text_structure.xml
345 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 15)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomanZambrowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#RomanZambrowski">Na sekretarzy powołuję posłów Stefana Bancerza i Feliksa Baranowskiego. Protokół i listę mówców prowadzi poseł Bancerz.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomanZambrowski">Proszę Obywateli Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomanZambrowski">Protokół 37 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie zgłoszono przeciw niemu zarzutów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RomanZambrowski">Usprawiedliwiają nieobecność na posiedzeniach Sejmu posłowie: Arczyński Marek, Bajkowski Antoni, Wicemarszałek Barcikowski Wacław, Bromboszcz Henryk, Chajn Leon, Dąb Adolf, Jura Albin, Nothe Jerzy, Koss Piotr, Krzyżanowski Adam, Marzec Mieczysław, Nagórski Wiktor, Palczewski Jan, Pokora Wojciech, Sobol Wacław, Trzebiński Henryk, Wojciechowski Stanisław, Zagórski Stanisław.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomanZambrowski">Proszą Wysoką Izbę o udzielenie urlopów zdrowotnych posłowie: Dobrowolski Henryk — do dnia 15 marca br., Nadobnik Kazimierz — do końca maja br., Piotrowski Roman do dnia 8 marca br., Witaszek Jan — do końca maja br.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomanZambrowski">Sprzeciwu nie słyszę, uważam, że Izba zgodziła się na udzielenie powyższych urlopów.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświatowej o dekrecie Rządu RP z dnia 5 września 1947 r. o upaństwowieniu Instytutu Biologii Doświadczalnej im. Nenckiego (Dz. U. R. :P. nr BO, poz. 329) (druk nr 186).</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Kurpiewskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KarolKurpiewski">Wysoka Izbo! Imieniem Komisji Oświatowej mam zaszczyt zreferować dekret z dnia 5 września 1947 roku o upaństwowieniu Instytutu Biologii Doświadczalnej im. Nenckiego. Dekret ten zawiera zaledwie 7 artykułów, spośród których 5 artykułów zawiera zasadnicze kwestie dotyczące organizacji pracy, zasad tego Instytutu, a dwa artykuły są o charakterze przejściowym, raczej o charakterze formalnym:</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KarolKurpiewski">W art. 1 stwierdza się, że dotychczas istniejący Instytut Biologii Doświadczalnej przy Towarzystwie Naukowym Warszawskim im. M. Nenckiego przekształca się na Państwowy Instytut Biologii. Doświadczalnej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KarolKurpiewski">W art. 2 sprecyzowane są zadania Instytutu, do których należy prowadzenie badań naukowych w zakresie nauk biologicznych i pokrewnych oraz współpraca z innymi tego rodzaju instytucjami w kraju i za granicą. Instytut może posiadać oddziały i zakłady badawcze oraz, zakłady pomocnicze.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KarolKurpiewski">W. art. 3 stwierdza się, że Instytut jest osobą prawną. Nabycie, zbycie i obciążenie przez Instytut majątku nieruchomego oraz przyjęcie pod warunkiem darowizny lub zapisu wymaga zgody Ministra Oświaty.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KarolKurpiewski">W art. 4 powierza się nadzór nad działalnością Instytutu — Ministrowi Oświaty.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#KarolKurpiewski">Dalej stwierdza się W tym samym artykule, że organem doradczym i opiniodawczym w sprawach programu działania Instytutu i jego realizacji jest Rada Naukowa Instytutu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#KarolKurpiewski">Organizację wewnętrzną, zakres działania, skład Rady Naukowej oraz kompetencje organów Instytutu określi specjalny statut, nadany przez Ministra Oświaty w porozumieniu z Ministrem. Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#KarolKurpiewski">Wreszcie art. 5 mówi, że na czele Instytutu stoi dyrektor mianowany i zwalniany przez Ministra Oświaty po zasięgnięciu opinii Rady Naukowej Instytutu. W tymże artykule stwierdza się, że na stanowisko dyrektora i inne kierownicze stanowiska w Instytucie mogą być powoływane jedynie osoby, posiadające dorobek naukowy. Oczywiście rozumie się, że przede wszystkim dorobek w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#KarolKurpiewski">W art. 6 mówi się o tym, że wykonanie niniejszego dekretu porucza się Ministrowi Oświaty.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#KarolKurpiewski">W art. 7 mówi się o tym, że dekret wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#KarolKurpiewski">Jak już zaznaczyłem, dekret ten jest zgodny z zasadami dekretu, który dzisiaj Wysoka Izba będzie zatwierdzać, o organizacji szkolnictwa wyższego, gdzie jest mowa o wszelkiego rodzaju instytutach naukowych, badawczych i innych. Dekret ten jest zgodny z duchem projektu ustawy, jaka w tej chwili jest na warsztacie w Ministerstwie Oświaty o systemie oświaty, nauki i wychowania w Polsce. Dekret ten porządkuje istniejący stan rzeczy, rozszerza możliwości rozwoju tej placówki naukowej, zagadnienie opieki finansowej, prawnej i moralnej Ministerstwa Oświaty.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#KarolKurpiewski">Żadnych zastrzeżeń dekret ten nie budzi, wobec powyższego wnoszę, aby Wysoka Izba zatwierdziła go w brzmieniu przedłożonym w dniu dzisiejszym.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanZambrowski">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem powyższego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RomanZambrowski">Stwierdzam, że dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświatowej o dekrecie Rządu R.P. z dnia 24 września 1947 r. w sprawie zmiany ustawy o utworzeniu Rady Szkół Wyższych (Dz. U. R. P. nr 61, poz. 340) (druk nr 187).</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Rękasowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełRękas">Wysoka Izbo! Dnia 23 września 1946 r. wyszła ustawa o utworzeniu Rady Szkół Wyższych. Rada ta ma za zadanie: usprawnienie pracy szkół wyższych, czuwanie nad pogłębieniem demokratycznego charakteru szkół wyższych i troskę o poprawienie bytu materialnego młodzieży akademickiej. Ustawa ta ma ograniczony termin ważności, a mianowicie do dnia 1 października 1947 r. W międzyczasie pracowano nad dekretem zasadniczym, dotyczącym szkolnictwa wyższego, który został ogłoszony w dniu 27 października 1946 r. Wytworzyła się więc luka w sprawie ważności tej ustawy, wobec czego dnia 24 września 1947 r. wyszedł dekret, który zmienia artykuł 10 tej ustawy, nadając mu brzmienie: „ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i traci moc obowiązującą z dniem 31 grudnia 1947 r.”. Aby uniknąć przerwy w działaniu Rady Szkół Wyższych, wnoszę o zatwierdzenie dekretu z dnia 24 września 1947 r. w sprawie zmiany ustawy o utworzeniu Rady Szkół Wyższych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanZambrowski">Czy pragnie kto zabrać głos? Nikt się nie zgłasza, wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem tego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświatowej o dekrecie Rządu R. P. z dnia 12 września 1947 r. o zmianie w szkolnictwie zawodowym tytułu „instruktor” na tytuł „nauczyciel zawodu” (Dz. U. R. P. nr 60, poz. 332) (druk nr 247).</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu posłowi Polkowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WacławPolkowski">Wysoka Izbo! Potrzeby rozwijającego się od dawna przemysłu i rolnictwa pociągnęły za sobą rozwój szkolnictwa zawodowego celem praktycznego przygotowania młodzieży do zawodu. Oprócz nauczycieli przedmiotów teoretycznych powoływano mistrzów tego zawodu. Osoby te ze względu na charakter swych kwalifikacji ogólnych nie miały uprawnień do tytułu nauczyciela, więc udział ich w życiu wewnętrznym szkoły był taki sam, jak i kolegów teoretyków, brały one udział w posiedzeniach rad pedagogicznych, oddziaływały wychowawczo na młodzież i to przez dłuższy okres czasu w wymiarze tygodniowym większym niż nauczyciele przedmiotów teoretycznych. Stosunek ten często wynosił jak 2:1, jednakże już w samej nazwie ich stanowiska tkwiła niższość w stosunku do kolegów przedmiotów teoretycznych, co nie zostawało bez wpływu na stosunek młodzieży nie tylko do nich samych i ich oddziaływania wychowawczego, które nie cieszyło się wśród uczniów taką samą powagą jak wpływ innych nauczycieli, ale co najważniejsze, stan ten stwarzał sugestie wyższości teorii nad praktyką, nie wychowywał młodzieży we właściwym stosunku do pracy ręcznej, wymagającej również inteligencji, wyobraźni, oraz we właściwym stosunku do pracowników fizycznych.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WacławPolkowski">Na tle elitarno-burżuazyjnej ideologii można zrozumieć te rozróżnienia, które znalazły swój wyraz w ustawie o stosunkach służbowych nauczycieli z dnia 1 lipca 1926 r. i w późniejszych nowelach, gdzie w art. 33 omawiane stanowisko w odróżnieniu od nauczycieli określono mianem instruktor.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WacławPolkowski">Tytuł ten jednak wywoływał cały szereg nieścisłości, bowiem tytuł instruktora noszą osoby, udzielające wskazówek ze strony central różnych instytucji swoim komórkom, co wywoływało nieporozumienia, np. instruktor ogrodniczy Samopomocy Chłopskiej itd.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WacławPolkowski">Ale najważniejsze, że rozróżnienie instruktora od nauczyciela, sprzeczne z zasadami demokratycznymi i współczesnym kierunkiem wychowawczym wywoływało wyszczególnione wyżej konsekwencje nie tylko na terenie szkoły.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#WacławPolkowski">Tym motywem się kierując, sekcja szkolnictwa zawodowego Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz kuratorium warszawskie zwróciły się do Ministerstwa Oświaty z prośbą o zamianę tytułu „instruktor” na „nauczyciel”. Motywy te znalazły aprobatę Ministerstwa Oświaty, które po opracowaniu wniosło na posiedzenie Rady Ministrów projekt dekretu o zmianie w szkolnictwie zawodowym tytułu „instruktor” na tytuł „nauczyciel zawodu”. Ministerstwo stało na straży nie tylko swojej powagi, ale i konsekwencji prawnych tej zmiany. Toteż w art. 2 zastrzegło, że wszystkie przepisy prawne, odnoszące się do instruktorów szkół zawodowych, stosują się do nauczycieli zawodu.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#WacławPolkowski">Dekret ten stał się tematem rozważań Komisji Oświatowej. Nie wywołał on sprzeciwu co do samej treści, wątpliwości tylko budziły względy językowe. Kojarzono bowiem wyraz „zawodu” z imiesłowem „zawiedziony, rozczarowany”. Przy szukaniu innego terminu, jak specjalista, nauczyciele specjalności, spostrzeżono, że przecież nauczyciele przedmiotów teoretycznych i polonista jest również specjalistą. Nie mogło być mowy o zabarwionym germanizmem wyrazie „fach”. Tytuł „techniki zawodowej” budził różne interpretacje. A w międzyczasie Ministerstwo wydało szereg nominacji dla zainteresowanych ku ich zadowoleniu, a zatem tytuł ten zyskał sobie prawo obywatelstwa w życiu, stał się powszechną własnością językową. Komisja Oświatowa uznała to za miaroki.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#WacławPolkowski">Wychodząc z założeń równomiernego traktowania w szkole teorii i praktyki oraz podnoszenia kwalifikacji teoretycznych i praktycznych polskiego świata pracy, co się przyczyni do podwyższenia poziomu wykładów, Komisja Oświatowa na posiedzeniu z dnia 17 lutego 1948 r. jednomyślnie uchwaliła przedłożyć Wysokiej Izbie do zatwierdzenia dekret z dnia 12 września 1947 r. (Dz. U. R. P. z 1947 r. nr 60, poz. 332). w brzmieniu tam zamieszczonym, o co w jej imieniu Wysoką Izbę proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanZambrowski">Czy pragnie kto zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem dekretu w brzmieniu, zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświatowej o dekrecie Rządu R. P. z dnia 28 października 1947 r. o organizacji nauki i szkolnictwa wyższego (Dz. U. R. P. ni 66, poz 415) (druk nr 260).</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu posłowi Polkowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WacławPolkowski">Wysoka Izbo! Cały dzień wczorajszy zeszedł nam na obradach w sprawie planu inwestycyjnego na 1948 rok. Plan ten jest jedną z form przebudowy gospodarczej Polski i przyśpieszenia tempa wielkiego dzieła podnoszenia jej na wyższy poziom, m. in. i kultury, ku czemu formy gospodarcze są koniecznym warunkiem. Wielka ta dokonywana przebudowa gospodarcza, społeczna, polityczna i kulturalna, wymaga oprócz wysiłku polskiego świata pracy, polskiego chłopa i robotnika, jeszcze konieczności zespolenia swym wysiłkiem teorii, oparcia go na dorobku naukowym, bo jak słusznie powiedział Minister Oświaty Skrzeszewski na posiedzeniu Rady Szkół Wyższych, nie ma dziś takiego działu pracy, któryby nie wymagał nowych sformułowań oraz wykorzystania krytycznego wiedzy. A więc Polska zwraca swą uwagę na szkoły wyższe jako zakłady, które dostarczą jej odpowiednio przygotowanych pracowników, i jako na ośrodki badania naukowego, które posłużą za pomoc, dadzą wskazówki przy tej odbudowie, co pociąga za sobą włączenie do wielkiego planu odbudowy organizacji nauki, zapewnienie jej odpowiednich warunków rozwoju, dostosowanie jej organizacji do potrzeb narodu i zaszłych zmian.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WacławPolkowski">Te cele tylko częściowo przyświecały polskiemu prawodawstwu w tym zakresie. Ustawa z dnia 13 lipca 1920 r. (Dz. U. R. P. nr 72, poz. 494) tak precyzuje je w odniesieniu do szkół akademickich: Pielęgnowanie i szerzenie wiedzy, służba nauce i ojczyźnie, przygotowanie do zawodów praktycznych. Rzuca się tu w oczy różnorodność zadań i celów, stawianych tym uczelniom, przy czym art. 6 wymienionej ustawy zapewniał wolność nauczania. Ta sama różnorodność celów i zadań szkół akademickich przejawia się w art. 1 ustawy z dnia 15 marca 1939 r. (Dz. U. R. P. nr 29. poz. 247). Uniwersytety, politechniki i akademie spełniały więc dwojaką rolę. Kształciły wszystkich swych studentów na teoretyków, przyszłych badaczy naukowych i jednocześnie na praktyków zawodowych z najwyższym przygotowaniem, z położeniem często akcentu na teorię.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WacławPolkowski">Obciążaliśmy często młodzież wiedzą, która jej w przyszłym życiu zawodowym nie zawsze była przydatna. Przedłużały się studia, na co sobie nie mogły pozwolić gromady niezamożnych studentów, odpadających w połowie drogi, pozbawionych świadectwa, zniechęconych do pracy. Ten stan był korzystny jedynie dla klas posiadających. Jednocześnie potrzeby przemysłu i innych gałęzi pracy, handlu pociągały konieczność dostarczenia im techników. Powstawały szkoły ze studiami bardziej praktycznymi, które nie dawały tytułów i uprawnień, co znowu wywoływało spory.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WacławPolkowski">Aby temu zapobiec, w przeciwieństwie do tych ustaw dekret, o którego zatwierdzenie Komisja Oświatowa przedkładała Wysokiej Izbie wniosek, dzieli w art. 3 szkolnictwo wyższe na wyższe szkoły zawodowe, których zadaniem jest kształcenie kandydatów na pracowników o najwyższym dla danego zawodu przygotowaniu (art. 4) i wyższe szkoły akademickie, a tych zadaniem będzie w myśl art. 5:</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WacławPolkowski">a) organizowanie i prowadzenie badań naukowych,</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WacławPolkowski">b) kształcenie i przygotowanie kandydatów do naukowej pracy teoretycznej,</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#WacławPolkowski">c) kształcenie kandydatów do zawodów praktycznych, przygotowanych równocześnie do samodzielnej pracy badawczej przy wykonywaniu zawodów praktycznych. To pierwsza zasada ustawy — reorganizacja studiów.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#WacławPolkowski">Art. 5 jest wyrazem troski Rządu Polski ludowej o rozwój wiedzy jako drogi do prawdy obiektywnej, narzędzia do normowania idealnych warunków międzyludzkich i narzędzia do opanowywania przyrody oraz rozszerzenia kultury. Dał jej wyraz Minister Oświaty Skrzeszewski na jednym z posiedzeń Rady Szkół Wyższych, mówiąc: „Chciałbym podkreślić również i ten fakt, że doskonale doceniamy, iż nauka polska powinna osiągnąć szczyty praktycznego zastosowania, ale że nauką polska powinna osiągnąć możliwie i najwyższe szczyty swych teoretycznych, a niejednokrotnie abstrakcyjnych sformułowań”.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#WacławPolkowski">Stosownie do tego dekret rozpoczyna się od zdania sformułowanego w art. 1: „Badania naukowe są wolne”. Nie dosyć tego. Drugie zdanie tego samego artykułu zapewnia tym badaniom odpowiednie warunki następującym brzmieniem: „Twórcza praca pozostaje pod szczególną opieką Państwa”. Przecież integralną cząstką badań naukowych w dążeniu do poznawania jest rozumowanie i doświadczenie — dwa pierwiastki, stanowiące broń teoretyczną demokracji z jej przeciwnikami. Nie od rzeczy okres walki burżuazji z federalizmem nazwano racjonalizmem, naturalizmem. Ale już teoretyk PPS Kazimierz Kelles-Krauz na przełomie XIX wieku powiada, że burżuazja przechodzi na zwalczane niegdyś przez siebie pozycję, a więc do kultu autorytetu wiedzy i. ucieka się do irracjonalizmu oraz pseudonaukowych teorii na użytek codzienny jej klasowego wyzysku albo wprost do siły fizycznej. Faszyzm całkowicie te spostrzeżenia potwierdził. Wolności nauki, nie było w ustrojach faszystowskich, nie było również dostatecznej nad. nią opieki. Popierano te gałęzie wiedzy, które służyły jej interesom. Stąd przewaga techniki nad rozwojem nauk społecznych i humanistycznych.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#WacławPolkowski">Wolność badań naukowych zapewnić może tylko demokracja ludowa, bo nie jest zainteresowana w jej zniekształceniu. Marksizm jako teoretyczne uzasadnienie programu dwóch wielkich partii bloku polskiej demokracji ludowej nie na próżno nosi nazwę socjalizmu naukowego i nie potrzebuje się uciekać do hamowania, utrudniania, zniekształcania wyników badań naukowych. Myśl socjalistyczna jest twórcza, żywa i płodna. Jasność, konsekwencja jest zasadniczą jej cechą. Marksizm nie potrzebuje się obawiać udeptanej ziemi rozumowej dyskusji i wykorzystuje każdą nową prawdę.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#WacławPolkowski">Demokracja usuwa więc powody do naginania wiedzy dla interesów poszczególnych klas.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#WacławPolkowski">Dlatego demokracja polska nie widzi żadnych powodów do jakichkolwiek dysonansów pomiędzy polskim światem naukowym a polskim światem pracy. Chce zapewnić w miarę swych możliwości najlepsze warunki ich pracy i im samym, czemu Wysoka Izba dała swój wyraz. I oddźwięk tego stosunku ze strony polskich naukowców odbrzmiewa stosunkiem do omawianego dekretu. Jeżeli jeszcze w 1946 r. znajdowano w świecie uczonych opory przeciw próbom reorganizacji nauki, to ostatnio artykuły w prasie profesorów: Chałasińskiego, Drewnowskiego, Jaroszyńskiego, jak również członków tej Wysokiej Izby, rektora Kulczyńskiego, wypowiedzi rektora Turskiego, a nawet charakterystyka wolności nauki przez prof. Ajdukiewicza, sformułowana jako charakterystyka wolności słowa, myśli, problematyki badania i wolności metody, nie znajdują się w przeciwieństwie do tych poglądów.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#WacławPolkowski">Właśnie wolność myśli jest postulatem polskiej demokracji i ona oczekuje od profesorów wyższych uczelni, aby wolność myślenia pogłębili, rozszerzyli i spopularyzowali w społeczeństwie. Art. 5 zobowiązuje szkoły do współdziałania w szerzeniu wiedzy w społeczeństwie. Tylko politycy sanacyjni i endecy, odziani w profesorskie togi, mogą się sprzeciwiać, zasadom tego dekretu.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#WacławPolkowski">Stosownie do powyższych zasad powołano w 1946 r. Radę Szkół Wyższych, której wynikiem pracy jest dekret omawiany.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#WacławPolkowski">Precyzując zadania szkół wyższych na wyższe zawodowe i akademickie w tym celu, ażeby te ostatnie były ośrodkiem dociekań naukowych, a pierwsze oszczędzały młodzieży w jej najpiękniejszym okresie życia marnowania energii i czasu na przyswajanie teorii, które będą tylko luksusowym, ale niepotrzebnym do jej funkcji dodatkiem, zwłaszcza w Polsce znajdującej się w cięższych od innych warunkach, w kraju zniszczonym, zapóźnionym nie tylko przez najazd hitlerowski, ale i niewłaściwą politykę sanacji — rozdziela się cele i zapewnia warunki rozwoju teorii i praktyce.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#WacławPolkowski">Polska w istotnym wyścigu pracy, w krystalizowaniu się modelu gospodarczego i społecznego, pożądanego i dla niej samej i dla Europy pokoju i demokracji, nie może zachować żadnego systemu studiów jednorakich i musiała się zdobyć na reformę, by praktykom zapewnić najwyższe przygotowanie bez przeciążenia teoretycznego, teoretykom zaś — odpowiednie warunki. Zresztą przejście od jednego typu do drugiego jest przewidziane. Reformy tej domagano się już przed wojną.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#WacławPolkowski">Te same zasady planowania, skoncentrowania wysiłków ogólnych kierowały autorami dekretu w przedmiocie organizacji nauki i placówek naukowo-badawczych, wydawnictw, subwencji, druków. Uniwersytety powstały w okresie podziału stanowego społeczeństwa, immunitetów, przywilejów. Były jednak poddane kontroli władzy duchownej. Kazimierz Wielki starał się tę kontrolę zmniejszyć. Pomiędzy potrzebami ówczesnego społeczeństwa a tematem rozważań na wyższych uczelniach nie było tylu powiązań co dzisiaj, mogły one stanowić odrębne republiki intelektu — wśród państw pracy — w ówczesnym świecie. Laicyzując się stawały się wyrazem potrzeb burżuazyjnego społeczeństwa, zabarwiały się ideologią panujących stosunków polityczno-gospodarczych. Ich statuty, autonomie były odpowiednikiem liberalizmu gospodarczego, jego rozproszkowania, ale też zamykały się na siedem podwoi przed dostępem nowych myśli i nowych form; stąd i utrudnienia w przyznawaniu praw studenta, stąd utrudnienia w habilitacji uczonych „zarażonych” marksizmem albo krytycznie nastawionych do ideologii oficjalnej; stąd utrudnienia pobytu uczonym tego rodzaju, jak prof. Baudoin de Courtenay, który nie mógł wytrzymać na Uniwersytecie Jagiellońskim, a takiego badacza literatury, jak Chmielowski dopuszczono do katedry dopiero na rok przed śmiercią. Taka była wolność badań w okresie panowania burżuazji. Czasy liberalizmu skończyły się. Zlikwidowała go sama burżuazja swym ostatnim atutem, jakim było zaprzeczenie wszelkiej wolności, prawdy i moralności — faszyzmem. Zwycięska demokracja w swym dążeniu do wolności, prawdy i odpowiednich warunków rozwoju buduje życie nie chaotyczne a planowe, odbudowuje je w okresie najcięższym, a więc musi się liczyć z każdym posunięciem, aby nie rozpraszać wysiłków, ale je koncentrować, a więc do ogólnego planu włączyć musi i organizację szkół wyższych. Nie mogą one służyć tylko interesom lokalnym, ale całemu państwu i narodowi, muszą zespolić swe poczynania w jednym ośrodku, a tym ośrodkiem jest Ministerstwo Oświaty, o czym mówi art. 7 i 8 dekretu.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#WacławPolkowski">Aby jednak zabezpieczyć tak czuły instrument przed przerostem administracji, dano szerokie pole światu nauki w postaci Rady Głównej do spraw nauki i szkolnictwa wyższego. Minister jest ustawowo powołany do zasięgania opinii samorządu szkół wyższych, to jest tej Rady Głównej we wszystkich sprawach organizacji wewnętrznej i w sprawach personalnych. Rada Główna składa się z Ministra Oświaty jako przewodniczącego i 15 członków, z których 2/3 powołuje się spośród czynnych pracowników naukowych. Rada wybiera prezydium, które urzęduje stale i załatwia sprawy bieżące. Rada ma głos decydujący w prowadzeniu badań naukowych, w habilitacji w drodze centralnej opinii, w sprawach personalnych, we wszystkich innych sprawach dotyczących nauki i szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#WacławPolkowski">Słusznie zauważa Wiceminister Oświaty Krassowska, że dekret ten nie jest rewolucją, bo organizację szkolnictwa opiera na starych zrębach organizacyjnych: samorządu z rektorem i senatem, reprezentujących interesy lokalne i wewnętrzne, oraz Rady Głównej i Ministra jako czynników planowania centralnego.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#WacławPolkowski">Prawo nadawania stopni naukowych magistra i doktora przyznano szkołom akademickim, podobnie jak i honorowe stopnie naukowe za zasługi na polu nauki — za zgodą Ministra Oświaty, zaś inne za zgodą Rady Głównej.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#WacławPolkowski">Dla ciągłości zamierzeń wprowadzono w odniesieniu do obydwu typów szkół 3-letni okres kadencji rektora i prorektora. Tam, gdzie jest szkoła jednowydziałowa, tam stanowisko prorektora może być obsadzone w miarę potrzeby. Rektora szkoły wyższej mianuje Minister spośród specjalistów, zakwalifikowanych przez Radę Główną, stosownie do art. 26 ustawy. Rektora szkoły akademickiej powołuje Prezydent Rzeczypospolitej, podobnie jak w ustawie z dnia 13 lipca 1920 r. — na wniosek Ministra Oświaty po zasięgnięciu opinii Rady Głównej, spośród trzech czynnych profesorów, wybranych przez zebranie wyborcze. Profesor nadzwyczajny może być wybrany na kandydata. Obowiązki rektorów i prorektorów nie ulegają zmianie, podobnie jak i senatu. Czuwa on nad przestrzeganiem obowiązujących przepisów i ma prawo zawieszania, ale nie odrzucania uchwał senatu. Trzeba zaznaczyć, że ustawa z dnia 13 lipca 1920 r. również wprowadzała zatwierdzanie statutu przez Ministra. Dla odciążenia rektora i prorektora wprowadza się do szkół akademickich dyrektora administracyjnego, który administruje majątkiem pod nadzorem rektora.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#WacławPolkowski">Nie wolno zapominać, że w skład zebrania sprawozdawczego z działalności szkoły i programu jej na rok przyszły wchodzą delegaci młodzieży.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#WacławPolkowski">W okresie zdwojonych wysiłków narodu na wszystkich polach i trudności powojennych placówki badawcze i naukowe tworzy się nie tylko przy jednej szkole, ale wspólne i dla kilku szkół. Tak samo i niektóre katedry mogą obsługiwać w tym samym ośrodku dwie uczelnie.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#WacławPolkowski">W stosunku do habilitacji oprócz tradycyjnych wymogów: doktoratu, pracy habilitacyjnej, dysertacji i wykładu wydziałowego wprowadzono habilitację centralną. Ma ona na celu dobro zainteresowanych kandydatów w związku ze skromnym zasobem specjalistów, w związku ze spustoszeniem wojennym i wzrostem polskiego szkolnictwa. Mamy 32 uczelnie, stąd często trudno powołać odpowiednią komisję, a więc chyba trzeba by ją przesyłać z jednego uniwersytetu do drugiego, co wywołałoby niewłaściwe oddźwięki. Przy powoływaniu kandydatów, o czym mówi artykuł 67, zachowano poprzednie przepisy.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#WacławPolkowski">Prócz troski o rozwój wiedzy i nauki, zastosowanie jej wyników do konkretnych potrzeb narodu, pomnożenie liczby teoretyków i praktyków oraz skoncentrowanie wysiłków około tych zadań, dekret ma na celu udostępnienie studiów wyższych poza młodzieżą licealną jeszcze i tej, która złoży odpowiednie egzaminy lub ukończy kursy przygotowawcze. Opinie rektorów wyższych zakładów naukowych stwierdzają, że studenci t. zw. kursów zerowych wykazują nie tylko chęć i zapał do studiów, ale przeciętnie górują nad młodzieżą licealną. Na przykład na politechnice gdańskiej kursiści zerowi przeszli na drugi rok studiów w 85%, licealni zaś w 75%. Gwarantuje to wysoki poziom naukowy przyszłych polskich inżynierów, a jednocześnie czyni zadość sprawiedliwości społecznej — udostępnienia młodzieży warstw pracujących wiedzy i awansu społecznego.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#WacławPolkowski">Trzeba podkreślić tutaj uwagę prof. Chałasińskiego, że matura licealna jeszcze jest dotąd symbolem przewagi klasowej, a stąd wynika konieczność rozbicia tej przewagi.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#WacławPolkowski">Dekret w przeciwstawieniu do ustaw poprzednich nie wspomina o wzywaniu organów policyjnych na terytorium uczelni. Ufa tej młodzieży i uważa to za zbędne, podczas gdy zarówno endecja jak i sanacja widziały w policji ostatnią swą tarczę bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#WacławPolkowski">Skoro zdaniem profesorów i stosownie do potrzeb chwili wszystkie zamierzenia muszą być przewidziane, zespolone w jednym planie, skoro się planuje celowo sieć szkół państwowych, rozumie się samo przez się, że i szkoły niepaństwowe mogą być zgodnie z art. 96 zakładane i przewidziane jedynie w ramach planu szkół wyższych. Działają one w ramach zatwierdzonego statutu, analogicznie do szkół państwowych. Minister Oświaty ma prawo — ale za zgodą Rady Głównej — zamknąć szkołę.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#WacławPolkowski">Art. 113 przewiduje okres pięcioletni reorganizacji — powoływanie rektorów, prorektorów, dziekanów, prodziekanów spośród trzech kandydatów przedstawionych przez Radę Główną. Profesorowie mogą być przenoszeni w tym czasie, konieczność ta będzie spowodowana potrzebą rozmieszczenia katedr w stosunku do potrzeb kraju. Zaznaczyć jednak należy, że jeżeli sanacja niegdyś w ciągu jednego dnia z powodów politycznych przeniosła setki nauczycieli, to demokracja polska nawet w odniesieniu do nauczycieli szkół powszechnych i średnich tego nie czyni, tym bardziej nie uczyni tego w stosunku do naukowców z powodów zbytecznych.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#WacławPolkowski">Postanowienie dekretu nie dotyczy szkół artystycznych, szkół organizowanych dla celów wojskowych, instytutów przemysłowych i Instytutu Gospodarstwa Narodowego.</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#WacławPolkowski">Ta sama planowość i koordynacja dotyczy działalności wydawniczej towarzystw naukowych, znajdujących się pod opieką Rady Głównej.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#WacławPolkowski">Przedstawiając powyższe w imieniu komisji, proszę o zatwierdzenie dekretu z dnia 28 października 1947 r. w ogłoszonym brzmieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanZambrowski">Czy kto życzy sobie zabrać głos w sprawie zreferowanego dekretu? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem powyższego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnej o dekrecie Rządu R. P. z dnia 24 września 1947 r. o rejestracji pracowników służby weterynaryjnej (Dz. U. R. P. nr 61, poz. 338) (druk nr 242).</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Bieńkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławBieniek">Wysoka Izbo! Komisja Rolna na posiedzeniu w dniu 6 lutego 1948 r. rozpatrzyła dekret z dnia 24 września 1947 r. o rejestracji pracowników służby weterynaryjnej (Dz. U. R. P. nr 61, poz. 338 z dnia 29 września 1947 r.).</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławBieniek">Dekret ten daje możność Ministerstwu Rolnictwa i Reform Rolnych rozmieszczenia lekarzy weterynaryjnych i pomocniczego personelu weterynaryjnego oraz roztoczenia opieki nad pogłowiem zwierząt domowych przez ludzi, posiadających fachowe przygotowanie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławBieniek">Komisja Rolna wnosi: Wysoki Sejm zatwierdzić raczy dekret, ogłoszony w Dzienniku Ustaw R. P. nr 61, poz. 338.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanZambrowski">Czy życzy sobie kto zabrać głos w sprawie zreferowanego dekretu? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem powyższego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnej o dekrecie Rządu R. P. z dnia 28 października 1947 r. o obowiązku uiszczania opłat przez dłużników b. Funduszu Obrotowego Reformy Rolnej (Dz. U. R. P. nr 66, poz. 408) (druk nr 241).</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Kępczyńskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WincentyKępczyński">Wysoka Izbo! Dekret z dnia 28 października 1947 r. o obowiązku uiszczania opłat przez dłużników b. Funduszu Obrotowego Reformy Rolnej nakłada obowiązek na dłużników uiszczania należności w przerachowaniu 7 q żyta za każde pełne 400 zł przedwojennych oraz nakłada obowiązek uiszczania należności na b. posiadaczy rent wieczystych dawnych władz pruskich, przemnażając rentę tę przez 25 dla ustalenia należności. Należności z tego tytułu wynoszą w przybliżeniu około 300 milionów zł.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WincentyKępczyński">Należy nadmienić, że przerachowanie długu dostosowano do wymogów dekretu z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej, do wartości 15 q żyta za hektar.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WincentyKępczyński">Dekret jest korzystny dla spłat ratalnych, zwłaszcza dla b. dłużników z b. Funduszu Reformy Rolnej i rozkład jego jest jak najbardziej dostosowany do dogodnej spłaty.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WincentyKępczyński">Komisja po rozpatrzeniu omawianego dekretu na posiedzeniu w dniu 6 lutego 1948 r. wnosi: Wysoki Sejm raczy powziąć następującą uchwałę: Sejm Ustawodawczy R. P. zatwierdza powyższy dekret, ogłoszony w Dzienniku Ustaw nr 66, poz. 408.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RomanZambrowski">Czy życzy sobie kto zabrać głos w sprawie zreferowanego dekretu? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem powyższego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnej o dekrecie Rządu R. P. z dnia 27 października 1947 r. o mleczarstwie (Dz. U. R. P. nr 67, poz. 416) (druk nr 256).</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Waleronowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejWaleron">Wysoki Sejmie! Dekret z dnia 27 października 1947 r. o organizacji mleczarstwa ustanawia państwowy nadzór nad mleczarstwem. Mleczarstwo jest przemysłem rolnym, a że przemysł rolny działa pod kontrolą Ministerstwa Przemysłu i Handlu, przeto również i mleczarstwo postanowieniem tego dekretu zostaje oddane pod nadzór tegoż ministerstwa. Mają zatem powstać inspektoraty mleczarskie, które będą rejestrować zakłady mleczarskie, udzielać zezwoleń na ich prowadzenie i pilnować, aby produkcja mleczarska była wykonywana w warunkach higienicznych. Nad to zgodnie z tym dekretem Minister Przemysłu i Handlu w porozumieniu z Ministrem Rolnictwa i Reform Rolnych może wydawać przepisy o wewnętrznym i zagranicznym handlu artykułami mleczarskimi.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejWaleron">Komisja Rolna wnosi, aby Wysoki Sejm zatwierdził omawiany dekret.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejWaleron">Ponad to Komisja Rolna zgłasza następującą rezolucję z prośbą o jej uchwalenie:</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejWaleron">„Sejm Ustawodawczy zwraca się do Ministra Przemysłu i Handlu, aby przy organizowaniu inspektoratów mleczarskich porozumiewał się z Ministrem Rolnictwa i Reform Rolnych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RomanZambrowski">Nikt głosu nie zabiera. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem zreferowanego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#RomanZambrowski">Jest jeszcze do przegłosowania rezolucja komisji, zamieszczona w druku nr 256.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#RomanZambrowski">Rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia o dekrecie Rządu R. P. dnia 5 września 1947 r. o utworzeniu Państwowego Instytutu Naukowego Leczniczych Surowców Roślinnych (Dz. U. R. P. nr 69, poz. 317) (druk nr 249).</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#RomanZambrowski">Wobec nieobecności sprawozdawcy głos ma poseł Michałowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MieczysławMichałowicz">Wysoka Izbo! W nieobecności sprawozdawcy, któremu przeszkodziło coś przybyć na posiedzenie Wysokiej Izby, ja, jako przewodniczący danego posiedzenia Komisji Zdrowia, pozwalam sobie naświetlić tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MieczysławMichałowicz">Tradycja ziół leczniczych jest tradycją odwieczną, ale jak każda tradycja musi się liczyć z pewnymi unowocześnieniami. Niewątpliwie to, co daje nam ziemia, musi być kontrolowane w odpowiednich laboratoriach naukowych. To jest jeden punkt widzenia. Drugi punkt widzenia, który należy tu zastosować, jest ten, że roślinność jest takim samym bogactwem jak kruszec i wykopaliska, które mamy z ziemi. I tego bogactwa marnować nie należy.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#MieczysławMichałowicz">Z tych dwóch punktów widzenia, które tu miałem zaszczyt przedstawić, zrodziła się potrzeba ujęcia sprawy stosowania surowców roślinnych w odpowiedniej instytucji i zatwierdzenia istnienia tej instytucji odpowiednim dekretem.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#MieczysławMichałowicz">Komisja Zdrowia zastanawiała się nad tym dekretem dwukrotnie i przyszła do wniosku, że dekret jest celowy i stworzenie takiego instytutu należy do najważniejszych zadań naszej działalności państwowej.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#MieczysławMichałowicz">Wobec tego komisja wnosi:</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#MieczysławMichałowicz">Wysoki Sejm raczy powziąć następującą uchwałę:</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#MieczysławMichałowicz">Sejm Ustawodawczy Rzeczypospolitej Polskiej zatwierdza dekret, ogłoszony w Dzienniku Ustaw nr 69 pod poz. 317.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RomanZambrowski">Nikt więcej głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem zreferowanego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia o dekrecie Rządu R. P. z dnia 24 września 1947 r. w sprawie wykonywania praktyki lekarskiej, lekarsko-dentystycznej i zawodu aptekarskiego (Dz. U. R. P. nr 61, poz. 342) (druk nr 250).</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Zajączkowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZdzisławZajączkowski">Zasadniczą tezą dekretu jest uregulowanie prawa do pełnienia praktyki lekarskiej, lekarsko-dentystycznej i farmaceutycznej dla tych, którzy uzyskali dyplomy zagranicą.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ZdzisławZajączkowski">Ze względu na brak fachowców koniecznością jest jak najszybsze uregulowanie tych spraw. Dekret reguluje te sprawy przez powołanie odpowiednich komisji, które sprawdzą dyplomy a w razie konieczności przeegzaminują urzędowo kandydatów.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ZdzisławZajączkowski">W imieniu komisji proszę o zatwierdzenie powyższego dekretu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RomanZambrowski">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem zreferowanego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Odbudowy o dekrecie Rządu R. P. z dnia 5 września 1947 r. o uchyleniu rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 15 lipca 1927 r. w sprawie wymiarów cegły, używanej przy budowie (Dz. U. R. P. nr 59, poz. 314) (druk nr 245).</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawczym posłance Hiżowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#EmiliaHiżowa">Dekretem z dnia 15 lipca 1927 r. cegła, używana do budowy, określona była wymiarami 6 X 13 X 27 cm. Obecnie zakaz używania cegły o innych wymiarach stał się raczej szkodliwym. Mamy dużą ilość cegły z rozbiórek od małych rozmiarów przesklepień budynków zabytkowych do dużych wymiarów cegły z czasów przed dekretem 1927 r. — 8X15X30 cm.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#EmiliaHiżowa">Również wytwórnie na ziemiach odzyskanych produkują cegłę przeważnie o wymiarach 6 x 12 x 25 cm.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#EmiliaHiżowa">Stosowany dalej zakaz używania i produkowania cegły nieznormalizowanej z jednej strony zahamowałby nasz ruch budowlany, z drugiej zaś nie dałby możności wykorzystania tak cennego obecnie materiału.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#EmiliaHiżowa">Niezależnie od tego dekretu Polski Komitet Normalizacyjny pracuje obecnie nad ustaleniem wymiarów, które będą w przyszłości obowiązujące w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#EmiliaHiżowa">Wobec tego Komisja wnosi:</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#EmiliaHiżowa">Wysoki Sejm raczy powziąć następującą uchwałę:</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#EmiliaHiżowa">Sejm Ustawodawczy Rzeczypospolitej zatwierdza dekret, ogłoszony w Dzienniku Ustaw nr 59 pod poz. 314.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RomanZambrowski">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem zreferowanego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Odbudowy o dekrecie Rządu R. P. z dnia 24 września 1947 r. o katastrze gruntowym i budynkowym (Dz. U. R. P. nr 61, poz. 344) (druk nr 246).</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawczym posłance Hiżowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#EmiliaHiżowa">Wysoka Izbo! Kataster jest to w języku technicznym inwentaryzacja gruntów i budynków w państwie. Trzeba zaznaczyć, że tylko Polska i Albania obecnie nie mają zinwentaryzowanego majątku w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#EmiliaHiżowa">Pozwolę sobie w paru słowach opisać historię, że tak powiem, walk o kataster. Sprawa ta była już przedmiotem wystąpień w Sejmie Czteroletnim. W poszukiwaniu źródeł rozkładu i pieniactwa, ciągłych sporów i niesnasek sąsiedzkich, grupa Staszica doszła do wniosku, że jedną z licznych przyczyn tych wad jest nieuporządkowanie stosunków własnościowych, dotyczących gruntów. Wykonanie obowiązku rozgraniczenia majątków ziemskich miało być jednym z czynników uzdrawiających psychikę narodową. Po Kongresie Wiedeńskim w Królestwie Kongresowym Grabowski i Wyczechowski z grupy Staszica znów stawiają sprawę „prawa o normalnym rozgraniczeniu kraju” na porządku dziennym prac sejmowych. Grabowski referuje zagadnienie rozgraniczenia nieruchomości, Wyczechowski — zagadnienie hipoteki.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#EmiliaHiżowa">Łącznie sprawy te dotyczą uporządkowania stosunków własności gruntów i mają być oparte na sporządzonych mapach czyli właśnie na zaczątkach katastru. Sprawy te wiązały się z tytułu prawnego ich charakteru jak spory i sądy z organizacją sądownictwa.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#EmiliaHiżowa">Aleksander I jeszcze przed wojną napoleońską, niewątpliwie pod wpływem Sejmu Czteroletniego, próbował uporządkować częściowo stosunki własnościowe na Litwie — teraz nosi się z zamiarem wprowadzenia obowiązku rozgraniczenia majątków ziemskich w Królestwie Kongresowym. Korzystając z tego, Sejm na wniosek braci Niemojewskich uchwala wniosek, że prawo o „normalnym rozgraniczeniu” miało wejść w życie w rok po uchwaleniu prawa o organizacji w Królestwie Kongresowym sądownictwa wybieralnego. Ponieważ Aleksander I dążył do wprowadzenia sądownictwa mianowanego, prawo to nie weszło nigdy w życie. I stąd mamy, że prawo hipoteczne jako uniezależnione od organizacji sądownictwa wybieralnego weszło w życie w latach 1818–1825 i obowiązywało aż do dnia dzisiejszego, do obecnego nowego dekretu hipotecznego. Jednak w tym stanie rzeczy zagadnienie hipoteki nie ma oparcia o mapę i dotychczas jest niekompletne. Wydartą mu została podstawa.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#EmiliaHiżowa">W latach 1935–1936 sprawa katastru została u nas podniesiona przez Ministerstwo Skarbu jako podstawa do wymiaru podatków gruntowych. Na tę akcję przeznaczone były nawet znaczne sumy. Prace te jednak prowadzone były bez planu generalnego, pobieżnie i dały nikłe wyniki. Taka jest nasza pod tym względem spuścizna historyczna.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#EmiliaHiżowa">Obecnie stoimy w okresie wielkiego zadania organizacji planowej gospodarki. Do tego są niezbędne następujące materiały:</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#EmiliaHiżowa">1) statystyczne ujęcie majątku narodowego w zakresie gruntów i budynków,</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#EmiliaHiżowa">2) kontrola tej gospodarki w sensie jej rozwoju i postępu.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#EmiliaHiżowa">I to są właśnie ogólnie ujęte zadania katastru.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#EmiliaHiżowa">Sporządzony kataster da możność planowania na dłuższą falę w dziedzinie gospodarki rolnej, leśnej i komunikacji oraz budowy i rozbudowy naszego przemysłu, akcji przesiedleńczej oraz regulacji struktury przestrzennej osiedli, związanej z akcją budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#EmiliaHiżowa">Komisja Odbudowy wnosi o zatwierdzenie referowanego dekretu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RomanZambrowski">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza, wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#RomanZambrowski">Stwierdzam, że dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 12 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o dekrecie Rządu R.P. z dnia 22 października 1947 r. o zmianie dekretu z dnia 28 czerwca 1946 r. o odpowiedzialności karnej za odstępstwo od narodowości w czasie wojny 1939–1945 r. (Dz. U. R. P. nr 65, poz. 376) (druk nr 258).</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#RomanZambrowski">Głos ma sprawozdawca poseł Jarosz.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#FeliksJarosz">Wysoka Izbo! Dekret, który ma być przedmiotem debaty i zatwierdzenia, jest właściwie małym fragmentem tylko dekretu z 28 czerwca 1946 r., dotyczy bowiem zmiany art. 17 tego dekretu, który zajmuje się sprawą przestępców — odszczepieńców od narodowości polskiej, popularnie zwanych „foksami”, volksdeutschami. Jeżeli chodzi o zagadnienie volksdeutschów, to obowiązywały przedtem dwie ustawy: dekret PKWN i ustawa z dnia 6 maja 1945 r. Na mocy tych aktów ustawodawczych wszyscy odszczepieńcy byli osadzani w obozie. Ten stan rzeczy trwał od 1944 r. względnie 1945 r. Ustawa z dnia 28 czerwca 1946 r. uregulowała całą sprawę tych volksdeutschów, przy czym w art. 17 był przepis kategoryczny, który mówił, że jeżeli prokurator w ciągu 6 miesięcy w stosunku do tych odszczepieńców nie sporządzi aktu oskarżenia, to osoby osadzone w obozie automatycznie odzyskują wolność. W międzyczasie przewidziany okres 6-miesięczny został przekroczony i Rząd wniósł nowy dekret o przedłużenie tego terminu na dalsze 6 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#FeliksJarosz">Na poprzedniej sesji Sejm również zajmował się tym dekretem i była powzięta rezolucja ze strony komisji i Sejmu, wzywająca Rząd, ażeby w tym terminie 6-miesięcznym rzeczywiście te obozy były likwidowane bądź przez sporządzenie aktu oskarżenia, bądź wypuszczenie tych ludzi na wolność. Niemniej w dniu 22 października 1947 r. wyszedł nowy dekret przedłużający moc działania jeszcze o dalsze 6 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#FeliksJarosz">Wtedy Komisja Prawnicza zajmowała się tą sprawą i wysłuchaliśmy szczegółowych wyjaśnień przedstawicieli Ministra Sprawiedliwości i Ministra Bezpieczeństwa Publicznego, dlaczego ten termin 6 miesięczny nie mógł być dotrzymany. Wtedy dowiedzieliśmy się ze szczegółowych wyjaśnień, że zaszły poważne trudności w przeprowadzaniu dochodzenia, a nie można było tych ludzi zwolnić bez sporządzenia w stosunku do nich aktu oskarżenia. Świadkowie mieszkają na terenie całej Rzeczypospolitej, a nieraz poza granicami Polski i niejednokrotnie akta były poniszczone, trzeba było je odtwarzać, sprowadzać świadków z różnych dzielnic. W tych obozach poza tym znajduje się szereg osób — zbrodniarzy faszystowskich i trzeba było zachować pewną ostrożność.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#FeliksJarosz">Dekret został wniesiony dnia 22 października i Komisja Prawnicza po wysłuchaniu szczegółowych sprawozdań uznała motywy za dostateczne i słuszne, ażeby przedłużyć ten termin. Dlatego Komisja Prawnicza wnosi o zatwierdzenie dekretu przez Wysoką Izbę i przedłużenie terminu do dnia 31 marca 1948 r., w którym to terminie jako ostatecznym sprawa zostanie załatwiona definitywnie.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#FeliksJarosz">W imieniu Komisji Prawniczo-Regulaminowej wnoszę o zatwierdzenie dekretu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RomanZambrowski">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt się do głosu nie zgłasza, wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#RomanZambrowski">Stwierdzam, że dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 13 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Przemysłowej o dekrecie Rządu R.P. z dnia 24 września 1947 r. o ustalaniu cen w przedsiębiorstwach, prowadzonych przez Państwo lub samorząd (Dz. U.R.P. nr 61, poz. 367) (druk nr 248).</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#RomanZambrowski">Głosu udzielam sprawozdawcy posłowi Kisielowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełKisiel">Wysoki Sejmie! Dekret z dnia 24 września 1947 r. o ustalaniu cen w przedsiębiorstwach prowadzonych przez Państwo lub samorząd uporządkuje jedno z najbardziej istotnych i aktualnych zagadnień naszego życia gospodarczego. Stanie się ważnym czynnikiem w umocnieniu obecnej polityki gospodarczej Państwa, w którym stosunki się normalizują.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełKisiel">Bezpośredni wpływ właściwego ministra lub w szczególnych wypadkach Rady Ministrów zapewni skuteczność i jednolitość w prowadzeniu polityki cen.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PosełKisiel">W wypadku o szczególnym znaczeniu dla polityki gospodarczej lub socjalnej — ceny mogą być nawet deficytowe. Dotychczasowe doświadczenie wykazuje słuszność tej polityki, która pozwoliła na uregulowanie cen i dalsze uporządkowanie rynku.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PosełKisiel">Dzięki koordynacji i centralizacji polityki gospodarczej mamy już widoczne sukcesy w obniżce cen niektórych artykułów względnie w podwyższeniu tych, co do których wymagał tego interes Państwa.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PosełKisiel">W zestawieniu z innymi ustawami, regulującymi życie gospodarcze i zapobiegającymi niezdrowemu wyzyskowi, dekret ten odgrywa doniosłą rolę, tworząc potrzebne uzupełnienie. Dlatego wnoszę o zatwierdzenie dekretu w brzmieniu ogłoszonym w Dz. U.R.P. nr 61 z dnia 21 września 1947 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RomanZambrowski">Czy kto życzy sobie zabrać głos w sprawie zreferowanego dekretu? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem powyższego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 14 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spółdzielczości, Aprowizacji i Handlu o dekrecie Rządu R. P. z dnia 28 października 1947 r. o zmianie ustawy o spółdzielniach (Dz. U.R.P. nr 66, poz. 401) (druk nr 261).</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Pszczółkowskiemu Edmundowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#EdmundPszczółkowski">Wysoka Izbo! Ustawa o spółdzielniach z dnia 29 października 1920 r. nie przewiduje dla spółdzielczego Związku Rewizyjnego uprawnień w zakresie czynności administracyjno-gospodarczych. Tymczasem życie nasuwa celowość wykonywania niektórych takich czynności przez spółdzielczy Związek Rewizyjny. Na przykład zatwierdzony dzisiaj dekret o mleczarstwie przewiduje pewne czynności, których wykonanie Minister Przemysłu i Handlu może zlecić aparatowi rewizyjnemu. Omawiany dekret mówi o dodaniu w art. 66 ustawy z dnia 29 października 1920 r. nowego ustępu o treści następującej: „Niezależnie od celów przewidzianych w ust. (1) Związek Rewizyjny Spółdzielni R. P. może wykonywać czynności administracyjno-gospodarcze zlecone mu na zasadzie szczególnych przepisów”. Przepis ten nie pozostaje w żadnym bezpośrednim związku z dokonywaną przebudową spółdzielczości, tym niemniej idzie po linii zasad, na których obecnie spółdzielczość się odbudowuje.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#EdmundPszczółkowski">Komisja Spółdzielczości, Aprowizacji i Handlu po rozpatrzeniu dekretu wnosi: „Sejm zatwierdza dekret Rządu R.P. z dnia 28 października 1947 r. o zmianie ustawy o spółdzielniach, zawartej w Dzienniku Ustaw nr 66 pod poz. 401”.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RomanZambrowski">Czy kto życzy sobie zabrać głos w sprawie zreferowanego dekretu? Nikt głosu nie żąda: Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#RomanZambrowski">Kto jest za zatwierdzeniem powyższego dekretu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#RomanZambrowski">Dekret został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 15 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o wniosku oskarżyciela prywatnego Stanisława Nogaja z Katowic o wyrażenie przez Sejm Ustawodawczy zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z art. 255 § 1 kk posłów: Al. Bienia, R. Pawelczyka, M. Polowej i Al. Sieradzkiego (druk nr 257).</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Domińskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyDomiński">Komisja Prawnicza i Regulaminowa rozważała wniosek oskarżyciela prywatnego ob. Stanisława Nogaja o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej posłów: Aleksego Bienia, Romana Pawelczyka, Marii Polowej i Aleksego Sieradzkiego z art. 255 § 1 kk.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JerzyDomiński">Komisja rozpatrywała wniosek ob. Nogaja na trzech posiedzeniach. Przebieg sprawy wygląda następująco: Oskarżyciel prywatny ob. Nogaj złożył skargę do sądu w Katowicach o pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej za zniesławienie go przez wyżej wymienionych posłów. Wraz z tymi posłami zostali oskarżeni przez ob. Nogaja inni członkowie komitetu wojewódzkiego PPS. Komisja stwierdziła jednogłośnie, że w dostarczonym materiale brak jest dostatecznych podstaw do uwzględnienia prośby ob. Nogaja. Sprawa wynikła na tle usunięcia ob. Nogaja z PPS na zasadzie przepisów statutu.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JerzyDomiński">Sejm Ustawodawczy na mocy art. 11 ustawy konstytucyjnej z dnia 19 lutego 1947 r. oraz art. 21 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r. postanawia odmówić ob. Stanisławowi Nogajowi zezwolenia na pociągnięcie posłów: Aleksego Bienia, Romana Pawelczyka, Marii Polowej i Aleksego Sieradzkiego do odpowiedzialności karno-sądowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#RomanZambrowski">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#RomanZambrowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem wniosku Komisji Prawniczej i Regulaminowej, zawartego w druku nr 257, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#RomanZambrowski">Wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do punktu 16 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o rządowym projekcie ustawy o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego młodzieży oraz o organizacji spraw kultury fizycznej i sportu (druki nr 252 i 255).</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Morawskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyMorawski">Wysoka Izbo! Imieniem Komisji Prawniczej i Regulaminowej mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego młodzieży oraz o organizacji spraw kultury fizycznej i sportu.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JerzyMorawski">Referując tę ustawę młodzieżową, chciałbym na wstępie dać wyraz uczuciu głębokiego zadowolenia, jakie żywi komisja, a myślę, że i cała Wysoka Izba, iż dzięki przedłożeniu rządowemu te tak bardzo istotne sprawy, dotyczące całej młodzieży kraju, jej rozwoju, jej przygotowania do samodzielnego życia i awansu społecznego mogły wejść pod obrady Sejmu, mogą znaleźć w skali ogólnopaństwowej właściwe i pomyślne rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JerzyMorawski">Całe społeczeństwo polskie odnosi się do spraw młodzieży, ze szczególną uwagą i troskliwością. Któraż rodzina polska nie pragnie, aby nasze młode pokolenie żyło szczęśliwiej, pomyślniej i radośniej, aniżeli to było udziałem poprzednich pokoleń? Któraż matka i ojciec nie pragną, aby ich synom i córkom zaoszczędzona była gorycz zawiedzionych nadziei, niewydobytych i nierozwiniętych zdolności i talentów, fatalna klęska bezrobocia, która młodemu pokoleniu Polski przedwrześniowej odbierała możliwości rozwoju i ochotę do życia.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#JerzyMorawski">Zupełnie inaczej przedstawiają się perspektywy młodzieży w Polsce ludowej. Dzięki dokonanym przemianom społecznym i narodowym usunięte zostały dotychczasowe przyczyny zastoju gospodarczego i słabości Polski. Zaprowadzenie przez władzę ludu ustroju demokracji ludowej wyzwoliło ogromne, uwięzione przedtem, siły twórcze narodu. Jesteśmy dziś krajem niepowstrzymanego i coraz szybszego marszu naprzód. Nie grozi nam bezrobocie, ale na odwrót, poważnym problemem staje się brak rąk do pracy. Musimy zapewnić krajowi we wszystkich dziedzinach jak najlepsze wyposażenie techniczne. Musimy zapewnić całej młodzieży jak najwyższe kwalifikacje zawodowe.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#JerzyMorawski">Już dzisiaj każdy, kto chce przyłożyć się do nauki i pracy, ma otwartą drogę do awansu zawodowego. Jakąkolwiek weźmiemy dziedzinę życia, już teraz dają się odczuć ogromne poczynione postępy. Szkolnictwo podstawowe, średnie i wyższe, oświata pozaszkolna, szkolenie i dokształcanie zawodowe, ochrona zdrowia młodzieży, wczasy i wypoczynek — w każdej z tych dziedzin, pomimo ogromnych trudności, z jakimi musimy walczyć, trudności spowodowanych nie tylko przez wojnę i okupację hitlerowską, ale także wskutek zaniedbań przedwojennych — wszędzie możemy zanotować poważne sukcesy i osiągnięcia. Wszędzie widoczna jest troska Rządu o zapewnienie młodzieży jak najpomyślniejszych warunków rozwoju. Mamy za sobą ten czas, kiedy droga awansu społecznego młodzieży była wąską kładką, przez którą przedostać się mogły tylko jednostki, kosztem niedopuszczenia do niej albo zepchnięcia w przepaść mas młodzieży ludowej. Dziś przerzucamy w przyszłość szeroki most, dostępny dla całej młodzieży.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#JerzyMorawski">Kraj nasz jest w okresie odbudowy. Do dzieła odbudowy muszą być włączone wszystkie siły narodu. Czy mamy jeszcze rezerwy sił niewyzyskane? Mamy w miastach około miliona młodzieży w wieku 16–21 lat. Z tego mniej niż połowa posiada stałe zatrudnienie w przemyśle, komunikacji, rzemiośle itp. lub pobiera systematyczną naukę w szkołach ogólnokształcących lub zawodowych. Mamy zatem poważne jeszcze rezerwy sił niewyzyskanych i nieposiadających kwalifikacji zawodowych w miastach.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#JerzyMorawski">Mamy ponad 2 miliony młodzieży w tym samym wieku na wsi. Na starych ziemiach Polski występuje jeszcze na wsi zjawisko t. zw. ukrytego bezrobocia. Około 2 miliony ludzi można tam bez uszczerbku, lecz z korzyścią dla produkcji rolnej, przesunąć na ziemie odzyskane lub skierować do zawodów pozarolniczych. Poważną część tej liczby stanowi młodzież. Na wsi mamy więc jeszcze większe niż w miastach niewyzyskane i nieposiadające kwalifikacji zawodowych rezerwy sił młodzieży.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#JerzyMorawski">Mamy także rezerwy sił do pracy wśród młodzieży szkolnej. Wydaje się, że przeważająca część tej młodzieży, która w okresie wakacji letnich nie uczy się ani nie odbywa praktyk wakacyjnych itp., z chęcią i zapałem stanie do prac, obliczonych na miarę jej sił i możliwości, oddając na to część swych ferii letnich, podobnie jak to uczynili np. studenci Czechosłowacji. Takie połączenie wczasów letnich z pracami pożytecznymi dla kraju nie tylko nie przyniesie uszczerbku normalnemu biegowi zajęć szkolnych lecz przeciwnie sprawi, że młodzież z tym większym zapałem i poczuciem obowiązku wobec ojczyzny przystąpi do nauki z rozpoczęciem roku szkolnego.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#JerzyMorawski">Mamy więc dość pokaźne rezerwy sił wśród młodzieży. Włączenie ich do odbudowy kraju jest celowe z punktu widzenia zadań odbudowy. Jest potrzebne dla przysposobienia tej młodzieży do pracy i przygotowania do zawodu.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#JerzyMorawski">Jesteśmy w okresie odbudowy, ale zarazem i przebudowy gospodarczej kraju. W miejsce Polski rolniczo-przemysłowej budujemy Polskę przemysłowo-rolniczą. Budujemy Polskę zamożną, kulturalną, wyposażoną w nowoczesną technikę.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#JerzyMorawski">Potrzeba nowych wyszkolonych kadr pracowniczych. Trzeba dziesiątków i setek tysięcy inżynierów, techników, wykwalifikowanych robotników, agronomów, lekarzy i nauczycieli. Już w ramach planu 3-letniego trzeba do końca 1949 r. około 400.000 nowych pracowników do przemysłu państwowego, około 150.000 nowych pracowników do transportu i łączności, 200.000 do instytucji handlowych i kredytowych. Trzeba również fachowych, wyszkolonych kadr do rolnictwa, które by zapewniły lepsze naukowe metody prac i potrafiły posługiwać się nowoczesnym sprzętem maszynowym.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#JerzyMorawski">Dobór i kierowanie tych nowych kadr pracowniczych musi odbywać się w sposób planowy, nie przypadkowy, zgodnie z potrzebami gospodarki narodowej, a jednocześnie przy uwzględnieniu zdolności i zamiłowań kierowanej do szkół zawodowych czy do pracy młodzieży. Nie wolno dopuścić do niewyzyskania i marnowania zdolności i talentów, jakie tkwią, wśród młodzieży, trzeba znaleźć możliwość sięgnięcia w głąb mas młodzieży ludowej i wydobycia stamtąd ludzi najlepszych, najbardziej uzdolnionych, mających najlepszy stosunek do pracy.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#JerzyMorawski">Aby sprostać wszystkim wymienionym zadaniom, niezbędne jest powszechne zorganizowanie młodzieży. Niezbędne jest objęcie całej młodzieży, wchodzącej w wiek produkcyjny, obowiązkiem przysposobienia do pracy i do zawodu. To właśnie ma na celu przedłożony projekt ustawy. Jest to zadanie tym pilniejsze, że mamy na tym odcinku poważnie zaniedbania, pozostawione przez reżim przedwrześniowy i ogromnie pogłębione w okresie wojny i okupacji.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#JerzyMorawski">Mamy przede wszystkim ogromne zaniedbania w zakresie ogólnego wykształcenia młodzieży, poważne zapóźnienia oświatowe i kulturalne mas młodzieży ludowej. Przed wojną według cyfr oficjalnej statystyki rządu sanacyjnego analfabetyzm wśród młodzieży w wieku 16–21 lat wyrażał się 14%. W rzeczywistości, szczególnie na wsi, był on jeszcze znacznie wyższy wskutek niskiego poziomu szkoły podstawowej i nagminnie występującego zjawiska tzw. analfabetyzmu powrotnego.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#JerzyMorawski">Przykładem upośledzenia młodzieży ludowej może być również fakt ostrej selekcji społecznej w szkolnictwie. Szanse przebycia drogi od szkoły powszechnej do wyższych uczelni dla młodzieży robotniczej i chłopskiej w porównaniu z dziećmi wielkiej burżuazji i obszarników miały się do siebie jak 1:125. Jednocześnie niebywale skromne były rozmiary szkolnictwa zawodowego. Liczba uczniów szkół zawodowych w 1938/39 roku szkolnym wynosiła 91.000. Ten fatalny stan w zakresie oświaty i szkolenia zawodowego młodzieży został jeszcze pogłębiony przez okres okupacji niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#JerzyMorawski">Musimy obecnie prowadzić szeroką akcję przyśpieszenia nauki i szkolenia młodzieży zapóźnionej, będącej już w wieku produkcyjnym. Musimy jak najszybciej wyrównać dotychczasowe pokrzywdzenie młodzieży ludowej, uprzystępnić zdobywanie wiedzy, zapoznać tę młodzież z pracą produkcyjną, z techniką — słowem, przysposobić ją do życia w nowych warunkach wobec otwartych przed nią perspektyw rozwoju.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#JerzyMorawski">Mamy poważne trudności i zaniedbania w zakresie stanu zdrowia i tężyzny fizycznej młodzieży. Wiemy, jak wiele pozostawia do życzenia stan zdrowia młodzieży na skutek fatalnej pod tym względem spuścizny pozostawionej nam przez reżim sanacyjny, przez wojnę i okupację, do czego przyłączyły się jeszcze trudne warunki okresu powojennego. Radykalna poprawa tego stanu rzeczy jest zadaniem palącym. Powszechne zorganizowanie młodzieży w ramach przysposobienia wojskowego i wychowania fizycznego winno przyczynić się nie tylko do bezpośredniego poprawienia stanu zdrowia młodzieży, ale będzie oddziaływać pod tym względem na całe społeczeństwo, przyśpieszając walkę z analfabetyzmem sanitarnym i upowszechniając zasady higieny i ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#JerzyMorawski">Musimy rozbudować sport i wychowanie fizyczne. Trzeba, aby działalność sportowa przestała być przywilejem wąskiej warstwy młodzieży mieszczańskiej, ale aby objęła szeroko całe społeczeństwo pracujące, aby dotarła do każdego zakładu pracy, aby dotarła na wieś, gdzie pod tym względem mamy największe zaległości.</u>
<u xml:id="u-33.18" who="#JerzyMorawski">Przewidziane w ustawie urzędy i inspektoraty kultury fizycznej mają w tym zakresie poważne i odpowiedzialne zadania. Wypełnienie tych zadań byłoby jednak niemożliwe bez szerokiego współudziału całego społeczeństwa, wielkich organizacji społecznych, jak Komisja Centralna Związków Zawodowych, mająca już bardzo poważne osiągnięcia w rozbudowie sportu pracowniczego, jak Związek Samopomocy Chłopskiej, który niemało wysiłku wkłada w tworzenie ludowych klubów sportowych i zespołów wychowania fizycznego na terenie wsi, jak wreszcie inne kluby i zrzeszenia sportowe, mające poważne doświadczenia i bogate tradycje swej działalności.</u>
<u xml:id="u-33.19" who="#JerzyMorawski">Projekt ustawy zmierza do usunięcia dotychczasowego braku koordynacji wszystkich tych czynników, jaki dawał się odczuwać. Stworzy to podstawę do szerokiej rozbudowy kultury fizycznej i sportu, zwłaszcza wśród mas pracujących w mieście i na wsi. Szczególne znaczenie mieć będzie w swym zakresie objęcie całej młodzieży obowiązkiem wychowania fizycznego. Powiązanie tego obowiązku z pracą i nauką młodzieży, oparcie go o powszechną organizację młodzieży niewątpliwie umożliwi jego pełne rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-33.20" who="#JerzyMorawski">Mamy wreszcie poważne zaniedbania wśród młodzieży pod względem wychowawczym. Z troską i niepokojem patrzą rodzice i wychowawcy na te spustoszenia obyczajowe i moralne, jakie pozostawiła nam wojna: brak dyscypliny i poczucia obowiązkowości, osłabienie więzi społecznej, haniebny a tak rozpowszechniony nałóg pijaństwa. Cóż może być skuteczniejszym środkiem zmiany tego stanu rzeczy, jeśli nie włączenie młodzieży do twórczego i pożytecznego wysiłku, do intensywnej nauki, do życia w gromadzie i zespołowego rozwijania swych talentów i zamiłowań kulturalnych i artystycznych? Walka o postawę ideową, o zdrowie moralne, o styl życia polskiej młodzieży — jest jedną z wytycznych, jakimi kierował się ustawodawca przy opracowaniu niniejszej ustawy. Nie wątpimy, że walka ta będzie wygrana. Tak samo jak będzie wygrana walka z zapóźnieniem oświatowym i kulturalnym, walka o to, aby nie było w Polsce tak licznej dotąd kategorii ludzi, nie mających żadnych kwalifikacji fachowych.</u>
<u xml:id="u-33.21" who="#JerzyMorawski">Każdy, kto styka się z dzisiejszą młodzieżą, jest poruszony tym powszechnie występującym wśród niej pragnieniem awansu oświatowego, kulturalnego, zawodowego. Młodzież, zwłaszcza robotnicza i chłopska, pragnie zdobywać wiedzę, opanowywać technikę, pragnie piąć się w górę po drabinie społecznej. Młodzież, szczególnie na wsi, odrzuca wąskie, ciasne ramy i zaskorupiałe formy życia, w jakich była dotąd zamknięta. Młodzież pragnie żyć po nowemu.</u>
<u xml:id="u-33.22" who="#JerzyMorawski">Takiego powszechnego pędu do wiedzy, techniki, do zawodów kwalifikowanych nie było i nie mogło być w tych rozmiarach w dawnej Polsce. Nowa Polska wydobyła te niesłychanie cenne i twórcze energie, jakie tkwią w młodzieży ludowej. Najszersze masy młodzieży widzą i odczuwają to coraz mocniej, że kraj czeka na ich zapał i energię do pracy, zaczynają rozumieć, że w Polsce ludowej wszystkie drogi stoją otworem przed młodzieżą.</u>
<u xml:id="u-33.23" who="#JerzyMorawski">Charakterystyczne są wyniki ankiety, przeprowadzonej na obozach przysposobienia rolniczo-wojskowego w roku ubiegłym. Nie było uczestnika ankiety, który by nie stwierdził, że pragnie się dalej uczyć. Na pytanie: jaki zawód chciałbyś wykonywać? — ogromna większość młodzieży dała prawie jednobrzmiącą odpowiedź: zawód technika, mechanika samochodowego, mechanika lotniczego, ślusarza, traktorzysty.</u>
<u xml:id="u-33.24" who="#JerzyMorawski">Nie należy stąd wyprowadzać wniosku, jakoby wśród młodzieży wiejskiej nagminnie występowała chęć porzucenia wsi i ucieczki do miasta. Niewątpliwie znaczna część tej młodzieży w ramach planu przebudowy gospodarczej będzie zgodnie ze swym pragnieniem skierowana do zawodów pozarolniczych, ale przeważająca masa młodzieży wiejskiej pragnie pozostać i pracować w rolnictwie, chce jednak uwspółcześnić wieś polską, przyłożyć się do procesu przekształceń gospodarki chłopskiej przez technikę, specjalizację, racjonalną uprawę i hodowlę. Ten pęd do zawodów technicznych, treść wkładana w pojęcie zawodu „mechanika” wyraża dążenie młodzieży do lepszego i nowego życia. „Mechanik” jest dla nich symbolem współczesności polskiej, więcej — twórcą tej współczesności.</u>
<u xml:id="u-33.25" who="#JerzyMorawski">Z tym powszechnie występującym wśród młodzieży pragnieniem awansu dla siebie i dla swego otoczenia łączy się — co może najcenniejsze w naszej młodzieży — głębokie zaufanie i wiara we własne siły. Pod tym względem dzisiejsze młode pokolenie jest zupełnie niepodobne do pokolenia przedwojennego, w którym tak nagminnie występowały nastroje zniechęcenia, rezygnacji, bierności. I to jest znowu wielką zasługą i osiągnięciem demokracji polskiej, że przywróciła młodzieży chęć do twórczej pracy i wiarę we własne siły.</u>
<u xml:id="u-33.26" who="#JerzyMorawski">Jak wiele twórczego zapału i entuzjazmu można wydobyć spośród młodzieży, może świadczyć wspaniały rozwój współzawodnictwa pracy wśród młodzieży górniczej i fabrycznej. Przecież to właśnie z szeregów młodzieży wyszła inicjatywa wyścigu pracy w przemyśle. Młodzi włókniarze i włókniarki województwa łódzkiego, którzy już w 1945 r. zaczęli pierwszy etap wyścigu pracy, swoim bojowym przykładem porwali za sobą przodującą młodzież robotniczą całego kraju.</u>
<u xml:id="u-33.27" who="#JerzyMorawski">Dziś w czwartym etapie młodzieżowego wyścigu pracy mamy już ponad 100.000 uczestników. Nazwiska młodych przodowników pracy: Krawczyka z kamieniołomów granitów w Strzelinie, Sydnaja z Państwowej Fabryki Wagonów, Makowskiego z kopalni „Biały Orzeł”, który dobywa 417% normy, braci Bugdałów — 552% normy, Warzecha z Huty „Pokój” — 419%, Mieczysława Łykowskiego z zakładów Cegielskiego — 408%, Leokadii Kręgiel z zakładów dziewiarskich w Sosnowcu — 358%, nazwiska tych przodowników i zwycięzców w młodzieżowym wyścigu pracy zna i chlubi się nimi cała młodzież przemysłowa, młodzież robotnicza, która własnym przykładem wykazała, ile energii i entuzjazmu do pracy można wykrzesać z młodzieży polskiej.</u>
<u xml:id="u-33.28" who="#JerzyMorawski">Ile zdolności i talentów, ile żarliwego pragnienia zdobycia wiedzy tkwi w młodzieży polskiej, świadczą wielkie osiągnięcia i postępy w nauce, jakimi może się wykazać młodzież robotnicza i chłopska we wszelakiego rodzaju szkołach i kursach, a szczególnie na kursach przygotowawczych na wyższe uczelnie, gdzie rezultaty osiągane przez słuchaczy niejednokrotnie wprawiają w zdumienie doświadczonych pedagogów — świadczy wspaniały wzrost organizacji przysposobienia rolniczo-wojskowego, która w ciągu niespełna roku zgromadziła prawie 450.000 uczestników.</u>
<u xml:id="u-33.29" who="#JerzyMorawski">Na spotkanie temu dążeniu młodzieży do twórczej pracy, temu dążeniu do nauki i zawodu wychodzi niniejsza ustawa. Łącząc pożyteczną pracę dla kraju z przysposobieniem zawodowym i fizycznym, łącząc naukę i pracę młodzieży, podaje rękę wszystkim, którzy chcą piąć się w górę.</u>
<u xml:id="u-33.30" who="#JerzyMorawski">Wprowadzenie w życie tej ustawy umożliwi likwidacje zapóźnień oświatowych i kulturalnych wśród młodzieży, likwidację analfabetyzmu, dotarcie do mas młodzieży ludowej książki i czasopism, teatru i godziwej rozrywki kulturalnej. Umożliwi zapoznanie młodzieży z pracą i techniką, przygotowanie jej do samodzielnego życia, planowe kierowanie znacznej części młodzieży do szkół i do zawodów wyżej kwalifikowanych.</u>
<u xml:id="u-33.31" who="#JerzyMorawski">Wprowadzenie w życie tej ustawy umożliwi rozwinięcie twórczej energii i entuzjazmu młodzieży w dziele odbudowy kraju, podjęcie przez młodzież wielkich sztandarowych prac, w których wezmą udział dziesiątki tysięcy młodzieży.</u>
<u xml:id="u-33.32" who="#JerzyMorawski">Może i powinien rozlegać się krok młodzieżowych brygad pracy na nadbrzeżach w Szczecinie. Ręce młodzieży pomogą w rozebraniu gruzów Warszawy i w rzuceniu przez stolicę nowych wspaniałych arterii. Młodzież weźmie się do odbudowy Wrocławia i Gdańska, weźmie się za bary z Wisłą i betonowymi zaporami, ujarzmi fale wiosennych powodzi, zmuszając je do pożytecznej pracy. A obok tych prac sztandarowych młodzież weźmie się do wykonania najpilniejszych zadań w dziedzinie odbudowy własnej gromady, gminy lub powiatu. Brygady młodzieżowe zwoływane na tzw. prace dorywcze w ciągu 3 dni w miesiącu przyśpieszą dzieło odbudowy i przebudowy kraju, a zwłaszcza wsi polskiej na wszystkich terenach kraju. W ten sposób uzyskamy nie tylko poważny wkład młodzieży w odbudowę kraju, ale stworzymy także powszechną szkołę przysposobienia młodzieży do życia, wychowania obywatelskiego młodzieży.</u>
<u xml:id="u-33.33" who="#JerzyMorawski">Podstawą tego wychowania musi być najściślejsze powiązanie życia i pracy młodzieży z życiem i pracą całego narodu tak, aby młodzież rozumiała, że jej szczęście osobiste wiąże się najściślej i zależy od szczęścia Ojczyzny, i aby wiązała każdy swój krok z wielkim nurtem budownictwa.</u>
<u xml:id="u-33.34" who="#JerzyMorawski">Główną wytyczną tego powszechnego wychowania młodzieży musi być wykształcenie w niej właściwego stosunku do pracy, odpowiadającego naszej rzeczywistości i nowym stosunkom w kraju.</u>
<u xml:id="u-33.35" who="#JerzyMorawski">Wzięcie władzy w Polsce przez klasę robotniczą i chłopską, unarodowienie przemysłu i reforma rolna zmieniają zasadniczo stosunek obywatela do państwa, do zakładów pracy i do produkcji. Każda fabryka jest naszą fabryką, każda kopalnia jest naszą kopalnią i każdy wyprodukowany parowóz i każda wydobyta tona węgla są naszymi parowozami i naszym węglem. Zasadniczym elementem wychowania młodego pokolenia musi być to, czego zrozumienie najtrudniej właśnie przychodzi ludziom starszego pokolenia, że to mój parowóz wiezie mój węgiel do mojej elektrowni, że muszę wobec tego dbać o ten parowóz, że muszę się bić zawzięcie, żeby jak najwięcej wydobyto tego węgla.</u>
<u xml:id="u-33.36" who="#JerzyMorawski">Młodzież polska dała wspaniałe dowody swego patriotyzmu i poświęcenia dla wolności i niepodległości narodowej. Młodzi chłopcy i dziewczęta w czasie okupacji niemieckiej z niezwykłym poświęceniem i bohaterstwem brali udział w walce niepodległościowej narodu, stojąc niejednokrotnie w pierwszych szeregach walki i na najbardziej wysuniętych i zagrożonych posterunkach. Jesteśmy dumni z tego, że naród polski ma tak wspaniałą i tak bohaterską młodzież.</u>
<u xml:id="u-33.37" who="#JerzyMorawski">Trzeba tę ofiarność i bohaterstwo młodzieży polskiej przekuć w pozytywną twórczą pracę dla kraju. Trzeba, aby młodzież zrozumiała, że sprawy niepodległości broni się nie tylko na polu bitwy, z bronią w ręku, ale że broni się jej i umacnia najskuteczniej w okresie pokoju, budując potęgę gospodarczą kraju, podnosząc dobrobyt materialny narodu, podnosząc ogólny poziom oświaty i kultury w społeczeństwie, umacniając i pogłębiając niepodległość gospodarczą własnego Państwa.</u>
<u xml:id="u-33.38" who="#JerzyMorawski">Trzeba, aby młodzież zrozumiała, że patriotyzm, że dbałość o niepodległość i wielkość narodu to nieustanna służba dla kraju, to codzienna systematyczna wydajna praca, i że właśnie Polska ludowa, stwarzając podstawy trwałej niepodległości i siły gospodarczej Państwa Polskiego, otwiera ogromne możliwości, ale stwarza także i odpowiedzialne zadania przed całym społeczeństwem.</u>
<u xml:id="u-33.39" who="#JerzyMorawski">Po okresie romantyzmu, męczeństwa i ofiary młodzież wznowi sztandar romantyzmu twórczego czynu i wielkiego ludowego budownictwa. Nie znaczy to, aby młodzież nie sposobiła się do obrony kraju. Zgodnie z ustawą przysposobienie wojskowe młodzieży odbywać się ma w powiązaniu z pracą i służbą cywilną.</u>
<u xml:id="u-33.40" who="#JerzyMorawski">Prowadzimy konsekwentną politykę pokojową i liczymy na długotrwały pokój dla naszego kraju. Ale obserwując czujnie agresywne zapędy Niemiec i ich możnych protektorów, musimy być gotowi do odparcia wszelkich zakusów na naszą niezawisłość państwową i na całość naszych granic.</u>
<u xml:id="u-33.41" who="#JerzyMorawski">Poprzez powszechne wychowanie fizyczne i przysposobienie wojskowe wzmacniamy naszą siłę i gotowość obronną. Wzmacniamy naszą siłę i gotowość obronną także poprzez powszechne przysposobienie zawodowe młodzieży.</u>
<u xml:id="u-33.42" who="#JerzyMorawski">Nasza koncepcja obrony niepodległości i całości Rzeczypospolitej, to — zgodnie z naszą polityką pokojową — ogólne podniesienie poziomu ideowego, kulturalnego, zawodowego, fizycznego i wojskowego młodzieży, gotowej, jeśli zajdzie potrzeba, do obrony kraju, umiejącej jednak w czasie normalnym również i swoje wojskowe przysposobienie zastosować do potrzeb cywilnych odbudowy i rozbudowy.</u>
<u xml:id="u-33.43" who="#JerzyMorawski">Stąd, dzięki powiązaniu w ustawie przysposobienia wojskowego i zawodowego, przysposobienie wojskowe lotnicze może dać poważne usługi w wyszkoleniu kadr lotnictwa cywilnego, przysposobienie wojskowe morskie przyczyni się do rozbudowy naszej marynarki handlowej, przysposobienie wojskowe łącznościowe szkolić będzie telegrafistów, telefonistów, pracowników pocztowych dla potrzeb cywilnych, przysposobienie wojskowe motorowe — da krajowi szoferów, mechaników, traktorzystów.</u>
<u xml:id="u-33.44" who="#JerzyMorawski">Takie są główne wytyczne i zasady przedłożonego projektu ustawy we wszystkich dziedzinach życia, nauki i pracy młodzieży regulowanych przez ustawę. Takie są główne podstawy, na których oprze się włączenie najszerszych mas młodzieży do zadań odbudowy kraju, nie tylko poprzez wykonywaną przez młodzież pracę, ale przede wszystkim poprzez te wszystkie wartości ideowe, szkoleniowe, wychowawcze, jakie przyniesie realizacja ustawy. Albowiem podstawowym zagadnieniem odbudowy kraju jest odbudowa człowieka i wychowanie nowego człowieka dla nowego ustroju Polski ludowej. I to właśnie jest zadaniem realizacji niniejszej ustawy,.</u>
<u xml:id="u-33.45" who="#JerzyMorawski">Ustalanie wytycznych i ogólny nadzór nad wykonywaniem powszechnego obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego młodzieży należy według ustawy do powołanej w tym celu Naczelnej Rady do Spraw Młodzieży i Kultury Fizycznej. 23 członków Rady Naczelnej powołuje i odwołuje Prezydent Rzplitej na wniosek Rady Ministrów spośród kandydatów, przedstawionych przez organizacje młodzieżowe: OMTUR, ZWM, Związek Młodzieży Wiejskiej R. P. „Wici”, Związek Młodzieży Demokratycznej oraz przez Komisję Centralną Związków Zawodowych, Związek Samopomocy Chłopskiej i Naczelny Organ Zrzeszeń Sportowych. Komisja Prawnicza i Regulaminowa stanęła na stanowisku uzupełnienia składu Naczelnej Rady przez dalszych 4 członków, których — jak głosi wprowadzony do art. 6 projektu ustawy ust. 3 — powołuje i odwołuje Prezydent Rzplitej według własnego uznania spośród osób, posiadających szczególne kwalifikacje osobiste i społeczne, a których udział w pracy Rady jest celowy. Nadto do Rady Naczelnej wchodzą z urzędu: komendant główny Powszechnej organizacji „Służba Polsce” oraz dyrektor Głównego Urzędu Kultury Fizycznej.</u>
<u xml:id="u-33.46" who="#JerzyMorawski">Naczelnej Radzie do Spraw Młodzieży i Kultury Fizycznej podlegają rady wojewódzkie i powiatowe.</u>
<u xml:id="u-33.47" who="#JerzyMorawski">W celu bezpośredniego kierowania powszechnym przysposobieniem młodzieży tworzy się powszechną organizację przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego młodzieży „Służba Polsce”. Komendanta głównego organizacji „Służba Polsce” mianuje i zwalnia Prezydent Rzplitej na wniosek Ministra Obrony Narodowej, zatwierdzony przez Radę Ministrów. Komendantowi głównemu „Służby Polsce” podlegają komendanci wojewódzcy, powiatowi i gminni. Równolegle powołuje się Główny Urząd Kultury Fizycznej oraz wojewódzkie urzędy i powiatowe inspektoraty kultury fizycznej w celu bezpośredniego kierowania sprawami kultury fizycznej i sportu. Dyrektora głównego Urzędu Kultury Fizycznej mianuje i zwalnia Prezydent Rzplitej na wniosek Prezesa Rady Ministrów, zatwierdzony przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-33.48" who="#JerzyMorawski">Powszechnemu obowiązkowi przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego podlegają obywatele polscy obojga płci w wieku od lat 16 do 21 włącznie, nadto osoby, które nie odbyły zasadniczej służby wojskowej do ukończenia 30 roku życia. Zwolnione od tego obowiązku są osoby niezdolne do pracy fizycznej, następnie osoby pełniące służbę wojskową lub te, które służbę wojskową odbyły, dalej jedyni żywiciele rodzin, osoby, które utrzymują się z prowadzenia gospodarstwa rolnego, hodowlanego lub ogrodniczego, jeżeli nie mają innych członków rodziny, zdolnych do zastąpienia ich na gospodarstwie, dalej księża katoliccy, którzy posiadają święcenia kapłańskie oraz duchowni innych wyznań uznanych przez Państwo. Zwolnione są od tego obowiązku również kobiety zamężne, ciężarne, karmiące lub sprawujące pieczę macierzyńską.</u>
<u xml:id="u-33.49" who="#JerzyMorawski">Druga kategoria zwolnień obejmuje zwolnienia od obowiązku przysposobienia zawodowego, utrzymując obowiązek wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego. Są to zwolnienia o charakterze fakultatywnym, których udziela komendant główny „Służby Polsce” w porozumieniu z Ministrem Pracy i Opieki Społecznej. Zwolnienia te mogą być udzielane w całości lub w części: funkcjonariuszom państwowym lub samorządowym, pracownikom zakładów pracy państwowych, samorządowych, zakładów ubezpieczeniowych i spółdzielczych oraz znajdujących się pod zarządem Państwa lub samorządu terytorialnego, dalej nauczycielom szkół prywatnych, członkom władz i zrzeszeń młodzieży, osobom zatrudnionym w zrzeszeniach młodzieży oraz uczniom szkół zawodowych.</u>
<u xml:id="u-33.50" who="#JerzyMorawski">Powszechny obowiązek przysposobienia zawodowego obejmuje naukę oraz wykonywanie pracy okresowej i pracy dorywczej. Czas wykonywania pracy okresowej nie może przekraczać w stosunku do młodzieży w wieku przedpoborowym okresu 6 miesięcy łącznie w ciągu całego kresu podlegania temu obowiązkowi. W stosunku do młodzieży w wieku poborowym i starszej — okresu trwania zasadniczej służby wojskowej. Czas wykonywania pracy dorywczej nie może przekraczać trzech dni w miesiącu. Komisja uznała za celowe wyodrębnienie w ramach tego obowiązku spraw nauki młodzieży, aby nie wprowadzać tutaj sztywnych ograniczeń pod względem czasu. Czas trwania nauki oraz jej organizacja i programy ustala Naczelna Rada do Spraw Młodzieży i Kultury Fizycznej.</u>
<u xml:id="u-33.51" who="#JerzyMorawski">Dla współdziałania z powszechną organizacją „Służba Polsce” tworzy się biura lub wydziały w Ministerstwach: Odbudowy, Przemysłu i Handlu, Rolnictwa i Reform Rolnych, Komunikacji, Poczt i Telegrafów, Leśnictwa, Pracy i Opieki Społecznej, Oświaty, Zdrowia, Administracji Publicznej i Ziem Odzyskanych. Dla koordynacji zagadnień planowego kierowania kadr do pracy oraz powiązania przysposobienia zawodowego w ramach „Służby Polsce” z potrzebami zatrudnienia w poszczególnych gałęziach, Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej opiniuje zasady przysposobienia zawodowego, jak również ewidencji młodzieży do wykonywania powszechnego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-33.52" who="#JerzyMorawski">Młodzieży, która odbyła przysposobienie zawodowe oraz obowiązek wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego, przysługuje prawo pierwszeństwa w przyjęciu do zakładów naukowych i otrzymaniu stypendiów, w przyjęciu do szkół wojskowych oraz w kierowaniu do pracy przez urzędy zatrudnienia. Przysługuje jej również prawo do odbycia skróconej służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-33.53" who="#JerzyMorawski">Wysoka Izbo! Ustawa referowana przeze mnie w imieniu Komisji Prawniczej i Regulaminowej stwarza podstawy do rozwiązania szeregu zasadniczych problemów na nową polską modłę, to znaczy w sposób planowy i z rozmachem. Uznając doniosłość i słuszność tej ustawy Komisja Prawnicza i Regulaminowa zwraca się o uchwalenie ustawy w brzmieniu przyjętym przez komisję. Do realizacji tej ustawy skupią swe siły organizacje młodzieżowe, ideowo wychowawcze oraz wszystkie czynniki i instytucje, jak również organizacje społeczne zainteresowane sprawami młodzieży.</u>
<u xml:id="u-33.54" who="#JerzyMorawski">Uchwalenie tej ustawy znajdzie szerokie echo wśród młodzieży, pragnącej rozwijać swe zdolności i uczestniczyć w twórczej pracy dla osobistego szczęścia i dobrobytu całego narodu.</u>
<u xml:id="u-33.55" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Motyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#LucjanMotyka">Wysoka Izbo! Przedłożony plenum Sejmu projekt ustawy o powołaniu powszechnej organizacji przysposobienia zawodowego, wojskowego oraz wychowania fizycznego pod nazwą „Służba Polsce” dotyczy niesłychanie ważnego problemu, obejmującego swym zakresem nie tylko młodzież, ale cały naród.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#LucjanMotyka">Projekt ustawy, zanim został przedłożony Wysokiej Izbie, był gruntownie przepracowany i przedyskutowany przez wszystkie demokratyczne organizacje młodzieżowe. Przedstawiciele wszystkich bez wyjątku organizacyj młodzieżowych uznali za niesłychanie potrzebne wciągnięcie całej młodzieży w wieku 16–21 lat do twórczej pracy w odbudowie zniszczonego kraju. Jest zjawiskiem szkodliwym dla Państwa, aby spory odsetek społeczeństwa, jaki stanowi młodzież w tym wieku, nie był przygotowany do pracy zawodowej czy też obronności kraju, demoralizując się w bezczynności.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#LucjanMotyka">Przyjmując, że blisko 3 miliony młodzieży objęte zostaje obowiązkiem odbycia „Służby Polsce”, musimy stwierdzić, że znaczna większość z tej cyfry nie pracuje zawodowo zupełnie; w szkołach wyższych, średnich, zawodowych i dokształcających uczy się niecałe pół miliona młodzieży, podległej obowiązkowi „Służby Polsce”.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#LucjanMotyka">Musimy więc w kraju najbardziej przez wojnę zniszczonym, skazanym na dźwiganie się ze zniszczeń własnymi siłami, w kraju, który pokonuje trudności gospodarcze wspaniałą pracą i ofiarnością robotnika, wciągnąć do pracy blisko dwa miliony zdolnej do pracy, a marnującej swe siły młodzieży. „Służba Polsce” ma choć w części swe siły skierować w twórczy nurt odbudowy.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#LucjanMotyka">Osiągnięcia młodzieży w Jugosławii, Bułgarii i w innych krajach słowiańskich dają nam przykład, co może zdziałać w tej dziedzinie zapał młodzieży. Mamy pewność, że młodzież polska zdolna będzie dać nie mniej wielki i trwały wkład, nie mniejszy niż w tych krajach.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#LucjanMotyka">Zadaniem „Służby Polsce” nie jest jednak tylko wciągnięcie młodzieży do pracy. Ma ona wielkie zadanie wychowawcze i szkoleniowe. Wiemy dobrze, że powojenne trudności nie pozwoliły Państwu na objęcie całej młodzieży szkoleniem, nie pozwoliły włączyć całej młodzieży w nurt pracy. Organizacja „Służba Polsce” będzie miała za zadanie te luki, spowodowane wojną, wypełnić. Trzeba sobie uświadomić, że demokratyczne organizacje młodzieżowe obejmują niewiele, bo zaledwie 800.000 młodzieży, a więc znaczną mniejszość w stosunku do całej liczby. Wiemy, że wojna poczyniła niesłychanie wielkie zniszczenia i zdemoralizowała młodzież swoimi potwornymi warunkami. Jesteśmy przekonani, że „Służba Polsce”, która opiera się na pełnym udziale czynnika społecznego, jakim są organizacje młodzieżowe, związki zawodowe i Samopomoc Chłopska, potrafi luki, istniejące w wychowaniu, wypełnić.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#LucjanMotyka">Wiemy, jak wiele zniszczeń moralnych szerzy alkoholizm wśród młodzieży. Wierzymy, że jednym z dążeń „Służby Polsce” będzie konsekwentna walka z alkoholizmem, z tą zmorą, która dziś nam niszczy i demoralizuje młodzież.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#LucjanMotyka">Wiemy, że wielki odsetek młodzieży ma niewłaściwy stosunek do pracy fizycznej i poszanowania człowieka pracy. Uważamy, że bardzo korzystnym dla tej młodzieży będzie, ażeby poprzez pracę w organizacji „Służba Polsce” zdobywała właściwy stosunek do pracy fizycznej i poszanowanie dla człowieka pracującego. Gwarancją udania się akcji, która wynika z uchwalenia tej ustawy, będzie pełny udział organizacji młodzieżowych i pełny pozytywny wkład w zamierzenia „Służby Polsce”.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#LucjanMotyka">Wielu z dyskutantów, którzy przemawiali na temat Służby Polsce”, i sama akcja prasowa, jaka dała się już zauważyć, porównuje „Służbę Polsce” do podobnych organizacyj, jakie istniały przed wojną. Musimy stwierdzić, że istnieje zasadnicza różnica właśnie w udziale czynnika społecznego i w kierunku, który dąży do całkowicie demokratycznego wychowania młodzieży, w tym, że „Służba Polsce” ma dać nowych świadomych obywateli, którzy w kolektywnej pracy potrafią zdobyć przygotowanie do przyszłego społecznego życia.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#LucjanMotyka">Czynnikiem społecznym w ramach „Służby Polsce” będą rady młodzieżowe, składające się z przedstawicieli organizacji młodzieży, związków zawodowych i Związku Samopomocy Chłopskiej. Rady młodzieżowe dawać będą wytyczne w postępowaniu organizacji „Służba Polsce”.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#LucjanMotyka">Trzeba z uznaniem podkreślić fakt, że projektodawca w pełni uwzględnił wszystkie potrzeby, wynikłe z ustawodawstwa socjalnego. Młodzież, która podlega obowiązkowi „Służby Polsce”, objęta jest całkowicie ustawodawstwem socjalnym, ochroną pracy i przepisami o higienie pracy.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#LucjanMotyka">Chciałbym imieniem klubu PPS wyrazić pełne przekonanie i nadzieję, że wprowadzenie w życie organizacji „Służba Polsce” dostarczy dobrych i uświadomionych obywateli krajowi, a zwiększy wśród młodzieży zrozumienie tych osiągnięć i trudów, jakie w Polsce demokratycznej są zdobywane.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#LucjanMotyka">Wierzymy, że organizacja „Służba Polsce” wzmocni istniejące organizacje młodzieżowe dlatego, że nie ma ona zastąpić tych organizacyj, a tylko ma wypełnić lukę, jaka istnieje w wychowaniu młodzieży. Pełne współdziałanie i synchronizacja wysiłków organizacyj młodzieżowych z organizacją „Służba Polsce” jest gwarancją powodzenia tego przedsięwzięcia.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#LucjanMotyka">Wierzymy, że przy pełnej pomocy całego społeczeństwa, wszystkich czynników społecznych, organizacji „Służba Polsce” damy godną odpowiedź wszystkim tym, którzy sądzili, że bez pomocy dolarowej nie przebrniemy przez trudności gospodarcze, w jakich znajduje się Polska na skutek wojny.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#LucjanMotyka">Wierzymy, że duchowe wartości, jakie wnosi „Służba Polsce”, pozwolą nam na szybszą odbudowę kraju, na zwiększenie stopy życiowej obywateli, która uwarunkowana jest tylko pracą, będącą podstawą majątku narodowego.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#LucjanMotyka">Wierzymy, że wartości te będą trwałym pomnikiem, jaki młodzież zbuduje demokratycznej Polsce.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#LucjanMotyka">Z tych względów Polska Partia Socjalistyczne całkowicie popiera projekt ustawy o „Służbie Polsce”.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Ozga-Michalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JózefOzgaMichalski">Wysoki Sejmie! Jesteśmy przed powzięciem decyzji, która powoła do życia powszechną organizację młodzieży, organizację pracy i nauki, która tak jak powszechne nauczanie będzie obowiązywać całą polską młodzież.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JózefOzgaMichalski">Jakie przyczyny i jakie potrzeby społeczne działają, że młodzież doszła do wniosku o konieczności powołania do życia przedstawionej w dekrecie organizacji? Jakie siły wynurzyły od dołu myśl wyruszenia w zorganizowanym pochodzie do wielkich prac przy odbudowie i unowocześnianiu kraju?</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JózefOzgaMichalski">Uchwalone w okresie „wielkiej karty” Krajowej Rady Narodowej reformy: zniesienie dworów, wyrugowanie kapitalistów, przywrócenie ludowi pracującemu wydartych mu a zbudowanych jego krwawicą warsztatów pracy otworzyły przed rosnącymi siłami młodzieży niczym nieskrępowane możliwości budownictwa i pomnażania bogactw narodowych. Z trzaskiem opadła żelazna kurtyna karteli, pękły feudalne dworskie wrota obszarniczego ucisku. Zalew bezrolnych i małorolnych dopłynął do Nysy i Odry. Osiadł chłop na odebranej na powrót od szlachcica ziemi.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JózefOzgaMichalski">Lecz na tym nie kończą się zadania, nie wygasa problematyka, nie kończy się rozwój.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JózefOzgaMichalski">Wieś wywalczona i odbita twardą pięścią rewolucji z rąk kapitalistycznego i szlacheckiego rozboju przedstawia obraz dużego technicznego, cywilizacyjnego i kulturalnego zacofania. Eksploatowana i wyżyłowana przez wsteczne siły przedstawia jeszcze często widok aż nadto zapóźnionego okresu.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JózefOzgaMichalski">Młodzież wiejska, której świadomość społeczna budziła się w okresie ucisku gospodarczego i politycznego, sprawowanego przez sanację, występowała kiedyś w latach przedwojennych z hasłami przebudowy wsi, zmiany jej życia na lepsze. Lecz wtedy jej świadomość społeczna rodziła się z utraty praw — dzisiaj odwrotnie rodzi się ona, ta twórcza chłopskiej młodzieży świadomość, ze zdobywania coraz szerszych, coraz powszechniejszych praw, rodzonych w ludowej demokracji, w narodzie, który otworzył nowemu pokoleniu a przede wszystkim upośledzonej młodzieży chłopskiej i robotniczej drzwi do szkół, do warsztatów i zawodów.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#JózefOzgaMichalski">Dyzma Gałaj, działacz wiciowy z woj. łódzkiego, pisze do redakcji „Wici” o potrzebie zwołania nowych współczesnych wypraw krzyżowych pod dowództwem inżynierów, budowniczych, konstruktorów i techników, wiodących milionową młodzież chłopską do bitwy, do prac przy regulacji Wisły, do batalii, które odbudują porty, do budowy mostów i fabryk, do unowocześnienia polskiej wsi. Ładunek dynamitu u kolebki rewolucji odwalił wyjściowe drogi do postępu, przemógł stare dzieje i w dymie rewolucyjnego prochu odsłoniły się nowe perspektywy.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#JózefOzgaMichalski">Widzi te nowe szerokie drogi, otwarte na rozcież, świadoma dokonanych przeobrażeń młodzież „wiciowa” i widzi je również cała młodzież niezorganizowana i odczuwająca gwałtownie na tym etapie rozwoju brak kierownictwa, brak szerokiego i powszechnego powiązania się z nurtem przemian. Wprowadzić całe milionowe masy młodzieży w naród — oto zadanie, które nasze demokratyczne organizacje młodzieży muszą wykonać poprzez wychowanie powszechne, przez kształcenie zawodowe, przez pracę w nowych warunkach, które wynikają z ustrojowych i społecznych przeobrażeń.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#JózefOzgaMichalski">Te założenia i te perspektywy rozwoju widzi każdy działacz ludowy, gdy studiuje uważnie nabrzmiałą przemianami mapę terenowej organizacji, gdy wsłuchuje się w dyskusje powiatów, gdy czyta listy z gminnej poczty. Oto jeden z nich. „Jestem aktywistą społecznym. Zdrowie moje szwankuje na skutek udziału w partyzantce. Aby być pożytecznym na wsi studiuję administrację rolną w zakresie średnim i spółdzielczość. W chwilach wolnych studiuję literaturę i piśmiennictwo. Kolego, przyślijcie mi jaką radę, co mam dalej robić i jakim sposobem”.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#JózefOzgaMichalski">Jeżeli brak drogi wyjścia zasłania horyzont — „wiciarzowi”, który już zdobył minimum wykształcenia, to co dzieje się z całkiem nieruszonymi ręką losu masami młodzieży?</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#JózefOzgaMichalski">Akcja przysposobienia rolniczo-wojskowego odsłoniła to nietknięte jeszcze w olbrzymiej większości morze młodego pokolenia, nieprzeorane żadnymi kierunkami prądów i dróg. Okres, w którym żyjemy, stawia przed nami możliwość celowego i właściwego użycia i skierowania sił młodzieży do twórczej pracy we wszystkich dziedzinach życia.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#JózefOzgaMichalski">Dziś, kiedy projekt ustawy o „Służbie Polsce” omawiamy na plenum Sejmu, można odpowiedzieć kol. Paszkowskiemu Stefanowi z Białostockiego, który domaga się w swoim liście do nas „zabezpieczenia przyszłości 350.000 młodzieży wiejskiej, której rok rocznie wypada emigrować do innych zawodów”; można odpowiedzieć działaczom „wiciowym”, dyskutującym na ostatniej konferencji w rzeszowskim, używając ich własnych słów, „że radykalizm młodzieży wiejskiej będzie się odtąd wyrażał w wielkości podjętych i wykonanych przez młodzież pracach, które przebudują Polskę i przebudują młodzież”.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#JózefOzgaMichalski">Powiedziałem, że świadomość młodzieży dzisiaj kształtuje się ze zdobytych przez nią praw. Lecz był czas, kiedy ta świadomość społeczna kształtowała się z utraty praw. Był czas, kiedy młodzież robotnicza i młodzież chłopska pisała deklarację praw młodego pokolenia, rzucając w latach sanacyjnej okupacji takie pytania: Czy rzeczywiście nie ma dla nas miejsca pod słońcem? Czy mamy zginąć zdani na degenerację fizyczną i moralną?</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#JózefOzgaMichalski">Nie, po stokroć nie! Ziemia nasza jest bogata i płodna w surowce. Sterczące kikuty wygasłych kominów fabrycznych i zamarłe warsztaty czekają na nasze siły. Mamy wszystko potrzebne, by nakarmić i odziać milionowe rzesze obdartych i głodnych, by przywrócić im radość życia. I mamy zapał młodych, złączonych wspólną nam wszystkim beznadziejnością dnia dzisiejszego i troską o lepsze jutro.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#JózefOzgaMichalski">Oto wyraz rodzenia się społecznej świadomości młodzieży, która wynikała z utraty praw, z coraz cięższych warunków bytowania. Podpisana pod deklaracją młodzież chłopska i robotnicza żąda w imię poprawy i ratowania młodego pokolenia „otwarcia dla młodych wrót do fabryk, warsztatów, biur i urzędów, gdzieby młodzi mogli zdobyć środki do utrzymania się przy życiu i uzyskać kwalifikacje”. Czytamy dalej: „Domagamy się otwarcia na szeroką skalę robót publicznych przy budowie szkół, domów młodzieży, dróg i regulacji rzek, gdzieby początkowo mogło znaleźć zatrudnienie 100.000 młodzieży”. Apel deklaracji praw młodego pokolenia zwraca się przeciwko kapitalistycznym siłom wojny i zapowiada: „wybieramy drogę bohaterstwa w walce o sprawę ludu, walczyć będziemy o nią przeciw kapitalizmowi o nowy ustrój społeczny”.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#JózefOzgaMichalski">Dotrzymali słowa ci, którzy podpisali projekt deklaracji praw młodego pokolenia. Za ten projekt położył głowę Dembiński Henryk, zginęli podpisani pod deklaracją praw poeci chłopsko-robotniczego sojuszu Wojciech Skuza i Lucjan Szenwald. Biła się bohatersko młodzież w Batalionach Chłopskich i w Gwardii Ludowej, mobilizując siły demokracji do walki z faszyzmem, do walki z przemocą kapitalistycznego świata. Ofiara tysięcy bojowników, obrońców sprawy ludu polskiego w czasie okupacji i w okresie budowania wyzwolonej ludowej Ojczyzny wymaga dzisiaj dalszych ofiar w pracy, w odbudowie, wymaga kontynuacji dzieła, godnego poprzedników.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#JózefOzgaMichalski">Tworzymy więc „Służbę Polsce” w wyniku ciężkich doświadczeń przeżytych i przemyślanych przez demokratyczne organizacje młodzieży, które doszły w okresie współpracy do jednego wspólnego wniosku. Obiektywne warunki rozwojowe pozwalają ten organizacyjny wniosek polskiej młodzieży przez parlament ludowy wprowadzić w życie.</u>
<u xml:id="u-37.18" who="#JózefOzgaMichalski">Klub poselski Stronnictwa Ludowego będzie za ustawą o „Służbie Polsce” głosował.</u>
<u xml:id="u-37.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu posłowi Guzickiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#LeszekGuzicki">Wysoki Sejmie! Udział całego narodu w budowie państwa, w kształtowaniu nowych form życia społecznego, narodowego jest podstawą właściwie pojętej demokracji.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#LeszekGuzicki">Młodzież polska to najbardziej aktywna i dynamiczna część naszego narodu. W latach wojny i okupacji wysunęła się na czoło w walce o wolność Ojczyzny, o niepodległość, o demokrację. Pierwsza ona podjęła hasło czynnego oporu i zbrojnej walki z okupantem. Młodzież polska masowo szła do oddziałów partyzanckich, wysadzała w powietrze pociągi, drukowała i kolportowała gazetki, walczyła na barykadach Warszawy, ginęła na szubienicach i w katowniach niemieckich. O naszą wolność walczyła młodzież polska nie tylko tu na ziemi ojczystej, ale także daleko poza jej granicami, na wszystkich frontach tam, gdzie toczyła się walka przeciw naszemu wrogowi i okupantowi. W walce tej dała ona przykład głębokiego patriotyzmu i poczucia obowiązku, bohaterstwa i entuzjazmu — dowiodła, że młodzież musi być awangardą swego narodu, musi brać jak najbardziej aktywny udział w jego zmaganiach, walce i pracy.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#LeszekGuzicki">Nie można budować nowego życia, tworzyć nowych form i nowej treści bez udziału młodego pokolenia, bez jego entuzjazmu i zapału, bez jego romantyzmu i patriotyzmu.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#LeszekGuzicki">Największą tragedią młodego pokolenia Polski przedwrześniowej było właśnie zepchnięcie jej poza nawias życia społecznego, państwowego i gospodarczego. Młodzież pozbawiona była nie tylko praw politycznych, nie tylko utrudniony miała dostęp do oświaty i kultury, ale także pozbawiona była możności twórczej pracy. Milionowe bezrobocie, które ogarnęło cały kraj, najostrzej, najboleśniej dotknęło młodych. „Bezrobotni od urodzenia”, skazani na bezczynność i marnowanie najlepszych lat swego życia, nie mogli czuć się pełnoprawnymi obywatelami, współodpowiedzialnymi za losy narodu i państwa.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#LeszekGuzicki">Dzisiaj młodzież, która wyrosła w twardej walce i w walce tej dała przykład swej dojrzałości, czuje się współgospodarzem kraju i chce być współtwórcą nowej rzeczywistości. Odbudowa zniszczonego przez okupanta kraju, utrwalenie jego niepodległości i suwerenności, a zwłaszcza przebudowa ustroju społecznego i gospodarczego nie może dokonać się bez jej żywego i masowego udziału.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#LeszekGuzicki">Młodzież polska zrozumiała to już w pierwszych dniach naszej niepodległości. Udział jej w odbudowie kraju, zagospodarowaniu ziem odzyskanych, w przeprowadzaniu reform społecznych i gospodarczych, w utrwalaniu bezpieczeństwa i w walce ze szkodnictwem i dywersją jest olbrzymi. Ale nie cała młodzież brała w tej pracy udział, nie cała młodzież mogła brać w niej udział. Stanąć przy warsztacie tkackim, wydobywać węgiel, odbudowywać nasze porty, brać udział i zwyciężać w wyścigu pracy może tylko ta młodzież, która zdobyła odpowiednie wyszkolenie zawodowe, która została włączona w zorganizowany aparat produkcji.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#LeszekGuzicki">Jeszcze zbyt mała część młodzieży objęta jest dzisiaj szkoleniem zawodowym, zbyt mała część może brać aktywny udział w odbudowie kraju, w procesie produkcji. Młodzi posiadają o wiele większy zasób energii, siły i zapału, niż zdołali dotychczas wykazać. Tę energię, siłę i zapał trzeba zorganizować, ująć w odpowiednie łożysko, skierować we właściwym kierunku. Trzeba zaktywizować tę młodzież chłopską, która jest dzisiaj zbędna na wsi, która chce iść do miasta, do szkoły, do fabryki. Setki tysięcy młodych chłopców i dziewcząt nie mogą stanąć przy warsztacie, nie mając przygotowania do pracy, nie mając możności zdobycia zawodu.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#LeszekGuzicki">Masowe przysposobienie do pracy, szkolenie zawodowe, celowe i planowe kierowanie do najważniejszych gałęzi przemysłu, organizowanie nowych warsztatów i tworzenie nowych form pracy masowej, a zwłaszcza wyrobienie dyscypliny i kultury pracy jest dzisiaj ważnym i palącym zadaniem nie tylko gospodarczym, ale i społecznym. Trzeba całą młodzież nauczyć pracować, dać jej możność realizowania wielkich zadań, które stoją dziś przed całym społeczeństwem i które mogą stać się celem młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#LeszekGuzicki">Do pracy tej trzeba wciągnąć nie tylko młodzież robotniczą i chłopską, ale także młodzież uczącą się w szkołach średnich i wyższych. Młodzież ucząca się — przyszłe kadry inteligencji zawodowej — nie może izolować się od twórczej pracy nad odbudową kraju. Wakacje spędzone przy odbudowie Warszawy, Szczecina czy Wrocławia, osuszaniu Żuław czy regulowaniu Wisły, dadzą młodzieży nie tylko świadomość współuczestnictwa w odbudowie nowej Polski, ale także nauczą ją współżyć z młodzieżą robotniczą i chłopską, nauczą ją żyć i pracować w gromadzie, nauczą ją szacunku dla swojej i cudzej pracy. Z nowym zapałem i energią wróci ona na ławę szkolną i inaczej będzie podchodzić do nauki i pracy w szkole. Nauka przestanie być suchą, abstrakcyjną i oderwaną od życia. Młodzież lepiej zrozumie jej sens i potrzebę społeczną, lepiej zrozumie swoją pozycję w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#LeszekGuzicki">Młodzież rzemieślnicza zatrudniona w drobnych warsztatach gdzieś na głuchej prowincji, zdała od głównych centrów życia gospodarczego i kulturalnego, oderwana jest od tych wielkich przemian, które zachodzą w kraju. Nie może brać w nich udziału, obserwować ich i właściwie ocenić. Zmobilizowanie jej, choćby na krótki okres, do pracy w Warszawie czy na ziemiach odzyskanych zespoli ją z nową Polską, z tym wszystkim, co w Polsce tworzy się i zmienia. Włączenie całej młodzieży do pracy nad realizacją planu 3-letniego i utrwaleniem zdobyczy mas pracujących pozwoli nam wychować nowego człowieka dla nowego ustroju Polski ludowej.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#LeszekGuzicki">Projekt ustawy o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego daje nam możność rozwiązania problemu wyszkolenia zawodowego i pełnego zatrudnienia młodzieży oraz wychowania jej przez związanie młodego pokolenia z nową rzeczywistością, której sami będą twórcami. Słusznym i celowym jest powiązanie zagadnień sportu z problemami pracy i przysposobienia do obrony kraju, gdyż sport nie może być oderwany od całokształtu życia społecznego, musi być jednym z czynników wszechstronnego wychowania, musi być nie tylko zabawą i wypoczynkiem po pracy, ale i przygotowaniem do niej. Umasowienie sportu i wychowania fizycznego jest ważnym i pilnym zadaniem, gdyż stan zdrowotności młodzieży budzi poważne obawy. Młodzież wycieńczona latami okupacji musi znaleźć odpoczynek na boiskach sportowych, zahartować się i rozwinąć fizycznie.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#LeszekGuzicki">Powszechna organizacja „Służba Polsce” spełni całkowicie swe zadanie, jeśli obok nauczania zawodu, mobilizowania młodzieży wokół konkretnych zadań przy odbudowie kraju, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego prowadzi szeroką i masową pracę kulturalno-oświatową i wychowawczą. Młodzież musi rozwijać się wszechstronnie i ten rozwój winna jej zapewnić organizacja.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#LeszekGuzicki">Organizacje ideowo-wychowawcze, chociaż mogą poszczycić się olbrzymimi osiągnięciami na polu pracy kulturalno-oświatowej, nie są w stanie rozwiązać tego problemu, gdyż nie ogarniają całej młodzieży. Rozbicie organizacyjne i ideowe ruchu młodzieżowego między cztery odrębne organizacje jest dzisiaj pewną przeszkodą w dalszym jego umasowieniu i utrudnia jednolite kierownictwo i działanie. Koniecznym jest więc powołanie powszechnej, bezpartyjnej organizacji „Służba Polsce”, która pod kierunkiem organizacji ideowo-wychowawczych oddziaływać będzie na milionowe rzesze młodzieży polskiej. Do pracy tej powołać trzeba licznych fachowców, inżynierów, techników, ekonomistów, pedagogów i działaczy kulturalno-oświatowych. Wtedy da ona pożądane rezultaty.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#LeszekGuzicki">Polska ludowa rozwiąże problem młodego pokolenia dając mu naukę, pracę i wychowanie, dając mu pomoc i opiekę, dając mu równe prawa i równe obowiązki.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#LeszekGuzicki">Rozpatrywany projekt ustawy jest wyrazem zarówno potrzeb ogólnopaństwowych jak i dążeń młodego pokolenia, które nie chce stać na uboczu, gdy wokół tworzy się nowe życie.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#LeszekGuzicki">Dlatego też klub nasz głosować będzie za ustawą.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Lityński.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MarianLityński">Wysoka Izbo! Stronnictwo Pracy dało wyraz zasadniczemu stanowisku na Komisji Prawniczej i Regulaminowej odnośnie ustawy o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego. Klub Stronnictwa Pracy zważywszy całokształt sytuacji i zadania ogólnonarodowe, które stoją przed młodzieżą polską w imię zachowania w obliczu tych zadań najwyższej zwartości ogólnonarodowej, głosować będzie za przyjęciem ustawy.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#MarianLityński">Równocześnie klub poselski Stronnictwa Pracy żywi głębokie przekonanie, że w powołanej tą ustawą radzie naczelnej do spraw młodzieży i kultury fizycznej zostanie uwzględniona reprezentacja naszego stronnictwa, a więc tej młodzieży, która licznie skupia się w naszych szeregach.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Zajączkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZdzisławZajączkowski">Projekt ustawy o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego młodzieży oraz organizacji spraw kultury fizycznej już w swoim tytule gromadzi cały szereg zagadnień, dotyczących naszej młodzieży. Chciałbym naświetlić ten projekt od strony zadań wychowania fizycznego i sportu.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#ZdzisławZajączkowski">Projekt ustawy nakłada obowiązek realizacji zadań zawartych w nim na naczelną radę do spraw młodzieży i kultury fizycznej. Ta rada ma jakby dwa swoje wydziały wykonawcze. Jeden — to główny urząd kultury fizycznej. Różnica między tym urzędem a dotychczasowym Państwowym Urzędem Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego polega na tym, iż urząd ma zająć się wyłącznie sprawami wychowania fizycznego i sportu, pozostawiając przysposobienie wojskowe organizacji „Służba Polsce”. To jest pierwsza różnica i to natury zasadniczej. W niej widzimy urzeczywistnienie tez, które nasza partia swego czasu wysuwała. Drugą zdobyczą niewątpliwie jest to, iż obecnie całość zagadnień młodzieżowych, wychowania fizycznego i sportu ma być oparta o Radę Ministrów. Korzyści z tego płynące będą niewątpliwe, gdyż wychowanie fizyczne i sport nie daje się zamknąć w ramach jednego resortu ministerialnego, chyba, że specjalnie do tego powołanego.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#ZdzisławZajączkowski">Opiekę nad stanem fizycznym obywateli od wczesnej młodości do późnej starości obejmuje główny urząd kultury fizycznej. Rzeczą tego urzędu jest w porozumieniu z Ministerstwem Oświaty opracowanie i przeprowadzenie programu wychowania fizycznego w szkole, które będzie podstawą całej kultury fizycznej w Polsce. Podstawę tę budować trzeba nie na sporcie, a przede wszystkim na gimnastyce, która najbardziej daje harmonijny rozwój ciała, która jest fundamentem, na którym można dopiero opierać dalsze ćwiczenia.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#ZdzisławZajączkowski">W okresie od lat 16 do 21 młodzież wchodzi w szeregi organizacji „Służba Polsce”, z którą współpracuje ściśle na tym odcinku Główny Urząd Kultury Fizycznej przez opracowanie fachowych programów i dostarczenia instruktorów.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#ZdzisławZajączkowski">Bezpośrednio po wojnie nieliczni nasi działacze w dziedzinie wychowania fizycznego widzieli w upowszechnieniu wychowania fizycznego potężny oręż do walki z wyniszczeniem fizycznym narodu. Dotychczas jednak nie możemy poszczycić się wynikami mimo wysiłków w tym kierunku. Spodziewamy się, iż organizacja „Służba Polsce”, jakkolwiek powołana tylko dla młodzieży określonego wieku, będzie tym pługiem, który przeorze nieruszoną jeszcze glebę. Skupiając w swoich szeregach całe masy młodzieży, zaszczepi w niej zamiłowanie do ćwiczeń cielesnych, wpoi zasady szlachetnej rywalizacji i karności. Szczególnie ważne znaczenie tej akcji dodatnio winno się odbić na wsi polskiej. Nasz rolnik, ciężko pracujący, narażony jest na wiele złych skutków tej pracy, która pozostawia przede wszystkim ociężałość fizyczną, brak elastyczności. Zaszczepienie zamiłowania do ruchu, który miałby na celu te braki wyrównać i zapobiec wczesnej fizycznej starości, dodatnio odbije się na zdrowotności wsi. Również stworzenie oddziałów „Służba Polsce” dla małych osad i miasteczek poruszy młodzież, wytyczając jej świadomy cel.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#ZdzisławZajączkowski">Musimy stwierdzić, iż sport, który jest u nas podstawą wychowania fizycznego, a nie jego nadbudówką, umiejscowił się w większych miastach, nie docierając wcale na wieś i do małych osiedli. Sport wyczynowy jest tam atrakcyjny, gdzie może zgromadzić się duża ilość widzów, którzy są dopingiem dla zawodników. Do tego, aby sport dotarł i utrzymał się na wsi, trzeba pewnego stopnia kultury fizycznej, trzeba wpoić w masy potrzebę ćwiczeń cielesnych, tak jak się wpaja potrzebę nauki. Mówiąc o wychowaniu fizycznym na wsi, nie można pominąć wkładu pracy Samopomocy Chłopskiej, która żmudną pracę rozpoczęła niemal bezpośrednio po swoim powstaniu. Nie ma jednak ustalonych form pracy w dziedzinie wychowania fizycznego na wsi, a warunki są bez porównania gorsze niż w miastach i dlatego może praca Samopomocy Chłopskiej nie wyszła na tym polu z okresu eksperymentu, rokującego jednak pewne nadzieje. Mam wrażenie, iż Samopomoc Chłopska będzie uzupełniała akcję, którą z rozmachem zapoczątkuje „Służba Polsce”. Brak uzupełnienia dotkliwie odbił się na wynikach, gdyż chłopiec czy dziewczyna po wyjściu z organizacji, nie mając możliwości dalszych ćwiczeń, łatwo by stracili to, co zyskali w szeregach „Służby Polsce”.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#ZdzisławZajączkowski">W mieście, gdzie warunki są dużo lepsze, gdzie sport zapuścił dość głębokie korzenie, organizacja „Służby Polsce” ma również niezwykle ważne zadania, a mianowicie poprawienie moralnego stanu młodzieży. Cóż z tego, że młodzież miejska chętnie garnie się do sportu, kiedy te chęci nie są poparte żadnym systematycznym treningiem i nie są oparte o żadne zasady higieniczne. Dziś szesnastoletni chłopak z zasady pije i pali. Sport, który jest wrogiem alkoholu, niestety dziś nie stanowi dla alkoholizmu większej tamy. Przyczyn jest wiele, działacze sportowi nie są tu bez winy. W ramach organizacji młodzież miejska nauczy się tak bardzo potrzebnej karności i pracowitości. Liczymy tedy na dużą poprawę stanu fizycznego i moralnego młodzieży, która wyjdzie z szeregów organizacji „Służba Polsce”.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#ZdzisławZajączkowski">Po skończeniu lat 21 i odbyciu służby wojskowej młodzież winna znaleźć możność dalszych ćwiczeń w istniejących klubach sportowych, opartych o zdrowe zasady moralne. Musimy sobie powiedzieć, iż sport najbardziej masowy nie obejmuje nigdy wszystkich obywateli. Sport to rywalizacja, w której są zwycięzcy i pokonani. Jest rzeczą jasną, iż pokonani uchylają się od dalszej konkurencji i po prostu przestają się udzielać sportowi. Dla powszechnego wychowania potrzebna jest masowa gimnastyka. Zrozumieli to nasi sąsiedzi, jak np. Czechosłowacja, gdzie do masowych pokazów gimnastycznych przez szereg lat ćwiczy setki tysięcy osób, by w dniu święta zademonstrować wyniki swej pracy. W Polsce nie ma tego rodzaju większych tradycji. Obecnie akcją powyższą zainteresowały się związki zawodowe i byłoby słuszną rzeczą, aby przyszły Urząd Kultury Fizycznej jak najbardziej tę akcję poparł. Nie wątpię, że i programy dla organizacji „Służby Zdrowia” pójdą właśnie w tym kierunku. Młodzieży nie wolno pozbawiać rywalizacji i emocji, jaką daje sport, ale podstawą wychowania fizycznego organizacji „Służba Polsce” winna być właśnie gimnastyka.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#ZdzisławZajączkowski">Ważne to jest jeszcze i z tego względu, że sport cierpi na brak sprzętu, który zwłaszcza w dziedzinie wyrobów skórzanych musi ustąpić ważniejszym zapotrzebowaniom. Wątpliwe wyniki na olimpiadzie zimowej są tego przykładem. Sprzęt gimnastyczny możemy całkowicie wyprodukować w kraju, czego nie można powiedzieć o specjalnym sprzęcie sportowym. Niemniej od władz naczelnych wychowania fizycznego i sportu w porozumieniu z Ministerstwem Przemysłu i Handlu oczekujemy, iż w dziedzinie zaopatrzenia w sprzęt nastąpi poprawa. Zwracamy uwagę, iż w dziedzinie inwestycji sportowych dotychczas nie wyszliśmy jeszcze z etapu zabezpieczenia urządzeń sportowych, które przejęliśmy na zachodzie. Dotychczas brali jest planu odbudowy tych urządzeń, nie mówiąc o wznoszeniu nowych, bez których zwłaszcza w Polsce centralnej nie może być mowy o prawidłowym wychowaniu fizycznym. Sport nasz właściwie żyje tylko latem. Brak sal dotkliwie daje się odczuć naszej młodzieży, która zimą pozbawiona jest ćwiczeń, co siłą rzeczy kieruje ją do mniej pożytecznych, a często szkodliwych zajęć. Nie wątpimy, że w planie inwestycyjnym na 1949 r. znajdą się już poważne sumy na budownictwo sportowe. Sportowcy oczekują jeszcze w bieżącym roku powstania sztucznego lodowiska, bez którego nie można marzyć o sukcesach międzynarodowych. Niestety, dotychczas nie, słyszeliśmy jeszcze żadnych oficjalnych wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#ZdzisławZajączkowski">Konsekwencją tej ustawy będzie reorganizacja strukturalna naszego sportu. Reorganizacja ta winna pójść w kierunku centralizacji, bez szkody jednak dla fachowości i z uwzględnieniem czynnika społecznego. Praca społeczna w sporcie jest koniecznością i dlatego czynnik społeczny musi mieć zagwarantowane swoje prawa.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#ZdzisławZajączkowski">Aby cała akcja powszechnego obowiązku przysposobienia wojskowego, przysposobienia zawodowego i wychowania fizycznego wydała oczekiwane rezultaty, musi być otoczona czułą opieką Ministerstwa Zdrowia. Młodzież ćwicząca dużo zyskuje, ale tylko przez odpowiednie ćwiczenia. O dobrej wartości tych ćwiczeń stanowi nie tylko instruktor, ale i lekarz. W tym celu winna powstać cała sieć poradni sportowo-lekarskich, które będą czuwały nad zdrowotną stroną całej akcji.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#ZdzisławZajączkowski">Na zakończenie chciałbym podkreślić dotychczasowy wkład państwowych i wojewódzkich rad wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego w dziedzinie upowszechnienia wychowania fizycznego. Rady, pozostawione strukturalnie nieco na uboczu, potrafiły jednak zwłaszcza w terenie wykazać się pozytywną pracą.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#ZdzisławZajączkowski">Oczekujemy od wniesionej ustawy definitywnego uporządkowania wszystkich zagadnień, dotyczących wychowania fizycznego i sportu, oczekujemy silnego rozwoju wychowania fizycznego, liczymy na podniesienie poziomu sportowego i wierzymy, iż te oczekiwania będą spełnione.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu posłowi Sadłowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JulianSadłowski">Wysoki Sejmie! Na dzisiejszym porządku dziennym znajduje się projekt ustawy o bardzo szerokim zasięgu i rozległym znaczeniu dla Państwa. Mówię o projekcie ustawy o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego młodzieży oraz o organizacji spraw kultury fizycznej i sportu.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JulianSadłowski">Każdy obywatel społecznie wyrobiony interesuje się najżywiej sprawami młodzieży, tej przyszłości Państwa i społeczeństwa. Każdy społecznik sprawie młodzieży poświęca wiele trudu i czasu i tej sprawie oddaje swoje doświadczenie.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#JulianSadłowski">Organizacje samorządu gospodarczego rzemiosła, które mam zaszczyt reprezentować, ze względu na swoje tradycje w pracy dla młodzieży rzemieślniczej żywo interesują się tą ustawą, która na pierwszym miejscu w tytule mówi o przysposobieniu zawodowym. A co daje młodzieży rzemieślniczej, którą kształci w rzemiośle, warsztat rzemieślniczy? Właśnie przysposobienie do wykonywania zawodu. Stawiamy do dyspozycji realizatorów tej ustawy nasz wiekowy dorobek praktyczny i teoretyczny w przysposobieniu zawodowym młodzieży.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#JulianSadłowski">Aby to wykonać w praktyce, musimy móc to uczynić przez udział w pracach organizacji, powołanych do realizacji zasad tej ustawy. Tymi organizacjami są: Naczelna Rada Młodzieży i Kultury Fizycznej i wojewódzkie jej oddziały. Chcemy do tych ciał delegować najbardziej światłych organizatorów młodzieżowej pracy zawodowej w rzemiośle. Chcielibyśmy, aby efekt tej ustawy był największy i aby jej dzieło było możliwie doskonałe.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#JulianSadłowski">I to są podstawy moich poprawek do art. 6 i 10 omawianej ustawy. Zgłoszone przeze mnie poprawki do art. 6 i 10 ustawy zmierzają do wprowadzenia przedstawicieli samorządu gospodarczego rzemiosła do Naczelnej Rady i rad wojewódzkich do spraw Młodzieży i Kultury Fizycznej. Poprawki te zgłosiłem w Komisji Prawniczej i Regulaminowej podczas obrad nad omawianą ustawą. Ponieważ poprawki moje nie uzyskały w komisji większości głosów, a w toku dyskusji zwrócono moją uwagę na brzmienie art. 6 ust. (2), mówiącego o uprawnieniach p. Prezydenta Rzeczypospolitej dodatkowego mianowania 4 członków Rady Naczelnej — mam zaszczyt oświadczyć co następuje:</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#JulianSadłowski">Sprawę traktujemy tak poważnie i tak mamy żywo przed oczami dobro młodzieży polskiej, a wśród niej bliskiej naszemu sercu młodzieży rzemieślniczej, że nie zawahamy się poddać nasze argumenty pod rozwagę Panu Prezydentowi Rzeczypospolitej, którego uprawnienie w powoływaniu członków Naczelnej Rady Młodzieży i Kultury Fizycznej ujmuje art, 6 ust. (2) omawianej ustawy stanowiąc, iż członkowie Naczelnej Rady są powoływani przez Pana Prezydenta Rzeczypospolitej. Izby Rzemieślnicze ze Związkiem Izb Rzemieślniczych R. P. na czele stają do dyspozycji Pana Prezydenta Rzeczypospolitej i swoje doświadczenie i swój zapał dla sprawy młodzieży przeleją w pracę ciał do tego powołanych, w których znajomość szkolenia zawodowego młodzieży kojarzy się z pracą dla Państwa.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#JulianSadłowski">Pragnąłbym wierzyć, że na wypadek nieuzyskania dla proponowanych przeze mnie poprawek większości na dzisiejszym posiedzeniu — Pan Prezydent Rzeczypospolitej raczy łaskawie wziąć nasze motywy pod rozwagę i skorzystać z przewidzianych w art. 6 ust. (2) uprawnień i powołać z pośród przewidzianych 4 osób, posiadających szczególne kwalifikacje osobiste i społeczne, również i przedstawiciela samorządu gospodarczego rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#JulianSadłowski">Zgłaszam również poprawkę do art. 39 ustawy, a mianowicie: „Wprowadza się nowy punkt f) o brzmieniu następującym: Uczniowie pobierający naukę w warsztatach rzemieślniczych na podstawie umów o naukę rzemiosła, zarejestrowanych w Izbach Rzemieślniczych, w miejscowościach, gdzie nie ma szkół rzemieślniczych”. Wysoka Izbo! Około 15.000 młodzieży rzemieślniczej pobiera naukę zawodu w warsztatach rzemieślniczych istniejących w ośrodkach wiejskich i małych miasteczkach, gdzie nie ma szkół zawodowych. Młodzież ucząca się rzemiosła przysposabia się tym samym zawodowo i wyrywanie tych uczniów na dłuższy okres z warsztatu celem przejścia kursu przysposobienia zawodowego odbije się ujemnie na nauce zawodu i opóźni wyszkolenie fachowców. Młodzież kończąca 3-letnią naukę rzemiosła jest przysposobiona zawodowo i po złożeniu egzaminu czeladniczego bierze udział w produkcji już jako siły wykwalifikowane. Dlatego też stoimy na stanowisku, że winna ona podlegać obowiązkowi wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego, natomiast należy ją zwolnić od obowiązku przysposobienia zawodowego.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#JulianSadłowski">Konsekwencją naszego stanowiska jest poprawka zgłoszona przeze mnie.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#JulianSadłowski">Na wczasach, które organizujemy dla młodzieży rzemieślniczej, aby po rocznej pracy produkcyjnej dla siebie i Państwa odetchnęła i wypoczęła fizycznie, na tych wczasach powitamy przyjaźnie instruktorów wojewódzkich rad młodzieży i kultury fizycznej, instruujących młodzież rzemieślniczą w sprawach wychowania fizycznego, przysposobienia wojskowego i kultury fizycznej. Chcemy tylko zaoszczędzić trudu, pracy i kosztów związanych z przysposobieniem zawodowym młodzieży rzemieślniczej.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#JulianSadłowski">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie proponowanych poprawek.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu posłowi Bieńkowskiemu Witoldowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WitoldBieńkowski">Wysoka Izbo! Nad projektem dzisiaj omawianej ustawy, który w skrócie nazwę projektem ustawy o powszechnej organizacji „Służba Polsce”, toczyły się szczegółowe debaty w specjalnie powołanej podkomisji i w Komisji Prawniczej i Regulaminowej. Klub Katolicko-Społeczny, w imieniu którego przemawiam, brał już udział w dyskusjach nad poszczególnymi artykułami projektu ustawy, zgłaszał poprawki i wypowiadał swoje postulaty. Toteż w dzisiejszej debacie na plenum Sejmu zajmę się tylko tymi sprawami, które są najbardziej zasadnicze dla spełnienia celu ustawy, jakim jest w myśl brzmienia art. 1 projektu ustawy „włączenie twórczego zapału młodego pokolenia do pracy nad rozwojem sił i bogactwa Narodu, rozszerzenie systemu wychowania narodowego i przedłużenie kształcenia i wychowania młodzieży poza okres obowiązku szkolnego”. Dobrze się stało, że art. 1 projektu ustawy, po kilkakrotnych przeróbkach, otrzymał wreszcie jasne i zdecydowane określenie celów, których wyrazem realizacyjnym mają być skutki przepisów organizacyjnych ustawy. Pozwala to bowiem na właściwą interpretację intencji ustawodawcy, powołującego do życia powszechną organizację młodzieży obejmującą całą młodzież, niezależnie od światopoglądów, jakie ona wyznaje i od idei społecznych, którym służy.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WitoldBieńkowski">Intencja ustawodawcy pragnącego powszechności wychowania narodowego i powszechności włączenia twórczego zapału młodego pokolenia do pracy nad rozwojem sił i bogactwa narodu — jest zrozumiała i słuszna.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#WitoldBieńkowski">Omawiana ustawa stwarza formę organizacyjną dla zrealizowania tych intencji. Toteż to, co jest zadaniem Sejmu jako najwyższej w Państwie instancji ustawodawczej, polega nie tylko na tworzeniu form prawnych, ale również — a w wypadku takiej ustawy, jak omawiana, nawet przede wszystkim — na trosce o to, aby ustawa zagrała jak najlepiej, aby przyniosła pożytek proporcjonalny do wagi zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#WitoldBieńkowski">Rzeczywistość, której nikt nie przeczy, każe stwierdzić, że przeważająca część młodzieży, podlegająca skutkom omawianej ustawy, wyznaje światopogląd chrześcijański, wyniesiony z polskiego, chrześcijańskiego domu, z tradycją, kulturą i duchem narodu związany. Toteż wychowanie narodowe nie tylko z pierwiastkami i zasadami światopoglądu chrześcijańskiego musi się liczyć, ale na tych właśnie pierwiastkach się oprzeć.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#WitoldBieńkowski">Z pełną odpowiedzialnością mówię o powyższym, bo zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nie o kwestie polityczne tu chodzi, ale o znacznie głębsze, znacznie trwalsze i bardziej zasadnicze — bo światopoglądowe.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#WitoldBieńkowski">Postulaty i poprawki Klubu Katolicko-Społecznego, zgłaszane do projektu ustawy na Podkomisji Prawniczej i Regulaminowej, szły po linii przyczynienia się do stworzenia takiej formy ustawowo-organizacyjnej dla spraw młodzieży, aby forma ustawy nie była przeszkodą lub utrudnieniem dla oparcia się o wszystkie czynniki wychowawcze wychowania narodowego.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#WitoldBieńkowski">Komisja Prawnicza i Regulaminowa przyjmując i uchwalając poprawkę do art. 6 projektu ustawy, poprawkę powiększającą skład Naczelnej Rady do spraw młodzieży i kultury fizycznej i dająca Prezydentowi Rzeczypospolitej możność mianowania 4 członków Naczelnej Rady z poza klucza organizacyjnego — otworzyła jak gdyby furtkę w sztywnych ramach ustawy dla dopływu do instancji kierowniczych tych sił, które w wymienionych przez projekt ustawy siedmiu organizacjach politycznych, społecznych i zawodowych nie są reprezentowane.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#WitoldBieńkowski">Chodzi jednak o sprawę znacznie ważniejszą od takich czy innych możliwości formalnych. Chodzi o istotę wychowania narodowego.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#WitoldBieńkowski">Dla nas, katolików, wśród wielu czynników wychowania narodowego jednym z najważniejszych jest czynnik religijny. Stwierdzamy niemożność wyeliminowania religijnego czynnika wychowawczego z wychowania narodowego. Takie stwierdzenie wynika z zasad wyznawanego przez nas światopoglądu — jest zatem najbardziej istotne.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#WitoldBieńkowski">W imieniu Klubu Katolicko-Społecznego, dla całkowitego wyjaśnienia intencji ustawodawczych, stawiam referentowi ustawy następujące pytania:</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#WitoldBieńkowski">Ponieważ ustawa ma służyć wychowaniu narodowemu, zapytujemy, czy wychowanie to — podobnie jak w szkolnictwie — oprze się na wszystkich czynnikach wychowawczych, a zatem i na czynniku religijnym?</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#WitoldBieńkowski">W związku z tym zapytujemy, czy czynnik wychowania religijnego wyrazi się w umożliwieniu młodzieży tego pragnącej pełnienia praktyk religijnych drogą korzystania z usług duszpasterstwa terenowego poszczególnych diecezji?</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#WitoldBieńkowski">Na powyższe pytania chcemy otrzymać jasną i zdecydowaną odpowiedź, gdyż od odpowiedzi tej klub mój uzależnia swój stosunek do ustawy.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Jagiełło.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełJagiełło">Wysoka Izbo! Zrealizowanie celów i zadań, jakie Rząd zakreśla sobie w ustawie o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego i wojskowego oraz wychowania fizycznego, stanowić będzie wielkie osiągnięcie w gospodarstwie narodowym i życiu społeczno-kulturalnym. W ustawie są zakreślone bardzo szerokie cele społeczno-polityczne i gospodarcze, i aczkolwiek jeszcze nie zupełnie jasno sprecyzowane zostały drogi i formy organizacyjne dla ich realizacji, tym niemniej postawienie daleko idących zadań i celów dla młodzieży z dziedziny ekonomicznej i ideowo wychowawczej stanowi duże wydarzenie w naszym życiu państwowym. Dla zrozumienia społecznej wagi celów i zadań ustawy należy ją rozpatrywać na tle struktury i przeobrażeń w życiu gospodarczym i kulturalnym Polski.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PosełJagiełło">Ustawa stawia sobie trzy główne cele:</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#PosełJagiełło">a) wychowanie społeczno-obywatelskie młodzieży w „Służbie Polsce”, zorganizowanej na zasadach demokracji ludowej,</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PosełJagiełło">b) wychowanie fizyczne i przysposobienie wojskowe młodzieży dla szczytnego zadania obrony całości i niepodległości Rzeczypospolitej,</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#PosełJagiełło">c) przygotowanie fachowo-zawodowe młodzieży, wychowanie młodzieży w kulcie pracy, a pracy fizycznej w szczególności, kształcenie w niej służebnego stosunku do narodu i państwa.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#PosełJagiełło">Wiek młodzieży po ukończeniu szkoły powszechnej stanowi ważny okres w życiu każdej jednostki, bowiem w tym czasie kształtuje się światopogląd człowieka na tle ujawnionych zainteresowań społecznych, zawodowo-ekonomicznych i twórczego pędu młodzieńca ku rozrostowi, ku tworzeniu nowych wartości. Dlatego też nowoczesne organizmy państwowe zupełnie słusznie uznają, że przerwanie nauki i wychowania młodzieży w 14–15 roku życia byłoby zmarnowaniem wysiłków włożonych w kształcenie młodzieży na poziomie początkowym, gdyż szkoła powszechna nie może realizować zadań wychowania społeczno-wychowawczego, i wobec tego dążą do realizacji powszechnego kształcenia na poziomie średnim, bowiem dopiero w tym okresie życia człowieka poważnie mówić można o wychowaniu społeczno-obywatelskim. Wykonanie tego zadania jest szczególnie ważne w Polsce ludowej, w której na gruzach ustroju wielko-kapitalistycznego i gruzach demokracji liberalnej buduje się nowy ustrój demokracji ludowej — demokracji kulturalnej, gospodarczej i politycznej. Wychowanie nowego obywatela dla ustroju demokracji ludowej to pierwszy cel, który stawia sobie ustawa. Realizować go pragnie na dwóch drogach, a mianowicie poprzez:</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#PosełJagiełło">a) powszechną organizację „Służba Polsce” i,</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#PosełJagiełło">b) organizacje młodzieżowe.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#PosełJagiełło">W ustroju demokracji ludowej wciela się w życie szczytną zasadę udziału każdego obywatela w pracy użytecznej, produktywnej, realizuje się w różnych formach idee obowiązkowej pracy wszystkich. Jednakże wcielanie w życie powszechnego obowiązku pracy nakłada na Państwo obowiązek przygotowania młodzieży do uczestnictwa w procesach gospodarstwa narodowego. W wyniku realizowania idei powszechnego obowiązku pracy zjawia się konieczność realizacji obowiązku powszechnego kształcenia zawodowego młodzieży. Dziś każda jednostka w społeczeństwie winna być przygotowana nie tylko do uczestnictwa w życiu społecznym, co osiąga się głównie przez wykształcenie ogólne, lecz winna otrzymać przygotowanie fachowe do uczestnictwa w gospodarstwie narodowym. Dlatego też Polska ludowa wkroczyła na drogę realizacji idei powszechnego kształcenia zawodowego młodzieży po ukończeniu szkoły powszechnej. Hasło to było wysunięte już w czasie wojny, następnie zostało przyjęte przez I zjazd oświatowy w Łodzi w czerwcu 1945 r., a obecnie jest główną osnową ideowo-społeczną w ustawie o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego. Wejście na drogę realizowania zasady powszechnego obowiązkowego przygotowania zawodowego młodzieży mieć będzie doniosłe skutki społeczne i gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#PosełJagiełło">Polska była dotychczas krajem niekwalifikowanych rolników - chłopów i robotników, co było jeszcze jednym powodem do istnienia niesprawiedliwości i krzywdy społecznej, co w swej konsekwencji obniżało dochód społeczny kraju oraz było jednym z powodów naszego zacofania gospodarczego i kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#PosełJagiełło">Skoro Polska ludowa poprzez narodowe plany gospodarcze podjęła dzieło racjonalizacji gospodarstwa narodowego, każda jednostka obok wychowania społeczno-obywatelskiego winna otrzymać przysposobienie i przygotowanie zawodowe. Po zrealizowaniu tego postulatu przestaniemy być krajem niekwalifikowanych mas pracujących, udoskonalimy naszą technikę produkcyjną, podniesiemy wydajność pracy, pomnożymy dochód społeczny Polski. Przez zrealizowanie tych założeń osiągniemy jeszcze i inne cele społeczno-kulturalne.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#PosełJagiełło">Polska kultura narodowa kształtowała się pod wpływem warstwy szlachecko-ziemiańskiej, a w skutek tego nabrała ona cech jednostronnych, a często wręcz niedemokratycznych. Wyrażało się to między innymi w lekceważeniu pracy w ogóle, a pracy fizycznej w szczególności. U podłoża istniejącego podziału kulturalnego Polski na dwa światy: „pański” i „ludowo-chłopski”, tkwi w istocie lekceważenie pracy. Powoli leczymy tę niezdrową strukturę kulturalną Polski. Wprowadzenie obowiązku pracy fizycznej dla całej młodzieży uczącej się w szkołach ogólnokształcących na poziomie średnim i wyższym, a następnie realizowanie idei powszechnego przygotowania zawodowego usunie ten rysujący się głęboko podział na ludzi pracy fizycznej i umysłowej, doprowadzi do zniknięcia podziału na świat „pański” i „ludowo-chłopski”. Przewidziane w art. 47 omawianej ustawy wykonywanie pracy fizycznej, okresowej i dorywczej, to dłuższy krok naprzód w zakresie likwidowania społecznie szkodliwych linii i rowów podziałowych w strukturze społeczno-kulturalnej narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#PosełJagiełło">Dlatego też klub poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego wita z zadowoleniem akcję w zakresie realizowania powszechnego obowiązku wychowania społeczno-obywatelskiego i przysposobienia zawodowego oraz wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#PosełJagiełło">Wszystkie wyżej wymienione cele ustawa chce realizować poprzez:</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#PosełJagiełło">a) szerokie rozgałęzienie w całym kraju organizacji młodzieżowych,</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#PosełJagiełło">b) naukę ogólnokształcącą i zawodową młodzieży,</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#PosełJagiełło">c) powszechną organizację „Służba Polsce”.</u>
<u xml:id="u-49.17" who="#PosełJagiełło">Dwie pierwsze drogi są już w Polsce wcielane w życie; przez uchwalenie ustawy o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego wejdziemy również na trzeci tor.</u>
<u xml:id="u-49.18" who="#PosełJagiełło">Rzućmy okiem na obecny układ stosunków społeczno-kulturalnych, które chcemy przekształcać. Organizacje młodzieżowe w tej chwili liczą w kraju około 800.000 członków. Na poziomie średnim w szkołach i kursach ogólnokształcących i zawodowych kształciło się w roku zeszłym 822.900 uczniów, a jeśli z tego odrzucimy 153.514 uczniów w systemie oświaty dorosłych, mieć będziemy liczbę 663.386 młodzieży kształcącej się na poziomie średnim. A zatem około 1,5 miliona młodzieży poza wiekiem szkoły powszechnej znajduje się pod wpływami bądź szkoły na poziomie średnim, bądź organizacji młodzieżowych. Co się dzieje z resztą młodzieży? Czy podlega ona oddziaływaniu społecznemu?</u>
<u xml:id="u-49.19" who="#PosełJagiełło">Państwo prowadzi dwie akcje o dużej społecznej wadze:</u>
<u xml:id="u-49.20" who="#PosełJagiełło">a) upowszechnienie średnich szkół zawodowych (przemysł i wymiana) i,</u>
<u xml:id="u-49.21" who="#PosełJagiełło">b) szkół przysposobienia rolniczego dla młodzieży pracującej, a nie uczącej się w szkołach typu całodziennego.</u>
<u xml:id="u-49.22" who="#PosełJagiełło">Mają one na celu objęcie możliwie całej młodzieży pracującej i niepracującej kształceniem zawodowym i ogólnym; działalność w tym zakresie wzmaga się z roku na rok. Już dziś 40% ogółu młodzieży w wieku 15, 16 i 17 lat uczęszcza do szkół zawodowych i ogólnokształcących, natomiast 60% młodzieży pozostaje bez oddziaływania. szkoły. Prawda, część tej niekształcącej się młodzieży podlega oddziaływaniu związków młodzieży.</u>
<u xml:id="u-49.23" who="#PosełJagiełło">Jeden rocznik młodzieży w wieku lat 15–21 należy szacować na około 450.000, a zatem 5 roczników daje nam 2.250.000 młodzieży. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że 800.000 młodzieży jest zrzeszonej w organizacjach młodzieżowych i że 663.000 młodzieży kształci się na poziomie średnim, to możemy zaryzykować twierdzenie, że co najmniej połowa młodzieży poza wiekiem szkoły powszechnej znajduje się poza ramami związków młodzieżowych i szkolnictwa na poziomie średnim. Jeśli chodzi o teren wiejski, należy mieć jeszcze na uwadze przysposobienie rolniczo-wojskowe młodzieży, obejmujące około 400.000 uczestników, lecz w tej chwili są to głównie członkowie zrzeszeń młodzieży, a więc są objęci powyższymi liczbami.</u>
<u xml:id="u-49.24" who="#PosełJagiełło">Jakie stąd płyną wnioski? Po pierwsze: Należy popierać jak najszerszy rozwój organizacyj młodzieżowych. A niestety, ich zasięg ilościowy i jakościowy jest jeszcze niewystarczający; trzeba stwierdzić, że Państwo nie udziela im jeszcze dostatecznej pomocy finansowej i gospodarczej, a przede wszystkim za słabą pomoc otrzymuje dotychczas Związek Młodzieży Wiejskiej „Wici”, najliczniejsza dziś organizacja. Dlatego państwowa polityka oświatowa winna popierać rozwój organizacyj młodzieżowych.</u>
<u xml:id="u-49.25" who="#PosełJagiełło">Po drugie: jeśli chodzi o kształcenie młodzieży, należy popierać rozwój szkół przysposobienia zawodowego i szkół typu dokształcającego, dziś zwanych średnimi szkołami zawodowymi. Ministerstwa Oświaty, Rolnictwa oraz Przemysłu i Handlu mają tu duże osiągnięcia, jednak niewystarczające w stosunku do potrzeb.</u>
<u xml:id="u-49.26" who="#PosełJagiełło">Po trzecie: trzeba rozpatrzyć trzy akcje:</u>
<u xml:id="u-49.27" who="#PosełJagiełło">a) akcję powszechnego obowiązkowego przysposobienia zawodowego młodzieży w ramach „Służby Polsce”,</u>
<u xml:id="u-49.28" who="#PosełJagiełło">b) akcję wychowania fizycznego,</u>
<u xml:id="u-49.29" who="#PosełJagiełło">c) akcję przysposobienia wojskowego młodzieży.</u>
<u xml:id="u-49.30" who="#PosełJagiełło">Zasady organizacyjne trzech ostatnich akcyj reguluje omawiana ustawa. W ustawie tej główny nacisk położono na budowę aparatu zarządzającego tymi trzema dziedzinami, natomiast pominięto powiązanie akcji „Służby Polsce” z innymi analogicznymi pracami, jak przysposobieniem rolniczym młodzieży czy praktyką zawodową młodzieży w zakładach pracy, oraz nie określono prac i zajęć organizacji „Służba Polsce” poza brygadami pracy.</u>
<u xml:id="u-49.31" who="#PosełJagiełło">Jednakże oparcie działania organizacji „Służba Polsce” na istniejących organizacjach młodzieży daje gwarancję, że jej wykonanie uwzględni wszystkie życiowe potrzeby młodzieży, bo czuwać nad tym będą organizacje młodzieżowe, a nie tylko aparat biurokratyczny.</u>
<u xml:id="u-49.32" who="#PosełJagiełło">Ustawa omawiana otwiera nowy etap w akcji wprzęgania młodzieży do budowy odrodzonej Polski, aktywizacji młodego pokolenia w życiu społeczno-obywatelskim jak i społeczno-gospodarczym. Zrealizowanie celów zakreślonych w ustawie ożywi nasze życie społeczne i państwowe, przysporzy Polsce setek tysięcy świadomych obywateli i rzetelnych pracowników.</u>
<u xml:id="u-49.33" who="#PosełJagiełło">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego głosować będzie za ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Bieńkowski Władysław.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WładysławBieńkowski">Ze wszystkich głosów, jakie usłyszeliśmy w tej Wysokiej Izbie na temat omawianej ustawy, wynika jednogłośnie jej wielka, olbrzymia doniosłość, wynika, że jest ona poważnym krokiem ku rozwiązaniu istotnego, doniosłego problemu warunków pracy, rozwoju i udziału w życiu społecznym młodzieży. Były tu również podnoszone i obawy, ale nawet ci posłowie, którzy wysuwali zastrzeżenia, nie mogą zataić, że ustawa zmierza w słusznym kierunku i przewiduje słuszne rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#WładysławBieńkowski">Nawet te wnioski mniejszości, które szły w kierunku rozszerzenia tego — jeśli tak można to nazwać — areopagu młodzieży, żeby znalazły się tam również czynniki, zasługujące skądinąd na uwzględnienie ich stanowiska i ich doświadczenia, nawet te wnioski zostały uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#WładysławBieńkowski">Nad jednym zdaniem chcę się zatrzymać. Zdaje się, że ten z Obywateli Posłów, który proponował, żeby w interesie młodzieży kształcącej się zawodowo nie odrywać jej do przysposobienia zawodowego — nie przemawiał w imieniu i w interesie młodzieży, ale przemawiał w interesie właścicieli warsztatów pracy, którzy niejednokrotnie jeszcze bardzo często traktują swoje funkcje mistrzów i nauczycieli jako eksploatatorów.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#WładysławBieńkowski">Jeszcze jeden problem, który na wstępie chciałbym poruszyć, to jest zagadnienie elementu religijnego w wychowaniu młodzieży. Nie będę tu odpowiadał na pytanie, postawione wprost pod adresem referenta, chciałbym tylko zwrócić uwagę, że praktyka demokracji ludowej w tej dziedzinie nie zostawia najmniejszej wątpliwości, w jakim kierunku idziemy i jakie miejsce zostawiamy dla tego właśnie czynnika. Zostawiliśmy w szkole wychowanie religijne, natomiast uważamy, że w stosunku do młodzieży co najmniej od 18 roku życia sprawa praktyk religijnych i udziału w życiu religijnym jest sprawą ich osobistego sumienia.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#WładysławBieńkowski">Stawiamy tak sprawę, albowiem jesteśmy demokratami, albowiem obywatelowi, którego uważamy za człowieka dorosłego i odpowiedzialnego za siebie, nie narzucamy żadnych elementów światopoglądu. Stwarzamy mu możność wyboru drogi do kształtowania sobie światopoglądu.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#WładysławBieńkowski">To stwierdzenie będzie zarazem odpowiedzią na tę interpelację, że w ustroju naszym nikt z obywateli, pragnących praktykować, pragnących uczestniczyć w praktykach religijnych, nie napotka ze strony Państwa w tym kierunku na przeszkody.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#WładysławBieńkowski">Słyszeliśmy w tej Izbie również i przedstawicieli młodzieży, którzy w imieniu swoich klubów podkreślali w bardzo wyrazistych, pełnych głębokiej emocji słowach sens i znaczenie omawianej ustawy. Zabrzmiały tu na tej sali, zatroskanej zazwyczaj wielkimi sprawami, jakieś nowe, wzniosłe tony. Wdarł się do tej sali powiew młodzieńczego entuzjazmu, zabrzmiały tony „Ody do młodości”. Sens tego był jeden: ten wielki, gigantyczny zbiornik psychicznej, duchowej i fizycznej energii, jakim jest młodzież, żąda, żeby ująć go w tamy, żeby go spiętrzyć, żeby jego wartki nurt rzucić na koła historii, aby te koła obracały się szybciej.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#WładysławBieńkowski">Tego chce, tego pragnie tego żąda od nas młodzież i obowiązkiem Państwa, obowiązkiem tej Wysokiej Izby Ustawodawczej jest stworzyć te ustawodawcze ramy, które pozwolą w pełni wykorzystać ten nieprzebrany zbiornik entuzjazmu dla budowy Polski.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#komentarz">(Głos: Tamy czy ramy?)</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#WładysławBieńkowski">Chcę przejść do zagadnień jeszcze innych, nieporuszanych tutaj względnie niedostatecznie podkreślanych.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#WładysławBieńkowski">I brzmienie ustawy i dyskusja wskazała na te zasadnicze zadania, jakie realizować chcemy na odcinku młodzieżowym. Idzie o włączenie młodzieży do budowy demokratycznej Polski. Myliłby się i nie rozumiałby problemu ten, kto by sądził, że idzie tu o wykorzystanie rąk roboczych młodzieży, o spożytkowanie wprost jednego ze źródeł energii społecznej. Ustawa ta, wbrew swojemu brzmieniu, nie jest nałożeniem obowiązku na młodzież tak, jak nie jest nałożeniem obowiązku na młodzież — obowiązek szkolny. To obowiązek nałożony na Państwo, to prawo młodzieży do zagwarantowania jej należnych warunków rozwoju, należnego udziału w budowie, w kształtowaniu przyszłości naszego Państwa.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#WładysławBieńkowski">Ktoś nazwał projekt tej ustawy „demokratyczną konstytucją młodzieży”. Jest w tym spostrzeżeniu wiele słuszności. O ile wszystkie ustawy, normujące system wychowania narodowego dotyczą młodzieży jako przedmiotu, ustawa stanowi przedłużenie tego systemu na okres, w którym młodzież wchodzi do aktywnego życia. W ustawie tej młodzież staje się podmiotem, uzyskuje bezpośredni i decydujący wpływ na kształtowanie warunków swego rozwoju, na drogę prowadzącą do pełnego udziału w życiu społecznym.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#WładysławBieńkowski">Ta cecha odróżnia tę ustawę od wszystkich znanych prób rozwiązywania problemu młodzieżowego w ustroju kapitalistycznym. Sytuację społeczną i wychowawczą młodzieży w ustroju kapitalistycznym charakteryzowano wielokrotnie również i w toku niniejszej dyskusji. Zwróćmy jednak uwagę na jeden z zasadniczych aspektów tego zagadnienia w naszych warunkach. Jeśli przewrót demokratyczno-ludowy w naszym ustroju podważył fundamenty dotychczasowej struktury klasowej naszego społeczeństwa, to odcinkiem, na którym te przeobrażenia muszą być szczególnie uchwytne, jest odcinek młodzieżowy. Przemiany na odcinku szkolnictwa, wychowania, pracy, konsekwentne dążenie do najszerszego otwarcia wrót szkół średnich i wyższych dla młodzieży ludowej, otwarcie dróg zawodowego i społecznego awansu dla młodzieży pracującej, przezwyciężenie jej społecznego upośledzenia — to bezpośredni wyraz dokonanych w Polsce przeobrażeń ustrojowych, wyrwania władzy z rąk klasy kapitalistów i obszarników.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#WładysławBieńkowski">Następstwem rewolucyjnych przemian musi być przeobrażenie układu sił społecznych, zanikanie tego układu wewnętrznych stosunków, który wynika z natury kapitalistycznego ustroju, z panowania klasy eksploatatorów nad milionowymi masami pracującymi. Kształtowanie się nowego układu wewnętrznych klasowych stosunków społeczeństwa demokracji ludowej winno najwcześniej przejawić się na odcinku młodzieżowym.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#WładysławBieńkowski">Młodzież w ustroju przedwrześniowym — jak i we wszystkich krajach kapitalistycznych — rodziła się i żyła w klasowych przegródkach wzniesionych i strzeżonych przez ustrój. Bariery klasowe pozostawiały tylko wąskie szczeliny, którymi nielicznym jednostkom udawało się przecisnąć, awansować społecznie. Publikowane i niepublikowane materiały pamiętnikarskie i ankietowe na temat warunków życia młodzieży z całą jaskrawością charakteryzują położenie młodzieży robotniczej, chłopskiej, a w ostatnim okresie również i znaczniejszej części młodzieży inteligenckiej. Przynależność klasowa była losem, którego nie mogły zmienić osobiste uzdolnienia czy nawet wybitne talenty. Zmieniała go niekiedy heroiczna energia lub szczęśliwy zbieg okoliczności.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#WładysławBieńkowski">Pierwszym zadaniem, jakie stoi przed demokracją ludową, jest zburzenie tych przegródek, barier klasowych w życiu młodzieży. Jeśli odrodzona Polska weszła na tę drogę, jeśli mimo trudnych warunków dokonała już poważnego wysiłku, to dziś stoi przed nami zadanie wzmożenia wysiłków w tym kierunku, przyśpieszenia tego procesu. Musimy stworzyć warunki wyrównanego startu w życiu społecznym, otworzyć szeroko wrota młodzieży robotniczej i chłopskiej do warstwy inteligenckiej aż do jej najwyżej kwalifikowanych grup, otworzyć wrota młodzieży wiejskiej do zawodów nierolniczych nie jako niekwalifikowanych rezerw, ale jako pełnowartościowych, kwalifikowanych kadr, musimy stworzyć system zawodowego i społecznego awansu młodzieży pracującej, awansu poprzez pracę i naukę.</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#WładysławBieńkowski">Zniesienie tych barier na odcinku młodzieży znaczyć będzie stopniowe zacieranie ich w naszym społecznym układzie. Jest to proces nie tylko pożądany, jest to proces historycznie konieczny. Trzy podstawowe elementy naszego społecznego układu: klasa robotników, chłopów i warstwa inteligencka — nie są elementami antagonistycznymi. Mają one jeden wspólny interes klasowy: utrwalenie i budowę państwa demokracji ludowej, państwa, o którego drodze rozwojowej i losach decydują masy pracujące.</u>
<u xml:id="u-51.19" who="#WładysławBieńkowski">Stwarzając dziś warunki pełnego rozwoju naszej młodzieży, dając jej możliwie wyrównany start życiowy, tworzymy elementy przyszłego społeczeństwa pełnej demokracji, demokracji socjalistycznej. Ustawa o obowiązku przysposobienia młodzieży stawia to zagadnienie na realnej, jedynie słusznej płaszczyźnie. Mówi ona, iż zmiana warunków życia i pracy młodzieży, demokratyzacja stosunków na odcinku młodzieży — możnaby obrazowo powiedzieć: stworzenie demokratycznego społeczeństwa młodzieżowego — może nastąpić jedynie poprzez jej aktywny udział w wielkich procesach kształtowania przyszłej Polski, udział w odbudowie i rozbudowie gospodarczej, realizacji planów na wszystkich odcinkach naszego życia gospodarczego, społecznego i kulturalnego. Włączenie twórczego entuzjazmu młodzieży do kształtowania nowej rzeczywistości, spojenie jej wspólnym wysiłkiem i wspólnym dążeniem — to droga do demokratyzacji nie przez słowo czy gest, lecz przez rzecz tak nieodpartą, jak praca, jak czyn. Zdobyczą młodzieży w tej ustawie jest, iż stwarza ona nowe ramy i formy przygotowania młodzieży do najefektywniejszej, a więc najkorzystniejszej dla niej samej pracy dla dobra narodu.</u>
<u xml:id="u-51.20" who="#WładysławBieńkowski">Jest jeszcze jeden problem, którego nie rozwiążą ustawy, a który rozwiązuje się przed naszymi oczami jako olbrzymiej doniosłości proces. Idzie tu o ideologiczną sytuację i atmosferę wychowawczą, w jakiej młodzież nasza przekuwać się będzie na to pokolenie, które zmieni nas na posterunku.</u>
<u xml:id="u-51.21" who="#WładysławBieńkowski">Rezultatem owych klasowych przegródek, w których żyła i kształtowała swoje oblicze do niedawna młodzież, było, iż wynosiła ona światopogląd ze społecznych klas czy grup, w których wyrosła. Klasy panujące przy pomocy bogatego arsenału środków narzucały swój światopogląd, swoje dążenia młodzieży, nawet młodzieży ludowej, robotniczej i chłopskiej. Jakże często paczyły jej umysły, włączały do swego klasowego obozu przeciwko interesom mas ludowych. Byliśmy świadkami, jak panująca reakcja zarazić usiłowała naszą młodzież faszyzmem, jak ideologiczną i moralną deprawacją wprząc ją chciała do wykonywania swoich zbrodniczych zadań. Próby te ponawiała i w odrodzonej Polsce. Przebudowa ustroju Polski, budowa państwa demokracji ludowej podważyła w głównych punktach społeczne podstawy tego ideologicznego zróżnicowania młodzieży. Przed decydującą, przygniatającą większością młodego pokolenia, tą częścią, która wyrosła z mas pracujących robotników, chłopów i inteligencji, stoi dziś jeden wspólny cel i jedna wspólna do tego celu droga.</u>
<u xml:id="u-51.22" who="#WładysławBieńkowski">Cała młodzież polska musi wyrastać w warunkach, które usuną resztę pozostałości upośledzenia młodzieży ludowej. Cała nasza młodzież musi wyrastać i kształtować swą wiedzę i zdolności, swój charakter w wysokiej temperaturze ideologicznego związania z zadaniami stojącymi przed demokratyczną, ludową Polską.</u>
<u xml:id="u-51.23" who="#WładysławBieńkowski">Cała nasza młodzież musi rozumieć i głęboko ukochać twardy trud wiodący naród polski do lepszej, szczęśliwej przyszłości. W tej temperaturze wyrosnąć musi ideologiczna wspólnota naszej młodzieży. Stoimy wobec procesu zbliżania się i zlewania w jedno szerokie łożysko ideologicznego życia młodzieży. Proces ten jest naturalnym wynikiem utrwalenia się ustroju demokracji ludowej, wynikiem przezwyciężenia ideologicznych wpływów reakcji, dlatego też jest procesem słusznym i twórczym.</u>
<u xml:id="u-51.24" who="#WładysławBieńkowski">Nie jest on w najmniejszej mierze naruszeniem naszej politycznej, wielopartyjnej struktury. Dorastająca i wchodząca do pełnego politycznego i społecznego życia młodzież potrafi tym łatwiej wybrać organizacyjną drogę w ramach współtworzących nasz ustrój politycznych kierunków. Tym łatwiej, im głębsze będzie jej zrozumienie dokonywujących się w Polsce procesów, im silniej związana będzie z ich kształtowaniem. I na odwrót, próby podtrzymywania czy budowania partykularyzmu na młodzieżowym odcinku, byłyby powstrzymywaniem rozwoju naturalnego i historycznie koniecznego elementu demokracji ludowej. Toteż usuwać należy siły hamujące proces ideowego jednoczenia się ruchu młodzieżowego, jako szkodliwe i wsteczne.</u>
<u xml:id="u-51.25" who="#WładysławBieńkowski">Gdybyśmy chcieli zagadnienie to ująć innymi słowami, powiedzielibyśmy, że mamy do czynienia z dwoma nierozerwalnie związanymi procesami: jeden to ustrojowa i strukturalna zmiana warunków życia i rozwoju młodzieży, to sprawy polityki oświatowej, warunków jej rozwoju i pracy itd., to sprawa omawianej tu ustawy, drugie — to usunięcie z terenu młodzieżowego resztek ideologicznych wpływów sił wrogich demokracji ludowej, przeciwstawiających się drodze, po której kroczymy. Oba te procesy prowadzą do ideowego stopienia młodzieży w wielkim piecu, którego nazwą mogłaby być „Służba Polsce”. Właśnie w służbie Polsce, w służbie narodowi, w służbie ideałów pełnej sprawiedliwości społecznej, ku której wiedzie demokracja ludowa, tkwi najwyższy ideał gorących serc naszej młodzieży. Ten ideał wskaże jej najsłuszniejszą drogę ku przyszłości.</u>
<u xml:id="u-51.26" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#RomanZambrowski">Czy Poseł Sprawozdawca pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Poseł Morawski: Tak.)</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Morawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JerzyMorawski">Wysoka Izbo! Chcę się ustosunkować do zgłoszonych podczas dyskusji poprawek.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JerzyMorawski">Poseł Sadłowski w art. 6 i 10 proponuje dodanie przedstawicieli izb rzemieślniczych w radzie naczelnej i radach wojewódzkich do spraw młodzieży i kultury. Wypowiadam się za odrzuceniem tej poprawki z tego względu, iż izby rzemieślnicze są organizacją innego typu, innego charakteru aniżeli organizacje społeczne i ideowo-wychowawcze, które wystawiają swoich kandydatów do rad młodzieży. Izby rzemieślnicze, jeśli zgodnie z oświadczeniem posła Sadłowskiego odnoszą się z wielkim zainteresowaniem do projektu ustawy i pragną służyć wszelką pomocą w rozwijaniu tych zadań, jakie ustawa stawia, jeśli chcą ten wkład w wykonywanie powszechnego obowiązku służby młodzieży wnosić, to mają do tego wystarczającą i właściwą drogę poprzez departament przemysłu miejscowego rzemiosła Ministerstwa Przemysłu i Handlu, w którym według omawianej ustawy ma być stworzone biuro współdziałania z organizacją „Służba Polsce”. Wypowiadam się również za odrzuceniem zgłoszonej przez posła Sadłowskiego poprawki do art. 34, która zmierza do zwolnienia od obowiązku przysposobienia zawodowego młodzieży uczniów objętych praktyką rzemieślniczą bądź nauką na kursach izb rzemieślniczych. Trudno bowiem rozciągać zwolnienie od powszechnego obowiązku przysposobienia zawodowego na wszelkiego rodzaju kursy czy formy szkolenia, nie uznane przez Państwo jako szkoły zawodowe. Wydaje się, wręcz przeciwnie, rzeczą pożyteczną i niezbędną, aby młodzież terminująca w rzemiośle przeszła przez powszechne przysposobienie zawodowe ze względu na wartości wychowawcze organizacji „Służba Polsce”. Chciałbym się również ustosunkować do pytań, postawionych pod adresem referenta przez posła Bieńkowskiego z Klubu Katolicko-Społecznego. Mianowicie chcę wyjaśnić, że wychowanie młodzieży przewidziane przez niniejszą ustawę, w myśl intencji ustawodawcy będzie odpowiadało ogólnemu kierunkowi wychowania narodowego demokratycznej ludowej Polski. Czynnik wychowania religijnego wszystkich wyznań uznanych przez Państwo dla tej części młodzieży, która tego pragnie, wyrazi się w umożliwieniu tej młodzieży pełnienia praktyk religijnych.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JerzyMorawski">Wysoka Izbo! Proszę o przyjęcie projektu ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez komisję z odrzuceniem poprawek zgłoszonych w czasie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#JerzyMorawski">Dyskusja wykazała, że stronnictwa demokratyczne uważają niniejszą ustawę za celową, potrzebną i posiadającą ogromne znaczenie dla wprowadzenia w życie tych zadań wychowawczych, rozwojowych, jakie Polska ludowa ma w stosunku do swojej młodzieży. Ten pozytywny stosunek do ustawy, należy myśleć, nie ograniczy się do udziału popierania tej ustawy w głosowaniu w Sejmie, ale znajdzie również wyraz w udzieleniu poparcia tej ustawie przez wszystkie stronnictwa demokratyczne przy jej realizowaniu w życiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RomanZambrowski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#RomanZambrowski">Wobec zgłoszenia przez posła Sadłowskiego poprawek do tekstu komisyjnego ustawy będziemy głosowali nad poszczególnymi częściami projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#RomanZambrowski">Do art. 1–5 nie ma poprawek.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem art. 1–5 w brzmieniu komisyjnym, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#RomanZambrowski">Art. 1–5 przyjęte.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#RomanZambrowski">Do art. 6 jest poprawka posła Sadłowskiego, aby w ust. (2) wprowadzić nowy punkt: „1) Związek Izb Rzemieślniczych R. P.”. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Stoi większość.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#RomanZambrowski">Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#RomanZambrowski">Proponuję wobec tego przegłosowanie art. 6 w brzmieniu projektu komisji.</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem art. 6 w brzmieniu komisyjnym, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#RomanZambrowski">Art. 6 został przyjęty większością głosów.</u>
<u xml:id="u-54.10" who="#RomanZambrowski">Wobec tego przystępujemy do głosowania następnych art. 7, 8 i 9, które nie budzą zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-54.11" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem art. 7, 8 i 9 w brzmieniu komisji, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.12" who="#RomanZambrowski">Art. 7, 8 i 9 zostały w brzmieniu komisji przyjęte.</u>
<u xml:id="u-54.13" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do głosowania nad poprawką posła Sadłowskiego do art. 10, aby w ust. (2) wprowadzić nowy punkt: „1) Związek Izb Rzemieślniczych R. P.”.</u>
<u xml:id="u-54.14" who="#RomanZambrowski">Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Mniejszość.</u>
<u xml:id="u-54.15" who="#RomanZambrowski">Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-54.16" who="#RomanZambrowski">Głosujemy nad art. 10 w brzmieniu komisji. Kto jest za tym artykułem, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.17" who="#RomanZambrowski">Art. 10 w brzmieniu komisyjnym został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-54.18" who="#RomanZambrowski">Wobec tego, że następna poprawka dotyczy tylko art. 34, proponuję przegłosowanie art. 11 do 33.</u>
<u xml:id="u-54.19" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem art. 11 do 33 w brzmieniu komisyjnym, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.20" who="#RomanZambrowski">Artykuły te zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-54.21" who="#RomanZambrowski">Kto jest za poprawką posła Sadłowskiego do art. 34, która brzmi w sposób następujący: „w ust. (1) wprowadza się nowy punkt o brzmieniu następującym: f) uczniowie pobierający naukę w warsztatach rzemieślniczych na podstawie umów o naukę rzemiosła, zarejestrowanych w Izbach Rzemieślniczych w miejscowościach, gdzie nie ma szkół zawodowych” — zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Stoi większość.</u>
<u xml:id="u-54.22" who="#RomanZambrowski">Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-54.23" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem art. 34 w brzmieniu komisyjnym, zechce wstać. Stoi większość. Kto jest przeciw? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.24" who="#RomanZambrowski">Art. 34 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-54.25" who="#RomanZambrowski">Obecnie głosujemy art. 35 do 70, do których żadne poprawki nie zostały zgłoszone.</u>
<u xml:id="u-54.26" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem tych artykułów, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.27" who="#RomanZambrowski">Art. 35–70 zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-54.28" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy.</u>
<u xml:id="u-54.29" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w drugim czytaniu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-54.30" who="#RomanZambrowski">Projekt ustawy został w drugim czytaniu uchwalony.</u>
<u xml:id="u-54.31" who="#RomanZambrowski">Proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu. Przystępujemy do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-54.32" who="#RomanZambrowski">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-54.33" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego młodzieży oraz o organizacji spraw kultury fizycznej i sportu, w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-54.34" who="#RomanZambrowski">Stwierdzam, że ustawa została przyjęta jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-54.35" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-54.36" who="#RomanZambrowski">W dniu jutrzejszym odbędą się posiedzenia komisy j:</u>
<u xml:id="u-54.37" who="#RomanZambrowski">Przemysłowej o godz. 10.</u>
<u xml:id="u-54.38" who="#RomanZambrowski">Morskiej i Handlu Zagranicznego o godz. 12.</u>
<u xml:id="u-54.39" who="#RomanZambrowski">We wtorek dnia 2 marca r.b. odbędzie się wspólne posiedzenie Komisyj Organizacyjno-Samorządowej i Skarbowo - Budżetowej o godz. 12.</u>
<u xml:id="u-54.40" who="#RomanZambrowski">Zarządzam przerwę do godz. 16.</u>
<u xml:id="u-54.41" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz 14 min. 5 do godz. 16 min. 15.)</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#RomanZambrowski">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#RomanZambrowski">Proponuję uzupełnienie, dzisiejszego porządku dziennego następującym punktem: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1948 r.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#RomanZambrowski">Sprzeciwu nie słyszę. Uważam, że Izba zgodziła się na moją propozycję.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#RomanZambrowski">Przystępujemy do pierwszego czytania projektu powyższej ustawy.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu Wiceprezesowi Centralnego Urzędu Planowania ob. Sokołowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Wysoka Izbo! Narodowy plan gospodarczy na 1948 r., o którym mówi złożony Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy, jest właściwie jedynie kolejnym etapem na drodze do realizacji planu 3-letniego.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Z brzmienia art. 4 i 7 ustawy konstytucyjnej z dnia 19 lutego 1947 r. wynika obowiązek przedłożenia Wysokiej Izbie rocznego narodowego planu gospodarczego. W dekrecie z dnia 1 października ubiegłego roku o planowej gospodarce narodowej w art. 1 czytamy: „Narodowe plany gospodarcze są ustalane na okresy wieloletnie i na okresy roczne. Narodowy plan gospodarczy roczny ustala zakres i sposób wykonania planu wieloletniego w danym okresie rocznym”.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Plan na 1948 r. został opracowany w okresie, w którym sprawozdanie z wykonania planu narodowego w 1947 r. nie jest i nie może być jeszcze sporządzone. Nad tym sprawozdaniem pracują obecnie zarówno resorty jak i Centralny Urząd Planowania, poczem — w myśl wspomnianego przeze mnie dekretu — Rada Ministrów przedstawi Wysokiemu Sejmowi sprawozdanie z wykonania planu gospodarczego w 1947 r. Nastąpi to zapewne w maju b. r.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Zanim dojdzie do pełnego uchwycenia rezultatów osiągnięć zeszłorocznych, można i należy już dzisiaj stwierdzić, że narodowy plan gospodarczy ubiegłego roku został wykonany dobrze, jak to podaje pierwsze zdanie art. 1 wniesionego projektu ustawy. „Dzięki wysiłkowi całego narodu, a w szczególności klasy robotniczej, pomimo trudnych warunków klimatycznych, pomimo ograniczonej pomocy zagranicznej, podstawowe zadania narodowego planu gospodarczego na 1947 r. zostały wykonane”.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Wykonany został przede wszystkim plan w zakresie produkcji przemysłowej sektora państwowego. Z obliczeń Ministerstwa Przemysłu i Handlu widać, że zadania wyznaczone przemysłowi państwowemu zrealizowane zostały w wysokości ponad 103%, a zatem przeszło o 3% ponad plan. Nawiasem powiem, że produkcja dóbr konsumpcyjnych posiada wskaźnik nieco poniżej, zaś produkcja dóbr inwestycyjnych posiada wskaźnik powyżej wymienionej przed chwilą przeciętnej. Więcej niż zadowalająco wypadł odcinek komunikacji. Nie wchodząc w szczegóły pragnę podać, że na PKP przewozy osobowe dały około 140%, a przewozy towarowe około 107% ilości zaplanowanej. Nie gorzej przedstawia się sprawa zatrudnienia. Można przyjąć, że w sektorze przemysłu państwowego zatrudnienie rzeczywiste wynosi ponad 100% poziomu zaplanowanego.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Czy taki sam obraz otrzymamy na innych odcinkach? Na pewno rolnictwo nie dało spodziewanych czy przewidywanych w planie zeszłorocznym zbiorów. Tym niemniej przypomnę, że plan zasiewów został wykonany niemal w 100%, że w sąsiadującej z nami Czechosłowacji zbiory trzech zasadniczych zbóż chlebowych osiągnęły 63% ilości oczekiwanych, podczas gdy nasze zbiory należy szacować na około 80%. Nie z powodu braku wysiłku rolnika, organizacji chłopskich czy Rządu nie wykonano planu, lecz wskutek zbiegu niesprzyjających okoliczności natury klimatycznej. Ale za to z całą pewnością — jak sprawozdawca o planie inwestycyjnym 1948 r. mógł stwierdzić z tego miejsca — plan inwestycyjny zostanie wykonany w 130% pod względem finansowym, a w 100% pod względem rzeczowym. Z całą pewnością wzrost emisji pieniędzy wyrażonej w cenach stałych nie został w pełni urzeczywistniony, czego jednak nikomu za złe brać nie będziemy.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Osiągnięcia zeszłoroczne pozwalają na ustalenie na 1948 r. zadań, które Obywatele Posłowie znajdą w szczegółowo rozbudowanych artykułach przedłożonego projektu ustawy. Teraz nie sposób wchodzić w szczegóły, ustalać liczby w przewidywaniach lub nakazach planu, analizować takie czy inne sformułowania czy postanowienia. Sprawy te znajdą się na komisji, która je starannie rozpatrzy i oceni. Trzeba jedynie zwrócić uwagę na to, że jedne z wymienionych w ustawie liczb mają charakter norm nakazanych, realizowanych bezpośrednio, inne mają charakter prognoz, które aby mogły się urzeczywistnić, muszą mieć stworzone warunki przez szereg środków z zakresu polityki gospodarczej. Są tylko w ustawie zapowiedzi i polecenia podjęcia prac, ułatwiających realizację planu, wytyczne zobowiązujące adresatów do rozpracowania ich, by je można było szybko wcielić w życie.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Zadania, które całemu narodowi stawia plan na 1948 r., nie są łatwe, ale są zupełnie realne. Normy i przewidywania odnoszące się do 1948 r., a zawarte w ustawie o planie 3-letnim, musiały być poddane rewizji. Niejednokrotnie poszła ona w kierunku podniesienia liczb zawartych w tej ustawie, ale niekiedy też liczby te zostały lekko obniżone. W tych korektywach wyraża się doświadczenie zdobyte w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Ku czemu plan, o którym mówię, zdąża? Co chcemy przezeń osiągnąć? Chcemy rozwinąć wszystkie gałęzie gospodarstwa narodowego, zwłaszcza przemysł, który ma być probierzem naszej suwerenności i siły gospodarczej. Uważamy za możliwe i konieczne, co więcej — decydujemy osiągnąć produkcję przemysłową sektora państwowego o ca 23% większą od produkcji zeszłorocznej.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Chcąc utrzymać w roku bieżącym wysokie tempo wytwórczości środków produkcji, zamierzamy z ogólnej wartości produkcji przemysłu państwowego około 60% przeznaczyć dla dóbr o przeważającym charakterze wytwórczym, a 40% dla dóbr o przeważającym charakterze konsumpcyjnym. Przewidujemy drogą zwiększenia powierzchni zasiewów, ilości środków pociągowych i nawozów sztucznych, przy sprzyjających warunkach klimatycznych osiągnąć w produkcji roślinnej poziom o mniej więcej 25%, a w produkcji zwierzęcej o mniej więcej 10% wyższy od wyników roku ubiegłego. Chcemy na kolei uzyskać w roku bieżącym ilości przewozów osobowych o 28%, a w przewozie towarowym o 43% wyższe aniżeli w 1938 roku.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Dążyć będziemy do umocnienia i rozwinięcia uspołecznionego odcinka gospodarki narodowej, do wzrostu inwestycji i rzeczywistej poprawy stopy życiowej mas pracujących, do wzrostu zarobków pracowniczych, przede wszystkim poprzez wzrost wydajności pracy, do powiększenia udziału mas pracujących w rozdziale dochodu narodowego itd.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Jeden z końcowych artykułów proponowanej ustawy zawiera sakramentalną formułkę: „wykonanie niniejszej ustawy porucza się Prezesowi Rady Ministrów i właściwym ministrom”. Jest to formułka prawnicza. Formułka społeczna mogłaby brzmieć nieco inaczej, mianowicie: wykonanie niniejszej ustawy powierza się całemu narodowi.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#WiceprezesCUPSokołowski">Ogarniając bodajże wszystkie najważniejsze dziedziny tak gospodarcze jak i pozagospodarcze, narodowy plan na 1948 rok jest narzędziem w ręku całego narodu, a przede wszystkim klasy robotniczej, narzędziem prowadzącym do urzeczywistnienia podstawowych zadań, ustalonych w ustawie o planie 3-letnim.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RomanZambrowski">Czy życzy sobie kto zabrać głos w sprawie zreferowanego projektu ustawy? Nikt głosu nie żąda.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#RomanZambrowski">Wobec tego projekt ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1948 r. odsyłam do Komisji Planu Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#RomanZambrowski">Obecnie przystępujemy do punktu 23 porządku dziennego: Odpowiedź Ministra Spraw Zagranicznych na interpelację w sprawie problemu niemieckiego oraz wychodźtwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu Ministrowi Spraw Zagranicznych ob. Modzelewskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#komentarz">(powitany oklaskami)</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Wysoka Izbo! Rząd Polski podziela niepokój, którego wyrazem była wczorajsza interpelacja odnośnie poczynań na terenie Niemiec zachodnich.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Jak wiadomo, Rząd Rzeczypospolitej Polskiej jeszcze w styczniu 1947 r. na londyńskiej konferencji zastępców ministrów spraw zagranicznych określił swoje stanowisko w sprawie Niemiec. Od tego czasu zarówno w expose Premiera jako też w oddzielnych wypowiedziach ustosunkowywał się w konkretny sposób do wszystkiego, co działo się na terenie Niemiec i co oczywiście dotyczy bezpośrednio lub pośrednio Polski jako kraju, który przeszedł najcięższą okupację hitlerowską i graniczy z Niemcami. Gdy w listopadzie ub. roku odbywała się w Londynie Rada Ministrów Spraw Zagranicznych czterech mocarstw, uważałem za konieczne poinformować Komisję Spraw Zagranicznych Wysokiego Sejmu o stanowisku Rządu odnośnie uregulowania spraw niemieckich.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Jak wiadomo, londyńska konferencja Rady Ministrów Spraw Zagranicznych czterech mocarstw zakończyła się niepowodzeniem, a to na skutek propozycji przerwania obrad, złożonej przez przedstawiciela Stanów Zjednoczonych, popartej przez przedstawicieli Wielkiej Brytanii i Francją. Już w krótkim czasie po konferencji londyńskiej mocarstwa anglosaskie przystąpiły do realizacji planu, polegającego na przekreślaniu uchwał poczdamskich, na wyłączeniu Niemiec zachodnich spod kompetencji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych i włączeniu ich do tzw. „planu odbudowy Europy”, popularnie nazywanego „planem Marshalla”. Realizacja tych zamiarów stale postępowała naprzód i wreszcie doprowadziła do obecnie odbywającej się konferencji trzech mocarstw w Londynie, na której mają być dyskutowane decyzje odnośnie przyszłości Niemiec.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Rzecz jasna, że Rząd Polski nie mógł pominąć milczeniem tego rodzaju zamiarów i dlatego w głębokiej trosce o pokój i bezpieczeństwo w Europie powziął inicjatywę naradzenia się z przedstawicielami zaprzyjaźnionych Czechosłowacji i Jugosławii. W wyniku dwudniowych narad, które odbyły się w Pradze, stolicy bratniej Czechosłowacji w dniach 17 i 18 lutego r.b., została uchwalona wspólna deklaracja, którą wszystkie trzy zaprzyjaźnione Rządy postanowiły notyfikować czterem mocarstwom, Radzie Kontroli w Berlinie oraz rządom innych krajów bezpośrednio zainteresowanych sprawą Niemiec. Mogę zawiadomić Wysoki Sejm, że notyfikacja czterem mocarstwom została już dokonana, przy czym z okazji notyfikacji nasi ambasadorowie w stolicach czterech mocarstw wyrazili nadzieję, iż deklaracja praska wzięta będzie pod rozwagę. Podkreśliło to nasze stanowisko, którego skutki są niewątpliwe, choć w tej chwili trudne do sprecyzowania.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Przechodząc do meritum sprawy niemieckiej, pozwolę sobie streścić sens deklaracji praskiej. Deklaracja ta, która wyraża również opinie Rządu Polskiego, wychodzi z założenia, że rozwój sytuacji w Niemczech winien być zgodny z deklaracją trzech mocarstw, wydaną w Jałcie w lutym 1945 r., i umową poczdamską z sierpnia 1945 r. Wychodzimy ponadto z założenia, że tworzenie w Niemczech zachodnich odrębnej jednostki politycznej podważa podstawy bezpieczeństwa w Europie. Uważamy, że nieodzownym warunkiem trwałego bezpieczeństwa jest wspólna kontrola nad Niemcami, sprawowana wspólnie przez cztery mocarstwa okupujące Niemcy. Akcja tworzenia odrębnej jednostki politycznej w Niemczech zachodnich jest przejawem dzielenia Europy na bloki i prowadzi do przekształcenia odseparowanych Niemiec zachodnich w instrument polityczny jednego mocarstwa.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Nas, Polaków, akcja ta obchodzi dlatego, że wciągnięcie Niemiec jako uczestników do bloku państw zachodnich prowadzi do rozpalenia rewizjonizmu i militaryzmu niemieckiego, co może się stać źródłem nowej agresji, wymierzonej znów przede wszystkim przeciw Polsce i krajom słowiańskim — a zgodnie z historycznym doświadczeniem i wytycznymi Narodów Zjednoczonych o niepodzielności pokoju, również przeciw innym krajom. Dlatego też w deklaracji tej wraz z rządami Czechosłowacji i Jugosławii domagamy się pełnego wykonania oświadczenia czterech mocarstw z dnia 5 czerwca 1945 r., wykonania postanowień dotyczących funkcjonowania Rady Kontroli, wykonania uchwał poczdamskich, dotyczących Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, wykonania programu demilitaryzacji Niemiec zaniechanego w zachodnich strefach, zaprzestania wysuwania hitlerowców na kierownicze stanowiska, co jest nie tylko sprzeczne z zapowiedzianą przez cztery mocarstwa demokratyzacją, ale co stanowi pewnego rodzaju premię dla tych, którzy brali kierowniczy udział w agresji hitlerowskiej.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Deklaracja praska podkreśla jeszcze raz konieczność przestrzegania słusznej zasady priorytetu odbudowy krajów zniszczonych na skutek agresji niemieckiej, która to zasada wskutek układu Clay'a- Douglasa oraz włączenia Niemiec zachodnich do planu Marshalla zamienia się faktycznie w zasadę priorytetu odbudowy Niemiec zachodnich przed krajami zniszczonymi przez agresję niemiecką. Rzecz zrozumiała, że realizowanie tej zasady wstrzymało i tak już iluzoryczny przydział reparacji ze stref zachodnich Niemiec, co również sprzeczne jest z zasadami ustalonymi w Poczdamie.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Deklaracja praska domaga się również wykonania uchwał w przedmiocie ścigania i karania osób odpowiedzialnych za zbrodnie przeciw ludzkości jako też za przestania tolerowania działalności odwetowej i rewizjonistycznej organizacji niemieckich w strefach zachodnich, których działalność już dzisiaj niepokoi wszystkie narody miłujące pokój.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Podnieśliśmy w Pradze głos przestrogi. Zwróciliśmy się do zainteresowanych rządów i narodów, gdyż uważamy, że czas jeszcze zawrócić z fałszywej drogi, która nie prowadzi do trwałego pokoju.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Rzecz jasna, że nie poprzestaniemy na tym. Śledzimy bacznie wraz z całym narodem polskim wypadki na terenie międzynarodowym, a zwłaszcza na terenie Niemiec. Tak jak do tej pory, podobnie i nadal postaramy się na czas poinformować Wysoki Sejm i opinię publiczną o krokach, które Rząd przedsiębierze lub przedsięwziąć zamierza w tej najbardziej żywotnej dla nas sprawie unormowania stosunków niemieckich. Uważamy, że jedyną drogą zagwarantowania trwałego pokoju i uniemożliwienia agresji niemieckiej jest głęboka demokratyzacja życia niemieckiego, której osiągnięcia są największe tam, gdzie nie natrafia na prześladowania i przeszkody i której dalszym nieodzownym warunkiem jest współdziałanie czterech mocarstw na podstawie dobrowolnie przyjętych przez nie zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">W tej naszej trosce o ugruntowanie pokoju nie jesteśmy sami. W ciągu dwu dni potrafiliśmy uzgodnić poglądy na cały kompleks zagadnień z bratnią Czechosłowacją i Jugosławią. Wiadomo również, iż nasz wielki sąsiad wschodni, Związek Radziecki oświadczył, iż nie może zaakceptować żadnych postanowień konferencji trzech mocarstw w Londynie w sprawie niemieckiej jako postanowień niezgodnych z zasadami ustalonymi na poprzednich konferencjach międzynarodowych. Ze swej strony chcę oświadczyć, że Rząd Polski nie będzie mógł uważać za legalne postanowień jednostronnych niezgodnych z uchwałami w Jałcie i Poczdamie i z tą częścią uchwał, które były powzięte w Moskwie w kwietniu roku zeszłego.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Co dzień wnosimy swój wkład do dzieła odbudowy Europy. Jesteśmy w trakcie nowych rokowań handlowych ze strefą wschodnią Niemiec i zawarliśmy już umowę z zachodnimi strefami Niemiec. Jest to dowód oczywisty, że nie tylko nie sprzeciwiamy się normalizacji życia ekonomicznego w Niemczech, ale że pragniemy, aby ta normalizacja nastąpiła możliwie szybko. Trudno jednak brać na serio rozprawy o normalizacji, skoro miarodajni obecnie politycy angielscy, a zwłaszcza amerykańscy uważają za. szczyt dalekowzroczności restytucję podporządkowanych sobie karteli i trustów, które stanowią jedną z najważniejszych podstaw dla hitlerowskiego rewanżu.</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">W tej chwili nasze delegacje handlowe prowadzą rokowania w Londynie, Paryżu i w stolicach innych krajów na zachodzie. Rozszerzyliśmy w ostatnich czasach zasięg naszych umów handlowych. Chcemy wywozić nasze bekony, jaja czy cukier, np. do Wielkiej Brytanii. Będziemy to czynić, Chcielibyśmy jednak, ażeby minister Bevin również wziął pod uwagę, że produkcja i wywóz tych bekonów wymagają odpowiedniego klimatu.</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">W wymianie gospodarczej między Europą wschodnią a zachodnią, w której wszyscy są jednakowo zainteresowani, nie sprzyja oczywiście atmosfera dyskryminacji i prób uszczuplania suwerenności krajów nowej demokracji, planów stworzenia tzw. „Związku zachodniego”. Kultywowanie tej atmosfery i tych, prób raczej dezorganizuje niż organizuje powojenną Europę, podcina zamiast wzmacniać nadzieje, którymi ożywione były narody Europy w jakże wytrwałej i ofiarnej walce z hitleryzmem.</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">W pierwszych szeregach demokratycznych sił, które rozbiły agresję hitlerowską, kroczyły narody słowiańskie ze Związkiem Radzieckim na czele. Pomijanie wkładu narodów słowiańskich przekreśla możliwość tworzenia nowej, sprawiedliwej równowagi ekonomicznej i politycznej w Europie, co nie świadczy o dalekowzroczności pewnych sfer rządzących na zachodzie i za oceanem i w żadnym wypadku nie daje się pogodzić z ich oficjalnymi wypowiedziami o pragnieniu budowania trwałego pokoju.</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Dlatego też Rząd Polski i nadal z całą konsekwencją będzie bronił stanowiska, zmierzającego do słusznego i sprawiedliwego rozwiązania sprawy niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-58.17" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Nagromadzone w ciągu stu lat dzielących nas od 1848 roku doświadczenia historyczne uczą nas, że ugruntowanie jednolitych Niemiec na podstawie głębokiej i konsekwentnej demokratyzacji daje rękojmię pokoju. Nowa zaś klęska sił demokratycznych byłaby nieszczęściem dla Europy i dla samych Niemiec. Dziś mimo inflacji haseł, w których przebija stary hitlerowski motyw, mimo świeżo upieczonych führerów, nie najgorzej zaopatrywanych w dolary, mimo ślepego powtarzania starych błędów, jesteśmy przekonani, że przyzna nam rację nie tylko historia, ale i codzienny bieg wypadków. Siły demokratyczne odmłodzonej Europy uzyskają przewagę nad siłami, które ciągną ją wstecz.</u>
<u xml:id="u-58.18" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">W naszej ocenie sytuacji będziemy brali pod uwagę nie tyle to, co się mówi, ale przede wszystkim to, co się robi.</u>
<u xml:id="u-58.19" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Przechodzę do odpowiedzi na pytanie, dotyczące sytuacji uchodźtwa polskiego za granicą, zwłaszcza Polaków westfalskich i Polonii we Francji.</u>
<u xml:id="u-58.20" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Jak wiadomo, długie starania Rządu, zmierzające do umożliwienia powrotu do kraju Polakom z Westfalii, zostały uwieńczone pewnym sukcesem. Dlaczego tylko pewnym? Dlatego, że wprawdzie Dyrektoriat Polityczny Sojuszniczej Rady Kontroli w Berlinie zawiadomił naszą Misję w odpowiedzi na noty z dni 11 i 20 sierpnia 1947 r., że Sojusznicze Władze Kontroli ustosunkowują się życzliwie do pragnienia powrotu Polaków z Westfalii, ale jednocześnie władze brytyjskie poinformowały nas, iż obecnie w strefie brytyjskiej brak jest zdolnej do pracy siły roboczej.</u>
<u xml:id="u-58.21" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Tym niemniej władze brytyjskie gotowe są zgodzić się, aby poszczególnym obywatelom pochodzenia polskiego wolno było teraz, jeżeli tego pragną, reemigrować do Polski pod warunkiem, że nie pracują oni w „istotnych zawodach”.</u>
<u xml:id="u-58.22" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Władze brytyjskie zobowiązują interpretować wyrażenie „istotne zawody” tak liberalnie, jak to jest w obecnym okresie możliwe. Gotowe są równocześnie poddać rewizji sytuację Polaków w Westfalii, których władze brytyjskie nazywają „Niemcami polskiego pochodzenia”, z początkiem 1949 r., gdy wszyscy wojenni jeńcy niemieccy będą repatriowani zgodnie z decyzją, podjętą w Moskwie przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-58.23" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Dopiero praktyka pokaże, co z zapowiedzianych przyrzeczeń zostanie wykonane. Aby przyśpieszyć tę praktykę, przeprowadziliśmy w Berlinie oraz w strefie brytyjskiej szereg konferencji celem uzgodnienia stanowiska władz brytyjskich i polskich w sprawie techniki reemigracji. W wyniku tych konferencji mogę zawiadomić Wysoki Sejm, iż w 1948 r., planujemy reemigrację z brytyjskiej strefy okupacyjnej w Niemczech, obejmującą łącz nie 12.000 osób Pierwszy transport winien wyjść ze strefy brytyjskiej w pierwszej dekadzie marca. Przewidujemy pociągi wahadłowe, złożone z 50 wagonów każdy, z kuchniami i wagonami sanitarnymi. Reemigrantów przyjmować będzie centralny zarząd PUR przez swój oddział w Szczecinie. Powracający zgodnie ze swymi zawodami będą kierowani na miejsca pracy, gdzie przygotowywane są dla nich mieszkania. Każdy reemigrant otrzyma w Szczecinie bezzwrotną zapomogę. Przewidujemy przyjazd rzemieślników, robotników pomocniczych ciężkiego przemysłu oraz rolników z okręgu hannowerskiego. W roku bieżącym stosunkowo niewielki odsetek będą stanowili wysoko wykwalifikowani robotnicy przemysłu węglowego i hutniczego. Odsetek ten zwiększy się w roku przyszłym. Chcielibyśmy, aby reemigracja objęła całość Polaków z Westfalii. Akcja w tym kierunku toczy się nadal.</u>
<u xml:id="u-58.24" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Jeżeli chodzi o Polonię we Francji, to w ostatnich czasach Ministerstwo Spraw Zagranicznych zostało zaalarmowane pewnymi faktami, zachodzącymi na terenie Francji w stosunku do naszego uchodźstwa. Do faktów tych należy zaliczyć kampanię prasową, usiłującą dyskredytować uchodźstwo polskie we Francji w opinii francuskiej, areszty niektórych działaczy polonijnych, wzywanie na policję, indagacje, wizyty policji w lokalach polonijnych oraz w lokalu Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej oraz napad nieznanych osobników na lokal szkoły polskiej w Paryżu.</u>
<u xml:id="u-58.25" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Ze względu na dość szeroki zasięg szykan ambasada nasza w Paryżu złożyła protest, a jednocześnie za pośrednictwem ambasadora Francji w Warszawie interweniowałem bezpośrednio. W wyniku tych interwencji otrzymałem odpowiedź w treści swej prawie że identyczną z odpowiedzią udzieloną naszej ambasadzie w Paryżu. Rząd francuski zapewnia, iż nie zamierza stosować żadnych środków dyskryminujących w stosunku do organizacji lub stowarzyszeń polskich we Francji, wszystkie zaś podania o zalegalizowanie są badane z jak największą przychylnością.</u>
<u xml:id="u-58.26" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Według ostatnio posiadanych przez nas wiadomości spośród 16 zaaresztowanych obywateli polskich we Francji 7 pozostaje jeszcze w areszcie jakoby pod śledztwem. Osobom tym zapewniliśmy opiekę prawną. Jesteśmy w trakcie wyjaśniania powodów przytrzymania.</u>
<u xml:id="u-58.27" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Fakt, że areszty te, wzywania na policję itp. miały miejsce w przeddzień wyjazdu naszej delegacji handlowej do Paryża, odbił się szerokim echem nie tylko w naszej prasie, ale i w prasie francuskiej. Pewne odłamy tej prasy w trosce o przyszłość stosunków francusko-polskich słusznie widziały w tych faktach chęć pewnych czynników do utrudnienia rokowań.</u>
<u xml:id="u-58.28" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Polska delegacja handlowa udała się do Paryża. Chcielibyśmy przez to podkreślić naszą wolę do utrzymania jak najlepszych stosunków z Francją zarówno w dziedzinie politycznej jak ekonomicznej mimo, że pewne elementy we Francji idą na różne prowokacje mające na celu zaognienie polsko-francuskich stosunków. Do tego typu bezczelnych prowokacji należy na przykład napad na szkołę polską. Odnośnie tego napadu władze francuskie sugerują, iż był on dziełem andersowców. W najściu na lokal Botransu, placówki transportowo-gospodarczej, obok inspektorów francuskich brał udział osobnik, który podał się za „komendanta żandarmerii polskiej w Paryżu”. Są to fakty sprzeczne z elementarnymi zasadami prawa międzynarodowego. I na to właśnie zwróciliśmy szczególną uwagę władz francuskich. Uchodźtwo polskie we Francji zajmuje tam pozycję szczególną. Jest to uchodźstwo przeważnie robotnicze. Brało ono udział w odbudowie Francji po pierwszej wojnie światowej. Górnicy polscy, możemy to bez przesady powiedzieć, walnie przyczynili się do odbudowy kopalnictwa francuskiego. I nie rzadko Polacy stanowią 50 i więcej procent załogi pracującej pod ziemią. Robotnik polski we Francji jest jednym z najbardziej, cenionych robotników. W czasie walki z okupantem w okresie okupacji hitlerowskiej Polacy we Francji stali w pierwszych szeregach ruchu oporu. Górnicy polscy byli organizatorami strajków antyhitlerowskich, polski ruch partyzancki we Francji ma za sobą bojowe wyczyny niejednokrotnie sławione przez całą wolną opinię francuską. Po drugiej wojnie światowej wysiłek górnika polskiego we Francji przyczynił się do szybkiego podniesienia wydobycia węgla. Uczestnicy polskiego ruchu partyzanckiego we Francji brali udział nie tylko w wyzwoleniu miast francuskich, ale razem z wojskiem francuskim bili się z armiami hitlerowskimi na terytorium Niemiec. Sławne bataliony polskie odziane we francuskie mundury przywędrowały z bronią w ręku do Polski.</u>
<u xml:id="u-58.29" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Ostatnio odbyła się w Paryżu wielka uroczystość dekorowania pośmiertnie polskich partyzantów, którzy zginęli na tamtejszej ziemi w obronie niepodległości Francji. Wszystko to świadczy niezbicie o tym, że polskie organizacje demokratyczne we Francji, jak i całe uchodźstwo dobrze zasłużyły się wobec narodu francuskiego i winne być odpowiednio traktowane.</u>
<u xml:id="u-58.30" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Chcę przypomnieć przy tej okazji Wysokiej Izbie, że sytuacja Polski ludowej jest odmienna od sytuacji przedwojennej. Nie jesteśmy więcej krajem dostarczającym zagranicy rąk roboczych. Wszystkie polskie ręce i mózgi mogą znaleźć zatrudnienie i awans społeczny w swojej własnej ojczyźnie. Wie o tym nasze uchodźstwo we Francji. Toteż ubiegły rok dał nam powrót do kraju dziesiątek tysięcy reemigrantów. Na rok bieżący zawarliśmy właśnie wczoraj nową umowę repatriacyjną, która przewiduje powrót do Polski dalszych transportów, którymi winno powrócić 40–45.000 osób. Mamy najlepszą wolę uwzględniania potrzeb gospodarczych Francji, ale nie będziemy szczędzili wysiłków, aby zapewnić drogę powrotu do ojczyzny polskiej emigracji zarobkowej, którą rządy przedwrześniowe wysłały na tułaczkę.</u>
<u xml:id="u-58.31" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Na terenie Francji działa szereg polskich demokratycznych organizacyj, istnieje sieć szkół, liceum w Paryżu itp. Rzecz jasna, że Rządowi Polskiemu nie jest obojętny los tych organizacyj i że za każdym razem, gdy organizacjom tym czy też obywatelom polskim będzie się działa krzywda, jesteśmy zdecydowani interweniować.</u>
<u xml:id="u-58.32" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Korzystam z okazji, ażeby poinformować Wysoką Izbę, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych zgromadziło już dane o sytuacji Polonii zagranicznej we wszystkich krajach. Na podstawie tego materiału jesteśmy w trakcie opracowania planu silniejszego powiązania Polonii z Macierzą. Skromne jeszcze w tym roku środki przewidziane w budżecie Ministerstwa Spraw Zagranicznych na cele opieki społecznej oraz szkolnictwa zagranicą będą zużyte z jak największą korzyścią dla Polonii. Nasze wytyczne w stosunku do Polonii są jasne: powrót do ojczyzny dla tych wszystkich, którzy tego pragną, ale i utrzymanie jak najściślejszej łączności z tą częścią Polonii, która nadal pragnie utrzymywać więzy z Macierzą mimo, iż pozostanie zagranicą. Wymordowanie przez hitlerowców 6 milionów naszych obywateli każe nam szczególnie cenić każde serce polskie, nawet jeśli bije ono w oddaleniu od swojej ojczyzny setki czy tysiące kilometrów, byleby biło po polsku.</u>
<u xml:id="u-58.33" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Wprawdzie interpelacja, na którą odpowiadam, poruszyła tylko część zagadnień naszych stosunków międzynarodowych, jednakże zarówno opinia polska jak i zagraniczna żywo interesuje się wieloma innymi sprawami. Do tych spraw zaliczam przede wszystkim zawarcie długoterminowych umów inwestycyjnych z naszym wielkim sojusznikiem, ze Związkiem Radzieckim.</u>
<u xml:id="u-58.34" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Umowy te są pięknym przykładem współpracy politycznej i gospodarczej, opartej na wzajemnym poszanowaniu swej suwerenności. Na tych zasadach oparta jest również nasza współpraca z bratnią Czechosłowacją, tak korzystna dla obu naszych krajów, podobnie jak nasza serdeczna współpraca z Jugosławią.</u>
<u xml:id="u-58.35" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Niedawno zawarliśmy umowę o współpracy kulturalnej z Węgrami, a w najbliższych dniach podpiszemy tego typu konwencję również z Republiką Rumuńską. Z racji tej złożą nam wizytę serdecznie witani najwyżsi dostojnicy Rządu Rumuńskiego, których przyjazd do naszej stolicy nastąpi jutro.</u>
<u xml:id="u-58.36" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">W tej naszej polityce widzimy rękojmię wzmocnienia naszego bezpieczeństwa i pewność jutra.</u>
<u xml:id="u-58.37" who="#MinisterSprawZagranicznychModzelewski">Jestem pewien, że Wysoki Sejm całym swoim autorytetem poprze wysiłki Rządu, zmierzające do ugruntowania bezpieczeństwa Polski i utrwalenia pokoju w Europie.</u>
<u xml:id="u-58.38" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RomanZambrowski">Otwieram rozprawę.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu Wicemarszałkowi Szwalbe.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#komentarz">(powitany oklaskami)</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#StanisławSzwalbe">Wysoka Izbo! Odpowiedź ob. Ministra Spraw Zagranicznych na naszą interpelację wyjaśniła niemal wszystkie punkty tej interpelacji. Jest rzeczą naturalną, że poszczególne kluby — tak, jakeśmy to ustalili na Konwencie Seniorów — wypowiedzą się w sprawie odpowiedzi ob. Ministra Spraw Zagranicznych, jako że w interpelacji naszej została poruszona najważniejsza sprawa z zakresu polityki zagranicznej Polski — sprawa niemiecka.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#StanisławSzwalbe">Poszczególne punkty interpelacji, tak jak i zasadnicza odpowiedź Ministra, aczkolwiek omawiały także i inne zagadnienia, to jednak było to w związku z zagadnieniem niemieckim. I sprawa Polaków w Westfalii i nawet sprawa Polonii francuskiej wiąże się z tym naczelnym zagadnieniem dla polskiej polityki zagranicznej — z zagadnieniem niemieckim. Miałem właśnie osobiście okazję stosunkowo niedawno wypowiedzieć opinię Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów odnośnie zasad polskiej polityki zagranicznej. Ograniczę się więc dziś raczej do krótkiej deklaracji.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#StanisławSzwalbe">Tak, jak i uprzednio, tak i teraz jesteśmy zdania, że Rząd słusznie czyni, popierając wszelkie usiłowania, dążące do tego, żeby utrzymać pokój i żeby utrzymać pokój na zasadzie porozumienia czterech wielkich mocarstw. Wszystko, co Rząd uczynił ostatnio w dziedzinie polityki zagranicznej — o czym mówił także po części Minister Modzelewski — zmierza w tym kierunku, żeby poprzez porozumienia i sojusze, z sojuszem ze Związkiem Radzieckim na czele, przez sojusze z innymi państwami demokracji ludowej, dalej poprzez wystąpienia naszych delegatów w Organizacji Narodów Zjednoczonych, poprzez ostatnią konferencję w Pradze, poprzez zamierzone porozumienie i przyjazd delegacji rumuńskiej, o której też mówił Minister Modzelewski, poprzeć politykę pokoju, poprzeć politykę występującą przeciw podziałowi Europy na bloki, politykę utrzymania i zacieśnienia porozumienia czterech wielkich mocarstw. Możemy stwierdzić, że Rząd Polski czyni w tym kierunku wszystko, co jest w jego mocy.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#StanisławSzwalbe">Dawno już jest wiadome w stosunkach międzynarodowych, że słuszność polityki poszczególnego państwa oceniana jest pod tym kątem widzenia, czy potrafi ono uregulować dobrze swoje stosunki z sąsiadami. Bardzo często w historii świata zdarzało się, że poszczególne państwa miały dobre stosunki z daleko położonymi krajami, a były w złych stosunkach z krajami sąsiednimi. Polityka zagraniczna Polski ludowej zadała kłam twierdzeniom, które mówiły o trwałości naszych złych stosunków z sąsiadami. Przeciwnie, nastąpiła kardynalna zmiana w tych stosunkach, gdyż można powiedzieć, że nasza polityka zagraniczna uregulowała je w sposób dogłębny i w sposób zarówno dla Polski, jak dla tych państw słuszny.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#StanisławSzwalbe">Mamy uregulowaną przyjazną politykę sąsiedzką z naszym największym sojusznikiem — Związkiem Radzieckim. Mamy wieloletnią umowę z Czechosłowacją, umowę zarówno polityczną jak i gospodarczą. W ten sposób od wschodu i od południa mamy stosunki sąsiedzkie uregulowane.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#StanisławSzwalbe">Mamy dobre stosunki gospodarcze z naszym północnym sąsiadem poprzez morze Bałtyckie — ze Szwecją.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#StanisławSzwalbe">Pozostaje zagadnienie Niemiec — naszego sąsiada zachodniego. Nasza granica na Odrze i Nysie jest jeszcze martwą granicą w znaczeniu politycznym, a także w pewnym stopniu i w znaczeniu gospodarczym. Polska jednak na przykładzie ostatniej uroczystości, która się odbywała na stacji Odra koło Szczecina, wykazała, że potrafi naszą nową granicę wykorzystać dla ułatwienia stosunków międzynarodowych w Europie.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#StanisławSzwalbe">Nasze poszerzone wybrzeże morskie i nasze węzły komunikacyjne są i będą najlepszym pośrednikiem pomiędzy północą: Szwecją i Norwegią a Czechosłowacją i innymi krajami południowo-wschodniej Europy.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#StanisławSzwalbe">Niewątpliwie dążymy do tego, żeby ożywić martwą granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej. Do tego potrzebny jest odpowiedni kontrahent z tamtej strony granicy, kontrahent, o którym mówił Minister Modzelewski, kontrahent ukształtowany zgodnie z wynikami konferencji w Poczdamie i konferencji jałtańskiej. Jednym słowem nowe Niemcy, rozbrojone, uwolnione od wpływów politycznych junkrów i finansjery, Niemcy, które by płaciły — jak to ostatnio zadeklarowała konferencja w Pradze czeskiej — odszkodowania, Niemcy, pozbawione w swojej polityce zasad rewanżu, odwetu, Niemcy, które by były wspólnie kontrolowane przez cztery wielkie mocarstwa, a nie byłyby rozbite na Niemcy zachodnie pod wpływem idei agresji i wielkich kapitalistów i Niemcy wschodnie, które by doszły do porozumienia ze Związkiem Radzieckim i Polską. Muszą to wreszcie być Niemcy takie, które by mogły przyjąć do wiadomości nową konfigurację Europy i wskutek tego byłyby zdolne do utrzymywania normalnych stosunków sąsiedzkich z otaczającymi krajami.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#StanisławSzwalbe">A więc Niemcy, które by, między innymi, także „przekazywały” do Polski tych obywateli polskich, którzy chcą wrócić do Polski, a wśród nich, jeżeli chodzi o Niemcy zachodnie, robotników westfalskich.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#StanisławSzwalbe">Muszę tu zwrócić uwagę, że ograniczenia, zastosowane przez rząd brytyjski, który mówi o tym, że z Westfalii mogą wracać tylko ci Polacy, którzy są zbędni dla odbudowy gospodarki w Westfalii, są sprzeczne z zasadą, którą uważamy za bezsporną, zasadą, że priorytet, pierwszeństwo w dziedzinie odbudowy i zaspokojenia potrzeb gospodarczych mają kraje zniszczone przez Niemcy hitlerowskie, a nie kraje, które tych zniszczeń dokonywały. Innymi słowy argument, że Polacy z Westfalii nie mogą wrócić dlatego, że są niezbędni dla gospodarki niemieckiej, jest dla nas argumentem nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#StanisławSzwalbe">Jeszcze jeden warunek musi być zachowany aby nasz kontrahent za Odrą i Nysą był kontrahentem zdolnym na długi czas do współżycia; trzeba, by Niemcy były otoczone przez państwa solidarnie postępujące, państwa o ustroju demokratycznym zarówno pod względem gospodarczym jak i politycznym, państwa, które mogłyby okiełznać ewentualne próby lub chęci odwetu czy agresji Niemiec. Należy stwierdzić, że Polska i Czechosłowacja stanowią dobrą tamę okiełznania tych dążności Niemiec, tamę zarówno pod względem treści ustroju politycznego jak i gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#StanisławSzwalbe">Niestety nie widzimy tego od zachodniej strony Niemiec. Ku naszemu zdziwieniu rząd francuski z udziałem prawicowych socjalistów nie dotrzymuje warunków tego a, b, c solidaryzmu, który jest niezbędny w stosunku do Niemiec. Można powiedzieć więcej: właśnie na tle polityki Francji w stosunku do Niemiec nowe władze francuskie jakby stosowały uległość wobec sił kapitalistycznych agresji niemieckiej, a jednocześnie stosują „twardą” rękę wobec rzesz Polaków wielce zasłużonych w dziale odbudowy Francji i w walce o jej wyzwolenie. Nic dziwnego, że taka polityka Francji wywołuje w Polsce wielkie niezadowolenie i może spowodować utratę przez Francję wielkiego kapitału moralnego, jaki naród francuski i państwo francuskie ma w Polsce poprzez wielką rewolucję francuską i poprzez wiek XIX i wiek XX na tle wspólnej walki z agresją i okupacją Niemiec.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#StanisławSzwalbe">Chciałbym się przyłączyć do oświadczenia Ministra Spraw Zagranicznych i wyrazić nadzieję, że jednak te rzeczy ulegną zmianie i rząd francuski i Francja w swoim własnym zrozumiałym interesie wykaże solidarność z polityką w stosunku do Niemiec prowadzoną przez Polskę i Czechosłowację, gdyż solidarność tych trzech państw rzeczywiście zabezpieczą w pierwszym rzędzie i Francję przed odwetowymi zamiarami Niemiec.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#StanisławSzwalbe">W świetle tego, co powiedziałem, nic dziwnego, że Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów deklarował i deklaruje poparcie dla tych wszystkich wysiłków, jakie czyni Rząd, a szczególnie Minister Spraw Zagranicznych w zakresie starań o los Polaków zagranicą, w Westfalii i we Francji, jak i o dalsze pogłębienie porozumienia z państwami demokratycznymi. Z PPS również uznaje i popiera ostatnie posunięcia Ministerstwa Spraw Zagranicznych pod tym względem zarówno w dziedzinie politycznej, jak i kulturalnej i gospodarczej w stosunku do Węgier i mających nastąpić umów z Rumunią.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#StanisławSzwalbe">Wreszcie popieramy w pełni uchwały konferencji praskiej, które uważamy za ważne. Nie ulega żadnej wątpliwości, iż w obecnych warunkach nikt nie może przejść do porządku nad wspólnym losem tak zainteresowanych zagadnieniem niemieckim krajów, jak Polska, Czechosłowacja i Jugosławia.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#StanisławSzwalbe">Deklarując to poparcie dla polityki zagranicznej Rządu jednocześnie w imieniu Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów chcę zaznaczyć, iż uczynimy wszystko, co będzie w naszej mocy, ażeby zrozumienie słuszności zasad tej polityki i dążeń do zwycięstwa sił pokoju i postępu na świecie nastąpiło wśród najszerszych kół opinii polskiej, wśród tych kół, które się liczą z głosem socjalistów polskich, a także wśród tych kół międzynarodowych, dla których głos polskich socjalistów ma swój wydźwięk i swoją wymowę.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#komentarz">(Ożywione oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Juszkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AleksanderJuszkiewicz">Wysoka Izbo! Od pewnego czasu jesteśmy świadkami coraz to nowych jednostronnych aktów pogwałcenia przez rządy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, a ostatnio i Francji zobowiązań wielkich mocarstw powziętych na konferencjach w Jałcie i Poczdamie, a dotyczących zasady jednomyślności tych mocarstw w budowaniu sprawiedliwego, trwałego pokoju.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AleksanderJuszkiewicz">Nieprzebierająca w treści i formach polityka monopolistów amerykańskich usiłuje uczynić z krajów osłabionych gospodarczo działaniami wojennymi przedmiot swego wyzysku, mamiąc złudnymi dobrodziejstwami „planu Marshalla”.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#AleksanderJuszkiewicz">W tym celu wpływowe reakcyjne koła Stanów Zjednoczonych grupują wokół siebie żywioły wsteczne świata w nadziei, że przy pomocy tych sił, reprezentujących interesy garstek starych wyzyskiwaczy, uda im się w poszczególnych krajach ujarzmić narody, zmusić świat pracy do wyrzeczenia się elementarnych praw ludzkiej egzystencji i swobód obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#AleksanderJuszkiewicz">O ile w szeregu krajów zachodniej Europy udaje się imperialistom amerykańskim skleić wokół siebie za mizerne ochłapy posłusznych sprzymierzeńców wbrew woli ludu tych krajów, o tyle w wyzwolonych krajach wschodniej Europy napotykają oni na zdecydowany opór ze strony narodów i demokratycznych rządów ludowych.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#AleksanderJuszkiewicz">Narody, które jeszcze tak niedawno okupiły swą wolność i niepodległość ceną milionów istnień ludzkich, kosztem rozwalin i zgliszcz wsi i miast, nie dadzą się wpędzić w nowe awantury organizowane dziś przez zawodowych podżegaczy wojennych w rodzaju Churchillów, Dullesów i Taftów i ich popleczników, Blumów i Schumacherów, wyznawców trzeciej siły.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#AleksanderJuszkiewicz">Konsekwentnie i nieugięcie realizowana przez nasz Rząd polityka pokoju, polegająca na ścisłej, przyjaznej i wszechstronnej współpracy między narodami słowiańskimi i innymi krajami demokratycznymi na czele z potężnym Związkiem Radzieckim, jest jedyną gwarancją zapobieżenia nowym próbom przygotowania agresji.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#AleksanderJuszkiewicz">Siła tej przyjaźni jest niezwyciężona, opiera się ona na braterstwie zrodzonym we wspólnych walkach z faszyzmem. Opiera się ona na wspólnocie interesów wypróbowanej w trudnym okresie odbudowy powojennej. Opiera się ona na zrozumieniu konieczności wspólnej obrony pokoju przeciw tendencjom odrodzenia agresji imperialistycznej.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#AleksanderJuszkiewicz">Dlatego też klub nasz z uznaniem powitał deklarację uchwaloną niedawno w Pradze przez trzech ministrów spraw zagranicznych: Polski, Jugosławii i Czechosłowacji, protestującą przeciwko jednostronnemu naruszeniu przez Anglosasów uchwał jałtańskich i poczdamskich dotyczących zagadnień niemieckich.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#AleksanderJuszkiewicz">Ze szczególną aprobatą witamy stanowisko trzech ministrów, podkreślające bezwzględną konieczność współpracy wszystkich sąsiadów Niemiec nad rozwiązaniem problemu niemieckiego, uznając zasadę priorytetu w odbudowie dla krajów zniszczonych.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#AleksanderJuszkiewicz">Dotychczasowy obraz stosunków panujących w zachodnich strefach okupacyjnych, polegający na popieraniu sił rewizjonistycznych, antydemokratycznych, antysłowiańskich, nie może dla nas być obojętnym w momencie, kiedy z wymienionych sił o militarystycznych tendencjach tworzy się reakcyjny rząd zachodnich Niemiec. Nie możemy przemilczeć faktu, że w zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec władze okupacyjne zamykają do więzień demokratów niemieckich, zwolenników jedności demokratycznych, pokojowych Niemiec, dając monopol przewodzenia narodowi niemieckiemu agresywnym führerom w rodzaju Schumachera i innych. W tej sytuacji szczególnie dziwimy się polityce kół rządzących Francji, idących wbrew interesom własnego narodu na akty, które są najeżone ostrzem nowego niebezpieczeństwa niemieckiego, między innymi dla samej Francji. Niezrozumiałe dla nas i oburzające jest policyjne traktowanie naszych rodaków we Francji, polskich chłopów i robotników, którzy nie szczędzili swej krwi i życia w walkach o wyzwolenie Francji spod jarzma niemieckiego. Bohaterstwo uchodźstwa polskiego we francuskim ruchu oporu, odznaczone wielokrotnie wysokimi orderami Republiki Francuskiej, jest znane i cenione w całym świecie.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#AleksanderJuszkiewicz">Uchodźtwo polskie, które dwukrotnie brało udział w dźwiganiu z ruin i zgliszcz powojennych Francji, staje się obecnie przedmiotem szykan i prześladowań ze strony reakcji francuskiej. Nie oszczędzane nawet są tak szczególnie zasłużone jednostki dla Francji, jakim jest Jan Blacha, jeden z pierwszych partyzantów polskich na ziemi francuskiej w czasie ostatniej wojny a obecnie wiceprezes Związku byłych Uczestników Francuskiego Ruchu Oporu — został on aresztowany przez policję francuską i tylko na skutek protestu opinii zwolniony, jednak z nakazem meldowania się w policji. Ostatnio dokonano najścia na lokal Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej, przeprowadzając niczym nieuzasadnioną rewizję.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#AleksanderJuszkiewicz">Na tle nieustannego terroru i szykan, stosowanych przez władze francuskie wobec chłopów i robotników polskich, dawnych uczestników wspólnych walk, boleśnie brzmią dziś słowa wypowiedziane zaraz po wyzwoleniu Francji przez prezesa francuskiej krajowej Rady Ruchu Oporu Louis Saillant na pierwszym Zjeździe emigracji polskiej w Paryżu, mówiące o „wdzięczności Francji walczącej za rycerską pomoc, jaką okazali synowie Polski, tej Polski umęczonej, ale żywotnej i dzielnej”.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#AleksanderJuszkiewicz">Nie można bez oburzenia wspominać w świetle dzisiejszych wydarzeń słów uznania, wypowiedzianych przez Daniela Mayera, ministra obecnego rządu francuskiego, który mówił: „nie ulega wątpliwości, że liczni Polacy, stosunkowo bardzo liczni, umożliwili Francji odzyskanie wolności”. A dziś rękami jego kolegi partyjnego, ministra Moch, właśnie ci liczni bojownicy wolności stają się przedmiotem prześladowań. Może panowie ministrowie mają krótką pamięć i zapomnieli o nieodległych wielkich zasługach uchodźstwa polskiego, radzimy im posłuchać głosu własnego narodu, noszącego głęboko w swych sercach i na ustach słowa wdzięczności dla towarzyszy wspólnych walk ze wspólnym wrogiem germańskim. Symbolem tej wdzięczności są liczne pomniki, wzniesione przez lud francuski poległym bohaterom polskim na ziemi francuskiej w walce o wolność Francji. Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo zależy pewnym kołom reakcyjnym inspirowanym z zewnątrz na poróżnieniu Francji z Polską i dlatego potrafimy odróżnić istotne dążenia narodu francuskiego, reprezentowane przez demokrację i zdążające do zacieśnienia więzów przyjaźni polsko-francuskiej, od intencji ślepych wykonawców instrukcji z Wall Street.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#AleksanderJuszkiewicz">Kiedy mówimy o emigracji polskiej, nie podobna nie zaprotestować przeciwko oburzającemu traktowaniu przez brytyjskie władze okupacyjne licznej emigracji polskiej w Westfalii. Polacy w Westfalii, którzy przetrwali okres okrutnego wynarodowienia przez Hitlera, zachowując za cenę licznych ofiar swą odrębność narodową, jako patrioci swej ojczyzny pragną dziś na głos Polski ludowej powrócić do kraju, by wraz z całym narodem polskim dźwigać dzieło odbudowy. Mimo niejednokrotnych masowych zgłoszeń rodaków na powrót do Polski, angielskie władze okupacyjne stale odmawiają im tego powrotu. Co prawda z oświadczeń Ministra Spraw Zagranicznych wynika, że obecnie ta sprawa ruszy z martwego punktu, tym niemniej nie podobna nie wspomnieć jednej z wypowiedzi jednego z mężów stanu rządu angielskiego, A mianowicie — jakie były motywy odmowy? Oto, co oświadczył Mac Neil, zapytany w tej sprawie przez posłów w Izbie-Gmin: „Ze Anglicy nie mogą się zgodzić obecnie na wyjazd Polaków z Westfalii do Polski, gdyż mimo przeludnienia, jakie panuje w angielskiej strefie okupacyjnej Niemiec, Niemcy nie mają za dużo rąk do pracy nad odbudową zniszczeń wojennych”. Wysoka Izbo! Sama odpowiedź choćby na tym przykładzie obnaża cały zimny cynizm polityki angielskiej w stosunku do spraw polskich.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#AleksanderJuszkiewicz">Pytamy się p. Mac Neila: Czyż jeszcze za mało spłynęło krwi polskiej w obronie wysp brytyjskich? Czyż jeszcze za mało codziennie wsiąka potu Polaków otumanionych andersowską propagandą w podziemiach kopalń angielskich? Czy p. Mac Neil nie widzi wielokrotnie większych od niemieckich — zniszczeń, dokonanych w Polsce przez najazd hitlerowskich barbarzyńców, z których naród polski dźwiga się o własnych siłach i dla których każde nowe dwie ręce zdolne do pracy są nieocenionym skarbem?</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#AleksanderJuszkiewicz">Apelujemy do Ministra Spraw Zagranicznych o powzięcie dalszych energicznych kroków dyplomatycznych w stosunku do rządów zarówno francuskiego jak i angielskiego w celu całkowitego zabezpieczenia interesów i praw naszych rodaków, będących na emigracji, wobec nadużyć stosowanych do nich przez władze tych krajów.</u>
<u xml:id="u-62.16" who="#AleksanderJuszkiewicz">Reasumując w imieniu klubu posłów Stronnictwa Ludowego, z ramienia którego mam zaszczyt przemawiać, stwierdzam, że klub mój po wysłuchaniu sprawozdania Ministra Spraw Zagranicznych, Zygmunta Modzelewskiego, ustosunkowuje się nadal pozytywnie do działalności Rządu na odcinku polityki zagranicznej. W szczególności zaś witamy z uznaniem dalszy rozwój przyjaznych stosunków i współpracy Polski z ZSRR, której jednym z kolejnych dowodów była ostatnio zawarta pięcioletnia umowa handlowa, mająca szczególne znaczenie dla odbudowy naszej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-62.17" who="#AleksanderJuszkiewicz">Zdajemy sobie sprawę ze znaczenia dla Polski przyjaznych stosunków polsko-radzieckich także i na arenie międzynarodowej, zwłaszcza w kwestii niemieckiej, mającej tak podstawowe znaczenie dla naszego istnienia. Witamy rozwijającą się i krzepnącą współpracę ogólnosłowiańską, jak również przyjaźń z krajami bałkańskimi i innymi demokratycznymi narodami jako wyraz dalszego rozwoju demokratycznych sił obozu antyimperialistycznego dla obrony i utrzymania trwałego i sprawiedliwego pokoju.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Kiernik.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WładysławKiernik">Wysoki Sejmie! Ogół społeczeństwa nie tylko polskiego, ale wszystkich społeczeństw pokój miłujących został zaniepokojony ostatnimi czasy posunięciami polityki anglosaskiej, będącej wyrazem imperialistycznej i prącej do wojny amerykańskiej centrali militarno-kapitalistycznej, zagrażającej pokojowi, a przede wszystkim — jeżeli chodzi o nasz naród — żywotnym naszym interesom, naszym granicom.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#WładysławKiernik">Po zerwaniu przez ministra Marshalla konferencji londyńskiej czterech ministrów nastąpiła znana uchwała we Frankfurcie, mocą której powołano do życia Bizonię, nowy twór złożony z połączenia dwóch stref anglosaskich. Nastąpiła następnie znana mowa Bevina, który wytyczył nowy plan, plan utworzenia unii zachodnio-europejskiej. Wreszcie zauważyć trzeba było wzmożenie niezwykłe propagandy amerykańskiej i radia, zwróconej frontem swoim głównie przeciw państwom słowiańskim, przeciw Związkowi Sowieckiemu, a także — trzeba powiedzieć — przeciw Polsce. Ocenie tej sytuacji dał wyraz Rząd Polski w inicjatywie Ministra Spraw Zagranicznych zwołania konferencji trzech państw słowiańskich: Polski, Jugosławii i Czechosłowacji w Pradze w dniach 17 i 18 lutego, o której wynikach i uchwałach mówił dzisiaj p. Minister Spraw Zagranicznych. Trzeba jako symbol radosny uważać fakt odbycia tej konferencji z głosem przestrogi pod adresem anglosaskiego frontu niepokoju świata właśnie w Pradze, Pradze, która przypomina nam, cofając się wstecz do 1938 r., Monachium i przypomina bolesną wówczas rzeczywistość skłócenia narodów słowiańskich i wyrządzania sobie wzajemnie nieobliczalnych historycznie szkód.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#WładysławKiernik">Polityka Becka, która święciła chwilowo triumf w 1938 r. w Monachium, jakże różni się od dzisiejszej rzeczywistości w 1948. r., gdy w Pradze nie jako wrogowie, ale jako przyjaciele, związani ścisłą przyjaźnią i sojuszem bratnim, schodzą się trzy narody słowiańskie, bezpośrednio sąsiadujące z Niemcami, w jasno określonym wspólnym interesie, który jest również identyczny z interesem innych narodów słowiańskich, a przede wszystkim Związku Radzieckiego. Deklaracja tych trzech państw, którą przypomniał nam dzisiaj p. Minister Spraw Zagranicznych, ujęła w całokształcie problem niemiecki, a realizacja tej deklaracji byłaby realizacją planu polskiego i wszystkich narodów słowiańskich ze Związkiem Radzieckim na czele.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#WładysławKiernik">Sprawy ujęte tą deklaracją są niezwykłej wagi. W grę bowiem wchodzą nie tylko takie sprawy, jak tak ważna dla nas sprawa granic zachodnich, ale w ogóle cały kompleks spraw łączących się z rozwiązaniem problemu niemieckiego, którego należyte, sprawiedliwe, uczciwe rozwiązanie wiąże się ze sprawą pokoju i wojny. Problem niemiecki to jest sprawa zażegnania raz na zawsze niebezpieczeństwa agresji ciągłej w stosunku do sąsiadów Niemiec tak od zachodu, jak i od wschodu. Pod tym względem interesy nie tylko państw słowiańskich ale i zachodnich: Francji, Belgii, Holandii są identyczne. Trudno jest zrozumieć, dlaczego mają rozchodzić się w realizacji należytego rozwiązania problemu niemieckiego drogi narodów wschodnich, narodów słowiańskich i innych narodów demokratycznych na wschodzie z interesami sąsiadujących z Niemcami państw na zachodzie, Francji, Belgii czy Holandii.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#WładysławKiernik">Sytuacja, która została zapoczątkowana t. zw. doktryną Trumana, a następnie planem Marshalla, wymaga mobilizacji wszystkich sił pokoju, zespolenia i skoordynowania poczynań wszystkich narodów zagrożonych, przede wszystkim państw słowiańskich ze Związkiem Radzieckim na czele. Raz jeszcze okazała się tutaj identyczność interesów naszych i Związku Radzieckiego. Nie ma spraw w całokształcie problemu niemieckiego, ażeby w którymkolwiek z odcinków tego problemu różniły się nasze stanowiska i nasze interesy ze stanowiskiem i interesami Związku Radzieckiego. A więc sprawa granic nie tylko Polski, ale — jak słusznie wielokrotnie określono — granic słowiańskich na zachodzie, sprawa odszkodowań, co do których w identycznym znajdujemy się położeniu, jako najbardziej w całej Europie przez najeźdźców hitlerowskich zniszczone dwa państwa, interes przede wszystkim zabezpieczenia się przed przyszłą agresją niemiecką, wymagający przekształcenia nie tylko fizycznego, materialnego, ale i moralnego Niemiec i narodu niemieckiego, ażeby raz na zawsze położyć tamę możliwym nowym zakusom rewizjonistycznym i agresji brutalnej, faszystowskiej, jaka miała miejsce na ziemiach naszych i ziemiach Związku Radzieckiego w okresie ostatniej wojny. W tych wszystkich sprawach program nasz nie różni się niczym od programu Związku Radzieckiego. Tylko zupełne wytępienie ognisk wszelkich dawnych faszystowskich poczynań, tylko zdemokratyzowanie istotne Niemiec, tylko ukaranie należyte zbrodniarzy niemieckich może spowodować, że Europa uwolni się wreszcie od widma nowej agresji niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#WładysławKiernik">Sprawa rozwiązania problemu niemieckiego jest problemem dla Polski „być, albo nie być”. I tylko plan, który opiera się na umowach międzynarodowych, obowiązujących wszystkich aliantów z czasów wojny, opierający się na decyzjach konferencyj w Jałcie i w Poczdamie, może istotnie być planem należytego rozwiązania problemu niemieckiego, nie zaś plan Marshalla na doktrynie Trumana oparty.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#WładysławKiernik">Jeżelibyśmy przypomnieli sobie niektóre tylko ustępy postanowień konferencji jałtańskiej, mielibyśmy zupełnie wystarczający plan rozwiązania tego problemu. Cóż tam czytamy? „Nasz nieugięty cel — mówią przedstawiciele trzech państw: Roosevelt, Churchill, Stalin — stanowi zniszczenie niemieckiego militaryzmu i nazizmu i stworzenie gwarancji co do tego, żeby Niemcy już nigdy nie były w stanie zakłócić pokoju całego świata. Przepojeni jesteśmy postanowieniem rozbrojenia i rozwiązania wszystkich niemieckich sił zbrojnych, zniszczenia raz na zawsze niemieckiego sztabu generalnego, który nieraz współdziałał w odrodzeniu militaryzmu niemieckiego, usunięcia lub zniszczenia całego niemieckiego wyposażenia wojskowego, zlikwidowania lub wzięcia pod kontrolę całego niemieckiego przemysłu, którym można by się posłużyć do wytwórczości wojennej, poddania wszystkich przestępców wojennych sprawiedliwemu i szybkiemu ukaraniu i ściągnięcia w naturze zwrotu strat za zniszczenia wyrządzone przez Niemców; starcia z oblicza ziemi partii nazistowskiej, ustaw nazistowskich organizacji i instytucji; usunięcia wszelkiego wpływu nazistowskiego i militarystycznego z instytucji społecznych, z kulturalnego i gospodarczego życia narodu niemieckiego oraz poczynienia takich wspólnych dalszych kroków wobec Niemiec, które to kroki mogą okazać się niezbędne dla przyszłego pokoju i bezpieczeństwa całego świata”.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#WładysławKiernik">A jeżeli chodzi o drugie zagadnienie z tym łączące się, o kwestię powetowania olbrzymich szkód i strat, choćby tylko materialnych, bo moralnych nie są Niemcy w stanie powetować, to czytamy tam co następuje:„Rozważyliśmy zagadnienie szkód, wyrządzonych w tej wojnie przez Niemcy krajom sprzymierzonym i uznaliśmy za słuszne zobowiązać Niemcy do zwrócenia tych szkód w naturze w możliwie największym stopniu. Utworzy się Komisję Odszkodowań, której poleci się także rozpatrzenie zagadnienia o rozmiarach i sposobach zwrócenia szkód wyrządzonych przez Niemcy krajom sprzymierzonym. Komisja ta będzie działać w Moskwie”.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#WładysławKiernik">Jakże dalecy jesteśmy od tych decyzji przed chwilą przeze mnie odczytanych, od postanowień konferencji jałtańskiej, które podpisali prezydent Roosevelt, premier Churchill i generalissimus Stalin! Jakże dalecy jesteśmy od wykonania tych wszystkich postanowień, które miały zabezpieczyć pokój! Gdzie jest denazyfikacja, która miała wytępić do szczętu wszelkie ogniska faszyzmu? Gdzie jest ukaranie wszystkich zbrodniarzy wojennych, których wydania dzisiaj odmawia się, zbrodniarzy umieszczonych nawet na liście przez odpowiednią komisję Stanów Zjednoczonych, zbrodniarzy, którzy zajmują wysokie urzędowe stanowiska premierów poszczególnych t. zw. państw niemieckich? Gdzie jest sprawa odszkodowania i powetowania szkód? Minister Marshall, zapytany przez przyjaciół, zwolenników udzielania pomocy Niemcom przede wszystkim, interpelowany o wstrzymanie odszkodowań, aby ulżyć „biednym” Niemcom, odpowiedział, że gotów jest zarządzić wstrzymanie dalszego biegu odszkodowań dla państw wschodnich. Wiemy, jak te odszkodowania wyglądają, wiemy, że one to mają być rzekomo powodem niedojścia do porozumienia co do traktatu pokojowego z Niemcami, ale wiemy zarazem, jak olbrzymie ponieśliśmy szkody i jak ułamkowe wynagrodzenie tych strat dotychczas otrzymaliśmy.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#WładysławKiernik">I dlatego stać musimy twardo i nieustępliwie przy tym planie nakreślonym w Jałcie i Poczdamie a nie przy planie Marshalla. Plan Marshalla jest przeciwieństwem uchwał konferencyj jałtańskiej i poczdamskiej. Plan Marshalla nie dąży do zrealizowania problemu niemieckiego w duchu zabezpieczenia pokoju i zabezpieczenia przed agresją, ale ma na oku w pierwszym rzędzie pomoc dla Niemiec.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#WładysławKiernik">Kiedy przybyłem do Stanów Zjednoczonych, zostałem zapytany przez dziennikarzy, dlaczego Polska nie bierze udziału w konferencji paryskiej w sprawie planu Marshalla. Odpowiedziałem wtedy — a było to w pierwszych dniach sierpnia zeszłego roku, a więc przeszło pół roku temu — że Polska, podobnie jak inne państwa słowiańskie, nie wzięła udziału w tej konferencji, gdyż konferencja ta wzięła za punkt wyjścia odbudowę gospodarczą Niemiec, a Polska uważa, że przede wszystkim winny być odbudowane kraje przez Niemcy zniszczone, na drugim planie zaś Niemcy, oraz że wcześniejsza odbudowa Niemiec, ciężkiego przemysłu niemieckiego, może stanowić niebezpieczeństwo agresji niemieckiej i groźbę dla pokoju.</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#WładysławKiernik">Otóż mamy do czynienia z frontem, który się tworzy, a który zdawałoby się z natury rzeczy jako wynik strasznej ostatniej wojny powinien być frontem wszystkich sprzymierzonych, którzy odnieśli zwycięstwo nad agresorami, frontem wszystkich państw przeciwko Niemcom. Tymczasem widzimy inny front tworzący się, front anglosaski razem z Niemcami a przeciw swoim dawnym przyjaciołom i sojusznikom czasów wojny. Tworzy się front, który ma na celu nie zrealizowanie planu uspokojenia Niemiec, ale front, który ma na celu odbudowę dawnych Niemiec. W tym nowym froncie są przyjaciele, którzy głoszą, że chcą Polsce pomóc w odzyskaniu wolności. Należy do nich Churchill i Marshall, którzy uważają, że ustrój kapitalistyczny jest dla Polski koniecznym szczęściem i dlatego należy urządzić krucjatę przeciwko Związkowi Radzieckiemu, aby naród polski uwolnić od tego nieszczęścia, jakim mają być reformy ustroju społecznego i gospodarczego przez nas przeprowadzone.</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#WładysławKiernik">Szkoda, że p. Mikołajczyk, który tyle czasu traci na brednie, puszczane w radio amerykańskim i w prasie amerykańskiej, a który niewątpliwie zna zapowiedź codzienną amerykańskiego radia, że „przynosi wiadomości dobre lub złe, lecz zawsze prawdziwe” — szkoda, że nie pouczył swoich przyjaciół amerykańskich o tym, jak istotnie naród polski zapatruje się na sprawę swego ustroju społecznego i swego ustroju gospodarczego. Zdaje się, że p. Mikołajczyk zapomniał o własnym programie, a raczej o programie, który powinien był być i jego programem, a który dziś już jego programem nie jest, o programie uchwalonym w jego obecności na kongresie Polskiego Stronnictwa Ludowego w styczniu 1946 r. Czy my w tym programie wzdychaliśmy, jako Polskie Stronnictwo Ludowe, a więc stronnictwo niekomunistyczne, niesocjalistyczne, ale stronnictwo ludowe — czy my wzdychaliśmy do tego ustroju kapitalistycznego, którego heroldem jest i Churchill, i Truman, i Marshall? W tym programie z 1946 r. czytamy: „Przebudowa ustroju społeczno-gospodarczego wynika z następujących przesłanek ideowo-społecznych:</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#WładysławKiernik">1) praca jest głównym czynnikiem rozwoju gospodarczego; jest także jedynym tytułem uczestnictwa w dochodzie społecznym,</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#WładysławKiernik">2) niezapracowany dochód i wyzysk pracy najemnej muszą zniknąć z ustroju społecznego,</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#WładysławKiernik">3) własność prywatna musi być podporządkowana ogólnemu interesowi społecznemu i nie może być podstawą wyzysku człowieka przez człowieka”.</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#WładysławKiernik">W wyniku tego „mając na uwadze powyższe założenia, wypowiadaliśmy się i wypowiadamy przeciwko ustrojowi kapitalistycznemu, gdyż nie ma on na celu zaspokajania potrzeb społecznych, lecz nieograniczone zyski i wyzysk pracy najemnej. Przebudowa społeczno-gospodarcza musi zmierzać w kierunku właściwych form uspołecznienia wytwórczości przemysłowej, wymiany towarowej i pieniężnej”.</u>
<u xml:id="u-64.17" who="#WładysławKiernik">Dlaczego chcą nas uszczęśliwiać programami i planami, nad którymi myśmy dawno przeszli do porządku?</u>
<u xml:id="u-64.18" who="#WładysławKiernik">Dlaczego zapomina się o innych także planach, które znane są nam z czasów wojny, o planach Himmlera i Hitlera, które miały na celu zepchnięcie narodu polskiego do rzędu niewolników, rabów, służących „herrenvolkowi” niemieckiemu?!</u>
<u xml:id="u-64.19" who="#WładysławKiernik">My dobrze poznaliśmy i przejrzeliśmy te plany naszego zachodniego sąsiada, plany Hitlera i Himmlera i wyciągnęliśmy z tego odpowiednią naukę na przyszłość. Myśmy naukę tę rzeczywiście wykorzystali i naród nasz wreszcie po tylu wiekach błądzenia po manowcach, po których chodził w ciągu swej historii w dziedzinie swej polityki państwowej, wszedł na drogę, na której zdecydowany jest pozostać. A droga ta to nie wynik chwilowej koniunktury, ale wyraz istotnych, wspólnych interesów, droga współpracy i ścisłej przyjaźni i sojuszu ze Związkiem Radzieckim.</u>
<u xml:id="u-64.20" who="#WładysławKiernik">I żadna siła, żadna pomoc, żadne finansowe korzyści nie zdołają nas odwieść z tej drogi, gdyby nawet przychodziły do nas w formie nie żądającej od nas rezygnacji z naszych praw suwerennych, niepodległości i wolności, gdyby nas nawet nie chciały obciążać warunkami tymi, jakimi plan Marshalla obciąża narody, które obdziela tymi kredytami i korzyściami.</u>
<u xml:id="u-64.21" who="#WładysławKiernik">Patrioci dolarowi, o których już wspomniałem, niedawno dopiero wystękali ze siebie — mówię o części Polonii zagranicznej w Stanach Zjednoczonych, która tworzy organizację, na czele której stoi Rozmarek — niedawno wystękali ze siebie uznanie granic zachodnich, lecz nic nie uczynili w tym kierunku, aby przekonać p. Marshalla i jego przyjaciół londyńskich, by nie kwestionowali granicy zachodniej na Odrze i Nysie. Kwestionowanie tych granic przez naszych anglosaskich ongiś przyjaciół jest stałym refrenem, który powtarza się w toku wszelkich dyplomatycznych konferencyj, jakie dotychczas się odbyły. Jeśli mamy do czynienia z tego rodzaju oświadczeniami, jak z ostatnich dni oświadczenie kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych z partii republikańskiej Taft'a, który ubolewał nad nieszczęsną polityką nie kogo innego ale Roosevelta dlatego, że on właśnie domagał się bezwzględnej kapitulacji Niemiec, że to polityka Roosevelta rzekomo zniszczyła państwo niemieckie i obecnie Stany Zjednoczone zmuszone są odbudowywać przemysł niemiecki — to jak mamy się ustosunkować do tych naszych rzekomych przyjaciół z za oceanu?</u>
<u xml:id="u-64.22" who="#WładysławKiernik">Opowiadano mi nie jako wersję, ale jako autentyczną rozmowę, w której padły słowa pociechy dla Polaków z ust senatora Vanderberga, wypowiedziane w dobrej wierze może, jednak o naiwności wielkiej. Mianowicie pocieszał on obecnego tam Polaka, niewymagającego od niego tej pociechy, że oto wszystko będzie dobrze, bo Ameryka uzbroi 6 milionów Niemców i wszystko się zmieni. Obecny tam Polak zapytał wówczas senatora Vanderberga: dobrze, ale gdzie my wówczas będziemy, Polacy, jeśli wy uzbroicie 6 milionów Niemców, bo przecież ta siła się gdzieś wyładuje? Ci, którzy żywią mrzonki o wojnie — jeżeli jeszcze są tacy, muszą sobie powiedzieć, że wojna nie tylko dla wszystkich narodów, ale zwłaszcza dla Polski byłaby katastrofą bez względu na jej wynik.</u>
<u xml:id="u-64.23" who="#WładysławKiernik">Toteż musimy robić wszystko, wesprzeć całą siłą obóz pokoju światowego, obóz narodów miłujących pokój i zmobilizować wszystkie siły, aby nie dopuścić do nowego nieszczęścia dla całego świata, a przede wszystkim do nieszczęścia, jakim, byłaby wojna dla Polski. Dlatego nasze stanowisko jest jasne w stosunku do tych, którzy nam obiecują jakąś nieokreśloną wolność, którzy nad nami rzekomo się litują, którzy w radio i na łamach swojej prasy ronią łzy nad nami. Nasze stanowisko jest takie, iż musimy im powiedzieć, aby się przestali nami opiekować; sprawy nasze, sprawy polskie załatwimy u siebie w domu, jako że już je załatwiamy. A jeżeli chodzi o sprawy międzynarodowe, wybraliśmy drogę ścisłego sojuszu z narodami i państwami, które są zainteresowane w utrzymaniu pokoju, przede wszystkim ze Związkiem Radzieckim i z tej drogi nie zejdziemy.</u>
<u xml:id="u-64.24" who="#WładysławKiernik">O naszą niepodległość, o naszą suwerenność jesteśmy spokojni. Nie tylko potwierdza to traktat, który zawarliśmy ze Związkiem Radzieckim, ale jeśli chodzi o partię komunistyczną, jeśli chodzi o Związek Sowiecki, to pamiętamy, że jedną z podstawowych zasad polityki międzynarodowej nowej Republiki Rad było uznanie bezwzględne, bez zastrzeżeń niepodległości, wolności i suwerenności Polski. Dlatego nie chcemy, aby opiekunowie niepowołani zajmowali się naszymi sprawami polskimi, a raczej moglibyśmy od nich żądać jednego — ażeby jeśli są naszymi przyjaciółmi, okazali to w tym zasadniczym problemie, jakim jest problem niemiecki, bo dla nas probierzem, kto jest naszym wrogiem, a kto przyjacielem, jest jego ustosunkowanie się do problemu Niemiec. To jest zasadniczy problem i probierz prawdziwej przyjaźni w stosunku do nas i do naszych najżywotniejszych spraw.</u>
<u xml:id="u-64.25" who="#WładysławKiernik">Dlatego dziś przyjmujemy z zadowoleniem oświadczenie Rządu, oświadczenie Ministra Spraw Zagranicznych, idące w kierunku konsekwentnego przestrzegania i konsekwentnego wykonywania uchwał jałtańskich i poczdamskich. My chcemy porozumienia — gospodarcze umowy zawierane przez Rząd Polski z państwami zachodnimi są dowodem tego, że nie uchylamy się od gospodarczej współpracy z całym światem. Nie chcemy i żądamy, ażeby uznane zostały nasze najżywotniejsze interesy i ażeby przestano bawić się ogniem, ogniem, który może podpalić znów świat cały, a przede wszystkim Europę i Polskę. Dlatego też z zadowoleniem przyjmując oświadczenie Ministra Spraw Zagranicznych i aprobując w całości politykę Rządu, będziemy popierali wszystkie jego poczynania w tym kierunku, które mają zapewnić światu pokój, a Polsce spełnienie Jej istotnych, słusznych i sprawiedliwych żądań.</u>
<u xml:id="u-64.26" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu posłowi Tilgnerowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#DamazyJerzyTilgner">Wysoka Izbo! Stronnictwo Pracy nie od dziś z głębokim niepokojem obserwuje systematyczną odbudowę przez wielkie mocarstwa zachodnie państwa agresora — to jest Niemiec. Stronnictwo Pracy widzi, że odbudowa ta postępuje wbrew i pomimo obowiązujących traktatów i porozumień międzysojuszniczych.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#DamazyJerzyTilgner">Następujące fakty pogłębiają u nas to przeświadczenie:</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#DamazyJerzyTilgner">1) plan Marshalla, który pod hasłem odbudowy Europy przewiduje w pierwszym rzędzie odbudowę potencjału niemieckiego,</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#DamazyJerzyTilgner">2) polityka mocarstw zachodnich, która toleruje i podsyca rozszerzający się rewizjonizm niemiecki,</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#DamazyJerzyTilgner">3) powoływanie i ujednolicanie administracji niemieckiej w trzech strefach,</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#DamazyJerzyTilgner">4) 11,5 miliona ton stali rocznej produkcji przewidzianych dla Niemiec.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#DamazyJerzyTilgner">Te fakty wskazują, dostatecznie wyraźnie na prawdziwe intencje mocarstw zachodnich w stosunku do Niemiec jako do podatnego narzędzia nacisku na państwa i narody słowiańskie.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#DamazyJerzyTilgner">Narody słowiańskie, a w szczególności naród polski mają znacznie głębszy powód do niepokojów niż poczucie zagrożenia terytorialnego, niż obawa rywalizacji gospodarczej czy też politycznej. Naród polski i inne narody słowiańskie pamiętają rozbudowane na miarę wielkich zakładów przemysłowych spalarnie Oświęcimia, Majdanka, Treblinki. Jesteśmy pomni milionów ofiar, wyrwanych nam przez zbrodnicze niszczycielstwo hitleryzmu. Naród polski pamięta dobrze, że czekało go całkowite wyniszczenie i pamięta dobrze powszechną w dniach grozy trwogę na myśl o tym, co stałoby się, gdyby armia radziecka, ostatnia nadzieja umęczonych ludów tej części Europy, miała ulec. Nie widzieliśmy sił na świecie, zdolnych przeciwstawić się hitleryzmowi w razie, gdyby mógł on dysponować przestrzenią i zasobami surowcowymi obszarów słowiańskich i niewolniczą pracą milionów Słowian, czekających w swojej kolejce na wyniszczenie w piecach krematoryjnych. Nie mieliśmy złudzeń, że następnymi klientami takich zakładów byliby z kolei tak pewni siebie Anglosasi i inne narody — dalsze ofiary planowanych podbojów. Tymczasem obserwujemy metodyczną odbudowę Niemiec przez wielkie mocarstwa zachodnie. To utwierdza już dziś ostatecznie wszystkich Polaków w tym, że nie ma dla nas wyboru, że jest tylko jeden wybór pomiędzy sojuszem narodów słowiańskich, a nieustannie podsycaną żądzą odwetu niemieckiego agresora.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#DamazyJerzyTilgner">Wspólnota pochodzenia i języka postawiła nas w rodzinie narodów słowiańskich, wspólna walka przeciw hitlerowskiemu najeźdźcy zbliżyła nas. Obrona i wola zabezpieczenia pokoju powiązała państwa słowiańskie i przysłowiańskie Europy środkowo-wschodniej i południowej ze Związkiem Radzieckim na czele — w jedną wielką siłę zdolną zabezpieczyć pokój, a tym samym utrzymać warunki dla naszej wielkiej odbudowy. Dlatego słuszne było i jest stanowisko Stronnictwa Pracy w sprawie sojuszu i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. Nie jest to nasze dzisiejsze ani powojenne stanowisko. Staliśmy na tym stanowisku w dniach agresji hitlerowskiej na Związek Radziecki. Staliśmy wtedy, kiedy w pierwszych dniach wyzwolenia złączyliśmy się z pracą pozytywną, i stoimy na tym stanowisku dzisiaj nie dlatego, że taka jest postawa innych partii, a dlatego, że taka i tylko taka jest racja stanu naszego Państwa, naszego narodu i taki jest nakaz naszego patriotyzmu.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#DamazyJerzyTilgner">Naród polski na przestrzeni całej historii dowiódł, że potrafi być wiernym sojusznikiem na każdy wypadek, na dni pracy i walki, na dni zwycięstw i doświadczeń, dowiódł morzem ofiar, że honor swój jako sojusznika i przyjaciela zawsze wyżej sobie cenił nad zimną kalkulację zdradzieckich podszeptów. Stronnictwo Pracy znajduje, że zarówno ten niezaprzeczalny dowód historii, jak i demokratyczna koncepcja współpracy państw i narodów nie dają w niczym Polakom odczuwać we wzajemnych stosunkach politycznych i ekonomicznych różnicy obszaru, ludności i dóbr gospodarczych sojusznika radzieckiego. Toteż oprócz podstawowych wspólnych ideałów sprawiedliwości społecznej i suwerenności narodów, z prostej woli samozachowania się narodowego wzmacniają się dziś w Polsce szerokie podstawy współpracy i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim, równie ciężko doświadczonymi innymi narodami słowiańskimi i wszystkimi tymi narodami, które chcą na pokoju i współpracy gruntować suwerenność swoich państw.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#DamazyJerzyTilgner">Stronnictwo Pracy uważało i konsekwentnie uważa za niebezpieczną dla pokoju politykę tworzenia bloków. Stronnictwo Pracy było i jest rzecznikiem dobrych stosunków i współpracy Polski z wielkimi mocarstwami zachodu. Podkreślaliśmy jednak całkiem wyraźnie i podkreślamy nadal, że stosunek swój do tych państw mierzymy miarą ich stosunku do naszego najżywotniejszego zagadnienia, do sprawy naszych granic zachodnich na Odrze i Nysie. Nasze stanowisko w sprawie polityki zagranicznej jest podyktowane interesem ogólnonarodowym, jest nakazem naszego patriotyzmu.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#DamazyJerzyTilgner">Nie znamy żadnej innej drogi dla Państwa Polskiego, dla narodu polskiego w obliczu całokształtu sytuacji i splotu sił światowych.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#DamazyJerzyTilgner">Nawet najbardziej stronniczy przeciwnik, nawet najbardziej jednostronna propaganda nie są w stanie pomówić o komunizm tych kół i warstw społeczeństwa polskiego, które skupiają się wokół sztandarów Stronnictwa Pracy. To jest wystarczającym dowodem na ogólnonarodowy motyw naszego stanowiska w obliczu niemieckiego zagrożenia. Dlatego nie ma i nie może być żadnej analogii pomiędzy stanowiskiem naszego stronnictwa, a stanowiskiem stronnictw w innych krajach, podobnych nam strukturalnie i ideowo w rodzaju MRP we Francji czy chrześcijańskiej demokracji we Włoszech, Belgii czy gdzie indziej. Co więcej, my, którzy zapoznaliśmy się w przykładowy sposób z możliwymi skutkami zmagań z siłami niemieckiej agresji, pozwalamy sobie wygłosić z tej trybuny ostrzeżenie do członków tych stronnictw co do konsekwencji polityki igrania z ogniem.</u>
<u xml:id="u-66.13" who="#DamazyJerzyTilgner">Na tle takiego stanowiska w polityce zagranicznej stawiamy sobie jasne cele w polityce wewnętrznej, które rozwijamy w praktycznej działalności politycznej.</u>
<u xml:id="u-66.14" who="#DamazyJerzyTilgner">Uważamy, że w obliczu wrogiej propagandy należy uczynić wszystko, aby wytworzyć najwyższą zwartość całego narodu na szerokiej płaszczyźnie wokoło swojego rządu.</u>
<u xml:id="u-66.15" who="#DamazyJerzyTilgner">My jesteśmy tymi, którzy od dni konspiracji, od dni wyzwolenia stoją w pracy czynnej u fundamentów Polski ludowej. Za trwałość i moc tych fundamentów ponosimy nie mniejszą współodpowiedzialność niż inne partie.</u>
<u xml:id="u-66.16" who="#DamazyJerzyTilgner">Stronnictwo Pracy jest stronnictwem, które wyrastając z głębokich tradycji narodu polskiego współpracuje i będzie współpracowało nad nowymi, wydajniejszymi formami naszego gospodarstwa narodowego i kultury. Stronnictwo Pracy dało już tego dostateczne dowody. Dlatego marny prawo sądzić w trosce o zwartość i jedność moralno-polityczną narodu polskiego w obliczu sytuacji międzynarodowej przedstawionej nam przez ob. Ministra Modzelewskiego, że waga naszego wkładu narasta.</u>
<u xml:id="u-66.17" who="#DamazyJerzyTilgner">Oświadczamy, że prace nasze zawsze będą zdążały po linii nieuchylania się, ale zwiększania zakresu naszej współodpowiedzialności za państwo, za naród, za demokrację.</u>
<u xml:id="u-66.18" who="#DamazyJerzyTilgner">Podkreślamy słuszność naszej dotychczasowej drogi, bo tylko na niej chcemy i możemy widzieć nasze Państwo, nasz naród i wyzwolony polski świat pracy wśród wolnych narodów i suwerennych państw Słowiańszczyzny i świata.</u>
<u xml:id="u-66.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#RomanZambrowski">Udzielam głosu posłowi Nowackiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JerzyNowacki">Wysoka Izbo! Klub posłów Stronnictwa Demokratycznego z wielką uwagą i — chcę to od razu podkreślić — z najżywszym zadowoleniem wysłuchał odpowiedzi ob. Ministra Spraw Zagranicznych na wczorajszą interpelację przedstawicieli wszystkich klubów poselskich w sprawie problemu niemieckiego i losu wychodztwa polskiego we Francji i w Westfalii.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#JerzyNowacki">Kładąc swój podpis pod tę interpelację członkowie naszego klubu kierowali się bliską znajomością troski i niepokoju, jakie w umysłach wielu milionów obywateli naszego kraju budzą ostatnie wydarzenia międzynarodowe, rozwijające się pod znakiem lekceważenia najżywotniejszych interesów narodów kontynentu europejskiego, przede wszystkim zaś tych narodów, które jak Polska, największymi ofiarami okupiły lata minionej drugiej wojny światowej i zwycięstwo nad niemiecką agresją.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#JerzyNowacki">Przeciętny obywatel polski, obserwując bieg tych wydarzeń międzynarodowych, jest przeświadczony — jest słusznie przeświadczony — o tym, że z perspektywy Warszawy czy Lublina, Poznania czy Katowic lepiej widzi i trafniej ocenia problem niemiecki, aniżeli obywatel tego czy innego miasta po tamtej stronie Atlantyku. Obywatel polski jest przeświadczony i słusznie przeświadczony o tym, że inną ma realną wymowę niebezpieczeństwo ponowienia niemieckiej agresji dla jego kraju i pozostałych krajów Słowiańszczyzny, aniżeli dla zamorskich twórców koncepcji państwa zachodnio-niemieckiego z jego ciężkim i zbrojeniowym przemysłem, odbudowywanym przy dolarowej pomocy i dla materialnych i politycznych celów dolarowych magnatów. Przeciętny obywatel polski jest wreszcie słusznie przeświadczony o tym, że słowo „pokój”, mimo bezspornej zasady niepodzielności pokoju, nie wszędzie, niestety, jest jednakowo rozumiane, a na pewno nie ma nigdzie głębszej i pełniejszej wymowy, aniżeli właśnie w jego kraju, gdzie postulat „pokój, pokój i jeszcze raz pokój” jest niekłamanym wyznaniem politycznym całego narodu.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#JerzyNowacki">Stronnictwo Demokratyczne stwierdza z pełnym uznaniem, że polityka zagraniczna Rządu zasady swoje, płynące z głębi świadomości mas narodowych, realizuje z niezłomną konsekwencją i z niesłabnącą czujnością. Nie ulega zmianie i nie podlega wpływom takich czy innych fluktujących faz sytuacji międzynarodowej jasno przez kierownictwo naszej polityki zagranicznej określona zasada jedności Niemiec pod jednolitą wspólną kontrolą czterech głównych mocarstw Niemcy okupujących.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#JerzyNowacki">Rola odegrana przez Polskę na konferencji trzech ministrów spraw zagranicznych w Pradze i deklaracja opublikowana w wyniku tej konferencji raz jeszcze świadczą o tym, że Polska ludowa nie powtórzy tragicznych i zbrodniczych błędów sanacyjnej polityki zagranicznej z ostatniego okresu przedwojennego.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#JerzyNowacki">Tworzeniem pozorów przyjaznego i pokojowego sąsiedzkiego współżycia z Trzecią Rzeszą usypiała sanacja czujność nie tylko własnego narodu, ale i czujność świata całego wobec nabrzmiewającej groźby agresji niemieckiej, torpedując jednocześnie próby obronnego porozumienia między Związkiem Radzieckim a mocarstwami zachodnimi.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#JerzyNowacki">Dziś, miast głosu usypiającego czujność świata wobec niebezpieczeństwa niemieckiego, rozlega się z Warszawy mocny głos przestrogi, głos wołający o jedność głównych mocarstw, głos słusznie, zarazem z największym naciskiem domagający się rzetelnej denazifikacji i takiego ukształtowania, takiej przebudowy wewnętrznych, politycznych i społeczno-gospodarczych stosunków w Niemczech, które by nie tylko nie pozwoliły na odrodzenie materialnych środków niemieckiej agresji, ale które by ponadto unicestwiły same korzenie i źródła imperializmu niemieckiego.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#JerzyNowacki">Wiemy dobrze, że z tamtej strony dolarowej zasłony, pociąganej ręką Marshalla, inne, całkowicie różne tworzone są kryteria i formułowane są poglądy zarówno na problem niemiecki, jak i w ogóle na sprawy kontynentu europejskiego. Wiemy również, że inne zagadnienia, poruszone we wczorajszej interpelacji poselskiej, częstokroć do jednych i tych samych prowadzą źródeł inspiracyjnych.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#JerzyNowacki">Mimo niezmiennych uczuć przyjaźni, jakie żywimy niewątpliwie wspólnie z całym narodem polskim w stosunku do wielkiego narodu francuskiego, to jednak represji i szykan, stosowanych ostatnio wobec polskich organizacji we Francji, opinia polska nie mogła i nie może pominąć milczeniem. Trudno się dziwić, że fakty te wywołały w społeczeństwie polskim powszechną falę oburzenia i protesty, szczególnie, że opinia polska, pełna uznania dla patriotycznej postawy wychodztwa polskiego we Francji, zna równie dobrze jego bohaterski wkład w walkę wyzwoleńczą narodu francuskiego w okresie wojny, jak i jego wielki wkład w odbudowę produkcji francuskiej w dobie wspólnie wywalczonego pokoju. Sądzimy, że w perspektywie niedalekiej, jak pragniemy wierzyć, przyszłości obecna faza stosunków polsko-francuskich przeminie bezpowrotnie. Zbyt wielkie są tradycje, zbyt silne są żywe siły demokracji francuskiej i zbyt bliskie więzy wspólnych najżywotniejszych interesów między Polską i Francją, by nie można było przewidywać chwili, w której podobnie jak Polska, która widzi granice swego bezpieczeństwa nie tylko nad Odrą, ale i nad Renem, Francja uzna w pełni i ze swej strony wyciągnie konsekwencje z tej prawdy, że granica jej własnego bezpieczeństwa przebiega nie tylko nad Renem, ale i nad Odrą.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#JerzyNowacki">Jeżeli zaś chodzi o sam los wychodztwa polskiego we Francji i w Westfalii, to klub Stronnictwa Demokratycznego, nawiązując do wypowiedzi ob. Ministra Modzelewskiego, oczekuje od Rządu utrzymania nadal jak najbardziej zdecydowanej postawy zarówno w sprawie zapewnienia Polakom we Francji należnego traktowania, należnej im ochrony i zapewnienia należytej ich więzi z Macierzą oraz zapewnienia jak i przyśpieszenia ich zorganizowanej masowej repatriacji do kraju, gdzie oczekuje ich serdeczne, braterskie przyjęcie oraz praca nad odbudową własnej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#JerzyNowacki">Stronnictwo Demokratyczne wita z uznaniem i radością dalsze zacieśnienie stosunków sojuszu z bratnim Związkiem Radzieckim, bratnią Republiką Czechosłowacką i bratnią Federacyjną Ludową Republiką Jugosłowiańską, jak również rozszerzanie i pogłębianie współpracy z innymi państwami demokracji ludowej, z Węgrami, Rumunią i Bułgarią. Mamy głębokie przekonanie, że postępująca konsolidacja sił państw demokracji ludowej i rozwój nieustający sił demokracji światowej w ostatecznym wyniku odniesie pełny triumf, zapewniając światu trwały i prawdziwy pokój i warunki twórczej współpracy wolnych narodów.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#JerzyNowacki">Kończąc, pragnę oświadczyć, że klub posłów Stronnictwa Demokratycznego, korzystając z dzisiejszej dyskusji nad odpowiedzią ob. Ministra Modzelewskiego na interpelację poselską, deklaruje pełne zaufanie i całkowite poparcie dla polityki zagranicznej Rządu.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Bocheński.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AleksanderBocheński">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Katolicko-Społecznego mam zaszczyt wyrazić naszą opinię o wyjaśnieniach, udzielonych przez Ministra Spraw Zagranicznych. Niech mi wolno będzie przypomnieć jako punkt wyjścia, że klub nasz nie należy do większości rządowej. Nie wszystkie kwestie sporne między rządzącymi stronnictwami a rzeszami bezpartyjnych katolików znalazły harmonijne i pełne rozwiązanie. Wiele jeszcze wysiłków i czasu pomimo dobrej woli obu stron będzie trzeba, ażeby wszystkie przeszkody, jakie są na drodze do zgody należytej, były usunięte.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#AleksanderBocheński">Ale mimo tych rozdźwięków oświadczam, że gdy idzie o obronę przeciwko próbom uzbrojenia Niemiec, gdy idzie o zabezpieczenie odbudowy naszego Państwa i rozwoju całego kraju, gdy idzie o pogłębienie dyplomatycznej współpracy z państwami słowiańskimi, nie ma żadnych różnic wśród różnych części społeczeństwa polskiego. Wszyscy Polacy na terenie Polski są jednej myśli i jednej woli wobec pełnego zaufania do linii polityki zagranicznej Rządu i Ministra Spraw Zagranicznych Modzelewskiego, zaufania do jego umiaru, rozsądku i wolności decyzji, a jednocześnie bezwzględności w przeprowadzaniu swej woli.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#AleksanderBocheński">Przyjmujemy z pełnym zadowoleniem wyjaśnienia nam udzielone w odpowiedzi na interpelację.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#RomanZambrowski">Głos ma poseł Kliszko.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#ZenonKliszko">Wysoka Izbo! Fakt złożenia wczorajszej interpelacji podyktowany został głęboką troską polskiej opinii publicznej o kierunek rozwoju i rozstrzygnięcie problemu niemieckiego na arenie międzynarodowej. Społeczeństwo polskie jest życiowo zainteresowane w tym, aby sprawa Niemiec została załatwioną zgodnie z postanowieniami konferencji poczdamskiej. Wykonanie bowiem uchwał poczdamskich, podjętych w heroicznej atmosferze zwycięstwa nad hitleryzmem, okupionego bezmiarem ofiar i zniszczeń, podjętych w duchu dziejowej sprawiedliwości, stworzy niewzruszony fundament, na którym można budować trwały pokój w Europie i na świecie.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#ZenonKliszko">To, co się dzieje w Niemczech zachodnich, jest pogwałceniem ducha i treści uchwał poczdamskich. Chociaż w okupacyjnych strefach zachodnich nie ma oficjalnej i legalnej partii hitlerowskiej, to jednak zaraza hitlerowska, ideologiczne źródło odwetu i rewizjonizmu, panoszy się bez większych przeszkód i ograniczeń. Toteż plan odbudowy imperializmu niemieckiego w postaci utworzenia państwa zachodnio-niemieckiego zagraża perspektywie pokojowego rozwoju Europy, narusza najżywotniejsze interesy Polski i narodów słowiańskich, narusza najżywotniejsze interesy wszystkich krajów sąsiadujących z Niemcami.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#ZenonKliszko">Tej samej sprawie służą zamierzenia konferencji londyńskiej. Chodzi o to, aby skłonić Francję do wyrażenia zgody na przyłączenie jej strefy okupacyjnej do anglosaskiej Bizonii, to znaczy skłonić Francję do wyrażenia zgody na utworzenie państwa zachodnio-niemieckiego. Zgoda taka przekreśliłaby długofalową politykę bezpieczeństwa Francji, zgoda taka oznaczałaby podporządkowanie Francji imperializmowi amerykańskiemu i faktyczne jej rozbrojenie wobec odradzającego się imperializmu niemieckiego.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#ZenonKliszko">Chcemy wierzyć, że doraźne korzyści nie mogą przekreślić najżywotniejszych interesów kraju. Chcemy wierzyć, że wspaniałe tradycje narodu francuskiego, jego wkład w zwycięstwo nad hitleryzmem, jego bezpieczeństwo, całość i wielkość, patriotyzm francuskiej klasy robotniczej, francuskiego chłopa i intelektualisty — to istotne elementy, które w ostatecznym rozrachunku decydować będą o roli i miejscu Francji w obozie demokracji, walczącej o trwały pokój w Europie.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#ZenonKliszko">Toteż ewentualne uchwały konferencji londyńskiej w sprawie utworzenia nowego państwa niemieckiego z góry skazane są na krótki i anemiczny żywot, ponieważ już w zarodku krzyżują się tam takie przeciwieństwa interesów, których w sposób trwały nie można rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#ZenonKliszko">Jak rozwiązać problem Niemiec, aby raz na zawsze usunąć niebezpieczeństwo nowej agresji niemieckiej, wskazała jeszcze raz konferencja praska ministrów spraw zagranicznych Polski, Jugosławii i Czechosłowacji. Odpowiedź konferencji praskiej dojrzewała w okresie najazdu hitlerowskiego na kraje słowiańskie, odpowiedź ta została ostatecznie sformułowana w uchwałach poczdamskich.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#ZenonKliszko">Konferencja praska zdecydowanie i solidarnie zadokumentowała wobec świata, że próba jednostronnego rozwiązania problemu niemieckiego natrafiła na bezkompromisowy opór ze strony Polski, Jugosławii i Czechosłowacji. Deklaracja praska wyrasta z jednolitej postawy narodu polskiego, narodów Związku Radzieckiego, narodów Jugosławii i Czechosłowacji, deklaracja praska poparta jest zdeterminowaną wolą tych narodów, skierowaną i mobilizowaną na sprawiedliwe załatwienie sprawy Niemiec i budowanie stałego pokoju.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#ZenonKliszko">W walce z okupantem hitlerowskim, w walce o odbudowę naszego kraju, nauczyliśmy się trzeźwo oceniać sytuację, zmierzając do długofalowego, trwałego rozwiązania kwestii Niemiec. Sprzyjamy wzrostowi tych sił, które szczerze akceptują uchwały poczdamskie, sił, które szczerze dążą do politycznej, gospodarczej i narodowej przebudowy Niemiec w duchu demokracji i sprawiedliwości społecznej. Nadal mobilizować będziemy czujność całego społeczeństwa, aby utrwalić bezpieczeństwo naszych granic i demaskować jawnych i ukrytych protektorów niemieckiej agresji.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#ZenonKliszko">Wysoka Izbo! Sprawa wychodztwa polskiego, rzuconego na obczyznę bądź w poszukiwaniu pracy, bądź w następstwie ostatniej wojny, była zawsze przedmiotem głębokiej troski i Rządu i społeczeństwa. Nasza partia, nasz klub poselski czynnie współdziałały na rzecz powrotu naszych braci, tułających się po obcych krajach. W ciągu trzech lat wróciło do Polski około 4 milionów Polaków. Wrócili Polacy z Niemiec, ze Związku Radzieckiego, Anglii, Włoch, Francji, Szwecji, z Afryki i Azji. W tej wielkiej pracy na rzecz powrotu Polaków do kraju kierowała nami i kieruje jedynie słuszna zasada: dla każdego Polaka, który miłuje swój kraj, jest miejsce w Polsce.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#ZenonKliszko">Zdajemy sobie sprawę z tego, że wśród tych, którzy nie wrócili jeszcze do kraju, mogły być i są elementy wykolejone. Odpowiedzialność za to ponoszą odszczepieńcy narodu polskiego, odpowiedzialność za to ponosi reakcyjna propaganda Zarembów, Andersów i innych finansowanych przez siły obce i wrogie Polsce ludowej i narodowi polskiemu.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#ZenonKliszko">Niechaj każdy Polak, pozostający jeszcze na obczyźnie, wie o tym, że jego miejsce jest w Polsce, jeśli pragnie szczerze pracować dla Polski. Pozostając na obczyźnie skazuje się na głód i poniewierkę, nie wracając do kraju pomniejsza żywe siły narodu.</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#ZenonKliszko">Naszą troską była i jest nie tylko repatriacja. Troską naszą jest otoczenie opieką tych Polaków, którzy żyją i pracują na obczyźnie.</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#ZenonKliszko">Toteż nie mogliśmy nie zareagować na represje i szykany, stosowane ostatnio przez administrację francuską w odniesieniu do organizacji polskich na uchodźtwie. Represje te nie mają żadnego uzasadnienia. Ostrzem swoim godzą w tradycyjną przyjaźń narodów polskiego i francuskiego, dotknęły Polaków, których wkład krwi w dzieło wyzwolenia Francji spod okupacji hitlerowskiej jest besporny i uznany przez rząd francuski nadaniem im orderów.</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#ZenonKliszko">Chcemy jednocześnie podkreślić, że pewne czynniki francuskie nie tylko tolerują, ale otaczają opieką ośrodki andersowskie, które są ogniskiem antypolskiej prowokacyjnej działalności.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#ZenonKliszko">Chcemy wierzyć, że po wyjaśnieniach rządu francuskiego nie powtórzą się więcej incydenty, które ostatnio miały miejsce.</u>
<u xml:id="u-72.15" who="#ZenonKliszko">Wysoka Izbo! Słuszność naszej polityki zagranicznej, której założenia wykute zostały w latach okupacji niemieckiej, znalazła pełne potwierdzenie w rozwoju wypadków zarówno podczas wojny, jak i po wojnie. Trafność analizy i dalekowzroczność polityki zagranicznej, oparcie jej o braterski sojusz ze Związkiem Radzieckim, krajami słowiańskimi i wszystkimi siłami pokojowymi w świecie, czyni z niej potężny oręż demokracji ludowej, najtrafniejszy wyraz polskiej racji stanu.</u>
<u xml:id="u-72.16" who="#ZenonKliszko">Tej słusznej polityce, opartej o wysiłek całego narodu, zawdzięczamy wzrost autorytetu Polski w świecie. Z naszą polityką zagraniczną, służącą bezpieczeństwu i wielkości Polski, solidaryzuje się cały naród i tej zgodnej postawie daje dziś wyraz Sejm Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-72.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#RomanZambrowski">Wobec tego, że nikt więcej do głosu nie jest zapisany, zamykam rozprawę. Czy Ob. Minister Spraw Zagranicznych chce zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#komentarz">(Minister Spraw Zagranicznych Modzelewski: Nie.)</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#RomanZambrowski">Jako wynik rozprawy Konwent Seniorów proponuje przyjęcie przez Sejm następującej rezolucji:</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#RomanZambrowski">„Uchwała Sejmu Ustawodawczego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 25 lutego 1948 r.:</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#RomanZambrowski">1) Sejm przyjmuje do wiadomości odpowiedź Ministra Spraw Zagranicznych na interpelację w sprawie problemu niemieckiego, a w szczególności wyjaśnienia w związku z konferencją ministrów spraw zagranicznych Polski, Czechosłowacji i Jugosławii w Pradze w dniach 17 i 18 lutego 1948 roku.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#RomanZambrowski">2) Sejm wzywa Rząd do dalszej stanowczej obrony i zabezpieczenia pokojowych interesów Rzeczypospolitej Polskiej i współdziałania z wszystkimi narodami, które pragną trwałego pokoju.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#RomanZambrowski">3) Sejm wyraża jednomyślnie przekonanie całego narodu polskiego o konieczności solidarnego działania Rządu Polskiego z rządami państw zaprzyjaźnionych i sojuszniczych, a przede wszystkim z rządem Związku Radzieckiego w sprawie uregulowania problemu niemieckiego zgodnie z uchwałami w Jałcie i Poczdamie, ze szczególnym uwzględnieniem praw i interesów państw, sąsiadujących z Niemcami oraz ofiar, poniesionych w wojnie przez państwa najbardziej zniszczone wojną i stale zagrożone agresją niemiecką”.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#RomanZambrowski">Poddaję tę rezolucję pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#RomanZambrowski">Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać.</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-73.11" who="#RomanZambrowski">Kto jest przeciwny? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-73.12" who="#RomanZambrowski">Rezolucja została przyjęta jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-73.13" who="#RomanZambrowski">Komunikuję Wysokiej Izbie, iż w dniu jutrzejszym odbędą się posiedzenia następujących komisji:</u>
<u xml:id="u-73.14" who="#RomanZambrowski">Przemysłowej — o godz. 10,</u>
<u xml:id="u-73.15" who="#RomanZambrowski">Morskiej i Handlu Zagranicznego — o godz. 12.</u>
<u xml:id="u-73.16" who="#RomanZambrowski">We wtorek, dnia 2 marca br., o godz. 12 odbędzie się wspólne posiedzenie Komisyj Organizacyjno-Samorządowej oraz Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-73.17" who="#RomanZambrowski">Zarządzam 10-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-73.18" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 39 do godz. 18 min. 45.)</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#StanisławSzwalbe">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#StanisławSzwalbe">Przystępujemy do punktu 17 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o rządowym projekcie ustawy o moratorium lokalowym dla spółdzielni (druki nr 200 i 243).</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#StanisławSzwalbe">Udzielam głosu posłowi Jonsikowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WacławJonsik">Wysoka Izbo! Rząd dawał już niejednokrotnie wyraz swemu zainteresowaniu ideą spółdzielczości w Polsce, doceniając rolę tej dziedziny życia gospodarczego w nowym modelu gospodarczym Polski. Ostatnio wniesiony przez Komisję Prawniczą i Regulaminową projekt ustawy o moratorium lokalowym dla spółdzielczości wyraża troskę Rządu, który chce zapewnić spółdzielczości korzystanie z pomieszczeń przy panującym obecnie głodzie mieszkaniowym, zwłaszcza w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#WacławJonsik">Samo zagadnienie, które reguluje projekt ustawy o moratorium mieszkaniowym dla spółdzielni, nie jest nowe, gdyż przewidywał je dekret, którego termin już wygasł, zaistniała więc potrzeba uregulowania go w drodze ustawowej. Ustawa ta rozszerza zasięg upoważnionych do korzystania z moratorium spółdzielni. Prawo do korzystania z niego będą miały między innymi i te spółdzielnie, które zajmują przedmiot najmu nie posiadając umowy najemnej.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#WacławJonsik">Niekorzystanie z moratorium doprowadziłoby do poderwania egzystencji całego szeregu przedsiębiorstw, które doskonale spełniają swą rolę w naszej strukturze gospodarczej. Dlatego wniesiony przez Rząd projekt ustawy o moratorium lokalowym dla spółdzielni ma zapewnić spółdzielniom możliwość pozostania pod dachem. Art. 1 tej ustawy przewiduje, że dokonanie eksmisji spółdzielni na cele handlowe i przemysłowe wstrzymuje się z mocy samego prawa na czas do dnia 31 grudnia 1949 r. Suponuje się przez to, że w tym okresie czasu nastąpi poprawa na odcinku budownictwa i że spółdzielnie, jeżeli będą musiały zrezygnować z lokalu, gdzie dotychczas wykonywały czynności zawodowe, znajdą już nowe pomieszczenie.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#WacławJonsik">Jeżeli chodzi o samo zagadnienie projektu ustawy o moratorium lokalowym dla spółdzielni, należy podkreślić, że dekret z dnia 6 lutego 1945 r. przewidywał moratorium dla spółdzielni, który to dekret był kilkakrotnie przedłużany i obowiązywał do dnia 31 grudnia 1947 r. W tym dniu moratorium lokalowe dla spółdzielni wygasło i wobec głodu mieszkaniowego zaistniała potrzeba uregulowania tej sprawy w drodze ustawy. Dlatego projekt ustawy został wniesiony do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#WacławJonsik">Ustawa w zasadzie nie różni się od dekretów dotychczas normujących te sprawy dla spółdzielni, różni się tylko o tyle, że uprawnia spółdzielnie do korzystania z moratorium w szerszym zasięgu. O ile bowiem przepisy dotychczasowe przewidywały moratorium jedynie dla spółdzielni, które płaciły komorne według umowy najemnej, o tyle te uprawnienia rozszerza wybitnie projekt ustawy, gdyż prawo do tego będą miały spółdzielnie, które zajmują przedmiot najmu bez umowy najemnej, względnie w których eksmisja orzeczona została z innych przyczyn niż niepłacenie komornego.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#WacławJonsik">Poza tym projekt ustawy przewiduje wypadki, w których spółdzielnia traci prawo do korzystania z moratorium mieszkaniowego. Między innymi spółdzielnia traci prawo wtedy, kiedy nie płaci bieżącego komornego po wejściu w życie niniejszej ustawy, względnie jeżeli czynsz nie był ustalony dawniej, a został ustalony po wejściu w życie niniejszej ustawy, o ile spółdzielnia nie wpłaci komornego w sądzie grodzkim w ciągu 14 dni po uprawomocnieniu się niniejszej ustawy. Poza tym — jeżeli spółdzielnia daje podstawy, do zerwania umowy najmu w wypadkach przewidzianych art. 342 kodeksu zobowiązań, a więc w wypadkach korzystania przez spółdzielnię z przedmiotu najmu niezgodnie z przeznaczeniem względnie w wypadkach korzystania z przedmiotu najmu w sposób zakłócający porządek domowy.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#WacławJonsik">Jeżeli chodzi o niniejszą ustawę, to Komisja Prawnicza i Regulaminowa wprowadziła do projektu rządowego, który przyjęła w całości, nieliczne poprawki, sprowadzające się w zasadzie do poprawek stylistycznych. Poprawki te są uwidocznione w druku nr 243. Pragnę nadmienić, że istotna poprawka dotyczy art. 6 ustawy, mianowicie projekt ustawy przewidywał, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1948 r., natomiast Komisja Prawnicza i Regulaminowa wprowadziła poprawkę, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i stosuje się także do eksmisji orzeczonych a niewykonanych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy. Komisja Prawnicza i Regulaminowa, wprowadzając tę poprawkę, wychodziła z założenia, że nie można przyjąć, iż ustawa obowiązywała z dniem 1 stycznia 1948 r., a to dlatego, że art. 3 przewidywał, iż w ciągu 14 dni od dnia wejścia jej w życie spółdzielnie tracą prawo do korzystania z moratorium, o ile nie zapłacą zaległego komornego. Ponieważ termin dawno wyekspirował, wobec czego jeżeli przyjmiemy datę 1 stycznia 1948 r. to w praktyce stwierdzilibyśmy, że wiele spółdzielni, które nie zapłaciły komornego, z moratorium nie mogłoby skorzystać.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#WacławJonsik">Przedstawiając powyższe w imieniu Komisji Prawniczej i Regulaminowej, mam zaszczyt zgodnie z uchwałą komisji prosić Wysoką Izbę o przyjęcie niniejszej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#StanisławSzwalbe">Czy życzy sobie ktoś zabrać głos w sprawie zreferowanego projektu ustawy? Nikt głosu nie żąda. Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w drugim czytaniu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#StanisławSzwalbe">Stwierdzam, że projekt ustawy o moratorium lokalowym dla spółdzielni został w drugim czytaniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#StanisławSzwalbe">Proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu. Zatem Izba godzi się na moją propozycję. Przystępujemy do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#StanisławSzwalbe">Do głosu nikt nie jest zapisany, przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w trzecim czytaniu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#StanisławSzwalbe">Stwierdzam, że ustawa o moratorium lokalowym dla spółdzielni została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#StanisławSzwalbe">Przystępujemy do punktu 18 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o rządowym projekcie ustawy o udzielaniu poręki państwowej (druki nr 207 i 261).</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#StanisławSzwalbe">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Radziwiłłowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#KrzysztofMikołajRadziwiłł">Wysoki Sejmie! Referując sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy o udzielaniu poręki państwowej (druk nr 207) chciałbym od razu zaznaczyć, iż ustawa ta nie jest niczym nowym, a jedynie przedłużeniem podobnych ustaw, które obowiązują w Polsce już od 1 lipca 1925 r. kiedy to została uchwalona pierwsza tego rodzaju ustawa o' poręce państwowej. Następnie ustawa została zmodernizowana rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 1928 r. i wreszcie raz jeszcze poprawiona 10 marca 1932 r. W tej ostatniej formie przetrwała ona do dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#KrzysztofMikołajRadziwiłł">Początkowo limit poręki był określony na 1.500 milionów zł w zlocie, z czego 750 milionów było wyraźnie określone jako poręka dla banków państwowych, 250 milionów dla przedsiębiorstw państwowych, a reszta dla innych transakcji, które wtedy nie nazywały się jeszcze sektorem inicjatywy prywatnej. Obecnie ani cyfry wyrażone w złotych w złocie, ani taki ich podział już nie są aktualne i dlatego ustawa musiała być zmodernizowana.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#KrzysztofMikołajRadziwiłł">Art. 1 ustawy upoważnia Ministra Skarbu do udzielania poręki państwowej, określając, że wysokość poręki każdorazowo ważnej nie może przekraczać sumy 250 milionów dolarów Stanów Zjednoczonych. Art. 2 wymienia tych, którym poręka państwowa ma być udzielona. Pozostałe artykuły są natury formalnej.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#KrzysztofMikołajRadziwiłł">Niezależnie od poprawek stylistycznych, które uchwaliła Komisja Skarbowo-Budżetowa, na posiedzeniu z dnia 19 lutego 1948 roku i które zostały rozdane Obywatelom Posłom jako druk 251, Chciałem początkowo referując ustawę na komisji wnieść poprawkę merytoryczną, iż poręka Państwa udzielona inwestorom prywatnym powinna wynosić przynajmniej 10% sumy udzielanej przez Państwo poręki. Dodatek ten podkreślający, iż ustawa o poręce państwowej opiera się, jak wszystkie ustawy gospodarcze w Polsce, na zasadzie trójsektorowego modelu gospodarczego, motywowaliśmy tym, że sektor prywatny ma dużo avoirów zagranicą jeszcze z czasów przedwojennych, za które może sprowadzać towary i rozbudować w ten sposób transakcje eksportowo-importowe, zwłaszcza na odcinku galanteryjnym. Eksport prywatny, wynoszący zasadniczo około 40 milionów dolarów rocznie, zasługiwałby na otrzymanie poręki państwowej nawet w stosunku wyższym niż 10%, gdyż wartość eksportu prywatnego w stosunku do instytucji państwowych i półpaństwowych wynosi bowiem mniej więcej tyle.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#KrzysztofMikołajRadziwiłł">Po ożywionej dyskusji, w której obecny na Komisji Skarbowo - Budżetowej przedstawiciel Ministerstwa Skarbu zapewnił nas, iż poręka państwowa będzie dla transakcji prywatnych udzielana w możliwie wysokiej kwocie, odpowiadającej wartości tych transakcji, wycofaliśmy naszą poprawkę, mającą ująć ten stosunek w wyraźną cyfrę, gdyż wierzymy, że słowa przedstawiciela Ministerstwa Skarbu oznaczają, iż zarówno w interesie inwestorów prywatnych, jak i samego Skarbu jest, ażeby takie transakcje były możliwie duże.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#KrzysztofMikołajRadziwiłł">Między innymi poręka państwowa będzie dla sektora prywatnego potrzebna do zmechanizowania akcji budownictwa w kraju przez sprowadzenie maszyn i wyposażeń technicznych w ramach i na warunkach kredytowych, które mogą wymagać poręki Państwa na sukcesyjne spłaty. Stronnictwo Demokratyczne przygotowuje wśród ludzi pracujących w inicjatywie prywatnej szeroką akcję budownictwa mieszkaniowego poprzez szybką i zmechanizowaną budowę bloków mieszkalnych w stolicy. Taka akcja będzie jednak wymagała specjalnych urządzeń, a zatem i kredytów oraz poręki Państwa na ich spłatę. Uznajemy przeto również z naszego punktu widzenia ustawę o udzielaniu poręki państwowej za pożyteczny krok naprzód i dlatego proszę Wysoki Sejm o uchwalenie jej w brzmieniu projektu rządowego ze stylistycznymi poprawkami przyjętymi przez Komisję Skarbowo-Budżetową (druk nr 251). Ponieważ nie są to poprawki typu merytorycznego, nie trzeba ich specjalnie odczytywać, bo druki były rozdane.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#StanisławSzwalbe">Do głosu nikt się nie zapisał. Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy o udzielaniu poręki państwowej, w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#StanisławSzwalbe">Projekt ustawy w drugim czytaniu został uchwalony.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#StanisławSzwalbe">Proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu. Zatem przystępujemy do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#StanisławSzwalbe">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w trzecim czytaniu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#StanisławSzwalbe">Stwierdzam, że ustawa o udzielaniu poręki państwowej została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#StanisławSzwalbe">Przystępujemy do punktu 19 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo - Budżetowej o rządowym projekcie ustawy o zmianie dekretu z dnia 21 grudnia 1945 r. o podatku obrotowym (druki nr 206 i 252).</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#StanisławSzwalbe">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Dąbkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PawełDąbek">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o zmianie dekretu z dnia 21 grudnia 1945 r. o podatku obrotowym przewiduje w art. 1 zmiany charakteru merytorycznego i formalnego.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#PawełDąbek">Pierwsza zmiana dotyczy rozszerzenia art. 3 dekretu, zwalniającego od podatku cały szereg instytucji w poszczególnych wypadkach i dotyczy świadczeń przedsiębiorstw żeglugi morskiej, wykonywanych w zakresie żeglugi morskiej przybrzeżnej i świadczeń przedsiębiorstw holownictwa i ratownictwa w żegludze morskiej.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#PawełDąbek">Druga zmiana dotyczy zmiany tabeli cen kart rejestracyjnych. Dotychczasowa tabela, przewidziana w art. 10 dekretu, stosowała inne kryteria przy ustalaniu wysokości cen kart rejestracyjnych, mianowicie kryterium obrotu rocznego z podziałem do 1 miliona zł obrotu rocznego i ponad 1 milion zł. To kryterium zostało zastąpione w projekcie ustawy przez kryterium prowadzenia ksiąg handlowych względnie ksiąg uproszczonych. Niezależnie od tego tabela przewiduje również podział na kategorie według miejscowości — w miastach ponad 100.000 mieszkańców, w miastach do 100.000 ludności i w gminach wiejskich. Tabela w zasadzie swej przewiduje 5-krotną podwyżkę opłat ceny karty rejestracyjnej.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#PawełDąbek">Zmiana trzecia określa obowiązek uiszczania dopłat do pierwotnie nabytej karty rejestracyjnej i określa termin, kiedy tę kartę należy wykupić. Dla przedsiębiorstw, dla których powstał obowiązek prowadzenia ksiąg handlowych lub uproszczonych w ciągu roku podatkowego przed dniem 1 lipca, obowiązek dopłat dotyczy stosunku całorocznego. Dla przedsiębiorstw, które są zobowiązane wykupić kartę rejestracyjną po 1 lipca, obowiązek dotyczy wykupu w połowie wysokości ceny karty rejestracyjnej.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#PawełDąbek">Następna zmiana przewiduje określenie obrotów w zakładach ubezpieczeń społecznych. W zakładach ubezpieczeń społecznych obrotem jest całkowita suma pobranych składek od wszystkich ubezpieczeń. Do obrotu, nie wlicza się składek na rzecz straży ogniowych.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#PawełDąbek">Piąta zmiana dotyczy określenia wysokości stawki procentowej dla obrotów następujących: 0,75% od obrotów osiągniętych przez zakłady ubezpieczeń z ubezpieczeń pośrednich, 1% od obrotu osiągniętego przez zakłady ubezpieczeń z osobowych ubezpieczeń bezpośrednich i 3% od obrotów osiągniętych przez zakłady z ubezpieczeń bezpośrednich, z wyjątkiem obrotów z ubezpieczeń osobowych.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#PawełDąbek">Szósta zmiana dotyczy odebrania przysługujących spółdzielniom ulg i stawek ulgowych z mocy art. 22 i innych przepisów dekretu w wypadku, gdy spółdzielnia działa niezgodnie z zasadami ruchu spółdzielczego, Określa ten brak uprawnień do korzystania z ulg Związek Rewizyjny względnie Państwowa Rada Spółdzielcza.</u>
<u xml:id="u-79.7" who="#PawełDąbek">Siódma zmiana przewiduje podwyżkę stawek podatku o 50% w wypadku, gdy podatnicy, obowiązani do prowadzenia ksiąg handlowych, uproszczonych lub podatkowych, ksiąg tych w ogóle nie prowadzą, względnie gdy prowadzone przez obowiązanych do tego księgi nie zostały uznane za dowód przy ustalaniu podstaw opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-79.8" who="#PawełDąbek">Ósma zmiana upoważnia Ministra Skarbu do wprowadzenia w drodze rozporządzeń obowiązku wpłacania zaliczek na podatek obrotowy oraz przedpłat, a także określenia terminu i sposobu płatności.</u>
<u xml:id="u-79.9" who="#PawełDąbek">Art. 2 ustawy przekazuje wpływy z kart rejestracyjnych za rok podatkowy 1948 w całości związkom samorządu terytorialnego. Zrozumiałe jest to dlatego, że samorząd terytorialny znajduje się w poważnych kłopotach finansowych. Wpływy z tego tytułu dzieli się według zasad określonych w dekrecie z 1946 r. o finansach, komunalnych.</u>
<u xml:id="u-79.10" who="#PawełDąbek">Art. 3 upoważnia do ogłoszenia jednolitego tekstu dekretu z 1945 r. o podatku obrotowym.</u>
<u xml:id="u-79.11" who="#PawełDąbek">Art. 4, a według druku nr 252 przy zmienionej numeracji — 5, porucza wykonanie ustawy Ministrowi Skarbu.</u>
<u xml:id="u-79.12" who="#PawełDąbek">Art. 5 przewiduje termin wejścia w życie ustawy. Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia z mocą obowiązującą od dnia 1 stycznia 1948 r.</u>
<u xml:id="u-79.13" who="#PawełDąbek">W imieniu Komisji Skarbowo - Budżetowej proszę Wysoki Sejm o przyjęcie ustawy w brzmieniu druku nr 206 ze zmianami stylistycznymi, redakcyjnymi i porządkowymi, zawartymi w druku nr 252.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#StanisławSzwalbe">Nikt do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy o zmianie dekretu z dnia 21 grudnia 1945 r. o podatku obrotowym w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#StanisławSzwalbe">Projekt ustawy został w drugim czytaniu uchwalony.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#StanisławSzwalbe">Proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Czy jest sprzeciw? Nie mą sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#StanisławSzwalbe">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#StanisławSzwalbe">Ustawa została jednogłośnie uchwaloną.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#StanisławSzwalbe">Przystępujemy do punktu 20 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo - Budżetowej o rządowym projekcie ustawy o dodatkowych kredytach do budżetu na okres od dnia 1 kwietnia 1946 r. do dnia 31 grudnia 1948 r. (druki nr 204 i 253).</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#StanisławSzwalbe">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Wyrzykowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#HenrykWyrzykowski">Wysoka Izbo! Mam do zreferowania ustawę o kredytach dodatkowych na 1946 r. Kredyty te ogółem wynoszą 9.421.769.949 zł. Najpoważniejsza pozycja, obejmująca 6.546.969.949 zł i pozycja 2.479.000.000 zł, łączy się ściśle ze wzrostem cen na. wyżywienie ludności. Koszty wyżywienia. wojska i służby bezpieczeństwa publicznego w budżetach Ministerstw Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego były obliczone według cen reglamentowanych. Wobec tego, że w ostatnich miesiącach 1946 roku po zniesieniu świadczeń rzeczowych i zmniejszeniu dostaw UNRRA możliwości Funduszu Aprowizacyjnego okazały się niewystarczające, zaszła konieczność, pokrycia brakujących ilości artykułów w drodze zakupu na wolnym rynku. Pokrycie tej różnicy musiało nastąpić z sum budżetowych z jednoczesnym zarachowaniem na ciężar części 5 — Ministerstwo Obrony Narodowej i części 8 Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Dochodzą tam pewne kwoty. Panowie mają je uwidocznione w druku nr 204 — na likwidację kosztów dostaw sprzętu wojennego oraz uregulowanie wydatków związanych z zakończeniem działań wojennych.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#HenrykWyrzykowski">Następnie druga kwota dotyczy wyżywienia ludności. Panowie pamiętają, że tę część budżetu wprowadziliśmy na 1947 r. W budżecie na 1946 r. tej części budżetu nie było. Musimy znów do budżetu 1946 r. jako kredyty dodatkowe wnieść kredyt w wysokości 2.479.000.000 zł na wyżywienie ludności i znów z następujących względów:</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#HenrykWyrzykowski">Z końcem 1946 r. zapasy artykułów żywnościowych Funduszu Aprowizacyjnego wobec zakończenia akcji świadczeń rzeczowych i dostaw UNRRA zaczęły znacznie się kurczyć. Równocześnie ilość osób korzystających z wyżywienia kartkowego nie uległa zmianie. Celem utrzymania systemu kartkowego i nienaruszania realności płac zaistniała konieczność czynienia zakupów przez Fundusz Aprowizacyjny na wolnym rynku oraz sprowadzania z zagranicy brakujących artykułów żywnościowych. Wydatkami na pokrycie różnicy cen została obciążona nowowprowadzona część 27 budżetu — Wyżywienie ludności, dział 1 Zakup towarów, § 1 Zaopatrzenie kartkowe.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#HenrykWyrzykowski">Tam są jeszcze drobne kwoty, jak ogólny Zarząd Państwowy 6.800.000 zł na wyrównanie strat Banku Narodowego z powodu rabunku, jaki miał miejsce jeszcze w 1945 r., banknotów banku, które były przewożone na wymianę banknotów okupacyjnych.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#HenrykWyrzykowski">Tyle, co do strony rachunkowej. Chcę zaznaczyć jeszcze, że komisja proponuje zmienić tytuł ustawy na tytuł: Ustawa z dnia... o kredytach dodatkowych na 1946 r. czyli wprowadzić ten tytuł, jaki był w przedłożeniu rządowym. Chodzi o to, żeby ujednolicić nomenklaturę ustaw dotyczących budżetu, skoro przyjęliśmy ustawę o kredytach dodatkowych na 1947 r. z takim tytułem. Ponieważ zaś rok budżetowy pokrywa się z rokiem kalendarzowym, więc nie potrzeba wymieniać miesięcy i dni.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#HenrykWyrzykowski">Jeszcze jedna poprawka. Komisja wnosi, żeby art. 2 brzmiał w sposób następujący: Wydatki wymienione w art. 1 mają pokrycie w nadwyżce dochodów.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#HenrykWyrzykowski">W imieniu Komisji Skarbowo - Budżetowej wnoszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#StanisławSzwalbe">Nikt do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy zawartej w druku nr 204, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia. — Stwierdzam, że projekt ustawy Został w drugim czytaniu uchwalony.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#StanisławSzwalbe">Proponuję przystąpienie do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#StanisławSzwalbe">Sprzeciwu nie słyszę, uważam, że Izba zgadza się na moją propozycję. Przystępujemy do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#StanisławSzwalbe">Do głosu nikt się nie zapisał, wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem w trzecim czytaniu projektu ustawy o dodatkowych kredytach na 1946 r., zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#StanisławSzwalbe">Stwierdzam, że ustawa została uchwalona jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#StanisławSzwalbe">Przystępujemy do punktu 21 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Budżetowej o rządowym projekcie ustawy o kredytach dodatkowych do budżetu na okres od 1 stycznia 1947 r. do 31 grudnia 1947 r. (druk nr 208 i 254).</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#StanisławSzwalbe">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Wyrzykowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#HenrykWyrzykowski">Wysoka Izbo! Mam do zreferowania ustawę o dodatkowych kredytach na 1947 r. Chodzi o zwiększenie kredytów w globalnej sumie 12.013.760.000 zł. Najciekawsze w tym, że z tych 12 miliardów 10.270.000.000 zł to nie są wydatki konsumpcyjne, a to są wydatki przeznaczone na zwiększenie kapitału obrotowego poszczególnych przedsiębiorstw państwowych, a więc dla Centralnego Zarządu Przemysłu Włókienniczego na kapitał obrotowy 2.050.000.000 zł, na Centralę Tekstylną 3.000.000.000 zł, na Centralny Zarząd Przemysłu Hutniczego — 312.000.000 zł, na Centralę Zbytu Produktów Przemysłu Węglowego — 3.170.000.000 zł, na Centralę Zbytu Produktów Przemysłu Naftowego — 1.738.000.000 zł. Potrzeba tych dotacji wynika z zasad systemu finansowego, opartego na uchwale Rady Ministrów z dnia 18 lipca 1947 r. w odniesieniu do przedsiębiorstw państwowych podległych Ministrowi Przemysłu i Handlu, czyli krótko mówiąc jest to wydatek produktywny, który ogromnie się przyczyni do rozwoju produkcji naszego przemysłu i uzdrowi w dużym stopniu system finansowania. Dotychczas przemysł żył przeważnie z kredytów Banku Narodowego, dzisiaj będzie miał własny kapitał obrotowy, co niebywale usprawni stosunki finansowe tych przemysłów państwowych.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#HenrykWyrzykowski">Pozostają niecałe 2 miliardy, które odnoszą się do części 5 — Ministerstwo Obrony Narodowej: utrzymanie wojska — 185.000.000 zł. Jednakże Komisja Skarbowo-Budżetowa po wysłuchaniu Ministerstwa Skarbu i Ministerstwa Obrony podniosła tę kwotę do 195.000.000 zł, zmniejszając jednocześnie kwotę z działu 6: nowe budownictwo i gruntowny remont ze 135.000.000 zł na 125.000.000 zł, czyli efektywnego zwiększenia kredytów nie ma i ta zmiana mieści się w tej globalnej sumie, jaką Rząd nam przedłożył.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#HenrykWyrzykowski">Na Ministerstwo Skarbu przewiduje się sumę 265.260.000 zł, rzecz zupełnie uzasadniona ze względu na ogromne wzmożenie akcji wymiaru podatków. Wydatkowanie tej kwoty daje rezultaty efektywne w postaci wykrywania przedsiębiorstw prywatnych, pracujących bez koncesji lub ukrywających swoje zyski.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#HenrykWyrzykowski">Na Ministerstwo Oświaty przewiduje się kwotę 78.500.000 zł, na Ministerstwo Odbudowy 200.000.000 zł, na emerytury i renty 270.000.000 zł, co jest rzeczą zupełnie zrozumiałą w związku ze zwiększeniem liczby emerytów i osób pozostających po emerytach o około 12.000 i z podwyżką od kwietnia 1947 r. zaopatrzenia emerytalnego ze względu na wycofanie kart żywnościowych. Daje to w efekcie 270.000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#HenrykWyrzykowski">Na Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych — Zarząd Państwowych Nieruchomości Ziemskich — przewiduje się 250.000.000 zł, na Polskie Radio — 50.700.000 zł.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#HenrykWyrzykowski">Jeżeli Panów to bliżej interesuje, to dodam, że na Polskie Radio przyznano dodatkowo 50.700.000 zł na wydatki eksploatacyjne w związku z zakazem podwyższenia opłat radiowych, zaś na Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych — Zarząd Państwowych Nieruchomości Ziemskich (dział 9) — 251.000.000 zł tytułem zwrotu różnicy cen za benzynę (tzw. refakcja), zużytą na potrzeby traktorów i samochodów w majątkach państwowych. Cena benzyny została znacznie powiększona z 30 zł na 80 zł. W budżetach tych przedsiębiorstw kalkulowano benzynę po 30 zł, wobec tego zaistniała konieczność dodatkowych kwot w sumie 251.000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#HenrykWyrzykowski">Jeżeli chodzi o tytuł ustawy, komisja proponuje, żeby, tak samo, jak poprzednio, tytuł ustawy brzmiał: Ustawa z dnia... o kredytach dodatkowych na 1947 r.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#HenrykWyrzykowski">Komisja proponuje zmianę w art. 2 w następujący sposób: Wydatki wymienione w art. 1 mają pokrycie w dodatkowej wpłacie Ministerstwa Przemysłu i Handlu tytułem różnicy cen komercyjnych w dziale 1, rozdział 1 § 21 w sumie 6.970.000.000 zł oraz w ogólnej nadwyżce budżetowej, czyli właściwie z budżetu państwowego niecałe 3.000.000.000 zł idzie na kapitał obrotowy przemysłu, a resztę samo Ministerstwo Przemysłu i Handlu pokrywa jako różnicę w cenach komercyjnych.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#HenrykWyrzykowski">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej wnoszę o przyjęcie tej ustawy ze zmianami poczynionymi przez komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#StanisławSzwalbe">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy o kredytach dodatkowych na 1947 r. w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#StanisławSzwalbe">Projekt ustawy w drugim czytaniu został uchwalony.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#StanisławSzwalbe">Proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu. Przystępujemy do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#StanisławSzwalbe">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w trzecim czytaniu, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#StanisławSzwalbe">Stwierdzam, że ustawa o kredytach dodatkowych na 1947 r. została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#StanisławSzwalbe">Przystępujemy do punktu 22 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji do zbadania zniszczonych terenów przyczółkowych o wniosku nagłym posłów Stronnictwa Ludowego w sprawie pomocy dla zniszczonych działaniami wojennymi powiatów woj. kieleckiego, warszawskiego, rzeszowskiego i innych (druki nr 120 i 240).</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#StanisławSzwalbe">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Makuchowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JulianMakuch">Wysoka Izbo! W dniu 3 czerwca 1947 r. do laski marszałkowskiej został zgłoszony wniosek nagły obywateli posłów ze Stronnictwa Ludowego w sprawie pomocy dla zniszczonych działaniami wojennymi powiatów woj: kieleckiego, Warszawskiego, rzeszowskiego i innych. Celem tego wniosku było, aby Wysoki Sejm powołał specjalną komisję poselską dla dokładnego zbadania na miejscu obecnej sytuacji na terenach przyczółkowych woj. kieleckiego, warszawskiego i innych i podjęcia odpowiednich wniosków dla ulżenia nieszczęsnej doli ludności, cierpiącej do dziś dotkliwie z powodu zniszczeń wojennych.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#JulianMakuch">Komisja została powołana w składzie: członkowie: Beluch-Beloński Józef, Chełchowski Hilary, Frankowski Jan, Gesing Roman, Gwiazdowicz Michał, Koter Stanisław, Makuch Julian, Mańkowski Franciszek, Moskwa Zygmunt i Ryncarz Władysław; zastępcy: Banach Kazimierz, Bieniek Stanisław, Bocheński Aleksander, Grzecznarowski Józef, Hiżowa Emilia, Jagiełło Stanisław, Kurkiewski Karol, Wilandt Jan.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#JulianMakuch">Po ukonstytuowaniu się tej komisji i odbyciu kilku posiedzeń komisja opracowała ankietę, w myśl której badała na terenach najbardziej zniszczonych, jak przedstawiają się w tej chwili zagadnienia:</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#JulianMakuch">1) odbudowy,</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#JulianMakuch">2) rozminowania pól,</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#JulianMakuch">3) zdrowotności,</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#JulianMakuch">4) opieki społecznej,</u>
<u xml:id="u-85.7" who="#JulianMakuch">5) szkolnictwa,</u>
<u xml:id="u-85.8" who="#JulianMakuch">6) przesiedlenia na ziemie odzyskane.</u>
<u xml:id="u-85.9" who="#JulianMakuch">Komisja rozdzieliła się na trzy podkomisje i postanowiła nie ograniczać się tylko do zbadania terenów przyczółkowych, ale rozszerzyć zakres swych prac na tereny zniszczone działaniami wojennymi w całym kraju. Wyjazd tych trzech podkomisji nastąpił w dniu 6 sierpnia 1947 r.</u>
<u xml:id="u-85.10" who="#JulianMakuch">Komisja po stwierdzeniu na miejscu sytuacji w 10 województwach, a w nich w znacznej części powiatów przyczółkowych i zniszczonych, poruczyła mi przedstawić Wysokiej Izbie rezultaty swej pracy wraz z uchwaloną rezolucją.</u>
<u xml:id="u-85.11" who="#JulianMakuch">Wysoka Izbo! Materiał, zebrany przez komisję, jest obfity. Widać w nim cały ogrom skutków straszliwego zniszczenia, jak również trudności zlikwidowania tych skutków oraz potrzeby wszechstronnej, należycie zorganizowanej i racjonalnej pomocy Państwa. Taka pomoc jest nam konieczna i potrzebna. Na tle wyników prac komisji pozwolę sobie przedstawić problemy najbardziej istotne i najpilniejsze.</u>
<u xml:id="u-85.12" who="#JulianMakuch">1) Zniszczenia wojenne: na terenie 8 województw ziem dawnych ilość zagród w pełni zniszczonych, względnie zniszczonych w znacznym procencie, wynosiła 275.000. I tak w woj. białostockiem zniszczonych zostało 36,5% ogólnej ilości zagród, w woj. kieleckim 27,8%, w woj. rzeszowskim 22%, w woj. warszawskim 26,6%, w woj. gdańskim 40% itd. Zniszczenia w inwentarzu sięgają na niektórych terenach do 75%. W odpowiednim stosunku uległy zniszczeniu również narzędzia rolnicze, konieczne do uprawy roli, sprzęt domowy i mienie osobiste mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-85.13" who="#JulianMakuch">Od chwili, kiedy na ruinach i zgliszczach chłop polski podjął ciężką pracę odbudowy swego warsztatu, dzieli nas okres trzech lat. Imieniem komisji pozwolę sobie stwierdzić, że okres ten to jeden bohaterski wkład pracy chłopa w zagospodarowanie tych ziem, to ofiarna walka z przeciwnościami i trudnościami okresu powojennego, w którym pomimo, że pomoc Państwa, walczącego z ogromnymi trudnościami i to na wszystkich odcinkach naszego życia gospodarczego, była bardzo poważna i mieszcząca się w granicach wykorzystania wszystkich możliwości, to jednak chłop przede wszystkim własnymi siłami w ciągu trzech lat w bardzo poważnym stopniu zmienił oblicze tych zniszczonych ziem, odbudowując osiedla.</u>
<u xml:id="u-85.14" who="#JulianMakuch">2) Odbudowa zniszczeń wojennych. Na ogólną ilość 275.000 gospodarstw zniszczonych na ziemiach dawnych przy pomocy gotówkowej i kredytowej Państwa odbudowano w latach 1945–1947 ponad 170.000 gospodarstw. Przy ułatwieniach Państwa w formie przydziału po cenach ulgowych materiałów budowlanych i bez pomocy Państwa odbudowało się około 170.000 gospodarstw tak, że obecnie do odbudowy pozostaje jeszcze około 15% zniszczonych gospodarstw.</u>
<u xml:id="u-85.15" who="#JulianMakuch">Rzecz oczywista, że to, co w zakresie odbudowy dokonano dotychczas, to jeszcze niepełna odbudowa, to prowizorium, które obejmuje z reguły jeden budynek gospodarczy na zagrodę, w której mieści się również izba na mieszkanie dla rodziny rolnika, ale to już jest pozycja wyjściowa dla chłopa, która pozwala mu na podjęcie normalnych prac na swoim zagonie, to pozycja wyjściowa do startu o własnych siłach. Odbudowa taka to dopiero pierwsza faza odbudowy. Pozostaje jeszcze w tej pierwszej fazie odbudowy jednego budynku na zagrodę do odbudowy około 15% zniszczonych gospodarstw, które nie mają jeszcze ani jednego budynku, w tej liczbie jest jeszcze znaczny odsetek takich właścicieli gospodarstw rolnych, którzy mieszkają w ziemiankach i bunkrach.</u>
<u xml:id="u-85.16" who="#JulianMakuch">Szczególnie jaskrawo problem ten występuje na terenie województwa kieleckiego, gdzie w takich warunkach mieszka około 1600 rodzin, i w województwie warszawskim — około 400 rodzin. Są to przede wszystkim powiaty. Opatów, Sandomierz, Stopnica, Iłża, Kozienice, Maków, Pułtusk, Ostrołęka. I to jest problem najcięższy, bo w znacznym odsetku obejmuje on rodziny, którym wojna zabrała żywicieli lub mężczyzn zdolnych do pracy. W znacznym odsetku obejmuje on wdowy z dziećmi, rodziny inwalidów wojennych, przede wszystkim tych wszystkich, którzy nie mogli skorzystać z pomocy Państwa dla odbudowy z braku własnej siły roboczej.</u>
<u xml:id="u-85.17" who="#JulianMakuch">Odbudowa. Województwo rzeszowskie, pow. Krosno: postęp w odbudowie bardzo słaby; zniszczenie bardzo wielkie. Są trudności w produkcji dachówek z powodu braku piasku na miejscu i w okolicy. Miasteczko Dukla, w 80% zniszczone, prawie że nic się nie buduje. Gromada Barwinek gm. Tylawa — z tej miejscowości wysiedlono Łemków przyznających się do narodowości ukraińskiej, trzeba tam przeprowadzić osiedlenie. W uzdrowiskach w Iwoniczu i Rymanowie też są duże braki należałoby je uzupełnić. Powiat Mielec: brak siły pociągowej, trudno w tej okolicy o materiały budowlane, które trzeba aż z Mielca dowozić. Stwierdzono, że akcja pomocy państwowej maleje w stosunku do potrzeb odbudowy wsi. Skomplikowana procedura udzielania kredytu, choć znacznie uproszczona w tym roku, jednak stawia trudności w szybkim przeprowadzaniu pożyczek kredytowych.</u>
<u xml:id="u-85.18" who="#JulianMakuch">Problem winien być rozwiązany w 1948 roku. Naczelny komisariat odbudowy wsi, który projektuje ukończenie pierwszej fazy akcji odbudowy zniszczeń wojennych na terenach masowych zniszczeń w 1948 r., winien przyjść z wydatniejszą pomocą tym wszystkim rodzinom, których wkład pracy w odbudowę z braku dostatecznych sił roboczych własnych będzie mały i którzy dziś mieszkają jeszcze w bunkrach lub ziemiankach. Dla wielu z tych rodzin budowa budynku mieszkalnego nie rozwiąże sprawy bytu. Do nich musi dotrzeć racjonalna pomoc opieki społecznej, ale nie w formie zasiłków i datków, lecz przede wszystkim w formie przystosowania tych rodzin do pracy, dostosowanej do ich możliwości fizycznej. W wielu wypadkach potrzebne będzie odpowiednie przeszkolenie, czasem i przeniesienie na inne tereny, a z reguły zorganizowanie przy pomocy rad narodowych pomocy sąsiedzkiej w uprawie ziemi.</u>
<u xml:id="u-85.19" who="#JulianMakuch">W powiatach, zwłaszcza niezalesionych, jedną z największych trudności jest brak materiałów budowlanych, a co zatem idzie odpowiednich i dostatecznych środków lokomocji dla ich transportu. Brak odpowiednich środków transportu w wielu powiatach jest jedną z głównych trudności przyśpieszenia akcji odbudowy. W powiecie sandomierskim jedną z najpilniejszych spraw to odbudowa i uruchomienie kolejki wąskotorowej ze Staszowa przez Bogorię, Jachnowice, Włostów. Kolejka ta jest tylko częściowo zniszczona, dlatego też niewielkie są trudności jej odbudowy.</u>
<u xml:id="u-85.20" who="#JulianMakuch">Zakończenie pierwszej fazy odbudowy, polegające na odbudowie jednego budynku na zagrodę, zaspokoi tylko najbardziej elementarne potrzeby odbudowy. Pozostanie jeszcze pełna odbudowa zagród, która objąć musi około pół miliona budynków. Ta akcja będzie trwała jeszcze długi okres czasu, oparta będzie jednak przede wszystkim o własne możliwości gospodarcze rolników przy pomocy kredytowej Państwa. O rozmiarach tych potrzeb świadczy na przykład fakt, że dla 7 najbardziej zniszczonych powiatów województwa kieleckiego na pełną odbudowę zniszczonych gospodarstw potrzeba około 12 miliardów złotych, a na odbudowę szkół około 356 milionów.</u>
<u xml:id="u-85.21" who="#JulianMakuch">Tereny zaminowane. W wielu powiatach zniszczonych istnieje bardzo ważny problem rozminowywania. Tereny zaminowane przy bohaterskim uporze chłopa pociągnęły za sobą tysiące ofiar. Na przykład w powiatach stopnickim, iłżeckim, sandomierskim, opatowskim i kozienieckim jest jeszcze nierozminowanych około 1440 ha ziemi i lasów. Zginęło od min w tych powiatach 1114 osób cywilnych, 85 wojskowych. Kalekami zostało 1469 osób cywilnych, 41 wojskowych. Wdów i sierot po zabitych 639 osób, które żyją w nędzy.</u>
<u xml:id="u-85.22" who="#JulianMakuch">Przyśpieszenie akcji rozminowania pól jest sprawą palącą, jak również przeprowadzenie kontroli pól rozminowanych, gdzie nieusunięte miny powodują jeszcze śmiertelne wypadki. Pilną sprawą jest również należyte zorganizowanie pomocy dla kalek, wdów i sierot po zabitych, w wielu bowiem wypadkach potrzebne są protezy, by przywrócić ludziom zdolność do jakiejkolwiek pracy.</u>
<u xml:id="u-85.23" who="#JulianMakuch">Brak inwentarza. Tereny przyczółkowe i zniszczone są w znacznie większym procencie w porównaniu z innymi pozbawione inwentarza, a w tym przede wszystkim siły pociągowej, potrzebnej nie tylko dla normalnej pracy na roli, ale również i do odbudowy zniszczonych budynków. Stąd też jest jeszcze pewien odsetek odłogów na tych terenach.</u>
<u xml:id="u-85.24" who="#JulianMakuch">Z uznaniem podkreślić należy wysiłki Ministerstwa Rolnictwa w zakresie poważnej pomocy kredytowej w ziarnie siewnym, dostarczonym w 1947 r. na te tereny, jak również w zakresie uruchomienia poważnych kredytów na zakup inwentarza.</u>
<u xml:id="u-85.25" who="#JulianMakuch">Niemniej jednak potrzeby są ogromne. Przy braku dostatecznych ilości siły pociągowej, przy braku narzędzi rolniczych, przy koniecznej pomocy ludzkiej — na te tereny zwrócona być winna uwaga Samopomocy Chłopskiej, która powinna w pierwszym rzędzie na tych terenach organizować stacje maszynowe i traktorowe, co poza pomocą ludności przyczyni się dodatnio do zmniejszenia ilości odłogów. Z uznaniem powitać należy projekty Ministerstwa Rolnictwa zasypywania rowów przeciwczołgowych, dość licznych jeszcze na tych terenach, przy pomocy specjalnych maszyn-buldożerów, jak również projekt zaorywania niektórych terenów zaminowanych przy pomocy pługów parowych na linach. Tereny objęte akcją specjalną odbudowy wsi winny być równocześnie i w pierwszym rzędzie objęte akcją scalania gruntów.</u>
<u xml:id="u-85.26" who="#JulianMakuch">Zniszczenia masowe powodują ujemne konsekwencje nie tylko w dziedzinie gospodarczej, ale również w wielu dziedzinach natury społecznej, w szczególności w dziedzinie zdrowia, opieki społecznej, oświaty i kultury.</u>
<u xml:id="u-85.27" who="#JulianMakuch">Zdrowie publiczne. Stan zdrowia ludności na terenach zniszczonych wymaga szczególnej opieki i pomocy Rządu. Okres walk, długotrwały pobyt ludności w warunkach niezdrowych, w ziemiankach i bunkrach, niedostateczne odżywianie, antysanitarne warunki bytowania, brak odzieży i obuwia powodują nasilenie chorób, w tym znacznym stopniu chorób społecznych. Komisja stwierdziła w niektórych powiatach np. 40% dzieci szkolnych chorujących na gruźlicę (powiat Tarnobrzeg). W powiecie augustowskim szerzy się jaglica, w każdym powiecie stan zdrowotny zły, często statystycznie nieuchwytny, bo nie ma kto stanu tego stwierdzić, nie ma dostatecznej ilości lekarzy. I tak np. w powiecie Bartoszyce nie ma prawie nie tylko lekarzy, ale i lekarstw. W powiecie Grajewo na 54.000 mieszkańców jest 33 lekarzy. W powiecie Jasło od Żmigrodu Nowego do granicy czechosłowackiej nie ma lekarza. Brak jest i szpitali, a istniejące są przepełnione i nie wystarcza ją na obsługę zwiększonych z reguły potrzeb. Np. w powiecie stopnickim brak szpitala, chorych wozi się z braku koni często krowami do szpitala w Busku. W Jaśle jest jeden szpital, ale tylko na 14 łóżek. W szeregu powiatów komisja stwierdziła dodatnie rezultaty prac Polskiego Czerwonego Krzyża, wielki wkład misji szwedzkiej, wiele dużych i pozytywnych osiągnięć państwowego i samorządowego aparatu lecznictwa, ale również stwierdziła ogromne braki, które muszą być usunięte. I na to Zagadnienie Ministerstwo Zdrowia winno zwrócić baczną uwagę przez:</u>
<u xml:id="u-85.28" who="#JulianMakuch">a) przeznaczenie w planie inwestycyjnym na 1948 rok odpowiednich kwot na remont i odbudowę szpitali w tych miejscowościach, w których ich brak lub zachodzi ku temu konieczna potrzeba,</u>
<u xml:id="u-85.29" who="#JulianMakuch">b) opracowanie w celu podniesienia zdrowotności narodu sieci rozmieszczenia lekarzy po wsiach i stworzenia im warunków umożliwiających wykonanie zawodu.</u>
<u xml:id="u-85.30" who="#JulianMakuch">Przy powszechnie złym stanie zdrowia dzieci, które są przecież przyszłością narodu i naszą nadzieją, należałoby zwrócić uwagę na opiekę zdrowotną nad dziećmi na terenach zniszczonych. Komisja stwierdziła wypadki, że dzieci w szkołach mdleją. Dziecko na wsi w normalnych warunkach, cóż dopiero w warunkach powszechnego zniszczenia, idzie do szkoły często w czasie mrozu, błota i zimna boso, nienależycie odziane, często nie dostanie w domu ciepłej strawy, bo brak opału, bo brak i tej strawy. Dlatego też w imię konieczności zachowania zdrowia dzieci należałoby rozważyć. większe możliwości zorganizowania w szkołach na terenach zniszczonych powszechnego dożywiania ciepłą strawą przynajmniej w okresie jesieni, zimy i wiosny. Dzieci z tych terenów winny się w pierwszym rzędzie znaleźć na koloniach, półkoloniach i w prewentoriach przeciwgruźliczych.</u>
<u xml:id="u-85.31" who="#JulianMakuch">Jeszcze na jeden problem z tego zakresu chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby, to jest na brak środków transportowych dla przewozu chorych do szpitali i dla lekarzy. Wydaje mi się, że w warunkach terenów zniszczonych, gdzie jest brak szpitali i brak lekarzy, powinno się zorganizować odpowiednią sieć karetek pogotowia nie tylko dla przewozu chorych, ale również dla użytku lekarzy, aby w ten sposób pracę ich uwielokrotnić. I o takie zaopatrzenie w karetki pogotowia szpitali, ośrodków zdrowia, lekarzy apelujemy pod adresem ob. Ministra Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-85.32" who="#JulianMakuch">Opieka społeczna. Zniszczenia terenu, ofiary zaminowanych pól, krwawa okupacja hitlerowska uczyniły problem opieki społecznej zwłaszcza na terenach przyczółkowych szczególnie jaskrawym. Znaczna ilość sierot, półsierot, wdów, inwalidów wojennych wymaga szczególnie umiejętnej i racjonalnej pomocy Państwa. Udzielanie zapomóg pieniężnych nie rozwiązuje zagadnienia i jest często szkodliwe. Ludziom, w miarę możności nie rozbijając rodzin, należy przyjść z taką pomocą, aby uczynić ich pełnowartościowymi członkami społeczeństwa, a nie uciążliwym balastem. Ale tam, gdzie pomoc nie tylko w formie dania zatrudnienia czy przygotowania zawodowego jest konieczną, należy wydatnie pomóc, aby stworzyć każdej rodzinie warunki egzystencji, pozwalające nie tylko ha zachowanie życia, ale również zdolności do pracy i rozwoju gospodarczego, a ich dzieciom na dostęp do oświaty i uzyskanie przygotowania zawodowego. Na tych terenach, gdzie zagadnienia te są szczególnie palące, należy w pierwszym rzędzie dążyć do organizowania rozbudowy przedszkoli, dziecińców sezonowych, jak również zakładów opiekuńczych dla dzieci.</u>
<u xml:id="u-85.33" who="#JulianMakuch">Zagadnienia oświaty powszechnej. Nieszczęścia idą w parze. Im bardziej teren zniszczony, tym większe braki w budynkach szkolnych, w urządzeniu szkół, w siłach nauczycielskich, które nie mogąc się pogodzić z ciężkimi i prymitywnymi warunkami bytowania, uciekają. Potrzeby szkolnictwa są ogromne. Są powiaty, jak Szczytno, gdzie 25% dzieci nie jest objętych nauką z braku nauczycieli (nie czynnych jest 35 szkół). Są powiaty, jak Tarnobrzeg, gdzie 1.044 dzieci nie chodziło do szkoły z braku odzieży i obuwia. W każdym niemal powiecie z takich czy innych względów problem powszechności nauczania w szkołach podstawowych rozwiązany w pełni i należycie jeszcze nie jest.</u>
<u xml:id="u-85.34" who="#JulianMakuch">Zagadnienie powszechnego szkolnictwa na tych terenach to kwestia budowy i remontu budynków szkolnych, zaopatrzenia szkół w odpowiedni sprzęt, opał na zimę, zagadnienie braku nauczycieli, braku odzieży i obuwia dla dzieci itd. Zagadnienia te szybko muszą być rozwiązane, to nam nakazuje nasza ambicja państwa ludowego. Na rozwiązanie tego zagadnienia w pierwszym rzędzie znaleźć się muszą odpowiednie fundusze i odpowiednie kadry nauczycieli — nauczycieli z powołania i z pełnym poczuciem szczytnego swego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-85.35" who="#JulianMakuch">Ulgi podatkowe. Gospodarstwa zniszczone borykają się z ogromnymi trudnościami. Pomoc Skarbu Państwa nie rozwiązała całkowicie problemu ani odbudowy, ani likwidacji skutków zniszczenia. Braki są ogromne — w inwentarzu, zbożu, w sprzęcie rolniczym, urządzeniu domowym i służącym do osobistego użytku. Pomoc jest konieczna — wyrażać się ona winna w formie udzielenia jak najwydatniejszych ulg podatkowych dla gospodarstw zniszczonych działaniami wojennymi i nieodbudowanych oraz do zamiany tym gospodarstwom kredytów krótkoterminowych na średnioterminowe. W podobnie ciężkiej sytuacji, jak zniszczony rolnik, znajdują się samorządy gminne i powiatowe, które skutkiem złej sytuacji finansowej ludności wpływy mają bardzo nikłe, a potrzeby rozbudowy swej działalności bardzo duże. I tym samorządom należałoby przyjść z pomocą, przede wszystkim w formie znacznie wydatniejszego ich dotowania z funduszu pożyczkowo-zapomogowego, jak również zwiększenia dotacji ze Skarbu Państwa na cele gospodarcze i społeczne, przewidziane zarówno w budżecie państwowym, jak i planie inwestycyjnym.</u>
<u xml:id="u-85.36" who="#JulianMakuch">W czasie objazdu terenu komisja stwierdziła cały szereg usterek i niedomagań ze strony aparatu administracyjnego. Stwierdziła cały szereg potrzeb poszczególnych terenów, powiatów, gmin, gromad i często poszczególnych ludzi. Materiały te do wykorzystania i wydania odpowiednich zarządzeń przesłane zostaną zainteresowanym obywatelom Ministrom.</u>
<u xml:id="u-85.37" who="#JulianMakuch">W związku z powyższym pozwolę sobie przedłożyć rezolucję Komisji do Zbadania sytuacji zniszczonych terenów przyczółkowych:</u>
<u xml:id="u-85.38" who="#JulianMakuch">1) Sejm wzywa Ministra Odbudowy, aby polecił Naczelnemu Komisariatowi Odbudowy Wsi:</u>
<u xml:id="u-85.39" who="#JulianMakuch">a) poczynienie ułatwień w ramach akcji odbudowy wsi rolnikom, mieszkającym w bunkrach w otrzymaniu kredytów budowlanych w wysokości, która umożliwi im pobudowanie w 1948 r. przynajmniej po jednym budynku mieszkalnym,</u>
<u xml:id="u-85.40" who="#JulianMakuch">b) wydanie dla podległych urzędników (na szczeblu powiatowym) instrukcji wyjaśniającej, w jaki sposób winni wykonywać poruczone im przez Rząd zadania, aby nie wywołać rozgoryczenia wśród poszkodowanych rolników.</u>
<u xml:id="u-85.41" who="#JulianMakuch">2) Sejm wzywa Ministra Pracy i Opieki Społecznej do niezwłocznego zmniejszenia nadmiernego zwłaszcza na szczeblu powiatowym aparatu biurokratycznego tak, aby nie pochłaniał on zbyt dużych funduszów, przeznaczanych dla podopiecznych.</u>
<u xml:id="u-85.42" who="#JulianMakuch">3) Sejm wzywa Ministra Pracy i Opieki Społecznej:</u>
<u xml:id="u-85.43" who="#JulianMakuch">a) do przeprowadzenia ścisłej selekcji podopiecznych, w wyniku której ludzie młodzi i zdrowi byliby zatrudnieni na robotach publicznych, oraz do wydatniejszego zaopiekowania się wdowami i sierotami po zamordowanych, tej opieki potrzebującymi,</u>
<u xml:id="u-85.44" who="#JulianMakuch">b) do poczynienia wysiłków, aby liczba podopiecznych zmniejszała się a nie zwiększała, co można osiągnąć przez kierowanie do pracy w rolnictwie na terenach ziem odzyskanych zdolnych do pracy bezrolnych, innych zaś do pracy w przemyśle w celu przeszkolenia i zapewnienia tym samym rozbudowującemu się przemysłowi polskiemu dobrych robotników.</u>
<u xml:id="u-85.45" who="#JulianMakuch">4) Sejm wzywa Ministra Leśnictwa do wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do winnych przydzielania na akcję odbudowy wsi drzewa zupełnie nienadającego się do budowy oraz do uzgodnienia z Naczelnym Komisariatem Odbudowy Wsi w porozumieniu ze Związkiem Samopomocy Chłopskiej planu zaopatrzenia wsi w drzewo przeznaczone do budowy.</u>
<u xml:id="u-85.46" who="#JulianMakuch">5) Sejm wzywa Ministra Skarbu do udzielenia jak najwydatniejszych ulg podatkowych dla gospodarstw zniszczonych działaniami wojennymi i nie odbudowanych oraz do zamiany tym gospodarstwom kredytów krótkoterminowych na średnioterminowe.</u>
<u xml:id="u-85.47" who="#JulianMakuch">6) Sejm wzywa Ministra Obrony Narodowej do przyśpieszenia rozminowania pól i do przeprowadzenia kontroli pól już rozminowanych, gdzie nieusunięte miny powodują jeszcze śmiertelne wypadki.</u>
<u xml:id="u-85.48" who="#JulianMakuch">7) Sejm wzywa Ministra Zdrowia:</u>
<u xml:id="u-85.49" who="#JulianMakuch">a) do przeznaczenia w planie inwestycyjnym na 1948 r. odpowiednich kwot na remont i odbudowę szpitali w tych miejscowościach, w których ich brak lub zachodzi ku temu konieczna potrzeba,</u>
<u xml:id="u-85.50" who="#JulianMakuch">b) do opracowania w celu podniesienia zdrowotności narodu sieci rozmieszczenia lekarzy po wsiach i stworzenia im warunków, umożliwiających wykonywanie zawodu.</u>
<u xml:id="u-85.51" who="#JulianMakuch">8) Sejm wzywa Ministra Oświaty:</u>
<u xml:id="u-85.52" who="#JulianMakuch">a) do przyśpieszenia w porozumieniu z Ministrem Odbudowy tempa remontu szkół częściowo zniszczonych,</u>
<u xml:id="u-85.53" who="#JulianMakuch">b) do spowodowania, aby udzielono kredytów inwestycyjnych na odbudowę szkół w miejscowościach pozbawionych ich zupełnie lub przynajmniej zapewniono tym miejscowościom całkowicie urządzone baraki szkolne,</u>
<u xml:id="u-85.54" who="#JulianMakuch">c) do zapewnienia wszystkim szkołom wiejskim obsady personalnej, aby nie dopuścić do bezczynności szkół wskutek braku nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-85.55" who="#JulianMakuch">9) Sejm wzywa Ministra Komunikacji do wykonywania w ramach planu inwestycyjnego na 1948 r. remontu kolei wąskotorowej ze Staszowa przez Bogorię i Jachnowice do Włostowa.</u>
<u xml:id="u-85.56" who="#JulianMakuch">10) Sejm wzywa Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych do przyśpieszenia scalenia gruntów w osiedlach, objętych akcją odbudowy wsi.</u>
<u xml:id="u-85.57" who="#JulianMakuch">Wysoka Izbo! Problem zniszczeń przyczółkowych jest to problem wielkiej wagi. Jeżeli się dziś czyni wielkie wysiłki pod znakiem zwiększenia produkcji rolnej, zapewnienia krajowi samowystarczalności zbożowej i rozszerzenia eksportu ziemiopłodów, to przede wszystkim trzeba tego rolnika podźwignąć, ażeby on mógł spełnić te zadania. Należy pamiętać o tym, że rolnictwo było, jest i będzie podstawą egzystencji narodu.</u>
<u xml:id="u-85.58" who="#JulianMakuch">W planie inwestycyjnym na 1948 r. przewidziane jest ponad 27 miliardów dla rolnictwa. Należałoby z tych funduszów przeznaczyć większe kwoty na odbudowę zniszczeń przyczółkowych. Uchroni się tą drogą od ciężkich warunków egzystencji duże ilości narodu i podźwignie się ich gospodarstwa, które będą zdolne zwiększyć tę produkcję.</u>
<u xml:id="u-85.59" who="#JulianMakuch">Warsztat rolnika jest warsztatem bardzo kosztownym i potrzeba długich lat i ciężkiego wysiłku, zanim się go doprowadzi do stanu przedwojennego.</u>
<u xml:id="u-85.60" who="#JulianMakuch">Wysoka Izbo! Zniszczenia, których dokonał odwieczny wróg na ziemiach naszych, są tak wielkie, że nie da się ich ani opowiedzieć ani opisać. Ta głośna propaganda, głoszona na cały świat, że Niemcy to naród kulturalny, że w Niemczech jest wielka cywilizacja itp. hasła, to był tylko wielki fałsz i obłuda. Prawdziwą cywilizację i kulturę niemiecką najlepiej ze wszystkich narodów świata odczuliśmy my. Mamy jej rzeczowe dowody: Ten kulturalny naród niemiecki zburzył nam 295.000 domów w miastach, nie oszczędzając nawet zabytków architektonicznych ani szkół. Spalił nam 467.000 gospodarstw wiejskich, rabując tym biedakom całe ich mienie. Ten kulturalny naród niemiecki wybudował nam Majdanek, Oświęcim, Treblinkę i wiele innych zabytków swojej kultury, w których zamordował w bestialski sposób około 6 milionów niewinnych ofiar, nie oszczędzając nawet małych dzieci. I wreszcie, uciekając jak zbrodniarz po dokonaniu karygodnego czynu, pod naparem zwycięskich wojsk sowieckich i polskich, zaminował nieomal cały nasz kraj, gdzie codziennie giną ludzie, bardzo często kobiety i dzieci.</u>
<u xml:id="u-85.61" who="#JulianMakuch">To jest ta prawdziwa kultura i cywilizacja niemiecka. Należałoby tylko żałować, że tej prawdziwej kultury i cywilizacji za mało Niemcy udzielili tym, którzy już dziś biorą ich w obronę, którzy im pomagają do odbudowy.</u>
<u xml:id="u-85.62" who="#JulianMakuch">Rząd nasz, obejmując administrację krajem tak strasznie zniszczonym, nie tylko materialnie, ale i moralnie podjął się bardzo ciężkiego zadania. Zrobił już bardzo dużo, bo zaraz na początku przez swoje rozumne posunięcia polityczne uchronił od niechybnej śmierci głodowej setki tysięcy ludzi, udzielając im w krytycznym momencie pomocy w gotówce, produktach żywnościowych, lekarstwach, odzieży, obuwiu itp., w wielkiej ilości ziarna siewnego i zapomogach na odbudowę zniszczonych zabudowań. Rozminowanie w znacznym stopniu pól — oto dalsze skutki tej pomocy.</u>
<u xml:id="u-85.63" who="#JulianMakuch">Tych wielkich zadań mógł dokonać tylko Rząd taki, jaki mamy obecnie, to jest Rząd chłopów i robotników, Rząd, który sam się wywodzi z ludu pracującego i który ten lud najlepiej rozumie i zna jego ciężką niedolę. Niemniej jednak jest jeszcze dużo niedomagań, na które nie wolno nam zamykać oczu, ale przeciwnie, musimy je wykrywać, napiętnować i tępić na każdym odcinku życia państwowego.</u>
<u xml:id="u-85.64" who="#JulianMakuch">Dlatego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie rezolucji, uchwalonych przez Komisję do zbadania sytuacji zniszczonych terenów przyczółkowych.</u>
<u xml:id="u-85.65" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#StanisławSzwalbe">Udzielam głosu posłowi Frankowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JanFrankowski">Będę krótko mówił.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#JanFrankowski">Zagadnienie przyczółków jest zagadnieniem niezmiernie ważnym. To, co powiedział poseł Makuch, ja osobiście przeżywałem, będąc w tym czasie na przyczółkach, kiedy front się zmieniał. Nic poseł Makuch nie przesadził, jeszcze wielu rzeczy nie dopowiedział.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#JanFrankowski">Wyrazem troski naszej o pieczę nad przyczółkami był fakt, że wnieśliśmy interpelację w tej sprawie: Interpelacja pokrywała się z wnioskami, które poseł Makuch był łaskaw przedstawić. Nie otrzymaliśmy do dnia dzisiejszego odpowiedzi i w momencie, kiedy Stronnictwo Ludowe złożyło wnioski w tej sprawie, stwierdziliśmy to z radością spodziewając się, że sprawozdanie komisji będzie podstawą do zainteresowania się Rządu tym zagadnieniem. Podkreślam, że zagadnienie to jest ważne.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#JanFrankowski">Dyskusję można przeprowadzić wówczas pełną, gdybyśmy znali stanowisko Rządu, mianowicie, co Rząd dotychczas w tej sprawie zrobił i co zamierza zrobić. Podkreślam, że zainteresowanie w terenie było bardzo duże. Ja osobiście kontakt z terenem utrzymuję. Pytam się, co komisja zrobiła?</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#JanFrankowski">Gdybyśmy mieli zamknąć obrady rezolucją, którą w tej chwili słyszeliśmy, nie wiem, czy teren nie miałby powodu do rozgoryczenia. Dlatego pozwalam sobie wnieść wniosek czy dezyderat następujący:</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#JanFrankowski">„Sejm wzywa Rząd, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu zajął stanowisko co do sprawozdania Komisji do zbadania sytuacji zniszczonych terenów przyczółkowych”.</u>
<u xml:id="u-87.6" who="#JanFrankowski">Co jeszcze przyrzucić na uzasadnienie? Chyba tradycję, że wczoraj jako ostatni przemawiał mój kolega i złożył rezolucję, która została przyjęta. Więc mam nadzieję, że tradycja zostanie utrzymana.</u>
<u xml:id="u-87.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#StanisławSzwalbe">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Zamykam rozprawę.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#StanisławSzwalbe">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami, zgłoszonymi przez komisję, a zawartymi w druku nr 240.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem rezolucji komisyjnych, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#StanisławSzwalbe">Rezolucje komisyjne zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#StanisławSzwalbe">Została jeszcze zgłoszona przez posła Frankowskiego rezolucja, którą poddaję pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#StanisławSzwalbe">Kto jest za przyjęciem powyższej rezolucji, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#StanisławSzwalbe">Rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#StanisławSzwalbe">Rezolucje będą przesłane Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#StanisławSzwalbe">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-88.9" who="#StanisławSzwalbe">Protokół dzisiejszego posiedzenia zostanie wyłożony do przejrzenia w biurze Sejmu.</u>
<u xml:id="u-88.10" who="#StanisławSzwalbe">Termin następnego posiedzenia będzie podany do wiadomości Obywateli Posłów. Zapewne odbędzie się ono około 9 marca.</u>
<u xml:id="u-88.11" who="#StanisławSzwalbe">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-88.12" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 20.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>