text_structure.xml
439 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Jerzy Ozdowski, Mieczysław Rakowski i Marek Wieczorek).</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Na sekretarzy powołuję posłów Jacka Bugańskiego i Jacka Piechotę.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jacek Piechota.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Protokół 8 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Informacja Rządu o podstawowych problemach oświaty i wychowania (druk nr 68).</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Proszę o zabranie głosu Ministra Oświaty i Wychowania Joannę Michałowską-Gumowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dziś, gdy zastanawiamy się nad procesem edukacji narodowej stawiamy sobie pytania:</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— czy szkoła nadąża za swoim czasem;</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— czy dostrzega będący tuż za progiem XXI wiek.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">A zatem, czy i w jakim stopniu współczesna szkoła wymaga reform.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Ministerstwo Oświaty i Wychowania przedłożyło Wysokiej Izbie informację, zatwierdzoną przez Prezydium Rządu, ujmującą syntetycznie osiągnięcia oświaty, jej trudności oraz nie w pełni zaspokojone potrzeby. Zawarto w niej także najistotniejsze uwarunkowania dalszego rozwoju, przyjmując jako punkt odniesienia sytuację w roku szkolnym 1985/1986.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">W latach ubiegłych wielokrotnie już ocenialiśmy polską szkołę: w „Raporcie o stanie oświaty” z 1973 r., w ekspertyzie Prezydium Polskiej Akademii Nauk z 1979 r., w uchwałach Sejmu z 1981, 1982 i 1985 roku. Krytyczną analizę przeprowadził w szczególnie trudnym okresie dla naszego kraju IX Nadzwyczajny Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a w bieżącym roku XXIV Plenum Komitetu Centralnego PZPR. Jest rzeczą charakterystyczną, że wszystkie powyższe analizy i oceny mają jeden wspólny mianownik — jasno i precyzyjnie sformułowane warunki niezbędne do dalszego rozwoju i modernizacji oświaty. Powtórzę ich rejestr:</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— wcześniejsze przygotowanie kadry nauczycielskiej,</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— stworzenie systemu kształcenia i doskonalenia nauczycieli,</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— zaspokojenie niezbędnych potrzeb w dziedzinie bazy materialnej,</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— przygotowanie szczegółowej koncepcji programowej i eksperymentalne sprawdzenie jej funkcjonowania w praktyce,</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— pełne zaopatrzenie uczniów w podręczniki i inne pomoce dydaktyczne,</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— przeznaczenie niezbędnych środków finansowych na zrealizowanie planowanych rozwiązań oświatowych.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Warto przypomnieć, że w 1973 r. w „Raporcie o stanie oświaty” stwierdzono między innymi: „Wymienione przedsięwzięcia warunkują realność planowanych zmian długofalowych i dlatego powinny być wykonane w pierwszym etapie przygotowań do wprowadzenia nowego modelu oświaty”. To przesłanie nadal wyznacza hierarchię zadań resortu oświaty i wychowania.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Formułując program działań na najbliższą przyszłość, koncentrujemy uwagę na tych czynnikach, które warunkują funkcjonowanie szkoły dziś, a jednocześnie otwierają drogę do marzeń, jeszcze nieśmiałych, o szkole jutra.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Musimy zmierzać do rozwiązania problemu kadrowego. Braki kadrowe obecnie są poważnym utrudnieniem, a w przyszłości mogą nawet stać się barierą uniemożliwiającą dalszy rozwój.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Źródła obecnych trudności rozpoczęły się w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Zmniejszono wówczas rozmiary kształcenia nauczycieli. Niż demograficzny zdeterminował ograniczenie liczby etatów, co pogłębiono dodatkowo, zwiększając liczebność uczniów w oddziale szkolnym. W latach 1981–1985 obniżono pensum dydaktyczne oraz wprowadzono możliwość przechodzenia na emeryturę po 30 latach pracy.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Paradoks sytuacji polega na tym, że u progu szkoły podstawowej jest wyż demograficzny, zaś mury uczelni opuszczają najmniej liczne roczniki młodzieży. Tylko w latach 1986–1990 potrzeba będzie 105 tys. nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących, a do roku 1995 blisko 200 tys. Zaspokojenie tych potrzeb nie jest możliwe w krótkim czasie, choćby ze względu na długi, pięcioletni cykl kształcenia.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Z myślą o przyszłości postanowiliśmy więc na wspólnym kolegium resortów nauki i szkolnictwa wyższego oraz oświaty i wychowania: po pierwsze — zwiększyć limity przyjęć na stacjonarne i zaoczne studia wyższe, łącząc je, przy zachowaniu drożności, ze studiami nauczycielskimi funkcjonującymi w systemie oświaty; po drugie — uwzględnić w programach studiów przygotowanie nauczycieli do nauczania dwóch przedmiotów; po trzecie — wprowadzić profil pedagogiczny w liceach ogólnokształcących. Jednakże efekty będą widoczne po 1990 roku. W tej sytuacji zachodzi potrzeba poszukiwania rozwiązań doraźnych. Widzimy je w:</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— systematycznej poprawie warunków materialnych zawodu nauczycielskiego,</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— zwiększaniu zachęt do podejmowania pracy na wsi:</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— m.in. rozwiązywanie problemu mieszkaniowego nauczycieli tam zatrudnionych,</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— wydłużeniu okresu aktywności zawodowej,</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— pozyskiwaniu do pracy w szkole specjalistów zatrudnionych w innych działach gospodarki narodowej,</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— wypracowaniu i wdrożeniu elementów motywacyjnego systemu płac.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">W bieżącym pięcioleciu, zachowując określony Kartą Nauczyciela wymiar obowiązkowego pensum, zwiększać trzeba będzie do rozsądnych granic pracę nauczycieli w godzinach ponadwymiarowych. Liczymy na zrozumienie nauczycieli, którzy już obecnie pracują średnio o 6 godzin więcej niż ustalone dla nich pensum.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Wielkim uznaniem środowiska nauczycielskiego cieszy się uchwalona przez Wysoką Izbę Karta Nauczyciela. W sposób systemowy Rząd, z rekomendacji tej ustawy, waloryzuje każdego roku uposażenie nauczycieli oraz podejmuje inne działania na rzecz środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Zaspokojenie potrzeb ilościowych to dopiero połowa zadania. Jego drugą część stanowi zapewnienie polskiej szkole nauczyciela o wysokich kwalifikacjach, rzetelnie przygotowanego do wielce złożonej działalności dydaktyczno-wychowawczej i opiekuńczej. Wspólnie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego wspierać będziemy te tendencje, które zmierzają do samodoskonalenia zawodowego, przodowania w pracy, zaangażowania w kształcenie i wychowanie młodego pokolenia. Nie będziemy natomiast wdrażać do praktyki oświatowej tych zamiarów, dla których nie pozyskamy nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Samodoskonaleniu moralnemu zawodu nauczycielskiego powinno sprzyjać opracowanie kodeksu powinności nauczyciela. Jak to niedawno określił poseł prof. Bogdan Suchodolski: „Wychowawcy są dziś skazani na wybór takiej drogi, która zmniejsza niebezpieczeństwo, usuwa zagrożenie i prowadzi do lepszej przyszłości świata”.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Obywatele Posłowie! Społeczeństwo słusznie ocenia szkołę przez efekty jej pracy. Jeśli jednak wiemy, co chcemy osiągnąć i jak to należy uczynić, to również musimy mieć świadomość niezbędnych ku temu warunków materialnych. Na ten problem patrzymy z głęboką troską, ale zarazem z poczuciem realizmu. Z troską, gdyż stanowi to fundament powodzenia wszelkich programów oświatowych; realistycznie, gdyż nie wolno nam pomijać bariery możliwości. Wymaga to rozsądku w programowaniu rozwoju oświaty, co najwyraźniej widać przy określaniu zadań inwestycyjnych. Ale tu z kolei zbyt łatwo możliwości zastępowane są niemożnościami, a wzrostowi nakładów nie towarzyszy efektywne ich wykorzystanie.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Planowane w bieżącym pięcioleciu wielkości — 120 tys. miejsc w przedszkolach, 18 tys. pomieszczeń w szkołach podstawowych, 4 tys. w ponadpodstawowych i ponad 11 tys. miejsc w internatach uzyskane zostaną tylko wtedy, gdy wojewodowie stworzą rzeczywiste, autentyczne priorytety wykonawcze. Środki na budownictwo szkolne muszą być w pełni wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">W roku bieżącym odnotowujemy najwyższy w Polsce Ludowej udział nakładów na oświatę w dochodzie narodowym podzielonym. Zgodnie z planem wyniesie on 4,9%, jeszcze w 1980 roku było to tylko 3,4%. Również systematycznie, choć nie na miarę potrzeb, rośnie udział inwestycji oświatowych w globalnych nakładach na inwestycje — z 1,2% w roku 1981 do planowanych 3,6% w 1986 r.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Obecne nakłady państwa na oświatę przyniosłyby poprawę, gdyby progów szkół nie przekraczała kolejna fala wyżu demograficznego. Nowe potrzeby i nowe zadania edukacyjne wymagają zatem powszechnej mobilizacji. Pozytywne rozwiązania są tu możliwe jedynie przy społecznej ofiarności. Z inicjatywy Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego zrozumienie dla tych spraw przybrało instytucjonalną postać Narodowego Czynu Pomocy Szkole. Trudno przecenić wagę, znaczenie i korzyści płynące z tej akcji. Ma ona zresztą równie cenny wymiar pozainwestycyjny, ukierunkowany na tworzenie klimatu przychylności i wspierania wychowawczych działań szkoły. Najpilniejszym zadaniem naszego resortu jest zlikwidowanie narastającego od 4 lat niedoboru funduszu wynagrodzeń. W 1986 r. niedobór ten osiągnął poziom 5 mld zł. Nie zlikwidujemy go tylko na drodze racjonalizowania pracy w szkolnictwie. Niezbędne jest dofinansowanie oświaty w stosownym wymiarze.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Wysoki Sejmie! Rozwojowi szkoły polskiej niezmiennie towarzyszy ogólnospołeczne zainteresowanie. Ogniskują się w nim oczekiwania i potrzeby różnych środowisk społeczno-zawodowych, sprawy postrzegane przez obywateli zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i globalnym. W toku kampanii poprzedzającej wybory do Sejmu IX kadencji koncentrowały się one wokół kilku podstawowych dla oświaty problemów, stając się podstawą do określenia kierunków pracy resortu oświaty i wychowania na najbliższe lata.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Podczas obrad XXIV Plenum Komitetu Centralnego PZPR prezentowałam katalog spraw dla oświaty najpilniejszych. O trzech już mówiłam. Teraz pragnęłabym się skoncentrować na czterech pozostałych, do rozwiązania których zbliżyliśmy się znacznie.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Jednym z istotnych problemów była sprawa wstrzymania lub wprowadzenia w najbliższym roku szkolnym zmian programowych w szkołach ponadpodstawowych. Decyzję o kontynuowaniu zmian podjęliśmy w trudnych kadrowych i materialnych warunkach oświaty. Uzasadnia ją jednak konieczność zachowania ciągłości kształcenia — młodzież w klasie VIII po prostu już jest. Dotychczasowe programy szkół średnich powstały przed ćwierćwieczem i nie są spójne rzeczowo i dydaktycznie z nowymi programami szkoły podstawowej.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Analiza stanu przygotowań reformy podyktowała strategię jej wdrażania. Szczegółowe zasady wprowadzenia zmian programowych w szkołach ponadpodstawowych określono przy ścisłej konsultacji z nauczycielami zainteresowanych szkół. Zaaprobowane one zostały przez sejmową Komisje Edukacji Narodowej i Młodzieży. Środowisko przyjęło je ze zrozumieniem.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Rok szkolny 1986–1987 będzie poświęcony wnikliwej obserwacji przebiegu realizacji zmian programowych, ewentualnej korekcie zasad, intensywnemu doskonaleniu i samokształceniu nauczycieli. Ostrożność, z jaką odnosimy się do wprowadzania zmian programowych w szkołach ponadpodstawowych, znajduje swoje źródło w doświadczeniach wyniesionych z wdrażania reformy programowej w szkołach podstawowych. Wielokrotnie formułowano zarzut o przeładowaniu programów i znacznym stopniu ich trudności. Z uwagi na złożoność problemu sprawa ta nadal jest otwarta. Podchodzimy do niej spokojnie i z rozwagą.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">W celu sformułowania praktycznych wniosków, powołujemy resortowy zespół, którego zadaniem jest opracowanie analizy obowiązujących planów nauczania i tygodniowego obciążenia ucznia. Zadaniem zespołu jest opracowanie metodologii wprowadzania zmian w obowiązujących programach oraz sprecyzowanie założeń systematycznych badań nad ich percepcją.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Bardziej zaawansowani jesteśmy w rozpoznawaniu równie złożonego problemu, jakim jest system zarządzania oświatą. Przepisy ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego przyniosły poważne przekształcenia w tej dziedzinie. Coraz częściej stawiamy sobie pytanie o skutki wprowadzonych zmian. Upowszechnia się pogląd, potwierdzony obserwacją praktyki administracyjnej, iż doszło do osłabienia roli i znaczenia nadzoru pedagogicznego. Mamy obecnie w kraju 2 273 gminnych inspektorów oświaty i wychowania. Nigdy nie było ich tak wielu i nigdy w przeszłości nie mieliśmy na szczeblu podstawowym tak słabego nadzoru pedagogicznego. Rozpoznaniem stanu faktycznego zajęła się powołana w styczniu br. resortowa komisja do spraw zarządzania oświatą. Zakończyła ona pierwszy etap pracy, formułując wnioski dotyczące czterech problemów:</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— nadzoru pedagogicznego oraz systemu doradztwa i poradnictwa pedagogicznego.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— organizacji i funkcjonowania administracji oświatowej,</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— kierowania i zarządzania szkołą,</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— systemu obsługi finansowo-budżetowej jednostek organizacyjnych oświaty i wychowania oraz ich funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Przystępujemy obecnie do drugiego etanu prac — do formułowania konkretnych rozwiązań. Sprawy te kolejno będziemy wnosić pod obrady komisji sejmowych. To co najpilniejsze, od czego zaczniemy, to nowe spojrzenie na regulamin rady pedagogicznej i status dyrektora. Zmierzamy w kierunku stymulowania procesów służących doskonaleniu i poprawie jakości pracy szkół. W dalszej kolejności przedłożymy propozycje wynikające z zapisów obowiązującej ustawy, a dotyczące doskonalenia zarówno struktur organizacyjnych, jak i sposobów działania administracji oświatowej. Do postulowanych przez wiele środowisk zmian ustawowych podchodzimy niezwykle ostrożnie i z dystansem, ale być może wymagać będzie tego oświatowa racja stanu.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Istotny postęp osiągnęliśmy w rozwiązywaniu problemu zaopatrzenia uczniów w podręczniki. Stało się to możliwe dzięki objęciu produkcji zamówieniami rządowymi, przekazaniu na ten cel przez Ministra Kultury i Sztuki wszystkich możliwych rezerw bazy poligraficznej. Działania te pozwoliły na podniesienie wielkości nakładów do nie notowanej dotąd wysokości ponad 55 mln egzemplarzy, na które składa się 580 tytułów ulokowanych w 40 drukarniach. Już obecnie znaczna część podręczników trafiła do szkół, a pozostałe zostaną wydrukowane do końca czerwca. Uzyskane rezultaty stwarzają więc przesłanki do poinformowania Wysokiej Izby, że w nowym roku szkolnym nastąpi odczuwalny postęp w terminowym i ilościowo dostatecznym wyposażeniu uczniów w podręczniki szkolne. Przejawy optymizmu są uzasadnione w przypadku podręczników już napisanych. Pozostaje do rozwiązania problem przygotowania podręczników nowych. Nie mamy, niestety, zbyt wielu chętnych do podejmowania trudu ich opracowania. Sytuacji nie poprawiło znowelizowane prawo autorskie, chociaż nadal liczymy na zaangażowanie w tej wielkiej sprawie środowiska pracowników nauki i wybitnych praktyków.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Obywatele Posłowie! Myślenie o przyszłości skłania do zwiększenia skuteczności oddziaływań wychowawczych systemu oświatowego. Wiemy, jakie cechy osobowości wychowanków chcemy kształcić, jakie umiejętności i nawyki wyrabiać. Nie będziemy tworzyć nowego programu, skupimy się na kształtowaniu warunków do realizacji tego, który istnieje. Będzie to więc tworzenie motywacji, pozytywnych bodźców i kontroli wykonania zadań.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Wstępnym warunkiem powodzenia pracy wychowawczej jest współuczestnictwo wszystkich ogniw wychowawczych — szkoły, rodziny, zakładu pracy, młodzieżowych organizacji ideowo-wychowawczych, partii i stronnictw politycznych, organizacji społecznych i instytucji. Pamiętając o swoich powinnościach, szkoła oczekuje wywiązywania się z obowiązków innych ogniw systemu wychowawczego.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— Od rodziców oczekuje współpracy, odpowiedzialności za wychowanie dzieci, za ich zachowanie się nie tylko w domu, ale i na ulicy, za stosunek do społecznej własności, za kształtowanie pracowitości i gospodarności,</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— Od zakładów pracy oczekuje gotowości do przygotowania kadr dla gospodarki narodowej. Bez współudziału przedsiębiorstw szkoła nie rozwiąże problemu wychowania przez pracę i dla pracy.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— Od młodzieżowych organizacji ideowo-wychowawczych oczekuje rozszerzenia ich oddziaływania na całą młodzież, kształtowania postaw ideowych swoich członków, aktywności ogniw ruchu młodzieżowego działających na terenie szkoły.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— Od rad narodowych oczekuje wywiązywania się z ustawowego obowiązku tworzenia odpowiednich warunków pracy szkół, odpowiedzialności za remonty i inwestycje oświatowe.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">— Od wszystkich — głębokiego zaangażowania się w sprawę wychowania młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Skuteczne oddziaływanie wychowawcze wymaga odpowiednich nakładów finansowych. Na oświacie oszczędzać nie będziemy, chociaż w oświacie oszczędzać należy. Szkoła powinna mieć środki na organizację udziału młodzieży w życiu kulturalnym i sportowym, na turystykę i krajoznawstwo.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Największa odpowiedzialność za kształcenie i wychowanie młodzieży spoczywa oczywiście na szkole. Od tej odpowiedzialności resort oświaty i wychowanie nie uchyla się. Dlatego podejmujemy działania, które sprzyjają usprawnieniu procesu kształcenia i wychowania, które polepszają warunki pracy szkół, usprawniają proces nadzoru i kontroli.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Wysoki Sejmie! Zaabsorbowani problemami dnia dzisiejszego nie możemy tracić z pola wadzenia perspektyw rozwojowych systemu oświatowego. Realistyczne spojrzenie na doraźne i perspektywiczne zmiany w szkolnictwie stanowiło nurt przewodni obrad XXIV Plenum KC PZPR. W końcowym wystąpieniu I Sekretarz KC PZPR Przewodniczący Rady Państwa tow. Wojciech Jaruzelski stwierdził m.in.: „Nadszedł czas na opracowanie i wdrożenie perspektywicznej, długofalowej strategii oświatowej. Jednakże na tym etapie nie chcemy wypowiadać się szczegółowo o organizacyjno-programowych założeniach szkoły przyszłości. Przekonaliśmy się, że oświata (...) nie znosi ciągłych, częstokroć kosztownych reorganizacji, niedonoszonych pomysłów, przedsięwzięć zawieszonych w połowie. Wieloraka złożoność rozpatrywanej materii zobowiązuje, by dokonywać wszechstronnej, głębokiej analizy”.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Przedmiotem takiej analizy uczynić nam przyjdzie problem upowszechnienia wykształcenia średniego jako warunku awansu cywilizacyjnego naszego kraju. Idea ta zyskała w naszym społeczeństwie powszechną aprobatę, czemu dał wyraz IX Nadzwyczajny Zjazd partii. Dziś nie wiemy jeszcze, jakie drogi prowadzić powinny do jej urzeczywistnienia. Wiemy natomiast, że wdrażać ją można tylko w szkole silnej, dobrze funkcjonującej. Dlatego, przy uwzględnianiu obecnych i zarysowujących się w niedalekiej przyszłości zarówno uwarunkowań, jak i potrzeb gospodarczych i społecznych, problem upowszechnienia wykształcenia średniego zostanie podjęty przez Komitet Ekspertów. Komitet ten, na podstawie wyników centralnych programów badawczych, a także analiz zawartych w „Raporcie o stanie oświaty”, w bieżącym pięcioleciu wypracuje model szkoły 2000 roku.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Obywatele Posłowie! Przed polską oświatą jest jeszcze wiele problemów trudnych, a przed władzami państwowymi i oświatowymi wiele trudnych decyzji. We wszystkich decyzjach oświatowych kryje się rozwiązywanie stałych dylematów: ogromu potrzeb i ograniczonych możliwości. Podjęte decyzje rządowe świadczą, że pomimo konieczności stałego dokonywania wyboru skali priorytetów w różnych dziedzinach życia społecznego, sprawom edukacji młodego pokolenia nadaje się istotną rangę.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Sprawy oświaty i wychowania łatwiej jest rozwiązywać w atmosferze zainteresowania społeczeństwa problemami szkoły, nauczycieli i młodzieży. Łatwiej jest rozwiązywać trudności, jeśli całe społeczeństwo traktuje te problemy jako wspólne zadanie, jako przedmiot troski o dobro ogólnospołeczne. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Dziękuję Obywatelce Minister za przedstawioną informację.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad punktami 1, 2 i 3 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Informacja Rządu o warunkach startu życiowego i zawodowego młodzieży (druk nr 67).</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#Marszałek">Proszę o zabranie głosu Ministra Aleksandra Kwaśniewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Problematyka młodego pokolenia znajduje się w ostatnich latach w centrum zainteresowania władz państwa. Powody tego zainteresowania wynikają nie z koniunkturalnych doraźnych potrzeb, swoistej mody czy też chęci przypochlebiania się młodzieży, lecz z obiektywnych uwarunkowań rozwoju naszego narodu i państwa. Wśród przyczyn uzasadniających to poważne i odpowiedzialne podejście pragnę wskazać następujące:</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Po pierwsze — sytuację demograficzną. W 1984 r. liczba osób w wieku od 15 do 34 lat wynosiła około 12 mln, to jest ponad 32% ogółu ludności Polski. Spośród nich ponad 8 mln to ludzie pracujący. Co roku zawieranych jest około 250 tys. małżeństw.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Po drugie — następstwa sytuacji społeczno-politycznej i psychologicznej, ukształtowanej wśród młodzieży na początku lat osiemdziesiątych, kiedy nastroje znacznych odłamów młodzieży charakteryzowała nieufność, rozczarowanie, apatia, a niekiedy wręcz wrogość wobec porządku konstytucyjnego, kształtowała się wtedy swoista „filozofia kryzysu”, upowszechniana była teza o straconym pokoleniu.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Po trzecie — ugruntowane było przekonanie, iż z jednej strony rozwiązywanie problemów młodego pokolenia bez jego własnego aktywnego udziału nie jest możliwe, z drugiej zaś strony poprawa sytuacji ogólnospołecznej niemożliwa będzie bez aktywności młodych.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Czynniki te sprawiły, i po dziś dzień sprawiają, iż problemów młodych nie można traktować jako spraw wydumanych, do załatwienia jednorazową uchwałą czy decyzją. Odwrotnie, czynniki te wskazują, że sprawy młodych, ze względu na swą wagę i znaczenie ogólnospołeczne, wymagają stałej obserwacji, badań, poszukiwania różnorodnych rozwiązań formalno-prawnych, organizacyjnych, w konsekwencji prowadzenia spójnej polityki wobec młodych generacji, którym przyjdzie gospodarzyć w Polsce za lat kilka lub kilkanaście.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Kierunki tej nowej polityki wytyczone zostały przez IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR i znalazły swój wyraz w uchwale zjazdowej, zobowiązującej do „sformułowania realnej perspektywy rozwoju młodego pokolenia, stworzenia warunków do jego pełnego udziału w życiu społecznym i politycznym”.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Zgodnie z zaleceniem Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR opracowany został w 1981 r. kompleksowy „Raport o warunkach startu życiowego i zawodowego młodzieży”. Zadaniem tego opracowania było przede wszystkim przedstawienie głównych czynników warunkujących start młodych w dorosłe życie, wskazanie barier, które go utrudniają, oraz zaproponowanie kierunków działań zmierzających do poprawy istniejącej sytuacji. W raporcie podkreślono m.in., że aspiracje, plany i dążenia młodego pokolenia wybiegają daleko w przyszłość. Faktyczna ich realizacja uzależniona jest jednak wprost od możliwości gospodarczych kraju, od ogólnego polepszenia warunków życia Polaków. Wskazywano też, że dający się przewidzieć dość długi okres niemałych wyrzeczeń stanowi poważne ograniczenie w zaspokajaniu dążeń młodzieży.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">W czerwcu 1982 r. na podstawie wyników raportu przyjęty został przez Rząd kompleksowy program działań nazwany „Programem poprawy warunków startu życiowego i zawodowego młodzieży”. Dokument ten został aprobowany w lipcu 1982 r. przez IX Plenum KC PZPR, stając się integralną częścią uchwały tego Plenum. Program objął blisko 200 zadań adresowanych do wielu resortów, instytucji państwowych i organizacji. Różny był stopień ich szczegółowości i terminów realizacji. Część z nich wymagała działań doraźnych, pilnego załatwienia w 1982 r. Inne realizowane były w okresie 3-letnim do 1895 r. Jeszcze inne obejmują okres dłuższy, niekiedy wykraczający poza rok 1990.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Wysoka Izbo! Upływają 4 lata od rozpoczęcia realizacji rządowego programu w sprawach młodzieży. Blisko 4 lata działają także Komitet Rady Ministrów do Spraw Młodzieży oraz Minister — członek Rady Ministrów, któremu powierzono koordynację działań związanych z wdrażaniem programu do praktyki. Okres ten stwarza możliwości dokonania oceny podjętych przedsięwzięć, spojrzenia z pewnej perspektywy na osiągnięcia, ale także na trudności i występujące niedomagania. Zmieniają się też warunki i sytuacja w kraju, w poszczególnych środowiskach młodzieży, inne też problemy dziś niż wtedy wymagają podjęcia i załatwienia. Obywatele posłowie otrzymali informację sporządzoną w Biurze do Spraw Młodzieży Urzędu Rady Ministrów, obejmującą w sposób syntetyczny główne działania podejmowane w ramach rządowego programu. W swym wystąpieniu chciałbym natomiast zwrócić uwagę na niektóre z osiągniętych efektów, na zmiany w sytuacji młodzieży, jakie przyniosła i przynosi realizowana przez Rząd od 1982 r. polityka wobec tej grupy społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Wysoka Izbo! Ze startem życiowym związana jest chęć bycia dorosłym, przyjęcie wzorców dorosłości, dążenie do usamodzielnienia się i podjęcia wszystkich trudnych życiowych problemów, a więc przyjęcie takiej postawy, bez której nie można uzyskać ambitnych celów, z towarzyszącą jej świadomością, że uzyskując prawa, podejmuje się obowiązki, a zwłaszcza, że współdecydowanie oznacza współodpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">W zdecydowany sposób rozszerzony został system konsultowania i opiniowania przez młodzież projektów decyzji, w tym najważniejszych, podejmowanych przez Rząd i centralną administrację państwową. Do opinii organizacji młodzieżowych przekazano m.in. projekty wariantów planu 3-letniego, projekty planów antyinflacyjnego i oszczędnościowego, projekty GPR i Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego. Młodzi reprezentowani są w Komisji do Spraw Reformy Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Nie bez trudności, lecz konsekwentnie przełamywana jest — obserwowana jeszcze niedawno wyraźnie — niechęć do powoływania młodych ludzi w skład gremiów decyzyjnych na różnych szczeblach. We wszystkich województwach działają rady bądź komitety do spraw młodzieży, które są organami opiniodawczo-doradczymi wojewodów. W pracach tych organów ważną role spełniają przedstawiciele organizacji młodzieżowych. Od początku działania Komitetu Rady Ministrów do Spraw Młodzieży w jego posiedzeniach uczestniczą nie tylko przedstawiciele ruchu młodzieżowego. Większość spraw rozpatrywana jest również przy aktywnym uczestnictwie zainteresowanych organizacji społecznych, sportowych i turystycznych.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Zwiększa się systematycznie czynne uczestnictwo młodych w życiu społeczno-politycznym naszego kraju. Świadczy o tym fakt szerszego udziału młodzieży w wyborach do Sejmu. Symptomem tego procesu jest wzrost liczby przyjęć do PZPR i stronnictw politycznych — ponad 4 mln młodych działa w organizacjach młodzieżowych. Są to przejawy zmian, jakie następują w świadomości młodych, niemniej jednak skutki kryzysu, dezorientacji młodzieży i jej nieufności wobec władzy nie zostały jeszcze w pełni przezwyciężone.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Obywatele Posłowie! Jest oczywiste, że gdy mówimy o starcie młodzieży w życie nie sposób nie brać pod uwagę jego podstaw, tkwiących w dzieciństwie i wczesnej młodości, w pochodzeniu rodzinnym, wreszcie wartości, z jakimi się styka młodzież w grupach rówieśniczych i w szkole. Szkoła zwłaszcza obarczona została wielkim zadaniem wyrównywania szans młodzieży pochodzącej z rodzin o różnym położeniu społecznym. W związku z przedstawionymi dzisiaj szczegółowo problemami szkoły przez Ministra Oświaty i Wychowania, pragnę ten element w swojej wypowiedzi pominąć.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Pierwszym środowiskiem, wychowawczym dziecka jest rodzina. Ona to kształtuje wzory życia, pobudza motywację. Dlatego też ochronie i rozwojowi tej podstawowej komórki społecznej Rząd poświęca wiele uwagi. Lata 1981–1983 były dla młodych rodzin szczególnie trudne. Dlatego też w owym okresie podjętych zostało szereg decyzji tworzących tzw. osłonę socjalną. Chodziło przecież wtedy o zapewnienie zaopatrzenia w podstawowe artykuły żywnościowe, o odzież, obuwie, o środki do pielęgnacji niemowląt. Wprowadzone przez Rząd programy operacyjne, a następnie objęcie zamówieniami rządowymi szeregu podstawowych artykułów łagodziły skutki ówczesnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Kosztem znacznych środków finansowych łagodzono podwyżki cen. Równocześnie w wielu aktach prawnych stworzone zostały rozległe gwarancje ochrony rodziny i dziecka. Dotyczyły one m.in. zasiłków rodzinnych i wychowawczych, zasiłków pielęgnacyjnych czy świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Pomocy w zagospodarowaniu młodych rodzin służą kredyty dla młodych małżeństw i osób samotnie wychowujących dzieci. Kilka dni temu Rząd podjął decyzję o podwyższeniu z dniem 1 lipca wysokości kredytu do 200 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Mimo podejmowanych starań i wysiłku państwa na rzecz młodej rodziny, obecny stan naszej gospodarki nie pozwala na zwiększenie świadczeń w wymiarze, który zaspokajałby wszelkie niezbędne potrzeby młodych rodzin. Wiele z nich w dalszym ciągu boryka się z trudnościami. Postęp w tej dziedzinie uzależniony jest jednak od tempa rozwoju gospodarczego, od wzrostu dochodu narodowego i efektów pracy całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Planowy charakter w polityce socjalnej państwa nadano wypoczynkowi dzieci i młodzieży, zapewniając niezbędne do jej realizacji warunki finansowe i organizacyjne. Po gwałtownym spadku uczestnictwa dzieci i młodzieży w zorganizowanych formach wypoczynku w latach 1981 i 1982 — z 6,7 mln w roku 1980 do 2,2 mln w roku 1982 — nastąpiła stopniowa i stała poprawa w tej dziedzinie. W ubiegłym roku z zorganizowanych ferii zimowych i wakacji letnich skorzystało 4,7 mln osób. Rozwija się wakacyjna wymiana zagraniczna z państwami socjalistycznymi, głównie z NRD, CSRS i ZSRR. Bezprecedensową skalę osiągnęła prowadzona z inicjatywy przywódców obu państw wymiana z Niemiecką Republiką Demokratyczną, w której od 1983 r., łącznie z rokiem bieżącym, weźmie udział ponad 550 tys. młodych obywateli naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Na działalność wypoczynkową wydatkowano w ubiegłym roku ponad 20 mld zł. Utrzymywana jest zasada, by rodzice ponosili średnio ok. 1/3 kosztów wypoczynku. W ostatnich dniach Rząd podjął uchwałę umożliwiającą dodatkowe wykorzystanie środków z zakładowych funduszów socjalnych w wysokości 2 300 zł, z przeznaczeniem na pokrycie uczestnictwa w obozach i koloniach letnich.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">W minionym okresie podejmowane były liczne przedsięwzięcia, zmierzające do zwiększania uczestnictwa młodzieży w różnych formach spędzania wolnego czasu. Uczestniczyły w tym aktywnie organizacje młodzieżowe, organizacje społeczne, sportowe i turystyczne. Ta ożywiona i popierana przez Rząd działalność nie może przesłaniać wszakże problemów i występujących zagrożeń związanych zwłaszcza ze stanem bazy materialnej sportu i turystyki młodzieży. Jest ona w znacznym stopniu niewystarczająca i zdekapitalizowana, zwłaszcza na terenach wiejskich. Nie wszędzie jest ona odpowiednio wykorzystywana, a wielu gestorów bazy unika użyczania jej młodzieży, najczęściej z nie uzasadnionych powodów. Komitet Rady Ministrów do Spraw Młodzieży dokona wkrótce kompleksowej analizy warunków spędzania czasu wolnego przez młode pokolenie i wykorzystania istniejącej bazy oraz przedstawi konkretne propozycje.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Obywatele Posłowie! Celem przedsięwzięć podejmowanych przez Rząd było tworzenie sprzyjających warunków do rozbudzenia gospodarczej i produkcyjnej aktywności młodzieży, a zwłaszcza socjalistycznych związków młodzieży. Wprowadzone zostały w życie nowe, korzystniejsze rozwiązania formalno-prawne, umożliwiające szerokie włączenie się młodych w działalność produkcyjną, usługową oraz budowlaną. Istnieją dziś możliwości prowadzenia takiej działalności w różnorodnych formach — w ramach funduszu akcji socjalnej dla młodzieży, w formie młodzieżowych zespołów gospodarczych, młodzieżowych spółdzielni pracy, spółek czy przedsiębiorstw mieszanych.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Najbardziej rozwinięta działalność produkcyjna i usługowa prowadzona jest przez spółdzielnie pracy, których działa ok 90. W zdecydowanej większości podejmują one działalność nie wymagającą większych nakładów inwestycyjnych, wykorzystując kwalifikacje ich członków. Efekty tak organizowanych usług remontowo-budowlanych, różnorodnych usług dla ludności, produkcji odzieży, usług gastronomicznych, turystycznych i rekreacyjnych przynoszą dziś miliardowe efekty. Ogromną, pozytywną rolę odgrywają tutaj socjalistyczne związki młodzieży.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Wśród inicjatyw produkcyjnych młodzieży wymienić należy także Turniej Młodzieżowych Mistrzów Techniki. Od 1982 roku liczba uczestników systematycznie wzrasta. W 1985 r. wzięło w nim udział blisko 32 tys. uczestników, zgłaszając prawie 24 tys. projektów. Efekty ekonomiczne zastosowanych rozwiązań osiągnęły kwotę ponad miliarda złotych. Należy oczekiwać, iż przyjęte, zwłaszcza w 1985 r., rozwiązania prawne stymulować powinny rozwój nowych inicjatyw gospodarczych, przysparzając korzyści gospodarce narodowej i samej młodzieży.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Obywatele Posłowie! Szczególne znaczenie aktywności gospodarczej młodzieży należy przypisać tworzącemu się i rozwijanemu od początku lat osiemdziesiątych ruchowi budowlanemu. Problem budownictwa mieszkaniowego, jak żaden inny stanowi bowiem wyznacznik zmian w warunkach startu w dorosłe, samodzielne życie. Przypomnieć tu należy, że w kolejce po mieszkania oczekuje ciągle ok. 2 mln 300 tys. osób, z czego zdecydowana większość to ludzie młodzi.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Do końca 1985 roku zarejestrowanych zostało ogółem ok. 1 600 małych spółdzielni, w większości młodzieżowych. Spośród nich działalność inwestycyjną podjęło ok. 800 spółdzielni. Małe spółdzielnie zrzeszają blisko 60 tys. członków. Biorąc pod uwagę skalę potrzeb, uzyskane efekty ich działalności nie są jeszcze duże i zapewne nie te, małe spółdzielnie, mogą zadecydować o radykalnej poprawie sytuacji mieszkaniowej w kraju. Dziś jednak liczy się każde nowo oddane mieszkanie, gdyż każde z nich oznacza nowy jakościowo poziom życia konkretnej młodej rodziny. W 1985 r. oddano w ramach działalności tych spółdzielni 3 870 mieszkań. Około 30 tys. jest w budowie. Rozwija się budownictwo patronackie, w ramach którego ogółem w latach 1981–1984 wybudowano w kraju 20 tys. mieszkań.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">5 maja br. we Wrocławiu odbyło się posiedzenie Komitetu Rady Ministrów do Spraw Młodzieży poświęcone budownictwu dla młodych. W przekazanym zainteresowanym władzom stanowisku. Komitet zwrócił m.in. uwagę ma występujące jeszcze ciągle bariery hamujące rozwój inicjatyw młodzieżowych w tej dziedzinie, a zwłaszcza niedostatek terenów budowlanych oraz opóźnienia w tworzeniu rozwiązań prawnych i organizacyjnych, służących zwiększaniu rozmiarów tego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Obywatele Posłowie! Jak wskazano w raporcie z 1981 r., polityka społeczno-gospodarcza lat siedemdziesiątych rozwiązała problem zapewnienia miejsc pracy rocznikom wyżu demograficznego. Jednak w drugiej połowie dekady ujawnił się ostro problem braku korelacji między strukturą kształcenia a strukturą potrzeb kadrowych w gospodarce. Podkreślono również, iż młodzi ludzie mają niewystarczający udział w awansach — także płacowych, że brak jest możliwości awansu poziomego. Sprawa ta ma wielkie ogólnospołeczne znaczenie, bowiem ludność w wieku od 15 do 35 lat stanowi obecnie 44% ogółu zatrudnionych oraz ok. 46% zawodowo czynnych. Młodzi wiążą duże oczekiwania z wprowadzaną reformą gospodarczą, wysuwają postulat ścisłego uzależnienia wysokości zarobków od ilości i jakości wykonywanej pracy, liczą na możliwość współdecydowania, szansę na postęp naukowo-techniczny, nowoczesne metody zarządzania i produkcji.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">W minionym okresie podjęto szereg przedsięwzięć zmierzających do racjonalnego zatrudnienia młodzieży, a zwłaszcza absolwentów, zgodnie z potrzebami gospodarki narodowej. Przyjęte rozwiązania mają głównie charakter instrumentów ekonomicznych, a nie jak to było uprzednio — charakter administracyjno-nakazowy. Przewidują szereg uprawnień dla absolwentów szkół, którzy podejmą pracę w miejscowościach odczuwających deficyt kadr, zwłaszcza z wyższym wykształceniem. Zaliczyć do nich należy pomoc kredytową na zagospodarowanie, priorytet w przydziale działki budowlanej, budowę domu jednorodzinnego czy możliwość otrzymania umarzalnych pożyczek.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">W celu likwidacji formalnych barier awansu Rząd dokonał skrócenia średnio o dwa lata okresu stażowego, wymaganego do zajmowania kierowniczych i samodzielnych stanowisk w administracji państwowej. Wdrażane nowe zasady polityki kadrowej partii oraz działania administracji sprawiły, że w ciągu ostatnich dwóch lat na stanowiska kierownicze rekomendowano ponad 14 tys. osób w wieku do 35 lat, co stanowi ponad 1/3 ogółu powołanych. Występują jednak w dalszym ciągu bariery odnoszące się do tzw. awansu poziomego. Często najłatwiejszą drogą uzyskania większych zarobków jest po prostu zmiana miejsca pracy. Wśród osób zmieniających pracę 70% stanowią młodzi.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Obywatele Posłowie! Niezmiernie ważnym problemem są sprawy startu młodzieży rolniczej. W przekroju środowiskowym liczba młodzieży wiejskiej w wieku od 15 do 34 lat wynosi 1,8 mln osób. Poza rozwiązywaniem problemów wspólnych dla młodzieży i młodych rodzin w mieście i na wsi, działania Rządu w tej dziedzinie skierowane zostały przede wszystkim na rzecz zapewnienia warunków umożliwiających aktywne włączenie się młodych rolników w realizacje zadań produkcyjnych wsi, jak również zmierzających do wyrównywania poziomu życia młodych w mieście i na wsi.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Aktywna polityka, rozszerzająca zachęty do podejmowania przez młodzież pracy w rolnictwie, w tym zwłaszcza ułatwienie zakupu gruntów rolnych i stworzenie możliwości korzystania na dogodnych warunkach z kredytów, spowodowały, że migracja młodych ze wsi do miast została w znacznym stopniu zahamowana. W roku 1984 migracja ta objęła łącznie 129 tys. osób i była mniejsza o ponad 11% niż w roku 1983. Z miast na wieś przeniosło się w tym czasie 65,5 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Łączna wysokość kredytów, jakie zostały w latach 1982–1985 udzielone młodym rolnikom tylko przez banki spółdzielcze zrzeszone w Banku Gospodarki Żywnościowej, wyniosła ok. 165 mld zł. Szacuje się, że w tym czasie młodzi nabyli z Państwowego Funduszu Ziemi grunty o powierzchni 135 tys. ha.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Ocenić można, że dotychczas podjęte decyzje umacniają coraz liczniejsze grupy młodzieży w przekonaniu, iż państwo pomaga tym, którzy podejmują się zadania unowocześniania i rozwoju produkcji rolniczej.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Kontynuowane są wysiłki zmierzające do poprawy warunków życia młodych na wsi. Występujące jednak zaniedbania w bazie służącej kulturze, sportowi i turystyce wiejskiej wymagają znacznych środków inwestycyjnych, o które nie jest łatwo. Dlatego też będą władze lokalne udzielać wsparcia społecznym inicjatywom ruchu młodzieżowego oraz organizacji społecznych.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Wysoki Sejmie! Ostatnie lata przyniosły szereg regulacji prawnych mających na celu zapobieganie szerzeniu się zjawisk patologicznych wśród młodzieży, w tym szczególnie niebezpiecznych, jak alkoholizm i narkomania. Niestety, mimo to w latach 1971–1984 spożycie napojów alkoholowych w grupie wiekowej powyżej 16 lat wzrosło o 4,2 litra. Wśród 5-milionowej rzeszy osób charakteryzowanych jako intensywnie pijące, najliczniej występują osoby w wieku od 21 do 29 lat.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Problemem o nieco mniejszym zasięgu, lecz wyjątkowo groźnym i dramatycznym ze względu na skutki zdrowotne i społeczne jest nadużywanie środków odurzających. Szacuje się, że w Polsce w roku 1985 około 200 tys. osób miało kontakt z tymi środkami. Analizy wykazują, że specjalnymi oddziaływaniami profilaktyczno-readaptacyjnymi należy niezwłocznie objąć około 50 tys. młodzieży szkolnej.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Wśród innych przejawów patologii, dotykających w sposób szczególny młodzież są problemy pasożytnictwa społecznego, a także te, które łączą się z dezintegracją rodziny.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">W ramach kompleksowego systemu przeciwdziałania tym zjawiskom w całym społeczeństwie ze szczególnym nasileniem podejmowane będą zabiegi profilaktyczne, polegające na eliminowaniu przyczyn, właściwym wypełnianiu czasu wolnego młodych. Konieczny jest rozwój różnorodnych form działalności kulturalnej, sportowej, rekreacyjnej i turystycznej, a także nowych form, takich jak działalność klubów komputerowych, zdobywających sobie coraz większe powodzenie wśród młodzieży. Konieczne jest również efektywniejsze wykorzystanie już istniejącej bazy materialnej, a zwłaszcza stworzenie warunków zwiększenia jej dostępności dla dzieci i młodzieży ze środowisk zagrożonych. Zakłada się przy tym zwiększenie pomocy istniejącym ruchom społecznym, działającym na rzecz profilaktyki i zwalczania zjawisk patologii. Ze szczególną uwagą traktowane będą inicjatywy organizacji młodzieżowych i społecznych. Na wielki szacunek i poparcie zasługuje działalność młodzieżowego ruchu na rzecz przeciwdziałania narkomanii „Monar”, Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, społecznego Komitetu Przeciwalkoholowego czy ostatnio rozwijającego się w szkołach ruchu czystych serc.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">W miejscowościach, w których występują ze szczególnym nasileniem zjawiska niedostosowania społecznego dzieci i młodzieży — alkoholizmu i narkomanii, organizowane będą poradnie skupiające lekarzy, psychologów i pedagogów, także prawników. Celem ich działania będzie doradztwo i pomoc rodzinom oraz bezpośrednio zagrożonym.</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Przygotowywany jest także program pomocy dla młodzieży niepełnosprawnej.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Wysoki Sejmie! Znacznie większe zainteresowanie wzbudzać powinna problematyka wychowania przez pracę. Dotychczasowe sprawdzone formy będą rozwijane; odnosi się to przede wszystkim do Ochotniczych Hufców Pracy.</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Łączenie pracy z nauką i wypoczynkiem oraz zdobywanie wybranego zawodu, związane z systemem oddziaływań ideowo-wychowawczych — wywierają korzystny wpływ na postawy obywatelskie młodzieży. Należy przy tym podkreślić, iż te właśnie formy cieszą się wśród młodzieży coraz większym zainteresowaniem. Naprzeciw temu zainteresowaniu i gotowości nie wychodzą jednak zakłady pracy. W ub. roku nie znalazło zatrudnienia w wakacyjnych hufcach około 50 tys. młodzieży: w bieżącym roku, mimo podjętych działań, liczba ta może być jeszcze wyższa.</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Jednym z czołowych zadań do pilnego wykonania jest opracowanie i wprowadzenie systemu pracy z młodzieżą szczególnie uzdolnioną. Dziś jeszcze zbyt wielu młodych, utalentowanych twórców, wynalazców „nie może się przebić”. Rozliczne bariery czy wręcz brak zrozumienia niekonwencjonalnego, innowacyjnego myślenia i działania powoduje, iż nie jest dostatecznie wykorzystywany potencjał intelektualny i twórczy młodych. Modernizacja gospodarki i aparatu wytwórczego nakłada dziś na nas obowiązek wyszukiwania, opieki i kierowania rozwojem zawodowym ludzi najzdolniejszych, którzy będą mieli możliwość realizacji swoich aspiracji tu, w Polsce, a nie za granicą. Powinien temu sprzyjać m.in. rozwój systemu praktyk zawodowych, staży krajowych i zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-5.43" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Są już pozytywne przykłady perspektywicznego myślenia. Dla ilustracji, najzdolniejsi studenci otrzymali stypendia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego; w Krakowie dla najzdolniejszych wykorzystuje się środki Funduszu Inicjatyw Młodzieży na stypendia artystyczne i nagrody. Młodzi innowatorzy i wynalazcy spod znaku Turnieju Młodych Mistrzów Techniki czy Młodzieżowej Akademii Umiejętności nie pozostają bez opieki i wsparcia. Z mecenatu korzystają młodzi artyści. Szczególne znaczenie ma ustanowiona w roku 1984 nagroda artystyczna młodych im. Stanisława Wyspiańskiego.</u>
<u xml:id="u-5.44" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Wysoki Sejmie! Rząd konsekwentnie realizował zadania, jakie określone zostały w 1982 r. Intensywnie i systematycznie pracował Komitet Rady Ministrów do Spraw Młodzieży. Co roku oceny stanu wykonania poszczególnych zadań dokonywało Prezydium Rządu. Ostatnia ocena dokonana została w styczniu br. W jej wyniku postanowiono, że obecnie niezbędne jest przedstawienie kolejnego kompleksowego raportu o warunkach startu życiowego i zawodowego młodzieży. Prace nad tym raportem trwają i w czerwcu zostanie on przedłożony pod obrady Rady Ministrów. W raporcie zawarty zostanie całościowy obraz młodego pokolenia oraz warunków w jakich odbywa się jego rozwój. Będzie to — wraz z corocznie przygotowywanymi przez Instytut Badania Problemów Młodzieży raportami pod nazwą „Polska młodzież”, które są syntezą badań socjologicznych, prowadzonych w Polsce — właściwa podstawa do projektowania w ścisłym związku z Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym celów i zadań rządowej polityki wobec młodzieży do roku 1990.</u>
<u xml:id="u-5.45" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Obywatele Posłowie! Istnieje wiele dowodów potwierdzających stopniową pozytywną ewolucję poglądów i postaw młodzieży. Jest ona powolna, ale wyraźna. Trudno oczekiwać radykalnych, skokowych przewartościowań w tak delikatnej i wrażliwej materii, jaką jest świadomość. Niezbędna jest wiec cierpliwość, konsekwencja w realizacji przyjętych programów działania, wykorzystywanie zdobytych doświadczeń. Nie chodzi tu rzecz jasna tylko o ten kompleks zagadnień, które można umownie nazwać polityką młodzieżową. Szczególne znaczenie dla korzystnej dalszej ewolucji postaw i poglądów młodzieży, a także poprawy jej położenia materialnego i rozszerzenia udziału w życiu publicznym będzie miała konsekwentna realizacja reformy gospodarczej, dalszy rozwój demokracji socjalistycznej. Podstawowe kierunki w tej dziedzinie określi już wkrótce X Zjazd partii.</u>
<u xml:id="u-5.46" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Program adresowany do młodzieży chcemy dziś przede wszystkim traktować jako inwestycję przyszłości. Chcemy, by kolejne pokolenia Polaków wchodziły w dorosłe życie lepiej przygotowane, by wiedziały co i w jaki sposób trzeba w kraju zmieniać, by były nośnikiem postępu socjalistycznego humanizmu i innowacyjnych postaw. Młodzież odczuwa potrzebę zmian, nowości, postępu. W takich procesach, chce, może i powinna uczestniczyć. Istotą zatem naszych działań powinno być stałe poszerzanie możliwości samorealizacji, samodzielnego rozwiązywania przez młodzież problemów materialnych, stwarzanie szans, a nie rozwiązywanie problemów za młodzież. Nie każdy może i nie każdy musi być aktywny społecznie w tradycyjnym rozumieniu tego sformułowania. Każdy natomiast powinien mieć szansę dla takiej aktywności, w różnorodnych formach, zgodnych z indywidualnymi zainteresowaniami, potrzebami i predyspozycjami. Nadal więc należy tworzyć warunki, cierpliwie kontynuować otwarty dialog z tymi grupami młodzieży, które dziś stoją jeszcze na uboczu, ze sceptycyzmem odnoszą się do naszych działań. Realizacja proponowanego programu i formy aktywności mogą i powinny stać się także ich udziałem.</u>
<u xml:id="u-5.47" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Obywatele Posłowie! Dla młodych ważniejsze od odezw są konkrety, jasno określone perspektywy na przyszłość, pokazujące w sposób możliwy do indywidualnej oceny poszczególne punkty prowadzące do docelowej wizji. Perspektywy pozwalające każdemu młodemu człowiekowi odnaleźć dla siebie najwłaściwsze miejsce w życiu socjalistycznego państwa i społeczeństwa. Naszym celem i zadaniem więc jest stworzenie takiego systemu informacji i rozwiązań organizacyjnych, które mogą zagwarantować świadome i przemyślane wybieranie drogi życiowej, zawodu, miejsca zamieszkania. Musi być także przestrzegana zasada podmiotowego traktowania młodzieży jako całości i każdego młodego człowieka z osobna. Jest to warunek przejmowania przez kolejne pokolenia młodzieży odpowiedzialności za losy kraju. Potwierdzeniem takich właśnie intencji oraz gwarancją szerokich możliwości młodego pokolenia są dyskutowane dziś propozycje zapisów ustawy o udziale młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju.</u>
<u xml:id="u-5.48" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata jest mocnym akcentem w toczącej się dyskusji o przyszłości i perspektywach naszej socjalistycznej ojczyzny. Za miesiąc X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przyjmie program, którego horyzont sięga XXI wieku. Młodzież nie jest jedynie kibicem trwających rozmów i dyskusji. Dla młodego pokolenia XXI wiek, to nie czas akcji powieści science fiction, lecz chwila, która jest niemalże na wyciągnięcie ręki. Dlatego też aktywność intelektualna, produkcyjna i społeczna dzisiaj i jutro jest obowiązkiem młodych, miarą ich odpowiedzialności osobistej, pokoleniowej i społecznej.</u>
<u xml:id="u-5.49" who="#MinisterAleksanderKwaśniewski">Młodzi to bezcenny kapitał, który musi być w pełni wykorzystany dla rozwoju państwa i gospodarki. Aby tak się stało, muszą być tworzone przez Rząd, władze administracyjne, polityczne, organizacje społeczne i młodzieżowe, przez zakłady pracy — warunki do wykorzystania aktywności i inicjatyw młodych. Jestem przekonany — a niech symbolicznym tego potwierdzeniem będzie liczna obecność młodych ludzi dzisiaj na posiedzeniu — iż wobec powagi zadań, konieczności nadrobienia straconego czasu, sprostania wyzwaniom przyszłości, przywrócenia Polsce znaku jakości — tak właśnie się stanie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-5.50" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi za przedstawioną informację.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym (druki nr 53 i 70).</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca poseł Elżbieta Gacek.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełElżbietaGacek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Korzystając z uprawnień posła referenta projektu ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju, czuję się w obowiązku przypomnieć historię jego powstania.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełElżbietaGacek">Projekt powstawał długo, miał wiele wersji i nie wszędzie wzbudzał aprobatę dla jego idei i ostatecznego kształtu. Podobnie niektórzy posłowie byli pełni wątpliwości i wahań, czy sytuacja i problemy młodzieży, młodzież jako część społeczeństwa, chociaż znacząca, powinna legitymować się zapisami ustawowymi, regulującymi jej sferę życia i społecznego działania. Trwały konsultacje społeczne i różnorodne dyskusje.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełElżbietaGacek">Ostatecznie poselska grupa inicjatywna, której członkowie rekrutują się z poszczególnych klubów poselskich i reprezentują różne zawody oraz są w różnym wieku, złożyła do laski marszałkowskiej projekt, którego pierwsze czytanie wywołało ożywioną dyskusję plenarną. Dyskusja ta podkreśliła i uświadomiła nam następujące prawdy. Pozwolę sobie zacytować zdania z wystąpień poselskich: „sprawy młodego pokolenia od dłuższego już czasu znalazły się w centrum zainteresowania władz partyjnych i państwowych”, „ciągła i powszechna jest troska wszystkich państw we wszystkich ustrojach o postawy obywatelskie młodzieży”, „nadać projektowi ustawy o młodzieży kształt taki, który będąc aktem ustawodawczym, odpowiadającym właściwym ku temu wymogom, stanie się początkiem nowego spojrzenia na młodzież”, „ustawa stanowić będzie dopiero początek nowej drogi i z dnia na dzień nie rozwiąże żadnego problemu”, „mamy młodzież krytyczną, niecierpliwą, ale mocno osadzoną w realiach naszej socjalistycznej ojczyzny”, „na szczególną uwagę zasługuje problematyka wychowania przez pracę”, „stworzenie możliwości socjalistycznym związkom młodzieży występowania z inicjatywami dotyczącymi wydania lub zmiany aktów prawnych dotyczących młodzieży będzie dowodem troski państwa o żywotne interesy młodych ludzi”.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełElżbietaGacek">W tych warunkach Sejm powołał Komisję Nadzwyczajną, zlecając jej opracowanie ostatecznej wersji projektu. Projekt zawarty w druku nr 70 mam zaszczyt przedstawić obywatelom posłom pod rozwagę i do aprobaty. Przedstawiony projekt jest w zasadzie nowym tekstem w stosunku do pierwotnego projektu zarówno w przedmiocie opracowanych rozwiązań ustawowych, jak i przyjętej kolejności problematyki i jej specyfiki, co oznacza że Komisja bardzo gruntownie analizowała rozwiązania i uwagi przedstawione na piśmie przez posłów, opinie poszczególnych Klubów poselskich i stanowiska zespołów poselskich, w tym także wyniki dwóch kolejnych szerokich konsultacji społecznych. Pracowaliśmy z udziałem przedstawicieli organizacji młodzieżowych, środowisk prawniczych, instytutów naukowych oraz przedstawicieli Rządu. Sformułowane rozwiązania są wynikiem stanowisk prezentowanych przez te gremia, przy czym na podkreślenie zasługuje fakt, że Rząd w czasie prac Komisji zajął otwarte stanowisko w stosunku do przyjmowanych rozwiązań. Byliśmy jednomyślni, że przyjęty i kontynuowany kierunek współdziałania i dialogu z młodzieżą przez IX Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a następnie przez IX i XXIV Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz propozycje ustawodawcze socjalistycznych związków młodzieży wymagają obecnie gwarancji w formie ustawy. Jednocześnie zdawaliśmy sobie sprawę, że ta regulacja prawna nie będzie ustawą zwykłą, składającą się z norm o budowie klasycznej. Należy bowiem mieć na uwadze fakt, że jeżeli przyjmie się, iż norma prawna zawiera w zasadzie regułę, która określa adresata i warunki powinnego zachowania się, regułę tego zachowania oraz konsekwencję zachowania się niezgodnego z powinnością, to nie zawsze taki zapis był do pogodzenia z założeniami i kierunkami prac realizowanymi przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełElżbietaGacek">Zgodnie z wymogami zasad legislacji, przy jednoczesnym uwzględnieniu zasad polityki dotyczącej młodzieży, a określonej w uchwałach IX Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w deklaracji ideowej IX Kongresu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i w uchwałach XIII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego oraz celów, jakie powinny być przez uchwalenie ustawy o młodzieży osiągnięte, zamieściliśmy na jej wstępie preambułę, zawierającą naszym zdaniem odpowiedź na pytanie, dlaczego problemy młodzieży, jej sytuacja i miejsce w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju nie mogą pozostać jedynie materią regulowaną tylko w kolejnej uchwale sejmowej. Do przyjętego ustalenia upoważniała nas nadto krytyczna ocena realizacji uchwały Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 12 kwietnia 1973 r. o zadaniach narodu i państwa w wychowaniu młodzieży i jej udziale w budowie socjalistycznej Polski.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PosełElżbietaGacek">Preambuła, precyzując kierunek wychowawczy młodzieży w duchu humanistycznych ideałów społecznych socjalizmu, stanowi kontynuację założeń Deklaracji Wyborczej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, przyjętej z powszechną aprobatą społeczną. Odczytywać ją należy jako zapis na rzecz wychowania w duchu pełnej tolerancji światopoglądowej wobec wszystkich akceptujących ideały społeczne socjalizmu.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PosełElżbietaGacek">Wysoki Sejmie! Przystępując do przedstawienia przyjętych rozwiązań redakcyjnych omawianego projektu ustawy o młodzieży, podzieliliśmy go na 7 rozdziałów, a zawarte w nich treści uporządkowaliśmy według rangi i rodzaju problematyki, jakiej dotyczą, zamieszczając na wstępie przepisy o znaczeniu generalnym, jakimi są sprecyzowanie warunków gwarantujących udział młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju, jej obowiązków oraz potrzeby naukowego badania jej problemów.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PosełElżbietaGacek">Wiele miejsca w pracy Komisji poświęciliśmy zakresowi, kolejności i celowości zapisów zawartych w art. 2 projektu, chcąc zawrzeć w nim między innymi potrzebę poruszanego w dyskusji, także plenarnej, obowiązku rzetelnej i uczciwej pracy, pracy stanowiącej źródło stabilizacji, bezpieczeństwa i przyszłości narodu, a także jego siły, zdrowia fizycznego i moralnego.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PosełElżbietaGacek">Najobszerniejszy z rozdziałów prezentowanego projektu jest rozdział II „Wychowanie i kształcenie młodzieży”. Zawierając w nim kierunki wychowania i kształcenia oraz regulując całą sferę społeczną i prawną składającą się na ten proces, zamieściliśmy między innymi przepis art. 6 ust. 1, który stanowiąc o warunkach równego korzystania z prawa do nauki przez młodzież ze wszystkich środowisk, zawiera sformułowany pod adresem organów władzy, administracji państwowej oraz szkół i innych placówek oświatowo-wychowawczych obowiązek działania na rzecz wyrównywania warunków dostępu do nauki młodzieży pochodzącej ze środowisk robotniczych i chłopskich. Jest to uzasadnione występującym w dalszym ciągu zróżnicowaniem w warunkach pracy, poziomie i możliwościach nauczania świadczonych przez szkolnictwo podstawowe i ponadpodstawowe, głównie we wsiach i małych miastach.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PosełElżbietaGacek">Szczególną rolę w systemie wychowania młodzieży przypisano pracy, upatrując realizację tego kierunku przez tworzenie młodzieżowych brygad produkcyjnych w zakładach pracy, działalność Ochotniczych Hufców Pracy oraz przez pracę wykonywaną w ramach zajęć szkolnych, praktyk zawodowych, czynów społecznych czy inną, na przykład wakacyjną pracę młodzieży. Nowym zapisem w omawianym rozdziale jest treść art. 13 projektu ustawy o młodzieży. Stanowiąc o potrzebie kształtowania świadomości młodzieży w zakresie ochrony środowiska, omawiany przepis preferuje tę problematykę podkreślając jej rolę w aktualnym procesie wychowania i kształcenia młodzieży. Proces wychowania i kształcenia młodzieży będzie mógł być realizowany także przez udział jej przedstawicieli w pracach programowych środków masowego przekazywania, w tym radia i telewizji. Mówi o tym art. 14 projektu. Słuszność i potrzeba takiego zapisu jest oczywista.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PosełElżbietaGacek">Regulując problematykę kolejnego rozdziału projektu, dotyczącego „Ochrony warunków życia młodzieży”, staraliśmy się wyjść naprzeciw realiom życia, jego uzasadnionym potrzebom, ale także godzić rozwiązania ustawowe z obowiązującym już systemem prawnym. Wprowadzając więc m.in. obowiązek dokonywania okresowych ocen stanu zdrowia młodzieży (art. 19 projektu) czy przewidując zakres i formy pomocy dla młodzieży dotkniętej inwalidztwem i młodzieży niepełnosprawnej, w tym jej ewidencjonowanie (art. 20 projektu), realizowaliśmy dodatkowo postulaty zawarte w licznych wypowiedziach pisemnych i ustnych posłów i wyborców, jakie przedłożone zostały Komisji Nadzwyczajnej. Zwracam przy tym uwagę obywateli posłów na fakt, że omawiany rozdział III projektu ustawy o młodzieży zawiera kilka delegacji dla Rady Ministrów oraz delegację dla Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej i dopiero treść tych aktów wykonawczych warunkować będzie w pełni realizację i skuteczność przepisów, których dotyczy.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PosełElżbietaGacek">Wysoki Sejmie! Doceniając potrzebę aktywności obywatelskiej młodzieży i upatrując w niej niewyczerpane i bezcenne wartości ogólnoludzkie, proponujemy zagadnienia te zawrzeć w odrębnym rozdziale IV zatytułowanym „Aktywność obywatelska młodzieży”, dokonując w nim zapisów na rzecz praw młodzieży (art. 24 projektu) według rozmiaru i wagi problemów, których one dotyczą. Podkreślenia wymaga fakt, że realizacja praw młodzieży, zawarta w omawianym art. 24 projektu ustawy, warunkowana jest podjęciem określonych zobowiązań przez podmioty, do których norma ta jest adresowana.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PosełElżbietaGacek">Uznając potrzebę zagwarantowania młodzieży możliwości realizacji różnorodnych czynów i przedsięwzięć społeczno-produkcyjnych, wyrażających się m.in. działalnością na rzecz rozwoju gospodarki narodowej, unowocześnienia wsi i postępu w rolnictwie, działalnością na rzecz awansu społeczno-zawodowego, postępu naukowo-technicznego i wdrożeń, ochrony środowiska, zachowania jego wartości — zamieściliśmy w rozdziale IV projektu, art. 25 stanowiący w sposób przykładowy regulację tej sfery społeczno-prawnej. Treść omawianego przepisu pozwala także na realizację materii w nim zawartej w inny sposób, wynikający z bieżących możliwości i potrzeb.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PosełElżbietaGacek">Wymierną realizacją polityki państwa w sprawach młodzieży są zapisy rozdziału V, dotyczącego socjalistycznych związków młodzieży. Będąc reprezentantem wszystkich spraw dotyczących młodzieży, socjalistyczne związki młodzieży zgodnie z projektem ustawy mają dodatkowe uprawnienia w postaci prawa opiniowania projektów aktów prawnych, dotyczących młodzieży oraz przedstawiania swoich opinii w innych sprawach dotyczących życia państwowego, społecznego, gospodarczego i kulturalnego kraju, a także prawa do występowania z wnioskami w sprawie wydania lub zmiany aktu prawnego dotyczącego spraw młodzieży do różnych organów państwowych, na które ustawa nakłada obowiązek ustosunkowania się do przedstawionych wniosków w określonym terminie. Są to uprawnienia wymierne i znaczące. Właściwe i rozważne z nich korzystanie pozwoli socjalistycznym związkom młodzieży na partnerski udział w życiu kraju i przyczyniać się będzie do realizacji zasad współdecydowania i kształtowania polityki państwa wobec młodzieży.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PosełElżbietaGacek">Jesteśmy przy tym przekonani, że socjalistyczne związki młodzieży, przyjmując przedstawiony projekt ustawy o młodzieży z satysfakcją, mają jednocześnie świadomość nałożonych nań obowiązków i stworzonych szans autentycznego i twórczego włączenia się w dynamiczny rozwój socjalistycznej ojczyzny. Odpowiedzialność, jaką przyjmują na siebie, działając w imieniu młodzieży, i dane im uprawnienia obligują je do bezzwłocznego podjęcia przedsięwzięć aktywizujących ich środowiska i poszczególnych członków, zgodnie ze statutami oraz uchwałami programowymi przyjętymi przez zjazdy i kongresy socjalistycznych związków młodzieży.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PosełElżbietaGacek">Znaczącym zapisem omawianego rozdziału V są art. 30 i 31, które sytuują pozycję pracownika powołanego do pełnienia funkcji z wyboru w zakładowej organizacji socjalistycznego związku młodzieży na równi z pozycją pracownika będącego członkiem zarządu zakładowej organizacji związkowej, co stanowi gwarancję pełnej realizacji ich zadań, a przyznane uprawnienia stwarzają warunki do eliminowania zjawisk sprzecznych z ideałami społecznymi socjalizmu w życiu zakładu pracy, środowiska zawodowego, szkoły i miejsca zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PosełElżbietaGacek">Kolejny rozdział VI dotyczący funduszu młodzieży przyniósł zmianę polegającą na zapisaniu dotacji z budżetu państwa bez ich ograniczenia, zawierając delegację ustawową dla Rady Ministrów w zakresie zasad tworzenia, wykorzystania i zarządzania funduszem. Zwracam przy tym uwagę obywateli posłów na fakt, że prezentowany projekt ustawy zawiera generalną zasadę polegającą na obligatoryjnym zasięganiu przez Radę Ministrów opinii socjalistycznych związków młodzieży w sprawie wydawanych aktów prawnych. Tym samym realizowany jest postulat, aby nic co dotyczy młodzieży nie było stanowione bez jej udziału.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PosełElżbietaGacek">Nowa wersja projektu w przeciwieństwie do poprzedniej nie zawiera w przepisach końcowych rozdziału VII definicji pojęcia młodzieży. Wprawdzie pozostała przez to otwarta w tej części kwestia zakresu podmiotowego ustawy, jednakże ze względu na trudności w precyzyjnym określaniu tego pojęcia, także pod kątem przyszłych aktów wykonawczych, postanowiono pozostawić tę kwestię doktrynie i praktyce. Proponowana w poprzednim projekcie ustawy socjologiczna definicja młodzieży jako obca naszemu ustawodawstwu nie znalazła wymaganej liczby zwolenników w składzie Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PosełElżbietaGacek">W imieniu Komisji Nadzwyczajnej przedstawiam nadto obywatelom posłom autopoprawkę do prezentowanego projektu ustawy o młodzieży dotyczącą zapisu art. 38 ust. 1 w brzmieniu: „socjalistyczne związki młodzieży — rozumie się: Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, Związek Młodzieży Wiejskiej, Związek Harcerstwa Polskiego i Zrzeszenie Studentów Polskich”, w miejsce „socjalistyczne związki młodzieży — rozumie się: Zrzeszenie Studentów Polskich, Związek Harcerstwa Polskiego, Związek Młodzieży Wiejskiej i Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej” — z prośbą o jej przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PosełElżbietaGacek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Tak dopełnił się ostateczny kształt poselskiego projektu ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju. Teraz głównie od samej młodzieży, jej postawy i zaangażowania, odpowiedzialności i rozwagi zależy jego realizacja. Tętno życia społecznego tego aktu prawnego będzie równe tętnu życia naszej młodzieży. Przy tej okazji i z tej trybuny czuję się w obowiązku te prawdy powtórzyć, oddając w wasze ręce, obywatele posłowie, dalszy los tego projektu. Czyniąc to — z upoważnienia Komisji Nadzwyczajnej i w jej imieniu — żywię przekonanie, że czas, jaki pozostanie do wejścia w życie proponowanej ustawy, to jest do 1 stycznia 1987 r., zostanie wykorzystany przez Rząd do opracowania i wydania aktów wykonawczych. W ten sposób chcemy wyjść naprzeciw wielokrotnie poruszanym postulatom jednoczesnego powołania do życia ustawy z przewidywanymi w niej przepisami wykonawczymi.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PosełElżbietaGacek">Z upoważnienia Komisji Nadzwyczajnej wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył rozpatrywany w toku dzisiejszej debaty przez obywateli posłów projekt ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju — wraz z przedstawioną autopoprawką — zawarty w druku sejmowym nr 70. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Otwieram łączną dyskusję nad informacjami Rządu o podstawowych problemach oświaty i wychowania oraz o warunkach startu życiowego i zawodowego młodzieży, a także nad sprawozdaniem Komisji o poselskim projekcie ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Głos ma poseł Józefa Matyńkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Drugie czytanie poselskiego projektu ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju łączy się dzisiaj z debatą nad przedłożeniami rządowymi w sprawach oświaty i wychowania oraz warunków startu życiowego i zawodowego młodzieży. Ze względu na fakt, że w wystąpieniu mam obowiązek przedstawić zdanie Klubu Poselskiego PZPR w odniesieniu do trzech dokumentów, już na wstępie proszę mi pozwolić, Obywatelu Marszałku, na nieznaczne przekroczenie regulaminowego czasu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Kierunki polityki oświatowej oraz polityki wobec młodego pokolenia od początku partia uznawała za najważniejsze i jasno je formułowała. Znalazły one godne siebie miejsce w dyskusji i uchwale IX Nadzwyczajnego Zjazdu partii, a wyraźną konkretyzację w uchwałach IX i XXIV Plenów Komitetu Centralnego PZPR.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Istota tej polityki zamyka się w formule, iż partia i państwo mają tworzyć mechanizmy zapewniające rozwiązywanie wszystkich problemów przez obywateli, w tym również przez młodzież. Partia udziela pomocy w zorganizowaniu się i tworzeniu warunków do działań młodzieży w celu rozwiązywania jej spraw przez nią samą. W takim rozumieniu są dyskutowane tezy na X Zjazd partii i odczytywany projekt programu, nakreślający realną perspektywę na najbliższe 15-lecie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Całokształt spraw młodego pokolenia jest gorąco i rzeczowo dyskutowany na odbywających się przedzjazdowych konferencjach wojewódzkich instancji partyjnych. I nie są to dyskusje koniunkturalne. Jest w nich troska o skuteczność procesów wychowawczych w środowisku młodzieży i krytyczna ocena często werbalnego traktowania nurtujących ją problemów. Jest świadomość, że młodzież to grupa nie tylko ważna, ale przede wszystkim decydująca o przyszłości narodu.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Informacje Rządu obrazują obecny stan rozwiązywania nabrzmiałych problemów młodego pokolenia, tworzenia niezbędnych założeń prawno-organizacyjnych, uruchamiania koniecznych instrumentów ochrony socjalnej dzieci i młodzieży. Analizy te, sięgające do treści dyskusji podczas kampanii wyborczej do rad narodowych i Sejmu, wskazują dziedziny, w których mimo trudności społeczno-ekonomicznych nastąpił postęp, ale jednocześnie wskazują na te sfery działalności państwa, w których stan zaspokojenia potrzeb jest jeszcze niewystarczający.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Zaprezentowany w wystąpieniu Ministra Oświaty i Wychowania program działalności resortu jest zgodny z kierunkowymi uchwałami XXIV Plenum Komitetu Centralnego PZPR i ze względu na swoją racjonalność zasługuje na wsparcie. Konsekwentna jego realizacja będzie przedmiotem stałej troski posłów, a także zapewne całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Nie da się przecenić wartości roli i funkcji oświaty dla bytu każdego społeczeństwa, a w szczególności dla bytu społeczeństwa socjalistycznego, które konstytucyjnie określiło idee i zasady wyrównywania szans edukacyjnych i życiowych wszystkich swoich obywateli oraz stałego podnoszenia poziomu wykształcenia społeczeństwa. Nie można nie doceniać wartości oświaty dla działalności gospodarczej państwa, dla rozwoju i twórczego pomnażania dorobku kultury narodowej, dla kształtowania pożądanych moralnie wzorców zachowań wobec drugiego człowieka i przyrody.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Sejm przywiązuje zasadniczą wagę do problemów oświaty, uważając, że jest to dziedzina życia wymagająca dynamicznego dostosowania do warunków życia oraz uwzględniania przyszłości. W oświacie realizują się aspiracje społeczeństwa, a od jej poziomu uzależnia się postęp cywilizacyjny. W rezultacie wysiłków i nakładów finansowych Rządu stopniowo odrabiane są zaniedbania w bazie materialnej naszej oświaty, w zapewnieniu całej młodzieży równego startu szkolnego i jednakowych szans edukacyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Ogólnie aprobując dorobek oświaty w latach 1981–1985, należy stwierdzić, że nie uzyskano jeszcze wystarczającej poprawy warunków materialnych szkolnictwa i polepszenia stanu infrastruktury oświaty. Przezwyciężenie występujących w oświacie trudności wymaga dalszego konsekwentnego polepszania warunków materialnych, funkcjonowania poszczególnych ogniw systemu oświatowo-wychowawczego i polepszania działalności dydaktyczno-wychowawczej i opiekuńczej szkół.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Partia wypracowała swoją strategię w polityce oświatowej. Podstawowym zadaniem jest stworzenie nowoczesnego systemu oświatowego, będącego mocnym pomostem Polski w XXI wiek. Aby ten system zbudować, należy zlikwidować wszystkie bariery i zakłócenia, wyeliminować niedostatki, które tak utrudniają pracę dzisiejszej szkoły. Nie ma nowoczesnego państwa bez nowoczesnego systemu oświaty. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Po drugie — partia opowiada się za podniesieniem rangi zawodu nauczyciela. Chodzi o koordynację działań państwa i środowiska nauczycielskiego, o poparcie społeczne, które zmierzałoby do podniesienia prestiżu społecznego, niezbędnego w pracy wychowawczej z młodzieżą. Ażeby nie pozostać w tyle za procesami rewolucji naukowo-technicznej, szkolny system dydaktyczny powinien dość powszechnie kształcić postawy innowacyjne wśród wychowanków. Należy także rozwijać innowacyjność wśród nauczycieli, wspierać nowatorstwo pedagogiczne. Bez rozwoju tego ruchu nie może być mowy o nowej szkole.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Chodzi także o status materialny. Dla uregulowania spraw wynagrodzenia nauczycieli zrobiono w ostatnim czasie wiele, jednakże dalsza poprawa efektywności dydaktycznej i wychowawczej szkól wymaga konsekwentnych działań zmierzających wraz z narastającymi możliwościami gospodarczymi państwa do pełnej realizacji odnośnych zapisów ustawy sejmowej Karta Nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#PosełJózefaMatyńkowska">W dyskusjach o szkole mówmy więcej o pracy właściwie zorganizowanej, sprawiedliwie opłacanej i rzetelnie ocenianej. Istnieje pilna potrzeba odbudowania etosu pracy. Szkole naszej potrzebny jest nauczyciel — dobry fachowiec, który bez uszczerbku dla własnej rodziny i własnego bytu w codziennej i mądrej pracy mógłby z zaangażowaniem oddać się sprawom nauczania i wychowania. Stanowi to przedmiot troski rad pedagogicznych i działań Związku Nauczycielstwa Polskiego. Dlatego z taką aprobatą i satysfakcją zostały przyjęte przez środowiska nauczycielskie słowa I Sekretarza Komitetu Centralnego PZPR gen. Wojciecha Jaruzelskiego na XXIV Plenum partii: „Nauczycielom nie należy ani schlebiać, ani ich poszturchiwać. Natomiast trzeba ich dobrze przygotowywać do zawodu, systematycznie dokształcać, stwarzać sprzyjające warunki i wreszcie wymagać”.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Po trzecie — najważniejsze ogniwo kształcenia i wychowania — to uczeń. Obecnie reforma programowa wkracza w progi szkoły ponadpodstawowej. Zadaniem pilnym jest dokonanie oceny skutków reformy programowej w szkole podstawowej i przeprowadzenie weryfikacji planów i programów kształcenia i wychowania. W wyniku tego nastąpić powinno zmniejszenie obciążenia uczniów nauką szkolną we wszystkich typach szkół. Racjonalne odciążenie uczniów od zajęć dydaktycznych powinno ukierunkować działalność szkoły na rozwój różnorodnych umiejętności, zastosowanie zdobytej wiedzy w praktyce, lepsze przygotowanie do pracy m. in. przez dobrze zorganizowaną pracę ucznia, na wszechstronny rozwój fizyczny dzieci i młodzieży. Wymaga to m.in. umocnienia systemu zajęć pozalekcyjnych. Na tej działalności kształcącej i wychowującej nie można oszczędzać, bo w ten sposób tworzymy szkołę, którą później krytykujemy.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#PosełJózefaMatyńkowska">W systemie oddziaływań na młode pokolenie należy w zdecydowanie większym stopniu docenić wagę współpracy szkoły z rodzicami, zwiększyć odpowiedzialność zakładów pracy za wychowanie młodzieży podejmującej w nich praktyczną naukę zawodu oraz wykorzystywać dla treści kształcenia możliwości radia i telewizji.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Po czwarte — nasza szkoła, polska, socjalistyczna, świecka, powinna zdecydowanie wzmocnić swoją funkcję wychowawczą. Proces wychowawczy, stanowiąc jedność z procesem kształcenia, powinien prowadzić do wyposażenia osobowości młodego Polaka w następujące podstawowe cechy: powinien on być mądrym i dobrze przygotowanym zawodowo pracownikiem, uspołecznionym i odpowiedzialnym obywatelem socjalistycznego państwa, przygotowanym do uczestnictwa w kulturze oraz porządnym człowiekiem. Wszystkie te wartości są w równym stopniu ważne.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Po piąte — zarządzanie szkołą. Partia opowiada się za wyraźnie określoną, mocną i kompetentną pozycją dyrektora szkoły. Dobra szkoła nie może być zarządzana z zewnątrz. O jej ładzie dydaktycznym i wychowawczym, harmonii stosunków międzyludzkich, porządku, powinien decydować mający odpowiednie przygotowanie i uprawnienia oraz właściwie kontrolowany dyrektor szkoły. Tak pomyślana funkcja dyrektora szkoły powinna być wprowadzana równolegle z rozszerzeniem podmiotowości nauczyciela, z utrzymaniem roli i rangi rady pedagogicznej.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Niezbędnym elementem systemu oświatowego jest sprawowanie nadzoru pedagogicznego. By ów nadzór mógł właściwie i efektywnie spełniać swoje zadania musi pochodzić z zawodu nauczycielskiego i nie tracić z nim łączności. Oderwanie od tych zasad źle służy oświacie. W sprawność tego systemu muszą być wmontowane uregulowania prawne i płacowe.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Udział wydatków na oświatę i wychowanie w dochodzie narodowym podzielonym wzrósł z 3,4% w 1980 r. do 4,5% w 1985 r. i związany był z koniecznością zapewnienia warunków do realizacji zwiększonych zadań szkół podstawowych i przedszkoli wynikających m.in. ze skutków wyżu demograficznego.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Mimo obecnego wzrostu nakładów państwa na oświatę i wychowanie oraz znacznych środków pozabudżetowych, nie uzyska się wyraźnej poprawy warunków pracy szkół w takich dziedzinach, jak: baza lokalowa, wyposażenie w sprzęt i pomoce naukowe, żywienie dzieci i młodzieży, pomoc materialna dla uczniów. Również nie w pełni zapewni się potrzeby w zakresie kształcenia specjalnego i przeciwdziałania zjawiskom niedostosowania społecznego. Stąd też niezbędny jest, sugerowany także w projekcie programu partii, w nadchodzących latach wyraźniejszy wzrost nakładów na oświatę w granicach 6,5% do 7%. Bez właściwych nakładów nie zapewni się w Polsce nowoczesnej szkoły XXI wieku.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#PosełJózefaMatyńkowska">W raporcie ekspertów z 1973 roku obok diagnozy opracowano wizję rozwojową polskiego systemu oświatowego na miarę potrzeb i oczekiwań społeczeństwa socjalistycznego. Niewypełnienie warunków wprowadzania reformy systemu oświaty spowodowało ujawnienie się w nim wielu zakłóceń i barier rozwojowych oraz wpłynęło na obniżenie jego efektywności. O słuszności stwierdzeń raportu i wnioskach płynących z tamtej lekcji, należy pamiętać przy konstruowaniu zapowiedzianej przez XXIV Plenum KC PZPR perspektywicznej wizji rozwoju oświaty.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Szkoła była zawsze, a dzisiaj szczególnie, zależna jest od innych działów gospodarki narodowej i odwrotnie. Stąd wynika niezbędność partnerstwa innych resortów dla oświaty w ich dobrze rozumianym, własnym interesie. Stąd także wynika konieczność zwiększania koordynacyjnej roli Ministra Oświaty i Wychowania.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, chociaż zwiększyła zainteresowanie władz lokalnych oświatą, jednak nie stworzyła skutecznych i konsekwentnych mechanizmów rozwiązywania jej trudności na swoim terenie, czego przykładem jest m.in. niepełna realizacja planów inwestycyjnych szkolnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Żywotny interes narodu — to prawidłowe funkcjonowanie oświaty na wszystkich jej szczeblach. Wymaga to konsekwentnej działalności Rządu oraz uruchomienia powszechnej aktywności społeczeństwa na rzecz rozwiązywania jej problemów. Wymaga także rzetelności i odwagi mówienia o jej trudnościach, szansach i zagrożeniach.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Równie dużą wagę przywiązuje partia do tworzenia pomyślnych warunków startu życiowego i zawodowego młodzieży. Ze względu na posiadane niewielkie możliwości, niewiele w stosunku do potrzeb udało się nam zrobić dla poprawienia szans startu młodego pokolenia. Powstał Komitet Rady Ministrów do Spraw Młodzieży. Uporządkowano problematykę badań naukowych, nadając rządowemu Instytutowi Badań Problemów Młodzieży rangę i funkcję placówki wiodącej w skali kraju. Podjęto wiele uchwał, odbyło się odpowiednio dużo posiedzeń i narad, zwiększyło się zainteresowanie resortów sprawami młodego pokolenia. Pomimo tego nawet przedłożona posłom informacja nie odpowiada na zasadnicze pytanie — czy i o ile uchwały te są wdrażane w życie, czy podjęte decyzje rzeczywiście wpływają na poprawę rzeczywistych warunków startu życiowego młodzieży. Co w wyniku tych działań konkretnie się zmieniło na lepsze?</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Wiemy, że słabo i poniżej możliwości realizujemy budownictwo mieszkaniowe, że inicjatywa, przedsiębiorczość i praca twórcza młodych inżynierów rzadko znajduje wsparcie i jest właściwie wykorzystywana w zakładzie pracy, że w polityce kadrowej stanowisko kierownicze i samodzielność ciągle oscylują wokół mocno dojrzałego wieku, że talent i zdolności nie zawsze mają szansę wybicia się, a sukces przychodzi zbyt późno. Przykładów wielu, aż nadto gorzkich dostarcza obserwacja życia i lektura listów w rubryce „Polityki” — „Jacy tacy, przeciętniacy”.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Stworzone warunki polityczne i prawne wymagają jednak znacznie większej ofensywności ze strony ruchu młodzieżowego i upowszechniania świadomości, że młodzież sama ponosi odpowiedzialność za pełne wykorzystanie swoich szans w nauce, pracy, życiu społecznym, chociaż szanse te muszą być tworzone za sprawą polityki partii i państwa. Również według socjologów wszelkie zabiegi pedagogiczne czy socjotechniczne, zmierzające do zmiany postaw i poglądów młodzieży na bardziej zaangażowane, zależne są od uzyskania przez nią samą poprawy samooceny swojej sytuacji życiowej i własnych perspektyw na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Kierunki polityki państwa wobec młodzieży zmierzają do autentycznego włączania młodego pokolenia i organizacji młodzieżowych do współrządzenia, a zarazem współodpowiedzialności za teraźniejszość i przyszłość. Takie intencje przyświecały także pracom poselskim nad ustawą o udziale młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju. Potrzebę takiej ustawy rozumianą jako wyjście naprzeciw i skuteczne rozwiązywanie trudnych i skomplikowanych problemów młodego pokolenia sformułowały uchwały IX Zjazdu i IX Plenum Komitetu Centralnego PZPR.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Dyskusja społeczna, prasowe publikacje polemiczne i wypowiedzi prawników były tak kontrowersyjne, jak przy żadnej z dotychczasowych regulacji prawnych. W obecnych rozwiązaniach parlamentarnych tej sfery zagadnień, funkcjonuje uchwała Sejmu z 12 kwietnia 1973 r. o zadaniach narodu i państwa w wychowaniu młodzieży i jej udziale w budowie socjalistycznej Polski. Uchwała, obok wskazania socjalistycznych przemian społeczno-politycznych i gospodarczych „zapewniających młodzieży lepsze niż kiedykolwiek w przeszłości warunki kształcenia się i zdobywania zawodu, rozwoju uzdolnień i zainteresowań”, mówiła o podstawowych celach socjalistycznego wychowania, zadaniach młodzieży i obowiązkach państwa. I chociaż uchwała przyjmowała „z uznaniem podjęcie przez Rząd wszechstronnych prac nad przygotowaniem kompleksowego programu działania w dziedzinie wychowania dzieci, i młodzieży” oraz „zobowiązywała rady narodowe wszystkich szczebli do rozwiązywania w sposób kompleksowy zadań” z niej wynikających rozwiązanie to okazało się niedostateczne.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Dzisiaj, podejmując rozwiązywanie problemów życiowych młodzieży przy pomocy ustawy, mamy pełną świadomość, iż uchwalenie jej nie rozwiąże automatycznie skomplikowanych spraw młodego pokolenia. Nie tworzymy przywilejów kosztem innych grup społecznych, a zakreślamy ramy realizacji polityki państwa dla wykorzystania w większym stopniu talentów i zdolności młodych w interesie całego narodu.</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Podniesienie problemów młodzieży do rangi ustawy ma swoje znaczenie w technice podejmowania i rozwiązywania spraw przez różne ogniwa władzy i administracji państwowej dziś i w przyszłości. Czy będzie to akt dobry czy zły, a nade wszystko czy będzie skuteczny w poprawianiu rzeczywistych warunków, w jakich odbywa się obecnie start życiowy i zawodowy młodzieży, warunków pełnego udziału młodzieży polskiej w życiu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na to pytanie odpowie przyszłość w dużej mierze uzależniona od aktywności samej młodzieży, jej twórczego wysiłku, rzetelnej pracy oraz prężności organizacji młodzieżowych.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Od wieków trwa tendencja pouczania młodzieży bez niezbędnej gotowości uważnego wsłuchiwania się w jej głos. Dziś nakładamy sobie prawny obowiązek przysłuchiwania się treściom myślenia młodych pokoleń o ich sprawach i sprawach całego narodu. Ważka to decyzja i symptomatyczny znak u progu XXI wieku.</u>
<u xml:id="u-9.32" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Posłowie, członkowie Klubu Poselskiego PZPR, w imieniu których mam zaszczyt głos zabierać, wspólnie z innymi aktywnie uczestniczyli w pracach Komisji Nadzwyczajnej, przedłożyli wiele swoich uwag i opinii. Widzą również swoje miejsce w późniejszych pracach nad współtworzeniem aktów wykonawczych oraz kontrolą przebiegu realizacji ustawy. Partia przez swoich mandatariuszy w Sejmie zwraca się z apelem do całego społeczeństwa, organizacji społecznych i zawodowych, stowarzyszeń twórczych i środowisk naukowych, do nauczycieli i rodziców, aby świadomie i odpowiedzialnie podejmowali trud wychowania młodych pokoleń oraz tworzyli młodym takie warunki społeczne, w których solidna, lubiana i szanowana praca byłaby podstawą twórczego życia w wybranym zawodzie.</u>
<u xml:id="u-9.33" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Wysoki Sejmie! Problematyka, o której dziś dyskutujemy i którą regulujemy prawnie, to kształt naszej odpowiedzialności przed dzisiejszymi czasami i przyszłością. To nie tylko tworzenie warunków, aby młodzież mogła wypracować sobie samodzielność i dorosnąć do jej godnego wykorzystywania, ale świadomość kontynuacji chlubnej karty Komisji Edukacji Narodowej, która w sposób nowoczesny i postępowy tworzyła obywatelską szansę wychowania i przygotowania do życia ówczesnego młodego pokolenia Polaków.</u>
<u xml:id="u-9.34" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Z upoważnienia Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej stwierdzam, że partia wspólnie ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym, Stronnictwem Demokratycznym i organizacjami społecznymi, przy udziale szerokich rzesz obywateli realizujących ideę Narodowego Czynu Pomocy Szkole, jak dotychczas, będzie konsekwentnie działać na rzecz tworzenia warunków pomyślnego wypełniania roli socjalistycznej szkoły polskiej i tworzenia pełnych możliwości udziału młodzieży w całokształcie życia kraju. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-9.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Mikołaj Kozakiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Stan oświaty i wychowania jest tematem, który interesuje dosłownie wszystkich obywateli — jednych, najmłodszych, bo sami są w szkołach, innych, starszych, bo ich dzieci uczęszczają do szkół, jeszcze innych, bo ich dzieci wkrótce pójdą do szkół. Dlatego też każde pogorszenie się jakości szkoły, błędy i niedostatki jej działalności dydaktycznej, jak też wychowawczej, wywołują jeden z najsilniejszych rezonansów społecznych. Ponieważ zaś szkoła jest najbardziej masową instytucją państwową, z którą w sposób konieczny wszyscy obywatele mają do czynienia, stosunek do szkoły w dużym stopniu określa stosunek do państwa — właściciela szkoły.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Przez długi czas upowszechnianie oświaty, demokratyzacja szkolnictwa uchodziły za niekwestionowany dorobek Polski Ludowej. Dorobek, który nie był negowany nawet przez ludzi niechętnych socjalizmowi w naszym kraju. Ponad 1,5 mln posiadaczy dyplomów uniwersytetów i innych szkół wyższych, ponad 6 mln posiadaczy matur — to najbardziej namacalne dowody tej ogromnej zmiany oświatowo-kulturalnej, jaka się w ciągu 40-lecia dokonała w Polsce dzięki pracy szkół i wysiłkowi nauczycieli. 60% obywateli w roku 1984 miało co najmniej świadectwo zasadniczej szkoły zawodowej, czyli uczyło się w szkołach co najmniej 10 do 11 lat. Wśród młodszych roczników odpowiednie wskaźniki są znakomicie lepsze i zbliżają się już do 85%.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Czym więc wytłumaczyć nagłą zmianę w ocenie stanu szkolnictwa i oświaty, jaka dokonała się w ostatnich 8 latach, a która szczytowy poziom krytyki osiągnęła w latach 1980–1981. Była to zresztą w tych latach już nie krytyka, ale totalna negacja oświaty i wychowania, odmówienia szkolnictwu i nauczycielstwu wszelkich zasług i wszelkiego dorobku. A przecież, jak stwierdzono już w październiku 1981 r. na posiedzeniu Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego „totalna negacja jest zakłamaniem nie mniejszym od totalnej aklamacji, w skutkach czasem nawet szkodliwszym, gdyż paraliżuje ludzi, organizacje i instytucje. Tymczasem, wśród poważnej części środowiska pedagogicznego i nauczycielskiego dominuje nastrój negacji, obsesyjnych, wręcz apokaliptycznych wizji, krytyki wszystkiego, co było treścią pracy wszystkich szkół i nauczycieli, wszystkich pedagogów — z zaprzeczeniem jakiegokolwiek dorobku i osiągnięć”. To było powiedziane 2 miesiące przed ogłoszeniem stanu wojennego. Było to niewątpliwie rezultatem tego, iż szkoła, wychowanie, wreszcie młodzież stały się terenem ostrej walki politycznej, a w każdym systemie atakowanie organizacji, zasad i celów wychowania szkolnego oraz treści kształcenia szkolnego stanowi istotne zachwianie państwa, które traci wraz z wpływem na szkołę publiczną ważny instrument sterowania wielu ważkimi procesami świadomościowymi, ekonomicznymi i społecznymi w odniesieniu do swych obywateli. Ten okres mamy za sobą. Oceny szkolnictwa i jego dorobku stały się bardziej wyważone i obiektywne, ale wciąż krytyczne. Jeśli spojrzymy uważnie na dostarczony przez Rząd materiał — „Podstawowe problemy oświaty i wychowania”, to jest on w gruncie rzeczy także krytyczny, gdyż nie ukrywa ogromu braków, nie zaspokojonych potrzeb szkolnictwa w bazie lokalowej, kadrze nauczającej, w warunkach dowożenia dzieci na wsi, w zaopatrzeniu w podręczniki, w opiece zdrowotnej itd.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Muszą więc istnieć inne, głębsze i trwalsze przyczyny od tych, jakie działały w czasie wielkiego wstrząsu społecznego lat 1980–1981, dla których oświata wciąż zbiera więcej krytyki niż pochwał. Dziś nie neguje się już całego dorobku szkolnictwa, jednak wskazuje się z niepokojem, że to co niegdyś stanowiło dorobek, wykazuje tendencje spadkowe, jak np. promocyjna rola oświaty, polegająca na awansie kulturowo-społecznym warstw tradycyjnie upośledzonych. Zaś inne poczynania i przedsięwzięcia innowacyjne, tzn. takie, które by nie tylko odtwarzały to, co utracono, lecz także nadrabiały czas stracony i posuwały oświatę do przodu — nie są podejmowane na miarę potrzeb, gdyż te przekraczają obecne możliwości. Niewątpliwie kryzys oświatowo-wychowawczy jest tylko odbiciem szczegółowym owego szerszego i zasadniczego kryzysu społeczno-ekonomicznego. Informacja Rządu ukazuje szereg owych niepomyślnych czynników związanych z kryzysem, jak spadek udziału wydatków na oświatę w dochodzie narodowym podzielonym w latach 1975–1980, lub zmniejszające się w tym samym czasie nakłady inwestycyjne na oświatę. Rzeczywistość była zresztą gorsza od wymowy samych liczb zamieszczonych w informacji Rządu — tabela nr 10, gdyż trzeba pamiętać, iż udział oświaty malał w ramach malejącego dochodu narodowego, wykazany zaś nominalny wzrost nakładów na wydatki bieżące oświaty i na inwestycje w sumach bezwzględnych był „zjadany” przez szalejącą na początku lat osiemdziesiątych inflację.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Oświata, jak to się dzieje we wszystkich państwach przeżywających kryzys ekonomiczny, była terenem „łatwych” oszczędności i to nie dopiero od roku 1980, lecz co najmniej od roku 1975. Ponieważ zaś spadek nakładów inwestycyjnych na oświatę zbiegł się w czasie z trwającym ponad 10 lat wyżem urodzeń, mamy w wyniku tego, opisany w informacji Rządu, alarmujący brak miejsc w szkołach. W roku 1990 liczba uczniów wzrośnie o 1 mln w porównaniu z rokiem 1980 i prawie o 760 tys. — w porównaniu z rokiem 1985.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PosełMikołajKozakiewicz">W oświatę, w jej bazę materialną, w sytuację uczniów i nauczycieli ugodziły jednak nie tylko ograniczenia inwestycyjne, ale także inne składniki kryzysu ekonomicznego. Kryzys w dziedzinach produkcji papieru i w poligrafii radykalnie pogorszył zaopatrzenie w podręczniki i lektury szkolne. Kryzys paliwowy i transportowy ugodził w warunki dowożenia dzieci wiejskich do szkół zbiorczych. Kryzys żywnościowy i publicznej służby zdrowia ugodził w stan zdrowotny młodzieży, zakres i poziom dożywiania, pogorszenie się opieki lekarskiej itd.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Trzeba z uznaniem podkreślić, iż informacja Rządu o problemach oświaty i wychowania nie „lukruje” rzeczywistości. Przedstawia istniejące braki i trudności prawdziwie, choć jednocześnie dowodzi, iż w obecnej sytuacji kraju nie ma szans na szybkie i łatwe radykalne zmiany na lepsze w tej dziedzinie — i to jest oczywiście deprymujące.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Wysoki Sejmie! Byłoby rzeczą niesłuszną widzieć krytykę sytuacji w szkolnictwie jako rezultat jedynie naszego polskiego kryzysu ekonomiczno-społecznego. Są również przyczyny szersze. Oświata znalazła się pod ogniem krytyki w całym cywilizowanym świecie i nie ma dzisiaj ani jednego kraju, który byłby zadowolony ze swego szkolnictwa. Szkolnictwo, twierdzi się, nie spełniło tych oczekiwań, jakie z jego rozwojem wiązano. Nie doprowadziło, mimo upowszechnienia, do egalitaryzacji szans życiowych, lecz przeciwnie — stało się narzędziem ostrej selekcji i odtwarzania nieegalitarnych struktur społecznych. Za to koszty związane z rozbudową tradycyjnie organizowanego szkolnictwa przekraczają zdaniem wielu ekspertów światowych pożytki społeczne z jego działania, a również możliwości finansowe także najzamożniejszych państw. Szkolnictwo nie przyczyniło się do wszechstronnego rozwoju osobowości ludzi, jak zakładano, gdyż wymogi produkcji i życia coraz większą część młodzieży kierowały na drogę wąskiego zawodowego, specjalistycznego kształcenia. Wreszcie w krajach kapitalistycznych rosnące bezrobocie, sięgające wśród młodzieży od 30 do 50% stawia pod znakiem zapytania tę funkcję szkolnictwa, która polega na przygotowaniu do pracy zawodowej i samodzielnego życia. Czy jest sens przygotowywać do konkretnej pracy, której nie ma i nie będzie. Są to objawy nie tyle kryzysu samego szkolnictwa, co kryzysu dotychczasowego społeczeństwa, jego organizacji, społeczeństwa, które nie może uporać się ze skutkami wywołanymi przez bezprecedensową rewolucję techniczną, zwłaszcza przez masowe wtargnięcie do życia informatyki, automatyzacji i robotyzacji.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Warto o tym pamiętać, gdy się mówi o kryzysowym stanie naszej oświaty, gdyż choć daleko nam jeszcze do kłopotów związanych z rewolucją technologiczną, której u nas po prostu nie ma, wydaje się, że i u nas są jednak już takie dziedziny, w których słabość szkolnictwa, zwłaszcza w dziedzinie wychowania, wynika z podtrzymywania przeżytych zasad, z nieuwzględniania głębokich zmian świadomościowych, jakie zaszły w społeczeństwie, nieliczenia się z wielorakim zróżnicowaniem kulturowym, światopoglądowym, i wreszcie politycznym naszego pluralistycznego społeczeństwa, w tym również nauczycieli i młodzieży. Podobnie też jak w krajach rozwiniętych samymi poczynaniami reformatorskimi na terenie szkolnictwa nie rozwiąże się tych problemów. Potrzebne są ponadto i przede wszystkim daleko idące reformy i zmiany w społeczeństwie globalnym, którego oświata i szkolnictwo są tylko jednym z podsystemów.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Obywatele Posłowie! Obok tych spraw podstawowych, których rozwiązanie zależy od rozwikłania wielkich problemów cywilizacyjnych, lub choćby wielkich problemów systemowych w granicach naszego państwa, a także takich, jak baza lokalowa, które wymagają ogromnych nakładów finansowych, jest w oświacie wiele spraw, które można doskonalić już teraz i to bez wielkich kosztów. Taką sprawą jest obciążenie uczniów materiałem nauczania. To jest główna przyczyna, dla której nauczanie jest tak często byle jakie. Przy nierealistycznie „rozdętych” programach, w dodatku realizowanych w tygodniu skróconym o wolną sobotę, nie ma czasu ani możliwości dla dobrej pracy nauczyciela. Uczeń, który spróbuje w pełni sprostać wymaganiom szkoły, przerzucającej z konieczności ciężar nauki na pracę domową, musiałby się uczyć po 11–12 godzin dziennie z ogromną szkodą dla swego zdrowia fizycznego i psychicznego. Na szczęście większość uczniów broni się przed tym nie wykonując wszystkiego czego szkoła wymaga, czyli w istocie na byle jakie nauczanie odpowiada byle jakim uczeniem się. Jest ono tym bardziej byle jakie, że nader często przekracza możliwości pracy własnej ucznia. Niemal wszyscy rodzice muszą pomagać swoim dzieciom w odrabianiu lekcji. Ci zaś, którzy tego nie potrafią, zapewniają dzieciom płatne korepetycje. Pomijam już sytuację tych rodziców, na przykład na wsi, którzy nie mogą pomóc dziecku, choćby bardzo chcieli, ale w szkole średniej programy są tak trudne, że ja sam nie mogę pomóc własnym dzieciom w zakresie treści biologicznych, fizycznych czy matematycznych, których nigdy się sam nie uczyłem.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Środowisko naukowe pedagogów od dawna postulowało rozładowanie programów i to nie tylko, aby je dostosować do strawnego i nie rujnującego zdrowia uczniów wymiaru czasu nauki w szkole i w domu, lecz także, aby stworzyć niezbędne „luzy programowe”, które by nauczyciel mógł wypełniać treściami, budzącymi żywe zainteresowanie jego samego, a przede wszystkim jego uczniów, a nie uwzględnionymi dostatecznie w obowiązujących programach nauczania. To naprawdę nic nie kosztuje, nie wymaga bowiem druku nowych programów i podręczników, wystarczy tylko zaznaczyć w istniejących programach, które tematy są obowiązkowe, a które są pozostawione swobodnej decyzji nauczyciela. Jeśli obecna pani Minister Oświaty i Wychowania spełni swą obietnicę, rzeczywistego zmniejszenia obciążenia uczniów, zasłuży na trwałą i wdzięczną pamięć rodziców, nauczycieli i młodzieży, także wtedy, gdyby nie udało jej się w pełni rozwiązać wielu innych problemów naszej oświaty, które, jak wiemy, nie zawsze od niej samej zależą.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Wysoki Sejmie! Przemawiając w imieniu Klubu Poselskiego ZSL pragnę wreszcie poruszyć specyficzne problemy szkolnictwa wiejskiego, jest to szczególne szkolnictwo, gdyż choć na wsi znajduje się 73% ogółu istniejących szkół podstawowych — nie liczę punktów filialnych — uczy się w nich zaledwie 39% ogółu uczniów szkół podstawowych w Polsce. Nie może to być jednak powód do lekceważenia szkolnictwa wiejskiego, gdyż owe „tylko” 39% stanowi bez mała 2 mln dzieci.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Przytoczone wyżej dane statystyczne wskazują na ogromne rozdrobnienie szkolnictwa wiejskiego, które sprawia, że wszelka próba modernizacji czy poprawy wyposażenia szkół wiejskich jest znacznie trudniejsza i kosztowniejsza niż w mieście. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę. Nie ma też innego sposobu, jak wykazało doświadczenie krajów rozwiniętych, rozwiązania tego dylematu, jak scentralizowanie sieci szkół podstawowych na wsi. Toteż dokonana na wsi redukcja liczby szkół z 22 tys. w roku 1970 do 11 tys. obecnie, mimo wszystkich błędów realizacyjnych, była działaniem słusznym. To musi być z tej trybuny wyraźnie powiedziane, gdyż w latach 1980–1981, a także czasami i dzisiaj rozlegają się głosy żądające powrotu do starej zasady „w każdej wsi szkoła ciasna, ale własna”. Trzeba oczywiście korygować błędy w sieci szkół wiejskich, odtwarzać punkty filialne dla klas I–III lub I–IV tam, gdzie je zbyt pochopnie zlikwidowano, doskonalić dowożenie dzieci do szkół zbiorczych, z docelowym dążeniem do stworzenia szkolnej komunikacji samochodowej, jak to zrobiono w wielu innych państwach, ale nie wycofywać się z zasady scentralizowanej sieci szkolnej na wsi, bo jest to jedyna droga do zapewnienia wsi polskiej pełnowartościowej szkoły podstawowej. Na razie czeka nas jeszcze długa droga i cel to raczej odległy.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Choć ze względu na rozproszenie i sytuację demograficzną wsi szkoły wiejskie są mniej zatłoczone od miejskich, to jednak stan lokalowy szkolnictwa wiejskiego jest katastrofalny. Około 50% budynków szkolnych to budynki tak stare, i tak zużyte, że nie nadają się już nawet do kapitalnego remontu. Szkoły wiejskie mają z reguły gorsze wyposażenie w sprzęt, gabinety i pomoce naukowe. Plaga nauczycieli niekwalifikowanych, która pojawiła się w szkolnictwie po roku 1980, jest przede wszystkim plagą szkół wiejskich.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Jest rzeczą jasną, że sam skarb państwa nie podoła tym zadaniom, że potrzebny jest dodatkowy, wspomagający wysiłek samych mieszkańców wsi. Narodowy Czyn Pomocy Szkole uzyskał na wsi duże zrozumienie. Świadczy o tym m.in. zawiązanie się na wsi 2 500 komitetów społecznych budowy i rozbudowy szkół, podczas gdy w miastach powstało ich tylko 700. Mieszkańcy wsi doceniają, jak widać, rolę oświaty dla przyszłości własnych dzieci. Byłoby jednak bardzo niedobrze, gdyby z tego tytułu ciężar budownictwa szkolnego na wsi został przerzucony całkowicie czy głównie na barki społeczności wiejskiej. Wieś w czynach społecznych realizuje szereg innych inwestycji modernizacyjnych, jak budowa dróg i chodników, wodociągów, kanalizacji, oczyszczalni, sieci gazowniczej, budowy remiz strażackich, ośrodków zdrowia, ośrodków kultury. Są to wszystko inwestycje, które w miastach ponoszone są przez budżet państwowy, centralny lub terenowy. Wydaje się, że rzeczą sprawiedliwą i słuszną będzie udzielanie wsi środków inwestycyjnych z budżetu państwa, w stopniu proporcjonalnym do rozmiarów ofiarności własnej mieszkańców. Trzeba traktować ogromny wkład własny wsi nie jako okazję do zaoszczędzenia środków państwowych, lecz jako czynnik stwarzający realną szansę przyspieszenia radykalnej poprawy sytuacji szkolnej 2 mln dzieci, którym los kazał urodzić się i wychowywać na wsi.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Obywatele Posłowie! Jest wiele innych spraw, związanych z upośledzeniem oświatowym wsi, które spodziewam się poruszą inni dyskutanci z mojego Stronnictwa. Ja chciałbym na zakończenie poruszyć jeden problem, który wykazuje niepokojącą tendencję rozwojową. Jest to problem dostępu do szkoły wyższej młodzieży pochodzenia chłopskiego. Spadek udziału tej młodzieży wśród nowo przyjętych w ostatnich kilkunastu latach z około 15% do poniżej 7% jest niepokojący. Sądzę, że w dyskusjach na ten temat, w których nie brak głosów określających ten problem jako urojony, lub nie istniejący, myli się ze sobą argumenty zaczerpnięte z różnych epok historycznych, przemawiające za koniecznością przejawiania troski o parytet różnych warstw społecznych w dostępie do wykształcenia wyższego.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PosełMikołajKozakiewicz">To prawda, że zdezaktualizował się argument z lat 1945–1955, iż należy skład inteligencji „odświeżyć klasowo”, gdyż stara nie zasługuje na polityczne i ideologiczne zaufanie, a nowa będzie ściśle związana z ustrojem, zawdzięczając mu swój awans społeczny i kulturalny. Ten argument w gruncie rzeczy nie ideologiczny tylko raczej socjotechniczny stracił swoja racie bytu, skoro po 40 latach przytłaczająca większość inteligencji jest „nowa” i „ludowa”, a burzliwe wydarzenia, których nam nie brakowało wykazały, iż kłopoty, jakie miała władza ze sporą częścią inteligencji, były niezależne od jej pochodzenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Utrzymał się jednak argument ideologiczny, konieczności stwarzania równych szans życiowych dla wszystkich, stwarzania szans na poprawę swego statusu wykształcenia, kultury i warunkowanych przez ten poziom szans na udział w różnorakich elitach społecznych, także władzy, zwłaszcza tym, którzy przez wieki byli tych szans pozbawieni. Stałe dążenie do realizacji tej zasady stanowi wszak fundament i różnicę gatunkową socjalizmu.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Jednakże w odniesieniu do wsi zasada szerszego dostępu młodzieży wiejskiej do studiów wyższych ma jeszcze jeden aspekt praktyczny. Wiemy, że realizacja programu samowystarczalności żywnościowej Polski zależy od modernizacji i tzw. infrastruktury społeczno-ekonomicznej, a ta wymaga pojawienia się na wsi lepiej kształconych nauczycieli, liczniejszej kadry inżynierów rolników, budowlanych, mechaników, znacznie większej liczby lekarzy, farmaceutów, weterynarzy, wreszcie animatorów życia kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Wiadomo z praktyki, że bardzo trudno nakłonić kończącego uczelnię mieszkańca miasta do podjęcia pracy na wsi. Ci nieliczni, którzy ją podejmują, ograniczają się bardzo często do dojeżdżania samochodem z miasta na wieś do pracy, tylko częściowo wypełniając tę funkcję społeczną, jaką przedstawiciel inteligencji na wsi ma do wypełnienia. O wiele łatwiej skłonić do pracy na wsi człowieka, który na wsi się wychował, wieś zna, nie boi się trudniejszych warunków życia i ma silną motywację osobista do tego, aby warunki te poprawiać.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Czyli awans społeczny przez wykształcenie wyższe dla mieszkańców wsi staje się tym samym podstawowym warunkiem nie tylko awansu osobistego jednostki, lecz także awansu społeczno-cywilizacyjnego wsi jako całości. A tym głęboko jest zainteresowane całe społeczeństwo ze względu na wagę gospodarki żywnościowej, o której poziomie decyduje wieś i rolnictwo, korzystające z silnego wsparcia całej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Poselskiego ZSL pragnę stwierdzić, iż oceniamy pozytywnie treść informacji Rządu o stanie szkolnictwa, jak też udzielamy poparcia nakreślonym w niej kierunkom działania. Klub Poselski ZSL postanowił także udzielić poparcia projektowi ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#PosełMikołajKozakiewicz">Obywatele Posłowie! Od uchwalenia ostatniej ustawy sejmowej o rozwoju oświaty w Polsce Ludowej minie w tym roku 25 lat. Od ostatniej uchwały ponad 10 lat. Zbyt wiele zmieniło się w Polsce i świecie w tym czasie. Osiągnęliśmy zbyt różny jakościowo moment historyczny, żeby można było na dłuższa metę rozwijać oświatę tylko w oparciu o doraźne analizy stanu obecnego z perspektywą czasową nie sięgająca poza kolejne plany 5-letnie. Dlatego Klub Poselski ZSL wyraża opinię, że należałoby rozpocząć pracę nad nowa zasadnicza uchwałą, a w perspektywie także ustawą sejmową o dalszym rozwoju oświaty i wychowania w Polsce. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 do godz. 11 min. 35)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Eugeniusz Kot.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełEugeniuszKot">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Bezdyskusyjny dla nas, Polaków, jest dziś dorobek oświaty Polski Ludowej. Każdy, przynajmniej z mego pokolenia, wie, że od okresu trudnego startu w pierwszych latach powojennych do chwili obecnej szkolnictwo polskie przebyło długą i trudną drogę. W Polsce, która szczególnie głęboko odczuła zniszczenia i straty w okresie okupacji cały system szkolnictwa musiał być praktycznie konstruowany od nowa.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełEugeniuszKot">Mimo niełatwych warunków nasz demokratyczny system szkolny budowany był na zasadach powszechności, obowiązkowości i bezpłatności. Rozwój oświaty był przedmiotem głębokiej troski partii politycznych i Rządu i jest niewątpliwie jednym z największych osiągnięć minionego 40-lecia oraz źródłem postępu w dziedzinie gospodarki i kultury narodowej. Jednak potrzeby wyprzedziły znacznie możliwości.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PosełEugeniuszKot">Stan i poziom polskiego szkolnictwa w chwili obecnej przedstawia resort oświaty w informacji „Podstawowe problemy oświaty i wychowania”. Wynika z niej, iż mimo osiągnięć, aktualny stan polskiej oświaty nie jest w pełni zadowalający.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PosełEugeniuszKot">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego przemawiam, pragnie ustosunkować się do niektórych problemów.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PosełEugeniuszKot">Jednym z nich są potrzeby kadrowe oświaty. „Szkolny stan jest najcudowniejszy, rzeczom ludzkim najpotrzebniejszy” — powiedział ojciec myśli demokratycznej, publicysta polskiego Odrodzenia — Andrzej Frycz Modrzewski. Można by dziś dyskutować, czy istotnie jest to stan najcudowniejszy, jest on jednak bezspornie najpotrzebniejszy.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PosełEugeniuszKot">W latach 1986–1995 utrzymywać się będzie nadal niedobór kadry nauczycielskiej, co odbije się na jakości pracy dydaktyczno-wychowawczej i stwarzać będzie sytuacje ciągłego „łatania dziur” dość przypadkowymi adeptami zawodu nauczycielskiego. Budzi też wiele zastrzeżeń system kształcenia nauczycieli. Nasze uczelnie nauczycielskie wychowują pedagogów — teoretyków, a nie nauczycieli — praktyków. Dzieje się to wskutek położenia nacisk na kształcenie erudycyjno-pamięciowe bez dostatecznego kształcenia osobowości nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PosełEugeniuszKot">Nauczyciela nie wykształci się raz na całe życie. Zmienia się bowiem nie tylko zasób wiedzy, ale zmienia się uczeń, wychowanek uwikłany w rzeczywistość skomplikowaną zarówno pod względem tempa zmian techniczno-naukowych, jak i społeczno-obyczajowych. Pamiętać przy tym trzeba, że na doskonalenie swego warsztatu pracy nauczyciel musi znaleźć czas i mieć odpowiednie warunki materialne. Niestety, w tym zakresie potrzeby nie są jeszcze wystarczająco zaspokajane.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PosełEugeniuszKot">Wysoka Izbo! Wyznacznikiem skuteczności realizacji procesu dydaktyczno-wychowawczego, poza przygotowaniem nauczycieli do wykonywania zawodu, są właściwie dobrane treści programowe i odpowiednie zaplecze materialne szkoły. Niepokoi jednak fakt, że nowe programy w szkołach ponadpodstawowych nie zostały zweryfikowane w badaniach sondażowych, a planuje się przeprowadzenie tych badań w trakcie wdrażania nowych programów.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#PosełEugeniuszKot">Jednym z elementów zaplecza materialnego szkoły, wiążącego się ściśle z reformą treści programowych, są podręczniki, lektury szkolne i przewodniki metodyczne. Jak wykazały badania Najwyższej Izby Kontroli i sejmowej Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży, podręczniki w wielu wypadkach nie docierają na czas do szkół, niedostateczna też jest ich jakość, co powoduje bardzo szybkie ich zużycie. Niepokoi zbyt długa droga, jaką podręcznik odbywa od napisania aż do otrzymania go przez ucznia. Niekiedy też dokonywane są zmiany w programach już po rozpoczęciu druku podręczników. Autorzy podręczników nie zawsze liczą się z przydatnością opracowanej przez siebie książki w codziennej pracy nauczyciela i ucznia.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#PosełEugeniuszKot">Warto byłoby zastanowić się nad większą niż to ma miejsce uniwersalnością treści podręczników, z której doboru do potrzeb przekazywanej wiedzy dokonywałby nauczyciel. Ograniczałoby to dodatkową produkcje podręczników i poprawiło ich trwałą merytoryczną treść.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#PosełEugeniuszKot">Poprawa zaopatrzenia w podręczniki wymaga:</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#PosełEugeniuszKot">— modernizacji i rozbudowy bazy poligraficznej Ministerstwa Oświaty i Wychowania,</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#PosełEugeniuszKot">— zapewnienia mocy przerobowych na druk wydawnictw szkolnych u innych gestorów poligrafii,</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#PosełEugeniuszKot">— przyznania priorytetów w dostawach i przydziale papieru oraz innych materiałów gwarantujących terminowy druk podręczników i lektur.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#PosełEugeniuszKot">Wskutek niedostatecznej produkcji wydawniczej, stan zaopatrzenia bibliotek szkolnych w lektury obowiązkowe, encyklopedie, przewodniki metodyczne znacznie odbiega od normy. Obywatele Posłowie! Mimo niewątpliwych osiągnięć w dziedzinie budownictwa szkolnego, internatów, warsztatów szkolnych, domów nauczyciela w wielu dziedzinach nie zaspokojono potrzeb. Dla przykładu można wymienić opiekę przedszkolną. W 1985 roku z braku miejsc nie przyjęto do przedszkoli 89 tys. dzieci, w tym prawie 8 tys. na wsi. Duże dysproporcje występują między przyrostem pomieszczeń do nauki a liczbą uczniów. W szczególnie trudnych warunkach pod tym względem pracują szkoły w dużych aglomeracjach. Nauka odbywa się na 2 lub 3 zmiany. Na drugiej i trzeciej zmianie uczy się 26% uczniów szkół podstawowych, w tym w klasach I do III — 39,7%. Wielozmianowość panuje również w wielu szkołach ponadpodstawowych.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#PosełEugeniuszKot">Niewystarczająca jest także baza lokalowa liceów ogólnokształcących; brakuje pomieszczeń na biblioteki, stołówki, świetlice szkolne, sale gimnastyczne itp. Niezadowalające jest również wyposażenie techniczne i materiałowo-surowcowe w szkolnictwie zawodowym. Wyposażenie w sprzęt może nawet zadowalać, lecz zastrzeżenia budzi jego jakość, wytrzymałość i brak nowoczesności.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#PosełEugeniuszKot">Nowoczesna szkoła powinna już korzystać z komputerów, przy czym uzasadnione byłoby angażowanie Naczelnej Organizacji Technicznej do pomocy w zakresie wyposażenia szkół, dokształcania nauczycieli i uczniów w umiejętnościach korzystania z techniki komputerowej.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#PosełEugeniuszKot">Nieźle wyposażone są szkoły w sprzęt ogólnego użytku, audiowizualny, sportowy, laboratoryjny. Myślę tutaj o szkołach ponadpodstawowych. Na ogół dysponują one dobrze zorganizowanymi pracowniami przedmiotowymi. Pamiętać należy, że dziś kształcimy młodzież na potrzeby XXI wieku — musi wiec ona być przygotowana do zadań, jakie ją oczekują nie tylko erudycyjnie, ale i empirycznie.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#PosełEugeniuszKot">Wysoka Izbo! Szkolnictwo zawodowe w Polsce Ludowej przeszło ogromne drogę rozwoju. Corocznie w szkołach zawodowych rozpoczyna naukę około 80% absolwentów szkół podstawowych. Gęsta sieć szkół różnych kierunków i szczebli, wielość w nich zawodów i specjalizacji tworzą realne możliwości pełnego rozwoju ogólnego i zawodowego wychowanków.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#PosełEugeniuszKot">Na temat szkolnictwa zawodowego wypowiedziało się m.in. w swoich uchwałach kongresowych Stronnictwo Demokratyczne postulując, by programy wszystkich typów szkół uległy modernizacji i gwarantowały młodzieży możliwość aktywnego udziału w kulturze, w dalszym kształceniu, wyposażały ją w gruntowną wiedzę i umiejętności zawodowe.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#PosełEugeniuszKot">Krytycznie ocenić trzeba obowiązujący system przygotowania kadr dla rzemiosła wskutek istotnych dysproporcji między czasem przeznaczonym na naukę teoretyczna i naukę zawodu — na niekorzyść tej ostatniej. Warto zatem dokonać modyfikacji obowiązującego dziś wzorca kształcenia zawodowego przyszłych rzemieślników.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#PosełEugeniuszKot">„Trzeba umieć nabyte nauki i umiejętności zastosować do potrzeb krajowych, do wynalazków, do użytku publicznego” — powiedział Stanisław Staszic. Nic dodać, nic ująć i dziś z tej wielkiej myśli.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#PosełEugeniuszKot">Obywatele Posłowie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, uwzględniając problemy dziś omawiane, w szczególności sprawy oświaty i jej potrzeb, wnosi o:</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#PosełEugeniuszKot">— wypracowanie takiego systemu bodźców materialnych i pozamaterialnych, aby praca w oświacie stała się atrakcyjna i konkurencyjna. Rzetelnie przygotowany do pracy dydaktyczno-wychowawczej nauczyciel powinien przede wszystkim swoje umiejętności, siły i predyspozycje skupić na właściwej realizacji dobrze opracowanych programów i wynikających z ich założeń zadań wychowawczych;</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#PosełEugeniuszKot">— zapewnienie optymalnych warunków gwarantujących druk i dostawę podręczników przed rozpoczęciem roku szkolnego; usprawnienie jednocześnie systemu ich rozprowadzania, położenie nacisku na poprawę ich jakości;</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#PosełEugeniuszKot">— zapewnienie środków finansowych na pokrycie osobowego funduszu płac i wielu koniecznych wydatków na potrzeby szkolnictwa, jak pomoce naukowe i nowoczesne środki techniczne, służące do realizacji nowych, zreformowanych treści programowych.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#PosełEugeniuszKot">Wysoka Izbo! Rząd przedstawił nam informację o warunkach startu życiowego i zawodowego młodzieży. Jest to zbiór dokumentów i skonsolidowanych działań określających szczegółowe zadania zmierzające do zapewnienia młodemu człowiekowi odpowiedniego wychowania, kształcenia, rozwoju jego rodziny, świadczeń socjalnych, warunków wypoczynku, sportu i turystyki. Stanowi to realizację uchwały IX Plenum Komitetu Centralnego PZPR oraz przyjętego w 1982 r. rządowego programu poprawy startu życiowego młodzieży. Uwzględnione są także postulaty zawarte w uchwałach naszego Stronnictwa w zakresie poprawy warunków życia, nauki i pracy młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#PosełEugeniuszKot">Warto jednak zastanowić się nad tym:</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#PosełEugeniuszKot">— Czy młodzież docenia gwarancje jej życiowego startu?</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#PosełEugeniuszKot">— Czy gwarancje te są realizowane w praktyce?</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#PosełEugeniuszKot">— Czy system wychowawczy uwzględnia spójność poczynań między domem, szkołą i organizacjami młodzieżowymi?</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#PosełEugeniuszKot">Wielość uprawnień spowodować jednak może, że nie w pełni docenione zostaną przez młodzież te szanse, jakie przed nią stoją. Stwierdzić również przy tym trzeba, że realizowanie programu poprawy warunków startu życiowego młodzieży zostało podjęte w skomplikowanych warunkach społeczno-politycznych i gospodarczych. Ogólnie warto zaznaczyć, że młodzież myśląca, wrażliwa i związana ścisłymi więzami z ojczyzną — a takiej jest przecież przeważająca większość — oczekuje, że realizacja programu mieć będzie charakter stabilny, że rozwiązane zostaną najbardziej nabrzmiałe sprawy młodego pokolenia, do których należy problem mieszkaniowy, warunki życia młodej rodziny, szanse na awans zawodowy, wywodzący się z pracy i umiejętności.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#PosełEugeniuszKot">Młodzież jest czuła na rzetelność, stosowanie zasad sprawiedliwości, odrzuca sloganowe hasła, pragnie, aby realia naszego życia, nieraz bardzo trudne, były dostatecznie dostrzegane. Ze swej strony widzi potrzebę osobistego angażowania się w walkę z trudnościami, ma wiele inicjatyw i pomysłów, chce je zaprezentować, podjąć nad nimi rzetelną dyskusję.</u>
<u xml:id="u-14.33" who="#PosełEugeniuszKot">Młodzież jest integralną częścią społeczeństwa i tak należy ją traktować. Infantylne schlebianie i niedostrzeganie jej życiowych problemów i dążeń powoduje często rozmijanie się naszych wysiłków z oczekiwaniami młodzieży.</u>
<u xml:id="u-14.34" who="#PosełEugeniuszKot">Niezwykle ważnym warunkiem kształtowania postaw młodzieży jest spójność działań domu, szkoły, organizacji młodzieżowych i zakładów pracy. Z nas, starszych, młodzież powinna czerpać wzorce postaw życiowych i stosunku do pracy. Nasze doświadczenia chronić ją powinny przed błędami i rozczarowaniami. Walka z cwaniactwem, z lekceważeniem obowiązków, z objawami patologii społecznej — wówczas da oczekiwane rezultaty, jeżeli młodzież weźmie w niej swój określony i wymowny udział. Zachodzi więc potrzeba korygowania i dostosowania do aktualnych możliwości ekonomiczno-społecznych naszego kraju zamierzeń wyrażonych w informacji Rządu o warunkach startu życiowego i zawodowego młodzieży oraz stworzenia takich warunków, które zapewniłyby zaspokojenie potrzeb materialnych, intelektualnych i artystycznych młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-14.35" who="#PosełEugeniuszKot">Mamy dziś uchwalić ustawę o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym. Przedstawiony nam jednolity tekst tej ustawy w sprawozdaniu Komisji Nadzwyczajnej swą treścią odpowiada jej tytułowi. Dobrze się stało, że Sejm powołał do tej tak istotnej ustawy Komisie Nadzwyczajną. W wyniku jej niełatwej pracy, ścieraniu się poglądów i opinii powstał projekt znacznie bardziej dojrzały niż pierwotny, określający prawa i obowiązki młodzieży — nakładający na państwo, rodzinę, organizacje sprecyzowane zadania i dający młodzieży szanse realizowania jej dążeń i ambicji, o ile będzie ona chciała z tych szans skorzystać.</u>
<u xml:id="u-14.36" who="#PosełEugeniuszKot">Jakkolwiek nie wszystkie propozycje zgłoszone przez kolegów posłów Stronnictwa Demokratycznego zostały uwzględnione, jednak Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego udziela poparcia projektowi ustawy.</u>
<u xml:id="u-14.37" who="#PosełEugeniuszKot">Z uwagi na długi okres vacatio legis, nasz Klub wyraża pogląd, że Rząd powinien opracować wszystkie akty wykonawcze w takim czasie, aby można było realizować ustawę wraz z przepisami jej towarzyszącymi. Należy także — zdaniem Klubu Poselskiego SD — dokonać przeglądu już obowiązujących ustaw pod kątem korelacji przepisów z ustawą, którą dziś Sejm ma uchwalić — o ile ustawy te dotyczą materii dziś omawianej. Uważamy też za celowe, aby nowe ustawy, które będą do Sejmu wnoszone, dowartościowywały ustawę o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym.</u>
<u xml:id="u-14.38" who="#PosełEugeniuszKot">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego wnosi, aby Sejm PRL jeszcze w tej kadencji dokonał oceny realizacji zarówno rządowego programu poprawy warunków startu życiowego i zawodowego młodzieży, jak i ustawy, którą Wysoki Sejm dziś uchwali, aby ocena ta była dokonana przy czynnym udziale młodego pokolenia. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-14.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">O zabranie głosu proszę posła Ryszarda Wosińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełRyszardWosiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Minęło 5 lat od momentu, gdy Sejm rozpatrywał ostatnią informację o działalności Rządu w dziedzinie oświaty. W tym okresie — nie muszę przypominać — zaszło w życiu społecznym, politycznym i gospodarczym naszego kraju wiele istotnych zmian, również z punktu widzenia wychowawcy. Dlatego dziś, dyskutując nad kolejną informacją, wspólnie się zastanawiamy, na ile zmienione warunki wpłynęły na realizację decyzji Sejmu, jakie działania należy podjąć dziś w obrębie oświaty i wychowania, aby rozwiązać wiele istniejących nabrzmiałych często problemów.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełRyszardWosiński">Jesteśmy świadomi, że wychowanie w szkole, rozumiane jako kształtowanie wszechstronnej osobowości młodego człowieka, przebiega u nas w warunkach różnorodnych oddziaływań ideologicznych, zderzeń postaw i systemu wartości, konfrontacji ideałów. Środowisko rodzinne nie zawsze wspiera skutecznie wychowanie szkolne, a i sama szkoła w ostatnich latach skoncentrowała się głównie na funkcjach dydaktycznych. Przywykliśmy już patrzeć na szkołę jako na instytucję, która realizuje wyłącznie określony program kształcenia. Na tym koncentruje się uwagę, zwłaszcza obecnie, gdy reforma programowa od nowego roku szkolnego zostanie wdrożona w pierwszych klasach szkół średnich w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełRyszardWosiński">Uzyskiwane efekty pracy szkolnej określa się przede wszystkim w kategoriach zdobytej wiedzy i określonych umiejętności. Natomiast problem kształtowania osobowości ucznia — kim powinien się stawać w wyniku szkolnej edukacji, jaki przyswoić system wartości — schodzi niejednokrotnie na plan dalszy w pracy szkoły. Budzi więc niepokój zachwianie proporcji między dydaktyką a wychowaniem. Zaważyły na tym na pewno bardzo trudne warunki finansowe oświaty, dekapitalizująca się baza materialna, kłopoty kadrowe, a na to wszystko nakładający się dodatkowo wyż demograficzny.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PosełRyszardWosiński">Gdy w ubiegłym roku nauką szkolną i wychowaniem obejmowaliśmy 9 mln 513 tys. dzieci i młodzieży, za cztery lata — jak wynika z demograficznych prognoz — liczba ta wzrośnie do 10 mln 270 tys. Tę ogromną rzeszę trzeba będzie nie tylko nauczyć czytać i pisać, ale także wychować tak, aby wyrastała na ludzi godnych, zdolnych przejąć ster rządów w socjalistycznym kraju. Tymczasem problemy wychowania młodego pokolenia znajdują się — jak już pozwoliłem sobie zauważyć — jakby w drugim planie naszych działań i uregulowań. Również marginalnie problem ten został potraktowany w przedłożonej informacji. Co prawda skuteczności wychowania nie można zmierzyć od zaraz, dziś, nie można wystawić odpowiedniej cenzurki, lecz nie zapominajmy, że skutki naszych wychowawczych zabiegów czynionych dziś, będą odczuwane po latach w postawach młodych ludzi, ich stosunku do pracy, aktywnym społecznym zaangażowaniu, stosunku do własnej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PosełRyszardWosiński">Ministerstwo Oświaty i Wychowania przygotowało dokument „Główne kierunki i zadania w pracy wychowawczej szkół”. Obowiązuje on już od kilku lat. Spełnia ważną rolę porządkującą i inspirującą w tym zakresie. Faktycznej jednak pracy wychowawczej nie zastąpi. Należy ona do nauczyciela, a jej skuteczność zależy od autorytetu tegoż nauczyciela, jego szerokich horyzontów, ideowości, moralno-etycznej postawy. Człowiek mierny, nie wychowa wybitnych, aspołecznik nie wychowa społeczników. Ma rację poeta mówiąc, że „Trzeba samemu płonąć, by móc zapalić innych”. Tak się dzieje właśnie w wychowaniu. Niejednokrotnie zresztą tę kwestię podejmowaliśmy na kolejnych harcerskich walnych zjazdach, jak również wskazywaliśmy na niekorzystne skutki negatywnej selekcji do zawodu nauczycielskiego.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PosełRyszardWosiński">Możemy uznać za swój mały sukces, że wraca do programów studiów nauczycielskich, a mamy nadzieję, że uda się to wprowadzić we wszystkich wyższych uczelniach pedagogicznych — nauczanie przedmiotu metodyka wychowania w ZHP. Jest ona dla przyszłych nauczycieli nośnikiem idei bezinteresownej służby dziecku, wpaja zasady pozalekcyjnej opieki wychowawczej nad uczniem, krzewi postawę społecznikowską.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PosełRyszardWosiński">Na podkreślenie — jak sądzę — zasługuje również fakt podjęcia wspólnie z resortem oświaty inicjatywy rekomendowania młodych instruktorów ZHP na studia nauczycielskie. W naszym przekonaniu gwarantuje to dopływ do zawodu nauczycielskiego dobrych pedagogów, zaangażowanych, oddanych sprawie ideowego i społecznego wychowania dziecka. Ma to szczególne znaczenie w sytuacji, gdy na skutek znanego deficytu kadr szkoły zmuszone są zatrudniać niewykwalifikowanych nauczycieli. Mimo, że liczba ich — jak wynika z przedłożonych materiałów Ministerstwa Oświaty i Wychowania — systematycznie maleje, to w dalszym ciągu jest to wskaźnik bardzo wysoki. W bieżącym roku szkolnym wynosi on 5,7% ogółu zatrudnionych pedagogów, ale na wsi 7,5%, a w niektórych województwach nawet 11,7%. Są i takie szkoły, w których uczą sami niewykwalifikowani nauczyciele. Zrozumiałe, że koncentrują oni cały swój wysiłek na kształceniu, wychowanie natomiast traktują marginalnie, nie będąc do tej funkcji przygotowani.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PosełRyszardWosiński">Niepokój nasz budzi również dość powszechne zjawisko przedmiotowego traktowania ucznia. Wciąż jest on tylko przedmiotem wychowawczych zabiegów. Pojęcie partnerstwa w dobrym słowa tego znaczeniu jest dość dalekie szkolnej praktyce. Przykładem tego mogą być szkolne samorządy. Jest to przecież twór czysto formalny, zwłaszcza w szkole podstawowej, a nie jak zamierzaliśmy wspólnie — forma uczenia demokracji od najmłodszych już lat.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PosełRyszardWosiński">Inna kwestia to Kodeks ucznia, wprowadzany swego czasu z naszej inicjatywy, nie bez oporu, do szkół. Praktycznie dziś nie funkcjonuje. Jeśli zachował się, to tylko w szkołach, które wypracowały własny system wychowawczy i Kodeks potraktowały jako ewentualną odmianę, modyfikując odpowiednio do swych lokalnych warunków. Czy nie należałoby powrócić do Kodeksu ucznia, w dalszym ciągu wzbogacać go o nowe wartości, znaleźć dla niego nowe stymulatory. Również wiele problemów występuje we właściwym rozumieniu partnerstwa wychowawczego organizacji ideowo-wychowawczych, jakim jest i Związek Harcerstwa Polskiego. Często jeszcze ogranicza się samorządność organizacji czy rozumie się instrumentalnie jej funkcje w życiu szkoły.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#PosełRyszardWosiński">Znane są dość powszechnie kłopoty młodych wychowawców, drużynowych — uczniów, przedstawicieli innych zawodów, którym odmawia się prawa współuczestniczenia w posiedzeniach rad pedagogicznych. Nie uznaje się tej tak bardzo ważnej, społecznej aktywności. Są to — być może — straty jednostkowe, ale z drugiej strony pozbawianie się przez samą szkołę wypróbowanego sojusznika, osłabia zdolności oddziaływania wychowawczego szkoły.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#PosełRyszardWosiński">Mówi się często, że dobry wychowawca ma wpływ na młodzież w każdej sytuacji. I to prawda. Nie potrzebuje ani wspaniałych domów kultury, ani rozmaitych akcesoriów sprzyjających organizowaniu rekreacji. Dobrych wychowawców, utalentowanych pedagogów nie jest jednak zbyt wielu. Więcej jest przeciętnych. Przy ogromnej konkurencji wzorców spędzania wolnego czasu, nie zawsze zresztą korzystnych z wychowawczego punktu widzenia, trudno spodziewać się uzyskania owego pożądanego wpływu na młodzież bez minimalnego zapewnienia bazy i sprzętu. Nie wszyscy w społeczeństwie dostrzegamy, jak kolosalny wpływ na zapobieganie rozwijaniu się patologii społecznej wywiera działalność organizowana przez socjalistyczne związki i przez szkołę, przez organizacje skupiające młodzież.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#PosełRyszardWosiński">Jednym z ważnych problemów społecznych jest stan zdrowia uczniów. Może wydawać się dziwne, iż mówię o tym w kontekście przedstawionej informacji, ale sądzę, że stan zdrowia ucznia rzutuje w sposób zasadniczy na jego zdolności przyswajania wiedzy w czasie nauki szkolnej. Tymczasem dzieci w szkole są praktycznie pozbawione systemowej opieki zdrowotnej, gdyż szkolna służba zdrowia właściwie od paru lat nie istnieje. Może rzeczywiście dzisiaj ze względów organizacyjnych i materialnych nie stać nas na systemowe rozwiązania, ale chciałbym przypomnieć i zwrócić uwagę obywateli posłów, że potrzeby w tym zakresie są ogromne. Z przedłożonych materiałów wynika, że ok. 40% ogółu uczniów wykazuje zaburzenia w rozwoju fizycznym. Masowym zjawiskiem jest próchnica zębów, pojawiła się także wszawica, swego czasu już wydawało się definitywnie zlikwidowana. Obecnie sama szkoła z tymi problemami sobie nie poradzi. I to nie tylko dlatego, że w drogeriach brak środków do zwalczania wszawicy, lecz przede wszystkim dlatego że szkoły mają kłopoty w utrzymaniu odpowiednich warunków sanitarno-higienicznych, ale również ze względu na to, że występują luki w edukacji w tym zakresie, jak również brak jest fachowego wsparcia.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#PosełRyszardWosiński">Zdrowie ucznia to także sport i wypoczynek. Związek Harcerstwa Polskiego co roku w czasie organizacji akcji letniej napotyka znaczne trudności w jej przygotowaniu. Napotykamy ogromne braki w sprzęcie turystycznym, sportowym. A co może kupić indywidualny turysta, uczeń szkoły średniej, udający się na obóz wędrowny? Jest to zapewne sprawa wykraczająca w sporej części poza kompetencje resortu oświaty, ale również integralnie wiążąca się z organizowaniem procesu nauczania i wychowania.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#PosełRyszardWosiński">Warto się również zastanowić nad tym, co oferujemy młodzieży w miejscu zamieszkania, by interesująco i zdrowo spędzała wolny czas od nauki? Ogródki jordanowskie, place zabaw. Prawda, nie stać nas dzisiaj zapewne na budowanie wielkich terenów rekreacji, stać nas natomiast na tworzenie boisk, chociażby do gier zespołowych. Zakładanie lokalnych mikrocentrów wypoczynkowych — nie przekracza możliwości mieszkańców każdej miejscowości lub też organizacji, którą reprezentuje, a jest dobrą okazją do wyzwalania społecznej aktywności. Nie porywajmy się wobec tego na rzeczy monumentalne, ale starajmy się stworzyć wygodną, praktyczną funkcjonalną codzienność.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#PosełRyszardWosiński">Za półtora miesiąca wakacje. Organizatorzy zabiegają, by przy rozmaitych brakach, trudnościach jak największej liczbie dzieci zapewnić aktywny wypoczynek, umożliwiający pełną regenerację sił przed nowym rokiem szkolnej pracy. Należy jednak stwierdzić, że w Polsce nie mamy pełnego systemu organizacji wypoczynku dzieci i młodzieży. Gdy organizator jest przedsiębiorczy, więcej dzieci ma zapewnione dobre wakacje. A przecież każde dziecko ma prawo do dobrze zorganizowanego wypoczynku. Ze statystyk wynika, że na obozy i kolonie wyjeżdża co piąte dziecko, pozostałych czworo skazanych jest na wypoczynek w miejscu zamieszkania. Dobrze, jak może wyjechać do rodziny, nie zawsze zresztą do regionu o walorach zdrowotnych. Ze względów finansowych zmniejsza się również liczba tzw. wczasów rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#PosełRyszardWosiński">Zakłady pracy, jeśli chcą coś zaoszczędzić z funduszu socjalnego — co obserwujemy szczególnie w ostatnim czasie — to najchętniej ograniczają wypoczynek dzieci najmłodszych. Co prawda wypoczynkowa statystyka rośnie, ale nie osiągnęła najlepszych wskaźników z lat poprzednich, a co roku musimy się liczyć z wzrastającą liczbą dzieci wynikającą z wyżu demograficznego, które też oczekują od nas zorganizowanego wypoczynku.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#PosełRyszardWosiński">Poruszając problemy związane ze zdrowiem dzieci i młodzieży szkolnej, nie sposób pominąć wspomnianego już z trybuny sejmowej przeciążenia młodzieży nauką szkolną. Wiele było już wcześniej dyskusji na ten temat. Nie spowodowały one jednak znaczących zmian w szkolnej praktyce.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#PosełRyszardWosiński">W nowym programie zreformowanej szkoły średniej przewiduje się 32–34 godziny lekcji tygodniowo, a przecież na nich nie kończy się praca umysłowa ucznia. Ponadto, na wszystkich lekcjach nauczyciele wymagają aktywności umysłowej — zmieniają się wykładowcy i zmieniają się przedmioty. Jaka jest zdolność percepcji 10-latka, 15-latka w tym momencie? Trzeba w końcu znaleźć rozsądny kompromis między czasem niezbędnym do przekazania narastającej wiedzy, a czasem przeznaczonym na ogólny rozwój ucznia. Zachwianie tych proporcji prowadzi do nerwic, kształtowania biernych postaw bądź też, co gorsze, nierzetelnego traktowania swych obowiązków. A to też ma wpływ na wychowanie i kształtowanie przyszłych postaw życiowych.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#PosełRyszardWosiński">Jeszcze na koniec o jednej z fundamentalnych zasad naszej polityki oświatowej — wyrównywanie startu edukacyjnego. Bardzo wiele w tej dziedzinie już osiągnęliśmy, lecz jak sadzę, również wiele pozostało do zrobienia. Na edukacyjne progi natrafia już dziecko przychodząc do I klasy. Gorszy start ma — co jest oczywiste — to, które nie chodziło do przedszkola, mimo że „zaliczyło zerówkę”. Zróżnicowany poziom pracy szkół, nie przygotowany zawodowo nauczyciel, także przesądza o dalszych losach edukacyjnych. Z dobrej szkoły — jak powszechnie wiadomo — łatwiej jest zdać do liceum czy technikum. Z dobrej szkoły średniej łatwiej startować na wyższą uczelnię.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#PosełRyszardWosiński">Edukacyjnym progiem dla młodzieży z wielu środowisk jest także odległość szkoły ponadpodstawowej. W internatach jest wciąż za mało miejsc, jak również sporo pozostawia do życzenia rozmieszczenie internatów. Stypendia są zbyt słabym wsparciem finansowym, by stanowiły istotną pomoc w rodzinnym budżecie. W rządowym programie poprawy warunków startu życiowego i zawodowego młodzieży istnieje konkretny zapis na temat poprawy sytuacji stypendialnej uczniów szkół średnich. Niewiele do tej pory w tym zakresie zrobiono. Winę za to ponosimy my wszyscy, także i organizacje młodzieżowe. Maksymalne bowiem stypendium, jakie może uzyskać dziś uczeń szkoły średniej, nawet w klasie maturalnej, wynosi 1 160 zł, podczas gdy jego o rok starszy kolega student może uzyskać 8 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#PosełRyszardWosiński">Jeszcze bardziej istotny jest społeczny aspekt podziału funduszu stypendialnego w szkołach. Tylko 10% uczniów szkół średnich o profilu ogólnokształcącym korzysta z tej formy materialnego wsparcia. Stwarza to sytuacje, w której część młodzieży, z rodzin gorzej sytuowanych, wybiera szkoły zawodowe, odcinając sobie praktycznie lub bardzo utrudniając możliwości dalszego kształcenia. Jest to część przyczyn, dla których tak mało młodzieży ze środowisk wiejskich i robotniczych decyduje się na studia wyższe. Likwidowanie edukacyjnych barier to już nie kwestia socjalna, ale polityczna.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#PosełRyszardWosiński">Przedstawiłem niektóre w moim przekonaniu najważniejsze niedostatki w pracy wychowawczej szkół. Odpowiedzialność za nie ponosi nie tylko szkoła. Każdy z nas może być i powinien być adresatem tych uwag. Moim celem nie jest krytyka samej szkoły, która do pracy wychowawczej jest programowo przygotowana i ma liczące się osiągnięcia, ale zwrócenie uwagi na problemy wymagające pilnego rozwiązania nie tylko przy pomocy nakładów finansowych, lecz również drogą zmiany myślowych stereotypów, metod postępowania i nawyków odpowiedzialnych za kształcenie i wychowanie młodzieży, ludzi, instytucji i organizacji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Wiesława Góźdź.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełWiesławaGóźdź">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z wielu funkcji i obowiązków państwa socjalistycznego wobec jego obywateli najważniejszymi są wychowanie młodego człowieka oraz stworzenie mu warunków do pełnego rozwoju osobowości. Takiego rozwoju, który przygotuje młodzież do pełnienia przyszłych ról społecznych, do godnego i szczęśliwego życia.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PosełWiesławaGóźdź">Na dzisiejszym posiedzeniu rozpatrujemy projekt ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym. Po raz pierwszy w ustawodawstwie polskim pojawi się akt normatywny, który w tak kompleksowy sposób normować będzie najbardziej żywotne sprawy młodego pokolenia, sprzęgać jego obowiązki z prawami, a życiowe i zawodowe szanse młodzieży z kształtowaniem warunków do ich realizacji. Równocześnie wyznaczać będzie wielostronne i złożone obowiązki i zadania organów władzy i administracji państwowej względem młodzieży. Dlatego też nie podzielam niepokoju, a niekiedy nawet oburzenia wyrażanego niejednokrotnie w czasie społecznych konsultacji i dyskusji nad projektem rozważanej ustawy, szczególnie zaś, gdy stwierdzano, że ustawa przyczyni się do podziału społeczeństwa, że będzie to typowy przykład ustawy nie mającej szans realizacji w życiu. Nieprawda. Przede wszystkim chcę jeszcze raz odwołać się do argumentacji przeciwnej takim opiniom. Uważam, że ustawa ta nie miała ani w swoim ideowym założeniu, ani nie ma w proponowanym i przedłożonym Sejmowi zapisie zamysłu dzielenia społeczeństwa, a tym bardziej obdarzania jego młodszej części zbyt dużymi przywilejami. To, co w projekcie ustawy zostało zapisane, to przecież nic innego, jak prawne gwarancje realizacji polityki państwowej w sprawach młodzieży.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PosełWiesławaGóźdź">Wysoka Izbo! Nie czujemy się wcale pokoleniem straconym, jak próbują nam to wmówić wrogie ośrodki propagandowe. Jesteśmy pokoleniem nie mniej odważnym, pracowitym, zahartowanym na trudy i niepowodzenia niż pokolenie naszych rodziców, ale mamy prawo widzieć jasny obraz naszej przyszłości. Chcemy mieć zagwarantowane miejsce pracy zgodne ze zdobytym wykształceniem, chcemy mieć zapewnione miejsca do nauki i odpoczynku dla naszych dzieci. I to. że pragniemy żyć lepiej, inaczej, nie jest wcale skutkiem naszego rzekomego rozpieszczenia czy wychowania w cieplarnianych warunkach. Jest to nic innego, jak cywilizacyjny przekaz naszych czasów, który wyrasta na postępowej tradycji myślenia o godnym i sprawiedliwym życiu, a który współcześnie bazuje na dokonującym się postępie społecznym i gospodarczym, budzącym nowe ambicje i chęć ich spełniania także wśród młodzieży.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PosełWiesławaGóźdź">Cześć z nas, z uwagi na swój wiek, jest jeszcze tylko świadkami tego postępu i podążając za nim edukacyjnie sposobi się dopiero do późniejszego czynnego już udziału w jego tworzeniu. Bardziej dorosła cześć młodzieży już w nim uczestniczy. Dlatego też punkt naszego startu w dorosłe życia zawodowe jest odmienny od tego, od którego zaczynali nasi rodzice. My dzisiaj nie stoimy na parterze domu, który nazywa sio Polska Ludowa, a na jego wysokim piętrze, wzniesionym ogromnym wysiłkiem przez starsze, poprzedzające nas pokolenia. Dlatego też nie sposób godzić się z opiniami, w których tkwi jakby przygana, że nasze pragnienia i dążenia są większe. Tak jest w rzeczywistości. Ale i problemy, które przychodzi nam rozwiązywać wcale nie są mniejsze ani łatwiejsze od tych wczorajszych. Problem jednak nie w licytowaniu się, ale głównie w jak najlepszym przysposobieniu młodzieży do życia zawodowego i społecznego, takim przysposobieniu, które uwzględniać będzie najbardziej nowoczesne metody i oprzyrządowanie nauki i pracy młodzieży. Problem sprowadza się więc do rozwiązywania zagadnienia, jak efektywnie, racjonalnie eksploatować te bogate pokłady młodzieńczego entuzjazmu, wiedzy i kwalifikacji, jak wdrażać je w cały skomplikowany mechanizm społeczny i gospodarczy, ale nie w myśl zasady przystosowania, a pełnoprawnego i podmiotowego udziału młodzieży w dokonującym się postępie.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PosełWiesławaGóźdź">Wysoka Izbo! Uważam, że omawiana na dzisiejszym posiedzeniu ustawa przyspieszy także rozpatrywanie szeregu ważnych problemów, z którymi boryka się młodzież. Myślę, że będzie ona miała wpływ na takie przemiany w świadomości młodzieży, które zmieniać będą ciągle jeszcze skomplikowaną sytuację psychologiczno-polityczną ukształtowaną wśród części młodego pokolenia, a charakteryzującą się jej rozchwianiem ideowym, niewiarą i frustracją.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PosełWiesławaGóźdź">Nie będę ukrywać, że młodzi z wielkim niepokojem i pewną niewiarą oczekują rezultatów dzisiejszej debaty plenarnej. Ustawa regulująca udział młodego pokolenia w życiu państwa jest od dawna oczekiwanym zwiastunem nowego ujęcia spraw młodzieży. Nie zawsze powodzi się nam aż tak dobrze, jak zwykło się nam wypominać. Każdy z nas nieraz „rozkoszował się” zimnym prysznicem skierowanym przez rzeczywistość na nasze głowy. Przykładami takiego zimnego prysznicu może być np. słabość dotychczasowego systemu kształcenia zawodowego czy brak optymalnego dostosowania rodzajów i kierunków kształcenia do potrzeb poszczególnych dziedzin gospodarki. Niedocenianie czy wręcz niezrozumienie konieczności prawidłowej synchronizacji rozwoju szkolnictwa zawodowego z potrzebami kadrowymi poszczególnych działów, gałęzi czy regionów doprowadziło do tego, że kraj nasz dysponuję liczną kadrą inżynieryjno-techniczną przy jednoczesnym niewykorzystaniu jej w gospodarce. Nie można więc z czystym sumieniem uznać za normalną tę sytuację, w której absolwenci szkół wyższych musza podejmować pracę nie w swoim, wyuczonym zawodzie. Uzyskanie po ukończonych studiach pracy w zdobytej specjalności jest nie lada kłopotem. Towarzyszącymi trudnościami jest bardzo często brak hoteli robotniczych, gdzie mógłby się zatrzymać młody inżynier podejmujący swoją pierwszą pracę. Co w takiej sytuacji robią ludzie z dyplomem pachnącym jeszcze farbą drukarską? Zaczynają na własna rękę wędrówkę po wydziałach zatrudnienia i przeróżnych instytucjach. Tylko, że przy propozycjach pracy bardzo często dodawana jest pozornie niewiele znacząca uwaga — wymagany co najmniej 5-letni staż pracy na podobnym stanowisku, ewentualnie na stanowisku kierowniczym. Takie niewinne uzupełnienie dyskwalifikuje wielu młodych ludzi już na początku.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PosełWiesławaGóźdź">Wysoka Izbo! Wielu z nas młodych, siedzących tu w sali, poradziło już sobie z niełatwymi problemami własnego życiowego startu. Zdobyliśmy wykształcenie średnie lub wyższe, odnaleźliśmy swoje miejsce na ziemi. Mamy rodziny, pracę, szacunek i zaufanie swoich środowisk. Dowodem tego są nasze mandaty poselskie. Ale włos mi się jeży na głowie, gdy pomyślę, że dorastającemu młodemu pokoleniu nie będzie wcale lepiej niż nam. Spróbuję obronić swoją tezę przewidując przyszłość, oby szczęśliwą, mojej córki.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#PosełWiesławaGóźdź">Ze względu na moje miejsce zamieszkania córka będzie uczyć się w szkole wiejskiej. Mimo ambitnych planów, warunki funkcjonowania tych szkół nie uległy wielkiej poprawie. Nadal w wielu z nich nauka odbywa się w klasach bardzo często niedogrzanych i źle wyposażonych. Najbardziej popularną pomocą szkolną bywa tam kreda i tablica. Taka też może być szkoła mojego dziecka. Izby szkolne nie będą tam zatłoczone tak jak w mieście, ale niejednokrotnie będą służyć jednocześnie dwu klasom. Niewystarczająca liczba absolwentów uczelni pedagogicznych podejmujących pracę w placówkach oświatowych zmusza władze oświatowe do zatrudniania nauczycieli niewykwalifikowanych. Moje dziecko może też uczyć absolwentka liceum, będzie wprowadzać je w arkana matematyki i języka polskiego według zasady — znam się na wszystkim. Może być również i tak, że moje dziecko, jak wiele innych, nie będzie wiedziało co to jest skok przez skrzynię, ćwiczenia na równoważni. Jej lekcje wychowania fizycznego będą się odbywać latem na łące, zimą — na korytarzu.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#PosełWiesławaGóźdź">Bardzo niepokojące jest utrzymywanie się rażących dysproporcji nie tylko w poziomie wyposażenia i nauczania szkół różnych typów, lecz także ogromne różnice między życiem w mieście i na wsi. Działalność pozalekcyjna szkół, prowadzona w większych ośrodkach miejskich, dobrze służy rozbudzaniu zainteresowań i rozwijaniu uzdolnień. Niestety, mimo tendencji rozwojowych obejmuje ona niespełna kilkanaście procent ogółu uczniów. Za tym wskaźnikiem kryją się ostre dysproporcje między miastem a wsią. Teatr i film stają się coraz trudniej dostępne dla dzieci i młodzieży mieszkających z dala od tych instytucji kulturalnych. Trudności z dojazdem do nich, późne godziny spektakli, wysokie ceny biletów tę dostępność ciągle zmniejszają, szczególnie dla dziecka żyjącego w małym ośrodku. Przy tym repertuar nie zawsze odpowiada zainteresowaniom i potrzebom młodego widza. Do mniejszych ośrodków teatrzyk kukiełkowy dociera najwyżej raz na rok.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#PosełWiesławaGóźdź">Brak w pobliskim dużym mieście sztucznego lodowiska, krytego basenu, młodzieżowego ośrodka kultury, elitarność szkół artystycznych zmusi mnie i moich rówieśników do organizowania na własną rękę czasu wolnego dla naszych dzieci. A przecież złe pokusy cywilizacji nie ominą naszych latorośli. Jeśli nie będziemy w stanie rozwijać ich zainteresowań, zapewnić rozrywek o właściwym walorze wychowawczym, to naszych rodzin może nie ominąć wiele nieszczęść. Patologie społeczne będą tym częstszymi gośćmi w naszych domach, im więcej niezorganizowanego czasu pozalekcyjnego będzie miała młodzież. Dla uniknięcia tego wszelkiego zła niezbędna jest baza sportowa, kulturalna, oświatowa, ale z prawdziwego zdarzenia. Bierna konsumpcja telewizji lub samodzielne poszukiwanie atrakcyjnych rozrywek, nie zawsze szczęśliwie dobranych, to nie jest rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#PosełWiesławaGóźdź">Wysoka Izbo! Pominęłam w swoim wystąpieniu wiele aspektów życia — opiekę zdrowotną, tani wypoczynek młodzieży, turystykę młodzieżową. Wiele spraw młodego pokolenia trzeba jeszcze rozwiązać. Zrozumiały jest zatem niepokój wielu posłów, którym sprawa ludzi młodych jest szczególnie bliska; niepokój o losy tej naszej ustawy. Dzisiejszym obradom towarzyszy szczególne zainteresowanie młodego pokolenia, które wierzy w opowiedzenie się posłów za ustawą. Stwarza ona bowiem ogromną szansę dla rozwiązania problemów ponad 50% naszego społeczeństwa. Dlatego bardzo proszę Wysoką Izbę o rzetelne rozważenie wszelkich za i przeciw. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Czesława Dąbrowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełCzesławDąbrowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Informacja Ministerstwa Oświaty i Wychowania — „Podstawowe problemy oświaty i wychowania” potwierdza, jak dalece edukacja jest dziś u nas problemem nie tylko węzłowym, ogólnonarodowym, ale także interdyscyplinarnym. Dla właściwego rozwiązania, choćby tylko podstawowych problemów oświaty i wychowania, nie wystarczy wysiłek samego resortu oświaty. Nie wystarczy tym bardziej wysiłek samych szkół i innych placówek oświatowo-wychowawczych. Potrzebne jest natomiast zintegrowane, pedagogiczne i ekonomiczne działanie wszystkich resortów, a nade wszystko wsparcie przez całą gospodarkę narodową. Jednym słowem, chodzi o współdziałanie wszystkich podmiotów wychowania w naszym kraju. Omawiany dokument wskazuje na potrzebę wypracowania nowej polityki edukacyjnej, która powinna zmienić na lepsze całokształt sytuacji zarówno w obrębie bazy dydaktyczno-wychowawczej, jak i pomocy naukowych, a także rozwiązać istotny problem zaopatrzenia w podręczniki.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PosełCzesławDąbrowski">Przy wytyczaniu perspektyw edukacji narodowej w Polsce niezbędna jest rzetelna analiza dokonań 40-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, krytyczna kontynuacja dotychczasowego dorobku, dokumentacja problemów i potrzeb oświaty.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PosełCzesławDąbrowski">Niezależnie od danych dostarczanych przez resort oświaty i wychowania oraz inne resorty, które powinny wspomagać wychowanie i nauczanie realizowane w domu i w szkole, celowe jest, aby zostały uwzględnione również istotne, twórcze opinie środowisk naukowych, nauczycielskich, organizacji społecznych i politycznych, wszystkich podmiotów wychowania, w tym Kościoła, który spełnia w szerokim zakresie funkcje moralno-wychowawcze. Należy więc rozpatrzyć propozycje powołania społecznej rady d/s edukacji narodowej, która powinna się składać z kompetentnych rzeczoznawców, praktyków i teoretyków reprezentujących niezbędne specjalności oraz wszystkie podmioty całego systemu edukacji w Polsce. Jest to pierwsza refleksja ogólna, która nasuwa się po przeanalizowaniu informacji Ministerstwa Oświaty i Wychowania.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PosełCzesławDąbrowski">Wysoka Izbo! Przechodząc do innych kwestii, także o znaczeniu ogólnym, choć już bezpośrednio dotyczących szkolnictwa, chcę z satysfakcją odnotować fakt, iż Ministerstwo Oświaty i Wychowania przewiduje weryfikację programów nauczania pod kątem zmniejszania obciążenia uczniów. Oczywiście, jest to problem szeroki, ale o kapitalnym znaczeniu, gdyż obecnie popadliśmy w pewnego typu paradoks pedagogiczny. Mianowicie piękna w swym założeniu idea wszechstronnego rozwoju osobowości wychowanka realizowana jest w praktyce przez swoistą ideę encyklopedyzmu wykształcenia. Weryfikowanie programów nauczania nie wymaga specjalnych nakładów i powinno być procesem ciągłym, co nie znaczy podważającym bez przerwy aktualne treści programowe, ale właśnie umożliwiającym kontynuowanie idei wszechstronnego, a więc nie tylko intelektualnego czy zawodowego przygotowania do życia. Należy dostrzec również problem zdrowia dzieci i młodzieży, który nie zawsze zależy tylko od zapewnienia służb medycznych w szkołach, ale przede wszystkim od zlikwidowania źródeł pogarszania zdrowia uczniów m.in. przez nadmierne obciążenie czasowe przy realizowaniu programów szkolnych. Przeładowanie często zbędnymi informacjami jest mechanicznym poszerzaniem zakresu wiadomości. Pedagodzy często twierdzą, że nie sprzyja to rozwojowi intelektualnemu. W tym kontekście chcę zwrócić uwagę raz jeszcze na potrzebę rzetelnej oceny i analizy reformy programowej w szkolnictwie podstawowym i to już teraz, na etapie pilotującego wdrażania tak zwanych przedmiotów uzupełniających w szkolnictwie ponadpodstawowym. Wnioski z tych obserwacji i badań są niezbędne do właściwego rozwiązania problemów z zakresu treści nauczania uwzględniających również różnorodne zagadnienia moralne i ekologiczne, jakie niesie rozwój nauki i techniki.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#PosełCzesławDąbrowski">Wracając jednak do kwestii szczegółowych pamiętać należy, że głównym celem zmian programowych powinny być potrzeby rozwojowe dzieci i młodzieży, zaś konstrukcja programów w szkołach ponadpodstawowych musi być podporządkowana prawu twórczości intelektualnej i samokształceniu. Przy tym niezbędny jest sprzyjający klimat dla postaw twórczych nauczycieli, nowatorstwa pedagogicznego, które powinno objąć swym zasięgiem nie tylko metody nauczania, ale treści i programy edukacji.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#PosełCzesławDąbrowski">Jednym z ważnych celów nauczania pozostaje zawsze rozwijanie zdolności i talentów młodzieży jako głównych źródeł twórczości sprzyjających wzbogacaniu osobowości człowieka. Pilną potrzebą w tej mierze jest stworzenie, poza masowym szkolnictwem, form edukacji dla szczególnie uzdolnionych jednostek.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#PosełCzesławDąbrowski">Wysoki Sejmie! Mówiąc o programie edukacji narodowej, stawiającym sobie za cel wszechstronny rozwój osobowości, nie sposób pominąć sfery moralnej, światopoglądowej i patriotycznej. Stowarzyszenie „Pax” niejednokrotnie dawało wyraz doniosłości tej problematyki. Chcę więc zwrócić uwagę na ogólne wnioski z tym się łączące. Aby edukacja narodowa kształtowała właściwe formacje etyczne dzieci i młodzieży, naczelną zasadą treści wychowawczych musi być prawda. Każda edukacja ma służyć kształceniu charakterów, a nie być tylko kształceniem umysłów i gromadzeniem wiedzy.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#PosełCzesławDąbrowski">Doniosłą sprawą jest również wychowanie przez historię. Służy mu najlepiej przekazywanie pełnej prawdy o przeszłości, co dopiero umożliwia jej uczciwe komentowanie i autentyczny wybór wartościowych tradycji. Ten stosunek do historii powinien wynikać również z naturalnego szacunku dla dorobku poprzednich pokoleń i ich ofiarnej służby ojczyźnie i ludzkości.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#PosełCzesławDąbrowski">Szkoła państwowa, przekazując młodzieży rzetelną wiedzę, powinna być światopoglądowo otwarta, a więc nie katechizując — nie może również ateizować. Nie może być terenem konfliktów światopoglądowych, nie może też wytwarzać klimatu niechęci do pozaszkolnego wychowania religijnego i światopoglądowego. Całe polskie szkolnictwo wychowywać powinno w duchu patriotyzmu i tolerancji do uczestnictwa w dialogu i współdziałaniu.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#PosełCzesławDąbrowski">Wysoka Izbo! Decydującym ogniwem systemu edukacyjnego jest i będzie zawsze nauczyciel wychowawca, który nie tylko powinien być autorytetem w swojej specjalności, ale także wzorem osobowości. Jeśli chodzi o kadry pedagogiczne, pragnę zwrócić uwagę na istotne, moim zdaniem, zagadnienia. Wśród nich powinna dominować troska o rzetelne przygotowanie kadr pedagogicznych. Jest ciągle wiele zaniedbań na szczeblu szkolnictwa wyższego oraz systemu dokształcania nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#PosełCzesławDąbrowski">Innym istotnym problemem jest zapewnienie mieszkań dla nauczycieli, dziś może głównie na wsi, ale przecież trudności są również i w miastach. Niezbędne jest tworzenie właściwego klimatu w szkole. Nauczyciel musi czuć się współtwórcą systemu wychowawczego konkretnej szkoły i musi się z nią identyfikować. Aczkolwiek szkoła nie może być monolitem, to jednak powinna być taką szkołą, którą można będzie zaakceptować jako dobro wspólne każdego nauczyciela i ucznia.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#PosełCzesławDąbrowski">Sprawa zapewnienia wystarczającej wysokokwalifikowanej kadry dla oświaty łączy się również z podniesieniem statusu społeczno-ekonomicznego nauczyciela. Oczekiwania na poprawę tej pozycji wiązane są z aktualną Kartą Nauczyciela, która lepiej niż poprzednie akty prawne tego typu łączy obowiązki nauczyciela z jego prawami, a zawód nauczycielski z pozycją wychowawcy i twórcy. O ile chcemy zwiększyć motywacyjne oddziaływanie Karty Nauczyciela na wzrost efektywności procesu dydaktycznego, Karta ta powinna być w pełni respektowana w całej praktyce państwowej.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#PosełCzesławDąbrowski">Wysoki Sejmie! Edukacja powinna być traktowana jako niezbędną, społeczna inwestycja, dziś i jutro narodu i państwa. Potwierdzają to również bieżące, perspektywiczne potrzeby i cele rozwoju społecznego oraz wzrostu gospodarczego, które wymagają permanentnego podnoszenia wiedzy i umiejętności oraz społecznej moralności. W celu zlikwidowania niedoboru budżetowego, z którym boryka się obecnie nasze szkolnictwo, niezbędne jest realne zabezpieczenie potrzeb oświaty w podziale dochodu narodowego.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#PosełCzesławDąbrowski">Mimo wzrostu w ostatnich latach nakładów Polska charakteryzuje się niskim wskaźnikiem wydatków państwowych przeznaczonych na edukację. Wyprzedzają nas pod tym względem inne kraje socjalistyczne. W celu zapewnienia materialnego rozwoju oświaty, należy zwiększyć budżet na oświatę i zainteresować przemysł większym świadczeniem na rzecz jej potrzeb. Należy wspomnieć przy tym o udziale w rozwiązywaniu trudnych problemów nie tylko społeczno-ekonomicznych oświaty przez Narodowy Czyn Pomocy Szkole, którego działalność m.in. powinna być w większym stopniu wspierana środkami centralnymi, jak i terenowymi na realizowaną w czynie społecznym budowę szkół i przeprowadzane remonty.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#PosełCzesławDąbrowski">Biorąc pod uwagę dotychczasowe efekty Narodowego Czynu Pomocy Szkole, niezbędne jest szersze oddziaływanie w celu zwiększenia udziału kierownictwa i załóg zakładów pracy w rozwiązywaniu problemów społeczno-materialnych edukacji tak ważnej dla każdego człowieka i wszystkich dziedzin życia. Jednak inicjatywy Narodowego Czynu Pomocy Szkole mają charakter wspomagający, a główny ciężar będzie zawsze spoczywał na właściwym podziale dochodu narodowego na cele oświaty.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#PosełCzesławDąbrowski">Koło Poselskie Stowarzyszenia „Pax”, w którego imieniu przemawiam, pozytywnie ocenia informację Rządu o podstawowych problemach oświaty i wychowania i zasygnalizowanych kierunkach jej rozwoju oraz popiera starania Rządu o poprawę warunków startu życiowego i zawodowego młodzieży, zawarte w przedstawionej informacji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Jana Goczoła.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanGoczoł">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Nasza dzisiejsza debata nad rządowym dokumentem o podstawowych problemach oświaty i wychowania wynika z określonych rozpoznań i zamierzeń, uzasadnionych potrzeb i wiąże się z oczekiwaniami, a także uzasadnionymi nadziejami. W każdej dyskusji nad problemami wychowania i oświaty stawiamy zarazem wielorakie i podstawowe pytania dotyczące samej istoty wychowania, dotyczące zagadek osobowości człowieka, osobowości wychowanka. Stajemy wobec labiryntów — wobec „labiryntów współczesności”, jak zatytułował swą mądrą książkę prof. Bogdan Suchodolski. W tych labiryntach współczesności, ukazanych przez znakomitego pedagoga jako labirynty współczesnego świata i labirynty serca współczesnego człowieka, prowadzą swoje poszukiwania różnorakie orientacje pedagogiczne. W tych labiryntach rozgrywa się indywidualne doświadczenie zawodowe każdego pedagoga — nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełJanGoczoł">Dramatyczności tych doświadczeń nie określają już jedynie warunki i efekty nauczania, lecz najgłębiej i natarczywie tutaj obecne motywacje ludzkich działań, wrodzone dążenia i tęsknoty, rozczarowania i nadzieje, nieufności, lęki i urazy, złudzenia i determinacje, odczuwanie sensu lub bezsensu otaczającego świata, własnego życia.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełJanGoczoł">Celem poczynań nauczyciela-pedagoga — także, choć nie tylko, przez przyjęte i realizowane programy nauczania — staje się więc odnajdywanie dla swoich wychowanków drogi wyjścia z tych ich wewnętrznych zagubień, ograniczeń i niepewności, drogi ku zrozumieniu i czynnemu, twórczemu pojednaniu z otaczającym ich światem, drogi ku własnemu w tym świecie, w społeczeństwie miejscu.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PosełJanGoczoł">Prawda, ten cel już od wielu pokoleń przyświecał pracy pedagogów, wielkim programom oświatowym i rewolucyjnym programom społecznym. Ale aż nadto wyraźne jest i to, że dzisiaj i tutaj, u nas, w Polsce lat osiemdziesiątych, tak pojmowany sens pracy pedagogów wpisany jest w szczególne, drastycznie wyraźne konteksty społeczne, gospodarcze, cywilizacyjno-kulturowe. Trudne warunki bytowania wielu rodzin, przeciągające się niedomogi gospodarki i postrzeganie luki technologicznej między naszym krajem a krajami innymi, presje rynkowe i presje roszczeniowe, a w ślad za tym widoczna degradacja pracy do środka zarobkowania — u wielu ludzi, szczególnie jednak u ludzi młodych, w ich wrażliwej wyobraźni często zawęźlają się dodatkowymi, psychicznymi bezdrożami i labiryntami. W patologiach społecznych, o których Wysokiej Izbie przyjdzie wkrótce dyskutować, niewątpliwie dostrzec można m.in. ślepe ucieczki z tych psychicznych bezdroży. Jest to zapewne jedno z najtrudniejszych wyzwań wobec szkoły i wobec wychowawców.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PosełJanGoczoł">Wysoki Sejmie! Byłoby oczywiście bardzo dalekim uproszczeniem przypisywać kompetencje i odpowiedzialność wychowawczą wyłącznie zawodowym pedagogom i zawodowym placówkom oświatowym czy opiekuńczym. Ponawiane z różnych stron postulaty ogólnospołecznej współodpowiedzialności za wychowanie młodego pokolenia, formułowane programy współpracy szkoły z rodzicami, odwołują się — jeśli nawet nie dosłownie, a w domyśle jedynie — nie tylko do wielopokoleniowych tradycji, w których dom rodzinny stanowił w systemie wychowawczym naturalne pierwsze ogniwo, podstawową a rygorystyczną instancję, ale odwołują się także do obiektywnej współczesnej rzeczywistości, w której czas domowy dziecka, codzienny wieloraki kontakt dziecka z rodzicami nadal pozostaje czynnikiem jeśli nie decydującym, to bardzo istotnym dla psychicznego rozwoju, dla kształtowania wrażliwości i wyobraźni, wreszcie dla kształtowania systemów i kryteriów wartości młodego człowieka.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PosełJanGoczoł">Pojawia się więc pytanie, czy ten czas domowy, czy ten czas we współczesnych rodzinach jest rozwojowi dziecka w pełni sprzyjający. Pojawia się po prostu pytanie o kulturę pedagogiczną dorosłych, o kulturę pedagogiczną rodziców. Znamy odpowiedzi na te pytania, znamy je — w ich negatywnej części — z relacji pracowników poradni wychowawczo-zawodowych, placówek Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, domów opiekuńczych i domów dziecka, znamy je także z wielu wypowiedzi doświadczonych nauczycieli, lekarzy, socjologów. Wiemy też, iż ta swoista „niedorosłość rodzicielska” wielu rodziców nie jest przez nich samych zawiniona, a wynika przede wszystkim z obiektywnych przemian społeczno-kulturowych i cywilizacyjno-obyczajowych. Ogromna migracja młodych ludzi wsi do miast rozrastających się wokół licznie powstałych nowych ośrodków przemysłowych oznacza zarazem rozpad i zanikanie dawnych rodzin wielopokoleniowych. Młodzi zostają teraz sam na sam z zakładanym przez siebie domem, bez pomocnego, autorytatywnego doświadczenia, opinii, wzorów postępowania swoich rodziców i dziadków. Ale i w rodzinach wiejskich, w wyniku jeszcze innych procesów, wychowanie „samopasowe” bywa modelem dominującym.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PosełJanGoczoł">Jednym z charakterystycznych, a groźnych w swoich skutkach przejawów owego braku kultury pedagogicznej, staje się chociażby bardzo powszechna, naiwna niefrasobliwość rodziców wobec towarzyszących nam codziennie audycji telewizyjnych. Jak wykazały wielokrotne badania, rozróżnianie programów dla dzieci oraz dla dorosłych, podobnie jak bariery wiekowe wobec seansów filmowych w kinach, traktowane jest w najlepszym wypadku liberalnie. Częściej natomiast nie stawia się żadnych barier, także czasowych, bo też wiele rodziców odkryło w telewizorze „opiekuna do dziecka” na czas pracy w kuchni czy wieczornych wizyt u przyjaciół. Prowadzący takie badania doc. Adam Frączka z Zakładu Psychologii Polskiej Akademii Nauk konkluduje, że „powszechnie występuje zjawisko negatywnego wpływu scen agresji na rozwój emocjonalno-społeczny dzieci. Częste oglądanie scen brutalnych w telewizji osłabia, usypia jak gdyby naturalne reakcje sprzeciwu wobec przejawów brutalności i przemocy, z jaką może się spotkać w życiu. Ta właściwość małego ekranu jest chyba najgroźniejsza. Straty, jakie może spowodować, są potencjalnie większe niż ewentualny zysk w postaci bogatszego słownictwa i większej orientacji w świecie”.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PosełJanGoczoł">Wysoki Sejmie! Mamy niewątpliwie do czynienia z kryzysem jednej z podstawowych instytucji wychowawczych — instytucji rodziny. Świadomość wynikających z tego zagrożeń społecznych nie jest przecież nowa. Problem dostrzegany był już w latach siedemdziesiątych, czego wyrazem stała się m.in. decyzja Prezydium Rządu z 20 listopada 1976 r. w sprawie upowszechnienia kultury pedagogicznej. Decyzja ta zobowiązywała ówczesne Ministerstwo Oświaty i Wychowania, w porozumieniu z innymi ministerstwami oraz z Przewodniczącym Komitetu do Spraw Radia i Telewizji — do opracowania zbiorczego programu upowszechnienia kultury pedagogicznej, a na realizację tego programu przewidziano odpowiednie środki finansowe w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym. Taki program i plan ogłosiło Ministerstwo Oświaty i Wychowania w 1978 r., zaś we wstępie do tego dokumentu podkreślono, że „zadaniem programu upowszechniania kultury pedagogicznej jest kształtowanie w społeczeństwie, a szczególnie wśród rodziców refleksyjnej postawy wobec złożonych problemów opiekuńczo-wychowawczych”. Był to program wielokierunkowy. Przewidywał upowszechnianie wiedzy o człowieku i rodzinie w społeczeństwie wychowującym, o biomedycznych i psychologicznych podstawach wychowania, o społecznych uwarunkowaniach funkcjonowania rodziny jako środowiska wychowawczego, o ochronie prawnej rodziny i pomocy udzielanej jej przez państwo, wreszcie o rozwoju socjalistycznego systemu wychowania. Myślę, że zasadne jest dzisiaj pytanie o losy tego programu, o jego realizację, co najmniej zaś — o aktualność jego założeń i celów. Pytania tego nie traktuję jako pytania retorycznego, a jako postulat do Rządu, by zechciał w swoich pracach uwzględnić nowe przedsięwzięcia i na tym polu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Kazimiera Szark.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełKazimieraSzark">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Każdy z mówców podczas dzisiejszej debaty sejmowej pragnie zwrócić uwagę obywateli posłów na sprawy, które uważa za pierwszoplanowe w rozwoju oświaty i wychowania młodego pokolenia. Oświata stała się troską Rządu i całego społeczeństwa. Problemy oświaty budzą zainteresowanie wszystkich partii politycznych i organizacji społecznych. Sprawa oświaty jest też w centrum zainteresowania Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, które dało temu wyraz na IX Kongresie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełKazimieraSzark">Jest rzeczą zrozumiałą, że zainteresowanie Z jednoczonego Stronnictwa Ludowego ogniskuje się zwłaszcza na problemach oświaty na wsi. W procesie dydaktyczno-wychowawczym napotykamy różne bariery, których szkoła w pojedynkę pokonać nie zdoła. Tu potrzebne jest zaangażowanie całego społeczeństwa zarówno w mieście, jak i na wsi.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PosełKazimieraSzark">Nie możemy kwestionować osiągnięć w dziedzinie edukacji w minionym 40-leciu. Jednak nowa, zmieniająca się sytuacja wymaga nowych rozwiązań. Funkcjonowanie wszystkich placówek oświatowych było przedmiotem wielu krytycznych uwag obywateli, postulatów nauczycieli i działaczy Związku Nauczycielstwa Polskiego podczas kampanii wyborczej do Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Obecnie na wszystkich spotkaniach poselskich, zwłaszcza w środowiskach szkolnych, toczy się dyskusja na temat oświaty i wychowania. Niemal w każdym wypadku krytyka ma wyraźny cel — wszyscy pragną, aby szkolnictwo pracowało lepiej, skuteczniej zaspokajając potrzeby i ambicje indywidualne wszystkich ludzi. Niedostatki w pracy szkoły doskwierają nam na każdym kroku. Upatrujemy je w trudnościach związanych z warunkami funkcjonowania szkoły w mieście i na wsi. Także w niedociągnięciach związanych z przygotowaniem szkoły do pracy oraz w niedoskonałym wyposażeniu szkoły w środki dydaktyczne, podręczniki i różne materiały pomocnicze, niezbędne do pełnej właściwej realizacji programu nauczania.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PosełKazimieraSzark">Przepracowałam 35 lat w szkole wiejskiej o różnych strukturach. Kieruję od szeregu lat 8-klasową szkołą im. 18 Pułku Ułanów Pomorskich na pięknej historycznej ziemi województwa bydgoskiego. Toteż problemy, o których za chwilę powiem, są mi znane z codziennych zmagań, z codziennego życia, z długiej drogi, którą przebyłam w tym zawodzie. Śmiem zauważyć, że w naszych szkołach zawsze dominowały cele kształcące. Nigdy nie udało się nam w pełni zharmonizować w szkole celów kształcących z wychowawczymi. Chociaż nie wątpię w to, że w wielu szkołach naszego kraju jest to robione właściwie. Mamy szkoły, które mogą poszczycić się wielkimi osiągnięciami wychowawczymi. Do takich szkół również zaliczam szkołę, w której pracuję. W tej szkole nauczyciele, rodzice, kierownictwo szkoły włożyli dużo serca i pracy w to, aby nauczyć młodzież miłości do własnej ojczyzny, do ludzi, którzy walczyli o nią i budowali wszystko to, z czego młodzież dziś korzysta. Krojanty stały się sławne w Polsce i poza jej granicami. Uczniowie tej szkoły utrzymują żywą i interesującą korespondencję z kombatantami 18 Pułku Ułanów Pomorskich. Najpiękniejsze lekcje historii odbywają się pod pomnikiem 18 Pułku Ułanów Pomorskich i w Izbie Pamięci Narodowej. Pielęgnują i utrwalają ślady tamtych tragicznych dni — dni września 1939 r. Czynią to przy pomocy wychowawców i ludzi dobrej woli. Pomagają wszyscy — władze administracyjne, polityczne, kombatanci, aktorzy, malarze. Do tradycji należą coroczne spotkania w pierwszą niedzielę września, które są symbolem umiłowania skrawka ziemi ojczystej.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PosełKazimieraSzark">Z tej trybuny pragnę gorąco podziękować wybitnym aktorom Teatru Ateneum w Warszawie, którzy czynnie włączyli się do rozsławienia bohaterstwa żołnierza polskiego, nagrywając 1,5-godzinną „Szarżę pod Krojantami”. Jest to przykład wychowania patriotycznego.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#PosełKazimieraSzark">Obywatele Posłowie! Radością i dumą napawa nas fakt, że problemy oświaty i wychowania stały się tematem i troską obrad XXIV Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego i wszystkich obywateli partyjnych i bezpartyjnych. Świadczą o tym plenarne obrady Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Wspólnie na pewno znajdziemy drogę skutecznego rozwiązania przejściowych kłopotów, których skalę stale potęguje narastająca fala wyżu demograficznego. Rzecz w tym, by w wyniku wymiany poglądów skłonić wszystkich zainteresowanych do bardziej wnikliwego dostrzegania tego, co jest najważniejsze i wymaga szybkiej realizacji, jak też współdziałania w tworzeniu warunków sprzyjających pomyślnemu rozwojowi procesów edukacyjnych, zwłaszcza rozwojowi w warunkach, jakie powstają w wyniku realizowanej reformy naszej gospodarki. Musimy przekonać całe społeczeństwo, że oświata jest jednym z głównych czynników rozwoju narodu i państwa. Należy zwiększyć wysiłek w tym celu, aby dziecko pokochało szkołę, czuło się w niej, jak w drugim domu, aby z radością do niej spieszyło. Jest często wręcz przeciwnie. 6-latek, marzący o słodkim śnie, jest budzony o godz. 6 rano. Nie ma ochoty chociażby na skromny posiłek. Musi razem z uczniami klas najstarszych, najpóźniej o godz. 7, podążyć do autobusu, który dowozi młodzież szkolną. W szkole, najczęściej niedogrzanej dostatecznie, bez ciepłego posiłku, najwyżej szklanka mleka — i to nie wszędzie — przebywa tak długo, aż uczniowie klas najstarszych ukończą zajęcia, gdyż wtedy następuje wspólny powrót. Czy takie dziecko polubi szkołę?</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#PosełKazimieraSzark">W województwie bydgoskim dowozimy codziennie 21 tys. młodzieży szkolnej. Od 1,5 roku kuratorium nie może dostać żadnych asygnat na zakup chociażby jednego autobusu. Zaprzestano w ogóle produkcji autobusu „Jelcz 0–80”, a mamy ich sporo. Brak jest części zamiennych, co powoduje wycofanie wielu autobusów z powodu zużycia, a w zamian nic nie otrzymujemy. Podobno produkuje się „Jelcz 0–47”. Na takie nie możemy również uzyskać przydziału, a kosztuje on już o 800 tys. zł więcej. Jeśli tej sprawy nie załatwimy na czas, nie dowieziemy dzieci do szkoły, co może się zdarzyć, będziemy mieć lawinę skarg od rodziców, nauczycieli, organizacji społecznych, i to nie tylko w kuratorium, dyrekcjach szkół, ale i w Ministerstwie Oświaty i Wychowania.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#PosełKazimieraSzark">Sprawa odpowiedniej bazy szkół wiejskich jest trudna, ale jeszcze trudniejsza jest sprawa zapewnienia mieszkań dla nauczycieli. Integralną częścią programu bazy oświatowej powinien stać się program budowy mieszkań dla nauczycieli, zwłaszcza przy większych szkołach. Jeśli tej sprawy nie uwzględnimy, to zapewnienie szkole wiejskiej dobrze przygotowanej kadry pedagogicznej nigdy nie nastąpi.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#PosełKazimieraSzark">Stan bazy materialnej szkół wiejskich musi budzić głęboką troskę lokalnej społeczności, a tym samym mobilizować do czynów na rzecz szkoły. Aktywność powinna się wyrażać nie tylko w podejmowaniu inicjatyw budowy nowych szkół, ale także powinna wyrażać się troską o usuwanie drobnych, dokuczliwych kłopotów szkoły związanych z organizowaniem dowożenia, dożywiania, z wykonywaniem drobnych remontów, upiększaniem szkół, jednym słowem, aby młodzież pokochała szkołę, żeby dobrze w niej się czuła i zrozumiała, że jest to jej drugi dom, żeby nawet po latach rozłąki wracała do niej, do swoich nauczycieli, do murów, które były jej ukojeniem, gdzie czerpała wiedzę i spędzała najpiękniejsze chwile swego życia.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#PosełKazimieraSzark">Szkoła wiejska powinna pełnić wiodącą rolę w środowisku, być ośrodkiem życia kulturalno-oświatowego. Brak mieszkań dla nauczycieli uniemożliwia rozwój tej działalności. Młodzież, nauczyciele, pracownicy oświaty — wszyscy spoglądają na zegarki, czy zdążą na autobus, czy dotrą na czas, aby odebrać dziecko ze żłobka czy przedszkola, czy zdążą dokonać zakupów — tak wygląda rzeczywistość. Ale to nie wszystko. Są jeszcze poważne kłopoty z punktami filialnymi, szkołami niżej zorganizowanymi, położonymi w miejscowościach wyspowych. W niedługim czasie doczekamy się, że w tych szkołach nie będzie komu pracować ze względu na brak mieszkań. Nauczyciele, kierujący tymi szkołami, odchodzą na emerytury i blokują mieszkania. Młodzi nauczyciele nie wyrażają chęci zamieszkania tam na stałe. Jedyne wyjście to budowanie mieszkań przy szkołach dużych i wtedy młodzi nauczyciele dojeżdżaliby do tych szkół.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#PosełKazimieraSzark">W latach siedemdziesiątych istniała koncepcja rozwiązania problemów małych szkół wiejskich przez zbiorczość i dowożenie, ale nie wszędzie dało to pozytywne efekty. Tabela nr 4 w materiałach „Podstawowe problemy oświaty i wychowania” wskazuje, że w takich szkołach o klasach łączonych i nauczaniu przemiennym uczy się około 250 tys. dzieci. Te dzieci będą musiały tak samo przekroczyć próg szkoły średniej czy wyższej uczelni jak inni, jak ci, którzy mają zupełnie inne, o wiele lepsze warunki dydaktyczne i lokalowe. Chociaż należy stwierdzić, że taka szkoła ma i pozytywne aspekty pracy:</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#PosełKazimieraSzark">— wychowanie autentyczne przez pracę,</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#PosełKazimieraSzark">— indywidualną pracę z dzieckiem,</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#PosełKazimieraSzark">— możliwość ścisłej współpracy z rodzicami i środowiskiem.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#PosełKazimieraSzark">Jednak bez względu na wszystko należy i takiej szkole pracującej w tak trudnych warunkach przyjść z pomocą. Kształcić trzeba nauczycieli do pracy w klasach łączonych, przygotować kadrę, która by mogła, potrafiła udzielić pomocy metodycznej nauczycielom. Opracować całościową koncepcję rozwiązań organizacyjnych i dydaktycznych dla małych szkół wiejskich.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#PosełKazimieraSzark">Sytuację wszystkich szkół pogarsza często niesłuszna decyzja. Taką decyzją jest rozporządzenie Rady Ministrów z dn. 16.09.1985 r. w sprawie zasad i trybu ustalania opłat z tytułu użytkowania wieczystego, zarządu i użytkowania gruntów (Dz. U. nr 47, poz. 241). Zgodnie z tym rozporządzeniem szkoły mają uiszczać opłaty z tytułu zarządu gruntami szkolnymi, na których stoją, na których znajdują się budynki przyszkolne, boisko itp. Talkach przypadków nie było w całym 40-leciu Polski Ludowej. Opłaty te nie są przewidziane w żadnym preliminarzu. W sikali mojego województwa bydgoskiego wynosi to 4 mld zł. Uważam, że jest to nierealne, bezsensowne przelewanie pieniędzy z jednej do drugiej państwowej kiesy.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#PosełKazimieraSzark">Nie został jeszcze zlikwidowany niedobór funduszu wynagrodzeń wynoszący ok. 5 mld zł, a tu powstaje nowy niedobór, nakładający na szkoły obowiązek wpłat na rzecz funduszu gospodarki gruntami i gospodarki mieszkaniowej. To prawda, że udział wydatków w dochodzie narodowym na oświatę wzrósł z 3,4% w roku 1980 do 4,5% w roku 1985, ale wszyscy mamy świadomość wartości tych sum. Wiemy co można było zrobić dla oświaty za sumę poprzednią i obecną. Wzrosły ceny materiałów budowlanych, ceny robocizny, podrożały wszystkie koszty i to nas nie zadowala.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#PosełKazimieraSzark">I ostatnia sprawa, którą pragnę z tej trybuny zasygnalizować — to jest przekroczenie progu szkoły średniej i wyższej uczelni przez młodzież szkół wiejskich. Nadal młodzież ze środowisk wiejskich napotyka duże trudności w przejściu do szkoły średniej, a jeszcze większe do uczelni wyższej. Od lat o tym mówimy, a jednak nic się nie zmieniło. Punkty preferencyjne nie są stosowane na wszystkich kierunkach. Zresztą bierze się je dopiero pod uwagę jak uczeń zda egzamin, a egzamin, jak wszyscy wiemy, często jest losem szczęścia. Myślę, że należałoby najpierw spojrzeć na dokument zwany świadectwem dojrzałości, na wieloletnią pracę pedagogów w szkole podstawowej i średniej, następnie na środowisko dziecka, a na końcu egzamin. Byłoby to o wiele sprawiedliwsze.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#PosełKazimieraSzark">Młodzież uczęszczającą do tej samej szkoły wiejskiej należy równo traktować bez względu na pochodzenie. Przecież na wsi żyją różne rodziny, które są skazane na te same warunki, korzystają z tych samych dóbr. W o wiele lepszych warunkach znajduje się młodzież miejska. Jej dostęp do licznych ośrodków, jak biblioteka uniwersytecka, teatr, kino, możliwości rozwoju intelektualnego, jest o wiele większy. Dobrodziejstwem jest to, że dziecko przebywa pod bezpośrednią opieką rodziców, pełnych troski o każdy jego dzień — to też jest niezmiernie ważne. Nie musi się martwić, czy dostanie miejsce w internacie lub akademiku, a może prywatną stancję za bardzo drogie pieniądze.</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#PosełKazimieraSzark">Pamiętajmy, że wieś, która ma wyżywić cały kraj, potrzebuje też wykwalifikowanych kadr, ludzi kierujących różnymi dziedzinami życia, pracujących na różnych stanowiskach. Byłoby utopią przewidywać, że na wieś przyjdą synowie i córki robotników i inteligencji z miast. Na wieś przyjdą przede wszystkim ci, którzy ją poznali, pokochali, urodzili się na wsi. Nadal tylko 7% młodzieży wiejskiej znajduje się na wyższych uczelniach. Podobne trudności pokonują również nauczyciele wiejscy, dokształcający się zaocznie. Wielka odległość od przystanków autobusowych lub stacji kolejowych, brak często odpowiednich noclegów, brak dostępu do wielkich bibliotek często zniechęca do dalszego kształcenia się.</u>
<u xml:id="u-24.20" who="#PosełKazimieraSzark">Dziś również powinniśmy zastanowić się, co robić, by nowe szkoły, sale gimnastyczne, mieszkania dla nauczycieli kosztowały mniej, by budowa i remonty kapitalne placówek oświatowych nie ciągnęły się całymi latami. Sugeruję wykorzystanie dokumentacji typowej wielu obiektów oświatowych, a zwłaszcza sal gimnastycznych i domów nauczyciela. Należy dążyć do zacieśniania współpracy w realizacji zadań wychowawczych z innymi ośrodkami edukacyjnymi.</u>
<u xml:id="u-24.21" who="#PosełKazimieraSzark">Moje wystąpienie pragnę zakończyć słowami z Deklaracji Wyborczej PRON: „Duże nadzieje wiążemy z podjętą przez PRON i popartą przez społeczeństwo inicjatywą Narodowego Czynu Pomocy Szkole. Dbałość o młode pokolenie jest wielkim obowiązkiem nas wszystkich”.</u>
<u xml:id="u-24.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Mieczysława Bandurkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełMieczysławBandurka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! „Historia — nauczycielką życia jest (...). Cytuję te słowa na wstępie, ponieważ w swej wypowiedzi, poświęconej problemom oświaty i wychowania, chciałbym odwołać się do tego, co było w nich dobre, co służyło społeczeństwu, co służyło ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PosełMieczysławBandurka">W łańcuchu naszych dziejów w tym względzie na czoło wysuwa się okres Komisji Edukacji Narodowej, a w tym okresie jako wynik szlachetnego działania „Konstytucja 3 Maja błyszczy jak najcenniejszy klejnot w szlachetnej oprawie patriotyzmu i dalekowzrocznej mądrości politycznej jej twórców”. Przywołuję te słowa, bowiem powstała ona w warunkach niezwykle silnego rozbudzenia środowisk światłych, postępowych i patriotycznych, skupionych wokół Kuźnicy Kołłątajowskiej, w środowisku domagającym się postępu i radykalnych zmian. Sam akt był dziełem światłych Polaków, którzy odważyli się myśleć, którzy usiłowali wy dźwignąć kraj z niemocy gospodarczej, społecznej, kulturalnej i politycznej. Hasła Kuźnicy przyświecały w działaniu twórcom i realizatorom Komisji Edukacji Narodowej. Obok wielu innych na jedną, nieprzemijającą zasługę Komisji należy zwrócić uwagę. Było nią nadanie właściwej społecznej rangi zawodowi nauczyciela przez podniesienie do odrębnego stanu akademickiego, czyli nauczycielskiego. „Jacy będą edukujący, taka będzie edukacja” — mówił na otwarciu seminarium nauczycielskiego jego rektor Antoni Popławski. W rękach nauczycieli leżała bowiem przyszłość młodego pokolenia i przyszłość narodu.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PosełMieczysławBandurka">Ustalając prawa i obowiązki nauczycielskiego stanu Komisja zapewnić chciała dopływ najlepszych w jego szeregi — „Aby nigdy młodzi krajowej nie zbywało na przewodnikach najzdatniejszych”. Narodziła się w ten sposób pierwsza w dziejach karta nauczyciela. Wykonawcy Komisji stali też na stanowisku powszechnego nauczania. Dzięki ich wysiłkom już w 1777 r. było 300 szkół dla ludu. Liczba ta rosła z roku na rok.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PosełMieczysławBandurka">Wysoka Izbo! Na podstawie przedstawionych nam przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania materiałów i prac sejmowej Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży, a także wniosków zaczerpniętych z dyskusji z nauczycielami wypadałoby powiedzieć o niektórych osiągnięciach i niedostatkach naszej oświaty i wychowania. Pragnę na nie zwrócić uwagę, bowiem widzę konieczność podjęcia odpowiednich działań. Zwrócę uwagę na sprawy, moim zdaniem, najważniejsze. Natomiast wnioski szczegółowe przekażę do protokołu dzisiejszego posiedzenia oraz Ministerstwu Oświaty i Wychowania.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PosełMieczysławBandurka">Należę do pokolenia, które uczyło się nie zawsze w dobrych warunkach materialnych i organizacyjnych. Pierwsze lata swej edukacji zdobywało ono w szkołach pierwszego i drugiego stopnia, by następnie przejść do szkoły wyższego stopnia. W okresie okupacji naukę zdobywałem na tajnym nauczaniu. Wielkie były wówczas niedostatki materialne w postaci braku podręczników, pomocy naukowych, laboratoriów, klas przedmiotowych, a przede wszystkim nieustające napięcie psychiczne związane z odpowiedzialnością za siebie i ucznia. Wiemy wszyscy, jak wielka była to odpowiedzialność. To wszystko wynagradzała piękna, patriotyczna postawa naszych nauczycieli i wychowawców, którzy często zastępowali nam ojców ginących w czasie wojny.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PosełMieczysławBandurka">Proszę mi wybaczyć, że mówię o tym, że dzielę się może osobistymi refleksjami, ale w tym momencie i w tym miejscu chciałbym oddać cześć tym wszystkim, którzy w tak trudnych i strasznych warunkach odważyli się myśleć po polsku, uczyć, pracować i wychowywać. Absolwenci tajnego nauczania swą pracą, postawą i zaangażowaniem wystawili sobie godne świadectwo w najtrudniejszych latach odbudowy zniszczonego kraju.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PosełMieczysławBandurka">Wysoki Sejmie! Z tego co powiedziałem wynika, że za sprawę najważniejszą, choć nie jedyną, uważam sprawę kadry pedagogicznej. W tym względzie w szczególności należy zwrócić uwagę na dobór nauczycieli, na ich przygotowanie zawodowe, na ich postawę i autorytet w trakcie wykonywania zawodu. Bowiem wychowuje nie tylko wiedza przekazywana przez nauczyciela, ale także jego osobowość. Osobowość ta kształtuje się m.in. przez dotarcie do dóbr kultury, książki, telewizji, kina, spektaklu teatralnego, turystyki itp. Nauczyciel musi przecież wpływać na gusty, upodobania ucznia, rozwijać go intelektualnie, kształtować jego osobowość, przygotowując do życia w społeczeństwie i kultury współżycia.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#PosełMieczysławBandurka">Zapytajmy, czy stwarzamy nauczycielom warunki organizacyjne i materialne do korzystania z możliwości, które wymieniłem. Czy po prostu stać ich na to? Zgodnie z Kartą Nauczyciela uposażenie nauczycielskie miało się równać uposażeniu kadry inżynieryjno-technicznej. Obecnie przeciętne płace tej kadry wynoszą 80% średniej krajowej, a nauczycieli zaś zaledwie 60%.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#PosełMieczysławBandurka">Obywatele Posłowie! Ważnym zagadnieniem dla szkoły jest zapewnienie bazy materialnej w postaci bazy lokalowej, podręczników i pomocy naukowych oraz programów nauczania. Poważny niepokój budzi niedostateczna nadal sytuacja materialno-organizacyjna zarówno finansowa, jak i rzeczowa szkół i placówek wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#PosełMieczysławBandurka">Problem nakładów na oświatę i wychowanie powinien być przedmiotem szczególnej uwagi w toku dalszych prac nad Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990 jako jedno z zasadniczych zagadnień ze sfery nadbudowy. Nie szczędźmy grosza na oświatę. To nam się stokrotnie zrekompensuje, albowiem, jakiego wychowamy i wykształcimy w zaraniu obywatela, taki będzie robotnik, taki będzie rolnik, górnik, mechanik, inżynier, lekarz, nauczyciel, profesor i wreszcie prezes Akademii Nauk XXI w.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#PosełMieczysławBandurka">Ale też i szanujmy ten społeczny grosz przeznaczony na oświatę. Nie mogą się powtarzać takie przykłady, jak wskazany na posiedzeniu Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży, a i w ostatnim „Przeglądzie Tygodniowym” o przemiale ponad miliona egzemplarzy niedawno wydrukowanych podręczników wartości dziesiątków milionów złotych, co budzi społeczne oburzenie, gdyż jest to przykładem lekceważenia nakładów pracy, a także marnowania papieru, którego brak na podstawowe lektury.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#PosełMieczysławBandurka">Pragnę podkreślić, że dobra szkoła, to nie tylko wiedza, to umiejętność życia i pracy. Jej odpowiednie usytuowanie materialne świadczy o poziomie rozwoju społecznego, o rozumieniu jej potrzeb i dalekosiężnych skutków jej pracy. Tak właśnie pojmowali to twórcy Komisji Edukacji Narodowej. Tak pojmować musimy to dziś my, posłowie, Rząd i społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#PosełMieczysławBandurka">Komisja Edukacji Narodowej i Młodzieży, której wielu członków to doświadczeni pedagodzy, z wielkim poświęceniem doradzać będzie Ministrowi, jak spożytkować przydzielone mu fundusze i wykorzystać je jak najpożyteczniej dla dobra polskiej oświaty, dla przyszłego pokolenia Polski. Również i my, posłowie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego, włączymy się do prac umacniających naszą oświatę.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#PosełMieczysławBandurka">Obywatele Posłowie! Poświęciłem w swym wystąpieniu wiele uwagi kształceniu i wychowaniu młodych obywateli. W nowoczesnym państwie kształcenie jest ustawiczne, a proces wychowania też nie kończy się w szkole. Zwrócił na to szczególną uwagę już XII Kongres Stronnictwa Demokratycznego w marcu 1981 r., również XIII Kongres podjął rezolucję w sprawie młodego pokolenia, w której m.in. czytamy: „Przed młodym pokoleniem stoją doniosłe, wręcz przełomowe zadania. Młode pokolenie, przejmując dziedzictwo przyszłych pokoleń, a zwłaszcza dorobek 40-lecia Polski Ludowej, własnymi dokonaniami będzie tworzyło historię narodu. Wraz z całym narodem przyczyni się, aby Polska z powrotem zajęła należne jej miejsce i pozycję wśród państw europejskich i świata. W rosnącej rywalizacji ekonomicznej, politycznej, kulturalnej i naukowej nie możemy pozostać w tyle”.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#PosełMieczysławBandurka">W rozpatrywanych dziś problemach młodych Polaków widzimy dość istotną zbieżność z koncepcjami wysuwanymi od kilku lat przez Stronnictwo Demokratyczne. Pragnę też zauważyć, że projekt ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym na sprawy praw i obowiązków młodzieży zwraca szczególną uwagę. Nakłada to określone obowiązki na organy państwowe, organizacje i instytucje, zgodnie z którymi stwarzane być muszą odpowiednie warunki do należytego startu życiowego młodego pokolenia. Ustawa ta jest aktem nowatorskim w polskim prawodawstwie. Mogą przeto wystąpić trudności w jej realizacji. Dlatego też kontrola należytego jej wykonania powinna być przedmiotem stałej uwagi i troski Sejmu i jego organów.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#PosełMieczysławBandurka">Wysoki Sejmie! Mówi się często, że „takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”, ale też i młodzieży chowanie będzie takie, jakie będą Rzeczypospolite. Właściwy system państwowej szkoły, konsekwentna polityka państwa wobec młodzieży i właściwe postawy młodzieży stanowić mogą i powinny odpowiedź Polski na wyzwanie XXI wieku. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Danutę Pawlikowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełDanutaPawlikowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zadaniem i głównym tematem dzisiejszego posiedzenia są najbardziej istotne strefy życia młodego pokolenia, mające praktyczny i decydujący wpływ na warunki startu życiowego i zawodowego młodzieży. Czy realizacja przyznanych nam uprawnień może nas satysfakcjonować uwzględniając zmieniające się warunki życia, postępującą dewaluację pieniądza, codzienne trudności — z przykrością muszę stwierdzić, że nie. Nie chcę przedstawiać obywatelom posłom suchych faktów, liczb czy danych. Chcę natomiast skupić uwagę na codziennych problemach, napotykanych przez młodzież na drodze wiodącej w dorosłe życie. Zabieram głos również dlatego, że są to sprawy dotyczące mnie, mojej rodziny, moich rówieśników, a więc całego młodego pokolenia. Sprawy, które przeżyliśmy i które znamy z autopsji.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PosełDanutaPawlikowska">Młodzi ludzie, po ukończeniu nauki, podejmują pracę, otrzymują pierwsze wynagrodzenie, nie zawsze satysfakcjonujące, zapewniające egzystencję na miarę potrzeb, aspiracji i ambicji, ani też będące faktyczną zapłatą za wysiłek i pełny wkład pracy, stwarzające poczucie niesprawiedliwości społecznej, a tym samym wpływające antymotywacyjnie i antywychowawczo na postawy młodego pokolenia i na dalszy przebieg zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PosełDanutaPawlikowska">Czy taka powinna być faktyczna rzeczywistość, skoro nie zawsze jest ona zależna od trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej? Mamy świadomość, że problem poprawy startu życiowego i zawodowego młodzieży nie może być rozpatrywany w oderwaniu od tych trudności. Może dzisiaj naszej gospodarki nie stać na to, ażeby każdemu młodemu człowiekowi stworzyć poza funkcjonującymi udogodnieniami większe preferencje, ale godna przemyślenia powinna być próba systemowego stworzenia godziwych warunków startu tym, którzy swoimi uzdolnieniami, ambicjami i rzetelną pracą dają wyraz wiarygodności i społecznego poparcia — godnych naśladowania.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PosełDanutaPawlikowska">W chwili obecnej najbardziej celowe wydaje się utrzymanie wypracowanych już sposobów i metod pomocy dla młodych ludzi. Mówię tutaj o pomocy w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego, kredytów, urlopów wychowawczych i innych. Proces doskonalenia i docierania tych mechanizmów nie powinien jednak odbywać się według skostniałego i biurokratycznego systemu pracy. Nie można ograniczać się do stwierdzenia, że start życiowy i zawodowy jest już w zasadzie dobry i w tym kierunku nie ma już nic do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PosełDanutaPawlikowska">Wysoka Izbo! Istnieje pewien procent młodych ludzi, nierzadko mających dyplomy wyższych uczelni, którzy swoją wiedzę wykorzystują czy to przy uprawie szczypiorku, czy to sprzedając różnego rodzaju bibeloty w butikach, czy też oferując w sklepach typu kupno-sprzedaż butelki dla niemowląt w cenie — bagatela — 1700 zł. Ten exodus młodych ludzi, którzy wolą pracować w sektorze prywatnym, jest spowodowany tym, że uczciwa i wydajna praca w większości gałęzi przemysłu nie jest w stanie ich usatysfakcjonować finansowo i materialnie. Gdyby bliżej przyjrzeć się temu zjawisku, to można by nawet dopatrzyć się w tym wszystkim pewnych pozytywów dla tych osób, które uczestniczą w tym exodusie i jednego poważnego zarzutu — traci na tym przede wszystkim państwo i oczywiście my jako społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PosełDanutaPawlikowska">Sadzę, i nie jestem w tym osamotniona, że istnieje pilna konieczność rozwiązania tego problemu. Nie stać nas na to, ażeby inżynier elektronik sprzedawał jabłka czy też lekarz prowadził bar kawowy. Tych młodych ludzi należy odpowiednio przyciągać do gałęzi gospodarki odpowiednich do ich kwalifikacji. Takim magnesem może być tylko odpowiednie wynagrodzenie za prace. Nie spełni tej funkcji żaden uroczysty „Dzień Nauczyciela”, „Włókniarza” czy „Kolejarza”. Musimy w końcu jasno powiedzieć, że jedną z najważniejszych oznak szacunku dla danego pracownika, danej grupy zawodowej powinno być zapewnienie odpowiedniego wynagrodzenia, odpowiadającego jakości i ilości świadczonej pracy.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PosełDanutaPawlikowska">Wysoki Sejmie! Z chwilą zawarcia małżeństwa poprzednie problemy pozostają, a nowych przybywa bez liku. Pierwszoplanowym problemem większości młodych ludzi jest mieszkanie. Wszyscy o tym wiemy, jak również wiemy to, że na pewno nie rozwiążemy go w ciągu najbliższych lat. Dla wielu młodych ludzi decyzja o założeniu rodziny staje się decyzją trudną i niejednokrotnie poczętą w wielkich bólach. Z jednej strony dwie kochające się osoby, a z drugiej strony moc najróżniejszych problemów, które mogą z życia stworzyć prawdziwy dramat.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PosełDanutaPawlikowska">Nie chcę tutaj insynuować, że wszystkie małżeństwa przeżywają ten życiowy film grozy, ale na pewno duża ich większość. Z chwilą, gdy przychodzą na świat dzieci, młode małżeństwo popada w przysłowiowy kierat. Każdy z małżonków rozbija się w poszukiwaniu odżywek dla dzieci, których w sprzedaży nie uświadczysz, ubranek, o których producent mówi, że nie opłaca się ich produkować, środków higieny, z których najczęściej można jedynie nabyć mydełko „bobas”. Dochodzi nawet do tego, że zakup najnormalniejszego mleka w proszku jest problemem i to nie tylko ostatnio. Wiem, że nasze babcie wkładały w szmaciany gałganek odrobinę cukru i w ten sposób uspokajały niemowlęta. Czy mamy robić to samo? Czy może sami mamy ssać ten gałganek, żeby na te wyraźne niedomagania nie narzekać i nie złorzeczyć?</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#PosełDanutaPawlikowska">Jedną z najbardziej popularnych form pomocy dla młodych ludzi są kredyty MM. I one także wzbudzają moc kontrowersji i zarzutów. Bo czy jest to słuszne, że w tej chwili spełniają one tylko rolę swoistej premii dla tych, którzy otrzymali mieszkania. Ale pójdźmy dalej. Otrzymaliśmy kredyt i chcemy sobie kupić osiągnięcie XX wieku, cud nauki, postępu i luksusu — pralkę automatyczną. No i co? Nie kupimy. A to tylko dlatego, że „automat” jest towarem luksusowym i że owszem, można go kupić w ramach kredytu, tylko że trzeba mieć dwoje dzieci. Co pozostaje młodym ludziom? Chyba tylko wiara w to, że urodzą się bliźnięta, a jeżeli nie, to wiara w to, że elektrownia wyłączy prąd w całej dzielnicy albo zepsuje się telewizor i całą noc będzie można spędzić na realnych marzeniach o drugim dziecku i w efekcie posiadaniu upragnionej pralki.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#PosełDanutaPawlikowska">Wysoki Sejmie! Jestem osobą młodą, mam zaledwie 24 lata. I może dlatego pamiętam jeszcze dobrze lata szkolne. Chcę przez chwilę podzielić się z obywatelami posłami pewną refleksją. Otóż na jednej z lekcji języka polskiego wychowawczyni powiedziała do nas: kiedy będziecie już dorośli, pozakładacie własne rodziny, będziecie żyć inaczej niż wasi rodzice. Każda rodzina będzie miała mieszkanie, automat pralniczy, telefon, telewizor, a może już ktoś wymyśli roboty, które będą za was sprzątały — dodała żartobliwie. I przede wszystkim na całym świecie będzie panował pokój. 36 par oczu skierowanych na naszą „czarodziejkę” słuchało z otwartymi buziami cudownych i obiecujących opowieści. Większość z nas po zakończeniu lekcji z wypiekami na twarzy biegła do rodziców, aby im powiedzieć, że nie będziemy prać w pralkach o wdzięcznych imionach „Frania” czy „Kasia”, bo miejsca ich zajmą automaty pralnicze. Pamiętam też, jak na apelach szkolnych i różnych okolicznościowych akademiach przekrzykiwaliśmy się wzajemnie w słowach piosenki: „Zbudujemy nową Polskę, zbudujemy taki świat, w którym wszystko będzie lepsze”. Nikt z nas jeszcze wtedy nie mógł przewidzieć, że ta, której wierzyliśmy w każde wypowiedziane przez nią słowo, która przez kilka lat tworzyła nam drugi dom, zawiedzie nasze nadzieje, które sama przed nami otworzyła. Tylko, że ani ja, ani moi rówieśnicy z klasy I a nie mogą mieć o to do niej żalu, gdyż ona, tak jak i my, wierzyła w każde wypowiedziane przez siebie słowo. I do dzisiaj jest dla wielu swoich uczniów wzorem do naśladowania. Tylko, że my swoim dzieciom takich obrazów stworzyć nie możemy, gdyż byłoby to po prostu sprzeczne z realiami dzisiejszego życia. Mamy jednak prawo jako rodzice już teraz troszczyć się o przyszłość swoich dzieci, mając jednak na uwadze konsekwencje stwarzanych wizji.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#PosełDanutaPawlikowska">Obywatelki i Obywatele Posłowie! Kończąc już moją wypowiedź pragnę zasygnalizować jeszcze jeden bardzo złożony problem. Otóż bardzo często w mojej pracy poselskiej spotykam się z żądaniem wysuwanym przez samotne kobiety, mające częstokroć po kilkoro dzieci, na domiar złego, każde o innym nazwisku, dotyczącym przydziału mieszkania i innych temu podobnych spraw. W miarę możliwości staram się daną sytuację poznać i ewentualnie pomóc. Tylko, że bardzo często zastanawiam się nad tym, dlaczego tego rodzaju kobiety są w naszym socjalistycznym kraju preferowane. Kobiety te w pierwszej kolejności otrzymują wspomniane kredyty MM, mieszkania, miejsca w żłobkach i przedszkolach, a na dokładkę pobierają zasiłki wychowawcze w wysokości pełnej pensji. Wielu z nas pomyśli, że jest to słuszne, że państwo takie jak Polska powinno opiekować się tymi ludźmi. Powstaje pytanie, cóż w tym winne są dzieci? Ale ja chcę nieśmiało wtrącić, że jeżeli nasze państwo jest takie opiekuńcze, to dlaczego dzieci wychowywane przez oboje rodziców, tych preferencji nie mają? Czyżby to były rodziny niechciane? Chyba nie.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#PosełDanutaPawlikowska">Nie dziwi mnie wiec fakt, że coraz częściej na widok szczęśliwych par małżeńskich wychodzących z urzędu stanu cywilnego przypadkowi przechodnie uśmiechają się ironicznie komentując ten fakt — tak ważny dla tych dwojga ludzi — dwoma słowami: nie wiedzą, co ich czeka. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Elżbietę Rutkowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełElżbietaRutkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W kontekście dzisiejszej dyskusji chcę zadać pytanie obywatelce Minister Oświaty i Wychowania, dotyczące sposobu organizowania w naszym kraju ferii zimowych. Mianowicie, czy Rząd i kiedy spróbuje przygotować organizacyjnie i wdrożyć system strefowego organizowania ferii zimowych. Uważam, że dzięki takiemu sposobowi mogłaby o wiele większa liczba dzieci i młodzieży skorzystać z wypoczynku, a także — co nie jest bez znaczenia — lepiej być wykorzystana baza wypoczynkowa w naszym kraju. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisław Macikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełStanisławMacikowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W swoim wystąpieniu pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów na kilka problemów związanych z sytuacją i rozwojem oświaty na wsi, a to właśnie dlatego, że zakładanych w programie XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego celów nie osiągniemy przy niskim poziomie wykształcenia producentów żywności, w porównaniu z wykształceniem pracowników całej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PosełStanisławMacikowski">Prawdą jest, że sytuacja w minionych latach w zakresie inwestycji oświatowych była trudna. Przybyło nam przeciętnie po 2–3 szkoły rocznie w przeliczeniu na jedno województwo, a potrzeby są przecież kilkakrotnie większe. Mimo wielu programów opracowanych na różnych szczeblach — od Ministerstwa Oświaty i Wychowania do gminy — zabezpieczenie potrzeb w sferze bazy oświatowej nie tylko nie ulega poprawie, ale z uwagi na wyż demograficzny sytuacja jest coraz trudniejsza. Nie ulega wątpliwości, że mamy wiele pięknych szkół, wręcz wzorcowych, którymi możemy się poszczycić, ale niezbędne warunki do nauki i wychowania powinniśmy zapewnić każdemu. Tymczasem obecny stan bazy materialnej oświaty w wielu gminach mojego województwa jest katastrofalny, a z rozmów wiem, że podobnie jest na wsi w innych województwach. Mówię o tym dlatego, że w bieżącej pięciolatce nie zanosi się na radykalną poprawę. Przyznane środki na inwestycje pozwolą na opłacenie jedynie zaległych inwestycji oświatowych, rozpoczętych w latach wcześniejszych, a środki na remonty kapitalne stanowią 1/3 potrzeb w tym zakresie. Z około tysiąca budynków oświatowych na terenie naszego województwa 75% znajduje się na terenie wiejskim, a ponad 300 pochodzi sprzed 1900 roku. Wskaźnik budynków o złym stanie technicznym wynosi w odniesieniu do wsi 13,5%. W zasadzie co dziesiąty budynek szkolny w woj. toruńskim wymaga kapitalnego remontu.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PosełStanisławMacikowski">Najlepszym dowodem, jak wiele jest zaległości w budowie, względnie modernizacji obiektów oświatowo-wychowawczych w moim województwie, były liczne postulaty zgłaszane w toku zebrań przedwyborczych, dotyczące budowy nowych bądź modernizacji starych budynków. Aż na 39 postulatów odpowiedziano negatywnie z uwagi na brak środków. Ktoś może powiedzieć tak: mamy przecież piękną akcję pod nazwą Narodowy Czyn Pomocy Szkole, więc w ramach tej akcji niech wieś również wybuduje sobie szkołę. Mogę powiedzieć, że w tym zakresie wiele pomagamy szkołom, wykonując bezpłatnie różnego rodzaju remonty, naprawy bieżące. Cóż więcej można zrobić w wielu małych gminach, jeżeli koszt dokumentacji wynosi ok. 20 mln zł, a gdzie koszty budowy? Nasze kuratorium nie dysponuje w chwili obecnej żadną typową dokumentacją projektową szkoły wiejskiej. Czy naprawdę tak trudno przygotować „typówkę” dla 8-klasowej szkoły wiejskiej dla ok. 200 dzieci? Coś trzeba robić, aby nie dopuścić do jeszcze większych, bardziej drastycznych dysproporcji w warunkach nauczania.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PosełStanisławMacikowski">Mówiąc o bazie materialnej oświaty, nie sposób pominąć mieszkań dla nauczycieli. Aktualnie potrzeby województwa — to 800 mieszkań, do roku 1990 — około 2 100. Czynami społecznymi problemu tego nie rozwiążemy. Należy wyraźnie podkreślić, że w naszym województwie nie ma problemu nauczycieli. Jest tylko problem mieszkań. Powoduje to, że zatrudniani są absolwenci liceów ogólnokształcących, co wywołuje poważne niezadowolenie rodziców, wpływa bowiem na przebieg dalszej edukacji na średnim poziomie, nie mówiąc już o szkole wyższej.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PosełStanisławMacikowski">Jeśli chcemy, żeby nasza wieś rzeczywiście była nowoczesna i wyżywiła cały naród, to te problemy związane z oświatą wiejska trzeba dostrzegać. Jestem za postępem, a zatem i za komputerami, które mają być w każdej szkole w ciągu 6–8 lat, ale żeby było rzeczywiście je gdzie wstawić, to pomyślmy równolegle o wyremontowanej izbie szkolne i, przynajmniej takiej, w jakiej mnie uczono.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#PosełStanisławMacikowski">Wysoki Sejmie! Dobrze się stało, że w dniu dzisiejszym przyjmujemy ustawę o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym. Młode pokolenie już od dawna z dużym zainteresowaniem oczekuje na ostateczną redakcję ustawy, traktując ją jako kodeks praw i obowiązków, który powinien sprzyjać wzrostowi aktywności młodzieży. Proponowane wejście ustawy w życie z dniem 1 stycznia 1987 r. umożliwi Rządowi przygotowanie konkretnych dokumentów wykonawczych. Chodzi bowiem o to, aby kolejna ustawa, z tak wielkim trudem wypracowana, przedyskutowana, nie pozostała suchym aktem prawnym. Wykonanie zadań, które kierowane są pod adresem organów władzy terenowej, administracji państwowej oraz kierownictwa zakładów pracy powinno być egzekwowane przy ocenie kadr kierowniczych. Pomocne tutaj mogą być opinie socjalistycznych związków młodzieży, które powinny się czuć reprezentantami interesów całego młodego pokolenia. Właściwe podejście do realizacji zapisów zawartych w ustawie będzie również czynnikiem sprzyjającym tworzeniu warunków startu społeczno-zawodowego młodych ludzi.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#PosełStanisławMacikowski">Wyrażam przekonanie, że jeśli młode pokolenie robotników, rolników i inteligencji uwierzy w to, iż może mieć wpływ na nasze obecne kształtowanie rzeczywistości i budowanie lepszej przyszłości narodu — przełamie tu i ówdzie tkwiące bariery bierności, braku zaangażowania i odpowiedzialności i podejmie bardziej zdecydowaną batalię o lepsze jutro naszej ojczyzny. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 15.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 05 do godz. 15 min. 10)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Kontynuujemy łączną dyskusję nad informacjami Rządu o podstawowych problemach oświaty i wychowania oraz o warunkach startu życiowego i zawodowego młodzieży, a także nad sprawozdaniem Komisji o poselskim projekcie ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Proszę o zabranie głosu posła Alojzego Szczęśniaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Szkolnictwo zawodowe stanowi bardzo szeroki nurt kształcenia i wychowania młodego pokolenia, bowiem kształci młodzież dla gospodarki narodowej aż w 524 zawodach. Prawie 80% młodzieży kończącej szkoły podstawowe podejmuje naukę w szkole zawodowej. Aktualnie do szkół zawodowych uczęszcza około 1 400 tys. osób oraz blisko 300 tys. do szkół dla pracujących i zaocznych. Szkolnictwo zawodowe w 50% nadzorowane jest przez resort oświaty i wychowania, a pozostała część przez kilkanaście resortów gospodarczych, organizacji spółdzielczych i samorządowych. Około 500 tys. uczniów czynnie włącza się w proces produkcyjny w przedsiębiorstwach państwowych, spółdzielczych i rzemieślniczych. Wartość ich produkcji nie jest jednak wyodrębniana w sprawozdaniach GUS. Blisko 300 tys. uczniów uczy się i pracuje w 299 warsztatach szkolnych, wytwarzając produkcję oraz świadcząc usługi o wartości około 9 mld zł. Przytaczając powyższe dane, stwierdzić należy znaczące osiągnięcia tego działu oświaty. Dalszy pomyślny rozwój szkolnictwa zawodowego wymaga jednak znacznie lepszej współpracy zakładów pracy ze szkołami zawodowymi.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PosełAlojzySzczęśniak">W nauce zawodu istotną rolę odgrywają warsztaty szkolne, które dysponują 36 tys. stanowisk pracy. Jest to zbyt mała liczba w stosunku do wzrastającej liczby młodzieży uczącej się, a szczególnie w szkołach zawodowych. Ważną sprawą jest poprawa wyposażenia warsztatów szkolnych. Pilnego rozwiązania wymaga modernizacja parku maszynowego w tych warsztatach oraz usprawnienie zaopatrzenia materiałowego i surowcowego. Powszechnie znane są trudności związane z zakupem maszyn, urządzeń i narzędzi. Wynika stąd fakt, że w nauce zawodu nie wdraża się nowoczesnej myśli technicznej, w ograniczony sposób realizuje się program nauki zawodu, bardzo często marnotrawi się czas i energię. Lepsze wyposażenie warsztatów szkolnych powinno przyczynić się do zwiększenia sprzedawanej produkcji zaopatrzeniowej i rynkowej. Gdyby każdy uczeń zawodowej szkoły technicznej wytworzył tygodniowo dodatkową produkcję wartości 1 tys. zł, to w skali roku — 40-tygodniowy rok nauczania — oznaczałoby około 12 mld zł. Stanowiłoby to więcej niż podwojenie obecnej wartości produkcji sprzedawanej przez warsztaty szkolne. Wobec takiej sytuacji jawi się konieczność, aby zakłady pracy w większym stopniu niż dotychczas zlecały szkołom zawodowym produkcje niektórych wyrobów, przekazując odpowiednią ilość surowców, półfabrykatów i odpadów produkcyjnych, a także maszyn.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Wiele szkół zawodowych istniejących przy dużych zakładach pracy, takich jak huty, zakłady energetyczne, fabryki samochodów, stocznie, ma znacznie większe możliwości wykorzystania tych szkół dla zwiększenia własnej produkcji. Mogą one również stanowić modelowy przykład rozwiązań organizacyjnych w szkolnictwie zawodowym. Wspólnym zadaniem szkół i zakładów pracy jest zwiększenie wysiłków na rzecz doskonalenia organizacji pracy w zakładach, w których odbywa się nauka zawodu oraz praktyki produkcyjne. Z powszechną krytyką spotyka się brak zgodności treści nauczania przedmiotów teoretycznych z programem nauki zawodu. W wielu szkołach dostrzega się mało skuteczny instruktaż na stanowisku pracy ucznia, brak prawidłowego doboru zajęć, pracę na przestarzałych urządzeniach. Uczeń wykonuje więcej prac porządkowych niż produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Obywatele Posłowie! Podzielam pogląd resortu oświaty, że wprowadzone w latach 1984–1985 regulacje prawne dotyczące funkcjonowania systemu szkolnictwa ułatwiają rozszerzanie współpracy zakładów ze szkołami. Nadal nie rozwiązane są problemy bazy lokalowej tych szkół oraz zaopatrzenia surowcowo-materiałowego warsztatów szkolnych. Dotyczy to także bazy technicznej.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Innego rozwiązania niż wynika to z § 24 ust. 5 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 września 1985 r. wymaga przepis dotyczący ponoszenia kosztów kształcenia absolwentów szkół zawodowych, prowadzonych przez spółdzielczość „Samopomoc Chłopska” oraz przez spółdzielczość pracy. Organizacje te utrzymują szkoły z własnych środków i mimo to, w myśl cytowanego rozporządzenia, muszą płacić za wykształcenie absolwentów tych szkół. Zarówno Minister Oświaty i Wychowania, jak i Minister Finansów ustosunkowali się negatywnie do zwolnienia tych organizacji z obowiązku wnoszenia opłat, stojąc na formalnym stanowisku, wynikającym z wyżej wymienionego przepisu. Tak na przykład Centralny Związek „Samopomoc Chłopska” utrzymuje 166 szkół, w których kształci się 15,5 tys. uczniów kosztem 900 mln zł rocznie. Słuszne są wnioski zawarte w przedłożonych nam materiałach, a dotyczące opracowania rządowego programu rozwoju szkolnictwa zawodowego oraz stworzenia mechanizmów ułatwiających postęp w unowocześnianiu procesów kształcenia zawodowego dorosłych.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Wdrażanie programu doskonalenia szkolnictwa zawodowego wymaga stworzenia w poszczególnych resortach odpowiednich warunków organizacyjno-kadrowych. Do tej pory problemy te traktowane są marginesowo.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Doskonalenia wymagają także programy nauczania. Dotyczy to również podręczników i pomocy naukowych oraz dydaktycznych. Bardzo słusznie redukuje się wąskoprofilowe kształcenie, umożliwiając nabycie szerszych kwalifikacji niezbędnych do podejmowania pracy na wielu stanowiskach o podobnej technice i technologii.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Modernizacja programów nauczania nie powinna polegać na powiększaniu zajęć w szkołach. W praktyce ogólna liczba godzin obowiązkowych dla ucznia systematycznie rośnie. Od 1 września 1986 r. na przykład w liceach ekonomicznych liczba godzin w cyklu kształcenia wzrasta o około 5 godz., w 4-letnich technikach — o około 8 godz., w zasadniczych szkołach zawodowych — o około 9 godz. Uczniowie wyżej wymienionych typów szkół pozostawać będą w szkole o 2–3 godziny tygodniowo dłużej niż w roku ubiegłym. Do tego powinno się doliczyć czas uczestniczenia ucznia w zajęciach pozalekcyjnych oraz odrabiania zadań domowych. Łącznie wynosi to około 10 godz. dziennie.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Konsekwencją powyższego stanu jest wzrost zachorowalności, zły stan wzroku, wady postawy, zmęczenie psychofizyczne. Odciążenie ucznia od nadmiaru zajęć, uczenie mniej, ale uczenie dokładniej, wprowadzenie nowych treści programowych, wynikających z postępu naukowo-technicznego z końca XX wieku, może uczynić szkołę zawodową bardziej atrakcyjną, dającą poczucie satysfakcji i dumy zawodowej z wykonywanej pracy.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Dodatkową barierą, która utrudnia młodzieży wybór należytego i „chcianego” kierunku kształcenia, jest brak wystarczającej liczby miejsc w internatach oraz mało atrakcyjne warunki pracy absolwentów.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Wysoki Sejmie! Duże niedostatki występują w szkolnictwie zawodowym rolników. Jest to tym bardziej niepokojące, że około 2/3 indywidualnych właścicieli gospodarstw nie ma kwalifikacji zawodowych, wymaganych w nowoczesnym rolnictwie. Szkoły zawodowe — rolnicze i leśne, zasadnicze i średnie opuszcza 60 tys. absolwentów, czyli 1,5 na jedną wieś. Jeden absolwent przypada zatem na 32 gospodarstwa indywidualne. Biorąc pod uwagę fakt, że część tych absolwentów idzie do pracy w gospodarce uspołecznionej, rachunek wypadnie jeszcze mniej korzystnie. Jeśli będziemy kształcić w tym tempie, to dopiero po około 20 latach możemy doczekać się rozwiązania tego problemu.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#PosełAlojzySzczęśniak">Przedstawione dane wskazują na skalę problemu. Sytuacja jest jednak w kraju bardzo zróżnicowana. Znacznie niższy niż średnio w Polsce jest poziom wykształcenia zawodowego rolników w województwach północno-wschodnich, a zwłaszcza w gospodarstwach o niskim poziomie produkcji. Nie trzeba nikogo przekonywać, że rolnicy, mający przygotowanie minimum zawodowe, w takich samych warunkach klimatycznych i na takich samych glebach, są w stanie produkować o 1/3 więcej i o 25% taniej niż ich koledzy bez kwalifikacji. Dowodzi to, że wiedza rolnicza jest tania i jest to najbardziej efektywna inwestycja. Fakt ten należy wykorzystać przy ostatecznym opracowaniu Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990. Ten kierunek koncentracji nakładów będzie zgodny z podstawowymi celami gospodarczymi i społecznymi. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Głos ma poseł Zdzisława Gnoińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Spośród wielu problemów, z którymi boryka się polska oświata, jednym z priorytetowych jest problem kształcenia nauczycieli. Już u progu niepodległości w roku 1919 na Sejmie Nauczycielskim został sformułowany postulat kształcenia wszystkich nauczycieli na poziomie wyższym. Jak wiadomo, nie został on zrealizowany ani w okresie międzywojennym, ani też w latach Polski Ludowej. Należy jednak podkreślić fakt, iż po roku 1945 system kształcenia nauczycieli na potrzeby oświaty przeszedł poważną ewolucję.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Dzisiaj należy się zastanowić nad dotychczasowym systemem kształcenia nauczycieli oraz wypracować propozycje rozwiązań na przyszłość. Po drugiej wojnie światowej, aż do lat siedemdziesiątych, powszechną formę kształcenia nauczycieli na potrzeby szkół podstawowych stanowiły licea pedagogiczne. Szkoły te odegrały doniosłą rolę, kształcąc przyszłych nauczycieli, których potrzeba było coraz więcej. Wspomniane licea pedagogiczne w historii oświaty polskiej odegrały ważną funkcję nie tylko w dokonaniu rewolucji oświatowej, ale również z tego powodu, że wypracowały bogaty w treści i wszechstronny w formie program kształcenia osobowości adepta zawodu nauczycielskiego. Sama przez wiele lat uczyłam w takiej placówce w Bochni i z wielkim uznaniem jestem dla dorobku liceów pedagogicznych, które polskiej oświacie dały wielu wartościowych absolwentów, a ci w pełni sprawdzili się w swojej pracy zawodowej, zwłaszcza w środowisku wiejskim.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PosełZdzisławaGnoińska">W toku przeprowadzania reformy szkolnej na mocy ustawy z dnia 15 lipca 1961 r. podjęto decyzje o kształceniu nauczycieli w pomaturalnych studiach nauczycielskich, czyli w tzw. SN oraz w wyższych uczelniach, zwłaszcza w wyższych szkołach pedagogicznych, jak również w uniwersytetach. Jednak uczelnie te kształciły i kształcą wyłącznie specjalistów w poszczególnych dyscyplinach naukowych na ogólne potrzeby cywilizacyjne, a nie przygotowują do określonego zawodu nauczyciela. Stąd od kilkunastu lat brak w Polsce realnej i spójnej koncepcji systemu kształcenia, dokształcania i doskonalenia nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Istniejący system stał się nieadekwatny do rzeczywistych potrzeb oświaty i nie tylko w wymiarze dnia dzisiejszego, ale również w perspektywie najbliższych dziesięcioleci. Obecny system kształcenia w ramach jednolitych magisterskich studiów nie daje gwarancji zwiększenia liczby nauczycieli. W związku z poważnymi brakami kadrowymi w szkolnictwie, podejmuje się doraźne działania, to jest reaktywuje się zlikwidowane studia nauczycielskie oraz przyjmuje do pracy absolwentów szkół średnich. Jest to tym bardziej niepokojące, iż dotyczy głównie szkół wiejskich, gdzie odsetek nauczycieli bez kwalifikacji jest szczególnie duży. Tylko w woj. tarnowskim, które mam zaszczyt reprezentować, w ciągu ostatnich 3 lat przyjęto do zawodu nauczycielskiego ponad 600 niewykwalifikowanych osób. Równocześnie mam świadomość, że liczby przyjętych nauczycieli niewykwalifikowanych w wielu innych województwach były jeszcze wyższe.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Zatrudnianie nauczycieli bez kwalifikacji było po prostu koniecznością wynikłą z potrzeby zapewnienia obsady szkół. A przecież już dziś, nie mówiąc o przyszłości, nauczyciel powinien mieć rzetelną wiedzę, umiejętność jej wartościowania, powinien być przygotowany do pełnienia funkcji pozadydaktycznych, wychowawczych, opiekuńczych, diagnostycznych i wielu innych. Powinien być wychowawcą, mieć wiedzę i umiejętności przydatne w pracy wychowawczej, w organizacjach młodzieżowych, w świetlicach, internatach, domach dziecka. Kierowanie zatem ludzi bez kwalifikacji, niedoświadczonych, „rozgrzeszanie” ich niekompetencji formalnymi dyplomami uzyskanymi w ramach rocznego studium pedagogicznego oznacza degradację zawodu nauczycielskiego oraz stałe obniżanie jego rangi w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Jestem przekonana, że zjawisko to należy jak najszybciej zahamować i szukać bardziej perspektywicznych rozwiązań, w tym konkretnej realizacji programu budownictwa mieszkaniowego dla nauczycieli, gdyż brak około 100 tys. mieszkań dla tej grupy zawodowej jest jednym z głównych powodów niepodejmowania pracy przez absolwentów wyższych szkół na terenach wiejskich. Należy więc bezwzględnie realizować zasadę, że przy każdej nowo budowanej szkole, przede wszystkim na terenach wiejskich, musi być jednocześnie budowany dom dla nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Uważam również, że wszystkie działania szkół wyższych, resortów kształcących nauczycieli powinny zmierzać do wypracowania modelu współczesnego nauczyciela — absolwenta studiów wyższych. Powinno go cechować wysokie specjalistyczne wykształcenie z jednoczesnym przygotowaniem interdyscyplinarnym, dobre opanowanie umiejętności psycho-dydaktycznych i technologii nauczania. Absolwent szkoły wyższej musi być też dobrym wychowawcą, odznaczać się wysoką kulturą osobistą i obywatelską, być otwarty wobec postępu pedagogicznego i społecznego. Należy więc określić wymagania kwalifikacyjne oraz zasób wiedzy i umiejętności, które powinien otrzymać każdy absolwent szkoły wyższej, przygotowujący się do zawodu nauczycielskiego.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Podstawowym typem zakładów kształcenia nauczycieli powinny być wyższe szkoły pedagogiczne, które muszą stanowić wzorcowy zakład o wysokim poziomie nauczania zarówno przedmiotów kierunkowych, jak i pedagogiczno-psychologicznych czy też społeczno-politycznych Uczelnie te powinny przygotowywać każdego nauczyciela do nauczania dwóch specjalności. Dopóki to w pełni nie nastąpi, trzeba umożliwić nauczycielom w większym stopniu niż do tej pory zdobywanie drugiej specjalności na studiach podyplomowych, organizowanych przez wyższe uczelnie.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Istnieje też pilna potrzeba silniejszego powiązania kształcenia teoretycznego z praktycznym. W odczuciu nauczycieli wyższe uczelnie zbyt mało wagi przywiązują do praktyk pedagogicznych odbywanych przez studentów. Równocześnie należy zdawać sobie sprawę z tego, że wyższe uczelnie jeszcze przez wiele lat nie będą w stanie zapewnić odpowiedniej liczby nauczycieli na potrzeby oświaty. W związku z tym powinno nadal odbywać się to kształcenie nauczycieli w studiach nauczycielskich, jak również — w okresie deficytu kadr nauczycielskich — w liceach ogólnokształcących powinno się organizować klasy o profilu pedagogicznym, a nie ograniczać się tylko do zajęć fakultatywnych o wspomnianym profilu, organizowanych w maturalnych klasach.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Zdaniem Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego, jak i nauczycieli, resort oświaty i wychowania powinien podjąć decyzję o likwidacji dotychczas funkcjonujących rocznych studiów pedagogicznych dla absolwentów liceów ogólnokształcących, prowadzonych w systemie Instytutu Kształcenia Nauczycieli, gdyż ta forma kształcenia kadr nauczycielskich dalece nie spełnia swojego zadania — Wysoki Sejmie! Wśród wielu problemów kształcenia kandydatów na nauczycieli dwa są szczególnie ważne.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Pierwszy — to konieczność prawidłowej orientacji do zawodu nauczycielskiego, motywacji do pracy pedagogicznej, a także świadome podejmowanie studiów nauczycielskich.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Drugi — to potrzeba stworzenia systemu kształcenia i doskonalenia nauczycieli, którzy są zatrudnieni w zakładach kształcenia niższego szczebla. O tym problemie nie można zapominać, tworząc koncepcję perspektywicznego systemu kształcenia, gdyż jest to jeden z warunków stworzenia, zgodnie ze społecznym oczekiwaniem, jednolitego systemu kształcenia nauczycieli w Polsce.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Trudna sytuacja kadrowa w polskiej oświacie czyni też problem dokształcania nauczycieli trwałym elementem polityki oświatowej. Potrzeby kadrowe wskazują na konieczność kontynuowania i rozszerzania studiów wyższych dla nauczycieli pracujących, zwłaszcza w specjalnościach deficytowych. Główną rolę w dokształcaniu powinien odegrać Instytut Kształcenia Nauczycieli i jego oddziały terenowe, które przez kursy i konsultacje powinny przygotować nauczycieli do podjęcia studiów, jak również pomagać już studiującym.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Systemowi kształcenia, dokształcania, jak i doskonalenia nauczycieli należy nadać cechy trwałości z jednoczesnym poddaniem jego elementów systematycznej modyfikacji. Instytucje odpowiedzialne za system doskonalenia, jak i nauczyciele, powinni mieć świadomość, że uzyskanie dyplomu wyższej uczelni nie kończy edukacji pedagogicznej.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Jednym z głównych elementów systemu doskonalenia nauczycieli są stopnie specjalizacji zawodowej. Idea tego systemu polega na wyróżnianiu najlepszych nauczycieli oraz uzyskaniu przez nich awansu. Z drugiej jednak strony nauczyciele, żeby chcieli je zdobywać, muszą mieć za ich uzyskanie godziwą rekompensatę finansową.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#PosełZdzisławaGnoińska">Kończąc, pragnę stwierdzić, że kształcenie, dokształcanie i doskonalenie nauczycieli jest istotnym elementem polityki oświatowej w naszym kraju. Wpływa w sposób decydujący na sytuację społeczną i prawną nauczycieli. Jednak smutną rzeczywistością jest fakt, iż resort oświaty i wychowania, kształcąc specjalistów na potrzeby innych działów gospodarki narodowej, nie był w stanie zapewnić wykwalifikowanej kadry dla oświaty. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Głos ma poseł Ryszard Bender.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełRyszardBender">Panie Marszałku! Chcę skierować zapytanie do Pani Minister Oświaty i Wychowania Joanny Michałowskiej-Gumowskiej. Pragnę zapytać Panią Minister i prosić o wyjaśnienie dwóch kwestii zawartych w instrukcji do zarządzenia Ministra Oświaty i Wychowania z dnia 14 marca 1986 r. w sprawie organizacji, kształcenia i wychowania w roku szkolnym 1986/1987, ogłoszonej w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa nr 1 z 1986 r. pozycja 6.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PosełRyszardBender">W instrukcji czytamy: „W zakresie rozwijania wychowawczych funkcji szkoły należy zwłaszcza: skutecznie upowszechniać naczelne wartości socjalizmu, efektywniej kształtować postawy moralne, społeczne, patriotyczne i internacjonalistyczne uczniów, a także przeciwdziałać obcym ideowo wpływom. Przestrzegać w codziennej praktyce zasady świeckości szkół, kształtować światopogląd oparty na naukowych przesłankach”.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PosełRyszardBender">Zapytuję w związku z powyższym:</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PosełRyszardBender">Po pierwsze — co zgodnie z literą i duchem instrukcji uznaje Ministerstwo za wpływy ideowo obce? Czy obejmują one, czy też nie, światopogląd chrześcijański, kształtujący ideowość religijną i patriotyczną szerokich rzesz młodzieży polskiej? Pytam, bo w przeszłości w szkolnictwie często tak stawiano sprawę i dziś wypadki takie nie należą do rzadkości.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#PosełRyszardBender">Po drugie — czy Pani Minister dostrzega sprzeczność miedzy głoszoną w instrukcji zasada świeckości szkoły i wyrażonym tamże żądaniem kształtowania przez nauczycieli wśród młodzieży światopoglądu opartego na naukowych przesłankach? Żądanie takie oznacza uprzywilejowanie jednego światopoglądu. Z treści instrukcji można wnosić, że za naukowy uznaje ona wyłącznie światopogląd materialistyczny, ateistyczny. obcy większości młodzieży, a nie spirytualistyczny, chrześcijański — jej najbliższy. Czy ten ostatni w następstwie instrukcji ma być eliminowany przez nauczycieli ze świadomości młodzieży na rzecz tzw. światopoglądu naukowego, czy też nie? Czy szkoła polska ma być ateistyczna czy otwarta światopoglądowo? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Głos ma poseł Antonina Dziuban.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełAntoninaDziuban">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu pragnę podzielić się z obywatelami posłami spostrzeżeniami i refleksjami na temat warunków pracy nauczyciela oraz niektórych czynników wpływających na jakość procesu dydaktyczno-wychowawczego. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, iż wszystkie sprawy, o których będę mówić, znam z autopsji jako nauczyciel praktyk i dyrektor szkoły.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PosełAntoninaDziuban">O efektach pracy szkoły decyduje wiele różnorodnych czynników, ale podstawowym jest i prawdopodobnie zawsze pozostanie — nauczyciel, którego nikt i nic nie jest w stanie zastąpić. W procesie kształtowania umysłów i charakterów swoich wychowanków odgrywa on rolę kluczową. Gdy brakuje tego podstawowego ogniwa, trudno jest mówić o prawidłowym nauczaniu i wychowaniu, a sytuacja w zakresie liczby i jakości kadry pedagogiczne nie napawa nas optymizmem.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PosełAntoninaDziuban">Obserwowany od dłuższego czasu deficyt nauczycieli pogłębia się z roku na rok i utrzymywać się będzie również w następnych 5 latach. Przyczynę tego stanu rzeczy upatrywać musimy w trzech źródłach:</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PosełAntoninaDziuban">– po pierwsze — wzrastającej nadal liczebności roczników szkolnych,</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#PosełAntoninaDziuban">– po drugie — przechodzeniu na emeryturę licznej grupy nauczycieli,</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#PosełAntoninaDziuban">– po trzecie — rezygnacji z zawodu ze względów ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#PosełAntoninaDziuban">Oblicza się, że deficyt kadr w omawianym okresie wyniesie około 104 tys. osób. Tylko w woj. katowickim, gdzie mieszkam i pracuję, deficyt ten wynosi 19 169 osób. W przedszkolach zabraknie około 20 tys. nauczycieli. W naszym województwie już w br. mamy 1 300 wakatów. Największe niebezpieczeństwo tego stanu rzeczy tkwi w powszechnie krytykowanej przez społeczeństwo i wspomnianej już dzisiaj wielokrotnie konieczności zatrudniania nauczycieli tylko ze średnim wykształceniem, w tym dużej grupy osób bez jakichkolwiek kwalifikacji pedagogicznych. W bieżącym roku szkolnym stanowią oni 5,7% ogółu zatrudnionych, czyli prawie 30 tys. osób. W naszym województwie — 2 tys. osób. Sprawą więc najwyższej wagi jest pilne poszukiwanie wyjścia z tej sytuacji. Złagodzenie jej może być spowodowane przede wszystkim poprawą pozycji ekonomicznej nauczyciela oraz znacznie wyższym awansem dla nauczycieli nie korzystających z uprawnień emerytalnych.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#PosełAntoninaDziuban">Wysoki Sejmie! Wobec powyższych danych, problematyka organizacji pracy nauczyciela stanowi zagadnienie o wyjątkowym znaczeniu społecznym. Należy stworzyć mu takie warunki pracy, w których mógłby spełniać swe obowiązki bez nadmiernych przeszkód i trudności. Specyfika stanowiska nauczyciela wyraża się przede wszystkim w tym, że jest ono najbliżej podstawowego obiektu zainteresowań systemu oświatowo-wychowawczego, a więc ucznia i wychowanka. Daje to możliwość koordynowania wpływów innych źródeł — rodziny, środowiska, środków masowego przekazu — i szansę zdobycia u uczniów rzeczywistego autorytetu. W tym układzie rysuje się potrzeba racjonalnego podziału zadań, odpowiedzialności i uprawnień. Niezbędne staje się jasne i precyzyjne określenie miejsca nauczyciela w tym podziale. Nie może on bowiem i nie powinien zajmować się wszystkim, co dotyczy nauczania, wychowania i sprawowania opieki nad dziećmi i młodzieżą. Nie należy go obciążać zadaniami, które z tą problematyką nie łączą się bezpośrednio.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#PosełAntoninaDziuban">Zgodnie z postulatami środowiska nauczycielskiego istnieje pilna potrzeba opracowania szczegółowej listy funkcji każdego nauczyciela. Wiąże się to ze stopniową eliminacją tych działań, które z lepszym wynikiem mogą wykonywać inne osoby czy instytucje. Oczywiście, postulowana lista musiałaby być ustawicznie weryfikowana.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#PosełAntoninaDziuban">Jaka jest aktualna sytuacja? Otóż nauczyciele zajmują się pisaniem raportów i sprawozdań, zbieraniem składek, prowadzeniem remontów, sporządzaniem odpisów różnorodnych dokumentów, zdobywaniem „na własną rękę” pomocy dydaktycznych oraz rozprowadzaniem podręczników, przeprowadzaniem inwentaryzacji, uczestnictwem w imprezach, naradach, konferencjach itd. Czy w związku z tym — i tu apeluję do kierownictwa zainteresowanych resortów — nie należałoby rozpatrzyć możliwości powoływania i zatrudniania w szkołach specjalistów-asystentów technicznych do wykonywania wyżej wymienionych czynności, bo, niestety, nadal pokutuje w społeczeństwie mit pozytywistycznej, nieszczęsnej Siłaczki, a przecież i czasy się zmieniły, i społeczeństwo już nie z tego wieku.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#PosełAntoninaDziuban">Niepokojącym zjawiskiem jest ustawiczne wydłużanie się dnia pracy nauczyciela. Aby proces dydaktyczno-wychowawczy przebiegał sprawnie, powinni oni pracować 7 do 8 godzin dziennie. W tym limicie powinno zmieścić się zarówno prowadzenie obowiązkowych zajęć, jak również praca pozalekcyjna z dziećmi i samokształcenie. Lekceważenie tego wymogu powoduje niepowetowane straty. W wyniku badań ustalono, że średnio czas pracy nauczyciela kształtuje się w granicach 48 do 50 godzin, znaczna ich grupa pracuje ponad 60 godzin tygodniowo. Dlaczego tak się dzieje? Istnieje wiele przyczyn, wśród których niebagatelna rolę odgrywają nie zapowiedziane wizyty, telefony, lawina kontroli, niekiedy wręcz zbędne narady i konferencje oraz niespodziewane akcje inicjowane przez różne instytucje i ośrodki dyspozycyjne. Akcyjność dezorganizuje w sposób zasadniczy planowy proces dydaktyczno-wychowawczy i nakazuje skupiać uwagę szkoły na zadaniach „na dziś”, a nierzadko i „na wczoraj”, a przecież jest ona z natury rzeczy powołana do spełniania zadań perspektywicznych, do patrzenia w przyszłość.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#PosełAntoninaDziuban">Wysoki Sejmie! W rozmowach z nauczycielami często powtarza się stwierdzenie, że w zasadzie trudno jest ustalić liczbę ośrodków dyspozycyjnych, regulujących pracę szkół. Kieruje nimi lawina poleceń i nieustannie wydawanych dyspozycji. Obserwujemy swoisty nadmiar osób i instytucji ingerujących w wewnętrzne życie szkoły. Jest to niebagatelna przyczyna odpływu ze szkolnictwa dobrych, wypróbowanych kadr pedagogicznych, w tym kierowniczej. Pogłębia się coraz trudniejsza sytuacja w zakresie powierzania stanowisk kierowniczych w oświacie. Nauczyciele bardzo niechętnie podejmują się pełnienia funkcji dyrektorów czy inspektorów. Obok uposażenia niewspółmiernego do stopnia odpowiedzialności za dzieci i młodzież, akcyjność, nerwowość, pośpiech, brak stabilności, nadmiar obowiązków wpływają na deficyt kadr.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#PosełAntoninaDziuban">Obywatele Posłowie! Niepodważalny jest fakt zasadniczego znaczenia szkoły w kształtowaniu postaw i umysłów młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#PosełAntoninaDziuban">Od wielu lat inicjuje ona działania na rzecz stworzenia jednolitego frontu wychowawczego, skupiając wokół siebie rodziców, środowisko, zakłady pracy, organizacje młodzieżowe. Na tym polu nauczyciel również napotyka szereg barier, których być nie powinno.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#PosełAntoninaDziuban">Fundamentalną konstytucyjną zasadą jest w naszym kraju rozdział Kościoła od państwa i wynikająca z niej świeckość szkoły, która powinna być w pełni i przez wszystkich respektowana. Kościołowi rzymskokatolickiemu i innym wyznaniom nikt nie przeszkadza w krzewieniu ich światopoglądu w miejscach do tego przeznaczonych. Wobec powyższego próby klerykalizacji naszego życia, przejawiające się w natrętnych dążeniach do wprowadzania praktyk religijnych na teren państwowych placówek oświatowych, uznać należy za niezgodne z Konstytucją i powszechnie przestrzeganą w cywilizowanych państwach zasadą tolerancji. Polskiej szkole braku tolerancji zarzucić nie można, chociaż próbują to niektórzy sugerować, jak na przykład mój szanowny przedmówca. Dlatego też należałoby, nie tylko sobie życzyć, aby zgodnie z Konstytucją tolerancja była respektowana także wobec poglądów odmiennych niż wyznawane przez obywatela posła Ryszarda Bendera.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#PosełAntoninaDziuban">Wysoka Izbo! Mimo incydentalnych wypadków nierzetelnego pełnienia służby społecznej przez nauczycieli, podawanych przez środki masowego przekazu na zasadzie gonitwy za sensacją, co nie sprzyja życzliwemu klimatowi w bardzo trudnej sytuacji polskiej oświaty, jesteśmy grupą zawodową nadzwyczaj odpowiedzialną i niezwykle cierpliwą. Uwidoczniło się to szczególnie w burzliwych początkach lat osiemdziesiątych, widoczne jest i teraz, w trzecim roku oczekiwania na realizację wszystkich artykułów ustawy Karta Nauczyciela. Wystąpienie Ministra Oświaty i Wychowania i przedstawione przez nią zamierzenia resortu oraz aktywna postawa społeczeństwa wobec problemów oświaty napawają optymizmem. Ale musimy pamiętać, że jesteśmy dopiero w połowie drogi. Jednym z warunków sukcesu jest umocnienie prestiżu zawodu nauczycielskiego.</u>
<u xml:id="u-41.16" who="#PosełAntoninaDziuban">Problemy oświaty — to problemy związane z początkiem drogi życiowej każdego młodego Polaka. Powinny one zainteresować i wyzwalać troskę nas wszystkich. Mocna, wysoko zorganizowana i wszechstronnie wyposażona szkoła jest gwarancją efektywnej realizacji procesu dydaktyczno-wychowawczego, co z kolei znajdzie pozytywne odbicie we wszystkich dziedzinach życia naszego kraju. I wtedy tych, którzy praktycznie wezmą udział w procesie tworzenia docelowego modelu szkoły polskiej, określić można będzie słowami cytowanego już dzisiaj wielkiego syna narodu — Stanisława Staszica: „Najcnotliwszym z ludzi jest ten, kto los całego kraju polepsza”. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-41.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Głos ma poseł Bożenna Kuc.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełBożennaKuc">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu zwracam się z pytaniem do Ministra Oświaty i Wychowania. W przedstawionym Wysokiemu Sejmowi dokumencie „Podstawowe problemy oświaty i wychowania” — wśród wielu poruszanych bardzo ważnych problemów szczególnie zainteresowały mnie te, które wskazują na konieczność wyrównywania poziomu i poprawy warunków pracy szkół podstawowych. Rozumiem, że jest to problem niezwykle szeroki i złożony. Mamy przecież, i trzeba to otwarcie powiedzieć, w ramach jednolitego systemu oświaty w państwie socjalistycznym ogromne dysproporcje w poziomie nauczania. Najdotkliwiej odczuwa to środowisko wiejskie. O wielu sprawach mówili z tej trybuny obywatele posłowie. Dlatego też chciałabym zwrócić uwagę tylko na zagadnienie nauczania w klasach łączonych. Jeżeli łączenie klas, z uwagi na rozproszenie sieci osiedleńczej wsi, można zrozumieć w szkołach małych, o niskim stopniu organizacyjnym i filialnych, to stosowanie nauczania w klasach łączonych, w szkołach o pełnych klasach od I do VIII, jest powszechnie krytykowane. Jeśli wziąć pod uwagę tylko szkoły pełne, o klasach I–VIII, to w roku szkolnym 1985–1986 ponad 14% tych szkół w kraju, a 25% w województwie siedleckim, prowadzi nauczanie w klasach łączonych. Nie ulega wątpliwości, że problem ten dotyczy głównie środowiska wiejskiego, a więc tego, z którego dziecko w momencie rozpoczynania nauki w szkole podstawowej jest już opóźnione o rok lub dwa w ogólnym rozwoju względem rówieśników żyjących w mieście. Do tego trzeba dodać stan wychowania przedszkolnego na wsi, zaopatrzenie dzieci wiejskich w podręczniki, wyposażenie szkół w pomoce umożliwiające godziwy poziom nauczania czy też zawartość większości bibliotek szkolnych.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PosełBożennaKuc">W związku z tym zwracam się do obywatelki Ministra z pytaniem, jak ten problem ocenia Ministerstwo Oświaty i Wychowania i jakie podejmuje się kroki do likwidowania nauczania w klasach łączonych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Głos ma poseł Kazimierz Piłat.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełKazimierzPiłat">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Jako jeden z przedstawicieli pracowników oświaty w Sejmie pragnę wyrazić zadowolenie z faktu, że przedmiotem obrad są sprawy oświaty i wychowania. Debata ta jest potrzebna po prostu dlatego, że problemy edukacji i wychowania są bardzo ważne i bardzo trudne. Wprawdzie nie ma dziś w naszym kraju spraw łatwych, ale wśród spraw ważnych należy ustalić hierarchię ważnych i najważniejszych. Do najważniejszych zaliczam problem kształcenia i przygotowania do życia i pracy młodych pokoleń.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PosełKazimierzPiłat">Na wstępie pragnę się odnieść do dostarczonego obywatelom posłom dokumentu „Podstawowe problemy oświaty i wychowania”. Jest to materiał kompleksowy i rzetelny, pokazuje ogrom zadań i skalę potrzeb oświaty, choć nie odzwierciedla w pełni wszystkich problemów i dramatyzmu sytuacji. Wynika z niego, że realizacja zadań w każdej dziedzinie związanej z dydaktyką, wychowaniem, opieką nad dziećmi i młodzieżą wymaga przezwyciężenia pewnych barier, przełamania określonych trudności. Bariery te tkwią głównie w sferze materialnych warunków funkcjonowania oświaty.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PosełKazimierzPiłat">Obecnie polska oświata obejmuje 9,5 mln dzieci, młodzieży i dorosłych różnymi formami kształcenia i opieki oraz przeszło 500 tys. nauczycieli i wychowawców, działających w 57 tys. szkół i innych placówkach oświatowych i opiekuńczych. Tak więc ponad 1/4 ogółu mieszkańców naszego kraju bezpośrednio uczestniczy w procesie edukacji.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PosełKazimierzPiłat">W najbliższych latach zadania ilościowe i jakościowe oświaty będą wzrastały. Do szkół dociera fala wyżu demograficznego. Realizowana będzie reforma programowa w szkołach ponadpodstawowych, obejmując swym zasięgiem kolejne klasy. Planuje się stopniowe upowszechnianie wykształcenia średniego. Musi być kontynuowany proces doskonalenia systemu oświaty, podnoszenia poziomu pracy dydaktyczno-wychowawczej. Wynika to nie tylko z aktualnych potrzeb — nasza szkoła musi podjąć wyzwanie czasów, które nadchodzą, musi stawać się nowoczesna, jeśli państwo i społeczeństwo mają być nowoczesne. Nikt tych obowiązków ze szkoły nie zdejmie, tak jak nikt nie zwolni społeczeństwa i państwa od odpowiedzialności za szkołę.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PosełKazimierzPiłat">Perspektywiczny program oświaty, zawarty w uchwałach IX Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz XXIV Plenum Komitetu Centralnego, w uchwałach sejmowych, programach rządowych i resortowych, powinien być dyrektywą i układem odniesienia dla cząstkowych działań urzędów i instytucji działających w sferze oświaty lub mających wpływ na jej funkcjonowanie. Nie zawsze tak jest w naszej złożonej, trudnej rzeczywistości, choć wszyscy podzielają pogląd, że oświata jest sprawą całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#PosełKazimierzPiłat">O oświacie i nauczycielach mówi się i pisze dużo i w różnoraki sposób: w stylu patetyczno-ckliwym — przeważnie z okazji Dnia Edukacji; alarmująco — wtedy, gdy dotyka się szarych realiów życia oświatowego; ze zniecierpliwieniem, że oto nauczyciele znowu czegoś chcą; bulwersująco, a bywa, że i złośliwie, gdy wskazuje się na przykłady niewłaściwych postaw i nagannych zachowań.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#PosełKazimierzPiłat">Gwoli sprawiedliwości należy przyznać, że wyrażane są również stanowiska i sądy rzeczowe, wyważone i umotywowane. Zbyt często jednak spotyka się opinie nacechowane powierzchownością, wąskim i wybiórczym ujmowaniem problemów, niedostrzeganiem związków przyczynowo-skutkowych. Jest to ilustracja dość rozpowszechnionego sposobu myślenia o oświacie. Daje on o sobie znać nie tylko w środkach masowej informacji, ale także w wypowiedziach — co gorsza, w działaniach niektórych przedstawicieli władz czy instytucji. Stąd m.in. bierze się brak spójności między programami i deklaracjami a konkretnymi decyzjami.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#PosełKazimierzPiłat">Dlatego do długiej listy potrzeb pragnę dołączyć, a nawet wyeksponować jeszcze jedną — właśnie potrzebę zmiany sposobu myślenia o oświacie. Postuluję przyjęcie, propagowanie, a w potrzebie i wymuszanie ujmowania problemów oświatowych w całej ich złożoności, rozumienia wszystkich uwarunkowań, a w konsekwencji podejmowania działań mądrych i dalekowzrocznych, wolnych od koniunkturalnej szarpaniny między zadaniami a możliwościami. Jest to więc kwestia kształtowania i realizowania stabilnej polityki oświatowej, utkwionej w realiach, a nie grzęznącej w niepewnym gruncie.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#PosełKazimierzPiłat">Wychodząc z założenia, że oświata jest jednym z fundamentów socjalistycznego państwa, trzeba też przyjąć wszystkie konsekwencje stąd płynące, m.in. to, że w dobrze pojętym interesie państwa należy w oświatę inwestować. Zadania oświatowe powinny określać wielkość środków, a nie odwrotnie. Oszczędzanie na oświacie ma swą długą historię i nie należy, niestety, do przeszłości. Jeśli oświata nie przestanie być ubogą krewną sfery produkcyjnej, dojdzie do sytuacji katastrofalnej.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#PosełKazimierzPiłat">Odnotowując z satysfakcją fakt stałego wzrostu nakładów na oświatę w podziale dochodu narodowego, trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że wobec wzrostu zadań, a równocześnie wzrostu kosztów, zwiększone nakłady mogą jedynie wystarczyć na utrzymanie dotychczasowego poziomu, nie zapewniając poprawy warunków funkcjonowania systemu oświatowego i jego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#PosełKazimierzPiłat">Dwa problemy w oświacie przybrały rozmiary dzisiaj dramatyczne: niedorozwój bazy i braki kadrowe. Sygnalizuję jedynie złożony problem inwestycji oświatowych. Wielu posłów zresztą mówiło już dzisiaj na ten temat. Pragnę natomiast szerzej odnieść się do sytuacji stanu nauczycielskiego. Obecny deficyt kadry nauczycielskiej m.in. spowodowany został błędami w polityce kadrowej u schyłku ubiegłego dziesięciolecia. Główną jednak jego przyczyną jest fakt, że odpowiedzialny i trudny zawód nauczycielski pod względem usytuowania materialnego pozostał i nadal pozostaje w tyle za innymi profesjami, legitymującymi się podobnym wykształceniem.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#PosełKazimierzPiłat">Szkoła nauczycielem stoi. Ten pogląd zawsze prezentował Związek Nauczycielstwa Polskiego i uzasadniał, że spośród wszystkich inwestycji oświatowych najbardziej opłacalne jest inwestowanie w nauczyciela, bo od niego zależy najwięcej. Pogląd ten podzielił Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, gdy w styczniu 1982 r. uchwalał Kartę Nauczyciela. Karta jest zbiorem praw i obowiązków, podkreślam to z całą mocą — zbiorem nie przywilejów, ale współzależnych praw i obowiązków. Karta miała stanowić przejaw i element stabilnej polityki oświatowej państwa. Tak odebrali ją nauczyciele m.in. z uwagi na to, że była to pierwsza ustawa uchwalona w okresie stanu wojennego. Zawarte w Karcie decyzje dotyczące usytuowania materialnego — przede wszystkim art. 31 — stwierdzający, że średnie wynagrodzenie nauczycieli nie może być niższe od średniego wynagrodzenia kadry inżynieryjno-technicznej w przemyśle uspołecznionym, zdawały się urealniać wizję konkurencyjności zawodu nauczycielskiego z innymi zawodami.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#PosełKazimierzPiłat">Dziś nauczyciele pytają — jak to się dzieje, że w praworządnym państwie od kilku lat funkcjonuje zarządzenie wykonawcze, wydane w 1983 r. przez Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, dotyczące zasad porównywania płac, niezgodne z duchem i literą ustawy. Jak to się dzieje, że po przedstawieniu przez Główny Urząd Statystyczny danych o poziomie płac nauczycieli i kadry inżynieryjno-technicznej, rzeczoznawcy wytężają umysły, szukając powodu albo pretekstu, aby z sumy, o którą należałoby wyrównać nauczycielom pobory uszczknąć jak najwięcej. Znane są powody takiego postępowania. Powstaje jednak pytanie — czy stosując doraźnie uzasadnione oszczędności, nie popełnia się kolejnego błędu. Wobec groźby narastania kryzysu kadrowego w następnych latach, trzeba na to pytanie odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#PosełKazimierzPiłat">Nauczyciele stanowią ponad półmilionową grupę zawodową. Jest to grupa zróżnicowana pod względem wieku, doświadczenia, kwalifikacji, jakości pracy i osiąganych wyników. Są w naszym zawodzie wybitni pedagodzy, znakomici dydaktycy, mądrzy i odpowiedzialni wychowawcy, nowatorzy, zaangażowani działacze. Są też ludzie przypadkowi, którzy nie spełniają oczekiwań, jak w każdym zawodzie. Od kilku lat z konieczności przyjmuje się do pracy w oświacie osoby bez kwalifikacji pedagogicznych, po szkole średniej. Tymczasem znaczny procent absolwentów kierunków pedagogicznych, wykształconych w Polsce Ludowej, pracuje w innych profesjach.</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#PosełKazimierzPiłat">Zawód nasz jest sfeminizowany. Jest to również efekt niekorzystnego usytuowania materialnego. Przecież ujemne skutki braku mężczyzn w szkole czy — szerzej — nieobecności mężczyzn w procesie wychowania nietrudne są do przewidzenia. Nauczyciele stanowią najliczniejszą grupę inteligencji polskiej. Jako grupa zawodowa sprawdzili się w trudnych, dramatycznych okresach naszych dziejów. Nauczycielom stawia się wysokie wymagania, i słusznie. Trudno jednak równocześnie wymagać od nich i dobrej pracy, i zaangażowanej postawy, i ciągłego doskonalenia się, i nieustannego ćwiczenia się w cnocie ubóstwa.</u>
<u xml:id="u-45.15" who="#PosełKazimierzPiłat">Proces pauperyzacji zawodu, który — jak się wydawało — został zahamowany, trwa nadal. Argumenty o godzinach ponadwymiarowych oraz kominach płacowych i emerytalnych są nietrudne do odparcia, bowiem dotyczy to tylko części nauczycieli i nie nasz zawód w tym przoduje. Faktem jest natomiast, że zasadnicze wynagrodzenie początkującego nauczyciela z wyższym wykształceniem pedagogicznym z tytułem magistra wynosi 10 200 zł, a nauczyciela z tytułem doktora — 10 600 zł. Należy dodać, że analogiczna sytuacja występuje w odniesieniu do grupy pracowników administracyjnych i obsługowych szkół i placówek oświatowo-wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-45.16" who="#PosełKazimierzPiłat">Szkoła nasza tęskni za normalnością. Za normalnością, która przejawiać się będzie w tym, że budynek obliczony na 500 uczniów, przyjmie tylko 500, że uczniowie otrzymają na czas ciekawie opracowane i dobrze oprawione podręczniki, a nauczyciele — programy i poradniki metodyczne, że w każdej szkole znajdzie się może i komputer. Ale zanim będzie komputer, będzie kreda i pomoce naukowe, i szklanka mleka na przerwie, że nauczyciel nie będzie zmuszony do ciągłej improwizacji, że jego wysiłek będzie należycie oceniony i wynagrodzony.</u>
<u xml:id="u-45.17" who="#PosełKazimierzPiłat">Oświata pragnie spełniać społeczne oczekiwania, dawać uczniom głęboką wiedzę, wychowywać dla państwa socjalistycznego, zapewniać opiekę i stwarzać możliwości pełnego rozwoju osobowości. Oczekuje jednak przyjaznego klimatu i realnej pomocy w zapewnieniu warunków do normalnej pracy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-45.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">W celu udzielenia odpowiedzi na zgłoszone pytania, głos zabierze Minister Oświaty i Wychowania Joanna Michałowska-Gumowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałam udzielić odpowiedzi na trzy pytania skierowane w trakcie debaty pod adresem resortu.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Pierwsze pytanie posła Elżbiety Rutkowskiej zasadza się na twierdzeniu, że zmiana terminu i związany z tym podział kraju na strefy ferii zimowych będą lepiej służyły wykorzystaniu bazy wypoczynkowej w całym kraju. W tej sprawie pragnę wyjaśnić:</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Po pierwsze — dyskutując o bazie wypoczynkowej musimy pamiętać, że mówimy przede wszystkim o bazie szkolnej, wykorzystywanej przez cały rok kalendarzowy, nie zaś o specjalnych ośrodkach wypoczynkowych. W roku 1985 na 7 399 obiektów ogółem przeznaczonych na wypoczynek, tylko 764 stanowiły ośrodki zakładowe; 9 było własnością Funduszu Wczasów Pracowniczych. Pozostałe udostępniła oświata, a więc były to po prostu szkoły.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Po drugie — w 1985 r. w woj. bielskim zlokalizowane były zimowiska z 39 województw, a w nowosądeckim — z 48. Jak zatem dokonać podziału, aby pogodzić terminy tych wszystkich województw, nie dezorganizując procesu dydaktyczno-wychowawczego dzieci z województw bielskiego i nowosądeckiego, a także — co jest sprawą równie istotną — zapewnić szkołom dopływ tych środków i świadczeń, które zagwarantowane są wieloletnimi umowami z zakładami pracy.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Po trzecie — niebagatelną sprawą jest problem kształcenia nauczycieli w systemie zaocznym. Studiuje ich obecnie około 40 tys. w różnych uczelniach na terenie kraju. Ich sesja odbywa się w przerwie międzysemestralnej, co rozwiązuje problem zapewnienia kadry nauczycielskiej, umożliwia korzystanie z domów studenckich, a także nie wyłącza nauczycieli z procesu dydaktyczno-wychowawczego w macierzystej szkole.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Po czwarte — Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług nie zgłosiło potrzeby wprowadzenia zmian. Resort handlu ma opracowany i wdrożony system zaopatrzenia, który w pełni zdaje egzamin. Natomiast wieloletnia współpraca z Ministerstwem Komunikacji pozwoliła na taką organizację, która umożliwia omijanie szczytów przewozowych.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">W tegorocznych feriach zimowych z obozów wyjazdowych skorzystało 300 tys. dzieci i młodzieży. Jest to o wiele za mało. Ministerstwo Oświaty i Wychowania liczy tu przede wszystkim na pomoc i zaangażowanie ruchu zawodowego. Poczyniliśmy w tej sprawie pierwsze ustalenia, a ich efekty będą już widoczne w tegorocznej akcji letniej.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów przede wszystkim na to, co znalazło w trakcie dyskusji aprobatę obywateli posłów. Szkoła, a jest to jej powinność, powołana jest do tego, aby uczyć i wyrabiać nawyki solidnej pracy. Jest to jej cel nadrzędny, któremu trzeba podporządkować wszystkie inne. Dla realizacji swoich celów szkoła potrzebuje spokoju, a nie ustawicznych zmian.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Pytanie drugie, skierowane przez obywatelkę posła Bożennę Kuc, związane jest ze stosunkowo małą liczbą uczniów w niektórych szkołach na terenie wiejskim.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">W ostatnich latach resort oświaty i wychowania zmniejszał zasięg nauczania w klasach łączonych. Zasadniczy plan nauczania, a więc bez łączenia klas, początkowo realizowany był w szkołach liczących 160 uczniów, następnie 120, a od roku 1985 — w szkołach liczących 104 uczniów. Towarzyszyło temu zmniejszanie liczby uczniów w jednym oddziale szkolnym z 25 do 13. Dziś w klasach łączonych uczy się 4,8% ogółu dzieci, wobec 6,3% w roku 1981. W systemie tym pracuje 23,3% szkół. Placówki liczące mniej niż 104 uczniów prowadzą nauczanie w systemie klas łączonych, choć — co należy podkreślić — nie we wszystkich oddziałach. Podjęto bowiem decyzję, że w klasie I i VIII wszystkie lekcje prowadzone są rozdzielnie. Połowę tygodniowego czasu dla realizacji programu języka polskiego w klasach II, III, IV i V przeznacza się na nauczanie rozdzielne. Jeszcze korzystniej przedstawia się sytuacja w zakresie nauczania matematyki.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Łączenie klas nie oznacza ograniczenia czasu lekcyjnego, lecz inną organizację nauczania, niejednokrotnie korzystniejszą dla pracy z uczniem niż w większych, ponad 30-osobowych oddziałach. Potwierdzają to wyniki systematycznie prowadzonych badań. Zdając sobie jednak sprawę z trudności, jakie napotykają uczniowie i nauczyciele, resort oświaty i wychowania podejmuje działania zmierzające do udzielania im większej pomocy, m.in. przez włączenie tematyki pracy w klasach łączonych do systemu dokształcania i doskonalenia nauczycieli, przygotowania materiałów metodycznych i dydaktycznych. Dalsze zmniejszenie liczby klas łączonych uzależnione jest każdorazowo od zmian w sieci osiedleńczej oraz od poprawy sytuacji kadrowej w oświacie.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Pytanie trzecie. Odpowiedź na pytanie obywatela posła Ryszarda Bendera w zasadzie sprowadza się do skonkretyzowania, jak w praktyce szkolnej rozumiemy dwa przytoczone przez obywatela posła pojęcia.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Pierwsze — to światopogląd. Rozumiemy go szeroko. W praktyce szkolnej światopogląd to zbiór poglądów teoretycznych, to zbiór opisowych, wartościujących i normatywnych twierdzeń dotyczących świata w całości, a więc świata przyrody, środowiska społecznego, zachowań ludzkich, samego człowieka, jego życia. Szkoła, zgodnie z art. 1 ustawy z dnia 15 lipca 1961 r. o rozwoju systemu oświaty i wychowalnia powołana jest do tego, aby kształcić i kształtować uczniów na podstawie współczesnych odkryć naukowych. Jej podstawowym zadaniem jest dostarczanie wiedzy o prawach przyrody i życia społecznego, o dziejach i kulturze narodu i ludzkości. Zajmuje się więc tym, co jest nauką, co daje się weryfikować.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Szkoła, zgodnie z Konstytucją, nie zajmuje się tym, czy pod wpływem na przykład wiedzy biologicznej, fizycznej, humanistycznej zmieniły się poglądy uczniów wyniesione z domu. Nie zajmuje się dlatego, że kwestię poglądów religijnych Konstytucja sytuuje w sferze decyzji prywatnych, osobistych przekonań. Tą sferą oddziaływania zajmują się instytucje pozaszkolne.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#MinisterOświatyiWychowaniaJoannaMichałowskaGumowska">Pojęcie, drugie — to obcość ideowa. Za obce ideowo w praktyce szkolnej uważamy wszystko to, co szkodzi ustrojowi, w którym żyjemy, co godzi w polską rację stanu, w żywotne interesy narodu i państwa. Za obce uważamy to, co jest sprzeczne z zasadami zdrowia moralnego, a więc wszelkie przejawy demoralizacji i patologii społecznej, deprecjonujące godność człowieka. Do obcych ideowo szkole kwalifikujemy także pleniące się w naszym życiu i nie omijające młodzieży przejawy lenistwa, nieróbstwa, pasożytnictwa społecznego, prowadzące do zaniku aspiracji życiowych jednostki i hamujące nasz rozwój społeczny. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Dziękuję Obywatelce Minister.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Zamykam dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełRyszardBender">Panie Marszałku! Czy można dwa słowa do Pani Minister?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełRyszardBender">Chcę podziękować Pani Minister za jej odpowiedź i zarazem głośno myślę. Rozumiem więc, że szkoła polska jest szkołą otwartą światopoglądowo i będzie taką, i w ten sposób będzie chyba przez resort przez Panią kierowany prowadzona. Że nie będzie szkołą dla jednego tylko światopoglądu, nawet jeśli będzie się nazywał naukowy. Będzie treści naukowe przekazywała, ale nie w celu uzasadniania tymi treściami jednego światopoglądu.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PosełRyszardBender">Jeśli tak, to się cieszę i zgadzam się. Jeśli nie, byłoby to zmartwienie dość duże nie tylko dla mnie, dla uczniów, ale i dla społeczeństwa. Przecież musi być jakaś możliwość zachowania światopoglądowych przekonań przez uczniów bez ingerowania w ten światopogląd, nawet jakimiś ładunkami naukowymi, w sposób taki, który by ich światopogląd próbował zachwiać. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Czy Obywatelka Minister chciałaby zabrać jeszcze głos?</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Minister Oświaty i Wychowania Joanna Michałowska-Gumowska: Nie. Dziękuję.)</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Sejm IX kadencji podejmuje węzłowe problemy życia społecznego i gospodarczego kraju. Na dzisiejszym posiedzeniu rozpatrzyliśmy kompleks spraw związanych z młodzieżą, jej nauką i wychowaniem, z jej startem życiowym i zawodowym.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">W debacie słusznie podkreślono postęp, jaki w dziedzinie oświaty, mimo wielu niedostatków, nastąpił w latach 1981–1985. Stopniowo odrabiane są wieloletnie zaniedbania w bazie materialnej oświaty, zapewnieniu młodzieży równego startu i jednakowych szans edukacyjnych, osiągnięto ilościowy postęp w upowszechnianiu wychowania przedszkolnego, wzrosła liczba pełnych szkół 8-klasowych; pozytywne zmiany zaszły w szkołach zawodowych; opracowano kompleksowy program wychowawczy, nastąpił wzrost liczby nauczycieli, a Karta Nauczyciela w sposób wszechstronny określa prawa i obowiązki nauczycielskie.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Odnotowując z aprobatą ten dorobek, jednocześnie należy stwierdzić, że nie uzyskaliśmy jeszcze wystarczającej poprawy warunków materialnych szkolnictwa oraz polepszenia infrastruktury oświaty. Potrzeby są ogromne, co potwierdziła także dzisiejsza debata. Postulaty zwiększenia w najbliższych latach liczby miejsc w przedszkolach, podjęcia działań na rzecz poprawy warunków lokalowych w szkołach podstawowych, a także mieszkaniowych dla nauczycieli, zapewnienia szkołom zawodowym nowoczesnego wyposażenia maszynowego oraz zaopatrzenia materiałowo-surowcowego są bez wątpienia uzasadnione, chociaż z uwagi na stan gospodarki wszystkich tych potrzeb nie będzie można w pełni zaspokoić.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Na tym tle widoczna jest szczególna rola Narodowego Czynu Pomocy Szkole, organizującego społeczne wsparcie dla poczynań państwa na rzecz szkolnictwa.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Do problemu wysokości nakładów finansowych na oświatę, w tym do nakładów na rozwój jej bazy materialnej, powrócimy w toku zbliżających się prac nad projektem planu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Wiele uwagi w debacie zajęła sprawa treści nauczania i wychowania młodzieży. W tym zakresie niezbędne jest dokonanie oceny skutków obecnie przeprowadzanej reformy programowej. Powszechnie zgłaszany jest postulat zmniejszenia obciążenia uczniów, spowodowanego przeładowaniem programów we wszystkich typach szkół. Zgodzić się przy tym należy z głosami, które mając na uwadze nie zawsze dobre doświadczenie przeszłości, wskazują, że wszelkie zmiany w planach i programach nauczania powinny być przeprowadzane po uprzednim stworzeniu odpowiednich warunków do ich wprowadzenia w życie.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Ściślejszemu powiązaniu procesu dydaktycznego z realizacją założeń wychowawczych oraz wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci z różnych środowisk służyć powinno opracowanie programu stopniowego rozszerzania zajęć pozalekcyjnych i pozaszkolnych, jak również świadczeń socjalnych państwa na rzecz dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Jednym z podstawowych warunków realizacji powyższych postulatów jest zapewnienie szkole wysokokwalifikowanych kadr nauczycielskich oraz dalsza poprawa warunków życia i pracy w zawodzie nauczycielskim.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Problemy oświaty i wychowania rozpatrywaliśmy w czasie dzisiejszego posiedzenia w szerokim kontekście całokształtu problematyki młodego pokolenia. Jej zakres wyznaczony został treścią rozpatrywanego projektu ustawy dotyczącej młodzieży. Projekt ten w naszych warunkach nosi charakter nowatorski, dlatego jest rzeczą zrozumiałą, że mimo iż społeczna potrzeba uchwalenia ustawy jest w zasadzie akceptowana, konkretne rozwiązania projektu budziły wątpliwości i różnice zdań. W toku prac w Sejmie, a zwłaszcza w czasie prac Komisji Nadzwyczajnej, wiele ze spornych kwestii zostało wyjaśnionych, a sam projekt uzyskał — jak wynika z przebiegu dzisiejszej debaty — postać dojrzałą do jego akceptacji.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Rozpatrywana ustawa ma na celu stworzenie warunków prawnych, ekonomicznych i organizacyjnych, sprzyjających aktywizacji zawodowej i obywatelskiej młodzieży. Dlatego też należy mieć pełną świadomość, że samo jej uchwalenie — stanowiące przecież ważny fakt społeczny — nie rozwiąże problemów młodzieży. Do tego niezbędna będzie uporczywa i konsekwentna działalność organów państwa, samej młodzieży i jej organizacji. Dlatego też tak wielką wagę przywiązujemy do gruntownie opracowanych w oparciu o pełne rozeznanie faktycznego stanu rzeczy programów rządowych w omawianym zakresie.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Słusznie w toku debaty podkreślano, że projekt ustawy nie jest zbiorem przywilejów młodego pokolenia. Gdyby tak było, ustawa dzieliłaby społeczeństwo, a przecież jej zadaniem jest integrowanie młodzieży z pozostałą częścią społeczeństwa wokół podstawowych zadań, związanych z rozwojem kraju. Dlatego też nie zamykamy młodzieży w kręgu spraw młodzieżowych. Jeżeli jednak na młodych zwracamy szczególną uwagę, to dlatego, że są oni naturalnymi następcami obecnych pokoleń, a od ich przygotowania do wzięcia na siebie odpowiedzialności za losy kraju — zależy rozwój naszego państwa i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Musimy mieć jednak pełną świadomość występujących barier w zakresie pełnej realizacji polityki państwa w stosunku do młodzieży. Tkwią one w subiektywnych postawach części młodzieży, takich jak na przykład zamykanie się w kręgu spraw konsumpcyjnych i osobistych, w oczekiwaniu na wszystko w gotowej postaci, zamiast dążenia do zaspokojenia potrzeb przede wszystkim własnymi siłami. Ta bariera musi być przezwyciężana przez samą młodzież, jej organizacje, przy czym pomocny powinien być tu system wychowawczy. Ale są również bariery, których przezwyciężenie nie zależy tylko czy głównie od młodzieży, ale od całego społeczeństwa. Przykładem może być kwestia mieszkaniowa. Ale i w tym zakresie wiele może zdziałać własna inicjatywa, aktywność, gotowość do szczególnego wysiłku.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Świadomość skomplikowanych uwarunkowań wpływu omawianej ustawy na sytuację młodzieży powinna rozwiać nadmierne nadzieje i iluzje, jakie jej uchwaleniu niekiedy towarzyszą. Z drugiej strony powinna mobilizować młodzież do pełnego wykorzystywania tych możliwości, jakie ustawa stwarza, aby aktywnie włączać się w życie państwowe, społeczne i gospodarcze kraju.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Nasze obrady odbywają się w okresie poprzedzającym X Zjazd partii. Stąd też wnioski zgłoszone w toku dzisiejszej dyskusji, a także sformułowane przez komisje sejmowe, stanowią element ogólnospołecznej debaty nad drogami rozwoju naszego kraju i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przyjął do aprobującej wiadomości informację Rządu o podstawowych problemach oświaty i wychowania oraz zawarte w tej informacji wnioski. Prezydium Sejmu uważa, że Sejm w odpowiednim czasie powinien powrócić do problematyki oświaty i wychowania, podejmując uchwałę wytyczającą dalsze drogi jej rozwoju.</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przyjął do wiadomości informacje o warunkach startu życiowego i zawodowego młodzieży, wskazując na potrzebę opracowania kompleksowego programu dotyczącego młodzieży, przy uwzględnieniu nowych regulacji prawnych w tym zakresie oraz w oparciu o pogłębioną analizę sytuacji młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Prezydium Sejmu podkreśla wagę kontroli przez komisje sejmowe wdrażania i realizacji ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym, jeżeli Wysoki Sejm w dniu dzisiejszym ją uchwali.</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm powyższe propozycje przyjął.</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Stwierdzam, że Sejm propozycje przyjął.</u>
<u xml:id="u-52.22" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Obecnie przystępujemy do głosowania projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-52.23" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym w brzmieniu proponowanym przez Komisję Nadzwyczajną oraz autopoprawką zgłoszoną przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.24" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.25" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Kto jest przeciw? 3 posłów.</u>
<u xml:id="u-52.26" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Kto się wstrzymał od głosowania? 34 posłów.</u>
<u xml:id="u-52.27" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju.</u>
<u xml:id="u-52.28" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego (druki nr 63 i 63-A).</u>
<u xml:id="u-52.29" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Proszę o zabranie głosu Ministra Pracy,</u>
<u xml:id="u-52.30" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Płac i Spraw Socjalnych Stanisława Gębalę.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Rządu projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego. Tematyka, którą reguluje ten projekt, jest obecnie regulowana przepisami ustawowymi z 1960 r., a więc wydanymi ponad 25 lat temu, kiedy ubezpieczeniem społecznym objęci byli w zasadzie tylko pracownicy. Tymczasem po roku 1960 nastąpił dynamiczny rozwój ubezpieczenia społecznego. Obejmowano nim dalsze grupy społeczno-zawodowe, wprowadzając nowe, odrębne ze względu na specyfikę danej działalności zawodowej systemy ubezpieczenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">W szczególności ubezpieczeniem społecznym objęci zostali w 1962 r. członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych, w roku 1965 rzemieślnicy, w 1974 r. twórcy i artyści, a także osoby prowadzące na własny rachunek działalność handlową i usługi nierzemieślnicze. W roku 1976 ubezpieczeniem społecznym objęty został ogół osób wykonujących pracę na rzecz jednostek uspołecznionych na podstawie umów agencyjnych i umów zlecenia. W roku 1978 objęto ubezpieczeniem społecznym indywidualnych rolników. Ubezpieczenie takie zastąpiło obowiązujący poprzednio system przyznawania indywidualnym rolnikom świadczeń rentowych w zamian za przekazanie państwu gospodarstwa rolnego. W wyniku tych działań obecnie ubezpieczeniem społecznym objęte są wszystkie grupy społeczno-zawodowe.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">W wyniku szeregu zmian i uzupełnień sprawy organizacyjno-finansowe ubezpieczenia społecznego są też obecnie normowane poszczególnymi, często rozproszonymi aktami prawnymi. Obok wspomnianej ustawy z kwietnia 1960 r. sprawy finansowania ubezpieczenia społecznego normuje częściowo ustawa z 23 stycznia 1968 r. o funduszu emerytalnym, również w znacznym stopniu nieaktualna. W tej sytuacji stało się niezbędne zaktualizowanie, ujednolicenie i uporządkowanie przepisów w zakresie organizacji i finansowania ubezpieczenia społecznego. Ze względu na znaczenie społeczne zagadnień organizacyjno-finansowych, ubezpieczenia powinny być unormowane przejrzyście i zebrane w miarę możliwości kompleksowo w jednym akcie prawnym. Takie zadanie ma spełniać prezentowany projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Projektowana ustawa określać ma ramowo sprawy ubezpieczenia społecznego i jego usytuowanie w systemie społeczno-finansowym państwa. Unormować ma też sprawy organizacyjne ubezpieczenia, w tym organizację i zasady funkcjonowania aparatu wykonawczego ubezpieczenia społecznego oraz organizację systemu finansowego tego ubezpieczenia.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Projektowaną ustawą zamierza się unormować także szereg innych dalszych kwestii związanych z realizacją ubezpieczenia społecznego, jak system odwoławczy od decyzji w sprawie świadczeń ubezpieczeniowych, zasady zwrotu nienależnie pobranych świadczeń, egzekucję ze świadczeń, sankcje za naruszenie uprawnień osób ubezpieczonych itd.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Wysoki Sejmie! Pozwolę sobie przedstawić najistotniejsze rozwiązania zawarte w projekcie ustawy. Projekt zakłada, że system ubezpieczenia społecznego jest oparty na funduszach celowych, tworzonych ze składek, a przeznaczonych na sfinansowanie świadczeń ubezpieczeniowych. Przy tym projekt przyjmuje jako fundamentalną zasadę, że gwarantem wypłacanych świadczeń jest państwo. W ten sposób zapewniona będzie realizacja jednego z pryncypialnych celów socjalistycznego państwa — zaspokojenie uzasadnionych potrzeb społeczeństwa. W ustroju socjalistycznym nie do pomyślenia byłaby sytuacja, w której brak środków w funduszu ubezpieczeniowym powodowałby konieczność obniżenia wypłacanych świadczeń. W proponowanym przez nas systemie taka sytuacja nie będzie możliwa. W ten sposób stworzymy podstawy poczucia bezpieczeństwa świadczeniobiorcom. Gwarantem wypłacanych im świadczeń jest państwo.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">System ubezpieczenia społecznego jest jednym z zasadniczych elementów polityki społeczno-gospodarczej państwa. Stąd zasadnicze sprawy dotyczące tego systemu są i powinny być nadal określone przez Sejm ustawami, zaś dalsze kwestie, głównie wydanymi z ustawowego upoważnienia, decyzjami Rady Ministrów. Z takiego usytuowania ubezpieczenia społecznego wynika status jego aparatu wykonawczego zarówno aktualny, jak i proponowany w projekcie ustawy. W projekcie proponujemy, aby wykonywanie ubezpieczenia społecznego nadal należało głównie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a w zakresie świadczeń z ubezpieczenia społecznego dla pracowników Polskich Kolei Państwowych — nadal do Ministerstwa Komunikacji.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Ze względu na rangę tych zadań projekt ustawy zakłada, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nadal będzie organem administracji państwowej o dotychczasowym statucie i strukturze organizacyjnej. Jako taki organ, ZUS podlegałby, jak i dotychczas, naczelnemu organowi administracji państwowej, tj. Ministrowi Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Minister jako organ odpowiedzialny z ramienia Rządu za sferę ubezpieczeń społecznych musi mieć bowiem zapewniony nadzór administracyjny nad aparatem wykonawczym ubezpieczeń. Niezależnie od nadzoru administracyjnego nad ZUS projekt ustawy zakłada kontrolę społeczną nad działalnością Zakładu, sprawowaną przez rady nadzorcze. Organem kontroli całokształtu działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych byłaby Naczelna Rada Nadzorcza, zaś działalności terenowych oddziałów Zakładu — rady nadzorcze tych oddziałów.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Poza uprawnieniami i zadaniami kontrolnymi rad nadzorczych w zakresie dotychczasowym, projekt ustawy proponuje istotne rozszerzenie tych uprawnień przez wprowadzenie dodatkowo uprawnienia do wystąpienia Naczelnej Rady Nadzorczej z wnioskiem o odwołanie prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w razie negatywnej oceny działalności Zakładu. Natomiast rady nadzorcze terenowych oddziałów Zakładu, dokonujące badania i oceny ich działalności, byłyby uprawnione, w razie ujemnej oceny działalności oddziału, do występowania z wnioskiem o odwołanie dyrektora oddziału.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Uprawnienie rad nadzorczych do wnioskowania odwołania kierownictwa ZUS do organów decydujących o składzie osobowym Zakładu miałoby bardzo istotne znaczenie. Możliwość wniosku o odwołanie prezesa ZUS bądź dyrektora oddziału Zakładu dawałoby radom nadzorczym istotny wpływ na obsadę osobową kierownictwa Zakładu i jego oddziałów, miałoby także wpływ na sprawność pracy samego oddziału.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">W projekcie ustawy proponuje się, aby w skład rad nadzorczych, jako organów społecznej kontroli, wchodzili oprócz przedstawicieli administracji państwowej oraz w terenie przedstawicieli wojewódzkich rad narodowych przede wszystkim przedstawiciele wszystkich grup ubezpieczonych oraz emerytów i rencistów. Według projektu skład społeczny rad nadzorczych ma więc być znacznie rozszerzony. Przy ustalaniu proporcji reprezentacji tych grup w radach nadzorczych kierowaliśmy się głównie strukturą osób objętych ubezpieczeniem społecznym. Projekt ustawy zapewnia najliczniejszą proporcjonalnie reprezentację w radach nadzorczych związkom zawodowym.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">W związku z wnioskiem Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych proponujemy, aby przedstawiciele związków zawodowych stanowili 5/9 składu rad nadzorczych. Związki zawodowe reprezentują bowiem najliczniejszą grupę ubezpieczonych, aktualnie około 13 mln pracowników. Składki na ubezpieczenie społeczne za pracowników stanowią też zdecydowaną większość ogółu wpływów ubezpieczenia społecznego. Proponujemy, aby przedstawiciele pozapracowniczych grup społeczno-zawodowych, objętych odrębnymi systemami ubezpieczenia społecznego, stanowili łącznie 2/9 składu rad nadzorczych. Obecnie bowiem, poza pracownikami, ubezpieczeniu społecznemu podlega jeszcze 5 pozapracowniczych grup społeczno-zawodowych. Są to indywidualni rolnicy i ich domownicy, rzemieślnicy i inne osoby prowadzące działalność zarobkową na własny rachunek, osoby pracujące w ramach umów agencyjnych lub zlecenia, członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych oraz twórcy i artyści.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Ponadto jest jeszcze ponad 6 mln emerytów i rencistów. Proponujemy, aby byli oni reprezentowani w radach nadzorczych przez przedstawicieli swoich organizacji, stanowiących łącznie 1/9 składu rady. W tej sprawie została wniesiona przez Rząd stosowna autopoprawka, która dotyczy art. 17 i 18.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Projekt ustawy zakłada, że skład osobowy Naczelnej Rady Nadzorczej przy centrali ZUS powołuje Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, zaś skład terenowych rad nadzorczych wojewodowie przez powoływanie członków rad spośród kandydatów desygnowanych przez powyższe organy i organizacje. Powoływanie członków rad nadzorczych przez organy administracji miałoby więc charakter formalno-prawny, mający na celu w zasadzie koordynację działań organizacji wysuwających swoich kandydatów. Faktycznie zaś o składzie osobowym rad decydowałyby organizacje desygnujące kandydatów na członków rad nadzorczych.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Przewodniczącego rady nadzorczej rada ta będzie sama wybierała ze swego składu, a wybór taki podlegałby jedynie formalnemu zatwierdzeniu: przewodniczącego Naczelnej Rady Nadzorczej — przez Prezesa Rady Ministrów, zaś przewodniczących rad nadzorczych oddziałów ZUS — przez Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Pragnę dodać, że dotychczas przewodniczącego rady nadzorczej ZUS powoływał Prezes Rady Ministrów, zaś przewodniczących rad oddziałów Zakładu — Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Wysoki Sejmie! Pragnę zwrócić uwagę na szczególnie istotne zmiany, które projekt ustawy przewiduje w kwestii organizacji systemu finansowania ubezpieczenia społecznego. Obecnie jest równolegle kilka sposobów finansowania ubezpieczenia społecznego; głównymi instrumentami są fundusz emerytalny i budżet państwa. Część wpływów ze składek — około 2/3 tych wpływów — jest kierowana na fundusz emerytalny. Z funduszu tego są pokrywane wydatki na świadczenia emerytalno-rentowe. Wpływy funduszu ze składek, jeżeli przewyższają ponoszone wydatki, pozostają nadal w tym funduszu i są lokowane w banku za oprocentowaniem, z przeznaczeniem na finansowanie świadczeń w latach następnych. Natomiast pozostała część wpływów ze składek, tj. około 1/3, jest kierowana do budżetu państwa. Z tych wpływów budżet państwa finansuje wydatki na zasiłki przysługujące z ubezpieczenia społecznego, tj. zasiłki macierzyńskie, opiekuńcze, wychowawcze, rodzinne oraz niektóre zasiłki chorobowe. Jeżeli wpływy do budżetu ze składek są wyższe od tych wydatków, nie przechodzą one na lata następne, jak środki ubezpieczenia społecznego, lecz stanowią dochód budżetu przeznaczony na inne cele.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Zasiłki chorobowe i odszkodowania wypadkowe dla pracowników uspołecznionych zakładów pracy są finansowane ze środków własnych tych zakładów, natomiast w przypadku pracowników zatrudnionych w sektorze nie uspołecznionym zarówno zasiłki chorobowe, jak i odszkodowania wypadkowe finansowane są ze środków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Świadczenia z ubezpieczenia społecznego dla indywidualnych rolników i ich rodzin są finansowane z odrębnego funduszu ubezpieczenia społecznego rolników.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">W projekcie ustawy proponuje się wyodrębnienie całości finansów ubezpieczenia społecznego z budżetu państwa. Proponuje się utworzenie nowego, scalonego funduszu ubezpieczenia społecznego, z którego byłyby w pełni finansowane świadczenia z ubezpieczenia dla pracowników oraz pozapracowniczych grup ubezpieczonych, z wyjątkiem indywidualnych rolników i członków ich rodzin. Na fundusz ten byłaby kierowana całość wpływów ze składek na ubezpieczenie społeczne pracowników. Nowo utworzony fundusz ubezpieczenia społecznego zastąpiłby więc dotychczasowy fundusz emerytalny, który uległby likwidacji.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Finansowanie całości świadczeń ubezpieczeniowych w ramach jednego scalonego funduszu pozwoli na pozostawianie nadal w funduszu, z przeznaczeniem na finansowanie świadczeń w latach następnych, całości nadwyżki wpływów ze składek nad wydatkami na świadczenia. Obecnie zasada ta działa w odniesieniu do części tylko nadwyżki wpływów ze składek nad wydatkami lokowanych w funduszu emerytalnym.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Pragnę zaznaczyć, że fundusz ubezpieczenia społecznego byłby przeznaczony tylko na finansowanie świadczeń wynikających z ubezpieczenia społecznego. Wszystkie inne świadczenia, nie wynikające z ubezpieczenia społecznego, a powierzone ZUS do wypłaty na podstawie przepisów szczególnych, jak na przykład emerytury i renty dla żołnierzy zawodowych, funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i służby więziennej, dla kombatantów, itd., byłyby — tak jak dotychczas — finansowane przez budżet państwa w trybie pełnej refundacji z budżetu wypłaconych przez ZUS kwot tych świadczeń.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Ze względu na specyfikę systemu ubezpieczenia społecznego rolników indywidualnych, finansowanego w myśl zasady ustawowej w znacznej części, tj. 2/3 przez budżet państwa, proponuje się utrzymanie dotychczasowego odrębnego funduszu ubezpieczenia społecznego rolników indywidualnych, z którego byłby finansowany system ubezpieczenia rolników.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Projekt ustawy zakłada finansowanie nadal ze środków uspołecznionych zakładów pracy zasiłków chorobowych dla pracowników oraz jednorazowych odszkodowań z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Szczególnie doniosłe społecznie znaczenie ma zaproponowane w projekcie ustawy wprowadzenie zasady płacenia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz kolejowe organy rentowe lub przez zakłady pracy odsetek za zwłokę w wypłacie należnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego, w wysokości 8% w stosunku rocznym, tj. w wysokości odpowiadającej określonym przepisami prawa cywilnego odsetkom ustawowym. Takie odsetki za zwłokę byłyby wypłacane przy opóźnionej wypłacie przez ZUS nie tylko świadczeń z ubezpieczenia społecznego, lecz także innych świadczeń nie wynikających z ubezpieczenia społecznego, a powierzonych ZUS do wypłaty z mocy odrębnych szczególnych przepisów i refundowanych Zakładowi z budżetu państwa. Odsetki za zwłokę w wypłacie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub kolejowe organy rentowe świadczeń z ubezpieczenia społecznego, które będą finansowane z funduszu ubezpieczenia społecznego, były również pokrywane z tego funduszu. Na dochód funduszu byłyby bowiem kierowane odsetki należne ZUS za opóźnienie z zapłatą składek przez zakłady pracy i inne podmioty obowiązane do płacenia składki.</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Projektowane wprowadzenie zasady płacenia obywatelom odsetek za zwłokę w wypłacaniu należnych świadczeń przez powołane do tego organy, powinno sprzyjać terminowej wypłacie świadczeń i stanowić istotny krok w kierunku zwiększenia zaufania społeczeństwa do działalności organów wykonujących ubezpieczenie społeczne.</u>
<u xml:id="u-53.24" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Jak wspomniałem, w projektowanej ustawie zamierza się również określić sprawy odwołań od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych — z zachowaniem dotychczasowego kształtu tego systemu odwoławczego. Zamierza się również określić ramowe zasady opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, sprawy zwrotów i egzekucji nienależnie pobranych świadczeń, a także zasady sprawowania przez jednostki ZUS kontroli wykonywania przez zakłady pracy i inne zobowiązane jednostki zadań w zakresie ubezpieczenia społecznego oraz sankcje za wadliwe wykonywanie tych zadań.</u>
<u xml:id="u-53.25" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Projektowana ustawa stanowiłaby więc kompleksowy i spójny system określający zasadnicze reguły ubezpieczenia społecznego, jego organizacji i wykonawstwa, zgodnie z potrzebami społecznymi w tym względzie. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Przypominam, że zgodnie z regulaminem Sejmu, w toku pierwszego czytania projektów ustaw, posłowie zgłaszają również pytania.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Głos ma poseł Jadwiga Nowakowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełJadwigaNowakowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dobrze się stało, że Wysokiej Izbie przedłożony został rządowy projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych. Dyskutowany od kilku lat projekt jest w odczuciu społecznym aktem koniecznym, stwarzającym szansę uporządkowania ważnej sfery naszego życia społecznego. Służyć ma połączeniu wszystkich środków na ubezpieczenie społeczne w jeden fundusz i przekazaniu go we właściwe gospodarowanie Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Z różnego rodzaju świadczeń Zakładu Ubezpieczeń Społecznych korzysta całe społeczeństwo — zatrudnieni pracownicy i członkowie ich rodzin. Comiesięczne emerytury i renty wypłaca się dla ponad 6 mln osób, dla których są one źródłem utrzymania. Obroty finansowe Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przekroczyły 2 biliony złotych. Mamy zatem do czynienia z zupełnie inną sytuacją niż jeszcze przed kilkunastoma laty, kiedy to liczba świadczeniobiorców ubezpieczonych, więc i obroty Zakładu Ubezpieczeń Społecznych były znacznie niższe. Tymczasem, po dzień dzisiejszy obowiązują regulacje prawne z 1960 r. i lat wcześniejszych. Nie ułatwia to realizacji zadań w tak ważnej dziedzinie, jak ubezpieczenia społeczne. Potrzeba uchwalenia ustawy przedstawianej Wysokiej Izbie wydaje się być niewątpliwa.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PosełJadwigaNowakowska">Przedłożony projekt ustawy wypełnia luki, jakie powstały po uchyleniu ustawy z 1933 roku o ubezpieczeniu społecznym m.in. w zakresie obowiązku ubezpieczenia społecznego pracowników. Istotnym novum w tym projekcie ustawy jest zmiana zasad finansowania ubezpieczeń społecznych. Aktualny system finansowania ubezpieczeń społecznych cechuje daleko posunięta niejednolitość rozwiązań organizacyjnych. W następstwie obejmowania ubezpieczeniem społecznym coraz to nowych grup ludności, wprowadzania nowych świadczeń, a także zmieniających się koncepcji finansowania ubezpieczeń społecznych działa równolegle kilka instrumentów finansowania, wśród których dwa główne to: budżet państwa oraz fundusz emerytalny.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#PosełJadwigaNowakowska">W projekcie proponuje się utworzenie jednego funduszu ubezpieczeń społecznych. Fundusz ten zatem, zgodnie z jego przeznaczeniem, byłby w całości wykorzystywany na wydatki z ubezpieczenia społecznego, a nie jak dotychczas — wyższe od wydatków wpływy składek przekazywane do budżetu były przeznaczone na inne cele.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#PosełJadwigaNowakowska">Pozostawienie odrębnego funduszu dla rolników indywidualnych jest zasadne z uwagi na specyfikę społeczną zarówno działalności zawodowej, jak i funkcji ubezpieczenia tej grupy ludności. Powiązanie uprawnień tej grupy do emerytury z przekazaniem gospodarstwa rolnego państwu lub następcy ma wpływ na gospodarowanie ziemią.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#PosełJadwigaNowakowska">W projekcie ustawy nakłada się na Zakład Ubezpieczeń Społecznych obowiązek inicjowania działalności zmuszającej do zapobiegania zachorowaniom, inwalidztwu i wypadkom. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłaca świadczenia, które są wynikiem tych zdarzeń. I choć profilaktyka leży w sferze działania Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, to jednak wydaje się w pełni zasadne, aby Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który finansuje świadczenia, nie tylko inicjował, ale współdziałał w działalności profilaktycznej i kontrolnej.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#PosełJadwigaNowakowska">Wysoki Sejmie! Generalnie przedkładany rządowy projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych powinien przyczynić się do lepszego uregulowania ważnych problemów społecznych, a tym samym może zyskać powszechną akceptację społeczną. Niemniej jednak warto — jak się wydaje — rozważyć kilka kwestii, co prawda o znaczeniu nie najważniejszym z punktu widzenia rozwiązań systemowych, ale istotnych z punktu widzenia społecznego i dla sprawnego wykonawstwa zadań z zakresu ubezpieczenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#PosełJadwigaNowakowska">Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 2 projektu ustawy gwarantem świadczeń z ubezpieczenia społecznego jest państwo. Pragnę zwrócić uwagę na szczególne znaczenie tej zasady. Reguła ta oznacza, że świadczenia przysługujące z ubezpieczenia społecznego będą zawsze wypłacane w ustalonym zakresie i wysokości, choćby w funduszu ubezpieczenia społecznego wystąpił przejściowy niedobór środków finansowych. Bez tej gwarancji ze strony państwa w przypadku wystąpienia braku środków na pełną wypłatę świadczeń, wskutek przekroczenia wydatkami wpływów ze składek, konieczne byłoby ograniczenie wysokości świadczeń lub nawet zawieszenie wypłat niektórych świadczeń do czasu nagromadzenia odpowiednich środków finansowych w drodze zwiększenia składek ubezpieczeniowych.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#PosełJadwigaNowakowska">Socjalistyczne państwo gwarantuje więc pełną realizację wszystkich przysługujących świadczeń społecznych. Daje to poczucie pewności i pełnego bezpieczeństwa socjalnego. Jest konsekwencją zasady, że ubezpieczenie społeczne jest integralnym elementem polityki społeczno-finansowej państwa.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#PosełJadwigaNowakowska">Na podkreślenie zasługuje też nowe rozwiązanie w zakresie zapłaty odsetek za zwłokę. Zakład Ubezpieczeń Społecznych pobiera odsetki za zwłokę przy nieterminowych wpłatach składek na ubezpieczenie społeczne, a nie płaci odsetek za nieterminową wypłatę świadczeń. Uregulowanie w przedkładanym projekcie obowiązku zapłaty odsetek za zwłokę, w razie spóźnionej wypłaty świadczeń, wydaje się rozwiązaniem praworządnym, zgodnym z poczuciem sprawiedliwości społecznej. Ponadto takie uregulowanie jest dyscyplinujące dla organu rentowego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i zakładów pracy oraz cenne, sprzyjające terminowemu załatwianiu wniosków o świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Ma również aspekt społeczny, moralny i finansowy, dający zadośćuczynienie oczekującym na załatwienie sprawy w terminie przekraczającym przewidziany ustawą. Problem ten wielokrotnie podnoszony był na spotkaniach przedwyborczych.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#PosełJadwigaNowakowska">W projekcie ustawy przewiduje się ponadto rozszerzenie sankcji karnych za nieprawidłowe wykonywanie obowiązków z zakresu ubezpieczeń społecznych przez zakłady pracy. Wydaje się słuszne zaostrzenie tych sankcji z uwagi na społeczny aspekt prawidłowości gospodarowania olbrzymimi środkami ubezpieczenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#PosełJadwigaNowakowska">Wysoka Izbo! Chciałabym także przedstawić kilka uwag bardziej szczegółowych do projektu. Pierwsza dotyczy sprawy bardzo często poruszanej na spotkaniach z wyborcami, a mianowicie orzecznictwa lekarskiego. Orzecznictwo lekarskie, stanowiące całość, jest aktualnie rozdzielone na dwie części, z których jedną — orzekanie o niezdolności do pracy na okres 6, 9 i 12 miesięcy oddano społecznej służbie zdrowia, drugą — orzekanie o niezdolności do pracy przekraczającej wymienione okresy oddano Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Obie te instytucje podlegają innym resortom. Należałoby rozważyć, czy obecne zasady organizacyjne nie powinny ulec zmianie. Należy zastanowić się nad możliwością przekazania Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych rozstrzygania o przedłużeniu prawa do zasiłku chorobowego o dalsze 3, 6 miesięcy czy też o jego odmowie. Wpłynęłoby to na właściwsze wykorzystanie przedłużonego okresu otrzymywania zasiłku oraz na szersze wykorzystanie świadczenia rehabilitacyjnego grup inwalidzkich, zwłaszcza III grupy, a także zapewniłoby osobom badanym ciągłość środków utrzymania.</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#PosełJadwigaNowakowska">Niepokój budzi zapis w ustawie przewidujący, że obecne przepisy wykonawcze zachowują swoją moc do czasu wydania nowych. Przepisy wykonawcze do wprowadzonej ustawy powinny być wydane możliwie najszybciej. Sama ustawa natomiast powinna obowiązywać dopiero po wydaniu wszystkich przepisów wykonawczych w okresie nie krótszym niż 6 miesięcy do jednego roku. Chodzi o to, aby obywatele mieli możliwość spokojnego zapoznania się z nowymi rozwiązaniami, a Zakład Ubezpieczeń Społecznych wystarczającą ilość czasu na ich wprowadzenie w życie.</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#PosełJadwigaNowakowska">Wysoka Izbo! Chcę też na zakończenie swojego wystąpienia podzielić się z obywatelami posłami opinią o problemie, który dyskutowany jest również wśród robotników, a dotyczy wysokości opłacania składek ubezpieczeniowych. Zwracają oni uwagę, że zatrudnieni w gospodarce nie uspołecznionej opłacają niższe składki ubezpieczeniowe od pracowników sektora uspołecznionego, a otrzymują świadczenia w równej wysokości, co trudno jest zrozumieć i wytłumaczyć. Myślę, że istnieje obecnie właściwa pora, aby problem ten rozstrzygnąć w sposób jednoznaczny i społecznie sprawiedliwy.</u>
<u xml:id="u-55.13" who="#PosełJadwigaNowakowska">Obywatele Posłowie! W wyniku konsultacji wstępnych oraz zebranych uwag i opinii należy stwierdzić, że przedkładany projekt ustawy jest zgodny z odczuciami społecznymi. W sposób prawidłowy zabezpiecza interesy obywateli, a jego rozwiązania prawne przyczynić się powinny do lepszego funkcjonowania całej tej ważnej sfery polityki społecznej państwa.</u>
<u xml:id="u-55.14" who="#PosełJadwigaNowakowska">W imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyrażam poparcie dla ustawowego rozwiązania problemu organizacji i finansowania ubezpieczeń społecznych oraz stawiam wniosek o skierowanie tejże ustawy do odpowiednich komisji sejmowych w celu nadania dalszego toku pracom legislacyjnym oraz w tym kontekście proszę o rozważenie uwag przedstawionych do projektu ustawy, a ponadto przyjęcie zapewnienia, iż członkowie naszego Klubu Poselskiego PZPR będą aktywnie uczestniczyć w pracach nad ostatecznym tekstem ustawy. Ostateczny kształt projektu przesądzi bowiem na wiele lat o prawidłowej organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-55.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Proszę o zabranie głosu posła Elżbietę Prusinowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Przedłożony przez Rząd projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego uważam za ważne ogniwo w dalszym porządkowaniu systemu ubezpieczeń.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#PosełElżbietaPrusinowska">W imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego chcę w pełni poprzeć propozycję wydania tego aktu prawnego. Proponowane kierunki rozwiązań uznać należy generalnie za właściwe. W oparciu o informację Ministra, przedstawione dokumenty oraz opinie zainteresowanych środowisk nasuwają się jednak pewne refleksje, którymi chciałabym się podzielić. Sądzę, że mogą one być przydatne w dalszych pracach komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Za wydaniem nowej ustawy przemawiają następujące przesłanki:</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#PosełElżbietaPrusinowska">— znaczne rozszerzenie zakresu ubezpieczeń,</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#PosełElżbietaPrusinowska">— ponad 3-krotny wzrost liczby ubezpieczonych,</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#PosełElżbietaPrusinowska">— konieczność dostosowania regulacji prawnych i finansowych do aktualnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Wysoka Izbo! Nie budzi w zasadzie wątpliwości proponowany zakres zadań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wiele natomiast słyszy się zróżnicowanych opinii na temat jego podporządkowania. Z uwagi na szeroki zakres działania ZUS i międzyresortowy charakter tej działalności, należałoby rozważyć celowość podporządkowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów. Takie stanowisko popierają m.in. emeryci i renciści. ZUS jako organ administracji państwowej powinien być centralnym urzędem. Rozwiązanie takie pociągnęłoby za sobą zmiany w zakresie kompetencji ZUS oraz w trybie powoływania organów wykonawczych i jego oddziałów, a także rad nadzorczych. Za zmianą podporządkowania przemawia również to, że w ostatnim okresie praca ZUS uległa radykalnej poprawie. W moim przekonaniu za sprawne przeprowadzenie waloryzacji emerytur i rent należą się ZUS wyrazy uznania.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Art. 12 projektu ustawy słusznie przewiduje społeczną kontrolę nad działalnością Zakładu przez Naczelną Radę Nadzorczą oraz rady nadzorcze oddziałów. Decydujący udział w radach nadzorczych będą miały związki zawodowe. W przedstawicielstwie związków zawodowych należałoby — moim zdaniem — w szerszym zakresie uwzględnić emerytów oraz kombatantów. Emeryci i renciści to ponad 16% społeczeństwa, to około 1/4 dorosłej ludności Polski. Spory ich procent to weterani walki o wolność i socjalizm. Emerytury i renty będą stanowiły 2/3 funduszu ubezpieczenia społecznego. Ludzie ci mają moralne prawo domagać się większego wpływu na realizację polityki ubezpieczeń społecznych. Również przy doborze kandydatów do rad nadzorczych z organizacji spółdzielczych i społeczno-zawodowych, zrzeszających ubezpieczonych nie będących pracownikami, należałoby w szerszym zakresie uwzględnić odpowiedni udział przedstawicieli rolników indywidualnych i rzemieślników.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Projekt ustawy nie przewiduje udziału w radach nadzorczych przedstawicieli płatników składek, tj. przedstawicieli pracodawców, co należałoby w dalszych pracach nad projektem ustawy rozważyć. Według mojego rozeznania udział kobiet w dotychczasowych składach rad jest rażąco niski. Kobiety wśród ubezpieczonych stanowią przecież około 50%. Wyrażam przekonanie, że organizacje typujące kandydatów do rad wezmą to pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Obywatele Posłowie! Słuszne i celowe jest utworzenie funduszu ubezpieczenia społecznego, z którego będą w pełni finansowane systemy ubezpieczenia społecznego pracowników, członków rolniczych spółdzielni produkcyjnych, twórców i artystów, rzemieślników i ajentów. Fundusz ten zastąpi więc dotychczasowy fundusz emerytalny, który ulegnie likwidacji. Wprowadzenie tych zmian oznacza zniesienie dotychczasowego podziału wpływu ze składek między fundusz emerytalny a budżet państwa i ulokowanie tych wpływów w nowo utworzonym funduszu ubezpieczenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Z uwagi na specyfikę ubezpieczenia społecznego rolników i ich rodzin słuszne jest utrzymanie odrębnego funduszu. To samo dotyczy funduszu alimentacyjnego. Za dobre rozwiązanie uważam również wypłaty przez zakłady pracy zasiłków chorobowych oraz odszkodowań z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Celowe są także proponowane zmiany upoważniające Radę Ministrów do ustalania wymiaru składek w ramach ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym dla twórców i ich rodzin, rzemieślników, adwokatów i innych osób prowadzących działalność na własny rachunek.</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Z przedstawionych materiałów wynika, że budżet państwa dotychczas przejmował część składek ubezpieczeniowych pracowników. Wpływy z tego tytułu nie w pełni były przeznaczane na potrzeby ubezpieczonych. Nadwyżka tych środków stanowiła dochody budżetowe, wykorzystywane na inne cele.</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Z drugiej strony, w ostatnich latach, nie rewaloryzowano w dostatecznym stopniu emerytur i rent tzw. starego portfela. Podjęte decyzje o podwyżce emerytur i rent w marcu i przewidywane we wrześniu br. nie zlikwidują do końca tego problemu. Do rozważenia więc pozostaje, czy budżet państwa nie powinien wesprzeć swoimi środkami funduszu ubezpieczeń społecznych i w ten sposób przyspieszyć likwidację starego portfela. Projekt ustawy słusznie wprowadza zwiększoną dyscyplinę wpłaty składek przez rozszerzenie kontroli ubezpieczeń społecznych i w przypadku zaległości — obciążenie zakładu pracy dodatkową opłatą do wysokości 100% należnej sumy. Uzasadnia to w pełni narastające ostatnio w niektórych zakładach zaległości w terminowym płaceniu składek. Dotyczy to także, choć w mniejszej skali, opóźnień w wypłacaniu świadczeń ubezpieczeniowych. Wysokość odsetek za nie wypłacone przez zakład świadczenia mają wynosić według projektu ustawy 8% w stosunku rocznym. Mówi o tym art. 35. Zasada ta jest w pełni słuszna. Niemniej jednak uważam, że zamiast określenia liczbowego wskaźnika, należałoby rozważyć celowość wprowadzenia sformułowania opisowego. Na przykład wysokość odsetek z tego tytułu mogłaby być równą kredytowej stopie procentowej bądź oprocentowaniu wkładów oszczędnościowych, stosowanych przez banki. Zabezpieczałoby to przed koniecznością zmiany ustawy w sytuacji dużych wahań siły nabywczej pieniądza.</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w którego imieniu przemawiam, popiera generalne założenia projektu ustawy. Posłowie ludowcy wezmą aktywny udział w dalszych pracach właściwych komisji sejmowych nad doskonaleniem projektu ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-57.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekMieczysławRakowski">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 do godz. 17 min. 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Zbigniew Gburek.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosełZbigniewGburek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Sprawa różnych form ubezpieczenia społecznego jest kwestią, która od szeregu lat, a szczególnie w ostatnim okresie, budzi duże zainteresowanie ogółu naszych obywateli. Każdy projekt aktu ustawodawczego w tym względzie, nawet jeśli nie wpływa na wysokość świadczenia, skupia uwagę społeczną. Emocje społeczne budzi też problem emerytur. Z tych względów wszelkie porządkowanie systemu emerytalnego i problemów z tym związanych jest nader celowe i konieczne.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#PosełZbigniewGburek">Mając przed sobą projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego warto zastanowić się między pierwszym a drugim czytaniem nad sprawami generalnymi. Zaliczyć do nich trzeba problemy organizacji i finansowania.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#PosełZbigniewGburek">W przedmiocie organizacji stwierdzić należy, że organizacja ubezpieczeń społecznych w ciągu 40 lat Polski Ludowej przeszła istotną ewolucję, w wyniku której dzisiejsza pozycja organizacyjno-prawna Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest zrozumiała. W świetle projektu nowej ustawy ZUS ma być organem administracji państwowej, zapewne centralnym, choć w projekcie ustawy tego przymiotnika brak. Jeśli zatem ZUS ma być organem centralnym i biorąc pod uwagę rangę, jaką problematyce ubezpieczeń nadaje art. 70 Konstytucji, nie powinien on być agendą jednego z resortów. Powinien natomiast być podporządkowany Prezesowi Rady Ministrów bądź Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#PosełZbigniewGburek">Utworzenie funduszu ubezpieczenia społecznego jest jak najbardziej celowe. Nasuwają się przy tym dwie uwagi.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#PosełZbigniewGburek">Po pierwsze — że fundusz ma zaspokajać roszczenia obywateli z tytułu obowiązujących ustaw. Szczególnie należy podkreślić, że fundusz służy zaspokojeniu roszczeń emerytów z tytułu składek emerytalnych, jakie płacili oni w okresie aktywności zawodowej.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#PosełZbigniewGburek">Po wtóre — że funduszem emerytalnym będą objęci ludzie spoza najmu pracy — rzemieślnicy, adwokaci, twórcy, kupcy, transportowcy. Czy nie należałoby zatem wprowadzić odpowiedzialności samorządów tych środowisk za spływ składek emerytalnych?</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#PosełZbigniewGburek">Rozważenia wymaga kwestia, czy ZUS nie powinien mieć uprawnień pozwalających na większą swobodę w zakresie lokat nadwyżek funduszu. Wydaje się, że w tym aspekcie pozycję ZUS należałoby zbliżyć do pozycji przedsiębiorstw państwowych. Należałoby też poszerzyć warunki finansowania z tego funduszu przedsięwzięć i zadań wpływających na polepszenie poziomu zdrowotności oraz usług dla ubezpieczonych.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#PosełZbigniewGburek">Obywatele Posłowie! Istotnej uwagi wymaga zawiadywanie sprawami ZUS przez czynnik społeczny. Określone regulacje w tej mierze byłyby zbieżne z projektami programu i tez na X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, również z dokumentami XIII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego. Wiąże się to ściśle z kwestią tworzenia i zakresu działania rad nadzorczych. Rada nadzorcza ZUS powinna być powoływana przez Radę Państwa, której to powinna składać sprawozdania ze swej działalności. Uzasadnione byłoby także udzielanie przez nią co roku absolutorium prezesowi ZUS. Rada nadzorcza powinna również przedstawiać propozycje podziału środków finansowych do zatwierdzenia przez Sejm lub Rząd.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#PosełZbigniewGburek">Sprecyzowania wymaga formuła art. 17 ust. 2 pkt 2 projektu ustawy. Chodzi o to, aby w składzie rady nadzorczej ZUS znaleźli się przedstawiciele wszystkich zainteresowanych organizacji gospodarką ubezpieczeniową, to jest również rzemiosła, prywatnego handlu i transportu, adwokatury, twórców i innych.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#PosełZbigniewGburek">Wysoka Izbo! Warto byłoby się zastanowić nad właściwym rozdziałem zadań pomiędzy centralą a oddziałami ZUS. Dla oddziałów ZUS należałoby sprecyzować w ustawie zadania, które będą one wykonywać we współpracy z radami narodowymi. W każdym bądź razie należałoby przyjąć, że radę nadzorczą oddziału ZUS powołuje wojewódzka rada narodowa na sesji.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#PosełZbigniewGburek">Uzasadnione wydaje się pozostawienie w gestii prezesa ZUS tworzenia oddziałów, przy czym powinno to następować w porozumieniu z szefem Urzędu Rady Ministrów, a to w celu uzgodnienia struktur terytorialnych agend ZUS z podziałem terytorialnym kraju.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#PosełZbigniewGburek">W zakresie unormowań merytorycznych rozważenia wymagałoby rozwiązanie przewidujące wypłacenie z funduszu ubezpieczenia społecznego świadczeń pieniężnych nie mających charakteru ubezpieczeniowego, a następnie refundowanie tej wypłaty z dotacji celowej z budżetu państwa. Wydaje się, że wypłaty te mogłyby być dokonywane bezpośrednio z dotacji.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#PosełZbigniewGburek">Wysoka Izbo! Zgodnie z techniką legislacyjną projekt ustawy przewiduje wydanie aktów wykonawczych przez Radę Ministrów. Prawidłowe i przejrzyste byłoby dla posłów, aby do projektu ustawy dołączono projekty aktów wykonawczych. Pozwoliłoby to posłom na szczegółowe zapoznanie się z całym systemem ubezpieczeń społecznych, a jednocześnie na zespolenie projektów aktów wykonawczych z projektem ustawy, niejako na udoskonalenie ustawy, gdyż niektóre rozwiązania legislacyjne z projektów aktów wykonawczych można by ująć w projekcie ustawy i na odwrót — niektóre przepisy o charakterze organizacyjnym mogłyby znaleźć się w aktach wykonawczych. Brak aktów wykonawczych nie pozwala posłom na kompleksowe zapoznanie się z organizacją ubezpieczenia społecznego i uprawnieniami zakładów ubezpieczeń społecznych i ich oddziałami terenowymi. M.in. nasuwają się wątpliwości, czy wysokość składek na ubezpieczenia społeczne ma być uregulowana ustawą czy aktem wykonawczym Rady Ministrów, jak to przewiduje projekt.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#PosełZbigniewGburek">Niektóre ze sformułowań ustawy są niejasne, na przykład art. 15 pkt 2 przewiduje, że opinia jest obligatoryjna. Nasuwa się zatem pytanie, jaki wpływ będzie miała ona na orzeczenie sądu, skoro sąd jest niezawisły, czy nastąpi regulacja tego uprawnienia w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#PosełZbigniewGburek">Art. 22 pkt 3 nasuwa wątpliwości, jakie będą uprawnienia sądu, jeśli brak jest decyzji, czy sąd merytorycznie będzie rozpoznawał wniosek i wyda decyzję, i czy od takiej decyzji będzie przysługiwać odwołanie, czy też będzie to decyzja ostateczna. Powstaje pytanie, czy nie byłoby lepszym uregulowaniem zgłoszenie skargi do sądu na bezczynność organu rentowego na wzór art. 216 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#PosełZbigniewGburek">W jakiej korelacji pozostaje art. 23 pkt 3 z art. 15 pkt 2?</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#PosełZbigniewGburek">Art. 26 ust. 1 pkt 3 nie określa o jaką działalność chodzi, a w uzasadnieniu projektu brak jest wzmianki w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#PosełZbigniewGburek">Nasuwa też wątpliwość art. 30 ust. 2 i 3, to jest wyłączenie wysokości podstawy wymiaru składek oraz zasad ich opłacania przez osoby nie będące pracownikami — do odrębnej regulacji. Wydaje się, że można byłoby w tym wypadku posłużyć się rozwiązaniami ustawy o przedsiębiorstwach państwowych ustalając, jakie ustawy regulować będą całość ubezpieczeń społecznych. Przewidzieć także należy zabezpieczenie przed możliwością pobierania nienależnych wypłat.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#PosełZbigniewGburek">Obywatele Posłowie! Projekt ustawy nasuwa szereg uwag i wątpliwości i należy stwierdzić, że dotychczasowe uregulowania prawne w zakresie systemu organizacji i funkcjonowania ubezpieczenia społecznego cechuje brak przejrzystości i różnorodności aktów prawnych. Podstawowe kwestie w tej dziedzinie normuje ustawa z dnia 13 kwietnia 1960 r. o zmianach właściwości w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, rent, zaopatrzeń i opieki społecznej. Ustawa ta była wielokrotnie nowelizowana i obecnie jest w znacznym stopniu zdezaktualizowana wobec rozwoju ubezpieczeń społecznych i zmian kompetencyjnych w tym zakresie — Novum stanowi przewidziana w projekcie zasada opłacania odsetek w wysokości 8% za zwłokę w wypłacie należnych świadczeń przez ZUS, kolejowe organy rentowe, zakłady pracy, organizacje spółdzielcze lub społeczno-zawodowe, zobowiązane z mocy odrębnych przepisów do wypłaty świadczeń z ubezpieczenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-60.19" who="#PosełZbigniewGburek">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego przemawiam, stwierdza. iż widzi potrzebę uchwalenia ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych z uwagi na zdezaktualizowanie się niektórych obowiązujących w tym zakresie rozwiązań, dostrzegając w regulacji prawnej, dotyczącej funkcjonowania systemu ubezpieczeń początek określania jednolitego systemu ubezpieczeniowo-emerytalno-rentowego, co ma tak istotne znaczenie z punktu widzenia interesów społecznych.</u>
<u xml:id="u-60.20" who="#PosełZbigniewGburek">Klub Poselski SD włączy się w prace nad nadaniem projektowi ustawy jak najdoskonalszego kształtu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-60.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Udzielam głosu posłowi Kazimierzowi Grzybowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony nam dziś akt prawny, regulujący sferę zagadnień objętych ubezpieczeniami społecznymi, jest wyrazem polityki społecznej socjalistycznego państwa, wyrazem troski o obywatela tego państwa, jest przejawem realizacji podstawowego celu ustroju, coraz lepszego i pełniejszego zaspokojenia potrzeb obywateli.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#PosełKazimierzGrzybowski">W sferze objętej proponowaną regulacją prawną znajduje się 14 mln 42 tys. ubezpieczonych, nie licząc rolników indywidualnych, 6 mln 269 tys. świadczeniobiorców pobierających świadczenia bezpośrednio z oddziałów ZUS — a więc co szósty obywatel jest świadczeniobiorcą zespołów ZUS — 711 tys. płatników składek. Ponad 2,8 mln gospodarstw rolnych objętych jest również ubezpieczeniami społecznymi, z których utrzymuje się około 5 mln ubezpieczonych.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Dlatego z prawdziwą satysfakcją staję na trybunie naszego parlamentu, abym mógł wyrazić swoją opinię i pogląd na temat organizacji i finansowania ubezpieczeń społecznych. Podzielam pogląd, że ustawa dotycząca organizacji i finansowania ubezpieczeń społecznych, jest bardzo potrzebna. Akt prawny, regulujący kompleksowo sprawy ubezpieczeń społecznych, a więc organizację aparatu wykonawczego, organizację i zasady finansowania ubezpieczeń społecznych jest oczekiwany i niezbędny. Wydanie przewidywanego i dyskutowanego w społeczeństwie kodeksu ubezpieczeń społecznych jest może jeszcze przedwczesne, podzielam jednak pogląd, iż możliwe jest uregulowanie w jednym akcie prawnym:</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#PosełKazimierzGrzybowski">— obowiązków i wzajemnych korelacji wszystkich jednostek uczestniczących w gromadzeniu i świadczeniu środków ubezpieczeń społecznych,</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#PosełKazimierzGrzybowski">— organizacji i zadań poszczególnych ogniw ZUS oraz innych jednostek podejmujących decyzje w tym zakresie,</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#PosełKazimierzGrzybowski">— trybu postępowania o ustalanie świadczeń ze szczególnym uwzględnieniem obowiązujących w tym zakresie terminów,</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#PosełKazimierzGrzybowski">— finansowania świadczeń społecznych w sposób zmierzający do kumulowania dochodów i wydatków z uwzględnieniem regulacji systemu składek i wynikających praw i obowiązków stron postępowania.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Niezbędne jest również wyraźne określenie statusu komisji lekarskich do spraw inwalidztwa i zatrudniania w przepisach normujących organizację ubezpieczeń społecznych. Dotychczas unormowania stwarzały wiele nieporozumień, zwłaszcza że komisje rozpatrują także sprawy nie związane ze świadczeniami społecznymi. Jedna z posłanek przedstawiała ten problem.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Przedstawiony projekt ustawy, będący próbą uporządkowania ważnej sfery naszego życia, witam z uznaniem. Należy jednak zastanowić się, w jakim stopniu przedłożony projekt odpowiada merytorycznie założeniom, a także samemu tytułowi ustawy. Bliższa analiza pozwala na sformułowanie wielu uwag.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Projekt ustawy reguluje właściwie organizację Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i to w znacznej części przez odesłania delegacyjne. Zwracam tu zresztą uwagę na art. 6, 7 i 8, gdzie mówi się o statusie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Art. 6 ustala, iż ZUS jest organem administracji państwowej. Art. 7 i 8, to dalsze ograniczenie sugerujące wyraźnie w art. 8 całkowitą podległość ZUS Ministrowi Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, włącznie nawet z powoływaniem komórek organizacyjnych. Sądzę, że zapisy ustawy w tym względzie powinny być bardziej precyzyjne, określające ZUS jako organ wykonujący ubezpieczenia społeczne, bez naruszenia kompetencji Ministra w zakresie realizacji polityki dotyczącej ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Rozważenia wymaga koncepcja finansowania ubezpieczeń społecznych. Pozostaje ono nadal rozbite na kilka źródeł, a przede wszystkim wyłączone z budżetu państwa. Wydaje się, że nie ma żadnego uzasadnienia dla takiego rozwiązania, zwłaszcza że świadczenia te gwarantowane są przez państwo i w aktualnej sytuacji w dużej mierze finansowane przez dotacje celowe. Wydaje się, iż nawet w wypadku przyjęcia koncepcji finansowania funduszowego, powinien to być jednolity fundusz ubezpieczenia społecznego. Należałoby więc dążyć do przejęcia przez ten fundusz wszystkich świadczeń, a w szczególności pokrywanych aktualnie przez zakłady pracy.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Aktualny system przepisów o ubezpieczeniach społecznych składa się z szeregu przepisów o randze ustawy. Występujące w tych przepisach wielokrotne odesłania nie sprzyjają jasności systemu prawnego i jego zrozumiałości dla zainteresowanych. Projektowana ustawa nie porządkuje takiego stanu rzeczy. Sam projekt wprowadza w 17 przypadkach odesłania do niesprecyzowanych, odrębnych przepisów. Proponowany projekt przewiduje również liczne delegacje dla organów administracji państwowej, do rozstrzygnięcia zagadnień, które, moim zdaniem, powinna regulować sama ustawa. Praktyki takie z reguły powodują luki i sprzeczności w systemie prawnym. Pogłębiać chaos mogą dodatkowo pozostawione w mocy przepisy wykonawcze do uchylanych wcześniejszych ustaw. Wydaje mi się, że ze względu na stosunkowo długie vacatio legis jest to zbędne.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Wysoki Sejmie! Uporządkowanie naszego życia społecznego w sferze ubezpieczeń społecznych jest szczególnie istotne. Aktywna polityka społeczna państwa powoduje ciągłe rozszerzenie świadczeń emerytalno-rentowych, przeznaczanie coraz większych środków. Ustawa musi być zrozumiała w odbiorze społecznym. Potrzeba jasności, klarowności i zrozumiałości zapisów jest dla mnie oczywista. Dlatego pozwolę sobie zaprezentować kilka uwag o charakterze szczególnym.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Przepisy art. 1–4 omawianej regulacji są właściwie powtórzeniem. Zakres podmiotowy i rodzaje świadczeń regulują nadal obowiązujące przepisy dotyczące poszczególnych ubezpieczeń. Wątpliwości budzi art. 6. Organy administracji powinny mieć ustawowo określoną strukturę instancyjną oraz właściwość rzeczową i miejscową — art. 19 i 20 Kodeksu postępowania administracyjnego, a co najmniej delegacje określone w art. 8 ust. 2 i 3 powinny przewidywać wydanie rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Wydaje się, iż problematyka określona w art. 9 ust. 3 powinna być zawarta w omawianej ustawie przynajmniej w części zakresu i trybu działania.</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Zastrzeżenia budzi art. 10. Brak tu po prostu rozgraniczenia zadań w strukturze organizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-62.16" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Wiele uwag nasuwa sformułowanie rozdziału III. Jeżeli rady mają sprawować kontrolę społeczną, jedyną podstawą do ustalenia ich składu powinna być desygnacja przez podmioty określone w art. 17 i 18. Podobnie powinien być uregulowany tryb odwoływania. Redakcja rozdziału powinna obejmować kolejno poszczególne rodzaje rad. Organizację, zasady i tryb działania rad powinna regulować ustawa.</u>
<u xml:id="u-62.17" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Zastrzeżenia budzą też sformułowania rozdziału IV. Całość trybu postępowania ubezpieczeniowego powinna regulować ustawa, projekt reguluje właściwie tylko fragmenty.</u>
<u xml:id="u-62.18" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Rozważania wymagają sformułowania art. 30. Właściwa wysokość i podstawa składek powinna być uregulowana w ustawie dla wszystkich grup ubezpieczeń jako element finansowania tychże.</u>
<u xml:id="u-62.19" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Niepokój budzi sformułowanie art. 32 ust. 2. Nadanie ZUS takich uprawnień nie przewidzianych nawet w postępowaniu podatkowym, przy sformułowaniu fakultatywnym, uznaniowym nie wydaje się być rozwiązaniem właściwym. Wydaje się też naruszać zasady reformy gospodarczej i to w kwestii stabilności rozwiązań finansowych.</u>
<u xml:id="u-62.20" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Należy zastanowić się nad sformułowaniem art. 34 ust. 3. Postanowienia te, przerzucają na świadczeniobiorcę całe ryzyko, nawet błędy w pracy ZUS. Zwrot świadczeń nienależnie pobranych powinien być rozstrzygany w trybie art. 405–412 Kodeksu cywilnego. Brak również precyzyjnego określenia obowiązków i uprawnień podmiotów oraz wynikających z tego uprawnień kontrolnych w sformułowaniu art. 36. Brak precyzji w praktyce zawsze stwarza zamieszanie. Uważam, iż w celu uporządkowania istniejącego stanu prawnego należy określić przepis art. 46 ust. 2, a przynajmniej określić termin ważności.</u>
<u xml:id="u-62.21" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Wysoki Sejmie! Kończąc swe wystąpienie, pragnę przekazać ostatnie refleksje. Z uzasadnienia (str. 2 pkt 3) wynika, że ubezpieczeniami społecznymi objęci są prawie wszyscy.</u>
<u xml:id="u-62.22" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Nasuwa to uwagę, iż utrzymanie instytucji legitymacji ubezpieczeniowej — wysokie koszty druku, obsługi, brak papieru — nie wydaje się być krokiem przemyślanym. Może wystarczyłby zwykły wpis w dowodzie osobistym. Nie mogę również pominąć oczekiwań społecznych i żądań wyborców, którzy postulowali, aby ZUS przejął wypłatę zasiłków stałych z opieki społecznej, co byłoby pierwszym krokiem do ustanowienia renty socjalnej.</u>
<u xml:id="u-62.23" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Wydaje się, iż wspomniane już znaczenie społeczne ustawy, wynikające z dynamicznego rozwoju ubezpieczeń społecznych, zwiększenie zakresu działania ZUS, powierzenie szeregu zadań z zakresu ubezpieczeń społecznych innym organom, przy jednoczesnym powierzeniu ZUS zadań nie mających charakteru ubezpieczeniowego, skomplikowały bardzo stan prawny w zakresie organizacji zadań ZUS. Ustawa wydana 25 lat temu, wielokrotnie nowelizowana, stała się całkowicie nieczytelna, zwłaszcza wobec kolejnych zmian kompetencyjnych w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Ponadto nowa sytuacja w zakresie związków zawodowych spowodowała dezaktualizację zasad powoływania oraz składu rad nadzorczych zakładu i jego oddziałów. Przedstawiona sytuacja niesie za sobą — moim zdaniem — konieczność wyrażenia naszego uznania dla autorów projektu oraz przemawia za wnikliwym rozpatrzeniem przedłożonego projektu. Słuszny jest wniosek towarzysza Ministra o przekazanie ustawy pod obrady właściwych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-62.24" who="#PosełKazimierzGrzybowski">Mam nadzieję, iż zaprezentowany dziś projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych, w swoim rozwiązaniu stanowić będzie ważny krok zmierzający do uporządkowania stanu prawnego, w szczególnie czułej dziedzinie życia społecznego, a tym samym przyczyni się do stabilizacji jednostki i rodziny. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-62.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Tadeusz Nowacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PosełTadeuszNowacki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Bezpośrednia działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wśród ludzi i dla ludzi powoduje, iż jakość jego funkcjonowania staje się nierzadko czynnikiem pośredniej oceny działalności Sejmu, władz politycznych i administracyjnych oraz kształtuje opinię społeczną.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#PosełTadeuszNowacki">Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien zatem pracować szybko i niezawodnie. Obecny potencjał wykonawczy, jakim dysponuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, z trudem nadąża za polityką państwa w dziedzinie ubezpieczeń społecznych. Powoduje to w konsekwencji częste stany napięć, i zakłócenia w obsłudze ludności. Jeszcze w pamięci mamy po dzień dzisiejszy jeden z ostatnich, szczególnie ostrych kryzysów, jakim był kryzys w 1983 roku, związany z akcją rewaloryzacji świadczeń.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#PosełTadeuszNowacki">Rozważając problemy związane z przedłożonym projektem ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego, konieczne jest spojrzenie na warunki lokalowe i wyposażenie techniczne oddziałów ZUS. Poważne niedobory bazy lokalowej w dużym stopniu ograniczają, a nawet uniemożliwiają poprawę obsługi interesantów oraz stworzenie niezbędnych warunków lokalowych dla elektronicznych urządzeń obliczeniowych, bez których nie jest możliwa właściwa organizacja i prawidłowe funkcjonowanie zakładów ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#PosełTadeuszNowacki">Podobnie jak oddziały ZUS również inspektoraty nie mają właściwych warunków lokalowych. Trudności lokalowe stanowią często barierę rozwoju tych placówek, pełniących przecież funkcję bezpośredniej obsługi ludności, uniemożliwiają bowiem przekazanie inspektoratom szerszego zakresu zadań, rozwijanie których eliminowałoby konieczność uciążliwych dla interesantów dojazdów do oddziałów ZUS.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#PosełTadeuszNowacki">O trudnych warunkach lokalowych oddziałów i inspektoratów stanowią nie tylko ciasne pomieszczenia, ale także zła lokalizacja, jakże często na wyższych kondygnacjach, bez windy, co jest wysoce niekorzystne dla interesantów ZUS, uwzględniając, że w dużej liczbie są to ludzie starsi i niepełnosprawni. W podobnie nieodpowiednich lokalach pracuje znaczna część komisji do spraw inwalidztwa i zatrudnienia. Rozwiązanie tego problemu może nastąpić głównie przez przydzielenie tym komisjom funkcjonalnych pomieszczeń, w funkcjonalnych budynkach ZUS. Problem ten nie może być rozwiązany przez społeczną służbę zdrowia, mimo że została ona do tego zobowiązana, gdyż w większości jej baza jest również przestarzała i niewystarczająca. Typowym tego przykładem jest sytuacja na mym rodzinnym Śląsku Opolskim.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#PosełTadeuszNowacki">Wysoki Sejmie! Z analizy demograficznej wynika, że w okresie najbliższych 15 lat zadania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zwiększą się o ok. 50%, bowiem liczba emerytów i rencistów wzrośnie do ok. 9 mln osób. Nastąpi także wzrost liczby osób korzystających ze świadczeń na rzecz rodziny. Zwiększy się również liczba operacji finansowych, związanych ze wzrostem liczby ubezpieczonych. W świetle powyższych spraw istnieje pilna potrzeba podjęcia działań likwidujących źródła występujących zagrożeń oraz zapobiegających ich powstawaniu w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#PosełTadeuszNowacki">Zdaniem Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego przedłożony projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego stwarza realne podstawy do przeciwdziałania tym zagrożeniom i uważa te rządowe zamierzenia za słuszne i celowe. Pragniemy jednocześnie zwrócić uwagę obywateli posłów na niektóre szczegółowe sprawy w przedstawionym projekcie.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#PosełTadeuszNowacki">W projekcie ustawy w rozdz. VI art. 32 ust. 2 istnieje zapis następującej treści: „w razie nieopłacenia składek na ubezpieczenie społeczne pracowników lub opłacenie ich w niewłaściwej wysokości, Zakład może obciążyć zakład pracy dodatkową opłatą do wysokości 100% należnej kwoty składek”. Podkreślam — może. Nasuwa się pytanie — czy nie należałoby tego zapisu wyraźnie określić. Proponowany zapis wskazuje na uznaniowość, a więc od kogo, od czego będzie zależało, że jeden zakład zapłaci np. 40%, inny 100%, a jeszcze inny nic.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#PosełTadeuszNowacki">Systemowi ubezpieczeń społecznych w Polsce nadaje się rangę gwarancji państwa, zgodnie z zapisem art. 2 ust. 3. W związku z tym kumulowanie środków na ten cel jest sprawą czysto administracyjną i w moim przekonaniu art. 31 wyczerpuje problem, którego formą zdaje egzamin w systemie podatkowym, a tym samym stwarza możliwość zabezpieczenia ściągalności składek za ubezpieczenia.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#PosełTadeuszNowacki">Podatki są bardziej newralgicznym punktem dla państwa, a pan Minister Nieckarz nie uskarża się, że brak mu środków prawnych — w przypadku nierzetelności podatnika i w art. 31 tak właśnie jest to sformułowane. Proponowałbym zatem poszerzenie art. 31 o ust. 1 art. 32. Ust. 2 art. 32 jest w tej sytuacji zbędnym straszeniem. Trzeba raczej rozwiązać problem kontroli Zakładu nad prawidłowością naliczania składek przez zakłady pracy. Ujawnione nieprawidłowości, np. zaniżanie składek, czy nienaliczanie potraktować tak, jak nie ujawnione do opodatkowania obroty lub dochody sektora prywatnego. Nie wiem, czy znajdzie się pracodawca, który będzie chciał tendencyjnie podjąć takie ryzyko. Mogą być oczywiście pomyłki, ale to co innego i wystarczą normalne odsetki karne.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#PosełTadeuszNowacki">Kolejną sprawą, na którą pragnę skierować uwagę obywateli posłów, jest zwrot nienależnie pobranych świadczeń, o czym mowa w rozdz. VII projektu. Nie jest jasna ich relacja do przepisów ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin. Ponadto zapisy projektu dublują szereg przepisów tej ustawy. Skoro jednak nie zamierza się uchylić odnośnych przepisów ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r., wyłania się pytanie — jaka jest relacja przepisów z rozdz. VII projektu do art. 106 i następnych ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r.</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#PosełTadeuszNowacki">Wysoki Sejmie! Jest jeszcze jedna stroną systemu ubezpieczeń społecznych i ich organizacji, którą trzeba będzie rozważyć przy pracy nad projektem ustawy, nad którym dziś dyskutujemy. Chodzi mi mianowicie o społeczną stronę ich funkcjonowania, o sposób, w jaki w codziennej praktyce odbiera się ów system, jak ten system odbiera każdy „szary” człowiek. Faktem jest niezaprzeczalnym, że renciści i emeryci przy załatwieniu tysięcznych spraw, które wiążą się z ich emeryturami i rentami ponoszą na co dzień bardzo poważne trudności. Co więcej — trudności te często zmuszają ich, ludzi przecież starych, schorowanych, zmęczonych życiem, do zrezygnowania ze swoich słusznych potrzeb i pretensji. Zasadnicza trudność polega na tym, że dzieli ich zbyt duża odległość od podstawowego organu podejmującego decyzję w ich sprawach. Organami tymi w istniejącym systemie organizacyjnym ubezpieczeń społecznych są oddziały wojewódzkie bądź okręgowe zakłady ubezpieczeń społecznych. Odległość od nich musi być dwojako pojmowana:</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#PosełTadeuszNowacki">– po pierwsze — jest to bariera psychologiczna, wobec której staje stary i sterany człowiek, zmuszony załatwić sprawy od razu na wysokim szczeblu wojewódzkim;</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#PosełTadeuszNowacki">– po drugie — chodzi tu o odległość w sensie czysto fizycznym, która musi być za każdym razem pokonywana.</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#PosełTadeuszNowacki">W tym stanie rzeczy Wysoki Sejm powinien rozważyć, czy nie należałoby tak zmienić organizacyjnej struktury Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, aby podstawowym organem, z którym kontaktują się emeryci i renciści, stały się istniejące już przecież inspektoraty Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pokrywają one gęstą siecią cały kraj, co zasadniczo zmniejsza ich odległość od miejsca zamieszkania zainteresowanych i odpadałaby też wtedy wspomniana bariera psychologiczna.</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#PosełTadeuszNowacki">Wydaje się, że proponowana zmiana nie powinna spowodować dodatkowych kosztów, ani też trudności kadrowych. Prace obliczeniowe, dotyczące wymiarów, przeliczeń itp., wymagające od pracownika znacznej wiedzy i fachowości, mogłyby być wówczas przeprowadzone w oddziałach wojewódzkich, które już są lub będą w najbliższej przyszłości w pełni skomputeryzowane. Niemniej jednak organem zaangażowanym w bezpośredni kontakt z emerytem i rencistą powinien być wyłącznie inspektorat ZUS.</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#PosełTadeuszNowacki">Wysoki Sejmie! Poruszając niektóre problemy dotyczące przedłożonego projektu, pragniemy zwrócić uwagę obywateli posłów, którzy w przyszłości podejmą szczegółową pracę nad przedłożonym projektem ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego, by rozważyli, w jaki sposób można by w niej uwzględnić instytucjonalne wpływanie czynnika społecznego na praktykę realizacji ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-64.17" who="#PosełTadeuszNowacki">Kończąc, pragnę zakomunikować, że Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego z uwagą zaznajomiło się z projektem ustawy, ocenia zawarte tam rozwiązania pozytywnie i deklaruje dalszy swój udział w pracach nad doskonaleniem projektu ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-64.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Obywatele Posłowie! Pragnę z wielką przyjemnością poinformować, że w sali obrad znajduje się delegacja parlamentu Argentyny z panem Juanem Carlosem Pugliese, przewodniczącym Izby Deputowanych Kongresu Narodowego Argentyny wybitnym politykiem.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Pan Pugliese jest wybitnym politykiem, znanym działaczem partii Obywatelskiej Unii Radykalnej.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Chciałbym wyrazić zadowolenie z ożywienia się kontaktów między Sejmem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a Kongresem Narodowym Argentyny, które są wyrazem bliskich, przyjacielskich stosunków między Polską i Argentyną oraz między naszymi narodami.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Jestem przekonany, że oficjalna wizyta argentyńskiej delegacji parlamentarnej w Polsce na zaproszenie Prezydium Sejmu i przeprowadzone rozmowy oraz spotkania przyczynią się do rozszerzenia polsko-argentyńskiej współpracy we wszystkich dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Pragnę raz jeszcze bardzo serdecznie powitać w imieniu Wysokiej Izby naszych Szanownych Gości Argentyńskich i życzyć im przyjemnego i owocnego pobytu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Teresa Szparago.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełTeresaSzparago">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z pierwszym czytaniem projektu ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego, po przeprowadzeniu konsultacji nad tym projektem w woj. włocławskim, zgłaszam zapytanie do Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, dotyczące następujących kwestii:</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#PosełTeresaSzparago">Po pierwsze — czy proponowane w projekcie ustawy pozostawienie komisji lekarskich do spraw inwalidztwa i zatrudnienia przy organach ZUS będzie gwarantować sprawną obsługę interesantów w takim zakresie, który odpowiadałby pacjentom. Chodzi zwłaszcza o zabezpieczenie lokalowe, płacowe, osobowe. Czy Rząd rozpatrywał możliwości innego usytuowania tych komisji, tym bardziej że orzeczenia są wykorzystywane nie tylko na potrzeby ZUS, ale na przykład na potrzeby opieki społecznej, na potrzeby zakładów pracy itp.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#PosełTeresaSzparago">Po drugie — czy dotychczasowe świadczenia w zakresie realizacji składek na ubezpieczenia społeczne uzasadniają wprowadzenie tak nieskutecznych środków przymuszania, jakie zawarte są w art. 32 ust. 2 projektowanej ustawy. Obciążenie dodatkową opłatą w wysokości 100% składki — zdaniem dyskutantów, przedstawicieli ZUS — jest mało dyscyplinujące i zbyt liberalne.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#PosełTeresaSzparago">Po trzecie — czy nie warto zrezygnować z uprawnień rad nadzorczych proponowanych w art. 15 ust. 2 w sprawach opiniowania odwołań kwestionujących orzeczenia komisji lekarskich dotyczących inwalidztwa i uszczerbku na zdrowiu. W tych przypadkach rady nadzorcze faktycznie nie mają żadnej możliwości oceniania orzeczeń komisji lekarskich do spraw inwalidztwa i zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#PosełTeresaSzparago">Po czwarte — czy nie warto umocować zakładów pracy jako strony mające zdolność procesową w sporach o zasiłek chorobowy, przysługujący w czasie trwania stosunku pracy. W aktualnym stanie prawnym, po 1 stycznia 1976 r., zasiłki chorobowe przestały być świadczeniami z ubezpieczenia społecznego, a przekształciły się w świadczenia przysługujące ze stosunku pracy. Zdaniem wielu wyborców decyzje w sprawach zasiłku chorobowego, przysługującego w czasie trwania pracy, powinny być wydawane przez zakłady pracy będące stroną w sporze. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Teresa Dobielińska-Eliszewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PosełTeresaDobielińskaEliszewska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pytanie moje również kieruję do pana Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#PosełTeresaDobielińskaEliszewska">Art. 29 projektu ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych stanowi, że nadwyżki funduszu lokowane być mogą w banku w formie oprocentowanych lokat zwrotnych. Pragnę zapytać, czy nie należałoby przewidzieć innych, poza bankowymi, możliwości zagospodarowania nadwyżek funduszu, które mogłyby dać wyższe niż oprocentowanie bankowe dochody na rzecz funduszu. Ma to niemałe znaczenie z uwagi na stopę inflacji. Dochody te mogłyby być w efekcie spożytkowane na cele służące ubezpieczonym.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#PosełTeresaDobielińskaEliszewska">Sprawa, o którą pytam, nie jest sprawą nową. W praktyce ubezpieczeniowej, jeszcze z okresu międzywojennego, istniały możliwości korzystnych z punktu widzenia dochodów lokat funduszu ubezpieczeń. Wprowadzenie tych możliwości w rozpatrywanej obecnie ustawie stanowiłoby szansę na powiększenie środków materialnych. Środki te mogłyby wspomóc fundusze państwa, na przykład na protegowanie, na wspieranie budownictwa socjalnego, w tym domów dziennego pobytu, lub na organizację wypoczynku rentobiorców. Korzystne lokaty funduszu ubezpieczeniowego sprzyjałyby również jego popularyzacji i wpłatom na jego rzecz. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Marek Kabat.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PosełMarekKabat">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany dziś projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego należy do tych aktów normatywnych, które w istotny sposób wpływają na stan prawny tej dziedziny życia społeczno-ekonomicznego. Toczą się również prace nad założeniami projektu nowej ustawy o pomocy społecznej. Na porządek dzienny powraca wysuwany już wielokrotnie projekt przejęcia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych pewnych obowiązków ciążących obecnie na resorcie zdrowia i opieki społecznej. Dotyczy to zwłaszcza postulowanej tzw. renty socjalnej, to jest takiej, którą otrzymywałyby osoby niepełnosprawne od urodzenia, bądź u których inwalidztwo powstało w okresie dzieciństwa, w wyniku czego nigdy nie podjęli i nie podejmą pracy zawodowej. Dotyczy to również tej wąskiej grupy społeczeństwa, która pracowała krócej niż 5 lat i nie nabyła prawa ani do renty, ani do emerytury. Owszem, nie można powiedzieć, że ludzie ci pozostawali zupełnie na łasce i niełasce losu. Jednak system różnego rodzaju zapomóg czy też dodatków pielęgnacyjnych nie może być uznany za prawidłowy i słuszny. Pomijanie zaś tych problemów w polityce socjalnej powoduje, że pogłębia się poczucie niesprawiedliwości społecznej u tych osób i członków ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#PosełMarekKabat">Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej rozpatrywała ten problem i wystąpiła z odpowiednim dezyderatem do władz państwowych. Niestety, nie został on przyjęty i jako argument podaje się, że ustanowienie renty socjalnej byłoby naruszeniem postanowienia o nierozbudowywaniu świadczeń socjalnych.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#PosełMarekKabat">Wysoka Izbo! Istotą naszego systemu ubezpieczeń społecznych jest powszechność, wyrażona w art. 3 projektowanej ustawy. Wymaga to podkreślenia, bowiem nasza sytuacja ekonomiczna jest wciąż daleka od zadowalającego poziomu, a niedostatek zagląda do wielu domów, zwłaszcza domów emerytów i rodzin wielodzietnych lub dotkniętych wypadkami losowymi. Wiemy o tym doskonale i płynąca stąd troska przenika wszystkie poczynania zarówno Sejmu, jak i innych organów państwowych i samorządowych. Równocześnie jednak mamy pewność, że nie ma u nas ludzi pozbawionych opieki lekarskiej z braku pieniędzy, że każdego po latach pracy czeka emerytura, choćby najskromniejsza. Lecz nie wolno zapominać, że to bezsporne osiągnięcie, jakie stanowi powszechność ubezpieczeń społecznych, implikuje równocześnie ważne i trudne zobowiązania. Wszak ubezpieczenia te regulują z zasady problemy dotyczące „ciemniejszej”, smutnej strony ludzkiego życia, takiej jak choroba, kalectwo, śmierć bliskiej osoby czy wreszcie starość. Nawet tam, gdzie odnoszą się do zjawiska w zasadzie radosnego, to jest macierzyństwa, nie sposób zaprzeczyć, że wiąże się to z wieloma kłopotami czy wręcz niebezpieczeństwami. Dlatego każda nieprawidłowość w funkcjonowaniu systemu ubezpieczeń społecznych, nie tylko błędna decyzja, ale na przykład przewlekłość postępowania czy choćby biurokratyczny stosunek do petenta są odczuwane bardzo boleśnie i budzą szerokie reperkusje wśród społeczeństwa, urastając w ten sposób do rangi poważnego problemu.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#PosełMarekKabat">Niewątpliwie każda usterka w działalności administracji państwowej musi być oceniana negatywnie, lecz w odniesieniu do ubezpieczeń społecznych trzeba tę ocenę pomnożyć przez duży współczynnik. W tej dziedzinie nie ma po prostu zagadnień technicznych, rutynowych, obojętnych dla przeciętnego obywatela. Każde poczynanie ma z konieczności szeroki podtekst społeczny, a nawet polityczny.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#PosełMarekKabat">Organem państwowym, wykonującym zadania z zakresu ubezpieczenia społecznego, był i pozostaje Zakład Ubezpieczeń Społecznych. W ubiegłych miesiącach oprócz pracy bieżącej spoczęło na nim ogromne zadanie rewaloryzacji rent i emerytur i warto chyba w toku dzisiejszej dyskusji złożyć za to kierownictwu i pracownikom ZUS wyrazy szczerego uznania.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#PosełMarekKabat">Szerzej natomiast pragnę się zająć pozornie drobną, lecz w rzeczywistości bardzo istotną nowością, a mianowicie przepisami o składzie rad nadzorczych poszczególnych szczebli organizacyjnych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, to jest artykułami 17 i 18 projektowanej ustawy. Zadaniem rad nadzorczych jest sprawowanie społecznej kontroli nad działalnością ZUS w zakresie ogromnie szerokim, unormowanym przepisami artykułów od 13 do 16 ustawy. Rzeczą zbędną wydaje się snuć rozważania, jak zasadnicze znaczenie dla realizacji tego zadania ma skład osobowy rad nadzorczych, w szczególności jego reprezentatywność w stosunku do ogółu ubezpieczonych. Dotychczasowa sytuacja w tym względzie pozostawiała wiele do życzenia. Rady nadzorcze składały się w 2/5 z przedstawicieli administracji państwowej, a w 3/5 z przedstawicieli związków zawodowych. Pomijając nawet tę okoliczność, że delegaci związkowi powoływani byli przez Centralną Radę Związków Zawodowych i wojewódzkie rady związków zawodowych, a więc instytucje dawno nie istniejące, to szczególnie rażący był brak przedstawicieli pozapracowniczych grup ubezpieczonych. Z aprobatą należy powitać przepisy artykułów 17 i 18 projektowanej ustawy, zapewniające miejsca w radach nadzorczych reprezentantom wszystkich grup ubezpieczonych.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#PosełMarekKabat">Nasuwa się tu pewna refleksja. Otóż członkowie rad nadzorczych będą mianowani — na szczeblu centralnym (Naczelna Rada Nadzorcza) przez Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, a na szczeblu oddziałów ZUS — przez wojewodów. Wydaje się, że przepisy wykonawcze powinny bardzo wnikliwie określić zasady wysuwania kandydatów na członków rad nadzorczych, tak by ludzie pełniący funkcje ich członków byli pełnowartościowymi rzecznikami interesów wszystkich grup ubezpieczonych. Pamiętajmy, że wszelka fasadowość, zbiurokratyzowani e organów społecznych, jakie stanowią rady nadzorcze Zakładu Ubezpieczeń Społecznych są poważnym niebezpieczeństwem dla społeczno-politycznego autorytetu naszego systemu ubezpieczeń.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#PosełMarekKabat">Wysoki Sejmie! Wszyscy, którzy biorą udział w wydawaniu decyzji ubezpieczeniowych oraz w ich kontroli znajdują się pod podwójną presją. Z jednej strony nie wolno im zapominać, że na wydanie, względnie zatwierdzenie decyzji, czeka człowiek, z reguły znajdujący się w sytuacji trudnej, a nierzadko nawet tragicznej. Ale z drugiej strony trzeba pamiętać o tej nielicznej procentowo, lecz w liczbach bezwzględnych sporej grupie ubezpieczonych, bez skrupułów wyłudzających nienależne świadczenia ubezpieczeniowe i wykazujących przy tym znakomitą, godną doprawdy lepszej sprawy pomysłowość i przedsiębiorczość. Wymaga to więc od wszystkich zatrudnionych w naszym systemie ubezpieczeniowym wysokiej fachowości, doświadczenia fachowego i życiowego oraz harmonijnego współdziałania wszystkich biorących udział w wydawaniu i kontroli decyzji ubezpieczeniowych, a w szczególności zakładów pracy, organów ZUS i sądów.</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#PosełMarekKabat">Wysoka Izbo! Omawiany projekt wprowadza istotne zmiany w systemie finansowania ubezpieczeń społecznych, likwidując fundusz emerytalny i tworząc jednolity fundusz ubezpieczenia społecznego, a przede wszystkim wyodrębniając całość finansów dotyczących tego funduszu z budżetu państwa i opierając je w całości na funduszach celowych.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#PosełMarekKabat">Mimo braku entuzjazmu dla wszelkich reorganizacji, wyniesionego ze złych doświadczeń lat poprzednich, te poczynania zasługują na aprobatę. Stworzony system wydaje się przejrzysty, łatwiejszy zarówno dla fachowej, jak i społecznej kontroli i wyraźniej wiążący wysokość składek z poziomem świadczeń ubezpieczeniowych. Temu celowi powinno też dobrze służyć skupienie uprawnień do ustalania wysokości składek na ubezpieczenia pracowników w Radzie Ministrów. Wydaje się jednak, że regułę powyższą trzeba konsekwentnie rozszerzyć także na składki dotyczące ubezpieczenia społecznego osób nie będących pracownikami. Ubezpieczenie społeczne tych osób ma niewątpliwie szereg cech specyficznych i projekt słusznie odsyła ustalenia zasad opłacania składek z tego tytułu do odrębnych przepisów. Niemniej jednak ustalanie wysokości składek powinno być zastrzeżone dla Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-70.10" who="#PosełMarekKabat">Polityka finansowa państwa wobec niepracowniczych grup zawodowych — rzemieślników, artystów, adwokatów i innych — ulegała częstym zmianom i sprawa obciążenia tych grup na rzecz ubezpieczenia społecznego powinna być ściśle skorelowana z obciążeniami innych płatników, czemu służyć będzie skupienie kompetencji w zakresie ustalania wysokości wszystkich składek również w Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-70.11" who="#PosełMarekKabat">Wysoki Sejmie! System ubezpieczeń społecznych stanowi jeden z czołowych elementów porządku prawnego każdego państwa. W naszym społeczno-politycznym układzie sprawne funkcjonowanie tego systemu jest też niezbędnym warunkiem porozumienia narodowego i przezwyciężania zjawisk kryzysowych. Problematyka ta znajdzie się w centrum zainteresowania naszej organizacji. Będzie przedmiotem pracy radnych, działaczy samorządu, paxowskiej prasy.</u>
<u xml:id="u-70.12" who="#PosełMarekKabat">Koło Poselskie „Pax”, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, traktuje sprawę właściwego i odpowiadającego potrzebom kształtu ustawy o ubezpieczeniach społecznych jako kwestię pierwszorzędnej wagi dla naszego ustawodawstwa. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-70.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Helena Borycka.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PosełHelenaPorycka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dyskutowany w toku dzisiejszej debaty projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego zakłada m.in. likwidację funduszu emerytalnego i utworzenie nowego funduszu ubezpieczenia społecznego. Ta uzasadniona propozycja kieruje uwagę społeczną na stan i gospodarowanie środkami ubezpieczeniowymi. Zwłaszcza w ostatnim czasie opinię społeczną bulwersują pytania dotyczące nadwyżek istniejących w funduszu emerytalnym. W związku z powyższym zapytują Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, czy taka nadwyżka istotnie istnieje, a jeśli tak, to jak Rząd zamierza ją wykorzystać. Jednocześnie proszę obywatela Ministra o wyjaśnienie następujących kwestii:</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PosełHelenaPorycka">Pierwsza — dotyczy przebiegu akcji waloryzacyjnej. Jak pamiętamy, poprzednia podwyżka rent i emerytur, przeprowadzona w latach 1983 i 1984, wywołała w niektórych województwach uzasadnioną krytykę i społeczne niezadowolenie. Zwłaszcza utrwalił się negatywny przykład Warszawy, gdzie podwyżki świadczeń przeprowadzono z dużymi opóźnieniami, przy czym wystąpiły liczne nieprawidłowości i pomyłki rachunkowe.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#PosełHelenaPorycka">Obecnie środki masowego przekazu znacznie przychylniej informowały o przebiegu i zakończeniu przez ZUS akcji waloryzowania świadczeń emerytalno-rentowych według zasad określonych w ustawie z 30 stycznia 1986 r. Jaka jest rządowa ocena przebiegu tej akcji i jakie są jej wyniki?</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#PosełHelenaPorycka">Druga kwestia dotyczy wysokości składek ubezpieczeniowych. Sygnalizowała ten temat poseł Nowakowska. Jak wiadomo, składka za pracownika zatrudnionego w sektorze nie uspołecznionym jest niższa o 10 punktów od składki płaconej za pracownika w sektorze uspołecznionym. Moim zdaniem to zróżnicowanie nie znajduje żadnego uzasadnienia. Czy Rząd może podzielić taką opinię i czy przewiduje się zmianę istniejącej sytuacji? Problem jest tym istotniejszy, że zjawisko nadmiernie wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego, a głównie emerytur i rent, zdarza się nieczęsto, zwłaszcza w gospodarce nie uspołecznionej, co wynika z tego, że płace w tej sferze nie są kontrolowane. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Głos ma poseł Zdzisław Barański.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PosełZdzisławBarański">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę przedstawić zapytanie poselskie do Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Art. 24 projektu ustawy przewiduje utworzenie funduszu ubezpieczenia społecznego. Brak jest w ustawie dyspozycji w odniesieniu do inspektoratów ZUS. Chodzi o to, że są one tylko upoważnione do wypłat świadczeń.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#PosełZdzisławBarański">Pragnę zapytać, czy nie należałoby przewidzieć możliwości upoważnienia inspektoratów do przyjmowania wpłat wnoszonych na fundusz ubezpieczenia społecznego przez osoby fizyczne i instytucje, o ile będą one zamierzały takich wpłat dokonać.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#PosełZdzisławBarański">Projekt ustawy przewiduje powołanie funduszu ubezpieczeniowego. W związku z tym uważam, że należałoby wprowadzić wszelkie ułatwienia na rzecz wpłat na tenże fundusz. Stworzenie możliwości dokonywania wpłat w inspektoratach stanowiłoby przybliżenie funduszu do społeczeństwa. Zresztą inne instytucje ubezpieczeniowe, np. PZU, umożliwiły dokonywanie wpłat i wypłat w inspektoratach terenowych. Umożliwienie inspektoratom ZUS przyjmowania także wpłat wyrównywałoby dysproporcje w tym zakresie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Udzielam głosu posłowi Włodzimierzowi Koczurowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego jest aktem prawnym uwzględniającym zmiany, które faktycznie nastąpiły w dziedzinie ubezpieczenia społecznego w ciągu 26 lat funkcjonowania ustawy z dnia 13 kwietnia 1960 r. Celowe jest więc uchwalenie nowej ustawy. Projekt kompleksowo normuje zasady finansowania ubezpieczeń społecznych i organizacji aparatu wykonawczego, uwzględniając zmiany, jakie zaszły w strukturze ubezpieczonych, jak również przemiany, jakie dokonały się w życiu społecznym, w tym również w działalności związków zawodowych. Ruch związkowy pozytywnie odnosi się do proponowanych w projekcie ustawy zmian dotyczących utworzenia funduszu ubezpieczenia społecznego, z którego byłyby w pełni finansowane systemy ubezpieczenia społecznego pracowników oraz systemy pochodne, to jest ubezpieczenie społeczne członków rolniczych spółdzielni produkcyjnych, twórców i artystów, rzemieślników i agentów, z tym jednak uwarunkowaniem, że katalog świadczeń będzie adekwatny do wysokości wnoszonej składki ubezpieczeniowej.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Innym ważnym elementem z zakresu finansowania jest przewidziana w projekcie ustawy lokata nadwyżek budżetowych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na oprocentowanych kontach bankowych. Postulat ten często pojawiał się w opiniach zgłaszanych do związków zawodowych. Zgodnie z zapisem w ustawie o związkach zawodowych, ruch związkowy uczestniczy w sprawowaniu nadzoru nad działalnością Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Praktycznym wyrazem spełnienia tego ustawowego uprawnienia jest stosowny udział przedstawicieli związków zawodowych w składzie rad nadzorczych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Związki zawodowe dla realizacji tego ustawowego uprawnienia domagały się, aby w składzie rad nadzorczych mieć większość mandatów. Przedstawiony Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy spełnia postulat ruchu związkowego, przewidując 5/9 mandatów w radach nadzorczych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, tj. około 55% składu rad. Przyjęcie powyższej proporcji jest wyrazem wspólnego zrozumienia istoty problemów przez Rząd i związki zawodowe. Jesteśmy przeświadczeni, że takie rozstrzygnięcie nakłada na nas również proporcjonalnie do sfery uprawnień odpowiedzialność za wykonywanie ustawowo powierzonych funkcji.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Opowiadamy się jednocześnie za tym, aby i inne, pozapracownicze grupy ubezpieczonych, miały swoich przedstawicieli w składach rad nadzorczych w stosownych proporcjach. Właściwa obsada mandatów w radach nadzorczych jest dla nas tym istotniejsza, iż poza funkcją nadzoru nad działalnością Zakładu Ubezpieczeń Społecznych występują w działalności ubezpieczeniowej elementy, fakty, które w istotny sposób odzwierciedlają kierunki kreowania polityki społecznej państwa nie tylko w sferze ubezpieczeń społecznych, ale również zasiłków chorobowych, alimentacyjnych i pomocy dla matek wychowujących małe dzieci.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Doceniając rangę ubezpieczeń społecznych, ruch związkowy proponował inne rozwiązanie niż przewidziane w projekcie ustawy powierzenie w całości funkcjonowania ubezpieczeń społecznych, tj. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych — Ministrowi Pracy, Płac i Spraw Socjalnych oraz zwierzchniej funkcji nad radami nadzorczymi. W ustawie przewiduje się, iż członków Naczelnej Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych powołuje Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Centralna Rada Nadzorcza jest również zobowiązana do składania okresowych informacji o swej działalności Ministrowi Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. W odniesieniu do rad nadzorczych oddziałów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych takie kompetencje przewiduje się dla wojewodów, a zatem również dla organu administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Związki zawodowe, uznając wysoką rangę ubezpieczeń społecznych, wyraziły w swej opinii pogląd, że Centralna Rada Nadzorcza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych powinna być powoływana przez Radę Państwa, natomiast rady nadzorcze oddziałów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych — przez wojewódzkie rady narodowe.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Przedstawiając powyższe uwagi, należy stwierdzić, że omawiany dzisiaj projekt ustawy nie w pełni satysfakcjonuje ruch związkowy. Jestem jednak przekonany, że nowa ustawa o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego, po gruntownej analizie i dyskusji w komisjach sejmowych, zostanie uchwalona przez Wysoką Izbę i będzie dobrze służyła społeczeństwu, przynajmniej tak długo, jak dotychczasowa ustawa.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Wysoka Izbo! Zakład Ubezpieczeń Społecznych w ostatnim okresie wykonał wiele trudnej pracy związanej z waloryzacją rent i emerytur. Społeczna ocena tej pracy jest wysoka, głównie z tytułu terminowości i sprawności, wyrażającej się znikomym procentem reklamacji.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#PosełWłodzimierzKoczur">Na zakończenie, będąc przekonanym, że jestem wyrazicielem opinii wielu świadczeniobiorców, pragnąłbym serdecznie podziękować kierownictwu i wszystkim pracownikom Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za tę dobrze i terminowo wykonaną pracę. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Obecnie w celu udzielenia odpowiedzi na zgłoszone pytania głos zabierze Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych Stanisław Gębala.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym odpowiedzieć na pytania zgłoszone w toku dzisiejszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Poseł Teresa Szparago zadała kilka pytań, w tym pierwsze — czy zawarte w projekcie ustawy pozostawienie komisji lekarskich jako organu ZUS zagwarantuje właściwą i sprawną obsługę interesantów w takim zakresie, w jakim odpowiadałby pacjentom. Chodzi o warunki lokalowe i inne. Czy Rząd rozpatrywał możliwości innego usytuowania tych komisji?</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Wyłączenie komisji lekarskich z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i ewentualne przekazanie ich innym organom praktycznie pozbawiłoby Zakład Ubezpieczeń Społecznych możliwości sprawnej realizacji ubezpieczenia społecznego, uwolniłoby ZUS od pełnej odpowiedzialności za prawidłowe funkcjonowanie ubezpieczeń. To powiązanie dzisiaj wydaje nam się niezbędne. Z tych względów rozłączanie nie byłoby, według nas, uzasadnione. Natomiast Rząd z pełną troską podejmuje działania, aby ZUS, a w tym również komisje lekarskie, funkcjonowały jak najsprawniej. Podzielam tu obawy i troski obywateli posłów, gdyż do nas także trafia szereg skarg na niezbyt sprawne niekiedy funkcjonowanie tych komisji i podejmujemy i podejmować będziemy cały szereg działań, aby usprawnić obsługę pacjenta, obywatela, który z pracy tych komisji musi i chce korzystać.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Drugie pytanie — czy dotychczasowe doświadczenia w zakresie realizacji wpłat składek na ubezpieczenie społeczne uzasadniają wprowadzenie tak nieskutecznych środków przymusu, jakie zawarte są w art. 32 ust. 2 projektowanej ustawy. Chociaż mieliśmy także dzisiaj inne głosy. Obciążenie dodatkową opłatą za zwłokę w wysokości 100% składki, zdaniem niektórych dyskutantów jest mało dyscyplinujące, zbyt liberalne. Pamiętajmy, że za każdą zwłokę w opłacaniu składek należy ściągać odsetki. Natomiast projekt przewiduje upoważnienie dla ZUS do stosowania wobec szczególnie opornych płatników dodatkowej sankcji w formie ściągnięcia dodatkowej opłaty w wysokości 100%. Jest to naszym zdaniem kara bardzo wysoka, zważywszy, że przecież 43% od wynagrodzeń płacimy na ubezpieczenie, podwajając jest to już 86%, plus jeszcze inne odsetki. Ale pragnę poinformować, że nie są to jedyne rygory, jakie stosuje ZUS. Należy brać pod uwagę, że nie opłacone w terminie należności podlegają bezwzględnemu ściągnięciu w trybie egzekucji administracyjnej. ZUS ponadto ma uprawnienia do występowania nawet o cofnięcie uprawnień do prowadzenia działalności w przypadku zalegania z opłatą składek przez zakłady prywatne.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Kolejne pytanie — czy nie warto zrezygnować z uprawnień rad nadzorczych proponowanych w art. 15 ust. 2 w sprawach opiniowania odwołań kwestionujących orzeczenia komisji lekarskich, dotyczących inwalidztwa i uszczerbku na zdrowiu. W tych przypadkach rady nadzorcze faktycznie nie mają żadnych możliwości oceniania orzeczeń komisji lekarskich do spraw inwalidztwa i zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Obecnie wszystkie sprawy odwoławcze są udostępniane radom nadzorczym z tym, że rady nie opiniują zasadności orzeczeń komisji lekarskich w części dotyczącej oceny stanu zdrowia. I taki stan utrzymaliśmy w projekcie ustawy. Natomiast uważamy, że właśnie sprawowanie funkcji kontrolnej nad ZUS przez fakt, iż od orzeczenia ZUS można do komisji wnieść odwołanie ma bardzo duże znaczenie i aspekt społeczny, bo przecież opinia rady nadzorczej ZUS, w dużym stopniu może być brana pod uwagę przez sąd, który później rozstrzyga — jeśli opinia rady będzie taka, iż Zakład niewłaściwie odniósł się do sprawy petenta. Nie chciałbym pomniejszać roli tych odwołań; uważamy, że te odwołania powinny być opiniowane przez rady nadzorcze dla sądu. Ma to, jak mówię, duże znaczenie społeczne.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Kolejne pytanie — czy nie warto umocować zakłady pracy jako strony posiadające zdolność procesową w sprawach o zasiłek chorobowy, przysługujący w czasie trwania stosunku pracy. W obecnym stanie prawnym zasiłki chorobowe przestały być świadczeniami z ubezpieczenia społecznego, a przekształciły się w świadczenia przysługujące ze stosunku pracy. Zdaniem wielu obywateli decyzje w sprawach zasiłku chorobowego, przysługującego w czasie trwania stosunku pracy, powinny być wydawane przez zakłady pracy, będące stroną w tym ewentualnym sporze.</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">W dotychczasowym stanie prawnym pracownik za czas choroby nie otrzymuje wynagrodzenia, lecz zasiłek chorobowy. Zasiłek chorobowy, jakkolwiek płacony jest przez zakłady pracy, to tak samo jak zasiłek macierzyński, opiekuńczy, wychowawczy jest świadczeniem z ubezpieczenia społecznego. Jest to więc świadczenie przewidziane w systemie świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Natomiast zasady jego przyznawania są normowane centralnie — ustawą o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Jest wiele wniosków z dyskusji społecznych, które wskazują na konieczność przeanalizowania i zmian tej ustawy. Wszystkie te sugestie podzielamy. Pragnę poinformować, że odpowiednie prace analityczne nad dotychczasowym rozwiązaniem, które ta ustawa określa, są prowadzone. Natomiast tak jak w stosunku do wszystkich innych zasiłków z ubezpieczenia społecznego za prawidłową wypłatę zasiłków chorobowych odpowiedzialny jest ZUS. Nie byłoby naszym zdaniem słuszne, aby w sporach o zasiłek chorobowy zakład pracy stawał przed sądem — w istocie przeciw ZUS.</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Poseł Teresa Dobielińska-Eliszewska zwróciła się z pytaniem — czy art. 29 projektu ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych stanowi, że nadwyżki funduszu lokowane być mogą w banku w formie oprocentowanych lokat zwrotnych. Czy nie należałoby przewidzieć możliwości innych, poza bankowymi, zagospodarowania nadwyżek funduszu, które mogłyby dać wyższe — niż oprocentowanie bankowe — dochody?</u>
<u xml:id="u-78.9" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Oczywiście art. 29 zakłada, że ewentualne nadwyżki środków z funduszu ubezpieczenia społecznego będą lokowane w banku w formie oprocentowanych lokat zwrotnych. Przy ocenie sposobu gospodarowania nadwyżkami dochodów nad wydatkami trzeba przede wszystkim mieć na uwadze konieczność zapewnienia bieżących, systematycznych wypłat wszystkich przysługujących świadczeń. Dla zapewnienia tych wypłat w sposób systematyczny, niezbędna jest odpowiednia rezerwa środków pieniężnych z uwagi na:</u>
<u xml:id="u-78.10" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">– po pierwsze — opłacanie składek ubezpieczeniowych, będących głównym źródłem dochodów z dołu, z reguły raz na miesiąc, podczas gdy świadczenia są wypłacane bieżąco w różnych terminach;</u>
<u xml:id="u-78.11" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">– po drugie — występującą już dzisiaj konieczność redystrybucji środków pomiędzy oddziałami ZUS w związku z występowaniem w wielu oddziałach wydatków wyższych od dochodów, na terenie którego dany ZUS obsługuje;</u>
<u xml:id="u-78.12" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">– po trzecie — mechanizm bieżącej waloryzacji emerytur i rent oraz rewaloryzacja tych świadczeń, na co potrzebne są odpowiednie rezerwy. Dokładniej tę sprawę wyjaśnię, gdy będę odpowiadał na pytanie posła Heleny Poryckiej dotyczące zasobów ZUS.</u>
<u xml:id="u-78.13" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">W tej ustawie przewidujemy tylko lokatę przejściową na zasadach ogólnie obowiązujących, natomiast gdybyśmy przewidywali inne formy lokowania tych środków to trzeba byłoby zmienić także system finansowy. Ale, jak za chwilę się okaże, nie bardzo będzie co już lokować w przyszłości. Zaraz podam rozliczenie. Dodajmy, że lokata poza bankiem wymagałaby także utworzenia odpowiedniego i systemu i aparatu obsługi finansowej, co także wywołałoby pewne koszty.</u>
<u xml:id="u-78.14" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Poseł Porycka zadała pytanie dotyczące bilansu środków, dochodów i wydatków ubezpieczenia społecznego; czy to duże sumy i co się z nimi dzieje. Często mówi się, że mamy olbrzymie zasoby, a nie chcemy ich uruchamiać.</u>
<u xml:id="u-78.15" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Otóż pragnę obywatele posłowie, przypomnieć, że w najbliższej 5-latce nastąpi znaczny wzrost wydatków na świadczenia społeczne, w tym na emerytury i renty. I jest to spowodowane:</u>
<u xml:id="u-78.16" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">– po pierwsze — wprowadzeniem mechanizmu stałej, corocznej waloryzacji tych świadczeń oraz dodatkowych, uzupełniających podwyżek emerytur i rent,</u>
<u xml:id="u-78.17" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">– po drugie — wzrostem liczby emerytur i rent. Nowe świadczenia są przy tym z reguły wyższe, co powoduje dalszy wzrost wydatków.</u>
<u xml:id="u-78.18" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">O ile w bieżącym roku wydatki na ubezpieczenia społeczne wyniosą 1 bilion 225 miliardów złotych, to w roku 1990 wyniosą 2 biliony 391 miliardów. To wynika z mechanizmu przeliczenia, jaki w tej chwili już funkcjonuje. W tym samym czasie ogólne do-chody ubezpieczeń, wśród których dominujące źródło stanowią składki, wzrosną z 1 biliona 377 miliardów złotych w roku bieżącym do 2 bilionów 203 miliardów złotych w 1990 roku. Jak z tego wynika w roku 1990 wydamy na ubezpieczenia społeczne o ok. 190 miliardów zł więcej niż uzyskamy w tym czasie z tytułu składek ubezpieczeniowych.</u>
<u xml:id="u-78.19" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">W obecnym stanie prawnym świadczenia emerytalne finansowane są z funduszu emerytalnego. Odrębne fundusze mają jeszcze rolnicy i kombatanci, i to utrzymujemy, o czym mówiłem. Obecnie jedynie fundusz emerytalny dysponuje nadwyżką środków. Wynosi ona 446 miliardów złotych. Wprowadzenie waloryzacji spowoduje jednak, że nadwyżka ta w najbliższym 5-leciu — jak mówiłem — będzie maleć. I tak w roku 1988 nadwyżka ta wyniesie jeszcze 296 miliardów zł, a w 1989 już niecałe 42 miliardy zł. W 1990 r. wystąpiłby deficyt. Z tego więc wynika, że Około roku 1988 trzeba będzie podwyższyć składki ubezpieczeniowe. Alternatywą byłoby nierealizowanie waloryzacji, zahamowanie świadczeń, a to także jest przecież nie do przyjęcia. Tworząc w tej chwili jeden fundusz, scalając go, będziemy mogli na bieżąco niemalże koncentrować wszystkie wydatki z tego funduszu i wszystkie wpływy, bo będą one z jednego źródła.</u>
<u xml:id="u-78.20" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Jak przebiegała akcja podwyżek emerytur i rent — zapytuje poseł Porycka. Pragnę na wstępie podziękować posłom Prusinowskiej, Poryckiej, Kabatowi za wyrażone uznanie dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za przeprowadzoną akcję. Chciałbym prosić także o wyrażenie zgody, abyśmy to podziękowanie skierowali również do pracowników poczty i innych, którzy współdziałali z ZUS, jak stacje obliczeniowe. To było wielu ludzi spoza ZUS. I im także chciałbym, korzystając z tej okazji, serdecznie podziękować za aktywny udział w przeprowadzeniu waloryzacji.</u>
<u xml:id="u-78.21" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Objęliśmy waloryzacją 5 milionów 991 tysięcy osób. 5,5 miliona świadczeń podwyższał Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a 436 tys. świadczeń — inne organy prowadzące swoje systemy, a więc komunikacja, resort obrony, resort spraw wewnętrznych. Współpraca była harmonijna i dzięki temu uniknęliśmy poważniejszych zakłóceń. Dodam, że mieliśmy w okresie trwania tych wypłat ok. 300 reklamacji i ok. 3 500 zapytań o zasady wymierzenia podstawy wymiaru. Nie znaczy to, że jest idealnie, że nie ma żadnych kłopotów, ale sprawa została dobrze załatwiona.</u>
<u xml:id="u-78.22" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Przeciętna emerytura wzrosła o 1602 zł, renta inwalidzka — o 1298 zł, rodzinna — o 1201 zł. Przeciętna emerytura rolna, ponieważ tu była i waloryzacja i rewaloryzacja zaległa, podwyższona została o 2708 zł. Jednocześnie podwyższyliśmy zasiłek pielęgnacyjny z 1500 zł do 2100 zł, z czego skorzystało 1 milion 170 tysięcy emerytów i rencistów I grupy oraz 400 tys. świadczeniobiorców z ubezpieczenia rolników indywidualnych. Obecnie Zakład Ubezpieczeń Społecznych przygotowuje się do podwyżek wrześniowych.</u>
<u xml:id="u-78.23" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Jakie są zamierzenia Rządu w sprawie zakresu ubezpieczenia społecznego w gospodarce nie uspołecznionej — zapytuje poseł Porycka. Sprawę tę przedstawiła również poseł Nowakowska.</u>
<u xml:id="u-78.24" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Istotnie stan rzeczy jest taki, że w gospodarce uspołecznionej płacimy składkę w wysokości 43% od wynagrodzeń, natomiast w zakładach nie uspołecznionych — 33% wynagrodzenia pracownika. Ta różnica nie jest niczym uzasadniona i stad szereg sugestii, aby wyrównać wysokość składki ubezpieczeniowej, tym bardziej że zasada wypłaty świadczeń jest przecież taka sama dla jednego sektora, jak i dla drugiego.</u>
<u xml:id="u-78.25" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Ponadto, wobec występowania w nie uspołecznionych zakładach pracy dosyć częstych przypadków nadużyć w zakresie wysokości zarobków pracowniczych zgłaszanych do ubezpieczenia społecznego jako podstawy wymiaru składek, musimy przeciwdziałać temu zjawisku w tym sektorze — ale nie tylko — zawyżaniu podstawy wymiaru świadczeń po to, aby otrzymać jak najwyższą emeryturę.</u>
<u xml:id="u-78.26" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Chcemy wprowadzić odpowiednie zmiany w tym zakresie; w tym roku konsultowaliśmy pewne rozwiązania w tej sprawie z zainteresowanymi środowiskami, nie uzyskując od tych środowisk aprobaty, tym niemniej Ministerstwo nasze przygotowuje odpowiednie rozwiązania tych kwestii i w najbliższym czasie chcemy je przedłożyć Radzie Ministrów. Pragnę jednocześnie poinformować, iż w przyszłości — tak stanowi projekt ustawy — wysokość składki regulować będzie właśnie Rada Ministrów, a nie Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, jak to w wielu wypadkach dotychczas mógł czynić.</u>
<u xml:id="u-78.27" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Poseł Zdzisław Barański złożył zapytanie odnośnie do art. 24, który przewiduje utworzenie funduszu ubezpieczenia społecznego — w ustawie brak jest dyspozycji w odniesieniu do inspektoratów ZUS.</u>
<u xml:id="u-78.28" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Otóż i sugestia, i uwaga są słuszne, przy czym w art. 8 przewidujemy, że Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych określi formę statusu ZUS, szczegółowe zadania i organizację Zakładu, a także szczegółowe zadania dla inspektoratów. Zamierzamy je rozszerzać, bo jest potrzeba skrócenia czasu obsługi klienta. Pragnę poinformować, że już dzisiaj wiele oddziałów inspektoratów ZUS ma uprawnienia przyjmowania wpłat należności wnoszonych na fundusz ubezpieczenia społecznego i będziemy to rozszerzać w miarę poprawy sytuacji lokalowej. Wniosek generalnie jest słuszny i będziemy go realizować.</u>
<u xml:id="u-78.29" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, iż skierowany do Wysokiej Izby projekt ustawy jest w pełni uzgodniony z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych. Uwagi odnośnie do składu rad nadzorczych Rząd przyjął i skierował odpowiednią autopoprawkę, o czym mówiłem w swoim wystąpieniu.</u>
<u xml:id="u-78.30" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Poseł Kabat mówił na temat renty socjalnej. Chciałbym może odpowiedzieć — o ile potrafię — na podstawowe pytanie, czy w warunkach naszego kraju ludzie, którzy nie mają wypracowanej renty i emerytury są pozbawieni opieki socjalnej. Mamy cały szereg rozwiązań, które funkcjonują — przecież 80 tys. obywateli korzysta ze stałych zasiłków pomocy społecznej. Są to właśnie ludzie, którzy z różnych przyczyn nie wypracowali emerytury bądź renty.</u>
<u xml:id="u-78.31" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Następne rozwiązanie — Prezes Zakładu Ubezpieczenia Społecznego może przyznać rentę w nadzwyczajnych przypadkach życiowych. Wymiary tych świadczeń są naliczane od minimalnej emerytury pracowniczej. No i wreszcie jest cały system opieki społecznej. Z tych powodów nie chcielibyśmy tworzyć specjalnej renty socjalnej. Jakie tu jest zagrożenie. Mamy przecież niemały odsetek ludzi, którzy unikają pracy przez większość życia czy całe życie. I teraz mamy stworzyć system z naszych środków, które przecież z naszych płac się odprowadza na ubezpieczenia i potem dzielić się z tymi, którzy nigdy na te środki nie pracowali. Chciałbym prosić, abyśmy w dalszych dyskusjach — bo na pewno będą takie w komisjach — problem szerzej zechcieli przedyskutować. Można rozważać, czy w systemie opieki społecznej w tej sprawie nie należy czegoś zmienić. Natomiast ustanowienie nowego tytułu nie jest w tej chwili celowe.</u>
<u xml:id="u-78.32" who="#MinisterPracyPłaciSprawSocjalnychStanisławGębala">Poseł Grzybowski zwrócił uwagę na sprawę braku aktów wykonawczych do projektu ustawy. Otóż w czasie prac komisji nad projektem ustawy, takie akty będą przedłożone do dyskusji, abyśmy dokładniej mogli rozpatrzyć rozwiązania szczegółowe. Dziękuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Stwierdzam, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczenia społecznego — druki nr 63, 63-A — do Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proponuje się również skierowanie powyższego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie — w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-79.7" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-79.8" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
<u xml:id="u-79.9" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
<u xml:id="u-79.10" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W swej interpelacji do Ministra Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej poseł Stanisław Matuszewski stwierdza, że przechodzenie ludności wiejskiej do zawodów pozarolniczych będzie musiało się odbywać w dużym stopniu w bieżącej 5-latce i w latach następnych bez zmiany miejsca zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-79.11" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W związku z tym zwraca się o rozważenie możliwości zmiany obowiązujących obecnie przepisów o budownictwie mieszkaniowym na wsi. Zmiana ta powinna — zdaniem posła — dotyczyć udzielania zezwoleń na budownictwo mieszkaniowe dla dwóch, względnie trzech rodzin, z których jedna osoba byłaby rolnikiem, a pozostali członkowie rodziny pracownikami gospodarki uspołecznionej. Przyjęcie tej koncepcji wymagałoby zmian normatywów powierzchni budynków mieszkalnych, zmiany przepisów o kredytowaniu budownictwa oraz zasad dofinansowywania ze środków zakładowych funduszów mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-79.12" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Również następna interpelacja skierowana jest do Ministra Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej. Poseł Teresa Szparago w swej interpelacji podkreśla, że krajowe zasoby wody gruntowej są ograniczone i ubogie, co powoduje w wielu rejonach deficyt wody przeznaczonej do celów komunalnych, bytowych i produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-79.13" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Autorka interpelacji stwierdza, że podejmowane dotychczas działania, mające dyscyplinować gospodarowanie wodą przez jej użytkowników nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Nadal zużycie wody przekracza wszelkie praktycznie i ekonomicznie uzasadnione normy, co powoduje zwiększone zużycie energii elektrycznej i cieplnej oraz rosnące koszty związane z jej produkcją.</u>
<u xml:id="u-79.14" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Poseł uważa, że wraz z innymi koniecznymi działaniami techniczno-organizacyjnymi, pilne i niezbędne jest powszechne zastosowanie wodomierzy i pobieranie opłat za rzeczywisty pobór wody z publicznych wodociągów od wszystkich indywidualnych odbiorców, w tym także od każdego gospodarstwa domowego w blokach mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-79.15" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Autorka interpelacji zwraca się do Ministra o przedłożenie informacji, czy i w jakiej perspektywie zamierza się rozwiązać problem instalowania liczników wodnych.</u>
<u xml:id="u-79.16" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">W celu udzielenia odpowiedzi na wymienione interpelacje, głos zabierze podsekretarz stanu w Ministerstwie Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Zdzisław Kuhn.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na interpelację posła Stanisława Matuszewskiego w sprawie budownictwa mieszkaniowego na obszarach wsi, uprzejmie informuję, że przepisy ustawowe normujące ten problem obejmują swym zakresem zarówno miasta, jak i wsie. Nie ma obecnie prawnych przeszkód, aby mieszkańcy wsi lub miast zarówno rolnicy, jak i osoby zatrudnione poza rolnictwem, podejmowali budowę na własnych działkach domów obejmujących dwa, trzy lub cztery lokale mieszkalne. Oczywiście, na zasadzie wspólnej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Norma powierzchni całkowitej domów przeznaczonych dla więcej niż jednej rodziny wynosi 400 m2 przy dwóch lokalach, 550 m2 przy trzech i 700 m2 przy 4 lokalach. Obowiązuje jednak zasada, że po wybudowaniu domu zostanie wyodrębniona własność lokali na rzecz poszczególnych rodzin. Jest to warunkiem uznania domu za tzw. mały dom mieszkalny.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Przygotowane przez Ministerstwo propozycje nowelizacji ustawy Prawo lokalowe i niektórych przepisów wykonawczych do tej ustawy przewidują podwyższenie powierzchni domów jednorodzinnych budowanych przez rolników i mieszkańców wsi do 270 m2 powierzchni całkowitej. Odpowiada to wielkości domów, które obecnie są budowane w wypadkach, kiedy część mieszkania przeznaczona jest na wykonywanie pracy zawodowej.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Przygotowuje się także zmianę przepisów dotyczących udzielania kredytu na cele mieszkaniowe. W toku tych prac zostanie rozpatrzony wniosek o udzielanie rolnikom kredytu na budowę domów o powierzchni całkowitej do 270 m2. Należy jednak zwrócić uwagę, że budownictwo jednorodzinne, w tym również budowa domów obejmujących od 2 do 4 lokali, a także budownictwo zagrodowe na obszarach wsi może być realizowane wyłącznie na terenach przeznaczonych na te cele w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Mamy informacje wynikające z przeprowadzonej oceny, że na ogólną liczbę około 2 800 planów, które powinny być opracowane, brakuje obecnie jeszcze około 800 planów — głównie planów zagospodarowania przestrzennego gmin. W związku z tym podejmowane są zarówno przez Ministerstwo, jak i przez wojewodów działania zmierzające do opracowania planów tych gmin w terminie określonym ustawą, a więc do końca 1988 r. Do czasu zakończenia tych prac w bieżącej działalności naczelnicy gmin korzystają, mają prawo korzystać, z materiałów wyjściowych, służących do opracowania planów zagospodarowania przestrzennego.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Przedstawiając powyższe stanowisko, jednocześnie uprzejmie informuje, że propozycje regulacji prawnych, dotyczące powierzchni domów budowanych na wsi oraz kredytowania budownictwa na obszarach wsi zostaną opracowane do końca br.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonych sprawach zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Wobec tego sprawę interpelacji posłów Stanisława Matuszewskiego i Teresy Szparago uważam za wyczerpaną.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Udzieliłem odpowiedzi tylko na jedną interpelację obywatelu Marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę więc kontynuować odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Odpowiadając na interpelację posła Teresy Szparago w sprawie racjonalnego wykorzystania zasobów wody i w związku z tym wyposażenia wszystkich gospodarstw domowych w wodomierze, uprzejmie informuję, że temat ten został już wcześniej szczegółowo analizowany przez Ministerstwo, a przede wszystkim resortowe jednostki zaplecza naukowo-badawczego oraz przez Instytut Zaopatrzenia w Wodę i Budownictwa Wodnego Politechniki Warszawskiej.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Z wykonanych analiz wynika, że dla powszechnego ustalenia zużycia wody w oparciu o wskazania wodomierzy konieczne byłoby zainstalowanie w kraju około 10 mln wodomierzy, w blisko 6 mln mieszkań. Większość bowiem mieszkań, które wyposażone są w instalację wodociągową, ma dwa odrębne piony wody zimnej, bywają przypadki, że w mieszkaniach są trzy odrębne piony wody zimnej. Instalowanie wodomierzy domowych w istniejących zasobach mieszkaniowych wymaga też przeprowadzenia gruntownych przeróbek wewnętrznych instalacji wodociągowych, a ponadto wprowadzenie zasady takiego pomiaru wymaga powołania wyspecjalizowanych służb inkasa, napraw, konserwacji i legalizacji wodomierzy.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Istotnym również ograniczeniem powszechnego stosowania wodomierzy w mieszkaniach jest obecna wielkość ich produkcji. Wynosi ona około 170 tys. sztuk rocznie. Część z tej produkcji przeznaczona jest na eksport do krajów drugiego obszaru płatniczego.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Resort podjął jednak prace przygotowawcze, których celem jest stworzenie warunków umożliwiających instalowanie w przyszłości wodomierzy w lokalach mieszkalnych. Aktualnie prowadzone są prace, mające na celu doświadczalne zainstalowanie wodomierzy we wszystkich mieszkaniach w wybranych budynkach na terenie woj. wałbrzyskiego. Po zakończeniu tych prac i po zgromadzeniu niezbędnych doświadczeń zostanie opracowany program dalszych działań.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Ponadto wprowadzone zostaną w najbliższym czasie wytyczne techniczne do projektowania instalacji wodnych w nowo wznoszonych budynkach mieszkaniowych. Wdrożenie tych norm, tych wytycznych do projektowania, stworzy warunki do instalowania w przyszłości wodomierzy w mieszkaniach. Chodzi przede wszystkim o ograniczenie ilości pionów i stworzenie powierzchni, na której zainstalować będzie można wodomierz.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Jednak kompleksowe rozwiązanie problemu pomiaru zużycia wody przez mieszkańców jest ujęte na lata 1986–1990 w centralnym programie badawczo-rozwojowym pod nazwą „Poprawa wartości użytkowych i efektywności budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego”.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Przedstawiając powyższe sprawy, informuje. że instalowanie wodomierzy w lokalach mieszkalnych będzie mogło nastąpić dopiero po przeprowadzeniu odpowiednich prac badawczych i po rozwiązaniu problemów technicznych i produkcyjnych. Natomiast równolegle z prowadzonymi pracami dotyczącymi stosowania wodomierzy indywidualnie w mieszkaniach realizowany jest resortowy program racjonalnego gospodarowania wodą. W tym programie jednym z głównych przedsięwzięć jest doprowadzenie do zainstalowania wodomierzy we wszystkich budynkach mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Sytuacja obecnie jest taka, że zaledwie w dwóch województwach — woj. krakowskim i gdańskim — wszystkie budynki wyposażone są w wodomierze. W niektórych natomiast województwach w połowie zaledwie budynków mieszkalnych są wodomierze. Przewidujemy zakończyć wyposażanie wszystkich budynków mieszkalnych w wodomierze domowe w ciągu bieżącego 5-lecia. Umożliwi to powszechne pobieranie opłat za rzeczywisty pobór wody i zdyscyplinuje zużycie tej wody, a zarządcom budynków, nieruchomości pomoże w lokalizowaniu i likwidacji przecieków oraz w przeciwdziałaniu marnotrawstwu wody.</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieBudownictwaGospodarkiPrzestrzennejiKomunalnejZdzisławKuhn">Przedstawiając powyższe stanowisko, uprzejmie proszę o przyjęcie przedłożonych wyjaśnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy w drugiej sprawie ktoś z Obywateli Posłów chce postawić dodatkowe pytania?</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Jeśli nie, to uważamy odpowiedź na interpelację posła Teresy Szparago za wyczerpującą.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Są dwa zapytania: posła Jadwigi Wróbel i posła Emilii Pogonowskiej-Juchy. Obydwa pytania są skierowane do tego samego resortu.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Udzielam głosu poseł Jadwidze Wróbel.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PosełJadwigaWróbel">Zapytanie swoje kieruję do Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Janusza Maciejewicza. Dotyczy ono wyposażenia ciągników w kabiny. Przy stałym wzroście produkcji ciągników rolniczych, przemysł już na znaczącą skalę — około 7 tys. w bieżącym roku — produkuje nowoczesny ciągnik „Ferguson” co z uznaniem przyjmowane jest przez wieś. Niestety, ten nowoczesny ciągnik, o bardzo wysokiej cenie, nie jest kompletnie wyposażony, mianowicie sprzedawany jest bez kabin. Bulwersuje to bardzo rolników, bo ciągniki „Ursus” starego typu takie kabiny mają.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#PosełJadwigaWróbel">W związku z tym zapytuję Obywatela Ministra, dlaczego istnieje taka sytuacja i kiedy wyprodukowana będzie kabina odpowiadająca wymogom tego nowoczesnego ciągnika. Co do jednego chyba jesteśmy zgodni, Panie Ministrze, że rolnik w naszych warunkach klimatycznych wcześniej czy później zmuszony jest kupić taką kabinę ze względu na charakter pracy, jak i w obawie przed utratą własnego zdrowia. A wiele jest kłopotów przy zakupie kabiny, jak również z samym zamontowaniem jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Jeśli Wysoka Izba pozwoli, to wysłuchamy z kolei pytania posła Emilii Pogonowskiej-Juchy.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Prosimy o zadanie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PosełEmiliaPogonowskaJucha">Podczas pracy terenowej w woj. krośnieńskim posłowie słyszą od wyborców o braku gazomierzy i reduktorów gazowych. Utrudnia to uzyskiwanie zezwoleń na gazyfikację, jak również niejednokrotnie uniemożliwia eksploatację wykonanych już sieci. Fakt ten wpływa hamująco na podejmowanie społecznych inicjatyw i realizację czynów społecznych mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#PosełEmiliaPogonowskaJucha">Zapytuję uprzejmie Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, w jaki sposób resort zamierza rozwiązać przedstawiony problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Na obydwa pytania odpowie podsekretarz stanu, I zastępca Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Stanisław Stańczykiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na pytanie posła Jadwigi Wróbel uprzejmie informuję Wysoką Izbę, że ciągniki C-330 i C-360 są wyposażane w kabiny produkowane przez 4 zakłady resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego i montowane na ciągnikach przez państwowe ośrodki maszynowe. Fabryka Maszyn Rolniczych w Kunowie jest producentem kabin do ciągników ciężkich, które są montowane na ciągnikach w Zakładach Mechanicznych „Ursus”. Uruchomienie produkcji ciągników licencyjnych rozpoczęto od modelu „Massey-Ferguson” 255. Jest to model pomostowy. Uruchomienie produkcji modeli wyposażonych w kabiny komfortowe nie zostało podjęte przez „Ursus” ze względu n a ograniczenia inwestycyjno-zakupowe.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">Mając na uwadze konieczność poprawy warunków pracy traktorzystów, w ramach rozwoju postlicencyjnego opracowano konstrukcję i przystąpiono do uruchomienia produkcji kabin do ciągnika „Massey-Ferguson” 225 i pozostałych ciągników pomostowych. Będą to kabiny bezpieczne, spełniające wymagania ergonomii, z ogrzewaniem i wentylacją, znacznie obniżające hałas na stanowisku pracy traktorzysty. Przygotowanie produkcji realizowane jest w Zrzeszeniu Przemysłu Ciągnikowego „Ursus” i w Fabryce Urządzeń Mechanicznych „Spomasz” w Sokółce Białostockiej.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">Wyposażenie ciągników „Massey-Ferguson” 255 w kabiny będzie odbywało się w trzech etapach. W pierwszym etapie — „Spomasz” Sokółka uruchomi produkcję kabin uproszczonych, które będą montowane na ciągnikach będących już w eksploatacji. Uruchomienie produkcji tych kabin nastąpi w III kwartale br. Kabiny te będą sprzedawane przez przedsiębiorstwo „Agroma” i montowane na ciągnikach w państwowych ośrodkach maszynowych.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">W drugim etapie zostanie uruchomiona produkcja kabin z ograniczonym wyposażeniem, bez ogrzewania i wentylacji. Montaż tych kabin będzie odbywał się na linii montażowej w Zakładach Mechanicznych „Ursus”. Uruchomienie produkcji tych kabin przewidywane jest w IV kwartale 1987 r.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">W III etapie nastąpi uruchomienie produkcji kabin z pełnym wyposażeniem — wentylacją i ogrzewaniem. Uruchomienie tych kabin przewidywane jest w III kwartale 1987 r. Począwszy od 1988 r. Zakłady Mechaniczne „Ursus” będą mogły wyposażyć wszystkie ciągniki licencyjne w kabiny bezpieczne, z wentylacją i ogrzewaniem. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy są jeszcze zapytania dodatkowe?</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Nie.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę o kontynuowanie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na pytanie posła Emilii Pogonowskiej-Juchy uprzejmie informuję Wysoką Izbę, że jedynym producentem gazomierzy i reduktorów w kraju są Zakłady Zmechanizowanego Sprzętu Domowego „Predom-Metrix” w Tczewie. W 1985 r. zakłady te wyprodukowały 156 tys. sztuk gazomierzy, z tego dla odbiorców krajowych 123 tys. sztuk. Założona na 1986 r. wielkość produkcji wynosi 208,5 tys. sztuk i stanowi wzrost w stosunku do roku ubiegłego o 34%, a do 1984 r. — o 63%, co jest wynikiem objęcia tej produkcji zamówieniem rządowym.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">Główną przyczyną ograniczającą dalszy wzrost produkcji gazomierzy jest brak zatrudnienia oraz znacznie wyeksploatowany park maszynowy w tej fabryce. Zakłady „Predom-Metrix” nie mają możliwości dalszego zwiększania produkcji bez dodatkowych nakładów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">Doceniając rangę problemu braku gazomierzy, Ministerstwo Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, przy współpracy z producentem, opracowało program rozwoju produkcji gazomierzy na lata 1986–1990 i kierunkowo do 1995 r. Według tego programu zapotrzebowanie na gazomierze w 1990 r. będzie wynosiło 450 tys. sztuk, natomiast w 1995 r. potrzeby określone zostały na poziomie 600 tys. sztuk. Program zwiększenia produkcji gazomierzy do wielkości zgłoszonych potrzeb przez odbiorców zamierza się realizować w dwóch etapach. Etap pierwszy w latach 1987–1989 przewiduje osiągnięcie rocznej produkcji na poziomie 350 tys. sztuk w wyniku realizacji działań inwestycyjnych o nakładach 900 mln zł.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">W drugim etapie przewiduje się zwiększenie produkcji gazomierzy w 1995 r. do poziomu 600 tys. sztuk rocznie. Przewiduje się dalsze uzupełnienie parku maszynowego i urządzeń oraz zwiększenie stopnia mechanizacji przy nakładach inwestycyjnych poniesionych na ten cel w wysokości 500 mln zł. Inwestycje te są w toku przygotowania od strony dokumentacyjnej oraz określenia źródeł ich finansowania.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">W związku z powyższym program rozwoju produkcji gazomierzy został przekazany do zaopiniowania i podjęcia wspólnych działań przy jego realizacji przez Ministerstwo Górnictwa i Energetyki oraz Ministerstwo Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">W odpowiedzi natomiast na pytanie dotyczące braku reduktorów gazowych, uprzejmie informuję, że w 1985 r. zakłady „Metrix” w Tczewie wyprodukowały 154 tys. sztuk reduktorów, zaspokajając zgłoszone potrzeby przez krajowego dystrybutora tej produkcji — „Elmet”. W 1986 r. przewidujemy zwiększenie produkcji o 20%.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">Problem dalszego wzrostu produkcji reduktorów włączony jest do wspomnianego przeze mnie programu. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Czy poseł Emilia Pogonowska-Jucha jest usatysfakcjonowana?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PosełEmiliaPogonowskaJucha">Chciałabym zadać dodatkowe pytanie, mianowicie, w jaki sposób odnosi się liczba gazomierzy zaplanowanych do produkcji w roku 1986 do zakresu potrzeb, jakie w tym zakresie występują w 1986 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#IzastępcaMinistraHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoStanisławStańczykiewicz">Chciałem obywatelce posłowi udzielić następującej odpowiedzi. Potrzeby, które przedstawiłem w swoim wystąpieniu, zostały określone przez: Biuro Studiów i Rozwoju „Promasz” Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego; obecnego producenta; biuro studyjne Instytutu Kształtowania Środowiska; Ministerstwo Gospodarki Materiałowej; Ministerstwo Górnictwa i Energetyki oraz Ministerstwo Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej. Wykonanie tych ilości, które określiłem w swoim wystąpieniu, w pełni pokrywają potrzeby ustalone przez te jednostki badawcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Myślę, że to wyczerpuje problem.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Stwierdzam, że porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 71.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Proszę sekretarza posła Jacka Bugańskiego o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#SekretarzposełJacekBugański">W dniu dzisiejszym, tj. 22 maja 1986 r., odbędzie się wspólne posiedzenie trzech Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej; Prac Ustawodawczych, bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu — w sali kolumnowej.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#SekretarzposełJacekBugański">W dniu jutrzejszym, tj. 23 maja 1986 r. odbędą się posiedzenia:</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#SekretarzposełJacekBugański">Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży — o godz. 9, w sali nr 118 im. Konstytucji 3 Maja;</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#SekretarzposełJacekBugański">Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych — o godz. 9, w sali nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego;</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#SekretarzposełJacekBugański">Komisji Przemysłu — o godz. 10 min. 30 w sali kolumnowej;</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#SekretarzposełJacekBugański">Komisji Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług — o godz. 9, w sali nr 197 im. Adolfa Warskiego, budynek A;</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#SekretarzposełJacekBugański">Komisji Skarg i Wniosków — o godz. 9, w górnej palarni;</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#SekretarzposełJacekBugański">Komisji Spraw Zagranicznych — o godz. 10, w sali nr 102 im. Macieja Rataja;</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#SekretarzposełJacekBugański">Komisji Transportu i Łączności — o godz. 9, w sali nr 67, Dom Poselski;</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#SekretarzposełJacekBugański">Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej — o godz. 9, w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Na tym kończymy 9 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#WicemarszałekJerzyOzdowski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-98.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-98.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 25)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>