text_structure.xml
183 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(P. Żeligowski: Panie Marszałku, proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#Marszałek">Za chwilę, Panie Pośle.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#Marszałek">Jako sekretarze zasiadają pp. Żyborski i Sosiński. Protokół i listę mówców prowadzi p. Sosiński.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#Marszałek">Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">(Zwracając się do p. Żeligowskiego, który stojąc czeka na udzielenie mu głosu.)</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#Marszałek">Udzielę Panu Posłowi głosu w odpowiednim momencie.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#Marszałek">Protokół 20 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#Marszałek">Usprawiedliwiają nieobecność w Sejmie posłowie: Deryng, Kieńć, Kudelska, Ostachowski, Pisarek, Rostek, Sobczyk, Kruk, Sommerstein i Wawrzkowicz.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopu posłom: Augustyniakowi, Cieplakowi, ks. Hofmanowi, Mincbergowi, Sowińskiemu i Wichlińskiemu na 1 dzień, Kolbuszowi na 2 dni.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#Marszałek">Poseł Rataj czy k prosi Izbę o udzielenie urlopu zdrowotnego na 4 tygodnie.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#Marszałek">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Izba urlopu tego udzieliła. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#Marszałek">P. Marszałek Senatu nadesłał mi pismo z dnia 9 marca rb. z zawiadomieniem o przyjęciu przez Senat bez zmian projektu ustawy o dalszym zjednoczeniu ziem odzyskanych z Rzecząpospolitą Polską.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#Marszałek">P. Prezes Rady Ministrów nadesłał mi przy pismach z dn. 9 i 11 marca rb. odpowiedzi na następujące interpelacje.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie tytułów tych interpelacyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzpŻyborski">Interpelacje posłów:</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzpŻyborski">Benedykta Kieńcia w sprawie anormalnego funkcjonowania Polskich Kolei Państwowych w okresie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, Stefana Nawrockiego w sprawie nieuzasadnionego rozwiązania zebrania poselskiego w Jaworowie przez zastępcę komendanta posterunku st. posterunkowego Laska w dniu 24 grudnia 1938 r., Stefana Nawrockiego w sprawie popełnienia szeregu nieprawidłowości, sprzecznych z prawem przy czynnościach przygotowawczych do wyborów miejskich w Jaworowie, Pawła Łysiaka w sprawie pobicia osób narodowości ukraińskiej przez uzbrojone oddziały na terenie gromady Synowódzko Niżne, pow. stryjskiego, dnia 31 października 1938 r., Hilarego Tarnawskiego w sprawie bezprawnego zabrania Stefanowi Hawiłejowi, gospodarzowi z Dydiowej, kwoty 720 zł przez żołnierza (kaprala) KOP-u przy rewizji w dniu 19 listopada 1938 r., Dymitra Wełykanowicza w sprawie zajść, jakie miały miejsce w październiku i listopadzie 1938 r. w powiecie brzeżańskim, woj. tarnopolskiego, Dymitra Wełykanowicza w sprawie zabicia młodego człowieka w Urmaniu, pow. brzeżańskiego i rzucenia granatów do mieszkania pp. Kramarczuków w Brzeżanach, Stefana Witwickiego w sprawie pobicia obywateli narodowości ukraińskiej w Dereżycach, Ułycznie i Gajach Wyżnych, pow. drohobyckiego, Jana Wójcika w sprawie ustawowego uregulowania stosunków służbowych pracowników samorządowych, ks. Józefa Lubelskiego w sprawie amnestii dla Wincentego Witosa i tow., skazanych w tzw. procesie brzeskim, Stefana Nawrockiego w sprawie pobicia i szykanowania więźniów politycznych narodowości ukraińskiej przez strażników więziennych w aresztach sądowych w Krakowcu, pow. Jaworów, Stefana Nawrockiego w sprawie naruszenia przepisów ustawy z 31 lipca 1924 r., dotyczącej prawa używania języka ukraińskiego we władzach i urzędach, oraz niewłaściwego zachowania się funkcjonariuszów P.K.P N. Trojanowskiego na stacji kolejowej w Mościskach oraz N. Króla, urzędnika ruchu w Przemyślu w dniu 21 listopada 1938 r., Stanisława Ratajczyka w sprawie zawierania układów zbiorowych pracy w samorządzie terytorialnym gmin miejskich woj. poznańskiego i pomorskiego, Stanisława Ratajczyka i innych w sprawie żydowskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#Marszałek">Odpowiedzi te w odpisach zostaną doręczone pp. interpelantom.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#Marszałek">Wysoka Izbo! Zanim przystąpimy do porządku dziennego, uważam za swój obowiązek podzielić się z Wysoką Izbą pewnymi faktami.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#Marszałek">Jesteśmy znowu świadkami wydarzeń historycznych, zmieniających mapę Europy.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#Marszałek">Nie jest moją rzeczą omawianie zagadnień międzynarodowych. Skoro tylko układ szybko zmieniających się wypadków na to pozwoli, odpowiednie ich oświetlenie da nam p. Minister Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#Marszałek">Uważam natomiast za swój obowiązek wypowiedzenie z tego miejsca serdecznego pozdrowienia Parlamentowi Węgierskiemu i danie wyrazu wielkiemu zadowoleniu, z jakim witamy oczekiwany już od dawna fakt ustalenia wspólnej granicy z Państwem Węgierskim.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#komentarz">(Huczne oklaski.)</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#Marszałek">Nawet, gdy granice nasze były rozdzielone, nie przestawały jednak łączyć nas węzły życzliwej przyjaźni. Odtąd znowu — jak przed wiekami — połączy nas także bezpośrednie sąsiedztwo.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#Marszałek">W ten sposób pogłębione zostaną naturalne stosunki pomiędzy naszymi Narodami, ożywią się przenikające nas serdeczne uczucia wzajemne, zacieśni się nasza współpraca dla dobra naszych krajów i dla pokoju świata.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#komentarz">(Huczne Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#komentarz">(Do p. Żeligowskiego.)</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#Marszałek">W jakiej sprawie Pan Poseł prosi o głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PŻeligowski">W sprawie porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Żeligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PŻeligowski">Dwa bratnie słowiańskie narody, czeski i słowacki, tragicznie utraciły swój byt niepodległy. Sytuacja polityczna Państwa Polskiego stała się niebezpieczna. Wobec tego wnoszę o przerwanie dzisiejszego porządku dziennego i wezwanie Pana Premiera do oświadczenia, co zamierza przedsięwziąć dla natychmiastowego spotęgowania sił moralnych i materialnych Ojczyzny?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Kto jest za wnioskiem p. Żeligowskiego, zechce wstać. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#Marszałek">Na pierwszym punkcie porządku dziennego mamy pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów, dotyczących zaopatrzenia emerytalnego funkcjonariuszów państwowych i zawodowych wojskowych (druk nr 142) — proponuję projekt ten odesłać do Komisji Budżetowej. Innej propozycji nie słyszę, uważam propozycję moją za przyjętą. Projekt ten przekażę p. przewodniczącemu Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Budżetowej o rządowym projekcie ustawy o dodatkowych kredytach na r. 1938/39.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca p. Głowacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PGłowacki">Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o dodatkowych kredytach na r. 1938/39. Przedłożenie rządowe jest z kolei siódmą ustawą o dodatkowych kredytach, którą Wysoka Izba rozpatruje na rok budżetowy 1938/39. Poprzednie dodatkowe kredyty, przyjęte przez Izby ustawodawcze, zamykają się globalnie w kwocie 23.746.000 zł. Projekt ustawy, który w tej chwili rozpatrujemy, przewiduje dodatkowe kredyty Aa kwotę 39.350.559 zł. Będziemy zatem mieli w roku budżetowym 1938/39 zwiększonych wydatków na kwotę 63.096.559 zł. Ustawa skarbowa z dn. 29 marca 1938 r. upoważniła Rząd do czynienia wydatków na rok budżetowy 1938/39 ogółem do kwoty 2.474.935.000 zł. Przez dodatkowe kredyty zwiększyliśmy tę kwotę do 2.538.031.619 zł. Budżet za bieżący rok będzie zatem cokolwiek większy od preliminarza budżetowego na następny okres 1939/40.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Długosz.)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PGłowacki">Zwiększenia kredytu, które przewiduje projekt ustawy, spowodowane są przede wszystkim kosztami, związanymi z przejmowaniem i zagospodarowaniem ziem odzyskanych w październiku i listopadzie ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PGłowacki">Poza tym w niektórych resortach administracji państwowej wydatki były preliminowane w niedostatecznej mierze i trzeba je było urealnić. W końcu okazała się konieczność pokrycia różnych zaległości w poprzednim okresie budżetowym. Ustawa zwiększa kredyty w następujących częściach budżetu, mianowicie: w części 6 Ministerstwo Spraw Wojskowych o sumę 9.190.000, w części 7 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych o sumę 6.773.026, w części 8 Ministerstwo Skarbu o 4.262.990, w części 9 Ministerstwo Sprawiedliwości o 6.035.000, w części 10 Ministerstwo Przemysłu i Handlu o sumę 10.700, w części 12 Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych o 133.283, w części 13 Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego o 8.600.000, w części 14 Ministerstwo Opieki Społecznej o 137.000, w części 16 Emerytury i Zaopatrzenia o sumę 3 milionów zł i w części 17 Renty inwalidzkie i pensje o 1.200.000.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PGłowacki">Pewien niepokój wywołały w Komisji Budżetowej zwiększenia kredytów na emerytury, które i tak bardzo znacznie obciążają Skarb Państwa. Zwiększenia te tłumaczą się częściowo rozciągnięciem przepisów emerytalnych na Śląsk Cieszyński, częściowo zaś podwyższeniem zaopatrzeń emerytalnych przez nowelę do ustawy z dnia 12 marca 1938 r. Analogiczne uzasadnienie istnieje dla kredytów na renty inwalidzkie, które okazały się niewystarczające, raz z powodu przejęcia zaopatrzeń inwalidzkich na Śląsku Cieszyńskim, a po wtóre z powodu wykonywania noweli do ustawy o zaopatrzeniu inwalidzkim z dnia 31 marca 1938 r.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PGłowacki">Wszystkie proponowane kredyty znajdują pokrycie w zwiększonych dochodach budżetowych. Największe pokrycie przypada na daniny publiczne, przy czym udział podatku przemysłowego wyraża się kwotą 13 miln, zł, podatku dochodowego kwotą 10 milionów zł, odsetki od zaległości, grzywny i kary — 5 milionów zł, podatek od piwa — 2 miliony zł i daniny publiczne, podatki zniesione — 1.201.000.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PGłowacki">Przedsiębiorstwa oraz zakłady państwowe dają również zwiększone wpłaty, mianowicie o kwotę 965.000 zł i nadania górnicze i naftowe o 1.035.000 zł.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#PGłowacki">W grupie C — monopole dają wpłaty zwiększone o 6 milionów zł, z czego przypada na Monopol Tytoniowy — 2 miliony zł, na Monopol Spirytusowy — 4 miliony zł.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#PGłowacki">Wszystkie te zwiększenia są realne, gdyż wpływy z danin publicznych wynosiły w stosunku do kwot preliminowanych za okres 11 miesięcy, to znaczy do dnia 1 marca br., ponad 100%. Jeżeli chodzi o Monopol Spirytusowy, to dał (do 1 marca) wpłatę do Skarbu Państwa już w wysokości ponad 97%, a Monopol Tytoniowy ponad 91%. Przy czym wpływy z monopoli, według doświadczeń z poprzednich okresów budżetowych, w ostatnim miesiącu, tj. marcu, zazwyczaj są największe. Wpłaty z przedsiębiorstw państwowych wpływają przeważnie już do 1 marca 1938 w kwotach zwiększonych przez ustawę.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#PGłowacki">Zwiększenie etatów osobowych, które przewiduje art. 3 projektu ustawy, z wyjątkiem jednego wypadku, który dotyczy Ministerstwa Opieki Społecznej, ma swoją przyczynę w kreowaniu nowych urzędów celnych na Śląsku Cieszyńskim i na granicy polsko-litewskiej.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#PGłowacki">W art. 5 ustawa wprowadza upoważnienie p. Ministra Skarbu do pokrycia obligacjami 4% pożyczki konsolidacyjnej zaległości z tytułu opłat ubezpieczeniowych i świadczeń na rzecz Państwowego Zakładu Emerytalnego w wysokości 9 milionów zł. Te zaległości powstały w ubiegłych latach w zarządzie Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#PGłowacki">Komisja Budżetowa uzupełniła kredyty dodatkowe, przeznaczając zł 252.285 na spłatę ustawowych należności z r. 1936 dla samorządów wojewódzkich poznańskiego i pomorskiego oraz zł 100.000 na wykończenie gmachu gimnazjum polskiego im. Józefa Piłsudskiego w Gdańsku. Budowę tego gmachu rozpoczęto już przed kilku laty, przy czym w budynkach gimnazjalnych miałyby znaleźć pomieszczenie także różne polskie instytucje kulturalno-oświatowe, istniejące na terenie m. Gdańska. Kwota ta umożliwi wykończenie budowy gmachu.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#PGłowacki">Poza tym komisja wprowadziła po art. 3 nowy artykuł, upoważniający Ministra Skarbu do przenoszenia oszczędności z wszystkich paragrafów innych części budżetu na wszystkie paragrafy w części 6 — Ministerstwo Spraw Wojskowych, w części 16 — Emerytury i Zaopatrzenia i w części 17 — Renty inwalidzkie i pensje. W ten sposób ewentualne dalsze potrzeby na pokrycie emerytur i rent inwalidzkich powiększone w ustawie jedynie szacunkowo mogły znaleźć swoje załatwienie bez wniesienia jeszcze jednej czysto formalnej ustawy o dodatkowych kredytach. Równocześnie artykuł ten upoważnia do przelania na potrzeby wojska wszystkich innych oszczędności z innych części i paragrafów budżetu.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#PGłowacki">Pozostałe' poprawki mają charakter stylistyczny i redakcyjny.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#PGłowacki">Wnoszę w imieniu Komisji Budżetowej o przyjęcie rządowego projektu ustawy z poprawkami, wprowadzonymi przez Komisję Budżetową i uwidocznionymi w druku nr 156.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WicemarszałekDługosz">Do głosu nikt nie jest więcej zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WicemarszałekDługosz">Do projektu nie zgłoszono wniosków mniejszości ani poprawek. Będziemy przeto głosowali nad całością ustawy. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WicemarszałekDługosz">Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy w drugim czytaniu uchwalił.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WicemarszałekDługosz">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy uchwalił.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WicemarszałekDługosz">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Budżetowej o rządowym projekcie ustawy o szczególnych warunkach służby państwowej, związanych z przyłączeniem do Polski ziem odzyskanych (druki nr 133 i 152) — sprawozdawca p. Wróblewski.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WicemarszałekDługosz">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PWróblewski">Wysoki Sejmie! Rządowy projekt ustawy o szczególnych warunkach służby państwowej, związanych z przyłączeniem do Polski ziem odzyskanych, ma na celu zrównanie stanowiska prawnego funkcjonariuszów, mianowanych na ziemiach odzyskanych, z sytuacją prawną, w jakiej znajdowali się funkcjonariusze z całego Państwa w chwili wstępowania służby polskiej ze służby zaborczej. Projekt używa pojęcia polskiej służby państwowej W jak najszerszym ujęciu, rozumiejąc przez nią państwową służbę cywilną, służbę nauczycielską, służbę w sądownictwie, służbę w policji państwowej itp. oraz obejmuje tym pojęciem również służbę w instytucjach państwowych, mających odrębną osobowość prawną. Wyłączenie pracowników przedsiębiorstwa Polskie Koleje Państwowe nastąpiło z tego powodu, że w dotychczasowych przepisach istnieją podstawy do unormowania w stosunku do tych pracowników zagadnień, objętych art. 2 do 6 projektu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PWróblewski">Rządowy projekt ustawy normuje stosunki służbowe w polskiej służbie państwowej z tym zastrzeżeniem, że sposobu zaliczenia praw nabytych w służbie czesko-słowackiej się nie uszczupla, zalicza się służbę prywatną, tj. jak dla nauczycieli służbę w Polskiej Macierzy Szkolnej, w niektórych wypadkach służbę w instytucjach niepodległościowych, ale nie daje się korzystniejszych warunków niż te, jakie istniały w służbie państwowej polskiej dotychczas.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PWróblewski">W art. 2 ust. (2) mówi, że przepis ustępu (1) nie daje podstaw roszczeń o wypłatę różnicy między wynagrodzeniem za czas od dnia rzeczywistego objęcia obowiązków a uposażeniem, określonym w piśmie nominacyjnym. W tej sprawie komisja nie wprowadziła poprawki, ale ja pozwolę sobie zgłosić na ręce p. Marszałka rezolucję:</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PWróblewski">„Sejm wzywa Rząd do zarządzenia, aby w przypadkach zasługujących na uwzględnienie osoby, które na ziemiach odzyskanych przez Polskę zostały przyjęte do służby państwowej względnie innej publiczno-prawnej służby, otrzymały w jakiejkolwiek bądź formie wynagrodzenie różnicy między faktycznym wynagrodzeniem, jakie otrzymały za czas od rzeczywistego objęcia obowiązków, a uposażeniem, określonym w piśmie nominacyjnym”. Komisja rozważyła projekt ustawy na posiedzeniu w dniu 15 marca 1939 r. i oprócz poprawki stylistycznej do art. 10, przyjęła dwie poprawki merytoryczne:</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PWróblewski">1) w art. 3 w punkcie 1) poprawka, mająca na celu rozszerzenie uprawnień osób, które zgłosiły się do służby w Państwie Polskim, w kierunku zaliczenia im pełnego okresu służby, podlegającego zaliczeniu na podstawie przepisów, obowiązujących w Republice Czesko-Słowackiej w dniu 30 września 1938 roku i 2) odnośnie art. 10 poprawka, przedłużająca okres wnoszenia podań o przyjęcie do służby nauczycielskiej w Państwie Polskim do dnia 31 maja 1939 roku.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PWróblewski">Wobec powyższego komisja wnosi: Wysoki Sejm uchwalić raczy projekt ustawy z druku nr 133 z wyżej przytoczonymi poprawkami i z rezolucją przeze mnie zgłoszoną.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Nikt nie jest zapisany do głosu. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#Marszałek">Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy w brzmieniu, zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Stoi większość. Projekt został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy przyjął.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania rezolucji. Treść tej rezolucji została Panom odczytana. Kto jest za przyjęciem rezolucji, zaproponowanej przez komisję, zechce wstać. Stoi większość. Rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#Marszałek">Przechodzimy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowych projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#Marszałek">a) o zatwierdzeniu zmian statutu Banku Polskiego (druk nr 138),</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#Marszałek">b) o rozrachunku pomiędzy Skarbem Państwa, przedsiębiorstwem „Polskie Koleje Państwowe” i Państwowym Funduszem Drogowym a Bankiem Polskim, Bankiem Gospodarstwa Krajowego i Państwowym Bankiem Rolnym (druk nr 139),</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#Marszałek">c) o zmianie ustawy z dnia 24 marca 1933 r. o wypuszczeniu biletów skarbowych (druk nr 140), (druk sprawozdania nr 169) — sprawozdawca p. Sikorski.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PSikorski">Wysoka Izbo! Sprawozdanie Komisji Skarbowej zawiera umotywowanie ważniejszych zmian statutu Banku Polskiego oraz dwóch dalszych projektów ustaw, pozostających w ścisłym związku ze zmianami statutu naszej instytucji emisyjnej. Nie wchodząc przeto w szczegóły, pragnąłbym uwagę Wysokiej Izby skierować raczej na kilka podstawowych momentów, związanych z problemem reformy podstaw emisyjnych złotego polskiego.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PSikorski">Referując plan inwestycyjny i budżet Ministerstwa Skarbu, pozwoliłem sobie zwrócić uwagę na doniosłe znaczenie dokonującej się odbudowy rynku pieniężnego w Polsce. Kamieniem węgielnym tej odbudowy, która wzmogła procesy oszczędnościowe i słabe jeszcze procesy kapitalizacyjne, jest stałość złotego polskiego. Pierwsze wiadomości o podejmowanych zmianach podstaw emisyjnych spowodowały więc zrozumiałe zainteresowanie całego społeczeństwa, wywołując częstokroć rozbieżne opinie, od przesadnych nadziei do zgoła nieuzasadnionych obaw.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PSikorski">Problemy monetarne nie należą do zagadnień łatwych. Widocznie jednak nie tylko w Polsce nie brak taniej pomysłowości, skoro jeden ze współczesnych mężów stanu państwa sąsiedniego, mówiąc o problemach monetarnych, narzekał, że nastały czasy, w których mgliste, niewyraźne uczucia i luźne koncepcje mają pretensje, by stawać się światopoglądami, a wyświechtany frazes domaga się często, żeby go traktowano jako ścisłe pojęcie naukowe. Jeżeli się do tego doda, że słowom, zwłaszcza takim, jak deflacja i inflacja różne osoby nadają różną treść, to nie trudno zrozumieć, jak łatwo niesprawdzone pogłoski szerzą zamieszanie pojęć.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PSikorski">Przedłożony cykl projektów ustaw reguluje zadłużenie Państwa w Banku Polskim i rozszerza podstawy emisyjne. Portfel wekslowy, który w wielkiej części był okupowany przez potrzeby państwowe, zostaje obecnie jak gdyby zwolniony i oddany życiu gospodarczemu, natomiast na krótkoterminowe potrzeby Państwa ustala się rozszerzone, lecz ograniczone ramy skupu biletów skarbowych. Powstaje więc dla życia gospodarczego dostateczna rezerwa emisyjna, której dotąd nie było.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PSikorski">Zmianę statutu Banku Polskiego przygotowywano już od dłuższego czasu i sprawa podlegała gruntownym studiom. Reforma statutu banku emisyjnego w Polsce nie jest też bezprecedensową zmianą. W przeciągu ostatnich lat nastąpiły zasadnicze zmiany statutowe banków emisyjnych w szeregu państw z Anglią, Francją i Niemcami na czele. Przestudiowano też u nas wszystkie w innych państwach dokonywane zmiany. Tak samo jednak, jak unikano nieprzemyślanych eksperymentów, tak samo nie ograniczono się do mechanicznych naśladownictw, lecz korzystając z wypróbowanych już form, dostosowano je do polskich warunków i do polskich możliwości.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PSikorski">W sprawozdaniu omówiłem podstawy nowego pokrycia emisyjnego, złożonego z emisji fiducjarnej i częściowego pokrycia złotem. Emisja fiducjarna nawet w swej górnej granicy jest znacznie niższa aniżeli nasz rzeczywisty obieg wraz z natychmiast płatnymi zobowiązaniami Banku Polskiego w ostatnich latach. Podwyższenie zaś pokrycia złotem pozostałego obiegu do 40% wyraźnie stawia tamę możliwości, inflacyjnym.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PSikorski">Natomiast bezpodstawnym byłoby nazwanie statutowego rozszerzenia granic emisyjnych zabiegiem inflacyjnym. Jak wspomniałem, słowu temu nadaje się często różną treść. Niewątpliwie jednak zgodzą się wszyscy z tym, że inflacja to wyprzedzanie produkcji dóbr i obrotów gospodarczych przez produkcję środków płatniczych. Tymczasem wystarczy przyjrzeć się wzrostowi produkcji w 1937 i 1938 roku, ażeby skonstatować, że wzrost obiegu banknotów nie szedł w parze ze wzrostem wskaźników produkcyjnych, zwłaszcza w porównaniu ze wzrostem ruchu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PSikorski">Natomiast niewątpliwie dużo słuszności było w częściowym przypisywaniu kryzysu światowego, zwłaszcza w niektórych państwach, inflacji kredytowej, bowiem wykazywały one wzrost ludności o 7% do 10%, wzrost produkcji o 25 do 30%, a wzrost kredytów o 150 do 300%. Tymczasem u nas nawet przy zwiększonej granicy emisyjnej na pewno nadal jeszcze pozostanie silna ciasnota kredytowa.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PSikorski">Generacja, która przeżyła nie tylko inflację, lecz katastrofalną hiperinflację, jeszcze żyje. Pamiętamy jeszcze ośmiocyfrowe sumy, płacone za 1 dolara, atmosferę wysokiej gorączki, podnieconej ulicy i sztuczne grynderki. Wiemy, że krótki okres wystarczył, ażeby zniszczyć od generacyj nagromadzone oszczędności. Kilkusetstronicowe dzieło prof. Taylora o inflacji polskiej słusznie też stwierdza, że nie ma ofiar, których by nie należało ponieść dla uchronienia Polski od ponownej inflacji, a wielka ostrożność w sprawach budżetu państwowego i polityki pieniężnej to najlepsze środki zapobiegawcze. I dlatego cała nasza polityka równowagi budżetowej i polityka emisyjna o tych prawdach stale pamięta. Przecież cały sztywny rynek pieniężny, z którego czerpie Państwo dziś już nie na deficyty budżetowe, lecz na produktywne cele inwestycyjne, oparty jest na zaufaniu do złotego polskiego. Dlatego też troska o stałość wartości pieniądza naszego musi pozostać niezachwianą dążnością.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#PSikorski">Oczywiście, na siłę kupna pieniądza wpływają nie tylko oddziaływania ze strony pieniądza, lecz również ze strony procesów produkcyjnych i wymiany. Stąd też częstokroć mniej ważną jest sama polityka walutowa, jak raczej ogólnogospodarcza. Dotyczy to tak wewnętrznej polityki gospodarczej jednego państwa, jak i międzynarodowej polityki gospodarczej. Płynny układ monetarny dolara, funta i franka, od którego oczekiwano ogólnej stabilizacji walutowej w świecie, nie wstrzymał dalszych silnych wahań walutowych. Natomiast odejście Stanów Zjednoczonych od izolującego je protekcjonizmu i przyjęcie klauzuli największego uprzywilejowania jako nowej zasady traktatowej, praktycznie zapoczątkowanej z największą potęgą gospodarczą świata, może praktycznie dla układu walutowego mieć większe znaczenie, aniżeli sam układ walutowy.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#PSikorski">Anglia wyszła z ottawskiej izolacji, a Stany Zjednoczone usuwają bariery. Układ między tymi dwoma państwami jest nie tylko ich wewnętrznym zagadnieniem, lecz dotyczy całego świata. Stany Zjednoczone, jako po wojnie największy kapitalista świata, nie przyjmowały wskutek protekcjonizmu odsetek i spłat kapitałowych w towarach, lecz w złocie. Musiało to wywołać wielkie perturbacje u państw dłużniczych, do których także należała Polska.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#PSikorski">Będąc biednym dłużnikiem stale wykazujemy w obrotach naszych ze Stanami Zjednoczonymi bierne bilanse handlowe. P. Wicepremier tak w expose swoim w 1936 r., jak i w bieżącym roku wspominał o konieczności korektury zasadniczej myśli naszych traktatów handlowych celem zwiększenia ekspansji w handlu zagranicznym. Oczywiście zbudowanie takiej struktury handlu zagranicznego, ażebyśmy od strony bilansu płatniczego mieli silne oparcie walutowe, a nie osłabiające wpływy, nie zależy wyłącznie od naszej woli, lecz także od ogólnego układu wymiany międzynarodowej. Wypadki więc takie, jak zasadnicza zmiana polityki traktatowej Stanów Zjednoczonych, mają na układ ten bezpośredni decydujący wpływ, a pośredni również na politykę walutową różnych państw.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#PSikorski">O ile możemy pokrycie pewnego, dla obrotów wewnętrznych minimalnego obiegu regulować emisją fiducjarną, to nie należy sobie wyobrażać możliwości zupełnego odejścia od pokrycia złotem, jeśli podtrzymać chcemy współpracę z rynkami zagranicznymi. A przecież bez współpracy tej nawet największe dzisiejsze organizmy gospodarcze, z rozwiniętą produkcją zastępczą, nie mogą egzystować, o ile nie chcą się cofać w swoim rozwoju gospodarczym. Wystarczy chociażby wskazać na wysokie dopłaty przy wywozie zboża, ażeby zrozumieć, jak silnie i Polska uzależniona jest od kształtowania się warunków na zagranicznych rynkach.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#PSikorski">Podwójny rodzaj pokrycia banknotów Banku Polskiego emisją fiducjarną, a pozostałości przynajmniej w 40% złotem odpowiada podwójnej czynności, jaką pieniądz musi spełniać raz na rynku wewnętrznym, a drugi raz w stosunkach międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#PSikorski">Bank Polski, będąc instytucją prywatną, stanowi, jak gdyby centralne ogniwo obrotu pieniężnego, regulującego nieomal całość życia gospodarczego i społecznego. W sprawozdaniu Budżetowym Ministerstwa Skarbu ilustrowałem cyframi 15-lecie dotychczasowej pracy Banku Polskiego, nie chciałbym więc powtarzać cyfr ilustrujących linię rozwojową. Natomiast chciałbym dać krótką charakterystykę przekroju działalności kredytowej Banku Polskiego w chwili obecnej. O ile w pierwszym okresie naszej niepodległości Bank Polski był głównym źródłem kredytowym życia gospodarczego, to w chwili obecnej stan ten zmienił się bardzo istotnie. Pomijając koniec roku ubiegłego, kiedy to banki prywatne na skutek wypadków wrześniowych wielką część swoich portfeli redyskontowały w Banku Polskim, wiemy, że udział Państwa w portfelu znacznie przekraczał 50% całego portfelu, a jeśli się do tego jeszcze doda blisko 150 miln. zł akceptów Banku Akceptacyjnego, to cały portfel płynnych weksli życia gospodarczego nie przekraczał — ⅓ portfelu. Obecnie stan ten ulegnie gruntownej naprawie, gdyż główną formą kredytów Banku Polskiego dla Skarbu Państwa będzie w przyszłości dyskont biletów skarbowych, a portfel wekslowy pozostawi się życiu gospodarczemu.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#PSikorski">Wysoki stan zadłużenia Państwa w Banku Polskim pozostanie jeszcze na dłuższy okres objawem niezbyt pożądanym, chociaż nieodosobnionym. Obecne zadłużenie narastało już od dłuższego czasu i nie jest ono wyłącznie skutkiem wzmożonej akcji inwestycyjnej. Jedną z najważniejszych rzeczy dla pieniądza jest równowaga w budżecie, a od tej strony Bankowi Polskiemu żadne zapotrzebowanie Skarbu nie grozi. Ujemne skutki zbytniego czerpania, zwłaszcza na wydatki konsumcyjne, można było obserwować we Francji, gdzie zadłużenie skarbu w banku emisyjnym doszło do 57 miliardów franków. Załamanie się franka, wzrost cen i płac oraz ogólne trudności gospodarcze były też dowodem, że jest to przykład, jak nie należy postępować.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#PSikorski">W Polsce nowe podstawy emisyjne dają dalsze środki na rozwinięcie prac inwestycyjnych do chwili znalezienia źródeł dostatecznego pokrycia. Jednorazowej transakcji konwersyj krótkoterminowych zobowiązań na kredyty długoterminowe nie można bowiem nieskończenie powtarzać, gdyż Bank Polski nie jest instytucją kredytu długoterminowego. Słusznie też powiedział p. Wicepremier na komisji, że w dziedzinie pieniądza nie tylko nie można robić rewolucyjnych pociągnięć, ale nawet każda nieostrożność mści się.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#PSikorski">Według nowego statutu może Skarb Państwa już poza portfelem wekslowym zadłużyć się w Banku Polskim do wysokości 1.065 miln, zł, do czego dojść może jeszcze dalszy kredyt w formie lokowania w Banku Polskim papierów państwowych w teoretycznie maksymalnej wysokości 200 miln. zł. Natomiast łączna suma udzielonych kredytów wahała się w roku ubiegłym od 687 miln. do 1.213 miln, zł w dniach wrześniowych. Siłą rzeczy więc muszą w przyszłości tak portfel wekslowy, jak inne formy kredytowe dla życia gospodarczego odgrywać większą niż dotąd rolę, ażeby uniknąć zbytniej jednostronności w kredytowym czerpaniu Państwa w instytucji emisyjnej.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#PSikorski">Obecnie dostęp życia gospodarczego do Banku Polskiego prowadzi na ogół poprzez bardzo zmurszałą kładkę, bowiem poprzez banki prywatne. Podawcami weksli do Banku Polskiego są na ogół, gdyż w 90%, banki. I tak do Banku Polskiego wpłynęło weksli na 31 stycznia 1938 roku w formie redyskonta bankowego 538.800.000, a w formie bezpośredniego redyskonta całego przemysłu, handlu i rolnictwa 51.000.000, czyli niespełna 10%. Na 31 stycznia bieżącego roku w formie redyskonta bankowego, to znaczy weksli podanych przez banki, 763,9 miln., a bezpośrednio przez rolnictwo, przemysł i handel 64,6 miln., czyli mniej niż 9% ogólnego portfelu. A w powyższym redyskoncie bankowym mieści się przecież również większość 515 milionów zł wynoszącego zadłużenia państwowego. Wysokość redyskonta każdego banku stoi, oczywiście, w ścisłym stosunku do jego zdolności finansowych. Upadek bankowości prywatnej lub kurczenie się jej działalności zamyka życiu gospodarczemu automatycznie dostęp do Banku Polskiego. Zasada przyjmowania przez instytucję emisyjną tylko od banków weksli do redyskonta może być nawet teoretycznie słuszną, pod jednym jednakże warunkiem, że dane państwa posiadają silną i dobrze zorganizowaną bankowość prywatną. Niestety o Polsce nie można tego powiedzieć. Nie należy również o tym zapominać, że redyskontowanie bezpośrednie to 4½% kredyt, a redyskontowanie pośrednie przez banki to 8 i 9% kredyt.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#PSikorski">Drogość pośredniego redyskonta i stosunkowa szczupłość możliwości redyskontowych banków prywatnych, to dwie przyczyny, przemawiające za zwiększeniem bezpośredniego redyskonta życia gospodarczego w instytucji emisyjnej.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#PSikorski">Natomiast ilość podawców z rolnictwa, przemysłu i handlu zmniejsza się systematycznie z roku na rok. O ile w roku 1930 bezpośrednimi podawcami do Banku Polskiego były jeszcze firmy w liczbie 1521, to w 1934 r. było ich 777, a w roku ubiegłym tylko 651.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#PSikorski">Niewątpliwie rola weksla maleje. Wpłynęły na to różne motywy, stale podkopujące i niszczące normalny rozwój kredytowy; nigdzie może tak silnie jak w Polsce nie znajduje złośliwy dłużnik podstaw prawnych do niewywiązywania się ze swych zobowiązań. Nie wszyscy dłużnicy kierują się złą wolą, lecz niewątpliwie często istniejąca zła wola znajduje zawsze dosyć podstaw prawnych do niepłacenia. Rola weksla może jednakże i wówczas maleć, jeśli utrudnia się tanie dyskonto dobrego materiału.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#PSikorski">Przy istnieniu silnego drenażu na cele państwowe nie znajduje życie gospodarcze środków kredytowych w dostatecznej mierze w bankowości państwowej. Natomiast przy tak słabej jak u nas bankowości prywatnej musi Bank Polski znaleźć zwiększony i bezpośredni kontakt z życiem gospodarczym. Inaczej bowiem będą aktywa Banku Polskiego tak samo jednostronnymi zobowiązaniami publicznymi wypełnione, jak dotąd się dzieje w ubezpieczeniach społecznych i bankach państwowych. Nie mam obawy o dobroć i płynność napływającego z życia gospodarczego materiału. P. Wicepremier słusznie bowiem przy debacie inwestycyjnej powiedział, że tam jest kredyt tani, gdzie do banku przychodzący klient ma intencję płacenia, a tam drogi, gdzie intencja co do płacenia nie jest wyraźna. To samo powiedziałbym o płynności portfelu Banku Polskiego. Tam materiał będzie dobry i płynny, gdzie kredytobiorca ma intencję spłacenia długu w trzech miesiącach, a tam będzie zamrożony, gdzie kredytobiorca z góry nosi się z zamiarem konwersji.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#PSikorski">Od dłuższego czasu przygotowywaną reformę podstaw emisyjnych złotego polskiego należy ocenić jako rzecz dodatnią. Monopol emisyjny, dany na z górą 15-letni okres, oraz tworzenie pewnej rezerwy emisyjnej tak na cele inwestycyjne, jak i życia gospodarczego daje poczucie trwałości i spokoju. Zwłaszcza, że konwersja 515 milionów złotych zamrożonych krótkoterminowych obligów na długoterminowe amortyzacyjne oczyszcza portfel, a zakaz zawarty w art. 55 odbierze poza biletami skarbowymi możność ukrytego czerpania przez Skarb Państwa, co razem wzięte wnosi momenty realności i szczerości do bilansu Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#PSikorski">Reformę naszą poprzedzały analogiczne zmiany różnych nieraz najpotężniejszych instytucji emisyjnych, jak Banku Angielskiego i innych. Oczywiście, ustawy i statuty same nie wypełnią jeszcze życia, wiele zależeć będzie tak od kierownictwa instytucji emisyjnej, jak i od czynników rządowych, jednakże podstawy prawne, jakie stworzono, uznać należy za zdrowe.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#PSikorski">Wnoszę imieniem komisji o przyjęcie trzech projektów ustaw (druki nr 138, 139 i 140) wraz z uwidocznionymi w sprawozdaniu drobnymi poprawkami.</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosowali nad każdą z tych ustaw osobno.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#Marszałek">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy o zatwierdzeniu zmian statutu Banku Polskiego w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy o rozrachunku pomiędzy Skarbem Państwa, przedsiębiorstwem „Polskie Koleje Państwowe” i Państwowym Funduszem Drogowym a Bankiem Polskim, Bankiem Gospodarstwa Krajowego i Państwowym Bankiem Rolnym.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#Marszałek">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad trzecią ustawą z tej serii, nad projektem ustawy o zmianie ustawy z dnia 24 marca 1933 r. o wypuszczeniu biletów skarbowych.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#Marszałek">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm wszystkie trzy projekty ustaw przyjął.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wojskowej o projekcie ustawy, złożonym przez p. Stefana Klimkiewicza, o Wojennym Krzyżu i Medalu ochotniczym (druki nr 97 i 168).</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#Marszałek">Sprawozdawca p. Kobosko ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PKobosko">Wysoki Sejmie! Jestem w tym szczęśliwym położeniu, że mogę przedstawić projekt ustawy o Krzyżu i Medalu Ochotniczym za Wojnę. Projekt powyższy daje przede wszystkim moralne zadowolenie tym wszystkim, którzy za przykładem swych ojców i dziadów, za przykładem swych starszych braci niepodległościowców chwycili za broń w 1918–20 roku, by swym wysiłkiem ugruntować niepodległość i definitywnie ustalić granice Rzeczypospolitej, wyrąbując je w krwawym trudzie i znoju.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PKobosko">Idea ochotnicza w społeczeństwie naszym jest dobrze znana i kultywowana nie od dziś. Zawsze, kiedy zagrażało nam niebezpieczeństwo, kiedy wróg stał u bram kraju i kiedy nadchodził czas, żeby go przepędzić, przemożny instynkt narodowy nakazywał nam łączyć się, aby wspólnymi siłami odeprzeć niebezpieczeństwo. Gdy ciężkie chmury zbierały się nad horyzontem pokojowym Europy, gdy cywilizacji groziła zagłada, gdy którykolwiek z bliskich nam duchem i kulturą narodów znajdował się w niebezpieczeństwie, wówczas Polak zawsze gotów był nie pod przymusem, lecz z własnej woli, ochotniczo w słusznej sprawie dać krew i życie. W historii świata imię niejednego Polaka zapisało się złotymi zgłoskami. Kości Polaków rozrzucone po pobojowiskach świadczą, że hasło pisane na sztandarach powstańczych „Za Waszą i naszą wolność” nie było czczym frazesem.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PKobosko">Wysoki Sejmie! Bezpośrednio po utracie niepodległości, aż do czasu jej wywalczenia stawaliśmy do walki z wrogiem tylko ochotniczo. Ochotnikami byli uczestnicy powstań w latach 1830, 1848, 1863. Również ochotnikami byli członkowie organizacji bojowej P.P.S., Legioniści, Peowiacy i tylu innych żołnierzy Wielkiego Marszałka zgrupowanych wokół Niego i działających w myśl Jego rozkazu. Ostatnim bardzo ważnym etapem walk, związanych nie tyle z wywalczeniem niepodległości, ile z samym faktem jej utrwalenia i wytyczeniem granic Polski, był okres walk od 12 listopada 1918 roku do 18 października 1920 roku, walk zakończonych wspaniałym zwycięstwem nad nieprzyjacielem. Podczas tych walk szeroką strugą lała się także krew żołnierzy ochotników, która ostatecznie zadecydowała o bezspornym prawie do niepodległości naszej Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PKobosko">Rządy Rzeczypospolitej uznały za konieczne odznaczeniami i opieką wyróżnić tych obywateli, którzy przyczynili się do odzyskania niepodległości, nie żałując swej krwi, jak przedtem już pomyślały o tych, którzy okazali wyjątkowe bohaterstwo na polu bitwy lub dokonali wybitnych czynów wojennych, odznaczając ich wznowionym Krzyżem Virtuti Militari i nowym bojowym Krzyżem Walecznych. W 1930 r. wydano ustawę o Krzyżu Niepodległości i Medalu Niepodległości, a w 1937 r. ustawę o zapewnieniu pracy i zaopatrzeniu uczestników walk o niepodległość Państwa Polskiego dla tych wszystkich, którzy wyróżnili się swoją pracą niepodległościową do dnia 11 listopada 1918 r.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PKobosko">Tym sposobem ochotnicy wojenni znaleźli się poza uprawnieniami objętymi powyższymi ustawami, chociaż w czasie od 11 listopada 1918 r. do 19 października 1920 r. trwały najcięższe walki okupione morzem krwi i tysiącami poległych. Był to okres bohaterstwa i poświęceń nie tylko ludzi w sile wieku, lecz także dzieci i starców, młodzieży i kobiet. Wysiłki tego ostatniego okresu miały charakter walki o utrzymanie już istniejącego bytu samodzielnego. Chociaż walkę prowadzono pod sztandarami wolnej Polski, wszyscy zdajemy sobie sprawę, że twórcą Ojczyzny w obecnych jej granicach był żołnierz, który walcząc krwawo usuwał z kraju nieprzyjaciela.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Surzyński.)</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PKobosko">Ci wszyscy, którzy nie czekając żadnego rozkazu, zapatrzeni w czyn legionistów i peowiaków, w prostej linii ich duchowi spadkobiercy, natychmiast zgłosili się, by stać się żołnierzami Rzeczypospolitej, ci, których w 1918 r. niemal wyłącznie użyto do stworzenia armii narodowej, zasłużyli sobie na to wyróżnienie, równające ich prawie z niepodległościowcami. Wprawdzie na długiej liście bojowników o niepodległość byli oni najmłodszymi, lecz byli bojownikami, bez udziału których trudno sobie wyobrazić Polskę wolną w obecnych jej granicach.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PKobosko">Niechęć zagranicy do udzielania nam pomocy i głębokie przekonanie Wielkiego Marszałka, że przede wszystkim należy polegać na samym sobie, zmusiło Twórcę wojska polskiego do rozstrzygnięcia zagadnienia, na jakiej zasadzie oprzeć stworzenie wojska, na poborze czy też na zaciągu ochotniczym. Miał wprawdzie Marszałek wyborową i zaprawioną w bitwach kadrę legionistów i peowiaków, lecz było ich, jak na zadania ich czekające, za mało, a Polsce potrzebna była silna i potężna armia. Piłsudski wybrał zaciąg ochotniczy. Przeciwko natychmiastowemu poborowi przemawiały dwa względy: 1) brak gotowego aparatu administracyjnego i wojskowo-mobilizacyjnego, koniecznego dla przeprowadzenia tego zadania, 2) roczniki, podlegające pod pobór, zmobilizowane były przez państwa zaborcze. Powołanie do szeregów wojska narodowego żołnierzy znużonych długotrwałą wojną, zdemoralizowanych częściowo w tej służbie mogło się katastrofalnie odbić na wartości moralnej, a przez to samo i na sile nowotworzonego wojska. W takich warunkach zasadniczym czynnikiem, zapewniającym tworzącemu się wojsku siłę żywotną, o wysokim morale, mogli być tylko ochotnicy. Decyzja Naczelnego Wodza okazała się słuszna. Napływ młodzieży szkolnej, akademickiej, robotniczej i chłopskiej był duży. Częściowe powołanie jednego rocznika 1898 r. w dniu 15 stycznia 1919 r. i późniejsze uchwalenie przez Sejm poboru 6 roczników w dniu 7 marca 1919 r. nie zmieniło ochotniczego charakteru armii i nie zahamowało napływu ochotników z roczników starszych i młodszych.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#PKobosko">Nadszedł pamiętny rok 1920. Zdawało się, że armii czerwonej nie potrafi się oprzeć zmęczona forsownym odwrotem i przygnębiona armia nasza. Pamiętamy wszyscy, było dużo takich, co zwątpiwszy uciekali szukając schronienia w granicach innych państw, lub w najlepszym razie zajmujący nawet bardzo wysokie stanowiska w hierarchii naszej służby społecznej, zrzekali się ich, uciekając do Poznania, bojąc się odpowiedzialności. Niewątpliwie źle wpływali oni na psychikę społeczeństwa i tak już ogarniętego paniką. Naczelny Wódz, zdając sobie sprawę z nastrojów społeczeństwa, w imieniu Rady Obrony Państwa wydał odezwę, nawołującą do wstępowania w szeregi armii w obronie zagrożonej niepodległości. Odezwa ta spowodowała nowy napływ ochotników, idący w dziesiątki tysięcy. Ochotnicy ci wydatnie zasilili szeregi pułków, będących w akcji bojowej; stworzono samodzielną dywizję pod dowództwem płk. Koca i małopolskie oddziały armii ochotniczej. Zapał, z jakim przyszli nowi ochotnicy, wydatnie przyczynił się do podniesienia psychiki żołnierskiej i dopomógł do zwycięstwa.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#PKobosko">Ochotnicy spełnili pokładane w nich nadzieje. W ciągu tych 20 lat niepodległości niejeden z tych, wówczas młodych chłopców, stracił dziś jako człowiek dojrzały siły i zdrowie. Niejednemu z nich trudno znaleźć pracę, bo większość przedsiębiorców szuka ludzi młodych i zdrowych. W uzasadnieniu nadmieniliśmy, że obecnie około 30.000 ochotników żyje w niedostatku, a nie zostali objęci ustawami o Krzyżu i Medalu Niepodległości i nie korzystają z dobrodziejstwa ustawy o zapewnieniu pracy i zaopatrzeniu uczestników walk o niepodległość. Nie tylko projektodawcy, lecz i Komisja Wojskowa zgodziła się na pogląd, że moment gotowości oddania życia za Ojczyznę i udokumentowanie tej gotowości zgłoszeniem się do szeregów wart jest podkreślenia i nagrody, chociaż ochotnicy, idąc do wojska, spełniają tylko swój obowiązek, ani przez chwilę nie myśląc o nagrodzie. Tym niemniej, w myśl szeroko pojętej sprawiedliwości społecznej, zgłoszony projekt ustawy ma na celu wyróżnienie ochotników wojennych i zapewnienie im pracy.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#PKobosko">Przystępując do omówienia samego projektu ustawy, muszę zaznaczyć, że uległ on w komisji poważnej zmianie, choć nie zasadniczej. Pierwotny projekt ustawy mówił wyraźnie o Wojennym Krzyżu i Medalu Ochotniczym; wobec przywiązania tytułu „wojenny” tylko do Krzyża Virtuti Militari i Krzyża Walecznych, musiano przymiotnik powyższy skreślić zastępując go tytułem: o Krzyżu i Medalu Ochotniczym za Wojnę. Projekt pierwotny przewidywał wstążkę do Krzyża i Medalu o połączonych barwach Krzyża Virtuti Militari i Niepodległości. Wobec protestu Kapituły Krzyża Virtuti Militari i Komitetu Krzyża Niepodległości zdecydowaliśmy się na wstążkę o barwach biało-czerwonych. Poza tym artykuły 3 i 4 zostały przeredagowane celem udostępnienia powyższych odznaczeń najszerszym masom ochotniczym.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#PKobosko">Dla szybszego nadania powyższych odznaczeń zostało wprowadzone za zgodą Ministra Spraw Wojskowych nadawanie Krzyża Wojennego na wniosek Ministra Spraw Wojskowych i, co za tym idzie, wobec niezgodzenia się na Komitet Krzyża i Medalu Ochotniczego za Wojnę skreślono artykuły 11, 13, 14 i 15.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#PKobosko">Art. 8 i 9 wobec sprzeciwu Ministra Skarbu, który opierał się na ustawię konstytucyjnej, że nie można robić wydatków bez wskazania pokrycia, zostały skreślone, a po wyjaśnieniu delegata Ministerstwa Opieki Społecznej został wprowadzony art. 8 w brzmieniu, uchwalonym przez komisję. Ma to na celu zapewnienie pierwszeństwa przy obsadzaniu nowych placówek gospodarczych, a dotyczy zwłaszcza państwowych, samorządowych oraz innych, utrzymywanych przy pomocy funduszów publicznych, co nie jest bez znaczenia w obecnej koniunkturze gospodarczej i mam nadzieję, że na pewno przyczyni się do polepszenia losu ochotników i ich rodzin, oczywiście tych najbardziej pokrzywdzonych przez los, bo bezrobotnych. Po ostatecznym zakończeniu prac Komitetu Krzyża i Medalu Niepodległości i po ewentualnym zorientowaniu się, ilu jest bezrobotnych niepodległościowców, załączona rezolucja pozwoli w najkrótszym czasie zrównać ochotników z niepodległościowcami, co im się słusznie należy.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#PKobosko">W imieniu Komisji Wojskowej, jako inicjator powyższej ustawy, mam zaszczyt prosić Wysoki Sejm o uchwalenie tego projektu z poprawkami i załączoną rezolucję.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekSurzyński">Otwieram rozprawę.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WicemarszałekSurzyński">Głos ma p. Wymysłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PWymysłowski">Wysoki Sejmie! Mamy dwa projekty ustaw. Pierwszy, złożony przez p. Klimkiewicza i drugi, uchwalony przez Komisję Spraw Wojskowych. Pierwszy projekt był poparty przez większość zdrowo i patriotycznie myślącego społeczeństwa, aby tym ludziom, którzy z dobrej woli szli oddawać życie, przelewali krew...</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Głos: Z obowiązku.)</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PWymysłowski">Z obowiązku, to może Pan Poseł szedł, ale inni szli nie z obowiązku, lecz z dobrej woli i oddawali krew i życie, nie pytając się wtedy, co Państwo za to im da. Obowiązkiem narodu i Państwa jest, aby tym ludziom dać przywilej pierwszeństwa w uzyskaniu pracy. To było intencją ustawy, złożonej przez p. Klimkiewicza.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PWymysłowski">A teraz będę, mówił o tej ustawie, którą komisja uchwaliła. Komisja Spraw Wojskowych uchwaliła ustawę o tytule zgadzającym się z tytułem pierwszej ustawy, ale poza tym w treści swej zupełnie różną. Bo proszę się zastanowić nad art. 8 ustawy uchwalonej przez komisję: uzyskanie pierwszeństwa w pracy przy równych kwalifikacjach w nowopowstałych przedsiębiorstwach. Bójcie się Boga, czy to możliwe, żeby ci ludzie mieli czekać dopiero na pracę, kiedy powstanie nowe przedsiębiorstwo w Państwie Polskim?</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#komentarz">(Głos: Pan nie umie czytać, tam jest inaczej powiedziane.)</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PWymysłowski">Możliwe, Panie Pośle, to niech Pan Poseł przeczyta lepiej. Ja, jako były żołnierz uważam, że tym ludziom, którzy bezinteresownie, bez żadnego nakazu, ze swojej woli nieprzymuszonej szli bronić i utrwalać granice Państwa Polskiego i bronić tych, którzy jak powiedział p. referent, uciekali wtedy za granicę na zachód, należy się coś więcej. Bo ci, którzy wtedy uciekali, dziś są w kraju i robią dalej interesy, a ci, którzy ich bronili, którzy utrwalali granice Państwa Polskiego, dziś nie mają kawałka chleba. Dlatego obowiązkiem Państwa i narodu jest, aby ich zabezpieczyć i dać im pierwszeństwo w uzyskaniu pracy. I dlatego zwracam się do Wysokiej Izby, aby przyjęła projekt pierwotny ustawy, wniesiony przez p. Klimkiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekSurzyński">Głoś ma ks. Padacz.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WicemarszałekSurzyński">Głos ma p. Budzanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PBudzanowski">Wysoka Izbo! Niewątpliwie to, co powiedział mój przedmówca, wypływa z głębokiego przekonania; uważa on słusznie, że należy się ochotnikom zabezpieczenie pracy. Ochotnikom należy się to i niewątpliwie każdy z nas to samo powie, co Kolega, że ochotnicy z wojny od 1918–1920 muszą znaleźć w społeczeństwie naszym odpowiednie uznanie. Powinni znaleźć i pracę, ale ustawa ze względu na warunki gospodarcze naszego Państwa nie mogła przewidzieć w tej chwili takich świadczeń, jakie by się ochotnikom słusznie należały. Głęboką troską otoczyć pragnęlibyśmy wszyscy tych, którzy gotowi byli złożyć życie swoje w ofierze dla Ojczyzny. Gotowiśmy im serce i duszę swoją oddać, boć to są najlepsi synowie Ojczyzny. Istotna różnica między służbą wojenną z przymusu a służbą ochotniczą jest niezmiernie wielka.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PBudzanowski">W ustawie, w artykule, o którym Pan Kolega mówił, jest mowa o pierwszeństwie w pracy, zwłaszcza w zakładach gospodarczych, które będą powstawały. Słowo „zwłaszcza” mówi o tym, że w zasadzie przy równych kwalifikacjach ochotnicy mają pierwszeństwo przy zatrudnianiu we wszystkich instytucjach gospodarczych, zwłaszcza jednak przy powstawaniu nowych jednostek gospodarczych muszą być bezwzględnie wzięci pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(P. Wymysłowski: Ustawa nie mówi „bezwzględnie”.)</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PBudzanowski">Mówi jednak „zwłaszcza”.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(P. Wymysłowski: To duża różnica.)</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PBudzanowski">Ochotnicza służba wojenna wywodzi się z najgłębszych pokładów rycerskiej duszy polskiej, zawsze gotowej do poświęceń dla Ojczyzny. Idea służby rycerskiej w dawnej Polsce, idea, którą w czasie niewoli matki-Polki wpajały i wpoiły w serca dziecięce, mickiewiczowskie — „Ja i Ojczyzna — to jedno” — najlepszy wyraz znalazły i zawsze znajdą w gotowości narodu naszego do ofiary rycerskiej na rzecz swego Państwa. W momentach ciężkich naród zawsze umie zdobyć się na wyrażenie jednolitej woli i wydobycie największego wspólnego wysiłku — w myśl zasady mickiewiczowskiej — „Mierz siły na zamiary”. Wszystkie nasze wysiłki zbrojne w czasie niewoli i czyn naszego Wielkiego Marszałka są najlepszym tego przykładem. Walka z apatią, biernością, słabością i niewiarą we własne siły mogła być w ciężkich momentach przeprowadzona dzięki temu, że w rycerskich duszach narodu żyła idea gotowości ofiary dla Ojczyzny. Tę ideę i w wolnej Polsce utrzymać trzeba. Na zew Naczelnego Wodza i Naczelnika Państwa setki tysięcy ochotników stanęły do walki i przyczyniły się znakomicie do osiągnięcia zwycięstwa i ugruntowania niepodległości. I to właśnie chciałem tutaj szczególnie podkreślić.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PBudzanowski">W pierwszym artykule ustawy mówi się o tym, że ochotnicy przyczynili się do ugruntowania niepodległości. Tę rolę ochotników Armii Polskiej najlepiej ocenił Wielki Marszałek w ostatnim swoim po wojnie rozkazie. W tej ocenie należy także szukać genezy projektu o Krzyżu i Medalu Ochotniczym za Wojnę.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#PBudzanowski">Wystarczy pójść na miejsca walki z r. 1920, żeby przekonać się o tym, jak wielka była ofiara ochotników Armii Polskiej. Mogiły zbiorowe ochotników, kryjące w jednej mogile szczątki często kilkudziesięciu najlepszych synów Ojczyzny, skłonią każdego do pochylenia czoła i złożenia hołdu tym, co to ławę szkolną opuszczali dla śmierci wojennej, opuszczali żony i maleńkie dzieci i szli na ofiarę w myśl legionowej idei „ofiarnego stosu”. Z tego „ofiarnego stosu” wyrosło zwycięstwo i ugruntowanie niepodległości, wyrosła wiara w narodzie we własne siły — i to jest największa zasługa ochotników.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#PBudzanowski">Rok 1920 na zawsze pozostanie jasną i wielką sprawą, która mówi o tym, że naród sam sobie wywalczył niepodległość i nikomu obcemu jej nie zawdzięcza oraz że naród zawsze tę niepodległość własną swą wolą utrzyma.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#PBudzanowski">Ta zasługa musi znaleźć uznanie i jednolitą opinię Wysokiej Izby w postaci uchwalenia ustawy o Ochotniczym Krzyżu i Medalu za Wojnę, choćby ta ustawa nie w całości odpowiadała potrzebom materialnym ochotników. Uchwalenie tej ustawy będzie miało niewątpliwie wielkie znaczenie wychowawcze dla obecnego i przyszłych pokoleń. Krzyż i Medal Ochotniczy staną się symbolem wysokiej cnoty rycerskiej, której istnienie w duszach naszych i naszych dzieci umacniać będzie wiarę w siły narodu i wytwarzać będzie taki stan psychiczny, który pomnoży nasze siły i pozwoli przez uznanie dla idei ochotniczej i służby dla Ojczyzny, dla gotowości poświęcenia się wytworzyć w Polsce „posąg z jednej bryły, a tak hartowny, że w gromach nie pęknie”.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekSurzyński">Głos ma p. Klimkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PKlimkiewicz">Wysoka Izbo! My, ochotnicy z lat 1918–20 przeżywamy w dniu dzisiejszym szereg zjawisk, jakże wymownie związanych z projektem ustawy o Krzyżu i Medalu Ochotniczym za Wojnę, nad którym Wysoka Izba toczy debaty. Pierwsze zjawisko, tak miłe nam wszystkim, to dzień imienia Marszałka Śmigłego Rydza, którego ochotnicy obrali sobie za swego duchowego wodza. Drugie zjawisko to dwudziestolecie niepodległości Polski, kiedy to po dwudziestu latach na czułych wagach mamy dzisiaj ważyć każde drgnienie serc ochotników z lat 1918–20, jak to nakazał Wielki Marszałek w jednym ze swoich rozkazów. Trzecie zjawisko to hegemonia Niemiec na wschodzie, okrążająca pierścieniem ziemie Rzeczypospolitej Polskiej. Czwarte zjawisko groźne to psychoza strachu przed naszym sąsiadem z zachodu, jaka dziś opanowała Europę, w której niektóre państwa idą w niewolę, wywołując wśród nas ochotników najwyższą pogardę. Wreszcie piąte zjawisko to zdecydowana postawa ochotnika polskiego, który 20 lat temu złamał potęgę wschodu i nie lęka się dzisiaj potęgi zachodu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PKlimkiewicz">Zjawiska te wymownie świadczą, jak aktualną jest sprawa uchwalenia projektu Krzyża i Medalu Ochotniczego za Wojnę, o co w imieniu wszystkich ochotników mam zaszczyt prosić.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekSurzyński">Głos ma p. Wagner.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PWagner">Wysoka Izbo! Jako sprawozdawca 17 części budżetu pod tytułem „Renty inwalidzkie i pensje osób zasłużonych od lat trzech domagałem się uwzględnienia tej grupy byłych żołnierzy, którym historia dała zaszczyt walczyć o granice i ugruntowanie naszej niepodległości, tj. ochotników wojska polskiego.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PWagner">W 17 części budżetu znajdują się pozycje, które cyframi odpowiadają tym wielkim walorom ofiary żołnierskiej, złożonej jeszcze w 1863 r., w 1914, 1918–1921 i aż po dzień 2 października 1938 roku. Odznaczenie żołnierskie jest uznaniem przez naród i państwo zasług żołnierskich. Uznanie to ma swoją formę zewnętrzną w postaci Krzyża, który z dumą nosi były żołnierz na swej piersi.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PWagner">Przed chwilą odezwały się tutaj głosy, czy pewne prawa materialne, łączące się z tym zaszczytnym odznaczeniem honorowym, są dostateczne. Nie chciałbym, aby w dzisiejszym dniu, gdy uchwalamy tę ustawę, Sejm zastanawiał się nad tym, czy prawa materialne, przywiązane do tego odznaczenia, są wystarczające czy też nie. Odznaczenie żołnierskie jest tym najdroższym dla każdego żołnierza dowodem spełnienia obowiązku żołnierskiego, więc o ile łączymy z tym odznaczeniem jakieś sprawy natury materialnej, to tylko w wyniku i na płaszczyźnie dzisiejszego kryzysu gospodarczego...</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie.)</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PWagner">...i nie chciałbym, aby w świadomości naszej, jako byłych żołnierzy, utrwaliła się wspólnota tego pojęcia na stałe. Ofiarność, gotowość śmierci na polu walki — oto są te idee i linie przewodnie każdego żołnierza. Żołnierz, który kocha i szanuje swoją tradycję żołnierską, nigdy nie będzie oceniał wartości odznaczenia według praw materialnych, Kolego Wymysłowski.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#komentarz">(Oklaski. P. Wymysłowski: Tak jest.)</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PWagner">Chociaż życie jest twarde, chociaż bezrobocie panuje w szeregach byłych żołnierzy,</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#komentarz">(P. Wymysłowski: Wśród tych, którzy nie walczyli, nie panuje.)</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#PWagner">to jednak nie możemy tutaj tych rzeczy domagać się w tej formie, aby to wrażenie stwarzać. Ja nie chcę z Wami polemizować, Kolego, ja znam Waszą dobrą wolę i odczuwam Wasze żołnierskie serce, jako Wasz Kolega z szeregu, jako dzisiaj Wasz kolega tutaj na ławach poselskich. Chodzi tylko o to, ażebyśmy w dyskusji tych rzeczy nie łączyli i ażebyśmy nie tylko w drodze ustaw domagali się od społeczeństwa uznania tych praw moralnych, lecz żeby naród polski te prawa moralne uznawał nawet bez ustaw, z poczucia nie tylko wdzięczności, ale z poczucia tego zjednoczenia ideowego, które wszystkie warstwy społeczne polskie powinno w tej chwili objąć. W roku 1908 na jednym z pierwszych zjazdów Związku Walki Czynnej powiedział Wielki Marszałek Józef Piłsudski: „Nie tylko w technice, nie tylko w zasobie sił materialnych, których nam jeszcze brak, ale w woli i w sile charakteru ducha naszego szukamy drogi do zwycięstwa”. Jeżeli te słowa, te wielce pamiętne słowa przypominam Wysokiej Izbie, to dlatego, że one były drogowskazem dla żołnierza legionowego, dla żołnierza wszystkich formacyj niepodległościowych i dla ochotnika wojsk polskich. Muszą one być drogowskazem dla wszystkich tych Polaków, którzy w każdej chwili staną na straży naszych granic. I ustawa o Krzyżu i Medalu Ochotniczym ma na celu nie to, o czym mógłby ktoś myśleć, t. j. tylko zaspokojenie czy ambicji, czy potrzeb materialnych tych, którzy obowiązek żołnierski spełnili, ale głównym jej celem jest przygotowanie młodego pokolenia dzisiejszego, jest wychowanie tego pokolenia, jest to głębokie przeświadczenie, że gdy zajdzie potrzeba, to nie tylko rozkaz mobilizacyjny powoła nas w szeregi, ale że na piersiach każdego Polaka będzie Krzyż Ochotniczy.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#PWagner">To jest ta nasza wielka siła narodowa i tę siłę należy nam rozwijać w tych czasach, gdy do serc słabych opinia próbuje pod pretekstem troski wtłoczyć jakieś, chociażby nawet słabe, poczucie strachu. Tak jak ono było nam obce na polach bitew czy to w szeregach legionowych, czy pod Lwowem, czy pod Górą Świętej Anny na Śląsku, czy pod Zbąszyniem, tak samo na każdym nowym polu walki chętnie każdy Polak da swoją ofiarę krwi.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#PWagner">Proszę Wysokiej Izby, jeżeli dzisiaj tę ustawę uchwalamy w dniu tak dla nas uroczystym, w dniu imienin Naczelnego Wodza, to uchwalając tę ustawę powiedzmy całemu narodowi polskiemu, nie tylko tym, którzy na te krzyże czekają, ale całemu narodowi, że naród nasz wierny swej tysiącletniej tradycji, wierny tej idei, którą nam wskazał Wielki Marszałek Józef Piłsudski, a którą nam wskazuje Naczelny Wódz nasz Edward Śmigły Rydz, nie oglądając się na nagrody doczesne, na każdym posterunku swój obowiązek wobec Najjaśniejszej Rzeczypospolitej spełni, jak spełnialiśmy go kiedyś, gdyśmy byli w warunkach dużo cięższych. Dziś Polska mocarna, posiadająca doskonale wyćwiczoną armię, posiadająca własny przemysł wojenny, posiadająca dostęp do morza, dziś Polska te swoje wartości materialne opiera na wartościach żołnierza polskiego.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#PWagner">I dlatego ustawa niniejsza jest tym świętem oddania czci i hołdu dla ofiary, dla bohaterstwa żołnierza polskiego.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Głos ma p. ks. Lubelski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PksLubelski">Wysoki Sejmie! W tych przełomowych czasach, kiedy rozstrzygają się losy Europy, a poniekąd i świata, kiedy karta tej Europy zmienia się prawie z dnia na dzień, my uchwalamy ustawę o Wojskowym Krzyżu i Medalu Ochotniczym. Chcemy przez tę ustawę uczcić tych, którzy na progu niepodległości Ojczyzny naszej poszli w bój, ażeby bronić tej zmartwychwstałej Ojczyzny naszej, ażeby wytyczyć granice, ażeby łączyć poszczególne części w jedną całość i ażeby bronić Polskę przed nową niewolą, przed nowym rozbiorem. I przypominają nam się te bohaterskie chwile z roku 1919 i 1920, kiedy to cały naród na wezwanie Naczelnego Wodza poszedł w bój o świętą, wielką sprawę niepodległości naszej Ojczyzny. Przypominają nam się dzisiaj i stają przed oczyma duszy naszej te szeregi czy chłopów, czy robotników, czy inteligentów, czy młodzieży akademickiej czy szkół średnich, którzy nie zważając na nic poszły walczyć o wielką świętą sprawę Ojczyzny, poszły bronić tego, co Polakowi po Bogu najdroższe, bo Ojczyzny i Państwa swojego.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PksLubelski">Dzisiejsza ustawa ma być aktem wdzięczności dla tych bohaterów naszych, ma być dla nich pewną satysfakcją moralną za trudy poniesione i ma być zachętą dla młodych pokoleń, ażeby za przykładem tych ochotników także poszły w bój, gdy Ojczyzna ich zawoła. A czasy dzisiaj poważne. Nad Europą ciągną czarne chmury, które, prawdopodobnie rozpętają się w wielką nawałnicę, wielkie grzmoty i gromy. I to niebezpieczeństwo także sięga i granic naszej Ojczyzny, sięga i naszego Państwa. Mam to głębokie przekonanie, że tak jak w r. 1919 i 1920 poszli nie tylko ci, którzy na mocy ustawy byli obowiązani iść w bój o wolność i niepodległość odrodzonego Państwa, ale poszli i z dobrej woli, poszli z poczucia nakazu obowiązku, tak samo i dziś, gdyby zaszła potrzeba, staną wszyscy pod rozkazem Naczelnego Wodza, ażeby bronić tego, co nam najdroższe, bronić tego, co zdobyte zostało krwią tylu pokoleń. I mam to głębokie przekonanie, że w narodzie naszym nie będzie takich, którzy bez wystrzału zrezygnują ze swojej niepodległości, ale że wszystko poświęcą, gdyby zaszła potrzeba, żeby utrzymać ten skarb, jakim jest wolność i niepodległość narodu.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PksLubelski">A gdy to mówię, gdy składam z najgłębszego przekonania to oświadczenie i zapewnienie, chciałbym równocześnie, ażeby u nas, w Ojczyźnie naszej, wobec tych nadciągających burz i gromów nastało prawdziwe zjednoczenie, ażeby wciągnąć wszystkich do współpracy dla obrony najświętszych interesów naszej Ojczyzny. Bo chociaż Obóz uważa się za silny, to jednak ja muszę powiedzieć, że nie jest on jednak całym narodem i w czasie niebezpieczeństwa on nie wystarczy dla obrony naszego Państwa. Więc trzeba wciągnąć wszystkich. Z tym życzeniem zwracam się gorąco do Obozu Zjednoczenia Narodowego, ażeby wyciągnął bratnią dłoń do swoich rodaków...</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#komentarz">(Głosy: Ile razy była ta dłoń wyciągnięta!)</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PksLubelski">...ażeby wspólnie poszli bronić najświętszych interesów naszych.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(Różne okrzyki.)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Dyskusja jest wyczerpana. Głos ma sprawozdawca p. poseł Kobosko.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(P. ks. Padacz: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#Marszałek">Czy koniecznie? P. sprawozdawca zgodził się na Pański wniosek.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(P. ks. Padacz: Ale jeszcze inny chcę zgłosić.)</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#Marszałek">Głos ma p. ks. Padacz.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PksPadacz">Wysoki Sejmie! Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 29 października 1930 r. o Krzyżu i Medalu Niepodległości w art. 1 mówi: „Ustanawia się Krzyż i Medal Niepodległości celem odznaczenia osób, które zasłużyły się czynnie dla niepodległości Ojczyzny w okresie przed wojną światową i podczas jej trwania oraz w czasie walk orężnych polskich w latach 1918–1921, z wyjątkiem wojny polsko-rosyjskiej na obszarze Polski”. Ustawa, nad którą teraz debatujemy, ma właśnie zapełnić tę lukę, to jest przewidzieć odznaczenia dla tych osób, które brały czynny udział w wojnie polsko-bolszewickiej, oraz na innych frontach, ale w każdym razie o ugruntowanie niepodległości Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PksPadacz">Nikt zapewne nie będzie poddawał w wątpliwość faktu historycznego, że walki orężne o ugruntowanie niepodległości trwały od listopada 1918 r. do listopada 1920 r., a nawet wliczając do tych walk powstania śląskie — do września 1921 roku. Ten fakt historyczny znalazł swój wyraz w pierwszym projekcie ustawy o Krzyżu i Medalu Ochotniczym za Wojnę, powiedziane bowiem było w tym projekcie, że na ramionach Krzyża ma być umieszczone „1918–1920”.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PksPadacz">Związek b. Ochotników Armii Polskiej pragnąłby bardzo, żeby te dwie daty 1918–1920 na Krzyżu i Medalu były uwidocznione. Dlatego pozwalam sobie mój wniosek Wysokiej Izbie przedstawić i prosić o uchwalenie.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PksPadacz">Zaznaczam jeszcze, że na Komisji Wojskowej pozostawiłem do uznania tejże komisji określenie, czy ma być rok 1920, czy 1921, skoro wszakże komisja nie zajęła stanowiska, proponuję wstawić rok 1921.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PksPadacz">Zwracam również uwagę Pana Posła Referenta, że przez niedopatrzenie w druku nr 160 nie jest podany nowy tytuł ustawy i dlatego stawiam drugi wniosek treści następującej: Tytuł ustawy brzmi: „Ustawa o Krzyżu Ochotniczym i Medalu Ochotniczym za Wojnę”.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PksPadacz">Korzystając z okazji stwierdzam, że ustawa o Krzyżu i Medalu Ochotniczym za Wojnę jest jedną z najbardziej słusznych, treścią jej bowiem jest uznanie, okazane ochotnikom wojennym z lat 1918–1921. Jak walczyli — świadczą zwycięstwa, świadczą krzyże na mogiłach tysięcy poległych żołnierzy, świadczą także Krzyże Virtuti Militari i Walecznych na piersiach wielu naszych ochotników. Nam już tak bardzo nie imponują Termopile, bo mamy swoich własnych bohaterów, mamy dzieci lwowskie „Orlęta”, mamy dwunastoletnich żołnierzy obok siedemdziesięcioletnich ich dziadków. Nie ulega żadnej wątpliwości, że ma rację ten ochotnik, który piszę do jednego z członków Komisji Wojskowej: „Czy możliwe byłoby zorganizowanie administracji państwowej i finansów, zwołanie Sejmu, zorganizowanie kadr wojskowych, gdyby na froncie i wewnątrz kraju zabrakło tych kilkudziesięciu tysięcy ochotników z r. 1918? Pierwszy pobór powszechny był zarządzony dopiero w marcu 1919 r. Oddziały armii generała Hallera przybyły na front dopiero w kwietniu i w maju 1919. Któż więc stworzył te pierwsze kadry wojska polskiego, które już od szeregu miesięcy staczały bohaterskie boje, znacząc przebyte drogi krwią i mogiłami?” Warto teraz rzucić okiem na karty historii.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PksPadacz">Bolszewicki dowódca frontu północnego Tuchaczewskij w rozkazie dziennym pisał: „Wojska czerwonego sztandaru gotowe są walczyć aż do śmierci przeciw wojskom Białego Orła. Trzeba pomścić zbezczeszczony Kijów i utopić rząd Piłsudskiego w krwi zgniecionego wojska polskiego. Droga światowego pożaru prowadzi przez trupa Polski”. Północne armie bolszewickie w sile 22 dywizji piechoty i kawalerii oraz 2 samodzielnych brygad ruszyły naprzód i zdawało się, że nikt im się oprzeć nie zdoła. Tenże sam Tuchaczewskij mówi, że pierwszy poważniejszy opór napotkał dopiero koło Łomży. Właśnie tu weszły w bój grupy ochotników, tu pierwszą walkę stoczył 205 pułk piechoty. Raporty dowódców z nieprzyjacielskich stwierdzają, że z niepokojem patrzyli na napływające na front pułki złożone z ochotników. Mimo to, jak mówi komunikat Sztabu Generalnego z 17 sierpnia 1920 roku, „na północy, korzystając ze słabej obsady Pomorza, czołowe oddziały bolszewickie dotarły do Lidzbarku i Działdowa, natrafiając wszędzie na żywy współudział ze strony ludności niemieckiej”. W obecnych przełomowych chwilach dobrze będzie, jeżeli sobie przypomnimy te słowa komunikatu...</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#PksPadacz">Dalsze dzieje stoją nam żywo przed oczyma. Wszystkie rodzaje broni walczyły z niezwykłym samozaparciem. I przyszło oczekiwane zwycięstwo. Wszystkie rodzaje broni spełniły swoje zadanie. Wśród żołnierzy walczących w pierwszych liniach byli ich kapelani wojskowi. Na kilkudziesięciu dwóch z nich poległo śmiercią bohaterską na froncie (ks. Skorupka i ks. Rozumkiewicz), a 5 zmarło z powodu ran i trudów wojennych. Nawet komunikaty wojenne wspominają o kapelanach wojskowych, np. 23 sierpnia 1920 r. komunikat Sztabu Generalnego mówi o bohaterskim zachowaniu się ks. kapelana pod Łomżą.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#PksPadacz">O zwycięskich walkach ochotniczych dochodzą nas liczne głosy. Np. dowódca frontu północnego o ochotnikach tak się wyraża: „Wyrokom Bożym stało się zadość i przyszłość narodu uratowana. Sztandary Polski niepodległej znowu szumieć będą dumnie i głosić światu całemu, że naród nasz w obronie swojej zagrożonej kultury, swojej przyszłości umie wydobyć siły, które muszą uzyskać uznanie i szacunek wszystkich wolnych i kochających wolność narodów, a rzucić strach na wroga czyhającego na jego zgubę. Łaska Opatrzności, nieubłagana wola zwycięstwa narodu, który cały zjednoczony i ufny w słuszność swojej sprawy poparł nasze wysiłki, dały wam, żołnierze, moc do pokonania wroga”. „Widziałem z radością i duma, jak stary żołnierz, w walce zaprawiony, szedł w bój obok pacholęcych ochotników, którzy w nagłej potrzebie usług dla kraju rzucili swoje książki, by z karabinem w dziecięcej dłoni dorównać staremu żołnierzowi; jak obok młodzieży walczyli poważni i doświadczeni obywatele społeczeństwa, którzy w chwili narodowego niebezpieczeństwa nowe siły do dźwigania broni i zapał do walki dali”. „Prowadzili Was w bój oficerowie najmłodsi i najstarsi, wspólnie przelewali krew, dając wam wzór spełnienia obowiązku żołnierskiego i zagrzewając do wytrwania w ciężkich chwilach”. „Wdzięczna potomność nigdy tego nie zapomni. Mające powstać staraniem oddziałów, które najwięcej strat na odcinku Warszawy poniosły, pomniki żołnierza-ochotnika świadczyć będą wobec przyszłych wieków o sile i wytrwałości żołnierza naszego”. Warto również dzisiaj przypomnieć słowa generała Weyganda, który opuszczając Polskę 24 sierpnia 1920 r. tak przemówił: „Przysłany zostałem w imieniu Francji dla pomocy Naczelnemu Dowództwu. To, co się stało, jest wyłącznie polskim zwycięstwem. Oczywiście nie wszystko jeszcze spełnione, Czekają nas jeszcze ciężkie chwile, nas, to znaczy Francję i Polskę. Naród polski powinien być zjednoczony w poczuciu obrony Ojczyzny. Francja i Polska zawsze pójdą razem”. Dobrze było by obecnie Francuzom przypomnieć te słowa ich ówczesnego szefa sztabu generalnego.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#PksPadacz">Również dowódca grupy ochotniczej pułkownik Koc o ochotnikach w rozkazie dziennym tak się wyraża: „Pamiętać Wam będzie Naród, żeście w obliczu klęski wykazali hart ducha, żeście w zmęczone wielomiesięczną walką na dalekich rubieżach Rzeczypospolitej szeregi polskiego żołnierza wnieśli otuchę i młodzieńczą wiarę w zwycięstwo, zapałem i silną wolą pokrywając braki wyszkolenia, starając się dorównać najlepszym polskim żołnierzom. Dziś ze spokojem i dumą oglądać się możecie poza siebie, bo za Wami ogromny szlak drogi pokonanej w krwawym trudzie wojennym” Tak samo Wódz Naczelny w ostatnim rozkazie dziękuje wszystkim żołnierzom, a więc i ochotnikom za ich bohaterskie czyny i obiecuje stosowną nagrodę.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#PksPadacz">O ile niepodległościowcy, w myśl słów Wodza Naczelnego i na podstawie późniejszych ustaw, uzyskali pierwszeństwo w otrzymywaniu pracy, o tyle ochotnicy z dobrodziejstw ustawy z 1937 r. nie korzystali. Z ankiety zaś przeprowadzonej w ubiegłym roku w Warszawie okazuje się, że ochotnicy nie domagali się jakichś nadzwyczajności, a żądali jedynie sprawiedliwego traktowania. Jeden z nich mówi, że służba ochotnicza w armii w 1920 r. była obowiązkiem narodowym każdego fizycznie do niej uzdolnionego Polaka; inny znów mówi, że materialną korzyścią, z jakiej ochotnicy powinni korzystać, jest to, że przy równych fachowych kwalifikacjach kandydatów do objęcia posady lub jakiegoś innego źródła zarobku słusznym jest udzielanie pierwszeństwa uczestnikowi walk w formacjach ochotniczych.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#PksPadacz">Bardzo dobrze się stało, że art. 7 dziś uchwalanej ustawy o Krzyżu Ochotniczym i Medalu Ochotniczym za Wojnę uwzględnia sprawę zatrudnienia ochotników Armii Polskiej. Rezolucja zaś Komisji Wojskowej powinna być jak najprędzej wprowadzona w czyn, co ze swej strony spowoduje, że zniechęcenie ogarniające niektórych b. ochotników ustąpi miejsca pogodnemu nastrojowi, tak koniecznemu w dzisiejszych poważnych chwilach. Ochotnicy dobrze pamiętają, kto zwyciężył pod Grunwaldem i kto poniósł klęskę na Psim Polu, ochotnicy gotowi są również w razie niebezpieczeństwa stanąć jeszcze raz do walki o całość Rzeczypospolitej i o każdą piędź ziemi. Jak trzeba, znów pójdziemy i znów katolickiej Polsce da Bóg zwycięstwo.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Dyskusja została wyczerpana. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(P. Kobosko: Zrzekam się głosu, zgadzam się na poprawki ks. Padacza.)</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#Marszałek">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#Marszałek">Pierwsza poprawka p. ks. Padacza dotyczy tytułu ustawy, aby brzmiał: „Ustawa o Krzyżu i Medalu Ochotniczym za Wojnę”. Kto z Panów jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#Marszałek">Druga poprawka dotyczy art. 2 ustawy. Treść tej poprawki jest uwidoczniona w tekście, ale tam podane są lata — „1918–1920”, a ks. Padacz mówił obecnie o latach — „1918–1921”</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(P. Kobosko: Zgadzam się na 1921 r.)</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#Marszałek">Więc należy to w ten sposób rozumieć. Kto jest za tymi poprawkami, zechce wstać. Stoi większość, poprawki zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy wraz z tymi poprawkami. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w brzmieniu komisyjnym z poprawkami, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#komentarz">(P. Kobosko: Prosiłbym o przegłosowanie projektu ustawy w trzecim czytaniu.)</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#Marszałek">Jest wniosek o przegłosowanie projektu ustawy w trzecim czytaniu. Czy Izba się zgadza?</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy.)</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#Marszałek">W takim razie przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#Marszałek">Jest jeszcze rezolucja komisji, umieszczona w druku nr 168. Kto jest za tą rezolucją, zechce wstać. Stoi większość. Rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#Marszałek">Do punktu 6 porządku dziennego wpłynął następujący wniosek, podpisany przez p. Prezesa Rady Ministrów: „Z uwagi na konieczność uzgodnienia projektu ustawy w brzmieniu komisyjnym z poszczególnymi działami administracji, zarządzającymi przedsiębiorstwami państwowymi, Rząd prosi o odesłanie projektu ustawy z powrotem do Komisji Pracy”. Czy referent p. Żenczykowski zgadza się z tym wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#komentarz">(P. Żenczykowski: Zgadzam się.)</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#Marszałek">Proponuję zatem odesłanie powyższego projektu ustawy do Komisji Pracy. Poddaję ten wniosek pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#Marszałek">Kto jest za odesłaniem projektu ustawy z powrotem do komisji, zechce wstać. Stoi większość. A zatem projekt ustawy o wynagrodzeniu pracowników za dzień Święta Niepodległości zostanie odesłany do Komisji Pracy.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#Marszałek">Na dzisiejszym posiedzeniu został złożony przez p. Wicemarszałka Jedynaka i 37 osób projekt ustawy o częściowej karencji w zakresie długów rolniczych. W związku z tym wnioskiem wpłynął wniosek formalny o zastosowaniu do tego projektu ustawy skróconego postępowania w myśl art. 66 a) i c), tj. uwolnienie tego projektu ustawy od drukowania oraz wniesienie tej sprawy na porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia bez zachowania terminów zastrzeżonych w art. 37 regulaminu. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Izba ten wniosek formalny przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Wobec tego uzupełniam dzisiejszy porządek dzienny nowym punktem: Pierwsze czytanie projektu ustawy, wniesionego przez p. Wicemarszałka Jedynaka i 37 osób, o częściowej karencji w zakresie długów rolniczych. Proponuję ten projekt odesłać do Komisji Rolnej. Nie słyszę sprzeciwu, projekt ten odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjno - Samorządowej o rządowym projekcie ustawy o zasiłkach dla rodzin osób, odbywających czynną służbę wojskową (druki nr 116 i 147).</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca p. Filipski.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PFilipski">Wysoki Sejmie! Przystępując do zreferowania rządowego projektu ustawy (druk nr 116 i 147), pragnę na wstępie zaznaczyć, że w dotychczasowym ustawodawstwie polskim działają 3 ustawy, normujące pomoc Państwa rodzinom osób, odbywających służbę wojskową.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PFilipski">Pierwszą jest ustawa z dn. 15 lipca 1920 r. o zabezpieczeniu bytu rodzinom osób pełniących ochotniczą lub obowiązkową służbę wojskową. Ustawa ta obok świadczeń pieniężnych gwarantowała trwałość stosunku pracodawcy do pracobiorcy w przedmiocie najmu usług, a ponadto dawała możność przełożonym gmin wiejskich nakładania świadczeń osobistych na wszystkich mieszkańców gminy na rzecz rodzin drobnych rolników pełniących służbę wojskową. Przytoczona ustawa, aczkolwiek nie została dotychczas uchylona, straciła jednak obecnie na swej aktualności.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PFilipski">Następnie prawo do zasiłku rodzin rezerwistów, powołanych na ćwiczenia wojskowe, normuje ustawa z dn. 22 marca 1923 r. wraz ze zmianami, zawartymi w art. 2 ustawy z dn. 23 czerwca 1925 r. Również w tym przedmiocie działa rozporządzenie Rady Ministrów z dn. 29 sierpnia 1927 r. oraz rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dn. 19 września 1927 r. Wszystkie wymienione przepisy wraz z zasadniczą ustawą z dn. 22 marca 1923 r. dotyczą świadczeń Państwa na rzecz rodzin osób, powołanych na ćwiczenia wojskowe, i wyrażają się w formie zasiłków pieniężnych.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PFilipski">Trzecim z kolei przepisem prawnym w zakresie omawianego zagadnienia jest rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 6 marca 1928 r. o wojskowych zasiłkach wojennych. Rozporządzenie to z mocą ustawy obejmuje osoby, należące do rezerwy lub pospolitego ruszenia, oraz ochotników pełniących czynną służbę wojskową z tytułu mobilizacji.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PFilipski">Analizując wszystkie przytoczone ustawy stwierdzamy, że pierwsza z nich dotyczyła okresu wojny bolszewickiej i miała specjalny charakter, druga obejmuje rezerwistów podczas ćwiczeń wojskowych w czasie pokoju, a trzecia normuje zasiłki wojenne w okresie mobilizacji i wojny.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Surzyński.)</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PFilipski">Nowa ustawa o powszechnym obowiązku wojskowym z dn. 9 kwietnia 1938 r. przewiduje obowiązek odbywania czynnej służby wojskowej w rezerwie, w pospolitym ruszeniu, w pomocniczej i uzupełniającej służbie wojskowej oraz na ćwiczeniach doskonalących. Rządowy projekt ustawy, będący przedmiotem rozważań Wysokiego Sejmu, dostosowany jest do potrzeb i wymogów wspomnianej ustawy z dn. 9 kwietnia 1938 r. o powszechnym obowiązku wojskowym. Ustawa ta normować będzie w sposób jednolity kwestię zasiłków dla rodzin osób, które z mocy zacytowanej ustawy z dn. 9 kwietnia 1938 r. powołane być mogą do służby wojskowej zarówno w czasie pokoju, jak i na wypadek mobilizacji i wojny. Rzecz oczywista, że z dobrodziejstw tej ustawy korzystać będą mogły rodziny, których byt był zależny od pracy lub zarobku powołanych do służby czynnej żołnierzy.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PFilipski">Konstrukcja projektowanej ustawy jest krótka i łatwa. Rozdział pierwszy mówi o prawie do zasiłku, rozdział 2 o powstaniu, czasie trwania i utraty prawa do zasiłku, rozdział 3 określa sposób zgłaszania prawa do zasiłku, rozdział 4 mówi o wypłacie zasiłków, zaś rozdział 5 określa władze i tryb postępowania, wreszcie rozdział 6 i ostatni uchyla wszystkie trzy przytoczone na wstępie dotychczas działające ustawy.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#PFilipski">Dodatnią cechą nowej ustawy jest jej zwięzłość i jasność, a wydanie jej jest pożądane nie tylko z punktu widzenia kodyfikacji dotychczasowych norm prawnych w tej dziedzinie, lecz również z punktu widzenia konieczności dostosowania jej do nowej ustawy o powszechnym obowiązku wojskowym.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#PFilipski">Projektowana ustawa nie określa norm zasiłków oraz terminu ich wypłaty, a pozostawia to p. Ministrowi Spraw Wewnętrznych, który w porozumieniu z Ministrami Spraw Zagranicznych, Spraw Wojskowych, Skarbu i Opieki Społecznej wyda w tym przedmiocie właściwe rozporządzenie. Również w sposób analogiczny będzie uregulowany tryb postępowania co do orzekania o prawie do zasiłku, asygnowania wypłat zasiłku, prowadzenia wykazów zasiłków przyznanych, wstrzymania wypłat i orzekania o obowiązku zwrotu niesłusznie pobranych zasiłków.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#PFilipski">Mówiąc o normach zasiłków, podaję dla orientacji dotychczasową ich wysokość. Według obecnie stosowanych norm wysokość zasiłku zależna jest od wielkości danej miejscowości, w której mieszka powołany żołnierz, i od liczby członków rodziny. Pod tym względem wszystkie miejscowości w Polsce dzielą się na trzy grupy: 1) do 5.000 mieszkańców, 2) od 5.000 do 25.000 mieszkańców i 3) ponad 25.000 mieszkańców. W miejscowościach, zaliczonych do pierwszej grupy, dotychczasowe zasiłki wynoszą dziennie: dla rodzin, składających się z 1 osoby — 60 gr, z 2 osób — 70 gr, z trzech i więcej osób — 80 gr. W miejscowościach, zaliczonych do drugiej grupy, tj. od 5.000 do 25.000 ludności, dla rodzin, składających się z 1 osoby — 70 gr, z 2 osób — 85 gr, z 3 i więcej — 1 zł. Dla pozostałych miejscowości, tj. ponad 25.000 ludności, rodzina żołnierza, składająca się z 1 osoby, otrzymuje dziennie 90 gr, z 2 osób — 1,10 zł, z 3 lub więcej — 1,30 zł. Obszar W. M. Gdańska dzieli się na 2 grupy: miejscowości do 5000 i ponad 5000 ludności. W pierwszej grupie zasiłki wynoszą dla 1 osoby — 90 fen., dla 2 osób — 1 gulden 15 fen., dla 3 lub więcej — 1 gulden 45 fen. W drugiej grupie miejscowości zasiłki są wypłacane według następujących wysokości: dla 1 osoby 1 gulden 20 fen., dla 2–1 gulden 60 fen., dla 3 lub więcej — 2 guldeny.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#PFilipski">Komisja Administracyjno - Samorządowa wprowadziła do projektu rządowego dwie zasadnicze merytoryczne poprawki, a mianowicie: w art. 10 w ustępie 1 na końcu punktu 3 proponuje się dodać nowe zdanie: „a pobrane z tego tytułu kwoty podlegają zwrotowi”. Poprawka ta wynika ze słusznej zasady, że nieprawnie pobrane sumy ze Skarbu Państwa powinny być zwrócone.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#PFilipski">W art. 11 druga poprawka w punkcie 7 po słowach „z marynarki wojennej” proponuje się skreślić wyraz: „prawomocnym wyrokiem sądu karnego”, a na to miejsce po słowie „albo” dodać „też na karę wydalenia z korpusu oficerskiego”. W ostatnim zdaniu tego punktu skreślić wyraz: „wydalenia”, a na to miejsce wstawić „wykluczenia”. Proponowane do art. 11 poprawki wynikają stąd, że sądy wojskowe orzekają kary dodatkowe, wydalenia z wojska lub Marynarki Wojennej albo wydalenia z korpusu oficerskiego. Natomiast sądy honorowe oficerskie orzekają jako karę nie „wydalenia” z korpusu oficerskiego, bo to jest kara wymierzona przez karne sądy wojskowe, lecz karę „wykluczenia” z korpusu oficerskiego.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#PFilipski">Prócz tych poprawek o charakterze merytorycznym Komisja Administracyjno-Samorządowa wprowadziła do projektu rządowego wiele poprawek stylistycznych. Wszystkie te poprawki uwidocznione są w rozesłanym Panom Posłom sprawozdaniu Komisji Administracyjno-Samorządowej.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#PFilipski">Wysoki Sejmie! Ograniczyłem się do ogólnego scharakteryzowania przedłożonego projektu.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#PFilipski">Sądzę, że potrzeby uporządkowania i scalenia przepisów w zakresie pomocy ze strony Państwa rodzinom osób, oderwanych od ich zajęć w celu spełnienia obowiązku wojskowego, uzasadniać więcej nie potrzebuję. I dlatego wnoszę o przyjęcie projektu rządowego wraz ze zgłoszonymi poprawkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekSurzyński">Do głosu nikt nie jest zapisany. Zamykam rozprawę.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy do głosowania. Do projektu nie zgłoszono wniosków mniejszości ani poprawek, przeto będziemy głosowali nad całością projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#WicemarszałekSurzyński">Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy w drugim czytaniu uchwalił.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy uchwalił.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy teraz do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o rządowym projekcie ustawy o sądach ubezpieczeń społecznych (druki nr 27 i 150) — sprawozdawca p. poseł Szczepański.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#WicemarszałekSurzyński">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PSzczepański">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Prawniczej mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy o sądach ubezpieczeń społecznych. Ustawa niniejsza to owoc gruntownych prac Ministerstwa Opieki Społecznej i Ministerstwa Sprawiedliwości, wszechstronnej debaty w komisji, to wreszcie realizacja wielokrotnych zapowiedzi, zawartych w materialnych ustawach ubezpieczeniowych.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PSzczepański">Ustawa o ubezpieczeniu na wypadek choroby z 1920 roku przewidywała już powołanie do życia sądów ubezpieczeniowych. Dziś mamy uchwalić ustawę, zapewniającą jednolity wymiar sprawiedliwości w dziedzinie ubezpieczeń społecznych w całym Państwie. Ustawa ta jest przedmiotem oczekiwania szerokich sfer ubezpieczonych, składających się na pojęcie świata pracy w Polsce.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PSzczepański">Instytucje ubezpieczeń społecznych spełniają zadania natury publicznej. Gromadzą kapitały, by móc spełniać te zadania. Zadania te to obowiązek wkroczenia w życie człowieka pracy, szczególniej w sytuacji, gdy został dotknięty wypadkiem losowym, gdy stał się inwalidą, wyrzuconym z udziału w organizmie pracy zbiorowej. Wkracza więc wtedy instytucja ubezpieczeniowa, udzielając bądź świadczeń w naturze, bądź w formie pieniężnej. Realizując te zadania instytucje ubezpieczeniowe wydają swe decyzje, w fazie wstępnej pociągając do obowiązku ubezpieczenia, w fazie końcowej — o udzielaniu lub odmowie świadczenia. Na tle tej działalności rodzą się spory, które rozstrzygnąć musi organ niezależny, będący poza nawiasem gospodarki ubezpieczeniowej.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PSzczepański">Liczba ubezpieczonych w powszechnym ubezpieczeniu społecznym wynosi około 4,5 miliona osób. Rencistów mamy około 465.000. Sporów w tej dziedzinie dotychczasowe organa rozstrzygały rocznie około 80.000.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PSzczepański">Orzecznictwo w tych sprawach nie było scalone. W województwach centralnych niektóre sprawy rozstrzygały specjalne sądy rozjemcze, włączone do ogólnego ustroju sądowego. Inne sprawy znów rozstrzygały wojewódzkie władze administracji ogólnej, a w ostatniej instancji Ministerstwo Opieki Społecznej; w województwach południowych — sądy rozjemcze, sądy polubowne specjalne, wojewódzkie władze administracji ogólnej; na obszarze województw zachodnich — wyższe urzędy ubezpieczeń i Trybunał Ubezpieczeń; na obszarze Śląska — wyższy urząd ubezpieczeń; wreszcie na całym obszarze w zakresie świadczeń ubezpieczenia chorobowego — komisje rozjemcze, na Górnym Śląsku — powiatowe urzędy ubezpieczeń, wyższy i wojewódzki urząd ubezpieczeń. Ponadto jeszcze istniały specjalne sądy, jak wyższy sąd rozjemczy dla spraw bractw górniczych, bracki sąd rozjemczy w Katowicach. Koroną tego barwnego ustroju orzeczniczego w dziedzinie ubezpieczeń społecznych był Najwyższy Trybunał Administracyjny, ale też tylko w tych sprawach, w których w ostatniej instancji orzekały bądź władze administracji ogólnej, bądź Ministerstwo Opieki Społecznej. Kontrolę Najwyższego Trybunału wyłączał w województwach zachodnich Trybunał Ubezpieczeń, w województwie śląskim — wojewódzki urząd ubezpieczeń. Natomiast orzecznictwo specjalnych sądów rozjemczych było ostateczne. Skutki tej sytuacji wyrażały się w niejednolitym orzecznictwie, dotyczącym tych samych sytuacji, tych samych pojęć prawnych, tych samych wreszcie rodzajów świadczeń w obrębie tego samego ubezpieczenia. Obywatel korzystający z ubezpieczeń społecznych nie miał jasnej drogi odwoławczej, nie miał też pewności, że spór jego szybko rozstrzygnięty będzie. Kierunek marszu o sprawiedliwość przez województwo, Ministerstwo i Najwyższy Trybunał Administracyjny w sprawach może nieraz drobnych, ale dla człowieka żywotnych, wskazywał drogę długą, odbywaną w ciągu lat paru. Szybki i ostateczny osąd w tych sprawach natury socjalnej był celem nieosiągalnym, powodował on dodatkową depopularyzację ubezpieczeń, spełniających ciężkie i odpowiedzialne zadania, nałożone na nie przez społeczeństwo. Temu stanowi rzeczy należało by położyć kres. Jednak rozstrzygnięcie tego problemu było niemożliwe bez organizacyjnego scalenia ubezpieczeń, bez ujednolicenia materialnych ustaw ubezpieczeniowych. Ostatnie lata przyniosły przecież doniosłe zmiany w tej dziedzinie. Proces ujednolicenia ubezpieczeń posunął się dzięki szeregowi ustaw mocno naprzód. Toteż można było przygotować ujednolicenie sądownictwa ubezpieczeniowego.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PSzczepański">Przedłożona ustawa realizuje postulat jedności prawnej systemu orzeczniczego w sprawach spornych na tle ubezpieczeń społecznych na obszarze całego Państwa. Pracownik ubezpieczony w Gdyni czy we Lwowie, Chorzowie czy Wilnie w razie sporu o swoje prawo do świadczenia będzie miał drogę tę samą do odwołania, te same sądy będą rozstrzygały jego skargę. Pracodawca pociągnięty do obowiązku ubezpieczenia swych pracowników, do wniesienia składek, mając swój zakład główny w jednym miejscu, a oddział fabryczny gdzie indziej, będzie podlegał tym samym instytucjom, gdy zechce, by one jako niezawisłe organa rozstrzygnęły o jego obowiązku w świetle prawa i prawidłowej wykładni. Świadomość w społeczeństwie, wśród pracowników i pracodawców, że ich prawa i obowiązki w ubezpieczeniach i na rzecz tych ubezpieczeń kontrolują sądy, musi wpłynąć dodatnio na stosunek do instytucji ubezpieczeniowej, do urządzeń publicznych, które i w tej dziedzinie zapewniają obywatelowi wymiar sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PSzczepański">Przedłożona ustawa tworzy dwuinstancyjne sądownictwo ubezpieczeń społecznych. Powołane zostają sądy okręgowe, które w zasadzie pomyślane są jako sądy na obszarze wojewódzkim, oraz Trybunał Ubezpieczeń Społecznych jako instancja kasacyjno-rewizyjna. Sądy okręgowe orzekać będą w składzie jednego sędziego państwowego oraz dwóch ławników, jeden z ramienia pracodawcy, drugi z ramienia pracowników.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#PSzczepański">Udział ławników w sądach ubezpieczeń społecznych przewidziany jest w tym samym zakresie, co i w istniejących sądach pracy. Biorą więc ławnicy udział w wyrokowaniu na równi z sędzią państwowym. Uczestnictwo ławników w sądach ubezpieczeniowych realizuje postulat udziału społeczeństwa w sądownictwie. Udział ławników w tych sądach będzie miał szczególne znaczenie ze względu na subtelność sporów rozstrzyganych przez te sądy.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#PSzczepański">W pewnych ściśle określonych wypadkach sądy będą orzekały jednoosobowo. Sądzić będzie wówczas sędzia państwowy bez udziału ławników. Przeważnie są to spory mniejszej wagi, jak o świadczenia ubezpieczenia chorobowego, o świadczenia dla członków rodziny pozostałych po osobach, które pobierały rentę, o zapomogi pośmiertne, zasiłki pogrzebowe itp. Należy nadmienić, że spory na tle świadczeń ubezpieczenia chorobowego są już uprzednio rozpoznawane przez komisje rozjemcze przy ubezpieczalniach. Komisje te badają roszczenia wyczerpująco i spór na tym tle dochodzi do sądu ubezpieczeniowego już jako drugiej instancji.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#PSzczepański">Trybunał Ubezpieczeń z siedzibą w Warszawie jest instancją rewizyjną, kontrolującą orzeczenia sądów ubezpieczeniowych, jeżeli nastąpiło naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, lub nastąpiło pogwałcenie istotnych przepisów postępowania, pod warunkiem, że uchybienia te mogły wpłynąć stanowczo na wynik sprawy. Ponadto Trybunał będzie właściwy do sprostowania błędnego ustalenia niezdolności do zarobkowania, do wykonywania zawodu, błędnego ustalenia związku przyczynowego niezdolności albo śmierci z wypadkiem w zatrudnieniu lub chorobą zawodową, błędnej oceny stopnia niezdolności. Trybunałowi też przyznaje ustawa kompetencje nadzorcze w stosunku do okręgowych sądów ubezpieczeniowych. Zadaniem jego jest też wyjaśnianie przepisów prawnych.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#PSzczepański">Ustawa o sądach ubezpieczeń społecznych powołuje do życia nieznaną dotychczas polskiemu ustawodawstwu instytucję rzecznika interesu publicznego. Instytucja rzecznika, konstruowana w projektach ustawodawczych, ma swe szczególne miejsce w nieistniejącym jeszcze u nas sądownictwie administracyjnym niższych instancyj, którego pierwszym wyrazem jest sądownictwo ubezpieczeniowe. Do zadań rzecznika będą należały prócz kompetencyj, wyliczonych w ustawie, dwa główne zadania: wnoszenie do sądów skarg na decyzje instytucyj ubezpieczeniowych, wnoszenie skarg w obronie ustawy na prawomocne orzeczenia okręgowego sądu. Pierwsze uprawnienie wyłącza dzisiejsze uprawnienia Ministra Opieki Społecznej do uchylania decyzji instytucyj ubezpieczeniowych. Skarga w obronie ustawy ma na celu zapewnienie orzecznictwu ubezpieczeniowemu jednolitej wykładni. Przy uwzględnieniu skargi w obronie ustawy orzeczenie Trybunału ma znaczenie jedynie teoretyczne, ustala jedynie uchybienia, natomiast uchyla orzeczenia sądowe tylko w razie niedopuszczalności postępowania przed sądami ubezpieczeń społecznych lub w przypadku, gdy orzekał sędzia lub ławnik wyłączony z mocy samego prawa.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#PSzczepański">Postępowanie w sądzie okręgowym zaczyna się od wniesienia skargi do sądu na decyzję instytucji ubezpieczeniowej. Skargę tę należy złożyć w ciągu 2 miesięcy od otrzymania decyzji. Niezależnie od powyższego ustawa przewiduje również możność wniesienia skargi w szczególnym przypadku, jeżeli instytucja ubezpieczeniowa w ciągu 6 miesięcy nie wyda swej decyzji. Strona zainteresowana ma wtedy prawo złożyć skargę do sądu dołączając dowód, że zgłosiła swoje roszczenia do instytucji. Jest to tak zwana skarga na milczenie, będąca bardzo istotną obroną obywatela w postępowaniu administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#PSzczepański">Instrumentem, wyjaśniającym w postępowaniu słuszność roszczenia, jest postępowanie dowodowe. Tutaj ustawa przyjmuje zasady kodeksu postępowania cywilnego. Przejęcie tych zasad nie jest atoli przejęciem ślepym, naśladowniczym, lecz dostosowanym do charakteru sporu. Charakter sporu, podstawy publiczne roszczenia nakazywały w postępowaniu przed sądami ubezpieczeniowymi zerwać z zasadą dwustronności, a rozszerzyć zasadę oficjalności, wzmocnić rolę sądu jako gospodarza sporu. Z tego też względu sąd z urzędu dąży do wyjaśnienia podstaw sporu, do wykrycia prawdy materialnej, posiada więc inicjatywę w zakreśleniu granic postępowania dowodowego, chociaż te uprawnienia sądu nie tamują inicjatywy stron w gromadzeniu materiału dowodowego. Zebrany materiał dowodowy sąd ocenia swobodnie, przy czym uwzględnia również dowody zebrane w postępowaniu przez instytucje ubezpieczeń społecznych. Wydając wyrok sąd może również orzec ponad żądanie skargi, ultra petitum, jak to mówią prawnicy między sobą. Będzie to miało miejsce między innymi, gdy strona żądać będzie pewnego świadczenia bez podstaw prawnych, mając natomiast prawo do innego świadczenia, sąd wtedy może orzec o przyznaniu tego innego świadczenia.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#PSzczepański">Wykonanie orzeczeń sądowych następuje zasadniczo z chwilą prawomocności, natychmiastowa wykonalność zaś zachodzi wtedy, gdy sąd wyrokiem zatwierdza decyzję instytucji ubezpieczeń społecznych lub też gdy przyznaje skarżącemu prawo do świadczeń periodycznych.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#PSzczepański">Jak już nadmieniłem wymiar sprawiedliwości będzie spoczywał w rękach czynnika obywatelskiego pod kierunkiem sędziów państwowych, Rozstrzygając sprawę sędzią sądu ubezpieczeniowego będzie związany swym sumieniem i przepisami prawa. Toteż prawa i obowiązki sędziów, ich uposażenie, odpowiedzialność dyscyplinarna, a więc wszystko to, co się składa na istotne elementy instytutu sędziowskiego, jest zbudowane na tych samych zasadach, z których korzystają sędziowie sądownictwa powszechnego. Korpus urzędniczy, zatrudniony w sekretariatach sądów ubezpieczeniowych, jest zrównany w swych prawach i obowiązkach z urzędnikami państwowymi.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#PSzczepański">Komisja Prawnicza rozważała projekt ustawy o sądach ubezpieczeń społecznych i wyrazem tej pracy jest przedłożone sprawozdanie i zgłoszone poprawki. Komisja Prawnicza uznała słuszność zaproponowanej konstrukcji sądów ubezpieczeniowych, mając na oku te rozważania, przepracowane u progu prac przygotowawczych, które rozwijają możność różnolitego rozwiązania problemu organów orzekających w dziedzinie ubezpieczeń. W ostatecznym wyniku tych rozważań koncepcja odrębnych okręgowych sądów ubezpieczeniowych z jedną instancją wyższą — Trybunałem Ubezpieczeń wydaje się koncepcją najsłuszniejszą i najbardziej bliską tym celom, którym te sądy mają służyć. Wypowiadając się za fundamentami zaprojektowanego sądownictwa ubezpieczeniowego, komisja wprowadziła te poprawki, które nastręczały się z ponownego spojrzenia na większą kodyfikację, z perspektywy czasu od chwili jej opracowania.</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#PSzczepański">Wszystkie poprawki komisji omówione są w sprawozdaniu, a więc zwalnia mnie to od ich szczegółowego przedstawienia. Pozostaje przecież do omówienia jedna z zasadniczych poprawek, które komisja wprowadziła.</u>
<u xml:id="u-30.17" who="#PSzczepański">Oto według projektu rozpoznaniu sądów ubezpieczeniowych miały również ulec spory, powstałe na tle ubezpieczenia w funduszach zastępczych. Uzasadnienie do rządowego projektu rozważa cechy prywatno-prawne w stosunku ubezpieczeniowym pomiędzy ubezpieczonym a zastępczą instytucją ubezpieczeniową. Pogląd ten nie został podzielony przez komisję, która uważała za niewskazane sprowadzanie do wspólnego mianownika zjawisk, mających odrębną naturę. Sporne kwestie na tle świadczeń w instytucjach zastępczych tak dalece są związane z zasadami prawa cywilnego, że ostrożność ustawodawcza wskazywała komisji konieczność skreślenia w projekcie ustawy tych przepisów, które poddawały właściwości powszechnych sądów ubezpieczeniowych rozstrzyganie sporów na tle roszczeń do instytucji zastępczych. Nadal więc w tej dziedzinie będą orzekały dotychczasowe instancje.</u>
<u xml:id="u-30.18" who="#PSzczepański">Koszty utrzymania sądów będzie ponosił Skarb Państwa. Częściowy zwrot kosztów Skarbowi Państwa będzie dokonywany przez instytucje ubezpieczeń społecznych, ustali to odpowiednie rozporządzenie Ministra Opieki Społecznej, wydane w porozumieniu z Ministrami Sprawiedliwości i Skarbu. Przewiduje się jednak, że granica zwrotów osiągnie mniej więcej 75% ogólnych wydatków Skarbu Państwa na sądownictwo ubezpieczeniowe.</u>
<u xml:id="u-30.19" who="#PSzczepański">Uchwalając ustawę komisja zmieniła jej tytuł, ustalając go na „Prawo o sądach ubezpieczeń społecznych”. Komisja ustalając tę nazwę oparła się na przyjętej praktyce ustawodawczej, która dla większych kodyfikacyj wprowadziła termin „prawo”.</u>
<u xml:id="u-30.20" who="#PSzczepański">Wysoka Izbo! Prawo o sądach ubezpieczeń społecznych jest kodyfikacją prawa formalnego, kodyfikuje i ujednolica tę dziedzinę prawa, która się o to prosiła od lat kilkunastu. Jest to jednak kodyfikacja, która, chociaż formalna, jest ściśle związana z bardzo żywotnymi sprawami, z życiem człowieka pracy, z jednym z najważniejszych urządzeń socjalnych, jakimi są instytucje ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-30.21" who="#PSzczepański">Temat ubezpieczeń społecznych nie jest przedmiotem analizy w niniejszej ustawie. Temat ten wodziłby każdego na pokuszenie, wodził też na pokuszenie członków komisji. Nie chcę jednak tutaj rozszerzać tego tematu i nie będę mówił o problemie ubezpieczeń społecznych w całokształcie, o tym, co w nich jest złego, a co dobrego. Nie sposób przecież pominąć głównych założeń ubezpieczeń społecznych. Są one przejawem opieki Państwa nad światem pracy, opieki, wyrównującej brak możności akumulacji przez świat pracy części dochodu społecznego jako rezerwy na wypadek niezdolności do pracy.</u>
<u xml:id="u-30.22" who="#PSzczepański">Wysoka Izbo! Obóz Zjednoczenia Narodowego umieścił na swych znakach organizacyjnych godła nacjonalizmu. Nacjonalizm ten jest nacjonalizmem szerokich warstw społecznych. I dla nacjonalizmu polskiego nie może być obojętną nędza którejkolwiek części narodu, spowodowana zbyt nierównomiernym podziałem dochodu społecznego. Nędza części narodu to nie tylko niesprawiedliwość społeczna, lecz zjawisko szkodliwe dla interesów narodu jako całości, gdyż osłabia prężność narodu i podrywa jego jedność. Podział dochodu społecznego winien być dokonany zgodnie z interesem narodu jako całości. Dochód społeczny bowiem jest własnością całego narodu, a nie pojedyńczych jednostek. Dlatego też ubezpieczenia społeczne w swych funkcjach istotnych spełniają część tych zadań, które stoją przed narodem jako całością, a których celem jest zmniejszenie dysproporcji w rozdziale dochodu społecznego.</u>
<u xml:id="u-30.23" who="#PSzczepański">Przedkładając Wysokiej Izbie w imieniu Komisji Prawniczej do uchwalenia prawo o sądach ubezpieczeń społecznych, niech mi danem będzie stwierdzić, że sądy ubezpieczeń społecznych, obok sądów pracy, stanowić będą drugą dziś brakującą kolumnę w gmachu wymiaru sprawiedliwości w dziedzinie socjalnej. Obok pożytku prawnego, wynikającego z rosnącej wciąż jednolitości ustawodawstwa na terenie Państwa, działające sądy ubezpieczeniowe ujawnią drugi pożytek społeczny — szybki wymiar sprawiedliwości wśród tych sfer, wśród których lęk i nadzieja towarzyszą skardze sądowej, aż do uprawomocnienia się wyroków.</u>
<u xml:id="u-30.24" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekSurzyński">Do głosu nikt nie jest zapisany. Zamykam rozprawę.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy do głosowania. Do projektu nie zgłoszono wniosków mniejszości ani poprawek. Będziemy przeto głosowali nad całością projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#WicemarszałekSurzyński">Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy w drugim czytaniu uchwalił.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy uchwalił.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o rządowym projekcie ustawy o zastawie rejestrowym na maszynach i aparatach (druki nr 83 i 149) — sprawozdawca poseł Orlański.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#WicemarszałekSurzyński">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#POrlański">Wysoka Izbo! Chcąc wzmóc potencjał gospodarczy naszego życia, koniecznym się staje wzmożenie operacji kredytowych. Dużą jednak przeszkodą w uzyskaniu kredytów jest brak realnego zabezpieczenia pożyczki. Zarówno Rząd, jak i Izby ustawodawcze w poprzednich kadencjach pomogły rolnictwu i przemysłowi drzewnemu do uzyskania kredytu przez wprowadzenie rejestru rolnego, zastawa rolnego i zastawu drzewnego. Obecnie pilną jest konieczność wprowadzenia takiego zastawu dla średniego i drobnego przemysłu oraz dla rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#POrlański">Niezależnie od tego głównego celu, jakim jest przyjście z pomocą kredytową drobnemu przemysłowi i rzemiosłu, jest i drugi cel tej ustawy, również bardzo ważny — poparcie krajowej akcji inwestycyjnej.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#POrlański">Ustawa ogranicza wprowadzenie rejestrowego zastawu jedynie do nowych nieużywanych maszyn i aparatów, natomiast nie wprowadza tego rejestrowego prawa zastawu dla maszyn starych. Wywołało to zarówno w Rządzie jak i na komisji pewną dyskusję. Niewątpliwie sprawa wymaga jeszcze bardzo gruntownych studiów i rozważań, uważamy jednak, że już dojrzałą i pilną jest sprawa wprowadzenia tego rejestru dla maszyn nowych i nieużywanych.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#POrlański">Rejestrowe prawo zastawu może być ustanowione jedynie na rzecz sprzedawcy, który jest kupcem rejestrowym, albo na rzecz instytucji kredytowej, udzielającej pożyczki na zakup maszyn i aparatów. Otóż ograniczenie to jest wprowadzone w tym celu, ażeby wykluczyć często zdarzające się w naszym życiu gospodarczym rozmaite fikcyjne przedsiębiorstwa, które by specjalne fikcyjne zastawy wprowadzały. Oczywiście rzecz ta byłaby niezdrowa i dlatego komisja uważała, że wskazanym jest ograniczyć to prawo jedynie do kupca rejestrowego, który daje gwarancje solidności, jak również do instytucyj kredytowych.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#POrlański">W tym celu, ażeby ustawa nie była tylko martwą literą, a znalazła odzwierciedlenie w życiu, było konieczne poświęcenie szczególnej uwagi prawom wierzyciela. I dlatego ustawa zawarowała szereg przywilejów, aby zachęcić krajowego polskiego kapitalistę do dania kredytu placówkom rzemieślniczym i placówkom drobnego przemysłu i handlu. Ustawa wprowadziła więc przywilej sprzedaży przedmiotów, na które zostało ustanowione rejestrowe prawo zastawu, bez potrzeby uzyskiwania wyroku sądowego.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#POrlański">Następnie projektowaną ustawa wprowadziła sposób kontroli specjalnej tego, który daje kredyt, bądź kupcowi, bądź instytucji, nad sposobami użytkowania maszyny. Wreszcie ustawa wprowadziła odpowiedzialność solidarną osoby trzeciej wtedy, kiedy osoba trzecia zakupuje bez zgody tego, który udzielił pożyczki, od dłużnika maszyny i aparaty. Wreszcie wprowadziła ustawa przywilej pierwszeństwa zaspokojenia przed wszystkimi innymi przywilejami.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#POrlański">Ostatnim wreszcie przywilejem jest specjalny tryb sprzedaży, stosowany przy zastawie handlowym. Odchylenia są jedynie co do ceny wywołania, które dają całkowitą gwarancję, że ten, który udziela pożyczki, nie będzie narażony na stratę, a w razie niedotrzymania warunków przez dłużnika będzie mógł uzyskać cały ekwiwalent pożyczki.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#POrlański">Ustawa wreszcie przewiduje, że umowa zastawnicza winna być zawarta na piśmie, a to w tym celu, żeby nie było niepotrzebnych długich procesów na tle treści samej umowy.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#POrlański">Wreszcie, ażeby przyjść z ulgą drobnemu przemysłowi i rzemiosłu, trzeba było wprowadzić przywileje dla wierzyciela i trzeba było jeszcze wprowadzić zasadę pewności obrotu. Chodziło o to, ażeby przez wprowadzenie tej ustawy nie była utrącona zasada jawności, zasada pewności tych osób, które udzielają pożyczek nie na rejestrowy zastaw. I dlatego w art. 3, w którym jest powiedziane, że aparaty i maszyny wprowadzone do przedsiębiorstwa, wprowadzone do nieruchomości stają się nieruchomością z przeznaczenia, to jednakże w tym celu, ażeby zapewnić pewność hipoteki, wprowadzona została poprawka, która głosi, że jeżeli chodzi o nieruchomości hipotekowane, to maszyny, przedmioty i aparaty stają się nieruchomością z przeznaczenia tylko wówczas, jeżeli zostanie dokonana odpowiednia wzmianka w wykazie księgi hipotecznej.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#POrlański">Komisja wprowadziła jedynie dwie merytoryczne poprawki.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#POrlański">Pierwsza — zamiast dotychczasowego ust. (2) art. 3 wprowadziła ustęp nowy, który gwarantuje prawo hipotekowania osobie, udzielającej pożyczki na hipotekę.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#POrlański">Druga jest do art. 26 — aby zamiast słów: „dwóch rat”, napisać: „dwóch kolejnych rat”. To jest warunek konieczny do wystawienia na licytację przedmiotu objętego rejestrowym prawem zastawu.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#POrlański">Poza tym został wprowadzony szereg poprawek stylistycznych dla jasności i przejrzystości, w myśl życzeń wielokrotnie tutaj wyrażanych przez Wysoką Izbę. Jako sprawozdawca zostałem upoważniony do wprowadzenia tych poprawek stylistycznych. Prószę o ich przyjęcie z wyjątkiem poprawek stylistycznych do art. 9 i 18, o których skreślenie proszę w imieniu komisji, a to z uwagi, ażeby nie zaciemnić specjalnie tematu, ażeby ustępstwa na rzecz stylistyki nie przyniosły szkody z punktu widzenia interpretacji prawa. Również proponuję w art. 28 skreślenie słowa „kupującemu”, a to dlatego, ażeby nie wprowadzić niejasności w interpretacji.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#POrlański">Jestem przekonany, Wysoka Izbo, że przez uchwalenie tej tak pilnej ustawy robimy wielki krok w tym kierunku, ażeby realnie podciągnąć wzwyż zarówno drobny przemysł, jak również rzemiosło, które chcąc spełnić swoją rolę unarodowienia, dusi się w dzisiejszych warunkach, kiedy musi zaciągać niezdrowy kredyt u różnych pokątnych instytucyj i osób, a nie może uzyskać zdrowego kredytu na zasadach opłacalności.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#POrlański">Mam zaszczyt prosić o przyjęcie przez Wysoką Izbę powyższego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekSurzyński">Do głosu nikt nie jest zapisany. Zamykam rozprawę.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy do głosowania. Do projektu nie zgłoszono wniosków mniejszości ani poprawek. Będziemy przeto głosowali nad całością projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszałekSurzyński">Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy w drugim czytaniu uchwalił.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy uchwalił.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#WicemarszałekSurzyński">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnej o rządowym projekcie ustawy o zniesieniu służebności w województwach: krakowskim, lwowskim, stanisławowskim, tarnopolskim i cieszyńskiej części województwa śląskiego (druki nr 81 i 146) — sprawozdawca p. Rączkowski.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#WicemarszałekSurzyński">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PRączkowski">Wysoki Sejmie! Rządowy projekt ustawy o zniesieniu służebności dotyczy województw: krakowskiego, lwowskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego i części województwa śląskiego — ziemi cieszyńskiej. Prawa serwitutowe czyli służebności istnieją na tej ziemi od XVII wieku. W dawnych czasach prawo korzystania przez włościan z lasów, pastwisk i wód na potrzeby swych rodzin nazywano „wolnością”. Prawo włościan do wykorzystania budulca, opału, wypasu z obszarów dworskich dawało możność życia rolnikom dlatego, że władanie ziemią orną należało do panujących — Kościoła i szlachty. Właściciele ziemi ściągali włościan z innych okolic na swe tereny i dawali im różne wolności, które były objęte umowami, a które włościanie przekazywali swym następcom.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PRączkowski">W b. zaborze austriackim przy zniesieniu poddaństwa i uwłaszczeniu włościan w latach 1848 i 1849 nie załatwiono w całości spraw rolnych, pominięto wówczas sprawy serwitutowe, znosząc jedynie zwyczaj wypasu wzajemnego po ugorach i ścierniskach. Wykonywanie uprawnień serwitutowych przez włościan powodowało spory między uprawnionymi a właścicielami majątków obciążonych o sposób wykonania i rozmiar uprawnień serwitutowych.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PRączkowski">W roku 1853 patentem cesarskim powołane zostają komisje: krajowa i miejscowe do przeprowadzenia regulacji i wykupu serwitutów.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PRączkowski">Ustawa krajowa w r. 1871 została wydana. Zatargi i skargi włościan w sprawie wykonywania serwitutów istnieją nadal. W r. 1861 w sejmie galicyjskim 13 posłów zgłosiło wniosek, by „w imię doprowadzenia do społecznej zgody regulowano sprawy serwitutowe przez same zainteresowane strony w drodze przysięgłych sądów polubownych”. Do realizacji tych wniosków nie doszło i to nie z winy chłopów. W r. 1895 ustawą krajową zniesiono komisje serwitutowe, a ich kompetencje przekazane zostały władzom administracyjnym i sądowym.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PRączkowski">W b. zaborze pruskim serwituty zlikwidowano przy uwłaszczeniu włościan podczas prac scaleniowych i przy podziale wspólnot gruntowych. Na terenie województw centralnych i wschodnich pozostaje do likwidacji serwitutów około 1000 spraw, które są już zaczęte i zostaną za parę lat uregulowane. Służebności w województwach południowych zostały nieuregulowane.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#PRączkowski">Zachodzi więc konieczność, tak ze względu na gospodarstwa leśne jak również i potrzeby włościańskiej ludności, zagadnienie serwitutowe rozwiązać zasadniczo przez likwidację. Przepisy prawne w tej dziedzinie są przestarzałe, zawierają niezwykle zawiłą i przewlekłą procedurę i nie ujmują zagadnień służebnościowych tak, jak tego wymagają obecne stosunki gospodarcze i socjalne wsi.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#PRączkowski">Według obliczenia dra Józefa Buzka w roku 1900 obciążonych serwitutami uregulowanymi było w b. Galicji 113.015 ha lasów państwowych i 545.485 ha lasów prywatnych. Stan ten nie uległ do dziś dnia zasadniczej zmianie. Ilość obszarów, obciążonych serwitutami na terenie poszczególnych powiatów, oraz ilość gospodarstw uprawnionych są różnolite. Najwięcej serwitutów istnieje w lasach górskich i podgórskich, tak np. w powiecie żywieckim ma uprawnienia serwitutowe 7,240 gospodarstw w 52 gromadach, w powiecie wadowickim z częścią myślenickiego — 2.270 gospodarstw w 12 gromadach, w pow. bialskim — 3.280 gospodarstw w 30 gromadach, w powiecie chrzanowskim w majątku Mętków na obszarze 2.843 ha wykonuje uprawnienia serwitutowe 662 uprawnionych w 6 gromadach i toczą się tam spory. W majątku Jaworznickich Kopalni na obszarze 4.466 ha wykonuje uprawnienia 514 gospodarstw położonych w 6 gromadach.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#PRączkowski">Powyższy stan uzasadnia potrzebę wydania ustawy i zlikwidowania zagadnienia służebności na obszarze województw południowych.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#PRączkowski">Wedle danych, zebranych przez biuro okręgowego Urzędu Ziemskiego w Krakowie, ilość serwitutów na terenie województwa krakowskiego przedstawia się następująco: serwituty opałowe przysługują 18.921 gospodarstwom, położonym w 149 gromadach i obciążają 61.621 ha lasów, należących do 30 właścicieli; serwituty pastwiskowe przysługują gospodarstwom w 33 gromadach i obciążają 14.595 ha, należących do 20 właścicieli; serwituty poboru drzewa opałowego dla probostw i szkół w województwie krakowskim obciążają 71 majątków i przysługują 120 instytucjom. Poza tym istnieje jeszcze sprawa ciężarów i danin publicznych, ciążących na gruntach włościańskich.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#PRączkowski">W województwie lwowskim obciążone są serwitutami 42 majątki w 66 miejscowościach, w województwie stanisławowskim 25 majątków w 83 miejscowościach, w województwie tarnopolskim sprawy serwitutowe nie istnieją.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#PRączkowski">Projekt ustawy o zniesieniu służebności w Małopolsce i Cieszyńskiem jest koniecznym uzupełnieniem ustawodawstwa regulacji ustroju rolnego i najpilniejszą sprawą załatwienia spornych spraw wspólnot, która w obecnej sytuacji politycznej w przeciwstawieniu do czasów zaborczych przyczyni się do likwidacji spornych spraw na wsi.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#PRączkowski">Rząd austriacki, wydając ustawę z okazji uwłaszczenia chłopów, nie miał interesu uporządkowania tej sprawy, gdyż spory między wsią a większą własnością były mu na rękę ze względów politycznych. W wolnej Polsce, dążącej do sprawiedliwego i słusznego uregulowania sprawy, zasady ustawy z r. 1853 o regulacji służebności są nie do utrzymania. Chodzi rzeczywiście o ogromny obszar 658.490 ha obciążony służebnościami poboru drzewa i paszy. Załatwienie służebności zlikwiduje raz na zawsze tysiące sporów, wyłaniających się przy okazji korzystania z prawa poboru drzewa i paszy na gruntach obcych.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#PRączkowski">Projekt ustawy przyjmuje jako datę 1 styczeń 1909 r., a więc w myśl zasad ustawy cywilnej, która przyjmowała nabycie służebności już po upływie 30 lat. Data ta ułatwi bardzo ustalenie prawa własności do służebności, z wyjątkiem spraw uregulowanych dokumentami.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#PRączkowski">Wynagrodzenie za służebności ustala się w wysokości 30-krotnej rocznej wartości znoszonych służebności.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#PRączkowski">Zasady znoszenia istniejących służebności są racjonalne, albowiem ustalają wynagrodzenie za służebności w zasadzie w naturze, tj. w gruncie, a w wyjątkowych tylko wypadkach (art. 18) w gotówce, gdzie wydzielenie ekwiwalentu w naturze nie odpowiadałoby celowi. Zasady przyjmują przydział gruntu z nieruchomości obciążonych na rzecz uprawnionych w działkach oddzielonych fizycznie, a także tylko wyjątkowo w częściach idealnych, np. przy lasach ochronnych, gdzie wchodzą w grę interesy obrony Państwa.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#PRączkowski">Ogromnym ułatwieniem jest postanowienie art. 16, który umożliwia bezciężarowe wydzielenie gruntów, przyznanych tytułem wynagrodzenia za służebności, chociażby na całej majętności obciążonej figurowały długi hipoteczne.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#PRączkowski">Gdyby w toku regulacji służebności okazało się, że gotówka, przypadająca do wypłaty uprawnionym, mogłaby być korzystnie użyta np. na melioracje gruntów uprawnionych lub kupno gruntów, wówczas władza może ułożyć gotówkę w depozycie Banku Rolnego. Pieniądze te mogą być w interesie wszystkich uprawnionych korzystniej użyte niż małe sumy gotówkowe, które w gospodarstwie małorolnym zginą bez widocznego efektu.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#PRączkowski">W postępowaniu wybór przedstawicieli może być dokonany Jakże przy obecności przedstawiciela władzy, przeprowadzającej likwidację służebności, a nie tylko w obecności sołtysa z uwagi na konieczność przyspieszenia postępowania i uniknięcia niepotrzebnych zażaleń.</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#PRączkowski">Rozdział ustawy, traktujący o postępowaniu umownym, jest najbardziej celowy, umożliwia bowiem w najkrótszej drodze likwidowanie służebności przez możność zawarcia umowy w drodze aktu prywatnego, przez co odpadają uprawnionym wysokie koszta aktów notarialnych, umowa taka podlega zatwierdzeniu władzy przeprowadzającej likwidację, a więc zapobiega jakimkolwiek nadużyciom, uniemożliwia wykorzystanie uprawnionych, przeważnie drobnych rolników, nie znających. dokładnie przepisów, a także postanowienie art. 29 pkt. 6) umożliwia władzy sporządzenie dokumentów pomiarowych.</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#PRączkowski">Postępowanie przymusowe wszczyna się na wniosek uczestników zależnie od uznania władz, jeżeli przynajmniej ¼ uprawnionych występuje z wnioskiem; zaś w trybie - przymusowym z urzędu wszczyna się postępowanie przymusowe w wypadkach przebudowy ustroju rolnego przy wykonywaniu melioracji, a także — co będzie najczęstszym powodem — przy zatwierdzaniu planu zagospodarowania lasów na wniosek władz ochrony lasów.</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#PRączkowski">Korzystnym jest postanowienie art. 32, które ma znieść wszelkie służebności, obciążające majętność służebną na rzecz gospodarstw w całej wsi.</u>
<u xml:id="u-34.21" who="#PRączkowski">Postanowienie art. 34 upraszcza postępowanie, jeżeli ani dokumentami hipotecznymi, ani innymi nie można ustalić rozmiaru służebności. Wówczas ustala się je w drodze zeznań stron i świadków wedle normy przeciętnego rzeczywistego wykonywania służebności w latach 1906, 1907, 1908, a w razie zachodzącej np. sprzeczności w zeznaniach, przysługuje władzy prawo (art. 41) zaprzysiężenia świadków, aby ustalenia uprawnień żadna ze stron nie mogła kwestionować.</u>
<u xml:id="u-34.22" who="#PRączkowski">Umożliwia się obu stronom delegowanie biegłych do komisyj szacunkowych; jeżeli strony nie skorzystają z delegowania biegłych, oszacowanie przeprowadza władza, ewentualnie po przybraniu biegłych z urzędu.</u>
<u xml:id="u-34.23" who="#PRączkowski">Znacznym uproszczeniem likwidacji służebności są postanowienia rozdziału o wykonaniu orzeczeń, a zwłaszcza art. 44 i 43, co do wprowadzenia uczestników w posiadanie gruntów wydzielonych, co do zarządzenia przez władze sporządzenia dowodów pomiarowych, oraz że orzeczenie takie stanowi tytuł własności hipotecznej na rzecz uprawnionych, że stanowi podstawę do wykreślenia zlikwidowanej służebności, a ponadto tytuł do wpisu prawa zastawu zabezpieczającego ekwiwalent ustalony w gotówce na nieruchomości służebnej. Oszczędzi to chłopom dużo kosztów.</u>
<u xml:id="u-34.24" who="#PRączkowski">Wartość służebności ustala się na podstawie cen rynkowych w latach 1937 i 1938. Art. 37 pkt.</u>
<u xml:id="u-34.25" who="#PRączkowski">2) daje możność Ministerstwu Rolnictwa i Reform Rolnych wyznaczenia w drodze rozporządzenia innego czasokresu. To jest potrzebne, gdyby na wypadek spadku czy wzrostu wartości służebności, gruntów i drzewa przyjęty w ustawie czasokres był nieodpowiedni.</u>
<u xml:id="u-34.26" who="#PRączkowski">Wynagrodzenie za służebności indywidualne wydziela się oddzielnie dla każdego uprawnionego w zasadzie w naturze w odrębnych kawałkach. Trudniejszy jest podział przy wydzielaniu części nieruchomości służebnych na wspólną własność, jednak dotychczasowa praktyka wykazuje, że przepis art. 12 pkt. 2) jest najbardziej słuszny, że dzieli się wynagrodzenie, a mianowicie: połowę wartości wynagrodzenia dzieli się pomiędzy uprawnionych w równych częściach, zaś drugą połowę w stosunku do posiadanego przez każdego z uprawnionych obszaru, korzystającego ze służebności.</u>
<u xml:id="u-34.27" who="#PRączkowski">Z uwagi na przepis art. 50 co do uchwały uczestników o podziale wynagrodzenia za służebności, koniecznym jest — jak już poprzednio wspomniano — wybór przedstawicieli uczestników, odpowiadających zadaniu, albo też nominacja ich przez władze.</u>
<u xml:id="u-34.28" who="#PRączkowski">Zamianę gruntów przeprowadza się w sposób przewidziany poprzednio dla umów między stronami, albo też wedle już obowiązującego przepisu o prostowaniu granic leśnych.</u>
<u xml:id="u-34.29" who="#PRączkowski">Słusznym jest, że wszystkie czynności przygotowawcze i przedwstępne należą do zakresu działalności starostwa oraz że najważniejsze czynności z uwagi na konieczność rozstrzygania szeregu skomplikowanych kwestyj prawnych i spornych zastrzeżono do decyzji wojewódzkich komisji ziemskich, jak: ustalanie rozmiarów służebności w wypadkach, gdy nie ma orzeczeń i dokumentów hipotecznych, ustalanie granic gruntów wydzielonych ze służebności, zatwierdzanie projektów zniesienia służebności i zatwierdzanie umów o zamianie gruntów. Wszelkie te sprawy zostaną zakończone według nowej ustawy, co ujednostajni i przyśpieszy ich sposób postępowania, nie burzy jednak ten przepis już zawartych umów.</u>
<u xml:id="u-34.30" who="#PRączkowski">Na przyszłość żadne służebności nie powstaną, bo ustawa przewiduje talkowe li tylko w drodze umowy i to zatwierdzonej przez władze, przy czym każda z tych służebności może być zlikwidowana, a przeciwne zastrzeżenia umowne ustawa uważa z góry za nieważne.</u>
<u xml:id="u-34.31" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-34.32" who="#PRączkowski">Wysoki Sejmie! Komisja rozważyła powyższy projekt ustawy na posiedzeniu w dniu 9 marca 1939 roku i przyjęła go z drobnymi poprawkami merytorycznymi i stylistycznymi. Jednakże w druku nr 146 opuszczono poprawkę, którą komisja przyjęła, mianowicie do art. 49, że po wyrazach „w art. 12” należy dodać wyrazy „lub 14”. Następnie w druku nr 146 nie umieszczono wniosku mniejszości p. Bolucha do art. 4. Mianowicie p. Boluch wnosi poprawkę, żeby zamiast „trzydziestokrotny” było „pięćdziesięciokrotny”. Proszę Panów, komisja wniosku tego nie uchwaliła, ustosunkowała się doń negatywnie, co ja czynię również jako referent komisji.</u>
<u xml:id="u-34.33" who="#PRączkowski">Wobec powyższego komisja wnosi: Wysoki Sejm uchwalić raczy projekt ustawy w druku nr 81 z poprawkami według druku nr 146.</u>
<u xml:id="u-34.34" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Boluch.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PBoluch">Wysoki Sejmie! Do projektu ustawy o zniesieniu służebności pozwoliłem sobie na komisji postawić poprawkę do art. 4, żeby przy likwidacji serwitutu ustalić jako ekwiwalent za jego zniesienie nie 30-krotną wartość, ale 50-krotną. Brałem bowiem pod uwagę specyficzne stosunki gospodarcze na terenach, gdzie serwituty istnieją, a specjalnie na terenach podgórskich, na najuboższych terenach, gdzie wykonywanie prawa serwitutu decyduje o istnieniu ubogiej ludności. Kto zna te stosunki, musi mojej poprawce przyznać rację, albowiem ludność ta swoją minimalną egzystencję uzupełnia w czasie żniw masową wewnętrzną emigracją na doły, ażeby za czternasty snop zarobić i wyżyć przez zimę, a później drugim warunkiem istnienia tej ubogiej ludności jest właśnie prawo wykonywania serwitutów — prawo pobierania drzewa z lasu, a dalej prawo wypasu bydła itd. Zdawało by się, że 30-krotna wartość rocznego używania serwitutów może wystarczyć na zaspokojenie potrzeb, jednakowoż znając te specyficzne warunki gospodarcze, jestem głęboko przekonany, że ta równowartość 30-krotna zlikwidowanych serwitutów nawet do połowy nie zaspokoi tych praw i tych korzyści, jakie ludność dziś posiada. Formalnie sprawie stanie się zadość, faktycznie jednak ludność będzie grubo pokrzywdzona.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PBoluch">Proszę Wysokiej Izby, zdaję sobie dokładnie sprawę, że wprowadzenie w życie tej ustawy natrafi na kolosalne trudności na terenach podgórskich, gdzie gleba i ilość karłowatych gospodarstw są zastraszające. Nie ulega wątpliwości, że w tym wypadku musimy pójść po linii interesów najuboższej ludności. Wprawdzie na posiedzeniu komisji miałem zwolenników mojej koncepcji, niestety później, ze względu na sprzeciw, mam wrażenie, czynników rządowych tych zwolenników już dzisiaj nie mam. Jednak proszę Wysoką Izbę przy tej bardzo ważnej gospodarczej sprawie mieć na uwadze to, że ludność zostałaby nieodpowiednio wynagrodzona za utratę uprawnień, które w wielkiej mierze decydują o jej egzystencyj i dlatego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie mojej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Karśnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PKarśnicki">Pozwolę sobie, Wysoka Izbo, zgłosić poprawkę do art. 25 ust. (1). Poprawka nie jest merytoryczna, nie zmienia w niczym treści ustawy, tylko jaśniej precyzuje, o co w tym artykule chodzi, ponieważ przez małe nieporozumienie ta sprawa została przez poprawki wniesione na komisji zaciemniona. Brzmienie mojej poprawki jest następujące: „Art. 25 (1) Władza wyznacza zastępcę:</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PKarśnicki">1) dla osób zamieszkałych poza obszarem gminy, objętej postępowaniem, przewidzianym w ustawie niniejszej, które nie wzięły udziału w zebraniu, dotyczącym wyboru przedstawicieli;</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PKarśnicki">2) dla osób niezdolnych do działań prawnych oraz nieobjętych mas spadkowych, jeżeli nie mają przedstawiciela ustawowego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Głos ma p. referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PBączkowski">Do poprawki kol. Karśnickiego przychylam się, natomiast nie mogę zgodzić się na poprawkę p. Bolucha ze względu na to, że została ona odrzucona na Komisji Rolnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Dyskusja została wyczerpana. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#Marszałek">Będziemy głosowali najpierw nad zgłoszonymi poprawkami. Przede wszystkim nad poprawką, która przed chwilą została zgłoszona przez p. Karśnickiego i zaakceptowana przez p. referenta. Nie będę odczytywał Panom treści tej poprawki, ponieważ przed chwilą została odczytana. Kto z Panów jest za przyjęciem tej poprawki zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#Marszałek">Następnie jest poprawka p. Bolucha. Również nie będę jej odczytywał, ponieważ jest ona Panom znana. Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#Marszałek">Wobec tego przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy w brzmieniu, zaproponowanym przez komisję, z poprawkami uwidocznionymi przez p. referenta w trakcie jego referatu oraz z przyjętą obecnie poprawką p. Karśnickiego. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w tym brzmieniu, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#komentarz">(P. Karśnicki: Proszę o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#Marszałek">Jest wniosek o przystąpienie do trzeciego czytania. Kto z Panów jest za przystąpieniem do trzeciego czytania? Stoi większość.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#Marszałek">Przystępujemy wobec tego do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem ustawy zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm ustawę przyjął.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#Marszałek">Przechodzimy do punktu 11 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnej o rządowym projekcie ustawy o nadzorze nad niektórymi środkami żywienia zwierząt (druki nr 102 i 145).</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#Marszałek">Sprawozdawca p. Mystkowski ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PMystkowski">Wysoka Izbo! Przedłożony rządowy projekt ustawy o nadzorze nad niektórymi środkami żywienia zwierząt był przedmiotem obrad Komisji Rolnej w dniu 10 marca r. b., nie wymaga on specjalnego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PMystkowski">Polska, jako kraj wybitnie rolniczy, o przygniatającej większości gospodarstw drobnych, dla których hodowla stanowi i stanowić będzie w przyszłości poważne źródło dochodu, a i dla gospodarstw większych dochód z hodowli wyraża się poważną pozycją w ogólnym przychodzie gotówkowym — musi doceniać znaczenie, jakie ma dla hodowli stosowanie pasz treściwych.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PMystkowski">Wystarczy przytoczyć cyfry pogłowia i przyrostu inwentarza żywego w Polsce za lata 1929–1937 w tej najpoważniejszej gałęzi hodowli, jaką jest hodowla bydła rogatego i trzody, ażeby się przekonać o jej doniosłości. W r. 1929 liczono w Polsce 9.057.000 sztuk bydła rogatego, w czym krów 5.969.000, a w r. 1937 10.568.000, z czego krów 7.048.000 sztuk. W pierwszym wypadku stosunek krów do ogólnego pogłowia wynosił 65,8%, a w drugim 67,6% W r. 1929 stan pogłowia trzody wynosił 4.829.000, a w r. 1937 — 7.690.000 sztuk.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PMystkowski">Każdy rolnik w Polsce rozumie, że bez stosowania pasz treściwych nie można osiągnąć wysokiej mleczności larów, która by przynosiła, jeżeli nie opłacalność, to przynajmniej zmniejszała straty (według ścisłych wyliczeń dziś takie wypadki istnieją).</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#PMystkowski">Nie będą nużył Wysokiej Izby cyframi, ale wiemy, że wydajność mleka od krowy w Polsce daleko odbiega od przeciętnej w państwach zachodniej Europy, względnie w państwach skandynawskich. Przytoczę tylko cyfrę przerobionego mleka w zakładach mleczarskich w roku ostatnim, za jaki cyfry posiadam, to jest rok 1937. Cyfra ta wynosi 1.446.000.000 litrów, co licząc po 12 gr czyni kwotę 173,5 miln, zł, nie uwzględniając konsumcji samego mleka. Więc w ogólnym dochodzie społecznym cyfra ta wynosi pokaźną pozycję.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#PMystkowski">Chcąc zwiększyć dochód w tej gałęzi produkcji rolniczej, a do tego zmierza zarówno Ministerstwo Rolnictwa, jak organizację rolnicze, należy dążyć do większej przeciętnej wydajności mleka od krów. Da się to osiągnąć -przez stosowanie pasz treściwych w szerszym niż dotychczas zakresie. Wysiłki izb, organizacyj i spółdzielni rolniczych idą w tym kierunku i uzyskano już nie małe osiągnięcia, stosuje się np. z dobrym wynikiem przy wielu mleczarniach doradztwo żywieniowe.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#PMystkowski">Produkcja pasz treściwych w Polsce. Omówię tylko te najwięcej znane i najszerzej stosowane, jak otręby i makuchy. Otrąb produkujemy około 1 miliona ton oraz około 26.000 ton wszelkiego rodzaju makuchów. Ilość ta nie zostaje w kraju zużytkowana i stale i systematycznie jest wywożona. Jedynie w r. 1937, w roku ogólnego nieurodzaju pasz, przywóz był większy od wywozu. Oczywiście nie trzeba uzasadniać, że wywożenie pasz jest dla kraju niekorzystne, bowiem lepiej było by pasze te wywozić w postaci przerobionej na masło lub inne produkty hodowlane. Wywożenie paszy treściwej z kraju po stosunkowo niskiej cenie powoduje to, że nasi sąsiedzi, mając możność nabywania tanich pasz, z powodzeniem konkurują na światowych rynkach z produktami hodowlanymi, wywożonymi przez nas. Ażeby rolnik mógł stosować w większych niż dotychczas rozmiarach pasze treściwe, musi być pewien, że kupuje towar, który nie zawiera szkodliwych dla zdrowia zwierząt domieszek. Jak się rzecz obecnie w naszych warunkach przedstawia? Niestety, obecny stan obrotu paszami treściwymi nie daje nabywcy żadnej gwarancji pod tym względem i jeżeli sam nie zainteresuje się specjalnie ich jakością, co jest niezmiernie trudne w praktyce wobec obecnie obowiązujących ustaw, bardzo często kupuje towar małowartościowy, bardzo często fałszowany różnymi domieszkami, jeżeli już nie szkodliwymi dla zdrowia zwierząt, to małowartościowymi.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#PMystkowski">Dla ilustracji, posługując się oficjalnymi enuncjacjami (odbitka ze sprawozdania Wielkopolskiej Izby Rolniczej z trzech lat 1936, 1937, 1938), przytoczę pewne cyfry: Na podstawie analiz, wykonanych w pracowniach tejże Izby, zawartość białka surowego, tego najwięcej wartościowego składnika, za który się w paszy płaci i którego się poszukuje, wahały się jak następuje: śrut słonecznikowy pd 15,94% do 34,87%, śrut sojowy od 19,40% do 48,20%, makuchy lniane od 26,93% do 42,50%, makuchy słonecznikowe od 19,00% do 51,10%. Cyfry te mówią same za siebie, nie potrzebują bliższych wyjaśnień.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#PMystkowski">Jak można namawiać rolnika do stosowania pasz treściwych, podając mu kalkulację według teoretycznych obliczeń, kiedy w rzeczywistości pasze te nie zawierają tej ilości danych składników i w kalkulacji rzeczywistej inaczej wypada końcowy wynik? Rolnik, nie widząc dodatniego efektu, zraża się do tego rodzaju innowacji, sam ich nie stosuje i sąsiadom swoim odradza.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#PMystkowski">W wyżej wymienionych sprawozdaniach czytamy: „Przy ospach pszennych, a specjalnie żytnich nie widać poprawy, raczej nawet pogorszenie. Ospy były zanieczyszczone, brudne, w dwóch wypadkach z nadmierną ilością kąkolu, oraz w licznych próbach zawierały chwasty nie zmielone, aż do kilkudziesięciu tysięcy w jednym kilogramie. Zawartość piasku była również nadmierna. Ilość osp żytnich z piaskiem ponad 1% wynosiła 25% badanych prób, osp pszennych 6% i jęczmiennych 10%, zawartość piasku w dwóch próbach wynosiła 10 i 20%. Zawartość tłuszczów i białka surowego waha się w makuchach w bardzo szerokich granicach i wymaga ściślejszego określenia gatunku i wartości makuchów”.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#PMystkowski">Dalej w sprawozdaniu za rok 1937/38 czytamy: „Na 186 prób ospy było dobrych osp 153, prób średnich o pewnej wartości domieszek obcych było 29, które wywołały zastrzeżenia przede wszystkim jako pasza dla koni, i 34 próby niezdatne jako pasza dla koni i bydła, przeważnie zawierające za wielkie ilości piasku, 18% osp zawierało nadmierną ilość piasku ponad 1%, 9 prób zawierało 2 do 3% piasku, 13 prób 3 do 5% i 3 próby bardzo znaczne ilości — 7,6, 10,7 i 24,8% piasku. Próby te należało określić jako próby sfałszowane. Jedna próba ospy żytniej zawiera 34% kredy”. To według oficjalnych stwierdzeń na zachodzie Polski, gdzie przemysł i handel stoi na wyższym poziomie, a co się dzieje w centralnej Polsce i na wschodzie? Nie mam cyfr, nie mam porównań, nie mam wyników analizy, ale z własnej obserwacji twierdzę, że dzieją się tam rzeczy daleko gorsze.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#PMystkowski">Wszystko to wskazuje na konieczność ustawowego uregulowania zagadnienia. Nie możemy liczyć na to, że nabywca sam potrafi się obronić, żądając analizy paszy przed jej nabyciem, w najlepszym bowiem razie uchroni się przed nabyciem paszy złej lub zepsutej, jeżeli to da się wzrokiem określić. Nawet w razie ujawnienia świadomego fałszowania pasz w obecnych warunkach, pociągnięcie fałszerza do odpowiedzialności było trudne, albo w ogóle w praktyce niewykonalne.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#PMystkowski">W ostatnich czasach coraz częściej pojawiają się na rynku tzw. mieszanki pasz treściwych. Stosowanie tych pasz z punktu widzenia nauki jest bardzo wskazane. Jednak nabywca najczęściej nie wie, jakie składniki nabywa w danej mieszance, co utrudnia mu zorientowanie się w istotnej wartości nabywanej paszy.</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#PMystkowski">Trzeba jednak przyznać, że i obecnie są w handlu pasze dobrej jakości, są również dobre mieszanki, wyrabiane przez solidne firmy, ale obok nich pojawiają się także mieszanki małowartościowe lub fałszowane.</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#PMystkowski">Specjalną pozycję w handlu paszami stanowią tzw. dodatki do pasz. O tych wszystkich tajemnicach, cudownych środkach w tymże sprawozdaniu czytamy: „Tak zwane dodatki do pasz są dalszą bolączką na rynku pasz. Zbadane próby (orion, tuczyk itp.) były przeważnie mieszankami kredy, soli i trójfosforamu wapnia, czasem z domieszką środków aromatycznych i dietetycznych. Cena tych dodatków w stosunku do rzeczywistej wartości użytkowej była nadmierna. Sprawa fabrykacji tych dodatków, które są sprzedawane przeważnie w handlu domokrążnym, wymaga specjalnego uregulowania”.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#PMystkowski">Bardzo często czytamy w prasie rolniczej różne ogłoszenia, polecające te właśnie tajemnicze środki, które mają przynosić jakieś nadzwyczajne skutki. Nabywanie ich wobec braku jakiejkolwiek kontroli prócz straty nic rolnikowi nie przyniesie. Stwierdzono, że wyrobem tych specyfików zajmują się ludzie bez fachowego przygotowania; w jednym wypadku stwierdzono, że bezrobotny robotnik założył sobie taką wytwórnię tych środków.</u>
<u xml:id="u-42.16" who="#PMystkowski">Zatem usunięcie tych braków przez stworzenie należytej kontroli nad jakością pasz, znajdujących się w handlu, jest zadaniem przedłożonej ustawy, która da możność odpowiednim czynnikom uregulowania nienormalnych stosunków, dotychczas panujących w tej dziedzinie. Dziwić się tu raczej i ubolewać należy, że sprawa ta nie znalazła inicjatywy i rozwiązania w poprzednich kadencjach Izb ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-42.17" who="#PMystkowski">Dlatego też wnoszę: Wysoka Izba uchwalić raczy przedłożony projekt ustawy z poprawkami komisji.</u>
<u xml:id="u-42.18" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-42.19" who="#PMystkowski">Marszałek; Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-42.20" who="#PMystkowski">Kto z Panów Posłów jest za projektem ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez referenta, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-42.21" who="#PMystkowski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-42.22" who="#PMystkowski">Przystępujemy do punktu 12 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o rządowym projekcie ustawy o likwidacji Kasy Emerytalnej dla robotników kolei państwowych w b. dzielnicy pruskiej (druki nr 84 i 136).</u>
<u xml:id="u-42.23" who="#PMystkowski">Sprawozdawca p. Jabłoński ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PJabłoński">Wysoki Sejmie! Przypadł mi w udziale zaszczyt złożenia sprawozdania Komisji Komunikacyjnej o rządowym projekcie ustawy o likwidacji Kasy Emerytalnej dla robotników kolei państwowych w b. dzielnicy pruskiej. Niewątpliwie likwidacja tej kasy jest koniecznością. Na tę konieczność składa się kilka zasadniczych przyczyn. Pierwszą przyczyną jest dążenie, ażeby w końcu zunifikować ustawodawstwo socjalne emerytalne na polskich kolejach państwowych, ażeby zatrzeć ślady niewoli i usunąć to wszystko, co nam jeszcze tę niewolę przypomina, stwarzać swoje własne ustawodawstwo polskie. Drugą przyczyną niemniej zasadniczej natury jest zahamowanie przypływu nowych członków do tej kasy przez wprowadzenie w życie ustawy scaleniowej w roku 1934.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PJabłoński">Zanim przystąpię do oświetlenia tych dwóch powodów, pozwolę sobie zwrócić uwagę, że historia Kasy Emerytalnej, o której dziś jest mowa, jest dość szczegółowo wyjaśniona w uzasadnieniu rządowego projektu ustawy z podaniem źródeł i podstaw prawnych jej powstania i dotychczasowego istnienia. Do tych wyjaśnień pragnę dodać, że powołanie takiej właśnie instytucji w Niemczech w swoim czasie było koniecznością, ponieważ do uprawnień emerytalnych ze skarbu państwa byli uprawnieni tylko tzw. urzędnicy kolejowi, natomiast pracownicy o charakterze robotniczym tych uprawnień nie mieli i dlatego dla tej właśnie kategorii pracowników stworzona została ta kasa.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PJabłoński">Kasa ta w swoim czasie rozwijała się bardzo dobrze, gromadziła ogromne rezerwy pieniężne i lokowała je przeważnie w nieruchomościach. Możliwość gromadzenia tych funduszów leżała i w tym, że wówczas nikogo przymusowo na emeryturę nie wysyłano. Robotnik był wykorzystywany do ostatecznych granic i mógł pracować tak długo, jak tylko chciał. Stawiano go z jednego posterunku na drugi, prawie aż do samej śmierci i dlatego też wypłaty tych rent były wówczas nie tak wysokie, jak obecnie.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PJabłoński">Kasa, nosząca nazwę „Pensionskasse für die Arbeiter der Preussisch-Hassischen Eisenbahngemeinschaft” z siedzibą w Berlinie, oczywiście obejmowała także terytoria obecnych województw zachodnich i z chwilą objęcia tych terenów, przez władze polskie nie zahamowano działalności tej kasy, raczej z trzech obwodów poprzedniej kasy niemieckiej stworzona została obecnie jeszcze istniejąca Kasa Emerytalna dla robotników kolei państwowych z siedzibą w Poznaniu. I stan ten dotychczas istnieje.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#PJabłoński">Jeżeli chodzi o działalność i rozwój kasy już za czasów polskich, tej, która ma siedzibę w Poznaniu, to trzeba powiedzieć, że ta kasa w początkowym swoim stadium rozwijała się świetnie, aczkolwiek w r. 1919 rozpoczęła gospodarkę, że tak powiem, od zera. Zaczęła od zera dlatego, że przecież nagromadzone kapitały gotówkowe zniwelowała i zniszczyła zupełnie dewaluacja marki niemieckiej, natomiast rezerwy ulokowane w nieruchomościach pozostały przeważnie po tamtej stronie granicy, tzn. w Niemczech, bo na terenach polskich kasa niemiecka nic nie inwestowała. Wielka ilość członków, jaką Kasa Emerytalna w pierwszym swoim stadium miała, umożliwiała jednak wywiązywanie się jej ze wszystkich świadczeń obowiązkowych, a nawet mimo to, że o gromadzeniu rezerw ze składek wpłacanych przez tak samo szybko dewaluujące się marki polskie nie było wówczas mowy. Kasa Emerytalna już wtenczas nabywała niektóre nieruchomości, zabezpieczając sobie w ten sposób rezerwy.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#PJabłoński">Właściwa gospodarka finansowa rozpoczęła się dopiero z chwilą, kiedy została ustabilizowana waluta polska, kiedy został w Polsce wprowadzony jako pieniądz złoty polski.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#PJabłoński">Toteż Kasa Emerytalna, wtedy jeszcze nie będąc bardzo obarczoną świadczeniami rentowymi, mogła te rezerwy lokować w nieruchomościach, a lokowanie to odbywało się przede wszystkim w ten sposób, że Kasa Emerytalna rozpoczęła budowę wielkich domów mieszkalnych czy to w samym Poznaniu, czy to w Toruniu, Bydgoszczy, w Gdyni, w każdym razie w tych ośrodkach, gdzie był największy głód mieszkaniowy. Poza tym Kasa Emerytalna stworzyła wzorowo urządzony, według najnowszych wymogów techniki wyposażony Zakład Przyrodoleczniczy w Miłowodach i wielkie sanatorium dla płucno chorych w Chodzieży. Taką była jej działalność wtedy, kiedy Kasa Emerytalna niczym nie była krępowana. Mogła wówczas wywiązywać się bieżąco z świadczeń obowiązkowych, zgromadzić potrzebne rezerwy, ale ponadto jeszcze możliwym było uruchomienie bardzo poważnych kwot na świadczenia tzw. nadobowiązkowe, a mianowicie leczenie chorych, tworzenie kolonii, półkolonii dla dzieci, dożywianie tych dzieci, szerokie stosowanie profilaktyki itp.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#PJabłoński">Rozwój w tym kierunku najlepiej ilustruje sprawozdanie kasy, które powiada, że w r. 1924, a więc w pierwszym roku zasadniczo zdrowej gospodarki, Kasa Emerytalna na wspomniane świadczenia nadobowiązkowe wypłaciła z oddziału A. kwotę 36.858 zł, z oddziału B. 5.468 zł. Kwoty te stale wzrastały i doszły w r. 1928 w oddziale A. do 366.359 zł, a w oddziale B. do 136.117 zł. Oba oddziały wypłaciły więc w r. 1928 tylko na same świadczenia nadobowiązkowe, bez zapomóg gotówkowych, kwotę przeszło pół miliona złotych. Do tego wypłacono jeszcze zapomóg gotówkowych w r. 1924 — 66.350 zł, a w r. 1928 — 213.480 zł. Cyfry te najlepiej bodajże ilustrują rozwój kasy. Niestety, od r. 1929 zaznacza się stałe zmniejszanie się tych kwot i dochodzi w r. 1934 już znów do zera. Wszelkie nadobowiązkowe świadczenia kasa wówczas już musiała zlikwidować, zaprzestać, ponieważ gospodarka finansowa była coraz gorsza.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#PJabłoński">Ten niekorzystny objaw nie jest jednak skutkiem wadliwej gospodarki kasy, to trzeba tu podkreślić, tylko spowodowany został właśnie wprowadzaniem w życie innych ustaw polskich, a przede wszystkim śmiertelnym ciosem dla Kasy Emerytalnej było wprowadzenie w r. 1934 ustawy scaleniowej, która w zupełności zahamowała dopływ nowych członków, i oczywiście wtenczas finansowa gospodarka kasy musiała z konieczności się załamać.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#PJabłoński">Wspomnę teraz o jednym z powodów, które na początku wymieniłem, a które bodajże są zasadniczym momentem, dlaczego należy zlikwidować Kasę Emerytalną dla robotników kolejowych w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#PJabłoński">Otóż ustawodawstwo polskie poszło zupełnie w innym kierunku, mianowicie na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 3.IX.1926 r. nieetatowi pracownicy kolejowi, posiadający publiczno-prawny stosunek służbowy, otrzymali uprawnienia emerytalne, zbliżone do uprawnień pracowników etatowych. Począwszy zaś od 1 sierpnia 1932 r. pracownicy nieetatowi zostali pod względem uprawnień emerytalnych zrównani z pracownikami etatowymi i podlegają już tym samym przepisom emerytalnym, co i pracownicy etatowi.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#PJabłoński">Powstała w ten sposób znaczna rozbieżność w uprawnieniach emerytalnych pracowników nieetatowych w trzech województwach zachodnich a resztą Polski, oczywiście z krzywdą dla tych ostatnich.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#PJabłoński">Dla zobrazowania tego anormalnego stanu rzeczy przytoczę parę przykładów. Otóż pracownik nieetatowy w b. zaborze rosyjskim czy w Małopolsce uzyskiwał prawo do zaopatrzenia emerytalnego już po 15 latach wysługi emerytalnej bez względu na wiek, a w razie zwolnienia go ze służby z powodu niezdolności do pracy, już po 5 latach i to bez względu na stopień niezdolności. Taki sam pracownik w b. zaborze pruskim mógł uzyskać rentę starczą dopiero po osiągnięciu 65 lat życia, lub na Górnym Śląsku 60 lat, a rentę inwalidzką dopiero przy utracie zdolności do zarobkowania ponad 66%%.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#PJabłoński">Drugie porównanie: przy ustalaniu procentu niezdolności do zarobkowania działy się rzeczy często dla nas, zwykłych śmiertelników, niezrozumiałe, a wynikające z tego, że pragmatyka służbowa, obowiązująca wszystkich pracowników na całym obszarze Rzeczypospolitej, nie harmonizowała z przepisami Kasy Emerytalnej, która swoje statuty i przepisy odziedziczyła od zaborców. Np. pracownik nieetatowy został powołany przed komisję lekarską, badany i uznany jako niezdolny do służby kolejowej. Oczywiście władze kolejowe mają swoich własnych lekarzy, swoje komisje lekarskie, które orzekają ostatecznie i zarząd kolei ma prawo i obowiązek zwolnić pracownika ze służby kolejowej z chwilą, kiedy te komisje lekarskie orzekną jego niezdolność. Ale to orzeczenie najzupełniej do niczego nie zobowiązywało zarządu Kasy Emerytalnej, bo Kasa Emerytalna miała swoich własnych lekarzy zaufania, i np. jeżeli komisja lekarska, składająca się z kilku osób, orzekła, że z powodu głuchoty czy przytępionego słuchu pracownik na służbie kolejowej być nie może, to lekarz Kasy Emerytalnej orzekał, że ten człowiek wprawdzie jest głuchy, ale poza tym jest zupełnie zdrów i może pracować i utrata jego zdolności zarobkowania wynosi co najwyżej 20–25%, a tymczasem komisja kolejowa orzekła zupełnie coś innego. Takie wypadki zdarzały się dość często i obie strony były w porządku. Władza kolejowa była w porządku, bo postąpiła w myśl przepisów pragmatycznych, zarząd Kasy Emerytalnej był w porządku, bo nie wymierzał renty pracownikowi, ponieważ lekarz Kasy Emerytalnej orzekł, że nie ma on jeszcze 66⅔%niezdolności do zarobkowania. I taki człowiek po 30, a nawet często po 30 kilku latach pracy i służby na kolei i po tyluż latach ubezpieczenia wychodzi ze służby bez zaopatrzenia. Oczywiście, że taki stan rzeczy istnieć nadal nie powinien i nie może, nawet powiem, że w ostatnich latach Ministerstwo Komunikacji musiało się tą sprawą zainteresować o tyle, ażeby orzeczenia lekarzy kasowych nie były sprzeczne z orzeczeniami komisyj lekarskich, funkcjonujących przy poszczególnych dyrekcjach, Trzeci moment, który tu wchodził w grę, także bardzo ciężko zaważył na tym, ażeby się domagać zlikwidowania tej kasy. Otóż, pracownik nieetatowy w Aleksandrowie, przypuśćmy, zostaje zwolniony ze służby kolejowej, wychodzi ze służby i już następnego miesiąca ma wymiar swojego zaopatrzenia emerytalnego. Taki sam pracownik w Toruniu czy Poznaniu nic nie ma, bo on dopiero musi postawić wniosek o wymiar renty, potem następuje szereg formalności, jak badanie lekarskie przez lekarza zaufanego, jak zbieranie wszystkich dowodów ile lat i gdzie był ubezpieczony tak, że ta cała procedura przy najbardziej dogodnych warunkach trwa jednak do 6 miesięcy. A jeżeli taki pracownik pracował w różnych okolicach, w różnych częściach Rzeszy Niemieckiej przed wojną, przed wejściem w życie przepisów, które tu obowiązują, to trzeba było te dowody zbierać po całej Rzeszy, i wtedy taki człowiek czekał nieraz 2, 3 lata na to, aby mu wymierzyć tę rentę, którą on sobie zasłużył i zapłacił.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#PJabłoński">Takie same przykrości dotyczyły także zaopatrzenia wdowiego, bo wdowa po pracowniku kolejowym tak samo podlegała badaniu lekarskiemu przez lekarza z kasy i tak samo wymagana była, jeżeli chodzi o rentę z oddziału A, utrata sił do zarobkowania co najmniej w 66⅔%. Jednym z najbardziej drastycznych powodów pokrzywdzenia pracowników w b. dzielnicy pruskiej jest jeszcze i to, że wszyscy pracownicy z Polskich Kolei Państwowych, którzy idą na emeryturę, mają prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej. Natomiast pracownikom w b. dzielnicy pruskiej tego uprawnienia się odmawia. Ministerstwo Komunikacji tłumaczy się tym, że oni nie otrzymują zaopatrzenia ze Skarbu Państwa, bo otrzymują to zaopatrzenie z Kasy Emerytalnej, która jest tworem samodzielnym, i to nie jest to samo, jakby pobierali emeryturę ze Skarbu Państwa. I dlatego ci ludzie pod tym względem są ogromnie pokrzywdzeni. Tych kilka przykładów już wystarczy, ażeby przekonać Wysoką Izbę o konieczności zlikwidowania tego pozostałego po zaborcach tworu.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#PJabłoński">Otóż jeżeli teraz chodzi o powód finansowej natury, to, jak już wspomniałem na wstępie, wprowadzenie w życie ustawy scaleniowej w r. 1934 zamknęło dopływ nowych członków do kasy i oczywiście musiało się to skończyć katastrofą. Ujemny ten stosunek odnośnie do dochodów i rozchodów, będzie w dalszym ciągu trwał ii będzie się pogłębiał, bo jeżeli już obecnie Kasa Emerytalna oddział B więcej wypłaca, aniżeli wpływa składek, to taki sam los spotka w najbliższej przyszłości oddział A i wtedy w ogóle kasa będzie deficytowa, a nagromadzone rezerwy bardzo szybko by stopniały. Ten ujemny stosunek właśnie w r. 1939 będzie się przedstawiał w ten sposób, że rozchody kasy będą wynosiły okrągło 9 milionów zł, a dochody tylko około 7 milionów, różnica 2 miliony zł.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#PJabłoński">W r. 1928 Kasa Emerytalna miała blisko 49.000 członków. Ilość ta zmniejszyła się do r.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#PJabłoński">1937 na 26.300, a w r. 1939 wynosić będzie zaledwie około 22.000 członków. Oczywiście, że dochodowość sama przez się tłumaczy się tym kolosalnym spadkiem ilości członków kasy. Ale poza tym gwałtowny wzrost rentobiorców tłumaczyć należy także i tym, że na kolei w b. zaborze pruskim w latach od 1919 do 1921 przyszli przeważnie już ludzie w grubo średnim wieku. Młodzież poszła na wojnę, starsi musieli objąć służbę kolejową, bo Niemcy, jak wiadomo, gremialnie opuścili kolej, chcąc tym samym sparaliżować ruch kolejowy na Pomorzu i przez to zadokumentować, że Polska nie potrafi gospodarzyć, że trzeba jednak to Pomorze oddać Niemcom. I dzięki właśnie napływowi dość dobrze przygotowanego materiału ludzkiego, czy to rzemieślników, czy innych, którzy jako Polacy nie mieli możności służenia na kolei w b. zaborze pruskim, ta kolej ani na jedną chwilę nie stanęła, i myśmy wykazali, że potrafimy się doskonale obejść bez Niemców i nikt ich o powrót na polskie koleje nie prosił. Ale, jak powiadam, to byli już ludzie w wieku grubo średnim i teraz właśnie dochodzą do tego wieku, kiedy są zupełnie wyczerpani i powinni przechodzić na emeryturę. I tak jak wtedy masowo na Polskie Koleje Państwowe przyszli, tak teraz oczywiście masowo z tej kolei odchodzą.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#PJabłoński">Toteż, proszę Wysokiej Izby, wobec takiego stanu rzeczy trudno myśleć o tym, ażeby Kasa Emerytalna doczekała się takiej chwili, kiedy zrównoważy się przyrost nowych rentobiorców z tymi, którzy będą do tej kasy napływać. Bo jak już powiedziano, napływ jest zahamowany, a liczyć na osiągnięcie równowagi przez wymieranie starszych roczników Kasa Emerytalna nie może.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#PJabłoński">Wziąwszy wszystkie te okoliczności pod uwagę, likwidacja Kasy Emerytalnej jest nieuniknioną.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#PJabłoński">Przedłożony rządowy projekt ustawy o jej likwidacji dąży do unifikacji stanu prawnego, zróżniczkowanego dotychczas wskutek odmiennych ustawodawstw w b. państwach zaborczych. Najwyższy już czas, abyśmy już z tymi przepisami b. zaborców nareszcie skończyli i żeby pracownicy tego samego warsztatu pracy byli objęci jednolitymi przepisami i jednolite mieli uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#PJabłoński">Wymieniony rządowy projekt zachowuje przy wszystkich walorach, o których już wspominałem, nabyte prawa ubezpieczonych i rencistów, a w szczególności przewiduje przejęcie wypłaty wszystkich rent płynnych przez Polskie Koleje Państwowe w dotychczasowej wysokości. Co zaś do pracowników w czynnej służbie nastąpiłby podział stosownie do rodzaju stosunku służbowego, który się przedstawia jak następuje: W dniu 31 października 1928 r. w Kasie Emerytalnej było ubezpieczonych 19.180 pracowników stałych, których stosunek służbowy jest publiczno-prawny, 5.340 pracowników umownych, których stosunek służbowy jest prywatno-prawny, i w końcu 246 pracowników Państwowego Zarządu Wodnego. Otóż to także pozostałość po zaborcach, bo pracownicy dróg wodnych należeli do jednej kasy z pracownikami kolejowymi. Na podstawie art. 6 projektu ustawy pracownicy stali zostaliby z dniem likwidacji Kasy Emerytalnej objęci kolejowymi przepisami emerytalnymi z zachowaniem zaliczalności okresu ubezpieczenia w Kasie Emerytalnej. Natomiast pracownicy umowni o prywatno-prawnym stosunku służbowym, pracownicy Państwowego Zarządu Wodnego przeszliby do ubezpieczenia powszechnego w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Jak wiadomo, Kasa Emerytalna, która się składa z dwóch od-, działów, daje prawo, jeżeli Weźmiemy obie renty z oddziałów A i B, mniej więcej takie samo, jak przepisy emerytalne dla pracowników kolejowych w reszcie Polski. Natomiast ubezpieczenie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych równa się mniej więcej tej rencie, jaką wypłaca dotychczas oddział A Kasy Emerytalnej. Wobec tego pracownikom, którzy przechodzą do ubezpieczenia w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, zachowano na podstawie art. 11 projektu prawo do renty dodatkowej z oddziału B w takiej wysokości, do której mieli prawo w dniu likwidacji kasy, z tym, że prawo to będzie mogło być zrealizowane na warunkach przewidzianych w statucie kasy, lecz bez konieczności podtrzymywania ubezpieczenia w dniu likwidacji kasy. Tym zaś spośród ubezpieczonych, przechodzących do ubezpieczenia w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, którzy w dniu likwidacji nie osiągną pełnych 5 lat ubezpieczenia w oddziale B, a warunek ten jest wymagany do otrzymania renty z tego oddziału, zostałyby zwrócone składki wraz z oprocentowaniem w wysokości 4,5%.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#PJabłoński">Ubezpieczeni odnoszą się pozytywnie do zlikwidowania kasy. O tym nie potrzebuję Wysokiego Sejmu zapewniać, wyliczywszy poprzednio wszystkie różnice na minus tamtejszych pracowników. Oni naprawdę z wielkim zadowoleniem przyjmują wiadomość, że nareszcie władze polskie przystępują do likwidowania tych pozostałości pozaborczych. Niemniej podnoszą jedną sprawę, a mianowicie: jeżeli chodzi o wypłacanie z oddziału A, to pracownicy w byłej dzielnicy pruskiej otrzymywali rentę' nie tylko za czas służby kolejowej, ale ponieważ w b. zaborze pruskim obowiązywało ubezpieczenie już dawniej, więc otrzymują tam także rentę za wszystkie lata ubezpieczone przed służbą na kolei. Oczywiście, to jest kwestia, którą trzeba będzie osobno rozpatrzyć, bo tej sprawy, moim zdaniem i zdaniem Rządu, tą ustawą objąć nie można.</u>
<u xml:id="u-43.23" who="#PJabłoński">Z uwagi na należyte i wszechstronne opracowanie projektu ustawy o likwidacji Kasy Emerytalnej nie wnoszę do projektu żadnych poprawek, prosząc Wysoki Sejm o przyjęcie projektu rządowego z poprawkami, przyjętymi przez komisję, oraz o uchwalenie rezolucji, również przyjętej przez komisję. Poprawki i rezolucja są umieszczone w druku nr 136, co mi zaoszczędza odczytywania ich. Odczytywanie tych poprawek jest o tyle niepotrzebne, ponieważ są to w znacznej mierze poprawki stylistyczne.</u>
<u xml:id="u-43.24" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Zimny.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PZimny">Wysoki Sejmie! Na Komisji Komunikacyjnej wniosłem poprawki do projektu rządowego ustawy o likwidacji Kasy Emerytalnej dla robotników Kolei Państwowych w b. dzielnicy pruskiej, a mianowicie: do art. 2, który brzmi, że „Kasa Emerytalna ulega likwidacji z dniem 31 grudnia 1939 r., z dniem tym wygasają wszelkie uprawnienia z tytułu ubezpieczenia w Kasie Emerytalnej, z wyjątkiem uprawnień, Wynikających z zastosowania ustawy niniejszej oraz emerytalnych przepisów kolejowych”. dodaje się na końcu zdanie: „jak również z uprawnień, wynikających z tytułu opłacania składek w polskich zakładach ubezpieczeń społecznych w okresie pracy innej aniżeli na P.K.P. i wskutek tego niezaliczalnych do kolejowej wysługi emerytalnej, jak wreszcie z uprawnień, wynikających z obowiązku zaliczenia opłaconych składkami do niemieckich instytucji ubezpieczeniowych okresów pracy innej aniżeli kolejowej, zgodnie z oświadczeniem rządowym z dnia 25 maja 1923 r. (Dz. U. R. P. nr 70, poz. 550) oraz z konwencją górnośląską z dn. 15 maja 1922 r.)”.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PZimny">Utrata nabytych praw z tytułu ubezpieczenia w okresie pracy nie kolejowej tak w Niemczech, jak i w Państwie Polskim byłaby krzywdzącą i niczym nieuzasadnioną, ponadto zaś o ile chodzi o ubezpieczenie niemieckie, było by sprzeczne z zobowiązaniami przyjętymi w tym kierunku przez nasz Rząd w konwencji górnośląskiej. Ponadto zauważyć należy, że w porozumieniu polsko-niemieckim z dnia 29 maja 1937 r. Polska zgodziła się dobrowolnie na przedłużenie obowiązków, wynikających z art. 186 pkt. 3 i 3-a powyższej konwencji.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PZimny">Wnoszę tę poprawkę dlatego, że w b. zaborze pruskim istnieje przymusowe ubezpieczenie, które się mieści w oddziale A Kasy Emerytalnej, ubezpieczenie, które pracownicy płacili przez szereg lat. Dlatego też przy likwidacji Kasy Emerytalnej gdyby poprawka ta nie została przyjęta, ubezpieczeni traciliby całe lata przymusowego ubezpieczenia.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PZimny">Następnie do art. 6, który brzmi: „Pracownicy P.K.P. — z wyjątkiem zatrudnionych na podstawie umowy o pracę — obowiązkowo ubezpieczeni w Kasie Emerytalnej w dniu 31 grudnia 1939 r., objęci zostają z dniem 1 stycznia 1940 r. emerytalnymi przepisami kolejowymi”, wniosłem poprawkę, aby dodać: „przy czym zaopatrzenie emerytalne tych pracowników, jeżeli w chwili zwolnienia ze służby pobierają uposażenie według 5 lub 6 kategorii płacy, jako też zaopatrzenie pozostałych członków ich rodzin nie będzie wymierzone w kwocie niższej niż łączna kwota świadczeń rentowych, do jakich mieliby prawo z Oddziału A i B na warunkach, obowiązujących Kasę Emerytalną w dniu 31 grudnia 1939 r.”.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PZimny">Uzasadniam to tym, że ci pracownicy, którzy pobierają płacę V i VI kategorii, to są najniższe płace na kolei (VI — 100 zł miesięcznie, V—125 zł), uzyskaliby z braku projektowanego zastrzeżenia na zasadzie rozporządzenia Rady Ministrów z 28 stycznia 1934 r. (Dz. U. R. P. Nr 9 poz. 74) niższe zaopatrzenie emerytalne, zwłaszcza zaopatrzenie członków rodzin, niż łączne świadczenia z oddziału A i B Kasy Emerytalnej, do jakich mieliby prawo na podstawie statutu kas emerytalnych.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#PZimny">Pracownik taki w obecnej chwili a nawet i dwa lata później jeszcze pobierałby zaopatrzenie emerytalne niższe o jakieś 20 zł miesięcznie. A jeżeli chodzi o rodziny i sieroty po pracownikach, to mogą zachodzić różnice kolosalne do 50 i nieraz więcej procent.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#PZimny">Dlatego też stawiam wniosek, ażeby Wysoka Izba raczyła uchwalić poprawki mniejszości Komisji Komunikacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosowali przede wszystkim nad poprawkami mniejszości. Treść tych poprawek jest Panom znana, przede wszystkim z druku nr 136, a następnie z wygłoszonego przed chwilą przemówienia p. Zimnego.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#Marszałek">Pierwsza poprawka jest do art. 2. Kto jest za poprawką p. Zimnego do art. 2, zechce wstać. Stoi mniejszość. Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#Marszałek">Druga poprawka p. Zimnego do art. 8. Kto jest za poprawką p. Zimnego do art. 6, zechce wstać. Stoi mniejszość. Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad ustawą w brzmieniu, zaproponowanym przez komisję. Kto jest za całością projektu ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Stoi większość. Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego czytania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Stoi większość. Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy w trzech czytaniach przyjął.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#Marszałek">Jednocześnie jest zgłoszona przez komisję rezolucja. Odczytywać tej rezolucji nie będę, ponieważ Panowie mają ją w druku. Kto jest za przyjęciem zgłoszonej przez komisję rezolucji, zechce wstać. Stoi większość. Rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#Marszałek">Porządek dzienny został wyczerpany. Mam zamiar zamknąć posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie projektów ustaw, złożonych przez pp. posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzpŻyborski">Projekt ustawy, złożony przez p. inż. Antoniego Machalicę, w sprawie zmiany dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 19 listopada 1938 r. o rozciągnięciu mocy obowiązującej przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszów państwowych i zawodowych wojskowych na odzyskane ziemie Śląska Cieszyńskiego (Dz. U. R. P. Nr 90, poz. 615).</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#Marszałek">Projekt ten przyjmuję do laski marszałkowskiej.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie zgłoszonych interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#SekretarzpŻyborski">Interpelacja p. Pełeńskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty we Lwowie odezwy wszystkich politycznych partii ukraińskich, dotyczącej niemożności nabycia ziemi przy parcelacji przez rolników narodowości ukraińskiej, zamieszczonej w dzienniku „Diło” we Lwowie z dnia 7 marca 1939 r.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#SekretarzpŻyborski">Interpelacja p. Tarnawskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie napadu oddziału zbrojnego w dniu 10 marca 1939 r. na domy Andrzeja i Eliasza Unickich w Komarnikach, pow. Turka woj. lwowskiego, zniszczenia portretu Szewczenki, pobicia obecnych i wybicia okien w miejscowej czytelni „Proświty”.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#SekretarzpŻyborski">Interpelacja pp. Koniecznego, Ratajczyka i Krengelewskiego do p. Premiera i Ministra Spraw Wewnętrznych oraz p. Ministra Opieki Społecznej w sprawie robotników rolnych, polskich emigrantów, zatrudnionych na terenie wolnego miasta Gdańska.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#SekretarzpŻyborski">Interpelacja pp. Ratajczyka, Koniecznego i Krengelewskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie stoczni gdańskiej.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#SekretarzpŻyborski">Interpelacja pp. Barana i Skrypnyka do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zmuszania terrorem i represjami mieszkańców religii prawosławnej wsi Majdan Nowy i Majdan Stary gminy Sól oraz wsi Biszcza gminy tejże nazwy pow. Biłgorajskiego woj. lubelskiego do przejścia na religię rzymskokatolicką.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#SekretarzpŻyborski">Interpelacja p. Antonowicza do p. Wicepremiera i Ministra Skarbu w sprawie emigracji sezonowych robotników rolnych do Niemiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#Marszałek">Interpelacje te przyjmuję do laski marszałkowskiej i prześlę je p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#Marszałek">Następne posiedzenie Sejmu odbędzie się w środę, dnia 22 marca, o godz. 9 rano. O porządku dziennym tego posiedzenia będą Panowie Posłowie zawiadomieni na piśmie.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#Marszałek">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>