtyle.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#WiceministerPracyiOpiekiSpołecznejJankowski">Co się tyczy następnej poprawki w art. 9 noweli, aby ilość przedstawicieli pracodawców w Zarządzie Głównym Funduszu Bezrobocia podnieść z 5 na 6, to uważam liczbę 5 za dostateczną, dlatego, ze ustawa przewiduje w Zarządzie obecność 4 przedstawicieli samorządów, to jest tego czynnika, który z natury swojej jest czynnikiem równowagi.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#WiceministerPracyiOpiekiSpołecznejJankowski">Jeszcze parę słów chcę powiedzieć o poprawce komisji do art. 13. Rzecz ma się tak, że na mocy art. 38 ustawy z dnia 18 lipca Minister Pracy wydał dwa rozporządzenia w sprawie zawieszenia niektórych przepisów art. 2 wymienionej ustawy w stosunku do robotników, którzy reemigrowali do Polski po 1 stycznia 1923 r. i którzy pozostawali w stosunku najmu pracy w kraju, zagranicą lub też w kraju i zagranicą zgodnie z art. 1 wspomnianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#WiceministerPracyiOpiekiSpołecznejJankowski">Zarządzenia te miały na celu umożliwić korzystanie z dobrodziejstw ustawy reemigrantom robotnikom, którzy pracy w Polsce nie otrzymali. Ponieważ to uprawnienie Ministra Pracy wygasło z dniem 31 sierpnia r. b., zupełnie słusznie w noweli przyjętej przez Sejm znalazł się ustęp, aby ten termin roczny przedłużyć do dwóch lat w odniesieniu do pracowników umysłowych oraz do reemigrantów, albowiem reemigranci i po dniu 31 sierpnia wracają do kraju.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#WiceministerPracyiOpiekiSpołecznejJankowski">Streszczając moje wywody oświadczam, że stanowisko Rządu pokrywa się ze stanowiskiem zajętem tu przez p. senatora Smólskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Koerner.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MozesKoerner">Na komisji zwracałem uwagę, że ostatni nowy ustęp art. 1 nie jest ściślej zredagowany.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MozesKoerner">Jest tu powiedziane: „Pracownicy umysłowi zarabiający powyżej 500 zł. miesięcznie”. W przedsiębiorstwach handlowych i przemysłowych jest wielu pracowników, którzy oprócz stałej pensji otrzymują jeszcze rozmaite prowizje, tantiemy i t d. Otóż nie jest tu ściśle powiedziane, czy te 500 zł obejmują wszystkie zarobki pracownika, czy też dotyczy to wyłącznie jego pensji? Zdaniem mojem należy to rozumieć jako pensję danego pracownika. Tak też było to zrozumiane przez prawnika obecnego na komisji, p. senatora Smólskiego. Jednakowoż wyjaśnienia przedstawiciela Ministerstwa zmierzały do tego, że te 500 zł mają obejmować wszelkie inne zarobki pracowników. Takie rozumienie nieściśle ustalone w ustawie może być powodem do rozmaitych nadużyć, zarówno ze strony pracodawcy, jakoteż ze strony pracobiorcy. Idzie poprostu o kalkulację: można sobie tak obliczyć w pewnych granicach, ze władzę me będą ściśle poinformowane o tem, ile dany pracownik faktycznie pobiera. W ustawach należy podobnych sposobów unikać. Dlatego, mojem zdaniem, należałoby to ściślej sprecyzować i dlatego wnoszę, ażeby w tym drugim nowym ustępie art. 1 zastąpić słowo „zarabiający” słowami „otrzymujący stałe pobory” powyżej 500 zł. Jeżeli to będzie ustalone jako stały pobór, to wszelkie drogi do nadużyć będą zamknięte i sama ustawa będzie ściślej ujęta. — To jest jedna poprawka.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MozesKoerner">Następnie druga poprawka. W art 1 jest przewidziane, że z ubezpieczenia korzystać będą mogli tylko ci pracownicy umysłowi, którzy pracują w zakładach zatrudniających powyżej 5 pracowników Takich zakładów jest względnie bardzo niewiele. Większość zakładów przemysłowych i handlowych zatrudnia pracowników umysłowych mniej niż 5, szczególnie w ostatnich latach, a może być teraz w najbliższych latach w naszych ciężkich warunkach redukcje będą tak daleko posunięte, że takich zakładów będzie coraz więcej. Dlatego też upośledzilibyśmy największą ilość tych pracowników umysłowych, gdybyśmy zastosowali w tej ustawie te same normy, jakie były stosowane do robotników Zakładów przemysłowych zatrudniających wyżej 5 robotników jest wiele, i zakład zatrudniający mniej niż 5 robotników, to jest drobny zakład. Wszelkie inne średnie i większe zatrudniają powyżej 5. Dlatego prosiłbym, żeby co do pracowników umysłowych tego ograniczenia nie stosować i żeby ustawa opiekowała się wszystkimi pracownikami umysłowymi, niezależnie od ilości pracujących w danem przedsiębiorstwie. Poprawka moja sprowadza się do tego, zęby po tym ustępie dodać jeszcze nowy trzeci ustęp, że ubezpieczeniu podlegają wszyscy pracownicy umysłowi, niezależnie od wielkości przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MozesKoerner">Poza tem co do udziału Skarbu Państwa w tym funduszu ubezpieczeniowym, uważam, że wywody p. senatora Smólskiego, które, o ile je rozpatrzymy tylko z punktu widzenia sytuacji skarbowej, może są słuszne, to jednak niezupełnie konsekwentnie p. senator Smólski swoje wywody do końca doprowadził, bo jeżeli Skarb nasz w tej chwili jest w takiej sytuacji, ze nie może dopłacać, to wprowadzając zmiany do ustawy należałoby konsekwentnie idąc śladem rozumowania p. sen. Smólskiego, wprowadzić zmianę odwołującą udział Skarbu w ubezpieczeniu robotników Udział ten, jak się ostatnio informowałem, ma wynosić przynajmniej taką sumę, którą przewiduje budżet na 1926 rok — 7 milionów złotych, wówczas kiedy według danych otrzymanych od przedstawiciela Rządu na komisji, wydatek Skarbu na rzecz pracowników umysłowych wynosiłby mniej więcej 3.000 000, t. j mniej niż połowę sumy, jaką się przewiduje na fundusz ubezpieczeniowy dla robotników. Przy naszym budżecie 2-miliardowym oszczędność 3.000.000 tylko w dziedzinie ubezpieczeń pracowników, mojem zdaniem, jest niewskazana.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#MozesKoerner">W obecnej ciężkiej sytuacji gospodarczej należy się liczyć z tem, żeby ta armia bezrobotnych pracowników umysłowych mogła znaleźć pewne zadośćuczynienie, jeżeli nie pieniężne, bo ono będzie bardzo minimalne, to w każdym razie moralne od Państwa i Rządu. To jest konieczne, żeby umysły tych wszystkich pracujących ludzi chociażby skromnym datkiem uspokoić.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#MozesKoerner">Dlatego popieram poprawkę senatora Popowskiego przyjętą przez komisję, żeby udział Skarbu i co do ubezpieczeń pracowników umysłowych zachować.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanWoźnicki">Lista mówców jest wyczerpana, głos ma jeszcze sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senacie! Przedewszystkiem muszę sprostować jedną omyłkę, która została wydrukowana w zmianach, zaproponowanych przez komisję Senatu — to jest wina moja. Mianowicie do art. 1 w ostatnich słowach proponowanej nowej redakcji powiedziano w ustępie drugim: „dwukrotnie” po słowie „robotników” dodaje się słowa „i pracowników umysłowych”. To słowo „dwukrotnie” jest zbyteczne.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszPopowski">Zmuszony jestem całkiem wyraźnie podkreślić, że zreferowane przeze mnie wnioski Komisji Gospodarstwa Społecznego bynajmniej nie są mojemi osobistemi wnioskami, jak to powiedzieli pp. Smólski i Koerner. To są zmiany zaproponowane przez Komisję Gospodarstwa Społecznego, w której nie zgłoszono żadnego wniosku mniejszości, więc należy uważać, że wszystkie te wnioski są Komisji Gospodarstwa Społecznego, a nie mojemi osobistemi. Komisja mogła je odrzucić lub przyjąć, lecz z chwilą, gdy komisja je przyjęła, moje wnioski stają się wnioskami komisji tem bardziej, że wniosków mniejszości na komisji nie było P. Wiceminister Skarbu zupełnie słusznie i w myśl Konstytucji zażądał wskazania źródła pokrycia. Źródło pokrycia wskazać obecnie jest niezmiernie trudno, gdy się przyjmie pod uwagę, że wydatki, które czyni Skarb Państwa na różne dotacje dla Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, nie są przewidziane nie tylko w budżecie, ale nie były w swoim czasie podane przez Rząd Izbom Ustawodawczym. Naprzykład wydatki takie, jak dla bezrobotnych na Górnym Śląsku, czyni Rząd ze Skarbu Państwa od dłuższego czasu. Wydatki te na sam wrzesień zostały określone na 488.000 zł. i nie były zupełnie dyskutowane w Izbach i żadnych źródeł pokrycia na to Rząd nie przewidział, a Izby nie wskazywały. Niezawodnie p. Minister Skarbu znalazł odpowiednie pokrycie, jeżeli ten wydatek zrobił. Nie zaprzeczam, że stan Skarbu Państwa jest bardzo trudny, że wydatki należy robić z jak największą oszczędnością, ale jeżeli tak jest, to dlaczego Rząd w takiej chwili trudnej przychodzi z ustawą, która bezwzględnie nakłada znaczne ciężary tylko na pewną, względnie bardzo nieliczną grupę obywateli?</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#TadeuszPopowski">Z całą stanowczością twierdzę, że ubezpieczenie to jakkolwiek oparte jest na ustawie, zatwierdzonej przez ciała ustawodawcze, podpisane przez p. Prezydenta Rzeczypospolitej, zachowa charakter jedynie zawodowy, jeżeli przejdzie w brzmieniu sejmowem i nie będzie miało bynajmniej charakteru społecznego, który przewidziany jest w art. 102 Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#TadeuszPopowski">P. Minister Pracy wyjaśnił, że wiek pracy młodocianych jest przyjęty od 15 do 18 lat. Dziwił się również, że w obecnej ustawie lata te zmieniamy i wprowadzamy dla pracowników umysłowych wiek 21 lat. W swoim czasie przy uchwalaniu zasadniczej ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia był określony zupełnie świadomie wiek na lat 18 dla robotników fizycznych, którzy mieli korzystać z dobrodziejstw tej ustawy. Kierowano się względem tym, że do 18 lat najczęściej robotnik nie jest całkiem samodzielny, nie ma rodziny, nie ma obowiązków i że jego zarobek stanowi w rodzinie tylko pewien dodatek. Tej zasady nie należy stosować do pracowników umysłowych. O ile robotnik fizyczny zaczyna pracę najczęściej w wieku lat 15, 16, o tyle pracownik umysłowy, jeżeli za umysłowego pracownika nie będziemy uważali woźnego, albo innego funkcjonariusza kategorii niższej, najczęściej uzyskuje pracę po ukończeniu szkoły. Ja bynajmniej nie myślę o wyższej szkole, ale o szkole średniej ogólnokształcącej lub zawodowej. Zwykle zaczyna on pracować w wieku lat 18 najczęściej 19 i po dwóch latach pracy dochodzi do lat 21. Stąd powstał w Komisji Gospodarstwa Społecznego projekt zastosowania tej ustawy wyłącznie dla pracowników umysłowych w wieku 21 lat.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#TadeuszPopowski">Kończąc moje wyjaśnienia, mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy w brzmieniu sejmowem ze zmianami przedłożonemi przez Komisję Gospodarstwa Społecznego i z tą poprawką, którą zreferowałem na początku mego obecnego przemówienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanWoźnicki">Rozprawa została zakończona, przystępujemy zatem do głosowania. Do art. 1 ustawy zgłoszona została poprawka przez komisję i 2 poprawki przez S. Koernera. Poprawka komisyjna zmienia zupełnie redakcję art. 1. Gdyby ona przeszła, rozumiem, że poprawki s. Koernera byłyby nieaktualne, albo należałoby zmienić ich redakcję.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(S. Smólski: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JanWoźnicki">S. Smólski ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StefanSmólski">Proszę o rozdzielenie tej poprawki komisyjnej do art. 1, a mianowicie przedewszystkiem proszę przegłosować część pierwszą do słów, „w końcu tegoż ustępu po słowie i t. d.”, a później resztę.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanWoźnicki">S. Misiołek ma głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeonMisiołek">Panie Marszałku, był wniosek, aby przyjąć ustawę bez poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanWoźnicki">Przez odrzucenie poprawek komisyjnych dacie Panowie tem samem w głosowaniu wyraz temu swemu przekonaniu. Poprawka do art. i została jeszcze skorygowana przez p. referenta, mianowicie trzeba w przedostatnim wierszu skreślić słowo „dwukrotnie”. Poddaję pierwszą część poprawki komisji pod głosowanie tak, jak życzył sobie s. Smólski, t. j. do słów „w końcu tegoż ustępu i t. d.”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanWoźnicki">Czy jest aktualnem poddanie pod głosowanie drugiej części?</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Głos: Tak.)</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JanWoźnicki">Poddaję więc pod głosowanie drugą część. Proszę Senatorów, którzy są za drugą częścią tej poprawki, zęby wstali. Stoi większość, druga część tej poprawki została uchwalona. A więc ustępowi pierwszemu nadane będzie brzmienie takie, jak brzmi druga część tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JanWoźnicki">Następnie — jest poprawka S. Koernera, który proponuje, aby w nowym drugim proponowanym ustępie do art. i zastąpić słowo: „zarabiający” słowami „otrzymujący stałe pobory”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#JanWoźnicki">Następnie jest druga poprawka s. Koernera w drugim nowym ustępie, t. j. na końcu art. 1 dodać słowa: „Ubezpieczeniu podlegają wszyscy pracownicy umysłowi, niezależnie od wielkości przedsiębiorstwa”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#JanWoźnicki">Do art. 3 jest zgłoszona poprawka komisji. Panowie mają ją w druku nr. 350. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#JanWoźnicki">Do art. 4 jest poprawka komisji. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#JanWoźnicki">Do art. 5 jest poprawka komisji. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. I ta poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#JanWoźnicki">Do art. 7 jest poprawka komisji. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#JanWoźnicki">Do art. 9 jest poprawka komisji. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#JanWoźnicki">Do art. 10 jest poprawka komisji. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#JanWoźnicki">Do art. 13 jest poprawka komisji. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Rezultat głosowania jest wątpliwy. Muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#JanWoźnicki">Wynik głosowania następujący: za poprawką oddano głosów 27, przeciw poprawce 33. Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#JanWoźnicki">Do art. 14 jest poprawka komisji, pp. Senatorowie mają ją w druku. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#komentarz">(Głos: Nie można jej pozostawić, Panie Marszałku, ponieważ ona przez odrzucenie tamtych poprawek stała się nieaktualna)</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#JanWoźnicki">W takim razie ta poprawka nie będzie głosowana.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#JanWoźnicki">Do art. 16 jest poprawka, żeby artykuł ten wykreślić. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Poprawka upadła. Numeracja następnych artykułów zatem pozostaje ta sama.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#JanWoźnicki">Dla uniknięcia nieporozumień konstatuję, że po prawka do art. 1 przyjęta została w tem brzmieniu: W końcu pierwszego ustępu po słowie: „robotników” dodaje się słowa: „lub pracowników umysłowych”, zaś w ustępie 2 po słowach: „robotników” doda je się słowa: „i pracowników umysłowych”.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#JanWoźnicki">Zatem ustawa z temi poprawkami została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#JanWoźnicki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 maja 1920 roku w przedmiocie wprowadzenia w życie na obszarze Rzeczypospolitej ustawy wojskowego postępowania karnego (odbitka nr. 338). Głos ma sprawozdawca s. Biały.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławBiały">Wysoki Senacie! W roku 1920 Rada Ministrów wydała rozporządzenie, mocą którego wprowadziła w życie na obszarze Rzeczypospolitej niemiecką ustawę wojskowego postępowania karnego. Rozporządzeniem tem poczyniono w ustawie pewne zmiany. Atoli później nomenklatura i oznaczenie władz wojskowych uległy pewnej zmianie. Ponadto w rozporządzeniu zakradł się szereg błędów, które wymagają sprostowania. To ma za cel projekt ustawy uchwalonej przez Sejm, a nam do obrad przedłożony.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#StanisławBiały">Otóż przedewszystkiem ma on za zadanie sprostować nomenklaturę i oznaczenia rozmaitych władz wojskowych. To spełnia art. 1.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#StanisławBiały">Ponadto ma on za zadanie sprostować błędy, jakie w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 10 maja 1920 roku się wkradły, a w szczególności czynią temu zadość artykuły: 3, 4, 5, 7, 8, 9, 11, 13, 15, 16, 17 i 18. Te błędy istotnie należało sprostować i zmian komisja do tych artykułów nie proponuje żadnych, i te artykuły również nie wymagają żadnego wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#StanisławBiały">Art. 19 i 20 są zwykłemi artykułami wprowadzczemi i także nie wymagają wyjaśnienia i zmiany. Merytoryczne zmiany proponowane w ustawie są zawarte tylko w art. 2, 6, 10 i 14.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#StanisławBiały">W art. 2 jest zmiana o tyle, że do jurysdykcji niższych sądów wojskowych przeniesiono także przewidziane w § 138 ustęp 1 kodeksu karnego kradzieże. Jest to odciążenie sądów wyższej instancji, zatem jest to zupełnie racjonalne.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#StanisławBiały">W art. 6 w punkcie a) jest zmiana merytoryczna tego rodzaju, ze dla sądów wojskowych, dla spraw generałów, którzy wedle art. 44 zagrożeni są karą śmierci lub ciężkiego więzienia, zamiast 1 członka Najwyższego Sądu Wojskowego i szefa sądu generalnego ustawa wyznacza 2 członków Najwyższego Sądu Wojskowego w stopniu generała. Ponieważ w bardzo wielu wypadkach trudno było złożyć sąd taki, ażeby szef sądu okręgu generalskiego był również w randze generała lub w randze wyższej od tego generała, który jako oskarżony przed sądem stanął, istotnie ta poprawka jest uzasadniona. Do tego artykułu komisja proponuje pierwszą zmianę, a mianowicie, ażeby po ustępie 3 wpisać nowy ustęp 4 treści następującej: „Ustępowi 3 art. 44 nadaje się brzmienie następujące: „na asesorów sądu wojskowego należy wyznaczać osoby stopniem równe, lub wyższe od oskarżonego”. Ustęp ten w brzmieniu rozporządzenia był następujący. „Żaden z asesorów sądu wojskowego nie może być niższy stopniem od oskarżonego” Wobec tego, ze ustawa w ustępie następnym wprowadza wyjątek od tej zasady, zdawało się komisji, iż takie kategoryczne postawienie sprawy jest niewłaściwe i w miejsce kategorycznego zakazu dała tę treść, którą odczytałem. Ta poprawka zdaje się zatem być zupełnie uzasadniona.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#StanisławBiały">Do art. 10 proponuje komisja także zmiany. Art. 10 projektu ustawy zawiera postanowienia o karach dyscyplinarnych dla sędziów wojskowych.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#StanisławBiały">W art. 11 powyższego rozporządzenia wymienione były następujące kary dyscyplinarne: a) nagana, b) wydalenie z wojska. Ponieważ w myśl ustawy z dnia 23 marca 1922 r. pozycja 256 wydalenie z wojska dla oficerów jest niedopuszczalne, albowiem w myśl art. 27 oficerów można pozbawić stopnia oficerskiego tylko w wypadku utraty obywatelstwa polskiego, w drodze prawomocnego wyroku sądu karnego, wobec tego wydalenie z wojska, jako kara dyscyplinarna, dla oficerów jest niedopuszczalne. Projekt ustawy zmienia więc te kary w ten sposób, ze do istniejącej już kary nagany dodaje, jako niższą karę, karę upomnienia, a jako większą karę surową naganę Otóż proszę Panów, zdaniem komisji te kary są nie wystarczające, albowiem właściwie są tylko dwie kary, kara upomnienia i nagana, bo trzeci stopień — surowsza nagana, jest właściwie także tylko naganą.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#StanisławBiały">Komisja, wychodząc z tego założenia, że zarówno dla sądów zwykłych, jak i dla urzędników i nauczycieli, są kary dyscyplinarne surowsze, uważała za konieczne także i tutaj karę surowszą ustanowić. W szczególności ustanawia kary dyscyplinarne ustawa z 21. 5. 1868 Dz. pp 46 dla sędziów w § 6:</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#StanisławBiały">a) przeniesienie na inne miejsce służbowe bez kosztów podróży,</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#StanisławBiały">b) przeniesienie w stan spoczynku,</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#StanisławBiały">c) wydalenie ze służby.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#StanisławBiały">Ustawa z 17. 2. 1922 Nr. 21 poz. 164 ustanawia:</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#StanisławBiały">a) naganę,</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#StanisławBiały">b) odliczenie lat służby 1 do 3,</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#StanisławBiały">c) obniżenie stopnia służbowego,</u>
<u xml:id="u-29.17" who="#StanisławBiały">d) przeniesienie w stan spoczynku,</u>
<u xml:id="u-29.18" who="#StanisławBiały">e) wydalenie ze służby.</u>
<u xml:id="u-29.19" who="#StanisławBiały">Dekret z 7. 2. 1919 Dz. pp. Nr. 14, zatwierdzony ustawą z 21. 7. 1919 p. 374 dla nauczycieli:</u>
<u xml:id="u-29.20" who="#StanisławBiały">a) naganę,</u>
<u xml:id="u-29.21" who="#StanisławBiały">b) przeniesienie na inne miejsce służbowe,</u>
<u xml:id="u-29.22" who="#StanisławBiały">c) wstrzymanie do 3 lat biegu dodatków służbowych,</u>
<u xml:id="u-29.23" who="#StanisławBiały">d) przeniesienie w stan spoczynku,</u>
<u xml:id="u-29.24" who="#StanisławBiały">e) złożenie z urzędu.</u>
<u xml:id="u-29.25" who="#StanisławBiały">Zatem i dla sędziów wojskowych jest koniecznem ustanowienie surowszej kary od nagany, a jako taką karę surowszą widzimy przeniesienie na inne stanowisko służbowe bez zwrotu kosztów przeniesienia. Wstawienie tej kary jest i dlatego potrzebne, ze w bardzo wielu wypadkach należałoby oficera sędziego z danego miejsca służbowego, względnie z tego stanowiska, które zajmował, przenieść na inne stanowisko, a więc należy dać władzom dyscyplinarnym możność przeniesienia. Wobec tego proponuje komisja, ażeby w końcu art 10 dodać jako punkt d) co następuje: „Przeniesienie na inne stanowisko służbowe bez zwrotu kosztów przeniesienia”.</u>
<u xml:id="u-29.26" who="#StanisławBiały">Wkońcu, proszę Szanownych Panów, do art. 14 komisja również proponuje zmianę. Art. 14 w brzmieniu uchwalonem przez Sejm opiewa następująco.</u>
<u xml:id="u-29.27" who="#StanisławBiały">„Ustęp 3 art. 128 otrzymuje brzmienie:</u>
<u xml:id="u-29.28" who="#StanisławBiały">„W wypadkach mniejszej wagi można karać w drodze dyscyplinarnej również za występki przewidziane: 1) w §§ 64, 79, 89 ust. 1, 90, 91 ust. 1, 92, 93, 94, 120, 121 ust. 1, 137, 141 ust. 1, 144 ust. 2, 146, 148 (w razie lekkiego uszkodzenia ciała), 150 (o ile winnym jest szeregowy), i 151 wojskowego kodeksu karnego; 2) w § 114 wojskowego kodeksu karnego, o ile przestępstwo polega na pożyczeniu pieniędzy lub przyjęciu podarunku bez uprzedniej wiedzy wspólnego przełożonego; 3) w § 139 ust. 1 wojskowego kodeksu karnego, o ile kradzież ma cechy z art. 581 cz. 1 lub 4 kodeksu karnego z r. 1903, § 460 ustawy karnej z roku 1852 lub § 242 kodeksu karnego z loku 1871, a sprzeniewierzenie ma cechy z art. 574 cz. 1 lub 3 kodeksu karnego z roku 1903, § 461 ustawy karnej z roku 1852 lub § 246 kodeksu karnego z r. 1871, i nadto, o ile wartość mienia skradzionego lub sprzeniewierzonego nie przenosi 25 złotych, oraz o ile sprawca jeszcze me był za kradzież albo sprzeniewierzenie ukarany dyscyplinarnie lub przez sąd prawomocnie skazany”.</u>
<u xml:id="u-29.29" who="#StanisławBiały">„W ustępie 4 po wyrazach: „W razie ukarania dyscyplinarnego tylko jedynie za przestępstwa wojskowe stosować można...” dodaje się słowa: „oprócz kar, przewidzianych w obowiązujących przepisach dyscyplinarnych”.</u>
<u xml:id="u-29.30" who="#StanisławBiały">Otóż artykuł ten daje możność, by za pewne przestępstwa kodeksu karnego karać dyscyplinarnie. Zachodzi pytanie, czy jest wskazanem, aby za przestępstwa karne w wojsku karać dyscyplinarnie. Panowie pozwolą, ze przeczytam wydane ostatnio rozporządzenie co do kar dyscyplinarnych, wydane w Dz. U. R. P. z dnia 7 września 1925 r. Jako kary dyscyplinarne podane są następujące: W § 16 kary dyscyplinarne dzielą się na kary porządkowe, aresztu i degradacji. Do kar porządkowych należą: nagana, meldowanie się w oznaczonym ubiorze i oporządzeniu, roboty poza kolejką, odebranie prawa przebywania poza koszarami po capstrzyku, zakaz opuszczania koszar. Do kar aresztu należą: areszt lekki, średni i ścisły, areszt domowy zwykły i obostrzony.</u>
<u xml:id="u-29.31" who="#StanisławBiały">Wedle § 17 mogą być stosowane kary dyscyplinarne:</u>
<u xml:id="u-29.32" who="#StanisławBiały">a) nagana,</u>
<u xml:id="u-29.33" who="#StanisławBiały">b) meldowanie się w oznaczonym ubiorze i oporządzeniu przez przeciąg najwyżej 7 dni,</u>
<u xml:id="u-29.34" who="#StanisławBiały">c) roboty poza kolejnością do 14 dni,</u>
<u xml:id="u-29.35" who="#StanisławBiały">d) zakaz opuszczenia koszar do 28 dni,</u>
<u xml:id="u-29.36" who="#StanisławBiały">e) areszt lekki do 28 dni,</u>
<u xml:id="u-29.37" who="#StanisławBiały">f) areszt średni do 21 dni,</u>
<u xml:id="u-29.38" who="#StanisławBiały">g) areszt ścisły do 14 dni,</u>
<u xml:id="u-29.39" who="#StanisławBiały">h) degradacja.</u>
<u xml:id="u-29.40" who="#StanisławBiały">Według § 18 mogą być stosowane względem podoficerów kary:</u>
<u xml:id="u-29.41" who="#StanisławBiały">a) nagana,</u>
<u xml:id="u-29.42" who="#StanisławBiały">b) odebranie prawa przebywania poza koszarami po capstrzyku do 28 dni,</u>
<u xml:id="u-29.43" who="#StanisławBiały">c) zakaz opuszczania koszar do 28 dni,</u>
<u xml:id="u-29.44" who="#StanisławBiały">d) areszt lekki do 28 dni,</u>
<u xml:id="u-29.45" who="#StanisławBiały">e) areszt średni do 21 dni,</u>
<u xml:id="u-29.46" who="#StanisławBiały">f) degradacja.</u>
<u xml:id="u-29.47" who="#StanisławBiały">Wedle § 19 mogą być stosowane względem oficerów kary:</u>
<u xml:id="u-29.48" who="#StanisławBiały">a) nagana przy raporcie,</u>
<u xml:id="u-29.49" who="#StanisławBiały">b) nagana pisemna,</u>
<u xml:id="u-29.50" who="#StanisławBiały">c) areszt domowy do 28 dni,</u>
<u xml:id="u-29.51" who="#StanisławBiały">d) obostrzony areszt domowy do 21 dni,</u>
<u xml:id="u-29.52" who="#StanisławBiały">e) degradacja oficera do stopnia szeregowca.</u>
<u xml:id="u-29.53" who="#StanisławBiały">Jak Szanowni Panowie z tego widzą, kary dyscyplinarne są dość duże i o ile chodzi o represje, to mogą być one nawet surowsze i nieprzyjemniejsze, aniżeli lekkie kary sądowego aresztu. Dlatego też w zasadzie można się zgodzić na karalność przestępstw, podlegających ustawie karnej w drodze dyscyplinarnej. Art. 14, który odczytałem, wprowadza pewne zmiany w tym kierunku, iż pewną część przekroczeń karnych, które podlegały karaniu dyscyplinarnemu, wyjmuje z pod karalności dyscyplinarnej, a z drugiej strony rozszerza znacznie karalność w drodze dyscyplinarnej. Wyjmuje z pod karalności dyscyplinarnej zwłaszcza § 66. Paragraf ten prawdopodobnie tylko przez pomyłkę został umieszczony w cytowanem wyżej rozporządzeniu, albowiem zawiera on kary za opuszczenie służby wojskowej, z obostrzeniem. Skoro bowiem paragraf poprzedni 65, w którym kara za opuszczenie służby wojskowej jest niniejsza, nie podlega karalności dyscyplinarnej, to jest zupełnie zrozumiałe, że także tam, gdzie kara jest większa, t. j. § 66, nie powinien podlegać karalności dyscyplinarnej. Natomiast także projekt ustawy rozszerza karalność, mianowicie za przekroczenia w § 90 ustawy karnej, w § 90, to jest, że, jeżeli kto na pytanie w sprawach służbowych świadomie powie nieprawdę przełożonemu, to ulega karze. Następnie w § 91. § 91 t. j. obraza przełożonego. W § 144 ustęp 2, to jest kara dla eskortującego aresztowanego, jeżeli mu aresztowany u ciekł i jeżeli to stało się tylko przez niedbalstwo. Następnie w § 148, t. j. nieostrożne obchodzenie się z bronią, lekkie uszkodzenie. W § 150, t. j., kiedy kto ożeni się bez wymaganego zezwolenia służbowego, ale tylko wtedy, gdy winien jest szeregowy.</u>
<u xml:id="u-29.54" who="#StanisławBiały">Otóż merytorycznie co do tych postanowień komisja była zdania, że je przyjąć należy, jedynie była zdania, że stylizacja ta jest nieodpowiednia i w miejsce jej proponuje stylizację następującą: Poprawka do art. 14: „Artykułowi temu nadać brzmienie następujące: Ustęp 3 art. 128 otrzymuje brzmienie: W wypadkach mniejszej wagi można karać w drodze dyscyplinarnej również za występki, przewidziane w wojskowym kodeksie karnym: 1) w §§ 64, 79, 89 ust. 1, 90, 91 ust. 1, 92, 93, 94, 120, 121 ust. 1, 137, 141 ust. 1, 144 ust. 2, 146, 151; 2) w § 148 w razie lekkiego uszkodzenia ciała; 3) w § 150, o ile winnym jest szeregowy. A następnie ustęp 2 uchwały sejmowej, który przez pomyłkę tu w druku opuszczono, wszedłby jako ustęp 4 treści następującej: „W § 114, o ile przestępstwo polega na pożyczeniu pieniędzy lub przyjęciu podarunku bez uprzedniej wiedzy bezpośredniego przełożonego”. Zwracam uwagę, że ten ustęp jest opuszczony w druku.</u>
<u xml:id="u-29.55" who="#StanisławBiały">Następny ustęp, t. j. ustęp trzeci zawiera postanowienie, ze można karać dyscyplinarnie również za kradzież i sprzeniewierzenie. Otóż komisja zastanawiała się, czy jest dopuszczalne, aby za przestępstwa takie jak kradzież, zadowalać się tylko karą dyscyplinarną, atoli praktyka wykazała, że istotnie bardzo wiele przekroczeń tego rodzaju jest bardzo drobnych, a więc np. gdy jeden żołnierz drugiemu zabierze jakąś drobną rzecz bardzo małej wartości, a jednak musi to iść do sądu karnego i ten zasądzony za drobną, nieraz z braku rozwagi popełnioną kradzież, ma plamę na całe życie, nie może awansować, a następnie po wyjściu z wojska nie może osiągnąć żadnego cywilnego stanowiska służbowego w służbie rządowej, a nawet prywatnej, ponieważ kara za kradzież czyni go niezdatnym do zajęcia tych stanowisk.</u>
<u xml:id="u-29.56" who="#StanisławBiały">Z tych tez względów komisja była zdania, że należy dopuścić karalność dyscyplinarną także i za kradzież i sprzeniewierzenie, ale podczas gdy według projektu uchwalonego przez Sejm można było karać dyscyplinarnie za kradzież zarówno żołnierzy szeregowych, jak i oficerów, komisja wychodziła z założenia, że tej karalności dla oficerów dopuścić nie można, zrobiła więc przedewszystkiem zmianę, że dopuszcza karalność dyscyplinarną za kradzież wyłącznie tylko dla szeregowych, dla oficerów zaś ją wyklucza. Następnie stylizacja sama tego ustępu jest tego rodzaju, ze nawet dla prawnika było trudno zrozumieć treść jego i wobec tego komisja to przestylizowała. Myśl jest następująca, ze karze dyscyplinarnej podlegać mogą tylko przekroczenia kradzieży drobniejsze, a więc te kradzieże, które według kodeksu austriackiego nazywa się przekroczeniami, które nie są zbrodniami, te kradzieże, które według kodeksu niemieckiego są kwalifikowane jako zwykłe kradzieże, a nie jako kradzieże ciężkie, wreszcie są to kradzieże, które według kodeksu rosyjskiego są karane zwykłem więzieniem.</u>
<u xml:id="u-29.57" who="#StanisławBiały">I dlatego tez, żeby dać wyraz tym postanowieniom, przestylizowano ustęp ten w następujący sposób: „5) w § 139 ust. 1 za kradzież lub sprzeniewierzenie (przywłaszczenie), zagrożone w karnych ustawach dzielnicowych karą aresztu, względnie więzienia nie zastępującego dom poprawy, o ile winnym jest szeregowy, wartość mienia skradzionego lub sprzeniewierzonego (przywłaszczonego) nie przenosi 25 zł., a sprawca nie był jeszcze za kradzież lub sprzeniewierzenie (przywłaszczenie) dyscyplinarnie ukarany lub przez sąd prawomocnie skazany” Dalsza część pozostaje ta sama, a więc w ustępie 4 po wyrazach „w razie ukarania dyscyplinarnego tylko jedynie za przestępstwa wojskowe stosować można” dodaje się słowa: „oprócz kar, przewidzianych w obowiązujących przepisach dyscyplinarnych”. Otóż w tym artykule z wyjątkiem tego, że karalność dyscyplinarną za kradzież ograniczono do szeregowych, merytorycznych zmian nie zrobiono żadnych, zrobiono tylko zmianę stylistyczną.</u>
<u xml:id="u-29.58" who="#StanisławBiały">Rzecz naturalna, że i przy tej stylizacji trzeba będzie w rozporządzeniu wykonawczem ściśle ograniczyć wypadki kradzieży, które podlegać będą karze dyscyplinarnej. Poza tem komisja żadnych zmian nie proponuje i w imieniu komisji wnoszę o przyjęcie tej ustawy ze zmianami, które tutaj przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma sen. Kaniowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszKaniowski">Wysoki Senacie! Do art. 6 stawiam drobną poprawkę stylistyczną. Jest tam powiedziane: „Na asesorów sądu wojskowego należy wyznaczać osoby stopniem równe lub wyższe od oskarżonego. Ja proponuję po słowie „równe” wstawić słowo „oskarżonemu, po słowie „lub” wstawić słowa „od niego” i słowa „od oskarżonego” skreślić.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#TadeuszKaniowski">W ten sposób redakcja będzie brzmiała: „Na asesorów sądu wojskowego należy wyznaczać osoby stopniem równe oskarżonemu lub od niego wyższe. Ta stylizacja jest lepsza.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się więcej nie zgłosił. Stawiam pod głosowanie wnioski komisji, zawarte w odbitce nr. 349 z tą zmianą, którą proponuje sen. Kaniowski do art. 6. Dalej konstatuję, że w tym druku jest opuszczone do art. 14, jak referent skonstatował, także nr. dawny 2. Więc zamiast 4 numerów będzie teraz 5, czyli tam jest 1, 2, 3, 4, wreszcie 5, zaczynający się: w par. 138 ust. 1. Proszę Senatorów, którzy są za poprawkami komisji z temi zmianami, ażeby wstali. Stoi większość, poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o wstrzymaniu kar za przestępstwa leśne w okręgach sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie (odbitka nr. 332). Głos ma s. Glogier.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MaciejGlogier">Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#MaciejGlogier">Ustawa o wstrzymaniu kar za przestępstwa leśne ukazała się we wniosku poselskim druk nr. 1848. Jak widać z krótkiego umotywowania tego wniosku, powodem do pojawienia się tej ustawy był rezultat prac nadzwyczajnej komisji sejmowej, która wydelegowana została dla sprawdzenia stosunków serwitutowych w niektórych miejscowościach Państwa Polskiego. Pomimo starań nie znalazłem w Sejmie protokółu, któryby mnie pouczył o całokształcie pracy wspomnianej komisji. Jednakowoż ze sprawozdania Komisji Reform Rolnych (druk nr. 2024), która wypowiadała się co do wniosku poselskiego, o którym wspomniałem widać, że specjalna komisja wydelegowana do zbadania pogwałceń praw służebnościowych, stwierdziła w obrębie ordynacji zamojskiej katastrofalny stan — istotnie — nadmiernej ilości spraw zarówno już osądzonych, jak i wniesionych do sądów, bo w ciągu 9 miesięcy w sądach okręgowych w Lublinie i Zamościu wytoczono włościanom, korzystającym z uprawnień serwitutowych, przeszło 42.000 spraw, a jak p. sen. Zubowicz na Komisji Prawniczej powiedział, liczba ta dochodzi do 60.000. Wobec tego komisja uznała za wskazane, ażeby w drodze ustawodawczej przyjść z pomocą włościanom, którzy ze względu na ciężki rok zeszły i ciężkie położenie gospodarcze, albo tylko z niezmierną trudnością, albo nie mogliby wcale uiścić nałożonych przez wyroki sądowe kar.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#MaciejGlogier">Komisja Prawnicza nie była w możności i nie wchodziła zupełnie w rozpatrzenie, czy istotnie i w jakim stopniu pomoc w formie wstrzymania wykonania kar przez sądy nałożonych jest niezbędna. Zastanawiała się jedynie nad tem, dlaczego, gdy ze sprawozdania Komisji Reform Rolnych widać, iż specjalna Komisja Sejmowa badała stan rzeczy w jednem tylko miejscu okręgu sądu apelacyjnego w Lublinie, ustawa, jak głosi jej tytuł, ma mieć zastosowanie w okręgach apelacyjnych zarówno lubelskim, jak warszawskim i wileńskim. Z tego względu Komisja Prawnicza, przypuszczając, że prawdopodobnie był jakiś powód poważny, żeby ustawę rozciągnąć na inne okręgi, uznała za konieczne wprowadzenie poprawki, żeby wstrzymanie kar odbywało się nie z mocy samego prawa, ale żeby w każdym konkretnym wypadku sąd, na wniosek prokuratora, z własnej nawet inicjatywy, t. j. z urzędu lub na prośbę osoby interesowanej rozpatrzył i zakwalifikował przy rozpatrzeniu tak, jak głosi art. 5 akt sprawy, czy dany wypadek nadaj e się czy nie do odroczenia kary. Ponieważ poza tem, zgodnie z dyspozycją art. 5, z dobrodziejstwa odroczenia kar nie mają prawa korzystania procederzyści, t. j., zajmujący się zawodowo handlem zdefraudowanego drzewa, Komisja Prawnicza uznała za wskazane do art. 1 ustawy wprowadzić poprawkę tej treści, że w wypadkach, oznaczonych w art. 1, sąd na skutek prośby skazanego, na wniosek prokuratora, albo z urzędu, może odroczyć do dnia 1 grudnia 1926 r. karę i nawiązkę, o ile wyrok I instancji zapadł przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#MaciejGlogier">Art. 2 rozpatrywanej ustawy mówi, że wstrzymanie kar może nastąpić również w wypadkach, kiedy czyn występny, który był podłożem dla późniejszego zawyrokowania sądowego, zaszedł przed wejściem w życie niniejszej ustawy, chociaż wyrok I instancji zapadnie już po wejściu w życie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#MaciejGlogier">Poza tem artykuł ten postanawia, ze wstrzymanie w tych wypadkach kary do daty i grudnia 1926 r. może mieć zastosowanie, jeżeli skazany jest uprawniony do korzystania w swojem lub cudzem imieniu ze służebności leśnych, jeżeli przestępstwa dopuścił się w obrębie rewiru leśnego, do którego odnosi się to uprawnienie i jeżeli przestępstwo popełnił nie w nocy.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#MaciejGlogier">Art. 2 jak również art. 3 rozpatrywanej ustawy, którym również zapewnia się możność odroczenia wykonania kary do dnia 1 grudnia 1926 r. według uznania sądu, za czyny, które powstaną po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, Komisja Prawnicza proponuje skreślić, uważając, że ustawa niniejsza ma charakter moratoryjny, zaś ustawy o tym charakterze muszą mieć na względzie fakty ściśle ustalone, powstałe a nie powstać mające. Odroczenie do określonego terminu wykonania kar z wyroków, które nawet w pierwszej instancji jeszcze nie zapadły i niewiadomo, czy i kiedy zapadną, a tem bardziej odroczenie również do określonego terminu kar za czyny występne, które po wejściu w życie ustawy mogą być spełnione, jest sprzeczne z logiką prawną. Art. 3 mógłby być słusznie pojmowany jako zapewnienie bezkarności czynów występnych, a więc jako zachęta do występków.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#MaciejGlogier">Pozostałe artykuły rozpatrywanej ustawy Komisja Prawnicza uznała za wskazane pozostawić bez zmian, chociaż była mowa o tem, ze pierwotna redakcja art. 5, według której zajmujący się zawodowo zarówno przemysłem, jak i handlem drzewnym, nie mogliby korzystać z odroczenia kary, była słuszniejsza.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#MaciejGlogier">Z tych motywów w imieniu Komisji Prawniczej mam zaszczyt prosić o przyjęcie projektu ustawy ze zmianami przez Komisję Prawniczą zaproponowanemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Nowodworski.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StanisławNowodworski">Godząc się z wnioskiem Komisji Prawniczej co do poprawki zaproponowanej do art. 1, a to z zasad wy łuszczonych już przez referenta, oraz co do skreślenia art. 3 również z tych samych zasad, muszę jednakże przemawiać za utrzymaniem art. 2 z pewną poprawką, którą Wysokiej Izbie zaproponuję.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#StanisławNowodworski">Zasada tej propozycji jest następująca: wypadki przewidziane w art. 1 i w art. 2 różnią się tylko tem, że co do jednych zapadł wyrok pierwszej instancji, a co do drugich jeszcze takiego wyroku niema, czyli rozróżnienie zależy od okoliczności niezależnych, od sprawcy danego czynu, od tej sytuacji i tych warunków, które wyjaśnił nam tu referent i które spowodowały zaproponowanie niniejszej ustawy. Zależy to poprostu od tego, czy sprawa należy do kategorii tych, które sąd zdążył już rozpatrzyć, czy też do kategorii tych, których wobec olbrzymiego nawału tych spraw, jeszcze rozpatrzyć nie zdążył.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#StanisławNowodworski">Ponieważ niema w tym stanie rzeczy dostatecznej zasady do tego, żeby inaczej traktować pierwszy wypadek, przewidziany w art. 1, a inaczej te drugie, przewidziane w art. 2 i ponieważ art. 2 ma tylko jedną niewłaściwość, mianowicie, że nakazuje sądowi wstrzymanie wykonania kary, gdy tymczasem ta rzecz powinna być pozostawiona uznaniu sądu, więc tez art. 2 powinien być mojem zdaniem utrzymany z tą tylko poprawką, aby zamiast „sąd wstrzymuje postępowanie” było tak, jak komisja proponuje w art. 1, że „właściwy sąd na skutek prośby skazanego na wniosek prokuratora lub z urzędu może wstrzymać”.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#StanisławNowodworski">Takie potraktowanie tego artykułu będzie tylko drobną nowelizacją art. 24 kodeksu karnego z roku 1923 z mocy którego sąd już obecnie ma prawo rozkładać grzywnę na raty, albo odraczać ją do roku. W danym wypadku będzie to tylko rozszerzeniem tego uprawnienia sądu, że może odraczać dłużej, niż na rok, bo do dnia 1 grudnia 1926 r. Więc zdaje mi się, że żadne przeszkody do przyjęcia tego artykułu nie zachodziłyby, a wyrównałoby to te niesprawiedliwe różnice, jakie się wytworzą między tymi, których sprawy już zostały zasądzone, i tymi, których sprawy nie weszły jeszcze na wokandę sądową.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Zubowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PiotrZubowicz">Uprawnienia włościan w roku 1846 zostały spisane przez rząd rosyjski w t. zw. książkach prestacyjnych. Gdy uwłaszczono włościan, te zapisy z ksiąg prestacyjnych przeniesiono do t. zw. tabeli likwidacyjnej i większość włościan w b. zaborze rosyjskim ma pewne uprawnienia na wielu majątkach, t. j. serwituty leśne i pastwiskowe.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PiotrZubowicz">Serwituty leśne polegają na tem, że włościanie na pewnych obszarach mają prawo pobierania zależnie od tabeli likwidacyjnej od 52 do 78 fur drzewa. Oprócz tego mają prawo pobierania budulca. Otóż prawo wjazdu zostało ściśle określone w prawie komisji urządzającej i włościanie raz lub dwa razy w tygodniu mają prawo wjazdu z siekierami do pewnych rejonów leśnych, zależnie od planu gospodarczego po drzewo suche, złamane przez burze.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PiotrZubowicz">Już od roku 1863 do 1918 były stałe zatargi o prawo użytków serwitutowych, ponieważ w większości wypadków prawd to nie było wykonywane przez właścicieli większej własności. Otóż włościanie jeździli wtedy samowolnie, a samowolne wjazdy do lasu uważano za przekroczenie natury administracyjnej i karano w specjalnej procedurze przez komisarzy włościańskich Te t. zw. kary porządkowe stosowane przez komisarzy włościańskich dotrwały do powstania Państwa Polskiego. W roku 1918, kiedy okupanci urządzili na terenie Królestwa Polskiego sądy i nie było instytucji komisarzy ziemskich, wprowadzono do ustawy przechodniej, ustawy postępowania cywilnego — podkreślam — nie postępowania karnego, lecz cywilnego postanowienie, że jurysdykcja, należąca dotychczas do komisarzy ziemskich, obowiązuje sądy. W ten sposób sądy dostały w spadku sprawy komisarskie, sprawy porządku publicznego do załatwiania i rozstrzygania. W art. 6 ustawy postępowania cywilnego wyraźnie jest powiedziane, że wszelkie sprawy, podlegające kompetencji komisarzy ziemskich, obecnie będą rozstrzygały sądy cywilne. Początkowo, aż do roku 1921 sądy pokoju w trybie cywilnym rozstrzygały powyższe sprawy.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PiotrZubowicz">Tak było aż do sprawy Majewskiego, która zrobiła przewrót. Mianowicie jeden z obywateli zaskarżył w drodze karnej. Sprawa została umorzona, a on poszedł do apelacji. Apelacja zatwierdziła wyrok sądu pokoju. Przeszło to do Sądu Najwyższego, który wbrew art. 6 przepisów przechodnich, a na zasadzie art. 624 Kodeksu Karnego z r. 1903 uznał, że wszelkie wykroczenia porządkowe, muszą być rozstrzygnięte nie na drodze cywilnej, ale na drodze karnej. I wytworzyła się sytuacja taka, że chłopi przyzwyczajeni od 1863 r. do r. 1920, że te sprawy mają charakter nie karny, ale cywilny, nadal wszystkie swe uprawnienia odbywali i odbywają i odbywać je muszą, bo w przeciwnym razie byliby pozbawieni drzewa i absolutnie ze swoich uprawnień nie mogliby korzystać. Po tym wyroku zmienił się i sposób zaskarżenia tych spraw i odrazu w przeciągu 9 miesięcy od stycznia do października w obrębie jednego sądu okręgowego w Zamościu było 42.690 spraw karnych za wykorzystanie tego, co włościanie za swoje uprawnienia uważają, bo inaczej nie mogą wyzyskać swoich praw, zapisanych w tabelach likwidacyjnych. Inaczej musieliby o każdą furę drzewa zaskarżać specjalnie właścicieli majątków. Za swoje uprawnienia dziś są pociągani do odpowiedzialności karnej z mocy art. 624, 625 i 627, które przewidują między innemi nawiązkę, t. j. potrójne ściąganie wartości drzewa jako ekwiwalentu tej szkody, która niby była wyrządzona. Sprawy te trafiły na czas dewaluacji. Włościanie przyzwyczajeni do tego, że to było rozstrzygane przez komisarzy, najczęściej zaocznie, potem przez sądy cywilne, które karały grzywnami drobnemi, absolutnie się nie bronili. Bardzo często wobec nawału pracy w poszczególnych sądach, które nie były przygotowane na takie wzmożenie spraw, bo dawniej to załatwiały instytucje ziemskie, właściciele liczyli na to, że sprawy będą za 9 albo 10 miesięcy rozstrzygane, podawali wyższą wartość szkody, licząc na dewaluację. Nastąpiła waloryzacja i okazało się, że te kary, które były wyznaczone przez sąd, a które dziś zwaloryzowały się, stanowią tak poważny odsetek, że wiele gospodarstw wiejskich nie byłoby w stanie ich wpłacenia.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PiotrZubowicz">Wobec tego, iż napływały skargi ze wszystkich stron i przyjeżdżały rozmaite delegacje do Sejmu, została wydelegowana z Sejmu nadzwyczajna komisja pod przewodnictwem posła z Chrześcijańskiej Demokracji p. Rokossowskiego, a składająca się z p. Świeckiego ze Związku Ludowo-Narodowego, p. Kowalczuka z P. S. L. Piasta, posła Maksymiliana Malinowskiego z „Wyzwolenia” i posła Niskiego z P. P. S. Tej Komisji asystował Wiceminister Sprawiedliwości p. Siennicki i delegat Ministerstwa Reform Rolnych. Przez trzy dni badano tę sprawę. Po trzech dniach i po zbadaniu bardzo dokładnem tej sprawy, cała komisja w komplecie opracowała ten projekt podpisany przez 5 członków największych stronnictw w Sejmie i mający na celu ulżenie ludności w niepomiernych dla niej ciężarach.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PiotrZubowicz">Ten projekt bynajmniej nie ma na celu jakiegokolwiek umniejszenia czy prawomocności wyroku, czy niezależności sądów. Moratorium nie jest sprzeczne z Konstytucją. Moratorium może być nie tylko w dziedzinie karnej. Znamy je w dziedzinie cywilnej i w różnych formach i moratorium nie jest bynajmniej sprzeczne z ustawą konstytucyjną.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#PiotrZubowicz">Dlaczego jest ustanowiony termin 1 grudnia 1926 r.? Mianowicie z tego tytułu, że opracowuje się projekt ustawy likwidacji serwitutów w Sejmie. Tam myślano nad tem, ażeby wprowadzić normy i ryczałty, któreby pozwoliły bez porozumienia ze stronami zainteresowanemi zlikwidować te zatargi i wówczas projekt, który się narodził nawet w łonie tejże komisji, był bliski urzeczywistnienia. Mniemała komisja sejmowa, że do 1 grudnia 1926 r. nastąpi ten moment, gdy serwituty będą mogły być zlikwidowane. Podkreślam jeszcze, że to był wniosek kompromisowy i że ten wniosek miał na celu obronę przedewszystkiem własności osobistej obszarników praw serwitutowych, ażeby w danym wypadku ci właściciele obszarnicy praw serwitutowych mogli korzystać ze swoich uprawnień, do których od roku 1863 byli przyzwyczajeni, i tu byłoby pożądanem, ażeby nie wywoływać zaburzeń i ujemnych skutków dla włościaństwa.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#PiotrZubowicz">Muszę Panom powiedzieć, że panują tego rodzaju stosunki, że włościanin uprawnień, które ma w swojej tabeli likwidacyjnej, nie wyrzeknie się i czy wydacie tę ustawę, czy nie wydacie, będzie z nich korzystał, bo uważa wszelką ustawę, tamującą rozwój jego uprawnień, za zamach na jego własność, a zbyt zakorzenione są pojęcia jego prawa własności chłopa i wprost nie będziemy mieli możności z tem walczyć, trzebaby chyba wsadzić całą ludność do więzienia, bo on uważa, że to jest zamach na jego własność. Trzeba byłoby postawić jakieś specjalne więzienia i jakimiś strasznemi rygorami obstawić, żeby zmusić ludność do zaniechania wykorzystania swych uprawnień trybem, praktykowanym od roku 1864 do roku 1920.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#PiotrZubowicz">Rozumiejmy doniosłość likwidacji serwitutów i potrzebę zakończenia tego bardzo przykrego stosunku między drobną własnością a wielką, wywołanego współwłasnością, która utrudnia gospodarkę tak jednej jak i drugiej strony. Dziś ta ustawa jest konieczna i to w brzmieniu, w jakim została wydana przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#PiotrZubowicz">Poprawki wniesione przez p. referenta sprawę tę ograniczają tylko do tych, których sprawa była osądzona w pierwszej instancji. Drugi artykuł był nawet restrykcyjnym, gdyż pierwszy artykuł obejmował nawet i nie serwitutentów, a wobec nawału tych spraw w sądach, wobec niemożności przejrzenia -ich powtórnie, chciano położyć krzyżyk, a w nowych sprawach chciano zastosować pewne ulgi dla tych, którzy mają uprawnienia i dlatego zupełnie zgadzam się z sen. Nowodworskim, że i w jednym i w drugim wypadku powinien być zachowany tekst art. i i 2. Co zaś do 3 art. on również powinien być zachowany, bo artykuł ten to nie jest nic innego tylko rozszerzeniem dla tych spraw art. 24 kodeksu karnego. Przecież sąd ma prawo wstrzymać, rozłożyć grzywnę na rok. Tylko my to przedłużamy nie na rok dla tych spraw, ale stosownie do poprzedniego pozwalamy sądom do terminu 1 grudnia 1926 r. na odłożenie grzywien i nawiązek.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#PiotrZubowicz">Jeżeli taka jednomyślność była na komisji sejmowej, to musi być krzywda ludu wielka, jeżeli tak jednogłośnie i jednomyślnie ten projekt ujrzał światło dzienne w Sejmie, i jeżeli pod tym projektem jednocześnie mamy podpis posła Świeckiego i posła Malinowskiego. To dowodzi, że się tam dobrze nie działo.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#PiotrZubowicz">Jeszcze na jedną rzecz muszę zwrócić uwagę. Sądy pokoju były zawalone temi sprawami. Na jedną sesję wyznaczano od 200 do 300 spraw. W tych warunkach sędzia uczciwy byłby zarżnięty, a sędzia nie prawnik bardzo się łatwo z tym załatwiał; sprawę tę sądził bez najmniejszych wymogów procedury karnej. Wiele najistotniejszych postulatów ustawy postępowania karnego łamano wprost dlatego, ażeby tylko rozpatrzeć pewną ilość spraw. Mianowicie właściciele nie mogąc dochodzić kto był w lesie, ich ta kwest ja nie obchodzi, ich obchodzi tylko kwest ja z jakiego numeru tabeli likwidacyjnej te przekroczenia były popełniane. I bardzo często są wyroki na 80-letnią babę tylko z tego powodu, że 80-letnia kobieta była właścicielką zagrody, zapisanej w tabeli likwidacyjnej. Czy jeździł jej wnuk, czy jakiś jej najmita, to zupełnie nikogo nie obchodzi. Ona jest zasądzona. Bardzo często zasądzano ludzi, którzy byli w wojsku, których nie było zupełnie; przytem zasądzano według schematów, nawet pewien czas były protokóły drukowane, gdzie tylko wpisywano liczbę i nazwisko świadka. Przy tego rodzaju rozpatrywaniu sprawy bardzo poważny odsetek trzeba odliczyć na sprawy rozstrzygane tak en masse, aby tylko stało się zadość temu, iżby wyrok istniał. Otóż to poderwało w tych okolicach, gdzie są serwituty, stanowczo wiarę w sądy pokoju i muszę powiedzieć, że bardzo smutny jest dziś stosunek chłopa do sądu polskiego, I byłoby najlepiej, żeby te sprawy były oddane, tak jak było za czasów rosyjskich, komisarzom ziemskim, ażeby one nie przynosiły tego odium ludności włościańskiej do sądów, tak jak dziś przynoszą, ażeby one nie były przedmiotem tej rozterki, jaką widzimy w świadomości ludu do sądów w Polsce.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#PiotrZubowicz">Ta ustawa była głosem pięciu posłów, pięciu największych stronnictw sejmowych i dlatego, Wysoki Senacie, stawiam wniosek, żeby przyjąć ustawę w brzmieniu, jak Sejm uchwalił.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana. Głos ma jeszcze p. referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MaciejGlogier">Proszę Panów! Parę słów tylko. Przedewszystkiem, odpowiadając s. Nowodworskiemu, zupełnie rozumiem intencję zrównania w prawach mogących być skazanymi w przyszłości, z tymi, którzy już otrzymali wyrok pierwszej instancji i w myśl art. 1 mogą korzystać z odroczenia. Ale zwracam uwagę na główny motyw komisji do zaproponowanych zmian a mianowicie, ze ustawa o charakterze moratoryjnym musi mieć do czynienia ze stosunkami ustalonemi, a nie oczekiwanemi.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MaciejGlogier">Poza tem do art. 2 wplątała się dodatkowa okoliczność utrudniająca przyjęcie tego artykułu, mianowicie próba przemycenia zasady, która nie znajduje oparcia w obowiązującem ustawodawstwie karnem, że jeżeli defraudacji leśnej dopuścił się ten, kto ma prawo korzystania z serwitutów na tym terenie, to dla oceny czynu jest to okolicznością łagodzącą. A może przeciwnie będzie to nadużyciem zaufania zgodnie z art. 581 k. k.? W każdym razie stwierdzam, że wnioskodawca s. Nowodworski zaznaczył, że nawet w wypadku, gdyby Wysoki Senat uznał za możliwe przyjęcie art. 2, jest konieczne dać sądowi możność zastosowania odroczenia kary lub nie.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MaciejGlogier">Teraz zwracam się do wywodów bardzo obszernych s. Zubowicza. Główną część swojego przemówienia s. Zubowicz poświęcił opłakanym stosunkom serwitutowym i ja się z nim w tym względzie najzupełniej zgadzam. Ale zapytuję, jeżeli Ordynacja Zamojska z 250.000 morgów posiadanej przestrzeni leśnej oddaje serwitutantom dobrowolnie około 100.000 morgów, to dlaczego nie następuje dobrowolna zamiana serwitutów?</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#komentarz">(S. Zubowicz: Kto bojkotuje komisję? Ordynacja bojkotuje układy serwitutowe. 91 wiosek wystąpiło o przymusową likwidację serwitutów)</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#MaciejGlogier">Ja się zupełnie zgadzam, że serwituty leśne należy znieść i miło mi słyszeć, że nowela o przymusowej likwidacji stosunków serwitutowych jest w toku i daj Boże, ażeby to jak najprędzej się stało.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#komentarz">(S. Zubowicz: W komisjach rozjemczych przy likwidacji serwitutów jest sabotaż)</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#MaciejGlogier">Kogo pomawiać o sabotaż? Jeżeli s. Zubowicz nadmienił, że włościanin ma silne poczucie własności i potrafi bronić swojej własności, to niech się nie dziwi, że właściciel lasów idzie do sądu, po obronę swojego prawa własności.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#MaciejGlogier">Nie ulega wątpliwości, że nie tylko teraz ale i dawniej, zwłaszcza w okresie powojennym, liczba spraw sądowych o przestępstwa leśne była bardzo duża, a jeżeli wykonywanie wyroków w tych sprawach nie napotykało trudności, to głównie dlatego, że żyliśmy pod znakiem stałego spadku marki polskiej. 10 kwietnia 1924 r. Komornik sądowy w Biłgoraju z 2157 wyroków wyegzekwował dla Ordynacji 7,480.000 mk. to jest aż 4 złote 19 gr. Egzekwowano grosze lub wcale nie wykonywano wyroków sądowych. Teraz, kiedy mamy przepisy waloryzacyjne, kiedy złoty nie chce spadać, tak jak spadała marka, robi się gwałt — ruina drobnych gospodarstw rolnych! Nikt nie jest za ruiną gospodarstw drobnych, ale musimy strzec praworządności i pilnować, zęby wyroki sądowe były wykonywane, bo to ma wychowawcze znaczenie niesłychanie ważne dla całej naszej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#MaciejGlogier">Mozę droga wstrzymania wykonania kar jest wskazana i konieczna, ale dlaczego termin pierwotny 1 października został przesunięty na 1 grudnia? Mozę to jest potrzebne. P. senator Zubowicz przypuszcza, ze stosunki serwitutowe do tego czasu będą załatwione. Być może. Będę szczęśliwy, jeżeli to nastąpi.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#MaciejGlogier">Była mowa o tem, że rozpatrywana Ustawa jest sprzeczna z Konstytucją. Ja tego nie twierdzę, uważam jednakże, że jeżeli po tej pierwszej ustawie o charakterze moratoryjnym wystąpionoby, co nie daj Boże w przyszłości, o nowy termin ulgowy, to wtedy być może ciała ustawodawcze musiałyby uznać, że to jest uniemożliwieniem wykonania wyroków sądowych, a więc jest sprzeczne z art. 2 i 77 Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#MaciejGlogier">Kończę, wyrażając nadzieję, że do terminu, wskazanego w art. 1 stosunki się unormują i wyroki sądowe będą uszanowane.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#MaciejGlogier">Ze względów, które wyłuszczyłem, ze względów zasadniczych i proceduralnych, wypowiedzieć się muszę przeciw wnioskowi s. Nowodworskiego co do utrzymania art. 2, jak i bezwzględnie przeciw wnioskom s. Zubowicza co do utrzymania art. 2 i 3 w redakcji sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Najdalej idącym jest wniosek s. Zubowicza i s. Posnera, aby całą ustawę przyjąć w brzmieniu sejmowem. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz przystępujemy do poszczególnych artykułów. Najpierw do art. 1 komisja wnosi, aby po słowach: „Kodeksu karnego z r. 1903” wpisać słowa: „właściwy sąd na skutek prośby skazanego, na wniosek prokuratora lub z urzędu może wstrzymać”, zaś słowa „wstrzymuje się” — wykreślić. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem komisji, aby wstali. Stoi większość, wniosek komisji przyjęty.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 2 jest poprawka s. Nowodworskiego, który proponuje, aby zmodyfikować projekt sejmowy w ten sposób, że zamiast słów „sąd wstrzyma” wstawić: „właściwy sąd na skutek prośby skazanego, na wniosek prokuratora lub z urzędu może wstrzymać”. Dotyczy to wyroków częściowo nie zapadłych, ale za czyny spełnione. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem s. Nowodworskiego, aby wstali. Mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz przystępujemy do głosowania nad wnioskiem komisji o skreślenie całego art. 2 dotyczącego czynów popełnionych a nie zawyrokowanych. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Biuro ma wątpliwości, musimy niestety głosować przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem komisji, t. j. aby art. 2 projektu sejmowego skreślić, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezultat głosowania następujący: Za poprawką głosowało 26 senatorów przeciw poprawce 26. Ja dotychczas nie głosowałem, z reguły wstrzymuję się od głosowania, jednakże gdyby ten wniosek został odrzucony, byłaby sprzeczność między art. 1 a 2, wobec tego ja muszę zadecydować i wypowiadam się za wnioskiem komisji.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do art. 3. Komisja wnosi o skreślenie go; chodzi o czyny niepopełnione. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem komisji, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Wniosek komisji przyjęty.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Tem samem sprawa jest załatwiona. Prosiłbym jeszcze tych pp. referentów, którzy stawiali wnioski do poprzednich ustaw, ażeby w ciągu jutrzejszego dnia poprawki te uzasadnili.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Jeszcze pozostaje interpelacja s. Thulliego i innych z Klubu Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie rozbudowy Gdyni. Sprawę tę odsyłam do p. Prezesa Ministrów.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#WojciechTrąmpczyński">P. s. Adelman, jako przewodniczący połączonych komisyj w sprawie ustawy o reformie rolnej, prosi o ogłoszenie, że połączone komisje odbędą posiedzenie jutro o 10 rano.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Kiedy będzie następne posiedzenie, jeszcze niewiadomo. Konwent sen jorów, który się odbył dziś, przewiduje, że to posiedzenie odbędzie się w środę prawdopodobnie przed południem.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>