text_structure.xml 87.7 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Marszałek">Otwieram 16 posiedzenie Senatu. Protokół 14 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 15 posiedzenia leży w Biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają Senatorowie Glogier i Kopciński, listę mówców prowadzi s. Glogier.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Marszałek">Proszę s. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">(Czyta)</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzsKopciński">Interpelacja s. Zubowicza i tow. z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie zakreślenia terminów do zatwierdzenia budżetów sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzsKopciński">Interpelacja s. Thulliego i tow. z Klubów Ch. D., Zw. Lud.-Nar. i Chrzęść. Nar. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie zapobieżenia brakowi mieszkań we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzsKopciński">Interpelacja Klubu Zw. Lud.-Nar. i innych klubów w sprawie stosunków polsko-gdańskich.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzsKopciński">Wszystkie te interpelacje odeślę p. Prezesowi Rady Ministrów. Przystępujemy do porządku dziennego, który Panom został rozdany. Proponuję tylko tę zmianę, że punkt 7 musi spaść z porządku dziennego, ponieważ nie jest jeszcze załatwiony w Sejmie, a punkt 8 proponuję postawić na końcu. Nie słyszę protestu, uważam ten porządek za przyjęty. Przystępujemy do punktu 1: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie kosztów sądowych i opłat w woj. Poznańskiem i Pomorskiem. Głos ma s. Banaszak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SBanaszak">Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SBanaszak">Chodzi o projekt ustawy w przedmiocie kosztów sądowych i opłat w woj. Poznańskiem i Pomorskiem. Koszty i opłaty sądowe na obszarze woj. poznańskiego i pomorskiego zostały po raz ostatni podwyższone rozporządzeniem ministra b. Dzielnicy Pruskiej z dn. 17 Iipca 1921 r. Moc obowiązująca tej ustawy wygasła 1 stycznia 1923 r. Celem dostosowania tych opłat do zmienionych stosunków walutowych podwyższa projekt najpierw wszystkie cyfry wartości, czyli skale, tysiąckrotnie, a potem podwyższa stawki opłat według procentowego obciążenia, ustanowionego rozporządzeniem z dnia 17 Iipca 1921 r., zaś stawki stałe, pauszalja czyli ryczałt, podwyższa się 2.000 razy.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SBanaszak">Nowela ta dotyczy kilku ustaw. Dotyczy ona ustawy niemieckiej o kosztach sądowych, ustawy pruskiej o kosztach sądowych, ustawy niemieckiej o kosztach adwokackich i notarjalnych, ustawy pruskiej o kosztach adwokackich, ustawy o kosztach komorników, ustawy o opłatach świadków i biegłych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SBanaszak">Ministerstwo Sprawiedliwości opracowało projekt ten bardzo starannie, komisja sejmowa badała go, badała go także komisja senacka, i Sejm przyjął projekt Ministerstwa z małemi zmianami. Wkradły się błędy drukarskie w art. 3 i w art. 5. W art. 3 pod rzymską trójką musi być zamiast „§ 12” — „§ 19”. W art. 5 ma być „pruskiej ustawy z dnia 21 marca 1910”, a nie „1919”.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SBanaszak">Najważniejszą rzeczą, która nas interesuje szczególnie, to jest skreślenie ustępu 2 art. 9 projektu.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SBanaszak">Chodziło o to, ażeby nareszcie przyszła jedna ustawa ogólna o wszystkich kosztach czy to sądowych, czy adwokatów, notarjuszów, komorników dla całej Rzeczypospolitej Polskiej. Pierwotnie Komisja Prawnicza Sejmu uchwaliła dać Radzie Ministrów plenipotencję, ażeby Rada Ministrów wprowadziła taką ustawę. To zostało zmienione. Sejm powiedział, że tak daleko idącej plenipotencji ministrom dać nie chce. Do tego zapatrywania Sejmu przyłączyła się senacka Komisja Prawnicza.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SBanaszak">W imieniu senackiej Komisji Prawniczej mam zaszczyt prosić Sz. Pp. Senatorów o przyjęcie projektu tak, jak wyszedł z Sejmu bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Stawiam pod głosowanie ustawę o kosztach sądowych i opłatach w woj. Poznańskiem i Pomorskiem tak, jak wyszła z Sejmu według wniosku Komisji bez zmian. Proszę tych Pp. Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji, ażeby wstali. Stoi większość. Projekt ustawy, uchwalonej przez Sejm, bez zmian został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego. Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie języka urzędowego w sądownictwie i notarjacie w woj. Poznańskiem i Pomorskiem.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma s. Banaszak.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">S. Banaszak.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#Marszałek">Gdy oswobodziliśmy ziemię naszą od Niemców, województwa poznańskie i pomorskie znalazły się w przykrem położeniu, bo mieliśmy bardzo mało prawników Polaków. Dlatego 15 grudnia 1919 r. wydało dawniejsze ministerstwo b. dzielnicy pruskiej rozporządzenie językowe i w tem rozporządzeniu była wzmianka bardzo ważna, którą dziś zmienimy, albo mamy zamiar zmienić. A mianowicie: wszystkim adwokatom Niemcom nie władającym dostatecznie językiem polskim, albo którzy oświadczyli, że nie władają nim, wolno było przemawiać przed sądami czyto w sprawach cywilnych, czy karnych w języku niemieckim; wolno było pisać skargi w tymże języku i pisma przygotowawcze. Rozporządzenie ministerjalne traci moc dnia 1 kwietnia 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#Marszałek">Pierwotnie Rząd chciał, jak to wynika z projektu Ministra Sprawiedliwości, pozwolić Niemcom adwokatom, i notariuszom, ażeby jeszcze przez jeden rok, to znaczy do 1 kwietnia 1924 r. mogli posługiwać się językiem niemieckim przed sadami i t. d.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#Marszałek">W województwach Poznańskiem i Pomorskiem. Rząd jednak po badaniach statystycznych zmienił swoje zapatrywanie i oświadczył senackiej Komisji Prawniczej, że nie zachodzi potrzeba prolongowania jeszcze na jeden rok tego status, o którym właśnie wspomniałem. Rząd umotywował to w ten sposób: jest nikła liczba adwokatów niemieckich, którzy nie umieją dostatecznie po polsku, a ci, którzy się przez tyle lat nie nauczyli, będąc już w podeszłym wieku, i tak przez ten rok nie nauczą się po polsku. Mówiono, że może być przykre dla niektórych adwokatów, którzy w Poznańskiem lub na Pomorzu przez całe swoje życie pracowali, gdy pozbawia się ich ewentualnie chleba. Ale i tu powiedziano, że te, więcej z uczucia i ze zbyt subtelnej tolerancji pochodzące rozważania, muszą ustąpić jednogłośnemu prawie żądaniu naszego społeczeństwa, któreby nie zrozumiało, że dziś po przeszło czterech latach, kiedy już jest dostateczna liczba adwokatów Polaków, Niemcy mogliby plaidować przed sądem jeszcze w języku niemieckim, przed polskimi sędziami, którzy, — ponieważ mamy dużo sędziów polskich, którzy nie kształcili się na prawach niemieckich i nie kończyli uniwersytetów niemieckich, — nie władają językiem niemieckim dostatecznie.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#Marszałek">Dlatego już Sejm zmienił ten pierwotny projekt rządowy i postanowił, ażeby adwokatom i osobom w art. 2 wymienionym od 1 kwietnia nie było wolno używać urzędowo języka niemieckiego przed sądami i w notarjacie.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#Marszałek">Senacka Komisja Prawnicza w zupełności przyłącza się do projektu sejmowego. W imieniu tej Komisji mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o przyjęcie projektu sejmowego bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy w przedmiocie języka urzędowego w sądownictwie i notarjacie w woj. poznańskiem i pomorskiem. Komisja Prawnicza wnosi o przyjęcie tego projektu, tak jak wyszedł z Sejmu, bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, ustawa bez zmian została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o pierwszem dodatkowem prowizorjum budżetowem za czas od 1 stycznia do 31 marca 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#Marszałek">Głos ma s. Nowodworski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SNowodworski">Wysoki Senacie! W sprawie, która przyszła w tej chwili na porządek dzienny, s. Buzek, wyznaczony przez Komisję Skarbowo-Budżetowa na referenta, zgłosi później z motywów, które za chwilę będzie miał możność sam osobiście Wysokiej Izbie wyłożyć, — wniosek o przyjęcie bez zmiany projektu ustawy, uchwalonego przez Sejm. W dyskusji, jaka się wywiązała na Komisji Skarbowo-Budżetowej, podniesiono przeciw rozpatrywanemu projektowi wiele zarzutów, a mianowicie, że nie jest to właściwie ustawa o dodatkowem prowizorjum budżetowem, ale że jest to w jednej części projekt ustawy o podwyższeniu stawek tej ustawy, która w swoim czasie została przedłożona i zatwierdzona przez Sejm i Senat, a była nazwana prowizorjum budżetowem, faktycznie zaś była budżetem na pierwsze trzy miesiące, w drugiej zaś części jest to projekt ustawy o przyznaniu nowych dodatkowych kredytów; — że w tych warunkach projekt obecnie przedłożony jest pomieszaniem norm, mających na celu podwyższenie sum, do których wydatkowania był upoważniony Rząd na ten okres budżetowy, z nowemi kredytami, nie mającemi nic wspólnego z prowizorjum budżetowem, a odnoszącemi się do budżetu tegorocznego; — że zupełnie niewłaściwem jest zwłaszcza w art. 2 wprowadzać poszczególne pozycje do poszczególnych działów budżetu, których ustawa uchwalona przez Sejm i Senat zupełnie nie przewidywała, ponieważ ograniczała się do ryczałtowej sumy dla każdego ministerstwa, nie rozbijając jej na działy; podniesiona została dysproporcja między podwyżką dla kredytów rzeczowych o 60%, a dla kredytów osobowych tylko o 25%; podniesiony został zarzut i postawiony został pod tym względem wniosek co do wymienionego w art. 3 uzupełnienia funduszu dyspozycyjnego Ministra Spraw Zagranicznych i Ministra Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#SNowodworski">W konkluzji, przy głosowaniu wniosek co do skreślenia tych uzupełnień funduszu dyspozycyjnego większości nie uzyskał, ale również większości nie uzyskał i wniosek referenta Komisji co do przedstawienia Wysokiemu Senatowi wniosku zatwierdzenia tego projektu ustawy bez zmiany. Wytworzyła się taka sytuacja, że głosujący podzielili się na dwie równe części, gdy pewna ilość członków Komisji wstrzymała się od głosowania, więc w myśl regulaminu wniosek, który uzyskał równość głosów, upada. A więc wniosek o przedstawienie tego projektu Senatowi do zatwierdzenia bez zmiany większości na Komisji Skarbowej nie uzyskał i nie przeszedł. Ten stan rzeczy mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Senatowi z nadmienieniem, że decydować o tej sprawie będzie oczywiście plenum Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SBuzek">Wysoki Senacie! Mam zaszczyt w imieniu tych członków Komisji Skarbowo-Budżetowej, którzy w Komisji głosowali za przyjęciem uchwalonego przez Sejm dodatkowego prowizorjum budżetowego bez zmiany, umotywować nasze stanowisko w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#SBuzek">Rząd domaga się powiększenia kredytów, przyznanych ustawą z dnia 15 lutego 1923 r. o prowizorjum budżetowem, o 60% w wydatkach rzeczowych i o 25% w wydatkach osobowych. Poza tem domagał się Rząd w art. 2 i w art. 3 powiększenia pewnych specjalnych kredytów; w art. 2 chodzi o wydatki, które Rząd był zmuszony poczynić z okazji objęcia tej części pasa neutralnego, która została przez Radę Ambasadorów przyznana Polsce — kwota ta wynosi 4 miljardy 600 miljonów marek. W art. 3 zaś Rząd domaga się powiększenia przyznanych kredytów o kwotę 45 miljardów 366 miljonów marek. Z tego największa część, bo 43 miljardy 36 miljonów marek jest przeznaczona na emerytury i zaopatrzenia, kwota 1 miljarda 700 miljonów mk. na uzupełnienie funduszu dyspozycyjnego Ministra Spraw Zagranicznych, a nareszcie kwotę 630 miljonów marek na uzupełnienie funduszu dyspozycyjnego Ministra Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#SBuzek">Otóż ta część Komisji, która głosowała za moim wnioskiem, była tego zdania, iż kwoty wymagane przez Rząd w dodatkowem prowizorjum należy uchwalić, a to z motywów następujących. Jeżeli obliczymy, ile wyniesie suma wszystkich kredytów, o jakie Rząd prosi, to okaże się, iż Rząd domaga się od nas przyznania w całości kwoty 1,978 miliardów 700 miljonów marek. To są te kredyty, które Rząd może wydać w I kwartale 1923 roku, a więc po dzień 31 marca włącznie. Dotychczas posiadał Rząd na podstawie dawniejszej ustawy prawo czynienia wydatków w kwocie 1,391 miljardów, a więc chodzi o uzupełniający kredyt, który wynosi około 580 miljardów marek.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#SBuzek">Szanowni Panowie przypominają sobie, że gdyśmy uchwalali ustawę z dnia 15 lutego 1923 roku o prowizorjum budżetowem, ja, jako referent Komisji już wówczas skonstatowałem, że najprawdopodobniej kwota ta nie wystarczy. Mianowicie wówczas już, według stenograficznego protokółu, przepowiedziałem, iż kwota, przyzwolona ustawą z 15 lutego 1923 r. w sumie 1,391 miljardów, może wystarczyć wtenczas, jeżeli przeciętne ceny hurtowe w I kwartale 1923 roku nie będą od cen przedwojennych wyższe, jak o 6,200 razy. Gdyby jednak wzrost drożyzny poszedł, nadal w tem tempie jak obecnie — tak wtenczas wywodziłem — okazałoby się, że ta przeciętna kwota będzie przekroczona i że trzeba będzie dodatkowego pozwolenia na zwiększenie tych kredytów.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#SBuzek">Otóż wypadek ten zaszedł istotnie. I nie trudno obliczyć, iż to powiększenie kredytu, jakiego domaga się Rząd, pozostaje rzeczywiście w ścisłym związku z wzrostem drożyzny.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#SBuzek">Otóż przy obliczeniach tych już przy rozpatrywaniu poprzedniej ustawy wzięliśmy za podstawę budżet i faktyczne wydatki Skarbu Państwa w pierwszym kwartale 1922 r. Wtenczas w pierwszym kwartale 1923 r. przeciętny wskaźnik cen hurtowych wynosił 654 t. zn. że ceny hurtowe były wówczas 654 razy wyższe niż w czasie pokoju.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#SBuzek">A jaki był rozwój tych cen hurtowych w pierwszym kwartale obecnego roku?</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#SBuzek">Rozwój był następujący. W styczniu 1923 roku wskaźnik cen hurtowych wynosił 5519. W lutym — 8591, a co się tyczy wskaźnika w marcu, to można tylko tyle powiedzieć, że będzie w każdym razie dość znacznie wyższy niż wskaźnik za luty. Mianowicie te wskaźniki, które odczytałem, są wskaźnikami dla sześćdziesięciu kilku towarów, a od końca lutego b. r. Główny Urząd Statystyczny oblicza ceny hurtowe w ostatnim tygodniu dla 19 towarów, t. zw. skrócony wskaźnik cen hurtowych. Gdy ten skrócony wskaźnik uwzględnimy, to wypada, że w ostatnim tygodniu lutego ceny hurtowe były 9009 razy wyższe, w pierwszym tygodniu marca 10.000, w drugim tygodniu marca — 10.500, a w trzecim tygodniu 10.569 razy. A więc dopiero w trzecim tygodniu marca wzrost cen hurtowych ustał, ale jeszcze w pierwszej połowie marca ten wzrost cen był bardzo intensywny. Z tego powodu trzeba przyjąć, jako przeciętny wskaźnik cen hurtowych dla całego pierwszego kwartału — wskaźnik przeciętny z lutego, to jest — 8.600.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#SBuzek">Jeśli Panowie porównają wskaźnik przeciętnych cen hurtowych z I kwartału 1923 r. — 8.600, z przeciętnym wskaźnikiem z pierwszego kwartału ubiegłego roku — 654, to okaże się, że ceny hurtowe wzrosły 13,1 razy. Jeśli teraz Panowie wszystkie nasze wydatki w pierwszym kwartale 1922 r., t. j. 138 miljardów pomnożą przez 13,1, to otrzymają Panowie 1939 miljardów, to znaczy tylko o 30 miljardów mniej aniżeli ta kwota, którą mamy obecnie w prowizorjum budżetowem przyzwolić.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#SBuzek">Tak samo zgadza się ten rachunek naogół, jeżeli weźmiemy drugą kwotę, którą tutaj spostrzegamy w art. 1, mianowicie kwotę na wydatki osobowe. Na wydatki osobowe domaga się projekt rządowy 6521/2 miljarda. Otóż znowu przypominam, że na podstawie faktycznych wyników za pierwszy kwartał 1922 r. wydatki osobowe w tych miesiącach, w styczniu, lutym i marcu przeszłego roku, wynosiły dokładnie 581/2 miljarda, podczas gdy wskaźnik kosztów utrzymania — bo oczywiście dla płacy miernikiem są nie ceny hurtowe, ale koszty utrzymania, — za pierwszy kwartał roku zeszłego wynosił 491 miljardów. Obecnie zaś wskaźnik utrzymania za pierwszy kwartał 1923 roku wynosi 5700 miljardów, t. j. 11,6 razy więcej. Jeżeli kwotę 581/2 miljarda pomnożymy przez 11,6 to otrzymamy kwotę 679 miliardów, a tymczasem uchwalamy 6721/2 miljarda, więc kwota znowu jest niemal ta sama, jakąby wypadała według wzrostu kosztów utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#SBuzek">Otóż z tego powodu uważamy, że te kredyty, które w prowizorjum budżetowem na podstawie uchwały sejmowej są przewidywane, są zupełnie odpowiednie i powinny być Rządowi udzielone. Zaś byliśmy przeciwni temu, ażeby skreślać w art. 3 te dodatkowe kredyty uzupełniające dla funduszu dyspozycyjnego Ministra Spraw Zagranicznych i funduszu dyspozycyjnego Ministra Spraw Wewnętrznych. Myśmy traktowali te kwoty jako kwoty konieczności państwowych.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#SBuzek">Państwo nasze miało w ciągu pierwszego kwartału dwie bardzo ważne funkcje do spełnienia: raz uznanie naszych granic wschodnich, a powtóre przeprowadzenie uznania autokefalji kościoła prawosławnego w Polsce. Wreszcie przed specjalnie ważnem zadaniem znalazł się Minister Spraw Wewnętrznych, który ze względu na utrzymanie bezpieczeństwa przeciwko ruchom groźnym dla Państwa musiał poczynić pewnego rodzaju wydatki. Otóż oczywiście, że na te cele trzeba było łożyć więcej środków, niż to przewidywał fundusz dyspozycyjny Ministra Spraw Zagranicznych i Ministra Spraw Wewnętrznych. Że wydatki uskuteczniane na te cele były zupełnie celowe, o tem przekonały nas rezultaty faktyczne. Granice nasze są uznane międzynarodowo, a również przeprowadziliśmy autokefalję kościoła wschodniego polskiego i tak samo udało się utrzymać bezpieczeństwo państwowe w tych zagrożonych okolicach.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#SBuzek">Zdaje mi się, że to są względy natury państwowej tak ważne, że Wysoki Senat przychyli się do naszego wniosku, aby przyjąć prowizorjum budżetowe, uchwalone przez Sejm, bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#SBuzek">Prosiłbym więc o przyjęcie ustawy o pierwszem dodatkowem prowizorjum budżetowem za czas od 1 stycznia do 31 marca 1923 r. w brzmieniu ustalonem uchwałą sejmową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MinisterSkarbuGrabski">Ja chcę tylko parę słów dodać do tego, co powiedział ostatni mówca p. s. Buzek. Idzie mi o wyjaśnienie natury więcej formalnej, dlaczego to drugie prowizorium się tutaj znajduje? Dla bardzo prostej przyczyny, bo, niestety, operujemy przy naszych obliczeniach budżetowych wciąż marką polską. Otóż, jak już doniosłem, przy ustawie o sanacji Skarbu zamierzamy przejść do obliczania wszystkich dochodów i wydatków państwowych w złotych polskich. Wtenczas prowizorjum, ustalone w odpowiednich sumach złotych polskich, samo przez się nie będzie potrzebowało uzupełnienia w ciągu tego samego kwartału. Wszystkie cyfry, jakie tutaj zostały Panom poprzednio przez p. s. Buzka przedstawione, wykazują, że w istocie w złotych polskich, nie jest to żadne przekroczenie, nie jest to żaden dodatek, że jest to suma zupełnie ta sama, o ile chodzi o całokształt tych pozycji. Są oczywiście nowe pozycje natury ściśle politycznej, one były już motywowane i o nich wspominać nie będę, bo wydaje mi się, że te motywy są wystarczające i przekonywające. Naogół jednak, jeżeli idzie o sam fakt tego dodatkowego prowizorjum, jest to tylko wynik tego, że nie mamy właściwego miernika, a z chwilą, gdy go będziemy mieli, oczywiście wtenczas nie będziemy potrzebowali prawie co parę tygodni poprawiać prowizorjów budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Thullie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#SThullie">Wysoki Senacie! W imieniu Klubu Chrześcijańskiej Demokracji mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie: Przy uchwalaniu prowizorjum budżetowego za I kwartał r. b. byliśmy ze względów formalnych i merytorycznych przeciwni uchwaleniu tego prowizorjum. Ponieważ stan rzeczy od tego czasu się nie zmienił, ponieważ te same względy formalne i merytoryczne zachodzą i przy tem dodatkowem prowizorjum, które jest jedynie dalszym ciągiem poprzedniego, dlatego nie możemy przyjąć odpowiedzialności za uchwalenie tego prowizorjum i głosować za nim nie możemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Stecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SStecki">Wysoki Senacie! Gdyby wszystkie pozycje przedłożonego nam dodatkowego prowizorjum budżetowego były tak umotywowane, jak są umotywowane te, które są zawarte w art. 1, 2 a częściowo i 3, to do oświadczenia p. s. Thulliego ze swej strony nie miałbym nic do dodania. Ale w art. 3 znajdują się dwie nowe pozycje, dwa dodatkowe kredyty, jeden dla Ministra Spraw Zagranicznych, a drugi dla Ministra Spraw Wewnętrznych, które noszą tytuł funduszów dyspozycyjnych i które sz. p. s. Buzek usiłował powiązać je z dwoma faktami wielkiej wagi, jakie zaszły w ostatnich czasach w naszem życiu państwowem, t. j. z decyzją Konferencji Ambasadorów w sprawie uznania granic Rzeczypospolitej i z przeprowadzeniem autokefalji kościoła prawosławnego w Polsce. Związanie tych kredytów dyspozycyjnych z temi faktami oczywiście nietylko jest możliwe, ale przypuszczam, że w pewnej mierze odpowiada rzeczywistości. Ale i sz. p. s. Buzek nie mógłby zapewne wziąć odpowiedzialności za to, czy obie te pozycje w całości tłomaczą się wydatkami, związanemi z temi właśnie dwiema sprawami. Wobec tego są to pozycje natury całkowicie dyskrecjonalnej, dają one do ręki Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Ministerstwu Spraw Zagranicznych środki, których nie można w tej chwili traktować inaczej, jak tylko w ten sposób, że są zarządzeniami natury politycznej według uznania obu tych panów Ministrów. Dlatego sądzimy, że w dodatkowem prowizorjum budżetowem te pozycje znajdować się nie powinny i my przeciw nim się oświadczamy. Wnoszę tedy, ażeby Wysoki Senat raczył skreślić w art. 3 wyrazy, zaczynając od „w części 5 Ministerstwo Spraw Zagranicznych” aż do wyrazów „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych”, pozostawiając tylko kredyt dodatkowy Ministerstwa Skarbu na emerytury i zaopatrzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma senator Krzyżanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SKrzyżanowski">Wysoki Senacie! Ten stan rzeczy, który nam dzisiaj przedstawił p. referent, s. Nowodworski, właściwie jest niczem innem, jak stwierdzeniem, że Senat odrzuca prowizorjum, przyjęte przez Sejm. Sądzę, że dla tak wysokiego gremjum, dla tak poważnego ciała, jakiem jest Senat, to jest za mało powiedzieć, że prowizorjum się odrzuca, nie dając nic — żadnej pozytywnej wskazówki. Twierdzę, że żadnego pozytywnego projektu tu nie wysunięto, że żadnej pozytywnej wskazówki nie dano, a tylko poprawki zgłoszone na Komisji upadły i wniosek o zatwierdzenie również upadł. Mnie się wydaje, że takie stanowisko nie licuje z powagą Wysokiego Senatu. Nie po raz pierwszy o tem mówię, że Senat w materjach, które dotyczą skarbowości, zajmuje stanowisko niepoważne, bo przecież nie było poważnem stanowisko, zajęte przed tygodniem, dziś w Sejmie obalone, to bowiem, co Sejm przyjął z tego, co Senat uznał za konieczne, to są tylko drobne rzeczy, a zasady — jeśli wogóle można mówić o zasadach — nie zostały przyjęte. Właściwie do czego prowadziły tamte nasze decyzje, do czego te dziś prowadzą? Sądzę, że postępować tylko tak, że się coś odrzuca, to jest nic, to znaczy zupełnie nic nie dać.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#SKrzyżanowski">Następnie, proszę Panów, zobaczymy, co wnoszą te poprawki, o których mówił p. s. Stecki, a które właściwie są jedyną realną rzeczą, którą usłyszeliśmy na dzisiejszem posiedzeniu. Bo jeżeli p. s. Thullie mówił, że stoi na stanowisku dawnem, to wiemy, że pewne gremjum, panowie z prawicy i część panów, siedzących po stronie lewej, głosowali przeciw. Więc co to jest, właściwie mówiąc?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#SKrzyżanowski">Dziś składa się Senatowi prowizorjum. Ogólna suma o którą wzrasta prowizorjum poprzednie wynosi 1.978 miljardów. Te dwa gremja, o których mówiłem, kwestjonują sumę 2 miljardów 300 miljonów. Niech Panowie zestawią ogólną sumę 1.978 miljardów z zakwestjonowanemi dwoma miljardami. Cóż to jest? Czy to ratuje sytuację, czy wyświetla rzecz, czy daje wskazówki Państwu, społeczeństwu, komukolwiek? Co stąd społeczeństwo może wnosić? Czy to jest poważne zaczepienie, poważny zarzut przeciw Rządowi? Musicie Panowie wejść na inną drogę. Panowie kwestionujecie jedną tysiączną część!</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#SKrzyżanowski">Mnie się zdaje, że należy się liczyć z inną, bez porównania ważniejszą okolicznością i to właśnie jest zadaniem naszej Komisji Skarbowo-Budżetowej i to jest zadaniem Senatu. Mianowicie: stan emisji na 1 stycznia roku bieżącego 1923, wynosił 793 miljardów, a w dwa miesiące później 1 marca ten stan emisji wynosił 1.177 miljardów, czyli stan emisji w ciągu 2 miesięcy, tylko 2 miesięcy wzrósł o 383 miljardy, co stanowi ni mniej ni więcej jak 50% tego, co było na Nowy Rok.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#SKrzyżanowski">Teraz dalej: Zestawmy to we frankach szwajcarskich — więc na 1 stycznia — 233 miljony, a na 1 marca 143 miljony, czyli wtedy, kiedy nasza emisja leci jak lawina, wtedy wartość jej spada prawie w tym samym stosunku. Przecież to jest stan rzeczy, który maluje sytuację finansową w Polsce. O tych rzeczach należy nam mówić przy każdym projekcie, przy każdem zagadnieniu, które się zjawia przed nami. Z tych rzeczy wychodząc — należy mówić o budżecie, o prowizorjum, o sanacji Skarbu. A przecież w tych materjach co zrobił Wysoki Senat? Czy zabrał kiedykolwiek głos, a jeżeli zabrał, to o czem mówił? To jest wyraz niemocy. Zamiast zaradzić klęsce, my się bawimy w drobne poprawki.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#SKrzyżanowski">Cóż w zeszły piątek się zrobiło? Rząd nam powiedział, że tracimy dziennie 200 miljonów. Cała sprawa trwała 7 dni, a zatem straciliśmy 1.400 miljonów. Dziś kwestionujemy dwa miljardy — ciągle mówimy o małych cyfrach, a o całości rzeczy nie wspominamy, wcale jej nie widzimy i kompletnie ją ignorujemy.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#SKrzyżanowski">Więc mnie się zdaje, że nie można operować temi nie racjami, ale racyjkami — tego rodzaju małemi liczbami, bo to nie są poważne rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#SKrzyżanowski">I dlatego mam zaszczyt wezwać Wysoki Senat do zatwierdzenia projektu, przyjętego przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Aleksander Karpiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#SAleksanderKarpiński">Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#SAleksanderKarpiński">Mój Klub Ukraiński nie kwestjonuje wcale pozycji, wskazanych w prowizorjum dodatkowem, tylko zastrzega się co do 1.700.000.000 mk., wypłaconych, czy takich, które jeszcze mogą być wypłacone na przeprowadzenie autokefalji prawosławnej cerkwi w Polsce. Przeciwko asygnowaniu tej sumy my będziemy głosowali dlatego, że ta suma jest wstawiona bez zgody ludu prawosławnego w Polsce na przeprowadzenie autokefalji, o którą my, prawosławni w Polsce — jeszcze nie staraliśmy się i nie wiemy, w jakiej formie ona ustali się tutaj, czy będzie odpowiadać interesom właśnie tej ludności prawosławnej, dla której jest przeprowadzona.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(S. Buzek: Z pewnością będzie odpowiadać, jak odpowiada we wszystkich państwach, gdzie jest przeprowadzona autokefalja)</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#SAleksanderKarpiński">Z tego powodu proponujemy Wysokiemu Senatowi skreślenie tej sumy i oświadczamy, że będziemy w takim razie głosować za prowizorjum w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił. Czy referenci żądają głosu?</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(S. Buzek: Nie)</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#Marszałek">Dotychczas nie wniesiono na piśmie poprawek, co jest przepisane regulaminem, zatem jest tylko jeden wniosek s. Buzka o przyjęcie budżetu bez zmian i tylko nad tem głosujemy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Głos: Wniosek Komisji)</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#Marszałek">Komisja nie stawia wniosku. Stawiam wniosek s. Buzka o przyjęcie ustawy o prowizorjum budżetowem bez zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Biuro ma wątpliwości, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem s. Buzka, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: Za wnioskiem s. Buzka głosowało 28 senatorów, przeciwko 24, zatem wniosek s. Buzka i cała ustawa przeszły.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-włoskiego, dotyczącego przemysłu naftowego w Polsce, podpisanego w Warszawie dnia 31 stycznia 1923 r. Głos ma s. Kiniorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#SKiniorski">Wysoki Senacie! Na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych została przedstawiona jednomyślnie do ratyfikacji p. Prezydenta Rzeczypospolitej umowa polsko-włoska w przedmiocie terenów naftowych. Wprawdzie niektórzy z członków Komisji zastrzegali się przeciw zbyt pośpiesznemu załatwieniu tej sprawy. Z jednej strony jednak konieczność uchwalenia jej przed świętami, z drugiej strony sympatją dla narodu włoskiego zdecydowały, by tę sprawę w Wysokim Senacie przedstawić, z tem jednak zastrzeżeniem, żeby nie robić precedensu na przyszłość, gdyż sprawy takie powinny być gruntowniej badane.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#SKiniorski">Badania, robione przez Włochów we Wschodniej Małopolsce, i później umowy, przeprowadzone w Genui i w Warszawie, doprowadziły do układu z 31 stycznia 1923 r. między rządem włoskim o rządem polskim. Umowa ta daje obywatelom włoskim i kapitałom włoskim, zaangażowanym w przedsiębiorstwach naftowych, najwyższe uprzywilejowanie. Na zasadzie najwyższego uprzywilejowania kapitały włoskie będą mogły operować na terenie Polski. Już obecnie są starania o eksploatację 2000 hektarów terenów naftowych. Zasadę najwyższego uprzywilejowania dotychczas mają tylko Francuzi po ratyfikacji umowy polsko-francuskiej 6 lutego 1923 r. Klauzula najwyższego uprzywilejowania rozciągać się będzie jedynie na te przedsiębiorstwa, które rząd włoski i polski uzna za zasługujące na nadanie im koncesji. Jest to dla nas gwarancja, że kapitały te będą prawdziwie włoskie, nie będą zaś zawierały innych kapitałów, które mogły być dla nas wrogie. Czas trwania umowy określony jest na lat 30 i przedłuża się milcząco dalej, jeżeli nie nastąpi wymówienie na przeciąg trzech lat. Wejście w życie umowy nastąpi w 15 dni po wymianie dokumentów ratyfikacyjnych. Jak najrychlejsze nadanie umowie charakteru ustawy leży w interesie przemysłu naszego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#SKiniorski">Tekst, który mam przed sobą jest bardzo krótki, zawiera on tylko trzy artykuły. Mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#SKiniorski">„Art. 1: Rząd Polski przyzna w Polsce przedsiębiorstwom naftowym, w których są lub będą zainteresowane kapitały włoskie i które będą uznane przez niego i przez Rząd włoski, wszelkie przywileje i prawa, które on przyznał lub przyzna przedsiębiorstwom naftowym, w których inne kapitały cudzoziemskie są zainteresowane oraz będzie rozważał w duchu zasady najwyższego uprzywilejowania żądania nowych koncesji naftowych, zgłaszane przez Włochy”. „Art. 2. Układ niniejszy będzie trwał przez lat 30, po upływie tego terminu będzie on milcząco przedłużany i pozostanie w mocy jeszcze trzy lata od dnia wymówienia go przez jedną z Wysokich Stron umawiających się”. „Art. 3. Będzie on ratyfikowany i uprawnia się 15 dnia po wymianie dokumentów ratyfikacyjnych, która możliwie jaknajprędzej odbędzie się w Warszawie”. „Na dowód czego obie Wysokie Strony kontraktujące podpisały niniejszy układ i przyłożyły na nim swoje pieczęcie”.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#SKiniorski">Muszę zwrócić uwagę Wysokiego Senatu na doniosłość ekonomiczną tego układu. Zwłaszcza na terenach b. Galicji Wschodniej, kraju, który przez politykę centralnego rządu wiedeńskiego był pozbawiony przemysłu, pożądany jest przypływ obcego kapitału, oczywiście kapitału państwa z nami zaprzyjaźnionego, ażeby rozwinąć nasz przemysł i dać zarobek polskim robotnikom.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#SKiniorski">Poza stroną gospodarczą umowa ma znaczenie polityczne, jeżeli zważymy, że zawieramy z narodem, z którym łączą nas wielowiekowe sympatje i tradycje. Jeżeli w wieku XVI i XVII przez słuchaczów naszych na uniwersytetach w Padwie i Bolonji z Włoch do Polski szedł żywy prąd zachodniej wiedzy i kultury, to później w czasach wspólnej niewoli obu tych narodów w okresie walk o niepodległość Włoch i niepodległość Polski zawarliśmy z narodem włoskim święte przymierze krwi przelanej na polach walk o niepodległość obu narodów. Jeżeli przypomnimy sobie, że w ostatnich czasach rząd włoski był pierwszym, który uznał ideę naszej niepodległości, że idea ta była wygłoszona po raz pierwszy z trybuny parlamentu włoskiego, jeżeli nadal zważymy, że poza temi wspomnieniami przeszłości łączą nas uczucia wzajemności za skuteczną i żywą pomoc, jaką okazał nam rząd włoski w ostatnich zmaganiach naszych w walce z nawałą bolszewicką, to sądzimy, że Wysoki Senat, uchwalając powyższą umowę, da wyraz uczuciu radości z powodu zawarcia tymczasem chociażby ekonomicznej umowy z narodem i państwem włoskiem, z którem nas łączą tak dawne i pamiętne tradycje naszych wspólnych ideałów.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił, przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-włoskiego, dotyczącego przemysłu naftowego w Polsce, podpisanego w Warszawie dnia 31 stycznia 1923 r. Proszę Senatorów którzy są za tą ustawą, aby powstali. Stoi większość, ustawa bez zmiany przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy w przedmiocie uprawnień Ministra Pracy i Opieki Społecznej do powoływania Nadzwyczajnych Komisji Rozjemczych do załatwiania zatargów zbiorowych między pracodawcami a pracownikami rolnymi. Głos ma sen. Stecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SStecki">Wysoki Senacie! Historja ustawy, o której przyjęcie wnosi Komisja przez usta moje, jest następująca: Jeszcze w dniu 28 marca 1919 roku Sejm uchwalił pierwszą ustawę, dotyczącą załatwiania zatargów zbiorowych między pracodawcami a pracownikami rolnymi. Ta pierwsza ustawa doznała zmiany w dniu 1 sierpnia 1919 roku, kiedy pod takim samym tytułem uchwalona została druga ustawa w tej mierze. Następnie ta druga ustawa została znowelizowana w dniu 11 marca 1921 roku, zwłaszcza przez dodanie art. 7, który przewidywał nowy organ, mianowicie Nadzwyczajną Komisję Rozjemczą, powoływaną do załatwiania sporów w wypadkach, gdy spory te nie mogą być załatwione w drodze polubownej pomiędzy obu stronami przy pośrednictwie reprezentantów Ministerstwa Pracy i Opieki Społeczne]. Jednak ten art. 7 dawał Rządowi, reprezentowanemu w Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej, upoważnienie do załatwiania, zatargów i do określania warunków pracy i płacy tylko na jeden raz, w stosunku do ówczesnej umowy zbiorowej. Regulowanie stosunków pomiędzy pracodawcami a pracownikami na roli, aczkolwiek od chwili wskrzeszenia niepodległości Państwa PoIskiego odbywało się w drodze rokowań bezpośrednich i w drodze zawierania umów zbiorowych, przecież nastręczało każdego roku znaczne trudności. I właśnie te trudności, które w roku 1921 spowodowały wprowadzenie art. 7, przewidującego powołanie Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej, teraz zaszły znowu przy rokowaniach bezpośrednich i spowodowały Rząd do wniesienia ustawy, której projekt mamy przed sobą.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#SStecki">Ustawa ta przewiduje, że w wypadkach, kiedy załatwienie zatargu zbiorowego między pracodawcami a pracownikami rolnymi w trybie ustanowionym przez ustawę z 1 sierpnia 1919 roku lub przez rozporządzenie Komisarjatu Naczelnej Rady Ludowej w województwie poznańskiem i pomorskiem oraz przez Inne przepisy prawne, dotyczące tej kwestji, jest niemożliwe, Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej powołuje Nadzwyczajną Komisję Rozjemczą. Przewodniczącego jej mianuje Minister Pracy i Opieki Społecznej, członkami są delegaci po jednym z Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych i Ministerstwa Sprawiedliwości, a także delegaci obu zainteresowanych stron w równej liczbie, określonej przez Ministra Pracy i Opieki Społecznem lecz przynajmniej po 3 z tego terenu, na którym ma obowiązywać orzeczenie Komisji. Przedstawicieli tych wyznaczają istniejące na danym terenie organizacje bądź pracodawców, bądź pracowników.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#SStecki">W razie wszakże, gdyby organizacji takich nie było, lub gdyby wyznaczone przez nie reprezentacje uchyliły się od udziału w obradach Nadzwyczajnej Komisji, obraduje ona i decyduje prawomocnie w składzie tylko trzech przedstawicieli Rządu.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#SStecki">Ta Komisja Rozjemcza określa warunki, na jakich może nastąpić zawarcie umowy w przedmiocie pracy na roli, przyczem umowy indywidualne, jeżeli w pewnych szczegółach są gorsze dla. pracowników od warunków ustalonych przez Nadzwyczajną Komisję Rozjemczą, ulegają z mocy prawa zastąpieniu przez jej postanowienia. Jeżeli wszakże po wydaniu orzeczenia Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej zawarta zostanie polubowna umowa pomiędzy stronami, to ta polubowna umowa zbiorowa w takim wypadku obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#SStecki">Postanowienia Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej są ważne na przeciąg roku. Zatargi, wynikłe między stronami na tle niestosowania się do postanowień Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej, będą załatwiane w drodze przewidzianej przez ustawę i przez rozporządzenia, wymienione w art. 1 niniejszej ustawy, to znaczy przez przepisy ustawy z dnia 1 sierpnia 1919 r., albo dla województw: poznańskiego i pomorskiego przez postanowienie Komisarjatu Naczelnej Rady Ludowej. Wreszcie wykonanie powierza się Panom Ministrom Pracy i Opieki Społecznej, Sprawiedliwości oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych, to jest tym, którzy delegują przedstawicieli do Nadzwyczajnej Komisji. Nakoniec ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i obowiązuje na terenie Rzeczypospolitej Polskiej z wyjątkiem woj. śląskiego do dnia 31 marca 1924 r.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#SStecki">Ustawa zatem nosił charakter prowizoryczny, czyni ona, jak powiedziałem, zadość istotnym potrzebom życiowym, które sprawiają, że pomimo dobrej z obu stron woli, przecież mogą zajść takie okoliczności, W których żądania jednej albo drugiej strony nie mogą być ze stanowiska dwuch stron uzgodnione. Ponieważ w tych warunkach mogą powstać zatargi, których konsekwencja, przedewszystkiem przerwanie pracy, mogłoby się okazać niebezpiecznem dla interesu Państwa, i dla interesów całego społeczeństwa, przeto w takich wypadkach wkroczenie Rządu przez organ, który mamy powołać do życia, jest konieczne. Chciałbym wszakże, ażeby Wysoki Senat nie sądził, iż popierając tę ustawę i wprowadzając ją w życie, zamykamy drogę porozumienia dobrowolnego. Bynajmniej tak nie jest. I aczkolwiek w toku dyskusji, którą prowadzono w Sejmie na ten temat, rzecz przedstawiona została przez jednego mówcę, p. posła Kwapińskiego, w ten sposób, jak gdyby bez nacisku rządowego wogóle stosunki pomiędzy pracodawcami a pracownikami na roli nie mogły być wyrównane, to przecież poddane przez niego wyjaśnienia ani nie odpowiadają ściśle rzeczywistości, ani nie były nacechowane należytym objektywizmem.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#SStecki">W motywach swoich p. poseł Kwapiński przedewszystkiem zwraca uwagę na to, że już teraz oto, w tym właśnie momencie, w którym pod obrady Wysokiego Sejmu i Wysokiego Senatu przychodzi projekt ustawy, zawarcie umowy okazało się niemożliwością. Tymczasem już najbliższe dnie, t. j. dnie, które upłynęły pomiędzy datą drugiego czytania tego projektu w Sejmie, dniem 21 marca a datą obecnych naszych obrad, t. j. dniem 24 marca, przyniosły radykalne zmiany, zaprzeczając przewidywaniom p. posła Kwapińskiego, albowiem umowy zbiorowe, dotyczące najważniejszej kategorji pracowników folwarcznych, t. j. ordynarjuszów, jak również umowy dla rzemieślników i dla komorników, doprowadzone zostały do końca, pozostają zaś tylko różnice co do warunków umowy zbiorowej dla robotników dniówkowych, a wobec wysokich żądań jednej ze stron w tej mierze, mianowicie strony reprezentującej robotników, obawiać się można, że tu napotkamy główny kamień obrazy.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#SStecki">Pozatem inne szczegóły przytoczone przez p. Kwapińskiego, w szczególności to, co mówił o domaganiu się wprowadzenia obowiązującej posyłki, co zaś zostało przez niektóre grupy Wysokiego Sejmu powitane okrzykami „Hańba” i „Wskrzeszenie niewolnictwa!” — również nie odpowiadają prawdzie, bowiem najlepszym dowodem jest, że w parę dni potem nastąpiło pomiędzy obu stronami zupełne co do tej sprawy pojednanie.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#SStecki">Nakoniec p. Kwapiński, winienem jeszcze to powiedzieć, przedstawił jako rzecz szczególnie jaskrawą i niebezpieczną ilość rzekomo nadmierna zwolnionych robotników rolnych, co nawet dało mu powód do postawienia rezolucji, której pierwsza część, wzywająca Rząd do zabezpieczenia mieszkań robotników, którzy otrzymali kartki zwolnienia, została przez Sejm przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#SStecki">Cyfry przytoczone przez p. Kwapińskiego, opiewają na 7500 rodzin robotniczych, którym w b. Kongresówce wymówiono prace. Jeżeli liczyć będziemy w okrągłych cyfrach ilość rodzin robotniczych na folwarkach w b. Kongresówce mniej więcej na 200000 (jeżeli jest mniej, to nie o wiele mniej) i w takim razie okazuje się, że liczba zwolnionych wynosi zaledwie 31/2%, a w stosunku do liczby folwarków, których, powiedzmy w okrągłej cyfrze jest 10.000, wynosi 71/2% rodzin średnio na 10 folwarków. Oczywiście nie można w tych warunkach mówić o zjawisku masowem i nie można na zasadzie tego rzekomo masowego, a w istocie tylko stałego corocznego o tej porze powstającego, zjawiska wyprowadzać daleko sięgających wniosków.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#SStecki">Podobnie to, co mówił p. Kwapiński o funkcjonowaniu Komisji Rozjemczych, załatwiających zatargi na podstawie umów istniejących, było przesadne i w wysokim stopniu tendencyjne. P. Kwapiński podawał cyfrę spraw rozpatrywanych w roku ub. przez Komisje Rozjemcze na 2.200. Wątpię, żeby p. Kwapiński posiadał dokładną statystykę za cały rok ubiegły spraw, rozpatrzonych przez Komisje Rozjemcze, gdyż ja pozwolę sobie twierdzić, że ta ilość spraw byłaby o wiele wyższa. Ja bowiem posiadam statystykę tych spraw za miesięcy dziewięć i w ciągu tych 9 miesięcy rozpatrywano nie 2.200 spraw, ale 2.929. Jednakże te wszystkie cyfry niczego nie dowodzą, bo nie wszystkie sprawy, które wpływają do Komisji Rozjemczej, spowodowane są winą jednej strony, niekiedy wina jest i po drugiej stronie. Że zaś bywają to sprawy błahe i do pogodzenia łatwe, dowodzą tego cyfry, a mianowicie, z pośród spraw, wniesionych do Komisji Rozjemczej w r. 1920, załatwiono polubownie 28%, a w r. 1921–317%, więc prawie 32%.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#SStecki">Z drugiej strony statystyka ta dowodzi, że aparat Komisji Rozjemczej jest potrzebny, i dlatego jest potrzebna i Nadzwyczajna Komisja Rozjemcza, którą w imieniu Komisji mam zaszczyt popierać 1 prosić Wysoki Senat o jej przyjęcie. Wszakże w Komisji zwróciliśmy uwagę, a znalazło to potwierdzenie ze strony p. przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, że dotychczasowe przepisy w zakresie środków, które mają ułatwiać rozstrzyganie zatargów zbiorowych, są w wysokim stopniu niedostateczne. Że zaś tak jest, że są one niedostateczne i niedoskonale, co do tego powołać się mogę na opinję stron obu i na opinję Rządu, bo opinja strony robotniczej wyrażona została w Sejmie przez p. posła Kwapińskiego i tow. we wniosku o nowelizację ustawy z 1919 roku, a Rząd prosił o odłożenie dyskusji nad tem dlatego, że właśnie nowy projekt ustawy przygotowuje. Jednak muszę powiedzieć, że o tym projekcie nowej ustawy słyszymy już od dość dawna. Trudności, przytoczone przez reprezentanta Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, mianowicie trudności skodefikowania przepisów, obowiązujących w tym zakresie, we wszystkich dzielnicach Rzeczypospolitej, są wprawdzie duże, ale nie takie, żeby ich nie można było przezwyciężyć. Przepisy te zdaniem naszem powinny być skodyfikowane, ujęte w jedną całość, stracić charakter prowizoryczny i nabrać charakteru stałego.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#SStecki">Dlatego proszę Wysoki Senat o przyjęcie nadto następującej rezolucji: „Senat wzywa Rząd do złożenia Izbom Prawodawczym w najbliższym czasie projektu stałej ustawy, ułatwiającej stronom zawieranie umów w przedmiocie warunków pracy i płacy, regulującej postępowanie rozjemcze w sporach, które wynikają pomiędzy pracodawcami a pracownikami, a także zapobiegającej przerywaniu pracy z powodu sporów o warunki jej wykonywania”.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#SStecki">Jak Wysoki Senat widzi, chodzi tu w tej rezolucji o stałą ustawę, odnoszącą się nietylko do stosunków pracy na roli, lecz i do stosunków pracy wogóle. A że to jest konieczne, na dowód niech posłuży, iż w pewnym momencie Rząd, idąc wzorem dotychczasowych przepisów ustawowych o pracy na roli, musiał opracować przepisy rozjemcze w sprawie zatargów pomiędzy dozorcami domowymi a właścicielami domów.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#SStecki">Pozatem, według naszego rozumienia, w całym zakresie stosunków między pracodawcami a pracownikami wysuwa się potrzeba rozumnego i stałego prawodawstwa rozjemczego — dlatego w imieniu Komisji, prosząc o przyjęcie projektu ustawy, proszę też i o przyjęcie tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Do głosu więcej nikt się nie zgłosił. Stawiani pod głosowanie wniosek Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy w przedmiocie uprawnień Ministra Pracy i Opieki Społecznej do powoływania Nadzwyczajnych Komisji Rozjemczych do załatwiania zatargów zbiorowych między pracodawcami a pracownikami rolnymi. Komisja stawia wniosek o przyjęcie projektu ustawy bez zmian. Proszę tych Senatorów, którzy są za tym wnioskiem Komisji, aby wstali. Większość — wniosek Komisji został przyjęty, a tem samem została przyjęta cała ustawa bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#Marszałek">Rezolucji drugi raz nie będę czytać, gdyż Panowie Senatorowie słyszeli ją. Proszę Panów Senatorów, którzy są za rezolucją s. Steckiego, postawioną w imieniu Komisji, aby wstali. Stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o petycji Centralnej Kasy Spółek Rolniczych i 19 związków spółdzielczych rolniczych o pomoc kredytową dla spółdzielczości rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Proszę o głos w sprawie formalnej)</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#Marszałek">Głos ma s. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SWoźnicki">Nie widzę na sali p. Prezesa Komisji Regulaminowej. Na Komisji Regulaminowej przed kilku dniami zastanawialiśmy się nad sposobem załatwiania petycji i zgodziliśmy się jednomyślnie, że petycje nie powinny być przekazywane przez komisję na plenum Senatu, lecz załatwiane w odpowiednich komisjach. To było motywowane przez poszczególnych senatorów i uzgodnione w zupełności i rezolucja miała być przekazana p. Marszałkowi. Dlatego żeby nie stwarzać precedensów, proponuję, ażeby zdjąć z porządku dziennego ten punkt, aż do oficjalnego wyjaśnienia tej sprawy przez Komisję w porozumieniu z p. Marszałkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Ponieważ sprawa jest pilna i chodzi o rzecz wielkiego znaczenia, chcę zrobić tutaj wyjątek, jeżeli jednak jest wątpliwość musi rozstrzygnąć plenum. Czy s. Średniawski godzi się na odłożenie do następnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(P. Średniawski: Nie, Panie Marszałku. S. Woźnicki: To jest jednomyślna rezolucja komisji)</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#Marszałek">Głosujemy nad wnioskiem, ażeby ten punkt pozostawić na dzisiejszym porządku dziennym.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#Marszałek">Proszę Senatorów, którzy są za tem, aby pozostawić tę sprawę na porządku dziennym, aby wstali. Stoi mniejszość, sprawa spadła z porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 9 i 10 porządku dziennego, które proponuję połączyć: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w sprawie ustawy o dalszej emisji biletów Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej i Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie kredytu Skarbu Państwa w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#Marszałek">W obu sprawach głos ma s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SBuzek">Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SBuzek">Ostatni raz Sejm Ustawodawczy ustawą z dnia 25 września 1922 r. upoważnił Ministra Skarbu do zaciągnięcia na pokrycie niedoboru budżetowego w P. K. K. P. pożyczki w wysokości 370 miljardów marek polskich.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#SBuzek">Kwota ta niestety wystarczyła tylko na kilka tygodni. Jeżeli zbadamy cyfry ogłoszone przez P. K. K. P., to okaże się, że już dnia 31 grudnia 1922 r. zadłużenie Skarbu Państwa wynosiło kwotę 675 miljardów 600 miljonów, a więc już wówczas kwota, przyzwolona ustawą wrześniową była przekroczona o przeszło 305 miljardów. Skutkiem dalszego spadku wartości marki polskiej deficyt Skarbu Państwa rósł także dalej i to rósł coraz to szybciej i dnia 28 lutego 1923 r. zadłużenie Skarbu Państwa wynosiło już kwotę 1.085 miljardów. Ażeby sanować ten stan nieprawny Rząd wniósł już dnia 7 lutego do Sejmu Ustawodawczego projekt ustawy, w którym żądał upoważnienia do zaciągnięcia dalszej pożyczki w P. K. K. P. w wysokości 1.475 miljardów.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#SBuzek">Sejm podwyższył tę kwotę do 1800 miljardów. Przez to podwyższenie osiągnięto ten cel, iż conajmniej na przeciąg dwóch miesięcy jest zapewnione, iż Skarb Państwa znajdzie w tej kwocie pokrycie deficytu budżetowego. Mamy więc nadzieję, że w ciągu tych dwóch miesięcy nowe ustawy podatkowe wejdą w życie i że dzięki temu, gdyby nawet później zaszła jeszcze potrzeba dalszego upoważnienia tego rodzaju, to będzie chodziło o kwotę daleko skromniejszą, niż obecnie. W każdym razie muszę zaznaczyć, iż Sejm postąpił zupełnie racjonalnie, podwyższając kwotę żądaną przez Rząd jeszcze o 325 miljardów, a to z tego powodu, że oczywiście chodzi o to, ażeby dać upoważnienie na czas przynajmniej do połowy maja b. r., bo dopiero mniej więcej od końca kwietnia będzie można mieć nadzieję, że wpływy z podwyższonych podatków już zaważą na naszem gospodarstwie skarbowem.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#SBuzek">W ścisłym związku z tą ustawą o kredycie Skarbu Państwa w P. K. K. P. pozostaje druga ustawa, którą mam zaszczyt w imieniu Komisji Budżetowej referować, mianowicie ustawa o dalszej emisji biletów P. K. K. P.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#SBuzek">Stan rzeczy jest ten, że jeżeli P. K. K. P. udzieli Rządowi pożyczki, to oczywiście musi znaleźć na to odpowiednie środki. Środki te znajdzie P. K. K. P. w innych swoich funduszach w części — i to według tego projektu nawet w części bardzo poważnej, bo liczącej setki miljardowy, — ale na największą część zapotrzebowania Skarbu Państwa P. K. K. P. nie może znaleźć innego pokrycia, jak tylko dalszą emisję banknotów. I z tego powodu jest rzeczą niezbędną równoczesne uchwalenie także ustawy zezwalającej na dalszą emisję biletów w P. K. K. P.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#SBuzek">Rząd domagał się zezwolenia na kwotę 1.200 miljardów, Komisja Skarbowa Sejmu, a także plenum Sejmu, podwyższyły tę kwotę do 1.400 miljardów, a więc o 200 miljardów.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#SBuzek">Ze względu na to, że Sejm podwyższył upoważnienie o wzrost zadłużenia Skarbu Państwa w P. K. K. P. o kwotę 325 miljardów, a więc i to podwyższenie o 200 miljardów jest rzeczą konieczną.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#SBuzek">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej proszę o przyjęcie obu ustaw bez zmian i pozwalam sobie wyrazić to przekonanie, że po uchwaleniu nowych ustaw podatkowych nie będziemy już potrzebowali uchwalać w przyszłości takich ustaw, opiewających na tak wysokie kwoty.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#SBuzek">Proszę o przyjęcie tych dwóch ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania nad pierwszą ustawa, mianowicie w przedmiocie dalszej emisji biletów P. K. K. P. Proszę Senatorów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta. Stawiam pod głosowanie drugą ustawę w sprawie kredytu Skarbu Państwa w P. K. K. P. I tu Komisja Skarbowo-Budżetowa stawia wniosek o przyjęcie bez zmian. Proszę tych Senatorów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, aby wstali. Stoi większość — ustawa bez zmian przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego, mianowicie do sprawozdania Komisji Regulaminowej w sprawie zmian regulaminu obrad Senatu. Jako sprawozdawca ma głos s. dr Braude.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#SBraude">Wysoki Senacie! Już podczas przedstawienia przez Komisję Regulaminową wniosku o zmianę punktu regulaminu, tyczącego się djet p. Marszałka miałem zaszczyt zapowiedzieć w imieniu Komisji Regulaminowej, iż postanowiła ona poddać rewizji, uchwalony przez Senat regulamin obrad Senatu ze względu na uchwałę Sejmu co do regulaminu obrad Sejmu. Otóż Komisja Regulaminowa rewizje tę przeprowadziła i rezultat jej w tym kierunku mam zaszczyt Szanownym Panom przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#SBraude">Komisja Regulaminowa zadała sobie pytanie czy wszystkie zmiany, — jakich dokonywał Sejm w swoim regulaminie, mają być dla Senatu miarodajne. Otóż była prawie jednomyślna opinja Komisji Regulaminowej Senatu, że o ile może być mowa o zmianie artykułów regulaminu Senatu względnie o uzgodnieniu artykułów regulaminu Senatu z artykułami regulaminu Sejmu, to tylko wówczas, gdy chodzi o ważne, zasadnicze momenty i kiedy w tych zmianach, poczynionych przez sejmową Komisję Regulaminową z punktu widzenia Senatu dopatrywać się będziemy mogli kardynalnych, zasadniczych ulepszeń, tak, ażeby faktycznie te zmiany okazały się konieczne ze względu na poprawność naszego własnego regulaminu. Wobec tego Komisja Regulaminowa odrzuciła myśl zmiany w ogólnym układzie regulaminu, jakiej dokonał Sejm. Tak samo szereg zmian, poczynionych przez Sejm w odnośnym projekcie regulaminu, został przez Komisję Regulaminową nie uwzględniony, częściowo dlatego, że Komisja uważała je za niedość ważne, częściowo zaś dlatego, że Komisja Regulaminowa wyszła z założenia, że warunki pracy Senatu są bądź co bądź bardziej spokojne, niż warunki pracy Sejmu i dlatego można wiele spraw, unormowanych w sposób szczegółowy w regulaminie Sejmu pozostawić w Senacie zwyczajowemu rozwojowi, a przyszłość dopiero musi okazać, jak się stosunki ukształtują i jakie okażą się potrzeby w kierunku ścisłego ujęcia odpowiednich przepisów.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#SBraude">W związku z tem rezultat rewizji, podjętej ze strony Komisji Regulaminowej, jest dosyć szczupły. Tylko co do niewielkiej ilości artykułów Komisja Regulaminowa uchwaliła przedstawić Senatowi pewne wnioski o zmianę. Co do innych punktów, jakkolwiek w tekście Sejmu te zmiany są poczynione, Komisja Regulaminowa była zdania, że dotychczasowe brzmienie regulaminu Senatu należy pozostawić. Dlatego mam zaszczyt w imieniu Komisji Regulaminowej przedstawić następujące zmiany w dotychczasowym regulaminie obrad Senatu.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#SBraude">W art. 6, w którym dotychczas było powiedziane, że pierwsze posiedzenie Senatu otwiera senjor, a senjorem jest najstarszy wiekiem senator, Komisja Regulaminowa proponuje uzgodnienie tego artykułu z odpowiednim artykułem regulaminu Sejmu, a to ze względu na to, że bardziej odpowiada przepisom Konstytucji. Art. 6 ma otrzymać brzmienie następujące: „Pierwsze posiedzenie Senatu otwiera Prezydent Rzeczypospolitej i powołuje na przewodniczącego jednego z trzech najstarszych wiekiem senatorów. Przewodniczący zaprasza…” dalej bez zmiany, zgodnie z dotychczasowem brzmieniem.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#SBraude">Komisja Regulaminowa uważała, że w tej zmianie, dokonanej przez Sejm, jest zmiana, która daje możność powołania przewodniczącego senjora z pośród trzech, bo zdarza się czasem, że najstarszy wiekiem z powodów czysto fizycznych jest do objęcia kierownictwa niezdolny, albo mniej zdolny, a znowu jest rzeczą nieprzyjemną usunąć senjora przez regulamin wyznaczonego. Wobec tego Komisja Regulaminowa była zdania, że lepiej jest pozostawić Prezydentowi Rzeczypospolitej, który na mocy Konstytucji otwiera Senat, ażeby on z pośród trzech najstarszych wiekiem senatorów wybrał przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#SBraude">W art. 7 Komisja proponuje uzgodnienie z regulaminem sejmowym w tym kierunku, że senjor składa ślubowanie w ręce Prezydenta Rzeczypospolitej. Dlatego artykuł 7 ma brzmieć w pierwszej swej części: „Senjor składa w ręce Prezydenta Rzeczypospolitej ślubowanie, przepisane w art. 20 Konstytucji” i t. d. w dalszym ciągu brzmienie, jak w tekście. W art. 23, Komisja Regulaminowa proponuje tak jak w regulaminie Sejmu dodać jako ustęp e) jeszcze interpelacje, które, zdaje się, przez przeoczenie zostały w naszym regulaminie dotychczasowym opuszczone.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#SBraude">W art. 37 Komisja Regulaminowa proponuje też uzgodnienie naszego regulaminu z brzmieniem regulaminu sejmowego. W naszym dotychczasowym regulaminie jako wniosek formalny uważany był wniosek o przerwanie dyskusji, nie było natomiast możności postawienia wniosku o zamkniecie listy mówców. Komisja Regulaminowa proponuje uzgodnić to z brzmieniem, uchwalonem w Sejmie przez dodanie do tego artykułu, który wylicza wnioski formalne, jako a) zamknięcie listy mówców, jako b) przerwanie dyskusji. W konsekwencji tego trzeba dalsze ustępy odpowiednio przenumerować.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#SBraude">W art. 39 w konsekwencji zaproponować zmianę. Artykuł ten ma brzmieć: „O wniosku formalnym rozstrzyga Senat, po wysłuchaniu wnioskodawcy i ewentualnie jednego przeciwnika wniosku. Wniosek formalny raz odrzucony nie może być postawiony ponownie w ciągu tej samej rozprawy. O tem, czy wniosek nowy ma tę samą treść, co odrzucony, rozstrzyga nieodwołalnie Marszałek”. A teraz ustęp ostatni zmieniony: „Jednakże wniosek o zamknięcie listy mówców lub o przerwanie dyskusji może być ponawiany po każdem dalszem przemówieniu w dyskusji, o ile Marszałek na to się zgadza”. Jest to niezupełnie uzgodnione z brzmieniem sejmowem, albowiem w odpowiednim artykule Sejmu jeszcze jest powiedziane, że można postawić wniosek o zamknięcie listy mówców, albo o przerwanie dyskusji ponownie po każdem przemówieniu o tyle, o ile wnioskodawca przedstawi Marszałkowi opinję przedstawicieli klubów, tak, aby Marszałek mógł wnosić, iż wniosek, ponownie postawiony, ma szanse przyjęcia. Myśmy to ustalili w formie innej i proponujemy, aby można było taki wniosek po każdorazowem przemówieniu postawić o tyle, o ile Marszałek na to się zgodzi.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#SBraude">W dalszej konsekwencji tych zmian proponujemy zmianę ant. 40: „Wnioski o zamknięcie listy mówców i przerwanie dyskusji Marszałek poddaje pod głosowanie po zakończeniu przemówienia, w ciągu którego wniosek zgłoszono. Po przyjęciu pierwszego wniosku mają prawo zabierania głosu jedynie mówcy, którzy się zapisali przed jego złożeniem, oraz sprawozdawca, względnie wnioskodawca; po przyjęciu drugiego wniosku — tylko sprawozdawca względnie wnioskodawca.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#SBraude">Tutaj też zaproponowaliśmy Senatowi zachowanie ostatniego ustępu w naszym regulaminie, który powiada, że „Jednakże przemówienie przedstawiciela Rządu otwiera na nowo dyskusje”. Jest to ustęp, którego w brzmieniu regulaminu Sejmu niema.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#SBraude">W art. 67 proponujemy skreślić słowa „w ręce sprawiedliwości”.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#SBraude">W art. 72, ustępie drugim, proponujemy nowe brzmienie, dotyczące usprawiedliwienia nieobecności. Przepis naszego regulaminu jest pod tym względem bardzo ostry, gdyż dopuszcza jako, powód nieobecności tylko chorobę, lub wyjazd w misji. Nasza Komisja Regulaminowa proponuje uzgodnić to z odpowiednim przepisem regulaminu Sejmu, aby powodem nieobecności mogła być także inna, ważna, nieprzewidziana i nieuchronna przeszkoda. Wobec tego art. 72 ustęp drugi ma brzmieć: „Przepis ten niema zastosowania, jeżeli powodem usprawiedliwiającym nieobecność była choroba senatora lub inna ważna, nieprzewidziana i nieuchronna przeszkoda, albo wyjazd w misji, powierzony przez Rząd, albo przez Senat”.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#SBraude">Do art. 81, który dotyczy wykluczenia senatora proponujemy ustęp pierwszy pozostawić bez zmiany, natomiast ustęp drugi ma brzmieć: „Na wniosek Marszałka lub jednego z senatorów może Senat wykluczyć senatora na przeciąg czasu dłuższy aż do miesiąca”. W brzmieniu pierwotnem było powiedziane tylko: „Senat może wykluczyć na miesiąc”. Nie było zatem możności wykluczenia na przeciąg czasu krótszy niż miesiąc, a poprawka ta była ulepszeniem ze strony Sejmu, dlatego proponujemy to uzgodnić z regulaminem Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#SBraude">W rozdziale, odnoszącym się do sądów honorowych proponujemy jeden tylko dodatek, a mianowicie, ażeby jako ostatni art. 96 dodać jeszcze treść art. 99 regulaminu Sejmu, który mówi o kosztach. Nowy ten artykuł, który ma być dodany, ma brzmieć: „Koszty postępowania przed Sądem Honorowym ponosi strona, uznana za winną; wykłada je zaś strona, na której żądanie dokonywana jest czynność powodująca koszty”. W naszym regulaminie niema mowy, kto ma koszta ponosić, względnie kto je ma wykładać.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#SBraude">To są wszystko wnioski rzeczowe co do uzgodnienia naszego regulaminu z regulaminem sejmowym. Niezależnie od tego, zgodnie z poprzednią swą uchwałą, Komisja Regulaminowa wybrała w swoim czasie komisję do spraw językowych dla redakcji językowej celem usunięcia pewnej chropowatości języka, pewnych usterek stylistycznych, które bądź co bądź w tekst naszych ustaw, niestety, dość często się jeszcze wkradają. Otóż przewodniczący tego komitetu dla języka prawniczego przedkłada w imieniu tej komisji następujące zmiany stylistyczne: Zamiast wyrazów „nie zaczepione protestem mandaty senatorskie”, proponuje „niezaprotestowane mandaty senatorskie”. Komisja języka prawniczego kwestjonuje wyraz „zaczepione mandaty”, tylko ma być termin „zaprotestowane mandaty”. To jest już użyte w ustawie i dlatego też Komisja Regulaminowa proponuje, ażeby wszędzie gdzie jest powiedziane „zaczepione protestem”, żeby było powiedziane „zaprotestowane”.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#SBraude">W artykule 8 ust. drugim Komisja dla języka prawniczego proponuje słowo „dyskutowane”, zamienić na słowo polskie „rozważane”.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#SBraude">W art. 10 ust. 4 Komisja proponuje zamienić słowa „a względnie” na słowo „lub”.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#SBraude">Do art. 25, ustęp 1, wiersz ostatni, Komisja proponuje zamiast „dla uzyskania dlań” lepiej „celem uzyskania dlań”.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#SBraude">Do art. 28 i 40 Komisja proponuje zamiast „względnie” — „albo”.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#SBraude">Do art. 33, 37, 40, 41, 46, 48 i 55 wszędzie tam, gdzie jest słowo „dyskusja” komisja proponuje zastąpić je przez polski wyraz „rozprawa”.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#SBraude">W art. 40 i 43 Komisja proponuje zamiast słów:</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#SBraude">„ reguły” lepiej napisać „w zasadzie”.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#SBraude">W art. 50 zamiast słów: „W myśl” lepiej „według” (dwa razy w ustępie 1 i 2). W ustępie 3 skreślić wyraz „dziennym”.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#SBraude">W art. 56 ustęp 3 skreślić wyraz „państwa”, gdyż instytucja ta nazywa się Najwyższa Izba Kontroli, a nie Najwyższa Izba Kontroli Państwa, bo ona nie kontroluje państwa, tylko jego skarbowość, względnie księgowość.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#SBraude">W art. 70 Komisja proponuje zamiast wyrazu „O ile” pisać „Jeżeli”.</u>
          <u xml:id="u-27.25" who="#SBraude">W art. 82 Komisja proponuje w tytule i tekście zamiast słów: „zadekretowania kar” i „dekretować” użyć polskich wyrazów „wymiar kar” i „wymierzać”.</u>
          <u xml:id="u-27.26" who="#SBraude">W art. 85 zmienić tytuł. Lepiej napisać: „Prawo odwołania W razie wymierzenia kary dyscyplinarnej”.</u>
          <u xml:id="u-27.27" who="#SBraude">W art. 89 zamiast „formuje się” lepiej napisać „tworzy się”.</u>
          <u xml:id="u-27.28" who="#SBraude">W art. 92 Komisja proponuje w wierszu drugim skreślić wyraz „niepotrzebnych”.</u>
          <u xml:id="u-27.29" who="#SBraude">To są te zmiany językowe, które w imieniu komitetu języka prawniczego mam zaszczyt Panom przedstawić. Zdaje mi się, że zmiany te, zarówno pod względem rzeczowym, jak i językowym są niesporne, gdyż wszystkie te rzeczy, które nasuwały pewnie wątpliwości, zostały świadomie przez Komisję Regulaminową odłożone, bo Komisja była zdania, że trzeba je pozostawić przyszłości i Senat jest właśnie tym terenem, gdzie te rzeczy mają się drogą zwyczajową same przez się uregulować, a później może przyjdzie czas, kiedy będzie można już nadać im formę regulaminową.</u>
          <u xml:id="u-27.30" who="#SBraude">W imieniu Komisji Regulaminowej mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o przyjęcie tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Średniawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SŚredniawski">Wysoki Senacie! Co do zaprojektowanego regulaminu, to uderzyła mnie jedna zamianą słów, a mianowicie: „dyskutowanie” na „rozważanie”.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#SŚredniawski">Ja bynajmniej nie jestem językoznawcą, ale uważam, że jeden człowiek może rozważać osobno, a dyskutować nie może sam, lecz tylko kolegialnie. Więc „dyskutowanie” jest właściwszem słowem, niż „rozważanie”.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#komentarz">(Brawa na prawicy)</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#SŚredniawski">Chciałbym przy tej okazji dotknąć sprawy takiej interpretacji regulaminu, jaką tu przed chwilą słyszałem. Nie uważam za właściwe, aby przewodniczący klubu mieli prawo narzucić nam wszystkim pewne prawidła takie, które istotnie nie zawsze zgadzają się z interesami publicznemi, mianowicie by sprawę tak ważną, jak tę sprawę, która była na porządku dziennym i którą chciałem przedstawić Panom, uchwalać W ten sposób, żeby raz na kwartał petycje odsyłać Rządowi do załatwienia. Otóż są petycje i petycje. Są jedne, które mogą i kwartał poczekać, a są drugie, które nie mogą czekać ani chwili. Otóż przedstawiona tutaj przez Komisję Gospodarstwa Społecznego petycja żądała bardzo poważnej rzeczy, mianowicie kredytu i podpisana została przez centralna kasę, która działa na cała Polskę za wyjątkiem Poznańskiego, które ma własną organizację. Oprócz tego podpisana była ta petycja przez 20 różnych spółek, centrali i t. d., reprezentujących dwa tysiące sześćset z czemś różnych spółdzielni i spółek rolniczych. Te spółki wskutek dewaluacji pieniądza straciły swoje kapitały, jakieś 90%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">To nie należy do regulaminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SŚredniawski">One więc żądają pomocy od Rządu, więc nie jest obojętne czy Komisja sama uchwali. Komisja przecież nie ma prawa nawet powiedzieć, że wzywa Rząd do takiej a takiej pomocy, ale ma to prawo Senat. Więc z tego tytułu uważam, że jeżeli to będzie raz na kwartał odsyłane, to będzie to musztarda po obiedzie. Nawozów sztucznych niema, nędza na wsi coraz bardziej się zmaga produkcja upada. Jeżeli się przychodzi z pomocą przemysłowi, miastom i t. d. to jest słuszne, żeby przyjść z pomocą i drobnemu rolnictwu. Jeżeli potraktuje się tę sprawę w ten sposób, jak traktuje uchwała przewodniczących komisji, to jest to poprostu krzywda. Dlatego bardzobym prosił, ażeby ta sprawa została przez Senat uchwalona, i żeby regulamin uzupełnić w tym kierunku, żeby tę rzecz przedewszystkiem ściśle i dokładnie rozważył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SWoźnicki">Ja nie kwestionowałem zupełnie słuszności, przedstawionej przez Komisję Gospodarstwa Społecznego, sprawy. Tylko chodzi o precedens, o to, żebyśmy się nie zastanawiali nad petycjami. Ponieważ, jeżeli przedmiotem obrad Senatu miałyby być petycje, to według Regulaminu należałoby.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#SWoźnicki">ażeby były postawione na porządku dziennym, a to co jest ma porządku dziennym Senatu musi być wydrukowane, to jest powinniśmy wiedzieć o wszystkich petycjach, a więc w druku czy w maszynowym druku powinno być rozdane, a więc bylibyśmy zmuszeni do drukowania wszystkich petycji. Otóż Komisja Regulaminowa, zastanawiając się nad tem, postanowiła inaczej tę kwestję załatwić. To jest ta petycja, a takich petycji napływa mnóstwo, które są nie do załatwienia przez Senat i zupełnie Senat nie może się nad niemi zastanawiać. Te petycje są odrzucane, następnie są inne, które należy uwzględnić, i które są przekazywane Rządowi przez Komisję Regulaminową, a inne mogą być podjęte przez senatorów.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#SWoźnicki">Jeżeli jest rozpatrywana przez Komisję jakaś petycja i ona jest odrzucona przez wszystkich senatorów, a jeden jest niezadowolony, to on może zebrać 5 albo 6 podpisów, wymaganych przez regulamin, i może zgłosić tę petycję jako swój wniosek (jako wniosek nagły) i wtedy w drodze, przewidzianej przez Konstytucję, idzie do Sejmu lub Senatu i jest rozpatrywana. Ale rozpatrywanie wniosków poszczególnych obywateli lub instytucji czy zgromadzeń tych instytucji jest niemożliwe, bo tej drogi Konstytucja nie przewiduje. To jest droga niekonstytucyjna i tylko z tego punktu widzenia formalnego zaprotestowałem, uzyskałem sankcję całego Senatu, więc nikt nie może być pokrzywdzony, bo to jest decyzja całego Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#SBuzek">Wysoki Senacie! Do poprawek, wniesionych przez Komisję Regulaminową, pozwalam sobie imieniem naszego klubu dołączyć jedną poprawkę. Dotyczy ona art. 72. Artykuł ten brzmiał według dotychczasowego Regulaminu w sposób następujący: „Djety Senatorów, ustalone w ust. 1 i 2 art. 71 zmniejsza się o 5% za każde plenarne posiedzenie, w którem senator według listy obecności nie brał udziału. Przepis ten nie ma zastosowania, jeżeli powodem, usprawiedliwiającym nieobecność, była choroba senatora albo urlop otrzymany według art. 74 niniejszego Regulaminu, albo wyjazd w misji, powierzonej przez Rząd albo przez Senat”.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#SBuzek">Otóż Komisja Regulaminowa wnosi, aby opuścić te słowa „albo urlop otrzymany według art. 74 niniejszego regulaminu”, a dodać natomiast słowa: „albo inna ważna nieprzewidziana i, nieuchronna przeszkoda”. O urlopie nie mówi się nic.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#SBuzek">Otóż nie miałem nic przeciwko temu, gdyby nie było urlopów płatnych i bezpłatnych. Ja jestem tego zdania, że jeżeli się udziela urlopu, to ten urlop powinien być płatny, i powinno to znaleźć odpowiedni wyraz w regulaminie. Z tego powodu wnosiłbym, aby dodać tu jeszcze znowu te słowa: „albo urlop otrzymany według art. 74 niniejszego regulaminu”.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#SBuzek">Tem większe przywiązuję znaczenie do przyjęcia tej poprawki, ponieważ odnośny artykuł regulaminu sejmowego tego wymaga. Mianowicie ten artykuł w regulaminie sejmowym w art. 86 ust. 2 brzmi jak następuje: przepis ten o potraceniu części djet nie ma zastosowania, jeśli powodem usprawiedliwiającym nieobecność była choroba posła, lub inna ważna, nieprzewidziana i nieuchronna przeszkoda, albo wyjazd w misji powierzonej przez Rząd lub Sejm, albo urlop, otrzymany według art. 87 niniejszego regulaminu”.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#SBuzek">Otóż nasz art. 72 równa się zupełnie temu art. 86 regulaminu sejmowego, tylko, że regulamin Sejmu jeszcze wyraźniej zaznacza, że jako powód, który nie pociąga za sobą skreślenia 5% djet, jest także urlop otrzymany według artykułu niniejszego regulaminu.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#SBuzek">Gdyby tych słów nie było w naszym regulaminie, to, oczywiście byłoby rzeczą jasną, że regulamin Senatu zna tylko urlop bezpłatny, podczas gdy urlop w Sejmie jest płatny. I dlatego prosiłbym, żeby to było zrównane pod tym względem i proszę o przyjęcie mojego dodatku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Muszę stwierdzić, że zdanie p. prof. Buzka, iż urlop zawsze ma być płatny, jest niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#Marszałek">Ja rozróżniam moralne usprawiedliwienie senatora i regulaminowe.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#Marszałek">Moralne usprawiedliwienie nieobecności jest wtedy, gdy senator ma ważną prywatną czynność, powiedzmy jakiśkolwiek akt przed notariuszem, posiedzenie Rady Nadzorczej, albo jakąś sesję ważną, np. sejmik powiatowy.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#Marszałek">To są wszystko rzeczy, które moralnie nieobecność usprawiedliwiają. Ale zdaje mi się, że słuszność wymaga, że za ten dzień Skarb nie powinien płacić. W takim razie mimo, iż urlop jest moralnie usprawiedliwiony, to jednakowoż regulaminowo to nie uchodzi ani za usprawiedliwienie, ani za urlop. Jabym proponował, żeby przy tej redakcji dotychczasowej pozostać, bo inaczej te wszystkie paragrafy o urlopach i usprawiedliwieniu pozostaną tylko na papierze. Wystarczy depesza wysłana, że senator nie może przyjechać, aby uchodził za usprawiedliwionego.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#Marszałek">Z tego powodu możeby należało skreślić słowo: „nieprzewidziana” w proponowanej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#Marszałek">Mogą być przeszkody nieprzewidziane, ale mogą być przewidziane, lecz nieuchronne.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#Marszałek">Głos ma s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#SBuzek">Wysoki Senacie, według ustępu pierwszego art. 74: urlopu do dni 14 udziela Marszałek Senatu; urlopu na czas dłuższy może udzielić Senat.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#SBuzek">Jestem przekonany, że Marszałek udzieli urlopu tylko dla słusznych powodów. Jeśli Marszałek będzie zdania, iż to są powody błahe, niewystarczające, to oczywiście, urlopu odmówi. Jestem tego przekonania, że jeśli urlop był spowodowany koniecznością, to senator nie powinien wskutek tego tracić materjalnie. Dlatego pozwoliłem sobie imieniem naszego Klubu wniosek ten zgłosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#Marszałek">O ile nie usłyszę innego wniosku, to będę uważał poprawki, wniesione przez Komisję Regulaminową, za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#Marszałek">Dotychczas poprawki tylko zostały wniesione do art. 6 i 72. Mogę uważać inne poprawki za przyjęte? Niema protestu. W takim razie głosujemy tylko nad poprawką s. Mayera, aby art. 6 brzmiał, jak następuje: „Pierwsze posiedzenie Senatu otwiera Prezydent Rzeczypospolitej i powołuje na przewodniczącego najstarszego wiekiem senatora i t. d.”. Proszę senatorów, którzy są za poprawką s. Mayera, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. A więc poprawka do art. 6 w brzmieniu Komisji została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do poprawki, wniesionej przez s. Buzka do art. 72, aby tam wstawić na końcu słowa: „albo urlop, otrzymany według art. 74 niniejszego regulaminu”.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#Marszałek">Proszę senatorów, którzy są za poprawką s. Buzka, aby wstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta. Z tą zmianą art. 72 przyjęty. Resztę artykułów ze zmianami językowemi uważam za przyjętą. Tem samem sprawa jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#Marszałek">Proponuję odbycie następnego posiedzenia w dniu 19 kwietnia o godz. 4 pp., jednakże Komisje mają się zebrać już 16 kwietnia.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Proszę o głos w sprawie odbycia następnego posiedzenia)</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#Marszałek">Głos ma s. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#SWoźnicki">Wnoszę, aby dla załatwienia wniosku nagłego w przedmiocie przedłużenia ochrony drobnych użytkowników rolnych na ziemiach wschodnich, który jest rozpatrywany przez Komisję Gospodarstwa Społecznego odbyło się jeszcze jedno posiedzenie, gdyż ta sprawa mogłaby być załatwiona, gdyby Senat postanowił odbyć jeszcze jedno posiedzenie po najbliższej niedzieli.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#SWoźnicki">Ustawa jest bardzo pilna. Gdyby nie została załatwiona przed dniem 1 kwietnia, to ci ludzie, którzy mają korzystać z ochrony tej ustawy, z ochrony prawa, z tej ochrony prawa korzystać przestaną i będą mogli być eksmitowani na podstawie wyroku, mojem zdaniem, nie prawomocnego, ale zapadłego. Sprawa jest bardzo pilna i prosiłbym Wysoki Senat o przychylenie się do tej prośby, ażeby po niedzieli odbyło się posiedzenie dla załatwienia tej ustawy, a przy tej okazji również możemy załatwić sprawę podatku przemysłowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Baliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#SBaliński">Nie przesądzając zupełnie sprawy meritum tej ustawy, jednakże w imieniu więcej niż 7 senatorów, muszę zwrócić uwagę na Regulamin, który mówi, że 7 senatorów może się sprzeciwić rozpatrywaniu jakiejś sprawy o ile nie dostanie sprawozdań i wniosków Komisji na piśmie lub w druku; jeżeli sprawa nie była ukończona, musi przejść do Komisji Prawniczej. Gdyby można było naznaczyć posiedzenie we czwartek albo w piątek, to dobrze, mielibyśmy czas do przejrzenia materjału, ale ponieważ możemy posiedzenie naznaczyć tylko na poniedziałek, więc fizycznem niepodobieństwem jest, żeby w poniedziałek sprawę tę rozpatrywać.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#SBaliński">Z jednej strony chodzi o regulamin, a z drugiej strony o powagę Senatu. Ale i realnie jest taka kwestja: jeżeli chodzi o użytkowników, co do których zapadł wyrok prawomocny, to nasza ustawa nic zmienić nie może, bo według art. 77 Konstytucji prawomocne wyroki nie mogą być zmienione, ani przez władzę ustawodawczą, ani wykonawczą, natomiast ci, którym do 1 kwietnia termin upłynął, nie mogą być wyrzuceni, eksmitowani z gruntu zaraz 2 kwietnia. Właściciel dopiero musi wystąpić ze sprawą, która będzie się ciągnęła przez parę miesięcy. Jeżeli uchwalimy ustawę po świętach, to na tem użytkownicy zupełnie nic nie strącą. Dlatego wnoszę, żeby tę sprawę postawić na porządku dziennym pierwszego posiedzenia Senatu, ale po świętach, jak było zapowiedziane, żeby w Komisji zastanowić się, jak należy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Wpłynęła rezolucja s. Średniawskiego następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#Marszałek">„Wzywa się Rząd, ażeby ze względu na uchwalony przez Sejm projekt o przedłużeniu ochrony drobnych użytkowników rolnych na ziemiach wschodnich” wydał rozporządzenie wstrzymania ewentualnie rugów użytkowników, aż do czasu załatwienia w Senacie wniesionego tamże projektu sejmowego”.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#Marszałek">Mojem zdaniem to jest merytoryczne wchodzenie w sprawę i taka rezolucja byłaby niedopuszczalna, ponieważ nie stała na porządku dziennym. Więc tylko może chodzić o to, czy wniosek s. Woźnickiego, aby urządzić posiedzenie w przyszłym tygodniu, przyjąć czy nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#SWoźnicki">Ja tylko uzupełnię, że jeżeli Panowie uważają, że nie można posiedzenia urządzić w poniedziałek, to można to załatwić we wtorek albo we środę, ja nie chcę terminem nikogo krępować, chodzi tylko o to, ażeby tę sprawę załatwić. Jest to sprawa ważniejsza, niż wygoda kilkudziesięciu senatorów, bo dotyczy ludzi, którzy mogą być niesłusznie pokrzywdzeni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#Marszałek">Rozumiem wniosek ten tak. ażeby posiedzenie się odbyło przed świętami.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Tak jest, dla załatwienia tej sprawy)</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#Marszałek">Proszę pp. Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Stoi większość, a zatem odbędzie się jeszcze jedno posiedzenie przed świętami. Proponuję, ażeby odbyło się we czwartek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#SBłyskosz">Proponuję, ażeby posiedzenie odbyło się we wtorek, ponieważ Komisja może tę sprawę przedyskutować do wtorku. Komisja może być wyznaczona jutro, w niedzielę, następnie mogłaby się odbyć też w poniedziałek, a na wtorek projekt może być już gotów.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#SBłyskosz">Ja stawiam wniosek, żeby posiedzenie odbyło się we wtorek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#Marszałek">Są rozmaite propozycje, jest i na czwartek. Głosujemy najprzód nad najbliższym terminem, t. j. nad wtorkiem.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#Marszałek">Proszę Senatorów, którzy są za tem, aby posiedzenie odbyło się we wtorek, aby wstali. Teraz też stoi większość. Posiedzenie odbędzie się we wtorek o godz. 4 pp.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#Marszałek">Na tem zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 min. 30 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>