text_structure.xml
462 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 5.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Halina Skibniewska i Piotr Stefański.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Czesława Artyszuka i Barbarę Krzemień.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Czesław Artyszuk.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 15 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! Z głębokim żalem komunikuję, że w dniu 30 sierpnia 1981 roku zmarł poseł Bronisław Antczak, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#komentarz">(Zebrani wstają.)</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Bronisław Antczak urodził się w 1928 roku w Mogilnie, woj. bydgoskie, w rodzinie robotniczej. W okresie okupacji pracował jako robotnik w Niemczech. Za próbę ucieczki został osadzony w obozie pracy karnej. W roku 1945 powrócił do kraju. Po odbyciu służby wojskowej rozpoczął w 1951 roku pracę w Przedsiębiorstwie Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich „Dalmor” jako oficer polityczno-wychowawczy. W 1963 roku uzyskał dyplom porucznika Żeglugi Wielkiej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">W 1948 roku wstąpił w szeregi Polskiej Partii Robotniczej. Od Kongresu Zjednoczeniowego był członkiem PZPR.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">W Sejmie VII kadencji i w kadencji obecnej był zastępcą przewodniczącego Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi oraz członkiem Komisji Handlu Zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">Bronisław Antczak pozostanie w naszej pamięci jako oddany ojczyźnie ludowej działacz społeczny i polityczny.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Proponuję, aby Sejm uczcił pamięć zmarłego posła chwilą ciszy.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#komentarz">(Chwila ciszy.)</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#StanisławGucwa">Oświadczam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — zgodnie z art. 83 Ordynacji wyborczej — stwierdził wygaśnięcie mandatu poselskiego posła Bronisława Antczaka z dniem 30 sierpnia 1981 roku.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#StanisławGucwa">Uważam, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Mandatowo-Regulaminowej w sprawie obsadzenia mandatów poselskich (druk nr 100).</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Henryk Stawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#HenrykStawski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Prezydium Sejmu przekazało 24 sierpnia bieżącego roku Komisji Mandatowo-Regulaminowej do rozpatrzenia sprawę obsadzenia w trybie artykułu 84 Ordynacji wyborczej mandatów w okręgach wyborczych nr 7 w Białymstoku, nr 8 w Bielsku-Białej, nr 20 w Kaliszu, nr 21 w Katowicach, nr 28 w Tychach, nr 31 w Koninie, nr 36 w Legnicy, nr 37 w Lesznie, nr 42 w Łodzi-Śródmieście, nr 48 w Pile, nr 50 w Płocku, nr 56 w Rzeszowie oraz nr 70 we Wrocławiu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#HenrykStawski">Przypominam, że wygaśnięcie mandatów w powyższych okręgach wyborczych Sejm stwierdził na posiedzeniu w dniu 30 lipca br.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#HenrykStawski">Zgodnie z postanowieniami Ordynacji wyborczej Wysoka Izba może podjąć obecnie uchwałę o wstąpieniu w skład Sejmu tych spośród nie wybranych w powyższych okręgach kandydatów, którzy uzyskali kolejno największą liczbę głosów i nie utracili w międzyczasie biernego prawa wyborczego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#HenrykStawski">Na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej Komisja Mandatowo-Regulaminowa stwierdza, że kandydatami do objęcia mandatów poselskich są:</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 7 Białystok — obywatel Zbigniew Jan Dąbrowski, zamieszkały w Białymstoku, mgr filologii polskiej, dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Białymstoku, wiceprzewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 8 Bielsko-Biała — obywatelka Franciszka Galbierz-Krośniak, zamieszkała w Wiśle-Istebnej, lekarz medycyny, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Chorób Płuc Dzieci i Młodzieży, radna Wojewódzkiej Rady Narodowej, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 8 Bielsko-Biała — obywatel Bolesław Doktór, zamieszkały w Międzyświeciu-Skoczowie, inżynier rolnik i mgr pedagogiki, dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych w Międzyświeciu-Skoczowie, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bielsku-Białej, członek Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 20 Kalisz — obywatel Edmund Niedzielski, zamieszkały w Pleszewie, inżynier leśnik, nadleśniczy Nadleśnictwa w Taczanowie, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Kaliszu, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 21 Katowice — obywatel Jan Braś, zamieszkały w Mysłowicach, technik, sztygar w Kopalni Węgla Kamiennego Mysłowice, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 28 Tychy — obywatel Jan Wilczek, zamieszkały w Czechowicach-Dziedzicach, technik, kierownik wydziału kontroli jakości Walcowni Metali Dziedzice, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 31 Konin — obywatel Wincenty Jesionowski, zamieszkały w Józefowie, gmina Dobra, rolnik indywidualny, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koninie, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 36 Legnica — obywatel Tadeusz Urbański, zamieszkały w Chocianowie, inżynier mechanik, dyrektor Fabryki Urządzeń Mechanicznych „Ponar” w Chocianowie, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Legnicy, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 37 Leszno — obywatel Edmund Skoczylas, zamieszkały w Otówku koło Gostynia Wielkopolskiego, dyrektor Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rolnych w Goli, przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej w Lesznie, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 42 Łódź-Śródmieście, jak wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej największą liczbę głosów spośród nie wybranych kandydatów otrzymała obywatelka Krystyna Depczyńska-Szewczyk, która zrzekła się jednak prawa do uzyskania mandatu poselskiego w związku ze złym stanem zdrowia.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#HenrykStawski">Komisja Mandatowo-Regulaminowa stwierdziła na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej, że następnym kolejnym kandydatem do objęcia mandatu jest w okręgu wyborczym nr 42 Andrzej Gawłowski, zamieszkały w Zgierzu, adiunkt w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Barwników „Organika” w Zgierzu, radny Rady Narodowej miasta Łodzi, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 48 Piła — jak wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej największą liczbę głosów spośród nie wybranych kandydatów otrzymała obywatelka Kazimiera Budzyńska, która zmarła w dniu 8 sierpnia br.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#HenrykStawski">Komisja Mandatowo-Regulaminowa na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej stwierdziła, że następnym kolejnym kandydatem do objęcia mandatu jest obywatel Henryk Grencel zamieszkały w Śmieszkowie, rolnik indywidualny, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Pile, członek Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 50 Płock — obywatel Stanisław Olecki, zamieszkały w Płocku, mgr ekonomii, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Płocku i radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w tymże województwie. Członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 56 Rzeszów — obywatel Eugeniusz Czepiel, zamieszkały w Kolbuszowie, lekarz weterynarii, ordynator Przychodni dla Zwierząt w Kolbuszowej, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Rzeszowie, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#HenrykStawski">W okręgu wyborczym nr 70 Wrocław — obywatelka Wanda Łużna, zamieszkała w Pławnej, rolnik indywidualny, radna Rady Narodowej Województwa Wrocławskiego i miasta Wrocławia, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#HenrykStawski">Wysoki Sejmie! Zgodnie z art. 84 Ordynacji wyborczej przedstawiłem sylwetki 14 kandydatów na wakujące mandaty poselskie we wskazanych okręgach wyborczych. Pragnę dodać, że przeprowadzone na przestrzeni kilku tygodni badania wykazały, że osoby te cieszą się w swoich środowiskach nienaganną opinią. Wszyscy kandydaci brali udział w kampanii wyborczej do Sejmu i wojewódzkich rad narodowych w ubiegłym roku i wszyscy oni działają aktualnie jako radni w wojewódzkich radach narodowych. W trakcie obecnie przeprowadzanych badań wymienieni przeze mnie kandydaci uzyskali pełne poparcie i akceptację wojewódzkich komitetów Frontu Jedności Narodu.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#HenrykStawski">Komisja Mandatowo-Regulaminowa, prezentując wymienione przeze mnie kandydatury, stwierdza jednocześnie, że kandydaci mają prawo wybieralności na posłów do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#HenrykStawski">Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Mandatowo-Regulaminowej zgłaszam wniosek o uzyskanie mandatów poselskich przez obywateli: Zbigniewa Jana Dąbrowskiego w okręgu wyborczym nr 7 w Białymstoku, Franciszkę Galbierz-Krośniak w okręgu wyborczym nr 8 w Bielsku-Białej, Bolesława Doktora w okręgu wyborczym nr 8 w Bielsku-Białej, Edmunda Niedzielskiego w okręgu wyborczym nr 20 w Kaliszu, Jana Brasia w okręgu wyborczym nr 21 w Katowicach, Jana Wilczka w okręgu wyborczym nr 28 w Tychach, Wincentego Jesionowskiego w okręgu wyborczym nr 31 w Koninie, Tadeusza Urbańskiego w okręgu wyborczym nr 36 w Legnicy, Edmunda Skoczylasa w okręgu wyborczym nr 37 w Lesznie, Andrzeja Gawłowskiego w okręgu wyborczym nr 42 w Łodzi-Śródmieściu, Henryka Grencla w okręgu wyborczym nr 48 w Pile, Stanisława Oleckiego w okręgu wyborczym nr 50 w Płocku, Eugeniusza Czepielę w okręgu wyborczym nr 56 w Rzeszowie, Wandę Łużną w okręgu wyborczym nr 70 we Wrocławiu.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#HenrykStawski">Komisja przedstawiła w tej sprawie Wysokiej Izbie projekt odpowiedniej uchwały zamieszczony w druku sejmowym nr 100, który został obywatelom posłom doręczony. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie oraz czy są uwagi w stosunku do przedstawionych kandydatów?</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu, w porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje łączne przegłosowanie przedstawionych propozycji dotyczących uzyskania mandatów.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja ta została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za podjęciem uchwały w sprawie uzyskania mandatów zgodnie z wnioskami Komisji Mandatowo-Regulaminowej zawartymi w druku sejmowym nr 100 — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie obsadzenia mandatów poselskich, a tym samym obywatele:</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#StanisławGucwa">— Zbigniew Jan Dąbrowski,</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#StanisławGucwa">— Franciszka Galbierz-Krośniak,</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#StanisławGucwa">— Bolesław Doktór,</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#StanisławGucwa">— Edmund Niedzielski,</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#StanisławGucwa">— Jan Braś,</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#StanisławGucwa">— Jan Wilczek,</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#StanisławGucwa">— Wincenty Jesionowski,</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#StanisławGucwa">— Tadeusz Urbański,</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#StanisławGucwa">— Edmund Skoczylas,</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#StanisławGucwa">— Andrzej Gawłowski,</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#StanisławGucwa">— Henryk Grencel,</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#StanisławGucwa">— Stanisław Olecki,</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#StanisławGucwa">— Eugeniusz Czepiel,</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#StanisławGucwa">— Wanda Łużna,</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#StanisławGucwa">uzyskali mandaty posłów na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#StanisławGucwa">Wymienieni posłowie zgłosili się do złożenia ślubowania poselskiego.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywateli Posłów o zbliżenie się do Prezydium w celu złożenia ślubowania.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#StanisławGucwa">Proszę wszystkich o powstanie z miejsc.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#komentarz">(Zebrani wstają.)</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#komentarz">(Czyta rotę slubowawnia.)</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#StanisławGucwa">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pracować dla dobra narodu polskiego i pogłębiać jego jedność, przyczyniać się do umacniania więzi władzy państwowej z ludem pracującym miast i wsi, czynić wszystko dla utrwalenia niepodległości i suwerenności, dla pomyślnego, socjalistycznego rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewJanDąbrowski">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#FranciszkaGalbierzKrośniak">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BolesławDoktór">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#EdmundNiedzielski">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanBraś">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanWilczek">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WincentyJesionowski">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszUrbański">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EdmundSkoczylas">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejGawłowski">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#HenrykGrencel">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławOlecki">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszCzepiel">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WandaŁużna">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że wyżej wymienieni posłowie złożyli ślubowania poselskie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StanisławGucwa">Przechodzimy do punktu 2 porządku dziennego: Informacja Rządu o głównych problemach polityczno-społecznych i gospodarczych kraju.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Prezesa Rady Ministrów obywatela Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Głęboki kryzys trwa. Wartość produkcji przemysłowej w ciągu 8 minionych miesięcy była o ponad 13% niższa niż w roku ubiegłym. W rolnictwie, mimo dobrych na ogół zbiorów, niekorzystnie układają się sprawy hodowli. Skup żywca był o ponad 20%, a w sierpniu aż o ponad 30% niższy niż rok temu. W przypadku mleka spadek sięga 12%.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WojciechJaruzelski">Obniżyły się znacznie nasze możliwości eksportowe. Eksport do krajów socjalistycznych spadł o 11%. Mimo to, co szczególnie trzeba podkreślić, dostawy z tych krajów do Polski wzrosły prawie o 5%. Nadwyżka importu nad eksportem w handlu z krajami socjalistycznymi przede wszystkim wynika ze znacznie wyższego niż nasz eksport importu ze Związku Radzieckiego, zwłaszcza surowców i materiałów. Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie naszej gospodarki, skalę grożącego jej paraliżu, gdyby nie udzielana nam przez Związek Radziecki taka właśnie forma pomocy. W tym świetle, tym ostrzej ocenić trzeba falę antyradziecką. Ten, kto ją wywołuje, kto jest jej narzędziem, wyrządza niepowetowaną szkodę przede wszystkim własnemu narodowi.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WojciechJaruzelski">W handlu z krajami kapitalistycznymi zarówno spadek eksportu, jak i dalsze pogorszenie się sytuacji płatniczej spowodowały obniżenie importu o ponad 24%. Jeżeli uwzględnić, że ponieśliśmy znacznie większe niż w roku ubiegłym wydatki na zakup w tych krajach artykułów żywnościowych, to zrozumiałe się staje, że drastycznemu ograniczeniu musiał ulec import towarów niezbędnych dla zaopatrzenia przemysłu. Powoduje to w wielu zakładach dodatkowe trudności i zahamowania produkcji.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WojciechJaruzelski">Sytuacja rynkowa jest powszechnie znana. Odczuwa ją boleśnie nasze społeczeństwo. Znane są również jej najważniejsze przyczyny: niewystarczająca produkcja, ograniczony skup produktów rolnych, wysoki wzrost dochodów ludności. Obok rozszerzonego systemu reglamentacji narastają takie dokuczliwe zjawiska, jak spekulacja, wykupywanie towarów, wyzbywanie się pieniędzy. W takich warunkach trudno uspokoić rynek. W rezultacie jego stan jest znacznie gorszy niż wynikałoby to z wielkości dostaw towarów. Były one w przeważającej mierze niewiele mniejsze niż w roku ubiegłym, a w niektórych przypadkach nawet wyższe. Brzmi to może niewiarygodnie, ale np. w ciągu 8 miesięcy br. handel otrzymał o 29% olejów jadalnych więcej niż przed rokiem, margaryny prawie o 13%, twarogów o ponad 14% itd. Zaś dostawy takich towarów, jak telewizory, maszyny do szycia, wyroby przemysłu odzieżowego, wyroby pończosznicze i wiele innych były tylko o 2 do 5% niższe niż w roku ubiegłym. Towarów tych nie ma jednak w ciągłej sprzedaży. Jest to oczywiste, gdyż w warunkach nie zmienionego poziomu i struktury cen oraz powiększającej się luki towarowej trudno jest zapewnić równowagę rynkową.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WojciechJaruzelski">Rząd realizuje zaakceptowany przez Sejm program przezwyciężania kryzysu oraz stabilizowania gospodarki kraju. Trwają prace nad centralnym planem społeczno-gospodarczym na rok 1982. Jednocześnie podejmowane są działania operatywne i doraźne. Powołany został operacyjny sztab antykryzysowy oraz komisja do walki ze spekulacją. W tej sprawie Rząd przedłożył Wysokiej Izbie projekt odpowiedniej ustawy.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WojciechJaruzelski">Wszystko to na razie nie spełnia społecznych oczekiwań, nie spełnia, bo i nie może. Działania te bowiem były skierowane głównie na zahamowanie spadkowych tendencji w gospodarce, zmniejszenie głębi kryzysu, rozległości jego skutków. Trudno się spodziewać, że społeczeństwo oczekujące poprawy doceni efekty działań, które nie były w stanie zapobiec pogorszeniu. Według tego też osądza poczynania władzy. Jest to jego prawo. Dziś mogę już jednak zapowiedzieć, że w niedługim czasie poprawa na niektórych odcinkach stanie się odczuwalna.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WojciechJaruzelski">Przywrócona zostanie wkrótce ciągłość sprzedaży mąki i innych przetworów zbożowych. Wyższe ceny chleba przyczyniły się do zmniejszania marnotrawstwa, a jednocześnie stopniowo powinny przynieść poprawę jakości pieczywa. Służy temu m.in. program rozbudowy piekarń, zwłaszcza niewielkich piekarń spółdzielczych i rzemieślniczych, polepszenie jakości mąki, usprawnienie organizacji transportu i handlu pieczywem.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WojciechJaruzelski">Istnieje również realna szansa szybkiego uporządkowania rynku cukru i jego przetworów. Przy podniesieniu ceny z odpowiednią rekompensatą możliwe będzie zwiększenie przydziałów kartkowych do półtora kilograma, pełne zaspokojenie potrzeb przemysłu oraz rzemiosła na cukier, a także odbudowa zapasów.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#WojciechJaruzelski">W rezultacie powinna nastąpić zasadnicza poprawa zaopatrzenia rynku w wyroby cukiernicze, ciastkarskie, przetwory owocowe itp.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#WojciechJaruzelski">Zmniejszą się trudności z nabyciem tłuszczów roślinnych. Dobre zbiory ziemniaków i warzyw zapewnią ciągłość ich sprzedaży, zwiększą się również dostawy przetworów ziemniaczanych. Można się także spodziewać poprawy w zaopatrzeniu w przetwory mleczne, głównie w sery i mleko spożywcze.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#WojciechJaruzelski">Znacznie gorzej rysują się perspektywy zaopatrzenia rynku w mięso i jego przetwory. Kontraktacja na najbliższe miesiące przebiega bardzo niekorzystnie. Skup żywca jest znacznie niższy niżby wynikało to z poziomu jego produkcji. Spowodowane jest to głównie wzrostem bezpośredniej sprzedaży mięsa prywatnym nabywcom. Rozszerza się także praktyka wykupu mięsa od rolników przez zakłady pracy za deficytowe, atrakcyjne towary. Oceniamy, że prywatni nabywcy, pośrednicy bądź zakłady pracy przechwytują ok. 20% masy mięsnej, która trafiała poprzednio do punktów skupu. Mamy więc do czynienia z paradoksalną sytuacją, że niektóre załogi wykupują mięso bezpośrednio od rolników, a jednocześnie domagają się pełnego pokrycia przydziałów kartkowych, a jest to przecież to samo mięso. Im więcej trafia go do pokątnej sprzedaży, tym mniej do podziału w handlu uspołecznionym. W tej sytuacji Rząd wprowadził zakaz wolnej sprzedaży żywca. Wiemy, że ta decyzja spotyka się nierzadko z krytyką. Podjęliśmy ją tylko i wyłącznie w interesie całego społeczeństwa, a zwłaszcza tej jego części, której po prostu nie stać na zaopatrywanie się w mięso pokątnie z reguły po paskarskich cenach. Musimy wszystkimi sposobami chronić skup i handel mięsem. Państwo bowiem może dostarczyć na zaopatrzenie ludności tylko tyle mięsa, ile rolnicy dostarczą do punktów skupu. Możliwości importu w naszej sytuacji płatniczej są skrajnie ograniczone.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#WojciechJaruzelski">Rząd działa aktywnie na rzecz rozwoju gospodarki żywnościowej. Zarysowują się zmiany profilu produkcji przemysłowej na rzecz rolnictwa. W przyszłym roku dostawy wielu maszyn rolniczych wzrosną nawet 2–3-krotnie, co pozwoli w pełni pokryć zapotrzebowanie rolników na szereg dotychczas brakujących narzędzi i urządzeń. Na placach budów i w przedsiębiorstwach przeprowadzony zostanie przegląd w celu wygospodarowania dodatkowych materiałów na potrzeby rynku wiejskiego. Podjęliśmy decyzję o zwiększeniu dostaw węgla dla producentów mięsa, rozpatrujemy i inne decyzje, pobudzające tę produkcję. Wreszcie rada gospodarki żywnościowej przygotowuje kompleksowy program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, który Rząd jeszcze w tym roku przedstawi Wysokiej Izbie. Wszystkie te działania powinny powodować stały wzrost produkcji rolnej, tworzyć podstawy poprawy zaopatrzenia ludności w żywność. Ale żadne starania służące unormowaniu sytuacji rynkowej nie będą w pełni skuteczne, jeśli nie przeprowadzona zostanie reforma cen detalicznych, jeśli wzrost płac i dochodów będzie oderwany od wzrostu wydajności pracy. Można dyskutować o różnych formach rekompensaty za wzrost cen, o jej wysokości, o rozłożeniu kosztów na różne grupy społeczne i dochodowe, ale jedno nie ulega wątpliwości — bez reformy cen detalicznych nie uporządkuje się rynku, nie powstaną warunki do racjonalnego gospodarowania zarówno w sferze produkcji, jak i konsumpcji.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#WojciechJaruzelski">Obecnie konieczne jest utrzymywanie, a nawet rozszerzenie systemu reglamentacji. Aby system ten funkcjonował bardziej sprawnie, Rząd zobowiązał Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług do przygotowania szerokiej konsultacji społecznej na podstawie dotychczasowych doświadczeń, odpowiednich wniosków i skutecznych decyzji w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#WojciechJaruzelski">Trwałe miejsce w systemie społeczno-gospodarczym naszego kraju zajmuje spółdzielczość. Szeroki jest zakres jej działania. W wielu segmentach rynku żywnościowego ma ona faktyczny monopol, dotyczy to m.in. mleka i jego przetworów, pieczywa, poważnej części skupu i przetwórstwa rolno-spożywczego, a więc w dziedzinach mających dla zaopatrzenia ludności szczególne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#WojciechJaruzelski">Do Rządu kierowane są często krytyczne uwagi co do sprawności i skuteczności działań spółdzielczych. Administracja państwowa wpływa na spółdzielczość. Stojąc jednak na gruncie poszanowania jej samodzielności, administracja nie może ingerować władczo w tę działalność. Byłoby to niezgodne z zasadą samorządności. Rząd będzie popierał rozwój i umacnianie się systemu spółdzielczego. Jednocześnie oczekuje, że zapoczątkowane już procesy przywracania autentycznej samorządności spółdzielczej, którym wyjdzie naprzeciw przygotowywana ustawa o spółdzielniach i ich związkach przyczynią się do lepszego zaspokajania potrzeb społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#WojciechJaruzelski">Obywatele Posłowie! Podstawowe znaczenie dla zahamowania spadkowych tendencji w gospodarce dla jej ożywienia ma wzrost wydobycia węgla kamiennego. Niestety, sytuacja w tej dziedzinie przedstawia się gorzej niż to jeszcze niedawno można było przewidywać. Przedkładając Wysokiej Izbie korektę planu, Rząd zakładał, iż wydobycie węgla wyniesie w tym roku 168 mln ton. Jednakże niższe od zakładanych efekty uzyskiwane w dni robocze, jak i w wyniku dobrowolnej pracy w soboty powodują, że gospodarka liczyć może jedynie na 163–164 mln ton.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#WojciechJaruzelski">Te tak bardzo niepomyślne prognozy spowodowały konieczność zmniejszenia przydziału węgla w br. dla niektórych odbiorców, a zwłaszcza dla przemysłu. W rezultacie nastąpi dalsze obniżenie produkcji przemysłowej. Na przykład na skutek zmniejszenia o 900 tys. ton przydziału węgla dla resortu hutnictwa, produkcja wyrobów walcowanych zmniejszy się o 600 tys. ton. To z kolei oznacza m.in. mniejszą o 30 tys. sztuk produkcję samochodów osobowych, autobusów o 600, a samochodów ciężarowych o 4 tys. sztuk, automatów pralniczych o 60 tysięcy, a chłodziarek i zamrażarek o 100 tysięcy sztuk. Przy tym poziomie wydobycia węgla spadnie również produkcja wielu innych wyrobów, w tym zwłaszcza cementu, co nieuchronnie zmniejszy możliwości budownictwa mieszkaniowego. Tak właśnie w praktyce przedstawia się zależność od węgla całej naszej gospodarki, warunków życia społeczeństwa. Sytuacja w przemyśle węglowym i energetyce zostanie omówiona szerzej w informacji pisemnej, którą obywatele posłowie w najbliższym czasie otrzymają.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#WojciechJaruzelski">Rząd zgodnie z zapowiedzią czyni wszelkie możliwe starania, by wzrosło wydobycie węgla, by następowała poprawa warunków życia i pracy górników. 20 czerwca na posiedzeniu w Katowicach Prezydium Rządu ustaliło program pomocy dla górnictwa węgla kamiennego. Przyjęte wtedy zobowiązania realizujemy. Między innymi przyznane zostały niezbędne środki dewizowe na import części zamiennych, elementów kooperacyjnych i materiałów. Dostawy części zamiennych do maszyn i urządzeń górniczych wzrosły o ponad 50%. Podjęto różne działania organizacyjno-techniczne w celu odtworzenia zdolności wydobywczych kopalń, zmniejszonych wskutek skrócenia czasu pracy załóg.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#WojciechJaruzelski">Jednocześnie Rząd wskazywał już wielokrotnie na gospodarczą konieczność pracy kopalń również w soboty, przy 5-dniowym tygodniu pracy górników. W tym celu podjęto decyzję o zwiększeniu w kopalniach stanu zatrudnienia. W bieżącym roku wzrosło już ono o 12 tysięcy osób.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#WojciechJaruzelski">Sprawy związane ze wzrostem wydobycia węgla były przedmiotem wielu rozmów z przedstawicielami załóg kopalń. W rezultacie Rząd podjął we wrześniu specjalną uchwałę, idącą w kierunku szerszego wykorzystania istniejących zdolności produkcyjnych, stwarzającą górnikom korzystne warunki materialne i socjalne. Rozwiązania zaproponowane w tej uchwale zaaprobowały związki branżowe. Natomiast NSZZ „Solidarność” je odrzuciła. Oskarża się przy tym Rząd o wyniszczanie biologiczne górników, o zmuszanie ich do pracy ponad siły. Jest to oskarżenie na wskroś fałszywe. Czyniąc wszystko, by uzyskać wzrost wydobycia rozpatrujemy z wielką rozwagą zarówno potrzeby całego kraju, jak i interesy załóg górniczych. Rząd w pełni uznaje prawo górników do regeneracji sił i należnego wypoczynku. Ma natomiast obowiązek tworzyć system wyróżnień dla tych, którzy chcą i mogą więcej pracować. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. W roku przyszłym, by zapewnić polskiej gospodarce warunki niewielkiego choćby wzrostu, potrzeba 175 mln ton węgla. Mniejsze wydobycie oznaczać będzie groźbę dalszego cofania, pogłębiania kryzysu ekonomicznego kraju. Czy Rząd wobec takiej perspektywy mógł być bierny i obojętny? Stąd też nasza decyzja. Liczymy na jej społeczne zrozumienie, na poparcie dla niej załóg górniczych. Każdą inicjatywę, pozwalającą zwiększyć wydobycie węgla przyjmiemy z uznaniem. Jak dotąd jednak uchwała Rządu nie ma realistycznej, dającej istotny wzrost wydobycia alternatywy.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#WojciechJaruzelski">Gospodarka narodowa odczuwa coraz dotkliwiej spadek eksportu i związane z tym pogorszenie sytuacji płatniczej kraju. Tym bardziej niedopuszczalne są przypadki blokowania wywozu niektórych towarów przeznaczonych na eksport. Jest to samowola. Wszystko to odbywa się pod chwytliwym hasłem ochrony rynku wewnętrznego, faktycznie zaś godzi w interesy społeczeństwa. Oznacza bowiem dalsze zmniejszenie i tak już niezwykle skromnych możliwości importowych kraju. Za eksport bowiem niewielkich zresztą ilości wysoko przetworzonych artykułów spożywczych kupujemy ilościowo wielokrotnie więcej artykułów rolnych oraz deficytowej żywności.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#WojciechJaruzelski">Rząd przekazał wyczerpujące dane na ten temat zainteresowanym działaczom NSZZ „Solidarność”. Wskazaliśmy, że nasz tegoroczny eksport żywności do krajów kapitalistycznych stanowi zaledwie 1/5 naszych zakupów produktów rolnych i żywności w tych krajach. Nie odniosło to jednak żadnego skutku. W dalszym ciągu istnieje blokada wywozu niektórych artykułów. Takie postępowanie przynosi również inne niepowetowane szkody — powoduje utratę rynków, podrywa autorytet naszego kraju jako partnera handlowego. Jest to działalność niezgodna z prawem. Rząd zobowiązał odpowiednie organy do przeprowadzania niezbędnych dochodzeń w celu pociągnięcia winnych do odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#WojciechJaruzelski">Zbliża się zima. Zostały podjęte decyzje mające na celu zapewnienie normalnego funkcjonowania podstawowych dziedzin życia społeczno-gospodarczego w tym okresie. Ustalono odpowiednie przydziały węgla do produkcji energii i ogrzewania mieszkań, obiektów służby zdrowia, szkół, przedszkoli i żłobków. Są one skąpe, ale o ile nie zagrozi nam katastrofalnie surowa zima powinny wystarczyć. Musimy jednak przygotować się na najgorsze. Dlatego też konieczne jest maksymalnie oszczędne gospodarowanie węglem i energią.</u>
<u xml:id="u-20.23" who="#WojciechJaruzelski">W przygotowaniach do zimy odpowiedzialne zadania spoczywają na administracji terenowej. We współdziałaniu z organizacjami społecznymi, związkami zawodowymi oraz zakładami pracy powinna ona w trybie pilnym opracować takie rozwiązania w zakresie funkcjonowania handlu, aby zapewnić zaopatrzenie ludności w podstawowe produkty bez narażania jej na wystawanie w kolejkach w deszczu i chłodzie. Zabezpieczając się przed ewentualnymi skutkami zakłóceń w pracy transportu, trzeba dążyć do zgromadzenia zapasów towarów najbliżej odbiorców. Na wypadek wyjątkowo trudnych warunków atmosferycznych poleciłem przygotować wariantowe rozwiązania w dziedzinie funkcjonowania transportu i komunikacji miejskiej.</u>
<u xml:id="u-20.24" who="#WojciechJaruzelski">Właściwe przygotowanie do zimy jest zadaniem administracji państwowej i gospodarczej. Jednocześnie Rząd zwraca się do samorządów mieszkańców, do wszystkich obywateli o inicjatywy, współdziałanie i kontrolę nad całokształtem związanych z tym prac.</u>
<u xml:id="u-20.25" who="#WojciechJaruzelski">Obywatele Posłowie! Obecne posiedzenie Sejmu ma doniosłe znaczenie. Pod obrady Wysokiej Izby poddane zostały projekty ustaw o samorządzie i przedsiębiorstwach państwowych. Ich uchwalenie oraz wprowadzenie w życie oznaczać będzie jakościową zmianę pozycji przedsiębiorstwa w gospodarce, a nade wszystko zwiększenie roli bezpośrednich wytwórców, rozwinięcie i ugruntowanie w praktyce idei samorządności pracowniczej. Stworzy fundament dla całej reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-20.26" who="#WojciechJaruzelski">Z inicjatywy partii, przy aktywnym udziale szerokich kręgów społeczeństwa został opracowany projekt podstawowych kierunków reformy. Jego akceptacja przez Wysoką Izbę mieć będzie wielkie znaczenie społeczne, określi kierunek prac Rządu nad zmianami w sposobach funkcjonowania gospodarki zgodnie z wolą najwyższego przedstawicielstwa narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-20.27" who="#WojciechJaruzelski">Podjęte dzieło reformy przypada na wyjątkowo trudny okres. Wprowadzenie nowej organizacji i systemu zarządzania wymaga wysokiej dyscypliny, zrozumienia i wsparcia ze strony wszystkich sił społecznych, przywrócenia normalnego rytmu produkcji, zapewnienia elementarnych warunków ekonomicznych. Rząd podjął działania mające na celu takie zaawansowanie przygotowań do reformy, aby z dniem 1 stycznia 1982 roku jej zasady weszły w życie we wszystkich tych dziedzinach, w których zapewnione będą niezbędne warunki powodzenia. W ciągu najbliższych tygodni do Sejmu skierowany zostanie pakiet projektów ustaw regulujących działalność przedsiębiorstw, zgodnie z nowymi zasadami.</u>
<u xml:id="u-20.28" who="#WojciechJaruzelski">Powszechnie w ogniwach gospodarki i administracji państwowej działają zespoły do spraw reformy. Opracowane zostały już szczegółowe harmonogramy realizacyjne. Zadanie przebudowy systemu funkcjonowania gospodarki staje się zadaniem ogólnonarodowym, platformą współdziałania sił społecznych na rzecz socjalistycznej odnowy.</u>
<u xml:id="u-20.29" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Pierwsza tura Zjazdu NSZZ „Solidarność” stworzyła nową, ostrą politycznie sytuację. Nie była ona jednak dla nas większym zaskoczeniem. Wiemy od dawna dostatecznie dużo, oficjalnie i nieoficjalnie, ze źródeł krajowych, a także zagranicznych, o różnych zamiarach, planach i działaniach skrajnych kół „Solidarności”, o ich wrogich socjalizmowi, KOR-owskich i KPN-owskich inspiracjach. Siły te nadużywają zaufania tego wielkiego związku, milionów ludzi pracy, będących jego członkami, chcą sprowadzić go na polityczne manowce, uczynić zeń taran przebijający im drogę do władzy.</u>
<u xml:id="u-20.30" who="#WojciechJaruzelski">Partia, władza ludowa, wbrew różnym podejrzeniom i pomówieniom nie zamierza zejść z drogi socjalistycznej odnowy. Nie może być powrotu do złych, przedsierpniowych metod. Ich koszty są zbyt wielkie, by zapomnieć o tym mogło nasze pokolenie. Nie będzie również rehabilitacji winnych ówczesnym wypaczeniom, ich odpowiedzialność zostanie oceniona do końca. Ale wszystko to nie oznacza, by musiał się utrzymywać stan ciągłego napięcia. Siły, które je wzniecają, czynią nieobliczalne zło. Umiędzynarodowienie sprawy polskiej, zainteresowanie imperialistycznej ekstremy wybuchem w naszym kraju, rozszerza skalę niebezpieczeństw. Jest więc najwyższym obowiązkiem postawienie tamy temu zagrożeniu, zahamowanie destrukcyjnych procesów, ocalenie narodowe. W tej materii wypowiedziano wiele słów. Znane jest oświadczenie Biura Politycznego Komitetu Centralnego partii. Ogłoszone zostały również oświadczenia władz naczelnych Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego. Pozostaje w mocy stanowisko Rządu wyrażone w komunikacie z dnia 19 września. Nie mam nic do dodania. Jest to rzeczywiście decydujący moment.</u>
<u xml:id="u-20.31" who="#WojciechJaruzelski">Zachowując gotowość do obrony socjalistycznego państwa, oczekujemy na odpowiedź, na stanowisko kierownictwa „Solidarności”, na zmianę tej linii, której ukoronowaniem była pierwsza tura Zjazdu.</u>
<u xml:id="u-20.32" who="#WojciechJaruzelski">To, jak potoczą się dalsze losy kraju i narodu zależeć będzie od uzyskania jasności w kwestii, czy „Solidarność” zamierza respektować, dochować wierności jej fundamentalnym, ustrojowym zobowiązaniom, zawartym w porozumieniach sierpniowo-wrześniowych, przyjętym również w ramach związkowego statutu. Na ile zechce realizować ideę odnowy, demokracji, porozumienia na jednoznacznie socjalistycznej drodze. Na ile zaniecha i w praktyce odrzuci zamiary przejmowania władzy, uzna i uszanuje jej niezbywalne konstytucyjne prawa. Na ile potrafi się odgrodzić od ekstremalnych poczynań i tendencji, izolować od wrogów socjalizmu, uwolnić od anarchizujących, podważających porządek prawny haseł i działań. Na ile okaże chęć zrozumienia programu i wysiłków Rządu w zakresie wdrażania reformy gospodarczej, przezwyciężania kryzysu, zasadniczego wzrostu produkcji, a zwłaszcza wydobycia węgla, zwiększenia skupu artykułów rolnych, rozwiązywania innych żywotnych społeczno-gospodarczych zadań i potrzeb. Na ile uzna nadrzędne racje sojuszu ze Związkiem Radzieckim oraz z innymi krajami socjalistycznymi, przeciwstawi się antyradzieckim, szkodzącym interesom narodu hasłom i poczynaniom, zaniecha dwuznacznych kontaktów z ośrodkami antykomunistycznej dywersji, odpowiedzialnie podejdzie do udziału Polski w międzynarodowej współpracy gospodarczej. Na ile wykaże zrozumienie dla sprawy obronności i bezpieczeństwa kraju, dla charakteru gwarancji jego wywalczonych przez radzieckiego i polskiego żołnierza, ustanowionych na Konferencji Poczdamskiej granic, dla konieczności przeciwdziałania wszystkiemu, co naraża historyczny interes Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-20.33" who="#WojciechJaruzelski">Oto niepodważalna płaszczyzna, na której możemy się spotkać, budować porozumienie, uznać za właściwą rolę NSZZ „Solidarność” w systemie naszego życia społecznego. Jest to płaszczyzna, na której od dawna znajdują swoje miejsce, rozwijają owocną współpracę wszystkie rozsądne, patriotyczne siły narodu.</u>
<u xml:id="u-20.34" who="#WojciechJaruzelski">Rząd jest zawsze życzliwie otwarty na wszelkie w tym względzie wysiłki i inicjatywy. Nie traktujemy władzy jako zamkniętego kręgu. To przecież władza socjalistycznego, ludowego państwa. Jej skuteczność jest większa, a jej ciężar i odpowiedzialność nieść łatwiej, gdy ma się zaufanie, zrozumienie i poparcie współobywateli, gdy proces rządzenia opiera się na jak najszerszej, społecznej, koalicyjnej platformie. Taką platformę, zgodnie z intencją Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, będziemy rozwijać i wzbogacać. Każdy, kto nie przeciw socjalizmowi, ten z nami może tworzyć nowe formy konstruktywnej współpracy. W niedługim czasie, gdy sytuacja na to pozwoli, podjęte zostaną dalsze konkretne kroki w tym kierunku, między innymi w formie propozycji powołania przy Prezydium Rady Ministrów zespołu doradców — przedstawicieli reprezentujących różne organizacje polityczne, społeczne i związkowe, różne środowiska.</u>
<u xml:id="u-20.35" who="#WojciechJaruzelski">Jednocześnie uprawnienia i funkcje władzy muszą być na miarę sytuacji i potrzeb. Rząd umocni siłę i skuteczność swego działania. Chronić i wspierać będzie sprawne, oddane socjalistycznej Polsce kadry, ale nie na zasadzie pobłażliwości we własnych szeregach. W ciągu ostatnich kilku miesięcy Rada Ministrów zmieniła w sposób zasadniczy swój skład. Dokonywana jest głęboka, odpowiadająca duchowi reformy gospodarczej reorganizacja, w tym zasadnicze cięcia etatowe. Racjonalizuje się politykę kadrową. Jest to proces, który w konsekwencji pozwoli skuteczniej zwalczać biurokratyzm i opieszałość, przezwyciężać niedostatek wymagalności oraz inicjatywy, jednym słowem usprawniać kierowanie.</u>
<u xml:id="u-20.36" who="#WojciechJaruzelski">W tych nadzwyczajnie trudnych czasach wdrażane być muszą i będą nadzwyczajne metody działania. Z tą między innymi myślą, jak już wspominałem — powołany został rządowy oraz wojewódzkie sztaby antykryzysowe. Podjęły już one stosowne działania. Wszystko to jednak nie będzie w pełni skuteczne, jeśli nie zostaną zaniechane tendencje blokowania wysiłku władzy, kiedy każdy jej program, niemal każda inicjatywa, niemal każde posunięcie przyjmowane będzie nieżyczliwie, niechętnie, z góry na „nie”.</u>
<u xml:id="u-20.37" who="#WojciechJaruzelski">Rząd, mówiąc obrazowo, czuje się częstokroć jak człowiek z przywiązanym do nogi kamieniem, który poruszając się z trudem nieustannie słyszy: „jaki on powolny, jaki on nieudolny”. Mimo to czyniliśmy wszystko, by uniknąć skrajnych sytuacji i drastycznych posunięć. Nie można zarzucić partii, Rządowi, braku umiaru, braku powściągliwości i dobrej woli. Zaświadcza o tym cały rok miniony. Jak długo jednak da się działać w takich warunkach? Kto przede wszystkim płaci za ciągle ograniczaną skuteczność działania władzy? Płaci społeczeństwo, nasz udręczony codziennością naród. On też dla wspólnego dobra, dla zapobieżenia ruinie, niebezpieczeństwu grożącemu każdej rodzinie polskiej powinien ocenić i oddzielić ziarno rzeczywistego wysiłku oraz dobrej intencji od plewy jałowego protestu i skrajnej demagogii.</u>
<u xml:id="u-20.38" who="#WojciechJaruzelski">Pragniemy również, by całe społeczeństwo okazało zrozumienie i wsparło władzę w jej wysiłkach i działaniach na rzecz przestrzegania prawa, wprowadzenia zaostrzonego kursu wobec różnorodnych jego naruszeń. Postawiłem w tej sprawie zadanie Ministrowi Spraw Wewnętrznych, działalność którego w niezbędnym i stosownym zakresie wspomożona zostanie przez wydzielone siły i środki wojska. Pogłębiającemu się zanarchizowaniu, chuligańskiemu rozwydrzeniu, antypaństwowym i antyradzieckim ekscesom, naigrawaniu się z norm prawnych i obyczajowych musi być położony kres.</u>
<u xml:id="u-20.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-20.40" who="#WojciechJaruzelski">Proszę Wysoki Sejm o zrozumienie wynikających z tej intencji działań.</u>
<u xml:id="u-20.41" who="#WojciechJaruzelski">Obywatele Posłowie! Rząd nie przyszedł na to posiedzenie z dobrą nowiną, ale też bez fatalistycznych prognoz. Wszystko jest w rękach naszego narodu, klasy robotniczej. Naród nasz, jeśli zechce, może wszystkiego dokonać. Obowiązkiem naszym, władzy, Rządu, jest zasłużyć na jego zaufanie, przekonać o słuszności wytyczonej drogi, o celowości wzmożonego wysiłku. Na przekór wszelkim barierom i trudnościom są realne szanse na wyjście z kryzysu. Program jego przezwyciężenia zarysowany przez IX Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz przyjęty przez Sejm w dniu 31 lipca da je taki kierunek. Rząd będzie nadal i z uporem go realizować.</u>
<u xml:id="u-20.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Premierowi za przedstawioną informację Rządu.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#StanisławGucwa">Obecnie proszę Posła Sekretarza Barbarę Krzemień o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BarbaraKrzemień">Posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych odbędzie się o godz. 12 min. 30, w sali nr 118.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#BarbaraKrzemień">Obecnie ogłaszam przerwę do godziny 14 min. 30.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 do godz. 14 min 30.)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#HalinaSkibniewska">Obywatele Posłowie! Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#HalinaSkibniewska">Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad punktami 2 i 3 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#HalinaSkibniewska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#HalinaSkibniewska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy zatem do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowych projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#HalinaSkibniewska">1) o przedsiębiorstwach państwowych (druki nr 60, 60A, 97, 97A), 2) o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego (druki nr 61, 61A, 98 i 98A).</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma sprawozdawca poseł Adam Łopatka.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AdamŁopatka">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Sejm stoi dziś w obliczu decyzji, które w sposób głęboki i trwały będą kształtować losy naszego narodu. Uchwalając przedłożone mu projekty ustaw o przedsiębiorstwach państwowych oraz o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego, Sejm wniesie decydujący wkład w realizację koncepcji socjalistycznej odnowy w sferze gospodarki i rozwoju demokracji socjalistycznej. Uchwaleniem tych dwóch fundamentalnych ustaw zakończona zostanie faza koncepcyjna reformy gospodarczej. Stworzone zostaną podstawy ustawowe dla fazy realizacyjnej tej reformy. Otwarty zostanie proces dalszego jej ustawowego kształtowania w sferze planowania i sprawozdawczości statystycznej, finansowania i opodatkowania, tworzenia i wykorzystywania funduszów oraz ustalania cen.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AdamŁopatka">Ustawy, które mamy uchwalić dzisiaj, zawierają zasady, które będą wcielane w życie, będą regulowały organizację i działalność przedsiębiorstw i organizacji gospodarczych, do których ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, poza przepisami o rejestrze, nie stosuje się. Mam tu na myśli przede wszystkim zasady samodzielności, samorządności i samofinansowania.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#AdamŁopatka">Omówione projekty ustaw adekwatnie wyrażają idee i koncepcje reformy gospodarczej, wypracowane przez powołaną jesienią 1980 roku przez Biuro Polityczne KC PZPR i Prezydium Rządu Komisję do spraw Reformy Gospodarczej. Idee te i koncepcje, jak pamiętamy, zostały wszechstronnie przedyskutowane i wzbogacone w wyniku trwających parę miesięcy konsultacji społecznych. Następnie przybrały one postać projektów ustaw, które w czerwcu 1981 roku Rząd przedłożył Sejmowi do uchwalenia. Pierwsze czytanie tych projektów odbyło się na początku lipca br. Następnie nad projektami tymi toczyły się intensywne prace w Komisjach Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych, a także w powołanej przez te komisje podkomisji. Prace komisyjne zostały ukończone dziś.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#AdamŁopatka">Podstawowym celem reformy gospodarczej, a co za tym idzie i przedkładanych do uchwalenia ustaw, jest — jak stwierdził IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR w lipcu tego roku — zapewnienie wysokiej społecznej efektywności gospodarowania. Przeprowadzenie reformy jest zasadniczym warunkiem powodzenia programu wyjścia z kryzysu i stworzenia podstaw do dalszego rozwoju społeczno-gospodarczego Polski.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#AdamŁopatka">W toku dwumiesięcznych prac komisje i podkomisja starały się czerpać natchnienie i mądrość przy zredagowaniu ostatecznych tekstów ustaw ze wszystkich dostępnych źródeł i środowisk. Zwróciły się do wszystkich wielkich ugrupowań związków zawodowych: „Solidarności”, związków branżowych i autonomicznych, a także do Związku Nauczycielstwa Polskiego i związku kadry kierowniczej, do zainteresowanych stowarzyszeń społeczno-naukowych i zawodowych — Naczelnej Organizacji Technicznej, Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, Zrzeszenia Prawników Polskich, Stowarzyszenia Księgowych i innych. Komisje korzystały też z materiałów i opinii przedstawionych przez Polską Akademię Nauk i SGPiS, z opinii i opracowań przedstawionych przez zaproszonych ekspertów, a także ekspertów związków zawodowych. W toku prac nad projektami obu ustaw wykorzystane zostały materiały przedłożone przez niektóre wojewódzkie zespoły poselskie. W szerokim rozmiarze wykorzystane zostały liczne publikacje ukazujące się w gazetach i czasopismach. Rozważone i wykorzystane zostały także materiały, jakie spontanicznie napływały do Sejmu, pochodzące od różnych organizacji, przedstawicielstw załóg niektórych przedsiębiorstw oraz poszczególnych obywateli.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#AdamŁopatka">Posłowie uczestniczący w pracach komisyjnych nad projektami obu ustaw odbywali liczne spotkania ze swymi wyborcami i przedkładali w Sejmie ich sugestie i postulaty oraz opinie. To ogromne zainteresowanie społeczne i wielka aktywność szerokich rzesz obywateli pozwoliły wydatnie ulepszyć oba projekty ustaw i uczynić je w wysokim stopniu adekwatnymi do koncepcji i celów reformy gospodarczej, do racjonalnych wymogów gospodarowania, do oczekiwań, jakie pod adresem tych ustaw mogą mieć partnerzy gospodarczy naszego kraju, do woli ludzi pracy. Pozwoliło to możliwie wiernie wyrazić w treści projektowanych ustaw interesy naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#AdamŁopatka">Wszystkim organizacjom i osobom, które przejawiły czynne zainteresowanie pracami Sejmu nad projektami obu ustaw, które przedłożyły w jakiejkolwiek postaci swoje sugestie i propozycje należą się słowa szczerej i głębokiej wdzięczności. Słowa te kieruję przede wszystkim do tych osób, które bezpośrednio uczestniczyły w pracach komisji i podkomisji. Takie same podziękowanie należy się dziennikarzom, którzy obserwując nasze obrady na ogół rzetelnie i wszechstronnie informowali o nich opinię publiczną.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#AdamŁopatka">Rządowe projekty omawianych ustaw budziły liczne, niekiedy bardzo głębokie kontrowersje. Były one stopniowo przezwyciężane, usuwane i wyjaśniane. W rezultacie projekt ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego mógł być zaakceptowany przez komisję jednomyślnie w dniu 15 bm. Nie ma w nim bowiem postanowień, które budziłyby czyjkolwiek poważniejszy sprzeciw. W projekcie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych również wszystkie istotne różnice poglądów zostały przezwyciężone. Komisje przyjęły ten projekt tylko przy jednym głosie wstrzymującym się. Można mieć nadzieję, że rozwiązania te nie napotkają sprzeciwu z czyjejkolwiek strony. Przeciwnie — i ta ustawa spotka się z dobrym przyjęciem społeczeństwa, zwłaszcza załóg przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#AdamŁopatka">Projekty obu ustaw zostały przedłożone — jak mówiłem — przez Rząd. W rezultacie prac sejmowych częściowo także z inicjatywy Rządu, który zgłosił parę istotnych autopoprawek, wychodząc w ten sposób naprzeciw niektórym postulatom części opinii publicznej, projekty te uległy daleko idącym przeobrażeniom. Są dziś — można to powiedzieć — znacznie lepsze niż były w pierwotnej postaci. Dlatego nie są pozbawione racji te głosy, które twierdzą, że są to dziś projekty sejmowe.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#AdamŁopatka">Pragnę tu wskazać tylko niektóre zmiany, które ten pogląd uzasadniają. W toku prac sejmowych do projektu ustawy o przedsiębiorstwach państwowych wprowadzone zostały m. in. następujące nowe rozwiązania: ustawowo została ukształtowana koncepcja przedsiębiorstwa użyteczności publicznej — art. 8. Rozwinięta została koncepcja przedsiębiorstw wspólnych, wyróżnione zostały przedsiębiorstwa mieszane, które charakteryzują się tym, że ma w nich udział polski kapitał państwowy oraz kapitały innych państw bądź organizacji uspołecznionych niepaństwowych. Wydatnie wzbogacone zostały przepisy o rejestrze przedsiębiorstw, czyniąc zeń istotne źródło informacji o stanie przedsiębiorstwa. Za organy przedsiębiorstwa uznano, obok dyrektora, ogólne zebranie pracowników i radę pracowniczą przedsiębiorstwa. Nie arbitraż, lecz sąd został powołany do rejestracji przedsiębiorstw i do rozstrzygania nowych rodzajów spraw, jakie w toku stosowania ustawy mogą wyniknąć.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#AdamŁopatka">Wreszcie w dużej mierze w nowy sposób uregulowany został tryb powoływania i odwoływania dyrektora przedsiębiorstwa. Należy tu zwrócić uwagę na wprowadzony do ustawy przepis o konkursie na stanowisko dyrektora, jak i na przepisy przewidujące w sposób elastyczny możliwość powoływania dyrektora przez radę pracowniczą przedsiębiorstwa, z możliwością sprzeciwu ze strony organu założycielskiego. Ustawowo w pełni ukształtowana została zasada, że w żadnym przypadku nie można powoływać dyrektora bez aprobaty zarówno rady pracowniczej przedsiębiorstwa, jak i organu założycielskiego. Odmienna sytuacja może mieć miejsce jedynie tam, gdzie załoga nie ukształtowała jeszcze swego przedstawicielstwa samorządowego bądź w przedsiębiorstwach nowo tworzonych, których załoga dopiero formuje się. Nowością są również przepisy dotyczące odwoływania dyrektora na wniosek rady pracowniczej przedsiębiorstwa (art. 37).</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#AdamŁopatka">W projekcie ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego są liczne doniosłe innowacje. Wzbogacają one znacznie możliwości, ale i odpowiedzialność organów samorządowych. Zwrócę tu uwagę na niektóre z tych ulepszeń.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#AdamŁopatka">W wyniku prac sejmowych nad tym projektem ogólne zebranie pracowników przedsiębiorstwa wyposażone zostało w następujące kompetencje stanowiące: uchwala na wniosek dyrektora statut przedsiębiorstwa, podejmuje uchwały w sprawie podziału zysku przeznaczonego dla załogi, dokonuje rocznej oceny działalności rady pracowniczej przedsiębiorstwa oraz dyrektora przedsiębiorstwa, uchwala wieloletnie plany przedsiębiorstwa, a także na wniosek rady pracowniczej przedsiębiorstwa uchwala statut samorządu załogi przedsiębiorstwa. Ma ono ponadto prawo wyrażania opinii we wszystkich sprawach dotyczących przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#AdamŁopatka">Również kompetencje stanowiące rady pracowniczej przedsiębiorstwa zostały wydatnie rozszerzone i wzbogacone. Obejmują one 15 rodzajów spraw oraz uprawnienia dotyczące powoływania i odwoływania dyrektora. Organy samorządu załogi stają się w ten sposób doniosłymi organami przedsiębiorstwa, decydującymi o wszystkich zasadniczych sprawach dotyczących jego egzystencji i działania.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#AdamŁopatka">Nastąpiło też rozbudowanie i ukonkretnienie roli Sejmu — art. 47. Samorząd załogi podlega pieczy Sejmu, który raz w roku, na podstawie informacji i wniosków właściwych komisji, ocenia całokształt działalności samorządu załogi przedsiębiorstw i uchwala odpowiednie zalecenia. Tekst projektu daje też możliwość odpowiedniej aktywności radom narodowym w sprawach dotyczących samorządu. Na potrzebę tej aktywności wskazuje niedawna uchwała Rady Państwa adresowana do rad narodowych stopnia wojewódzkiego.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#AdamŁopatka">Wzbogacone i rozwinięte zostały w art. 34–36 postanowienia dotyczące współpracy samorządu załogi z innymi organizacjami, zwłaszcza ze związkami zawodowymi, działającymi w przedsiębiorstwie. Art. 36 projektu przewiduje, że uchwały organów samorządu załogi lub decyzje dyrektora przedsiębiorstwa, dotyczące spraw wchodzących w zakres działania związków zawodowych, powinny być tak podejmowane, aby związki zawodowe miały możliwość zajęcia stanowiska w tych sprawach, zgodnie z ustawą o związkach zawodowych oraz z Kodeksem pracy.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#AdamŁopatka">W projekcie wyrażone jest stanowisko, że w każdym przedsiębiorstwie państwowym powinien działać samorząd załogi z tym, że w niektórych przedsiębiorstwach przejściowo organy samorządowe mogą nie być powołane. Dlatego art. 51, ust. 4 stanowi, że do czasu ukonstytuowania się przewidzianych w ustawie organów samorządu załogi przedsiębiorstwa ich kompetencje wykonuje dyrektor. Przepis ten potwierdza doniosłość kompetencji tych organów jako organów przedsiębiorstwa. Z drugiej zaś strony bierze pod uwagę sytuacje, jakie realnie mogą niekiedy wystąpić.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#AdamŁopatka">Wysoki Sejmie! Dotychczas obowiązujący dekret z 26 października 1950 r. o przedsiębiorstwach państwowych kształtuje ich organizacje i działalność w myśl tzw. systemu rozdzielczo-nakazowego. System ten się przeżył. Prezentowane tu projekty ustaw zrywają radykalnie z tym systemem. Zgodnie z koncepcją reformy gospodarczej opierają one życie przedsiębiorstw na zasadach samodzielności, samorządności i samofinansowania. Projekt ustawy o przedsiębiorstwach nadaje kształt zasadzie samodzielności, zaś projekt ustawy o samorządzie załogi konstytuuje ustawowo zasadę samorządności przedsiębiorstwa. Zasada samofinansowania jest zapisana w projekcie ustawy o przedsiębiorstwach, jej rozwinięcie i skonkretyzowanie nastąpią jednak w innych ustawach, których założenia Rząd przedstawił przed kilku dniami Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#AdamŁopatka">Zasada samodzielności przedsiębiorstwa znalazła najbardziej syntetyczny wyraz w art. 4 projektu ustawy, który stanowi, że organy przedsiębiorstwa samodzielnie podejmują decyzje oraz organizują działalność we wszystkich sprawach przedsiębiorstwa, zgodnie z przepisami prawa i w celu wykonania zadań przedsiębiorstwa. Organy państwowe zaś mogą podejmować decyzje w zakresie działalności przedsiębiorstwa państwowego tylko w wypadkach przewidzianych przepisami ustawowymi. Wyrazem samodzielności przedsiębiorstwa jest i to, że jego statut, regulujący strukturę organizacyjną przedsiębiorstwa oraz inne sprawy przewidziane w ustawie, uchwala na wniosek dyrektora ogólne zebranie pracowników.</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#AdamŁopatka">Zasadę samodzielności wyraża i art. 39 projektu, który głosi, że przedsiębiorstwo państwo we występuje w obrocie we własnym imieniu i na własny rachunek. Od innej strony zasadę tę wyraża przepis art. 58, który stanowi, że w razie doznania szkody z powodu wykonania decyzji organu sprawującego nadzór — przedsiębiorstwo może żądać od tego organu odszkodowania i może wyegzekwować to roszczenie przed sądem.</u>
<u xml:id="u-24.20" who="#AdamŁopatka">Wyrazem samodzielności przedsiębiorstwa jest i przepis o likwidacji istniejących zjednoczeń przedsiębiorstw państwowych na zasadach oraz w trybie określonym przez Radę Ministrów. Umocnieniu samodzielności przedsiębiorstwa sprzyjać będą przepisy o zrzeszeniach przedsiębiorstw tworzonych w zasadzie w drodze dobrowolnej umowy.</u>
<u xml:id="u-24.21" who="#AdamŁopatka">Wspomnę jeszcze, że i w sferze planowania samodzielność przedsiębiorstwa jest w pełni zabezpieczona. Art. 46 powiada, że przedsiębiorstwo państwowe prowadzi działalność na podstawie własnego planu, zaś zgodność tego planu z celami narodowego planu społeczno-gospodarczego będzie osiągana na drodze stosowania ustaw, których wydanie zapowiadają art. 51 i 54 projektu.</u>
<u xml:id="u-24.22" who="#AdamŁopatka">Trudno wyobrazić sobie większą samodzielność przedsiębiorstwa państwowego bez podważania zasady niepodzielności własności ogólnonarodowej, czyli państwowej, oraz zasady planowania rozwoju społeczno-gospodarczego kraju. Samodzielność ta stwarza ogromne możliwości rozwijania inicjatywy gospodarczej poszczególnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-24.23" who="#AdamŁopatka">Zasada samorządności została bezpośrednio wyrażona w licznych artykułach projektu ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa. Art. 1 tego projektu stanowi, że do zadań samorządu załogi należy stanowienie w istotnych sprawach przedsiębiorstwa, wyrażanie opinii, podejmowanie inicjatywy i zgłaszanie wniosków oraz sprawowanie kontroli nad działalnością przedsiębiorstwa. Przy czym samorząd i jego organy realizują te zadania niezależnie od organów administracji państwowej, organizacji społecznych, związkowych i politycznych. Wyrazem tej zasady jest uznanie ogólnego zebrania pracowników oraz rady pracowniczej przedsiębiorstwa za organy przedsiębiorstwa, a nie tylko jego załogi.</u>
<u xml:id="u-24.24" who="#AdamŁopatka">Nie chcę nużyć Wysokiego Sejmu cytowaniem licznych innych postanowień projektu ustawy o samorządzie, które ucieleśniają zasadę samorządności przedsiębiorstwa. Pragnę tylko stwierdzić, że powstały w wyniku zastosowania tej ustawy samorząd będzie bez porównania pełniejszy niż samorząd działający na podstawie obowiązującej ustawy z 20 grudnia 1958 r. o samorządzie robotniczym. Będzie to, jak się powiada, samorząd autentyczny, dysponujący rozległymi kompetencjami i ponoszący w związku z tym ogromną odpowiedzialność za losy przedsiębiorstwa. Pozwoli on załogom wziąć w swoje ręce najważniejsze sprawy przedsiębiorstwa. Będzie sprzyjał ukształtowaniu się licznej grupy gospodarczych działaczy samorządowych.</u>
<u xml:id="u-24.25" who="#AdamŁopatka">Wysoka Izbo! Oba omawiane projekty ustaw bardzo różnią się od ustaw dotychczas regulujących życie przedsiębiorstwa. Są one inną postacią realizacji zasad naszej Konstytucji, dotyczących własności ogólnonarodowej, przedsiębiorstwa, samorządności i demokracji. Nadają one tym zasadom w dużej mierze inną treść, treść bardziej adekwatną do wartości społecznych, wyrażonych w Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-24.26" who="#AdamŁopatka">W treści tych projektów nie znalazły posłuchu tendencje i opinie zmierzające do podważania zasad Konstytucji czy do ich obchodzenia. To samo dotyczy zasad Kodeksu cywilnego o własności państwowej oraz przedsiębiorstw. Projekty te w twórczy sposób ucieleśniają ideę i wartości stanowiące element tego, co nazywa się socjalistyczną odnową naszego życia. Każdy obywatel polski, który jest zainteresowany wydźwignięciem naszego kraju z kryzysu, rozwojem demokracji socjalistycznej, usunięciem nieprawidłowości występujących w naszym życiu gospodarczym, wyzwoleniem twórczej inicjatywy robotników i kadry technicznej oraz kierowniczej, przyjmie te ustawy z zadowoleniem.</u>
<u xml:id="u-24.27" who="#AdamŁopatka">Wysoka Izbo! I jeszcze kilka słów o dodatkowych poprawkach do obu projektów ustaw. Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych przyjęły projekty obu ustaw w dniu 15 września 1981 roku. Teksty tych projektów zawarte są w drukach sejmowych nr 97 i 98. Po tej dacie, z inicjatywy „Solidarności”, przedstawiciele obu komisji podjęli dodatkowe rozmowy, dotyczące obu projektów. O rozmowach tych donosiły komunikaty prasowe. Przewodniczący obu komisji, dla przedstawienia komisjom wyników tych rozmów, zwołali dodatkowe posiedzenie komisji w dniu dzisiejszym. Powodem zwołania tego posiedzenia były też dodatkowe propozycje poprawek, przedstawione przez Rząd oraz sugerowane przez Kancelarię Sejmu. Wyniki rozmów z delegacją „Solidarności” zostały zawarte w drukach sejmowych nr 97A i 98A.</u>
<u xml:id="u-24.28" who="#AdamŁopatka">Komisje w dniu dzisiejszym, po wszechstronnym rozważeniu wszystkich zgłoszonych propozycji i poprawek, postanowiły wnieść o uchwalenie ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego w brzmieniu zawartym w drukach sejmowych nr 98 i 98A. Komisje postanowiły równocześnie wnieść o uchwalenie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych w brzmieniu nadanym jej w drukach sejmowych nr 97 i 97A.</u>
<u xml:id="u-24.29" who="#AdamŁopatka">Poprawka dotycząca art. 18 ust. 1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych ma na celu ograniczenie do niezbędnego minimum liczby przedsiębiorstw podległych Ministrom Komunikacji oraz Łączności, których statuty wymagają zatwierdzenia przez organ założycielski. Poprawka ta, wniesiona dzisiaj przez Rząd, lepiej niż poprzedni tekst realizuje zasadę samodzielności przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-24.30" who="#AdamŁopatka">Poprawki dotyczące art. 34 mają z jednej strony na celu pełniejszą realizację zasady niepodzielności jednolitej własności ogólnonarodowej i jej lepsze zharmonizowanie z zasadą samorządności przedsiębiorstwa. Mają też na celu zapewnienie wymogów kojarzenia interesów grupowych z interesami ogólnospołecznymi. Są one też maksymalnie zbliżone, niemal identyczne jak sugestie wyrażone w toku rozmów z przedstawicielami związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-24.31" who="#AdamŁopatka">Przepis art. 34 ust. 4 dotyczący sądu, pragnę to wyjaśnić, był w komisjach oceniany w ten sposób, że sytuacje, o jakich w nim mowa, będą rzadkie, zaś zadaniem sądu będzie sprawdzenie, czy w procesie powoływania dyrektora i zgłaszania sprzeciwu nie popełniono uchybień proceduralnych, czy przytoczone w sprzeciwie motywy mają związek z charakterem funkcji dyrektora i czy są racjonalne. Jest też zrozumiałe, że przepisy wykonawcze na podstawie prawa o ustroju sądów określą rodzaj sądu, który będzie tu właściwy, jak i terminy, w jakich będzie można zwracać się do sądu o rozstrzygnięcie. Poprawki dotyczące art. 35 ust. 2 zmierzają do zapewnienia, aby zachowane zostały racjonalne proporcje liczbowe w składzie komisji konkursowej i aby uniknąć sporów na tym tle w każdym konkretnym przypadku.</u>
<u xml:id="u-24.32" who="#AdamŁopatka">Poprawka w art. 60 ust. 2 ma na celu podkreślenie zasady, że zrzeszenia przedsiębiorstw powinny mieć przede wszystkim charakter dobrowolny, a utworzenie zrzeszeń przedsiębiorstw w trybie obowiązkowym powinno być rzeczywiście czymś wyjątkowym.</u>
<u xml:id="u-24.33" who="#AdamŁopatka">Poprawki w art. 69 ust. 3 mają charakter techniczno-prawny, zmierzają do uniknięcia dwuznaczności, jakie mogłyby powstać na gruncie poprzedniego sformułowania tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-24.34" who="#AdamŁopatka">Wysoki Sejmie! Uchwalając przedstawione ustawy w zaproponowanym brzmieniu, Sejm wniesie doniosły wkład do dzieła przełamywania impasu, w jakim znajduje się nasza gospodarka i nasze życie społeczne, potwierdzi swoją konstytucyjną rolę jako najwyższego organu władzy naszego narodu, da wyraz swej gotowości do słuchania wszelkich rozsądnych pi opozycji i powie stanowcze „nie” tym wszystkim, którzy dążą do dalszej anarchizacji naszego życia. Sejm da w ten sposób wyraz swego zaufania do Rządu, z którego inicjatywy opracowana została koncepcja reformy gospodarczej i który przedłożył Sejmowi projekty ustaw.</u>
<u xml:id="u-24.35" who="#AdamŁopatka">W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie obu projektów ustaw wraz z przedstawionymi przez Komisje poprawkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#HalinaSkibniewska">Dziękują obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#HalinaSkibniewska">Otwieram łączną dyskusję nad informacją Rządu oraz sprawozdaniami komisji o projektach ustaw o przedsiębiorstwach państwowych i o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Zenon Wróblewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZenonWróblewski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! W wyniku dzisiejszej debaty powinniśmy odnieść się do oceny ogólnej sytuacji w kraju, wyrazić swój stosunek do głównych kierunków rządowego projektu reformy gospodarczej oraz uchwalić projekty ustaw o przedsiębiorstwach państwowych i o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#ZenonWróblewski">Już na wstępie pragnę w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oświadczyć, że podzielamy ocenę sytuacji przedstawioną w wystąpieniu Prezesa Rady Ministrów tow. gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Wypowiadamy się też za przyjęciem do aprobującej wiadomości rządowych propozycji w sprawie głównych kierunków reformy gospodarczej. Będziemy głosować za uchwaleniem obu projektów ustaw opartych na przedłożeniach rządowych w brzmieniu nadanym im, po długiej dyskusji i wniesieniu licznych poprawek, przez sejmowe Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych, wraz z uzupełnieniami, zgłoszonymi w dniu dzisiejszym przez posła sprawozdawcę.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#ZenonWróblewski">Obywatele Posłowie! Minął rok, od kiedy protest strajkowy klasy robotniczej przeciwko biurokratycznym i moralnym zjawiskom alienacji władzy postawił na porządku dnia wybór metod powrotu kraju ku pryncypiom socjalistycznego porządku prawno-ustrojowego i jego dalszego na tej drodze rozwoju. Był to rok trudny dla wszystkich, dla narodu nękanego pogłębiającym się kryzysem gospodarczym i ciągłymi nawrotami napięć społecznych, dla partii, jej sojuszników politycznych i organów władzy, zdecydowanych znajdować wyjście w społecznym dialogu i socjalistycznej odnowie, w walce z demontażem ludowego państwa, sterowanym przez siły antysocjalistyczne pod hasłami naprawy Rzeczypospolitej, w eliminowaniu zachowawczo-technokratycznych tendencji we własnych szeregach i ogniwach aparatu państwowego.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#ZenonWróblewski">Był to rok trudny także dla ruchu zawodowego, podejmującego niezależną i samorządną działalność w nowych warunkach organizacyjnych, dla „Solidarności” poszukującej swego rozwoju pomiędzy koncepcją związku zawodowego uzgodnioną w społecznych porozumieniach w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu a ekstremalnymi kierunkami przekształcania się w opozycyjny ruch polityczny zmierzający do przejęcia władzy.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#ZenonWróblewski">Był to również rok IX Nadzwyczajnego Zjazdu PZPR, zjazdu innego od wszystkich dotychczasowych, nie tylko charakterystyczną ostrością kampanii przedzjazdowej i demokratyzmem obrad toczonych w warunkach rozdyskutowanej jak nigdy sali i emocjonalnych reakcji kuluarów, ale także i przede wszystkim dramatyzmem decyzyjnych sytuacji pomiędzy oczekiwanym rozrachunkiem z przeszłością a rozważnym i niezbędnym spojrzeniem w przyszłość; pomiędzy konieczną odnową kierowniczego gremium partii a potrzebą zaświadczenia idei kontynuacji, potwierdzenia tych, którzy zainicjowali i konsekwentnie reprezentowali linię VI Plenum Komitetu Centralnego.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#ZenonWróblewski">Zjazd przyniósł znane rozstrzygnięcia programowe, organizacyjne i kadrowe, zarysował propozycje wychodzenia kraju z kryzysu, potwierdził kierunek socjalistycznej odnowy, przedstawił platformę narodowego frontu porozumienia. Uchwały Zjazdu stały się impulsem do podejmowania działań partii, do poczynań Rządu i administracji. Zjazd został pozytywnie odebrany także przez bezpartyjną opinię, przez siły rozwagi i rozsądku, przez wszystkich, którzy nie byli przeciw socjalizmowi i naszym tradycyjnym sojuszom międzynarodowym.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#ZenonWróblewski">Perspektywa stabilizacji społecznej i gospodarczej nie znalazła wszakże uznania w oczach części „Solidarności”, zwłaszcza wśród tych reprezentantów ekstremalnych tendencji w jej centralnych i regionalnych ośrodkach kierowniczych oraz w niektórych zespołach doradców, którzy pomyślne warunki rozwoju związku widzą w całkowitej negacji wszystkiego co wychodzi od władzy, w ekscytującej atmosferę napastliwej propagandzie, w klimacie ciągłych napięć, protestów i konfliktów. Niestety, głos tej tendencji zabrzmiał z wielką siłą podczas pierwszej tury krajowego Zjazdu „Solidarności”. I nie chodzi o to, że w ruchu społecznym, który liczy miliony członków zawsze mogą zaistnieć przykłady postaw i poglądów nieodpowiedzialnych. Nie dziwi również to, że stanowiska „Solidarności” w niektórych punktach są polemiczne czy nawet sprzeczne ze stanowiskiem władz. My też nie zawsze jesteśmy zadowoleni z działania administracji. Ale co innego krytyka takich czy innych, nawet istotnych niedomagań, a co innego programowy brak woli do jakiegokolwiek współdziałania w kwestii wyprowadzania kraju z kryzysu, który takim brzemieniem kładzie się na barki całego narodu. Nie dostrzega się, aby Zjazd „Solidarności”, jak dotychczas, taką konstruktywną wolę przejawił, a niektóre z podjętych uchwał wręcz mogą świadczyć, że zakwestionował on linię porozumienia społecznego i dialogu Polaków przy wspólnym stole obrad, że udzielił oczywistej preferencji linii konfrontacji, a tym samym stworzył zagrożenie dla żywotnych interesów narodu i państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#ZenonWróblewski">Wychodząc z takich właśnie faktów generalnych i przesłanek ogólnej oceny sytuacji, I nasz Klub solidaryzuje się w pełni z opublikowanym przed paroma dniami stanowiskiem Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i z dzisiejszym wystąpieniem Prezesa Rady Ministrów. Klub nasz podziela w szczególności pogląd, że powinniśmy zrobić wszystko dla definitywnego zahamowania regresu gospodarki i stworzenia warunków do stopniowej odbudowy produkcji, poprawy zaopatrzenia rynku, przezwyciężenia narosłych dysproporcji. Zgadzamy się z tym, że dla przełamywania kryzysu i wszystkich jego najgroźniejszych niebezpieczeństw niezbędna jest integracja wszystkich sił społecznych, zgodna wola i zgodne działanie całego społeczeństwa. Zasadniczymi przesłankami budowania takiej woli i takiego działania jest demokratyzm władzy, samorządność społeczeństwa i reformowania gospodarki.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#ZenonWróblewski">Solidaryzujemy się w całej rozciągłości z ocenami przebiegu pierwszej fazy Zjazdu „Solidarności” i wynikających stąd zagrożeń dla interesów państwa i narodu. Uchwalone przez Zjazd „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej” traktujemy nie tylko jako przejaw awanturnictwa politycznego, ale i wystawienie na szwank najdroższych dla wszystkich Polaków wartości — niepodległego bytu narodu, ustabilizowanych i korzystnych granic państwa, międzynarodowej pozycji Polski — wartości uzyskanych zarówno dzięki naszej polityce i naszemu wkładowi w wojnę z hitleryzmem, jak i dzięki ofierze krwi radzieckich żołnierzy oraz politycznemu i wojskowemu sojuszowi ze Związkiem Radzieckim. Akceptujemy również w całej rozciągłości posunięcia Rządu niezbędne dla obrony socjalizmu i Polski, choć chcielibyśmy wierzyć, że robotnicza „Solidarność” i ludzie pracy w Polsce odwrócą się od linii konfrontacji i wraz z nami nie pozwolą zaprzepaścić dorobku Polski Ludowej.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#ZenonWróblewski">Biuro Polityczne KC naszej partii w swym oświadczeniu z dnia 16 września potwierdziło nadal „swą gotowość i konieczność budowania przymierza wszystkich i porozumienia z każdym, kto nie jest przeciw socjalizmowi i komu droga jest sprawa ojczyzny i jej ratowania”. Jesteśmy zdecydowani realizować w całej rozciągłości politykę odnowy naszego życia i naszych instytucji. Zamierzamy konsekwentnie reformować naszą gospodarkę, będziemy uczestniczyć w dialogu społecznym. Ale wszystko to będzie możliwe pod warunkiem, że wyeliminowane zostaną ciągłe zagrożenia bytu narodu, że w kraju przywrócony zostanie spokój i klimat normalnej pracy.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#ZenonWróblewski">Wysoki Sejmie! Stosunek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej do problemu uczestnictwa załóg w zarządzaniu przedsiębiorstwem jest powszechnie znany. Znalazł on również wyraz w programie VI Plenum Komitetu Centralnego, a więc już wówczas, kiedy inni odnosili się do zagadnienia robotniczego samorządu co najmniej z rezerwą, widząc w nim prawdopodobnie element ograniczania pola działania związku zawodowego. Idea samorządu zawsze była bliska ruchowi robotniczemu oraz ma wieloletnią tradycję w naszej partii i to zarówno w okresie jej walki o władzę, jak i po jej zdobyciu. Jest to spuścizna rad robotniczych, chłopskich, żołnierskich z przełomu lat dwudziestych w Polsce, tradycja budowania rad załogowych w okresie powojennej odbudowy i zapoczątkowanego doświadczenia rad robotniczych z października 1956 r.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#ZenonWróblewski">Zawsze, kiedy partia związana była jak najściślej z masami, niosła na swoich sztandarach ideę udziału ludzi pracy w decydowaniu o swoich sprawach i w kierowaniu losami swojego państwa, wtedy odnosiła sukcesy. Prawda, jak wszystko co nowe, myśl o szerokiej demokracji robotniczej napotykała zapory biurokratyczne i to również w naszych własnych szeregach. Tendencja administracyjnego kierowania państwem i gospodarką brała górę na długie okresy, a idea reprezentatywnego samorządu pracowniczego nie znalazła ustawowego utrwalenia w praktyce. Stajemy więc przed wielką szansą i partia nasza jest zdecydowana tym razem w pełni ją wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#ZenonWróblewski">Sprawozdawca obu sejmowych komisji poseł Adam Łopatka szeroko i, moim zdaniem, trafnie, scharakteryzował zasadnicze postanowienia obu projektów ustaw i tryb pracy Sejmu nad nimi. Chciałbym więc ograniczyć się do trzech tylko krótkich refleksji.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#ZenonWróblewski">Pierwsza jest natury ogólniejszej i nie dotyczy nawet omawianych ustaw — chodzi o utrwalenie praktyki pogłębiającej demokratyzm procesu legislacyjnego. Mam więc na myśli udział społecznych przedstawicieli już w fazie przygotowywania założeń projektowanej ustawy, niezależnie od tego, kto występuje z inicjatywą ustawodawczą. Tak było na przykład z projektem ustawy o związkach zawodowych, kiedy Rada Państwa powołała względnie szeroki kolektyw, złożony ze specjalistów i działaczy dla wspólnego przygotowania założeń. Tak było i z projektami obecnych ustaw, które choć formalnie ich inicjatorem był Rząd, zostały przecież przygotowane przez jeden z zespołów wyłonionych ze społecznej komisji powołanej do przygotowania kierunków reformy gospodarczej. Mam na myśli również dobrą praktykę udziału w poselskich pracach nad projektami ustaw zarówno przedstawicieli Rządu, jak i zainteresowanych środowisk społecznych i organizacji. Tak znowu było w toku długich debat nad uchwaloną już ustawą o kontroli publikacji i widowisk, tak też było i obecnie przy pracach nad projektami rozpatrywanymi na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym, tak jest również z będącą jeszcze w fazie komisyjnego rozpatrywania ustawą o związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#ZenonWróblewski">Jeśli do tego co powiedziałem dodać jeszcze fazę do której nieraz też już Sejm sięgał — społeczną weryfikację projektu ustawy przez wojewódzkie zespoły poselskie przed drugim czytaniem u siebie, w terenie, to otrzymamy całość, która składa się na proces społecznej konsultacji. Sądzę, że całokształt tej pozytywnej praktyki wymaga prawnego umocowania w naszym procesie legislacyjnym i systemie społecznym. Chodzi bowiem o to, żeby ze wszech miar pożądanemu programowo udziałowi czynnika społecznego w tworzeniu praw obowiązujących w Rzeczypospolitej zapewnić równocześnie takie ramy, które nie staną się zaprzepaszczeniem racjonalnej organizacji prac ustawodawczych i zapobiegać będą przeciągającym się nieproduktywnie dyskusjom. Stąd wyda je się celowe już teraz uregulowanie tego problemu przez uchwałę Sejmu, zanim dalsze doświadczenia nie pozwolą na ostateczne zamknięcie go w postaci ustawy.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#ZenonWróblewski">Refleksja druga dotyczy meritum rozpatrywanych projektów, a właściwie jedynej sprawy, która do końca bulwersowała opinię społeczną, a mianowicie trybu powoływania dyrektora przedsiębiorstwa. Zanim jednak do niej przejdę, chciałbym w imieniu naszego Klubu podzielić opinię tych posłów, którzy na jednym z końcowych posiedzeń obu komisji dali wyraz swemu oburzeniu w związku z uchwałą I krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność” w sprawie samorządu, w której widzą oni wyraz niedopuszczalnego, ultymatywnego stosunku do Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jest zupełnie oczywiste, że organizacja społeczna może zajmować stanowisko wobec projektów ustaw, może też przedstawiać je Sejmowi, który powinien każdą taką opinię jak najrzetelniej rozważyć. Nie można jednak godzić się z naciskiem i groźbami, albowiem podważa to najgłębszą podstawę państwa — porządek prawny.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#ZenonWróblewski">Wracając jednak do meritum. Ustawy przewidują szeroki zakres władczych kompetencji przysługujących samorządowi, jak również demokratyczny tryb powoływania rady pracowniczej. Ustawy stwarzają jednocześnie warunki i gwarancje dla stawiania dyrektorom wysokich wymagań kwalifikacyjnych i kompetencyjnych. Oba projekty ustaw zostały zbudowane na uznaniu w całej rozciągłości zasady konsensu w kierowaniu i zarządzaniu przedsiębiorstwem pomiędzy samorządem i jego organem, jakim jest rada pracownicza a dyrektorem. Konstrukcja ta, zrozumiała z punktu widzenia racji i efektów w płaszczyźnie społecznej, budzi pewne wątpliwości wśród części opinii publicznej, jeśli chodzi o jej skutki w płaszczyźnie gospodarczej. Należy zgodzić się z poglądem, że kierowanie i zarządzanie jednostką organizacyjną gospodarki narodowej, której celem jest produkcja dóbr lub świadczenie usług, nie jest w takich warunkach sprawą najprostszą. Ale w życiu stosunkowo niewiele spraw jest prostych, zwłaszcza tam, gdzie o efektach decyduje czynnik ludzki, subiektywny. Z tego przecież założenia wychodząc, uczyniliśmy rady narodowe równocześnie organami władzy państwowej i organami samorządu społecznego. Ograniczenia ich uprawnień skrępowały zaprezentowanie się pełnych walorów takiego rozwiązania, ale nikt przecież nie neguje, że wzrosła aktywność lokalnych społeczności i ich udział zwłaszcza w inicjatywach rad narodowych, dotyczących rozwiązywania problemów miejscowych.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#ZenonWróblewski">Konstrukcja obopólnego uzgodnienia znalazła również zastosowanie w kwestii kreowania dyrektora, którego powołuje i odwołuje organ założycielski, a więc naczelne, centralne i terenowe organy administracji państwowej bądź rada pracownicza. W stosunku do decyzji powołującej lub odwołującej dyrektora organom tym przysługuje wzajemne prawo do zgłaszania umotywowanego sprzeciwu w terminie nie przekraczającym dwóch tygodni.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#ZenonWróblewski">Sprawa przepisów dotyczących powołania dyrektora była przedmiotem wnikliwej dyskusji Klubu Poselskiego naszej partii, w świetle uchwały III plenarnego posiedzenia Komitetu Centralnego. Stanowisko naszego Klubu przedyskutowaliśmy tu w Sejmie i z innymi klubami i kołami poselskimi. Rezultat stanowiący wyraz wspólnego stanowiska został zawarty w dzisiejszej uchwale komisji, o czym mówił poseł Łopatka. Klub nasz wyraża zadowolenie, że dzięki cierpliwym rozmowom i negocjacjom został w jeszcze jednym wypadku osiągnięty społeczny konsens.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#ZenonWróblewski">I refleksja trzecia. Ustawy o przedsiębiorstwach państwowych i o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego są bardzo istotnymi aktami prawnymi, koniecznymi dla realizacji głównych kierunków reformy gospodarczej. Ale ich działanie praktycznie nie da spodziewanych efektów, jeśli nie zostaną uregulowane równie istotne dla reformy gospodarczej problemy. Mam na myśli ustawę o planowaniu, o gospodarce finansowej przedsiębiorstw, o Prawie bankowym, o Narodowym Banku Polskim, o zasadach tworzenia funduszu płac i wynagradzania pracowników. Tylko bowiem takie kompleksowe rozwiązania, łącznie ze zmianami w strukturach organizacyjnych kierowania i zarządzania gospodarką, w zasadach funkcjonowania zaopatrzenia materiałowo-technicznego i wielu, wielu innych stworzą pełne warunki dla rzeczywiście samodzielnego, samorządnego i samofinansującego się przedsiębiorstwa. Chciałbym w imieniu naszego Klubu skierować do Rządu i jego Premiera postulat, ażeby wymienione wyżej akty i zasady zostały jak najszybciej opracowane i przekazane do laski marszałkowskiej.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#ZenonWróblewski">Obywatele Posłowie! Jednym z istotnych problemów naszego rozwoju jest kwestia, jak pogodzić interes jednostkowy z interesem społecznym, jak przezwyciężyć zakorzeniony w świadomości podział, my — obywatele i oni — władza. W rozumieniu naszej partii dokonać się to może tylko w warunkach uspołecznienia własności środków produkcji z jednej strony, oraz upowszechnienia zasady samorządności w życiu społeczno-politycznym, gospodarczym i kulturalnym — z drugiej. Tylko bowiem faktyczne uczestnictwo w procesie kierowania i zarządzania sprawami swojej fabryki, swojego gospodarstwa, swojej gminy i swojego miasta, swojego województwa i całego kraju może stać się motorem aktywnego działania i twórczej inicjatywy, rozważnych i wynikających ze współodpowiedzialności decyzji.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#ZenonWróblewski">Przedłożone dziś Sejmowi do uchwalenia ustawy są na tej drodze pierwszym krokiem. Zdobywane doświadczenia wymagać będą ciągłej analizy i uogólnień. Taką potrzebą się kierując, Klub nasz wystąpił z inicjatywą powołania stałej komisji sejmowej do spraw samorządu pracowniczego przedsiębiorstw i przedstawił Izbie projekt uchwały proponujący dokonanie stosownych zmian w regulaminie Sejmu. Chcę wyrazić nadzieję, że obywatele posłowie okażą dla tej propozycji życzliwą przychylność. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Bolesław Strużek.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#BolesławStrużek">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Obrady dzisiejszego posiedzenia toczą się w wielce krytycznej sytuacji kraju. Zbędna jest jej charakterystyka, wszyscy tę sytuację znamy, odczuwamy i przeżywamy. Linie eskalacji napięć społeczno-politycznych, zagrożenia interesów narodowych, polskiej racji stanu, dotkliwego pogorszenia sytuacji materialnej najszerszych warstw społeczeństwa zbiegają się z linią graniczną, której nie wolno przekroczyć. Znajdujemy się, krótko mówiąc, w punkcie krytycznym. To stanowi istotę obecnej sytuacji. Potrzebny jest natychmiastowy i taki zwrot wszystkich podstawowych sił społecznych naszego kraju, który zachowując i rozwijając wszystkie pozytywy minionych 13 miesięcy, odrzucając wszelkie negatywy tego okresu — stworzyłby realną szansę wyjścia z kryzysu. Wydaje się, że ostatni tydzień, jaki upłynął od oświadczenia Biura Politycznego KC PZPR i oświadczenia Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zrodził pewne sygnały tego zwrotu. Sygnały te są tym cenniejsze, że pochodzą również ze środowisk „Solidarności”.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#BolesławStrużek">Zabierając głos w debacie sejmowej jako przedstawiciel Klubu Poselskiego ZSL, mam o tyle ułatwioną sytuację, że dwa dni temu odbyła się dyskusja nad oceną aktualnej sytuacji społeczno-politycznej kraju na wspólnym posiedzeniu plenarnym NK ZSL, Klubu Poselskiego Stronnictwa i prezesów wojewódzkich komitetów ZSL. Było to zatem forum stanowiące najwyższą reprezentacją Stronnictwa w okresie między kongresami. W wyniku dyskusji uchwalone zostało oświadczenie. Pragnę podkreślić, że nie jest to zwyczajne poparcie wcześniejszych oświadczeń Biura Politycznego i Rządu, lecz autentyczna deklaracja stanowiska Stronnictwa w sprawach najważniejszych dla kraju. Stwierdzamy w tym oświadczeniu, że kontynuacja dotychczasowego trendu eskalacyjnego grozi konfrontacją i prowadzi ojczyznę ku przepaści.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#BolesławStrużek">Wyrażamy głęboki niepokój zamanifestowanymi w pierwszej części Zjazdu „Solidarności” tendencjami do stopniowego kierowania tej organizacji na drogę otwartej walki o władzę polityczną w kraju. W uchwałach znalazło się wiele elementów zaprzeczających przyrzeczeniom i zobowiązaniom utrzymania działalności w ramach statutowych związku zawodowego.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#BolesławStrużek">Posłanie do robotników Europy Wschodniej stanowi jawną ingerencję w wewnętrzne sprawy państw wspólnoty socjalistycznej i godzi w istotę naszych sojuszy. Podobnie ultymatywna forma i treść uchwały skierowanej do Sejmu, który jak to określa Konstytucja, jest najwyższym organem władzy państwowej, stanowi nic innego jak przejaw uzurpowania i kreowania superwładzy.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#BolesławStrużek">Podkreślamy, że żaden Polak nie może podważać znaczenia sojuszu ze Związkiem Radzieckim dla trwałości naszych granic, ładu pokojowego i stabilizacji w Europie. Wskazujemy na znaczenie dla Polski wszechstronnej współpracy ze Związkiem Radzieckim na zasadach równości i wzajemnych korzyści. Przecież gdyby uprzytomnić sobie fakt zawarty w dzisiejszym oświadczeniu Premiera, że ujemne saldo obrotów w obecnym roku przekroczy ponad 1 mld dolarów, gdybyśmy sobie odpowiedzieli na pytanie, jaki udział w podstawowych grupach surowców, przerobionych w naszym przemyśle, stanowią surowce importowane ze Związku Radzieckiego — wtedy uzyskamy odpowiedź ilustrującą wagę tej współpracy.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#BolesławStrużek">Stwierdzamy w naszym oświadczeniu: „Mimo przeszkód, mimo urazów i popełnionych błędów, wszyscy musimy zgodzić się z tym, że po sierpniu ład w naszym kraju można budować tylko przez negocjowanie i uzgadnianie interesów, w atmosferze dyskusji i dialogu. Wymaga to poszanowania konstytucyjnych instytucji naszego państwa w szczególności Sejmu, rad narodowych, poszanowania porządku prawnego i umów społecznych oraz cierpliwości i uporu w celu porozumienia się”. Ogólną i powszechnie przestrzeganą dyrektywą powinna być zasada podporządkowania interesów partykularnych nadrzędnemu interesowi państwa i społeczeństwa. System partnerskiego sojuszu trzech partii — PZPR, SD i ZSL — powinien gwarantować prawidłową orientację polityczną w kraju i stanowić trzon odrodzonego Frontu Jedności Narodu jako platformy partnerskiej współpracy wszystkich organizacji i środowisk społecznych, uznających za najwyższy cel dobro Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#BolesławStrużek">Podzielamy stanowisko, że musimy szybko i konsekwentnie wdrażać reformę gospodarczą, czego podstawowym warunkiem jest wydobycie się z psychozy konfliktów i negacji. Musimy stworzyć atmosferę porozumienia, rzetelnej, wydajnej pracy i konstruktywnego współdziałania wszystkich sił społecznych. I wreszcie w oświadczeniu podnosimy kwestie zrywania więzi ekonomicznych między miastem i wsią, co powoduje niepokojące nastroje społeczne i zjawiska ekonomiczne. Do sprawy tej chcę wrócić w dalszej części swego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#BolesławStrużek">Reasumując istotę naszego stanowiska, mam głębokie przekonanie, że jedyną drogą wyjścia z kryzysu jest budowanie trwałego porozumienia wszystkich sił społecznych na gruncie ustrojowych zasad socjalizmu. Podkreślam — chodzi o trwałe porozumienie, a nie porozumienie — od konfliktu łagodniejszego do konfliktu ostrzejszego.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#BolesławStrużek">Obywatele Posłowie! Wspomniałem o bilansie ostatnich trzynastu miesięcy. Rodzi się zasadnicze pytanie, czy pozytywy tego okresu muszą być okupione tak wielkimi negatywami, których skutki w sposób najbardziej dotkliwy odczuwa przeciętny obywatel. Czy musi to się odbywać w scenerii spadku dochodu narodowego, spadku produkcji przemysłowej. W ciągu ostatnich 13 miesięcy zmniejszyła się ona o ponad 400 mld zł. Nastąpił dalszy wzrost zadłużenia kraju, inflacji i dezorganizacji rynku wewnętrznego, czemu towarzyszy koszmar kolejek sklepowych.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#BolesławStrużek">Przyjmując, że przeciętnie w każdej rodzinie osoba w wieku produkcyjnym przeznacza dziennie dwie godziny na wystawanie w kolejkach, to oznacza w skali roku prawie 3,5 mln pełnozatrudnionych osób, nie mówiąc o udrękach psychicznych, które przeżywają ludzie stojący w tych kolejkach. Na kolejki zatem tracimy prawie 1/5 zasobów pracy żywej w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#BolesławStrużek">Czy walka o humanizację stosunków społecznych, o samorządność, demokrację socjalistyczną, o prawa obywatelskie w społeczeństwie, w którym klasa robotnicza, chłopi i inni drobni producenci stanowią ponad 3/4 całego narodu — musi odbywać się przy pomocy nagminnych strajków, nietolerancji i terroru psychicznego, częstego posługiwania się demagogią, szerzeniem atmosfery średniowiecza, zaszczepieniem konfliktów międzypokoleniowych.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#BolesławStrużek">Potrzebna nam jest jak powietrze do życia dobra, szybko przeprowadzona reforma gospodarcza, potrzebne są głębokie reformy instytucjonalne, rozwój różnych form samorządu, ale potrzebne jest również głębokie, powszechne odrodzenie społeczeństwa, oczyszczenie się zarówno z wczorajszych, jak i dzisiejszych deformacji i naleciałości.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#BolesławStrużek">Proces odnowy nie może być sprowadzany do powierzchownych zjawisk. Trzeba w nim uwzględniać konieczność zmian w osobowości jednostek, lokalnych społeczności i całego społeczeństwa. To jedynie stanowić może trwałą podstawę reformy gospodarczej i zmian instytucjonalnych. To mogą być tylko okoliczności i przesłanki łatające ten proces. Niezbędne jest jednak świadome działanie w tym kierunku. Wielką rolę odegrać tu mogą organizacje i ruchy społeczne, ale muszą one też mieć rozwinięte poczucie Odpowiedzialności społecznej i opierać się na systemie rzeczywistych wartości społecznych. Historia zna niemało przykładów, w których ruchy pozornie postępowe w swej istocie służyły konserwatyzmowi społecznemu.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#BolesławStrużek">Obywatele Posłowie! Przed chwilą wysłuchaliśmy wystąpienia obywatela Premiera. Chwila ta się nieco wydłużyła w związku z przerwą w celu ostatecznego uzgodnienia tekstów przedstawianych dzisiaj projektów ustaw. Jako Klub Poselski ZSL w pełni tę ocenę i wyciągnięte wnioski popieramy. Z akceptacją, sądzę wszystkich posłów, odbieramy zapowiedź poprawy sytuacji w niektórych segmentach rynku żywnościowego. Można by dodatkowo rozważyć sprawę odejścia od reglamentacji mąki i kasz. W ten sposób ponad 50% wartości rynkowej sprzedanych artykułów żywnościowych nie tylko że nie byłoby objętych reglamentacją, ale w tych gałęziach rynku żywnościowego zapewniona zostałaby ciągłość zaopatrzenia i ciągłość sprzedaży. Niedawno zostały opublikowane założenia dotyczące dalszego etapu czy też etapów regulacji cen detalicznych. Na podstawie ocen wielu ludzi i swego własnego odczucia sądzę, że kwestia wysokości proponowanych podwyżek cen detalicznych powinna być poddana jeszcze wnikliwej analizie. Nie tylko racje czysto ekonomiczne powinny być tu brane pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#BolesławStrużek">Wrócę do zagadnienia więzi ekonomicznej między miastem a wsią. Osiągnięte w bieżącym roku wyniki produkcji, a zwłaszcza roślinnej, stwarzają obiektywną możliwość wydatnej poprawy rynku artykułów żywnościowych. Na skup produktów oddziałuje jednak wiele czynników destrukcyjnych, jak inflacja, ogołocenie rynku wiejskiego z towarów, ucieczka od pieniądza, spekulacja, uruchomienie wielu dodatkowych kanałów skupu produktów rolnych. Destrukcyjny wpływ tych czynników musi być maksymalnie ograniczony. Nawiążę do treści wczorajszych obrad sejmowej Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego. Komisja ta m.in. postulowała:</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#BolesławStrużek">Po pierwsze — wykorzystanie wszelkich możliwości dodatkowego zwiększenia dostaw towarów przemysłowych, a zwłaszcza środków produkcji na potrzeby rolnictwa. Zbiega się to z zamierzeniami Rządu, przedstawionymi przez obywatela Premiera. Komisja jest natomiast przeciwna wprowadzaniu wiązanych form sprzedaży produktów rolnych za artykuły przemysłowe.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#BolesławStrużek">Po drugie — konieczność dodatkowego zwiększenia dostaw węgla dla rolników w celu wywiązania się z zobowiązań zaległych z ostatnich miesięcy, jak i bieżących, przy czym oceniamy, że wielkość tych dodatkowych dostaw powinna kształtować się w granicach 1,2 do 1,5 mln ton.</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#BolesławStrużek">Po trzecie — że dla stymulowania skupu mięsa konieczna jest podwyżka cen żywca trzody chlewnej. Istniejąca cena nie zapewnia zachowania właściwych relacji do cen innych rodzajów żywca zwierzęcego czy też innych produktów pochodzenia zwierzęcego. Postulat ten popiera również Prezydium NK ZSL, jak i sejmowa Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#BolesławStrużek">Po czwarte — że dla zahamowania zjawisk ucieczki od pieniądza, a zarazem aktywizacji skupu należałoby wprowadzić wkłady oszczędnościowe średnioterminowe lub długoterminowe z gwarancją zachowania realnej wartości złotówki.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#BolesławStrużek">Po piąte — że w zakresie środków organizacyjnych konieczna jest aktywna polityka skupowa ze strony spółdzielczości wiejskiej, w tym również usprawnienie skupu, rzetelna klasyfikacja itp.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#BolesławStrużek">Rzadko się zdarza, żeby pracownik GS orientował się na przykład, czy zbliża się moment zbioru danych produktów. Nagminna jest bierna postawa, wyczekiwanie, że rolnik przyjdzie, że rolnika można w punkcie skupu potraktować jako petenta.</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#BolesławStrużek">Po szóste — że potrzebne jest rozwijanie postawy lojalności rolników wobec własnych spółdzielni, obywatelskie poczucie odpowiedzialności za poprawę sytuacji żywnościowej ludności miejskiej. W takim właśnie zachowaniu manifestować się powinna społeczna wartość indywidualnej gospodarki chłopskiej. Jeżeli mówimy o trwałości gospodarki indywidualnej, to muszą być z tego stwierdzenia wyciągnięte wnioski regulujące postępowanie rolników, wynikające z ugruntowującej się etyki zawodowej współczesnego rolnika.</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#BolesławStrużek">Na Plenum NK ZSL odcięliśmy się i potępiliśmy — ostrożnie określając — nieprzemyślaną akcję protestacyjną powstrzymywania się od płacenia trzeciej raty podatku czy też zdarzające się wypadki organizowania powstrzymywania się od sprzedaży produktów rolnych. Jakże pełne wyrzutu i troski jest tu pytanie obywatela Premiera — kto płaci za blokowanie inicjatyw i działań Rządu. I wyda je mi się, że odpowiedź na to pytanie powinna stać się jakimś konstruktywnym czynnikiem kształtującym postawy społeczeństwa, pogłębiającym — że tak powiem — ten proces rzeczywistego porozumienia i zmiany tego, co destruktywne na to co konstruktywne.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#BolesławStrużek">Rolnicy na przykład powszechnie żądają — i słusznie — zmiany ustawy o emeryturach i rentach rolników indywidualnych z 1977 roku. Przygotowany z inicjatywy Klubu Poselskiego ZSL projekt ustawy przewiduje w docelowej realizacji wzrost kosztów tych świadczeń socjalnych o 65–70 mld złotych. Podobną wielkość przewidują również przygotowywane rządowe projekty w różnych wersjach. Powstaje tu pytanie — czy organizatorzy tych akcji protestacyjnych mają to na względzie, w czyj godzą interes.</u>
<u xml:id="u-28.24" who="#BolesławStrużek">Będąc przy problematyce rolniczo-żywnościowej, pragnę nawiązać do zapowiedzi Premiera przedstawienia Wysokiemu Sejmowi jeszcze w tym roku programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do roku 1985. Obecnie największym zagrożeniem dla procesu intensyfikacji produkcji rolniczej, dla jej dalszego rozwoju jest stan przemysłu agrochemicznego. Stanowi to zarówno zagrożenie dla produkcji roślinnej, jak i zwierzęcej. W tej gałęzi przemysłu występuje — śmiem twierdzić — stan alarmowy. Niezbędne jest przygotowanie i pilne wdrażanie specjalnego programu operacyjnego, który by doprowadził do zmiany tej sytuacji. Agrochemia, melioracja wraz z zaopatrzeniem wsi w wodę oraz czynniki przyspieszające postęp biologiczny w rolnictwie — to trzy główne, decydujące nośniki rozwoju produkcji rolniczej. W planie na lata 1981–1985 te trzy kwestie powinny być potraktowane priorytetowo.</u>
<u xml:id="u-28.25" who="#BolesławStrużek">Wysoki Sejmie! W pełni podzielamy jako Klub Poselski stanowisko obywatela Premiera, że mimo ciężkiej sytuacji i istniejących trudności są realne szanse wyjścia z kryzysu. Zdecydowanie zwiększają te szanse przedłożone dziś pod obrady Sejmu, fundamentalne ustawy. Ustawy te będą miały wielkie znaczenie ekonomiczne, gdyż mogą przyczyniać się do poprawy efektywności gospodarowania — i to właśnie na szczeblu przedsiębiorstw, czyli na tym szczeblu decydującym, elementarnym. Mogą oddziaływać na lepsze dostosowanie profilu produkcji, asortymentu do potrzeb społecznych, uwzględniając funkcjonowanie mechanizmów rynkowych. Nie chcę tu omawiać innych efektów ekonomicznych, które wiążemy z wdrażaniem właśnie tych ustaw. Są takie efekty społeczno-ustrojowe. One mogą przede wszystkim doprowadzić do stanu zgodności między kategoriami ustroju socjalistycznego, które dotychczas nie były w sposób pełny zwaloryzowane.</u>
<u xml:id="u-28.26" who="#BolesławStrużek">Szczyciliśmy się, że ustrój socjalistyczny — to ustrój społecznie najwyższy. Ale często uchwalając ustawy czy też powołując nowe instytucje, ograniczaliśmy się do formy, nie troszcząc się dostatecznie, jaką treścią są one wypełnione. Obydwie ustawy, a zwłaszcza ustawa o samorządzie kładą główny akcent na treść wewnętrzną, na stosunki społeczne występujące w formie przedsiębiorstwa państwowego.</u>
<u xml:id="u-28.27" who="#BolesławStrużek">A przecież o to chodzi, aby przedsiębiorstwo t państwowe było nie tylko w swej formie, ale przede wszystkim w treści przedsiębiorstwem socjalistycznym.</u>
<u xml:id="u-28.28" who="#BolesławStrużek">Chciałbym powiedzieć, że ustawa ta stwarza możliwość rozwoju osobowości klasy robotniczej i inteligencji pracującej. Otwiera to niejako nowe perspektywy rozwoju. Nam również — jak to podkreślał mój przedmówca, poseł Wróblewski — ludowcom, te tendencje, zrozumienie i przywiązanie do różnych form pracy samorządowej są bliskie i dlatego te dwie ustawy aczkolwiek nie dotyczą bezpośrednio naszego środowiska pracy, są nam bardzo bliskie i jako Klub Poselski będziemy je w pełni popierali.</u>
<u xml:id="u-28.29" who="#BolesławStrużek">Cieszy szczególnie osiągnięty konsens w I kwestii przedłożonych dziś pod obrady projektów ustaw. Pragnę wyrazić nadzieję, że stanowi to dobry prognostyk praktyki stosowania tych ustaw, dobry prognostyk dalszych naszych prac w Sejmie nad projektami ustaw, jak np. ustawy o radach narodowych, o spółdzielczości, samorządzie rolniczym czy ustaw związanych z wdrażaniem reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-28.30" who="#BolesławStrużek">Popieramy również w pełni inicjatywę Klubu Poselskiego PZPR, jeżeli chodzi o powołanie sejmowej komisji do spraw samorządu pracowniczego i pragnę tu zadeklarować, że do komisji tej skierujemy ludzi w naszym mniemaniu najlepiej odczuwających tę problematykę i jej znaczenie.</u>
<u xml:id="u-28.31" who="#BolesławStrużek">Chciałbym na końcu wyrazić nadzieję, że dzisiejsze nasze posiedzenie Sejmu, jego społeczny oddźwięk, powinny gruntować ten trwały przełom w kierunku społecznego porozumienia. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-28.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Jan Fajęcki.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanFajęcki">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Jest przed nami dziś niezwykle trudne i odpowiedzialne zadanie ustosunkowania się do tych skomplikowanych problemów polityczno-społecznych i gospodarczych, które przedstawił dziś Premier gen. armii Wojciech Jaruzelski, na tle ogólnej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JanFajęcki">Wystąpienie Premiera świadczy o konsekwentnej kontynuacji przez Rząd wysiłku w kierunku odnowy życia społeczno-gospodarczego. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, uzna je ten kierunek za jedynie słuszny w obecnej, skomplikowanej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JanFajęcki">W ciągu ostatnich miesięcy, niemal na każdym posiedzeniu, mówiliśmy w tej sali o sytuacji gospodarczej, lecz w trakcie każdej kolejnej debaty ton większości wystąpień staje się coraz bardziej dramatyczny. Mimo podejmowanych kroków zaradczych należy z największym niepokojem stwierdzić, że sytuacja społeczno-gospodarcza dalej się pogarsza. Wciąż spada produkcja i dochód narodowy, rynek wewnętrzny jest dezorganizowany, pieniądz ulega inflacji, daleka od doskonałości jest reglamentacja i zabezpieczenie codziennego bytu społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JanFajęcki">Przeciągają się prace nad ukształtowaniem koncepcji i rozpoczęciem wdrażania reformy gospodarczej, dominuje nurt krytyki, wręcz negacji, przy niedostatku propozycji, które by w sposób konstruktywny przyczyniały się do rozwiązywania trudności. W obliczu tych zjawisk opóźnienia we wdrażaniu programu reform społeczno-ekonomicznych, chwiejna, chwilami niezdecydowana polityka, oddawanie się żywiołowemu biegowi wydarzeń sprawiają, że olbrzymia energia społeczna, wyzwolona w okresie odnowy, spala się w ogniu wewnętrznych przeciwności, często na sprawach błahych, spychając kraj i jego obywateli na granice ruiny gospodarczej, społecznej i politycznej. Dziś po roku jako państwo, jako naród znajdujemy się w stanie niepewności czy jakieś wydarzenie nie wyzwoli sytuacji przez nikogo nie kontrolowanych, sytuacji groźnych.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JanFajęcki">Kierownictwo Stronnictwa Demokratycznego dokonało w dniu 15 bieżącego miesiąca oceny istniejącej sytuacji politycznej i społeczno-gospodarczej kraju i zajęło stanowisko wobec tej sytuacji, kierując się dobrem narodu i państwa. Stanowisko to sformułowane zostało przy założeniu, że jedyną alternatywą w metodach rozwiązywania konfliktów społecznych jest metoda cierpliwego dialogu i osiągania porozumienia drogą rzeczowych argumentacji. Wyrażone to zostało przez Stronnictwo w wielu poprzednich oświadczeniach w sposób nie budzący wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JanFajęcki">Oceny obecnej sytuacji dokonało Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz Naczelny Komitet Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w złożonym oświadczeniu i dzisiejszym wystąpieniu Premiera przedstawił ocenę i przyczyny ogromnego wzrostu napięcia wywołanego w ostatnich dniach, które doprowadziły ponownie nasz kraj do sytuacji krytycznej.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#JanFajęcki">Jednocześnie stanowiska różnych grup społecznych, związkowych i zawodowych prezentują często diametralnie różne opinie. Uszanować trzeba poglądy każdego, wyrażone z pozycji troski o dobro kraju. Ale na pewno zgodzić się nie można z poglądami ekstremalnymi, negującymi zasadność funkcjonowania naszego ustroju, socjalistycznego kierunku rozwoju kraju, zasadność funkcjonowania międzypartyjnego sojuszu politycznego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, sprawdzonego historycznie i istniejącego dziś w naszym kraju, z poglądami negującymi zasadność sojuszu ze Związkiem Radzieckim i krajami wspólnoty socjalistycznej. Tym ekstremalnym poglądom, z którymi się spotykamy, podważającym nasze pryncypia ustrojowe, trzeba dać zdecydowany odpór, bo prowadzą one na bezdroża polityczne, grożą zgubnymi dla narodu konsekwencjami.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#JanFajęcki">Zdecydowany odpór trzeba dać też poglądom głoszącym konieczność konfrontacji i walki. Walkę trzeba rzeczywiście prowadzić, ale o zachowanie zawsze i wszędzie priorytetu interesu narodu i państwa, naszej obecnej i perspektywicznej racji stanu. Konfrontacja, niezależnie od stopnia jej nasilenia, jest zwiastunem przegranej wszystkich, każdego z nas osobno i całego narodu.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#JanFajęcki">Obywatelska troska i poczucie patriotycznej odpowiedzialności za losy narodu i państwa każą nam poszukiwać na każdym miejscu i o każdej porze dróg wyjścia z głębokiego impasu, bez względu na istniejące napięcia, bez względu na postępującą polaryzację nastrojów i poglądów, na pogłębiającą się coraz bardziej linię politycznych podziałów. Uważamy nadal, że jedynym właściwym rozwiązaniem jest stworzenie frontu sił rozsądku, porozumienia tych wszystkich, którym droga jest przyszłość socjalistycznej Polski. Zbyt wiele wysiłku włożyliśmy wczoraj w budowę wspólnego domu, by nie wyczerpać dziś wszystkich możliwości podtrzymywania jego zagrożonych fundamentów.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#JanFajęcki">Niezależnie od działań łagodzących bieżące konflikty trzeba prowadzić trwałą i uporczywą, organiczną pracę porządkującą wiele obszarów naszego życia i podejmować określone inicjatywy w tym kierunku. Ważna jest więc np. sprawa walki ze spekulacją, porządkowanie systemu reglamentacyjnego, przyspieszenie wydawania aktów wykonawczych do podjętych już ustaw.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#JanFajęcki">Stronnictwo Demokratyczne stara się aktywnie działać na tym obszarze, jednocześnie występując z inicjatywami dotyczącymi spraw ustrojowych, interesujących szczególnie na obecnym etapie nasze społeczeństwo. Dotyczy to np. Trybunału Konstytucyjnego, Trybunału Stanu i instytucji prezydenta, dotyczy to funkcjonowania Frontu Jedności Narodu, dotyczy to również działań ukierunkowanych na rozwiązywanie ogólnych, ale palących spraw natury socjalnej, dotyczących np. bytu i losu ludzi niepełnosprawnych, dotyczy to usprawnienia służby zdrowia, funkcjonowania oświaty.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#JanFajęcki">Z całą energią kontynuować będziemy prowadzoną od lat pracę nad tworzeniem warunków rozwoju drobnej wytwórczości i rzemiosła. Trzeba przyznać, że osiągnęliśmy tu już wspólnie bardzo wiele. Jest to poważna robota społeczno-polityczna i trzeba ją prowadzić konsekwentnie nadal, bo jest to budowa solidnych fundamentów odnowy naszego życia. Ta uparta praca nad uporządkowaniem naszych stosunków społecznych i gospodarczych musi stać się płaszczyzną wspólnych działań całego społeczeństwa, niezależnie od pewnych różnic w poglądach politycznych. Z takiej płaszczyzny konkretnej, pożytecznej roboty dla kraju, trzeba wychodzić ku działaniom i akcjom na rzecz powszechnej zgody narodowej, powszechnego wzajemnego zaufania i powszechnego, wzajemnego szacunku Polaków do siebie.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#JanFajęcki">Idąc więc za głosem członków Stronnictwa Demokratycznego, za głosem milionów ludzi zmęczonych ciągłymi swarami, Stronnictwo Demokratyczne pragnie wnieść swój aktywny polityczny wkład do ogólnonarodowego porozumienia Polaków, w pełni potwierdzając stanowisko przedstawione na II Plenum Centralnego Komitetu Stronnictwa przez przewodniczącego Centralnego Komitetu prof. Edwarda Kowalczyka, a zawarte w następującym sformułowaniu: „My, członkowie Stronnictwa Demokratycznego jesteśmy ze wszystkimi tymi Polakami, którzy dobro kraju, narodu i socjalistycznego państwa przedkładają nad inne wartości, niezależnie od tego, w jakim związku i organizacji działają.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#JanFajęcki">W tym brzemiennym w niezwykłe zjawiska okresie, w codziennym naszym postępowaniu i działalności społeczno-politycznej, przyświecać nam powinna stara, znana, ale wzniosła zasada: dobro naszego narodu, naszej ojczyzny, okupionej krwią wielu pokoleń Polaków, naszym najwyższym prawem — prawem, którego nikomu i nigdy pod zatratą sumienia i prawości naruszać nie wolno”. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Jerzy Bukowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyBukowski">Pani Marszałku! Czuję się uhonorowany czwartym miejscem w dzisiejszej dyskusji. Nie będę wygłaszał okrągłego przemówienia, ale chciałbym podzielić się i przekazać parę myśli, które nasuwają mi się w związku z materią dzisiejszego posiedzenia Sejmu.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzyBukowski">Otóż, jeżeli sobie niektórzy obywatele posłowie przypominają, na początku lipca występowałem z gorącym apelem o jak najspieszniejsze przyjęcie przez Izbę dwu złożonych pod koniec I dekady czerwca projektów ustaw. Przywiązywałem do tego wagę tym bardziej, że przez uchwalenie ustaw o nowej organizacji tak zwanego „centrum”, czyli struktury resortowej, praktycznie zdemontowaliśmy ład w zarządzaniu gospodarką. I nie daliśmy — poza hasłami reformy gospodarczej i zapowiedzią ustaw, które będą podstawą tej reformy — praktycznie żadnych narzędzi działania. Czasowe pozostawienie pośrednich szczebli zarządzania gospodarczego nie rozwiązywało sprawy. Nazwałem to wówczas „siedzeniem na walizkach” w naszych zjednoczeniach, które mogły jeszcze w jakimś sensie koordynować pracę załóg naszych fabryk.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JerzyBukowski">Wspominam dzisiaj o tym, już z innego podwórka, z mojego udziału w pracach Komisji DS. Reformy Gospodarczej. Mogę powiedzieć, że następne, komplementarne akty prawne są w dużym stopniu zaawansowane. Przed 2 tygodniami, a może przed 10 dniami, dyskutowaliśmy pierwsze ujęcie projektu ustawy o strukturze finansowej gospodarstw, o sprawach bankowych. Na bliskim horyzoncie jest również projekt ustawy o planowaniu. Tym, którzy powiedzą, że uchwalając dzisiejsze ustawy, nie dajemy jeszcze do rąk pełnego pakietu norm prawnych, pozwalających na ich realizację, na ich wprowadzenie w życie, odpowiedziałbym, że dajemy jednak już możność regulacji stanów faktycznych, które w zakresie zmian ustroju naszych zakładów przemysłowych dokonywały się dotąd samorzutnie. Oddajemy do rąk normy wspólne, według których stopniowo uregulują się samorzutnie powstające samorządy przedsiębiorstw. Zjawisko to uważam za czynnik pozytywny w naszym dążeniu do jak największego uzgodnienia działań rządowych i społecznych w realizacji reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JerzyBukowski">Chciałbym, przechodząc do niektórych szczegółów powiedzieć, że tak śmiałych, nowych założeń w organizacji życia gospodarczego, jaką stanowią ustawy, które dzisiaj uchwalamy i cały nasz program reformy gospodarczej, chyba nie znajduje odpowiednika, nie bałbym się powiedzieć, w skali światowej. Stworzone w tym stopniu możliwości współzarządzania przez załogi pracownicze przedsiębiorstwami — w przeciwieństwie do czystego, systemu managerskiego — są próbą podjętą na szeroką skalę i próbą wymagającą wielkiej pieczołowitości w jej realizacji.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JerzyBukowski">Była tutaj mowa o dyrektorze, ale pod kątem bardzo żywych i zapalnych dyskusji na temat jego powoływania. Chciałbym tylko powiedzieć, że jeżeli w realizacji uchwalonych ustaw nie tylko zapewnimy dobry dobór dyrektorów, ale jeżeli będziemy mieć dyrektorów „ze związanymi rękoma”, to będzie to chybione. W poszukiwaniu więc mądrego współdziałania między systemem managerskim a systemem zainteresowania i wprzęgnięcia inicjatyw załóg we współzarządzanie przedsiębiorstwem leży klucz do zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JerzyBukowski">Start nasz do reformy gospodarczej jest trudny. Obywatel Premier przedstawił dzisiaj w skrótowym rzucie naszą sytuację obecną i — co jest gorsze od obecnej sytuacji — trendy, jakie panują w jej dalszym rozwoju. To, że mieliśmy w końcu lipca dochód narodowy o 18% niższy niż w roku ubiegłym w tym samym okresie, jest jeszcze nie powiem, błahostką, ale nie jest jeszcze tak wielką rzeczą, jak to, że przy rozwoju trendów zaniku produkcji możemy w grudniu mieć dochód na poziomie 50% naszego dochodu narodowego z roku 1980, roku już kryzysowego. Ostatecznie jak byśmy nie patrzyli na rozmaite zjawiska życia gospodarczego i społecznego, ten miernik dochodu narodowego, właśnie dochodu narodowego, który obniża się silniej niż wskaźniki produkcji, świadczący o zmniejszającej się wydajności pracy, jest chyba sygnałem najbardziej groźnym.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#JerzyBukowski">Gdyby się podjęło tutaj przewijającą się w poprzednich wystąpieniach polemikę, w jakim stopniu niektóre siły naszego współrządu w kraju, to jest „Solidarności”, działają tylko głupio, a w jakim stopniu świadomie na rzecz rujnowania naszej gospodarki — to by nas mogło daleko zaprowadzić. Ufam, że to jest w dużej mierze jeszcze niedojrzałość działaczy odpowiedzialnych za ten ruch. Wydaje się, że klucz do zagadnienia leży w tym, ażebyśmy przez nasze działania i przez nasze postawy jako Sejm, jako parlament, zdołali przyciągać masy do siebie w tym zrozumieniu, że już prze kroczyliśmy próg awanturnictwa i że niezbędne jest zrozumienie prostej prawdy o związku pracy z własnymi warunkami bytowania. Dlatego też, jakkolwiek mamy rozmaite doświadczenia z różnymi odłamami, z różnymi terytorialnymi frakcjami „Solidarności”, chciałbym generalnie, nie wchodząc w lokalne wypaczenia, z tego miejsca złożyć ukłon tym działaczom tak zwanej sieci „Solidarności”, którzy nie marnowali czasu rozwijając konstruktywną pracę na rzecz budowy samorządów przedsiębiorstw. To nie jest praca stracona. Mieliśmy okazję z tymi ludźmi zetknąć się w ciągu wielu tygodni w pracach naszej podkomisji nad projektami dwóch ustaw. I muszę powiedzieć, że ze strony tych kół, tych ludzi mieliśmy może najsilniejsze wsparcie w szukaniu porozumienia przy końcowej redakcji ustawy i w dążeniu do jej uchwalenia. I to w przeciwieństwie do innych odłamów kierowniczych „Solidarności”, które dopiero pod wpływem naporu wewnętrznego tych zdrowych sił zdecydowały się wypowiedzieć za samorządem pracowniczym gdzieś w drugiej połowie lipca. Z tego musimy sobie zdawać sprawę, jeżeli dzisiaj ktoś mówi o winie ponoszonej za opóźnienia reformy gospodarczej. Po prostu łatwiej było występować z rozmaitymi demagogicznymi postulatami w stosunku do zakładów pracy, mimo wszystko kierowanych przez Rząd, za które Rząd jest odpowiedzialny niż pójść z tym samym do zakładów pracy, w których za współrządzenie odpowiada załoga. To jest sprawa niezmiernie ważna.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#JerzyBukowski">Możemy rzeczywiście czegoś uczyć się w pracach sejmowych. To myśmy właśnie w pracach naszej podkomisji dla dwu ustaw uchwalanych obecnie nauczyli się wiele na spotkaniach z tymi wszystkimi kołami, które tutaj prof. Łopatka wymienił. Zatrzymałem się nad „Solidarnością”, ale rozmawialiśmy z bardzo szerokim kręgiem zorganizowanych i nie zorganizowanych sił społecznych. Mówił o tym kolega poseł Wróblewski — ten etap prac nad ostatnimi ustawami stanowił formę doskonalenia techniki naszej pracy. Opowiadam się za pogłębieniem systemu konsultacji nie dlatego, żebym uważał to za ideał pracy nad wszystkimi nowymi ustawami o charakterze społecznym, które do nas trafią. Pracować z takim nakładem pracy i z takim nakładem czasu, jak pracowaliśmy nad tymi dwiema ustawami byłoby trudno. Ale wyrażam pogląd, że nauczyliśmy się, jakie jest niezbędne minimum tych konsultacji, a jak daleko nie warto jest tych konsultacji rozszerzać, opóźniając wykonywanie naszych zadań.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#JerzyBukowski">Pozwolę sobie tutaj w części końcowej mojego wystąpienia poruszyć dwa niespójne w zasadzie wątki.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#JerzyBukowski">Po pierwsze — sprawa realizmu a wiary w możliwość porozumienia. Oceniając surowo niepoczytalne wystąpienia w czasie pierwszej części Zjazdu „Solidarności”, nie straciliśmy jednak w naszych komisjach nerwów, odbyliśmy dalsze rozmowy z przedstawicielami „Solidarności”. I zrobiliśmy dobrze. Rozmawialiśmy z ludźmi, którzy odczuli, nie mówiąc tego, tak samo jak my, nieodpowiedzialność pewnych uchwał i pewnych zachowań pierwszej transzy gdańskich obrad „Solidarności”. I chyba nie wolno odmawiać żadnej stronie — my, myślę Sejm, do tego jesteśmy zdolni, w kontaktach z „Solidarnością” powinniśmy wykazywać naprawdę wielką cierpliwość i wielki upór w szukaniu porozumienia, mimo że każdy z nas inaczej to przeżywa. Mówimy sobie często — już dosyć tego nadużywania cierpliwości i nadużywania tego, co myślący człowiek, myślący Polak może wytrzymać.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#JerzyBukowski">Wątek drugi. Myślę o dwu, na pewno nie przypadkowych, a zamierzonych kierunkach działania, mających oparcie w określonych kołach „Solidarności”, w zakresie dwóch spraw. Obie one zresztą zostały poruszone przez wszystkich moich poprzedników bodaj marginesowo. Nie czynię tego z obowiązku rytualnego, gdy mówię o działaniach zagrażających socjalizmowi w naszym kraju, tylko z głębokim przekonaniem, że te wszystkie siły musimy izolować i ujawniać je masom społecznym jako godzące w podstawy naszej egzystencji państwowej.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#JerzyBukowski">Następna sprawa — to antysowietyzm. Powiedziałbym nawet może trochę inaczej — antyrosyjskość; często do jednego garnka kładziemy antysowietyzm i antysocjalizm, a to są rzeczy nietożsame. Jestem głęboko przekonany, że naszym największym staraniem, naszym największym wysiłkiem intelektualnym musi być znalezienie właściwych dróg trafienia do naszego społeczeństwa w zwalczaniu tych antyrosyjskich resentymentów. Znów temat olbrzym, rzeka za szeroka na to, żeby ten temat rozwijać w krótkim wystąpieniu. Ale wszystkie nasze sposoby oddziaływania, wszystkie nasze hasłowe próby realizacji przyjaźni polsko-radzieckiej, jak tu już kiedyś może nawet i z tej trybuny mówiłem, to są tanie i nieskuteczne metody działania. Musimy sobie przypomnieć, że sprawą najważniejszą, sprawą niezmiernej wagi jest po pierwsze — nie dać się wmontować w światowy system antysowietyzmu, realizowany przez — mówi się — taką czy inną administrację amerykańską, krótko, przez Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Przecież obserwujemy na wszystkich kontynentach systematycznie prowadzoną pracę, pracę, która zresztą kosztuje ten kraj ogromne pieniądze. Musimy trafić do naszego społeczeństwa i powiedzieć, że wprzęgamy się w ten obłąkany system antysowietyzmu za darmo, jeśli nie liczyć ołówków, które dostanie taka czy inna delegacja wyjeżdżająca na Zachód. Nam tego nie wolno jest robić. Nie wolno nam tego robić w naszym własnym interesie.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#JerzyBukowski">I na koniec — we wszystkim co czynimy, we wszystkich strefach naszego działania niech panuje rozum nad reakcjami nie powiem — uczuciowymi, bo nie reagować uczuciowo, to znaczy nie być człowiekiem, ale emocjonalnymi.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#JerzyBukowski">Sądzę, że optymistycznym zakończeniem mojego wystąpienia może być stwierdzenie, że dziś Izba nasza nie po raz pierwszy wykazała rozum. O rozum w tej Izbie i o rozumne działania powinniśmy wszyscy dbać w miarę swoich sił. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Ryszard Reiff.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RyszardReiff">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Bardzo zadowolony jestem, że wypadło mi mówić po panu profesorze Bukowskim, który wniósł w nasze obrady ton ogromnego umiaru, ton, który przychyla wszystkich ku pojednaniu, a równocześnie wzmaga wewnętrzną odpowiedzialność za każde wypowiedziane słowo. Pragnąłbym w swojej wypowiedzi utrzymać się właśnie w tej tonacji i dlatego zacznę od sprawy, która narzuca się przede wszystkim, to znaczy mamy dwa wielkie tematy i dwa wielkie problemy: walkę z opozycją polityczną, którą trzeba zdefiniować, która dąży do obalenia ustroju i zerwania sojuszów.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RyszardReiff">Jest też drugi temat i byłoby źle, gdyby Sejm od tego tematu odszedł, czy nie poświęcił mu dostatecznie wielkiej uwagi. Tym drugim tematem jest walka o rewindykację narodu, o upodmiotowienie społeczeństwa. Najgorszą rzeczą, jaką moglibyśmy zrobić, to dokładnie nie wyspecyfikować tego złożonego charakteru. Co innego jest sprawa opozycji, co innego jest sprawa narodu. Jeśli mówimy, że nie wolno cofać się, to mamy na myśli opozycję. Przed narodem nie jest hańbą dla żadnego rządu cofać się. Jeśli mówimy: ani kroku do tyłu, mamy na myśli opozycję. Inaczej trzeba byłoby powiedzieć: ani kroku w stronę narodu.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#RyszardReiff">Nie opozycja w istocie rzeczy kształtuje ten wielki problem, w obliczu którego stoimy. 10 milionów ludzi to już jest zjawisko, które wychodzi poza tę kategorię. Opozycja nie stwarza tych nastrojów, z których ten ruch wyrósł. Ona go po prostu wykorzystuje. I w takim stopniu to, co spoczywa na nas jako odpowiedzialność za kraj, za państwo, to jest odwrócić szerzące się nastawienia antypaństwowe na antykryzysowe. W istocie rzeczy gdziekolwiek jesteśmy i gdziekolwiek rozmawiamy, to wszyscy są za tym i pragną skończyć protest, a rozpocząć współpracę. Taka jest prawda. Ten drugi wielki problem bardzo wyraźnie zabrzmiał w przemówieniu pana Premiera generała Wojciecha Jaruzelskiego zarówno wtedy, kiedy mówił o tym, że krąg władzy nie jest zamknięty, jak i o tym, kiedy mówił o koalicji, do której zaprasza wszystkich i sformułował najbardziej szerokie hasło: wszyscy są z nami, którzy nie są przeciw nam.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#RyszardReiff">Równocześnie muszę zrobić zastrzeżenie, że tak surowa ocena pierwszego Zjazdu „Solidarności” w olbrzymim stopniu redukuje skalę społeczną partnera, do którego zwracamy się z tym hasłem. Rozumiem — i to chyba jest rzeczą jasną, że nie podzielamy tych wszystkich spraw, które tutaj jednomyślnie określamy jako niebezpieczne, nierozsądne, szalone itd. Ale z drugiej strony w olbrzymim stopniu musimy się orientować właśnie na partnerstwo z tym ruchem społecznym.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#RyszardReiff">Wreszcie została tu sformułowana konkretna koncepcja powołania zespołu doradców przy Radzie Ministrów, ale znowu z uwagą, którą bym zakwestionował, mianowicie było tam powiedziane, że zostanie zrealizowana, gdy sytuacja na to pozwoli. Zważywszy ostre, bardzo sugestywne akcenty charakteryzujące sytuację, ta sytuacja w jak największym stopniu już zaistniała.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#RyszardReiff">Niezależnie od tego, przy tej okazji chciałbym wysunąć inną koncepcję, o której tutaj wielokrotnie w kuluarach się mówi. To znaczy, aby przy Sejmie powołać radę niezależnych doradców. Szczególnie chodzi mi o zakres spraw społeczno-gospodarczych. Była taka praktyka przy okazji omawiania ustawy antyspekulacyjnej — zaproszono dwóch profesorów prawa z Uniwersytetu Warszawskiego i ich pomoc była bardzo wydajna. I w tej sytuacji takie grono niezależnych doradców — rada przy Sejmie tak skonstruowana byłaby już pewnym aktem praktycznego poszerzenia tej bazy rządzenia. Po prostu o to chodzi, aby oni mieli dostęp do środków masowego przekazu z własnymi argumentami ponieważ w istocie rzeczy to meritum jest bardzo zbieżne. Tutaj to meritum jest rozbite czy rozdarte określonymi nastawieniami psychologicznymi czy też pewnym wahadłem inwektywy — kontrinwektywy. Tu po prostu emocjonalnie ludzie się rozdzielają w sytuacji, w której się merytorycznie w istocie rzeczy zgadzają ze sobą.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#RyszardReiff">Jestem zaniepokojony tendencjami które istnieją w propagandzie. Powoli przemienia się to w antydialog, który polega na wyliczaniu jednostronnych racji. Równocześnie zaczyna to narzucać na świadomość społeczną taką wizję rozwoju wypadków, że aby przystąpić do naprawy Rzeczypospolitej trzeba wyeliminować przeciwnika, ponieważ on jest zasadniczą przeszkodą w tej sprawie. Ta kolejność jest kolejnością zabójczą dla nas, ponieważ udziela się to również drugiej stronie. I to jest to, co stanowi front konfrontacyjny. Nie ma możliwości wyeliminowania i wówczas porządkowania spraw Rzeczypospolitej. Cała sztuka, cała trudność, całe brzemię odpowiedzialności polega na tym, żeby to robić razem. Musimy być wszyscy pod ciśnieniem świadomości, że żadna ze stron nie dysponuje mandatem całego społeczeństwa. I to co jest największym wewnętrznym życzeniem społecznym, to jest to, że społeczeństwo żąda wzajemnych ustępstw, żąda zgody, wymaga kompromisu.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#RyszardReiff">Jest równocześnie w tej sferze nadużycie pojęcia konfrontacji. Ta konfrontacja już w tej chwili jest w podwójnym sensie używana. Konfrontacja, która jest konfrontacją poglądów — i to jest zdrowa konfrontacja, która oby nie wygasła, bo wówczas się zamieni ten stan burzy w czas cmentarnego spokoju. Ale równocześnie obok słowa konfrontacja stawia się słowa krańcowe — krew, walka bratobójcza, wojna domowa. Czy ktokolwiek zdaje sobie sprawę, jaka jest wymowa tych słów? Czy ktokolwiek mówiąc je, ma świadomość brania na swoje sumienie odpowiedzialności za krew polskich dzieci? Przecież to jest rzecz nie do przyjęcia. Priorytet pokoju wewnętrznego jest absolutnie nadrzędny. To się niczym nie da wytłumaczyć. To nie usprawiedliwia tego rodzaju tendencji. Nie wolno wykazać w tej dziedzinie niedostatecznej odporności w stosunku do tego rodzaju nacisku.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#RyszardReiff">Jest stan zniecierpliwienia, który podzielamy wszyscy. Wydłuża się okres wychodzenia z kryzysu. Przypominamy sobie rok 1956 — trwało to kilka dni, w 1970 r. kilka tygodni. Obecnie są miesiące. Ale stale powiadam — czas ten można skracać, jeśli się rzeczy bierze w kategoriach walki o socjalizm z punktu widzenia opozycji. W sytuacji, w której jest to wyjście naprzeciw rzeczywiście tkwiącym głęboko aspiracjom narodu, nie ma czasu, który byłby czasem za długim. W dodatku — i to chcę powiedzieć — choć nie chciałbym, żeby to nabrało funkcji publicznej, musimy sobie wszyscy uświadomić, że wykazywaliśmy ogromną cierpliwość wtedy, kiedy się działy złe rzeczy w zakresie rządzenia i wówczas ta cierpliwość trwała lata, a sygnały były bardzo słabe. Stąd w tej chwili, mimo tego, że inny był stan obciążeń psychicznych czy nerwowych w tamtym okresie, a inny jest teraz, ta kwalifikacja intelektualna musi być podobna.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#RyszardReiff">Jest to pogłębienie świadomości czasu historycznego, który przeżywamy i w którym sami wszyscy tkwimy. I oczywiście opis jest coraz bardziej zbieżny, wszyscy się zgadzają co do tego, że jest kryzys. Wszyscy się zgadzają co do prognozy, to znaczy, że kryzys się pogłębia, grozi katastrofą, komplikacjami międzynarodowymi. I również wspólne i zbieżne są pragnienia przezwyciężenia tego i przełamania tego. I oczywiście można to przeczekać, można to łagodzić, można to wzmacniać.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#RyszardReiff">Musimy mieć również świadomość tego, że miarą odnowy, w jakim stopniu ona postępuje naprzód jest odzyskiwanie zaufania społecznego. Nie ma innej miary odnowy — czy ona się udaje, czy ona się nie udaje. Tylko to jest wyłączną miarą. Jeśli odnowa odnosi sukces, to ona jest wyłącznie mierzona wzrostem zaufania społecznego, zaufania, które jest podstawową sprawą.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#RyszardReiff">Jeśli w tej chwili istnieją tak silne przetargi w zakresie chociażby tych ostatnich dwóch ustaw, to wszystko jest funkcją braku zaufania. Bo w istocie rzeczy przecież nigdy się nie doprecyzuje w tekście pisanym spraw, które w rezultacie nie mogą być w taki czy inny sposób pominięte. Natomiast brak zaufania powoduje to, że jest ta nadwrażliwość w zakresie sprecyzowania każdej najdrobniejszej myśli tam zawartej. Dlatego uważam, że przychodzi czas na sformułowanie tej wielkiej idei, która by potrafiła dokonać wewnętrznego pojednania. Jakaś nowa jakość się tutaj musi znaleźć. Dlatego temu tematowi w drugiej części swojej wypowiedzi — tej koncepcji wielkiej koalicji poświęcę szczególnie dużo miejsca. Musi to być na miarę chwili w tym sensie, że nie trzeba operować kategoriami środków ostatecznych, które mają tym złym procesom zapobiec, ale stworzenia takiej myśli, takiej idei, która potrafiłaby zorganizować wewnętrzne przekonanie największej liczby ludzi.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#RyszardReiff">Jest pewne słowo, które jest całkowicie pod embargo. Słowo, które się cieszy immunitetem nietykalności. Słowo, które jeśli ktoś wypowiada, to już właściwie staje w cieniu podejrzeń o opozycyjność. Tym słowem jest władza. Słyszałem w dyskusji, w której brałem niedawno udział, jak jeden z działaczy państwowych, sumując pewien wątek dyskusji, dramatycznie prawie wykrzyknął: Społeczeństwo zachorowało na udział we władzy!</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#RyszardReiff">I trzeba powiedzieć, że dwie rzeczy są tu charakterystyczne. Jedna to trafność tego sądu. Z tym, że jeśli to jest choroba, to trzeba do choroby przy postawionej diagnozie dobierać odpowiednie lekarstwa. A druga rzecz, to jest to, że dążenie do udziału we władzy szerszej społeczności zostało nazwane chorobą. Potem się zastanawiałem, że właściwie tę chorobę w taki sposób, jak to zostało nazwane, należałoby nazwać obłędem, ale wtedy jest już jeden krok do tego, że takie społeczeństwo trzeba ubierać w kaftan bezpieczeństwa nawet siłą. Otóż jest coś z tego spostrzeżenia niewątpliwe. My oczywiście wiemy skąd to się bierze; bierze się z tego, że cały ten ruch protestu był ruchem w istocie rzeczy o gwarancję. Czas, który się ciągnie, aby potwierdzić w zasadzie odnowę jest czasem walki o gwarancję. Trzeba powiedzieć, że istnieje pewna jednostronność sądów, to znaczy uważa się, że socjalizmowi szkodzi tylko uszczuplenie władzy, a przecież cała praktyka właśnie tego, co stanowi źródło dla ruchu protestu wynika z faktu nadmiaru władzy, kosztem czynnika społecznego. Również elementem odnowy jest sprawa poszerzenia zakresu tej władzy.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#RyszardReiff">Jednym z kluczowych tematów przewijających się przez ten cały rok w naszych tutaj obradach plenarnych jest sprawa stosunków między Rządem a „Solidarnością”. Jedno trzeba powiedzieć, nie można obrażać się na 10-milionową organizację.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#komentarz">(Wesołość w sali)</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#RyszardReiff">Kiedy my się nie obrażamy na nią, jako na całość, jako na wielki ruch społeczny, natomiast równocześnie jest to sprawa wynikająca z tego, że w tak ogromnej organizacji muszą wszystkie prądy społeczne się koncentrować. Jest to nieuniknione i jest to po prostu rzeczywistość socjologicznie wyjaśniona i oczywista.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#RyszardReiff">Przechodzę do punktu drugiego, tego, który w przemówieniu Premiera w sposób tak wyraźny został nazwany programem nie zamkniętej bazy rządzenia i otwarciem na koalicyjne siły, które ewentualnie współdziałałyby w procesie wychodzenia z kryzysu. Przede wszystkim trzeba niezwykle uściślić pojęcie tego, w jakim sensie socjalizm jest nie zagrożony. Nie zagrożony w moim rozumieniu jest wówczas, kiedy są trzy warunki spełnione. Zachowany jest ustrój polityczny z jego kluczową sprawą kierowniczej roli partii, zachowany jest ustrój gospodarczy i społeczny z fundamentalną zasadą społecznej własności środków produkcji i zachowany jest ustrój gospodarczy z ośrodkiem centralnego planowania, tym się on różni od ustroju kapitalistycznego, gdzie istnieją procesy wolnej konkurencji itd.</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#RyszardReiff">Druga rzecz, drugi kompleks zagadnień to jest nienaruszalność sojuszów. Muszę powiedzieć, że takie były moje intencje wówczas, kiedy napisałem list do dziennikarzy krajów socjalistycznych i wówczas kiedy skierowałem tutaj za pośrednictwem kolegi list do parlamentów krajów socjalistycznych. Taki również jest duch dokumentów dziś opublikowanych w prasie 35 działaczy i intelektualistów, którzy się wypowiedzieli. Co rozumiem przez ideę, która wydaje mi się, sięga potrzeby chwili, potrzeby historycznej? Jest to droga ku państwu ogólnonarodowemu, inaczej mówiąc, socjalizmu całego narodu.</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#RyszardReiff">Prawdą jest, że Polska może być tylko socjalistyczna. I to jest rzecz oczywista, ale socjalizm w Polsce musi się umacniać przez najszerszą bazę ogólnonarodową. I więcej trzeba powiedzieć, że tylko w takim państwie związki zawodowe schodzą do roli właściwej dla związków zawodowych. Tak samo — i to jest druga prawda — trzeba przyjąć, że nie opozycja polityczna prowadzi do państwa ogólnonarodowego, ale właśnie związki zawodowe w swym właściwym formacie. Ta idea wymaga realizmu bardzo wysokiego lotu. Pierwszą jego przesłanką jest uznanie faktu istnienia trzech sił, których łączna reprezentacja może być uznana za reprezentację ogółu społeczeństwa, za miarodajną reprezentację. Te siły to kościół, partia i „Solidarność”. Kościół wnosi do tego układu autorytet moralno-historyczny i stabilność patriotyzmu nie rozrywanego partykularyzmem sprzecznych interesów politycznych. Partia — dyspozycję strukturami władzy i legalizmem w odniesieniu do socjalizmu realnego. „Solidarność” — poparcie społeczne wzbudzone etosem sierpnia i traktowane w taki sposób przez ogół opinii.</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#RyszardReiff">Powstanie komitetu porozumienia czy ocalenia narodowego jest możliwe i zależy od zgody na udział wszystkich trzech partnerów. Warunkiem i skutkiem takiej zgody jest stworzenie pełnego autorytetu, który byłby punktem odniesienia w zakresie wewnętrznej mediacji w stosunku do spornych spraw występujących między poszczególnymi siłami społecznymi. Odnosi się to do sprawy, o której można powiedzieć, że jest potrzebą wielkiej syntezy. O ile ten ruch społeczny był ruchem antytezy w stosunku do takich czy innych błędów społecznych, o tyle w tej chwili zagadnienie syntezy jest tą właśnie nową jakością społeczno-polityczną, która w tych określonych warunkach jest szczególnie potrzebna. Oczywiście, mówię tu pewnymi skrótami, mówiąc partia mam na myśli wszystkie siły sojusznicze ze stronnictwami na czele; mówiąc „Solidarność”, myślę o wszystkich związkach zawodowych, związkach twórczych czy innych osobistościach. Tak samo jak mówiąc kościół, mam na myśli również katolików świeckich.</u>
<u xml:id="u-34.21" who="#RyszardReiff">Obecny stan musi polegać na tym, aby w jakimś sensie z pewnych ambicji grupowych przekazać część tych aspiracji na rzecz sprawy całościowej, na rzecz całej ojczyzny. Sumując, byłoby to stanowisko pewnego umiaru potraktowanego jako siła rewolucyjna. Zawsze z umiarem traktuje się odejście od pewnych haseł, które pozornie mają zabarwienie radykalne, faktycznie zawierają ogromne ryzyko. Sprawa jest w tym sensie zbyt poważna, że zagadnienie rozumowania kategoriami racji stanu całego narodu i państwa jest obecnie wytyczną do wychodzenia z tego kryzysu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-34.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Ryszard Wojna.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RyszardWojna">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Tematyka dzisiejszej dyskusji jest tak rozległa, iż pozwala również na sformułowanie kilku prawd ogólnych. Chciałbym też od nich zacząć. Jest coraz bardziej oczywiste, że rozwiązanie kryzysu społeczno-gospodarczego uzależnione jest przede wszystkim od rozwiązania kryzysu politycznego. Muszą być z powrotem jasno określone prawa i obowiązki władzy w naszym kraju, co nie oznacza oczywiście chęci powrotu, jak imputują to nam nasi przeciwnicy polityczni, do sytuacji sprzed sierpnia ubiegłego roku. Nie zrealizujemy reformy gospodarczej, nie powiążemy z powrotem nici współzależności w naszej gospodarce, nie wykorzystamy nawet w należyty sposób szansy wspaniałych tegorocznych plonów w rolnictwie, jeśli nie zapewnimy Rządowi możliwości rządzenia, jeśli nie przeciwstawimy się pogłębiającej się dezintegracji, jeśli nie odbudujemy wspólnej woli politycznej, jeśli nie odbudujemy wspólnej ogromnej części naszego społeczeństwa wizji przyszłości.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#RyszardWojna">Kryzys polityczny w naszym kraju zaostrza się w niemniej dramatycznym tempie niż kryzys gospodarczy. Dzieje się to w dużym stopniu za sprawą części kierownictwa NSZZ „Solidarność”. Wyniki pierwszej części jej Zjazdu wyraźnie przesuwają rozgrywkę z Rządem i z istniejącym systemem politycznym w naszym kraju na płaszczyznę polityczną.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#RyszardWojna">Doradca „Solidarności” Jacek Kuroń określił na ostatniej naradzie NSZZ „Mazowsze” istniejący stan w państwie, cytuję wedle serwisu informacyjnego „Mazowsza” nr 406, chłodną konstatacją, której nie sposób kwestionować również, gdy nie podziela się jej przesłanek: „zawalił się stary system sprawowania władzy, a nie powstał w zamian żaden inny, złamane zostały trzy monopole władzy: organizacyjny, informacyjny i decyzyjny, co jest doniosłym czynnikiem rozkładu życia gospodarczego, społecznego i politycznego”.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#RyszardWojna">Na tym samym spotkaniu inny uczestnik wymienił dalsze monopole państwa, które trzeba złamać. Cytuję z tego samego źródła: „należy złamać państwowy monopol finansowy, handlu zagranicznego, rozdzielnictwa i nomenklaturę”. W obliczu takich intencji, w obliczu istniejącej sytuacji nie ma ważniejszej sprawy niż uwiarygodnienie się Rządu w oczach społeczeństwa jako siły zdolnej skutecznie organizować pracę narodu dla przezwyciężenia kryzysu. Rząd nie dokona tego sam. Jest to sprawa nas wszystkich, a szczególnie nas, reprezentowanych tu w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#RyszardWojna">Państwo nie jest abstrakcją. Będąc nadrzędną organizacją społeczeństwa dla realizacji wspólnych celów jest tym samym konstrukcją prawną, którą upostaciowuje m.in. władza państwowa, wyrażająca i ubezpieczająca nie tylko dzisiejszy interes narodu, ale także jego przyszłych pokoleń. Z tą władzą możemy wadzić się, kwestionować proponowane przez nią projekty rozwiązań, krytykować jej nieudolność tam, gdzie na to zasługuje, ale musimy ją szanować i sprzyjać jej w tym, co jest wspólnym dobrem nas wszystkich. Musimy ją wspierać, bo nie ma i nie może być w kraju innej siły równorzędnej rządowi, która mogłaby kierować i koordynować pracę narodu dla przełamania naszej biedy. Nie znaczy to, że władza państwowa pozostaje poza kontrolą społeczną. Największym dorobkiem protestu robotniczego z lata ubiegłego roku jest właśnie taki kierunek korekt, jakie wprowadzamy do naszych mechanizmów władzy. Chodzi o to, by decyzje władzy były syntezą interesu i woli społecznej. Natomiast dążenie do pętania rąk władzy w każdej sytuacji i na każdym miejscu godzi w podstawy funkcjonowania państwa. Mamy świadomość, że istnieją w naszym kraju grupy, które do tego z całą konsekwencją dążą. Ich celem jest sparaliżowanie państwa w jego fundamentalnych strukturach, by następnie samemu sięgnąć po władzę.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#RyszardWojna">Polska Zjednoczona Partia Robotnicza na owym Nadzwyczajnym Zjeździe udzieliła jasnej odpowiedzi, jakimi drogami i metodami pragnie rozwiązać kryzys polityczny. Jako najpoważniejsza, mająca poczucie odpowiedzialności siła polityczna w kraju ma ona prawo oczekiwać rzetelnego ustosunkowania się do uchwalonego przez nią programu. Rzecznikom współczesnej wersji rokoszy i zawiązywania konfederacji, kwestionujących uprawnienia władzy państwowej, partia przeciwstawia prawdę, że rzeczywista demokracja może być gwarantowana tylko przez silną społecznie kontrolowaną egzekutywę.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#RyszardWojna">Demokracja każda, także socjalistyczna, oparta na zasadach ludowładztwa, musi mieć sprawne organy wykonawcze, a sprawne organy wykonawcze nie mogą być słabe. Zrozumienie tego poczyna narastać w społeczeństwie. Coraz częściej słyszy się głosy opowiadające się za koniecznością szybkiej odbudowy autorytetu władzy. Odruch przeciwko silnym i sprawnym organom wykonawczym był stałym nieszczęsnym komponentem Rzeczypospolitej szlacheckiej.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#RyszardWojna">Myśl, by państwo było zarządzane bezpośrednio przez społeczeństwo, w dawnej przeszłości przez szlachtę, bez delegowania uprawnień władzom wykonawczym — ma w historii państwowości polskiej niedobre tradycje i nie sprawdziła się ta myśl polityczna dotąd nigdzie na świecie.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#RyszardWojna">Ustrój socjalistyczny w Polsce musi doprowadzić do znalezienia należytej, społecznie akceptowanej równowagi między kształtowaniem się woli społecznej a odzwierciedlaniem się jej w decyzjach organów wykonawczych; takiej równowagi, która by wreszcie zapewniła funkcjonalność i sprawność naszych organizacji państwowych. Fundamentem tej równowagi musi być przestrzeganie określonych zachowań i reguł gry, wyrażających się przede wszystkim przestrzeganiem obowiązującego prawa. Oczywistością jest stwierdzenie, iż prawo obowiązuje zarówno obywateli, jak i władzę, określa zakres swobód i obowiązków, zapewnia funkcjonowanie państwa. Tymczasem ta oczywistość przestała być dla wielu oczywistością. Na porządku dziennym mamy do czynienia z łamaniem prawa, z nieliczeniem się z nim, z zapowiadaniem, iż nie będzie się go przestrzegać, jeśli projekt danej ustawy nie wyrazi punktu widzenia czy interesu jednej grupy.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#RyszardWojna">Wniknijmy na przykład w sens takiego pozornie drobnego w skali państwa faktu — mówił o tym m.in. Premier Jaruzelski — jakim były perypetie związane z załadowaniem w porcie gdyńskim partii cukierków na eksport, wyprodukowanych z surowców zakupionych poza granicami kraju. Doniesienie Polskiej Agencji Prasowej w tej sprawie opublikowane przez „Trybunę Ludu” kończyło się następująco: „Komisja portowa „Solidarności” zastrzegła się jednak, że załadunek kolejnej partii słodyczy (80 kontenerów) będzie uzależniony od uzyskania pełnej informacji, dotyczącej wielkości zysku z całego kontraktu, a także danych, na co Rząd zamierza wykorzystać te pieniądze”. „Trybuna Ludu” tego nawet nie skomentowała. Można by się zapytać, dlaczego właściwie decyzję kwestionującą uprawnienia odpowiednich władz w sprawie tego eksportu podjęła akurat grupa pracowników portowych. Dlaczego nie podjęli jej wcześniej robotnicy w fabryce tych cukierków, czyżby ich świadomość obywatelska była niższa? Albo dlaczego nie podjęli jej kolejarze przewożący ładunek do Gdyni czy celnik wypełniający papiery frachtu? Przecież tych ogniw uzurpujących sobie prawo decyzji w tej jednej sprawie mogłoby być znacznie więcej. Pan Wałęsa odciął się wprawdzie w telewizji od takiego postępowania pracowników portowych, ale cóż z tego. Przypadki takie miały miejsce również później.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#RyszardWojna">Wyobraźmy sobie nasze życie gospodarcze, jeśli każde ogniwo w procesie produkcji, kooperacji i obrotu danym artykułem będzie rościło sobie prawo decyzji o przeznaczeniu tego artykułu. A z takim żądaniem mamy coraz częściej do czynienia nie tylko przy załadunku w portach. Nie możemy tego inaczej określić niż jako jaskrawy przykład naruszania prawa. Ale jakiż przykład w stosunku do praworządności dają swym organizacjom i ich szeregowym członkom delegaci Zjazdu „Solidarności” w podjętej przez nich 2 tygodnie temu uchwale na temat ustawy o samorządzie robotniczym? Była to manifestacja lekceważącego stosunku nie tylko do prac Sejmu, ale do systemu prawa w ogóle.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#RyszardWojna">Weźmy inną sprawę. Za parę dni wchodzi w życie ustawa o cenzurze. Sądząc z tego, co dzieje się w naszym kraju, a przede wszystkim z jawnego szerzenia haseł antyradzieckich, z judzenia przeciw naszym sojuszom, co art. 2 ustawy określa jako sprzeczne z zasadami korzystania z wolności słowa w naszym kraju, nie tylko litera, ale i duch tej ustawy jest generalnie naruszany. A przecież ustawa ta, określając dziedziny, w których wolność słowa podlega ograniczeniom, formułuje w istocie zasady swego rodzaju minimum konsensu narodowego. Zgodziliśmy się wszyscy — przedstawiciele „Solidarności” brali od początku bezpośrednio udział w przygotowaniu projektu tej ustawy — iż przestrzeganie tego minimum konsensu narodowego leży w naszym nadrzędnym interesie.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#RyszardWojna">Ustawa o cenzurze jest spełnieniem jednego z głównych punktów porozumień z Gdańska i Szczecina. Jej realizacja zakłada istnienie sprzyjającego jej celom klimatu politycznego. Niestety, niewiele wskazuje na to, by różne ogniwa „Solidarności” chciały taki klimat, szczególnie w odniesieniu do konstytucyjnych zasad polityki zagranicznej naszego państwa, współtworzyć. Naruszona zostaje tym samym podstawowa platforma umożliwiająca dialog polityczny.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#RyszardWojna">Wysoka Izbo! Nie ma pilniejszej sprawy niż przywrócenie naszemu państwu poszanowania dla jego fundamentu prawnego. Obowiązkiem Sejmu jako najwyższej instancji legislacyjnej jest wymagać tego od Rządu i pomóc w tym Rządowi. Rząd Premiera Jaruzelskiego deklaruje wolę dialogu tam wszędzie i z tymi partnerami, których stanowisko w danej dziedzinie jest miarodajne dla większych grup społecznych.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#RyszardWojna">Rząd udowadnia tę wolę dialogu w sposób przekonywający dla ludzi dobrej woli, ale rzecz właśnie w owej dobrej woli. Rzeczywiste partnerstwo musi zakładać taką wolę po obu stronach. Bez niej nie ma partnerskiego dialogu. Tymczasem od pewnego czasu widzimy na murach naszych miast i miasteczek, stykamy się w zakładach pracy z takim natężeniem kampanii przeciwko Rządowi, z taką sumą podłych pomówień, z przedstawianiem go w roli uosobienia głupoty i zła, że nieuchronnie powstaje pytanie, czy tą drogą, przy pomocy takich oszczerstw, chce się przygotowywać opinię publiczną do potrzeby dialogu „Solidarności” z instancjami rządowymi, czy też raczej chce się w ten sposób przygotować tę opinię do konfrontacji. Odpowiedź jest oczywista. I dlatego nie stawiajmy na tej samej płaszczyźnie, jak uczynił to chwilę temu poseł Reiff, tego, co „Solidarność” nazywa kampanią Rządu przeciwko niej i tego, co wyraża się w zmasowanym ataku na Rząd, na władzę.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#RyszardWojna">Rząd reprezentujący autorytet państwa, autorytet będący wspólną własnością całego narodu, może podejmować dialog i realizować linię porozumienia tylko na gruncie poszanowania jego atrybutu władzy, na gruncie poszanowania prawa. I obowiązkiem nas, posłów, jest temu sprzyjać, jest mu w tym pomagać.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#RyszardWojna">Reprezentujemy w Sejmie różne siły i światopoglądy, różnimy się w wielu sprawach o doniosłym nieraz znaczeniu, ale w tej zasadniczej kwestii, jaką dla państwa stanowi ochrona jego porządku prawnego, jesteśmy, my, prawodawcy — zakładam — jednomyślni. Przestrzeganie tego porządku jest warunkiem niezaprzepaszczenia szansy wielkich zamierzonych reform strukturalnych, jakie podjęliśmy przed rokiem. Stanowisko Sejmu było i jest rękojmią woli rzetelnej, socjalistycznej odnowy norm i zasad w życiu publicznym naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#RyszardWojna">Wysoka Izbo! Chciałbym poruszyć bardzo krótko jeszcze jedną kwestię. Wielu z nas wyrażało wielokrotnie z tej trybuny niepokój o międzynarodowe skutki i echa nieodpowiedzialnych wystąpień, godzących w podstawy polityki zagranicznej Polski i w bezpieczeństwo kraju. Sądzę, że w tej materii powiedziano już wszystko, co było do powiedzenia. Ograniczę się więc tylko do jednego, oczywistego przypomnienia. W ciągu minionego roku kraj nasz przeszedł przez wstrząsy i zmiany, które stworzyły zupełnie nową jakość sytuacji wewnętrznej. Przewartościowaliśmy wiele pojęć o podstawowym znaczeniu, ale i o tym nie wolno nam w żadnych okolicznościach zapominać, że wszystkie uwarunkowania miejsca Polski w społeczności międzynarodowej i w podziałach, jakie przecinają współczesny świat pozostały bez zmiany. Naszą politykę zagraniczną określają te same zasady i parametry co przed rokiem, przed dziesięcioma czy przed 37 laty. Racja stanu żadnego państwa nie jest nigdy taktyką. Jest programem wywodzącym się z oceny najżywotniejszych interesów narodowych, programem na pokolenia. Polska Ludowa optowała w Manifeście Lipcowym za przyjaźnią, współpracą i wspólnotą bezpieczeństwa z wszystkimi naszymi sąsiadami. Temu wyborowi pozostaniemy wierni.</u>
<u xml:id="u-36.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#HalinaSkibniewska">Zarządzam 30-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 do godz. 17 min. 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam posiedzenie. Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Walenty Kołodziejczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WalentyKołodziejczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mamy bardzo złożoną sytuację polityczną. Mówili o tym moi przedmówcy. Z dnia na dzień pogarsza się sytuacja gospodarcza, której skutki codziennie odczuwają miliony Polek i Polaków. Każdy z nas musi sobie uświadomić tę prawdę, że dla dobra nadrzędnych interesów kraju sami powinniśmy rozwiązać złożone i sprzeczne problemy. Są takie obiektywne możliwości. Nawet przykładowo powiem, że zagraniczne zadłużenie naszego kraju, równe rocznej produkcji węgla i miedzi, można spłacić w ciągu 5 do 7 lat, utrzymując 7-dniowy, a nie 5-dniowy tydzień pracy w kopalniach, przy podwojeniu w nich zatrudnienia, a jednoczesnym dalszym skróceniu czasu pracy górników. Wystarczyłoby bowiem ludzi na podwojenie zatrudnienia i zapewnienie tam 7-dniowego wydobycia węgla przy 5-dniowej pracy górników. Tak więc nie tylko brak środków i ludzi, ale także brak wzajemnego zrozumienia społecznego powoduje wiele dodatkowych komplikacji, a w społeczeństwie wywołuje nastrój beznadziejności i niemocy.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WalentyKołodziejczyk">Jednym z zasadniczych warunków wyjścia Polski z kryzysu gospodarczego jest codzienna, systematyczna, wydajna, przy tym dobrze zorganizowana praca.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WalentyKołodziejczyk">Więźniowie, cierpiący i ginący za sprawę polską w okresie hitlerowskiej okupacji, potwierdzali to zapisami swych testamentów w celach w alei Szucha. Jeden z więźniów tak rozpoczynał swój zapis: „Łatwo mówić o Polsce, trudniej dla niej pracować”. To mocna prawda. Mówieniem, z dnia na dzień malejącą produkcją nie poprawimy sytuacji rynkowej i nie zmniejszymy dokuczliwych kolejek. Tę prawdę wypowiadało wielu posłów z tej trybuny. Poseł Jan Szczepański w kwietniowym wystąpieniu powiedział: „w naszym społeczeństwie jest dużo ludzi dobrej woli, ludzi mądrych i sprawnych, nie zacietrzewionych, ale spokojnych i naprawdę wiedzących, jak wyjść z kryzysu (…). Nie jesteśmy pierwszym krajem, który jest w tak głębokim kryzysie i nie udawajmy niemądrych, że nie wiemy, że jesteśmy w takiej rozpaczliwej sytuacji i że nie rozumiemy prostych rzeczy. Są w partii, w stronnictwach, w związkach zawodowych, we wszystkich organizacjach, we wszystkich środowiskach ludzie sprawni i chętni do pracy — stwórzmy im warunki współpracy”. Od tego wystąpienia minęło przeszło 5 miesięcy. Jaki jest bilans pracy za ten okres? Mimo załatwienia wielu spraw, generalna opinia społeczeństwa jest negatywna.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#WalentyKołodziejczyk">Wyborcy wypominają nam na spotkaniach poselskich długie przygotowywanie ustaw, zbyt wolną poprawę w zaopatrzeniu w środki do produkcji i pogarszającą się sytuację rynkową. Zawiodły nadzieje na przesunięcie dóbr inwestycyjnych z przemysłu do rolnictwa, rozmywa się również idea przestawiania się różnych zakładów produkujących środki produkcji dla przemysłu na zakłady przemysłowe, produkujące środki produkcji dla rolnictwa. Należy się liczyć z możliwością dalszej degradacji więzi rynkowej, jeżeli nie przesunie się części dóbr inwestycyjnych z przemysłu na rynek rolny. Powtarzam, jesteśmy pod naciskiem opinii naszych wyborców.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#WalentyKołodziejczyk">W środowiskach wiejskich podnoszona jest sprawa konsekwentnego realizowania ustaleń partii i naszego Stronnictwa w zakresie polityki rolnej, podnoszona jest sprawa nie zrealizowanych porozumień podpisanych w Rzeszowie i Ustrzykach, między innymi sprawa dysponowania i rozdziału Funduszu Rozwoju Rolnictwa, którym dysponować powinni sami rolnicy.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#WalentyKołodziejczyk">Przechodząc do spraw ściśle gospodarczych, chciałbym na chwilę zatrzymać uwagę obywateli posłów na sprawie pozyskania żywca wieprzowego. Sprawa zaopatrzenia ludności w żywność jest kluczowa, rozwiązanie jej warunkuje poprawę nastrojów społecznych, wygaszenie, a przynajmniej obniżenie poziomu emocji w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#WalentyKołodziejczyk">W województwie poznańskim do lipca bieżącego roku zgodnie z planem skup żywca wieprzowego był w zasadzie wykonany, ale mniejszy o 10% niż w ubiegłym roku. W sierpniu nastąpiło wyraźne załamanie skupu. Do wykonania planu zabrakło 19%, a skupiliśmy o 24% mniej niż w ubiegłym roku. Od połowy września jest pewna poprawa, ale nadal skupujemy o około 15% mniej w odniesieniu do września 1980 roku. Nie ma podstaw również do większego optymizmu w październiku, ponieważ liczba zakontraktowanej trzody chlewnej jest o 7,5% mniejsza, a bydła rzeźnego o prawie 20% mniej niż w ubiegłym roku.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#WalentyKołodziejczyk">Dość powszechnie podnoszona jest sprawa nie tyle nieopłacalności, ile niewłaściwych relacji cenowych. Aktualnie obowiązująca ceny większości produktów roślinnych są w odczuciu rolników dużo bardziej zachęcające od cen skupu żywca. Sprawa ta, szczególnie sprawa żywca wieprzowego, była tematem poruszonym na posiedzeniu naszego Poznańskiego Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w ubiegłą sobotę. Szukać więc trzeba rozwiązań odpowiednich relacji pomiędzy cenami produktów roślinnych i pasz a cenami płaconymi za żywiec, a żywiec wieprzowy w szczególności.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#WalentyKołodziejczyk">Jestem za tezą prof. Ryszarda Manteuffla, który w wielu wypowiedziach podkreślał wiodący wpływ cen na żywiec wieprzowy i mleko dla ogólnego rozwoju produkcji rolnej. Są to siły napędowe do uzyskiwania wysokich plonów pasz dla bydła, głównie na gruntach dobrych, a wysoka opłacalność trzody chlewnej ma takie samo działanie w gospodarstwach produkujących żywiec wieprzowy, zwłaszcza na gruntach słabszych, w oparciu o własne zboże i ziemniaki. W świetle doświadczeń, cena skupu 1 kg żywca wieprzowego powinna być mniej więcej równa cenie 8 litrów mleka. Obecnie cena ta na rynku uspołecznionym jest równa cenie 6,5 litrów mleka.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#WalentyKołodziejczyk">Rolnicy na spotkaniach przedstawiają nam szczegółowe kalkulacje kosztów. Wynika z nich niedostatek zachęty, przekonywający do zwiększania produkcji. Uważam, że tę sprawę Rząd powinien jak najpilniej rozpatrzyć. Mówiąc o tym, rozumiem kompleksowe załatwienie sprawy i takie ustawienie relacji cen, tak produkcji zwierzęcej, jak i produkcji roślinnej, poszczególnych płodów rolnych, aby nie występowały pomiędzy nimi sprzeczności. Nadmiernie wysokie ceny jednego produktu mogą równocześnie spowodować niezamierzone ograniczenie produkcji innego, pożądanego dla gospodarki narodowej ziemiopłodu, na przykład ceny ziemniaków, buraków cukrowych czy na innych roślinach przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#WalentyKołodziejczyk">Na początku lat 70-tych uzyskiwaliśmy przyrost trzody rzędu 10 do 15% rocznie, przy właściwie ustalonych cenach i zabezpieczeniu pasz. Nie możemy na to liczyć nawet przy tegorocznym dobrym zbiorze ziemniaków. Oczekiwać możemy jedynie pewnego złagodzenia sytuacji, ale nie rozwiąże to problemu. Obserwujemy bowiem w naszym województwie zwiększoną podaż ziemniaków na rynek, co potwierdza, że rolnik nie jest w większym stopniu zainteresowany przeznaczaniem ziemniaków na pasze. Rozumiem, że temat, który podejmuję, jest tematem trudnym, tym niemniej koniecznym do podjęcia. Oczywiście równocześnie musi postępować poprawa zaopatrzenia rolnictwa w środki do produkcji, części zamienne, węgiel, oleje silnikowe, smary i inne. Nie rozwijam szerzej tego zagadnienia. Jest to temat stary, uciążliwy i znany. Było światło, zabrakło wiatru w naszą stronę — mówią rolnicy.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#WalentyKołodziejczyk">Podejmowane przez Rząd działania i wysiłki są na wsi mało widoczne. Natomiast zauważa się u nas korzystne zjawisko podejmowania hodowli trzody chlewnej, drobiu i królików w małych gospodarstwach i na działkach rolnych. Wyrażam opinię, że można działając wspólnie, jeszcze więcej zrobić w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#WalentyKołodziejczyk">Chcę poruszyć jeszcze jedną sprawę, która była już podnoszona na forum Wysokiej Izby. Chodzi o przyszłość tzw. rowu poznańskiego. Czy ostatecznie węgiel brunatny zalegający w znacznych ilościach na terenie ROW Poznań-Gostyń będzie w perspektywie eksploatowany, czy też nie? Chodzi o jednoznaczną odpowiedź, bowiem dotychczas uzyskiwane w tej sprawie wypowiedzi osób miarodajnych są mało klarowne i nie dają pewności na przyszłość użytkownikom i właścicielom tych terenów. A są to tereny — co powszechnie wiadomo — o wysokiej wartości rolniczej bardzo intensywnie rolniczo wykorzystywanej. Nieprecyzyjne odpowiedzi co do odległej nawet przyszłości ROW po 1990 r. czy 2000 roku odstraszają już dziś rolników od poważnego inwestowania. Jakimi konsekwencjami to grozi dla wszystkich — jest jasne. Dlatego zwracam się do obywatela Premiera w imieniu wszystkich zainteresowanych rolników o spowodowanie, by udzielono nareszcie jasnej ii zdecydowanej odpowiedzi co do przyszłości ROW.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#WalentyKołodziejczyk">Nie poruszam sprawy następstw rolniczych i pozarolniczych towarzyszących eksploatacji węgla na tym terenie, gdyż było to już przedmiotem wypowiedzi, szerszych wypowiedzi na sesjach wojewódzkich rad narodowych w Lesznie i w Poznaniu oraz w artykułach prasowych.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#WalentyKołodziejczyk">Kończąc swe wystąpienie — jako członek Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego chciałbym podkreślić, że przyjęte na odbytym przedwczoraj Plenum Naczelnego Komitetu wspólnie z Klubem Poselskim ZSL stanowisko, zobowiązało nas wszystkich członków do aktywnego działania na rzecz rozwiązywania konfliktu oraz do pracy nad poprawą sytuacji politycznej i gospodarczej w środowiskach, w których działamy, w których działają wszyscy członkowie naszego Stronnictwa. Mówił szerzej o tym przewodniczący naszego Klubu profesor Bolesław Strużek. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Władysława Żelaznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WładysławŻelazny">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jestem posłem ziemi kieleckiej, hutnikiem Huty im. Marcelego Nowotki w Ostrowcu Świętokrzyskim. Do wystąpienia na dzisiejszym posiedzeniu skłania mnie szczególna waga spraw, w których mamy dziś podjąć decyzję. Uważam, że problemy samorządu przedsiębiorstwa są szczególnie ważne dla ludzi pracy, w tym także hutników. Stąd myślę, że moje odczucie oraz odczucia moich wyborców mogą zostać odebrane przez Wysoki Sejm jako autentyczny głos grupy ludzi, bezpośrednio zainteresowanych tymi dokumentami.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WładysławŻelazny">Pragnę podkreślić, że wśród świata pracy a zwłaszcza wśród robotników, znajomość projektów dokumentów dotyczących reformy gospodarczej, w tym ustawy o samorządzie, nie jest pełna. Złożyło się na to wiele przyczyn, a do jednej z ważniejszych zaliczyłbym suchy język prawno-ekonomiczny tych dokumentów. Jest on dla przeciętnego pracownika trudny i nie zachęca do lektury. Również dyskusja wokół powszechnej tematyki, która od kilku tygodni toczy się na dobre w prasie, radio i telewizji jest prowadzona w moim odczuciu dość jednostronnie, to znaczy prowadzi ją grupa naukowców oraz ekonomistów i przypuszczam, że najszerszy jej odbiór jest także w tych środowiskach. Mało natomiast podawanych jest opinii i wypowiedzi właśnie ludzi pracy, tych ludzi, którzy bezpośrednio wytwarzają dochód narodowy i będą na co dzień w przedsiębiorstwach w kontakcie z samorządem.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#WładysławŻelazny">W konsekwencji znaczna część moich wyborców, a szczególnie robotników projekty ustawy o samorządzie i przedsiębiorstwach zna z obiegowych, często tendencyjnych interpretacji różnych sił społecznych, zajmujących się ostatnio aktywnie tą problematyką w zakładach pracy. Nie odkryję tu Ameryki, jeśli powiem, że dla wielu wyborców dokument o samorządzie — to dokument, który ma decydować głównie, kto będzie wybierał dyrektora w zakładzie: samorząd czy jednostka nadrzędna. Takie uproszczenie jest mylne, w niektórych środowiskach jest społecznie niebezpieczne, gdyż przesłania istotę i ważną rolę samorządu w realizacji reformy gospodarczej oraz stwarza klimat dla celowych, tendencyjnych działań, które obserwujemy również w naszym okręgu wyborczym.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#WładysławŻelazny">Pragnę jednak podkreślić, obywatele posłowie, z całą mocą, że dyskusja o samorządzie emocjonuje najbardziej nie ludzi pracy, a wąską grupę funkcyjnych działaczy ze związku zawodowego „Solidarność”. Przytoczę tu znamienną wypowiedź jednego z czołowych działaczy „Solidarności”, z lipcowego posiedzenia Krajowej Komisji Porozumiewawczej w Gdańsku: Czy możemy dopuścić dyrektora mianowanego? Czy możemy go zwalniać? Czy możemy go wybierać w drodze konkursu? To są sprawy drobniejsze, w każdym radzie decydująca będzie władza samorządu. Wypowiedź ta nie jest jednostkowa. Ta myśl powtarza się w wielu wypowiedziach działaczy. Ciśnie się pytanie — czy ta namiętna dyskusja o samorządzie jest prowadzona z myślą o ludziach pracy, o poprawie ich warunków bytowych, czy jest to tylko walka o władzę. Wszystko jak dotychczas wskazuje, że chodzi o to drugie.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#WładysławŻelazny">Chciałbym teraz przekazać Wysokiemu Sejmowi kilka uwag o samym projekcie ustawy o samorządzie załogi. Czytając treść tego projektu rzuca się w oczy duży zakres kompetencji społecznego działania, jakim ma być samorząd. Będzie on decydował o najważniejszych sprawach dotyczących załogi i zakładu. I dobrze, że tak wysoką rangę będą mieli przedstawiciele załogi w samorządzie. Należy teraz dołożyć starań, by te uprawnienia uruchamiały mechanizmy ekonomiczne i zaowocowały wynikami gospodarczymi. Tego oczekują po samorządzie ludzie pracy.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#WładysławŻelazny">Uważam, że projekty ustaw o samorządzie i przedsiębiorstwach przyjmują trafne rozwiązania dla kluczowych zakładów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej, jakimi są również zakłady hutnicze. W tej gałęzi przemysłu musi funkcjonować planowanie centralne, uwzględniające bilans podstawowych surowców, materiałów i energii. O wadze tego problemu świadczy fakt, że nawet wysoko uprzemysłowione państwa świata bezpośrednio oddziałują na funkcjonowanie kluczowych gałęzi przemysłu. Planowanie centralne i sterowanie tymi gałęziami przez nasze państwo jest więc oczywiste i konieczne. Z drugiej strony projekty ustaw zapewniają rzeczywistą możliwość wpływu ludzi pracy bezpośrednio na gospodarowanie w przedsiębiorstwie i to jest mocną stroną tych dokumentów.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#WładysławŻelazny">Wysoki Sejmie! Projekty ustaw o przedsiębiorstwach państwowych oraz o samorządzie załogi tworzą prawne podstawy zainicjowanej przez naszą partię i przygotowywanej kompleksowej reformy gospodarczej. Partia nasza jest żywotnie zainteresowana tworzeniem optymalnych warunków prawno-organizacyjnych dla wdrożenia reform. W obliczu tak pogarszającej się z dnia na dzień sytuacji gospodarczej naszego kraju, coraz trudniejszych warunków życia ludzi pracy oraz potęgującej się atmosfery napięć i konfliktów społecznych — o czym z całą stanowczością mówi oświadczenie Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z dnia 16 września 1981 roku — wszyscy obywatele naszego kraju, którym na sercu leży dobro naszej ojczyzny, nie czekając na pierwsze efekty reformy gospodarczej i odkładając na bok wszelkie waśnie i spory muszą podjąć zbiorowy wysiłek, który jest gwarantem przezwyciężania naszych trudności gospodarczych. Dziś, jak nigdy, potrzebny nam jest wszystkim spokój i rozwaga. Każdy bowiem nierozsądny krok może doprowadzić do tragedii. Tę świadomość ma polska klasa robotnicza, której wysiłkiem tak wiele stworzono w naszym kraju i która nie pozwoli, żeby dzisiaj, słuchając nieodpowiedzialnych podpowiadaczy, ten dorobek zniweczyć. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Łukasz Balcer.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ŁukaszBalcer">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej rozpatrując w dniu dzisiejszym projekty dwóch ustaw — o przedsiębiorstwach państwowych oraz o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego — w istocie rozpoczął proces wdrażania w życie reformy gospodarczej. To, że wdrażanie reformy gospodarczej Sejm rozpoczyna od rozpatrzenia wymienionych projektów dwóch ustaw, przesłanych przez Radę Ministrów, dowodzi, że w reformie podjętej w praktyce teraz, w drugiej połowie 1981 roku, jako jeden z głównych celów uznaje się umocnienie przedsiębiorstw państwowych, samodzielnych, samofinansujących się i samorządnych. Skoro zaś przedsiębiorstwa państwowe, jako podstawowe podmioty gospodarcze, oraz ich organy, a zwłaszcza organy samorządowe, mają odegrać w reformie gospodarki narodowej i w jej funkcjonowaniu tak ważną rolę, słusznie uznano, że należy od nowa ukształtować stan prawny przedsiębiorstw państwowych, od podstaw zbudować strukturę prawną, określić cel i zasady działania, ustalić zakres ich samodzielności, stosunki z organami administracji państwowej, rolę i zadania samorządu.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#ŁukaszBalcer">W przedłożonych projektach ustaw reguluje się podstawowe problemy dotyczące struktury i sytuacji prawnej przedsiębiorstw, w tym, w sposób pełny, problematykę funkcjonowania samorządu załóg. Ale jest to kierunek jeszcze ogólny.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#ŁukaszBalcer">W najbliższym czasie, zgodnie z zamierzeniami Rządu, Sejm rozpatrzy projekty dalszych aktów prawnych dotyczących zasad działalności przedsiębiorstw państwowych w zakresie planowania, finansowania, opodatkowania, podejmowania inwestycji i innych. Wówczas dopiero tak ukształtowane przedsiębiorstwa mogą wywrzeć zasadniczy wpływ na efektywność zreformowanego systemu funkcjonowania gospodarki.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#ŁukaszBalcer">W toku dzisiejszej debaty nad projektami tych ustaw skoncentrujemy się przeto nad sprawą struktur i kształtem podstawowego ogniwa gospodarczego, jakim jest przedsiębiorstwo państwowe, jego rolą i funkcją w strukturze zarządzania, działalnością jego organów, a zwłaszcza samorządu, którego zadania i rola mają ulec zasadniczym zmianom.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#ŁukaszBalcer">W dotychczasowych dyskusjach i projektach aprobatę zyskał pogląd, że przedsiębiorstwo państwowe jest podstawową jednostką gospodarki narodowej, posiadającą osobowość prawną, która w ramach gospodarki planowej samodzielnie prowadzi działalność gospodarczą zgodnie z celami narodowego planu społeczno-gospodarczego. Pojęcie przedsiębiorstwa w porównaniu z dotychczasową regulacją prawną określono w rozpatrywanym projekcie ustawy w sposób nowy. Uwzględnia ono bowiem oprócz elementów prawnych i organizacyjnych, także elementy ekonomiczne i socjologiczne. Działając na zasadach rozrachunku gospodarczego prowadzić ma działalność produkcyjną i usługową w celu zaspokojenia potrzeb społecznych.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#ŁukaszBalcer">Dążąc zarazem do osiągnięcia efektywnych ekonomicznie wyników, przedsiębiorstwo państwowe stanowi ośrodek sprzyjający kształtowaniu się socjalistycznych stosunków pracy i zasad współżycia społecznego. Zasadniczym warunkiem istnienia przedsiębiorstwa państwowego jest osiąganie efektywnych ekonomicznie wyników. Brak spełnienia tego warunku może stanowić podstawę reorganizacji lub likwidacji przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#ŁukaszBalcer">W myśl założeń reformy tak rozumiane przedsiębiorstwo państwowe ma pełnić również funkcje społeczne i socjalne. Wynika to z możliwości tworzenia funduszy socjalnych i dysponowania nimi. Ma być również ogniwem demokracji. Ma zapewnić udział pracowników w zarządzaniu. W związku z tym w projekcie ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego zawarto szczegółowe rozwiązania w zakresie udziału pracowników w zarządzaniu, zgodnie z art. 13 Konstytucji, który stanowi o prawie i obowiązku załogi uczestniczenia w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Realizacją tej zasady ustrojowej o uspołecznieniu zarządzania jest właśnie projekt ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#ŁukaszBalcer">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w którego imieniu zobowiązany zostałem do przedstawienia stanowiska Stronnictwa w odniesieniu do projektów obydwóch ustaw, popiera te akty prawne w brzmieniu nadanym im i przyjętym przez komisję sejmową i będzie głosował za ich uchwaleniem. Zawierają one propozycje takich rozwiązań prawnych, które mogą mieć wręcz przełomowe znaczenie dla powodzenia reformy. Mogą, jeśli je należycie i mądrze wykorzystamy. Zawarte w nich rozwiązania nie znane są dotychczasowym doświadczeniom socjalistycznego prawodawstwa w Polsce.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#ŁukaszBalcer">Skierowane przez Radę Ministrów do Sejmu projekty rozpatrywanych ustaw w toku prac Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych uległy daleko idącym zmianom. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego podkreśla, że okres od 3 lipca, kiedy to Sejm skierował projekty tych ustaw do dwóch komisji sejmowych, do dnia dzisiejszego wykorzystany został przez te komisje na wysłuchanie opinii i współudział w pracach legislacyjnych wszystkich związków zawodowych. Wiele zainteresowanych tą problematyką organizacji społecznych ma zaznajomić się z opiniami szeregu wojewódzkich zespołów poselskich oraz licznymi opiniami osób prawnych i fizycznych, zwłaszcza ekspertów. W efekcie pracy specjalnie powołanej podkomisji wprowadzono liczne i daleko idące zmiany w projektach obydwu ustaw. Uznać można nawet za zasadny pogląd, że są to właściwie nowe wersje tych ustaw.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#ŁukaszBalcer">Szczerym pragnieniem posłów pracujących w podkomisji oraz w obydwu komisjach przy aktywnym, a nawet twórczym uczestnictwie przedstawicieli wszystkich związków zawodowych, a także ekspertów, było dążenie do wypracowania propozycji, które zyskałyby w jak najszerszym zakresie społeczne poparcie. W wyniku tych prac udało się doprowadzić do niemal całkowitego uzgodnienia stanowisk we wszystkich sprawach, a więc i tych, które mają zasadnicze znaczenie dla ustroju przedsiębiorstw państwowych i samorządu pracowniczego. Rozpatrywane projekty ustaw zgodne są co do swego ducha i litery z powszechnym społecznym stanowiskiem.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#ŁukaszBalcer">Rozpatrując przeto w dniu dzisiejszym projekty tych ustaw, miejmy świadomość i przekonanie o dokonaniu wielkiego postępu w poglądach na rolę i zadania przedsiębiorstw państwowych w Polsce i samorządu załogi, o wartości i znaczeniu zbliżenia wzajemnych racji i poglądów, a także faktu w zasadzie całkowitego uzgodnienia projektów ustaw zapewniających załogom właściwe warunki działania samorządu oraz szeroki zakres ich praw i obowiązków.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#ŁukaszBalcer">Jeszcze raz okazało się, że można poprzez dyskusję, drogą negocjacji na pewno trudnych, przewlekłych, bardzo żmudnych doprowadzić nawet przy największych kontrowersjach do zasadniczego zbliżenia rozbieżnych poglądów, o ile jest dobra wola. Skoro jej nie zabrakło i nie zabraknie w przyszłości, kompromis zawarty nawet w ostatniej chwili, porozumienie się w tej i w każdej innej sprawie, uzgodnienie stanowisk powinno być w dalszym ciągu jedyną metodą naszego działania.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#ŁukaszBalcer">Wysoka Izbo! Projekty obydwóch ustaw rozpatrywało również Prezydium Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego w dniu 15 września br. oraz w toku prac legislacyjnych. Kilkakrotnie specjalnie powołana grupa doradcza jako zespół ekspertów określała swoje stanowisko. Upoważniony przeto jestem do przedstawienia zasadniczego stanowiska politycznego mojego stronnictwa, jak i wyrażenia stosunku do spraw bardziej szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#ŁukaszBalcer">Stronnictwo Demokratyczne opowiada się za przedsiębiorstwem państwowym samorządnym, którego załoga, uczestnicząc w zarządzaniu, ma prawo stanowienia w istotnych sprawach tego przedsiębiorstwa, wyrażania opinii i to we wszystkich sprawach tego przedsiębiorstwa, podejmowania inicjatywy, zgłaszania wniosków i sprawowania kontroli. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego wyraża pogląd, że przyznane samorządowi pracowniczemu uprawnienia i obowiązki w sposób właściwy i w pełni określają jego rolę i zadania w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Do kompetencji stanowiących rady pracowniczej przykładowo mają należeć: ustalanie planów rocznych, przyjmowanie sprawozdań rocznych i zatwierdzanie bilansu, podejmowanie uchwał w sprawach inwestycji zakładowego budownictwa mieszkaniowego i socjalnego, zmiany kierunku działalności przedsiębiorstwa, podziału na fundusze wygospodarowanego dochodu, uchwalanie regulaminu pracy, przeprowadzenie referendum.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#ŁukaszBalcer">Jeśli zatem uwzględnić tylko tę część uprawnień stanowiących samorządów przykładowo wymienionych, to uznać należy, że uwzględniają one potrzeby i postulaty załóg przedsiębiorstwa. Sprawą, która stała się przedmiotem szerokiej dyskusji, skupiając uwagę społeczeństwa, był problem określenia podmiotu uprawnionego do powoływania i odwoływania dyrektorów oraz wyrażania zgody na tę decyzję. Sprawa ta stanowiła w ostatnim czasie istotny element ogólnonarodowej dyskusji. Propozycja w tej sprawie wypracowana przez komisje sejmowe, w duchu porozumienia przedstawiona została przez posła sprawozdawcę i dlatego jako znana Wysokiej Izbie nie wymaga omówienia. Celowe jest natomiast uzasadnienie przyczyn, dla których Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego opowiada się za jej przyjęciem. Najważniejsze są następujące:</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#ŁukaszBalcer">Po pierwsze — propozycja przedłożona Sejmowi pozwala w osobie dyrektora właściwie kojarzyć działalność przedsiębiorstw państwowych, ogólny interes gospodarki narodowej jako całości z indywidualnymi interesami załogi, które w określonych sprawach nie zawsze muszą być zgodne.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#ŁukaszBalcer">Po drugie — zgodnie z Konstytucją Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej samorząd pracowniczy nie zarządza, lecz uczestniczy w zarządzaniu przedsiębiorstwami państwowymi. Uzasadniony prawnie jest przeto pogląd, że obok organów samorządu współzarządzającymi przedsiębiorstwem uczestniczy w tym procesie dyrektor, który w swojej działalności z jednej strony idealizuje uchwały samorządu, a z drugiej strony ma na względzie dobro państwa jako całości.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#ŁukaszBalcer">Przedsiębiorstwo państwowe gospodaruje przecież wydzieloną częścią mienia ogólnonarodowego. Dlatego też za słuszną należało uznać zasadę, żeby dyrektor powoływany i odwoływany był przez radę pracowniczą bądź organ założycielski wzajemnym prawem wniesienia umotywowanego sprzeciwu, stanowiącą konsekwencję normy konstytucyjnej. Oznacza to przyjęcie zasady o przyznaniu prawa do podjęcia decyzji wprawdzie jednemu organowi samorządowemu lub założycielskiemu, ale której ważność uzależniona została od stanowiska drugiego organu. Jest to zatem koncepcja przyznania organom założycielskiemu i samorządowemu w zasadzie równych praw współdecydowania o osobie powoływanego dyrektora, a także, miejmy to na uwadze, jego zastępcy i głównego księgowego.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#ŁukaszBalcer">Po trzecie — zapewnione zostało zarówno organom samorządu pracowniczego, jak i organom założycielskim prawo uczestniczenia i współdecydowania o osobach kandydatów na dyrektorów w fazie wstępnej, jaką stanowi etap prac komisji konkursowych. Z uwagi na znaczenie samorządu pracowniczego w życiu przedsiębiorstw państwowych, radzie pracowniczej przyznano prawo do udziału w pracach komisji konkursowej w większym liczbowo składzie w porównaniu z innymi uprawnionymi organizacjami, stowarzyszeniami i instytucjami.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#ŁukaszBalcer">Wysoki Sejmie! Sprawy samorządu pracowniczego omawiano w przeszłości kilkakrotnie w tej sali. Co więcej, uchwalono ustawy, które nie wytrzymały jednak próby czasu. Dzisiaj ponawiamy zamiar wprowadzenia w przedsiębiorstwach państwowych samorządu pracowniczego jako formy współudziału w zarządzaniu mieniem. Pomni doświadczeń uważamy, że konieczne jest ustanowienie gwarancji dla samorządu załóg. I tak zrodziła się myśl o pieczy Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nad samorządem załóg przedsiębiorstw państwowych. Odpowiedzialne to zadanie, które Sejm powinien podjąć w trosce o zapewnienie właściwych warunków działania samorządów załóg.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#ŁukaszBalcer">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego popiera tę koncepcję, postulując zarazem, aby w przyszłej ustawie o radach narodowych pieczę tę rozszerzyć w odpowiedniej formie i zakresie na rady narodowe wszystkich szczebli. W myśl rozpatrywanych projektów ustaw uprawnienie do tworzenia przedsiębiorstw ma przysługiwać również terenowym organom władzy państwowej na podstawie uchwał właściwych rad narodowych. Ustanowienie pieczy Sejmu i ewentualnie rad narodowych zbliża organy przedstawicielskie do załóg przedsiębiorstw państwowych, samorządu pracowniczego i ich problemów.</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#ŁukaszBalcer">Stronnictwo Demokratyczne dużą wagę przykłada do tych propozycji ustawy, które przewidują przyznanie sądom uprawnień do rozstrzygania sporów, jakie mogą w przyszłości powstać między organami przedsiębiorstwa państwowego, dyrektorem i samorządem pracowniczym w wyniku działalności lub organem przedsiębiorstwa — organem założycielskim. Wprowadzenie w sprawach spornych takiego rozwiązania należy ocenić także jako jeszcze jedną gwarancję ustawową zapewniającą właściwe warunki działania organów przedsiębiorstwa państwowego. Niezawisły, obiektywny sąd powinien chronić przed niepraworządnym stosowaniem tych ustaw, chronić przed zmajoryzowaniem jednego organu przedsiębiorstwa przez drugi. Zakres i sposób regulacji prawnej tych spraw wydaje się spełniać te wymogi.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#ŁukaszBalcer">Zwróciłem uwagę na kilka nowych rozwiązań instytucji prawnych kształtujących od nowa sytuację prawną przedsiębiorstwa. Nie wymieniłem wielu innych, także ważnych, jak np. spraw nadzoru nad przedsiębiorstwem, sposobu jego tworzenia i likwidacji, kryteriów oceny działalności, odszkodowań za straty materialne, mienia i inne, które również popieramy.</u>
<u xml:id="u-43.23" who="#ŁukaszBalcer">Z interesującego Stronnictwo Demokratyczne punktu widzenia najważniejsze w omawianych projektach ustaw są sprawy samorządu załogi i postanowienia projektu, które stwierdzają, że przedsiębiorstwo prowadzi swoją działalność samodzielnie, a organy przedsiębiorstwa decydują we wszystkich najważniejszych sprawach. Opowiadając się za wprowadzeniem w tak szerokim zakresie samorządu do przedsiębiorstw, samodzielnych i samofinansujących się, świadomi jesteśmy trudności, a nawet niebezpieczeństw, być może nie zawsze przez załogi uświadamianych sobie, które związane są z przeprowadzeniem tak głębokiej reformy.</u>
<u xml:id="u-43.24" who="#ŁukaszBalcer">Docelowa reforma gospodarki oraz jej elementy składowe, jakimi są rozpatrywane projekty ustaw nie mogą być bezbolesne dla społeczeństwa. Po okresie przygotowania rozpoczynamy wdrażanie reformy w okresie kryzysu, w warunkach niskiego poziomu gospodarczego, inflacji, co utrudni, a być może także opóźni okres nadejścia spodziewanych pozytywnych efektów. Ponadto działalność przedsiębiorstw może spowodować powstanie nowych zjawisk lub sytuacji np. w dziedzinie zatrudnienia, zarobków pracowników, z którymi w dotychczasowym systemie naszej gospodarki nakazowo-rozdzielczej nie spotykaliśmy się.</u>
<u xml:id="u-43.25" who="#ŁukaszBalcer">Wysoka Izbo! Wchodzimy od dzisiaj — cały naród — na drogę reformy gospodarczej, na pewno trudną, być może nie pozbawioną pewnych niepowodzeń, wyrzeczeń, ale konieczną i jak o tym dzisiaj jesteśmy przekonani, drogę jedyną.</u>
<u xml:id="u-43.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Marię Prus.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MariaPrus">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jestem członkiem rolniczej spółdzielni produkcyjnej i chcę zabrać głos na temat samorządu załogi przedsiębiorstwa państwowego. Posłużę się przykładem samorządu rolniczych spółdzielni produkcyjnych województwa opolskiego.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#MariaPrus">Na Opolszczyźnie działalność gospodarczą prowadzi 147 spółdzielni, które zrzeszają 14 tys. członków i gospodarują na areale liczącym ponad 77 tys. ha. W spółdzielniach żyje i pracuje ponad 10 tys. rodzin, czyli ma zapewnione utrzymanie ponad 30 tys. osób. Podkreślam to, aby można było zrozumieć, jakie znaczenie ma spółdzielczość produkcyjna w naszym województwie. Nie będą mówić tu o wynikach produkcyjnych, które są niemałe, licząc metodą średnich — wyższe niż w PGR i gospodarstwach indywidualnych. Jak wiadomo samorząd w rolniczych spółdzielniach produkcyjnych sprawdził się w działaniu w ostatnich 20 latach od kiedy działamy na podstawie ustawy o spółdzielniach i ich związkach z 17 lutego 1961 roku. Trzeba jednak zaznaczyć, że w ostatnich latach ingerowano w działalność spółdzielni przez narzucanie kierunków produkcji, podejmowanie działań inwestycyjnych bez liczenia się z rachunkiem ekonomicznym, pogarszając tym samym dochodowość spółdzielni i ich członków. Ingerencja ta oznaczała zbiurokratyzowanie działalności spółdzielczej, była hamulcem jej rozwoju, ograniczając rolę samorządu w działalności zespołowej.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#MariaPrus">Pomimo różnych trudności samorządność wśród spółdzielczości przetrwała i obecnie funkcjonuje. Nie oznacza to, że spółdzielcy nie chcą nic zmieniać w ustawie o spółdzielniach; przewiduje się poprawki, które stają się konieczne z uwagi na zachodzące przemiany we wszystkich dziedzinach życia społeczno-gospodarczego kraju. Podstawową zasadą naszego działania jest samorządność gwarantująca członkom spółdzielni udział w podejmowaniu decyzji na walnych zgromadzeniach — przez wybieranych spośród siebie przedstawicieli do organów samorządu, zarządu i komisji rewizyjnej — dotyczących kierunków rozwoju, podziału dochodów, spraw socjalno-bytowych i innych. Zasada ta oznacza, że każdy członek spółdzielni, nawet natychmiast po przyjęciu do rolniczej spółdzielni produkcyjnej przez walne zgromadzenie, ma czynne i bierne prawo wyborcze, że może decydować o wszystkim, co istotne w życiu spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#MariaPrus">Rolnicze spółdzielnie produkcyjne i ich samorządy działają samodzielnie; ich zależność od wojewódzkich i Centralnego Związku Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych jest mała. Związki te nie mogą ingerować w decyzje samorządu, jeśli nie są one sprzeczne z prawem. Zarówno wojewódzkie, jak i Centralny Związek Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych są reprezentantami naszych interesów wobec władz wojewódzkich i Rządu, służą nam pomocą w rozwiązywaniu niektórych istotnych spraw, takich jak: zaopatrzenie inwestycyjne, środki produkcyjne, szkolenie kadry, doradztwo w sprawach produkcyjnych, ekonomiczno-finansowych i innych. Takie powiązanie spółdzielni ze związkami wojewódzkimi i centralnym powinno przynosić rolnikom gospodarującym zespołowo więcej korzyści niż ograniczeń. Występujące próby niesłusznej ingerencji przez związki szczebla wojewódzkiego i centralnego w sprawy wewnętrzne spółdzielni są przedmiotem krytyki i z nowej ustawy o spółdzielniach powinny być wyeliminowane.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#MariaPrus">Bardziej złożonym problemem jest samofinansowanie spółdzielni. Pierwsza trudność wynika z braku środków produkcji i środków obrotowych. Spółdzielcy rozumieją, że o kierunkach rozwoju gospodarstwa zespołowego, o poziomie ich dochodu powinien decydować ich rachunek ekonomiczny. W nowo zorganizowanych spółdzielniach tych, które powstały w ostatnich latach, uwzględnianie rachunku ekonomicznego jest trudne.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#MariaPrus">W organizowanej spółdzielni składającej się z kilkudziesięciu, a często z kilkuset działek, gdzie są nie zmeliorowane użytki rolne, brak budynków inwentarskich, magazynów, silosów, przechowalni, brak warsztatów remontowych, garaży i wielu, wielu innych obiektów i urządzeń, trudne, a często wręcz niemożliwe jest racjonalne gospodarowanie. Spraw tych nie rozwiążą sami spółdzielcy. Muszą nam pomóc administracja państwowa, banki, instytucje zaopatrujące rolnictwo w środki produkcji. Wreszcie należy przystąpić do realizacji tak często głoszonego hasła „Zielone światło dla rolnictwa”, bo głoszenie go od wielu lat przynosi więcej szkody niż pożytku, jest zarazem jedną z częstych przyczyn pustych półek w sklepach spożywczych. Niedostatki te, widziane oczami niektórych dziennikarzy, zostały bardzo zwulgaryzowane, przedstawia się je jako strukturalne niedomogi gospodarki zespołowej. Prawda jest inna — przy braku elementarnych warunków do intensywnej produkcji, nie można mieć dobrych wyników. Spółdzielcy przeżywają bardzo mocno krytykę pod ich adresem. W większości przypadków nie są jednak oni winowajcami istniejącego stanu. Liczba niegospodarnych spółdzielni, źle pracujących mimo posiadania względnych warunków rozwojowych, jest na pewno proporcjonalnie mniejsza niż gospodarstw indywidualnych, których źródła niedostatku tkwią w nieudolności.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#MariaPrus">Stwierdzić jednak trzeba, że źródła niegospodarności w spółdzielniach wynikają z braku siły roboczej i fachowego kierownictwa. Podobne sytuacje istnieją w wielu przedsiębiorstwach przemysłowych. W podźwignięciu tych słabych spółdzielni decydujące znaczenie ma i będzie miał odpowiedni samorządny wybór zarządów i dobór kadry fachowej. W opracowanych ostatnio wspólnie przez Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelny Komitet Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego dokumentach o polityce rolnej stwierdza się wyraźnie, iż wszystkie sektory rolnictwa są równe. My, spółdzielcy, w pełni się z tym zgadzamy. Sprawa polega na tym, aby sformułowania te były w praktyce realizowane. Spółdzielcy nie chcą, aby ich skłócać z rolnikami indywidualnymi. Przecież rolnicy ci pracują tak samo ciężko jak i my, mają te same cele i zadania. Liczymy, że będą dobrowolnie wstępować do rolniczych spółdzielni produkcyjnych wtedy, kiedy będą widzieć, że gospodarstwa nasze dają większe korzyści. Nikt rozsądnie myślący nie powinien kopać dołów rozdzielających gospodarstwa zespołowe od indywidualnych. My, spółdzielcy, jesteśmy i będziemy zainteresowani jak najlepszą współpracą z rolnikami indywidualnymi; współpracą tą możemy pomóc sobie nawzajem. Podobnie rozumuje wielu rolników indywidualnych w województwie opolskim.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#MariaPrus">Wysoka Izbo! Pokrótce przedstawiłam najważniejsze problemy rolniczych spółdzielni produkcyjnych i działającego w nich samorządu. W rozpatrywanym dziś projekcie ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego widzę wiele cech wspólnych z samorządem spółdzielczym. Każdy pracownik przedsiębiorstwa państwowego uczestniczy w zarządzaniu przedsiębiorstwem przez działania w odpowiednich organach samorządu załogi, to jest ogólne zebranie pracowników i radę pracowniczą.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#MariaPrus">Działalność w radzie pracowniczej ma charakter społeczny, podobnie jak to jest w spółdzielniach produkcyjnych. Ogólne zebranie pracowników ze względu na liczną załogę może być zastąpione zebraniem delegatów, co jest działaniem słusznym. Sprawa wyboru delegatów', sposób głosowania, podejmowanie uchwał są analogiczne jak w spółdzielniach produkcyjnych; większość pozostałych artykułów ustaw znajduje swoją analogię w działalności samorządowej spółdzielni. Istotna różnica występuje w projekcie ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego. W art. 15 ust. 2 w projekcie ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego stwierdza się, że dyrektorowi przedsiębiorstwa państwowego i innym osobom tu wymienionym nie służy bierne prawo wyborcze, tzn., że są powoływani i odwoływani przez rady pracownicze bądź przez organ państwowy, z możliwością zgłoszenia sprzeciwu przez oba te organy. Natomiast w spółdzielniach produkcyjnych prezes zarządu spółdzielni, czyli dyrektor, ma bierne i czynne prawo wyborcze, to znaczy wybierany i odwoływany jest bezpośrednio przez samą załogę spółdzielni produkcyjnej, czyli walne zgromadzenie członków, bez możliwości zgłoszenia przez organ państwowy sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#MariaPrus">Proponowane w ustawie rozwiązanie zrozumiałe jest ze względu na to, że środki produkcji w przedsiębiorstwie państwowym są własnością ogólnospołeczną, a nie indywidualna grupową, jak to jest w RSP. Konsekwencją ustalenia pozycji dyrektora przedsiębiorstwa na linii — rada pracownicza i jej uprawnienia a dyrektor i jego prawa — jest rozstrzyganie sporu przez sąd, ale jaki — powszechny, administracyjny — o tym projekt ustawy nic nie mówi. Kolejną różnicą jest rozstrzyganie sporów przez komisję rozjemczą na linii — rada pracownicza przedsiębiorstwa a dyrektor.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#MariaPrus">Wysoka Izbo! Uważam, że powinniśmy jak najpilniej uchwalić tę ustawę i natychmiast przystąpić do wprowadzenia jej w życie. Produkcja spada w piorunującym tempie, półki sklepowe puste, w kieszeni nie zrealizowane kartki żywnościowe. Coraz bardziej przyciska nas brzemię zobowiązań płatniczych wobec zagranicy, brak równowagi pieniężno-rynkowej, wyrażającej się gwałtownym wzrostem luki inflacyjnej. Brakuje tzw. środków do produkcji. Społeczeństwo polskie stało się nieufne, podzielone, nerwowe, bardzo zmęczone, a zwłaszcza, my, kobiety, na których ciąży obowiązek zaopatrzenia w podstawowe artykuły żywnościowe i nie tylko. Sytuacja gospodarcza kraju jest trudna, panuje rozprężenie, brak dyscypliny, w zakładach pracy tylko się dyskutuje, a przecież my wszyscy czekamy na efekty naszej pracy. To co wykonamy będzie nam służyć. Dlatego też zwracam się do wszystkich robotników i chłopów, do inteligencji o rzetelną pracę. Nie ma rzeczy i spraw nie moich. Nie czekajmy na pomoc z zewnątrz. Nie oglądajmy się na innych, ale sami, wspólnie działajmy dla dobra naszego kraju. Róbmy konkretnie to, co nam będzie służyć w dalszej pracy, co powinno decydować o wprowadzeniu zasad omawianych ustaw. Potwierdza się stare przysłowie: zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Efekty ustawy o przedsiębiorstwach państwowych i o samorządzie załogi będą wtedy, gdy poprzemy je solidną pracą. Zycie na co dzień będzie weryfikować te ustawy.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#MariaPrus">Na pewno po jakimś czasie niektóre zakłady będą ulegać modyfikacjom. W jakim kierunku — wykaże życie. Tak jak w przypadku spółdzielni, tak w przedsiębiorstwach państwowych, samorząd, jego rzetelna praca musi być źródłem poprawy gospodarności, wzrostu dochodu załogi, źródłem wzrostu produkcji, na które czeka całe społeczeństwo. Bez rzetelnej pracy, bez poprawy dyscypliny, efektów tych nie osiągniemy. Zamiast wzajemnych oskarżeń i sporów, a przede wszystkim w celu uniknięcia konfrontacji, o której się tak wiele mówi — weźmy się do pracy. Leży to w interesie każdego z nas i całego 36-milionowego narodu.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Stanisława Gałeckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławGałecki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Wielokrotnie w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy obrady Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej odbywały się w chwilach wielkiego napięcia w życiu kraju, w życiu publicznym naszej ojczyzny. Społeczeństwo, nasi wyborcy z ufnością i nadzieją śledzą kolejne debaty Sejmu, wiążąc z nimi wielkie nadzieje na spokój społeczny i własne bezpieczeństwo. Nie jest inaczej również dzisiaj — znów uwaga ludzi zwrócona jest na salę obrad Sejmu. Przychodzi nam stanowić o sprawach dużej rangi politycznej i społecznej. Sytuacja jest niezmiernie poważna. Od szeregu miesięcy kraj, nasze życie targane jest niepokojem. Żyjemy w ciągłym zagrożeniu. Dziś w konkretnej polskiej rzeczywistości apelowanie o spokój społeczny, spokojną pracę, ma zupełnie inny sens niż w każdym innym okresie. Jest to apel wyższej, a może najwyższej wartości. Słowa wypowiedziane dziś, dziś podejmowane działania mają zupełnie inny wymiar. Mają inne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławGałecki">Władze polityczne państwa, w tym moja partia, Rząd, kierują się w swojej działalności szczerą wolą rozwiązywania kolejno poszczególnych problemów, których wciąż przybywa. W produkcji materialnej nie ma poprawy. Produkujemy coraz mniej. Bardzo złe jest zaopatrzenie rynku nawet w artykuły podstawowe.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#StanisławGałecki">Przygotowania kraju do zimy budzą wiele obaw. W czasie dzisiejszej debaty w sposób dobitny przedstawił obecny obraz kraju Prezes Rady Ministrów gen. Wojciech Jaruzelski. Ale równolegle trwają intensywne prace nad reformą gospodarki. Towarzyszy im publiczna dyskusja. Prowadzone są szeroko prace legislacyjne. Słowem, w tych trudnych warunkach kształtuje się nowy model naszych stosunków politycznych i społeczno-gospodarczych w każdej dziedzinie, chociaż tempo tych prac, jak na obecne potrzeby, jest zbyt wolne. To znaczy że władze wciąż potwierdzają praktyką swego działania, że stoją na gruncie porozumień i dążą do stworzenia warunków ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#StanisławGałecki">Jednak nasze życie ma też drugą stronę. Siły destrukcyjne i anarchistyczne, występujące w „Solidarności”, wciąż sieją niepokój i napięcia, burzą już mocno przecież naruszone fundamenty kraju. Nie kończące się zapowiedzi strajkowe, ich organizowanie pod każdym pretekstem, podejmowane uchwały, oświadczenia przez gremia „Solidarności”, wciąganie w to ludzi pracy, to najwyższe awanturnictwo i wyrządzana szkoda Polsce i każdej rodzinie. Uchwalona na Zjeździe „Solidarności” zapowiedź referendum w sprawie samorządu — to wyzwanie rzucone Sejmowi, a posłanie do ludzi pracy całej Europy wschodniej, rozniecana kampania antyradziecka, to czystej wody wyspekulowana prowokacja. Takie działania przynoszą nieodwracalne szkody Polsce, naszym stosunkom międzynarodowym. Mogą to czynić ludzie, powodowani obcymi nam motywacjami politycznymi i złą wolą. Istniejący dziś obraz Polski w każdej dziedzinie jest przedmiotem wielkiego zainteresowania i troski najbliższych sąsiadów, powiem — większości regionów świata, a zwłaszcza Europy. Potwierdza to tylko, że stopień złożoności naszej wewnętrznej sytuacji i jej implikacji na zewnątrz kraju jest wielki. Tym większa odpowiedzialność ciąży na każdym z nas, na każdym obywatelu Polski. Jest naszą powinnością uświadomić ludziom, że cała lawina słów, demagogia społeczna, terror psychiczny, manipulacje informacjami, wprowadzanie wyjątkowej dyscypliny związkowej, lawina obłudnej kampanii propagandowej, to narzucone „Solidarności” przez krajowe i zagraniczne ośrodki antysocjalistyczne metody walki, nie o robotnicze sprawy, lecz w gruncie rzeczy przeciw nim, nie o realizację porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia, lecz o zaburzenia socjalistycznego porządku prawnego.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#StanisławGałecki">Premier Rządu obywatel generał Wojciech Jaruzelski ujawnił intencje działaczy „Solidarności”, określił także polityczne warunki, które mogą być płaszczyzną współdziałania władzy z Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym „Solidarność”, na rzecz realizacji linii porozumienia, linii socjalistycznej odnowy. Podzielam wyrażoną przez Premiera ocenę intencji działaczy „Solidarności” i ich doradców politycznych. Popieram przedstawioną działaczom „Solidarności” płaszczyznę kontynuowania linii porozumienia. Społeczeństwo i Rząd mają prawo oczekiwać ze strony władz „Solidarności” odpowiedzi na postawione dziś pytania.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#StanisławGałecki">Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata plenarna toczy się nad dokumentami, które są fundamentalne dla dalszego rozwoju szeroko pojętej samorządności. Jest to wyraz woli Sejmu dalszego umacniania ludowładztwa, jest urzeczywistnieniem treści ogólnospołecznej dyskusji, w której za podstawowy kierunek rozwoju społecznego i gospodarczego uznaliśmy rozwój samorządności. Kierunek ten gwarantuje i warunkuje wyzwolenie w całym społeczeństwie zaangażowania osobistego, niezbędnego dla wyjścia z przykrego zaułka historii.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#StanisławGałecki">Dynamiczne, negatywne zmiany, tak w ekonomicznej bazie, jak i w systemie nadbudowy stworzyły konieczne przesłanki dla zreformowania naszej gospodarki. W powszechnej społecznej dyskusji, poddawano krytyce wszystkie sfery życia społecznego w państwie. Z inspiracji klasy robotniczej i jej partii, już w ub. roku powstała koncepcja szerokiej, kompleksowej reformy gospodarczej. Klasa robotnicza, środowiska robotnicze, inteligenckie oczekują reformy, a dzięki niej usprawnienia procesów ekonomicznych i zmiany stylu funkcjonowania mechanizmów gospodarczych, i innego kształtowania stosunków społecznych, wyzwolenia ogromnych rezerw tkwiących w potencjale materialnym Polski oraz co najważniejsze, rezerw tkwiących w ogromnym potencjale ludzkich możliwości, wyeliminowania marnotrawstwa, biurokracji, bezmyślności w praktykach życia gospodarczego. Jednocześnie oczekuje się także reformy, która nie zmieni stosunków społecznych wynikających z ustalonej w Konstytucji własności środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#StanisławGałecki">Partia jako rzecznik dążeń klasy robotniczej w tworzeniu przesłanek i realiów lepszego życia sformułowała główne tezy i założenia tego zamiaru. Powszechna dyskusja nad tą kwestią została podsumowana na IX Zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a synteza przyjęta za program partii. Przeprowadzenie reformy gospodarczej przypada na znacznie trudniejszy okres niż czas, w którym zrodziła się jej potrzeba. Brak perspektyw na stabilizację oraz zmiany w układzie sił politycznych nakazują upatrywać szanse jej realizacji w rozwadze i mądrości. Jest obiektywną prawdą, że losy reformy są w rękach ludzi, wszystkich tych, którzy będą ją tworzyć, realizować i którym będzie ona służyła. Z inspiracji partii, Rządowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej powierzono zadanie przygotowania szczegółowych propozycji reformy do rozpatrzenia przez Wysoką Izbę, Przedstawione projekty ustaw są wywiązaniem się Rządu z przyjętych zobowiązań. Powstały więc niezbędne polityczne i formalne przesłanki dla urzeczywistnienia podstawowego postulatu ludzi pracy. Jednak na drodze tej zbiorowej mądrości narodu, za sprawą rodzącej się opozycji — ten tak potrzebny zamiar reform stał się przedmiotem manipulacji politycznej.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#StanisławGałecki">Kierownictwo związku „Solidarność” uznało, że dla realizacji jej celów, w nomenklaturze „Solidarności” nazywanych społecznymi, jest niezbędny udział związku przy formułowaniu kształtu bazy ekonomicznej, i słusznie. IX Zjazd partii zapisał w swoich uchwałach, że tworzenie nowego obrazu Polski, wdrażanie reformy musi odbywać się przy szerokim poparciu społeczeństwa. To jest wymóg konieczny. Działacze związku „Solidarności” nie przyjęli tej propozycji, czego wyrazem było sformułowanie swojego własnego, alternatywnego programu reformy, dążąc tym samym do ukształtowania bazy ekonomicznej i stosunków społecznych z tego wynikających dla własnego programu politycznego. Konsekwencją tego działania miał być dalszy demontaż struktur państwowych oraz przejęcie kontroli nad procesem formowania nowego ładu gospodarczego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#StanisławGałecki">Kryzys gospodarczy oraz widoczne jego negatywne skutki w sferze stosunków społecznych w coraz większym stopniu tworzą warunki niesprzyjające wdrażaniu reformy. Reforma tak z nazwy, jak i w konkretnych założeniach i celach, jest zamierzeniem zdecydowanie postępowym. Wpłynie ona i zmieni dotychczas istniejące relacje w sferze stosunków społecznych, szczególnie te, które są oparte na funkcjonowaniu mechanizmów gospodarczych i rynku. Przesunięcie do bazy mechanizmów podziału produktu dodatkowego, do czego nas w konsekwencji doprowadzi wdrożenie reformy, będzie miało wpływ na funkcje państwa. W naszych warunkach zmianom będą musiały ulec te funkcje, które wiążą się z podziałem części produktu społecznego, przeznaczonego do spożycia. Tak więc konsekwencją reformy gospodarczej będzie w przyszłości także reforma samej funkcji państwa. Odbywa się to i odbywać będzie w warunkach podstawowych sprzeczności, jaką jest ogromne obciążenie państwa zdobyczami socjalnymi polskiej klasy robotniczej. Państwo bowiem gwarantuje dotychczasowe swoje zobowiązania w stosunku do społeczeństwa, zakładając w reformie, że ciężar tych zobowiązań zostanie także rozłożony na przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#StanisławGałecki">Wrogowie socjalizmu i państwa próbują przebiegle wykorzystać tę sprzeczność i w nowym porządku ekonomicznym rozdzielić funkcje państwa od funkcjonowania gospodarki. Roztacza się miraże, że przedsiębiorstwo, wolne od wpływów państwa, będzie w swojej istocie nieskrępowanie dążyć do rozkwitu. W istocie rzeczy idzie o pozostawienie państwa bez środków na realizację przyjętych zobowiązań socjalnych wobec całego społeczeństwa, a w konsekwencji doprowadzenie do jego upadku. W moim przekonaniu jest to próba wprowadzenia Polski na niebezpieczną drogę. Drogę, którą znaczą drogowskazy niepojętego wprost cynizmu. Na myśli mam dokument, jaki dołączono do 19 numeru tygodnika „Solidarność”, w którym pod tytułem: „O sytuacji w kraju i związku” zamieszczono szczegółową relację z obrad Krajowej Komisji Porozumiewawczej „Solidarności” w dniach 24–26 lipca bieżącego roku. Publikowane tam wypowiedzi obnażają w sposób dostatecznie jasny cele i zamiary czołowych działaczy „Solidarności”. Nie będę ich cytował. Ale głównym wątkiem tych wypowiedzi jest sprawa władzy w państwie i przedsiębiorstwie, a nie obszar działalności określony statutem związku zawodowego. Prezentowane tam poglądy przez działaczy związku zawodowego „Solidarność” w gruncie rzeczy sprowadzają sprawy kraju, społeczeństwa, ludzi pracy, ich bytowanie do hazardowej gry w karty. W poglądach tych jest tyle bezczelności i cynizmu, ile braku poczucia odpowiedzialności za sprawy kraju, byt jego obywateli i bezpieczeństwo.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#StanisławGałecki">Wysoka Izbo! Przedstawione Wysokiej Izbie projekty ustaw w obecnej wersji, w moim przekonaniu, w stopniu dostatecznym dają na dzień dzisiejszy gwarancje, iż funkcje państwa będą mogły być w pełni realizowane, nie krępując jednocześnie inicjatywy i potencjału wytwórczego przedsiębiorstw. Tym samym kształt ich zgodny jest z dążeniem do umacniania socjalizmu. Myślę, że intencje projektów ustaw proponowanych Wysokiej Izbie potwierdzają wolę kontynuowania zasad konstytucyjnych. Jednak, jak już zaznaczyłem, kapitalne znaczenie dla wdrażania i skutków reformy ma odbiór społeczny decyzji Sejmu. Stwarzane muszą być rzeczywiste przesłanki, by uchwalone w takiej formie i kształcie decyzje Sejmu były znane społeczeństwu. Intencje i założenia reformy oraz ustaw tworzących jej podstawy prawne muszą być zrozumiane przez ludzi pracy. Tylko dzięki temu można będzie wyzwolić czynnik motywacyjny do pełnego urzeczywistniania ideałów leżących u jej podstaw.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#StanisławGałecki">Omawiamy w czasie obecnej debaty niektóre aspekty towarzyszące realizacji reformy gospodarczej. Tworzymy jej podstawy prawne zawarte w projektach ustaw. Jest to bardzo ważne. Mówimy też o warunkach jakże niekorzystnych, w jakich załogi zakładów pracy będą wdrażać te nowe zasady. Obecnie rzeczą najważniejszą jest zdobycie sojuszników dla reformy. O to jest wciąż bardzo trudno. Trwa dyskusja nad modelem, a za mało jest dyskusji, jak organizować realizację założonej reformy. A czas nieubłaganie biegnie. Dla takiej pracy trzeba organizować zespoły ludzi, szukać sojuszników w stowarzyszeniach na przykład w Naczelnej Organizacji Technicznej, Polskim Towarzystwie Ekonomicznym, w środowisku nauki, służbach ekonomicznych, działających w gospodarce narodowej. Takich działań jest wciąż za mało. Realizatorzy reformy, organizatorzy gospodarki narodowej muszą być pilnie do takiej pracy pozyskani. Jest to jedna z gwarancji powodzenia.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#StanisławGałecki">Następny czynnik determinujący zakładane efekty, to spokój społeczny, dobrze zorganizowana praca. Dla wdrażania programów reform nie tyle są potrzebne na obecnym etapie werbalne deklaracje, co solidarne przeciwstawianie się zjawiskom kryzysowym w gospodarce, dalszemu jej rozprzęganiu. Na tej płaszczyźnie dziś występują podziały między rzeczywistymi zwolennikami i przeciwnikami reform. Nie są to tylko podziały semantyczne. Jest to dziś wyraźna kategoria polityczna i tak powinna być pojmowana. Tworzenie nowego jest zawsze rzeczą trudną. Nigdy nie przychodzi łatwo. Na to nowe, lepsze, musimy zapracować wszyscy. Tworzyć lepsze będziemy tylko wtedy, kiedy powodować będziemy się dobrem naszej ojczyzny. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Jana Janowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanJanowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Poza aspektami społeczno-gospodarczymi wniesione dziś do uchwalenia przez Sejm projekty obu ustaw mają szczególne znaczenie dla podbudowania wzajemnego zaufania między społeczeństwem a władzą. W powszechnej, choć na pewno zbyt długo trwającej dyskusji nad tymi ważnymi dla przyszłego kształtu naszej gospodarki aktami, uwidoczniły się zarówno wszystkie pozytywy, jak i negatywy tak skomplikowanego procesu zachodzących przeobrażeń społecznych. W jej toku ścierały się bardzo różne, często skrajne poglądy i należy to przyjąć jako zjawisko normalne. Przecież demokracja to właśnie również prawo do wyrażania odmiennych poglądów i ocen. Gorzej, gdy górę bierze brak tolerancji wobec odmiennych postaw. Stąd już krok tylko do doszukiwania się złej woli bądź oskarżania drugiej strony, traktowanej bardziej jako przeciwnik niż partner w toczącym się dialogu.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JanJanowski">Te ujemne, a nasilające się w ostatnim okresie zjawiska, rosnące napięcia i mnożące się ważne wydarzenia tworzą trudną atmosferę dla naszych działań ustawodawczych. Tym bardziej, że ustawy o przedsiębiorstwie i samorządzie stały się przedmiotem licznych kontrowersji, także o charakterze czysto politycznym lub nawet wręcz prestiżowym, jako że zawierają one aspekty daleko wykraczające poza czystą ekonomię czy samą organizację przedsiębiorstw. Wybór jakiegoś wariantu jest częściej traktowany jako opowiedzenie się po którejś ze stron niż jako wybór rozwiązania merytorycznego. Przyjmowany jest on przez szeroką opinię publiczną raczej jako opowiedzenie się za czyjąś koncepcją, a nie koniecznie za lepszą koncepcją. Taka sytuacja nam, posłom, nie ułatwia podejmowania decyzji. A przecież Sejm powinien i musi się wznieść ponad racje subiektywne i preferować nade wszystko nadrzędne cele ogólnospołeczne, a więc spójnie i nierozerwalnie rozumiane dobro społeczeństwa, dobro nas, Polaków, i dobro państwa, naszego polskiego, socjalistycznego państwa.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#JanJanowski">Obywatele Posłowie! Przytoczyłem szerzej przyczyny, z powodu których przez cały miniony okres toczących się prac ustawodawczych, połączonych z konsultacjami społecznymi przeżywaliśmy na równi z całym społeczeństwem wielkie obawy. Dotyczyły one możliwości wypracowania kompromisu wobec często krańcowych stanowisk w zasadniczo różnych punktach przedmiotowych ustaw. W efekcie wielotygodniowych, mozolnych prac posłów, prowadzonych z udziałem przedstawicieli rządowych i związkowych, można dziś z pełnym uznaniem dla wszystkich wymienionych stron ocenić pozytywnie wypracowany tekst obu przedłożonych projektów, projektów ujmujących wkład najbardziej wartościowej myśli społecznej i to niezależnie od źródeł jej pochodzenia, a przez to dający szansę spełnienia oczekiwań przeważającej części polskiego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#JanJanowski">W moim obywatelskim, choć zapewne osobistym i przez to subiektywnym odczuciu, widzę tę szansę w zrealizowanej w przedłożonym projekcie tendencji maksymalnego łączenia interesów grupowych załóg, a więc interesów, których istotą jest zwiększona samorządność i ograniczenie szkodliwie nadmiernego centralizmu, z dostatecznie ujętą gwarancją spójnego funkcjonowania całego systemu gospodarczego kraju. I dlatego w pełni podzielam opinię wyrażoną już przez obywateli posłów i z tej trybuny, i w wielu poprzednich dyskusjach, że pod dzisiejszą dyskusję zostały wniesione nowe wersje, obu projektów, które, choć zachowują intencje i główne kierunki wyjściowych propozycji Rządu i tzw. sieci, to jednak zawierają szereg istotnych, oryginalnych sformułowań poselskich. Można więc, a nawet powiem — wręcz należy — obie uchwalane ustawy określać mianem projektów poselskich.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#JanJanowski">Wysoki Sejmie! Na podstawie licznych kontaktów z wyborcami wyniosłem wrażenie, że spełnienie idei samorządności jest oczekiwane jako jakieś cudowne panaceum na kryzys gospodarczy. Nie podzielam takiego poglądu i pragnę ostrzec przed nadmiernym optymizmem. Każdy bowiem, nawet najlepszy system niesie z sobą i korzyści, i trudności.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#JanJanowski">Osobiście jestem głęboko przekonany o zaletach systemu opartego na samodzielności, samorządności i samofinansowaniu. Jako członek krakowskiego zespołu poselskiego miałem w ostatnim czasie okazję wymiany poglądów m.in. z członkami, wiodącego w pracach sieci wielkich przedsiębiorstw gospodarczych, komitetu założycielskiego związku hutników. Z wielką znajomością sprawy i zaangażowaniem ci koledzy hutnicy, robotnicy Huty im. Lenina uzasadniali, jakiej sprawie powinien służyć ten system. A więc przede wszystkim akceptacji społecznej, maksymalnie wyzwalającej inicjatywę ludzi na rzecz możliwie najszybszego przywracania efektywnego funkcjonowania całej gospodarki. A także akceptacji, bez której trudno oczekiwać na przykład wzrostu wydajności pracy. Oczekują, że samodzielnie rządzące się przedsiębiorstwa stwarzają nie nakazową, lecz motywacyjną wspólnotę działalności przedsiębiorstw gospodarczych. Ale rozsądek polityczny nakazuje zdawać sobie również sprawę z możliwości występowania trudności, jakie ten system ze sobą niesie. Zwłaszcza, że — jak już to powiedziałem — utarło się mniemanie, że to co było dotychczas i jest, było i jest całkowicie złe. Gdy jednak wprowadzimy samorząd, niejako automatycznie wszystko zmieni się na lepsze. Według mnie, w imię prawdy, należy ostrzec, że taka systemowa zmiana będzie w okresie jej wprowadzania wstrząsem dla i tak już kulejącej gospodarki narodowej. Z kolei logiczną konsekwencją takiej prawdy wydaje się możliwość występowania w ślad za samorządnością takich negatywnych następstw, jak np. likwidacja przedsiębiorstw nierentownych — być może pogłębiająca braki rynkowe, potrzeba przekwalifikowywania dalszych tysięcy ludzi pracy, a nawet groźba bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#JanJanowski">Samofinansowanie przedsiębiorstw oznacza według mnie nieuniknione podwyżki cen. Podwyżki, o które już nie będzie można mieć pretensji do władzy państwowej, jako że samorządne przedsiębiorstwa będą same ustalać ceny własnych produktów.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#JanJanowski">Mówię o tym dlatego, że te początkowo raczej nieuniknione skutki wdrażania nowego systemu funkcjonowania przedsiębiorstw nie są przewidywane przez ogół obywateli, a nawet wielu z nich, być może, w ogóle nie są one znane. Mówię to też w głębokim przekonaniu, że system oparty na samorządności nie wniesie samych tylko korzyści. Toteż właściwy, acz ograniczony wpływ państwa na całą gospodarkę uważam dalej za niezbędny. Problem polega na odpowiednim wyważeniu proporcji. W moim przekonaniu w przedłożonych projektach ustaw te propozycje zostały należycie wyważone.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#JanJanowski">Rewolucyjne zmiany w gospodarce zawsze niosą z sobą nieznane ryzyko zarówno ekonomiczne, jak i społeczne, abyśmy, nie mając w tym przedmiocie zbyt wielu wzorów i własnych doświadczeń, mogli akceptować jakiekolwiek rozwiązania skrajne. Formuła samorządu w przedsiębiorstwie nie może być wyrazem ogólnej niechęci do centralizmu, musi być natomiast wyrazem przemyślanej koncepcji ekonomicznej. Koncepcję taką wnoszą oba dyskutowane akty ustawodawcze, zgodnie z potrzebami chwili, godząc rozsądnie ekonomiczny postęp i społeczno-polityczny kompromis. Nie powinniśmy przy tym ulegać — ani Sejm, ani Rząd, ani związki zawodowe — nie powinniśmy działać w przeświadczeniu, że stworzyliśmy ustawy ostateczne i niezmienne. Przeciwnie, w przyszłości będzie należało weryfikować w miarę potrzeby wszelkie ustalenia wymagające nowego odniesienia do stanu faktycznego, oczywiście, przy nienaruszalności zasad samodzielności, samorządności i samofinansowania. Rola taka przypadnie proponowanej sejmowej Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw bądź z własnej jej inicjatywy, bądź w oparciu o opinię czy stanowiska rządowe czy związkowe. Mimo wszelkich trudności nie zapominajmy, że rok w życiu narodu jest okresem bardzo krótkim. Państwa o sprawnej i rozwiniętej gospodarce dochodziły do swoich rozwiązań przez długie, długie lata. Mimo uzasadnionego zniecierpliwienia również i my nie dokonamy tego od razu. Toteż za najważniejszy element nowego ładu gospodarczego uznaję dziś nie tylko kwestię, jaki będzie szczegółowy kształt uchwalanych na tym posiedzeniu ustaw. Najważniejsze są raczej takie realia, że po wielu latach mamy Rząd wykazujący dobrą wolę i działający coraz aktywniej, jak i po raz pierwszy w ogóle mamy niezależne, samorządne związki zawodowe, które wprawdzie Rządowi życia nie ułatwiają, ale społeczeństwu wychodzi to raczej na dobre.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#JanJanowski">Obywatele Posłowie! Pragnę też krótko wypowiedzieć się co do samej idei referendum, z jaką wystąpił związek zawodowy „Solidarność”. Przyjęło się wszędzie, na całym świecie, że władza zwraca się bezpośrednio do narodu tylko w sprawach o fundamentalnym znaczeniu politycznym — wówczas gdy zachodzi konieczność dokonania jednoznacznego wyboru. W innych natomiast ważnych społecznych czy gospodarczych kwestiach społeczeństwo oczekuje raczej światłych i odpowiedzialnych decyzji, zrodzonych w gronie ponoszącej za nie odpowiedzialność władzy i specjalistów, w oparciu o kompetentną konsultację społeczną. Uważam, że wymiana poglądów między specjalistami rządowymi i związkowymi, w której Sejm podjął się roli arbitra, jest drogą właściwą i taką drogę wybraliśmy. Wierzę, że ta droga, droga negocjacji pozostanie nadal otwarta i że w perspektywie okaże się skuteczniejsza. Tym bardziej, że łatwiej zwołać posiedzenie Sejmu niż ponawiać zbyt często ogólnonarodowe referendum. Referendum ma ponadto to do siebie, że tworzy fakty nieodwracalne. My natomiast potrzebujemy w chwili obecnej polityki elastycznej, dążenia do optymalizacji działań i stworzenia możliwości i korekty ustaleń, jeśliby w przyszłości zachodziła taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#JanJanowski">Wysoka Izbo! W ostatnich miesiącach uwidoczniła się nowa, bardzo cenna wartość pracy naszego parlamentu. Z władzy akceptacyjnej Sejm stał się władzą współuczestniczącą w wypracowywaniu ostatecznych stanowisk. Stał się w pełni społecznym organem władzy przedstawicielskiej, który w dyskusji społecznej na jego forum prowadzonej stworzył platformę umożliwiającą zaangażowanie wszystkich stron dialogu społecznego. Pozwala to z jednej strony jednoczyć społeczeństwo, z drugiej zaś daje, o ile to możliwe, gwarancję wypracowania stanowisk, które mają szansę powszechnej akceptacji. W obecnej napiętej sytuacji właśnie dzięki takiej roli Sejmu zostały przecież wznowione konsultacje społeczne. Sejm jest też miejscem, w którym w coraz szerszym zakresie wypowiadamy poglądy różne, choć dyktowane tą samą intencją troski o naród, o państwo, o los socjalistycznej ojczyzny. Ta różnica zdań jest gwarancją przyjmowania rozwiązań najlepszych, przez większość społeczeństwa akceptowanych. Uczymy się wszyscy w kraju i w Sejmie odwagi wypowiadania i tolerancji dla zdania odmiennego, dochodzenia w oparciu o nie do zbiorowego porozumienia społecznego.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#JanJanowski">Wyrażam głębokie przekonanie, że taka nowatorska rola i kontynuacja takich metod pracy Sejmu najlepiej uświadomi społeczeństwu polskiemu dobrą wolę władzy i nieodwracalność działań na rzecz utrwalania wszelkich elementów procesu odnowy. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Zofia Kalisz.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ZofiaKalisz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Kolejny już raz w okresie ostatniego roku społeczeństwo polskie przeżywa wyjątkowo głębokie napięcie. Kolejny już raz odwołujemy się jako posłowie do rozsądku wszystkich sił społecznych dla zachowania pokoju w naszym kraju. Nasze codzienne życie dokonuje się w warunkach najgłębszego w historii naszego kraju kryzysu politycznego i społeczno-gospodarczego. Stoimy wobec problemów, których rozstrzyganie waży o przyszłych losach kraju i socjalizmu. Zapoczątkowany w sierpniu ubiegłego roku proces polityczno-społecznej odnowy jest coraz bardziej zakłócany różnymi incydentami, które zagrażają podstawowym interesom narodu i państwa.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#ZofiaKalisz">Trwający stan napięć społecznych uniemożliwia rozpoczęcie wychodzenia z kryzysu i obniża pozycję Polski we wspólnocie państw socjalistycznych i na arenie międzynarodowej. Dziś, jak nigdy dotąd, podstawowy interes społeczny wymaga partnerskiego współdziałania oraz pracy wszystkich Polaków dla obrony najwyższych wartości narodowych i państwowych. Proces socjalistycznej odnowy powinien się dokonywać na bazie wszystkich sił rozsądku i odpowiedzialności skupionych w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym, Stronnictwie Demokratycznym, w związkach zawodowych i organizacjach młodzieżowych, w ugrupowaniach katolickich i szerokich kręgach osób bezpartyjnych. Stąd też szczególnego znaczenia nabiera idea autentycznego dialogu społecznego, konieczność systematycznej wymiany poglądów, a w konsekwencji dochodzenie do wspomnianego porozumienia w najistotniejszych sprawach społecznych i politycznych.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! Na tle aktualnej sytuacji politycznej kraju trzeba odpowiedzieć na podstawowe pytanie: czy wyczerpały się wszystkie możliwości dogadania się stron i budowania systemu społecznej współpracy w Polsce. Myślę, że polityka umowy społecznej, zapoczątkowana w ubiegłym roku, jest polityką bez żadnej alternatywy. Jest to w moim odczuciu polityka jedynie sensowna i słuszna, którą pomimo stale piętrzących się trudności trzeba kontynuować. W realizacji tej polityki żadna ze stron nie może sobie pozwalać na zniecierpliwienie, żadna ze stron nie może obrażać drugiej czy czuć się obrażona. Pamiętać zawsze trzeba o tym, że interesy własne czy grupowe ustępować muszą w sposób bezwzględny nadrzędnemu interesowi państwa. Przywódcy „Solidarności” muszą zrozumieć, że żaden rozsądnie myślący Polak, a tym bardziej władza, nie mogą ustąpić z obrony ustroju i jego podstawowych zasad.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#ZofiaKalisz">Żyjemy w miejscu, gdzie w historii krzyżowało się wiele sprzecznych interesów. Chaos, anarchia, bankructwo ekonomiczne, a także odstąpienie od linii odnowy byłoby dla niektórych w Europie i w świecie pięknym prezentem. Z dnia na dzień maleje pozycja Polski na arenie międzynarodowej. O jej przyszłym miejscu zadecyduje to, jak będziemy rządzić, pracować i gospodarować. Pozycja Polski to głównie siła naszego państwa i jego ekonomiki oraz stopień wewnętrznego skonsolidowania społeczeństwa. W aktualnej sytuacji te wyznaczniki zostały poważnie naruszone. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że kraj nasz ojczysty wykazuje obecnie wiele słabości, że stoi przed nim wiele zagrożeń. Pamiętać jednak trzeba, że w trudnych chwilach dla kraju, nas, Polaków, zawsze cechował rozsądek i zbiorowa mądrość. Przyszedł taki moment, kiedy do tych szlachetnych cech naszego narodu trzeba się odwołać. Każdy bowiem dzień, a nawet godzina decyduje nie tylko o warunkach naszego bytu materialnego, ale o stopniu naszej suwerenności. Godzi się w tym miejscu przypomnieć, że zawarte porozumienia, których jest blisko 700, powstały pod wpływem ogromnych emocji. Niektóre wzajemnie się wykluczają. Zachodzi więc pilna konieczność dokonania w spokoju rzeczowej reasumpcji porozumień, dostosowania ich do aktualnych możliwości kraju. Widzieć również trzeba najbliższą przyszłość. Takie podejście do rozstrzygania niektórych konfliktów stworzy realne możliwości wykonania wzajemnych zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#ZofiaKalisz">Dzisiejsze wystąpienie obywatela Premiera pokazało z całą ostrością dramatyczną sytuację gospodarczą kraju. Czy za ten stan ponosi winę tylko Rząd, jak to się bardzo często formułuje?</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#ZofiaKalisz">Przed dwoma miesiącami Sejm jednogłośnie zaakceptował rządowy projekt wyjścia z kryzysu, dokument o bardzo doniosłym znaczeniu, na który czekało całe polskie społeczeństwo. Bilans dokonań w okresie tych dwóch miesięcy jest smutny. Wystarczy wspomnieć o mnożących się strajkach i akcjach protestacyjnych, jak również o bulwersującym społeczeństwo oświadczeniu komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w jednej z kopalń, że praca górników w wolną sobotę dla „Solidarności” — tak, dla Rządu — nie. Czy do tych, którzy tak oświadczają, nie dotarło jeszcze, że na węgiel oczekuje wieś, że brak węgla na wsi oznaczać będzie dalszy spadek produkcji żywca? A jednocześnie są naciski na Rząd, dotyczące zwiększenia przydziałów kartkowych mięsa. Wyraźnie trzeba sobie powiedzieć, że nie Rząd, lecz rolnik produkuje żywność. Choć naga prawda, panie Premierze, jest taka, że dla rolnictwa nie zapaliło się jeszcze zielone światło. Dowody tego mieliśmy w czasie tegorocznych żniw. Plony zebrane zostały szybko i sprawnie, bo upór chłopski i dobra pogoda pozwoliły zebrać wszystko to, co urodziła matka ziemia. Rolnicy pracowali, nie bacząc na kłopoty i trudności — nie z kupnem, lecz ze zdobywaniem niemal wszystkiego, od środków produkcji począwszy, na smarze, sznurku, chlebie, proszku do prania, mydle i wielu innych skończywszy.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#ZofiaKalisz">Do dziś dzieci wiejskie nie mają kompletu książek, nie mówiąc o zeszytach i innych niezbędnych przyborach szkolnych. Zamiast pracować w polu, kobiety wiejskie stoją godzinami w kolejkach. Czy tak właśnie ma wyglądać priorytet dla gospodarki żywnościowej? Czy ma to być zachęta do pozostawania młodych na wsi? Trzeba, myślę, z tego wyciągnąć wnioski i w miarę szybko rozpocząć realizację zobowiązań wobec wsi. Praca rolników jest przykładem rzetelności i sumienności, i trzeba im za to wyrazić głęboki szacunek oraz wdzięczność. Pracują oni nie 5, lecz 7 dni w tygodniu i nie 8, a 12 i więcej godzin dziennie. Dlatego też mają pełne prawo wymagać tego, by zakłady przemysłowe, pracujące na rzecz rolnictwa, czuły się nie mniej odpowiedzialne niż rolnictwo za wyżywienie narodu.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#ZofiaKalisz">Stale pogarszająca się sytuacja zaopatrzeniowa powoduje występowanie nastrojów antychłopskich w miastach, coraz częstsze są głosy o nadmiernym bogaceniu się rolników. Nie bierze się pod uwagę tego, że w gospodarstwo rolne bez przerwy trzeba inwestować, zaś na przyjemności rolnikowi i jego rodzinie pozostaje raczej niewiele.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#ZofiaKalisz">Marzy się niektórym wprowadzenie obowiązkowych dostaw. Hasłu temu trzeba się bezwzględnie i jednoznacznie przeciwstawiać. Nie obowiązkowymi dostawami powinniśmy skłaniać rolników do produkcji, lecz zachęcać ich dzięki dobrze funkcjonującemu systemowi opłacalności i w miarę szybko umieć reagować na tendencje spadkowe. Mówię o tym dlatego, że sytuacja w hodowli trzody chlewnej na dzień dzisiejszy jest wysoce niezadowalająca, jak wiadomo, i w dalszym ciągu występuje tendencja malejąca. Jedną z przyczyn jest zła relacja cen między zbożami, paszami a żywcem wieprzowym, o czym zresztą Rząd od dłuższego czasu wie. Im szybciej ureguluje się ten problem, tym większa będzie szansa na wyjście z tego kryzysu.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#ZofiaKalisz">Społeczeństwo nadzieje wyjścia z kryzysu wiąże w dużym stopniu z efektami osiąganymi w rolnictwie. Jeszcze raz ciężka praca chłopa w dużym stopniu zdecyduje o losach naszego kraju. Polskiego rolnika nie trzeba namawiać do podejmowania znojnego trudu. Poczucie obowiązku ma on we krwi. Trzeba jednak pilnie wsłuchiwać się w głosy rolników, mać ich potrzeby i konsekwentnie je realizować. Jest to nie tylko jeden z obiektywnych warunków wyjścia z kryzysu, ale jest to wymóg sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! Odpowiedzialność za losy kraju ponosić musimy bez wyjątku wszyscy, w tym także członkowie najliczniejszego związku zawodowego „Solidarność”. Nie wolno nam dopuścić do konfrontacji, bo co ona oznaczałaby, z łatwością możemy sobie wyobrazić. Moje pokolenie nie miało dzieciństwa. Zniszczyła nam je wojna i trudne pierwsze lata powojenne. Wielu z nas wojna osierociła. Czy taki los mamy zgotować naszym dzieciom i wnukom? Trudno dziś przewidzieć rozmiary i skalę konfrontacji. Trzeba jednak mieć świadomość, że nie byłby to ani poznański czerwiec, ani gdański grudzień. To byłaby po prostu tragedia narodowa, prowadząca do załamania państwa i utraty niepodległości. Nie będzie wówczas zwycięzców. Wszyscy, jako Polacy, będziemy zwyciężeni. Kto wobec tego chciałby wziąć na siebie, na swoje sumienie odpowiedzialność wobec przyszłych pokoleń i historii?</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#ZofiaKalisz">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, którego jestem członkiem, na przedwczorajszym posiedzeniu plenarnym przyjęło oświadczenie, w którym opowiedziało się za umacnianiem ustroju socjalistycznego w naszym kraju. W tym kontekście trzeba sobie zadać pytanie, czy konfrontacja umocni socjalizm? Na pewno nie. W najlepszym razie cofnie go w Polsce do stanu z pierwszej połowy lat 50-tych. Kto tego chce? Na pewno nikt z rozsądnie myślących. Dlatego też jedyną drogą wyjścia z konfliktowej sytuacji musi być dialog, i jeszcze raz dialog, i do tego dążyć powinno całe społeczeństwo polskie. Dialog ten musi być partnerski i musi zobowiązywać obydwie strony.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! W dziejach narodu polskiego, w chwilach trudnych dla państwa, niejednokrotnie znaczącą rolę odegrały kobiety.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#ZofiaKalisz">Jako kobieta i matka, apeluję do wszystkich kobiet w Polsce o zwiększenie troski o nasz wspólny ojczysty dom. Brońmy tego domu, brońmy ustroju socjalistycznego. Wykorzystajmy naszą kobiecą mądrość do pojednania społeczeństwa, do zażegnania nienawiści, która już się zarysowała w wielu polskich rodzinach. Bądźmy gorącymi rzecznikami rozmów, jak się już zwykło u nas mówić — jak Polak z Polakiem. Uczyńmy to w imię dobra naszych dzieci, w imię dobra Polski Ludowej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Wacława Auleytnera.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WacławAuleytner">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z uwagą wysłuchaliśmy wypowiedzi pana Premiera o niezwykle skomplikowanej sytuacji w kraju oraz niebezpieczeństwach zagrażających narodowi. Zda jemy sobie też sprawę z wielostronnych trudności, przed jakimi stoi nasz kraj. W ostatnim okresie rozwinęła się w Polsce sytuacja daleka od atmosfery dialogu i współpracy społecznej. Znalazło to swoje odbicie w czasie pierwszej tury Zjazdu NSZZ „Solidarność”. Stanęliśmy wobec niebezpieczeństwa ostrej próby sił, wobec groźby konfrontacji. Nie wolno nam Wysoka Izbo do tej konfrontacji dopuścić. Odpowiedzialność za jej uniknięcie ponoszą wszystkie siły społeczne, kierujące się dobrem narodu. Takie siły porozumienia, dialogu i tolerancji istnieją wszędzie. Także są one potężne w wielomilionowej rzeszy członków „Solidarności”. Dla całego społeczeństwa stało się oczywiste, że na rzecz porozumienia i zgody narodowej angażuje cały swój autorytet kościół katolicki. Należy uczynić wszystko, by utrzymać linię porozumienia i pokoju wewnętrznego, cierpliwości i dialogu. Należy zachować wbrew wszelkim przeciwnościom styl rozwiązywania sprzeczności metodami politycznymi i siłami samych Polaków.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#WacławAuleytner">Pojawiły się liczne głosy krytyki na temat politycznych aspektów pierwszej części Zjazdu „Solidarności”. Dała się tam zauważyć ożywiona działalność przedstawicieli skrajnych tendencji, czego najbardziej jaskrawym wyrazem jest zainicjowanie i doprowadzenie do uchwalenia nieprzemyślanego posłania do ludzi pracy Europy wschodniej. Może to spowodować dalsze trudności dla Polski, trudności polityczne i gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#WacławAuleytner">Położenie Polski we współczesnym świecie każe traktować dobre stosunki Polski ze Związkiem Radzieckim jako służące żywotnym interesom narodu polskiego. Co do tego nie może być żadnej dyskusji. Niezależnie od oceny niektórych uchwał pierwszej części Zjazdu „Solidarności” nie należy — zdaniem Koła Poselskiego Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, w imieniu którego przemawiam, wyciągać z niej wniosków przedwczesnych i zbyt uogólniających. Nie ma naszym zdaniem podstaw do przyjmowania, że program sił skrajnych, działających w „Solidarności”, stał się już programem całego związku. Ostateczną ocenę Zjazdu będzie można wydać dopiero po jego zakończeniu. Nie powinniśmy też ulegać myśli, że konfrontacja jest nieunikniona. Nie wolno po żadnej stronie, ani po stronie władzy, ani „Solidarności” przyjmować, że u partnera wyczerpała się dobra wola i wrażliwość na wspólne dobro kraju, a zatem dalsze rozmowy nie mają sensu.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#WacławAuleytner">Podzielamy tutaj w całej pełni pogląd, wyrażony na 180 Konferencji Episkopatu Polski: „Trzeba ponownie odnaleźć drogę do wspólnego stołu i szukać rozwiązań, które uzyskają społeczną akceptację”.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#WacławAuleytner">Porozumienia z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia nałożyły na obie strony określone zobowiązania. Obie też strony, nie tylko Rząd, ale i „Solidarność” muszą się poczuwać do respektowania przyjętych przez siebie zobowiązań, jeżeli chcą mieć tytuł do powoływania się na porozumienia i żądania dotrzymania ich przez drugą stronę. Jest taka stara zasada pacta servanda sunt. Oznacza ona, iż zarówno prawo, jak i moralność wymagają, by podpisane zobowiązania były dotrzymywane. Trzeba, by o tym pamiętali wszyscy partnerzy, którzy umowy społeczne podpisywali.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#WacławAuleytner">Wysoka Izbo! Sejm określał się nieraz jako gwarant zawartych porozumień społecznych. To wyznaczyło jego rolę. Sejm, w szczególności jego Komisja Nadzwyczajna dla Kontroli Realizacji Porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia, pełnił rolę mediatora w wielu konfliktach społecznych minionego okresu. Społeczeństwo widziało w nim nie stronę, ale instancję nadrzędną, która zgodnie ze swymi konstytucyjnymi uprawnieniami najwyższego organu władzy kieruje się nadrzędnymi interesami całego narodu i państwa. Widziało w nim gwaranta trwałości linii porozumienia i dotychczasowego stylu rozwiązywania polskich problemów metodami politycznymi i własnymi siłami Polaków. Tę rolę Sejm powinien nadal pełnić. Pozostając wierny swemu powołaniu, powinien służyć przezwyciężeniu obecnego napięcia i przywróceniu rozmów między Rządem i „Solidarnością” w interesie narodu i jego lepszej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#WacławAuleytner">Wysoki Sejmie! Zostały dzisiaj przedstawione Wysokiej Izbie projekty ustaw o przedsiębiorstwach państwowych oraz o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego. Należą one do kompletu ustaw związanych z przygotowywaną reformą gospodarczą i mają doniosłe znaczenie społeczne. Przyjęte w nich rozwiązania prawne będą miały istotne skutki tak dla efektywności ekonomicznej przedsiębiorstw, jak i dla zainteresowania wynikami produkcji załóg oraz wyzwolenia ich twórczej inicjatywy, co pozwoli odzyskać tym załogom wiarę w sensowność i efektywność ich pracy. Może to jednak nastąpić wtedy, jeśli uchwalone przez Sejm ustawy spotkają się z należytym zrozumieniem i akceptacją społeczną zainteresowanych załóg.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#WacławAuleytner">Powiedzmy otwarcie — samorząd pracowniczy jest ostatnią rezerwą naszej gospodarki. Jakiekolwiek odgórne wyznaczenie form samorządu pracowniczego wbrew przekonaniu samych pracowników, którzy formy te mają wypełniać swoją aktywnością, mijałoby się z celem. Dlatego muszą ustąpić wszystkie argumenty reprezentujące interesy grupowe, wąskie patrzenie doktrynalne i zastrzeżenia kadry kierowniczej.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#WacławAuleytner">Sejmowe Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych, w konsultacji z przedstawicielami wszystkich trzech central związkowych, dokonały w ciągu minionego miesiąca ogromnej pracy, szukając we wszystkich spornych problemach rozwiązań możliwych do przyjęcia przez wszystkie strony. Motywem przewodnim tych poszukiwań było założenie, które uważamy za jedynie słuszne, iż względy gospodarcze i społeczne przemawiają za takimi rozwiązaniami, które biorą pod uwagę punkt widzenia zarówno administracji gospodarczej, jak i załóg pracowniczych, szukając właściwej równowagi między ich uprawnieniami. W rezultacie projekty obu ustaw w tym kształcie, w jakim zostały przedłożone dziś Sejmowi, daleko odbiegają od pierwotnych projektów rządowych, a obszar spraw spornych uległ ostatnio znacznemu zawężeniu.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#WacławAuleytner">W projekcie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych rozbieżności ograniczyły się, po 15 września, ostatecznie do dwóch artykułów: obecnego 34 i 35, a więc do sposobu powoływania dyrektora i składu komisji konkursowych. Obie te sprawy ogniskowały ogromne społeczne emocje i były przedmiotem kontrowersji między Rządem i „Solidarnością” oraz pozostałymi związkami zawodowymi.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#WacławAuleytner">Wysokiemu Sejmowi znane jest zasadnicze stanowisko Koła Poselskiego Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, które w tej sali w dniu 30 lipca przedstawił poseł Janusz Zabłocki. Wyraził on nasze przekonanie, iż takie przedsięwzięcia legislacyjne, jak ustawy o związkach zawodowych, o samorządzie załóg, o przedsiębiorstwach państwowych, jako „dotyczące spraw zasadniczych dla związków zawodowych i świata pracy nie powinny być przez Sejm rozważane bez osiągnięcia w sprawach spornych uzgodnień między zainteresowanymi stronami. Z tych względów Koło nasze uznało za niezbędne kontynuowanie również po 15 września rozmów przedstawicieli komisji sejmowych ze związkami zawodowymi w celu znalezienia takich rozwiązań spornych problemów, które mogłyby uzyskać powszechną akceptację. Wyraziliśmy na Konwencie Seniorów przekonanie, iż bez uzyskania takich uzgodnień projekty omawianych ustaw nie powinny być wprowadzane do porządku dziennego obecnego posiedzenia. Z tym większą satysfakcją odnotować dziś musimy, że w wyniku nieprzerwanych, cierpliwych negocjacji, w których ogromną zasługę mają prezydia obu Komisji sejmowych, doszło do przyjęcia nowych sformułowań spornych artykułów, które Komisje przedłożyły dziś w dodatkowych poprawkach. Sformułowania te, maksymalnie zbliżając się do propozycji „Solidarności”, stwarzają warunki do powszechnej ich akceptacji przez opinię społeczną. Jest to jeszcze jeden przykład, że przedstawiciele władzy, jakimi są członkowie komisji sejmowych, mogą się porozumieć z przedstawicielami „Solidarności”, jeśli obu stronom przyświeca wspólne dobro narodu. Jest to ważny fakt dowodzący również, że nigdy nie można przesądzać, że u partnera wyczerpała się dobra wola, że dalsze rozmowy są bezpodstawne. Fakt omawianych wyżej uzgodnień wymierza dotkliwy cios takiemu sposobowi myślenia. Chcę poinformować Wysoką Izbę, że Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego będzie głosować za obydwiema przedstawionymi dziś ustawami, wzbogaconymi przez wniesione dziś poprawki.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#WacławAuleytner">Wysoki Sejmie! Naród polski, władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, wszystkie siły społeczne, w tym także NSZZ „Solidarność” stoją przed historycznym zadaniem wyprowadzenia kraju z kryzysu w oparciu o odnowę życia społeczno-gospodarczego oraz odnowę postaw moralnych Polaków. To są problemy, które powinny, które muszą dominować przy stołach obrad. Odpowiedzialność za pomyślny przebieg tych obrad ponosimy wszyscy. Zbliża się zima i staje przed społeczeństwem widmo długich kolejek na mrozie, braku w dostawach energii, perspektyw niedogrzanych mieszkań, pomieszczeń biurowych i szkolnych, niedożywienie młodzieży lub dramat marznących dzieci czekających na środki lokomocji do szkół zbiorczych. To są problemy na dziś, na teraz, którymi wręcz wszyscy mają obowiązek się zająć. Bo rzeczywistość będzie bezlitosna w stosunku do tych, którzy by sprawy te zlekceważyli i zaniedbali. Od 1 stycznia ma być wprowadzona reforma gospodarcza i znów przy stołach obrad i w świadomości każdego Polaka powinno dominować dążenie do tego, by była ona najdoskonalsza, najlepiej realizowana i z tego znowu nasza generacja będzie musiała zdać rachunek.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#WacławAuleytner">Rząd PRL przygotował program reform gospodarczych, które zdążają do przezwyciężenia głębokiego kryzysu, jaki przeżywa nasz kraj. Seria ustaw proponowanych przez Rząd ma otworzyć możliwości wprowadzenia nowego modelu gospodarczego, który ma wyzwolić inicjatywę gospodarczą samodzielnych i samorządnych przedsiębiorstw państwowych. Ale wyzwolenie inicjatywy ludzkiej musi być związane z przekonaniem, że program ten jest w pełni słuszny i że będzie konsekwentnie realizowany.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#WacławAuleytner">W tym punkcie jawią się wątpliwości i niewiara w zdolność administracji państwowej do realizacji programu. Doświadczenia bowiem ostatnich miesięcy nie wskazują na podnoszenie sprawności administracji, której działania niedomagają na przykład nawet w zakresie dystrybucji kartkowej artykułów reglamentowanych.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#WacławAuleytner">Przeciętny Polak musi być przekonany, że nareszcie jego wysiłek nie pójdzie na marne, że nie zostanie roztrwoniony przez zaniedbanie i biurokrację. To jest jeden z podstawowych warunków dobrej pracy człowieka w Polsce, od której zależy generalne udanie się reformy.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#WacławAuleytner">Inny problem. Przeciętny Polak z obawą myśli o tych latach chudych, które go czekają i z niepokojem zastanawia się nad tym, jakie perspektywy życia ma za rok czy dwa jego rodzina i on sam. I tu pojawia się problem sytuacji tej części społeczeństwa, która jest słabsza biologicznie, psychologicznie, społecznie i gospodarczo. Mam na myśli setki tysięcy młodych małżeństw oczekujących na mieszkania, oczekujących na nie ponad 10 lat i dłużej, a żyjących w warunkach, które uniemożliwiają stworzenie przez nich własnego, zdrowego domu rodzinnego, żyjących w sytuacji załamującej psychicznie. A przecież to są ludzie w wieku produkcyjnym, którzy mogliby wykazać największą inicjatywę i aktywność. Niestety, nie mogą jej wykazać, bo warunki, w których żyją, nie pozwalają im na twórcze zaangażowanie w pracę zawodową. Ten krąg ludzi sfrustrowanych powiększa się o ich rodziców, którzy widząc sytuację, w jakiej żyją ich dzieci, poszerzają grono ludzi niezadowolonych, pozbawionych wiary w skuteczność jakichkolwiek reform proponowanych przez Rząd. Nie wystarczy więc tworzyć nowe mechanizmy funkcjonowania aparatu gospodarczego. Mechanizmy te, mają charakter uniwersalny. Aby uwzględnić sytuację młodych rodzin, a także innych słabych ekonomicznie grup ludzi, trzeba reformy zarządzania uzupełnić właściwie ukierunkowaną polityką społeczną. W odniesieniu do ludzi młodych musi to być polityka, która odbuduje lub zbuduje poczucie szansy ekonomiczno-socjalnej młodej rodziny. Bez tego zabraknie motywów do wysiłku gospodarczego u tych, którzy w gospodarce najwięcej znaczą, u ludzi młodych.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#WacławAuleytner">Jako pedagog i członek Komisji Oświaty i Wychowania chciałbym również zwrócić uwagę na narastający problem wyżywienia zbiorowego w przedszkolach, internatach, domach dziecka itd. W obecnym okresie trudności wyżywieniowych, sytuacja w tych placówkach jest szczególnie drastyczna. Myślę, że nie ma potrzeby tego opisywać. Konieczne jest tutaj radykalne poprawienie sytuacji w ramach istniejących oczywiście możliwości. Są i inne problemy społeczne, jest los człowieka starego czy obłożnie chorego, dzieci i młodzieży niepełnosprawnej, inwalidów wszelkiego rodzaju, rodzin alkoholików. Społeczeństwo widzi brak rozwiązań w tym zakresie i pogarszającą się, nie bójmy się tego słowa — nędzę, nie tylko z braku środków finansowych, ale z braku konsekwentnie zorganizowanych mechanizmów życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#WacławAuleytner">Zwróciłem uwagę na niektóre społeczne kwestie, które kryzys gospodarczy zaostrzył i które nie mogą pozostać w cieniu procesów naprawiania gospodarki. Ludzie muszą zrozumieć, muszą nabrać przekonania w wyniku konkretnych, pozytywnych doświadczeń, że administracja jest zdolna do rozwiązania zagadnień zarówno gospodarczych, jak i społecznych. Jestem też przekonany, że nie jest to możliwe bez stałego współdziałania administracji z inicjatywami społecznymi. To jest też jedna z dróg do integracji społeczeństwa. Bo naród polski musi się dziś integrować wokół programu wyjścia z kryzysu. Musi nastąpić w tym zakresie pełne porozumienie między władzami a społeczeństwem, jak również w ramach samego społeczeństwa. Jestem przekonany, że rzetelna, otwarta na autentyczny dialog troska o wspólne dobro, współdziałanie wszystkich liczących się sił w Polsce pozwoli nam wyjść z kryzysu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Jana Mełgiesia.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanMełgieś">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Już 50 lat działam w różnych formach samorządu chłopskiego jako działacz samorządowy, jako działacz ludowy i jako chłop. Wyrażam najgłębszą radość z powodu tego, że ukształtował się samorząd robotniczy i zyskał podstawy swojego rozwoju w postaci omawianej dziś ustawy. Pragnąłbym przekazać robotnikom swoje i chłopskich działaczy przekonanie, że robotniczy samorząd przyniesie całej klasie robotniczej dużo satysfakcji i sprzyjać będzie poprawie stosunków między wsią i miastem, między rolnictwem i przemysłem. Wyrażam również głęboką nadzieję, że Sejm w najbliższym czasie uchwali również ustawę o samorządzie rolniczym i spółdzielczym. My, chłopi, wierzymy, że dzisiejsze ustawy o samorządzie robotniczym i o przedsiębiorstwie otwierają nową epokę w dziejach Polski. Pragniemy robotnikom złożyć gratulacje z tytułu uzyskania tak szerokiego udziału w zarządzaniu przedsiębiorstwem i życzyć im, aby zdołali udźwignąć odpowiedzialność za przedsiębiorstwo, jaka wiąże się z wprowadzeniem szerokich uprawnień samorządu. Od tej chwili robotnicy stali się powiernikami własności państwowej, stają się też powiernikami interesów ogólnonarodowych. Jest to wielka sprawa. Wymagać będzie nie tylko dbania o swój interes, ale przede wszystkim o interes ogólnonarodowy.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JanMełgieś">My, chłopi, jesteśmy zainteresowani, a jednocześnie głęboko przekonani, że w interesie ogólnonarodowym leży to, ażeby znaczna część przedsiębiorstw przemysłowych przestawiła się na obsługę rolnictwa. Przemysł obsługujący rolnictwo nie może stanowić, jak dotychczas, 4% ogólnego przemysłu w Polsce. W takiej sytuacji nigdy nie będziemy samowystarczalni w zakresie wyżywienia narodu.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JanMełgieś">Przemysł, obsługujący rolnictwo, musi stanowić co najmniej czwartą część całości przemysłu. Dotychczasowe zapowiedzi i działania władz w zakresie przestawienia przemysłu na rzecz produkcji maszyn i narzędzi rolniczych zarówno w moim województwie, jak i na terenie kraju, nie są konsekwentnie realizowane. Zachodzi obawa, że przyjęte ustalenia w tym zakresie na rok 1982 nie będą zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#JanMełgieś">Dziś dochodzi do coraz częstszego i głośniejszego oskarżania chłopów o niechęć do produkcji i sprzedaży. Wszystko to razem prowadzi do wzajemnego oskarżania między miastem i wsią, które może mieć nieobliczalne skutki. Chłopi z niepokojem i powszechnie mówią, że groźbę tego konfliktu pogłębiają działania szeregu ludzi i nadal lansowane przez nich rozwiązania podobne do tych, które doprowadziły do kryzysu. Mam tu na myśli przede wszystkim to, że powołane różnego rodzaju sztaby, zespoły, komitety i komisje zamieniły się w dyskusyjne kluby uczonych, ograniczające się do sugerowania lub łagodzenia skutków kryzysu, a nie do usuwania przez konkretne decyzje przyczyn, które do tego doprowadziły i ustalenia trwałych dróg wyjścia. Zacząć trzeba od nakarmienia narodu żywnością wyprodukowaną u siebie, głównie w chłopskich gospodarstwach. Jeżeli nie nakarmimy narodu polskiego polskim Chlebem i ludzie nadal będą głodni, to wszystko inne nie będzie mieć znaczenia. Chleb ten może i musi urodzić nasza polska ziemia, która jest nie tylko podstawowym środkiem produkcji żywności, ale od niej zależy nasze miejsce w świecie. Z nią, jak z ojczyzną, związane są i będą losy naszego kraju. Trzeba zgodnie z wolą i interesem narodu oddać ją we władanie najlepszym i najtroskliwszym gospodarzom, póki ich jeszcze mamy, we władanie, które nie będzie podważane żadną modą i żadnymi ukrytymi wybiegami. Najważniejszą sprawą są konstytucyjne prawne gwarancje nienaruszalności gospodarstw indywidualnych jako trwałego elementu socjalistycznej gospodarki Polski. Z przykrością trzeba powiedzieć, że w ciągu ostatniego roku, mimo gorszych lub lepszych zapisów w dokumentach politycznych i umowach społecznych, nie uczyniono zadość powszechnemu oczekiwaniu chłopów uzyskania gwarancji trwałego rozwoju gospodarstw chłopskich. Wydane w bieżącym roku przepisy dotyczące kredytowania budownictwa mieszkaniowego w rolnictwie i umarzalności kredytów, inaczej traktują sektor uspołeczniony, a inaczej, niestety, dyskryminujące gospodarstwa indywidualne. Konieczność gwarancji trwałego rozwoju gospodarstw chłopskich nie może być przez nikogo kwestionowana.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#JanMełgieś">Pora najwyższa, by ktoś zajął się sprawą planowego rozwoju gospodarki chłopskiej oraz by nareszcie te problemy znalazły się w programach średnich i wyższych szkół rolniczych. Przy teoretycznym zielonym świetle dla rolnictwa uprawia się w zasadzie sztukę obiecanek. Dowodzi to, że — jak nazywacie w Warszawie — „lobby” decydentów, niczego nie zrozumiały a nawet Sejm jest bezsilny. A prawda jest taka, że na wsi i w rolnictwie brak jest maszyn, narzędzi, materiałów, nawozów i środków ochrony roślin, nie mówiąc o złej sytuacji w usługach, ochronie zdrowia, oświacie, kulturze i warunkach socjalnych. Od 5 i więcej lat rolnicy mieli nadzieję, bo zapisywano ich na listy. Dziś nikt o listach nie mówi i nadziei nie daje. Gwałtownie zahamowane zostało na wsi budownictwo inwentarskie i mieszkaniowe, ponieważ dostawy materiałów budowlanych spadły o kilkadziesiąt procent. Przydziały węgla dla wsi woj. lubelskiego spadły o 90 tys. ton w stosunku do roku ubiegłego, to jest o 15%. W tej sytuacji trudno się dziwić, że za 8 miesięcy tego roku skup żywca wołowego zmniejszył się o 30%, żywca wieprzowego o 40% i mleka o 14% w stosunku do nie najlepszego ubiegłego roku. To są między innymi skutki sytuacji z ubiegłego roku, że około 25% macior poszło pod nóż, a tysiące prosiąt na kiełbasy.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#JanMełgieś">Rolnicy i inni mieszkańcy wsi nie mają szansy na pralkę, lodówkę, telewizor czy inne środki trwałej konsumpcji. Bardziej niż w mieście nieosiągalne jest obuwie, odzież, środki piorące, na papierosach i zapałkach kończąc. W rozdzielnictwie i dostawach innych towarów wieś jest krzywdzona. Chłopi powinni widzieć celowość sprzedaży produktów rolnych. Celem tym mogą być możliwości zdobycia dóbr inwestycyjnych, środków obrotowych i przemysłowych, środków konsumpcji. Trzeba także znaleźć sposób, aby ich pieniądze, otrzymane dziś za produkty, nie traciły wartości. Bez tego nie zwiększy się produkcja, a tym samym i skup produktów rolnych.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#JanMełgieś">Trzeba położyć kres obraźliwej w stosunku do chłopów propagandzie uprawianej zwłaszcza w telewizji. Przykładów na to jest za dużo, by je przytaczać. Wystarczy wspomnieć o oskarżeniach w rodzaju karmienia zwierząt chlebem lub uczestniczenia rolników w spekulacji żywnością. Na spotkaniach moi wyborcy jednoznacznie domagają się, aby telewizja zaczęła służyć również chłopom. Trzeba, aby telewizja, radio i prasa mówiły społeczeństwu prawdę o sytuacji rolnictwa i mieszkańców wsi. Trzeba też rolnictwu udzielić prawdziwej, a nie usłanej tymi dobrymi chęciami i deklaracjami pomocy, co może być kluczem do wyjścia z zaklętego przez naród labiryntu. To samo zresztą, jeśli chodzi o telewizję. Można informować o działalności Stronnictwa, do którego należę, które w swej blisko stuletniej działalności służy narodowi i państwu. Ale w miniony wtorek, w wieczornym dzienniku telewizyjnym, były urywki z wystąpienia Prezesa Ignara na plenarnym posiedzeniu Naczelnego Komitetu ZSL z udziałem posłów Stronnictwa. Istota tego wystąpienia była całkowicie zniekształcona.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#JanMełgieś">Tych wszystkich, którzy rolnictwo widzą usłane różami, zapraszam do nas na lubelską wieś, do chłopów, moich wyborców, ale nie na przejażdżkę i pogawędkę, ale do roboty...</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#JanMełgieś">..przy uprawie ziemi w kilkunastu kawałkach, na których scalenie przez wymianę między sąsiadami, władza nie może lub nie chce ustanowić prawa; przy uprawie ziemi, do której brakuje pługów, bron, brak wideł do obornika, gwoździ, nie mówiąc o roztrząsaczach — brakuje nawozów i siewników, środków ochrony roślin. Zapraszam do kolejek po nieterminowe usługi przy uprawach, jak wapnowanie, zbiór i transport ziemiopłodów, na które do dziś nie mogą podpisać umowy Centralny Związek Kółek Rolniczych i Zjednoczenie Przemysłu Cukrowniczego, a buraki wykopane na chłopskich polach leżą w pryzmach, oczekując na transport, co po prostu opóźnia siew zboża. Zapraszam do kilkudniowych kolejek po złej jakości węgiel, po wysłodki do punktów skupu, gdzie zamiast rzetelnego z obu stron realizowania umowy — rządzi bijące producenta po kieszeni i upokarzające jego pracę i godność bezprawie. Zapraszam do nie kończących się beznadziejnych wędrówek po urzędach, gdzie za zasłoną przepisów nic nie można załatwić, bo istnieje nadal podwójna administracja, na jaką nie stać nawet najbogatszych krajów na świecie. Zapraszam do pracy na 16 i więcej godzin bez wolnych sobót i niedziel, bez urlopów, wczasów i sanatoriów. Razem z takimi jak ja, którzy są po siedemdziesiątce i z samozaparciem, w pocie czoła, wspólnie z młodymi, którzy się jeszcze dotąd nie załamali, pracujemy, by pajdę chleba miał każdy człowiek. Chłopi są wierni ziemi, która rodzi chleb. Są wielkimi patriotami. Rzetelnie pracując, zebrali dobre plony, które przy ekwiwalentnej wymianie mogą wystarczyć dla całego narodu. Trzeba im tylko pomóc. Pomoc ta, wymaga porządku ekonomicznego, który położy kres obłędowi cząstkowych zmian cen zakłócających relacje ekonomiczne w całej gospodarce Dla rolnictwa niekontrolowany wzrost cen środków produkcji, usług, nie rekompensowany wzrost cen chleba i przetworów zbożowych zniwelowały w znacznym stopniu wcześniejszą podwyżkę cen skupu ziemiopłodów, czyniąc np. produkcję mięsa już nieopłacalną. Trzeba zadbać, aby nie marnować niczego co w rolnictwie wyprodukowano, a ciągle dzieje się inaczej.</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#JanMełgieś">Stać nas było na wyeksportowanie 68 cukrowni — a u nas ich brak. Cukrownie są stare, wyeksploatowane, a buraki wozimy po całym kraju. Kampania trwa do lutego i nikt nie chce obliczyć wynikłych z tego tytułu strat. Dotyczy to również mleka, przetwórstwa owoców i warzyw, których setki ton marnują się w chłopskich sadach; dotyczy to młynów, suszarni, magazynów itd.</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#JanMełgieś">Mamy ok. 8 mln hektarów łąk — policzmy, 80 q z ha, jaki to ogrom własnej bazy paszowej, ok. 50% łąk jest zmeliorowanych, czasem niedokładnie, i na tych łąkach zamiast dobrej trawy, za którą by wdzięczne krowy dały mleko, rośnie pyrzyca, skrzyp i kaczeńce, które radują oko. Trzeba do tego zagadnienia wrócić. Chłopi o tych sprawach mówili całymi latami, tylko że nikt ich nie słuchał, bo wszyscy byli zajęci osiąganiem strategicznych celów, czego skutki ponosi cały naród. Dziś trzeba wzmocnić rolę samorządu wsi i samorządu spółdzielczości, które zostały zniszczone. Samorząd nie może być narzucony, lecz autentyczny, zgodny z wolą chłopów, którzy służyć będą interesom całego narodu.</u>
<u xml:id="u-55.13" who="#JanMełgieś">Niektórzy urzędnicy uważają, że samorząd na wsi, w przedsiębiorstwach ma być taki, jaki oni sobie wyobrażają, o jakim zadecydują. Nic nie może być bardziej błędnego i szkodliwego. To trzeba zrozumieć, tak jak trzeba zrozumieć, że dziś wszyscy muszą w Polsce inaczej pracować, że musi się zmienić moralność pracy...</u>
<u xml:id="u-55.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-55.15" who="#JanMełgieś">...i inaczej mają się kształtować aspiracje całego narodu. Bez zrozumienia autentycznego samorządu nie da się niczego urzeczywistnić.</u>
<u xml:id="u-55.16" who="#JanMełgieś">Jeżeli zająłem się w moim wystąpieniu skutkami ustaw o przedsiębiorstwach państwowych i o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego — czynię to z myślą o tym, jak w nowym, zreformowanym systemie skonstruować system ekonomiczny, aby przedsiębiorstwa i ich załogi, reprezentowane przez samorządy, nie uciekały od produkcji dla rolnictwa, lecz ubiegały się o tę produkcję, a rolnictwo o produkowane wyroby, tak jak to jest w innych szanujących się krajach.</u>
<u xml:id="u-55.17" who="#JanMełgieś">Byłbym nie tylko złym posłem, ale i złym obywatelem Polski, gdybym zabierając dzisiaj głos z tej wysokiej trybuny nie wyraził głębokiego niepokoju i troski wobec sytuacji, z jaką mamy do czynienia, wobec degradacji gospodarki, osłabiania dyscypliny i osłabiania państwa, któremu grozi zamęt, przelew krwi i zagrożenie bezpieczeństwa. Trzeba skończyć z prowokowaniem konfliktów wzajemnymi atakami w propagandzie, z niedotrzymaniem umów i zobowiązań stron, ultymatywnymi żądaniami, straszeniem i grożeniem konfrontacją.</u>
<u xml:id="u-55.18" who="#JanMełgieś">Wysoki Sejmie! Wystawmy dziś rachunek i kaźmy odejść aktorom wojujących stron, którzy zamiast szukać rozsądnych rozwiązań w oparciu o zbiorową mądrość, serce i dojrzałość polityczną, rozwagę w interesie narodu i państwa, nie cofają się w imię swoich prywatnych lub wręcz służalczych interesów przed zepchnięciem kraju, narodu w przepaść. Interesy grup, instytucji, organizacji, partii politycznych nie mogą stanowić celów samych w sobie. Naszą powinnością jest dziś położyć kres wszelkim skrajnościom zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, żebyśmy mogli godnie i spokojnie żyć w prawdzie, w suwerennej Polsce i pracować dla niej. Wszyscy muszą zrozumieć, że ponad tym jest nasz Sejm, jako najważniejsza władza, i naród, do których w sprawach losów ojczyzny należy ostatnie słowo. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-55.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PiotrStefański">Obywatele Posłowie! Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PiotrStefański">Dyskusję będziemy kontynuować w dniu jutrzejszym.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#PiotrStefański">Obecnie proszę Sekretarza Posła Barbarę Krzemień o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#BarbaraKrzemień">Posiedzenie Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego odbędzie się w dniu dzisiejszym, 15 minut po zarządzeniu przerwy w posiedzeniu Sejmu, w sali kolumnowej.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#BarbaraKrzemień">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, to jest do dnia 25 września, do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 19 min. 55.)</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałek Andrzej Werblan.)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#AndrzejWerblan">Na sekretarzy powołuję posłów Jana Koniecznego i Hannę Suchocką.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#AndrzejWerblan">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Hanna Suchocka.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#AndrzejWerblan">Proszę Obywateli Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#AndrzejWerblan">Kontynuujemy łączną dyskusję nad informacją Rządu oraz sprawozdaniami Komisji o projektach ustaw o przedsiębiorstwach państwowych i o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Romuald Bukowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RomualdBukowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dziś niejako na marginesie głównego nurtu debaty nad stanowionymi ustawami o przedsiębiorstwach i samorządzie — bo pozostała już tylko formalność, gdyż mamy już za sobą całą tę krzątaninę, nerwowość, wymianę poglądów, a nawet napięcia, które procedurze tej towarzyszyły — można stwierdzić, że mimo wielu niedoskonałości tych ustaw i ich wciąż doraźnego charakteru osiągnęliśmy dużo. Postawiliśmy następny liczący się krok na drodze odnowy. Samorządy pracownicze od tej chwili są faktem prawnym.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#RomualdBukowski">Na chwilę więc, niejako dla odprężenia, a także z myślą o przyszłych pożytkach, chciałbym uwagę posłów, a także szerokiego audytorium, które na obszarze całego kraju za pośrednictwem środków komunikacji śledzi nasze obrady, skierować ku tym regionom naszego wspólnego działania bliskim i ustawicznie wspominanym, które z tej odległości są mało zauważalne.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#RomualdBukowski">Otóż już przeszło rok cały trwamy pośród nasilającej się dyskusji, pośród wymiany często drastycznie redagowanych myśli, pośród coraz bardziej przeciwstawnych poglądów i choć gdzie indziej jest to praktyka codzienna, nas to jeszcze wciąż zadziwia, często niepokoi, niekiedy przeraża.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#RomualdBukowski">Na przestrzeni zbyt długo trwającego milczenia zapomnieliśmy o tolerancji. Zagubiliśmy gdzieś, pośród zawiłości dróg naszych, konstytucyjne prawo do wolności myśli i słowa. Wciąż nie umiemy w naszym odradzającym się życiu politycznym uszanować innego poglądu, czy odmiennego punktu widzenia, innej, niechby radykalnej myśli. A przecież to właśnie wielość i różnorodność poglądów stanowi o bogactwie duchowym narodu, stwarza okazję do kształtowania nowych i pożądanych sformułowań. Nie umiemy wciąż jeszcze wykłócać się o lepsze, odwykliśmy od demokracji. Zjawisko to zrozumiałe, ale jakże wciąż niepokojące, rodzące nieporozumienia, wzmagające napięcia. To ta właśnie ułomność lub wada nabyta legła u podstaw ostatnio nasilających się napięć społeczno-politycznych. Wystarczyło bowiem, że pierwsza tura Zjazdu NSZZ „Solidarność” podjęła żywiołową, tak jak ów ruch, swobodną i niczym nie skrępowaną debatę jeszcze bez ostatecznych wniosków i sformułowań, a już odezwały się głosy potępienia. Wkrótce napięcie osiągnęło apogeum, ozwały się wołania o grożącej katastrofie, o sięganiu po władzę.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#RomualdBukowski">W tym kontekście, pośród wielu niepokojących epizodów czasu teraźniejszego, szczególnie drastycznie objawiło się ukazanie na ekranach telewizyjnych chłopców w zielonych mundurach, oświadczających kolejno o gotowości wypełnienia każdego rozkazu. Wobec wciąż trwającej propagandy o ustawicznym zagrożeniu, o tendencjach antysocjalistycznych, epizod ten nabiera niedwuznacznej wymowy. Animatorzy propagandy wciąż robią więcej szkody niż pożytku. Nadto nie zdają sobie sprawy z faktu, że te drastyczne sformułowania kierują do narodu, w pamięci którego wciąż kołaczą się echa wystrzałów z drugiej wojny, poznańskiego czerwca, grudnia na Wybrzeżu.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#RomualdBukowski">Czym jest życie w pokoju, jaką ma wartość każdy spokojny dzień, każda chwila upływająca w ciszy własnego domu — wie każdy Polak. Poniechajmy więc eskalacji strachu. Lęk to żaden czynnik pokoju społecznego. Dlatego też z ulgą i aprobatą kwituję ostatnie wypowiedzi przedstawicieli naszych władz, zmierzające do podjęcia pełnego współdziałania z całym społeczeństwem, do powrotu na drogę porozumienia.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#RomualdBukowski">Zobligowany przez wyborców, a pośród nich przez przedstawicieli 225 samorządów pracowniczych regionów gdańskiego, elbląskiego i słupskiego, zebranych na kolejnym 16 posiedzeniu w dniu 22 września w Gdańsku, miałem upomnieć się o przywołanie szeregu zapisów proponowanych w projekcie społecznym, tak zwanej sieci. Dowiedziawszy się o stanowisku KKP NSZZ „Solidarność” w kwestii punktów spornych stanowionych ustaw, miałem z tej trybuny żądać uwzględnienia tej propozycji. Stało się to już, co kwituję z ulgą i nadzieją, widząc w tym wzajemnym akcie dobrej woli przesłankę dobrze rokującą na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#RomualdBukowski">Zwracam się więc teraz do Wysokiego Sejmu o zaakceptowanie inicjatywy opracowania aktu pojednania narodowego, o który wcześniej już dwukrotnie z tej trybuny apelowałem, a który w moim głębokim przekonaniu jest dziś aktem, jak nigdy wcześniej, oczekiwanym, koniecznym, niezbywalnym. Wiem, że inwokacja ta wciąż nie znajduje posłuchu pośród utrzymującego się ustawicznie napięcia, a być może brzmi nawet jak dysonans na tle drastycznych sformułowań padających i dziś jeszcze z wielu trybun. Ale wiem także, że krocząc po dotychczasowej drodze, wszyscy razem doprowadzimy do momentu, w którym już o akcji dobrej woli myśleć będzie trudno. Czym bowiem są wszelkie animozje, uprzedzenia, niechęci, a nawet rzeczywiste różnice poglądów, rodzące tak często wrogość wobec świętej ojczyzny potrzeby? Czym są nieporozumienia wynikające jakże często z różnic pozornych, werbalnych, różnic wynikających z używania różnej terminologii, przebrzmiałych często sformułowań, zapisów i nazwań, które brzmią dzisiaj archaicznie, a które wciąż tu i ówdzie są w użyciu, wobec nowych, choćby chropawych, które są nośnikami myśli serdecznych i najlepszych intencji wobec kraju i narodu?</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#RomualdBukowski">O brak tych intencji, mimo wielu pozorów i niezręczności wzajemnych, ani władzy, ani „Solidarności” posądzać nie można. Spory, a w rezultacie eskalacja napięć w moim głębokim przekonaniu wynika nie z rozbieżności intencji, lecz z różnic proponowanych przez strony metod, zmierzających w istocie do tego samego celu, do celu, który potocznie rozpoznajemy jako ustrój sprawiedliwszy, lepszy, a który nazywamy socjalizmem, niezależnie od tego, czy aktualnie jest realizowany źle czy dobrze. Tak już jest, tak się stało, że na przestrzeni wielu lat aparat władzy, tej władzy, która miała być sprawowana z woli ludu pracującego miast i wsi, uczynił z wielu konstytucyjnych ustaleń nic nie znaczące zapisy, a z szeregu doraźnych wskazań wieczne i niepodważalne dogmaty, tematy obwarowane zastrzeżeniami, na terenie których nawet nauka nie mogła swobodnie się poruszać. W efekcie, miast żywej i racjonalistycznej myśli, posłusznej prawom dialektyki, zaistniał system skostniałej, autokratycznej czy wręcz absolutystycznej władzy. Ta zadawniona i utrwalona ułomność, jakże często, mimo zmian usytuowania jest nadal obowiązującym sposobem bycia. Każdy kto dziś kwestionuje ową przebrzmiałą praktykę jakże często jest narażony na epitet wroga ustroju. Choć to właśnie system nakazowy, jak chcą teoretycy tej gałęzi wiedzy, uczynił, że praca, która miała być wartością nadrzędną i determinującą osobowość człowieka, stała się jego przekleństwem.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#RomualdBukowski">Siły społeczne, które dziś właśnie słowu „praca” chcą przywrócić właściwe brzmienie, a czynności „praca” właściwą rangę, jakże często jeszcze są kwitowane epitetem odchylenia anarchosyndykalistycznego. Choć de facto, gdy się tak dobrze zastanowić, a robotnicy wyczuwają to intuicyjnie, właśnie ów odsądzany od czci i wiary trend, owi rzekomi przeciwnicy socjalizmu, skupieni wokół sieci czy grup koordynacyjnych już powstałych samorządów pracowniczych — o paradoksie — chcą i mogą w ramach samorządnych, samodzielnych i samofinansujących się przedsiębiorstw uratować właśnie nasz model socjalizmu, ludziom pracy stworzyć nową motywację działania, a państwu przysporzyć nowych wartości. Na drodze do realizacji tej tendencji stoi więc nie los socjalizmu, nie jego zagrożenie; a jeśli już, to zagrożenie właśnie grupowego interesu części władzy, a może tylko przeżytych wyobrażeń o tym, co dla socjalizmu jest dobre, a co złe.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#RomualdBukowski">Tak to utrwala się następny paradoks — wielomilionowy naród, lud pracujący miast i wsi, włodarz ziemi, złóż i fabryk, spadkobierca tysiącletniej tradycji i dorobku kultury, nauki, nie ma swobody w decydowaniu o tym, co dla niego jest dobre, a dla ojczyzny najlepsze. Nieporozumienie narasta, potęguje się presja społeczna, która grozi wybuchem. A wszystko z powodu utrzymującego się braku porozumienia, Wciąż egzystują dwa rozpoznania sytuacji, jakby dwa różne języki — stary, używany jeszcze wciąż, i nowy, który jest potocznie nierozumiany, który jak się zastanowić nie dotyczy zatem merytorycznych spraw ustroju. Bowiem chłop polski nie odda ziemi uzyskanej z nadziału reformy rolnej spadkobiercom nie istniejącej dziś klasy ziemian, tak jak robotnik nie odda znacjonalizowanych środków produkcji potomkom rodzimych czy wręcz obcym kapitalistom. Spór dotyczy więc jakości naszego socjalizmu. Pytanie jest lapidarne — będzie to dobry czy zły socjalizm. Jeśli więc nakazowo biurokratyczny system sprawowania władzy odrzuciliśmy już ostatecznie, to dlaczego wciąż, z uporem, usiłujemy go stosować przy okazji stanowionych ustaw. Przecież i rola wiodącej partii zmienia się lub powinna się zmieniać z nakazowej czy kierowniczej siły w kierunku przewodniej. W praktyce znaczyć to powinno, że nie będą powielane przez nią czynności administracyjne lub utrzymywane funkcje bezpośredniego zarządzania. Dobre, idące zgodnie z myślą społeczną idee znajdą przecież rezonans w tymże społeczeństwie. Zyskają też pełne poparcie, poparcie rzeczywiste, a nie pozorne, wymuszone jak wcześniej.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#RomualdBukowski">Zarzuca się „Solidarności”, nazwy używam jako skrótu myślowego, całości sił z tym ruchem społecznym związanych, dążenie do przejęcia władzy, choć „Solidarność” jako związek zawodowy od tego stroni.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#komentarz">(Poruszenie i wesołość w sali)</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#RomualdBukowski">Podkreślam, jako związek zawodowy; ta wesołość też się nam przyda — nabędziemy troszkę nowych obyczai.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#RomualdBukowski">Nie byłoby jednak niczego zdrożnego, by zgodnie z Konstytucją władza znalazła się rzeczywiście w rękach ludu pracującego miast i wsi, w łonie odrodzonych organów przedstawicielskich. Powtarzam, robotnik, chłop polski, ani inteligent nie zagrażają ustrojowi sprawiedliwości społecznej, ale niechże ten ustrój ku tej formule zmierza.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#RomualdBukowski">Pomawianie więc najliczniejszego w historii polskiego ruchu społecznego o wrogość wobec ustroju bazującego na uspołecznionych środkach produkcji, brzmi wciąż fałszywie i sieje nieufność wobec tych, co owe pomówienia głoszą. Lekcja, którą udziela lud pracujący miast i wsi w ramach odnowy jest trudna i bolesna, tak jak trudna i bolesna jest egzystencja narodu, nie z własnej winy pogrążonego w tak tragiczną sytuację. Jedyne rozsądne wyjście, obowiązek, nakaz chwili, to nie dławić gniewu ludu, a gniew ten ku pożytkowi Rzeczypospolitej obrócić.</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#RomualdBukowski">Słowem, zespolić władzę z nominacji z władzą naturalnie wyłonioną w ramach tego nie oczekiwanego masowego ruchu narodowego. Włączenie więc „Solidarności” jako siły sprawczej w związek państwa i władzy za pośrednictwem organów przedstawicielskich stworzy realne podstawy do zaistnienia trwałego pokoju społecznego i stworzy warunki do rozkwitu dziś zdewastowanego organizmu państwa polskiego. Należy to uczynić jak najszybciej, od dziś, od zaraz. Niech pierwszym krokiem na tej drodze staną się samorządy pracownicze. Następnym — być może akt pojednania narodowego, o który po raz trzeci, wciąż pośród nieznośnej ciszy, pośród ogólnego milczenia ośmielam się tu apelować, gdyż wierzę, że cały naród zjednoczy się wokół tego godnego dzieła.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#RomualdBukowski">W konkluzji zgłaszam wniosek z inicjatywy poselskiej zaistniały, który brzmi:</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#RomualdBukowski">„Prezydium Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w obliczu szczególnie napiętej sytuacji społeczno-politycznej kraju, i ustawicznie postępującej degradacji gospodarczej, przywołując inwokację intelektualistów skierowaną do narodu, wypowiedź I Sekretarza KC PZPR wygłoszoną na posiedzeniu Klubu Poselskiego, wezwanie Prymasa Polski, wypowiedziane w czasie uroczystości ingresu, oraz wolę znakomitej części społeczeństwa skupionego wokół NSZZ „Solidarność” oraz idee realizowania linii porozumienia i pokoju społecznego — my niżej podpisani posłowie VIII kadencji Sejmu PRL, korzystając z przywilejów, jakie stwarza instytucja inicjatyw poselskich, zwracamy się do Sejmu o przyjęcie realizacji postulowanej już wcześniej inicjatywy ogłoszenia aktu pojednania narodowego, który stać się winien historycznym dokumentem dobrej woli i zespolenia wszystkich sił społecznych i politycznych wokół programu odnowy i duchowego odrodzenia narodu. Dokumentem, który w oparciu o stanowione przez Sejm prawa uruchomić winien sprawcze siły normalizacji życia, harmonijnego rozwoju państwa i jego światłej przyszłości. Dokument ten widzimy jako akt uroczysty, odświętny, ale konkretny, jednocześnie zawierający program działania na dziś i na czas przyszły. Akt ten może mieć formę manifestu, sygnowanego przez wszystkie formacje reprezentujące wielość postaw zespolonego i ożywionego duchem odnowy narodu polskiego. Zwracamy się o powołanie nadzwyczajnej komisji sejmowej, dziełu temu przypisanej”.</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#RomualdBukowski">Z przyczyn technicznych, gdyż brakuje mi jeszcze kilku podpisów posłów, którzy dopiero weszli do sali, akt ów przekażę Prezydium Sejmu podczas przerwy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejWerblan">Z chwilą, kiedy wniosek w sposób przewidziany regulaminem wpłynie, zostanie on przedstawiony Konwentowi Seniorów dla zajęcia stanowiska i przedłożenia w odpowiednim czasie propozycji Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Zdzisławowi Malickiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#ZdzisławMalicki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Żyjemy w okresie nieustannych napięć społecznych. Przetacza się przez Polskę lawina oświadczeń, rezolucji, ostrzeżeń, protestów i apelów. Mój poprzednik zaproponował jeszcze jeden apel. Każde środowisko ma wolę i możliwość wszem i wobec głosić swą ocenę, krańcową lub umiarkowaną, lecz jednoznaczną i odważną. Wszystkich wypowiadających się „w imieniu” czy też „własnym”, „za” czy „przeciw” — łączy jedno: świadomość doniosłości wydarzeń, w których uczestniczą, dziejowej misji, jaką mają do spełnienia, zapisywania nowych kart historii.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#ZdzisławMalicki">Przepojeni wszechogarniającym poczuciem odpowiedzialności przed historią, często skrytym pragnieniem trwałego zapisania się w niej, gotowi są owi reprezentanci do wszelkich ofiar na rzecz przyszłości, na rzecz swego perspektywicznego modelu gospodarczego, politycznego i społecznego, jak mówią niektórzy — odpowiadającego powszechnym nadziejom, naszym narodowym aspiracjom i naszej tradycji.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#ZdzisławMalicki">Sądzę, że spór czy też dyskusja o naszą przyszłość ma swój znaczący ciężar gatunkowy i w normalnych warunkach powinna zajmować w naszym życiu takie jak dziś miejsce. Lecz po pierwsze — rozwiązania docelowe będą dyskusyjne do momentu aż się spełnią. Po drugie — dzisiejsze warunki nie są normalne. Odnoszę wrażenie, że zbyt mało osób zdaje sobie sprawę z faktu, że najbliższe 6 miesięcy decydować będzie o przetrwaniu, że cytuję, za „Przeglądem Technicznym” — w zapale sporów odnowicielskich, ginie czasem prawda oczywista, że najbardziej owocna budowa perspektyw zostaje przerwana porażką w walce o przetrwanie.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#ZdzisławMalicki">Znacznie bardziej pesymistycznie niż uczynił to Premier w dniu wczorajszym oceniam sytuację gospodarczą w najbliższych miesiącach. Ograniczenia energetyczne osiągną maksymalny stopień. Import często podstawowych materiałów i surowców, elementów kooperacyjnych, ograniczono na przykład w Ministerstwie Przemysłu Maszynowego i Hutnictwa o 70%, co spowoduje przyspieszenie tempa spadku produkcji i eksportu. Zmniejszenie eksportu zmniejszy z kolei środki importowe tym szybciej, im większy procent dewiz przeznaczymy na zakup towarów konsumpcyjnych. A już przejadamy 50% wydatków dewizowych. Ile czasu nam zostało do całkowitej utraty możliwości zaciągania kredytów dewizowych, utraty wpływów z eksportu, a tym samym ograniczenia zakupów żywnościowych przy wcześniejszym zatrzymaniu czy zamrożeniu poważnej części przemysłu. Być może, jest to ostatni moment na zmianę priorytetów, na społecznie trudną i bolesną operację przesunięcia eksportu i środków do jego rozwoju na pierwsze miejsce listy priorytetów. Oznaczać to będzie również dalsze zmniejszenie towarów na rynek wewnętrzny. Rozpacz. Ale co nam pozostało?</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#ZdzisławMalicki">Mówił z tego miejsca już kiedyś poseł Edmund Osmańczyk o sile destrukcyjnej słabego pieniądza, do którego społeczeństwo utraciło zaufanie. Mówił o konstruktywnej sile mocnego pieniądza jako podstawy rozwoju gospodarki i pracy społeczeństw. To smutna prawda, ale złotówka coraz mniej się liczy. Wskutek czego wszystkie mechanizmy ekonomiczne straciły swą skuteczność, gospodarka sterowność, a kierownictwo wszystkich szczebli możliwość efektywnego działania.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#ZdzisławMalicki">Ponieważ pieniądz nie stał się najbardziej poszukiwanym towarem, a takim powinien być, mamy coraz częściej do czynienia z odmową sprzedaży za gotówkę i stosowanie handlu wymiennego. Wszystko to razem zmniejsza dopływ towaru na rynek, uderza w najsłabszych, najniżej zarabiających i młodych.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#ZdzisławMalicki">Przedstawiam w tak ponurych barwach sytuację gospodarczą w najbliższych miesiącach, ponieważ:</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#ZdzisławMalicki">— po pierwsze — taki scenariusz wydarzeń jest najbardziej prawdopodobny,</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#ZdzisławMalicki">— po drugie — społeczeństwo nie zdaje sobie w pełni sprawy ze zbliżającego się niebezpieczeństwa,</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#ZdzisławMalicki">— po trzecie — nikt nie chce lub obawia się jasno i otwarcie powiedzieć całą prawdę,</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#ZdzisławMalicki">— po czwarte — istnieje możliwość uniknięcia czy zmniejszenia skutków zbliżającego się kompletnego załamania.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#ZdzisławMalicki">Premier Jaruzelski powiedział w dniu wczorajszym wyraźnie, że nie uporządkuje się rynku bez reformy cen detalicznych, jeśli wzrost płac i dochodów nie będzie zależny od wydajności. Gdyby wypowiedź ta nie została osłabiona informacją o zwiększeniu przydziału cukru, oceny nasze niczym by się nie różniły. I nie powinny.</u>
<u xml:id="u-61.12" who="#ZdzisławMalicki">Spadek skupu żywca, produkcji przemysłowej, jesienna i zimowa aura zwiększą uciążliwość zakupów, wydłużą i tak już nie do wytrzymania długi czas wystawania w kolejkach. Naród będzie coraz bardziej zmęczony i zrozpaczony. Nie wystarczy toczyć dyskusje o przyszłości. Dziś trzeba energicznie działać na rzecz przetrwania. Każde wystąpienie, działanie poszczególnych ludzi, działaczy wszystkich szczebli, organizacji powinno być oceniane z tego punktu widzenia czy zmierzają one do szybkiej poprawy warunków bytowych społeczeństwa. Stawiam tę sprawę tak jednoznacznie, ponieważ istnieje przez specjalistów i Sejm pozytywnie oceniony rządowy program przezwyciężania kryzysu oraz stabilizowania gospodarki kraju, który właśnie przy energicznym i szybkim wdrażaniu jest w stanie zapewnić radykalne uspokojenie rynku wewnętrznego. Ale czy ten program dotarł do społeczeństwa? Na ile został przyswojony przez wszystkie siły, organizacje społeczne i polityczne, przez każdego wreszcie obywatela? Mam co do tego bardzo poważne wątpliwości. Widzę jedynie, że staje się przedmiotem polemik między ekspertami a powszechna wiedza o tym programie, a co za tym idzie — jego efektywne oddziaływania — są znikome.</u>
<u xml:id="u-61.13" who="#ZdzisławMalicki">Program ten zdaje się dzielić losy sławnego raportu o stanie gospodarki, który miał być I punktem wyjścia do wszystkich poczynań, a dziś jest dokumentem zapomnianym, którym I nikt się nie interesuje. Nakazem jest, by program ten stał się programem nas wszystkich. Jaką drogą możemy to osiągnąć? Wszyscy uczciwi i trzeźwo myślący ludzie w naszym I kraju zgadzają się co do tego, że nie ma w tej chwili sprawy ważniejszej niż zahamowanie tendencji spadkowych w gospodarce i położenie kresu codziennej udręce ludzi.</u>
<u xml:id="u-61.14" who="#ZdzisławMalicki">Członek Biura Politycznego Stefan Olszowski w swoim ostatnim przemówieniu telewizyjnym powiedział, że: „Jest w naszym narodzie siła, która zawsze pozwala mu przetrwać nawet I najgorsze — to jego mądrość, patriotyzm i realizm”. Gdyby tak rzeczywiście było, to ten realizm powinien wyrażać się w zdecydowanym wdrażaniu rządowego programu wyjścia z kryzysu.</u>
<u xml:id="u-61.15" who="#ZdzisławMalicki">Proponuję, aby Rząd przesłał oficjalnie ten program do wszystkich organizacji społecznych, politycznych, młodzieżowych, a szczególnie związków zawodowych z apelem o wyjście z nim do społeczeństwa, przeprowadzenie działań konsultacyjnych i wyjaśniających dla uzyskania społecznej aprobaty tego programu. Konstruktywne włączenie się w realizację tego programu powinno być obecnie sprawdzianem patriotycznej i obywatelskiej postawy, sprawdzianem wrażliwości społecznej i właściwym zrozumieniem służebnej roli, jaką powinniśmy wszyscy pełnić wobec swego narodu.</u>
<u xml:id="u-61.16" who="#ZdzisławMalicki">Po co nam dalsze akty o pojednaniu czy werbalne deklaracje — jak proponował mój poprzednik. Mamy do wykonania konkretną pracę — program stabilizacji. Wszak wspólna praca jest najlepszym, najbardziej pożytecznym aktem pojednania. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-61.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Kazimierzowi Orzechowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#KazimierzOrzechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ze staranną uwagą wysłuchaliśmy przemówienia Prezesa Rady Ministrów. Od początku udzielaliśmy poparcia Rządowi generała Jaruzelskiego i popieramy go nadal.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#KazimierzOrzechowski">W tym niezwykle trudnym momencie narodowi i państwu potrzebny jest rząd siły i rozumu, rząd konsekwencji i uporu w przeprowadzaniu zamierzeń mających sprostać potrzebom chwili i chcemy, aby ten Rząd taki był. Społeczeństwo nasze, którego krytycyzm wobec władzy nie maleje, oczekuje od tego Rządu działań nadzwyczajnych, na miarę okoliczności, które też są nadzwyczajne. Działań, które by zapewniły polskim rodzinom lepsze zaopatrzenie w żywność, ciepło w mieszkaniach, przede wszystkim zaś społeczny spokój.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#KazimierzOrzechowski">Równocześnie jesteśmy świadomi, że spełnienie tych nadziei wymaga szerokiej i rzetelnej współpracy władzy i wszystkich sił społecznych. Świadomi istniejących zagrożeń i niebezpieczeństw, zarazem jednak pełni nadziei, którą przyniósł ubiegłoroczny sierpień, zarówno ze strony Rządu, jak i szerokich kręgów społeczeństwa trzeba uczynić wszystko, by umacniać nasze państwo i umożliwić mu wykonywanie jego konstytucyjnych zadań. Chroniąc państwo w jego kształcie ustalonym przez Manifest PKWN chronimy zarazem samych siebie i warunki dla przeprowadzenia koniecznych, demokratycznych przeobrażeń w naszym państwie.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#KazimierzOrzechowski">My, ludzie wierzący, bo reprezentuję z tej mównicy również Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne — idziemy w tym konsekwentnie za naszym kościołem. Solidaryzujemy się w pełni ze stanowiskiem Episkopatu Polski, który w tych sprawach, pod przewodnictwem Prymasa Józefa Glempa, na ostatniej konferencji zajął zdecydowane stanowisko, opowiadając się jednoznacznie za społecznym dialogiem, a nie za konfrontacją. Solidaryzujemy się też w pełni ze słowami Prymasa wypowiedzianymi w dożynkowej homilii w ostatnią niedzielę w Olsztynie. Takie jest nasze stanowisko.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! W dramatycznej i wciąż pogarszającej się sytuacji gospodarczej, w warunkach niezwykle nasilonych napięć społecznych mamy dziś zadecydować o dwóch ustawach, które kładą podwaliny koniecznej reformy gospodarczej: o ustawie o przedsiębiorstwach państwowych oraz o ustawie o samorządzie pracowniczym. Nie bez powodu wspomniałem społeczne napięcia, które w obecnej chwili przeżywa cały naród. Wszystkim nam bowiem doskonale wiadomo, że głównym przedmiotem występujących namiętnych kontrowersji jest sprawa pracowniczego samorządu i w ogóle samorządności przedsiębiorstw. Dlatego też przede wszystkim musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy przedłożone nam projekty obu ustaw — jeśli zostałyby uchwalone — rozwiążą te kontrowersje czy chociaż zdołają je złagodzić.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Rządowe projekty obu tych ustaw, które przed pewnym czasem były przedmiotem pierwszego czytania, zostały w zasadzie przyjęte pozytywnie przez obywateli posłów, aczkolwiek niejedno proponowane w nich rozwiązanie wymagało jeszcze dalszych przemyśleń i zmian. Inaczej jednak miała się rzecz, gdy idzie o szerokie kręgi społeczne, czego wyrazem stał się m.in. projekt opracowany przez NSZZ „Solidarność” i przez tzw. sieć. Oba te teksty, rządowy i „Solidarności”, a także pokłosie szerokiej społecznej konsultacji, stały się przedmiotem debat Komisji Prac Ustawodawczych. Ich wyniki zostały nam przedłożone i mamy się w ich sprawie wypowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#KazimierzOrzechowski">Przede wszystkim pragnę stwierdzić, a jest to również bardziej powszechne przeświadczenie, że merytoryczne różnice między projektami rządowym i projektami „sieci” nie idą tak daleko, jak to na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło. Krytyka przez „Solidarność”, wyrażona w jej odrębnym projekcie, wypływała bowiem tylko z troski, by samorządność przedsiębiorstw była czymś w pełni realnym. Gwarancje dla tego stanu rzeczy „Solidarność” upatrywała w sposobie powoływania dyrektora, a co za tym idzie, w umocnieniu roli rady pracowniczej.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#KazimierzOrzechowski">Staranne porównanie przedłożonych nam dziś projektów z tekstami, które były przedmiotem pierwszego czytania dowodzi, że Komisja Prac Ustawodawczych wiele uczyniła, by społecznej trosce i postulatom uczynić zadość. Spośród wielu wprowadzonych zmian w projekcie ustawy o samorządzie zwraca uwagę ukonkretnienie i rozszerzenie kompetencji ogólnego zebrania pracowników oraz rady pracowniczej pracowników przedsiębiorstwa, stworzenie możliwości zaskarżenia przez radę decyzji dyrektora, gdy narusza ona interes ogólnospołeczny przede wszystkim zaś obniżenie do 1/5 — dawniej przewidywano 1/3 — koniecznej liczby uprawnionych przy składaniu wniosków zobowiązujących do określonego działania radę pracowniczą.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#KazimierzOrzechowski">W przepracowanym projekcie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych pod niejednym względem samorządność ich została silniej akcentowana i znacznie umocniona rola załogi. Wyraża się to m.in. — i to najbardziej spektakularnie — w samej konstrukcji obecnego projektu, gdy chodzi o organy przedsiębiorstwa. Poprzednio na pierwszy plan wysunięty był dyrektor — rozdział 8 dawnego projektu, po czym dopiero była mowa w rozdziale 9 o kolegialnych organach przedsiębiorstwa, w których instytucjonalnym istnieniu i działaniu powinna wyrażać się samorządność przedsiębiorstw. Teraz obie materie połączono w jednym 8 rozdziale z tym, że na czoło wysunięto ogólne zebranie pracowników, następnie mowa o radzie pracowniczej, zaś dopiero w ostatniej kolejności wymieniono dyrektorów. Trzeba podkreślić, że jest to zgodne z sugestią zawartą w projekcie „sieci”. Znacznie też umocniono pozycję zebrania ogólnego, powierzając mu między innymi uchwalanie statutu, zapewniono mu udział w postępowaniu zmierzającym do łączenia, podziału oraz likwidacji przedsiębiorstw itp. W tej ostatniej dziedzinie przewidziano obecnie konieczność zgody rady pracowniczej, także pod innymi względami, umacniając jej rolę.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#KazimierzOrzechowski">Dla funkcjonowania samorządu istotne znaczenie ma statut przedsiębiorstwa. Podkreślmy zatem, że projekt obok uzasadnionych wyjątków, nie przewiduje jego zatwierdzania przez organ założycielski, ponieważ kontrola zgodności statutów z ustawami, prowadzona przez sąd przy rejestracji przedsiębiorstwa ma z gruntu inny charakter. Rozszerzono też istotnie zakres spraw regulowanych statutem, jak na przykład wprowadzanie organów doradczych i opiniodawczych przy dyrektorze oraz komisji dla rozstrzygania sporów majątkowych, co poprzednio było zastrzeżone dla organu założycielskiego, który miał wydawać odpowiednie zarządzenia. Z satysfakcją też mogę stwierdzić, iż uściślona i ukonkretniona została sprawa zgodności własnego planu przedsiębiorstwa z celami NPSG, o co apelowałem ongiś z tej trybuny. Wreszcie pragnę podkreślić, że szczególnym naciskiem, jeszcze jedną wprowadzoną zmianę. Mianowicie projekty przesłane Sejmowi w dniu 15 września konsekwentnie zrezygnowały z zasady rozstrzygania wchodzących w grę sporów przez państwowe komisje arbitrażowe i przekazały je do kompetencji sądów powszechnych, podobnie też uczyniły sądy organem rejestracyjnym dla przedsiębiorstw. Jest to zdecydowane i skuteczne na przyszłość posunięcie w kierunku zapewnienia rzeczywistej samorządności przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#KazimierzOrzechowski">Wreszcie najbardziej newralgiczna kwestia powoływania dyrektora przedsiębiorstwa, która w ostatnich miesiącach budziła tyle kontrowersji i społecznych emocji. W projekcie, przepracowanym przez Komisję Prac Ustawodawczych i przesłanym Sejmowi w dniu 15 września jako druk nr 97, wybrano linię środkową między pierwotną rządową wersją a koncepcjami „Solidarności”. Przewidziano w tym względzie współdziałanie organu założycielskiego i rady pracowniczej w dwóch układach: powoływanie dyrektora przez organ założycielski za zgodą rady pracowniczej, co potraktowano jako zasadę, oraz sytuację odwrotną, gdy czynnikiem powołującym jest rada, organ zaś udziela zgody. To drugie miało mieć zastosowanie, gdy tak postanowiono w akcie tworzącym przedsiębiorstwo, zatem w przedsiębiorstwach nowo powstających oraz wobec tych już istniejących, wobec których odnośną decyzję podjęłaby Rada Ministrów. Łatwo zauważyć, że w tym ujęciu przewagę miał organ założycielski, aczkolwiek ostrość tego sformułowania w pewnej mierze osłabiało generalne postanowienie, iż kandydaci mają być wyłaniani w drodze konkursu. Niemniej pozostawiono tu nader niebezpieczną lukę, nie rozstrzygnąwszy kwestii sporów przy powoływaniu dyrektora między obydwoma zainteresowanymi czynnikami, z czego możliwością poważnie trzeba się liczyć.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#KazimierzOrzechowski">Wszyscy zgadzają się co do tego, iż dla uzdrowienia naszego życia gospodarczego konieczne jest powoływanie na dyrektorów przedsiębiorstw ludzi energicznych, wysokiej klasy fachowców i organizatorów, odznaczających się wybitną umiejętnością współpracy z ludźmi, bardziej z ludźmi niż z władzami. Pod tym kątem należy ich dobierać i oceniać. Równocześnie nie ulega kwestii, że taki dobór i taka ocena nie mogą być dokonywane jednostronnie tylko z punktu widzenia władz centralnych lub tylko z punktu widzenia załogi. Personalne decyzje w tym względzie będą mogły być w miarę optymalne, jeżeli równie decydujący wpływ będą miały oba wymienione czynniki.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#KazimierzOrzechowski">Trzeba przyznać, że projekt z 15 września wiele uczynił w tym kierunku, choć można było przypuścić, że zapewnienie tak ostentacyjnej przewagi organowi założycielskiemu może nie uzyskać pełnej społecznej akceptacji. Dlatego też z tak wielką ulgą przyjmujemy owoce prac odpowiednich sejmowych komisji prowadzonych w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin. W ich wyniku uzgodniono bowiem z przedstawicielami Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność” nowe brzmienie art. 34, traktującego o sposobie powoływania dyrektora, zapewniając tym w pełni równorzędny udział organu założycielskiego oraz rady pracowniczej, a także wprowadzono parę innych poprawek i uzupełnień. Fakt ten musi napawać nadzieją, ponieważ jeszcze raz okazało się, że w prawdziwie krytycznych momentach Polacy umieją zdobyć się na rozwagę i że są skłonni do rozsądnych kompromisów. Równocześnie zaś została zaakceptowana właściwa nadrzędna rola i miejsce Sejmu jako najwyższej władzy Rzeczypospolitej, stojącej ponad napięciami i konfliktami, nękającymi społeczeństwo. Życzymy sobie więc, aby Sejm również na przyszłość zachował tę swą pozycję i rolę i z pożytkiem dla narodu i państwa ją wykonywał.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#KazimierzOrzechowski">Wynegocjowane rozwiązanie zakłada przy powoływaniu dyrektorów pełną równorzędność obu czynników, o których mówiłem, i traktuje to jako generalną zasadę. Ze zrozumiałych przyczyn przewiduje też, iż w stosunku do pewnych przedsiębiorstw o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej rolę wiodącą ma mieć organ założycielski. Jest innowacją podstawowej wagi, że wykaz tych przedsiębiorstw ma zostać ustalony przez Radę Ministrów, ale w porozumieniu ze związkami zawodowymi. Podkreślam z naciskiem to ostatnie, ze związkami zawodowymi w ogóle, nie zaś z jednym ich odłamem. Pomyślano też o tym, że odnośne negocjacje mogą przeciągnąć się nad miarę ze szkodą dla funkcjonowania gospodarki narodowej. I tutaj znów do głosu doszła nadrzędna rola Sejmu. Jeżeli bowiem w ciągu 6 miesięcy nie dojdzie do odpowiednich uzgodnień, wykaz tych przedsiębiorstw samowładnie ustali Sejm na mocy przysługujących mu kompetencji. Wreszcie wypełniono dawniejszą lukę, dotyczącą ewentualnie wynikłych sporów przy powoływaniu dyrektora. Oto przekazano je sądom powszechnym i jest to najlepsza z możliwych gwarancji bezstronności i obiektywności.</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#KazimierzOrzechowski">Na koniec wymieńmy jeszcze jedną zmianę wynegocjowaną w ciągu ostatnich dni, tym razem w odniesieniu do projektu ustawy o samorządzie. Jest nią postanowienie, iż załoga w istotnych sprawach przedsiębiorstwa może wypowiadać się w postaci referendum, art. 2 nowy pkt 2. Jest to zmiana ważna, ponieważ od miesięcy już załogi walczą o to prawo. Jest ono zaś najpełniejszym przejawem demokracji przy współzarządzaniu przedsiębiorstwem przez pracowników.</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Oba projekty ustaw w ich ostatecznym kształcie zasługują na pełne poparcie. Równocześnie jednak musimy zdać sobie sprawę z przyczyn, które wywołały tak nadspodziewanie ostrą krytykę poprzednich projektów w szerokich kręgach społecznych. Na pozór wydaje się to niezrozumiałe, jeżeli nie będziemy brali pod uwagę jakichś innych przyczyn nie mających związku z przedsiębiorstwem. Otóż rodzą się one z ugruntowanej i niestety uzasadnionej nieufności do dotychczasowych sposobów wykonywania pewnych ustaw i do dotychczasowych metod ich traktowania i wykorzystywania. Całe społeczeństwo wie, jak nieraz urzędowa interpretacja takich ustaw, z reguły dokonywana w nie publikowanych zarządzeniach, przeinaczała, deformowała lub neutralizowała cele, którym te ustawy miały służyć — ze szkodą dla sprawy i ku uzasadnionemu oburzeniu całego świata pracy. Doskonale przecież pamiętamy losy przepisów dotyczących robotniczego samorządu, wydanych po znanych wydarzeniach 1956 r. i późniejsze drogi, które przekształciły tętniące życiem instytucje w ich cień zaledwie i kompromitujący pozór. Dlatego też musimy wiedzieć i musimy pamiętać, że i dziś społeczeństwo nie jest wolne od podobnych obaw, że w niektórych nie najlepiej przemyślanych posunięciach władzy widzi wręcz zapowiedź podobnych kolei rzeczy i że chce mieć gwarancje, które wykluczyłyby coś takiego w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-63.16" who="#KazimierzOrzechowski">Uważamy, że jako jeden jedyny w Polsce takiej realnej gwarancji może udzielić Sejm. I projekt słusznie jemu właśnie powierza szczególną pieczę nad realizacją obu ustaw. Ponieważ jednak piecza ta będzie miała charakter swoiście doroczny, uważam, że funkcję tę w sposób ciągły, zatem na co dzień, będzie mogła pełnić sejmowa Komisja do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw, której powołanie postuluje Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i co w pełni wszyscy popieramy. I tutaj przy tym nieodparcie nasuwać się musi koncepcja swego czasu omawiana dość żywo w Komisji do spraw Reformy Gospodarczej. Rozważano tam mianowicie przekształcenie naszego parlamentu w ciało dwuizbowe przez dołączenie do Izby Poselskiej drugiej Izby Samorządowej. Kto wie, może tworzona obecnie Komisja do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw stanie się zalążkiem tej właśnie drugiej Izby.</u>
<u xml:id="u-63.17" who="#KazimierzOrzechowski">Kończąc, oświadczam w imieniu Koła Poselskiego Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, a zarazem w imieniu Legnickiego Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego, że będziemy głosowali za przyjęciem ustaw o przedsiębiorstwach państwowych oraz o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego w ich ostatecznym, przedstawionym nam wczoraj brzmieniu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-63.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Edmund Męclewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#EdmundMęclewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Posiedzenia nasze ostatniego roku mają mimo swej formalnej normalności, szczególny charakter. Dwa ostatnie dni dowodzą tego również wyraźnie. Niezwykła też, szczególna, jest ciągle jeszcze sytuacja w kraju, sprawiająca żarliwość naszych obrad i poselskich wystąpień, dyktowanych głęboką troską o dziś i jutro Polski. Może dziś ta niezwykłość bardziej się jeszcze uwidacznia aniżeli było to kilka miesięcy temu. Wydarzenia zrodzone z buntu przeciw wynaturzeniom w naszym życiu publicznym zaczęły w ostatnich tygodniach obiektywnie, z wolą ich sprawców czy też bez niej, obracać się w atak przeciw państwu, jego instytucjom, jego formom działania. To dyskusjom naszym właśnie przydaje owej gorącej żarliwości. Ważna jest demokracja, jak ważna jest wolność, ale sens ma jedynie demokracja wolności i wolność w demokracji. Mimo, iż wydaje się, a mówię to z głęboką nadzieją, groźne napięcia mijają, trzeba jednak o tym mówić. Dlatego z ciężkim sercem zabieram po raz któryś z tej trybuny głos jakby z rozdartą duszą.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#EdmundMęclewski">Z jednej strony jestem całym sercem po stronie odnowy, z drugiej z głębokim niepokojem patrzę na takie zjawiska, jak owo solidarnościowe „posłanie” do związkowców państw demokracji ludowej. Posłanie, będące obiektywnie biorąc, próbą mieszania się w ich najbardziej wewnętrzne sprawy, a tego robić nie wolno z wielu zasadniczych powodów. Jednym z nich jest choćby to, że kto miesza się w sprawy wewnętrzne innych, kto innym zamierza udzielać rad i pouczeń — może doczekać się tego, że i w jego sprawy mieszać się będą inni i inni będą radzić i pouczać jak żyć.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#EdmundMęclewski">A przecież, Wysoka Izbo, my, 36 milionów Polaków, chcemy jednego tylko, aby Polska była polska.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#EdmundMęclewski">Podnoszę więc i ja swój głos protestu z tej trybuny przeciw aktom kierującym się obiektywnie przeciw naszym własnym, polskim interesom — jak przeciw narodowym interesom wymierzona jest fala antyradzieckich wystąpień i nastrojów.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#EdmundMęclewski">Jestem, Wysoka Izbo, wychowany na tradycjach powstańczych, na Grottgerowskiej „Polonii” czy „Lituanii” — ale wszak znam i Reymontowską nowelę „Sprawiedliwie, sprawiedliwie” czy Żeromskiego „Rozdziobią nas kruki, wrony”, ukazujące los pozbawionych państwowości, los narodu praktykującego teorię dwu wrogów. Doświadczeń narodu zapominać nie wolno. Nie wolno też wystawiać na szwank jego żywotnych interesów, naruszać sojuszy, przeciwnie, strzec ich trzeba jak źrenicy oka, dbając jednocześnie o własną narodowość osobową i polskie sprawy. Zresztą najlepiej przysługujemy się krajowi pielęgnując sojusze, ulepszając je i umacniając na zdrowych, rozumnych zasadach.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#EdmundMęclewski">Innym przykładem zamierzonego czy nie ataku wymierzonego w państwo i jego instytucje, ataku, który musi budzić zasadniczy sprzeciw, była uchwała Zjazdu „Solidarności” uzupełniająca apel do Sejmu informacją, iż odrzucenie lub niepodjęcie apelu, stanie się powodem odrzucenia decyzji tej Wysokiej Izby i działania jakby wbrew niej. Taka deklaracja oznacza w swej istocie odrzucenie prawa jako podstawy życia zbiorowości. Czy tego chcieli jej inicjatorzy? Sądzę, że pora zmitygować się. Pora na rozumną refleksję, na powrót do wspólnej troski o wspólne sprawy i działanie zgodne z prawem.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#EdmundMęclewski">Nie podzielam poglądu mego przyjaciela posła Romualda Bukowskiego na cele „Solidarności”. Dotychczasowa jej praktyka wydaje się dowodzić, że sięgała ona po władzę. Oby można było o tym mówić w czasie przeszłym.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#EdmundMęclewski">Obrad naszych, Wysoka Izbo, słuchają miliony Polaków. Do nich też kierujemy nasze apele o spokój w ojczyźnie, o zawieszenie zimnej wojny, o kierowanie się nadrzędnymi interesami narodu i państwa. Wbrew relacjom prasowym z mojego wystąpienia w Sejmie przed Wysoką Izbą kilka miesięcy temu, nigdy nie twierdziłem, że państwo jest sługą narodu. Przeciwnie, głosiłem i głoszę jedyną, jak sądzę, słuszną i prawdziwą tezę, że państwo sługą takim nie jest. Pokolenia Polaków, które jedno po drugim od końca XVIII wieku przelewały krew, oddawały życie za odzyskanie państwowej wolności, świadczą swoją krwią i życiem o wielkiej zasadniczej wadze posiadania państwa przez naród. Uzupełniają się one wzajemnie jak ciało i duch w człowieku. Dlatego tak pilnować trzeba, tak dbać o sprawy interesu państwa i dlatego nie można dopuścić do demontażu jego instytucji, do erozji jego uprawnień, do gry politycznej jego istotą.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#EdmundMęclewski">Nie mogę powstrzymać się jednak od uwagi, że i Rząd, zwłaszcza niektóre jego organy i instytucje, w swym działaniu popełniły i popełniają błędy, które również przyczyniały się pośrednio w konsekwencji do podniecania nastrojów, czynią niektóre decyzje kontrowersyjnymi, podrywają zaufanie do intencji władz. Należy tu przede wszystkim — jak sądzę — wadliwa w wielu przypadkach i nieraz wręcz niefortunna informacja i propaganda uprawiane przez środki masowego przekazu. Mam tu na myśli niektóre programy telewizyjne, zwłaszcza dziennik telewizyjny.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#EdmundMęclewski">Żeby nie było wątpliwości, jako dziennikarz z zawodu wiem i stwierdzam, że nie zawsze winni są tego stanu rzeczy dziennikarze. Na ogół jest inaczej. Znacznie częściej rzecz w modelu, w typie informacji i propagandy, do złudzenia często jeszcze ciągle przypominających okres tak niedawno miniony, a już, chwała Bogu, tak od nas odległy. Im szybciej ten stan rzeczy ulegnie zmianie, tym łatwiejsze będzie porozumienie społeczne, tym szybciej można będzie podjąć demontaż napięć i emocji, by podjąć rzeczową dyskusję. To jest przecież sprawa z dorosłym, dojrzałym, mądrym narodem.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#EdmundMęclewski">W tym miejscu pragnę z tej wysokiej trybuny zaprotestować, kierując ten protest do Prezesa Rady Ministrów. Za rzecz niedopuszczalną uważam obelżywą w formie i treści wypowiedź rzecznika Rządu o Wysokiej Izbie i przy tej okazji także jej niektórych reprezentantach. A przecież ta Izba dziś jest z narodem bardziej niż kiedykolwiek. Za nierzeczowy uważam argument, tłumaczący, iż satyryczny tygodnik, na łamach którego pojawił się ten niewybredny atak, nie jest organem oficjalnym, albo iż rzecznik Rządu jest także dziennikarzem, który w warunkach naszej demokracji ma prawo do własnego sądu właśnie jako dziennikarz. Być może. Ale nie powinien on być jednocześnie oficjalną osobą, a taką jest funkcja sekretarza stanu w Rządzie PRL. Protestuję więc.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-65.14" who="#EdmundMęclewski">Sprawą następną, jaką pragnę tu podnieść jest sprawa pozornie małego wymiaru. Jest to postulat powołania do życia Instytutu Badania Opinii Publicznej, służącego jawnie nasłuchowi poglądów i przekonań społeczeństwa, by w ten sposób umożliwić podejmowanie decyzji zgodnych z odczuciami narodu i brać je pod uwagę w wykonywaniu prerogatyw władzy.</u>
<u xml:id="u-65.15" who="#EdmundMęclewski">Istniejący do tej pory przy Komitecie do spraw Radia i Telewizji ośrodek uważam za wysoce niedostateczny i niedoskonały. Przede wszystkim jest tak dlatego, że jak dotąd służy on, jego praca i jej wyniki wąskiemu gronu wtajemniczonych, rządzących — miast prezentować szerokiej opinii publicznej przekrój nastrojów i poglądów w ważnych, zasadniczych problemach z wielką korzyścią społeczną. Po wtóre ośrodek taki powinien być wyposażony we właściwe możliwości działania w skali wyższej, bardziej doskonałej niż jest to obecnie. Sądzę, że właśnie trudna i skomplikowana sytuacja, w jakiej się znajdujemy, wymaga powołania i działania takiej instytucji.</u>
<u xml:id="u-65.16" who="#EdmundMęclewski">Sprawa jeszcze jedna, pozornie drobna, w istocie zaś ważna dla pielęgnowania i rozwoju narodowej kultury i tożsamości. Mianowicie, gdy mówię o środkach masowego przekazu i pochodnych, ponownie podnoszę głośny apel do kierownictwa zwłaszcza Radiokomitetu o poważne zwiększenie troski o czystość języka polskiego. Grzechy popełniane codziennie, ledwie co godzina w tej dziedzinie — wołają nieraz wręcz o pomstę do nieba, a przecież język jest skarbem narodu, który strzec trzeba i pielęgnować.</u>
<u xml:id="u-65.17" who="#EdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Wspólnym wysiłkiem Sejmu, Rządu, władz, społeczeństwa we wszystkich jego formach i formacjach tworzymy instytucjonalne narzędzie naprawy Rzeczypospolitej i instytucje kontroli społecznej, które mają zapewnić, że nie powtórzą się owe tak groźne w skutkach grzechy i błędy. Prawo, jego doskonalenie, nowe ustawy powstające w dialogu społecznym stanowić mają owo zabezpieczenie i będą gwarantem dochowania odnowy i wierności jej zasadom. One też mają stanowić fundament przywracający, odbudowujący zaufanie społeczne do władzy, one mają uzdrowić organizm państwa i jego formacji, współżycie społeczne.</u>
<u xml:id="u-65.18" who="#EdmundMęclewski">Ozdrowienie wymaga jednak przede wszystkim pokoju wewnętrznego i stabilizacji. Nieufność — towarzysz naszych obecnych wysiłków, źle służy odrodzeniu życia na nowych zasadach i powrotowi stabilizacji, która z kolei jest warunkiem wyjścia z trudności. Stąd też apele z tej trybuny podnoszone, nawet choćby o kredyt zaufania. Trzeba tego kredytu Rządowi, trzeba go władzy, trzeba programowi odbudowy gospodarczej i społecznej udzielić we własnym, dobrze rozumianym, narodowym i państwowym interesie.</u>
<u xml:id="u-65.19" who="#EdmundMęclewski">Proszę mi pozwolić, Wysoka Izbo, na powtórzenie pewnej refleksji. Jestem człowiekiem niemłodym, pamiętam szczególnie dobrze zwłaszcza lata powojenne, mówiłem kiedyś o tym z tej trybuny. Były to lata trudne materialnie, ale lata także kontrowersji narodowej, ideowo-społecznej, politycznej, a przecież te lata umownie nazywane okresem stalinowskim, to były wielkie lata Polski Ludowej. Ukazanie wtedy narodowi wielkiego celu, narodowi skłóconemu, walczącemu przeciw sobie, ukazanie historycznego zadania sprawiło wtedy cud integracji, stało się motorem tworzenia nowego kształtu i rozwoju Polski. Odbudowa Warszawy i odbudowa całego kraju, wysiedlenie ludności niemieckiej, repatriacja Polaków z całego świata, repolonizacja Ziem Odzyskanych, odrodzenie życia narodowego w nowych warunkach — to sprawiło, że naród zwycięsko stawił czoło trudnościom, wypełnił swój historyczny obowiązek, pokonał nadludzkim przecież wysiłkiem trudności. Heroiczne to były lata, które dały nam, integrującemu się w dziele odbudowy i przebudowy życia narodowi heroizm uczuć, myślenia, działania, heroizm celów i poświęcenia dla sprawy narodowej.</u>
<u xml:id="u-65.20" who="#EdmundMęclewski">Czy dziś w obliczu tak gigantycznych trudności i kryzysu, w jakim znalazło się nasze państwo, w jakim jesteśmy wszyscy, czy dziś nie nadszedł także czas heroizmu narodowego, czas, w którym naród zjednoczony stanie ramię w ramię dla ratowania i naprawy państwa, życia, dla dźwignięcia Polski z dna, na jakim się znalazła? Oto zadanie godne, zwłaszcza pokolenia nowych Kolumbów, następców Szarych Szeregów, pokolenia, które sformułować musi i praktykować nowy rodzaj służby ojczyźnie, nową formę patriotyzmu, ofiary dla kraju. Nie cierpienie i śmierć w ofierze, ale życie dla kraju, dla Polski.</u>
<u xml:id="u-65.21" who="#EdmundMęclewski">Wołał Wyspiański w „Wyzwoleniu”: „Hej, Boże, wielki Boże — Ty nie znasz nas Polaków, Ty nie wiesz, czym być może straż polska u Twych znaków… Jest u nas tylu ludzi, jest u nas mnogu ludzi — niech przyjdzie duch Twój święty i śpiące nich pobudzi!” Tylko jedność narodu w chwilach krytycznych może pomóc w pokonaniu kryzysu społeczno-gospodarczego i narodowego. Tylko wspólnymi, zjednoczonymi siłami zbudować się uda platformę porozumienia narodowego i zgody narodowej Polaków dobrej woli. Wołałem przed rokiem z tej trybuny, że ciężar, jaki nam udźwignąć trzeba, jest zbyt duży na barki jednej partii. To ciężar na miarę narodu. To trzeba dziś powtórzyć. Narodowi temu jednak trzeba również okazać zaufanie, tak jak on ma okazać zaufanie władzy. Odpłacić tym samym. To jedyna szansa, ale szansa pewna i zwycięska. Odwołać się do narodu zawołaniem: „Polska w potrzebie”, ale i praktyką współdziałania równoprawnych w dziele odrodzenia. Nikt nie ma patentu na mądrość i nieomylność. Odwołać się trzeba do mądrości narodu, tworzyć trzeba już dziś wielkie narodowe przymierze, ale nie przymierze frazesu, tymczasowości, lecz przymierze paktów, przymierze trwałe, zakotwiczone w instytucjach życia publicznego.</u>
<u xml:id="u-65.22" who="#EdmundMęclewski">Wielokrotnie dawałem wyraz swojemu przekonaniu, że odnowiony, przetworzony, wyzbyty frazesów Front Jedności Narodu, jedności prawdziwej, pełnej, jedności równych, może być i stanie się takim ośrodkiem praktykowania demokratycznej odnowy życia społeczno-politycznego w Polsce, naszego życia narodowego. Cieszę się, że mówi się teraz o tym, ale pora najwyższa podjąć realizację tego zadania. Czekamy na to. Trzeba ogłosić bitwę o naród.</u>
<u xml:id="u-65.23" who="#EdmundMęclewski">I uwaga ostatnia. Pragnę dać z tej wysokiej trybuny wyraz mej wielkiej radości z faktu, że historia kraju ojczystego wróciła do podstawowych szkół zawodowych i ogarniać odtąd będzie całą młodzież polską, kształtując nowe pokolenia historycznie myślących, zintegrowanych z pokoleniami przeszłymi, i myślących o przyszłości godnej historii własnego narodu Polaków. Wiele tu jeszcze trzeba będzie zrobić. Brak kadry nauczycielskiej do przedmiotu nauki historii, braki w podręcznikach szkolnych i ich treści, konieczność swoistej rehistoryzacji tych, których nauka historii ominęła — lecz i to zadanie wykonamy, odnawiając po przebrnięciu przez trudności dnia powszedniego całość naszego życia. Wielka tu może być, nawiasem mówiąc, rola radia i telewizji jako ważnego i istotnego czynnika współkształtującego świadomość narodową młodych Polaków i ich świadomość historyczną.</u>
<u xml:id="u-65.24" who="#EdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Dobiega końca wrzesień, miesiąc bolesnych, tragicznych i dramatycznych wspomnień i wielorakich refleksji skłaniających do zadumy nieraz szczególnej w tych właśnie trudnych naszych dniach i miesiącach. Niechaj ten wrzesień właśnie — pamiętając o wrześniu tragicznym — stanie się dla nas miesiącem zaczątków zgody narodowej, współdziałania miast walki, porozumienia miast konfrontacji, miesiącem narodzin tworzonego w rzeczywistości i praktyce frontu jedności tych wszystkich Polaków w służbie odnowy życia narodu i państwa. Odnowy rzetelnej, głębokiej, prawdziwej i nieodwracalnej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-65.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejWerblan">W związku z przykrym incydentem, o którym mówił poseł Męclewski, pragnę poinformować Wysoką Izbę, że po ukazaniu się uwłaczającego Sejmowi felietonu w „Szpilkach” Marszałek Sejmu w liście do Prezesa Rady Ministrów dał wyraz protestu i zaniepokojenia. Wiceprezes Rady Ministrów Mieczysław Rakowski w liście do Marszałka Sejmu wyraził w imieniu Rządu ubolewanie i przeproszenie oraz udzielił stosownych zapewnień na przyszłość. Dokumentacja tej sprawy jest do wglądu Obywateli Posłów w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#AndrzejWerblan">Udzielam obecnie głosu posłowi Marianowi Karaskowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MarianKarasek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Od czternastu miesięcy kraj nasz stacza się w coraz to ostrzejszy kryzys społeczno-polityczny i gospodarczy. Ostatnie wydarzenia pogłębiają w społeczeństwie uczucia niepewności o każdy następny dzień. Jako poseł i mieszkaniec regionu, który jeszcze w przedwojennych podręcznikach szkolnych nazywany był przemysłowym sercem Polski — stwierdzam, że w szeregu dziedzinach kryzys ten ma niewspółmiernie większe znaczenie, jest znacznie bardziej dotkliwy w naszym województwie katowickim. Decydują o tym znane wszystkim fakty o zależności gospodarki krajowej od zaopatrzenia w surowce i materiały, wytwarzane w naszym województwie, a szczególnie węgiel, energię elektryczną, wyroby hutnicze i metale nieżelazne. Decyduje o tym również poziom zaspokojenia elementarnych potrzeb życiowych 4-milionowej społeczności naszego województwa, w tym blisko milion zaliczanych do najcięższych zawodów, a także milion narażonych na trujące i chorobotwórcze zanieczyszczenia atmosfery i wód. W okresie 8 miesięcy bieżącego roku, w stosunku do takiego samego okresu roku ubiegłego, wartość produkcji przemysłowej jest niższa o blisko 54 miliardy złotych, co odpowiada wartości produkcji 2 miesięcy w poprzednim okresie.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#MarianKarasek">W wielu branżach wręcz zdezorganizowany został system zarządzania gospodarką. Pozrywane zostały międzyzakładowe i międzyresortowe więzi kooperacyjne. Zanika poczucie odpowiedzialności i rozluźnia się dyscyplina pracy, a nawet można powiedzieć o braku szacunku do pracy u bardzo wielu ludzi. W rezultacie mamy do czynienia z prawie całkowitym zanikiem jakichkolwiek zasad gospodarności. Spada produkcja, spada wydajność pracy, a rosną płace i inne formy dochodów pieniężnych ludności. Luka inflacyjna systematycznie nabiera rozpędu i każdego dnia powiększa się w województwie o ponad 150 milionów złotych.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#MarianKarasek">Wysokość kosztów wytworzonej produkcji jest już o 16 procent wyższa od osiąganej wartości produkcji. 450 przedsiębiorstw z terenu województwa zamyka swą działalność ujemnym wynikiem bilansowym, sięgającym już 47 miliardów złotych.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#MarianKarasek">Takie są podstawowe fakty charakteryzujące stan gospodarki naszego województwa. Społeczeństwo dotkliwie odczuwa trudności zaopatrzenia w podstawowe artykuły spożywcze i przemysłowe, ograniczenia i trudności w realizacji inwestycji najbardziej oczekiwanych przez młode małżeństwa, a więc budownictwa mieszkaniowego, a także infrastruktury społecznej, pogarszającą się sytuację w komunikacji, powodowaną wyłączeniem z ruchu codziennie około 1200 autobusów PKS i WPK oraz 100 wozów tramwajowych na skutek braku ogumienia, akumulatorów i części zamiennych. Do tego dochodzi jeszcze ponura prognoza uciążliwości okresu jesienno-zimowego.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#MarianKarasek">Wysoki Sejmie! Województwo katowickie z racji skoncentrowanego tu przemysłu wydobywczego, ciężkiego i chemicznego, jako szczególnie uciążliwych, należy do regionów o najwyższych płacach w kraju. Fakt, że ponad 80% ludności naszego województwa, czyli ponad 3 miliony 300 tysięcy osób mieszka w miastach, jest od wielu miesięcy pasmem udręki mieszkańców w zakresie zaopatrzenia w podstawowe artykuły żywnościowe, paliwa płynne, a także wiele artykułów przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#MarianKarasek">Od początku roku na szczeblu centralnym rozdział masy towarowej oparty został na przesłankach, które miały zapewnić równość w ich dostępie dla wszystkich. Ale równość w tym przypadku nie oznacza, że ten podział jest sprawiedliwy i stąd mamy szczególnie niekorzystną sytuację. Pogorszona ona została systemem reglamentacji, która znacznie obniżyła dostawy i spożycie mięsa, masła i cukru. W okresie lata załamanie się systemu zaopatrzenia w drób spowodowało, że znaczna część już i tak obniżonych obecnie norm, szczególnie mięsa, nie miała pokrycia. Wojewoda katowicki zmuszony był przedłużyć ważność lipcowych kart żywnościowych nawet na wrzesień.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#MarianKarasek">Istnieją wielkie trudności w zaopatrzeniu w mięso szpitali, żłobków, przedszkoli, internatów, a także punktów zbiorowego żywienia i gastronomii. W tej krytycznej sytuacji, po wyczerpaniu wszystkich innych możliwości, władze wojewódzkie odwołały się do Prezydium Rządu, który jedno ze swych posiedzeń poświęconych poprawie zaopatrzenia przede wszystkim rodzin górniczych odbył na terenie naszego województwa. W wyniku tego zostały zwiększone przydziały mięsa, tłuszczów zwierzęcych oraz serów, a także proszków do prania. Przydziały te jednak były doraźne i jedynie złagodziły grożące konfliktem napięcia społeczne, ale dostawy te nie były w stanie zagwarantować utrzymania ich w ciągłej sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#MarianKarasek">Ponieważ sytuacja rynkowa naszego województwa jest nadal wyjątkowo trudna, a zarazem ma bezpośredni związek z koniecznym wzrostem wydobycia węgla i innych kluczowych dla kraju surowców, jak choćby ołów, cynk, niezbędne jest dalsze operatywne działanie pełnomocnika Rządu w nadzorze i rozliczaniu dostawców z realizacji centralnych rozdzielników.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#MarianKarasek">Nasze jednostki wojewódzkie starają się wykorzystać wszelkie własne możliwości. Wobec niewystarczających zdolności naszych zakładów mleczarskich poszliśmy w kierunku instalowania urządzeń schładzających oraz sprzedaży obwoźnej mleka prosto z cystern. Ponieważ zapotrzebowanie na pieczywo nadal jest wysokie, uruchomiono do wszelkich możliwych granic zdolności produkcyjne w dużych zakładach oraz rozszerzana jest sieć małych, prywatnych i spółdzielczych piekarń. Załogi przedsiębiorstw handlowych wyraziły zgodę na zwiększenie sieci sklepów spożywczych i nabiałowych, pracujących w wolne soboty.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#MarianKarasek">Wysoki Sejmie! Miarą odpowiedzialności naszego województwa wobec gospodarki narodowej jest wielkość wydobycia węgla. Kierownictwo resortu górnictwa uznało, że dla wzrostu wydobycia w tak zwany czarny dzień niezbędny jest wzrost zatrudnienia. Jak powiedział wczoraj obywatel Premier, zatrudnienie w górnictwie wzrosło w bieżącym roku o 12 tysięcy osób. Związki zawodowe zarówno branżowe, jak i NSZZ „Solidarność” występowały o zmianę ustawy o emeryturach dla górników. Problematykę tę rozwiązuje skierowany przez obywatela Premiera do Sejmu projekt ustawy o emeryturach dla górników i ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#MarianKarasek">Obywatele Posłowie! Niezmiernie ważna dla naszego regionu jest sprawa ochrony środowiska. W tym miejscu trzeba podkreślić ważność interpelacji posłów województwa katowickiego do obywatela Premiera z kwietnia bieżącego roku w tej sprawie. Gazety w związku z tą interpelacją pisały — cytuję tytuły artykułów prasowych: „W obliczu groźby ekologicznej”, „To co zaniedbano musi pod rygorem być szybko nadrobione”, „Górnictwo nie może dewastować miast i osiedli”, czy też „Utworzyć narodowy plan ochrony środowiska”. Skażenie wód i powietrza atmosferycznego, oraz ogólna dewastacja naturalnego środowiska na obszarze aglomeracji miejsko-przemysłowej woj. katowickiego osiągnęła rozmiary niespotykane w innych regionach kraju i Europy. Zagraża na naszym terenie katastrofą ekologiczną. To tragiczna perspektywa dla społeczeństwa naszego województwa.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#MarianKarasek">W ubiegłym miesiącu odbyła się w Katowicach międzyresortowa narada z udziałem posłów pod przewodnictwem wicepremiera obywatela Romana Malinowskiego, na której przyjęto listę zobowiązań resortu. W tym tygodniu w Chorzowskim Ośrodku Postępu Technicznego zorganizowana została wystawa i sympozjum o znamiennym temacie „Nauka i technika dla ochrony środowiska”.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#MarianKarasek">W latach 1976–1979 zwiększona została emisja pyłów do atmosfery w naszym województwie o 10% i wynosiła na koniec tego okresu ponad 612 tys. ton, a emisja gazów została podwojona i wynosiła 1.690 tys. ton w 1979 roku. O ile ładunek soli kierowany do rzek z kopalń wynosił w 1975 roku 2 tys. ton na dobę, to obecnie sięga on już 4.200 ton.</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#MarianKarasek">Poseł Sokołowski z tej trybuny niedawno mówił o tragedii miasta Bytomia spowodowanej nieprzestrzeganiem ustawy o ochronie środowiska. Nie można dalej tolerować zasady wynikającej z obowiązującego obecnie prawa górniczego, że resort górnictwa płaci, a szkody usuwa użytkownik, bo taki stan prawny doprowadził do konieczności wyprowadzenia do dnia dzisiejszego już 20 tys. rodzin z budynków zniszczonych szkodami górniczymi. Były również ofiary w ludziach.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#MarianKarasek">W imieniu posłów i wyborców mojego okręgu zwracam się do Rządu z apelem o konsekwentne zabezpieczenie przestrzegania ustawy o ochronie środowiska, aby zahamować dalszą degradację środowiska naturalnego w naszym województwie.</u>
<u xml:id="u-67.15" who="#MarianKarasek">Wysoki Sejmie! Przed 9 laty wygasła ustawa o obowiązkowych dostawach podstawowych artykułów rolnych, a obecnie znów coraz częściej słyszy się głosy o konieczności ponownego wprowadzenia obowiązkowych dostaw. Moi wyborcy z terenów wiejskich są zaniepokojeni takimi zamysłami. Obowiązkowe dostawy nie zabezpieczą dostatku żywności dla ludności miast i nie leżą w interesie zarówno wsi, jak i miast. Pamiętam, jak długo rosły świnie na tak zwany kontyngent w okresie wojny, chociaż od niemieckiej służby administracyjnej uzyskiwały kolczyk jako znak, że ta sztuka trzody chlewnej rosnąć miała na potrzeby Rzeszy Niemieckiej. Ale również pamiętamy duże zwiększenie produkcji rolnej i sprzedaży produktów dla aparatu uspołecznionego skupu, jakie miało miejsce zaraz po zniesieniu obowiązkowych dostaw mleka, a następnie żywca, zbóż i ziemniaków w latach 1972–1975.</u>
<u xml:id="u-67.16" who="#MarianKarasek">Powrót do obowiązkowych dostaw byłby ciosem dla gospodarstw indywidualnych. Muszą tu być uruchomione zasady rachunku ekonomicznego, a nie nakaz. Rolnik za swój 7-dniowy tydzień pracy o mocno wydłużonym dniu musi uzyskać godziwą zapłatę i zapewnienie zakupu środków produkcji. Innych alternatyw w tym zakresie nie ma. Apele w rodzaju — jak rolnicy nie dadzą żywności, nie otrzymają przemysłowych środków produkcji, lub odwrotne, kierowane przez rolników pod adresem robotników, nie powinny mieć miejsca w naszym kraju, w którym sojusz robotniczo-chłopski jest fundamentem ustrojowym.</u>
<u xml:id="u-67.17" who="#MarianKarasek">Wysoki Sejmie! Na obecnym posiedzeniu mamy uchwalić dwie ustawy o ogromnym znaczeniu, to jest ustawę o przedsiębiorstwach państwowych oraz ustawę o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego. Prace legislacyjne trwały dość długo. Było kilka projektów oprócz projektu rządowego, aby wreszcie dojść do jednego projektu poselskiego, który zadawala zarówno przedstawicieli wszystkich zw. zawodowych, jak i Rząd.</u>
<u xml:id="u-67.18" who="#MarianKarasek">Można być zadowolonym z takiego rozwiązania sprawy, a w odniesieniu do artykułu 34 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, dotyczącego powoływania i odwoływania dyrektora przedsiębiorstwa, który budził najwięcej kontrowersji, chcę powiedzieć, że znaleziono dobre rozwiązanie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-67.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Władysław Jonkisz.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WładysławJonkisz">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Na spotkaniach poselskich w miejscu pracy, w środowisku zamieszkania, zewsząd słyszymy głosy, świadczące o zmęczeniu społeczeństwa, zmęczeniu szczególnie kobiet, naszych żon i matek istniejącą sytuacją gospodarczą i społeczną. Trudności dnia codziennego powodują troskę i zdenerwowanie. Ludzie nie wytrzymują już często psychicznie dramatycznej sytuacji zaopatrzeniowej. Musimy wszelkimi siłami zmieniać to na lepsze. Rośnie poczucie zagrożenia społecznego, niepokój wywoływany napięciami strajkowymi, akcjami ulotkowymi i afiszowymi, kolportażem nielegalnej literatury, godzącymi w socjalizm, nasze sojusze, w organy władzy i sprzecznymi z porządkiem prawnym.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#WładysławJonkisz">Słuszne więc było oświadczenie Biura Politycznego określające stanowisko wobec tych licznych przejawów awanturnictwa, a równocześnie potwierdzające linię porozumienia i gotowość budowania przymierza z każdym kto nie jest przeciw socjalizmowi. Kilku obywateli posłów nawoływało tu do wyważania słów. Ale sądzę, że awanturnictwo trzeba nazywać po imieniu. Tak samo jak to co robią określone kręgi „Solidarności”, trzeba nazywać konkretnie walką o władzę, choć poseł Romuald Bukowski widzi to sympatyczniej.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#WładysławJonkisz">Na tle tej sytuacji, podstawowym zadaniem, jakie jest przed nami posłami, władzą, partiami, kadrą kierowniczą i wszystkimi konstruktywnymi siłami społecznymi — to skupianie społeczeństwa, porozumienie dla pracy, służącej wychodzeniu z kryzysu.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#WładysławJonkisz">Dwa elementy są ważne — węgiel i żywność. Sytuacja na rynku żywnościowym zależy od tego, co wyprodukuje rolnictwo, ale w dużym stopniu od tego, jak każdy produkt rolny jest zagospodarowany. W tym zakresie mamy dużo do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#WładysławJonkisz">W ostatnich dniach nasza częstochowska Wojewódzka Rada Narodowa rozpatrywała stan przemysłu rolno-spożywczego. Cechuje go niedorozwój. Woj. częstochowskie dysponuje znaczną rezerwą surowcową warzyw, a przerabia się tylko 6% do 10% zasobów. Duże rezerwy mamy w produkcji mleka. Dotąd skupuje się około 60% produkcji globalnej. Przetwórstwo charakteryzuje się jednak wyczerpaniem prostych metod zwiększania produkcji w stopniu odczuwalnym dla poprawy zaopatrzenia rynku. Podejmujemy w województwie szereg działań dla łagodzenia trudności rolników w nabyciu prostych maszyn i sprzętu rolniczego. Wiele zakładów podjęło się ich produkcji, ale nie obywa się to też bez problemów, na przykład materiałowych i cenowych.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#WładysławJonkisz">Uważam, że zbyt wolno następuje przestawianie przemysłu na zaspokojenie potrzeb kompleksu rolno-spożywczego. Tu jest potrzebne funkcjonowanie systemu, a nie tylko amatorskie działanie zapaleńców, bo tą metodą nie załatwimy wzrostu produkcji nawozów, środków ochrony roślin czy bardziej złożonych maszyn. Priorytet ustanowiony dla kompleksu żywnościowego musi stać się rzeczywistym priorytetem.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#WładysławJonkisz">Istniejąca sytuacja rynkowa, nakazuje szczególną troskę o sprawiedliwy podział tego co produkujemy. Potrzebne jest dalsze porządkowanie systemu reglamentacji. Nie mogą to być jednak decyzje wojewódzkie czy miejskie. Pogłębiają one w społeczeństwie poczucie niesprawiedliwości. Słusznie Rada Ministrów postawiła tamę takim decyzjom. Kształtuje się jednak odczucie społeczne, że administracja państwowa począwszy od Rządu, zajęta samą reglamentacją, zbyt słabo organizuje procesy, które by sprzyjały tworzeniu podstaw do odchodzenia od reglamentacji towarów. Ale czy też Rząd, powołany przez nasz Sejm, ma warunki do energicznego działania, w sytuacji gdy każdy jego krok, przedsięwzięcie, decyzja jest podważana, kwestionowana. Krytycznie patrząc na działania Rządu, budujmy dla niego poparcie.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#WładysławJonkisz">Jednym z naszych utrapień jest postępującą inflacja: jajka już po 20 złotych za sztukę, jabłka po 90 złotych za kilogram, a z drugiej strony tona węgla za kwintal ziemniaków. To przecież absurd. Jak w tych warunkach szanowany ma być węgiel? Ale kierunek na wzrost cen wszystkiego — to spirala inflacji i w istocie ostatnie miesiące — to uruchamianie czy samoistne włączanie czynników pobudzających inflację.</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#WładysławJonkisz">Projekt reformy cen i rekompensat jest przez Państwową Komisję Cen przygotowany i opublikowany. Ale praktyka funkcjonuje niezależnie od projektów. Rząd nienależycie to kontroluje. Jest to istotna słabość, która odbija się na życiu obywateli najniżej uposażonych, młodych rodzin, które nasze socjalistyczne państwo zobowiązało się szczególnie chronić.</u>
<u xml:id="u-69.9" who="#WładysławJonkisz">Oczywiście każdą zmianę cen trudno jest przeprowadzić. Jest to związane z niedopracowanym systemem konsultacji. Na tym tle w coraz szerszych kręgach odzywają się głosy, że ceny powinny być zmieniane zgodnie z potrzebami ekonomicznymi, a przedmiotem konsultacji powinny być wyłącznie sprawiedliwe rekompensaty. Na tle tego problemu można się obawiać, że niektóre samodzielne przedsiębiorstwa mogą dążyć do wyższych zysków nie przez obniżkę kosztów wytwarzania, ale przez śrubowanie cen. Mówił o tym wczoraj poseł Janowski. Tak zwanych legalnych lub ekonomicznie uzasadnionych sposobów bywa przecież niemało. W dążeniu do maksymalizacji zysków zakłady tak mogą też dobierać profil produkcji, iż nie będzie to służyć tworzeniu niezbędnych więzi kooperacyjnych, zespalających gospodarkę w jeden spójny organizm, oparty na ogólnospołecznym planie.</u>
<u xml:id="u-69.10" who="#WładysławJonkisz">Może też być i tak, że określone przedsiębiorstwa będą zainteresowane produkcją towarów luksusowych, drogich, a nie tanich, dostępnych i niezbędnych dla ogółu. Jeśli nawet z braku innych towarów te droższe znajdą nabywców, to nie obejdzie się przy tym bez wzrostu kosztów utrzymania wyzwalającego kolejne uzasadnione żądania płacowe. Sądzę, że może to być groźne szczególnie w pierwszym okresie wdrażania reformy i mówię o tym dlatego, że przewidując takie zjawisko, trzeba znaleźć mechanizmy przeciwdziałania. Destrukcyjny wpływ tego czynnika musi być maksymalnie ograniczony.</u>
<u xml:id="u-69.11" who="#WładysławJonkisz">Wysoki Sejmie! Czego nam brakuje, gdzie jesteśmy słabi — wiemy. Opracowano na ten temat szereg raportów, w tym raport o stanie gospodarki. Mamy i plan przezwyciężania kryzysu opracowany przez Rząd. Rząd podjął i konsekwentnie podejmuje szereg doraźnych działań. Z inicjatywy partii rozpoczęto prace nad reformą gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-69.12" who="#WładysławJonkisz">Dziś w Sejmie debatujemy nad dwoma projektami ustaw, kluczowymi z punktu widzenia regulacji prawnych wdrażania reformy. Reforma gospodarcza musi być wdrażana w planowanych terminach i w zgodzie z podstawowymi założeniami socjalistycznego systemu polityczno-gospodarczego. W systemie tym działalność przedsiębiorstwa musi być zbieżna z polityką gospodarczą państwa, umacniać społeczną własność środków produkcji, zabezpieczać społeczne potrzeby. Rozpatrujemy projekty ustaw łącznie z informacją Premiera generała Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
<u xml:id="u-69.13" who="#WładysławJonkisz">Dziś widać wyraźniej niż miesiąc czy pół roku temu, że przezwyciężanie kryzysu może być dokonane jedynie na drodze wzrostu dyscypliny społecznej i pracowniczej, oszczędności materiałowych i likwidacji marnotrawstwa, poprawy organizacji pracy, posługiwania się rachunkiem ekonomicznym przy podejmowaniu decyzji. W sumie ma to zapewnić wysoką społeczną efektywność gospodarowania. Realizacja tego celu, będącego przecież właśnie celem reformy, wymaga uspołecznienia planowania. to jest rozszerzania udziału wszystkich środowisk społecznych w kształtowaniu programów rozwoju, stworzenia warunków do samodzielności i samorządności przedsiębiorstw działających na zasadach samofinansowania. Wymaga to również przygotowania się nas, posłów, do zwiększonych zadań Sejmu we wdrażaniu reformy gospodarczej. Oczekiwać należy, że Prezydium Sejmu w oparciu o propozycje klubów i kół poselskich podejmie stosowne prace w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-69.14" who="#WładysławJonkisz">W związku z ustawą o przedsiębiorstwie państwowym chciałbym w imieniu Komisji komunikacji i Łączności wysunąć do obywatela Premiera postulat o szybką inicjatywę regulacji prawnej przedsiębiorstw: Polskie Koleje Państwowe, Polskie Linie Lotnicze LOT i Przedsiębiorstwo Państwowe Polska Poczta, Telegraf i Telefon.</u>
<u xml:id="u-69.15" who="#WładysławJonkisz">Obywatele Posłowie! Nie mam wątpliwości, że o skuteczności przeprowadzonej reformy decydować będzie ustalona na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu w ustawie pozycja dyrektora i samorządu pracowniczego. Stanowisko partii w tej sprawie zostało potwierdzone w uchwale III Plenum Komitetu Centralnego. Opowiadam się jednoznacznie za trzema S. Aby jednak nie doszło do czwartego S, do samounicestwienia się przedsiębiorstw i ich załóg, musi być określona zarówno po stronie uprawnień, obowiązków, jak i odpowiedzialności rola samorządów i dyrektora. Jeśli nie zostanie w sposób jasny określony podział kompetencji i odpowiedzialności, reforma gospodarcza nie przyniesie w pełni zakładanych celów.</u>
<u xml:id="u-69.16" who="#WładysławJonkisz">Niezwykle istotną kwestią jest określenie roli dyrektora w zreformowanym przedsiębiorstwie. Dyrektor jako organ zarządzający przedsiębiorstwem i reprezentujący jego interesy na zewnątrz, musi posiadać jasno sprecyzowane kompetencje i odpowiedzialność, musi równocześnie posiadać zagwarantowaną ustawowo silną pozycję w przedsiębiorstwie. Można oczekiwać, że statuty przedsiębiorstw określą, że dyrektor będzie musiał zagwarantować we współpracy z radą pracowniczą prawidłową obsadę stanowisk kierowniczych, poza tymi wyłączonymi z ustawy, do mistrza włącznie, przez kadrę o dużym poczuciu odpowiedzialności, samodzielności, doświadczeniu w kierowaniu zespołami ludzkimi i wiedzy fachowej. Dyrektor będzie musiał działać zgodnie z uchwałami całej załogi, uwzględniać jej opinię i będzie kontrolowany przez samorząd pracowniczy. Z drugiej zaś strony dyrektorowi musi przysługiwać prawo do zwracania uwagi samorządowi, a nawet do wstrzymania uchwał rady załogi, jeśli uzna, że ich wykonanie może spowodować naruszenie interesów przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-69.17" who="#WładysławJonkisz">Dwa miesiące temu, na IX Nadzwyczajnym Zjeździe naszej partii prezentowałem z upoważnienia komisji uchwał część projektu uchwały określającą zadania w rozwoju socjalistycznej demokracji i samorządności oraz umacniania praworządności w służbie ludzi pracy. Zjazd wypowiedział się za tworzeniem samorządu pracowniczego w przedsiębiorstwach, wyposażonego w uprawnienia stanowiące i kontrolne, odpowiadające aspiracjom i potrzebom, zwłaszcza robotników w kluczowych zakładach przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-69.18" who="#WładysławJonkisz">W warunkach społecznej własności środków produkcji samorząd powinien zapewnić obywatelom prawo współdecydowania o wspólnych sprawach. Zjazd opowiedział się za odbudową samorządu pracowniczego na gruncie ogólnospołecznej własności środków produkcji. Te warunki spełniają projekty ustaw, nad którymi debatujemy. Cieszę się, że na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu mogłem również przedstawić poglądy w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-69.19" who="#WładysławJonkisz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przez 36 lat żyliśmy w poczuciu bezpieczeństwa narodowego i państwowego. Było i jest to wynikiem układu sił ukształtowanych w rezultacie zwycięstwa nad hitlerowskim faszyzmem. Układu sił, w którym Polska Rzeczpospolita Ludowa ze słusznego wyboru socjalistycznej drogi rozwoju stała się trwałym ogniwem socjalistycznej wspólnoty, dziś niestety słabym. Układ, który przez tyle lat zapewnił nam pokój, okupiony został wielkimi ofiarami naszego narodu poniesionymi w czasie wojny, wielkimi ofiarami Związku Radzieckiego. 600 tys. żołnierzy radzieckich pozostało w naszej ziemi. Sojusz ze Związkiem Radzieckim stał się słusznie jedną z podstaw naszej polityki. Więzi gospodarcze w ostatnim dziesięcioleciu przez naszą stronę, niestety, rozluźnione, stały się jednym z istotnych elementów naszego rozwoju. A dziś znalazły się siły, które ten stan chcą zakwestionować. Treści licznych nielegalnych wydawnictw, afiszów, ulotek, prezentują zajadłą antyradzieckość, kształtują nienawiść. Sławetne posłanie do ludzi pracy krajów Europy Wschodniej próbuje eksportować nasze trudne przecież też w dużej części problemy do naszych sojuszników. Komu na tym zależy? W czyim to interesie? Przecież nie naszego narodu. To jest interes kogoś z daleka. Panów, którzy demokratyczne przemiany przebiegające w naszym kraju, chcą wykorzystać dla realizacji swoich globalnych interesów, ograniczenia wpływu i rozwoju socjalizmu. Są u nas siły, którym to odpowiada, choć przecież to szaleństwo. Sądzę, że Sejm powinien w tej sprawie zająć stanowisko. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-69.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejWerblan">Wysoka Izbo! Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#AndrzejWerblan">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#AndrzejWerblan">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#AndrzejWerblan">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o przedsiębiorstwach państwowych w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych wraz z poprawkami, zawartymi w druku nr 97A — proszę o podniesienie ręki.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#AndrzejWerblan">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#AndrzejWerblan">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#AndrzejWerblan">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o przedsiębiorstwach państwowych.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#AndrzejWerblan">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych wraz z poprawkami zawartymi w druku nr 98A — proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-70.10" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-70.11" who="#AndrzejWerblan">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-70.12" who="#AndrzejWerblan">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-70.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-70.14" who="#AndrzejWerblan">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego.</u>
<u xml:id="u-70.15" who="#AndrzejWerblan">Zarządzam obecnie 30-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-70.16" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min. 40 do godz. 11 min. 20.)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#StanisławGucwa">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#StanisławGucwa">Informuję, że do Prezydium Sejmu wpłynął wniosek Prezesa Rady Ministrów o odwołanie Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia przez dodanie nowego punktu 7 w brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#StanisławGucwa">„7. Zmiana w składzie Rady Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#StanisławGucwa">Odpowiedniej zmianie ulegnie oznaczenie następnych punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#StanisławGucwa">W związku z przedstawioną przez Prezesa Rady Ministrów informacją, Konwent Seniorów przedstawia następujący projekt uchwały:</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#StanisławGucwa">I</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#StanisławGucwa">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyjmuje do wiadomości informację przedstawioną przez Prezesa Rady Ministrów w sprawie głównych problemów polityczno-społecznych i gospodarczych kraju.</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#StanisławGucwa">Sejm stwierdza z niepokojem, że sytuacja społeczno-gospodarcza w Polsce nadal się pogarsza. Wysiłki podejmowane przez Rząd i poszczególne organy administracji państwowej w celu lepszej organizacji życia gospodarczego i lepszego zaspokajania codziennych potrzeb obywateli nie przynoszą zadowalających efektów. Wysiłki te nie znajdują należytego poparcia ze strony części związków zawodowych; w życiu społecznym ciągle dominuje nurt krytyki lub wręcz negacji, zbyt mało jest działań, które by w sposób konstruktywny przyczyniały się do rozwiązywania trudności. Należy dążyć, aby wysiłki te zyskały poparcie i akceptację żywotnych sił skupionych w związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-71.11" who="#StanisławGucwa">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej daje wyraz szczególnemu zaniepokojeniu usiłowaniami skrajnych sił w „Solidarności”, podejmujących próby narzucenia tej organizacji pozastatutowych celów i działań wymierzonych w socjalistyczne zasady ustrojowe, jak i wszelkimi poczynaniami, które stanowią podłoże dla nastrojów konfrontacyjnych jakiekolwiek byłyby ich przyczyny. Sejm wyraża opinię, że takie tendencje i poczynania pozostają w sprzeczności z porozumieniami społecznymi oraz żywotnymi interesami narodu i państwa.</u>
<u xml:id="u-71.12" who="#StanisławGucwa">Sejm oczekuje, że Zjazd NSZZ „Solidarność” sformułuje zasady programowe i cele działania Związku zgodnie z duchem i literą porozumień ze Szczecina, Gdańska i Jastrzębia oraz stanie na platformie konstruktywnego udziału tej wielomilionowej organizacji ludzi pracy w przezwyciężaniu kryzysu, w zgodnym współdziałaniu z władzami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dla rozwiązania najpilniejszych problemów, w obliczu których stoi nasz kraj.</u>
<u xml:id="u-71.13" who="#StanisławGucwa">Sejm oczekuje od Rządu i całej administracji państwowej energicznych działań na rzecz przezwyciężania trudności i poprawy sytuacji społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-71.14" who="#StanisławGucwa">Sejm podziela stanowisko Prezesa Rady Ministrów w sprawie podejmowania wszystkich niezbędnych i prawem przewidzianych kroków, w walce o przezwyciężanie kryzysu, w obronie ładu społecznego i żywotnych interesów kraju.</u>
<u xml:id="u-71.15" who="#StanisławGucwa">II</u>
<u xml:id="u-71.16" who="#StanisławGucwa">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej potwierdza swą zdecydowaną wolę kontynuowania socjalistycznej odnowy naszego życia społecznego. Podstawą tej polityki stać się powinna reforma gospodarcza, której celem jest przeobrażanie stosunków społeczno-ekonomicznych w kierunku zgodnym z interesami, potrzebami, ambicjami i wolą ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-71.17" who="#StanisławGucwa">Sejm przywiązuje wielką wagę do idei samorządności w życiu społecznym oraz coraz pełniejszego wcielania tej idei w życie.</u>
<u xml:id="u-71.18" who="#StanisławGucwa">Sejm wyraża przekonanie, że nadając samodzielnemu, samorządnemu i samofinansującemu się przedsiębiorstwu rangę podstawowego ogniwa gospodarki, proponowana reforma doprowadzi do zasadniczej przebudowy funkcji i znacznego ograniczenia rozmiarów administracji gospodarczej oraz uruchomi silne bodźce do podnoszenia efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-71.19" who="#StanisławGucwa">Uchwalając dzisiaj ustawę o przedsiębiorstwach państwowych i samorządzie załogi, Sejm PRL podkreśla konieczność — i zwraca się do Rządu — o terminowe wniesienie projektów dalszych ustaw, warunkujących nowe — zgodne z założeniami reformy — uregulowanie ekonomiczno-finansowych zasad funkcjonowania przedsiębiorstw. W przekonaniu, że wprowadzenie reformy gospodarczej przyniesie pozytywne skutki gospodarcze, Sejm zwraca uwagę na potrzebę przygotowania odpowiednich rozwiązań zapobiegających takim ewentualnym ujemnym zjawiskom, jak przejściowe obniżenie poziomu życia najsłabszych ekonomicznie grup ludności oraz możliwym niekorzystnym skutkom zmiany struktury zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-71.20" who="#StanisławGucwa">Akceptując podstawowe zasady reformy gospodarczej, Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej będzie w trakcie dalszych nad nią prac precyzował swe stanowisko w konkretnych sprawach, opierając się na dorobku szerokiej dyskusji społecznej i doświadczeniach praktycznych.</u>
<u xml:id="u-71.21" who="#StanisławGucwa">III</u>
<u xml:id="u-71.22" who="#StanisławGucwa">Sejm PRL z całą mocą potwierdza, że polityka zagraniczna naszego państwa służyć będzie żywotnym interesom narodu polskiego, sprawie zachowania pokoju, odprężenia i międzynarodowego bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-71.23" who="#StanisławGucwa">Dziś najważniejszą kwestią stojącą przed całą ludzkością jest zahamowanie niebezpiecznego wyścigu zbrojeń i podjęcie efektywnych rokowań rozbrojeniowych na zasadach wzajemności i równego bezpieczeństwa stron. Dlatego raz jeszcze wyrażamy swoje poparcie dla inicjatyw i propozycji Związku Radzieckiego w sprawie redukcji zbrojeń i niedopuszczenia do zainstalowania w Europie Zachodniej nowych broni atomowych.</u>
<u xml:id="u-71.24" who="#StanisławGucwa">Wyciągając wszystkie wnioski z tragicznych dziejów naszego narodu, czynić będziemy wszystko dla umocnienia niepodległości i bezpieczeństwa Polski. Suwerenna, socjalistyczna Polska jest wielką historyczną zdobyczą narodu polskiego, a jej racje są wartością nadrzędną. Zasadniczą przesłanką i gwarancją nienaruszalności naszych granic, miejsca Polski w świecie jest i pozostanie sojusz i przyjaźń ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich, aktywne uczestnictwo Polski we wspólnocie państw socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-71.25" who="#StanisławGucwa">W imię tych najwyższych racji, Sejm opowiada się zdecydowanie przeciwko wszelkim działaniom wymierzonym w sojusz polsko-radziecki oraz wszelkim próbom szerzenia nastrojów antyradzieckich, przeciwko wszelkiej ingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw socjalistycznych, co prowadzi do podważania naszej sojuszniczej wiarygodności i zakłóca stosunki między równoprawnymi państwami socjalistycznymi. Sejm podziela stanowisko Rządu o konieczności stanowczego przeciwdziałania tego typu poczynaniom, jako godzącym w żywotne interesy naszego państwa i narodu. Sejm stoi na stanowisku, że wewnętrzne problemy naszego kraju rozwiąże sam naród.</u>
<u xml:id="u-71.26" who="#StanisławGucwa">Sejm zwraca się do wszystkich obywateli o aktywną obronę nadrzędnych wartości, na jakich opiera się nasz byt niepodległy, nasze państwo i nienaruszalność naszych granic, o zdecydowane przeciwstawianie się wszelkiej demagogii.</u>
<u xml:id="u-71.27" who="#StanisławGucwa">Sejm wzywa do położenia kresu sianiu niepokoju i wszelkim działaniom naruszającym porządek i ład społeczny. Najważniejszą sprawą, wokół której musimy skupić wysiłek całego narodu, jest utrzymanie pokoju wewnętrznego i praworządności, osiągnięcie stabilizacji społeczno-politycznej i stopniowa odbudowa równowagi gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-71.28" who="#StanisławGucwa">Uczyńmy także wszystko dla złagodzenia trudności, którymi grozi zbliżająca się zima, dla poprawy sytuacji żywnościowej miast, dla zapewnienia niezbędnego opału i energii. Sejm liczy na świadomą i obywatelską postawę polskiej klasy robotniczej, rolników i inteligencji, na zgodne współdziałanie władz i organizacji społecznych”.</u>
<u xml:id="u-71.29" who="#StanisławGucwa">Czy w sprawie projektu uchwały ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-71.30" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-71.31" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-71.32" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-71.33" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-71.34" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw. Nikt.</u>
<u xml:id="u-71.35" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-71.36" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm jednogłośnie przyjął uchwałę.</u>
<u xml:id="u-71.37" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-71.38" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Mandatowo-Regulaminowej o poselskim projekcie uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dotyczącej powołania Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw (druki nr 99 i 101).</u>
<u xml:id="u-71.39" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Zbigniew Pruszkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#ZbigniewPruszkowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Prezydium Sejmu przekazało Komisji Mandatowo-Regulaminowej wniesiony przez Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej projekt uchwały Sejmu dotyczącej powołania stałej sejmowej Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#ZbigniewPruszkowski">W toku dzisiejszej debaty poselskiej szeroko omówiono doniosłe znaczenie samorządu pracowniczego dla rozwoju demokracji socjalistycznej, społecznej efektywności gospodarowania i realizacji reformy gospodarczej. Dlatego w swym wystąpieniu nie będę powracał do tych zagadnień. O tym, że idea samorządu robotniczego była zawsze bliska ruchowi robotniczemu i jego partii jest mowa we wniosku przedstawionym Sejmowi przez Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#ZbigniewPruszkowski">Inicjatywa powołania Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw ściśle wiąże się z uchwaloną przez Sejm w dniu dzisiejszym ustawą o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego, w szczególności z jej art. 47, który zawiera doniosłe postanowienie o poddaniu samorządu pracowniczego pieczy Sejmu. W ten sposób samorząd pracowniczy został powiązany z najwyższym organem władzy państwowej, co stanowi wyraz doniosłej ustrojowej jego rangi. Jest to również swoista gwarancja rozwoju samorządu.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#ZbigniewPruszkowski">Zadaniem Sejmu będzie ogólna ocena działalności samorządu pracowniczego, usuwanie przeszkód i hamulców w jego rozwoju, uogólnianie doświadczeń, wreszcie podejmowanie i inicjowanie niezbędnych przedsięwzięć natury organizacyjnej i ustawodawczej oraz kierowanie zaleceń niezbędnych dla umocnienia samodzielności i samorządności załóg, kojarzonych z interesem ogólnospołecznym. Waga i niezbędność tych poczynań jest tym większa, że mamy do czynienia z nową formą aktywności społecznej, jaką są w obecnej postaci samorządy pracownicze.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#ZbigniewPruszkowski">W celu stworzenia warunków do realizacji przez Sejm tych zadań, Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, kierując się uchwałami III Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, wystąpił z inicjatywą powołania stałej Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw. Chodzi więc o to, aby w Sejmie działała wyspecjalizowana komisja, która systematycznie rozpatrując problemy związane z działalnością i rozwojem samorządu pracowniczego, będzie wspomagała Sejm w wykonywaniu jego zadań w omawianym zakresie. Komisja ta powinna działać w ścisłej więzi z samorządami pracowniczymi, zwracać się do nich o materiały i informacje, zapraszać działaczy samorządowych na swe posiedzenia. Takie możliwości stwarzają proponowane regulacje.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#ZbigniewPruszkowski">Istotne znaczenie ma więź komisji z analogicznymi komisjami powoływanymi zgodnie z sugestiami Rady Państwa przez wojewódzkie rady narodowe. Wreszcie Komisja do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw będzie działała w ścisłej więzi z pozostałymi komisjami sejmowymi, które w zakresie swej właściwości będą podejmowały problemy samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#ZbigniewPruszkowski">Istotnym zadaniem omawianej komisji będzie wreszcie przedstawianie Sejmowi okresowych informacji dotyczących całokształtu działalności samorządu pracowniczego wraz z wnioskami oraz propozycjami odpowiednich zaleceń. Zgodnie z art. 47 ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego Sejm raz w roku będzie dokonywał oceny działalności samorządu i uchwalał odpowiednie zalecenia.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#ZbigniewPruszkowski">Wysoki Sejmie! Komisja Mandatowo-Regulaminowa wnosi, aby Sejm uchwalić raczył projekt uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu dotyczącej powołania Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw zawarty w druku nr 99 bez poprawek. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#StanisławGucwa">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu dotyczącej powołania Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie zmiany regulaminu Sejmu dotyczącej powołania Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego; Wybór Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#StanisławGucwa">Wniosek Konwentu Seniorów w tej sprawie został Obywatelom Posłom doręczony w druku sejmowym nr 104.</u>
<u xml:id="u-73.11" who="#StanisławGucwa">Czy w sprawie proponowanego składu Komisji są jakieś uwagi?</u>
<u xml:id="u-73.12" who="#StanisławGucwa">Nie ma.</u>
<u xml:id="u-73.13" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-73.14" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za wyborem Komisji w proponowanym składzie — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-73.15" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-73.16" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-73.17" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-73.18" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm dokonał wyboru Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-73.19" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zwalczaniu spekulacji (druki nr 95 i 96).</u>
<u xml:id="u-73.20" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Felicjanna Lesińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#FelicjannaLesińska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisje Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych upoważniły mnie do przedstawienia Wysokiej Izbie projektu rządowego ustawy o zwalczaniu spekulacji. Krytyczna sytuacja rynkowa i występujące na tym tle ze wszech miar szkodliwe społecznie zjawisko, jakim jest spekulacja, wymaga niewątpliwie zdecydowanego, szybkiego i skutecznego działania społeczeństwa i władz w kierunku jej zwalczania. Dają temu wyraz ludzie pracy miast i wsi. W sprawie potrzeby zwalczania spekulacji zajął też stanowisko Sejm w podjętej uchwale na zakończenie poprzedniego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#FelicjannaLesińska">Nieprawidłowości, jakie obecnie mają miejsce w naszej gospodarce, a w tym rozbieżność między podażą a popytem niemal wszystkich towarów rynkowych powodują, że przestępczość spekulacyjna znacznie wykracza poza granice, jakie miały miejsce w latach poprzednich. Stąd też zarówno ogniwa społecznego działania, jak też Rząd i organy orzekające nie są w stanie przeciwdziałać temu zjawisku w oparciu o dotychczas stosowane formy i przy obecnie obowiązujących przepisach. Wyrazem tego jest m.in. powołanie przez Premiera Nadzwyczajnej Komisji do Walki ze Spekulacją; komisje takie powstają też na szczeblu wojewódzkim.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#FelicjannaLesińska">Podstawa prawna ścigania sprawców przestępstw spekulacyjnych zawarta w Kodeksie karnym okazuje się niewystarczająca. Była przecież opracowana w innych warunkach. I stąd zachodzi potrzeba uzupełnienia przepisów dotyczących tych zjawisk. W przepisach Kodeksu karnego nie przewidziano na przykład wszelkiej wymiany poszukiwanych towarów, przywożenia przez konwojentów faktur, a zamiast towarów — pieniędzy, sprzedaży w zakładach gastronomicznych towarów nie przetworzonych. Stąd też zaszła potrzeba ustawowego zabezpieczenia zbywania zgodnego z przepisami towarów przeznaczonych do sprzedaży detalicznej. Odpowiedzialność karna za zbywanie towarów przeznaczonych do sprzedaży detalicznej w jednostkach gospodarki uspołecznionej z naruszeniem przepisów obowiązujących w tej mierze jest zróżnicowana, w zależności od ilości i wartości towarów. W proponowanej ustawie ustalono, że jeżeli wartość towaru nie przekracza 2 tysięcy złotych, czyn taki jest wykroczeniem.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#FelicjannaLesińska">Jak wynika z doręczonego obywatelom posłom sejmowego druku nr 96, komisje proponują nieco inne ujęcie artykułów pierwszego i drugiego, które — zdaniem posłów — bardziej odzwierciedlają stany faktyczne. Komisje uznały, że w przypadku, kiedy czyn przestępczy kwalifikuje się do wymierzenia kary według dotychczas obowiązujących przepisów, nie zachodzi potrzeba uwzględniania go w tej ustawie. Dlatego też między innymi nie uwzględniono propozycji z projektu rządowego odnośnie do odpowiedzialności kwalifikowanej, kiedy sprawca czynu nie działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Po wprowadzeniu reglamentacji i kart zaopatrzenia mają też miejsce nadużycia popełniane i na tym tle.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#FelicjannaLesińska">Komisje akceptując propozycję rządową, uznały za zasadne znaczne rozszerzenie zakresu i okoliczności oraz zróżnicowanie wymiaru kar w zależności między innymi od ilości kart zaopatrzenia zbywanych i nabywanych za pomocą czynu zabronionego i osiąganych korzyści materialnych. Proponuje się też, ażeby osoby pomagające w nielegalnym zbywaniu i ukrywaniu kart zaopatrzenia również podlegały karze. Uznano też, że obok przepadku towarów i dokumentów będących przedmiotem przestępstwa, przepadkowi ulegają też pieniądze, jeżeli zostały uzyskane w wyniku takiego czynu. Natomiast komisje nie podzieliły propozycji zawartej w projekcie rządowym, dotyczącej przepadku pieniędzy przy domniemaniu, że zostały uzyskane w wyniku czynu stanowiącego przestępstwo.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#FelicjannaLesińska">Podniesienie kary grzywny do 15 tys. złotych przy wykroczeniach spekulacyjnych jest uzasadnione. Niewątpliwie jedną z form walki ze spekulacją powinna być represja ekonomiczna, a w połączeniu z obniżeniem wartości pieniądza i cenami spekulacyjnymi — grzywna w wysokości przyjętej dotychczas może okazać się mało skuteczna.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#FelicjannaLesińska">Z uwagi na stan faktyczny, który przejawia się w dużej ilości przestępstw spekulacyjnych posłowie podzielili propozycję odnośnie do trybu przyspieszonego, uznając, że posłuży to do szybkiego i w niczym nie uszczuplającego dokładności prowadzenia spraw. Jednak nie uznali za słuszne udzielanie dodatkowych pełnomocnictw dla uprawnionych oskarżycieli do wnoszenia środków odwoławczych i popierania ich przed sądem odwoławczym.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#FelicjannaLesińska">Komisje też proponują nieznoszenie możliwości przekazania sprawy do postępowania zwykłego, gdy się proces przewleka. Sprawą walki ze spekulacją powinny zajmować się wszystkie istniejące organizacje i instytucje powołane do udziału w pracach na rzecz praworządności, ładu i porządku oraz zabezpieczania zasad sprawiedliwości społecznej. Niemniej jednak dotychczasowe ogniwa organizacyjne nie były w stanie skutecznie integrować, inspirować i koordynować działań w tym względzie. Stąd też utworzenie komisji do tego powołanej należy uznać za słuszne i potrzebne. Natomiast posłowie wymienionych komisji pracujący nad projektem tej ustawy proponują nieokreślanie w tytule komisji jako nadzwyczajnej. Posłowie są zdania, że zarówno zadania, jak i zakres prac są niewątpliwie nadzwyczajne, lecz licząc na stopniową poprawę sytuacji gospodarczej oraz traktując działania na rzecz zwalczania spekulacji jako obowiązek wobec państwa i społeczeństwa, nie widzą potrzeby używania nazwy nadzwyczajna.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#FelicjannaLesińska">Ważne jest, ażeby komisje działające przy organach administracji terenowej potrafiły pozyskać do współdziałania jak najszersze rzesze działaczy związkowych, spółdzielczych i innych organizacji społecznych, co w dużym stopniu pomoże w sprawnym działaniu w zakresie zwalczania przestępczości gospodarczej, a I w tym i spekulacji, a przede wszystkim będzie pomocne w pracach nad usuwaniem źródeł i przyczyn spekulacji, co z punktu widzenia społecznego jest ogromnie ważne i od czego zależy jej zasięg.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#FelicjannaLesińska">Równocześnie ze zwalczaniem spekulacji konieczne jest działanie w kierunku ograniczania marnotrawstwa, które niestety jest u nas nagminnie spotykane. Komisje sejmowe uznały też, że nie ma potrzeby organizowania w województwach inspektoratów. Posłowie wychodzili z założenia, że jest dostateczna ilość jednostek organizacyjnych, które powinny zwalczać spekulację, a tam gdzie są braki kadrowe trzeba naturalnie je usunąć. Powołanie inspektoratów pociągnęłoby za sobą niepotrzebnie wiele kosztów administracyjnych, a korzyść byłaby wątpliwa, gdyż proponowane uprawnienia nie odbiegałyby od już posiadanych przez wyspecjalizowaną państwową inspekcję handlową, która obecnie powinna nasilić swoją pracę.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#FelicjannaLesińska">Komisje, akceptując założenia zawarte w rządowym projekcie o zwalczaniu spekulacji, kierowały się pełnym przekonaniem, że zostanie ona podjęta w celu ochrony podstawowych interesów ludzi pracy — a do takich należy zaliczyć zaopatrzenie w niezbędne artykuły spożywcze i przemysłowe. Liczymy, że działania skierowane na zwalczanie spekulacji spowodują, że towar pierwszej potrzeby stanie się łatwiej dostępny dla każdej polskiej rodziny, dla każdego obywatela, że będą go mogli też nabywać ludzie słabi fizycznie, starsi i ci, którzy nie mają czasu na wystawanie w kolejkach. Szczególnie istotne jest, ażeby poprawę w zaopatrzeniu odczuły kobiety, które są bardzo zmęczone trudem dnia codziennego.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#FelicjannaLesińska">Równocześnie uważamy, że działania w oparciu o omawianą ustawę nie powinny w niczym naruszyć prawidłowego funkcjonowania wolnego rynku, który przecież u nas zawsze istniał i któremu nadal należy zapewnić rację bytu tak, ażeby ludzie mogli zarówno zbywać, jak i nabywać przedmioty i towar, nie naruszając przepisów prawnych. Działania skierowane na zwalczanie spekulacji powinny też przyczynić się do eliminowania nieprawidłowości w obrocie wolnorynkowym towarami żywnościowymi. Sprzedaż tych artykułów musi być opłacalna dla rolnika, ale równocześnie należy wyeliminować pobieranie za nie wygórowanych cen przez różnego rodzaju, najdelikatniej mówiąc, pośredników. Powinny przyczynić się do przywracania prawidłowych relacji cen, a równocześnie zwolnić od krzywdzących często posądzeń rolników o żądanie cen nadmiernie wysokich.</u>
<u xml:id="u-74.12" who="#FelicjannaLesińska">Doceniając wagę tej ustawy, mamy niewątpliwie wszyscy świadomość, że za pomocą samych sankcji karnych nie zlikwidujemy spekulacji. Do przezwyciężenia tego zjawiska konieczne jest przede wszystkim unormowanie sytuacji rynkowej. Biorąc pod uwagę między innymi to, że niedługo rozpoczniemy reformę gospodarczą, należy przypuszczać, że od najbliższego roku sytuacja gospodarcza zacznie się porządkować i poprawiać. Kierując się taką przesłanką, komisje proponują przyjęcie tej ustawy na określony czas, czyli do końca grudnia przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-74.13" who="#FelicjannaLesińska">Potrzeba działania tej ustawy jest przecież wypadkową sytuacji gospodarczej w naszym kraju i występujących na tym tle zjawisk. Uwzględniając, że od całego społeczeństwa zależy i w jego interesie leży pokonanie trudności i stopniowe wyprowadzanie kraju ze znanych kłopotów, musimy wierzyć, że nie zajdzie potrzeba przedłużania jej ważności. Dziś jednak niestety niezbędne jest skuteczne jej stosowanie, lecz żeby spełniała ona swoje zadanie, konieczne jest zespolenie wszystkich sił.</u>
<u xml:id="u-74.14" who="#FelicjannaLesińska">Projekt ma służyć ochronie interesów ludzi pracy, stąd też liczyć należy, że ustawa ta zyska powszechną aprobatę, która może być głównym gwarantem skutecznego przeciwdziałania dezorganizacji handlu detalicznego. W istniejących tak trudnych warunkach w obrocie towarowym konieczne jest też dostosowywanie do aktualnych potrzeb rządowych aktów wykonawczych w postaci rozporządzeń i zarządzeń, które muszą uregulować wszystkie sprawy związane z funkcjonowaniem handlu głównie detalicznego, uwzględniając przede wszystkim interesy konsumentów.</u>
<u xml:id="u-74.15" who="#FelicjannaLesińska">Równocześnie powinny być zapewnione warunki do pracy dla aparatu handlu, który obecnie jest narażany na różne uciążliwości. Ludzie sumiennie wykonujący w handlu swoje obowiązki muszą być chronieni. Istnieje też potrzeba uregulowania sprawy zaopatrywania się personelu sklepowego w artykuły, które znajdują się w sklepie, gdzie pracuje.</u>
<u xml:id="u-74.16" who="#FelicjannaLesińska">Wysoki Sejmie! Komisje popierając rządowy projekt ustawy w ogólnych założeniach, w toku prac wniosły wiele merytorycznych i redakcyjnych uzupełnień, zmian i poprawek. Zwracam się więc do Wysokiej Izby o uchwalenie ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez Rząd w druku nr 95 z poprawkami wniesionymi przez Komisje Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych (druk nr 96). Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Halina Minkisiewicz-Latecka.)</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Halina Minkisiewicz-Latecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Wysoki Sejmie! Zabieram głos, gdyż jako prawnik nie mogę pogodzić się z celowością wprowadzenia ustawy antyspekulacyjnej, jak również z wieloma jej rozwiązaniami. Spekulacja jest złem, które drąży nadwątlony organizm naszego życia gospodarczego i społeczeństwo. Represja karna jest jednak ostatnim ze środków, który może umniejszyć to szkodliwe zjawisko. Jedynie bowiem głęboka reforma gospodarcza, uwzględniająca prawa rynku, właściwe ceny i poprawę podaży wszelkich artykułów może wyeliminować lub zepchnąć na margines zjawisko spekulacji.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Doświadczenie społeczne i doświadczenie środowisk prawniczych uczy, że wszystkie dotychczasowe akty prawne antyspekulacyjne wydane po wojnie nie zrealizowały swych celów, nie przezwyciężyły spekulacji, co więcej — tylko na krótką metę spełniły oczekiwania społeczeństwa. W efekcie w sposób nie zamierzony sprowadziły spekulację do bardziej udoskonalonych metod działania w głębokim podziemiu. A więc niezamierzenie uczyniły ją jeszcze dokuczliwszą dla społeczeństwa. Ustawodawstwo doraźne ma charakter akcyjny, a takie traktowanie prawa karnego przynosi w sferze moralności społecznej konsekwencje negatywne. Takie szczególne rozwiązania naruszają też spójność Prawa karnego. Rozpoczęliśmy wielką pracę nad humanizacją i nad zmianami Kodeksu karnego i Kodeksu postępowania karnego, które zapewnić chcą równość wszystkich wobec prawa i jego powszechnie akceptowaną sprawiedliwość. Przedłożony projekt jest sprzeczny z kierunkami wszystkich zmian, gdyż proponuje wzmożoną represyjność, rezygnację z nadzoru prokuratorskiego, ograniczenie prawa do obrony, a co najważniejsze, proponuje szerokie, i w całym kraju, wprowadzenie postępowania przyspieszonego. Co to oznacza? Stosowane dotąd w sprawach o tzw. charakterze chuligańskim postępowanie przyspieszone pozbawia wolności każdego, niezależnie od wagi zarzuconego mu czynu. Wszelkie decyzje, począwszy od zatrzymania, a skończywszy na postawieniu przed sądem, podejmuje funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej albo inspektor PIH. Decyzje ich nie podlegają kontroli prokuratorskiej ani sądowej, nie mogą też być zaskarżane. A więc jest to pozbawienie wolności bez kontroli sądowej. Nie prowadzi się dochodzenia ani śledztwa. Doprowadzonemu na rozprawę nie doręcza się aktu oskarżenia, a natychmiastowe rozpoznanie sprawy pozbawia go możliwości przygotowania obrony oraz swobodnego wyboru obrońcy.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Tryb przyspieszony nie sprzyja więc wykryciu prawdy i godzi w konstytucyjne przyznanie prawa do obrony. Jest także sprzeczny z międzynarodowym paktem praw obywatelskich, ratyfikowanym przez Polskę w 1977 roku. Przedstawiam te uwagi nie tylko w trosce o prawo stanowione w naszym kraju, ale również w trosce o państwo i jego ocenę w oczach sygnatariuszy paktu. I jeszcze jedna kwestia — czy bez ustawy o spekulacji bylibyśmy bezradni wobec spekulantów. Otóż nie, ponieważ istniejące przepisy Prawa karnego i Kodeksu wykroczeń dają możność ścigania i represji osób, które powodowane chęcią zysku godzą w obrót towarowy. Ewentualne nowe formy czynów przestępczych powinny być wprowadzone do Kodeksu karnego względzie do Kodeksu wykroczeń na zasadzie nowelizacji tych aktów. Jeżeli zjawisko spekulacji nie może być zlikwidowane środkami prawnymi, należy tymi środkami posługiwać się z najwyższą ostrożnością tak, aby nie powodować powstania innego zła. Takim złem jest naruszenie podstawowych zasad wymiaru sprawiedliwości, czynienie z prawa środka odwetu, gubienie z pola widzenia humanistycznych wartości prawa.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Kierując się tymi intencjami przedkładam Wysokiej Izbie wniosek o skreślenie art. 6 i 9 w przedłożonym projekcie ustawy, tj. wniosek o niewprowadzanie trybu przyspieszonego. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#StanisławGucwa">Czy w imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości lub Komisji Prac Ustawodawczych ktoś chce się ustosunkować do propozycji obywatelki poseł Minkisiewicz-Lateckiej.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Zygmunt Surowiec.)</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zygmunt Surowiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#ZygmuntSurowiec">Wysoka Izbo! Zastrzeżenia, jakie zgłosiła poseł Minkisiewicz-Latecka znane były Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych. Nad tymi zastrzeżeniami odbyła się dyskusja na posiedzeniu komisji. Komisje nie podzieliły zastrzeżeń, które wówczas zgłosiła obywatelka poseł Minkisiewicz-Latecka i przedłożyły projekt w brzmieniu zawartym w drukach sejmowych i jakie prezentowała poseł sprawozdawca przed chwilą. Proponuję więc przyjęcie propozycji komisji w brzmieniu druków sejmowych, o których była wyżej mowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#StanisławGucwa">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Szczepan Styranowski)</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Szczepan Styranowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#SzczepanStyranowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z przykrością muszę nie zgodzić się z koleżanką, która przed chwilą złożyła wniosek, ażeby nie uwzględniać przyjętej propozycji przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych co do trybu przyspieszonego.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#SzczepanStyranowski">Na posiedzeniu Komisji wypowiedzieliśmy się bardzo szczegółowo o projekcie tej ustawy, daliśmy wyraz temu, iż w zasadzie nie powinna ta ustawa znaleźć miejsca w życiu naszego społeczeństwa. Ale sytuacja, jaka się wytworzyła i wytwarza, obliguje, w szczególności nas, prawników w Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, ażeby chronić nasze społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#SzczepanStyranowski">Pani poseł Latecka uzasadniła swój wniosek. Niewątpliwie można z nim w pewnej mierze polemizować, ale odbiega on w swych założeniach od tego, co przynosi nam dzień dzisiejszy i co przyniosą nam dni następne. Członkowie Komisji stali na stanowisku, że bezwzględnie musimy chronić społeczeństwo przed spekulacją. Przy tej okazji pozwolę sobie zwrócić się do pana Premiera, prosząc, ażeby w tej sytuacji aparat administracyjny, który nadzoruje wydawanie tych kart, zwracał uwagę na ścisłe i bezwzględne kontrolowanie. Stwierdza się, iż dotychczasowy system kontroli nie odpowiada tym zasadom, którym powinien odpowiadać. Jest jeszcze w tym względzie wiele niedociągnięć i różnego rodzaju machinacji.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#SzczepanStyranowski">Są ludzie, którzy mają dużo pieniędzy i mogą płacić wysokie ceny za towar. My jednak musimy brać pod uwagę większość społeczeństwa, którego zarobki są na średnim poziomie.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#SzczepanStyranowski">Wydaje mi się, że po wprowadzeniu tej ustawy w życie trzeba będzie zaostrzyć kontrolę uniemożliwiającą wszelkiego rodzaju spekulacje i jednocześnie zadbać o to, ażeby aparat administracyjny był ściśle rozliczany z tych kartek, które powinny być w dyspozycji społeczeństwa. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#StanisławGucwa">Wobec tego, że nikt już nie zgłasza się do dyskusji — przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#StanisławGucwa">Zgodnie z regulaminem Sejmu najpierw przegłosujemy poprawkę zgłoszoną przez posła Minkisiewicz-Latecką.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#StanisławGucwa">Poddaję pod głosowanie poprawkę sformułowaną przez poseł Minkisiewicz-Latecką.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#StanisławGucwa">Kto jest za poprawką — zechce podnieść rękę. 6 posłów głosuje za poprawką.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Większość.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 16 posłów.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm poprawkę odrzucił.</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#StanisławGucwa">Obecnie przystępujemy do głosowania projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-81.8" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zwalczaniu spekulacji wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-81.9" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-81.10" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 11 posłów.</u>
<u xml:id="u-81.11" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 12 posłów.</u>
<u xml:id="u-81.12" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zwalczaniu spekulacji.</u>
<u xml:id="u-81.13" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Zmiana w składzie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-81.14" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Prezesa Rady Ministrów obywatela Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Wnoszę o odwołanie obywatela Jerzego Brzostka ze stanowiska Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Jest to podyktowane trudnościami, na jakie natrafia na tym stanowisku, a w szczególności negatywnymi wynikami kontroli przeprowadzonej ostatnio w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Czasowo obowiązki te pełnić będzie I zastępca Ministra obywatel Witold Dąbrowski.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#WojciechJaruzelski">Jednocześnie zwracam się o przyjęcie do wiadomości, iż zapowiadana uprzednio zmiana na stanowisku Ministra Spraw Zagranicznych zostanie przedstawiona Wysokiej Izbie w późniejszym terminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Premierowi.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie wniosku przedstawionego przez Prezesa Rady Ministrów?</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 54 regulaminu Sejmu uchwały w sprawie powołania i odwołania członków Rządu zapadają zwykłą większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#StanisławGucwa">Na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej proponuję podjęcie uchwały w sprawie odwołania obywatela Jerzego Brzostka ze stanowiska Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-83.9" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 8 posłów.</u>
<u xml:id="u-83.10" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 34 posłów.</u>
<u xml:id="u-83.11" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej odwołał obywatela Jerzego Brzostka ze stanowiska Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
<u xml:id="u-83.12" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-83.13" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
<u xml:id="u-83.14" who="#StanisławGucwa">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
<u xml:id="u-83.15" who="#StanisławGucwa">Obywatel poseł Bogdan Łysak w swej interpelacji stwierdza, że jak wynika z informacji służb komunalnych gromadzenie zapasów opału na potrzeby elektrociepłowni i kotłowni osiedlowych przebiega z dużymi opóźnieniami. Ponadto w wielu województwach występują znaczne opóźnienia w pracach remontowych kotłowni i sieci cieplnych w związku z brakiem części zamiennych i materiałów.</u>
<u xml:id="u-83.16" who="#StanisławGucwa">Autor interpelacji zapytuje, jakie Rząd podejmie działania dla właściwego przygotowania kotłowni, a zwłaszcza zabezpieczenia niezbędnej ilości opału na potrzeby elektrociepłowni i kotłowni komunalnych, tak aby w pełni zapewnić sprawne ogrzewanie mieszkań o odpowiedniej temperaturze w okresie sezonu grzewczego 1981/1982.</u>
<u xml:id="u-83.17" who="#StanisławGucwa">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelacje z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów głos zabierze Główny Inspektor Gospodarki Energetycznej obywatel Jerzy Wójcicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#JerzyWójcicki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zaniepokojenie obywatela posła Bogdana Łysaka wyrażone w jego interpelacji odnośnie do stanu i perspektyw zabezpieczenia niezbędnej ilości opału na potrzeby elektrociepłowni i kotłowni komunalnych jest w pełni zrozumiałe i zasadne wobec zbliżającego się sezonu grzewczego jesienno-zimowego. Istotnie parokrotna aktualizacja na przestrzeni roku bieżącego, obniżająca planowaną wielkość wydobycia węgla kamiennego, wymuszała drastyczne ograniczenia dostaw węgla dla odbiorców krajowych, jak również na eksport. Jednakże w kolejnych aktualizacjach rozdziału węgla przestrzegano przyjętej przez Rząd podstawowej zasady odnośnie do pełnego zabezpieczenia uzasadnionych potrzeb sektora bytowo-komunalnego oraz rolno-spożywczego w węgiel. Nawet przy ostatnio dokonanych w sierpniu i wrześniu br. aktualizacjach rozdziału węgla kamiennego, związanych z obniżeniem prognozowanej wielkości jego rocznego wydobycia, ze 168 milionów ton do 163–164 mln ton, powodujących, jak wiemy, konieczność ograniczenia produkcji szeregu artykułów na rynku krajowym, zwiększone zostały decyzją Rządu w drodze przesunięć bilansowych dostawy o 200 tys. ton węgla dla ciepłowni komunalnych. Według posiadanych danych na koniec sierpnia br. stan zapasów węgla w kotłowniach komunalnych wynosił 877 tys. ton, wobec wielkości 991 tys. ton na analogiczny dzień roku ubiegłego, a więc był niższy o 114 tys. ton. Ostatnia decyzja o zwiększeniu dostaw o 200 tys. ton dla kotłowni komunalnych pozwala na wyrównanie w skali wszystkich województw zapasów tego paliwa. Również ustalone w bilansie węgla na IV kwartał br. dostawy pozwalają przy wprowadzeniu oszczędnościowych przedsięwzięć w gospodarce cieplnej mieć bezpieczny, minimalny, uzasadniony zapas węgla na rok następny.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#JerzyWójcicki">Odnośnie dostaw węgla dla kotłowni komunalnych, sygnalizowanych w interpelacji poselskiej na poziomie niższym w skali całego roku o 500 tys. ton w stosunku do roku ubiegłego, wyjaśniam, że ostatnia decyzja Rządu z dnia 18 września dotycząca rozdziału węgla na IV kwartał br. wyrównuje różnicę między dostawą w roku bieżącym i ubiegłym do 180 tys. ton. Równocześnie jednak w I półroczu br. wystąpiło w stosunku do roku ubiegłego równoważne zmniejszenie zużycia węgla na powyższe cele o ponad 200 tys. ton dzięki łagodniejszym warunkom klimatycznym oraz wprowadzonym reżimom oszczędnościowym w gospodarce ciepłowniczej. Potwierdza to, że zaopatrzenie w węgiel kamienny kotłowni komunalnych w II półroczu br. będzie kształtować się na poziomie roku ubiegłego.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#JerzyWójcicki">Równocześnie, odnośnie do stopnia realizacji w I półroczu br. przydziału węgla i koksu dla. kotłowni komunalnych tylko w 85%, wyjaśnić należy, że w okresie tym działano w oparciu o prowizoria bilansowe paliw i energii, podlegające korektom obniżającym planowane dostawy, co było przyczyną zaistniałego stanu niewykonania pierwotnych założeń.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#JerzyWójcicki">Dla uzupełnienia obrazu przygotowań w zakresie zapasów węgla do nadchodzącego sezonu grzewczego w skali całego kraju wyjaśniam, że na elektrociepłownie i ciepłownie energetyki zawodowej i przemysłowej, zasilające rejonowe systemy ciepłownicze, zwrócona jest uwaga — zgodnie z wytycznymi Rządu — i zobowiązano resorty przemysłowe do uzupełnienia zapasów, a organy kontrolne Głównego Inspektoratu Gospodarki Energetycznej do szczegółowych kontroli.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#JerzyWójcicki">Odnośnie do elektrociepłowni i ciepłowni przemysłowych przewiduje się ustalenie obowiązujących limitów zapasów węgla kamiennego na cele zasilania rejonowych systemów ciepłowniczych, utrzymania niezaniżalnego poziomu zapasów do końca lutego 1982 roku nawet kosztem ograniczenia dostaw ciepła na cele produkcyjne zakładów. Podkreślić należy, że nadanie najwyższej rangi dostawom węgla na cele ciepłownictwa odbywa się kosztem bardzo dotkliwego ograniczenia dostaw węgla i energii elektrycznej. Ograniczenia obejmują w szczególności przemysły: hutniczy, maszynowy, materiałów budowlanych, a nawet chemiczny i lekki, powodując w konsekwencji dotkliwe obniżenie dostaw dla innych branż przemysłowych, jak również szeregu artykułów krajowych. Poważnemu zmniejszeniu ulega również eksport węgla kamiennego.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#JerzyWójcicki">Kontrole prowadzone przez organy Głównego Inspektoratu Gospodarki Energetycznej wskazują, że zaistniały też opóźnienia w przygotowaniu do zimy ciepłowni, elektrociepłowni oraz systemów przesyłowych w miastach. Operacyjny sztab antykryzysowy zobowiązał odpowiednich ministrów i wojewodów do likwidacji tych opóźnień.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#JerzyWójcicki">Pragnę na zakończenie zapewnić, że stan zasilania w ciepło miast i osiedli podlegać będzie wzmożonej opiece i kontroli ze strony odnośnych służb resortowych i wojewódzkich oraz organów terenowych Głównego Inspektoratu Gospodarki Energetycznej. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Bogdan Łysak.)</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Bogdan Łysak.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#BogdanŁysak">Chciałem podziękować za bardzo dokładną, wyczerpującą informację. Myślę jednak, że społeczeństwo oczekuje przede wszystkim na odpowiedź tego rodzaju: czy za niespełna trzy tygodnie, bo 15 października, będzie obowiązywać już sezon grzewczy, czy kotłownie będą sprawne i czy będzie wystarczająca ilość opału dla zachowania tej minimalnej temperatury w pomieszczeniach. To jest ten temat, który interesuje całe społeczeństwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma Główny Inspektor Jerzy Wójcicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JerzyWójcicki">W tej chwili są zwiększone dostawy węgla dla ciepłowni. Mogę poinformować, że od 22 września dostawy te wynoszą ok. 25 tys. ton na dobę. Według moich obliczeń wynika, że w pierwszych dniach października zapasy węgla w ciepłowniach komunalnych będą równe odpowiednim zapasom węgla w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#JerzyWójcicki">Jeśli chodzi o remonty, to są one opóźnione. Niemniej, jak wiadomo, na początku sezonu grzewczego jest mniejsze zapotrzebowanie na ciepło. Nie muszą pracować wszystkie kotły w ciepłowniach, wystarczy jeden lub dwa. W związku z tym jest jeszcze szansa do końca października wyrównać to opóźnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Głównemu Inspektorowi. Wobec tego sprawę interpelacji posła Bogdana Łysaka uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#StanisławGucwa">Pragnę zauważyć, że w dyskusji sejmowej tej podstawowej sprawie, którą poruszył w swej interpelacji poseł Łysak nie poświęciliśmy dostatecznej uwagi. Przecież w ostatnim czasie Rząd podjął inicjatywę wychodzącą naprzeciw zarówno postulatom górniczym, ażeby stworzyć dalsze, bardzo duże zachęty do wydobycia węgla, to znaczy do pracy w sobotę. Niestety, jak dotąd stanowisko „Solidarności” w tych sprawach jest negatywne. No, a samymi deklaracjami, jak wiadomo, węgla się nie wykopie. I to jest podstawowa chyba sprawa. Czuję się w obowiązku, gdy mówimy o interpelacji posła Łysaka, zwrócić uwagę, że my, posłowie, powinniśmy w tej sprawie zająć stanowisko.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#StanisławGucwa">W interpelacji Chełmskiego Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego, podpisanej przez posła Stanisława Ciechana, stwierdza się, iż wydana w 1932 roku ustawa o rybactwie w wodach śródlądowych nie odzwierciedla potrzeb prawidłowej gospodarki rybackiej w obecnych warunkach ustrojowych, opóźniając rozwój tej dziedziny gospodarki żywnościowej oraz utrudniając ochronę środowiska wodnego i jego zasobów. Postanowienia Prawa wodnego nie załatwiają wszystkich spraw związanych z gospodarką wodną.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym poseł zapytuje, czy przewiduje się nowelizację ustawy o rybactwie w wodach śródlądowych. W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze zastępca Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Jan Załęski.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JanZałęski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów pragnę udzielić odpowiedzi na interpelację obywatela posła Stanisława Ciechana. W pełni podzielamy krytyczną ocenę obywatela posła dotyczącą ustawy z dnia 7 marca 1932 roku o rybactwie. W szczególności słuszny jest pogląd, że ustawa ta, wydana w okresie międzywojennym, nie odzwierciedla potrzeb gospodarki rybackiej w obecnych warunkach społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#JanZałęski">Byłe Ministerstwo Rolnictwa już od szeregu lat prowadziło prace nad zmianą przepisów o rybactwie. Początkowo przygotowano projekt ustawy nowelizującej ustawę z 1932 roku, następnie zgłaszano propozycje, aby sprawy rybactwa śródlądowego włączyć do ustawy — Prawo wodne, a następnie proponowano połączenie ustawy z ustawą o rybołówstwie morskim. W wyniku konsultacji ze specjalistami, a zwłaszcza z naukowcami akademii rolniczych, Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie postanowiono opracować projekt nowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#JanZałęski">W rezultacie byłe Ministerstwo Rolnictwa opracowało projekt ustawy o rybactwie w wodach śródlądowych. W treści projektu ustawy zamieszczono szereg rozwiązań uwzględniających nowoczesne osiągnięcia nauki i racjonalnej gospodarki rybackiej. Opracowano kilka wersji projektu tej ustawy, które skonsultowano i uzgodniono z zainteresowanymi ministrami i wszystkimi wojewodami, placówkami naukowo-badawczymi oraz organizacjami społecznymi, jak Polskim Związkiem Wędkarskim, związkami zawodowymi, Zrzeszeniem Producentów Ryb — łącznie z 65 jednostkami. Projekt ustawy został przekazany do opinii Radzie Legislacyjnej przy Radzie Ministrów — wpłynęły uwagi i obecnie ustawa jest opracowywana. Zakłada się, że projekt ustawy i projekty przepisów wykonawczych zostaną w pełni opracowane do końca bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#JanZałęski">Chciałbym przy okazji podkreślić, że sprawami chowu i hodowli ryb żywo interesuje się kilkutysięczna rzesza wędkarzy, a także wiele organizacji zajmujących się rybactwem. Wszystkie te środowiska aktywnie włączyły się do prac nad projektem ustawy, dlatego sądzimy, że przygotowywany projekt będzie odpowiadał zarówno wymogom nowoczesnej gospodarki rybackiej, jak też spełni oczekiwania miłośników wędkarstwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#JanZałęski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Stanisław Ciechan.)</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#JanZałęski">Głos ma poseł Stanisław Ciechan.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#StanisławCiechan">Pragnę serdecznie podziękować towarzyszowi Ministrowi za tak wyczerpującą odpowiedź i mam nadzieję, że gospodarka rybacka ulegnie znacznej poprawie, a tym samym wzrośnie podaż ryb na nasze stoły.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś w tej sprawie chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#StanisławGucwa">Wobec tego dziękuję obywatelowi Ministrowi Załęskiemu i sprawę interpelacji Chełmskiego Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#StanisławGucwa">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Tadeusz Kałasa, okręg wyborczy Warszawa-Praga Północ.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#TadeuszKałasa">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Moje pytanie pragnę skierować do Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług. Pragnę zapytać, kiedy zostaną usunięte bariery uniemożliwiające rzemieślnikom-masarzom zaopatrywanie się w surowiec mięsny bezpośrednio u producenta-rolnika, co przy odpowiednio ustalonych cenach kalkulacyjnych na wyroby dałoby możność szerszego zaopatrzenia ludności w wędliny różnego asortymentu.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#TadeuszKałasa">Zdecydowałem się, aby po raz drugi w tej sali poruszyć ten temat. W lipcu otrzymałem odpowiedź od obywatela wicepremiera Macha na interpelację w tej sprawie. Obywatel wicepremier powiadomił mnie, że sprawa jest załatwiona i rzemieślnik-masarz może zaopatrywać się w potrzebny surowiec mięsny bezpośrednio u rolnika. 13 sierpnia roku bieżącego ukazało się rozporządzenie Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług w sprawie wprowadzenia zakazu obrotów mięsem pochodzącym z uboju gospodarczego. Wprowadzając to rozporządzenie spodziewano się, że wzrośnie skup mięsa w punktach skupu. Notujemy dalszy spadek skupu, a jednocześnie wzrost wolnorynkowych cen mięsa. Na spotkaniach poselskich spotykam się z pytaniami: dlaczego rzemieślnicze zakłady masarskie nie są włączane do skupu i przerobu mięsa na pełnowartościowe wyroby po cenach wolnorynkowych, lecz kontrolowanych. Zapewniłoby to pełne wykorzystanie surowca, mogłoby się przyczynić do przynajmniej częściowego opanowania nielegalnego już teraz, tak zwanego handlu z koszyczka, wyrobami masarskimi. Mogłoby się to przyczynić do przynajmniej częściowej poprawy zaopatrzenia ludności, o czym mówi również podjęta w dniu dzisiejszym przez Sejm uchwała.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#StanisławGucwa">Na pytanie posła Tadeusza Kałasy odpowiedzą Minister Handlu Wewnętrznego i Usług obywatel Zygmunt Łakomieć oraz w imieniu Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej — I zastępca Ministra Jan Załęski.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#StanisławGucwa">Głos ma Minister Zygmunt Łakomiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#ZygmuntŁakomiec">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zaopatrzenie zakładów rzemieślniczych w surowiec mięsny ma bardzo istotne znaczenie. Stąd, jak to obywatel poseł powiedział, opracowaliśmy odpowiednie akty prawne, które dopuszczają rzemiosło do zakupu mięsa na targowiskach. Trudności, jakie w tej chwili mamy z mięsem, spowodowały, że na okres przejściowy zakazano w sposób formalny wolnorynkowego obrotu mięsem, a w związku z tym powstały także trudności w zakupie mięsa przez rzemieślników. Nie oznacza to jednak, że te trudności nie będą zlikwidowane. W tej chwili, o ile mi wiadomo, w resorcie rolnictwa i gospodarki żywnościowej, przy naszym udziale, pracuje się nad dokumentem, który zezwoli rzemieślnikom wykorzystywać mięso z uboju gospodarczego do produkcji w zakładach rzemieślniczych. Równocześnie Państwowa Komisja Cen pracuje nad dokumentami, które zezwoliłyby w oparciu o ceny kalkulacyjne na ustalanie cen rzemieślniczych, a to umożliwiłoby wykorzystanie produkcji rzemieślniczej także na zaopatrzenie bufetów dużych zakładów pracy. Chciałbym poinformować, iż prace są zaawansowane i w najbliższym czasie odpowiednie dokumenty będą ogłoszone.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu I zastępcę Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Jana Załęskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#JanZałęski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zagadnienia będące przedmiotem zapytania poselskiego były przez kierownictwo resortu ostatnio kilkakrotnie omawiane z przedstawicielami rzemiosła przy uzgadnianiu zaopatrzenia w surowiec mięsny jednostek gospodarki nie uspołecznionej. Obecnie rzemieślnicy mogą zaopatrywać się w mięso, podroby i tłuszcze zwierzęce w państwowych i spółdzielczych zakładach mięsnych w ramach miesięcznych rozdzielników, ustalanych przez terenowe organy administracji państwowej oraz sprzedawać wyroby gotowe jednostkom gospodarki uspołecznionej. Rzemieślnicy, będący ajentami, mogą ponadto zaopatrywać się w surowiec z ponadplanowego skupu mięsa i własnego tuczu oraz sprzedawać wyroby gotowe w sklepach ajencyjnych. Trudności w zaopatrzeniu rzemiosła w wyroby mięsne wynikają z głębokiego spadku skupu żywca i związanej z tym konieczności zapewnienia w pierwszej kolejności przydziału surowca na produkcję przetworów sprzedawanych w systemie reglamentowanym. Dla złagodzenia tych trudności, jakie mają zakłady rzemieślnicze, resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej rozważa obecnie możliwość zastosowania rozwiązania polegającego na upoważnieniu rzemieślników do:</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#JanZałęski">Po pierwsze — zakupu żywca bezpośrednio w uspołecznionych zakładach mięsnych oraz sprzedaży produktów wytworzonych z tego żywca poza systemem sprzedaży reglamentowanej po cenach kalkulacyjnych, ustalonych przez Cech Rzemiosł Spożywczych.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#JanZałęski">Po drugie — przerobu surowca mięsno-podrobowego, pochodzącego z własnego tuczu oraz do sprzedaży wyrobów gotowych poza systemem reglamentacji po cenach kalkulacyjnych.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#JanZałęski">Po trzecie — zakupu surowca mięsno-podrobowego i tłuszczu w uspołecznionych zakładach mięsnych po obowiązujących cenach oraz do sprzedaży wyrobów po cenach detalicznych i w ramach rozdzielnika.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#JanZałęski">Powyższe rozwiązania zostały przedyskutowane z Centralnym Związkiem Rzemiosła oraz z Cechem Rzemiosł Spożywczych. Instytucje te, powołując się na uchwałę nr 112 Rady Ministrów zezwalającą jednostkom drobnej wytwórczości na dokonywanie zakupów surowców i materiałów m.in. bezpośrednio u producentów, a więc i u producentów rolnych, postulują uwzględnienie wniosku o wolny skup z gospodarstw rolnych. Resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie może na razie wyrazić zgody i opowiada się za dalszym utrzymaniem wyłączności skupu żywca od rolników przez Centralę Przemysłu Mięsnego. Ostatnio sprawa była rozpatrywana w sztabie antykryzysowym i potwierdzona została zasada, że Centrala Przemysłu Mięsnego będzie w okresie niedoboru jedynym dysponentem żywca i mięsa ze skupu. Rozszerzenie tego uprawnienia spowodowałoby ograniczenie podaży żywca do skupu centralnego, a zatem zmniejszenie dyspozycyjnej puli surowca mięsnego na wykonanie zadań w zakresie zaopatrzenia rynku ustalanych w planie na rok bieżący. Chciałbym podkreślić, że także na rok 1982 prognoza skupu wskazuje na niedobór około 185 tys. ton mięsa w stosunku do norm przydziału mięsa na zaopatrzenie ludności, na karty zaopatrzenia, co może ograniczyć możliwość rozszerzonej sprzedaży poza systemem reglamentacji także w roku 1982. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#JanZałęski">Głos ma poseł Tadeusz Kałasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#TadeuszKałasa">Chciałbym podziękować za udzieloną odpowiedź, choć muszę powiedzieć, że ona mnie w tej chwili nie satysfakcjonuje, dlatego że skup obowiązujący w tej chwili, który jest monopolem, nie zawsze spełnia swoje zadania. Niejednokrotnie słyszeliśmy i czytaliśmy w prasie o tym, że w punktach skupu nie zawsze skupowana jest cała ilość mięsa, jaka do tego punktu skupu jest kierowana. Nie bardzo mogę się zgodzić, Panie Ministrze, z opinią, że te 10% mięsa — w stosunku do ilości mięsa, jakie otrzymywały zakłady rzemieślnicze przed kryzysem mięsnym — pozwoli przetrwać ten trudny okres. Przez ostatnie trzy lata bardzo pracowaliśmy nad tym, aby liczba 404 zakładów rzemieślniczych tej branży w roku 1981 wzrosła do 709 zakładów, a więc jest to przyrost ponad 80-procentowy. Ta pula mięsa, która w tej chwili jest im udostępniona, nie pozwala nawet przetrwać tego okresu, a poza tym rzemiosło tej branży chciałoby się przyczynić do sprawniejszego zaopatrzenia rynku, co również chyba mogłoby pomóc w zlikwidowaniu nielegalnego, jeszcze raz to podkreślam, handlu wyrobami masarskimi, handlu mięsem. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma I zastępca Ministra Jan Załęski.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JanZałęski">Obywatelu Pośle! Wysoka Izbo! Staramy się rzemieślnikom zapewnić takie minimum surowca, jakie wystarcza na utrzymanie zakładów w ruchu i niedopuszczenie do ich likwidacji. Natomiast nie jesteśmy w stanie poza system reglamentacji szerzej udostępnić towarów po innych cenach, po cenach swobodnych. Chcielibyśmy ograniczyć do minimum występowanie dwóch cen wyrobów mięsnych na rynku. Te propozycje, które są dyskutowane, nie mogą zostać zrealizowane tak długo, jak długo produkcja jest dotowana. I nawet żywiec otrzymywany przez rzemieślników z państwowych organizacji skupu jest dotowany, ponieważ płacimy za żywiec więcej niż wynosi średnia cena wyrobu rzemieślniczego. Dlatego głównym kierunkiem dla rzemieślników jest korzystanie z systemu reglamentacji i z surowca będącego w dyspozycji centralnej, w szczególności w dyspozycji wojewodów. Sprawa była prostsza wtedy, kiedy w dyspozycji wojewodów była znacznie większa pula pozareglamentacyjna. Zda jemy sobie sprawę, że jest okres trudny, ale liczymy, że już w ciągu miesiąca będziemy mogli dać trochę więcej swobody i utrzymamy te zakłady tak, jak staraliśmy się utrzymać zakłady rzemieślnicze mimo braku cukru. Obecnie pracują one pełną parą.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#JanZałęski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#JanZałęski">Głos ma poseł Stefan Dziedzic, okręg wyborczy Nowy Sącz.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#StefanDziedzic">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Nasilający się ruch wyjazdowy poza granicę kraju z roku na rok wzrasta. Widocznym dowodem tego są olbrzymie kolejki przed ambasadami krajów zachodnich. W pierwszym półroczu tego roku wydano 548 tys. paszportów. Można się spodziewać, że do końca roku wyda się ich około 1 miliona. Ogólnie wiadomo, że nie wszyscy wyjeżdżają w celach turystycznych, stąd też moje pytanie. Kiedy zostanie podjęty i uregulowany problem emigracji zarobkowej oraz czy prowadzi się rozmowy na temat ewentualnych, formalnych porozumień pomiędzy rządami, regulujących podstawowe kwestie, tj. poziom wynagrodzenia osób podejmujących pracę poza granicami kraju, jak też zasady ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#StefanDziedzic">O odpowiedź proszę przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych, względnie przedstawiciela Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#StanisławGucwa">Na pytanie posła Stefana Dziedzica odpowie Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych obywatel Antoni Rajkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#AntoniRajkiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zanim przystąpię do odpowiedzi na pytania postawione przez posła Dziedzica, chciałem skorzystać z tej pierwszej okazji wystąpienia w Sejmie i podziękować Wysokiej Izbie za okazane mi zaufanie związane z powołaniem na poprzednim posiedzeniu Izby na stanowisko Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Siedem tygodni, jakie minęły od tej zaszczytnej nominacji wypełnione były wytężoną pracą resortu nad dalszym poszukiwaniem rozwiązań i podejmowaniem działań, nad nader skomplikowanymi i coraz bardziej komplikującymi się problemami zatrudnienia, dochodów ludności i potrzeb socjalnych, a również i wyjazdów zarobkowych za granicę.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#AntoniRajkiewicz">Pragnę przy tym poinformować, że zgodnie z programem Rządu i decyzjami Prezesa Rady Ministrów, przy resorcie powstała Komisja Reformy Prawa Pracy, mieszana Komisja Płac, komisja zajmująca się sprawami ubezpieczeń społecznych, zespół koordynacji polityki zatrudnienia oraz zespół konsultacyjny do badań minimum socjalnego. We wszystkich tych komisjach i zespołach biorą udział wybitni specjaliści o różnych orientacjach światopoglądowych, przedstawiciele wszystkich kierunków związków zawodowych. Mogę przy tym podkreślić zapowiedź konstruktywnej współpracy z przedstawicielami tego nurtu „Solidarności”, który widzi w nim literę i ducha ruchu zawodowego, związku zawodowego. Wierzę, że w tej atmosferze rzeczowej współpracy, koncentrującej się wokół zwiększenia przede wszystkim efektywności pracy we własnym kraju, a również i sprawiedliwego podziału owoców tej pracy, będziemy mogli dojść do rozwiązań i ustaleń odpowiadających potrzebom ludzi pracy, uwzględniając sytuację społeczno-gospodarczą naszego kraju. Istotną przy tym kwestią jest powstrzymanie obecnie ogromnej presji różnych ugrupowań na dalsze podnoszenie płac, mnożenie przywilejów branżowych i skracanie czasu pracy. Przed nami reforma gospodarcza, a również na porządku dziennym staje sprawa porozumienia generalnego w miejsce kilkuset uzgodnień zawartych czasem w atmosferze emocji i z dala od znajomości sytuacji ekonomicznej oraz kosztów ich realizacji. W pracach resortu obie te sprawy są brane pod uwagę we wszystkich dziedzinach zadań resortu i będą stopniowo rozwiązywane.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#AntoniRajkiewicz">Wysoka Izbo! Odpowiadając na pytanie postawione przez posła Dziedzica muszę powiedzieć, że pod silnym wrażeniem wystąpienia na ostatnim posiedzeniu Sejmu posła Edmunda Osmańczyka, resort pracy przystąpił do porządkowania już poprzednio zapoczątkowanych prac nad wyjazdami obywateli polskich za granicę. Jest to jednak, mówiąc obrazowo, materia tkana włóknem o bardzo różnej długości, grubości, szerokości, kolorze, a również i trwałości. Wspólnie z resortem spraw zagranicznych staramy się rozsupłać dzisiaj te węzły, które są najbardziej widoczne i zagmatwane.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#AntoniRajkiewicz">Samorzutne wyjazdy za granicę w celach zarobkowych nie podlegają właściwie dzisiaj kontroli żadnego resortu i trudne są do uchwycenia co do ich struktury geograficznej i zawodowej. Mogę jednak stwierdzić, że jeśli chodzi o ludzi czynnych zawodowo, z reguły nie wynikają one z braku możliwości zarobkowych w naszym kraju. Informuję przy tym, że w końcu sierpnia bieżącego roku wydziały zatrudnienia i spraw socjalnych na terenie całego kraju dysponowały 167 tys. wolnych miejsc pracy. Równocześnie zbyt mało było chętnych do podjęcia pracy w górnictwie, w usługach, w szkołach wiejskich, w gospodarce komunalnej, łączności, transporcie, nie mówiąc już o sezonowych zajęciach w rolnictwie, o czym mówił wczoraj tak obrazowo poseł Jan Mełgieś.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#AntoniRajkiewicz">W ocenie resortu samorzutne wyjazdy w celach zarobkowych wynikają nie tyle z braku pracy w kraju, a w żadnym przypadku z motywów politycznych, co przede wszystkim z sytuacji w dziedzinie zaopatrzenia i utrudnień dnia codziennego. Często do wyjazdów zachęcają też koneksje rodzinne czy też przyjacielskie, wabią różne zarobki, które przy dzisiejszym, trzeba sobie szczerze powiedzieć, kursie walut na czarnym rynku, dają wręcz zawrotne korzyści. Coraz częściej przychodzą jednak rozczarowania po wyjazdach. Nie ma bowiem łatwego życia bez ciężkiej pracy i odpowiedzialności za jej jakość, na które niekiedy było trudno się zdobyć we własnym kraju. W krajach kapitalistycznych jednak nie tylko trzeba ciężko pracować, trzeba jeszcze tę pracę znaleźć. Wszystkie kraje dotknięte są dzisiaj bezrobociem. Wiadomo, że ostatnie liczby mówią o ponad 8 milionach bezrobotnych. W tym więc stanie rzeczy trudno jest mówić o formalnych porozumieniach z rządami tych krajów, które uginają się pod ciężarem własnego bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#AntoniRajkiewicz">Dotychczas prowadzone rozmowy, a takie rozmowy były podjęte przez nasze resorty na temat prawnego usankcjonowania emigracji samorzutnej — niestety nie dały rezultatów. Kanałami dyplomatycznymi dążymy i nadal dążyć będziemy do unormowania sytuacji tych obywateli polskich, którzy zdecydowali się podjąć pracę zarobkową, mimo zapewnień przy staraniach o paszport i wizy, że nie jadą w celach zarobkowych. Wszystkie placówki konsularne Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej otrzymały odpowiednie zalecenia przychodzenia z pomocą tym, którzy o nią się zwracają. Kilkakrotnie informowano już o tym za pośrednictwem prasy i innych środków masowego przekazu.</u>
<u xml:id="u-103.6" who="#AntoniRajkiewicz">Pragnę też stwierdzić, że informacje niektórych central związkowych o możliwościach kilkusettysięcznej zorganizowanej emigracji zarobkowej do krajów zachodnich do tej pory nie znalazły żadnego realnego potwierdzenia. A zatem i z tego powodu nie ma mowy o organizowaniu przez państwo masowej emigracji zarobkowej osób czynnych zawodowo, a potrzebnych naszej gospodarce. Nie mamy też wpływu na tworzenie odrębnych systemów prawnych, ubezpieczeniowych dla tych, którzy samorzutnie opuścili nasz kraj i pracują za granicą. Muszą oni w ostrej — trzeba powiedzieć — wybranej przez siebie walce konkurencyjnej podporządkowywać się systemom tam obowiązującym.</u>
<u xml:id="u-103.7" who="#AntoniRajkiewicz">Z drugiej jednak strony pragnę podkreślić, że Rząd nie rezygnuje z eksportu naszych usług inwestycyjnych i produkcyjnych, wykonywanych bezpośrednio przez nasze firmy lub w kooperacji z innymi firmami, a przez nasz personel, jest to obecnie eksport opłacalny. Ponadto za pośrednictwem Polservisu na podstawie indywidualnych umów pracuje za granicą kilka tysięcy osób. Działalność tej firmy zamierzamy usprawniać, ale przy zachowaniu ochrony krajowych potrzeb kadrowych. Resort pracy wraz z resortem nauki podejmuje tutaj zadania koordynacyjne. Korzystne jest też dla nas zatrudnianie w krajach sąsiadujących z nami. Wynika ono z umów międzyrządowych i zapewnia już w tej chwili odpowiednią ochronę socjalną. Obecnie toczą się rozmowy w krajach sąsiadujących z nami na temat możliwości zatrudnienia tej części absolwentów szkół ponadpodstawowych, dla których w tym roku trudno będzie znaleźć odpowiednie oferty w zakładach pracy. Wyjazdy te traktujemy jako swego rodzaju praktykę produkcyjną dla młodych ludzi, przynoszącą dwustronne korzyści. Rzecz wymaga jednak dalszych, dwustronnych uzgodnień i równocześnie umów, o które pytał poseł Stefan Dziedzic, a następnie sprawnej organizacji doboru młodych ludzi, tak by kraju nie opuszczali ci, którzy są w nim potrzebni i tak, by kraju nie kompromitowali swym zachowaniem. Wyjazdy te na okres z reguły kilkunastu miesięcy traktujemy jako swego rodzaju dodatkową szkołę podnoszenia kwalifikacji i zebrania doświadczeń produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-103.8" who="#AntoniRajkiewicz">Kończąc, pragnę zapewnić Wysoką Izbę, że sprawy zawarte w pytaniu posła Stefana Dziedzica stanowią przedmiot codziennego zainteresowania i troski resortu pracy oraz resortu spraw zagranicznych. Chodzi przy tym nie tylko o bieżące działania, przede wszystkim działania interwencyjne, bo tych jest najwięcej, ale o koncepcję uwzględniającą generalne wymogi naszej polityki zagranicznej, a równocześnie następujące podstawowe zasady:</u>
<u xml:id="u-103.9" who="#AntoniRajkiewicz">Po pierwsze — ochrona potencjału ludzkiego, a przede wszystkim kadr wykwalifikowanych, potrzebnych dla własnego kraju.</u>
<u xml:id="u-103.10" who="#AntoniRajkiewicz">Po drugie — w przypadkach wyjazdów podtrzymywanie więzów z ojczyzną.</u>
<u xml:id="u-103.11" who="#AntoniRajkiewicz">Po trzecie — zachowanie godności ludzkiej i narodowej za granicą.</u>
<u xml:id="u-103.12" who="#AntoniRajkiewicz">Po czwarte — wspieranie promocji polskiej kultury i handlu zagranicznego ze szczególnym uwzględnieniem krajów rozwijających się, gdzie mamy nie wykorzystane możliwości tej promocji.</u>
<u xml:id="u-103.13" who="#AntoniRajkiewicz">W październiku resorty nasze przygotują i przedstawią Rządowi kompleksowy program spraw, związanych z pytaniem posła Stefana Dziedzica. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#komentarz">(O Głos prosi poseł Stefan Dziedzic.)</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Stefan Dziedzic.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#StefanDziedzic">Panie Ministrze! Dokładnie śledzę na łamach prasy ten problem i myślę, że z wieloma aspektami, które pan tutaj przedstawił, całkowicie się zgadzamy. Niemniej jednak problem emigracji zarobkowej, istnieje i prędzej czy później jestem przekonany, że musi być przez nas uregulowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#AntoniRajkiewicz">Tak jest i chcemy ten problem w duchu przemówienia posła Edmunda Osmańczyka załatwiać. Taka jest generalna nasza teza i zamiar.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zdzisław Pukorski, okręg wyborczy Białystok.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#ZdzisławPukorski">Przepisy podatkowe z roku 1976 stanowią, że rzemieślnicy mający 60 lat i nie zatrudniający żadnej siły najemnej, zwolnieni są od podatku. Ulga ta jest jednak nieaktualna z uwagi na to, iż starzy ludzie po ukończeniu właśnie 60 lat życia, często mający drugą lub trzecią grupę inwalidztwa, nie są dostatecznie sprawni, aby sami mogli wykonywać swe rzemiosło. W związku z tym zapytuję obywatela Ministra Finansów, czy wobec braku usług i faktu, iż starsi wiekiem rzemieślnicy są w swej ogromnej części znakomitymi fachowcami, a jednocześnie grozi likwidacja ich warsztatów — Ministerstwo Finansów nie przewiduje rozszerzenia uprawnień zwolnienia od podatku rzemieślników, którzy zatrudniają jednego pracownika, mając ukończone 60 lat i drugą lub trzecią grupę inwalidztwa. Osobiście sądzę, że jeśli autentycznie chcemy pomóc usługom zarówno w mieście, jak i na wsi, to trzeba uaktualnić dotychczasowe przepisy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#StanisławGucwa">Na pytanie posła Zdzisława Pukorskiego odpowie Minister Finansów Marian Krzak.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#MarianKrzak">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! W związku z zapytaniem chciałbym uzupełniająco wyjaśnić, że osoby, o których mowa, a więc osoby w wieku powyżej 60 lat, osoby w wieku emerytalnym, mogą zatrudnić oprócz małżonka także dwóch uczniów, z tym że według aktualnych przepisów osiągany roczny obrót nie powinien przekroczyć 200 tys. złotych, a w razie zatrudnienia dwóch uczniów — 270 tysięcy złotych. Przewidujemy w I kwartale podnieść tę granicę obrotu w związku z zaistniałymi już ruchami cen i w ten sposób niejako rozszerzyć je. Chodzi tu o ulgę podatkową, o której wspominał pan poseł, a także o większe możliwości zatrudniania uczniów. Wydaje się, że taki sposób rozwiązania umożliwia z jednej strony właśnie wykorzystanie zdolności, wiedzy, doświadczenia mistrza, a także zdobycie fachu młodym ludziom — fachu rzemieślniczego.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#MarianKrzak">Jeśli chodzi o przypadek, o którym bezpośrednio pan poseł wspomina, to znaczy o możliwość zwolnienia z podatku rzemieślnika będącego w starszym wieku i zatrudniającego pełnosprawnego pracownika, to sytuacja w tym wypadku powinna być nieco inna, to znaczy na zasadzie ulgowego opodatkowania, jednakże nie można w pełni rezygnować z podatku. Jak dzisiaj jest sprawa rozwiązana? Dzisiaj jest sprawa rozwiązana w ten sposób, że w przypadku, gdy rzemieślnik w starszym wieku zatrudnia pełnosprawnego pracownika, to płaci taki podatek, jaki płaci rzemieślnik nie zatrudniający pracownika. Opłaty te są niskie. Są to na ogół w decydującym stopniu opłaty zryczałtowane i nie istnieje ograniczenie wielkości obrotu. Opłaty te wynoszą przy obrocie do 100 tys. zł na przykład dla bednarstwa w mieście — 750 zł miesięcznie, na wsi — 200 zł miesięcznie; dla fryzjerstwa — 750 zł w mieście, 200 złotych na wsi; dla zegarmistrzostwa 1150 zł w mieście — 500 zł na wsi. Nie są to opłaty wygórowane, ale chciałbym poinformować pana posła i Wysoki Sejm, że opłaty te mogą być obniżone przez naczelnika miasta lub gminy o 50%, jeżeli przemawiają za tym względy właśnie takie, o których mówił pan poseł, a więc warunki rodzinne, socjalne, zupełna niezdolność do pracy, przy zachowaniu możliwości przekazywania doświadczeń uczniowi. Jest ulga uznaniowa, którą może udzielić naczelnik gminy.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#MarianKrzak">Istnieje także ulga obligatoryjna w wysokości 20% dla osób powyżej 60 lat i dla inwalidów trzech pierwszych grup. Sądzimy, że w przepisach podatkowych jest większa preferencja w przypadku już konkretnego zbadania sprawy, obligatoryjna w przypadku generalnym. Wydaje się, że nie powinniśmy stosować innego rozwiązania, dlatego, że jakiś minimalny podatek należy jednak od działalności zarobkowej takiego zakładu i pracownika pełnosprawnego płacić, bo pracownik ten korzysta z usług komunalnych, socjalnych, z ochrony zdrowa, a podatki, o których mówiłem przed chwilą są naprawdę niewysokie. Chciałbym powiedzieć, że przeciętny wydatek z budżetu państwa z tytułu usług socjalnych i kulturalnych wynosi nieco więcej niż 20% płacy przeciętnej. Taka jest prawda. Zdaje się, że jednak jakiś obowiązek podatkowy i w tym przypadku należy stosować. Poza tym w systemie podatkowym trzeba stosować pewne reguły; mamy pełne zaufanie do wszystkich, ale reguły muszą być regułami, po prostu nie może wystąpić zjawisko „podstawiania”, a zawsze istnieje taka obawa, że mogłoby ono wystąpić gdyby było zwolnienie z podatku. Dlatego też to 50-procentowe zwolnienie jest zwolnieniem już o charakterze indywidualnym, pozwala ono zbadać sytuację i tym samym podjąć korzystną dla rzemieślnika decyzję, jeżeli to jest konieczne właśnie z punktu widzenia jego sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zdzisław Pukorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#ZdzisławPukorski">Jeśli obywatel Marszałek pozwoli, chciałbym powiedzieć, że jeśli pierwszą częścią wypowiedzi mogę być usatysfakcjonowany, to drugą częścią nie, w związku z tym, że z punktu widzenia Ministra wygląda to zbyt optymistycznie. W praktyce jest chyba trochę inaczej, zwłaszcza, iż decyzje w sprawie obniżenia podatku podejmuje naczelnik gminy. W związku z tym chciałem prosić uprzejmie o odpowiedź na to pytanie na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#StanisławGucwa">Chciałbym prosić zarówno posłów, żeby zwięźle formułowali pytania, jak i przedstawicieli Rządu o zwięzłe odpowiedzi dlatego, że zbyt dużo czasu tracimy właśnie na ten punkt porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#MarianKrzak">Odpowiedź zostanie udzielona na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jan Janowski, okręg wyborczy Kraków.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#JanJanowski">Moje pytanie kieruję do pana Ministra, Przewodniczącego Państwowej Komisji Cen prof. Zdzisława Krasińskiego, a dotyczyć będzie ono zjawiska, które ostatnio bardzo niepokoi społeczeństwo i opinię publiczną, a mianowicie tendencji — i to bardzo wzrastającej, niezależnie od wprowadzonej przez Rząd podwyżki cen artykułów zbożowych — do nieoficjalnej podwyżki cen olbrzymiej ilości artykułów, produktów i usług pierwszej potrzeby. Niedawno, chyba 10 dni temu, społeczeństwo Krakowa przez telewizję zapoznało się z podwyżką ceny półlitrowej flaszki soku owocowego — z 25 do 95 złotych. Drugim takim przykładem kilkusetprocentowej podwyżki jest cena papierosów bułgarskich — z kilkunastu do 50 złotych, podwyższona w sprzedaży poza kartkami. Uważam, że po pierwsze — jest to faktyczny, choć ukryty wzrost kosztów utrzymania społeczeństwa, po drugie — że stwarza niekorzystną atmosferę dla przygotowywanej przez Rząd regulacji cen detalicznych. Zapytuję:</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#JanJanowski">Po pierwsze — czy przyczyny tego rodzaju zjawiska są znane Rządowi i oceniane jako uzasadnione, czy też jako wywołane chęcią uzyskania jakichś nadmiernych narzutów bądź nieproporcjonalnych zysków.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#JanJanowski">Po drugie — co zamierza Rząd uczynić, w jaki sposób kontrolować ten trend, ażeby po prostu przeciwdziałać przedstawionym tendencjom. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#StanisławGucwa">O odpowiedź, na pytanie proszę Przewodniczącego Państwowej Komisji Cen obywatela Zdzisława Krasińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#ZdzisławKrasiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dwa krótkie pytania, jakże istotne dla naszego społeczeństwa i jak trudno zarazem w tak krótkim czasie, jaki jest do dyspozycji wyjaśnić te zawiłe sprawy. Sądzę jednak, że muszę poinformować posłów i społeczeństwo, o czym była mowa zresztą w piśmie prof. Janowskiego — o dwóch sposobach regulacji rekompensowania wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#ZdzisławKrasiński">Pierwszy dotyczy zmian cen urzędowych w postaci generalnej reformy cen artykułów żywnościowych oraz opału, energii elektrycznej, gazu.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#ZdzisławKrasiński">Drugi dotyczy rekompensowania skutków wzrostu kosztów utrzymania w wyniku normalnego, chociaż ostatnio bardzo silnego żywiołowego wzrostu cen, szczególnie artykułów sprzedawanych na targowiskach, a także cen towarów wytwarzanych przez drobną wytwórczość, która to skorzystała z uchwały nr 112.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#ZdzisławKrasiński">Opracowujemy, a raczej skończyliśmy opracowanie broszury, a w dniu 30 września zostanie przedstawiona Komisji DS. Reformy Gospodarczej ta znana już przynajmniej ze słyszenia broszura dotycząca reformy cen detalicznych żywności i zostanie ona udostępniona, znów z pewnym opóźnieniem, tym razem jednak, sądzę, ostatecznie w październiku. Chciałem zapoznać Wysoką Izbę z dokumentem z dnia 16 stycznia 1981 r. Jest to projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie zasad rekompensowania wzrostu kosztów utrzymania; tych kosztów utrzymania, których wzrost notujemy w wyniku normalnego ruchu cen.</u>
<u xml:id="u-118.4" who="#ZdzisławKrasiński">16 stycznia został projekt opracowany i przesłany wszystkim związkom zawodowym. Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych w dniu 19 marca wysłało ponaglenie w sprawie ustosunkowania się związków zawodowych do tej niezwykle ważnej dla społeczeństwa uchwały. Milczenie. 13 maja wysłano ponowne ponaglenie, ponieważ Rząd chce opracować i zatwierdzić uchwałę, która pozwalałaby rekompensować skutki normalnego wzrostu kosztów utrzymania. Cisza. 20 czerwca trzecie ponaglenie do związków zawodowych. Tym razem, jak do tej pory, do dnia dzisiejszego, milczenie. Minęło 9 miesięcy, a więc nadal pilnie oczekujemy od związków zawodowych sygnału i merytorycznego ustosunkowania się do tego niezwykłej wagi aktu, który pozwoli w sposób normalny i naturalny, tak jak się to dzieje w innych krajach na rekompensowanie skutków ruchu cen. Sądzę, że jest to sprawa najważniejsza.</u>
<u xml:id="u-118.5" who="#ZdzisławKrasiński">Sprawa ważna, aczkolwiek drobniejszej natury, przykładowo wymienione w piśmie papierosy. Istotnie — ceny papierosów bułgarskich, które kiedyś uchodziły za bardzo tanie — wzrosły poważnie do 50, a nawet 60 złotych. Przyczyny to: po pierwsze — wartość naszej waluty w stosunku do walut innych krajów, w tym krajów socjalistycznych, uległa deprecjacji. Stąd nabycie w innych krajach towarów powoduje konieczność poniesienia większych wydatków walutowych.</u>
<u xml:id="u-118.6" who="#ZdzisławKrasiński">Po drugie — pragnąłem, ażeby na naszym rynku ogołoconym z bardzo wielu, niekiedy ze wszystkich towarów, znalazły się towary po cenie, która gwarantuje równowagę rynkową. Kiedy przez jednego z redaktorów dziennika telewizyjnego zostałem zapytany o to samo, trzykrotnie nagrywaliśmy tę samą scenę, ponieważ nie mógł pojąć, jak można ustalić cenę, przy której w Polsce towar będzie na półkach sklepowych. Z góry zakładał, że cena musi być taka, że towar natychmiast powinien zniknąć.</u>
<u xml:id="u-118.7" who="#ZdzisławKrasiński">Sądzę, Panie Pośle, że ten typ rozumowania w naszym społeczeństwie przez dziesiątki lat udoskonalony osiągnął zenit w ostatnim okresie. Jestem przekonany, że dążąc do minimalizacji obniżki kosztów i minimalizacji cen, cena powinna jednak stwarzać warunki do zachowania równowagi rynkowej. Między innymi te „dyżurne” papierosy, które nigdy nie miały być na kartki przydzielane, a jednak są, jak słyszałem, otrzymały takie ceny, ażeby ten towar, jako jeden z niewielu, znajdował się na rynku. I tak się też stało.</u>
<u xml:id="u-118.8" who="#ZdzisławKrasiński">Co Rząd zamierza uczynić dla opanowania tych tendencji — takie jest pytanie drugie. Jak już powiedziałem — po pierwsze zwróciliśmy się do związków zawodowych w sprawie ustosunkowania się do projektu uchwały. Po drugie — Państwowa Komisja Cen — jak to już wspomniałem przed dwoma miesiącami, zaczyna zmieniać swoją rolę z organu cenotwórczego, który do tej pory kalkulował, obliczał czy starał się obliczyć, bardzo nieudolnie zresztą, ponieważ nie ma ku temu przesłanek ekonomicznych, ceny. Od tej pory zamierza walczyć z tymi, którzy w ramach swobodnej gry cen lub też aktów normatywnych, jak uchwała nr 112, a w przyszłości reforma gospodarcza — będą wykorzystywać swoje uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-118.9" who="#ZdzisławKrasiński">Muszę powiedzieć, że niedawno będąc w Poznaniu w swoim domu, uzyskałem największy w swoim życiu sukces finansowy, gdyż dokonałem naprawy torby polegającej na przybiciu 4 nitów; małżonka w spółdzielni kaletniczej miała zapłacić za tę usługę 200 złotych, a mnie to kosztowało pięć minut czasu. I małżonka wycofała się z takiej umowy. Minister, profesor, dokonał zatem największej w swym życiu operacji; czy największy profit przynoszącej, zarabiając w ciągu 5 minut 200 złotych. Sądzę, że z tego rodzaju faktami Państwowa Komisja Cen musi i będzie walczyć, gdyż ani społeczeństwo, ani Rząd nie mają zamiaru utrzymywać, przypuszczam, bardzo znacznego aparatu administracyjnego, który gwoli wysokich swoich zarobków pragnie narzucić wysokie ceny społeczeństwu. I taka byłaby odpowiedź na pytanie drugie — co Rząd zamierza czynić dla opanowania tych z całą pewnością niezdrowych tendencji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję. Myślę, że odpowiedź Ministra satysfakcjonuje, ponieważ dyskusja odbywa się między dwoma profesorami. Rozumiem, że profesorowie potrzebują czasu na udowodnienie stosunkowo prostej sprawy.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Jan Janowski)</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jan Janowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#JanJanowski">Panie Marszałku! Krótka polemika. Po pierwsze — to chodziło mi nie tylko o drobną wytwórczość, ale również o zjawisko świadomego podnoszenia cen przez resorty gospodarcze, kluczowe, państwowe, choćby ostatnia podwyżka cen ryb, o której nie mówiłem, a o której pani poseł tutaj mi przypomniała.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#JanJanowski">Po drugie — nie mogę się zgodzić z tezą, że będziemy zapełniać półki kosztem takich cen towarów, których obywatel nie będzie mógł zapłacić, bo w ten sposób trudności rynkowe moglibyśmy prawdopodobnie rozwiązać jutro.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#JanJanowski">Po trzecie — oczekuję jednak, że zarówno system kontroli będzie taki, a są od tego podatki, że nadmierne ceny będą wracały do kasy państwowej i to szybko, a następnie, że władza jednak wdroży to, co uważa za słuszne. Ponieważ jako poseł znam się na tym, mogę się zgodzić z koniecznością bardzo uciążliwej konsultacji. Niemniej jako obywatel uważam, że władza jest od tego, żeby wiedziała co chce robić i robiła jak najszybciej to co ma przynieść korzyści. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#StanisławGucwa">Rozumiem, pośle Janowski, że to nie są już pytania, lecz to jest referat na następne posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JanJanowski">Chciałem wywołać temat, Panie Marszałku, i nie oczekiwałem wyjaśnienia w odpowiedzi pana Ministra. Jest to za trudne w tak krótkim czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#ZdzisławKrasiński">Chociaż chętnie bym udzielił odpowiedzi, na jedno, bardzo często pojawiające się pytanie — czy towary o zbyt wysokich cenach zapełnią półki, jednocześnie uniemożliwiając dostęp obywateli do tych towarów.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#ZdzisławKrasiński">Dokonałem kalkulacji i okazuje się, że gdyby cały aparat, wszystkie sklepy, jakie w Polsce istnieją, wypełnić po brzegi i to w sposób, jakiego nigdy nie doświadczyliśmy, to potrafilibyśmy zmieścić w handlu detalicznym towary po obecnych cenach jedynie za 31 mld złotych, podczas gdy rocznie sprzedajemy towarów za 400 mld zł. Potrzeba więc tylko 7% towarów na to, ażeby wywołać wrażenie, a jednocześnie, aby stało się faktem, że Polska jest krajem obfitym w towary. 93% moglibyśmy skonsumować z całą pewnością. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#StanisławGucwa">Proponuję, żeby panowie zaprosili Ministra na kawę.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#komentarz">(Wesołość w sali)</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zbigniew Białecki, okręg wyborczy Toruń.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#ZbigniewBiałecki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwała nr 195/81 Rady Ministrów z dnia 7 września 1981 roku w sprawie zakazu rozpoczynania nowych inwestycji polegających na budownictwie w okresie do końca 1981 roku, § 1 ust. 1 postanawia jak następuje: Wprowadza się w gospodarce uspołecznionej zakaz rozpoczynania w okresie do końca 1981 roku nowych inwestycji polegających na budownictwie, niezależnie od źródeł finansowania oraz trybu ich podejmowania i realizacji.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#ZbigniewBiałecki">W związku z powyższym mam pytanie do towarzysza Premiera, czy zakres ten obejmuje również budownictwo mieszkaniowe, zakładowe i spółdzielcze. Jeśli tak, to wymagane byłoby bezwzględne odstępstwo od tego postanowienia dla budownictwa mieszkaniowego, a szczególnie dla zakładowego, które ma przygotowane place budowy i zawarte umowy o rozpoczęcie wykonawstwa jeszcze w tym roku. Wykonanie w br. robót wstępnych i przygotowawczych umożliwi uzyskanie w przyszłym roku większych efektów w budownictwie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#ZbigniewBiałecki">Wiadomo, że sytuacja mieszkaniowa w kraju jest wyjątkowo trudna i wcześniejsze uzyskanie każdego mieszkania będzie łagodzić tę trudną sytuację. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#StanisławGucwa">Proszę, żeby na pytanie posła Zbigniewa; Białeckiego odpowiedział Minister Władysław Jabłoński — I zastępca Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WładysławJabłoński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwała nr 195 Rady Ministrów w sprawie zakazu rozpoczynania nowych inwestycji polegających na budownictwie została podjęta na wniosek operacyjnego sztabu antykryzysowego w związku z koniecznościami ograniczenia produkcji cementu, wyrobów hutniczych i innych materiałów dla budownictwa.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#WładysławJabłoński">Zakaz rozpoczynania nowych inwestycji w przypadku jednostek spółdzielczych nie ma charakteru obligatoryjnego. Stanowi o tym § 5 powołanej uchwały, który jedynie zaleca centralnym związkom spółdzielczym stosowanie postanowień uchwały do inwestycji spółdzielczych. Wynika stąd, że jeśli istnieją możliwości inwestycyjne i wykonawcze może być podejmowane nowe spółdzielcze budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#WładysławJabłoński">Zakaz rozpoczynania zakładowego budownictwa mieszkaniowego w świetle postanowień § 1 pkt. 1 powyższej uchwały dotyczy tylko budynków mieszkalnych zakładów pracy stanowiących odrębne zadania inwestycyjne. Rozpoczęcie tych budynków wymaga w wyjątkowych przypadkach każdorazowej zgody Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Stanowi o tym § 1 pkt 4 uchwały. W każdym więc z takich przypadków jest możliwość rozpoczęcia budowy tych budynków.</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#WładysławJabłoński">Jeśli natomiast budynek mieszkalny wchodzi jako jeden z obiektów w skład już realizowanego zadania inwestycyjnego, rozpoczęcie jego budowy nie wymaga takiej zgody. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję bardzo. Czy obywatel poseł Białecki chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#komentarz">(Poseł Zbigniew Białecki: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych (druk nr 105).</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#StanisławGucwa">Wniosek Konwentu Seniorów w tej sprawie został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-128.4" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-128.5" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-128.6" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że proponowana przez Konwent Seniorów uchwała została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-128.7" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-128.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwałę przyjął.</u>
<u xml:id="u-128.9" who="#StanisławGucwa">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-128.10" who="#StanisławGucwa">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 106. Proszę Obywatela Sekretarza Posła Jana Koniecznego o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JanKonieczny">W dniu dzisiejszym odbędą się posiedzenia następujących komisji:</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JanKonieczny">— bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu Komisja Górnictwa, Energetyki i Chemii — sala nr 101.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#JanKonieczny">Komisja do Spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw — sala nr 118.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#JanKonieczny">W piętnaście minut po zakończeniu obrad Sejmu Komisja Skarg i Wniosków — sala nr 67 — Dom Poselski.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#StanisławGucwa">Na tym kończymy 16 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#StanisławGucwa">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-130.3" who="#StanisławGucwa">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-130.4" who="#StanisławGucwa">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-130.5" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-130.6" who="#komentarz">(Załącznik nr 1.)</u>
<u xml:id="u-130.7" who="#komentarz">(Pełny tekst interpelacji i odpowiedzi na interpelacje — w załączniku nr 2.)</u>
<u xml:id="u-130.8" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 13 min. 20.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>