text_structure.xml
187 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 20.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WładysławKowalski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WładysławKowalski">Na sekretarzy powołuję posłów Bancerza Stefana i Witoszkę Jana. Protokół i listę mówców prowadzi poseł Bancerz.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WładysławKowalski">Proszę Obywateli Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WładysławKowalski">Protokół 28 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie zgłoszono przeciw niemu zarzutów, Usprawiedliwiają nieobecność na posiedzeniach Sejmu posłowie: Kłuszyńska Dorota, Kulczyński Stanisław, Nowicka Małgorzata, Obrączka Ryszard, Schiller Leon, Sobol Wacław.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WładysławKowalski">Proszą Wysoką Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Krzyżanowski Adam — na okres bieżącej sesji z powodu choroby, oraz Pelczarski Wojciech — na okres bieżącej sesji z powodu choroby.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WładysławKowalski">Czy Izba zgadza się na udzielenie powyższych urlopów? Sprzeciwu nie słyszę, uważam, że Izba zgodziła się na udzielenie wymienionych urlopów.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WładysławKowalski">Przystępujemy do porządku dziennego. Rozprawa nad expose Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu posłowi Grubeckiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Stronnictwo Ludowe biorące udział w Rządzie ludowym i w odbudowie Polski od samych ciężkich początków jako równorzędny partner partii robotniczych ustosunkowuje się do expose Premiera i całokształtu polityki oraz osiągnięć Rządu pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanMichałGrubecki">Na przestrzeni całej historii walki chłopów i robotników o prawa ludu radykalny ruch ludowy był wiernym sojusznikiem ruchu robotniczego i tylko wspólnie z nim osiągał zwycięstwo. Rozumieli to także wrogowie mas ludowych i rozbijając jedność ludu przedłużali jego niewolę i opóźniali wyzwolenie sił twórczych mas ludowych, wpychając naród porzucony w tragiczne losy ostatniej wojny.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! W życiu Polski zdarzył się fakt, który ma charakter symbolu. Ucieczka wodza PSL, Stanisława Mikołajczyka, oceniona została przez wszystkich, przez każdego Polaka jako nikczemna zdrada narodu, jako najniższy postępek, jaki uczynić może obywatel. Rozumiemy, iż jego niedawni zwolennicy nie mogą podnieść oczu, sami sobie nie śmią spojrzeć w twarz. Ale dla nas, dla Stronnictwa Ludowego, ucieczka Mikołajczyka ma nic tylko moralne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanMichałGrubecki">Od pierwszych dni PKWN-u Stronnictwo Ludowe przystąpiło do trudnego zadania mobilizacji sił chłopskich, sił ludowych, aby wprząc je do budowy Polski ludowej, wprząc je do odbudowy kraju z ruin i zgliszcz. Rozumieliśmy, że nadeszła pora, w której spełnią się hasła wypisane na ludowych chłopskich sztandarach, ziemia przejdzie w ręce chłopa — rolnika, a władza w ręce ludu — chłopa i robotnika, słowo głoszone wśród dziesiątków lat walki stawało się ciałem. Ale mogło ono stać się ciałem tylko przez wielki wysiłek, przez jedność całego narodu, przez pokonanie tysięcy trudności, jakie stały przed Polską i przed wsią. Gromadziliśmy pod naszymi SL-owskimi sztandarami coraz szersze gromady chłopów, przejęliśmy wszystko, co dobrego i słusznego było w spuściźnie ruchu ludowego.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanMichałGrubecki">Wiedzieliśmy, że wybieramy drogę trudną, drogę twardej i żmudnej pracy nad budową Polski ludowej, drogę wyciągania mas chłopskich z wiekowego ucisku i zapomnienia do pełnego życia wolnych obywateli. Ale wiedzieliśmy zarazem, że była to droga jedynie słuszna, tak słuszna jak słusznymi i sprawiedliwymi były dokonywujące się przemiany. Jedność ruchu ludowego na płaszczyźnie współtworzenia demokratycznej Polski była fundamentem naszego działania, była w naszym pojęciu jednym z głównych zrębów jedności narodu. Przyjazd Mikołajczyka w 1945 r. rozbił jedność ruchu ludowego. Mikołajczyk przybył do kraju jako ambasador emigracyjnej, londyńskiej reakcji, skupił wokół siebie wszystko, co w Polsce było wrogie demokracji, wszystko, co pragnęło powrotu dnia wczorajszego. Próbował Mikołajczyk za tym programem pociągnąć również chłopów i trzeba stwierdzić niestety, że mu się to w części udało. Sporo chłopów, sporo nawet zasłużonych chłopskich działaczy dało się pociągnąć na zgubną, łatwiejszą drogę — jałowej szkodliwej krytyki — gdzie potrzeba było dobrej rady, hamowania — gdzie trzeba było przyśpieszyć, szkodzenia — gdzie trzeba było pomagać, ogłupiania ludzi — gdzie trzeba było tłumaczyć i wyjaśniać.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JanMichałGrubecki">Od pierwszej chwili Stronnictwo Ludowe widziało szkodliwość i wrogość działania Mikołajczyka dla dźwigającej się z takim trudem Polski. Wskazywaliśmy, że Mikołajczyk pragnie Polsce demokratycznej i ludowej przeciwstawić Polskę emigracyjno-sanacyjną. W walce z nową Polską nie cofnął się przed sojuszem z reakcyjnymi bandami, z tymi, którzy bratobójcze noże wbijali w plecy chłopom, mordowali tych, którzy budowali Polskę sprawiedliwą, Polskę, w której chłop nareszcie po wiekach niewoli stawał się człowiekiem. Stało się dla wszystkich jasne, że Mikołajczyk i to wszystko, co ciągnął za sobą, stało się nędznym narzędziem w obcych rękach, że b. premier londyńskiego rządu był poproś tu słomianym chochołem, którym poruszała obca ręka, Stronnictwo Ludowe wraz z partiami robotniczymi, z całym demokratycznym obozem wypowiedziało walkę temu wrogowi, Mikołajczykowskie PSL, ośmielane zachętami z zewnątrz, marzyło o zdobyciu władzy dla Sosnkowskich i Andersów, dla sanacyjnych dygnitarzy, wywłaszczonych obszarników i fabrykantów. Podjęliśmy walkę i wiedzieliśmy, że zwyciężymy. Wiedzieliśmy, że jest to ostatni przedśmiertny zryw skazanej na śmierć przeszłości. Wiedzieliśmy, że chłop polski tak samo jak robotnik, skoro mu zdjęto kajdany, nie da się w nie zakuć z powrotem, Dla nas ludowców było szczególnie bolesne, że cała reakcja polska zgromadziła się właśnie pod fałszywym ludowym sztandarem, że nasz znak uświęcony męczeńską krwią bojowników — chłopów służył za szmatę w rękach zaprzańców i zdrajców. Walka nasza otwierała powoli chłopom oczy, z każdym miesiącem było coraz jaśniejsze dla wszystkich, dla całego kraju, dokąd prowadzi Mikołajczyk, a raczej dokąd jego prowadzą. Topniały szeregi jego zwolenników, oszukam coraz częściej rzucali mu w twarz oskarżenie o zdradę nawet członkowie i kierownicy faszystowskiego i bandyckiego podziemia coraz częściej z ławy oskarżonych wskazywali na Mikołajczyka jako sprawcę ich zbrodni, jako współwinowajcę.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JanMichałGrubecki">Polska ludowa okazała się nie do ugryzienia, Złamawszy ostatni ząb, zrozumiał Mikołajczyk, że jego historyczna rola się skończyła. Wrócił, skąd przyszedł. Wrócił do tych, którzy go przysłali, aby zdać sprawę, że demokracja polska jest zbyt silna, aby ją można było nadwerężyć, że na straży Polski ludowej stoi polski chłop.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JanMichałGrubecki">Koło zamknęło się. Wedle słów Pisma Św.: Z prochu powstałeś i w proch się obróciłeś. Nie, żaden fakt nie mógł mocniej podkreślić i jaśniej dowieść słuszności programu Stronnictwa Ludowego, słuszności drogi, na którą wkroczyliśmy jeszcze w dniach lubelskich.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JanMichałGrubecki">Dziś przed ruchom ludowym stoi zadanie naprawienia głębokich szkód, jakie mikołajczykowska polityka wyrządziła Polsce, wsi i chłopu.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JanMichałGrubecki">Stoi przed nami znowu zadanie zjednoczenia w szeregach ludowych wszystkich, którzy pragną twórczo pracować nad budową Polski, nad podźwignięciem wsi, polnym włączeniem jej do wartkiego tempa naszego życia, Z uwagą śledzić będziemy, jak otrząsać się będą z błędów i grzechów przeszłości ci w PSL, którzy niedawno nic chcieli dać się przekonać o tym, o czym dziś przekonał ich sam Mikołajczyk — że byli ślepym narzędziem, igraszką w rękach obcych wrogich sił. Wierzymy, że dojrzą, iż przed wsią, przed chłopem jest jedna droga ta, którą już trzy lata kroczy Stronnictwo Ludowe. Droga trudna, lecz zwycięska i twórcza.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! W świetle tych faktów i powszechnie znanych występów wrogich wszystkim ludom, ich suwerenności i pokojowi, ciemnych sił w życiu międzynarodowym — Stronnictwo Ludowe w całej rozciągłości popiera politykę zagraniczną Rządu, tak trafnie ujętą w expose Premiera.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JanMichałGrubecki">Nie możemy i nie pogodzimy się z faktem, że na niezaleczonych jeszcze ranach ostatniej barbarzyńskiej wojny, na gruzach nieodbudowanych jeszcze naszych wsi i miast, naszej bohaterskiej stolicy — kładą swój cień machinacje międzynarodowego imperializmu, usiłujące zaprzepaścić owoce tak niewiarygodnymi ofiarami narodów zjednoczonych osiągniętego nad barbarzyńskim faszyzmem zwycięstwa cywilizowanego świata, usiłujące zakłócać pokojową odbudowę i rozwój, z takim trudem zdobyte przez masy ludowe świata.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#JanMichałGrubecki">Wpływowe grupy kapitalistów i fabrykantów w Ameryce i Anglii nienasycone zyskami wojennymi, osiągniętymi z nędzy, potu i krwi milionów mas pracujących, usiłują narzucić własnym ludem oraz zniszczonym przez faszystowsko-hitlerowską okupację krajom Europy — odbudowę nowej militarnej bazy na fundamencie pokonanego przemysłu niemieckiego, który dał gospodarczą podstawę siłom faszyzmu do napadu i wyniszczenia dorobku kultury i życia miłujących wolność i pokój narodów Europy, który zagrażał wolności całego cywilizowanego świata.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#JanMichałGrubecki">Te samo ciemne siły, które próbowały hamować odbudowę zniszczonych narodów szantażem energii atomowej, dziś sięgnęły do nowego środka atomowo-dolarowej polityki, która miast zyski wojenne obrócić na pomoc w odbudowie ofiar barbarzyństwa, z którego płynęły te zyski, wyłącza z sumy odszkodowań wojennych dla zniszczonych krajów poważną część przemysłu niemieckiego, zatrzymując go i narzucając pod pozorem pomocy ciężar jego odbudowy zniszczonym krajom wraz z ekonomiczną półkolonialną niewolą i ograniczeniem własnej ich produkcji przemysłowej i suwerenności.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#JanMichałGrubecki">Te same ciemne siły, które pomijają Polskę przy podziale złota zrabowanego przez hitlerowskie Niemcy, nieraz przez usta panów Byrnesa, Churchilla czy Marshalla próbowały dyskutować o ustalonych w Poczdamie naszych granicach nad Odrą i Nysą.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#JanMichałGrubecki">Chłopi polscy w całej rozciągłości wraz z całym narodem popierają politykę Rządu, przeciwstawiającą się tym machinacjom i zamachom na suwerenność i pokój naszego narodu — chłopa i robotnika, który wraz z całym światem pracy najcięższe ponosił ofiary w tej wojnie.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#JanMichałGrubecki">Naród polski — lud polski wraz z wszystkimi miłującymi wolność i pokój narodami brał i bierze udział w budowie ONZ. Polski chłop, jak i cały świat pracy, chciał i chce widzieć w niej ostoję i obronę międzynarodowej sprawiedliwości i pokoju suwerennych, wolnych i równych narodów i popiera z całą siłą politykę zagraniczną Rządu, przeciwstawiającą się wspólnie ze Związkiem Radzieckim i szczerze ludowymi i demokratycznymi państwami wszelkim próbom dyskredytowania państw, które szczerze weszły na drogę demokracji, próbom montowania przez ciemne siły imperialistycznych bloków, próbom zbrojnej interwencji w suwerenne prawa narodów Chin, Indonezji, Palestyny i Grecji.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#JanMichałGrubecki">Chłop polski, oracz i siewca w pocie czoła, chce w pokoju zbierać owoce swego trudu i z nich budować swój dobrobyt i kulturę oraz wnosić swój wkład wraz z polskim robotnikiem w sprawiedliwe dzieło odbudowy gospodarczej i kulturalnej świata, umacnianie pokoju i dlatego przeciwstawia się zdecydowanie w całej swej masie propagandzie podżegania do wojny przez amerykańskich i angielskich kapitalistów, próbom stwarzania na różnych krańcach świata zarzewia wojny, narażającego niepodzielny pokój.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#JanMichałGrubecki">Chłopi polscy potępili greckie i hiszpańskie zachwyty „Gazety Ludowej”, potępia politykę pana Mikołajczyka i jego kompanii, wysługującą się tym ciemnym i wrogim narodowi siłom. I oni poznali się wreszcie na sfałszowanym przez pana Mikołajczyka obrazie polskiej wsi.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#JanMichałGrubecki">Stronnictwo Ludowe w imieniu milionowych mas chłopskich z całym przekonaniem udziela swego zaufania i poparcia Rządowi, który docenia wielkie ofiary i wkład Związku Radzieckiego w zwycięstwo nad faszyzmem, w wolność i niepodległość Polski i wszystkich narodów świata, popiera Rząd, który w przyjaźni ze Związkiem Radzieckim i państwami demokracji ludowej, w przyjaźni ze wszystkimi demokratycznymi sitami świata buduje tamę przeciw agresji i ostoję nic tylko naszego narodowego bezpieczeństwa i suwerenności, ale i najtrwalszą gwarancję wolności i suwerenności wszystkich narodów świata oraz obronę i ostoję światowego pokoju.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Już ze wstępu naszego przemówienia wynika jasno nasze stanowisko do określonej w expose Premiera polityki wewnętrznej Rządu, Stronnictwo Ludowe — stronnictwo walki o wyzwolenie ludu polskiego, rozumiejąc historyczną i życiową potrzebę i uzasadnienie zjednoczenia całego narodu, przede wszystkim ludu pracującego, szło od swego zarania jedynie słuszną drogą sojuszu chłopsko-robotniczego w odbudowie Rzeczypospolitej, w budowie Polski ludowej i drogą tą konsekwentnie kroczyć będzie dalej.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#JanMichałGrubecki">Jedność narodu, jedność mas pracujących — to warunek niezbędny szybkiej odbudowy zniszczeń, rozbudowy i podniesienia gospodarki i siły państwa oraz dobrobytu i kultury świata pracy.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#JanMichałGrubecki">Do tej jedności wzywaliśmy wspólnie już w Manifeście PKWN wbrew podżeganiu i rozbijackim metodom Mikołajczyków, wbrew głoszonym przez nich z trybuny KRN i w tej Izbie hasłom, jakoby bandy leśne były „samoobroną”, ujawnionym także w procesie krakowskim szpiegowskiego podziemia, szeroka i wielkoduszna amnestia tego pierwszego stałego ludowego Rządu wyrwała z podziemia i wprzęgła dziesiątki tysięcy ludzi w proces odbudowy zniszczonej Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#JanMichałGrubecki">Zgodnie z wypowiedzią Premiera stwierdzamy poważny wzrost bezpieczeństwa w kraju i sprowadzenie band do granic nielicznych grup rabunkowych.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#JanMichałGrubecki">Domagamy się i oczekujemy od Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej dalszego podniesienia poziomu służby i całkowitej likwidacji bandytyzmu przy współpracy ORMO.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#JanMichałGrubecki">Byliśmy w tej Izbie świadkami oszczerczej kampanii ze strony mikołajczykowców w stosunku do tych organów i prób ich likwidacji dla podważenia władzy ludowej.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#JanMichałGrubecki">Stronnictwo Ludowe stwierdza, że rosnące dążenie partii robotniczych do jedności robotniczej umożliwia coraz bardziej ścisłą współpracę chłopsko-robotniczą i odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#JanMichałGrubecki">Wielu z tych, którzy za namową PSL widzieli wroga ruchu ludowego na lewicy, dziś po ucieczce Mikołajczyka spostrzegli go wyraźnie w szeregach własnych i stwierdzają nad wyraz smutny dla ruchu ludowe i dla państwa bilans jego kreciej roboty.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#JanMichałGrubecki">Obserwowaliśmy rozkład i otrzeźwienie PSL pod wpływem tej roboty i cieszyć się będziemy z odejścia poważnej części jego działaczy od obozu reakcji społecznej.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Stronnictwo Ludowe popiera wypowiedź Premiera o pozytywnej roli i swobodzie zdrowej, konstruktywnej krytyki pod warunkiem, że za podstawę mieć będzie dobro ludu polskiego, rozwój i bezpieczeństwo Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#JanMichałGrubecki">Każdy bezstronny obserwator, chłop i robotnik, widzi całkowitą swobodę działania Kościoła katolickiego i wszelkich wyznań.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#JanMichałGrubecki">Masy chłopskie są katolickie i wierzące, ale przeciwstawiają się zdecydowanie szkodliwemu rozpolitykowaniu kleru i wciąganiu go do działalności przeciwko Polsce ludowej; a napastliwą odezwę biskupów traktują jako poparcie dla sił reakcyjnych, Stronnictwo Ludowe oczekuje od Rządu zmiany tego stanu rzeczy. Świątynie winny służyć i są przeznaczone dla kultu religijnego, tak jak szkoła przeznaczona jest wyłącznie dla nauki młodzieży.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#JanMichałGrubecki">Stronnictwo Ludowe liczy na trzeźwość demokratycznej i patriotycznej części kleru, deklaruje czujność chłopów polskich wobec prób podkopów pod władzę ludową.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Stronnictwo nasze weźmie aktywny udział w szczegółowej krytycznej ocenie przedłożonego przez Rząd preliminarza budżetowego na 1948 r. oraz dodatkowych kredytów na r. 1947 i wniesie niewątpliwie swój pozytywne wkład w ich ostateczne zatwierdzenie. Już jednak w tej generalnej dyskusji udzielamy słusznej polityce finansowej Rządu imieniem wsi polskiej swego poparcia.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#JanMichałGrubecki">Fakt, że preliminarz budżetowy na r. 1947 wymaga jedynie drobnej, bo wynoszącej nieco ponad 1% korektury po stronie wydatków, dowodzi zarówno realności tego preliminarza i jego słusznej oceny przez Wysoką Izbę, jak i sprawności aparatu skarbowego oraz opanowania gospodarki skarbowej Państwa już w pierwszym roku realizacji rocznego budżetu i słuszności polityki finansowej Rządu.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#JanMichałGrubecki">Zwrócenie się Rządu o tę drobną korekturę oraz zgłoszenie preliminarza na rok następny w ustawowym terminie przed jego rozpoczęciem zasługuje na podkreślenie jako dowód jawności gospodarowania groszem publicznym oraz całkowitej normalizacji gospodarki skarbowej.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#JanMichałGrubecki">Choroby tego systemu tkwią jeszcze w dużych nadużyciach ze strony niesumiennych — oszukańczo ukrywających swój dochód spekulacyjnych płatników, lecz akcja kontroli społecznej podjęta przez Rząd ujawnia skutecznie faktyczną wysokość podstawy opodatkowania i powiększa sprawiedliwie dochody Skarbu Państwa na pokrycie potrzeb publicznych i inwestycyj gospodarczych. Działa też wychowawczo i oczyszcza inicjatywę prywatną od części zdemoralizowanych wojną i nieobywatelskich elementów, podnosząc wartość tego sektora.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#JanMichałGrubecki">Aparat skarbowy musi wespół z tym czynnikiem osiągnąć właściwy stan obserwowany w niektórych państwach np. w Czechosłowacji, gdzie rozmowa o nadużyciach podatkowych i brakach ksiąg handlowych na skutek, osiągniętej wysokiej obowiązkowości obywatelskiej wywołuje zdziwienie.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#JanMichałGrubecki">Klub parlamentarny Stronnictwa Ludowego, akceptując dotychczasowe poczynania Rządu w tym zakresie, domaga się dalszego pogłębiania i rozszerzania tej akcji przeciwko elementom podrywającym demokrację ludową i interes Państwa, które zamiast uzasadnić lojalnością wobec narodu wypełnianie swej funkcji gospodarczej — skierowuje nierzadko swój wysiłek na nielegalne zagarnięcie lwiej części dochodu społecznego, wypracowanego w pocie czoła i nieraz jeszcze w niedostatku przez chłopa i robotnika.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Rząd ludowy i lud pracujący wydał też bitwę o uzdrowienie handlu wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#JanMichałGrubecki">Do wypowiedzi Premiera zgłaszamy kilka uwag.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#JanMichałGrubecki">Trafną okazała się ocena na przednówku, że istnieją w kraju dostateczne zapasy zboża. Zakupy zboża przez Fundusz Aprowizacyjny w miesiącach maj–lipiec r. b. po parę dziesiątków tysięcy ton miesięcznie dowodzą spekulacyjnego magazynowania, które spowodowało wiosną trudności w zaopatrzeniu w chleb mas robotniczych i pracowniczych w miastach oraz załamało tak podstawową dla opłacalności małych gospodarstw rolnych hodowlę trzody i spowodowało jej wybijanie na skutek spekulacyjnej ceny zboża dokupywanego w małych niesamowystarczalnych zbożowo gospodarstwach. Skutki tego uboju odczuwamy dziś jeszcze w zmniejszonej podaży trzody; toteż z uznaniem podkreślamy skuteczną interwencję Rządu ludowego przez usprawniający się a tak do niedawna zaniedbany i zabagniony przez p. Mikołajczyka resort rolnictwa w skupie zamiennym bydła i paszy, który chroni nasze pogłowie i jego opłacalną cenę, a równocześnie poważnie przyczynia się do dalszego zagospodarowania ziem odzyskanych.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#JanMichałGrubecki">Klubowi naszemu wydaje się jednak rzeczą nieuniknioną sprowadzenie pewnej ilości pasz treściwych z zagranicy, choć podkreślamy to z uznaniem dla Rządu, że spełnił uzasadnione żądania chłopów i obniżył procenty przemiału — zaspokajając częściowo głód paszy. To zmusza nas do troski o dalsze podniesienie czujności i wrażliwości w porę aparatu gospodarczego na zjawiska gospodarcze oraz o dalsze uzdrowienie aparatu handlowego tak prywatnego jak i spółdzielczego, szczególnie w wymianie między wsią i miastem, która winna być planowa i przewidująco wybiegać w przyszłość.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#JanMichałGrubecki">Na tym odcinku mamy do podkreślenia ujemny fakt, że i w ostatniej akcji jesiennej rozprowadzenia nawozów sztucznych wadliwy system rozdziału spowodował w szeregu punktów pozostałości na rok następny — przy niedostatecznym zaopatrzeniu innych okolic, co ma tak ważne znaczenie dla wydajności ziarna z hektara i naszej samowystarczalności zbożowej.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#JanMichałGrubecki">W aparacie wymiany towarowej między wsią i miastem ma Stronnictwo Ludowe do podkreślenia ważną zdobycz polityki Rządu oraz władz spółdzielczych. Powzięta przez radę główną Związku Rewizyjnego Spółdzielni R. P. uchwała, że uniwersalna, gminna spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej i jej filie winny być jedyną formą spółdzielni na wsi — daje możność skutecznego rozwoju silnej gospodarczo spółdzielczości na wsi, winna być jednak w przyśpieszonym tempie realizowana.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#JanMichałGrubecki">Raz jeszcze Stronnictwo Ludowe i chłopi polscy zadają zdecydowany kłam oszczerczym bredniom i straszakom wiernych do końca mikołajczykowców i wszelkiej opozycji, usiłującym poderwać w chłopach wiarę w ich wieczyste prawo władania — po to przecież nadzielono im przez rządy ludowe ziemię. Drogę do uspołecznienia, odbudowy i uprzemysłowić na wsi, drogę do ulżenia swej pracy i podniesienia dobrobytu oraz oświaty i kultury przez stworzenie dla jej rozwoju warunków, widzę w rozwoju silnej i zdrowej spółdzielczości, która w zreformowanej wsi ma do spełnienia olbrzymie i doniosłe, ale dotychczas zaniedbane zadania.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#JanMichałGrubecki">Zreformowana wieś musi być uprzemysłowiona, zradiofonizowana, zaopatrzona w prąd i światło elektryczne, w zdrowe i widne zabudowania, w urządzenia techniczne i gospodarcze, stacje maszyn i traktorów rolniczych. Stronnictwo Ludowe podjęło masową akcję wzorowych SL-owskich gmin — akcję wyścigu pracy chłopów, widzi możliwości i zapał chłopów do tej doniosłej gospodarczo akcji i wierzy w pomoc Rządu w tej akcji w kredytach i środkach inwestycyjnych. Czynnikiem hamującym jednak do tej pory jest niedostateczny rozwój spółdzielczości na wsi i niewłaściwa jej struktura w całości na skutek ograniczającej jej rozwój hegemonii spółdzielczości spożywców.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#JanMichałGrubecki">Stronnictwo Ludowe w imię interesu Polski ludowej domaga się od Rządu i spółdzielczości uzdrowienia struktury organizacyjnej central spółdzielczych i stworzenia w ramach zjednoczonej spółdzielczości odpowiedniej nadbudowy dla gminnych spółdzielni Samopomocy Chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Wieś polska obok niewątpliwych jeszcze braków, chwilowo zaostrzonych niedostatecznym urodzajem, odczuwa również dzięki pomocy, rządowej niewątpliwie duży postęp w warunkach swego bytu i dźwiga się z wojennej ruiny. Rozumie też i to, że nie może być mowy o szerokiej odbudowie i uprzemysłowieniu bez szybkiej odbudowy w pierwszym rzędzie przemysłu i jego masowej produkcji dla zaspokojenia głodu artykułów przemysłowych i dostarczenia przez przemysł dostatecznych środków dla odbudowy.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#JanMichałGrubecki">Postępowa wieś widzi nie tylko swoje braki, lecz i ofiarność i jeszcze niedostatek robotnika i pracownika umysłowego i wie, że wyjściem z tego stanu jest wzrost wydajności rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#JanMichałGrubecki">Chłopi polscy i stronnictwo nasze oceniają wysiłki Rządu i życzliwą pomoc Związku Radzieckiego 300-ma tysiącami ton ziarna do końca roku w zaopatrzeniu w chleb robotników, od których wydajności przecież zależy dopływ artykułów przemysłowych dla wsi. Rozumieją też konieczność dostarczenia z podatku gruntowego ziarna na wyżywienie fabryk w pierwszym okresie, skoro zawiodła pomoc z Kanady.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#JanMichałGrubecki">Postępowa wieś wie, że w całej Europie obowiązują do dziś kontyngenty zbożowe, zniesione w Polsce ludowej przed rokiem, i że podatek w naturze jest ułamkiem tylko w stosunku do zniesionych kontyngentów i po zupełnie innej cenie. Toteż jak Premier zaznaczył — oddają zadowalająco i po obywatelsku w twej masie podatek gruntowy.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#JanMichałGrubecki">Chwilowe opóźnienie w stosunku do zamierzonych terminów tłumaczy nieprzewidzianą nierealność terminów wobec przedwczesnych w tym roku chłodów, które zmusiły wieś polską w pierwszym rzędzie do zabezpieczenia przed zmarznięciem okopowizn, co wymagałoby zdaniem naszym odpowiedniej ulgi w terminach płatności.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#JanMichałGrubecki">Nie możemy pominąć milczeniem, że choć Mikołajczyk uciekł — działają jednak mikołajczykowskie złe duchy i wmawiają opozycyjnej w stosunku do Polski ludowej części zbałamuconej wsi — oporne wykonywanie tego koniecznego dla Państwa obowiązku; przyrównując go do kontyngentów podstępnie a niezgodnie z prawdą, w sposób dla każdego chłopa oczywisty.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#JanMichałGrubecki">Stosunek Stronnictwa Ludowego do tej obywatelskiej i państwowej konieczności wyraziliśmy w poparciu udzielonym ustawie oraz w uchwale NKW z 24 b. m. nie wzywającej cały aktyw i wszystkich członków, by przyczynili się do skrupulatnego wypełnienia obowiązku wobec swego ludowego państwa — i wierzymy, że władza ludowa na podstawowej masie chłopów się nie zawiedzie. Licząc na przewidziane ustawą w uzasadnionych wypadkach ulgi i domagając się aktywnej działalności społecznego aparatu kontroli, sprawiedliwego wymiaru poboru w poczuciu odpowiedzialności za państwo chłopów i robotników, piętnował będziemy garstkę spekulujących pod wodzą zbiega mikołajczykowców i wrogów Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Z chwilowych trudności zbożowych Rząd wyciągnął zdaniem olbrzymiej większości wsi polskiej słuszne wnioski także na odcinku wzmożenia produkcji rolnej przez likwidację zgodnie z planem gospodarczym odłogów, popartą słusznie wobec braku siły pociągowej dekretem o pomocy sąsiedzkiej, importem 40 tysięcy koni oraz rozpoczętym 22 lipca r. b. przekazywaniem rolnictwu pierwszych traktorów wyprodukowanych zgodnie z planem produkcji po raz pierwszy w całości w kraju, popartą także częściowo ziarnem siewnym i kredytami.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#JanMichałGrubecki">I tu znowu okazuje się jaskrawo bankructwo polityki mikołajczykowców, którzy zwalczając zasadę upaństwowienia i rozbudowy przemysłu, nie wskazali konkretnej i realnej do zastąpienia brakujących koni w rolnictwie drogi, ograniczając się do atakowania traktorów, jakoby groźnych dla indywidualnej gospodarki chłopskiej i chcąc zatrzymać! wieś polską w ciemnocie i zacofaniu technicznym okresu drewnianej i prymitywnej sochy.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Wieś polska, krocząc za starymi tradycjami postępowego Zarania, Wyzwolenia i Stronnictwa Ludowego z zainteresowaniem śledzić będzie rozpoczęty wyścig pracy w przemyśle, rozumiejąc, że to wyższa rentowność przemysłu, jeszcze szerszy strumień towarów na wieś, jeszcze niższe ceny, a w rezultacie postępujące uprzemysłowienie, dobrobyt i kultura wsi.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#JanMichałGrubecki">W postępie wyścigu pracy na wsi i w mieście stronnictwo nasze widzieć będzie miernik jedności robotniczej, miernik sojuszu chłopsko-robotniczego, miernik patriotyzmu wobec Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-3.60" who="#JanMichałGrubecki">Rosnąca wydajność pozwoli obniżyć ceny i zwierać nożyce cen. Z uznaniem witamy osiągnięcie Rządu w tej dziedzinie w słusznej decyzji, obniżającej ceny artykułów przemysłowych w produkcji państwowej. Z dumą i radością oraz wiarą w przyszłość śledzić będziemy zapełnianie się domów towarowych, państwowych i spółdzielczych oraz sklepów coraz bogatszym asortymentem i coraz lepszej jakości towarami. Postęp na tej drodze jest już widoczny dla każdego.</u>
<u xml:id="u-3.61" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Stwierdzamy jako osiągnięcie Rządu i wynik słusznej polityki reform, że dzięki ofiarności i wysiłkom górników wydobycie węgła stałe wzrasta i osiąga 150% przedwojennego w stosunku rocznym. Stwierdzamy, że spożycie węgla w kraju przekroczyło znacznie cyfry przedwojenne — uważamy jednak za swój obowiązek zwrócić uwagę Rządu, że wadliwa dystrybucja węgla, włączenie do Rzeczypospolitej terenów o wyższym wyposażeniu technicznym i co za tym idzie wyższym zapotrzebowaniu węgla w rolnictwie, wyniszczenie lasów i ograniczenia produkcji drewna opałowego powodują bardzo niedostateczne jeszcze zaopatrzenie wsi w węgiel i wywołują biedę opalową. Apelujemy do Rządu o rewizję dystrybucji i przeznaczenie wszelkich nadwyżek na zaopatrzenie wsi w opal z uwzględnieniem sprzedaży za gotówkę chłopom małorolnym, którzy po wpłaceniu podatku i pokryciu potrzeb hodowli, wyżywienia i na zasiew nie dysponują dostatecznymi nadwyżkami zboża na sprzedaż, Zaznaczamy, że stronnictwo nasze rozumie dotychczasowe trudności w tej mierze, związane z zakupami zagranicą maszyn, nawozów, bydła, koni i ziarna, płatnymi węglem, który stanowi dla nas podstawową bazę.</u>
<u xml:id="u-3.62" who="#JanMichałGrubecki">W wymiennym i dewizowym handlu zagranicznym — i to przed zimą, zanim porty zamarzną, a więc z konieczności — kraj jest skazany na częściowe zaopatrzenie produkcji zimowej wobec braku odpowiednich zapasów.</u>
<u xml:id="u-3.63" who="#JanMichałGrubecki">Niemniej poruszone przez nas zaopatrzeni wsi w opał winno się stać pilną troską Rządu przy zasadniczej rewizji i wyzyskaniu każdej możliwości pokrycia.</u>
<u xml:id="u-3.64" who="#JanMichałGrubecki">Podkreślając rozwój radiofonizacji i elektryfikacji wsi — wyrażający się cyfrą 1200 wsi zelektryfikowanych wobec 50 rocznie przed wojną — uważamy za konieczny dalszy rozwój przemysłu materiałów niezbędnych dla szybkiego osiągnięcia dnia, w którym w każdej chacie zabłyśnie światło i odezwie się głośnik radiowy.</u>
<u xml:id="u-3.65" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! W expose Premiera sprawa rozwoju służby zdrowia, nadszarpniętego w narodzie i ludzie polskim przez barbarzyńską wojnę i skutki wojennej demoralizacji znalazła właściwe miejsce.</u>
<u xml:id="u-3.66" who="#JanMichałGrubecki">Klub nasz kładzie szczególny nacisk na zagadnienie zorganizowanej powszechnie walki z chorobami społecznymi — gruźlicą i wyniszczającym zdrowie narodu i jego sprawność — alkoholizmem.</u>
<u xml:id="u-3.67" who="#JanMichałGrubecki">Z uznaniem dla pracy Rządu podkreślamy przekroczenie otwarcia tysiącznego ośrodka zdrowia i zamiar intensywniejszego szkolenia sił medycznych oraz ośrodków opieki nad dzieckiem. Podkreślamy jednak wielkie niedostatki w zakresie powszechnej służby zdrowia i pilną potrzebę jej reorganizacji na zgodnych z potrzebami mas ludowych zasadach, z uwzględnianiem wsi przeważnie pozbawionych dotąd stałej opieki lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-3.68" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Klub nasz podkreśla w polityce odbudowy kraju dwa z osadnicze osiągnięcia Rządu o wielkiej wadze rozwojowej dla znaczenia politycznego i nowej gospodarki Polski ludowej i wsi polskiej.</u>
<u xml:id="u-3.69" who="#JanMichałGrubecki">Odbudowa portów, zagospodarowanie Szczecina oraz druga wodna Odry, łącząca rolnicze i główne przemysłowe ośrodki kraju między sobą i z zagranicą, ma dla rozkwitu gospodarczego, jako środek masowego i taniego transportu, kapitalne znaczenie. Przyjęta przez cały naród z zapałem tętniąca sercem narodu odbudowo, nowej ludowej stolicy dumy historii i bohaterstwa narodu, siedziby władz centralnych, instytucji społecznych oraz życia poetycznego, kulturalnego i naukowego. — cieszy się żywym poparciem wsi polskiej i mobilizuje ambicje i środki na budowę Domu Chłopa obok Domu Robotnika jako własnej siedziby i wyrazu braterstwa i sojuszu chłopsko-robotniczego w walce i pracy dla dobra Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-3.70" who="#JanMichałGrubecki">Zaznaczając postępujący rozwój przemysłu materiałów budowlanych, nastajemy na większy pośpiech i rozmach w tej dziedzinie, kluczowej dla masowej odbudowy warsztatów produkcyjnych gospodarki rolnej, hamowanej niedostatkiem materiałów, które mogłyby żywiej produktywizować narastającą kapitalizację dochodu społecznego.</u>
<u xml:id="u-3.71" who="#JanMichałGrubecki">Ten postęp odbudowy wbrew podżeganiem wojennym jest najlepszym wyrazem wiary Polski ludowej w siły pokoju światowego i prężności twórczej naszego ustroju oraz zdecydowanej postawy narodu do utrwalenia i obrony pokoju.</u>
<u xml:id="u-3.72" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! W dziedzinie oświaty podkreślamy osiągnięcie Rządu w praktycznym zrealizowaniu szerokiego dostępu młodzieży chłopskiej i robotniczej do szkół zawodowych i ogólnych typu średniego i wyższego.</u>
<u xml:id="u-3.73" who="#JanMichałGrubecki">Jesteśmy przekonani, że osiągnięcie to uzdrowi na zawsze atmosferę uczelni i wniesie spokój tak niezbędny dla rzetelnej nauki i wiedzy, a krajowi da liczne kadry ludowej inteligencji, której tak wiele potrzebujemy dla wielkich zadań, stojących przed zniszczonym przez wojnę narodem.</u>
<u xml:id="u-3.74" who="#JanMichałGrubecki">Oczekujemy w tej dziedzinie dalszych pozytywnych reform, w szczególności dalszej rozbudowy burs i stypendiów.</u>
<u xml:id="u-3.75" who="#JanMichałGrubecki">Z uznaniem podkreślamy wydanie 18 milionów tomów podręczników szkolnych i restrykcje w dystrybucji papieru, których głód tak dotkliwie był odczuwany i wyrażany przez młodzież szczególnie chłopską.</u>
<u xml:id="u-3.76" who="#JanMichałGrubecki">Domagamy się dalszego usprawnienia skutecznej i powszechnej dystrybucji tych podstawowych środków nauki i oświaty.</u>
<u xml:id="u-3.77" who="#JanMichałGrubecki">Jako wielkie osiągnięcie specjalnie społecznego wysiłku wsi polskiej i pomocy Państwa podkreślamy budowę i odbudowę szkół. W każdym powiecie buduje się co najmniej kilka szkół w tym roku, a są województwa, jak szczecińskie, które oddaje do użytku około 400 szkół.</u>
<u xml:id="u-3.78" who="#JanMichałGrubecki">Musimy osobno zaznaczyć ważny dla kultury rolnej wysoki rozwój szkół rolniczych, a zwłaszcza masowego przysposobienia rolniczo-wojskowego, które da wsi polskiej corocznie kilkaset tysięcy wyszkolonych w rolnictwie i społecznie świadomych rolników i wysunie zdolniejszych do szkół rolniczych.</u>
<u xml:id="u-3.79" who="#JanMichałGrubecki">Zaznaczając konsolidację nauczycielstwa wokół postępowego TUL-u i bloku stronnictw demokratycznych, kłaść będzie i nadal nacisk na ten bardzo ważny problem Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-3.80" who="#JanMichałGrubecki">Wysoka Izbo! Premier Rządu stwierdził we wczorajszym expose rozwój gospodarczy i stabilizację polityczną kraju oraz wzrost znaczenia Polski ludowej na arenie międzynarodowej, Stwierdził, że przedłożony budżet — to budżet stabilizacji i rozwoju gospodarczego Polski ludowej, to budżet programu Rządu ludowego.</u>
<u xml:id="u-3.81" who="#JanMichałGrubecki">Stronnictwo Ludowe, biorące czynny i konstruktywny udział w Rządzie, w jego walce i pracy, będzie nadal po stronie stabilizacji i postępu prowadzić masy ludowe, odbudowywać kraj, podnosić dobrobyt i kulturę oraz utrwalać sprawiedliwy i demokratyczny ustrój Polski ludowej oraz jej pokojowy twórczy rozwój. A do spełnienia szybszego tych celów widzi po haniebnej ucieczce Mikołajczyka i jego kampanii szczególnie pomyślne zadatki. Dlatego przeze mnie w imieniu klubu parlamentarnego Stronnictwa Ludowego oświadcza, że udzieli swego zaufania i poparcia Rządowi i przedłożony przezeń preliminarz budżetowy na r. 1948 w zasadzie i w rozciągłości całej poprze.</u>
<u xml:id="u-3.82" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Jodłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJodłowski">Wysoki Sejmie! Zabierając głos w imieniu klubu posłów Stronnictwa Demokratycznego chcę na wstępie zadeklarować pełne poparcie i całkowitą aprobatę dla dotychczasowych osiągnięć Rządu i generalnej linii jego polityki, przedstawionej w expose ob. Premiera. Czujemy się uprawnieni do zajęcia takiego stanowiska jako partia, która wespół z innymi partiami demokratycznymi wyłoniła ten Rząd, jako partia wchodząca w skład tego bloku, którego ideologię Rząd nie realizuje. W pracach Rządu bierzemy udział poprzez naszych ministrów, poprzez liczną rzeszę naszych członków, wnoszących twórczy wkład w pracę aparatu państwowego i bierzemy za tę pracę pełną odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyJodłowski">Expose ob. Premiera przesunęło przed nami całokształt problematyki państwowej. Chciałbym zająć stanowisko w imieniu naszego klubu wobec niektórych zagadnień bądź mających specjalną wagę ogólnonarodową, bądź też wobec takich, których rozwiązanie chcielibyśmy widzieć zgodnie z ideologią i postulatami naszego stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyJodłowski">Nie jest rzeczą przypadku, że ob. Premier w expose swoim wysunął na czoło zagadnienia polityki zagranicznej. W trudnym okresie narastających konfliktów, wzrastającej ekspansji sił imperialistycznych i wielkokapitalistycznych, w okresie wzmagającego się napięcia w stosunkach międzynarodowych z natury rzeczy na czoło wszystkich spraw wysuwają się zagadnienia polityki zagranicznej. A gdy my mówimy o naszej polityce zagranicznej, to mówimy o sprawie obrony pokoju, Stoimy wobec wydarzeń na arenie międzynarodowej, które sprawie obrony pokoju nadają treść najżywszą i najbardziej realną. Obserwujemy zjawisko penetracji anglosaskiego kapitału na terenie dotkniętych wojną państw europejskich, penetracji, która zagraża ich samodzielności ekonomicznej i politycznej. Próby ograniczenia znaczenia ONZ, próby narzucania swej woli innym państwom przez zniesienie prawa veta, próby odbudowy potencjału przemysłowego Niemiec są najlepszym dowodem imperialistycznych tendencji państw kapitalistycznych, którym przodują Stany Zjednoczone. Narastającemu imperializmowi przeciwstawia się front demokracji europejskiej, świadomej zamierzeń i taktyki państw imperialistycznych. Sprawa zwycięstwa pokoju wiąże się nieuchronnie ze zwycięstwem tego frontu, z jego wewnętrzną spoistością i konsolidacją.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JerzyJodłowski">Rząd Polski w swojej polityce zagranicznej konsekwentnie i zdecydowanie kroczy wespół z państwami demokratycznymi, powiększając w ten sposób siły opowiadające się za pokojem. Stronnictwo Demokratyczne wysuwające na czoło swej działalności postulat pokoju i wolności, z uznaniem wita konsekwentne i nieustępliwe działanie Rządu Polskiego przeciw nowym monachijczykom, przeciw machinacjom nowych podpalaczy świata. Dlatego ze specjalnym zadowoleniem podkreślamy zdecydowane stanowisko Rządu wobec wszelkich prób odbudowy Niemiec kosztem odbudowy państw, będących przedmiotem ich agresji. Dlatego uznajemy za słuszną decyzję Rządu co do odmowy wzięcia udziału w konferencji paryskiej, którą amerykańscy inicjatorzy zepchnęli na manowce obrad nad odbudową Niemiec. Dlatego uważamy za słuszne, że Polska nie przystąpiła do planu Marshalla i stwierdzamy, że nie po to naród polski w trudzie i ofiarnej walce zdobywał niezależność gospodarczą i polityczną, ażeby dziś za cenę wątpliwej pomocy finansowej podporządkować gospodarkę Państwa samodzielność polityczną interesom amerykańskiego kapitału. Z gorącą aprobatą przyjmujemy sprzeciw Rządu Polskiego wobec decyzji państw anglosaskich podniesienia produkcji przemysłowej Niemiec.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JerzyJodłowski">Ze specjalnym naciskiem podnosimy doniosłość wystąpień przedstawicieli naszych w obronie autorytetu ONZ, a w szczególności wystąpienia Ministra Modzelewskiego, który w swym przemówieniu z września r. b. dał wyraz uczuciom narodu polskiego w stosunku do ONZ i zgodnie z założeniami, z jakimi Polska przystępowała do Narodów Zjednoczonych, nie tylko przeciwstawił się próbom rewizji statutu ONZ, lecz przedstawił postulaty wzmocnienia autorytetu tej organizacji. Stronnictwo Demokratyczne solidaryzuje się z wystąpieniem Ministra Modzelewskiego, który z trybuny ONZ na cały świat dał wyraz stanowisku Polski w sprawie odbudowy Europy, stwierdzając, że nie możemy zgodzić się na danie pierwszeństwa odbudowie agresora z wyraźnym pokrzywdzeniem ofiar jego agresji. Podkreślamy też ze specjalnym uznaniem, iż właśnie głos przedstawicieli Polski zabrzmiał na arenie międzynarodowej jako głos sprzeciwu przeciwko propagandzie trzeciej wojny i szantażowi wojennemu. Uważamy, że wystąpienia naszych przedstawicieli w ONZ dobrze przysłużyły się sprawie pokoju i stanowią cenny wkład Polski do wysiłków tych państw, dla których obrona pokoju jest linią wytyczną ich polityki.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JerzyJodłowski">Uważamy, że walka o mobilizację sit postępu, o pokój i niepodległość jest dzisiaj najważniejszym zagadnieniem ogólnonarodowym, gdyż umożliwia narodowi polskiemu twórczą pracę w dziedzinie odbudowy, umożliwia mu leczenie ran zadanych przez wojnę. Dlatego też oceniamy pozytywnie zbliżenie partii marksistowskich 9 krajów i stworzenie Biura Informacyjnego tych partii. Uważamy bowiem, że skoordynowanie wysiłków tak wielkich sił demokratycznych, jakimi są partie marksistowskie, jest ważnym wkładem w dzieło utrwalenia pokoju. W obliczu szantażu wojennego, w obliczu niebezpieczeństwa odbudowy Niemiec jako instrumentu wojennego wyrosła nowa realna siła, zdolna wespół z innymi siłami demokracji do przeciwstawienia się temu szantażowi.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JerzyJodłowski">Niejednokrotnie już dawaliśmy wyraz przekonaniu, iż jedną z najważniejszych dróg prowadzących do budowy pokoju jest dla nas droga zacieśniania przyjaźni z państwami demokratycznymi, ożywionymi jak my ideą obrony pokoju. Toteż z zadowoleniem przyjęliśmy z ust ob. Premiera zapowiedź i wyraz nadziei zawarcia układu z Francją. Wierzymy, że traktat przyjaźni z tym krajem obok traktatów przyjaźni ze Związkiem Radzieckim, Czechosłowacją i Jugosławią stanie się dalszą gwarancją bezpieczeństwa obu krajów, a w konsekwencji — bezpieczeństwa Europy.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JerzyJodłowski">Fakt zacieśniania się współpracy z państwami demokratycznymi znalazł swój wyraz w szeregu konwencji i umów kulturalnych z takimi państwami jak Francja, Czechosłowacja, Jugosławia i Bułgaria. W naszym programie jako stronnictwo na plan pierwszy wysuwamy zagadnienia kultury i oświaty i dlatego uważamy za rzecz dużego znaczenia, że Rząd, nasz tworzy warunki umożliwiające szeroką wymianę dóbr kulturalnych w skali międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JerzyJodłowski">Nie możemy nie wyrazić z tej trybuny protestu przeciwko systemowi rozdziału złota przez Komisję dla dystrybucji złota w Brukseli. Fakt podziału złota zagrabionego przez Niemcy pomiędzy 3 państwa i zarezerwowania go nadto dla 2 państw walczących w okresie wojny po stronie Niemiec z pominięciem Polski, na której terenie niewątpliwie lwia część tego złota, została przez Niemców zagrabiona, musi wywołać jak najdalej idące zastrzeżenia. Toteż solidaryzujemy się z notą protestacyjną Rządu Polskiego w tej sprawie i wyrażamy przekonanie, że Rząd będzie kontynuował wysiłki w zakresie rewindykacji złota.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#JerzyJodłowski">Ocena sytuacji międzynarodowej prowadzi nieuchronnie do wykrycia istotnych więzi między ideologią imperialistyczną a ustrojem kapitalistycznym. Dlatego jesteśmy przekonani, że jakiekolwiek nawroty do form gospodarki wielkokapitalistycznej byłyby szkodliwe z punktu widzenia interesów ogólnonarodowych. Reformy społeczno-gospodarcze przekształciły ustrój gospodarczy Polski, tworząc specyficzny trójsektorowy model, w którym obok sektora państwowego i spółdzielczego wyznaczono poważną rolę gospodarczą formom gospodarki prywatnej, bazującej na mieszczaństwie. Zdajemy sobie jasno dzisiaj sprawę, że formy te nie mogą przybierać charakteru gospodarki wielkokapitalistycznej, że muszą harmonizować z podstawowymi reformami społecznymi, które przekreśliły raz na zawsze zbyt dużą rozpiętość majątkową między poszczególnymi obywatelami. Dlatego też nie będziemy popierać takiej działalności na polu gospodarki prywatnej, która prowadziłaby do szkodliwej akumulacji kapitału i która w konsekwencji mogłaby z czasem przekreślić osiągnięcia dokonanych reform. Tym niemniej Stronnictwo Demokratyczne będzie dążyć, aby gospodarka prywatna w zakresie handlu, drobnego przemysłu i rzemiosła uzyskała pełną opiekę Państwa w ramach obowiązujących ustaw. Będzie dążyć do zlikwidowania rozbieżności między ustalonymi normami prawnymi a realizacją, ich przez niektóre komórki terenowe albo przez poszczególnych przedstawicieli administracji państwowej. Przeciwstawiać się będziemy wszelkim tendencjom do obejmowania przez Państwo tych placówek gospodarczych, które zgodnie z ustrojem gospodarczym Polski, tak ze względu na wielkość, wyposażenie techniczne jak i rodzaj produkcji winny być pozostawione działalności prywatnej. Stoimy na stanowisku, że twórczy indywidualizm polski winien być należycie zużytkowany i doceniony na polu pracy intelektualnej jak i działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#JerzyJodłowski">Zdajemy sobie sprawę, że pozycja sektora prywatnego w niemałej mierze zależy od postawy i oblicza reprezentujących go władz samorządu gospodarczego. Zdajemy sobie sprawę, iż obecna postawa władz samorządu gospodarczego nie zawsze jest właściwa i zadowalająca z punktu widzenia możliwości koordynacji wysiłków gospodarczych sektora prywatnego z pozostałymi sektorami i usiłowaniami Rządu.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#JerzyJodłowski">Uważamy za konieczne większe i ściślejsze powiązanie władz samorządu gospodarczego z ogólnym nurtem społecznym i politycznym w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#JerzyJodłowski">Uchwalając w czerwcu r. b. kompleks ustaw gospodarczych, a wśród nich ustawę o koncesjonowaniu przedsiębiorstw handlowych, czyniliśmy to w przeświadczeniu, iż ustawa ta przyczyni się do dalszej stabilizacji życia gospodarczego. Ustawa ta może przynieść korzystne dla naszego życia gospodarczego rezultaty, lecz pod warunkiem należytego i właściwego wykonywania jej przez władze. Stwierdzić jednak musony, że wykonanie ustawy o koncesjonowaniu przedsiębiorstw handlowych w praktyce budzi zastrzeżenia i że akcja weryfikacji przedsiębiorstw przeprowadzona została dotychczas w minimalnych rozmiarach pomimo bliskiego upływu terminu na składanie wniosków. Dzieje się to niewątpliwie na skutek niedostatecznego przygotowania się aparatu skarbowego do tej akcji i zbyt późnego rozpoczęcia wymiaru opłat przez urzędy skarbowe. Dlatego, zdaniem naszym, niezbędne jest przedłużenie terminu na składanie, wniosków o zezwolenie na prowadzenie przedsiębiorstw handlowych do dnia 1 grudnia r. b. Pod adresem Ministra Przemysłu i Handlu zgłaszamy postulat przedłużenia tego terminu.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#JerzyJodłowski">Z zadowoleniem powitaliśmy pewną niewątpliwą poprawę sytuacji na odcinku plac. Problem płac od dawna stanowi szczególną troskę Rządu i Sejmu. W okresie od uchwalenia poprzedniego budżetu w szeregu resortów nastąpiła zwyżka płac, niekiedy dosyć wydatna. Zdajemy sobie sprawę, że zagadnienie płac dalekie jest jeszcze od idealnego rozwiązania, jednak wysiłki Rządu w kierunku poprawy płac nie tylko przez ich podwyżkę, lecz przez ich urealnienie, dają niewątpliwie rezultaty. Podzielamy pogląd, wypowiedziany przez ob. Premiera, iż wzrost plac powinien iść w parze ze wzrostem produkcji i z obniżką cen na artykuły przemysłowe i zdajemy sobie sprawę, iż ostateczne rozwiązanie problemu uposażeń uzależnione jest od osiągnięć naszej produkcji przemysłowej, ale tym niemniej sądzimy, iż w obecnej sytuacji pewne korek ty wy na odcinku płac są niezbędną koniecznością. Uposażenie nauczycieli ciągle jeszcze jest zbyt niskie. Niskie płace w szkolnictwie stanowią przyczynę odpływu sił nauczycielskich i braku odpowiednich nowych kadr, co może być zjawiskiem niebezpiecznym, dlatego podwyższenie uposażeń nauczycielskich jest palącą koniecznością. To samo dotyczy innych pracowników kultury, a szczególnie pracowników nauki.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#JerzyJodłowski">Drugą korektywą, która zdaniem naszym powinna jak najrychlej być przeprowadzona na odcinku płac, to jest sprawa ich ujednolicenia, zniesienia niczym nieusprawiedliwionych rozpiętości uposażeń pomiędzy poszczególnym resortami. Nic można tolerować dłużej tych istniejących anomalii, iż pracownicy tych samych grup uposażenia pobierają różne płace w różnych resortach, przy czym rozpiętości te są niekiedy jaskrawe. Nie można uznać za zdrowe, aby naczelnik wydziału pobierał o sto lub więcej procent wyższe uposażenie od swego kolegi w innym resorcie lub by woźny z jednego resortu pobierał uposażenie wyższe niż naczelnik wydziału innego resortu. Te anomalie powinny być usunięte i Stronnictwo Demokratyczne w toku prac szczegółowych nad budżetem zgłosi w tej mierze odpowiednie wnioski.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#JerzyJodłowski">Gdy mowa o płacach, pragniemy zwrócić uwagę na jeszcze jedno zagadnienie, które winno doczekać się niezwłocznego rozwiązania. To sprawa dodatków rodzinnych. Straciły one swą wartość realną, nabierając charakteru raczej symbolicznego. 30 czy 100 czy nawet 200 złotych na członka rodziny — to kwota, której jaskrawa wymowa zwalnia od potrzeby uzasadniania konieczności jej podwyższenia i doprowadzenia do realnego poziomu. Faktyczny brak dodatku rodzinnego na dzieci jest szczególnie niewłaściwy w okresie, gdy akcja populacyjna jest koniecznością państwową. Stronnictwo Demokratyczne i w tej mierze zgłosi odpowiednie wnioski.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#JerzyJodłowski">Uważamy także za konieczność jak najrychlejsze, postawienie na porządku sprawy emerytur. Obecny poziom emerytur jest nie do utrzymania i wywołuje słuszne rozgoryczenie wśród szerokich rzesz emerytowanych pracowników państwowych i samorządowych. Podwyżka emerytur i zmiana zasad ich wymiaru — to postulaty, które wysuwamy i do których szybkiej realizacji będziemy dążyć.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#JerzyJodłowski">Stronnictwo Demokratyczne obserwuje uważnie posunięcia Rządu w dziedzinie polityki oświatowej i z uznaniem podkreśla fakt rozpoczęcia ofensywy ideologicznej na tym odcinku. Za szczególnie pozytywne uważamy należyte postawienie pracy wychowawczej w zakresie szkoły podstawowej i średniej, co znalazło swój wyraz w następujących faktach:</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#JerzyJodłowski">1) próba zbliżenia szkoły do życia poprzez udział czynnika społecznego w egzaminach maturalnych,</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#JerzyJodłowski">2) rewizja podręczników szkolnych w aspekcie aktualnych potrzeb państwowych,</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#JerzyJodłowski">3) zaopatrzenie w bieżącym roku szkoły podstawowej w podręczniki szkolne. Palącą sprawą staje się zaopatrzenie w podręczniki szkoły średniej.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#JerzyJodłowski">Na szczególne uznanie zasługuje decyzja Rządu, na mocy której większość produkcji papieru została przeznaczona na podręczniki szkolne kosztem ograniczeniu prasy.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#JerzyJodłowski">Reorganizacja Towarzystwa Burs i Stypendiów, podjęte prace nad stworzeniem jednolitego towarzystwa dla spraw kultury wsi są dalszym wyrazem konsekwentnej dążności Rządu do zdemokratyzowania oświaty i kultury.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#JerzyJodłowski">Podkreślić należy, że weszliśmy w okres zwrotny na odcinku szkolnictwa wyższego, szczególniej poprzez uchwalenie dekretu, obejmującego całokształt zagadnień, dotyczących spraw struktury szkół wyższych i. organizacji nauki. W tym miejscu trzeba podkreślić, że pewna część zespołu profesorskiego wyższych uczelni wciąż jeszcze stoi na uboczu zamierzeń i posunięć Rządu na odcinku demokratyzacji szkolnictwa wyższego, niekiedy nawet wręcz utrudniając albo hamując te posunięcia. Z całym naciskiem podkreślamy, że taki stan rzeczy nie może trwać dłużej i sądzimy, że należy elementy szkodliwe i reakcyjne odsunąć od wpływu na młodzież. Wyrażamy natomiast przekonanie, że wszystkie uczciwe i postępowe elementy ze świata profesorskiego włączą się w wielką akcję demokratyzacji szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#JerzyJodłowski">Obserwowaliśmy uważnie funkcjonowanie nowego systemu przyjęć do szkół wyższych przez komisje z udziałem czynnika społecznego. Chcemy podkreślić z całym naciskiem, że oceniamy pozytywnie samą zasadę, zmierzającą do naprawy wadliwej struktury socjalnej młodzieży akademickiej, do zagwarantowania interesów młodzieży robotniczej i chłopskiej. Przestrzec jednak chcemy przed, wszelkimi uproszczeniami w tej dziedzinie, przed stosowaniem zbyt jednostronnych kryteriów, mogących grozić interesom postępowej inteligencji polskiej, która poprzez swój wkład do dzieła odbudowy Polski, poprzez swoją postawę ideową zdobyła równe prawa z chłopem i robotnikiem polskim.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#JerzyJodłowski">Za jedno z najważniejszych zadań na odcinku młodzieży uważamy zabezpieczenie jej materialnych warunków studiów. Dlatego dążyć będziemy do podwyższenia liczby i wysokości stypendiów.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#JerzyJodłowski">Kilka słów chciałbym poświęcić sprawie naszego stosunku do Kościoła. Stronnictwo Demokratyczne stoi programowo na stanowisku wolności sumienia i poszanowania wyznań religijnych. Stronnictwo Demokratyczne stwierdza, że Kościół katolicki w Polsce ludowej cieszy się pełną niezależnością organizacyjną, że wierząca część społeczeństwa polskiego ma pełną swobodę praktyk religijnych, że istnieją w Polsce środowiska, głoszące programowo poprzez pisma i prasę ideologię katolicką, że religia jest u nas przedmiotem nauki szkolnej, a prefekci są opłacani z etatów państwowych. W tych warunkach stronnictwo nasze kategorycznie przeciwstawia się i przeciwstawiać się będzie wszelkim fałszywym sugestiom, dotyczącym rzekomych ograniczeń praw Kościoła w Polsce. Żywimy obawę, że po politycznym bankructwie ośrodków emigracyjnych i kierownictwa PSL rolę opozycji wobec władzy ludowej w Polsce podjęli przywódcy Kościoła katolickiego, na co wskazuje treść listu pasterskiego z 28 września r. b.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#JerzyJodłowski">Stronnictwo nasze, jak też na pewno żadna inna partia w Polsce nie pragnie konfliktu między Kościołem a Państwem. Tym niemniej stwierdzamy z całą stanowczością, że jeśli list biskupi ma być początkiem agresji przewódców Kościoła katolickiego na polską demokrację, agresji podejmowanej wbrew interesom katolików w Polsce, to odważnie podejmiemy mobilizację wszystkich sił demokracji polskiej do walki z tą agresją.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#JerzyJodłowski">Toteż z zadowoleniem przyjęliśmy do wiadomości oświadczenie ob. Premiera, iż próby wciągania Kościoła do rozgrywek politycznych nie mogą liczyć na bierność Rządu i bezkarność.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#JerzyJodłowski">W dziedzinie administracji publicznej stwierdzić należy niewątpliwie niezadowalający stan rejestracji aktów stanu cywilnego w Państwie. Masowe niezgłaszanie urzędom stanu cywilnego urodzeń, małżeństw i zgonów uniemożliwia całkowicie prowadzenie prawidłowej statystyki, a tym samym i polityki demograficznej w skali ogólnopaństwowej. Materiały opublikowane ostatnio w tej mierze przez GUS wskazują, że zagadnienie to nie może być nadal pozostawione odłogiem. Dlatego doceniając znaczenie tej sprawy klub Stronnictwa Demokratycznego zgłasza do laski marszałkowskiej projekt ustawy o zmianie prawa małżeńskiego i prawa o aktach stanu cywilnego w kierunku wprowadzenia zakazu udzielania, ślubów religijnych, sporządzania kościelnych aktów chrztu i grzebania zmarłych bez uprzedniego sporządzenia aktów stanu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#JerzyJodłowski">Osiągamy w Polsce coraz pełniejszą stabilizację polityczną, która przyniosła ostateczną kompromitację dotychczasowego kierownictwa PSL-u, powiązanego z obcymi środkami dyspozycyjnymi. Ucieczka Mikołajczyka i jego najbliższych współpracowników pokazała niezbicie całemu narodowi, jaką rolę i pod czyją dyrekcją miał odegrać Mikołajczyk. Wierzymy, że fakt ten w konsekwencji przyczyni się do oczyszczenia atmosfery politycznej w Polsce i że znaczna część dotychczasowych zwolenników Mikołajczyka zejdzie z drogi opozycji i negacji, a wejdzie wreszcie na drogę konstruktywnej pracy dla Państwa i narodu. W tej nowej sytuacji politycznej Stronnictwo Demokratyczne deklaruje swą dalszą jak najściślejszą współpracę z poczynaniami Rządu, deklaruje pełne poparcie dla jego dotychczasowej linii politycznej i zamierza skierować jeszcze większy wysiłek na odcinek inteligencji pracującej i drobnego mieszczaństwa, aby te grupy społeczne powiązać jeszcze bardziej z dniem dzisiejszym Polski ludowej i z jej jutrem.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#JerzyJodłowski">Oceniając budżet, będący realnym wyrazem działalności i zamierzeń Rządu, w stosunku do budżetu tego, który nazwany został przez Premiera budżetem „stabilizacji, budżetem pokoju, budżetem twórczej pracy, budżetem żmudnego tworzenia Polski ludowej”, ustosunkowujemy się pozytywnie i weźmiemy czynny udział w pracach nad jego uchwaleniem w duchu zgłoszonych wyżej uwag i postulatów.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu posłowi Wycechowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#CzesławWycech">Wysoka Izbo! Staję nie po raz pierwszy na tej trybunie, ale po raz pierwszy staję na niej jako prezes klubu poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego, a nie frakcji PSL, która walczyła przez parę miesięcy o właściwą, zgodną z programem linię polityczną stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#CzesławWycech">Staję przed Wysoką Izbą w momencie bardzo trudnym i tragicznym w dziejach ruchu ludowego. Przez pięćdziesiąt lat przeżywaliśmy wiele momentów ciężkich, jednak dzieje naszego ruchu nie znają wypadku, aby ten, co mienił się jego przywódcą, uciekał z kraju za granicę, żeby mobilizować obce siły do walki z własnym Państwem. W historii ruchu ludowego nigdy nie było wypadku, ażeby u obcych potęg szukano protekcji i natchnienia dla politycznej działalności. Tak tylko postępowali magnaci i królewięta w epoce upadającej Polski szlacheckiej. Smutnym i tragicznym jest fakt, że na podobną drogę wszedł przewódca chłopów, przewódca, który mienił się być obrońcą suwerenności i niepodległości, a uciekł do obcych, by wewnętrzne polskie sprawy czynić przedmiotem gry obcych potęg. Ucieczka ta jest potwierdzeniem faktu wielokrotnie już podnoszonego, że wstecznictwo czerpało i czerpie natchnienie z zewnątrz, z obcych organizmów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#CzesławWycech">Dziś, kiedy oceniamy dwuletni okres działalności krajowej, jasnym jest, z jakimi celami i zamiarami Mikołajczyk przyjechał do kraju. Mówimy jasno i twardo — oszukał nie tylko chłopów, ale nawet najbliższych współkolegów. Z tego faktu rożni w różnych okresach zdawali sobie sprawę. I jedni odeszli od niego wcześniej, inni później, dziś znaczna część świadomych działaczy zdaje sobie sprawę z tego wielkiego oszustwa politycznego. Przyjechał do kraju z zamiarem współpracy z obozem demokracji, a uwikłał chłopów i stronnictwo w walkę z partiami robotniczymi. Przyjechał do kraju z gałązką oliwną, by pogodzić dwa ośrodki krajowej dyspozycji politycznej. a wyzyskując różne momenty doprowadził do ponownego rozbicia politycznego kraju. Zamiast pokoju wewnętrznego przyniósł zaognienie stosunków krajowych. Miał wprowadzić chłopów do budownictwa Polski ludowej, a tymczasem poprzez wybór walki i negacji zabił wiarę we własne siły, spowodował usunięcie w zacisze domowe jakże wielu czynnych przodowników, gdy ruiny i zgliszcza krajowe czekają na ręce i umysły do pracy. Wielka to szkoda dla interesu narodowego.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#CzesławWycech">Godził się na program ludowy Polski ludowej, przebudowy ustroju, by pod, barwą ochronną postępu i radykalizmu społecznego ożywić akcję wstecznych sił do walki z demokracją.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#CzesławWycech">Akcja i droga polityczna Mikołajczyka wyrządziła nieobliczalne szkody Polsce w kraju i zagranicą, opóźniła proces aktywizacji znacznej części sił chłopskich w twórczej pracy państwowej i tym samym utrudniała i opóźniała proces wewnętrznej normalizacji i stabilizacji stosunków krajowych.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#CzesławWycech">Musimy jasno zdawać sobie sprawę z faktu, że ucieczka Mikołajczyka z kraju ma cele polityczne. Protektorowie będą starali się wygrać fakt ucieczki w tym kierunku, ażeby zaognić stosunki krajowe w Polsce, by przy pomocy wstecznictwa w Polsce i wpływów czynników obcych zaognić walkę wewnętrzną w kraju, siać chaos i zamęt. Sprawy polskie można załatwiać tylko między samymi Polakami, na polskiej glebie, tu u nas wśród Polaków. Niech nikt nie powołuje się na układy międzynarodowe, jałtańskie czy moskiewskie — był to tragiczny zbieg okoliczności, który utrudnił wówczas porozumienie się Polaków między sobą. Słabością Rządu Jedności Narodowej był fakt, że urodził się przy wpływie czynników obcych, nie wytrzymał próby życia.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#CzesławWycech">Jakże inne byłoby jego znaczenie, gdyby Polacy porozumieli się bezpośrednio między sobą. Wewnętrzne sprawy polskie muszą być rozstrzygane tu w kraju, a kto stosuje metodę wynoszenia ich na zewnątrz, wyrządza krzywdę Państwu i narodowi.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#CzesławWycech">Fakt ucieczki Mikołajczyka zamyka pewien okres działalności ruchu ludowego w Polsce odrodzonej, okres pełen tragicznych rozczarowań, walk i nieporozumień. Dobrze, że wreszcie się skończył i że chłopi sami swoje sprawy wezmą w swe ręce bez opiekunów i protektorów.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#CzesławWycech">Staje przed nami nowy okres działalności i im prędzej otrząśniemy się z nalotu myślenia i postawy minionego okresu, tym prędzej ławą staniemy do pracy w budowaniu Polski ludowej. U wstępu tego nowego okresu staje przed nami zasadnicze pytanie, jaką drogą mamy kroczyć i z kim mamy iść. Mikołajczyk wyprowadził masy chłopskie z drogi współpracy z obozem demokracji na drogę watki opozycyjnej i negacji. Rodzi się zasadnicze pytanie: czy PSL może sobie pozwolić na drogę walki i opozycji?</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#CzesławWycech">Odrodzona Polska wychodzi z tej wojny straszliwie zniszczona, jak żaden inny kraj w świecie. Mamy olbrzymie straty osobowe sięgające 20% ubytku ogólnej masy biologicznej obywateli, parowiekowy dorobek kulturalny nie tylko stolicy — a on stanowił 40% ogólnego dorobku narodowego — został zdewastowany, wiele miast i wsi leży w gruzach, przemysł i rolnictwo jeszcze nie tak dawno przedstawiało obraz ogromnego zniszczenia. A jednak mimo tych ciężkich powojennych stosunków Polska posiada na ogół pomyślne warunki dla swego państwowego rozwoju. Na pomyślność tych warunków składa się wiele czynników, jak zrealizowanie tęsknot i dążeń wielu pokoleń w fakcie odzyskania starych piastowskich ziem po Odrę i Nysę, szeroki dostęp do morza, tworzenie się państwa narodowego, bez mniejszości narodowych, przeprowadzenie głębokich reform społecznych, oparcie rozwoju i bezpieczeństwa o sojusz ze Związkiem Radzieckim, wielki wysiłek warstw pracujących wkładamy w budowę kraju mimo obiektywnie ciężkich warunków gospodarczych. Polska posiada przed sobą widoki pomyślności dla swego rozwoju, trzeba tylko podjąć wielki zorganizowany wysiłek całego narodu. Ale, ażeby to się stało, Polska musi być kuźnicą pracy i postępu, jak pisał Żeromski. Cały naród musi zakasać rękawy i stanąć do pracy.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#CzesławWycech">I znaczna, olbrzymia większość narodu stanęła do odbudowy kraju, do budowy Polski od podstaw. Te duże nasze osiągnięcia w zakresie odbudowy kraju przedstawił nam tu wczoraj ob. Premier. Czyż w tych warunkach możemy sobie pozwolić na walkę i opozycję, która zaognia stosunki krajowe, na negację, która opóźnia procesy gospodarczej i społeczno-kulturalnej odbudowy kraju? Odpowiadamy wyraźnie i zdecydowanie: nie. Tym bardziej nie możemy kroczyć drogą walki opozycyjnej, że program budowy Polski ludowej jest w podstawowych założeniach zgodny z programem PSL. I czyż w tych warunkach, kiedy realizuje się przewidziana w naszym ludowym programie przebudowa ustroju wielkokapitalistycznego, możemy sobie pozwolić na walkę tylko dlatego, że ten lub ów szczegół jest inaczej rozwiązywany, aniżeli my sobie wyobrażamy?</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#CzesławWycech">Dotychczasowa droga negacji i wałki przyniosła nieobliczalne szkody stronnictwu, wsi i narodowi, dlatego musimy z nią kategorycznie zerwać. Winniśmy stanąć na drodze współpracy i współdziałania z innymi stronnictwami demokratycznymi. W ramach tego współdziałania chcemy upominać się o należyte uwzględnienie interesów i potrzeb wsi, podejmować akcję o realizację naszych założeń programowych, współdziałać nad usunięciem niedomagać i błędów. Przeciwnicy współdziałania i porozumienia PSL z obozem demokracji złośliwie twierdzą, że w ramach porozumienia nie będziemy mogli prowadzić akcji nad usuwaniem błędów i niedomagam jakie są rzeczą naturalną w każdej działalności społecznej. Krytyki są różne, z dobrą i złą wolą. Ob. Premier Cyrankiewicz apelował wczoraj do Wysokiej Izby o krytykę z dobrą wiarą i dobrą wolą. Taka krytyka jest potrzebna, ale taka krytyka musi się odbywać przy wspólnym warsztacie pracy. Jeżeli zajdzie potrzeba, z takimi intencjami podchodzić chcemy do oświetlania spraw państwowych.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#CzesławWycech">A teraz staje przed nami drugi zasadniczy problem: z kim pójść — z siłami prawicy społecznej, czy lewicy, czy pójść samemu?</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#CzesławWycech">Nieraz w ruchu ludowym odpowiadano, że nie chcemy się sprzymierzać ani z prawicą, ani z lewicą, jesteśmy tak dużym ruchem, że chcemy iść sami. Tego rodzaju pogląd był niemożliwy do przyjęcia, chociaż plątał się w umysłach niektórych, stawiających postulaty większości parlamentarnej dla ruchu ludowego. Obok chłopów, którzy stanowią dziś 59% ogółu ludności, a w przyszłości procent ten znacznie zmaleje, istnieją duże grupy ludności, jak robotnicy, pracownicy umysłowi, którzy nie mogą znaleźć się na marginesie życia politycznego. A zatem tę drogę odrzucamy. Nigdy nic, była ona możliwa, a dziś tym bardziej.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#CzesławWycech">Więc znowu pytanie: z prawicą, czy lewicą społeczną? Program ruchu ludowego, skupionego w PSL, dąży do przebudowy ustroju społecznego, zmierza do budowy Państwa sprawiedliwości społecznej bez wyzysku i krzywdy. Czy tego rodzaju program można realizować tylko w sojuszu z siłami prawicy społecznej? Czy w przymierzu z siłami prawicy społecznej, siłami wstecznictwa możliwa była do przeprowadzenia reforma rolna i nacjonalizacja przemysłu, przewidziane w programie PSL? Nasze miejsce jest tylko we wspólnym marszu z obozem lewicy społecznej. Ruch ludowy od pół wieku był częścią wielkiego nurtu reform społecznych. W dziejach naszego ruchu znamy fakty, że ile razy ruch ludowy wchodził w sojusze z prawicą społeczną, tyle razy odbiegał od swego programu. Powiem więcej — ile razy ruch ludowy szedł w sojuszu z prawicą społeczną, tyle razy schodził na manowce i doprowadzał do rozbicia jedności chłopskiej, doprowadzał do rozproszkowania chłopskich sił społecznych. Tak było w 1923 i 1926 r., tak było w okresie wojny w latach 1939 i 1944 i tak wreszcie było w Polsce odrodzonej w latach 1945–1947, kiedy Mikołajczyk w dążeniu do sojuszu z prawicą społeczną, z obozem wstecznictwa doprowadził do rozbicia ruchu ludowego na parę ugrupowań.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#CzesławWycech">Po odejściu Mikołajczyka już nastąpił pierwszy krok ku zjednoczeniu. Stoi przed, nami zagadnienie pełnego zjednoczenia ruchu ludowego. Tylko na platformie sojuszu chłopsko-robotniczego zdoła się osiągnąć pełne zjednoczenie ruchu ludowego i tytko we wspólnym marszu z obozem lewicy społecznej ruch ludowy może rozwijać się i wspólnie, ze stronnictwami rolniczymi realizować program Polski ludowej. Działając w ramach tego sojuszu chcemy zachować własną twarz chłopsko-ludową, by życie polityczne kraju uczynić jeszcze bardziej pełnym, różnorodnym i bogatym, ale zharmonizowanym zgodną współpracą partyj chłopskich i robotniczych oraz innych partyj demokratycznych. Dla nas sojusz chłopsko-robotniczy nie jest taktyką, lecz programem w akcji dnia codziennego, jest koncepcją polityczno-gospodarczą, w której równomiernie reprezentowane są potrzeby gospodarcze rolnictwa i przemysłu oraz aspiracje polityczne warstwy chłopskiej i robotniczej. Sojusz chłopsko-robotniczy to organizacja żywych sił społecznych w służbie narodu i Państwa. Prawdą jest, że dziś główną rolę odgrywają partie robotnicze, ale i prawdą jest, że stało się to na skutek ciążeń mikołajczykowskiego kierownictwa do obozu prawicy społecznej.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#CzesławWycech">Nie na drodze walki, ale na drodze współpracy chłopi z PSL mogą osiągnąć należne, sobie miejsce w układzie społeczno-politycznym i gospodarczym Państwa. Tylko w marszu z lewicą i na platformie sojuszu chłopsko-robotniczego zaistnieją możliwości dla PSL uzyskania należnego miejsca w pracy państwowej i społecznej.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#CzesławWycech">Wielkie zadania w procesie odbudowy i przebudowy naszego gospodarstwa narodowego możliwe są tylko pod jednym warunkiem: przy zachowaniu pokoju światowego. Dlatego też klub nasz z prawdziwym zadowoleniem wysłuchał expose ob. Premiera dotyczącego akcji Rządu w obronie światowego pokoju. Problem pokoju — to nasze „być lub nie być”.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#CzesławWycech">Dzieje naszego Państwa, a dzieje tej wojny szczególnie dobitnie pokazują, że wojna to wielkie, nieszczęście dla narodu polskiego. Dlatego też akcja i walka Rządu w obronie pokoju światowego, a przeciwko podżegaczom wojennym i ogniskom faszyzmu — to walka o żywotne interesy narodu polskiego, to walka o nasze „być lub nie być”. Walka Rządu o pokój — to akcja przeciwko podziałowi świata na bloki, to obrona powagi organów międzynarodowej współpracy i akcja przeciwko nadużywaniu ich dla celów imperializmu wojennego, to pogłębianie sojuszu polsko-radzieckiego, to zacieśnianie więzów między narodami słowiańskimi, to walka przeciwko odbudowaniu Niemiec, które są od wieków ogniskiem niepokoju w świecie. Na PSL jako partię chłopską spada obowiązek wykonania wielkiej pracy społeczno-wychowawczej i usunięcia wiekami narosłych zadrażnień i sporów pomiędzy narodem polskim a narodami Związku Radzieckiego. Sojusz polsko-radziecki to nie tylko hasło, ale program pracy społeczno-wychowawczej.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#CzesławWycech">Dwa są kamienie węgielne rozwoju Polski ludowej: w życiu wewnętrznym sojusz chłopsko-robotniczy, w polityce zagranicznej sojusz polsko-radziecki. Sprawa pokoju łączy się jak najściślej ze sprawą demokracji. Pokój — to demokracja, faszyzm i wstecznictwo — to wojna. Zwycięstwo faszyzmu w różnych krajach w okresie między dwiema wojnami doprowadziło do wybuchu drugiej wojny światowej. Dziś wojenny imperializm, popierany przez elementy wsteczne w skali międzynarodowej, jest groźbą dla pokoju światowego. Dlatego też akcja Rządu, zwalczająca ogniska faszystowskie w różnych krajach, to walka o demokrację, walka o pokój.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#CzesławWycech">Politykę Rządu w obronie pokoju, na odcinku międzynarodowym całkowicie popieramy i będziemy na komisjach ustosunkowywać się pozytywnie do ogólnej działalności politycznej Rządu.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#CzesławWycech">W dziedzinie polityki ekonomicznej przyświecają Rządowi dwa wielkie cele: szybka odbudowa przemysłu i odbudowa rolnictwo, połączona jednocześnie z problemem zaludniania i zagospodarowywania, jeśli chodzi o ziemie odzyskane.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#CzesławWycech">W zakresie polityki gospodarczej przyjąć musimy zasadę organicznego powiązania i rozwoju przemysłu i rolnictwa. Nie może być mowy o przeciwstawianiu interesów rolnictwa interesowi przemysłu przy kapitalistycznej zasadzie rozwoju przemysłu kosztem wsi. Zagadnienie trzeba traktować jako organiczną całość. Tak jak wieś jest zainteresowana w rozwoju przemysłu, tak przemysł jest zainteresowany w tym, abyśmy mieli dobrze zagospodarowane i na wysokim poziomie postawione rolnictwo, bo wtedy otwierają się przed przemysłem lepsze perspektywy rozwojowe, nowe rynki zbytu. Tak jak węgieł czy inny produkt przemysłowy jest naszą walutą, tak produkty rolnicze na rynku wewnętrznym i zagranicznym stanowią nie mniej dobrą walutę krajową, fundament naszej gospodarki narodowej. Nie ma w tym zakresie sprzeczności. Różnica zdań może dotyczyć tylko tempa odbudowy.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#CzesławWycech">Z zadowoleniem przyjmujemy oświadczenie Premiera o położeniu większego nacisku na szybsze tempo odbudowy rolnictwa, o odbudowywaniu terenów rolniczych zniszczonych przez wojnę. Wyłoniona specjalna komisja sejmowa dla zbadania ziem przyczółkowych stwierdziła konieczność szybszej odbudowy. Jest to zagadnienie bardzo pilne.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#CzesławWycech">Rząd na polu gospodarczym, kulturalnym i społecznym ma duże osiągnięcia. Pragnę z naciskiem podkreślić, że zostało to zrobione własnym wysiłkiem bez oglądania się na pomoc zagraniczną.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#CzesławWycech">Są sprawy, które wymagają położenia większego akcentu, aniżeli słyszeliśmy to w referacie. Nie podnosimy ich w tej chwili, uczynimy to w debacie szczegółowej w komisjach i na plenum.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#CzesławWycech">Przed PSL tak jak przed innymi stronnictwami stoją wielkie zadania. Naszym najważniejszym i najpilniejszym zadaniem, podobnie jak zadaniem bratniego nam SL, jest włączenie całej masy chłopskiej do pozytywnej i twórczej pracy państwowej.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#CzesławWycech">W Polsce zostały dokonane wielkie przeobrażenia i reformy społeczne. Należymy do Państwa, które weszło do ogólnoświatowego nurtu przeobrażeni społeczno-gospodarczych. Człowiek bardzo często nie mógł nadążyć za idącymi przeobrażeniami; życie biegło naprzód, on pozostawał w tyle. Podjąć musimy zatem zadanie ustawienia wsi twarzą do rzeczywistości — do przeobrażeń. Wyrwać ją z jawnej czy szeptanej propagandy, by pokazać prawdziwe oblicze Polski ludowej, To zadanie musi być podjęte łącznie z akcją włączenia mas chłopskich do pracy państwowej i społecznej. Nie jest rzeczą łatwą wykonanie tego zadania. Chcemy podjąć to wielkie zadanie, wierząc, że Rząd stworzy pomyślne warunki dla rozwoju PSL i chłopów na nowej drodze dziejowej. W masie chłopskiej jest nie tylko zdrowy instynkt przetrwania ciężkich warunków powojennego życia, ale wola tworzenia a nie burzenia, wola pozytywnej pracy.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#CzesławWycech">We wspólnej trosce o naród i Państwo ludowe stajemy obok robotnika i pracownika umysłowego w budowaniu lepszego jutra Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#komentarz">(Oklaski na ławach PSL)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma Wicemarszałek poseł Zambrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RomanZambrowski">Wysoka Izbo! Klub poselski Polskiej Parki Robotniczej całkowicie przyłącza się do analizy sytuacji wewnętrznej i międzynarodowej, danej w expose Prezesa Rady Ministrów. Analiza ta słusznie podkreśla zarówno fakt rozwijającej się w kraju stabilizacji politycznej, jak i elementy tej stabilizacji, dalszą poprawę gospodarczą i dalsze zacieśnienie współpracy stronnictw demokratycznych. Expose Rządu wreszcie z całą siłą podkreśliło aktywny wkład Polski do dzieła walki o pokój na tle zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#RomanZambrowski">Nic może tak jaskrawo nie uwydatnia ogromnej siły założonej w nowym ustroju Polski ludowej, jak fakt niezwykle szybkiego tempa naszej odbudowy gospodarczej. Znane są chwalebne opinię zagranicznych obserwatorów nawet nie zawsze przyjaźnie dla nas usposobionych, ale jednomyślnie niemal potwierdzających wyjątkową siłę witalną naszego narodu, przejawiającą się czy to w temacie odbudowy Warszawy, czy to w działalności nad zagospodarowaniem ziem odzyskanych, czy też we wspaniałym rytmie pracy naszych górników.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#RomanZambrowski">Ale ci obserwatorzy zagraniczni nie zawsze są zdolni zrozumieć, a jeszcze rzadziej uznać, że ta siła witalna narodu polskiego mogła się wyzwolić tylko i jedynie dzięki społecznym reformom, przeprowadzonym przez obóz demokracji ludowej przede wszystkim dzięki unarodowieniu przemysłu i reformie rolnej, dzięki wyeliminowaniu z kierownictwa życia gospodarczego wielkich kapitalistów i obszarników, dzięki wreszcie ujęciu tego życia gospodarczego w rytm planowej gospodarki, kierowanej przez najlepszych ludzi mas pracujących — Rząd ludowy.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#RomanZambrowski">Te właśnie właściwości naszego ustroju gospodarczego zrodziły też ruch współzawodnictwa pracy w klasie robotniczej, ruch, który niewątpliwie ma wszystkie szanse, by stać się główna dźwignią wzrostu wydajności pracy, wydatnego zwiększenia masy towarowej, a przez to i wzrostu dobrobytu szerokich mas ludowych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#RomanZambrowski">O ruchu tym na wiosennej sali sejmowej mogliśmy mówić tylko w odniesieniu do pewnej części przodującej młodzieży fabrycznej, dziś ruch ten ogarnął cały nasz przemysł węglowy, rozwija się w przemyśle włókienniczym i żywiołowo przenosi się do innych gałęzi przemysłu. Znaczenie tego ruchu nie ogranicza się zresztą tylko do rezultatów ekonomicznych. Społeczne i wychowawcze jego znaczenie jest ogromne, bo kształtuje on nowy świadomy stosunek do pracy i do państwa ludowego przy każdym warsztacie i podnosi role każdego robotnika jako świadomego współgospodarza kraju.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#RomanZambrowski">W tej dziedzinie wprzęgania mas do pracy dla państwa ludowego mamy jednak przeze ogromne, niewyczerpane rezerwy. Mam tu na myśli przede wszystkim młodzież naszą, którą szczególnie na wsiach często również i w mieście nie znajduje jeszcze możliwości przyłożenia rąk do pracy, a w której drzemią tak ogromne zasoby energii, że i ona mogłaby sobie zyskać przysłowiowe już u przodujących górników miano Waligóry.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#RomanZambrowski">Jak wielkim jest pęd naszej młodzieży do pracy, wiedzy i organizacji, mogą świadczyć sukcesy młodzieży robotniczej w młodzieżowym wyścigu pracy, piękny rozwój naszych szkół przysposobienia zawodowego i wspaniały wzrost w ciągu 6 miesięcy organizacji przysposobienia rolniczo-wojskowego do 300,000 członków.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#RomanZambrowski">Jak wielkie są jednak jeszcze w tej dziedzinie możliwości, wskazuje przykład ofiarnej pracy dla państwa młodzieży Jugosławii i Bułgarii, gdzie brygady młodzieżowe, pracujące i szkolące się jednocześnie, tworzą potężny wielotysięczny ruch.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#RomanZambrowski">Na sesji wiosennej uwagę Wysokiej Izby skupiały zagadnienia unormowania stosunków w dziedzinie wymiany, kwestia uzdrowienia handlu, kwestia okiełznania spekulacji i sprawa bardziej sprawiedliwego obciążenia podatkowego tzw. inicjatywy prywatnej. Zagadnienia te, mające duże znaczenie ekonomiczne przede wszystkim dla umocnienia naszej waluty, miały też i niemałe znaczenie społeczne, bo Państwo nasze nie byłoby państwem ludowym, gdyby w warunkach ruskich płac i nawet istniejącej wówczas tendencji zniżkowej w odniesieniu do płac realnych, tolerowało nadmierne marże zarobkowe w obrocie handlowym i ucieczkę kapitału od opodatkowania. Zagadnienie wyrosło do konieczności bardziej sprawiedliwego podziału dochodu społecznego i taki był też cel uchwalonych przez Sejm tzw. ustaw antyspekulacyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#RomanZambrowski">Na bazie ciągłego wzrostu masy towarowej przez wzrost produkcji i wydajności pracy, akcja Rządu ustalenia i kontroli cen przy jednoczesnym rozwoju sieci państwowego i spółdzielczego handlu detalicznego niewątpliwie dała swoje rezultaty. Płace rolne robotników i pracowników wzrosły zarówno na skutek wzrostu płac nominalnych, jak i obniżki cen towarów przemysłowych oraz produktów rolniczych. Uległ zahamowaniu wzrost faktycznych marż zarobkowych w całym handlu, w wielu, zaś dziedzinach osiągnięto obniżenie kupieckiej marży zarobkowej (towary włókiennicze, przede wszystkim wełniane, wyroby metalowe, w tej liczbie maszyny robotnicze).</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#RomanZambrowski">Jeśli chodzi o artykuły spożywcze, to największe wahania odczuwamy jeszcze na odcinku tłuszczu, gdzie spekulacja usiłuje wykorzystać nasze trudności, będące wynikiem wyniszczenia pogłowia bydła. Jednak przez niedopuszczenie i na tym odcinku do chaotycznej zwyżki cen, ostatnio notujemy już na rynku pewną poprawę.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#RomanZambrowski">Poważną tamą dla uprawiania spekulacji okazało się osiągnięcie przez nas niemal powszechnego ujawniania cen w sklepach. Niemałą w całej tej akcji rolę odegrał czynnik społeczny, zorganizowany w komisjach kontroli cen przy radach narodowych, dzięki któremu Komisja Specjalna mogła w ciągu 3 miesięcy skontrolować 116.000 punktów sprzedaży, sporządzając 33,000 protokołów i wyznaczyć grzywnę w ogólnej sumie ponad 350 milionów zł.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#RomanZambrowski">Bitwa o handel nie jest jeszcze bynajmniej zakończona. Spekulacyjna część kupiectwa przystosowała się do nowych warunków i w dalszym ciągu dąży do osiągnięcia nadmiernych zysków drogą fałszowania rachunków, nieprawidłowej kalkulacji itp. Stawia to niewątpliwie zarówno przed państwowymi jak i przed społecznymi organami kontroli cen zagadnienie konieczności pogłębienia kontroli, wciągnięcia do niej fachowców, a wówczas i te chwyty zawiodą.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#RomanZambrowski">Chciałbym w tym miejscu powiedzieć również kilka słów o pracy Ministerstwa Skarbu, jako że jego rok w sprawiedliwym podziale dochodu społecznego jest bardzo ważna. Osiągnięcia organów tego Ministerstwa w dziedzinie zwiększenia dochodów państwowych są bardzo poważne. Niewątpliwie jednak jeszcze znaczne dochody elementów nieprodukcyjnych w dalszym ciągu uchylają się od opodatkowania. Pogłębienie pracy musi przynieść dalsze ujawnienie tych dochodów. Nie wszędzie jeszcze społeczne organa lustratorskie są należycie kierowane przez władze skarbowe, co z jednej strony osłabia ich wykorzystanie, a z drugiej powoduje gdzieniegdzie pewne nierównomierności w obciążeniu podatkowym.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#RomanZambrowski">Wierny o tym, że w dużej mierze zdani jesteśmy na własne siły, ale wiemy też, że w naszym organizmie gospodarczym i społecznym ukryte są jeszcze olbrzymie rezerwy. Taką rezerwą jest wzrost wydajności pracy, taką rezerwą jest usprawnienie aparatu zarówno państwowego jak i gospodarczego. Zdajemy sobie sprawę z poważnych jeszcze niedomagań naszego aparatu państwowego, z ciążących na nim jeszcze nałogów biurokratycznych, z licznych jeszcze prób korumpowania naszego aparatu państwowego i gospodarczego, z poważnych jeszcze objawów rozrzutności w poszczególnych ogniwach naszego aparatu państwowego. Skoncentrowanie uwagi wszystkich czynników państwowych i społecznych na tych zagadnieniach i walka z tymi chorobowymi objawami w naszym organizmie wyzwoli w nim nowe siły, usprawni go i uczyni go bardziej zdolnym do wykonania wielkich zadań, jakie stoją przed nami.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#RomanZambrowski">Dla wszystkich nas jest jasna ścisła zależność między naszymi osiągnięciami gospodarczymi a sytuacją polityczną. Jeśli prawdą jest, że każde spiętrzenie trudności gospodarczych jest natychmiast wykorzystywane przez reakcję, to znacznie większą wagę dla nas ma fakt, że im bardziej utrwala się stabilizacja polityczna, tym szybciej przezwyciężane są trudności gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#RomanZambrowski">Nie jest przecież przypadkiem fakt, że ruch współzawodnictwa pracy rozwinął się właśnie z tak żywiołową siłą w ciągu ostatnich kilku miesięcy i to właśnie w okresie największego zacieśnienia współpracy jednolitofrontowej między PPR i PPS, kiedy to współpraca jednolitofrontowa w fabrykach i zakładach pracy rozwinęła się jak nigdy przedtem. Nie jest też przecież przypadkiem szybsze w ciągu ostatnich miesięcy tempo odbudowy na wsi i fakt zadowalających wpływów z podatku gruntowego zarówno w pieniądzach jak i w zbożu.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#RomanZambrowski">Jasna sprawa, że fakty te zaistniały na tle rozładowania problemu band, na tle skurczenia się wpływów mikołajczykowskich na wsi, na tle wreszcie postępującego wzrostu wpływów Stronnictwa Ludowego i jego ścisłej współpracy z partiami robotniczymi.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#RomanZambrowski">Stoimy jeszcze przed ogromnymi trudnościami. Mamy za sobą zaledwie 10 miesięcy trzyletniego planu. Marny jeszcze wydajność pracy mniejszą niż przed wojną. Nie osiągnęliśmy też jeszcze nawet przedwojennego poziomu realnych płac robotniczych i pracowniczych. Stoją przed nami ogromne zadania pomocy dla rolnictwa, szczególnie w dziedzinie podniesienia kultury rolnej, mamy bowiem jeszcze bardzo niski wskaźnik urodzajności z hektara.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#RomanZambrowski">Musimy jeszcze dobić siły reakcji, pobite i rozproszone, ale bynajmniej niedobite.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#RomanZambrowski">Stoją przed nami ogromne zadania w dziedzinie rozwoju oświaty, nauki, sztuki, kultury dla mas ludowych. Ale jak długo rozwija się i krzepnie jedność stronnictw demokratycznych, tak długo możemy spokojnie patrzeć w przyszłość.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#RomanZambrowski">I im ściślej i bardziej harmonijnie od góry do dołu rozwijać się będzie współpraca stronnictw demokratycznych, tym szybciej podołamy wykonaniu wszystkich naszych zaległości i nowych zadań.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#RomanZambrowski">Od kilku dni opinia publiczna naszego kraju poruszona jest faktem ucieczki Mikołajczyka i towarzyszy. Bywają w życiu politycznym fakty, których rozgłos znacznie przewyższa ich realne znaczenie. Do rzędu takich faktów można by śmiało zaliczyć ucieczkę Mikołajczyka.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#RomanZambrowski">Ale ucieczka Mikołajczyka i towarzyszy mimo że nie wpłynie w jakiś istotny sposób na rozwój stosunków politycznych w kraju, rzuca jednak znamienne światło na procesy, zachodzące w obozie polskiej reakcji i stanowi wymowny komentarz do działalności podżegaczy wojennych na arenie międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#RomanZambrowski">Słyszeliśmy niejednokrotnie z tej trybuny przemówienia Mikołajczyka, Korbońskiego i Bryi, słyszeliśmy też przemówienia ich najbliższych współpracowników, jeszcze obecnych na tej sali, posłów Wójcika, Bańczyka, Wójcickiego. Pamiętamy ich próby wybielania podziemia reakcyjnego i daremne wysiłki zyskania sobie uznania wśród chłopów kłamliwą demagogią, pamiętamy ich insynuacje wobec Rządu i złośliwe próby poróżnienia obozu demokratycznego, ale ileż to razy słyszeliśmy też ich uroczyste deklaracje w zasadniczych zagadnieniach polskiej racji stanu, ich patetyczne oświadczenia, że oni zawsze stali i stoją na gruncie sojuszu polsko-radzieckiego, że zawsze byli i są za solidarnością państw słowiańskich, że niezmiennie stać będą na straży naszych granic zachodnich i że gorąco sprzeciwiają się wszelkiej odbudowie Niemiec imperialistycznych.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#RomanZambrowski">I kiedy to sobie wszystko przypominamy, to z nieodpartą siłą nasuwają się pytania: czy panowie Mikołajczyk i towarzysze uciekli z Polski do Anglii, aby tam właśnie bronić tych zasadniczych podstaw polskiej racji stanu — polityki obrony pokoju europejskiego, sojuszu polsko-radzieckiego i solidarności państw słowiańskich, czy może panowie Mikołajczyk i towarzysze uciekli z Polski do Ameryki, aby tam bronić naszych granic zachodnich, albo tam protestować przeciwko polityce odradzania Niemiec hitlerowskich? Nie trudno jest teraz odpowiedzieć na te pytania.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#RomanZambrowski">Ale jeśli byli jeszcze w Polsce rzetelni ludzie, którzy mieli złudzenia wobec tego, który jako premier rządu londyńskiego cieszył się, gdy bandy strzelały do przeprowadzających reformę rolną ludzi PKWN, który na sumienie swoje wziął straszliwą odpowiedzialność za męczeństwo powstańców warszawskich, a jako wicepremier w Polsce odrodzonej formował piątą kolumnę reakcji międzynarodowej sięgającej po ziemie odzyskane, to swoją ucieczką musiał ich Mikołajczyk z tych złudzeń uleczyć.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#RomanZambrowski">Nie wiemy jeszcze dokładnie, do jakich ciemnych spraw użyją Mikołajczyka imperialiści anglosascy, ale jedno można dokładnie przewidzieć. Za kilka dni będzie można posłuchać Mikołajczyka przez BBC angielskie albo amerykańską radiostację. Niech ci, co mieli złudzenia, posłuchają, co teraz Mikołajczyk mówić będzie o obronie pokoju, o sojuszu polsko-radzieckim, o solidarności państw słowiańskich, o niebezpieczeństwie niemieckim, niech posłuchają, a stanie przed nimi w całej nagości i bezmiernym zakłamaniu oblicze oszusta, szulera politycznego, oblicze agenta reakcji amerykańskiej, dla którego, jak długo przebywał w Polsce, zasadnicze kategorie polskiej racji stanu i pojęcia pokoju, suwerenności narodowej i demokracji były tylko barwą ochronną.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#RomanZambrowski">Nasza partia, Polska Partia Robotnicza, już dawno przejrzała to zakłamane oblicze Mikołajczyka i jego najbliższych współpracowników. I dlatego z taką pasją i ofiarnością zwalczaliśmy jego kłamliwa demagogię, dlatego tak niestrudzenie niesiemy w masy ludowe prawdę o rzeczywistych celach mikołajczykowskiego PSL.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#RomanZambrowski">Jeśli prawda ta gruntowała się coraz bardziej w społeczeństwie polskim, jeśli nawet w ostatnim okresie coraz silniej przenikała w rozprzężone szeregi mikołajczykowskiego PSL, powodując w mm głęboki kryzys polityczny, to teraz Mikołajczyk i jego towarzysze przez jawne zaciągnięcie się do służby u amerykańskich imperialistów i wrogów Polski odrodzonej spod znaku Byrnesa i Dullesa popełnili na oczach całego społeczeństwa polskiego polityczne harakiri i na sobie i na swoim stronnictwie.</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#RomanZambrowski">Nasza partia niejednokrotnie dawała wyraz swojemu stanowisku, że system demokracji ludowej, który w strukturze społeczno-ekonomicznej kraju dopuszcza istnienie sektora tzw. inicjatywy prywatnej, nie wyklucza również istnienia reprezentacji politycznej o nastawieniu opozycyjnym w ramach ustroju Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#RomanZambrowski">Taką opozycją nigdy jednak nie było PSL. Od zarania swojej działalności sprzęgło się ono z wszystkimi siłami reakcji podziemnej i razem z nimi wytknęło sobie cel przywrócenia stosunków przedwrześniowych, tj. panowania wielkich kapitalistów i obszarników. Od zarania swojej działalności stało się ono reprezentantem wszystkich sił orientacji anglosaskiej w Polsce, mimo jaskrawej sprzeczności tej orientacji z polską racją stanu. W ten sposób PSL staczało się do pozycji stronnictwa zdrady narodowej i ostatnia zdrada stanu Mikołajczyka jest tylko logiczną konsekwencją głębokiego procesu.</u>
<u xml:id="u-9.32" who="#RomanZambrowski">Dlatego też partia nasza pozytywnie ustosunkowała się do działalności tej części kierownictwa PSL, która wytknęła sobie cel usunięcia od wpływu na stronnictwo, grupy mikołajczykowskiej. Dlatego też, partia nasza uważnie śledzi aktualne wysiłki tych działaczy PSL-owskich, którzy dążą do całkowitego wyeliminowania elementów mikołajczykowskich ze stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.33" who="#RomanZambrowski">Kto bowiem w nowym PSL chciałby budować na wczorajszych zatwardziałych zwolennikach Mikołajczyka, ten wziąłby na siebie odpowiedzialność tolerowania rozgałęzionej piątej kolumny, rozgałęzionej agentury obcej penetracji politycznej i obcych wywiadów.</u>
<u xml:id="u-9.34" who="#RomanZambrowski">Trzeba, aby te prawdę zrozumieli wszyscy działacze PSL, zarówno ci, którzy już od pewnego czasu znajdują się w walce przeciw mikołajczykowskiej linii kierownictwa PSL, jak i ci, którzy do ostatniej chwili ujawniali jeszcze wahanie i brak decyzji.</u>
<u xml:id="u-9.35" who="#RomanZambrowski">I niech sobie panowie Wójcik i Bańczyk, Wójcicki i Nadobnik nie wyobrażają, że nas w tej sali zdołają omamić ich słowne potępienia ucieczki Mikołajczyka. Kto w ciągu lat całych współpracował najściślej z agenturą wrogów Polski, niech nie liczy na krztę nawet zaufania.</u>
<u xml:id="u-9.36" who="#RomanZambrowski">Jedyne, co możecie uczynić rozsądnego dla zmazania z PSL piętna wstecznictwa i zdrady narodowej, to usunąć się z życia politycznego.</u>
<u xml:id="u-9.37" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-9.38" who="#RomanZambrowski">Jak już powiedziałem, ucieczka Mikołajczyka i towarzyszy ma również swój aspekt międzynarodowy. Nie trzeba być specjalnie wtajemniczonym, aby stwierdzić, że ucieczka ta odbyła się w porozumieniu i z inspiracji zagranicznych mocodawców p. Mikołajczyka. Reakcja anglosaska widziała się zmuszona wycofać p. Mikołajczyka, jak przedtem musiała wycofać skompromitowanych współpracą z podziemną reakcją swoich ambasadorów Bliss Lane'a i Cavendisch Benlincka.</u>
<u xml:id="u-9.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-9.40" who="#RomanZambrowski">Nie znaczy to jednak, aby ucieczka Mikołajczyka była dla reakcji anglosaskiej tylko wycofaniem agenta, który skompromitował się, zgrał i stał się nieużyteczny w starej swojej roli.</u>
<u xml:id="u-9.41" who="#RomanZambrowski">Na tle zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej, coraz bardziej brutalnych i bezceremonialnych metod dyplomacji dolarowej — ucieczka Mikołajczyka jest nie tylko przyznaniem się reakcji anglosaskiej do bankructwa jej prób stworzenia sobie poważniejszego oparcia w społeczeństwie polskim, ale jest również przejawem wzmocnienia tendencji imperialistów anglosaskich do awanturniczych machinacji na arenie międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-9.42" who="#RomanZambrowski">Mikołajczyk ma jakoby zająć miejsce obok dezertera z Węgier Fernsc Naggy'ego i innych wysługujących się amerykańskim podżegaczom wojennym w emigracyjnym komitecie politycznym, szumnie mieniącym się „międzynarodówka zieloną”. Lepszego wyboru imperialiści anglosascy dokonać nie mogli. Dla ludzi, których światopogląd określa znane amerykańskie posiedzenie, że pusty worek nie będzie stać. Mikołajczyk, który w Londynie okazał tak wielki szacunek dla pełnego worka, będzie godnym partnerem. Demokracja polska wyciągnie wszystkie wnioski z tego nowego wrogiego nam posunięcia reakcji międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-9.43" who="#RomanZambrowski">Nie bez związku z tą sytuacją działają u nas również siły, które zmierzają do odegrania w Polsce roli analogicznej do chrześcijańskich demokratów de Gasperiego czy MRP Bidault, i chciałyby wykorzystać uczucia religijne dla podobnych celów politycznych. Te spóźnione próby skazane są na niepowodzenie. Dla każdego są widoczne żałosne rezultaty działalności zarówno MRP jak i chrześcijańskich demokratów de Gasperiego, widoczny jest odbywający się przy udziale tych partii proces degradacji Francji i Włoch do roli krajów wasalnych imperializmu amerykańskiego. Po wyborach Samorządowych we Francji nie da się ukryć, że MRP jest siłą torującą drogę do wzrostu wpływów neofaszyzmu de Gattlle'a, a de Gasperi stał się przewodnikiem wszystkich sił reakcyjnych i neofaszystowskich we Włoszech. Dla mas pracujących Polski jest to dostateczne ostrzeżenie.</u>
<u xml:id="u-9.44" who="#RomanZambrowski">Prasa anglosaska coraz częściej w ostatnich czasach zmuszona jest przyznawać gwałtowne narastanie w szerokich warstwach społeczeństwa polskiego niechęci wobec sprzecznej z interesami Polski polityki kół rządzących w Waszyngtonie i Londynie. Tak jest. W społeczeństwie polskim rzeczywiste nastąpiło gwałtowne skurczenie się zwolenników orientacji zachodniej. Ale były też ku temu zasadnicze przyczyny. W ciągu trzech z górą lat istnienia odrodzonej Polski ludowej rządzące koła w Waszyngtonie i Londynie niezmiennie usiłowały przeszkodzić w realizacji naszych słusznych postulatów międzynarodowych, a nawet niejednokrotnie brutalnie ingerowały w nasze sprawy wewnętrzne. Wystarczy wspomnieć sprawę naszych granic zachodnich, sprawę złota polskiego, korpusu Andersa, tzw. rządu londyńskiego, dziś jeszcze palącą sprawę powrotu Polaków z Westfalii itd.</u>
<u xml:id="u-9.45" who="#RomanZambrowski">Z okazji konferencji paryskiej, obradującej mozolnie i bezowocnie nad tzw. planem Marshalla, konsekwentne stanowisko Polski, która twardo broni zasad suwerenności gospodarczej i politycznej, było przedmiotem nagonki szczególne w krajach anglosaskich. Również p. Bevin nie szczędził z tego powodu uszczypliwych uwag pod naszym adresem. Dziś p. Bevin zmuszony jest przyznać, że nie może odmówić słuszności twierdzeniu Polski, że objęcie Niemiec planem Marshalla oznacza uprzywilejowanie Niemiec. Nie wdając się w dociekania na temat pobudek, które skłoniły p. Bevina do tych interesujących wypowiedzi, można stwierdzić, że tkwi w nich kropla goryczy, płynącej z zawiedzionych nadziei.</u>
<u xml:id="u-9.46" who="#RomanZambrowski">Jeśli można mówić słusznie o narastającej w społeczeństwie polskim niechęci do polityki kół rządzących krajów anglosaskich, to możemy jednocześnie stwierdzić, że mimo zadawnionych i zastarzałych kompleksów, 3 z górą lata przyjaznych dobro-sąsiedzkich stosunków między odrodzoną Polską i ZSSR spowodowały ogromny wzrost autorytetu i popularności ZSSR w Polsce.</u>
<u xml:id="u-9.47" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-9.48" who="#RomanZambrowski">Właśnie w przededniu 30-ej rocznicy wielkiej rewolucji rosyjskiej stwierdzić możemy utrwalenie zasadniczego przełomu w stosunkach między Polską a Związkiem Radzieckim.</u>
<u xml:id="u-9.49" who="#RomanZambrowski">Wiemy, że zaostrzająca się sytuacja międzynarodowa brzemienna jest w rozmaite prowokacje. Możliwe, że i ucieczka Mikołajczyka jest wstępem do jakiejś prowokacji. Siedzimy jednak z całym spokojem rozwój wypadków. W ciągu 3-ch lat istnienia Polski ludowej doznaliśmy niejednej dyskryminacji i byliśmy przedmiotem niejednej prowokacji ze strony imperialistów anglosaskich, a przecież nie zboczyliśmy ze swej drogi walki o utrzymanie pokoju, o utrwalenie naszej suwerenności i ustroju demokracji ludowej. Nie zboczymy z tej drogi i nadal. Widzimy krzepnącą jedność polskiego obozu demokratycznego nie tylko w zagadnieniach wewnętrznych, ale również i w ocenie sytuacji międzynarodowej. Ta jedność oceny sytuacji międzynarodowej przez obóz polskiej demokracji znalazła szczególnie wymowny wyraz w rzeczowym i realnym ustosunkowaniu się wszystkich stronnictw demokratycznych w Polsce do uchwał narady 9-ciu partii marksistowskich. W tej jedności obozu demokratycznego, która jest podstawa jedności narodowej wobec zagadnień międzynarodowych widzimy wielkie źródło siły polskiej i gwarancję dalszego jej wkładu do dzieła walki o utrzymanie pokoju.</u>
<u xml:id="u-9.50" who="#RomanZambrowski">Jasne i ostre obnażenie faktu podziału świata na dwa obozy: antyimperialistyczny i pokojowy obóz demokracji i imperialistyczny obóz podżegaczy wojennych przez naradę 9-ciu — agenci imperialistyczni chcą wykorzystać w swojej polityce straszenia bliską wojną.</u>
<u xml:id="u-9.51" who="#RomanZambrowski">My jednak jesteśmy dalecy od jakiegoś fatalistycznego stosunku do niebezpieczeństwa wojny. Na odwrót, jesteśmy optymistami i jesteśmy przekonani co do możliwości zapobieżenia wojnie i sparaliżowania prób ekspansji imperializmu amerykańskiego.</u>
<u xml:id="u-9.52" who="#RomanZambrowski">Optymizm swój czerpiemy przede wszystkim w realnej sile i współpracy 30-milionowej rzeszy ludzkiej, skupionej w ZSSR i w krajach demokracji ludowej w sile milionowych komunistycznych partyj Francji, Włoch, aktywnie walczących o suwerenność swoich narodów i o pokój, w przywiązaniu do pokoju nie tylko narodów Europy, ale i większości narodu amerykańskiego.</u>
<u xml:id="u-9.53" who="#RomanZambrowski">Nasz optymizm obowiązuje jednak do czynu. Tylko aktywna i nieprzejednana walka i zespolenie wszystkich sił miłujących wolność i pokój może uratować zagrożoną niepodległość narodów Europy i zagwarantować pokój.</u>
<u xml:id="u-9.54" who="#RomanZambrowski">Narada 9-ciu zapoczątkowała ofensywę demokratycznych i postępowych sił Europy przeciw planom imperialistów amerykańskich. Przyśpieszy ona proces krystalizacji sił lewicy socjalistycznej i skupianie wszystkich ośrodków patriotycznych w obronie pokoju i suwerenności narodów.</u>
<u xml:id="u-9.55" who="#RomanZambrowski">Wzmożona czujność wszystkich sił demokratycznych w kraju wobec wszelkich wichrzeń reakcyjnych, niezależnie od tego, gdzie jest ich źródło inspiracji, czy w Waszyngtonie, czy w Watykanie, czy w Londynie, wzmożona czujność wobec ideologicznej penetracji imperializmu amerykańskiego na łamach naszej prasy, w naszym dorobku wydawniczym i szczególnie w środowisku młodzieży — oto nakaz dnia, wynikający dla nas z zaostrzonej sytuacji międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-9.56" who="#RomanZambrowski">Klub PPR będzie głosować za budżetem, zgłoszonym przez Rząd, jako budżetem, wyrażającym troskę Rządu o wykonanie naszych planów gospodarczych, o mobilizację rezerw, budżetem walki o pokój, o suwerenność gospodarczą i poetyczną narodu, o wzrost dobrobytu mas pracujących i stabilizację polityczną kraju.</u>
<u xml:id="u-9.57" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WładysławKowalski">Proszę Obywatela Sekretarza o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#Sekretarz">Wspólne posiedzenie Komisyj Komunikacyjnej i Przemysłowej zostało przełożone na dzień 4 listopada r. b. (wtorek) godz. 12.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#Sekretarz">Posiedzenie Komisji Przemysłowej, które miało odbyć się w dniu dzisiejszym, zostało przełożone na dzień 4 listopada r. b. (wtorek) bezpośrednio po zakończeniu wspólnego posiedzenia Komisyj Komunikacyjnej i Przemysłowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WładysławKowalski">Zarządzam przerwę do godz. 16.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 40 do godz. 16 min. 10.)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WładysławKowalski">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WładysławKowalski">W tej chwili znajdują się w naszym parlamencie posłowie do parlamentu belgijskiego. Pozwolę sobie zaproponować wyrażenie przez Izbę serdecznego powitania.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(Oklaski. Posłowie wstają.)</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WładysławKowalski">W dalszym ciągu rozprawy nad expose Prezesa Rady Ministrów udzielam głosu posłowi Widy-Wirskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#FeliksWidyWirski">Wysoka Izbo! Zajmując stanowisko imieniem Stronnictwa Pracy w dyskusji nad expose p. Premiera, trzeba uwzględnić szeroką skalę problemów, którą to expose objęło. Zdajemy sobie sprawę, że dyskusja ta ma miejsce w osobliwej chwili i w szczególnej sytuacji międzynarodowej i dlatego jest zupełnie naturalnym, że tak mocny kładzie akcent na scharakteryzowanie tej sytuacji i z drugiej strony lak mocno podkreśla położenie gospodarcze w kraju, zarówno od strony osiągnięć jak i niedomagam i dlatego jest prawidłowym, że wypowiedzi poszczególnych stronnictw idą bardzo daleko w rozpiętości poruszanych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#FeliksWidyWirski">Co charakteryzuje osobliwość chwili, w które i przypada nasza dyskusja? Państwo Polskie sprzymierzone i zaprzyjaźnione ze Związkiem Radzieckim i innymi narodami słowiańskimi, Państwo Polskie szukające i realizujące najwydatniejsze, doświadczeniom innych narodów sprawdzone, formy ustrojowe w gospodarstwie i w polityce, znajduje się zapewne z obu tych przyczyn pod ostrym i bezwzględnym obstrzałem agresji dolarowej.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#FeliksWidyWirski">Jako stronnictwo stoimy twardo na stanowisku, że warunkiem suwerenności gospodarczej jest ujęcie przez naród kluczowych przemysłów, a warunkiem szybkiego wzrostu produkcji jest planowa gospodarka wiązana w skali krajowej. Takie postulaty głosiliśmy na długo przed wojna, wałczyliśmy o nie w Narodowej Partii Robotniczej i Zjednoczeniu Zawodowym Polskim, uczestniczyliśmy i uczestniczymy czynnie w ich realizacji w Polsce ludowej na wszystkich stanowiskach państwowych i społecznych, które objęliśmy tuż po wyzwoleniu. Odnośne ustawy poparliśmy w Krajowej Radzie Narodowej i popieramy w Sejmie Ustawodawczym. Czyniliśmy to i czynimy nie tylko w imię sprawiedliwości społecznej, ale także w imię interesu ogólnonarodowego.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#FeliksWidyWirski">Naród polski w obliczu zniszczeń okupacji i wojny, stanąwszy wobec zadania wielkiej odbudowy, nie mógł pod grozą chaosu i nędzy nie sięgnąć po awangardowe formy ustrojowe w swojej pracy produkcyjnej. Rozwój ekonomiczny doprowadził do przeświadczenia, a doświadczenie potwierdziło, że tylko ta droga jest najprostsza i jedyna dla nas dla odbudowy i uprzemysłowienie kraju. Bez tego zaś nie ma -ani dobrobytu mas, ani suwerenności i siły państwa.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#FeliksWidyWirski">Naród polski nie mógłby pokusić się o podjęcie dzieła odbudowy bez znalezienia takich warunków politycznych, które włączają najszersze masy w procesy produkcji, życia, społecznego i kulturalnego. Takie warunki Stronnictwo Pracy widzi w formach demokracji ludowej.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#FeliksWidyWirski">Pozytywne stanowisko wobec podstawowych reform ekonomicznych i społecznych — szczera woła współpracy na tej płaszczyźnie z innymi stronnictwami demokratycznymi stanowią fundamentalną zasadę pierwszą, która przesądzą nasz udział w koalicji rządowej.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#FeliksWidyWirski">Znalazłszy najlepsze z możliwych warunki wewnętrzne dla odbudowy kraju z ruin i zgliszcz, wy dźwignięcia mas z wegetacji i nędzy — musimy mieć pokój.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#FeliksWidyWirski">Ten postulat wiąże się nieodłącznie z rozumną polityką sojuszów i przyjaźni.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#FeliksWidyWirski">Współczesny rozwój techniki skrócił czas i zmniejszył przestrzeń.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#FeliksWidyWirski">Dlatego nie ma dzisiaj mocarstwa, nie ma państwa, nie ma narodu, który obyłby się bez sojuszników i przyjaciół.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#FeliksWidyWirski">Wspólnota pochodzenia, języka stawia nas w rodzinie narodów słowiańskich. Wspólna walka przeciw hitlerowskiemu najeźdźcy zbliżyła nas. Obrona i wola zabezpieczenia pokoju połączyły narody słowiańskie ze Związkiem Radzieckim na czele — w jedną wielką siłę zdolną zabezpieczyć pokój, a tym samym warunki dla wielkiej odbudowy.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#FeliksWidyWirski">Stronnictwo Pracy z głębokim niepokojem obserwuje metodyczną odbudowę przez wielkie mocarstwa zachodnie potencjału niemieckiego. 10 milionów ton stali rocznej produkcji niemieckiej utwierdza ostatecznie wszystkich Polaków w tym, że nie ma dla nich wyboru pomiędzy Związkiem Radzieckim a Anglią czy Stanami Zjednoczonymi, że jest tylko jeden wybór pomiędzy sojuszem narodów słowiańskich a nieustannie podsycaną żądzą odwetu niemieckiego agresora.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#FeliksWidyWirski">Dlatego słusznym było i jest stanowisko Stronnictwa Pracy w sprawie sojuszu i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#FeliksWidyWirski">Staliśmy na tym stanowisku w dniach agresji hitlerowskiej na Związek Radziecki. Pod tym aspektem przeprowadziliśmy z inicjatywy ś. p. Zygmunta Felczaka twardą linię podziału w stronnictwie w okresie paktu Sikorski–Stalin. Staliśmy wtedy kiedy w pierwszych dniach wyzwolenia włączyliśmy się bez zastrzeżeń w pracę pozytywną i stoimy na tym stanowisku dzisiaj nie dlatego, że taka jest postawa innych partii, a dlatego, że taka i tylko taka jest racja stanu naszego Państwa, naszego narodu i taki jest nakaz naszego patriotyzmu.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#FeliksWidyWirski">Zajmując takie stanowisko chcemy i pracujemy nad tym, aby zagada sojuszu i przyjaźni narodów słowiańskich objęła cały nagród polski, a nie tylko choćby najliczniejszą jedną klasę społeczną.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#FeliksWidyWirski">Naród polski na przestrzeni całej historii dowiódł, że potrafi być wiernym sojusznikiem na każdy wypadek, na dni pracy i walki, na dni zwycięstw i doświadczeń, dowiódł morzem ofiar, że honor swój jako sojusznika i przyjaciela zawsze wyżej sobie ceni nad zimną kalkulację zdradzieckich podszeptów.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#FeliksWidyWirski">Stronnictwo Pracy znajduje, że zarówno ten niezaprzeczalny dowód historii, jak i demokratyczna koncepcją współpracy narodów nie dają w niczym Polakom odczuwać we wzajemnych stosunkach politycznych i ekonomicznych różnicy przewagi obszaru, ludności i dóbr gospodarczych sojusznika radzieckiego.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#FeliksWidyWirski">Stronnictwo Pracy, którego czołowy aktyw terenowy w wielkiej części składa się z działaczy wyrosłych w walce wyzwoleńczej ludu pracującego, nie ma żadnych złudzeń co do tego, że Polska wiążąca się ze światom wielkokapitalistycznym przekreślałaby z miejsca swoją jedyną okazję dziejową uprzemysłowienia i wzmożenia siły produkcyjnej swojego kraju, a życie narodu sprowadziłoby się do półkolonialnej wegetacji rolniczych konsumentów zagranicznej produkcji przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#FeliksWidyWirski">Sojusz polsko-radziecki jest więc drugą fundamentalną zasadą, która przesądza nasz udział w koalicji rządowej, Zajmując stałe i stanowcze stanowisko wobec obu tych fundamentów Polski demokratycznej, reform ustrojowych i sojuszu polsko-radzieckiego — uzyskujemy moralne prawo do równie stanowczego reprezentowania naszych postulatów ideowych i interesów gospodarczych warstw społecznych, które skupiamy w naszych szeregach.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#FeliksWidyWirski">Rząd Polski nie przyłączył się do paktu Marshalla pomocy Europie, solidaryzując się ze stanowiskiem Związku Radzieckiego i innych zaprzyjaźnionych państw słowiańskich. Naród polski nie mógł płacić wysokiej ceny politycznej o nieobliczalnych konsekwencjach dla swoich stosunków zewnętrznych i wewnętrznych za doraźną pomoc gospodarczą. Naród polski nie mógł wziąć udziału w takim planie odbudowy Europy, którego głównym celem i treścią jest odbudowa Niemiec. Stronnictwo Pracy akcentuje stanowisko Rządu w sprawie planu Marshalla. Zdajemy sobie jednak sprawę, że zajmując takie stanowisko weszliśmy na drogę wielkiego i dumnego własnego wysiłku. Podjęliśmy go i szukamy najlepszych warunków materialnych i psychicznych w narodzie do wydobycia sił na miarę zadań.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#FeliksWidyWirski">Uważamy, że aby prowadzić dzieło odbudowy bez zwolnień i zahamowań, konieczną jest koncentracja wszystkich sił psychicznych całego narodu. Na obszernym polu tego zadania uwypuklają się zarówno nasze odrębności, jak i związane z nimi możliwości naszego wkładu jako stronnictwa o starej tradycji katolickiej. Stronnictwo Pracy uważa, że inne były drogi rozwoju naszego narodu, inne warunki jego życia i dlatego innego kolorytu nabierają nieuchronne przemiany gospodarczo-społeczne, które porządkują sprzeczności współczesnego świata i świadczą o jego postępie. Dlatego inna wyłania się u nas ekonomia sił gospodarczych i psychicznych. Nie ma w Polsce chyba człowieka, który chciałby zaprzeczyć wydajności gospodarczej nowych form ustrojowych. A to dla ich pełnej wydajności potrzebny jest wysoki stopień entuzjazmu najszerszych mas. Jako stronnictwo o tradycji katolickiej upatrujemy w tym swoją rolę i zadanie, aby siły psychiczne wiary nie miały się bezowocnie z naszym ziemskim dziełem, aby wzmagały go w najwyższym stopniu. Stąd wynika nasz pozytywny stosunek do Kościoła i jego możliwej pozytywnej pozycji w Państwie.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#FeliksWidyWirski">Stronnictwo Pracy ceni sobie wysoko wyrazy życzliwości ze strony duchowieństwa w Polsce, ale rozumie dobrze, że jako stronnictwo polityczne, działające na poziomie konkretnych rozwiązań politycznych i gospodarczych, jest skazane na samodzielność i że nie wolno mu w te konkretne poczynania angażować autorytetu Kościoła. Stronnictwo Pracy z niepokojem wysłuchało listu biskupów polskich w dniu 28 września 1947 r. Stronnictwo Pracy na podstawie swego udziału w koalicji rządowej stwierdza, że nie dostrzegało po stronie Rządu żadnych dążeń do ograniczania swobody pracy duszpasterskiej Kościoła w Polsce. Natomiast Stronnictwo Pracy nie wyklucza, że mogły były zaistnieć jakieś samowolne poczynania poszczególnych urzędników czy działaczy dające podstawę do zaniepokojenia biskupów polskich, które znalazło swój wyraz w liście pasterskim. Stronnictwo Pracy uważa, że bezpośrednie wyjaśnienia obustronne jakichkolwiek spraw wątpliwych w toku życia codziennego z całą pewnością pozwoliłyby uniknąć wyżej omawianej enuncjacji — wierzymy, że niepożądanej zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Pomimo wszelkie trudności Stronnictwo Pracy uważa, że nie natęży ustawać w pracy nad uniknięciem jakiegokolwiek rozłamu pomiędzy religią i Ojczyzną i dlatego z uznaniem przyjmuje do wiadomości odnośne oświadczenie w tym względzie zamieszczone w expose p. Premiera.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#FeliksWidyWirski">W takiej pracy, którą scharakteryzowaliśmy powyżej, nikt nas nie wyręczy i nikt nie zastąpi, bo nikt wyręczyć nie może. Spada ona całym ciężarem odpowiedzialności na nasze barki. To jest jedna generalna cecha naszej odrębności.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#FeliksWidyWirski">Drugą cechą jest nasz stosunek do inicjatywy prywatnej. Ta sprawa, budząca na przemian raz fale nadziei, drugi raz zwątpienia, wymaga od takiego stronnictwa jak nasze wyczerpującego omówienia i jasnego ustosunkowania.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#FeliksWidyWirski">Skoro w ustroju gospodarki planowej w Polsce ludowej poszliśmy drogą trzech sektorów, mających współdziałać w ramach planu ogólnego, to znaczy, że poza inicjatywą państwową, poza inicjatywą spółdzielczą istnieje obiektywna potrzeba ekonomiczna twórczej inicjatywy i przedsiębiorczości dzielnych rzemieślników, uczciwych kupców i drobnych wytwórców. To Polska ludowa powołała do życia nowe warsztaty, nowych drobnych właścicieli nieruchomości i nowych drobnych przedsiębiorców przemysłowych, nowe gospodarstwa chłopskie. To oni obok niezaprzeczalnej ofiarności i nadludzkiego wysiłku robotnika polskiego przystąpili z miejsca do pracy. To oni zastąpili Niemców na ziemiach odzyskanych, uruchamiając wiele warsztatów dla zaspokojenia podstawowych potrzeb życia codziennego innych warstw ludności.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#FeliksWidyWirski">Uważamy i obserwujemy, że polskie stosunki społeczne i polityczne zdążają do jasności i krystalizacji. Witamy z zadowoleniem proces zbliżenia się obu partyj robotniczych, zmierzający do jedności organicznej. Nic uchodzi naszej uwagi konsolidowanie się wsi. Opuszczenie kraju przez b. prezesa PSL Mikołajczyka nic jest w tym procesie niczym innym, jak tylko swoistym rozwiązaniem przewidywanej przez nas sytuacji, która pogłębia pozytywny proces krystalizacyjny w Polsce ludowej, Zdecydowane i trafne decyzje wewnętrzne; podjęte w odpowiednim czasie pozwoliły Stronnictwu Pracy uniknąć wstrząsów i bezdroży politycznych podobnego typu.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#FeliksWidyWirski">Na tle takiej krystalizacji byłoby zapoznawaniem rozwoju, aby nie dostrzegać, że ludzie inicjatywy prywatnej dążą do większej jasności u siebie, dążą do własnej reprezentacji politycznej.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#FeliksWidyWirski">To prawda, że ludzie ci musieli przejść i przechodzą nadal oczyszczanie własnych szeregów z przypadkowego, zdeklasowanego wojną elementu. Ten rodzaj zajęć gospodarczych nastręczał znacznie więcej pokus dla nieuczciwości i demoralizacji, dla ludzi wypaczonych stosunkami wytworzonymi u nas przez okupanta. Ale nie jest to jedyna świadomość, którą mają co do stosunków wewnętrznych u siebie ludzie inicjatywy prywatnej.</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#FeliksWidyWirski">Inna, ważniejsza już świadomość dociera do tych szeregów. Zdrowe oczyszczone polskie kupiectwo, rzemiosło i drobna wytwórczość prywatna zdobywa sobie powoli w warunkach ustrojowych Polski ludowej jasny i pozytywny stosunek do naszego nowego ustroju. Przestaje ono dostrzegać swój interes ekonomiczny w swoim związku z ustrojem wielkokapitalistycznym, w panowaniu trustów, karteli i monopolów.</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#FeliksWidyWirski">Rzemieślnik, drobny kupiec pamięta wstrząsy kryzysów i fale bezrobocia, które obijały się o ściany jego warsztatu pracy. Pamięta czarną dolę chałupnik wyzyskiwany bezlitośnie przez przewagę konkurencyjną wielkiego kapitału, pamięta widmo nadprodukcji i nieustające wahania siły nabywczej mas robotniczych.</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#FeliksWidyWirski">Postępowe mieszczaństwo polskie w swoim własnym interesie nie pragnie powrotu panowania wielkiego kapitału, trustów i monopoli, których gniotącą przewagę konkurencyjną poznało na własnej skórze. Pakt ten wiąże je mocno z ustrojem demokracji ludowej. Wiąże tym mocniej, że postępowe mieszczaństwo polskie jest patriotyczne i rozumie, że naród polski nie może zrezygnować dzisiaj z dobrodziejstw planów produkcji i zaspokajana potrzeb, z kierowania pieniądzem, że naród polski nie może wystawiać się na fale kryzysów i bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#FeliksWidyWirski">Jest faktem, że stosunek między unarodowionym sektorem a sektorem gospodarki indywidualnej zbudowany jest nie na konkurencji, określa go interes ogólnonarodowy. Minister Przemysłu zapewnia, że włączenie się sektora gospodarki indywidualnej do realizacji zadań stojących przed krajem w dziedzinie gospodarczej, przestrzeganie zasad polityki gospodarczej Polski ludowej, polityki zmierzającej do odbudowy i dobrobytu Polski, a więc do stałego wzrostu produkcji i zaspokajania stale rosnących potrzeb konsumpcyjnych — oto droga do zgodnej, bez konfliktów współpracy tego sektora z sektorem unarodowionym, droga otwierająca przed sektorem gospodarki indywidualnej perspektywy szerokiej, aczkolwiek regulowanej przez Państwo działalności i samodzielnego bytu.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#FeliksWidyWirski">Pracujemy nad tym, aby ludzie inicjatywy prywatnej zrozumieli swoją nową sytuację. Z tego, co wyżej powiedziano, wynika, że są oni i będą potrzebni Polsce ludowej, a jednak skarżą się i pytają dlaczego jest źle, skoro jest tak dobrze. My znamy tego przyczynę. Nikt, kto uczciwy, nie może zaprzeczyć, że robotnik nie zarabia wiele, że urzędnik pracuje poniżej stopy życiowej. To znaczy, że duża część ogólnej wartości ich pracy idzie na rzecz dobra ogólnego, na inwestycje użyteczne dla wszystkich, dla całego narodu. Przed Państwem stoi pytanie, jak ustalić udział sektora prywatnego w ogólnym budownictwie, po prostu jak rozłożyć ciężar odbudowy i ogólnonarodowych inwestycyj na wszystkie warsztaty układu społecznego demokracji ludowej.</u>
<u xml:id="u-14.33" who="#FeliksWidyWirski">Jest to problem, zadanie, które, stoi przed samorządem branżowym, wymaga rozpracowania politycznego przez stronnictwo reprezentujące produkcyjną inicjatywę prywatną. Uważamy, że na drodze takich rozwiązań mieści się pozycja trzeciego sektora, że po tej drodze biegnie rozwiązywanie dzisiejszych sprzeczności pomiędzy małym kapitałem a pracą i po tej drodze biegnie zdobywanie nowego twórczego oblicza ludzi trzeciego sektora, wyzwalającego się od elementów pasożytniczych i spekulanckich.</u>
<u xml:id="u-14.34" who="#FeliksWidyWirski">Tak wygląda sprawa od swojej podstawy i w tym tkwi punkt ciężkości całego zagadnienia. Albowiem wszystkie inne dolegliwości jak trudności i braki w zakresie zaopatrzenia w surowce i artykuły techniczne dla rzemiosła i przemysłu, pewne przerosły biurokratyczne aparatu państwowego, zgrzyty we współpracy z urzędami skarbowymi na odcinku fiskalnym są bolączkami okresu przejściowego i winny być przedmiotem uzgodnień i rozpracowań w codziennych stosunkach.</u>
<u xml:id="u-14.35" who="#FeliksWidyWirski">W związku z odnośnym ustępem przemówienia p. Premiera o podwójnym zwiększeniu wpływów podatkowych widzimy usprawnienie i duże możliwości naszego aparatu skarbowego, ale mamy pewne obawy, czy dalsze przewidywania skarbowe brały pod uwagę w sposób dostateczny prawo każdego żyjącego organizmu, prawo oddychania, na które składa się okres wdechu i wydechu. Uważamy, że we wszystkich trzech sektorach, a więc w sektorze inicjatywy prywatnej, trzeba liczyć nie tylko na okres wydajnego wydechu skarbowego, ale przewidzieć konieczny okres wdechu.</u>
<u xml:id="u-14.36" who="#FeliksWidyWirski">Stronnictwo Pracy podniosło sztandar walki na tym ważnym odcinku życia narodowego. Stronnictwo Pracy, mające m. in. w swych szeregach rzemieślników, drobne kupiectwo i produkcyjną inicjatywę prywatną, walczyć będzie o prawo do indywidualnej pracy, o prawo do godziwego zysku. Z tą samą stanowczością będzie tępić wszystkie chwasty i przerosty w swoim środowisku i wychowywać swoje szeregi we właściwej ocenie nowej pozycji inicjatywy prywatne w Państwie ludowym. Walczyć będzie — w Rządzie, w Sejmie, w radach wojewódzkich, miejskich i powiatowych, walczyć będzie nie przeciw Państwu ludowemu, a dla Państwa ludowego, nie przeciw dobrobytowi szerokich mas, a dla zwiększania tego dobrobytu w interesie całego narodu.</u>
<u xml:id="u-14.37" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-14.38" who="#FeliksWidyWirski">Taką jest w Polsce postawa i wola zdrowego postępowego mieszczaństwa i dlatego, że upatruje ono swój interes ekonomiczny w ramach ustrojowych demokracji ludowej, że tutaj chce widzieć swoją drogę do stabilizacji, do spokojnej pracy, do pokoju — nie jest i nie będzie nigdy podatnym partnerem dla knowań i zakusów imperializmu wielkokapitalistycznego, nie pójdzie nigdy na lep żadnej agitacji przeciw swojej Ojczyźnie ludowej, w której znajduje i chce nadal znajdować swoje warunki życia i swojej indywidualnej pracy.</u>
<u xml:id="u-14.39" who="#FeliksWidyWirski">Stronnictwo Pracy, stronnictwo tradycyjnie robotnicze ma swój wkład niezaprzeczalny w walkę wyzwoleńczą polskiego świata pracy, polskiej klasy robotniczej w kraju i na obczyźnie. W listopadzie mija 45-lecie założenia wśród, polskich górników w Westfalii Zjednoczenia Zawodowego Polskiego, które ogarnęło swym ruchem zawodowym poważną część klasy robotniczej w Polsce. Nie jest winą tego ruchu, że w walce klasowej nie mógł iść dalej pozą postulaty zawodowe świata pracy. Tym niemniej ramię w ramię z partiami robotniczymi, od strajku do strajku szedł ku Polsce ludowej. Czołowi działacze dzisiejszego Stronnictwa Pracy z tej walki wyrośli. Stoją oni wraz z robotnikami, znajdującymi się w szeregach Stronnictwa Pracy, na konsekwentnym stanowisku ugruntowywania zdobyczy społecznych i gospodarczych klasy robotniczej. Dają temu aktywny wyraz w codziennej pracy, w jednolitym obecnie ruchu zawodowym, zarówno w jego naczelnych władzach, jak i na wszystkich szczeblach organizacyjnych, w radach zakładowych fabryk i przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-14.40" who="#FeliksWidyWirski">Stronnictwo Pracy uważa, że ci działacze powinni być w większej mierze wykorzystani w jednolitym ruchu zawodowym nie dla ich zasług w przeszłości, ale dla ogromnego doświadczenia, które w latach walki i pracy zdobyli, a które chcą wnieść do ogólnego wysiłku całego świata pracy.</u>
<u xml:id="u-14.41" who="#FeliksWidyWirski">Na tej realnej drodze, którą określiliśmy powyżej, chcemy służyć Ojczyźnie. I dlatego droga nasza jest trudna. Ominęła nas fala popularności Polskiego Stronnictwa Ludowego i nie żałujemy tego. Ściśle weryfikować będziemy naszych członków pod kątem widzenia uznawania powyżej sformułowanych zasad, a na drodze demagogicznej, awanturniczej opozycji nikt nas nie ujrzy.</u>
<u xml:id="u-14.42" who="#FeliksWidyWirski">Współpracowaliśmy i współpracujemy na tych zasadach z partiami demokratycznymi w Polsce i dlatego jesteśmy i będziemy sojusznikami pożądanymi w interesie naszego, wspólnego zadania odbudowy i rozbudowy naszej ludowej Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-14.43" who="#FeliksWidyWirski">Stronnictwo Pracy ustosunkowuje się pozytywnie do expose rządowego przedłożonego przez ob. Premiera.</u>
<u xml:id="u-14.44" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu posłowi Frankowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanFrankowski">Wysoki Sejmie! Po raz drugi mam zaszczyt przemawiać w imieniu Poselskiego Klubu Katolicko-Społecznego w dyskusji nad expose Premiera Cyrankiewicza.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanFrankowski">Nie mogę oprzeć się temu, aby nie poczynić pewnych stwierdzeń natury ogólnej i nie dać wyraz naszemu zadowoleniu, które mimo wszystko wywołują przemówienia Premiera Cyrankiewicza.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanFrankowski">Rzeczowość, umiar, wysokie poczucie odpowiedzialności za wypowiadane słowa, tendencja do podkreślania tego wszystkiego co łączy takt i oględność w formułowaniu tych problemów, które wywołują nieuniknione często zadrażnienia — oto walory, które wytwarzają właściwy klimat.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanFrankowski">Wprawdzie ugrupowanie poselskie, które mam zaszczyt reprezentować, nie należy do tzw. bloku stronnictw demokratycznych, ale w tym konkretnym wypadku chciałbym gorąco zaapelować do wszystkich tych, którzy z tej trybuny przemawiają: bierzcie dobry przykład z Premiera i w poczuciu wysokiej odpowiedzialności przed narodem i historią mówcie przede wszystkim o tym, co łączy, a mniej o tym, co dzieli.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanFrankowski">Doceniamy w pełni dotychczasowe sukcesy naszego Rządu.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JanFrankowski">Rząd ma pełne prawo dać wyraz swemu zadowoleniu, że był w sianie przedłożyć nam w terminie konstytucyjnie przewidzianym preliminarz budżetowy. Jeśli się uwzględni krótki okres, którym dysponował Rząd dla opracowania przedłożonego preliminarza budżetowego, to każdy nieuprzedzony musi stwierdzić, że aparat rządowy zdał egzamin. Przedstawia to bardzo poważne znaczenie w procesie normalizacji naszych stosunków — umożliwia również parlamentowi wypełnienie jego podstawowych obowiązków, do których niewątpliwie należy uchwalenie budżetu.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JanFrankowski">Rząd ma pełne prawo dać wyraz swemu zadowoleniu, że na odcinku życia gospodarczego ma do zanotowania szereg sukcesów.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JanFrankowski">Jeśli się uwzględni ogrom zniszczeń wojennych, jeśli się porówna tempo odbudowy życia gospodarczego w innych krajach, znacznie od nas mniej zniszczonych i zasobniejszych w surowce i kapitały, to chyba tylko ślepy albo też zwolennik teorii: im w Polsce gorzej, tym dla nich lepiej — nie dostrzeże tych wszystkich pozytywnych osiągnięć, które są oczywiste.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JanFrankowski">Nie mamy też nic do dodania do stwierdzeń Premiera, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, politykę uwzględniającą geopolityczne położenie naszego Państwa i żywotne interesy naszej racji stanu.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JanFrankowski">Chcielibyśmy, aby zarówno społeczeństwo nasze jak i ci wszyscy „doradcy zagraniczni”, którzy nam nic szczędzą swych rad, zrozumieli: Polska musi kroczyć własną drogą i nie może być na szachownicy międzynarodowej pionkiem używanym do rozgrywki, której rezultat jest sprzeczny z naszymi żywotnymi interesami.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JanFrankowski">Dlatego też z wielkim zainteresowaniem śledziliśmy prace naszej delegacji na Zgromadzeniu Organizacji Narodów Zjednoczonych i w pełni doceniamy znaczenie też formułowanych na forum międzynarodowym przez Ministra Modzelewskiego.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#JanFrankowski">Polityka pokoju, polityka trzymania straży nad Odrą i Nysą, polityka bloku słowiańskiego należy do tych naszych podstawowych kanonów, o których można bez przesady powiedzieć; nie ma w tym wypadku peperowców, nie ma pepesowców, nie ma ludowców czy katolików, jest tylko jeden zwarty Naród Polski.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#JanFrankowski">Z polityki zagranicznej przechodzę na wewnętrzną.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#JanFrankowski">Premier Cyrankiewicz w przemówieniu swoim powiedział m in: „Nie wynika z tego, że Rząd uchyla się od pozytywnej krytyki swojej działalności, krytyka ta jednak musi zawsze stać na gruncie dorobku Polski ludowej i wynikać z troski i poczucia odpowiedzialności za losy narodu, za spokój wewnętrzny i bezpieczeństwo”.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#JanFrankowski">Przypomnienie tej prostej prawdy przez Premiera jest na czasie.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#JanFrankowski">Znajdujemy się w naszym wewnętrznym życiu politycznym w zmienionych warunkach. Mam na myśli przemiany, które nastąpiły w Polskim Stronnictwie Ludowym.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#JanFrankowski">Fakt opuszczenia posterunku przez Stanisława Mikołajczyka i niezwykła forma tego opuszczenia są oceniane przez nas jednoznacznie: nie ma dla nas możliwości pracy dla Polski na emigracji — Polskę należy budować i o zwycięstwo własnych ideałów zabiegać tylko w kraju.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#JanFrankowski">Z wyjazdem Mikołajczyka kończy się niewątpliwie okres tego rodzaju Opozycji, której on był szermierzem i przywódcą, a która nie dała korzystnych rezultatów. Zespół nasz poselski kroczył samodzielną drogą i usiłował stworzyć własny styl polityczny, styl rzeczowej i twórczej opozycji, w przeciwieństwie do bezpłodnej negacji.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#JanFrankowski">Nigdy nie atakowaliśmy ludzi, ale krytykowaliśmy ich czyny, nigdy nie podnosiliśmy szczegółów, ale formułowaliśmy problemy.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#JanFrankowski">W zasadniczych aktach ustawodawczych, „Małej Konstytucji”, ustawie amnestyjnej i wielu innych aktach ustawodawczych nasz skromny liczebnie zespół poselski może wskazać wiele zgłoszonych poprawek, które zyskały swoją argumentacją sejmową większość. Nie ma potrzeby ukrywania faktu, że obecnie nasz zespół znalazł się w sytuacji do pewnego stopnia innej.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#JanFrankowski">Jeśli przejrzymy dotychczasowy diariusz posiedzeń naszego parlamentu, bez trudu skonstatujemy fakt: większość przemówień polemicznych przedstawicieli bloku stronnictw demokratycznych była poświęcona PSL-owi i jego kierownictwu. Był nawet taki moment przy uchwalaniu ustawy amnestyjnej, że z tej trybuny apelowałem do kolegów posłów, aby przynajmniej przy uchwalaniu tej ustawy, która winna być wyrazem pojednania i zgody, zastosowano inne metody w dyskusji i mówiono o wspólnych wszystkim problemach.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#JanFrankowski">Przypominając na wstępie deklarację Pana Premiera chciałbym zaapelować do Wysokiej Izby, a przede wszystkim do przedstawicieli bloku stronnictw demokratycznych, którzy rozporządzając przeważającą większością, winni zastosować takie metody pracy, które umożliwiać będą kontynuację rozpoczętej przez nasz zespół pracy.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#JanFrankowski">Chcemy wierzyć, że w modelu politycznym Polski jest miejsce na rzeczową opozycję.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#JanFrankowski">Dlatego też wyrażamy nadzieję, że wobec zmiany sytuacji na odcinku polityki wewnętrznej odpowiednio ukształtuje cię również stosunek Rządu i większości parlamentarnej do pozostałej w parlamencie opozycji.</u>
<u xml:id="u-16.24" who="#JanFrankowski">Ktoś mógłby zbagatelizować w ogóle postawiony przez nas problem opozycji, bo cóż ostatecznie może oznaczać zespół trzech posłów. Skrócona liczbowo nasza reprezentacja parlamentarna nie mierzy się jednak liczbą 3, lecz reprezentowanym światopoglądem katolickim.</u>
<u xml:id="u-16.25" who="#JanFrankowski">Nie jesteśmy ani żadną oficjalną reprezentacją katolicką upoważnioną do reprezentowania Kościoła, gdyż Kościół jako taki nigdy tego nie uczynił ani nie uczyni w stosunku do tej czy innej grupy — nie twierdzimy też, że poza nami nie ma katolików na tej sali.</u>
<u xml:id="u-16.26" who="#JanFrankowski">Zdecydowaliśmy się samodzielnie i na własną odpowiedzialność głosić z tej trybuny program katolicki, bo uważamy to za obowiązek katolicki i obywatelski, leżący na linii interesów naszego Państwa. Reprezentujemy tych istotnych nie politycznie koniunkturalnych katolików, którzy czynnie i świadomie biorą udział w wielkim dziele odbudowy naszego Państwa, Z punktu widzenia zasadniczych też światopoglądowych czujemy się na tej sali reprezentantami tych mas naszego społeczeństwa, które jest bezsprzecznie katolickie i przywiązane do Kościoła.</u>
<u xml:id="u-16.27" who="#JanFrankowski">Nie ma również co ukrywać faktu, że większość ludzi w Rządzie opiera swój światopogląd na przesłankach, wypływających z innych zasad — zasad marksizmu.</u>
<u xml:id="u-16.28" who="#JanFrankowski">Stoimy na stanowisku, że każdy ma absolutne prawo walczyć o realizację własnych założeń ideologicznych, mają to prawo marksiści, mają prawo i katolicy.</u>
<u xml:id="u-16.29" who="#JanFrankowski">Chciałbym jednak przypomnieć blokowi stronnictw demokratycznych, że idąc do wyborów zadeklarował przez usta swoich przewódców całkiem konkretny program.</u>
<u xml:id="u-16.30" who="#JanFrankowski">W programowym przemówieniu Wicepremiera Gomułki, wygłoszonym przed wyborami na wiecu w Sosnowcu, a wydrukowanym obecnie na str. 177 książki „W walce o demokrację ludową”, nie ma ani jednego punktu programu, który by miał wskazywać na to, że marksizm jako pewnego rodzaju system filozoficzny jest wyłączną doktryną, mającą korzystać z jakichkolwiek specjalnych przywilejów.</u>
<u xml:id="u-16.31" who="#JanFrankowski">Gdy padły katolików głosy na blok stronnictw demokratycznych, to w oparciu o jego program polityczny, gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-16.32" who="#JanFrankowski">Przypominając o tych prostych i znanych zapewne wszystkim faktach, chciałbym podkreślić, że pomiędzy wyborcami-katolikami a większością popierającą i tworzącą Rząd stanęła w dniu wyborów pewnego rodzaju umowa, której lojalne dotrzymanie i codzienne wykonywanie leży w interesie Państwa.</u>
<u xml:id="u-16.33" who="#JanFrankowski">Nieprawdą jest, że katolicy w Polsce to tzw. reakcja, która w masie swojej staje w poprzek realizacji żywotnych interesów polskiej racji stanu.</u>
<u xml:id="u-16.34" who="#JanFrankowski">Każdy nieuprzedzony, kto zechciał się zapoznać ze społeczną nauką Kościoła katolickiego, zawartą w encyklikach wielkich papieży, znajdzie tam radykalny program reformy społeczno-gospodarczej, który jest zgodny z duchem naszych czasów, duchem demokracji i prawdziwego uspołecznienia.</u>
<u xml:id="u-16.35" who="#JanFrankowski">Każdy, kto zna naukę Kościoła, znajdzie tam dostateczny materiał na uzasadnienie, że katolicy jako obywatele w państwie nie są siłą odśrodkową. Już w pierwszych pismach ojców Kościoła możemy z łatwością znaleźć następujące stwierdzenie:</u>
<u xml:id="u-16.36" who="#JanFrankowski">„Ci, co powiadają, że nauka Chrystusa jest wrogą państwu, niech dadzą takich żołnierzy, jakich przygotowuje nauka Chrystusa, niech dadzą takich poddanych, małżonków, rodziców, synów, sługi, sędziów, wreszcie urzędników skarbowych i podatników, jakimi nakazuje być nauka chrześcijańska, a wtedy niechże sobie oni mówią, że jest ona wrogą rzeczy pospolitej. Jeżeli jest inaczej, niech się nie wahają nazwać ją silną ostoją państwa”. (Pius XI — encyklika o wychowaniu chrześcijańskim.) W codziennej pracy, w żmudnym trudzie odbudowy gospodarczej Polski kroczymy wszyscy ramię w ramię, ręka w rękę, Tam jednakże, gdzie chodzi o założenia światopoglądowe, gdzie chodzi o postawienie problemu: z Bogiem czy bez Boga — tam katolicy zdecydowanie zachowują własne oblicze.</u>
<u xml:id="u-16.37" who="#JanFrankowski">Dekalog naszych przykazań jest ściśle określony i nie może podlegać zmianom.</u>
<u xml:id="u-16.38" who="#JanFrankowski">Jeśli — mówiąc tylko przykładowo — nierozerwalność małżeństw katolickich, wychowanie młodzieży w duchu katolickim, swobodę kultu religijnego, wyrażającą się nie tylko w nabożeństwach kościelnych, ale również w wolności dla organizacji kościelnych, praworządność, sprawiedliwość społeczną i miłość usiłowałby ktoś określać mianem wstecznictwa i reakcji, to trudno, na tych odcinkach nie można wymagać zmiany, chyba że się chce wystąpić z obozu katolickiego.</u>
<u xml:id="u-16.39" who="#JanFrankowski">Doceniając w pełni trzeźwą i spokojną ocenę sytuacji międzynarodowej, dokonaną przez p. Premiera, który słusznie podkreślał pokojowo nastawienie naszego Państwa, nie możemy jednakże na tym odcinku wykluczyć nieprzewidzianych i od nas niezależnych powikłań. Twierdzimy, że zarówno obecna sytuacja międzynarodowa, jak i wymogi odbudowy życia gospodarczego w kraju — wymagają stanowczo polityki łagodzenia wewnętrznych tarć, jak najłagodniejszego ścierania się sprzecznych światopoglądów.</u>
<u xml:id="u-16.40" who="#JanFrankowski">Polski nie stać na niepotrzebne rozgrywki — Polsce potrzeba spokoju i atmosfery do konkretnej pracy. Jeżeli jest miejsce do pracy dla marksistów, to jest miejsce i dla katolików, pod warunkiem wzajemnego poszanowania własnego oblicza ideowego.</u>
<u xml:id="u-16.41" who="#JanFrankowski">Wszelkie próby zakłócenia tego spokoju, który nam tak jest potrzebny, będą się w ujemnym stopniu odbijać na wspólnych nam interesach państwowych, będą przede wszystkim utrudniać pracę Rządowi, za którą ponosi odpowiedzialność większość parlamentarna.</u>
<u xml:id="u-16.42" who="#JanFrankowski">Nie zabiegamy o władzę, ale staramy się wpłynąć na kierunek jej działania i życzymy Rządowi sukcesów, gdyż radość z ich osiągnięcia jest naszą wspólną radością.</u>
<u xml:id="u-16.43" who="#JanFrankowski">Formułując zasadniczą postawę katolików wobec aktualnych problemów politycznych i gospodarczych nie chcielibyśmy bynajmniej pominąć tych akcentów, które znalazły wyraz w przemówieniu Premiera Cyrankiewicza na marginesie ostatniego listu pasterskiego biskupów polskich.</u>
<u xml:id="u-16.44" who="#JanFrankowski">Pragnę przypomnieć fakt, że przed wyborami episkopat polski właśnie w okresie dużego napięcia i szkodliwej propagandy wydał list pasterski wzywający katolików, aby poszli do urn wyborczych. Prasa rządowa niejednokrotnie podkreślała neutralną i taktowną postawę duchowieństwa w okresie tak specyficznym jak wybory.</u>
<u xml:id="u-16.45" who="#JanFrankowski">Rozumiem na tym tle uzasadnione zainteresowanie Premiera Cyrankiewicza w związku z pewnymi zdaniami z ostatniego listu pasterskiego.</u>
<u xml:id="u-16.46" who="#JanFrankowski">Doceniamy również w pełni fakt, że to zrozumiałe zainteresowanie nie podyktowało p. Premierowi takich sformułowań, które by w przyszłości utrudniły usunięcie płaszczyzny tarć w drodze bezpośrednich negocjacji.</u>
<u xml:id="u-16.47" who="#JanFrankowski">Rolą naszą jest przyczyniać się do usuwania zadrażnień między Rządem a hierarchią Kościoła i dlatego wyrażamy głębokie przekonanie, że znajdzie się sposób na ich zlikwidowanie.</u>
<u xml:id="u-16.48" who="#JanFrankowski">Byłoby rzeczą bardziej zgodną z założeniami naszej racji stanu, gdyby dzisiejsza dyskusja w sejmie nie utrudniła Rządowi i hierarchii Kościoła znalezienia tego sposobu, Pragnę podkreślić również i pozytywne momenty na marginesie zaistniałej wymiany zdań Premier Cyrankiewicz oświadczył:</u>
<u xml:id="u-16.49" who="#JanFrankowski">„Będziemy nadal respektowali w granicach obowiązujących ustaw prawa Kościoła katolickiego, gwarantując mu pełną swobodę kultu religijnego i otaczając go należytą opieką”. Jesteśmy przekonani, że ten pozytywny akcent w przemówieniu p. Premiera przyczyni się do poprawy sytuacji na wielu odcinkach.</u>
<u xml:id="u-16.50" who="#JanFrankowski">Omawiając zagadnienia związane z polityką wewnętrzną znalazł p. Premier czas na podkreślenie wagi wkładu w odbudowę Państwa licznych rzesz ludzi bezpartyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.51" who="#JanFrankowski">Słuszne stwierdzenie wymaga, obok uznania, stałej i codziennej troski, aby ludzie bezpartyjni nie byli narażani na liczne trudności i często nieuzasadnione szykany.</u>
<u xml:id="u-16.52" who="#JanFrankowski">Jest to problem szczególnie aktualny w ośrodkach prowincjonalnych, gdzie terenowe organa naszej administracji nie zawsze rozumieją zagadnienie ludzi bezpartyjnych i ich pożyteczną rolę w Państwie.</u>
<u xml:id="u-16.53" who="#JanFrankowski">Przechodząc do omówienia zagadnień gospodarczych, chciałbym dać wyraz zadowoleniu, że Rząd przystąpił do metodycznej pracy nad przygotowaniem państwowego planu finansowego.</u>
<u xml:id="u-16.54" who="#JanFrankowski">Uchwała Rady Ministrów w sprawie zasad systemu finansowego stanowi poważny krok naprzód. Chcielibyśmy, aby jej sukcesywna realizacja umożliwiła parlamentowi wgląd w całokształt gospodarki państwowej w szerszym stopniu, niż to dotychczas miało miejsce. Wobec poważnego rozszerzenia gospodarki państwowej dotychczasowe preliminarze budżetowe dają jedynie wgląd częściowy. Z drugiej strony realizacja wymienionej wyżej uchwały Rady Ministrów wonna wpłynąć dodatnio na zwiększenie rentowności naszych przedsiębiorstw i kontrolę ich wydatków.</u>
<u xml:id="u-16.55" who="#JanFrankowski">Byłoby pożądane, aby już przy obecnych pracach nad uchwaleniem budżetu można było wykorzystać materiały zebrane w oparciu o wymienioną uchwałę Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-16.56" who="#JanFrankowski">Szczegółowa dyskusja budżetowa na komisji umożliwi nam wgląd w istotne tempo rozwoju naszej produkcji. Obok plusów, o których wspominał p. Premier, ujawnił on jednakże i minusy — a tak w szczególności ocenimy sytuację na odcinku hodowlanym i mięsno-tłuszczowym.</u>
<u xml:id="u-16.57" who="#JanFrankowski">Pamiętamy, jak na wiosennej sesji sejmowej padały oświadczenia, że na odcinku pogłowia zwierzęcego, w szczególności na odcinku pogłowia trzody chlewnej, mamy wielkie sukcesy, bo mieliśmy wielką podaż i niskie ceny.</u>
<u xml:id="u-16.58" who="#JanFrankowski">Dziś przekonaliśmy się, że ta wielka podaż była dyktowaną nieopłacalnością hodowli, co doprowadziło po prostu do likwidacji pogłowia.</u>
<u xml:id="u-16.59" who="#JanFrankowski">Przyłączamy się do słusznego postulatu posła Grubeckiego z SL o import pasz treściwych. Dziś odczuwamy na tym odcinku poważne braki zapasów w okresie niskich cen nie zrobiliśmy.</u>
<u xml:id="u-16.60" who="#JanFrankowski">Należałoby pomyśleć nad tym, aby obecnie poprzez właściwą politykę cen i uchwalenie właściwej relacji pomiędzy cenami żywca i cenami zbóż — zwiększyć opłacalność hodowli, odbudować tym samym nasze pogłowie.</u>
<u xml:id="u-16.61" who="#JanFrankowski">Jako zjawisko pozytywne notujemy powołanie Biura Cen przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu i wyrażamy przekonanie, że działalność tego Biura oparta będzie nie na krótkowzrocznej polityce: kupić tanio, ale na długofalowej polityce: kupić tak, aby produkcja była rentowna i cena gospodarczo uzasadniona.</u>
<u xml:id="u-16.62" who="#JanFrankowski">Zharmonizowanie cen, zlikwidowanie niewłaściwych poczynań terenowych komórek administracji, które zbyt wielką wagę przywiązują do administracyjnych zarządzeń, a nic do gospodarczych metod działania oto zadanie, które widzimy do załatwienia na tym tak ważnym odcinku.</u>
<u xml:id="u-16.63" who="#JanFrankowski">Pozytywnie oceniamy zapowiedź Rządu o dopuszczeniu prywatnej inicjatywy to większego udziału w eksporcie. Wydaje nam się, że w tym wypadku Minister Przemysłu i Handlu może liczyć na poważne osiągnięcia — zwłaszcza na rynku amerykańskim, który miałem możność ostatnio obserwować.</u>
<u xml:id="u-16.64" who="#JanFrankowski">Kupiectwo polskie w Ameryce życzy sobie nawiązania stosunków handlowych z kupiectwem z Polski. Jest to najlepsza droga do osiągnięciu porozumienia, do usunięcia wielu nagromadzonych przez propagandę uprzedzeń.</u>
<u xml:id="u-16.65" who="#JanFrankowski">Będzie to miało wielostronny rezonans — polityczny, gospodarczy, a równocześnie pobudzi naszych rodaków za oceanem do wzmożenia ofiarności na potrzeby Polski, na drodze tzw. reliefu prywatnego, tj. wysyłki paczek i pieniędzy do rodzin zamieszkałych w Polsce. Dzięki patriotycznemu stanowisku kierowników Rady Polonii Amerykańskiej z Dziekanem dr Świetlikiem i J. E. ks. Biskupem Woźnickim na czele. Polonia Amerykańska zebrała poważne fundusze i przesiała salki tysięcy paczek na pomoc potrzebującej Ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-16.66" who="#JanFrankowski">Należy wyrazić gorące uznanie Dziekanowi dr Fr. K. Świetlikowi i J. E. ks. Biskupowi Woźnickiemu, za ich pełną samozaparcia pracę dla Polski, mimo że pewna część Polonii, nie rozumiejąca tak jak oni istotnych potrzeb Narodu Polskiego, robiła im często trudności.</u>
<u xml:id="u-16.67" who="#JanFrankowski">Chciałbym również podkreślić wielkie zasługi p. Sadowskiego, członka Kongresu amerykańskiego, który ma odwagę zdecydowanie bronić interesów polskich w Kongresie, ma odwagę głosić konieczność rozbrojenia gospodarczego i poetycznego Niemiec, jako możliwego zarzewia nowej wojny.</u>
<u xml:id="u-16.68" who="#JanFrankowski">Widzę osobiście poważne możliwości wykorzystania finansowych zasobów naszej Polonii w Ameryce przy spełnieniu następujących warunków:</u>
<u xml:id="u-16.69" who="#JanFrankowski">1) Kupiectwo prywatne polskie dotrze bezpośredni do kupiectwa polskiego w Ameryce.</u>
<u xml:id="u-16.70" who="#JanFrankowski">2) Usprawnimy przewóz paczek wysyłanych z Ameryki do Polski.</u>
<u xml:id="u-16.71" who="#JanFrankowski">3) Umożliwimy wysyłkę drobnych sum w dolarach dla rodzin w Polsce nie tylko w formie wysyłek w listach, co obecnie jest praktykowane, ale w formie przekazów wpłacanych w naszych konsulatach względnie w instytucjach bankowych, współpracujących z naszymi bankami.</u>
<u xml:id="u-16.72" who="#JanFrankowski">4) Zastosujemy specjalny korzystny kurs przeliczeniowy przy transferze z Ameryki do Polski w miliony dolarów łącznie idących sum spadkowych.</u>
<u xml:id="u-16.73" who="#JanFrankowski">5) Zorganizujemy na wiosnę zbiorowe wycieczki Polonii do Polski, aby na miejscu przekonać się mogła, w jakich warunkach żyjemy.</u>
<u xml:id="u-16.74" who="#JanFrankowski">Realizacja tych postulatów może korzystnie odbić się na naszym zapasie dewiz i towarów, których nam w Polsce brak.</u>
<u xml:id="u-16.75" who="#JanFrankowski">Jest to tylko parę ważnych punktów w całokształcie naszej polityki i gospodarki. Cały szereg uwag szczegółowych dotyczących poszczególnych resortów poruszymy przy okazji prac komisyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.76" who="#JanFrankowski">Niech mi będzie wolno zakończyć to przemówienie stwierdzeniem, że mimo istnienia wielu jeszcze braków i niedomagam mimo nie wyleczonych urazów zarówno przemówienie Premiera jak i dyskusja wykazały to, co nam wykazują codzienne życiowe fakty, mianowicie, że istnieją wielkie zasoby dobrej woli i chęci pracy usilnej dla odbudowy i rozwoju Polski.</u>
<u xml:id="u-16.77" who="#JanFrankowski">Klub Katolicko-Społeczny rezerwując sobie prawa rzeczowej opozycji poczyni wszelkie starania, aby te wspólne nam tendencje dośrodkowe wzmacniać.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Hochfeld.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JulianHochfeld">Wysoka Izbo! To, co powiem na wstępie, nie będzie oczywiście dla nikogo żadną rewelacją. To będzie rzecz oczywista, wymagana przez procedurę sejmową po expose Prezesa Rady Ministrów i dlatego to zgodnie z tradycją zrobię.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JulianHochfeld">Polska Partia Socjalistyczna, imieniem której przemawiam, uważa Rząd obecny w Polsce za swój rząd, uważa go za rząd, którego koncepcję współtworzyła i współtworzy dalej. Oczywiście, że także po wysłuchaniu i przemyśleniu expose Premiera i referatu Ministra Skarbu, i właśnie po wysłuchaniu i przemyśleniu expose Premiera i wysłuchaniu Ministra Skarbu, deklaruje pełne zaufanie dla Rządu ludowego, dla naszego Rządu.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JulianHochfeld">Ze szczególnym zadowoleniem i ze szczególnym uznaniem Polska Partia Socjalistyczna pragnie podkreślić następujące osiągnięcia.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JulianHochfeld">Po pierwsze, przygotowanie projektu preliminarza budżetowego w terminie konstytucyjnym. Jest to wyraźna stabilizacja. Będzie to miało wielkie skutki w zakresie spotęgowania zaufania społecznego. Jest to wynik mrówczej, solidnej pracy i chciałbym z tej trybuny wyrazić imieniem klubu poselskiego Polskiej Partii Socjalistycznej podziękowanie dla aparatu skarbowego na ręce Ministra Skarbu, którego wkład osobisty w tej pracy jest aż nadto widoczny.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JulianHochfeld">Po wtóre, pragnęlibyśmy podkreślić fakt zrównoważenia budżetu. Rzecz zresztą w naszych doświadczeniach powojennych nie nowa. To jeszcze raz i jeszcze silniej gwarantuje stałość naszej waluty, pewność i solidność drogi, po której kroczymy.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JulianHochfeld">Po trzecie, ze szczególnym zadowoleniem patrzymy na zasadniczą strukturę wydatkową przedłożonego nam preliminarza budżetowego. Ponad 52% wydatków idzie na oświatę, na kulturę, na sztukę, na opiekę społeczną, na zdrowie, na zaopatrzenie ludności. Niespełna 20% idzie na wojsko i na bezpieczeństwo, a więc jeszcze mniej procentowo aniżeli w 1947 r. Ponad 20% konsumują resorty gospodarcze. Reszta to administracja i sprawy zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#JulianHochfeld">Wnioski z tej struktury naszego budżetu są oczywiste, Polska jest państwem pokojowym, które wierzy w pokój i które wie, że są siły na świecie, które potrafią ten pokój swoją zdecydowaną postawą wywalczyć.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#JulianHochfeld">Polska jest państwem, które kładzie coraz większy nacisk, mimo wielkich konieczności odbudowy, na sprawę człowieka, jest państwem, które coraz bardziej staje się instrumentem prawdziwego, ludowego humanizmu. Wreszcie Polska jest państwem, które w sposób rozsądny obraca swoje fundusze na rozwój swego życia gospodarczego. Takie płyną wnioski ze struktury zasadniczej naszego budżetu.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#JulianHochfeld">Po czwarte, pragnęlibyśmy podkreślić osiągnięcia w zakresie oszczędności administracyjnych i materiałowych. Mówił nam tutaj Minister Skarbu o oszczędnościach w zakresie etatów osobowych, mówił nam także o oszczędnościach w zakresie etatów samochodowych.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#JulianHochfeld">Żałuję, że nie ma na sali posła Żuławskiego, żeby przekonał się, że to jego największe umartwienie również mogłoby już nareszcie ustąpić.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#JulianHochfeld">Po piąte, pragnęlibyśmy podkreślić osiągnięcia w zakresie spotęgowania praworządności, spokoju wewnętrznego i stabilizacji. To są rzeczy oczywiste i widoczne, które widzi i odczuwa każdy obywatel w kraju.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#JulianHochfeld">Po szóste, chcielibyśmy podkreślić poważne osiągnięcia gospodarcze, będące dalszym ciągiem osiągnięć dotychczasowych. Naprzód postępuje odbudowa. Mamy powolny, ale za to stały, na solidnych pod stawach oparty, wzrost płac realnych. Mamy stały, systematyczny rozwój produkcji. Mamy zahamowanie drożyzny. Mamy pociągnięcia w kierunku obniżenia cen. Mamy — i to jest bardzo ważne — opanowanie mechanizmu gospodarczego naszej rzeczywistości. Dziś nim kierujemy w sposób świadomy, a co to znaczy, to wystarczy popatrzeć na inne państwa Europy środkowej i zachodniej, a wtedy z łatwością przekonamy się, że stwierdzenie, iż dziś opanowaliśmy mechanizm gospodarczy naszej rzeczywistości i nim świadomie kierujemy, to jest jedno z bardzo wielkich osiągnięć.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#JulianHochfeld">Wymieniłem tylko osiągnięcia najważniejsze, ale właśnie dzięki tym najważniejszym osiągnięciom szary człowiek — nie z ulicy, jak się dawniej mówiło — ale z fabryk, z kopalń, z roli, z biur — może żyć jaśniej i spokojniej patrzeć w przyszłość, a z uczuciem nudy czytać w prasie wiadomość, że pan Stanisław Mikołajczyk nie w charakterze eksportu jak powiedział Prezes Rady Ministrów — ale raczej w charakterze przemytu...</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#JulianHochfeld">... w przekonaniu, że wzbudzi sensację wokół swojej osoby, uciekł za granicę — nie wiadomo dlaczego, ale wiadomo po co.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#JulianHochfeld">Nie mógłbym się zgodzić, niestety, z Wicemarszałkiem Zambrowskim, który stwierdził, że sprawa ta nabrała wielkiego rozgłosu. Ta sprawa, na szczęście, nie nabrała wielkiego rozgłosu. Czasy się zmieniły. Ludzie w Polsce pasjonują się dziś nowym mostem, portem w Szczecinie, szczegółami odbudowy Warszawy, pasjonują się szkołą, uniwersytetem, nauką, pasjonują się nawet ciekawą imprezą sportową, ale ciekawą, nie amatorskim występem.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#JulianHochfeld">Mikołajczyk był i nie ma go. Polska, naród polski, lud polski — był jest i będzie.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#JulianHochfeld">Mieliśmy w swoim czasie tyle kłopotów z p. Mikołajczykiem, że czasem wydaje mi się, że dziś nie warto już więcej o tym wszystkim mówić. Te sprawy musi odradzające się na nowych, na całkowicie nowych podstawach PSL załatwić we własnym zakresie. Dlatego nie wezmą mi Panowie za złe, że po tej dygresji wrócę do preliminarza budżetowego.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#JulianHochfeld">Klub nasz, jak zawsze dotąd, pragnie wnieść do prac sejmowych, głównie do prac komisyjnych w Sejmie, cały swój wysiłek, pragnie wnieść wszystkie swoje możliwości. Tak samo jak dotąd, tak i przy obecnych pracach nad budżetem na rok 1948, budżet ten wyjdzie z Sejmu uzupełniony. Zrewidowany i poprawiony. Ta współpraca Sejmu z Rządem i Rządu z Sejmem w tej właśnie formie dawała dotąd dobre, obustronnie, pożądane rezultaty. I wiemy na pewno, że będzie je dawała nadal.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#JulianHochfeld">Budżet jest syntetycznym wyrazem myśli poszczególnych resortów — poza tym, że jest też wyrazem jednolitej koncepcji o której konkretnych przejawach w tym budżecie mówiłem poprzednio. A równocześnie budżet jest syntetycznym wyrazem myśli poszczególnych, stronnictw rządowych i sejmowych.</u>
<u xml:id="u-18.24" who="#JulianHochfeld">Dlatego do prac komisyjnych klub nasz przystępuje z pewnym generalnym planem, z pewną generalną myślą. Nie sądzę, by trzeba było i by można było zajmować czas Wysokiej Izbie, i podawać wszystkie szczegóły tej naszej generalnej myśli, ale niektóre szczegóły podać warto.</u>
<u xml:id="u-18.25" who="#JulianHochfeld">Przechodzę zatem do niektórych z tych szczegółów.</u>
<u xml:id="u-18.26" who="#JulianHochfeld">Na pierwszy ogień — sprawa Sejmu. Do roli Sejmu, jak już powiedziałem poprzednio, przywiązujemy wielką wagę. Pragnęlibyśmy z wielkim zadowoleniem i z wielkim uznaniem pokwitować słowa Prezesa Rady Ministrów o tym, że Rząd nie uchyla się od krytyki. Ale jaka to ma być krytyka?</u>
<u xml:id="u-18.27" who="#JulianHochfeld">Pozwolą Panowie, że na chwilę dla porównania dwóch rodzajów krytyki wywołam duchy przeszłości — zresztą bez żadnej obawy, bo chociaż dużo prawdopodobnie jest w tej Izbie ludzi religijnych to nie sądzę, żeby wielu wierzyło w duchy. Kiedyś jednak to nie były duchy. Mieliśmy w dyskusjach, w debatach i w krytykach jeszcze w Krajowej Radzie Narodowej z tymi wcale nie duchami bardzo poważne kłopoty.</u>
<u xml:id="u-18.28" who="#JulianHochfeld">Kiedy mój znakomity poprzednik na stanowisku przewodniczącego frakcji poselskiej PPS, a obecny Premier, przemawiał na posiedzeniu Krajowej Rady Narodowej podczas kwietniowej sesji budżetowej 1946 r., to musiał wtedy m. in. mówić tak o tej ówczesnej PSL-owskiej krytyce i dyskusji.</u>
<u xml:id="u-18.29" who="#JulianHochfeld">„Łatwo jest powiedzieć — mówił wtedy jak to Wy (tj. PSL, wtedy w Rządzie) często mówicie, że nie macie nic wspólnego z reakcją i że nie chcecie mieć nic wspólnego. Pytanie jest tylko, dlaczego reakcja chce mieć tyle wspólnego akurat z Wami, dlaczego na Was liczy, dlaczego Wam wiwatuje, dlaczego Wam gratuluje Waszej taktyki. To się odbywa tak jak karmienie zwierząt w lesie — Wy zostawiacie w jednym miejscu jedzenie i wracacie sobie do swojej demokracji, a oni potem przychodzą i wiedzą, że mają codziennie coś dla siebie. I Wy dobrze wiecie, że oni czują smak zerwania bloku sześciu, że NSZ-owi dobrze smakują Wasze rezolucje akurat przeciw Ministerstwu Bezpieczeństwa. A dla reakcyjnego drobiu sprzedajecie codziennie „Gazetę Ludową”. Oni sobie już potrafią wyczytać to, co jest tam dla nich, potrafią co trzeba wydziobać, nawet z pomiędzy wierszy, redaktor Augustyński dobrze wie, ile się to trzeba napracować, żeby za tę przygotowaną strawę brać na wolnym rynku po 8 złotych...”. l dalej: „Panowie się na nas obrażają, gdy mówimy, że Wasza decyzja zerwania bloku sześciu na okres wyborczy to jest skłonienie całego podziemia, aby, czy tego chcecie, czy nie chcecie, Was popierało. Panowie się oburzacie i mówicie bardzo ostro o Andersie, o Raczkiewiczu, o bandach, chociaż z tymi bandami to jest w Waszej prasie znowu trochę gorzej. Słusznie, Panowie to rzeczywiście mówicie i większość członków stronnictwa, chłopi, na pewno za tym stoją. Więc skąd się bierze, że mimo iż Wy to mówicie, oni Was popierają? Mówmy ściśle. Oni popierają Was nie jako PSL, nie jako stronnictwo z jego ideologią, programem, z tym, co mówicie, oni popierają to, co Wy robicie, popierają Waszą taktykę”. To było, proszę Wysokiej Izby, półtora roku temu. Te rzeczy trzeba sobie przypomnieć, jeżeli chce się zrozumieć, jaka różnica jest pomiędzy krytyką i krytyką, dyskusją i dyskusją. Takie mieliśmy wtedy kłopoty, takimi rzeczami musieliśmy się zajmować. Otóż, chwała Bogu, dziś te kłopoty spadają z głowy. Możemy spokojnie mówić o odbudowie portów, o przodownictwie pracy, o węglu, o płacach. To jest nasz czysty zysk z kapitału rozumnej, chociaż czasem twardej, decyzji prowadzenia konsekwentnej polityki ludowej.</u>
<u xml:id="u-18.30" who="#JulianHochfeld">Wczoraj w rozmowie ze mną jeden z kolegów posłów, a dziś znowu podczas dyskusji p. poseł Frankowski, martwił się, co teraz będzie w Sejmie: czy to w Sejmie jest teraz miejsce dla jakiejś opozycji albo mniej ostro mówiąc, dla jakiejś krytyki i wymiany poglądów. Bał się, że tej krytyki nic będzie i że my zostaniemy „sami między sobą”. Oczywiście wszystko wskazuje na to, że wreszcie zostaniemy „sami ze sobą”, to znaczy reprezentanci ludu pracującego i Polacy z Polakami, bez agentów i bez klientów międzynarodowej reakcji.</u>
<u xml:id="u-18.31" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-18.32" who="#JulianHochfeld">Ale czy z tego wynika, że Sejm traci swą rolę czynnika kontroli? Sądzę, że wręcz przeciwnie. I kontrola i konstruktywna krytyka jest potrzebna, tylko konstruktywna z myślą o pomocy, we właściwym miejscu i we właściwym czasie, na komisjach przede wszystkim, gdzie odbywa się lwia część prac tego Sejmu i nie po to, aby pojechać na demagogii, aby połechtać reakcję pod brodę, tylko po to, aby usprawnić i zharmonizować pracę — a więc na gruncie wspólnej koncepcji, na linii wspólnej drogi, na platformie wspólnego naszego ustroju.</u>
<u xml:id="u-18.33" who="#JulianHochfeld">Taki jest nasz nowy, ludowy parlamentaryzm, Zgoda, on jest inny, aniżeli parlamentaryzm burżuazyjny, ale nie widzę powodu, aby się z tego tytułu martwić. Wręcz przeciwnie widzę powód, aby się z tego tytułu cieszyć.</u>
<u xml:id="u-18.34" who="#JulianHochfeld">Przy tej sposobności chciałbym parę słów wymienić z p. posłem Frankowskim, którego bardzo szanuję i cenię i z którym łączą mnie węzły więcej niż znajomości. P. poseł Frankowski przed chwilą wyraził obawę, że my chcemy zrobić z państwa ludowego w Polsce jakieś państwo filozofii marksistowskiej. Nie ma państw filozoficznych na świecie i nasza marksistowska metoda badania, której nikomu nie narzucamy, ale do której wszystkich przekonujemy, ta metoda badania mówi, że państwo to jest zupełnie coś innego aniżeli filozofia. Nie tak dawno w „Tygodniku Powszechnym” widziałem artykuł księdza Piwowarczyka, zatytułowany „Państwo humanistyczne”. Zastanawiałem się, co to jest to państwo humanistyczne? My żadnej filozofii państwu nie narzucamy, bo nie żyjemy w okresie rządów filozofów ani rządów teokratycznych, żyjemy w okresie państw o określonej strukturze klasowej. Marksizmu nikomu nie narzucamy, tylko chcemy mieć wreszcie swobodę propagowania marksistowskiej metody badania, bo nie sądzimy, aby musiało być na wyższych uczelniach tak, aby jedyną metodą badania i rozstrzygania spraw społecznych była metoda idealistycznej filozofii. My nie bronimy nikomu podchodzić do metod naukowych inaczej, ale nie pozwolimy sobie odebrać prawda do polemiki na te tematy. Marksizm nie jest filozofią, tylko metodą badań społecznych. Można budować państwo w oparciu o znajomość metod badania naukowego, ale nie można budować państwa określonej metody badania.</u>
<u xml:id="u-18.35" who="#JulianHochfeld">Wracam po tej drugiej z kolei dygresji do spraw budżetu, do spraw Sejmu. Sądzimy, że wydatki na Sejm to są dobre wydatki i celowe wydatki. Sądzimy, że nie należy na tym szczędzić i że należy także od tej strony zrobić wszystko, aby ułatwić i usprawnić pracę Sejmu, by podnieść jego autorytet Mimochodem chciałbym powiedzieć słów parę o Najwyższej Izbie Kontroli. Tutaj również jesteśmy zdania, że nie należy szczędzić. Mieliśmy parokrotnie sposobność podkreślić, że do działalności i roli Najwyższej Izby Kontroli przywiązujemy wagę bardzo wielką. Sądzimy, że jeszcze w ciągu tej sesji da się ostatecznie zabawić sprawę ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Nie będę powtarzał naszych założeń i naszych poglądów w tej materii, są one znane opinii publicznej. Będziemy się starali, aby maksimum ich wnieść we wspólną koncepcję, która z obrad tej Izby w końcu się wyłoni.</u>
<u xml:id="u-18.36" who="#JulianHochfeld">Przechodzę z kolei do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przy tej sposobności chciałbym przypomnieć Wysokiej Izbie jeden tylko ustęp z uchwał Rady Naczelnej PPS z 30 czerwca 1947 r.</u>
<u xml:id="u-18.37" who="#JulianHochfeld">Rada Naczelna wówczas, jako jedno z najważniejszych zadań stojących przed partią widziała i widzi dalej wzmożenie aktywności „w zakresie kontynuowania wysiłków pokojowych na terenie międzynarodowym w oparciu o tradycyjną politykę przyjaźni ze Związkiem Radzieckim, sojuszu z innymi państwami słowiańskimi, gotowości do szczerej współpracy ze wszystkimi państwami demokratycznymi na gruncie respektowana nienaruszalnych granic Polski na Odrze, Nysie Łużyckiej i Bałtyku oraz specyficznych interesów gospodarczych Polski”. Takie były i takie są w dalszym ciągu wytyczne naszej polityki zagranicznej na terenie Rządu. Sądzę, wiem o tym na pewno, podobnie, jak o tym wie cała Wysoka Izba, że są to wytyczne, którymi kieruje się nie tylko PPS, ale którymi kieruje się w Polsce cały obóz demokratyczny, którymi kieruje się cale zdrowo myślące w olbrzymiej większości polskie społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-18.38" who="#JulianHochfeld">Uważam wszakże za swój obowiązek zakomunikować Wysokiej Izbie imieniem PPS, że my, jako partia, prowadzimy również naszą partyjną politykę w tej dziedzinie: politykę zbieżną oczywiście z tą, którą współtworzymy i którą współkierujemy w Rządzie; politykę temu samemu celowi służącą, a więc pokojowi, postępowi i interesom mas pracujących naszego kraju. Znana jest zapewne wszystkim uchwała CKW PPS z 21 października tego roku w przedmiocie sytuacji międzynarodowej. Z tej uchwały wynikają dla naszej partii wielkie obowiązki na terenie międzynarodowego ruchu socjalistycznego w służbie pokoju, postępu, a więc w służbie Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-18.39" who="#JulianHochfeld">Te obowiązki, które publicznie wzięliśmy na siebie, które publicznie całemu narodowi polskiemu i całemu światu zakomunikowaliśmy wskrzeszając najpiękniejsze tradycje naszych dziejów — sojuszu Polski z ludami świata — te obowiązki podjęliśmy i postaramy się je jak najlepiej wykonać.</u>
<u xml:id="u-18.40" who="#JulianHochfeld">Kilka słów o sprawach gospodarczych. Nie chciałbym wracać do osiągnięć, które, jak wiemy, są wielkie i które każdy w kraju po prostu realnie odczuwa. Pragnąłbym raczej podkreślić to, na co zwrócimy szczególną uwagę właśnie dlatego, że w tym zakresie należy pomóc.</u>
<u xml:id="u-18.41" who="#JulianHochfeld">A więc najpierw w rolnictwie. Stoi przed nami wszystkimi, jak się nam wydaje, obok wielu innych zagadnień zagadnie nie maszyn rolniczych. Ich produkcja wzrasta. Chodzi o należyte funkcjonowanie organizacji spółdzielczych na wsi w tym zakresie. Chodzi o wielki i rozumny wysiłek w tym kierunku. Inne zagadnienie z zakresu rolnictwa, poruszone zresztą już przez posła Frankowskiego i doceniane, jak wiem, przez wszystkie stronnictwa obozu demokratycznego, to jest zagadnienie tłuszczów zwierzęcych, w związku z tym zagadnienie pasz i zagadnienie właściwego stosunku między cenami żywca i pasz. Wreszcie chciałbym podkreślić rzecz może nie nową, ale którą ciągłe, sądzę, należałoby podkreślać, mianowicie sprawę dalszego, wielkiego wysiłku w zakresie ostatecznej likwidacji odłogów w Polsce.</u>
<u xml:id="u-18.42" who="#JulianHochfeld">Przejdę z kolei do przemysłu. Na plan pierwszy wysuwamy zagadnienie renowacji i modernizacji urządzeń całego aparatu wytwórczego, szczególnie w przemyśle węglowym. Na tym tle, choć nie tylko na tym tle, jak sądzimy, należy rozpatrywać zagadnienie rezultatów ruchu przodownictwa pracy, wielkiego ruchu, o którym w tej Izbie już dzisiaj mówiono. Ten wielki ruch spotyka się z całkowitym poparciom ze strony PPS. My wiemy, że są także i krytycy tego ruchu, łatwi krytycy, tacy, którzy chcieliby, ażeby modernizować urządzenia, wzmagać produkcję, wzmagać podaż artykułów konsumpcyjnych na rynku przy pomocy drukowania papierków. Mieliśmy sposobność podkreślić tę rzecz wielokrotnie i podkreślamy w dalszym ciągu, że tylko razem ze wzrostem wydajności pracy, tylko razem z poruszeniom tych głębokich pokładów entuzjazmu i wynalazczości, które tkwią w masach pracujących, będzie można podnieść konsumpcję i wzmóc produkcję. I dlatego odrzucamy głosy owych łatwych krytyków, którzy chcieliby i w tym zakresie pojechać na demagogii. Łącznie ze wzrostem wydajności pracy traktujemy zagadnienie wzrostu płac realnych i w pracach budżetowych Sejmu i poza Sejmem kładziemy wielki nacisk na to, by obie te rzeczy szły równolegle. Wreszcie bardzo wielką wagę przywiązujemy do należytego tempa inwestycji. Daliśmy temu wyraz również w naszych uchwałach Rady Naczelnej PPS z 30 czerwca. Sądzimy, że zahamowanie tempa inwestycji byłoby w dzisiejszych warunkach rzeczą zabójczą.</u>
<u xml:id="u-18.43" who="#JulianHochfeld">Dzisiaj, kiedy kierujemy świadomie naszym życiem gospodarczym, kiedy mamy je opanowane, podkreślamy również sprawę, będącą własnością całego obozu pracowniczego, obu partyj robotniczych — sprawę nadzoru społecznego w przemyśle, rad zakładowych i związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-18.44" who="#JulianHochfeld">Jeżeli chodzi o rozdział dochodu społecznego, to w tym zakresie koledzy za stronnictw grupujących w swoich szeregach poważną część miejskiej inicjatywy prywatnej pozwolą mi stwierdzić, że nie w każdym szczególe jesteśmy w stanie z nimi się zgodzić. Nic wystarczy mówić o spekulacji, nie wystarczy w słowach tytko oddzielać spekulację od zdrowego sektora prywatnego, Niestety, często tak się w praktyce dzieje. Razem z hałasem, podniesionym przeciw spekulacji, do tej spekulacji jeszcze ciągle we właściwy sposób nie umiemy się dobrać. Twierdzimy z całą stanowczością, że niezależnie od olbrzymich wysiłków i od olbrzymich osiągnięć Ministerstwa Skarbu, istnieją pokłady, istnieją rezerwy, z których nasz system podatkowy nie tylko może czerpać, ale powinien czerpać. Te rezerwy i te pokłady istnieją w niezdrowej, albo niezupełnie zdrowej części sektora prywatnego. Nie o to chodzi, aby się dobierać tylko do mniejszych rzemieślników; chodzi o to, aby się dobrać do „grubszych interesów” i tam dojrzeć, że zaledwie 60 czy 70% faktycznych dochodów jest uchwyconych. To jest źródło dodatkowych dochodów, z których mogą i powinny być czynione pewne dodatkowe wydatki, i to wydatki takie, które w dalszym ciągu jeszcze pogłębią poprawę rozdziału dochodu społecznego.</u>
<u xml:id="u-18.45" who="#JulianHochfeld">W związku z rozdziałem dochodu społecznego chcemy z uznaniem podkreślić rozwijającą się akcję zarówno państwowych, jak i spółdzielczych domów towarowych. Nie jedno w tym zakresie wymaga i wymagać będzie jutro usprawnienia, ale rzecz sama została podjęta zarówno przez państwo, jak i przez spółdzielczość, z korzyścią dla konsumenta. Chwała Bogu homeryckie boje między szkołami spółdzielczymi i państwowymi należą już do przeszłości i dzisiaj można mówić, że po obu stronach dojrzało zrozumienie odrębnych funkcyj, jakie spełnia podsektor państwowy i podsektor spółdzielczy w ważnym i rozwijającym się sektorze publicznym.</u>
<u xml:id="u-18.46" who="#JulianHochfeld">W związku ze spółdzielczością jeszcze dwie rzeczy.</u>
<u xml:id="u-18.47" who="#JulianHochfeld">Sprawą akcji „przemysł dla wsi”. Sądzimy, że potrzebny jest w tym zakresie dalszy wysiłek odnośnie odpowiedniej specyfikacji towarów oraz wyższej ich jakości.</u>
<u xml:id="u-18.48" who="#JulianHochfeld">Druga rzecz: Fundusz Aprowizacyjny. Sądzimy, że, jak dotąd, ciągle jeszcze jest niedostatecznie wyzyskany hurtowy aparat spółdzielczy. Ten aparat winien być i będzie niewątpliwie w całej rozciągłości wyzyskany Jako instrument polityki państwowej i wraz z tym nastąpi obniżenie kosztów aparatu Funduszu Aprowizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-18.49" who="#JulianHochfeld">Z zadowoleniem chcielibyśmy pokwitować, że nasze postulaty odnośnie planowej organizacji zatrudnienia znajdują się w tej chwili w toku realizacji. Chcielibyśmy zadeklarować, że zrobimy wszystko możliwe, aby w tym zakresie pomóc Ministrowi Pracy.</u>
<u xml:id="u-18.50" who="#JulianHochfeld">Również z wielkim zadowoleniem przyjęliśmy to, co Prezes Rady Ministrów powiedział w swoim expose na temat realnej już podjętej, jak widać pracy w zakresie unifikacji wymiaru sprawiedliwości. Chciałbym przypomnieć to, co podkreślałem w czasie ostatniej, czerwcowej sesji budżetowej, iż da się to pomyśleć tylko razem i tylko łącznie z poważnymi reformami w aparacie sądowym. Mówię to tym odważniej, że napotkaliśmy wówczas na pełne zrozumienie tej naszej krytyki u Ministra Sprawiedliwości. Minister Sprawiedliwości w całej rozciągłości ten nasz pogląd podzielił i, jak wiemy, podziela po dzień dzisiejszy. Rozumiemy, że prace reorganizacyjne w aparacie sądowym zostały podjęte, skoro Prezes Rady Ministrów mógł nam powiedzieć o tym, że myśli się już o unifikacji wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-18.51" who="#JulianHochfeld">W związku z budżetem Ministerstwa Odbudowy wyrażamy nadzieję, że jeszcze w toku tej sesji wejdzie pod obrady Sejmu projekt ustawy o Towarzystwie Osiedli Pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-18.52" who="#JulianHochfeld">Kilka słów o oświacie i kulturze. Nie będę mówił o osiągnięciach w tym zakresie, które są szczególnie w zakresie oświaty, poważne. Istnieje wszakże ciągle konieczność uruchomienia pełnej akcji kulturowej. Jak dotąd tylko się o tym mówi i tylko się o tym — zresztą bardzo mądrze i rozsądnie — w prasie pisze. Witamy, jako dobry sygnał w tym zakresie, umieszczenie w projekcie budżetu pewnych kwot na cele Biura Komitetu Ministrów do Spraw Kultury i Sztuki. Wiemy, że jest to inicjatywa stronnictw robotniczych. Wiemy, że towarzyszy jej szczęśliwa inicjatywa w zakresie kultury i sztuki ze strony Stronnictwa Ludowego na wsi. Sądzimy, że w tej czy w innej formie suma wydatków na cele kultury i sztuki powinna ulec dość poważnemu podwyższeniu i w tym duchu będziemy na komisji sejmowej pracowali. Sądzimy też, że w budżecie Ministerstwa Oświaty należy podnieść kwoty preliminowane na realizację ustawy bibliotecznej. Zapowiadamy przepracowanie wniosków o wydatne podwyższenie kwoty na to przeznaczonej, najmniej do 1 miliarda złotych. Ten jeden miliard złotych, jak sądzimy, znajdzie się jeszcze, choćby w rezerwach podatkowych, które na pewno zaplanował nasz przewidujący i zapobiegliwy Minister Skarbu.</u>
<u xml:id="u-18.53" who="#komentarz">(Poseł Wyrzykowski: Uśmiecha się sceptycznie.)</u>
<u xml:id="u-18.54" who="#JulianHochfeld">No, mamy powody sądzić, że ten sceptycyzm jest nieuzasadniony.</u>
<u xml:id="u-18.55" who="#JulianHochfeld">Jeżeli chodzi o Ministerstwo Zdrowia, pragnę poruszyć jedną tylko rzecz, może pozornie marginesową, mianowicie sprawę uzdrowisk. Nie będę tu szeroko tematu tego rozwijał, bo na to jest miejsce na komisji sejmowej, ale sądzę, że należy powiedzieć, iż jest to jedno z bardzo ważnych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-18.56" who="#JulianHochfeld">Przy tej sposobności, chociaż resortowo to tutaj nie należy, chciałbym podkreślić nasze wielkie zainteresowanie sprawą turystyki ludowej, nie pojętej elitarnie, ale pojętej masowo. To nie jest rzecz drobna, to jest rzecz bardzo istotna; i te sprawy na pewno trzeba będzie jeszcze w większej skali, aniżeli dotąd to robi niezmordowany Minister Wolski, rozszerzyć.</u>
<u xml:id="u-18.57" who="#JulianHochfeld">Chociaż znowu resortowo tutaj to nie należy, chciałbym podnieść zagadnienie pewnych ułatwień i porządków granicznych właśnie w związku ze sprawą turystyki ludowej.</u>
<u xml:id="u-18.58" who="#JulianHochfeld">Wysoka Izbo! Nie zajmowałem się w swoim przemówieniu szczegółową analizą dotychczasowych osiągnięć obozu demokratycznego w Polsce. Zrobili to inni, którzy w tej debacie przemawiali. I my podobnie na te osiągnięcia patrzymy, ale przede wszystkim podobnie patrzy na te osiągnięcia szary obywatel, ten, który chce pokoju i spokoju, ten, który chce odbudowy i lepszej przyszłości dla kraju, ten, który chce lepszego życia dla siebie i swojej rodziny i dlatego ciężko pracuje, bo wie, że to jest jedyna droga, by to lepsze życie osiągnąć, ten, który chce rzetelnego postępu bez względu na to, czy jest socjalistą, ludowcem, demokratą czy katolikiem, ten, który nie szuka sensacji, ale dobrej busoli politycznej i uczciwej informacji, ten, który z coraz większą wiarą odnosi się do założeń, dróg, do wytycznych, do polityki obozu demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-18.59" who="#JulianHochfeld">Przed przeszło stu laty jedna z pierwszych polskich organizacji niepodległościowo-socjalistycznych „Lud Polski” tak głosiła: „Dziś walczą masy pracowite przeciw próżniaczym przywilejowcom a mają niezaprzeczone prawo nikomu z obozu nieprzyjacielskiego nie dawać oręża w rękę, dopóki między sobą nie doświadczą jego szczerości”.</u>
<u xml:id="u-18.60" who="#JulianHochfeld">Możemy to po stu latach, czerpiąc z naszej wielkiej tradycji, powtórzyć. Możemy powiedzieć tak, jak pisała „Gromada Grudziąż Ludu Polskiego” przed stu laty: „Nasze serca są czyste w wierze politycznej, na zasadach wszechwładztwa ludu opartej; chcielibyśmy więc jak najlepiej dla Polski i jej ludu”.</u>
<u xml:id="u-18.61" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WładysławKowalski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Zamykam rozprawę.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WładysławKowalski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WładysławKowalski">Wpłynął wniosek posłów Stronnictwa Demokratycznego w sprawie zmiany przepisów prawa małżeńskiego, Wniosek zostanie przesłany do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#WładysławKowalski">Protokół dzisiejszego posiedzenia zostanie wyłożony do przejrzenia w biurze Sejmu.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#WładysławKowalski">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie zawiadomieni.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#WładysławKowalski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 17 min. 55.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>