text_structure.xml
19.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 13 października 1988 r. Komisja Rynku Wewnętrznego i Usług, obradująca pod przewodnictwem posła Alojzego Bryla (SD), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- wniosek prezesa Rady Ministrów przekazany przez Prezydium Sejmu dotyczący powołania Marcina Nurowskiego na stanowisko ministra rynku wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu wziął udział wicemarszałek Sejmu Marek Wieczorek, który uzupełnił przedstawioną na forum Sejmu rekomendację tej kandydatury: Mam zaszczyt przedstawić kandydata na ministra rynku wewnętrznego w osobie Marcina Nurowskiego. Czynię to z upoważnienia Konwentu Seniorów; jednocześnie chciałem zaznaczyć, że przedstawienie kandydatury przez premiera M. Rakowskiego podczas dzisiejszych obrad Sejmu zwalnia mnie częściowo od dokładnego przedstawienia sylwetki M. Nurowskiego. Przypomnę więc najważniejsze sprawy. Marcin Nurowski urodził się w Lublinie, ma 54 lata, ukończył studia na Uniwersytecie Warszawskim, jest członkiem SD. Od 1965 r. do 1972 r. pełnił różne funkcje w Komitecie Drobnej Wytwórczości. Od 1972 r. do 1987 r. pracował na różnych stanowiskach - począwszy od głównego specjalisty, skończywszy na zastępcy ministra - w resorcie handlu wewnętrznego i usług (obecnie rynku wewnętrznego). Ostatnio przez pewien czas piastował stanowisko wiceprezydenta m. Warszawy. Dał się poznać jako działacz pełen inicjatywy i przedsiębiorczości. Zwracam się więc do Komisji o poparcie przedstawionej kandydatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Po pierwsze, chcę zaznaczyć, że znam dobrze ministra M. Nurowskiego z jego pracy w resorcie. Wiele razy zwracałam się do niego, zwłaszcza w sprawach usług. Jego cierpliwość była godna podziwu. Ale to tylko fragment zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Chyba dobrze, że na stanowisko rynku wewnętrznego zarekomendowano osobę, której sprawy rynku, handlu, usług i drobnej wytwórczości nie są obce. M. Nurowski nie będzie więc musiał wdrażać się niejako od początku do pracy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Niezależnie jednak od tego chciałabym zapytać, czy kandydat ma jakiś program działania i co zamierza wnieść nowego do pracy resortu. Co np. zamierza zrobić w sprawie stabilizacji rynku wewnętrznego? Nie mamy bowiem czasu, a w zasadzie to nie mamy z czego robić już błędów. Chciałabym więc usłyszeć, jakie działania M. Nurowski zamierza podjąć, aby ograniczyć negatywne zjawiska, jakie występują na rynku, bo zasoby cierpliwości społeczeństwa są już wyczerpane. Wiadomo zaś, że sytuacja na rynku w sposób bezpośredni rzutuje na postawy i odczucia obywateli.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełJózefaPalmowska">Poseł K. Zielińska wyczerpała niemal wszystkie sprawy dotyczące przedmiotu naszego zainteresowania. Rynek jest taką płaszczyzną, na której szybko można ocenić efekty działań rządu. W związku z powyższym chciałabym zapytać, jaką kandydat ma koncepcję dochodzenia do równowagi w sferze zaopatrzenia rynku nie tylko w artykuły spożywcze. Wiadomo wszystkim, że jest on obecnie niestabilny i proces dochodzenia do równowagi, zwłaszcza w dziedzinie produkcji, wymaga zdecydowanych, konkretnych działań. Rynek artykułów przemysłowych jest bardziej nawet rozchwiany niż spożywczych. Powtarzam więc: w jakim przedziale czasu i jakimi metodami chce pan oddziaływać na te sfery i dziedziny, które mogłyby spowodować przybliżenie stabilizacji na rynku?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełFranciszekDąbal">Wiemy, jak kształtuje się sytuacja na rynku. Niemniej wydaje mi się, że szczególnej uwagi wymaga rynek wiejski, gdyż on decydować będzie o produkcji rolnej i zaopatrzeniu rolnictwa w środki produkcji. Jest to zaś rynek słabszy. Co zatem zamierza przedsięwziąć M. Nurowski, aby poprawić zaopatrzenie sklepów wiejskich? Co chce pan zrobić, by uzdrowić stosunki handlu z przemysłem i wyeliminować wynaturzenia na tej płaszczyźnie, a także wynaturzenia w całej sferze rynku i jego powiązań z gospodarką narodową?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PosełFranciszekDąbal">Odrębną kwestią są stosunki handlu z bankiem. Chciałbym się dowiedzieć, jaki jest pogląd kandydata na kredytowanie zapasów towarów w handlu przez bank? Co zamierza przedsięwziąć w tej kwestii. Sprawa ta wymaga bowiem realnego podejścia. Tymczasem banki nie biorą pod uwagę ani ruchu cen, ani inflacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełHenrykSzablak">Chciałbym najpierw wyrazić osobisty pogląd o przedstawionej nam kandydaturze. Uważam, że w trudnej sytuacji, jaką mamy obecnie - najtrafniejsza to propozycja. Chciałbym jednak zadać M. Nurowskiemu pytanie, co zamierza zrobić w kwestii reglamentacji, rozdzielnictwa i sterowanej sprzedaży? W jakim czasie i jakimi metodami będzie chciał rozwiązać te problemy?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełMieczysławOsika">Chciałbym się dowiedzieć, jak kandydat zamierza wpływać na zwiększenie produkcji żywności? Czy ma koncepcje rozwiązania problemu opakowań. Chciałabym w związku z tym usłyszeć, jaką przedstawiony nam kandydat widzi możliwość wywiązania się z zadań nałożonych przez te programy.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PosełMieczysławOsika">Ogromną bolączką jest niedostatek personelu w sklepach. Wiąże się to z kwestią płac w handlu. Chciałabym się dowiedzieć, jak M. Nurowski zamierza rozwiązać ten problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełMarianFigiel">Zadam tylko jedno pytanie - jak będzie się pań czuł w starym ministerstwie?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarcinNurowski">Słowo „rynek” powtarzało się w większości wypowiedzi. To nie tylko kategoria ekonomiczna. Obecnie rynek jest kategorią pozaekonomiczną. Rozstrzyga on o kontekście społeczno-politycznym. Uruchamiając rozmaite narzędzia mające na celu uregulowanie sytuacji na rynku trzeba mieć to na względzie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarcinNurowski">Rynek to ważna część systemu motywacyjnego. Nie wystarczy zapłacić obywatelowi za pracę. Trzeba dać mu możliwość wydatkowania zarobionych pieniędzy w taki sposób, by jego potrzeby zaspokojone zostały w sposób godziwy. Rynek więc to płaszczyzna rozstrzygająca o wielu sprawach z różnych dziedzin.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MarcinNurowski">Czy zamierzam stworzyć nowe programy, czy mam nowe koncepcje rozwiązania podstawowych problemów dotyczących funkcjonowania rynku? - Nie! Program taki został bowiem skonstruowany w ostatnich latach i uważam, że nie jest on zły. Istotą sprawy - moim zdaniem - nie jest konstruowanie i nakreślanie nowych celów, ale wybór najważniejszych. Także odpowiedź na pytanie, jak owe potrzeby i oczekiwania realizować.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MarcinNurowski">Pierwsza sprawa to uruchamianie takich narzędzi, aby to, co robimy, było nieco skuteczniejsze. Drugą pod względem priorytetu kwestią jest związywanie problemów dotyczących rynku spożywczego. W sierpniu br. w sytuacji, gdy w handlu wystąpiły drastyczne braki mięsa i jego przetworów, miałem możność przekonać się, jak zasadniczej wagi jest to sprawa. Po naszych monitach w przemyśle mięsnym oraz w resorcie rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej władzom administracyjnym stolicy zaproponowano dodatkowe dostawy 1700 ton tzw. głęboko zamrożonej wołowiny na zaopatrzenie Warszawy. Nie mogliśmy więc doraźnie, natychmiast poprawić zaopatrzenia sklepów.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MarcinNurowski">Przykład ten ilustruje, iż problem nie w ilości, ale w jakości mięsa i jego przetworów - dotyczy to także innych artykułów. Ostatnio władze administracyjne Warszawy oprotestowały decyzje rządu Z. Messnera dotyczące doraźnego importu masła, serów dojrzewających i innych artykułów mleczarskich, podjęte w związku z trudną sytuacją zaopatrzeniową na rynku. Zwróciliśmy się natomiast do Zbigniewa Messnera o przekazanie nam dewiz, które miały być przeznaczone na zakup tych towarów za granicą, po to, by wykorzystać je zgodnie z własną koncepcją. Uzyskaliśmy 850 tys. dolarów, tj. sumę, która miała być przeznaczona na zakup mięsa i jego przetworów. Sumę tę władze Warszawy chcą przeznaczyć na zakup i instalacje trzech linii do produkcji wędlin bardzo rozdrobnionych, m.in. parówek. Według naszej oceny, popyt na parówki jest bardzo duży. Na dobę sprzedajemy ich 30–35 ton, a można by - jak sądzę - z powodzeniem skierować na rynek warszawski dwa razy większą ich masę. Ważne jest to, że do ich produkcji nie trzeba mięsa najwyższej jakości. Jeśli uda nam się przełamać różne bariery, to jeszcze w br. poprawi się zaopatrzenie Warszawy w parówki. Linie do ich wytwarzania od wielu lat pracują już w zakładach mięsnych na Żeraniu i Służewcu.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MarcinNurowski">Te 850 tys. dolarów wycofane z puli przeznaczonej na import gotowych artykułów pozwoli trwale rozwiązać jeden - to prawda, że niewielki - ale jednak problem.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MarcinNurowski">Tym przykładem chciałbym zilustrować sposoby rozwiązywania problemów dotyczących zaopatrzenia rynku wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#MarcinNurowski">Rozmawiałem z kandydatem na ministra rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej. Muszę podkreślić, że te rozmowy napawają optymizmem co do nastawienia moich przyszłych partnerów w nowym rządzie do problemu zaopatrzenia ludności w artykuły konsumpcyjne - oczywiście o ile moja kandydatura zostanie zaakceptowana przez Sejm. Przynajmniej poglądy i łatwość porozumiewania się co do podstawowych spraw z kandydatem na ministra rolnictwa rokują nadzieję na dobrą i efektywną współpracę.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#MarcinNurowski">Wiadomo, że jedną z podstawowych bolączek w dziedzinie usług jest niedostatek części zamiennych do sprzętu gospodarstwa domowego. Sądzę, że gdybyśmy dzięki produkcji tych części mogli naprawić np. kilka milionów obecnie niesprawnych odkurzaczy, to nowe, cieszące się dużym popytem na Zachodzie, można by wyeksportować. Rozmawiałem i o tym z kandydatem na ministra przemysłu - podziela mój pogląd.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#MarcinNurowski">Jestem natomiast zdecydowanym przeciwnikiem swoistego lesseweryzmu i wiary, że rynek ureguluje się sam bez udziału ludzi, bez wspomagania go. Trzeba uruchomić odpowiednie narzędzia. M.in. faktem musi się stać restrukturyzacja gospodarki, a pomocą służyć może właściwe wykorzystanie Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle. Sądzę, że jednym z pierwszych posunięć powinno być uruchomienie dzięki środkom z tego funduszu produkcji silników małej mocy. Wychodzę bowiem z założenia, że obywatel, który nie może kupić pralki, odkurzacza itp. zapłaci nawet większą sumę pieniędzy za naprawę starego sprzętu - oczywiście pod warunkiem, że zakłady usługowe dysponować będą częściami zamiennymi w dostatecznej ilości.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#MarcinNurowski">Prócz priorytetu dla przemysłu rolno-spożywczego trzeba uruchamiać wszelkie inicjatywy, niezależnie od tego przez kogo inspirowane, które służyć będą poprawie zaopatrzenia rynku.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#MarcinNurowski">Niemniej chciałbym wyraźnie zaznaczyć swój pogląd, że odpowiedzialnym za problemy rynku nie może być tylko szef jednego resortu. O zaopatrzeniu placówek handlowych decyduje nie tylko organizacja pracy sklepów i działania podejmowane przez ministra rynku wewnętrznego, ale i współdziałanie z innymi ministrami - także zrozumienie dla spraw zaopatrzenia ludności w całym rządzie.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#MarcinNurowski">Ucieszyłem się, że zostanie reaktywowany Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Uważam, że nie można uciekać od odpowiedzi na takie pytania, jak np. dlaczego budka z zieleniną w prywatnych rękach daje zyski, natomiast w uspołecznionych nader często jest deficytowa. Pytania tego typu nieraz zadawaliśmy sobie w Komitecie Drobnej Wytwórczości. Uważam, że o dochodowości przedsięwzięć w dziedzinie handlu i usług, opłacalności pracy poszczególnych placówek decyduje system motywacyjny i mądra, rozsądna struktura kosztów.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#MarcinNurowski">Warszawski handel nie ma dobrej prasy. Nie będzie on lepszy, jeśli nie odpowiemy sobie na podstawowe pytania. Zastanawiające jest np. dlaczego w „Społem” o dobrej kondycji finansowej, stosunkowo niezłych płacach można mówić tylko w odniesieniu do administracji. Dlaczego nie ma w tej organizacji spółdzielczej pieniędzy na podwyżki płac dla sprzedawców? Przecież centralną częścią organizacji, jej podstawą, jest właśnie sklep.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#MarcinNurowski">W Warszawie funkcjonuje obecnie 11 sklepów „Agricoopu”. Już sam wygląd spółek sklepowych świadczy o tym, że można działać inaczej niż w „Społem”. Ale w „Agricoopie” nie płaci się za obecność w pracy, lecz za faktyczną pracę. Sprzedawcy są tam na czystej prowizji. Założenia systemu płac sprowadzają się do tego, że fundusz wynagrodzeń stanowi 2–3% sumy uzyskanej ze sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#MarcinNurowski">Przy ul. Wilczej pracuje jeden z tych sklepów, notabene administracyjnie przekazany „Agricoopowi”. We wrześniu płace sprzedawczyń przeciętnie wynosiły tam 68–70 tys. zł, czterech zastępców szefowej placówki zarabiało powyżej 90 tys. zł, a ona sama nie przyznała mi się do tego, ile zapracowała w poprzednim miesiącu.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#MarcinNurowski">Sytuacja w tych placówkach, system motywacyjny, zasady funkcjonowania dają odpowiedź na pytanie, jak i co należy robić, aby poprawić pracę handlu. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkie sklepy mogą być tak dobrze zaopatrzone, gdyż towarów po prostu brakuje, bo przemysł ich nie wyprodukował. Nie można jednak pozwolić na to, by kierownik sklepu nie był zainteresowany zamawianiem artykułów, które są w dostatecznej podaży. Tymczasem nader często zdarza się, że braki podstawowych artykułów tłumaczone są zgoła irracjonalnie - np., że zamawianie towarów nie należy do kierowników sklepów, lecz do odpowiednich pracowników w zarządzie organizacji spółdzielczej. Warto jeszcze dodać, że w „Agricoopie” nie ma stałych elementów płacy: jeśli się tam nie sprzedaje, to nic się nie zarabia - nawet złotówki!</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#MarcinNurowski">Chciałbym poinformować posłów, że przyjmując propozycję kandydowania na ministra postawiłem warunki. Po pierwsze - zastrzegłem, że nowy minister rynku wewnętrznego nie może być swoistym komisarzem rynkowym, tj. takim rzecznikiem rządu ds. rozdzielnictwa, kartek, reglamentacji itd. Obiecano mi również, że będę miał większy wpływ na politykę marżową. Zapewnienie odnośnie tej kwestii dostałem od kandydata na ministra finansów. Zaznaczam, że bez uprawnień, o których mówiłem, nie podjąłbym się kierowania resortem.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#MarcinNurowski">Sądzę, że będzie istnieć potrzeba stworzenia odpowiednika stanowiska rządowego referenta, który mógłby oddziaływać na repartycję środków służących rozwojowi przemysłów rynkowych.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#MarcinNurowski">Istotny jest fakt, iż nowy premier nadał wysoką rangę rozwojowi przemysłu rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#MarcinNurowski">Jedna z posłanek pytała o wyposażenie placówek handlowych, o mój pogląd na rozwiązanie problemów opakowań. Uważam, że trzeba być realistą. Najpierw trzeba rozwiązać kwestię papieru pakowego dla sklepów. Sądzę zresztą, że zagadnienie to może być rozwiązane w stosunkowo krótkim czasie i bez większych problemów.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#MarcinNurowski">Była mowa o reglamentacji, rozdzielnictwie i sprzedaży sterowanej. To bardzo trudne problemy w obecnej sytuacji społeczno-politycznej. Nie mogę nie być realistą. Uważam jednak, że należy się przyjrzeć strukturze cen na rynku mięsnym. Nie widzę powodu, dla którego zróżnicowanie tych cen nie powinno być większe niż obecnie - np. dlaczego wołowina z kością nie mogłaby kosztować mniej niż obecnie?! Zabieg odejścia od reglamentacji musi być jednak poprzedzony odpowiednimi działaniami propodażowymi i cenowymi. Uważam, że terapia tylko przy pomocy cen jest drogą donikąd.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#MarcinNurowski">Pocieszające jest zdecydowanie kierownictwa obecnego rządu w sprawie rozwoju produkcji prorynkowej. Kłopot polegać będzie tylko na podziale atrakcyjnych towarów między eksportem a rynkiem wewnętrznym. Wychodzę jednak z założenia, że prymat zaopatrzenia rynku musi tu być wyraźny.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełAlojzyBryl">Czy posłowie mają uwagi dotyczące koncepcji i zapowiedzi przedstawionych przez M. Nurowskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełKrystynaZielińska">Dobrze by było, gdyby charakter rozmów między kandydatami na ministrów nie był sprawą przelotną. Należy sobie życzyć, by podobne zrozumienie i chęć współpracy oraz łatwość w porozumiewaniu się towarzyszyły na stałe pracy nowego rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełAlojzyBryl">Sądzę, że minister rynku powinien dysponować jeszcze większą swobodą niż zawarował sobie to M. Nurowski. Być może nie wspomniał o wszystkich warunkach. Powinien on mieć wpływ nie tylko na marże, ale także na środki dewizowe uzyskane z eksportu artykułów rynkowych, na ceny urzędowe, podatek obrotowy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełAlojzyBryl">Wypowiedź kandydata - jak sądzę - świadczy jednak o tym, że kandydatura na ministra nie była przypadkowa. Wnoszę zatem o poparcie propozycji przedstawionej przez Konwent Seniorów.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełAlojzyBryl">Komisja jednogłośnie pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Marcina Nurowskiego na stanowisko ministra rynku wewnętrznego.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>