text_structure.xml 195 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 82 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 83 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Władysław Fiołkowski i Ładyka.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Marszałek">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Domagała, Koerber, Nader, Pietrzela, Rosumek, Targowski, Tomczak i Urbański.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopu posłom: Domagale, Górskiemu, Koerberowi, Paczkowskiemu, Ciołkoszowi, Rosumkowi, Targowskiemu, Taurogińskiemu, Trzęsowskiemu i Wawrzynowskiemu na 1 dzień, Aleksandrowi Dębskiemu i Wojewodzie na 5 dni, Matuszewskiemu na 6 dni, Stanisławowi Nowakowi na tydzień.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Marszałek">Proszą o udzielenie urlopów zdrowotnych posłowie: Wasyńczuk na 10 dni, Szlachciński i Włosiński na 2 tygodnie, Janiak na 20 dni, oraz Kot na 17 dni z powodu zajęć społecznych, Piotrowski zaś na miesiąc z powodu wyjazdu zagranicę. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba zgadza się na udzielenie tych urlopów.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Marszałek">Do ślubowania zgłosił się poseł Zbigniew Wierzbiański. Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzpFijałkowski">Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#Marszałek">P. Wierzbiański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PWierzbiański">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(P. Pragier: Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Pragier.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PPragier">Panie Marszałku, art. 71 regulaminu mówi o sposobie delegowania członków do komisji, oraz o tem, że kluby, mające mniej niż 11 posłów, nie delegują swoich przedstawicieli do komisji. Obecnie stosunki liczebne klubów uległy zmianie, a nadto istnieje klub, który zmalał wskutek wyroku Sądu Najwyższego, a niemniej ma swoich przedstawicieli w komisji. Zapytuję się Pana Marszałka, czyby nie był łaskaw zarządzić zmiany w składzie komisyj?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Przed następnem posiedzeniem poproszę do siebie przewodniczących klubów, ażeby tę sprawę wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1: pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#Marszałek">a) w sprawie zaopatrzenia emerytalnego ministrów (druk nr 782). Sprawę odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#Marszałek">b) o regulacji i użeglowieniu rzeki Wisły (druk nr 750). Odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#Marszałek">c) o pracownikach domowych (druk nr 766). Odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#Marszałek">d) zmieniającej i uzupełniającej przepisy ustawy z dnia 12 czerwca 1924 r. o zakresie działania Ministra Kolei Żelaznych i organizacji urzędów kolejowych (druk nr. 781). Sprawę tę odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#Marszałek">e) w sprawie zmiany i uzupełnienia ustawy z dn. 10 czerwca 1921 r. w przedmiocie utworzenia Państwowego Banku Rolnego (druk nr 787). Sprawę odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#Marszałek">W ten sposób punkt pierwszy jest załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu drugiego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o rządowym projekcie ustawy w sprawie zmiany przepisów ustawy z dnia 15 lipca 1925 r. o państwowym podatku przemysłowym (druki nr nr 778, 723 i 280 oraz odbitka roneo nr 115). Jako sprawozdawca ma głos p. Hołyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PHołyński">Wysoki Sejmie! Przedłożenie rządowe i przedłożenie Klubu Narodowego, które rozpatrywała Komisja Skarbowa, miały na celu to samo, bo reformę podatku obrotowego.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PHołyński">Chciałbym dwa słowa powiedzieć o podatku obrotowym. Pozwolę sobie przypomnieć Panom, że podatek ten był wprowadzony we wszystkich państwach wtedy, gdy te państwa znajdowały się w bardzo ciężkiej sytuacji materialnej, gdy ich budżet nie był zrównoważony. Po wszelkich kataklizmach ten podatek był wprowadzany nie tylko w Europie, ale nawet i w Ameryce, a dobrodziejstwa tego podatku odczuły na sobie i Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Podatek ten jednak w miarę możności był wszędzie kasowany i pozostawał tylko jako niektóre stawki podatków konsumpcyjnych lub podatków specjalnych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PHołyński">Moment skasowania tego podatku i dla Polski nadszedł. Z punktu widzenia gospodarczego podatek ten jest nadzwyczaj szkodliwy i niesprawiedliwy, dlatego Komisja Skarbowa, zastanawiając się nad tem przedłożeniem, jednomyślnie doszła do przekonania, że moment skasowania podatku obrotowego i zastąpienia go właściwym podatkiem przychodowym już nadszedł z punktu widzenia gospodarczego. Ale istnieje i drugi punkt widzenia, którego nie możemy tracić z oczu, jest to punkt widzenia budżetowy. Ten punkt widzenia musiał tak silnie zaważyć na rozważaniach komisji, że choć uznała ona szkodliwość tego podatku, nie mogła go skasować, ale mogła tylko go zreformować i obniżyć jego stawki. Niesprawiedliwość tego podatku jest tak wielka, że chociażby tylko na jednym przykładzie chciałbym ją zilustrować. Wezmę za przykład banki.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PHołyński">Banki opłacają ten podatek obrotowy od sumy otrzymywanych procentów i prowizji, natomiast dla banków faktycznie nie jest miarodajną suma, jaką one w postaci procentów i prowizji otrzymują, ponieważ one dysponują nie własnemi pieniędzmi, ale pieniędzmi i kapitałami pożyczonemi, za które płacą procent. Dla banku więc jest miarodajną różnica między sumą otrzymywanych i płaconych procentów. Tymczasem podatek obrotowy oparty jest na obrocie, na otrzymywanych przez nie procentach i prowizjach i odbija się tem ciężej, im ta marża, którą ten bank ma dla siebie, jest mniejsza. I tutaj widzimy odrazu szkodliwość tego podatku. Ten podatek przeciwdziała w bankach temu właśnie, do czego dąży słusznie p. Minister Skarbu, do obniżenia stopy procentowej.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PHołyński">Jeżeli weźmiemy i inne przykłady z życia gospodarczego, to muszę przedewszystkiem ustalić, że zarobek jaki mają czy kupcy, czy przemysłowcy, nie jest zawsze proporcjonalny do obrotu, zależnie od kategorii tego obrotu. Tymczasem ten podatek jest jednak bezwzględny na kategorie obrotu i tym sposobem obciąża on nierównomiernie przychód każdego podatnika. Ta nierównomierność dochodzi nieraz do wielkich wahań. Jednak, jak już zaznaczyłem, Komisja Skarbowa nie mogła skasować tego podatku, chociaż rozumiała doskonale jego skutki. Względy budżetowe zaważyły w tym wypadku i dlatego komisja poprzestała tylko na zmniejszeniu poszczególnych stawek tego podatku.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PHołyński">W tym względzie istniały 2 wnioski, istniało przedłożenie rządowe, obniżające radykalnie stawki w szybkim i krótkim terminie tylko dla niektórych obrotów i istniało drugie przedłożenie Klubu Narodowego, które szło w kierunku obniżki szybkiej wszystkich stawek podatku, albo też drogą radykalnego obniżenia niektórych stawek. Komisja obrała pierwszą drogę, uznała, że ten podatek jest szkodliwy dla wszystkich i że należy zatem stopniowo, w miarę możności budżetowych, przystępować do obniżania tego podatku.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PHołyński">W przedłożeniu Rządu obniżka miała być tylko dla handlu hurtowego, detalicznego oraz niektórych obrotów, a w przedłożeniu Klubu Narodowego — dla wszystkich, ze szczególnem uwzględnieniem handlu hurtowego. Komisja postanowiła stopniowo obniżać ten podatek dla poszczególnych obrotów, w ten sposób, aby rezultaty tego obniżenia na budżecie nie odbiły się zbyt silnie.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PHołyński">Tu chciałbym sprostować niektóre fałszywe doniesienia, które ukazały się w prasie w sprawie podniesienia tego podatku i cofnięcia ulg. Komisja weszła na pierwszą drogę stopniowego obniżania dla wszystkich podatników stawek podatku obrotowego; w miarę tego, jak poszczególne kategorie tych obrotów co do słuszności i konieczności swej obniżki wystąpią, z tą chwilą komisja uchwaliła zniżkę dla tych obrotów. Jednak obliczenie, jaki to da efekt budżetowy, było możliwe dopiero wtedy, gdy te wszystkie obniżki zostały już zaproponowane i w drugiem czytaniu przyjęte. Po tem obliczeniu okazało się, że te proponowane zniżki podatkowe idą tak daleko, że z punktu widzenia budżetowego, tego punktu, który musi przedewszystkiem mieć na oku każdy z obywateli polskich, okazało się, że są nie do przyjęcia, że idą zbyt daleko.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#komentarz">(P. Rosmarin: Można zmniejszyć wydatki budżetu, panie Pośle.)</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#PHołyński">Budżet jest już uchwalony przez Sejm. Kwota podatku obrotowego, znajdująca się w preliminarzu budżetowym na 250 milionów złotych, została podniesiona przez Sejm do 275 milionów i Komisja Skarbowa bardzo logicznie stanęła na tem stanowisku, że to, co zostało już uchwalone przez Sejm, musi być przez komisję szanowane.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#PHołyński">Zatem okazało się z tego obliczenia, iż zniżki wyniosą przeszło 80 milionów złotych w budżecie, wówczas kiedy projekt rządowy przewidywał te zniżki tylko na 30 milionów. Należało zatem stosownie do możliwości budżetowych dostosować te zniżki i tak rozłożyć terminy wprowadzenia ich w życie, ażeby one nie przekraczały możliwości budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#PHołyński">Projekt ustawy, który uchwaliła Komisja Skarbowa, przewiduje zniżki sięgające sumy 60 milionów. Zwracam uwagę, że jednocześnie automatycznie i w budżecie nadzwyczajnym zmniejsza się o 10% tej sumy wpływ z nadzwyczajnego 10% dodatku do podatku państwowego. Tym sposobem faktycznie ta zniżka osiągnie sumę 65 milionów w pierwszym roku budżetowym, w drugim roku budżetowym 1931/32 suma ta sięgnie aż 110–120 milionów, co znowu razem z 10%-ym dodatkiem stanowi 120–130 milionów.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#PHołyński">Komisja zastanawiała się nad tem, czy tak obliczony ubytek budżetowy będzie do zniesienia w budżecie. Panowie pozwolą, że ja w paru słowach przeprowadzę te obliczenia. Wpływy z podatku obrotowego, w roku bieżącym spodziewane, wyniosą około 340 milionów zł. Jeżeli od tej sumy odtrącimy sumę. która wpływa ze świadczeń przemysłowych 30 milionów zł, otrzymamy sumę 310 milionów, minus 60% zniżki, przewidzianej w tym projekcie ustawy. Da to sumę 250 milionów zł. Dalej musimy wziąć pod uwagę, że kryzys gospodarczy, który przeżywamy, bezwzględnie zmniejsza obroty. To zmniejszenie obrotu przyjmujemy w sumie bardzo nieznacznej, bo tylko 10%. Obliczenie to będzie raczej zbyt niskie, niż zbyt wygórowane. Otrzymamy zatem wpływ z podatku obrotowego w wysokości 220 milionów złotych, plus 35 milionów złotych za świadectwa, czyli w sumie 255 milionów, w sumie, jaką projektował Rząd od budżetu, a nie w sumie, którą uchwali! Sejm. To też wszelkie dalej idące zniżki tego podatku, wszelkie wnioski mniejszości, zmierzające do dalszego obniżenia wpływów z podatku obrotowego na najbliższy okres czasu nie są do przyjęcia. Komisja Budżetowa, mając na względzie, że najważniejszą rzeczą jest równowaga naszego budżetu i że skutki naruszenia równowagi budżetu byłyby gorsze dla życia gospodarczego, aniżeli mniejsze obniżenie stawek podatku obrotowego, odrzuciła wszystkie dalej idące zniżki i prosi o przyjęcie ustawy w brzmieniu uchwalonem.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#PHołyński">Chciałbym tu jeszcze, nadmienić, że wprowadzono ulgę dla drobnych płatników, która nie jest może dostatecznie widoczna w projekcie noweli. Mam na myśli zryczałtowanie podatków dla drobnych płatników. Uchwalono rezolucję, wzywającą Rząd do wyzyskania uprawnienia, wypływającego z art. 76 ustawy, uprawnienia które zostało w pewnym stopniu znowelizowane w projekcie ustawy i to znowelizowanie ułatwi wprowadzenie jej w życie. Rezolucja wzywa Rząd do zryczałtowania podatku dla drobnych płatników jeszcze w ciągu roku 1930. Dla drobnych płatników, którzy nie prowadzą żadnej buchalterii, a w wielu wypadkach nawet prowizorycznych obliczeń, zryczałtowanie tego podatku będzie większą ulgą, niż nawet obniżenie stawki.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#komentarz">(P. Rosmarin: Ale jaka jest gwarancja, że Rząd to zrobi?)</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#PHołyński">P. Minister Skarbu na Komisji Skarbowej oświadczył, że w ciągu tego roku zryczałtowanie to wprowadzi w życie. Oświadczenie Rządu jest dla mnie zupełną gwarancją.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#komentarz">(P. Rosmarin: Lepszy jest przepis ustawy.)</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#PHołyński">Panie Kolego, przepis ustawy nie był możliwy do przeprowadzenia i opracowania w tak krótkim czasie. Izby przemysłowo - handlowe zajmują się od dłuższego czasu tym projektem, ale to nie jest łatwe dlatego, że wprowadzenie zbyt sztywno ujętych przepisów mogłoby wywołać wiele niesprawiedliwości i z tego względu należy to pozostawić do wykonania Ministrowi Skarbu po wysłuchaniu opinii izb przemysłowo-handlowych.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#PHołyński">W imieniu Komisji Skarbowej proszę o przyjęcie ustawy i załączonych rezolucyj w brzmieniu uchwalonem przez komisję i o odrzucenie wszystkich wniosków mniejszości ze względów budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#PHołyński">Wreszcie Chciałbym sprostować omyłkę, która zakradła się w druku, mianowicie w art. 4 wierszu 1 projektu ustawy powinien być nie art. 1, ale art. 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">P. Brun ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PBrun">Wysoki Sejmie! Dawno oczekiwana chwila wreszcie nadeszła. Sejm przystąpił do nowelizacji podatku, przemysłowego od obrotu. Komisja Skarbowa podzieliła zapatrywania sfer gospodarczych, że podatek ten jest najszkodliwszym podatkiem, jaki obciąża cały nasz przemysł, rzemiosło i handel, czemu dała wyraz w rezolucji, wzywającej Rząd do zastąpienia tego podatku innem, bardziej racjonalnem i sprawiedliwem obciążeniem.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PBrun">Przystępując do dyskusji nad obecną reformą, zdawałem sobie sprawę, że podatek ten, stanowiący aż 12,2% pokrycia ogólnych wydatków budżetowych Państwa, nie może być zbyt szybko zlikwidowanym i że likwidacja ta musi w interesach Państwa postępować stopniowo i ostrożnie, przedewszystkiem przez usuwanie podstawowej wady tego podatku: nierównomierności obciążenia płatników, która stwarza najgorszą niesprawiedliwość, bo nierówne warunki pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PBrun">Zwracałem uwagę na komisji, że są dwie racjonalne drogi naprawy, które dążyć mogą do tego celu.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PBrun">Pierwsza — to zwolnienie od podatku wewnętrznego życia przez spanszelizowanie tego podatku i pobieranie go u źródeł t. j. u producenta lub przy odprawie celnej. — Droga ta byłaby jednak dość trudną do zrealizowania w szybkiem tempie i stanowiłaby raczej o rekonstrukcji, przebudowie a nie stopniowej likwidacji tego niezdrowego podatku, Druga droga — to dążenie przez stopniowe zmniejszanie obciążenia do ujednostajnienia stawek dla poszczególnych rodzajów przedsiębiorstw i grup płatników, bez względu na charakter nabywców, przy stałem uprzywilejowaniu prowadzących prawidłową książkowość i przy jednoczesnem zryczałtowaniu podatku dla drobnych płatników.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PBrun">Specjalny nacisk na uprzywilejowanie prowadzących książki kładłem również z tego względu, że wprost rażącą anomalia u nas jest znikomy odsetek przedsiębiorstw prowadzących prawidłową książkowość, bez której o uzdrowieniu stosunków i naprawie naszego aparatu handlowego nie może być mowy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PBrun">Chociaż pierwotny projekt rządowy nie zadowalał mnie całkowicie, rozumiałem, że przy szczegółowej dyskusji da się w nim osiągnąć pewne zmiany, czy to w formie przyśpieszenia ulg dla detalu, czy w definicji hurtu, czy w określeniu roli i zadań pośrednictwa i ich obciążenia podatkowego, czy też wreszcie w podatku wyrównawczym i wyraziłem przekonanie, że powinien on być wzięty za podstawę dyskusji dlatego, iż jako pierwszy etap reformy słusznie na czoło nowelizacji wysunął ulgi dla handlu. Handel bowiem jest tą dziedziną, której szczególnie przy złej koniunkturze, jaka od dłuższego czasu panuje oraz wzmożonej przez to konkurencji, najtrudniej jest podatek ten przerzucać na odbiorców, a przytem jest to dziedzina naszego życia gospodarczego, która nie jest chroniona ód zagranicznej konkurencji cłami i prawie zupełnie pozbawiona możności otrzymywania kredytów.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PBrun">Komisja zapatrywań moich niestety nie podzieliła, co znalazło swój wyraz w tem, że za podstawę szczegółowej dyskusji postanowiono wziąć nie projekt rządowy, a całą dzisiaj obowiązującą ustawę.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PBrun">Zbyt długo całe życie gospodarcze czekało na reformę tego podatku, zbyt wiele w różnych dziedzinach życia bolączek już się zebrało, by postępując w taki sposób nie starano się ze wszystkich stron rozszerzyć zakresu nowelizacji, poświęcając zasadę racjonalizacji, dla prostego obniżenia stawek.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PBrun">P. Minister wprawdzie początkowo wyraził gotowość uprzywilejowania detalu prowadzącego książki od 1 października r. b. lecz gdy Rząd zmuszony został do dalszych ulg na korzyść rzemiosła, zwolnienia transakcji od przetworów zbożowych i mięsnych sprzedawanych na giełdach i t. p. i podsumował wszystkie proponowane ulgi, to według twierdzenia Rządu wpływ z podatku tego zmniejszyłby się już zbyt znacznie w roku budżetowym 1930/31.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PBrun">Ze względu na konieczność utrzymania równowagi budżetowej trzeba było się cofnąć, a ponieważ najmniej popularnym, najmniej rozumianym, a jednocześnie największym płatnikiem podatku przemysłowego jest handel, wpłacający 209 milionów na 350 milionów tego podatku, więc on też przedewszystkiem uderzony został zarówno przez opóźnienie wprowadzenia zniżki, jak przez podniesienie na okres przejściowy pierwotnie projektowanych stawek, i wreszcie przez zarzucenie myśli o uprzywilejowaniu prowadzących prawidłową księgowość.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PBrun">Handel hurtowy, zamiast otrzymać zniżkę proponowaną przez Rząd od 1 kwietnia r. b., otrzyma tylko 3/4%, handel detaliczny zaś, przez zaniechanie ulg dla prowadzących prawidłowe książki, zamiast otrzymać od 1 kwietnia 1931 r. 1% stawkę, otrzyma wprawdzie zniżkę wcześniej, bo już od 1. stycznia 1931 r., ale tylko przy przesunięciu na rok dalszy ulg, początkowo przez Rząd dla handlu projektowanych.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PBrun">Te cyfry wskazują, jak zawodnem i szkodliwem dla handlu było nieprzyjęcie za podstawę obrad projektu rządowego i przeprowadzenie reformy poczynając nie od najistotniej szych potrzeb, jakie bezsprzecznie winne były dotyczyć handlu, co doprowadziło do tego, że handel detaliczny w pierwszym okresie t. j. od 1-go stycznia przyszłego roku żadnej nawet drobnej zniżki nie otrzymał.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PBrun">Dwa zasadnicze momenty zdecydowały o stanowisku większości komisji, jeden to konieczność jak najszybszego wprowadzenia w życie nowelizacji tego podatku, chociażby ona miała być gorszą, niż to czegośmy się już spodziewali, lub czegośmy żądali, przedstawiając słuszne postulaty kupiectwa, a drugie to konieczność niedopuszczenia pod żadnym pozorem do zachwiania się równowagi budżetowej, co gorszą, niż sytuacja obecna dla całego życia gospodarczego, wywołaćby mogło katastrofę. Sądzę jednak, że gdy wpływy z podatku tego wykażą, iż nie zmniejszają się one w tak wielki sposób, jak to Ministerstwo teoretycznie wyliczało, to p. Minister jeszcze w tym roku przyśpieszy wprowadzenie w życie słusznie należnych ulg dla handlu detalicznego.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PBrun">Tembardziej jest to możliwem, iż w moim przekonaniu przy obliczeniach nie liczono się z zasadą, że nie wysokość stawek, ale siła płatnicza stanowi o wpływach z podatków i że zmniejszenia stawki stanowią prawie zawsze o zwiększonych wpływach dla Skarbu Państwa, dopomagają bowiem do normalniejszego życia i rozwoju zainteresowanych dziedzin, a więc do wzmożenia obrotów.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PBrun">Jest pozatem jeszcze inna droga, która może przynieść kupiectwu pewną ulgę i szybciej rozwiać depresję i rozgoryczenie, jakie w tej chwili panują, jest to sprawa procedury podatkowej oraz kwest ja kar i odsetek za zwłokę. To też zwracam się do p. Ministra z apelem, aby chociażby ze względu na ten ciężki zawód, jaki kupiectwo nasze spotkał, zechciał przez odpowiednie nastawienie władz przy postępowaniu wymiarowem, a zwłaszcza egzekucyjnem — zawód ten złagodzić, oraz jak najprędzej zgłosić projekt ustawy, zmniejszającej kary i odsetki za zwłokę.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PBrun">Mam wrażenie, że na tej drodze moglibyśmy i winniśmy uzyskać sprawiedliwą rekompensatę za to, co nas spotkało.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PBrun">Przechodząc do innych punktów noweli proponowanej przez komisję pragnę podkreślić, że wielkie znaczenie przywiązuję do przyjętego przez komisję wniosku mego umożliwiającego wprowadzenie w życie ryczałtu dla drobnych płatników. Jest to bezsprzecznie jedyna racjonalna droga do ulżenia doli tym najliczniejszym i najbiedniejszym masom płatników i pewien jestem, że szybkie wyzyskanie tej możliwości uspokoiłoby ogromne rzesze drobnego rzemiosła i kupiectwa, ułatwiając jednocześnie organom skarbowym prace przy ściąganiu i wymierzaniu tego podatku.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PBrun">Określenie prawne roli i zadań handlu komisowego i pośrednictwa handlowego, zmniejszenie im stawki do 3% oraz uznanie, że inkaso stanowi funkcję pośrednika nie zmuszającą go do płacenia podatku od pełnego obrotu, lecz tylko od prowizji, stanowi niewątpliwie wielki krok naprzód w komentowaniu naszego ustawodawstwa skarbowego.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PBrun">Wreszcie sprawa podatku wyrównawczego, tak żywo od dłuższego czasu niepokojąca nasz aparat handlowy. Przyjęcie mojej poprawki, iż z chwilą wprowadzenia w życie tego podatku, nastąpi jednocześnie dla analogicznych artykułów, wytwarzanych na terenie działania tej ustawy spanszalizowanie podatku u źródła i zwolnienie takich artykułów w wewnętrznym obrocie wogóle od podatku obrotowego, — jest bezwarunkowo zdrowszą zasadą, niż niesłuszne obciążenie podwójnym podatkiem handlu raz przy imporcie, a drugi raz przy sprzedaży, a przytem takie postawienie sprawy dąży do stopniowego likwidowania podatku obrotowego w wewnętrznem życiu kraju.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#PBrun">Te kilka momentów, które poruszyłem, świadczą już o tem, że nowela zaproponowana przez komisję jeżeli nie odrazu, to w następnych okresach zbliża się do potrzeb życia i stanowi niewątpliwie krok naprzód w racjonalizacji naszego ustroju podatkowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Pragier.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PPragier">Wysoki Sejmie! Podatek obrotowy w tej postaci, w jakiej jest dzisiaj wykonywany, stanowi niewątpliwy przeżytek. Jest on jak wiadomo, zwyrodniałym podatkiem przemysłowym, pobieranym aż do inflacji w roku 1923. Jednakże nawet i ta pierwotna postać podatku przemysłowego była bardzo dawnym zabytkiem, którego inne, bardziej pod względem ustawodawstwa podatkowego udoskonalone, kraje już dawno zdołały się pozbyć Przypominam, w jaki sposób podatek ten powstał. Konwent francuski w r. 1791 ustalił patenty dla przemysłu i dla rzemiosła wzamian za zwolnienie ich od ciężarów cechowych. Aby zaś pomiędzy różnemi rodzajami przemysłów nie było z tego zbyt rażącej niesprawiedliwości, wprowadzono drugi podatek proporcjonalny od domniemanego przychodu. W tej postaci ten starodawny podatek przeszedł do Rosji i do Prus. Ale Prusy z czasem definitywnie się go pozbyły i przekazały związkom komunalnym, przyczem doznał on różnych przeobrażeń, a w Rosji zachowano ten podatek aż do ostatnich czasów i myśmy go po Rosji odziedziczyli. Inflacja spowodowała, że patenty zachowały jeszcze jaką taką wartość, natomiast droit proportionnel wszelką wartość stracił ze względu na inflację należności skarbowych, pobieranych corocznie. I stad tylko dlatego, aby uniknąć dewaluacji tego podatku, Skarb Państwa wprowadził obciążenie podatkiem z obrotu, ażeby w częstych miesięcznych fragmentach mógł on wpływać do Skarbu. Jednakże w związku z tem minęliśmy się wówczas z celem tego podatku natury ekonomicznej. O ile poprzednio był on związany z domniemanym przychodem, o tyle teraz stał się związany z tranzakcjami obrotowemi. Wyraźnie w procentach ustalono, jaki ciężar podatkowy przypada na każdy obrót, i stąd, wbrew woli ustawodawcy, ale z naturalnej konieczności, podatek ten przeobraża się w pośredni, albowiem stało się niesłychaną pokusą dla poszczególnego podatnika dołączenie tego podatku do rachunku. Oczywiście czy jakieś przemycenie się dokona, czy nie, to jest kwest ja aktualnego układu sił gospodarczych w danej chwili. Ale jak dalece podatek ten ma skłonność stawania się podatkiem pośrednim, wskazuje choćby ta okoliczność, że w wielu krajach, między innemi w Czechosłowacji i Austrii, wolno go wyraźnie doliczać do rachunku, jak się dolicza opłaty stemplowe albo jakikolwiek inny podatek pośredni. U nas nie było i dziś jeszcze nie jest to dozwolone oficjalnie, ale oczywiście czyni się to wielokrotnie nieoficjalnie. W ten sposób zaokrągla się ceny in plus, dołączając do nich podatek obrotowy wszędzie tam, oczywiście, gdzie to jest możliwe. Nie twierdzę przez to, ażeby 100% wpływu tego podatku wpłynęło ze źródeł właściwych podatków pośrednich, ale bardzo znaczna część ma ten charakter.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PPragier">Druga sprawa, która go w moich oczach również mocno dyskwalifikuje, to jest to, że obciążenie poszczególnych przedmiotów zależy nie od charakteru samego przedmiotu, albo dochodowości poszczególnej transakcji dla tego, kto ją czyni, ale zależy od częstości obrotu na rynku, albowiem każdy obrót jest w równej mierze obciążony. Otóż zdarza się wielokrotnie, że artykuły, mające wyraźny charakter artykułów zbędnych, albo zgoła zbytkownych, dzięki samej organizacji obrotowej tego artykułu, obciążone są podatkiem obrotowym raz, dwa albo trzy razy, natomiast artykuły, mające charakter artykułów do życia niezbędnych, są obciążone ze względu na drogi, któremi przechodzą, zanim do spożywcy się dostaną, wielokrotnie ciężarem podatku obrotowego. Przeczy to zasadzie sprawiedliwości opodatkowania, albowiem ciężar podatku nie jest tu zastosowany do natury przedmiotu transakcji, tylko do złej lub lepszej organizacji handlu rozmaitemi artykułami. I to, między innemi. jest dalszym argumentem przeciw temu podatkowi.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PPragier">Nakoniec samo stosowanie tego podatku straciło dziś wszelkie uzasadnienie gospodarcze. Jak długo bowiem waluta jest stałą, niema żadnego powodu do tego, ażeby fragmentarycznie co miesiąc, albo co jakiś okres czasu wpływał ten podatek do Skarbu Państwa. Natomiast jest uzasadnione, ażeby wpływały w tych samych terminach, albo w takich samych terminach, inne podatki przychodowe.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PPragier">Wreszcie praktyka tego podatku doprowadziła do tego, że drobni płatnicy, którzy nie mogą być obciążeni na mocy wykazanych obrotów rzeczywistych, bo we prowadzą książek, są poddani obciążeniu najzupełniej dowolnemu. Minister Skarbu ma prawo przeobrazić ten podatek w surogat podatku przychodowego przez ustanowienie ryczałtów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PPragier">Tego dotąd nie uczyniono wskutek czego każdy drobny płatnik jest dziś zdany na zupełną dowolność oceny domniemanego obrotu. Pojęcie domniemanego obrotu jest czemś zupełnie nieznanem w skarbowości. Jest znane pojęcie domniemanego przychodu, ale ten domniemany obrót jest dziwolągiem, którego znaczenie praktyczne jest tem groźniejsze dla podatnika, im bardziej domniemanie odbiega od przychodu rzeczywistego.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PPragier">Z tego wszystkiego wynika, że potępienie całego tego podatku obrotowego jest niewątpliwe. Tem nie mniej Rząd nie zdecydował się na to, aby wystąpić do Wysokich Izb z daleko idącą reformą tego podatku. Rząd nie miał żadnych innych argumentów na obronę tego podatku, jak ten jedyny wzgląd, mianowicie równowaga budżetowa. Ten wzgląd jest wystarczający zupełnie na to, aby na pewien okres czasu jeszcze tę nieprawidłową i złą formę obciążenia zatrzymać, ale jest zupełnie niewystarczający na to, by nie myśleć o szybkiej reformie tego źródła opodatkowania, którym jest przedsiębiorczość handlowa i przemysłowa.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PPragier">I dlatego wniosłem rezolucję, którą Komisja Skarbowa uchwaliła, w myśl której Rząd ma być wezwany do tego, ażeby w najszybszym terminie opracował nowe podstawy obciążenia przemysłu i handlu, przyczem wzory istnieją dziś doskonałe, mające już kilkunastoletnie doświadczenie, jak naprzykład nowy system opodatkowania stosowany we Francji, albo chociażby dawne systemy przedwojenne, systemy podatku zarobkowego, nie tak doskonałe, ale bądź co bądź znacznie lepsze od obecnego podatku obrotowego.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PPragier">Jak dalece niesprawiedliwie może ten podatek działać, tego dowodem są wpływy Skarbu, które świadczą o tem, że drobni płatnicy płacą 3/4 wszystkich wpływów z tego podatku. Dowodzi to oczywiście nie czego innego, jak tego, że opodatkowanie zastosowano najdalej od samego źródła gospodarczego, podczas kiedy zasadą kardynalną w nowoczesnym systemie podatkowym jest ta zasada, aby chwytać możliwie blisko źródła powstawania pewnego dobra gospodarczego i aby obciążać je tam, gdzie to obciążenie jest najbliższe powstawania tego samego dobra.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PPragier">Z tych więc powodów, uważając, że podatek obrotowy w tej postaci, w jakiej jest obecnie, domaga się szybkiej reformy, stoimy na stanowisku, że chociażby częściowa reforma jest pożądana, jest już krokiem naprzód. Dlatego uważałem za konieczne wnieść rezolucję, którą Komisja Skarbowa uchwaliła, że wszystkie kategorie drobnych płatników i w przemyśle i w handlu mają już w najbliższym czasie podlegać opodatkowaniu na podstawie ryczałtu, który p. Minister Skarbu ma prawo ustanowić, i bardzo rad jestem, że p. Minister wyraził gotowość skorzystania z tego prawa.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#komentarz">(P. Rosmarin: Potrzebny jest przepis ustawowy.)</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PPragier">Przecież nie mamy nic przeciw temu, aby Pan ten przepis ustawowy wprowadził, będziemy głosowali za nim.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PPragier">Wreszcie sprawa przyspieszenia odwołań. Ta rzecz również ma duże znaczenie praktyczne. Idzie o to, aby dowolność przy obciążeniu nie wyrządzała szkody trwałej, ażeby można było w jak najszybszym czasie usunąć błędy, które przy wymiarze powstały.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PPragier">Dlatego, jak powiedziałem, stronnictwo moje, stojąc całkowicie na stanowisku, że podatek dziś obowiązujący powinien być zniesiony i zastąpiony inną formą obciążenia przemysłu i handlu, będzie głosowało za tą reformą, którą uchwaliła Komisja Skarbowa, uważając ją za krok jeszcze nie dostateczny, ale przymuszony koniecznościami budżetowemi, uważając za krok wstępny do reformy całkowitej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Rybarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PRybarski">Wysoki Sejmie! Zarówno p. referent, jak i następni mówcy zaczęli swoje przemówienia od potępienia podatku przemysłowego, t. zw. obrotowego. Możnaby mieć wrażenie, że są to przemówienia pogrzebowe, że ten podatek już przestaje istnieć. Jest jednomyślność, jak to potwierdza sprawozdanie komisji, że podatek obrotowy powinien być zniesiony, ale niestety, niema tej jednomyślności, o ile chodzi o czas, w którym to ma nastąpić. Możnaby powiedzieć, że rok lub dwa to nie jest dużo, ale w pewnej sytuacji gospodarczej, przy pewnym układzie stosunków społecznych i handlowych rok znaczy bardzo wiele i chwila dokonania reformy może być nawet decydująca.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PRybarski">Wszyscy potępiają podatek obrotowy. Skąd on się wziął u nas? Powstał on w czasie panowania marki, w czasie waluty niestałej. Okazało się, że dawny podatek przemysłowy, noszący znamiona wybitne podatku bezpośredniego, nie daje należytych dochodów Skarbowi, bo późne terminy nie pozwalają na jego ściągnięcie. Dlatego Sejm w r. 1923 uchwalił ustawę kombinującą, łączącą razem podatek przychodowy, podatek bezpośredni z podatkiem od obrotu i przewaga widoczna była po stronie tego pierwiastka podatku od obrotu. W praktyce ten podatek stał się pośrednim dla silniejszych ekonomicznie, bezpośrednim dla słabszych ekonomicznie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PRybarski">Ale z drugiej strony nie można zbyt dosłownie brać tego, i nie można twierdzić, że ten podatek przemysłowy przez pewne kategorie przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych jest zawsze przerzucany. Przerzucanie podatku zależy nie tylko od jego struktury, nie tylko od jego rodzaju, zależy w bardzo wysokim stopniu od warunków gospodarczych i koniunktury. Zdarza się niejednokrotnie, i w tym wypadku to się zdarza, — że gdy i wielki przemysł i wielki handel musi sprzedawać ze stratami, tego podatku nie przerzuca, bierze na siebie — i ten podatek przez złą koniunkturę staje się w wyższym stopniu bezpośrednim.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PRybarski">Następnie są takie kategorie płatników, które nigdy tego podatku przerzucić nie mogą. Bo jeżeli jakiś artykuł ma cenę normowaną, czy to przez państwo, czy przez kartel, czy przez inne okoliczności, to wtedy o przerzuceniu mowy niema, i ten podatek musi być zapłacony przez tego, kto formalnie do kasy musi go wnosić.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PRybarski">Jeżeli weźmiemy drobny przykład, przykład sprzedawców gazet. Ja kupuję dzienniki koło swego domu i dwa razy do roku mam interpelację i skargi sprzedawczyni gazet, która niespodzianie dostaje wiadomość, że ma zapłacić 240 złotych od swego obrotu. Tak jest stale od trzech lat. I pyta się mnie, co ma z tem zrobić, bo tak przyjęto jej obrót. To się zdarza bardzo często. Są kategorie, na które szczególnie często spada ten podatek obrotowy. Jest to podatek wojenny, raczej powojenny, ale rzecz ciekawa — może Szanowni Państwo pozwolą, że sięgnę trochę dalej do historii — on w różnych epokach i w różnych czasach zjawiał się po wojnach i działał przez pewien czas po wojnie. Poraź pierwszy wprowadzono podatek obrotowy za Cezara Augusta, wynosił on wtedy 1%, był to centesima rerum venalium. Potrzebę tę spowodowały wydatki na wojnę domową i na wielkie budowle reprezentacyjne. O ten podatek toczyły się walki za Tyberiusza i Nerona — i znikł on po pewnym czasie.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PRybarski">Potem wprowadzono bardzo ciężki podatek od obrotu w Hiszpanii w wieku XIV, trwał on od 1342 do 1819. Historycy Hiszpanii niemal jednogłośnie podatkowi od obrotu przypisują gospodarczy upadek Hiszpanii. A gdy w roku 1569 namiestnik hiszpański książę Alba chciał wprowadzić ten podatek w Niderlandach, było to jedną z przyczyn powstania w Niderlandach i oderwania się tej prowincji od Hiszpanii. Potem po wojnie domowej wprowadzono go jeszcze raz, mianowicie w Stanach Zjednoczonych w roku 1863, i obowiązywał tak długo, jak długo trudności walutowe spowodowane pieniądzem papierowym istniały. Przyszła wielka wojna, prawie wszystkie państwa ten podatek wprowadziły.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PRybarski">Przedłożenie rządowe udziela nam cennych informacji o tem, gdzie ten podatek obowiązuje, jednak wybiera te kraje, w których ten podatek jest silniejszy, a pomija szereg krajów, gdzie istnieje już dziś tylko w formie raczej szczątkowej. I jeżeli zwrócimy się do innych krajów, to w wielu z nich jak np. na Węgrzech, w Jugosławji, w Belgii, we Włoszech stwierdzamy dwie następujące cechy podatku obrotowego: uwolnienie płodów rolnych i uwolnienie drobnego handlu. To są rzeczy, które charakteryzują ten podatek. We Francji jest podatek stosunkowo wysoki, ale najpierw mamy tam. bezwzględną wolność dla chleba, bydła, mięsa i mleka. Następnie dla płatników, których obrót nie przenosi 200.000 zł., ten podatek jest zryczałtowany, ma charakter niezbyt wysokiego podatku bezpośredniego. W Austrii jest stawka coprawda 2%, ale jest ona tak zryczałtowana w celu pominięcia opodatkowania różnych faz obrotu, że faktycznie te 2% poza maszynami i niektóremi innemi artykułami są pobierane tylko raz. W Niemczech cała historia podatku obrotowego w ostatnich kilku latach jest historia ulg w tym podatku. Ostatnia przeprowadzona 30 marca 1926 r. obniżyła ten podatek do 0,75 — i to jest stawka, która jednak, jak jeszcze o tem wspomnę, daje duże stosunkowo dochody.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#komentarz">(Głos: W Niemczech był wniosek o podniesienie podatku.)</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PRybarski">W Niemczech jest wniosek o podniesienie jednego podatku, a obniżenie innych, i wszelkie te projekty niemieckie, jeżeli chodzi o wszelkie podwyższenia, nie mają jeszcze wielkiej aktualności. A jeżeli się wysuwa podwyższenie podatku obrotowego, to dlatego, że tak ciężko jest w Niemczech podnieść podatek od piwa. I na tle sporu o podatek od piwa, cała ta historią wypłynęła, ale niewiadomo, czy to podwyższenie nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PRybarski">Otóż zapytajmy się, jak się przedstawia historią podatku obrotowego u nas. Na Nowy Rok 1928 ówczesny Minister Skarbu w wywiadzie — był to podarunek noworoczny — zapowiedział stopniowe obniżenie podatku przemysłowego. Ale potem zebrał się nowy Sejm i p. Minister Skarbu 22 marca 1928 r. oświadczył: „Następnie zostali zmobilizowani ekonomiści pewnego obozu — wiadomo, jaki tu obóz miał na myśli — celem udowodnienia, że Obciążenie podatkowe w Polsce jest wyjątkowo wysokie, że Polska ugina się pod ciężarem podatków, i dlatego nie może być mowy ani o nowych podatkach, ani o podwyższeniu istniejących, ale raczej zachodzi konieczność redukcji, istniejących obecnie ciężarów podatkowych, a przedewszystkiem zachodzi konieczność obniżenia podatku obrotowego i dochodowego”.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PRybarski">P. Minister wówczas polemizował z temi twierdzeniami, wykazując, że te podatki nie są wysokie, że niema konieczności obniżania podatku obrotowego. Ale ja pozwolę sobie postawić twierdzenie, że gdyby podatek obrotowy był obniżony w wysokiej koniunkturze 1928 r., nie byłoby tego przesilenia, jakie jest dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#komentarz">(Głos na ławach B, B.: Bez dyskusji odrzuciliście!)</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PRybarski">W tej chwili do tego przejdę. Następnie Rząd zaproponował na jesieni pełnomocnictwa skarbowe w sprawie podatku obrotowego.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B. Na wiosnę.)</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PRybarski">Na wiosnę. Myśmy wnieśli wniosek o co? O zmianę podatku obrotowego. Referentem wniosku rządowego został przedstawiciel B. B. I widocznie bardzo gruntownie się przygotował do tej pracy, bo cała nowela, złożona z paru artykułów, tyle mu czasu zajęła, że doczekał się zamknięcia sesji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Pierwszy raz-odrzuciliście wnioski Rządu bez dyskusji.)</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PRybarski">O podatek obrotowy? Proszę Pana, niech Pan się nauczy czytać.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#komentarz">(Głos: On nie wie nic.)</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#PRybarski">Jak można mówić, że odrzucono bez dyskusji podatek obrotowy.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#PRybarski">Otóż trzeba stwierdzić, że wtedy reforma podatku obrotowego została udaremnioną przez Bezpartyjny Blok, który powstrzymał ją, nie dając naszego wniosku pod obrady i trzymając miesiącami projekt rządowy. Otóż tu odpowiedzialność jest zupełnie wyraźna. Potem mamy projekt rządowy i projekt Klubu Narodowego, i dziś przystępujemy do obrad i do decyzji. Wszyscy Panowie przyznają, że ten podatek jest niesprawiedliwy, że jest szkodliwy, ale mówią, że sytuacja budżetowa nie pozwala na energiczniejsze przeprowadzenie tych zniżek. Przytacza się pewne cyfry. Cyfry co do ubytku dochodów skarbowych nie mogą być i nie są zupełnie ścisłe. Statystyka skarbowa o akcji wymiarowej za rok 1927 opiera się na tem, wiele wpłynęło z poszczególnych kategoryj podatków, ale nie uwzględnia osobno opodatkowania artykułów pierwszej potrzeby i innych artykułów, więc dokładne obliczenie jest niemożliwe. Przypuśćmy jednak, że te cyfry są ścisłe. Ale bierze się pod uwagę wyłącznie ten bezpośredni ubytek, a nie uwzględnia się przyrostu wpływu z podatku dochodowego, który wywołuje obniżenie stawek. Pozwolę sobie zacytować zdanie b. Ministra Skarbu, który powiedział: „Nie jestem bynajmniej zwolennikiem wysokich stawek podatkowych, odwrotnie, raczej umiarkowane stawki dają lepszy wynik fiskalny. O dochodach państwa decyduje w większej mierze koniunktura gospodarcza i sprawność aparatu skarbowego, niż wysokość stawek podatkowych”.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#PRybarski">Jest to stare doświadczenie, że jeżeli się obniży stawki podatkowe, to ubytek nie jest proporcjonalny do obniżenia tych stawek, ale jest znacznie mniejszy. To doświadczenie zrobiły Niemcy, obniżając swój podatek obrotowy. Mianowicie od 1 kwietnia 1926 r. stawka została w Niemczech obniżona z 1% na 0,75%, a tymczasem wpływy z podatku obrotowego wynosiły: W roku 1926, gdzie przez 1 kwartał był pobierany ten wyższy podatek, 893 miliony, w roku 1927–939 milionów, w roku 1928–1.007 milionów, a w poszczególnych kwartałach zaznaczyła się pewna zniżka w drugim kwartale w 1926 roku, ale już w następnych kwartałach wpływy z podatku idą ku górze. I w pierwszym kwartale 1928 r. osiągnęło się przy niższych stawkach więcej, aniżeli przy wyższych stawkach w pierwszym kwartale 1926 r.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#PRybarski">Następnie trzeba się liczyć, mojem zdaniem, z jedną rzeczą: czasem państwo może się znaleźć w takiem położeniu, że będzie musiało nie dochody dostosować do wydatków, ale przeciwnie, wydatki do dochodów. Rok obecny jest tym właśnie, w którym wydatki muszą być dostosowane do możliwych dochodów, a nie może być przeciwnie. Cyfra naszego budżetu nie może być sakramentalną, taką, która musi być osiągniętą. P. Minister Skarbu ma drogę otwartą, ma możność wystąpić z wnioskami redukującemi budżet, i te wnioski znajdą poparcie Sejmu. Dlatego bardzo energiczne przeprowadzenie reformy jest konieczne także ze względu na potrzebę wzmożenia życia gospodarczego i pomnożenia dochodów skarbu i jest konieczne jeszcze z innych powodów. Mianowicie my zawieramy obecnie traktat handlowy z Niemcami, traktat handlowy, co do którego nasz klub ma wielkie wątpliwości. Gdy wejdzie w życie, będzie oznaczał niewątpliwie wzmożenie się stosunków handlowych w Polsce, wzmożenie się importu, a takie wzmożenie się importu da je zwyżkę wpływów z podatku obrotowego. Czyli że w razie zawarcia traktatu handlowego z Niemcami wpływy się powiększą.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Róg.)</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#PRybarski">Ale jest druga strona medalu. Jeżeli my już dziś w stosunku do Niemiec marny bardzo żywe zainteresowania i żywe są związki między życiem gospodarczem Polski i Niemiec, to współżycie gospodarcze stanie się bardziej intensywne po zawarciu traktatu, i niewątpliwie traktat handlowy z Niemcami zagraża naszej produkcji przemysłowej. Jeżeli chcemy poprzeć produkcję przemysłową na wypadek zawarcia traktatu, musimy stawki podatku przemysłowego dostosować do norm niemieckich. Nie możemy naszego przemysłu wydawać na konkurencję i na likwidację. Dziś, jak powiedział przy innej sposobności p. Minister Skarbu, jesteśmy europejczykami. Musimy dążyć do zrównania kosztów produkcji u nas i w Niemczech. Specjalne opodatkowanie podatkiem obrotowym jest ważnym czynnikiem tych kosztów i jeżeli się traktat handlowy z Niemcami zawiera, to tembardziej reforma bardziej istotna, przynosząca ulgi handlowi i przemysłowi, jest konieczna. Dlatego prosimy o uchwalenie naszych poprawek do noweli o po datku przemysłowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekRóg">Głos ma p. Karwan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PKarwan">Wysoki Sejmie! Przedmiotem obrad, jest nowelizacja podatku obrotowego. Stronnictwo Chłopskie „Wyzwolenie” i inne wniosły do Sejmu również wniosek o nowelizację podatku dochodowego. Na Komisji Skarbowej jednocześnie znalazły się te wnioski i wyłoniono podkomisję, aby jednocześnie traktować podatek przemysłowy i dochodowy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PKarwan">Na Komisji Skarbowej uskarżano się na ciężki stan przemysłu i handlu. Ja muszę tu Wysokiej Izbie też powiedzieć, że kryzys gospodarczy w Polsce szczególnie ciężko dotknął w ostatnich czasach ludność rolniczą chłopską. Spadek cen produktów rolnych, przy równoczesnej drożyźnie fabrykatów przemysłowych oraz nadmiar nakładanych na wieś ciężarów publicznych, doprowadził gospodarstwa chłopskie do całkowitej ruiny.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PKarwan">Chłop polski, który dotychczas był najlepszym płatnikiem podatkowym, z braku gotówki dziś nie jest w stanie pokrywać nie tylko świadczeń publicznych i ciężarów podatkowych, ale nawet najniezbędniejszych potrzeb życia codziennego. Dość powiedzieć, że dzieci chłopskie nie chodzą do szkoły z braku obuwia, że ludność wiejska, obdarta i naga, cofnęła się ze swemi potrzebami życiowemi do okresu pańszczyźnianego. Władze zupełnie nie doceniają faktycznego stanu materialnego chłoną, wymagają od niego wszystkich ciężarów i obowiązków, a gdy nie może im sprostać, stosują w całej surowości egzekucje i kary pieniężne. Ten sposób postępowania spowodował to, że ciężary w ciągu ostatnich czadów wielokrotnie się pomnożyły i w wielu wypadkach, przy spadku wartości gospodarstw, przekroczyły wartość chłopskich majątków. To może spowodować w przyszłości ruinę warsztatów rolnych wielomilionowych rzesz chłopskich i odbić się ujemnie na całem państwie.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PKarwan">Jedynym sposobem zażegnania tego jest przyjście z wydatna pomocą państwową ludności chłopskiej, jak również obniżenie stawek podatkowych — i dlatego jest potrzebna reforma podatkowa w ogólnym masztabie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PKarwan">Przedewszystkiem chodzi nam o drobne rolnictwo. W ustawie o podatku dochodowym istnieje art. 15, który urzędy wymiarowe stosują w bezwzględny sposób, nie przystosowując się do ustawy, a wymiar robiąc dowolnie. Na Komisji Skarbowej dostarczyłem władzom Ministerstwa Skarbu cały plik nakazów, w których wyjaśniłem, że wymiar ten jest niesprawiedliwy i dlatego myśmy uważali za wskazane, ażeby równocześnie z podatkiem przemysłowym traktować i podatek dochodowy, Spodziewaliśmy się, że Rząd wypowie swoje zdanie co do tego podatku, lecz choć te wnioski leżą dawno w komisji, i ogólna dyskusja na podkomisji już się odbyła, dotychczas żadnych wyjaśnień Rządu co do obniżenia podatku dochodowego dla rolnictwa nie mamy.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PKarwan">Gdy się więc mówi o obniżeniu podatku obrotowego, to należy sobie zdać sprawę, że pierwsze powinno być obniżenie podatku dla rolnictwa, bo to jest podstawa przy wymierzaniu podatku przemysłowego, bo jeżeli wieś jest zubożała, to nie będzie miał konsumentów handel i przemysł, i na nic się wtedy nie przyda obniżka podatku przemysłowego, bo wtedy żadnego handlu nie będzie i obrotów żadnych nie będzie. I dlatego, mojem zdaniem, należy zająć się tą sprawą i równocześnie traktować sprawę obniżki podatku dochodowego. I to Klub mój będzie uważał za zadanie pierwsze i do tego ustosunkujemy się, o ile Rząd Wysoki oświadczy się za naszemi wnioskami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekRóg">Głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PUtta">Wysoka Izbo! Do tych argumentów, które tu były przytaczane, a które przemawiały za potrzebą obniżenia podatku dochodowego, nie mam wiele do dodania. Chcę również podkreślić, że nie uznajemy argumentów, jakie wysuwa Ministerstwo Skarbu przeciw obniżeniu stawek podatku obrotowego. Przy omawianiu budżetu Klub nasz podkreślał, że budżet ten jest zbyt wysoki, że nie liczono się ze stanem gospodarczym, z zubożeniem kraju, i z tego powodu Klub nasz nie wziął odpowiedzialności za uchwalony budżet. Stoimy nadal na tem stanowisku, że nie należy przystosowywać dochodów do wydatków, lecz odwrotnie wydatki do dochodów. Stan gospodarczy nie tylko kupiectwa i rzemiosła ale również i włościaństwa jest tak ciężki, że Ministerstwo Skarbu musi bezwzględnie znaleźć środki do obniżenia podatków.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PUtta">My nie podzielamy tych argumentów, jakie były tu przytaczane przez przedstawicieli stronnictw włościańskich, bo uważamy, że wysoki podatek obrotowy odbija się również bardzo ciężko i na włościaństwie, ponieważ kupiectwo dla zapłacenia podatku obrotowego obniża cenę artykułów włościańskich, albo też podwyższa cenę tych artykułów, które włościaństwo spożywa, więc tak czy inaczej obniżenie stawek podatku obrotowego, uważamy, odbije się również korzystnie i na włościaństwie.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PUtta">Dlatego też Klub nasz będzie głosował za wszystkiemi poprawkami, zdążającemi do obniżenia stawek podatku obrotowego.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PUtta">Jednocześnie uważamy, że sytuacja obecna bezwzględnie wymaga możliwie szybkiego zrealizowania tych tendencji, jakie znalazły wyraz w noweli. Dlatego też będziemy głosowali i za przesunięciem terminów w myśl poprawek, zgłoszonych przez mniejszość Komisji Skarbowej. Jednocześnie będziemy popierali poprawki, dotyczące rozpatrywania zażaleń na wymiar podatku obrotowego. Stan rzeczy obecnie jest taki, że podatnicy wogóle już nie wnoszą odwołań, ponieważ to niema dla nich żadnego znaczenia. Odwołania leżą całemi latami w komisjach odwoławczych, nie są rozpatrywane i drogą egzekucji doprowadza się do ruiny drobny handel i rzemiosło. Dlatego też będziemy głosowali za rezolucją, która opiewa, że jeżeli odwołanie w ciągu 6 względnie 9 miesięcy nie uzyskało odpowiedzi, to należy uważać je za uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PUtta">Uważam, że z przyjęcia tych poprawek, jakie zostały zgłoszone do noweli, społeczeństwo będzie zadowolone, ponieważ wiadomość, że komisja zgodziła się na żądanie p. Ministra i ograniczyła w znacznym stopniu ulgi, poprzednio przewidziane, wzbudziła w całym kraju wielkie zaniepokojenie. Społeczeństwo i cały kraj oczekują od Sejmu gruntownej zmiany podatku obrotowego. Jeżeli większość Sejmu nie przyjmie ogłoszonych poprawek do omawianej noweli, w takim razie nastąpi w kraju rozczarowanie, Sejm straci zaufanie całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PUtta">Z przyczyn powyżej wymienionych, klub mój będzie głosował za poprawkami, zgłoszonemi do noweli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekRóg">Głos ma p. Potoczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PPotoczek">Wysoki Sejmie! Uznajemy konieczność zreformowania podatku przemysłowego, który dotkliwym jest dla sfer nie tylko bezpośrednio nim opodatkowanych, lecz także ciąży szkodliwie na życiu gospodarczem przez swą niewłaściwą formę. Podatek obrotowy, w wielkiej mierze przerzucony przez przemysł i handel na konsumentów, podraża przez to ceny wyrobów fabrycznych, pogarszając jeszcze bardziej stosunek cen produktów przemysłowych do rolnych na niekorzyść tych ostatnich.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PPotoczek">Nie jest dla nas obojętnem, że podatek przemysłowy w sposób bardzo krzywdzący dotyka także rzemiosło i drobny handel wiejski.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PPotoczek">W jakiej mierze interesy rolnictwa, wchodzące bezpośrednio w grę przy tym podatku, zostały przy zmianie ustawy uwzględnione, o tem będę mówił osobno. Obecnie oświadczam, że będziemy głosowali za projektem komisji, nie będziemy zaś głosowali za zbyt daleko idącemi wnioskami mniejszości, które byłyby w stanie zachwiać, równowagą budżetu, a przeto pośrednio przyczyniłyby się do tego, że celem powetowania niedoborów zaczęłoby się naciskanie śruby podatkowej w innych dziedzinach, a szczególnie także w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PPotoczek">Zgłoszony przez klub „Piasta” wniosek w sprawie zryczałtowania podatku przemysłowego od transakcji kupna — sprzedaży zwierząt rzeźnych i przetworów mięsnych został częściowo uwzględniony na komisji, drugą jego część zgłaszam ponownie jako poprawkę do art. 4 o treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PPotoczek">Dodaje się po literze k) literę 1): „Od transakcji kupna — sprzedaży, dokonywanych wszelkiego rodzaju zwierzętami rzeźnemi na wagę na giełdach krajowych, wprowadza się pobieranie podatku przemysłowego od obrotu ryczałtowo, według żywej wagi zwierzęcia, względnie od sztuki.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PPotoczek">Termin wprowadzenia i wysokość stawek zryczałtowanego podatku przemysłowego od obrotu ustali oraz dalsze zarządzenie wyda Minister Skarbu w porozumieniu z Ministrami Przemysłu i Handlu oraz Rolnictwa”.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PPotoczek">Poprawki te mają w ustawie ważne znaczenie dla hodowli, a szczególnie dla drobnego rolnictwa, albo wiem celem ich jest zapewnienie wsi możliwych warunków zbytu nierogacizny i bydła.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PPotoczek">Jak widać z materiału statystycznego wskutek wadliwej polityki gospodarczej, podatkowej, kredytowej, celnej, taryfowej, drogowej i t. p. Rządu, hodowla wogóle, a hodowla nierogacizny w szczególności, zmniejszyła się u nas od roku 1921 o 5 milionów sztuk. W roku 1921 mieliśmy pogłowie 9 milionów sztuk, zaś według obliczeń Urzędu Statystycznego na 30 czerwca 1928 roku mieliśmy tylko 4.980.000 sztuk trzody chlewnej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę naturalny przyrost przychówku, przekonamy się, że rentowność gospodarstw naszych i na tem polu kurczy się zastraszająco. To samo dzieje się z bydłem. Zamiast iść naprzód, cofamy się wstecz. Rentowność naszych gospodarstw jest już katastrofalnie niska, a dzięki złej polityce Rządu ostatnich lat — rozmiary klęski potęgują się z dnia na dzień, wywołując coraz to większą nędzę i ubóstwo na wsi.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PPotoczek">Wniesiona przez Rząd ustawa, w części rolniczej nie grzeszy zbytnią fachowością.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PPotoczek">O tych sprawach powinni mówić i decydować fachowcy-rolnicy, a nie urzędnicy. Słyszymy o ciągłych konferencjach p. Ministra Rolnictwa z rolnictwem, rolnictwa z p. Ministrem Rolnictwa, wszędzie pełno słów, deklaracji, protokółów, a życie z przekorą przekreśla je i wykazuje, że wszelkie rachunki, robione imieniem rolnictwa, bez rolnictwa sromotnie zawodzą.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PPotoczek">Chociażby wskazać na ostatnie zarządzenia premiowania eksportu żyta. Czyż Rząd temi 150.000 zł., wydanemi na premie, coś zrobił dla głodującej rzeszy chłopskiej? Nic! Dał jeno możność zarobku bogatym i uprzywilejowanym pośrednikom, ale nie drobnemu rolnikowi. Organizacje, konferujące z Rządem, dawno już przestały reprezentować chłopa i szeroką wieś. Przyczyny tego znamy. Któż zasiada w tych instytucjach, czy może drobny rolnik jest w nich reprezentowany? Nie. Ten brak kontaktu Rządu z rolnictwem, wskutek niechęci Rządu do rozmów z reprezentantami niewybranymi, powoduje w części, to, że dzisiaj chłop musi sprzedać korzec żyta za 13 zł.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#PPotoczek">To samo dotyczy kredytów, szumnej i reklamowanej pomocy kredytowej dla rolnictwa, której rolnik nie widzi. Polityka kredytowa Ministerstwa Rolnictwa, Reform Rolnych i Państwowego Banku Rolnego dawno już przestała być wyrazem potrzeb rolnictwa. Dla warstw chłopskich podwoje tych instytucyj są zamknięte. Korzystają z nich dziś tylko możni i uprzywilejowani.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#PPotoczek">Często u nas zapomina się o tem, że ze stabilizacją ustaw zawsze kroczy w parze stabilizacja stosunków gospodarczych. Wszelki rozwój możliwy jest tylko w tych warunkach prawnych, które zgóry gwarantują każdej jednostce społecznej swobodne korzystanie z dorobku swej pracy. Nikt nie będzie zakładał warsztatu pracy po to, aby z plonów swych nie zbierać korzyści. Wybitnym przykładem tego są obecne stosunki rolnicze w sowietach.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#PPotoczek">Są to przyczyny i skutki powszechnie znane. Jeżeli zaś o nich wspomniałem, to chcę przez to zwrócić jeno uwagę, że nie można stwarzać sztucznych pozorów sanacji i życia gospodarczego, gdy równocześnie wprowadza się w jego organizację coraz to większy bezład i niemoc.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#PPotoczek">Jeżeli ma zwyciężyć zasada: hodować oddzielnie i spieniężać społem, to musimy dla tych celów przygotować i wytyczyć drogi, po których nasza gospodarka hodowlana i nasz handel mą kroczyć.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#PPotoczek">Ja temu już dałem wyraz na Komisji Rolnej. Stan wsi przedstawia się katastrofalnie. Słyszy się coraz to mocniejsze domagania się pracy i chleba. Gęb po wsiach naszych przybywa z każdym rokiem więcej, aniżeli dorobek chłopa w obecnych warunkach wyżywić ich może. Również udowodnioną rzeczą jest, że dobrobyt wsi stanowi o dobrobycie miast, o rozkwicie i rozwoju Państwa. Przykładów tego mamy pod dostatkiem. Wystarczy sięgnąć do warsztatów przemysłowych i handlu, pracującego na rzecz wsi, ażeby przy obliczaniu protestów wekslowych przekonać się, jak zgubna polityka niskich cen zboża i hodowli, stosowana przez Rząd, wprowadziła całą gospodarkę Państwa na bagna i torfowiska.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#PPotoczek">Rząd kosztem kilku milionów złotych buduje olbrzymią chłodnię w Gdyni, przystąpił do budowania tam rzeźni eksportowej i ma zamiar wystawić olbrzymi elewator zbożowy. Oby to wszystko naprawdę ułatwiło zbyt plonu w pocie czoła zdobytego. Ale gdy przyjrzymy się bliżej tej gospodarce, przekonamy się, że brak tutaj myśli, przewodnie j.i programu, że to jest znowu jedna więcej dekoracja nieuregulowanych warunków wewnątrz kraju. Wystarczy zobaczyć nasze w miastach targowiska, na których brak wody, brak wag; na te targowiska wywozi się śmiecie i inne rupiecie. Drogi do targowisk są w takim samym stanie. Czy pieniądze na te gdyńskie pałace nie są za duże, ileby przez użycie ich na właściwe cele zyskało gospodarstwo społeczne? A za te kilkanaście milionów, wydanych na tego rodzaju imprezy, możnaby osiągnąć zwiększenie dochodów o dziesiątki milionów złotych rocznie.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#PPotoczek">Jeżeli zaczniemy analizować przyczyny obecnego kryzysu, przekonamy się, że sprowadziła go gospodarka naopak, uprawiana przez nasze, obecne sfery rządzące. Jedyną drogą do zmniejszenia pasywności naszego bilansu handlowego — to wzmożenie wywozu produktów rolnych — a cóż my czynimy? Sprowadzamy smalcu i tłuszczów zwierzęcych rocznie za przeszło 75 mil jonów złotych. Mniemamy, że usprawnienie i uregulowanie od podstaw warunków handlu zwierzętami rzeźnemi, mięsnemi i przetworami, stworzenie zdrowych fundamentów pod rozbudowę naszego „ząbkującego” przemysłu produktów pochodzenia zwierzęcego i zwiększenie eksportu produktów hodowlanych w stanie przerobionym bitym i żywym, całkowite zniesienie importu tłuszczów zwierzęcych, obroni robaka i konsumenta przed wyzyskiem, oraz racjonalizacja hodowli stosownie do warunków chowu i potrzeb rynku zagranicznego i krajowego, zapewni wsi cały zbyt produkcji zwierzęcej, podniesie wydajności pracy rolniczej. To za te zadania, które my wypełnić musimy.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#PPotoczek">Idąc według tak wytyczonego planu, stworzyć musimy z jednej strony zasadniczą dążność do chowu trzech typów nierogacizny, a mianowicie: trzody bekonowej, pełnomięsnej i słoninowej. Pociągnie to za sobą powolną standaryzację (specjalizację) hodowli dla celów eksportowych. Przy tuczu słoninowym w sposób naturalny wzbogaci się rynek wewnętrzny słoniną i smalcem doborowej jakości, co jest nieodzownym warunkiem powodzenia przy wypieraniu importu tych produktów oraz przy bydle rogatem, cielęcinie, jałowienie i owcach, wzmoże popyt na owce, co jest gospodarczo pożądanem. Wzmoże się tendencja chowu lepszych sztuk bydła o charakterze mleczno-mięsistym, a także i tuczu.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#PPotoczek">Z drugiej strony kupiectwo, płacąc podatki, zyska możność planowej pracy i całkowitą swobodę działania komercyjnego. Dzięki bowiem projektowanym zarządzeniom usunięci zostaną z targowiska różni spatrywacze, oglądacze, naganiacze i t. p. pasożyty, podszywające się pod miano kupca, którzy w znakomity sposób umieją wykorzystać dla siebie chaos istniejący w tym handlu i, nic nie robiąc, i nie ponosząc najmniejszych świadczeń i ciężarów podatkowych, żyją dobrze kosztem kmiotka i przyjezdnego kupca. Jest to jedno z najdroższych i najszkodliwszych pośrednictw w tym łańcuszkowym handlu. Ponieważ jest ono bardzo liczne i dobrze zorganizowane, daje się mocno we znaki producentowi i kupcowi. Ukrócenie tylko tego pośrednictwa pociągnie już za sobą stosunkowo znaczne zmniejszenie rozpiętości nożyc — między ceną, płaconą producentowi za jeden kilogram żywca, a detaliczną ceną sprzedażną, którą płaci konsument za jeden kilogram mięsa.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#PPotoczek">Czas wreszcie skończyć z pokątnem pośrednictwem i wyzyskiem rolnika i sztuczną monopolizacją tego handlu.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#PPotoczek">Podaję krótkie dane statystyczne z Głównego Urzędu Statystycznego o obrocie zwierzętami rzeźnemu dla celów handlowych. Rok 1927 — było w obrocie ogółem 7.870.085 sztuk bydlęcych, w r. 1928–7.952.876 sztuk bydlęcych, w tem bydła rogatego 1.196.950 sztuk, cieląt 2.034.679, trzody chlewnej 3.968.856, a owiec i kóz 752.383 sztuk. Liczby te są z r. 1928. Zaś obrót w złotych wyniósł 3.800.000.000 złotych.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#PPotoczek">Poprawki moje nie tylko nie naruszają zasad uchwalonego budżetu, ale przeciwnie przez uregulowanie warunków handlu zmierzają do zwiększenia dochodów skarbowych. Według posiadanych przeze mnie liczb, gdyby podatek obrotowy płacili wszyscy handlujący zwierzętami rzeźnemi, mięsem i przetworami, według obowiązujących norm ustawy, to Skarb Państwa miałby z tego handlu tytułem wpływu podatku od obrotu zgórą około 90 milionów złotych. Przyznać należy, iż byłoby to sumą zbyt wysoką. Jeżeli natomiast weźmiemy pod uwagę, że wpływ z tego podatku nie przynosi Skarbowi faktycznie nawet 26 milionów rocznie, to mimowoli zapytać się wypada, na czem Rządowi zależy, czy na wpływach obliczonych na papierze i na niewykonanej ustawie, czy też na ustawie, tak skonstruowanej, aby zapewniła rolnikowi możność zbytu i broniła go przed wyzyskiem, a powiększyła Skarbowi dochody i jednocześnie stała się regulatorem hodowli i handlu.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#PPotoczek">Uznając konieczność planowej zmiany dotychczasowych warunków hodowli i handlu zwierzętami gospodarczemi, stawiam podany już wniosek, który, jak z tego brzmienia wynika, podzielony jest na dwie części, z tych druga pozostawia Rządowi swobodę w zastosowaniu tych zmian w terminach i przy stawkach, jakie uzna za stosowne.</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#PPotoczek">Ponieważ atoli ten mój wniosek zdąża jednocześnie do uregulowania dochodów Skarbu z podatku przemysłowego od obrotu, pobieranego z tej dziedziny, zgłaszam następującą rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#PPotoczek">Wzywa się Rząd, aby z ogólnych wpływów z podatku przemysłowego od obrotu, pobieranego w postaci ryczałtu od zwierząt rzeźnych, 10% tego podatku przeznaczał na cele rolnictwa, specjalnie na rzecz wzmożenia i podniesienia stanu hodowli zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-20.26" who="#PPotoczek">Proszę o przyjęcie moich poprawek i rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekRóg">Głos ma p. Farbstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PFarbstein">Wysoki Sejmie! Od kilku lat Ministerstwo Skarbu zapowiedziało nam nowelę do ustawy o podatku przemysłowym, który posiada nawskroś antygospodarczy charakter i powinien być dawno już zupełnie zniesionym.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PFarbstein">Jeżeli w obecnej chwili znaczna część starych bardzo poważnych przedsiębiorstw handlowych znalazła się w trudnościach płatniczych lub musiała się zlikwidować, to przeważnie powodem był nieracjonalny, wprost jak huragan niszczący, podatek obrotowy.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PFarbstein">Oczekiwana od kilku lat reforma podatkowa wreszcie się zjawiła w postaci przedłożonej tu noweli do ustawy o państwowym podatku przemysłowym.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PFarbstein">Pytam się: kogo ona zadowolić potrafi? Odpowiedz jest krótka i zwięzła: nikogo.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PFarbstein">I kupiectwo, które się wije w bólach przedśmiertnych, pyta się ze zdumieniem: więc natośmy walczyli i czekali przeszło 3 lata, więc na to przedstawiciele Rządu wielokrotnie podkreślali konieczność zreformowania podatku przemysłowego, by wreszcie zrodzoną została ta właśnie ustawa?</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PFarbstein">W swoim czasie projekt noweli rządowej przesłany został do izb przemysłowo - handlowych dla zaopiniowania; w ciągu długich tygodni izby obradowały nad opracowaniem uwag i zmian do zaprojektowanej noweli.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PFarbstein">Czy postulaty sfer gospodarczych zostały uwzględnione? Nie, Rząd nad uwagami tego samorządu gospodarczego przeszedł do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PFarbstein">W podkomisji i Komisji Skarbowej, członkowie ugrupowań, nie związanych z Rządem, wskazywali i udowodnili, że z punktu widzenia zdrowej i racjonalnej polityki gospodarczej nowela zawiera szereg dziwolągów nie wytrzymujących krytyki.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PFarbstein">Czyż nie jest paradoksem, że, gdy Rząd chce uratować najbardziej zagrożone placówki, to każę tym najsłabszym, którym już tchu zabrakło, czekać rok lub dwa lata na ulgi, które przyznaje się już obecnie mocniejszym.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PFarbstein">Boć istotnie, czy można znaleźć logiczne i poważne przyczyny, by wyniszczony podatkami handel i drobny przemysł korzystały z ulg dopiero po roku czy po dwóch latach?</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PFarbstein">A na wszystkie nasze argumenty w komisji p. Minister miał jedną i to bardzo poważną odpowiedź: „musimy utrzymać równowagę budżetu”.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PFarbstein">Bardzo często grzechy uchodzą bezkarnie, ale bywa, że grzech się mści nad tym, kto się go dopuścił.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PFarbstein">Conajmniej nieoględnością było ze strony p. Ministra odłożenie wniesienia noweli do podatku aż po chwili zatwierdzenia preliminarza budżetowego. W życiu prywatnem poważny kupiec, nim robi zakupy, upewnia się w swoim portfelu, czy będzie miał pieniądze do zapłaty, a tu stało się przeciwnie, wpierw uchwalono budżet wydatków, a później mamy się zastanowić, skąd zdobyć środki na ich pokrycie.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PFarbstein">Mam największe zaufanie do wybitnych zdolności i dobrej woli p. Ministra Skarbu, ale pomimo wszystko wierzę, że gdyby p. Minister był nawet największym genjuszem, nie potrafiłby życia gospodarczego przystosować do budżetu, lecz musi budżet podporządkować życiu gospodarczemu.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PFarbstein">Obywatele gotowi są ponosić największe ofiary gwoli utrzymania równowagi budżetu, robią też nadludzkie wysiłki, by pokryć podatki, ale podatki, dopóki są sprawiedliwe i słuszne, są podatkami, w przeciwnym razie przestają być podatkami, a stają się — przepraszam za wyrażenie — ekspropriacją.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PFarbstein">Równowaga budżetowa jest naturalnie jedną z podstaw istnienia i rozwoju państwa, ależ przesadą byłoby żądać od drobnego kupca lub rzemieślnika, który nie potrafi powiązać końca z końcem, który równowagi swego własnego najskromniejszego budżetu nie potrafi utrzymać, by on, zamiast zdobywać ciężką pracą kawałek suchego chleba dla swojej rodziny, siedział i rozmyślał nad problemem równowagi budżetu państwowego. Ależ od tego, słusznie powie, mamy tak wybitnie zdolnego Ministra Skarbu, by on myślał, jak skonstruować budżet, którego równowaga mogłaby być utrzymaną.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PFarbstein">P. Minister niewątpliwie widzi tę przepaść, nad którą stoi całe życie gospodarcze, i niewątpliwie pragnie to, co jeszcze jest możliwe, od zagłady uratować; droga ku temu nie prowadzi obecnie przez powiększenie niedoścignionych wpływów, a przez redukcję wydatków.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PFarbstein">Katastrofa gospodarcza wisi nad całą Polską, w takiej groźnej chwili należy skoncentrować wszystkie siły, by ją przetrzymać. P. Minister, gdyby miał uwzględnić słuszne żądanie drobnych kupców i rzemieślników, miałby, jak twierdzi, nowy deficyt od 60–90 milionów; zapytuję się, czy nie należałoby ofiarę taką ponieść, by zażegnać zupełnie katastrofę, a w najgorszym wypadku by ją na pewien czas odsunąć? Może w ciągu tego czasu warunki się zmienią ku lepszemu i wyjdziemy z wzmożonemi, nowemi siłami z tej matni, w której się obecnie znajdujemy. Domyślam się, co odpowie na to p. Minister: zgadzam się, ale skąd wziąć na to środki, by utrzymać równowagę budżetu?</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PFarbstein">Jedyna jest na to odpowiedź, zrobić w wydatkach tylko 3% oszczędności, a sytuacja będzie uratowana.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#PFarbstein">Trzy procent nie jest znów tak wielką sumą, której przy dobrych chęciach nie możnaby było uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#PFarbstein">Wiem, że napotka Pan, Panie Ministrze, na wielkie trudności, które trzeba będzie przezwyciężyć, ale innego wyjścia niema. Jeśli nie chcemy świadomie podciąć drzewa, które może nam w przyszłości bujne dać owoce, to nie w zwiększonych podatkach, a w zmniejszonych wydatkach należy szukać ratunku.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#PFarbstein">Jak już zaznaczyłem, nowela rządowa w stosunku do drobnego kupiectwa i rzemiosła zajmuje stanowisko bezwzględne, nieżyczliwe, traktuje je naprawdę po macoszemu.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#PFarbstein">Oni, ci drobni kupcy i rzemieślnicy, co się wprost duszą z braku kapitału, a którym pomoc jest niezwłocznie już dziś konieczną, mają czekać na ulgi do przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#PFarbstein">Czy nie zakrawa to na ironię, czy Rząd zadał sobie pytanie, czy oni, ci najsłabsi zdołają przetrzymać? Rządowi znaną jest statystyka niektórych okręgów podatkowych w Warszawie, w których liczba wykupionych świadectw na handel spadła o 10 do 30%. Czyż to nie jest groźna przepowiednia na przyszłość? Czyż Rząd nie powinien się zastanowić, że spauperyzowanie mas może być nieszczęściem dla Państwa?</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#PFarbstein">Stosunek Rządu do drobnego kupiectwa i rzemiosła musi się zmienić, największe ulgi, i to zaraz, już od wczoraj muszą być tym najsłabszym przyznane.</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#PFarbstein">Rząd zmienił swój pierwotny wniosek, co się tyczy hurtu i powiększył normę podatkową z 1/2% na 3/4%. Trudno zrozumieć pobudki, — poza równowagą budżetu — jakie kierowały Rządem przy tej zmianie. Czyż masowe bankructwa, samobójstwa poważnych kupców, likwidacja starych firm, wzrost protestowanych weksli z dnia na dzień nie nauczyły Rządu, że w państwie handlu hurtowego jest źle, strasznie źle? Czyż Rząd nie zadaje sobie pytania, co będzie, gdy te firmy, od których tyle wpływa podatków, będą zmiecione z powierzchni?</u>
          <u xml:id="u-22.26" who="#PFarbstein">Należy zalecić Wysokiemu Rządowi więcej przezorności i ostrożności co do tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-22.27" who="#PFarbstein">Do noweli swej Rząd wprowadził nowe pojęcie o „towarach bez przerobu i o towarach z przerobem”. Jest to, mojem zdaniem, zamach i na handel i na rzemiosło, a jednocześnie specjalny przywilej dla wielkiego przemysłu. Spróbuję zilustrować to na przykładzie. Jeśli sklep, powiedzmy, konfekcji damskiej czy bielizny zamówi bluzki czy też bieliznę gotową w fabryce, to płaci niższą skalę podatku, jeśli zaś wyda szwaczce na miasto materiał do uszycia tej bluzki lub bielizny, to zapłaci podwójną skalę podatkową.</u>
          <u xml:id="u-22.28" who="#PFarbstein">W obecnej nader ciężkiej sytuacji, gdy kupiec, by przeciwstawić się konkurencji zagranicznej i sprostać swojemu zadaniu, musi się posiłkować chałupnikiem lub rzemieślnikiem, u którego wykańcza niektóre przedmioty, Rząd chce postawić zaporę i zmuszać do kupna towarów gotowych u fabrykantów.</u>
          <u xml:id="u-22.29" who="#PFarbstein">Po co to się robi? Jak odpowiedzą na to wielkie rzesze rzemieślników i robotników, gdy utracą zarobek? Motywy przytoczone przez Rząd są tak słabe i całkowicie teoretyczne, że nie potrafią nikogo przekonać o celowości tego pomysłu.</u>
          <u xml:id="u-22.30" who="#PFarbstein">Charakterystyczne jest w noweli rządowej wysuwanie przywilejów dla firm prowadzących prawidłowe księgi handlowe. Świadczy to o zupełnem ignorowaniu obecnych stosunków handlowych u nas i nieliczeniu się z faktycznem położeniem, w jakim się znajduje kupiectwo, zwłaszcza na prowincji.</u>
          <u xml:id="u-22.31" who="#PFarbstein">Jak taki sklep wygląda? Ciasna izba, nie starczy nawet miejsca na ulokowanie buchaltera, pracują wspólnie mąż z żoną i zarabiają tyle, że ledwo na suchy chleb im starczy. Byliby szczęśliwi, gdyby zarabiali tyle, ile buchalterowi zapłacić należy.</u>
          <u xml:id="u-22.32" who="#PFarbstein">Mówi się, że tacy hurtownicy istnieć nie powinni, zgadzam się, więc co ci ludzie mają uczynić? Owszem, niech im Rząd da zajęcie lub pracę w instytucjach rządowych, a ci nieszczęśliwi ludzie wnet interesy swe zlikwidują. Żebrać nie potrafią, pracują w pocie czoła na kawałek chleba i zrozumiałem jest, że w tych warunkach buchaltera przyjąć nie mogą.</u>
          <u xml:id="u-22.33" who="#PFarbstein">Czy Rząd się łudzi, że prowadzenie ksiąg jest gwarancją przeciw nadużyciom? Zagranicą, gdzie od dziesiątków lat są wszędzie zaprowadzone księgi handlowe, czy jest wszystko w porządku? Nie, tam są te same nadużycia, lecz istnieje cały sztab buchalterów, wielkich specjalistów nie do, lecz od prowadzenia ksiąg w porządku. Karanie ludzi jedynie za to, że nie są w stanie prowadzić ksiąg, a natomiast posiadają dostateczne dowody, ustalające bezwzględnie ich obroty, byłoby jaskrawą niesprawiedliwością.</u>
          <u xml:id="u-22.34" who="#PFarbstein">Postępowanie wymiarowe w podatkach bezpośrednich, a szczególnie przy podatku obrotowym jest otoczone jakąś dziwną tajemniczością. Wtedy, gdy na Zachodzie państwo drukuje kompletny wykaz płatników ze wskazaniem sum wymierzonych, u nas zainteresowany płatnik, gdy zależy mu na otrzymaniu danych, odnoszących się do jego własnego wymiaru, napotyka na nieprzezwyciężone trudności i w końcu musi zrzec się tego najsłuszniej mu przysługującego prawa. Zdaniem mojem, postępowanie wymiarowe powinno być oparte na zasadzie pełnej jawności, bądź w postępowaniu wymiarowem, bądź odwoławczem.</u>
          <u xml:id="u-22.35" who="#PFarbstein">Co najbardziej jest dziwnem, że nawet przepisy co do jawności, które zostały uwzględnione w ustawie o podatku dochodowym, nie mogą wywalczyć sobie prawa obywatelstwa w ustawie o podatku przemysłowym. Kupiectwo nasze nie składa się z samych inteligentów i gdy średni kupiec zgłasza się do urzędu skarbowego po informacje, a gdy urzędnik nawet jest chętny ich udzielić, to kupiec i urzędnik wzajemnie się nie porozumieją i w rezultacie kupiec nie ma podstaw do opracowania rekursu.</u>
          <u xml:id="u-22.36" who="#PFarbstein">We wszystkich urzędach państwowych każdy interesant ma prawo zażądać przy odpowiedniej opłacie piśmiennej odpowiedzi na swoje zapytanie. Z jakiej racji właśnie urzędy skarbowe odmawiają wykonania tego naturalnego i prostego obowiązku? Musimy bezwzględnie żądać, w interesie obrony sprawiedliwości, by kupcom i rzemieślnikom na ich żądanie i koszt dane były piśmienne dokładne odpowiedzi. Argument, że ta manipulacją pociągnie za sobą wzrost liczby urzędników, nie jest zupełnie przekonywający, bo z tej samej racji można byłoby żądać dla oszczędności wydalenia najniezbędniejszych obecnie już pracujących urzędników.</u>
          <u xml:id="u-22.37" who="#PFarbstein">Obowiązkiem Ministerstwa Skarbu jest zniesienie przestarzałej, odziedziczonej po rządach carskich, formy świadectw przemysłowych. Świadectwa te nie tylko że są połączone z uciążliwemi często formalnościami, ale stanowią bardzo poważną przeszkodę w prowadzeniu przedsiębiorstwa. Sama wysokość opłaty już na wstępie każdego roku z góry jest tak uciążliwa, że średni kupiec, nie mając do dyspozycji w danej chwili tak dużej sumy, musi się zrzec dalszego prowadzenia przedsiębiorstwa, lub też, jak to się dzieje u drobniej szych kupców, prosić instytucje dobroczynne o udzielenie pożyczki na wykupienie patentu. Handel u nas jest wolny, a czy też patent nie równa się w obecnej chwili „koncesji”, za którą należy zapłacić?</u>
          <u xml:id="u-22.38" who="#PFarbstein">Świadectwa przemysłowe są w istocie podatkiem przemysłowym i należałoby, ponieważ wyrządzają one ogromną szkodę życiu gospodarczemu, albo je raz na zawsze skasować, lub też sumę zapłaconą za nie bezwzględnie zaliczyć na podatek obrotowy. Suma osiągnięta za świadectwa przemysłowe wynosi około 30 milionów. P. Minister niezawodnie będzie mógł się znowu powołać na równowagę budżetu, ale, jak zaznaczyłem na wstępie, musi szukać na to pokrycia w oszczędnościach wydatkowych.</u>
          <u xml:id="u-22.39" who="#PFarbstein">Koniecznem jest zniżenie kary za zwłokę przynajmniej do 4%. P. referent prof. Krzyżanowski w swojem przemówieniu budżetowem trafnie zaznaczył, że u nas istnieje lichwa legalna, mianowicie ta, która jest pobierana jako kara za opóźnienie w zapłacie podatków.</u>
          <u xml:id="u-22.40" who="#PFarbstein">We wszystkich państwach, w których panują normalne stosunki, istnieje zasada, że podatki są pobierane w ten sposób, by pokryć sumę określoną w budżecie. Z sum podatkowych żadne państwo nie tworzy dla siebie rezerw, podatki są na to pobierane, by pokryć niezbędne wydatki. U nas dzieje się trochę inaczej. Wtedy, gdy w budżecie przewidziano podatku przemysłowego 250 milionów, władze skarbowe przy użyciu najsurowszych egzekucyj wydobywają od nieszczęśliwych płatników o całe 100 milionów więcej. Są to już nie podatki, ale zabieranie kupcom i rzemieślnikom ich substancji, ogołocenie ich z kapitału obrotowego. Takiemu stanowi należy wreszcie kres położyć.</u>
          <u xml:id="u-22.41" who="#PFarbstein">Jedynem wyjściem z tego położenia jest powzięcie uchwały — jak to zresztą jest w Ameryce, — by sumy, uzyskane ponad kwotę określoną w budżecie, były albo zwracane płatnikom w stosunku do wymiarów danego roku, lub też zaliczane na poczet podatku następnego roku. Tłumaczenie się, że podatek obrotowy nie jest podatkiem kontyngentowym i że jest wszak możliwe, że inne podatki, np. rolne nie dopiszą, nie wytrzymuje krytyki.</u>
          <u xml:id="u-22.42" who="#PFarbstein">Czyż istotnie znękany kupiec i rzemieślnik musi pokryć deficyty podatków rolniczych? Jest to niesprawiedliwe i nawskroś niesłuszne stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-22.43" who="#PFarbstein">Zwracając uwagę Wysokiego Rządu na wszystkie powyższe dolegliwości, nie łudzę się wcale, że wszystkie te skargi znajdą posłuch u sfer miarodajnych. Spełniamy tylko swój obowiązek, ostrzegamy, że wybija ostatnia godzina i gdyby Rząd się przysłuchiwał naszym przestrogom kilka lat temu, możeby nie doszło do obecnej katastrofy.</u>
          <u xml:id="u-22.44" who="#PFarbstein">W rękach większości Sejmu leży teraz dola gospodarcza całego Państwa.</u>
          <u xml:id="u-22.45" who="#PFarbstein">Pozatem pragnę sprostować w kilku słowach oświadczenie p. referenta, wypowiedziane dzisiaj z tej trybuny. P. referent oświadczył, że podobno w pismach ukazały się wiadomości o cofnięciu przez p. Ministra Skarbu ulg, które sam przedłożył. P. Referent twierdzi, że to nie jest zgodne z rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-22.46" who="#PFarbstein">Mam tu przed sobą dwa projekty ustaw Ministerstwa Skarbu (druk 723 i druk 778). W pierwszym druku p. Minister projektuje dla hurtu pół procent podatku, a dla detalu jeden procent. W drugim projekcie podnosi pół procentu na 3/4%, a jeden procent na półtora procent. W tem doktrynerstwie doszliśmy do tego stopniowo i ja nie wiem, czy to nie jest uzasadnione i słuszne, jeżeli się mówi, że p. Minister cofnął swój projekt i wniósł nowy projekt wyższych stawek, niż dawne. Argumentacja p. referenta w tym wypadku zupełnie mnie nie obchodzi. P. referent wyjaśnia, że Pan Minister po sprawdzeniu u siebie w domu. że przyznane ulgi za bardzo nadwyrężą budżet, musiał je cofnąć i cofnął, ale p. Minister przyzna, że jednak praca w komisji nie szła takim galopem, żeby nie można było się odrazu zorientować. W wypadkach wątpliwych p. Minister prosił, ażeby to zostawić w zawieszeniu, aż sprawdzi u siebie w kancelarii, czy jest w stanie przyznać te ulgi i dopiero później, jak wrócił, przyznał te ulgi. Nie można więc się powoływać na to, że te ulgi były przyznane bez uprzedniego obliczenia. Ja wierzę, że p. Minister był z początku źle poinformowany, ale to nie nasza wina. Jeżeli mówimy, że p. Minister cofnął się, to to jest zgodne z rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-22.47" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Idzikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PIdzikowski">Wysoki Sejmie! Zagadnienie reformy podatku przemysłowego stało się aktualne już z tą chwilą, kiedy Sejm podatek ten uchwalił. Tę formę opodatkowania całe społeczeństwo zrozumiało, jako przejściową, jako pewną daninę, która miała Skarb zasilić w fundusze po skutkach wielkiej wojny i skutkach inflacji. Od pierwszej jednak chwili, kiedy podatek przemysłowy począł obowiązywać, czyli zgórą, od 7 lat, zarówno przedstawiciele całego życia gospodarczego, jak również panowie ministrowie Skarbu stanowczo oświadczali, że podatek ten jest zły, szkodliwy dla gospodarczego rozwoju, że niszczy substancję majątkową, to jest kapitał zakładowy przedsiębiorstw, że przyczynia się do wzrostu drożyzny, utrudnia eksport i stwarza wiele innych ujemnych zjawisk gospodarczych. To wszystko razem charakteryzuje podatek przemysłowy jako zatrute źródło dochodów skarbowych.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PIdzikowski">Zdawaćby się mogło, że wobec takiej powszechnej opinii o tem zatratem źródle dochodów skarbowych, decydujące czynniki dołożą wszelkich starań, aby podatek przemysłowy zastąpić przez urny podatek, mniej szkodliwy dla życia gospodarczego, nie rujnujący warsztatów pracy, a mianowicie przez podatek, oparty choćby na zarobku, jeżeli nie na czystym dochodzie. Niestety jednak jesteśmy świadkami zgoła innego zjawiska. P. prof. Rybarski przed chwilą przedstawił nam, jak to było w Holandii, nie przytoczył jednak dokładnie, jak to było u nas w r. 1928, kiedy Rząd zwrócił się z szeregiem ustaw do Sejmu, ale stronnictwa polityczne bez dyskusji odrzuciły trzy projekty ustaw podatkowych, tak, że Rząd musiał sam wycofać czwartą, dotyczącą zmiany podatku przemysłowego, ponieważ projekt ten okazał się wtedy niemożliwy do zrealizowania, tak samo jak niemożliwemi do zrealizowania okazały się projekty, ogłaszane do Sejmu przez stronnictwa mające na celu jedynie efekty partyjno-polityczne.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PIdzikowski">Pod wpływem przeświadczenia o szkodliwości podatku przemysłowego i pod presją najistotniejszych właśnie potrzeb życia gospodarczego, Rząd jeszcze w roku 1928, jak mówiłem, przedłożył Sejmowi projekty szeregu zmian</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#komentarz">(P. Rybarski: Podwyżek.)</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PIdzikowski">w dotychczasowym systemie podatkowym. Między innemi żądał upoważnienia do wprowadzenia stopniowych ulg w tym najuciążliwszym z podatków to jest podatku przemysłowym. Społeczeństwo rozumiało, że projekty rządowe miały na celu powiększenie ilości płatników, co umożliwiłoby równomierniejsze rozłożenie ciężaru utrzymania Państwa na ogół obywateli. Niestety Sejm te projekty Rządowe, jak mówiłem, odrzucił bez dyskusji. Odrzucił bez dyskusji trzy projekty, które rozszerzały ilość płatników na szersze warstwy społeczeństwa, albowiem dotychczasowy system opodatkowania koncentrował się tylko na pewnej grupie społecznej, mianowicie na mieszczaństwie polskiem. Part je, które leją dzisiaj łzy krokodyle nad niedolą szerokich rzesz mieszczaństwa, nie chciały wówczas korzystać z propozycji rządowej, ażeby podjąć pracę nad reformą systemu skarbowego, tego systemu, który tworzył się w najbardziej niezdrowych warunkach, tak gospodarczych, jak i politycznych. Reforma systemu podatkowego tembardziej była wówczas na czasie, że korzystna koniunktura gospodarcza Polski pozwalała na radykalniejsze przesunięcia skarbowe. Partie jednak nie chciały traktować sprawy z punktu gospodarczego, wołały zająć stanowisko polityczne, podejmując rozgrywkę z Rządem. Ażeby zaś zamaskować swoją taktykę i otumanić rzesze nieuświadomionych płatników, zgłaszano różne projekty, które jako nierealne miały na celu nie istotne ulgi dla życia gospodarczego, lecz jedynie i wyłącznie reklamiarską propagandę partyjną.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PIdzikowski">Obecny moment, w którym przystępujemy do reformy podatku przemysłowego, jest jak najbardziej niekorzystny. Kraj cały a wraz z nim i wszelkie gałęzie życia gospodarczego przeżywają wielki kryzys.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#komentarz">(Głos: Dlatego trzeba im ulżyć.)</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PIdzikowski">Rolnictwo, zatrudniając w przybliżeniu 70% ludności, które obecnie przeżywa kryzys zamiast, jak tego wymaga logika życia gospodarczego, przejąć na siebie część ciężarów, pod któremi ugina się mieszczaństwo, żąda pomocy. A jednak mieliśmy już i inne czasy, kiedy rolnictwu działo się bardzo dobrze, kiedy wystarczała owa przysłowiowa kura na pokrycie podatków z włókowego gospodarstwa i wtedy właśnie był czas na reformy. Niezależnie jednak od wszystkiego samo życie, ta rzeczywista rzeczywistość, zmusza nas do zmniejszenia wpływów skarbowych z tego zatrutego źródła, jakim jest podatek przemysłowy. I znaczne ulgi muszą przyjść i to co rychlej. Podatek przemysłowy jest uciążliwy tak z powodu wysokości stawek, jak też i przez całą towarzyszącą mu procedurę skarbową.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PIdzikowski">Pod względem radykalnego obniżenia stawek, reformę należałoby rozpocząć od dołu, to jest od najmniejszych warsztatów pracy,</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#komentarz">(Głos: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PIdzikowski">które nie posiadając kapitałów zasobowych, ani nie mając dostępu do kredytów, najdotkliwiej odczuwają kryzys. Gdy rzemiosło dzięki wielkiemu zrozumieniu i życzliwości Prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego z kredytów, coprawda — minimalnych, jednak korzysta, to drobny handel jest pozbawiony kredytów zupełnie. To też zniżka w obciążeniu tych warsztatów jest największym nakazem chwili.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#komentarz">(Głos: Pan powiedział, że rzemiosło ma kredyty, Pan może ma.)</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#PIdzikowski">Tak jest, rzemiosło korzysta z 25.000.000 kredytu w Banku Gospodarstwa Krajowego.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Lecz rzemieślnicy nic o tem nie wiedzą.)</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#PIdzikowski">Wiedzą napewno, ale Pan, nie mając z rzemiosłem nic wspólnego, nie wie o tem.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Nie każdy robi ciastka i pierniki.)</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#PIdzikowski">Nie każdy jest destrukcyjnym profesorem. Panie Rybarski.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#komentarz">(P. Rybarski: Co to znaczy, destrukcyjny profesor?)</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#PIdzikowski">To znaczy taki, który szerzy destrukcję i anarchię.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#PIdzikowski">Jeżeli chodzi o świat przemysłowy, najważniejszem zagadnieniem przy reformie podatku przemysłowego było oddzielenie drobnej wytwórczości i rzemiosła od wielkiego przemysłu. Nie należy bowiem traktować rzemiosła jedynie jako warsztatu produkcji, rzemiosło jest jednocześnie i szkołą wykwalifikowanych rąk robotniczych, rzemiosło jest tą najmniejszą komórką przemysłową, od której rozpoczyna się przemysł. Rzemiosła jest jednocześnie i odciążeniem przyrostu ludności na wsi, zatrudniając wielkie rzesze młodzieży i dając jej samodzielne warsztaty pracy.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#PIdzikowski">Z tych też względów rzemiosło ze wszechmiar zasługuje na wyróżnienie, i na oddzielenie go od wielkiego przemysłu. Projekt Komisji Skarbowej, jakkolwiek nie w całości, to jednak postulaty te uwzględni. Jeżeli zwrócimy uwagę na to, co projekt, przedłożony przez Komisję Skarbową, a uzgodniony z Rządem, w tej dziedzinie daje, to nie jest tak źle jak tu słyszymy. Przedewszystkiem wyjaśnia się stanowisko różnie dotychczas komentowane co do warsztatów, zatrudniających jednego pracownika, które dotychczas często musiały wykupywać świadectwo przemysłowe. Obecna reforma idzie w kierunku tym, że zarówno od podatku, jak i od świadectw przemysłowych warsztaty takie zostały zupełnie zwolnione. Następnie chałupnictwo, które zatrudnia do trzech pracowników, wcale nie będzie opłacało podatków, ani świadectw. Rzemiosło branży spożywczej od 1 kwietnia ma płacić stawki ulgowe, wysokości 1% co jest zupełnie uzasadnione z tego względu, że artykuły spożywcze pierwszej potrzeby są w dzisiejszych czasach niesłychanie ważnym czynnikiem, zwłaszcza w okresie kryzysu, a podatek ten wpływa niewątpliwie na podwyższenie drożyzny właśnie tych artykułów pierwszej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#PIdzikowski">Dalej jeśli chodzi o resztę warsztatów rzemieślniczych i drobno przemysłowych, to zostały one w kategorii VII i VIII od r. 1931 zwolnione do stawki 1%. Stała się niewątpliwie pewna krzywda udoskonalonym warsztatom rzemieślniczym, które muszą wykupywać VI kategorię świadectw i są zaliczone obecnie do wielkiego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#PIdzikowski">Jeśli chodzi o wyróżnienie rzemiosła i drobnej wytwórczości, to częściowo zostały one uwzględnione w omawianym projekcie i ulgi otrzymują. Zupełnie jednak został pokrzywdzony, przynajmniej na razie, drobny handel. Drobny handel na razie nie otrzymuje żadnych ulg; trudności, jakie są przy załatwianiu tej sprawy, nie pozwalają znaleźć formy przyjścia mu z pomocą i najwięksi zwolennicy ulg dla drobnego handlu tej formy nie znaleźli. Albowiem detal zaczyna się od wielkich przedsiębiorstw, a kończy się na drobnych sklepikach. To też uważam za jedyną i najodpowiedniejszą formę ulg dla detalu ryczałtowanie podatku obrotowego. Ryczałt zdaniem ono jem musi odbudować zrujnowane dotychczas drobne przedsiębiorstwa, ryczałt musi wprowadzić pewną stabilizację tego maksymum, jakiego Państwo może wymagać od tej grupy płatników. A co najważniejsze, przez ryczałt musimy wprowadzić pewne uspokojenie w szerokich rzeszach płatników, którzy będą wiedzieć, że nie spotkają ich żadne niespodzianki na końcu roku, któreby zrujnowały ich warsztaty pracy. Ryczałt zapewni drobnym przedsiębiorstwom, zdaniem mojem, bezpieczeństwo pracy, gdyż będą zgóry wiedziały, że mają do zapłacenia tylko pewną określoną sumę, którą w przeciągu całego roku wpłacić muszą Niemniej ważnem zagadnieniem, jak wysokość stawek w podatku obrotowym, jest sama procedura. Społeczeństwo rozumiało, że samorząd skarbowy polegać będzie na tem, że podatek będą wymierzały komisje szacunkowe składające się z obywateli, że komisje odwoławcze będą korygowały w instancji drugiej wszelkie pomyłki, popełniane przez obywateli w pierwszej instancji. Tymczasem życie nauczyło nas czegoś innego.</u>
          <u xml:id="u-24.23" who="#PIdzikowski">Samorząd skarbowy w większości wypadków okazał się raczej ciężarem, niż dobrodziejstwem. Za komisję szacunkową może się chować każdy, kto chce, kto ma łączność z całą administracją skarbową. I dziś jesteśmy świadkami tego, że wymiary uskutecznia administracja, a w wypadkach pomyłki, czy też nawet złej woli, niema czynnika odpowiedzialnego, bo za wszystko odpowiada Komisja Szacunkowa. Składa się ona z przedstawicieli wyższych sfer życia gospodarczego, udział najniższych warstw jest znikomy. Komisja ta często nie ma możności wejrzeć w istotę niezliczonych zagadnień, nie ma materiałów pomocniczych, aby skorygować twierdzenia przewodniczącego komisji, i podpisuje wymiary, które bardzo często nie mają nic wspólnego z istotnym stanem rzeczy. To też śmiem twierdzić, że ten samorząd w pierwszej instancji jest raczej uciążliwością niż dobrodziejstwem i zdaniem mojem, powinna nastąpić reforma, któraby tę instancję zastąpiła instytucją opiniodawczą, składającą się z przedstawicieli organizacyj zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-24.24" who="#PIdzikowski">Nie można robić tego, co dziś bardzo często się robi, że na opiniodawcę powołuje się człowieka, który albo zbankrutował, albo jest t. zw. zawodowym malkontentem i który wszystko widzi w idealnych warunkach, aby wprost mścić się na tych, co jeszcze egzystują. Należy powoływać rzeczoznawców z organizacji zawodowych, którzy opiniując, przyj mą na siebie moralną odpowiedzialność za to, co mówią. O ile wiem, okólniki Ministerstwa w tej sprawie zostały wydane już bardzo dawno, niestety jednak wcielenie ich w życie idzie bardzo opornie i tu wierzę, że p. Minister Skarbu dołoży wszelkich starań, ażeby ten postulat spełnić, gdyż opinie niemiarodajne, opinie niepowołane w niesłychany sposób utrudniają racjonalną pracę wymiarową i przyczyniają się do fałszywych wymiarów.</u>
          <u xml:id="u-24.25" who="#PIdzikowski">Komisja odwoławcza, która winna korygować błędy pierwszej instancji, zawalona jest niesłychaną ilością odwołań i to ścisłe grono ludzi, powołanych ustawą przemysłową w skład komisji odwoławczej, nie może należycie załatwiać tych spraw. Członkowie komisji stają się w dzisiejszych warunkach niejako urzędnikami skarbowymi. Ponieważ zaś mają własne przedsiębiorstwa, nie mogą należycie wglądać w sprawy i dokładnie ich rozpatrywać. Co się zaś tyczy Komisji Szacunkowej, to ich skład jest taki, że nie jest uwzględniona reprezentacja zawodowa, ani nawet branżowa, a rozpatrywanie spraw nie odbywa się według branż, czy też specjalnych grup, lecz kolejno, jak idą. Komisja taka nie ma przeto możności należytego rozpatrzenia odwołań i sprawiedliwego wyrokowania. Komisja Odwoławcza powinna być rozbudowana i powinna nastąpić zmiana systemu jej pracy. Skład komisji odwoławczych powinien być uzupełniony przez przedstawicieli, jeżeli nie zawodów, to przynajmniej poszczególnych branż.</u>
          <u xml:id="u-24.26" who="#PIdzikowski">Pozatem dotkliwie daje się we znaki egzekucja, t. j. ściąganie zaległości. Wiele już o tem mówiono, wiele jest okólników Ministerstwa Skarbu, które pouczają personel skarbowy, jak mają egzekwować należności, jednak ta sprawa przysparza bardzo wiele goryczy i bardzo wiele złej krwi w społeczeństwie. Nie jest tu mowa tylko o sekwestratorach skarbowych. Tak samo, a może jeszcze natarczywiej i uciążliwiej spełniają te same obowiązki sekwestratorowie instytucji samorządowych miejskich i instytucji ubezpieczeń społecznych. Dlatego też okólnik Ministerstwa Skarbu, który poucza sekwestratorów, że winni jak najoględniej wykonywać tę swoją uciążliwą pracę, winien być dopilnowany i winien być wprowadzony w życie, a to z tego względu, że prócz wielkich materialnych strat, jakie nieoczekiwany sekwestr zadaj e płatnikom, przynosi on jeszcze i krzywdę moralną, gdyż zraża ludzi do aparatu skarbowego. To też wierzę, że p. Minister Skarbu, który dał wiele dowodów zrozumienia stanu rzeczy, otoczy opieką również i ten dział i wyda szereg rozporządzeń, które niewątpliwie te sprawy unormują.</u>
          <u xml:id="u-24.27" who="#PIdzikowski">Pozatem należy zwrócić uwagę jeszcze na jedno, co jest uciążliwością w podatku przemysłowym, mianowicie na świadectwa przemysłowe. Utrudniają one do tego stopnia działalność w przemyśle i handlu, że śmiem stwierdzić, są wielką przeszkodą do jego rozwoju. Oparte one są o system ilości pracujących ludzi i w wypadku, kiedy np. przedsiębiorca zatrudnia ucznia, to do lat 18 on może pracować, ale z chwilą, kiedy ma już o kilka miesięcy więcej, to choćby był najlepszym pracownikiem, przedsiębiorca musi go zwalniać, gdyż w przeciwnym razie będzie musiał wykupywać dodatkowe świadectwo. To samo w przemyśle, ilość pracowników, przyjętych chociażby na okres przejściowy, zmusza do wykupywania dodatkowego świadectwa przemysłowego, do zwiększenia kategorii, co w następstwie pociąga za sobą szereg opłat i obciążeń. Ta sprawa również wymaga zwrócenia uwagi i reformy.</u>
          <u xml:id="u-24.28" who="#PIdzikowski">Pozatem ważnem zagadnieniem jest kwest ja rachunkowości. Dążeniem wszystkich nas powinno być, ażeby każdy przedsiębiorca, poczynając od najmniejszego, mógł prowadzić rachunkowość, ażeby nie był pod żadnym względem traktowany w wypadkach spornych, jako ten, który chce unikać płacenia należności, lub ukrywać swoje obroty. Ale i rachunkowość musi być również do pewnego stopnia unormowana. Musi być pewna forma, pewien wzór najprymitywniejszej rachunkowości, zatwierdzony przez Skarb, rachunkowości, którą mógłby prowadzić drobny przedsiębiorca sam we własnym zakresie, a któraby dawała jednocześnie dostateczny materiał dla Skarbu, wykazując istotę tych obrotów, a nie przyczyniając wielkich trudności w prowadzeniu ksiąg. Stan, obecny w bardzo wielu wypadkach nasuwa pewne zastrzeżenia, gdyż bardzo łatwo i z bardzo błahych przyczyn rachunkowość się unieważnia. Dlatego też ta sprawa w imię usprawnienia pracy, a co najważniejsze, dla umożliwienia najszerszym rzeszom społeczeństwa płatniczego, by mogło usprawiedliwić się w rzeczowy sposób przed Skarbem, powinna co rychlej być załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-24.29" who="#PIdzikowski">Ponieważ słyszymy ze wszystkich stron, że podatek obrotowy został zakwalifikowany, jako zły i cała Komisja Skarbowa zajęła to stanowisko, że winien być corychlej zniesiony, pragnąłbym wyrazić jedno tylko wielkie życzenie, ażeby stronnictwa nie traktowały tego zagadnienia znowu z punktu politycznego, lecz gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-24.30" who="#PIdzikowski">I jeżeli, proszę Wysokiej Izby, zagadnienie to w roku 1928, przy tej idealnej koniunkturze, nie zostało rozstrzygnięte i doczekaliśmy się dzisiaj tego czasu, kiedy kryzys i ta rzeczywista rzeczywistość, zmusza nas do rozpatrywania reformy podatku przemysłowego pod presją rozpaczliwego stanu mieszczaństwa, to jedynie z tych względów, że właśnie w roku 1928 do tego tak ważnego zagadnienia przystąpiono z punktu politycznego, a nie istotnych potrzeb życia gospodarczego. Wtedy można było obradować spokojnie i przeprowadzić reformę podatkową gruntownie. I dziś znowu Stronnictwo Narodowe przychodzi z dobrem sercem i ofiarowuje bardzo wiele jedną ręką, a drugą ręką, jak to słyszeliśmy od prezesa tego klubu, prof. Rybarskiego, chce podnieść wpływy z tego podatku. Wprawdzie prof. Rybarski powiedział, że możemy zmienić budżet, ale przecież prof. Rybarski był referentem tego budżetu i budżet uchwaliły wszystkie stronnictwa właśnie z opozycji rządowej, więc jeżeli tak jest, to uznały go za minimum konieczne i to, co powiedział prof. Rybarski, jest tylko frazesem, tak samo jak powiedzenie o tych Niderlandach, o których tak szeroko tu mówiono.</u>
          <u xml:id="u-24.31" who="#komentarz">(Głos na prawicy: On rzeczywiście tak gada jak Zagłoba o Niderlandach.)</u>
          <u xml:id="u-24.32" who="#PIdzikowski">Dlatego też dopóki w pracy społecznej nie nastąpi więcej szczerości, dopóki ta ohydna demagogja,</u>
          <u xml:id="u-24.33" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Kto ją uprawia?)</u>
          <u xml:id="u-24.34" who="#PIdzikowski">a co najważniejsze, ta obłuda będzie stosowana jako metoda w pracy społecznej nawet przez profesorów uniwersytetu, dopóty my swoich zagadnień gospodarczych nie uregulujemy, a te łzy, które lej ecie, całe społeczeństwo, a zwłaszcza te najszersze rzesze drobnych płatników ocenią należycie.</u>
          <u xml:id="u-24.35" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kuśnierz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PKuśnierz">Wysoki Sejmie! Reforma podatku przemysłowego odbywa się pod naciskiem opinii, odbywa się w okresie kryzysu ekonomicznego, który głównie z powodu braku środków obrotowych wśród warstw średnich w handlu i rękodziele przybrał niesłychanie wielkie rozmiary. W podkomisji dla reformy podatku przemysłowego byliśmy jednomyślni co do tego, że podatek ton powinien być zniesiony, zastąpiony innym, sprawiedliwszym podatkiem. Pod tym względem podkomisja i komisja przyjęły jednomyślnie rezolucję, która dawała Rządowi upoważnienie, ażeby już w roku najbliższym wprowadził nową reformę podatku, zastępującego ubytek podatku obrotowego. Czas, w jakim mamy dokonać reformy podatku, okazał się wyjątkowo niekorzystnym. Czas ten przypadł na okres już uchwalonego budżetu. Z tego powodu reforma ta mogła być tylko częściową, nie mogła być reformą istotną. Jeżeli zaś ma być częściową, powinna obejmować bezpośrednio jak najdalsze doraźne ulgi dla najbardziej zagrożonych warstw średnich. Sądzić należy, że Rząd w najbliższym roku budżetowym przyjdzie z temi doraźnemi ulgami i że środek ciężkości przesunie na rok budżetowy 1930/31.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PKuśnierz">Jeżeli chodzi o projekt rządowy i stanowisko Rządu w komisji i w podkomisji, to byliśmy przekonani, że Rząd z takiem stanowiskiem właśnie się liczy. I właśnie na Komisji Skarbowej nastąpiło cofnięcie tych wszystkich ulg, które p. Minister Skarbu przedtem złożył. Muszę z prawdziwą przykrością powiedzieć, że nie widzę słusznych powodów, dla których Rząd to uczynił. Uważam, że sytuacja ekonomiczna jest zbyt poważna, ażeby tego rodzaju ulgi można było w ten sposób cofnąć.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PKuśnierz">O ile chodzi o ulgi, to najpierw muszę powiedzieć, że cofnięcie ich dotyka przedewszystkiem handel detaliczny, i pod tym względem mamy daleko sięgające zastrzeżenia. Było wogóle nierozsądne w takiej wysokości obciążać handel detaliczny podatkiem obrotowym. Jeżeli to się stało i jeżeli się okazało, że to jest nieekonomiczne, należało przeprowadzić pod tym względem gruntowną zmianę. W podkomisji miałem zaszczyt stwierdzić, że handel detaliczny jest główną podstawą produkcji krajowej, że na handlu detalicznym opiera się i przemysł i handel hurtowy. Jeżeli, jak widzimy, handel hurtowy i przemysł łamie się, to łamie się głównie dlatego, że handel detaliczny nie jest w stanie wytrzymać ciężaru podatku przemysłowego. Jeżeli płaci gotówką, to płaci tylko na rachunek dostawcy, hurtownika i przemysłowca. Z tego powodu należy cały nacisk ulg doraźnych skierować na handel detaliczny. Niestety to się nie stało. Ulgi zostały odłożone na 2 lata. Dlatego też będziemy dalej nalegali na to, aby te ulgi były doraźne, aby jeszcze w roku bieżącym od 1 października zastosowano 1% stawkę dla handlu detalicznego.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PKuśnierz">Go do handlu hurtowego muszę powiedzieć z prawdziwą przykrością, źle Rząd również cofnął swoje pierwotnie postawione ulgi, zamiast ulg od 1 kwietnia r. b. odłożono je na 2 lata. Handel hurtowy, jako dysponent kredytowy, mógł odegrać dużą rolę w rozprowadzaniu towarów, co jest niesłychanie ważne w obecnej sytuacji ekonomicznej. Dlatego stało się źle, że p. Minister zmienił swoje stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PKuśnierz">Jeżeli chodzi o przemysł, to muszę z prawdziwem ubolewaniem stwierdzić, że ulgi dla kategorii 6-ej rzeczywiście zostały cofnięte. W związku z tem muszę podnieść te obawy, o których mówiłem, że handel detaliczny może dalej w wysokim stopniu pogorszyć położenie przemysłu, który dziś walczy z tak niesłychanemi trudnościami, że nawet wielkie koncerny lamią się i są zagrożone z obawy przed socjalnemi skutkami tego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PKuśnierz">Byliśmy i jesteśmy za tem, aby ulgi dla przemysłu zastosowano jak najwcześniej. Byliśmy za tem i z tego powodu liczyliśmy się z tem, że Rząd, mając za sobą jednomyślne stanowisko komisji, będzie mógł w następnym roku budżetowym 1930/31 przez odpowiednie nowe podatki zastąpić ubytek w podatku obrotowym.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PKuśnierz">Wysoka Izbo! Moment, jaki obecnie przeżywamy, a zwłaszcza nasze gospodarstwo społeczne, jest niesłychanie ważny i niesłychanie doniosły. Jeżeli przywiązuje się duże znaczenie do pewnego stanu psychicznego, to szczególnie co do gospodarstwa ma to zagadnienie ważne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PKuśnierz">Cofnięcie ulg przez Rząd, przez p. Ministra Skarbu, wywołało i pogłębiło jeszcze w wyższym stopniu depresję, jaka panuje w kraju. Miejscami depresja ta przechodzi w stan rozpaczy. Ze strony niektórych warstw można stwierdzić dziś, że stan średni, rzemiosło, drobny przemysł i handel są niemal zagrożone zupełnem zniszczeniem. Dlatego liczę się z tem i mam nadzieję, że Rząd, przedewszystkiem p. Minister Skarbu jeszcze w ostatniej fazie dyskusji zechce zmienić swoje zasadnicze stanowisko i wprowadzić te ulgi, które pierwotnie był przyrzekł na Komisji Skarbowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Przerywam rozprawę nad tym punktem do najbliższego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do trzeciego punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy w sprawie zmian niektórych postanowień rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 6 lutego 1928 r., zawierającego „Prawo o ustroju sądów powszechnych” (Dz. Ust. Rz. P. Nr 12 poz. 93) w brzmieniu ustawy z dnia 4 marca 1929 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 5 poz. 43 z r. 1930) (druk nr 677 i odbitka roneo nr 109 i 116).</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca p. Lieberman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PLieberman">Wysoki Sejmie! Do trzeciego czytania pp. Piłsudski i Podoski zgłosili poprawkę, która była dyskutowana w drugiem czytaniu i przez Wysoką Izbę odrzucona. Otóż wnoszę, żeby i w trzeciem czytaniu tę poprawkę odrzucić, albowiem przekreśla ona zasadę, przyjętą przez nas w noweli do prawa o ustroju sądów powszechnych, że podstawą nominacji sędziów mają być opinie zgromadzenia sądów: okręgowego i apelacyjnego. Przyjęcie tej poprawki doprowadziłoby do przekreślenia tej zasady, albowiem zamiast opinii ogólnego zgromadzenia sądu apelacyjnego, mielibyśmy opinię kolegium administracyjnego. Tak więc czynniki administracyjne miałyby przewagę w sprawie nominacji, coby zachwiało niezawisłością sędziowską. I dlatego wnoszę, ażeby tę poprawkę odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Podoski.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#Marszałek">P. Podoski nieobecny. Uważam dyskusję za zamkniętą. Przystępujemy do głosowania. Do trzeciego czytania została zgłoszona poprawka, którą Panowie Posłowie mają w odbitce nr 116, posłów: Piłsudskiego i Podoskiego, by po art. 5 dodać nowy artykuł. Zarządzam głosowanie. Kto z pp. Posłów jest za tą poprawką, proszę o wstanie. Mniejszość, poprawka upadła. Kto jest za przyjęciem ustawy i tytułu w trzeciem czytaniu, proszę o wstanie. Większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego, sprawozdanie Komisji Skarbowej o wnioskach posła A. Czapskiego i kol. z Klubu Stronnictwa Chłopskiego i Klubu Parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie ostatecznego zlikwidowania b. kas gminnych pożyczkowo-oszczędnościowych i dokonania rozrachunków z ich wierzycielami (druki nr 477 i 295 oraz odbitka roneo nr 110).</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#Marszałek">Głos ma p. Karwan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PKarwan">Wysoki Sejmie! Przed wojną światową na ziemiach b. Kongresówki znajdowały się kasy gminne pożyczkowo-oszczędnościowe, których oszczędności składały się ze składek małoletnich, sierocińskich, składanych na podstawie uchwał rady familijnej. Kasy te z początkiem wojny zlikwidowano i książeczki wywieziono do Rosji. Na podstawie rozporządzenia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 30 grudnia 1924 r. o organizacji i ustaleniu statutu gminnych, wiejskich, pożyczkowo-oszczędnościowych kas, kasy te powinny były przejść w stan likwidacji. Na podstawie tego rozporządzenia Pana Prezydenta, p. Minister Spraw Wewnętrznych wydał rozporządzenie, powołujące komisję likwidacyjną przy każdej gminie, które miały zająć się likwidacją byłych kas gminnych pożyczkowo-oszczędnościowych. Komisje te sporządziły takie sprawozdania i przesłały do urzędu likwidacyjnego przy Ministerstwie Skarbu. Jednakże sprawa ta dotąd nie została definitywnie zakończona, jakkolwiek w art. 7 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 24 czerwca 1926 r. zaznaczono, że rozrachunki kas z ich wierzycielami zostaną określone przez osobne rozporządzenie. Dotychczas takiego rozporządzenia nie wydano, choć życie wymaga, aby raz już zakończyć likwidację starych kas, gdyż stan taki jest wysoce niezdrowy i krzywdzący, zwłaszcza, że w kasach tych znajdują się kapitały sierot, złożone mocą prawa przez opieki familijne i wyroki sądowe. Na tem tle powstały rozmaite komitety, które zajmowały się rejestracją wszelakich wkładów we wsiach i miastach. Komitety takie robiły zapisy na członków, wyciągały od obywateli składki, wynoszące po 5 i 10 zł. We wszystkich dzielnicach z pod zaboru austriackiego i pruskiego stan ten został dawno zlikwidowany, ale na terenie b. Kongresówki dotychczas jeszcze trwa. Sprawa ta znajdowała się w Komisji Skarbowej, która jednomyślnie powzięła następującą rezolucję: „Sejm wzywa Rząd do wydania w terminie do 30 dni rozporządzeń wykonawczych celem ostatecznego zlikwidowania b. kas gminnych pożyczkowo-oszczędnościowych i dokonania rozrachunków z ich wierzycielami, zabezpieczając przedewszystkiem wkłady sieroce”.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PKarwan">Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Jest zgłoszona rezolucja komisji. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Większość, rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej o wniosku posłów Langera, Liebermana, Hartglasa i innych w przedmiocie ustawy o uchyleniu ograniczeń wyznaniowych i narodowościowych (druk nr 479 i odbitka roneo nr 109). Głos ma sprawozdawca p. Lieberman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PLieberman">Wysoka Izbo! Konstytucja nasza opiera się na zasadzie równości wszystkich obywateli wobec prawa. Konstytucja zarazem postanowiła, że obowiązuje ona z dniem ogłoszenia. Z tą zasadą, przyjętą w Konstytucji, pozostają w jaskrawej sprzeczności przepisy prawne i rozporządzenia, pozostawione nam przez zaborców, zwłaszcza na ziemiach b. zaboru rosyjskiego. Oczywistą jest rzeczą, że wobec postanowienia Konstytucji, że ona obowiązuje z dniem ogłoszenia, te wszystkie przepisy prawne i rozporządzenia, sprzeczne z Konstytucją, automatycznie upadły. W praktyce jednak okazała się rozbieżność w judykaturze. Mianowicie Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach orzekł, że ustawa konstytucyjna obowiązuje, a więc w myśl zasady, że późniejsza ustawa obala wcześniejszą, którą jest z nią w sprzeczności, Konstytucja obowiązuje we wszystkich dziedzinach. W sprzeczności ze stanowiskiem Sądu Najwyższego stanął Najwyższy Trybunał Administracyjny, który wypowiedział w swojem orzeczeniu zasadę, że dla urzeczywistnienia i realizacji równości wszystkich wobec prawa potrzebne są jeszcze szczegółowe ustawy wykonawcze. Jak długo te ustawy nie będą uchwalone, tak długo zasada równości wszystkich wobec prawa nie może być zrealizowana w konkretnych wypadkach. Rozbieżność w stanowisku prawnem dwóch najwyższych magistratur sądowych dłużej utrzymana być nie może i dlatego zachodzi konieczność wkroczenia ustawodawcy, bo w pewnej mierze obniża to powagę Państwa, jeżeli w tak jasnej sprawie dwie najwyższe instancje sądowe są ze sobą w sprzeczności. Na to nie ma innej rady, niema trzeciej nadinstancji i dlatego legislatywa musi wydać ustawę interpretacyjną i właśnie takie znaczenie ma obecna ustawa. Ona ma znaczenie ustawy interpretującej w autentyczny sposób Konstytucję i orzeka, że Konstytucja ma moc obowiązującą o tyle, że zawarte w przepisach prawnych ograniczenia i t. d. sprzeczne z nią nie mają mocy obowiązującej. Z tego Panowie zobaczą, że la ustawa, jako interpretacyjna, działa wstecz, dlatego, że ona nie tworzy niczego nowego, ona tylko deklaruje, wyjaśnia, że Konstytucja uchyliła wszystkie ograniczenia z dniem, w którym została ogłoszona. I dlatego proszę Panów ustawę tę przyjąć, bo narzuca się ona sama przez się.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PLieberman">Teraz sposób, w jaki ustawa proponuje, aby wyjść z tej sprzeczności stanowisk. Sposób jest jasny. Ustawa proponuje postanowienia ramowe, nie wylicza wszystkich rozporządzeń i ustaw dlatego, że to jest niemożliwe. Okazało się bowiem, że żadne ministerstwo, żaden Minister Sprawiedliwości nie dałby tej pracy rady, jeżeli się zechce wyliczać jedną ustawę po drugiej, sprzeczne z Konstytucją. A ponieważ nie można całej tej dziedziny wyczerpać, jeżeli się jakiejś ustawy nie wymieni dokładnie w naszej ustawie interpretacyjnej, to wtedy w konsekwencji ona obowiązuje, wtedy już mamy wyraźnie powiedziane w ustawie, że ona obowiązuje. Tego widowiska przecież nie chcemy powtarzać, aby w Państwie obowiązywała Konstytucja i równocześnie z nią poszczególne postanowienia, pozostawione nam przez zaborców, które są negacją, zaprzeczeniem Konstytucji. Troską ustawodawcy, który dał Państwu Polskiemu Konstytucję, było, jak to w inwokacji do Konstytucji jest powiedziane z powołaniem się na Boga: oprzeć ład społeczny na zasadach prawa i wolności i zabezpieczyć równość wszystkim obywatelom. I to jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PLieberman">I my to uczyniliśmy w tem przekonaniu, że taki ład społeczny, oparty na zasadach wolności i zabezpieczenia równości wszystkim obywatelom, został wprowadzony z dniem ogłoszenia Konstytucji. O tem cały świat wie i to proklamowaliśmy wobec całego świata, że Polska jest państwem oparłem na zasadach wolności i równości wszystkich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PLieberman">Jeżelibyśmy więc weszli na drogę wymieniania poszczególnych rozporządzeń i ustaw, to jak praktyka dowodzi, jest to rzeczą niemożliwą wyczerpać tego przedmiotu dokładnie nie jest się w stanie. Przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości na komisji to oświadczył. I dlatego niema innej drogi dla nas, jak uchwalić ramowe postanowienie, uzgadniające to w ogólnikowy sposób, a wówczas w konkretnych wypadkach sędzia, urzędnik na podstawie tej ramowej ustawy wyda decyzję, zgodną z Konstytucją. O ile się pomyli, to oczywista rzecz, jest droga do wyższej instancji. Dlatego proszę, ażeby tę ustawę przyjąć. Uważam ją za bardzo pilną i konieczną, bo obniża powagę Państwa utrzymywanie nadal tego stanu jaki jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł ks. Nowakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PksNowakowski">Wnoszę do tej ustawy jeden dodatek, ażeby w art. 1 w wierszu 6 po słowach „wobec prawa” dodać „albo z postanowieniami zawartych przez państwo konwencyj”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PHartglas">Wysoka Izbo! Ustawa, którą mamy dzisiaj uchwalić, ma specjalne znaczenie dla nas, Żydów. Dla nas jest ona nie tylko wykonaniem przepisów Konstytucji, ale jest czemś, o coś my się starali, o cośmy walczyli od szeregu lat. Chodzi nam o ustawowe stwierdzenie tego, co tylko rzekomo zapowiada — zdaniem przynajmniej Trybunału Administracyjnego — Konstytucja w art. 96 i 111, że jesteśmy równouprawnionymi obywatelami. Nie powiem, ażeby forma tej ustawy nas w zupełności zadowalała, ale w każdym razie osiągamy coś, na czem nam zależało i o cośmy przez szereg lat napróżno walczyli. Rzecz jest dla nas zupełnie zrozumiała, że ustawowe stwierdzenie równouprawnienia naszego, — bo gdy chodzi o ograniczenia ze względu na przynależność do wyznania i narodowości, to taką grupą ograniczoną są właśnie Żydzi, — nie wprowadza jeszcze faktycznego równouprawnienia. Znowu będziemy mieli do czynienia tylko z równouprawnieniem ustawowem, z równouprawnieniem na papierze; jednak posuwamy się o krok naprzód, albowiem dotychczas — wobec dalszego istnienia dawnych ograniczeń carskich, — o ile jakakolwiek władza administracyjna, trzymając się konstytucji, względnie ducha konstytucji, ograniczeń tych nie stosowała, uważała to poniekąd za akt łaski, akt pewnej względności w stosunku do nas. Obecnie osiągamy pewną podstawę prawną i jeżeli teraz w życiu faktycznem po utrwaleniu takiej ustawy, nie będzie się w stosunku do nas zachowywało przepisów o równouprawnieniu, to bezwarunkowo będzie to już pogwałceniem obowiązującej ustawy. Takie zaś postawienie sprawy wywiera bardzo głęboki wpływ psychologiczny i powoli przyzwyczaja administrację do tego, ażeby traktować Żyda, jako obywatela istotnie równouprawnionego, a o ile chce się nie zastosować do niego należnego mu uprawnienia, to nadać temu przynajmniej jakieś pozory, szukać jakichś wykrętów. W tym wypadku prędzej czy później będzie można jednak stwierdzić, że się ustawę o równouprawnieniu pogwałciło. Nie będę powtarzał tu wszystkich perypetyj, jakie przechodziła sprawa uchylenia dawnych ograniczeń. Sprawa ta się rozpoczęła jeszcze w Sejmie Ustawodawczym przez utworzenie sławetnej komisji do spraw żydowskich, która zebrała się raz jeden w celu ukonstytuowania się, a następnie drugi raz w celu uchwalenia, że potrzeba zebrać dane statystyczne, a potem już się ani razu nie zbierała. Nie będę przypominał tego, jak zarówno w pierwszym Sejmie, jak i w drugim, wnosiliśmy projekty ustaw uchylających ograniczenia i w żaden sposób nie mogliśmy tych ustaw przeprowadzić. Komisja Prawnicza się zbierała, długo debatowała i dochodziła do wniosku, że naprawdę żadnych ograniczeń niema, albo, że ograniczenia zostały uchylone przez Konstytucję, lub wreszcie, że należy wszystkie ograniczenia szczegółowo wyliczyć, i to nie tylko ograniczenia praw obywatelskich ludności żydowskiej, ale i ograniczenia instytucji, jak naprzykład kościoła katolickiego w Polsce, to znaczy ograniczenia, których w praktyce przecież nie stosowano.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PHartglas">I gdy się potem wyłoniła podkomisja, to poszczególni jej członkowie, którzy mówili przedtem o uchyleniu ograniczeń kościoła katolickiego i mieli zebrać te ograniczenia w celu zredagowania ustawy, ci sami członkowie na posiedzenia podkomisji nie przychodzili, bo ich naprawdę ta sprawa nie interesowała. Ale są to rzeczy minione. Ostatnio wreszcie, z inicjatywy głównie p. Langera, nadano projektowi ustawy formę mniej więcej taką, w jakiej go dziś widzimy.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PHartglas">Chciałbym zaznaczyć, — ażeby nie myślano, że właściwie ustawa ma charakter teoretyczny, że nic praktycznego nie daje, — i stwierdzić, że do dnia dzisiejszego wbrew Konstytucji dawne ograniczenia carskie są stosowane i to w dość szerokim zakresie. Pozwolę sobie w tym celu przeczytać parę krótkich dokumentów, daty dość świeżej. Np. pismo urzędu gminnego Siennica, pow. Mińsk Mazowiecki, woj. warszawskie, Licz. Dz. 421, dnia 7 lutego 1929 r.: „Do mieszkańców osady Siennica na ręce p. Dawida Jabłonki”. Urząd gm. Siennice zawiadamia, że p. starosta powiatowy w Mińsku Mazowieckim — a więc tuż pod Warszawą, obok stolicy Państwa — decyzją z dn. 30 stycznia 1929 r. Nr IV S. 9/2 na podstawie art, 295 ustawy gminnej z 1884 r. uchylił uchwałę zebrania ogólnego osady Siennica w sprawie wyboru sołtysa ze względu na to, że wybrany kandydat Szlama Horowicz jest wyznania mojżeszowego”.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PHartglas">To jest papier z 7 lutego 1929 r.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PHartglas">Papierek z dnia 26 stycznia 1928r, powiatowego urzędu ziemskiego w Warszawie L. 321/27 do Pana Jankla Szarfszechtera w Falenicy: „Powiatowy urząd ziemski zawiadamia Pana, że zgodnie z obowiązującemi przepisami z r. 1891, mocą którego osoby wyznania mojżeszowego nie mogą nabywać gruntów ukazowych (t. zw. włościańskich), zezwolenie na nabycie gruntu od Marcina Jarosiewicza z Zagoździa nie może być panu udzielone”. Podpisany komisarz ziemski. To było w 1928 r.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PHartglas">Pismo starsze: Urząd Górniczy na okręg dąbrowski L. 4087 Dąbrowa z 10 grudnia 1923 r. — a więc po uchwaleniu Konstytucji. — „Do Pana Łukowskiego Stefana, dzierżawcy Kopalni „Stanisław” w Dąbrowie. Niniejszem Urząd Górniczy zawiadamia Pana, że akt spółki zawartej u rejenta Aleksandra Jasińskiego w dniu 4 lipca 1923 r. repert. Nr 1592 jest nieprawny, ponieważ kupiec Maurycy vel Moryc Meitlis jako Żyd nie posiada prawa zajmowania się przemysłem górniczym na podstawie p. 4 art. 495 Ustawy Górniczej wydanej w r. 1912”. Kierownik Urzędu Górniczego.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PHartglas">Odczytałem tylko 3 takie papierki, wskazujące na to, jak 3 rozmaite ministerstwa, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwo Reform Rolnych stosują w całej rozciągłości dawne ograniczenia rosyjskie. Odpowiedzą nam na to: Dobrze, to robią władze administracyjne, ale przecież Sąd Najwyższy w orzeczeniu jeszcze z d. 16 lutego 1924 r. orzekł, że w stosunku do ludności żydowskiej ograniczenia przestały obowiązywać. Niestety — mówił już o tem poseł Lieberman — że praktyka Sądu Najwyższego nie jest zgodna z praktyką Najwyższego Trybunału Administracyjnego, który w tymże samym 1924 r., w dniu 30 października w sprawie niejakiego Szajkowskiego stwierdził wręcz przeciwnie, że ograniczenia carskie nadal obowiązują, że Konstytucja ich nie uchyliła, a tylko zapowiedziała ich uchylenie.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PHartglas">Moglibyśmy się pocieszać tem, że przynajmniej w tych dziedzinach, w których jest odwołanie do Sądu Najwyższego, możemy być pewni, że ograniczenia nie obowiązują. Ale okazuje się, że i praktyka Sądu Najwyższego też jest chwiejna. Jest orzeczenie późniejsze z 14 listopada 1928 r. Izby III Sądu Najwyższego RW. 2/28, w którem Sąd Najwyższy mówi, że dekret nadworny ż roku 1914, zawierający ograniczenia wprawdzie nie carskie, ale cesarskie, bo ograniczenia wydane jeszcze przez rząd c. k. austriacki, nadal obowiązuje i jeżeli dokument prywatny spisany, względnie podpisany zastał w języku żydowskim, albo hebrajskim, to nawet bez zarzutu stron sąd z urzędu powinien uznać ten dokument za nieważny i niepowodujący skutków cywilno-prawnych. To zostało uczynione 4 lata po tem, jak zapadłe orzeczenie Ogólnego Zgromadzenia Sądu Najwyższego, dlatego tylko, że Ogólne Zgromadzenie Sądu Najwyższego miało na widoku ograniczenia carskie, a tu się miało do czynienia z ograniczeniami, pozostałemi jeszcze z czasów dawnych rządów austriackich.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PHartglas">Otóż wytworzyła się taka sytuacja, że bezwarunkowo należy w drodze ustawowej kres wreszcie położyć tym nieporozumieniom i stwierdzić, iż ograniczeń prawnych, związanych z narodowością, ani wyznaniem niema. Zadość tej potrzebie czynił wniosek, na którego podstawie Komisja Konstytucyjna uchwaliła projekt niniejszej ustawy, przyjmując redakcję art. 1, jaką zaproponowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Uważam, że ze względu na trudności, jakie powstać mogą przy wyszczególnianiu poszczególnych artykułów ograniczających, zasadniczo redakcja, zaprojektowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości, jest dość szczęśliwa; jednak sądzę, że posiada ona pewne braki, które należy skorygować, ażeby nie wywoływały dalszych nieporozumień.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PHartglas">Zgłosiłem na Komisji Konstytucyjnej wniosek mniejszości, który zawierał poprawki do art. 1. Przypadkowo przez przeoczenie te poprawki nie zostały w druku sejmowym uwidocznione, wobec tego pozwolę sobie znowu je Wysokiej Izbie przedłożyć. Otóż twierdzę, że w art. 1 słowa: „wydanych przed odzyskaniem państwowości polskiej” powinny być z artykułu skreślone, a zastąpione natomiast słowem: „dotychczas” między słowem „w” i „przewidzianych”. Pozwolę sobie wyjaśnić dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#PHartglas">Jeżeli się czyta ten artykuł: „Zawarte w przepisach prawnych, wydanych przed odzyskaniem państwowości polskiej ograniczenia i t. d.... nie obowiązują”, to ma się wrażenie, że są jeszcze jakieś ograniczenia, wydane już po odzyskaniu państwowości polskiej i że te ograniczenia pozostają nadal. Ja lojalnie stwierdzam, że takich ograniczeń niema.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#PHartglas">Było takie ograniczenie w ustawie o podstawnikach, ale ustawa ta wyekspirowała i wobec tego, tego jedynego ograniczenia niema. W zeszłym roku Rząd usiłował wprowadzić ograniczenia do ustawy o wywłaszczeniu czynszowników i długoletnich dzierżawców, ale Wysoka Izba do tego nie dopuściła. Wobec tego od czasu odzyskania państwowości polskiej żadnych nowych ograniczeń, związanych z wyznaniem lub narodowością — przynajmniej w stosunku do ludności żydowskiej — niema. Ale właśnie dlatego takiego zdania nie należy wstawiać do ustawy, gdyż może wywołać wręcz odwrotne wrażenie, że istnieją takie ograniczenia i że się je chce zachować. O ile Wysoka Izba tej mojej poprawki nie przyjmie, to w każdym razie, aby tych nieporozumień nie było, ja z tej trybuny stwierdzam, że takich ograniczeń niema.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#PHartglas">Następnie uważam, że należy z art. 1 ustawy skreślić wyrazy: „są sprzeczne ze stanem prawnym, wynikającym z odzyskania państwowości polskiej”, a to dlatego, że słowa te mogą już dać podstawę do zupełnie błędnej interpretacji ustawy w praktycznem jej zastosowaniu. Bowiem tu pozwala się poszczególnym sędziom lub urzędnikom administracji rozumować, jakie ograniczenie jest zgodne ze stanem prawnym, wynikającym z odzyskania państwowości polskiej, a jakie jest sprzeczne i skutkiem tego, jeden starosta czy sędzia może uznać, że pewne ograniczenie jest zgodne, drugi zaś może uważać, że nie jest zgodne. Ma się rozumieć wszystko będzie zależało od chwilowej koniunktury lub fluktuacji. W pewnych momentach ograniczeń nie będzie się stosowało, uważając, że nie są zgodne ze stanem prawnym, w innych momentach zaś będzie się je stosowało, bo będzie się uważało, że są zgodne ze stanem prawnym. Uważam te słowa za zbyteczne także dlatego jeszcze, że sprawa, o którą właściwie chodziło Rządowi, w zupełności jest załatwiona dalszym tekstem. O ile jakie ograniczenia, jakie przepisy nie są zgodne z postanowieniami Konstytucji o równości obywateli wobec prawa, to w takim razie ich się nie stosuje. I tu mamy rzecz jasną, bo żadne ograniczenia ze względu na wyznanie lub narodowość nie będą zgodne z Konstytucją, i dlatego nie pozostawi się żadnej możności za pomocą złośliwej interpretacji — co się często zdarza — stosować tego, co zostało uchylone przez niniejszą ustawę. Wówczas art. 1 otrzymałby brzmienie: „Zawarte w dotychczasowych przepisach prawnych ograniczenia praw jak również przywileje obywateli z tytułu ich pochodzenia, narodowości lub religii, nie mają mocy obowiązującej, o ile nie są zgodne z postanowieniami Konstytucji o równości obywateli wobec prawa”. W ten sposób sprawa byłaby załatwiona i nie pozostałoby ani wątpliwości, ani możliwości złośliwej interpretacji.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#PHartglas">Następnie uważam jeszcze za błąd ustawy, że dawny art. 2 projektu został usunięty i prosiłbym o przywrócenie tego artykułu, który powinien być wstawiony zaraz za art. 1 obecnym, to znaczy, powiedzieć wyraźnie, że wszelkie jeszcze nieuprawomocnione, względnie niewykonane zarządzenia władz, wydane na podstawie przepisów ograniczających, tracą moc obowiązującą. Bo może się wytworzyć taka sytuacja, jak z tym sołtysem w gm. Siennica, o którym czytałem, że zapadła decyzja starostwa anulująca wybór tego sołtysa dlatego, że jest Żydem.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#PHartglas">Jeżeli decyzja jeszcze się nie uprawomocniła, to o ile nie będzie podobnego przepisu, a termin do zaskarżenia, przypuśćmy, został przepuszczony, może ona nawet po wydaniu tej ustawy nabrać mocy. Ten konkretny wypadek może nie wchodzi w rachubę. Ale nie wiem, czy w tej chwili, kiedy ja tutaj przemawiam, gdzieś jakaś władza nie wydaje decyzji na podstawie starych przepisów. Nie możemy przecież pozwolić na to, aby podobne decyzje się uprawomocniały, jeżeli tylko strona zaniecha zaskarżenia. Chodzi tutaj wszak o interes publiczny, a nie danej jednostki i dlatego przepis podobny w interesie publicznym, w interesie wykonania Konstytucji i ze względu na samą intencję ustawy powinien znaleźć w niej miejsce. Wobec tego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie zgłoszonych przezemnie poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wiceminister Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Wysoka Izbo! Ustawa ta, choć krótka, historię ma jednak długą, ale mimo to, nie mam zamiaru jej wcale tutaj roztaczać przed Wysoką Izbą. Wystarczy, jeżeli powiem, że w stosunku do pierwotnego projektu, który był kiedyś wniesiony przed wielu laty, nie tylko ustawa niniejsza, ale nawet jej poprzedniczka, bo ustawa projektowana przez p. Langera, p. Liebermana i innych, mieszcząca się w druku nr 479, już przedstawiała znaczny postęp w porównaniu z tem, co mieściło się w poprzednim projekcie ustawy, który wychodził z wąskiego założenia, ponieważ dotyczył wyłącznie tylko jednej rasy, jednego wyznania, kiedy dziś, jak panowie widzą, ustawa jest zakrojona o wiele szerzej. Jeżeli się to stało, to stało się właśnie dzięki temu, że już wniosek p. Langera i Liebermana był o wiele szerszy i że panowie na Komisji Konstytucyjnej zechcieli przyjąć jeszcze szerszą redakcję, którą ja przed rokiem miałem zaszczyt przedstawić panom do zaakceptowania na Komisji Konstytucyjnej. I mojem zdaniem słusznie się stało, że właśnie w tak szerokiej formie projekt przychodzi dziś pod obrady sejmowe. I właśnie dlatego, że projekt dziś rozpatrywany ujął problem w jego całokształcie tak zupełnie wyczerpująco, sądzę, że wszelkie dodatki czy to ujemne czy dodatnie są zupełnie zbędne, a może nawet są szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Przedewszystkiem chciałem zwrócić uwagę na to, że redakcja, zaproponowana przez Rząd, a przez Komisję Konstytucyjną przyjęta, obejmuje tego rodzaju tytuły różnych ograniczeń, jak: pochodzenie, narodowość, rasa, lub religia i nie tylko ograniczenia, ale również i przywileje, to jest wszystko, co się nie da pogodzić ze stanem prawnym, jaki istnieje w Państwie Polskiem z uwagi na przepisy Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Ustosunkowując się do wniosku p. Hartglasa, zgóry się oświadczam, że jestem przeciwny wszystkim poprawkom, zgłoszonym przez p. Posła. Przedewszystkiem jestem przeciwny skreśleniu ustępu: „wydanych przed odzyskaniem państwowości polskiej”.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Jest dla wszystkich rzeczą jasną, o jakie przepisy tu chodzi, mianowicie, że chodzi o przepisy, wydane przez byłych zaborców. Nie wiem, czy jest pożądane ze względów kodyfikacyjnych mówić w ustawach „o przepisach władz zaborczych”, szczególnie, że należałoby zarazem wyszczególnić, jakich zaborców. Tego się nie robi, specjalnie tego w ustawach się unika, natomiast sądzę, że i sam p. Hartglas jest zupełnie zgodny co do tego i doskonale rozumie — jak i cała Wysoka Izba — o jakie przepisy chodzi, zaczem według projektu komisyjnego niema żadnej obawy, żeby zrodziło się przypuszczenie, że w Państwie Polskiem od chwili, jak odzyskało swoją własną państwowość, zostały wydane jakiekolwiek przepisy, któreby ograniczały obywateli Rzeczypospolitej ze względu na ich pochodzenie, rasę, narodowość czy religię. Państwo Polskie może sobie pozwolić na to, żeby otwarcie powiedzieć tutaj, o jakie tu przepisy chodzi, że chodzi mu tylko o te przepisy, które zostały wydane przed odzyskaniem przez Rzeczpospolitą własnej państwowości. Sądzę, że obawy p. Hartglasa są zupełnie płonne, a raczej przyjęcie jego wniosku mogłoby wywołać konsekwencje zupełnie odmienne, może takie, którychby chciał uniknąć p. Hartglas.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">W związku z tem jest poprawka p. Hartglasa, aby również skreślić wyrazy: „o ile są sprzeczne ze stanem prawnym, wynikającym z odzyskania państwowości polskiej”. Muszę położyć bardzo silny nacisk właśnie na zachowanie tych wyrazów, bo gdybyśmy je wykreślili, to jednocześnie przekreślilibyśmy cały szereg wyroków, nawet ustalone orzecznictwo sądowe, które wytworzyło się, zanim jeszcze była uchwalona Konstytucja marcowa z 1921 r. Wszelkie tak rozmaite ograniczenia polityczne sądy nasze — i to należy zapisać na ich chlubę — odrazu odrzuciły, stwierdzając, że w ramach państwowości polskiej nie mieszczą się przepisy, które były podyktowane „koniecznością” państwową obcego mocarstwa, wrogą równouprawnieniu. Idzie o podkreślenie, że tak było i że upadek wyjątkowych przepisów z chwilą odzyskania niepodległości — to polska rzeczywistość i dlatego jestem kategorycznie przeciwko wykreśleniu.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Również jestem przeciwny przywróceniu art. 2 w brzmieniu druku sejmowego nr 479. Chciałbym tu zaznaczyć, że te wszystkie poprawki, które wniósł o. Hartglas, nie były wnoszone ani razu na Komisji Konstytucyjnej, nie były wnoszone przy drugiem czytaniu, nie były wnoszone...</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#komentarz">(P. Grünbaum przerywa.)</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Czytałem protokół, Panie Pośle, w protokóle tego niema. W trzeciem czytaniu poprawek nie było. Ale proszę tylko na chwilę pomyśleć, coby było, gdybyśmy przyjęli następującą poprawkę p. Hartglasa: „Wszelkie jeszcze nieuprawomocnione, względnie niewykonane, zarządzenia władz, wydane na podstawie uchylonych przez tę ustawę przepisów, ograniczających, tracą moc obowiązującą. Przepis taki oznaczałby, że jeżeli gdzieś jest już prawomocne orzeczenie, to gdyby nawet stan faktyczny — zwracam na to uwagę — pozwalał wystąpić z powtórnem żądaniem, któreby miało za sobą podstawę w nowej ustawie, to oczywiście, zgodnie z wnioskiem p. Hartglasa, możliwość podjęcia sprawy byłaby na zawsze pogrzebana. Nie sądzę, ażeby to leżało w intencjach p. Hartglasa. Poprawka jest niepotrzebna, a może być nieraz szkodliwa.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Jeszcze kilka uwag co do poprawki, jaką wniósł czcigodny poseł ks. Marceli Nowakowski. Przyznam się, że z powodu braku uzasadnienia do tej poprawki, może niedokładnie orientuję się w jej doniosłości, ale biorę ją tak, jak była podana. Poprawka miałaby brzmienie w ten sposób: „bądź też są niezgodne z postanowieniami Konstytucji o równości obywateli wobec prawa oraz zawartemi konwencjami”.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Pytam się, co to znaczy? Oczywiście, jeżeli się mówi o konwencjach, to chyba należy mieć na myśli konwencje międzynarodowe. Jaką wiec myśl prawną poprawka urzeczywistnia? Jeżeli w konwencji międzynarodowej coś ma być uszanowane, to przecież konwencja międzynarodowa z chwilą jej ratyfikowania staje się prawem obowiązującem to państwo, które daną konwencję ratyfikowało. Wiec zda je się, że nie trzeba mówić specjalnie w ustawie o tem, że należy szanować prawo. zawarte w czemś, co również jest prawem. Takich rzeczy nigdy się nie robi, bo wywoływałoby to podejrzenie, że mogą być takie ustawy, które każą nie szanować przepisów innych ustaw, formalnie ich nie uchylając. Jeżeli wiec poprawka ma wyrażać nakaz postępowania w myśl konwencji. to niema co o tem mówić, jeżeli zaś miałoby coś zwracać się przeciw konwencji, to lojalność państwa, które zawiera pewien układ międzynarodowy, nie pozwala na to, aby to państwo swojem wewnętrznem ustawodawstwem obalało to. co przyjęło swoim podpisem lojalnego kontrahenta. Jeżeli warunki konwencji nie odpowiadają zmienionym stosunkom, wówczas można umowę wymówić, tak to przewidują wszystkie umowy międzynarodowe. W ten sposób można postąpić, ale jest rzeczą lojalności państwa dochować umowy zawartej ze swoim kontrahentem aż do czasu jej prawnego rozwiązania. Z tych powodów uważam, że może ks. poseł wycofa zgłoszoną poprawkę; nie wprowadza ona w przepisie niczego pozytywnie nowego, a może wywołać komentarze, zbyt daleko idące i czyniące ujmę pojęciu o lojalności Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSprawiedliwościSieczkowski">Wobec tego, że ustawa w brzmieniu, zaproponowaniem przez Komisję Konstytucyjną w porozumieniu z przedstawicielem Rządu, najzupełniej odpowiada intencjom Rządu, zarówno co do treści, jak i co do formy, wnoszę, aby Wysoka Izba przyjęła tę ustawę w brzmieniu zaproponowanem, a jednocześnie, aby odrzuciła wszystkie zaproponowane tu poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PLieberman">P. poseł Hartglas oświadczył, że cofa poprawkę, zawartą w punkcie a). Oświadczam się również przeciw dalszym jego poprawkom, albowiem one są niepotrzebne z mojego punktu widzenia. Np. poprawka, zawarta pod 2), by umieszczono na nowo tekst art. 2 pierwotnego wniosku, jest niepotrzebna. Stoję na stanowisku, że to jest ustawa interpretacyjna, ona zawiera interpretację autentyczną, to znaczy, że ona działa wstecz. Naturalnie ona nie działa na tyle wstecz, żeby obalała wyroki prawomocne, bo ona obala tylko ograniczenia, zawarte w przepisach prawnych, a nie w prawomocnych wyrokach. Jeżeli chodzi o dawne prawomocne wyroki, to z mojego punktu widzenia jest niewątpliwą rzeczą, skoro tekst ustawy jest interpretacyjny, — że mają moc obowiązującą, nie powiada się, że uchyla się, że zmienia się, tylko, że ograniczenia nie mają mocy obowiązującej, że to jest ustawa, która w autentyczny sposób interpretuje sprzeczności, zachodzące między Konstytucją, a temi przepisami, pozostawionemi przez zaborców. Wprawdzie w ostatnim artykule Konstytucji jest powiedziane, że mają być uzgodnione do roku wszystkie ustawy sprzeczne, ale ten przepis ma znaczenie więcej techniczne. Ten przepis nie jest zaopatrzony żadną sankcją, jak inne instytucje, w Konstytucji zawarte, co do których jest powiedziane, że ma być osobna ustawa, rozwiązująca zasady, wypowiedziane w Konstytucji. Więc chociaż jest przepis w ostatnim artykule Konstytucji, że mają być uzgodnione, to jakkolwiek tego nie uzgodniono, tem niemniej wszystkie te przepisy upadły. Z mojego punktu widzenia to jest niepotrzebne, a uważam, że może nawet byłoby trochę szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PLieberman">Co do poprawki ks. Nowakowskiego, to ja też zacytuje, że chodzi o konwencje natury międzynarodowej. Ta poprawka nie jest istotna, ona nie wprowadza niczego istotnego. Każda konwencja międzynarodowa została tu ratyfikowana i jest ustawą i myśmy nie uchwalili niczego sprzecznego z temi konwencjami, boby to było niezgodne z honorem i powagą państwa, bo konwencje to są umowy, zawarte przez państwo z innemi państwami, na które Izba dała sankcję, więc Polska nie mogła innych przepisów stworzyć, przepisów nowych, które są sprzeczne z temi konwencjami. Dlatego uważam, że ona nie wprowadza niczego istotnego, ale ona jest nieszkodliwa, bo np. ona może mieć skutki przewidziane przez p. ks. Nowakowskiego, Mianowicie zaraz wykażę na przykładzie. W konwencjach między państwami, np. w konwencjach, zawartych z sukcesyjnemi państwami, obalono niektóre przepisy emerytalne, a niektóre przepisy emerytalne zostały zastosowane z krzywdą dla poszczególnych obywateli, np. narodowości ukraińskiej i dlatego ja witam to jako nieszkodliwe, bo z praktyki wiem, że w szeregu spraw, w których Ukraińców pokrzywdzono, jak oni twierdzą, ze względów narodowościowych, będą mogli się teraz powołać na to postanowienie, że zastosowanie ustawy emerytalnej z krzywdą dla nich jest sprzeczne z konwencją międzypaństwową.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PLieberman">I dlatego uważam, że ta poprawka jest nieszkodliwa i ja się jej nie sprzeciwiam, bo ona jeszcze raz stwierdza, że Polska na nic się nie zgodzi tu w drodze ustawodawczej, co byłoby sprzeczne z konwencjami międzynarodowemi. To jest jeszcze powtórzenie zapewnienia, że pozostajemy wierni konwencjom międzynarodowym, a ponieważ otwiera to dla wielu pokrzywdzonych, o których wiem, że istotnie byli pokrzywdzeni, drogę do tego, że ich krzywda zostanie naprawiona, więc nie mogę się tej poprawce sprzeciwiać.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(P. Kiernik: Ale Panie Pośle, chodzi tylko o zaborcze ustawy, przed powstaniem Państwa Polskiego, więc nie o uchwalone przez Sejm Państwa Polskiego, ale jeszcze przez państwa zaborcze.)</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PLieberman">Panie Pośle, ustawa emerytalna powołuje się także na ustawy zaborcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę wziąć do ręki odbitkę roneo nr. 109. Poprawka pierwsza p. Hartglasa, jak oświadczył p. sprawozdawca, została wycofana, wobec tego głosujemy drugą poprawkę p. Hartglasa, ażeby w art. 1 skreślić wyrazy: „są sprzeczne ze stanem prawnym, wynikającym z odzyskania państwowości polskiej”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka pos. ks. Nowakowskiego, by w art. 1 w wierszu 6 po słowach: „wobec prawa” wstawić słowa: „albo z postanowieniami zawartych przez państwo konwencyj”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Poprawka została odrzucona. Art. 1 został bez zmian przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Hartglasa, aby po art. 1 wstawić nowy artykuł z tekstem art. 2 pierwotnego wniosku: „ Wszelkie jeszcze nieuprawomocnione, względnie niewykonane, zarządzenia władz, wydane na podstawie uchylonych przez tę ustawę przepisów wyjątkowych, tracą moc obowiązującą”. Kto jest za tą poprawką, proszę o powstanie. Mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#Marszałek">Ze względów redakcyjnych należy przestawić art. 2 i art. 3. Zmianę tę, jako czysto redakcyjną, uważam za przyjętą, a z nią art. 2, 3 i napis. W ten sposób ustawa, w drugiem czytaniu została przyjęta. Na życzenie stronnictw zarządzę trzecie czytanie na najbliższem posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#Marszałek">Punkt 6 narazie pominiemy. Przystępujemy do punktu 7:</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wniosku Zw. P. P. S., Klubu N. P. R. i Klubu Ch. D. w sprawie przedłożenia przez Rząd scalonej ustawy ubezpieczeniowej (druki nr 765 i 659).</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Pracy i Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPrystor">Wysoki Sejmie! Wobec zgłoszenia wniosku, wzywającego Rząd do złożenia Sejmowi projektu ustawy o ubezpieczeniu społecznem, składam oświadczenie, że projekt ten został już przez Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej opracowany i obecnie jest przedmiotem badania biura prawnego Prezydjum Rady Ministrów i zainteresowanych Ministerstw. Rząd zatem jest w możności zadośćuczynienia wezwaniu Wysokiego Sejmu. Jednakże Rząd nie może wyrazić zgody na część szczegółową rezolucji, ponieważ zawiera ona w p. 5 i 6 zasady, które nie będą mogły być uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPrystor">W czasie obrad komisyjnych Rząd pod tym względem zajął stanowisko i wyraźnie to stanowisko swoje określił.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPrystor">Zwłaszcza punkt 5 pociągnie za sobą bardzo wielkie obciążenia, 6 nakłada wielkie obowiązki na Skarb Państwa. Rząd proponuje przyjęcie tylko w pierwszej części tej rezolucji, mianowicie: Sejm wzywa Rząd do przedłożenia najdalej w ciągu kilku miesięcy gotowego już projektu o ubezpieczeniu społecznem — łącznie z ubezpieczeniem na starość i od inwalidztwa. Podstawy tego ubezpieczenia na podstawie projektu rządowego, który będzie w najbliższej przyszłości wniesiony do Sejmu, będą musiały być rozpatrywane i dyskutowane głębiej i w znacznie szerszem gronie w komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">Daję głos panu sprawozdawcy Żuławskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PŻuławski">Wysoki Sejmie! Stanowisko komisji w tej sprawie było inne, niż to, jakie zajął tu p. Minister Pracy. Kwestja ubezpieczeń społecznych jest tak ważną, że Sejm polski prawie od pierwszego momentu swojego istnienia co rok się ma nią zajmować. I dziwna rzecz, że mimo kilkakrotnych uchwał Sejmu kwest ja ubezpieczeń społecznych, a zwłaszcza ubezpieczeń na starość i od inwalidztwa dotąd załatwiona nie została. Już kilkakrotnie starano się i w tej Wysokiej Izbie i na zewnątrz w prasie rządowej winę za ten stan rzeczy zwalić na Sejm, starano się udowodnić, że to nie Rząd, ale Sejm jest tym czynnikiem, który powinien tę kwestję załatwić. Myśmy już i tu na plenum i w komisji, rozpatrując te sprawy, zgodnie ustalili, że kwest ja tak ważna, jak wniesienie projektu ustawy o ubezpieczeniu na starość i od inwalidztwa, nie może być funkcją ani Sejmu, ani poszczególnego posła, ale musi być obowiązkiem Rządu. Sejm dla dokonania pracy nad takim projektem specjalnych organów nie ma, Sejm jako całość zresztą nie może z tego rodzaju wnioskami, ani projektami sam przed siebie przychodzić. Komisja również nie ma organów, któreby mogły wykonać ogromną pracę, jakiej wymaga opracowanie tych projektów. Jak zaznaczyłem, ten obowiązek w całości musi spoczywać na Rządzie.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PŻuławski">Sejm w okresie swego 10-letniego istnienia obowiązek ten spełnił o tyle, że co roku wzywał Rząd do przedłożenia projektów ustawowych i mimo tych wezwań dziś jest ten stan rzeczy, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, które kwestii ubezpieczenia starców nie załatwiły. Ubezpieczeń na starość i od inwalidztwa nie wprowadziły tylko: Austria, Węgry i Polska — dwa małe kraiki i Polska, jako jedyny kraj większy.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PŻuławski">W tych warunkach komisja uznała, że należy ponowić swoje wezwanie. Zaznaczę, że od roku conajmniej po kilkakrotnem naszem wezwaniu, Rząd poprzedni wniósł projekt ustawy, który wszyscy, jako Sejm, jednozgodnie przywitaliśmy z największem uznaniem i entuzjazmem. Projekt został wycofany przez obecnego p. Ministra Pracy. Jak dowiedzieliśmy się z oficjalnych komunikatów rządowych, a następnie z oświadczenia p. Premiera, Rząd zastanawia się nad opracowaniem nowego projektu ustawy o ubezpieczeniach. Jak ten nowy projekt miał wyglądać, tego nikt z nas dotąd nie wie. Opracowanie tego nowego projektu dokonuje się w zupełnej tajemnicy przed społeczeństwem, przed Sejmem i przed powołanym do tego ustawą organem, jak rada ochrony pracy. Dlatego w trosce, ażeby projekt, który Rząd obiecuje wnieść, nie był sprzeczny z żądaniem Sejmu i z ogólną wolą całego społeczeństwa, trzy stronnictwa robotnicze, mianowicie Związek Polskich Socjalistów, N. P. R. i Chrześcijańska Demokracja postawiły wniosek, ażeby ponownie zawezwać Rząd do przedłożenia projektu i wytyczenia zasad. Z chwilą, kiedy Rząd dotąd nie uważał za wskazane, ażeby mówić z reprezentantami społeczeństwa nawet powołanymi do tego ustawami, my, bojąc się, ażeby te główne kardynalne zasady nie zostały w projekcie naruszone i aby przez to nie została uniemożliwiona cała praca nad przedłożonym projektem, uważamy za konieczne, ażeby już dziś Sejm wyraził swoją opinię.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PŻuławski">Proszę Panów, stawia się tę kwestię tak, że to Rząd ma przyjść z jakimiś wobec społeczeństwa dobrodziejstwami w przeciwieństwie do Sejmu, który tego przez 10 lat nie zrobił. Rząd, trzeba to podkreślić, Rząd obowiązku swego nie spełnił dotąd i jeżeli go nie spełnił, to obowiązkiem Sejmu jest wytknąć mu to i powiedzieć, jak on chce mieć tę ustawę załatwioną. Jeżeli p. Minister Pracy oświadczył, że projekt jest już prawie gotowy, to sądzę, że jednak rezolucja komisji może być przyjęta. Zaznaczam, że w rezolucji jest błąd drukarski, co widać odrazu z zestawienia z motywami, gdyż uchwała brzmi: „Sejm wzywa Rząd do przedłożenia najdalej w ciągu jednego miesiąca i t. d.”, a tu jest napisane, że w ciągu dwóch miesięcy. Prostuję to odrazu, jako błąd drukarski.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#PŻuławski">Co do zasad, jeżeli 4 poprzednie zasady zostały w projekcie przyjęte, to i zasada następna — lat 55 powinna być uwzględniona i przyjęta. Zwracam uwagę na ten punkt, że uważając 55 lat ze wiek starczy, nakazuje się robotnikowi pracować przeszło 40 lat, a zatem dłużej, aniżeli w innych zawodach przy najcięższej pracy. Jak ta rzecz zostanie ostatecznie załatwiona, o tem rozstrzygnie Izba, gdy będzie miała gotowy projekt i będzie wiedziała, ile te rzeczy wymagają pokrycia, ale jest wskazane, ażeby Izba w tej chwili swoją wolę w tej sprawie wyraziła. Dziwi mnie, że p. Minister Pracy występuje przeciwko punktowi 6. Punkt 6 rezolucji nie mówi nic innego, jak tylko to, że Rząd musi znaleźć odpowiednie pokrycie na przewidziane w projekcie świadczenia i to pokrycie ma być ze składek robotniczych, przedsiębiorców i udziału Państwa. Jeżeli p. Minister Pracy powiada, że to jest dla niego nie do przyjęcia, to mamy duże wątpliwości, jak ten cały projekt będzie wyglądał, jeżeli będzie tak skonstruowany, że nie będzie przewidzianego pokrycia na świadczenia, które ten projekt będzie się zobowiązywał dać swoim ubezpieczonym. Dlatego mnie się zdaje, że pod tym względem jest jakieś nieporozumienie, bo nie przypuszczam, ażeby p. Minister Pracy stał na stanowisku, że jego projekt nie będzie przewidywał pokrycia na przewidziane świadczenia. Z tych względów proszę o przyjęcie całej rezolucji i o poprawienie błędu drukarskiego w pierwszym wierszu rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Rybarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PRybarski">Wysoki Sejmie! Chcę powiedzieć tylko kilka słów i zaproponować, żeby głosowanie odbywało się w ten sposób, aby osobno głosować nad ustępem pierwszym, brzmiącym: „Sejm wzywa Rząd do przedłożenia najdalej w ciągu miesiąca gotowego już projektu o ubezpieczeniu społecznem łącznie z ubezpieczeniem na starość i od inwalidztwa”, — a osobno głosować nad zasadami, względnie nad całością tych zasad. Za tak sformułowanemi zasadami mybyśmy nie mogli głosować.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PRybarski">Nie jesteśmy przeciwnikami ubezpieczeń społecznych, owszem jesteśmy zwolennikami reformy ubezpieczeń społecznych. Jesteśmy tego zdania, że system ubezpieczeń społecznych do pewnych granic i w szerokim nawet zakresie przymusowym powinien w wyższym stopniu niż dotychczas zainteresować pracowników w wynikach tych ubezpieczeń, interesować w tem znaczeniu, żeby im dawał możność lepszego ubezpieczenia, gdy im na to środki pozwalają. Jesteśmy też oczywiście za zmianą administracji temi ubezpieczeniami, ale muszę stwierdzić, że w dzisiejszej sytuacji Państwa określenie takie, jak np. w punkcie 5: wieku starczego na lat 55, to jest istotnie pewien wyścig, ale wyścig, który nie jest, jakbym powiedział, reklamą dla nas w świecie.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PRybarski">Ostatecznie natury nie można zmieniać. Nie można twierdzić, że lat 55 to jest wiek starczy.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#komentarz">(Głos: Robotnik zwykły nie dożyje 50 lat.)</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#PRybarski">Co do statystyki i wieku robotników, to i w różnych zawodach rozmaicie się rzeczy pod tym względem przedstawiają. Jeżeli p. Żuławski mówił, że robotnik pracuje od 15 roku życia, to jest sprzeczne z najmocniejszą tendencją, którą Panowie reprezentują, by dawać dłuższy czas wykształcenia.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#komentarz">(Głos: Praktyka inna.)</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#PRybarski">Ale Panowie pilnują, żeby to było wykonywane,</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#PRybarski">U nas kwest ja ubezpieczeń społecznych łączy się ściśle z położeniem gospodarczem Państwa. Ubezpieczenia społeczne są rzeczą słuszną, są poprawą rozdziału bogactwa. Ale obawiam się, że jeżeli bardzo daleko pójdziemy w tym kierunku, będziemy mieli zmiany ubezpieczeń społecznych, ale robotnik będzie, otrzymywał 2 do 3 złotych dziennie. I dlatego dziś nie chcemy się wypowiadać za tak daleko posuniętemi zasadami, ponieważ to jest tylko rezolucja; niebawem projekt wpłynie, wtedy nasze stanowisko określimy przy samej ustawie, a tymczasem będziemy głosowali zasadniczo przeciw zasadom tutaj wyrażonym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Gustaw Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PZieliński">Wysoka Izbo! Z przemówienia p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej dowiedzieliśmy się, że Rząd, a właściwie Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej ukończyło swoje prace nad projektem ustawy scaleniowej. Wydaje mi się, iż jest rzeczą niebezpieczną, zwłaszcza dla przedstawicieli klubów robotniczych, domagać się od Rządu, żeby przerobił gotowy już materiał według zasad wysuwanych tu dzisiaj. Wydaje mi się, iż moglibyśmy osiągnąć wręcz inny cel, niż jest to zamiarem wnioskodawców. Zamiast przyśpieszyć wejście na teren Sejmu projektu ustawy, mam wrażenie, że ten termin mógłby ulec tylko odwleczeniu. Termin miesięczny został postawiony na mój wniosek na Komisji Ochrony Pracy, jednak łączyłem go z odrzuceniem przerabiania zasad, proponowanych przez Panów, chcę przypomnieć, że przedstawiciele właśnie klubów wnioskodawców przy debacie budżetowej występowali pod adresem Ministra Pracy i Opieki Społecznej iż zarzutem, iż Rząd wycofał ustawę w celu przeprowadzenia zamierzonych zmian. Twierdzili, że Minister Pracy powinien był przyjść na Komisję i tam proponowane zmiany przedłożyć w celu przyśpieszenia prac nad samą ustawą scaleniową. Dziś Panowie zajmują wręcz odwrotne stanowisko i ja twierdzę — stanowisko, które sprawy nie przyśpieszy i na losach ustawy może odbić się raczej ujemnie. Dlatego uważam za właściwe wypowiedzieć się za wnioskiem, który złożyłem przedtem na komisji, a który dziś powtórzył p. pos. Rybarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Praussowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PPraussowa">Wysoka Izbo! Sprawa, nad którą debatujemy, jest jedną z najpilniejszych spraw, tyczących się zabezpieczenia klas pracujących od nędzy, dlatego też stała się ona, niestety, przedmiotem wielkiej demagogii od chwili powstania Państwa Polskiego. Przypomnę wybory do drugiego Sejmu, to znaczy, że się tak wyrażę, do pierwszego Sejmu porządkowego. Podczas tych wyborów widniały napisy na wszystkich murach wszystkich miast: Kto chce być ubezpieczonym na starość, niech głosuje na posła Gdyka. Te napisy dotąd widnieją na ulicy Pięknej; nie zdołał ich zetrzeć nawet dbający o wygląd miasta minister Składkowski. Są wryte tak głęboko, że wszystkie kary nie pomagają i dotąd poseł Gdyk jest tym, który ma już w trzecim Sejmie wywalczyć ubezpieczenia na starość.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Głos z Centrum: Pani się tem gorszy?)</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PPraussowa">Nie gorszę się, tylko jestem zła na p. Gdyka, że nie mam dotąd ubezpieczenia na starość, bo już jestem stara.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PPraussowa">Przy następnych wyborach ubezpieczenia na starość stały się hasłem już wszystkich stronnictw. To już nie był przywilej tylko posła Gdyka, to stało się przywilejem wszystkich stronnictw, nie wyłączając stronnictw chłopskich, które też przy wyborach głosiły i żądały ubezpieczenia na starość.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PPraussowa">W ten sposób, żądanie ubezpieczenia na starość stało się ulubionem, umiłowanem hasłem wyborczem, ale ustawy nie było i niema.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#PPraussowa">Teraz poseł Żuławski znalazł sposób przyspieszenia tej ustawy, mianowicie przez oddanie jej Wysokiej Izbie. Ja bardzo silnie powątpiewam, czy przy tych stosunkach, jakie panują w teraźniejszym Sejmie i zresztą w ubiegłych też, dałoby się tę ustawę przeprowadzić, znam nieprzychylny wysoce stosunek stronnictw chłopskich do wszystkich zagadnień pracy, do całego zagadnienia ochrony pracy i ubezpieczeń społecznych, bo uczestniczę w Komisji Ochrony Pracy i widzę, jak systematycznie stronnictwa chłopskie, a w ostatnich czasach nawet zaprzyjaźnione stronnictwo socjalistyczne skreślają różne świadczenia na rzecz klasy robotniczej, jak np. wczoraj się to stało na temat dopłaty samorządów do Kas Chorych — hasło, które stale przyświecało Polskiej Partii Socjalistycznej od wielu lat i o które się w ubiegłych latach wojnę toczyło, teraz przestało przyświecać. Centrolew magiczną siłą przelał swoją ideologię na klasowych socjalistów i jestem pewna, że Centrolew i w tym wypadku zarazi cekawistów swą średniowieczną cechową ideologią, a wtedy z ubezpieczeniem na starość stanie się tak, że wszyscy 50-letni ludzie w Polsce wymrą, a nie doczekają się go.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy, oklaski w centrum.)</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#PPraussowa">Ponieważ jestem szczerym zwolennikiem ubezpieczenia na starość, ponieważ wiem, że ono Polsce jest bezwzględnie potrzebne, że ta scaleniowa ustawa odegra ogromną rolę w całym systemie ubezpieczeniowym, więc proponowałabym Sejmowi inne wyjście, mianowicie udzielenie Rządowi pełnomocnictw na wydanie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#komentarz">(Głosy: Aaaaa.)</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#PPraussowa">I wniosek taki w formie ustawy, powołując się na art. 44 Konstytucji, zgłosił mój Klub. Przypominam Panom, że we wszystkich tragicznych momentach życia państwowego sięgaliście Panowie po owe pełnomocnictwa i ratowaliście państwo przy ich pomocy. Udzielaliście pełnomocnictw ministrowi Jurkiewiczowi na wydanie ustaw, dotyczących ochrony pracy i ubezpieczeń społecznych i jako rezultat tych pełnomocnictw otrzymaliśmy prawie pełny kodeks pracy i nie dziwię się, że p. Rybarski, zgodnie zresztą ze swoim programem, takie oświadczenie tu złożył, ale będę się dziwić tym, którzy za hasło wyborcze znowu wezmą sobie tu ubezpieczenie na starość i znowu zechcą je załatwić w tej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#PPraussowa">Otóż twierdzę, że to wielkie dzieło, opracowane początkowo przez ministra Jurkiewicza, a później przez ministra Pry stora, wymaga tysiąca posiedzeń Komisji Ochrony Pracy i miliona kuluarowych uzgodnień w Centrolewie i dlatego nie ujrzy światła dziennego nigdy. O to się panowie ze stronnictw chłopskich postarają i mają wszystkie możliwości w ręku dla uśmiercenia tej ustawy niesławną śmiercią w tym Sejmie. Ponieważ pragnę, ażeby ta ustawa ujrzała światło dzienne, więc wierzę, że tak jak inne ustawy, które nie miały szczęścia w tej ani w poprzednich Izbach dojść do klasy robotniczej, dojdzie ona do niej przez ręce Prezydenta, który już tyle ustaw dał ludności, a koroną ich stanie się właśnie ta ustawa, jeżeli Panowie zechcecie łaskawie mój wniosek uchwalić i zdobędziecie się na uczciwe przyznanie się, że jesteście bezsilni i niezdolni siłami demokracji parlamentarnej tę rzecz przeprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Heller.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PHeller">Wysoki Sejmie! Wobec wiadomości, że wkrótce Sejm będzie miał możność zajęcia się ustawą, uważam za swój obowiązek zwrócić uwagę na dwie okoliczności. Szerokie sfery pracowników umysłowych są zaniepokojone wiadomością, że są pewne tendencje w rozmaitych sferach, by w tych działach, gdzie odrębność instytucyj ubezpieczeniowych już istnieje, bo to jest uzasadnione i konieczne, teraz tę odrębność i kompetencję tych zakładów usunąć. Nie chcę tu długo rozwodzić się nad tem, jakby to było szkodliwe, jak to jest nieuzasadnione. Jest np. taka wiadomość, że podczas gdy fundusz bezrobocia pracowników umysłowych ma rozmaite oszczędności, mogące się stać podstawą do obniżenia składek na ich korzyść, stworzono koncepcję, aby zabrać ten fundusz, zlać go we wspólny i w ten sposób załatwić się z tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PHeller">Druga kwestia, bardzo ważna, była już nie jeden raz omawiana z tej wysokiej trybuny. Jeżeli ma być ustawa scaleniowa, jest bardzo wskazane, aby ona objęła przynajmniej w formie fakultatywnej także samodzielnie pracujących rzemieślników, jako tę warstwę gospodarczo słabą, dla której istnieją te same warunki gospodarcze i społeczne, by w chwili, gdy utraciwszy zdrowie, pozbawieni są możności zarobkowania, otrzymywali pomoc.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PHeller">W tym wypadku, gdyby miały być uchwalane dalsze szczegóły względnie wskazówki do projektu, proponuję dodanie jeszcze dwóch punktów, mianowicie p. 7 i p. 8:</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PHeller">7) zachowanie odrębności i kompetencji istniejących zakładów ubezpieczenia pracowników umysłowych;</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PHeller">8) fakultatywne ubezpieczenie dla rzemieślników i innych, samodzielnie zarobkujących, a gospodarczo słabych sfer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Wpłynęła poprawka Komunistycznej Frakcji Poselskiej. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#SekretarzpŁadyka">„Punkty 4), 5) i 6) wniosku komisji skreślić i w miejsce ich wprowadzić punkty 4), 5), 6), 7) i 8) treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#SekretarzpŁadyka">4) wypłacanie zwiększonych o 100% zapomóg przez cały czas bezrobocia wszystkim bez wyjątku bezrobotnym w mieście i na wsi bez różnicy płci od lat 16-tu i bez względu na czas trwania pracy i na rodzaj przedsiębiorstwa, w którem bezrobotny pracował;</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#SekretarzpŁadyka">5) objęcie ustawą o ubezpieczeniu na wypadek choroby wszystkich bezrobotnych i niesienie im przez Kasy Chorych wszelkiej pomocy lekarskiej i świadczeń leczniczych przez cały czas bezrobocia;</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#SekretarzpŁadyka">6) ustalenie przewidzianych świadczeń dla inwalidów wypadkowych, dla inwalidów pracy, dla starców — w wysokości 100% zarobku, pobieranego przez ubezpieczonego od chwili utraty zdolności do pracy względnie przekroczenia wieku starczego; ustalenie świadczeń dla wdów i sierot po zabitych przy pracy robotnikach, po inwalidach wypadkowych i inwalidach pracy — w wysokości dla wdów 60%, dla sierot (do lat 20) — 40% zarobku, pobieranego przez ubezpieczonego;</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#SekretarzpŁadyka">7) oznaczenie wieku starczego na lat 50;</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#SekretarzpŁadyka">8) obciążenie kosztami wszystkich gałęzi ubezpieczeń wyłącznie państwa i pracodawców”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Głos ma referent p. Żuławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PŻuławski">Chcę przedewszystkiem odpowiedzieć p. posłowi Rybarskiemu. Istotnie, w pewnych kołach taka rezolucja byłaby źle przyjęta, ale są koła i w Polsce i w całej Europie, któreby ją przyjęły z największem uznaniem. Prawda, jest rzeczą już samej Izby, z opinią których kół należy się bardziej liczyć. Dlatego sądzę, że ten argument przy uchwaleniu naszej rezolucji, nie powinien być brany w rachubę. Chcę stwierdzić również z całą stanowczością, że kwest ja ubezpieczeń na starość przestała być konkurencyjnym przedmiotem agitacji pomiędzy stronnictwami, że ona się raczej stała przedmiotem konkurencji pomiędzy Sejmem a Rządem. I w imię prawdy chcę stwierdzić, że dziś zarówno p. Gdyk, jak Narodowe Stronnictwo Robotnicze, jak i Polscy Socjaliści stoją jednakowo szczerze na stanowisku praktycznego przeprowadzenia tych postulatów. Również chcę zaznaczyć, że byłoby wielkim błędem, gdybyśmy w tej chwili postawili kwestię w ten sposób, że skład tej Wysokiej Izby, której dużą część stanowią przedstawiciele stronnictw chłopskich, nie daje gwarancji przeprowadzenia odnośnej ustawy. Nie wiem, i nie mamy prawa w tej chwili przesądzać stanowiska poszczególnych stronnictw co do poszczególnych punktów, musimy jednak pamiętać, że nie w innym składzie, ale takim samym, a bodaj że przy znacznej przewadze stronnictw chłopskich przeprowadziliśmy ustawę o kasach chorych, przeprowadziliśmy ustawę o 8-godzinnym dniu roboczym, przeprowadziliśmy ustawę o urlopach i szereg innych ustaw społecznych.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PŻuławski">I dlatego mnie się zdaje, że w tym wypadku Sejm, wzywając Rząd do spełnienia tego obowiązku, nie może sam siebie zgóry traktować, jako niezdolnego do dokonania tego wielkiego dzieła. Obowiązek spoczywa na Rządzie i Rząd ten obowiązek spełnić powinien. Już raz zdawało się nam, że był spełniony. Nie jest tak, jak powiedziano przed chwilą, że nie było projektu ustawy; projekt był i został cofnięty. Przez wiele miesięcy słyszeliśmy wciąż o tem, że się dokonywa zmian. Ale dotychczas, choć niemal rok upłynął od momentu cofnięcia, nie widzieliśmy nowego projektu. Dlatego cała komisja zgodnie uznała za wskazane, ażeby wezwać Rząd ponownie do spełnienia tego obowiązku i pokazać, jak Izba chce, ażeby ten projekt wyglądał.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PŻuławski">Co do lat 55. Przy dzisiejszej niesłychanej racjonalizacji przemysłu, przy niesłychanie ułatwionej produkcji, kwestia lat staje się kwestią nie społeczną, ale gospodarczą. Dzisiaj przy tak wielkiej liczbie bezrobotnych, to, co się dzieje, jest zjawiskiem powszechnem w całej Europie i zjawiskiem stałem, przeto staje się koniecznością nie tylko skrócenie dziennego czasu pracy, ale i skrócenie okresu wieku tej pracy. Racjonalizacja przemysłu dokonywa się w niesłychanem tempie&gt; Nie chcę Panom dawać przykładów, jak wzrasta produkcja poszczególnych gałęzi przemysłu, stwierdzę, że dziś ten zracjonalizowany przemysł wymaga robotnika silnego i zdrowego, i gdybyście Panowie pomówili z przemysłowcami, którzy też czasem mają duszę ludzką i uczucia ludzkie, to usłyszelibyście taką ich opinię: ja nie mogę przeprowadzić takich i takich zmian, bo mam starych, robotników i nie mam sumienia tych ludzi wyrzucić na bruk.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PŻuławski">Dziś mówimy: 55 lat, a ja nie wiem, jak będziemy mówili w całej Europie za lat 10, i dlatego zdaje mi się, że wypowiedzenie opinii i danie wskazówek Rządowi w tej formie należy przyjąć, należy i ten wiek przyjąć. Dlatego też proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tej rezolucji w brzmieniu przedłożonem przez komisję.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PŻuławski">Zdaje mi się, że treść wniosku zgłoszonego przez Frakcję Komunistyczną, jest tego rodzaju, że zwalnia mnie od zajmowania stanowiska w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana, przystępujemy do głosowania. Za podstawę do głosowania służy druk nr 765. Prócz tego są dwa wnioski, mianowicie Frakcji Komunistycznej i posła Hellera. P. Heller proponuje jako p. 7 następujące zdanie: „zachowanie odrębności i kompetencji istniejących zakładów ubezpieczenia pracowników umysłowych” oraz jako p. 8: „fakultatywne ubezpieczenie dla rzemieślników i innych, samodzielnie zarobkujących a gospodarczo słabych sfer.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#Marszałek">Jest wniosek, ażeby osobno głosować punkt 1 wniosku komisji; „Sejm wzywa Rząd do przedłożenia najdalej w ciągu jednego miesiąca gotowego już projektu o ubezpieczeniu i społecznem łącznie z ubezpieczeniem na starość i od inwalidztwa”.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#Marszałek">A następnie są wymienione zasady, których jest 8. Jest wniosek o oddzielne głosowanie punktu 1. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym punktem 1, przezemnie przeczytanym, o powstanie. Większość. Punkt ten został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#Marszałek">Teraz, czy Panowie chcą osobno głosować 6 punktów komisji?</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#komentarz">(Głosy: Razem.)</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#Marszałek">Poddaję wobec tego pod głosowanie najpierw poprawkę Kom. Fr. Poselskiej. Kto z Panów Posłów jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad 6 punktami komisyjnemu Kto z Panów Posłów jest za temi 6 punktami, zechce wstać. Stoi mniejszość. Ta część rezolucji została zatem odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#Marszałek">Są jeszcze 2 punkty p. Hellera. Kto jest za niemi, proszę, aby zechciał wstać. Stoi mniejszość. Uzupełnienie, zaproponowane przez p. Hellera, zostało odrzucone, W ten sposób punkt 7 porządku dziennego został załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#Marszałek">Przerywam obrady i zawiadamiam Wysoką Izbę, że wniosek p. Spitzera i in. z Klubu Niemieckiego w sprawie nowelizacji przepisów, dotyczących zezwoleń na wyszynk alkoholu, (druk nr 315) został przekazany omyłkowo przez Komisję Skarbową do Komisji Rolnej. Otóż proszę, ażeby Komisja Rolna nie zajmowała się tym wnioskiem i przekazała go z powrotem do Komisji Skarbowej, która już rozpoczęła pracę nad nim.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#komentarz">(P. Kleszczyński: Już jest naznaczone posiedzenie Komisji Rolnej.)</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#Marszałek">W Komisji Skarbowej są już 2 ustawy tej samej treści.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie wniosków z mojemi adnotacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek posła Lesera i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie częściowej zmiany i uzupełnienia ustawy o państwowym podatku przemysłowym z dnia 15 lipca 1925 r. (D. U. R. P. Nr 79 poz. 550) — do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek posła Grünbauma i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie decyzji radomskiego starosty powiatowego z dnia 22 lutego 1930 r. o zawieszeniu w czynnościach rady oraz zarządu gminy żydowskiej. w Radomiu, oraz w sprawie decyzji tegoż starosty z dnia 24 lutego 1930 r. o powołaniu tymczasowego zarządu tejże gminy — do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek posłów z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” w sprawie zmiany art. 1 ustawy z 19/XII 1928 (Nr 3/29, poz. 22 Dz. Ust. Rz. P.) o ponownem przedłużeniu terminu przerachowania i konwersji zobowiązań Skarbu Państwa z tytułu pożyczek państwowych z lat 1918 i 1920 — do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek posłów: Rychlika, Langera, Fidelusa i tow. z klubu parlamentarnego „Wyzwolenie” w przedmiocie uzupełnienia ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych (Dz. Ust. z r. 1923 Nr. 94, poz. 747) — do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek posła St. Pławskiego i tow. ze Z. P. P. S. w sprawie sprzedaży gruntu państwowego w Suwałkach gminie tego miasta — do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek pp, Szczepana Fidelusa z klubu „Wyzwolenia”, Pieniążka z Klubu „Piasta” i kol. w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 roku o podatku komunalnym w b. zaborze austriackim — do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek p. Snopczyńskiego i kol, z klubu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem.w sprawie zmiany niektórych postanowień ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i ich rodzin, oraz o zaopatrzeniu rodzin po poległych i zmarłych lub zaginionych bez własnej winy, których śmierć, względnie zaginięcie pozostaje w związku przyczynowym ze służbą wojskową — postanowień dotyczących zakresu działania ministrów — do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek klubu poselskiego P. P. S. dawnej Frakcji Rewolucyjnej, zawierający projekt ustawy o upoważnieniu Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do wydania rozporządzenia z mocą ustawy o ubezpieczeniu społecznem — do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#SekretarzpFijałkowski">Wniosek Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie przyznania praw szkoły akademickiej Państwowemu Instytutowi Dentystycznemu — do Komisji Oświatowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#Marszałek">Pozatem wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#Marszałek">Wniosek Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zażądania przez Sejm ustąpienia p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej Aleksandra Prystora.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#Marszałek">Wniosek Klubu Narodowego, żądający ustąpienia Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego dra Sławomira Czerwińskiego.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#Marszałek">Wniosek klubu Chrześcijańskiej Demokracji, żądający ustąpienia Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego p. Sławomira Czerwińskiego.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#Marszałek">Wnioski te postawię przed porządkiem dziennym na następnem posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#SekretarzpŁadyka">Interpelacja p. Franciszka Kapelińskiego i tow. z klubu parlamentarnego „Wyzwolenie” do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie nieprawidłowości, popełnianych przy scalaniu gruntów w powiecie kozienickim.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#SekretarzpŁadyka">Interpelacja posłów z klubu Chrześcijańskiej Demokracji do p. Ministra Skarbu w sprawie niezwaloryzowania dotychczas polis ubezpieczeniowych Krakowskiego Towarzystwa Wzajemnych Ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#SekretarzpŁadyka">Interpelacja klubu Ukr. Socjalistyczno-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezpodstawnego prześladowania prywatnej nauki dzieci w Żabiu — Krywepołe przez komendanta posterunku P. P. w Żabiu — Krywepołe, paw. Kosów, koło Kołomyji, p. Feliksa Zielińskiego.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#SekretarzpŁadyka">Interpelacja p. Karwana i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie położenia kresu nieporządkom panującym w gminach pow. tomaszowskiego, woj. lubelskiego.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#SekretarzpŁadyka">Interpelacja p. Karwana i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nieuzasadnionej odmowy wydawania pozwolenia na broń chłopom pow. tomaszowskiego, woj. lubelskiego.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#SekretarzpŁadyka">Interpelacja p. Pluty i kol. ze Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie nielegalnego wymierzania podatku przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#SekretarzpŁadyka">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p« Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie likwidacji majątku Bractwa Prawosławnego im, św. Cyryla i Metodego i zamknięcia cerkwi prawosławnej w Ostrogu nad Zbruczem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#Marszałek">Interpelacje te odeślę do p. Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#Marszałek">Wysoka Izbo! Zmuszony do liczenia się z tym faktem, że od poniedziałku do czwartku przez całe dni będą się odbywały posiedzenia Senatu, proponuję odbycie posiedzenia dopiero w piątek o godz. 12-ej w południe, z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#Marszałek">1. Pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#Marszałek">a) w sprawie zmian, wprowadzonych do wykonanych na gruncie orzeczeń o zniesieniu służebności (druk nr 793);</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#Marszałek">b) o ograniczeniu nadmiernego podziału gruntów (druk nr 794);</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#Marszałek">c) o dowodach prawa własności do gruntów scalonych (druk nr 795);</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#Marszałek">d) o zasileniu funduszów izb rzemieślniczych (druk nr 796);</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#Marszałek">e) w sprawie zmiany i uzupełnienia ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i ich rodzin (druk nr 799);</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#Marszałek">f) o opiece społecznej nad cudzoziemcami (druk nr 800);</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#Marszałek">g) o upoważnieniu Ministra Skarbu do podwyższenia ceł przywozowych od pszenicy i mąki pszennej (druk nr 801).</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#Marszałek">2. Wniosek posłów Zw. P. P. S. w sprawie zażądania przez Sejm ustąpienia Ministra Pracy i Opieki Społecznej p. Aleksandra Prystora (druk nr 819).</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#Marszałek">3. Wnioski:</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#Marszałek">a) posłów Klubu Narodowego,</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#Marszałek">b) posłów klubu Chrześcijańskiej Demokracji, żądające ustąpienia Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego p. Sławomira Czerwińskiego (druki nr nr 820 i 821).</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#Marszałek">4. Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Skarbowej o wniosku rządowym oraz o wniosku Klubu Narodowego w sprawie zmiany przepisów ustawy z dnia 15 lipca 1925 r. o państwowym podatku przemysłowym (druki nr nr 778, 280 i 723). Sprawozdawca poseł J. Hołyński.</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#Marszałek">5. Trzecie czytanie projektu ustawy o uchyleniu ograniczeń wyznaniowych i narodowościowych (druk nr 479 i odbitka nr 109). Sprawozdawca poseł H. Lieberman.</u>
          <u xml:id="u-61.16" who="#Marszałek">6. Sprawozdanie Komisji Konstytucyjne) w sprawie wniosku posła Czapińskiego i tow., dotyczącego, ustawy o zgromadzeniach (druki nr nr 753 i 208). Sprawozdawca poseł K. Czapiński.</u>
          <u xml:id="u-61.17" who="#Marszałek">7. Sprawozdanie Komisji Oświatowej o projekcie ustawy o Fundacji Smoguleckiej im. Bogdana Hutten-Czapskiego (druk nr 669 i odbitka nr 111), Sprawozdawca pos. Jaworski.</u>
          <u xml:id="u-61.18" who="#Marszałek">8. Sprawozdanie Komis j i Oświatowej o wniosku posła Próchnika i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie zmiany ustawy z dnia 30 lipca 1925 r. o Zakładach Kórnickich (Dz. U. R. P, Nr 86 poz. 592) (druk nr 180 i odbitka nr 111). Sprawozdawca poseł A. Prochnik.</u>
          <u xml:id="u-61.19" who="#Marszałek">9. Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wniosku posłów Klubu Narodowego w sprawie przedłużenia terminu zamknięcia zarobkowych biur pośrednictwa pracy dla służby domowej (druk nr 617 i odbitka nr 113). Sprawozdawca poseł T. Reger.</u>
          <u xml:id="u-61.20" who="#Marszałek">10. Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy o ratyfikacji Traktatu Handlowego i Nawigacyjnego między Polską a Łotwą, podpisanego wraz z Protokółem Końcowym w Rydze dnia 12 lutego 1929 r. (druk nr 685). Sprawozdawca poseł K. Czapiński.</u>
          <u xml:id="u-61.21" who="#Marszałek">11. Sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy o dodatkowym kredycie na okres budżetowy od 1 kwietnia 1929 r. do 31 marca 1930 r. (druki nr nr 784 i 806). Sprawozdawca poseł A. Krzyżanowski.</u>
          <u xml:id="u-61.22" who="#Marszałek">12. Sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie pożyczki długoterminowej dla przedsiębiorstwa państwowego „Państwowe Zakłady Wodociągowe na Górnym Śląsku” (druki nr nr 670 i 798). Sprawozdawca poseł K. Żaczek.</u>
          <u xml:id="u-61.23" who="#Marszałek">13. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Mikołaja Osady i kol. z Klubu Narodowego w sprawie zmiany ustawy z 22 września 1922 r. (Dz. U. R. P. Nr 88, poz. 786) o ulgach dla nowowznoszonych budowli (druki nr nr 663 i 805). Sprawozdawca poseł M. Osada.</u>
          <u xml:id="u-61.24" who="#Marszałek">14. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w sprawie zmiany ustawy o opłatach stemplowych (druki nr nr 739 i 797), Sprawozdawca poseł P. Romocki.</u>
          <u xml:id="u-61.25" who="#Marszałek">15. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów: A. Bogusławskiego, W. Fijałkowskiego, Ledwocha i Łosia o samoistnym podatku wyrównawczym dla gmin wiejskich (druk nr 807). Sprawozdawca poseł A. Bogusławski.</u>
          <u xml:id="u-61.26" who="#Marszałek">16. Sprawozdanie Komisji Rolnej o projekcie ustawy o zmianie poz. 34 p. 3 taryfy celnej (druki nr nr 726 i 809). Sprawozdawca poseł Langer.</u>
          <u xml:id="u-61.27" who="#Marszałek">17. Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy w sprawie wniosku posłów J. Stańczyka i T. Regera o rozciągnięciu mocy obowiązującej ustaw o czasie pracy i o urlopach pracowniczych na obszar woj. śląskiego (druki nr nr 113 i 803). Sprawozdawca poseł Stańczyk.</u>
          <u xml:id="u-61.28" who="#Marszałek">18. Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku posła Łosia z Klubu P. S. L. „Piast” w sprawie przyjścia z pomocą ludności w nabywaniu drzewa budulcowego z lasów państwowych (druki nr nr 87 i 802). Sprawozdawca poseł J. Madejczyk,</u>
          <u xml:id="u-61.29" who="#Marszałek">19. Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wniosku Ministra Sprawiedliwości w sprawie zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej posła Wincentego Witosa (odbitka nr 117). Sprawozdawca poseł B. Podoski.</u>
          <u xml:id="u-61.30" who="#Marszałek">20. Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku posła A. Utty z Niemieckiego Klubu Parlamentarnego i innych w sprawie utrudniania niemieckim szkołom prywatnym normalnej pracy i ich rozwoju przez masowe nieuzasadnione odmawianie nauczycielom narodowości niemieckiej zezwolenia na nauczanie w tych szkołach (druk nr nr 550 i 804). Sprawozdawca pos. Utta.</u>
          <u xml:id="u-61.31" who="#Marszałek">21. Sprawozdanie Komisji Wojskowej o wniosku posłów z Klubu Narodowego w sprawie zmiany rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 maja 1920 r. w przedmiocie wprowadzenia w życie na obszarze Rzeczypospolitej ustawy wojskowego postępowania karnego (Dz. U. R. P. Nr 59, poz. 368) (druki nr nr 55 i 808). Sprawozdawca poseł Osada.</u>
          <u xml:id="u-61.32" who="#Marszałek">22. Nagłość wniosków:</u>
          <u xml:id="u-61.33" who="#Marszałek">a) posłów Zw. P. P. S. w sprawie zbrojnego napadu 30 osób, członków t. zw. P. P. S. Frakcji Rewolucyjnej, na uczestników zabawy Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego (TUR) w Pińsku (druk nr 747);</u>
          <u xml:id="u-61.34" who="#Marszałek">b) posłów klubu Zw. P. P. S. w sprawie zbrodniczej i grożącej życiu i bezpieczeństwu publicznemu akcji zbrojnych band, dokonujących napadów na przeciwników politycznych (druk nr 748);</u>
          <u xml:id="u-61.35" who="#Marszałek">c) posłów klubu poselskiego P. P. S. dawnej Frakcji Rewolucyjnej w sprawie zajść w Pińsku (druk nr 767).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PPutek">Panie Marszałku! Porządek dzienny na piątkowe posiedzenie jest tak obfity, że niewątpliwie nie będzie wyczerpany i stanie się również porządkiem dziennym następnych posiedzeń. Ale jest jedna sprawa, która czeka od paru miesięcy na załatwienie, mianowicie sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wnioskach poselskich, dotyczących nadużyć wyborczych. Prosiłbym Pana Marszałka o to, ażeby ze względu na to, iż ta sprawa już oddawna zalega i że ten temat został pogłębiony przez wyroki Sądu Najwyższego, to sprawozdanie na odpowiednim punkcie porządku dziennego postawił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#Marszałek">Sądzę, że Panowie nie będą mieli nic przeciwko temu, ażeby tę sprawę na najbliższem posiedzeniu postawić.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(P. St. Stroński: A jeżeliby nawet ktoś coś miał, to nie powie, bo będzie się wstydził. Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#Marszałek">Ponieważ niema innych propozycyj, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>