text_structure.xml 631 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 05.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Halina Skibniewska i Jerzy Ozdowski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! W dniu 10 marca 1983 r. Rada Państwa podjęła następującą uchwałę w sprawie zwołania sesji Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej:</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#StanisławGucwa">„Na podstawie art. 30 ust. 1 pkt 2 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Rada Państwa postanawia zwołać szóstą sesję Sejmu VIII kadencji z dniem 15 marca 1983 r.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu — zgodnie z art. 46 regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — ustaliło termin posiedzenia na dzień dzisiejszy.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Powołuję na sekretarzy posłów Barbarę. Krzemień i Mieczysława Tarnawę.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Mieczysław Tarnawa.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">Protokół 32 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">Zgłoszony został wniosek w sprawie zmiany na stanowisku Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Do Prezydium Sejmu wpłynęły wnioski w sprawie zmian w składzie Rady Państwa oraz w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#StanisławGucwa">W związku z tym Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie przedstawionego Obywatelom Posłom porządku dziennego przez dodanie nowego punktu 7 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#StanisławGucwa">„7. Zmiany na stanowiskach państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#StanisławGucwa">Dotychczasowy punkt 7 otrzymałby oznaczenie jako punkt 8.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycje Prezydium Sejmu zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#StanisławGucwa">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! Z głębokim żalem zawiadamiam, że w dniu 24 lutego 1983 r. zmarł poseł Izydor Adamski, członek Prezydium Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, zasłużony działacz ruchu ludowego.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#komentarz">(Zebrani wstają.)</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#StanisławGucwa">Izydor Adamski urodził się w 1937 r. w Kraśnicy w województwie płockim, w rodzinie chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#StanisławGucwa">Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę w Centralnym Ośrodku Szkoleniowym Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#StanisławGucwa">Pełnił szereg funkcji w Stronnictwie, był członkiem sekretariatu i sekretarzem Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Przez wiele lat pracował w prasie ludowej jako redaktor naczelny „Dziennika Ludowego”, „Zielonego Sztandaru” i „Wsi Współczesnej”. W 1982 r. został powołany na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#StanisławGucwa">W Sejmie zasiadał od 1976 r., w bieżącej kadencji był zastępcą przewodniczącego Komisji Kultury i Sztuki oraz członkiem Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#StanisławGucwa">W dniu 20 marca 1983 r. zmarł poseł Edmund Niedzielski, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#StanisławGucwa">Edmund Niedzielski urodził się w 1925 r. w Leśnictwie Hutki w woj. poznańskim, w rodzinie leśników.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#StanisławGucwa">W okresie okupacji pracował jako robotnik leśny. Po wyzwoleniu rozpoczął w 1947 r. pracę w lasach państwowych. Po ukończeniu studiów został w 1981 r. powołany na stanowisko nadleśniczego Nadleśnictwa Taczanów. Działał również społecznie — był radnym Wojewódzkiej Rady Narodowej w Kaliszu.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#StanisławGucwa">W Sejmie zasiadał w Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz w Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#StanisławGucwa">Posłowie Izydor Adamski oraz Edmund Niedzielski zostaną w naszej pamięci jako oddani ojczyźnie ludowej działacze społeczni i polityczni.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Proponuję, aby Sejm uczcił pamięć zmarłych posłów chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#komentarz">(Chwila ciszy.)</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#StanisławGucwa">Oświadczam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zgodnie z art. 83 Ordynacji wyborczej, stwierdził wygaśnięcie mandatów poselskich: Izydora Adamskiego z dniem 24 lutego 1983 r. oraz Edmunda Niedzielskiego z dniem 20 marca 1983 r.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Mandatowo- -Regulaminowej w sprawie obsadzenia mandatów poselskich (druk nr 301).</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Ryszard Socha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardSocha">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Prezydium Sejmu przekazało Komisji Mandatowo-Regulaminowej do rozpatrzenia sprawę obsadzenia w trybie art. 84 Ordynacji wyborczej zwolnionych mandatów w okręgach wyborczych nr 31 w Koninie i nr 71 w Zamościu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#RyszardSocha">Zgodnie z postanowieniami Ordynacji wyborczej Wysoka Izba może podjąć uchwały o wstąpieniu w skład Sejmu tych spośród nie wybranych w powyższych okręgach kandydatów, którzy uzyskali kolejno największą liczbę głosów i nie utracili w międzyczasie prawa wybieralności.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#RyszardSocha">Na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej Komisja Mandatowo-Regulaminowa stwierdza, że kandydatami do objęcia mandatów poselskich są:</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#RyszardSocha">— w okręgu wyborczym nr 31 w Koninie obywatelka Janina Kłossowska, zamieszkała w Kole, sortowacz wyrobów gotowych w Zakładach Wyrobów Sanitarnych w Kole, bezpartyjna, radna Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koninie, — w okręgu wyborczym nr 71 w Zamościu obywatel Czesław Paluch, zamieszkały w Kolonii Miączyn, w gminie Miączyn, woj. zamojskie, rolnik indywidualny, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zamościu.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#RyszardSocha">Komisja Mandatowo-Regulaminowa stwierdza, że wymienieni obywatele posiadają prawo wybieralności do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#RyszardSocha">W związku z tym Komisja zgłasza wniosek o uzyskanie mandatów poselskich przez obywateli:</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#RyszardSocha">— Janinę Kłossowską w okręgu wyborczym nr 31 w Koninie, — Czesława Palucha w okręgu wyborczym nr 71 w Zamościu.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#RyszardSocha">Komisja przedstawiła w tej sprawie Wysokiej Izbie projekt uchwały zamieszczony w druku sejmowym nr 301.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie oraz czy są uwagi w stosunku do przedstawionych kandydatów?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu proponuje łączne przegłosowanie przedstawionych propozycji, dotyczących obsadzenia mandatów.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za podjęciem uchwał w sprawie obsadzenia mandatów zgodnie z wnioskami Komisji Mandatowo-Regulaminowej, zawartymi w druku sejmowym nr 301 — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania. Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwały w sprawie obsadzenia mandatów poselskich w okręgach wyborczych nr 31 i 71, a tym samym obywatele: Janina Kłossowska oraz Czesław Paluch uzyskali mandaty posłów na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#StanisławGucwa">Posłowie Janina Kłossowska oraz Czesław Paluch zgłosili się do złożenia ślubowania poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywateli Posłów o zbliżenie się do Prezydium w celu złożenia ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#StanisławGucwa">Proszę wszystkich o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#komentarz">(Wszyscy wstają.)</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#komentarz">(Marszałek czyta rotę ślubowania.)</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#StanisławGucwa">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pracować dla dobra Narodu Polskiego i pogłębiać jego jedność, przyczyniać się do umacniania więzi władzy państwowej z ludem pracującym miast i wsi, czynić wszystko dla utrwalenia niepodległości i suwerenności, dla pomyślnego, socjalistycznego rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#StanisławGucwa">Poseł Janina Kłossowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JaninaKłossowska">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławGucwa">Poseł Czesław Paluch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#CzesławPaluch">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że posłowie Janina Kłossowska i Czesław Paluch złożyli ślubowanie poselskie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Informacja Ministra Spraw Wewnętrznych o stanie bezpieczeństwa i porządku publicznego w kraju.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Ministra Spraw Wewnętrznego Czesława Kiszczaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#CzesławKiszczak">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Już po raz trzeci od wprowadzenia stanu wojennego mam zaszczyt wystąpić przed Wysoką Izbą i złożyć sprawozdanie z działalności resortu spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#CzesławKiszczak">Zgodnie z zapowiedzią Prezesa Rady Ministrów, generała armii Wojciecha Jaruzelskiego, systematyczne informowanie parlamentu i całego społeczeństwa o pracy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych stało się trwałą praktyką, jest jednym z licznych dowodów wdrażania socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#CzesławKiszczak">Milicja Obywatelska i Służba Bezpieczeństwa nie są i nie chcą być instytucjami hermetycznie zamkniętymi, oderwanymi od społeczeństwa. Są jego nierozdzielną częścią i w jego interesie pełnią swą trudną służbę w ochronie bezpieczeństwa, ładu i porządku publicznego.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#CzesławKiszczak">W ubiegłym roku resort spraw wewnętrznych spełniał szczególnie złożone zadanie zwalczania i neutralizowania zagrożeń bezpieczeństwa wewnętrznego państwa. Dziś, po upływie 15 miesięcy od przełomowej decyzji z 13 grudnia 1981 r., możemy z poczuciem odpowiedzialności stwierdzić, że proces rozkładu państwa został zahamowany, że anarchia paraliżująca gospodarkę narodową została przerwana, że otwarta została droga do uporczywego i cierpliwego wychodzenia z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#CzesławKiszczak">Zdecydowanie zmniejszyła się podatność na hasła i nawoływania kół awanturniczych, opozycyjnych. Społeczeństwo rozumie coraz lepiej sprzeczność między obcym, strategicznym rachunkiem a interesem narodowym Polski. Utrwala się rozwaga, poczucie odpowiedzialności, a zwłaszcza świadomość, że nasze sprawy wewnętrzne, choćby najbardziej skomplikowane, można i trzeba rozwiązywać tylko w atmosferze spokoju i ładu, własną pracą i własnymi siłami. Innej bowiem rozsądnej drogi po prostu nie ma. W rezultacie nie zostały osiągnięte zamierzenia sił kontrrewolucyjnych, inspirowanych, a nierzadko wręcz kierowanych i opłacanych przez dywersyjno-wywiadowcze ośrodki na Zachodzie.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#CzesławKiszczak">Przez ostatnie 15 miesięcy mamy do czynienia ze szczególnie zaciekłą, a jednocześnie jakże cyniczną działalnością zachodnich sił reakcyjnych, zmierzającą do przedłużenia nękających nasze społeczeństwo skutków kryzysu, do utrudniania normalizacji życia społeczno- -gospodarczego w Polsce. Działalność ta obejmuje szeroki zakres poczynań, od sankcji gospodarczych poprzez bojkot polityczny, agresję propagandową, penetrację wywiadowczą, aż po różnorodne popieranie nielegalnych ugrupowań w kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#CzesławKiszczak">Koordynatorem tych działań są amerykańskie służby specjalne i działające pod ich batutą agendy niektórych innych państw NATO. Instrukcje z zachodnich central wywiadowczych zalecają prowadzenie głębokiej penetracji wywiadowczej naszego kraju, rozpoznawanie sytuacji polityczno-społecznej, gospodarczej oraz wojskowej. Nakazują też inspirowanie i wspieranie działalności opozycyjnej, zaszczepianie nastrojów pesymizmu i beznadziejności, podsycanie różnorodnych napięć. Wykorzystywane są przy tym wszystkie możliwe formy, m.in. działalności niektórych dyplomatów, dziennikarzy oraz innych osób przebywających na terenie naszego kraju. Kilka z nich, zdemaskowanych i skompromitowanych, musiało w ostatnim okresie Polskę opuścić.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#CzesławKiszczak">Obecnie przedmiotem szczególnego zainteresowania zachodnich ośrodków jest stan stosunków między państwem i Kościołem oraz podejmowanie takich intryg i prowokacji oraz wspieranie takich działań, które stosunki te mogłyby pogarszać, a przede wszystkim zakłócić przygotowania do wizyty Jana Pawła II w Polsce. Władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej czynić będą wszystko, by te dywersyjne, antypolskie rachuby zostały zniweczone. Liczymy na idące w tym samym kierunku działania Kościoła.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#CzesławKiszczak">Wysoka Izbo! Znane jest powszechnie kalendarium wydarzeń minionego roku. Z jednej strony wypełniają je intensywne prace Wysokiej Izby, działania partii i stronnictw politycznych, Rządu oraz Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Wypełnia je wysiłek milionów ludzi pracy, patriotycznych środowisk skupionych wokół idei odrodzenia socjalistycznego państwa i porozumienia narodowego. Z drugiej strony zapisane są w tym kalendarzu antypaństwowe akcje podziemia, demonstracje i zamieszki uliczne, różne formy destrukcyjnej opozycyjności.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#CzesławKiszczak">Pewna liczba obywateli weszła w kolizję z prawem stanu wojennego. Różne były tego przyczyny. Ujawniło się zacietrzewienie, nienawiść do socjalizmu, wrogość wobec państwa i jego organów. Ale w wielu przypadkach był to także brak poczucia realizmu, niezrozumienie sytuacji, dezorientacja i zabłąkanie. Tę różnorodność motywów zawsze dostrzegaliśmy i starannie w naszych działaniach rozróżniamy.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#CzesławKiszczak">Nigdy nie byliśmy i nie jesteśmy zwolennikami rozwiązywania trudnych, skomplikowanych problemów przy pomocy siły. Jej użycie jest zawsze ostatecznością. Obok niezbędnych akcji porządkowych, prowadziliśmy więc rozległą działalność profilaktyczną, wyprzedzającą, w postaci dziesiątków tysięcy rozmów indywidualnych, ostrzeżeń i pouczeń, chroniąc tym samym przed konfliktem z prawem wielu, zwłaszcza młodych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#CzesławKiszczak">Obowiązkiem naszego resortu jest jednak przede wszystkim zwalczanie działalności wrogiej, skierowanej przeciwko socjalistycznemu państwu. Ten obowiązek będziemy nadal z całą konsekwencją spełniać. Milicja i Służba Bezpieczeństwa zatrzymują więc osoby angażujące się w antypaństwową konspirację czy też w działalność w inny sposób niezgodną z prawem. Stają one przed obliczem sądu, otrzymują skazujące wyroki. Intencją władz nie jest jednak zapełnianie więzień. Apelujemy ponownie do ludzi pozostających w ukryciu — ujawniajcie się, powróćcie do normalnego życia! Taka decyzja spotka się ze zrozumieniem, ze sprawiedliwą wyrozumiałością władz.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#CzesławKiszczak">Wśród osób, które naruszyły prawa stanu wojennego znaleźli się także robotnicy, częstokroć ludzie młodzi, niedoświadczeni. Wielu spośród nich, poddając się presji czy też ulegając bezkrytycznie emocjom podsycanym przez ekstremistycznych przywódców, weszło w kolizję z prawem. Rada Państwa stosując prawo łaski umożliwia przede wszystkim tej grupie osób powrót do normalnego życia.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#CzesławKiszczak">Szereg wniosków w tej sprawie znajduje poparcie kolektywów pracowniczych, ogniw Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego oraz tworzących się nowych związków zawodowych. Jednakże na niektórych spośród odbywających karę pozbawienia wolności za przestępstwa popełnione w okresie stanu wojennego wywierana jest presja, by nie ubiegali się o ułaskawienie. Przeciwnikom socjalistycznej Polski potrzebni są bowiem „nieugięci bojownicy”, a raczej „męczennicy”. To między innymi ich kosztem różni manipulatorzy chcą podgrzewać atmosferę, wywoływać ducha bezsensownego oporu.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#CzesławKiszczak">Władze zajmują otwarte stanowisko. Każdy kto nie zamierza naruszać porządku prawnego, kto dokonał skrupulatnej oceny własnych, błędnych poczynań, ma prawo oczekiwać, że stworzona mu zostanie możliwość powrotu do normalnego życia. Tej szansy, w imię obcych interesów, nie powinni odbierać ludziom dziś odbywającym karę pozbawienia wolności wszelkiej maści fałszywi przyjaciele.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#CzesławKiszczak">Niektórzy Polacy, zwłaszcza w czasie pobytu na Zachodzie, dali się nakłonić do działań przeciwko własnej ojczyźnie. Ulegając różnorodnym pokusom i szantażom, weszli na drogę współpracy z obcymi wywiadami. Ci z nich, którym starczyło sił i dobrej woli, aby zawrócić w porę z przestępczej drogi, z drogi zdrady, zgłosili się dobrowolnie do służby bezpieczeństwa. Przed nikim takiej możliwości nie zamykamy. Pozostaje ona w dalszym ciągu otwarta przed każdym, kto pragnie uniknąć życiowej katastrofy.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#CzesławKiszczak">Uważamy także, że powinni odnaleźć swą drogę do ojczystego kraju ludzie, którym po 13 grudnia zabrakło odwagi na powrót z zagranicy. Niech nie dają wiary szerzonym na Zachodzie plotkom i oszczerstwom o rzekomych prześladowaniach osób powracających. Niech wracają spokojnie do Polski.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#CzesławKiszczak">Wysoki Sejmie! W ciągu minionych 15 miesięcy doprowadzono do rozpadu większość kierowniczych struktur podziemia. Pozostałe ulegają stopniowemu wykruszaniu. Ich działalność nie ma istotnego znaczenia, a przede wszystkim nie ma żadnej perspektywy, a więc żadnego sensu. W tym samym okresie ujawniono i udaremniono działalność ponad 700 różnych nielegalnych grup. Zlikwidowano 12 nielegalnych radiostacji, studio radiowe w Gdańsku oraz bazę produkcyjną urządzeń nadawczych w Warszawie. Skonfiskowano 1 310 różnego typu urządzeń poligraficznych, w tym 368 maszyn drukarskich o dużej wydajności, pochodzących bez wyjątku z Zachodu. Większość z nich przerzucona została do Polski, z naruszeniem obowiązującego prawa. W dyspozycji ekstremistów, ich zespołów kierujących, znalazło się w latach 1980–1981 również wiele innych środków technicznych, a także dolarowych i złotówkowych, z których czerpali oni „pełną garścią”. Są na to odpowiednie dowody, zebrane w toku śledztw, między innymi w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu. O marnotrawieniu związkowych funduszy świadczą też wyniki badań państwowych organów kontroli finansowej. Występowały i zdarzają się nadal próby sabotażu. Nie mają one rozmiarów zbyt rozległych, ale sam fakt ich występowania świadczy, jak wielki stopień demoralizacji osiągnęli ludzie, którzy decydują się na taki krok.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#CzesławKiszczak">Ostatnio ujawniona została dość liczna, zorganizowana grupa terrorystyczna, która w okresie od 13 lutego do 2 listopada ubiegłego roku dopuściła się 11 aktów terroru na terenie województwa legnickiego, głównie podpaleń oraz zamachów bombowych lub ich usiłowań na obiekty publiczne i mieszkania prywatne. Do chwili obecnej aresztowanych zostało 21 członków tej grupy; 8 z nich to ludzie, którzy wodzili rej w tragicznych zajściach w Lubinie w sierpniu ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#CzesławKiszczak">Dla terroru i sabotażu nie będzie w naszym kraju miejsca. Są to wyjątkowo odrażające przestępstwa, powodujące dotkliwe straty, a więc wyrządzające szkodę całemu społeczeństwu. Będziemy je ścigać z całą bezwzględnością.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#CzesławKiszczak">Zdarzają się również przypadki stosowania terroru psychicznego i moralnej presji w stosunku do ludzi o odmiennych poglądach, tych, którzy lojalnie wypełniają obowiązki obywatelskie, działają w Patriotycznym Ruchu Odrodzenia Narodowego czy w nowo powstałych związkach zawodowych. Nazywanie ich kolaborantami jest jaskrawym zaprzeczeniem idei humanitaryzmu i demokratyzmu, na które powołują się tak chętnie zewnętrzni i wewnętrzni siewcy nienawiści.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#CzesławKiszczak">Działalność wrogów socjalizmu zmierza do wyżłobienia ujemnych śladów w psychice, w świadomości naszego społeczeństwa, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, wciągnięcia go do antypaństwowej działalności. Najbardziej dramatycznym tego skutkiem było zabójstwo sierżanta Karosa.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#CzesławKiszczak">W dalszym ciągu stwierdza się próby wykorzystywania uczniów do działań sprzecznych z prawem, w szczególności do sporządzania i kolportowania ulotek o wrogiej, podburzającej treści. Trzech takich 16- i 17-letnich chłopców — uczniów miejscowej szkoły zawodowej — zatrzymano 13 marca br., w Dzierżoniowie. Podczas rozmowy okazało się, że nawet nie rozumieli oni treści malowanych przez siebie haseł ani tym bardziej celu tej działalności. Przy okazji warto dodać, że hasła owe wypisywali oni na trzech tysiącach kartek wyrwanych z zeszytów szkolnych. Ciśnie się wobec tych faktów bolesne pytanie: gdzie są i co robią w takich przypadkach rodzice, wychowawcy, nauczyciele. Ważna jest także odpowiedź na pytanie, kto ponosi moralną odpowiedzialność za wypychanie młodzieży na ulicę, za wciąganie jej w karygodne czyny, w tym w beznadziejną konspirację? Polityczni manipulatorzy, w tym tzw. doradcy, obrońcy i ideolodzy dnia wczorajszego, przez których wielu ludzi zupełnie niepotrzebnie weszło w kolizję z prawem, niczego się nie nauczyli. Przed grudniem 1981 r. zaprowadzili ruch związkowy na manowce. Dziś znowu próbują inspirować, podjudzać.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#CzesławKiszczak">Większość byłych internowanych cechuje poczucie obywatelskiej odpowiedzialności. Ale są i wyjątki. Nie potrafili oni przemyśleć swojej sytuacji, nic lub niewiele zrozumieli. Rozsmakowali się widocznie w rozpasanym „wodzowaniu” w manipulowaniu masami. Ale te dni już nie wrócą. Te dni prowadziły wprost do narodowej katastrofy. Nie udało się obalić socjalizmu kontrrewolucyjnym galopem, tym bardziej nie uda go się podważyć ruchem pełzającym. Niech zabrzmi to jak przestroga, jak ostrzeżenie.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#CzesławKiszczak">Nienawiść do socjalizmu prowadzi nieuchronnie na drogę szkodzącą swemu krajowi. Wiemy w szczególności niemało o osobach, które po wyjeździe z kraju, czy w czasie pobytu za granicą, za miraż zysków lub tak zwanego urządzenia się szkalują swą ojczyznę, plamią dobre imię Polski. Znane są nam również przykłady łaszenia się niektórych polskich obywateli wobec przedstawicieli zachodnich placówek dyplomatycznych, opowiadanie im plotek i sensacyjek, a nawet ujawniania spraw, które ze względu na interesy kraju powinny podlegać szczególnej ochronie. Szereg takich przykładów dotyczy ludzi, którym z racji statusu społecznego, wykształcenia i doświadczenia postawa taka powinna być obca.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#CzesławKiszczak">Wysoka Izbo! Jak już dwukrotnie informowałem Wysoki Sejm, ulice naszych miast po 13 grudnia 1981 r. stawały się w różnych terminach miejscem nielegalnych demonstracji oraz innych form ulicznych zamieszek, przeradzających się nierzadko w zwykłe chuligańskie burdy. W związku z aktywnym udziałem w tych zajściach ponad 800 osób objęto dochodzeniami lub śledztwami, a 630 z nich aresztowano. Kolegia do spraw wykroczeń ukarały przeszło 6 800 osób. Doszło także do starć, w wyniku których śmierć poniosło ogółem 15 osób. Rany postrzałowe odniosło 36 osób cywilnych. Liczni uczestnicy zajść, a także niektórzy ich obserwatorzy doznali różnych obrażeń lub dolegliwości cielesnych. We wszystkich przypadkach użycia broni prokuratury wojskowe prowadziły wnikliwe śledztwa. W rezultacie stwierdzono, że funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej używali broni wyłącznie w sytuacjach skrajnego zagrożenia dla ich życia lub zdrowia. Pragnę podkreślić, iż wbrew licznym pomówieniom broni używano niezwykle rozważnie, bez rozkazu przełożonych i tylko w wypadkach wyjątkowych.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#CzesławKiszczak">Obywatele Posłowie! Służby resortu spraw wewnętrznych działają aktywnie w ochronie ładu i porządku publicznego, zwalczają przestępczość kryminalną, gospodarczą, spekulację oraz przeciwdziałają warunkom tej przestępczości sprzyjającym. Stan wojenny umożliwił znaczne nasilenie działań w tym zakresie. Trzeba bowiem przypomnieć, że lata 1980–1981 były okresem gwałtownego, niespotykanego dotychczas narastania zagrożeń kryminalnych. Szczególny ich wzrost nastąpił zwłaszcza pod koniec 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#CzesławKiszczak">Ogarniająca kraj fala anarchii, lekceważenia prawa, powszechne rozwichrzenie niosło wówczas za sobą gwałtowny ilościowy i gatunkowy wzrost przestępczości oraz utrudniało, a niekiedy wręcz uniemożliwiało jej zwalczanie. Powszechnie znane są takie fakty z tego okresu, jak bunty więźniów i ucieczki kryminalistów z zakładów karnych, przypadki wymuszania na funkcjonariuszach MO odstąpienia od uzasadnionej interwencji, ataki na posterunki i komisariaty. Ubiegły rok przyniósł istotne zmiany także w tym zakresie. Społeczeństwo coraz wyraźniej zdaje sobie sprawę z tej podstawowej prawdy, że próby osłabienia państwa, że każde uderzenie w jego organy jest równoznaczne z uderzeniem w całe społeczeństwo, we wszystkich jego obywateli. Jest bowiem faktem bezspornym, że słaba, czy wciąż atakowana władza, nie może funkcjonować prawidłowo, a więc nie może skutecznie bronić obywatela i jego żywotnych interesów. Dzięki tej świadomości ulegać zaczyna zasadniczej zmianie klimat społeczny otaczający działania milicji i innych organów państwa stojących na straży ładu, porządku i bezpieczeństwa. Rozszerza się front społecznego wsparcia i wydatnej pomocy. Dowodem tego jest wiele cennych informacji, jakie otrzymujemy od obywateli, przypadki bezpośredniego udziału w wykrywaniu przestępstw oraz ich sprawców, a także w ich ujmowaniu. Takie postawy obywatelskie cenimy wysoko. Były one i pozostaną stałym, istotnym elementem skuteczności naszej pracy. Pragnę z tej wysokiej trybuny serdecznie za nie naszemu społeczeństwu podziękować.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#CzesławKiszczak">Działania Milicji Obywatelskiej doprowadziły do zahamowania niebezpiecznej, ukształtowanej w poprzednich dwóch latach tendencji, a nawet spowodowały pewien spadek ogólnej liczby przestępstw kryminalnych. Przyczyniły się do tego niewątpliwie prowadzone, zgodnie z poleceniami Prezesa Rady Ministrów w ubiegłym oraz bieżącym roku, liczne kompleksowe, szeroko zakrojone operacje profilaktyczno-wykrywcze o zasięgu ogólnokrajowym lub regionalnym. Uczestniczyły w nich każdorazowo tysiące funkcjonariuszy resortu spraw wewnętrznych, ORMO, a także żołnierzy Wojska Polskiego oraz pracowników państwowych organów kontroli. Ostatnio akcje te objęły również obiekty i szlaki Polskich Kolei Państwowych zagrożonych poważnie przestępczością, a w szczególności kradzieżami i zjawiskami wandalizmu w transporcie kolejowym. Tego rodzaju operacje będą kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#CzesławKiszczak">Spadek przestępczości kryminalnej wyniósł w porównaniu z 1981 rokiem 1,7%. Ale nie należy do tego wskaźnika podchodzić tylko formalnie, bowiem co szczególnie istotne, to wyraźne zmniejszenie się liczby najgroźniejszych przestępstw kryminalnych, godzących w życie i zdrowie obywateli. Tak na przykład liczba dochodzeń lub śledztw w sprawach o uszkodzenie ciała zmniejszyła się o blisko 15%, a w sprawach o rozboje o ponad 15%. Wskaźniki te oznaczają odczuwalny już wzrost bezpieczeństwa osobistego obywateli. Wiemy, że wyrażane są niekiedy opinie poddające taki stan rzeczy w wątpliwość. Są one przejawem społecznego, właściwego dla socjalizmu uwrażliwienia na problematykę przestępczości. Wynikają one ponadto również stąd, iż obecnie problemu przestępczości nie traktujemy wstydliwie. Przyjęliśmy zasadę wszechstronnego informowania społeczeństwa o wszystkich jej przejawach, o rezultatach zwalczania. Dochodzi do tego również wyraźny wzrost wykrywalności. W sumie liczne publikacje prasowe, radiowe i telewizyjne na ten temat mogą niekiedy powodować subiektywne poczucie wzrostu zagrożenia przestępczością kryminalną. Z całą stanowczością pragnę podkreślić, że tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#CzesławKiszczak">Korzystając z okazji pragnę poinformować Wysoka Izbę, że kraj nasz należy do grupy najbardziej bezpiecznych państw. Świadczą o tym dostępne nam porównywalne wskaźniki zagrożenia przestępczością kryminalną.</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#CzesławKiszczak">Współczynnik przestępstw na 100 tys. ludności należy w Polsce do jednego z najniższych. W poszczególnych rodzajach przestępstw współczynnik ten przedstawia się następująco:</u>
          <u xml:id="u-9.32" who="#CzesławKiszczak">— zabójstwa — Stany Zjednoczone — 9,6, Republika Federalna Niemiec — 5,3, Włochy — 2,5, Polska — 1,3;</u>
          <u xml:id="u-9.33" who="#CzesławKiszczak">— rozboje — Stany Zjednoczone — 445,6, Republika Federalna Niemiec — 35,8, Włochy — 28,1, Polska — 17,3;</u>
          <u xml:id="u-9.34" who="#CzesławKiszczak">— zgwałcenia — Stany Zjednoczone — 26,3, Republika Federalna Niemiec — 11,3, Szwecja — 9,3, Polska — 4,7.</u>
          <u xml:id="u-9.35" who="#CzesławKiszczak">Nie znaczy to, że możemy się uspokajać. Nie uważamy wcale, iż sytuacja jest dobra. Musimy być i będziemy jeszcze bardziej nieustępliwi w walce o poczucie bezpieczeństwa osobistego obywateli, o wyplenienie negatywnych zjawisk z życia społecznego. Resort spraw wewnętrznych wykorzysta w tym celu wszelkie dostępne, zgodne z prawem możliwości. Reszta spoczywa w rękach niezawisłych sądów o czym mówić będzie w swoim wystąpieniu Minister Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-9.36" who="#CzesławKiszczak">Wysoki Sejmie! Kryzys społeczno-gospodarczy sprawił, że wyjątkowo podatna na wszelkiego typu negatywne zjawiska stała się sfera ekonomiczna. W znacznie szerszym niż dawniej wymiarze, a przede wszystkim w nowych formach wzrosło zagrożenie przestępczością wielu dziedzin gospodarki narodowej, a w szczególności handlu i produkcji towarów rynkowych pierwszej potrzeby. Liczba przestępstw gospodarczych, m.in. w wyniku poprawy wykrywalności oraz ostrego podejścia do tego zjawiska, wzrosła o ponad 30%.</u>
          <u xml:id="u-9.37" who="#CzesławKiszczak">Ujawniły się wyraźniej postawy głęboko aspołeczne: pazerność, chciwość, dążenie do bogacenia się za wszelką cenę, z reguły kosztem państwa i społeczeństwa, kosztem innych obywateli. Kradzieże mienia społecznego, spekulacja i korupcja oraz wszelkie inne formy patologii społecznej mają negatywny wpływ na ilość towarów w sklepach, na warunki życia ludzi pracy, na ich samopoczucie. Tym formom przestępczości wydana została ostra walka. Niech świadczy o tym fakt, iż w roku 1982 wszczęto ponad 12 300 dochodzeń w sprawach o przestępstwa popełnione na szkodę konsumentów, tj. o ponad 86% więcej niż w 1981 roku.</u>
          <u xml:id="u-9.38" who="#CzesławKiszczak">Do kolegiów do spraw wykroczeń skierowano ponad 23 tys. wniosków o ukaranie sprawców wykroczeń, a odpowiednim organom administracji przesłano około 16 tys. informacji o ujawnionych nieprawidłowościach w obrocie towarowym.</u>
          <u xml:id="u-9.39" who="#CzesławKiszczak">W wyniku odpowiednich działań na zapleczach sklepów i magazynów ujawniono ukryte przed nabywcami towary o wartości ponad 227 min złotych. U osób podejrzanych i uprawiających spekulacyjny proceder zabezpieczono towary o łącznej wartości ponad 493 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-9.40" who="#CzesławKiszczak">Przestępczość gospodarcza występuje w różnych formach — od drobnych nadużyć i spekulacji o niewielkich rozmiarach aż po szczególnie groźne, zorganizowane przestępstwa aferowe.</u>
          <u xml:id="u-9.41" who="#CzesławKiszczak">A oto kilka szczególnie drastycznych przykładów takich afer wykrytych ostatnio przez organy Milicji Obywatelskiej.</u>
          <u xml:id="u-9.42" who="#CzesławKiszczak">W Krakowie ujawniono gang przestępczy zajmujący się kradzieżą i przemytem srebra za granicę. Przez jego ręce przeszło srebro oraz walory dewizowe o wartości co najmniej 33 min zł. Na poczet kar majątkowych zabezpieczono mienie wartości 31 min zł. Podobny gang, który przemycił za granicę kilka ton srebra — skradzionego głównie z uspołecznionych zakładów pracy — zlikwidowano przed pięcioma dniami w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-9.43" who="#CzesławKiszczak">W Legnicy wykryto szajkę spekulantów handlujących wyrobami skórzanymi, pralkami automatycznymi, kolorowymi telewizorami, meblami i sprzętem gospodarstwa domowego. Zabezpieczono mienie sprawców na sumę 15 mln zł. We wszystkich tych sprawach oraz w innych, które miały miejsce w ostatnim czasie, trwają śledztwa, a sprawcy zostali aresztowani. Znane są również negatywne przykłady nieprawidłowości i nadużyć na linii handlu z zagranicą, korzeniami sięgające do lat siedemdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-9.44" who="#CzesławKiszczak">W Katowicach ujawniono fakt skorumpowania niektórych pracowników Centrali Handlu Zagranicznego „Stalexport” przez przedstawicieli firm zachodnich, którzy za wysokie łapówki uzyskiwali od Polaków korzystne kontrakty handlowe. W sprawie tej prowadzone jest wnikliwe śledztwo, a osoby podejrzane aresztowano. Tylko u jednej z nich zabezpieczono biżuterię i inne walory o wartości 18 mln zł, kilka tysięcy dolarów, dużą ilość złotych monet, luksusowy samochód i willę.</u>
          <u xml:id="u-9.45" who="#CzesławKiszczak">Obecnie w toku wyjaśniania znajduje się sprawa jaskrawie niekorzystnego kontraktu importowego, zawartego przez pracowników Centrali Handlu Zagranicznego „Ciech”. Za bardzo wysoką cenę sprowadzano do Polski środek chemiczny, dostępny w innym kraju za znacznie niższą cenę. Wstępne szacunki wskazują, że skarb państwa poniósł straty w wysokości ponad 1 mln dolarów.</u>
          <u xml:id="u-9.46" who="#CzesławKiszczak">W ubiegłym roku jednostki Milicji Obywatelskiej wszczęły również dochodzenia lub śledztwa przeciwko 482 przestępcom milionerom, nie posiadającym pokrycia na zgromadzone mienie w legalnych źródłach przychodu i podejrzanym o popełnienie różnych przestępstw. Wobec 235 z nich zastosowano tymczasowe aresztowanie. Na poczet przyszłych kar i roszczeń podatkowych zabezpieczono mienie wartości 552 mln zł, ponadto do ewentualnych roszczeń karno-skarbowych ustalono nieruchomości i mienie podejrzanych o łącznej wartości 1 263 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-9.47" who="#CzesławKiszczak">Wśród przestępców gospodarczych występują niekiedy także przedstawiciele firm polonijnych. We Wrocławiu firma polonijno-zagraniczna „Interver” drogą łapownictwa uzyskiwała od jednostek gospodarki uspołecznionej gotowe wyroby, które następnie odsprzedawała lub eksportowała, zamieniając jedynie metki.</u>
          <u xml:id="u-9.48" who="#CzesławKiszczak">Przytoczone przykłady oczywiście nie oznaczają, że zmieniamy nasz stosunek do prawidłowo, uczciwie funkcjonującego rzemiosła, a także przestrzegających zasad i przepisów firm polonijnych. Ale jednocześnie, zgodnie ze stanowiskiem kierownictwa partii i Rządu, będziemy konsekwentnie i zdecydowanie zwalczać wszelkie przejawy zła. Jest to w pełni zgodne z odczuciami społecznymi, zwłaszcza klasy robotniczej, której udział w ściganiu przestępczości gospodarczej bardzo sobie cenimy. Największą bowiem szansą w tej walce jest jej szeroki front. Tworzymy go wspólnie z innymi ogniwami państwowych, administracyjnych i wojskowych mechanizmów kontrolnych, w tym z Najwyższą Izbą Kontroli, Państwową Inspekcją Handlową, izbami skarbowymi, a także z Federacją Konsumentów i społecznymi komitetami kontroli. Będziemy w stanie coraz skuteczniej oczyszczać nasz dom ojczysty z tego, co dziś jeszcze wzbudza tyle niepokoju, urąga poczuciu sprawiedliwości, opóźnia wychodzenie z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-9.49" who="#CzesławKiszczak">Do zjawisk społecznie wysoce szkodliwych, tworzących sprzyjające warunki dla przestępczości należy przede wszystkim alkoholizm, a także narkomania, pasożytniczy tryb życia oraz różne formy patologii społecznej. Ich zwalczanie musi być jeszcze bardziej zdecydowane i stanowcze. Sprzyjać temu będzie konsekwentna realizacja odnośnych ustaw uchwalonych niedawno przez Wysoki Sejm. Dużą rolę na tym polu mają do odegrania organizacje polityczne, społeczne i młodzieżowe, a w szczególności terenowe ogniwa Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego oraz nowo powstałych związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.50" who="#CzesławKiszczak">Liczymy także, że w zwalczaniu wszelkich przejawów patologii społecznej znajdziemy płaszczyznę wspólnego, aktywnego zainteresowania z Kościołem katolickim oraz z kościołami innych wyznań.</u>
          <u xml:id="u-9.51" who="#CzesławKiszczak">Głęboką troskę budzą szkody moralne, występujące w niektórych szczególnie zagrożonych środowiskach młodzieżowych. Mam tu na myśli los dzieci opuszczonych, zaniedbanych, pochodzących z rozbitych rodzin, dzieci alkoholików, przestępców, sieroty i półsieroty. Ich ochronę przed dalszą demoralizacją stawiamy i stawiać będziemy na czoło naszych zadań.</u>
          <u xml:id="u-9.52" who="#CzesławKiszczak">Wykorzystamy wszystkie nasze możliwości — od głębokiego rozpoznawania środowisk przestępczych, szczególnie groźnych dla dzieci i młodzieży, poprzez bezpośrednią interwencję tam, gdzie to okaże się niezbędne, aż po dalsze doskonalenie działań profilaktycznych. Jak w każdym innym przypadku, tak i w tym sami nie będziemy w stanie rozwiązać wymienionych problemów. Odwołujemy się zatem do całego społeczeństwa, do każdego, komu leży na sercu dobro i bezpieczeństwo dziecka. Stwórzmy wspólny szeroki front dobrej woli. Wszelkie propozycje obywateli oraz ich wnioski w tej dziedzinie mogą być zgłaszane do Wydziału Skarg i Wniosków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, natomiast sprawy szczególnej wagi powinny być kierowane bezpośrednio do członków kierownictwa resortu.</u>
          <u xml:id="u-9.53" who="#CzesławKiszczak">Wysoka Izbo! W ostatnich latach funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przebyli niezwykle trudną, wielce skomplikowaną drogę. Związani głęboko z socjalistycznym państwem, z klasą robotniczą, z ludźmi pracy, oparli się wrogim naciskom, kampaniom oszczerstw i pomówień. Zdobyli wiele pouczających doświadczeń. Zahartowali się w politycznej i ideologicznej walce.</u>
          <u xml:id="u-9.54" who="#CzesławKiszczak">Należy tutaj podkreślić istotny wkład w realizację zadań resortu, jaki wnieśli funkcjonariusze ZOMO. Ich czynny udział w operacjach profilaktyczno-wykrywczych, kontrolnych oraz porządkowych zapobiegł wielu naruszeniom prawa, przyczynił się do ograniczenia zjawisk przestępczości. To również oni wraz z żołnierzami Wojska Polskiego nieśli pomoc dotkniętej klęskami żywiołowymi ludności woj. płockiego, Helu i Żuław.</u>
          <u xml:id="u-9.55" who="#CzesławKiszczak">Cieszy nas również ponowny wzrost szeregów ORMO, odbudowa zwartości i kondycji tego głównego, społecznego sojusznika milicji.</u>
          <u xml:id="u-9.56" who="#CzesławKiszczak">Resort spraw wewnętrznych konsekwentnie działa na rzecz podnoszenia kwalifikacji moralnych, politycznych i zawodowych funkcjonariuszy, rozwijania ich wiedzy i aktywności służbowej, umacniania dyscypliny i bezwzględnego przestrzegania prawa. Ludzie, którzy znaleźli się w szeregach milicji i Służby Bezpieczeństwa nie liczą na wygórowane warunki materialne, na rzekome przywileje — pełnią swoją służbę w poczuciu społecznego, patriotycznego obowiązku wobec współobywateli, wobec socjalistycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.57" who="#CzesławKiszczak">Będziemy bronić dobrego imienia naszych towarzyszy — funkcjonariuszy przed bezpodstawnymi atakami, przed próbami obniżania ich społecznej pozycji. Ale jednocześnie walczyć będziemy o to, by nasze szeregi były zawsze ideowo i moralnie czyste. Dlatego też wszelkie czyny niezgodne z prawem, czy też powszechnie przyjętymi zasadami współżycia społecznego, bez względu na osobę sprawcy, jego stopień i stanowisko służbowe są i będą zdecydowanie zwalczane.</u>
          <u xml:id="u-9.58" who="#CzesławKiszczak">Każdy znany nam przypadek postępowania niezgodnego z prawem i regulaminem czy nakazami etyki zawodowej jest skrupulatnie badany. Uważamy za szczególnie cenne, iż nasze środowisko oczyszcza się samo, potępia zło we własnych szeregach, odcina się od niego m.in. wymierzając honorowe, koleżeńskie sankcje. Stosowane są również kary służbowe, dyscyplinarne, a każdy przypadek łamania prawa, czy jego nadużycia, pociąga za sobą odpowiedzialność karna.</u>
          <u xml:id="u-9.59" who="#CzesławKiszczak">W roku 1982 organy prokuratorskie wszczęły łącznie 536 dochodzeń przeciwko funkcjonariuszom Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa. W wyniku rozpraw sądy skazały 105 z nich na kary bezwzględnego pozbawienia wolności, 97 otrzymało wyroki z zawieszeniem. Za różne przewinienia i wykroczenia służbowe 207 funkcjonariuszy zostało wydalonych lub też zwolnionych z resortu spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-9.60" who="#CzesławKiszczak">Istotne znaczenie dla doskonalenia pracy resortu ma funkcja inspirująco-kontrolna Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. W ubiegłym roku przedłożyliśmy Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości 9 informacji i sprawozdań z pracy resortu. Wysoko cenimy krytyczne uwagi i wnikliwe wnioski tej Komisji. Wcielamy je i wcielać będziemy konsekwentnie w życie.</u>
          <u xml:id="u-9.61" who="#CzesławKiszczak">Obywatele Posłowie! Zawieszenie stanu wojennego stanowiło samo w sobie doniosły krok na drodze do dalszej normalizacji, wychodzenia z kryzysu i wielostronnej, socjalistycznie rozumianej odnowy naszej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-9.62" who="#CzesławKiszczak">Stan bezpieczeństwa i porządku publicznego w pierwszych miesiącach bieżącego roku potwierdza w pełni słuszność tej decyzji. Jej konsekwencją jest także to, że spośród ograniczeń stanu wojennego pozostaje w mocy już tylko kilka, przy czym mają one charakter marginalny. Nadal będziemy je łagodzić.</u>
          <u xml:id="u-9.63" who="#CzesławKiszczak">W końcowym etapie znajdują się prace nad projektem znowelizowanej ustawy o paszportach. W znacznym stopniu uwzględniać ona będzie liczne postulaty opinii publicznej oraz kilkakrotnie zgłaszane przez obywateli posłów inicjatywy dotyczące uściślenia niektórych, do chwili obecnej obowiązujących przepisów. Niewątpliwie usprawni ona przebieg czynności związanych z uzyskaniem paszportu, ułatwiając podróże zagraniczne obywateli.</u>
          <u xml:id="u-9.64" who="#CzesławKiszczak">Trudny okres nadal jednak trwa. Przeciwnik nie rezygnuje z walki. W lansowanym ostatnio programie planuje:</u>
          <u xml:id="u-9.65" who="#CzesławKiszczak">— po pierwsze — budowanie tzw. frontu odmowy, polegającego na totalnym bojkocie wszystkich organizacji, instytucji, związków i stowarzyszeń działających na rzecz normalizacji;</u>
          <u xml:id="u-9.66" who="#CzesławKiszczak">— po drugie — nawoływanie do wyhamowywania wydajnej pracy i sabotowania zarządzeń kierownictwa jednostek gospodarczych, organizowania zbiorowych protestów, do przerw w pracy włącznie; w praktyce chodzi o spadek produkcji, o obniżenie jakości, o pogorszenie zaopatrzenia rynku;</u>
          <u xml:id="u-9.67" who="#CzesławKiszczak">— po trzecie — propagowanie tzw. niezależnej świadomości społecznej poprzez równoległe, niezależne kanały przekazywania i zaszczepiania zdeformowanych, wstecznych treści dotyczących naszej historii, życia społeczno- -politycznego, kultury;</u>
          <u xml:id="u-9.68" who="#CzesławKiszczak">— po czwarte — przygotowanie społeczeństwa do strajku generalnego, a więc do konfrontacji, do wybuchu.</u>
          <u xml:id="u-9.69" who="#CzesławKiszczak">Okazją, jaką przeciwnik zechce wykorzystać do zaznaczenia swojej obecności, a przede wszystkim do wywołania napięcia na większą skalę, będą pierwsze dni maja. Resort nasz bierze to pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-9.70" who="#CzesławKiszczak">Wysoka Izbo! Poprawa sytuacji wewnętrznej w Polsce jest faktem bezspornym. W jej osiąganiu ma swój udział resort spraw wewnętrznych. Nasze działania pozwalały nie tylko neutralizować i eliminować bezpośrednie zagrożenia dla ładu, bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale stanowiły także niezbędną osłonę dla reform, które zgodnie z postanowieniami IX Zjazdu partii, zgodnie z wolą Wysokiego Sejmu, są wcielane w życie.</u>
          <u xml:id="u-9.71" who="#CzesławKiszczak">Realizujemy kolejny etap naszych zadań z głęboką nadzieją, że rok bieżący będzie lepszy, bardziej pracowity, a przede wszystkim wolny od wstrząsów i niepokojów. Jest dla tej nadziei rzetelna podstawa. Jest nią także poparte faktami przeświadczenie, że społeczeństwo polskie w swej zdecydowanej większości widzi swoją szansę w wytężonej pracy, w dążeniu do porozumienia narodowego oraz społecznego spokoju. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, wszyscy jego funkcjonariusze, widzą swoje miejsce w tym pozytywnym procesie, chcą przyczyniać się do jego postępu poprzez rzetelną i sumienną służbę socjalistycznemu państwu oraz narodowi. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-9.72" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Ministrowi za informację.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad punktem drugim i trzecim porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławGucwa">O ile nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Informacja Ministra Sprawiedliwości o aktualnych problemach wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Ministra Sprawiedliwości Sylwestra Zawadzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#SylwesterZawadzki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedkładając Wysokiej Izbie informację o aktualnych problemach wymiaru sprawiedliwości, pragnę podkreślić rolę dwóch czynników, które decydowały i decydują o hierarchii tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#SylwesterZawadzki">Pierwszym — było występujące w praktyce lat siedemdziesiątych instrumentalne w wielu przypadkach podejście do prawa i stosujących je organów. Przyczyniało się ono do podrywania wiary społeczeństwa w praworządność i sprawiedliwość.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#SylwesterZawadzki">Drugim — było zjawisko pogłębiającej się w okresie posierpniowym anarchizacji życia, które zakłóciło na nie spotykaną dotąd skalę normalne funkcjonowanie prawa, grożąc podstawowym interesom narodu. Ekstremalne siły SZZ „Solidarność” świadomie demonstrowały względność sytuacji prawnej i szerzyły wręcz ideę nihilizmu prawnego. Pod hasłem ochrony praworządności i niezawisłości sędziowskiej podejmowane były akcje wywierania brutalnego nacisku na sądy, szerzenia niepokoju w zakładach karnych, udaremniania prawnych czynności służbowych, nawoływania do nieposłuszeństwa prawu.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#SylwesterZawadzki">Na niebezpieczeństwa wynikające z tych dwóch tendencji zwracała uwagę uchwała IX Nadzwyczajnego Zjazdu PZPR, wysuwając zagadnienia praworządności i sprawiedliwości na jedno z pierwszych miejsc w procesie socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#SylwesterZawadzki">Stan wojenny, ze wszystkimi wynikającymi z niego przejściowymi ograniczeniami praw i swobód, generalnie zmierzał i zmierza do stworzenia minimum warunków niezbędnych do realizacji zapowiedzianych w uchwale IX Zjazdu reform społeczno-politycznych i gospodarczych. Z punktu widzenia zadań resortu sprawiedliwości oznaczało to nadanie pierwszoplanowego znaczenia konsekwentnemu egzekwowaniu przez sądy prawa, a w szczególności porządku prawnego stanu wojennego. Znajdowało to wyraz przede wszystkim w rozpoznawaniu przez sądy spraw karnych w postępowaniu doraźnym.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#SylwesterZawadzki">Wysoki Sejmie! Z dzisiejszej perspektywy podstawowe znaczenie ma ocena, czy sądy trafnie i skutecznie wykorzystały surowe rygory trybu doraźnego dla przezwyciężenia chaosu, zapewnienia niezbędnego ładu, spokoju i bezpieczeństwa. Z drugiej zaś strony, czy sądy nie nadużyły prawa stanu wojennego. Jest przy tym rzeczą charakterystyczną, że propaganda antysocjalistyczna raz usiłowała przedstawić ludzi naruszających porządek prawmy jako ofiary drakońskiej polityki karnej sądów. Innym zaś razem, eksponując dowolnie dobrane przykłady łagodniejszych orzeczeń, traktowała je jako przejaw rzekomej opozycji sądów i bojkotu przez nie prawa stanu wojennego. Ostatnim przykładem tego rodzaju podejścia był raport prezentowany na 38 sesji Komisji Praw Człowieka, w którym posłużono się między innymi informacją o 10 tysiącach skazanych za przestępstwa polityczne, przebywających w zakładach karnych. W nawiązaniu do tego raportu Chciałbym stwierdzić, że uwzględniając łącznie orzeczenia sądów powszechnych i wojskowych za wszystkie przestępstwa antypaństwowe, popełnione w okresie stanu wojennego, skazano ogółem 2 580 osób, zaś liczba skazanych za przestępstwa, określone w dekrecie o stanie wojennym, wynosi 1 462 osoby. Trzeba przy tym podkreślić, że najpoważniejszą grupę sprawy wynoszącą ogółem ponad 90% rozpoznawanych w postępowaniu doraźnym, stanowiły sprawy o przestępstwa pospolite. W okresie od 13 grudnia 1981 r. do końca ubiegłego roku sądy skazały w tym trybie za przestępstwa pospolite 4 148 osób. Najczęściej powtarzającymi się przestępstwami były kradzieże połączone z włamaniem, kradzieże szczególnie zuchwałe i rozboje.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#SylwesterZawadzki">Kary orzekane wobec sprawców wymienionej grupy przestępstw były surowe, odpowiednio do stwarzanego nimi stopnia zagrożenia poczucia bezpieczeństwa obywateli. Tak na przykład 97% skazanych sprawców rozboju spotkało się z karami przekraczającymi 3 lata pozbawienia wolności, a karę powyżej 5 lat pozbawienia wolności orzeczono w stosunku do 51% skazanych. Pomimo zahamowania wzrostu niektórych przestępstw pospolitych represja karna wobec ich sprawców wymaga dalszego zaostrzenia. Nie będzie żadnego pobłażania w stosunku do sprawców przestępstw o szczególnie niebezpiecznym charakterze i dokonywanych w wielu przypadkach z trudnym wprost do opisania okrucieństwem.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#SylwesterZawadzki">Drugą grupę spraw rozpoznawanych przez sądy powszechne w trybie doraźnym stanowiły sprawy o przestępstwa określone w dekrecie o stanie wojennym i wyrażające się przede wszystkim w organizowaniu strajków i w innych formach kontynuowania działalności związkowej. Sądy wojewódzkie rozpoznały sprawy 518 osób oskarżonych o popełnienie takich przestępstw. Skazanych zostało 459 osób, w tym 169 za organizowanie lub kierowanie strajkiem albo inną akcją protestacyjną.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#SylwesterZawadzki">Polityka karna w sprawach o te przestępstwa była, pomijając niektóre pojedyncze wypadki, prawidłowa. Uwzględniając szkody materialne, jakie były wynikiem zorganizowania strajków i niebezpieczeństwo załamania dyscypliny pracy, jakie mogłoby być rezultatem ich kontynuowania, sądy orzekały odpowiednio surowsze kary wobec organizatorów i osób kierujących strajkami.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#SylwesterZawadzki">W związku z kontynuacją demonstracji ulicznych zaostrzeniu uległa również polityka karania sprawców przestępstw przeciwko porządkowi publicznemu oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych, w tym funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. W ten sposób orzecznictwo sądów powszechnych zdecydowanie przeciwstawiło się działaniom antypaństwowym, próbom siania zamętu społecznego, kontynuowaniu terroryzmu strajkowego, działalności ulotkowej, demonstracjom ulicznym i zorganizowanej działalności zmierzającej do dezinformacji społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#SylwesterZawadzki">Trzeba podkreślić, że sądy orzekały praworządnie, respektując w całej rozciągłości prawo do obrony. Sądy zachowały niezbędną elastyczność polityki karnej. Realizowaniu wymagań prewencji generalnej towarzyszyła dbałość sądów o indywidualizację wymiaru kary w każdej sprawie i wobec każdego oskarżonego z uwzględnieniem wszystkich subiektywnych i obiektywnych czynników wpływających na wymiar kary. Tak więc sądy rozróżniały zdeklarowanych przeciwników socjalizmu, inspiratorów i organizatorów strajków od tych, którzy byli tylko ich uczestnikami. Brały pod uwagę fakt odstąpienia od strajku lub akcji protestacyjnej, okazanie skruchy, wysokość poniesionych przez gospodarkę strat itd. Nie oznacza to, że w pojedynczych przypadkach ostrość klasowego podejścia do oceny zdarzeń zagrażających porządkowi prawnemu stanu wojennego była w pełni zachowana.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#SylwesterZawadzki">Generalnie rzecz ujmując, można stwierdzić, że orzecznictwo sądów w dziedzinie ochrony socjalistycznego ustroju, ładu i porządku publicznego przyczyniło się — obok działalności służb bezpieczeństwa, organów MO i prokuratury — do wzrostu poszanowania prawa oraz do umocnienia w tej niezwykle ważnej sferze praworządności socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#SylwesterZawadzki">Osiągnięty między innymi dzięki temu postęp na drodze umocnienia struktur państwowych, normalizacji życia politycznego i społeczno-gospodarczego, umożliwił zawieszenie stanu wojennego pod koniec ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#SylwesterZawadzki">Równocześnie konieczność nadania trwałego charakteru procesowi wzrostu poszanowania prawa każę traktować ochronę socjalistycznego ustroju, a także ładu i porządku publicznego jako zadanie nadal w pełni aktualne, a zwłaszcza wobec kolejnych prób jego naruszenia — pierwszoplanowe.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#SylwesterZawadzki">W tym kontekście podnoszona jest sprawa amnestii. Wydaje się, że zrealizowanie tego postulatu wymagałoby spełnienia dwóch podstawowych warunków.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#SylwesterZawadzki">Po pierwsze — pełnego wykorzystania tych możliwości, jakie stworzyła uchwała Rady Państwa w sprawie szczególnych zasad postępowania ułaskawieniowego, podjęta w grudniu ubiegłego roku w związku z zawieszeniem stanu wojennego.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#SylwesterZawadzki">Po drugie — równoczesne osiągnięcie dalszego postępu w przywracaniu spokoju społecznego i pełnej normalizacji życia kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#SylwesterZawadzki">Zrealizowanie postulatów amnestii nie zależy więc wyłącznie od władzy. Uchwała Rady Państwa stanowi poważny krok w kierunku stworzenia możliwości powrotu do normalnego życia osobom, które bądź to pod wpływem emocji, bądź presji środowiska znalazły się w kolizji z prawem i odbywają karę za przestępstwa przewidziane w dekrecie o stanie wojennym.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#SylwesterZawadzki">Zgodnie z ogłoszonym w dniu wczorajszym komunikatem, do Rady Państwa wpłynęło ogółem 330 wniosków o ułaskawienie, spośród których zostało rozpatrzonych 268 wniosków. W 244 przypadkach Rada Państwa skorzystała z prawa łaski, co pozwoli tej grupie skazanych na opuszczenie zakładów karnych. Należy przewidywać, że w wyniku rozpatrzenia dalszych około 500 wniosków, które są rozpatrywane przez Prokuraturę Generalną i Naczelną Prokuraturę Wojskową, liczba osób odbywających kary za te przestępstwa ulegnie dalszemu, istotnemu zmniejszeniu. Dopiero ostateczne rezultaty polityki ułaskawieniowej Rady Państwa, a także dalszy postęp procesu normalizacji pozwolą spojrzeć na całokształt tego problemu we właściwym wymiarze.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#SylwesterZawadzki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jeśli wyraźny postęp można odnotować w sferze przywracania ładu i porządku publicznego, to nie da się tego samego stwierdzić o roli sądownictwa w zakresie walki z przestępczością gospodarczą. W szczególności zjawisko nielegalnego bogacenia się i powstawania kosztem społeczeństwa wielomilionowych fortun bulwersuje opinię publiczną, a zwłaszcza klasę robotniczą. Na te zjawiska nie można patrzeć wyłącznie z punktu widzenia celów doraźnych a wręcz palących zadań.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#SylwesterZawadzki">Blisko 40-letni okres budowy socjalizmu w naszym kraju przyczynił się do obniżenia progu tolerancji wobec zjawisk niesprawiedliwości społecznej. Im szybciej bowiem zanikają pewne nierówności, tym bardziej rażące są te, które pozostają.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#SylwesterZawadzki">Ludzie pracy w Polsce z pełną słusznością domagają się polityki gospodarczej i socjalnej, jak również polityki karnej, która by w warunkach szczególnie trudnych, jakie stworzył kryzys gospodarczy, położyła kres zjawiskom nielegalnego bogacenia się. O pewnym postępie w tej dziedzinie, chociaż daleko niewystarczającym, świadczy zaostrzenie walki z plagą spekulacji.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#SylwesterZawadzki">W 1982 roku sądy skazały 9 983 spekulantów, to jest dwa razy więcej niż w latach ubiegłych. Z analizy spraw wynika, iż w dominującym stopniu obejmowały one drobną i średnią przestępczość spekulacyjną. W końcu ubiegłego roku zaczęły wpływać do sądów sprawy o spekulacje towarami milionowej wartości. Zapadły już pierwsze wyroki pozbawiające ich sprawców wolności na długi okres czasu oraz profitów z przestępstwa. Pragnę jednak podkreślić, że kierownictwo resortu zajmowało i zajmuje krytyczne stanowisko co do różnych aspektów polityki karnej w tej kategorii spraw. Tylko w tych sprawach w 1982 roku wniesione zostały do Sądu Najwyższego 104 rewizje nadzwyczajne, zmierzające do zaostrzenia wymiaru kar. Po raz pierwszy zastosowany został ten nadzwyczajny środek prawny w jednym rodzaju spraw na taką skalę. Próba ukształtowania właściwej polityki karnej w tych sprawach poprzez orzecznictwo Sądu Najwyższego stała się niezbędna. W obecnym podejściu do wymienionych zjawisk, form i metod ich zwalczania mamy do czynienia z nową jakością. Upatruję ją w potraktowaniu plag społecznych jako obrazy — jak to powiedział Prezes Rady Ministrów gen. Wojciech Jaruzelski — społecznego poczucia sprawiedliwości. Takie podejście do zwalczania negatywnych zjawisk poszerza społeczny i ideologiczny front zapobiegania im w obecnej i nadchodzącej praktyce. To, co dotychczas było profilaktyką i zwalczaniem marginesu społecznego, dziś powinno przybrać rangę jednego z odcinków walki o klasową treść socjalistycznej sprawiedliwości i praworządności. Określa to kierunki dalszych intensywnych działań resortu.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#SylwesterZawadzki">Szczególnie groźnym zjawiskiem są zamachy na mienie społeczne, które często występują na styku funkcjonowania sektorów państwowego i prywatnego, wyrządzając majątkowi narodowemu ogromne straty. W sprawach o aferowe zagarnięcie mienia w 1982 r. ponad 65% sprawców sądy skazały na kary powyżej 5 lat pozbawienia wolności, 563 skazanym skonfiskowano cały majątek. Od skazanych sądy zasądziły ponad 585 mln zł tytułem odszkodowania.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#SylwesterZawadzki">Wielkość represji ekonomicznej znajduje wyraz również w półtoramiliardowej kwocie wyegzekwowanych grzywien. Konieczny kierunek na zaostrzenie represji ekonomicznej nie ma nic wspólnego z zarzutem rzekomej „fiskalizacji” wymiaru sprawiedliwości, gdyż chodzi tu o zastosowanie kar majątkowych, adekwatnych do szkód wyrządzonych w ogólnospołecznym majątku.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#SylwesterZawadzki">Praktyka sądowa dostarcza również przykładów wzrostu represji wobec łapownictwa. Ciągle jednak ilość spraw karnych o te przestępstwa jest nieproporcjonalna do powszechnego krytycyzmu i społecznej oceny skali tego zjawiska. Zobowiązuje to organy ścigania do zwiększenia wykrywalności tej groźnej kategorii przestępstw, przed sądami zaś stawia zadanie dostosowania wysokości kar — w oparciu o znowelizowany przepis Kodeksu karnego — do skali tych zjawisk i ich szczególnie wysokiej społeczno-gospodarczej szkodliwości.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#SylwesterZawadzki">W zwalczaniu omawianych kategorii przestępstw sądy powinny wykorzystać wszystkie przewidziane prawem środki. Rezerwy w tym zakresie tkwią m.in. w możliwości szerszego niż dotychczas orzekania zakazu zajmowania stanowisk, wykonywania zawodu lub prowadzenia określonej działalności. Dotyczy to osób, które popełniły przestępstwa nadużywając zajmowanego stanowiska lub popełnionym przestępstwem okazały, że dalsze zajmowanie stanowisk albo wykonywanie zawodu zagraża interesowi społecznemu. Częściej również należałoby sięgać do kary dodatkowej — podania wyroku do wiadomości w zakładzie pracy lub czasopiśmie — która w omawianych sprawach mogłaby odgrywać istotną rolę prewencyjną.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#SylwesterZawadzki">Wysoka Izbo! Osiągnięcie trwałego postępu w zwalczaniu przestępczości będzie możliwe pod warunkiem stworzenia szerokiego frontu działalności profilaktycznej, a w szczególności ograniczenia zjawisk patologicznych, takich jak alkoholizm, pasożytniczy tryb życia, demoralizacja dzieci i młodzieży, narkomania.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#SylwesterZawadzki">Uchwalenie przez Wysoką Izbę w roku ubiegłym trzech ustaw skierowanych przeciwko patologii społecznej było poważnym krokiem na drodze tworzenia instytucjonalnych i społecznych barier, mających na celu podniesienie skuteczności dotychczas stosowanych środków w walce z patologią. Dyskusja, która się wówczas toczyła na forum komisji i na posiedzeniu Sejmu zwalnia mnie od szerszego naświetlenia rangi tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#SylwesterZawadzki">Prace zmierzające do stworzenia niezbędnych warunków realizacji ustaw z zakresu patologii prowadzone są w trzech podstawowych kierunkach: legislacyjnym, organizacyjnym i popularyzatorskim.</u>
          <u xml:id="u-11.30" who="#SylwesterZawadzki">Jeśli chodzi o legislację to wszystkie akty wykonawcze zostały przygotowane. Jeszcze w tym tygodniu komisje sejmowe otrzymają do zaopiniowania te projekty, którymi były zainteresowane. Wszystko więc wskazuje na to, że dotrzymany będzie warunek, aby akty wykonawcze mogły wejść w życie wraz z uchwalonymi przez Wysoki Sejm ustawami. Obok tej ogromnej pracy legislacyjnej jednoczącej wysiłki praktycznie większości resortów, organizacji społecznych i Rządu przedsięwzięto szereg działań przygotowawczych. Podjęte zostały decyzje przyśpieszające sporządzenie ewidencji uchylających się od pracy z przyczyn społecznie nie usprawiedliwionych, która już obecnie obejmuje 22 tys. osób. Ewidencja ta będzie stanowić kontynuację działań podjętych w warunkach stanu wojennego, w wyniku których zarejestrowanych zostało 268 tys. osób, a z tego 219 tys. osób przyjęło skierowanie i podjęło pracę. Świadczy to, że w przypadku tej ustawy, jak również dwóch pozostałych, nie wszystko trzeba zaczynać od nowa. W walce z patologią mamy określony dorobek, który wymaga kontynuacji; podjęto również decyzje, które zabezpieczając miejsca prac publicznych, czynią realnym zatrudnienie osób uporczywie uchylających się od pracy, a tym samym od wykonania przepisów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.31" who="#SylwesterZawadzki">Jeżeli chodzi o sądownictwo, które w każdej z omawianych ustaw ma przekazane istotne funkcje orzecznicze, przeprowadzone zostało w zakresie nowych rozwiązań prawnych szkolenie, które obok sędziów i kuratorów objęło odpowiednich pracowników innych resortów.</u>
          <u xml:id="u-11.32" who="#SylwesterZawadzki">Na temat ustaw, które będą wydane wraz z przepisami wykonawczymi, ukazało się szereg publikacji w prasie codziennej i literaturze prawniczej, popularyzujących nowe przepisy i wyjaśniających ich treść. Zainicjowano także opracowania komentarzowe, które przyczynią się do zapewnienia jednolitości praktyki.</u>
          <u xml:id="u-11.33" who="#SylwesterZawadzki">Najbardziej aktualnym zadaniem pozostaje w omawianej sprawie poszerzenie platformy społecznego współdziałania. Chodzi tu zwłaszcza o udział rad narodowych i ich komisji, ruchu związkowego, a także takich organizacji społecznych, jak: TPD, Liga Kobiet Polskich, Społeczny Komitet do Walki z Alkoholizmem, ZHP, ZSMP, samorządu pracowniczego i samorządu mieszkańców, które mają poważne osiągnięcia w tworzeniu frontu społecznej samoobrony przed zjawiskami patologii. Jest przy tym rzeczą godną odnotowania, że ta sfera aktywności zyskuje na znaczeniu w działalności Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-11.34" who="#SylwesterZawadzki">Dotychczasowa działalność duszpasterska, jak również organizacji katolików świeckich stanowi ważny czynnik społecznego wsparcia wysiłków Rządu na tym polu. Z uznaniem należy przyjąć zapowiedź Episkopatu Kościoła Rzymsko-Katolickiego zwiększenia zakresu i nasilenia działań na rzecz wychowania w trzeźwości i zwalczania alkoholizmu. Liczymy również na szeroki udział kościołów innych wyznań.</u>
          <u xml:id="u-11.35" who="#SylwesterZawadzki">Jest rzeczą oczywistą, że w tak trudnej dziedzinie, jak walka z patologią społeczną, osiągnięcie natychmiastowych rezultatów nie jest możliwe. Można jednak uczynić znaczny postęp, gdy wszystkie czynniki, rzeczywiście zainteresowane przyszłością naszego narodu i jego zdrowiem moralnym, połączą swe siły dla konstruktywnego i prowadzonego z żelaznym uporem działania.</u>
          <u xml:id="u-11.36" who="#SylwesterZawadzki">Podkreślając wagę działań resocjalizacyjnych w walce z patologią społeczną, szersze widzenie problemu przeciwdziałania przestępczości nakazuje przywiązywać dużą wagę do działalności penitencjarnej i postpenitencjarnej. Od niej bowiem zależy skuteczność funkcji resocjalizacyjnej kary pozbawienia wolności. Doskonaląc pracę służby penitencjarnej, dla której ostatni okres był szczególnie trudny i odpowiedzialny, wprowadzamy w życie wnioski raportu o stanie więziennictwa, aprobowane przez sejmową Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości. Obok poprawy bazy lokalowej i w ogóle warunków wykonania kary pozbawienia wolności uwaga resortu skoncentrowana jest na zmianie systemu penitencjarnego. Znajdzie to wyraz w nowych regulaminach.</u>
          <u xml:id="u-11.37" who="#SylwesterZawadzki">W celu zapewnienia praworządnego wykonywania kary, gwarantującego niedopuszczalność naruszeń przepisów regulaminowych zarówno przez skazanych, jak również przez służbę więzienną, wzmocniony został sądowy nadzór przez podwojenie liczby sędziów penitencjarnych.</u>
          <u xml:id="u-11.38" who="#SylwesterZawadzki">Trwają prace nad powołaniem przy zakładach karnych społecznych rad penitencjarnych, stanowiących element uspołecznienia kontroli zakładów karnych i próbę wprowadzenia nowoczesnych metod readaptacji społecznej po odbyciu kary. Powstały dla tych działań korzystniejsze warunki dzięki zmniejszeniu liczby osób osadzonych w zakładach karnych z 103 tys. w końcu 1980 r. do 82 tys. w końcu lutego 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-11.39" who="#SylwesterZawadzki">Obywatele Posłowie! Społeczeństwo oczekuje informacji o odpowiedzialności prawnej osób pełniących w przeszłości kierownicze funkcje. Sprawy te opinia publiczna traktuje jako najistotniejszy miernik równości wobec prawa.</u>
          <u xml:id="u-11.40" who="#SylwesterZawadzki">Pragnę poinformować, że ze 173 osób oskarżonych, których sprawy wpłynęły do sądu, osądzono 105. Były to sprawy o różnym charakterze i ciężarze gatunkowym, co znalazło wyraz w treści poszczególnych wyroków skazujących na kary od 15 lat pozbawienia wolności do kar z warunkowym zawieszeniem ich wykonania lub na kary grzywny. Każde konkretne rozstrzygnięcie zależało od wielkości winy, wagi czynu i stopnia nadużycia prawa. W wielu przypadkach w toku postępowania sądowego zarzuty nie potwierdziły się i oskarżonych uniewinniono. Wśród skazanych m.in. znalazło się 4 byłych ministrów, 9 wojewodów i wicewojewodów, kilkudziesięciu funkcjonariuszy administracji państwowej i gospodarczej różnych szczebli.</u>
          <u xml:id="u-11.41" who="#SylwesterZawadzki">Chciałbym tu z całą mocą podkreślić, że kierownictwo sądów dokłada wszelkich starań, aby sprawy tych osób były rozpoznane w możliwie najkrótszym czasie. Uwarunkowane jest to jednak ich złożonością. Sprawy mniej skomplikowane prawnie i dowodowo, jak na przykład sprawa Tyrańskiego czy Glazura mogły być rozpatrzone względnie szybko. Sprawy o zagarnięcie mienia znacznej wartości, o wielokrotne nadużycie stanowiska, o niegospodarność, na przykład znana sprawa Macieja Szczepańskiego, w której zgłoszono ze strony oskarżyciela i obrońców 290 świadków, przewlekają się, powodując zaniepokojenie opinii publicznej. Czas trwania tych postępowań wiąże się m.in. z koniecznością ustalenia stopnia winy poszczególnych osób, a także obowiązkiem ujawnienia przez sąd wszelkich mechanizmów i nieprawidłowości, których wyeliminowanie zapobiegnie w przyszłości popełnieniu podobnych czynów. W wielu przypadkach w toku postępowania przed sądem następuje ujawnienie nowych przestępstw lub dalszych sprawców uczestniczących w przestępczej działalności. Możliwość zaskarżenia wyroku i poddania go kontroli sądu drugiej instancji jest również niezbędnym prawem każdego oskarżonego. Podobnie — jak w każdej innej sprawie — bez względu na to, kim jest oskarżony, postępowanie zmierzające do rozstrzygnięcia o odpowiedzialności musi się toczyć zgodnie z obowiązującą procedurą, a rozstrzygnięcie o winie i karze musi opierać się na dowodach. Praworządność bowiem i gwarancja sprawiedliwego sądu, z zachowaniem wymogów procedury niezawisłości sędziowskiej i prawa do obrony są wartościami, które nie mogą być w sądowym postępowaniu podporządkowane względom na kategorie spraw lub osób. Informacja ta nie obejmuje osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, których sprawy są przedmiotem postępowania Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-11.42" who="#SylwesterZawadzki">Na zakończenie tej części informacji pragnę podkreślić, że na orzeczenia sądu wywiera poważny wpływ działalność prokuratury i adwokatury. W związku z odrębną informacją, złożoną Wysokiemu Sejmowi w dniu 26 października ubiegłego roku przez Prokuratora Generalnego, jak również w związku z rozwijającym się pomyślnie współdziałaniem obu naszych resortów, pragnę ograniczyć się wyłącznie do stwierdzenia, iż wiążemy duże nadzieje z wdrażaniem nowej ustawy o adwokaturze. Oczekujemy, że rozwiązania nowej ustawy, a zwłaszcza zakres przyznanych samorządowi adwokackiemu uprawnień przyczyni się do wzmocnienia współodpowiedzialności adwokatury za prawidłowe funkcjonowanie socjalistycznego wymiaru sprawiedliwości. Okazję do omówienia osiągnięć i słabości funkcjonowania adwokatury stworzy najbliższe posiedzenie Rady Państwa, na którym Naczelna Rada Adwokacka przedłoży po raz pierwszy informację o swej działalności w 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-11.43" who="#SylwesterZawadzki">Wysoki Sejmie! W dotychczasowej informacji przedstawiłem obywatelom posłom jedynie podstawowe problemy orzecznictwa w sprawach karnych, których sądy rozpatrzyły w 1982 roku 219 tys. Jest to zaledwie wycinek rzeczywistości sądowej. W 1982 roku sądy rozpoznały bowiem łącznie ponad 1 min 300 tys. spraw. W tej liczbie zdecydowaną większość stanowiły szeroko rozumiane spory z zakresu prawa cywilnego oraz sprawy rodzinne i opiekuńcze.</u>
          <u xml:id="u-11.44" who="#SylwesterZawadzki">Wachlarz sporów o charakterze cywilno- -prawnym rozpoznawanych przez sądy jest szczególnie bogaty i zróżnicowany. Nie sposób omówić nawet skrótowo podstawowych grup. Niemniej jednak wskazać należy, iż sądy cywilne wnoszą istotny wkład w ochronę mienia społecznego, rozpoznając rocznie około 40 tys. spraw z tego zakresu. Kwoty odszkodowań zasądzonych w ostatnich latach na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej wynoszą ponad 300 mln zł rocznie. Istotne znaczenie ma także orzecznictwo sądów w sprawach rolnych. Chodzi w nich nie tylko o prawidłowe kształtowanie stosunków własnościowych, lecz także o zachowanie racjonalnych struktur gospodarstw rolnych, gwarantujących dobre efekty produkcyjne. W tej grupie spraw szczególnie ważną rolę spełnia notariat. Biura notarialne sporządziły umowy sprzedaży 230 tys. ha nieruchomości rolnych, przy 160 tys. ha sprzedanych w 1981 r. Nowe zadania dla biur notarialnych przyniosła uchwalona przez Wysoką Izbę w dniu 14 grudnia 1982 r. ustawa o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i ich rodzin. Szacuje się, że w roku 1983 biura notarialne sporządzą około 100 tys. umów o przekazanie własności gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-11.45" who="#SylwesterZawadzki">W grupie spraw rodzinnych zwraca uwagę fakt znacznego wzrostu liczby orzeczonych rozwodów. Na 77 tys. rozpoznanych spraw rozwód orzeczono w 52 tys. spraw w zestawieniu z przeciętną około 40 tys. rozwodów w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-11.46" who="#SylwesterZawadzki">Grupą spraw, która zyskała szczególną rangę w 1982 roku, było rozstrzyganie sporów pracowniczych. Prawo pracy było bowiem tą dziedziną prawa, w której dokonano istotnych modyfikacji na czas stanu wojennego. Niezbędny rygoryzm w ocenie wypełniania przez pracowników ich obowiązków oraz przypadki nieprzestrzegania przepisów o stanie wojennym, a jednocześnie wdrażanie reformy gospodarczej spowodowały, że wzrosła liczba pracowników zwalnianych z pracy. W rezultacie spory wynikłe na tle zwolnień z pracy dominowały w praktyce terenowych komisji odwoławczych i sądów pracy.</u>
          <u xml:id="u-11.47" who="#SylwesterZawadzki">Ustawodawstwo pracy stanu wojennego wpłynęło dość jednoznacznie na zaostrzenie kryteriów oceny zachowani pracowniczych, szczególnie w razie udziału pracowników w akcjach zakłócających ład, spokój i porządek w zakładach pracy. W pełni egzekwując wykonywanie pracowniczych obowiązków, orzecznictwo w sprawach pracy spełniało również gwarancyjną rolę w zakresie ochrony praw pracowników.</u>
          <u xml:id="u-11.48" who="#SylwesterZawadzki">W ostatnim okresie — w przeciwieństwie do tendencji występujących w latach siedemdziesiątych — zaznaczył się wyraźny wzrost kompetencji sądownictwa. Pierwszym, istotnym krokiem w tym kierunku było powołanie Naczelnego Sądu Administracyjnego i poddanie decyzji administracyjnych kontroli sądowej. Kompetencje sądów powszechnych przewidują też uchwalone przez Wysoki Sejm w ostatnim czasie ustawy o przedsiębiorstwie państwowym, o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego, o związkach zawodowych, o społeczno-zawodowych organizacjach rolników indywidualnych, Prawo spółdzielcze i inne przepisy.</u>
          <u xml:id="u-11.49" who="#SylwesterZawadzki">Sądom powierzono rozpoznawanie spraw związanych bezpośrednio lub pośrednio z wdrażaniem reformy gospodarczej, dotyczących tworzenia się nowych struktur związkowych, jak również sprawy wynikające na tle własności gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-11.50" who="#SylwesterZawadzki">Aktualnie, na przykład, wszystkie sądy wojewódzkie rejestrują zakładowe organizacje związkowe, przy czym do dnia 21 marca br. zarejestrowano 8610 związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-11.51" who="#SylwesterZawadzki">Proces odbudowywania i poszerzania sądowych kompetencji traktujemy jako wyraz zaufania społeczeństwa i Sejmu do ludowego sądownictwa. Ta świadomość jest czynnikiem mobilizującym także do poszukiwania rezerw w zakresie wzmocnienia społecznego oddziaływania sądownictwa na kształtowanie pożądanych obywatelskich postaw.</u>
          <u xml:id="u-11.52" who="#SylwesterZawadzki">W roku ubiegłym postawiliśmy i stawiamy obecnie znacznie wyższe wymagania w zakresie kultury i sprawności funkcjonowania sądownictwa. Konsekwentnie dążymy do wyeliminowania wszelkich przejawów biurokratyzmu i bezduszności.</u>
          <u xml:id="u-11.53" who="#SylwesterZawadzki">Przed nadzorem sądowym ministerstwa i jego terenowymi odpowiednikami w postaci okręgowych zespołów wizytacyjnych zostało postawione, jako jedno z pierwszoplanowych zadań, przeciwstawianie się licznym jeszcze przejawom, zwłaszcza w sprawach cywilnych i rolnych, przewlekłości postępowania, opóźnieniom w przygotowywaniu uzasadnień do wyroków, opieszałości w załatwianiu skarg i formalnego do nich podejścia, co stanowi jeden z przejawów niewłaściwego stosunku do obywatela. Przezwyciężanie tego rodzaju zjawisk stanowi ważny warunek podnoszenia autorytetu sądów, umacniania ich wychowawczej roli i pogłębiania więzi ze społeczeństwem. Nikt nie jest w stanie umocnić autorytetu sądów, zależy to przede wszystkim od poziomu ich orzecznictwa, od sprawności postępowania sądowego. Stanowisko to prezentowaliśmy wobec przedstawicieli środków masowego przekazu. Uważamy, że wymiar sprawiedliwości, opierający się na zasadzie niezawisłości sędziowskiej, nie może być wyłączony spod krytyki w środkach masowego przekazu. Na podstawie jednak szeregu przykładów postulujemy, aby tak nieodzowna dla prawidłowego funkcjonowania instytucji prawnych krytyka miała charakter merytoryczny, nie powodowała dezinformowania społeczeństwa, czego przykładem może być teza o rzekomej fiskalizacji wymiaru sprawiedliwości. Jest również rzeczą niezwykle ważną, aby była to krytyka uwzględniająca specyfikę sądu, a więc krytyka przestrzegająca określonych zasad, polemizująca z treścią wyroku, ale nie zmierzająca do obniżania powagi sądu. Wymiarowi sprawiedliwości nie może przynieść szkody nawet najsurowsza krytyka, jeśli wynika ona z troski o coraz wyższy poziom socjalistycznego wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-11.54" who="#SylwesterZawadzki">Działaniom na rzecz doskonalenia struktury organizacyjnej sądownictwa musi towarzyszyć stałe staranie o pełne zagwarantowanie konstytucyjnej zasady niezawisłości sądów zarówno od organów administracji, jak również od innego rodzaju presji, na przykład ze strony sił opozycji antysocjalistycznej. Niezawisłość sądu to pełna ich podległość socjalistycznemu prawu w postaci stanowionych przez Sejm ustaw. Rangę tego zagadnienia docenił IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR, wprowadzając do uchwały tezy o potrzebie umacniania i rozszerzania gwarancji niezawisłości sędziowskiej. W tym kierunku zmierzają również prace w Ministerstwie Sprawiedliwości nad nowym prawem o ustroju sądów powszechnych.</u>
          <u xml:id="u-11.55" who="#SylwesterZawadzki">Zadaniem niezwykle ważnym jest również pogłębianie ludowego charakteru sądownictwa. Wymaga to coraz większej troski o autentyzm i efektywność form współuczestnictwa czynnika społecznego w wymiarze sprawiedliwości. Odnosi się to przede wszystkim do instytucji ławnika ludowego, której tradycje wiążą się z powstaniem Polski Ludowej. Będziemy tworzyć jak najkorzystniejsze warunki działania dla 70-tysięcznej armii ławników, którzy rozpoczęli nową kadencję z dniem 1 stycznia 1983 roku tak, aby mogli oni wykonywać swoje funkcje z największym pożytkiem dla społeczeństwa i wymiaru sprawiedliwości, a jednocześnie, aby ich niezwykle odpowiedzialna funkcja sędziów społecznych pomagała w przenoszeniu problematyki sądów do załóg pracowniczych, a opinie załóg przenoszone przez nich wzbogacały wiedzę sądu, aby ta praca przynosiła im jak największą satysfakcję.</u>
          <u xml:id="u-11.56" who="#SylwesterZawadzki">Te same cele będą przyświecać nam we współdziałaniu z 30-tysięczną grupą kuratorów społecznych. Chodzi o to, aby odgrywali oni coraz większą rolę w procesie resocjalizacji około 210 tys. nieletnich, powierzonych przez sądy rodzinne ich opiece i około 130 tys. dorosłych, wobec których sądy orzekły dozór kuratorski. Podobnie jak w przypadku ławników mamy tu do czynienia z niezwykle ofiarną grupą zaangażowanych działaczy społecznych, bez których funkcjonowanie sądownictwa byłoby już obecnie trudne do wyobrażenia. W tej, jak i w innych dziedzinach, służymy swoimi doświadczeniami i sami korzystamy z doświadczeń innych państw socjalistycznych, czego wyrazem ostatnio była narada ministrów sprawiedliwości krajów socjalistycznych w Ułan Bator w 1982 roku, w poważnej mierze poświęcona właśnie formom udziału społeczeństwa w zapobieganiu naruszeniom prawa.</u>
          <u xml:id="u-11.57" who="#SylwesterZawadzki">Większą niż dotychczas wagę przywiązujemy także do aktywnego współdziałania z organami państwowymi i organizacjami społecznymi na rzecz kształtowania kultury prawnej społeczeństwa. W przygotowywanym przez resort programie działań na tym polu, który zostanie w pierwszym półroczu br. przedstawiony Komitetowi Społeczno-Politycznemu Rady Ministrów, pragniemy powiązać dotychczasowe inicjatywy szeregu instytucji i zaproponować m.in. wprowadzenie do programów szkół odrębnego przedmiotu zapoznającego nie tylko z prawem konstytucyjnym, lecz także z elementami wiedzy o prawie regulującym sprawy codziennego życia obywatela, a więc zwłaszcza o prawie cywilnym, karnym, rodzinnym, prawie pracy i prawie administracyjnym. Niezbędne jest również szerzenie znajomości prawa i praktyki jego stosowania w środowisku robotniczym oraz znaczne rozszerzenie informacji na ten temat w środkach masowego przekazu. W tej dziedzinie, jak również w całokształcie innych prac resortu szczególne znaczenie ma współpraca ze Zrzeszeniem Prawników Polskich.</u>
          <u xml:id="u-11.58" who="#SylwesterZawadzki">W działaniach na rzecz kształtowania kultury prawnej staramy się również zachować w pamięci narodowej to, co wiąże się z doświadczeniami naszego narodu, z wyniesionymi z tragicznego okresu II wojny światowej. Działalność Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce na tym polu ma dla naszego społeczeństwa szczególne znaczenie. Najbliższa międzynarodowa sesja naukowa na temat hitlerowskiego ludobójstwa w Polsce i Europie będzie nie tylko wyrazem hołdu dla bojowników antyfaszystowskich i ofiar hitlerowskiego faszyzmu, ale także ostrzeżeniem dla współczesnych i przyszłych pokoleń przed groźbą wojny, będzie ważkim głosem na rzecz obrony ludzkości przed niebezpieczeństwem zagłady nuklearnej.</u>
          <u xml:id="u-11.59" who="#SylwesterZawadzki">Ze względu na ograniczony czas Chciałbym tylko wspomnieć o sprawach kadrowych sądownictwa. Chciałbym podkreślić, że wymiar sprawiedliwości dysponuje ofiarną, zaangażowaną i stojącą na wysokim poziomie ideowo- -moralnym kadrą sędziowską. Chciałbym zaznaczyć, że podjęliśmy bardzo ważne działania na rzecz doskonalenia tej kadry zarówno z punktu widzenia podnoszenia wiedzy fachowej, co jest szczególnie ważne w związku z dużą liczbą nowych przepisów, jak również z punktu widzenia poziomu ideowo-politycznego.</u>
          <u xml:id="u-11.60" who="#SylwesterZawadzki">W wielkim skrócie wspomnę o sprawach legislacji i udziału resortu w tych pracach. Dotyczą one przede wszystkim udziału naszego resortu w pracy nad podstawami prawnymi reformy gospodarczej, jak również nad ograniczaniem liczby przepisów resortowych. Wspomnę, że o ile liczba przepisów resortowych wynosiła na początku lat sześćdziesiątych 83 tys., to w momencie wdrażania reformy gospodarczej uległa zmniejszeniu do 18 tys. Obecnie została ograniczona do 8 tys., co oznacza, że na miejsce 10 kiedyś obowiązujących aktów resortowych obowiązuje jeden. Nie oznacza to jednak zamknięcia działalności na rzecz dalszego porządkowania tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-11.61" who="#SylwesterZawadzki">Z punktu widzenia legislacji niezwykle ważną rolę odgrywają projekty, które zmierzają do reformy sądownictwa pracy i ubezpieczeń społecznych i które były już w pierwszym czytaniu na posiedzeniu komisji sejmowej. Daleko zaawansowane są również nasze prace nad nowym prawem o ustroju sądów powszechnych, które powinno zastąpić obowiązujące od 1928 r. z wielokrotnymi już zmianami.</u>
          <u xml:id="u-11.62" who="#SylwesterZawadzki">Całość tych zamierzeń legislacyjnych w kontekście przyjętych już przez Wysoką Izbę ustaw o Trybunale Stanu, o adwokaturze, o zawodzie radcy prawnego, a wcześniej o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, prowadzi do zasadniczego przeobrażenia systemu gwarancji praworządności socjalistycznej, odpowiadającego zasadom socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-11.63" who="#SylwesterZawadzki">Podkreślenia wymaga, że w całokształcie działań resortu spotykamy się z poparciem sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości. Udzielana nam pomoc w postaci krytyki, szczerej i wszechstronnej dyskusji nad zamierzeniami resortu, w postaci licznych dezyderatów zgłaszanych w wyniku działań kontrolnych, stanowi poważny wkład w realizację stawianych przed resortem sprawiedliwości zadań. Chciałbym z tego miejsca wyrazić za to naszą wdzięczność i podziękowanie. Odnosi się ono w całej pełni do Komisji Prac Ustawodawczych, z którą kontakty resortu sprawiedliwości są bardzo częste.</u>
          <u xml:id="u-11.64" who="#SylwesterZawadzki">Kończąc swoje wystąpienie, pragnę podziękować Obywatelowi Marszałkowi i Prezydium Sejmu za wprowadzenie problematyki wymiaru sprawiedliwości po raz pierwszy w okresie Polski Ludowej na porządek dzienny posiedzenia plenarnego Sejmu. Jest to Wyraz znaczenia, jakie przywiązuje Wysoki Sejm i szeroka opinia publiczna do funkcjonowania sądownictwa i działań na rzecz umocnienia socjalistycznej praworządności.</u>
          <u xml:id="u-11.65" who="#SylwesterZawadzki">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Prezentowane oceny i wnioski na tle głównych kierunków działalności organów wymiaru sprawiedliwości pozwalają stwierdzić, że sądy wraz z innymi organami aktywnie i z powodzeniem uczestniczą w procesie umacniania praworządności, w przywracaniu spokoju, ładu i porządku, przeciwdziałaniu patologii, tworząc warunki procesu normalizacji w okresie zawieszenia stanu wojennego. Stwarza to podstawy do dalszych działań na rzecz doskonalenia sądowej ochrony konstytucyjnego porządku prawnego oraz interesów obywateli. Zakłada jednocześnie konieczność konsekwentnego wdrażania w praktyce sądowej takich wartości, jak równość wobec prawa i sprawiedliwości. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-11.66" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Ministrowi za przedstawioną informację.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#StanisławGucwa">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 55 do godz. 12 min. 40.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HalinaSkibniewska">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#HalinaSkibniewska">Otwieram łączną dyskusję nad informacjami Ministra Spraw Wewnętrznych oraz Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Maria Ciszewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariaCiszewska">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Prawo, praworządność, ład i porządek są zawsze przedmiotem szczególnego zainteresowania społeczeństwa. Praworządność zresztą, to przecież jedna z fundamentalnych zasad ustroju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Od sposobu realizacji tej zasady w praktyce zależy w znacznym stopniu kształtowanie się atmosfery społeczno-politycznej, bowiem praworządność, to przecież nic innego jak przestrzeganie obowiązującego prawa przez wszystkie jego podmioty.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MariaCiszewska">Zagadnieniom praworządności i sprawiedliwości społecznej wiele uwagi poświęcono w uchwale IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Kierunkowe wytyczne Zjazdu w tym zakresie, choć dotyczą spraw często złożonych, są konsekwentnie przez naszą partię realizowane.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MariaCiszewska">Wiele miejsca z tej trybuny w swoich wystąpieniach, zagadnieniom przywracania ładu, spokoju i porządku publicznego, przeciwdziałania wszelkim przejawom negatywnych zjawisk społecznych poświęcił Prezes Rady Ministrów gen. armii towarzysz Wojciech Jaruzelski.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MariaCiszewska">Wysoka Izba w ciągu kilku ostatnich miesięcy uchwaliła szereg ustaw, których rozwiązania tworzą prawne zabezpieczenie przed różnymi deformacjami naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MariaCiszewska">Ludzie pracy w naszym kraju domagają się, i słusznie, spokoju, ładu i porządku. Chcą bowiem, aby ich życie, zdrowie i mienie miały zapewnioną skuteczną ochronę, aby mogli żyć i pracować w warunkach spokoju, aby ich prawa i żywotne interesy nie były naruszane, a zasady sprawiedliwości społecznej były rzeczywistością dnia codziennego. Tymczasem w okresie przed wprowadzeniem stanu wojennego, te wszystkie zasady były naruszane w różny sposób i z różnym nasileniem. Spotykaliśmy się prawie na co dzień z łamaniem prawa bądź jego lekceważeniem.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#MariaCiszewska">Stan wojenny, choć przejściowo wprowadził konieczne ograniczenia praw i swobód obywatelskich, to jednak położył kres wielu działaniom naruszającym poczucie bezpieczeństwa państwa i jego obywateli. Stworzył warunki dla realizacji zasady, że prawo jest równe dla wszystkich, a obowiązek jego przestrzegania także wszystkich dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#MariaCiszewska">Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, sojusznicze jej stronnictwa, Rząd oraz wszystkie organy ochrony porządku publicznego, mając świadomość zagrożenia bytu państwa i jego obywateli, wiele zrobiły dla przywrócenia ładu, spokoju i porządku publicznego w naszym kraju. Przykładów tych działań można by tu przytoczyć bardzo wiele. Zostały przedstawione w wystąpieniach Ministra Spraw Wewnętrznych to w gen. Czesława Kiszczaka oraz Ministra Sprawiedliwości tow. prof. Sylwestra Zawadzkiego, więc nie ma potrzeby ich ponownie omawiać. Wiele jednak jeszcze zostało do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#MariaCiszewska">Społeczeństwo socjalistyczne opiera się na pracy rąk i umysłów wszystkich obywateli. Żyje, trwa i rozwija się dzięki temu, co samo w procesie pracy wytworzy. Te oczywiste prawdy rozumie i aprobuje większość narodu. Tymczasem jednak społeczeństwo nadal, choć już nie z taką mocą, bulwersowane jest nowymi zdarzeniami, godzącymi w jego żywotne interesy, wywoływanymi zarówno przez przeciwnika zewnętrznego, jak i wewnętrznego. Dywersyjne rozgłośnie, a właściwie ich mocodawcy, nadal liczą, iż demontaż powojennego układu sił w Europie, a tym samym w skali światowej, dokona się na naszej ziemi. Siły antypaństwowe, podżegane z zagranicy, wciąż jeszcze liczą, że będzie możliwy powrót do stanu sprzed 13 grudnia 1981 roku.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#MariaCiszewska">Obywatele Posłowie! Przejawy patologii społecznej, jak pasożytniczy tryb życia, alkoholizm, demoralizacja nieletnich, narkomania, spekulacja, bogacenie się bez stosownego wkładu pracy, marnotrawstwo, cwaniactwo i temu podobne zachowania, oto co gnębi nas na co dzień, częstokroć bardziej niż skutki kryzysu gospodarczego, gdyż uderza w nasze poczucie sprawiedliwości, narusza zasady współżycia społecznego. Czyż bowiem nie musi budzić słusznego sprzeciwu u człowieka ciężko pracującego w fabryce, kopalni, hucie czy na roli, widok dobrze ubranych ludzi stojących przy kioskach z piwem, w czasie kiedy inni pracują i to ciężko? Czy też widok podjeżdżających zagranicznymi samochodami pod sklepy „Pewexu” tych, co to nie sieją i nie orzą, a bardzo dobrze im się żyje, między innymi z nielegalnego handlu walutami.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#MariaCiszewska">Obywatele Posłowie! Czy stać jest nasze państwo na utrzymywanie pasożytów? Czy możemy się spokojnie przyglądać pijakom, którzy doprowadzają swoje rodziny do ruiny materialnej, składając ciężar ich utrzymania na barki państwa i nas wszystkich uczciwie pracujących? Czy należy tolerować rosnące fortuny niektórych ludzi, którzy na obchodzeniu prawa, bądź jego łamaniu, do tych fortun doszli? Na pewno nie!</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#MariaCiszewska">W porządku dziennym obecnego posiedzenia Sejmu znajdują się również problemy gospodarcze, a w tym rządowe programy antyinflacyjny i oszczędnościowy. W kontekście propozycji Rządu zawartych w tych programach widzieć należy wciąż jeszcze groźne problemy marnotrawstwa, rozrzutności, kradzieży w zakładach pracy, produkcji złej jakości, bezduszności i zwykłej nieudolności ludzi odpowiedzialnych za funkcjonowanie różnych odcinków życia gospodarczego. Oprócz tych problemów, które nawarstwiły się przez lata, powstały nowe, na przykład nieprawidłowości, z którymi spotykano się w niektórych firmach polonijnych. Tym wszystkim negatywnym zjawiskom trzeba wydać zdecydowaną walkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełCiszewska">Słuchając mnie, możecie sobie pomyśleć, obywatele posłowie, że zbędnie wracam do tematu, który był przecież tak wiele razy przedmiotem rozważań wielu gremiów, między innymi Wysokiej Izby, że przecież działania wydające walkę tym wszystkim zjawiskom zostały już podjęte, trwają nadal, że wydano stosowne akty prawne, mające na celu zwalczanie negatywnych zjawisk w naszym codziennym życiu. Tak! To prawda, ale tylko częściowo. Przecież problemów związanych z patologią społeczną, najbardziej nawet doskonałe prawo nie rozwiąże przez to tylko, że istnieje. Nie można w nim upatrywać uniwersalnego środka na wszystkie bolączki życia społecznego, bez włączenia się do jego realizacji człowieka, ale nie pojedynczego czy grupy ludzi, lecz całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełCiszewska">Celem prawa jest ochrona społeczeństwa przed zjawiskami wywierającymi ujemny wpływ na życie społeczne również w sferze jego moralnej ochrony. Przypomnieć się też godzi, że dopiero w październiku ubiegłego roku Sejm uchwalił zbiór ustaw, stwarzających gwarancję skutecznego zwalczania przejawów patologii społecznej, takiej jak: pasożytnictwo, alkoholizm i demoralizacja nieletnich. Zważyć przy tym trzeba, że ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz o postępowaniu w sprawach nieletnich wejdą w życie dopiero w maju bieżącego roku, a ustawa o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy weszła w życie od 1 stycznia br. i nie znamy efektów jej funkcjonowania. Zaś efekty funkcjonowania wymienionych dwu pozostałych ustaw, jak też innych uchwalonych w ostatnim okresie przez Wysoki Sejm, a dotyczących walki z przestępczością, w dużej mierze zależeć będą od nas wszystkich, od całego społeczeństwa. Dużo bowiem zależy od tego, w jakim zakresie nie tylko organy i instytucje zobowiązane do stosownych działań, ale i całe społeczeństwo uczyni, aby prawo skutecznie i prawidłowo mogło funkcjonować. Przykładem tego może być ustawa o zwalczaniu spekulacji, której skuteczniejsze działanie odczuliśmy dopiero wówczas, kiedy do jej realizacji włączyło się także społeczeństwo. Mam tu na myśli między innymi zespoły kontrolne złożone z robotników. Dzięki temu wzrosła wykrywalność przestępstw spekulacyjnych i tak, na przykład, Milicja Obywatelska wszczęła w 1982 r. o 86% spraw z tej kategorii więcej niż w 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełCiszewska">Większą niż dotychczas rolę w zwalczaniu wszelkich przejawów patologii społecznej, jako jednego z głównych źródeł przestępczości, odegrać muszą: zakłady pracy, związki zawodowe, organizacje społeczne i polityczne, całe grupy środowiskowe, bowiem potępienie dla tych zjawisk, wyrażone przez taką zwaną opinię społeczną, ma wielki walor profilaktyczny.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełCiszewska">Wysoka Izbo! Napięcia społeczno-polityczne lat 1980–1981 wywołały poważny wzrost przestępczości. I tak na przykład w drugim półroczu 1981 r. wszczęto o ponad 52% postępowań przygotowawczych więcej niż w analogicznym okresie 1979 r. W 1982 r. władze naszego kraju w sposób zdecydowany przeciwstawiły się tendencjom wzrostu przestępczości i stworzyły odpowiednie warunki zarówno prawne, jak i faktyczne, dzięki którym zmalała ogólnie liczba przestępstw, w tym najgroźniejszych przestępstw kryminalnych o ponad 14%.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełCiszewska">Zmniejszyła się liczba przestępstw przeciwko mieniu, bowiem zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i postępowania przed sądem czyniono wszystko, aby sprawcy tych przestępstw zdali sobie sprawę z nieopłacalności ich popełniania, wynikającej z nieuchronności ujawnienia faktu przestępstwa i osoby jego sprawcy oraz przykładnego jego ukarania. Represja bowiem wtedy tylko jest skuteczna, gdy jest nieuchronna i nie pomija nikogo, kto powinien być nią dotknięty. Nadto zabezpieczany u sprawców przestępstw przeciwko mieniu ich majątek w różnej postaci, a następnie wnioskowane i orzekane przez sądy kary przepadku majątku, grzywny oraz obowiązek naprawienia szkody przyczyniają się do realizacji zasady, że sprawcy zamachów na mienie społeczne oraz mienie obywateli nie mogą korzystać z owoców przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PosełCiszewska">Dla zobrazowania sytuacji podaję, że w sprawach o aferowe zagarnięcie mienia społecznego sądy w 1982 r. skonfiskowały u 563 skazanych cały ich majątek i zasądziły ponad 268 min zł tytułem obowiązku naprawienia szkody.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PosełCiszewska">Pomimo jednak zdecydowanej walki z przestępczością zarówno organów profesjonalnych, jak i społeczeństwa, które w tej walce ostatnio coraz częściej udziela pomocy i do niej się włącza, oraz uzyskanych w zwalczaniu przestępczości pozytywnych rezultatów, a także wzrostu wykrywalności przestępstw nadal istnieje zagrożenie. A przecież przestępczość godzi w interesy ludzi pracy i obraża ich poczucie sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PosełCiszewska">O stanie zagrożenia przestępczością, na przykład spekulacyjną, niech zaświadczy fakt, że sądy w 1982 r. skazały za te przestępstwa prawie 10 tys. osób, przy czym rozmiar orzekanych kar nie zawsze był adekwatny do stopnia zawinienia, skoro od tych wyroków wniesiono 104 rewizje nadzwyczajne na niekorzyść skazanych. Dodać przy tym należy, że wiele z tych spraw dotyczyło spekulacji towarami o milionowej wartości, a dynamika wzrostu tych przestępstw sięgała nawet i 300%. O zagrożeniu przestępczością pospolitą, jak kradzieże mienia społecznego i prywatnego, włamania do obiektów prywatnych i uspołecznionych, rozboje i przestępstwa przeciwko życiu świadczą dane statystyczne resortu sprawiedliwości, z których wynika, że 90% spraw rozpoznawanych w trybie doraźnym dotyczyło właśnie przestępstw pospolitych.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PosełCiszewska">U podłoża przestępczości leżą takie czynniki kryminogenne, jak wspomniany już alkoholizm, pasożytnictwo społeczne i demoralizacja nieletnich oraz ogólny spadek dyscypliny społecznej, a nadto ciągle jeszcze występujące niedostatki w ochronie i zabezpieczeniu mienia, brak należytej kontroli i nadzoru nad prawidłowym zarządzaniem i oszczędnym gospodarowaniem składnikami majątkowymi, jak również wykorzystywanie trudnej sytuacji rynkowej dla szybkiego i niezgodnego z poczuciem sprawiedliwości społecznej bogacenia się. Dane statystyczne wskazują, że 25% przestępstw popełniają osoby nietrzeźwe, około 12% przestępstw popełniają nieletni i około 35% osoby uprzednio już karane sądownie.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PosełCiszewska">Przypomnieć się też godzi, że po krótkotrwałym okresie zaskoczenia spowodowanego ogłoszeniem stanu wojennego aktywność środowisk przestępczych osłabła. W miarę jednak łagodzenia jego rygorów następowało ożywienie i nawrót do przestępczego procederu. Wyżej przytoczone fragmentaryczne tylko dane cyfrowe świadczą o potrzebie konsekwentnego działania nie tylko wszystkich organów państwowych na rzecz walki z przestępczością i przejawami patologii społecznej, ale także o potrzebie takich działań ze strony całego społeczeństwa. Trzeba bowiem, aby wszyscy ci, którzy noszą się z zamiarem łamania prawa zdali sobie sprawę, że spotka ich za to nieuchronnie stosowna kara i że popełnianie przestępstw jest nieopłacalne.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PosełCiszewska">Dobrą płaszczyzną do wspomagania organów profesjonalnych w ich konsekwentnym działaniu w walce z przestępczością i innymi naruszeniami prawa oraz przejawami patologii społecznej jest coraz szerzej rozwijający się Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, skupiający w swoich szeregach tych wszystkich obywateli, którym leży na sercu dobro naszego państwa i całego narodu, a których celem jest wyprowadzenie kraju z kryzysu gospodarczego i moralnego.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PosełCiszewska">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, udziela poparcia dotychczasowym, jak i przyszłym kierunkom działań, które określone zostały w informacjach Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Sprawiedliwości. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HalinaSkibniewska">Proszę o zabranie głosu posła Stanisława Maciejewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławMaciejewski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Dziś dla wszystkich jest już oczywiste, że decyzje polityczne podjęte w grudniu 1981 roku i ich konsekwentna realizacja, w czym znaczny udział mają resorty spraw wewnętrznych i sprawiedliwości, przyniosły oczekiwane rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StanisławMaciejewski">Resort spraw wewnętrznych osłaniał patriotyczne siły narodu, zaangażowane w realizację socjalistycznej odnowy, tworzył warunki do sprawnego funkcjonowania administracji i gospodarki narodowej oraz przywracał dyscyplinę społeczną i zawodową. W okresie anarchii i zamętu była ona w sposób zasadniczy naruszana. Organy wymiaru sprawiedliwości, uczestnicząc w procesie umacniania praworządności, w przywracaniu spokoju, ładu i porządku, spełniały swój konstytucyjny obowiązek konsekwentnego stosowania prawa i przyczyniły się do normalizacji życia społecznego i ochrony interesów obywateli.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#StanisławMaciejewski">W roku 1981 doszło do najdrastyczniejszej w 39-letnim okresie Polski Ludowej; sytuacji bezpośrednio godzącej w socjalistyczny byt Polski — do kontrrewolucyjnego zagrożenia ludowego państwa.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#StanisławMaciejewski">W publicznych przemówieniach oraz w licznych materiałach propagandowo-informacyjnych, w różnych wydawnictwach szkalowano ustrój socjalistyczny, kwestionowano kierowniczą rolę partii w państwie oraz trwałość sojuszu robotniczo-chłopskiego, negowano jednocześnie cały dorobek Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#StanisławMaciejewski">Jawnie i ostro siły kontrrewolucyjne atakowały partię, a także Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, socjalizm i wszystkich, którzy stali na gruncie sojuszy ze Związkiem Radzieckim i innymi 'krajami socjalistycznymi.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#StanisławMaciejewski">Na wsi obserwowaliśmy rozbijanie chłopskich organizacji samorządowych, pomimo że tego typu działalność była sprzeczna z interesami chłopów i interesami ogólnospołecznymi. W rezultacie spór o samorząd miał na celu przekształcenie wsi w teren ostrej walki politycznej z władzą ludową, rozbijanie jej jedności.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#StanisławMaciejewski">Elementy rozprężenia, anarchia i samowola w życiu społeczno-gospodarczym zagrażały stabilizacji, a także procesowi demokratyzacji.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#StanisławMaciejewski">Utrzymująca się ciągle atmosfera podniecania i podenerwowania powodowała, że na jej gruncie ożywiły się destrukcyjne elementy, zaktywizowały się kryminalne elementy zagrażające bezpieczeństwu państwa i obywateli, wyrazem czego był wzrost przestępstw.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#StanisławMaciejewski">Destabilizacja rynku wewnętrznego spowodowała groźną falę spekulacji, łapownictwa i protekcjonizmu przy nabywaniu artykułów pierwszej potrzeby, w tym też artykułów do produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#StanisławMaciejewski">Było wiele przykładów lekceważenia władzy, przypadki nacisku, szantażu, pogróżek i obelg, aroganckiego traktowania funkcjonariuszy państwowych. Mnożyły się plotki i oszczerstwa pod adresem uczciwych, a nawet powszechnie szanowanych obywateli. Napięcia te oraz widoczne rozluźnienie dyscypliny społecznej miały istotny wpływ na stan ładu i porządku wewnętrznego oraz bezpieczeństwa publicznego. Rozluźnienie dyscypliny społecznej powodowało także, iż działalność organów porządkowych w zakresie utrzymania ładu i porządku w miejscach publicznych stawało się coraz trudniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełMaciejewski">Interwencje funkcjonariuszy MO nabierały z winy nie zdyscyplinowanych obywateli konfliktowego charakteru. Obserwowaliśmy przypadki utrudniania interwencji oraz fakty lekceważącego odnoszenia się do funkcjonariuszy MO w czasie wykonywania przez nich obowiązków służbowych.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełMaciejewski">Strajki i gotowość do strajku siały podniecenie, tworzyły atmosferę niewiary, pogłębiały anarchię, godząc w ład i bezpieczeństwo kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełMaciejewski">Manipulując społecznymi nastrojami wrogowie Polski Ludowej i socjalizmu uczynili Milicję Obywatelską i Służbę Bezpieczeństwa głównymi obiektami oszczerczej kampanii tworząc wokół tych organów atmosferę niechęci i wrogości. Ale propagandowe akcje wymierzone przeciwko funkcjonariuszom Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa, niewybredne i coraz bardziej wzmacniane ataki, wreszcie jawne próby rozsadzenia od zewnątrz spełzły na niczym. Jeszcze raz resort spraw wewnętrznych udowodnił jak zwarte, jak spójne ideowo jest to środowisko. Funkcjonariusze tych służb nie pozostawili nikomu złudzeń, że wspólnie z Ludowym Wojskiem Polskim bronić będą do końca podstawowych pryncypiów socjalistycznego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełMaciejewski">Wprowadzenie stanu wojennego zapobiegło wojnie domowej i zapoczątkowało etap stabilizacji, a także realizacji reformy. Zdecydowane kroki podjęte przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego spotkały się ze zrozumieniem i akceptacją szerokich kręgów społeczeństwa, które chciały wreszcie żyć bez strachu i groźby.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełMaciejewski">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe w poczuciu odpowiedzialności za losy państwa uznało tę ogólnonarodową konieczność, było wśród tych sił politycznych i społecznych kraju, które zdecydowanie poparły działalność Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Kolejne miesiące dowiodły, że ten ozdrawiający proces był i jest nadal urzeczywistniany z całą konsekwencją. Stanowisko ZSL w sprawie wprowadzenia stanu wojennego wynikało z troski o podstawowe interesy bytu narodowego i socjalistyczny charakter państwa. Wynikało z troski o polityczne racje stanu uznawane zawsze przez ruch ludowy za racje nadrzędne.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PosełMaciejewski">Wprowadzenie stanu wojennego, realizacja jego prawnych rygorów i szczególnych uwarunkowań umożliwiały osiągnięcie pozytywnych rezultatów we wszystkich podstawowych dziedzinach życia. Doprowadziło to do widocznej stabilizacji społeczno-politycznej i ekonomicznej kraju, położyło kres anarchii, zatrzymało rozkład gospodarki narodowej, powstrzymało spadek produkcji, dezorganizację rynku, stworzyło warunki do wprowadzenia w życie reformy gospodarczej oraz normalizację działania przedsiębiorstw i instytucji.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PosełMaciejewski">W społeczeństwie utrwaliło się przekonanie, że droga odrodzenia i reform wytyczona na IX Zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i na VIII Kongresie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego była jedynie słuszna. Dokonał się proces przeobrażeń funkcjonowania władzy i całego systemu socjalistycznej demokracji. Powoli odradza się samorządność we wszystkich dziedzinach życia. Radom narodowym przywraca się rangę. Ten zakrojony na dużą skalę program reform zadaje kłam twierdzeniom o niereformowalności naszego systemu ustrojowego.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PosełMaciejewski">Uzyskano ogólny postęp w dziedzinie porządku i bezpieczeństwa publicznego, a więc w sferze, w której w poprzednim okresie narastały wciąż nowe zagrożenia. Nowe warunki i rygory, różnorodne działania, specyficzne dla obecnego okresu, znacznie ograniczyły możliwość dokonywania przestępstw. Wyrazem tego było zmniejszenie liczby przestępstw kryminalnych i naruszeń prawa w miejscach publicznych. W miarę upływu czasu wzrastało poczucie bezpieczeństwa obywateli, poprawa stanu dyscypliny społecznej. Zdecydowanie zostały ograniczone działania rozzuchwalonych środowisk przestępczych. Stracili pewność siebie chuligani i awanturnicy, demonstrujący dotychczas lekceważenie prawa, brutalność, okrucieństwo, bezwzględność, wrogość i agresję wobec współobywateli. Społeczeństwo po niepokojach lat 1980–1981 poczuło się bardziej pewne i bezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PosełMaciejewski">Lekcja stanu wojennego potwierdziła raz jeszcze wagę kilku prawd. Potwierdziła, że warunkami dalszej naszej egzystencji są: silna i sprawiedliwa władza, postępujący proces demokracji socjalistycznej, rekonstrukcja gospodarki narodowej i odzyskiwanie suwerenności ekonomicznej. Działalność władzy w okresie stanu wojennego służyła urzeczywistnieniu owych prawd.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PosełMaciejewski">Wysoka Izbo! Jednym z najważniejszych zadań i problemów jest kształtowanie takiej polityki ekonomicznej wobec wsi i rolnictwa, która służyłaby dobrze sprawie wyżywienia narodu. Dlatego, zwłaszcza w obecnej sytuacji gospodarczej kraju, na pierwszy plan wysuwa się ochrona rynku, a zwłaszcza gospodarki żywnościowej przed przestępczością. Zagrożenie tych działów jest obecnie najwyższe w całej gospodarce narodowej, a miarą tego zagrożenia jest fakt, że około 1/3 przestępstw gospodarczych dotyczy tych właśnie dziedzin gospodarki, które mają decydujący wpływ na poprawę zaopatrzenia rynku.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PosełMaciejewski">W aktualnej sytuacji, kiedy piętrzą się braki w zaopatrzeniu, pogłębia deficyt surowców i materiałów, wymagany jest wysoki poziom gospodarności posiadanym sprzętem, maszynami, urządzeniami i innymi środkami produkcji, jak również zasobami materiałowymi.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PosełMaciejewski">Uchronienie od zniszczenia lub uszkodzenia najmniejszej nawet cząstki naszego wspólnego majątku ma kapitalne znaczenie. A zatem pierwszoplanowym zadaniem jest przeciwdziałanie i ograniczanie w różnych sektorach, branżach rolnictwa i gospodarki żywnościowej wszelkich zjawisk marnotrawstwa i niegospodarności, a przede wszystkim w sferze skupu, przetwórstwa surowców roślinnych i zwierzęcych, przechowalnictwa i dystrybucji artykułów żywnościowych. Nie mniej ważny jest problem zabezpieczenia obiektów przed pożarami, powodującymi przecież znaczne straty w majątku narodowym, w tym także w gospodarce żywnościowej. Powinniśmy konsekwentnie eliminować nieprawidłowości przy ustalaniu i stosowaniu cen, a zwłaszcza fakty ukrywania w zawyżonych cenach niegospodarności i marnotrawstwa, produkcji o złej jakości, podmiany gatunków, nadmiernej materiałochłonności, przerostu zatrudnienia oraz wadliwości systemu motywacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#PosełMaciejewski">Ostro i konsekwentnie zwalczane być muszą: klikowość, kumoterstwo, bezduszność, nadużycia, spekulacja, łapownictwo i korupcja, nadmierne bogacenie się kosztem innych jako jaskrawo sprzeczne z zasadami socjalistycznej sprawiedliwości społecznej. Zapobiegać należy nadmiernemu bogaceniu się, w sposób nieuzasadniony, osób wykonujących działalność gospodarczą na własny rachunek oraz żyjących ponad stan legalnych dochodów. Trzeba wypowiedzieć bezkompromisową walkę tym, którzy zdobywają fortuny w nieuczciwy sposób, w drodze przestępstwa, spekulacji i wykroczeń podatkowych, kombinatorom i pasożytom żyjącym na koszt społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#PosełMaciejewski">Konsekwentnie należy zwalczać wysoce szkodliwe w kategoriach społecznych i moralnych zjawisko anarchii, wandalizmu, fizycznego i psychicznego terroru, arogancji i chuligaństwa, lekceważenia przepisów prawnych, norm współżycia i wszelkich form patologii społecznej. W walce z tymi wynaturzeniami potrzebny jest jednolity front organizacji partyjnych i społecznych, związków zawodowych i samorządów pracowniczych. Niszczące organizm państwowy takie zjawiska, jak pijaństwo i alkoholizm, pasożytnictwo społeczne, zaniedbania opiekuńczo-wychowawcze i społeczne, niedostosowanie dzieci i młodzieży, stanowią główne czynniki kryminogenne, najbardziej rzutujące na rozmiary, charakter i formy przestępczości oraz zagrożenie porządku publicznego.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#PosełMaciejewski">Podkreślić należy, że członkowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego uważają za słuszne te przedsięwzięcia Rządu, które wychodzą naprzeciw zapotrzebowaniu społecznemu w zakresie tworzenia i doskonalenia instrumentów prawnych, zapewniających efektywność przeciwstawiania się negatywnym społecznie zjawiskom.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#PosełMaciejewski">Rozszerzając i zwiększając skuteczność profilaktycznego działania, administracja państwowa powinna konsekwentnie wdrażać w życie nowe instrumenty prawne, zawarte w ustawach dotyczących zwalczania patologicznych zjawisk, wykorzystując społeczną aktywność. W społecznym systemie zapobiegania przestępczości ważne miejsce zajmowały samorządy mieszkańców i prowadzone przez nie komisje indywidualnej profilaktyki. Niestety, działalność tych komisji została praktycznie zaniechana. Toteż w ramach Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego konieczne staje się ożywienie wszelkich społecznych inicjatyw zapewniających powszechne uczestnictwo społeczeństwa we froncie walki z przestępczością i nieprawidłowościami, w takich społecznych instytucjach, jak samorządy mieszkańców, komisje profilaktyki indywidualnej, komitety przeciwalkoholowe, komisje pojednawcze, kuratorskie ośrodki pracy z młodzieżą, młodzieżowa służba ruchu, ORMO itd.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#PosełMaciejewski">Dla resortu spraw wewnętrznych, jak i resortu sprawiedliwości ma zasadnicze znaczenie pomoc i zaangażowanie społeczeństwa. Pomoc ta w ostatnim okresie staje się coraz powszechniejsza i wpływa ona na poprawę bezpieczeństwa, porządku publicznego oraz stabilizację społeczno-polityczną i ekonomiczną.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#PosełMaciejewski">W społeczeństwie coraz wyraźniej narasta zrozumienie, że tylko ład, porządek, rzetelna praca pozwoli na wydźwignięcie kraju z kryzysu społecznego. Złożone zadania roku ubiegłego w dziedzinie ochrony socjalistycznego państwa, społecznej własności oraz życia, zdrowia i mienia obywateli funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa wykonali dobrze, z wielką odpowiedzialnością, wnosząc w ten sposób swój wkład w proces normalizacji tak przecież potrzebnej krajowi.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#PosełMaciejewski">Obywatele Posłowie! Pozytywne zmiany społeczno-polityczne, poprawa sytuacji w gospodarce, rozwiązanie niektórych węzłowych w ubiegłym roku problemów, zapewnienie ładu i porządku publicznego umożliwiły zawieszenie stanu wojennego. W okresie 3 miesięcy zawieszenia stanu wojennego utrwalały się pozytywne tendencje stabilizacji życia społeczno-politycznego i gospodarczego, na co niewątpliwie wpływ miała działalność resortów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#PosełMaciejewski">Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego przemawiam, w pełni popiera kierunki działania resortów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości zawarte w programach działania Ministrów gen. dywizji Czesława Kiszczaka i prof. Sylwestra Zawadzkiego jako odpowiadające interesom zdecydowanej większości naszego narodu i socjalistycznego państwa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Henryk Stawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HenrykStawski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Zgodnie z zapisanym w Konstytucji obowiązkiem przedstawiciele Rządu złożyli dzisiaj sprawę ze swoich działań w zakresie przestrzegania prawa oraz zapewnienia w socjalistycznym państwie ładu, spokoju i porządku. Omawianie w Sejmie tych spraw odbywa się nie po raz pierwszy. Pamiętamy przemówienie obywatela Ministra gen. Czesława Kiszczaka z ubiegłego roku, kiedy to z troską i odpowiedzialnością przedstawił nam dwukrotnie stan bezpieczeństwa w państwie. Ponadto do sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości resort przekazał w ubiegłym roku 11 informacji bieżących. Dzisiaj te same problemy omawiamy w sytuacji, kiedy dalej czynione są próby destabilizacji ładu, spokoju i porządku. Trwa trudny okres, bowiem przeciwnik polityczny próbuje brutalnie atakować ustrój socjalistyczny w Polsce. Zmieniły się tylko formy i sposoby organizowania wrogich naszemu ustrojowi wystąpień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełStawski">Siły bezpieczeństwa i porządku publicznego, które udoskonaliły swoją taktykę i formę zwalczania wrogich wystąpień, w sposób skuteczny dają sobie z nimi radę, o czym świadczą dzisiejsze relacje obywateli ministrów, jak również codzienne doniesienia środków masowego przekazu. Jest jednak faktem, że mimo to nie usta ją i są każdego nieomal dnia podejmowane próby wrogich wystąpień i podburzania społeczeństwa. Nie należą do rzadkości fakty hańbiącego serwilizmu wobec wrogich agentur i działania na szkodę własnego kraju. Działania wrogich ośrodków na Zachodzie wymierzone są nie tylko przeciwko Polsce, ale także przeciw bezpieczeństwu i zwartości całego obozu socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełStawski">Stronnictwo Demokratyczne, w imieniu którego mam zaszczyt dzisiaj przemawiać, na XII Kongresie w marcu 1981 r. ponownie konsekwentnie opowiedziało się za silną władzą ludową w postaci Sejmu i rad narodowych i za sprawną, podległą tej władzy administracją państwową. Opowiedzieliśmy się również za praworządnością obowiązującą w równym stopniu tych, którzy sprawują władzę, jak i tych, którzy tej władzy podlegają.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełStawski">Wystąpienia obywateli ministrów świadczą, że tak właśnie rozumiana praworządność nie jest hasłem, a jest faktem codziennego życia współczesnej Polski. Jest ona gwarancją, że życie w naszej ojczyźnie ulegnie dalszej stabilizacji, że opadną emocje ludzkie, że stosunki międzyludzkie będą zgodne z obowiązującymi w socjalistycznym państwie normami.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełStawski">Mówiąc dzisiaj o ważnych sprawach dla państwa i narodu wiemy, i nie mamy złudzeń, że zewnętrzne siły wrogie naszej ojczyźnie są głęboko rozczarowane, a może nawet oburzone, że obfite środki materialne, a przede wszystkim finansowe w postaci dewiz, przekazywane antysocjalistycznej opozycji w kraju, nie dały spodziewanych rezultatów. Można tylko przypuszczać, że nasi wrogowie popełnili poważne błędy w swoich kalkulacjach, a może po prostu wyciągnęli fałszywe wnioski z historii Polski, z jej dziejów współczesnych i przedrozbiorowych. Myślę tu zwłaszcza o czasach, kiedy można było przy pomocy pieniędzy wykorzystać warcholstwo szlachty do zrywania Sejmu, do osłabienia ówczesnej Rzeczypospolitej. Robiły to nagminnie Prusy, Austria, carska Rosja, ale były i inne państwa zainteresowane anarchią w Polsce. Oto jeden z przykładów.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PosełStawski">Minister spraw zagranicznych króla Francji Ludwika XV książę Etienne François de Choiseul tak pisze w swoich pamiętnikach: „Król Francji uważa, że w Polsce dwa tylko punkty powinny go obchodzić. Po pierwsze, aby anarchia, jaka ustaliła się na dobre w tym królestwie panowała tam bezwzględnie, po wtóre, aby żadne mocarstwo nie czerpało korzyści kosztem Królestwa Polskiego, które powinno pozostać w sferze naszych wpływów — naszych, to znaczy francuskich — o ile zdołamy w Polsce utrzymać nierząd”.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PosełStawski">Wyciągając dzisiaj, pod koniec XX wieku, wnioski z naszej bolesnej przeszłości, my Polacy pokazaliśmy światu, że potrafimy pewnie ująć ster rządów we własnej ojczyźnie, że potrafimy sami rozstrzygać o naszych polskich sprawach. Narodową ambicją Polaków jest, aby pokazać światu, że jesteśmy gospodarzami własnego domu i że potrafimy zwalczyć oraz pokonać gnębiące nas trudności i kłopoty. Stąd ważna sprawa, to konsekwentne wdrażanie reformy gospodarczej i uzdrawianie polskiej gospodarki. Do tego oczywiście potrzebny jest nam w naszej ojczyźnie ład, spokój, porządek oraz powszechnie obowiązująca i przestrzegana praworządność i sprawny wymiar sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PosełStawski">Stronnictwo Demokratyczne, inicjując powstanie Trybunału Stanu, Trybunału Konstytucyjnego oraz przewidując potrzebę powołania w Polsce urzędu prezydenta — daje tym konkretny swój wkład w umocnienie praworządności i odbudowę siły socjalistycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PosełStawski">Realnie oceniamy dzień dzisiejszy i dlatego twierdzimy, że złudne są nadzieje wrogów naszego państwa na dalsze sianie zamętu i podburzanie opinii społecznej dla wywoływania awantur. Prawdę tę potwierdza nieustannie liczbowo rosnący i coraz aktywniej działający Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PosełStawski">Wysoka Izbo! Społeczeństwo nasze chce żyć i pracować w spokoju i poczuciu bezpieczeństwa. Tezę tę pragnę uzasadnić konkretnym przykładem. Uczestniczyłem mianowicie w jednym z wielu spotkań organizowanych przez wojewódzkich komendantów Milicji Obywatelskiej z przedstawicielami zakładów pracy. Na jednej z takich narad kilkuset robotników i rolników spotkało się z kierownictwem komendy wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej. Nie używano w czasie tego spotkania żadnych grzecznościowych zwrotów. Padały konkretne uwagi, gorzkie słowa, ale także propozycje. Wniosek wypływający ze spotkania był jednoznaczny — doceniamy ład i porządek, jaki panował zawsze w tym województwie, liczymy na naszą milicję, ale jeżeli trzeba będzie nie zawahamy się, aby czynnie w obronie tego ładu i porządku stanąć. Chcemy aby miasta i osiedla były bezpieczne, aby nasze dzieci, nasze żony, matki, nasze rodziny mogły ulicami osiedli i miast spokojnie wracać do domu. Taka była atmosfera spotkania w Zielonej Górze, a myślę, że taka sama jest w większości województw, że takie jest pragnienie większości społeczeństwa naszego kraju. Dlatego zjawisko tzw. emigracji wewnętrznej, szkodliwe dla spoistości społeczeństwa, można uważać jako antynarodową taktykę gry ośrodków wrogich Polsce.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PosełStawski">Wysoka Izbo! Podstawowym warunkiem wyjścia z kryzysu jest przede wszystkim wzrost produkcji, wydajna praca robotnika i rolnika oraz solidność zawodowa każdego człowieka pracy w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PosełStawski">Spekulacja, przestępczość gospodarcza, ale także przestępczość kryminalna, rozboje i kradzieże są hamulcami powrotu do normalnego życia, do wydźwignięcia kraju z kryzysu. Wspomniał tu Minister Zawadzki o 219 tys. przestępstw pospolitych. Na to się składa wykryte w ubiegłym roku 40 tys. włamań do obiektów i zakładów uspołecznionych, 55 tys. włamań do mieszkań prywatnych, 73 tys. kradzieży mienia prywatnego. Do tego smutnego bilansu dochodzi kilka tysięcy napadów, rozboi, bójek i zgwałceń. Około 9% wszystkich przestępstw popełnili nieletni. Jakie zatem, mówiąc dzisiaj o tych sprawach, należy wyciągnąć wnioski?</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PosełStawski">Ład, spokój, bezpieczeństwo i porządek to nie tylko sprawa Milicji Obywatelskiej, organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. To sprawa całego społeczeństwa. To sprawa władzy ludowej, bowiem chcemy być narodem moralnie zdrowym. Wielki czas, aby było to sprawą oczywistą nie tylko dla naszych przyjaciół, ale także i wrogów. Dlatego zło musi być tępione z całą bezwzględnością. Organy porządku publicznego muszą odczuć konkretne poparcie i konkretną pomoc społeczeństwa. Uważam, że z tego punktu widzenia trafny jest przepis art, 37 i 41 w projekcie ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, mówiący o ściślejszym niż dotąd powiązaniu Milicji Obywatelskiej z organami władzy państwowej, czyli z radami narodowymi.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PosełStawski">Mówiąc o warunkach wyjścia z kryzysu pragnę się odwołać do artykułu sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Jurija Andropowa zamieszczonego w miesięczniku „Komunist”. Podkreśla on mianowicie wagę praworządności i poszanowania marksistowskich zasad socjalistycznego podziału wytworzonych dóbr jako warunku wzrostu dobrobytu społeczeństwa. Wszelkie odchylenia od praworządności prowadzą nieuchronnie do spekulacji i nadużyć, do mnożenia się próżniaków, nierobów i darmozjadów żyjących na koszt uczciwego społeczeństwa. Praca i tylko praca oraz jej realne rezultaty powinny określać poziom dobrobytu każdego obywatela. W tym fragmencie artykułu sekretarza generalnego KC KPZR tow. Jurija Andropowa znajdujemy potwierdzenie ocen naszej sytuacji, że tylko praca dobrze zorganizowana, wydajna, rzetelna, uczciwa stanowi jedyną drogę wyjścia Polski z obecnego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#PosełStawski">Wysoka Izbo! Z tej trybuny Premier gen. Jaruzelski powiedział, że taka będzie Polska, jaką stworzy młode pokolenie. Jest to prawda. Uważam, że do dojrzałego pokolenia należy obowiązek przekazania młodzieży swojego dorobku, swoich doświadczeń, ale także obowiązek wpajania młodzieży kultury prawnej, poszanowania dla własności społecznej i prywatnej. Dlatego młodzież powinna być przez nas szczególnie chroniona zarówno przed wrogą Polsce propagandą jak i przed zagrożeniem moralnym ze strony elementów przestępczych. Ochrona młodzieży przed degradacją ludzkich wartości, przed demoralizacją — to zadania zarówno organizacji politycznych, młodzieżowych, ale przede wszystkim każdej polskiej rodziny.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PosełStawski">Zmiana sposobu życia, zmiana koncepcji materialnego bytu jest warunkiem wejścia w nową fazę rozwoju naszego narodu. Taką tezę wysunął w swej nowej publikacji Przewodniczący Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego, prof. Edward Kowalczyk, odnosząc tę tezę szczególnie do młodego pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#PosełStawski">Kończąc pragnę oświadczyć z upoważnienia Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego, że idee walki o sprawiedliwą i bezpieczną ojczyznę zapisaliśmy w programie XII Kongresu, a praworządność, ład i bezpieczeństwo socjalistycznej Polski uważamy jako jedno z najważniejszych ogólnonarodowych zadań w chwili obecnej, jako jedno z najważniejszych wspólnych zadań trójpartyjnego sojuszu.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#PosełStawski">Pragnę oświadczyć, że Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego udziela pełnego poparcia działaniom Rządu mającym na celu zabezpieczenie ładu, porządku, spokoju, a także zabezpieczenie praworządności w Polsce socjalistycznej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Zdzisław Pilecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZdzisławPilecki">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! W informacjach przedłożonych dziś Sejmowi przez Ministra Spraw Wewnętrznych oraz Ministra Sprawiedliwości zostały scharakteryzowane działania obu tych resortów w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, to znaczy od momentu wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Obaj mówcy, zwłaszcza Minister Spraw Wewnętrznych, ocenili ogólną sytuację wewnętrzno-polityczną przede wszystkim zaś zmiany, które pozwoliły na zawieszenie stanu wojennego, a w przyszłości, oby jak najszybciej — jeżeli kierunek ich działania zostanie zachowany — do zupełnego zniesienia tego stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełPilecki">Obie informacje zasługują na bardzo staranną uwagę, ponieważ stwierdzono w nich fakty o podstawowym znaczeniu, które nie zawsze były łatwo uchwytne i widoczne dla szeregowego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełPilecki">Przede wszystkim trzeba podkreślić w oświadczeniu Ministra Spraw Wewnętrznych, że w okresie objętym informacją w działaniach podległych mu sił porządkowych przeważały środki prewencyjne nad bezpośrednią represją. Minister zapowiedział, że takie postępowanie będzie stosowane również w roku bieżącym, to znaczy będzie dominacja prewencji nad represją.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełPilecki">Minister Spraw Wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak zaakcentował masowość prowadzonej akcji wyjaśniająco-profilaktycznej. Należałoby życzyć sobie, by mogła stać się ona zasadniczym środkiem prewencji zamiast praktyki internowania. Ale zależy to przecież nie tylko od Ministra Spraw Wewnętrznych i jego resortu, a również od drugiej strony. Analogiczna tendencja w działaniu daje się odczytać z informacji Ministra Sprawiedliwości, który tak mocno zaakcentował zaostrzenie sankcji za przestępstwa kryminalne, szczególnie groźne dla społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PosełPilecki">Wysoka Izbo! Trzeba stwierdzić, że pierwszeństwo profilaktyki w ramach prewencji oraz prewencji przed represjami, odpowiada zasadom zapowiedzianym tak zdecydowanie w dniu ogłoszenia stanu wojennego w przemówieniu Premiera gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PosełPilecki">Trzeba też stwierdzić, że tego rodzaju działania władzy mogą stwarzać warunki dla postępującej normalizacji stosunków w naszym społeczeństwie i państwie. Normalizacja, na której zależy każdemu, kto dobro socjalistycznej Polski ma na sercu, to pełne porozumienie między rządzącymi i rządzonymi, a także pełne porozumienie wewnątrz samego społeczeństwa. Jest ono do zrealizowania na podstawie wzajemnego zaufania, a wiąże się nierozerwalnie, i trzeba o tym wyraźnie mówić, z socjalistycznym charakterem przemian, do których dążymy. Muszą to także zrozumieć nasi polityczni przeciwnicy, że nie ma mowy o jakimkolwiek porozumiewaniu się, także na forum Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego — z nikim, kto chciałby odwracać bieg historii, demontować choćby w najbardziej przemyślny sposób nasze państwo, socjalizm czy nasze sojusze.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PosełPilecki">Z największym naciskiem krzewić trzeba poczucie odpowiedzialności zbiorowej za losy naszego narodu i państwa. Słaba i chora wola jednostek czy grup społecznych nie może przynosić szkody całemu społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PosełPilecki">Naszemu życiu zbiorowemu, społecznemu brak jest gładkości i sprężystości. Harmonijne i zgodne współdziałanie zdominowane jest przez różnego rodzaju tarcia niszczące ogromną masę energii społecznej, zużywanej na pokonywanie trudności współbytu w jednej przecież ojczyźnie, na jednym kawałku naszej wspólnej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PosełPilecki">Musimy się przezwyciężyć sami, nie upraszczać niczego, co dotyczy naszej narodowej i państwowej egzystencji, ale także wychowywać do zorganizowanego, społecznego współżycia. Jest to po prostu droga do patriotycznego odrodzenia i porozumienia. Wszyscy musimy na tej drodze konsekwentnie realizować bliskie Polakom wartości i ideały, takie jak: społeczna sprawiedliwość, ludowładztwo, poszanowanie godności ludzkiej i tolerancja, uznanie dialogu i porozumienia jako metody przezwyciężania rozbieżnych dążeń i interesów. I w końcu praworządność, rozumiana jako bezwzględne poszanowanie i przestrzeganie prawa przez organy państwowe i obywateli. Każdy musi wiedzieć o tym, że jeśli pogwałci prawo, to niechybnie spotka go kara tak surowa, jak przewidują ją odpowiednie normy i że poniesie ją każdy, niezależnie od tego kim jest, jaką funkcję pełni, na jakim znajduje się stanowisku. Prawo musi być jedno dla wszystkich, dla wszystkich musi być ta sama represja za łamanie prawa. Trzeba tej zasady uparcie strzec.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PosełPilecki">Pragnę tu podkreślić szczególną odpowiedzialność tych osób, które pełnią władzę, wszystko jedno na jakim szczeblu. Ich bowiem działania, podejmowane nawet w najlepszych intencjach i dobrej wierze, nie mogą łamać i gwałcić praw obywatela, gwarantowanych przez Konstytucję, zapewnionych przez zwykłą ludzką sprawiedliwość płynącą z socjalistycznych zasad współżycia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PosełPilecki">Wiadomo, że Rząd Premiera gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego nie toleruje takich sytuacji, w których urzędnicy państwowi działaliby w niezgodzie z prawem. Są no prostu za to usuwani ze swych stanowisk. Jest to zasada moralnie usprawiedliwiona i słuszna. Tak jak słuszna jest także zapowiedziana zdecydowana ofensywa w walce z gnębiącymi nas jako społeczeństwo plagami.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PosełPilecki">Trzeba tu szczególnie podkreślić olbrzymie zło moralne, związane z alkoholizmem, pasożytnictwem, pospolitym złodziejstwem, bogaceniem się ponad miarę, łamaniem w następstwie tych plag podstawowych norm współżycia między ludźmi.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PosełPilecki">Szanowni Obywatele Posłowie! Plagi te są jednym z poważnych zagrożeń niszczących nasza substancję narodową. Godzą w rodzinę polską, z której powstaje naród.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#PosełPilecki">Rodzina polska dotknięta kryzysem ekonomicznym musi być skutecznie uwalniana od zagrożeń godzących w jej podstawowe racje. Racje te, to nie tylko właściwe usytuowanie ekonomiczne i socjalne, ale także, a może przede wszystkim, konieczny ład moralny w rodzinie. Z polskich rodzin składa się społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#PosełPilecki">Musimy wykorzystać wszystkie autorytety moralne w naszym narodzie i państwie, wszystkie możliwości prawne, aby zabezpieczyć polską rodzinę przed rozlicznymi zagrożeniami. Człowiek wychowuje się w rodzinie, tam zdobywa dyspozycję moralną do swego późniejszego, twórczego działania w społeczeństwie. Musi mieć warunki do swobodnego, integralnego rozwoju. Jakimż olbrzymim nieszczęściem dla dziecka jest widok pijanego ojca czy matki, biesiadnego, brudnego stołu, pełnego butelek, domu bez warunków do nauki i zabawy. Musimy się ostatecznie ocknąć z tolerancji wobec wszystkiego, co godzi brutalnie w rodzinę. Podjąć walkę o zasady moralne z myślą o przyszłości Polski i Polaków. Jest tu realne miejsce dla wychowawczej pracy Kościoła, wynikającej z głębokiej inspiracji religijnej, Kościoła, który zawsze pochylał się nad sprawą polskiej rodziny, jej bytu i moralnej spójności.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#PosełPilecki">Także Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego pragnie włączyć się czynnie do działań ochraniających nasze społeczeństwo przed każdym złem moralnym, w tym przed rozlicznie szerzącymi się plagami.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#PosełPilecki">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Analiza sytuacji wewnętrznej w Polsce nie może pozostawać w oderwaniu od tego, co dotyczy Polski, a dzieje się na zewnątrz. Zgadzam się zdecydowanie z Ministrem Spraw Wewnętrznych, z jego ocenami zawartymi w tym wystąpieniu, które dotyczą roli, jaką odegrały wrogie nam zachodnie ośrodki dywersji politycznej, stawiające sobie za cel rzucenie Polski na kolana, demontaż naszego ustroju, wyrwanie nas z systemu naszych sojuszy, zapędzenie Polaków do rogu, z którego nie ma wyjścia. Nie ugięliśmy się, rozpoznaliśmy precyzyjnie w tym ciężkim okresie naszych wrogów i przyjaciół. Przyjdzie na długie lata wyciągać z tego wnioski. Były sankcje i są dalej, były znane wypowiedzi polityków w Republice Federalnej Niemiec, były w końcu i własne, jakże ostre problemy wewnętrzne. Był stan wojenny. Obecnie jest zawieszony. Trwa walka z dokuczliwym kryzysem gospodarczym. Potrafiliśmy jednak zebrać siły, jeszcze nie wszystkie, ale już znaczne, aby zacząć odwracać złowieszczy los Polaków i naszego państwa. Razi to bardzo nieżyczliwych, budzi wiarę wśród przyjaciół, że Polska się podniesie i uporządkuje pomału swoje sprawy. Na trudną naszą sytuację zareagować musimy odruchem organicznej pracy na wszystkich koniecznych płaszczyznach, to jest zrozumiały i bardzo potrzebny odruch płynący z konieczności nabrania sił, by powrócić do normalnej sytuacji, normalnych warunków narodowej i państwowej egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#PosełPilecki">Niewątpliwie opinia społeczna w kraju przyjmie pozytywnie akt łaski zastosowany przez Radę Państwa w odniesieniu do znacznej grupy osób, szczególnie młodych robotników, którzy za działalność wbrew obowiązującemu prawu stanu wojennego zostali skazani. Proces ułaskawień w trybie indywidualnym, jak zapowiada Rada Państwa — trwa. Trzeba tworzyć takie warunki, aby ci w większości młodzi i niedoświadczeni ludzie mogli być przywracani społeczeństwu. Uważamy, że jest to konieczne i uzasadnione działanie władzy.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#PosełPilecki">Szanowni Obywatele Posłowie! Na gruncie pozytywnie kształtujących się stosunków pomiędzy państwem i Kościołem, mimo rozlicznych trudności jakie przeżywamy, stała się możliwa w Polsce druga — wizyta pielgrzymka Ojca św. Jana Pawła II, Głowy Państwa Watykańskiego, która została potwierdzona wczorajszym oficjalnym zaproszeniem Przewodniczącego Rady Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jako katolicy doceniamy w pełni wielkie znaczenie tej wizyty, jeszcze raz zwyciężył realizm i ważne racje narodowe i państwowe.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#PosełPilecki">Wizyta o zasadniczym znaczeniu religijnym, jest również ważna w aspekcie międzynarodowym, a także powinna być elementem budującym ład społeczny i służyć moralnemu odrodzeniu i porozumieniu. Polska jako ojczyzna, ta konkretna, droga jest wszystkim Polakom zarówno wierzącym jak i niewierzącym. Stąd rodzi się głęboka nadzieja, że wizyta Papieża Polaka w jego i naszej ojczyźnie przebiegnie w atmosferze powagi i spokoju, dobrze tej ojczyźnie służąc. Wbrew tym, którzy obcięliby, aby było inaczej. Ci, którzy usiłują działać w celu dezorganizacji przebiegu pielgrzymki do Polski Papieża Jana Pawła II, nie tylko godzą w najwyższy autorytet moralny Głowy Kościoła katolickiego, ale również działają świadomie na przekór niezbędnemu pokojowi społecznemu w naszym kraju, a także umniejszają rolę, jaką Polska ma do odegrania w sprawach bezpieczeństwa i odprężenia w Europie. Szkoda, że środowiska chadeckie zachodnioeuropejskie w tej ważnej sprawie zajmują na ogół stanowisko wspierające linię konfrontacyjną i antyodprężeniową w Polsce, a nie wysiłki Ojca św. i Kościoła katolickiego w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#PosełPilecki">Obywatelko Marszałku! Kończąc swoją wypowiedź, w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego pragnę wyrazić zadowolenie z treści informacji przekazanej przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Sprawiedliwości. Wnosić można z niej o zapoczątkowanych już procesach normalizacji w naszym kraju, o rysującym się uspokojeniu i powstającym porozumieniu. Oby, jak najszybciej skończył się czas gniewu i czas złudzeń. Bowiem tylko zrównoważony i zorganizowany wysiłek w służbie ojczyzny ma dzisiaj sens. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Edward Dzięgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EdwardDzięgiel">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrywane dziś zagadnienia związane z bezpieczeństwem kraju i wymiarem sprawiedliwości są dla mnie jako rolnika nie znającego szczegółowych przepisów prawa bardzo trudne. Podjęta przeze mnie decyzja wystąpienia na posiedzeniu nie wypływa z chęci oceny Poseł Dzięgiel przepisów prawa, ale z potrzeby przekazania kilku uwag o uwarunkowaniach społecznych, w jakich to prawo funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#EdwardDzięgiel">W naszym państwie można spotkać lekarzy, wykonujących zawód taksówkarza, wysokiej klasy inżynierów parających się handlem, ale rolnika legitymującego się wykształceniem prawniczym, no przynajmniej ja jeszcze nie spotkałem. Oczywiście nie mam tego za złe, najlepiej jest jednak kiedy każdy robi to, czego się nauczył.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#EdwardDzięgiel">Na moją decyzję zabrania dziś głosu w dużym stopniu wpłynął wywiad, jakiego udzielił „Dziennikowi Ludowemu” 10 dni temu pan Jan Dobraczyński, przewodniczący Tymczasowej Krajowej Rady Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. W wywiadzie poruszono sprawy, które wiążą się z zagadnieniami omawianymi na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu. Zagadnienie bezpieczeństwa i porządku w kraju ma bowiem ścisły związek z bezpieczeństwem każdego obywatela, a więc jest ważne dla każdego z nas i całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#EdwardDzięgiel">Odpowiadając na pierwsze pytanie pan Dobraczyński powiedział: „Polską racją stanu zawsze była i jest możność spokojnej egzystencji, niezagrożonej i możliwie pomyślnej. Wszystko, co takiej egzystencji zagraża, jest dla nas Polaków złem”. A dalej mówi: „Warto sobie zdać sprawę z tego, że klęski, które przeżywamy są u swego dna przede wszystkim wynikiem kryzysu moralnego”.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#EdwardDzięgiel">Niezwykle ważnym czynnikiem kryzysu moralnego naszego społeczeństwa według mnie jest alkoholizm. Na jego tle powstaje zdecydowana większość przestępstw, choć alkoholizmem jest dotknięty na szczęście niewielki procent obywateli, ale ze względu na agresywność i przebywanie w miejscach publicznych alkoholicy są bardzo uciążliwi we współżyciu społecznym. W wyniku awantur wywołanych przez pijaków powstaje wiele obrażeń ciała, strat materialnych, kłótni i rozbicia rodzin oraz obniżenia wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#EdwardDzięgiel">Nie tak dawno uchwaliliśmy ustawę o zwalczaniu alkoholizmu. Oczywiście głosowałem za jej przyjęciem w przekonaniu, że nie wolno pominąć żadnej okazji służącej w walce z tym trudnym i wstydliwym dla społeczeństwa problemem. Jednak uważam, że realizując przepisy ustawy dotrzemy jedynie do przeciętnych obywateli nie stroniących od kieliszka, ale przy wyjątkowych okazjach i w niewielkich ilościach. Natomiast trudno będzie dotrzeć do środowisk w pełni zdemoralizowanych alkoholizmem, choć to na pewno trzeba zrobić. Jak wiadomo ustawa przewiduje główne środki, formy i metody walki z alkoholizmem.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#EdwardDzięgiel">Wydaje mi się, że najbardziej skuteczną metodą walki z pijaństwem byłaby atmosfera powszechnego moralnego potępienia. Człowiek nadużywający alkoholu powinien znaleźć się w osamotnieniu. Podaję kilka przykładów: ekspedientka odmawiająca sprzedaży alkoholu osobie w stanie nietrzeźwym powinna być pewna, że jej decyzja spotka się z aprobatą innych obecnych klientów. Na aprobatę zasługiwać powinna postawa kierowcy, odmawiającego zabrania pijanego pasażera, czy też postawa urzędnika odmawiającego załatwiania będącego w stanie nietrzeźwym petenta. Z aprobatą i pomocą społeczeństwa powinien spotkać się milicjant zwalczający skutki pijaństwa. Tymczasem wielu ludzi oczekuje jedynie szybkiej i skutecznej pomocy od milicjanta dopiero w stanie bezpośredniego zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#EdwardDzięgiel">Drugim czynnikiem kryzysu moralnego społeczeństwa jest pasożytnictwo. Miało ono w ostatnich latach tendencje wzrostu. Wiele przestępstw popełniają ludzie z tzw. marginesu społecznego, nie uczący się i nigdzie nie pracujący. I tu również potrzebna jest zdecydowana postawa całego społeczeństwa w walce z tą plagą. Same przepisy prawa, jak wiadomo, plagi tej nie usuną. Zdecydowana większość społeczeństwa potępia liberalne podejście do tych zjawisk. Wymownym przykładem jest zachowanie się obecnych na sali sądowej przy ogłoszeniu wyroku na zabójców taksówkarza z Otwocka, co przedstawiono w transmisji telewizyjnej.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#EdwardDzięgiel">Pragnę poruszyć jeszcze jeden temat wynikający z wywiadu pana Dobraczyńskiego. Powiedział on: „Złem będzie zagrożenie wewnętrzne płynące z konfliktów powstających między samymi Polakami”. A przecież takich konfliktów jest sporo. W każdym środowisku społecznym, nawet w najmniejszym, w rodzinie, są podziały i niezdrowe emocje. Skutecznie podsycają je tchórze i panikarze, ale najważniejsze jest, że jątrzenie, plotka i fałszywa informacja jest groźną bronią w rękach zewnętrznych i wewnętrznych wrogów, dążących do zmian ustrojowych w naszym kraju. Szukają oni różnych możliwości wywołania niepokojów społecznych i wykorzystania obiektywnych trudności gospodarczych do uzyskania poparcia społecznego dla swych zbankrutowanych idei politycznych.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#EdwardDzięgiel">Z dostępnych dla mnie danych wiem, że bardziej stabilne pod względem ładu i porządku jest środowisko wiejskie. Nie jest to jednak dla nas rolników powód do dumy. Oczywiście najbardziej bym się cieszył, gdyby w każdym środowisku przywrócona została atmosfera spokoju społecznego, bezpieczeństwa i wiary w pomyślne rozwiązanie wszystkich wewnętrznych trudności.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#EdwardDzięgiel">Pomimo znacznego postępu cywilizacyjnego wieś pozostaje w znacznej mierze środowiskiem o tradycyjnych strukturach społecznych i kulturowych. Zachowane są nadal stare normy moralne współżycia społecznego i rodzinnego. Sama przyroda odmierza w sposób zdecydowany rytm obowiązków zawodowych. To właśnie jest przyczyną utrzymywania się korzystniejszej sytuacji w środowisku wiejskim. Nawet w okresie najbardziej groźnych konfliktów społecznych, sprzed prawie dwóch lat, wieś wykonywała swoje obowiązki zawodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełDzięgiel">Jednak również w środowisku wiejskim były i są nadal czynione próby wywołania niepokojów społecznych. Bywa, że nastroje takie powoduje również publicystyka prasowa. Jestem rolnikiem i byłym żołnierzem Batalionów Chłopskich. Od młodzieńczych lat jestem związany z ideą walki o Polskę Ludową i poprawę bytu ludzi pracy. Dziś nie rozumiem niektórych ludzi z kręgów inteligenckich, którzy poniżają klasę chłopską i odmawiają chłopom zasad moralnych. Mam tu na myśli niektórych publicystów „Polityki”, „Rzeczywistości” i „Przeglądu Tygodniowego”, którzy zabierają głos bez znajomości realiów wiejskich. Na przykład ostatnie rozważania na temat podatku dochodowego rozpaliły do białości i tak już istniejącą histerię podatkową. W tym miejscu można by się odwołać do wystąpienia jednego z górników, który z wielką znajomością rzeczy wypowiedział się w czasie obrad wspólnego Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego na temat wsi i zawodu rolnika. Jest to dowód na to, że ludzie pracy zawsze będą siebie wzajemnie rozumieć. Być może, że autorzy artykułów, o których mówię, byli przekonani o swoich racjach, ale wywołali nimi niepotrzebne nastroje. Tych negatywnych odczuć nie mogą zatrzeć inne pozytywne dla wsi i rolnictwa wypowiedzi. Po prostu niesprawiedliwość dłużej się pamięta i bardziej ona boli. Wiele pozytywnych wypowiedzi jest w prasie ludowej, a także na łamach „Polityki”.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PosełDzięgiel">Chciałbym mieć nadzieję, że ludzie pióra, a szczególnie dziennikarze, dbać będą o to, że ich twórczość będzie przyczyniała się do łagodzenia konfliktów społecznych, do leczenia ran. Musimy jednocześnie brać pod uwagę również i to, że wiele środowisk społecznych nie jest przygotowanych do otwartej i szczerej dyskusji na tematy najważniejsze. Ciągle jeszcze pokutuje przeświadczenie, że prasa, radio i telewizja są jak gdyby w dalszym ciągu monitorem rządowym. Jeden z publicystów i zarazem poeta, pan Jan Bolesław Ożóg, w artykule „Polityki” nr 45 z dnia 7 listopada 1981 r. zarzucił chłopom kradzieże mienia państwowego. Tytuł artykułu: „Nie poznaję chłopa”. Te same zarzuty powtórzył w wierszu zatytułowanym „Chłopo-robotnik”, zamieszczonym w „Przeglądzie Tygodniowym” nr 8 z roku bieżącego. Może rzeczywiście ten pan coś wie o takiej masowej kradzieży, to powinien o niej powiadomić organ powołany do ścigania przestępstw. Ale jeżeli oskarżenie to jest gołosłowne i wywołane jakąś bliżej nieokreśloną niechęcią czy wręcz nienawiścią, to konsekwencje tego czynu powinien ponieść pan publicysta. Jestem głęboko przekonany, że lżyć i zniesławiać bezpodstawnie nie można w Polsce Ludowej nikogo.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PosełDzięgiel">Chciałbym na zakończenie powiedzieć, że poziom kultury prawnej w społeczeństwie w dużym stopniu zależy od popularyzacji prawa, wyjaśniania istotnych problemów zawartych w ustawach. W tej dziedzinie potrzebny jest większy wysiłek różnych środowisk i instytucji, a w tym radia, prasy i telewizji. Na to czekają również rolnicy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Jan Waleczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanWaleczek">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Obecna trudna sytuacja naszego kraju sprawia, że zarówno w poczynaniach organów państwowych jak i w prasie, na zebraniach organizacji politycznych i społecznych, a nawet w rozmowach prywatnych na plan pierwszy wysuwa się problematyka ekonomiczna. Jest to psychologicznie naturalne i zrozumiałe, bowiem trudności zaopatrzeniowe odczuwane są dotkliwie na co dzień, ale nie wolno zapominać także o innych problemach, zwłaszcza gdy zaniedbania w odniesieniu do nich stały się głównym źródłem sytuacji kryzysowej także i w gospodarce. Mam na myśli przede wszystkim to, co związane jest z postawą etyczną społeczeństwa, jego postawą społeczną. Wśród przyczyn, które spowodowały kryzys, wymienić również należy brak troski o stałe umacnianie interesów naszego państwa, jego racji stanu, niski poziom etyki zawodowej i brak szacunku do pracy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanWaleczek">Rozwój plag moralno-społecznych, alkoholizm, korupcja, przestępczość, narkomania, społeczna obojętność wobec losu innych, brak poszanowania wspólnej własności potwierdzają tylko rozległość i zróżnicowanie przyczyn obecnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanWaleczek">Najbardziej jednak w życiu państwowym i społecznym ujemnie odbija się nasza skłonność do sporów i kłótni, mających przeważnie charakter personalny. Przywiązani jesteśmy mocno do naszej historycznej przeszłości i jej bohaterów. Nie umiemy jednak korzystać z doświadczenia wieków. Złota wolność, która przyniosła nam kompromitujący nabytek w postaci „liberum veto” była zawsze łakomym kąskiem, na który często dawaliśmy się nabrać za czasów Polski szlacheckiej. Dziś w dobie gospodarki planowej, gdy więcej znaczy solidna praca codzienna niż bohaterstwo od wielkiego święta, mamy duże trudności. Absencja w zakładach pracy jest poważnym problemem. Alkoholizm i przestępstwa gospodarcze powodują poważne szkody. Gdy doszliśmy do przekonania, po przykrych doświadczeniach, że państwo nie jest sprawą improwizacji, lecz zagadnieniem nowoczesnej nauki, techniki i planowania, ze zdumieniem stwierdzamy, że właściwości charakteru narodowego z trudem pozwalają nam sprostać wymaganiem dnia dzisiejszego. Rozbicie rodziny powodujące przestępstwa nieletnich, jest u nas zjawiskiem częstym. Chuligaństwo pleni się w dalszym ciągu, mimo wprowadzenia surowych sankcji. Warunki utrudniające walkę z tą plagą, to brak poczucia odpowiedzialności społecznej, brak odwagi cywilnej i luki w systemie wychowawczym.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JanWaleczek">Dobrze się stało, że otrzymaliśmy dziś z tej wysokiej trybuny informację o stanie porządku publicznego i działaniach wymiaru sprawiedliwości. Nie wchodząc w szczegóły tej problematyki można stwierdzić, że między tymi dwiema dziedzinami istnieje szczególny związek. Eskalacja przepisów prawnych i zaostrzenie sankcji karnych na pewno nie jest rozwiązaniem płodnym, zwłaszcza na dłuższą metę, natomiast duże znaczenie ma stopień wykrywalności czynów zabronionych, inaczej mówiąc pewność sankcji. Potencjalny przestępca — jak wskazuje wielowiekowe doświadczenie mniej liczy się z karą surową, ale mało prawdopodobną, niż z sankcją nawet łagodną, lecz niemal, pewną. Jeszcze większe znaczenie — o czym często wielu nie pamięta — ma społeczna aprobata wobec naruszania tych norm. Niewiele pożytku przyniesie najsłuszniejsze nawet prawo, jeżeli łamiący je będą chodzić w splendorze bohaterów, a ukarani w aureoli męczenników. Dotyczy to tematu o szczególnej wadze, a mianowicie problemu moralności społecznej.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JanWaleczek">Niektórzy odpowiedzialność za upadek moralności społecznej spychają na kryzys, ale przecież jest to zbyt pośpieszne uproszczenie. Potocznie mówi się, i tak może bywa istotnie, że niedostatek stwarza warunki, w których łatwiej dochodzi do przekroczeń w zakresie etyki czy nawet pospolitych przestępstw. Ale jednocześnie należy zawsze pamiętać, że upadek moralny społeczeństwa występuje także w krajach gospodarczo kwitnących. Wszystko bowiem zależy od wartości, którym pozostaje wierne społeczeństwo, od tej etycznej busoli prowadzącej człowieka. Moralne warunki wyprowadzenia Polski z kryzysu zdają się równie istotne, jak przesłanki organizacyjne i materialne. Chodzi bowiem o stworzenie całej skomplikowanej atmosfery społecznej, która zamiast podkreślać to co dzieli, na plan pierwszy wysunie to co łączy, zamiast apatii sprowadzi postawę czynnego współuczestnictwa. Nie zapominajmy bowiem, że życie społeczne, jego jakość i intensywność jest w istocie sumą wysiłków pojedynczych obywateli.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JanWaleczek">Wysoka Izbo! Nie mogę pominąć milczeniem zjawiska, które mnie osobiście najbardziej boli i niepokoi. Mam tu na myśli dostrzegany nie tylko w statystyce, ale na każdym kroku, w każdym niemal zakładzie, upadek etyki pracy, co stanowi chyba największe zagrożenie dla powodzenia reformy gospodarczej. Można mieć wydajne technologie, sprawną organizację i gospodarczo dreptać w miejscu, gdy zabraknie tego moralnego podejścia do pracy. Tymczasem upowszechnia się u nas formalne tylko podejście do wypełnianych obowiązków. Spora grupa ludzi pracuje byle jak. Nie wspominam tu już o niedbalstwie czy braku dyscypliny, a przecież i takie zjawiska mają miejsce. Skąd to wynika? Konieczne jest, aby każdy człowiek miał racjonalną motywację wykonywanej przez siebie pracy i był o słuszności tej motywacji całkowicie przekonany.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JanWaleczek">W Encyklice „Laborem exercens” Papieża Jana Pawła II czytamy; „Nie ulega wątpliwości, że praca ludzka ma swoją wartość etyczną, która wprost i bezpośrednio pozostaje związana z faktem, iż ten, kto ją spełnia jest osobą, jest świadomym i wolnym, czyli stanowiącym o sobie podmiotem”. I dalej „Ostatecznie bowiem celem pracy, jakiejkolwiek pracy spełnianej przez człowieka, choćby była to praca najbardziej służebna, monotonna, w skali potocznego wartościowania, wręcz upośledzająca, pozostaje zawsze sam człowiek”. I tę prawdę należy jak najbardziej, moim zdaniem, upowszechniać w naszym społeczeństwie, a tych, którzy w nią nie wierzą, względnie nie widzą możliwości jej realizowania W naszej aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej, należy przekonać, iż są w błędzie i to przekonać nie tylko słowami, lecz przede wszystkim faktami, konkretnymi, albowiem to jest najbardziej przekonywujący argument. I w tym też zakresie widzę olbrzymie pole działania dla Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JanWaleczek">Odbudowa więc etyki pracy, w tych zakładach i środowiskach zawodowych, gdzie jest ona najbardziej narażona na upadek urasta do najpilniejszego zadania wszystkich grup społecznych, zarówno wierzących, jak i niewierzących. W tym zbiorowym wysiłku należy zjednoczyć rozproszone, moim zdaniem, wysiłki szkoły, rodziny, zakładów pracy, organizacji społecznych i politycznych, Kościoła. Jeżeli zdamy sobie sprawę, że proces odbudowy etyki pracy musi być rozłożony w czasie, to już to samo świadczy ile trzeba dobrej woli i cierpliwości, ponieważ w tej delikatnej dziedzinie niczego nie da się uzyskać natychmiast, jednym posunięciem czy zarządzeniem. Odbudowę etyki pracy zaliczam do pozamaterialnych, ale również ważnych warunków wydobycia naszego kraju z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JanWaleczek">Wysoki Sejmie! Wypowiadając się o etyce społecznej trzeba również dostrzegać inne groźne zjawiska. Mam na myśli postawy apatii, czy bierności. Taka postawa kibica jest może i moralnie czysta, ale przecież kłóci się z etyką chrześcijańską, z każdą etyką, bo zakłada brak zainteresowania światem, w którym się żyje, prowadzi do nieprzeciwstawiania się złu i zjawiskom nagannym. Bierne przyglądanie się złu zawiera w sobie pewien moralnie dwuznaczny element cichego przyzwolenia, a przyzwolenie zawsze jest w większym lub mniejszym stopniu formą współuczestnictwa.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#JanWaleczek">Jest to o tyle boleśniejsze, że zjawisko apatii dotyczy przede wszystkim środowiska ludzi młodych, co jest przecież ogromną stratą energii narodu w okresie, gdy potrzebny jest wysiłek wszystkich Polaków. Czasami bierność jest maskowana pozorną aktywnością, która niewiele daje i ma również demoralizujący wpływ przede wszystkim na najbliższe otoczenie. Zjawiska ujemne mają to do siebie, że stosunkowo szybko i prawie niezauważalnie zagarniają coraz to nowe obszary życia społecznego. Zło zadomawia się zawsze szybciej niż zjawiska pozytywne i o tym także należy pamiętać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełWaleczek">Rozkład etyki społecznej spowodował, i nadal sprawia, że atmosfera społeczna zamiast sprzyjać podejmowanym wysiłkom znajduje się jakby obok bieżącego życia zbiorowego. Dominuje w niej podejrzliwość, stale podkreślana na każdym kroku rezerwa, wyczekiwanie, albo jawne nastawienie na nie. Należy o tym mówić bez pięknych słów. Z tym zjawiskiem spotykamy się bowiem w wielu środowiskach. Zbyt powoli następuje przywracanie poczucia pewnej równowagi. Z drugiej strony nie da się tej atmosfery zbudować za pomocą nakazów. Na klimat społeczny składają się bowiem liczne czynniki, również moralne, o których tutaj mówiłem, starając się wyjaśnić pewne zjawiska i ich wzajemne relacje oraz uwarunkowania.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełWaleczek">Etyka społeczna ma dla tego klimatu znaczenie kapitalne, choć czasem zajęci bieżącymi kłopotami nie mamy czasu czy chęci by ją doceniać na równi ze zjawiskami materialnymi. A przecież wyjście kraju z kryzysu zależy w równej mierze od reform, jak i odrodzenia moralnego całego narodu, wszystkich grup społecznych i zawodowych. Odrodzenie moralne narodu jest dzisiaj tak samo potrzebne, jak sprawna gospodarka i mądre reformy, w każdej niemal dziedzinie naszego życia. Stajemy dzisiaj wobec tych zadań, choć przychodzi je realizować w o wiele trudniejszych warunkach licznych podziałów dezintegrujących społeczeństwo. Czasem podziały te dzielą nie tylko młodych i starych, przebiegają również przez najważniejszy organizm społeczny, jakim jest rodzina.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełWaleczek">Była już tutaj mowa na temat rodziny. Chciałbym jeszcze to zagadnienie szczególnie podkreślić i wyeksponować. Moim zdaniem odrodzenie moralne narodu będzie możliwe tylko i wyłącznie wtedy gdy nastąpi odrodzenie moralne polskiej rodziny. Być może w rodzinie właśnie rozegra się główna batalia o przyszły kształt życia społecznego w Polsce. Życie rodziny zajmuje wiele uwagi w społecznej nauce Kościoła. Dla Kościoła i państwa rodzina jest pierwszą komórką, w której następuje przygotowanie młodego człowieka do życia w zbiorowości, bo rodzina pozostaje zawsze mikrospołeczeństwem ze wszystkimi jego zaletami i wadami. Pragnę podkreślić z tej wysokiej trybuny, że Stowarzyszenie „Pax” zagadnieniom tym poświęcało i poświęca maksimum swojej uwagi i troski.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełWaleczek">Wysoki Sejmie! Treścią spotkań i rozmów toczonych na różnych szczeblach przez przedstawicieli Rządu i Episkopatu są problemy życia społecznego w Polsce, życia tak bardzo wystawionego na zagrożenie w rezultacie znanych i bolesnych, a długoletnich doświadczeń. Rząd i Episkopat mogą mieć i różne, i zbieżne oceny źródeł' tych doświadczeń. Kryteria, jakimi się posługują obie strony nie mogą być porównywalne, zważywszy ponadczasową misję Kościoła, który wszakże działa w społeczeństwie. Ale zarówno Rząd i Kościół w różnych zakresach i formach właściwych ich kompetencjom dzielą ze sobą troskę za stan spraw Rzeczypospolitej. Na użytek czasów dzisiejszych mówi się o tym stwierdzając, że umacnianie zjawisk i tendencji, które świadczą o pewnym postępie w kierunku stabilizacji życia społecznego i ożywienia gospodarczego, stanowi wspólną troskę obu stron. Dodajmy, że tendencje te są ważnymi, choć nie jedynymi przesłankami dla budowania sprawiedliwego pokoju społecznego w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PosełWaleczek">Opublikowany niedawno komunikat o spotkaniu Premiera Wojciecha Jaruzelskiego z Prymasem Józefem Glempem przynosi informację o terminie, od dawna już zapowiadanej, pielgrzymki Ojca Świętego do Polski. Zostało to potwierdzone, opublikowanym dziś, zaproszeniem Przewodniczącego Rady Państwa wystosowanym do Ojca Świętego Jana Pawła II. Premier i Prymas deklarują zgodną i wolę władz państwowych i Kościoła godnego przygotowania tej pielgrzymki.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PosełWaleczek">Historia narodu polskiego dowodzi, że w chwilach wielkich przeżyć, a do takich należeć będzie pielgrzymowanie Jana Pawła II po ziemi ojczystej, Polacy są gotowi świadczyć wartościom, jakie płyną bądź z wyznawanego przez większość naszego społeczeństwa światopoglądu katolickiego, bądź z pięknych cech ogólnoludzkich. Polacy potrafią zjednoczyć się dla wzajemnego zrozumienia, być solidarni w biedzie, potrzebie i wobec zagrożeń dać wyraz trosce o dobro wspólne. Czyż utrzymanie tych wartości w dniu powszednim, także przed i po pielgrzymce Papieża nie powinno być celem i zadaniem społecznym katolików w Polsce? Bo — jak powiedział niedawno w jednym z kazań ksiądz Prymas kardynał Józef Glemp — Ojciec Święty nie uwolni nas od wszystkich trudności, musimy pomóc sobie sami.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PosełWaleczek">Pielgrzymka Jana Pawła II ma charakter religijny, ale posiada także wymiar społeczny. Ten wymiar społeczny wizyty będzie pilnie obserwowany na świecie jako test dojrzałości Rządu i obywateli w Polsce. Ocena tego testu może mieć dalekosiężne skutki. Nie wszyscy bowiem w kraju i za granicą są zadowoleni z tej decyzji. Ośrodki wrogie normalizacji w Polsce, a zlokalizowane w kraju i za granicą, czynią coraz to próby zakłócenia atmosfery przygotowań do pielgrzymki. Echa tych usiłowań pobrzmiewają w obcych i polskojęzycznych enuncjacjach prasowych i radiowych za granicą kraju, a także, niestety, wyrażają się w całkiem konkretnych próbach zakłócania spokoju społecznego w kraju. Również w ocenie ośrodków, które prowokacje te kreują, pielgrzymka Jana Pawła II przyczynić się bowiem może do łagodzenia napięć i przełamywania izolacji wokół naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PosełWaleczek">Wszystko to nakłada obowiązek na każdego katolika, na każdego obywatela polskiego, który dobrze życzy własnej ojczyźnie, zajęcia postawy godzącej własne sumienie z wymogami dobra publicznego.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PosełWaleczek">Wysoki Sejmie! Odrodzenie siły polskiej państwowości i zapewnienie godnej i suwerennej przyszłości narodu wymaga uruchomienia wszystkich rezerw społecznej świadomości, powszechnej ofiarności i odpowiedzialności. Warunkiem kształtowania takich postaw obywatelskich jest troska o wysoki poziom moralności społecznej. Prawo do swobodnego świadczenia prawdzie swego światopoglądu w życiu publicznym stanowi fundament budowania takiej moralności. Światopogląd katolicki, mając charakter prometejski, a więc zobowiązujący wyznawców do aktywności doczesnej i doskonalenia rzeczywistości w imię dobra wspólnego, w Polsce ma szczególne znaczenie jako wyraz masowych przekonań milionów Polaków. Toteż w obliczu przeżywanego przez Polskę na początku lat osiemdziesiątych kryzysu oraz dążenia do narodowego odrodzenia, stawiany przez Stowarzyszenie „Pax” postulat przyspieszenia w naszym kraju pełnej realizacji zasady wieloświatopoglądowości socjalizmu uważam za szczególnie doniosły, zarówno z punktu widzenia ogólnohumanistycznego, jak i patriotycznego. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Roman Góral.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RomanGóral">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! W informacji Ministra Spraw Wewnętrznych zawarte są m.in. i takie sformułowania czy myśli, jak: „Po wprowadzeniu stanu wojennego szereg osób dopuściło się przestępstw o charakterze antypaństwowym”. I następne sformułowanie, które Chciałbym szczególnie podkreślić: „Dostrzegamy i rozróżniamy starannie różnorodność motywów, jakimi kierowali się ci ludzie” oraz „Działania resortu spraw wewnętrznych nie były zdominowane przez czynnik represyjny. Bardzo wiele uwagi koncentrowano na szerokich, wielopłaszczyznowych akcjach profilaktycznych. Taki kurs będzie utrzymywany”.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#RomanGóral">Przytoczone sformułowania świadczą, iż Rząd dostrzega niezwykłą, chciałoby się powiedzieć, wręcz tragiczną złożoność sytuacji, jaką przeżywał i w pewnym ograniczonym już stopniu przeżywa nasz naród. Sytuacja ta jest tak złożona, jak historia oraz los Polski i Polaków. Stąd też ocena postaw Polaków w tym okresie, a wśród nich i postaw ludzi nauki, środowisk twórczych, sfer intelektualnych, słowem środowiska polskiej inteligencji, pozbawiona być powinna uproszczeń i uogólnień.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#RomanGóral">Składa się na to wiele czynników, w tym część uwarunkowanych historycznie.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#RomanGóral">Sądzę przede wszystkim, że pielęgnuje się jeszcze zbytnio mit o odrębności inteligencji. Współczesna inteligencja polska jest swym rodowodem, pracą i sposobem życia ściśle powiązana z całym społeczeństwem. Jej postawy i poglądy, jak to wykazały i ostatnie wydarzenia, nie różnią się przecież zbytnio od pozostałych grup społecznych.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#RomanGóral">Jeśli już mowa o uwarunkowaniach historycznych, to według dość zgodnej opinii, ciąży nadal jeszcze nad nami wiek XIX, przytłacza nas ciężarem tradycji wyniosłej i zarazem tragicznej. Wiek naszej narodowej niewoli, w którym powstawały wartości określane mianem charakteru narodowego. Stało się to, jak wszędzie, głównie za sprawą elit przywódczych, nazwanych już wtedy inteligencją. Inteligencja składała się wówczas z romantyków i z pozytywistów, z realistów i entuzjastów. I tak przecież jest i dzisiaj. Jean Paul Sartre tak charakteryzował intelektualistów: „Intelektualiści, to ten gatunek ludzi, którzy analizują wszystko, którzy chcą zawsze wiedzieć owe dlaczego i owe jak? Umysł krytyczny i destrukcyjny, jednym słowem — bezwstydny intelektualista” — kończy z gorzką ironią Sartre.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#RomanGóral">Intelektualistów nie lubi się na ogół — twierdzi prof. Franciszek Ryszka — są często niebezpieczni, ale nie można powiedzieć, że niepożyteczni. Są pożyteczni — podążam za myślami Franciszka Ryszki — gdyż nie wyznaczają sobie prawdy a priori. Dążąc do prawdy obalają po drodze pseudoprawdy. Reasumując intelektualista zmaga się z „głupstwem”, a jest to społecznie ważne oraz nieodzowne dla kultury narodowej, choć niekiedy sprawia kłopoty. Intelektualista, który hołduje prawdzie a priori, nie jest służebny, lecz staje się służalczy, szkodzić więc może społecznej i narodowej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#RomanGóral">Oto nieliczne tylko, zapewne nieudolnie zebrane przeze mnie myśli, świadczące jak delikatną i złożoną materią są oceny dotyczące naszego społeczeństwa w ogóle, a środowisk inteligenckich w szczególności.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#RomanGóral">Uznano, że obok przedstawicieli klasy robotniczej, a szczególnie młodzieży, również i pewna grupa inteligencji twórczej dopuściła się przestępstw o charakterze antypaństwowym. Pojawiły się tu i ówdzie różne oceny, a niekiedy nawet, na szczęście rzadkie, antyinteligenckie nastroje.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#RomanGóral">Powstaje pytanie, wręcz okrzyk zdumienia — czy jest możliwe, aby najbardziej oświeceni przedstawiciele narodu działali przeciw państwu polskiemu? Wątpliwość tę umacnia historia naszego kraju, której karty pisane były zawsze z udziałem, często dominującym, myśli, czynu i krwi przelewanej przez polską inteligencję w imię dobra, wolności narodu i państwa polskiego. Trudno więc uwierzyć, że motywem działania tych ludzi, przynajmniej ogromnej ich większości, mogła być nienawiść do Polski, brak patriotyzmu, czy też zamierzona chęć szkodzenia Polsce. Sądzę, że motywem ich działania była raczej chęć wybrania innej, ich zdaniem, podkreślam ich zdaniem — lepszej drogi, którą należy kroczyć, aby Polsce dobrze służyć. Jednocześnie uważam jednak, że niektórzy z nich maszerowali ku tej drodze tak, że marsz ten mógł dla Polski zakończyć się tragicznie, że niektórzy i dziś jeszcze przyjmują postawy, a nawet podejmują działania nie mające nic wspólnego z właściwie pojętym interesem państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełGóral">Pamiętać też chyba należy, co zresztą niejednokrotnie podkreślał nasz Rząd, że zwątpienie w słuszność metod działania dla Polski nie powstało bez żadnego powodu. Czy niezależnie od przemyślanego działania wrogich socjalistycznej Polsce sił zewnętrznych, powtarzające się okresowo zło i błędy, których co najmniej współautorami byliśmy my rządzący Rzecząpospolitą, nie mogły posiać zwątpienia, a nawet utraty wiary i zaufania? Tak więc krytyczna ocena postaw polskiej inteligencji, zresztą nie tylko inteligencji, dotyczyć powinna może nie tyle motywów i intencji, co dróg i metod działania w służbie dla narodu i państwa.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PosełGóral">Wysoki Sejmie! Miłość ojczyzny, jak każda miłość może być mądra lub szaleńcza. Miłość szaleńcza prowadzi często do tragedii. Miłość rozsądna uwzględniająca realia wiedzie na ogół do szczęścia. Przekuwaniem miłości ojczyzny w konkretne działania służące dobrze narodowi i państwu zajmuje się polityka. Polityka nie znosi emocji. Polityka posługiwać się musi przemyślanym, racjonalnym, uwzględniającym współczesne warunki działaniem, a przez to działaniem z możliwych najskuteczniejszym. Jest to czasami świadomość gorzka, ale jest to prawda. Prawdę tę skierować można pod adresem tych, którzy Polskę kochają w sposób szaleńczy. Nie można potępiać ich miłości, można jedynie potępiać racjonalność tej miłości. Nie będę rozwijał tych myśli w sposób szczegółowy. Sądzę, że wszyscy, również poza tą salą, prawdę tę rozumieją.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PosełGóral">Polska leży nad Wisłą a między Bugiem i Odrą. Tu żyją i żyć będą Polacy. Świat dzisiejszy jest taki jaki jest. Kraj nasz jest tego konkretnego świata tylko niewielkim i przecież nie decydującym fragmentem. Mądra służba Polsce w dzisiejszym świecie, to nie emocje, bojkot, nienawiść, abnegacja, a tym bardziej działania utrudniające stabilizację państwa, utrudniające opanowanie sytuacji gospodarczej, która zagrozić może biologicznym warunkom życia narodu.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PosełGóral">Każdy ma prawo do własnych poglądów i własnej wizji drogi. Wydaje się jednak, że iść trzeba drogą może i trudną, ale realną i bezpieczną, że w działaniu od emocji i nienawiści, korzystniejsze jest wspólne działanie w sprawach przynajmniej nadrzędnych.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PosełGóral">Wyrażam nadzieję, że doczekamy się chwili, kiedy z informacji Ministra Spraw Wewnętrznych dowiemy się, iż dla zapewnienia bezpieczeństwa i spokoju wewnętrznego kraju potrzebne były jedynie działania profilaktyczne. Oby stało się to jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PosełGóral">Polski, w której żyć i czuć się będziemy lepiej, nie zorganizuje jednak ani sam generał, ani sam Rząd, ani sam Sejm. Taką Polskę zorganizować i wypracować mogą tylko wszyscy Polacy. Kochajmy Polskę mądrze. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#HalinaSkibniewska">Proszę Sekretarza Posła Barbarę Krzemień o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#BarbaraKrzemień">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy obiadowej w obradach Sejmu odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#BarbaraKrzemień">— Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska — w sali nr 101, — Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — w sali nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławGucwa">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 16.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 25 do godz. 16 min. 05.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JerzyOzdowski">Wysoka Izbo! Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JerzyOzdowski">Kontynuujemy dyskusję nad informacjami Ministra Spraw Wewnętrznych oraz Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#JerzyOzdowski">Udzielam głosu posłowi Barbarze Koziej-Żukowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Niezwykle trudne i skomplikowane sprawy przedstawili nam w swych informacjach Ministrowie Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości. Trudność ta wynika z faktu, że potargane więzy wewnątrzspołeczne nadają inny wymiar problemom bezpieczeństwa i porządku publicznego i spokoju społecznego.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W normalnych warunkach bowiem społeczeństwo ma świadomość, że wyspecjalizowane służby porządkowe i organy ścigania wykonują swe zadania w jego interesie. Udziela im ono przeto swego poparcia.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Kryzys gospodarczy, który nas dotknął w wielce bolesny sposób, został sprzęgnięty z kryzysem moralnym. Sprawiło to narastanie w latach 1979–1982 fali przestępczości, powstawanie nowych przestępstw takich choćby, jak spekulacja, okradanie transportów kolejowych, przestępstwa przeciwko mieniu.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Fakt, że społeczeństwo zatraciło poczucie, iż służby porządkowe i organy ścigania służą jego spokojowi i bezpieczeństwu spowodował wzrost bezkarności elementów przestępczych, ich agresywność, obniżył wskaźnik wykrywalności przestępstw. Ich mnożąca się ilość, powszechność napadów, złodziejstw, włamań, oszustw, spekulacji zaczęła wywoływać wrażenie bezkarności z jednej strony, a bezradności z drugiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełKoziejŻukowa">Ludzie, przeciętni obywatele naszego kraju, których życie jest dostatecznie ciężkie w warunkach kryzysu, domagają się zmiany takiego stanu rzeczy. Coraz bardziej też przystępują do współdziałania z wyspecjalizowanymi organami w zwalczaniu i wykrywaniu przestępczości.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełKoziejŻukowa">Oto kobiety — robotnice w czasie spotkania z okazji Dnia Kobiet w Łodzi zwracają się do Prezesa Rady Ministrów o podjęcie zdecydowanych kroków w walce z pasożytami społecznymi. Oto chłopka, zasłużona radna i przodująca gospodyni zwraca się na sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej o podjęcie skutecznego działania przeciw agresji społecznej, wrogości wzajemnej jako źródeł patologii społecznej. Oto zatroskani rodzice zwracają się o pomoc i wsparcie w walce z narkomanią. Sprawa porządku i bezpieczeństwa jest sprawą całego społeczeństwa i tylko przy jego wsparciu, pomocy i zaangażowaniu wyspecjalizowane organy, których morale i autorytet społeczny powinien stale wzrastać, będą mogły skutecznie i efektywnie wykonać swoje zadania.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PosełKoziejŻukowa">W tworzeniu atmosfery powszechnej pomocy i wsparcia w walce z przestępczością wielkie zadanie ma Sejm, rady narodowe, samorządy pracownicze, samorządy mieszkańców i samorządy wiejskie.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PosełKoziejŻukowa">Wysoka Izbo! Budzą niepokój liczby przestępstw. Jeżeli przyjmiemy wskaźnik ilości przestępstw na 100 tys. mieszkańców to w 1981 roku było ich 1 057, a w 1982 r. — 1 204. Szczególne zagrożenia występowały w dużych aglomeracjach miejskich. Dla przykładu w Warszawie w 1981 r. na 100 tys. ludności liczba przestępstw wynosiła 1 844, a w 1982 r. 2 176. Jak już wspomniałam, skuteczność ścigania wykazywała w tych latach spadek. W 1981 r. wyniósł on aż 30%.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PosełKoziejŻukowa">Wprowadzenie stanu wojennego spowodowało w 1982 r. na tym odcinku pewną stabilizację. A fakt zwiększenia zaangażowania społecznego i pomocy organom ścigania przyczynił się do tego, iż w zaledwie niespełna trzech miesiącach bieżącego roku nastąpił wzrost wykrywalności o 8%.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PosełKoziejŻukowa">W walce z przestępczością istotne są dwa czynniki.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#PosełKoziejŻukowa">Pierwszy — to państwo, jego zwartość, siła i skuteczność ochrony obywateli.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#PosełKoziejŻukowa">Drugi — to wszystkie działania dla ograniczenia i zwalczania przyczyn, umiejętność wychwytywania źródeł przestępczości i skutecznego jej zwalczania.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#PosełKoziejŻukowa">Podstawowe źródła przestępczości — to demoralizacja nieletnich, alkoholizm, narkomania, pasożytnictwo społeczne i prostytucja. Sprawom tym poświęcono wiele uwagi, wydano wiele aktów prawnych, zobowiązano wiele instytucji, lecz w poważnej mierze dalsze działania pozostały w próżni. A społeczeństwo nie odczuwa konkretnych ich efektów.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#PosełKoziejŻukowa">Mamy przecież ustawę o postępowaniu w sprawach nieletnich. Jej realizacją zająć się muszą wszyscy: szkoła, rodzina, otoczenie, w którym nieletni przebywa. Resort oświaty musi nadać właściwą rangę wychowaniu młodego obywatela. Nie wystarczy nauczyć go czytać, pisać i rachować. Wespół z rodzicami trzeba kształtować dziecko, młodą dziewczynę czy młodego chłopca. Wspomóc szkołę, rodzinę w tym względzie muszą organizacje młodzieżowe. Nie widać ich pracy na tym odcinku.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#PosełKoziejŻukowa">Doraźne działania nie zastąpią stałej, rozsądnej i systematycznej pracy. W wychowaniu młodego społeczeństwa pomóc też muszą organizacje sportowe. Pęd w kierunku wyczynu, a nie powszechności udziału młodzieży w sporcie spowodował brak programu sportu masowego. Powstały wielkie osiedla, na których nie ma choćby boiska, nie mówiąc o hali sportowej czy pływalni. Gorzej jeszcze wygląda to na wsi. Młodzieży pozostaje często jedna alternatywa — włóczenie się wokół publicznej drogi i budka z piwem.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#PosełKoziejŻukowa">Wreszcie tak ważny i istotny czynnik wychowawczy, jak powszechność i dostępność kultury. Brak jest dobrej literatury dla dzieci i młodzieży, wzorców literackich. Wprawdzie zwiększyła się, po decyzjach Rządu, liczba wydanych książek, ale czy i w jakim procencie są to książki społecznie poszukiwane, te, które mają istotny wpływ na kształtowanie osobowości człowieka, osobowości młodego obywatela. Nie istnieje też w praktyce teatr dla młodzieży, a widowiska dla dzieci dostępne są tylko w ograniczonym zakresie i to w dużych miastach. Brak jest także filmów, które kształtowałyby poczucie sprawiedliwości, rzetelności i uczciwości w codziennym życiu. A jeśli dokonuje się oceny, że niezwykle brutalny film „Wejście smoka” był filmem wielce kasowym, wobec zaistniałych faktów napadów i zabójstw przy użyciu chwytów karate, to gdzieś podziały się prawidłowości oceny społecznej funkcji tego ważnego czynnika kultury masowej jakim jest film.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#PosełKoziejŻukowa">Podobnie rzecz ma się z alkoholizmem. Uchwaliliśmy w październiku ubiegłego roku nową ustawę. Dopiero po 5 miesiącach mają się ukazać przepisy wykonawcze. Jako posłowie, niestety, jeszcze ich nie znamy. Ważne jest jednak, aby obok przepisów działały środki realizacyjne, takie jak leczenie, pomoc, skuteczny dozór przeciw pijaństwu.</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#PosełKoziejŻukowa">Doraźne interwencje organów ścigania nie rozwiązują sprawy. Pijak często jest jeszcze błaznem pod specjalną ochroną. Zwolniony jest z odpowiedzialności za życie swoje i swoich najbliższych. Skutki jego nawyków musi przyjąć na siebie społeczeństwo, które ma opiekować się jego rodziną. Ta bezkarność, lekceważenie obowiązków tworzy swe skutki.</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#PosełKoziejŻukowa">Potrzebne jest tu ogólnospołeczne działanie, rygory służbowe, dolegliwości konsekwencji. W samej tylko stolicy w 1982 r. jednostki Milicji Obywatelskiej zatrzymały za opilstwo 17 472 osoby. W izbie wytrzeźwień w tym czasie przebywało 14 915 osób. Ujawniono 801 przypadków naruszenia trzeźwości zawodowej i pracowniczej i zatrzymano 4 438 osób prowadzących pojazdy mechaniczne w stanie nietrzeźwym. Jesteśmy istotnie krajem stosunkowo spokojnym. Obywatel jednak, który w Polsce chodzi przeważnie piechotą, jeździ tramwajem i autobusem, przemieszcza się z miejsca na miejsce koleją — musi się czuć wszędzie bezpieczny. Nie może mieć poczucia, że pijany wyrostek napadnie go i pobije, że pijany kierowca spowoduje wypadek bądź śmierć, że pijany współpasażer, współlokator, czy współpracownik będzie stanowił udrękę normalnego życia.</u>
          <u xml:id="u-39.15" who="#PosełKoziejŻukowa">Wzrasta w Polsce narkomania. Rozszerza się ona wśród młodzieży często wśród młodzieży szkół podstawowych. Społeczeństwo nie jest dostatecznie informowane o przerażających skutkach zdrowotnych i szybkości degradacji społecznej powodowanych przez narkotyki. Brak jest także ustawy, która w jednym akcie zebrałaby wszystkie istniejące przepisy, a także określiłaby nowe w walce z narkomanią. Ostrej represji karnej poddane być powinny osoby produkujące i rozprowadzające lub namawiające do używania środków odurzających i narkotyków. Wykrywane i likwidowane powinny być miejsca rozpowszechniania bądź używania środków narkotycznych. Nawet posiadanie narkotyków powinno być karane.</u>
          <u xml:id="u-39.16" who="#PosełKoziejŻukowa">Warto tu podkreślić, że o podjęcie wszechstronnych skutecznych kroków w walce z narkomanią opartych na konkretnych przepisach prawnych występuje społeczeństwo oraz organy administracji terenowej. Można zatem chyba sądzić, że Rząd jako jedno z najpilniejszych zadań potraktuje tę sprawę i wystąpi do Sejmu z odpowiednią inicjatywą ustawodawczą. Jeśli przy tym bez pomyłki można stwierdzić, że poważna część pasożytów społecznych trudni się pokątną sprzedażą alkoholu, środków odurzających, organizacją melin oraz spekulacją, zrozumiałe jest ogólne poparcie dla inicjatywy, która powstaje w ostatnim okresie — ostrej walki z marginesem społecznym i ze społecznym pasożytnictwem.</u>
          <u xml:id="u-39.17" who="#PosełKoziejŻukowa">Wysoki Sejmie! Z dużym uznaniem należy podkreślić wysiłki podejmowane przez resort spraw wewnętrznych, który w ubiegłym roku przyjął na siebie główny ciężar zwalczania i neutralizowania zagrożeń dla zewnętrznego i wewnętrznego bezpieczeństwa państwa.</u>
          <u xml:id="u-39.18" who="#PosełKoziejŻukowa">Także działalność resortu sprawiedliwości zasługuje na wyrazy szacunku. Trzeba jednak przy tym stwierdzić, że nie zawsze w postępowaniu sądów społeczeństwo odczuło ostrą, zrozumiałą i sprawną politykę represji sądowej i że sprawiedliwe orzekanie — jest orzekaniem sprawiedliwym, to znaczy orzekaniem chroniącym społeczeństwo przed osobami jemu zagrażającymi, Sędziowie powinni reprezentować interes ogólnospołeczny. W przeciwnym razie tworzy się poczucie bezbronności, a ogólne przekonanie, że skazany przestępca odcierpi tylko część kary, wzmaga obawy szczególnie istotne przy współpracy społeczeństwa z organami ścigania — odwetu elementów przestępczych. Ogólne oburzenie na wysokość wyroku w procesie o zabójstwo taksówkarza z Otwocka ma w tym właśnie swe źródło. Ludzie nie myślą o karze 25 lat pozbawienia wolności. Są przekonani, że groźny przestępca znacznie szybciej wyjdzie z więzienia. Represja sądowa powinna być nie ilościowa, ale jakościowa.</u>
          <u xml:id="u-39.19" who="#PosełKoziejŻukowa">Reakcja sądów musi stać się bardzo surowa w stosunku do groźnych przestępstw i plag. Jej dolegliwość musi przekreślać opłacalność przestępstwa. Przy tym szerzej stosować należy inne środki, poza pozbawieniem wolności bądź karami pieniężnymi. Jeżeli w samej tylko Warszawie w roku 1982 szkody wyrządzone w środkach komunikacji miejskiej przez wandali wyniosły ponad 7 min zł, a w gospodarce mieszkaniowej ponad 4 min zł, podobnie zresztą w parkach, na kolejach, w miejscach publicznych — to osoby, które szkody te spowodowały powinny osobiście je naprawić w zakładach taboru kolejowego, komunikacyjnego, w budynkach mieszkalnych, przy naprawie ulic, czyszczeniu miejsc publicznych, a społeczeństwo powinno być poinformowane kto i dlaczego prace te wykonuje. Nie tylko prace na Żuławach czekają na osoby, które weszły w kolizję z prawem. Czekają także drogi i ulice, regulacja Wisły, naprawa torowisk, czyszczenie miejsc publicznych, różne prace cięższe lub lżejsze, ale społecznie użyteczne, które na rzecz tego społeczeństwa wykonać powinien ten, kto przeciw niemu występuje. Wzrastać powinna również świadomość prawna społeczeństwa. Jest to tym bardziej ważne wobec zwiększania się szczególnie w ostatnim okresie liczby nowych aktów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-39.20" who="#PosełKoziejŻukowa">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Trudno, mówiąc o sprawach bezpieczeństwa publicznego, nie mówić o spokoju wewnętrznym. Potargane zostały więzy wewnątrzspołeczne, wzrosła wzajemna wrogość, często znikło poszanowanie jednego człowieka przez drugiego. W takiej sytuacji łatwiej trafić do społeczeństwa plotką, półprawdą, łatwiej mamić go bliżej nieokreślonymi obietnicami na bliżej nieokreślone zmiany. Dziwią się nieraz ludzie jak to jest, że tuż po wojnie, w czasach tak ciężkich gospodarczo i tak niezrównoważonych politycznie łączyła Polaków chęć odbudowy kraju, łączyła wspólna praca dla Polski. Mieliśmy wtedy, obywatele posłowie — po strasznych latach krwi, łez, rozstań i unicestwień — na nowo ojczyznę. Spokojnie zasypialiśmy i budziliśmy się bez obawy o los codzienny, o naszych najbliższych. Wiadomo było, że jest nam ciężko, głodno i chłodno, ale jesteśmy u siebie. Mieliśmy wreszcie znów Polskę. Ale przyszły lata, w których ów spokój został zachwiany, a pukający rankiem do domu nie zawsze był przyjacielem, w których obraz Polski, jej przeszłość zaczęła być przedstawiana niezgodnie z rzeczywistością. Chlubne karty w naszej historii, kulturze, nauce nie były dostatecznie rzetelnie i powszechnie ukazywane. Słusznie stwierdził Minister Spraw Wewnętrznych, że brak gruntownej wiedzy o historii własnego kraju i narodu sprzyjał szerzeniu haseł godzących w dumę i godność Polaków. Przyszły też lata, w których mamidło błyszczącego szychu Zachodu stało się niesłychanie popularne. Pokazane ono zostało przede wszystkim najmniej odpornej części społeczeństwa, jaką jest młodzież. Ogromna jej część pracuje bardzo ciężko i trudno żyje. Żywo związana z ojczyzną, chciałaby ona liczyć na pomyślną realizację swych dążeń i marzeń.</u>
          <u xml:id="u-39.21" who="#PosełKoziejŻukowa">Ale niemała jest i ta część młodzieży, która ubrana w pstrokate stroje krowopasów z Texasu, międląca w pseudoobcej mowie piosenki, marzy o łatwym życiu przez porównywanie tam zarobionych dolarów do możliwości życia za nie według czarnorynkowych ich cen w kraju. Ta właśnie młodzież stała się niezwykle podatna na zmasowaną wrogą propagandę, na kampanię rozkładającą wewnętrznie, która przecież w efekcie skierowana została przeciw całemu polskiemu narodowi.</u>
          <u xml:id="u-39.22" who="#PosełKoziejŻukowa">W wielu też przypadkach, w odczuciu obywateli, praca stała się złem koniecznym. Nie stanowiła ona w rzeczywistości zadowolenia, nie zaspokajała ambicji, nie była szanowana jako źródło satysfakcji i podstawa utrzymania. Niesłusznie też przeciwstawiano pojęcie państwo — obywatel, władza — obywatel, administracja — obywatel, jakby te wszystkie instytucje pochodziły nie wiadomo skąd, a nie wywodziły się po prostu z nas wszystkich. Jeżeli do tego doszła przemożna chęć posiadania wielu z tych, którym w latach siedemdziesiątych przyszło rządzić, brak wyobraźni, prymitywizm myślenia zastąpiły rozwagę, rzetelną wiedzę i rozsądek, zachwiały ideami, które leżały u podstaw ustroju sprawiedliwości społecznej. Nawet jeżeli, przez tych, którzy moralnie wspomagać mogli naród, nie dość mocno upowszechniano wśród ludzi „dziesięcioro przykazań” ten dekalog postępowania ludzkiego, a kraj był przecież ciągle na dorobku po wojnie i wskutek fatalnej historii ekonomiki XIX wieku przynajmniej 150 lat zacofany — to trudno było wątpić, że podsycany wybuch nie padnie na dobry grunt i nie spowoduje ogólnego zamieszania, pogmatwania pojęć, nadania szczytnych haseł sprawom w rzeczywistości na to nie zasługującym, wypłynięciu na powierzchnię różnych apostołów niezbyt czystych interesów, że nie zmąci czystego nurtu odnowy moralno-politycznej kraju i narodu.</u>
          <u xml:id="u-39.23" who="#PosełKoziejŻukowa">Dziś musimy myśleć i działać, aby nie tylko zapewnić chleb codzienny naszym obywatelom, aby nie dać zepchnąć naszego kraju z należnego mu miejsca w świecie, lecz aby wewnętrznie zespolić społeczeństwo, aby władza która nim kieruje była jego władzą, aby jej poczynania w ochronie i obronie obywateli były przez obywateli wespół podjęte i wszechstronnie wsparte. Skuteczność tych poczynań będzie wówczas powszechna, gdy poparta zostanie przez wszystkie instytucje i organizacje, przez wszystkie środowiska i grupy społeczne, gdy powszechne będzie przekonanie, że nikt nam nie pomoże, gdy nie pomożemy sobie sami. Wszelkie zaś działania, które starają się wykorzystać najszczytniejsze uczucia ludzkie i obywatelskie dla obcych interesów, które krew polską tak nisko cenią, że może ona być przelewana bez zastrzeżeń, które chciałyby zrobić z Polski Księstwo Warszawskie, muszą być ujawnione i z całą surowością napiętnowane.</u>
          <u xml:id="u-39.24" who="#PosełKoziejŻukowa">Uwierzmy przecież, że żyjemy dla przyszłości, a przyszłość ta dzięki naszej pracy musi być lepsza i bardziej łaskawa dla naszych dzieci i wnuków, dla tej młodzieży, która swym życiem związana z ziemią między Tatrami i Bałtykiem pragnie lepszych warunków swego bytu. Trzeba, jak powiedział poeta: „z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe, a nie w uwiędły lauru liść z uporem stroić głowę”. Spokój społeczny, ład i poczucie bezpieczeństwa jednostki i całego społeczeństwa jest jednym z filarów odrodzenia narodowego. Dobrze więc, że stało się to przedmiotem obrad Wysokiej Izby. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-39.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Marianna Staniewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MariannaStaniewska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W warunkach kryzysu gospodarczego niektóre zjawiska patologii społecznej dostrzegane są ze szczególną ostrością i wywołują zdecydowany sprzeciw, zmuszając do domagania się radykalnego eliminowania tych zjawisk. Opinię publiczną, a przede wszystkim klasę robotniczą bulwersuje każdy przypadek łamania zasad sprawiedliwości społecznej, nieuzasadnionego bogacenia się, lekceważenia prawa i zasad współżycia społecznego, życia na cudzy rachunek. Jakkolwiek zawsze tego rodzaju zjawiska spotykały się ze społecznym napiętnowaniem, to jednak stopień tolerancji tych zjawisk zmienia się. Gdy zdecydowana większość społeczeństwa boryka się z trudnościami spowodowanymi przez kryzys gospodarczy i musi pogodzić się z przejściowym obniżeniem stopy życiowej, w tym samym czasie niewielka część społeczeństwa żyje ponad stan, wykorzystując swoją pomysłowość w czerpaniu dochodów w sposób sprzeczny z prawem i obowiązującymi zasadami współżycia społecznego. Ludzie ci żyją jak gdyby w innym państwie, a często nawet wykorzystują trudną sytuację gospodarczą w kraju do czerpania krociowych zysków. Dotyczy to wszelkie go rodzaju złodziei mienia społecznego, oszustów podatkowych, łapówkarzy i spekulantów. Wielu z nich nie splamiło się uczciwą pracą, która by przyniosła społeczny użytek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełStaniewska">Występowanie tego rodzaju zjawisk deprecjonuje znaczenie uczciwej pracy. Powstaje bowiem pytanie, po co uczciwie pracować, skoro tak łatwo można osiągać dochody bez pracy. Jest to pytanie, które nie może pozostać bez jasnej odpowiedzi, a odpowiedź zaś może być tylko jedna — podstawą zaspokajania potrzeb każdego z nas powinny być tylko uczciwie zarobione pieniądze. Uzyskiwanie dochodów nielegalnych czyli tzw. lewych pieniędzy, powinno być konsekwentnie eliminowane.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PosełStaniewska">Nasuwa się w związku z tym drugie pytanie — jak to jest możliwe, że przy surowości naszego prawa mnożą się przypadki nieuczciwego bogacenia się. Wydaje się, że sama surowość prawa, poszerzanie zakresu różnorodności kar, domaganie się kar coraz to surowszych nie może być jedynym środkiem przeciwdziałania zjawiskom z zakresu patologii społecznej. Sądy wkraczają do działania, gdy przestępstwo zostało już popełnione i ujawnione. Wymierzane przez sądy kary mogą więc jedynie eliminować z „przestępczego rynku” skazanych oraz odstraszać tych, którzy zamierzają na tym rynku działać. Najsurowsze nawet wyroki sądowe nie usuwają przyczyn przestępczej działalności, nie likwidują same przez się warunków umożliwiających uprawianie przestępczych machinacji. Jednakże, opowiadając się za surowym, ale sprawiedliwym karaniem tych, którzy łamią prawo w celu bogacenia się, należy z jeszcze większą konsekwencją eliminować możliwości uzyskiwania nielegalnych dochodów. Prawdą jest twierdzenie, że sprzeczne z prawem bogacenie się ma obiektywne, ekonomiczne podłoże. Nikt nie będzie płacił spekulantowi paskarskich cen, jeżeli może nabyć towar w legalnym obrocie i nikt nie wręczy łapówki, jeżeli może bez tego otrzymać co mu się należy.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PosełStaniewska">Niezależnie od tego ekonomicznego podłoża trzeba stwierdzić, że w naszych warunkach popełnianie przestępstw obliczonych na duże, często milionowe zyski jest nader łatwe. I właśnie ta łatwość bogacenia się w sposób sprzeczny z prawem stanowi zasadniczy problem, wymagający pilnego rozwiązania. Wydaje się konieczne dalsze usprawnianie organizacji obrotu towarowego, podnoszenie efektywności działania różnego rodzaju służb kontrolnych, a zwłaszcza prewencyjnej działalności Milicji Obywatelskiej oraz służb podatkowych, działających w nowych formach organizacyjnych. Uchylanie się od płacenia należnych podatków przez jednostki gospodarki nie uspołecznionej stanowi szczególną formę nieuzasadnionego bogacenia się przez łamanie przepisów prawa podatkowego.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PosełStaniewska">Popierana przez państwo, w ramach reformy gospodarczej, działalność gospodarcza sektora prywatnego nie może prowadzić do bogacenia się przez popełnianie oszustw podatkowych. Przeciwdziałanie tego rodzaju zjawiskom leży także w interesie tych wszystkich, którzy chcą prowadzić dalej działalność gospodarczą, opartą na zasadach zgodnych z prawem. Konsekwentna egzekucja przepisów podatkowych powinna dotyczyć tych wszystkich, którzy prowadzą działalność w tym sektorze. Płacenie podatków od osiąganych dochodów nie może być traktowane jako gest dobrej woli ze strony podatników, podatki są bowiem ważnym regulatorem dochodów służącym między innymi realizacji idei sprawiedliwości społecznej. Należy żywić głęboką nadzieję, że organy podatkowe po reformie ostatnio przeprowadzonej obejmą skuteczną kontrolą wszystkie dochody zarówno te już osiągnięte, jak i osiągane w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PosełStaniewska">Wysoki Sejmie! Nie sposób nie odnieść się również przy tej okazji do zjawiska pasożytnictwa społecznego, polegającego na uchylaniu się od pracy. Zjawisko to nierozerwalnie wiąże się bowiem z przestępczością, a zwłaszcza z tymi formami przestępczości, których celem jest zdobywanie w sposób sprzeczny z prawem korzyści majątkowych. W tej sprawie Sejm uchwalił w październiku ubiegłego roku ustawę, zawierającą szereg nowych rozwiązań. Ustawa ta weszła już w życie, jednakże na jej efekty społeczne przyjdzie jeszcze poczekać. W chwili obecnej najważniejszym zadaniem właściwych organów administracji państwowej jest stworzenie rzetelnej ewidencji osób nie pracujących i nie uczących się, a w dalszej kolejności wykazu osób uporczywie uchylających się od pracy oraz podejmowanie określonych w ustawie środków oddziaływania wobec tych osób.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PosełStaniewska">Uchwalane przez Sejm ustawy oraz podejmowane na ich podstawie działania organów państwowych nie powinny uspokajać społeczeństwa i prowadzić do wniosku, że uruchomione zostały już wystarczające mechanizmy w walce z przestępczością i innymi przejawami patologii społecznej. Należy zdawać sobie sprawę, że ostateczne efekty tej walki zależą w dużej mierze od stosunku do tych zjawisk całego społeczeństwa, od stworzenia społecznej atmosfery potępienia naruszających prawo. Z drugiej zaś strony w działalności organów państwowych, a także środków masowego przekazu, sprawy te muszą być w polu ciągłego widzenia.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PosełStaniewska">Obywatele Posłowie! W swoim wystąpieniu zasygnalizowałam niektóre zjawiska, które poważnie rzutują i przeszkadzają, jak również opóźniają wychodzenie z kryzysu gospodarczego. Należy zrobić wszystko i uruchomić wszystkie mechanizmy, aby działaniom tych ludzi, którzy próbują żyć na cudzy rachunek położyć kres. Tego oczekuje rzetelnie i sumiennie pracująca klasa robotnicza, z której się wywodzę. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Zofia Kalisz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZofiaKalisz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dobrym zwyczajem w pracy Sejmu stały się okresowe wystąpienia Ministra Spraw Wewnętrznych informujące posłów i całe społeczeństwo o stanie porządku publicznego w naszym kraju. Jest to w moim odczuciu jedna z metod doprowadzająca do świadomości społeczeństwa wiedzę o istniejącym stanie zagrożeń dla wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. Muszą budzić troskę i niepokój każdego Polaka patrioty napastliwie wypowiadane opinie o Polsce przez nieprzyjazne nam ośrodki zachodnie. Tym boleśniej to odczuwamy, kiedy wypływają one z ust ludzi, którzy urodzili się w Polsce, tu wychowali i z za polskie państwowe pieniądze zdobyli wykształcenie. Kłóci się to przecież ze zdrowym rozsądkiem. Za chleb płacą oni dziś Polsce szkalowaniem jej. Wygłaszają pseudoprawdy o nas, o naszym życiu, pseudoprawdy dla naiwnych, wąsko patrzących, dla tych, którzy jedynego źródła prawdy poszukują na odpowiednich długościach fal radiowych.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#ZofiaKalisz">Ci więc sieją niepokój i niewiarę we wszystkie działania Sejmu, Rządu czy partii politycznych. Ci wpajają młodzieży tezę o naszej niemocy i bezsilności. To oni przecież głoszą hasło „im gorzej tym lepiej”. Szczególnie podatna na te przemówienia naszych przeciwników jest część młodzieży. Obecnie młodzież jest w bardzo trudnej sytuacji. O ile dawniej mówiło się o braku zgodności wychowawczej między szkołą i domem, to aktualnie doszedł jeszcze, nazwijmy go po imieniu, wróg socjalizmu i Polski Ludowej, który jest szczególnie zainteresowany wzniecaniem konfliktów, wzrostem przestępczości i wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#ZofiaKalisz">Ponieważ aktualnie mieszkam w Toruniu, pozwolą obywatele posłowie, że dla scharakteryzowania problemów przestępczości i wykroczeń posłużę się kilkoma danymi z terenu tegoż województwa. Otóż w latach 1980–1982 liczba stwierdzonych przestępstw wzrosła u nas o 26,7%, a straty spowodowane przestępczością tylko w roku ubiegłym wynosiły aż 110 mln zł i były wyższe o ponad 53% niż w roku 1981. W przestępczości gospodarczej największe zagrożenie w naszym województwie stanowiła spekulacja. W ubiegłym roku wskaźnik dynamiki przestępstw spekulacyjnych był czterokrotnie wyższy. Nie mniejszy problem stanowiły stwierdzone przypadki niedozwolonego wyrobu spirytusu, a było ich 15- -krotnie więcej niż w roku 1981. Wzrosła liczba rozbojów, włamań do obiektów uspołecznionych i prywatnych oraz kradzieży mienia prywatnego, a więc przestępstw szczególnie uciążliwych dla każdego z obywateli. Nie najlepiej jest także z przestrzeganiem ładu i porządku publicznego na ulicach miast, wsi czy osiedli.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#ZofiaKalisz">W ostatnich latach obserwujemy szczególny spadek dyscypliny społecznej, coraz częściej spotykamy się w naszym społeczeństwie z przypadkami wręcz demonstrowania postaw aroganckich a nawet agresywnych. Przykładem tego są awantury w miejscach publicznych o podłożu chuligańskim, wzniecane najczęściej pod wpływem alkoholu. Częste są przypadki wandalizmu przejawiające się w niszczeniu mienia społecznego, zieleńców, przystanków autobusowych i inne. Tylko w ubiegłym roku funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i służb bezpieczeństwa w naszym województwie ujawnili ponad 110 tys. przypadków naruszenia przepisów porządkowych, czyli 3-krotnie więcej niż w roku 1981.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! Obok wspomnianych przeze mnie zjawisk przestępczych występują inne, niemniej groźne zwyrodnienia na organizmie społecznym, jak alkoholizm i pasożytnictwo. Obydwa te zjawiska mają szeroki zasięg. Zaryzykuję stwierdzenie, że plagi te z dnia na dzień rozszerzają się.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#ZofiaKalisz">Do zasadniczych czynników, moim zdaniem, hamujących bardziej skuteczne zwalczanie przestępstw i ich sprawców należy zaliczyć brak zdecydowanej dezaprobaty społecznej dla zjawisk kryminogennych, ogólne osłabienie dyscypliny społecznej, postawy etyczno-moralnej oraz niedostateczną jeszcze pomoc ze strony obywateli dla organów ścigania.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#ZofiaKalisz">Ocena stanu porządku i bezpieczeństwa publicznego wskazuje na znaczny udział młodzieży i nieletnich w przestępstwach. Uwarunkowane to jest między innymi istnieniem marginesu społecznego i towarzyszących mu zjawisk, które oddziaływują negatywnie na dzieci i młodzież, a także wpływają destrukcyjnie na wychowawcze funkcje rodziny.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#ZofiaKalisz">Patologia rodziny w województwie toruńskim jest główną przyczyną zjawiska demoralizacji, społecznego niedostosowania oraz przestępczości dzieci i młodzieży. Około 50% wszystkich przestępstw w toruńskiem, popełnione jest przez młodzież w wieku 17–30 lat. Najgroźniejsze niebezpieczeństwo dla młodzieży stanowi nieodpowiednie środowisko pozaszkolne a co najważniejsze, nie kontrolowany przez rodziców sposób i miejsce spędzania wolnego czasu.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#ZofiaKalisz">Nie ulega żadnej wątpliwości, że niewłaściwe postawy części dzieci i młodzieży są następstwem obserwowania przez nie aspołecznych postaw ludzi dorosłych, bardzo często z najbliższego otoczenia. Zbyt częste i trwające przez dłuższy okres stykanie się dzieci i młodzieży z tymi negatywnymi postawami dorosłych, kształtuje niewłaściwe zachowanie się, tworzy szkodliwe społecznie przyzwyczajenia i nawyki, w sumie deprawuje.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#ZofiaKalisz">Istniejący od dłuższego czasu klimat w naszym kraju nie sprzyjał walce z patologią społeczną. Nadszarpnięte bowiem zostały więzy łączące społeczeństwo z organami władzy i organami ścigania. Samo prawo uległo poważnej deprecjacji, a brak towarów na półkach pogłębiał istniejące trudności. Również w tym czasie brak było kompleksowych działań różnych organów kontroli, niedostatecznie funkcjonował system kontroli wewnętrznej oraz bardzo często niezbyt należycie egzekwowano wydawane zalecenia pokontrolne.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#ZofiaKalisz">Do dziś funkcjonuje niespójny system prawny, na przykład w sprawach tak zwanych deputatów pracowniczych, sprzedaży niektórych towarów dla swoich pracowników dokonuje się po cenach zaniżonych, co oczywiście budzi duże oburzenie społeczne. Niezbyt powszechny jest jednak klimat potępienia dla sprawców czynów godzących w porządek prawny i interes ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#ZofiaKalisz">Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że najoperatywniejsze działania, podjęte przez organy i służby państwowe, nie są w stanie dać takich wyników, jakie mogą być rezultatem sprzężenia wysiłków, a więc współpracy i współdziałania państwa i społeczeństwa. Interwencja organów ścigania odnosi się już do skutków i to skutków drastycznych. Zaangażowanie społeczeństwa w tę walkę, to tworzenie społecznego frontu przeciwko jeszcze niekaralnym objawom zła, to tworzenie klimatu nie sprzyjającego powstawaniu zjawisk patologii społecznej.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! W swoim wystąpieniu podałam kilka przykładów związanych z występowaniem zjawisk społecznie szkodliwych. Występująca znieczulica społeczna na wszelkie przejawy zła powoduje, iż organy Milicji Obywatelskiej, które na brak pracy nie mogą narzekać, pozostają bardzo często w swoich działaniach osamotnione, bez większego wsparcia i pomocy ze strony społeczeństwa. Przeciętny obywatel chce przecież bezpiecznie czuć się na ulicy, na dworcu PKP czy PKS, na targowisku czy w innym miejscu publicznym. Pomimo ogromnego wysiłku wkładanego przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej w realizację zadań, nie zawsze mogą oni być tam, gdzie społeczeństwo ich oczekuje. Taki stan rzeczy wynika stąd, iż niewielka jest na ogół obsada etatowa komisariatów i posterunków.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#ZofiaKalisz">W obliczu rosnącej liczby przestępstw obsada dwu-, a niekiedy trzyetatowa w gminie jest niewystarczająca. Przecież praca milicjanta, obywatelu Ministrze, nie polega tylko na ściganiu przestępców. Myślę, że sporo czasu musi on poświęcić na działania profilaktyczne i bezpośrednie pełnienie służby w terenie.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#ZofiaKalisz">Na funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i służby bezpieczeństwa nałożony jest ustawowy obowiązek narażania własnego zdrowia i życia dla dobra społecznego i obywateli. Z tego wynikałoby, że milicjant powinien cieszyć się szczególnym poparciem obywateli. A jaka jest prawda?</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#ZofiaKalisz">Przykre doświadczenia ostatnich lat wyraźnie wskazują, że funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej są coraz częściej narażeni na napaść lub znieważenie. Tylko w naszym województwie w ubiegłym roku wszczęto siedmiokrotnie więcej niż w 1981 postępowań przygotowawczych o czyny popełnione na milicjantach i funkcjonariuszach SB, takie jak: czynna napaść bądź znieważanie w czasie służby.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#ZofiaKalisz">Warto sobie uzmysłowić obywatele posłowie, że jest to zawód ogromnie trudny, wymagający gotowości i sprawności przez całą dobę. Trudne warunki pracy powodują szybszą niż w innych zawodach utratę zdrowia i duże wyczerpanie psychiczne. Przykładem może być fakt, że w latach 1979–1981 w naszym województwie 53% funkcjonariuszy odeszło na rentę inwalidzką, nie osiągając stażu pracy wymaganego do przejścia na emeryturę. Warto tu również wspomnieć o krążących mitach dotyczących wyjątkowych przywilejów tego aparatu. Jak się jednak przyjrzy sprawie z bliska, to okazuje się, że nie brak tam kłopotów i trudności w sferze socjalno-bytowej. Brak mieszkań, szczególnie w małych miasteczkach i gminach, kłopoty zaopatrzeniowe nawet w artykuły mundurowe, zniechęcają młodych do wstępowania w szeregi Milicji Obywatelskiej. Kłopoty mundurowe z jeszcze większą ostrością występują również w ORMO. Uważam, że specyfika tych organów wymaga, aby sprawy i przywileje socjalno-bytowe milicji zostały zagwarantowane ustawowo i przestały być przedmiotem swobodnych ocen, domysłów i spekulacji. Uważam również, że śmielej zawód ten trzeba popularyzować w środkach masowego przekazu, aby społeczeństwo poznało faktyczny obraz tej odpowiedzialnej i potrzebnej służby, wtedy, wierzę gorąco, będzie ono udzielać swego poparcia w większym niż dotąd stopniu.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! Więcej troski o los młodego pokolenia, któremu grozi konflikt z prawem, powinny wykazywać organizacje młodzieżowe. Młodzież zdeprawowana, zakłócająca ład i porządek społeczny, stanowi niewielki odsetek ogółu młodzieży. Negatywne jednostkowe przypadki nie mogą kłaść się cieniem na całą polską młodzież, nie mogą być też odnoszone do przeważającej pozytywnej postawy młodzieży z różnych środowisk, która uznaje pryncypia ustrojowe i wnosi twórczy wkład w rozwój socjalistycznej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#ZofiaKalisz">Interes młodego pokolenia, tożsamy z interesem całego społeczeństwa, wymaga, aby młodzież jak najwcześniej stała się pełnoprawnym uczestnikiem życia społecznego, aby współtworzyła praktykę społeczną i ponosiła odpowiednio do swej roli odpowiedzialność za jej kształt. Dlatego też wszyscy musimy poświęcić więcej uwagi wychowaniu młodzieży w duchu patriotycznym. W przeszłości stanowiło ono przecież istotną siłę, pozwalającą przetrwać naszemu narodowi długą niewolę, by w efekcie uzyskać upragnioną niepodległość.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#ZofiaKalisz">Dla współczesnej młodzieży ogromne znaczenie wychowawcze ma praktyka społeczna. Młodzież w znakomitej większości przyjmuje socjalizm jako rzeczywistość, która może być tworzona przy świadomym, aktywnym, partnerskim uczestnictwie ludzi. Teraz i w przyszłości potrzebna jest więc otwarta i rzeczowa rozmowa o tym, czym w praktyce jest i czym może być socjalizm w Polsce i jakie warunki trzeba spełnić, by zbliżyć rzeczywistość do ideałów.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#ZofiaKalisz">W procesach wychowania niezbędne jest społeczne uznanie zasadniczych celów i treści wychowawczych w ustroju socjalistycznym. Nie może bowiem sam dla siebie wychowywać dom, nie może wychowywać jedynie szkoła w prowadzonym procesie dydaktyczno-wychowawczym, nie może sam dla siebie wychowywać — w myśl własnych celów — kościół. Wszyscy wychowywać musimy młode pokolenie przez pracę, przez wpajanie szacunku dla niej i jej efektów. Pracowitość i rzetelność mogą być kształtowane, wykorzystywane i doceniane jedynie w społeczeństwie, które pracy nadaje godność, a jej jakość uznaje jako jeden z podstawowych czynników oceny i wyróżniania człowieka.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#ZofiaKalisz">Wiemy dziś wszyscy, że z kryzysu musimy wydźwignąć się sami. Nie ma więc dla nas innej drogi, jak rzetelna, mrówcza praca. W walce o dziś i kształt jutra Polski socjalistycznej trzeba nam w ramach Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego śmielej szukać porozumienia z różnymi grupami społecznymi, z całym polskim narodem. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-44.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Zdzisław Czeszejko-Sochacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dyskutowana dzisiaj problematyka ładu i porządku prawnego pozostaje w ścisłej łączności z kolejnym tematem obrad Sejmu — przeciwdziałaniem kryzysowi w sferze ekonomicznej. Jest bowiem dla każdego oczywiste, że kryzys w Polsce jest zjawiskiem wieloprzyczynowym i wielopostaciowym. Jest zarówno kryzysem zarządzania gospodarką, jak i sposobu sprawowania władzy. Jest także kryzysem postaw ludzkich.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Najbardziej dotkliwie odczuwane potrzeby ekonomiczne przesłaniają niejednokrotnie tę oczywistą prawdę, że im trudniejsze są warunki egzystencji, tym silniej odczuwana jest potrzeba sprawiedliwości społecznej. Tej sprawiedliwości, która w arystotelesowskim ujęciu ma oznaczać zarówno prawidłowy rozdział dóbr, jak i proporcjonalność nagród i kar, jak i wreszcie postępowanie według reguł porządku społecznego. Tak pojęta sprawiedliwość społeczna nie ogranicza się tylko do norm prawnych. Współtworzą ją systemy moralne i obyczajowe. Te systemy, które ułatwiają i harmonizują życie w zbiorowości. Powiedzmy sobie jasno — sprawiedliwość społeczna nie jest czymś metafizycznym lub abstrakcyjnym. Jest trudną sztuką życia w zbiorowości i dla zbiorowości, umiejętnością rozumienia innych, aby samemu być rozumianym, wolą doskonalenia siebie, aby poprawiać innych.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Prawu w ramach jego funkcji organizacyjno-ochronnych przypada rola wspierająca. Jego zadaniem jest przyczynianie się do scalania zbiorowości w jeden organizm, ochrona podstawowych interesów i wartości społecznych.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">W tym znaczeniu nie jest więc prawo luksusem na dobre czasy, ale też nie jest środkiem na leczenie wszelkich dolegliwości naszych trudnych czasów.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Równolegle do przywracania zachwianej równowagi ekonomicznej trzeba nam umacniać zasady sprawiedliwości społecznej, kształtować właściwie ludzkie postawy. Jak to bowiem głosi uchwała IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej:</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">„Proces socjalistycznej odnowy wymaga wszechstronnego umacniania zasad praworządności jako warunków funkcjonowania sprawiedliwości społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Podkreślając konieczność umacniania socjalistycznej praworządności i bezwzględnej realizacji jej zasad Zjazd opowiedział się równocześnie za podniesieniem autorytetu prawa i organów je stosujących, za otoczeniem organów porządku prawnego i ścigania, poparciem i szacunkiem społeczeństwa. Te mądre dyrektywy IX Nadzwyczajnego Zjazdu muszą w pełni przyoblec się w praktykę dnia codziennego.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">W wystąpieniu Ministra Sprawiedliwości znalazło się trafne stwierdzenie o obniżeniu progu tolerancji na zjawiska niesprawiedliwości społecznej. Inaczej mówiąc, wzrosła pozytywnie wrażliwość społeczna na zło i krzywdę ludzką, na prywatę i marnotrawstwo, na wszelkie deformacje socjalistycznej moralności i demokracji. Temu wręcz bezcennemu kapitałowi społecznej gotowości, tym oczekiwaniom towarzyszyć musi racjonalna polityka w przyczynowym zwalczaniu negatywnych zjawisk, polityka perspektywiczna, polityka trwała, bez doraźnej spektakularności, ale też konsekwentna i zdecydowana.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Trzeba mieć przy tym świadomość, że pobudzona wrażliwość społeczna może stanowić ożywczą energię dla rozwoju kraju. Ale nadmiar nagromadzonej energii społecznej, nie spożytkowanej racjonalnie, może grozić i ujemnymi skutkami. Spożytkowanie więc tej energii społecznej na rzecz utrwalania socjalistycznych zasad współżycia, na rzecz ładu i porządku prawnego, wymaga społecznie czytelnej wizji działań w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">W obydwu informacjach obszerne omówienie znalazła sytuacja polityczna naszego kraju, stan przestępczości i kryminogenne czynniki. Sytuacja ta, mimo poprawy, mimo licznych prób normalizacji, daleka jest jeszcze, niestety, od zadowolenia. Zerwane lub przynajmniej poważnie osłabione więzi w komunikacji społecznej, ciągle jeszcze niewygasłe emocje społeczne, to z pewnością nie są czynniki sprzyjające uspokajaniu i racjonalizowaniu zarówno gospodarki, jak i stosunków, i postaw ludzkich. Ale właśnie dlatego należy się opowiedzieć za spokojną i konsekwentną polityką wdrażania i egzekwowania prawa, za budowaniem trwałych warunków i przesłanek praworządności.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Jakkolwiek patologia społeczna w naszym kraju, mimo społecznej szkodliwości tego zjawiska w ogóle nie wykazuje szczególnie wysokiego stopnia społecznego nasilenia, a pewne rodzaje przestępczości związane są ściśle z aktualną sytuacją ekonomiczną, to jednak w pełni słuszna jest troska o to, aby ludziom, którzy popadli w konflikt z prawem, dać szanse powrotu do normalnego społeczeństwa, by politykę resocjalizacji potraktować z należytą uwagą. Idea społecznych rad penitencjarnych przy zakładach karnych zasługuje z tego względu na szczególne uznanie i poparcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełCzeszejkoSochacki">W świetle liczb podanych przez Ministra Sprawiedliwości co do całej populacji więziennej, jak i co do liczby spraw wyrosłych na podłożu stanu wojennego, szczególnej wymowy nabiera tendencja spadkowa liczby osób osadzonych w zakładach karnych. Porównanie danych z końca 1982 r. w stosunku do końca roku 1980, a zatem w ciągu zaledwie 2 lat, wykazuje spadek o ponad 20%. Spadek ten nastąpił mimo sytuacyjnego wzrostu tego rodzaju przestępczości, jak spekulacja, mimo utrzymującego się silnego podniecenia społecznego. Było to możliwe dzięki stopniowej normalizacji, ale także na skutek uświadomienia sobie, że sama represja karna, skądinąd również nieunikniona i wręcz konieczna nie pokona ujemnych zjawisk społecznych, o ile nie będzie jej towarzyszyć należyta działalność profilaktyczno-wychowawcza. Nie wydaje się zresztą, aby do polityki karnej można i należałoby odnosić pojęcia tego rodzaju, jak łagodna, lob surowa. Polityka karna musi być sprawiedliwa. Musi oceniać zjawiska w ich konkretnej postaci, w konkretnych warunkach rzeczywistości społecznej w stosunku do określonych osób.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PosełCzeszejkoSochacki">W ramach podnoszenia świadomości i kultury prawnej konieczne jest popularyzowanie mechanizmów prawnych, badań na temat skuteczności prawa, pokazywanie podłoża przestępczości i racjonalnych środków jej zwalczania, ale także unaoczniania związku pomiędzy tym czego oczekujemy, a tym do czego sami jesteśmy zobowiązani. Społeczeństwo, wykazując dezaprobatę dla społecznie ujemnych zjawisk i postaw, wrażliwość na zło i krzywdę, może oczekiwać od organów ścigania i porządku prawnego, od sądów działania racjonalnego działania polegającego na doborze środków efektywnych. Szeroki udział czynnika społecznego w wymiarze sprawiedliwości jest szansa i gwarancja na połączenie wrażliwości i energii społecznej z profesjonalnym doświadczeniem.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PosełCzeszejkoSochacki">Byłoby jednak niedopuszczalnym zawężeniem funkcji prawa rozpatrywanie go jedynie w sferze karnej. Przestępczość jest i pozostanie wprawdzie uciążliwym, ale na szczęście tylko marginesem naszego życia, natomiast w coraz szerszym zakresie wchodzić będzie w grę prawo cywilne i administracyjne. Sądownictwo administracyjne, wprowadzone przecież niedawno i z wielkim trudem osiągnięte, dobrze zdaje swój egzamin, pozytywnie oddziaływując na poziom i sprawność funkcjonowania administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PosełCzeszejkoSochacki">Wysoka Izbo! Kierunki doskonalenia systemu prawnego, kierunki doskonalenia organizacji wymiaru sprawiedliwości wskazała w sposób przejrzysty i w pełni zrozumiały uchwała IX Nadzwyczajnego Zjazdu PZPR w tezach od 8 do 11. Rzecz jednak w tym, aby te trafne wskazania w procesie tworzenia prawa i praktycznym jego wdrażaniu w pełni wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PosełCzeszejkoSochacki">Informacja Ministra Sprawiedliwości mówi o potrzebie powiązania inicjatyw instytucji i organizacji społecznych w kształtowaniu kultury prawnej społeczeństwa. Ta trafna myśl wymaga pełnej akceptacji. Jednakże dla jej realizacji konieczne jest wykształcenie systemu powiązań i współpracy. Myślę, że mamy dobre doświadczenia, z których należy korzystać, jeśli na przykład w dziedzinie ekonomii współdziałanie tego typu organizacji, jak Polskie Towarzystwo Ekonomiczne, stało się już praktyką dnia codziennego, to nie sądzę, aby można w pełni tę samą ocenę odnieść do wykorzystywania energii społecznej tkwiącej w innych organizacjach, również i w Zrzeszeniu Prawników Polskich. Rząd powinien już w fazie programowania legislacji szerzej korzystać z tego rodzaju współpracy, powinien bardziej aktywnie i systematycznie wykorzystywać konsultację i współdziałanie organizacji społecznych w ogóle, a w procesie wdrażania ustaw i w ocenie praktyki w szczególności. Takie formy współpracy organów władzy i administracji z organizacjami społecznymi powinny być instytucjonalnie zabezpieczone, Wszelka doraźność nie sprzyja bowiem ani efektywności działań, ani kształtowaniu odpowiednich warunków dla świadomości i kultury prawnej.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#PosełCzeszejkoSochacki">Z dużym uznaniem odnotować trzeba określenie przez Rząd zasad i form konsultacji społecznej. Płynie jednak z tego wniosek, aby zasady te jak najrychlej upowszechnić i konsekwentnie stosować. Konsultacje te muszą służyć przecież zbliżeniu motywów regulacji prawnych i motywacji adresatów. Muszą służyć internalizacji norm prawnych.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#PosełCzeszejkoSochacki">Obywatele Posłowie! Obszerna i bogata w swe treści dyskusja nad informacjami wskazała, jak tematyka dzisiejsza była potrzebna i jak ona rzeczywiście jest tematyką bogatą i społecznie nośną. Trzeba sobie jednak wyraźnie powiedzieć, że wychodzenie z głębokiego kryzysu ekonomicznego i politycznego nie jest i nie może być jednorazową akcją, jest natomiast złożonym i długotrwałym procesem budowania trwałych mechanizmów i struktur. Procesem służącym socjalistycznej demokracji i sprawiedliwości społecznej. Wszelka pochopność i nerwowość, bez względu na intencje, jest nie tylko niepożądane, ale wręcz szkodliwa. Cierpliwość, konsekwencja i wytrwałość w realizacji socjalistycznej odnowy opartej na wszechstronnym umacnianiu zasad praworządności jest warunkiem i szansą wyjścia z kryzysu. Jest obywatelskim nakazem działania na rzecz Polski rządnej prawem, w której zasady sprawiedliwości społecznej będą jaśniały pełnym blaskiem. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyOzdowski">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JerzyOzdowski">Obywatele Posłowie! Proponuję, aby Sejm przyjął do wiadomości informacje Ministra Spraw Wewnętrznych oraz Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JerzyOzdowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#JerzyOzdowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: Pierwsze czytanie projektu uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985 oraz rządowy program działań antyinflacyjnych i program oszczędnościowy (druki nr 297, 298, 299).</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#JerzyOzdowski">Proszę o zabranie głosu wiceprezesa Rady Ministrów Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów obywatela Janusza Obodowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JanuszObodowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Prezes Rady Ministrów w imieniu Rządu przedłożył Wysokiej Izbie projekty: narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985, rządowego programu przeciwdziałania inflacji oraz programu oszczędnościowego. Obywatele posłowie otrzymali również obszerny materiał liczbowy zawarty w załącznikach do tych dokumentów. Nie będę więc obarczał uwagi Wysokiej Izby referowaniem liczb i wskaźników zawartych w dokumentach. Chciałbym natomiast skoncentrować się na charakterystyce niektórych problemów mających kluczowe znaczenie w tym planie. Dotyczy to zwłaszcza problemów zawartych w dwu dołączonych, nie przypadkiem, do tego planu programów: przeciwdziałania inflacji i działań oszczędnościowych. Od nich bowiem będzie w dużym stopniu zależeć możliwość realizacji zadań wytyczonych w projekcie planu oraz uzyskania lepszych wyników od tych, które dzisiaj możemy proponować.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JanuszObodowski">Chciałbym również poinformować Wysoką Izbę, że równolegle z rozpatrywaniem w komisjach sejmowych poszczególnych problemów Rząd będzie kontynuował rozmowy i konsultacje w różnych środowiskach, wymienionych właśnie przeze mnie tych dwóch programów, a wynikające z wymiany poglądów wnioski Rząd przedstawi komisjom oraz Wysokiej Izbie w postaci dodatkowych propozycji i ewentualnie autopoprawek.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#JanuszObodowski">Przedstawione na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu dokumenty stanowią efekt długotrwałych prac, w toku których wykorzystano wyniki dyskusji, jaka miała miejsce w wielu kręgach naszego społeczeństwa. Było to wyrazem praktycznej realizacji ustawowego zapisu o uspołecznieniu procesów planowania. Projekty te odzwierciedlają kierunkowe ustalenia uchwały IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, posiedzeń plenarnych partii i stronnictw sojuszniczych, a w szczególności uchwały Wysokiej Izby o opracowaniu planu według tak zwanego drugiego wariantu jego koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#JanuszObodowski">W latach 1980–1982 sytuacja w kraju nie stwarzała możliwości opracowania realnego planu wieloletniego i zmuszała nas do opierania się na planach krótkookresowych. Rząd przedkładając obecnie Wysokiej Izbie projekt planu trzyletniego chce okres ten zamknąć.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#JanuszObodowski">Doświadczenia minionych lat wykazały, że podstawowym źródłem kryzysu były odstępstwa od zasad socjalistycznego gospodarowania. Walka z kryzysem musi oznaczać powrót do zasad socjalistycznego planowania, do socjalistycznych zasad produkcji i podziału. Opierając nasz rozwój ponownie na planie o dłuższej perspektywie dokonujemy równocześnie głębokich zmian w środkach jego realizacji, i Są one konsekwencją przekształceń wprowadzanych przez reformę gospodarczą w zasadach i mechanizmach funkcjonowania gospodarki. Zgodnie z tym plan koncentruje się na głównych problemach i na znaczną skalę wykorzystuje nowe instrumenty ekonomiczno- -finansowe. Otwiera to szerokie pole dla inicjatywy i aktywności samodzielnych przedsiębiorstw, ich załóg, samorządów pracowniczych i związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#JanuszObodowski">Wysoki Sejmie! Ostatnich kilka miesięcy przyniosło pierwsze objawy poprawy sytuacji gospodarczej, chociaż jeszcze w niedostatecznym stopniu jest to odczuwalne w codziennym życiu obywateli. Notujemy utrzymywanie się tendencji wzrostu produkcji przemysłowej w tym, co szczególnie istotne, wyrobów przemysłu przetwórczego. Na podkreślenie przy tym zasługuje, iż postęp ten dokonuje się przy pewnym ogólnym spadku zatrudnienia w gospodarce uspołecznionej i przy wzrastającej wydajności pracy w wielu branżach przemysłu. Nieco lepsza sytuacja zarysowała się również w budownictwie mieszkaniowym. W ciągu dwóch miesięcy bieżącego roku oddano o 25% więcej nowych mieszkań aniżeli w styczniu i lutym roku ubiegłego.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#JanuszObodowski">W produkcji rolnej osiągnęliśmy w 1982 r. dobre zbiory buraków cukrowych i wyjątkowo wysoki poziom produkcji cukru. Odnotowaliśmy urodzaj zbóż, aczkolwiek ich skup nie jest wystarczający i przy niedoborze pasz, zwłaszcza ziemniaków, część zbóż musi być przeznaczona na pasze. Na dobrym poziomie kształtuje się skup mleka. Umożliwiło to poprawę zaopatrzenia rynku w żywność.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#JanuszObodowski">Zapoczątkowaliśmy ograniczanie reglamentacji. Będziemy stopniowo zmierzali do przywracania normalnego rynku. Zanotowaliśmy również wzrost eksportu. W roku ubiegłym po raz pierwszy od wielu lat zamknęliśmy obroty z krajami kapitalistycznymi nadwyżką eksportu nad importem.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#JanuszObodowski">Przejawy poprawy sytuacji dostrzegają coraz liczniejsi i co bardziej obiektywni obserwatorzy z krajów kapitalistycznych. Odzywają się pierwsze głosy podważające celowość i skuteczność sankcji w stosunku do naszego kraju, stosowanych z całą brutalnością, zwłaszcza przez administrację Stanów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#JanuszObodowski">Poprawa sytuacji nie jest jeszcze jednak dość znacząca, aby mogła zmienić w sposób radykalny podstawowe warunki, w jakich przyjdzie nam realizować plan trzyletni. Głębokiego kryzysu gospodarczego, który nadal dławi naszą gospodarkę nie można przezwyciężyć z roku na rok. Wysokie zadłużenie za granicą i konieczność jego spłacania będą nadal ograniczały import, przede wszystkim z wielu krajów zachodnich. Polityka sankcji w stosunku do Polski, choć nie jest w stanie doprowadzić do upadku naszej gospodarki, to jednak przynosi jej szkody, opóźnia wyjście z kryzysu, godzi zwłaszcza dotkliwie w warunki życia naszego społeczeństwa. Przynosi jednak także straty naszym wierzycielom. Trzeba stwierdzić, że historia gospodarcza świata niewiele zna przykładów, aby kraje wierzycielskie ograniczały możliwości eksportu dłużnika na swe rynki i prowadziły z nim swojego rodzaju wojnę handlową, domagając się jednocześnie spłaty zobowiązań kredytowych. To, że skuteczność polityki sankcji została ograniczona, że naród nasz zachował możliwość zaspokajania swoich podstawowych potrzeb, zawdzięczamy poczuciu patriotycznej odpowiedzialności polskich robotników i zdecydowanej większości ludzi pracy. Zawdzięczamy to również w wielkim stopniu braterskiej pomocy Związku Radzieckiego i rozszerzającej się stale korzystnej i przyjaznej współpracy z innymi krajami socjalistycznymi. Jesteśmy za to serdecznie wdzięczni naszym przyjaciołom.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#JanuszObodowski">Wysoki Sejmie! Mimo pewnej poprawy — sytuacja rynkowa jest nadal trudna. Charakteryzuje ją przede wszystkim ostry niedobór artykułów przemysłowych i usług w stosunku do siły nabywczej ludności. Towarów nie wystarcza, bo po prostu produkujemy ich wciąż za mało. Ograniczone możliwości natychmiastowego wzrostu podaży towarów wywołują wszystkie negatywne zjawiska rynkowe: spekulację, przekupstwa, wykorzystywanie monopolistycznej pozycji wielu producentów dla uzyskiwania wzrostu dochodów przez wzrost cen, a nie przez wzrost produkcji. Są to zjawiska, z którymi Rząd walczy. Front tej walki rozszerzymy. W naszych warunkach społeczno-politycznych odzyskanie równowagi na rynku musimy zapewnić głównie przez wzrost podaży towarów i usług. Nie jesteśmy krajem kapitalistycznym i brutalne, spekulacyjne reguły gry nie mogą rządzić naszą ekonomiką.</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#JanuszObodowski">Partia, Rząd zdają sobie sprawę, że część naszego społeczeństwa, w tym także klasy robotniczej żyje w trudnych, a czasami i bardzo trudnych warunkach. Kształtuje to nastroje i stosunek obywateli do podejmowanych działań. Tak więc wszelkie posunięcia ekonomiczne muszą mieć również na względzie sytuację społeczną.</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#JanuszObodowski">Spadek poziomu życia ludności, jaki nastąpił w wyniku kryzysu, nie powinien mieć nadal miejsca i został w zasadzie już zatrzymany. Wymagało to głębokiego zmniejszenia nakładów inwestycyjnych i przerwania realizacji szeregu już podjętych inwestycji, mimo ponoszonych z tego tytułu strat. Również w najbliższych trzech latach polityka ochrony konsumpcji, aprobowana przez Wysoką Izbę, nie pozwala na bardziej odczuwalne zwiększenie nakładów inwestycyjnych. Jednocześnie ograniczenia w imporcie i poziomie inwestowania każą się liczyć z niewielkim tylko wzrostem możliwości zaopatrzenia gospodarki w materiały i surowce. Dlatego też wzrost produkcji następować może głównie w drodze oszczędności w ich zużyciu i bardziej efektywnego wykorzystania. Są to realia sytuacji kryzysowej. Uwzględniliśmy je w planie prezentowanym Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#JanuszObodowski">Obywatele Posłowie! Plan na lata 1983–1985 jest planem na miarę kryzysowych realiów oraz możliwości, nie zaś na miarę wszystkich niewątpliwych potrzeb. Zdajemy sobie z tego sprawę. Musimy tę prawdę zespolić ze świadomością całego społeczeństwa. Oznacza ona, że szereg potrzeb nie będzie mogło być do 1985 r. zaspokojonych. Mówimy o tym otwarcie. Trzeba dokonać wyboru spraw i oczekiwań, którym należy nadać najwyższy priorytet. Oznacza to konieczność dokonywania dramatycznych wyborów. Nigdy dotychczas nie było to tak trudne, a zarazem konieczne.</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#JanuszObodowski">Wyniki konsultacji społecznej oraz uchwała Wysokiej Izby określiły cele społeczne planu. Przypomnę, że są to:</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#JanuszObodowski">— po pierwsze — zapewnienie wyżywienia narodu przy zmniejszeniu zależności od importu artykułów żywnościowych, a szczególnie zbóż;</u>
          <u xml:id="u-49.16" who="#JanuszObodowski">— po drugie — zaspokojenie najpilniejszych potrzeb mieszkaniowych oraz rozwój technicznej i społecznej infrastruktury w miastach i osiedlach z zapewnieniem priorytetu dla rozwoju ochrony zdrowia, a następnie oświaty i kultury;</u>
          <u xml:id="u-49.17" who="#JanuszObodowski">— po trzecie — poprawa zaopatrzenia ludności w niezbędne dla życia towary przemysłowe;</u>
          <u xml:id="u-49.18" who="#JanuszObodowski">— po czwarte — ochrona przed skutkami kryzysu grup ludności, znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji materialnej. Dodam, że chodzi przede wszystkim o te grupy ludności, które nie są w stanie podjąć aktywnej działalności zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-49.19" who="#JanuszObodowski">Wysoki Sejmie! Rząd nie obiecywał i nie obiecuje natychmiastowego wyjścia z kryzysu. Takiej recepty nie ma nikt i nigdzie. Żaden odpowiedzialny działacz gospodarczy w naszych warunkach nie powiedziałby nic innego. Inne podejście byłoby po prostu szarlatanerią. Ale nie oznacza to pasywności. Będziemy działać z najwyższą energią. Rząd dążyć będzie w szczególności do wprowadzenia kraju na drogę zrównoważonego rozwoju przez działania w trzech głównych kierunkach:</u>
          <u xml:id="u-49.20" who="#JanuszObodowski">Po pierwsze — trzeba poprawić stopień wykorzystania wszystkiego, czym dysponujemy w gospodarce. Chodzi nam o surowce, materiały, majątek produkcyjny i ludzką pracę. To jest i będzie głównym celem reformy gospodarczej, którą Rząd będzie z całą konsekwencją realizował, dokonując niezbędnych w świetle doświadczeń korekt w jej instrumentach.</u>
          <u xml:id="u-49.21" who="#JanuszObodowski">Po drugie — należy dokonać zmian w strukturze gospodarki w taki sposób, aby kierować środki w pierwszej kolejności do tych dziedzin, które mogą dać szybko najlepsze wyniki przy najniższych kosztach. W planie zapewniamy preferencje dla tych przedsiębiorstw, które produkują na rynek.</u>
          <u xml:id="u-49.22" who="#JanuszObodowski">Po trzecie — konieczne jest opanowanie inflacji, zmniejszanie skali podwyżek cen i stopniowe eliminowanie niedoboru towarów na rynku. Zależy to w decydującym stopniu od obniżki kosztów produkcji oraz od związania wzrostu płac z poziomem i wzrostem wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-49.23" who="#JanuszObodowski">Te trzy kierunki działania stanowią osnowę koncepcji wyprowadzenia kraju z obecnej kryzysowej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-49.24" who="#JanuszObodowski">Wysoka Izbo! Kluczem do poprawy sytuacji gospodarczej i do realizacji planu 3-letniego jest, jak powszechnie wiadomo, poprawa efektywności gospodarowania. Najbardziej syntetycznym jej wyrazem jest poziom społecznej wydajności pracy. Jest on w naszym kraju niezwykle niski. W stosunku do innych krajów uprzemysłowionych znajdujemy się pod tym względem na dalekim miejscu. Jest to główna przyczyna, która powoduje, że nie możemy zaspokajać potrzeb konsumpcyjnych w takim stopniu, w jakim odpowiadałoby to społecznym aspiracjom.</u>
          <u xml:id="u-49.25" who="#JanuszObodowski">Dzisiaj więc, jak nigdy, jest naszym obowiązkiem dobitne mówienie o konieczności wzrostu wydajności pracy. Ale naszym obowiązkiem jest przede wszystkim wyciągnięcie realistycznych wniosków z minionych doświadczeń, jest konsekwentne działanie zgodnie z mechanizmami reformy. Kraj nie może liczyć na wzrost poziomu zatrudnienia. Przyrost ludności wchodzącej w wiek produkcyjny wyrównywać będzie w najbliższych latach zaledwie normalny odpływ pracowników. Nie ma też dużych szans wydłużenia czasu pracy. Byłoby to co prawda korzystne dla gospodarki, a więc dla nas wszystkich, ale jednocześnie byłoby to sprzeczne z wolą znacznej części społeczeństwa, którą władza ludowa musi uszanować. Nie oznacza to oczywiście, iż Rząd nie będzie wytrwale apelować i tworzyć możliwości podejmowania pracy w wolne soboty, za zwiększonym wynagrodzeniem, wszędzie tam, gdzie są ku temu warunki, a także, aby podejmować inne inicjatywy pozwalające w maksymalnym stopniu wykorzystać maszyny oraz posiadane surowce i materiały.</u>
          <u xml:id="u-49.26" who="#JanuszObodowski">Mamy wiele przykładów wysokiej wydajności pracy robotników na poszczególnych stanowiskach pracy, lecz ich wysiłek często nie sumuje się w odpowiednią efektywność całego przedsiębiorstwa. Decyduje o tym często niezadowalająca organizacja pracy. Występują paradoksalne zjawiska. W wielu zakładach są surowce, ale maszyny stoją bezczynnie, bo brak jest ludzi do pracy, a jednocześnie w innych przedsiębiorstwach, niekiedy nawet w bliskim sąsiedztwie, pracownicy nie mają co robić. Pojęcia niedoborów i nadwyżek zatrudnienia są zatem względne. Stan jaki się wytworzył w zatrudnieniu musimy zmienić. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie ma i nie będzie u nas problemu bezrobocia, natomiast aktualny pozostanie problem właściwego wykorzystania zasobów pracy. W planie uwzględniono instrumenty motywujące w tym kierunku. Nie możemy oczekiwać wzrostu wydajności pracy bez umocnienia socjalistycznej zasady wynagradzania według jej ilości i jakości. Stanowi ona podstawę motywacji, czynnik decydujący o tym, że ludzie chcą lepiej pracować. Dlatego też w systemach i konkretnych rozwiązaniach płacowych należy dążyć we wszystkich przedsiębiorstwach do lepszego wynagradzania tych, którzy autentycznie lepiej, wydajniej pracują.</u>
          <u xml:id="u-49.27" who="#JanuszObodowski">W imię szybszego wzrostu wydajności pracy musimy przeciwstawić się uproszczonemu pojmowaniu równości, fałszywemu egalitaryzmowi, dążeniu do jednakowego lub bardzo zbliżonego wynagrodzenia wszystkich, niezależnie od ilościowego i jakościowego wkładu pracy, kwalifikacji, wiedzy i doświadczenia. Jest to bowiem tendencja niebezpieczna, anarchistyczna, którą w ostatnich latach przeciwnicy polityczni próbowali wszczepić naszemu społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-49.28" who="#JanuszObodowski">Jedną z przyczyn niskiej wydajności pracy są tzw. przerosty zatrudnienia, w tym przede wszystkim w administracji gospodarczej. Konieczność likwidacji tych przerostów oraz poprawa struktury zatrudnienia i organizacji pracy dotyczy przy tym nie tylko i nie tyle przemysłu bądź budownictwa, ale również innych działów i gałęzi gospodarki narodowej, na przykład handlu, transportu, służby zdrowia, oświaty, placówek naukowo-badawczych, kultury. Uważamy za niezbędne stosowanie ścisłej, odpowiadającej racjonalnym potrzebom, etatyzacji w jednostkach budżetowych oraz oddziaływanie na ograniczenie administracji w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-49.29" who="#JanuszObodowski">Obywatele Posłowie! Poprawy efektywności gospodarowania nie osiągniemy bez zasadniczego postępu w oszczędzaniu posiadanych zasobów surowców, energii i materiałów. Rząd zdaje sobie sprawę z wagi problemu oraz trudności jego rozwiązania. Potrzebne są w tym celu działania natychmiastowe i długofalowe. Wśród działań doraźnych szczególnym polem dla inicjatywy społecznej jest walka z marnotrawstwem, na które przestaliśmy niejednokrotnie reagować, mimo że każde marnotrawstwo ujawnia się później w podwyższonych cenach. Ocenia się, że aktualnie na jednostkę wartości produkcji przemysłowej zużywamy dwa, a nawet 2,5-krotnie więcej energii, paliw i materiałów niż kraje od nas bogatsze, wyżej uprzemysłowione.</u>
          <u xml:id="u-49.30" who="#JanuszObodowski">Zmianę niekorzystnych wskaźników jednostkowego zużycia materiałów, surowców i paliw można osiągnąć głównie na drodze stopniowej przebudowy technologii wytwarzania oraz zmian w strukturze produkcji i podstawowych parametrach wyrobów. W ciągu najbliższych 3 lat wzrost dostaw podstawowych surowców i materiałów na potrzeby produkcji wyniesie w granicach od 7 do 9%. Oznacza to, że około 50% przyrostu produkcji powinniśmy uzyskać bez przyrostu zaopatrzenia. Jest to zadanie trudne, ale wiele krajów osiąga w tej dziedzinie lepsze wyniki. Przykładem tego może być Niemiecka Republika Demokratyczna.</u>
          <u xml:id="u-49.31" who="#JanuszObodowski">Szczególny wysiłek powinien być skierowany na uzyskanie oszczędności w zużyciu podstawowych surowców, a w pierwszej kolejności węgla, energii i innych paliw. W tym zakresie projekt planu zakłada obniżkę zużycia paliw w skali 3 do 5% rocznie. Daje to oszczędności w ciągu 3 lat od 6 do 8 mln ton tzw. paliwa umownego. Środków na zakup takiej ilości paliwa nie mamy i mieć nie będziemy.</u>
          <u xml:id="u-49.32" who="#JanuszObodowski">Postęp w zmniejszaniu zużycia surowców i materiałów jest podstawowym warunkiem przełamania bariery materiałowej, która obok niskiej wydajności pracy i braku środków płatniczych na import zaopatrzeniowy nie pozwala na szybszy wzrost produkcji. Aby przeszkody te przełamać, trzeba wytworzyć w naszym społeczeństwie nawyki oszczędności i gospodarności. Nawyki te będziemy wprowadzać i utrwalać przez narzędzia i instrumenty ekonomiczno-finansowe, zawarte w mechanizmie reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-49.33" who="#JanuszObodowski">Wysoki Sejmie! Zwiększenie efektywności gospodarowania jest niemożliwe bez niezbędnych zmian w strukturze naszej gospodarki, nawet w dzisiejszych, trudnych warunkach. W przeszłości najszerzej rozwinięto w naszym kraju gałęzie zużywające najwięcej surowców, materiałów i pracy. Odczuwamy jednocześnie niedorozwój szeregu bardziej nowoczesnych branż w przemyśle. Jest to jedna z przyczyn opóźnienia w poziomie technologicznym naszej produkcji. Strukturę naszej produkcji przemysłowej dostosować musimy przede wszystkim do potrzeb poprawy sytuacji rynkowej, wzrostu eksportu, lepszego zaspokojenia potrzeb rolnictwa. Wymagać to będzie modernizacji niektórych branż przemysłu przy szerszym wykorzystaniu nowoczesnych, bardziej wydajnych technologii.</u>
          <u xml:id="u-49.34" who="#JanuszObodowski">Idąc w tym kierunku, projekt planu zakłada wzrost dostaw na rynek towarów i usług w ciągu najbliższych trzech lat o 21%, a więc o 1/3 jest to wzrost szybszy od wzrostu całej produkcji przemysłowej. W przypadku pomyślnej realizacji programów antyinflacyjnego i oszczędnościowego, możemy podnieść dostawy rynkowe do ponad 24%.</u>
          <u xml:id="u-49.35" who="#JanuszObodowski">Trwała poprawa sytuacji rynkowej wymaga zwiększenia dostaw żywności. Warunkiem tego jest zapewnienie rzeczywistego priorytetu dla rolnictwa i przemysłu spożywczego. W ciągu trzech lat produkcja ta powinna zwiększyć się zgodnie z założeniami projektu planu o około 20%. W ostatnim roku planu 3-letniego 30% nakładów inwestycyjnych w gospodarce narodowej przeznaczonych zostanie na gospodarkę żywnościową. Oznaczać to będzie ograniczenie potrzeb inwestycyjnych wielu gałęzi gospodarki. Musimy jednak zapewnić takie nakłady gospodarce żywnościowej w imię przyspieszenia rozwoju produkcji rolnej i uzyskania w określonej perspektywie samowystarczalności w wyżywieniu kraju.</u>
          <u xml:id="u-49.36" who="#JanuszObodowski">Kluczowe znaczenie dla przyszłości naszego kraju ma produkcja eksportowa. Zgodnie z tym projekt planu zakłada wzrost eksportu, licząc w stałych cenach o około 18% w ciągu 3 lat. Będzie to wyraźne, choć wciąż jeszcze niedostateczne, wyprzedzenie wzrostu produkcji przez wzrost eksportu.</u>
          <u xml:id="u-49.37" who="#JanuszObodowski">W okresie najbliższych 3 lat stworzymy warunki do wzrostu wymiany z krajami socjalistycznymi, przede wszystkim w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Rozszerzająca się stale współpraca ekonomiczna z krajami socjalistycznymi ma istotny wpływ na poprawę sytuacji w wielu dziedzinach gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-49.38" who="#JanuszObodowski">Pomoc Związku Radzieckiego, w tym udzielane na dużą skalę kredyty, umożliwiła nam lepsze wykorzystanie zdolności produkcyjnych w niektórych gałęziach przemysłu, przede wszystkim w przemyśle lekkim, co pozwoliło na określone zwiększenie dostaw na rynek wyrobów tego przemysłu. Uzyskaliśmy również możliwości zakupu w Związku Radzieckim dodatkowych ilości towarów rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-49.39" who="#JanuszObodowski">Wspólnym wysiłkiem dokonujemy przekształceń w produkcji, zapewniających większą niezależność od dostaw surowców i elementów kooperacyjnych z krajów kapitalistycznych. Sprzyjać temu powinno zacieśnienie integracji krajów RWPG, a także rozwijanie nowych form współpracy, opartych na dużych przedsięwzięciach specjalizacyjnych i kooperacyjnych. Między innymi Związek Radziecki wyraził zainteresowanie zakończeniem niektórych inwestycji realizowanych w naszym kraju, jak na przykład: Zakładu Koksowniczego i Oddziału Obróbki Cieplnej Szyn w Hucie Katowice oraz niektórych innych obiektów w Hucie „Pokój” i „Jedność”. Czechosłowacja chce uczestniczyć w zakończeniu budowy zakładów baloników żarówkowych w Pile. Nadto prowadzone są z poszczególnymi krajami socjalistycznymi konsultacje, mające na celu ustalenie warunków współpracy przy wspólnej kontynuacji innych wstrzymanych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-49.40" who="#JanuszObodowski">Zmiany w strukturze gospodarki muszą uwzględniać konieczność zwiększenia produkcji na potrzeby budownictwa mieszkaniowego. Chodzi przy tym głównie o materiały budowlane, instalacyjne i wykończeniowe, w tym dla budownictwa indywidualnego. Angażuje ono bowiem w większym stopniu środki pieniężne ludności, a tym samym łagodzi sytuację rynkową. Budownictwu temu powinny pomóc zakłady pracy. Takie możliwości zostały stworzone.</u>
          <u xml:id="u-49.41" who="#JanuszObodowski">W rozwiązywaniu zadań strukturalnych przy budowie gospodarki i zwiększaniu produkcji na potrzeby rynku, rolnictwa i eksportu — ważną rolę upatrujemy dla wszelkich form rozwoju drobnej wytwórczości. Rozwój drobnej wytwórczości musi przebiegać w sposób nie naruszający prawidłowych proporcji dochodów między poszczególnymi grupami ludności. Służyć temu będzie odpowiednia polityka podatkowa.</u>
          <u xml:id="u-49.42" who="#JanuszObodowski">Wysoka Izbo! Kluczowe znaczenie dla realizacji koncepcji planu 3-letniego ma opanowanie inflacji. Bez opanowania inflacji nie możemy skutecznie uruchomić mechanizmów reformy gospodarczej. Pieniądze, które nie mają realnego pokrycia w towarach, których wartość spada, nie mogą zapewnić właściwej motywacji do lepszej pracy. Nie skłania to także do racjonalnego oszczędzania. Świadomość tych zjawisk i zależności legła u podstaw decyzji Wysokiej Izby, aby w ramach prac nad planem 3-letnim Rząd opracował również program przeciwdziałania inflacji.</u>
          <u xml:id="u-49.43" who="#JanuszObodowski">Rząd będzie walczył z inflacją przez politykę równoważenia rynku głównie za pomocą uruchamiania warunków dla szybkiego wzrostu produkcji towarów i usług. Równoważenie rynku przez zmiany cen uważamy za ostateczność. W konsekwencji podwyżek cen tworzy się bowiem zrozumiały nacisk na podwyższanie płac dla zrekompensowania wzrostu kosztów utrzymania. Nie chodzi przy tym o ograniczenie wzrostu płac, nie o tym myślimy. Uważamy, że mogą i powinny one rosnąć. Jednak podwyższanie płac, nie poparte wzrostem wydajności pracy, oznacza wzrost kosztów produkcji.</u>
          <u xml:id="u-49.44" who="#JanuszObodowski">Zmiany cen w pewnym zakresie są jednak konieczne. Chciałbym przedstawić zasady, jakimi będzie się kierować Rząd w polityce cen.</u>
          <u xml:id="u-49.45" who="#JanuszObodowski">Po pierwsze — chcemy ograniczać ruch cen do niezbędnego minimum wynikającego z obiektywnego rozwoju sytuacji, na przykład z tytułu wzrostu cen surowców importowanych.</u>
          <u xml:id="u-49.46" who="#JanuszObodowski">Po drugie — będziemy zwalczać wszelkie próby nieuzasadnionego wzrostu cen w przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-49.47" who="#JanuszObodowski">Po trzecie — ustabilizujemy wysokość cen detalicznych przez zamrożenie w najbliższym okresie cen umownych artykułów zaopatrzeniowych i inwestycyjnych. Problem ten wymaga jeszcze dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-49.48" who="#JanuszObodowski">Po czwarte — niezbędne zmiany cen detalicznych będą ściśle związane z celami polityki społecznej. Oznacza to, że w pierwszej kolejności obejmowane zmianami będą artykuły i usługi zaspokajające potrzeby wyższego rzędu. Natomiast ceny detaliczne artykułów standardowych powszechnego użytku będą pod szczególną ochroną.</u>
          <u xml:id="u-49.49" who="#JanuszObodowski">Powtórzę raz jeszcze. Podstawą programu walki z inflacją jest osiągnięcie wzrostu produkcji i ten problem, jako zasadniczy, znajduj e się w centrum uwagi Rządu.</u>
          <u xml:id="u-49.50" who="#JanuszObodowski">Dla opanowania i ograniczenia skali podwyżek cen, szczególne znaczenie ma prawidłowa polityka finansowa i kredytowa państwa. Polityka ta będzie zmierzać do prawidłowego podziału zasobów finansowych między przedsiębiorstwa i państwo.</u>
          <u xml:id="u-49.51" who="#JanuszObodowski">Obecnie przedsiębiorstwa dysponują nadwyżką środków pieniężnych, natomiast budżet zamyka się deficytem. Deficyt ten chcemy zlikwidować w 1985 roku. Jedną z wybranych przez nas w planie dróg, jest polityka „trudnego pieniądza”. Ma ona podwójne znaczenie. Jest ona bowiem antyinflacyjna i równocześnie zachęca przedsiębiorstwa do bardziej efektywnego gospodarowania. W praktyce, „trudny pieniądz” to:</u>
          <u xml:id="u-49.52" who="#JanuszObodowski">— zwiększenie udziału środków własnych przedsiębiorstw w pokrywaniu ich wydatków, — udzielanie kredytu przedsiębiorstwom poprawiającym wyniki, szczególnie podnoszącym wydajność i jakość produkcji, — ograniczenie dostępu do kredytu przedsiębiorstwom pogarszającym wyniki, — wypowiadanie kredytu przedsiębiorstwom osiągającym wysokie wyniki finansowe przez nieuzasadnione podwyżki cen i obniżanie jakości produkcji.</u>
          <u xml:id="u-49.53" who="#JanuszObodowski">Będziemy konsekwentnie podnosić rangę systemu bankowego i aparatu finansowego w skutecznym wykonywaniu zadań polityki gospodarczej państwa.</u>
          <u xml:id="u-49.54" who="#JanuszObodowski">Wysoki Sejmie! Uznajemy za realne zwiększenie w ciągu najbliższych lat produkcji przemysłowej o 14 do 16%, w tym na rynek, jak wspominałem o 24% i produkcji rolniczej przy przeciętnych warunkach atmosferycznych o około 9%. Przy aktualnych uwarunkowaniach i obecnie zakładanym poziomie kosztów oznaczałoby to wzrost dochodu narodowego wytworzonego odpowiednio o 10 do 12%. Jeśli jednak uzyskamy wydatniejszą poprawę efektywności gospodarowania, a zwłaszcza głębszą obniżkę kosztów, wzrost tego dochodu może być wyższy — zbliżyć się do 16% i może być odpowiednio wyższa produkcja kierowana na rynek. Rząd stoi na stanowisku, że jest to możliwe. Wymagać to będzie energicznego działania w tym kierunku. Poprawiłoby to w zasadniczy sposób możliwości gospodarki i skróciłoby okres wychodzenia z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-49.55" who="#JanuszObodowski">Wysoka Izbo! Rząd nie chce i nie będzie podejmować zobowiązań bez pokrycia. Zbyt wiele mamy za sobą smutnych doświadczeń, polityki rozbudzania marzeń w oderwaniu od realiów życia, budowania zamków na lodzie. Dlatego też uważaliśmy za swój obowiązek przygotować plan realny. Plan ten stworzy warunki do odbudowy poziomu stopy życiowej. W tym sensie Rząd uważa plan za program minimalny. Rząd nie chce i nie może jednostronnie, bez udziału społecznego, decydować jak powinien działać każdy obywatel, abyśmy wszyscy razem i każdy z osobna osiągnęli więcej. Może to być jedynie rezultatem przyjęcia na siebie współodpowiedzialności przez całe społeczeństwo, za wspólny rozwój. Będzie to możliwe, jeśli przełamiemy wśród części naszego społeczeństwa nastrój odrętwienia, czasami beznadziejności, przekonując je o realności naszych zamierzeń. Wyciągniemy wnioski ze wzajemnych zależności między pracą każdego z nas na konkretnym stanowisku, a stanem naszej gospodarki i zaopatrzenia sklepów. Stale przezwyciężać będziemy pojawiające się sprzeczności między interesem ogólnospołecznym, którego reprezentantem jest nasze ludowe państwo, a przedsiębiorstwami.</u>
          <u xml:id="u-49.56" who="#JanuszObodowski">Powinniśmy zespolić wokół tych celów i zadań wszystkie zdrowe, patriotyczne siły w naszym społeczeństwie. Chodzi bowiem o przyszłość Polski, o lepszy byt naszego narodu, o odnowę socjalizmu i wykorzystanie wszystkich tkwiących w nim możliwości twórczych. Mówił o tym generał armii Wojciech Jaruzelski na konferencji partyjnej w Warszawie, jak następuje. „Najlepsze nawet programy, ekonomiczne mechanizmy, technika nie zastąpią aktywności człowieka”.</u>
          <u xml:id="u-49.57" who="#JanuszObodowski">Proszę obywateli posłów, uczyńmy wszystko, aby te słowa wypełnić konkretną treścią. Sejm, nasza partia, bratnie stronnictwa polityczne, a także Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego mogą i powinny odegrać tu wielką rolę. W imieniu Rządu wnoszę o rozpatrzenie i uchwalenie narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985 oraz o zaakceptowanie programu przeciwdziałania inflacji, a także programu oszczędnościowego. Dziękuję Wysokiej Izbie za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-49.58" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-49.59" who="#JanuszObodowski">Dziękuję obywatelowi wicepremierowi za wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-49.60" who="#JanuszObodowski">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-49.61" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 40 do godz. 19 min. 20.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PiotrStefański">Otwieram dyskusję nad projektem uchwały o planie gospodarczym do 1985 roku oraz nad rządowymi programami antyinflacyjnym i oszczędnościowym.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Tadeusza Łodykowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#TadeuszŁodykowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ilekroć podejmowana jest dyskusja nad kształtem i treścią wieloletnich planów społeczno-gospodarczych, tyle razy następuje zderzenie i konfrontacja oczekiwań, dążeń, aspiracji i nadziei z możliwościami i realiami, od których zależą kierunki i tempo rozwoju. Wynikiem tej konfrontacji jest dokonanie określonego wyboru, czego wyrazem jest ostateczna wersja planu. Prace sejmowe nad projektem planu na lata 1983–1985 mają doprowadzić do akceptacji jego ostatecznego kształtu.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#TadeuszŁodykowski">Kryzys, w jakim znajduje się Polska, powoduje, iż rozpiętość między oczekiwaniami i potrzebami społeczeństwa a możliwościami ich spełnienia i zaspokojenia jest szczególnie duża. Powiększa tę rozpiętość dodatkowo splot wielu czynników wewnętrznych i zewnętrznych, które w sposób zdecydowanie niekorzystny oddziaływują i będą najprawdopodobniej oddziaływać w najbliższych latach na nasz kraj.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#TadeuszŁodykowski">Podstawowym czynnikiem decydującym o kształcie i treści przedstawionego dzisiaj projektu planu jest aktualny stan gospodarki kraju. Stan ten charakteryzują: głębokie zachwianie równowagi gospodarczej, dotkliwy spadek produkcji w porównaniu z poziomem sprzed dwóch, trzech lat, kilkunastuprocentowy spadek wydajności pracy, zachwianie równowagi rynkowej, konieczność reglamentacji szeregu artykułów pierwszej potrzeby, ogromne braki w zaopatrzeniu rynku w artykuły przemysłowe, ciężar zadłużenia w stosunku do zagranicy, rozmiary i tempo procesów inflacyjnych, wydłużenie czasu oczekiwania na własne mieszkanie przez setki tysięcy rodzin. Skutki tych zjawisk odczuwane są szczególnie dotkliwie przez ludzi pracy. Tworzą one jednocześnie przesłanki do rozwoju spekulacji, nieuczciwego bogacenia się, nadużyć i innych przejawów patologii społecznej. O przyczynach tego stanu rzeczy mówiono w tej Izbie wielokrotnie. Gromadziły się one i nawarstwiały latami, stąd ich skutki są tak rozległe i nie można ich zlikwidować w ciągu krótkiego okresu czasu.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#TadeuszŁodykowski">Niekorzystne warunki wewnętrzne kumulowane są przez działanie szeregu czynników zewnętrznych. W sferze problematyki gospodarczej wymienić można: ogólne osłabienie aktywności gospodarczej i zjawiska długotrwałej recesji w kapitalistycznych krajach wysoko rozwiniętych i związany z tym spadek światowej wymiany handlowej. Powoduje to zaostrzenie konkurencji w handlu międzynarodowym, wzrost w wielu krajach barier protekcjonistycznych chroniących rodzimą produkcję przed konkurencją obcą, ograniczanie kwot importowych, spadek cen na szereg artykułów, przede wszystkim na surowce, pogorszenie się terms of trade w polskim handlu i zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#TadeuszŁodykowski">Tym zjawiskom towarzyszą dodatkowo sankcje gospodarcze i posunięcia dyskryminacyjne przeciwko Polsce, stosowane przez obecną administrację USA oraz niektóre państwa zachodnie. Te nieprzyjazne działania mają na celu pogorszenie i tak niekorzystnych warunków zewnętrznych funkcjonowania polskiej gospodarki i utrudnienie jej wychodzenia z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#TadeuszŁodykowski">Wszystkie te niekorzystnie działające czynniki wewnętrzne i zewnętrzne nigdy jeszcze w przeszłości nie występowały z taką siłą i nie oddziaływały w takiej skali. Ich skutki łagodzi w określonym stopniu współpraca z krajami socjalistycznymi, zwłaszcza ze Związkiem Radzieckim, którego pomoc jest szczególnie istotna i cenna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełŁodykowski">Projekt planu powstał więc w warunkach szczególnie trudnych. Podstawowe cele, jakie w nim przyjęto, zgodne są z decyzjami Sejmu z grudnia ubiegłego roku, kiedy omawiane były warianty założeń planu. Powtórzmy je jeszcze raz. Te cele to: zapewnienie wyżywienia narodu, zwiększenie budownictwa mieszkaniowego, poprawa zaopatrzenia rynku w towary przemysłowe i ochrona grup ludności znajdujących się w najtrudniejszych warunkach. Osiągnięciu tych celów podporządkowana jest cała konstrukcja planu. Podstawą materialną ma być przewidywany wzrost dochodu narodowego w ciągu trzech lat, łącznie o około 11% w porównaniu z rokiem 1982.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PosełŁodykowski">Odbiciem przyjętych w projekcie planu priorytetów jest między innymi przewidywana struktura nakładów inwestycyjnych. Rozmiary inwestycji do 1985 roku utrzymane będą na poziomie roku ubiegłego. Zmieni się natomiast podział nakładów inwestycyjnych: 30% ogólnych nakładów ma być przeznaczone na rolnictwo i 30% na budownictwo. Oznacza to preferowanie tych dwu gałęzi gospodarki, zgodnie z podstawowymi celami planu, ale oznacza to jednocześnie, iż nie będzie można zaspokoić wielu potrzeb inwestycyjnych zgłaszanych przez różne działy gospodarki i różne branże.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PosełŁodykowski">Margines wyboru i swobody decyzji w sferze inwestycji jest bardzo mały, a jakiekolwiek możliwości zwiększenia potrzebnych środków, nie tylko zresztą na inwestycje, leżą wyłącznie w sferze zwiększania produkcji przez wzrost wydajności pracy bądź uzyskanie dodatkowych oszczędności ponad te, które w planie są założone, a które i tak wydają się być bardzo napięte.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PosełŁodykowski">Projekt planu przewiduje 22-procentowy wzrost zaopatrzenia rynku w tym, jeśli chodzi o towary przemysłowe, wzrost ten ma być nieco większy. Jest to wzrost znaczny, ale przy bardzo niskiej pozycji wyjściowej nie oznacza on, iż w stosunku do wszystkich ważniejszych artykułów powszechnego użytku nastąpi radykalna poprawa zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PosełŁodykowski">Jest szereg elementów w projekcie planu, które tworzą obszary napięć, niosą ze sobą groźbę niebezpieczeństw niewykonania wszystkich zadań pianowych, tym większych i tym bardziej realnych im większa byłaby rozpiętość między wielkościami wskaźników planu a niepełnym ich wykonaniem w fazie realizacji. I to nie tylko w sferze produkcji, ale tak samo w sferze oszczędności czy w braku konsekwencji w realizacji programu przeciwdziałania inflacji. Do tych niebezpieczeństw należy groźba dekapitalizacji majątku trwałego w niektórych działach produkcji, związany z tym proces demodernizacji, starzenia się maszyn i urządzeń, a w konsekwencji zmniejszenie konkurencyjności niektórych wyrobów na światowych rynkach i perspektywa utraty czy osłabienia już zdobytych przez Polskę pozycji w międzynarodowym podziale pracy.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#PosełŁodykowski">Bardzo napięte są zadania na odcinku zmniejszenia materiałochłonności i energochłonności produkcji. Projekt planu zakłada nie tylko zahamowanie niekorzystnego, a występującego od lat wzrostu tych wskaźników, ale ich istotne zmniejszenie. Jest to jedno z głównych źródeł wzrostu gospodarczego w najbliższych trzech latach.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#PosełŁodykowski">Nie będą mogły być zaspokojone wszystkie pilne potrzeby w zakresie ochrony środowiska. Zaległości są zbyt duże i zaniedbania wieloletnie. Napięte będą zadania w handlu zagranicznym, zwłaszcza w eksporcie. Warunkiem zwiększenia eksportu będzie dostosowanie struktury oferty eksportowej do zmieniających się wymogów odbiorców. Prosta kontynuacja tradycyjnej struktury polskiego eksportu i to zarówno do krajów kapitalistycznych, jak i socjalistycznych nie będzie już zapewne możliwa. Wymaga to oczywiście odpowiedniego przystosowania przemysłu do zmieniających się wymogów i warunków wymiany handlowej z zagranicą. Przy ograniczonych drastycznie możliwościach kredytowych lub przy ich braku w obrotach z krajami drugiego obszaru płatniczego jedynym czynnikiem decydującym o możliwościach importowych gospodarki będzie wartość eksportu. W obrotach handlu zagranicznego przewiduje się utrzymanie i powiększenie w 1985 roku dodatniego salda. Napięta będzie równowaga finansowa państwa, aczkolwiek zakłada się zrównoważenie budżetu w roku 1985.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#PosełŁodykowski">Towarzyszą projektowi planu dwa ważne i ściśle ze sobą powiązane programy: program przeciwdziałania inflacji i program oszczędnościowy. Celem programu antyinflacyjnego jest ochrona poziomu życia społeczeństwa, zapobieżenie dalszemu narastaniu spirali inflacyjnej i płynących z niej niebezpieczeństw dla przywracania równowagi gospodarczej. Pomyślny przebieg tego procesu jest zresztą jednym z podstawowych warunków osiągnięcia wszystkich celów sformułowanych w planie. Istota programu antyinflacyjnego sprowadza się przede wszystkim do maksymalnego pobudzania produkcji dla potrzeb rynku, uzależnienia dostępu przedsiębiorstw do pieniądza od jakości gospodarowania, a więc do obniżki kosztów, zwiększenia produkcji, zwiększenia wydajności pracy. Z programem antyinflacyjnym wiąże się ściśle program oszczędnościowy. Zawarto w nim szereg skwantyfikowanych celów dotyczących między innymi zmniejszenia materiałochłonności i energochłonności. Odpowiednie zadania rozpisane są na poszczególne działy gospodarki. Przewidziano również cały katalog działań poprzez mechanizmy ekonomiczne i administracyjne. Opracowano także program oszczędności budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#PosełŁodykowski">Te dwa programy skierowane są głównie do przedsiębiorstw. One bowiem są główną płaszczyzną, na której rozstrzygać się będzie batalia o przywrócenie równowagi ekonomicznej i osiągnięcie istotnych rezultatów w sferze oszczędności. Rola i znaczenie przedsiębiorstw w realizacji zadań planu niepomiernie wzrasta w porównaniu z okresami minionymi. Wynika to z założeń reformy gospodarczej. W przedsiębiorstwach rozstrzygać się będą takie problemy, jak wydajność pracy, jakość produkcji, a więc trwałość i niezawodność wypuszczanych na rynek wyrobów, to też jest oszczędność albo marnotrawstwo. Przedsiębiorstwa i ich praca decydować będą o obniżce kosztów produkcji, wykorzystaniu czasu pracy, polityce płacowej i jej powiązaniu z wynikami produkcyjnymi, poprawie organizacji produkcji, zmniejszeniu przerostów w administracji. Inicjatywy i działania w tym zakresie powinny wychodzić przede wszystkim z przedsiębiorstw. Plan powinien stwarzać warunki do takich działań, stymulować je, ale efekty mogą powstawać tylko w sferze produkcji, a więc w przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#PosełŁodykowski">Od załóg zakładów pracy, ich samorządów i kierownictwa w decydującym stopniu zależeć będzie poziom wykorzystania wszystkich czynników produkcji będących w ich dyspozycji. Przede wszystkim w jednostkach gospodarczych realnej treści nabiera prawda, iż jeśli nie nastąpi radykalny wzrost wydajności pracy i postęp w oszczędności materiałów i energii, to nie można liczyć na odczuwalną poprawę warunków życia społeczeństwa. Powszechne przyswojenie tej prostej zależności, jej akceptacja decydować będą o powodzeniu w realizacji celów formułowanych w planie.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#PosełŁodykowski">Im niższy i bardziej dla społeczeństwa dotkliwy jest poziom materialnych warunków życia, tym większe są oczekiwania na poprawę sytuacji. Ta poprawa zależy jednak od wszystkich ludzi pracy, bez akceptacji przez nich zadań planowych, bez ich wydajnej pracy, inicjatywy i zaangażowania w poszukiwaniu dróg wiodących do poprawy najlepszy nawet plan pozostanie na papierze i cele w nim sformułowane nie zostaną osiągnięte.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#PosełŁodykowski">Wysoka Izbo! To, co na co dzień nazywamy kryzysem gospodarczym jest kosztem — i cetem wykorzystywania skutków tych błędów popełnianych w przeszłości, ale również kosztem wykorzystywania skutków tych błędów przez siły antysocjalistyczne i wrogie Polsce Ludowej i w kraju i za granicą. Jest to także, w pewnym przynajmniej stopniu, cena za nieunikniony proces stopniowego tworzenia zdrowych społecznych i ekonomicznych podstaw przyszłego rozwoju po to, żeby do podobnych kryzysów nie dopuszczać Im bardziej niekorzystne są wewnętrzne i zewnętrzne uwarunkowania, tym cena ta jest wyższa. Wniesiony przez Rząd projekt planu na lata 1983–1985 jest z pewnością tym kosztem obciążony. Kształt i treść planu może skutki tego kosztu w pewnym stopniu łagodzić, nie może jednak wyeliminować ich zupełnie.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#PosełŁodykowski">W powszechnym odczuciu bardzo często oczekuje się od realizacji zadań planu 3-letniego osiągnięcia tego poziomu, jaki istniał w okresie przedkryzysowym, w szczytowych wskaźnikach końca lat siedemdziesiątych. Z projektu planu wynika, że w wielu podstawowych wielkościach charakteryzujących gospodarkę kraju poziom ten nie będzie mógł być osiągnięty. Trzeba jednak podkreślić, iż strategiczne, a więc długofalowe kierunki rozwoju społeczno-gospodarczego nie mogą przecież oznaczać prostego powrotu do sytuacji przedkryzysowej, bo ta sytuacja — oceniana jakże często powierzchownie tylko na podstawie stanu zaopatrzenia czy poziomu spożycia niektórych artykułów konsumpcyjnych — niosła w sobie już zarodki kryzysu. Zachwiane były podstawowe proporcje ekonomiczne, rozdęty był ponad zdolność społecznej i ekonomicznej absorpcji front inwestycyjny, którego martwe pomniki w dalszym ciągu pochłaniają bezproduktywnie setki milionów złotych. Występowało w dużej części nieracjonalne, konsumpcyjne wykorzystywanie kredytów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#PosełŁodykowski">Nie może więc być mechanicznego powrotu do stanu sprzed kryzysu, byłby to bowiem powrót do sytuacji grożącej tymi samymi konsekwencjami, jakie przyszło nam doświadczać w ciągu ostatnich lat. Aby tego uniknąć konieczne są głębsze zmiany w strukturze naszej gospodarki i w mechanizmach jej funkcjonowania. Są to procesy długotrwałe, wieloletnie, a ich pozytywne skutki nie mogą być odczuwalne od razu z chwilą podjęcia odpowiednich działań. Zmiany w strukturze gospodarki i w mechanizmach jej funkcjonowania są tak samo trudne do przeprowadzenia, jak zmiany w nawykach, przyzwyczajeniach, stosunku do pracy, stylu i treści zarządzania i kierowania na wszystkich szczeblach, i we wszystkich ogniwach całego organizmu gospodarczego kraju.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#PosełŁodykowski">Zmiany w mechanizmie funkcjonowania gospodarki przynosi ze sobą reforma gospodarcza. Jej tempo wdrażania zależne jest w decydującym stopniu od stanu gospodarki i stopnia zaspokojenia najpilniejszych potrzeb społecznych. Efekty wdrażania reformy mają jednocześnie wpływ i na stan gospodarki i tym samym na poziom zaspokojenia potrzeb społeczeństwa. Zmiany w strukturze gospodarki wymagają odpowiednich decyzji i zapisów planistycznych wspartych wykorzystywaniem odpowiednich i stojących do dyspozycji Rządu narzędzi polityki gospodarczej. Zmiany te, zgodnie z podstawowymi celami i priorytetami przyjętymi przez Sejm w grudniu ubiegłego roku, jeśli mają być skuteczne i trwałe muszą być realizowane konsekwentnie. Zagrożenia, jakie mogą powstawać wynikają z już utrwalonych przez wiele lat struktur gospodarczych, z chęci utrzymania status quo, niekiedy z egoizmów grupowych, z niechęci myślenia kategoriami szerszymi, ze szkodliwego podziału na tych, którzy tworzą i zatwierdzają plany i na tych, którzy je realizują.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#PosełŁodykowski">Nigdy chyba jeszcze nie występowała tak silnie jak dzisiaj potrzeba zrozumienia, iż osiągnięcie zamierzonych na lata 1983–1985 celów społecznych i gospodarczych nie zależy tylko od kształtu i treści planu, ale od wszystkich ludzi pracy w mieście i na wsi. Projekt planu jest w istocie rzeczy propozycją, która, jeśli uzyska społeczną akceptację, jest jednocześnie szansą, szansą na wyjście z kryzysu, na poprawę materialnych warunków bytu w oparciu o zdrowe i trwałe podstawy.</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#PosełŁodykowski">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, akceptując generalne założenia projektu planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985, zgłasza gotowość do uczestnictwa w pracach nad ostatecznym kształtem i treścią wszystkich elementów planu tak w komisjach sejmowych, jak i w debacie plenarnej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Emila Kołodzieja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#EmilKołodziej">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrujemy dziś projekt narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985. Integralną część planu stanowią: rządowy program przeciwdziałania inflacji i program oszczędnościowy. Przedstawiony projekt planu jest owocem wielomiesięcznych prac uwzględniających uwagi i wnioski, płynące z szerokich konsultacji prowadzonych w różnych środowiskach, w tym także w ogniwach i instancjach partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#EmilKołodziej">Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, uznając złożoność sytuacji gospodarczej, w jakiej znajduje się kraj, uważa, że uchwalenie przedłożonego planu 3-letniego będzie miało podstawowe znaczenie dla przezwyciężania kryzysu. Założone w planie zadania i środki ich realizacji odpowiadają podstawowym celom programowym zawartym w dokumentach Stronnictwa, dają wyraz realizacji uchwał wspólnego plenarnego posiedzenia KC PZPR i NK ZSL w sprawie rozwoju rolnictwa i wyżywienia narodu.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#EmilKołodziej">Kierunki i sposoby dźwigania naszej podupadłej gospodarki wychodzą naprzeciw realistycznym oczekiwaniom społecznym, a szczególnie robotników i chłopów, dla których obce i szczególnie szkodliwe z natury rzeczy są: niepewność jutra, destabilizacja i anarchizacja życia gospodarczego. Klub Poselski ZSL stoi na stanowisku konsekwentnego wdrażania reformy gospodarczej, która jest słuszną drogą rozwoju i unowocześniania gospodarki. Konieczne jest jednak dalsze doskonalenie jej instrumentów, a szczególnie w dziedzinie wiązania motywacji pracy ze wzrostem produkcji i obniżaniem kosztów.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#EmilKołodziej">Przystępując do debaty nad planem nasuwa się pytanie, czy w trudnej i złożonej sytuacji gospodarczej w kraju, i wielu niewiadomych i zagrożeń, istnieją warunki do uchwalenia wieloletnich planów rozwoju. Należy podzielić stanowisko Rządu, iż mimo trudności i wielu zagrożeń wynikających z sytuacji zewnętrznej i wewnętrznej, takie warunki istnieją.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#EmilKołodziej">Nie istnieje już zagrożenie socjalistycznych podstaw ustroju państwa. Został wprowadzony ład i porządek publiczny, wzmaga się aktywność społeczna dla umocnienia gospodarki i demokracji socjalistycznej. Zdobyte już doświadczenia i dorobek na wielu odcinkach życia gospodarczego wskazują, że wprowadzana reforma gospodarcza jest właściwym kierunkiem rozwoju gospodarki. Mamy potencjalnie bogate zasoby pracy, doświadczoną i wysoko wykwalifikowaną kadrę, nie w pełni wykorzystany i znacznie unowocześniony potencjał produkcyjny, dostateczne zasoby ziemi dla wyżywienia kraju i niemałe zasoby bogactw naturalnych.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#EmilKołodziej">Stale rozwijająca się współpraca z bratnimi krajami zrzeszonymi w RWPG, a w szczególności ze Związkiem Radzieckim, stwarza dodatkowe możliwości zmniejszania zależności dostaw surowców, materiałów i technologii z krajów kapitalistycznych, stosujących sankcje gospodarcze wobec Polski. Tworzone są także warunki do wykorzystania wolnych mocy wytwórczych przemysłu i dokończenia szeregu wstrzymanych inwestycji. Rozwiązania najbardziej pilnych i priorytetowych zadań, wynikających z polityki państwa, wymagają koordynacji i koncentracji sił i środków wszystkich gałęzi gospodarki narodowej w dłuższym wymiarze czasowym.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#EmilKołodziej">Wymienione okoliczności uzasadniają — mimo występujących zagrożeń, szczerze przedstawionych w dokumentach — podjęcie uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985. Propozycje podziału dochodu narodowego, przedstawione w projekcie planu są kierunkowo słuszne i zasługują na poparcie. Konieczność ochrony interesów społeczeństwa uzasadnia propozycję Rządu utrzymania do roku 1985 wielkości środków na inwestycje w zasadzie na dotychczasowym poziomie, z tendencjami lekkiego wzrostu. Stąd priorytetowe zadania ujęte w pianie koncentrują się na rozwiązywaniu podstawowych problemów życia codziennego ludności. Moi przedmówcy o tych podstawowych problemach już mówili.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#EmilKołodziej">Wysoki Sejmie! Zadania wynikające z projektu planu dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej są trudne, tym bardziej, że zakładają przeciętne warunki klimatyczne, a nie zawsze tak jest. Wykonanie tych zadań uzasadnia z jednej strony — ogromne zapotrzebowanie społeczeństwa na środki żywności, z drugiej — zwiększenie dostaw środków produkcji. Znaczne zwiększenie dostaw środków produkcji oraz udziału nakładów inwestycyjnych dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz przemysłów pracujących dla rolnictwa do 30% wartości środków przeznaczonych dla całej gospodarki, zasługuje na szczególnie pozytywne podkreślenie. Wszyscy wiemy, jak niskie jest jeszcze uzbrojenie techniczne naszego rolnictwa. Stąd planowane dostawy na miarę obecnych kryzysowych możliwości naszej gospodarki daleko jeszcze odbiegają od potrzeb, szczególnie w niektórych ważnych dziedzinach zaopatrzenia. Chodzi przede wszystkim o to, aby zapisane w planie zadania tak wesprzeć środkami i instrumentami centralnego oddziaływania, zaopatrzeniem surowcowym i materiałowym, aby zostały w pełni wykonane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełKołodziej">W związku z tym uważam za konieczne, aby w dalszych pracach nad projektem planu poszerzyć i pogłębić instrumenty i mechanizmy centralnego oddziaływania na rozwój produkcji wyrobów najbardziej potrzebnych rolnictwu. Prócz tego należałoby jeszcze rozpatrzyć dodatkowo możliwości zwiększenia produkcji niektórych wyrobów, a szczególnie części zamiennych, drobnego sprzętu rolniczego, niektórych materiałów budowlanych itp. przez szersze wykorzystanie produkcji ubocznej w niektórych zakładach kluczowych oraz zmianę struktury produkcji w przemyśle państwowym, w zakładach spółdzielczości pracy, drobnego przemysłu i rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PosełKołodziej">Wiodącą sprawą w poprawie wyżywienia narodu, obecnie i w latach następnych, w stopniowym dochodzeniu do samowystarczalności wyżywienia musi być stały, wydatny wzrost produkcji roślinnej. Jest ona bowiem podstawą przywracania wewnętrznej równowagi rolnictwa, a zwłaszcza rozwoju produkcji zwierzęcej, ograniczania importu pasz, dostarczania artykułów żywnościowych i wielu innych surowców dla przemysłu. Założenia planu takie kierunki przewidują. Ich osiągnięcie zależy od pełnego wykorzystania ziemi, podnoszenia poziomu wszystkich zabiegów agrotechnicznych, a zwłaszcza uprawy gleby, terminowych siewów, właściwego wykorzystania nawożenia i postępu biologicznego, pielęgnacji roślin i ich zbiorów. Są tu duże rezerwy i ich stopniowe wykorzystanie zależy nie tylko od wzmożonego wysiłku rolnika, a przede wszystkim od podniesienia wiedzy i umiejętności zawodowych wspartych dostawą maszyn i chemicznych środków plonotwórczych.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PosełKołodziej">W rozwoju produkcji roślinnej odgrywa bardzo dużą rolę melioracja. Podam dla przykładu, iż pełne zmeliorowanie użytków rolnych może dać dodatkowo w przeciętnych warunkach klimatycznych 4,5 mln ton zboża rocznie, to jest znacznie więcej niż wynosi obecny import. Rozmiar planowanych melioracji nie odtwarza ich dekapitalizacji, dlatego należałoby w planach rocznych w miarę zaistniałych możliwości zwiększyć obszar regulowanych stosunków wodnych tak, aby przynajmniej zapewnić odtwarzanie już istniejących urządzeń melioracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PosełKołodziej">Kolejnym ważnym czynnikiem w procesie produkcyjnym rolnictwa są usługi. Wskazuje na to choćby to, iż prawie połowa gospodarstw nie posiada własnej siły pociągowej. Proste naprawy maszyn, narzędzi, kucie koni, naprawa urządzeń elektrycznych, konserwacja linii niskiego napięcia, stają się na wsi coraz większym problemem. Sieć placówek usługowych jest niemal we wszystkich województwach niewystarczająca, a lokalizacja ich koncentruje się przeważnie w odległych ośrodkach miejskich. Zachodzi więc potrzeba stwarzania warunków dla szerszego rozwoju usług. Wielką rolę do spełnienia mogą tu mieć kółka rolnicze, ich zakłady i spółdzielnie, a także rzemiosło i drobny przemysł.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#PosełKołodziej">Pracę rolnika utrudnia niedostateczny stan usług handlowych na wsi. Prawie w każdym większym gospodarstwie jedna osoba zajmuje się załatwianiem różnych spraw w urzędach i organizacjach gospodarczych i handlowych. Jest to wielkie marnotrawstwo deficytowej siły w rolnictwie. Zmianę tego można osiągnąć przede wszystkim przez wzrost dostaw towarów, ale nie tylko, także przez poprawę obsługi rolnika, jej rzetelności i terminowości.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#PosełKołodziej">Nadmiar formalności i biurokracji przy sprzedaży i zakupie powoduje wiele szkód. Zdarzają się, niestety, i takie sytuacje, że dla własnej wygody i asekuranctwa pracownicy niektórych gminnych instytucji tworzą jak gdyby własne prawo, domagając się od rolników różnych dodatkowych zaświadczeń, opinii, orzeczeń, nie wykorzystując dokumentacji, która znajduje się na miejscu, w instytucji, która załatwia interesanta.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#PosełKołodziej">Stopniowo odstępujemy od reglamentacji towarów. Proces ten powinien się poszerzać również na sprzedaż środków produkcji. Pozytywnym przykładem jest już sprzedaż cementu.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#PosełKołodziej">W latach 1981–1982 zostały ustawowo stworzone struktury samorządowe dla wszystkich kierunków działania gospodarczego na wsi. Mogą one odegrać wielką rolę w doskonaleniu procesów życia społeczno-gospodarczego wsi i usuwaniu występujących dolegliwości. Są więc warunki do tego, ażeby samorządy decydowały i uczestniczyły w rozwiązywaniu podstawowych spraw decydujących o wzroście produkcji i jej sprawiedliwym zaopatrzeniu. Mogą one i powinny także likwidować konflikty między rolnikami a instytucjami, a także między rolnikami. Kontrole samorządów powinny coraz szerzej wnikać w działalność własnych organizacji i przez to oddziaływać na poprawę gospodarki i lepszą obsługę producenta.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#PosełKołodziej">W szacunkowym bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności na lata 1983–1985 zakłada się wzrost wynagrodzeń za pracę o 52%, świadczeń społecznych o ponad 40%, przychodów z gospodarki pozarolniczej nie uspołecznionej o ponad 80%, a przychodów ze sprzedaży produktów rolniczych, zaledwie ponad 15%, i to wyłącznie w wyniku rozmiarów produkcji towarowej. Szacunki te odbiegają od stwierdzenia zawartego w załączniku nr 6 dotyczącego środków realizacji NPSG na lata 1983–1985, „iż w polityce zapewniona będzie trwale opłacalność produkcji uwzględniająca wzrost kosztów wytwarzania w rolnictwie”.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#PosełKołodziej">Rolnicy, podobnie jak i inne grupy, ponoszą konsekwencje podwyżek cen środków produkcji i usług, a także towarów przemysłowych i konsumpcyjnych. Wiadomo, że znaczną część przychodów rolnicy przeznaczają na niezbędne inwestycje. Planowany zatem poziom wzrostu przychodów powinien uwzględniać podstawową zasadę polityki rolnej, a mianowicie opłacalność produkcji rolniczej i stosowanie parytetu dochodowego w stosunku do pracujących poza rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#PosełKołodziej">Przedstawione uwagi uzasadniają potrzebę przeanalizowania i rozpatrzenia całokształtu poziomu przychodów wsi w kontekście wzrostu kosztów produkcji rolnej, kosztów zakupu środków produkcji oraz kształtowania się cen detalicznych, uwzględniając dzisiejszą sytuację i rozwojowe perspektywy rolnictwa. Chciałem dodać, że sprawa opłacalności produkcji rolnej i przygotowywanych zmian podatkowych wywołuje szerokie dyskusje w różnych środowiskach, często głębokie kontrowersje a nawet emocje. Zresztą była o tym dzisiaj mowa. Prawie na każdym spotkaniu z rolnikami są te sprawy poruszane. Nie jest to korzystne dla kształtowania się prawidłowego klimatu społecznego w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#PosełKołodziej">Jeśli chodzi o rozwiązywanie społecznie nabrzmiałego problemu budownictwa mieszkaniowego, na podkreślenie zasługuje zwiększenie udziału budownictwa indywidualnego i budownictwa komunalnego. Te założenia odpowiadają oczekiwaniom, szczególnie młodych ludzi, którzy przy zwiększonej pomocy państwa, mają możliwości budowy własnego domu. Natomiast wzrost budownictwa komunalnego stwarza, wprawdzie ograniczone, możliwości otrzymania mieszkań dla rodzin znajdujących się w trudnych warunkach życiowych i materialnych.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#PosełKołodziej">Wysoka Izbo! Rządowy program osiągania równowagi rynkowej i zmniejszania inflacji w latach 1983–1985 jest słuszny i zasługuje na poparcie. Podstawę jego realizacji stanowi zwiększenie dostaw towarów i usług na rynek. W tym czasie dostawy towarów wzrosną o około 22%, w tym to wiary, przemysłowe konsumpcyjne o ponad 27%, natomiast wartość usług wzrośnie o ponad 31%. Jest to wzrost poważny. Obok tego podstawowego działania, społecznie najbardziej skutecznego i uzasadnionego, przewiduje się regulowanie wysokości nominalnych przychodów ludności i prowadzenie polityki umiarkowanych podwyżek cen, chroniącej przede wszystkim podstawowe artykuły żywności. Niektóre z tych założeń są niepopularne, jednak są konieczne. Przyczyniać się będą do stopniowego zapełniania półek sklepowych, podnoszenia wartości złotówki, sprawiedliwszego podziału dóbr. Program antyinflacyjny jest, niestety, gorzkim lekarstwem na usunięcie schorzeń i dolegliwości w naszej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#PosełKołodziej">Kolejny, podstawowy problem wynikający z założeń planu, na który chciałem zwrócić uwagę, to program działania oszczędnościowego. Wielkości zadań planowych tak zostały skonstruowane, że uwzględniają już efekty planowych oszczędności. W tej sytuacji oszczędne wykorzystanie energii, surowców, materiałów, a także zasobów pracy ludzkiej, dobrej organizacji pracy tak w przemyśle, jak i w rolnictwie, staje się koniecznością życiową. W przeciwnym razie czeka nas spadek produkcji i dochodu narodowego, a w konsekwencji dalsze obniżanie poziomu życia.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#PosełKołodziej">Oszczędność w gospodarce i życiu codziennym jest warunkiem wyjścia z kryzysu. Kierunek ten jest realny jeśli uwzględnimy, że w naszej gospodarce są duże rezerwy, znacznie odbiegające od ich skali w innych krajach. Wykorzystanie tych rezerw, przynajmniej tych najprostszych, które nie wymagają nakładów lub jedynie nieznacznych, szybko przynoszących efekty, da pożądane skutki. Zależy to od podjęcia wielu trudnych zadań przez przedsiębiorstwa i zakłady, dostosowania ich do swoich możliwości i warunków produkcyjnych, wzbogacenia społecznym rozsądkiem i pomysłowością.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#PosełKołodziej">Doświadczenie uczy, że zwiększenie zadań i wymogów, szczególnie w naszych warunkach rozkojarzonej gospodarki, wymaga przekonania i wiary, że poniesiony zwiększony wysiłek niesie ze sobą zwiększone zainteresowanie materialne i zadowolenie moralne z dobrze wykonanej pracy. Dla umocnienia takiego przekonania, obok wzmożonej pracy organizatorskiej i wyjaśniającej, konieczne jest ustabilizowanie i konsekwentne wdrażanie mechanizmów i instrumentów oddziaływujących na efektywne gospodarowanie. Wpłynie to na zmianę występujących dość licznie nastrojów wyczekiwania i wzbudzi większe zaufanie do nowych struktur w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#PosełKołodziej">Godne podkreślenia jest to, że plan terenowy i zasady polityki przestrzennej państwa, stwarzają warunki i środki do przeciwdziałania nadmiernym i nieuzasadnionym różnicom w poziomie rozwoju gospodarczego i życia ludności. Wyraża się to między innymi zróżnicowaniem poziomu nakładów inwestycyjnych, dotacji, kredytów i ich oprocentowania oraz odpowiednią polityką deglomeracyjną, poprawą ochrony środowiska, szczególnie w rejonie Górnego Śląska, Wybrzeża oraz aglomeracji krakowskiej, łódzkiej i warszawskiej.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#PosełKołodziej">Po raz pierwszy w planowaniu wieloletnim na lata 1983–1985 tak wszechstronnie określono instrumenty ekonomicznego oddziaływania na rozwój handlu zagranicznego. Powinno to w konsekwencji zapewnić planowany wzrost eksportu i importu, zarówno w pierwszym, jak i w drugim obszarze płatniczym, w szczególności dalszy rozwój naszej współpracy ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami RWPG.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#PosełKołodziej">Istotnym warunkiem osiągnięcia założonych celów w handlu zagranicznym jest zmiana struktury eksportu, dalsza racjonalizacja importu, a przede wszystkim poprawa jakości wyrobów przeznaczonych do wywozu za granicę. Są tu znaczne rezerwy, bo jak podawała prasa przed kilkoma dniami straty wynikające ze złej jakości eksportowanych towarów wynoszą 10% wartości rocznego eksportu.</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#PosełKołodziej">Lasy zajmują 1/4 powierzchni całego kraju i stanowią wielki odtwarzalny majątek narodowy. Wielkie straty spowodowane klęskami żywiołowymi w lasach upoważniają mnie do zasygnalizowania tego tematu na forum Wysokiego Sejmu. Ten wielki majątek jesteśmy zobowiązani chronić w interesie naszych pokoleń i pokoleń przyszłych. Założenia planu zmierzają w tym kierunku. Dzięki podjętym decyzjom Rządu zwiększa się znacznie ilość środków na likwidację katastrofalnych zniszczeń klęskowych, spowodowanych nawałą szkodników oraz na skutek wiatrołomów. Sprawa w tym, aby resorty zobowiązane do dostarczania środków technicznych i chemicznych swoje zobowiązania wykonały podobnie jak w 1982 roku.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#PosełKołodziej">Podniesienie stanu sanitarnego lasów przez wzmożenie akcji tępienia najgroźniejszych szkodników, wyręb i szybki wywóz z lasu ogromnej ilości drzewostanu martwego i uszkodzonego, zwiększenie pielęgnacji nowych zalesień i młodego drzewostanu to główne zadania gospodarki leśnej przewidziane w projekcie planu. Leśnikom i pracownikom innych zawodów współpracujących z nimi należy się uznanie za zaangażowanie, trud i wysiłek w walce o ochronę polskich lasów.</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#PosełKołodziej">Wysoki Sejmie! Klub Poselski ZSL popiera dotychczasowe działania i zamierzenia Rządu przywracające gospodarce ład i warunki bardziej efektywnego jej rozwoju. Godzimy się z tezą, że procesy te nie przebiegają łatwo i samoczynnie, a ich postęp wymaga dużego wysiłku i zaangażowania społecznego w usuwaniu występujących trudności i zagrożeń. Cele i zadania wynikające z polityki państwa przedstawione w projekcie planu zmierzają do utrwalenia nowych struktur gospodarczych, bardziej efektywnych i dostosowanych do potrzeb społecznych, a w konsekwencji do poprawy poziomu życia narodu. Mając to na uwadze z upoważnienia Klubu Poselskiego ZSL Chciałbym złożyć oświadczenie o poparciu założeń i głównych kierunków rozwoju gospodarki zawartych w projekcie narodowego planu społeczno-gospodarczego i programach rządowych na lata 1983–1985.</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#PosełKołodziej">Klub Poselski ZSL będzie aktywnie uczestniczył w dalszych pracach Sejmu nad projektem planu. Przebieg dotychczasowych zebrań sprawozdawczo-wyborczych w ogniwach i instancjach ZSL wykazuje, że członkowie naszego stronnictwa rozumieją złożoną sytuację społeczno-ekonomiczną kraju i wynikające z niej trudności. Ich praca i zaangażowanie wynika z głębokiego przekonania, że są wiarygodne i że zostaną w pełni zrealizowane uchwały ostatniego wspólnego Plenum Komitetu Centralnego PZPR i Naczelnego Komitetu ZSL, które mają podstawowe znaczenie nie tylko dla rozwoju wsi i rolnictwa, ale i dla całego społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-55.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Zbigniewa Rudnickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewRudnicki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Debatę dzisiejszą zaliczyć należy do najbardziej doniosłych w obecnej kadencji Sejmu. Zarówno ze względu na wagę spraw będących jej przedmiotem, jak i fakt, że po raz pierwszy Sejm będzie uchwalał za kilka tygodni plan wieloletni określający drogi wychodzenia z obecnego kryzysu, a następnie kierunki rozwoju gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#ZbigniewRudnicki">Obecny projekt oparty został na gruntownej ocenie aktualnego stanu gospodarki, uwzględniając w pełni jej uwarunkowania wewnętrzne i zewnętrzne oraz prognozy rozwoju procesów społeczno-gospodarczych. Rzetelność oceny wymaga podkreślenia z tego względu, że oparta została ona na faktach. W czasie kiedy mamy do czynienia ze zróżnicowaniem ocen w poszczególnych kręgach społeczeństwa, kiedy nieraz opierają się one na emocjach i życzeniach, właśnie ten fakt szczególnie należy wyeksponować. Będzie to więc debata nad podstawowymi zadaniami społecznymi i gospodarczymi oraz sposobami ich realizacji. Jest to zgodne z intencją ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym z lutego ubiegłego roku oraz z rolą planów centralnych w określaniu polityki społeczno-ekonomicznej naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#ZbigniewRudnicki">Jak przedstawiają się zatem realia, gdy chodzi o aktualny stan gospodarki, realia stanowiące punkt wyjścia do debaty nad planem 3-letnim, jego podstawowymi celami, proporcjami i środkami rozwoju gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#ZbigniewRudnicki">Rok 1982 był kolejnym rokiem kryzysu. W roku tym nastąpił spadek spożycia dóbr materialnych. Trudno się temu spadkowi dziwić, jeśli zważyć, że od 1979 roku towarzyszy nam coroczny spadek dochodu narodowego. W porównaniu z) 1978 rokiem nastąpił spadek dochodu narodowego wytworzonego w 1982 roku o około 25%. Dane te obrazują jedynie globalny rezultat. W ciągu roku 1982 procesy gospodarcze kształtowały się bowiem w sposób wysoce zróżnicowany. Mimo spadku produkcji w niektórych działach przemysłu, w rolnictwie i budownictwie, nominalne dochody ludności jednak wzrosły o ponad 60%, zaś wzrost pieniężnych świadczeń społecznych wyniósł około 138%. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosiło przeszło 11 tys. zł, to jest wzrosło około 50%. Zaznaczyć należy, że wzrost ten był jednak zróżnicowany tak w różnych działach gospodarki, jak i w różnych okresach roku. Znaczny wzrost dochodów ludności jest w obecnej sytuacji tylko jedną z przyczyn procesów inflacyjnych. Drugą ważną ich przyczynę stanowi niedobór towarów i usług, a w konsekwencji brak równowagi rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#ZbigniewRudnicki">Stosunkowo niewielkie efekty dla zrównoważenia rynku przyniósł wzrost cen. Ten ostatni w 1982 roku był wyższy od, wzrostu nominalnych dochodów ludności. Wzrost cen detalicznych towarów i usług spowodował podwyżkę wskaźników kosztów utrzymania. Oznacza to, że w ostatecznym rezultacie obniżeniu uległy dochody i płace realne. Spadek ten był oczywiście zróżnicowany i dzięki zastosowaniu przez nasze państwo „osłony socjalnej” w rodzinach pracowniczych — o niższym poziomie dochodów na jedną osobę — wyniósł on około; 10 do 15%, natomiast w grupach uzyskujących wyższe dochody był znacznie większy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełRudnicki">Wysoki Sejmie! Mimo znacznego wzrostu cen detalicznych w 1982 roku nie udało się przywrócić równowagi pieniężno-rynkowej. Początkowo wzrost cen doprowadził co prawda do złagodzenia nierównowagi na rynku wewnętrznym, jednakże w drugim półroczu ujawniła się tendencja przeciwna, spowodowana ponownym przyspieszeniem tempa wzrostu przychodów pieniężnych ludności. Tak więc rozpoczęliśmy rok 1983, pierwszy rok planu 3-letniego w warunkach nierównowagi. Nadal utrzymuje się przewaga strumieni pieniężnych nad podażą towarów. Stąd szczególnego znaczenia nabiera przedłożony dziś przez Rząd program działań antyinflacyjnych. Fakt ten odnotować należy z aprobatą.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PosełRudnicki">Mimo że zakres przedsięwzięć antyinflacyjnych zamieszczony w programie jest szeroki, wydaje się, że punkt ciężkości przedsięwzięć Rządu — jak to słusznie zapowiedział wicepremier Janusz Obodowski — powinien koncentrować się na działaniach zmierzających do wzrostu dostaw towarów i usług. Mając na uwadze całą gospodarkę, wszystkie gałęzie produkcji, szczególnie dogodne warunki w tym zakresie stworzyć należałoby przede wszystkim drobnej wytwórczości, której produkcja i usługi mają zdecydowanie rynkowy charakter. Powinno się tu wykorzystać wszelkie dostępne narzędzia stymulacyjne, a także elastyczną zdolność dostosowywania się drobnych zakładów do potrzeb rynku zarówno w uspołecznionej, jak i nie uspołecznionej drobnej wytwórczości.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PosełRudnicki">Ze względu na złożony charakter inflacji, która w naszej gospodarce ma zarówno cechy inflacji kosztowej, jak i popytowej, konsekwentne wprowadzanie w życie niektórych rządowych zamierzeń po stronie popytowej, wymienionych w programie antyinflacyjnym, może okazać się niepopularne. Takie zagrożenia nie dotyczą działań po stronie podażowej, stymulujących rozwój gospodarczy. Mogą one spotkać się z aprobatą społeczną, jeśli przyniosą szybkie i odczuwalne efekty. Również stanowcza realizacja już podjętych decyzji coraz skuteczniej i w sposób widoczny wyzwalających gospodarkę z „podwójnego nelsona” kryzysu i inflacji z pewnością liczyć może na społeczne poparcie.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#PosełRudnicki">Ważnym elementem realizacji NPSG w latach 1983–1985 będzie także działalność zmierzająca do przywrócenia równowagi budżetowej. I chociaż jej przywrócenie obrazować będzie stan jedynie jednego z ogniw systemu finansowego państwa, jej skutki rozciągną się i na pozostałe elementy tego systemu. Należy bowiem podkreślić, że jest to ogniwo bardzo ważne, które obecnie pokrywając deficyt kredytem bankowym w znacznym stopniu pobudza inflację poprzez emisję pieniądza bez pokrycia, pieniądza nie znajdującego uzasadnienia we wzroście dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#PosełRudnicki">W kontekście nierównowagi budżetowej przedłożony przez Rząd program oszczędnościowy, choć ma on oczywiście znacznie szerszy zakres, nabiera szczególnej wagi i powinien spotkać się ze społeczną aprobatą.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#PosełRudnicki">Wysoka Izbo! Rok 1982 był pierwszym rokiem wdrażania reformy gospodarczej, której prawne podwaliny stanowią ustawy uchwalone przez Wysoki Sejm w roku ubiegłym. Wprowadzone mechanizmy ekonomiczne i reforma cen bez wątpienia w znacznym stopniu urealniły rachunek ekonomiczny i poprawiły sytuację finansową przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#PosełRudnicki">Zapoczątkowaną reformę gospodarczą należy konsekwentnie kontynuować i traktować ją jako jedno z ważniejszych uwarunkowań realizacji NPSG w latach 1983–1985 prowadzących do usuwania antyefektywnościowych struktur i mechanizmów. Reforma gospodarcza ma przełomowe znaczenie w tym względzie. Ogólniej bowiem rzecz biorąc nadal utrzymuje się niekorzystna struktura gospodarcza kraju i niezadowalająca efektywność wykorzystania istniejących zasobów.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#PosełRudnicki">W głębokiej zmianie struktury gospodarczej widzieć należy jedno z najważniejszych uwarunkowań realizacji NPSG. Rzeczywistą zaś poprawę efektywności gospodarowania upatrywać trzeba w szczególności w obniżce kosztów wytwarzania, obniżce kosztów materiałowych i podniesieniu wydajności pracy. Co prawda konieczność dokonania znacznych zmian strukturalnych dostrzegano już pod koniec lat sześćdziesiątych i zapowiadano ich realizację ' w kolejnych programach rozwojowych, niestety, bez widocznych rezultatów. Kontynuowanie w obecnych warunkach tej niekonsekwencji byłoby niejako odrzuceniem koła ratunkowego, gdy brzegu jeszcze nie widać. Skutki natomiast takiego postępowania nie trudno jest przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#PosełRudnicki">Wysoki Sejmie! O ile w obecnej kryzysowej sytuacji podstawowym zadaniem jest doprowadzenie do pełnego wykorzystania mocy produkcyjnych przemysłu, o tyle zadaniem następnym stać się musi odzyskanie przez gospodarkę zdolności do inwestowania, w szczególności inwestowania na rzecz wzrostu produkcji rynkowej i eksportowej.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#PosełRudnicki">Poziom nakładów inwestycyjnych w latach 1979–1982 zmniejszył się o około 50%. Największy spadek nakładów miał miejsce w roku 1981 gdy poziom inwestycji obniżył się aż o 23% w stosunku do roku 1980. Założenie zatem wzrostu nakładów inwestycyjnych w 1985 roku musi być poddane głębokiej analizie tym bardziej, że aktualny stan bazy i środków trwałych w niektórych dziedzinach grozi dekapitalizacja majątku społecznego i powiększaniem się luki technologicznej.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#PosełRudnicki">Posłużę się przykładem drobnej wytwórczości. Przy nikłych nakładach inwestycyjnych w skali kraju coraz większej wagi nabiera stworzenie możliwości jej dalszego rozwoju, przede wszystkim ze środków własnych i uzupełniających z kredytu bankowego. System, fiskalny państwa powinien w kontekście tej sytuacji dostrzegać fakt, iż istnieją racjonalny granice przejmowania przychodów uzyskiwanych w tym dziale gospodarki narodowej, granice, których przekroczenie nie tylko uniemożliwi dalszy rozwój drobnej wytwórczości, ale prowadzić będzie wręcz do obumierania poszczególnych jej składników. Drobna wytwórczość musi akumulować część swych przychodów i prawda ta jak najrychlej dotrzeć powinna do świadomości społecznej, jeśli wzrost produkcji i usług tej wytwórczości stanowić ma bardziej znaczący czynnik wypełniania luki inflacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#PosełRudnicki">Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata stwarza okazję, by po raz kolejny poruszyć z wysokiej trybuny niektóre generalne problemy drobnej wytwórczości. Jest to zresztą okazja szczególna, jeśli przyjąć za podstawę uwarunkowania realizacji NPSG na najbliższe trzy lata. W projekcie planu przewiduje się wzrost dostaw towarowych o 15%, w tym żywności przeszło o 6%, towarów przemysłowych o przeszło 21% i usług dla ludności około 32%. Wzrost tych dostaw założono mimo przewidywanego wzrostu dochodu narodowego tylko w granicach o około 10%. Tak więc, mimo iż wzrost wymienionych wyżej dostaw uznać można za dość wysoki, w kontekście przewidywanego wzrostu dochodu narodowego nie poprawi to w sposób dostrzegalny sytuacji rynkowej, jeśli wziąć pod uwagę zakładany dość znaczny wzrost siły nabywczej ludności.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#PosełRudnicki">W tych warunkach podstawowym obowiązkiem wszystkich wykonawców planu staje się poszukiwanie wszelkich możliwych źródeł dodatkowej produkcji i dostaw towarów rynkowych. Jedną z dróg do tego wiodących stać się może w latach 1983–1985 zasadnicza realokacja środków na rzecz przemysłów rynkowych, które uzyskać powinny specjalne preferencje systemowe. Na tej drodze pojawia się także drobna wytwórczość. Dział gospodarki doceniany niemal na całym świecie a ostatnio również i w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#PosełRudnicki">Zakręty dotychczasowej polityki gospodarczej w naszym kraju skłaniają do wniosku, że nadszedł już czas, by stworzyć instytucjonalne bariery chroniące drobną wytwórczość przed zakusami bieżących posunięć polityki finansowej upatrującej w drobnej wytwórczości źródło dochodów, których tam nie ma w takich rozmiarach, jak się oczekuje. Drobna wytwórczość natomiast powinna doczekać się ustawowego zagwarantowania realizacji swych praw, w szczególności prawa do rozwoju. System obciążeń na rzecz skarbu państwa powinien umożliwiać akumulowanie części dochodów i przeznaczania ich na inwestycje własne. Jest to niezbędny warunek modernizacji przestarzałego, a często wręcz archaicznego parku maszynowego i wprowadzenia nowych technologii.</u>
          <u xml:id="u-58.14" who="#PosełRudnicki">Wysoki Sejmie! Założenia planu 3-letniego przewidują udział drobnej wytwórczości w globalnej produkcji przemysłowej kraju wyrażający się wskaźnikiem 11,4%. Stanowi to wzrost około 3% w porównaniu z rokiem 1982. Jest to wzrost niewielki. Drobną wytwórczość w Polsce stać na osiągnięcie znacznie wyższego wskaźnika. Jednym z warunków jego podniesienia jest jednakże pełne wykorzystanie istniejących w drobnej wytwórczości mocy produkcyjnych. Również działalność eksportowa drobnej wytwórczości powinna w planie 3-letnim odznaczać się znacznie większą ekspansją. Rezerwy tu tkwiące są znaczne. Niezbędne jest zatem intensyfikowanie działań stymulujących działalność proeksportową, zwłaszcza przy obecnym stanie bilansu płatniczego. W roku 1982, mimo iż po raz pierwszy od roku 1971 uzyskaliśmy w tym bilansie dodatnie saldo z krajami II obszaru płatniczego, nastąpił dalszy wzrost zadłużenia w wyniku nie w pełni zapłaconych rat kapitałowych i odsetek.</u>
          <u xml:id="u-58.15" who="#PosełRudnicki">Drobna wytwórczość ściśle związana z rynkiem, zarówno pod względem charakteru swej produkcji, jak i mechanizmów kierujących jej działalnością, w zakresie działalności eksportowej, nie angażując środków dewizowych skarbu państwa, może uruchomić samodzielne swoje własne zasilanie. Warunkiem tego jest jednak uznanie jej suwerenności i docenianie roli, jaką pełni w zaopatrywaniu rynku.</u>
          <u xml:id="u-58.16" who="#PosełRudnicki">Mówiąc o roli drobnej wytwórczości w zaspokajaniu potrzeb społecznych nie sposób pominąć jej roli w świadczeniu usług, zwłaszcza tak zwanych usług bytowych. Drobna wytwórczość jest głównym gestorem tych usług. A ich dalszy rozwój widzieć należy w ścisłym związku z jej rozwojem we wszystkich kierunkach, w tym również rozwojem własnej bazy surowcowo-materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-58.17" who="#PosełRudnicki">Obecny poziom zaspokojenia potrzeb społecznych w zakresie usług bytowych wymaga stosowania szczególnych preferencji w zakresie zaopatrzenia i rozwiązań systemu ekonomiczno-finansowego. Rozwiązania systemowe powinny także umożliwić dopływ pracowników do drobnej wytwórczości, zwłaszcza zaś do sfery usług bytowych. Zatem przebudowę struktury gospodarczej, jak to zakłada NPSG, widzieć należy zarówno w kontekście przebudowy struktury zatrudnienia, jak i podejmowania prób przezwyciężania bierności niektórych grup pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-58.18" who="#PosełRudnicki">Wysoka Izbo! Reasumując wydaje się, że ocenę projektu NPSG na lata 1983–1985 oprzeć należy na tym czy plan stwarza społeczeństwu realną wizję najbliższej przyszłości. I to taką wizję, która mogłaby zostać przyjęta przez większość. Wydaje się, że odpowiedź ta powinna brzmieć pozytywnie. Projekt NPSG stwarza ponadto szansę pobudzenia społeczeństwa do aktywności, której nakazami i zakazami się nie uzyska. Zawiera on realny program zarówno przezwyciężania kryzysu, stopniowego przywracania równowagi rynkowej, równowagi budżetu państwa, zapoczątkowania procesów rozwoju gospodarki narodowej, jak również przebudowy jej struktury.</u>
          <u xml:id="u-58.19" who="#PosełRudnicki">Dlatego Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, będzie wspierał oraz propagował założenia i zadania NPSG na lata 1983–1985. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-58.20" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Witolda Zakrzewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WitoldZakrzewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony dziś Wysokiemu Sejmowi projekt uchwały o planie społeczno-gospodarczym, ma, jak wszyscy rozumiemy, wielką wagę i doniosłość. Niezależnie od tego jak niekiedy jest to bolesne, trzeba z uznaniem przyjąć jego realizm. Bez zasadniczego wzrostu społecznej wydajności pracy nie przezwyciężymy obecnego kryzysu i tendencji inflacyjnych. Plan wskazuje na bezwzględne wymogi przeobrażeń strukturalnych i organizacyjnych, warunkujących sprawność gospodarowania, efektywność pracy, jej rzeczywistą społeczną użyteczność. Każę eliminować biurokratyczne marnotrawstwo wysiłku ludzkiego, ujemnie rzutujące zarówno na wyniki gospodarowania, jak i na postawy ludzkie. Oznacza to, że nie możemy spodziewać się warunków egzystencji jakiej pragniemy, o ile nie zwiększymy odpowiednio wydajności pracy. Przyjmując w pełni wymowę rozpatrywanych dziś dokumentów pragnę zabrać głos jedynie na temat pewnych ich aspektów, wiążących się w szczególny sposób ze sferą przekazanych mi w Sejmie powinności.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WitoldZakrzewski">Wysoki Sejmie! 26 lutego ubiegłego roku starałem się wskazać na znaczenie ustrojowe uchwalonych wówczas 9 aktów stanowiących prawne podstawy reformy gospodarki narodowej. Moim zdaniem do kwestii tej wypada dziś powrócić.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WitoldZakrzewski">Całokształt przedstawianych nam dziś dokumentów, wynikający z ustaw o planowaniu społeczno-gospodarczym oraz o prawie bankowym, daje Sejmowi możliwość władczego ustosunkowania się do węzłowych założeń polityki gospodarczej i podjęcia decyzji wyznaczających kierunki aktywności państwowej na najbliższe trzy lata, mających na celu stabilizację naszej gospodarki narodowej, opanowanie kryzysu i zjawisk inflacyjnych. Ten zasadniczo nowy i niepomiernie szerszy od tradycyjnego zasięg dyspozycji, jakie ma podjąć Sejm, umacnia jego rolę ustrojową stosownie do założeń reformy. Warto więc postawić pytanie — czy podstawowe zasady, wyznaczające umocnienie roli Sejmu, nie powinny uzyskać wyższej stabilizacji ustrojowej przez odpowiedni zapis konstytucyjny? Dziś sygnalizuję jedynie ten problem. Ale sądzę, że warto będzie kiedyś powrócić do jego pełnego rozważenia.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WitoldZakrzewski">Podkreślając walor przedkładanych nam dokumentów nie Chciałbym kryć, że zadumałem się nieco nad ich formą, moim zdaniem, nie w pełni odpowiadającą dyspozycjom wspomnianych ustaw. Otrzymaliśmy projekt uchwały wraz z 4 załącznikami i dwoma dokumentami uzupełniającymi, do których tekst uchwały się odwołuje. Projekt uchwały w części pierwszej i drugiej odpowiada dyspozycjom ustawowym. Już jego część trzecia odbiega w pewnej mierze zakresem ustaleń od art. 10 ust. 5 ustawy o planowaniu. Natomiast w uchwale brak jest treści, o których mowa w ust. 6 tegoż artykułu. Czy są one zawarte w załącznikach? W załączniku nr 3 mamy szacunki bilansów, które corocznie, zgodnie z prawem bankowym, mają być Sejmowi przedkładane. Trafnie, mym zdaniem, uzupełniają one projekt planu wieloletniego materiałami analityczno-orientacyjnymi. Trudno byłoby je jednak, właśnie jako szacunki, uważać za zintegrowane z uchwałą wspólnym walorem prawnym tym bardziej, że olbrzymia większość tego załącznika to uzasadnienia tych szacunków. Co więcej — załącznik określony jako drugi, mający zawierać „podstawowe wskaźniki i ustalenia NPSG” odchodzi nader wyraźnie od zakresu treściowego, jaki jest określony w art. 10 ust, 4 i 5 ustawy, mających jako przedmiot określenie zakresu „wiążących ustaleń planu”, jak też „środków realizacji polityki społeczno-gospodarczej”. Mówi bowiem w przeważającej mierze o liczbowo wyrażonych „zadaniach planowych” w ujęciu tradycyjnym, bez określania metod skłaniających przedsiębiorstwa przecież ustawowo samodzielne do realizacji tych wysokości.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#WitoldZakrzewski">Można mieć wątpliwości, czy skoro przedsiębiorstwa mają być samodzielnymi podmiotami gospodarującymi to rzeczą planu jest ustalanie, i to w liczbach sztywnych, ilości wyprodukowanych naczyń kuchennych emaliowych, nakryć stołowych nierdzewnych lub nożyków do golenia. A może zgodnie z dyrektywą oszczędności materiałowej zacznie się przynajmniej częściowo zamiast nożyków do golenia produkować ostrza w obudowie plastikowej? To poważna oszczędność stali szlachetnej. Chyba ani my, ani Komisja Planowania przy Radzie Ministrów nie powinna wkraczać w sprawy tak szczegółowe, poza tym zakresem produkcji, który ma szczególne znaczenie i oparty jest na realizacji konkretnych zamówień rządowych.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#WitoldZakrzewski">Podobnie też stosownie do założeń reformy brak podstaw, moim zdaniem, by określać sztywnie liczbę zakładów rzemieślniczych i wysokość zatrudnienia w nich. Rzeczą planu jest określać układ instrumentów ekonomicznych i prawnych kształtujących tendencje do podejmowania takiej działalności w sposób zgodny z interesem społecznym, zaś przeciwdziałający jej deformacji w obce normalnej działalności rzemieślniczej, szukające spekulacyjnego zysku, dziś mnożące się tzw. boutique. Stąd też poważnej analizy i rozwagi Sejmu wymaga ustalenie, co z treści załączników może, zgodnie z ustawami, stanowić uzupełnienie uchwały o znaczeniu dyrektywnym, co zaś powinno być traktowane jako materiał informacyjny i jako taki zasadny i potrzebny, lecz pozbawiony waloru prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełZakrzewski">Wysoki Sejmie! Odrębnym zagadnieniem jest kwestia reform ustawowych. I w tej mierze z uznaniem podkreślić trzeba, że projekt uchwały enumeruje kwestie, które wymagają regulacji ustawowej, stosownie do aktualnych warunków, w których brak normalnej gospodarki rynkowej, a jej kształtowanie będzie trwało dłużej niż pierwotnie przewidywano. Zgodnie z tą sytuacją stają się potrzebne niewątpliwie szersze środki bezpośredniego oddziaływania państwa. Tym samym zapowiedzi ze strony 31 projektu trzeba traktować jako prawidłową tendencję do legalnego poszerzenia prawnych instrumentów kierownictwa gospodarczego. O ile bowiem, zgodnie z podstawowymi pryncypiami odnowy, chcemy umacniać praworządność, to nie możemy jakimikolwiek zapisami uchwały zastępować ustaw, czy też ograniczać znaczenie dyspozycji ustawowych, czy też dopuszczać do niezgodnych z ustawodawstwem regulacji administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PosełZakrzewski">W tym jednak kontekście należy zapytać, czy zakres przewidywanych przyszłych aktów ustawodawczych jest dostateczny? Warto, moim zdaniem, zanalizować i rozważyć czy podstaw ustawowych nie wymagają również przewidywane w programie oszczędnościowym na stronie piątej zakazy. Mają one dotyczyć działalności gospodarczej tak samodzielnych przedsiębiorstw, wkraczając w kwestię stosowanej technologii, materiałochłonności, energochłonności ich produkcji, jak również praw obywateli, skoro otwiera się możliwość ograniczenia swobody korzystania z posiadanych przez nich urządzeń nie odpowiadających nowym normatywom.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PosełZakrzewski">W obu przypadkach są to ograniczenia wymagające podstaw w ustawodawstwie. Chcę być dobrze zrozumianym. Nie kwestionuję założenia wprowadzenia takich zakazów. Stawiam jednak pytanie, czy mogą być one legalnie stanowione na mocy ogólnie określonych zadań Ministra Gospodarki Materiałowej czy Głównego Inspektora Gospodarki Energetyczne i? Czy nie wymagają nadania tym organom odpowiednich uprawnień drogą uchwalonej na wniosek Rządu ustawy sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#PosełZakrzewski">Wysoki Sejmie! Ostatni kompleks zagadnień, który pragnę poruszyć, dotyczy rad narodowych. Trudno nie wyrazić tu zdziwienia, że w okresie, w którym w Sejmie rozpatrujemy projekt ustawy o radach narodowych, mający umocnić ich rolę jako narzędzi samorządu terytorialnego, w czasie gdy umocnienie samorządności terenowej stanowi podstawową wytyczną przyjętą przez Zjazd partii i podkreślana ostatnio z duża mocą przez Prezydium PRON, projekt uchwały nie dostrzega rad narodowych jako organu władzy państwowe i samorządu społecznego w jednostkach terytorialnych. Staje on w ten sposób chyba w sprzeczności już nie tylko z tendencjami politycznymi, lecz z obowiązującymi przepisami ustaw. W szczególności projekt uchwały przypisuje: „sporządzanie samodzielne własnych planów społeczno-gospodarczych terenowym organom administracji” (strona 32, rozdz. 4, ust. 3), podczas, kiedy ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym zastrzega tę kompetencję do samodzielnego wykonywania przez rady narodowe. Ta sprzeczność jest oczywista.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#PosełZakrzewski">Trzeba też mieć zasadnicze wątpliwości, czy właściwe jest pisanie w ustawie o „inwestycjach urzędów wojewódzkich”, a nie o inwestycjach rad narodowych. I to nie tylko dlatego, że „urzędy wojewódzkie” nie posiadają nawet statusu prawnego organów państwa, a jedynie pozycję aparatu działania wojewody. Ale przede wszystkim dlatego, że wojewoda realizując uchwalane przez rady narodowe terenowe plany społeczno-gospodarcze i budżety, działa jako organ wykonawczy rad narodowych, a więc działa w ich imieniu i tym samym na ich rzecz zapisane powinny być przewidziane w uchwale działania.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#PosełZakrzewski">Dalsza sprawa. Ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym ustala samodzielność rad narodowych w kształtowaniu planów i budżetów. Samodzielność tę jako wyraz samorządności ma umacniać przyszła ustawa. Ma ona służyć dostosowywaniu przez radę narodową wydatków, planowych działań gospodarczych, kulturalnych i socjalnych, a w konsekwencji i inwestycji do potrzeb i możliwości terenu, preferencji wynikających z ocen społecznych odnośnie wagi i zakresu usług świadczonych na rzecz jej potrzeb. Skoro tak, to środki budżetowe i inwestycyjne w sferze gospodarki terenowej nie mogą być dzielone resortowo. Bo rada narodowa ma decydować co dla społeczeństwa pilniejsze czy szkoła, czy ośrodek zdrowia, mówiąc przykładowo. Czytając projektowaną uchwałę nie dostrzega się, by to założenie samorządności terenowej było w jej treści dostrzeżone i odpowiednio potraktowane.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#PosełZakrzewski">Kolejne zagadnienie. Z uznaniem należy przyjąć propozycję zapisaną w uchwale: „zakłada się umocnienie samodzielności finansowej organów terenowych, między innymi przez rozszerzenie źródeł własnych dochodów w budżetach tych organów” — oczywiście, o ile pod kryptonimem „organów terenowych” kryją się rady narodowe. Sądzę jednak, że zapis ten jest bardzo ogólnikowy i wymaga konkretyzacji. Gdy sięgniemy do budżetu na rok bieżący, to widzimy w art. 3, że zasadniczą pozycją przychodów są „udziały w dochodach budżetu centralnego ustalane w stosunku procentowym do wartości sprzedaży detalicznej towarów i usług, przez jednostki gospodarki uspołecznionej”, preliminowane na około 250 miliardów zł. Sadzę, że procent odpowiadający połowie tej kwoty należy zapisać jako dochód stały i własny poszczególnych rad narodowych. Mówię o połowie, bo zdaję sobie sprawę z różnic terenowych i przewiduję, że drugą połowę można by pozostawić w gestii centralnej na usuwanie dysproporcji. Ale niemniej część jakaś powinna stanowić ustabilizowany dochód rad narodowych. Jednak stabilizacja ta, choćby połowy, zwłaszcza dla terenów nie rozwijanych przemysłowo stanowiących zagłębia turystyczne wydaje mi się, że byłaby istotna. Natomiast dla terenów przemysłowych, zasobnych w moim przekonaniu, należałoby przewidzieć udział w podatku dochodowym od jednostek gospodarki uspołecznionej. Taki podatek stwarzałby więzi ekonomiczne między jednostkami terenowymi, a przedsiębiorstwami na ich obszarze usytuowanymi, korzystającymi z ich infrastruktury, których załoga korzysta z ich urządzeń komunalnych. Siłą rzeczy stanowiłby on również bodziec dla wspomagania potrzeb przedsiębiorstw ze strony organów terenowych, których przychody wzrosłyby wraz z dochodami przedsiębiorstw. Gdy z aktualnych materiałów uzyskujemy informację, że podatek dochodowy od tych przedsiębiorstw szacuje się na 670 mld zł na rok 1983, to bezpośrednia alokacja na rzecz terenowo właściwych rad narodowych, powiedzmy 5% tego podatku, a więc sumy rzędu 35 mld zł nie powinna budzić obaw.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#PosełZakrzewski">Wiem, że i tu powstaną dysproporcje, bo są tereny uprzemysłowione i nie uprzemysłowione, jednak skala sum jest dostatecznie ograniczona, by można było je rekompensować różnicami dotacji wyrównawczych, które nawet przy zwiększonych dochodach własnych rad narodowych będą musiały istnieć, a w niektórych terenach będą nadal stanowiły podstawowe źródło finansowania działalności terenowej państwa. Te uwagi służą temu, żeby wskazać, że o ile mamy ustabilizować i zwiększyć podstawy finansowe rad, to w planie 3-letnim trzeba przewidzieć jakieś instrumenty, które by zadanie to realizowały.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#PosełZakrzewski">Gdy wspominam o dotacjach, to trudno nie zauważyć założenia, że dotacje dla budżetów terenowych powinny być określane, poza celowymi, na okresy planu społeczno-gospodarczego. Odpowiada to założeniom stabilizacji gospodarki rad jako przesłanki ich samorządności. O potrzebach takiej stabilizacji mówią też w innym kontekście projektowane dokumenty. Stąd zasadnicze wątpliwości musi wzbudzić zwrot na stronie 11 szacunku dochodów i wydatków budżetowych, gdy pisze się, że „dochody wyrównawcze mogą ulegać w planach rocznych zmianom” w wypadku licznie wymienionych zmian założeń. Biorąc pod uwagę zasadę ustawową odrębności planów i budżetów poszczególnych jednostek terytorialnych, tak daleko posunięta swoboda zmian zdaje się podważać założenia samodzielności gospodarczej i samorządności rad narodowych traktowanych przecież przez nas jako jeden z istotnych elementów zapowiedzianej reformy.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#PosełZakrzewski">I wreszcie ostatnia kwestia. W projektowanej uchwale na stronie 33 przewiduje się wydanie ustawy, która by dokonywała korekty udziałów i dotacji dla budżetów terenowych zawartych w ustawie budżetowej na rok 1983. Z dalszych materiałów wynika, że chodzi tu o pozbawienie rad narodowych uzyskanej w 1982 roku nadwyżki budżetowej w wysokości około 26 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#PosełZakrzewski">Moim zdaniem, należy wyrazić zasadnicze wątpliwości odnośnie zasadności tego zamierzenia. Oczywiście, z punktu widzenia czysto finansowego jest to łatwa i prosta droga ograniczenia deficytu. Jednak taki zabieg wydaje się być politycznie nader kwestyjny, jako że godzi w zasadę od lat uważaną za aksjomat prawidłowej polityki budżetowej, iż nadwyżki nie pochodzące z braku wydatkowania dotacji celowych pozostaną w gestii rad narodowych. Naruszenie tej zasady godzi wręcz w społeczną wiarygodność ustawowego kształtowania i stabilizowania samorządności terytorialnej. I dlatego koszt polityczny takiej ustawy mógłby być poważniejszy od korzyści. Nie znaczy to, bym nie dostrzegał, że nadwyżek takich można obawiać się w aspekcie polityki antyinflacyjnej, jako tzw. gorącego pieniądza. Dlatego też zasadne byłoby podjęcie kroków, by go mówiąc obrazowo „ostudzić”. Można to uczynić jednak nie przez ustawę ograniczającą przychody rad narodowych już im przyznane ani też nie przez ustawę pozbawiającą ich nadwyżek, lecz przez ustawę ograniczającą czasowo zakres przedmiotowy, na który nadwyżki mogą być wydatkowane. Co więcej, gdy dokładnie wczytamy się w rozważane dziś dokumenty to dostrzeżemy, że są tam postulaty podejmowania w terenie działań na rzecz produkcji towarów i świadczenia usług w oparciu o zasoby i możliwości miejscowe. Istnieją też słuszne postulaty odbudowania utraconego przez rady narodowe przemysłu terenowego. Jest oczywiste, że wymaga to nakładów na przedsiębiorstwa, dla których organy terenowe mają być organami założycielskimi.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#PosełZakrzewski">Są też i inne istotne zadania, których realizacja jest w programach przewidywana, jak na przykład walka z dekapitalizacją dróg lokalnych i konieczność ich remontów. Istnieją więc na gruncie tych materiałów przesłanki, by nadać prawidłowy kierunek korzystania z nadwyżek i przeciwdziałania ich proinflacyjnemu wykorzystywaniu. W moim przekonaniu taka korekta ustawowa odpowiadałaby zarówno sytuacji, jak też nie wzbudzałaby tych oporów i niepokojów, jakie grożą przy prostym pozbawianiu rad narodowych nadwyżek budżetowych im przynależnych, pojmowanych powszechnie jako przedmiot ich własnej gestii, ukształtowanej w procesach długotrwałej przecież walki przeciw przerostom centralistycznym. O tym stanie świadomości społecznej, moim zdaniem, nie należy zapominać, gdy tak powszechne jest zainteresowanie kształtem samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#PosełZakrzewski">Są to jak widać uwagi ogólne, które tylko fragmentarycznie dotykają problematyki dziś omawianej. Wydaje mi się, że właśnie w toku pierwszego czytania powinny być zgłoszone po to, by współdziałały w kształtowaniu optymalnego ostatecznego kształtu tych dokumentów, które są niezbędne i które prawidłowo wytyczą program naszego działania na najbliższe 3-lecie.</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PiotrStefański">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PiotrStefański">Dyskusję będziemy kontynuowali w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PiotrStefański">Obecnie proszę sekretarza posła Barbarę Krzemień o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#BarbaraKrzemień">Bezpośrednio po zarządzeniu zakończenia obrad Sejmu odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#BarbaraKrzemień">— Pracy i Spraw Socjalnych — sala nr 118, — Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — sala kolumnowa, — Nauki i Postępu Technicznego w 15 minut po zakończeniu obrad Sejmu — sala 67 Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#BarbaraKrzemień">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, to jest do dnia 23 marca, do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 20 min. 40.)</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min. 05.)</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą: Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałek Zbigniew Gertych.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewGertych">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#ZbigniewGertych">Na sekretarzy powołuję posłów Marię Gawlik i Krystynę Mazur.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#ZbigniewGertych">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Krystyna Mazur.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#ZbigniewGertych">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#ZbigniewGertych">Kontynuujemy dyskusję nad projektem narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985 oraz rządowymi projektami programów antyinflacyjnym i oszczędnościowym.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Wiesław Czernik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WiesławCzernik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Rozmawiałem wielokrotnie ze współtowarzyszami pracy i przedstawicielami włocławskich załóg. Zastanawialiśmy się, jakimi metodami działać, aby zapobiec pogłębianiu się nierównowagi gospodarczej, niekontrolowanemu wzrostowi cen oraz niekontrolowanemu spadkowi płacy realnej. Mamy przecież z tymi zjawiskami do czynienia i są one tematem dnia w każdym zakładzie, w środowisku, w każdej niemal rodzinie. Ze szczególną więc uwagą wczytywałem się w treści projektu 3-letniego planu społeczno-gospodarczego oraz rządowych programów przeciwdziałania inflacji i oszczędnościowego. W moim przekonaniu dokumenty te zawierają zestaw koniecznych zadań, które Rząd i partia podejmą dla ich przezwyciężenia. Powiem więcej — jest to zestaw zadań, aczkolwiek w wielu momentach niepopularnych, ale podejmowanych dla ochrony społeczeństwa, a nie przeciw społeczeństwu. Nie oznacza to, że przedłożone dokumenty nie nasuwają uwag, wątpliwości i zastrzeżeń. Obywatele posłowie o tym mówili. Ja mam je również. Otóż na przykład poziom inwestowania określony w projekcie planu 3-letniego nie jest do zakwestionowania. Ale trudno jest przyjąć, aby problem wstrzymanych inwestycji można było skwitować tym stwierdzeniem, jakie jest zawarte w projekcie planu. Pragnę postawić Rządowi następujące pytania: czy wyczerpano wszystkie możliwości zagospodarowania wstrzymanych inwestycji? Czy nic więcej nie można w tej sprawie zrobić? Czy mamy przyjąć do wiadomości, że to będzie stało, czekało a w konsekwencji niszczyło się?</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#WiesławCzernik">Wątpliwości budzi realność programów rozwoju rolnictwa i budownictwa. Jak się czyta projekt planu nie bardzo wynika na czym jest oparta realność tych programów. Nie przekonuje mnie także sposób potraktowania gospodarki terenowej. Mówił o tym poseł Zakrzewski. Nie mogę na przykład znaleźć odpowiedzi, jak władze terenowe będą rozwiązywały najbardziej palące sprawy. Zastanawiam się, jak w moim województwie będzie można rozwiązać problem niedostatku łóżek szpitalnych. Stąd pytanie: kto, na jakim szczeblu będzie podejmował decyzje o budowie szpitali i gdzie będą ulokowane środki.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#WiesławCzernik">Propozycje rozwiązań w programach przeciwdziałania inflacji i oszczędnościowym koncentrują się — i słusznie — na ograniczaniu dopływu środków finansowych do przedsiębiorstw i ludności. Mniejszy akcent kładzie się natomiast na system pobudzania przedsiębiorstw i ludzi do działań na rzecz wzrostu produkcji towarów rynkowych i usług. Odnoszę wrażenie, że programy antyinflacyjny i oszczędnościowy są za mało motywacyjne w sferze postaw pracowniczych. Chodzi tu o bodźce materialnego zainteresowania zwiększeniem produkcji rynkowej, podnoszeniem jej użytkowości, dochodzeniem do pożądanej jakości i niezawodności.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#WiesławCzernik">Nie bez znaczenia jest fakt, że reforma gospodarcza — aczkolwiek wolno — zaczyna docierać do robotniczych stanowisk pracy. Zmienia się mentalność ludzi, odchodzą oni od podstaw lekceważenia reformy i wiązania z nią ruchu cen. Ludzie zaczynają rozumieć pojęcie samodzielności, samofinansowania i samorządności. I te fakty, oba dyskutowane programy, muszą uwzględniać, zwłaszcza w części dotyczącej polityki podatkowo-finansowej wobec przedsiębiorstw. Chodzi o to, aby modyfikacja instrumentów podatkowo-finansowych nie stała się hamulcem wyzwalania rezerw w przedsiębiorstwach, wzrostu efektywności gospodarowania. Wydaje się, że można to pogodzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełCzernik">Z drugiej jednak strony chodzi o to, aby w przedsiębiorstwach zrozumiano, że samodzielność to nie samowola, na przykład w sprawie kształtowania cen. Dziś bardzo łatwo wyjść dyrektorowi do załogi i uzyskać akceptację na wzrost cen produkowanych wyrobów. Ale bardzo rzadko napotykam przykłady, by kierownictwo przedsiębiorstwa poszło do załogi i powiedziało: trzeba zweryfikować normy, wzmocnić kontrolę jakości, wzmóc dyscyplinę pracy. Trzeba więc załogom i całemu społeczeństwu wyraźnie powiedzieć, że nie ogranicza, nie zabiera się samodzielności, ale ukraca samowolę, a także szeroko rozumianą niegospodarność.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PosełCzernik">Wysoki Sejmie! Jest to pierwsze czytanie, pierwszy nasz kontakt z programami, zwłaszcza działań antyinflacyjnych i oszczędnościowych. Stąd wypływa potrzeba otwartego stosunku do zawartości tych dokumentów. Jakimi postanowieniami je wypełnić — jest jeszcze czas do ich drugiego czytania, do momentu uchwalenia programów. Owa otwartość dotyczyć powinna w szczególności prac nad poprawą efektywności gospodarowania i osiągania pożądanego stanu wdrażania reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PosełCzernik">Dzisiaj jak najszerzej należy programy spopularyzować, jak najlepiej je poznać, wykorzystać dla pobudzenia społecznego ruchu działań antyinflacyjnych i oszczędnościowych. Działania takie powinny podjąć władze terenowe, administracja państwowa i rady narodowe, przedsiębiorstwa, samorządy pracownicze i organizacje społeczne. Programy antyinflacyjny i oszczędnościowy — co słusznie zakłada się w projektach dokumentów, powinny powstać w każdej jednostce terytorialnej i jednostce gospodarczej. Dla programów antyinflacyjnego i oszczędnościowego nie ma alternatywy. Niezależnie od programowych rozwiązań musimy w gospodarce i w życiu codziennym pokonać bariery wypływające z postaw ludzi, ze złych nawyków i przyzwyczajeń.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PosełCzernik">Od lat mówimy o wszechobecnym, marnotrawstwie. Dochodzi do absurdu i tu służę przykładem. Otóż w niektórych zakładach celulozowo-papierniczych uboczną produkcją jest zatężony ług. Uzupełniające, zmasowane dostawy ługu z importu, w tym z drugiego obszaru płatniczego, powodują, że własny ług w tym czasie wylewany jest do rzek, z powodu braku możliwości jego odbioru przez huty miedzi. Tylko zakłady celulozowo-papiernicze we Włocławku w styczniu i lutym bieżącego roku przekazały, wbrew własnemu interesowi, cierpliwej Wiśle 1 700 ton ługu, w przeliczeniu na zagęszczony 50-procentowy, ponosząc straty przy sprzedaży w wysokości 8,5 mln zł. Tym samym trudno zrozumieć załogom wstrzymanie produkcji krajowej celulozy przy intensyfikacji importu tego samego gatunku celulozy. Takich przykładów jest więcej.' Cynik może mówić w tych przypadkach o kryzysie podaży. A jaka jest prawda? Zwracam się w tej sprawie do zainteresowanych ministrów o zbadanie i udzielenie odpowiedzi. Oczekuję tego od Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Ministra Handlu Zagranicznego i Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PosełCzernik">Do procesu tworzenia społecznego ruchu działań antyinflacyjnych i oszczędnościowych powinny włączyć się środki masowego przekazu, ale w sposób umiejętny, tak aby idea programów prawidłowo została odczytana przez społeczeństwo. W przeszłości bowiem, a i dzisiaj jest jeszcze wiele dowodów na to, że niektóre publikacje prasowe tak podejmują temat, że w odczuciu społecznym sprawę niweczą zanim powstała. Jest to tym bardziej ważne, ja przynajmniej tak to rozumiem, że przedłożone nam programy nie są jedynym lekiem na nasze kłopoty i trudności. Powodzenie na przykład programu działań antyinflacyjnych nie zależy od ingerencji podatkowej w sprawy domków letniskowych itp., lecz leży po stronie produkcyjnej. I o tym muszą pamiętać zarówno autorzy programów, jak i ci, którzy zajmować się będą ich upowszechnianiem.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PosełCzernik">Klasa robotnicza oczekuje na podjęcie skutecznych działań w zakresie przezwyciężania kryzysu, a tym bardziej sprawiedliwego rozłożenia jego skutków. Programy antyinflacyjny i oszczędnościowy powinny nas przybliżyć do tego celu. Stąd konieczna będzie konsekwencja wykonawcza, której tak mocno nam brakowało w ubiegłej dekadzie. Mieliśmy przecież w latach siedemdziesiątych wcale niezłe programy poprawy efektywności gospodarowania, dyscypliny pracy, oszczędności materiałów, surowców, energii, ale ich realizacja była przykładem braku takiej konsekwencji. Najnowsza rzeczywistość dowodzi, że nadal jej nam brakuje w wielu resortach, w działaniach Komisji DS. Reformy Gospodarczej. Sejm podjął szereg ustaw, a realizatorzy w wielu przypadkach nie zabrali się jeszcze do roboty. Wdrażamy reformę gospodarczą, a z opóźnieniem ukazują się akty wykonawcze. Nie można na przykład doczekać się ustawy o sanacji i upadłości przedsiębiorstw. Wierzę, że dyskutowane dzisiaj programy, które mają służyć społeczeństwu, będą realizowane. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Zbigniew Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ZbigniewZieliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W potocznym języku znalazły się pojęcia, którymi do tej pory posługiwały się nauki ekonomiczne i ściśle określony krąg specjalistów od makroekonomii. Wśród nich w szczególności występują w częstym użyciu: kryzys, załamanie równowagi gospodarczej, nawis inflacyjny, inflacja popytu, deficyt budżetowy, rosnące zadłużenie zagraniczne. To nie reforma gospodarcza wymogła na społeczeństwie tę edukację ekonomiczną, lecz wzrastające pogarszanie się jego egzystencji. Kiedy nękają nas choroby, nie zawierzamy całkowicie naszego zdrowia lekarzowi, lecz sami chcemy poznać przyczyny schorzeń i staramy się zweryfikować zastosowaną terapię. Coś takiego ma miejsce w stosunku społeczeństwa do zjawisk gospodarczych i decydentów w tych sprawach, w trudnych obecnie warunkach bytowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełZieliński">Przedłożone dokumenty, zawierające bogaty zestaw informacji gospodarczej i co ważniejsze propozycji środków, które mają zapewnić osiągnięcie celów planu na lata 1984–1985, będą przedmiotem szczegółowych ocen w komisjach i zespołach problemowych Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PosełZieliński">Dzisiejsza debata ma służyć jedynie zebraniu uwag natury ogólnej, które pozwoliłyby pogłębić analizę przedłożonych przez Rząd dokumentów. Na co już dzisiaj należałoby zwrócić uwagę w związku z pierwszym czytaniem projektu uchwały Sejmu o planie 3-letnim, którego znaczenia nie da się przecenić. Już dzisiaj można powiedzieć, że ostateczne w tej sprawie decyzje przejdą do historii nie tylko gospodarczej, ale i politycznej państwa. Rozwiązania, które przyjmiemy, ocenią pokolenia, którym stworzymy określony los. Zapiszemy się w historii uznaniem, jeśli okaże się, że wykorzystaliśmy szansę, która tkwi w narodzie i jego dorobku materialnym, bądź przekleństwem, jeżeli to wszystko nie zostanie wykorzystane, by pchnąć do przodu polską gospodarkę. Stąd wielka nasza odpowiedzialność za podjęte decyzje rzutujące na sytuację pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#PosełZieliński">Polityka gospodarcza to działanie służące realizacji wyznaczonych celów społeczno-gospodarczych. Ma jej służyć mechanizm reformy. W swym założeniu mechanizm ten powinien zapewnić funkcjonowanie gospodarki w sposób umożliwiający osiąganie przez nią optymalnych rezultatów w wyniku zastosowania właściwych instrumentów, motywujących przedsiębiorstwa i ich pracowników.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#PosełZieliński">Wyrazem polityki gospodarczej realizowanej w określonym przedziale czasu jest kształt planu społeczno-gospodarczego. Rozdziela on zadania polityki gospodarczej w układzie adresowym i określa sposób alokacji zasobów.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#PosełZieliński">Uwagi, które chciałbym przedłożyć w dzisiejszej wstępnej debacie nad kształtem planu 3-letniego i integralnie z nim związanych programów antyinflacyjnego i oszczędnościowego opierają się na niepodważalnej i powszechnie przyjętej tezie o potrzebie zdynamizowania produkcji jako warunku „sine qua non” zmiany kierunku procesów gospodarczych zapewniających wychodzenie z kryzysu. Czy spojrzenie na przyjęte przez centralnego planifikatora środki realizacji tego celu jest zbieżne z oceną samych przedsiębiorstw? Spróbujmy odpowiedzieć sobie na to pytanie, oceniając sytuację w przedsiębiorstwach w oparciu o proponowane w przedłożonych dokumentach środki oddziaływania na ich stosunek do postulatów maksymalizowania produkcji i optymalizowania efektów ekonomicznych. Prawdą jest, że przedsiębiorstwa weszły w reformę, mając bardzo zróżnicowane warunki startu. Pierwszy rok reformy tych warunków nie wyrównał, lecz je jeszcze w wielu przypadkach pogłębił. Dotyczy to: stanu uzbrojenia technicznego produkcji, warunków pracy, zasobów siły roboczej i kwalifikacji oraz zasobów własnych środków finansowych, które powinny zapewnić im płynną działalność produkcyjną. To zróżnicowanie warunków dotyczy także stopnia wykorzystania potencjału produkcyjnego w ostatnich latach i poziomu efektywności ekonomicznej, osiąganej w prowadzonej działalności.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#PosełZieliński">Brak właściwego oddziaływania centrum na podmioty gospodarujące dla realizacji celów ogólnospołecznych wyznaczonych w; planie na rok 1982 wywołał ogromne zróżnicowanie w kształtowaniu się podstawowych relacji efektywnościowych. Decyzje dotyczące opodatkowania przedsiębiorstw wysoko progresywnym podatkiem dochodowym oraz dodatkowo podatkiem stabilizacyjnym, tylko nielicznej grupie przedsiębiorstw pozwoliły przeznaczyć znaczniejsze środki na fundusz rozwoju. Odprowadzenie do budżetu państwa poważnej części różnicy wartości zapasów, po ich przeszacowaniu na początku roku 1982, wywołało konieczność zwiększenia ich sfinansowania kredytem bankowym.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#PosełZieliński">Pozyskanie pracowników dla realizacji zadań produkcyjnych zmuszało kierownictwa przedsiębiorstw do podnoszenia płac nawet kosztem wysokich sankcji w odpisie zysku na Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej. To nie wszystko. Utrzymanie wartości majątku trwałego na poziomie cen sprzed 1 stycznia 1982 r. spowodowało zaniżenie amortyzacji, co w perspektywie najbliższych 3 lat musi prowadzić do deprecjacji ich majątku trwałego. Badania potwierdzają, że przedsiębiorstwa w swej większości mają pokrycie własne środków obrotowych zaledwie w 30%.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#PosełZieliński">Wzrost wydajności pracy warunkowany jest dalszym jej utechnicznieniem a warunki pracy wymagają modernizacji obiektów i podstawowych instalacji w tychże obiektach. W oparciu o proste szacunki można stwierdzić, że w wielu przedsiębiorstwach nastąpiło w minionym roku uszczuplenie substancji własnej, stanowiącej bazę dla prowadzonej w określonych rozmiarach działalności produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#PosełZieliński">Nie wchodząc w rzeczywistą sytuację przedsiębiorstw, jak już o tym wspomniałem, bardzo zróżnicowaną z punktu widzenia efektywności wykorzystania środków produkcji przyjęliśmy dla roku 1983 warunki bazowe osiągnięte w roku poprzednim. Dla wielu przedsiębiorstw jest to wygodne — tam, gdzie wystąpiła niska wydajność pracy i wysokie koszty — dla części jest to rozwiązanie niesprawiedliwe i szkodliwe dla ich przyszłej działalności. Dotyczy to tych przedsiębiorstw, w których miało miejsce efektywne wykorzystanie środków produkcji i racjonalne gospodarowanie funduszem płac. Uderzono w tych, którzy dobrze pracowali.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#PosełZieliński">Przepisy dopuszczają uznaniowe formy korekty warunków finansowych dla przedsiębiorstw w oparciu o upoważnienia przewidziane dla resortowych decydentów. Sęk w tym, że nie o takie „furtki” powinno nam chodzić, gdyż o tym, kto przez nie przejdzie, tak jak dawniej zapewne decydować będzie tzw. siła przebicia. Chodzi jednak o jednoznaczne kryteria dające prawo do innego traktowania na zasadzie wyłącznie oceny rzeczywistych warunków i osiąganych rezultatów. Nie wystarczą generalne reguły stosowane wobec wszystkich. Kryteria muszą być dostosowane do specyfiki działania i płynącej z niej efektywności. Relatywnie niski przyrost funduszu płac w stosunku do osiągniętych wyników produkcyjnych w ubiegłym roku nie może zaciążyć na sytuacji przedsiębiorstwa i jego pracowników w roku bieżącym i w latach następnych tylko dlatego, że przyjęto sztywne reguły dla całej gospodarki. Trzeba zrobić krok dalej w tym zakresie i wprowadzić selektywny rachunek efektywności gospodarczej przez dotarcie z nim do przedsiębiorstw. Wymaga on oczywiście jasnego określenia kryteriów oceny i właściwej instrumentalnej i stymulującej, ale nie na bazie statystycznej, lecz rzeczywistej efektywności.</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#PosełZieliński">W makroekonomicznych rozwiązaniach z natury rzeczy stosujemy narzędzia w wysokim stopniu zagregowane. Chcemy by pasowały one do wszystkich ogniw systemu gospodarczego. Gospodarka narodowa jest dziś jednak układem bardzo złożonym i bez selektywnych instrumentów pobudzania nie da się zoptymalizować efektywnego jej wykorzystania. Mówimy o niskiej wydajności pracy w naszej gospodarce, co jest niewątpliwie faktem. Faktem jest jednak także niski udział kosztów osobowych w wartości produkcji. Składa się na to wiele przyczyn: zapewne niski poziom płac w relacji do cen wyrobów przemysłowych, ale także duży udział produkcji wyrobów technologicznie i konstrukcyjnie prostych. Utrzymywanie siłą funduszu płac na niskim poziomie zagraża produkcji wyrobów o wyższym stopniu skomplikowania, wymagających większego udziału pracy żywej oraz nadmiernemu i nieuzasadnionemu rozkooperowaniu produkcji.</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#PosełZieliński">Potraktowanie uspołecznionego przemysłu drobnego na zasadach ogólnych w zakresie stosowania PFAZ w roku 1983 przekreśla do końca dorobek uchwały 112 Rady Ministrów z 1981 r., która tak ożywczo wpłynęła na jego rozwój. Przypomnijmy, że od 1 stycznia tego roku uchylone zostały tak korzystne dla jego ożywienia formy opodatkowania wynikające z tej uchwały. Z wyliczeń, które nietrudno sporządzić, można dowieść, że z punktu widzenia rynkowego przyjęcie wzrostu funduszu płac jeden za jeden procent w stosunku do przyrostu produkcji jest w tym sektorze korzystne i nie pogłębia nierównowagi rynkowej lecz może ją poprawić. Myślę, że większa swoboda w kształtowaniu wydatków osobowych w drobnej wytwórczości, charakteryzującej się profilem produkcji o dużej elastyczności, szerokim asortymencie i krótkich seriach wyrobów, służyłaby wzbogaceniu podaży wielu artykułów dzisiaj nieosiągalnych, produkowanych z materiałów niepełnowartościowych, wymagających siłą rzeczy większych nakładów pracy żywej.</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#PosełZieliński">Sytuacja gospodarcza wymaga działań na rzecz ograniczenia popytu w najbliższych latach. Chodzi jednak o to, żeby „nie wylać dziecka z kąpielą”. Nadmiernie drenażowa praktyka fiskalna stosowana wobec przedsiębiorstw, ale także wobec wytwórców dóbr — pracowników w sektorze produkcji, może zaprzepaścić wszelkie dobre chęci centrum. Nie podzielam poglądu, że podwójna funkcja państwa: opiekuńcza wobec społeczeństwa i zarządzająca gospodarką uniemożliwia godzenie tak różnych interesów i stwarza jakby kwadraturę koła. Problem tkwi w umiejętnym wyważeniu podziału środków na zabezpieczenie podstawowych warunków egzystencji dla wszystkich i silnych środków motywujących dla tych, którzy przyczyniać się będą nieprzeciętnie do wzrostu efektywności gospodarczej. Skala 1:2 czy nawet 1:3, uwzględniając przy tym obciążenie podatkowe od wyższych wynagrodzeń, nie zawiera w sobie dostatecznej siły motywacyjnej dla pobudzania przedsiębiorczości. Obiektywnie biorąc jest przecież w wielu dziedzinach całkowicie możliwe zwielokrotnienie efektów gospodarczych. Wskazuje na to wiele danych, nie tylko osiągnięcia uzyskane przez inne kraje, ale także krajowy stan wiedzy technicznej i zaawansowanie konkretnych przedsięwzięć w wielu dziedzinach wytwórczości. Chodzi o to, żeby wyzwolić te pokłady możliwości, które tkwią w potencjale dotąd nie w pełni zaangażowanym dla przyspieszenia tempa poprawy sytuacji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#PosełZieliński">Działanie antyinflacyjne Rząd słusznie chce oprzeć na znacznym rozwoju produkcji rynkowej i usług na rzecz ludności, ograniczaniu wydatków budżetowych oraz respektowaniu ścisłego związania wypłat wynagrodzeń z osiąganymi rezultatami pracy. Rozwój przedsiębiorczości obywatelskiej może stać się ważnym czynnikiem łagodzenia trudności w zaspokajaniu przez społeczeństwo jego elementarnych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-69.14" who="#PosełZieliński">Szansę dla poprawy sytuacji gospodarczej upatruje się w zrozumieniu i poparciu proponowanych programów ze strony przedsiębiorstw i wszystkich ludzi pracy. Żeby to mogło nastąpić Rząd musi przekonać społeczeństwo, że proponowane rozwiązania zapewniają najkorzystniejsze w danych warunkach wykorzystanie zasobów majątku narodowego, respektują poczucie sprawiedliwości społecznej w podziale dochodu i służą tworzeniu korzystnej perspektywy dla przyszłych pokoleń Polaków.</u>
          <u xml:id="u-69.15" who="#PosełZieliński">Plan 3-letni nie roztacza bowiem miraży łatwych sukcesów, nie formułuje atrakcyjnych i chwytliwych celów. Wskazuje tylko na możliwość utrzymania na określonym poziomie, i to nie najwyższym, warunków życia. Chodzi w gruncie rzeczy o zatrzymanie tendencji spadkowych, o powolne odwracanie kierunków, chociaż założone rezultaty gospodarcze tylko niewiele zmieniają sytuację na korzyść. Taki program, ze zrozumiałych powodów, nie wywołuje powszechnie nastrojów optymistycznych. Pogodzenie się z tymi realiami nie jest łatwe. Aspiracje społeczeństwa w sferze poprawy jego położenia ekonomicznego bardzo odbiegają od aktualnych możliwości gospodarczych. Są one bowiem poza wszystkimi innymi przyczynami, wyznaczone rozmiarami zadłużenia zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-69.16" who="#PosełZieliński">Pytania, na które w dalszej dyskusji nad planem 3-letnim i przedstawionymi programami trzeba będzie sobie odpowiedzieć, sprowadzają się do oceny skuteczności środków proponowanych przez Rząd. Czy tworzą one realną bazę dla osiągnięcia skromnych, w odczuciu społecznym a przecież trudnych celów, biorąc pod uwagę uwarunkowania obecnego położenia kraju?</u>
          <u xml:id="u-69.17" who="#PosełZieliński">Samorządność przedsiębiorstw i załóg pracowniczych wspólnie z samorządnością środowisk wiejskich i lokalnych, jeżeli wykształcą formy rzeczywistej demokracji społecznej, mogą stać się decydującym czynnikiem kształtowania postaw w miejscu pracy, a tym samym odpowiedzialności za przyszłość narodu i jego państwa. Na tych podstawach oparta została reforma gospodarcza. Przestrzeganie jej zasad w organizacji życia gospodarczego będzie miało decydujące znaczenie dla miejsca i roli Polski w rodzinie państw europejskich w dłuższym okresie czasu.</u>
          <u xml:id="u-69.18" who="#PosełZieliński">Wysoki Sejmie! Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, które reprezentuję, przyjmuje, że debata nad planem 3-letnim w komisjach sejmowych i Radzie Społeczno-Gospodarczej pozwoli na dokonanie wszechstronnej oceny proponowanej przez Rząd polityki gospodarczej na lata 1983–1985. Centralnym jej problemem jest uczynienie najlepszego użytku z zasobów majątku narodowego, który jest w naszych rękach. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-69.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Romuald Bukowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RomualdBukowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Gdy wciąż jeszcze o spóźnionej porze trwam pochylony nad tekstem, pośród zgromadzonych materiałów, nagle spostrzegam złożony wyrazistą czcionką nagłówek: „Polska jeszcze ma szansę” i następny: „Inflację trzeba opanować”.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#RomualdBukowski">Myślę więc o Polsce. Wyobrażam sobie rozległą nizinę, obszar między Odrą i Bugiem, od południa ograniczony pasmem gór, na północy sięgający morza na odcinku 524 kilometrów pobrzeża. Gdy patrzę na przesuwający się krajobraz z pokładu samolotu, wydaje się nieoczekiwanie uporządkowany, zagospodarowany, schludny. Obszerny szmat ziemi o powierzchni 312 tys. 700 km2, zamieszkały dziś przez ponad 35 min obywateli, z czego nieco więcej niż połowa zamieszkuje w miastach i nieco mniej na wsi. Na jeden kilometr kwadratowy przypada więc około 112 mieszkańców, co zgodnie z wskaźnikami normatywnymi nie tylko gwarantuje tej społeczności optymalną egzystencję, ale sprzyja także rozwojowi.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#RomualdBukowski">Myślę więc o ludziach, o ich losie, o ich kondycji. Wiem, że wszyscy martwią się dziś szczególnie sytuacją kraju i wciąż z obecną nadzieją spoglądają ku stolicy, wyglądając lepszych wiadomości. Gdy po całym dniu, jakże często mało produktywnej, acz uciążliwej krzątaniny, udają się wreszcie na spoczynek, nie łudzą się już starym porzekadłem „jutro będzie lepiej”, bo jutro, wstaje zaledwie kolejnym, gnuśnym dniem. Pracują więc bez entuzjazmu, coraz bardziej wyciszeni i zrezygnowani. Gdy rozmawiają między sobą o sprawach ogólnych, ich wypowiedzi są krytyczne, ale także pełne troski i zadumy. Tak już jest, że każdy dzisiaj jak nigdy wcześniej wie, że jego indywidualny los splata się nierozerwalnie z losem całego społeczeństwa, narodu, państwa. Dlaczego więc nic nie czynią? Dlaczego nie uczestniczą, dlaczego trwają jedynie dbając o zaspokajanie elementarnych potrzeb?</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#RomualdBukowski">Odpowiedź na to pytanie jest potocznie uświadamiana i w jakiś swoisty sposób odciska się także na tematyce dzisiejszej debaty. Na porządku dziennym znajdują się bowiem problemy powiązane szczególnym uwarunkowaniem wzajemnym:</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#RomualdBukowski">— część z nich dotyka sytuacji politycznej kraju, ale także kondycji moralnej narodu, zapowiada zdecydowanie wdrażanie zasad sprawiedliwości, ale i eksponuje patologię społeczną, wskazuje odwieczne ułomności natury ludzkiej, ale przypisuje je szczególnej degradacji etycznej współczesnych, mówi o środkach prewencyjnych, ale też o sankcjach, — część zaś wyznacza bliższe i dalsze cele w sferze bytu materialnego, prezentuje projekt 3-letniego narodowego planu społeczno-gospodarczego, program antyinflacyjny, program oszczędnościowy.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#RomualdBukowski">Uzasadnienie tych, być może najlepszych i jedynie możliwych w naszym uwarunkowaniu propozycji, brzmi jednak tylko tak, jak każde urzędowe umotywowanie. Nie ma w nim ani ładunku emocjonalnego, zdolnego wyzwolić ducha, ani elementów pobudzających zdrowy rozsądek. „Tymczasem każdy przeciętny obywatel — jak to niegdyś w sytuacji także trudnej ujął Eugeniusz Kwiatkowski — niezależnie od tego czy jest zorganizowany na płaszczyźnie politycznej lub społecznej, czy też pozostaje poza ramami ścisłych organizacji, chce dokładnie i niewątpliwie wiedzieć, czy państwo jako takie rozwija się, idzie naprzód, umacnia się i zapewnia jaśniejsze perspektywy na przyszłość, czy też odwrotnie — cofa się w rozwoju i gubi się w bezproduktywnych wysiłkach”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PosełBukowski">Spostrzeżenie to nabiera szczególnego znaczenia dziś, gdy władza powodowana najlepszymi intencjami, w co wierzę, wciąż zamiast dialogu, proponuje społeczeństwu monolog. Nie można bowiem utożsamiać rozumienia się ze zdeklarowanymi już zwolennikami aktualnej polityki Rządu z ideą porozumienia z całym społeczeństwem, które w zdecydowanej większości i niezależnie od podziałów, a nawet pewnego zatomizowania, różni się tym tylko, że ma inny pogląd na metody lub drogi prowadzące w istocie do osiągnięcia tego samego celu, którym jest umocnienie państwa, uszanowanie postanowień Konstytucji i założeń ustrojowych oraz polepszenie sytuacji moralnej i materialnej ludu pracującego miast i wsi.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PosełBukowski">Jeśli więc istnienie pluralistycznego społeczeństwa jest faktem, fakt ten należy uznać i dążyć do tworzenia realnej płaszczyzny współuczestnictwa w tej nadrzędnej potrzebie. A skoro społeczeństwo już nie może mieć ruchu związkowego, ukształtowanego zgodnie ze swoimi wyobrażeniami i nie może dowolnie stowarzyszać się, niech przynajmniej ma szansę swobodnej i szczerej wymiany poglądów, i niech zdanie ludu będzie respektowane.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PosełBukowski">Do osiągnięcia tego celu należy niezwłocznie znaleźć mieszczącą się w ramach demokracji socjalistycznej formułę, być może zaistnieje ona jako idea okrągłego stołu, udostępnionego dla wszystkich formalnych i nieformalnych ugrupowań społecznych. Może to być nowa, demokratyczna zasada kształtowania organów przedstawicielskich jako realizacja formuły ludowładztwa, lub może to być każda inna, lepsza i nieprzewidywana dotąd forma współuczestnictwa powszechnego.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PosełBukowski">Doraźnie należy znieść casus dekretu wojennego, w odniesieniu do środków komunikacji społecznej. Skoro twierdzi się potocznie, że opozycja ma charakter intelektualny i można z nią walczyć skutecznie głównie na tej płaszczyźnie, dlaczego odmawia się prawa prezentacji swych poglądów tym, których, mając na względzie pryncypia ustrojowe, za przeciwników uznać nie sposób. Trzeba więc wiele zrobić, by zyskać zrozumienie i poparcie dla usiłowań Rządu oraz polepszyć samopoczucie i kondycję psychiczną &lt; narodu, póki Polska ma jeszcze szansę. A niezwłocznie należy poszerzyć instytucję prawa łaski i co szybciej przygotować warunki umożliwiające podjęcie decyzji ogłoszenia aktu dobrej woli, czyli powszechnej amnestii. To i jest w moim przekonaniu pierwszy i nieodzowny warunek rzeczywistego wyjścia z naj- « głębszego w dziejach współczesnej Polski kryzysu politycznego, a także pierwszy problem, ' który ośmielam się Wysokiej Izbie przedłożyć.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#PosełBukowski">Drugi dotyczy dobrej roboty i zbiorowego uczestnictwa w sferze twórczości materialnej.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#PosełBukowski">Przed kilkoma dniami w dzienniku telewizyjnym podano do publicznej wiadomości, że makulatura, którą od wielu lat skrzętnie zbieramy, zalega prowizoryczne składowiska bez szans przemieszczenia jej do papierni, które zresztą jej nie chcą, gdyż jak twierdzą nie mają zamówień na papier techniczny czy pakowy. Poinformowano nadto, że makulatura będzie wyeksportowana do Austrii i Jugosławii. Oto przykład iście Syzyfowej pracy, do której zmobilizowane zostało, przekonywującymi zresztą apelami, społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#PosełBukowski">Przed trzema dniami, w związku z podwyższeniem cen benzyny, papierosów i kawy, w trakcie dyskusji przed kamerami, przedstawiciele kilku resortów nie potrafili przekonywująco wyjaśnić motywów tej decyzji. Nie wytykam im tego, gdyż nie znam nikogo, kto umiałby ten krok logicznie uzasadnić. Podwyższenie cen benzyny, czyli energii, w moim odczuciu przeczy wysiłkom antyinflacyjnym. Przywołuję te z pozoru mało znaczące fakty, by wskazać jak różne rozpoznanie tej samej kwestii prezentuje urząd, a jak inne ma społeczeństwo, złożone z indywidualnych obywateli, zdanych wprawdzie na wycinkowe rozpoznawanie rzeczywistości przez obecność w określonym miejscu pracy, terenie, środowisku, ale przecież także uprzywilejowane przez możliwość widzenia szczegółów. Z perspektywy pieszego, gubi się gdzieś ów uproszczony lub intencjonalny obraz kraju, a ukazuje się jego rzeczywisty wizerunek, O tej bezlistnej jeszcze porze roku, zewsząd wyłaniają się opadnięte z tynków, przeciekające domostwa o nieremontowanych od lat dachach, pozbawione rynien, zdewastowane. Dawniej konieczność, później błąd nacjonalizacji budynków czynszowych, przy zachowaniu wyłącznie formalnego tytułu indywidualnej własności, doprowadził do degradacji znacznej części starego budownictwa. Z bliska widać szczegóły. Widać samochody i sprzęt rolniczy ustawiony na cegłach, gdyż po to, by jeden jeździł, kilka musi stać. Produkcja części zamiennych ponoć wciąż się nie opłaca.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#PosełBukowski">Reforma gospodarcza zasadza się na koncepcji wyzwalania nowych motywacji i możliwości lepszego zagospodarowania efektów przez przedsiębiorstwa. Dlatego też uwagę Wysokiego Sejmu pragnę teraz skierować ku szczegółom, które w programach i zapisach legislacyjnych mają z natury lapidarną formę, a treści zawarte we wskaźnikach i liczbach znacznie bogatsze a nieraz drastyczne, których pełne rozpoznanie jest niezbędne dla podjęcia każdej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#PosełBukowski">Chcę wskazać na dziedzinę, która zaledwie w kilku procentach partycypuje w dochodzie narodowym, ale jest znacznie bardziej istotna, gdyż wiąże wysiłki całej naszej gospodarki a kraj kontaktuje ze światem.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#PosełBukowski">Spójrzmy zatem ku obszarowi ziemi ojczystej, rozciągającym się na przestrzeni 524 kilometrów morza. „Granica Odry i Nysy dlatego jest dla nas ważna, że daje nam ogromny szmat morskiego wybrzeża. Ziemie, które odzyskujemy, zmieniają naszą strukturę gospodarczą, ale człowieka w Polsce zmieni dopiero morze. Za lat trzydzieści, jeśli przetrwamy nad Bałtykiem, nie pozna nas świat ani my siebie. Sól morska trzeźwi” — Edmund Osmańczyk „Sprawy Polaków” rok 1946. Nie stało się to w pełni, ale wciąż jeszcze mamy szansę.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#PosełBukowski">W czasie rekonesansu poselskiego w przedsiębiorstwach morskich rozmawialiśmy z ludźmi morza. Pracownicy żeglugi mówią o trudnościach transportu morskiego w aktualnej sytuacji, ale na plan pierwszy wysuwają konieczność ustawicznego polepszania floty handlowej przez wprowadzanie nowych jednostek i ratowanie tych, które wciąż jeszcze mogą być remontowane. Tymczasem nasz przemysł, co potwierdzają pracownicy stoczni, produkuje głównie na eksport, choć opłacalność wielu transakcji wydaje się być problematyczna. Tak na przykład w roku 1982 do drugiego obszaru płatniczego wyeksportowano m.in. 4 jednostki typu B-346, do których dopłaty z budżetu państwa wynosiły po 300 min 29 tys. zł, co stanowi 37,53% ceny transakcyjnej. Koszt uzyskania jednego dolara w zależności od czasu trwania budowy wynosił odpowiednio od 68 do 89 zł, co sugeruje mimo wszystko opłacalność. Ale jak jest w istocie? Pracownicy poszczególnych przedsiębiorstw skarżą się na zaniżone wskaźniki przeliczeniowe pozyskiwanej waluty w stosunku do rosnących kosztów własnych. Powtarzam więc pytanie — jak jest w istocie? Pamiętać przy tym należy, że zgodnie z przyjętymi zasadami armator ma możność nabycia wybudowanej jednostki po wpłacie już 30 do 50% należności, z czego reszta rozłożona jest na spłaty w ciągu 8, a nawet niekiedy 15 lat.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#PosełBukowski">Nasuwa się zatem następne pytanie — czy opłacalny jest eksport statków, gdy ciężar inwestowania w produkcję, która przyniesie ewentualny dochód po latach, dokonany być musi dziś, w warunkach tak drastycznego kryzysu. I czy nie lepiej ulepszać naszą flotę niż wzbogacać obcych armatorów? Pytanie to — zdaję sobie z tego sprawę — przynajmniej przez najbliższe lata jest pytaniem retorycznym, gdyż jak wyjaśnia Centromor kontraktacja wyprzedzająca wynika z wcześniejszych dyrektyw i konieczności obniżenia mocy produkcyjnych stoczni. Powstaje więc obawa o los reformy w tej branży, o rolę samorządów pracowniczych, a także o motywację zdolną zaktywizować załogi, gdy kontrakty zawarte są często już do roku 1986. Drastycznie wygląda na tym tle niemożność dokonywania remontów naszej floty w naszych stoczniach. I tak: przykłady jakich wiele — ze względu na odmowę remontu w kraju statek „Bronisław Lachowicz” w lecie 1982 roku był zmuszony do naprawy pękniętej misy olejowej silnika pomocniczego w Hamburgu za cenę 47 tys. DM, a statek „Generał Stanisław Popławski”, w tym samym czasie i miejscu do docierania styku głowicy cylindra z tuleją silnika głównego za cenę 25 tys. 351 DM. Stały niedorozwój morskich stoczni remontowych w stosunku do rozwoju naszej floty spowodował, ze większe statki powyżej 60 tys. DWT z braku doków muszą być remontowane za granicą, że brakuje wciąż zdolności przerobowej dla remontowania pozostałych jednostek naszej floty, że nie można wykonywać dokowań konserwacyjnych, przedłużających żywotność statków i umożliwiających oszczędność paliwa, (usuwanie zarastania części podwodnych).</u>
          <u xml:id="u-72.12" who="#PosełBukowski">Potrzeby te, jak i troska o gospodarność i oszczędność, każą zastanowić się także nad możliwością budowy nowych doków lub przekazywania części mocy produkcyjnych stoczni na ten cel. Tym bardziej, że ze względu na światową sytuację w rybołówstwie zastanowić się także wypada nad utrzymaniem budowy dużych jednostek rybackich — w produkcji których wyspecjalizowały się niektóre nasze stocznie. Dysponujemy ogromną, piątą co do wielkości flotą rybacką, a pod względem połowów znajdujemy się na dalekim 22 miejscu. W ciągu ostatnich dziesięciu lat na skutek przełowienia dalekich nawet mórz i zawłaszczenia szelfów do szerokości pasa do 200 mil, przez poszczególne państwa, zaistniała konieczność odległych wypraw naszej floty rybackiej w okolice Kanady i Ameryki Południowej. Wysokie ceny paliwa, wielka energochłonność dużych jednostek, a takie przede wszystkim posiadamy, jak i mierne gatunki odławianej tam ryby spowodowały regres naszego rybołówstwa. Nasza cała flota dostarcza na rynek krajowy około 250 tys. ton ryb i produktów rybnych. Połowa z tych dostaw pochodzi z Bałtyku, połowa z odległych łowisk. Tymczasem przemysł okrętowy dostarczył niedawno naszemu rybołówstwu — jak na ironię — dwa nowe trawler y-przetwórnie, a buduje trzeci. Dla krajowego rybołówstwa dostępne są wprawdzie kutry B-410, budowane w Ustce, ale są one drogie przy zakupie, ze względu na zbyt bogate jak dla naszych potrzeb wyposażenie, a jeszcze droższe w eksploatacji. Tymczasem stocznia Wisła produkuje szlagier w tej dziedzinie kuter TR-13, który, niestety, w ilości 45 sztuk (cała produkcja roczna) został zakontraktowany już dla odbiorcy w Nigerii. Ponawiam pytanie — czy to się nam opłaca?</u>
          <u xml:id="u-72.13" who="#PosełBukowski">Rybacy z długiego pobrzeża, pamiętający okres dawnych maszoperii, czyli spółek rybackich na Kaszubach, mówią o konieczności rozwijania rybołówstwa na Bałtyku. Oni widzą już oczyma wyobraźni owe 524 km wybrzeża usiane małymi portami i gospodarstwami przetwórczymi, zorganizowanymi na wzór indywidualnego rolnictwa z gwarancjami własności w zapisie konstytucyjnym. Twierdzą, że za cenę jednego mało przydatnego dziś trawlera (koszt ponad 1 mld zł), można by poza monopolistą — Centralą Rybną — stworzyć sieć baz skupu i transport złożony z samochodów chłodni, zdolny dostarczyć tak potrzebne i smaczne białko pod postacią świeżych ryb w głąb kraju. Kusząca to wizja.</u>
          <u xml:id="u-72.14" who="#PosełBukowski">Oto kilka zaledwie problemów wynikłych przy okazji rekonesansu poselskiego, kilka szczegółów i wątków ogólniejszych wyrwanych z kontekstu gospodarki morskiej, na które wskazuję, by unaocznić na tym przykładzie, jak złożone i trudne kwestie tkwią w naszej gospodarce, które Sejm przed akceptacją programu mającego wydźwignąć kraj z kryzysu, musi dogłębnie rozpoznać.</u>
          <u xml:id="u-72.15" who="#PosełBukowski">Wreszcie trzeci i ostatni problem przewijający się niczym wątek w tym rozważaniu, to konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie zasadnicze — zarówno w odniesieniu do założeń reformy gospodarczej, 3-letniego narodowego planu społeczno-gospodarczego, jak i programu antyinflacyjnego. Pytanie — czy to się nam opłaca? W okresie międzywojennym w lutym 1926 r. z inicjatywy Klubu Poselskiego Polskiej Partii Socjalistycznej powstała idea powołania Komisji Ankietowej, której celem było zbadanie sytuacji w wielu branżach przemysłu, ustalenie kosztów produkcji i cen oraz wskazanie na możliwość eliminacji marnotrawstwa w procesie produkcyjnym. Powołana Komisja Ankietowa do badania warunków i kosztów produkcji oraz wymiany zakończyła swe prace w ciągu roku 1927. W rezultacie został zebrany obszerny materiał umożliwiający ówczesnemu rządowi orientację w sytuacji i ukierunkowanie polityki gospodarczej. Piąty tom sprawozdania, który posiadam, nosi tytuł „Węgiel” i jest kompendium wiedzy o tej gałęzi przemysłu wydobywczego. Mówi o warunkach pracy i organizacji, o sytuacji socjalnej górników, o kosztach wydobycia, metodach kalkulacji, zbycia węgla, cenach, kosztach sprzedaży i taryfach przewozowych. Wnioski stanowiące ważną część opracowania wskazały na liczne niedomogi tego przemysłu w stosunku do interesu publicznego i racjonalności gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-72.16" who="#PosełBukowski">Wydaje się konieczne, by i dziś, wzorem tych dobrych, acz odległych tradycji Rząd podjął inicjatywę badań ankietowych w dostosowanym do dzisiejszych wymagań zakresie. Sądzę, że Sejm mógłby także zlecić to zadanie kompleksowego zbadania sytuacji w naszej gospodarce Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-72.17" who="#PosełBukowski">Oto trzy problemy, które przedkładam pod rozwagę Wysokiej Izby w nadziei, że przyczynią się one do poniechania polityki dzielenia jedynie społeczeństwa na wrogów i zwolenników, społeczeństwa z istoty swojej podzielonego i zróżnicowanego, ale przecież społeczeństwa wciąż oczekującego szansy rzeczywistego zespolenia się wokół nadrzędnej potrzeby a taką wciąż mamy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-72.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ZbigniewGertych">Proszę o zabranie głosu posła Klemensa Michalika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#KlemensMichalik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Nawiązując do przedłożonych nam materiałów dotyczących planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985, programów działań antyinflacyjnych i oszczędnościowych pragnę Wysokiej Izbie przedstawić odczucia społeczne i własne związane z tą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#KlemensMichalik">Przeprowadzone konsultacje z wszystkimi środowiskami nad założeniami planu 3-letniego wykazały, że jest on odzwierciedleniem aktualnych możliwości wychodzącej powoli, ale konsekwentnie, z kryzysu naszej gospodarki. Plan ten ma jednak wiele niepewności i uwarunkowań, zarówno wewnętrznych, związanych między innymi z trudną nadal sytuacją w zakresie zaopatrzenia w materiały i surowce oraz zewnętrznych związanych z restrykcjami państw zachodnich. Mimo to uważam, że plan w aktualnym jego kształcie jest realny, a szczególnie szerokie społeczne poparcie zyskują te jego elementy, które są związane z ochroną grup społecznych o najniższych dochodach. Społeczna aprobata założeń planu wynika z rosnącej nadziei, iż konsekwentna jego realizacja prowadzić będzie do stopniowego wyprowadzania naszej gospodarki z kryzysu i przywracania równowagi rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#KlemensMichalik">Duże oczekiwania i nadzieje wiążą się także z rządowym programem działań antyinflacyjnych. Wcielenie w życie tego programu wymagać będzie włączenia nie tylko odpowiedzialnych za jego konsekwentną realizację instytucji, ale także całego społeczeństwa. Ujawniać i eliminować musimy każdy przejaw nieuzasadnionego bogacenia się i przywłaszczania pieniędzy nieuczciwymi sposobami. Wiadome jest, że są grupy, które w okresie kryzysu usiłują za wszelką cenę bogacić się kosztem innych, uczciwie pracujących obywateli. Zjawiska te muszą być wyeliminowane z naszego życia. Oprócz szerzącej się spekulacji, społeczeństwo jest zaniepokojone i rozdrażnione także faktem powiększenia inflacji wysokimi wypłatami w wielu przedsiębiorstwach i jednostkach spółdzielczych, jakie miały miejsce zwłaszcza w grudniu ubiegłego roku. Przecież musimy być świadomi faktu, że każda wypłacona złotówka nie mająca pokrycia w wydajności pracy to zagrożenie dla istniejącego chorego rynku. Czyż nie można było w porę przewidzieć tych nadmiernych, nieuzasadnionych wypłat oraz podjąć wcześniej odpowiednich decyzji przeciwdziałających temu zjawisku? Budzi to w środowiskach uzasadnioną nieufność co do stwarzania określonych gwarancji, iż podobne fakty nie będą miały miejsca w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#KlemensMichalik">W moim odczuciu tak konieczny program antyinflacyjny podejmujemy z pewnym opóźnieniem. Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to problem trudny i złożony, to jednak uważam, iż wcześniej należało podjąć zorganizowaną walkę z inflacją, jako zjawiskiem bardzo groźnym dla naszej gospodarki i wdrażanej reformy. Uważam, że odpowiedzialności za te wszystkie wypłaty nie ponoszą wyłącznie dyrektorzy przedsiębiorstw, którzy czasami podejmowali decyzje pod presją na przykład samorządów pracowniczych. Samorządy jeszcze nie wszędzie i nie zawsze potrafią przy podejmowaniu decyzji o podziale zysku uwzględniać dobro społeczne i godzić je z interesami własnej załogi. Samodzielność przedsiębiorstw i jednostek spółdzielczych, jako jeden z elementów reformy gospodarczej jest założeniem słusznym. Zycie pokazuje jednak, że w okresie jej wdrażania muszą być odpowiednie zabezpieczenia, aby źle pojęta samorządność nie przyniosła szkód ogólnospołecznych. Takich zabezpieczeń nie było. Dobrze, że przedłożony Sejmowi program antyinflacyjny je przewiduje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełMichalik">Wysoki Sejmie! Tematyka, nad którą Wysoka Izba podjęła debatę jest tak obszerna i różnorodna, że nie sposób ustosunkować się do wszystkich problemów. Jako poseł województwa bydgoskiego, chcę zająć uwagę Wysokiej Izby dwoma problemami ważnymi niezmiernie w naszym regionie, a będącymi częścią krajowych zadań, dotyczących rolnictwa i opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PosełMichalik">Rolnictwo i gospodarka żywnościowa jest w woj. bydgoskim już na stosunkowo wysokim poziomie. Świadczą o tym wskaźniki, które plasują nas w tym względzie w czołówce województw. A mimo tego mamy jeszcze do rozwiązania wiele problemów w intensyfikacji produkcji rolnej. W moim środowisku uchwała wspólnego Plenum KC PZPR i NK ZSL spotkała się z dużą aprobatą społeczeństwa i stanowi impuls aktywizujący rolników do zwiększenia wysiłku na rzecz dalszego wzrostu produkcji rolniczej, co jest ważnym czynnikiem w aspekcie realizacji omawianego planu społeczno-gospodarczego. Władze wojewódzkie, według mojego rozeznania, uczyniły wszystko co jest możliwe, aby wieś przygotować jak najlepiej do nadchodzących prac. Wieś musi wykonać więcej pracy aniżeli w ubiegłych latach, gdyż trzeba nadrobić zaległości zwłaszcza w zasiewach zbóż, wynikające z trudnych warunków roku ubiegłego.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#PosełMichalik">Sama pracowitość naszych rolników już nie zawsze wystarcza. Musi być wsparta odpowiednimi środkami, zwłaszcza technicznymi, których również w naszym województwie w stosunku do potrzeb jest mało. Trzeba jednak z zadowoleniem stwierdzić, że w ostatnim okresie w zaopatrzeniu rolnictwa następuje poprawa. Podkreślają to rolnicy w toku odbywających się obecnie wspólnych posiedzeń plenarnych instancji gminnych PZPR i ZSL, na sesjach rad narodowych, zebraniach kółek rolniczych i walnych zgromadzeniach przedstawicieli gminnych spółdzielni. Jest to zjawisko optymistyczne.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#PosełMichalik">Szczególny problem dla bydgoskiego rolnictwa stanowią melioracje i zaopatrzenie wsi w wodę. W ciągu ostatnich lat następuje systematyczna dekapitalizacja urządzeń melioracyjnych w ilości 3 do 4 tys. ha rocznie. Natomiast nowe melioracje wynoszą około 2,4 tys. ha w roku. Jest potrzeba dokonania prac melioracyjnych na areale 180 tys. ha użytków rolnych. Gdyby utrzymywało się dotychczasowe tempo prac melioracyjnych, to czas realizacji niezbędnych zamierzeń w tym względzie wynosiłby około 70 lat. W związku z potrzebą wyżywienia społeczeństwa, nie można sobie pozwolić na tak odległy horyzont czasu w rozwiązywaniu tego tak ważnego problemu w rolnictwie. Dlatego też niezależnie od obecnych planów i spodziewanych warunków ich realizacji konieczne jest poszukiwanie wszelkich możliwych sposobów przyspieszenia wykonania programów melioracyjnych. I w takim też kierunku będą zapewne działać władze naszego województwa. Konieczne staje się jednak zwiększenie mocy przerobowej przedsiębiorstw melioracyjnych przez ich wyposażenie w odpowiedni sprzęt techniczny i materiały. Optymistyczne nadzieje wiążemy w tym względzie z zawartym w programie oszczędnościowym zapewnieniem pomocy w wykonaniu inwestycji melioracyjnych przez wykorzystanie formy zamówień rządowych.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#PosełMichalik">Wielką rezerwą produkcyjną rolnictwa bydgoskiego i województw sąsiednich jest niewykorzystana w pełni dolina Noteci. Opracowane programy jej pełnego zagospodarowania i uregulowania stosunków wodnych — resortowy obejmujący woj. bydgoskie, pilskie i gorzowskie oraz program rządowy dotyczący obszaru rolniczego zlewni górnej Noteci — nie zostały wykonane. Rozumiem, że w obecnym trudnym kryzysowym okresie nie jest możliwa szybka realizacja tych planów. Chodziłoby jednak o ich zaktualizowanie i ustalenie możliwości wykonania w określonym czasie, jak też przystąpienie do wdrażania programu rządowego w ograniczonym nawet zakresie w wybranych subregionach. Pragnę podkreślić, że na opracowanie tych programów wydatkowano wiele milionów złotych, angażując do tych prac nie tylko krajowe biura projektów i instytuty naukowe, ale także absorbując tym zagadnieniem organizację międzynarodową FAO.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#PosełMichalik">Wysoki Sejmie! Sprawami często podnoszonymi przez społeczeństwo są zagadnienia opieki zdrowotnej. Wieloletnie niedoinwestowanie w okresie poprzednim spowodowało zły stan techniczny, a także sanitarny obiektów szpitalnych. W przedłożonym projekcie planu Rząd zakłada rozwój budownictwa szpitalnego i zwiększenie między innymi ilości łóżek szpitalnych do blisko 60 na 10 tys. mieszkańców. Ale, że wskaźnik ten nie jest rewelacyjny, to następujący przykład. Przechodząc obok gmachu ambasady Mongolii w gablocie znalazłem materiały informacyjne, w których wyczytałem, że w Mongolii, kraju, który przeciętnemu Polakowi kojarzy się z jurtą i pasterzem na koniu, w roku 1982 były 104 łóżka szpitalne na 10 tys. mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#PosełMichalik">Zwiększenie liczby łóżek szpitalnych to zamierzenie szczególnie ważne, także dla naszego województwa, w którym sytuacja pod względem opieki szpitalnej kształtuje się niekorzystnie. Odczuwany jest przede wszystkim duży niedobór łóżek szpitalnych oraz niedostatki kadrowe zwłaszcza lekarzy.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#PosełMichalik">Nie chciałbym w swoim wystąpieniu mówić tylko o bolączkach i niedostatkach bydgoskiej służby zdrowia. Nie są one odmienne od tych, jakie występują również w wielu innych rejonach naszego kraju. Myślę jednak, że problemy opieki zdrowotnej społeczeństwa i rozwoju lecznictwa — pomimo trwającego kryzysu i związanych z tym koniecznych przedsięwzięć dla jego przezwyciężenia — będą stanowiły przedmiot szczególnej troski i niesłabnącej uwagi ze strony Rządu, szczególnie jeśli chodzi o wykorzystanie wszystkich możliwości w zakresie modernizacji i możliwie szybkiego kończenia budowanych od szeregu lat wielu obiektów i placówek służby zdrowia, jak na przykład szpitala w Inowrocławiu.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#PosełMichalik">Dyskutowany dzisiaj projekt planu 3-letniego daje podstawy do takich stwierdzeń, ale niezależnie od zapisanych w nim wielkości wciąż aktualne pozostaje wnioskowanie o usprawnienie i przyspieszenie prac budowlanych, głównie na obiektach szpitalnych i bardziej rygorystyczne rozliczanie wykonawców z realizacji przyjętych na siebie zadań.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#PosełMichalik">Wysoka Izbo! Społeczeństwo naszego regionu jest świadome faktu, że pokonanie dolegliwości gospodarczych, zlikwidowanie inflacji, leży w naszych możliwościach i tylko sami możemy to uczynić. Warunkiem niezbędnym w tych poczynaniach musi być jednocześnie wydajniejsza nasza praca, zgoda narodowa, codzienna gospodarność i oszczędność. Jeśli te cechy staną się nawykami społecznymi, to istniejący kryzys społeczno-gospodarczy może być opanowany w krótszym jeszcze czasie niż zakładamy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Witold Jankowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WitoldJankowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W uchwale Sejmu z dnia 29 grudnia ubiegłego roku, w sprawie wyboru wariantu koncepcji narodowego planu społeczno-gospodarczego do roku 1985, określiliśmy podstawowe cele społeczne tego planu. Przypomnę, że celami tymi były: zapewnienie wyżywienia narodu, zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych ludności, poprawa zaopatrzenia w niezbędne dla codziennego życia towary przemysłowe oraz ochrona przed skutkami kryzysu grup ludności znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji materialnej. Wypowiedzieliśmy się — zgodnie z wynikami konsultacji społecznej — za realizacją drugiego wariantu koncepcji planu z określonymi uściśleniami. W ten sposób podjęliśmy również zasadniczą decyzję co do podziału dochodu narodowego z jednej strony na spożycie, a z drugiej na rozwój i inwestycje, utrzymując te ostatnie w zasadzie na poziomie roku 1982 przy pełnej świadomości, że decyzja ta stwarza realne niebezpieczeństwo dekapitalizacji majątku produkcyjnego, czego negatywne skutki możemy boleśnie odczuć w kolejnych latach.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#WitoldJankowski">Przedłożono nam obecnie projekt planu wraz z integralnie związanymi z tym projektem innymi dokumentami, a przede wszystkim programem oszczędnościowym, programem antyinflacyjnym oraz dokumentem określającym zasady, narzędzia i mechanizmy, które mają przyczynić się do skutecznej realizacji planu. Już te przedłożone nam dokumenty powinny być przełożeniem na język konkretów, na język zadań ekonomicznych celów wyznaczonych w grudniowej uchwale Sejmu. Zadaniem komisji sejmowych będzie przeprowadzenie w najbliższych dniach i tygodniach szczegółowej dyskusji i analizy przedłożonych nam dokumentów i sformułowanie ewentualnych wniosków przed podjęciem ostatecznych decyzji. Ze swej strony, przemawiając w imieniu Koła Posłów „Pax”, Chciałbym oświadczyć, że będziemy starali się naszymi skromnymi siłami uczestniczyć aktywnie w tych pracach.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#WitoldJankowski">Obywatele Posłowie! Kluczem do pomyślnego przezwyciężania naszych trudności i zrealizowania planowych celów są przędę wszystkim trzy czynniki:</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#WitoldJankowski">Po pierwsze — wzrost produkcji, ale nie wzrost produkcji w ogóle, a wzrost produkcji społecznie użytecznej.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#WitoldJankowski">Po drugie — zasadnicza poprawa efektywności i gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#WitoldJankowski">Po trzecie — dokonanie zmian strukturalnych w naszej gospodarce, która nastawiona była na produkcję dóbr zaopatrzeniowych przede wszystkim, a nie towarów rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#WitoldJankowski">Dla uprzytomnienia trudności, a zarazem ryzyka w realizacji planu weźmy pod uwagę trzy wskaźniki. Wartość produkcji sprzedanej przemysłu ogółem ma wzrosnąć w latach 1983–1985 o 14 do 16%, nie osiągając zresztą przedkryzysowego poziomu z roku 1980. Przy tak zakładanym wzroście produkcji przemysłowej dostawy podstawowych surowców i materiałów wzrosną średnio o 7,5 do 8,7%, a równocześnie przewiduje się wzrost dostaw towarów i usług na rynek wielkości 23 do 24%.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#WitoldJankowski">Co wynika z tych wskaźników? Przede wszystkim bezwzględna konieczność obniżenia materiałochłonności i energochłonności produkcji i to w skali nigdy dotychczas nie osiąganej. Od lat mówiło się co prawda o takiej potrzebie, na ogół jednak wszystko pozostawało bez zmian i po staremu. Koledzy posłowie znają zawartą w projekcie planu tabelę ilustrującą społeczną wydajność pracy na jednego czynnego zawodowo pracownika w różnych krajach. Warto jednak, aby zapoznała się z tą tabelą i szeroka opinia społeczna, pomyślała trochę nad tym i nad wnioskami, które z tej tabeli płyną. Otóż, o ile w 1978 r. Polska znajdowała się mniej więcej na tym samym poziomie co Bułgaria, Węgry i Związek Radziecki, o tyle dzisiaj znaleźliśmy się daleko w tyle w stosunku do tych krajów, nie mówiąc już o NRD, gdzie ta wydajność jest niemal 3-krotnie wyższa, albo o Japonii, gdzie jest ona ponad 4-krotnie wyższa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PosełJankowski">Trzeba wyraźnie powiedzieć, i szeroka opinia powinna sobie to uświadomić, że jeżeli nie osiągniemy obniżenia materiałochłonności i energochłonności produkcji, to znaczy, jeżeli nie dokonamy zasadniczego przełomu w zużyciu materiałów i surowców, w obniżeniu kosztów produkcji w ogóle, to nie osiągniemy zakładanego wzrostu produkcji i wielu innych wskaźników planu, nie dokonamy postępu w stopniowym przywracaniu równowagi gospodarczej i będziemy jeszcze przez wiele lat borykać się z naszym kryzysem.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PosełJankowski">Stąd takie znaczenie przywiązywać musimy do przedłożonego nam rządowego programu oszczędnościowego, rządowego programu przeciwdziałania inflacji, a także do przedstawionych nam mechanizmów ekonomicznych mających zapewnić skuteczność realizacji narodowego planu społeczno-gospodarczego. Musimy obecnie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy środki przewidziane w tych programach służyć będą rzeczywiście osiąganiu założonych zadań, a także czy zgodne są z zasadami reformy, czy sprzyjają jej wdrażaniu i doskonaleniu. Nie ma bowiem, jak powiedział niedawno Premier, lepszej alternatywy, jak konsekwentne wdrażanie reformy.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#PosełJankowski">Reforma gospodarcza oznacza, jak rozumiemy to wszyscy dobrze, głęboką rekompozycję całego systemu mechanizmów kierowania gospodarką narodową. Manewru tego dokonujemy w warunkach szczególnie niesprzyjających, bo w warunkach głębokiego kryzysu zawężającego pole manewru. Nawet jednak, gdybyśmy reformę tę przeprowadzali w sytuacji dużo lepszej politycznie, społecznie i gospodarczo, również musielibyśmy liczyć się z niebezpieczeństwami takiej fazy, w której stare mechanizmy już nie działają, a nowe jeszcze nie działają lub działają nie w pełni. I pod wieloma względami właśnie w takiej fazie znajdujemy się dzisiaj. Jest to faza bardzo niebezpieczna, także i z tego powodu, że budzi niecierpliwość, zarówno w społeczeństwie, jak i u wielu ludzi z układu władzy, a przede wszystkim z kręgu administracji gospodarczej. Rosnąć mogą, i można się obawiać, że rosną, tendencje do powrotu do dawnych metod administrowania i zapominania, że właśnie w dużej mierze dzięki tamtym metodom znaleźliśmy się w obecnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#PosełJankowski">Projekt planu, a zwłaszcza programy oszczędnościowy i antyinflacyjny, podkreślając znaczenie reformy nie przekreśla jednak możliwości stosowania innych niż ekonomiczne narzędzi, a mianowicie typu nakazowego, które zawsze zawierają w sobie niebezpieczeństwo woluntaryzmu. Być może w niektórych przypadkach taka metoda administracyjnych nakazów jest jeszcze konieczna, np. gdy chodzić będzie o zakazy kontynuowania określonej produkcji, nieoszczędnej i nierentownej, albo o całkowite przestawienie profilu produkcyjnego danego zakładu, co okazać się może celowe i konieczne. Także dysponowanie surowcami i materiałami pozostanie jeszcze działaniem administracyjnym. Chodzi jednak o to, aby te narzędzia administracyjne, których skuteczność — jak uczy doświadczenie — jest wątpliwa, a co najmniej ograniczona, służyła poszerzaniu pola działania reformy, usuwania jej obiektywnych i subiektywnych ograniczeń, a nie przeciwnie. Jest to dylemat, którego nie wolno tracić z pola widzenia.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#PosełJankowski">Wrócę jednak do poprzedniego wątku rozumowania. Otóż obecną fazę cechuje także drastyczny konflikt między doraźnymi i perspektywicznymi potrzebami społeczeństwa i gospodarki. Przy czym te perspektywiczne potrzeby również należą do rzędu takich, których w wielu wypadkach nie da się odkładać na później. Niewątpliwie taką potrzebą perspektywiczną, ale również o doraźnej konieczności, jest stworzenie takich warunków społeczno-gospodarczych, w których mogłaby powstać i rozwijać się indywidualna i grupowa przedsiębiorczość o charakterze socjalistycznym. Jest to zadanie tym trudniejsze, że cały nieomal dotychczasowy rozwój społeczno-gospodarczy, a także kulturowy, tworzeniu się takich wzorców przedsiębiorczości nie sprzyjał, a nawet przeciwnie, niszczył wiele z tych elementów, z których przedsiębiorczość taka mogła powstać. Nie chodzi tu bynajmniej o krytykę przeszłości. Można zrozumieć, że był taki okres, gdy realizacja np. pełnego zatrudnienia nisko wydajnych pracowników służyła wzrostowi ogólnospołecznej wydajności, była więc racjonalna z punktu widzenia interesów kraju i gospodarki. Tak samo, jak racjonalne było utrzymywanie przy życiu ekonomicznie nieopłacalnych przedsiębiorstw, dopłacanie z budżetu państwa do całych gałęzi gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#PosełJankowski">Ten typ makroracjonalności załamał się jednak ostatecznie. Dzisiaj nie możemy sobie już pozwolić na dalsze utrzymywanie stanu, w którym jedne przedsiębiorstwa utrzymują np. rzesze pracowników etatowych, przyjmujących postawę płacobiorców, których nikt i nic nie zmusza do inicjatywy i przedsiębiorczości, a inne nie mogą rozwinąć produkcji z braku pracowników. Nie możemy sobie także pozwolić na istnienie przedsiębiorstw, które robią to co muszą i co im się każę, byle tylko najmniejszym trudem, i nastawionych na wytargowanie od centrum możliwie najlepszych warunków. Stąd m.in. pilna potrzeba ustawy o postępowaniu upadłościowym.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#PosełJankowski">Wysoki Sejmie! Można postawić tezę, być może ryzykowną i kontrowersyjną, że zadaniem pierwszoplanowym na dzisiaj nie jest wcale likwidacja osławionego nawisu inflacyjnego, a w każdym razie nie przez zdejmowanie wszelkimi możliwymi sposobami pieniędzy z rynku. Pierwszoplanowym zadaniem jest stworzenie postaw proprodukcynych. Nawis należy zdejmować wiążąc pieniądze, które są w posiadaniu ludzi, przede wszystkim zwiększoną podażą towarów i usług. O tym się oczywiście mówi, ale chyba nie robi się jeszcze wszystkiego co robić można i trzeba. I pod tym, także kątem widzenia należy przeanalizować przedłożone nam programy rządowe. Chodzi na przykład o to, aby przez politykę podatkową nie zdusić i nie hamować produkcji, ale stymulować aktywność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#PosełJankowski">Myślę także, że obok programu oszczędnościowego i antyinflacyjnego potrzebny byłby program określający drogi prowadzące do osiągnięcia pełnej zdolności produkcyjnej w najbardziej społecznie uzasadnionych działach. Jak wiadomo, przemysł jako całość nie pracuje wciąż jeszcze, i to z różnych przyczyn, na pełnych obrotach. I właśnie ten fakt jest również jedną z przyczyn wysokich kosztów jednostkowych i dużej energochłonności i materiałochłonności. Konieczne zatem byłoby przeanalizowanie tej sytuacji i wyciągnięcie wniosków idących w kierunku rozwinięcia pełnej produkcji w najlepiej do tego przygotowanych zakładach, a w innych być może podjęcia innej działalności, na którą istnieje nie zaspokojone zapotrzebowanie.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#PosełJankowski">Wiadomo także, że największy wzrost produkcji odnotował jak dotąd, przemysł wydobywczy. Inaczej jest w przemyśle lekkim i spożywczym, produkującym bezpośrednio na rynek. A właśnie te przemysły były w przeszłości najsłabiej zasilane finansowo. Już od lat pięćdziesiątych co jakiś czas podejmowano u nas ostre polemiki na temat złej struktury gospodarki narodowej, którą cechował przerost tzw. grupy A, czyli środków produkcji, nad grupa B, czyli produkcji na rynek. Tej dysproporcji nigdy nie wyrównaliśmy i nawet gdy były takie zamiary zawsze okazywało się, że silnym udawało się otrzymać na inwestycje i płace więcej niż przemysłom słabym i nie doinwestowanym. Są one i dzisiaj w pozycji gorszej, bo weszły w kryzys biedniejsze i startowały do różnych podwyżek z niższego pułapu, a więc i dostały mniej. Trzeba o tym pamiętać i wyciągać właściwe i potrzebne w tym zakresie wnioski.</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#PosełJankowski">Wysoki Sejmie! Na glebie kryzysu plenią się zjawiska spekulacji. Oczywiste jest, że społeczeństwo, które płaci wysoką cenę spadku stopy życiowej, jest szczególnie wyczulone na przypadki bogacenia się na kryzysie i wyrastania niezwykłych fortun. To prawda. Ale równocześnie nie można, moim zdaniem, doprowadzać do neurotycznego nastawienia ludzi wobec każdego, kto legalnie, wykorzystując mechanizmy reformy, płacąc uczciwie podatki, a wiec przysparzając państwu pieniędzy a wygłodzonemu rynkowi dóbr i usług — dorabia się.</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#PosełJankowski">Przeciwnie, postawa taka jest społecznie pożądana i powinna być otoczona uznaniem, a nie podejrzliwością i zawiścią. Mówimy przecież, że za dobrą pracę, ale tylko za dobrą pracę, należy się dobra płaca. W poprzednim 10-leciu dorabiano się przede wszystkim na przywilejach. Żałosne tego skutki doświadczamy dzisiaj. Teraz chodzi o to, aby dorabiać się na przedsiębiorczości i dobrej robocie. Z tego punktu widzenia, w moim przekonaniu, propagandowe rozdmuchiwanie akcji zwalczania spekulacji może budzić uczucia co najmniej mieszane.</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#PosełJankowski">Oczywiście spekulacja jest groźnym zjawiskiem i trzeba ją zwalczać, ale atmosfera, która temu towarzyszy, podgrzewanie emocji przez propagandę, a przede wszystkim w telewizji, ma także swoje skutki negatywne, które trudno już nazwać ubocznymi. Społeczny wzrost poziomu wzajemnej podejrzliwości, zawiści, agresywności to jedna sfera kosztów, a drugą jest właśnie negatywny klimat społeczny wokół wszystkich i każdego, kto wyróżnia się przedsiębiorczością. Nie można zapominać przy tym i o tym, że praktyki uprawiane przez niektóre przedsiębiorstwa państwowe można by śmiało i nie bez podstaw zaliczyć także do działań spekulacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#PosełJankowski">Wysoka Izbo! Jak wiadomo, najbardziej gorącym żelazem, którego niebezpiecznie jest dotknąć, są ceny. W tej dziedzinie opinia społeczna jest szczególnie wyczulona. I nie ma się czemu dziwić, skoro każda podwyżka cen uderza w napięte do ostatnich granic budżety rodzinne. Program antyinflacyjny zapewnia o dążeniu do jak najdalej posuniętej stabilności cen podstawowych artykułów żywnościowych, chociaż nie wyklucza umiarkowanego ruchu cen w latach 1983 do 1985. Dopuszcza także możliwość odpowiednio wyższego wzrostu cen wyrobów ponadstandardowych. Co to są wyroby ponadstandardowe? Czy tylko samochody, telewizory kolorowe, czy domy letniskowe, o których się wspomina? Należałoby dla jasności sytuacji co rychlej bliżej określić pojęcie wyrobów ponadstandardowych.</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#PosełJankowski">Oczywiście, w walce z inflacją nikomu nie udało się jeszcze przeciwstawić się skutecznie wzrostowi cen. Jest to zjawisko ogólnoświatowe. Ale przy każdej decyzji cenowej trzeba najpierw przypatrzeć się kosztom. Przecież mamy także takie zjawisko, jak inflacja kosztowa i z tym zjawiskiem należy przede wszystkim walczyć. Jeżeli w przedsiębiorstwach koszty ogólne są wyższe od kosztów materiałów i robocizny, to jest w tym coś anormalnego i niemożliwego do akceptowania. Na przykład piekarnie uspołecznione produkują nie tylko chleb i to byle jakiej jakości. Produkują także straty. Przepraszam, ale dlaczego te straty ma wyrównywać obywatel ze swojej własnej kieszeni? Dotyczy to i budownictwa mieszkaniowego, którego koszty nieustannie rosną.</u>
          <u xml:id="u-78.14" who="#PosełJankowski">Plan 3-letni przewiduje następujące wielkości budownictwa mieszkaniowego uspołecznionego: w 1982 r. wybudowano 129 tys. mieszkań, na rok bieżący planuje się 105 do 115 tys., a więc mniej niż w roku ubiegłym, w roku przyszłym 110 do 130 tys. a w roku 1985 — 110 do 140 tys. mieszkań w budownictwie uspołecznionym. Zrealizowanie tego programu w jego górnych granicach uwarunkowane jest wprowadzeniem istotnych zmian w technologii budownictwa, prowadzących do obniżki kosztów materiałowych w skali 6%, a jeżeli obniżka kosztów nie zostanie osiągnięta, to efekty budownictwa mieszkaniowego będą odpowiednio niższe. Tyle program. Są to informacje niepokojące, przede wszystkim wielkości planowane są niższe od tych, które przyjęliśmy w uchwalonym przez Sejm w ubiegłym roku ramowym programie. Równocześnie przewiduje się wzrost wkładów do 15% kosztów budowy w spółdzielniach lokatorskich, to. jest do około 190 tys. zł za 50 m2 i do 30% w spółdzielniach własnościowych, to jest do około 375 tys. zł za 50 m2.</u>
          <u xml:id="u-78.15" who="#PosełJankowski">Mieszkanie jest, jak wiadomo pierwszoplanowym obiektem marzeń i starań wielu milionów rodzin. Uważam, że z rozmachem skonstruowany, znaczy się realny, program mieszkaniowy mógłby dać społeczeństwu perspektywę rozwojową i motywacyjną. Gdy dostrzeże się realność takiej perspektywy, każda zainteresowana rodzina zacznie gromadzić na ten cel środki i przestanie wykupywać z rynku wszystko to, co tylko wpadnie w rękę. Z tego punktu widzenia program zawarty w projekcie planu należy ocenić jako minimalistyczny i należy chyba jeszcze raz przeanalizować wszystkie bariery i wszystkie możliwości powiększenia tego programu.</u>
          <u xml:id="u-78.16" who="#PosełJankowski">Wysoki Sejmie! Nasza dzisiejsza dyskusja nad projektem planu i innymi związanymi z tym projektem dokumentami ma charakter wstępny. Dlatego chciałbym zakończyć uwagą ogólną. Powodzenie realizacji planu zależy ostatecznie od akceptacji społecznej, od zrozumienia i poparcia społecznego zarówno dla celów, jak i ograniczeń i trudności, jakie będą nam towarzyszyć w toku realizacji. O tym musimy pamiętać w dalszych pracach nad przedłożonymi nam dokumentami. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-78.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Władysława Obidoska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WładysławaObidoska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony projekt uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983 — — 1985 oraz rządowy program przeciwdziałania inflacji i program oszczędnościowy, to dokumenty o podstawowym znaczeniu dla bytu narodu. W dalszych pracach nad nimi, trzeba z ogromną uwagą wysłuchać i rozważyć przyczyny wszystkich prawd obiektywnych, kształtujących nadal trudną sytuację gospodarczą kraju. Życie wymaga szukania dróg wyjścia. Te najsłuszniejsze, sprecyzowane zostały uchwała Sejmu w grudniu ubiegłego roku i są obywatelom posłom znane.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#WładysławaObidoska">Swój głos w dzisiejszej debacie poświęcam zagadnieniom sfery społecznej. Polityka społeczna pozostaje w ścisłym związku z polityką gospodarczą państwa. Zwiększenie aktywności tej pierwszej nakazują obiektywne potrzeby i pryncypia ustrojowe, jak również względy demograficzne. Ale prawdą jest i to, że w okresie kryzysu musi się ona koncentrować na ochronie grup najsłabszych materialnie.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#WładysławaObidoska">Przypomnimy, że w ubiegłym roku ta hierarchia potrzeb społecznych została utrzymana w formie różnych zasiłków, aczkolwiek stanowiła jedynie osłonę polityki socjalnej. Były to decyzje konieczne i wpłynęły one na znaczny wzrost wypłat z ubezpieczenia społecznego. Uchwalone pod koniec ubiegłego roku ustawy modyfikują wszystkie istniejące w kraju systemy emerytalne, w myśl których poprawa bytu osób najstarszych, zwiększyła się do 18% udziału w dochodzie narodowym w bieżącym roku. Powstaje, obywatele posłowie w tym miejscu pytanie. Czy stać nas na realizację szerszego programu socjalnego? Byłoby, gdyby poziom dochodu narodowego rósł szybciej w porównaniu ze wzrostem kosztów realizacji tej polityki. Politykę socjalną tworzą aktualne realia, konieczność bilansowania potrzeb ogólnospołecznych oraz przewidywanie skutków. A realia są twarde.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#WładysławaObidoska">Rok 1982 zamknął się poważnym deficytem. Tak będzie i w roku bieżącym. Zatem każda następna decyzją rozszerzająca lub podwyższająca świadczenia socjalne, będzie miała zasadniczy wpływ na pogłębianie inflacji, któremu to zjawisku sprzeciwiamy się wszyscy. Trzeba tu jednak wyróżnić świadczenia dla osób w wieku poprodukcyjnym i tych, którzy znajdują się w szczególnej sytuacji życiowej i nie mogą poprawić swoich warunków przez pracę zawodową. Tym państwo powinno zapewnić pomoc. Zaś próba dalszego zwiększania wydatków z budżetu państwa na konsumpcję społeczną, musi mieć pokrycie w wyższym wzroście produkcji materialnej od zakładanej w projekcie planu.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#WładysławaObidoska">Szczególnie istotne, to przywracanie równowagi pieniężno-rynkowej i łagodzenie skutków zjawisk inflacyjnych. Mówi o tych przedsięwzięciach rządowy program antyinflacyjny i oszczędnościowy. Stwierdzam, że konsekwentna realizacja obu programów jako części warunków równowagi ekonomicznej, daje poważne szanse przywrócenia żywotności gospodarce narodowej a społeczeństwu poprawę w sferze konsumpcji.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#WładysławaObidoska">Przytoczę tu dwie uwagi ze spotkań poselskich. Często cenne inicjatywy obywatelskie zmierzające w kierunku zwiększenia społecznie niezbędnej produkcji rynkowej, o czym tak szeroko mówi program, są w zarodku tłumione bezdusznym bądź niekompetentnym stosunkiem ludzi, którzy w sposób zbiurokratyzowany utrudniają i przewlekają w czasie proces uruchamiania zakładów. Obywatele skarżą się na odmowę kredytów oraz opieszały stosunek organów administracji. Ten problem musi być rozstrzygnięty, załatwiony do końca, jeśli ma się sprawdzić w działaniu.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#WładysławaObidoska">Sprawa następna to problem cen. Program precyzuje politykę i jej instrumenty. Uważam, że zło trzeba likwidować z korzeniami w tych przedsiębiorstwach produkcyjnych, które nieuzasadnioną podwyżką cen wyrobów, przedkładają interes partykularny nad ogólnospołeczny. Łatwy pieniądz sprzyja nierzetelnemu posługiwaniu się rachunkiem ekonomicznym oraz osłabianiu dyscypliny w wydatkowaniu posiadanych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PosełObidoska">Wysoka Izbo! Zgodnie z podstawowymi założeniami przyjętego przez Wysoką Izbę drugiego wariantu koncepcji NPSG do 1985 roku, są propozycje. Mianowicie: bardziej wyrównanego wzrostu spożycia indywidualnego i zbiorowego oraz w sferze wydatków budżetowych zaspokojenie w pierwszej kolejności ochrony zdrowia oświaty i kultury. Te preferencje znalazły odbicie w projekcie planu. Fundusz spożycia indywidualnego wzrośnie o 8,5%, w tym dostawy towarów przemysłowych o 27,7%, zaś zbiorowego osiągnie wzrost o 8,4% do 1985 roku. W realizacji tych celów szczególna uwaga powinna być zwrócona na likwidowanie istniejących, głębokich różnic między wsią a miastem Obywatele Posłowie! Kilka myśli chcę przekazać na temat założeń spożycia zbiorowego. Wiadomo jest, że od wielu lat, mierząc skalą potrzeb, narastały zaległości w budownictwie szpitali, Przyznać trzeba jednak obiektywnie, że mimo głębokiego kryzysu, mimo rozlicznych przeciwności, resort realizuje program ochrony zdrowia obywateli. W porządkowaniu frontu inwestycyjnego kraju nie skreślono ani jednej inwestycji służby zdrowia, nie szczędzi się pieniędzy na ochronę zdrowia. Podjęcie najszlachetniejszego przedsięwzięcia — budowy Szpitala Pomnika Matki-Polki w Łodzi jest tego najlepszym dowodem.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PosełObidoska">Projekt planu 3-letniego traktuje problem ochrony zdrowia z pełnym respektem dla potrzeb społecznych. Jako główne zadanie wyznacza poprawę materialnej bazy lecznictwa, przewidując wzrost liczby łóżek szpitalnych do 1985 roku o 17,8 tys. to jest o 8,7% w stosunku do 1982 roku. Założenia przewidują lepsze zaopatrzenie w leki, sprzęt medyczny oraz powiększenie bazy w domach opieki społecznej. To dobrze, ale stawiam pytanie — jakie istnieją szanse, aby zacząć budować to, co zaplanowano. Dotychczasowe wyniki w rozwiązywaniu wykonawstwa inwestycji służby zdrowia są złe. Wydłużają się cykle realizacji, co powoduje zamrożenie środków i utrudnia rozpoczęcie nowych inwestycji w regionach kraju, w których warunki leczenia są wręcz bolesne.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#PosełObidoska">Nie będę szerzej mówiła o warunkach zdrowotnych i ochronie ludności wsi, jako że ten drastycznie zróżnicowany problem był w szczegółach podnoszony na forum politycznym partii i stronnictwa, a także znany jest kierownictwu resortu. Chciałabym jedynie zauważyć, że w zamierzeniach planu 3-letniego i dalej trzeba łaskawszym okiem spojrzeć na wiejską służbę zdrowia i stopniowo rozwiązywać problem rozwoju bazy, obsady kadrowej lekarzy i pielęgniarek, zwiększać liczbę miejsc w placówkach leczenia sanatoryjnego.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#PosełObidoska">Problemem opieki zdrowotnej jest również sprawa poprawy stanu sanitarnego, ochrony środowiska oraz zaopatrzenia wsi w wodę. Potrzeby są wielkie i trudno sądzić, że nastąpi szybka poprawa we wszystkich dziedzinach. Myślę, że pomoc należy upatrywać w utworzeniu funduszu socjalnego wsi, który w poważnym stopniu mógłby złagodzić narosłe, a nie rozwiązane problemy polityki socjalnej tego środowiska. W ramach opieki nad dzieckiem projekt zakłada wzrost miejsc w żłobkach o 8%, zaś w przedszkolach o 100 tys. miejsc. Z prognoz dotyczących ludności, według grup wieku, wynika, że powinna być zachowana równowaga, ale poprawy wymagać będzie stopień zagęszczenia i warunki przebywania dzieci w tych placówkach.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#PosełObidoska">Wysoki Sejmie! W latach 1983–1985 zapowiada się narastanie dziecięcego wyżu demograficznego o 8,4%. Zapewnić trzeba miejsca do nauki w bardzo szybkim tempie, tak w szkole podstawowej, jak i ponadpodstawowej. Z problemem tym wiąże się potrzeba wybudowania 250 nowych obiektów szkolnych. Potrzeby są różne w różnych częściach kraju. W niektórych są wręcz dramatyczne. Trzeba więc budować nowe szkoły i adaptować każdy nadający się do tych celów budynek. Sporo obiektów szkolnych służy innym celom nie na studiach wyższych, do rzeczywistych potrzeb Istotną sprawą polityki społecznej jest lepsze dostosowanie struktury kształcenia, szczególnie na studiach wyższych, do rzeczywistych potrzeb gospodarki. Projekt wychodzi naprzeciw tym potrzebom i przewiduje zwiększenie naboru na kierunki pedagogiczne, jak również w szkołach kształcenia średniej kadry medycznej. Oświata i zdrowie odczuwają braki w zatrudnieniu, konieczne jest jednak opracowanie skutecznego systemu naboru do tych szkół.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#PosełObidoska">Podkreślić pragnę konieczność klasowej polityki edukacji młodzieży Wciąż za mało na studiach wyższych jest młodzieży chłopskiej. Do niej zaś apeluję z tej wysokiej trybuny, aby w maksymalnym stopniu podejmowała pracę w środowisku wiejskim.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#PosełObidoska">Temu środowisku dużo uwagi w okresie najbliższych lat należy poświęcić w sferze kultury. Sytuacja w tym zakresie jest bardzo zróżnicowana. Wyjątkowo niski jest poziom infrastruktury, trudna sytuacja bibliotek — nie docierają do nich najnowsze tytuły książek. Polityka kulturalna musi więc zmierzać do względnego przynajmniej wyrównania poziomu bazy kulturalnej i sprawiedliwego rozdziału dóbr kultury między poszczególne środowiska. Plan 3-letni stwarza szansę odrobienia zaległości w produkcji książek oraz w rozwoju bazy poligraficznej. Stąd wieś powinna odczuć również i tę zdobycz kultury. Ożywić należy ruch społeczno-kulturalny, co zostało już zapoczątkowane. Uważam, że przewodnictwo temu ruchowi, tam gdzie zachodzi niezbędna potrzeba, należy oddać w ręce szkoły. Problemem niepokojącym są ceny na dobra kultury. Zapobiec temu trzeba energiczniej stosując obniżkę cen tych dóbr, które pozostają w zasięgu konsumpcji dzieci i młodzieży, jak też środowisk robotniczo-chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#PosełObidoska">Kończąc wyrażam przekonanie, że w dalszych pracach nad projektem planu 3-letniego sprawy polityki społecznej znajdą się w zasięgu naszej wnikliwej oceny w komisjach sejmowych. Głębsze poznanie prawd o niej służyć będzie jej trwałemu i świadomemu rozwojowi. Temu celowi powinno towarzyszyć pełne zaangażowanie i aktywne współuczestnictwo całego społeczeństwa. Wymaga tego, podkreślam jeszcze raz — stabilizacja społeczno-polityczna, rozszerzające się porozumienie narodowe. Jest to historyczna konieczność, droga do przełamania kryzysu i przebudowy gospodarki oraz poprawy warunków w Polsce. Od tego bowiem zależy, czy nam wszystkim będzie się lepiej i szczęśliwiej żyć w domu, któremu na imię ojczyzna. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Jerzy Lutomski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JerzyLutomski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W przedstawionym nam projekcie narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985 szczególną uwagę skierowano na wykorzystanie mechanizmów reformy gospodarczej dla pobudzenia produkcji rynkowej. Podkreślono przy tym konieczność skutecznego włączenia się instytutów i jednostek zaplecza badawczo-rozwojowego na rzecz unowocześnienia stosowanych technologii i konstrukcji oraz zmniejszania zużycia materiałów, surowców, paliw i energii.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#JerzyLutomski">Najbardziej widoczną formą oddziaływania nauki jest bezpośrednie przekazywanie wyników badań praktyce. Stan w tym zakresie w Polsce można najogólniej scharakteryzować następująco: liczna i wysoko kwalifikowana kadra naukowa i techniczna, pracująca bezpośrednio dla wdrożeń, posiada duże możliwości i szereg osiągnięć. Natomiast liczba wprowadzanych do praktyki wyników jest niewspółmiernie mała z tymi osiągnięciami.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#JerzyLutomski">W pracach nad ostatecznym kształtem planu 3-letniego priorytet uzyskały kierunki badań nad doskonaleniem wytwarzania i przetwarzania płodów rolnych. Spodziewane wyniki badań o charakterze interdyscyplinarnym mają służyć zapewnieniu wyżywienia narodu przy zmniejszeniu zależności od importu artykułów żywnościowych, a szczególnie zbóż. Zapoczątkowana jeszcze w końcu 1981 roku weryfikacja programów badawczych doprowadziła do wyeliminowania tematów, nie mających perspektyw zastosowania w zaistniałej sytuacji gospodarczej, a jednocześnie zintensyfikowania prac naukowych, służących zwiększeniu produkcji pasz, zwierząt i rozwojowi produkcji surowców rolnych dla przetwórstwa. W zakresie przetwórstwa spożywczego działalność jednostek badawczych powinna skoncentrować się na doskonaleniu procesów produkcyjnych, lepszym wykorzystaniu surowców, ograniczeniu ubytków towarzyszących podczas ich przetwarzania i przechowywania, a także opracowaniu technologii wyrobów zastępujących produkty importowane i deficytowe. Mam tu na uwadze m.in. także technologie nowych leków ziołowych, opartych na krajowych surowcach roślinnych, stanowiących jakże ważkie rodzime uzupełnienie występującego na rynku deficytu środków terapeutycznych.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#JerzyLutomski">Na tle wymienionych zadań, mimo sytuacji kryzysowej kraju, zastanawiać muszą wyjątkowo niskie nakłady na niektóre badania. Na przykład wartość produkcji sprzedanej przedsiębiorstw przemysłu koncentratów spożywczych wynosi rocznie ponad 20 mld zł, zaś na badania realizowane w Centralnym Laboratorium Koncentratów Spożywczych w Poznaniu wydaje się zaledwie 10 min zł rocznie. Zatem na opracowania mające zapewnić temu przemysłowi szybki rozwój wykłada się zaledwie pięć setnych grosza na 1 złoty wartości produkcji sprzedanej. Te małe nakłady są odbiciem bardzo niskich procentowych odpisów składek na fundusz postępu techniczno-ekonomicznego dla przedsiębiorstw nadzorowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, które to na rok 1983 wynoszą zaledwie 0,11% i zajmują w stosunku do pozostałych resortów jedno z ostatnich miejsc. Ten bardzo niski wskaźnik pozostaje w sprzeczności z oczekiwaniami gospodarczymi, jakie powinien spełnić wspomniany resort w realizacji zadań zakreślonych planem 3-letnim.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#JerzyLutomski">Utrzymanie na odpowiednim poziomie finansowania badań naukowych w zakresie zweryfikowanych programów wymagać będzie prolongaty na dalsze 2 lata, to jest na 1984 i 1985 rok, tworzonego obligatoryjnie w przedsiębiorstwach funduszu postępu technicznego i ekonomicznego, oczywiście z uwzględnieniem właściwych do zadań gospodarczych wysokości odpisów na poszczególne resorty. Innymi słowy istnieje konieczność zmiany art. 42 ustawy z 1982 roku o gospodarce finansowej przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#JerzyLutomski">Wysoka Izbo! Obok rolnictwa i opartego na nim przemysłu przetwórczego surowce mineralne są jednym z trzech podstawowych atutów, jakimi dysponuje nasz kraj przy wychodzeniu z kryzysu. W oparciu o odkryte zasoby surowców mineralnych powstał w Polsce duży przemysł wydobywczy. Aktualnie wydobywamy 40 surowców mineralnych. Nie zdołano jednak dotychczas stworzyć równoległego z górnictwem przemysłu przetwórczego. Niestety i w nauce nie przywiązywano dotychczas należytej wagi do badań nad zwiększeniem stopnia wykorzystania posiadanych surowców mineralnych. Jeżeli więc przyjmiemy kontynuowanie polityki lat siedemdziesiątych w stosunku do surowców, to wyczerpywanie się dotychczas udokumentowanych zasobów bilansowych nastąpi w niedalekiej przyszłości. Należy zatem dążyć do stopniowego ograniczania ich eksportu w stanie surowym, na rzecz eksportu nowoczesnych produktów przetworzonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PosełLutomski">Szczególną uwagę należy zwrócić na przerób węgla. W tym celu powinniśmy podjąć praktyczne prace nad zgazowaniem węgla. W przyszłości wobec rozwoju energetyki jądrowej bezpośrednie spalanie węgla zejdzie na plan dalszy.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#PosełLutomski">Raport o stanie i perspektywach rozwoju nauk karbochemicznych w kraju, przygotowany przez Polską Akademię Nauk, stanowi podstawę do opracowania szczegółowego programu prac badawczych na lata 1983–1990 i powinien ułatwić podejmowanie optymalnych decyzji gospodarczych w tym względzie. Niezależnie powinniśmy dążyć do rozwinięcia polskich specjalności przemysłowych opartych na pozostałych surowcach krajowych. Należy zintensyfikować badania nad opracowaniem metod odzyskiwania cennych pierwiastków występujących w rudach miedzi, cynku i ołowiu. Przez opracowanie nowych technologii należy zracjonalizować import i wesprzeć nasz eksport. Polski eksport osiągnięć naukowo-technicznych wynosi zaledwie około 1% całego eksportu krajowego i pozostaje w rażącej sprzeczności z potencjalnymi możliwościami znacznie rozbudowanego zaplecza badawczo-rozwojowego.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#PosełLutomski">Zaoferowane osiągnięcia techniczne są sprzedawane najczęściej w proporcji jeden do kilkunastu. To znaczy na kilkanaście zaoferowanych jedna sprzedana. Czy na brak większego zainteresowania naszymi ofertami kontrahentów zagranicznych nie mają wpływu: poziom rozwiązania technicznego, jego forma dokumentacji, brak konkurencyjności, a może stopień operatywności pracowników handlu zagranicznego? Braki w rozeznaniu potrzeb, czy też ciężar gatunkowy problemu? Aktualnie powstały warunki formalno-prawne umożliwiające jednostkom naukowo-badawczym bezpośredni eksport licencji i usług badawczych. Bez urazy pracowników handlowych central eksportowo-importowych, przy poparciu i wsparciu Ministerstwa Handlu Zagranicznego instytuty powinny w większym stopniu niż dotąd skorzystać z zaistniałej szansy dopływu dewiz dla naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#PosełLutomski">Wysoki Sejmie! W procesie wykorzystania surowców mineralnych nie uzyskamy wyraźnej poprawy bez ograniczenia materiało- i energochłonności wyrobów. Dotyczy to również opracowań technologicznych dla rolnictwa, wraz z szerszym wykorzystaniem niekonwencjonalnych źródeł energii w różnych fazach produkcji rolnej. Racjonalizacja użytkowania paliw i energii stwarza z jednej strony potencjalne możliwości szybkiego rozwoju kraju, a niedocenianie jej może spowodować trudności w pokryciu ich potrzeb. Wspomniał dzisiaj o tym poseł Jankowski. Istnieje zatem pilna potrzeba permanentnego prowadzenia badań systemowych i interdyscyplinarnych nad diagnozą oraz przewidywaniami stanu użytkowania paliw i energii. Posiadamy znaczne zasoby gazu. Zapewniły one w ubiegłym roku gospodarce 4,2 mld m3 paliwa. Od 4 lat mimo szeregu podejmowanych działań wydobycie tego paliwa spada. Zużycie gazu wynosi obecnie ponad 3 mld m3 i będzie w dalszym ciągu rosło. Nie ma bowiem praktycznie do 1990 roku innej możliwości wyposażenia nowych mieszkań w inne niż gazowe instalacje. Jednym ze sposobów na pokrycie tej luki w bilansie paliwowym może być przestawienie niektórych gałęzi przemysłu (na przykład podziemnego wytopu siarki) na inny rodzaj paliwa. Jest to również kolejna oferta wobec nauki polskiej.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#PosełLutomski">W projekcie narodowego planu społeczno-gospodarczego kładzie się słusznie nacisk na zależność efektywności naszej gospodarki od ograniczenia energo- jak i materiałochłonności. Zakłada się osiągnięcie obniżki jednostkowego zużycia surowców i materiałów w przemyśle w skali 1,9 do 2,2% rocznie. Tymczasem rozwój metod badań materiałów w kraju należy uznać za niezadowalający. Nie zawsze sprzyja to naukowemu uzasadnieniu zakresu możliwości zastąpienia deficytowych składników w określonych grupach tworzyw przez ich bardziej ekonomiczne zamienniki.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#PosełLutomski">Wysoka Izbo! Próby wiązania nauki z bieżącymi potrzebami ekonomicznymi kraju znalazły już odzwierciedlenie w Centralnym Planie Rocznym. Wśród 8 programów rządowych i 56 zweryfikowanych problemów węzłowych wszystkie są właściwie jednakowo ważne i niezbędne dla wyjścia z kryzysu. Wymagać to będzie pełnej mobilizacji potencjału twórczego. Myślę, że świadomość ta towarzyszy większości ambitnych Polaków zatrudnionych w placówkach naukowo-badawczych. Pomyślna realizacja przedstawionego nam projektu planu 3-letniego wymaga patriotycznego zaangażowania się wszystkich pracowników nauki, w każdym miejscu i na każdym stanowisku pracy. Podobnie jak w innych działach gospodarki trzeba będzie sięgnąć do istniejących rezerw, poprawić organizację i styl pracy, zwiększyć wydajność. Innymi słowy podnieść odpowiedzialność załóg i dyrekcji instytutów za społeczną i gospodarczą użyteczność ich pracy, za systematyczne podwyższanie efektywności działania.</u>
          <u xml:id="u-84.6" who="#PosełLutomski">Już ponad 100 lat temu wybitny socjolog Józef Supiński zwolennik narodowego systemu ekonomii podkreślał, że społeczeństwo polskie powinno wreszcie zrozumieć, że do głównych obowiązków człowieka należy nauka i praca, praca konkretna, wszystko jedno na jakim polu, aby tylko pożyteczna dla jednostki i społeczeństwa. W dobrze pojętym interesie społeczeństwa leży praca każdego człowieka, będąca jego przeznaczeniem. Każda jest ważna dla postępu, zarówno praca robotnika, jak i uczonego. Natomiast niewiele korzyści przynoszą puste, szkodliwe wręcz spekulacje.</u>
          <u xml:id="u-84.7" who="#PosełLutomski">Wysoka Izbo! Niezależnie od kierunków zmian podejmowanych w nauce, polegających m.in. na lepszym racjonalniejszym dostosowaniu programów badawczych do potrzeb praktyki, prowadzeniu badań w większości w pełnych cyklach rozwojowych, a kończonych wdrożeniami, główna możliwość zwiększenia w sposób istotny oddziaływania na gospodarkę tkwi w zmianie systemu wdrażania, a zwłaszcza upowszechniania wyników prac badawczych.</u>
          <u xml:id="u-84.8" who="#PosełLutomski">Kryzysowa sytuacja, w jakiej przedsiębiorstwa wprowadzają zasady reformy, nie zawsze sprzyja zajmowaniu się zagadnieniami o wymiernym horyzoncie czasowym, co stwarza okresowy brak zapotrzebowania na nowe technologie. Poza tematami rutynowymi, często o charakterze doraźno-badawczym, problemy większe, ambitniejsze schodzą z reguły na plan dalszy. Wśród posłów z Komisji Nauki i Postępu Technicznego budzi uzasadniony niepokój, że spośród wdrożonych do polskiego przemysłu licencji zagranicznych zaledwie 25% stanowi przedmiot dalszych prac badawczo- -rozwojowych.</u>
          <u xml:id="u-84.9" who="#PosełLutomski">Podstawowym warunkiem postępu technicznego w gospodarce jest wywołanie chłonności sfery produkcji na innowacje. Jedną z przyczyn hamowania inicjatyw przedsiębiorstw zmierzających do obniżenia kosztów produkcji, z czym wiąże się poważna ilość innowacji dostarczanych przez sferę nauki, jest progresja podatkowa zależna od stopy zysku. Obniżka kosztów wywołująca istotny wzrost stopy zysku nie opłaca się przedsiębiorstwom, które w warunkach istniejącego rynku producenta dążą do wzrostu cen na swoje wyroby, co nie jest przecież bodźcem do stosowania efektywnych innowacji. Pożądane jest stworzenie systemu ulg podatkowych, obniżenie oprocentowania kredytów i innych rozwiązań natury ekonomicznej zdecydowanie zachęcających do stosowania efektywnych innowacji w przemyśle i rolnictwie. Jeżeli nie zostaną w najbliższym czasie uruchomione odpowiednie proinnowacyjne mechanizmy ekonomiczne sprzyjające powstaniu układu ssąco-tłoczącego między przemysłem a nauką, tak zwanemu zapleczu naukowo-badawczemu grozi skarłowacenie.</u>
          <u xml:id="u-84.10" who="#PosełLutomski">Tymczasem do dzisiaj nikt w Polsce nie określił, kto jest globalnie odpowiedzialny za rozwój postępu technicznego w naszym kraju. Od dłuższego czasu trwa natomiast dyskusja na temat sterowania nauką w Polsce. Przedłużanie się dyskusji powoduje określone reperkusje — opóźnia wydanie ustawy o instytutach, sprzyja fluktuacji kadr oraz niepewności co do skali i kierunków finansowania centralnego jednostek naukowo-badawczych. Byłoby pożądane jak najszybsze podjęcie ostatecznych decyzji w tym Względzie. Będzie to sprzyjać poczuciu stabilizacji środowiska naukowego, a jednocześnie przyczyni się do udoskonalenia mechanizmów i sposobów kierowania polityką naukową w kraju.</u>
          <u xml:id="u-84.11" who="#PosełLutomski">Chciałbym w tym miejscu przypomnieć, że swego czasu z okazji reformowania gospodarki jugosłowiańskiej i węgierskiej zaplecze naukowo-badawcze poniosło w tamtych krajach niepowetowane straty. Abyśmy nie byli mądrymi dopiero po szkodzie, apeluję o pilne uruchomienie przez Rząd odpowiedniej przekładni ekonomicznej stymulującej przemysł i rolnictwo jako podstawowe gałęzie naszej gospodarki do korzystania z dorobku placówek naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-84.12" who="#PosełLutomski">W 1983 roku gospodarka polska wchodzi w fazę ożywienia, aby po opanowaniu kryzysu wejść w fazę rozwoju. Do stymulowania tego rozwoju niezbędny jest zgromadzony potencjał specjalistów o wysokich kwalifikacjach. Tymczasem w zapleczu badawczo-rozwojowym obserwujemy od roku niebezpieczne zjawisko odpływu kadry. W roku 1982 stan zatrudnienia uległ pomniejszeniu o 32 tys. osób, to jest o 1/4 wszystkich pracowników. Przykładowo z placówek naukowo-badawczych Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej odeszło w czasie jednego roku 1 100 osób. W tym samym okresie poznańskie zaplecze naukowo-badawcze straciło 1 500 pracowników. Tak poważne i w tak krótkim czasie zmniejszenie potencjału kadrowego zaplecza badawczego jest alarmujące, gdyż dotyczy nie tylko ilościowego, ale i jakościowego stanu kadry. Odchodzą przede wszystkim pracownicy z wieloletnim doświadczeniem, których exodus powoduje niejednokrotnie rozpad zespołów badawczych tworzonych przez kilkanaście lat. Odchodzą także zdolni, młodzi pracownicy.</u>
          <u xml:id="u-84.13" who="#PosełLutomski">Zasygnalizowany przeze mnie problem negatywnej selekcji kadr powodowany jest przede wszystkim dysproporcjami płacowymi. Jednostki naukowo-badawcze mają ograniczone możliwości wprowadzenia nowych stawek płacowych ustalonych od 1 stycznia bieżącego roku zarządzeniem nr 66 Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, z uwagi na absolutny brak środków na pokrycie obciążenia na PFAZ. Uzależnienie w jednostkach naukowo-badawczych ulg w obliczaniu PFAZ od wzrostu sprzedaży w cenach realizacji jest chyba nieporozumieniem. Cykl realizacji badań waha się w granicach od 2 do 5, a nawet i więcej lat, a ich sprzedaż zależna jest od odbioru etapów prac. Ta zasada powoduje, że między poszczególnymi kolejnymi latami mogą występować znaczne różnice między roczną wartością sprzedaży. Wzrost sprzedaży nie może być elementem wpływającym w jednostkach naukowo-badawczych na wielkość obciążenia na rzecz PFAZ. Utrzymanie bowiem tej zasady sprzyja tendencjom skracania cyklu prac badawczych kosztem ich poziomu naukowego.</u>
          <u xml:id="u-84.14" who="#PosełLutomski">Jedynym racjonalnym sposobem regulacji płac w jednostkach naukowo-badawczych byłoby ustalenie na każdy rok kalendarzowy średniej krajowej płacy dla pracowników tych jednostek, a dopiero przekroczenie ustalonego progu pociągałoby konsekwencje obciążenia na rzecz PFAZ.</u>
          <u xml:id="u-84.15" who="#PosełLutomski">Wysoka Izbo! Złożony charakter nauki powoduje, że jej faktyczne dokonania, a także jej przyszły rozwój trzeba i należy rozpatrywać w ścisłym powiązaniu z sytuacją kraju, przy uwzględnieniu przewidywanych i postulowanych zmian w tej sytuacji. Nie można jednak przy tym utracić z oczu uniwersalnego charakteru nauki i konieczności odniesienia poszczególnych osiągnięć badawczych do po ziarnu nauki światowej. W żadnym kraju na świecie, nauka nie finansuje się całkowicie sama. W ustroju socjalistycznym działalność badawcza stanowi instrument polityki Rządu, służący osiąganiu określonych przyszłościowych celów społeczno-gospodarczych. Daje temu wyraz i nasz Rząd w przedstawionym projekcie planu 3-letniego. Ogólne nakłady na działalność badawczo-rozwojową w latach 1983–1985 mają wynieść około 235 mld zł, zaś w samym 1985 roku 85 mld zł, co oznacza wzrost w porównaniu do 1982 roku o 29,6%.</u>
          <u xml:id="u-84.16" who="#PosełLutomski">Kończąc chciałbym wyrazić przekonanie, że niezbędne nakłady finansowe, niezbędne decyzje organizacyjne i korekty ekonomiczne w ramach reformy gospodarczej oraz mądry i ofiarny wkład pracowników nauki w dzieło naprawy Rzeczypospolitej pozwolą nam szybciej pójść do przodu. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-84.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Kazimierz Zdonek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#KazimierzZdonek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zanim zdecydowałem się wejść na tę wysoką trybunę zastanawiałem się nad tym, czy warto jeszcze zabierać głos, mówić jeszcze po raz któryś o sprawach już nieraz powiedzianych przez wielu moich przedmówców, a także publicystów w prasie, radiu i telewizji w ostatnich miesiącach.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#KazimierzZdonek">Zdając sobie sprawę, że nie powiem już nic nowego, Chciałbym jednak przypomnieć niektóre sprawy i podzielić się refleksjami, jakie się nasuwają w naszych skomplikowanych warunkach. O naszych pięknych programach i smutnej rzeczywistości, jak tu już ktoś kiedyś powiedział. Reforma gospodarcza, która wchodzi w nasze codzienne trudne życie, zaczyna prostować nasze wypaczone często poglądy na codzienne życie. Długi czas wydawało nam się, że wystarczy tylko domagać się podwyżek płac i przywilejów, a będzie nam coraz lepiej. Nasz opiekuńczy system społeczny stwarzał i stwarza nadal przywileje ponad nasze możliwości, wypaczając coraz bardziej psychikę ludzi, depcząc żelazne prawa ekonomii, że aby mieć — to trzeba pracować.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#KazimierzZdonek">Same pieniądze bez pokrycia towarowego są niczym. Doszło do tego, że u nas płaci się nie za robotę, a za przychodzenie do pracy. Ba, nawet się premiuje tych, którzy systematycznie tylko przychodzą do pracy, nie opuszczając ani jednego dnia. A przecież uzależnienie wysokości wynagrodzenia od ilości i jakości pracy powinno być regułą.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#KazimierzZdonek">W rzeczywistości w większości przedsiębiorstw płaci się za przychodzenie do pracy. Właściwe relacje między wysokością zarobków a wydajnością pracy są delikatnie mówiąc — bardzo nikłe. Dysproporcje te szczególnie widoczne są w budownictwie. Doszło do tego, że u nas się nie kupuje za solidnie zarobione pieniądze, a się po prostu załatwia, bo brak wszystkiego. Załatwić sobie można w sklepie, i nie tylko w sklepie, po prostu wszystko. Tylko trzeba mieć znajomości i chody, jak to się popularnie mówi. Załatwia się oczywiście coś za coś. Ty mnie to, a ja tobie to. Nic dziwnego, że przy takich układach solidna praca jest po prostu mało opłacalna. Opłaci się co innego, nawet wystawanie w kolejkach po atrakcyjne towary. Zrozumiałe są więc spadki wydajności pracy i galopująca inflacja, która uderza mocno w tych, którzy jeszcze solidnie pracują, a nie mają układów, aby kupić atrakcyjne czy nawet podstawowe towary. Spekulacja kwitnie, mimo ustawy antyspekulacyjnej i dużego wysiłku organów ścigania.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#KazimierzZdonek">Wysoki Sejmie! Ostatnie decyzje Rządu na temat podwyżek cen paliw mocno zbulwersowały wieś. Można i trzeba zrozumieć podniesienie cen benzyny, bo korzystanie z samochodu można ograniczyć, ale niezrozumiałe jest dla rolników prawie 30-procentowa podwyżka cen oleju napędowego do ciągników. Jeśli ograniczymy zużycie oleju napędowego, to ograniczymy produkcję chleba. Jest to również niedotrzymanie umów rządowych o cenach kroczących w rolnictwie. Zapewnienia rządowe o przywilejach dla zakładów produkujących dla rolnictwa nie doszły do skutku. Dlatego i zakładów produkujących dla rolnictwa niewiele przybyło.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#KazimierzZdonek">Wciąż niewystarczająca podaż maszyn i części zamiennych oraz rosnące ceny przerażają rolników. Ostatnia podwyżka paliw do ciągników zmieniła rachunek ekonomiczny produkcji rolniczej i poderwała zaufanie do Rządu. Głośne deklaracje o trwałej opłacalności produkcji rolniczej budzą coraz większy niepokój. Jeśli Rząd chce podwyżką cen na paliwo do ciągników zahamować inflację, to podcina gałąź, na której siedzi całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#KazimierzZdonek">Jedynie w resorcie rolnictwa, tym tak bardzo zaniedbanym, od lat niedoinwestowanym, mamy jeszcze produkcję, która zabezpiecza na zadowalającym poziomie kryzysowe racje żywnościowe a rynek żywnościowy jest najspokojniejszy. Jest to efekt mozolnej pracy rolników polskich, których zawsze obowiązywały trzy S, ale ostatnie i następne decyzje o podatku mogą załamać nawet najwytrwalszych. Może nastąpić krach w rolnictwie, którego konsekwencje poniesie całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#KazimierzZdonek">Wielu ludzi, od samego dołu po szczebel centralny, ma duże pretensje do rolnictwa, że wieś nie chce produkować, czy nawet sprzedawać swoich artykułów, nie zdając sobie sprawy, że przemysł od lat nie nadążał za produkcją dla rolnictwa, a dziś to już kompletny chaos i rozbój w biały dzień z zaopatrzeniem rolnictwa w środki do produkcji. Przetargi nieograniczone na skasowane i złomowane maszyny, z powodu wielkiego głodu maszyn, przyprawiają o zawrót głowy. Ceny skasowanego sprzętu w przetargach często dorównują nowemu, a nawet je przewyższają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PosełZdonek">Na ostatnim wspólnym Plenum KC PZPR i NK ZSL, poświęconym sprawom rolnictwa, sekretarz KC powiedział, że nie stać nas, aby zapewnić ciągniki dla wszystkich gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PosełZdonek">I to jest prawda. Ale mnie na spotkaniu rolnicy powiedzieli tak, a stać nas na pełne parkingi samochodów osobowych wokół nowych osiedli mieszkaniowych? To nie jest narzędzie pracy dla pracownika przemysłu. Ja nie chcę przez to powiedzieć, że ludziom pracy w mieście niepotrzebny jest samochód. Ale wydaje mi się, że pierwszeństwo powinny mieć ciągniki i maszyny do produkcji chleba. Prawdą jest również, że i na wsi jest niemało samochodów, tylko że tam samochód służy przede wszystkim do organizacji produkcji rolnej i przewozu środków produkcji. Dlatego jednakowy przydział paliwa na samochód dla rolnika i nie rolnika jest też jakimś dużym nieporozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#PosełZdonek">Coraz trudniejsze warunki produkcji rolniczej nie stwarzają perspektyw dla młodych rolników. Trzeba wiedzieć, że jedno pokolenie nie jest w stanie wybudować dobrego towarowego gospodarstwa. Gospodarstwo urządza ojciec dla syna. Brak perspektyw powoduje, że wieś się starzeje, wyludnia i dziś po kilkudziesięciu latach Polski Ludowej organizujemy akcję osiedleńczą dla młodych rolników wkładając w nią ciężkie miliony złotych. Odkładanie zapisu konstytucyjnego też ma swój wpływ. Krążące w niektórych środowiskach opinie o rzekomo bardzo dużych dochodach rolników robią wiele złego i sieją nienawiść w społeczeństwie. Trzy S cały czas obowiązywały rolników, indywidualnych i obowiązują nadal, a że wielu z nich nie mogło im sprostać, musiało odejść, pozostawiając nieraz duże gospodarstwa i dwoje rencistów staruszków. Jest to szczególnie mocno widoczne na terenach zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#PosełZdonek">Rolnik swoje dochody dzieli na trzy części: na konsumpcję, na inwestycje nieprodukcyjne i na inwestycje produkcyjne. Podziału tego dokonuje sam na podstawie aktualnej sytuacji, jakie państwo stwarza dla rolników i jego najbliższych perspektyw. Jeśli rolnik nie widzi przyszłości dla rolnictwa, jeżeli nie ma chętnych następców, to dochód przeznacza na konsumpcję i inwestycje nieprodukcyjne, lokując je bardzo często w mieście u swoich dzieci. Gospodarstwo chyli się ku upadkowi, nie remontowane i nie ulepszane, bez inwestycji na sprzęt, maszyny i budownictwo — jest niewydajne, produkuje tylko na własne potrzeby. Bieżące dochody idą poza rolnictwo. Również wiele nią ewidencjonowanych wydatków odpływa ze wsi do miast i miasteczek za sezonowe roboty dorywcze. Często nawet w kręgach rodzinnych i przyjacielskich wielu mieszkańców miast wolne soboty, a nawet urlopy spędza na wsi przy pracy. Oczywiście nie bezinteresownie. Myślę, że są to pozytywne objawy, ale żadna statystyka ani bank tego nie uchwyci. Płyną jeszcze niemałe paczki żywnościowe ze wsi do miasta drogą nieoficjalną. Tego parytet nie uwzględnia, a jest to procent niemały. Chociaż statystykę tę można przystosować. Jak to powiedział kiedyś jeden z przywódców angielskich, że są kłamstwa małe, średnie i duże. A tym dużym kłamstwem jest statystyka.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#PosełZdonek">Sumując te wywody można postawić pytanie, jeśli na wsi jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Jeśli jest tak dobrze, to dlaczego młodzi uciekają, to dlaczego wieś się starzeje, dlaczego wieś się wyludnia, to dlaczego kapitał odpływa ze wsi a lokuje się w mieście. To dlaczego po tylu latach tyle ziemi niewykorzystanej na miarę dzisiejszych potrzeb i możliwości? To dlaczego po tylu latach znów prowadzimy akcję osiedleńczą i to nie tylko na terenach zachodnich, ale i na wschodnich Polski?</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#PosełZdonek">Wysoki Sejmie! Nie Chciałbym być źle zrozumiany. Nie twierdzę, że na wsi jest źle a w mieście dobrze. Bardzo trudne życie jest i w mieście, szczególnie dziś W kryzysie, ale jestem pewien, że w mieście życie jest prostsze, może nie życie, a praca o wąskiej specjalności, znormalizowana, stabilna, codziennie ta sama, nie tak bardzo uzależniona od wielu czynników. Efekty pracy rolnika zależą nie tylko od jego umiejętności, ale zależą też od umiejętności przewidywania, od pogody, deszczu i kaprysów władzy. Każda niewłaściwa decyzja może kosztować dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych z własnej kieszeni. Kilka nietrafnych decyzji, złośliwość losu i gospodarstwo staje się nierentowne na długi okres.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#PosełZdonek">Przygotowywana reforma podatku gruntowego jest konieczna, ale od niej m.in. zależy przyszłość rolnictwa. Dobrze się stało, że została na razie odłożona do przepracowania. Musi to być podatek taki, który będzie premiował i nagradzał dobrą, solidną pracę, a nie przydzielał ulgi i przywileje dla nieudolnych i obiboków. Kto się nie nadaje do rolnictwa powinien odejść. Powinna się opłacać duża, towarowa produkcja. Duże, dobre, zmechanizowane gospodarstwo, to tania produkcja i wykorzystany sprzęt. Jest już w rządowym programie przeciwdziałania inflacji zapis na stronie 11 o podatku gruntowym. Oby tylko jego realizacja była zgodna z potrzebami całego społeczeństwa w zakresie wyżywienia kraju.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#PosełZdonek">Zdawać by się mogło, że niewłaściwa polityka rolna uderza tylko w wieś. Wbrew pozorom tak wcale nie jest. To czy w sklepach jest pod dostatkiem żywności, zależy przede wszystkim od polityki państwa i od przemysłu. Ostatni kawałek chleba rolnik zawsze zostawi dla siebie. Odpowiedzialność za dostatek chleba w kraju spoczywa na rolnictwie, ale i też na Sejmie, na Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego i jej prezydium.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#PosełZdonek">Program antyinflacyjny, jaki nam dziś przedstawiono, ukazuje bez retuszu naszą rzeczywistość, ale wskazuje również realne możliwości na jaśniejszą przyszłość. Wiele nieprawidłowości, w jakie zatonęliśmy w ciągu ostatnich lat, będziemy z trudem odrabiać. Tylko mądra polityka Rządu, wsparta bogatym doświadczeniem działaczy społecznych ze wszystkich środowisk, może dać owoce na lepszą przyszłość. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Eugeniusz Czuliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#EugeniuszCzuliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Swoje wystąpienie pragnę poświęcić roli rzemiosła w realizacji praktycznie już rozpoczętego planu 3-letniego na lata 1983–1985. Nie będę daleki od prawdy twierdząc, że jest to w powojennej historii najtrudniejszy okres w sferze planistycznej i realizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#EugeniuszCzuliński">Powodzenie planowanych zamierzeń będzie możliwe przy pełnym wykorzystaniu wszystkich bez wyjątku możliwych i istniejących elementów gospodarki, do których należy również rzemiosło.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#EugeniuszCzuliński">Pragnę tu odnieść się do ustawy z dnia 16 września 1982 roku, nowelizującej ustawę o organizacji i wykonywaniu rzemiosła, która stwierdza, że rzemiosło jest trwałym elementem gospodarki socjalistycznej. Stąd i na rzemiośle spoczywa wielka odpowiedzialność za odbudowę potencjału gospodarczego państwa, za konstruktywną naprawę mechanizmów rynku, za realizację programu, antyinflacyjnego. Są to konkretne przykłady.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#EugeniuszCzuliński">Odnosząc się tylko do wyników, jakie osiągnęło rzemiosło w 1982 roku to obroty rzemiosła wyniosły prawie 200 mld zł i wzrosły w stosunku do 1981 roku o 75%, blisko połowę tych obrotów stanowiły usługi. W 265 tys. zakładów zrzeszonych w 385 cechach i w 22 izbach wojewódzkich i międzywojewódzkich, zatrudnionych jest łącznie z uczniami 555 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#EugeniuszCzuliński">Rośnie ranga wyższej formy zorganizowania rzemiosła przez udział w 383 spółdzielniach i w 20 hurtowniach rzemieślniczych. Przyrost zakładów w 1982 roku wyniósł 23 tys. jednostek. Co prawda, uczestnictwo w tworzeniu dochodu narodowego państwa przez rzemiosło wynosi 3%, lecz w poszczególnych działach gospodarki udział produkcji i usług rzemiosła jest znaczący. Na przykład:</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#EugeniuszCzuliński">— w rzemiosłach spożywczych i piekarniczych w różnych województwach udział ten waha się w granicach 15–20%,</u>
          <u xml:id="u-89.6" who="#EugeniuszCzuliński">— rzemiosła motoryzacyjne zaspokajają blisko 50% potrzeb ludności wsi i miast na te usługi, produkując jednocześnie szeroki asortyment części zamiennych,</u>
          <u xml:id="u-89.7" who="#EugeniuszCzuliński">— 60–70% usług budowlanych, świadczonych dla ludności, wykonuje rzemiosło, a znaczący jest również udział tych rzemiosł w działalności na rzecz gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-89.8" who="#EugeniuszCzuliński">Podobnych przykładów, odnosząc się do innych branż, jest wiele i doskonale znanych Wysokiej Izbie. Jedynie więc dla przypomnienia pozytywnej praktyki gospodarczej, realizowanej przez rzemiosło, pragnę zwrócić uwagę na fakt, że ten znaczący potencjał produkcyjno-usługowy nie jest w pełni wykorzystany. Zarówno w sferze bezpośredniej działalności, jak i dydaktyki, mam tu na myśli naukę zawodu. Tego typu zjawisko niepełnego korzystania z oferty drobnej wytwórczości, w tym i rzemiosła, nie ma miejsca w innych krajach socjalistycznych, a tym bardziej w krajach zachodnich, gdzie zakłady rzemieślnicze mają znacznie większy udział w dochodzie narodowym. Wykorzystuje się tam bowiem skuteczniej możliwości elastycznego dostosowania tych zakładów do aktualnych potrzeb rynku, wymogów zindywidualizowanej produkcji, kooperacji z dużymi zakładami przemysłowymi, wykorzystania lokalnych i odpadowych surowców.</u>
          <u xml:id="u-89.9" who="#EugeniuszCzuliński">Tak więc, mając na uwadze nadrzędny cel, jakim jest przynoszenie odczuwalnej poprawy w codziennych warunkach życia społeczeństwa, uważam za niezbędne podjęcie takich działań w sferze politycznej, administracyjnej i gospodarczej, które stworzą autentyczne warunki do pełnego wykorzystania potencjału produkcyjno-usługowego rzemiosła i usuną bariery hamujące ten rozwój. Rzemiosło jest świadome faktu, że w dobie dzisiejszego kryzysu i ono musi ponosić z całym społeczeństwem jego skutki. Chodzi jednak o to, by stosowana wobec niego polityka, szczególnie fiskalna miała znamiona stymulatora, zawierającego elementy pozytywnych zachęt ekonomicznych, a nie tendencji ograniczających tak niezbędną działalność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-89.10" who="#EugeniuszCzuliński">Jak w każdym środowisku zawodowym, tak i w rzemiośle funkcjonuje pewien margines odbiegający w sferze etyczno-zawodowej od całego środowiska. Nie może on jednak i nie powinien mieć wpływu na uogólnianie negatywnych zjawisk do ogółu danej społeczności. Takie jednak wrażenie można czasami odebrać czytając lub słuchając środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-89.11" who="#EugeniuszCzuliński">Pragnę zapewnić Wysoką Izbę, że samorząd rzemieślniczy będzie nadal pracował na rzecz prawidłowej działalności, eliminując te jednostki, które swoim postępowaniem wywołują ujemne opinie o środowisku, w imieniu którego występuję.</u>
          <u xml:id="u-89.12" who="#EugeniuszCzuliński">Powracając do całej sfery produkcyjno- -usługowej rzemiosła, uważam za konieczne wykorzystanie całego potencjału rzemiosła:</u>
          <u xml:id="u-89.13" who="#EugeniuszCzuliński">— w produkcji na rynek wewnętrzny, jak i eksportowej, szczególnie do drugiego obszaru płatniczego, — w kooperacji z przemysłem w zakresie produkcji detali, jak i wykorzystania zbędnych maszyn, urządzeń oraz surowców odpadowych, — w usługach specjalistycznych dla ludności i gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-89.14" who="#EugeniuszCzuliński">Konieczne jest również uwzględnienie możliwości wzrostu zatrudnienia w rzemiośle, jak i szkolenia nowych kadr zawodowych. Wypełnienie tych warunków, uwzględniając partnerską politykę podatkową, niewątpliwie przyczyni się do znaczącego wzrostu masy towarowej na rynku, jak i wzrostu ilości bezpośrednich usług świadczonych dla ludności przez rzemiosło.</u>
          <u xml:id="u-89.15" who="#EugeniuszCzuliński">Wysoki Sejmie! Rzemiosło swoją postawą, zaangażowaniem, dało wiele przykładów solidnej, ciągłej pracy, angażując niemałe środki na cele społeczne. Taką widzimy naszą powinność. Mając świadomość osiągniętych wyników, nadal służyć będziemy społeczeństwu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-89.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Stanisław Rostworowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#StanisławRostworowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wszyscy Zdajemy sobie sprawę z tego, że przyszło nam nakreślić program rozwoju społeczno-gospodarczego kraju w okolicznościach niełatwych dla promocji naszej gospodarki narodowej. Założenia narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985 w przedłożeniu rządowym, omawiają zarówno uwarunkowania zewnętrzne, jak i wewnętrzne, mające istotny wpływ na kształt naszych przedsięwzięć. Uwarunkowania zewnętrzne w dokumencie tym zostały omówione dość szczegółowo, choć to naturalnie tylko prognozy, jakie zweryfikuje nadchodzący czas. Ocena natomiast całego obszaru uwarunkowań wewnętrznych wydaje się być przedmiotem bardziej wartym rozważań, gdyż mogą one prowadzić do przyjęcia już zawczasu kierunku działań sanacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#StanisławRostworowski">Stwierdzić trzeba, że w obecnym czasie jedną z poważnych barier dla rozwoju gospodarczego Polski staje się słabnąca podaż siły roboczej. Akcentuje to aż 43% kierownictw przedsiębiorstw przemysłowych, objętych ankietą komisji do spraw reformy gospodarczej. Wypowiedzi respondentów wskazują, że główną przyczyną niepełnego wykorzystania majątku trwałego przedsiębiorstw jest właśnie niedostateczny stan zatrudnienia. Nie akcentują natomiast dotkliwego niedoboru w zakresie zaopatrzenia w materiały i surowce. Naturalnie, że w jakiejś mierze jest to wskazówką względną, gdyż w 1982 roku przedsiębiorstwa realizowały plan produkcji na niskim poziomie w relacji do wykonania z roku 1981. Natomiast akcent postawiony na niedobór podaży siły roboczej znajduje pełne potwierdzenie w dokumentach rządowych, z których wynika, że w ubiegłym roku nastąpił ubytek siły roboczej w przemyśle o 230 tys. pracowników. W jakiejś mierze jest to wynikiem przyjętych założeń polityki gospodarczej, lecz jednocześnie trzeba stwierdzić, że zjawisko to pojawia się w chwili nikłego dopływu nowej technologii, spowodowanego restrykcjami zachodnimi, i z tych też względów wzrasta potrzeba nakładów pracy żywej w przemyśle. Tymczasem tendencja odpływu ludzi z przemysłu wydaje się być czymś trwałym. Wynagrodzenia w tym sektorze gospodarki uspołecznionej często są niekonkurencyjne wobec drobnej wytwórczości, a obecnie również i rolnictwo będzie wiązało coraz większe zasoby pracy. Sam fakt zatrudnienia w zamkniętym zakładzie pracy, w którym istnieje określony system dyscyplinarny i organizacyjny, często nie stwarza dostatecznych zachęt dla tych, którzy przy obecnej dewaluacji pieniądza poszukują dodatkowych źródeł zarobkowania. Bardzo znamienna jest również informacja, że wśród absolwentów szkolnictwa średniego i wyższego mamy 44% przyszłych pracowników z typem kwalifikacji nie predysponujących ich do podjęcia pracy na stanowiskach bezpośrednio roboczych. Ogólnie niski udział czynnych zawodowo, w stosunku do utrzymywanych w ramach całego społeczeństwa, stanowi kolejną przyczynę kurczenia się realnych zasobów pracy w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#StanisławRostworowski">Wreszcie tendencja ku scentralizowanemu systemowi zarządzania doprowadziła do wyraźnego podziału pomiędzy kadrą kierowniczą a zespołami pracowników wykonawczych, którzy zbyt często stanowią jedynie potencjał wytwórczy w oczekiwaniu na dyrektywy płynące z góry i na ogół ze zbyt dużym opóźnieniem angażujące ich aktywność pracowniczą. W każdym przedsiębiorstwie, w każdej instytucji narasta jak gdyby ilość pracowników utrzymywanych, spełniających jedynie funkcje pomocnicze wobec tych, którzy przyjęli na siebie funkcje decyzyjne i niewątpliwie są też głównym, lecz zbyt wąskim czynnikiem aktywności pracowniczej. Jest rzeczą wymagającą zastanowienia dlaczego właśnie w naszym ustroju wytworzył się tak znaczny przedział pomiędzy kadrą zarządzającą a bezpośrednio wykonawczą. Sądzę, że niwelacja tego przedziału w skali makrogospodarczej jest czymś niezbędnym. Kurczący się stan zasobów pracy w naszym przemyśle wymaga reorientacji wielu założeń. Kierownictwa przedsiębiorstw powinny uzyskać uprawnienia do zatrudniania absolwentów szkolnictwa średniego i wyższego, mimo ich nominalnych kwalifikacji, na stanowiskach bezpośrednio wytwórczych, na których mogliby oni pracować w okresie od 3 do 5 lat z gwarancją przesunięcia ich potem na stanowiska wyższe. Należy również dążyć do podniesienia autonomicznej roli wydziałów i filii w dużych zakładach pracy, w ramach których łatwiej o przekształcenie współdziałania kadry kierowniczej i pracowników w relację żywą, sprzyjającą efektywności procesu wytwórczego. Typ przedsiębiorstwa o dużej koncentracji środków wytwórczych powinien funkcjonować wówczas, gdy zastosowanie produkcji wielkoseryjnej sprzyja wysokiemu stopniowi efektywności. Natomiast przy naszym obecnie niższym wyposażeniu technicznym należałoby dążyć do powołania przedsiębiorstw mniejszych, odpowiadających dawnemu profilowi przemysłu terenowego, jak również nie tworzyć przedsiębiorstw obrotu towarowego obejmujących zbyt wielką przestrzeń terytorialną.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#StanisławRostworowski">Likwidacja szczególnie małych zakładów przetwórstwa spożywczego niekorzystnie wpłynęła na zaopatrzenie rynku. Jeśli dziś mleko od producenta wiejskiego często dowozi się na przestrzeni 70 kilometrów do zakładu przetwórczego znajdującego się w mieście wojewódzkim, to trudno mówić o ochronie tego produktu przed zepsuciem. W tych warunkach nasz program oszczędnościowy, mający m.in. przeciwstawiać się marnotrawstwu produktów żywnościowych, w znacznej mierze może okazać się czymś nierealnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PosełRostworowski">Gdy chodzi o sam proces zaopatrzenia przemysłu w materiały i surowce, to sądzę, że należałoby szczegółowo przeanalizować przesłanki skuteczności ekonomicznej funkcjonujących monopolistycznie przedsiębiorstw zaopatrzenia i zbytu. Powstaje bowiem kwestia, czy ich istnienie, jak również rola zrzeszeń zajmujących się obecnie głównie zaopatrzeniem materiałowym nie okaże się czynnikiem utrzymującym na dłuższy czas, sprzeczny z reformą gospodarczą, system rozdzielnictwa materiałowego. Jest również kwestią i to, czy właśnie ten system, w samym swym założeniu, nie ma stałych tendencji do eliminowania potrzeb mniejszych odbiorców, a zatem i całego kompleksu drobnej wytwórczości. Warto też zauważyć, że mimo istniejących ku temu podstaw prawnych nadal zbyt nikły jest przepływ zbędnych maszyn i osprzętowienia z dużych przedsiębiorstw produkcyjnych do zakładów drobnej wytwórczości i rzemiosła, co jest kolejnym przykładem marnotrawstwa środków, jakimi dysponujemy.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#PosełRostworowski">W założeniach rozpatrywanego planu 3-letniego mówimy o reorganizacji naszej gospodarki narodowej. W podawanych informacjach uwzględniamy jednak tylko to, w jakiej mierze przemysł, budownictwo i rolnictwo będą współtwórcami naszego dochodu narodowego. W 1985 roku dochód narodowy wytworzony w 50% ma być osiągnięty przez sektor przemysłu. Udział natomiast budownictwa i rolnictwa będzie malejący. Choć liczymy, że wszystkie te trzy sektory wpłyną na pozyskanie 3/4 dochodu narodowego wytworzonego, to jednocześnie nie podajemy żadnej kalkulacji, jaką w tej mierze powinien odegrać sektor usługowy. O sektorze tym mówił wicepremier Obodowski w swoim wczorajszym przemówieniu, ale postawił akcent głównie na sprawy podatkowe. W szacunkach przyrostu placówek usługowych do roku 1985 nawet nie przyjmujemy, aby ich ilość mogła osiągnąć stan istniejący jeszcze w 1980 r. W świetle tych danych odnosi się wrażenie, że kierunek naszej reorientacji gospodarki narodowej w dalszym ciągu zbyt skromnie uwzględnia rozwój sfery usług, bez której nigdy nie stworzymy sprawnie funkcjonującego rynku konsumenta oraz niełatwo nam będzie przywrócić równowagę pieniężno-towarową.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#PosełRostworowski">Reorientacja, o której tu mówię powinna iść w kierunku decentralizacji i demonopolizacji struktur naszego życia gospodarczego, przy równoczesnym bardzo aktywnym stwarzaniu warunków ochrony interesów socjalnych i płacowych dla owej przeważającej części zatrudnionych, jakich chcemy utrzymać w ramach przemysłu kluczowego. Założenia programowe planu 3-letniego w tym względzie — wydaje mi się — są zbyt mało inicjatywne. W zbyt skromnym zakresie prognozują rozwój usług, drobnej wytwórczości i ogniw przemysłu terenowego, a równocześnie są pozbawione programu promocji technicznej i socjalnej dla funkcjonowania wielkiego przemysłu, który może i powinien znaleźć się w sytuacji konkurencyjnej wobec innych sektorów życia gospodarczego kraju.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#PosełRostworowski">Właśnie stan wyposażenia technicznego naszego przemysłu może stać się kolejną barierą dla przewidywanych tendencji rozwojowych. W chwili obecnej część dużych zakładów pracy wyposażona jest w nowoczesny zestaw maszyn i urządzeń, który niejednokrotnie jednak na skutek wstrzymania dalszego zaopatrzenia z importu nie stwarza sprawnie funkcjonujących ciągów produkcyjnych. Równocześnie istnieje jak gdyby sektor „b” parku maszynowego, od lat już zdekapitalizowanego, który obecnie stanowi główne oparcie dla działalności produkcyjnej. Dalsze funkcjonowanie tego parku maszynowego wymagałoby podjęcia znacznych zabiegów modernizacyjnych, które mogłyby być dokonane w oparciu o własne fundusze przedsiębiorstw. Tymczasem dość często jest lansowana teza o tym, że przedsiębiorstwa stawienie nadmiernych środków finansowych, które należałoby ściągnąć dla pokrycia luk bilansowych występujących w budżecie państwa. Pojawiają się również głosy, że pozostawienie nadmiernych środków finansowych w gestii przedsiębiorstw otworzy pole dla podejmowania przedsięwzięć inwestycyjnych nie w tych sferach, które są najbardziej potrzebne dla gospodarki narodowej. Powstaje jednak kwestia, czy można sobie wyobrazić zasobny budżet państwa przy istnieniu zdekapitalizowanych organizmów życia gospodarczego i pozbawionego własnej prężności ekonomicznej społeczeństwa. Czy rzeczywiście jedynie centrum sterowania gospodarczego jest dostatecznie zorientowane w tym, jakie potrzeby inwestycyjne występują w poszczególnych przedsiębiorstwach, funkcjonujących na terenie całego kraju. W gruncie rzeczy zysk, jaki osiągnęły przedsiębiorstwa w ubiegłym roku po opłaceniu trzech głównych grup opodatkowania sprowadzał się do 5% ich kosztów własnych i 10% wartości majątku trwałego brutto, który w dodatku był nie przeszacowany, a zatem ich zysk stanowił stosunkowo niską stopę procentową.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#PosełRostworowski">Wiadomo, że przedsiębiorstwa dość niechętnie korzystają z kredytu bankowego, nie znając w gruncie rzeczy warunków jego spłat w czasie, który może nadejść. Dlatego też liczą głównie na własne środki przekazywane na fundusz rozwoju. Środki te w ubiegłym roku na kontach przedsiębiorstw w skali kraju wyniosły 400 mld zł. Jest to kwota odpowiadająca dwukrotnej wartości nakładów, jakie z budżetu centralnego w ciągu kilku lat mogą być przekazane na realizację jednej tylko inwestycji, jaką jest elektrownia Bełchatów.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#PosełRostworowski">Porównanie to wskazuje, że środki finansowe, jakimi przedsiębiorstwa w ramach funduszów rozwojowych mogłyby dysponować dla swych potrzeb modernizacyjno-inwestycyjnych, nie są wcale zbyt wielkie. Jeśli natomiast fiskalna presja budżetu państwa zostanie wzmożona i nie zostaną stworzone warunki dla modernizacji zdekapitalizowanego majątku trwałego wielu przedsiębiorstw, to również przedłożony Wysokiej Izbie rządowy program działań oszczędnościowych w wielu dziedzinach okaże się nierealny. Wystarczy tu wskazać na jeden tylko przykład. Program ten zakłada uzyskanie oszczędności benzyny w wyniku zastosowania silników wysokoprężnych do samochodów dostawczych, zdolnych do przewozu o 30% większego ładunku. Jest to pewnego typu założenie, ale na tym tle należy postawić pytanie, o ile w rozpatrywanym planie 3-letnim zakładamy możliwość tego, aby zakłady w Andrychowie mogły rzeczywiście podjąć seryjną produkcję owych silników wysokoprężnych, a Fabryka Samochodów Ciężarowych w Lublinie mogła znaleźć środki na rozpoczęcie produkcji nowego typu samochodu dostawczego Żuk o zwiększonej o 30% ładowności.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#PosełRostworowski">Odnoszę wrażenie, że przygotowany przez Rząd program oszczędnościowy został skonstruowany już po opracowaniu założeń planu 3-letniego i na to, aby był on naprawdę realny w założeniach planu musiałyby nastąpić dość istotne korekty. Nie oznacza to, że w programie tym nie ma wielu cennych inicjatyw i propozycji. Na pewno należy zaostrzyć system norm obowiązujących zarówno w przemyśle, jak i w transporcie. Jeśli jednak przestrzeganie tych norm będzie egzekwowane przy pomocy organów porządku publicznego, jak na przykład w wypadku ładunków przewożonych transportem samochodowym, to tak pojęte normy mogą jedynie ograniczać kalkulacje i prawo do zysku i do ryzyka, zawsze niezbędne w każdej przedsiębiorczości gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-92.7" who="#PosełRostworowski">Również nie sądzę, aby o skuteczności tego programu oszczędnościowego mogły zadecydować liczne akcje sprawozdawcze organów administracyjnych różnego szczebla. W płaszczyźnie życia gospodarczego ogromnie istotną rolę odgrywa zaufanie wobec tych, którzy stają się podmiotami tego życia. Element zaufania w sterowaniu formami inicjowania działalności gospodarczej w naszym kraju niemalże nie występuje. Dążność do oszczędności musi wynikać z obiektywnych racji ekonomicznych i z poczucia odpowiedzialności pracownika, któremu zostało powierzone określone stanowisko pracy. Trendu oszczędnościowego nie wymusi ani akcja sprawozdawcza, ani wzmożone kontrole, ale trafny system mechanizmów ekonomicznych i odwołanie się do ambicji postaw twórczych i innowacyjnych czołowej kadry pracowników gospodarki narodowej, których państwo powinno darzyć swoim zaufaniem.</u>
          <u xml:id="u-92.8" who="#PosełRostworowski">Przedłożony przez Rząd program przeciwdziałania inflacji jest przedsięwzięciem wyważonym. Odwołuje się on właściwie przede wszystkim do tych mechanizmów ekonomicznych, które mogą prowadzić do przywrócenia równowagi w stosunkach gospodarczych kraju. Niewątpliwie, że obecnie istnieje możliwość zamrożenia cen zaopatrzeniowych i utrzymywanie jedynie niewielkiego wzrostu cen detalicznych, niezbędnego dla procesu eliminacji nadal stosowanych dotacji do artykułów, których produkcja jest deficytowa. Jest natomiast kwestią, czy powinno się stosować tak wysokie stawki podatku obrotowego, który wypełnia jednak wyraźnie funkcję cenotwórczą. W założeniach swych ma on równoważyć popyt z podażą, jak również jest źródłem dochodu skarbu państwa. Niemniej narzucanie zbyt dużych stawek podatku obrotowego na niektóre towary, w tym również towary ponadstandardowe, w konsekwencji działa proinflacyjnie i powoduje spekulację towarami nie mającymi w stosunku do ich cen odpowiedniej wartości.</u>
          <u xml:id="u-92.9" who="#PosełRostworowski">Warto się także zastanowić nad tym, czy udzielane przez banki kredyty na okresy wieloletnie nie powinny być związane z progresywną stopą oprocentowania, odpowiadającą występującym procesom spadku realnej wartości pieniądza. W przeciwnym bowiem razie każde pozyskanie kredytu jest zawsze opłacalne dla jego odbiorcy, a z drugiej strony państwo ogranicza działalność kredytową, nie chcąc sprzyjać tendencjom inflacyjnym. Z kolei zaś brak kredytów dla przedsięwzięć inwestycyjnych i usługowych ludności sektora pozarolniczego nie będzie sprzyjał ożywieniu aktywności gospodarczej społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-92.10" who="#PosełRostworowski">Debata dzisiejsza inicjuje dopiero prace Sejmu nad narodowym planem społeczno-gospodarczym i projektami programu oszczędnościowego i antyinflacyjnego. Zadaniem naszym będzie doprowadzenie do pełnej korelatywności tych programów. Dziś już natomiast, w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, mogę stwierdzić, iż przedłożenie tych programów pod obrady Sejmu jest niezbędnym, lecz zarazem ważkim przejawem inicjatywy Rządu. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-92.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Tadeusz Gajda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#TadeuszGajda">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata ma przygotować podjęcie decyzji rozstrzygających o naszym życiu społecznym i gospodarczym w najbliższych 3 latach. Decyzje, które gdy już zapadną, muszą być nie tylko upowszechnione, ale i silnie osadzone w świadomości całego naszego społeczeństwa. Słusznie Rząd wnosi, by mechanizmy reformy gospodarczej były obecnie wzmocnione specjalnymi instrumentami działającymi prooszczędnościowo i antyinflacyjnie, instrumentami na tyle specjalnymi i ostrymi, jak specjalny i ostry jest nasz kryzys ekonomiczny. Słusznie też Rząd nie ukrywa przed społeczeństwem uciążliwości związanych z wprowadzeniem reżimu oszczędnościowego i dyscypliny antyinflacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PosełGajda">Fakty poprzedzające obecną dyskusję nad projektem narodowego planu społeczno-gospodarczego potwierdziły słuszność postanowień zeszłorocznej ustawy o uspołecznieniu procesu planowania. Mieliśmy bowiem możliwość zapoznania się i przeanalizowania rozwiązań wariantowych planu. Otrzymaliśmy także wyniki konsultacji, opinie środowisk naukowych i społecznej rady konsultacyjnej. Uczyniliśmy więc krok do przodu w stosunku do dawniejszych praktyk, ale jest to dopiero pierwszy krok. Następnym musi być uzyskanie zgodności podstawowych założeń planu centralnego z planami określanymi samodzielnie przez przedsiębiorstwa, tak w sferze produkcyjnej, jak i ekonomicznej, oczywiście nie zapominając o sprawiedliwości społecznej i socjalistycznym humanizmie w stosunkach międzyludzkich.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#PosełGajda">Właściwe jest więc ukierunkowanie planu centralnego na realizację najistotniejszych, ze społecznego punktu widzenia, celów takich, jak: wyżywienie, budownictwo mieszkaniowe, zaspokojenie potrzeb w zakresie podstawowych wyrobów codziennego użytku, a także ochrony grup obywateli ekonomicznie najsłabszych, co nie może jednak oczywiście oznaczać „parasola” dla nierobów.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#PosełGajda">Wysoka Izbo! W moim wystąpieniu nie chcę analizować projektu planu i programów. Na to będzie jeszcze dość czasu w pracach komisji sejmowych. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę Wysokiej Izby na warunki i realność wykonywania planowych zamierzeń, tych zamierzeń, które w trakcie realizacji będą decydować o dalszym powodzeniu całego planu, o konsolidacji społeczeństwa wokół zadań gospodarczych, wreszcie o politycznej atmosferze w naszym socjalistycznym państwie.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#PosełGajda">Na tle doświadczeń minionego roku uważam, że fundamentalną sprawą jest, co już podkreślałem, uzyskanie zgodności planów przedsiębiorstw z założeniami planu i programów centralnych. Niestety, nie zawsze udaje się w praktyce tę zgodność osiągnąć. Można to wykazać na przykładzie planowania przez przedsiębiorstwa rozwoju produkcji rynkowej. Informacje, które udało mi się zebrać wskazują, że niektóre z przedsiębiorstw przemysłowych niejako tradycyjnie planują nierealnie, albo planują z zachowaniem nadmiernych rezerw produkcyjnych. Jedno i drugie świadczy o nieliczeniu się z głównymi celami polityki społecznej i gospodarczej, regionalnej i krajowej.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#PosełGajda">Zatem są przedsiębiorstwa, które średnio zakładają prawie 5% przyrost produkcji ogółem, ale produkcję rynkową planują zwiększyć zaledwie o 1,5%, co daje zmniejszenie jej udziału w ogólnej strukturze. Natomiast ich planowane rozmiary inwestowania przekraczają średni poziom określony w Centralnym Planie Rocznym. Niestety, nie można wykluczyć, że podobne zjawiska można będzie znaleźć w całym kraju, co byłoby czynnikiem podtrzymującym lub wręcz potęgującym inflację. Nasuwa się nieodparty wniosek, że w przedsiębiorstwach powinno się w o wiele większym stopniu niż do tej pory szukać źródeł zysku tkwiących w intensywnym wykorzystaniu czynników produkcji. Oczywiście nie będzie to łatwe do zrealizowania, ponieważ nadal jeszcze przedsiębiorstwom wygodniej jest, wykorzystując na przykład swoją monopolistyczną pozycję szukać łatwych źródeł zysku, choćby przy pomocy windowania cen. Wydaje się więc, że dopóki w zakładach pracy nie poprawi się efektywność gospodarowania, nie udoskonali się form wewnętrznego rozrachunku gospodarczego, dopóty trudno będzie liczyć na pełne zharmonizowanie ich poczynań z założeniami centralnego planisty. Powstaje pytanie od czego przedsiębiorstwa powinny zacząć doskonalenie swojej działalności. Odpowiedzi udzielili już niektórzy praktycy, kierujący zakładami i w moim okręgu wyborczym we Wrocławiu.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#PosełGajda">Mamy przykłady udanych rozwiązań w dziedzinie doskonalenia systemów motywacyjnych. Wyniki są dość zachęcające. W ciągu kilku miesięcy zanotowano w tych zakładach istotny wzrost wydajności pracy. Zmniejszyła się tam też absencja. Praktyka jeszcze raz potwierdziła, że jeżeli pracownik jest przekonany o tym, że jego większy wysiłek będzie odpowiednio doceniony, wtedy nie szczędzi sił i umiejętności, pracuje po prostu wydajniej. Stąd oczywisty wniosek — dobra i wydajna praca musi być właściwie wynagradzana. Nie należy więc przesadnie obawiać się wzrostu i zróżnicowania płac w przedsiębiorstwie. Probierń jednak tkwi w tym, żeby płace były obiektywne i uzasadnione. Tymczasem mierzalność pracy, obiektywny rozrachunek wewnątrzzakładowy, przystosowany do warunków samodzielności przedsiębiorstw, to temat trudny i niestety wciąż nie doceniany. A system rozliczeń i wynagrodzeń musi być zrozumiały dla pracownika na każdym stanowisku pracy.</u>
          <u xml:id="u-95.6" who="#PosełGajda">Na to, czy przedsiębiorstwa będą działały sprawnie, czy będą w stanie właściwie realizować założenia narodowego planu społeczno-gospodarczego, duży wpływ wywierają również istniejące w nich struktury zatrudnienia. Zawsze charakteryzowały się one dużą ilością pracowników na stanowiskach nierobotniczych w stosunku do bezpośrednio produkcyjnych. Ostatnio proporcje te uległy pogorszeniu. Wbrew przewidywaniom na wcześniejsze emerytury odeszli w dużej mierze pracownicy zatrudnieni w produkcji, a nie w biurach. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest prostą sprawą przemieszczanie pracowników z biur do hal produkcyjnych. Nie można jednak z tego rezygnować. Trudno przecież biernie patrzeć na nie wykorzystane z powodu braku ludzi maszyny i urządzenia. Trzeba doprowadzić do takiej sytuacji, aby pracownik biurowy przekonał się, że przechodząc do produkcji może liczyć na wyższy zarobek, lepsze perspektywy i nawet większy szacunek.</u>
          <u xml:id="u-95.7" who="#PosełGajda">Wysoka Izbo! W narodowym planie społeczno-gospodarczym duży nacisk kładzie się na rozwój budownictwa mieszkaniowego. Trudno obie wyobrazić, aby mogło być inaczej. Poprawa warunków mieszkaniowych ludności to jeden z najważniejszych celów, jakie należy osiągnąć w najbliższych latach. Tym bardziej więc niepokojący jest fakt, że budownictwo mieszkaniowe najbardziej ze wszystkich działów gospodarki odczuwa skutki kryzysu. Jeszcze niedawno wydawało się, że znaczne ograniczenia inwestycyjne w naszej gospodarce stanowią szansę dla budownictwa mieszkaniowego. Liczono na to, że nie wykorzystana podaż mocy przedsiębiorstw budownictwa przemysłowego kierować będzie niejako samoczynnie te przedsiębiorstwa na budowy osiedli mieszkaniowych. Tymczasem zjawisko takie nie wystąpiło w sposób odczuwalny. Nietrudno zgadnąć dlaczego. Otóż w dalszym ciągu do przedsiębiorstw budownictwa przemysłowego płyną zlecenia inwestorów reportów przemysłowych. Okazuje się, że mimo różnorakich zaostrzeń antykryzysowych dotychczas nie udało się dokonać społecznie i gospodarczo pożądanej zmiany struktury popytu inwestycyjno-budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-95.8" who="#PosełGajda">W konsekwencji nie możemy nawet wyrównać wynagrodzeń i warunków pracy pomiędzy budownictwem kompleksu mieszkaniowego i innych dziedzin budownictwa, a więc trudno będzie liczyć także na kadrowe wzmocnienie budownictwa mieszkaniowego tą drogą. Wydaje się, że jest to skutek wywołany przyczynami tkwiącymi w niezbyt konsekwentnej polityce inwestycyjnej. I właśnie sprawa polityki inwestycyjnej wymaga bardziej szczegółowego potraktowania w programie antyinflacyjnym i bieżącej uwagi w okresie wychodzenia z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-95.9" who="#PosełGajda">Wysoka Izbo! Sądzę, że dzisiaj powszechnie mamy świadomość, że lata stosunkowo łatwej dostępności do surowców i materiałów, paliw i energii, kredytów i pozostałych materialnych czynników produkcji, mamy za sobą. Dlatego Chciałbym mocno zaakcentować konieczność efektywnego wykorzystywania zasobów, którymi dysponujemy. Stały nawyk oszczędzania w gospodarce jest udziałem społeczeństw o wysokim standardzie życia, tym, bardziej powinien stać się i w Polsce, obywatelskim obowiązkiem na wszystkich szczeblach pracy i zarządzania. W krajach wysoko uprzemysłowionych, naukowe autorytety i całe instytuty pracują nie tylko nad uzdatnianiem surowców odpadowych, ale również nad dalszym wykorzystaniem samych odpadów. Wytwarzanie z wysokowartościowych surowców jest właściwe dla techników i technologów produkcji.</u>
          <u xml:id="u-95.10" who="#PosełGajda">Przedstawiony przez Rząd program oszczędnościowy powinien być dalej wzbogacany nowymi propozycjami i rozwiązaniami, bowiem celem jego jest pomnażanie dochodu narodowego, a nie zubożenie społeczeństwa. Będzie ten program zrozumiały i popierany, jeśli równolegle do niezbędnych nakazów będą szły działania minimalizujące uciążliwość ich wykonania. Dla przykładu — właściwa jest propozycja programu, mówiąca o zwiększeniu wykorzystania przez ludność paliw miejscowych. Węgiel brunatny może być tego najlepszym przykładem. Ale bezsensowne byłoby żądać palenia węglem brunatnym w koliach zaprojektowanych na spalanie wysokokalorycznego koksu. Złą praktyką jest także wbudowanie takich kotłów, z braku innych, do obiektów komunalnych w sąsiedztwie kopalń węgla brunatnego, aby później wprowadzać nakaz palenia w tych kotłach węglem brunatnym. Trzeba więc przywrócić zaniechaną kilkanaście lat temu produkcję kotłów przystosowanych do spalania tego paliwa.</u>
          <u xml:id="u-95.11" who="#PosełGajda">Konieczna jest też radykalna poprawa jakości i zwiększenie produkcji brykietów z węgla brunatnego, w pierwszej fazie przez odtworzenie przynajmniej zdolności produkcyjnych jakimi dysponowaliśmy przed kilkunastoma laty. Brykiety dobrej, europejskiej jakości z powodzeniem będą uzupełniały niedobory lub będą zamiennikiem grubego węgla kamiennego, o który tak dopomina się nasza wieś. Już dzisiaj przy wydobyciu węgla brunatnego, sięgającym 40 min ton na rok i wobec najbliższej perspektywy podwojenia tego wydobycia, mamy znaczne możliwości kierowania tego paliwa dla ludności. Jednocześnie powinno się rozwijać produkcję i budowę odpowiednich urządzeń pozwalających na rozszerzenie zakresu spalania tego węgla w kotłowniach lokalnych u odbiorców komunalnych i prywatnych, którzy na pewno potrafią wyciągnąć logiczne wnioski z relatywnie niższych cen węgla brunatnego. Należałoby też podjąć propozycję zastąpienia węgla kamiennego w cementowniach odpowiednimi mieszankami pyłowymi węgla brunatnego. Rozważyć też trzeba możliwość zgazowywania tego węgla. Rozwiązania te stosują z powodzeniem inne, bogatsze od nas, kraje.</u>
          <u xml:id="u-95.12" who="#PosełGajda">Kończąc moje wystąpienie Chciałbym wyrazić życzenie, aby wszystkie siły naszego narodu skoncentrowały się na wykonaniu i wzbogaceniu założeń planów i programów z chwilą ich uchwalenia przez Wysoki Sejm, w przekonaniu, że pełna ich realizacja spowoduje skrócenie czasu wychodzenia Polski z kryzysu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-95.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#ZbigniewGertych">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 55 do godz. 12 min. 35.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#StanisławGucwa">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#StanisławGucwa">Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jan Słomski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JanSłomski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata sejmowa koncentruje się na temacie, który od dłuższego czasu stanowi dolegliwość państwa i społeczeństwa w najszerszym, bo gospodarczym znaczeniu tego słowa.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#JanSłomski">Inflacja jest nie tylko wyrazem głębokich trudności ekonomicznych naszego kraju. W sytuacji bezpośrednich uwarunkowań wszelkich form życia społecznego, jak to ma miejsce i w naszej rzeczywistości, stanowi również zagadnienie polityczne w sferze przewidywanych następstw czy też sposobów ich uniknięcia.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#JanSłomski">Z trybuny sejmowej, na posiedzeniach komisji sejmowych, wielokrotnie, zwłaszcza w ostatnich miesiącach, zgłaszano potrzebę, jak i zapowiedź działań antyinflacyjnych. Z satysfakcją zatem odnotować należy fakt opracowania i przedstawienia przez Rząd projektu programu działań antyinflacyjnych, choć smutna konieczność, która stworzyła ten projekt nie należy do zjawisk budujących samopoczucie społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#JanSłomski">Kierunki działań antyinflacyjnych, zaprezentowane w projekcie, wskazują na przełożenie akcentu w zakresie realizacji pomiędzy dochodem narodowym wytworzonym i podzielonym. Oszczędności w wydatkowaniu nakazują, aby dochód wytworzony był wyższy od przeznaczonego do podziału. Oznacza to, nie tylko zwiększenie dyscypliny gospodarczej w skali kraju, ale stawia również zagadnienie, które z dziedzin i na ile skupią na sobie podstawowy ciężar realizacji programu antyinflacyjnego. W każdym razie, ciężar ten powinien spocząć przede wszystkim na tych dziedzinach, które wytwarzają dobra przemysłowe.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#JanSłomski">Koszty kryzysu ponoszą wszyscy, cała gospodarka narodowa wraz z kulturą, oświatą, ochroną zdrowia, turystyką, sportem i pozostałymi niematerialnymi formami aktywności ludzkiej. Jednak oszczędzać powinniśmy wszędzie tam, gdzie jest nadzieja, że kiedy program antyinflacyjny spełni swoje zadania, życie społeczne i gospodarka z pozycji osiągniętej równowagi wejdą na drogę rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#JanSłomski">Program antyinflacyjny jest odpowiedzią na aktualne trudności, musi też być skierowany na perspektywę, na przyszły rozwój. Skalę koniecznych działań antyinflacyjnych wyznacza z jednej strony wysokość postępującej inflacji, z drugiej natomiast — graniczną linią jest zachowanie zdolności gospodarki, urządzeń i struktur społecznych do podjęcia programu rozwoju, gdy sytuacja na to pozwoli.</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#JanSłomski">Powinniśmy określić, jakie działania antyinflacyjne mogą zostać w tych granicach wyznaczone w kulturze, oświacie, ochronie zdrowia, turystyce, sporcie. A więc w trzonie nadbudowy społecznej, której funkcjonowanie przesądza o poziomie dostępu ludności do osiągnięć cywilizacyjnych. Na ile realizacja programu antyinflacyjnego może mieć wpływ na zrozumiałe uprawnienia współczesnego Polaka do korzystania z tych osiągnięć. Trzeba się również zastanowić, jaki w końcowym bilansie okaże się rachunek zysków i strat. Trzeba szukać oszczędności, głównie tam gdzie mogą okazać się siłą motoryczną przyszłego rozwoju, a więc w sferze materialnej i gospodarce. Udziału społeczeństwa w kulturze, oświacie, turystyce i w korzystaniu z opieki zdrowotnej nie można dalej ograniczać, trzeba jednak w ramach posiadanych środków rozsądnie i celowo nimi gospodarować. Taki sens należy przypisać działaniu antyinflacyjnemu w zakresie nadbudowy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-98.7" who="#JanSłomski">Wysoki Sejmie! Zatrzymam się nieco dłużej nad zagadnieniami ochrony zdrowia, które znam z racji swojej profesji oraz siedmioletniej działalności w sejmowej Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej. W ostatnich latach znacznie wzrosły nakłady państwa na tę dziedzinę naszego życia, ale społeczeństwo nie odczuwa tego w sposób widoczny. Sztywne i ustalone od lat przepisy nie dają kierownikom placówek służby zdrowia możliwości swobodnego dysponowania środkami rozbitymi na poszczególne paragrafy budżetu. Presja władz nadrzędnych, zmuszająca do wykorzystania środków w 100% i tłumaczenia się z nie wykonania planu budżetowego, mimo zrealizowania nałożonych zadań, powoduje częste dokonywanie zakupów nie zawsze celowych, a nawet luksusowych w obecnej chwili, gromadzenia nadmiernych zapasów. Zmiana takiego postępowania może przyczynić się do osiągnięcia znacznych oszczędności. Przeciętny pobyt chorego w naszych szpitalach trwa o 2–3 dni dłużej niż w innych krajach. Musi się zwiększyć intensywność leczenia, polepszyć organizacja pracy. Nie może brakować środków diagnostycznych, błon rentgenowskich, odczynników, papieru do ekg, części zamiennych do aparatury itp., bo to przedłuża tylko czas leczenia. Trzeba pamiętać również i o tym, że koszt dzienny pobytu w szpitalu kształtuje się w wysokości od 2–3 tys. złotych.</u>
          <u xml:id="u-98.8" who="#JanSłomski">Służba zdrowia w zrozumieniu par excellence oszczędności, musi zostać wyposażona w sprzęt do jednorazowego użytku. W roku ubiegłym zanotowano w naszym kraju około 50 tys. zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby, tak zwaną potocznie żółtaczkę zakaźną. Pod tym względem zajmujemy czołowe miejsce w Europie. Duży procent wśród tych zachorowań stanowi żółtaczka wszczepienna, co jest „zasługą” służby zdrowia, nie dysponującą jeszcze w dostatecznej ilości sprzętem do jednorazowego stosowania. Koszty leczenia i skutki tej choroby są ogromne i poważnie obciążają budżet państwa. Czas leczenia 3–4 miesiące, wielomiesięczna absencja chorobowa powoduje straty produkcyjne, często wieloletnie renty.</u>
          <u xml:id="u-98.9" who="#JanSłomski">Poważne również oszczędności i lepsze wykorzystanie bazy oraz kadry widzę w integracji lecznictwa sanatoryjnego. Sejmowa Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej od szeregu lat występuje w tej sprawie, ale natrafia na ogromne opory głównie ze strony dyrekcji sanatoriów zakładowych i związkowych. Dalej każde sanatorium stanowi odrębną całość z całą nadbudową administracyjno-zaopatrzeniową i, niestety, jeszcze bardzo często z nie wykorzystanymi miejscami i cenną aparaturą. Wprowadzenie eksperymentalnej integracji w uzdrowisku Kołobrzeg daje już pozytywne rezultaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PosełSłomski">Brak odpowiedniej ilości domów pomocy społecznej powoduje, że około 9 tys. osób przebywa w szpitalach w oczekiwaniu na miejsce, blokując łóżka szpitalne. Wydaje mi się, że w obecnej chwili należałoby przeanalizować, czy zamiast szpitali nie budować w pierwszej kolejności domów pomocy społecznej. Są o wiele tańsze, a tym samym znacznie mniejszymi nakładami można uzyskać około 9 tys. łóżek szpitalnych.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#PosełSłomski">Wysoki Sejmie! Poważne oszczędności można również osiągnąć w kulturze fizycznej i sporcie, który od szeregu lat był przyzwyczajony do dotowania z wielu źródeł i nie zawsze dbał o własne dochody. Zbyt hojną jeszcze ręką kluby szafują kartami wolnego wstępu, zapominając o ściąganiu składek członkowskich. Istniejąca ligomania naraża kluby na duże koszty związane z przejazdami i zakwaterowaniem w hotelach, często nie najtańszych. Kosztowne i nie zawsze z punktu widzenia sportowego celowe obozy sportowo-wypoczynkowe, czasem za granicą, powodują również znaczne wydatki.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#PosełSłomski">Zapewnienie społeczeństwu możliwości korzystania z usług wczasowo-wypoczynkowych jest w warunkach kryzysu gospodarczego ważnym zadaniem państwa wymagającym aktywnej polityki, zarówno w sferze ekonomicznej, jak i socjalnej. Każda jednostka organizacyjna świadcząca usługi turystyczno-wypoczynkowe musi uwzględnić wprowadzenie rachunku ekonomicznego i zasady samofinansowania. Wyzwoli to działania w kierunku obniżania kosztów, a tym samym i cen usług, oszczędnego i efektywnego gospodarowania oraz jak najlepszego wykorzystania zdolności eksploatacyjnej obiektów, urządzeń i sprzętu, a także kadr obsługi ruchu turystycznego.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#PosełSłomski">W miejscowościach turystyczno-wypoczynkowych, podobnie jak i w uzdrowiskach, powinno się tworzyć wspólne jednostki organizacyjno-administracyjne bazy, pierwsze takie zrzeszenia już powstają. Przyczyni się to z pewnością do zmniejszenia kosztów utrzymania obiektów wczasowych. Potrzeba reorientacji na formy wypoczynku aktywne i poznawcze, na intensywną popularyzację turystyki, prostej, zdrowej i taniej, biwakowej, campingowej, namiotowej.</u>
          <u xml:id="u-99.4" who="#PosełSłomski">Wysoki Sejmie! Każdy kryzys gospodarczy odbija się na tak ważnych dziedzinach życia, jak oświata i kultura. Nie trzeba przypominać, że przez długie lata budżet państwa dla tych dziedzin nie był łaskawy. Obecny kryzys ekonomiczny nie może sprzyjać ich rozwojowi, ale musimy dołożyć wszelkich starań, aby był w jak najmniejszym stopniu dolegliwy.</u>
          <u xml:id="u-99.5" who="#PosełSłomski">Środki państwa przeznaczone na oświatę i kulturę muszą być w sposób maksymalny celowo i oszczędnie wydatkowane. Należy przemyśleć możliwość pewnej partycypacji samych obywateli, którzy aktualnie chyba są za bardzo przyzwyczajeni do darmowych usług.</u>
          <u xml:id="u-99.6" who="#PosełSłomski">Mecenat zakładów pracy, związków zawodowych nad kulturą, musi być utrzymany. W grudniowej debacie poselskiej padł słuszny wniosek, aby przedsiębiorstwu, które uzna się za mecenasa kultury, zmniejszać podatek dochodowy. Nic nie zwalnia jednak instytucji kulturalnych, od szukania większych dochodów własnych między innymi przez poprawę jakości i poziomu imprez.</u>
          <u xml:id="u-99.7" who="#PosełSłomski">Naczelny i niezbędny wydaje się problem książki. Książka bowiem jest głównym nośnikiem oświaty i kultury. Pewien postęp w roku ubiegłym, ze względu na katastrofalną sytuację w ostatnich latach, był nieznacznie odczuwalny. Dobra książka, podręcznik i lektura szkolna, muszą być powszechnie dostępne każdemu młodemu Polakowi. Również baza oświatowa i kulturalna, szczególnie w nowych osiedlach, powinna być tworzona kompleksowo, aby nie stanąć przed faktem, że za parę lat nasze dzieci, które uczą się już dziś na trzy i cztery zmiany, nie będą miały w ogóle miejsca w szkole, gdyż zapełni ją wyż demograficzny pięcio- i sześciolatków.</u>
          <u xml:id="u-99.8" who="#PosełSłomski">Wysoka Izbo! Niezależnie od sytuacji gospodarczej, która obecnie nie sprzyja rozwojowi niematerialnych form organizacji społeczeństwa należy podtrzymać tezę o nadrzędności polityki społecznej w stosunku do pozostałych dziedzin naszego życia. Podstawowe zasady polityki społecznej, nawet w tak trudnych warunkach, muszą mieć szansę realizacji.</u>
          <u xml:id="u-99.9" who="#PosełSłomski">Rządowy program antyinflacyjny, z całą pewnością jest gorzki w smaku. Niesie rozwiązania, które niewielu przypadną do gustu. Wydaje się jednak, że musimy zdać sobie sprawę z tego, że czy z programem, czy bez niego, koszty kryzysu poniesiemy wszyscy. Program gwarantuje nam przynajmniej przesunięcie największego ciężaru na przedsiębiorstwa, co nas dotknie tylko pośrednio. Ujęcie poczynań w ramy organizacyjne powinno również gwarantować, że będą one skuteczniejsze w działaniu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-99.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Edward Harasim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#EdwardHarasim">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Podzielam przekonanie, że trwałe przezwyciężanie kryzysu rozpocznie się od momentu, kiedy zaczną w pełni działać mechanizmy motywacyjne wymuszające wzrost wydajności pracy na każdym stanowisku, a także zachęcające do wszelkiego rodzaju inicjatyw, w tym również obniżenia materiało- i energochłonności. Należy przy tym podkreślić, że dotychczas przeważają mechanizmy motywacyjne — ustawione głównie na premiowanie za dobre wyniki. Niestety, są mało skuteczne w egzekwowaniu odpowiedzialności płacowo-premiowej za złą jakość produkcji, złe wyniki finansowe i nieracjonalną gospodarkę materiałową. Bez konsekwentnych, wręcz brutalnych mechanizmów, zarówno wymuszających dobrą pracę zakładu, jak również w ramach zakładu, tworzących osobiste zainteresowanie pracownika dobrą i wydajną pracą, przezwyciężenie kryzysu stanie się niezniszczalnym marzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PosełHarasim">Najistotniejszym warunkiem tworzenia konsekwentnego mechanizmu motywacyjnego jest realna siła pieniądza, czyli możliwość zakupu konkretnych dóbr. Innymi słowy konieczna jest zarówno ogólna, jak i cząstkowa równowaga rynku. Bez umocnienia rynku, zrównoważenia gospodarki nie tylko nie można oczekiwać widocznej poprawy sytuacji jako skutku reformy gospodarczej, ale należy się liczyć z dalszym rozluźnieniem więzów rynkowych, co prowadziłoby do groźnych skutków nie tylko ekonomicznych, ale i politycznych. Brak zdecydowanych i konsekwentnych działań na rzecz równoważenia rynku prowadzić musi do dalszego załamania motywacji również, a może w szczególności, w rolnictwie. Konsekwencją tego byłaby konieczność zastępowania instrumentów ekonomicznych administracyjnymi, z całym bagażem towarzyszących temu negatywnych zjawisk, odczuwalnych szczególnie na wsi i w rolnictwie. Zaprezentowane przez Rząd dokumenty właściwie oceniają negatywne skutki istniejącej luki inflacyjnej, jak i szkodliwość wysokiego tempa wzrostu inflacji. Walka z tymi zjawiskami jest dzisiaj problemem zasadniczym. Znajomość samych skutków jednak nie wystarcza. Zarówno Rząd, jak i Sejm muszą mieć pełne i obiektywne rozeznanie wszystkich źródeł inflacji, jej rzeczywistej wielkości i możliwości przezwyciężenia.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#PosełHarasim">Przedstawiona informacja w tej sprawie przez Narodowy Bank Polski nie daje nam także wyczerpującej odpowiedzi. Bank informuje zwykle o nawisie inflacyjnym, którego wysokość określa się na około 500 mld zł. Przy obecnych cenach taka kwota wydać się może niewielka, aby uznać, że bliscy jesteśmy opanowania inflacji i osiągnięcia równowagi. Tworzyć może nawet wrażenie, że stać nas nawet na niewielkie rozluźnienie w dyscyplinie finansowej i gospodarczej. Tymczasem obok wykazanego przez Narodowy Bank Polski nawisu widocznego, istnieją nie wykazywane i niejako niewidoczne nawisy inflacyjne. Te również trzeba brać pod uwagę w ocenie sytuacji. One muszą również kształtować społeczną świadomość naszej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#PosełHarasim">Oto majątek narodowy, który posiada wartość około 8 bilionów złotych, jego odpisy amortyzacyjne są 2–3-krotnie zaniżone. Ten niezrealizowany odpis amortyzacyjny to także gorący pieniądz. Jest to gorący problem, szczególnie gorący w odniesieniu do niepełnej amortyzacji środków transportu i maszyn i urządzeń technicznych, których okres amortyzacji wynosi 10–15 lat. Zaniżanie amortyzacji jest tym większe, im zakład jest bardziej nowoczesny i umaszynowiony. Tak na przykład zaniżenie amortyzacji w przemyśle mleczarskim waha się od 2-krotnego do 6-ciokrotnego. Wszystko wskazuje na to, że podobna sytuacja występuje w innych działach. Różnice w premiach i zyskach załóg, wynikające z nierównomiernego zaniżenia amortyzacji są więc duże.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#PosełHarasim">Pewną formą niewidocznego nawisu inflacyjnego są również wkłady mieszkaniowe. W skrajnych przypadkach wkład mieszkaniowy w wysokości 38–40 tysięcy złotych upoważnia do otrzymania mieszkania o wartości 2–3 milionów złotych. Pragnę z całym naciskiem podkreślić, że nie jest moją intencją negowanie treści polityki mieszkaniowej, zwłaszcza że ulega ona pozytywnym przemianom. Chodzi mi jedynie o to, że przedłożona analiza równowagi finansowej i gospodarczej nie uwidacznia faktu, że aby zrównoważyć niektóre złotówki przyjęte w przeszłości przez banki, społeczeństwo wytworzyć musi produkcją końcową, o wielokrotnie większej wartości.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#PosełHarasim">Do nawisu i gorącego pieniądza nie wlicza się też, na przykład, przedpłat na samochody. W świetle prezentowanych programów nie jest to pieniądz gorący. Z punktu widzenia równowagi gospodarczej jest to przecież jednak pieniądz gorszy od gorącego, bo pobrany za towar, który nie zostały jeszcze wyprodukowany. Wkłady te mają charakter nawisu niewidocznego. Nie jestem przeciw przedpłatom, ale uważam, że w ocenie stanu nierównowagi takie elementy powinny być uwidocznione.</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#PosełHarasim">Jak widać z powyższych faktów, metoda liczenia nierównowagi pieniężnej nie uwzględnia realiów ekonomicznych. Ona tylko uspokaja Sejm i Rząd, że nawis jest mały. Tymczasem na nierównowagę mają wpływ także czynniki przemilczane przez dokumenty, nad czym nie można przejść do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-102.6" who="#PosełHarasim">Przytaczam te przykłady, bo jestem przekonany, że trzeba przedstawić rzeczywisty obraz sytuacji. Wierzę, że kształtować musimy świadomość konieczności wyrzeczeń wszystkich grup społecznych. Tymczasem cała stosowana dotychczas pedagogika społecznego wychodzenia z kryzysu jest niekonsekwentna, a przez to nie wywołuje skłonności do wyrzeczeń, u żadnej grupy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-102.7" who="#PosełHarasim">Tak na przykład mówimy wszyscy od pewnego czasu o nierównowadze i jej negatywnych skutkach. Co więcej, o konieczności powstrzymania nieuzasadnionych wypłat. I oto nagle w końcu 1982 roku w niektórych działach gospodarki narodowej wybuchają, niejako poza wiedzą i świadomością całego systemu finansowego, wielkie i w istocie rzeczy niespodziewane przez społeczeństwo, w każdym razie nie w takiej wysokości, wypłaty nagród i premii. I wypłaty te w poważnym stopniu osłabiają zarówno strategię antykryzysową, jak i społeczne poczucie ponoszenia równomiernych konsekwencji przez wszystkich obywateli. Nikt nie może przecież uwierzyć, że wypłaty te wystąpiły wbrew zamierzeniom ośrodków decyzyjnych, że nie były dziełem świadomych zamierzeń. Nikt z moich wyborców nie chce uwierzyć, że nie można było myśleć z 6-miesięcznym wyprzedzeniem. Nieodosobnione są również opinie, że są to działania zamierzone dla udowodnienia nieskuteczności reformy.</u>
          <u xml:id="u-102.8" who="#PosełHarasim">Następny przykład. Nowo uchwalone Prawo spółdzielcze przewiduje, że członek spółdzielni mieszkaniowej występujący ze spółdzielni i pozostawiający jej mieszkanie, otrzymuje zwrot wkładów powiększony o odpowiedni wskaźnik rewaloryzacji. I to jest słuszne. Tymczasem dużo rodzin zakupiło od państwa czy też od spółdzielni mieszkania własnościowe na raty. Wszyscy, którzy płacą raty, płacą w wysokości nominalnej, określonej przed wieloma laty, bez wskaźników rewaloryzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-102.9" who="#PosełHarasim">Rewaloryzacja jako zasada obowiązuje w jedną stronę. Korzysta każdy dłużnik. Jest to zasada. Trzeba zapytać, kto pokrywa ciężar tych korzyści? Wydaje się, że podatnicy. Wszyscy. Wprowadzone obciążenia na Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej i stawki podatku dochodowego, stosowane są nieelastycznie, nie przeciwdziałają więc w premiowaniu za dobre wyniki produkcyjne, wynikające z czynników zewnętrznych, niezależnych od przedsiębiorstw. Mam tu na myśli, na przykład, przemysł cukrowniczy, który otrzymał w ubiegłej kampanii wyjątkowo dobry surowiec, posiadający wyjątkowo dużą zawartość cukru dzięki dobremu nasłonecznieniu i małej ilości opadów. Wysokie efekty dla cukrowni spowodowała przyroda, a nie wyjątkowo dobra technologia przetwórstwa. Premie osiągnął jedynie producent finalny. Rolnik zaś, dostarczając surowiec o niskiej zawartości wody, a tym samym o małej wadze, nie partycypował proporcjonalnie w korzyściach. Na tym między innymi przykładzie widać, jak bardzo system reformy wymaga jeszcze dalszych dopracowań.</u>
          <u xml:id="u-102.10" who="#PosełHarasim">Ustawa o cenach postanowiła kto określa ceny, ale nie określiła mechanizmu ich tworzenia. W związku z tym ceny kryją w sobie wiele składników nieprawidłowych, a w tym nieracjonalne zatrudnienie, nieekonomiczne wykorzystanie transportu, nadmierne zużycie materiału, energii itp. W wyniku takiego systemu tworzenia cen, prawie wszystkie przedsiębiorstwa w Polsce zamknęły rok 1982 znacznymi zyskami. Połowa z nich osiągnęła rentowność powyżej 30%, realizując w związku z tym wszystkie możliwe przywileje. Widać z tego, że inflacja, która w latach poprzednich powstawała głównie w sferze podziału dochodu narodowego i konsumpcji, ma obecnie swoje główne źródło w sferze produkcji. Tworzy się ona na skutek wyższego tempa wzrostu dochodu od społecznej wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-102.11" who="#PosełHarasim">W przedłożonym dokumencie antyinflacyjnym przewiduje się obniżenie obciążeń finansowych dla tych przedsiębiorstw, które będą produkowały na rynek. Jest to propozycja bardzo trafna. Doniosłe znaczenie miałoby stworzenie co najmniej takich samych przywilejów dla tych przedsiębiorstw, które zdecydują się na podjęcie lub rozszerzenie produkcji dla potrzeb rolnictwa. Skoro bowiem przyjmujemy słusznie, że sprawa wyżywienia jest najważniejsza, to konsekwentnie trzeba zabezpieczyć mechanizm jej rozwoju. Najważniejsze jest to, aby tysiące zakładów pracy było zainteresowanych wyprodukowaniem koniecznych dla rolnictwa środków produkcji od lemieszy, wideł i wiader począwszy. O samowystarczalności żywnościowej naszego kraju nie mogą myśleć tylko sami chłopi, Rząd i Sejm, ale powinny myśleć i realizować te zadania także i załogi przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-102.12" who="#PosełHarasim">Wysoki Sejmie! W ciągu ostatnich dwóch lat powstało wiele aktów politycznych deklarujących zasadę parytetu dochodów, cen kroczących i zabezpieczenia warunków opłacalności i rozwoju produkcji rolnej. W tym świetle niezrozumiały jest szacunek Narodowego Banku Polskiego, który zakłada, że w 1985 roku w stosunku do 1982 roku wynagrodzenie za pracę wzrośnie w gospodarce uspołecznionej o 52,7%, przychody gospodarki pozarolniczej nie uspołecznionej wzrosną o 80,2%, zaś przychody ze sprzedaży produktów rolniczych tylko o 15,2%. W świetle postępującego i przewidywanego wzrostu cen na środki produkcji przewidywanie wzrostu obciążeń rolnictwa m.in. przez przyjęcie zintegrowanego podatku rolnego, ubezpieczeń społecznych i ubezpieczeń majątkowych oraz innych świadczeń za usługi, proponowany wzrost przychodów oznaczałby naruszenie zasad parytetu i intencji cen kroczących, stałby się hamulcem rozwoju produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-102.13" who="#PosełHarasim">Wysoki Sejmie! Na wsi już wiosna, rolnicy podejmują decyzje produkcyjne. Tam się bardzo dokładnie liczy i analizuje wszelkie rodzaje kosztów i porównuje z cenami. Brak pełnego rozeznania co do kształtowania się polityki ekonomicznej budzi postawy wyczekujące, co jest nośnikiem regresu produkcyjnego, a temu musimy skutecznie przeciwdziałać. Podobnie jak rzemieślnicy również rolnicy obawiają się dowolności i zmienności w stosowaniu obciążeń finansowych. Aby zapewnić więc rolnictwu prawidłowy rozwój, potrzebne są również jasne, nie budzące wątpliwości co do interpretacji przepisy określające na długi okres czasu zasady opodatkowania i nie pozwalające na dowolne ich interpretowanie przez terenowe organy finansowe. Poza tym rolnicy oczekują, że nowe zasady powiązań z państwem w postaci umów kontraktacyjnych, zabezpieczające interesy rolników i państwa, które jak dotychczas nie są im znane, będą w najbliższym czasie opublikowane.</u>
          <u xml:id="u-102.14" who="#PosełHarasim">A jak jest z tą wzajemną informacją z dołu do góry i odwrotnie, niech posłuży następujący przykład. Program oszczędnościowy zakłada, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej opracuje harmonogram przedsięwzięć, wskazując na potrzebę inicjowania i wspomagania produkcji krajowych surowców włókienniczych lnu i konopi. Wygląda na to, że piszący dokumenty nie są zorientowani o wstrzymaniu aktualnie zarówno skupu, jak i kontraktacji tych surowców, z uwagi na wysokie ich zapasy (w woj. lubelskim 2.300 ton), brak możliwości eksportu i niewłaściwy stosunek przemysłu lekkiego do surowca krajowego, mimo że potrzeby rynku na tkaniny i sznurek są przecież ogromne.</u>
          <u xml:id="u-102.15" who="#PosełHarasim">Szczegółowe rozpoznanie wskazuje, że wbrew twierdzeniu przemysłu lekkiego znajduje się w Polsce kilka maszyn, które mogą produkować sznurek z konopi. Okazuje się jednak, że system ekonomiczny jest tak pomyślany, że bardziej opłacalne dla tego przemysłu jest wytwarzanie sznurka z importowanego sizalu. I trzeba dodać, że przez ten mechanizm produkcja surowców włókienniczych, przynajmniej w regionie środkowo-wschodnim, została zasadniczo zahamowana.</u>
          <u xml:id="u-102.16" who="#PosełHarasim">Na zakończenie pragnę wywiązać się z nałożonego na mnie przez aktyw nauczycielski woj. lubelskiego obowiązku. Nauczyciele wyrażają głęboki niepokój, czy będą realizowane przez władze zobowiązania płacowe wynikające z Karty Nauczyciela. Szczególnie niepokojące jest dla nich to, że początkujący nauczyciel zarabia mniej niż wynosi stypendium studenckie. Myślę, że i te relacje w reformie muszą być przeanalizowane. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-102.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jerzy Zygmanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JerzyZygmanowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym uchwalona przez Wysoką Izbę przed rokiem wyznacza szczególną rolę Sejmowi jako organowi upoważnionemu do podejmowania decyzji w wyborze koncepcji rozwoju kraju. Podstawą kierowania rozwojem gospodarki narodowej są wieloletnie plany społeczno-gospodarcze. Tak więc na tle dyskusji, jaką zapoczątkowaliśmy, na Sejmie spoczywa obowiązek rozstrzygania kierunków strategii gospodarczej, jakie będą przyjęte w planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985 oraz w programach antyinflacyjnym i oszczędnościowym.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#JerzyZygmanowski">Świadomi jesteśmy faktu, że główne zamierzenia planu to przezwyciężenie kryzysu i przywrócenie równowagi gospodarczej i budżetowej. Materiały przedstawione przez Rząd szczegółowo określają zarówno podstawowe cele planu, jak i propozycje dróg ich urzeczywistnienia. Jednak dzisiaj u progu okresu 3- -letniego, z którym związane są nadzieje stabilniejszego życia, wielu Polaków stawia podstawowe pytanie: czy zostanie zatrzymany dalszy spadek stopy życiowej? Czy uzyskamy tak oczekiwaną równowagę rynkową nie przez wzrost cen, a przez wzrost produkcji. Jesteśmy świadomi faktu, że droga do uzyskania równowagi ekonomicznej prowadzi przez sprawniejsze i racjonalniejsze wykorzystanie posiadanych zasobów oraz przez oszczędne życie.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#JerzyZygmanowski">Rok 1982 był rokiem rozpoczęcia procesów przebudowy funkcjonowania naszej gospodarki. Po bardzo trudnych początkach roku, w drugim półroczu zahamowany został spadek produkcji i następowało stopniowe przywracanie zdolności rozwojowych. Tak więc weszliśmy w pierwszy rok analizowanego dziś okresu z pewnymi pozytywnymi tendencjami, choć sytuacja gospodarcza kraju jest nadal bardzo trudna. Sprawności realizacyjnej ma służyć zestaw instrumentów ekonomicznych i organizacyjnych konsekwentnie wykorzystujący możliwości, jakie dla postępu w efektywności gospodarowania stworzyła reforma gospodarcza. Temat reforma wywołuje dzisiaj nadal kontrowersyjne stanowiska i poglądy. Prawdą jest, że niecały rok to okres zbyt krótki, by formułować miarodajne oceny. Można podjąć próbę odpowiedzi na pytanie, czy z rozpoczęciem wdrażania reformy należało czekać. Wątpliwości było niemało, pamiętając w jakich niezwykle trudnych warunkach ekonomicznych i społeczno-politycznych, w warunkach głębokiego kryzysu, przystępowano do sposobu jej wprowadzenia.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#JerzyZygmanowski">Rezultaty osiągnięte w 1982 roku potwierdzają trafność decyzji. Wprowadzenie reformy stworzyło podstawę do organizowania działalności gospodarki na nowych zasadach, wywołało pozytywne zmiany postaw oraz sposobów działania załóg i kadr kierowniczych. Reforma wyzwoliła — mogę to stwierdzić na przykładzie własnego przedsiębiorstwa — poprzez udział załogi najpierw w konsultowaniu ważnych decyzji, a następnie przez udział w zarządzaniu, wiele autentycznych inicjatyw. Rada pracownicza, po wznowieniu pracy, umocniła funkcję kontrolną organu przedstawicielskiego. Wszystko to wywiera niemały i odczuwalny wpływ na wyniki gospodarcze i ekonomiczne przedsiębiorstwa. Przedsiębiorstwo samorządowe jest alternatywą biurokratycznego systemu gospodarczego. I chociaż zgłoszono dzisiaj z tej trybuny wątpliwości, stanowczo twierdzę, że samorządowe przedsiębiorstwo wydaje się swoistą formą realizacji interesów pracowniczych w zgodności z celami ogólnospołecznymi, w warunkach reformy gospodarczej i kryzysu gospodarczego. Jedynym rozwiązaniem jest doskonalenie mechanizmów demokratycznych i nie pozostaje nic innego, jak tworzyć ten nowy system, w którym biorą aktywny udział władza i społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#JerzyZygmanowski">Mówiąc o reformie, Chciałbym postawić drugie pytanie. Czy w pierwszym roku istnienia reformy podstawowe jej założenia były prawidłowo wprowadzane w życie? Jak założenia reformy sprawdzają się w praktyce? Na wstępie jednak trzeba przypomnieć, o czym mówiono również rok temu, że nie można ulegać iluzjom, iż wraz z wprowadzeniem reformy, a zwłaszcza jej zapoczątkowaniem znikną automatycznie wszystkie trudności. Zanim reforma osiągnie stan pełnej skuteczności, czeka nas droga długa i trudna. Niestety, występują niekiedy tendencje do przypisywania reformie odpowiedzialności za wszystkie trudności życia codziennego.</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#JerzyZygmanowski">Miniony 1982 rok zaznaczył się szeroką działalnością legislacyjną. Stworzone zostały podstawy nowego porządku prawnego dla reformy. Na tej podstawie przedsiębiorstwa uzyskały samodzielność, polegającą głównie na zniesieniu zadań dyrektywnych, stworzeniu możliwości wyzwolenia inicjatywy w tworzeniu własnych planów i zadań produkcyjnych i kierowania się zasadami rachunku ekonomicznego w podejmowaniu bieżących decyzji gospodarczych. Prawidłowe i racjonalne wykorzystanie tych uprawnień bez wątpienia złożyło się na dobry wynik wielu przedsiębiorstw i radykalną poprawę sytuacji finansowej państwa. W postawach i działaniach przedsiębiorstw, co mogę potwierdzić na przykładzie wielu obserwacji, daje się zauważyć dążenie do utrzymania poziomu i ciągłości produkcji. Dążenie to przejawia się w konkretnych przedsięwzięciach podejmowanych dla pokonywania barier materiałowych, surowcowych czy zatrudnieniowych.</u>
          <u xml:id="u-104.6" who="#JerzyZygmanowski">Prawda jednak jest także, że nie na wszystkich odcinkach działalności gospodarczej osiągnięte wyniki można samokrytycznie uznać, za zadowalające. Może to się odnosić do takich zagadnień, jak materiałochłonność produkcji, wykorzystanie czasu pracy czy zdolności produkcyjnych. Zważmy jednak, że nie są to zjawiska, które stworzyła reforma. Mówimy o zjawiskach trwających od lat i jestem głęboko przekonany, że w miarę jak coraz szerzej i pełniej będą działały zasady reformy, będzie, się ograniczał zakres tych negatywnych objawów.</u>
          <u xml:id="u-104.7" who="#JerzyZygmanowski">Z drugiej strony, również prawdą jest, że część negatywnych tendencji i zjawisk była spowodowana nietrafnymi rozwiązaniami systemowymi lub bieżącymi decyzjami polityki gospodarczej. Dotyczy to na przykład ustalenia niezupełnie trafnych podstaw dla wymiaru opodatkowania na rzecz Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej w 1982 roku, lub uchwały nr 186 Rady Ministrów o dodatkowych zachętach płacowych, która powodowana dążeniem przyspieszenia wzrostu produkcji w ciągu roku, zawierała istotne wady i przyczyniła się do „nadpłacenia” wzrostu produkcji.</u>
          <u xml:id="u-104.8" who="#JerzyZygmanowski">Kontrowersyjne poglądy wywołuje, system kształtowania cen. Formułowane są wnioski, że właściwie skalkulowana cena powinna być podstawowym instrumentem ekonomicznym dla polepszenia gospodarności, a zarazem uczynić zbytecznym lub znacznie ograniczyć rozbudowany ostatnio system różnych podatków czy potrąceń.</u>
          <u xml:id="u-104.9" who="#JerzyZygmanowski">Jeżeli niektóre z przyjętych instrumentów nie we wszystkich szczegółach były w pełni trafione, to jeszcze nie powód, by formułować negatywne opinie o reformie lub co gorsza zmierzać do zastąpienia mechanizmów reformy dyrektywami lub nakazami administracyjnymi. I dlatego Sejm powinien sprawować stałą kontrolę przestrzegania zasad reformy gospodarczej, ustanowionych w ustawach o reformie. Mówię to w kontekście bardzo trafnych uwag ogólnych, zgłoszonych w dniu wczorajszym przez posła Zakrzewskiego do materiałów Rządu przedstawionych Sejmowi do uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-104.10" who="#JerzyZygmanowski">Na 19 posiedzeniu Sejmu, kiedy analizowano i uchwalono ustawy o reformie, mówiono z tej trybuny, że regulacje prawne dotyczące reformy mają charakter pionierski. Reforma to nie jednorazowy akt, to proces, w którym instrumenty realizacji są modyfikowane i dostosowywane, na podstawie fundamentalnych zasad ustawowych reformy, do założonych celów i uwarunkowań. Lecz z drugiej strony duże znaczenie trzeba przywiązywać do trwałości rozwiązań ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-104.11" who="#JerzyZygmanowski">Sejmowa Komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi analizowała w listopadzie 1982 r. zasady systemowe przedsiębiorstw gospodarki morskiej. Pozytywnie oceniono fakt, że w znacznej mierze przyjęte rozwiązania systemowe uwzględniają specyfikę przedsiębiorstw gospodarki morskiej. Z uznaniem przyjęto decyzję gwarantującą przyznanie przedsiębiorstwom rybołówstwa morskiego tych samych preferencji i zasad systemowych, co gospodarce żywnościowej. Lecz nadal dla rybołówstwa morskiego podstawowy problem sprowadza się do możliwości zapewnienia budowy i modernizacji floty rybackiej. Bez perspektywy zastąpienia starzejących się statków nowymi — dostawa ryb będzie nadal nieuchronnie spadać. Podobne problemy rozwojowe mają stocznie remontowe czy porty.</u>
          <u xml:id="u-104.12" who="#JerzyZygmanowski">Dekapitalizacja majątku trwałego grozi wielu przedsiębiorstwom. Sprawniejsze rozwiązania systemowe są w tej materii bardzo oczekiwane. Zbyt często bowiem decyzje władz centralnych załamują się na niższych szczeblach aparatu państwowego. Etap wdrażania decyzji władz politycznych i państwowych jest często nie tylko przewlekły, lecz również w istocie swojej i merytorycznych rozwiązaniach odbiega od rozstrzygnięć władz centralnych, co ostatecznie sprowadza się do ich nieprzestrzegania.</u>
          <u xml:id="u-104.13" who="#JerzyZygmanowski">Wysoka Izbo! Podjęta przebudowa sposobów funkcjonowania gospodarki znacznie przekracza pod względem zakresu wszystkie poprzednie zmiany systemowe podejmowane w Polsce Ludowej. Stosunkowo krótki okres wdrażania I reformy nie daje podstaw do formułowania daleko idących uogólnień. Mogę jednak z całym przekonaniem sformułować pogląd, że cele i założenia analizowanego dzisiaj narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985 zostaną zrealizowane skuteczniej, jeśli oparte będą na mechanizmach reformy gospodarczej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-104.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#StanisławGucwa">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#StanisławGucwa">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu proponuje odesłanie projektu uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985 wraz z rządowymi programami działań antyinflacyjnych oraz oszczędnościowych do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, z tym, że właściwe Komisje, zgodnie z art. 40 regulaminu Sejmu, rozpatrzą powyższe dokumenty we właściwym zakresie oraz przekażą wnioski i uwagi Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu proponuje także odesłanie projektu uchwały oraz programów rządowych do Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę, sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na te propozycje.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej, Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin (druki nr 285 i 295).</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł sprawozdawca Bronisław Owsianik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#BronisławOwsianik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Komisji Obrony Narodowej, Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie wniosek o uchwalenie projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin (druk nr 285), wraz z proponowanymi przez komisje poprawkami — druk nr 295.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#BronisławOwsianik">Przedstawiony na dzisiejszym posiedzeniu projekt ustawy dotyczy nowelizacji ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin z dnia 16 grudnia 1972 r. Projekt nowelizacji zawartych w niej przepisów, wiąże się z uchwaloną przez Wysoki Sejm w dniu 14 grudnia 1982 r. ustawą o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, wprowadzającą z dniem 1 stycznia br. istotne zmiany w powszechnym systemie emerytalno- -rentowym. Wprowadzone bowiem zmiany w powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin rzutują na cały system emerytalny w Polsce Ludowej, w tym także na odrębne regulacje dotyczące emerytur i rent żołnierzy zawodowych i inne.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#BronisławOwsianik">O niedoskonałości do niedawna obowiązującego systemu prawnego, w zakresie zaopatrzenia emerytalnego pracowników, dużo mówiono podczas grudniowej debaty poselskiej. Pragnę nadmienić, że skutki tych niedoskonałości prawa emerytalnego odczuwalne są także przez emerytów i rencistów wojskowych i ich rodziny. Dają temu wyraz na spotkaniach oraz w listach nadsyłanych do Sejmu. Tak więc wszystkie te przesłanki społeczno-polityczne uzasadniające reformę systemów emerytalnych odnoszą się też w pełni do zaopatrzenia emerytalno-rentowego, z którego korzystają byli żołnierze zawodowi.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#BronisławOwsianik">Obywatele Posłowie! Pragnę podkreślić, że rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin posiada w swej wymowie szczególne znaczenie polityczne i społeczne. Dotyczy ona bowiem tych, którzy pełnili służbę w wojsku polskim od 1 listopada 1918 roku, to jest od chwili odrodzenia państwa polskiego, przez lata międzywojenne, okres wojny obronnej 1939 roku, walki z najeźdźcą hitlerowskim w ruchu oporu, w Ludowym Wojsku Polskim powstałym w Związku Radzieckim, w szeregach polskich formacji na Zachodzie, w Armii Radzieckiej, jak też w szeregach innych wojsk sojuszniczych.</u>
          <u xml:id="u-106.4" who="#BronisławOwsianik">Zawarte w projektowanej ustawie unormowania emerytalno-rentowe dla tej grupy byłych żołnierzy zawodowych są nie tylko emeryturą za wysługę lat, lecz przede wszystkim wyrównaniem długu za lata bohaterskiej walki, ciężkiej i znojnej służby, a bardzo często za daninę krwi dla ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-106.5" who="#BronisławOwsianik">Projektowana ustawa dotyczy także kadry zawodowej Wojska Polskiego, która poświęca wszystkie swe siły i umiejętności na rzecz umacniania mocy obronnej naszego państwa, a w razie potrzeby staje ofiarnie do pracy w realizacji ważnych zadań gospodarczych, służy swymi umiejętnościami technicznymi i praktycznymi w sytuacjach trudnych i skomplikowanych, bierze udział w walce z klęskami żywiołowymi, wspomaga siły porządkowe w zachowaniu spokoju i ładu wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-106.6" who="#BronisławOwsianik">Projektowana ustawa i zawarte w niej propozycje zmian przepisów w stosunku do obecnie obowiązujących mają na celu:</u>
          <u xml:id="u-106.7" who="#BronisławOwsianik">Po pierwsze — zabezpieczenie odpowiedniego zaopatrzenia emerytalno-rentowego dla tych, którzy odeszli ze służby zawodowej w wojsku ze względu na wiek, jak też stan zdrowia, a jeżeli nie żyją — dla członków ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-106.8" who="#BronisławOwsianik">Po drugie — odpowiednie oddziaływanie na kadrę zawodową żołnierzy na rzecz pozostawania możliwie jak najdłużej w służbie czynnej.</u>
          <u xml:id="u-106.9" who="#BronisławOwsianik">Żołnierze zawodowi Wojska Polskiego pełnią odpowiedzialną i ciężką służbę, której celem jest zapewnienie obronności kraju, a więc zachowanie niepodległego państwa i spokojnego bytu narodowego, stwarzanie warunków dla pomyślnego pokojowego rozwoju socjalistycznej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-106.10" who="#BronisławOwsianik">Kadrze zawodowej żołnierzy powierzona jest sprawa organizacji sił zbrojnych państwa, wyszkolenie polityczne i bojowe poborowych, zapewnienie na wypadek wojny odpowiednich rezerw ludzkich i materiałowych. W jej ręku jest sprzęt, w zależności od zajmowanego stanowiska, wielomilionowej a nieraz miliardowej wartości. Na kadrze zawodowej żołnierzy spoczywa obowiązek, aby ten sprzęt był utrzymany w stałej sprawności i gotowości bojowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PosełOwsianik">Od żołnierzy zawodowych Wojska Polskiego wymaga się obywatelskiej i patriotycznej postawy, odpowiednich wartości moralnych oraz wysokich kwalifikacji zawodowych. Charakter służby wymaga m.in. być w dyspozycji na każde wezwanie, bez względu na miejsce pobytu i czas służby. Stąd kadra zawodowa wojska z tytułu pełnionych funkcji ma czas pracy nieograniczony godzinami i to zarówno w koszarach, na placach ćwiczeń, poligonach oraz innych miejscach, wyznaczonych przez dowództwo.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#PosełOwsianik">Obsługa nowoczesnego uzbrojenia i sprzętu oraz szczególny charakter służby wywołuje nie tylko częste zmęczenie i stresy, lecz również niejednokrotnie niekorzystne zmiany zdrowotne. Wieloletnie obserwacje i wyniki okresowych badań kadry zawodowej świadczą o tym, że służba wojskowa połączona z reguły z dużym wysiłkiem psychicznym i fizycznym ma poważny wpływ na stan zdrowia tej kadry. Pomimo tego, że do szkół wojskowych dobierane są osoby o wyjątkowo dobrych predyspozycjach fizycznych, to jednak na skutek ciężkich warunków służby, wśród żołnierzy zawodowych znacznie częściej aniżeli wśród osób cywilnych, występują różne schorzenia. Przykładowo: inwalidztwo z powodu chorób układu krążenia w środowisku żołnierzy zawodowych jest wyższe o 15%, a z powodu psychonerwic o 40% w odniesieniu do porównywalnych grup cywilnych.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#PosełOwsianik">Specyficzne i ciężkie warunki pracy, ogromna odpowiedzialność, charakter służby — wszystko to dyktuje potrzebę odmiennego rozwiązania niektórych uregulowań prawnych, dotyczących systemu emerytalno-rentowego żołnierzy zawodowych i ich rodzin w stosunku do obowiązujących zasad w powszechnym zaopatrzeniu pracowniczym, przy uwzględnieniu sytuacji i możliwości ekonomicznych państwa.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#PosełOwsianik">Wysoka Izbo! Zgodnie z przyjętą generalnie zasadą likwidacji tzw. starego portfela emerytalno-rentowego z jednoczesnym ustanowieniem mechanizmów waloryzacyjnych, przedstawiony projekt ustawy zakłada, że w stosunku do byłych żołnierzy zawodowych zwolnionych do końca ubiegłego roku zastosowana zostanie podwyżka podstawy wymiaru świadczeń oraz nastąpi wypłata w ten sposób ustalonej podwyżki emerytur i rent w ratach rocznych, począwszy od dnia 1 stycznia 1983 r.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#PosełOwsianik">Natomiast inwalidzi I grupy oraz emeryci wojskowi, którzy ukończą w danym roku kalendarzowym 70 lat życia, otrzymają wypłaty podwyżki jednorazowo w całości. Takie rozwiązanie jest podyktowane tym, że w wyniku długoletniej służby wojskowej, często w okresie wojny, lub tuż po jej zakończeniu, nastąpiła u tych osób większa utrata zdrowia i sprawności psychofizycznej, a w związku z tym skrócenie życia.</u>
          <u xml:id="u-107.5" who="#PosełOwsianik">Podwyższenie podstawy wymiaru świadczeń nastąpiłoby w sposób odmienny aniżeli zastosowano w systemie pracowniczym, a mianowicie w drodze przeliczenia uposażenia zasadniczego tych żołnierzy, którzy podlegają temu podwyższeniu, według stawek obowiązujących do dnia 31 grudnia 1982 r. Zastosowane w tym zakresie zasad przyjętych w systemie pracowniczym tj. podwyższenie podstawy wymiaru świadczeń według wskaźnika przeliczeniowego, opartego na wzroście średnich płac, nie byłoby możliwe, bowiem zarówno regulacje uposażeń żołnierzy zawodowych, jak też dotychczasowe, częściowe waloryzacje emerytur i rent wojskowych, przeprowadzano w innym czasie oraz w innym trybie aniżeli podobne regulacje pracownicze.</u>
          <u xml:id="u-107.6" who="#PosełOwsianik">Projekt ustawy przewiduje, że w celu utrzymania emerytur i rent wojskowych w stałej relacji do uposażeń żołnierzy zawodowych, podstawa wymiaru tych świadczeń ulegać będzie corocznym podwyżkom o taki procent, o jaki wzrośnie przeciętne miesięczne uposażenie żołnierzy zawodowych w roku poprzednim, nie więcej jednak niż o 150% kwoty wzrostu tego uposażenia.</u>
          <u xml:id="u-107.7" who="#PosełOwsianik">Takie rozwiązanie zapewnia:</u>
          <u xml:id="u-107.8" who="#PosełOwsianik">Po pierwsze — wzrost emerytur i rent wojskowych odpowiednio do wzrostu uposażenia kadry. Zasada ta ma uzależnić podwyżkę emerytur i rent od wcześniejszego wzrostu uposażenia żołnierzy zawodowych oraz ściślej powiązać sytuację materialną kadry oraz emerytów i rencistów wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-107.9" who="#PosełOwsianik">Po drugie — kontynuację dotychczas stosowanych zasad waloryzacji świadczeń wojskowych, w zależności od podwyżek uposażenia żołnierzy zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-107.10" who="#PosełOwsianik">Pragnę podkreślić, że podobnie jak w systemie pracowniczym, przyjęto w projekcie zmian termin pierwszej waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 1986 roku. Odmiennie jednak aniżeli w systemie powszechnym, w projekcie ustawy wojskowej nie ustalono okresu przyjętego za podstawę waloryzacji w pierwszym terminie.</u>
          <u xml:id="u-107.11" who="#PosełOwsianik">W systemie powszechnym przyjęto za podstawę wzrostu świadczeń emerytalnych w pierwszym terminie wzrost płac w gospodarce uspołecznionej w 1985 roku. W projektowanej ustawie wojskowej problem ten pozostawia się do decyzji Rady Ministrów. Wynika to z tego, że wzrost świadczeń jest powiązany z systemem uposażeń żołnierzy zawodowych, zaś wzrost tych uposażeń w poszczególnych latach nie jest równomierny i regulowany jest okresowo przez Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-107.12" who="#PosełOwsianik">W projektowanej ustawie spośród szczegółowych rozwiązań zasługuje na podkreślenie, że:</u>
          <u xml:id="u-107.13" who="#PosełOwsianik">— przy zachowaniu minimalnej emerytury w wysokości 40% podstawy wymiaru przewidziano możliwość wzrostu emerytury do 100% podstawy wymiaru po 35 latach służby. Dotychczasowe ograniczenie wysokości świadczenia emerytalnego do 85% podstawy wymiaru nie stanowi zachęty do pozostawania w dalszej służbie dla szczególnie wartościowych osób.</u>
          <u xml:id="u-107.14" who="#PosełOwsianik">— wysokość dodatku pielęgnacyjnego, przysługującego ze względu na wiek lub inwalidztwo pierwszej grupy oraz dodatku z tytułu odznaczeń państwowych jest uregulowane podobnie jak w systemie pracowniczym.</u>
          <u xml:id="u-107.15" who="#PosełOwsianik">Poseł Owsianik — przyznaje się rencistom wojskowym, jednocześnie uprawnionym do emerytury, prawo do pobierania półtora świadczenia, jeżeli inwalidztwo ich powstało wskutek wypadku, pozostającego w związku ze służbą wojskową lub choroby zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-107.16" who="#PosełOwsianik">Pragnę zaznaczyć, że z takiego prawa korzystają już od roku 1976 w powszechnym systemie ubezpieczeń renciści będący inwalidami pracy, a także inwalidzi wojenni i wojskowi.</u>
          <u xml:id="u-107.17" who="#PosełOwsianik">Dla uzyskania emerytury wojskowej projekt ustawy przewiduje jako minimalny okres 15 lat służby zamiast dotychczasowego wymogu 15-letniej wysługi, w tym co najmniej 10 lat służby w Ludowym Wojsku Polskim. Podwyższenie liczby lat służby wojskowej o pięć — wiąże się z faktem odmłodzenia kadry, szczególnie w porównaniu z okresem sprzed kilkunastu lat oraz potrzebą wydłużenia okresu jej służby dla sił zbrojnych. Natomiast rezygnacja z wymogu pełnienia służby przez okres co najmniej 10 lat w Ludowym Wojsku Polskim jako warunku nabycia uprawnień do emerytury wojskowej pozwoli na objęcie zaopatrzeniem emerytalnym również żołnierzy okresu międzywojennego i członków ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-107.18" who="#PosełOwsianik">W zakresie rent rodzinnych projekt omawianej ustawy przyjmuje dla przypadków śmierci żołnierza albo emeryta lub rencisty, bez związku ze służbą wojskową, podwyższoną procentowo wysokość renty jak dla przypadków śmierci w związku ze służbą wojskową, jeżeli zmarły posiadał co najmniej 25 lat służby wojskowej względnie miał wcześniej ustalone inwalidztwo w związku ze służbą.</u>
          <u xml:id="u-107.19" who="#PosełOwsianik">Tak jak już nadmieniłem, wieloletnie obserwacje i wyniki kontrolne okresowych badań lekarskich kadry świadczą o tym, że długoletnia służba wojskowa, połączona z reguły z wydatnym wysiłkiem fizycznym i psychicznym, powoduje poważny uszczerbek na zdrowiu.</u>
          <u xml:id="u-107.20" who="#PosełOwsianik">Wysoki Sejmie! Projektowana ustawa o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych jest konsekwencją zmian zasad w ogólnym systemie emerytalno-rentowym naszego państwa oraz wyrazem troski o warunki bytu tych, którzy walką, ofiarną służbą i pracą zapewnili niepodległość państwa, a obecnie stanowią gwarancję pokojowego jego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-107.21" who="#PosełOwsianik">W imieniu Komisji Obrony Narodowej, Pracy i Spraw Socjalnych oraz Prac Ustawodawczych wnoszę o przyjęcie projektowanej ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i członków ich rodzin w przedłożeniu rządowym wraz z poprawkami komisji sejmowych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-107.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Obrony Narodowej. Komisję Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-108.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-108.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-108.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-108.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-108.9" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych, Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej oraz ich rodzin (druki nr 286 i 296).</u>
          <u xml:id="u-108.10" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł sprawozdawca Witold Gadomski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#WitoldGadomski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wokół sytuacji materialnej funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej narosło w naszym społeczeństwie wiele legend i mitów. Były one w przeszłości, a zwłaszcza po sierpniu 1980 roku, dywersyjną propagandą krajowych i zagranicznych, wrogich Polsce Ludowej, ośrodków — podsycane i wyolbrzymiane. Wrzawa o rzekomych przywilejach materialnych funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej była i jest częścią wojny psychologiczno-propagandowej sił antysocjalistycznych, wymierzonej w Polskę Ludową.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#WitoldGadomski">Strategicznym celem tych sił jest zaszczepienie obywatelom naszego państwa przeświadczenia o istnieniu głębokiego dysonansu między władzą a obywatelem. Przeciwnikowi chodzi o to, by pod hasłami rzekomych podziałów społecznych na ludzi władzy i zwykłych obywateli wbić klin między ogniwa władzy a społeczeństwo, by je skłócić i podzielić, by izolować kadry stojące na straży ładu, bezpieczeństwa i porządku publicznego.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#WitoldGadomski">Sięgnięto po stare, wypróbowane dywersyjne metody. Puszczano w obieg różne opowieści o wewnętrznych podziałach wśród funkcjonariuszy, o występującej różnicy interesów między nimi, o posiadanych przez nich przywilejach socjalnych. Próbowano osłabić dyscyplinę, obniżyć morale, wywrzeć nacisk psychiczny na rodziny milicyjne, na samych funkcjonariuszy. Przeciwnik zakładał, że władza wciąż atakowana nie może funkcjonować prawidłowo, a więc nie może skutecznie bronić obywatela i jego żywotnych interesów, nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa ludowego państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PosełGadomski">Jak wiadomo, wszystkie te działania i rachuby nie przyniosły założonych rezultatów, nie zdołały osłabić wysokiego zaangażowania, ofiarności i rozwagi funkcjonariuszy w wykonywaniu najtrudniejszych zadań. O tym, że wysiłki wroga zakończyły się fiaskiem, zaświadcza okres stanu wojennego, w którym to pomimo różnicy poglądów występujących w społeczeństwie w różnych kwestiach, przygniatająca jego część lojalnie, po obywatelsku współdziałała z ogniwami władzy, w tym i z organami Milicji Obywatelskiej. Współdziałanie to jest pochodną narastającego przeświadczenia, iż Milicja Obywatelska jest integralną częścią społeczeństwa i w jego interesie pełni swoją trudną, a często niebezpieczną służbę. Obywatel ma prawo żywić takie przekonanie, bowiem 56,6% funkcjonariuszy pochodzi z rodzin robotniczych, a 26,3% z rodzin chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#PosełGadomski">Swoje podstawowe zadania zapewnienia ładu i porządku, bezpieczeństwa obywateli, funkcjonariusze milicji wykonują we współdziałaniu ze społeczeństwem. Zgodnie z tym, co oświadczył w swoim wczorajszym przemówieniu towarzysz generał Czesław Kiszczak — Minister Spraw Wewnętrznych, zadania te wykonują z tym większym powodzeniem i skutecznością, im większe jest poparcie społeczeństwa dla ich działań. Prawda ta z coraz większą mocą toruje sobie drogę do świadomości szerokich rzesz obywateli.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#PosełGadomski">Zrozumienie społeczeństwa dla działań milicji, współdziałanie z nią, stawia tamę rozbojom i anarchii, różnym patologicznym wynaturzeniom, czyni ulice naszych miast i wsi bezpiecznymi, spokojnymi. To, iż możemy mówić, że Polska należała przez lata całe i należy nadal do najspokojniejszych, najbezpieczniejszych, w znaczeniu zagrożenia przestępczością kryminalną, państw w Europie, jest niewątpliwie zasługą społeczeństwa, jego socjalistycznego kształtu, ale nie sposób nie dostrzegać wkładu milicji w to osiągnięcie.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#PosełGadomski">Wysoki Sejmie! Każdy kto faktycznie zna pracę i służbę funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej patrzy na nią bez uprzedzeń a z punktu widzenia interesów społeczeństwa i państwa, ten wie i podzieli pogląd, że jest to służba trudna, specyficzna, nieporównywalna z żadnym innym zawodem. Jest to służba szczególnie odpowiedzialna wymagająca wysokiej obywatelskiej i patriotycznej świadomości, wysokiej ideowości i fachowości. Odpowiedzialna, bo realizowana w bezpośrednim związku z obywatelem, z ochroną jego wolności osobistej, mienia, z zapewnieniem bezpieczeństwa ładu i porządku publicznego. Wymagania tej służby już obecnie wysokie, nadal wzrastają i wzrastać będą, bo takie są oczekiwania społeczne, bo takie są warunki, ich wykonywania w socjalistycznym państwie. Na dziś oznaczają one służebną rolę wobec różnych życiowych potrzeb obywatela, współudział w zwalczaniu wszelkich zjawisk patologicznych, pełną dyspozycyjność, stałą gotowość do wykonywania zawodu, w praktyce nienormowany czas pracy, ryzyko zagrożenia zdrowia wynikające z kontaktów z marginesem przestępczym i chuligańskim. Taki charakter służby wymaga od funkcjonariuszy ofiarności i oddania, a także dużej odporności psychicznej. Wielu z nich za wykonywanie swoich elementarnych zadań służbowych zapłaciło wysoką cenę — utraty zdrowia, a niekiedy i życia.</u>
          <u xml:id="u-110.4" who="#PosełGadomski">Dane za lata 1979–1982 wskazują, iż rocznie około 2 tys. funkcjonariuszy milicji ulega różnego rodzaju wypadkom, a 20–22 ginie przy wykonywaniu obowiązków służbowych. W okresie od 13 grudnia 1981 roku do końca 1982 roku tylko w zajściach ulicznych poszkodowanych zostało 814 funkcjonariuszy, w tym 173 hospitalizowano.</u>
          <u xml:id="u-110.5" who="#PosełGadomski">Ciężkie warunki służby powodują, iż funkcjonariusze w wieku lat 40 zapadają na różnego rodzaju nerwice, schorzenia psychosomatyczne, takie jak choroba wrzodowa żołądka, dwunastnicy, choroby reumatyczne i nadciśnienie tętnicze. Każdy zatem, kto uświadomi sobie w pełni doniosłość a zarazem uciążliwość zadań realizowanych przez milicję, ten uzna potrzebę odrębnej regulacji prawnej systemu emerytur i rent, uwzględniającej trud i charakter ich służby.</u>
          <u xml:id="u-110.6" who="#PosełGadomski">Ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym milicji korespondowała zawsze w przeszłości z rozwiązaniami powszechnie obowiązującymi. Dziś system powszechnego zaopatrzenia uległ istotnym przeobrażeniom. W ślad za tym zmianom ulega i ustawa o zaopatrzeniu emerytalno-rentowym milicji. O stabilności rozwiązań emerytalnych milicji świadczy fakt, iż ustawa uchwalona w 1959 roku w swoich głównych założeniach wciąż odpowiada stawianym jej wymaganiom dnia dzisiejszego i przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-110.7" who="#PosełGadomski">Przedłożony Wysokiej Izbie projekt nowelizacji uwzględnia specyfikę pracy i służby, czyni system zaopatrzenia milicji spójnym z ustawą o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym. Projekt ustawy wychodzi naprzeciw wnioskom i postulatom funkcjonariuszy milicji. Można zatem stwierdzić, że opracowanie projektu ustawy podyktowane zostało koniecznością:</u>
          <u xml:id="u-110.8" who="#PosełGadomski">— zharmonizowania milicyjnego zaopatrzenia emerytalnego z podstawowymi zasadami przyjętymi w powszechnym systemie emerytalnym obowiązującym od 1 stycznia br, — stworzenia systemu bodźców i zachęt do długoletniej służby dla funkcjonariuszy MO, którzy ją pełnią, jak i dla kandydatów do tej służby, — stworzenia systemu zachęt do pozostawania w służbie mimo nabycia uprawnień emerytalnych, — wytworzenia poczucia stabilności warunków życiowych u obecnych emerytów i rencistów przez likwidację starego portfela emerytur i rent oraz wprowadzenie bieżącej ich waloryzacji po raz pierwszy od dnia 1 marca 1986 r., podobnie jak w systemie powszechnym.</u>
          <u xml:id="u-110.9" who="#PosełGadomski">Przedłożony Wysokiemu Sejmowi projekt nowelizacji ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i ich rodzin zawiera zatem dwojakiego rodzaju zmiany:</u>
          <u xml:id="u-110.10" who="#PosełGadomski">Po pierwsze — dostosowujące system emerytalny milicji do podstawowych rozwiązań powszechnego systemu emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-110.11" who="#PosełGadomski">Po drugie — z przyczyn — o których już mówiłem — projekt zachowuje pewne odrębności wynikające ze specyfiki służby milicyjnej.</u>
          <u xml:id="u-110.12" who="#PosełGadomski">Godzi się również podkreślić, że przedłożone rozwiązania mają analogiczny charakter, jak w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin, zaprezentowanej przed chwilą przez posła Bronisława Owsianika.</u>
          <u xml:id="u-110.13" who="#PosełGadomski">Główne kierunki nowelizacji ustawy dotyczą wydłużenia okresu służby upoważniającego do nabycia praw emerytalnych. Zmiana polega na podwyższeniu wymogu warunkującego nabycie tych uprawnień z 10 do 15 lat służby oraz do 20 lat dla zwalnianych dyscyplinarnie. Rozwiązanie to wiąże się z faktem wysokiej fluktuacji kadrowej, która na przykład w roku 1981 przed wprowadzeniem stanu wojennego objęła 7% stanu osobowego. Jednocześnie podkreślenia wymaga, iż dla należytego przygotowania funkcjonariuszy do samodzielnego wykonywania zadań potrzeba od 5 do 7 lat pracy, zależnie od charakteru służby. Niewątpliwie zatem wydłużenie okresu służby, niezbędnego dla uzyskania uprawnień emerytalnych, sprzyjać będzie stabilizacji kadr, a także podniesieniu jakości i fachowości pracy milicji, utrzymaniu w służbie funkcjonariuszy z długoletnią praktyką i wysokimi kwalifikacjami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-110.14" who="#PosełGadomski">Szczególnego podkreślenia wymaga wprowadzenie do ustawy emerytalnej przepisów o charakterze dyscyplinującym. We wszystkich przypadkach nagannych uchybień w służbie, funkcjonariusze podlegają odpowiedzialności przed sądami honorowymi oraz ponoszą odpowiedzialność dyscyplinarną. W przypadku zwolnienia ze służby, z powodu skazania prawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności, albo z powodu wymierzenia kary dyscyplinarnej wydalenia ze służby, funkcjonariusze ci otrzymują 50% należnej im emerytury milicyjnej. Możliwość otrzymania nawet tych 50% uwarunkowana jest posiadaniem 20-letniego okresu służby, dotychczas wymagano 15 lat wysługi, w tym co najmniej 10 lat służby. Jeśli zaś funkcjonariusz popełni przestępstwo zarówno w służbie, jak i po jej ustaniu, za które zostanie skazany na karę dodatkową pozbawienia praw publicznych traci możliwość korzystania z milicyjnego zaopatrzenia emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-110.15" who="#PosełGadomski">Podkreślić należy, iż większość funkcjonariuszy, którzy przeszli na emerytury, w dalszym ciągu pozostaje w dyspozycyjności uwarunkowanej potrzebami służby, często pracując także społecznie w ORMO.</u>
          <u xml:id="u-110.16" who="#PosełGadomski">Proponowane rozwiązania preferują wieloletnią służbę, stwarzają możliwość uzyskania emerytury w wysokości 100% podstawy jej wymiaru po 35 latach służby. Jest to rozwiązanie nowatorskie w naszym systemie emerytalnym. Wywołało u obywateli posłów pracujących w Komisjach Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, Pracy i Spraw Socjalnych oraz Prac Ustawodawczych wątpliwości, czy w tak ciężkiej służbie jak praca w milicji jest możliwość wytrwania tylu lat. Zważywszy na fakt, iż aktualnie w szeregach milicji pełni służbę 6% funkcjonariuszy z ponad 30-letnim stażem, oznacza to, że możliwości takie istnieją. W wypadku, gdy funkcjonariusz nie przepracuje 35 lat, otrzyma emeryturę odpowiednio niższą, zgodnie z zasadą 3% naliczania podstawy wymiaru za każdy rok służby powyżej 15 lat. Podkreślić należy, iż zasada obliczania wymiaru emerytury nie ulega zmianie.</u>
          <u xml:id="u-110.17" who="#PosełGadomski">W ślad za ustawą o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin w projekcie proponuje się likwidację starego portfela emerytur i rent milicyjnych. Za podstawę przeliczenia proponuje się przyjąć: uposażenie zasadnicze z uwzględnieniem wzrostu tego uposażenia z tytułu osiągniętej wysługi lat, dodatki, równowartość świadczeń w naturze, o charakterze stałym z zastosowaniem stawek obowiązujących od dnia 1 lutego 1982 roku. Podstawę przeliczenia zwiększa się o kwotę rekompensat otrzymanych przez emeryta z tytułu podwyżki cen. Podwyżki wypłaca się w całości dla osób, które ukończyły 70 lat i inwalidom I grupy, dla pozostałych natomiast kwotę podwyżek wypłaca się w trzech ratach w terminach analogicznych, jakie obowiązują w powszechnym zaopatrzeniu.</u>
          <u xml:id="u-110.18" who="#PosełGadomski">Proponowane rozwiązanie jest zatem spójne z systemem określonym ustawą o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, uwzględnia także dotychczasowe warunki podwyższania świadczeń emerytalnych w milicji.</u>
          <u xml:id="u-110.19" who="#PosełGadomski">Proponuje się także, aby bieżąca waloryzacja świadczeń opierała się na tożsamym mechanizmie, jak w systemie pracowniczym, proporcjonalnie jednakże do wzrostu przeciętnego uposażenia funkcjonariuszy MO w roku poprzedzającym waloryzację. Oznacza to ścisłe związanie mechanizmu waloryzacji ze wzrostem uposażeń w czynnej służbie milicyjnej. Komisje nie miały żadnych wątpliwości co do słuszności tego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-110.20" who="#PosełGadomski">Art. 13 projektu ustawy określa zasady, warunki wynagrodzenia emerytów, jeśli zechcą podjąć pracę. Zasada ta umożliwia osiąganie dochodów za pracę przy zmniejszeniu emerytury do 50% jej wysokości. Zachęcić to powinno emerytów o wysokich kwalifikacjach do kontynuowania swojej aktywności zawodowej. W świetle niedoborów na rynku pracy stwarza to także szansę na ograniczenie ich społecznie negatywnych skutków. W sytuacji niepełnej obsady etatowej w jednostkach milicji umożliwia wykonywanie części zadań siłami emerytów.</u>
          <u xml:id="u-110.21" who="#PosełGadomski">W latach 1981–1982 30 i 45% odchodzących z czynnej służby w milicji odchodziło na mocy orzeczeń komisji lekarskich, z tego znaczna część otrzymała uprawnienia inwalidzkie. Obecnie 12% spośród otrzymujących świadczenia emerytalno-rentowe w oparciu o ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy i ich rodzin — to inwalidzi. Jest to wskaźnik bardzo wysoki, bowiem pamiętać należy, iż do pracy w milicji kwalifikowani są obywatele w pełni sił i zdrowia. Trudy służby powodują, że status inwalidy nabywa się w milicji przed nadejściem lat upoważniających do otrzymania świadczeń emerytalnych. Inwalidztwo funkcjonariuszy jest poważnym społecznym problemem, bowiem najczęściej jest ono skutkiem, konsekwencją ofiarnej pracy wykonywanej w interesie obywateli i naszego państwa, w trosce o ochronę ładu, porządku i bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-110.22" who="#PosełGadomski">Projekt ustawy wprowadza dla emerytów, którzy są inwalidami z powodu wypadków w służbie lub choroby zawodowej, z tytułu której przysługiwało odszkodowanie, możliwość pobierania półtora świadczenia. Jest to rozwiązanie, które w powszechnym systemie ubezpieczeń obowiązuje od 1976 roku. Nadto rentę inwalidzką zwiększa się o 1% podstawy wymiaru za każdy rok wysługi emerytalnej z tytułu służby w MO do 10 lat włącznie oraz o 0,5% za każdy następny rok tej wysługi. Analogiczny wzrost przewiduje się dla rent rodzinnych. Niezależnie od tych istotnych preferencji, projekt wprowadza szczegółowe rozwiązania, które świadczą o trosce, o społecznym uznaniu dla tych, którzy w obronie racji interesów społeczeństwa postradali zdrowie.</u>
          <u xml:id="u-110.23" who="#PosełGadomski">Obywatele Posłowie! Służba w milicji jest w pełni dobrowolna. Każdy funkcjonariusz ma możliwość zwolnić się z niej na własną prośbę. Fakt, iż mimo różnego rodzaju nacisków i zagrożeń związanych z jej pełnieniem funkcjonariusze świadomie ją podejmują i kontynuują świadczy o ideowości kadr milicyjnych.</u>
          <u xml:id="u-110.24" who="#PosełGadomski">W chwili obecnej bodźce finansowe nie stanowią wbrew mitom i legendom dostatecznej zachęty do podejmowania służby. Średnie płace w milicji i w przemyśle są bardzo zbliżone i dla przypomnienia podaję, że w 1982 roku średnia płaca w Milicji Obywatelskiej wynosiła 9.740 złotych, a w przemyśle 9.070 złotych. Niech zatem rozwiązania znowelizowanej ustawy, uwzględniające trudy i niebezpieczeństwa, a także odpowiedzialność służby stanowią zachętę do jej podejmowania. Z dobrodziejstw tej ustawy korzystać będą ludzie zaangażowani w budowę socjalizmu, służący społeczeństwu i ludowemu państwu.</u>
          <u xml:id="u-110.25" who="#PosełGadomski">W imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, Pracy i Spraw Socjalnych oraz Prac Ustawodawczych, z upoważnienia których przypadł mi zaszczyt przedstawienia Wysokiej Izbie sprawozdania z prac nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej oraz ich rodzin, wnoszę o jej uchwalenie w brzmieniu zawartym w sprawozdaniu Komisji. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-110.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-111.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-111.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej oraz ich rodzin wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych, Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-111.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-111.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-111.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-111.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej oraz ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-111.9" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Zmiany na stanowiskach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-111.10" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu — zgodnie ze stanowiskiem klubów poselskich oraz po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje odwołanie ze stanowiska Prezesa Najwyższej Izby Kontroli obywatela Mieczysława Moczara oraz powołanie na to stanowisko obywatela gen. dyw. Tadeusza Hupałowskiego.</u>
          <u xml:id="u-111.11" who="#StanisławGucwa">Obywatelowi Mieczysławowi Moczarowi, kończącemu w bieżącym roku 70 lat, Prezydium Sejmu składa wyrazy szacunku i uznania dla jego drogi życiowej oraz osobistych zasług dla socjalistycznego państwa. Obywatel Mieczysław Moczar życie swe wypełnił działalnością społeczną, polityczną i zawodową, piastując najbardziej odpowiedzialne stanowiska w państwie. Przez blisko 40 lat pełnił ważne funkcje i w służbie publicznej, a ostatnio przez 12 lat w kontroli państwowej, wnosząc istotny wkład w funkcjonowanie naszego ludowego państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.12" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu wraz z podziękowaniami za dotychczasową pracę pragnie życzyć obywatelowi Mieczysławowi Moczarowi satysfakcji z dalszej działalności społecznej.</u>
          <u xml:id="u-111.13" who="#StanisławGucwa">Generał dywizji Tadeusz Hupałowski jest znany Wysokiej Izbie. Przypomnę tylko, że do 1981 roku w czasie pełnienia zawodowej służby wojskowej zajmował szereg odpowiedzialnych, kierowniczych stanowisk w Wojsku Polskim, między innymi w Sztabie Generalnym. W lipcu 1981 roku Wysoki Sejm powołał obywatela Tadeusza Hupałowskiego na stanowisko Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, które piastuje do dnia dzisiejszego. W czasie pełnienia służby wojskowej oraz jako minister obywatel generał dywizji Tadeusz Hupałowski miał możliwość ścisłego współdziałania z centralnymi i terenowy mi organami administracji państwowej. W ostatnim okresie bezpośrednio zajmował się administracją terenową.</u>
          <u xml:id="u-111.14" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionych propozycji?</u>
          <u xml:id="u-111.15" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-111.16" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 53 regulaminu — Sejm powołuje i odwołuje Prezesa Najwyższej Izby Kontroli bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.17" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.18" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-111.19" who="#StanisławGucwa">Proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
          <u xml:id="u-111.20" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Mieczysława Moczara ze stanowiska Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-111.21" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem powyższej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-111.22" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-111.23" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-111.24" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 5 posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.25" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Tadeusza Hupałowskiego na stanowisko Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-111.26" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem powyższej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-111.27" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-111.28" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-111.29" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-111.30" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 36 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — odwołał obywatela Mieczysława Moczara ze stanowiska Prezesa Najwyższej Izby Kontroli oraz powołał na to stanowisko obywatela Tadeusza Hupałowskiego.</u>
          <u xml:id="u-111.31" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy obecnie do rozpatrzenia wniosków w sprawie zmian w składzie Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.32" who="#StanisławGucwa">Obywatelowie Posłowie! Do Prezydium Sejmu wpłynęły pisma Przewodniczącego Rady Państwa podpisane przez zastępcę Przewodniczącego obywatela Zdzisława Tomala, następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-111.33" who="#StanisławGucwa">„Uprzejmie informuję Obywatela Marszałka, że w związku z zamiarem przejścia na emeryturę obywatel poseł Edward Duda przedłożył prośbę o przyjęcie jego rezygnacji ze stanowiska sekretarza Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.34" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym, na wniosek Naczelnego Komitetu ZSL, wnoszę o powołanie obywatela posła Jerzego Szymanka na stanowisko sekretarza Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.35" who="#StanisławGucwa">Uprzejmie proszę Obywatela Marszałka o przedłożenie tych propozycji do decyzji Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-111.36" who="#StanisławGucwa">Następne pismo:</u>
          <u xml:id="u-111.37" who="#StanisławGucwa">„Uprzejmie informuję Obywatela Marszałka, że zgodnie z wnioskiem Stronnictwa Demokratycznego przedkładam propozycję odwołania obywatelki posła Krystyny Marszałek- -Młyńczyk ze stanowiska członka Rady Państwa oraz powołania na stanowisko członka Rady Państwa obywatela posła Henryka Stawskiego.</u>
          <u xml:id="u-111.38" who="#StanisławGucwa">Uprzejmie proszę Obywatela Marszałka o przedłożenie tych propozycji do decyzji Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-111.39" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-111.40" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-111.41" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 52 ust. 3 regulaminu Sejmu, uchwały w sprawie wyboru i odwołania ze składu Rady Państwa zapadają bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.42" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-111.43" who="#StanisławGucwa">Proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
          <u xml:id="u-111.44" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela posła Edwarda Dudy ze stanowiska sekretarza Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.45" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-111.46" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-111.47" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-111.48" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 6 posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.49" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie wyboru obywatela posła Jerzego Szymanka na stanowisko sekretarza Rady Państwa, Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-111.50" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-111.51" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-111.52" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.53" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatelki posła Krystyny Marszałek-Młyńczyk ze stanowiska członka Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.54" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-111.55" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-111.56" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 18 posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.57" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 62 posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.58" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie wyboru obywatela posła Henryka Stawskiego na stanowisko członka Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.59" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-111.60" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-111.61" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.62" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 40 posłów.</u>
          <u xml:id="u-111.63" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art, 29 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — odwołał obywateli posłów: Edwarda Dudę ze stanowiska sekretarza Rady Państwa oraz Krystynę Marszałek-Młyńczyk ze stanowiska członka Rady Państwa oraz dokonał wyboru obywateli posłów: Jerzego Szymanka na stanowisko sekretarza Rady Państwa, oraz Henryka Stawskiego — na stanowisko członka Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.64" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy obecnie do zmian w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-111.65" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Prezesa Rady Ministrów, gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! W związku z dokonaną przez Wysoki Sejm zmianą na stanowisku Prezesa Najwyższej Izby Kontroli pragnę również w imieniu Rady Ministrów złożyć obywatelowi generałowi Mieczysławowi Moczarowi wyrazy należnego podziękowania.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#WojciechJaruzelski">Powszechnie znane są jego zasługi dla socjalistycznej Polski, jego wybitny wkład do walki z okupantem hitlerowskim a następnie o władzę ludową, a także wieloletnia kierownicza działalność w wojewódzkich i naczelnych organach administracji państwowej. Rząd, któremu przewodniczę, wiele korzystał z wyników badań Najwyższej Izby Kontroli, działającej przez wiele lat pod kierownictwem Mieczysława Moczara. Rząd na tę pomoc liczy również na przyszłość. Oczekuje na wyniki systemowych, gruntownych badań, na nowe twórcze propozycje.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#WojciechJaruzelski">Z tą myślą życzę generałowi Tadeuszowi Hupałowskiemu owocnego działania na stanowisku Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Jednocześnie pragnę wyrazić mu uznanie i podziękowanie za aktywny udział w pracach Rady Ministrów, za wiele zrealizowanych bądź uruchomionych zadań na zajmowanym dotychczas ministerialnym urzędzie, za właściwe kierowanie pracami terenowej administracji państwowej oraz gospodarką komunalną.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#WojciechJaruzelski">Na stanowisko Ministra Administracji Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska proponuję powołać doświadczonego, sprawnego organizatora, dowódcę i wychowawcę, posła na Sejm, generała dywizji Włodzimierza Oliwę, w przekonaniu, iż realizować on będzie to odpowiedzialne zadanie państwowe.</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#WojciechJaruzelski">Wnoszę o powołanie Stanisława Cioska na nie obsadzony ostatnio urząd Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Rękojmią tej propozycji są jego sprawdzone w niezwykle trudnym, minionym okresie cechy i umiejętności. Jest zarazem możliwe i celowe, aby obywatel Stanisław Ciosek nadal wykonywał dotychczasowe obowiązki zastępcy Przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów do Spraw Współpracy ze Związkami Zawodowymi. Powstanie w ten sposób personalne skojarzenie dwóch w działalności Rządu ściśle współzależnych ciał. W rezultacie odradzające się związki zawodowe w konsultacjach czy negocjacjach na tematy zatrudnieniowo-płacowe i socjalne, które z natury rzeczy są przedmiotem ich szczególnego zainteresowania, będą mieć jako partnera wspólny, rządowy organ ekonomiczno-socjalny o korespondujących stosownie szerokich kompetencjach. Dodam, że i za granicą występują w układzie rządowym podobne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#WojciechJaruzelski">Kolejna propozycja, z którą zwracam się do Wysokiego Sejmu, dotyczy odwołania obywatela Jerzego Wojteckiego ze stanowiska Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i powołanie na ten urząd obywatela Stanisława Zięby.</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Jerzy Wojtecki zgłosił rezygnację z uwagi na wyczerpanie niezwykle trudną intensywną pracą. Znając i doceniając jego dotychczasowe wysiłki przyjąłem to ze zrozumieniem. Jednocześnie uważam za celowe, skierowanie go na inny, ważny odcinek służby państwowej. Licząc na aprobatę Wysokiego Sejmu, pragnę podziękować obywatelowi Jerzemu Wojteckiemu za pracę na stanowisku Ministra oraz w składzie Rady Ministrów i Prezydium Rządu za aktywny udział w ukształtowaniu aktualnej polityki rolnej, a w tym za cenny, merytoryczny wkład do opracowania programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku, jak też zaangażowanie w przygotowaniach i pracach odbytego niedawno wspólnego plenarnego posiedzenia Komitetu Centralnego PZPR i Naczelnego Komitetu ZSL.</u>
          <u xml:id="u-112.7" who="#WojciechJaruzelski">Niezmienność, kontynuacja wytyczonej przez Biuro Polityczne Komitetu Centralnego PZPR i Prezydium NK ZSL polityki rolnej, sytuacja w rolnictwie w ogóle, a rolnicza wiosna w szczególności wymagają, by realizacją wynikających stąd zadań kierować nieprzerwanie, w sposób operatywny i efektywny. Obywatel Stanisław Zięba, posiadając odpowiednie kwalifikacje, doświadczenie oraz predyspozycje kierownicze, jako nowy szef resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a jednocześnie aktywny współuczestnik tworzenia wspomnianego programu, powinien tym zadaniom sprostać.</u>
          <u xml:id="u-112.8" who="#WojciechJaruzelski">Przedstawiam również wniosek o dokonanie zmiany na stanowisku Ministra Gospodarki Materiałowej. Wnoszę o odwołanie obywatela Jana Antosika, przewidując, iż zostaną mu powierzone odpowiedzialne obowiązki w innym naczelnym organie państwowym. Jego głębokie znawstwo gospodarki energetyczno-materiałowej, doświadczenie, sumienność, będą w pełni spożytkowane. Dziękuję mu za aktywną pracę w Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-112.9" who="#WojciechJaruzelski">Na stanowisko Ministra Gospodarki Materiałowej proponuję powołać obywatela Jerzego Woźniaka, doświadczonego i energicznego działacza gospodarczego, dotychczas pierwszego zastępcę Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego. Żywię przekonanie, że zadania, o których mówiono na dzisiejszym posiedzeniu, w związku z programem antyinflacyjnym, a zwłaszcza oszczędnościowym, stojące w wielkiej części właśnie przed Urzędem Gospodarki Materiałowej, będą pod jego kierownictwem realizowane konsekwentnie i dynamicznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#PremierJaruzelski">Pragnę obecnie przedstawić dane osobowe kandydatów proponowanych na stanowiska ministrów.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#PremierJaruzelski">Generał dywizji Włodzimierz Oliwa urodził się w 1924 roku w Sułkowicach województwo krakowskie w rodzinie robotniczej. Służbę w Ludowym Wojsku Polskim pełni od 1945 roku. Jest absolwentem Oficerskiej Szkoły Piechoty imienia Tadeusza Kościuszki oraz Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jest oficerem liniowym, a od 1953 roku zastępcą dowódcy do spraw politycznych 11 Dywizji Zmechanizowanej, od 1955 roku 1 Korpusu Armijnego. W latach 1956–1960 pełnił służbę jako zastępca komendanta Wojskowej Komendy Wojewódzkiej w Katowicach, a następnie zastępcy sekretarza komitetu partyjnego zarządu politycznego Śląskiego Okręgu Wojskowego oraz zastępcy dowódcy do spraw politycznych 3 Korpusu Obrony Przeciwlotniczej Kraju. W 1960 roku Zostaje szefem zarządu organizacyjnego w Głównym Zarządzie Politycznym Wojska Polskiego. Od 1965 roku pełni służbę na stanowisku szefa zarządu w Sztabie Generalnym. W latach 1971–1972 dowodzi 1 Dywizją Zmechanizowaną imienia Tadeusza Kościuszki. Od 1973 roku jest dowódcą Warszawskiego Okręgu Wojskowego.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#PremierJaruzelski">Jerzy Woźniak urodził się w 1932 roku w Jaworzniku województwo częstochowskie w rodzinie nauczycielskiej. Ukończył Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie z dyplomem inżyniera magistra metalurgii. Pracę zawodową rozpoczął w 1957 roku w Hucie Batory w Chorzowie, między innymi na stanowisku mistrza i kierownika oddziału stalowni. W latach 1966–1972 był kierownikiem stalowni, a następnie zastępcą dyrektora do spraw produkcji w Hucie imienia Feliksa Dzierżyńskiego w Dąbrowie Górniczej. Pracował w Zjednoczeniu Hutnictwa Żelaza i Stali jako wicedyrektor do spraw metalurgii, zaś w latach 1973–1976 jako dyrektor naczelny Huty Baildon w Katowicach. W 1976 roku powołany został na podsekretarza stanu w Ministerstwie Hutnictwa, a w 1978 roku wyznaczony na pierwszego zastępcę ministra. Po zniesieniu Ministerstwa Hutnictwa i utworzeniu Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, pełni nadal funkcję podsekretarza stanu i pierwszego zastępcy ministra. Jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#PremierJaruzelski">Stanisław Zięba urodził się w 1934 roku w Krakowie, w rodzinie nauczycielskiej. Ukończył w 1955 roku wydział rolniczy w Wyższej Szkole Rolniczej w Krakowie z tytułem inżyniera. Następnie w 1964 roku uzyskał w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie dyplom magistra inżyniera rolnika, a w 1972 roku na wydziale ekonomiczno-rolniczym tej uczelni stopień naukowy doktora nauk rolniczych i w 1979 roku doktora habilitowanego. Od 28 lat pracuje w zakładach i instytucjach związanych z rolnictwem. Od 1955 do 1963 roku był początkowo inspektorem plantacji, a następnie zastępcą dyrektora cukrowni w Leśmierzu. Później od 1969 roku zastępcą kierownika wydziału rolnictwa i leśnictwa prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi, a od 1971 do 1973 roku kierownikiem tego wydziału. W międzyczasie w latach 1969–1971 kierował wojewódzkim rolniczym zakładem doświadczalnym w Bratoszewicach. W 1963 roku powołany został na wicewojewodę łódzkiego. W latach 1975–1976 pełnił z wyboru funkcję sekretarza do spraw rolnych Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Piotrkowie Trybunalskim. Od 1976 roku pracuje w Komitecie Centralnym PZPR początkowo jako zastępca kierownika wydziału rolnego i gospodarki żywnościowej, a od 1981 roku jako kierownik tego wydziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Premierowi.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#StanisławGucwa">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że przedstawione propozycje zostały pozytywnie zaopiniowane przez właściwe komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionych wniosków?</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-114.4" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 54 regulaminu — Sejm powołuje i odwołuje członków Rządu zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-114.5" who="#StanisławGucwa">Na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
          <u xml:id="u-114.6" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela gen. dyw. Tadeusza Hupałowskiego ze stanowiska Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-114.7" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-114.8" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-114.9" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-114.10" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-114.11" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela gen. dyw. Włodzimierza Oliwy na stanowisko Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-114.12" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-114.13" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-114.14" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-114.15" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-114.16" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Stanisława Cioska na stanowisko Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych; przy czym Minister Stanisław Ciosek — zgodnie z oświadczeniem zawartym we wniosku Prezesa Rady Ministrów — zachowa dotychczasowe obowiązki ministra zajmującego się problematyką współpracy Rządu ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-114.17" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-114.18" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-114.19" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 9 posłów.</u>
          <u xml:id="u-114.20" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 55 posłów.</u>
          <u xml:id="u-114.21" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Jerzego Wojteckiego ze stanowiska Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-114.22" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-114.23" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-114.24" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 69 posłów.</u>
          <u xml:id="u-114.25" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 81 posłów.</u>
          <u xml:id="u-114.26" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Stanisława Zięby na stanowisko Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-114.27" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-114.28" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-114.29" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 5 posłów.</u>
          <u xml:id="u-114.30" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 84 posłów.</u>
          <u xml:id="u-114.31" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Jana Antosika ze stanowiska Ministra Gospodarki Materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-114.32" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-114.33" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-114.34" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-114.35" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-114.36" who="#StanisławGucwa">U chwała w sprawie powołania obywatela Jerzego Woźniaka na stanowisko Ministra Gospodarki Materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-114.37" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-114.38" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-114.39" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-114.40" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-114.41" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — podjął uchwały w sprawie odwołania obywateli:</u>
          <u xml:id="u-114.42" who="#StanisławGucwa">— gen. dyw. Tadeusza Hupałowskiego ze stanowiska Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska;</u>
          <u xml:id="u-114.43" who="#StanisławGucwa">— Jerzego Wojteckiego ze stanowiska Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej;</u>
          <u xml:id="u-114.44" who="#StanisławGucwa">— Jana Antosika ze stanowiska Ministra Gospodarki Materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-114.45" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie Sejm podjął uchwały w sprawie powołania obywateli:</u>
          <u xml:id="u-114.46" who="#StanisławGucwa">— gen. dyw. Włodzimierza Oliwy na stanowisko Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska;</u>
          <u xml:id="u-114.47" who="#StanisławGucwa">— Stanisława Cioska na stanowisko Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych;</u>
          <u xml:id="u-114.48" who="#StanisławGucwa">— Stanisława Zięby na stanowisko Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej;</u>
          <u xml:id="u-114.49" who="#StanisławGucwa">— Jerzego Woźniaka na stanowisko Ministra Gospodarki Materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-114.50" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
          <u xml:id="u-114.51" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
          <u xml:id="u-114.52" who="#StanisławGucwa">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na te interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-114.53" who="#StanisławGucwa">Poseł Władysław Kupiec w swej interpelacji stwierdza, iż w ciągu 1981 roku nastąpiło przejście dużej liczby osób na wcześniejsze emerytury oraz wzrost liczby kobiet korzystających z urlopów wychowawczych. Jednocześnie nastąpił wzrost zapotrzebowania na nowych pracowników, czemu mechanizm reformy gospodarczej nie zdołał w 1982 roku przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-114.54" who="#StanisławGucwa">Autor interpelacji zakłada, że w rezultacie dokonanych korekt w mechanizmach reformy sytuacja ulegnie korzystnej zmianie; sądzi jednak, że nie wyeliminuje to niedoboru kadr.</u>
          <u xml:id="u-114.55" who="#StanisławGucwa">W tej sytuacji poseł postuluje, ustanowienie przepisów dających możliwość podejmowania przez osoby przebywające na wcześniejszej emeryturze pracy na stanowiskach robotniczych czy innych w stosownej części etatu, bez zawieszenia prawa do świadczeń emerytalnych. Pożądana wielkość i struktura zatrudnienia emerytów powinna być uzależniona od potrzeb kadrowych gospodarki, od sytuacji na rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-114.56" who="#StanisławGucwa">Powołując się na analogiczne rozwiązania w NRD i Czechosłowacji poseł zapytuje, jakie kroki zamierza podjąć Rząd w omawianej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-114.57" who="#StanisławGucwa">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze kierownik Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych obywatel Józef Bury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#JózefBury">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na interpelację obywatela posła Władysława Kupca, dotyczącą stworzenia możliwości zatrudnienia osób, które przeszły na wcześniejszą emeryturę, mogę poinformować, że zarówno ocena sytuacji zatrudnieniowej, jak i propozycje rozwiązań zawarte w interpelacji, są zbieżne z ocenami i zamierzeniami Rządu.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#JózefBury">W wielu zakładach pracy, o wysokich możliwościach produkcyjnych na rynek jak i na eksport, poważną barierę zwiększenia produkcji stanowi niepełne zatrudnienie. Rząd, poszukując rozwiązań sytuacji, zamierza m.in. zachęcić emerytów i rencistów do ponownego podjęcia pracy przez podwyższenie granicy dopuszczalnego zarobku, nie powodującego zawieszenia prawa do emerytury. Preferencje dotyczyłyby tych emerytów i rencistów, którzy podejmą pracę w uspołecznionych zakładach pracy na deficytowych robotniczych stanowiskach pracy. Osoby te będą mogły osiągnąć dochody do 96 tys. zł w stosunku rocznym bez ograniczeń w wypłacie emerytury. Pozostali emeryci i renciści będą mogli osiągnąć dochody z tytułu pracy w niepełnym wymiarze czasu pracy lub umowy zlecenia, lub umowy o dzieło w kwocie odpowiadającej rocznej najniższej płacy w gospodarce uspołecznionej. Obecnie kwota ta wynosi 64 800 złotych.</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#JózefBury">Powyższe zasady dotyczyć będą również osób, które przeszły na wcześniejsze emerytury, co było przedmiotem interpelacji obywatela posła. Nawiązując do uzupełniającego pytania, projektowane zasady — chcę tutaj podkreślić łączenie zarobków ze świadczeniem emerytalnym, uwzględniając porównania światowe — są liberalne i elastyczne.</u>
          <u xml:id="u-115.3" who="#JózefBury">W innych krajach stosuje się różne skale i metody ograniczeń. I tak, na przykład, często jest to łączna kwota zarobku i emerytury, jak w Bułgarii — 300 lewa, w Danii — zarobek w wysokości 20,5 tys. koron, przy czym 60% nadwyżki ponad tę kwotę już się potrąca. W Grecji granicę taką stanowi minimalna płaca. W Związku Radzieckim można osiągnąć pełne wynagrodzenie i emeryturę w wysokości 50, 75 czy 100%, przy czym zależy to od regionu, w jakim pracownik pracuje — na Dalekim Wschodzie, na Północy — są to właśnie 100% stawki. W Japonii zmniejsza się emeryturę o 20 do 80% — w zależności od wieku emeryta. Jest to skomplikowany mechanizm potrącania. W niektórych krajach posługuje się też często graniczną liczbą godzin pracy, jak Węgry 840 godzin rocznie, Belgia — 720 godzin. W niektórych krajach, jak w Czechosłowacji, podobnie jak w naszej propozycji, dopuszcza się łączenie pracy z emeryturą tylko w niektórych zawodach. Natomiast nie stosuje się ograniczeń całkowicie w NRD, Finlandii czy Francji, albo nie zezwala się na pracę emerytów w ogóle, jak w Jugosławii czy Hiszpanii. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-115.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-115.5" who="#JózefBury">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-115.6" who="#JózefBury">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w poruszonej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-115.7" who="#komentarz">(Poseł Władysław Kupiec: Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-115.8" who="#JózefBury">Głos ma poseł Władysław Kupiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#WładysławKupiec">Chciałbym serdecznie podziękować za to usprawnienie, za możliwość zatrudnienia większej liczby osób, które wcześniej przeszły na emeryturę. Ale, czy nie lepiej by było, żeby w naszej kryzysowej sytuacji wszystkim tym, którzy chcą pracować i mogą pracować, wypłacać pełne emerytury i wynagrodzenie, natomiast sprawę nadwyżki regulować postępowaniem podatkowym. Byłoby to na pewno z korzyścią i dla nich, i dla państwa, dla nas wszystkich w tej bardzo trudnej sytuacji. Oczywiście, Zdajemy sobie sprawę, że wypłata za pracę nie pokrywa dóbr wyprodukowanych przez konkretnego pracownika. Dlatego wydaje mi się, że warto byłoby i ten problem rozważyć. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#StanisławGucwa">Udzielam głosu obywatelowi Józefowi Buremu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#JózefBury">Odpowiadając na to uzupełniające pytanie chciałem zwrócić uwagę, iż kwota 96 tys. zł, która nie powoduje zawieszenia prawa do emerytury, stanowi około 80% przeciętnego zarobku, po wyłączeniu rekompensat. Jest to jednak wysoka granica i, jak powiedziałem, bardzo liberalna w stosunku do rozwiązań światowych. Przy zastosowaniu systemu podatkowego można ustawić bardzo nisko podatek lub bardzo wysoko i osiągać mniej więcej podobne wynagrodzenie. To jest kwestia wyboru. Zresztą rozważę sprawę jeszcze raz przy pracach nad ostatecznym dokumentem, jakim będzie projekt rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#JózefBury">Sądzę, że interpelację posła Władysława Kupca można uważać za wyczerpaną.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#JózefBury">Poseł Stefan Biskupski oraz grupa 10 posłów rolników w interpelacji stwierdzają, iż poziom produkcji rolnictwa obniża nie tylko niedobór maszyn i sprzętu rolniczego, ale również brak komplementarności w mechanizacji podstawowych ciągów technologicznych. Przykładem jest brak ciągników małej mocy, co powoduje olbrzymie marnotrawstwo siły mechanicznej oraz konieczność utrzymania koni do lekkich prac polowych i transportowych. Autorzy interpelacji wskazują na liczne oszczędności, jakie przyniosłoby wprowadzenie do rolnictwa małych ciągników. Przytaczając liczne inicjatywy podjęcia w różnych zakładach tego rodzaju produkcji, posłowie zapytują, kiedy zostanie podjęta ostateczna decyzja w sprawie lokalizacji i rozmiarów produkcji ciągników małej mocy oraz w jaki sposób będzie wykorzystany dorobek zakładów „WUKO” w Stąporkowie i „Polmo” w Andrychowie w omawianej sprawie. Kiedy zostanie zlokalizowana produkcja maszyn towarzyszących do ciągników małej mocy.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#JózefBury">Posłowie zwracają ponadto uwagę na konieczność wnikliwej kalkulacji tak, aby cena ciągników małej mocy nie zawierała nadmiernego zysku.</u>
          <u xml:id="u-118.4" who="#JózefBury">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze podsekretarz stanu w Ministerstwie Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Ryszard Kuczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#RyszardKuczyński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na interpelację obywatela posła Stefana Biskupskiego, a także grupy posłów rolników w sprawie produkcji ciągników małej mocy dla potrzeb rolnictwa pragnę poinformować Wysoką Izbę o aktualnym stanie prac związanych z podjęciem seryjnej produkcji mikrociągników oraz założeniach rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#RyszardKuczyński">W 1982 roku opracowany został przez resort hutnictwa i przemysłu maszynowego program uruchomienia i rozwoju produkcji mikrociągników. W kilku przedsiębiorstwach zaawansowane są obecnie prace nad przygotowaniem dokumentacyjnym, budową oraz badaniem techniczno-eksploatacyjnym serii prototypowej. Chciałbym podkreślić, że zarówno sama konstrukcja, jak i silniki są rezultatem prac krajowego zaplecza badawczo-rozwojowego.</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#RyszardKuczyński">Produkcji wyrobów finalnych podjęły się następujące przedsiębiorstwa: Zakłady Metalowe „MESKO” w Skarżysku, Zakłady Metalowe „DEZAMET” w Nowej Dębie, Wytwórnia Urządzeń Komunalnych „WUKO” w Łodzi oraz Wytwórnia Urządzeń Komunalnych w Stąporkowie. Wytwórcami silników będą następujące przedsiębiorstwa: „ANDORIA” w Andrychowie i Zakłady „DEZAMET” w Nowej Dębie.</u>
          <u xml:id="u-119.3" who="#RyszardKuczyński">W latach 1983–1985 przewiduje się sukcesywny wzrost produkcji mikrociągników oceniany w 1983 r. na 600 szt., w 1984 r. na 1 500 szt., w 1985 r. na 5 tys. szt. Wydawać by się mogło, że przyrosty produkcji w latach 1983–1984 są zbyt powolne. Jednakże należy uwzględnić, że jest to konstrukcja prototypowa, wymaga badań zarówno eksploatacyjnych, jak i w zapleczu naukowo-badawczym. Dlatego też dalszy wzrost produkcji, głównie seryjnej, rozpocznie się już w 1985 r. i po roku 1985.</u>
          <u xml:id="u-119.4" who="#RyszardKuczyński">W założeniach rozwojowych zakłada się osiągnięcie po roku 1986 produkcji rzędu 30 tys. sztuk mikrociągników rocznie, co pokryje potrzeby krajowego rolnictwa. Zakłada się rozwój trzech typów, a mianowicie — jednoosiowego, jedno- i dwukołowego o mocy silnika 3,5 do 8 KM, dwuosiowego — 4-kołowego o mocy silnika do 15 KM oraz dwuosiowego 4- -kołowego o mocy 18 KM. Jednocześnie wraz z produkcją mikrociągników uruchamiana jest produkcja specjalistycznych narzędzi i urządzeń współpracujących takich, jak pługi, glebogryzarki, rozrzutniki, przyczepy itp.</u>
          <u xml:id="u-119.5" who="#RyszardKuczyński">Dla pełnego zrealizowania przedstawionych Wysokiej Izbie zamierzeń rozwojowych niezbędny jest dalszy rozwój potencjału produkcyjnego, jak i modernizacja dotychczasowych mocy produkcyjnych. Szacuje się wstępnie, że nakłady na te cele wyniosą ok. 5 mld zł. Dla zapewnienia koordynacji i współdziałania w realizacji programu rozwoju produkcji ciągników małej mocy zawarte zostało porozumienie w sprawie współpracy technicznej i produkcyjnej w dziedzinie produkcji mikrociągników pomiędzy przedsiębiorstwami przemysłowymi i jednostkami zaplecza naukowo-badawczego. Uruchomienie produkcji jedno- i dwuosiowych mikrociągników rolniczych oraz zestawów narzędzi i maszyn współpracujących zostało ujęte na liście wdrożeń o istotnym znaczeniu dla gospodarki na rodowej.</u>
          <u xml:id="u-119.6" who="#RyszardKuczyński">Rząd podjął działania, mające zapewnić realizację przedstawionych Wysokiej Izbie założeń. Temat ten objęty zostanie również zamówieniami rządowymi, zapewniającymi środki na rozwój konstrukcji ciągników małej mocy. Ponadto pragnę poinformować Wysoką Izbę, że szereg krajów Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej podejmuje również działania dla uruchomienia i rozwoju produkcji mikrociągników. Prowadzone są rozmowy, mające na celu zapewnienie unifikacji wybranych węzłów i podział produkcji oraz ustalenie zakresu współpracy. Jednocześnie utrzymany będzie bieżący import tego sprzętu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-119.7" who="#RyszardKuczyński">Czy ktoś z Obywateli Posłów chciałby jeszcze się wypowiedzieć w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-119.8" who="#komentarz">(Poseł Stefan Biskupski: Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-119.9" who="#RyszardKuczyński">Głos ma poseł Stefan Biskupski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#StefanBiskupski">Chciałbym podziękować panu Ministrowi za wyjaśnienia i uważam, że interpelacja nasza została załatwiona pozytywnie. Niemniej jednak chciałbym zwrócić uwagę na jeden mankament. Mianowicie w tych projektowanych silnikach są bodajże dwa typy silników nisko-prężnych, a więc benzynowych, a w tej chwili przechodzimy na silniki wysokoprężne po to, aby można było używać te tańsze nośniki energii. Chodzi też o większą produkcję silników wysokoprężnych do ciągników. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#StanisławGucwa">O głos prosi jeszcze podsekretarz stanu Ryszard Kuczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#RyszardKuczyński">Odpowiadając na to, chciałbym poinformować, że właśnie w ramach porozumień, które aktualnie prowadzimy z krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, chcemy skorzystać z produkcji jednego z tych krajów produkujących małe silniki, o mocy do 5 koni mechanicznych.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#RyszardKuczyński">Chciałbym jednocześnie ustosunkować się do problemu, który poruszył poseł Zdonek, a mianowicie produkcji dostaw urządzeń dla potrzeb rolnictwa. Rząd dla zapewnienia realizacji podjętych zobowiązań, jak wiadomo, ujął je w programie operacyjnym z jednoczesną pełną kontrolą realizacji dostaw. Dostawy w 1982 r. zostały wykonane w 106% określonych w programie operacyjnym, a około 15% powyżej od zrealizowanych w 1981 r. Pomimo wielu uwarunkowań występujących w 1982 r. osiągnięto wysoką dynamikę większości asortymentów w porównaniu z 1981 r. Przykładowo mogę podać: pługi zawieszane dwu- i trzyskibowe, dostawy 57 tys. szt. — 180% wzrostu, brony zawieszane — 79 tys. szt. — 265%, glebogryzarki — 4 800 szt. — 278% wzrostu, rozdrabniacze uniwersalne — 24 tys. szt. — 169% wzrostu.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#RyszardKuczyński">Również dostawy sprzętu i części zamiennych w 1983 r. dla rolnictwa zostały ujęte w programie operacyjnym. Realizacja dostaw w ciągu dwóch miesięcy wyprzedza; zdecydowanie plan z jednoczesną wysoką dynamiką wzrostu dostaw szeregu asortymentów. Przykładowo: brony zawieszane — dostawa w ciągu dwóch miesięcy 12 tys. szt. — 197%; glebogryzarki — 1 200 szt. — 215% w stosunku do dwóch miesięcy realizacji roku 1981; rozdrabniacze uniwersalne — 5 400 szt. — 165%.</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#RyszardKuczyński">Ocenę przytoczonych liczb, które są nie tylko statystyką, a rzeczowymi dostawami, pozostawiam ocenie obywateli posłów. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#RyszardKuczyński">Dziękuję obywatelowi podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-122.5" who="#RyszardKuczyński">Sądzę, że interpelację posła Stefana Biskupskiego i grupy dziesięciu posłów rolników można uważać za wyczerpaną, a informacja, którą przed chwilą usłyszeliśmy, niewątpliwie w obliczu wiosny jest optymistyczna.</u>
          <u xml:id="u-122.6" who="#RyszardKuczyński">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
          <u xml:id="u-122.7" who="#RyszardKuczyński">Głos zabierze poseł Krystyna Jandy-Jendrośka — okręg wyborczy we Wrocławiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#KrystynaJandyJendrośka">Mam dwa pytania pod adresem Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#KrystynaJandyJendrośka">Po pierwsze — proszę o wyjaśnienie, czym kieruje się resort, planując podwyżkę opłat za wieczyste użytkowanie terenu — podobno o 700%. Wieczyste użytkowanie występuje w mniejszym zakresie na terenie Polski centralnej, natomiast ma szeroki zasięg na terenach Ziem Zachodnich i Północnych. Ludność osiedlająca się w miastach na tych terenach z reguły wykupywała kilkudziesięcioletnie domki od państwa, otrzymując akt własności. Równocześnie jednak teren pod tymi domkami, jak i przydomowy ogródek, nie został sprzedany, lecz oddany w wieczyste użytkowanie. Za to wieczyste użytkowanie właściciele budynków od dziesiątków lat płacą roczną opłatę według ostatniej stawki z 1962 r. — 2,80 zł za metr kwadratowy. Obecnie planuje się podwyżkę tych opłat podobno do wysokości 20 zł za metr kwadratowy, czyli 700% więcej. Budzi to uzasadniony niepokój społeczeństwa, które z sarkazmem komentuje, że konsultuje się kilkunastoprocentowe zwyżki cen np. papierosów, a zaskakuje kilkusetprocentowymi podwyżkami bez żadnych konsultacji. Jak mi wiadomo, projekt ten nie był konsultowany także w sejmowej Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska. W przypadku wprowadzenia tak drastycznej podwyżki, obciążenie tych nie z własnej woli wieczystych użytkowników wyniesie kilkanaście tysięcy złotych rocznie, niezależnie od podatku od nieruchomości. Będzie to przy tym należność wymuszona. Nie może bowiem użytkownik zrezygnować z tego gruntu, tak jak może zrezygnować z papierosów, bo przecież jego własny budynek na tym gruncie stoi. Zakupił ten dom od państwa, przejmując na siebie troskę o zabezpieczenie tej przecież tak starej substancji mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#KrystynaJandyJendrośka">W skali makroekonomicznej ta podwyżka opłat nie spowoduje znaczącego wzrostu dochodów budżetu, natomiast w skali mikroekonomicznej obciąży bardzo poważnie tych, którzy kilkadziesiąt lat temu osiedlili się na Ziemiach Zachodnich i Północnych i troskliwie konserwują te stare budynki.</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#KrystynaJandyJendrośka">Po drugie — niepokój budzi planowany wzrost ceny za jeden metr kwadratowy działki budowlanej do 1000 zł. W dobie, kiedy polityka mieszkaniowa państwa zmierza w kierunku popierania i zachęcania do indywidualnego budownictwa mieszkaniowego, tak gwałtowny, kilkusetprocentowy wzrost ceny sprzedaży przez państwo działki budowlanej gwałtownie zwiększy koszt budownictwa indywidualnego, a tym samym zmniejszy krąg ludzi, którzy będą się mogli tego budownictwa podjąć. Takie zahamowanie budownictwa indywidualnego ma szczególnie drastyczną wymowę na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Mieszkańcy tych ziem często otrzymują listy z Zachodu z pogróżkami, które mają zniechęcać do budowy na tych terenach. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#StanisławGucwa">W celu udzielenia odpowiedzi na pytanie posła Krystyny Jandy-Jendrośki głos zabierze podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska Czesław Kotela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#CzesławKotela">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na pytanie obywatelki posła Krystyny Jandy-Jendrośki pragnę przedstawić następujące informacje.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#CzesławKotela">Opłaty za wieczyste użytkowanie gruntów państwowych są ustalane na podstawie uchwały sprzed 20 laty. Uchwała ta utraciła swą moc w wyniku działań mających na celu dostosowanie stanu prawnego do zasad wynikających z ustaw wprowadzających reformę gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#CzesławKotela">Dotychczasowe opłaty za wieczyste użytkowanie uwzględniały dwa składniki: pierwszy z tytułu położenia działki w stosunku do centrum miasta lub dzielnicy oraz w stosunku do wielkości miasta. Ten pierwszy wynosił od 5 groszy za metr kwadratowy do 2,70 zł za metr kwadratowy terenu rocznie. Drugi składnik z tytułu uzbrojenia terenu wynosił od 20 gr za metr kwadratowy do 2,65 zł za metr kwadratowy terenu rocznie. Sumaryczna opłata za wieczyste użytkowanie działki, i to działki normatywnej, o powierzchni 400 m2 wynosiła więc przeciętnie od 140 zł do 1 300 zł rocznie. Opłaty te, jak widać, nie mają wręcz żadnego odniesienia do realnej wartości gruntu i rażąco odbiegają od faktycznych kosztów pozyskiwania i uzbrajania terenu. W konsekwencji podstawową część kosztów ponosi państwo, czyli my wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-125.3" who="#CzesławKotela">Obecnie Ministerstwo przygotowuje projekt nowej uchwały Rady Ministrów w sprawie opłat za wieczyste użytkowanie gruntów, gdyż jak wspomniałem, poprzednia uchwała utraciła swą moc. W projekcie uchwały przewiduje się urealnienie opłat za wieczyste użytkowanie w myśl zasad reformy gospodarczej. Proponuje się, aby roczna opłata za wieczystą dzierżawę wynosiła nie mniej niż 2% kosztów pozyskania terenu oraz kosztów budowy urządzeń komunalnych, a więc faktycznych kosztów, których większą część ponosiło dotychczas państwo. Ponieważ koszt przygotowania jednej działki do zabudowy z uwzględnieniem podstawowych elementów uzbrojenia, kształtuje się obecnie na poziomie około 400 tys. zł, roczna opłata za taką działkę wynosić będzie około 8 tys. zł. Jednak Chciałbym podkreślić, że większość działek znajdujących się w wieczystym użytkowaniu ma niższy stopień uzbrojenia terenu — zwykle jest to tylko droga i elektryczność. Zatem opłaty te będą również odpowiednio niższe, czy z reguły niższe.</u>
          <u xml:id="u-125.4" who="#CzesławKotela">Mając na względzie społeczne znaczenie budownictwa mieszkaniowego, w projekcie uchwały Rady Ministrów przewiduje się możliwość obniżenia do 50% tak ustalonej opłaty rocznej za działki budowlane. Proponowane zmiany w wysokości opłat rocznych zwiększą wpływy na fundusze mieszkaniowe, co z kolei umożliwi w większych niż dotychczas rozmiarach przygotowywanie działek budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-125.5" who="#CzesławKotela">Podniesiony w zapytaniu poselskim drugi problem wysokich cen sprzedaży działek budowlanych, wynoszących jakoby 1000 zł za metr kwadratowy, nie jest w ogóle przedmiotem regulacji omawianego projektu uchwały Rady Ministrów. Sprawy zasad obrotu gruntami przeznaczonymi pod zabudowę ma uregulować ustawa o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, której projekt został przez Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska przekazany już do Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-125.6" who="#CzesławKotela">W projekcie ustawy przewiduje się, że nabywanie gruntów potrzebnych do rozwoju miast i wsi oraz sprzedaż gruntów będą się odbywać w drodze umów na ogólnych zasadach określonych Kodeksem cywilnym, a w przypadku konieczności wywłaszczenia według stawek określonych dla poszczególnych miejscowości przez rady narodowe stopnia wojewódzkiego. Stawki te powinny uwzględniać rzeczywiste ceny gruntów kształtujące się w obrocie gruntami między osobami fizycznymi. Byłoby dzisiaj trudno określić, jakie to będą ceny, a już niezmiernie ryzykowne, że wyniosą po 1000 zł za metr kwadratowy. Projekt ustawy nie został jeszcze rozpatrzony przez Rząd, a ze względu na jego społeczne i ekonomiczne aspekty będzie z pewnością wnikliwie badany.</u>
          <u xml:id="u-125.7" who="#CzesławKotela">Chciałbym zaproponować w związku z tym pytaniem, żeby sprawę odesłać do właściwej Komisji, która będzie miała możliwości pogłębionego zanalizowania przedmiotowej sprawy. Trudno nam na plenarnym posiedzeniu rozstrzygać taką kwestię.</u>
          <u xml:id="u-125.8" who="#CzesławKotela">Dziękuję obywatelowi podsekretarzowi stanu.</u>
          <u xml:id="u-125.9" who="#CzesławKotela">Głos mają posłowie Adam Fuszara — okręg wyborczy w Wałbrzychu i Bernard Kus — okręg wyborczy w Częstochowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#BernardKus">Nastąpiła przypadkowa, niezależna od siebie, zbieżność sformułowania zapytań dotyczących kształtowania cen na środki produkcji przez dwóch posłów. Pytanie sformułowała poseł Grzebisz-Nowicka, obok mnie siedząca, do Ministra Krasińskiego, Ministra do Spraw Cen.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#BernardKus">Pytanie jest następujące: ustawa z dnia 28.10.1982 r. o społeczno-zawodowych organizacjach rolników w art. 4 pkt 2 stwierdza, że organizacje te „uczestniczą w ustalaniu zasad i kształtowania cen na środki produkcji”.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#BernardKus">Uchwalony przez Sejm i obowiązujący w tej ustawie wyżej cytowany zapis nie został spełniony przy ostatnio podjętej decyzji o podwyżce cen o 7 zł na litrze, to jest o ponad 25% paliwa produkcyjnego, czyli oleju napędowego. Rada Główna Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych nie została powiadomiona o zamierzeniu Urzędu do Spraw Cen i z tego powodu nie uczestniczyła w kształtowaniu tej rażąco wysokiej ceny. Pragnę wobec tego zapytać obywatela Ministra o przyczyny niezgodnego z ustawą, a więc wolą Sejmu, postępowania Urzędu do Spraw Cen. Arbitralnie podjęta decyzja zrujnowała ustaloną na obecną kampanię wiosenną wysokość cen usług agrotechnicznych, obniża ewidentnie parytet dochodów wsi, a także podważa wiarygodność przyjętej zasady cen kroczących. A negatywne skutki polityczne, które tą decyzją zostały wywołane na wsi, są niewspółmierne do intencji drenażowych tej podwyżki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#AdamFuszara">Ja mam podobne zapytanie do obywatela Ministra w związku z podwyżką cen na olej napędowy o 7 zł na jednym litrze. Czy była zasięgana opinia w środowisku wiejskim, a szczególnie u rolników indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#AdamFuszara">Nadmieniam, że obecnie większość prac polowych na naszych polach wykonuje się mechanicznie, za pomocą ciągników rolniczych, napędzanych olejem napędowym. Koszty usług świadczonych przez SKR były już bardzo wysokie, a obecnie, kiedy paliwo podrożało o 28%, to i usługi rolnicze podrożeją co najmniej o 30%. Podobnie przedstawiać się będzie koszt eksploatacji ciągników w gospodarstwach indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#AdamFuszara">Ponadto zapytuję obywatela Ministra w imieniu rolników województwa wałbrzyskiego, ale uważam, że chyba nie tylko — w ilu miejscach konsultowano podwyżkę oleju napędowego. Jakie są wyniki tych konsultacji? Jak pamiętamy, Minister Krasiński zapowiadał przed kamerami telewizyjnymi, że będzie prowadzona konsultacja społeczna. Czy w ten sposób będzie realizowana uchwała wspólnego Plenum Komitetu Centralnego PZPR i Naczelnego Komitetu ZSL ze stycznia bieżącego roku?</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#AdamFuszara">Jak to się dzieje, że na rynkach światowych ropa tanieje, a u nas drożeje, i to o 28%, a szczególnie dotyczy to rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Proszę o krótką i syntetyczną odpowiedź w poruszonej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#StanisławGucwa">Odpowiedzi na obydwa pytania udzieli I zastępca Ministra do Spraw Cen Wojciech Prus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#WojciechPrus">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawa poruszona w zapytaniach obywateli posłów — Bernarda Kusa i Adama Fuszary ma dwa aspekty: formalnoprawny i ekonomiczny.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#WojciechPrus">Aspekt formalnoprawny wiąże się z zarzutem, iż Minister do Spraw Cen, podnosząc ceny oleju napędowego bez konsultacji z organizacją reprezentującą rolników, naruszył postanowienia ustawy z dnia 8 października 1982 r. o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Chodzi tu o art. 4 ust. 1 tej ustawy, który między innymi stanowi, iż organizacje rolników uczestniczą w ustalaniu poziomu i zasad kształtowania cen na środki produkcji rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#WojciechPrus">Jeśli w ustawie mówi się o środkach produkcji rolniczej, to rozumiem, że chodzi tu o środki produkcji specyficzne dla rolnictwa. Środkami takimi są na pewno nawozy sztuczne, środki ochrony roślin, pasze przemysłowe czy materiał siewny.</u>
          <u xml:id="u-129.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-129.4" who="#WojciechPrus">Produkcja rolnicza, podobnie jak każdy inny dział produkcji, a więc: produkcja przemysłowa, budowlana czy transport musi korzystać z różnych źródeł energii. Przy tym źródła energii nie są tylko i wyłącznie dla rolnictwa, lecz są powszechnie wykorzystywane w całej gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-129.5" who="#WojciechPrus">Jednym z takich źródeł, czy lepiej nośników energii, są paliwa płynne. Fakt, iż są one wykorzystywane również przez rolnictwo, nie uzasadnia tego, by je traktować jako środki produkcji rolniczej. Równie dobrze można by je nazwać środkami produkcji budowlanej, przemysłowej, czy może też, z jeszcze większym uzasadnieniem, podstawowymi środkami dla transportu w całej gospodarce narodowej. Stąd też jestem zdania, iż podnosząc ceny oleju napędowego, który jak mówiłem nie jest nośnikiem energii wyłącznie dla rolnictwa, lecz dla całej gospodarki narodowej, i nie konsultując tego z organizacjami rolników — Minister do Spraw Cen nie naruszył przepisów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-129.6" who="#WojciechPrus">Chciałbym też podkreślić, że inaczej rozumiemy nieco przepis tej ustawy niż by to wynikało z zapytań posłów. Mianowicie rozumiemy to w ten sposób, że nie chodzi o dyskusje nad każdą ceną na każdy artykuł oddzielnie, lecz o konsultacje, które będą przeprowadzane raz w roku, przed każdym rokiem gospodarczym w rolnictwie, w układzie: wszystkie ceny skupu, wszystkie ceny środków produkcji na potrzeby rolnictwa, koszty i dochody rolników w powiązaniu także z cenami światowymi w wolnej sprzedaży, po cenach umownych. Tyle, jeśli chodzi o formalnoprawny aspekt tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-129.7" who="#WojciechPrus">Jeśli chodzi o jej aspekt ekonomiczny, to sądzę, że omówienia wymagają przyczyny podwyżki cen. Powstaje stawiane często pytanie — pytanie postawione zresztą przez jednego z obywateli posłów — jak to się dzieje, że podnosimy ceny paliw płynnych w chwili, gdy na rynku światowym ropa naftowa tanieje. Otóż jak wiadomo, jeszcze w 1980 r. importowaliśmy około 16 min ton ropy — w większości ze Związku Radzieckiego, ale częściowo również z Bliskiego Wschodu. W 1982 r. kupiliśmy 13 200 tys. ton ropy. W tym roku sprowadzimy podobną ilość, prawie wyłącznie ze Związku Radzieckiego. Nie możemy jednak liczyć na zwiększenie dostaw ze Związku Radzieckiego, ponieważ nie ma on obecnie takich możliwości, a na zakupy ropy naftowej z Bliskiego Wschodu za wolne dewizy po prostu nas nie stać i niczego tu nie zmienia spadek cen ropy blisko-wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-129.8" who="#WojciechPrus">Sytuacja byłaby prawdopodobnie inna, gdybyśmy na przykład kupili zboże, zgodnie z założeniami planu, i nie musieli dodatkowo importować za dewizy. Brakujące do planu skupu zboże ma wartość około 340 min dolarów. Można by za to kupić ponad 1,5 min ton ropy naftowej, albo przeznaczyć to na inne cele, na przykład na zakup akumulatorów, opon, środków ochrony produkcji rolnej czy inne potrzebne nam towary. Jak widać, w gospodarce narodowej te wszystkie naczynia są połączone.</u>
          <u xml:id="u-129.9" who="#WojciechPrus">Na marginesie warto jeszcze podkreślić w związku z tą obniżką cen ropy bliskowschodniej, że obniżona obecnie cena ropy bliskowschodniej wyniesie prawdopodobnie około 200 dolarów za tonę. Będzie więc nadal znacznie wyższa od ceny płaconej przez nas obecnie Związkowi Radzieckiemu, która wynosi 139 rubli za tonę w roku bieżącym. Jak z tego wynika, nie mamy możliwości zwiększenia dostaw materiałów pędnych na zaopatrzenie gospodarki narodowej, a liczba samochodów i ciągników nadal rośnie. Oznacza to jednak, iż na każdy samochód i ciągnik przypadać będzie mniej niż poprzednio materiałów pędnych. Taka sytuacja wymaga, oczywiście, jak najdalej idącej oszczędności w korzystaniu z tych materiałów. Nic więc dziwnego, że materiały pędne nie mogą być u nas tanie. Muszą być drogie.</u>
          <u xml:id="u-129.10" who="#WojciechPrus">Można by zadać jeszcze jedno pytanie — czy nie mogliśmy się na przykład ograniczyć tylko do podwyżki ceny benzyny, pozostawiając bez zmiany ceny oleju napędowego. Podwyżka jego ceny ma bowiem szczególne znaczenie dla kosztów, produkcji nie tylko w rolnictwie. Otóż uważam, że nie mogliśmy tak uczynić ponieważ oszczędzać trzeba i olej napędowy i muszą być jednak zachowane rozsądne relacje między cenami benzyny i oleju napędowego. Na świecie cena oleju napędowego kształtuje się mniej więcej na poziomie ceny najtańszej benzyny. Obecnie zbliżyliśmy się nieco do tych relacji. Olej napędowy jest bowiem jeszcze u nas nieco tańszy od niebieskiej benzyny. Tyle, jeśli chodzi o przyczyny podwyżki cen.</u>
          <u xml:id="u-129.11" who="#WojciechPrus">Teraz skutki dla rolnictwa. Oczywiście, podwyżka cen oleju napędowego zwiększy koszty produkcji rolnej. Wydaje się jednak, że jej wpływ jest przesadzony. Z naszych obliczeń i szacunków, których szczegółami zawsze służę, wynika, że ogólna kwota nakładów indywidualnych gospodarstw rolnych na zakup środków produkcji i usług produkcyjnych wzrośnie w związku z podwyżką cen oleju napędowego. Dotyczy zakupów własnych rolników, to znaczy bezpośrednich zakupów oleju o mniej więcej 1% według obliczeń, które zrobiliśmy zresztą na własnych wzorcowych kalkulacjach kółek rolniczych. Z tych kalkulacji wynika, że podwyżka cen oleju napędowego o 7 zł zwiększa koszty usług kółek rolniczych o 6 do 8%. Szczegółami tych wyliczeń możemy zawsze służyć.</u>
          <u xml:id="u-129.12" who="#WojciechPrus">W tych warunkach powstaje pytanie, czy istnieje konieczność podwyżek cen usług rolniczych. Osobiście sądzę, że jeśli chodzi o te 6–8%, to gdyby się dobrze zmobilizować w kółkach rolniczych, przypuszczam, że można by doprowadzić do dotychczasowych kosztów tych usług. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#StanisławGucwa">Obywatelu Ministrze Prus! Słyszeliście, że wasza interpretacja formalnoprawna spotkała się z dezaprobatą Izby. Wydaje mi się, że błąd sprowadza się do podstawowej zupełnie sprawy. Cała kalkulacja wasza byłaby przekonywająca, gdybyście po prostu zapytali organizację, która reprezentuje chłopów. Oni by powiedzieli czy macie rację, czy nie macie racji.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#StanisławGucwa">Wyście to zrobili po prostu po urzędniczemu i stąd sprawa stała się konfliktowa. Argumenty ekonomiczne są oczywiście ważne, one są przekonywające, mogą być przekonywające, ale trzeba, żeby one były znane drugiej stronie, która jest odpowiedzialna za organizację rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#StanisławGucwa">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-130.4" who="#StanisławGucwa">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na te interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 302.</u>
          <u xml:id="u-130.5" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywatelkę Sekretarza Posła Marię Gawlik o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#MariaGawlik">W dniu dzisiejszym, po zakończeniu obrad Sejmu, odbędą się następujące posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#MariaGawlik">— wspólne Komisji: Komunikacji i Łączności, Pracy i Spraw Socjalnych, Prac Ustawodawczych — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu — sala kolumnowa, — wspólne Komisji: Pracy i Spraw Socjalnych, Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego, półtorej godziny po zakończeniu obrad Sejmu — sala kolumnowa.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#MariaGawlik">— Komisji Komunikacji i Łączności — po zakończeniu wspólnego posiedzenia Komisji — sala nr 101.</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#MariaGawlik">— Komisji Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu — sala nr 101.</u>
          <u xml:id="u-131.4" who="#MariaGawlik">— Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu — sala nr 67, Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-131.5" who="#MariaGawlik">Sekretarz poseł Maria Gawlik — Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — 30 minut po zakończeniu obrad Sejmu — sala nr 118.</u>
          <u xml:id="u-131.6" who="#MariaGawlik">W dniu jutrzejszym, to jest 24 marca, odbędą się posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-131.7" who="#MariaGawlik">— Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska — godz. 10 — dolna palarnia.</u>
          <u xml:id="u-131.8" who="#MariaGawlik">— Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii — godz. 10 — sala nr 118.</u>
          <u xml:id="u-131.9" who="#MariaGawlik">Na tym kończymy 33 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-131.10" who="#MariaGawlik">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-131.11" who="#MariaGawlik">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-131.12" who="#MariaGawlik">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-131.13" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-131.14" who="#komentarz">(Koniec Posiedzenia o godz. 15 min. 05.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>