text_structure.xml 346 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min. 05)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Jadwiga Biedrzycka i Jerzy Ozdowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Na sekretarzy powołuję posłów Danutę Pawlikowską i Wiesławę Góźdź.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Danuta Pawlikowska.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Protokół 19 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Obywatele Posłowie! Przed kilkoma tygodniami zakończył obrady II Kongres Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Jego przebieg potwierdził, że idea porozumienia narodowego, obywatelskiej troski o nadrzędne racje państwa i narodu jest ugruntowaną zasadą działania tego ruchu.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Sejm zawsze łączyły ścisłe więzy z Patriotycznym Ruchem Odrodzenia Narodowego. Poparcie Sejmu od pierwszych dni towarzyszyło powstającym oddolnie Obywatelskim Komitetom Ocalenia Narodowego. Uchwały Sejmu VIII kadencji w sprawie porozumienia narodowego oraz w związku z powstaniem PRON wyrażały troskę o pomyślny rozwój tego ruchu.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Życie potwierdziło trafność ówczesnych decyzji. Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, zespalający aktywność wielomilionowej rzeszy obywateli, wielu organizacji, stowarzyszeń i instytucji, partii i stronnictw politycznych, stał się znaczącym faktem politycznym w naszym życiu publicznym.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#Marszałek">W uchwałach II Kongresu znalazła wyraz świadomość, że kraj nasz stoi w obliczu doniosłych decyzji, rozstrzygających o przyszłości na dziesięciolecia. Dlatego też problemy II etapu reformy gospodarczej oraz społeczno-gospodarczego rozwoju kraju Kongres uznał za podstawową obecnie płaszczyznę porozumienia narodowego. Rola Ruchu powinna być doniosła zarówno w określaniu ostatecznego kształtu reformy, jak i w pozyskiwaniu czynnego, społecznego poparcia dla jej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">Uchwały II Kongresu zapowiadają aktywną rolę PRON w kształtowaniu i realizacji zasad socjalistycznej demokracji. W ostatnich latach, m.in. z inicjatywy ruchu, dokonano istotnych zmian w prawie wyborczym, przed kilkoma tygodniami uchwaliliśmy nowelę konstytucyjną i ustawę dotyczącą konsultacji społecznych i referendum. W toku dzisiejszego posiedzenia rozpatrywać będziemy projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#Marszałek">W minionych latach PRON stał się istotnym czynnikiem funkcjonowania naszej demokracji. Dlatego przywiązujemy szczególną wagę do zapowiedzi wzmożonych działań Ruchu na rzecz pełnego wykorzystywania wszystkich istniejących możliwości aktywnego uczestnictwa obywateli w życiu społeczno-politycznym kraju. Chodzi o pobudzanie twórczej aktywności zarówno w skali ogólnokrajowej, jak również o wyzwalanie zdrowych inicjatyw terenowych i środowiskowych, o najszerzej pojętą obywatelską aktywność służącą postępowi społeczno-gospodarczemu.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#Marszałek">Dziś sprawą zasadniczą jest bowiem przechodzenie od dyskusji do działania, kontynuowanie dialogu nie o przeszłości, ale o przyszłości, wykorzystywanie jego rezultatów w praktyce społeczno-gospodarczej. Wymaga to dalszego rozszerzenia ram porozumienia narodowego. Sprzyjać temu powinno dążenie do pogłębiania wieloświatopoglądowego charakteru PRON, jego otwarcie na odmienności ideowo-politycznych motywacji służących umacnianiu reform i socjalistycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#Marszałek">Z trybuny kongresowej zgłoszone zostały przez Przewodniczącego Rady Państwa Wojciecha Jaruzelskiego doniosłe propozycje dotyczące zmniejszenia zbrojeń w Europie Środkowej. Propozycje stopniowego rozrzedzenia potencjału jądrowych i konwencjonalnych środków walki w regionie rozgraniczającym przeciwstawne sojusze wojskowo-polityczne służą procesowi zmniejszania środków zastraszania i zwiększania środków zaufania i współpracy. Stanowią one wyraz regionalnego rozwiązywania ważnych problemów międzynarodowych, idei, która w przeszłości przyświecała już niejednokrotnie zgłaszanym przez Polskę inicjatywom. Propozycje polskie są ściśle związane z pokojowymi inicjatywami Związku Radzieckiego i innych państw socjalistycznych. Pragnę w imieniu Sejmu wyrazić pełne poparcie dla doniosłych propozycji zgłoszonych przez Przewodniczącego Rady Państwa Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#Marszałek">Obywatele Posłowie! Dotychczasowe osiągnięcia PRON są rezultatem ofiarnej, wytrwałej, często jakże trudnej pracy tysięcy działaczy. Wyrażamy im słowa naszego uznania.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#Marszałek">Jestem przekonany, że wyrażam uczucia wszystkich obywateli posłów, jeśli przekażę słowa uznania za dotychczasową działalność oraz gratulacje w związku z ponownym wyborem na Przewodniczącego Rady Krajowej PRON obywatelowi posłowi Janowi Dobraczyńskiemu. Przekazujemy również nasze najlepsze gratulacje członkom władz naczelnych Ruchu.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#Marszałek">II Kongres Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego w pełni potwierdził, że dotychczasowy kierunek działalności Ruchu sprawdził się. Pragnę podkreślić, że tak jak dotychczas, również i w przyszłości Sejm będzie otwarty na inicjatywy Ruchu. Opowiadamy się również za dalszym umacnianiem współdziałania organów Sejmu i odpowiednich ogniw Ruchu. W tym współdziałaniu widzimy bowiem istotną przesłankę owocnej działalności dla dobra naszej ludowej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich (druk nr 165).</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#Marszałek">W imieniu wnioskodawców głos zabierze poseł Marianna Skrzypek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMariannaSkrzypek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu 135 posłów, którzy wnieśli poselski projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi najważniejsze zagadnienia wiążące się z treścią projektu tej ustawy. Idea powołania Rzecznika Praw Obywatelskich zrodziła się na początku lat osiemdziesiątych już w toku dyskusji i prac nad Trybunałem Konstytucyjnym i była rezultatem poszukiwań instytucjonalnych rozwiązań związanych z realizacją socjalistycznej odnowy i demokratyzacji naszego życia. Ideę tę od początku swego istnienia podjął Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, widząc w niej instytucję umacniania socjalistycznej praworządności i stworzenia dalszych skutecznych gwarancji ochrony praw i wolności obywateli.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełMariannaSkrzypek">Zgodnie z uchwałami I Kongresu PRON wystąpił nie tylko jako orędownik powołania instytucji rzecznika, ale był jednocześnie autorem wstępnych założeń projektu ustawy, prowadził szerokie konsultacje oraz pozyskał dla niej poparcie sił politycznych — Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego oraz pozostałych sygnatariuszy PRON. Nie oznacza to jednak, że rzecznik wywołuje tylko pozytywne skojarzenia. W trakcie ogólnospołecznej konsultacji prowadzonej nad założeniami koncepcji organizacyjno-prawnej instytucji rzecznika, opracowanymi przez Radę Państwa, wyrażane były zróżnicowane poglądy zarówno co do potrzeby powołania rzecznika, głównie jednak co do przyszłego zakresu jego działania i usytuowania w systemie organów państwowych. Nieodosobnione też były głosy kwestionujące potrzebę utworzenia tej nowej instytucji, wskazujące na sądy powszechne, Naczelny Sąd Administracyjny, prokuraturę, Najwyższą Izbę Kontroli i inne organy kontrolne w naszym państwie, a których celem jest zapewnienie poszanowania praw i obowiązków obywateli. Wskazywano również na potrzebę doskonalenia ich pracy w miejsce mnożenia nowych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełMariannaSkrzypek">Jednakże większość zabierających głos we wspomnianej ogólnospołecznej konsultacji poparła potrzebę powołania Rzecznika Praw Obywatelskich. Znalazło to swój wyraz w stanowisku Komitetu Wykonawczego Rady Krajowej PRON w sprawie założeń koncepcji organizacyjno-prawnej instytucji społecznych rzeczników praw obywatelskich, przyjętym po zakończeniu społecznej konsultacji. Przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy uwzględnia merytoryczną koncepcję zaprezentowaną w tym stanowisku.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PosełMariannaSkrzypek">Projektowana instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich nie ma na celu powielania działań organów powołanych do kontroli przestrzegania prawa i praworządności; rzecznik nie uzyskuje też żadnych uprawnień do ingerowania w sferę decyzyjną tych organów, ma on działać obok nich i stanowić dodatkową, skuteczną formę ochrony praw obywateli w działalności administracji oraz innych organów i instytucji państwowych i społecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PosełMariannaSkrzypek">Powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich ma również ważny aspekt międzynarodowy. Znaczenie tego rodzaju instytucji podkreślane było podczas debaty nad Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych. Włączenie jej do polskiego systemu prawno-politycznego jest wyrazem woli władz państwowych do zapewnienia gwarancji możliwie pełnej ochrony praw człowieka zgodnie z ratyfikowanymi przez Polskę umowami międzynarodowymi.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PosełMariannaSkrzypek">Włączając do polskiego systemu prawa i polskich realiów społecznych instytucję rzecznika, zdajemy sobie sprawę z wielu pytań i problemów, tworzymy bowiem nową i wzorcową instytucję. Poza Jugosławią w żadnym państwie socjalistycznym nie ma jeszcze podobnej instytucji. „Przeniesienie” instytucji rzecznika z krajów zachodnich czy też Jugosławii nie jest możliwe, gdyż inny jest tam system prawa i inne warunki oraz społeczne zapotrzebowanie. Stąd też do naszych warunków musi być dostosowany model polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Projekt ustawy wychodzi naprzeciw tym wymogom, statuując rzecznika jako całkowicie nową, oryginalną instytucję polskiego systemu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PosełMariannaSkrzypek">Zgodnie z art. 1 ust. 2 poselskiego projektu ustawy „Rzecznik Praw Obywatelskich jest organem państwowym, stojącym na straży praw i wolności obywatelskich określonych w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i przepisach ustawowych”. Przepis ten, ogólnie określający obszar właściwości rzecznika, wskazuje sferę stosunków prawnych, której mogą dotyczyć sprawy badane przez niego. Sprawy te muszą być regulowane w drodze powszechnie obowiązujących przepisów ustawowych, a więc ustaw, dekretów oraz przepisów wydawanych na podstawie ustaw i w celu ich wykonania.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PosełMariannaSkrzypek">Stojąc na straży praw i wolności obywateli, rzecznik bada, czy nie nastąpiło naruszenie prawa, zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej. Naruszeniem tym może być każde działanie lub zaniechanie będące przejawem niesprawiedliwości, niedbalstwa, zaniedbania, nienależytego wykonywania zadań, sprzecznego ze społecznym poczuciem sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PosełMariannaSkrzypek">Wskutek czyjego działania lub zaniechania rzecznik może podjąć działanie? Na to pytanie nie można udzielić wyczerpującej odpowiedzi, zawierającej enumeratywne wyliczenie tych podmiotów. Dlatego też w art. 1 ust. 3 projektu ustawy posłużono się metodą wskazania podmiotów przez ich funkcje w procesie urzeczywistniania praw i wolności obywateli, mówiąc, iż chodzi tu o „organy, organizacje i instytucje, obowiązane ustawowo do realizacji praw i wolności obywateli”.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PosełMariannaSkrzypek">Niewątpliwie skomplikowane i odpowiedzialne zadania stojące przed rzecznikiem, a także społeczne oczekiwania związane z jego funkcjonowaniem, uzasadniają szczególne wymagania stawiane kandydatowi na to stanowisko. Stąd też przewiduje się, że rzecznikiem może zostać: obywatel polski, który wyróżnia się wiedzą prawniczą, doświadczeniem zawodowym i społecznym oraz cieszy się powszechnym autorytetem ze względu na swe walory moralne i wrażliwość społeczną. Aby prawidłowo wywiązać się z powierzonych obowiązków, rzecznik powinien zostać wyposażony w odpowiadające jego pozycji prerogatywy oraz być niezawisły i niezależny w swej działalności od innych organów państwowych. Niezależność ta jest niezbędna z uwagi na fakt, iż właśnie działalność organów państwowych może stać się przedmiotem jego kontroli.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PosełMariannaSkrzypek">W tym miejscu wypada przypomnieć, z jak szerokim społecznym rezonansem spotkała się propozycja usytuowania rzecznika w strukturze organów państwowych. Dyskutowano, czy ma on funkcjonować przy Sejmie, Radzie Państwa, czy też przy radach narodowych. Czy ma być jeden centralny, czy też centralny z możliwością powoływania delegatur w terenie, wreszcie centralny i wojewódzki czy też tylko wojewódzki.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#PosełMariannaSkrzypek">Autorzy projektu ustawy, zgodnie z przeważającymi postulatami, opowiedzieli się za rzecznikiem funkcjonującym jedynie na szczeblu centralnym, powoływanym przez Sejm na wniosek Rady Krajowej PRON lub Prezydium Sejmu, odpowiedzialnym jedynie przed Sejmem, na zasadach określonych w tej ustawie. Tak więc „umiejscowienie” rzecznika ma pełne oparcie w autorytecie Sejmu. Mając jednak w świadomości fakt, iż tworzymy instytucję nową o charakterze rozwojowym, pozostawiono w projekcie ustawy możliwość takiego jej kształtowania, po zebraniu pierwszych doświadczeń, jak na to wskaże praktyka. Przewidziano zatem w art. 19 projektu, iż rzecznik za zgodą Sejmu będzie upoważniony do ustanawiania swoich pełnomocników terenowych. Nie chcąc jednak już dziś przesądzać potrzeby ustanowienia pełnomocników rzecznika na obszarze kraju ani też terenu ich działania — jedno czy kilka województw — odstąpiono od szczegółowej regulacji tej kwestii, pozostawiając ją inicjatywie rzecznika i weryfikacji w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#PosełMariannaSkrzypek">Wysoki Sejmie! Zasadniczą kwestią, na której chciałabym obecnie skupić uwagę obywateli posłów, są kompetencje, które projekt ustawy przyznaje Rzecznikowi Praw Obywatelskich, przy czym kompetencje te wynikają z zadań oczekujących rzecznika. Projekt uzależnia podjęcie przez rzecznika czynności przewidzianych w ustawie od powzięcia wiadomości wskazującej na naruszenie praw i wolności obywatela. Podjęcie czynności może nastąpić na wniosek lub z urzędu, przy czym określając krąg wnioskodawców w art. 7 projektu, pierwszeństwo przyznaje się obywatelom, bowiem ich to praw ma strzec rzecznik, dlatego powinien być dla nich dostępny. Dzięki temu będzie mógł przyczyniać się również do eliminowania pewnego poczucia — „bezbronności jednostki” wobec rozbudowanego systemu organów i instytucji, których działania mogą być dla obywatela niezrozumiałe, a przez to wywołujące poczucie krzywdy, zaś motywy postępowania — nieczytelne.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#PosełMariannaSkrzypek">Dlatego też proponuje się maksymalne odformalizowanie procedury i formy kierowania wniosków do rzecznika. Wniosek obywatela do rzecznika ma być wolny od opłat, nią wymaga się też zachowania żadnej szczególnej formy; składany byłby bezpośrednio do rzecznika, bez pośrednictwa innych instytucji; powinien jedynie zawierać oznaczenie wnioskodawcy oraz osoby, której praw i wolności sprawa dotyczy, a także określać przedmiot sprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#PosełMariannaSkrzypek">Rzecznik nie jest związany skierowanym do niego wnioskiem, powinien on jednak zapoznać się z każdym wnioskiem doń skierowanym, a następnie decydować samodzielnie, które ze spraw i w jakim trybie określonym w tej ustawie podejmie i poprowadzi. Dodać należy, iż można się spodziewać, przynajmniej w pierwszym okresie działalności rzecznika, masowego napływu wniosków obywateli, bez wykorzystania istniejących już możliwości. Dlatego też rzecznik podejmując sprawy może:</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#PosełMariannaSkrzypek">— samodzielnie poprowadzić postępowanie wyjaśniające,</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#PosełMariannaSkrzypek">— zlecić zbadanie sprawy lub jej części odpowiednim organom, w szczególności organom nadzoru, prokuratury, kontroli państwowej, zawodowej lub społecznej,</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#PosełMariannaSkrzypek">— przekazać sprawę według właściwości,</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#PosełMariannaSkrzypek">— poprzestać na wskazaniu wnioskodawcy przysługujących mu środków działania.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#PosełMariannaSkrzypek">Szczególne znaczenie i charakter ma jednakże samodzielne prowadzenie przez Rzecznika Praw Obywatelskich postępowania wyjaśniającego. Dlatego też w toku tych czynności powinien on mieć nieograniczony dostęp do wszelkich akt i dokumentów związanych ze sprawą, możliwość zbadania sprawy na miejscu lub w oparciu o przedstawione informacje, ekspertyzy i opinie.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#PosełMariannaSkrzypek">Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na te postanowienia projektu ustawy, które określają szerokie formy działania rzecznika, po zbadaniu sprawy. Ustawa zakłada, iż rzecznik, w zależności od poczynionych ustaleń w trakcie badania sprawy, miałby do dyspozycji sześć różnych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#PosełMariannaSkrzypek">Pierwsza — to wyjaśnienie wnioskodawcy, iż w wyniku poczynionych ustaleń nie stwierdził on naruszenia praw i wolności obywatela.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#PosełMariannaSkrzypek">Druga — to skierowanie swego wystąpienia do organu, organizacji lub instytucji, w której działalności stwierdził naruszenie praw i wolności obywatela; organ ten musi w terminie 30 dni ustosunkować się do wystąpienia, informując rzecznika o podjętych działaniach lub zajętym stanowisku. W wypadku, gdy rzecznik nie podziela tego stanowiska, może zwrócić się do właściwej jednostki nadrzędnej o zbadanie sprawy w trybie nadzoru.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#PosełMariannaSkrzypek">Trzecia — to zwrócenie się do organu nadrzędnego z wnioskiem o zastosowanie właściwych środków.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#PosełMariannaSkrzypek">Czwarta — to żądanie wszczęcia postępowania karnego lub w sprawach o wykroczenia.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#PosełMariannaSkrzypek">Piąta — to zwrócenie się o wszczęcie postępowania administracyjnego, a także uczestniczenie w tym postępowaniu na prawach przysługujących prokuratorowi.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#PosełMariannaSkrzypek">Szósta — to wniesienie rewizji nadzwyczajnej od każdego prawomocnego orzeczenia sądowego na zasadach określonych w odrębnych przepisach.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#PosełMariannaSkrzypek">Przedstawione formy działania Rzecznika Praw Obywatelskich odnoszą się do rozpatrywanych przez niego spraw o charakterze indywidualnym. Jednakże rzecznik, jak się zakłada, nie będzie ograniczał się do badania jedynie spraw indywidualnych. W wyniku swojej działalności i czynionych spostrzeżeń o powtarzających się niedomaganiach oraz uchybieniach natury prawnej, rzecznik będzie mógł formułować oceny i wnioski zmierzające do zapewnienia skutecznej ochrony praw i wolności obywateli i usprawnienia trybu załatwiania ich spraw. Dlatego też niezwykle istotną i ważną prerogatywą instytucji rzecznika jest możliwość występowania z wnioskami a podjęcie inicjatywy ustawodawczej oraz do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności aktu ustawodawczego z Konstytucją bądź innego aktu normatywnego z Konstytucją lub aktem ustawodawczym. Z wnioskami tymi będzie mógł występować rzecznik, o ile dojdzie do przekonania, iż obowiązujące unormowania prawne są wewnętrznie sprzeczne, niedoskonałe, niezgodne z zasadami współżycia i sprawiedliwości społecznej, lub też występują luki w prawie.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#PosełMariannaSkrzypek">Ważnym postanowieniem jest zapisane w projekcie prawo rzecznika do corocznego przedstawiania Sejmowi sprawozdania ze swojej działalności i uwag o stanie przestrzegania praw i wolności obywateli. Sprawozdanie to ma być podawane do wiadomości publicznej, co wiąże się z możliwością informowania opinii — za pośrednictwem środków masowego przekazu — o działaniach rzecznika. Jawność jego działania będzie ważnym czynnikiem zdobywania wiarygodności społecznej i będzie przyczyniać się do wzrostu poszanowania praworządności i ochrony praw obywateli.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#PosełMariannaSkrzypek">Wysoka Izbo! Przedstawiony projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich jest niewątpliwie nowym i nowatorskim wkładem w rozwój demokracji socjalistycznej, służącym umocnieniu ochrony praw i wolności obywateli, ugruntowaniu praworządności i utrwalaniu zasad sprawiedliwości społecznej. Projekt jest w swym założeniu projektem otwartym. Zapewne w dzisiejszej dyskusji, tak jak to również miało miejsce w trakcie prac, jakie trwały nad projektem prezentowanej przeze mnie ustawy we wszystkich klubach i kołach poselskich, zgłoszone zostaną dalsze cenne uwagi i propozycje.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#PosełMariannaSkrzypek">W imieniu 135 posłów podpisanych pod projektem tej ustawy żywię przekonanie, iż wszystkie opinie i wnioski zostaną z uwagą odnotowane i pozwolą wypracować taki model Rzecznika Praw Obywatelskich, który zapewni mu trwałą, samodzielną pozycję w systemie organów państwowych, spełniając tym samym pokładane w nim oczekiwania społeczne i nadzieje.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#PosełMariannaSkrzypek">W przekonaniu, że przedstawiony pod osąd Wysokiej Izby projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich jest wystarczająco dojrzały, ośmielam się prosić o jego dalsze oświetlenie na dzisiejszym posiedzeniu oraz skierowanie do dalszych prac we właściwych komisjach sejmowych. Myślę, że już dzisiejsza debata nad projektem oraz dalsza praca nad nim da satysfakcję tym wszystkim działaczom, głównie skupionym wokół PRON, którzy podjęli przed laty pracę nad zmaterializowaniem idei powołania Rzecznika Praw Obywatelskich jako instytucji dalszego umacniania socjalistycznej praworządności i gwarancji praw i wolności obywateli. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Dziękuję obywatelce poseł za wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Głos ma poseł Maciej Nałęcz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMaciejNałęcz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym przedstawić kilka uwag do przedłożonego projektu ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich. Wypowiedź moja nie będzie koncentrowała się na zagadnieniach prawniczych czy proceduralnych, gdyż jako inżynier nie jestem specjalistą w tych sprawach. Chciałbym raczej odnieść się do zasadniczej kwestii — potrzeby utworzenia tego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełMaciejNałęcz">Uważam generalnie, że zamiar uchwalenia ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich jest słuszny, gdyż wskazuje na dążenie naszego Sejmu do dalszej gwarancji praw obywateli w polskim systemie prawnym. W końcowym bowiem efekcie przedłożony pod obrady projekt ustawy ma spowodować, żeby każdy obywatel naszego kraju czuł się w nim szanowany i bezpieczny, i aby mógł w razie poczucia krzywdy zwrócić się z pełnym zaufaniem do Rzecznika Praw Obywatelskich o realną pomoc. Chciałbym również zwrócić uwagę, na podstawie uzyskanych materiałów, że konsultacje społeczne oraz szeroka dyskusja potwierdziły w znacznej większości celowość powołania stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich. Pragnę jednak przedstawić wybrane krytyczne wątki tej obszernej dyskusji po to, aby przyczynić się do koncentracji uwagi posłów przy omawianiu projektu ustawy na posiedzeniach komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełMaciejNałęcz">Niektórzy dyskutanci obawiali się, czy nowo wprowadzone stanowisko nie wynika z prostego faktu, że dotychczasowe organy chroniące prawa obywatelskie nie spełniają swoich funkcji. Wobec tego kwestionowali potrzebę utworzenia tej nowej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełMaciejNałęcz">Według koncepcji PRON oraz następnie poselskiego projektu ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich — nowy urząd nie miałby na celu zastępowania licznych instytucji, zajmujących się kontrolą praworządności działania organów państwowych. Urząd ten może uruchamiać wybrane mechanizmy kontroli innych instytucji, sam zajmować się jednak powinien wybranymi, najbardziej rażącymi przypadkami naruszania praw obywatelskich, sygnalizowanymi przede wszystkim przez samych obywateli. Głównym zadaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, jak czytamy w uzasadnieniu do ustawy, „jest badanie, czy działalność podmiotów ustawowo obowiązanych realizować prawa i wolności obywatelskie nie narusza prawa i jego celów, a także zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PosełMaciejNałęcz">Wybrani dyskutanci mieli wątpliwości, czy instytucja ombudsmana nie jest sprzeczna z zasadami ustroju socjalistycznego. W ostatnim okresie pojawiło się wiele opracowań zarówno w czasopiśmiennictwie prawniczym, jak i w gazetach codziennych, omawiających stanowisko i rolę ombudsmana początkowo w Szwecji, a następnie w innych krajach zachodniej Europy i Jugosławii. Szczegółowa analiza wykazała, że wiele pozytywnych cech tego urzędu może być przeniesionych w warunki socjalistycznej Polski, ale formy jego działania będą inne. W uzasadnieniu do projektu ustawy czytamy, że „Projekt ustawy statuuje Rzecznika Praw Obywatelskich jako zupełnie nową, całkowicie oryginalną instytucję polskiego systemu prawnego”.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PosełMaciejNałęcz">W dyskusji szukano również odpowiedzi na pytanie, gdzie umieścić urząd Rzecznika Praw Obywatelskich w istniejącym systemie organów państwowych. Były przedstawione propozycje, aby urząd Rzecznika Praw Obywatelskich usytuować na szczeblu wojewódzkim przy radach narodowych lub na szczeblu wojewódzkim i centralnym w oparciu o Radę Państwa. Przeważyła opinia usytuowania rzecznika na szczeblu centralnym — przy Sejmie. Osobiście uważam to rozwiązanie za słuszne. Rzecznik jest powoływany i odwoływany przez Sejm, przed nim składa coroczne sprawozdania oraz ma bezpośredni kontakt z posłami, którzy niejednokrotnie w swoich interpelacjach wskazują na niewłaściwą interpretację prawa w swoich okręgach wyborczych. Umieszczenie urzędu przy Sejmie wzmacnia pozycję rzecznika, gdyż jest on tu niezależny od organów, które kontroluje najczęściej, i działalność jego jest wsparta autorytetem Sejmu. W ten sposób, jak czytamy w uzasadnieniu do ustawy: „Rzecznik Praw Obywatelskich jest osobą, która mocą swego społecznego i moralnego autorytetu, wyposażona w specyficzne prerogatywy rekomendacyjne, strzec będzie konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich”.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PosełMaciejNałęcz">Wysoka Izbo! Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że rozpatrywany projekt ustawy daje możliwość Rzecznikowi Praw Obywatelskich ustanawiania swoich pełnomocników terenowych, gdy uzna on taką potrzebę. Uważam, że taka elastyczność w kształtowaniu organizacji i funkcjonowaniu urzędu rzecznika jest wskazana.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PosełMaciejNałęcz">Na podstawie doświadczeń pierwszej kadencji pracy rzecznika, być może jego formy działania będą musiały ulec pewnym zmianom. Pamiętajmy, że konstytucyjną zasadę praworządności chronią obecnie takie instytucje, jak: Naczelny Sąd Administracyjny, Trybunał Stanu i Trybunał Konstytucyjny. Pozytywne wyniki pracy Rzecznika Praw Obywatelskich w dużej mierze będą zależały od jego współdziałania z tymi instytucjami. Będzie to również jedno z istotnych kryteriów oceny potrzeby jego działania.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PosełMaciejNałęcz">Szczególne znaczenie przywiązywałbym tu do osobowości rzecznika, do tych cech jego charakteru, które są wymienione w uzasadnieniu do projektu ustawy, a mianowicie: „Autorytet rzecznika powinien być oparty na walorach moralnych — odwadze, prawości, żarliwości, bezinteresowności i wrażliwości”. Takiego właśnie prawego człowieka powinniśmy wybrać dla dobra obywateli naszego kraju. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Józef Barecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJózefBarecki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Idea powołania Rzecznika Praw Obywatelskich wzbudziła ogromne zainteresowanie w naszym społeczeństwie. Wyrazem tego była szeroka publiczna dyskusja, w której rozważono potrzebę utworzenia tej nowej instytucji. Opinie — mówił już o tym prof. Nałęcz — w tej sprawie nie były jednomyślne. Przeważyły głosy akceptujące inicjatywę Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełJózefBarecki">Projekt ustawy jest kolejną ważną inicjatywą ustawodawczą w wielkim procesie umacniania demokracji i praworządności w naszym państwie. Wzbogaca ona politykę odnowy socjalistycznej o rozwiązanie, które ma na celu wzmocnienie pozycji obywatela i respektowanie przysługujących mu praw. W dyskusji nad projektem nowej ustawy nie można jednak przejść do porządku dziennego nad tymi opiniami, które kwestionowały celowość utworzenia takiej dodatkowej formy ochrony praw obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełJózefBarecki">Chciałbym, podobnie jak mój przedmówca, zastanowić się nad tym, czy, a raczej dlaczego, rzecznik jest potrzebny. Można odpowiedzieć, że w państwie, które swoje ustrojowe zasady opiera na praworządności, nigdy nie jest za dużo instytucji chroniących prawa obywateli. Ale o potrzebie i o celowości istnienia instytucji rzecznika powinny decydować istniejące realia, ocena stanu przestrzegania praw obywatelskich i związane z tym oczekiwania społeczne.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełJózefBarecki">Jakie są te realia? Mamy katalog praw obywatelskich, który w pełni uwzględnia ratyfikowane przez Polskę Pakty Praw Człowieka, a w niektórych dziedzinach nawet je przewyższa. I mamy odpowiedni system instytucji, które stwarzają realne możliwości stosowania tych praw w życiu. A mimo to zbyt często spotykamy się z przypadkami uwikłania człowieka w splot przepisów i decyzji, w których grzęźnie jego racja, przegrywa sprawiedliwość. Nierzadkie są przypadki, gdy człowiek staje się ofiarą biurokracji, złej woli czy lekceważenia obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PosełJózefBarecki">Oczywiście, obywatel nie zostaje sam ze swoimi problemami. Istnieje rozbudowany system reagowania na skargi i zażalenia. Sprawdził się on w praktyce społecznej, chroni obywatela, często jest tą przysłowiową ostatnią deską ratunku dla pokrzywdzonego. Jednak z różnych przyczyn nie zawsze ten system jest wystarczająco skuteczny, nie rozwiązuje wszystkich spraw. Z długoletniej praktyki redakcyjnej wiem, że zbyt często nie ma innego sposobu interwencji poza posłaniem skargi do jednostki nadrzędnej. Z reguły jednak taka skarga trafia do urzędu, który jest przedmiotem krytyki, a to najczęściej oznacza, że interwencja pozostaje bez skutku. Zdarzają się również sprawy, które wędrują od instytucji do instytucji i każda z nich umywa ręce, każda zasłania się takim czy innym przepisem, a oczywista krzywda trwa nienaprawioną. Zresztą wielu z nas, posłów, ma takie sprawy, których nie może, mimo ich oczywistości, załatwić od lat.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PosełJózefBarecki">Dla ilustracji tego zjawiska wystarczy powiedzieć, że tylko w ubiegłym roku do instancji partyjnych, ogniw administracji państwowej i gospodarczej, do Sejmu, redakcji i organizacji społecznych wpłynęło ponad 2,5 mln skarg, listów i interwencji. Większość z nich dotyczyła zwykłych, choć bardzo uciążliwych kłopotów i bolączek dnia codziennego. Alę było wśród nich wiele skarg na biurokratów, na niedbalstwo i obojętność, w których wyniku wyrządzona została obywatelowi krzywda, stała się niesprawiedliwość.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PosełJózefBarecki">Jak wynika z listów, obywatele nie narzekają na niedostatek praw, lecz na trudności w ich realizacji. Stąd w dyskusji nad projektem powołania Rzecznika Praw Obywatelskich większość z wypowiadających się uważała, że powinien on zajmować się przede wszystkim indywidualnymi sprawami obywateli, bronić ich przed arbitralnością urzędów, interweniować w wypadkach naruszania prawa przez organy administracji.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PosełJózefBarecki">Jest w tym powszechnym odczuciu społecznym, w tej potrzebie pomocy w stosunkach z urzędem czy instytucją — wiele gorzkiej prawdy ujawniającej rozziew między warunkami, jakie państwo stworzyło dla właściwej obsługi obywateli, dla realizacji zasad sprawiedliwości społecznej, a możliwościami ich wykorzystywania, stopniem ich przestrzegania w codziennej praktyce.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PosełJózefBarecki">Byłoby oczywiście niesłuszne uogólnienie tej oceny i odnoszenie jej do wszystkich urzędów, całej kadry administracyjnej. Prawdą jest, że większość pracowników administracji i instytucji właściwie wykonuje swoje obowiązki, mimo że pracuje, w trudnych nieraz warunkach, przy nadmiernym obciążeniu i braku środków dla zadowalającego załatwienia sprawy każdego obywatela. Konsekwentnie wdraża się w administracji państwowej — „Kodeks powinności pracowników urzędów państwowych”. Ale wiele urzędów i instytucji publicznych nie jest wolnych jeszcze od ludzi, którzy uważają, że biurko, pieczątka i przepis to jakby berło, jabłko i miecz. Oto dlaczego instytucje, które powinny służyć obywatelowi, nie zawsze podejmują decyzje praworządne, zgodne z poczuciem socjalistycznej sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PosełJózefBarecki">I Sekretarz Komitetu Centralnego naszej partii niejednokrotnie podkreślał, że w socjalizmie każdy uczciwy człowiek przestrzegający norm prawnych, musi czuć się bezpiecznie w tym sensie, że zawsze dojdzie swojej słusznej sprawy, że prawo będzie równe dla wszystkich, że w każdej instytucji, w każdym urzędzie socjalistycznego państwa stosunek do człowieka będzie ludzki. Dlatego nasza partia na swoim X Zjeździe poparła inicjatywę PRON w sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich, widząc w niej ważne wsparcie dla prowadzonej przez siebie konsekwentnej walki ze złem, z wszelkimi wynaturzeniami zasad współżycia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PosełJózefBarecki">Obywatele Posłowie! Projekt ustawy w sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich rozpatrujemy bezpośrednio po II Kongresie Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. PRON zrodziła konieczność porozumienia i odrodzenia narodowego, wola demokratycznej naprawy Rzeczypospolitej, umocnienia socjalistycznego państwa. Po niespełna pięciu latach PRON stał się bardzo ważna ustrojową. platforma dialogu i porozumienia, na której dokonuje się w interesie wspólnego, ojczystego dobra wymiana poglądów między ludźmi o różnych motywacjach światopoglądowych, organizuje się i inspiruje działania przynoszące pożytek ogółowi.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PosełJózefBarecki">Obradując w przeddzień rocznicy zakończenia II wojny światowej, Kongres stał się miejscem przedłożenia przez Przewodniczącego Rady Państwa gen. Wojciecha Jaruzelskiego nowego planu zmierzającego do zmniejszenia zbrojeń w Europie i wzrostu zaufania między narodami. Polskie propozycje, nawiązujące czy rozwijające we współczesnych warunkach idee Planu Rapackiego i Planu Gomułki, tkwią w nurcie śmiałych inicjatyw Sekretarza Generalnego KC KPZR Michaiła Gorbaczowa, związane są z pokojową ofensywą państw socjalistycznych. Ukonkretniają one wizję drogi wiodącej do Europy wolnej od lęku przed nową katastrofą.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PosełJózefBarecki">II Kongres sformułował nowe, ważne cele działania PRON, filozofię ładu porozumień społecznych, zwróconych ku przyszłości. Dotyczą one m.in. dalszego rozwoju systemu społeczno-politycznego. Wiele z tych propozycji wiąże się z umocnieniem roli Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PosełJózefBarecki">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej będzie otwarty na te ważne inicjatywy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Wiesław Gwiżdż.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełWiesławGwiżdż">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Poselski projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich rozpatrywać należy na tle społecznej, politycznej, gospodarczej i kulturowej sytuacji Polski dnia dzisiejszego i jej perspektyw na dalsze lata kończącego się wieku. Sytuacja ta cechuje się wciąż dużymi trudnościami w wielu dziedzinach, ale wykazuje także wyraźne, napawające otuchą tendencje szukania tego, co łączy Polaków, ponad to, co ich dzieli. Zauważalną cechą tych tendencji jest dostrzeganie godności osoby ludzkiej i jej podmiotowości przez te siły, które inspirują działania społeczne, kontrolują ich mechanizmy i kształtują model życia wspólny narodu i jego państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełWiesławGwiżdż">Dostrzeganie podmiotowości człowieka i jego praw w wymiarze indywidualnym i zbiorowym leży także u podstaw prac prawotwórczych naszego parlamentu, inspirowanego przemyśleniami licznych gremiów, rad i innych zespołów powołanych dla znalezienia sposobów poprawy jakości życia wszystkich obywateli we wspólnej ojczyźnie. Przykładem — niedawno przyjęta ustawa o konsultacjach społecznych i referendum, przykładem — debatowany dzisiaj kolejny akt normatywny, mający służyć ochronie prawnej obywateli, wychodzący naprzeciw ich postulatom i oczekiwaniom.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełWiesławGwiżdż">Zbieżność w czasie naszych rozważań z oczekiwaniem społeczeństwa na wielkie wydarzenie, które nastąpi za kilka dni, ma — być może niezamierzoną — wartość symbolu. Sejm oto przygotowuje powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich, naród przygotowuje powitanie wielkiego rodaka, Papieża Jana Pawła II, rzecznika godności i obrońcy każdej istoty ludzkiej w jej prawie do życia w pokoju i wolności. W czasie wizyty Ojca Świętego uwaga światowej opinii publicznej skierowana będzie na Polskę. Prasa, radio i telewizja wielu krajów przekażą aktualny obraz Polski borykającej się z wielkimi kłopotami, ale będące i w nieporównanie lepszej kondycji moralnej, prawnej, społecznej i politycznej niż w czasie II pielgrzymki Papieża do kraju ojczystego.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełWiesławGwiżdż">Jest tak dzięki trudowi wielu ludzi dobrej woli, szukających porozumienia i dialogu społecznego ponad podziały, różnice i resentymenty. Niezaprzeczalny jest w tym udział Sejmu, który wypracowuje podwaliny prawne pod procesy demokratyzacyjne życia publicznego, a wyrazem tego jest m.in. dyskutowany dzisiaj projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełWiesławGwiżdż">Wysoka Izbo! W okresie ostatnich lat w głębokim nurcie przemian wprowadziliśmy wiele instytucji i rozwiązań prawnych będących skutecznymi formami rozwoju demokracji i ochrony praw obywatelskich w działalności organów państwowych, administracyjnych i społecznych. W toku poszukiwania dalszych gwarancji dla ochrony tych praw z zadowoleniem powitaliśmy postulat Patriotycznego Puchu Odrodzenia Narodowego, wyrażony już w dokumentach jego I Kongresu, utworzenia organu chroniącego prawa obywateli przed zagrożeniami biurokratycznymi, wyposażonego ustawowe uprawnienia: umożliwiające usuwanie przyczyn zasadnych skarg wniesionych przez obywateli w poczuciu doznanych krzywd.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełWiesławGwiżdż">Przedstawiony dzisiaj projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich spełnia wymogi społecznych oczekiwań w rozwijaniu demokratycznych sposobów strzeżenia konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich. Jest to novum na gruncie polskiego systemu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełWiesławGwiżdż">Z uznaniem należy przyjąć wyrażoną w art. 7 projektu ustawy propozycję szerokiej legitymacji do występowania z wnioskiem do rzecznika. Każdemu obywatelowi zapewnia się możliwość wystąpienia z wnioskiem. Bezpłatność oraz brak sformalizowanych wymogów co do formy powodują powszechną i równą dostępność obywateli do tego organu, niezależnie od ich statusu społecznego i ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PosełWiesławGwiżdż">Wyposażenie rzecznika w uprawnienia co do wyboru środków działania, sposobu prowadzenia postępowania, swobody w podjęciu decyzji i do wnoszenia rewizji nadzwyczajnych od orzeczeń sądowych, znacznie przyspieszy rozpatrywanie skarg obywateli w uzasadnionych przypadkach naruszenia ich praw.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PosełWiesławGwiżdż">Prerogatywa występowania do odpowiednich organów o podjęcie inicjatywy legislacyjnej sprzyjać będzie doskonaleniu całego systemu przepisów regulujących prawa i obowiązki obywatelskie. Może zatem powołanie instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich stać się znaczącym wydarzeniem w urzeczywistnianiu praworządności w naszym kraju, będącej warunkiem demokratyzacji politycznej i społecznej.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PosełWiesławGwiżdż">Zastrzeżenia budzi jedynie zawężenie kręgu potencjalnych kandydatów na rzecznika przez wymóg postulowany w art. 2 pkt 2 projektu, aby rzecznik „wyróżniał się wiedzą prawniczą” oraz art. 4 pkt 3 stanowiący, że z „obowiązkami rzecznika nie można łączyć innego zatrudnienia ani funkcji publicznej”, co ogranicza dostęp np. profesorom wyższych uczelni, którzy chcieliby zachować dla dobra nauki prawo wykładania, a którzy stanowią przecież grupę społeczną o niewątpliwie najwyższym autorytecie. Najistotniejszym bowiem aspektem instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich — być może — nie znajdzie zabezpieczenia w samej ustawie, lecz od czego zależeć będzie w głównej mierze skuteczność tej instytucji, są walory osobiste rzecznika. Projekt ustawy określa je zbyt skąpo. Bowiem jeśli Rzecznik Praw Obywatelskich ma stanowić rzeczywistą nową jakość w systemie ochrony prawnej Polski Ludowej, to musi on opierać się nie tylko na określonych kompetencjach jurydycznych, ale na osobistym autorytecie społecznym i moralnym człowieka, któremu powierzy się tę wysoką i odpowiedzialną godność. Rzecznik powinien być nie tylko „osobą obdarzoną najwyższym zaufaniem organu przedstawicielskiego” — jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy ale musi on cieszyć się zaufaniem całego społeczeństwa, podstawowych sił społecznych w naszym kraju, cechującym się dominującym udziałem ludności wierzącej. Musi cieszyć się zaufaniem Kościoła w równej mierze, jak organów władzy państwowej. Skuteczność działania rzecznika zależeć będzie od jego prestiżu społecznego, gdyż w zakres jego obowiązków wchodzić będzie nie tylko egzekwowanie praw, ale i obowiązków obywatelskich. Musi zatem rzecznik być osobą zaufania moralnego, a nie ozdobnikiem — lub co gorsza — deszcze jednym urzędnikiem. Podobnymi walorami powinni cieszyć się jego współpracownicy, w tym doradcy prawni.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PosełWiesławGwiżdż">W skomplikowanej rzeczywistości polskiej ważne jest nie tylko opracowanie dobrej formuły prawnej, ale daleko bardziej — znalezienie personalnej gwarancji dla jej społecznej efektywności. Spełnienie tego wymogu będzie wielkim zadaniem dla społeczeństwa i dla nas, pełniących jego mandat — najwyższego organu przedstawicielskiego. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Zygmunt Surowiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełZygmuntSurowiec">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany dzisiaj poselski projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich mieści się w tak żywym nurcie rozwijania socjalistycznej demokracji w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełZygmuntSurowiec">W systemie już istniejących form i gwarancji praworządności rzecznik byłby istotną i społecznie ważną instytucją ochrony praw i wolności obywateli, określonych w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i przepisach ustawowych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełZygmuntSurowiec">Mamy w Polsce wykształcony wieloletnią praktyką system organów i instytucji służących kontroli działań administracji i ochronie praw obywateli. Szczególną rolę w tym systemie odgrywają organy prokuratury. Mamy też rozwiniętą instytucję skarg i wniosków, odpowiednie procedury, różnorodne organy kontroli zawodowej i społecznej. W ostatnich latach stworzono szereg nowych organizacji zabezpieczających socjalistyczna demokrację: utworzono Trybunał Stanu i Trybunał Konstytucyjny, wprowadzono sądową kontrolę decyzji administracyjnych i utworzono Naczelny Sąd Administracyjny. Jednak w odczuciu społecznym działalność tych organów i instytucji nie w pełni zapewnia realizację praw obywatelskich, a dokładniej mówiąc — realizację wystarczająco skuteczną. Na przykład nie wykształciła się szerzej, społeczna świadomość o czynnej roli prokuratury w zakresie ochrony praw obywateli, mimo że prokuratura, obok innych czynności, podejmuje rocznie ponad 8 razy więcej spraw w obronie obywatela niż składają ich sami obywatele do Naczelnego Sądu Administracyjnego w przypadku, gdy zachodzi potrzeba badania legalności decyzji organów administracji państwowej. Procedura skarg i wniosków, jak tu już mówiono, choć szeroko rozpowszechniona, nie zapewnia z kolei jednoznacznej i skutecznej drogi dochodzenia swoich praw.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PosełZygmuntSurowiec">W działaniach administracji czy innych organów i instytucji państwowych lub społecznych zdarzają się różnego rodzaju nieprawidłowości, które wbrew intencjom władz prowadzą do naruszenia praw lub wolności obywatelskich. Właśnie eliminowaniu tych nieprawidłowości służyć ma nowa inicjatywa ustawodawcza 135 posłów.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PosełZygmuntSurowiec">Obywatele Posłowie! Rozpatrujemy dzisiaj projekt ustawy, na mocy której utworzona zostałaby nowa instytucja w naszym systemie prawnym. Nie mamy w tej dziedzinie żadnych doświadczeń nie tylko w naszym kraju, ale i w całym bloku państw socjalistycznych. Inicjatorzy tej instytucji ideę jej utworzenia jako organu państwowego, którego zadaniem jest strzeżenie praw obywatelskich, wywiedli z instytucji ombudsmana funkcjonującej w wielu krajach kapitalistycznych i krajach Trzeciego Świata. Mimo to, jak wynika z uzasadnienia rozpatrywanego projektu ustawy, nie zostały przeniesione do naszego projektu rozwiązania normatywne przyjęte w burżuazyjnych systemach, w których funkcjonuje ta instytucja, z uwagi na nieporównywalność tych systemów z naszym systemem. Tak więc, wniesiony projekt ustawy kreuje Rzecznika Praw Obywatelskich jako całkowicie oryginalną instytucję polskiego systemu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PosełZygmuntSurowiec">Jak wiemy, inicjatywa I Kongresu PRON, poparta przez X Zjazd PZPR, została zawarta w „Założeniach koncepcji organizacyjno-prawnej instytucji społecznych rzeczników praw obywatelskich”. Założenia te, opracowane w Radzie Państwa w porozumieniu z Prezydium Komitetu Wykonawczego Rady Krajowej PRON, zostały poddane ogólnospołecznej konsultacji. W założeniach przedstawiono kilka wariantów — od rzecznika powoływanego przez wojewódzką radę narodową do rzecznika powoływanego przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PosełZygmuntSurowiec">Warto zauważyć — o czym już była mowa — że propozycje zawarte w założeniach wywołały szeroki rezonans społeczny, a także znaczną rozbieżność poglądów. Trzeba też przypomnieć, że chociaż inicjatywa utworzenia nowej instytucji spotkała się z poparciem większości środowisk uczestniczących w konsultacjach, to jednak niektóre grupy społeczne zgłaszały wątpliwości co do celowości tworzenia nowego organu państwowego i obawy przed rozbudowa aparatu administracyjnego jako naturalnej konsekwencji utworzenia tego organu. Przeważyły jednak opinie pozytywne, a nawet zauważyć się dało, że oczekiwania społeczne w tym zakresie znacznie przerastają faktyczne możliwości przyszłego Rzecznika Praw Obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PosełZygmuntSurowiec">Przy rozpatrywaniu projektu ustawy powinna nam towarzyszyć świadomość, że rzecznik nie może być i nie będzie panaceum na wszystkie dolegliwości naszego życia. Ma on być rzecznikiem praw, a nie wszystkich spraw obywateli. Tę prawdę trzeba uświadomić zwłaszcza tym, którzy mogą oczekiwać, że rzecznik na przykład zapewni im przydział mieszkania lub innych deficytowych dóbr — traktora czy samochodu. Trzeba będzie cierpliwie wyjaśniać społeczeństwu, o jakie prawa i wolności chodzi, podawać przykłady i sposób załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PosełZygmuntSurowiec">Wysoka Izbo! Rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy uwzględnia wyniki społecznych konsultacji. Należałoby zauważyć, że konstrukcja projektu ustawy ma charakter Zwarty, zapewniający czytelność nawet dla niewprawnego odbiorcy. Zaletą projektu jest to, że nie zawiera on przepisów instrukcyjnych i porządkowych, nie posługuje się kazuistyką, natomiast w sposób jasny w art. 6 określa zakres spraw, których może się podejmować rzecznik. Powstaje instytucja nowa i już dziś trudno przesądzić w szczegółach, jak ona będzie funkcjonować w praktyce. Dlatego też niecelowe byłoby szczegółowe regulowanie wszystkich możliwych problemów, które mogą, ale nie muszą zaistnieć.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PosełZygmuntSurowiec">Pragnę zwrócić uwagę, że rzecznik ma być osobą godną zaufania społecznego, powoływany przez najwyższy organ władzy państwowej, ma podejmować niejednokrotnie trudne problemy społeczne, gdyż obok spraw naruszenia prawa powinien uwzględniać, czy nie zostały naruszone zasady współżycia i sprawiedliwości społecznej. Dlatego też słuszną drogą jest określenie w ustawie ram działania, a wypełnienie ich treścią należeć będzie do rzecznika. Podobnie dobrze się stało, że w projekcie przewidziano tylko możliwość ustanowienia pełnomocników rzecznika, ale bez szczegółowej regulacji tej kwestii. Trudno bowiem już dziś przesądzić; jaki powinien być zakres działania pełnomocnika, zasięg terytorialny jego działalności, a nawet czy istnieć będzie potrzeba jego ustanawiania. Decydować o tym powinny doświadczenia płynące z praktyki działania rzecznika.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PosełZygmuntSurowiec">Istotne jest, że propozycje zawarte w projekcie są wyważone, a zaproponowane rozwiązania nie burzą obowiązującego systemu prawnego; że nowy organ zostanie wprowadzony w istniejący-już system organów i instytucji, które chronią i zapewniają poszanowanie praw obywateli. Prawidłowo przyjęto koncepcję, że rzecznik nie będzie zastępował już istniejących organów państwowych, a zwłaszcza, że nie będzie władczo wkraczał w ich kompetencje.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PosełZygmuntSurowiec">Przy tej okazji chciałbym zwrócić uwagę na specyficzny środek działania rzecznika, zaproponowany w projekcie, to jest na wystąpienie które kierować będzie mógł rzecznik w wypadku stwierdzenia naruszenia prawa obywatela. Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę na rekomendacyjny charakter tego wystąpienia. gdyż nie miałoby ono mocy wiążącej. W trakcie społecznych konsultacji część obywateli kwestionowała brak uprawnień władczych rzecznika, argumentując, iż wyposażając go tylko w prawo przedstawiania swojej opinii, pozbawia się go skutecznych form działania. Gdyby jednak wyposażono rzecznika w prawo wstrzymania, zawieszania i uchylania określonych decyzji lub prawo wydawania poleceń obowiązujących organ, do którego skierowane zostanie wystąpienie, to funkcja rzecznika musiałaby ulec zasadniczemu przeobrażeniu. Stałby się on organem podobnym do sadów lub innych organów, wydających władcze decyzje. A przecież nie o to chodzi. Takie rozwiązanie podważyłoby znacznie obecną koncepcję niezawisłości rzecznika. Bardziej celowe było więc wyposażenie go w środki prawne, które, choć nie wiążące dla zainteresowanych, mają jednak duży ładunek autorytetu wynikającego z pozycji rzecznika, zagwarantowanych w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#PosełZygmuntSurowiec">Rzecznika musi obowiązywać rzetelność jego ustaleń, znajomość przepisów i granic kompetencji uznaniowych danego organu, a przede wszystkim celność i słuszność jego wniosków. Wiele zależeć będzie od osobowości rzecznika i fachowości aparatu, który zapewni mu niezbędną obsługę. Trzeba też odnotować, że katalog uprawnień rzecznika, mimo braku władczych kompetencji, jest bardzo szeroki, bo od możliwości żądania wszczęcia postępowań różnego rodzaju poprzez prawo rewizji nadzwyczajnej w podjętych przez siebie sprawach, do uprawnień w zakresie legislacji i wnioskowania do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#PosełZygmuntSurowiec">Wysoki Sejmie! Zjednoczone Stronnictwo Ludowe od dawna wykazuje zainteresowanie instytucją Rzecznika Praw Obywatelskich. Dało temu wyraz, prowadząc konsultacje w tej sprawie, a także przez udział członków w ogólnospołecznych dyskusjach. 35 posłów — członków ZSL, podpisało projekt ustawy, a niektórzy z nich uczestniczyli w jego przygotowaniu niemal od początku. Mam więc prawo zapewnić Wysoki Sejm o gotowości posłów ludowców do dalszej pracy nad doskonaleniem projektu ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Marek Kabat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMarekKabat">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W naszym życiu społecznym wiele jest form organizacyjnych, przynajmniej w teorii umożliwiających obywatelom wpływanie na sprawy publiczne. Są to zazwyczaj te, które są ważne dla środowiska lokalnego, środowiska pracy lub zamieszkania. Funkcjonują one na centralnym i terytorialnych szczeblach zarządzania, także w dziedzinie prawodawstwa i kontroli. Działa Trybunał Konstytucyjny, który zdołał już udowodnić swoją społeczną, a także polityczną przydatność. Wielkie nadzieje wiążemy także z niedawno uchwaloną ustawą o konsultacjach społecznych i referendum. Przypominam o tym w związku z projektem powołania jeszcze jednej instytucji, instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego podstawową funkcją i zadaniem ma być umacnianie praworządności i stwarzanie gwarancji ochrony konstytucyjnych praw i wolności obywateli. Ogólnie mówiąc — zgodnie z zapisem w projekcie ustawy — do podstawowych obowiązków rzecznika należy badanie, czy działalność podmiotów ustawowo obowiązanych do realizowania praw i wolności obywatelskich, nie narusza prawa i jego celów, a także zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełMarekKabat">W stosunku do przedstawionego w stanowisku Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego rejestru spraw dla rzecznika, jego zadania określone w projekcie ustawy mają nader syntetyczny charakter, na przykład art. 1 pkt 2 i niektóre inne artykuły, jak art. 11. W celach porównawczych warto przypomnieć, że zgodnie ze stanowiskiem PRON przedmiotem skargi adresowanej do rzecznika powinno być: „każde działanie lub zaniechanie organów administracji państwowej i innych instytucji państwowych bądź podległych im służb publicznych, które bezzasadnie ogranicza prawa i wolności zagwarantowane Konstytucją i ustawami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a w szczególności takie działanie lub zaniechanie, które z jakichkolwiek powodów prowadzi do dyskryminacji obywatela. Przedmiotem skarg mogłyby być także zaniedbania lub nienależyte wykonanie działań przez właściwe organy administracji i instytucje państwowe, jakiekolwiek działania niepraworządne lub godzące w powszechnie aprobowane zasady sprawiedliwości społecznej bądź naruszające słuszne i żywotne interesy obywateli, bądź przewlekłe i bezduszne załatwianie spraw”.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełMarekKabat">Konkluzją tego długiego sformułowania jest to, że nie powinno być żadnych przedmiotowych ograniczeń w odniesieniu do. skarg wnoszonych na działalność lub jej zaniechanie przez organy administracji i podległe jej służby publiczne. Idea tego sformułowania została w projekcie ustawy zachowana, chociaż wobec lapidarności ujęcia może stwarzać w społecznym odczuciu pewien niedosyt kompetencyjny, zwłaszcza że z obszaru właściwości rzecznika wyłącza się te dziedziny stosunków prawnych, które nie są uregulowane w drodze powszechnie obowiązujących, opublikowanych przepisów ustawowych.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełMarekKabat">Z zakresu kompetencji rzecznika wyłączono więc sprawy praw obywatelskich mogące wynikać m.in. na tle statutowo — dotyczy to organizacji politycznych, społecznych lub związkowych — lub obligacyjnie kształtowanych powinności rozmaitych organów i jednostek wobec obywatela. Motywów takiego rozwiązania należy upatrywać zapewne w gwarancjach suwerenności organizacji, które przecież składają się z obywateli. Jest to w moim przekonaniu słuszne i zasługuje na akceptację.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełMarekKabat">Wysoka Izbo! Rzecznik Praw Obywatelskich nie będzie zastępował żadnego z istniejących organów państwa i żadnej instytucji społecznej. Będzie pełnił funkcję łącznika między obywatelami, instytucjami a Sejmem. Rzecznik powinien wspomagać obywatela wówczas, gdy stwierdzi, że w wyniku działania lub zaniechania urzędu czy instytucji zostały naruszone konstytucyjne i ustawowe prawa czy wolności obywatela.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PosełMarekKabat">Jeżeli zaś mówimy o praktycznych aspektach funkcjonowania instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich, jego społecznej przydatności, to musimy wziąć pod uwagę ryzyko związane z obciążeniem tego urzędu zbyt szerokim zakresem obowiązków. Argumentacja przemawiająca przeciwko nadmiernemu rozbudowaniu obowiązków rzecznika, co nie jest równoznaczne z kompetencjami, jest oparta na założeniu, że będzie on w praktyce jedną z wielu instytucji kontrolnych, a nie superarbitrem, któremu bez oporów i zastrzeżeń podporządkują się władze polityczne i administracyjne. Nie jest zarazem celowe i uzasadnione takie ustawienie instytucji rzecznika, które niejako prowokowałoby do składania ogólnych deklaracji zamiast załatwiania konkretnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PosełMarekKabat">Przestrzegając przed zbyt szerokim zakreśleniem kompetencji rzecznika, należy jednocześnie ustrzec się drugiej skrajności. Pojawił się bowiem pogląd, że podstawową powinnością rzecznika powinno być troszczenie się o abstrakcyjnie pojmowane prawa obywatelskie, nie zaś podejmowanie każdej, jak wspomniano, sprawy. A przecież właśnie treść spraw kierowanych do rzecznika lub wynikających z jego inicjatywy stanowi o tym, czy można formułować opinię o przestrzeganiu i ochronie konstytucyjnych praw oraz wolności obywateli. To co nazywamy praworządnością i demokracją, nie jest pojęciem abstrakcyjnym, składa się na nie teoria i praktyka realiów naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PosełMarekKabat">Wysoki Sejmie! W koncepcji przedłożonego obywatelom posłom projektu ustawy cenne jest niewątpliwie to, że działania rzecznika, chociaż koncentrują się na badaniu np. indywidualnych spraw nauczycieli lub na sprawach przedkładanych przez organizacje itp., to jednak poszerzone są o obligatoryjny postulat, aby w razie powtarzających się uchybień tej samej natury rzecznik występował do właściwych organów o podejmowanie inicjatyw legislacyjnych, gdy chodzi o akty prawne dotyczące praw obywateli. W konkluzji można stwierdzić, że powinnością rzecznika będzie nie tylko badanie przestrzegania praw, lecz także, a może przede wszystkim, zabezpieczenie uzasadnionych interesów obywateli, które mogą doznać uszczerbku, gdy naruszone są określone przepisy.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PosełMarekKabat">Rzecznik Praw Obywatelskich, powoływany przez Sejm będący konstytucyjnie najwyższym organem państwowym, może sprzyjać wzmacnianiu roli Sejmu w skutecznym sprawowaniu kontroli nad wszystkimi organami państwa, nad przestrzeganiem praw i wolności obywateli.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PosełMarekKabat">Zanim z woli Wysokiej Izby pierwszy w dziejach Rzeczypospolitej Rzecznik Praw Obywatelskich zainicjuje swoje działanie, potrzebne będzie szerokie uświadomienie zainteresowanym, czyli całemu społeczeństwu, czym jest instytucja rzecznika, jaka jest jego faktyczna rola w procesie stosowania prawa w naszym kraju. Źle by się stało, gdyby w wyniku niedoinformowania społeczeństwa lub w rezultacie nadmiernych oczekiwań projektowana funkcja rzecznika odbiegała w opinii społecznej od funkcji realizowanej. Oznaczałoby to ustawienie tej znaczącej, godnej aprobaty, demokratycznej instytucji ochrony prawa na marginesie naszego systemu ustrojowego. Czas pokaże, w jakiej mierze Rzecznik Praw Obywatelskich spełni nadzieje społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Alojzy Bryl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełAlojzyBryl">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dyskusja społeczna przeprowadzona głównie przez PRON dowiodła, że w opinii publicznej przeważył pogląd o potrzebie powołania Rzecznika Praw Obywatelskich. Poselska inicjatywa ustawodawcza wychodzi temu naprzeciw. Jest ona wyrazem humanitarnych i demokratycznych przeobrażeń w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełAlojzyBryl">Ustanowienie Rzecznika Praw Obywatelskich stanowiłoby zamknięcie kilkuletniego okresu prac nad tworzeniem w Polsce zwartego systemu instytucjonalnych gwarancji konstytucyjnych, ukierunkowanych przede wszystkim na ochronę praw i wolności obywatelskich, umacnianie praworządności w socjalistycznym państwie oraz wzmocniłoby pozycję Sejmu zgodnie z podstawowymi założeniami ustroju politycznego Polski. Służyły temu kolejne nowelizacje Konstytucji, regulujące problematykę NIK, Trybunału Konstytucyjnego, Trybunału Stanu, a ostatnio problematykę referendum.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełAlojzyBryl">Konstytucja PRL kładzie szczególny nacisk na tworzenie podstaw prawnych istnienia i działania organów państwowych. Dlatego też naczelne organy państwowe mają swoje, z reguły bezpośrednie, a wyjątkowo pośrednie oparcie w Konstytucji. Konstytucja PRL poświęca stosunkowo wiele miejsca ochronie praw obywatelskich, powierzając to zadanie m.in. Radzie Ministrów, radom narodowym, Prokuratorowi Generalnemu PRL.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełAlojzyBryl">W świetle powyższych stwierdzeń należy wysunąć pytanie, czy uzasadnione jest unormowanie problematyki Rzecznika Praw Obywatelskich wyłącznie w ustawodawstwie zwykłym, a więc bez uzupełniania Konstytucji. Były i są reprezentowane poglądy, iż zmiana Konstytucji nie jest w tym przypadku konieczna. Poglądy takie nie wydają się być zgodne z tendencją do podnoszenia rangi Konstytucji w systemie źródeł prawa, z praktyką tworzenia instytucji o znacznej randze politycznej i prawnej w oparciu o konstytucyjny zapis. Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że wprowadzenie do polskiego ustroju politycznego urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich powinno mieć za punkt wyjścia stosowne uzupełnienie Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełAlojzyBryl">Wysoka Izbo! Zanim odniosę się do kilku kwestii szczegółowych, pragnę zwrócić uwagę na zagadnienia pominięte lub niedowartościowane w projekcie ustawy — dla ich rozpatrzenia w toku dalszych prac. Pragnę podkreślić, że dostęp do prasy powinien być jednym z podstawowych czynników, które decydują o randze rzecznika i skuteczności jego działań, o publiczności jego poczynań. Nie gwarantują tego przewidziane w projekcie ustawy sprawozdania roczne, aczkolwiek są one także konieczne. Celowe byłoby wprowadzenie do ustawy m.in. następujących instytucji:</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PosełAlojzyBryl">— obowiązku rzecznika do składania sprawozdań przed Sejmem z działań podjętych na podstawie sejmowego zlecenia,</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PosełAlojzyBryl">— prawa rzecznika do składania sprawozdań szczegółowych i informacji Sejmowi w sprawach, które zdaniem rzecznika tego wymagają,</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PosełAlojzyBryl">— prawa rzecznika do nieskrępowanego publikowania w prasie materiałów dotyczących jego działalności.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PosełAlojzyBryl">Inną, nie uregulowaną kwestią jest ochrona jednostki przed niechcianą interwencją rzecznika. W świetle projektu rzecznik jest upoważniony do działania z własnej inicjatywy lub na wniosek podmiotów trzecich na rzecz osoby, której prawa zostały naruszone, nawet wówczas, kiedy osoba ta tego sobie nie życzy. Wydaje się, że nie jest to rozwiązanie trafne. Podmiot prawa obywatelskiego powinien przecież mieć możność decydowania o dochodzeniu tego prawa, o sięganiu do rozmaitych instrumentów jego ochrony.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PosełAlojzyBryl">Rozważenia wymaga dostęp cudzoziemców do rzecznika. W świetle projektu w interesie cudzoziemca może wystąpić do rzecznika obywatel polski lub wymienione w projekcie instytucje i organy. Sam obcokrajowiec nie jest do tego upoważniony. Warto byłoby rozważyć możliwość bezpośredniego zwracania się cudzoziemca przebywającego w Polsce o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich, kiedy prawa tego cudzoziemca zostaną naruszone.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PosełAlojzyBryl">Obywatele Posłowie! Niezależnie od powyższych rozważań szczególnej uwagi wymaga przedmiot działania Rzecznika Praw Obywatelskich i zakres jego praw i obowiązków. W obecnym brzmieniu projekt ogranicza kompetencje rzecznika wyłącznie do sytuacji, gdy właściwy rzeczowo organ naruszył prawa wolności określone ustawowo. Dlatego proponuję w art. 1 ust. 2 skreślić zwrot: „i gwarantowanych przepisami ustawowymi”. W przeciwnym wypadku określenie to może sugerować, że rzecznik jest kompetentny do zajmowania się tylko tymi prawami konstytucyjnymi, które zostały skonkretyzowane w ustawach zwykłych i wyłącznie w zakresie tej konkretyzacji. Byłoby to zasadnicze, z pewnością nie zamierzone, ograniczenie kompetencji rzecznika. Konsekwentnie powinno nastąpić skreślenie odpowiedniego zwrotu z tekstu ślubowania — art. 3.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PosełAlojzyBryl">Byłoby także celowe określenie, że głównym obszarem działania Rzecznika Praw Obywatelskich jest ochrona indywidualnych praw obywateli w sprawach załatwianych i rozstrzyganych przez:</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PosełAlojzyBryl">— organy administracji państwowej,</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PosełAlojzyBryl">— sądy, organy ścigania, kolegia do spraw wykroczeń,</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PosełAlojzyBryl">— inne państwowe jednostki organizacyjne,</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PosełAlojzyBryl">— organizacje społeczne, związkowe, samorządowe i spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#PosełAlojzyBryl">Celowe byłoby powołanie rzecznika na 5 lat. Chodzi o to, aby nie działał on jako pełnomocnik konkretnego składu osobowego Sejmu, lecz jako pełnomocnik instytucji, jaką stanowi Sejm. W takim rozwiązaniu należy upatrywać jedną z istotnych gwarancji niezbędnej dla samodzielności rzecznika. Pożyteczne byłoby ustalenie w tym samym przepisie, iż czas urzędowania rzecznika liczy się od złożenia przezeń ślubowania. Ślubowaniu bowiem projekt przypisuje znaczenie konstytucyjne. Rozważyć też należy ustanowienie gwarancji ciągłości działań rzecznika przez wprowadzenie postanowienia o tym, że ustępujący rzecznik działa do czasu objęcia urzędu przez następcę.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#PosełAlojzyBryl">Istnieje także potrzeba, by wśród podmiotów upoważnionych do zgłaszania kandydatur na rzecznika powinni być umieszczeni także posłowie. Byłoby to rozwiązanie logiczne zarówno z punktu widzenia pozycji ustrojowej posła na Sejm, jak i statusu samego rzecznika.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#PosełAlojzyBryl">W art. 3 projektu należy wykreślić słowa; „dochować tajemnicy państwowej i służbowej”. Nie są one bowiem potrzebne w rocie ślubowania osoby, która zgodnie z art. 3 projektu ustawy ma mieć cechy i walory wykluczające niejako z góry niebezpieczeństwo naruszania zakazu łamania tajemnicy państwowej, wyrażonego zresztą w innych przepisach prawnych. Wymieniony zwrot natomiast mógłby się stać również źródłem interpretacji ograniczającej dostęp rzecznika do materiałów i dokumentów, a także zawężających w sposób nieuzasadniony możliwości efektywnego działania rzecznika.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#PosełAlojzyBryl">W rozwiązaniach art. 5 brakuje ustalenia, kto jest kompetentny składać wnioski o odwołanie rzecznika — chodzi o przypadki wymienione w ust. 2 i 3. Nie jest też ustalona procedura w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#PosełAlojzyBryl">Wydaje się też, że powinny zostać zaostrzone wymogi dotyczące większości i quorum, tak aby pozycja rzecznika była odpowiednio gwarantowana. Co do podmiotów kompetentnych do składania wniosków celowe wydaje się powtórzenie rozwiązania z art. 2 ust. 1 uzupełnionego o posłów.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#PosełAlojzyBryl">W treści art. 8 celowe jest dodanie postanowienia, że wnioski do rzecznika, kierowane przez osoby pozbawione wolności, nie podlegają cenzurze przewidzianej w odrębnych przepisach.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#PosełAlojzyBryl">Natomiast w zapisie art. 11 niezbędne jest dodanie prawa rzecznika do osobistego kontaktu w każdym czasie i z każdą osobą pozbawioną wolności.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#PosełAlojzyBryl">Ustawa powinna przynosić również rozwiązanie sytuacji, w których rzecznik jest czasowo niezdolny do wykonywania swoich funkcji. Brak instytucji zastępcy rzecznika jest w tym kontekście wyraźny.</u>
          <u xml:id="u-15.24" who="#PosełAlojzyBryl">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego opowiada się za ustanowieniem Rzecznika Praw Obywatelskich. XIII Kongres SD podkreślił potrzeby urzeczywistniania praworządności jako naczelnej zasady ustrojowej. Traktuje je szeroko jako przestrzeganie prawa przez organy państwa i obywateli, prawa wyrażającego ideę sprawiedliwości społecznej. Wyznacza ona treści norm prawnych opartych na równości, tolerancji i szerokim katalogu praw i wolności, i jednakowym stosunku obywateli do obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-15.25" who="#PosełAlojzyBryl">Posłowie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego w toku dalszych prac nad projektem ustawy rozwiną argumentację zgłoszonych uzupełnień i zmian w jej treści, a także przedstawią dalsze szczegółowe propozycje rozwiązań dla ustanowienia optymalnych warunków działalności Rzecznika Praw Obywatelskich i jego służby na rzecz naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-15.26" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Ryszard Bender.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełRyszardBender">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Posiadamy w kraju, i dobrze, wiele instytucji odwoławczych dla obywateli odczuwających naruszenie ich praw i wolności. Istnieją rozliczne komisje kontrolne państwowe, społeczne, robotniczo-chłopskie. Słyszymy, że jest ich zbyt wiele. Czy w tej sytuacji potrzebny jest Rzecznik Praw Obywatelskich? Odpowiadam, przyda się, oczywiście, o ile okaże się rzeczywistym rzecznikiem, „trybunem ludowym”, obrońcą pokrzywdzonych, a nie apologetą instancji administracyjnych i politycznych rozgrzeszającym je wobec obywateli.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PosełRyszardBender">Odwiedziłem w ub. miesiącu w Londynie pana Anthony Barrowclough ombudsmana brytyjskiego. Zaznajomiłem się ze strukturą jego urzędu. Słyszałem słowa uznania zarówno ze strony większości rządowej, jak i opozycji. Należałoby, sądzę, przejąć jak najwięcej wzorców z instytucji ombudsmana szwedzkiego, brytyjskiego, jugosłowiańskiego, by nie odkrywać ponownie Ameryki.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PosełRyszardBender">A z uzasadnienia projektu ustawy dowiadujemy się, że „nie recypowano rozwiązań normatywnych przyjętych w burżuazyjnych systemach”, i dalej „nie zaczerpnięto żadnych wzorców z systemu jugosłowiańskiego”. Czy jest się czym chwalić? Czyżby odbite echo minionej epoki, przynajmniej w argumentacji, nie dawało znać o sobie?</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PosełRyszardBender">Zgadzam się, że rzecznika powinny cechować nie tylko wiedza prawnicza, duży autorytet społeczny, ale także wysokie walory moralne, w naszych konkretnych polskich warunkach, bliskie, jeśli nie wręcz ugruntowane na zasadach etyki chrześcijańskiej. Ponadto, słusznie, żarliwość i odwaga, by nasz ombudsman mógł się przebijać przez mur licznych u nas aktów prawnych i administracyjnych. Nie tylko zresztą z tych ostatnich względów. Specyfika naszego życia publicznego sprawia, że przy interpretacji i wprowadzaniu w życie przepisów prawnych, obok administracyjnego, wpływ często decydujący wywiera czynnik polityczny. Wiedzą o tym obywatele, gdzie jest efektywne centrum władzy. W przedostatniej „Polityce” (nr 20 z 16. V. 1987 r.) można wyczytać, że wśród władz najwyższych pozycja Sejmu nie znajduje odzwierciedlenia w liczbie listów wysyłanych na Wiejską: 64,6 tys. listów skierowali obywatele w ub. roku do KC PZPR, a tylko 14,5 tys. do Sejmu. Słaba to pociecha, że do PRON jeszcze mniej, tylko 4,2 tys.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PosełRyszardBender">A sprawy organizacji politycznych — rozumiem całą złożoność — z gestii rzecznika zostały wyjęte. Szłoby więc o to, ażeby rzecznik, jeśli jego pozycja nie ma zawisnąć w próżni, mógł mieć wpływ, przynajmniej pośredni, na jakość decyzji w sprawach obywatelskich, podejmowanych w sekretariatach KW i Komitetu Centralnego. Jeśli tam jego głos nie będzie uwzględniany, przynajmniej w ramach — „gentelmen's agreement”, cała instytucja polskiego ombudsmana stanie się nowym przejawem pozorokracji.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PosełRyszardBender">Wysoka Izbo! Instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich, nawet gdybyśmy poprzestali na przedstawionych propozycjach (i tak się zapewne stanie), rozszerzy niewątpliwie społeczne zrozumienie potrzeby pełniejszej realizacji praw i wolności obywateli w Polsce. Projekt jest lękliwy, ale jeśli przyszła ustawa nawet w skromnym zakresie da obywatelom możliwość dochodzenia należnych im w państwie praw i wolności, to będzie krok naprzód.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PosełRyszardBender">Dziś bowiem obywatel, poseł również, bywa często bezradny. Staram się zrozumieć pana prezesa Polskiej Agencji Prasowej, jeśli przesłanej do jego agencji informacji o moim spotkaniu z laureatem nagrody Nobla panem Lechem Wałęsą nie puszcza w obieg, natomiast zupełnie nie pojmuję motywów zatrzymywania informacji o wizycie u Prymasa Polski. Wzgląd na Prymasa, Polski, czy nie mógłby wejść w grę? A może? A może chodziło o treść komunikatu? Czytam: „Sekretariat Prymasa Polski informuje, że dnia 28 kwietnia br. Jego Eminencja Ks. Kardynał Prymas przyjął posła Ryszarda Bendera, profesora KUL, prezesa Klubu Inteligencji Katolickiej w Lublinie, który poinformował o swojej działalności publicznej. Przedstawił także zaistniałe trudności administracyjne dotyczące materialnych podstaw działalności niektórych środowisk katolickich w Polsce”.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PosełRyszardBender">Tak, Wysoki Sejmie, trudności administracyjne wystąpiły. W dniu 14 kwietnia br. Minister-Kierownik Urzędu d/s Wyznań ustanowił nad przedsiębiorstwem „Libella”, finansującym KIK-i, ODiSS, „Więź” i PZKS, komisarza i zobowiązał owego komisarza do przekształcenia SZP „Libella” w przedsiębiorstwo państwowo-społeczne. Stało się to wbrew obowiązującemu ustawodawstwu. Sprawę tę środowiska nasze zgodnie przekazały do Naczelnego Sądu Administracyjnego i zwróciły się o pomoc do Episkopatu Polski. Promyk nadziei istnieje. Przedwczoraj odbyło się spotkanie wspomnianych środowisk z nowym Ministrem — Kierownikiem Urzędu d/s Wyznań. Ustalono, że w terminie do 30 czerwca br. zostaną wyjaśnione sprawy sporne i będą uzgodnione rozwiązania umożliwiające dalsze normalne funkcjonowanie przedsiębiorstwa „Libella”.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PosełRyszardBender">Kolejna sprawa, Wysoka Izbo, dotyczy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Istnieją zakusy władz administracyjnych, by z Uniwersytetu o dużym autorytecie w kraju i za granicą pod względem uprawnień uczynić szkółkę parafialną, jakiś „cheder” katolicki, obniżyć jego rangę ze stratą dla nauki, dla Polski. Według łamańców prawnych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego doktoraty i habilitacje uzyskiwane w KUL nie są równorzędne z państwowymi, a tytuły naukowe profesora są tytułami wewnętrznymi. Oznacza to, że na przykład tej miary uczeni, o renomie nie tylko krajowej, jak socjolodzy: prof. Jan Turowski, ks. prof. Władysław Piwowarski czy wybitny znawca nauk społecznych ks. prof. Joachim Kondziela poza KUL są najwyżej magistrami. Przy takiej absurdalnej ministerialnej interpretacji pod znakiem zapytania trzeba postawić doktoraty i habilitacje oraz tytuły profesorskie uzyskiwane w uczelniach państwowych, przy których jako promotorzy lub recenzenci uczestniczyli profesorowie KUL. Już należy być konsekwentnym. W związku z powyższym czytam uchwałę Senatu KUL, podjętą 23 bm.:</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PosełRyszardBender">„W piśmie dyrektora Biura Prawnego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego mgr Krystyny Tokarskiej-Biernacik z dnia 10 grudnia 1986 r., skierowanym do Departamentu Kadr i Zatrudnienia zostało stwierdzone, że «... stopnie naukowe doktora i doktora habilitowanego uzyskane w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na podstawie postanowień statutu tej uczelni, nie są równorzędne ze stopniami naukowymi uzyskanymi w oparciu o ustawę o stopniach naukowych i tytułach naukowych».</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#PosełRyszardBender">Senat Akademicki KUL wyraża protest przeciw błędnej interpretacji statutu KUL, żąda jej zaniechania i oświadcza, że zgodnie z ustawą sejmową z dnia 9 kwietnia 1938 r. o nadaniu KUL pełnych praw państwowych szkół akademickich (Dz. U.R.P. nr 27, poz. 242), która nigdy przez Sejm nie została uchylona, prawa te nie mogą być podważane aktami administracyjnymi”.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PosełRyszardBender">Panie Ministrze Miśkiewicz! Tego nie czyniono w mrocznych czasach bierutowsko-stalinowskich. Owszem, likwidowano kierunki studiów w KUL, ale nie negowano dyplomów, zwłaszcza wstecz. Raptem obecnie! Co to wszystko znaczy? Teraz, przed wizytą Ojca św. Jana Pawła II. Nie musi chyba w sprawach ustawy o KUL z 9. IV.1938 r. wyrokować Trybunał Konstytucyjny. Apeluję do Pana Marszałka Malinowskiego, do Prezydium Sejmu, w którym zasiada wykładający w KUL wicemarszałek, o obronę ustawy sejmowej, przyznającej KUL prawa państwowych szkół akademickich, o niedyskryminowanie Katolickiego Uniwersytetu.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PosełRyszardBender">Wysoki Sejmie! Nie może w tej Izbie, gdzie zasiada tylu profesorów, zabraknąć głosu uznania dla uchwały Senatu Uniwersytetu Warszawskiego, biorącej w obronę grupę profesorów dyskredytowanych przez rzecznika Rządu. Nie jest winą wspomnianych uczonych, niczyją nie może być winą, gdy rozmówcy, z którym spotyka się w dobrej wierze — Polak to będzie lub obcokrajowiec — udowodni się z czasem przestępstwo. Czy pan Minister Urban spotykał się dotąd tylko z osobami o anielskich cechach? A nikt mu nie zarzuca złych intencji w jego kontaktach. Dlaczego nie zakłada pan Minister możliwości pozytywnego oddziaływania, eksponowania dobrego imienia Polski w rozmowach z dyplomatami zagranicznymi?</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PosełRyszardBender">Wiem od dyplomatów, także amerykańskich, że ich polscy rozmówcy peany niejednokrotnie wypowiadają o swoim kraju, o Polsce Ludowej. Słyszy pan, panie Ministrze Urban, spotykam się z nimi niekiedy tutaj w naszej restauracji sejmowej, czasem spaceruję ulicami Warszawy. Widziałem nieraz w ambasadach posłów Witolda l Lipskiego. Kazimierza Morawskiego, Aleksandra Legatowicza. Wincentego Lewandowskiego, innych już nie wymieniam, nie będę ich wydawał. Tych, o których wspomniałem, proszę o wybaczenie. Są ludzie, panie Ministrze Urban, którzy krytyczni wewnątrz rodzinnego domu, na zewnątrz mówią o nim tylko dobrze Nie można przywracać atmosfery strachu, namiętnej z epoki podejrzeń, z okresu bzdurnej teorii o zaostrzaniu się walki klasowej.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PosełRyszardBender">Na koniec, nie anegdota, fakt. Zaproszony na obiad z senatorem Edwardem Kennedy w sobotę 23 bm. nie zjawiłem się. A nuż wracałbym z przyjęcia odprowadzany wieczorem ulicami Warszawy przez któregoś z amerykańskich dyplomatów? Jaki to byłby smakowity kąsek dla wybujałej podejrzliwości pana Ministra Urbana. Po cóż ułatwiać mu znojny, inkwizycyjny trud.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#PosełRyszardBender">Na serio jednak. Inne powody weszły w grę. Posiedzenie Senatu KUL, uchwalającego protest przeciw dyskryminowaniu Uniwersytetu przeciągnęło się, i uciekł mi ostatni pociąg z Lublina — nie zdążyłem. Skończyłem Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Grzegorz Seidler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełGrzegorzSeidler">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zwykle z pewną ostrożnością odnoszę się do wzmożonej działalności prawotwórczej i to z kilku powodów. Między innymi obawiam się rosnącej liczby przepisów prawnych, nie zawsze do końca przemyślanych — a to deprecjonuje skuteczność i wartość aktów normatywnych. Poza tym uważam, że łatwiej wydaje się ustawy niż zmienia nawyki narodu.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełGrzegorzSeidler">I tak też bez entuzjazmu odnosiłem się początkowo do idei powołania u nas instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Jednakże, gdy wsłuchałem się w głosy wypowiadane w tej sprawie, a przede wszystkim, kiedy spojrzałem na projektowaną instytucję w perspektywie głębokich przemian dokonujących się w naszym obozie, które, ogólnie mówiąc, sprowadzają się do usiłowań aktywizacji jednostki, dostrzegłem doniosłość tej instytucji, co więcej — postanowiłem zabrać głos w moim Klubie i obecnie na posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PosełGrzegorzSeidler">Jest powszechnie wiadome, że klasycy marksizmu uważali, iż dopiero po rewolucyjnej zmianie stosunków społecznych może nastąpić pełny rozwój jednostki, pełna jej aktywizacja. Tę zasadnicza zmianę ustrojowo-społeczną przeprowadziliśmy tuż po II wojnie światowej. Następnie wiele uwagi poświęciliśmy podstawowym wolnościom i prawom obywatelskim, przy czym słowo „podstawowe” rozumiano w ten sposób, że te wolności i prawa obywatelskie zawarte są jedynie w normach konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PosełGrzegorzSeidler">W naszej literaturze prawniczej często mówiono o tej problematyce, katalogując, klasyfikując i analizując wolności i prawa obywatelskie. Jednakże ujmowano je w aspekcie przemian społecznych, a przez tzw. materialne gwarancje tych wolności i praw rozumiano: całokształt środków materialnych, instytucji i urządzeń potrzebnych do ich realizacji”. Słowem mówiono o obiektywnych warunkach, w których te wolności i prawa funkcjonują. Wprawdzie mówiono również o gwarancjach prawnych, nazywanych formalnymi, ale traktowano je w zasadzie jako wtórne, a nawet pisano, że są „mniej ważne” wobec istnienia gwarancji materialnych.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PosełGrzegorzSeidler">W latach siedemdziesiątych dały się słyszeć u nas najpierw nieśmiałe, a potem wyraźniejsze głosy o prawach podmiotowych w socjalistycznym systemie prawnym. Mówiono więc wyraźnie o sferze uprawnień jednostki, uprawnień wynikających z całego socjalistycznego porządku prawnego, a nie tylko z norm konstytucyjnych. Utarło się nawet w naszej literaturze prawniczej określenie „sfera indywidualnych praw obywateli”. Tak postawione zagadnienie miało swe prawne konsekwencje. Owe prawa indywidualne, które nazywam prawami podmiotowymi, rodziły uprawnienia roszczeniowe jednostki w wypadku, gdy jej prawa zostały naruszone. Chodziło więc o to, aby praw podmiotowych można było skutecznie dochodzić. W moim przekonaniu, w tym klimacie powołano u nas Naczelny Sąd Administracyjny, który broni obywateli przed krzywdzącymi decyzjami administracji w sprawach prawem określonych.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PosełGrzegorzSeidler">W jakiej sytuacji znajdujemy się w tej chwili? Otóż w całym naszym obozie centralnym problemem jest człowiek. Zdaliśmy sobie sprawę z tej oczywistej prawdy, że aktywność jednostki jest podstawowym warunkiem aktywności naszego systemu społecznego, zaś apatia i bierność jednostki jest słabością nas wszystkich. Zrozumiałe, że ważnym terenem aktywności jednostki jest i będzie sfera jej praw podmiotowych — sfera zakreślona socjalistycznym porządkiem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PosełGrzegorzSeidler">Oczywiście, są i inne obszary w naszym życiu społecznym ważne dla aktywności jednostki. Ale sfera praw podmiotowych ma szczególne znaczenie. Dlaczego? W sferze tej człowiek wyraża w sposób wolny swą osobowość. Tu on się uzewnętrznia, powiedziałbym, tu ma miejsce nieskrępowana ekspresja jego osobowości. Jednostka wie, że jedynie ona jest źródłem swego wyboru, swej decyzji, swych zachowań, niezależnie od jakichkolwiek zewnętrznych autorytetów czy nacisków. Ale wie również, że będąc wolną w swych decyzjach i zachowaniach, ponosi za nie pełną odpowiedzialność. W tej sferze praw podmiotowych jednostka przejawia swą aktywność, swą inwencję, swą wyobraźnię, swą kreatywność, dzięki czemu dynamizuje cały ustrój, wzmacnia jego krwioobieg, jego tętno, potęguje jego żywotność.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PosełGrzegorzSeidler">Czy i jakie są zagrożenia dla sfery praw podmiotowych? Pomijam w tym miejscu małą, karlą zawiść tych, których drażnią cudze skuteczne działania. Bardziej niebezpieczna dla aktywności jednostki, dla jej praw podmiotowych jest paraliżująca moc biurokracji.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PosełGrzegorzSeidler">W tym miejscu muszę dać podstawowe wyjaśnienie. Nie wyobrażam sobie nowoczesnego państwa bez sprawnej i aktywnej administracji. Alternatywą takiej dobrej administracji, a więc sprawnej, mądrej, aktywnej, jest zawsze chaos i anarchia. Ale każda administracja, bez wyjątku, przejawia dwie tendencje: pierwsza — to tendencja wzrostu liczby pracowników, druga — to tendencja potęgowania swej władzy. Oto przykład. Gdy przed 20 laty byłem rektorem, liczba urzędników administracji uniwersyteckiej nie przekraczała 120 osób. Po 20 latach uczelnia rozbudowała się w niektórych działach nawet 2-krotnie, ale liczba urzędników wzrosła 10-krotnie, często w wyniku różnych biurokratycznych wymagań, jak drobiazgowe sprawozdania. zestawienia, statystyki i ciągłe planowanie i jego rewizja.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PosełGrzegorzSeidler">Powiedzmy sobie szczerze: nasze życie polityczne, ekonomiczne, a nawet kulturalne ulega procesowi zbiurokratyzowania. Rozbudowana administracja grozi nie mniej, a może bardziej sferze praw podmiotowych. Przede wszystkim administracja ma zawsze przewagę nad jednostką, zna prawa, ma technikę urzędowania, dysponuje dobrą informacją, jest ustosunkowana. Administracja, nawet działając legalnie, przez niewłaściwe stosowanie prawa może je deformować, doprowadzając do krępowania przedsiębiorczej jednostki. Dzieje się to przez niewłaściwą interpretację norm, przez bezduszność i formalizm czy też przez rutyniarstwo i szablonowość. Taka administracja jest złą administracją, przekształca się w biurokrację — w pasożyta niszczącego aktywność jednostki.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PosełGrzegorzSeidler">I tu zjawia się nasz Rzecznik Praw Obywatelskich. Powinien on stać się strażnikiem, opiekunem, osłoną sfery praw podmiotowych. Jego głos musi poruszać opinię, wyczulać organy kontrolne, budzić lęk biurokratów. Głos ten będzie doniosły i ważki. Za nim bowiem stać będzie autorytet najwyższego organu, autorytet Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PosełGrzegorzSeidler">Nie twierdzę, że powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich od razu, jakby za sprawą czarodziejskiej różdżki, w pełni pobudzi aktywność obywateli. Tak, jak nie pobudzi jej ani górnolotna retoryka, ani przydługie narady. Jednostka musi uwierzyć, że jej aktywność będzie uznana, opłaci się i że będzie osłaniana przed paraliżem biurokratycznym. Do tego potrzeba czasu, ale myślę, że Rzecznik Praw Obywatelskich powinien i może stworzyć w systemie socjalistycznym klimat, atmosferę dla kreatywności i inwencji jednostki. W tym widzę zasadnicze znaczenie nowej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PosełGrzegorzSeidler">Kiedyś napisałem, że „homo socialis” nie chce i nie może być wspólnotowym robotem. Tak. On pragnie wyrazić i uzewnętrznić swą osobowość. On nie chce być dzieckiem prowadzonym za rękę. On wie bowiem, że jego aktywność jest jego siłą, ale i siłą jego socjalistycznego ustroju. Stąd dziś musimy odważnie powiedzieć sobie, że dla naszego ustroju w tej chwili ma doniosłe znaczenie, aby w sferze praw podmiotowych zapewnić jednostce tyle wolności ile można, zaś interwencji dozwolić tyle tylko, ile koniecznie potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PosełGrzegorzSeidler">Jednocześnie musimy pamiętać, że nasz Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest kopią instytucji wyrosłych w zasadniczo odmiennych stosunkach społecznych. Tu nie zgadzam się z kolegą posłem Benderem. Nasz rzecznik będzie strażnikiem podmiotowych praw jednostki żyjącej i pracującej w ustroju i dla ustroju socjalistycznego, co chyba jest zasadniczą różnicą w porównaniu z ustrojem kapitalistycznym.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Jan Błachnio.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełJanBłachnio">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Troska o szeroko pojętą sprawiedliwość społeczną, o właściwy kształt stosunków na linii obywatel—instytucje państwowe i społeczne, o ich głęboką humanizację i prawdziwie socjalistyczny charakter legła u genezy inicjatywy I Kongresu Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, postulującej „utworzenie przy Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej organu chroniącego prawa obywateli przed zagrożeniami biurokratycznymi”, a zmaterializowanej we wchodzącym dziś pod obrady Sejmu poselskim projekcie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich. Ustanowienie Rzecznika Praw Obywatelskich służyć będzie umocnieniu socjalistycznej praworządności i stworzy dodatkowe, a zarazem bardziej skuteczne formy ochrony praw obywateli. Instytucja rzecznika posiadającego szerokie kompetencje, niezawisłego w swej działalności, dostępnego dla wszystkich obywateli — stanowi kolejny etap w procesie demokratyzacji naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełJanBłachnio">Konkretyzacja i materializacja idei Rzecznika Praw Obywatelskich trwała kilka lat. Projekt obecnej ustawy poddany został szerokiej konsultacji społecznej, organizowanej przez ogniwa PRON. Dzięki temu wchodzący dziś pod obrady projekt wyjątkowo dodatnio wyróżnia się na tle szeregu różnych innych projektów ustaw wnoszonych do Sejmu. Odznacza się dojrzałością i przygotowany został zgodnie z arkanami techniki legislacyjnej. Jest zwięzły, a równocześnie prawniczo precyzyjny, cechuje się stosunkowo rzadko dziś spotykaną w podobnych projektach aktów prawnych klarownością rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełJanBłachnio">Nowa instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich jest kolejnym faktem w procesie głębokiej i konsekwentnej demokratyzacji naszego systemu społeczno-politycznego, która zmierza z jednej strony ku usprawnieniu i umocnieniu socjalistycznego państwa, z drugiej — rozszerza wpływ społeczeństwa na decyzje władzy. Mimo dokonanych reform w dziedzinie funkcjonowania rad i samorządów, powołania nowych społecznych struktur i instytucji, dostrzegamy nadal biurokratyczne tendencje w działaniu administracji, dążenie do utrzymania zbędnych scentralizowanych struktur zarządzania, niechęć wobec obywatelskich inicjatyw społecznych, nieufność w stosunku do obywatela, lęk przed tym co nowe, dyktowany czasem tylko chęcią obrony pozycji osobistej.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełJanBłachnio">Na koniec czynnikiem nie sprzyjającym reformom było i jest utrzymujące się zjawisko ucieczki części obywateli w prywatność, ich bierność w życiu publicznym. Kryzys początku lat osiemdziesiątych, jego skutki i perspektywa koniecznych wyrzeczeń, na jakie musimy się zdobyć w najbliższym czasie powodują w społeczeństwie spadek wiary w sens wykonywanej pracy, w powodzenie projektowanej reformy, wzrost pesymizmu społecznego i szukanie perspektyw życiowych w ucieczce w sferę prywatności. W tej trudnej sytuacji państwo, władza musi znaleźć moralną legitymację dla swych działań przez służbę wspólnemu dobru. Musi być ono służebne wobec ogółu obywateli. Oznacza to, iż wypracowane przez cały naród dobro wspólne musi być zgodnie z zasadami sprawiedliwości społecznej przeznaczone dla ogółu obywateli, ze szczególnym uwzględnieniem grup najsłabszych i najbardziej upośledzonych. Za sprzeczne z takim służebnym charakterem państwa muszą być uznane jakiekolwiek nieuzasadnione przywileje czy dyskryminacje. Dlatego w II etapie reformy naszej gospodarki uważam za szczególnie na czasie powołanie tej instytucji, o której traktuje projekt omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PosełJanBłachnio">Dzisiejszą debatą inaugurujemy prace nad ostatecznym kształtem ustawy. Mimo iż jest to projekt dobrze i czytelnie sformułowany, to jednak podczas uważnej lektury nasuwa się kilka istotnych wniosków, których spełnienie może przyczynić się do udoskonalenia ustawy. Należałoby się zastanowić, czy nie rozszerzyć art. 1 ust. 2 o przepisy traktatów międzynarodowych i konwencji, których stroną jest Polska. Wydaje się to konieczne ze względu na fakt, że nie wszystkie normy zawarte w umowach międzynarodowych znajdują wyraz w przepisach ustaw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PosełJanBłachnio">Budzi moją wątpliwość art. 4 ust. 1, zabraniający łączenia obowiązków rzecznika z innym zatrudnieniem lub funkcją społeczną z wyjątkiem mandatu posła na Sejm. Stawiam pytanie, czy przyjęcie funkcji rzecznika uniemożliwia kontynuację pracy naukowej. Czy uniemożliwia pracę dydaktyczną? Praktyka dowodzi, iż możliwe jest łączenie funkcji na przykład przez Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego z zajęciami dydaktycznymi na wyższych uczelniach. Uważam, iż praktyka życia sama wytworzy tu właściwe unormowania, zbytni ostracyzm nie sądzę, aby tu był wskazany.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PosełJanBłachnio">Nieprecyzyjny, moim zdaniem, jest zapis art. 11 pkt 1: „Rzecznik ma prawo żądać przedłożenia informacji o stanie sprawy prowadzone! przez sady, prokuraturę, organy ścigania”. Na tym tle widzę potrzebę wyraźnego sprecyzowania, iż rzecznik ma prawo dostępu do akt sprawy na zasadach przysługujących organom prokuratury. Dlatego uważam za konieczne bardzo ścisłe określenie zadań rzecznika i przysługujących mu środków prawnych. Problem ten wiąże się także z wzajemnym stosunkiem rzecznika do istniejącego systemu organów ochrony prawnej — nie może on na przykład naruszać konstytucyjnej zasady niezawisłości sądów. Wydaje się jednak słuszne uprawnienie rzecznika do wnoszenia rewizji nadzwyczajnych.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PosełJanBłachnio">W fazie tzw. postępowania przygotowawczego rzecznik nie może być uzależniony od zgody prowadzącego śledztwo czy dochodzenie. Na tym właśnie etapie postępowania ochrona praw wymagać będzie wielu interwencji rzecznika, na przykład w sprawie przewlekłości postępowania, niesłusznego aresztowania. Widzę więc tu potrzebę bardziej precyzyjnego określenia odpowiedzialności rzecznika oraz stworzenia mu gwarancji pełnej niezależności.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PosełJanBłachnio">Wysoki Sejmie! Z racji uczestniczenia w pracach Komisji Skarg i Wniosków mam wyobrażenie o liczbie skarg, wniosków i postulatów kierowanych do Sejmu, a także do różnych instytucji centralnych. Ich liczba, a także znaczny procent załatwianych pozytywnie w wyniku interwencji spraw świadczy, iż nie wszystko w naszym życiu funkcjonuje prawidłowo. Jest wiele przykładów, iż obywatel nie zawsze potrafi sam dobić się przysługujących mu praw. Stąd uważam, iż powołując rzecznika, wychodzimy naprzeciw społecznemu oczekiwaniu.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PosełJanBłachnio">W imieniu posłów Koła Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego pragnę wyrazić poparcie dla projektu oraz zapewnić, iż weźmiemy udział w pracach nad nadaniem ustawie ostatecznego kształtu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Roman Leś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełRomanLeś">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W debacie nad poselskim projektem ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich w ramach pierwszego czytania pragnę na wstępie wyrazić opinię, że z tak skomplikowanej kwestii, co wykazała społeczna konsultacja, jak powołanie do życia instytucji rzecznika, projekt, ustawy według mnie wychodzi obronna ręka. Na podkreślenie — o czym już była mowa — zasługuje zwięzłość tekstu, przejrzystość sformułowań, zrozumiała zarówno dla kwalifikowanego prawnika, jak i dla przeciętnego obywatela. Również zapowiadany wcześniej oryginalny sposób rozwiązań funkcjonowania tej instytucji w polskich warunkach znalazł właściwe odbicie w przedłożonym projekcie. Mam na myśli w szczególności logiczny układ projektu, zawarty niejako w trzech powiązanych ze sobą częściach, które określają kolejno: obszar właściwości rzecznika, sposób wykonywania przez niego funkcji i przysługujące mu prerogatywy oraz postanowienia włączające go w obowiązujący system prawny.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełRomanLeś">Uwypuklając ogólne zalety projektu ustawy, pragnę jednocześnie wypowiedzieć niektóre uwagi i wyrazić pewne wątpliwości. Nie podważają one w niczym mojej pozytywnej opinii o projekcie, gdyż moją intencją jest z jednej strony przekazanie ich w celu uwzględnienia w dalszych pracach, których jak sądzę nie zakończy uchwalenie omawianej ustawy, oraz z drugiej strony — ewentualne wykorzystanie tych uwag w toku doskonalenia zaproponowanej wersji tekstu.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełRomanLeś">Rzecznik Praw Obywatelskich jest instytucją typu ustrojowego. Sądzę zatem, iż należałoby rozważyć, czy w przyszłości nie byłoby celowe dokonanie konstytucyjnego zapisu o jego pozycji ustrojowej. Mówiąc zaś o przyszłości, a nie o czasie najbliższym, zdaję sobie sprawę z tego, że w ostatnich latach zmiany Konstytucji były dość liczne i nie należałoby ich zbyt często dokonywać. Ale warto by mieć na uwadze, że sprawa rzecznika, obok innych zmian wymaganych w ustawie zasadniczej, jest o tyle istotna, że wiąże się z katalogiem praw i wolności obywatelskich. Ten natomiast nie jest zamknięty i powinien być rozwijany i rozszerzany, do czego — jak możemy oczekiwać — przyczyni się zapewne funkcjonowanie instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Przy sposobności można żywić nadzieję, że w sferze praw i wolności obywatelskich działalność rzecznika sprzyjać będzie również pogłębionej analizie ustawodawstwa zwykłego, a także uchylaniu bądź zmianie przestarzałych przepisów w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PosełRomanLeś">Do zagadnień związanych z ustrojowym charakterem omawianej instytucji zaliczyłbym poza tym jej odrębność jako nowego typu organu państwowego. Tak pojmuję użyte w projekcie sformułowanie, iż rzecznik jest „organem państwowym”. Przyznane mu natomiast uprawnienia wskazywałyby, że ustawodawca decyduje się na tworzenie odrębnego organu państwowego obok organów władzy państwowej, administracji, wymiaru sprawiedliwości i kontroli. Stanowisko takie zdaję się potwierdzać zarówno prawo wnoszenia spraw do Trybunału Konstytucyjnego, prawo rewizji nadzwyczajnych i inne uprawnienia określone w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PosełRomanLeś">Wysoka Izbo! Jakkolwiek projekt ustawy właściwie rozwiązuje całokształt problematyki, niemniej rozważenie niektórych sformułowań mogłoby rozwiać te wątpliwości, które mi się nasuwają. Do nich zaliczyłbym np. sformułowanie dotyczące wyposażenia dwóch podmiotów w prawo przedstawiania kandydatury rzecznika, a mianowicie Rady Krajowej PRON lub Prezydium Sejmu. W tej sytuacji uzasadniona jest bowiem możliwość sporu kompetencyjnego i to zarówno sporu pozytywnego, jak i negatywnego. Ze względu więc na to, jak i z uwagi na czystość konstrukcyjną, należałoby według mnie przyjąć koncepcję jednego podmiotu uprawnionego do przedstawiania wniosku o powołanie rzecznika, działającego jednak w porozumieniu z innym podmiotem. Wątpliwość wzbudza także zakres pojęć „niezawisły i niezależny”, jakim powinien być rzecznik w swojej działalności. Ponieważ chodzi o pojęcia o charakterze normatywnym, rozważenia wymagałoby ewentualnie ograniczenie się tylko do pojęcia „niezawisły”. Wszak w świetle dalszych postanowień można by wyprowadzić wniosek, że istnieje pewna zależność między rzecznikiem a innymi organami państwowymi, która nie ma wprawdzie charakteru zależności personalnej, ale występuje jako oczywista zależność funkcjonalna.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PosełRomanLeś">Zastrzeżenie wnosiłbym też do przepisu o niełączeniu z „obowiązkami” rzecznika „funkcji publicznej”, o czym już dwóch moich poprzedników wspominało. Przychylam się do tego. Nasuwa to bowiem od razu pytanie, czy rzecznik nie może być np. członkiem władz, jakiejkolwiek partii lub stronnictwa politycznego albo czy nie mógłby łączyć — jak słusznie mówiono — swej funkcji z pracą naukowo-badawczą lub naukowo-dydaktyczną. Stąd przeanalizowania wymagałoby zastąpienie sformułowania art. 4 ust. 3 „z obowiązkami rzecznika”, sformułowaniem „z urzędem rzecznika”.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PosełRomanLeś">Obywatele Posłowie! W drugiej części wystąpienia pragnąłbym wypowiedzieć kilka uwag związanych z omawianym tu projektem ustawy, a dotyczącym problematyki skarg i wniosków. Tytułu do tego dostarcza mi m.in. to, że w Sejmie pracuję w Komisji Skarg i Wniosków, będąc jednym z jej wiceprzewodniczących.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PosełRomanLeś">Przychylam się do stwierdzenia zawartego w uzasadnieniu do projektu ustawy, iż nie można uczynić Rzecznika Praw Obywatelskich jeszcze jednym organem kontroli czy też naczelną instytucją skarg i wniosków. Rozumiem zatem, iż rzecznik nie jest instytucją powołaną do konkurowania z istniejącym i funkcjonującym systemem skarg w kraju, którego domeną działania są głównie sytuacje jednostkowe, indywidualne. I chociaż rzecznik powinien rzeczywiście wkraczać, gdy zagrożenie praw i interesów obywatela ma podstawowy charakter i odnosi się nie tyle do sytuacji jednostkowych, co do sytuacji mających rozmiar społeczny, to jak wykazują doświadczenia rzeczników w innych państwach, również u nas nie będzie on najprawdopodobniej całkowicie wolny od wymogu ścisłego współdziałania z komórkami skargowymi organów państwowych, politycznych i społecznych. Współdziałanie to powinno, moim zdaniem, polegać przede wszystkim na wspieraniu rzecznika przez te organy i ich komórki, zważywszy, iż zatrudniony w nich personel dysponuje przecież bogatym doświadczeniem, wiedzą, umiejętnościami, a liczne sprawy prowadzone przez ten personel stanowią często kontynuację sytuacji o podstawowym charakterze właśnie ze sfery ustawowych zainteresowań rzecznika. Zatem korzystanie z bogatego źródła informacji, jakim są komórki skargowe, interwencja rzecznika w niektóre ze wspomnianych tu spraw, dysponującego znacznie dalej sięgającymi, niż mają te komórki, prerogatywami byłoby według mnie nie tylko wielce pomocne w ich działalności, ale i w wielu sprawach rozstrzygające. To z kolei wpływałoby na większą skuteczność załatwiania wielu spraw i sprawniejsze funkcjonowanie dotychczasowego systemu skargowego w całym przekroju organizacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PosełRomanLeś">Współdziałanie, a nie zastępowanie czy wyręczanie przez rzecznika obecnego systemu skargowego, chociaż nie wzbudza wątpliwości co do samej zasady — w celu zapobieżenia ewentualnym komplikacjom realizacyjnym, przynajmniej w początkowej fazie — wymagałoby odnośnego postanowienia, w ustawie lub w innych aktach, upoważniającego Prezydium Sejmu do określenia wzajemnych relacji między omawianą instytucją a biurami listów naczelnych organów władzy państwowej i naczelnego organu administracji państwowej, to jest Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Rady Państwa oraz Urzędu Rady Ministrów. Natomiast odrębnie proponowałbym określić takowe relacje między Rzecznikiem Praw Obywatelskich a Komisją Skarg i Wniosków Sejmu, będącą jego organem. Jest to o tyle, moim zdaniem, konieczne, że bez uregulowania tego zagadnienia trudno liczyć, że w przyszłości sama praktyka ukształtuje to żywiołowo.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#PosełRomanLeś">Chciałbym w zakończeniu stwierdzić, że projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich kwalifikuje się do nadania mu biegu właściwego procedurze poprzedzającej drugie czytanie, po rozpatrzeniu zgłoszonych wcześniej uwag. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 05 do godz. 11 min. 40).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Kontynuujemy dyskusję nad projektem ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Andrzej Mitoraj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełAndrzejMitoraj">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich ma już swoją własną historię jako koncepcja bardziej skutecznych form ochrony praw obywateli w działalności administracji oraz innych organów i instytucji państwowych i społecznych. Niespornym faktem jest, że zasługi w tym zakresie ma Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, który na swym I Kongresie wyszedł z tą inicjatywą. Mając poparcie X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Rada Krajowa PRON wypracowała założenia organizacyjno-prawne instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Opracowany projekt ustawy zawiera większość wniosków zgłoszonych w toku społecznych dyskusji nad założeniami instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Z uwagi na to, że część wniosków była ze sobą sprzeczna, nie wszystkie są prezentowane w przedmiotowym projekcie. Rozbieżności w tym zakresie są tym bardziej zrozumiałe, jeżeli się zważy, iż społeczeństwo nasze nie miało dotychczas odpowiedniego wzorca, ponieważ jest to w krajach socjalistycznych instytucja nie znana.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełAndrzejMitoraj">Stworzenie dodatkowych, a jednocześnie bardziej skutecznych sposobów ochrony praw każdego obywatela w działalności administracji i innych organów oraz instytucji państwowych i społecznych, zostało w przedłożonym projekcie ustawy dostatecznie zapewnione. Ktokolwiek naruszy obowiązujące w kraju przepisy i zasady dotyczące praw obywatelskich, musi się liczyć z interwencją rzecznika na każdym etapie postępowania, a więc także wobec spraw już rozstrzygniętych.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosełAndrzejMitoraj">Instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich jest zupełnym novum w polskim systemie prawnym. Jej usytuowanie, funkcja, obszar właściwości działania i przysługujące uprawnienia zabezpieczają jej niezależność. Instrumenty prawne dane rzecznikowi stwarzają możliwość realizacji jego podstawowych funkcji. Fakt, że powoływać go będzie Sejm jest jedną z istotnych gwarancji niezależności, samodzielności i swobody działania w granicach ustawowych. Wydaje się, że projekt ustawy nadał taką rangę rzecznikowi i zapewnia mu taką skuteczność działania, iż spełni on całkowicie społeczne oczekiwania w tym zakresie. Z tych względów rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy zasługuje na pełne poparcie. Uważne studiowanie projektu ustawy nasuwa jednak w kilku miejscach uwagi co do konieczności pewnych uściśleń czy większej czytelności niektórych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosełAndrzejMitoraj">Obywatele Posłowie! Pragnę przede wszystkim zatrzymać się na pierwszej części projektu ustawy zawierającego przepisy o charakterze ustrojowym, a są to artykuły od 1 do 5. Określają one ogólnie obszar właściwości rzecznika oraz definiują pozycję rzecznika, którego powołuje Sejm i który odpowiada jedynie przed Sejmem na zasadach określonych w ustawie. Odpowiedzialność tę wyznaczają określone w projekcie ustawy zasady powoływania i odwoływania rzecznika, tekst roty ślubowania oraz obowiązek przedstawiania sprawozdań ze swej działalności.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PosełAndrzejMitoraj">Zgodnie z Konstytucją Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed Sejmem, będącym najwyższym organem władzy państwowej, odpowiadają osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe. W świetle przepisów ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe ponoszą odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu. Do osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe według tej ustawy zalicza się:</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PosełAndrzejMitoraj">— po pierwsze — osoby wchodzące w skład Rady Państwa;</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PosełAndrzejMitoraj">— po drugie — osoby wchodzące w skład Rządu;</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PosełAndrzejMitoraj">— po trzecie — Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Prezesa Narodowego Banku Polskiego i Prokuratora Generalnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej;</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PosełAndrzejMitoraj">— po czwarte — kierowników urzędów centralnych.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PosełAndrzejMitoraj">Skoro osoby odpowiadające przed Sejmem, o których wyżej mowa, odpowiadają również przed Trybunałem Stanu, należałoby się zastanowić, czy również Rzecznik Praw Obywatelskich nie powinien odpowiadać przed Trybunałem Stanu. Przemawia za tym ranga rzecznika, jego usytuowanie, funkcja, jego niezależność i niezawisłość od innych organów naczelnych.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PosełAndrzejMitoraj">Wysoka Izbo! Omówienia wymaga również drugie zagadnienie związane bezpośrednio z odpowiedzialnością rzecznika. Sejm, na wniosek Rady Krajowej PRON lub Prezydium Sejmu, odwołuje rzecznika przed upływem okresu, na jaki został powołany, jeżeli:</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PosełAndrzejMitoraj">— po pierwsze — na skutek choroby, ułomności lub upadku sił stał się trwale niezdolny do pełnienia obowiązków,</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PosełAndrzejMitoraj">— po drugie — sprzeniewierzył się złożonemu ślubowaniu.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#PosełAndrzejMitoraj">Sejm odwołuje rzecznika także, jeżeli zrzekł się on wykonywania obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#PosełAndrzejMitoraj">O ile ustalenie trwałej niezdolności do pełnienia obowiązków rzecznika nie będzie sprawiało trudności, to ustalenie, czy nastąpiło sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu, może natrafić na duże trudności. Rota ślubowania zawiera bowiem nie tylko zobowiązanie do dochowania wierności Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i wynikającym z jej postanowień zasadom ustroju socjalistycznego państwa i praworządności, strzeżenia gwarantowanych ustawowo praw i wolności obywateli, kierując się przepisami prawa, lecz zawiera również zobowiązanie się do wykonywania powierzonych obowiązków bezstronnie, z najwyższą sumiennością, starannością i godnością. Ocena, czy rzecznik wykonywał swoje obowiązki w danym wypadku bezstronnie, z najwyższą sumiennością, starannością i godnością, może zawsze wywołać kontrowersje. Ustalenie, czy nastąpiło takie sprzeniewierzenie się ślubowaniu, powinno być poddane procedurze przewidzianej w ustawie o Trybunale Stanu. Daje ona gwarancję prawidłowości postępowania w tak poważnej sprawie, mogącej przesądzić o niezawisłości i niezależności rzecznika w jego działalności.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#PosełAndrzejMitoraj">Treść ślubowania rzecznika powinna odpowiadać obowiązkom nałożonym w przepisach tej ustawy. Skoro w projekcie ustalającym obowiązki rzecznika mowa jest jedynie o przepisach prawa, zasadach współżycia i sprawiedliwości społecznej, to z roty przyrzeczenia należałoby skreślić wyrazy dotyczące celów tego prawa.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#PosełAndrzejMitoraj">Rzecznik, nad którym Sejm sprawuje w świetle projektu ustawy nadzór, powinien częściej przedstawiać Sejmowi, w jakim zakresie spełnia on ustawowe zadania oraz częściej niż raz w roku przekazywać uwagi o stanie przestrzegania prawa i wolności obywatelskiej. Celowe wydaje się, aby to czynił na sesji zarówno wiosennej, jak i jesiennej.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#PosełAndrzejMitoraj">Wysoka Izbo! Na zakończenie pragnę wyrazić nadzieję, że obywatele posłowie w dalszych pracach nad tym projektem rozważą również zasadność tych kilku uwag, które przedstawiłem. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Lidia Kozicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełLidiaKozicka">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Po kilkuletniej dyskusji społecznej idea Rzecznika Praw Obywatelskich weszła w fazę realizacji. Mamy świadomość, z jak żywym zainteresowaniem i oddźwiękiem społecznym spotkała się ta inicjatywa. Sporo było głosów za, jak i przeciw. Ostatecznie idea zyskała poparcie dużej części społeczeństwa oraz instytucji i organizacji społeczno-politycznych. Według badań, znaczna część obywateli uważa instytucję Rzecznika Praw Obywatelskich za niezbędną, konieczną. Nie bez znaczenia jest również fakt, że omawiany projekt ustawy podpisało 135 posłów, reprezentujących wszystkie kluby i koła poselskie.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełLidiaKozicka">Nasuwa się pytanie, skąd tak duże zainteresowanie i zapotrzebowanie na nową instytucję powołaną dla ochrony praw obywateli. Pracuję w sejmowej Komisji Skarg i Wniosków, dlatego mam rozeznanie, jak funkcjonuje mechanizm interwencyjny w naszym kraju. Niestety, nie funkcjonuje on dobrze. Co trzecia skarga trafiająca do urzędów centralnych to skarga uzasadniona. W praktyce oznacza to, że co trzecia sprawa została źle załatwiona przez administrację. Kryją się za tym różnorodne przyczyny. Często zła wola urzędnika, odwracanie się plecami do drugiego człowieka, niezgodność przepisów, itd. Wszystko to tworzy złą atmosferę, stwarza lokalne konflikty i zraża ludzi do władzy. Istniejący system interwencyjny nie sprawdza się i z faktem tym trzeba się liczyć. Trzeba więc szukać lepszych rozwiązań. Powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich, moim zdaniem, byłoby taką próbą, a zarazem przejawem doskonalenia systemu demokracji.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełLidiaKozicka">Wysoki Sejmie! Teoretycznie idei powołania Rzecznika Praw Obywatelskich nie można podważyć żadnym z racjonalnych argumentów. Obawy powstają wówczas, gdy przychodzi zastanowić się nad praktycznym wkomponowaniem urzędu rzecznika w gąszcz istniejących już ciał kontrolnych i odwoławczych, stojących na straży przestrzegania prawa obywateli. Trzeba zrobić wszystko, aby urząd Rzecznika Praw Obywatelskich nie stał się jeszcze jedną dodatkową instytucją kontrolującą lub nadzorującą działalność organów i instytucji państwowych. Sądzę, że przedstawiony Sejmowi projekt ustawy, krótki, zwięźle i jasno sformułowany, w znacznym stopniu uwzględniający wnioski i postulaty zgłaszane podczas konsultacji, taką gwarancję stanowi.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PosełLidiaKozicka">Obecnie trafia do różnych władz centralnych wiele spraw, w których zapadły już prawomocne wyroki czy też ostateczne decyzje administracyjne, najczęściej zgodne z literą prawa. Mimo to, obywatel nadal czuje się pokrzywdzony i prosi o pomoc. W tego typu sprawach widzę główny walor działalności rzecznika — badanie spraw nie tylko pod względem legalności, ale także ich zgodności z interesem społecznym i zasadami współżycia. Dobrze, że proponowana ustawa upoważnia rzecznika do podejmowania tego typu spraw. Nie ukrywam jednak, iż sądzę, że rozstrzyganie takich spraw będzie dla rzecznika bardzo trudne. Dopiero praktyka wykaże, na ile ten zapis ustawy będzie możliwy do zrealizowania. W dużym stopniu będzie to uzależnione od autorytetu osoby zajmującej ten urząd.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PosełLidiaKozicka">Zgadzam się z projektodawcami, że zarówno obszar właściwości rzecznika, jak również oczekiwania społeczne związane z funkcjonowaniem tej instytucji uzasadniają szczególne wymagania stawiane kandydatowi na to stanowisko. Wymagania te sprecyzowane są w art. 2. Nie negując idei tego artykułu, mam zastrzeżenia co do sformułowania ust. 2. Nie jest dla mnie jasny sens sformułowań: „wyróżnia się wiedzą prawniczą” oraz „wyróżnia się doświadczeniem społecznym”. Ustęp drugi art. 2 należy moim zdaniem opracować również pod względem redakcyjnym. Uważam, że oprócz szerokiej, gruntownej wiedzy prawniczej oraz najwyższych walorów moralnych, rzecznik musi być w pełni niezawisły i niezależny.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PosełLidiaKozicka">Określony w projekcie ustawy zakres działania rzecznika jest bardzo szeroki. Słusznie moim zdaniem nie precyzuje się w ustawie kategorii podmiotów, których działalność, naruszająca prawa obywateli, może być przedmiotem zainteresowania rzecznika. Pozostawienie decyzji w tej sprawie jemu samem pozwoli na dokonywanie selekcji skarg, wniosków i informacji. Selekcja taka jest konieczna, aby uniknąć zbiurokratyzowania działalności rzecznika. Inaczej bowiem ze względu na przypuszczalnie dużą liczbę skarg, jakie będą wpływały do biura, szybkość reakcji i skuteczność działania stałyby się mocno problematyczne. W związku z powyższym powstaje pytanie, czy rzecznik zobowiązany jest uzasadnić odmowę podjęcia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PosełLidiaKozicka">Projektowana ustawa daje rzecznikowi szeroki zakres kompetencji, m.in. w art. 12 ust. 6 — prawo wnoszenia rewizji nadzwyczajnej od każdego prawomocnego orzeczenia sądowego. Nasuwa się w związku z tym artykułem następująca uwaga. Projekt w dotychczasowym brzmieniu pomija sprawy związane z wynalazkami i pomysłami racjonalizatorskimi, tak istotnymi dla naszej gospodarki, Uważam, że art. 12 w pkt. 6 powinien uprawniać rzecznika do wniesienia rewizji nadzwyczajnej od prawomocnego orzeczenia Urzędu Patentowego i Komisji Odwoławczej przy tym urzędzie. Jeżeli rzecznik może występować o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, tym bardziej powinien mieć możliwość wystąpienia z zapytaniem prawnym o wyjaśnienie przepisów. Należałoby więc wprowadzić odpowiedni zapis do ustawy.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PosełLidiaKozicka">Wysoka Izbo! Działalność Rzecznika Praw Obywatelskich ze zrozumiałych względów będzie przedmiotem szczególnego zainteresowania społecznego. Projekt ustawy w art. 16 słusznie nakłada na rzecznika obowiązek informowania społeczeństwa o swej działalności. W związku z tym proponuję rozważyć przyznanie rzecznikowi prawa swobodnego korzystania z prasy, radia i telewizji. Myślę, że za pomocą środków masowego przekazu rzecznik mógłby odwoływać się do opinii publicznej po to, aby ujawniać mechanizmy i metody niewłaściwego działania administracji. Powinien mieć zatem szczególne uprawnienia w zakresie możliwości publikacji.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PosełLidiaKozicka">Opowiadam się za propozycją powołania jednego rzecznika w skali kraju. Za takim rozwiązaniem przemawia zagwarantowanie rzecznikowi silnej pozycji wobec wszelkich władz i instytucji publicznych. Jestem przekonana, że usytuowanie rzeczników na szczeblu wojewódzkim doprowadziłoby do obniżenia rangi tej instytucji, do zawężenia zakresu jej działania do spraw natury częstokroć jedynie lokalnej. Dobrze jednak, że kwestia pełnomocników terenowych nie została przesądzona ostatecznie. Może się bowiem w praktyce okazać, że powołanie pełnomocników terenowych będzie niezbędne. Skoro więc Sejm uzna, że art. 19 powinien pozostać w ustawie, to proponuję, aby bliżej określić zakres działania i funkcjonowania tychże pełnomocników.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PosełLidiaKozicka">Obywatele Posłowie! Trudno już dziś przesądzać, na ile idea Rzecznika Praw Obywatelskich sprawdzi się w praktyce. Jedno jest pewne — wiele będzie zależało od ludzi, którym powierzymy powstający urząd. Myślę, że zdawali sobie z tego sprawę projektodawcy, określając jednoznacznie szczególne wymagania stawiane kandydatowi na rzecznika. Sejmowi powinno zależeć, aby powołana przez niego instytucja była nie tylko nowa, ale również nowatorska, przełamująca dotychczasowe stereotypy, tworząca modelowy sposób działania. Dlatego, nie tylko rzecznik, ale również pracownicy biura powinni mieć najwyższe umiejętności zawodowe oraz wysokie walory moralne. Powinni to być ludzie, którzy potrafią w sposób nowy i nowatorski myśleć i działać. Praca w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich powinna być najwyższym wyróżnieniem i zaszczytem. Powinna iść za tym odpowiednia do rangi rekompensata finansowa. Postawiłabym na ludzi młodych, najlepszych z najlepszych.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#PosełLidiaKozicka">Wysoki Sejmie! Debatujemy dzisiaj nad projektem bardzo ważnej ustawy — ustawy o charakterze ustrojowym. Właśnie dlatego tak szczerze wypowiadamy swoje wątpliwości i obawy. Ale nasz sceptycyzm jest zabarwiony optymistyczną nutą. Już Norwid bowiem twierdził, że częściej musimy się różnić, aby rzadziej kłócić. Rozważmy więc spokojnie, bez pośpiechu, wszystkie zgłoszone wnioski i wątpliwości po to, aby uchronić mający powstać urząd Rzecznika Praw Obywatelskich przed fasadowością. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Jerzy Wójciak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełJerzyWójciak">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Mało który projekt aktu prawnego został poddany tak szerokiej konsultacji społecznej, jak projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich. Dyskusja nad założeniami koncepcji organizacyjno-prawnej tej instytucji trwała nieprzerwanie od chwili, gdy delegaci na I Kongres PRON zadecydowali o umieszczeniu w dokumencie kongresowym zatytułowanym: „Kierunki i metody działalności Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego” postulatu utworzenia przy Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej organu chroniącego prawa obywateli, nazwanego wówczas strażnikiem praw obywatelskich. Na licznych zebraniach ogniw i rad PRON poruszano odtąd tę kwestię, domagając się przyspieszenia prac nad realizacją postulatu kongresowego. Instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich stawała się, w miarę upływu czasu, instytucją oczekiwania społecznego i w stwierdzeniu tym, śmiem twierdzić, nie ma żadnej przesady. Sprawa Rzecznika Praw Obywatelskich znalazła się, także w uchwale XIII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełJerzyWójciak">Poparcie inicjatywy PRON przez X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i w konsekwencji opracowanie wariantowych założeń instytucji społecznych rzeczników praw obywatelskich skonkretyzowało dyskusję i rozszerzyło znacznie jej zasięg. W jednym tylko województwie bydgoskim, w trakcie otwartych dyskusji, organizowanych przez ogniwa PRON, organizacje polityczne i społeczne, samorząd mieszkańców i zakłady pracy — wypowiedziało się na ten temat co najmniej 20 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełJerzyWójciak">Zasadniczą podstawą do opracowania wniosków z tej ogólnospołecznej debaty stała się ankieta ogłoszona w tygodniku „Odrodzenie”. Zawęziłia ona wprawdzie zakres wypowiedzi, na co wskazywali często z niezadowoleniem uczestnicy dyskusji, poszerzając z własnej inicjatywy przekazywane opinie. Napływały także wnioski, sugestie i postulaty zbiorowe i indywidualne, często o specjalistycznym charakterze. Plon dyskusji był więc obfity, choć zaznaczyło się dość wyraźne rozbicie poglądów, na co w sprawozdaniu wskazała poseł Marianna Skrzypek. Rozpatrywany dzisiaj poselski projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, jakże różny w wielu szczegółowych rozwiązaniach od pierwotnych założeń, stanowi moim zdaniem udaną próbę wypośrodkowania różnorodnych opinii i chyba trafnie oddaje stanowisko wyrażane przez większość ówczesnych dyskutantów.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełJerzyWójciak">Jako jeden z organizatorów społecznej konsultacji nad założeniami koncepcji organizacyjno-prawnej instytucji rzeczników praw obywatelskich, pragnę w swym wystąpieniu wskazać na pewne problemy, które w sposób szczególny powinny być wzięte pod uwagę w trakcie dalszych prac nad projektem ustawy, a także później — w praktycznymi działaniu przyszłego rzecznika, oczywiście, o ile Sejm ustawę o jego powołaniu uchwali.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PosełJerzyWójciak">A zatem problem pierwszy. Cała dyskusja nad koncepcją Rzecznika Praw Obywatelskich przepojona była głęboka troską o społeczny charakter tej instytucji. Z różnych stron wypowiadano obawy, czy aby urząd Rzecznika Praw Obywatelskich z biegiem czasu nie sformalizuje się i nie przekształci w organ o charakterze biurokratycznym. Te same obawy rodziły większość wspomnianych już opinii przeciwnych powołaniu rzecznika. Powszechnie wskazywano, że ustawa powinna zawierać mocne gwarancje chroniące nowa instytucję przed tą dokuczliwą plagą naszej współczesności. Od tych właśnie gwarancji zależeć będzie w znacznym stopniu dobre przyjęcie ustawy w naszym społeczeństwie, nawet w tych środowiskach — jestem o tym przekonany — które pierwotnie negowały jej potrzebę. Przedstawiony nam projekt ustawy takie gwarancje zawiera. Czy są one jednak dostateczne i pełne? Sądzę, że w toku dalszych prac nad projektem warto raz jeszcze dokonać szczegółowej i wnikliwej analizy wszystkich zawartych w niej przepisów w celu ewentualnego wyeliminowania z niej najmniejszych nawet zagrożeń dla społecznego charakteru instytucji.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PosełJerzyWójciak">Z powyższym problemem wiąże się koleiny, mianowicie sprawa cech osobowości, jakie powinien mieć przyszły Rzecznik Praw Obywatelskich. Z całą odpowiedzialnością pragnę stwierdzić, na przykładzie województwa bydgoskiego, że tzw. szeroka opinia publiczna zdecydowanie opowiadała się za takimi cechami, jak wrażliwość, odwaga, doświadczenie życiowe, wysokie morale i niezależność osobista, a tylko nieliczne głosy i to głównie ze środowisk prawniczych, dodawały do tego konieczność posiadania przez rzecznika rozległej wiedzy jurydycznej.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PosełJerzyWójciak">Do profesjonalnej ochrony praw obywatelskich, wskazywano, przeznaczone są takie instytucje, jak prokuratura, sądy czy związki zawodowe, z których rzecznik powinien mieć prawo pełnego korzystania, a których autorytet i praktyczne możliwości działania należy stale umacniać, upraszczając jednocześnie dostępność do nich dla przeciętnego obywatela i wzmacniając kontrolę Sejmu i Rady Państwa nad ich działalnością. Autorytet rzecznika powinien być oparty przede wszystkim na jego ścisłych związkach ze społeczeństwem. Powinien on być, jak mówiono, „ustami opinii publicznej”.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PosełJerzyWójciak">Poglądy takie wyrażali przede wszystkim ci, którzy w powołaniu Rzecznika Praw Obywatelskich upatrywali nie tylko rozszerzenia formuły demokratyzacji naszego życia społeczno-politycznego, ale głównie możliwości wniesienia do tej instytucji swej własnej sprawy, subiektywnie odczuwanej jako bolesna krzywda doznana w granicach i zgodnie z normami prawa. Takich spraw jest niemało. Wiedzą o tym dobrze m.in. działacze komisji interwencji Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, którzy niejednokrotnie podejmowali sprawy już formalnie i zgodnie z prawem zakończone, a które mimo wszystko budziły wątpliwości co do zgodności z poczuciem sprawiedliwości czy wręcz zasadami współżycia społecznego. Dla tej właśnie kategorii ludzi funkcja rzecznika wydaje się najbardziej potrzebna i oni są jej najbardziej żarliwymi zwolennikami. Troska o niezbędna równowagę między dobrem ogółu a jednostki była zresztą cecha charakterystyczną całej konsultacji założeń instytucji rzecznika, w trakcie której wielokrotnie podkreślano, że jednostka musi podporządkować się ogółowi, ale w określonych granicach przewidzianych prawem i zasadami współżycia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PosełJerzyWójciak">Wysoki Sejmie! Omawiany dzisiaj projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich na uboczu pozostawia cały wielki nurt ogólnospołecznej debaty nad założeniami ustawy, jakim była kwestia powoływania rzecznika na szczeblu wojewódzkim, która w projekcie ustawy ogranicza się do krótkiego przepisu art. 19, głoszącego, że rzecznik za zgodą Sejmu może ustanowić swoich pełnomocników terenowych. Rozwiązanie to jest z pewnością słuszne i zgodne z większością opinii wyrażanych w trakcie wstępnych dyskusji, eksponujących troskę o uniezależnienie tych swoistych „trybunów ludu” od jakiejkolwiek władzy terenowej. Nie zmienia to jednak faktu, że funkcja pełnomocnika Rzecznika Praw Obywatelskich na szczeblu wojewódzkim jest po prostu potrzebna. Jeśli instytucja rzecznika ma być rzeczywiście elementem urzeczywistniania demokracji w naszym socjalistycznym państwie, to musi ona być możliwie najbliższa zwykłemu obywatelowi i praktycznie dla niego dostępna. Takie zresztą oczekiwania wyrażała większość osób, wypowiadających się w ankiecie „Odrodzenia” i w dyskusji organizowanej przez ogniwa i rady PRON. Myślę, że i ten problem powinien być wnikliwie rozpatrzony w toku dalszych prac nad projektem ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PosełJerzyWójciak">Obywatele Posłowie! Na jednym z otwartych zebrań poświęconych dyskusji nad założeniami koncepcji instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich wyrażano opinię, że rzecznik będzie głosem sumienia tego organu władzy, który powierzy mu tę zaszczytną, choć ogromnie odpowiedzialną funkcję. Z tą opinią należy się chyba zgodzić, a jeśli tak, to powinniśmy mieć świadomość, że ustawa odpowiedzieć musi w sposób najpełniejszy na oczekiwania społeczne, a także rozwiązać istniejące jeszcze wątpliwości co do potrzeby powołania nowej instytucji. Będzie to niewątpliwie wymagało jeszcze trochę pracy, ale pracy podejmowanej w przekonaniu o jej głębokim, społecznym i ustrojowym sensie.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował poselski projekt ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich do Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz do Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Prezydium Sejmu proponuje również skierowanie tego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu udzielenia opinii.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych (druk nr 167).</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Proszę o zabranie głosu Ministra — Kierownika Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń Konrada Totta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów mam zaszczyt zaprezentować Wysokiej Izbie projekt ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych. Jest to kolejny, proponowany przez Rząd instrument nowego systemu sterowania postępem naukowo-technicznym w gospodarce narodowej, którego opracowania i prawnego umocowania domagały się od paru lat środowiska inżynierskie i naukowo-techniczne na kolejnych XX i XXI Kongresach Techników Polskich oraz na pamiętnej naradzie partyjno-gospodarczej w Poznaniu. Konieczność wprowadzenia nowych, skutecznych rozwiązań prawno-organizacyjnych i ekonomicznych, ułatwiających wdrażanie wyników myśli naukowo-technicznej i rodzimych wynalazków do praktyki gospodarczej, przedstawiona była na obradach X Zjazdu partii, by stać się następnie jednym z ważnych elementów jego postanowień. Wypełniając to zobowiązanie i przedkładając Wysokiej Izbie projekt ustawy, Rząd wyraża przekonanie, że proponowane rozwiązania będą miały znaczący wpływ na proces reformowania gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Prace nad projektem ustawy trwały od początku 1986 r. Kolejne wersje projektu były konsultowane z szerokimi gremiami zainteresowanych środowisk zarówno w układzie branżowym, jak i terytorialnym. Były tematem wymiany poglądów dokonywanej w organizacjach społecznych i politycznych. W ich opiniowaniu uczestniczyło liczne grono specjalistów bezpośrednio zainteresowanych zorganizowaniem jednostki innowacyjno-wdrożeniowej. Projekty były kilkakrotnie oceniane przez Prezydium Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego, Komisję do Spraw Reformy Gospodarczej, Radę Społeczno-Gospodarczą oraz Zespół Doradców Sejmowych. W lutym br. założenia ustawy przesłane zostały Wysokiemu Sejmowi do zaopiniowania. Na podstawie uwag i zaleceń zawartych w opinii sejmowych Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, uwzględnionych przez Rząd w całości, został opracowany projekt ustawy będący przedmiotem dzisiejszego pierwszego czytania. Jego zawartość można podzielić na kilka części, precyzujących między innymi:</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— istotę działalności innowacyjnej i jej zasadnicze elementy, umożliwiające dokonywanie rozstrzygnięć o zaliczaniu podmiotu gospodarczego do kategorii jednostki innowacyjno-wdrożeniowej,</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— formy organizacyjne,</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— warunki zarejestrowania — de facto formalnego uznania za jednostkę innowacyjno-wdrożeniową, z których najważniejsze, parametryczne, sprowadzane są do ustalenia pułapu zatrudnienia i wymaganego procentu przychodu z działalności stricte innowacyjnej;</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— rozstrzygane są przy tym dwa podstawowe rodzaje działalności innowacyjnej: pierwsza — produkcyjna lub usługowa w wyniku pierwszego wdrożenia osiągnięcia naukowo-technicznego; druga — sprowadzona do obrotu osiągnięciami naukowo-technicznymi jako stała działalność jednostki gospodarczej;</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— określenie procedury rejestracji jednostek innowacyjno-wdrożeniowych z jednoczesnym sprecyzowaniem przypadków odmowy zarejestrowania i skreślenia z rejestru — przez wprowadzenie tej części spraw do projektu ustawy uniknięto delegacji o potrzebie dodatkowych aktów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Znaczną część projektu ustawy stanowią te jej treści, które formułują: rodzaje ulg podatkowych, preferencje płacowe, przywileje w zakresie odpisów dewizowych i tworzenia cen umownych oraz udogodnienia dotyczące zaopatrzenia, handlu wewnętrznego i eksportu; w przypadku ulg podatkowych ustalona została zarazem strona formalna zaliczania tych ulg na podstawie bilansu wyników rocznych.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Duże praktycznie znaczenie ma ta część projektu ustawy, w której rozszerzane są możliwości wykorzystywania środków Centralnego Funduszu Wspomagania Wdrożeń jako udziałów skarbu państwa w przedsiębiorstwach mieszanych i spółkach handlowych, będących jednostkami innowacyjno-wdrożeniowymi. W tym celu zaproponowane zostało wart. 19 nowe brzmienie stosownego artykułu ustawy z 23 grudnia 1985 r. o centralnych funduszach rozwoju nauki i techniki — w części dotyczącej Centralnego Funduszu Wspomagania Wdrożeń.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Mając nadzieję na uchwalenie proponowanej ustawy przez Wysoki Sejm jeszcze w bieżącej sesji, Rząd proponuje wejście jej w życie z dniem 1 września 1987 r. W uzupełnieniu projektu ustawy Rząd przedłożył obywatelom posłom stosowne uzasadnienie. W jego rozdziale odnoszącym się do celu i potrzeby wydania tego aktu prawnego zostały scharakteryzowane:</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— przesłanki tworzenia jednostek innowacyjno-wdrożeniowych w krajach gospodarczo rozwiniętych oraz dziedziny, w których formy te przynoszą szczególnie duże efekty,</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— istota wdrażania osiągnięć naukowo-technicznych w dużej i małej skali oraz ich wzajemne związki,</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— potrzeba wypełnienia luki, jaka istnieje w procesach wdrożeniowych w naszej gospodarce,</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— zbieżność rozwiązań zaproponowanych w projekcie ustawy z założeniami drugiego etapu reformy gospodarczej,</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— argumenty przemawiające za przyjęciem rozwiązań w kwestii jednostek innowacyjno-wdrożeniowych w trybie ustawy sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">W rozdziale charakteryzującym istniejący stan wymienione zostały podstawowe przyczyny, wręcz bariery, utrudniające wdrażanie rodzimych osiągnięć naukowo-technicznych do praktyki przemysłowej, przyczyny świadczące o słabości zaplecza badawczo-rozwojowego, technicznym i ekonomicznym ryzyku oraz małej elastyczności dużych jednostek gospodarczych. Zwrócona została ponadto uwaga na zjawisko powstawania szczególnie cennych innowacji o wysokich walorach proeksportowych w zakresie nauki i techniki, będących na pograniczu tradycyjnie pojmowanych dziedzin, branż i form wytwarzania.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">W rozdziale charakteryzującym różnice pomiędzy dotychczasowym a projektowanym stanem prawnym, na tle już dokonanych w ostatnim okresie istotnych zmian systemowych, szczególnie w formie regulacji ustawowych, pokazana została rola projektowanej ustawy jako ważnego, ale zarazem tylko jednego z wielu instrumentów tworzących korzystne warunki do realizacji wdrożeń przez wyspecjalizowane jednostki gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">W części dotyczącej skutków społecznych, gospodarczych, finansowych i prawnych przewiduje się, że do końca 5-latki liczba jednostek innowacyjno-wdrożeniowych może osiągnąć wielkość kilkuset, zaś liczba zatrudnionych w nich pracowników około 20 tys. Szacuje się, że w systemie jednostek innowacyjno-wdrożeniowych można będzie liczyć na wdrożenie do praktyki gospodarczej jeszcze w bieżącej 5-latce około jednego tysiąca innowacji naukowych, technicznych i organizacyjnych — Jednostki innowacyjno-wdrożeniowe mogą przyczynić się do pożądanych zmian w zapleczu badawczo-rozwojowym, prowadzących do wzrostu aktywności i wydajności pracy oraz umocnienia potencjału kadrowego.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">W zakończeniu przedkładanego obywatelom posłom uzasadnienia zdawana jest skrótowo sprawa z przebiegu konsultacji i opiniowania, ze szczególnym potraktowaniem tych spraw, które były przedmiotem uwag sejmowych Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Takie ujęcie ma na celu wykazanie, że wszystkie uwagi komisji sejmowych zawarte w ich wspólnej opinii nr 4/9 z 13 maja br. zostały uwzględnione w przedkładanym projekcie ustawy. Siłą rzeczy ocena stopnia uwzględnienia tych uwag i zaleceń jest w gestii obywateli posłów.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Mówiąc o wpływie jednostek innowacyjno-wdrożeniowych na pożądane zmiany w naszym zapleczu badawczo-rozwojowym, przede wszystkim w instytutach branżowych i w ośrodkach badawczo-rozwojowych, mamy na myśli proces wyłaniania jednostek innowacyjno-wdrożeniowych z dotychczasowych struktur tych jednostek badawczo-rozwojowych. Mamy na myśli proces prowadzący do organizowania zespołów specjalistów skupiających się wokół twórców wynalazków, konstruktorów maszyn i urządzeń, autorów nowych technologii, którzy łączyliby swoje losy zawodowe, swój przyszły prestiż społeczny z działalnością zmierzającą do osiągania ambitnych technicznie i gospodarczo celów, za osiąganie których otrzymywaliby odpowiednio wysokie wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Gdybyśmy wnikliwie przyjrzeli się działalności wybijających się ponad przeciętność specjalistów naszych instytutów i ośrodków badawczo-rozwojowych to dostrzeglibyśmy, że w przeważającej liczbie przypadków nie pracuje oni w jednym miejscu, lecz w co najmniej dwóch, jeśli nie trzech, że praca w instytucie dostarcza im jedynie części dochodów niezbędnych do zaspokajania ich aspiracji. W rezultacie potencjalny twórca, pracując w stanie rozproszonej uwagi, pomału musi stawać się jedynie ustosunkowanym specjalistą. Jeżeli chcemy, by w naszym kraju powstawały wybijające się ponad przeciętność nowe konstrukcje maszyn i urządzeń, nowe i oszczędne technologie, materiały o unikalnych własnościach, musimy stworzyć naszym twórcom postępu naukowo-technicznego i zespołom bezpośrednio ich działalność wspierającym takie warunki, w których będą mogli skupić swoją uwagę prawie wyłącznie na realizowanym dziele bez czego — jak podpowiadają przykład sukcesów w krajach gospodarczo rozwiniętych i psychologiczna teoria procesów twórczych — powodzenia w pożądanym dla gospodarki wymiarze po prostu być nie może.</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Czy wobec tego jednostki innowacyjno-wdrożeniowe to już w pełni znalezione rozwiązanie na przytoczone dolegliwości naszego zaplecza badawczo-rozwojowego? Oczywiście nie można byłoby tak powiedzieć choćby z tego powodu, że nieznana jest do końca reakcja środowisk naukowo-technicznych. Stan oczekiwania na omawianą ustawę, jaki tam występuje, nie oznacza znajomości do końca wszystkich reakcji rzeczywistych. Te będą znane po pewnym czasie — dopiero po obserwacjach działalności przynajmniej kilkunastu jednostek innowacyjno-wdrożeniowych powstałych w w zapleczu badawczo-rozwojowym.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Wielce interesujące jest, jak będą godzone aspiracje zespołów jednostek innowacyjno-wdrożeniowych z interesem jednostek badawczo-rozwojowych, ze struktury których będą powstawały. Czy na przykład zasada podziału zysku i jego akumulacji, proporcjonalnego do wkładów materialnych, kapitałowych i wniesionej myśli naukowo-technicznej, będzie wystarczająco skuteczną zasadą? W każdym bądź razie, nie przesądzając przedkładanego dzisiaj obywatelom posłom rozwiązania, można powiedzieć, że może stać się ono czynnikiem prowadzącym do osiągania pożądanych zmian w naszym zapleczu badawczo-rozwojowym.</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Wysoka Izbo! Równie ważna i interesująca jest przyszła reakcja na jednostki innowacyjno-wdrożeniowe — dużych i średnich przedsiębiorstw państwowych, ich dyrekcji, samorządów, kadry inżynieryjno-technicznej i przede wszystkim robotników. Można powiedzieć, że wszędzie tam, gdzie istota jednostki innowacyjno-wdrożeniowej została wyjaśniona dogłębnie, stan nieufności zamienił się w oczekiwanie na prawne usankcjonowanie takiego rozwiązania. Tymczasem wnioski takie możemy odnieść do tych przedsiębiorstw, z kierownictwem których były konsultowane założenia i kolejne wersje projektu ustawy. Ale biorąc pod uwagę tylko te sytuacje, w których dyrektorzy przedsiębiorstw — na początku zdecydowani przeciwnicy jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, widzący w nich potencjalne niebezpieczeństwo „wysysania” z przedsiębiorstw najzdolniejszej kadry pracowników, twierdzący, że mają już rozwiązania w postaci tzw. planowanej wynalazczości i racjonalizacji i preferencje z tym związane, w wyniku siły argumentów pokazujących dalsze możliwości dla przedsiębiorstwa — zmieniali zdanie. A nawet uzasadniali, że proponowane reguły gry będą przekonujące zarówno dla samorządów załóg, jak i kadry robotniczej pod warunkiem, że dalszych rozstrzygających argumentów dostarczą osiągane w praktyce korzyści gospodarcze, jak i konsekwentne likwidowanie jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, które takich rezultatów nie uzyskają. Należy jednak liczyć się w początkowym okresie z pewną rezerwą dużych przedsiębiorstw państwowych do proponowanych rozwiązań do czasu przełamania swego rodzaju bariery informacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-32.24" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Z chwilą jednak udowodnienia na liczących się. przykładach jednostek innowacyjno-wdrożeniowych — powstałych z inicjatywy dużych przedsiębiorstw — że oto można szybko i skutecznie osiągać cele, które znacznie trudniej byłoby realizować w systemie dużego przedsiębiorstwa, że można rozstrzygać ryzykowne koncepcje techniczne i technologiczne w małej skali, by następnie decydować o ich dalszym rozwijaniu bądź przenoszeniu do produkcji na większa skalę, że można wreszcie niekonwencjonalnymi metodami i rozwiązaniami zapewnić sobie również liczące się wpływy dewizowe, jednostki innowacyjno-wdrożeniowe będą pożądane przez wielkie przedsiębiorstwa państwowe a godziwe zarobki zatrudnionych w nich pracowników będą akceptowane przez coraz szersze kręgi klasy robotniczej, która zacznie dostrzegać ich dodatni wpływ na rozwój gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-32.25" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Szczególne oczekiwanie i życzliwe przyjęcie ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych będzie miało miejsce w tych przedsiębiorstwach, które już dzisiaj stawiają w swoich założeniach perspektywicznego rozwoju na nowoczesne wyroby i technologie, a zarazem dostrzegają potrzebę silnych związków z zapleczem badawczo-rozwojowym.</u>
          <u xml:id="u-32.26" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Dysponujemy przykładami przedsiębiorstw, w których z inicjatywy ich dyrekcji, przy pełnej akceptacji samorządów i ich załóg, za wspólnym fabrycznym stołem zasiadają pracownicy uczelni. Polskiej Akademii Nauk oraz jednostek badawczo-rozwojowych, którzy wspólnie ze specjalistami fabryki przygotowuj podstawy przyszłych jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, dla których — jako najczęściej spółek kapitałowych — wyprzedzająco gromadzone są już dzisiaj środki finansowe i maszyny, adaptowane pomieszczenia, a nawet przygotowywani pracownicy. W tych przypadkach zakłada się, że jednostki innowacyjno-wdrożeniowe liczyć będą nie więcej niż 50 pracowników, a cele utożsamiane są najczęściej z przenoszeniem opanowywanych technologii do wymiaru produkcji wielkoseryjnej, na której główny założyciel jednostki innowacyjno-wdrożeniowej, tzn. duże przedsiębiorstwo państwowe, chce oprzeć swój dalszy rozwój.</u>
          <u xml:id="u-32.27" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Obywatele Posłowie! Cechą współczesnego postępu technicznego w krajach gospodarczo rozwiniętych jest to, że wiele innowacji powstaje i jest wdrażanych do produkcji w małych jednostkach gospodarczych, które generują produkty i technologie, rozwijane następnie na wielką skalę przez wielkie przedsiębiorstwa przemysłowe. Te formy postępu technicznego rozwijane są szczególnie dynamicznie w takich dziedzinach, jak: mikroelektronika, mechanika precyzyjna, optyka, biotechnologia, farmacja, wytwarzanie jednostkowej i mało-seryjnej aparatury naukowej, co szczególnie jest na czasie u nas, wreszcie produkcja materiałów o szczególnych własnościach. Większość tych jednostek powstaje dla realizacji określonej innowacji i jej wdrożenia do produkcji, ale są i takie, które z działalności innowacyjnej mają stałe źródło znacznych przychodów. Ze względu na niewielkie rozmiary produkcji mają bardzo skuteczną i elastyczną strukturę organizacyjną.</u>
          <u xml:id="u-32.28" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Badania przeprowadzone w 1979 r. przez Narodową Fundację Naukową Stanów Zjednoczonych wykazały, że małe przedsiębiorstwa wdrożyły 24 razy więcej innowacji niż przedsiębiorstwa duże. Raport Ministerstwa Badań i Technologii Republiki Federalnej Niemiec z 1984 r. pokazuje, że udział wydatków na badania i rozwój w obrocie przedsiębiorstw w grupie małych firm, zatrudniających do 50 osób, jest dwa razy wyższy niż w grupie wielkich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-32.29" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Doceniając te atuty, w wielu krajach w specjalnych programach gwarantuje się małym przedsiębiorstwom odpowiednią pomoc finansową, ułatwienia w dostępie do rynków i w działalności innowacyjnej. Programy takie istnieją m.in. we Włoszech, Francji, Japonii i w innych krajach. Ostatnio obserwuje się zjawisko szybkiego rozszerzania się ekonomicznych powiązań pomiędzy wielkimi korporacjami i małymi przedsiębiorstwami prowadzącymi działalność badawczo-wdrożeniową.</u>
          <u xml:id="u-32.30" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Pozytywne doświadczenia zachodnich krajów gospodarczo rozwiniętych w stymulowaniu małych firm innowacyjnych skłoniły niektóre kraje socjalistyczne do rozwijania tej formy gospodarczej. Dużą rolę odgrywają one w gospodarce jugosłowiańskiej. Na Węgrzech np. działa obecnie ponad 10 tys. małych samodzielnych przedsiębiorstw, zatrudniających łącznie 3,2% ogółu zatrudnionych w węgierskiej gospodarce. Od 1983 r. działają takie przedsiębiorstwa w gospodarce bułgarskiej. Rozwija się tę formę gospodarowania w ramach reformy gospodarczej w Chińskiej Republice Ludowej. Prace nad stworzeniem takiego modelu przedsiębiorstwa rozpoczęto w Związku Radzieckim.</u>
          <u xml:id="u-32.31" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Wysoki Sejmie! Jedną z bardziej istotnych cech nowatorstwa projektowanej ustawy jest to, że przewiduje ona wyjątkowo wiele form organizacyjnych przyszłych jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, poczynając od:</u>
          <u xml:id="u-32.32" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— przedsiębiorstw państwowych (wspólnych i mieszanych),</u>
          <u xml:id="u-32.33" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— spółdzielni,</u>
          <u xml:id="u-32.34" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— jednostek badawczo-rozwojowych,</u>
          <u xml:id="u-32.35" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— osób fizycznych oraz osób prawnych nie będących jednostkami gospodarki uspołecznionej,</u>
          <u xml:id="u-32.36" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— zakładów jednostek gospodarki uspołecznionej oraz placówek naukowych Polskiej Akademii Nauk samodzielnie sporządzających bilans,</u>
          <u xml:id="u-32.37" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— a kończąc na wydzielonych jednostkach szkół wyższych prowadzących na podstawie umów działalność innowacyjno-wdrożeniową.</u>
          <u xml:id="u-32.38" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Jednocześnie dopuszcza się możliwość wnoszenia środków Centralnego Funduszu Wspomagania Wdrożeń jako udziałów skarbu państwa w przedsiębiorstwach mieszanych lub w spółkach handlowych wyżej wymienionych jednostek gospodarczych. Stwarza to możliwość szerokiego wykorzystania predyspozycji twórczych i organizatorskich rodzimych specjalistów, działających praktycznie we wszystkich sferach nauki i sektorach gospodarki, dla stopniowego rozwijania korzystnego dla nas transferu techniki i technologii oraz wchodzenia z innowacyjnymi rozwiązaniami i produkcją wszędzie tam, gdzie wytwarzanie wyrobów w wielkiej skali jest niecelowe lub tam, gdzie dotychczasowe ich pozyskiwanie realizowane było na drodze uciążliwego importu. Proponowane rozwiązania otwierają też możliwości dla innowacyjno-wdrożeniowej działalności wspomaganej udziałem kapitału zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-32.39" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">W sumie ustawa o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych w przypadku jej uchwalenia przez Wysoką Izbę stanie się nowatorskim i pierwszym o takiej skali uregulowań aktem prawnym wśród państw wspólnoty socjalistycznej — Obywatele Posłowie! W przedstawianym projekcie ustawy zaproponowane zostało kompromisowe rozwiązanie procesu decyzyjnego, prowadzącego do nadawania uprawnień konkretnym jednostkom innowacyjnym. Wychodząc naprzeciw obawom o ewentualne ujemne skutki, jakie mogłyby powodować arbitralne decyzje administracyjne, procedura nadawania uprawnień jednostki innowacyjno-wdrożeniowej — wynikających z postanowień ustawy — sprowadzona została do wpisu w rejestrze prowadzonym w organie wykonawczym Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-32.40" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Pragnę jednak przy tym zapewnić Wysoki Sejm, że Rząd w pełni zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nim ciąży, a która nabierze szczególnego znaczenia w początkowym okresie, szacowanym na 2 lata od wejścia w życie prezentowanej ustawy. Po tym okresie większość spraw, które dzisiaj budzą jeszcze pewną dozę wątpliwości, znajdzie swoje wyjaśnienie w warunkach rzeczywistych, które dzisiaj z konieczności mogą być jedynie przewidywane.</u>
          <u xml:id="u-32.41" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Tak więc, by nie dopuścić do przypadków, które już w początkowym okresie mogłyby rzucić cień na proponowane dzisiaj rozwiązania ustawowe, trzeba będzie szczególnie wnikliwie badać każdy wniosek o zarejestrowanie jednostki przynajmniej w świetle wymagań czterech kryteriów: innowacyjności, realizowalności, efektywności i legalności. Innowacyjności, bo istnieje w tym obszarze niebezpieczeństwo rozmycia interpretacyjnego. Realizowalności, bo skuteczna działalność zależy od dostępności materiałów, energii, środków pieniężnych, maszyn, pomieszczeń i pracowników. Efektywności rozumianej w kategoriach ekonomicznych, ze szczególnym uwzględnieniem proeksportowości i zaspokajania szczególnie pilnych zadań postępu naukowo-technicznego. I wreszcie legalności, bo nie może być naruszone prawo do wynalazku, patentu i własności.</u>
          <u xml:id="u-32.42" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Rząd deklaruje również swoją gotowość intensywnego uczestnictwa w końcowych pracach nad projektem ustawy, jakie będą miały miejsce w podkomisjach i komisjach sejmowych do czasu skierowania jej pod rozstrzygające obrady Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-32.43" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Niech mi wolno będzie z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów złożyć podziękowanie obywatelom posłom i przewodniczącym komisji sejmowych za ich pomoc i wyjątkowe zaangażowanie w dotychczasowych pracach nad wnoszonym przez Rząd projektem ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-32.44" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Mieczysław Serwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełMieczysławSerwiński">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Od wielu lat zastanawiamy się, jak bardziej efektywnie wprowadzać postęp naukowo-technicznych do gospodarki narodowej. Lata 1981–1982 były szczególne, wyjątkowo niepomyślne w tej dziedzinie zarówno ze względu na stosunkowo bardzo małe nakłady finansowe na badania naukowe — przypomnijmy, że stanowiły one około 1% dochodu narodowego do podziału — jak również przedsiębiorstwa produkcyjne w większości przypadków nie interesowały się postępem technicznym, który mógłby być do tych zakładów wprowadzany.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełMieczysławSerwiński">W ciągu kilku ostatnich lat odczuwa się poprawę w tym zakresie; wzrastają środki finansowe na badania naukowe. W bieżącym roku przewidujemy 2,4%. Aktywnie działa Komitet d/s Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów, podobnie jak również aktywnie działa Urząd d/s Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń. Krystalizują się centralne programy badań podstawowych i rozwojowych. Resortowe jednostki badawczo-rozwojowe, jak również wiele instytutów szkół wyższych i Polskiej Akademii Nauk wzmacniają współpracę z gospodarką narodową, rozwiązując wiele ważkich praktycznych zagadnień. Rośnie z każdym rokiem liczba uzyskiwanych patentów, wynalazków i pomysłów racjonalizatorskich. A zatem następują, choć może w zbyt wolnym tempie, pozytywne zmiany w zakresie postępu naukowo-technicznego w porównaniu do stanu sprzed 4 czy 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PosełMieczysławSerwiński">Te zmiany są koniecznością. Jeżeli nie będziemy uzyskiwać znaczących wyników w tej dziedzinie, to rosnąć będzie różnica między poziomem nauki i techniki światowej a poziomem naukowo-technicznym w Polsce. Taka sytuacja wywołałaby słabnięcie gospodarki narodowej, a wiemy, że ze słabymi nikt się poważnie nie liczy. Stąd nasze porozumienia o współpracy naukowo-technicznej ze Związkiem Radzieckim, dlatego tak ważne są nasze międzynarodowe umowy o współpracy naukowo-technicznej, kontakty międzynarodowe między szkołami wyższymi, instytucjami naukowo-badawczymi — aby pozostawać w nurcie światowych badań naukowych i postępu i osiągnięć technicznych. Dlatego upatruję w projektowanej ustawie o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych kolejną próbę tworzenia warunków umożliwiających w większym stopniu realizację i praktyczne wykorzystywanie wyników prac badawczych i innowacji technicznej w naszej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PosełMieczysławSerwiński">Pierwsze czytanie projektu ustawy daje pewną swobodę w wypowiadaniu się i przytaczaniu uwag, które ewentualnie mogą być uwzględnione w dalszych pracach komisji. Nie chciałbym swych uwag uogólniać na wszystkie gałęzie przemysłu czy produkcji, gdyż byłoby to zbyt ryzykowne. Dlatego kilka refleksji odnoszę przede wszystkim do przemysłu chemicznego i spożywczego, z którymi mam ściślejszy kontakt.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PosełMieczysławSerwiński">Po pierwsze — mamy w kraju wiele dobrych ośrodków naukowych, o światowym — jeśli chodzi o ujęcie teoretyczne i laboratoryjne — poziomie, ale od opracowań teoretycznych i laboratoryjnych do skali technicznej droga jest daleka i bardzo trudna. Konieczne są badania wielkolaboratoryjne, ćwierć- i półtechniczne, konieczna jest produkcja tzw. pilotowa, aby można było przejść do skali technicznej. Zarówno szkoły wyższe, jak i wiele jednostek badawczo-rozwojowych nie ma możliwości we własnym zakresie powiększania skali eksperymentu. Stąd wynika potrzeba tworzenia warunków, w których pomysł naukowy mógłby być przekształcony w możliwy do wdrożenia — od laboratorium do skali technicznej. Mam tu na myśli — przykładowo właśnie wymienione przez Ministra Totta procesy biotechnologiczne, szczególnie budowę bioreaktorów; przemysł farmaceutyczny, który w większym stopniu powinien wykorzystywać pracę polskich szkół chemii organicznej nad syntezami organicznymi; chemię małotonażową, ale o dużych wartościach jednostkowej masy końcowego produktu.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PosełMieczysławSerwiński">Trzeba bowiem dodać, że obecnie często wyniki badań nie są dostosowane do bezpośredniego wdrożenia i do potrzeb praktyki, co zmusza do prowadzenia długich prac adaptacyjnych. Wiąże się z tym niewątpliwie pewne ryzyko techniczne i ryzyko ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PosełMieczysławSerwiński">Po drugie — podzielam pogląd, że zbyt mało dobrych opracowań zostaje wdrażanych do praktyki przemysłowej. Spotkać się można często z opinią zakładów produkcyjnych, że wdrożenie wnosi zbyt duże ryzyko do już ustalonych technologii. Wprowadzenie wdrożenia, a nawet fragmentu ciągu technologicznego, nawet przy solidnym opracowaniu naukowo-technicznym, jest często trudne i tylko wtedy możliwe, gdy twórca pozyska sobie w konkretnym zakładzie grupę pracowników, jednając ich nie tylko zapewnieniem o korzyściach dla zakładu produkcyjnego, ale przede wszystkim ich osobistym udziałem finansowym w ramach nakładów na wdrożenie. Mówię to z własnej praktyki — gotowymi projektami, zanim wejdą do produkcji, muszą zainteresować się pracownicy zakładu i dopiero wiązanie się z tą grupą daje prawo wstępu, większe możliwości przekonania i praktycznego wdrożenia projektu.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#PosełMieczysławSerwiński">Z dotychczasowych obserwacji wyciągam wniosek, że coraz lepiej przygotowywane są do pracy nad postępem naukowo-technicznym środowiska naukowo-techniczne. Ale powinniśmy zastanowić się nad metodami, które powodowałyby szybszy wzrost zainteresowania postępem technicznym przez zakłady produkcyjne. Jedną z dróg prowadzącą do tego celu upatruję w podnoszeniu wymogów jakości produktów i ich oszczędnego, zarówno pod względem energetycznym, jak i materiałowym wywarzania.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#PosełMieczysławSerwiński">Po trzecie — należałoby w ustawie o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych określić, jaka część potencjału przedsiębiorstwa mogłaby być związana z działalnością innowacyjną.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#PosełMieczysławSerwiński">Brzmi to może paradoksalnie, ale praktycznie chodzi tu o te przypadki, gdy przedsiębiorstwo obok swej normalnej działalności statutowej, prowadzi także działalność innowacyjno-wdrożeniową. Wydaje się to potrzebne ze względu na preferencje i ulgi podatkowe, z których korzystać będzie jednostka innowacyjno-wdrożeniowa. Chodzi również o to, aby zainwestowane kosztem budżetu środki dawały konkretny wynik gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#PosełMieczysławSerwiński">Wysoka Izbo! Dyskutowany dziś projekt ustawy wiąże się mocno z tezami w sprawie drugiego etapu reformy gospodarczej, a szczególnie, w moim przekonaniu, z tezami 18, 19 i 155. Chciałbym fragmenty tych tez przytoczyć.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#PosełMieczysławSerwiński">Teza 18 — innowacyjność wymaga wysokiej kreatywności twórców, przedsiębiorczości kadry kierowniczej i zaangażowania wykonawców. Zakłada wyławianie talentów i tworzenie warunków sprzyjających ich wykorzystaniu. Oznacza nieustanne i masowe uczenie się, zdobywanie wciąż nowej wiedzy i kwalifikacji, przeciwstawianie się rutynie i rewidowanie stanów istniejących. Zjawiska te mogą powstawać tylko pod wpływem bardzo silnych motywacji materialnych i pozamaterialnych, wysokiego wynagradzania osiągnięć twórczych i przedsiębiorczości, ale równocześnie przymusu ekonomicznego, gdy bezruch technologiczny i organizacyjny prowadzi do pogarszania się sytuacji finansowej i płacowej jednostek gospodarczych, z utratą przez nie zdolności do samodzielnego działania.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#PosełMieczysławSerwiński">Teza 19 — innowacyjność nie znosi hierarchicznych struktur schematyzmu, różnego rodzaju barier administracyjnych itd. Innowacyjność można osiągnąć dzięki oddolnym siłom postępu i przez zaangażowanie indywidualne i powstawanie nowych, prężnych, nawet agresywnych i najczęściej niewielkich jednostek organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#PosełMieczysławSerwiński">Teza 155 — uelastyczniane będą rozwiązania w sferze finansowania postępu naukowo-technicznego w ramach działalności przedsiębiorstw. Zwiększona będzie swoboda w kształtowaniu i wydatkowaniu funduszu postępu techniczno-ekonomicznego. Pierwszy krok został dokonany w bieżącym roku przez zniesienie zasady podziału tego funduszu na część scentralizowaną oraz przez dopuszczenie prawa przedsiębiorstw do regulowania stawki odpisu na ten fundusz. W przyszłości należałoby rozważyć możliwość przejścia na finansowanie przedsięwzięć postępu naukowo-technicznego zarówno badawczych, jak i inwestycyjnych, bezpośrednio z zysku przed opodatkowaniem, przy uprawnieniu do tworzenia ewentualnych rezerw na te cele. Zapewniłoby to pełną elastyczność systemu oraz zapobiegałoby powstawaniu rozbieżności między środkami na badania a możliwościami inwestycyjnymi przedsiębiorstw. Przecież nic trzeba udowadniać, że nawet najpiękniejsze projekty, jeśli są związane z bardzo poważnymi inwestycjami, zawsze będą budzić wiele wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#PosełMieczysławSerwiński">Wysoki Sejmie! Kończąc, stwierdzam, że inicjatywa ustawowego uregulowania działalności innowacyjno-wdrożeniowej w gospodarce narodowej, szczególnie w sferze rozwiązań ekonomicznych, zasługuje na poparcie, gdyż jest dalszym konkretnym działaniem prowadzącym do intensyfikacji procesów wdrożeniowych, opartych na postępie naukowo-technicznym. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Danuta Grzywaczewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwała X Zjazdu PZPR zawiera w swojej treści zapis dotyczący tworzenia małych jednostek innowacyjnych jako prężnego realizatora najnowszej techniki. Zainicjowane rozwiązanie, szeroko już dyskutowane — o czym mówił tutaj Minister — w kręgach specjalistów uzyskało wreszcie ramy projektu ustawy, przedstawionego dziś obywatelom posłom. Ustawa ma za zadanie wypełnić lukę pomiędzy nauką a praktyką gospodarczą przez nową formułę ekonomiczno-organizacyjną, co zresztą podkreślano w uzasadnieniu.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Spośród wielu zawartych w projekcie propozycji tworzenia jednostek innowacyjnych, wdrażających najnowszą technikę, pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów tylko na jedną dziedzinę — jakie ustawa stwarza możliwości i bariery we wdrażaniu innowacji opracowywanych przez zaplecze naukowo-techniczne przemysłu. Należy dodać, że zaplecze to zna i rozumie bardzo dobrze metody produkcji, możliwości technologiczne i finansowe uwarunkowania przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Długoletnia własna praca zawodowa w zapleczu technicznym pozwala mi na określenie kilku trudnych do pokonania barier we wdrażaniu postępu naukowo-technicznego. Można do nich z pewnością zaliczyć warunki działania przedsiębiorstw, brak przymusu ekonomicznego, formalny nawet strach przed ryzykiem nie dopracowanych rozwiązań technicznych i obniżką kosztów wytwarzania, co w obecnej dobie obniża kwotę zysku.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Pracowałam już w kilku różnych układach organizacyjnych, w tym w laboratorium badawczym, w zakładzie doświadczalnym itp. strukturach, chociaż ciągle — podkreślam — w tym samym miejscu i przedsiębiorstwie. W różnych zatem warunkach, z jednakowo dużymi oporami wtłaczaliśmy, nawet dopracowane wcześniej, nowe rozwiązania techniczne.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Ustawa o jednostkach innowacyjnych wywrzeć powinna korzystny wpływ na działalność wdrożeniową zaplecza technicznego i daje szanse pokonywania obaw przed ryzykiem w przedsiębiorstwie oraz poprawy jego poziomu technicznego.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Zaletą rozwiązania jest — moim zdaniem — możliwość wytwarzania nowo wdrożonych wyrobów przez 3 lata. W dotychczasowej praktyce czas ten prawie w całości wykorzystywany był na dopracowywanie w trakcie produkcji — konstrukcji i technologii. Jeżeli jednak przedmiotem wdrożenia będzie bardzo potrzebna, małotonażowa produkcja chemiczna, to obawiam się, że zaniechanie jej po 3 latach może spowodować określone perturbacje.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Obywatele Posłowie! Preferencje w ustawie pozwolą wreszcie wykształconej, zdolnej kadrze technicznej, która ostała się jeszcze w zapleczu, na realizację swoich ambicji zawodowych za wysokie wynagrodzenia. I zresztą słusznie. Widzę w tym rozwiązanie perspektywiczne, głównie dla młodej kadry — tym bardziej, że proponowane struktury organizacyjne nie ograniczają wyboru metod działania. Chciałabym jednak zapytać, czy zapis ust. 3 w art. 1 projektu zapewnia pracownikom jednostek innowacyjnych wszelkie zabezpieczenia wynikające z Kodeksu pracy, układów zbiorowych i innych ustawowych uregulowań. Zycie stwarza czasem okoliczności, które się nie śniły fantastom i dlatego dobrze byłoby to sobie wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Analiza art. 2 projektu ustawy wykazuje, że w zapleczu technicznym mogą powstawać jednostki innowacyjne, wdrażające po raz pierwszy patenty, wzory użytkowe i inne osiągnięcia techniczne czy organizacyjne. W przypadku patentów i wzorów użytkowych określenie jest jednoznaczne, natomiast sformułowanie dotyczące pozostałych innowacji może czasem budzić wątpliwości i być przyczyną niekorzystnych manipulacji. Sens tego zapisu jest bardzo ważny i Chciałabym go rozumieć jako wyjście do wdrażania na przykład materiało-i energooszczędnych technologii. Rozrzutność w metodach wytwarzania powinna być systematycznie likwidowana także i przez jednostki innowacyjne. Projekt ustawy stwarza taką szansę w powiązaniu z II etapem reformy. Dopiero zmiana warunków działania przedsiębiorstw, wprowadzanie realnej ekonomii pozwolą na znaczący postęp techniczny. Omawiany projekt jest jednym z elementów tych działań, wyprzedzającym realizację pozostałych. Wyrażam pogląd, że rozwiązania projektu powinny spowodować w zapleczu technicznym rodzaj konkurencyjnego impulsu, jeżeli zanikać będzie obawa przed obniżką kosztów wytwarzania, zwłaszcza w dziedzinie surowców, materiałów i energii. Konsekwentne wdrażanie przymusu ekonomicznego stanie się katalizatorem współpracy przedsiębiorstw z jednostkami innowacyjnymi, bo takie przedsięwzięcia będą się po prostu opłacać.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Są jednak i pewne małe wątpliwości. Pracownicy jednostek innowacyjnych w skrajnym przypadku, po upływie 3 lat, przestają korzystać z ulg i preferencji zarobkowych. Autorzy patentów, jeżeli ich rozwiązanie zostanie wdrożone w innym przedsiębiorstwie, mają szansę otrzymywać jeszcze wynagrodzenie z tytułu ustawy o wynalazczości. Pozostali pracownicy już nie. Doświadczenie poucza, że zdolności adaptacyjne do zmienionych reguł ekonomicznych są w naszym społeczeństwie duże i, niestety, nie zawsze prawidłowe. Powstaje pytanie, jak takim objawom zapobiec. Przyznaję, że nie znalazłam pełnej odpowiedzi na moje wątpliwości i w projekcie, i w dyskusjach z wyborcami. Nowe rozwiązanie stwarza możliwości efektywnej, wysoce efektywnej — podkreślam — pracy, ale nie zapobiega skrzywieniu słusznej idei. Posłużę się przykładem.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Znane mi przedsiębiorstwo, opracowujące projekty techniczne, znalazło się w sytuacji zagrożenia podatkiem od ponadnormatywnych wynagrodzeń, pomimo nie wykorzystanych w pełni zdolności wytwórczych. Wyjście z pułapki szybko obmyślono. Powstał zakład gospodarczy związku zawodowego, czego prawo nie zabrania. Przedsiębiorstwo przyjmuje zlecenia, następnie zleca zakładowi gospodarczemu, który odsprzedaje gotowe opracowanie własnej firmie. Zyski związku przeznacza się na fundusz socjalny, no i właściwie po kłopocie. Czy jednak naprawdę wszystko jest w porządku?</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Obawy o działania pozorowane nie są więc całkiem bezpodstawne. Projektodawca ustawy zapobiega wprawdzie wpisywaniu się pod szyld jednostek innowacyjnych wielu ociężałym, zbiurokratyzowanym strukturom przez ograniczenie zatrudnienia. Można w tym zauważyć tylko pozytywy, ale są i pewne strony ujemne.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Godne poparcia jest dążenie do osiągania maksymalnej efektywności działania jednostek innowacyjnych. Zdarzają się jednak rozwiązania techniczne o dużej skali i mimo że nie stanowią wniosków patentowych mogą przynosić dosyć znaczne korzyści gospodarcze. Nietrudno przewidzieć, że szybkie wdrażanie tych innowacji wymagać będzie zatrudnienia nawet ponad 100 osób, czego ustawa nie przewiduje. Można oczywiście utworzyć dwie lub trzy jednostki innowacyjne, ale chyba nie o to chodzi, bo celem podstawowym jest wdrożenie nowej techniki i kreowanie innowacyjności. Może warto zastanowić się, jak dla tego typu innowacji pozyskać najlepszych i najzdolniejszych, ho przecież zarówno projekt ustawy, jak i tezy do drugiego etapu reformy wyraźnie akcentują zróżnicowanie płacowe, a działalność innowacyjna ma się stać najbardziej dochodowym interesem wybitnych jednostek. Trzeba zatem dążyć do takiej optymalizacji zapisów ustawy, aby zamknąć drogę działaniom pozornym i wypaczaniu idei przedstawianego projektu.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">Wyrażam przekonanie, że po głębokich przemyśleniach z udziałem specjalistów, uwagi z dzisiejszej debaty zostaną wykorzystane w trakcie dalszej pracy nad projektem ustawy. Na zakończenie ciśnie mi się na usta pytanie, generalne pytanie, które kieruję do twórców projektu. Jakie elementy obecnej sytuacji nie pozwalają na wprowadzenie tak daleko idących rozwiązań prawnych we wszelkiego rodzaju działalności innowacyjnej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Kazimierz Orzechowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Jest już zupełnym truizmem, że możliwość wyjścia z kryzysu może naszemu krajowi zapewnić najszersze wykorzystanie postępu naukowo-technicznego i w ogóle innowacyjność w produkcji. Mówi się o tym od dawna i z równym naciskiem, tymczasem jednak nie osiągamy w tym zakresie potrzebnych efektów. Świadomość tego niepokojącego faktu ma Rząd i zamierza przeciwdziałać mu między innymi ustawą o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych, nad której projektem dziś debatujemy.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Generalną przyczyną, która powoduje specyficzną niepodatność naszego przemysłu na innowacje, jest obowiązujący system finansowy przedsiębiorstw, zwłaszcza w dziedzinie podatkowej. Nie sprzyja on podejmowaniu ryzyka, które za sobą musi pociągać wszelka działalność innowacyjna, zanim doprowadzi do nowych wdrożeń na skalę przemysłową. Wynalazek czy nowe rozwiązanie, zanim zostanie wprowadzone do produkcji i zacznie przynosić ekonomiczne efekty, musi przejść długotrwały czasem okres prób i licznych niepowodzeń, co wymaga nie tylko pełnego zaangażowania pewnej liczby najcenniejszych pracowników, ale też poniesienia znacznych kosztów.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Obowiązujące obecnie przepisy zupełnie nie biorą pod uwagę tej podstawowej okoliczności, dlatego też działalność innowacyjna przynosi obecnie straty, które w normalnym trybie nie może zostać przedsiębiorstwom powetowane. Trzeba z naciskiem stwierdzić, że przedstawiony nam dziś rządowy projekt bierze w rachubę tę okoliczność i że zmierza do usunięcia jej negatywnych skutków, co zaś ważniejsze, czyni to uwzględniając wymagania i cele drugiego etapu reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Nie zamierzam streszczać projektu ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych, uczynił to dostatecznie dokładnie przedstawiciel Rządu. Pragnę jedynie podkreślić podstawowe walory projektu, a także zasugerować pewne w nim zmiany i uzupełnienia, które wydają się konieczne. Największe moim zdaniem znaczenie ma fakt, iż projektowana ustawa idzie zupełnie nowa drogą, dotycząc wprost działalności, która wynalazek czy nowe rozwiązanie ma doprowadzać do produkcji na przemysłowa skalę. Nie tworzy właściwie żadnych nowych instytucji, stwarza natomiast warunki do urzeczywistnienia procesów, których dotychczas unikał przemysł, nie chcąc narażać się na niepewność i na straty.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Aby zachęcić do innowacyjnej działalności i uczynić ją swoiście opłacalną, Rząd przewiduje dla niej szereg ulg i udogodnień, głównie natury podatkowej i finansowej, ale także w zakresie materiałowego zaopatrzenia i przez uwzględnienie uzasadnionego ryzyka. W ten sposób usuwa się w stosunku do działalności innowacyjno-wdrożeniowej zasadnicze przyczyny, które po dziś dzień nie tylko utrudniają, ale wręcz praktycznie uniemożliwiają czasami innowacyjność naszego przemysłu. Nie koniec na tym. Uczyniwszy przedmiotem regulacji sama działalność innowacyjno-wdrożeniową niezależnie od organizacyjnych ram i form, które konkretnie mogłaby ona przybierać, zerwano wreszcie z nadmiernym instytucjonalizowaniem zjawisk typowo ekonomicznych i z tendencją podporządkowywania ich licznym administracyjnym decyzjom różnego szczebla nie tylko zbytecznym, ale przede wszystkim szkodliwym dla gospodarki. W rezultacie ingerencja administracji w działalność jednostek innowacyjno-wdrożeniowych będzie zupełnie niewielka, mimo to jednak wystarczająca. Wyrazi się w rejestracji tych jednostek przez Urząd Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń i w sprawdzaniu czy ich działalność ma rzeczywiście charakter innowacyjno-wdrożeniowy, uzasadniający zastosowanie wobec nich przewidzianych ulg i udogodnień. Rozwiązaniem znakomitym, będącym już znamieniem nowych tendencji w naszym państwie jest, że owa konieczna, corocznie dokonywana i przypuszczalnie niełatwa kontrola nie pociągnie za sobą zwiększenia administracji. Będą ją bowiem przeprowadzały istniejące już organy skarbowe przy okazji corocznej kontroli bilansów i tak przeprowadzanych dla potrzeb podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Podkreślam z dużym naciskiem, że projektowana ustawa nie przewiduje powstawania nowych w swojej istocie instytucji i urządzeń, tylko zmierza do stymulowania działalności innowacyjnej we wszelakiej jej formie. Swobody w tym zakresie nie ogranicza w żadnej mierze konieczne odesłanie do ogólnych przepisów o tworzeniu i funkcjonowaniu jednostek gospodarczych. I tutaj znów znamieniem nowych tendencji, odpowiadających drugiemu etanowi reformy, jest zapis art. 14 w pewnej szczegółowej mierze kładący tamę dotychczasowym bezdusznym ingerencjom administracji w regulowana dziedzinę innowacyjności, Jest to zapis tak charakterystyczny i w swej treści tak przełomowy, że proszę o przebaczenie Wysoką Izbę, za to, że przytoczę go w całości:</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PosełKazimierzOrzechowski">„W przypadku, gdy jednostką innowacyjną jest osoba fizyczna, osoba ta w zakresie działalności innowacyjnej jest zwolniona od uzyskiwania zezwolenia na działalność wytwórczą, usługową lub handlową oraz od obowiązku wykazania swych kwalifikacji zawodowych określonych odrębnymi przepisami, jeżeli do wykonywania zawodu posiada przygotowanie przynajmniej z zakresu szkoły średniej”. Jest to, proszę państwa, zielone światło i jest to szerokie otwarcie drzwi dla działalności innowacyjno-wdrożeniowej — Wysoka Izbo! Jest również szereg kwestii objętych projektem, które trzeba by jeszcze przemyśleć w trakcie sejmowych prac nad zamierzoną ustawą. Mianowicie art. 2 projektu określa działalność innowacyjną, kładąc nacisk na produkcję oraz obrót, a także na płynące z nich przychody. W ten sposób pozostawia właściwie — bo jest tam pewne odległe i bardzo nieśmiałe odwołanie — poza polem widzenia najważniejszą dziedzinę: kolejne próby, często długotrwałe i nie przynoszące jeszcze bezpośrednich efektów, które przecież są nieodzowne i nie do uniknięcia przy nowych wdrożeniach. Zapis ten wymaga zatem zmiany, ponieważ wyjaśnienia zawarte w ust. 7 tego artykułu, odnoszące się do działań, o których mówiłem, nie znalazły koniecznego rozwinięcia i uwzględnienia w zasadniczych regulacjach tego artykułu. Warto zaś zwrócić uwagę, że działania te są przede wszystkim źródłem ryzyka w działalności innowacyjnej. Ponadto trzeba podkreślić, że w zasięgu działalności regulowanej projektem znajduje się również małoseryjna produkcja antyimportowa. Brak zaś do niej jakiegokolwiek odniesienia w tekście.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Rząd informuje w uzasadnieniu, że projekt wyraźnie różnicuje dwa podstawowe typy jednostek innowacyjnych. Tekst projektu jednak w ogóle nie zawiera takiego „wyraźnego” rozróżnienia, to zaś, co ewentualnie daje się zeń wydedukować, nie odzwierciedla dotychczasowej praktyki w tym względzie. Dodam — sprawdzonej. W rachubę wchodzą tu mianowicie następujące dwa typy jednostek: powoływane ad hoc dla wykonania konkretnego innowacyjnego zadania oraz jednostki niejako „zawodowo” i w sposób ciągły trudniące się działalnością innowacyjną. Toteż problem owego rozróżnienia — powtarzam — istniejący w jakiejś mierze w przedłożonym nam projekcie — będzie musiał być ponownie rozważony przez odpowiednie komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Pragnę też zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że istnieje jeszcze druga płaszczyzna, nie finansowo-podatkowej natury, która bardzo skutecznie hamuje możliwość stosowania nowych rozwiązań, neutralizuje innowacyjność oraz utrudnia małoseryjną, antyimportową produkcję, która jednak nie została uwzględniona w omawianym projekcie. Jak wiadomo, wynalazek, nowe rozwiązanie, czy proponowana antyimportowa produkcja tylko wtedy przynoszą realne ekonomiczne efekty, jeżeli są możliwie szybko podejmowane i wdrażane. Tymczasem jednak istnieje u nas system administracyjnych barier, który nader skutecznie i w pełnym majestacie prawa przez dłuższy czas nie dopuszcza do tych nowych rozwiązań, albo też uniemożliwia produkcję nowych wyrobów. Myślę tu mianowicie o konieczności tzw. ich atestowania. Nie kwestionuję konieczności sprawdzenia nowego wyrobu. Brak u nas jednak jednostek organizacyjnych zawodowo wykonujących te działania. Przeprowadzenie i uznanie atestu wymaga szeregu administracyjnych decyzji, z którymi nieraz nadmiernie się zwleka, może przez tchórzostwo. Odnośne badania zleca się jednostkom, dla których stanowią one przysłowiowe „piąte koło u wozu”, którymi one nie są zainteresowane i za które nie są też odpowiednio wynagradzane. Wszystko to zaś przekreśla praktycznie efekty, od których tak wiele zależy w naszej gospodarce. Jest niezbędne, aby problem atestacji został rozważony przez komisje przy sposobności prac nad ustawą o jednostkach innowacyjnych. Tu bowiem właśnie jest miejsce dla odpowiednich systemowych, generalnych rozwiązań, i to takich, które byłyby stymulatorem, nie zaś jak dotychczas niekiedy, może dosyć często, hamulcem dla szeroko rozumianych działań innowacyjno-wdrożeniowych.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PosełKazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Kończąc, pragnę jeszcze raz powtórzyć moją wysoką ocenę rządowego projektu ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych oraz oświadczyć, że Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które reprezentuję, popiera ów projekt w całej rozciągłości i deklaruje swój współudział w dalszych, dotyczących go pracach sejmowych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Stanisław Urban.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełStanisławUrban">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony Wysokiej Izbie przez Rząd projekt ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych ma na celu pobudzenie postępu naukowo-technicznego i organizacyjnego, szczególnie na etapie wdrażania nowych rozwiązań do produkcji. W procesie wprowadzania postępu faza wdrażania i rozpowszechniania innowacji stanowi najsłabsze ogniwo. Jednostki gospodarki uspołecznionej wykazują zbyt mało inicjatywy w zakresie wdrażania, a także upowszechniania projektów wynalazczych. Nie wykorzystują też w pełni uprawnień wynikających z ustawy o wynalazczości. W wielu przypadkach trudności przy wdrażaniu projektów przerastają możliwości przedsiębiorstw nie przystosowanych do ich pokonywania. Wpływa to ujemnie na wykorzystanie zgłoszonych i przyjętych do stosowania projektów wynalazczych. Np. w 1986 r. do stosowania przyjęto 72,3% projektów wynalazczych zgłoszonych, ale zastosowano już tylko 61,9%.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PosełStanisławUrban">Przytoczone liczby wskazują, że wiele projektów wynalazczych zgłoszonych, a także przyjętych do stosowania, czyli o sprawdzonej wartości technicznej, nie jest wdrażanych do produkcji. Dotyczy to również wynalazków, tj. rozwiązań szczególnie cennych pod względem stopnia technicznej nowości, ale często także o wysokim stopniu skomplikowania, co utrudnia proces wdrażania i zwiększa ryzyko połączone z zastosowaniem w produkcji.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PosełStanisławUrban">Zauważyć również należy, że w praktyce wdrażane do produkcji są przeważnie projekty wynalazcze najprostsze, przynoszące z reguły małe efekty. Natomiast projekty o wysokim stopniu skomplikowania, ale mogące również przynieść najwyższe efekty i zrewolucjonizować gospodarkę naszego kraju, we wdrożeniach są omijane. Procesy wdrażania projektów wynalazczych, bardziej skomplikowanych, ciągną się latami, a w tym czasie rozwiązania stanowiące ich przedmiot tracą cechy nowości.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PosełStanisławUrban">Istotną cechą, znamienną dla polskiego ruchu wynalazczego jest znikoma rola rozpowszechniania projektów wynalazczych. W 1986 r. wśród zastosowanych projektów wynalazczych tylko 2534, tj. 2,1% pochodziło z z innych jednostek gospodarki uspołecznionej, a dalsze 2208 projektów, tj. 1,8% z jednostek naukowo-badawczych i rozwojowych. Czyli zdecydowana większość projektów wynalazczych jest stosowana jednostkowo, to jest tylko w przedsiębiorstwach, w których zostały zgłoszone. Do rzadkości należy rozpowszechnianie projektów wynalazczych na pozostałe zakłady nawet w obrębie tych samych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PosełStanisławUrban">O niedomaganiach w zakresie rozpowszechniania projektów wynalazczych świadczy również mała liczba umów licencyjnych krajowych i umów o przeniesienie prawa, których w 1986 r. zawarto 1686, tj. 1,4% ogólnej liczby projektów zastosowanych. Wynika to z braku zainteresowania przedsiębiorstw obrotem licencjami, a także z braku jednostek, które pośredniczyłyby w tym obrocie. Stąd uważam, że jednostki innowacyjno-wdrożeniowe mogą spełnić doniosłą rolę w procesie wdrażania osiągnięć naukowych, technicznych i organizacyjnych, a także w obrocie tymi osiągnięciami oraz ich rozpowszechnianiu.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#PosełStanisławUrban">Obywatele Posłowie! Projekt dyskutowanej dziś ustawy ma na celu usunięcie luki prawnej w naszym prawie wynalazczym i stworzenie warunków działalności jednostek innowacyjno-wdrożeniowych. Dostrzegając zalety przedstawionego dziś Wysokiemu Sejmowi projektu ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych, przestrzec należy, że nie można oczekiwać, że z chwila jej wprowadzenia w życie znikną dotychczasowe kłopoty we wdrażaniu postępu, bo pokonają je te jednostki. Jednostki innowacyjno-wdrożeniowe nie mogą wyręczać we wdrażaniu postępu technicznego i organizacyjnego dużych jednostek produkcyjnych. Jednostki te powinny udzielać pomocy jednostkom innowacyjno-wdrożeniowym w realizacji procesów wdrożeniowych i rozpowszechnianiu nowych rozwiązań. Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że przedłożony Wysokiej Izbie projekt był konsultowany i opiniowany przez kompetentne gremia, w tym również przez komisje sejmowe. Dlatego projekt ten został już w pierwszej fazie dyskusji znacznie udoskonalony.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#PosełStanisławUrban">Szczegółowa analiza projektu ustawy pozwala na zgłoszenie następujących uwag.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#PosełStanisławUrban">1. Z wdrażaniem postępu we wszystkich jego formach wiąże się wysoki stopień ryzyka, znacznie wyższy aniżeli w normalnej działalności gospodarczej. Stąd uzasadniony wydaje się postulat, by ustawa o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych dawała podstawy prawne do zabezpieczenia finansowego tego ryzyka. Jest to tym bardziej istotne, że małe jednostki nie będą mogły pokryć ewentualnych strat poniesionych w czasie wdrażania postępu z innych źródeł dochodu. I w tym przypadku należy stwierdzić, że projekt ustawy stwarza dobre warunki finansowe do działalności jednostek innowacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#PosełStanisławUrban">2. Projekt ustawy zakłada ograniczenie liczby pracowników w jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych, wytwarzających wyroby lub wykonujących usługi. W przypadku tych jednostek projekt określa limit zatrudnienia do 50 osób. Z takim sformułowaniem można by się zgodzić, natomiast zapis w art. 2 ust. 8 pkt 2, ograniczający możliwość uzyskania zgody na wzrost zatrudnienia do 100 osób, budzi zastrzeżenia. Moim zdaniem, Minister — Kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń powinien mieć swobodę wyrażania zgody na zwiększenie zatrudnienia do poziomu zgodnego z istniejącymi w konkretnym przypadku potrzebami.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#PosełStanisławUrban">3. Pozytywnie ocenić należy przepis gwarantujący udział twórcy w jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych, będących spółkami. Udział autorów osiągnięć w efektach działalności takich spółek stworzy warunki materialnego zainteresowania wynalazców wynikami funkcjonowania jednostek innowacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#PosełStanisławUrban">Rozwiązanie takie może wyzwolić zwiększona aktywność twórców innowacji w procesie ich wdrażania i rozpowszechniania.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#PosełStanisławUrban">4. Słuszne jest też zapewnienie jednostkom innowacyjno-wdrożeniowym gwarancji w zakresie zaopatrzenia. Jednak uwzględniając założenia U etanu reformy gospodarczej, przewidujące odchodzenie od reglamentacji, widzieć należy potrzebę skorygowania proponowanego w tym względzie zapisu. Stąd właściwe wydaje się proponowanie zastosowania, w stosunku do jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, zaopatrzenia gwarantowanego na okres przejściowy do czasu zniesienia reglamentacji.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#PosełStanisławUrban">Wysoka Izbo! Na podkreślenie zasługuje fakt, że baza tworzenia jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, określona w projekcie ustawy, jest bardzo szeroka i obejmuje właściwie wszystkie występujące w naszym kraju podmioty gospodarcze. Dlatego ustawa będzie mogła stanowić czynnik pobudzający aktywność innowacyjną naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#PosełStanisławUrban">Możliwość tworzenia jednostek innowacyjnych w szkołach wyższych oraz w jednostkach naukowo-badawczych sprzyjać będzie pełnemu wykorzystaniu potencjału naukowego i bazy naukowo-badawczej szkolnictwa wyższego oraz placówek naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#PosełStanisławUrban">Projekt ustawy jest nowatorski w swojej istocie i rozwiązuje kompleksowo problemy jednostek innowacyjno-wdrożeniowych. Jest on uzupełnieniem wcześniej uchwalonych ustaw dotyczących wdrażania postępu.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#PosełStanisławUrban">Wprowadzenie w życie tej ustawy może w istotnym stopniu pomóc w rozwiązywaniu problemów gospodarczych naszego kraju. Jestem przekonany, że zgłoszone w toku debaty sejmowej uwagi i wnioski będą wykorzystane przez komisje sejmowe pracujące nad doskonaleniem tekstu ustawy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekJadwigaBiedrzycka">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 15.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 25 do godz. 15 min. 05).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Kontynuujemy dyskusję nad rządowym projektem ustawy o jednostkach innowacyjno- - wdrożeniowych.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Jerzy Goliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełJerzyGoliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Strategia funkcjonowania i rozwoju gospodarki narodowej znajduje najpełniejszy wyraz w ostatnio opublikowanych i poddanych społecznej konsultacji „Tezach w sprawie drugiego etapu reformy gospodarczej”. Analizując treść tych tez można generalnie dojść do wniosku, że podczas gdy w pierwszym etapie reformy gospodarczej funkcjonowanie przedsiębiorstw miało być oparte na zasadach trzech „S”, to jest na ich samorządności, samofinansowaniu i samodzielności, to strategia funkcjonowania przedsiębiorstw w drugim etapie powinna się opierać dodatkowo na zasadach trzech „P”, a mianowicie na strategii proinnowacyjnej, proefektywnościowej i proeksportowej. Pomiędzy wymienionymi trzema zasadami istnieją zresztą wielorakie wzajemne uwarunkowania i związki o charakterze sprzężenia zwrotnego.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PosełJerzyGoliński">Innowacyjność gospodarki jest we wszystkich cywilizowanych krajach uznawana za jeden z decydujących czynników, niejako siłę napędową rozwoju gospodarczego oraz wzrostu efektywności gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PosełJerzyGoliński">W Polsce trwający od wielu lat paternalistyczny, w swej istocie nakazowo-rozdzielczy i przetargowo-uznaniowy system zarządzania, dość skutecznie blokował dotąd mechanizmy pobudzające chłonność gospodarki na przyswajanie postępowych rozwiązań technicznych, technologicznych i organizacyjnych. Innowacje były traktowane przez organizacje gospodarcze nie jako atrakcyjny sposób uzyskiwania korzystnej sytuacji ekonomicznej, ale jako przedsięwzięcia uciążliwe i niepewne. Uciążliwe, bo z reguły wymagały zwiększonego wysiłku indywidualnego i zbiorowego, a niepewne, bo wiązały się z ryzykiem. Ta ociężałość w większości przedsiębiorstw, mimo niezbędnego na obecnym etapie dynamizmu innowacyjnego, głęboko zakorzeniła się w świadomości kierownictwa i załóg, powodując postawy zachowawcze, a więc antyinnowacyjne. Rozpowszechnione na szeroka skalę w naszym społeczeństwie tego rodzaju postawy stanowią dziś bardzo trudny do rychłego przezwyciężenia psychologiczny hamulec postępu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PosełJerzyGoliński">Wysoka Izbo! Z takimi oto uwarunkowaniami wchodzimy w programowany etap przyspieszenia rozwoju cywilizacyjno-technicznego naszego kraju. Przedstawiony dzisiaj Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych należy traktować jako jeden z dalszych przejawów dążenia władzy do uruchamiania wszystkich niezbędnych dźwigni i sił dla stymulowania rozwoju ekonomicznego kraju. Przede wszystkim dla pełniejszego wykorzystania polskiej myśli naukowo-technicznej, polskich wynalazków — z których tylko co siódmy znajduje swoje zastosowanie w praktyce gospodarczej — dla skracania drogi od pomysłu do przemysłu, a więc wypełniania luki między nauką a gospodarka. W sferze społecznej zaś służyć maja pobudzaniu indywidualnej, zbiorowej twórczości i przedsiębiorczości organizacyjno-technicznej.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PosełJerzyGoliński">Jednak jednostki innowacyjno-wdrożeniowe mogą być tylko jednym z przejawów, co należy z naciskiem podkreślić, stymulowania postępu naukowo-technicznego, gdyż jedyne rozsądne rozwiązanie to stworzenie takich na co dzień reguł ekonomicznych, które będą zmuszały czy pobudzały każdego światłego obywatela, każde środowisko czy załogę do innowacyjnej działalności w każdym miejscu i czasie Każde działanie innowacyjne, gdziekolwiek by ono nie było, w domu czy w fabryce, musi być opłacalne. Tworzenie natomiast „enklaw innowacyjności” bez uwzględnienia powyższego założenia musi budzić wątpliwości co do ich skuteczności.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#PosełJerzyGoliński">Powstaje bowiem pytanie — czy postęp, innowacyjność można tak sformalizować. Jest to przecież bardzo delikatna materia, zależna od talentu i zaangażowania, zaufania i zdyscyplinowania, od zamiłowania, czego nie sposób ująć w paragrafy. A w ogóle w tym wszystkim, nie tylko w tym, pomija się człowieka, jego kondycję psychiczną, moralną i ideową. Nie bierze się pod uwagę szerokich uwarunkowań psychologicznych, charakterologicznych i socjologicznych. Same rozwiązania technokratyczne nic tu nie pomogą. Postęp i innowacyjność zawsze i wszędzie — oto jest jedyny i naturalny warunek rozwoju, rozumiany od początku świata bez żadnych „odkrywczych” ustaw.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#PosełJerzyGoliński">Trzeba zatem podkreślić, że Sejm uchwalając tę ustawę daje Rządowi czy da w przyszłości Rządowi tylko jeden z elementów tego szerokiego zagadnienia, które Rząd powinien rozwiązywać generalnie w ramach drugiego etapu reformy.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#PosełJerzyGoliński">Obywatele Posłowie! Również szereg rozwiązań szczegółowych budzi zastrzeżenia. Nadal można mieć poważne wątpliwości, czy na przykład treść przepisów art. 2 ust. 2 pkt 1 i 2, mimo objaśnień zawartych w treści tegoż art. 2 ust. 5, 6 i 7, będzie dostatecznie zrozumiała i jednoznaczna zarówno dla wnioskodawcy, jak i organu dokonującego rejestracji, czy nie będzie stwarzać możliwości dość dowolnej interpretacji. Także w związku z powyższym budzi zastrzeżenie upoważnienie dla Ministra — Kierownika Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń zawarte w art. 2 ust. 8, a warunkowane „szczególnie uzasadnionymi przypadkami”. Tę niejednoznaczność warunków wpisu do rejestru i uznania jednostki za innowacyjną potęguje także przepis art. 3 ust. 3 o wpisie warunkowym. W praktyce zbiór tak pojemnych przepisów pozostawia Ministrowi — Kierownikowi Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń prawie pełną swobodę w ocenie, którą jednostkę uznać za innowacyjną, a którą nie. O statusie innowacyjności jednostki będzie zatem przesadzał uznaniowy charakter decyzji administracyjnej, mniej zaś rzeczywista działalność innowacyjno-wdrożeniowa. Stwarza to niebezpieczeństwo powstawania działań pozorowanych, postaw cwaniackich i konsumowania przywilejów bez efektu.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#PosełJerzyGoliński">Jednym z precedensowych rozwiązań proponowanej ustawy jest ogromna promocja pomysłu do kategorii ekonomicznej — art. 9 — który jako kapitał może być wniesiony do udziału w spółce. To bardzo istotne przewartościowanie dotychczasowych pojęć. Ale zaraz powstaje pytanie, dlaczego ogranicza się udziały autorów innowacji w spółce do wartości osiągnięcia stanowiącego ich własność lub do 20% kapitału spółki. Nie koresponduje to z możliwością ustawowa nieograniczonego udziału osób fizycznych w spółkach.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#PosełJerzyGoliński">Wysoki Sejmie! Podstawowa sprawą, jak już wskazałem, jest konsekwentne wdrażanie reformy gospodarczej, której zasady będą wymuszały procesy innowacyjne na każdym stanowisku pracy, w każdym przedsiębiorstwie — bez względu na to, czy będą one małe, czy duże, a więc w skali całej gospodarki narodowej. Rolą jednostek innowacyjno-wdrożeniowych na pewno będzie dynamizowanie owych procesów innowacyjnych. Zakładana różnorodność form, znaczne preferencje ekonomiczne, a nade wszystko ogromne pole niewykorzystanych polskich wynalazków dają szansę powodzenia tej nowej inicjatywie gospodarczej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Andrzej Faracik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełAndrzejFaracik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Głównym celem reformy gospodarczej jest stworzenie nowoczesnej gospodarki narodowej, sprawnie funkcjonującej i zrównoważonej, o trwałych zdolnościach rozwojowych, odpowiadającej rosnącym aspiracjom i potrzebom społecznym. Realizacja tego celu zależy również od wdrażania postępu naukowo-technicznego.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PosełAndrzejFaracik">W dzisiejszej debacie nad projektem ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych częściowo odpowiadamy na pytanie: co zrobić, aby wzmóc proces innowacyjności i na trwale powiązać postęp naukowo-techniczny z gospodarką narodową? Doświadczenie nasze i innych krajów uczy, że nie osiągnie się tego wyłącznie środkami administracyjnymi. Konieczne jest stworzenie skutecznego systemu materialnych i moralnych preferencji premiujących nie tylko samą koncepcję, lecz w równym co najmniej stopniu szybkość i efektywność jej wdrożenia. Nowy system zagospodarowania myśli technicznej powinien obejmować cały przekrój struktur gospodarczych. Stworzenie systemu, to jeden warunek poprawy innowacyjności w gospodarce narodowej. Inny, o wiele ważniejszy — to potrzeba i chęć innowacyjnego myślenia i działania, to nade wszystko konieczność pobudzania aktywności obywatelskiej w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PosełAndrzejFaracik">Największa szansę na spełnienie koniecznych warunków i szybkie zadziałanie stymulatorów daje drobna wytwórczość. W tym właśnie obszarze działać będą powoływane w trybie rozpatrywanej dzisiaj ustawy jednostki innowacyjno-wdrożeniowe. Głównymi zaletami ich działalności będzie: wyzwolenie spod biurokracji, uproszczony system decyzyjny i organizacyjny, krótki czas realizacji wdrożenia oraz menadżerski system kierowania. Zalety te w pełni będą widoczne, jeżeli jednostki te nie będą zmuszane do wchodzenia w tradycyjne struktury zewnętrzne.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PosełAndrzejFaracik">Przedstawione w projekcie ustawy propozycje są bardzo śmiałe w swoich rozwiązaniach i stwarzają nadzieję, że uchwalenie ustawy stworzy ludziom zdolnym i z inicjatywą trwałe warunki do rozwoju przedsiębiorczości. Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że jednostkami innowacyjno-wdrożeniowymi mogą być wszystkie podmioty gospodarcze. Ta różnorodność powinna wzbudzać autentyczną chęć i rywalizację w doskonaleniu i wdrażaniu osiągnięć naukowych. Szczególnie trafnym założeniem jest włączenie do procesów wdrożeniowych twórców rozwiązań innowacyjnych, których udział bywał i jest nadal niedostateczny.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PosełAndrzejFaracik">Wysoka Izbo! Proponowana ustawa jest sama w sobie innowacyjna i wdrożeniowa. Zainicjuje ona w naszej gospodarce nowe i śmiałe rozwiązania, a także wyprzedzająco wprowadzać będzie niektóre mechanizmy II etapu reformy. Ustawa umożliwi powoływanie nowych małych jednostek gospodarczych poza formułą organu założycielskiego i sam ten fakt ma wiele aspektów.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#PosełAndrzejFaracik">Przede wszystkim konieczne będzie doskonalenie, a właściwie stworzenie nowego prostego systemu uruchamiania jednostek gospodarczych tak, aby czas od momentu złożenia wniosku o rejestrację do uruchomienia jednostki był jak najkrótszy. Używając porównania można to powiedzieć tak: jednostka innowacyjno-wdrożeniowa na swej drodze do pracy powinna pokonać wszystkie skrzyżowania na „zielonej fali”. Napotkanie gdziekolwiek „czerwonego światła” może powodować, że przygotowywane wdrożenie straci cechy nowoczesności i będzie to nasza strata.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#PosełAndrzejFaracik">Drugim ważnym aspektem jest pilna potrzeba stworzenia nowej uproszczonej struktury organizacyjnej małego przedsiębiorstwa państwowego. Obecne struktury nie odpowiadają wymogom małych jednostek.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#PosełAndrzejFaracik">Kolejnym problemem do rozwiązania będzie sprawa tzw. podwójnego podporządkowania samorządu pracowniczego, a także współistnienia z instytucją, z której jednostka innowacyjna została wyodrębniona.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#PosełAndrzejFaracik">Ustawa, jak już wspomniałem, wyprzedza II etap reformy. To wyprzedzenie jest niezwykle potrzebne. Chodzi bowiem o sprostanie wymogom nowoczesności. Ustawa ta nie może jednak całościowo załatwić sprawy innowacyjności i postępu. Przygotowywane rozwiązania II etanu reformy muszą zawierać koncepcję uruchamiania stymulatorów innowacyjności, a także sterowania postępem w całej gospodarce. Doświadczenia w tym względzie wynikać powinny z efektów działania ustawy, której projekt dziś rozpatrujemy.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#PosełAndrzejFaracik">Obywatele Posłowie! Z obszernego rejestru propozycji, wniosków i obaw, jakie zgłoszono w toku dyskusji nad założeniami do projektu ustawy, chciałbym poprzeć niektóre i ewentualnie dopisać nowe. Tak więc jedną z najważniejszych prac powinno być skonfrontowanie przyszłej ustawy z innymi aktami prawnymi, tak aby działalność jednostek innowacyjno-wdrożeniowych była prawnie spójna.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#PosełAndrzejFaracik">Aktualnie projekt nie zawsze jest zgodny z obowiązującymi już przepisami prawa regulującymi materię zbieżną z tą, której on dotyczy. Ponadto w procesie legislacyjnym musi być wzięty pod uwagę fakt zamierzanych zmian tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#PosełAndrzejFaracik">Z punktu widzenia redakcji projektu można stwierdzić, że cechuje go niepotrzebna skłonność do definiowania pojęć oczywistych, np. „jednostki gospodarczej” przy jednoczesnej ogólności definiowania pojęć zasadniczych dla samej ustawy, takich jak pojęcie „innowacji”, czy „jednostki innowacyjnej”. Precyzyjne określenie pojęcia innowacyjności w konkretnych polskich warunkach jest niezwykle istotne, aby do minimum zmniejszyć uznaniowość i nieporozumienia przy rejestracji, a także dać możliwość czytelnych i jednoznacznych kryteriów dla ocen i kontroli.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#PosełAndrzejFaracik">System podatkowy proponowany w tej krótkiej ustawie jest zbyt rozbudowany. Należałoby go uprościć przy założeniu, że nie można tworzyć różnic miedzy podmiotami gospodarczymi. Różnice takie są sprzeczne z zasadami reformy gospodarczej, a także z ustawą antymonopolową. W postępie innowacyjnym powinna nastąpić daleko idąca współpraca między wszystkimi jednostkami gospodarczymi.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#PosełAndrzejFaracik">I jeszcze dwie sprawy szczegółowe. Proponuję, aby w stosunku do wszystkich jednostek stosować jednakową formę rozliczenia, a nie bilansu. Będzie to zgodne z potrzebą uproszczeń ekonomiczno-finansowych.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#PosełAndrzejFaracik">Należy też wyjaśnić wątpliwości interpretacyjne zapisu „... będących wynikiem pierwszego wdrożenia...” (art. 2 ust. 2 pkt 1). Stwarza to potrzebę dochodzenia, kiedy było pierwsze wdrożenie oraz odrzuca te rozwiązania, które z różnych przyczyn no krótkim wdrożeniu zostały zaniechane, ale dalej mogą być uznane za innowacje i uruchamiane dzięki tej ustawie. Tak więc istnieje potrzeba modyfikacji tego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#PosełAndrzejFaracik">Wysoki Sejmie! Znaczący udział we wdrażaniu innowacji w gospodarce narodowej ma rzemiosło prowadzące swą działalność według mechanizmów rynkowych. Wzrost zainteresowania rzemiosła innowacjami obserwuje się zwłaszcza po 1980 r. od kiedy zwiększyła się liczba rzemieślników z wysokimi kwalifikacjami. Podjęli oni wiele nowoczesnych rozwiązań w dziedzinie produkcji antyimportowej. Przykładem może być produkcja na rzecz służby zdrowia w 80% antyimportowa, między innymi aparatury do operacji oka z zastosowaniem techniki światłowodowej, systemy komputerowe do celów diagnostycznych i urządzenia do mikrochirurgii oraz inne. Większość z nich reprezentuje światowy poziom i jest unikalna w krajach RWPG. Produkcja ta jest wynikiem dobrej współpracy z resortem zdrowia, który zapewnił preferencje w zakresie zaopatrzenia materiałowego, kredytów oraz pozyskania dewiz.</u>
          <u xml:id="u-45.16" who="#PosełAndrzejFaracik">Efekty współpracy z innymi resortami są mniejsze, gdyż ciągle jeszcze wiele zakładów uspołecznionych woli importować aniżeli zlecać wykonawstwo kwalifikowanemu rzemiosłu. Dotychczasowe doktrynalne podchodzenie do współpracy rzemiosła z różnymi instytucjami i przedsiębiorstwami było błędne, bowiem sankcjonowało niewykorzystywanie szansy na poprawę relacji gospodarczych. Powinno nam zależeć, aby innowacje i wdrożenia wprowadzać możliwie najniższym społecznie kosztem, a tak zapewne może być przy wykorzystaniu istniejących już małych organizmów gospodarczych, to jest warsztatów rzemieślniczych. Dlatego rozważyć należy zapis w ustawie, który umożliwiłby rzemiosłu, i nie tylko, uzyskanie przewidzianych preferencji w zakresie wydzielonej działalności innowacyjnej, stanowiącej mniej niż 70% przychodu, aby nie zubożać działalności w przypadku świadczenia deficytowych usług.</u>
          <u xml:id="u-45.17" who="#PosełAndrzejFaracik">Wysoki Sejmie! Posłowie Stronnictwa Demokratycznego w sposób szczególny popierają prezentowaną koncepcje jednostek innowacyjno-wdrożeniowych i ustawowy sposób uregulowania problemu. Poparcie to wynika z następujących przesłanek.</u>
          <u xml:id="u-45.18" who="#PosełAndrzejFaracik">Po pierwsze — przedstawiona propozycja tworzenia jednostek innowacyjno-wdrożeniowych oparta jest na sprawdzonym w świecie modelu, zawiera nowatorskie w naszej gospodarce rozwiązania i wydaje się właściwą obecnie metodą osiągnięcia zakładanego celu.</u>
          <u xml:id="u-45.19" who="#PosełAndrzejFaracik">Po drugie — przedmiotem ustawy są jednostki drobnej wytwórczości, a wiec obszaru szczególnego zainteresowania Stronnictwa Demokratycznego.</u>
          <u xml:id="u-45.20" who="#PosełAndrzejFaracik">Po trzecie — inspiracja do podjęcia tego typu rozwiązania znajduje się w uchwale XIII Kongresu SD z kwietnia 1985 r.</u>
          <u xml:id="u-45.21" who="#PosełAndrzejFaracik">Dlatego też, wykorzystując swoja wiedzę i doświadczenie, posłowie Stronnictwa Demokratycznego będą uczestniczyć w dalszych pracach nad ustawą. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-45.22" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Jan Kaczmarek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełJanKaczmarek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Cztery czynniki ważą szczególnie wyraźnie w międzynarodowej konkurencji gospodarczej. Są to atrakcyjność techniczno-użytkowa wyrobów, opłacalność ekonomiczna ich wytwarzania, obfitość i zróżnicowanie asortymentu wyrobów oraz przedsiębiorczość, twórczość i gospodarność wytwórców. Kraje świadome tego podejmują różnokierunkowe działania, aby wszystkie te czynniki dodatnio katalizować i w pełni wykorzystywać. W dziedzinie polityki technicznej działania takie koncentrują się na powodowaniu możliwie dużej podaży innowacji, natomiast polityka społeczno-ekonomiczna skupia się głównie na wytwarzaniu jak największego popytu innowacyjnego wśród producentów.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PosełJanKaczmarek">Szczególnie ważną rolę w tym kompleksowym procesie rozwoju odgrywa ta jego faza, która łączy podaż i popyt innowacji, a którą zwykliśmy nazywać wdrażaniem czy też zastosowaniem w praktyce innowacji technicznych, czy organizacyjno-technologicznych. Od prędkości i sprawności przeprowadzania tej fazy zależy w decydującym stopniu miejsce w konkurencji międzynarodowej, poczucie rozwoju w społeczeństwie oraz suma efektów finansowych z forsowania postępu. To właśnie spowodowało, że w najdynamiczniej rozwijających się krajach świata czyniono i czyni się nadal poszukiwania możliwie najefektywniejszych sposobów wprowadzania innowacji oraz nowych wyrobów, technik i organizacji ich wytwarzania do produkcji.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PosełJanKaczmarek">Wśród tych sposobów uwydatniły się jako szczególnie efektywne dwa typy poczynań. Pierwszy to tworzenie na ogół niewielkich zespołów, które w oparciu o już znane osiągnięcie nauki skupiają swoje działania na szybkim jego przygotowaniu do wykorzystania w produkcji. W zespołach tych obok zdolnych i prężnych konstruktorów i technologów występują niejednokrotnie autorzy osiągnięć naukowych. Praca takich zespołów jednozadaniowych, bo tak moglibyśmy je określić — w przeważającej liczbie przypadków finansowana jest przez przedsiębiorstwa, które zamierzają wykorzystać innowację w swojej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PosełJanKaczmarek">Równolegle zaś z taka forma przygotowywania nowych uruchomień — jak to się mówi w żargonie przemysłowym — wykrystalizowały się stałe, nierzadko duże przedsiębiorstwa, które specjalizują się w stałym przygotowywaniu coraz to nowych wdrożeń oraz w ich upowszechnianiu, zwłaszcza u producentów, którzy nie dysponują z różnych powodów własnym dostatecznym potencjałem innowacyjno-wdrożeniowym.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PosełJanKaczmarek">I jedna, i druga forma wdrożeń stanowią ogniwo pośrednie pomiędzy fazą badań i fazą produkcji. Obie formy stają się uzupełnieniem potencjałów naukowo-badawczych instytutów i szkół wyższych oraz potencjałów rozwojowo-innowacyjnych w przedsiębiorstwach produkcyjnych. Dostrzegając korzyści tych właśnie nowych, efektywnych form wdrażania, z inicjatywą przyswojenia instytucji jednostek innowacyjno-wdrożeniowych w naszym kraju wystąpiło najpierw środowisko naukowo-techniczne, co jest zrozumiałe i właściwe.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#PosełJanKaczmarek">Idea ta uzyskała zdecydowane poparcie przez decyzje partii. Mimo to bardzo powoli przeistaczała się w postać właściwego aktu prawnego. Z tym większym więc zadowoleniem przyjmuje społeczność naukowo-techniczna, najbardziej chyba w tym zakresie zainteresowana, skierowanie projektu ustawy przez Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej do Sejmu do uchwalenia. W obecnej postaci projekt ustawy naszym zdaniem dostatecznie trafnie oddaje główne intencje powoływania i działania jednostek innowacyjno-wdrożeniowych. Są wprawdzie w projekcie ustawy braki oraz poszczególne ustalenia, które będą wymagać jeszcze doskonalenia i uściślenia.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#PosełJanKaczmarek">Na przykład bardzo niejednoznaczna jest definicja działalności jednostek innowacyjno-wdrożeniowych w art. 1 ust. 1. Zamazano w niej w istocie jasny podział na jednostki jednozadaniowe i upowszechniające, pominięto również wśród rodzajów działalności innowacyjnej niezwykle ważną działalność, którą jest przygotowywanie do wdrożeń, myślę tu o art. 2 ust. 2. Błędnie moim zdaniem, bo niejednoznacznie używa się określenia „organizacja wdrożeń”, zamiast upowszechniania innowacji — art. 2 ust. 2 pkt 2. Wymaga sprecyzowania, że ograniczenie zatrudnienia w jednostkach jednozadaniowych dotyczy osób tzw. pełnozatrudnionych. Brakuje postanowień preferujących tworzenie jednostek innowacyjno-wdrożeniowych finansowanych przez przedsiębiorstwa — przyszłych producentów. Przeoczono, że zwolnienie z udowadniania kwalifikacji osoby fizycznej, uznanej w jej działalności za jednostkę innowacyjną, należy połączyć z atestacja wyrobu, który ma być dopuszczony do produkcji i obrotu handlowego — art. 14. Pominięto gwarancje zatrudnieniowe dla osób skierowanych do jednostek innowacyjnych typu jednozadaniowego.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#PosełJanKaczmarek">Wśród preferencji warto by chyba też włączyć możliwość wspierania działalności jednostek innowacyjnych stypendiami Premiera. Wszystko to jednak, jak również szereg poprawek redakcyjnych, dla przykładu mogę wymienić niezręczne zredagowanie sposobu rejestracji jednostek, co budzi — jak widać z poprzednich wypowiedzi — zastrzeżenia, wszystko to jednak powtarzam, może być wprowadzone i poprawione bez większych komplikacji w toku analizy dokumentu i podobnej współpracy posłów z organami Rządu, jaka miała miejsce w ostatniej fazie przygotowywania projektu ustawy. Ważne wiec jest to. że rychło będzie można już wypełnić lukę prawną, która nie pozwalała na wykorzystywanie formy organizacyjnej wdrożeń, które stanowią uzupełnienie w stosunku do dotychczasowych nie w pełni efektywnych metod.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#PosełJanKaczmarek">Wysoka Izbo! Najważniejsze jest jednak to, że po raz pierwszy w naszym prawodawstwie pojawiają się postanowienia, które w sposób dobitny i właściwy podkreślają wagę i znaczenie wdrażania innowacji, które głównie w sposób systemowy, a nie arbitralny, ustalają zachęty i kompensaty za pokonywanie niewątpliwie dużych trudności i ponoszone ryzyko przy wprowadzaniu i upowszechnianiu nowości. Stanowi to słuszny i właściwy precedens do tego, aby analogicznie ująć sprawy wdrożeń w dotychczas już wydanych ustawach o jednostkach badawczo-rozwojowych i szkołach wyższych. Nowela tego rodzaju do tych ustaw powinny być koniecznie opracowane w ramach II etapu reformy gospodarczej. Albowiem dopiero cały, duży potencjał nauki i techniki polskiej ukierunkowany w jednakowy, nowoczesny sposób na forsowanie wdrożeń, przyniesie oczekiwane duże efekty w unowocześnianiu i poprawie jakości użytkowej wyrobów. Promesa takiego uregulowania powinna być — jak mi się wydaje — jednoznacznie sformułowana wobec całego zaplecza naukowo-badawczego, aby nie uważało się ono za niedoceniane.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#PosełJanKaczmarek">Wysoki Sejmie! Ogromnie ważne jest również, aby w toku II etapu reformy poczynić zdecydowane kroki prawno-ekonomiczne dla wytworzenia silnego popytu producentów na innowacje. Bez tego efekty rozszerzenia podaży innowacji, większa ich dojrzałość techniczna i ułatwienia w nabywaniu innowacji ze zmniejszonym ryzykiem dadzą tylko, niestety, połowiczny efekt.</u>
          <u xml:id="u-47.10" who="#PosełJanKaczmarek">Z dotychczasowych rozważań na ten temat warto przytoczyć opinie i propozycje ostatniego Kongresu Techników Polskich, w których rysują się możliwości i sposoby takich stymulacji prawno-ekonomicznych, które będą z czasem skutecznie działały w celu zwiększenia zapotrzebowania na innowacje oraz osiągnięcia w dużym zakresie konkurencyjności technicznej naszych wyrobów wobec wyrobów zagranicznych. Tak więc ustawa o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych wraz z dalszymi proponowanymi działaniami legislacyjnymi otwiera możliwość pomyślnego, kompleksowego uregulowania zwiększenia tempa i zakresu unowocześniania naszej produkcji i gospodarki narodowej, stworzy warunki wspierające ludzi twórczych, przedsiębiorczych i gospodarnych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-47.11" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Małgorzata Niepokulczycka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem w trudnej sytuacji, ponieważ moi znakomici przedmówcy wiele tematów zabrali mi. Nie będę ich zatem powtarzać. Miałam co prawda przygotowaną piękną konstrukcję, chciałam zacząć od zacytowania tezy 18, lecz to też zostało zrobione. Zatem zabieram się do pozostałych problemów.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Otóż można by sobie zadać pytanie — czy konieczne jest powoływanie jednostek innowacyjno-wdrożeniowych. Bo o tym, że innowacje są nam potrzebne jak woda na pustyni, to myślę, że na tej sali nikogo nie trzeba już przekonywać. Wydaje mi się, że problem ten można by było rozwiązać, stwarzając odpowiednie mechanizmy preferujące działalność innowacyjną. Podkreślam — działalność, niezależnie od tego, w jakiej wielkości przedsiębiorstwa ta działalność innowacyjna się odbywa. Podzielam w tym względzie opinię Zespołu nr 7 Rady Społeczno-Gospodarczej z dnia 27 marca br. pozwolę sobie zacytować: „Zespół Rady Społeczno-Gospodarczej uważa, że sprawa przełamania bariery innowacyjnej naszej gospodarki ma decydujące znaczenie dla dalszego rozwoju gospodarczego kraju. Dotychczasowa polityka gospodarcza nie potrafiła rozwiązać tego problemu. W swych opiniach nr 4 w sprawie założeń i nr 9 w sprawie projektu NPSG na lata 1986–1990 Rada stwierdziła, że trzeba z całą mocą podkreślić, że sterowanie postępem naukowo-technicznym to zupełnie coś innego niż finansowanie pewnej liczby ustalonych przedsięwzięć badawczo-rozwojowych. Obecnie stwierdzamy, że jest to również coś innego niż stworzenie dogodniejszych warunków finansowych dla około 400 małych, zatrudniających po kilkanaście osób przedsiębiorstw. Podstawową sprawą jest konsekwentne wdrażanie zasad reformy gospodarczej, wymuszających procesy innowacyjne na każdym stanowisku pracy i w skali całej gospodarki, bez względu na to czy będą to duże czy małe przedsiębiorstwa”.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Skoro jednak uznano za konieczne prawne uregulowanie tego zagadnienia, Chciałabym zgłosić kilka uwag. Punkt 5 uzasadnienia do projektu ustawy stwierdza: „Projekt nie przewiduje wydawania aktów wykonawczych, jest to zgodne z przyjętym założeniem, aby wszystkie najistotniejsze sprawy dotyczące jednostek innowacyjnych, były określone w jednym kompleksowym akcie prawnym w randze ustawy”. Jeżeli tak, to treść ustawy musi być wewnętrznie spójna i jednoznaczna. O tym, że tak nie jest, przekonały Wysoką Izbę, głosy moich poprzedników.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Chciałabym jednak dorzucić parę przykładów dotyczących właśnie takiej niejasności, niejednoznaczności zawartych stwierdzeń. Myślę, że sprawa ta może być interesująca dla kolegów, którzy w trybie roboczym będą pracowali nad tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">I tak na przykład art. 6 pkt 4 mówi o zwolnieniu od ponadnormatywnych wypłat. Rodzi się pytanie — czy dotyczy to całości działalności przedsiębiorstwa, czy tylko tej części uznanej za innowacyjną. Ta sama wątpliwość dotyczy art. 8 pkt 1. Jeżeli dotyczy to tylko części związanej z działalnością innowacyjną, to powoduje to konieczność prowadzenia odrębnej księgowości np. w przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Jakie kryteria będą decydowały o szczególnych przypadkach, o których mowa w art. 2 pkt 8? W jakich warunkach można ustalić wyższą stawkę odpisów dewizowych, o których mówi się w art. 13 itd?</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Najważniejszą sprawę, o której chciałam mówić, zabrał mi w swoim przemówieniu poseł Faracik. Chciałabym zatem poprzeć jego stanowisko, mówiące o konieczności równości wszystkich podmiotów gospodarczych, niezależnie od formy własności, jaką reprezentują. Myślę, że to jest najważniejsza sprawa, która posłowie opracowujący kolejną już wersję projektu ustawy muszą wziąć pod uwagę, jeżeli chcą, by ustawa była zgodna z kierunkami reformy gospodarczej i z tezami drugiego jej etapu.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Chciałabym na zakończenie powiedzieć, że nie będzie innowacji bez rozwoju nauki. To też jest truizm, ale trzeba o nim pamiętać i go przypominać. Zatem tendencje oszczędnościowe w gospodarce nie mogą ograniczać i tak już szczupłych możliwości polskiej nauki, a takie zamierzenia się uwidaczniają.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Ponieważ na ostatnim posiedzeniu plenarnym z tej trybuny moi znakomici koledzy dość często przytaczali sentencje różnych sławnych ludzi, pozwólcie zatem, że i ja skorzystam z okazji i dzisiaj przypomnę słowa wybitnego Polaka.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#PosełMałgorzataNiepokulczycka">Otóż Mikołaj Kopernik w swym wspaniałym dziele „O obrotach ciał niebieskich” powiedział: „Zadaniem wszystkich nauk jest odciągnąć człowieka od zła i kierować jego umysł ku doskonałości”. Pamiętajmy o tym nie tylko wówczas, kiedy mówimy o jednostkach innowacyjnych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Elżbieta Rutkowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełElżbietaRutkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie mam wątpliwości, że dyskutowany dziś projekt ustawy może stać się pierwszą jaskółką wyzwalania przedsiębiorczości. Przedsiębiorczości, która przekształci płody wiedzy w materię nowych wyrobów i technologii, ta zaś przyczyni się do wzrostu efektywności naszego gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosełElżbietaRutkowska">Projekt ustawy opiera się na bardzo prostej zasadzie: ja oferuję pomysł, ty dajesz pieniądze, razem możemy zrobić więcej aniżeli każdy z nas z osobna. We współczesnym świecie obserwuje się dziś na Wschodzie i na Zachodzie masowe narodziny takich właśnie całkiem nowych małych firm innowacyjnych. Czy i u nas po ewentualnym uchwaleniu ustawy wykorzystamy tę szansę aktywizacji i zarazem wzmocnimy najsłabsze dziś ogniwo łączące naukę z praktyką?</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PosełElżbietaRutkowska">Wysoka Izbo! W moim przekonaniu największą wartością dzisiaj dyskutowanego projektu ustawy jest po pierwsze fakt, że małe jednostki innowacyjne mogą być tworzone praktycznie przez wszystkie podmioty gospodarcze zarówno z sektora uspołecznionego, spółdzielczego, jak i prywatnego, a więc także przez osoby fizyczne. Mogą one tworzyć te jednostki w formie dowolnych spółek. I po drugie — podkreśla się w projekcie, że udziałem w spółce innowacyjnej może być sam pomysł, rozwiązanie techniczne, a więc efekt pracy szarych komórek może mieć taką samą wartość co kapitał pieniężny. Jest to dla mnie osobiście istotne przewartościowanie dotychczasowych pojęć. Dlaczego sądzi się potocznie, że może być bogaty aktor, sportowiec, piosenkarz, a nie może nim być wynalazca czy racjonalizator. Przecież on ma także wielki talent, a jego efekty pracy decydują o naszym poziomie życia. To dobrze, że temu stereotypowi przeciwstawiona została idea dyskutowanego dziś projektu ustawy, a także idea drugiego etapu reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PosełElżbietaRutkowska">Natomiast muszę powiedzieć, że dręczą mnie podobne niepokoje, które wyraziło już tu wielu mówców, w tym także moja szanowna przedmówczyni pani poseł Niepokulczycka, a mianowicie zarezerwowane wyłącznie dla tych nowych jednostek innowacyjnych daleko idące bodźce dla działalności wdrożeniowej. Niby dlaczego będą obejmowały one tylko właśnie te jednostki? Przecież za działalność wdrożeniową odpowiedzialne są i duże przedsiębiorstwa i przede wszystkim zaplecze badawczo-rozwojowe. I chociaż pewne parametry ekonomiczno-finansowe już obejmują działalność wdrożeniową, a są to np. zwolnienia z podatku dochodowego, możliwość tworzenia funduszu efektów wdrożeniowych, to jednak zaproponowane bodźce dla małych jednostek innowacyjnych idą znacznie dalej. Zwalnia się je mianowicie od podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń, a także z obostrzeń przy kształtowaniu cen. Są to obecnie bardzo atrakcyjne ulgi i obawiam się, w przeciwieństwie do Ministra Totta, że może to jednak spowodować stworzenie swoistej enklawy, która nie będzie oczekiwanym uzupełnieniem czy też konkurencją, lecz miejscem ucieczki zarówno badaczy, jak i poszczególnych podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#PosełElżbietaRutkowska">Uważam, że wszystkie parametry pobudzające działalność wdrożeniową, wymienione w art. 6 projektu ustawy, powinny obowiązywać w całej gospodarce narodowej, gdyż jednostki innowacyjne powinny jedynie uzupełnić liczbę podmiotów wdrażających postęp. Jeżeli będą prężne, sprawnie działające, z pewnością znakomicie skrócą drogę od pomysłu do przemysłu, ale nie ukrywajmy, realizując zwłaszcza tematy i zadania raczej małe, nie wymagające wielkich inwestycji, nie wymagające dużych parków aparaturowych. I nie łudźmy się, bo nie zmienią one stanu techniki i technologii w naszym kraju. O tym poziomie decydują jednak prace badawcze i rozwojowe w całym pionie nauki oraz w całym zapleczu badawczo-rozwojowym. I nikt tych jednostek nie zwolni od odpowiedzialności za niesienie postępu technicznego, nie zastąpią ich także małe jednostki innowacyjne. Wydaje się zatem, że rozciągnięcie mechanizmów zawartych w art. 6 projektu ustawy na całą gospodarkę powinno być szczegółowo rozpatrzone w trakcie prac nad ustawą w komisjach sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#PosełElżbietaRutkowska">Obiektywnie należy zauważyć, że preferencje zaproponowane dla jednostek innowacyjnych są obwarowane wysokimi wymaganiami. Otóż ceną tych wszystkich udogodnień będzie z jednej strony bardzo trudny do spełnienia warunek, by 70% przychodów pochodziło tylko i wyłącznie ze ściśle określonej działalności wdrożeniowej; z drugiej zaś strony — równie wysokie, choć nieprzeliczalne na procenty, ryzyko technicznego i ekonomicznego jej niepowodzenia, a co za tym idzie, strat finansowych mogących bardzo szybko doprowadzić do rychłej plajty całego przedsięwzięcia, bez możliwości odwołania się do kogokolwiek.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#PosełElżbietaRutkowska">I dobrze. Myślę bowiem, że normalna będzie sytuacja, gdy corocznie obok wielu nowo powstających będą także bankruci. O tym powinien decydować rynek i zapotrzebowanie społeczne. Oby nam tylko za jakiś czas nie przyszła ochota na szybką zmianę tych zapisanych jasno reguł gry, a zwłaszcza jeśli się okaże, że powstaje wiele dziesiątek dobrze prosperujących małych firm innowacyjnych. Mam nadzieję, że uchronimy się tym razem od notorycznej niekonsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#PosełElżbietaRutkowska">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych jest bardzo oczekiwanym aktem prawnym, ale tylko krokiem do wtłaczania w praktykę przemysłową innowacji. Należy zdać sobie sprawę, że bez wmontowania w nasze gospodarowanie mechanizmów ssących, bez wytworzenia swoistego przymusu ekonomicznego, w tym zwłaszcza parametryzacji cen, uwzględnienia w nich w większym stopniu cech jakościowych, bez równowagi rynkowej, bez wreszcie ograniczenia praktyk monopolistycznych nie wyzwolimy dostatecznej presji na postęp naukowo-techniczny. Marzyłoby się, by dalsza realizacja reformy gospodarczej szybko tę presję wyzwoliła.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#PosełElżbietaRutkowska">Obywatele Posłowie! Generał Jaruzelski w niedawno udzielonym Zence Novak wywiadzie powiedział tak: „W naszych czasach wyznacznikiem prestiżu narodowego nie jest już tylko wielkość i siła, lecz to co dany naród realnie wnosi do ogólnoludzkiej skarbnicy, zwłaszcza w dziedzinie gospodarki, nauki, techniki, kultury. Talent, innowacyjność nie są na szczęście zjawiskami ilościowymi, bo gdyby nimi były, to monopol na te przymioty miałyby jedynie kraje wielkie”.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#PosełElżbietaRutkowska">Zgadzając się w pełni z takim stwierdzeniem, Chciałabym wyrazić nadzieję, że jednostki innowacyjne, wychodząc naprzeciw tak uchwałom X Zjazdu, jak i uchwałom Kongresu Techników Polskich, a także założeniom drugiego etapu reformy gospodarczej przyniosą wymierne efekty materialne całej gospodarce narodowej i twórcom postępu. Mam nadzieję, że przyniosą także wiarę społeczną w siły i możliwości innowatorów, wiarę zaprawioną tą odrobiną zazdrości, która nie niszczy, lecz buduje i mobilizuje innych do podobnych niekonwencjonalnych działań. I w tym sensie projekt ustawy zasługuje na najwyższą uwagę Wysokiej Izby. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Jerzy Surowiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełJerzySurowiec">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Sprawa przełamania bariery innowacyjnej naszej gospodarki ma decydujące znaczenie dla dalszego rozwoju kraju. Uważam, że ustawa wychodzi naprzeciw tej tezie. Mam jednak wątpliwości, w jakim stopniu powstawanie nowych jednostek innowacyjno-wdrożeniowych znajdzie odbicie w całości gospodarki narodowej. Chciałbym zapytać Ministra — Kierownika Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń Konrada Totta, czy nie byłoby wskazane, aby przewidzieć odpowiednimi przepisami ustawy zasady współdziałania małych jednostek innowacyjno-wdrożeniowych z dużymi organizacjami gospodarczymi w sensie wykorzystania innowacji, z określeniem wszakże efektów finansowych dla tych, którzy dokonali odpowiedniego przedsięwzięcia innowacyjnego. Głównie mam tu na myśli przypadki, kiedy wdrożenia dokonała mała jednostka, natomiast produkcję seryjną przejął duży zakład.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PosełJerzySurowiec">Prosiłbym także o bliższe wyjaśnienie, jak traktowana będzie działalność małych jednostek innowacyjno-wdrożeniowych świadczących swoje usługi na rzecz odbiorcy zagranicznego. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Kazimierz Jezierski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełKazimierzJezierski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jestem również w tej dobrej sytuacji, że nie muszę już uzasadniać znaczenia i potrzeby szybkiego przygotowania i uchwalenia projektu ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych. Chodzi tu o ustawę, która nareszcie mówi jednoznacznie o konieczności wdrażania osiągnięć naukowych, technicznych lub organizacyjnych i jasno określa korzyści płynące z tego procesu dla kraju i twórców.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PosełKazimierzJezierski">Dotychczas do zadań jednostek gospodarki uspołecznionej należy również m.in. obowiązek realizacji i stosowania projektów wynalazczych — można tworzyć brygady racjonalizatorskie. Brak nam jednak było konsekwencji, aby stworzyć wyodrębniony potencjał wytwórczy, którego zasadniczym działaniem byłoby wykonawstwo i wdrażanie nowych rozwiązań. Sygnalizowali ten problem racjonalizatorzy przy każdym spotkaniu. Niedocenianie tego utrzymuje dotychczas taki stan, że wdrożenia ma tylko ten twórca, który dysponuje aparatem wykonawczym. Wiele tematów przepada więc tylko dlatego, że pomysłodawca nie ma możliwości ich wykonania. Oczywiście, istnieją pewne namiastki tej działalności gospodarczej w formie prototypowni, narzędziowni itp., ale o ocenie ich skuteczności świadczy poziom techniczny naszych zakładów czy nawet dane statystyczne dotyczące racjonalizacji.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PosełKazimierzJezierski">Obywatele Posłowie! Pragnę szczególnie podkreślić znaczenie zestawienia na równym poziomie osiągnięć naukowych, technicznych i organizacyjnych. Dokonań technicznych wdrażamy jednak zbyt mało w stosunku do istniejących i możliwych rozwiązań. Naukowych również niewiele, w stosunku do zapotrzebowania, a już zupełnie nie przywiązujemy wagi do rozwiązań o charakterze organizacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PosełKazimierzJezierski">Na podstawie projektu ustawy o jednostkach innowacyjnych trudno wywnioskować, jaki jest pogląd projektodawcy na temat projektów racjonalizatorskich. Ustawa o wynalazczości normuje stosunki w zakresie wynalazku wzorów użytkowych i projektów racjonalizatorskich, z których dwa pierwsze oznaczają rozwiązania o charakterze technicznym. Z kolei projektem racjonalizatorskim jest nowe rozwiązanie o charakterze technicznym, techniczno-organizacyjnym, jak również o charakterze organizacyjnym, natomiast wg projektu ustawy o jednostkach innowacyjnych osiągnięcia organizacyjne mogą występować tylko pod bardzo nieprecyzyjnym określeniem „inne”.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#PosełKazimierzJezierski">Wysoka Izbo! Projekt obejmuje wiele jednostek gospodarczych — w rozumieniu ustawy. W praktyce to m.in. 36 tys. zakładów przemysłowych, 4,5 tys. przedsiębiorstw, 350 jednostek naukowo-badawczych, 92 szkoły wyższe. To przede wszystkim w nich i pomiędzy nimi musi tworzyć się postęp techniczny. Najszybszą i najbardziej efektywną z dróg do jego wprowadzenia mogą być jednostki innowacyjno-wdrożeniowe. Projekt ustawy w miarę optymalny sposób określa obowiązki i udogodnienia prawne i ekonomiczne dla działalności jednostek innowacyjnych. Moim zdaniem, ułatwienia finansowe są wystarczające, dają pełne możliwości funkcjonowania tym jednostkom, i uważam, że nie należy ich rozszerzać. Nie jestem zwolennikiem rozwoju nowego typu jednostek w sztucznie stwarzanych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#PosełKazimierzJezierski">Rozsądnie ustalono stan zatrudnienia z możliwością jego zwiększenia, a także procent przychodu z podstawowej działalności. Bardzo istotne jest pozostałe 30% jako niezbędne dla zabezpieczenia pewnego marginesu ryzyka na działalność nietrafioną i poszukiwanie rozwiązań optymalnych.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#PosełKazimierzJezierski">Trudno natomiast ocenić w obecnej fazie przygotowań skutki i wysokość podatku dochodowego, którego określa się tylko dolną granicę, tj. nie mniej niż 20%. Będzie to możliwe dopiero w praktycznej realizacji. Trudno również precyzyjnie określić część danych potrzebnych do wpisu do rejestru w przypadku, gdy dokonamy go wraz z rozpoczęciem działalności, chyba że zapewnimy możliwość aktualizacji danych i uzupełnień.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#PosełKazimierzJezierski">Obywatele Posłowie! Porównując wykaz jednostek gospodarczych w rozumieniu ustawy (art. 1) ze stanem zatrudnienia poniżej 50 osób (art. 2) — odczuwam brak jasnych określeń, co jest jednostką innowacyjną i kiedy; gdy na przykład mamy do czynienia z przedsiębiorstwem wielozakładowym, zatrudniającym kilkadziesiąt tysięcy ludzi w zakładach również kilkutysięcznych. O części zakładu w rozumieniu wyodrębnionego w schemacie organizacyjnym wydziału, działu, pionu czy ośrodka innowacyjnego projekt ustawy nie mówi. Art. 1 ust. 4 pkt 4 mówi tylko o zakładach jednostek gospodarki uspołecznionej. Sądzę, że tę kwestię musimy nie tylko wyjaśnić, ale powinniśmy sformułować jasno i jednoznacznie. Nasuwa się też pytanie, czy w danej jednostce gospodarczej może powstać równolegle kilka jednostek innowacyjnych, oczywiście spełniających określone warunki.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#PosełKazimierzJezierski">Rozważając przyszłą działalność jednostek innowacyjnych w zakładach jednostek gospodarki uspołecznionej mam na myśli konieczność powszechnego ich powstawania i działalności. Przy spełnieniu ustawowych warunków działalność ta przede wszystkim musi być nastawiona na zaspokojenie innowacyjnych potrzeb zakładu, którego jest częścią organizacyjną, i przedsiębiorstwa. Tylko najlepsze rozwiązania będą miały szansę konkurencyjnego rozpowszechnienia. Korzystniejszy może więc być dotychczasowy system finansowania postępu technicznego i prawo wynalazcze, gdyż przede wszystkim rzeczywiste prowadzenie działalności innowacyjno-wdrożeniowej jest celem nadrzędnym, a nie ulgi i preferencje.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#PosełKazimierzJezierski">Duży wpływ na formę organizacyjną jednostek innowacyjnych będzie miała również specyfika danej branży. Dla przykładu wymienię górnictwo, gdzie ustalono inaczej niż powszechnie uprawnienia emerytalne, systemy płac, podatki, zaliczanie stanowisk pracy. Wiele z tych czynników może stanowić duże utrudnienie w stworzeniu efektywnego modelu jednostki, o ile nie dostosujemy odpowiednio wzajemnie obowiązujących przepisów.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#PosełKazimierzJezierski">Bardzo istotna będzie pozycja pracownika w wyodrębnionej jednostce innowacyjnej w zakresie uprawnień pracowniczych, emerytalnych i socjalnych. Angażując pracowników do tych jednostek musimy im jasno powiedzieć, co zyskują a co tracą. Musimy być świadomi, że w 50-osobowym przedsiębiorstwie odpis na fundusz socjalny będzie miał znaczenie raczej symboliczne.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#PosełKazimierzJezierski">Mówiąc o uwarunkowaniach, które będą miały wpływ na proces tworzenia jednostek innowacyjnych, zauważa się brak w jednostkach gospodarczych pracowników na stanowiskach robotniczych oraz inżynieryjno-technicznych, czyli grup zawodowych o decydującym znaczeniu dla tego procesu. Jednostki innowacyjne mają jednak szczególne predyspozycje, aby poradzić sobie z tym problemem. Inicjatywna brygada racjonalizatorska ma wszelkie możliwości prawne wdrożenia takiego rozwiązania techniczno-organizacyjnego, które pozwoli wygospodarować pewną liczbę pracowników stanowiących zaczątek stałej załogi jednostki innowacyjnej. Rzetelnie przeprowadzona atestacja stanowisk pracy pozwoliłaby również zapewnić niezbędną liczbę pracowników. Osobiście nie mam najmniejszych wątpliwości, że w tym zakresie mamy duże zasoby prostych rezerw do wykorzystania. Natomiast współpracę twórców z jednostkami innowacyjnymi zapewniają przepisy projektu ustawy i Prawa wynalazczego. Poza tym mamy dostateczne ilości rozwiązań niewykorzystanych w ogóle lub w prototypowym wykonaniu.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#PosełKazimierzJezierski">Wysoki Sejmie! Zastanawiając się w ogólny sposób nad rozwojem ruchu innowacyjno-wdrożeniowego, nasuwają mi się pewne analogie z ruchem samorządowym, gdzie załoga uczestniczy w zarządzaniu przedsiębiorstwem. W ruchu innowacyjnym załoga powinna uczestniczyć w tworzeniu postępu technicznego w swoim zakładzie i dla kraju. Gdyby udało nam się wykorzystać w ruchu innowacyjnym niektóre doświadczenia, jakie uzyskaliśmy w rozwijaniu ruchu samorządowego, pomogłoby to zdecydowanie w osiągnięciu celu, jaki zakładamy. Jakikolwiek stosunek mamy do procesu, który dzisiaj rozpoczynamy, nie ominie nas konieczność innowacyjnego myślenia. Musimy otworzyć drogę dla innowacyjnego sposobu wdrażania innowacji. To nie tylko niegramatyczna gra słów, to konieczność. Rozwój ruchu innowacyjnego i jego powszechność mogą być istotnym wskazaniem, w jakim stopniu dojrzeliśmy do wdrażania II etapu reformy gospodarczej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Bolesław Doktór.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełBolesławDoktór">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dotychczasowy stan unowocześniania naszej gospodarki, jak to już wielokrotnie podkreślano, jest niezadowalający. Tempo wdrażania postępu naukowo-technicznego w poszczególnych gałęziach produkcji jest zbyt wolne.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PosełBolesławDoktór">Świadczą o tym także efekty gospodarki. Wprawdzie w ostatnich latach ukazało się wiele aktów prawnych, które mają wspierać i stymulować działania innowacyjne w życiu gospodarczym, jednak ich skuteczność jest niepełna. Dlatego z dużym uznaniem trzeba się odnieść do działań, które stwarzają warunki sprzyjające wszelkim innowacjom w gospodarce. Można sądzić, że omawiana w dniu dzisiejszym ustawa o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych będzie ważnym uzupełnieniem usprawniającym ten proces.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PosełBolesławDoktór">W naszej gospodarce dotychczas za głównych krzewicieli postępu naukowo-technicznego uważało się duże przedsiębiorstwa państwowe oraz ośrodki badawczo-rozwojowe. Rola tych jednostek gospodarczych w upowszechnianiu nowych technologii i zmian w produkcji, szczególnie na dużą skalę, jest znacząca. Jednak — jak już wyżej wspomniano — nie jest to stan zadowalający. Często procesy innowacyjne zbyt wolno wdrażane są do produkcji. Podkreślano tu także, że współcześnie w krajach wysoko rozwiniętych gospodarczo, dużą rolę w dziedzinie tworzenia i upowszechniania postępu naukowo-technicznego przypisuje się mniejszym jednostkom produkcyjnym. Uważa się je za bardziej elastyczne i przedsiębiorcze. Także u nas w różnych środowiskach społecznych i zawodowych wielokrotnie już mówiono o potrzebie rozwoju tych jednostek. Dlatego obecne tworzenie ram prawnych oraz odpowiednich preferencji dla takich jednostek trzeba uznać za wysoce celowe i potrzebne w dalszym reformowaniu gospodarki. Trzeba jednak pamiętać, że będą one tylko jednym z elementów całokształtu działalności innowacyjno-wdrożeniowej.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PosełBolesławDoktór">Wysoka Izbo! Kształtowanie się jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, określonych w projektowanej ustawie, w moim przekonaniu może odegrać dużą rolę w kompleksie rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Wprawdzie ten dział gospodarki osiąga dobre wyniki produkcyjne, ma także osiągnięcia w zaawansowaniu reformy gospodarczej, jednak w zakresie innowacji, tempa i sposobu wykorzystania najnowszych osiągnięć nauki i techniki jest jeszcze dużo do zrobienia. W poszczególnych gałęziach produkcji rolnej upowszechnianie postępu biologicznego, technicznego i organizacyjnego jest bardzo wolne, dość zróżnicowane, często mało efektywne. Mamy duży potencjał naukowo-badawczy, lecz samo wdrażanie wymaga zdecydowanej poprawy. W przemyśle rolno-spożywczym, w którym występują niedobory zdolności przetwórczych i przechowalniczych, występuje szczególna potrzeba szerszego wdrażania osiągnięć nauki i techniki oraz stosowania nowych technologii w produkcji. Poprawa tego stanu może przyspieszyć zwiększenie efektywności tego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PosełBolesławDoktór">Wielokrotnie wskazywano na konieczność powstawania w gospodarce żywnościowej małych zakładów przetwórczych. Niestety, nie zanotowano notowano w tym względzie osiągnięć. Aktualnie jednostki takie stanowią 6% całego potencjału produkcyjnego. Potrzebny jest rozwój takich zakładów. Trzeba je lokalizować bliżej rolniczych baz produkcyjnych, a prowadzić takie zakłady powinni często sami rolnicy. Sądzę, że w rozwiązywaniu wielu trudnych problemów wspomnianego wyżej przemysłu mogą pomagać jednostki innowacyjno-wdrożeniowe, których powstanie i działanie regulują zapisy projektowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PosełBolesławDoktór">Obywatele Posłowie! Chcę obecnie zatrzymać się na tych rozwiązaniach szczegółowych ustawy, które według mnie w sposób szczególny będą określać jednostki innowacyjne. Trzeba nadmienić, że w omawianym w dniu dzisiejszym projekcie uwzględniono wnioski, uwagi i propozycje zgłaszane do założeń oraz do poprzedniego opracowania. Jest to bardzo ważne, gdyż chodzi o wypracowanie takich regulacji, które będą przyczyniać się, wraz z obowiązującymi przepisami do rozwoju działań innowacyjnych i szerzenia postępu naukowo-technicznego w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PosełBolesławDoktór">Wynika to już z art. 1 pkt 2 i 3 wspomnianej ustawy. Sądzę, że także dalsze regulacje, po dopracowaniu, będą przyczyniały się do spójności tego aktu prawnego z już stosowanymi.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PosełBolesławDoktór">Podzielam zdanie tych, którzy proponują, aby w ustawie ograniczyć do niezbędnego minimum ingerencje władz administracyjnych przy powoływaniu i w działalności jednostek innowacyjnych. Te słuszne obawy wynikają z dotychczasowej praktyki, często hamującej prace innowacyjno-wdrożeniowe. Sądzę, że zapisy regulujące te zagadnienia jeszcze i w tym projekcie wymagają dopracowania.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#PosełBolesławDoktór">Za celowe uważam wyraźne zróżnicowanie w projekcie podstawowych typów jednostek innowacyjnych — jednozadaniowych i realizujących w sposób ciągły obrót tymi innowacjami organizującymi działalność wdrożeniową. Poprzednie projekty takiego rozgraniczenia nie uwzględniały, a jest ono konieczne.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PosełBolesławDoktór">Ważne miejsce w projektowanej ustawie zajmują regulacje stwarzające preferencje ekonomiczne dla tych jednostek. Są one szczegółowo i jasno sprecyzowane. Podstawa ich stosowania powinna być konkretna działalność innowacyjna czy wdrożeniowa tych właśnie jednostek.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#PosełBolesławDoktór">Na podkreślenie zasługują zapisy art. 14 projektu ustawy, upraszczające do niezbędnych wymogi dotyczące osób fizycznych jako jednostek innowacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#PosełBolesławDoktór">Mam wątpliwości do zapisów w projekcie wprowadzających sztywne ustalenia dotyczące liczby zatrudnionych w jednostkach innowacyjnych oraz poziomu 70% przychodu z działalności innowacyjnej. Wprawdzie jest tam delegacja dla Ministra — Kierownika Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń — art. 2 pkt 8 — do zmian w szczególnych przypadkach, uważam jednak, że zagadnienia te wymagają dopracowania.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#PosełBolesławDoktór">Wysoki Sejmie! Dalsza praca nad ustawą oraz możliwie szybkie zastosowanie tych regulacji prawnych do działań innowacyjnych na pewno przyczynią się do usprawnienia procesów innowacyjnych. Za podstawową sprawę uważam jednak konkretne wdrażanie zasad reformy gospodarczej, które będą wymuszały działania innowacyjne na każdym stanowisku pracy i w całej gospodarce narodowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W celu udzielenia odpowiedzi na pytania głos zabierze Minister — Kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń Konrad Tott.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dwa pytania zgłosił poseł Jerzy Surowiec — pierwsze pozwolę sobie powtórzyć. Czy nie byłoby wskazane, aby przewidzieć odpowiednimi przepisami ustawy zasady współdziałania małych jednostek innowacyjno-wdrożeniowych z dużymi organizacjami gospodarczymi, w sensie wykorzystania innowacji, z określeniem wszakże efektów finansowych dla tych, którzy dokonali odpowiedniego przedsięwzięcia innowacyjnego?</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Obywatele Posłowie! Jednostki innowacyjno-wdrożeniowe, oczywiście po uchwaleniu przez Wysoką Izbę przedkładanego projektu ustawy, będą mogły występować w stosunku do dużych organizacji gospodarczych jako:</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— wydzielone z nich, samodzielnie sporządzające bilans, zakłady tych organizacji,</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— jeden z udziałowców spółek prawa handlowego z udziałem właśnie tych dużych organizacji gospodarczych,</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— część przedsiębiorstwa wspólnego lub mieszanego, którego drugą część stanowić może duża organizacja gospodarcza,</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">— zwykły kontrahent wchodzący w stosunki umowne z dużą organizacją gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">W każdym z tych przypadków wszelkie kwestie wzajemnych relacji regulowane są przepisami odpowiednich aktów prawnych lub umowami między tymi jednostkami. W tym przedmiocie ustawa — ściślej mówiąc projekt ustawy — w art. 1 ust. 3 podkreśla, że „do jednostek innowacyjnych stosuje się ogólne przepisy dotyczące funkcjonowania (...) jednostek gospodarczych, jeżeli przepisy niniejszej ustawy nie stanowią inaczej”.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">W tym zakresie projekt ustawy w art. 8 ust. 2 reguluje odmiennie na przykład kwestie potrącania podatku dochodowego w taki sposób, że „w przypadku gdy zakład samodzielnie sporządzający bilans jest jednostką innowacyjną, prowadzącą działalność, o której mowa w art. 2 ust. 2 pkt 1, (dotyczący rodzaju jednostki innowacyjno-wdrożeniowej produkcyjnej), jednostka gospodarcza, będąca przedsiębiorstwem wielozakładowym potrąca z podatku dochodowego wydatki ze środków własnych, ponoszone przez ten zakład w roku podatkowym na finansowanie przedsięwzięć badawczo-rozwojowych i nakładów inwestycyjnych, związanych z działalnością innowacyjną, a także środków przeznaczanych na spłatę kredytów inwestycyjnych, zaciągniętych na tę działalność”. Takie rozwiązanie wynika stąd, że zakłady jednostek wielozakładowych nie uiszczają samodzielnie podatku dochodowego, czyni to tylko ich jednostka macierzysta. Stanowi to oczywistą zachętę ekonomiczną dla dużych organizacji gospodarczych do tworzenia jednostek innowacyjno-wdrożeniowych w formie takich zakładów.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Istotne jest także zachęcanie dużych organizacji gospodarczych do udziału w spółkach będących jednostkami innowacyjnymi, przy czym udziałem mogą być zarówno środki finansowe, majątek rzeczowy lub sama innowacja, na przykład w postaci odpowiedniej dokumentacji. Ustawa, ściślej projekt ustawy, w art. 8 ust. 1 tworzy taki mechanizm ustalając, że „jednostki gospodarki uspołecznionej, które wnoszą środki funduszu rozwoju do spółek handlowych, będących jednostkami innowacyjnymi, prowadzącymi działalność, o której mowa w art. 2 ust. 2 pkt 1, pomniejszają kwotę podatku dochodowego o 50% kwoty wnoszonego udziału”.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Wreszcie duża organizacja gospodarcza może sprzedać swa innowację jednostce innowacyjnej, udzielić licencji lub zawrzeć umowę wdrożeniową. Są to sytuacje normowane oddzielnymi przepisami. Oczywiście, wynagrodzenia autorów innowacji przekazywanych w jakiejkolwiek formie jednostkom innowacyjnym zwiększane są odpowiednio z tytułu dodatkowego efektu ekonomicznego, zgodnie z przepisami Prawa wynalazczego. Można by tę myśl rozwijać. Uprzejmie proszę obywatela posła o przyjęcie takiej odpowiedzi na pierwsze pytanie. Obiecuję również własny udział w pracach podkomisji i komisji nad dalszym udoskonaleniem przedłożonego Wysokiej Izbie projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Pytanie drugie — jak traktowana będzie działalność małych jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, świadczących swe usługi na rzecz odbiorcy zagranicznego. Otóż jednostka innowacyjno-wdrożeniowa może eksportować swoje usługi na rzecz odbiorców zagranicznych. Zachętą do wzrostu tego eksportu jest przewidziane w art. 13 stosowanie dla jednostek innowacyjnych stawek odpisów dewizowych w wysokości 50% wpływów dewizowych. Ponadto „Minister Handlu Zagranicznego może, na wniosek jednostki innowacyjnej, ustalić stawkę wyższą”, tego odpisu oczywiście. Identycznie traktowane są więc wszystkie jednostki innowacyjne. Stawia je to w korzystniejszej sytuacji niż inne jednostki gospodarcze. Na przykład jednostki badawczo-rozwojowe stawki tych odpisów mają ustalone na poziomie 50% dla wpływów z drugiego obszaru płatniczego i 10% dla wpływów z pierwszego obszaru płatniczego, z reguły poniżej 20%.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Dodatkową zachętą do podejmowania samodzielnie tego eksportu jest wprowadzona w art. 17 preferencja polegająca na tym, że „przy ubieganiu się przez jednostkę innowacyjną o koncesję na prowadzenie działalności w zakresie handlu zagranicznego, jednostka ta nie ma obowiązku wykazania się osiągnięciem wartości bezpośredniego eksportu wytwarzanych towarów lub świadczonych usług w wysokości co najmniej 25% własnej produkcji lub usług, albo przekroczeniem w skali rocznej, określonej w odrębnych przepisach, wartości tego eksportu”, jak to wynika z aktualnie obowiązującego stanu prawnego w zakresie działalności eksportowej.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Tak więc, kto jest w stanie samodzielnie bez pośrednictwa przedsiębiorstw handlu zagranicznego realizować swój eksport, ten może łatwiej uzyskać odpowiednią koncesję. W rezultacie eksport usług jednostek innowacyjnych na rzecz odbiorcy zagranicznego jest silnie systemowo stymulowany. Powinno się to przyczynić do znacznego zintensyfikowania obrotów między innymi także myślą naukowo-techniczną.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#MinisterKierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Proszę obywatela posła o przyjęcie takiej odpowiedzi. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu proponuje skierowanie projektu ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych do Komisji Nauki i Postępu Technicznego, Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Prac Ustawodawczych w celu wspólnego rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli zainteresowanych komisji.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Prezydium Sejmu proponuje także skierowanie powyższego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu — będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Przed przystąpieniem do odpowiedzi na bieżące interpelacje głos zabierze Minister Finansów Bazyli Samojlik oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Komunikacji Andrzej Markowski, w celu udzielenia odpowiedzi na zgłoszone przez posła Elżbietę Struwe, na poprzednim posiedzeniu zapytania w debacie nad informacją o realizacji uchwały Sejmu w sprawie inwalidów i osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę o zabranie głosu Ministra Bazylego Samojlika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MinisterFinansówBazyliSamojlik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Poseł Elżbieta Struwe wyraża w zapytaniu zaniepokojenie brakiem sprecyzowania w tezach drugiego etapu reformy rozwiązań finansowo-podatkowych odnoszących się do spółdzielczości inwalidzkiej. Sądzę, że niepokój ten wynika ze zredagowania tezy 78 i 79 w wariancie I. W tezie 78 poddaję się pod rozwagę znaczne obniżenie nominalnej stopy podatkowej z równoczesnym zaniechaniem stosowania ulg podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#MinisterFinansówBazyliSamojlik">Z kolei w tezie 79 zapowiada się eliminację funduszy scentralizowanych. Propozycje zawarte w tych tezach są zasadniczo odmienne od obowiązujących rozwiązań systemu finansowo-podatkowego spółdzielczości inwalidzkie. Rozwiązania obecnie stosowane w tej spółdzielczości zakładają:</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#MinisterFinansówBazyliSamojlik">Po pierwsze — całkowite zwolnienie spółdzielni inwalidów od podatku obrotowego bądź też znaczne obniżenie stawek tego podatku. Ulgi z tego podatku powiększają zysk spółdzielni, a de facto są pewną formą rekompensaty relatywnie wyższych kosztów produkcji w tego rodzaju spółdzielniach.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#MinisterFinansówBazyliSamojlik">Po drugie — obecne przepisy zakładają całkowite zwolnienie bądź znaczne obniżenie podatku od płac i podatku dochodowego. Środki finansowe pochodzące z tych ulg przekazywane są na scentralizowany fundusz rehabilitacji inwalidów. W roku ubiegłym na tym funduszu zgromadzono środki 18,5 mld zł, z tej kwoty 11 mld zł przeznaczono na inwestycje spółdzielczości inwalidzkiej i adaptacje stanowisk pracy. Resztę środków skierowano na pomoc socjalną dla inwalidów, remonty mieszkań, ich wyposażenie, specjalistyczny sprzęt. Oceniamy, że aktualne rozwiązania finansowo-podatkowe przyjęte w 1982 roku w spółdzielczości inwalidzkiej są zadowalające. Ministerstwo Finansów będzie obstawało przy tym, żeby w II etapie reformy utrzymać dotychczasowy system ulg, jak i funduszy scentralizowanych w spółdzielczości inwalidzkiej.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#MinisterFinansówBazyliSamojlik">Druga kwestia poruszona w zapytaniu dotyczyła sprawy uczestnictwa Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej w finansowaniu inwestycji modernizacyjnych. Pragnę podkreślić, że partycypacja Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej w finansowaniu tych inwestycji oznaczałaby w istocie bezpośrednie sięganie do dotacji budżetowych. Opowiadamy się więc za utrzymaniem obowiązujących obecnie rozwiązań, których istota sprowadza się do tego, że środki na inwestycje są tworzone rzeczywiście z wypracowanych zysków spółdzielczości inwalidzkiej.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#MinisterFinansówBazyliSamojlik">Gdyby okazało się natomiast, że konieczna jest dodatkowo pomoc finansowa dla spółdzielczości inwalidzkiej, to można skorzystać ze środków Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej, zgodnie z art. 6 tej ustawy, bądź też można by zwiększyć odpowiednio zakres ulg. Do tej pory spółdzielczość inwalidzka o dodatkowe rozszerzenie zakresu czy skali ulg do Ministerstwa Finansów nie występowała. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Komunikacji Andrzeja Markowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKomunikacjiAndrzejMarkowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na pytanie Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Bydgoszczy, które przedstawiła poseł Elżbieta Struwe, w sprawie możliwości zapewnienia transportu warunkującego wykonywanie pracy nakładczej przez inwalidów i osoby niepełnosprawne, uprzejmie informuję, że w ramach obowiązującego do 1986 roku rozdzielnictwa pojazdów samochodowych Ministerstwo Komunikacji starało się w ramach możliwości, wynikających z bilansu krajowego uwzględnić w przydziałach potrzeby zgłaszane przez centralne związki spółdzielni inwalidów i spółdzielni niewidomych. Jeśli chodzi o pracę nakładczą, to zapotrzebowanie dotyczy przede wszystkim samochodów dostawczych. W 1986 roku przydzielono dla spółdzielczości inwalidzkiej 205 takich pojazdów. Liczba ta nie zaspokoiła w pełni zgłoszonych potrzeb. W bieżącym roku obowiązuje zasada pośrednictwa przedsiębiorstwa „Polmozbyt” w obrocie samochodami. Ministerstwo Komunikacji rozumiejąc nie tylko gospodarcze, lecz także społeczne znaczenie problemu, wystąpi w dniu jutrzejszym z wnioskiem do zespołu nadzorczego o umożliwienie zakupu w 1987 r. przez spółdzielczość inwalidzką samochodów dostawczych — o 20% do 25% więcej niż w 1986 r. Jestem przekonany, że zespół nadzorczy podzieli pogląd Ministra Komunikacji i spółdzielczość otrzyma w najbliższym czasie te samochody.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKomunikacjiAndrzejMarkowski">Zasadę tej preferencji, uwzględniając możliwości krajowego bilansu taboru samochodowego, zamierzamy utrzymać także w następnych latach, gdyż zwiększone dostawy w roku bieżącym nie zaspokoją występujących w spółdzielczości inwalidzkiej potrzeb. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W związku z wystąpieniem posła Ryszarda Bendera udzielam obecnie głosu podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Tadeuszowi Bełdowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie ożywionej i cennej debaty, przy pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, padły na tej sali słowa, które mogłyby budzić nieporozumienie i które dobrze będzie wyjaśnić. Chodzi mianowicie o głos posła Ryszarda Bendera, dotyczący pozycji i publicznych uprawnień Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Katolicki Uniwersytet Lubelski jest uczelnią prywatną, nie podporządkowaną organizacyjnie Ministrowi Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zgodnie z ustawą z dnia 9 kwietnia 1938 roku ma on prawa państwowych szkół akademickich, wyrażające się w nauczaniu na poziomie wyższym i nadawaniu odpowiednich stopni. Wiadomo jest wszystkim, że w przeszłości Katolicki Uniwersytet Lubelski był w tym zakresie poddany pewnym ograniczeniom. Następnie jednak zostały one uchylone z pełną korzyścią dla samej szkoły, dla nauki polskiej i dla społeczeństwa. Magisteria uzyskiwane w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zawsze w naszym państwie były respektowane. Nie przeczy zresztą temu też i prof. Bender. Gdy natomiast chodzi o wyższe stopnie naukowe, o stopnie doktora i doktora habilitowanego, rzecz przedstawia się następująco. W 1979 roku Senat Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wystąpił do Ministerstwa z wnioskiem o uznanie przez państwo tych stopni naukowych nadawanych przez tę uczelnię w określonych dziedzinach, przez włączenie ich do procedury prowadzonej przez Centralną Komisję Kwalifikacyjną do Spraw Kadr Naukowych, działającą przy Prezesie Rady Ministrów. Wniosek został załatwiony pozytywnie i wydano odpowiedni akt prawny, tak jak w odniesieniu do wszystkich wyższych uczelni państwowych. W akcie tym określone zostały dziedziny, w których Katolicki Uniwersytet Lubelski ma prawo do nadawania tych stopni.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">W Katolickim Uniwersytecie Lubelskim prawa te uzyskało 5 Wydziałów: Teologiczny, Nauk Humanistycznych, Nauk Społecznych, Prawa kanonicznego i Wydział Filozofii Chrześcijańskiej.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Wysoka Izbo! Jest moim obowiązkiem stwierdzić, że Rząd uczynił w tym względzie wszystko co było możliwe, aby w aktualnym stanie prawnym zrównać pozycję Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego z innymi państwowymi uczelniami w kraju. Ciągle natomiast jest nie rozwiązana sprawa tytułów naukowych, tytułów profesorskich, nadawanych przez Katolicki Uniwersytet Lubelski na wewnętrzne potrzeby uczelni. W kraju, jak zapewne Wysokiej izbie doskonale jest wiadomo, tytuły te nadaje Rada Państwa. Ostateczne rozwiązanie tej kwestii — resort nasz żywi taką ugruntowaną nadzieję — powinno nastąpić przy unormowaniu stosunków pomiędzy kościołem i państwem. Równocześnie jednaK pragnę poinformować Wysoką Izbę, że sprawa tytułów naukowych nadawanych przez Katolicki Uniwersytet Lubelski nie stała się jeszcze przedmiotem szczegółowych uzgodnień w Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Mamy głęboką nadzieję, że nastąpi to wkrótce.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Na zakończenie pragnąłbym poinformować Wysoką Izbę o zdarzeniu, z którym wiąże się pismo Biura Prawnego naszego resortu zakwestionowane przez posła prof. Bendera, przeciwko któremu Senat Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wystosował protest odczytany dzisiaj na tej sali. Sprawa wynikła wskutek zapytania władz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, czy pracownik naukowy tej uczelni z uzyskanym w niej stopniem naukowym doktora habilitowanego może zostać zatrudniony na stanowisku docenta etatowego w państwowej szkole wyższej. Ponieważ stopień ten został nadany przez KUL jeszcze przed rokiem 1979, a zatem w tym czasie, gdy stopnie te nie były jeszcze zatwierdzane przez Centralną Komisję Kwalifikacyjną, zaś zainteresowany ani jego uczelnia nie podjęli po tym terminie odpowiedniego postępowania przed Centralną Komisją Kwalifikacyjną — w świetle obowiązujących przepisów o stopniach i tytułach naukowych habilitacja ta w tym sensie nie była w swoich skutkach równoważna ze stopniami nadawanymi przez uczelnie państwowe w trybie postępowania przed Centralną Komisją Kwalifikacyjną i nie mogła być przesłanką dla zatrudnienia zainteresowanego w państwowej szkole wyższej na stanowisku docenta etatowego. Podkreślam, że informacja dyrektora Biura Prawnego miała w swojej istocie tylko tę treść i zawierała uwagę, że możliwe jest zatrudnienie kandydata w charakterze docenta kontraktowego.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">W identyczny sposób są konsekwentnie traktowane przez resort stopnie doktora habilitowanego nadawane przez uprawnione do tego uczelnie państwowe, jeśli nie uzyskają zatwierdzenia przez Centralną Komisję Kwalifikacyjną lub też, gdy uczelnia nadała stopień doktora habilitowanego w dziedzinie, w której do nadawania tych stopni uprawnień nie miała.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Jak widać, cała kwestia zdaję się polegać tylko na nieporozumieniu. Mam nadzieję, że wyjaśnienie moje rozwieje wszelkie obawy o dyskryminacji stopni nadawanych przez tę zasłużoną uczelnię. Nie może bowiem być mowy o jakimkolwiek deprecjonowaniu znaczącego dorobku naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi podsekretarzowi stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełRyszardBender">Panie Marszałku! Czy mogę prosić o prawo repliki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełRyszardBender">Jestem wdzięczny, że tak od razu pan Minister był łaskaw zareagować i odpowiedzieć, ale jak wszyscyśmy słyszeli, właściwie to jest rekapitulacja tego, co ja powiedziałem. Nadal nie mogą być uznane, nie wiem dlaczego, gdy były uznawane przez lata całe, nie chcę powiedzieć przez wieki, ale przez ponad pół wieku, stopnie i tytuły w KUL, gdy jeszcze CKK nie istniała. Są nasi koledzy, którzy wówczas stopnie naukowe uzyskali, np. Jan Turowski i inni, którzy przy takim ustawieniu sprawy nie są profesorami. Nikt dotąd nie podważał ich stopni, dopiero teraz to się dokonuje poprzez tę swoistą interpretację prawniczą, bo być może obecnie do większej doskonałości, do większego puryzmu doszły biura prawne, niż to kiedyś bywało, ale mimo wszystko następuje sytuacja tego rodzaju, że właśnie stopnie i tytuły naukowe w KUL, mówi się, że są tylko wewnętrznymi. Praktyka była od przedwojnia inna. Profesorowie KUL byli zatwierdzani przez Ministra WRiOP, po latach przez ministra oświaty, później nauki i szkolnictwa wyższego i analogicznie byli traktowani, przechodzili do innych uczelni. Znam osoby, które przechodziły na zasadach analogicznych do innych uniwersytetów i nie było tej sprawy. Wybuchła ona w związku z uczelnią właśnie państwową, bo Akademia Teologii Katolickiej jest uczelnią państwową, to też jest specyfika nasza polska. Poszło o księdza dr. hab. Witolda Jemiltego — historyka. Odpowiedziało Biuro Prawne Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, że nie może on być zatrudniony, bo uzyskał habilitację w KUL.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PosełRyszardBender">Ja nie wiem, jakie w grę wyższe sprawy wchodzą. Pan Minister powiedział, że to wymaga obecnie komisji wspólnej Episkopatu, Rządu. Robi się z tego wielką politykę, gdy chodzi o normalną pracę naukową, o utrzymanie tego, co dotąd w praktyce było. Żebyśmy nie czuli się, żeby inni koledzy — ja nie mówię w tej chwili o sobie, bo tak się złożyło, że uzyskiwałem stopnie naukowe w uczelniach państwowych — natomiast mówię o moich kolegach, którzy w tej chwili zastanawiają się, czy są więcej niż maturzystami? W tej interpretacji do absurdu dojdziemy, to co wspomniałem, że są przy tej dziwnej interpretacji co najwyżej magistrami. Chodzi więc o to, że niezależnie, jak ułożą się wielkie, wysokie rozmowy, żeby utrzymać status quo ante. To co obowiązywało i w Polsce burżuazyjnej, i w Polsce Ludowej, w różnych okresach wcześniejszych, wcale nie takich jasnych, nie należy zaciemniać. Utrzymać powinniśmy sytuację dawną bez nadzwyczajnych łamańców prawnych, o których w przemówieniu wspomniałem. Dziękuję panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy obywatel Minister ma coś do dodania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Jeżeli można, podtrzymałbym tylko swoją tezę, panie profesorze, że prawa w naszej Rzeczypospolitej są jednakowe dla wszystkich. I w związku z powyższym, jeżeli ktoś ma przed sobą problem habilitowania się, to musi jednak stanąć przed wcale nie takim znowu lekkim i sympatycznym organem, jakim jest Centralna Komisja Kwalifikacyjna, poddać się tam weryfikacji, niesłychanie, powiedziałbym, wnikliwej — wynika to chyba i z protokołów, i z efektów, tajnej recenzji — i dopiero później może uzyskać stopień doktora habilitowanego. My uważamy, że tą drogą zyskujemy bardzo wiele, zyskujemy lepsze kadry, stwarzając jeszcze w tym punkcie dodatkowe i silne sito weryfikacyjne.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Nie widzę powodów, dla których doktorzy habilitowani z KUL nie mieliby stawać przed Centralną Komisją Kwalifikacyjną dla uzyskania zatwierdzenia tego stopnia naukowego. Wydaje mi się, że obecnie te 5 wydziałów, o których mówiłem, to są wszystkie wydziały; na KUL jest 5 wydziałów. Wszystkie mają prawa do realizacji stopni naukowych w ten sam sposób, jak uczelnie państwowe.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Boli mnie tylko, panie profesorze, sprawa związana z tytułami profesorskimi. Ona musi być niewątpliwie teraz przedmiotem naszej szczególnej uwagi i dołożymy szczególnej troski, aby tę sprawę dla dobra i nauki i uniwersytetu, i całego szkolnictwa rozstrzygnąć.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#komentarz">(Poseł Bender: Bardzo proszę o głos).</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieNaukiiSzkolnictwaWyższegoTadeuszBełdowski">Panie profesorze, ale jeżeli dwóch profesorów zacznie między sobą toczyć polemikę o stopniach naukowych, to nas Wysoka Izba stąd...</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Ponieważ to jest debata, nie mogę odmówić posłowi Benderowi jeszcze ponownego zabrania głosu. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełRyszardBender">Nie spodziewałem się takiej przychylności pana Marszałka, bardzo dziękuję. Chcę stwierdzić, że nasi profesorowie, nasze wnioski są wysyłane do CKK. W tym czasie, gdy nie przyjmowano ich, przecież nie można było akt słać do CKK. Jeśli wówczas nie przyjmowano, to jest konsekwencja owego novum, które wówczas zrobiono. Dzisiaj wszystkie nasze akta idą do CKK i wszyscy uzyskują tytuł doktora habilitowanego, stają przed gronem bardzo szacownym, niekiedy bardziej specjalistycznym niż w innych uczelniach. Więc to wszystko idzie tym trybem, o którym pan Minister wspomniał.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#PosełRyszardBender">Natomiast nie można nagle, nie wiem, jestem historykiem nie prawnikiem, do tyłu cofać prawo. Wstecz nie powinno ono obowiązywać. A więc nie jest tak, że do CKK nie trafiały nasze sprawy. Natomiast cieszę się przeogromnie, panie Ministrze, że pan zechciał wspomnieć, iż troską Pana jest sprawa tytułów naukowych. Myślę, że ta troska będzie owocować, że niebawem nie będziemy się czuli profesorami wewnątrz KUL, bo ustawa sejmowa, do dziś obowiązująca, mówi, że mamy te same pełne prawa akademickie, co uniwersytety państwowe. Chodzi o to, żebyśmy nie lękali się, jadąc do Uniwersytetu Warszawskiego z recenzją, że zaszkodzimy tej lub innej osobie, będąc tylko profesorem w KUL. Nie chciałbym, żeby w związku z tym, że uczestniczymy w innych uniwersytetach w przewodach naukowych dzięki uprzejmości tych uczelni, żeby później ci, których recenzujemy w przewodach doktorskich, habilitacyjnych, gdy opiniujemy unadzwyczajnienia i uzwyczajnienia naszych kolegów w uniwersytetach państwowych, żeby oni nie cierpieli później. Bo jeśli konsekwentnie, to należałoby im anulować ich stopnie, skoro opinie dali ludzie, którzy są profesorami tylko w prywatnej uczelni. Skończyłem, panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę państwa, na tych wyjaśnieniach, w których wyraża się dobra wola obydwóch mówców, możemy poprzestać. Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Posłowie Wojciech Budzyński, Maria Jarosz i Tomasz Adamczuk w swej interpelacji przytaczają dane świadczące, że w województwie chełmskim obserwuje się słabnące zainteresowanie rolników ziemią. Świadczy o tym przyspieszony proces przekazywania ziemi z gospodarstw indywidualnych do zasobów Państwowego Funduszu Ziemi. Znaczące rozmiary przybiera zjawisko wypowiadania umów dzierżawnych z Państwowym Funduszem Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Biorąc pod uwagę starzenie się chełmskiej wsi, małą gęstość zaludnienia, niski stan zatrudnienia w uspołecznionym sektorze rolnictwa oraz inne czynniki — autorzy interpelacji uważają za konieczne stworzenie systemowych rozwiązań sprzyjających na tym terenie zagospodarowaniu ziemi przez rolników indywidualnych i sektor uspołeczniony. W szczególności postulują przyspieszenie podjęcia przez Radę Ministrów specjalnej uchwały w sprawie zagospodarowania gruntów rolnych we wschodnich i północno-wschodnich regionach kraju.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Posłowie zgłaszają dwa szczegółowe postulaty: umożliwienie rolnikom, którzy przekazali swe gospodarstwa za emerytury lub renty użytkowania przez pewien czas niewielkich powierzchni ziemi bez zawieszenia prawa do emerytury oraz wydłużenia do 10 lat zwolnienia od podatku rolnego i innych świadczeń pieniężnych gospodarstw rolnych, przejmujących w określonych regionach ziemię z Państwowego Funduszu Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W celu udzielenia odpowiedzi na powyższą interpelację głos zabierze z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Wiesław Młynarczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z interpelacją obywateli posłów Marii Jarosz, Wojciecha Budzyńskiego i Tomasza Adamczuka w sprawie zagospodarowania gruntów rolnych we wschodnich i północno-wschodnich rejonach kraju, w imieniu Prezesa Rady Ministrów pragnę poinformować, że problem właściwego wykorzystania i zagospodarowania gruntów rolnych w całym kraju, a szczególnie we wspomnianych rejonach, jest przedmiotem stałego zainteresowania Rządu.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Wyrazem tego zainteresowania było m.in. wystąpienie Prezesa Rady Ministrów z dnia 21 stycznia 1986 r., skierowane do wojewodów i prezydentów miast stopnia wojewódzkiego, zawierające zobowiązanie terenowych organów administracji państwowej do podjęcia działań zmierzających do pełnego zagospodarowania gruntów rolnych wszelkimi dostępnymi środkami. Obywatel Premier uznał sprawę zagospodarowania gruntów za problem nie tylko gospodarczy, ale również społeczny i polityczny.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Dokonywane przeglądy gruntów, w oparciu o art. 23 i 42 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych potwierdzają pogląd obywateli posłów, że w województwie chełmskim w stosunku do ubiegłego roku wzrosły zasoby gruntów w Państwowym Funduszu Ziemi i wynoszą obecnie około 33 tys. ha. Istnieją też trudności w ich zagospodarowaniu, co potwierdziły wyniki przeprowadzonej w 1986 r. kontroli rolniczego wykorzystania gruntów.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Jedną z głównych przyczyn takiej sytuacji w województwie chełmskim jest niedostateczne wyposażenie tego województwa, a szczególnie niektórych jego gmin w infrastrukturę techniczną i społeczną.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">W związku z napływającymi informacjami dotyczącymi trudności w zagospodarowaniu gruntów we wschodnich i północno-wschodnich rejonach kraju, w 1984 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę nr 175 w sprawie pomocy finansowej dla nowo tworzonych państwowych gospodarstw rolnych na takich terenach. Na podstawie tej uchwały m.in. województwo chełmskie otrzymało dodatkowe środki finansowe. Ponadto Minister Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej doraźnie skierował tam dodatkowy przydział maszyn rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Ponieważ tego rodzaju problemy występują również w innych województwach, jak: białostockie, bialsko-podlaskie, zamojskie i suwalskie, z polecenia Rządu Minister Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przy udziale zainteresowanych wojewodów, przeprowadził analizę sytuacji istniejącej w tych województwach i na podstawie wyników tej analizy przygotował projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie zagospodarowania gruntów rolnych położonych we wschodnich i północno-wschodnich rejonach kraju. Projekt tej uchwały był konsultowany z zainteresowanymi wojewodami i resortami na wyjazdowym kolegium Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, które odbyło się w ubiegłym roku na terenie województwa chełmskiego. Zorganizowano wówczas także wizytację terenową gruntów wymagających zagospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Projekt wspomnianej uchwały przewiduje:</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— zaktywizowanie gospodarcze tych terenów przez rozbudowę infrastruktury technicznej i społecznej oraz zwiększenie przydziału środków finansowych i materiałowych na potrzeby rolnictwa tych regionów,</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— tworzenie nowych jednostek uspołecznionej gospodarki rolnej na tych obszarach, na których brak jest chętnych do zagospodarowania gruntów — zarówno indywidualnych rolników, jak i jednostek gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Projekt uchwały będzie przedmiotem posiedzenia Rady Ministrów w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Równocześnie rozpatrywane są także poruszone przez obywateli posłów możliwości działań w zakresie:</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— wydzierżawienia gruntów PFZ emerytom i rencistom, bez zawieszania świadczeń emerytalnych,</u>
          <u xml:id="u-75.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— wydłużania do 10 lat okresu zwalniania od podatku rolnego i innych świadczeń pieniężnych, jak składki emerytalne i PZU, gospodarstw rolnych przejmujących grunty PFZ do zagospodarowania na tych terenach.</u>
          <u xml:id="u-75.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Wdrożenie tych rozwiązań będzie mogło jednak nastąpić dopiero w drodze przygotowywanej nowelizacji ustaw o ubezpieczeniu społecznym rolników i członków ich rodzin oraz o podatku rolnym, bowiem obecnie ustawy zawierają wspomniane ograniczenia. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Budzyński: Proszę o głos.).</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Wojciech Budzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PosełWojciechBudzyński">Wysoki Sejmie! Problem „ziemi niechcianej”, bo tak ją trzeba nazwać, we wschodnich regionach kraju ma charakter nie tylko ekonomiczny, ale tak jak i pan Minister wspomniał, również społeczny. Zagrożenia w prawidłowym zagospodarowaniu gruntów najostrzej występują w województwach chełmskim, białostockim, bialsko-podlaskim i suwalskim. Według opracowań specjalistów, obejmują ponad 8% krajowych użytków rolnych, a zatem nie jest to problem marginesowy. Mam świadomość, że w obecnej sytuacji gospodarczej kraju, wielkie nakłady inwestycyjne dla tych regionów są w części niemożliwe. Zatem problem jest nietypowy i wymaga nietypowych rozwiązań. Rozwiązania te powinny opierać się na bardziej śmiałym i niekonwencjonalnym wykorzystaniu instrumentów ekonomicznych. Niektóre propozycje zawarte zostały w interpelacji. Uważam, że omówione przez obywatela Ministra te propozycje oraz zapowiedź działań Rządu i resortów częściowo poprawi sytuację w zakresie pełniejszego zagospodarowania gruntów rolnych we wschodnich regionach kraju. Uważam jednak nadal, że należy poszukiwać dalszych sposobów rozwiązań, ażeby ten problem całkowicie zlikwidować.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#PosełWojciechBudzyński">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy obywatel podsekretarz stanu zechce coś dodać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Chciałem tylko potwierdzić, że traktujemy problem szeroko i dlatego otwarta jest sprawa weryfikacji już podjętej dla spełnienia postulatów zawartych także w interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację posłów Wojciecha Budzyńskiego, Marii Jarosz oraz Tomasza Adamczuka — za wystarczającą.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Poseł Emilia Pogonowska-Jucha w swej interpelacji podkreśla wielkie znaczenie właściwej eksploatacji urządzeń melioracyjnych przez spółki wodne. Ponieważ istnieją duże trudności z rekrutacja robotników do prac melioracyjnych, szczególnego znaczenia nabiera przyspieszenie mechanizacji tych prac. Jest ono jednak uwarunkowane zwiększeniem produkcji sprzętu służącego do konserwacji urządzeń melioracyjnych, takiego sprzętu, jak koparki, kosiarki, odmularki, ładowacze itp.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Autorka interpelacji zapytuje, jakie przedsięwzięcia zamierza się w najbliższym okresie podjąć w celu zwiększenia produkcji maszyn i urządzeń służących utrzymaniu zmeliorowanych gruntów w należytym stanie.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze Minister Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Janusz Maciejewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#MinisterHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJanuszMaciejewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na interpelację posła Emilii Pogonowskiej-Juchy uprzejmie informuję, że dostawy sprzętu mechanicznego dla odbiorców...</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#MinisterHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJanuszMaciejewicz">...krajowych, używanego m.in. do konserwacji urządzeń melioracyjnych, przedstawiają się następująco: koparki i koparko-ładowarki w 1985 r. — 1746, w 1986 r. — 2520, w 1987 r. — 1732. Dostawy tych maszyn w 1986 r. kosztem zwiększonego importu były wyższe niż w 1985 r. o 774 maszyny.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#MinisterHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJanuszMaciejewicz">Powyższe działanie zdynamizowania dostaw miało na celu w pierwszym roku bieżącej 5-latki stworzenie sprzyjających warunków do realizacji zadań NPSG, w tym również w zakresie melioracji. Należy jednak stwierdzić, że wielkość produkcji tych maszyn nie pozwalała na pełne pokrycie potrzeb krajowych.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#MinisterHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJanuszMaciejewicz">I tak: aktualnie w asortymencie koparko-ładowarek pokrycie zapotrzebowania krajowego wynosi 58%, w tym dla melioracji w 100%, a w asortymencie koparek jednonaczyniowych tylko 23%, a w tym dla melioracji 85%.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#MinisterHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJanuszMaciejewicz">Mając na względzie niekorzystne zjawisko niedostatecznych dostaw sprzętu używanego do konserwacji i do budowy urządzeń melioracyjnych, resort hutnictwa i przemysłu maszynowego, z udziałem resortu rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej, w październiku ub. roku opracowały program rozwoju produkcji maszyn na potrzeby melioracji w latach 1986–1990 i kierunkowo do 1995 r. Realizując ten program, uruchomiono w 1986 r. seryjna produkcję specjalistycznej koparki typu K-415M do prac melioracyjnych, której dostawy już w ub. roku wyniosły 60 sztuk, a w roku 1987 przewiduje się wykonanie 100 sztuk tych maszyn. Uzupełnieniem jest wzrost produkcji koparki K-408, używanej powszechnie w pracach melioracyjnych, której produkcja w 1987 r. wzrasta o ok. 27%.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#MinisterHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJanuszMaciejewicz">Wdrażane są aktualnie nowe rozwiązania i uruchomiona krajowa produkcja specjalistycznych maszyn melioracyjnych, a mianowicie: uniwersalny kołowy nośnik osprzętu melioracyjnego „Jaga” — prototyp wykonany w 1986 r., aktualnie znajduje się w próbach — seria produkcyjna 200 sztuk zostanie wykonana w 1989 roku; gąsienicowa koparka drenarska JGO-500F, prototyp znajduje się w budowie — uruchomienie produkcji seryjnej nastąpi po 1990 r. Wdrożenia obu tych wyrobów objęte zostały zamówieniami rządowymi w zakresie rozwoju nauki i techniki.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#MinisterHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJanuszMaciejewicz">Ponadto, w czasie ostatnich rozmów pomiędzy wiceprezesem Rady Ministrów tow Koziołem a wiceprezesem Rady Ministrów Związku Radzieckiego tow. Murachowskim podjęto decyzję powołania wspólnego, polsko-radzieckiego biura konstrukcyjnego dla opracowywania dalszych konstrukcji oraz modernizacji istniejących maszyn i urządzeń do melioracji. Ponadto w ramach tego program; kosiarki melioracyjna, bijakowa i listwowa — prototypy wykonane — obecnie przechodzi próby eksploatacyjne. Już w roku bieżącym wyprodukowana będzie próbna seria 100 sztuk Niezależnie od powyższego, wobec niewystarczających dostaw krajowych ładowaczy chwytakowych, objęto tę produkcję programem operacyjnym, co umożliwiło zwiększenie dostaw za 4 miesiące bieżącego roku o 200 sztuk w stosunku do takiego samego okresu roku ubiegłego. Założone w programie działania spowodują pełne zaopatrzenie w podstawowy sprzęt do melioracji w 1990 r. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#komentarz">(Poseł Emilia Pogonowska-Jucha: Proszę o głos.).</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Bardzo proszę. Poseł Emilia Pogonowska-Jucha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PosełEmiliaPogonowskaJucha">Dziękując obywatelowi Ministrowi za udzieloną odpowiedź, chcę jednak zauważyć, że perspektywy zaopatrzenia rynku do roku 1990 w te właśnie urządzenia do konserwacji, bo o te mi chodziło w interpelacji nie są — tak, jak usłyszeliśmy — obiecujące w tym sensie, że nie zaspokoją znakomitej części potrzeb, na co oczekują spółki, głównie wodne, bo do nich należy konserwacja urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PosełEmiliaPogonowskaJucha">Chciałabym też zauważyć, że jeżeli uda nam się osiągnąć wykonanie planów rzeczowych i finansowych w zakresie melioracji, o których tak gorąco dyskutowaliśmy również nad NPSG, to efekty tych działań w zakresie konserwacji urządzeń, w ogóle wykorzystania urządzeń melioracyjnych, mogą zostać poważnie zagrożone, jeżeli liczba specjalistycznego sprzętu do konserwacji nie będzie niezbędna do uzyskania efektów, jakie zakłada ostateczny wynik melioracji, to jest do utrzymania odpowiednich stosunków wodnych.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#PosełEmiliaPogonowskaJucha">Dlatego też ja i moi wyborcy, i sądzę, że nie tylko z mojego okręgu wyborczego, będą śledzić realizację dzisiaj zgłoszonych zobowiązań i jeżeli będzie taka potrzeba, a nie Chciałabym tego, będę musiała wrócić do tej sprawy. Dziękuję bardzo za udzieloną odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Sądzę, że ta wypowiedź nie wymaga już odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację posła Emilii Pogonowskiej-Juchy za wystarczającą.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę o zgłoszenie zapytania posła Mieczysława Tomaszewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PosełMieczysławTomaszewski">Zapytanie kieruję do Prezesa Rady Ministrów obywatela Zbigniewa Messnera.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PosełMieczysławTomaszewski">Opublikowane tezy II etapu reformy gospodarczej zapowiadają pełniejsze wykorzystanie mechanizmów rynkowych. W dyskusji nad nimi ujawniają się rozbieżne oceny możliwości i skuteczności szybkiego usprawnienia tą drogą wszystkich obecnie niezrównoważonych obszarów rynku. Odnosi się to szczególnie do rynku mięsnego. Od 3 lat wzrasta skup żywca, ale jeszcze nie osiągnął w skali kraju poziomu przedkryzysowego, który w odczuciu społecznym, zwłaszcza w dużych aglomeracjach miejskich i przemysłowych, nie dał ciągłości sprzedaży mięsa i jego przetworów. Nie prognozuje się ponadto znaczącego powiększenia dostaw substytutów mięsnych, jak ryb, drobiu, serów twardych itp. Jednocześnie zapowiedziane zostało zniesienie monopolu państwa na skup trzody i bydła, co nie będzie jednak równoznaczne ze zwiększeniem ilości mięsa. Dostawy żywca zależą bowiem przede wszystkim od opłacalności hodowli, ciągłości i pełnego zaopatrzenia gospodarstw w pasze, nawozy i węgiel, a nie od faktu, kto kupuje od producentów rolnych ich produkty. Powstaje pytanie, jak Rząd widzi organizację rynku mięsnego po zniesieniu wyłączności państwa na skup podstawowych rodzajów żywca. Czy liczy się z możliwością nieskupienia całej produkcji zwierzęcej, na przykład żywca gorszego jakościowo z punktu widzenia wyników w przetwórstwie mięsa, przykładowo krów stanowiących obecnie około 30% ogółu skupu dostaw bydła?</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#PosełMieczysławTomaszewski">Czy odstąpienie od monopolu skupu będzie równoznaczne ze zniesieniem rozdzielnictwa dostaw mięsa i zdjęciem odpowiedzialności z państwowego przemysłu mięsnego za ilościowe i asortymentowe zaopatrzenie rynku? Jak zamierza się bez monopolu skupu i ewentualnego rozdzielnictwa dostaw mięsa zapewnić dostawy w rejonach kraju o niedostatecznym zapleczu surowcowym, na przykład na Śląsku, Wybrzeżu. Łodzi, Warszawie, Krakowie oraz co najmniej utrzymać obecny poziom produkcji eksportowej mięsa i jego przetworów bez systematycznego organizowania dostaw odpowiedniej jakości surowca do zakładów mięsnych, posiadających uprawnienia eksportowe.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#PosełMieczysławTomaszewski">Obywatel Premier słusznie stwierdził w swoim wystąpieniu na poprzednich obradach plenarnych, że reforma gospodarcza nie jest tylko problemem ekonomicznym. Nie można więc dopuścić, aby w powszechnej świadomości społecznej kolejny etap utożsamiany był ze znacznym utrudnieniem skupu jednego z podstawowych artykułów żywnościowych, tak jak obecny etap kojarzy się ze stałymi podwyżkami cen. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W imieniu Prezesa Rady Ministrów na pytania odpowie podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Wiesław Młynarczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Prezesa Rady Ministrów pragnę udzielić odpowiedzi na zapytanie posła Mieczysława Tomaszewskiego z Konina odnośnie do odmonopolizowania skupu żywca rzeźnego i rynku mięsnego.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Na wstępie pragnę wyrazie opinię, iż ciągłość zaopatrzenia w mięso jest zachowana i braków w ostatnim okresie szczególnie w roku bieżącym i minionym nie odnotowujemy. Jeżeli chodzi o rozwój produkcji mięsa, to miała ona po prostu wyprzedzająco w stosunku do programu zapewnić wyższy poziom zaopatrzenia od planowanego.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Natomiast jeżeli chodzi o powrót do uprzednio osiągniętego poziomu spożycia, to jest on o tyle utrudniony, iż aktualnie żywimy w stosunku do tego najlepszego okresu — 1980 roku już o prawie 2 mln obywateli więcej. Tym samym poziom obecnej produkcji, który zbliżył się do poprzedniej nie daje jeszcze tych efektów produkcji towarowej, ze względu na to chociażby, że mamy reglamentację, a w tej wyłączoną grupę rolników, którzy muszą zaopatrywać się z uboju gospodarczego. O ile ubój przemysłowy jest o ponad 200 tys. ton niższy niż w roku szczytowym, to jednocześnie o 180 tys. wyższy jest jednak ubój gospodarczy na potrzeby własne.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Chcę stwierdzić, iż warunkiem podstawowym odmonopolizowania rynku mięsa i żywca rzeźnego jest przywrócenie równowagi na rynku mięsnym oraz z tym związane zniesienie sprzedaży reglamentowanej mięsa. Problemem tym zajmuje się powołany przez Prezesa Rady Ministrów także międzyresortowy zespół do spraw określenia warunków odejścia od reglamentowanej sprzedaży mięsa i jego przetworów. W latach 1985–1986 w wyniku zwiększenia skupu zwierząt rzeźnych możliwe było wprowadzenie modyfikacji w obrocie mięsnym, zmierzające do zwiększenia masy towarowej dostępnej dla ludności poza systemem kartkowym przez między innymi takie działania jak:</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— wprowadzenie i rozszerzenie sprzedaży targowiskowej mięsa w całym kraju,</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— wyłączenie z reglamentacji podrobów I klasy, — zezwolenie na przekraczanie ustalonych w rozdzielniku dostaw wędlin podrobowych,</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— wyłączenie z rozdzielnictwa drobiu dużego — kury, kaczki, gęsi, indyki,</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— umożliwienie kierowania do wolnej sprzedaży po cenach umownych, za zwrotem oczywiście dotacji, nadwyżek kurcząt reglamentowanych, nie wykupionych na kartki zaopatrzenia,</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— zwiększenie przydziałów mięsa podlegającego reglamentacji na produkcję niereglamentowanych przetworów mięsa baraniego i końskiego,</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— zezwolenie na produkcję i dostawy na rynek poza rozdzielnikiem mrożonych wyrobów kulinarnych, w skład których wchodzi powyżej 30% mięsa, łącznie z hamburgerami,</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— umożliwienie sprzedaży mięsa z odkupu gospodarczego w ramach pionu, w którym mięso to zostało pozyskane,</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— umożliwienie prowadzenia tuczu przyzakładowego i wykorzystanie mięsa pochodzącego z tego tuczu na potrzeby jednostek prowadzących ten tucz.</u>
          <u xml:id="u-87.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Ponadto w najbliższym czasie przewiduje się:</u>
          <u xml:id="u-87.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— rozszerzanie listy uprawnionych do odkupu mięsa z uboju gospodarczego o dalsze jednostki, które posiadają własne rzeźnie; jednocześnie umożliwi się zakup mięsa u prowadzących odkup gospodarczy przez jednostki, które nie mają takich uprawnień ani własnych rzeźni, na przykład przedsiębiorstwa turystyczne, ośrodki sportowe, wczasowe itp.,</u>
          <u xml:id="u-87.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— wprowadzenie pośrednictwa organizacji handlowych w sprzedaży mięsa z uboju gospodarczego prowadzonego przez rolników indywidualnych,</u>
          <u xml:id="u-87.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">— dopuszczenie usługowego przerobu żywca rzeźnego, wyprodukowanego przez indywidualnych producentów rolnych na przetwory w masarniach GS „Samopomoc Chłopska”, CZSS — „Społem”, PGR i RSP.</u>
          <u xml:id="u-87.16" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Jak słusznie stwierdza poseł Mieczysław Tomaszewski, pomimo wzrostu skupu żywca rzeźnego, nie osiągnął on poziomu z końca lat siedemdziesiątych. Objaśniłem już tę sprawę. Nie prognozuję aktualnie dalszego jego znaczącego wzrostu w najbliższych latach, bowiem dzisiejszy poziom produkcji jest efektem między innymi zminimalizowania importu pasz o 5,5 mln ton zbóż. Stąd też niezbędne będzie po zniesieniu reglamentacji, a przed odmonopolizowaniem skupu rynku mięsnego, utrzymanie przez pewien czas okresowego rozdzielnictwa mięsa i przetworów. Jednocześnie przewiduje się wprowadzenie kolejnych elementów wolnego rynku mięsnego, a mianowicie dopuszczenie do skupu żywca rzeźnego przez rzemiosło i do sprzedaży mięsa i przetworów uzyskanych z przerobu tego żywca po cenach umownych poza rozdzielnikiem; zezwolenie na sprzedaż we własnych sklepach po cenach umownych i poza rozdzielnikiem mięsa i przetworów uzyskanych z przerobu własnego państwowych gospodarstw rolnych i RSP.</u>
          <u xml:id="u-87.17" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Jak słusznie obawia się obywatel poseł, zniesienie rozdzielnictwa mięsa i przetworów i odmonopolizowanie rynku bez uprzednich działań przygotowawczych mogłoby spowodować zakłócenia w zaopatrzeniu niektórych aglomeracji miejsko-przemysłowych, a także w eksporcie. Dlatego też resort rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej, wspólnie z resortem handlu wewnętrznego i usług, już od 1985 r. podejmuje działania przygotowawcze, omówione między innymi wyżej.</u>
          <u xml:id="u-87.18" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaLeśnictwaiGospodarkiŻywnościowejWiesławMłynarczyk">Wolny rynek dla przykładu oznaczą działania prawa popytu i podaży. Dla zapewnienia skupu całej produkcji zwierzęcej, a także zapewnienia zaopatrzenia w mięso i przetwory deficytowych surowcowo rejonów kraju oraz produkcji eksportowej, wykorzystane powinny być w warunkach wolnego rynku mechanizmy ekonomiczne, między innymi umowne ceny skupu i ceny detaliczne. Pełne odmonopolizowanie rynku mięsnego nie może być więc zrealizowane bez równoczesnej zmiany instrumentacji ekonomiczno-finansowej. I tak to będziemy próbowali realizować. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Nie przewidujemy debaty przy zapytaniach.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Następne pytanie sformułowali posłowie Antoni Adamaszek i Zbigniew Gburek. Pytanie zada poseł Zbigniew Gburek — proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PosełZbigniewGburek">Zapytanie poselskie do obywatela Ministra Spraw Wewnętrznych gen. broni Czesława Kiszczaka.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PosełZbigniewGburek">Uprzejmie proszę obywatela Ministra o rozważenie możliwości zniesienia ograniczeń poruszania się obywateli PRL w strefie nadgranicznej w miejscowościach gmin Haźlach i Goleszów w woj. bielskim. Z 11 miast i gmin naszego województwa tylko w wyżej wymienionych nadal stosuje się ograniczenia wynikające z dekretu z dnia 23 marca 1956 r. o ochronie granic państwowych.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#PosełZbigniewGburek">Problem ten przedstawiany jest przez wyborców na wszystkich spotkaniach poselskich, organizowanych w omawianym rejonie. O zakresie dolegliwości wynikających z dekretu świadczy m.in. kilkanaście tysięcy wniosków o ukaranie, rozpatrywanych przez kolegia orzekające, z tytułu naruszenia tego dekretu.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#PosełZbigniewGburek">Pragniemy nadmienić, że industrializacja i potrzeby wypoczynku dla szerokich rzesz pracowników oraz rozwój turystyki pogłębiają problem, budząc społeczne niezadowolenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W imieniu Ministra Czesława Kiszczaka na pytanie odpowiada podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Zbigniew Pudysz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychZbigniewPudysz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z pytaniami posłów Antoniego Adamaszka i Zbigniewa Gburka odpowiadam — po uprzednim zbadaniu sprawy.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychZbigniewPudysz">Dekret z dnia 23 marca 1956 roku o ochronie granic państwowych, w art. 12 ustalił obowiązek posiadania zezwoleń na pobyt stały i czasowy w strefie nadgranicznej. Jednocześnie w art. 15 tego dekretu upoważniono Radę Ministrów do wyłączenia niektórych terenów strefy nadgranicznej spod działania wszystkich lub niektórych przepisów obowiązujących w tej strefie, m.in. i obowiązku posiadania wyżej wymienionych zezwoleń pobytowych. Korzystając z tej delegacji Rada Ministrów podjęła 23 maja 1957 r. uchwałę nr 187 w sprawie wyłączenia niektórych terenów w strefie nadgranicznej spod obowiązku posiadania zezwoleń na zamieszkanie i pobyt. W oparciu również i o ten artykuł były podejmowane kolejne uchwały w 1968, 1970 i 1971 roku. Uchwała ta i późniejsze jej zmiany wyłączyły praktycznie większość gmin i miejscowości, najbardziej atrakcyjnych pod względem turystycznym i uzdrowiskowym oraz gospodarczym, spod działania przepisów nakładających obowiązek posiadania zezwolenia na zamieszkanie i pobyt czasowy.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychZbigniewPudysz">Na 191 gmin przylegających do granicy, których obszar rozciąga się na strefę nadgraniczną, wyłączonych jest 103 gminy oraz 50 miejscowości. Aktualnie opracowany został w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych projekt ustawy o granicy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i jej ochronie. Projekt ten nie przewiduje i nie wprowadza obowiązku posiadania zezwoleń na pobyt i zamieszkanie w strefie nadgranicznej, co rozwiąże w bieżącym roku ten problem.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychZbigniewPudysz">Poruszona w interpelacji poselskiej sprawa gmin Haźlach i Goleszów oraz dolegliwości wynikających z dekretu określone na kilkanaście tysięcy wniosków o ukaranie rozpatrywanych przez kolegia do spraw wykroczeń, po zbadaniu nie potwierdzają się. W gminie Haźlach w 1985 r. nie było ukaranej żadnej osoby, w 1986 r. ukarano mandatami 12 osób, w 1987 r. — do dnia 25 maja — 4 osoby. A zatem w ciągu trzech lat zaledwie 16 osób. W gminie Goleszów: w 1985 r. — 3 osoby, w 1986 r. — 1 osoba, w 1987 r. do 25 maja — 1 osoba. Razem 5 osób. W tym okresie nie skierowano do ukarania przez kolegium do spraw wykroczeń ani jednej osoby, ponieważ za to przewinienie karze się w trybie postępowania mandatowego.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychZbigniewPudysz">W celu wyraźnego załatwienia sprawy w związku z zapytaniem posłów, z polecenia Przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów — Ministra Spraw Wewnętrznych gen. broni Czesława Kiszczaka, dowódca Wojsk Ochrony Pogranicza otrzymał polecenie, aby podległe mu organy nie egzekwowały przepisu dekretowego dotyczącego posiadania przez obywateli zezwoleń na pobyt stały w strefie nadgranicznej w tych gminach, w których aktualnie jeszcze ten przepis obowiązuje, nie tylko w tych dwóch. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Ostatnim pytającym dzisiaj posłem jest Tadeusz Kijonka. Prosimy o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PosełTadeuszKijonka">Zapytanie poselskie kieruję do Ministra Spraw Zagranicznych Mariana Orzechowskiego.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#PosełTadeuszKijonka">Szanowny Panie Ministrze! Sprawa, z którą się do Pana Ministra zwracam, nurtuje od lat zainteresowane środowiska i była przy różnych okazjach poruszane przez reprezentujące ich organizacje i związki twórcze, niestety, z reguły z mizernym rezultatem.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#PosełTadeuszKijonka">Chodzi mianowicie o obsadę stanowisk radców kulturalnych i prasowych oraz ich zastępców w polskich placówkach dyplomatycznych, a także obsadę odpowiednich stanowisk w ośrodkach kultury polskiej oraz instytutach kultury polskiej za granicą, w których tylko sporadycznie uwzględniani są — wydawałoby się — najbardziej powołani do pełnienia tych funkcji z racji kompetencji, znajomości języków, osobistych kontaktów zawodowych oraz ugruntowanych zainteresowań kulturalnych i artystycznych, przedstawiciele środowisk twórczych, a więc: pisarze, ludzie teatru, filmu, plastyki, muzyki, a także dziennikarze. A przecież liczne przykłady dowodzą, choć czasy to na ogół już odległe, że przedstawiciele wymienionych środowisk niemal w każdym przypadku sprawdzali się jako aktywni i kompetentni pracownicy, ale jednocześnie każdy pobyt za granicą w służbie dyplomatycznej okazywał się również nader owocny w ich twórczości i był czystym, bezinwestycyjnym zyskiem dla kultury polskiej.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#PosełTadeuszKijonka">Weźmy przykłady z literatury. Nie byłoby przecież Panie Ministrze wierszy szwajcarskich Juliana Przybosia, gdyby nie działalność w charakterze dyplomaty. Nie byłoby „Spiżowej bramy”, „Notatnika rzymskiego” Tadeusza Brezy bez 4-letniego pobytu w Rzymie. Nie byłoby także „Kamiennych tablic” Wojciecha Żukrowskiego, gdyby nie funkcja radcy ambasady w Delhi w latach 1956–1959.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#PosełTadeuszKijonka">Dwuletni pobyt Andrzeja Wasilewskiego w Rzymie przyniósł książkę „Paszport do Włoch”. Kilkoma tytułami zaowocowała praca Eugeniusza Kabatca na stanowisku radcy ambasady w Rzymie. A przecież literatura polska zyskała przy tym znawcę piśmiennictwa włoskiego i cenionego tłumacza.</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#PosełTadeuszKijonka">Przykłady można by mnożyć, poczynając od lat przedwojennych, od Jarosława Iwaszkiewicza na przykład, a nie kończąc na Bohdanie Drozdowskim autorze „Albionu od środka”, a także wielu znanych przekładów z języka angielskiego. Już te przykłady świadczą, ze praktyka uwzględniania w odpowiednich służbach za granicą przedstawicieli środowisk twórczych i artystycznych była korzystna dla kultury polskiej w każdym sensie, bo przecież sprawdzali się oni z reguły jako rzutcy, kompetentni, pełni inicjatyw jej ambasadorzy, co w tym przypadku jest najważniejsze. A jednak, co wywołuje różne komentarze, stanowiska, o których mowa obsadzane są głównie przez osoby uchodzące z rozmaitych powodów za wpływowe bądź etatowych pracowników rozmaitych wysokich urzędów. Są to przy tym nierzadko swoiste synekury z tytułu długoletniej pracy bądź też innych zasług, choć zazwyczaj w mniejszym stopniu zasług związanych z kulturą i sztuką, nie mówiąc już o stopniu kompetencji w tym zakresie, a więc i rzeczywistej przydatności konkretnych osób w tej roli. W sumie cierpi na tym kultura polska i ta w kraju, i za granicą, a nie wiem czy zyskują polskie służby dyplomatyczne.</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#PosełTadeuszKijonka">W związku z tym zwracam się do pana Ministra z uprzejmym zapytaniem — jakie kryteria są rzeczywiście uwzględniane przy obsadzie wymienionych stanowisk, skoro polskie służby kulturalne za granicą nie uchodzą za szczególnie aktywne i kompetentne.</u>
          <u xml:id="u-93.7" who="#PosełTadeuszKijonka">Czy kandydatury na te stanowiska są konsultowane także przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, skoro jak sądzę, jest to interes wspólny? Co stoi na przeszkodzie, żeby nawiązując do dobrych tradycji, w większym stopniu uwzględniać przy obsadzie tych stanowisk przedstawicieli środowisk twórczych w porozumieniu z władzami odpowiednich stowarzyszeń i związków?</u>
          <u xml:id="u-93.8" who="#PosełTadeuszKijonka">Czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych przewiduje rewizję dotychczasowej praktyki w tym względzie, w tym przede wszystkim wyłączenie z obsadzania wymienionych stanowisk osób, których rzeczywiste, zawodowe związki z kulturą i sztuką są trudne do uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W imieniu Ministra Mariana Orzechowskiego na pytanie odpowiada podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Kinast.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę podziękować obywatelowi posłowi Tadeuszowi Kijonce za zainteresowanie trudną sprawą promocji polskiej kultury za granicą. Jak wiadomo — sprawą tą zajmowało się ostatnio Biuro Polityczne KC PZPR, a wcześniej Komisja Międzynarodowa i Komisja Kultury KC PZPR. W ubiegłym miesiącu temu tematowi w szerszym kontekście kształtowania prawidłowego obrazu Polski w świecie było poświęcone wspólne posiedzenie sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Kultury. Uwagi i postulaty posłów zgłoszone na tym posiedzeniu są przedmiotem analiz i w maksymalnym stopniu będą wprowadzane w życie.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">W odpowiedzi na pytania postawione przez obywatela posła Tadeusza Kijonkę, dotyczące pracy przedstawicieli środowisk twórczych w polskich ataszatach kulturalnych za granicą, pragnę udzielić następujących wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">W pełni popieramy zawartą w wystąpieniu posła myśl, że przedstawiciele środowisk twórczych powinni ponownie obejmować stanowiska radców kulturalnych i dyrektorów ośrodków informacji i kultury polskiej czy instytutów kultury. Nie ulega wątpliwości, że twórca, jeśli ma znaczący dorobek artystyczny, a do tego jest znany w kraju urzędowania, potrafi nawiązać takie kontakty z miejscowymi środowiskami twórczymi i opiniotwórczymi, osiągnąć taką pozycję, których organizator życia kulturalnego nie zdoła osiągnąć. Te kontakty i osobisty autorytet mogą i powinny być spożytkowane dla pobudzenia w miejscowym środowisku zainteresowania dorobkiem polskiej kultury i sztuki oraz rozwojem współpracy dwustronnej.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Prawdą jest, że w przeszłości byli twórcy, którzy pełnili funkcje dyrektorów instytutów i placówek kulturalnych, nie tylko godnie wywiązywali się ze swych obowiązków, ale ich pobyt zaowocował niekiedy dziełami wysokiej rangi artystycznej.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Życie zmusiło nas jednak do przejściowego, mamy nadzieję, odejścia od tej praktyki. Na początku lat osiemdziesiątych służba dyplomatyczno-konsularna, w tym także piony kulturalne, została etatowo znacznie zredukowana. Jest obecnie 6 ośrodków informacji i kultury polskiej w krajach socjalistycznych oraz 4 instytuty kultury w krajach Europy Zachodniej, tzn. w Szwecji, Austrii, Francji i Wielkiej Brytanii.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">W ośrodkach działalnością merytoryczną, w tym informacyjno-propagandową poza dyrektorem, zajmuje się z reguły jeden lub dwóch pracowników merytorycznych. W instytutach jeden pracownik. Tylko w nielicznych, większych placówkach, istnieją wydzielone ataszaty kulturalne. Dotyczy to Moskwy, Waszyngtonu, Kolonii, Rzymu, Hawany, Hagi i kilku innych. Ogółem działalnością ściśle kulturalną w przedstawicielstwach dyplomatycznych na całym świecie zajmuje się 31 osób. Większość dyrektorów ośrodków i instytutów oraz radców czy sekretarzy do spraw kultury rekrutuje się spośród doświadczonych organizatorów życia kulturalnego, w tym odpowiedzialnych pracowników pionu kulturalnego Komitetu Centralnego PZPR oraz Ministerstwa Kultury i Sztuki. Ich mianowanie odbywa się w ramach istniejącego systemu naboru do pracy w służbie zagranicznej, przy zachowaniu pełnej zgodności z wysokimi wymogami politycznymi i zawodowymi, jakie są stawiane przed wszystkimi pracownikami służby dyplomatyczno-konsularnej. W wypadku mniejszych placówek, pracownik zajmujący się współpracą kulturalną prowadzi równocześnie kilka innych odcinków, np. prasowy, naukowy, kulturalny, konsularny itd.</u>
          <u xml:id="u-95.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Rozumiem, że zapytanie obywatela posła nie dotyczy takich przypadków, choć one właśnie stanowią zdecydowaną większość. Sytuacja na początku lat osiemdziesiątych, a zwłaszcza kompresja etatowa i wzrost obciążenia poszczególnych pracowników pionów kulturalnych, zmusiły nas do odejścia od tej dobrej praktyki angażowania twórców do służby zagranicznej. Mówiąc wprost, twórca będący radcą kulturalnym ambasady bądź dyrektorem instytutu czy ośrodka musiałby mieć czas, aby oprócz spraw bieżących zająć się twórczością. W praktyce oznaczałoby to, że dobrze byłoby, gdyby miał obok siebie energicznego pomocnika, który zdejmowałby zeń część codziennych zajęć i kłopotów związanych z jego funkcją.</u>
          <u xml:id="u-95.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Mówiąc o tym w niczym nie chciałbym pomniejszać zasług twórców dla dwustronnej współpracy kulturalnej z państwami urzędowania. Były one bowiem, jak już wcześniej powiedziałem, bardzo duże. Obecne realia pracy służby zagranicznej, zwłaszcza nadal skromny stan etatowy, są takie, że obok zadań bezpośrednio dotyczących promocji kultury polskiej na barkach dyrektora ośrodka lub instytutu spoczywa także odpowiedzialność materialna i liczne obowiązki organizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-95.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Sądzę, że na takich warunkach niewielu przedstawicieli środowisk twórczych zdecydowałoby się podjąć pracę w placówkach zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-95.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Pragnę podkreślić, iż służbę kulturalną naszych ambasad i innych placówek zagranicznych oceniamy pozytywnie, zwłaszcza jej zasługi i postawę na początku lat osiemdziesiątych, kiedy współpraca kulturalna przy znacznych ograniczeniach w innych dziedzinach kontaktów odgrywała również szczególną rolę polityczną i propagandową.</u>
          <u xml:id="u-95.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Reasumując, słuszny jest postulat ponownego włączania przedstawicieli środowisk twórczych do pracy w służbie zagranicznej. Przyjmując go, musimy zadbać o stworzenie w tym celu odpowiednich warunków. Byłoby bowiem niecelowe, gdyby artyści i twórcy poświęcali swój czas na czynności czysto urzędnicze, organizacyjne, podpisywanie rachunków, ustawianie krzeseł itd. Jesteśmy za tym, aby postulat ten realizować nie kosztem dziel, które artyści powinni tworzyć. Niezbędnym po temu warunkiem jest zwiększenie etatów, co jak obywatelom posłom wiadomo, jest sprawą niezmiernie trudną.</u>
          <u xml:id="u-95.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Resort dostrzega potrzebę doskonalenia służby kulturalnej ambasad oraz przemodelowania pracy ośrodków i instytutów. Prace w tym kierunku już podjęliśmy. Chcemy mianowicie przekształcić je w ośrodki promieniujące i oddziaływające w większym niż dotychczas stopniu na środowiska twórcze i miejscowe centra kulturalne, skierować ich wysiłki na trwałe formy polskiej obecności kulturalnej w kraju urzędowania, zmienić koncepcję programową na bardziej długofalową i obliczoną na lepsze osiąganie zaprogramowanych efektów.</u>
          <u xml:id="u-95.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">W ramach wprowadzanego w życie tego nowego modelu pracy ośrodków i instytutów, gruntownie ocenimy kadrę i położymy nacisk, aby nowi pracownicy byli bardziej troskliwie dobierani i gruntownie przeszkalani. W tym zakresie ściśle współpracujemy z Ministerstwem Kultury i Sztuki i innymi kompetentnymi instytucjami, które zgłaszają kandydatów do pracy w pionach kulturalnych naszej służby. Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby wśród przygotowywanej kadry znaleźli się również przedstawiciele środowisk twórczych. Przy obecnej obsadzie kadrowej placówek nie możemy im jednakże zagwarantować jakiegokolwiek ulgowego egzekwowania odpowiedzialności za realizację związanych ze stanowiskiem zadań i obowiązków. Właśnie dlatego równolegle proponujemy twórcom wykorzystywanie innych form kontaktów międzynarodowych, w tej liczbie wymiany stypendialnej, jaką przewidują podpisywane przez nas międzyrządowe programy współpracy kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-95.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanKinast">Aktywnie wspieramy też bezpośrednią współpracę i wymianę między związkami twórczymi. W tym również zakresie deklaruję pełne współdziałanie i ministerstwa, i placówek dyplomatyczno-konsularnych. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W ten sposób zakończyliśmy punkt porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych (druk nr 168).</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Wniosek Konwentu Seniorów w tej sprawie został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-96.6" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że proponowana przez Konwent Seniorów uchwała została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-96.7" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-96.8" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm uchwałę przyjął.</u>
          <u xml:id="u-96.9" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-96.10" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 169.</u>
          <u xml:id="u-96.11" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę sekretarza posła Wiesławę Góźdź o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">W dniu dzisiejszym, tj. 27 maja br., odbędą się posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">— wspólne posiedzenie Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu — w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej,</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">— wspólne posiedzenie Komisji Nauki i Postępu Technicznego, Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych 15 minut po zakończeniu obrad Sejmu — w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej,</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">— wspólne posiedzenie Komisji Nauki i Postępu Technicznego, Obrony Narodowej oraz Prac Ustawodawczych 30 minut po zakończeniu obrad Sejmu — w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">W dniu jutrzejszym, tj. 28 maja br., odbędą się posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">— Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży — o godz. 9, w sali nr 101 im, Ignacego Daszyńskiego,</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">— Komisji Górnictwa i Energetyki — o godz. 9, w sali nr 102 im. Macieja Rataja,</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">— Komisji Kultury — o godz. 9, w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej,</u>
          <u xml:id="u-97.8" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">— Komisji Przemysłu — o godz. 10.30, w sali nr 118 im. Konstytucji 3 Maja,</u>
          <u xml:id="u-97.9" who="#SekretarzposełWiesławaGóźdź">— Komisji Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług — o godz. 9, w sali kolumnowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję obywatelce poseł.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Na tym kończymy 20 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 17 min. 35).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>