text_structure.xml
219 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 10.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WacławBarcikowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WacławBarcikowski">Powołuję na sekretarzy posłów Henryka Trzebińskiego i Jana Witoszkę. Protokół i listę mówców prowadzi poseł Trzebiński.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WacławBarcikowski">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WacławBarcikowski">Protokoły 55 i 56 posiedzeń Sejmu uważam za przyjęte, gdyż nie wniesiono przeciw nim zarzutów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WacławBarcikowski">Usprawiedliwiają nieobecność na posiedzeniach Sejmu następujący posłowie: Bieniek Stanisław, Bożek Arkadiusz, Gesing Roman, Kureczko Eustachy Lityński Marian, Reczek Władysław, Żmijewski Franciszek.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WacławBarcikowski">Proszą Wysoką Izbę o udzielenie urlopów następujący posłowie: Chwaliński Piotr — do dnia 20 marca br. z powodu choroby, Gajewski Piotr — do dnia 5 kwietnia br. z powodu choroby, Karaczewski Artur — na okres jednego miesiąca z powodu choroby, Kubicki Aleksander — od dnia 6 do dnia 20 marca rb. z powodu wyjazdu za granicę, Kupczyński Bronisław — od dnia 8 marca do dnia 1 kwietnia rb., Ozga-Michalski Józef — od dnia 5 do dnia 20 marca rb., Rusiecki Jan — na okres jednego miesiąca z powodu choroby, Słoń Józef — od dnia 5 marca do dnia 5 maja br. z powodu choroby.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WacławBarcikowski">Czy Wysoka Izba zgadza się na udzielenie powyższych urlopów? Sprzeciwu nie słyszę. Uważam, że Izba zgodziła się na udzielenie wymienionych urlopów.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WacławBarcikowski">Proponuję na podstawie art. 17 ust. 2 regulaminu Sejmu Ustawodawczego zmianę dzisiejszego porządku dziennego, doręczonego Obywatelom Posłom.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WacławBarcikowski">Ostatecznie porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia byłby następujący:</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WacławBarcikowski">1. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o likwidacji analfabetyzmu (druk nr 475).</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WacławBarcikowski">2. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o mianie ustawy z dnia 30 stycznia 1948 r. o obowiązku społecznego oszczędzania (druk nr 476).</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WacławBarcikowski">8. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu inwalidzkim (druk nr 477).</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WacławBarcikowski">4. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 2 lipca 1947 r. o utworzeniu Rady Ochrony Pomników Męczeństwa (druk nr 478).</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#WacławBarcikowski">5. Sprawozdanie Komisyj Prawniczej j Regulaminowej oraz Skarbowo-Budżetowej o złożonym przez Radę Państwa projekcie ustawy o kontroli państwowej (druki nr 460 i 470).</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#WacławBarcikowski">6. Uzupełnienie składu Rady Państwa (druk nr 479).</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#WacławBarcikowski">7. Wybór prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#WacławBarcikowski">8. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o ratyfikacji międzynarodowej konwencji telekomunikacyjnej, podpisanej w Atlantic City dnia 2 października 1947 r. (druki nr 395 i 471).</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#WacławBarcikowski">9. Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Odbudowy o dekretach Rządu Rzeczypospolitej Polskiej:</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#WacławBarcikowski">a) z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali (Dz. U. R. P. nr 36, poz. 259).</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#WacławBarcikowski">b) z dnia 25 października 1948 r. o zmianie dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali (Dz. U. R. P. nr 50, poz. 383) (druk nr 466).</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#WacławBarcikowski">10. Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Odbudowy o rządowym projekcie ustawy o zmianie dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali (druki nr 398 i 468).</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#WacławBarcikowski">11. Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Morskiej o rządowym, projekcie ustawy o zakładaniu rejestrów dla statków żeglugi śródlądowej, których rejestry zaginęły lub uległy zniszczeniu, oraz o opłatach w postępowaniu dotyczącym rejestru statków żeglugi śródlądowej (druki nr 435 i 463).</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#WacławBarcikowski">12. Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Spółdzielczości i Aprowizacji o rządowym projekcie ustawy o zakładaniu rejestrów spółdzielni, których rejestry zaginęły lub uległy zniszczeniu (druki nr 437 i 469).</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#WacławBarcikowski">13. Sprawozdanie Komisji Pracy i Opieki Społecznej o poselskim projekcie ustawy o pracowniczych ogrodach działkowych, zamieszczonym we wniosku posłów klubu poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (druki nr 459 i 472).</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#WacławBarcikowski">Nie słyszę sprzeciwu, uważam więc odczytany porządek dzienny za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ druki do pierwszych czytań oraz niektórych sprawozdań komisyj zostały Obywatelom Posłom doręczone dopiero w dniu dzisiejszym, proponuję — na podstawie art. 50 pkt. 4 i 5 regulaminu Sejmu Ustawodawczego — zastosowanie skróconego postępowania formalnego, tj. odbycie pierwszego czytania niezwłocznie po rozdaniu druku projektu ustawy oraz odbycie drugiego czytania niezwłocznie po rozdaniu druku sprawozdania komisji.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#WacławBarcikowski">Czy Obywatele Posłowie zgadzają się na moją propozycję? Nie słyszę sprzeciwu. Uważam, że Izba zgodziła się na moją propozycję.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o likwidacji analfabetyzmu (druk nr 475).</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu Wiceministrowi Oświaty ob. Jabłońskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#HenrykJabłoński">Wysoka Izbo! Od kilku lat zaledwie, choć dzieje narodu naszego zbliżają się już do tysiąclecia, lud posiada władzę w naszym Państwie. W ciągu tych kilku krótkich lat zdołaliśmy położyć niczym niewzruszone fundamenty pod nigdy w historii naszej nieznany rozwój gospodarczy j kulturalny. Bohaterskim wysiłkiem polskich mas pracujących likwidujemy ślady zniszczeń wojennych, odrabiamy ekonomiczne zacofanie wieków, spowodowane przez obszarnicze i burżuazyjne rządy, dalekosiężnym planowaniem wytyczamy drogę ku lepszej, socjalistycznej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#HenrykJabłoński">Pozostała jednak na szlaku naszego marszu przeszkoda, której usunięcie jest czymś więcej niż najoczywistszym interesem narodu. Jest to sprawa honoru naszego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#HenrykJabłoński">W spadku po bezpowrotnie minionym ustroju nasze odrodzone ludowe Państwo odziedziczyło ze wszystkich klęsk społecznych najcięższą — analfabetyzm.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#HenrykJabłoński">Ciemnota części mas była najlepszą gwarancją panowania klas wyzyskujących, była też ona świadomie utrzymywana przez faszystowskie rządy przed wrześniowe. Utrzymywano bowiem budżet oświatowy Państwa na poziomie bez porównania niższym od potrzeb, a najmniejsze trudności finansowe uderzały najpierw i najbardziej w resort, mający krzewić oświatę i kulturę.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#HenrykJabłoński">Klasowe oblicze Państwa Polskiego pod władzą sanacji ujawnia się w całej pełni w strukturze ówczesnego szkolnictwa, ale nic jaskrawiej nie obrazuje ohydy tego ustroju, jak problem analfabetyzmu. Spis ludności 1931 r., według urzędowo opublikowanych danych, stwierdził, że 8.545.100 ludzi, tj. 23,1% ludności kraju w wieku powyżej lat 10 nie umiało ani czytać, ani pisać. Jeśli do tego dodać umiejących tylko czytać półanalfabetów, otrzymamy przerażający obraz ciemnoty w dobie rządów nacjonalistów i mocarstwowców spod znaku Piłsudskiego.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#HenrykJabłoński">I mimo, że najbardziej oficjalne wydawnictwa statystyczne tę tragiczną dla przyszłości ludu i Państwa sytuację ujawniły, nie zdobył się rząd sanacyjny nie tylko na poprowadzenie, ale nawet na zainicjowanie walki z klęską analfabetyzmu. Panujący system oświatowy sprzyjał zresztą pogłębianiu się i utrwalaniu ciemnoty. Oficjalne statystyki z ostatnich lat drugiej Rzeczypospolitej wykazywały, że co najmniej 10% dzieci w wieku szkolnym było pozbawionych możliwości dostępu do nauki. Ponadto stwierdzały one, że i dzieci objęte statystyką uczących się. nie były bynajmniej wolne od groźby analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#HenrykJabłoński">Upokarzający wieś system szkół tzw. pierwszego stopnia skazywał z góry olbrzymią część dzieci chłopskich na niemożność uzyskania kiedykolwiek wykształcenia w zakresie normalnej szkoły powszechnej.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#HenrykJabłoński">Ilość godzin nauki w tych szkołach była z konieczności minimalna, wynosiła przykładowo dla pierwszej klasy 11 godzin tygodniowo, z tego zresztą znaczną część stanowiły tzw. ciche godziny lekcyjne. Skutek tego stanu rzeczy, w połączeniu z brakiem bibliotek i czytelni wiejskich, mógł być tylko jeden: analfabetyzm powrotny. 25% absolwentów niżej zorganizowanych szkól wiejskich okazywało się już przy poborze wojskowym analfabetami.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#HenrykJabłoński">Tak tworzył ustrój sanacyjny nowe bazy ciemnoty i zacofania, hodował nowe, młode zastępy analfabetów. Jednocześnie nie robiono nic, by zmniejszać analfabetyzm wśród dorosłych. Liczba 14.600 uczniów, jaką maksymalnie w ostatnich latach drugiej Rzeczypospolitej osiągnęły szkoły powszechne i kursy dla dorosłych, brzmi wręcz śmiesznie w stosunku do wielomilionowych rzesz pozbawionych oświaty. A jeżeli stwierdzimy ponadto, że niemal połowa tej liczby przypadała na miasto Warszawę, prawie cala reszta na inne duże miasta, nie trzeba żadnych wielkich słów, aby zobrazować tragizm sytuacji oświaty, szczególnie na wsi, w dwudziestym roku trwania Polski przedwrześniowej.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#HenrykJabłoński">Panującej burżuazji nie starczało ekonomiczne i polityczne władanie krajem, stworzyła ona swoisty monopol na oświatę i kulturę, równie jak na Innych polach zazdrosna o jakiekolwiek umniejszenie swych wpływów.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#HenrykJabłoński">Istotne klasowe oblicze tej polityki pokrywano chętnie efektownym ale pustym frazesem o narodowej jedności, znaczącej w ówczesnym ustroju utrzymywanie nienaruszalnych barier, zamykających dostęp do oświaty szerokim rzeszom narodu.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#HenrykJabłoński">Na ironię w tych warunkach zakrawało życzenie, by dzieła wieszczów „zabłądzić” miały pod strzechy, książki te bowiem mogły tam istotnie tylko zabłądzić, bo drogi do wsi im nie otworzono, a pod strzechami jakże często nie umiano czytać. Uniemożliwiano rzeszom dzieci chłopskich i robotniczych awans społeczny, zwężano bazę społeczną inteligencji, głosząc jednocześnie obłędne teorie o jej nadprodukcji.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#HenrykJabłoński">Pozbawiona dopływu zdrowych sił ludowych chyliła się ku upadkowi ogólna kultura narodu, pozbawione były warunków korzystania z dorobku przeszłości najwartościowsze tego narodu składniki.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#HenrykJabłoński">Inaczej sprawa przedstawia się w zniszczonej przez wojnę, z największym trudem odbudowującej się Polsce ludowej.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#HenrykJabłoński">Minio ciężkiej sytuacji na odcinku budynków szkolnych, mimo braku dostatecznej ilości sił nauczycielskich, mimo utrudniających racjonalne zaplanowanie sieci szkolnej wielkich przegrupowań ludności — potrafiliśmy objąć szkołami podstawowymi większy procent dzieci niż Polska przedwrześniowa w swym szczytowym punkcie rozwoju, znieśliśmy niesprawiedliwą strukturę szkolną, likwidując zasadę wielostopniowości szkolnictwa powszechnego i już w roku szkolnym 1945/46 mieliśmy mniejszą liczbę szkół o jednym nauczycielu, niż miała ich Polska sanacyjna i stale konsekwentnie liczbę tę zmniejszamy, łożąc na to rok rocznie sumy coraz to poważniejsze.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#HenrykJabłoński">Kok 1949 przyniesie ostateczne zespolenie wszystkich ogniw naszej sieci szkół podstawowych i ogarnie ona bez reszty dzieci i młodzież w wieku szkolnym. Od tej strony analfabetyzm już nam nie grozi.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#HenrykJabłoński">Pod opieką Prezydenta Rzeczypospolitej prowadzona akcja biblioteczna rozwija się wciąż planowo z coraz większym natężeniem, zabezpieczając nas przed analfabetyzmem powrotnym. I ten odcinek naszego życia kulturalnego, choć wielkich jeszcze wymaga z naszej strony wysiłków, nie może już budzić obaw.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#HenrykJabłoński">Pozostał jednak nieuregulowany tragiczny spadek przeszłości — analfabetyzm wśród młodocianych i dorosłych. I pod tym względem dotychczasowy okres naszej odrodzonej państwowości nie jest zmarnowany.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#HenrykJabłoński">Siecią szkół powszechnych dla dorosłych objęliśmy już w 1945 r. pokaźną liczbę 50.837 uczniów wobec niespełna 15.000 w roku szkolnym 1937/38, Akcję tę prowadzimy stale, pogłębiając jej wyniki, obok szeregu innych, nieznanych przed wojną form w dziedzinie oświaty dorosłych.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#HenrykJabłoński">Niezależnie od tego rozwinięto specjalną akcję zwalczania analfabetyzmu, ucząc na specjalnych kursach czytania i pisania, włączając coraz silniej czynnik społeczny do pracy prowadzonej przez zawodowy aparat oświatowy.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#HenrykJabłoński">Liczba uczniów na kursach dla analfabetów rośnie, począwszy od 1944 r. bez przerwy, dochodząc obecnie do 180.000. Przygotowano programy nauczania analfabetów, opracowano specjalne do tego celu podręczniki, Oto rezultaty już osiągnięte. Pozwala to w sposób najbardziej oczywisty porównać hodującą ciemnotę i analfabetyzm politykę rzekomo „oświatową” Polski dawnej, Polski nędzy mas pracujących, Polski faszyzmu, z wielką pracą aparatu oświatowego Polski ludowej. Mimo to walka z analfabetyzmem prowadzona w dotychczasowym tempie musiałaby się przeciągnąć na długie lata, hamując gospodarczy i kulturalny rozwój naszego Państwa, uniemożliwiając często najwartościowszym elementom wydobycie się z jarzma ciemnoty, w jaką wpędził je ustrój niesprawiedliwości społecznej paraliżując ich najsłuszniejsze ambicje do wyższego poziomu życia osobistego, do większego udziału w życiu społeczeństwa. Trzeba sobie jasno z tego zdać sprawę w przeddzień przystąpienia do gigantycznego planu 6-letniego, który zmieni z gruntu gospodarcze oblicze kraju.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#HenrykJabłoński">Zdecydowaliśmy się raz na zawsze zerwać z naszym upośledzeniem ekonomicznym, zdecydowaliśmy się w ciągu kilku lat odrobić wiekowe zacofanie, po raz pierwszy w historii naszego narodu zapewnić jego masom ludowym dobrobyt, w kraju, do niedawna jeszcze mającym silne bastiony feudalizmu, zbudować podstawy ustroju socjalistycznego.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#HenrykJabłoński">Ale uczył nas wielki Lenin, że z analfabetami nie buduje się socjalizmu. Wyższy ustrój sprawiedliwości społecznej zbudować może tylko zbiorowy wysiłek światłych i świadomych swej historycznej roli obywateli.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#HenrykJabłoński">Przyszedł czas najwyższy, by resztkom ciemnoty i zacofania wydać generalną batalię.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#HenrykJabłoński">Polska ludowa, Polska mas pracujących nie może cierpieć dłużej najhaniebniejszej spuścizny sanacyjnej — analfabetyzmu, musi zniszczyć ją tak dokładnie, jak zniszczyła materialne władztwo obszarnictwa i wielkiego kapitału.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#HenrykJabłoński">W tym przeświadczeniu Rząd Rzeczypospolitej postanowił zwrócić się do najwyższej reprezentacji narodu — Sejmu Ustawodawczego z prośbą o uchwaleniu ustawy o społecznym obowiązku bezpłatnej nauki analfabetów i półanalfabetów. Celem jej jest pełna mobilizacja wszystkich rozporządzalnych sił do walki z tą klęską społeczną, aby zlikwidować wreszcie problem analfabetyzmu, przeszkalając 2.590.000 osób.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#HenrykJabłoński">Zadania tego nie może wykonać normalny aparat administracji szkolnej, potrzebne są nad zwyczajne środki organizacyjne i finansowe, potrzebne jest sięgnięcie do niewykorzystanych dziś rezerw społecznych.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#HenrykJabłoński">W tym celu Rząd proponuje powołanie specjalnego pełnomocnika Rządu, którego zadaniem będzie:</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#HenrykJabłoński">1) kierowanie i koordynowanie działalności władz państwowych i samorządowych oraz organizacyj społecznych w zakresie wałki z analfabetyzmem;</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#HenrykJabłoński">2) ustalanie w porozumieniu z Ministerstwem Oświaty programu nauczania, czasu jego trwania, oraz zasad organizowanie kursów dla analfabetów i półanalfabetów;</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#HenrykJabłoński">3) organizowanie służby społecznej w tym zakresie;</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#HenrykJabłoński">4) zarządzenie rejestracji analfabetów i półanalfabetów oraz nadzór nad jej przeprowadzeniem;</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#HenrykJabłoński">5) mianowanie i odwoływanie pełnomocników wojewódzkich oraz nadzór nad ich działalnością.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#HenrykJabłoński">Terenowymi odpowiednikami pełnomocnika Rządu będą pełnomocnicy wojewódzcy i powiatowi.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#HenrykJabłoński">Pełnomocnikowi Rządu oraz podległym mu pełnomocnikom wojewódzkim i powiatowym Minister Oświaty przekaże w miarę potrzeby niektóre kompetencje władz szkolnych, a Minister Administracji Publicznej niektóre kompetencje władz administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#HenrykJabłoński">Jednocześnie powołać pragniemy szeroką Społeczną organizację walki z analfabetyzmem, której organami będą: Główna Rada Społeczna, działająca przy pełnomocniku Rządu, rady wojewódzkie, powiatowe i gminne.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#HenrykJabłoński">Projekt ustawy przewiduje również, że pełnomocnik Rządu będzie mógł wprowadzić na całym obszarze lub w niektórych okręgach Państwa obowiązek pełnienia społecznej służby walki z analfabetyzmem w zakresie rejestracji i nauczania analfabetów i półanalfabetów oraz organizowania opieki społecznej, niezbędnej w związku z pobieraniem przez nich nauki.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#HenrykJabłoński">Wydajemy więc wielką bitwę strasznemu wrogowi naszego narodu i mamy najpełniejsze prawo żądania w razie nieodzownej potrzeby przymusowego udziału w tej walce. Każdy, kto godny jest przynależności do naszej wielkiej narodowej rodziny, rozumieć musi doskonale, że nikt od tego zaszczytnego obowiązku uchylić się nie ma prawa.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#HenrykJabłoński">Projekt ustawy przewiduje również obowiązek rejestracji, analfabetów. Zdawać sobie powinniśmy sprawę z tego, że analfabetyzm, aczkolwiek jest kalectwem w zasadzie niezawinionym, jest bardzo często przez dotkniętych nim traktowany niesłusznie jak bolesna, ale dyskretna choroba, która przynosi ujmę choremu. Trzeba będzie wielkiej społecznej akcji uświadamiającej, by z przesądem tym zerwać jak najprędzej, ale gdyby i ta akcja okazała się zawodna, pełnomocnik powiatowy będzie miał prawo zarządzenia sprawdzenia umiejętności pisania i czytania osób, co do których zachodzi uzasadnione przypuszczenie, że uchyliły się od rejestracji, przeprowadzanej przez gminne komitety społeczne.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#HenrykJabłoński">Nauczanie analfabetów i półanalfabetów odbywać się będzie:</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#HenrykJabłoński">1) na państwowych kursach, organizowanych i prowadzonych z polecenia pełnomocnika Rządu przez kuratorów okręgów szkolnych,</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#HenrykJabłoński">2) na kursach, organizowanych i prowadzonych przez zakłady pracy oraz organizacje społeczne a zatwierdzonych przez pełnomocnika Rządu oraz −</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#HenrykJabłoński">3) w ramach specjalnej akcji zorganizowanej przez władze wojskowe dla analfabetów i półanalfabetów odbywających służbę wojskową.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#HenrykJabłoński">Ten przedstawiony tu, według projektu ustawy schemat organizacyjny stworzyć ma ramy dla wielkiej zbiorowej akcji całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#HenrykJabłoński">W hierarchii wydatków państwowych fundusze na cele walki z analfabetyzmem wysunęliśmy na miejsce czołowe.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#HenrykJabłoński">Na swoje barki bierze Skarb Państwa koszty rejestracji analfabetów i półanalfabetów oraz koszty osobowe i rzeczowe nauczania na kursach państwowych.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#HenrykJabłoński">Zdajemy sobie sprawę z historycznej wagi tej decyzji. Jesteśmy pierwszym rządem polskim, który postawił sobie tak ambitne i zaszczytne zadanie rozbicia najcięższej zapory, przeszkadzającej prawdziwemu rozwojowi i upowszechnieniu kultury. Inicjujemy tę wielką akcję i chcemy ją poprowadzić, pewni poparcia wszystkich zdrowych elementów w naszym narodzie.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#HenrykJabłoński">Dzień uchwalenia przez Sejm Ustawodawczy referowanej ustawy stać się musi dniem ogłoszenia wielkiej powszechnej mobilizacji.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#HenrykJabłoński">Pod kierownictwem powołanego przez Rząd sztabu stanąć musi wielka ochotnicza armia ludzi dobrej woli, prawdziwych patriotów, którym drogi jest rozwój narodu, którym nienawistna jest ciemnota i wstecznictwo. Ten wielki zbiorowy wysiłek, skoordynowany w sposób przewidziany w referowanym projekcie ustawy, zmiecie z naszej drogi przeszkodę umysłowego zacofania, zetrze z dzisiejszego pokolenia hańbę analfabetyzmu, wydobędzie nowe wielkie wartości ludzkie, zduszone dziś jeszcze potwornym ciężarem kulturalnego upośledzenia, pozwoli na wydatne podniesienie kwalifikacji zawodowych najszerszych rzesz pracujących, którym szybko rozwijający się przemysł stwarza nowe, nieznane dotychczas perspektywy awansu społecznego i podwyższenia stopy życiowej, włączy w coraz pełniej rozwijające się życie narodu nowe zastępy uświadomionych obywateli.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#HenrykJabłoński">Honor naszego pokolenia zaangażowany jest w tej walce z nędzą i ciemnotą o dobrobyt i oświatę, Walkę tę musimy wygrać.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#HenrykJabłoński">W tej myśli, w imieniu Rządu, proszę Wysoką Izbę o uchwalenie ustawy o Likwidacji analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WacławBarcikowski">Po przemówieniu przedstawiciela Rządu jako wnioskodawcy otwieram rozprawę.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Lange.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#OskarLange">Wysoka Izbo! Zabieram głos przy pierwszym czytaniu projektu ustawy o likwidacji analfabetyzmu, ażeby w ten sposób dać wyraz wadze, jaką klub mój i partia, którą klub mój na terenie Sejmu Ustawodawczego reprezentuje, przywiązuje do likwidacji analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#OskarLange">Likwidacja analfabetyzmu jest warunkiem urzeczywistnienia celów Polski ludowej. Jest nieodłączną częścią naszego programu przezwyciężenia odziedziczonego po uprzednim, kapitalistyczno-obszarniczym ustroju zacofania kulturalnego, społecznego, gospodarczego, a także politycznego naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#OskarLange">Polska ludowa chce być krajem nowoczesnym, uzbrojonym we wszystkie zdobycze nauki i techniki i chce udostępnić te zdobycze całej ludności.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#OskarLange">Jednym z naszych podstawowych celów społecznych i państwowych jest upowszechnienie dorobku kultury, zarówno naszej kultury narodowej, która ma tak wielką i świetną przeszłość, tak wielkie tradycje, jak też i kultury ogólnoludzkiej.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#OskarLange">Demokracja ludowa usunęła bariery społeczne utrudniające dostęp do kultury. Wyrwaliśmy klasom posiadającym z ręki nie tylko władzę polityczną, ale również monopol dostępu do dóbr kulturalnych. Pozostała jednakże wciąż jeszcze bariera, wynikająca z istnienia owej pozostałości po uprzednim ustroju, bariera, jaką jest analfabetyzm. Dlatego likwidacja kompletna analfabetyzmu jest najważniejszą, podstawową częścią naszego programu upowszechnienia kultury.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#OskarLange">Demokracja ludowa otworzyła dla szerokich mas ludu pracującego nieistniejące w danym ustroju możliwości awansu społecznego. Otworzyła możliwości awansu społecznego dla szerokich rzesz robotników i pracujących chłopów. Pełne wy korzystanie tych możliwości wymaga jednakże usunięcia przeszkody, jaką przedstawia istnienie analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#OskarLange">Klasa robotnicza postawiła przed narodem wielki plan uprzemysłowienia i unowocześnienia gospodarczego, społecznego i kulturalnego Polski, jakim jest plan 6-letni.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#OskarLange">Plan ten przewiduje nowe, szerokie możliwości awansu społecznego dla robotników i chłopów, a jednocześnie dla wykonania swego wymaga on wykształcenia szerokich rzesz nowych pracowników. Przypomnę powszechnie znany fakt, że wytyczne tego planu, uchwalonego przez, pierwszy kongres PZPR, przewidują zatrudnienie 1.200.000 osób w przemyśle i w innych zawodach nierolniczych, przewidują przeszkolenie 800–900 tysięcy robotników w zawodach nierolniczych, wykształcenie 80–100 tysięcy fachowców, 24.000 inżynierów, 7.000 nowych lekarzy itd.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#OskarLange">Ten wielki program wymaga mobilizacji wszystkich sił, istniejących w naszym narodzie, wymaga pełnej mobilizacji drzemiących w masach naszego ludu pracującego sił intelektualnych. Jako część składowa tej mobilizacji potrzebna jest zupełna eliminacja w naszym kraju analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#OskarLange">Plan 6-letni, który polska klasa robotnicza przedstawia narodowi polskiemu, jest zarazem planem budowy nowego ustroju społecznego, jest planem budowy podstaw socjalizmu. Nowy socjalistyczny ustrój społeczny budować jednak można tylko przy świadomym i twórczym, współudziale milionowych rzesz ludu pracującego. Ten twórczy, świadomy udział mas przy budowie nowego ustroju społecznego wymaga mobilizacji wysiłków wszystkich, wymaga przede wszystkim mobilizacji najbardziej zacofanej, opóźnionej w swoim rozwoju kulturalnym części polskiego ludu pracującego, jaką są ci, którzy nie umieją jeszcze czytać i pisać. Dlatego usunięcie analfabetyzmu, nauczanie czytania i pisania najbardziej opóźnionej części naszego ludu pracującego jest istotnie tym nieodłącznym składnikiem programu, który wymaga mobilizacji wszystkich w budowie naszego ustroju społecznego.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#OskarLange">Klub Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyraża uznanie Rządowi za podjętą w tej dziedzinie inicjatywę. PZPR udzieli swego pełnego poparcia i zmobilizuje? wszystkie swe szeregi w wykonaniu tej wielkiej społecznej akcji, jaką będzie usunięcie analfabetyzmu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Kaliszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławKaliszewski">W roku szkolnym 1948/49 uczy się w Polsce 180.000 analfabetów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławKaliszewski">Czy poważny ten wysiłek, podjęty przez demokratyczną Polskę niemal z chwilą jej wyzwolenia, jest wystarczający do pokonania i całkowitego wyrugowania z naszego życia ponurej spuścizny lat panowania kapitalizmu w naszym kraju? Rzecz jasna, iż nie. Pamiętać bowiem trzeba, że na rozwój! tego zagadnienia w skali tak zatrważającej, jak to obserwowaliśmy w latach przedwojennych, złożyły się różne i liczne czynniki. Były nimi: niski stopień organizacyjny powszechnej szkoły wiejskiej, faktyczny brak przymusu szkolnego, wskutek czego około miliona dzieci w wieku szkolnym pozostawało poza szkołą, przepełnienie klas szkolnych w miastach wskutek braku etatów nauczycielskich, kryzys gospodarczy wraz z bezrobociem, co w dużym stopniu nie pozwalało dzieciom proletariatu miejskiego i wiejskiego na uczęszczanie do szkoły z braku obuwia i ubrania, podręczników oraz pomocy szkolnych. Trzeba wyraźnie to powiedzieć, że rządy sanacyjne celowo nie dbały o ten odcinek, jak to zaznaczył już z tej trybuny Wiceminister Jabłoński.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StanisławKaliszewski">W 1921 r. Polska posiadała 33,1% analfabetów — co trzeci obywatel był więc analfabetą. W rzeczywistości procent analfabetów przedstawiał się jeszcze gorzej, gdyż statystyka ta nie uwzględniała danych, odnoszących się do ilości półanalfabetów. W 1931 r. według danych powszechnego spisu ludności procent całkowitych analfabetów zmniejszył się w Państwie zaledwie do 23,1%. W liczbach bezwzględnych ilość analfabetów wynosiła więc około 6,5 miliona osób w wieku od 10 lat wzwyż.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StanisławKaliszewski">Okres okupacji, okres zamknięcia polskich szkół na Śląsku, Pomorzu i Wielkopolsce, zaledwie tolerowania na pozostałym obszarze Polski szkolnictwa powszechnego i niższego zawodowego — wszystko to przyczyniło się niewątpliwie do powiększenia liczby analfabetów, których otrzymaliśmy jako smutną spuściznę.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#StanisławKaliszewski">Dziś, mimo zawsze zjawiającej się trudności ujęcia w ścisłe cyfry zjawiska analfabetyzmu wskutek jego wielopostaciowości, można przyjąć — uwzględniając zmiany terytorialne obszaru Polski — iż jest jeszcze u nas od 2 do 3 milionów ludzi, którzy stają bezradnie wobec książki i gazety, obywateli dotkniętych specjalnego gatunku kalectwem społecznym. Choroba ta dotyka jeszcze prawie co ósmego obywatela i stanowi poważną przeszkodę do podłożenia fundamentów pod pełne upowszechnienie kultury, stanowi ponadto niewątpliwą przeszkodę do rozwijania i pogłębiania możliwości związanych z realizacją planu 6-letniego, zwłaszcza na odcinku wiejskim, gdzie tworzące się nowe formy gospodarki rolnej, oparte na procesie mechanizacji, wymagają podniesienia poziomu wiedzy technicznej i rolniczej. Jakżeż podnosić ten poziom? Jakże zapoznawać się z obsługą maszyn, z ulepszeniami gospodarki, nie umiejąc czytać? Podobne trudności rosną również na drodze robotnika analfabety, pragnącego doskonalić swoją wiedzę fachową w związku z udoskonaleniem produkcji. Jednym z podstawowych elementów budowy socjalizmu jest przecież oświata, która istotnie w ustroju sprawiedliwości społecznej udostępnia każdemu obywatelowi wszystkie dobra duchowe i materialne.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#StanisławKaliszewski">Problem zwalczania analfabetyzmu urasta więc w naszych czasach, czasach heroicznego wysiłku produkcyjnego, z wymiarów akcji filantropijnej, podejmowanej przez liberalne czynniki w okresie przedwojennym, do wymiaru akcji o charakterze ogólnonarodowym — akcji, która w naszym przekonaniu winna zmobilizować wszystkie zdolne do jej podjęcia siły narodu.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#StanisławKaliszewski">Cztery są warunki powodzenia tej akcji. Są nimi: ujawnienia analfabetów oraz skłonienie ich do nauki, przygotowanie odpowiedniej siatki ogniw nauczania oraz kadr nauczycielskich, znalezienie odpowiednich środków finansowych, wreszcie skoordynowanie wszystkich wysiłków, które dać mogą, wspomagając Państwo, organizacje społeczne, polityczne i zawodowe.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#StanisławKaliszewski">Przedłożony dziś tu w pierwszym czytaniu projekt ustawy bierze te wszystkie czynniki pod uwagę. Pozostawiając szczegółową ocenę tego projektu dyskusji w następnych czytaniach, pragnę jedynie zaznaczyć, że daje on zapewnienie powodzenia jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#StanisławKaliszewski">Nie od rzeczy będzie tu wspomnieć o utrwaleniu wyników akcji zwalczania analfabetyzmu. To utrwalenie widzimy przede wszystkim we wciągnięciu ludzi, wyratowanych z ciemnoty analfabetyzmu, w akcję czytelnictwa, pozwalającą na stałe poszerzanie horyzontów umysłowych oraz zainteresowań. Wielka akcja Komitetu Upowszechnienia Książki będzie stanowić tu paralelę, którą należy powiązać z akcją zwalczania analfabetyzmu jako akcję utrwalająca i dokształcającą. By zapobiec zjawisku analfabetyzmu wtórnego, położyć należy nacisk na podniesienie poziomu szkół, podjąć walkę o wyniki nauczania tak, by dawały one gwarancję uniknięcia zjawiska niedouczenia, stanowiącego jedną z najpoważniejszych przyczyn powrotnego analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#StanisławKaliszewski">Przemawiając w styczniu br. z tej trybuny w dyskusji nad expose Premiera sekretarz generalny naszego stronnictwa zadeklarował w zrozumieniu doniosłości akcji zwalczania analfabetyzmu wszystkie siły naszego aktywu do poparcia i rozbudowy tej akcji. W wykonaniu tej deklaracji naszego sekretarza generalnego ostatnie uchwały rady naczelnej Stronnictwa Demokratycznego powołały w naszej partii pełnomocnika do spraw walki z analfabetyzmem.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#StanisławKaliszewski">Wykonując zalecenia uchwał rady naczelnej zmobilizujemy cały nasz inteligencki aktyw do tej akcji. Deklarujemy dla tej akcji jak również dla ustawy, która wcieli ją w życie, pełne poparcie naszego klubu poselskiego.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Bodalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławBodalski">Wysoka Izbo! Weszliśmy na drogę postępu. Polska ludowa nie tylko buduje nową rzeczywistość tak polityczną, gospodarczą jak i kulturalną, ale także ma do naprawienia krzywdy, jakie zostały wyrządzone przez poprzedni, oparty na wyzysku robotnika i chłopa, ustrój kapitalistyczny. Taką krzywdą społeczną jest masowe zjawisko analfabetyzmu szerzące się w ustroju poprzednim.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MieczysławBodalski">Robotnik i chłop stali się dziś w Polsce faktycznymi gospodarzami swego Państwo ludowego. Dlatego zagadnienie kultury przeszło z rąk elitarnych grupek do szerokich rzesz świata pracy.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MieczysławBodalski">Aby możliwe było rzeczywiste upowszechnienie kultury i oświaty w nowoczesnym znaczeniu tego słowa, potrzebne jest jako podstawowy warunek przeprowadzenie generalnej ofensywy na odcinku walki z analfabetyzmem, utrudniającym postęp i rzeczywiste korzystanie z dóbr kulturalnych szerokim rzeszom. Dobrami tymi są przede wszystkim gazety i książki.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MieczysławBodalski">Obecnie wkraczamy w pierwszy etap wielkiego historycznego zamierzenia, mającego na celu naprawienie niezasłużonej krzywdy, tej krzywdy, jak spotyka część świata pracy w ustroju kapitalistycznym przez stworzenie przeszkód w zdobywaniu oświaty, jak również w korzystaniu ze zdobyczy kulturalnych. Walka z analfabetyzmem ma również za zadanie wprowadzić milionowe masy do czynnego budownictwa postępowego, sprawiedliwego ustroju, w którym nie będzie miał miejsca żaden wyzysk człowieka przez człowieka.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MieczysławBodalski">Kim są ci analfabeci? Z najogólniejszych danych wyraźnie wypływa, że około analfabetów w kraju to bezrolni, małorolni i średniorolni chłopi. Związek Samopomocy Chłopskiej, jako organizacja masowa, zrzeszająca w swych szeregach pół milionową masę biednych i średnich chłopów, jest specjalnie zainteresowany sprawą analfabetyzmu jako sprawą, która w poważnym stopniu hamuje postęp i utrudnia realizację upowszechnienia kultury, niosącej postęp i wyzwolenie z zabobonu, ciemnoty i wstecznictwa.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MieczysławBodalski">Jeżeli podaje się dzisiaj, że posiadamy około 4 miliony analfabetów, a z tego na wsi, to w takim razie istnieje na wsi około 3 miliony ludzi, którym Polska ludowa podaje rękę, pomagając im dźwignąć się z tego niezasłużonego kalectwa.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MieczysławBodalski">Chłopi witają z radością inicjatywę Rządu, zmierzającą do likwidacji analfabetyzmu, zdają sobie sprawę z doniosłości tego zamierzenia, widząc w nim jeszcze jeden dowód troski i szczery wysiłek, przedsięwzięty w interesie najszerszych mas. Obok tej akcji koncentrują się wysiłki całego zorganizowanego społeczeństwa tak w partiach politycznych jak i w związkach zawodowych, Związku Samopomocy Chłopskiej oraz Związku Młodzieży Polskiej. Naczelnym hasłem tych organizacji jest zmobilizowanie wszystkich sił do walki na tym odcinku.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MieczysławBodalski">Dotychczasowe prace dały skromne wyniki. Obecnie na 8.000 kursach uczy się około 180.000 analfabetów. Postulatem chwili jest dołożenie wszelkich starań w kierunku doprowadzenia do końca zaczętych kursów.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MieczysławBodalski">Cały aktyw młodzieżowy i Związku Samopomocy Chłopskiej winien wziąć jak najczynniejszy udział w kierunku roztoczenia opieki nad całą akcją, prowadzoną na wsi, aby prace te nie uległy zahamowaniu lub przerwie. Związek Samopomocy Chłopskiej będzie współpracować jak najściślej z władzami szkolnymi przede wszystkim w organizowaniu kursów, w wytwarzaniu zdrowej linii społecznej, w ujawnianiu się analfabetów, jak również w nauczaniu przy pomocy swego aktywu.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MieczysławBodalski">Dotychczasowa akcja napotykała na szereg trudności, Niedawne są jeszcze czasy, kiedy głośno rozsiewane były sądy, że chłopu wystarczy umiejętność orania pługiem i zliczenia do dziesięciu i to na palcach. Te i tym podobne agrarystyczne chwasty jeszcze i dziś obijają się o opłotki wiejskie z owym symbolem prymitywu sochy, z bałamuceniem o odrębności kultury ludowej od robotniczej, tak skwapliwie podtrzymywanej przez reakcyjną część kleru. Bo czymże wytłumaczyć wypadki tak niedawne, tak przejmujące grozą środki walki, jak kamienowanie studentów w Piotrkowskim, święcenie narzędzi zbrodni i udzielanie błogosławieństwa bandytom przez księdza Perlaka lub wydanie polecenia przez księży Ortotowskiego i Łososia, aby banda „Murata” zamordowała nauczyciela wiejskiego za to, że ucząc młodzież, walczył z ciemnotą i zacofaniem.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#MieczysławBodalski">Trudnością było to, że analfabeci, powodowani niezdrowym wstydem, nie ujawniali się. Rejestracja objęła zaledwie skromną część tej dużej rzeszy analfabetów.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#MieczysławBodalski">Przyczyną tego stanu między innymi było to, że reakcyjne siły, zainteresowane w podtrzymywaniu analfabetyzmu na wsi, stwarzały warunki odstraszające chłopa od tej akcji, oparte na niczym nieuzasadnionym wstydzie, że nauka elementarzowa jest dla dzieci, a nie dla starszych.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#MieczysławBodalski">W związku z tym nasuwa się potrzeba przeprowadzenia na terenie całej Polski dokładnej rejestracji analfabetów, która uchwyciłaby dokładny stan tego zjawiska. Rejestracja ta winna być przeprowadzona na podstawie jednej wspólnej ankiety, zwięzłej i krótkiej, ujmującej całość zagadnienia analfabetyzmu, przeprowadzającej wyraźną klasyfikację na grupy, jak np.: nie umiejący czytać ani pisać, umiejący tylko czytać, analfabeci pierwotni, analfabeci wtórni itd.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#MieczysławBodalski">Rejestr taki winien być przeprowadzony przy najściślejszej, współpracy z władzami szkolnymi, radą narodową, radą społeczną na terenie wsi przez Związek Samopomocy Chłopskiej i Związek Młodzieży Polskiej. Akcja ta winna być przeprowadzona jak najszybciej, by rozpoczęcie nowego turnusu 1949/1950 r. mogło się oprzeć na dokładnych danych, przez co zyskałoby na planowości i mogło objąć zasięgiem swoim kilkakrotnie większe rzesze uczestników, niż obejmuje w obecnym sezonie szkolnym.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#MieczysławBodalski">W związku z nieujawnianiem się analfabetów, jak również z niewytrwałym uczęszczaniem na kursy, z radością należy powitać projekt ustawy o obowiązku uczenia się. Jednak należy zaznaczyć, że tylko administracyjnymi środkami akcji tej nie przeprowadzimy. Na odcinku tym musi stanąć do pracy ogromna armia pracowników społecznych, rekrutująca się z członków organizacji masowych, a na wsi przede wszystkim ze Związku Samopomocy Chłopskiej i wspólnie z nauczycielem powinna przełamać istniejące, niczym nieuzasadnione opory. Zamiast przymusu rygorystycznego ludzie ci winni wytworzyć presję moralną i odpowiednią atmosferę. Nakaz ten, wypływający z ducha ustawy, winien być rozumiany jako szczery interes analfabety, a nie obawa przed mandatem karnym.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#MieczysławBodalski">Akcja walki z analfabetyzmem jest częścią składową całości akcji kulturalno-oświatowej, którą prowadzimy przez świetlice. Niemniej jednak akcja ta jest podstawą działania kulturalno-oświatowego, bo bez przyswojenia sobie elementarnych umiejętności czytania i pisania nie może być mowy o szerokiej akcji oświatowej, opartej o świetlicę, gazetę i książkę.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#MieczysławBodalski">Szeroko prowadzona akcja oświatowa ma na celu zapobieganie i przeciwdziałanie zjawisku powrotnego analfabetyzmu. Nie wystarczy nauczyć czytać i pisać, trzeba zapobiec powrotowi analfabetyzmu. Możemy to osiągnąć tylko przez rozbudowaną sieć świetlicową, posiadającą w każdym większym skupisku ludzkim, w gromadzie, swoją placówkę kulturalno-oświatową, posiadającą czytelnię pism, bibliotekę, planowo prowadzoną akcję oświatową oraz zespoły samokształceniowe i artystyczno-widowiskowe.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#MieczysławBodalski">Każdy absolwent kursu nauczania elementarnego winien uczestniczyć w zajęciach świetlicowych, pogłębiając swą wiedzę w oparciu o dobrą książkę, o właściwie redagowaną gazetę i pogadanki radiowe. Tą drogą samokształcenia i dokształcania wyrabiać się będzie jego naukowy pogląd na świat, wyzwalając siły do walki klasowej, do walki z pozostałościami kapitalistycznymi, Na front do walki z analfabetyzmem winni stanąć tak nauczyciele, jak i działacze społeczni, którzy w oparciu o istniejący materiał metodyczny mogą rozwinąć akcję i wykazać się wynikami.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#MieczysławBodalski">Dla nauczycieli i działaczy, biorących udział w nauczaniu innych, wykazujących się odpowiednimi wynikami, winny być przewidziane nagrody i premie, jak również wyniki ich pracy na odcinku zwalczania analfabetyzmu winny stać się podstawą do ich awansu społecznego.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#MieczysławBodalski">Wszędzie tam, gdzie kwestia analfabetyzmu występuje szczególnie silnie — w gromadach winno rozwinąć się współzawodnictwo w zwalczaniu tej klęski społecznej. Współzawodnictwo to winno rozwinąć się między poszczególnymi gromadami. Meldunki, wysyłane do społecznej rady do walki z analfabetyzmem, winny stać się bodźcem dla innych gromad w nasileniu prac i pomocy organizacyjnej w celu jak najszybszego zlikwidowania analfabetyzmu na swym terenie. Współzawodnictwo to powinno rozwinąć się na gminy, powiaty i województwa. Wysiłek, zmierzający do wyzwolenia wszelkich sił twórczych w człowieku poprzez danie mu do ręki oręża w postaci umiejętności czytania i pisania, jest równie ważny, jak wysiłek nad zwiększeniem wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#MieczysławBodalski">Czekamy na meldunki z tych gmin, które doniosą, że dzięki szlachetnemu współzawodnictwu na tym odcinku pracy, na ich terenie analfabetyzm przeszedł do wspomnień. I nie tylko czekamy, ale dołożymy wszystkich sił i starań, by też jak na odcinku gospodarczym, tak na kulturalno-oświatowym budować trwałe podwaliny ustroju socjalistycznego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Kurkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WładysławKurkiewicz">Wysoki Sejmie! Analfabetów w Polsce w okresie przedwojennym było około 23%. Należy sądzić, że liczba obywateli nie umiejących czytać i pisać obecnie niewiele zmieniła się na korzyść. Przyczyną tego była długotrwała wojna ze wszystkimi jej konsekwencjami. Nowa Polska ludowa przystąpiła przede wszystkim do odbudowy warsztatów pracy, do wzmożenia potencjału produkcyjnego, zapewnienia obywatelowi pracy, odzieży i pokarmu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WładysławKurkiewicz">Po przeprowadzeniu zasadniczych reform gospodarczych i społecznych już z większym nakładem materialnym i z bardziej zorganizowanym aparatem ludzkim możemy przystąpić do akcji zwalczania analfabetyzmu. Przed tym jeszcze kilka słów o przeszłości.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WładysławKurkiewicz">Problem analfabetyzmu jest, ogólnie rzecz biorąc, dziedzictwem zacofanego systemu gospodarczo-społecznego, w którym oświecony obywatel nie był potrzebny, gdyż oświaty obawiano się jak wielkiego nieszczęścia, bo to była jedna z dróg wyzwalania się człowieka z zależności i wpływów możnych.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WładysławKurkiewicz">W systemie rządów sanacyjnych nie było wystarczającego zainteresowania i działania w tej sprawie. Świadczy o tym wypowiedź jednego z premierów rządów sanacyjnych, że nie ma potrzeby, ażeby dziecko chłopskie umiało więcej liczyć niż do tysiąca. Taki stosunek do zagadnień oświatowo-kulturalnych był nie tylko dowodem głupoty ówczesnych wielkorządców, ale stał się również przyczyną niesłychanego upośledzenia wsi polskiej. Obecnie z ust Premiera Rządu ludowego padają inne słowa: „musimy w Polsce zlikwidować analfabetyzm do 1951 r.”. Zestawienie tych dwóch faktów mówi samo za siebie. Ono nie potrzebuje komentarzy.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#WładysławKurkiewicz">To jest hasło do nowej walki o uświadomienie człowieka — obywatela. To jest wałka o pogłębianie i umacnianie państwa ludowego. Konsekwencje społeczne rozwiązania tego zagadnienia — śmiem twierdzić — będą nie mniejsze aniżeli przeprowadzone dotychczas największe reformy. Włączenie kilku milionów łudzi do życia kulturalno-oświatowego i społeczno-politycznego, do możliwości zdobycia odpowiedniego światopoglądu, do zrozumienia doniosłych dla naszej ojczyzny, jak i całego świata, faktów dziejowych — to wielki problem. Kto posiada zrozumienie tej sprawy, znajdzie się w szeregach ludzi zwalczających analfabetyzm, Rząd ludowy wespół ze społeczeństwem przeprowadzi tę akcję, jak przeprowadzał wiele akcji, które wydawały się znacznie trudniejsze.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#WładysławKurkiewicz">Ministerstwo Oświaty zapoczątkowało już walkę z analfabetyzmem. W pierwszym roku tej akcji zorganizowano 10.000 kursów, na których uczyło się około 170.000 analfabetów i półanalfabetów. W dniach 2, 3, 4 maja ub. r. w „święto oświaty” zebrano na ten ceł 55.369.260 zł.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#WładysławKurkiewicz">W 1947 r. opracowało Ministerstwo Oświaty statut Społecznej Rady do zwalczania analfabetyzmu. W punkcie pierwszym statutu mówi się: „Celem wzmożenia i koordynacji społecznej akcji zwalczania analfabetyzmu w Polsce tworzy się radę społeczną, złożoną z przedstawicieli zarządów głównych demokratycznych ugrupowań politycznych, organizacji ideowo-wychowawczych i społeczno-oświatowych. Rada Społeczna inicjuje powstawanie społecznych wojewódzkich komitetów walki z analfabetyzmem o podobnym zakresie działania”.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#WładysławKurkiewicz">Stronnictwo Ludowe jest specjalnie zainteresowane tym zagadnieniem. Przecież to wieś posiada największą liczbę analfabetów, a i ci analfabeci, którzy zamieszkują w miastach, są najczęściej niedawnymi mieszkańcami wsi.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#WładysławKurkiewicz">Na dowód, co można zrobić w tej dziedzinie, niech służy przykład ZSRR. W 1917 r. było tam 77% analfabetów. Cyfra ta w okresie przedwojennym spadła do kilku procent. Charakterystycznymi cechami dla akcji, przeprowadzonej w Związku Radzieckim, były:</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#WładysławKurkiewicz">1) masowość akcji,</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#WładysławKurkiewicz">2) obowiązek uczenia się analfabetów i obowiązek nauczania analfabetów przez obywateli piśmiennych,</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#WładysławKurkiewicz">3) przeznaczanie części dnia roboczego analfabetów na naukę bez potrącania zarobków (dwie godziny dziennie),</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#WładysławKurkiewicz">4) zasada wynagradzania biorących udział w akcji w roli nauczycieli,</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#WładysławKurkiewicz">5) współpraca wszystkich organizacji społeczno-politycznych, gospodarczych i kulturalnych,</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#WładysławKurkiewicz">6) całokształt prac kulturalno-oświatowych i politycznych powiązany z tą akcją w celu zabezpieczenia przed wtórnym analfabetyzmem,</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#WładysławKurkiewicz">7) opracowanie jednolitego systemu akcji,</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#WładysławKurkiewicz">8) oparcie akcji na pracownikach oświatowych odpowiednio do pracy tej przygotowanych, Znajomość tych spraw pozwoli nam uniknąć wielu błędów. Zagadnienie bowiem analfabetyzmu jest znacznie większe, niż przedstawia to statystyka. Umiejętność sylabizowania nie jest „czytelnością”, tak jak umiejętność podpisywania się nie jest piśmiennością. Przed tym trudnym zadaniem musimy zmobilizować wielkie środki materialne, odpowiednie zespoły ludzi, ale pracę tę wykonać musimy.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#WładysławKurkiewicz">Klub posłów Stronnictwa Ludowego głosować będzie za ustawą.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Wycech.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#CzesławWycech">W przedłożonym przez Rząd projekcie ustawy o likwidacji analfabetyzmu widzimy jedno z, ogniw ofensywy kulturalnej, Zapowiedzianej przez Ob. Prezydenta Rzeczypospolitej we Wrocławiu. W projekcie tej ustawy widzimy jeden ze środków, zmierzających do upowszechnienia kultury w republice ludowej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#CzesławWycech">Ciemnota jest, bodajże jedną z największych klęsk społecznych. Człowiek ciemny, tak jak to jeden z moich przedmówców powiedział, jest duchowym kaleką, a kalectwo duchowe jest boleśniejsze w swych społecznych skutkach, aniżeli. kalectwo fizyczne. Człowiek o kalectwie fizycznym, w szczególności przy upowszechnieniu współczesnych narzędzi technicznych, może być pożyteczny a nawet twórczy na wąskim odcinku obranej specjalności, natomiast kalectwo duchowe pomniejsza wartość jednostki, szczególnie dziś, w epoce radia, elektryczności i daleko posuniętych udoskonaleń technicznych.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#CzesławWycech">Analfabetyzm — ten fundament ciemnoty jest straszliwą klęską społeczną, klęską dla życia gospodarczego i kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#CzesławWycech">Dlatego też z klęską analfabetyzmu trzeba podjąć tak zaciętą walką, jaką podejmujemy z epidemiami, i podobnie jak w walce z epidemiami należy mieć na uwadze dwie strony sprawy: zapobieganie rozszerzaniu się i tworzeniu chorób oraz niszczenie powstałych ognisk.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#CzesławWycech">W imieniu stronnictw ludowych witam z uznaniem decyzję Rządu w sprawie likwidacji analfabetyzmu. Tym bardziej należy to podkreślić, że zasięg klęski społecznej analfabetyzmu jest ogromnie duży. Według obliczeń Ministerstwa Oświaty mamy około 4 miliony analfabetów i półanalfabetów. Prawie co 6 człowiek w Polsce nie umie czytać i pisać. A nie jest to tylko analfabetyzm literowy, analfabetyzm czytania i pisania, lecz jednocześnie w dużej części analfabetyzm społeczno-polityczny. Analfabeta ma zamkniętą drogę do postępu, zdobyczy kulturalnych, narodowych i ogólnoludzkich; widzi on tyle świata, co może dojrzeć więzień przez dziurkę od klucza. Wielkie bogactwa ducha ludzkiego są przed nim zamknięte, bowiem nie posiada klucza do otwierania przybytku nauki, sztuki, techniki. W dziedzinie społeczno-politycznej chodzi on po omacku i skazany jest najczęściej na przewodnictwo ludzi wrogich ideałom postępu i sprawiedliwości. Z geografii politycznej w Polsce wiemy, że w wyborach do Sejmu z terenów najbardziej ciemnych wychodzili posłowie reakcyjni. A dziś przede wszystkim analfabeci podlegają wpływom wstecznej i szeptanej propagandy. Plotka i sensacja najczęściej ma tu swoje królestwo. Analfabeta jest również bardzo często przedmiotem wyzysku przez różnych doradców i spekulantów, którzy pośredniczą mu przy załatwieniu spraw z urzędami.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#CzesławWycech">Analfabetyzm ujemnie odbija się na procesach produkcji i dlatego też słuszną zasadę przyjmują władze rządowe, gdy walkę z analfabetyzmem kierują w pierwszym rzędzie na odcinek wieku zdolności produkcyjnych, tj. 18–50 lat życia. Odnosi się to do ogółu analfabetów, a do rolników analfabetów w szczególności.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#CzesławWycech">Wiemy, że postęp społeczny idzie do nas przede wszystkim przez rozwój czytelnictwa, oświaty ogólnej i oświaty zawodowej — rolniczej, przez rozwój wszystkich instytucji społecznych i gospodarczych, a na tym odcinku chłop-analfabeta prawie zupełnie się nie liczy. Liczba ich jest bardzo dużą, bo dochodzi do 3 milionów ludzi, czyli co piąty człowiek społeczności wiejskiej jest analfabetą.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#CzesławWycech">Walkę z analfabetyzmem trzeba prowadzić nie tylko ze względów kulturalnych i społeczno-politycznych, ale również ze względów gospodarczych. Ciemnota i analfabetyzm są organicznie związane z zapóźnionym rozwojem kulturalnym i cywilizacyjnym krajów, są wynikiem panowania różnych form wyzysku społecznego. Ustrój krzywdy i wyzysku wspierany jest przez analfabetyzm literowy i społeczno-po lityczny. Człowiek oświecony szybko zrywa kajdany krzywdy i wyzysku. Słusznie też pisze Hugo Kołłątaj w 1791 r. że „nie masz nie straszniejszego w naturze ludzkiej jak oświecony niewolnik, czuje on wtenczas cały ciężar niesprawiedliwości, który go uciska, a nie myśląc o niczym więcej, jak o przywróceniu sobie praw przyrodzonych, obraca do tego cały rozum, aby się mógł zemścić na tym, który dziedzictwa jego dotąd niesprawiedliwie posiadał, zapała swe serce, aby się zdobyć mogło na najwyższe sposoby zemsty”. Dlatego też wstecznictwo nie dopuszczało do szerzenia się oświaty.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#CzesławWycech">Ciemnota, analfabetyzm polityczny jest jednym ze sposobów przedłużania żywota ustroju krzywdy i niesprawiedliwości społecznej. Znamy z dziejów ruchu ludowego w Galicji fakty, jak to ziemiaństwo sprzysiężone z klerem przez usta różnych Popielów, Dzieduszyckich, Stadnickich i uległych im chłopów Kramarczyków toczyło boje z oświatą ludową, bo widzieli w tej oświacie niebezpiecznego klasowego wroga.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#CzesławWycech">Pięknie zapoczątkowany rozwój oświaty ludowej w Królestwie Kongresowym został zahamowany wskutek klasowego stanowiska rządzącej szlachty polskiej i rosyjskiej. Carski minister oświaty Sziszkow mówił w 1821 r., że „uczyć cały naród czytać lub zbyt wielką jego część — byłoby więcej szkodliwym aniżeli pożytecznym”, a w ślad za tym namiestnik Zajączek w imię rzekomego liberalizmu znosi obowiązek gmin w utrzymywaniu szkól. Pół tysiąca szkół rychło upadło.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#CzesławWycech">Nie będziemy się zapuszczać w dzieje dawnych walk wstecznictwa z oświatą. Znamy je wszyscy dobrze, ale najjaskrawszy wyraz tego znajdujemy w niedawnej przeszłości, w epoce rządów sanacyjnych, w której to epoce około miliona dzieci w wieku obowiązku szkolnego było poza szkołą, w której był olbrzymi odsetek szkół nisko-zorganizowanych, jednoklasowych, w której olbrzymi procent, obywateli nie umiał czytać i pisać. Liczba paru milionów analfabetów to skutek panowania ustroju krzywdy i wyzysku oraz społeczno-kulturalny wynik rządów sanacyjnych, opartych na trzech filarach: legionowej biurokracji, ziemianach i kapitalistach. I ta ciemnota była narzędziem ich panowania i wyzysku.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#CzesławWycech">Polska ludowa, zmierzająca do budowy ustroju pełnej sprawiedliwości społecznej, nie może i nie mogła tolerować analfabetyzmu jako pozostałości po dawnym ustroju kapitalistycznym, nie mogła patrzyć obojętnie na potężną wyspę ciemnoty, leżącą na drodze naszego marszu do lepszego jutra. Rząd ludowy po uporaniu się z najpilniejszymi zadaniami z dziedziny gospodarczej, politycznej i kulturalnej, przystępuje do wielkiej społecznej akcji likwidacji analfabetyzmu. I tu pragnę w imieniu ludu wyrazić podziękowanie Rządowi za podjętą akcję.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#CzesławWycech">Pragnę podkreślić dwie słuszne zasady w akcji likwidowania analfabetyzmu, przyjęte przez Rząd w projektowanej ustawie.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#CzesławWycech">Po pierwsze — walka z analfabetyzmem nie może ograniczyć się do walki z analfabetyzmem literowym, do walki z brakiem umiejętności czytania, pisania i rachowania, lecz musi być jednocześnie akcją o usunięcie analfabetyzmu społecznego. I słusznie, że tak zostało postawione zagadnienie w projektach rządowych. Budowanie Polski ludowej, a w niej nowego ustroju społeczno-gospodarczego, musi być oparte o typ nowego obywatela-społecznika, typ bojownika i pracownika w walce i pracy o sprawiedliwość i postęp. Do tych zadań winna być przygotowana i masa obywateli-analfabetów, najbardziej pokrzywdzonych przez dotychczasowy ustrój społeczny. Krzywdę tę trzeba naprawić.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#CzesławWycech">Druga zasada wypływa z pierwszej, a dotyczy ona metod watki z analfabetyzmem. Analfabetyzm jest chorobą społeczną, należącą do kategorii wstydliwych. Obywatel nie chce się do niej przyznać, tak jak nie przyznaje się do niektórego rodzaju chorób, uważanych przez opinię za wstydliwe. Walkę z analfabetyzmem należy postawić na gruncie walki o nowy ustrój, walki z pozostałościami ustroju krzywdy społecznej, który przygniata pewną część obywateli, tak jak kiedyś dusiła ich pańszczyzna i poddaństwo, jak przygniatał ich ustrój kapitalistyczny.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#CzesławWycech">Główny akcent w likwidowaniu analfabetyzmu winien być położony na sprawę walki z pozostałością ustrojową krzywdy kulturalnej, która powstała nie z winy tego lub owego obywatela, czego najlepszym dowodem jest masowość zjawiska, lecz powstała wskutek wadliwego ustroju społecznego, wskutek złego systemu kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#CzesławWycech">W akcji propagandowej na czoło winna być wysunięta sprawa naprawy ustroju społecznego na odcinku społeczno-kulturalnym, systemu kulturalnego, wyrażającego się dużą ilością pokrzywdzonych jednostek, które wbrew woli zostały okaleczone przez panujący przed wojną i w czasie wojny ustrój społeczny i system polityczny. Walka z analfabetyzmem zmierza do przywrócenia pełni praw obywatelskich w społeczności kulturalnej jednostce, która była z tych praw wydziedziczona przez antyludowy i antydemokratyczny kierunek polityki oświatowej.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#CzesławWycech">Jeżeli walka z analfabetyzmem posiada charakter walki społecznej, to musi ona być prowadzona społecznymi metodami. I o tych metodach mówi rozdział III projektu ustawy pod nazwą „Społeczna organizacja walki z analfabetyzmem”. Jedynie na drodze wytworzenia w naszym Państwie społecznego ruchu dla realizacji tego zagadnienia można usunąć nie tylko analfabetyzm literowy, ale i społeczno-kulturalny. I to jest druga dodatnia cecha wniesionego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#CzesławWycech">Przechodzę do omówienia ostatniego zagadnienia — źródeł, z których odradza się analfabetyzm. Już poprzednio wskazałem na organiczny związek analfabetyzmu z ustrojem krzywdy społecznej. Na gruncie polityki kulturalno-oświatowej źródło to wyrażone jest wadliwym systemem kulturalno-oświatowym, który powoduje w większym lub mniejszym stopniu odradzanie się analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#CzesławWycech">Naszym zdaniem trzy są źródła odradzania się analfabetyzmu:</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#CzesławWycech">1) brak realizacji powszechności nauczania, czyli pozostawienie poza szkoła dzieci w wieku 7–13 lat,</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#CzesławWycech">2) istnienie szkół powszechnych nisko zorganizowanych o jednym i dwu nauczycielach, które dają olbrzymi odsetek półanalfabetów i analfabetów powrotnych. 3) brak rozwiniętego czytelnictwa i samokształcenia oraz systemu oświaty dla dorosłych.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#CzesławWycech">Celowa i skuteczna walka z analfabetyzmem wymaga jednoczesnego rozwiązania trzech wymienionych kompleksów zagadnień. Doświadczenie dziesiątków lat pokazuje, że uczeń po ukończeniu 4–5 klas szkoły powszechnej bardzo szybko traci umiejętność czytania i pisania, jeśli przestaje obcować z książką i dalszą nauką: w niedługim czasie staje się analfabetą powrotnym. Znamienne zjawisko zostało stwierdzenie w okresie międzywojennym na Pomorzu i Wielkopolsce, gdzie przeważały szkoły o jednym nauczycielu i gdzie realizowano niemal w 100% obowiązek szkolny. Otóż w latach 1937–38 wśród poborowych stwierdzono do 30% analfabetów powrotnych, głównie spośród absolwentów szkół niżej zorganizowanych. Dlatego nie wystarczy sama akcja w zakresie likwidacji analfabetyzmu, lecz winna być również prowadzona działalność zapobiegawcza przeciw odradzaniu się i rozszerzaniu analfabetyzmu. Do akcji zapobiegawczej zaliczamy: konieczność realizowania obowiązku szkolnego, likwidację szkól niżej zorganizowanych oraz popieranie rozwoju systemu oświaty dorosłych, a głównie popieranie rozwoju sieci bibliotek.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#CzesławWycech">Z tych trzech źródeł odradzania się analfabetyzmu zdaje sobie sprawę Rząd, który dziś przez usta Wiceministra Jabłońskiego podkreślił konieczność walki na tych trzech odcinkach. We wszystkich tych trzech dziedzinach Rząd rozwija ożywioną działalność i posiada w tym zakresie duże osiągnięcia, których tu nie będę wymieniał; jednakże, nie zostały one jeszcze w pełni załatwione. Rozwiązanie całkowite tych zagadnień wiąże się organicznie z akcją walki z analfabetyzmem i dlatego przy omawianiu projektu ustawy nie może być pominięte.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#CzesławWycech">Uchwalenie ustawy o likwidacji analfabetyzmu i podjęcie w tym zakresie szerokiej akcji czynników państwowych, samorządowych i społecznych jest jednym z ogniw w ofensywie kulturalnej, ogniwem bardzo ważnym. Zlikwidowanie klęski analfabetyzmu, która od dłuższego czasu jak straszliwa zmora dusiła nasze życie społeczne i gospodarcze, będzie jednym z największych osiągnięć Polski ludowej, osiągnięć, które należy postawić obok dokonanej reformy rolnej i nacjonalizacji przemysłu.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#CzesławWycech">Polskie Stronnictwo Ludowe nie tylko wita z zadowoleniem wniesienie ustawy o likwidacji analfabetyzmu i przedłożony plan działalności, lecz oświadcza, iż podejmie łącznie z Rządem i samorządem oraz innymi czynnikami społecznymi wielki wysiłek w środowisku wiejskim, by likwidację analfabetyzmu przeprowadzić w jak najkrótszym okresie czasu.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma posłanka Ruszczycka.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#OtyliaRuszczycka">Wysoki Sejmie! W imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Ludowego mam ustosunkować się do ustawy o likwidacji analfabetyzmu. Klub mój wita ustawę z uznaniem i uważa ją za czynnik wyrównujący wiekową krzywdę świata pracy, a chłopów przede wszystkim. Robotnik żyjący w mieście miał czasem możność nauczenia się Czytać i pisać na nielicznych kursach dla dorosłych! istniejących w miastach. Dla chłopa i ta droga była zamknięta, bo kursów dla dorosłych na wsi z reguły nie było. W stosunku do kobiet, zwłaszcza wiejskich, krzywda ta jeszcze się potęgowała. Chłopak wiejski powołany do służby wojskowej miał możliwość zapoznania się z umiejętnością czytania i pisania w czasie jej odbywania, dziewczyna wiejska wyrzucona w dzieciństwie poza nawias szkoły, nie znajdowała już prawie nigdy możliwości obcowania z książką. Stawała się bezkrytyczną istotą, zdaną na łup wszelkiej propagandy — zwłaszcza szerzonej z ambon przez reakcyjny i nie zawsze dostatecznie wykształcony kler.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#OtyliaRuszczycka">Ustawa o obowiązku likwidacji analfabetyzmu da wszystkim kobietom — matkom, które dotąd bezsilnie patrzyły na dzieci swe pasące po miedzach bydło, przedwcześnie wtłoczone do warsztatów i fabryk, świadomość, że i dla ich dzieci Polska demokratyczna otwiera drogę do lepszego jutra.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#OtyliaRuszczycka">Posiadanie umiejętności czytania i pisania przez wszystkich w Polsce jest najlepszą bronią w walce z reakcją i podziemiem, bo trudno wciągnąć do walki z Państwem i narodem człowieka, który sam w każdej chwili może zapoznać się i przemyśleć każde zagadnienie poprzez. książkę, prasę i ustawę. Łatwo bowiem omotać jest tego, kto nie umie czytać i pisać, w kim poczucie krzywdy, poczucie usunięcia poza nawias praw zagwarantowanych ustawami wszystkim obywatelom, rośnie od dzieciństwa, kto pozbawiony był możności uczęszczania do szkoły.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#OtyliaRuszczycka">Wysoki Sejmie! Projekt omawianej ustawy ma właśnie usunąć tę krzywdę społeczną i do jego realizacji wciągnąć wszystkich obywateli, którzy ten obowiązek pełnić mogą oraz wszystkie organizacje społeczno-polityczne. Przede wszystkim obowiązek ten należy postawię przed nauczycielstwem i przed Związkiem Młodzieży Polskiej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#OtyliaRuszczycka">Akcja, której dotyczy niniejszy projekt ustawy, ma olbrzymie znaczenie społeczne i państwowe — i jeśli powołujemy do życia specjalną komórkę, która ma realizować walkę z analfabetyzmem, to musimy dla realizacji tej ustawy stworzyć równocześnie i szeroką bazę materialną, która opierać się będzie nie tylko o kredyty z funduszów państwowych, ale i o środki materialne samego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#OtyliaRuszczycka">Kredyty Ministerstwa Oświaty, zawarte w projekcie budżetu na 1949 r. nie wystarczą na wykonanie gigantycznej pracy, mającej na celu wyrównanie odwiecznych krzywd ludu pracującego, a ponieważ jest to walka zarówno Państwa jak i całego społeczeństwa z ciemnotą łudzi bez wiedzy i oświaty całe społeczeństwo chętnie przyczyni się i materialnie do tej wałki.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#OtyliaRuszczycka">Wierzymy, że społeczeństwo znajdzie w sobie dość sił, aby braki i trudności materialne, jakie akcja ta napotka w terenie własnymi silami usunąć. Wierzymy również, że kobiety, które najmocniej zawsze odczuwały krzywdę swych skazanych na ciemnotę dzieci, staną w pierwszym szeregu do walki z analfabetyzmem. Staną przede wszystkim w tym szeregu nauczycielki, które poświęcą swój czas na walkę z tą krzywdą społeczną.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#OtyliaRuszczycka">Wysoka Izbo! Klub Stronnictwa Ludowego ma przeświadczenie, że uchwalenie niniejszego projektu ustawy będzie najtrwalszym fundamentem pod budowę ustroju socjalistycznego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#komentarz">(Oklaski,)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Wilandtowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanWilandt">Wysoka Izbo! Do tak wyczerpujących przemówień poświęconych wszechstronnemu omówieniu bezspornie dla Polski ważnego zadania ostatecznej likwidacji analfabetyzmu, pragnę przyłączyć się imieniem mojego klubu. Nie będziemy szczędzili sił dla tego dzieła, wierzymy bowiem, że w ślad za likwidacją analfabetyzmu w dosłownym znaczeniu tego słowa znikać będzie również analfabetyzm kulturalny, analfabetyzm polityczny, w tym zaś widzimy drogę do jedynie postępowej i konsekwentnej demokracji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanWilandt">Klub poselski Stronnictwa Pracy popiera omawianą akcję w całej rozciągłości i wszystkimi swoimi siłami pragnie przyczynić się do jej powodzenia.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Ochab.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EdwardOchab">Obywatelki i Obywatele Posłowie! W imieniu Komisji Centralnej Związków Zawodowych pragnę oświadczyć, że związki zawodowe gorąco witają inicjatywę Rządu i złożony projekt ustawy o likwidacji analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#EdwardOchab">W naszej pracy związkowej kładliśmy zawsze wielki nacisk na walkę z analfabetyzmem. W 1949 r. przeznaczyliśmy znacznie większe fundusze na ten cel. Plan na 1949 r. przewidywał zorganizowanie 3.000 kursów oraz objęcie indywidualną nauką 10.000 członków związków zawodowych, względnie ich rodzin. Przeznaczyliśmy na ten cel sto kilkadziesiąt milionów zł. Akcja ta miała objąć w 1949 r. ponad 5.5.000 robotników. Poza tym przeznaczyliśmy dziesiątki milionów złotych na akcję rozbudowy i wyekwipowanie bibliotek w miastach i na wsi. Jest to niewątpliwie bardzo wielki wysiłek ze strony związków zawodowych, ale w porównaniu do ogromu potrzeb wysiłek ten jest niewątpliwie niedostateczny.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#EdwardOchab">Zarówno nasze doświadczenie związkowe, jak i prace innych bratnich organizacji mówią, że ważne zadanie likwidacji analfabetyzmu może być przeprowadzone tylko poprzez Państwo i tylko w oparciu o wszystkie organizacje społeczne.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#EdwardOchab">Trzeba nam więc zastanowić się, w jakiej formie dopomożemy w realizacji ustawy. Wydaje mi się, że przede wszystkim należy zastanowić się trąd pomocą w zakresie rejestracji. Związki zawodowe i Samopomoc Chłopska mogą szczególnie dużo zrobić w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#EdwardOchab">Zastanawialiśmy się nad właściwą formą pracy przy likwidacji analfabetyzmu wśród rodzin robotniczych, zwłaszcza wśród żon robotników, gdzie trzeba będzie zorganizować indywidualne nauczanie w niewielkich zespołach bezpośrednio w ich domach. Wydaje mi się, że bez związków zawodowych trudno byłoby myśleć o rozwiązaniu tego problemu. Dlatego też poczuwamy się do szczególnego obowiązku dopomożenia na tym odcinku w realizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#EdwardOchab">Sądzę, że wielkim i ważnym zagadnieniem jest przygotowanie odpowiednich wydawnictw dla ludzi, których mamy nauczyć czytać i pisać. Dla człowieka, który w późnym wieku nauczył się czytać, nie wystarcza, ażeby czasem dostarczyć mu książkę o normalnym druku i o zwykłej treści. Trzeba będzie przygotować na pewnym etapie wydawnictwa drukowane dużymi czcionkami i treściowo związane z życiem człowieka pracy, aby go zainteresowały, przyciągnęły i przygotowały go do korzystania potem z normalnej książki.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#EdwardOchab">Sądzę, że na związkach zawodowych spoczywa odpowiedzialność również i za ten odcinek pracy. Postaramy się, aby pierwsze wydawnictwa tego typu ukazały się jeszcze w 1949 r. Postaramy się również zabezpieczyć towarzyską, koleżeńską pomoc ze strony robotników lepiej uświadomionych dla robotników, którzy będą przechodzili kursy, mające na celu likwidację analfabetyzmu. Sądzę, że uda nam się zdobyć dla każdego kursanta towarzysza związkowca, który będzie moralnie odpowiedzialny za dobre wyniki nauki kursanta.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#EdwardOchab">Nie chciałbym powtarzać tego, co tutaj wypowiedzieli już moi przedmówcy. Pragnę tylko krótko podkreślić, że solidaryzujemy się z poglądem, że oświata, że likwidacja analfabetyzmu stanowi nową broń w walce o socjalizm. Związki zawodowe to szkoła socjalizmu. My, związkowcy, bardziej niż inne organizacje jesteśmy zainteresowani w należytym, pełnym i szybkim przeprowadzeniu akcji likwidacji analfabetyzmu.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#EdwardOchab">Nie ulega wątpliwości, że tę bitwę o likwidację analfabetyzmu wygramy. Nie ulega wątpliwości, że na odcinku miejskim wygramy ją w terminie wyznaczonym w planie rządowym, ale na odcinku wiejskim widzimy pod tym względem duże trudności.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#EdwardOchab">Pragnę podkreślić, że związki zawodowe uważają za swój obowiązek nie tylko zlikwidowanie analfabetyzmu wśród robotników rolnych i robotników mieszkających na wsi; uważamy również za swój obowiązek pomóc w zakresie finansowym i organizacyjnym bratnim organizacjom Samopomocy Chłopskiej w walce o likwidację analfabetyzmu wśród chłopów.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#EdwardOchab">Nie jest to z naszej strony żadna filantropia. Masy robotnicze i chłopskie są ze sobą jak najściślej związane. Ten sam przeklęty ustrój kapitalistyczny, ta sama burżuazja i ci sami obszarnicy wyzyskiwali masy robotnicze i masy chłopskie. Przecież z masarni chłopskimi budujemy ustrój demokracji ludowej. Przez okazanie pomocy organizacjom chłopskim i masom chłopskim zacieśnimy sojusz robotniczo-chłopski i przyśpieszymy wspólny marsz ku wyższym formom ustrojowym.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WacławBarcikowski">Nikt więcej do głosu się nie zapisał. Powyższy projekt ustawy o likwidacji analfabetyzmu przesyłam do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 30 stycznia 1948 r. o obowiązku społecznego oszczędzania (druk nr 476).</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu inwalidzkim (druk nr 477).</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego; Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 2 lipca 1947 r. o utworzeniu Rady Ochrony Pomników Męczeństwa (druk nr 478).</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie zabiera.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Skarbowo-Budżetowej o złożonym przez Radę Państwa projekcie ustawy o kontroli państwowej (druki nr 460 i 470).</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Jaroszowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#FeliksJarosz">Wysoka Izbo! Projekt ustawy, który mam zaszczyt zreferować Wysokiej Izbie, jest wypełnieniem postanowień ustawy konstytucyjnej z dnia 19 lutego 1947 r. Sejm Ustawodawczy zaraz w samym początku swych posiedzeń uchwalając ustawę o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej, przewidział w części VI tej ustawy konstytucyjnej utworzenie Najwyższej Izby Kontroli i ustalił zasady, na których ma się opierać ta instytucja.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#FeliksJarosz">Aczkolwiek dopiero dzisiaj przystępujemy do uchwalenia tej ustawy, o której wspomina ustawa konstytucyjna, to niemniej w naszym życiu publicznym, w naszym życiu państwowymi nie było luki, to znaczy nie zaistniał taki stan, żeby nie było w ogóle kontroli. Istniała kontrola parlamentarna nad działalnością rządu wykonywana przez Sejm poprzez dyskusję w komisjach i na plenum z okazji uchwalenia budżetów. Istniała kontrola szeroko rozbudowanych resortów poszczególnych działów administracji państwowej i publicznej. Istniała w końcu kontrola społeczna, rzecz niespotykana w ustawodawstwie kapitalistycznym, kontrola społeczna, rozbudowana bardzo głęboko i szeroko, poczynając od urzędów wojewódzkich aż do szczebli gminnych — rzecz nowa w naszym ustroju społecznym, ale rzecz tak daleko sięgająca i tak ważna w swych posunięciach, że instytucja ta stale się rozwija i znajduje swój wyraz i w ustawie o Najwyższej Izbie Kontroli. Niezależnie od tego istniało od lipca 1944 r. Biuro Kontroli przy Prezydium Krajowej Rady Narodowej, a od lutego 1947 r. — Biuro Kontroli przy Radzie Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#FeliksJarosz">Z tego miejsca muszę stwierdzić, że Biuro Kontroli swoją pracę wykonało dobrze. Niezależnie od bieżących prac, Biuro Kontroli, organizując wprost z niczego nowy aparat kontroli, dokonało zamknięć rachunkowych za 1944/45 r. i prawie ukończyło kontrolę nad zamknięciami rachunkowymi za 1945/46 r. Na podkreślenie zasługuje to, że Biuro Kontroli, stwarzając nowy aparat kontrolny, przestawiło się na nowe metody pracy właściwe zmienionym warunkom społecznym i gospodarczym Polski ludowej. Stały aparat Biura Kontroli, oparty na dawnych wzorach ustroju kapitalistycznego, nie mógł wypełniać zadań, jakie były przed nim postawione w związku z tymi głębokimi zmianami społecznymi, które zaszły w naszym Państwie.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#FeliksJarosz">Przechodząc do projektu ustawy, który referuję, stwierdzam, że projekt ustawy został wniesiony przez Radę Państwa w wykonaniu Inicjatywy ustawodawczej, jaka przysługuje Radzie Państwa, i projekt ten w swej budowie jest zgodny z zasadami ustawy konstytucyjnej z dnia 19 lutego 1947 r.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#FeliksJarosz">Projekt składa się z 48 artykułów, ujętych w 9 części. Tytuł ustawy brzmi: „Ustawa o kontroli państwowej”. Aczkolwiek mówi ona cały czas o Najwyższej Izbie Kontroli, niemniej Ustawa dostała taki tytuł, a to z tego powodu, że przepisy jej nie tylko zajmują się organizacją samej Najwyższej Izby Kontroli oraz zakresem jej działania i sposobem pracy, ale zajmują się również i inną kontrolą — kontrolą resortową i kontrolą społeczną, oraz stwarzają podstawę do ujęcia całokształtu kontroli w życiu państwowym i gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#FeliksJarosz">Główną zasadą, na której opiera się cały projekt ustawodawczy, jest to, że Najwyższa Izba Kontroli jest organem od rządu całkowicie niezależnym, natomiast jest bezpośrednio podległa Radzie Państwa, która czuwa nad prawidłowym wykonaniem zadań kontroli państwowej.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#FeliksJarosz">Jaki jest udział Sejmu w organizacji tej instytucji? Zgodnie z ustawą konstytucyjną prezesa NIK wybiera Sejm, a prezes jest parlamentarnie odpowiedzialny przed Sejmem za działalność NIK i wszystkich jej urzędników. Prezes NIK bierze udział w posiedzeniach Sejmu, zwłaszcza w obradach Sejmu w sprawach, związanych ze sprawozdaniami rządu, z działalnością rządu i z zamknięciem rachunków państwowych. Ma on prawo zabierania głosu we wszystkich tych sprawach. Na żądanie Sejmu prezes NIK udziela Sejmowi wyjaśnień i informacji. Nadto NIK składa Sejmowi sprawozdanie z zamknięć rachunków z wnioskiem w przedmiocie absolutorium dla rządu, oraz sprawozdanie ze swej działalności za ubiegły okres budżetowy. Budżet NIK kontroluje Sejm. W ramach tych przepisów, które wymieniłem, mieści się udział Sejmu w zakresie działalności i kontroli NIK.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#FeliksJarosz">Wspomniałem już, że NIK jest organem podległym bezpośrednio Radzie Państwa i udział Rady Państwa przewija się przez wszystkie przepisy projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#FeliksJarosz">Jakie są kompetencje i zakres działania NIK? NIK wykonuje kontrolę państwową, polegającą na badaniu działalności finansowo-gospodarczej i organizacyjno-administracyjnej naczelnych władz instytucji w dziedzinie administracji publicznej i gospodarki narodowej z punktu widzenia zgodności z wytycznymi polityki państwowej i planu gospodarczego; współdziała z organami kontroli społecznej rad narodowych, kontroli wewnętrznej tzw. resortowej, oraz dokonuje czynności kontrolnych, zleconych przez Radę Państwa. Rada Państwa może zlecić NIK dokonanie kontroli jednorazowej lub dokonywanie stałej kontroli wszystkich lub niektórych jednostek samorządowych, wszystkich, lub niektórych związków i instytucji, korzystających z pomocy Państwa, lub wykonujących czynności zlecone w zakresie administracji publicznej i gospodarstwa narodowego.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#FeliksJarosz">Jak jest zorganizowana Najwyższa Izba Kontroli według tego projektu ustawy? Jak wspomniałem, na czele Najwyższej Izby Kontroli stoi prezes, którego wybiera i usuwa Sejm. Następnie Najwyższa Izba Kontroli ma trzech wiceprezesów, których mianuje i odwołuje Rada Państwa na wniosek prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#FeliksJarosz">Prezes i trzej wiceprezesi tworzą kolegium Najwyższej Izby Kontroli. Kolegium Najwyższej Izby Kontroli jest to coś w rodzaju izby sądowej. Kolegium ma swoje uprawnienia, a w szczególności uchwala ono sprawozdania Najwyższej Iżby Kontroli o zamknięciach rachunków państwowych z wnioskiem w przedmiocie absolutorium dla rządu. Ponadto kolegium Najwyższej Izby Kontroli uchwala sprawozdania z czynności Najwyższej' Izby Kontroli w poprzednim roku budżetowym, uchwala sprawozdania NIK z czynności zleconych przez Radę Państwa. Następnie uchwala wnioski w sprawie statutu organizacyjnego, podejmuje postanowienia w przedmiocie przepisów rachunkowo-kasowych i zasad kontroli wewnętrznej i wykonywa szereg dodatkowych czynności, jak np. rozpatrywanie odwołań od postanowień organów kontroli I instancji.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#FeliksJarosz">Sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli rozpatruje Rada Państwa. Po rozpatrzeniu przez Radę Państwa sprawozdania o zamknięciach rachunkowych i w przedmiocie wniosków o absolutorium oraz sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli przechodzą do Sejmu. Odpisy tych sprawozdań otrzymuje również Rząd.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#FeliksJarosz">W skład Najwyższej Izby Kontroli wchodzą oprócz kolegium departamenty i delegatury miejscowe. Osobny statut organizacyjny, uchwalony przez kolegium Najwyższej Izby Kontroli i zatwierdzony przez Radę Państwa, określi podział na okręgi i departamenty oraz zakres działania poszczególnych delegatur względnie departamentów.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#FeliksJarosz">Dyrektorów departamentów i szefów delegatur miejscowych mianuje Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Pozostałych urzędników mianuje prezes Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#FeliksJarosz">Do urzędników Najwyższej Izby Kontroli stosują się przepisy o służbie cywilnej z tym wyjątkiem, że nie mogą być pociągani bez zgody prezesa NIK do odpowiedzialności karnej z tytułu pełnienia przez nich czynności. Instancją dyscyplinarną dla wiceprezesów jest Rada Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#FeliksJarosz">Tak się przedstawia organizacja Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#FeliksJarosz">Przejdę teraz do omówienia w jaki sposób Najwyższa Izba Kontroli wykonuje swoje czynności. Przede wszystkim Najwyższa Izba Kontroli czuwa nad przestrzeganiem legalności, rzetelności, gospodarności i celowości w działalności finansowej, gospodarczej i organizacyjno-administracyjnej kontrolowanych jednostek oraz nad jej zgodnością z ustalonymi wytycznymi polityki państwowej i planami gospodarczymi. Najwyższa Izba Kontroli prowadzi przy tym kontrolę planową, systematyczną i dorywczą oraz dokonywa kontroli wstępnej, faktycznej i następnej.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#FeliksJarosz">Prezes, wiceprezesi, dyrektorzy departamentów oraz szefowie delegatur miejscowych tworzą tzw. organy kontrolne i Najwyższa Izba Kontroli spełnia kontrolę przez te organy. Organy Najwyższej Izby Kontroli spełniają kontrolę osobiście lub przez podległych urzędników, ale zawsze za pisemnym upoważnieniem. Organy kontroli przeprowadzają kontrolę w jednostkach kontrolowanych, sporządzając spostrzeżenia, uwagi i wnioski, które przedkładają władzom zwierzchnim jednostek kontrolowanych. Te uwagi i spostrzeżenia zostają podane — jak stwierdziłem — do wiadomości jednostek zwierzchnich nad jednostkami kontrolowanymi. Jednostki kontrolowane winny natychmiast przyjąć do wiadomości dane spostrzeżenia, usunąć braki i zawiadomić w ciągu miesiąca o przyjęciu do wiadomości i wykonaniu zaleconych poprawek, względnie zawiadomić o przyczynach ich niewykonania.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#FeliksJarosz">Postanowienia organów kontrolnych mogą być zaskarżone do kolegium Najwyższej Izby Kontroli, jednak zaskarżenie nie wstrzymuje wykonania.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#FeliksJarosz">W przypadku ujawnienia wykroczeń służbowych lub przestępstw organ kontroli przekazuje sprawę rzecznikowi dyscyplinarnemu lub organowi, powołanemu do ścigania przestępstw, a w razie stwierdzenia nadużyć finansowych lub gospodarczych przeprowadzający kontrolę winien wydać doraźne zarządzenia celem zabezpieczenia majątku i dowodów, a właściwy organ kontroli może żądać natychmiastowego zawieszenia w czynnościach osoby winnej nadużycia. O nadużyciach jak i o wydanych zarządzeniach winien organ kontroli zawiadomić władzę zwierzchnią, a nadto prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#FeliksJarosz">Przepisy szczegółowe określają, że wszelkie przepisy rachunkowo-kasowe dla wszystkich władz i urzędów państwowych mogą być wydawane tylko w porozumieniu z Najwyższą Izbą Kontroli, podobnie jak przepisy o kontroli resortowej wewnętrznej muszą być każdorazowo uzgadniane z Najwyższą Izbą Kontroli. Rada Państwa ustali przepisy dotyczące zamknięć rachunkowych i sprawozdań. Rada Państwa określi też terminy składania tych zamknięć i sprawozdań oraz formę i zakres niezbędnej dokumentacji.</u>
<u xml:id="u-21.21" who="#FeliksJarosz">Sprawozdania Najwyższej! Izby Kontroli o zamknięciach rachunków państwowych z wnioskiem w przedmiocie absolutorium muszą być przedłożone Radzie Państwa w ciągu 6 miesięcy od daty otrzymania zamknięć od Rządu przez Najwyższą Izbę Kontroli. To samo jeżeli chodzi o sprawozdania z czynności Najwyższej Izby Kontroli — Najwyższa Izba Kontroli musi przedłożyć Radzie Państwa w ciągu 6 miesięcy po upływie roku budżetowego odnośne sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-21.22" who="#FeliksJarosz">Budżet Najwyższej Izby Kontroli uzgadnia prezes NIK z Ministrem Skarbu, a w braku porozumienia budżet Najwyższej Izby Kontroli ustala Rada Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.23" who="#FeliksJarosz">W przepisach przejściowych i końcowych istnieje pozytywny przepis, że jeżeli chodzi o zamknięcia rachunków państwowych za okres do 31 grudnia 1946 r., Rząd winien przedłożyć Najwyższej Izbie Kontroli te zamknięcia rachunków najpóźniej do dnia 31 października 1949 r., aby Najwyższa Izba Kontroli w terminie, ustalonym przez Radę Państwa, mogła przedstawić Radzie Państwa sprawozdanie i wniosek o absolutorium dla Rządu, któryby mógł być rozpatrzony przez Sejm na sesji wiosennej 1950 r.</u>
<u xml:id="u-21.24" who="#FeliksJarosz">W związku z utworzeniem nowej instytucji dotychczasowe Biuro Kontroli przestaje istnieć. Agendy tego biura i majątek państwowy przechodzą na Najwyższą Izbę Kontroli. Równocześnie z dniem obowiązywania niniejszego projektu ustawy jako ustawy tracą moc dotychczasowe przepisy prawne: ustawa z dnia 3 czerwca 1921 r. o kontroli państwowej, tudzież przepisy art. 16 ustawy z dnia 11 września 1944 r. o organizacji i zakresie działania rad narodowych, W ten sposób pomyślana Najwyższa Izba Kontroli, jak przed chwilą referowałem, ma o wiele szerszy zakres działania, aniżeli instytucja podobna w okresie przedwojennym. W ustroju kapitalistycznym naczelna państwowa instytucja kontroli zajmowała się kontrolą aparatu administracyjnego, a dzisiaj w całkowicie zmienionych warunkach zakres jej działania jest o wiele szerszy. Będzie ona badała administrację nie tylko na odcinku państwowym, ale całą administrację publiczną, nie wyłączając samorządowej, jak również poddana będzie jej kontroli rozległa dziedzina znacjonalizowanego przemysłu i handlu., Najwyższa Izba Kontroli ma obowiązek badania nie tylko legalnej strony wydatków, ale i tego czy są one celowo użyte, będzie ona nie tylko badała, czy dana inwestycja jest w planie przewidziana, ale czy wykonywana jest zgodnie z zasadami, rzetelnej gospodarki. Gospodarka socjalistyczna ma wszelkie elementy, które czynią ją bardziej oszczędną od gospodarki kapitalistycznej zarówno na odcinku administracji jak i w produkcji i zbycie. Dlatego kontrola przy wykonywaniu planowanych zadań musi dbać, ażeby przez oszczędną gospodarkę środkami finansowymi i materialnymi uzyskać dalsze możliwości w kierunku rozbudowy i ulepszenia naszego życia. W ten sposób w warunkach naszej drogi do socjalizmu oszczędność i wydajność poprzez współzawodnictwo pracy stanowią główne źródło naszych środków materialnych.</u>
<u xml:id="u-21.25" who="#FeliksJarosz">Najwyższa Izba Kontroli tak, jak jest pomyślana w projekcie ustawy, będzie reprezentować wyższe interesy Państwa i mas pracujących.</u>
<u xml:id="u-21.26" who="#FeliksJarosz">W imieniu połączonych Komisyj Prawniczej i Regulaminowej, oraz Skarbowo-Budżetowej mam zaszczyt prosić o przyjęcie projektu ustawy wraz z poprawkami, znajdującymi się w druku nr 470.</u>
<u xml:id="u-21.27" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WacławBarcikowski">Otwieram rozprawę.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Kołodziejskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#HenrykKołodziejski">Wysoka Izbo! Jako moriturus — za chwilę bowiem Wysoki Sejm zechce przyjąć moją rezygnację z powodu choroby ze stanowiska prezesa Najwyższej Izby Kontroli — pragnę poświęcić kilka słów instytucji, którą dziś powołujemy do życia, a którą miałem kierować.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#HenrykKołodziejski">Zagadnienie kontroli jest w naszym ustroju zagadnieniem wielkiej wagi. Błędem byłoby rolę kontrola w Polsce dzisiejszej oceniać przez analogię z jej pozycją w Polsce przedwojennej, zmieniła się nasza rzeczywistość społeczno-gospodarcza. Zmieniły się — co za tym idzie — nasze pojęcia, poglądy, instytucje itd.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#HenrykKołodziejski">Na pojęciu i na instytucji kontroli ciążył w Polsce, jak w każdym kraju kapitalistycznym, prywatno-gospodarczy charakter ustroju. Jego ideologia, przeniknięta nietykalnością „świętej własności prywatnej”, „tajemnicą handlową”, pogonią za zyskiem, obca była i wroga wszelkiej kontroli. Idea kontroli publicznej stała w sprzeczności z zasadami ustroju. Toteż kontrola była bezsilna wobec narzędzia klas kapitalistycznych, aparatu państwowego, który miała kontrolować. Kontrolujący był niejako w niewoli u kontrolowanego.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#HenrykKołodziejski">W Polsce przedwojennej kontrola państwowa powołana była „do rewizji dochodów i wydatków państwa” oraz do rewizji jego stanu majątkowego (art. 2 ustawy o kontroli państwowej z dnia 3 czerwca 1921 r.).</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#HenrykKołodziejski">W miarę uznania rządu mogła być również poddana kontroli finansowa gospodarka „ciał samorządowych oraz instytucji, zakładów, fundacji, stowarzyszeń i spółek, działających przy udziale finansowym Skarbu Państwa lub pod jego gwarancją” (art. 3 wymienionej ustawy). Kontrola gospodarczych i finansowych czynności winna była być przeprowadzana z punktu widzenia ich legalności, oszczędności i celowości (art. 4).</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#HenrykKołodziejski">Zakres więc kontroli, w Polsce przedwojennej, podobnie jak w Czechosłowacji, Austrii i w Niemczech, w krajach z nowym na on czas ustawodawstwem, był w porównaniu z krajami zachodnio-europejskimi, z Francją, Belgią czy Włochami, stosunkowo duży. Był on jednak znikomy w zestawieniu z całokształtem życia gospodarczego. Kontrolowany jego wycinek, podobnie jak i zasięg polityki, gospodarczej państwa, tworzył jedynie małą wysepkę wśród rozhukanych żywiołów ślepych sił ekonomicznych. Przy tem „legalność” redukowała się do formalnej zgodności z ustawami i przepisami, „celowość” — do bezpośrednich konkretnych wyznaczeń, „oszczędność” — do gospodarczości ujmowanej z punktu widzenia prywatno-gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#HenrykKołodziejski">Ze względu na mały zasięg kontrolowanego życia, na jego chaotyczny, niezależny od człowieka przebieg oraz ze względu na prywatno-gospodarczy charakter przedwojennego systemu pojęć i wartości ekonomicznych, negujących kontrolę publiczną, instytucja kontroli państwowej w Polsce nie miała żadnego wpływu na społeczno-gospodarczy rozwój kraju.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#HenrykKołodziejski">W księdze życia, pisanej przez ślepe poza, wolą i wiedzą ludzką działające żywiołowe siły, siły wyzysku znakomitej większości przez znikomą mniejszość, biurokratyczny aparat kontrolny przeprowadzał tylko nic nie znaczące, marginesowe korektywy.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#HenrykKołodziejski">W rzeczywistości stopa zysku kontrolowała sprawność działania mechanizmu wyzysku, jakim jest państwo kapitalistyczne. To wystarczało dla celów ówczesnego społeczno-gospodarcze go systemu i odpowiadało jego moralnym zasadom.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#HenrykKołodziejski">Dopiero w państwie socjalistycznym, względnie w państwach demokracji ludowej, w ustroju uspołecznionej, planowej gospodarką w klimacie ideologii socjalistycznej instytucja kontroli publicznej staje się nie tylko pożądanym, ale koniecznym narzędziem budownictwa jasnego Jutra, orężem walki o nie, walki dziedzinie materialnej i moralnej.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#HenrykKołodziejski">Czym się tłumaczy ta wielka rola kontroli w naszym ustroju? Na czym ona polega? Tłumaczy się tym, że nasze gospodarstwo narodowe tworzy, względnie tworzyć będzie zorganizowaną jedność, a nie wypadkową różnorodnych poczynań wielkiej ilości jednostek gospodarujących, co uniemożliwia wszelką kontrolę na większą skalę. Tłumaczy się to tym, że w naszym ustroju rozwojem gospodarczym świadomie i planowo kieruje państwo, a nie ślepe siły żywiołowe, które czynią wszelką poważniejszą kontrolę bezcelową, tłumaczy się to wreszcie tym, że wszystkie czynności państwowe w naszym kraju mają na celu dobro społeczne, to jest dobro milionów współpracujących obywateli, a nie zysk osobisty członków klasy rządzącej i wyzyskującej. Kontrola w naszym ustroju jest sprawdzaniem skuteczności naszych społeczno-gospodarczych poczynań, budujących socjalizm w Polsce.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#HenrykKołodziejski">Socjalizm nie rodzi się samoczynnie i nie żyje automatycznie żywiołowo. Na pewnym szczeblu historycznego rozwoju, w myśl obiektywnych praw ekonomicznych tworzą go i rozbudują ludzie. Naprzód zostaje zdobyta władza polityczna, a następnie — w oparciu o wspomniane prawa — kładzione są podwaliny gospodarcze nowego ustroju. W pracy tej państwo — jak to proroczo przewidywali Marks staje się najpoważniejszym czynnikiem ekonomicznym, siłą kierującą wysiłki mas pracujących ku jednemu celowi. Te wysiłki urzeczywistniają obiektywną konieczność, tkwiącą w ekonomicznych prawach ustroju. Przejawem tych praw jest planowa działalność państwa, a wyrazem ich — plan.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#HenrykKołodziejski">Na czym polega moc i skuteczność polityki społeczno-gospodarczej naszego Państwa? Polega ona na zgodności zasadniczych naszych posunięć gospodarczych z prawami rozwoju. To trzeba zrozumieć i przeżyć. Uprzemysłowienie kraju, rozwój spółdzielczości produkcyjnej na wsi, wzrost wydajności pracy, spadek kosztów produkcji i rozdziału, systematyczne podnoszenie się stopy życiowej ludności pracującej — oto przykłady tych praw, a zarazem wytycznych polityki naszego Państwa.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#HenrykKołodziejski">Socjalizm zdarł woal zazdrośnie chroniący tajemnicę żywiołowych sił i stosunków społecznych, przemienił te siły z „demonicznych władców”, by użyć słów Engelsa, w „posłuszne sługi”, a samoczynny proces rozwoju społecznego w planową działalność ludzką, w świadomy wysiłek partii i państwa.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#HenrykKołodziejski">I dlatego nasz ustrój przestaje być czymś obcym, z zewnątrz narzuconym, a staje się czymś bliskim, swoim, bo jest w ramach praw ekonomicznych dziełem walki i czynu uświadomionych zorganizowanych mas.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#HenrykKołodziejski">W ten sposób dokonywa się ów „skok ludzkości z państwa konieczności w państwo wolności”, o którym pisał Engels, a człowiek z obiektu dziejów staje się twórcą własnego losu.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#HenrykKołodziejski">Tuż obok, przez miedzę historia od lat 30-tu demonstruje prawdę tych twierdzeń. I oto widzimy, jak państwo wraz z partią coraz bardziej opanowuje i organizuje całokształt życia zbiorowego, jak kieruje jego przejawami, jak ustała plan, stwarza warunki jego realizacji, odpowiednio rozdziela siły wytwórcze, mobilizuje świadomość i wolę mas dla wykonywania planu, podnosi dochód społeczny, dokonuje jego podziału itd., słowem widzimy, jak państwo przekształca kapitalistyczny chaos gospodarczy w socjalistyczny kosmos, socjalizm marzeń — w naukowo tworzoną rzeczywistość społeczno-gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#HenrykKołodziejski">I my przed czterema laty podjęliśmy taką pracę. Znamy jej wyniki. Pewien w nich udział ma i kontrola. Jasnym jest, że w naszych warunkach, w warunkach planowo przez Państwo i awangardę społeczną dokonywanej budowy jednolitego systemu życia społeczno-gospodarczego, na całej niemal jego rozciągłości przedmiot badań kontrolnych może być poważny a skutki ich — doniosłe. To już nie drobne, nic nieznaczące retusze na peryferiach głównych nurtów żywiołowo płynącego życia, a sprawdzanie — jak tego żąda art. 24 naszej ustawy — czynności, zmierzających do opanowania i ujęcia tych nurtów w odpowiednie łożyska, to regulowanie kierunków szybkości i wielkości prądów, to wnikliwe badanie zgodności tych poczynań — jak mówi art. 1 ustawy — z wytycznymi polityki państwowej i planami gospodarczymi. Słowem, to konfrontacja tego, co chcieliśmy w całokształcie naszego życia społeczno-gospodarczego osiągnąć — z tym, co osiągnęliśmy. A dalej kontrola — to ustalanie, czy i które organy administracji państwowej i dlaczego nie wykonały zleconych im zadań, to ujawnianie uchybień, schorzałych miejsc, hamujących realizację naszych zamierzeń, wyświetlanie przyczyn tych chorobowych zjawisk i wreszcie wskazanie sposobów ich usunięcia (art. 29 ustawy).</u>
<u xml:id="u-23.18" who="#HenrykKołodziejski">A ostateczny efekt tej działalności? Ostateczny efekt — to przyczynienie się do realizacji planu gospodarczego, do przestrzegania wytycznych polityki gospodarczej Państwa i do osiągnięcia możliwie najwyższego dochodu społecznego możliwie najmniejszym nakładem sił i środków. Kontrola — to bodziec, przyśpieszający postęp społeczny, nasz marsz ku socjalizmowi i wyrównywujący w tym marszu nasz społeczno-gospodarczy front.</u>
<u xml:id="u-23.19" who="#HenrykKołodziejski">Taki jest migawkowy, syntetyczny obraz roli zadań i działalności kontroli w najszerszym tego słowa znaczeniu. W obrazie tym sumują się niezliczone czynności badawcze, wykonywane przez szereg organów kontrolnych, a mające za przedmiot zarówno poszczególne drobne sprawy jak i doniosłe lub typowe przejawy naszego życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-23.20" who="#HenrykKołodziejski">Czynności te sięgają od skromnego sprawozdania gminnej komisji kontroli społecznej rozkładu szarwarku czy wymiaru podatku gruntowego poprzez walkę z nadużyciami, kontrolę legalności, przestrzeganie dyscypliny finansowej itp. aż do badań nad skutkami jakiejś ustawy lub nad wykonaniem planu. Badania te są sondami, które zapuszczamy w głąb naszej rzeczywistości społeczno-gospodarczej, by zdobyć dane bądź to w skali spraw drobnych, bądź ogólnych lub typowych, i wyciągnąć odpowiednie wnioski i zlecenia, czy usprawnić względnie uzdrowić aparat wykonawczy, czy zmienić organizację metody pracy, zarządzenia lub ustawy, czy może wpłynąć na korzystniejsze dla danego poczynania ukształtowania warunków itp.</u>
<u xml:id="u-23.21" who="#HenrykKołodziejski">Wśród licznych zadań kontroli centralne miejsce zajmuje ochrona i umocnienie własności socjalistycznej, własności społecznej. Własność ta jest podstawą naszego ustroju. Umożliwia państwu planowane kierowanie życiem. Jest gwarantem władzy politycznej klas pracujących, gwarantem materialnym, bo dającym im w ręce narzędzia i środki produkcji. I dlatego konstytucja Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w art. 131 mówi: „Każdy obywatel ZSRR obowiązany jest strzec i umacniać społeczną — socjalistyczną własność jako świętą i nietykalną podstawę ustroju radzieckiego, jako źródło bogactwa i potęgi ojczyzny, jako źródło dobrobytu i kulturalnego życia wszystkich ludzi pracy. Osoby, które dopuszczają się zamachu na społeczną, socjalistyczną własność, są wrogami ludu”. Ochrona własności społecznej żąda prowadzenia bezwzględnej walki z wszelkiego rodzaju nadużyciami, z biurokratyzmem, z łamaniem socjalistycznej praworządności, z wszelkim marnotrawstwem, domaga się walki o usprawnienie administracji, obniżenie kosztów, podniesienie jakości produktów, wzmożenie rentowności społecznej itp.</u>
<u xml:id="u-23.22" who="#HenrykKołodziejski">Ten ogrom zadań kontroli w Polsce będzie szybko wzrastał w miarę rozszerzania się własności społecznej, rozbudowy bezpośrednio, planowanego obrotu towarowego, w miarę ogarniania przez planowanie coraz większej części produkcji rolnej itp., słowem w miarę rozbudowy naszej gospodarki planowej.</u>
<u xml:id="u-23.23" who="#HenrykKołodziejski">Już dziś wymaga on dokładnego podziału funkcji pomiędzy liczne organy kontrolne oraz odpowiedniego rozplanowania i koordynacji prac. Toteż art. 1 rozpatrywanej ustawy wśród głównych zadań Najwyższej Izby Kontroli wymienia współdziałanie z komisjami kontroli społecznej i z organami kontrola wewnętrznej, a art. 26 zapowiada instrukcję Rady Państwa, która określi zakres i sposób współdziałania Najwyższej Izby Kontroli z organami kontroli społecznej rad narodowych i radami nadzoru społecznego, radami zakładowymi i Komisją Specjalną do walki z nadużyciami i szkodnictwem gospodarczym”. Wspólna uchwała Rady Państwa i Rządu z dnia 26 kwietnia 1948 r. określiła już współpracę Najwyższej; Izby Kontroli z organami kontroli wewnętrznej (resortowej) i ustaliła współdziałanie tej ostatniej z kontrolą społeczną. W myśl art. 1 Najwyższa Izba Kontroli bada działalność naczelnych władz i instytucji, a w razie potrzeby — działalność podległych im, organów. Najwyższa Izba Kontroli podejmuje więc sprawy państwowe wielkiej wagi.</u>
<u xml:id="u-23.24" who="#HenrykKołodziejski">Lecz, nie mniej ważnym zadaniem Najwyższej Izby Kontroli — w moim przekonaniu — jest ujmowanie w jednolity plan i koordynowanie programowych badań, dokonywanych przez różne organy kontrolne. Najwyższa Izba Kontrola powinna dążyć do syntetyzowania ich wyników. Jedność gospodarcza i polityczna wymaga jednolitego systemu kontroli. I dlatego zadaniem organizacyjnym Najwyższej Izby Kontroli jest dążyć do uzgadniania planów programowych badań, do ustalenia wydajnych, ale możliwie prostych i jak najmniej dla badanego uciążliwych metod kontroli i najpożyteczniejszych dla celów badań schematów sprawozdań, do nawiązania ścisłej łączności organów kontroli z komórkami sprawozdawczymi i ośrodkami naukowo-badawczymi z zakresu zainteresowań kontroli.</u>
<u xml:id="u-23.25" who="#HenrykKołodziejski">I jeszcze jedno: w naszym ustroju, gdzie państwo planuje takie zadysponowanie czynnikami wytwórczymi, aby zapewniony został ciągły i jak największy wzrost dochodu społecznego, gdzie w tym celu mobilizuje i kieruje wysiłek mas, gdzie wszyscy obywatele winni — we własnym interesie — przyczyniać się do wzrostu wytwórczości, do powstawania atmosfery intensyfikacji życia, kultu i kultury pracy, do walki z marnotrawstwem itd. — w takim ustroju — w ustroju wspólnoty, życia, pracy i losu wszystkich pracujących — kontrola nie może działać poza społeczeństwem. Kontrola musi jak najbliżej współpracować z organizacjami społecznymi, w nich mieć gorących rzeczników, zdobyć ich zaufanie i wyrobić w nich głęboką odpowiedzialność, Polska ludowa, pragnąc przyciągnąć do współpracy czynnik społeczny, nadała radom narodowym szerokie uprawnienia kontrolne (art. 28 ustawy z dnia 11 września 1944 r. i uchwała Prezydium KRN z dnia 25 czerwca 1946 r.). Obecna ustawa w art. 26 przewiduje współpracę w działalności kontrolnej rad zakładowych i rad nadzoru społecznego.</u>
<u xml:id="u-23.26" who="#HenrykKołodziejski">Jeżeli uwzględnimy, że liczba członków samych komisji kontroli społecznej sięga 20.000, to przekonamy się, że szeroko zostały otwarte wrota dla kontroli oddolnej, dla współpracy ze społeczeństwem, I nic dziwnego: kontrola stanowi wszak podstawowy element w całokształcie naszego życia społeczno-gospodarczego, a życie to staje się coraz bardziej wspólne, uspołecznione.</u>
<u xml:id="u-23.27" who="#HenrykKołodziejski">W ten sposób prowadzi kontrola swą walkę o realizację socjalizmu w płaszczyźnie ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-23.28" who="#HenrykKołodziejski">Pozwolą Koledzy, że powiem jeszcze kilka słów o walce prowadzonej przez kontrolę w płaszczyźnie moralnej.</u>
<u xml:id="u-23.29" who="#HenrykKołodziejski">Jak wiemy, w kapitalistycznej Polsce jak w każdym państwie kapitalistycznym system pojęć, poglądów, wartości itp. był zbudowany na jednostce, na jej egoistycznych i egotycznych uczuciach, na przeciwieństwie jej interesów z interesem społecznym.</u>
<u xml:id="u-23.30" who="#HenrykKołodziejski">W Polsce dzisiejszej ten egocentryczny system zostaje zamieniony przez system oparty o społeczeństwo, system zbudowany na zespalaniu jednostki i społeczeństwa, na ich syntezie. Ku tej syntezie prowadzi, rozwój społeczny, a państwo socjalistyczne rozbudowuje ją świadomie. Socjalizm bowiem, realizując zasadę: „od każdego według zdolności, każdemu według pracy”, uzależnia stanowisko jednostki, jej sytuację materialną od ilości i jakości pracy, którą ona daje społeczeństwu. Socjalizm stwarza nieograniczone możliwości rozwoju sił, zdolności i talentów, możliwości awansu społecznego i stałego podnoszenia poziomu życia materialnego i duchowego jednostki. Socjalizm nie niweluje potrzeb, gustów czy zamiłowań jednostki, przeciwnie wybitnie zwiększa ich wachlarz i możność ich zaspokojenia. Socjalizm, jak na to wskazuje struktura budżetów państwowych i samorządowych, otacza najwyższą troską obywatela i realizuje zasadę, że inwestycja na człowieka to najbardziej rentowna inwestycja społeczna.</u>
<u xml:id="u-23.31" who="#HenrykKołodziejski">Jednostka w państwie socjalistycznym coraz głębiej odczuwa organiczny związek swego losu i życia z losem i życiem społeczeństwa, a z drugiej strony państwo w swym praktycznym postępowaniu na każdym kroku stwierdza, że życie i praca jednostki nie są wyłącznie jej troską, lecz najistotniejszą sprawą społeczną.</u>
<u xml:id="u-23.32" who="#HenrykKołodziejski">Na tych właściwościach ustroju socjalistycznego, na tym podłożu materialnych warunków oraz stosunków społecznych i psychologicznych predyspozycji następuje połączenie jednostki ze społeczeństwem, rozwija się i wzrasta do roli naczelnej idea dobra społecznego, idea sprawy publicznej. Ona staje, się podstawą moralności socjalistycznej. Znamy jej potężną siłę działania. Ta idea była gwiazdą przewodnią bojowników ludzkości, bohaterów walk wyzwoleńczych, społecznych i narodowych. Ona przyświecała narodom ujarzmionym w ich walce z hitleryzmem, ona prowadziła do nadludzkiego oporu i bohaterskiego zwycięstwa narody Związku Sowieckiego; ona przyświeca dziś dziesiątkom tysięcy przodowników pracy w ich codziennym trudzie.</u>
<u xml:id="u-23.33" who="#HenrykKołodziejski">Socjalizm bowiem stwarza warunki realizacji idei dobra społecznego nie tylko w ludziach — bohaterach, nie tylko w wielkich przełomowych chwilach życia narodu, klasy i jednostki, lecz daje on możność wcielania tej idei w szare życie, w codzienny trud, w zwykłe stosunki międzyludzkie. Służba idei dobra publicznego zstępuje z wyżyn tragicznych wzlotów bohaterstwa na twardą ziemię radosnego budownictwa socjalizmu. jako systemu realizacji marzeń, tęsknot i ideałów ludzkich. Bohaterstwo śmierci ustępuje miejsca bohaterstwu życia, bohaterstwu pracy.</u>
<u xml:id="u-23.34" who="#HenrykKołodziejski">Idea dobra społecznego ogarnia coraz szersze masy. Krzewią ją wszyscy, którzy w służeniu jej widzą cel i sens życia — ludzie i instytucje.</u>
<u xml:id="u-23.35" who="#HenrykKołodziejski">Wśród nich poczesne miejsce zajmuje kontrola, jej organy i pracownicy. Jest ona może więcej niż kto inny powołana, by być chorążym dobra społecznego. Wszak wałka o nie jest jej zadaniem. Zadaniem wielkim i trudnym. Wielkim, bo rzetelną swą pracą kontrola może przyczynić się do tego, by idea, dobra publicznego stała się w naszym ustroju motorem gospodarczego działania ludzkiego. Zadaniem trudnym, gdyż działalność kontroli dotyczy odcinka życia, gdzie najsilniej jeszcze działają żądze, pojęcia i wartości dnia wczorajszego. Zadania kontroli są trudne, ale i zaszczytne.</u>
<u xml:id="u-23.36" who="#HenrykKołodziejski">Wysoka Izbo! Podając na wstępie powody, dlaczego kontrola publiczna odgrywa w naszym ustroju tak ważną rolę, wymieniłem między innymi to, że wszystkie czynności naszego aparatu państwowego zmierzają do realizacji dobra publicznego, które jest podstawową ideą państwa socjalistycznego. W ustroju kapitalistycznym nie było dla niej miejsca w życiu, nie mogła przeto przyświecać kontroli. Wówczas idea sprawy publicznej ginęła wraz z najszlachetniejszymi, na stokach cytadeli, w więzieniach lub w walce z najeźdźcą, kryła się pod bluzą robotniczą, chroniła w sercach młodzieży, czuwała w głowach pisarzy-marzycieli. Gdy przed półwiekiem blisko Żeromski ustami Rozłuckiego mówił: „Wysiłkiem mego życia było to, ażeby najwyższa myśl w sprawach idei, urząd ducha polskiego oraz władza rozkazu odjęte zostały ludziom, dzierżącym klucz od kasy i przeszły do ludzi wolnych w duchu”! jakże twardo i jak stal ostro dźwięczały w odpowiedzi trzeźwe słowa hrabiego Nastwy: „Niestety, to być nie może. Wszystko — tylko nie powrót do romantyczności. Kto włada kasą — włada ideami. Tak jest na świecie wszędzie, a więc i u nas w Polsce”.</u>
<u xml:id="u-23.37" who="#HenrykKołodziejski">A dziś?! Czyżby realizować się miały marzenia Żeromskiego? Czyżby ówczesna romantyczność stawała się dzisiejszą rzeczywistością? Tak. Zbuntowały się idee i oddały „klucz od kas, najwyższą myśl w sprawach idei i władzę rozkazu” — czynnikom dobra społecznego, rządom ludu.</u>
<u xml:id="u-23.38" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Wenclik.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WitoldWenclik">Wysoki Sejmie! Jedną z istotnych cech władzy ludowej jest bez wątpienia prawo kontroli, dające wgląd w najbardziej podstawowe zagadnienia życia państwowego, pozwalające poznać jego wewnętrzną mechanikę i prawa nią rządzące oraz wyciągnąć z nich wnioski na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WitoldWenclik">Tak szerokie możliwości kontroli były specjalnie groźne dla ustroju kapitalistycznego. Odrębne, ale masowe zdarzenia wskazywały na głęboki konflikt społeczny, istniejący między klasą burżuazyjną a proletariatem, tysiącem przykładów ilustrowały wyzysk, przekupstwo, szalbierstwo warstw uprzywilejowanych, klasowy burżuazyjny charakter wysługujących się rządów, pogłębiającą się nędzę świata pracy i stałe gnicie rozpadającego się ustroju.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WitoldWenclik">Typowym przykładem powyższego gnicia była sławna afera „Panamy” w okresie II Republiki Francuskiej, afera Stawiskiego w okresie III Republiki Francuskiej, a ostatnio krwawy i łupieski napad rozbójniczy rządu holenderskiego i monopoli amerykańskich na Republikę Indonezyjską.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#WitoldWenclik">Jest rzeczą pewną, że klasa kapitalistyczna broniła swych rządów przed kontrolą szerokich mas, ujawnienie bowiem nawet części prawdy zmiotłoby ją z powierzchni życia. Zastrzegła ona zazdrośnie kontrolę dla siebie, a w obawie przed jej skutkami ograniczała ją do ram możliwie najwęższych. Przykładem takiego postępowania jest m. in. przedwrześniowe ustawodawstwo polskie, które sprowadziło jedyny ówczesny czynnik kontroli społecznej, jakim były komisje rewizyjne samorządu terytorialnego, do wąskiego odcinka kontroli finansowej, a ponadto, nie zadowalając się powyższym, podporządkowały je starostom i wojewodom. Tym samym tendencjom hołdowała również kontrola państwowa, powołana ustawą z dnia 3 czerwca 1921 r., która w art. 3 uzależniła nawet rewizję finansową gospodarki samorządowej od uznania i zgody rządu, pomimo, iż organ kontroli państwowej, jakim była Najwyższa Izba Kontroli, teoretycznie zależny był jedynie od Sejmu.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#WitoldWenclik">Ograniczanie i ścieśnienie kontroli, a tym samym twórczej krytyki narodu, oraz jako dalsza konsekwencja powyższego — Bereza Kartuska, będąca w polskich możliwościach pełnym odpowiednikiem niemieckich krematoriów, przedłużyło jedynie agonię sanacji, lecz jej nie wykluczyły.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#WitoldWenclik">Powstała na gruzach kapitalistycznego porządku polska demokracja ludowa jednym z pierwszych aktów ustawodawczych, a mianowicie ustawą z dnia 11 września 1944 r. o organizacji i zakresie działania rad narodowych, zapewniła przez komisje kontroli szeroki udział mas ludowych w rządach oraz kontrolę całego aparatu państwowego, z wyjątkiem władz centralnych, i dała w tym wyraz swemu społecznemu i ludowemu podejściu. W chwili obecnej na terenie całego Państwa rozwija owocną działalność ponad 4.000 zwyczajnych i nadzwyczajnych komisji rad narodowych przy udziale około 25.000 osób, sprawdzających prawidłowość działania administracji na podstawie krytyki idącej od dołu. Uprawnienia tego rodzaju mogła udzielić społeczeństwu tylko władza ciesząca się pełnym zaufaniem mas społecznych i reprezentująca jego najszersze interesy, Prace komisyj kontroli rad narodowych uzupełniają w przedsiębiorstwach państwowych rady nadzoru społecznego oraz rady zakładowe, które w głębokiej trosce o oszczędność materiału i zwiększenie produkcji usuwają wszelkie zauważone usterki. Istotny wkład w dziedzinę kontroli, szczególnie elementów spekulacyjnych daje Komisja Specjalna do walki z nadużyciami i szkodnictwem gospodarczym, która w oparciu o czynnik społeczny unicestwiła niejedną dywersję gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#WitoldWenclik">Wniesiony przez Radę Państwa projekt ustawy o kontroli państwowej ma dwojakie znaczenie:</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#WitoldWenclik">1) ustala organizację i zakres działania NIK jako najwyższego organu kontroli państwowej, powołanego do badania działalności naczelnym władz i instytucji w dziedzinie administracji publicznej i gospodarki narodowej;</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#WitoldWenclik">2) ustała zasadę współdziałania wszystkich działów kontroli państwowej, a więc kontroli społecznej i resortowej z NIK, czym wypełnia istniejącą lukę ustawową i daje podstawę do harmonijnej współpracy.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#WitoldWenclik">W ślad za realizowaną dotychczas linią rozwinięcia kontroli, projekt ustawy zrywa zdecydowanie z przedwojennymi wzorami i zakres działalności NIK wybitnie poszerza. Ustawa stoi na stanowisku, iż Rząd demokracji ludowej nie ma niczego do ukrycia przed kontrolą państwową, dzięki niej bowiem usprawni pracę i zetrze wszelkie pozostałości kapitalistycznej zgnilizny. Wraz ze zmianą struktury gospodarczej stanęły przed NIK zamiast dotychczasowych zagadnień fiskalnych problemy ekonomiczne, istotne dla tworzącej się socjalistycznej gospodarki. Wszechstronna kontrola potężnej gospodarki uspołecznionej, dla której na poprzednim posiedzeniu powołaliśmy sześć nowych resortów, w znacznej mierze wplecie wysiłek NIK w rytm pracy naszych kopalń, hut i portów i usprawni działalność ich władz naczelnych. Należy podkreślić, iż analogicznie do dotychczasowych uprawnień likwidującego się Biura Kontroli przy Radzie Państwa, projekt ustawy ustala uprawnienia NIK nie tylko do badania działalności naczelnych władz i instytucji z punktu widzenia legalności i rzetelności, celowości i gospodarności, lecz daje możność oceny pod kątem politycznym zgodności tej działalności z wytycznymi polityki państwowej i pianami gospodarczymi.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#WitoldWenclik">Odrzucone w ten sposób zostały zasłony abstrakcyjnej obiektywności, usiłujące zepchnąć kontrolę do podrzędnej roli, postawiona zaś została w zdecydowany sposób zasada kontroli dla umocnienia państwa demokracji ludowej na drodze do socjalizmu. Kontrola państwowa stała się jednym ze środków realizacji zadań klasy robotniczej, przyczyni się ona do ulepszenia aparatu administracyjnego i gospodarczego, wypleni nadużycia i biurokrację, wzmoże oszczędność i planowość. Spełni ona aktywną, rewolucyjną, twórczą rolę w dziedzinie powiększenia uspołecznionego majątku i przez rozwój tej podstawy ekonomicznej przyczyni się do przekształcenia społeczeństwa i rozwoju socjalistycznych stosunków. Pracą swoją pogłębi praworządność demokratyczną i stanie w obronie praw świata pracy.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#WitoldWenclik">Przy wykonywaniu swoich zadań NIK cieszyć się będzie pełną niezawisłością, od czynnika wykonawczego, ponieważ podporządkowana jest jedynie Radzie Państwa. W ten sposób zasada niezależności NIK zrealizowana została konkretniej i głębiej niż kiedykolwiek przed wojną.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#WitoldWenclik">Odnośnie szczegółów projektowanej ustawy wypowiadali się już moi przedmówcy, ograniczę się więc do stwierdzenia, iż klub poselski Stronnictwa Demokratycznego ocenia najbardziej pozytywnie projekt ustawy o kontroli państwowej i będzie głosował za jej uchwaleniem.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Dura.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LucjuszDura">Wysoka Izbo! Rewelacyjne przemiany, jakie lud pracujący w krótkim czasie 4 lat umiał zrealizować w Polsce, wymagały obok zdecydowanej woli wprowadzenia narodu na drogę sprawiedliwości społecznej, obok wytężonej pracy nad przebudową gospodarki narodowej na gospodarkę planową we wszystkich dziedzinach życia, stworzenia takich instrumentów władzy ludowej, które zapewniłyby ludowi stały wzrost sprawności aparatu państwowego, które chroniłyby naród i państwo przed marnotrawstwem środków i sił oraz zabezpieczałyby nas przed działaniem wrogich ludowi sił. Z chaosu zniszczeń wojennych, wyłaniały się zręby państwa ludowego. Do pracy stanęły szeregi szczerych patriotów i demokratów, stanęli ludzie pełni zapału, ale nie zawsze dostatecznie przygotowani do wykonywania odpowiedzialnych zadań budownictwa państwa ludowego. Wrogie zaś siły rozpoczęły niszczycielską robotę wszędzie tam, gdzie zdołały przeniknąć.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#LucjuszDura">Ustawa z dnia 11 września 1944 r. o radach narodowych istotnie przekazała władzę masom pracującym, a jednym z najważniejszych i najcenniejszych instrumentów tej władzy jest i będzie kontrola, jaką rady narodowe sprawują.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#LucjuszDura">Na mocy tej ustawy zostało powołane przez Prezydium KRN Biuro Kontroli. Biuro Kontroli rozpoczęło pracę w najcięższych warunkach. Władza ludowa nie może ograniczać kontroli jedynie do badania zamknięć rachunkowych, prawidłowości wydatkowania sum budżetowych oraz wykrywania ewentualnych nadużyć. Stawia ona przed kontrolą szersze zadania: badanie celowości gospodarki na poszczególnych odcinkach prac aparatu państwowego, badanie zgodności celów z postulatami planowego rozwoju gospodarki narodowej oraz zadania wychowawcze.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#LucjuszDura">Z prac rewizyjnych, jakie zazwyczaj, cechują działalność tego rodzaju placówek w państwach kapitalistycznych, wypracowaliśmy u siebie właściwe dla demokracji ludowej metody działania o charakterze kontrolno-instrukcyjnym. Zachodziła konieczność okazania pomocy instrukcyjno-fachowej radom narodowym. To działanie instrukcyjne i mobilizujące Biura Kontroli wywarło decydujący wpływ na pracę komisyj kontroli społecznej, działających przy radach narodowych. Uaktywniło ono i usprawniło pracę komisyj kontroli społecznej, a poprzez koordynację pracy wyuczyło organa wojewódzkich i powiatowych rad narodowych korzystania z tak precyzyjnego instrumentu władzy, jakim jest kontrola w ręku ludu. My, chłopi, widzimy jeszcze wielkie pole pracy dla NIK w tym zakresie, tj. pogłębienie i kontynuowanie akcji wychowawczo-kontrolnej w gminach i dalsze koordynowanie swej pracy z działalnością komisyj kontroli społecznej przy gminnych radach narodowych. Z ubolewaniem bowiem stwierdzić musimy, że gminne rady narodowe nie umieją jeszcze dostatecznie i właściwie operować oddanym w ich ręce instrumentem władzy, jakim jest sprawowanie kontroli. O wpływie, jaki celowo i planowo prowadzona kontrola ma na usprawnienie pracy i zmniejszanie się przestępczości, świadczą setki spraw, skierowanych do prokuratora na skutek przeprowadzonej kontroli. I tak: w pierwszym okresie prac Biura Kontroli przy KRN do marca 1945 r. skierowano do prokuratora 17% spraw w stosunku do ilości przeprowadzonych kontroli, w 1945 r. — 15,9%, w 1946 r. — 4,6%, w 1947 r. — 2,6%, w 1948 r. — 2,7%. Do Komisji Specjalnej od chwili jej powstania, a więc w 1946 r. — 6,4%, w 1947 r. — 4,9% w 1948 r. — 6,7%.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#LucjuszDura">Cyfry te świadczą nie tylko o zmniejszeniu się przestępczości w naszym aparacie państwowym, lecz również o podniesieniu się sprawności pracy tego aparatu oraz o postępującej stale stabilizacji stosunków politycznych i gospodarczych kraju.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#LucjuszDura">Demokracja ludowa na tym odcinku działalności opanowała całkowicie sytuację. Zbliżamy się szybkimi krokami do normalnych warunków pracy naszego aparatu państwowego, a stabilizacja ta będzie ostatecznie utrwalona przez ustalenie warunków bytu pracowniczego. Biuro Kontroli przy Radzie Państwa wypracowało wspólnie z władzami naczelnymi nowe organy kontroli resortowej, zasady dla organizacji i działalności zatwierdzone uchwałami Rady Państwa i Rządu. W tym systemie kontrola państwowa stała się wierzchołkiem organizacji kontroli publicznej w państwie. Doświadczenia, uzyskane w dotychczasowej pracy Biura Kontroli, znajdują swój wyraz w projekcie ustawy o kontroli państwowej. W art. 1 podkreślono słusznie, że NIK współdziała z organami kontroli społecznej rad narodowych i z organami kontroli resortowej. Jest to jedyna droga, zapewniająca właściwe rozwiązanie zadań wychowawczo-instrukcyjnych, jakie przed NIK stoją, i jest to jedyna droga właściwego gospodarowania kadrami ludzkimi. Planowanie kontroli, jej koordynacja z organami resortowymi i społecznymi pozwoli na wykonanie zwiększonej pracy mniejszymi środkami, a więc da nam poważne oszczędności i pozwoli na lepsze wykorzystanie kadr ludzkich, których brak odczuwamy nadal.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#LucjuszDura">Doceniając należycie wielkie znaczenie kontroli, koordynującej prace właściwych organów od gmin aż do ministerstw, oraz widząc w przedłożonym projekcie ustawy o kontroli państwowej realizację ustrojowych postulatów demokracji ludowej, w imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Ludowego oświadczam, że będziemy głosowali za przyjęciem projektu ustawy z poprawkami komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WacławBarcikowski">Zarządzam 10-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 10 do godz. 13 min. 35.)</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#WacławBarcikowski">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Kiernik.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WładysławKiernik">Wysoka Izbo! Stwierdzając wybitne osiągnięcia i wyniki działalności dotychczasowego Biura Kontroli — dawniej przy Prezydium Krajowej Rady Narodowej, obecnie przy Radzie Państwa — witamy jako klub poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego z wielkim zadowoleniem przedstawiony nam obecnie projekt ustawy o kontroli państwa przede wszystkim jako zrealizowanie jednej z zapowiedzi lutowej Konstytucji z 1947 r., będące zarazem zrealizowaniem jednego z założeń podstawowych Konstytucji marcowej, ale wychodzące daleko poza ramy, jakie Konstytucja marcowa nakreśliła dla zadań j działalności Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WładysławKiernik">Witamy ten projekt ustawy także dlatego, że ostatecznie ustala on jedno z trzech głównych zadań Sejmu Rzeczypospolitej, określonych w art. 3 Konstytucji lutowej, a mianowicie: kontrolę nad działalnością Rządu.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#WładysławKiernik">Zgodnie też z postanowieniami Konstytucji lutowej projekt ten czyni Najwyższą Izbę Kontroli organem Rady Państwa w zakresie kontroli działalności samorządu, a w reszcie przez postanowienie art. 5 włącza NIK w system kontroli społecznej, przewidując, że ma ona także wykonywać nadzór nad radami nadzoru społecznego, a to stosownie do dyrektyw Rady Państwa. W ten sposób w stosunku do Konstytucji marcowej stwierdzić należy wielki postęp w rozwoju instytucji kontroli, której zakres działania został rozszerzony w trzech kierunkach, a to kontroli gospodarki rządowej, kontroli gospodarki samorządowej, a wreszcie i gospodarki społecznej. Ustawa ta czyni zadość tym wymogom, jakie są charakterystyczną cechą ustroju demokracji ludowej, a mianowicie zasadzie najdalej idącej kontroli naszego życia państwowego, społecznego, samorządowego i gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#WładysławKiernik">W zakresie kontroli działalności Rządu NIK jest organem Sejmu, który wybiera i odwołuje jej prezesa. Zarazem NIK jest organem Rady Państwa, zwłaszcza w dziedzinie kontroli gospodarki samorządowej i kontroli społecznej. Co prawda art. 20 lit. g) Konstytucji lutowej z 1947 r. przewiduje dla Rady Państwa także uprawnienia współudziału w kontroli gospodarki Rządu, mianowicie, że Rada Państwa ma prawo rozpatrywania sprawozdań NIK, przygotowanych dla przedłożenia Sejmowi, jednakże Sejm decyduje o przyjęciu tego sprawozdania, jak również decyduje o wniosku NIK co do udzielenia lub odmówienia absolutorium Rządowi.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#WładysławKiernik">Tym samym zasada, że w zakresie kontroli działalności Rządu NIK jest organem Sejmu, nie została naruszona przez to uprawnienie Rady Państwa rozpatrywania sprawozdania przygotowanego przez NIK dla Sejmu. To zresztą wypływa z postanowień art. 2 projektowanej ustawy, że NIK podlega bezpośrednio Radzie Państwa, z czego wynika, że pośrednio podlega Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#WładysławKiernik">To ujęcie stosunku NIK do Sejmu i Rady Państwa znajduje również wyraz w komentarzach do Konstytucji lutowej, m. in. w broszurze dyrektora biura prawnego Rady Państwa, w której czytamy, ze jeżeli chodzi o sprawozdanie z działalności Rządu, składane przez NIK Sejmowi w wyniku dorocznego badania zamknięć rachunków państwowych wraz z wnioskiem w przedmiocie udzielenia lub odmówienia Rządowi absolutorium, Rada Państwa ma możność bliższego wniknięcia w działalność finansową i gospodarczą Rządu, ma także możność wysunięcia pod adresem NIK konkretnych postulatów, które mimo braku norm zapewniających ich wykonanie, ze względu na autorytet Rady znajdą swą realizację.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#WładysławKiernik">Tak więc ustawa ta w zupełności czyni zadość zasadom lutowej Konstytucji i czyni z NIK organ tak Sejmu jak i Rady Państwa, Projekt ten przyjął zasadę Konstytucji marcowej, na której podstawowe założenia powołuje się Konstytucja lutowa 1947 r., a mianowicie zasadę kolegialności w działalności NIK. Ta zasada kolegialnego a nie jednostkowego decydowania NIK jest jedną z gwarancji nie tylko równowagi, ale i obiektywizmu, wzmacnia znaczenie kontroli jako czynnika posiadającego zaufanie nie tylko Rady Państwa i Sejmu, ale i całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#WładysławKiernik">Wprawdzie nie została formalnie powtórzona także z Konstytucji marcowej 1921 r. zasada nieusuwalności sędziowskiej członków kolegium NIK, ale fakt, że prezesa NIK wybiera i odwołuje Sejm, a następnie, że na wniosek prezesa wybieranego przez Sejm Rada Państwa mianuje i odwołuje wiceprezesów, a nawet dyrektorzy departamentów i szefowie delegacji są mianowani na wniosek prezesa NIK przez Prezydenta Rzeczypospolitej — gwarantuje dostatecznie niezależność, bezstronność i obiektywność działalności NIK.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#WładysławKiernik">Tak więc projektowana ustawa czyni zadość wszystkim wymogom, które są niezbędne dla należytej realizacji zagadnienia kontroli.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#WładysławKiernik">Przez rozszerzenie działalności Najwyższej Izby Kontroli — jak powiedziałem na wstępie — na trzy działy: państwowy, samorządowy i społeczny — Najwyższa Izba Kontroli staje się istotnie wybitnym wykładnikiem demokratycznego ustroju naszego ludowego Państwa i jedną z gwarancji oszczędnej, celowej, racjonalnej gospodarki, gwarancją moralności publicznej w gospodarce i całokształcie naszego życia państwowego, a tą drogą także gwarancją realizacji sprawiedliwości społecznej — zgodnie z zasadniczymi liniami wytycznymi naszego ustroju państwowego.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#WładysławKiernik">Biorąc to wszystko pod uwagę i stwierdzając, że Najwyższa Izba Kontroli w tym projekcie ustawy otrzymała dostateczną, należną, szeroką podstawę prawno-konstytucyjną i że może należycie spełnić swoje zadanie, będziemy głosowali za tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Dąbowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AdolfDąb">Wysoka Izbo! Sądzę, że byłoby rzeczą zbędną wyjaśnianie z lego miejsca, czym jest kontrola państwowa w każdym nowoczesnym państwie. Jednakże kontrola ma szczególnie znaczenie w państwie ludowym, w państwie, którego działalność we wszystkich możliwych dziedzinach opiera się na planowaniu, na planowym działaniu i na planowym gospodarowaniu.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#AdolfDąb">Kontrola państwowa nie jest instytucją nową. Ma ona już swoją historię i swoje tradycje i w gruncie rzeczy w szeregu państw przepisy o organizacji kontroli państwowej, o sposobach jej funkcjonowania bywają do siebie podobne. Sądzę jednak, że trzeba z tego miejsca stwierdzić, iż mimo pewne zbieżności przepisów i przy pewnej zbieżności form i metod działania kontroli państwowej w różnych państwach istnieje jednak bardzo zasadnicza różnica w samej istocie kontroli państwowej i kontroli w ogóle pomiędzy państwami formalnej, burżuazyjnej demokracji, państwami, w których władza należy do warstw posiadających, a państwami demokracji ludowej jak Polska, gdzie władza należy do ludu.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#AdolfDąb">W państwach o ustroju kapitalistycznym władza wykonywana jest w interesie klas posiadających i tak jak władza administracyjna jest organem i instrumentem tych klas, tak i kontrola nad tą władzą jest organem klas posiadających i wykonywana jest w interesie tych klas. Dlatego w istocie swojej kontrola władzy w ustroju kapitalistycznym ma charakter przede wszystkim formalny, przeważają w niej elementy natury fiskalnej. Ścierające się różne tendencje co do takiej czy innej formy kontroli, takich czy innych metod jej funkcjonowania są wypadkową walk politycznych różnych stronnictw — walk o wpływy różnych partii, które w zasadzie jednak stoją na gruncie obrony względnie stabilizacji ustroju kapitalistycznego. Kontrola w państwach kapitalistyczno-parlamentarnych jest jednocześnie wyrazem pewnej nieufności do własnej administracji — nieufności bardzo często uzasadnionej, a z drugiej strony sama kontrola państwowa jest przez tę administrację, przez władzę wykonawczą ograniczona w swoich uprawnieniach. Bardzo wyraźna jest tam tendencja do pomniejszania roli instytucji kontroli państwowej, do pozbawiania jej samodzielności, jednym słowem kontrola państwowa traktowana jest często jako instytucja, która wtrąca się i przeszkadza.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#AdolfDąb">I tak np. w Anglii kontrola państwowa funkcjonuje przy Ministerstwie Skarbu, a sprawy budżetowe tylko wyjątkowo omawiane są na plenum izby. We Francji kontrola państwowa — izba obrachunkowa wchodzi w skład ministerstwa skarbu. We Włoszech izba obrachunkowa, wprowadzona dekretem z 1862 r., ma bardzo szeroki zakres czynności i uprawnień, jednakże od czasów Mussoliniego możliwości jej były czysto iluzoryczne a władza jej czysto formalna. W Niemczech od dojścia Hitlera do władzy budżetów w ogóle nie publikowano, działalność administracyjna i gospodarcza państwa niemieckiego była dla opinii społecznej tajemnicą.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#AdolfDąb">Obowiązująca w łatach międzywojennych ustawa o kontroli państwowej z 1921 r. nie była wynikiem jakiejś jednolitej koncepcji ustrojowej państwa. Była ona — poza oczywistą koniecznością ustanowienia jakiegoś centralnego organu kontroli — wyrazem głębokiej nieufności stronnictw politycznych do aparatu państwowego nie wyłączając władz naczelnych, była wyrazem braku zaufania do fachowości jego i uczciwości.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#AdolfDąb">W uzasadnieniu prezesa ówczesnej Najwyższej Izby Kontroli do art. 13 projektu ustawy z 1920 r. znajdujemy miedzy innymi i taki passus: „Abstrahując do objawów braku sumienności i rzetelności częstokroć w zamierzeniach i zarządzeniach (mowa jest o rządzie) przejawia się szkodliwa dorywczość, bezplanowość działania, dyletantyzm, mylne zrozumienie swego zadania, preferowanie interesu pewnych zawodów, klas społecznych i dziedzin wytwórczych z przeoczeniem interesu ogółu i Skarbu.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#AdolfDąb">Myślę, że ta surowa ocena działalności Rządu Polskiego z 1920 r., dokonana przez ówczesnego prezesa Najwyższej Izby Kontroli, doskonale dałaby się zastosować do wszystkich niemal kolejnych rządów okresu przedwojennego.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#AdolfDąb">Charakterystyczna też była dyskusja, jaka toczyła się w komisjach i na plenum Sejmu w związku z uchwalaniem ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Rząd i popierająca go większość sejmową dążyły do jak największego ograniczenia kompetencji Najwyższej Izby Kontroli, a przede wszystkim do odebrania jej prawa kontroli wstępnej. I istotnie w rezultacie odebrano Najwyższej Izbie Kontroli tak ważne uprawnienie, jakim jest kontrola wstępna działalności rządu. Burzliwa dyskusja toczyła się na temat sposobu powoływania prezesa Najwyższej Izby Kontroli. I podczas, gdy jedni posłowie twierdzili, że prezesa Najwyższej Izby Kontroli nie może mianować Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, ponieważ nie zna on odpowiedniego kandydata na to stanowisko, inni znowu twierdzili, że prezesa Najwyższej Izby Kontroli nie może również powoływać Prezes Rady Ministrów, ponieważ, on za dobrze może znać kandydata na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Takie były zmartwienia posłów illo tempore w sprawach ustroju, należytej organizacji i kompetencji Najwyższej Izby Kontroli Państwa.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#AdolfDąb">Wysoka Izbo! Niewiele lat dzieli nas od zakończenia okresu międzywojennego. Ale dzięki zwycięstwu Związku Radzieckiego nad hitleryzmem, dzięki rozgromieniu przez Armię Czerwoną okupantów faszystowskich, dzięki zwycięstwu w związku z tym mas ludowych w Polsce nad rodzimą reakcją — wykonaliśmy olbrzymi skok na drodze postępu.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#AdolfDąb">Zmienił się w Polsce ustrój, zmienił się charakter państwa, zmieniła się istota władzy. Dopiero w ustroju demokracji ludowej wśród najszerszych mas pracujących mogło ugruntować się zrozumienie dla potrzeby i roli kontroli działalności państwa w najszerszym zakresie, mogło znaleźć się odpowiednie miejsce w hierarchii władz wszystkich szczebli dla organów kontroli. Dopiero w demokracji ludowej mogła powstać i nowa forma tej kontroli — kontrola społeczna jako jedna ze zdobyczy ludu pracującego, jako wyraz czynnego udziału człowieka pracy w rządzeniu państwem.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#AdolfDąb">I obecnie obok Związku Radzieckiego Polska staje się państwem o najbardziej rozbudowanej i najbardziej wszechstronnej kontroli organów władzy, swojej własnej władzy ludowej.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#AdolfDąb">Opinia publiczna, która w naszych warunkach ma szerokie możliwości wypowiadania się. prasa, organizacje społeczne i zawodowe, rady narodowe wszystkich szczebli — oto zorganizowana i szeroka sieć kontroli społecznej; wewnętrzna kontrola resortowa poszczególnych dziedzin administracji państwowej i samorządowej, ogólna kontrola legislacyjna Sejmu, wreszcie związana z Sejmem i Radą Państwa naczelna organizacja kontroli państwowej — oto cały współdziałający ze sobą system kontroli, który czuwa nad całością naszego życia publicznego i stwarza gwarancje legalnego, celowego i gospodarnego działania w interesie najszerszych mas i przyszłości Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#AdolfDąb">Najwyższa Izba Kontroli ma w tym systemie szczególnie doniosłe zadania. Jako instytucja planująca kontrolę różnych innych organów kontroli i jako władza kontrolująca bezpośrednio — musi być zaopatrzona w rozległe kompetencje i posiadać olbrzymi autorytet.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#AdolfDąb">Tym wymogom czyni zadość projekt ustawy. Niewiele jest przecież w Polsce urzędów wybieranych przez Sejm. Właśnie Sejm wybiera prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Prezes Najwyższej Izby Kontroli wchodzi z urzędu w skład Rady Państwa. Jego odpowiedzialność przed Sejmem i bezpośrednia zależność od Rady Państwa czyni zadość wymogom demokratycznej odpowiedzialności, a jednocześnie daje gwarancję sprawnego funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#AdolfDąb">Szeroka rozbudowa instytucji kontroli i olbrzymi zakres kompetencji Najwyższej Izby Kontroli mogą stwarzać pozory braku zaufania do organów władzy wykonawczej naszego Państwa ludowego. Trzeba wyraźnie stwierdzić, że byłoby to grube nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#AdolfDąb">Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, która wraz z innymi stronnictwami bloku demokratycznego wraz z całą klasą robotniczą dźwiga ciężar odpowiedzialności za losy naszego kraju i za jego drogi rozwojowe, przywiązuje do kontroli szczególne znaczenie. Rzecz oczywista, nieuzasadnionym optymizmem byłoby twierdzenie, że cały nasz aparat państwowy stoi na wysokości zadania, że każdy urzędnik, obdarzony władzą, wykonuje ją na wysokości zadania, że jest tym typem uczciwego, ideowego, związanego z państwem demokracji ludowej, urzędnika. I na tym odcinku mamy spuściznę z okresu sanacji, a co gorsza spuściznę z okresu okupacji. Między urzędnikami w aparacie państwowym i samorządowym zdarzają się jednostki nieuczciwe, jednostki luźno albo zupełnie niezwiązane z naszą ideologią demokracji ludowej, jednostki biurokratyczne, które wypaczają cały sens urzędowania, które nie mają zrozumienia dla potrzeb szarego człowieka. I na tym odcinku wszystkie formy kontroli, a jeśli chodzi o władze centralne, to Najwyższa Izba Kontroli — mają wiele do zdziałania.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#AdolfDąb">Ale tym niemniej dla nas nawet najszerszymi prerogatywami obdarzona kontrola nie jest rodzajem opozycji w stosunku do administracji, lecz koniecznym i skutecznym elementem jej prawidłowego i celowego działania. Zwłaszcza Najwyższa Izba Kontroli, jako jedna z władz naczelnych i jako władza fachowa, ma ułatwić prawidłowe, celowe i korzystne dla mas pracujących funkcjonowanie całej administracji państwowej jak również innych ważnych dla życia publicznego organów i instytucji. Mamy nadzieję, że Najwyższa Izba Kontroli będzie pomocą i wzorem w szczególności dla organów kontroli terenowych rad narodowych, których zasięg zainteresowań i poziom pracy musi stale wzrastać.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#AdolfDąb">Dla nas, dla Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, uchwalenie ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli nie jest tylko formalnym zadośćuczynieniem wymogom przepisu „Malej Konstytucji”. Dla nas powołanie Najwyższej Izby Kontroli zamyka budowę naczelnych organów władzy ludowej, których współdziałanie zapewni prawidłowy przebieg funkcji państwowych państwa demokracji ludowej we wszystkich ich cyklach:</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#AdolfDąb">a) planowanie,</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#AdolfDąb">b) wykonywanie planu,</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#AdolfDąb">c) kontrola wykonywania planu.</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#AdolfDąb">Partia nasza będzie jednak nadal dążyła do dalszej rozbudowy kontroli społecznej aż do większych zakładów pracy, aż do gromad wiejskich włącznie. W tak rozwiniętej kontroli społecznej, sprawowanej bezpośrednio przez robotników i chłopów, partia nasza widzi istotny udział w rządzeniu państwem.</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#AdolfDąb">Uchwalenie ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli traktujemy jako dalszy krok na drodze do postępu, jako dalszy krok w marszu od ustroju demokracji ludowej do socjalizmu.</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#AdolfDąb">Klub poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej; będzie głosował za projektem ustawy w przedłożeniu Rady Państwa z poprawkami zaproponowanymi przez komisję.</u>
<u xml:id="u-31.24" who="#AdolfDąb">Jednakże w imieniu klubu poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wnoszę, aby Wysoka Izba raczyła uchwalić dwie poprawki.</u>
<u xml:id="u-31.25" who="#AdolfDąb">I tak: do art. 1 projektu ustawy, strona 2, wiersz 3 zamiast słów: „współdziała z organami kontroli społecznej rad narodowych i z organami kontroli wewnętrznej (resortowej)” proponujemy ustęp następujący: „koordynuje działalność organów kontroli wewnętrznej (resortowej) z działalnością organów kontroli społecznej rad, narodowych”, W dalszym ciągu bez zmian. W ten sposób art. 1 z poprawkami klubu poselskiego PZPR miałby brzmienie następujące: „Najwyższa Izba Kontroli wykonuje kontrolę państwową, polegającą na badaniu z punktu widzenia zgodności z wytycznymi polityki państwowej i planami gospodarczymi a także pod względem finansowym, gospodarczym oraz organizacyjno-administracyjnym działalność naczelnych władz i instytucji w dziedzinie administracji publicznej i gospodarki narodowej; koordynuje działalność organów kontroli wewnętrznej (resortowej) z działalnością organów kontroli społecznej rad narodowych oraz dokonuje czynności kontrolnych, zleconych przez Radę Państwa stosownie do przepisów niniejszej ustawy”.</u>
<u xml:id="u-31.26" who="#AdolfDąb">Chciałbym podkreślić, że zdaniem naszym jest to zmiana nie mająca charakteru zasadniczego, a raczej zmiana stylistyczna. Niewiele ona zmieni w samej zasadzie, nie przemawia ona przeciw współdziałaniu, jak to jest w poprzedniej redakcji, a odwrotnie — każde zetknięcie się, każda styczność między organami kontroli resortowej a Najwyższą Izbą Kontroli świadczy o tym współdziałaniu i cały szereg przepisów, między innymi art. 26 pkt. 3. i art. 36 wyraźnie mówią o współdziałaniu organów kontroli z Najwyższą Izbą Kontroli. Nam chodzi o nałożenie w ustawie wyraźnego obowiązku na Najwyższą Izbę Kontroli koordynowania, pouczania, podnoszenia na wyższy poziom prac kontroli resortowej i w szczególności wszelkiej kontroli społecznej. Nam chodzi o to, aby Najwyższa Izba Kontroli, ten najwyższy państwowy organ kontroli, będący pod kontrolą Sejmu i Rady Państwa — była jednocześnie szkołą i źródłem instrukcji dla Innych organów kontroli.</u>
<u xml:id="u-31.27" who="#AdolfDąb">Analogicznie do tego proponujemy w art. 26 ust. 2 podobną zmianę, mianowicie: zamiast „Zasady współpracy kontroli wewnętrznej (resortowej) z Najwyższą Izbą Kontroli określają uchwały Rady Państwa i Rządu” proponujemy brzmienie następujące: „Zasady koordynowania kontroli wewnętrznej (resortowej) przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz współpracy kontroli wewnętrznej) z kontrolą państwową określają uchwały Rady Państwa i Rządu”. Tak jak poprzednio.</u>
<u xml:id="u-31.28" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Jaroszowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#FeliksJarosz">Jako referent projektu ustawy o kontroli państwowej przyłączam się do poprawek, zaproponowanych w imieniu PZPR przez posła Dąba, uważam jednak, że te poprawki mają charakter nie stylistyczny a merytoryczny. Wnoszę o ich przyjęcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WacławBarcikowski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WacławBarcikowski">Przede wszystkim przegłosowane zostaną poprawki. Na podstawie art. 51 pkt. 1 regulaminu zostały zgłoszone następujące poprawki;</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WacławBarcikowski">Do art. 1 ust. 1 wyrazy od „współdziała” do wyrazu „(resortowej)” Zostają zastąpione słowami: „koordynuje działalność organów kontroli wewnętrznej (resortowej) z działalnością organów kontroli społecznej rad narodowych”.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem powyższej poprawki, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#WacławBarcikowski">A zatem poprawka do art. 1 ust. 1 została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#WacławBarcikowski">Zgłoszona została druga poprawka do ust. 2 art. 26, który według poprawki otrzymałby brzmienie następujące: „Zasady koordynowania kontroli wewnętrznej (resortowej) przez Najwyższą Izbę Kontroli Państwa oraz współpracy kontroli wewnętrznej z kontrolą państwową określają uchwały Rady Państwa i Rządu”.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#WacławBarcikowski">Kto z obywateli Posłów jest za przyjęciem tej drugiej poprawki, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#WacławBarcikowski">A zatem poprawka do art. 26 ust. 2 została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#WacławBarcikowski">Obecnie przystępujemy do głosowania nad całością ustawy z przyjętymi poprawkami.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy w całości, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy o kontroli państwowej został w drugim czytaniu przez Sejm uchwalony.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#WacławBarcikowski">Z uwagi na nagłość sprawy wnoszę, na podstawie art. 50 pkt. 6 Regulaminu Sejmu o odbycie trzeciego czytania projektu tej ustawy w postępowaniu skróconym.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#WacławBarcikowski">Czy kto z Obywateli Posłów zgłasza sprzeciw co do odbycia trzeciego czytania projektu ustawy o kontroli państwowej?</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#WacławBarcikowski">Nikt sprzeciwu nie zgłasza. Wobec tego przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o kontroli państwowej.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#WacławBarcikowski">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy o kontroli państwowej, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę uchwalił.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Uzupełnienie składu Rady Państwa (druk nr 479).</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#WacławBarcikowski">Od Prezesa Najwyższej Izby Kontroli ob. posła Henryka Kołodziejskiego wpłynęło w dniu 5 marca Pb. pismo następującej treści:</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#WacławBarcikowski">„Do Marszałka Sejmu Ustawodawczego Obywatela Władysława Kowalskiego w miejscu</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#WacławBarcikowski">Zawiadamiam Obywatela Marszałka, że z powodu złego stanu zdrowia zmuszony jestem zrezygnować ze stanowiska Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-34.21" who="#WacławBarcikowski">(—) Dr. H. Kołodziejski”.</u>
<u xml:id="u-34.22" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w sprawie tego zgłoszenia? Nikt głosu nie żąda.</u>
<u xml:id="u-34.23" who="#WacławBarcikowski">A zatem uważam, że Sejm przyjął rezygnację posła Henryka Kołodziejskiego z urzędu prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-34.24" who="#WacławBarcikowski">Komunikuję Izbie, że od Przewodniczącego Rady Państwa, Ob. Prezydenta Rzeczypospolitej, Bolesława Bieruta wpłynęło w dniu 7 marca rb. pismo treści następującej:</u>
<u xml:id="u-34.25" who="#WacławBarcikowski">„Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej</u>
<u xml:id="u-34.26" who="#WacławBarcikowski">Warszawa, dnia 7 marca 1949 r.</u>
<u xml:id="u-34.27" who="#WacławBarcikowski">Wniosek Rady Państwa do Sejmu Ustawodawczego w sprawie uzupełnienia składu Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-34.28" who="#WacławBarcikowski">Na podstawie art. 15 ust. 3 Ustawy Konstytucyjnej, z dnia 19 Lutego 1947 r. o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej — Rada Państwa jednomyślnie wnosi:</u>
<u xml:id="u-34.29" who="#WacławBarcikowski">Sejm Ustawodawczy raczy uzupełnić skład Rady Państwa przez powołanie na jej członka obywatela Dra Henryka Kołodziejskiego.</u>
<u xml:id="u-34.30" who="#WacławBarcikowski">Prezydent Rzeczypospolitej Przewodniczący Rady Państwa (—) Bolesław Bierut”.</u>
<u xml:id="u-34.31" who="#WacławBarcikowski">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie odczytanego pisma Przewodniczącego Rady Państwa? Nikt głosu nie żąda. Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-34.32" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za uzupełnieniem składu Rady Państwa w myśl jej wniosku, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-34.33" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm jednomyślnie uzupełnił skład Rady przez powołanie na jej członka posła Henryka Kołodziejskiego.</u>
<u xml:id="u-34.34" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-34.35" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Wybór prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-34.36" who="#WacławBarcikowski">Wobec przyjęcia przez Sejm rezygnacja posła Henryka kołodziejskiego z urzędu prezesa Najwyższej, Izby Kontroli, Sejm — na podstawie art. 21 ust. 1 ustawy konstytucyjnej z dnia 19 lutego 1947 r. o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej! Polskiej — winien dokonać wyboru prezesa Najwyższej Izby Kontroli Państwa.</u>
<u xml:id="u-34.37" who="#WacławBarcikowski">Proszę Obywateli Posłów o zgłaszanie kandydatów.</u>
<u xml:id="u-34.38" who="#komentarz">(Poseł Lange: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-34.39" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Lange.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#OskarLange">Wysoka Izbo! W imieniu klubów poselskich: Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Pracy proponuję wybór na stanowisko Prezesa Najwyższej Izby Kontroli ob. Franciszka Jóźwiaka („Witolda”).</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#OskarLange">Obywatel Jóźwiak jest nam wszystkim dobrze znany i kandydatura jego nie wymaga wprowadzenia. Znany jest jego udział w życiu politycznym w okresie przedwojennym, począwszy od pierwszej wojny światowej, jego walka w przednich szeregach polskiego rewolucyjnego ruchu robotniczego; znane są surowe represje, jakie go za to spotkały od rządów sanacyjnych. W czasie okupacji stanął w przednich szeregach zbrojnej walki z okupantem, był szefem sztabu Armii Ludowej. Po wyzwoleniu spadł na jego barki ciężki obowiązek przywrócenia i zapewnienia porządku publicznego w zdezorganizowanym kraju — obowiązek, z którego wywiązał się zaszczytnie na stanowisku komendanta głównego Milicji Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#OskarLange">Oceniając obywatelską postawę, jaką się wykazał w ciągu długoletniej swojej działalności, proponujemy Wysokiej Izbie wybór jego na stanowisko Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WacławBarcikowski">Czy są jeszcze inne kandydatury? Nie słyszę żadnych zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WacławBarcikowski">Wobec tego stwierdzam, że wpłynęła jedna kandydatura na Prezesa Najwyższej Izby Kontroli posła Franciszka Jóźwiaka, Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za kandydaturą posła Franciszka Jóźwiaka, zechce wstać. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#WacławBarcikowski">Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że wybór posła Franciszka Jóźwiaka na urząd Prezesa Najwyższej Izby Kontroli został dokonany przez Sejm jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o ratyfikacji międzynarodowej konwencji telekomunikacyjnej, podpisanej w Atlantic City dnia 2 października 1947 r. (druki nr 393 i 471).</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#WacławBarcikowski">Głos ma sprawozdawca poseł Praga.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RafałPraga">Wysoka Izbo! W imieniu sejmowej! Komisji Spraw Zagranicznych wnoszę o przyjęcie rządowego projektu ustawy o ratyfikacji międzynarodowej konwencji telekomunikacyjnej, podpisanej w Atlantic City dnia 2 października. 1947 r. (druk nr 393, z poprawką komisji sejmowej, zawartej w druku nr 471).</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#RafałPraga">Międzynarodowa konwencja telekomunikacyjna określa cele, czynności i strukturę organizacyjną Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego, normuje zadania i sposób działania Międzynarodowej Izby Rejestracji Częstotliwości, reguluje podstawowe zagadnienia, dotyczące telekomunikacji oraz radio-telekomunikacji w sikali światowej, wreszcie ustala zasady współpracy Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego z ONZ i innymi organizacjami międzynarodowymi.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#RafałPraga">Ustawa ratyfikacyjna poza tekstem konwencji obejmuje również 5 załączników oraz protokół końcowy i protokoły dodatkowe.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#RafałPraga">Międzynarodowa konwencja podpisana w Atlantic City wchodzi w życie na miejsce dotychczas obowiązującej konwencji madryckiej, podpisanej w 1932 roku.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#RafałPraga">Na konferencji w Madrycie nastąpiło połączenie Międzynarodowego Związku Telegraficznego i Radiotelegraficznego, w wyniku którego to połączenia powstał Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#RafałPraga">Konwencja madrycka, podpisana przez przedstawicieli 77 krajów, nie była zmieniana aż do konferencji w Atlantic City w 1947 r. W okresie dzielącym te dwie konferencje, wprowadzono jedynie w Kairze w 1938 r. zmiany do międzynarodowych regulaminów — telegraficznego, telefonicznego i radiokomunikacyjnego, stanowiących załączniki wykonawcze do konwencji.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#RafałPraga">Egzemplarz konwencji w Atlantic City podpisali przedstawiciele 77 państw, będący członkami związku, wśród nich przedstawiciele Polski.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#RafałPraga">W skład Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego wchodzą członkowie i członkowie stowarzyszeni. Członkowie stowarzyszeni różnią się tym od członków, iż nie mają prawa głosu na konferencjach, nie są wybierani do organów Związku, których członków wybierają konferencje pełnomocników lub konferencje administracyjne. Jako siedzibę Związku i jego stałych organów, konwencja ustala Genewę.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#RafałPraga">Art. 3 konwencji w następujący sposób określa cele Związku.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#RafałPraga">Związek ma na celu utrzymanie i rozwinięcie współpracy międzynarodowej dla ulepszenia i racjonalnego wykorzystania wszelkiego rodzaju telekomunikacji; popieranie rozwoju środków technicznych i ich najbardziej skutecznej eksploatacji celem polepszenia wydajności usług telekomunikacji, zwiększenia jej użyteczności i jak najszerszego udostępnienia jej ogółowi; uzgadnianie dążeń narodów dla osiągnięcia powyższych wspólnych celów.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#RafałPraga">Najwyższą władzą Związku na podstawie konwencji jest konferencja pełnomocników, zbierająca się normalnie co 5 lat.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#RafałPraga">W tym samym miejscu i w tym samym czasie, co konferencje pełnomocników, mają się również zbierać konferencje administracyjne.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#RafałPraga">Stałymi organami związku są: rada administracyjna, sekretariat generalny, pracami którego kieruje sekretarz generalny, Międzynarodowa Izba Rejestracji Częstotliwości oraz trzy międzynarodowe komitety doradcze — telegraficzny, telefoniczny i radiokomunikacyjny. Sekretarz generalny związku odpowiedzialny jest przed radą administracyjną. W skład rady administracyjnej, złożonej z 18 członków, zbierającej się w Genewie raz do roku, wchodzi m. in. przedstawiciel Polski. Polska bierze również udział w pracach międzynarodowych komitetów doradczych.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#RafałPraga">Międzynarodowa Izba Rejestracji Częstotliwości ma za zadanie prowadzenie systematycznych spisów przydziałów częstotliwości.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#RafałPraga">Artykuły od 28 do 41 zawierają postanowienia ogólne, dotyczące telekomunikacji. Nie będę tych postanowień omawiał, albowiem nie wprowadzają one nic nowego do postanowień konwencji madryckiej. Postanowienia te regulują zagadnienia — tajemnicy korespondencji, prawa wstrzymywania przesyłek, których treść mogłaby zagrażać bezpieczeństwu Państwa, zakładania i eksploatacji urządzeń i dróg telekomunikacyjnych, używania tajnego języka w telegramach, sporządzania i wyrównywania rachunków itp. Postanowienia dotyczące radiotelekomunikacji, ujęte są w osobnych artykułach od 42 do 47.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#RafałPraga">Międzynarodową konwencję telekomunikacyjną w Atlantic City podpisali przedstawiciele 78 państw. Pełnomocnicy 18 państw, podpisując egzemplarz konwencji, złożyli jednocześnie oświadczenia, zawierające zastrzeżenia co do stosowania postanowień regulaminu telegraficznego i telefonicznego i dodatkowego regulaminu radiokomunikacyjnego, zawartych w art. 13.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#RafałPraga">Przedstawiciele Związku Radzieckiego, podpisując tekst, konwencji, zaprotestowali przeciwko bezzasadnemu niezamieszczeniu w wykazie członków Związku Socjalistycznych Republik Rad: Łotwy, Litwy, Estonii i Republiki Ludowej Mongolii, które to państwa były pełnoprawnymi stronami w konwencji madryckiej.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#RafałPraga">Poza tym Związek Radziecki zgłosił swoje zastrzeżenia co do statutu w punktach, dotyczących członkostwa Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego, stwierdzając, iż statut ten powinien zostać poddany rewizji przez następną konferencję pełnomocników.</u>
<u xml:id="u-37.18" who="#RafałPraga">Pominięcie 4 suwerennych republik było wyrazem tendencji państw anglosaskich do majoryzowania głosów Związku Radzieckiego i krajów demokracji ludowej.</u>
<u xml:id="u-37.19" who="#RafałPraga">Tendencja ta widoczna jest również wy raźnie na odbywającej się obecnie międzynarodowej konferencji rozdziału częstotliwości w Genewie, gdzie przedstawiciele rządu Stanów Zjednoczonych oraz państw zmarshallizowanych usiłują uzyskać monopol na jak największą ilość częstotliwości wbrew duchowi konwencji i wszelkiej rzeczowej argumentacji.</u>
<u xml:id="u-37.20" who="#RafałPraga">W związku z tym, w trosce o właściwe wykonywanie konwencji zgodnie z jej celami, zawartymi w sformułowaniach ogólnych art. 3 oraz postanowieniach szczególnych, dotyczących radiokomunikacji, sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych wnosząc o ratyfikację konwencji, w której Rząd Polski ludowej pragnie widzieć jak najsprawniejszy instrument współpracy międzynarodowej, zgłasza jednocześnie zastrzeżenie co do art. 13, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-37.21" who="#RafałPraga">„Sprawę uznania Regulaminu Radiokomunikacyjnego, uzupełniającego powyższą konwencję, pozostawia się otwartą do czasu ukończenia prac konferencji, przewidzianych w aktach Międzynarodowych Konferencyj Telekomunikacyjnych i Radiokomunikacyjnych w Atlantic City, a to z uwagi na zależność tego regulaminu od wyników powyższych prac”. Załączniki do tekstu konwencji zawierają określenia terminów używanych w konwencji, procedurę sądu rozjemczego, regulamin ogólny i regulamin wewnętrzny konwencji oraz międzynarodowych komitetów doradczych wreszcie tekst układu między Organizacją Narodów Zjednoczonych i Międzynarodowym Związkiem Telekomunikacyjnym. Układ ten, zawarty w czasie trwania konferencji w Atlantic City w 1947 r., normuje zasady wzajemnej współpracy między ONZ i międzynarodowym Związkiem Telekomunikacyjnym. Przedstawiciele ONZ na mocy tego układu będą zapraszani bez prawa głosu na konferencje ONZ i konferencje organów ONZ. Układ mówi dalej, iż ONZ w eksploatacji swych służb telekomunikacyjnych korzystać będzie z tych samych praw, co i członkowie związku, Wnosząc o ratyfikację konwencji z zastrzeżeniem komisji sejmowej pragnę stwierdzić, iż przedstawiciele Polski w Międzynarodowym Związku Telekomunikacyjnym wraz z przedstawicielami innych krajów postępu ze Związkiem Radzieckim na czele dokładają wszelkich starań, ażeby konwencja stosowana była zgodnie ze swym duchem i literą w interesie współpracy międzynarodowej, ażeby telegraf, telefon i radio, które zbliżyły do siebie wszystkie kontynenty, używane były nie dla rozbijania i mącenia stosunków między narodami i szerzenia nienawiści, ale w interesie współpracy międzynarodowej, w interesie wzmocnienia pokoju.</u>
<u xml:id="u-37.22" who="#RafałPraga">Wnosząc o ratyfikację konwencji telekomunikacyjnej w Atlantic City z dnia 2 października 1947 r. z zastrzeżeniami komisji sejmowej do art. 13 pragnę raz jeszcze stwierdzić, że przedstawiciele Polski w Międzynarodowym Związku Telekomunikacyjnym wraz z przedstawicielami innych krajów postępu dokładać będą wszelkich starań nadal, ażeby konwencja była stosowana zgodnie z duchem i interesem współpracy międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-37.23" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WacławBarcikowski">Otwieram rozprawę. Czy kto pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Wobec tego rozprawę zamykam.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do głosowania nad zreferowanym projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy w brzmieniu, zaproponowanym przez komisję z zastrzeżeniem dotyczącym art. 13 konwencji — muszę tu przypomnieć Obywatelom Posłom, że w druku nr 471 to zastrzeżenie jest umieszczone, nie będę go więc odczytywał — zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#WacławBarcikowski">A zatem projekt ustawy został w drugim czytaniu, przez Sejm przyjęty.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ Sejm w drugim czytaniu przyjął projekt ustawy o brzmieniu, nadanym mu przez komisję, proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#WacławBarcikowski">Wobec tego przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o ratyfikacji międzynarodowej konwencji telekomunikacyjnej, podpisanej, w Atlantic City dnia 2 października 1947 r.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#WacławBarcikowski">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem powyższego projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę jednomyślnie uchwalił.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego; Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Odbudowy o dekretach rządu Rzeczy pospolitej Polskiej:</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#WacławBarcikowski">a) z dn. 28 lipca 1948 r. o najmie lokali (Dz. U.R.P. nr 36, poz. 259),</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#WacławBarcikowski">b) z dn. 25 października 1948 r. o zmianie dekretu z dn. 28 lipca 1948 r. o najmie lokali (Dz.U.R.P. nr 50, poz. 383) (druk nr 466).</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#WacławBarcikowski">Głos ma sprawozdawca poseł Jarosz.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#FeliksJarosz">Wysoka Izbo! Referując dekret z dnia. 28 lipca 1948 r. o najmie lokali, nie wchodząc w szczegóły tego dekretu, zresztą dość obszernego, pozwolę sobie tylko podać zasady, na których opiera się jego budowa.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#FeliksJarosz">Dekret ten jest próbą załatwienia bardzo pilnych spraw na tzw. odcinku mieszkaniowym. Do tej chwili ceny czynszów ustalone były na poziomie 1939 r., co stwarzało tego rodzaju sytuację, że budynki, które ocalały po wojnie, nie mogły być remontowane i odnawiane. Nawet nie mogło być mowy o bieżącym remoncie, a cóż dopiero o remoncie kapitalnym. Ustawodawca utrzymując ceny najmu lokali według stawek przedwojennych w okresie czasu, kiedy ceny innych dóbr gospodarczych wzrosły wielokrotnie, miał na względzie moment stabilizacji budżetów rodzinnych do czasu realnego wyrównania poziomu czynszów z ogólnym poziomem cen. W ten sposób niskie komorne finansowało raczej życie gospodarcze. Taka polityka czynszowa odbywała się kosztem substancji budynków. Nie można było z komornego nie tylko pokrywać wydatków na normalną eksploatację nieruchomości, ale nawet nie można było dokonywać koniecznych remontów. Nadto sytuacja ta w konsekwencji pogarszała warunki mieszkaniowe klasy robotniczej, a z drugiej strony uprzywilejowywała sektor prywatny, który mógł płacić wyższe komorne, a korzystał z tej sytuacji i płacił niższe.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#FeliksJarosz">Dekret, o którym mówię, przyjął następujące zasady: Przede wszystkim wprowadza ujednolicony wymiar czynszu przez przyjęcie za podstawę obliczania komornego jednolity element na całym terenie Państwa, to znaczy 1 m2 powierzchni użytkowej. Po drugie — zapewnia domom mieszkalnym równowagę w utrzymaniu bieżącej eksploatacji i drobnych remontów. Po trzecie — stwarza fundusz na przeprowadzenie remontów kapitalnych. Po czwarte — reguluje wpływy podatkowe dla związków samorządu terytorialnego ze źródeł opartych o samorząd miejski.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#FeliksJarosz">Dekret o najmie lokali jest próbą rozwiązania głównych problemów zagadnienia czynszowego z przesunięciem niektórych spraw trudniejszych do realizacji na okres późniejszy. Na skutek niemożliwości zastosowania jednolitej podwyżki stawek komornego, dekret różniczkuje stawki komornego w zależności od źródła dochodu płatników, z tym, że świat pracy nie zostanie, przynajmniej na najbliższy okres czasu, dotknięty tą podwyżką.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#FeliksJarosz">Reforma komornego opiera się na zdyferencjonowaniu wysokości komornego według trzech grup. Pełna podwyżka stawek dekretu dotyczy sektora gospodarki prywatnej, pośrednia podwyżka 50% dotyczy warstwy drobnokapitalistycznej, dla osób ze świata pracy pozostają stawki dotychczasowe.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#FeliksJarosz">Dekret przewiduje różne stawki, w zależności od wielkości miasta, ze względu na ilość mieszkańców i wyposażenie lokalu w odpowiednie urządzenia.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#FeliksJarosz">Celem zgromadzenia funduszów na dokonanie remontów kapitalnych w budynkach mieszkalnych, dekret przewiduje utworzenie funduszu gospodarki mieszkaniowej, który się będzie składał z funduszu ogólno-krajowego oraz funduszów lokalnych powiatu lub miasta wydzielonego z powiatu. Na czele funduszu ogólnokrajowego stoi zarząd, do którego wchodzą przedstawiciele Rady Państwa i poszczególnych ministrów, a nadzór sprawuje Minister Odbudowy. Na czele funduszu lokalnego powiatu lub miasta wydzielonego znajduje się i administruje tym funduszem komitet funduszu lokalnego, a nadzór nad działalnością komitetu sprawuje prezydium rady powiatowej.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#FeliksJarosz">W imieniu Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Odbudowy wnoszę o przyjęcie do zatwierdzającej wiadomości dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali. Drugi dekret jest to dekret z dnia 25 października 1948 r. o zmianie dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali, który jest poniekąd nowelą do dekretu, który zreferowałem.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#FeliksJarosz">Dekret ten wprowadził obowiązek płacenia podwyższonego czynszu przez podatników podatku obrotowego i w pewnych wypadkach wywołał uciążliwą sytuację dla pracowników państwowych i samorządowych oraz przedsiębiorstw państwowych, które stały się płatnikami tego podatku wyłącznie z tytułu umów o dzieło, zawartych z sektorem publicznym w zakresie specjalności, do której posiadają fachowe przygotowanie. Do tej kategorii należy zaliczyć m. in. sędziów pełniących obowiązki notariuszów, księgowych, inżynierów, techników budowlanych itd. Art. 1 ust. 1 tego dekretu zwalnia wymienionych wyżej od obowiązku płacenia podwyższonych czynszów upoważniając jednocześnie Radę Ministrów do rozszerzenia tego zwolnienia na inne kategorie pracowników najemnych będących podatnikami podatku obrotowego.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#FeliksJarosz">W imieniu Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Odbudowy wnoszę o zatwierdzenie powyższego dekretu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WacławBarcikowski">Czy pragnie kto zabrać głos w sprawie zreferowanych przed chwilą dekretów? Nikt głosu nie zabiera. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za zatwierdzeniem dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że dekret ten został jednomyślnie przez Sejm zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za zatwierdzeniem dekretu z dnia 25 października 1948 r. o zmianie dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że dekret ten został jednomyślnie przez Sejm zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Odbudowy o rządowym, projekcie ustawy o zmianie dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali (druki nr 398 i 468).</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#WacławBarcikowski">Udzielam, głosu sprawozdawcy posłowi Jaroszowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#FeliksJarosz">Projekt ustawy o zmianie dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali tyczy się tytko jednego przepisu art. 5 ust. 4 dekretu z dnia 28 lipca 1948 r., zmienionego zresztą dekretem z dnia 25 października 1948 r. Zamiast krótkiego ustępu art. 5 obecnie proponowana jest następująca zmiana:</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#FeliksJarosz">„5) Rada Ministrów może w drodze rozporządzenia zezwolić także innym kategoriom najemców, choćby objętym przepisami ust. 1 lit. a) i b), na opłacanie czynszów bądź w dotychczasowej wysokości, bądź w wysokości połowy stawek, określonych w tabeli nr 1”. O co chodzi w tym przepisie? O to, że na podstawie pierwotnego brzmienia płatnicy podatku obrotowego byli obowiązani do płacenia podwyższonego czynszu bez względu na źródło przychodów, podlegających opodatkowaniu. Dekret z dnia 25 października 1948 r. upoważniał Radę Ministrów do zwalniania od czynszów urzędowych płatników podatku obrotowego, ograniczając to prawo wyłącznie do pracowników państwowych, samorządowych oraz innych osób, których również podstawą utrzymania jest stosunek pracy najemnej. Upoważnienie to okazało się niewystarczającym ponieważ zachodzą wypadki, w których z przyczyn natury gospodarczej należy zwalniać od podwyższonego czynszu także płatników podatku obrotowego nie będących pracownikami najemnymi. Ma to np. miejsce przy projektowanych ulgach na ziemiach odzyskanych (zwolnienie dla rzemieślników i pracowników służby zdrowia w okresie roku od rozpoczęcia działalności zawodowej), ponadto może zajść konieczność zwolnienia od podwyżki czynszu tych podatników podatku obrotowego, dla których pełne lub nawet ulgowe stawki czynszu wprowadzałyby obciążenie, przekraczające możliwości płatnicze. Krótko mówiąc ten projekt ustawy, który referuję, daje możność Radzie Ministrów rozszerzenia ulg na szereg kategorii osób, które skądinąd obowiązane są do płacenia podatku obrotowego, ale ich stopa zarobkowa jest tak niska, że pozostawienie czynszu podwyższonego dekretem z dnia 28 lipca 1948 r. byłoby krzywdzące dla nich, a w konsekwencji nie mieliby oni nawet możliwości uregulowania tego czynszu, jaki w myśl dekretu na nich by przypadał, W imieniu obydwu komisyj mam zaszczyt prosić o przyjęcie projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#FeliksJarosz">Równocześnie Komisje Prawnicza i Regulaminowa oraz Odbudowy na posiedzeniu w dniu 28 lutego 1949 r. podjęły dwie rezolucje pod adresem Rządu:</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#FeliksJarosz">1)„Sejm wzywa Rząd do wydania w terminie dwutygodniowym rozporządzenia, wyłączającego spod działania dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali (Dz.U.R.P, nr 36. poz. 259) — lokale zajmowane przez stronnictwa polityczne i cechy rzemieślnicze z mocą obowiązującą od dnia 1 września 1948 r.”.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#FeliksJarosz">2)„Sejm wzywa Ministra Przemysłu i Handlu do wydania w terminie dwutygodniowym spisu spółdzielni pracy, korzystających z ulg, przewidzianych dla świata pracy w dekrecie z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali (Dz.U. R.P. nr 36, poz. 259)”.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#FeliksJarosz">W imieniu połączonych komisyj proponuję przyjęcie tych rezolucyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WacławBarcikowski">Otwieram rozprawę. Kto pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem zreferowanego projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy został w drugim czytaniu uchwalony.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ w drugim czytaniu Sejm przyjął projekt ustawy w brzmieniu nadanym mu przez komisję, proponuję przeto przystąpienie do trzeciego czytania. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o zmianie dekretu z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#WacławBarcikowski">Czy kto życzy sobie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że ustawa została przez Sejm jednomyślnie uchwalona.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#WacławBarcikowski">Do ustawy tej są dwie rezolucje, zawarte w druku nr 468. Przegłosujemy te rezolucje bez powtarzania ich treści.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem rezolucji nr 1, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#WacławBarcikowski">Głosujemy nad rezolucją nr 2. Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#WacławBarcikowski">Obie rezolucje zostały uchwalone jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Morskiej o rządowym projekcie ustawy o zakładaniu rejestrów dla statków żeglugi śródlądowej, których rejestry zaginęły lub uległy zniszczeniu, oraz o opłatach w postępowaniu, dotyczącym rejestru statków żeglugi śródlądowej (druki nr 435 i 463).</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Wilanowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełWilanowski">Dla całości obrotu i normalnej gospodarki konieczne jest nie tylko odtworzenie dawnych rejestrów, ale i ustalenie w rejestrze faktycznego stanu rzeczy. Stąd potrzeba wydania specjalnych przepisów, stąd potrzeba właśnie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PosełWilanowski">Zgłoszony przez Rząd projekt ustawy był przedmiotem obrad połączonych Komisyj Morskiej oraz Prawniczej i Regulaminowej. Przyjęte zostały drobne poprawki stylistyczne, nie zmieniające treści projektu.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PosełWilanowski">Imieniem Komisyj Morskiej oraz Prawniczej i Regulaminowej wnoszę, by Sejm uchwalić raczył projekt ustawy zawarty w druku nr 435 z poprawkami, zamieszczonymi w druku nr 463.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WacławBarcikowski">Otwieram rozprawę. Kto zgłasza się do głosu? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem powyższego projektu ustawy w brzmieniu, zaproponowanym przez komisje, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ w drugim czytaniu projekt ustawy został przyjęty w brzmieniu zaproponowanym przez komisje, proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Sprzeciwu nie ma.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o zakładaniu rejestrów dla statków żeglugi śródlądowej, których rejestry zaginęły lub uległy zniszczeniu, oraz o opłatach w postępowaniu, dotyczącym rejestru statków żeglugi śródlądowej.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#WacławBarcikowski">Gzy kto pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem powyższego projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę jednomyślnie uchwalił.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 12 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Spółdzielczości i Aprowizacji o rządowym projekcie ustawy o zakładaniu rejestrów spółdzielni, w których rejestry zaginęły lub uległy zniszczeniu (druki nr 437 i 469).</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#WacławBarcikowski">Głos ma sprawozdawca posłanka Strusińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KrystynaStrusińska">Wysoka Izbo! Ustawa o zakładaniu rejestrów spółdzielni, których rejestry zaginęły lub uległy zniszczeniu, którą referuję, reguluje stan prawny powstały na skutek zaginięcia lub zniszczenia rejestrów spółdzielni. Do zgłoszenia wniosku o założeniu rejestru spółdzielni uprawnione są władze spółdzielni, Centralny Związek Spółdzielczy, właściwa centrala spółdzielni lub centrala spółdzielczo-państwowa. Jako termin dla zgłoszenia wniosku o założenie rejestru przewiduje się okres jednego roku od dnia wejścia w życie referowanej ustawy. Nowozałożony rejestr powinien odpowiadać rzeczywistemu stanowi rzeczy w chwili wydania postanowienia o jego założeniu. Przy odtworzeniu w braku dokumentów urzędowych mogą być uwzględnione wszelkie inne przewidziane przez prawo dowody, nie wyłączając dowodu z przesłuchania stron.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#KrystynaStrusińska">Jako sankcję niezgłoszenia w terminie jednego roku wniosku o założeniu rejestru projekt ustawy przewiduje wykreślenie spółdzielni z rejestru.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#KrystynaStrusińska">Projekt ustawy rozciąga moc prawną uchwalanej ustawy i na sprawy, które już obecnie znajdują się w sądzie.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#KrystynaStrusińska">Do rządowego projektu ustawy komisje na wspólnym posiedzeniu uchwaliły szereg poprawek, natury raczej stylistycznej i redakcyjnej.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#KrystynaStrusińska">W imieniu Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Spółdzielczości i Aprowizacji wnoszę o uchwalenie ustawy o zakładaniu rejestrów spółdzielni, których rejestry zaginęły lub uległy zniszczeniu z poprawkami, zgłoszonymi przez komisje.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WacławBarcikowski">Nikt więcej do głosu nie jest zapisany. Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem powyższego projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję, Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy został w drugim czytaniu uchwalony.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ w drugim czytaniu projekt ustawy został przyjęty w brzmieniu, zaproponowanym przez komisje, przeto na zasadzie art. 50 regulaminu Sejmu Ustawodawczego proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o zakładaniu rejestrów spółdzielni, których rejestry zaginęły łub uległy zniszczeniu.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem powyższego projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę jednomyślnie uchwalił.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 13 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Opieki Społecznej o poselskim projekcie ustawy o pracowniczych ogrodach działkowych, zamieszczonym we wniosku posłów klubu poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (druki nr 459 i 472).</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłance Piwowarskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#IrenaPiwowarska">Powstanie ogrodów działkowych w Polsce jak i pozostałych krajach Europy zbiega się z nasileniem rozwoju przemysłu i przypada na lata 1898–1900. Wprawdzie ówczesna akcja ogrodnictwa działkowego nie przypomina obecnej formy organizacyjnej, a były to poletka nieogrodzone, bez planu obsiane, zasadzone roślinami użytkowymi, ozdobnymi względnie zadrzewione. Tym niemniej nowoprzybyły, jeszcze niezaaklimatyzowany mieszkaniec miasta, ogłuszony hałasem fabrycznym, wyczerpany fizycznie, doznawał na działce odprężenia psychicznego.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#IrenaPiwowarska">Nie należy również pominąć korzyści materialnych płynących z uprawy działki, bowiem zbiory jarzyn i owoców z 300 m2 ziemi pokryją całkowicie zapotrzebowanie 4-osobowej rodziny.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#IrenaPiwowarska">Pierwsze organizacje ogrodów działkowych powstały w Europie przed 1900 r. w następującej. kolejności: Belgia, Niemcy, Anglia, Luksemburg, Francja, Holandia, Austria.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#IrenaPiwowarska">W 1926 r. zorganizował się Związek Ogrodów Działkowych z siedzibą w Luksemburgu. Zadaniem Międzynarodowego Związku Ogrodów i Osiedli Działkowych było:</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#IrenaPiwowarska">1) zbieranie i przechowywanie dokumentów, broszur, czasopism i gazet z dziedziny ogrodów działkowych.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#IrenaPiwowarska">2) udzielanie informacji i obwieszczanie ważniejszych zarządzeń poszczególnym swoim członkom (towarzystwom),</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#IrenaPiwowarska">3) coroczne opracowywanie sprawozdań z ruchu i rozwoju towarzystw poszczególnych państw jako też podawanie do wiadomości wyciągów z ich urzędowych pism.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#IrenaPiwowarska">Do międzynarodowego Związku Ogrodów Działkowych należały przed wojną państwa: Dania, Egipt. Francja, Finlandia, Grecja, Holandia, Irlandia, Kongo Belgijskie, Luksemburg, Łotwa, Niemcy, Polska, Portugalia, Szwecja, Szwajcaria, Wiochy, Węgry.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#IrenaPiwowarska">Od zaistnienia Międzynarodowego Związku Ogrodów Działkowych w okresach co dwa łata odbywały się międzynarodowe zjazdy, w których Polska od 1928 r. brała udział.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#IrenaPiwowarska">Kolebką akcji ogrodów działkowych w Polsce są województwa: katowickie, poznańskie i pomorskie.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#IrenaPiwowarska">Od 1927 r. powstał komitet organizacyjny Związku Towarzystw Ogrodów Działkowych z siedzibą w Poznaniu. Postawił on sobie za zadanie:</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#IrenaPiwowarska">1) współpracę z władzami państwowymi i samorządowymi w organizowaniu kolonii ogrodów działkowych.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#IrenaPiwowarska">2) podejmowanie inicjatywy wydawania przepisów prawnych, dotyczących tworzenia i ochrony ogrodów działkowych,</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#IrenaPiwowarska">3) niesienie pomocy i udzielanie wskazówek towarzystwom ogrodów działkowych, zwłaszcza w urządzaniu boisk, basenów kąpielowych, plaż, hal i przyrządów gimnastycznych dla półkolonii letnich,</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#IrenaPiwowarska">4) nawiązanie łączności z podobnymi towarzystwami ogrodów działkowych,</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#IrenaPiwowarska">5) udzielanie obrony prawnej,</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#IrenaPiwowarska">6) urządzanie zjazdów, konferencyj i kursów,</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#IrenaPiwowarska">7) opracowywanie statystyk na podstawie czynności towarzystw ogrodów działkowych.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#IrenaPiwowarska">Przed wojną liczba członków Centralnego Związku Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych nie przekroczyła cyfry 50.241. Brak podstaw prawnych, na których akcja ta mogłaby oprzeć swoją działalność, hamował jej rozwój. Natomiast tam, gdzie ustawodawstwo państwowe chroniło akcję ogrodów działkowych, a przede wszystkim zabezpieczało działkowcowi stałe tereny i całość zbiorów z działki, rozwijała się ona pomyślnie. Np. w Anglii było w tym samym okresie 1.200.000, w Niemczech 1.400.000 działek.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#IrenaPiwowarska">Dobra wola zarządu miasta, od której zależało przydzielenie terenu pod ogród działkowy, okazała się niewystarczająca. Pomoc zarządów miast w tej akcji przez stosowanie ulgi czynszowe, dostarczanie drzew, krzewów, do prowadzanie wody, robienie planów, wytyczanie działek i wykonywanie temu podobnych prac terenowych była pomocą niestałą. Zarządy miast nie były zobowiązane do jej udzielenia, W licznych wypadkach uzależniona ona była od zrozumienia doniosłości akcji ogrodnictwa działkowego przez prezydenta, względnie burmistrza miasta.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#IrenaPiwowarska">W dużej mierze ujemnie odbiło się na popularności akcji niefortunne szukanie rozwiązania kryzysu gospodarczego w 1928 r. przez Ministerstwo Opieki Społecznej. Ówczesny rząd dla złagodzenia doli bezrobotnego za pośrednictwem Funduszu Pracy umieścił bezrobotnych na ogrodach działkowych. Na skutek takiego posunięcia ogrody działkowe, mające do spełnienia rolę zagadnienia gospodarczo-społeczno-wychowawczego, stały się odpowiednikiem „Polusa” czy Annopola — osiedla w Warszawie, gdzie umieszczano wyeksmitowanych za niepłacenie komornego.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#IrenaPiwowarska">Niefortunne szukanie rozwiązania bezrobocia w podanej formie w ogrodach działkowych zgromadziło na niewielkiej przestrzeni ludzi wspólnych sobie krzywdą społeczną — bezrobociem. Wolna przestrzeń i bliskie sąsiedztwo nastręczały sprzyjające okoliczności do spotykania się i stałego omawiania przykrego dla nich losu, co musiało dać w efekcie jeszcze większe rozgoryczenie i przekreślić nawet radość, jaką dają zbiory z działki. W tej sytuacji na ogrody działkowe nie przyszli ludzie z własnej woli, ale zmuszeni przez los i przez Fundusz Pracy i z radością je opuszczali w momencie poprawy ich stopy życiowej.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#IrenaPiwowarska">Użytkowanie działki bezrobotni traktowali powszechnie jako zło konieczne, rzecz przejściową. Pogorszyły jeszcze sprawę napisy umieszczone na widocznym miejscu, na bramach ogrodów działkowych: „Działki prowadzone przez Fundusz Pracy”. Wywieszki te jeszcze do dziś można oglądać chociażby w Warszawie na Powązkach. Zrobiły one dużą krzywdę samemu zagadnieniu ogrodów działkowych. Napis wspomnianej treści upewniał postronnych szczególnie w okolicach, gdzie działki były nowością, że ogród działkowy to miejsce nie dla każdego człowieka, lecz tylko dla napiętnowanego bezrobociem, co przecież kojarzy się z nieszczęściem i z poczuciem obniżenia osobistej godności. Filantropijne traktowanie człowieka przed wojną zrobiło krzywdę akcji ogrodów działkowych. Niedostateczna propaganda korzyści, płynących z działki, nie zdołała naprawić zła, wyrządzonego akcji ogrodów działkowych przez Fundusz Pracy.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#IrenaPiwowarska">W województwach, gdzie zapoczątkował akcję ogrodów działkowych Fundusz Pracy, ma ona tam i dziś małe powodzenie. Potwierdzeniem tego spostrzeżenia są chociażby województwa: łódzkie, kieleckie, białostockie i rzeszowskie.</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#IrenaPiwowarska">Przed wojną działkowcy dzielili się na dwie grupy. Jedni to bezrobotni, mający ułatwienia materialne, drudzy, to ludzie zamożni, których wkłady w działkę przewyższały korzyści z niej osiągnięte. Ci ostatni wbrew regulaminowi nie uprawiali ziemi sami, co zresztą uchodziło im bezkarnie, ale korzystali z usług najemnego pracownika.</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#IrenaPiwowarska">W Polsce ludowej w okresie powojennym akcja zakładania i prowadzenia ogrodów działkowych nabrała specjalnego znaczenia. Dowodem tego jest wydanie w dniu 25 czerwca 1946 r. dekretu o ogrodach działkowych, który podnosi je do roli instytucji użyteczności publicznej i gwarantuje im planowy rozwój, zaopatrzenie w środki produkcji i zapewnia ogrodom subwencje na cele inwestycyjne i organizacyjne.</u>
<u xml:id="u-47.26" who="#IrenaPiwowarska">Związki zawodowe zainteresowały się akcją ogrodnictwa działkowego. Potwierdzeniem tego są chociażby liczne uchwały plenarnych posiedzeń Komisji Centralnej Związków Zawodowych, zalecające szerzenie tej akcji ze względu na znaczenie ogrodów działkowych jako uzupełniającego źródła zaopatrzenia świata pracy, jak i ze względu na pośrednie korzyści, wynikające z pracy na świeżym powietrzu, która regeneruje siły fizyczne i psychiczne pracownika działkowca.</u>
<u xml:id="u-47.27" who="#IrenaPiwowarska">Wymienione fakty wyjaśniają powody, dla których Komisja Centralna Związków Zawodowych poświęca temu zagadnieniu tyle uwagi.</u>
<u xml:id="u-47.28" who="#IrenaPiwowarska">Nie należy też się dziwić, że Komisja Centralna Związków Zawodowych powiadomiona przez Zarząd Główny Związku Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych o zmniejszającej się liczbie użytkowników działek (10 lipca 1947 r. było 163.357 działek, a 1 stycznia 1948 r. — 99.755 działek) została tym poważnie zaniepokojona i poczęła szukać przyczyny zaistnienia takiego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-47.29" who="#IrenaPiwowarska">Po wnikliwej analizie Komisja Centralna Związków Zawodowych doszła do wniosku, że na osłabienie zainteresowania się akcją przede wszystkim wpłynęło:</u>
<u xml:id="u-47.30" who="#IrenaPiwowarska">1) nieumiejętność wykorzystania przez Związek Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych nadanych mu dekretem przywilejów,</u>
<u xml:id="u-47.31" who="#IrenaPiwowarska">2) wadliwa struktura Związku Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych, sprzyjająca rozwojowi autonomii jednostki organizacyjnej z krzywdą dla całości akcji,</u>
<u xml:id="u-47.32" who="#IrenaPiwowarska">3) nieskoncentrowanie kredytów na popieranie akcji przez Związek Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych,</u>
<u xml:id="u-47.33" who="#IrenaPiwowarska">4) brak zainteresowania Związku Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych ogrodami działkowymi przy zakładach pracy, działkami kolejarzy i ogrodami w osiedlach robotniczych.</u>
<u xml:id="u-47.34" who="#IrenaPiwowarska">Wobec tego przekazanie kierownictwa akcji ogrodami działkowymi związkom zawodowym i dostosowanie jej do schematu organizacyjnego, podanego w przedstawionym tutaj projekcie ustawy o pracowniczych ogrodach działkowych, winno być zapewnieniem, że akcja, której pionierami byli ludzie pracy, będzie przez nich samych prowadzona w sposób celowy i zgodny z jej zasadami.</u>
<u xml:id="u-47.35" who="#IrenaPiwowarska">Komisja Pracy i Opieki Społecznej, doceniając poważne zadanie, jakie mają spełnić ogrody działkowe, przedkłada Wysokiej Izbie do uchwalenia projekt ustawy. Projekt, doręczony Kolegom Posłom, uległ tylko pewnym stylistycznym poprawkom.</u>
<u xml:id="u-47.36" who="#IrenaPiwowarska">W imieniu komisji proszę o uchwalenie ustawy.</u>
<u xml:id="u-47.37" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Burski.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AleksanderBurski">Wysoki Sejmie! Wniesiona ustawa o pracowniczych ogrodach działkowych jest jedną z tych ustaw, które umacniają i rozszerzają zdobycze i uprawnienia mas pracujących. Nowa ustawa ujmuje zagadnienie ogrodów działkowych z szerszego, społecznego punktu widzenia potrzeb świata pracy, uwzględniając również interesy rozwoju ogrodnictwa działkowego oraz zapewniając korzyści dla działkowiczów. Myślą przewodnią ustawy jest udostępnienie szerokim rzeszom pracowników fizycznych i umysłowych użytkowania istniejących ogrodów działkowych, zdobywanie nowych ogrodów działkowych przy osiedlach fabrycznych oraz stwarzanie środków materialnych i finansowych dla tej akcji. Stwierdzić należy, że istniały w tej dziedzinie pewne złe i zadawnione tradycje i niesprawiedliwe przywileje, z którymi trzeba było walczyć i zapewnić dla wszystkich użytkowników działek równy start i równe warunki użytkowania.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AleksanderBurski">Te nierówności datują się od dość dawna i sięgają okresu przedwojennego. W kapitalistycznej Polsce, w okresie ostrego kryzysu i bezrobocia rządy przedwrześniowe pragnęły za pośrednictwem Funduszu Pracy łagodzić ostre bezrobocia i konflikty przy pomocy różnych środków, m. in. ogródków działkowych. Słynne były i są do dziś dnia ogrody działkowe dla bezrobotnych Kościałkowskiego, przy „Polusie” i inne. Obok osadzania — w ramach akcji ogrodów i osiedli działkowych — bezrobotnych rodzin na wegetujących działkach istniały inne ogrody dla ludzi, rekrutujących się z klasy zamożnej, które służyły im dla rozrywki.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#AleksanderBurski">Akcja zakładania i prowadzenia ogrodów działkowych nabrała w okresie powojennym specjalnego aspektu i znaczenia, jak wynika z referatu tow. posłanki Piwowarskiej. Ustawa o pracowniczych ogrodach działkowych czyni z tych ogrodów działkowych instytucję o użyteczności publicznej i gwarantuje planowy ich rozwój, zapewnia środki prawne oraz subwencje na cele produkcji tych ogrodów.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#AleksanderBurski">Jak wynika z obserwacji i doświadczeń, związki zawodowe poświęciły lej kwestii dużo uwagi i troski, lecz wpływu decydującego nie posiadały. Należy uznać stanowisko Centralnej Komisji Związków Zawodowych, że zajęła się uzdrowieniem tej dziedziny poprzez ustawę, wypływającą z troski o dobro klasy robotniczej i o dobro gospodarki krajowej.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#AleksanderBurski">Zagadnienie ogrodów działkowych posiada duże znaczenie ekonomiczne w naszej gospodarce żywnościowej, a dla świata pracy stwarza dodatkowe źródła zaopatrzenia się w warzywa i produkty ogrodnicze.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#AleksanderBurski">Zarejestrowanych działkowiczów jest około 100.000 i drugie tyle niezarejestrowanych. Działki te obejmują w przybliżeniu około 10.000 ha uprawnej ziemi. Należy zaznaczyć, że wiele ogrodów działkowych w różnych ośrodkach kraju nie jest w pełni wykorzystanych. Szacując oględnie należy przyznać, że na Śląsku i ziemiach odzyskanych około 80% ogrodów działkowych jest zadrzewionych drzewami owocowymi. Zbiory z jednej działki o powierzchni 300 nr mogą zaspokoić roczne zapotrzebowanie warzyw i owoców 4-osobowej rodzinie.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#AleksanderBurski">Jak wynika z tych cyfr i obliczeń, pracownicze ogrody działkowe posiadają ogromne znaczenie dla kraju i mas pracujących. Każde marnotrawstwo w tej sprawie zasługuje na potępienie.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#AleksanderBurski">Akcja ogrodów działkowych stwarza dla użytkowników nie tylko pomoc materialną w formie dodatkowego wyżywienia, ale regeneruje siły fizyczne i psychiczne użytkowników i ich rodzin. Ponadto osiedla ogrodów działkowych stwarzają również duże możliwości akcji kolonijnej.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#AleksanderBurski">Omawiana reforma ogrodnictwa działkowego w Polsce, przekazując gospodarkę ogrodami działkowymi związkom zawodowym, kładzie realne i racjonalne podwaliny właściwego i szerokiego rozwoju ogrodów działkowych, kładzie kres działalności niezorganizowanej oraz wiąże działkowiczów z ruchem zawodowym dla wspólnych korzyści i zapewnienia klasie robotniczej decydującego wpływu na rozwój ogrodnictwa działkowego w Polsce. Masy pracujące osiągała jeszcze jedną zdobycz socjalną, co utwierdza ich w przekonaniu, że w ustroju socjalistycznym w Polsce klasa robotnicza podniesie swój poziom życiowy i może lepiej żyć niż dotychczas.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#AleksanderBurski">Biorąc pod uwagę wszystkie korzyści i dobra, jakie płyną z ustawy o pracowniczych ogrodach działkowych, będąc pewnym, że ogrody te służą interesom klasy robotniczej, klub poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej głosować będzie w całości za ustawą.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Moskwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ZygmuntMoskwa">Wysoki Sejmie! Przedłożony wniosek posłów klubu poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w sprawie pracowniczych ogrodów działkowych już w samym tytule przez słowo „pracownicze” określa zasadniczy charakter projektowanej ustawy. Ustawa ta ma więc być jeszcze jednym czynnikiem zmierzającym do stworzenia masom pracującym jak najlepszych warunków egzystencji.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#ZygmuntMoskwa">Dzięki gospodarce planowej osiągamy duże sukcesy natury materialnej i socjalnej. Dotychczasowa praktyka, zgodnie z przewidywaniami, wykazała, że tylko akcja zaplanowaną i realizowana w duchu jednolitych metod w skali krajowej daje gwarancję powodzenia. Z drugiej strony ta sama praktyka udowodniła, że świat pracy sam najlepiej, bo najsprawiedliwiej, potrafi realizować wszelkie akcje, zmierzające do podniesienia stopy życiowej mas pracujących. I dlatego akcja ogrodów działkowych otrzymuje w skali państwowej jeden centralny ośrodek dyspozycyjny, którym będzie Komisja Centralna Związków Zawodowych. Komisja Centralna Związków Zawodowych, jako organizacja reprezentująca interesy świata pracy, potrafi najlepiej pokierować akcją ogrodów działkowych w duchu ujednolicenia metod i dostosowania ich w praktyce do istotnych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#ZygmuntMoskwa">Ustawa stwarza realne podstawy finansowe dla planowego prowadzenia akcji ogrodów działkowych, nakładając na instytucje czy też zakłady pracy obowiązek wstawiania do budżetów sum na zakładanie i utrzymanie ogrodów działkowych, a na zainteresowane ministerstwa obowiązek zamieszczania w swych budżetach kwot potrzebnych na zakładanie takich ogrodów.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#ZygmuntMoskwa">Akcja ogrodów działkowych nabiera więc wszelkich cech akcji planowej na odcinku socjalnym, a przez skoncentrowanie jej w ręku Komisji Centralnej Związków Zawodowych staje się instrumentem, regulującym częściowo poprawę bytu świata pracy.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#ZygmuntMoskwa">Dotychczas użytkownicy działek byli poddzierżawcami Towarzystw Ogrodów Działkowych. Ustawa zrywa z tą zasadą. Działki otrzymują użytkownicy na podstawie przydziałów i na warunkach, ustalonych przez związek zawodowy, co daje pełną gwarancję ochrony interesów pracowników.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#ZygmuntMoskwa">Tak więc wszystkie elementy tej ustawy wskazują na wielką troskę o człowieka pracy i są jednocześnie wyrazem tego, że na początku realizacji trzeciego reku narodowego planu odbudowy gospodarczej potrafiliśmy na wielu odcinkach, dotyczących opieki nad człowiekiem pracy, plan ten przekroczyć.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#ZygmuntMoskwa">I ten moment natury socjalnej nadaje zasadniczy rys omawianej ustawie. Ale obok niego występuje niemniej ważne zagadnienie drugie, a mianowicie: przebudowy systemu życia zbiorowego w miastach, którego wyrazem jest również omawiana ustawa. Polska ludowa objęła w spadku miasta, które były same, jak również i życie w nich, budowane na zasadach ustroju kapitalistycznego. Zmieniony człowiek Polski ludowej, przepojony ideą socjalizmu, musi znaleźć inne ramy bytowania codziennego poza miejscem pracy.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#ZygmuntMoskwa">Jednocześnie w związku z szybko postępującym uprzemysłowieniem kraju, a co za tym idzie przyrostem ludności miejskiej, zagadnienie należytego zorganizowania życia w miastach wysuwa się dzisiaj jako jedno z czołowych zagadnień. I stąd powstała akcja Zakładów Osiedli Robotniczych, tworzących nowy typ miasta budowanego na zasadach socjalistycznych, i stąd wielkie zadania dla budowniczych nowych dzielnic i miast takiego powiązana terenów ogrodów działkowych z terenami miejskimi i z zakładami pracy, aby w całości otrzymać układ jak najbardziej harmonijny, będący pełnym wyrazem ducha naszej epoki.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#ZygmuntMoskwa">Akcja ogródków działkowych, realizowana kosztem Skarbu Państwa dla świata pracy, jest najbardziej wymownym akcentem słuszności polityki Rządu, który — w miarę postępującej odbudowy życia gospodarczego — potrafi coraz więcej dochodu narodowego przekazywać tym, którzy się do niego przyczynili, tj. ludziom pracy, realizując przez to hasło sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#ZygmuntMoskwa">Klub poselski Stronnictwa Demokratycznego widzi więc w omawianej ustawie jeszcze jeden krok, zmierzający do realizacji nowych form życia zbiorowego w Polsce ludowej, widzi w tej ustawie jeszcze jeden czynnik zmierzający do podniesienia stopy życiowej człowieka pracy i dlatego będzie głosował za tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WacławBarcikowski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem omówionego projektu ustawy w brzmieniu, zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że projekt ustawy o pracowniczych ogrodach działkowych, został w drugim czytaniu uchwalony.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ w drogim czytaniu Sejm przyjął projekt ustawy w brzmieniu komisyjnym, przeto na postawie art. 50 pkt. 6 i art. 28 pkt. 2 regulaminu proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#WacławBarcikowski">Wobec tego przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o pracowniczych ogrodach działkowych.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę jednomyślnie uchwalił.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#WacławBarcikowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#WacławBarcikowski">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Kancelarii Sejmu Ustawodawczego.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#WacławBarcikowski">Wobec konieczności załatwienia pilnych spraw następne posiedzenie Sejmu Ustawodawczego odbędzie się w dniu dzisiejszym o godzinie 18 min. 30 z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#WacławBarcikowski">„1. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy z dnia 30 stycznia 1948 r. o obowiązku społecznego oszczędzania (druki nr 476 i 481).</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#WacławBarcikowski">2. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o dekretach Rządu Rzeczypospolitej Polickiej:</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#WacławBarcikowski">a) z dnia 25 października 1948 r. o zasadach i trybie likwidacji niektórych przedsiębiorstw bankowych (Dz. U. R. P. nr 52, poz. 410),</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#WacławBarcikowski">b) z dnia 25 października 1948 r. o zasadach i trybie likwidacji niektórych instytucji kredytu długoterminowego (Dz. U. R. P, nr 52, poz. 411),</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#WacławBarcikowski">c) z dnia 25 października 1948 r. o reformie bankowej (Dz. U. R. P. nr 52. poz. 412) - (druk nr 474).</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#WacławBarcikowski">3. Sprawozdanie Komisji Samorządowej o rządowym projekcie ustawy o nadaniu ustroju miejskiego gminie wiejskiej „Wirek” w powiecie katowickim, województwie śląskim (druki nr 399 i 464).</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#WacławBarcikowski">4. Sprawozdanie Komisyj: Skarbowo-Budżetowej oraz Samorządowej o dekretach Rządu Rzeczypospolitej Polskiej:</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#WacławBarcikowski">a) z dnia 23 sierpnia 1.948 r. o zmianie dekretu z dnia 20 marca 1946 r. o podatkach komunalnych (Dz. U. R. P. nr 41, poz. 297),</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#WacławBarcikowski">b) z dnia 25 października 1948 r. o zmianie dekretu z dnia 20 marca 1946 r. o podatkach komunalnych (Dz. U. R. P. nr 52, poz. 416) — (druk nr 473).</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#WacławBarcikowski">5. Sprawozdanie Komisji Spółdzielczości i Aprowizacji o dekrecie Rządu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 29 września 1948 r. o zniesieniu urzędu Ministra Aprowizacji (Dz. U. R. P. nr 48, poz. 360) — (druk nr 467).</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#WacławBarcikowski">6. Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o wniosku Ministra Bezpieczeństwa Publicznego w sprawie zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej posła Franciszka Wójcickiego (druk nr 480)”.</u>
<u xml:id="u-52.22" who="#WacławBarcikowski">Proszę Obywatela Sekretarza o odczytanie komunikatu w sprawie posiedzeń komisyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanWitoszka">Posiedzenie Komisji Skarbowo-Budżetowej odbędzie się bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia plenarnego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JanWitoszka">Posiedzenia Komisji Planu Gospodarczego, które miały się odbyć w dniach 10 i 11 marca br., zostały przełożone na dni 15 i 16 marca br godz. 16.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JanWitoszka">Członkowie Komisji Przemysłu i Handlu proszeni są o zebranie się w dniu dzisiejszym bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WacławBarcikowski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 15 min. 35.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>