Commit caf2f200d8b6ab70581a1b293b537fe78151c2a7

Authored by Bartłomiej Nitoń
1 parent 82acbd32

Add 1928-1930 period.

Showing 122 changed files with 51370 additions and 0 deletions

Too many changes to show.

To preserve performance only 15 of 122 files are displayed.

1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00029-01/header.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiHeader xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xml:id="PPC-192830-sjm-ppxxx-00029-01">
  3 + <fileDesc>
  4 + <titleStmt>
  5 + <title>29 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  6 + </titleStmt>
  7 + <publicationStmt>
  8 + <p>Prosimy o zapoznanie się z nagłówkiem korpusu (PPC_header.xml).</p>
  9 + </publicationStmt>
  10 + <sourceDesc>
  11 + <bibl>
  12 + <title>29 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  13 + <publisher>Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej</publisher>
  14 + <note type="system">II RP</note>
  15 + <note type="house">Sejm</note>
  16 + <note type="termNo">2</note>
  17 + <note type="type">Posiedzenie Plenarne</note>
  18 + <note type="sessionNo">29</note>
  19 + <note type="dayNo">1</note>
  20 + <date>1928-11-13</date>
  21 + </bibl>
  22 + </sourceDesc>
  23 + </fileDesc>
  24 + <profileDesc>
  25 + <particDesc>
  26 + <person xml:id="komentarz" role="speaker">
  27 + <persName>Komentarz</persName>
  28 + </person>
  29 + <person xml:id="Marszalek" role="speaker">
  30 + <persName>Marszałek</persName>
  31 + </person>
  32 + <person xml:id="PBaczynski" role="speaker">
  33 + <persName>P. Baczyński</persName>
  34 + </person>
  35 + <person xml:id="PBitner" role="speaker">
  36 + <persName>P. Bitner</persName>
  37 + </person>
  38 + <person xml:id="PDabski" role="speaker">
  39 + <persName>P. Dąbski</persName>
  40 + </person>
  41 + <person xml:id="PDebski" role="speaker">
  42 + <persName>P. Dębski</persName>
  43 + </person>
  44 + <person xml:id="PGawrylik" role="speaker">
  45 + <persName>P. Gawrylik</persName>
  46 + </person>
  47 + <person xml:id="PGrunbaum" role="speaker">
  48 + <persName>P. Grunbaum</persName>
  49 + </person>
  50 + <person xml:id="PHenrykBitner" role="speaker">
  51 + <persName>P. Henryk Bitner</persName>
  52 + </person>
  53 + <person xml:id="PKusnierz" role="speaker">
  54 + <persName>P. Kuśnierz</persName>
  55 + </person>
  56 + <person xml:id="PLewBaczynski" role="speaker">
  57 + <persName>P. Lew Baczyński</persName>
  58 + </person>
  59 + <person xml:id="PLoewenherz" role="speaker">
  60 + <persName>P. Loewenherz</persName>
  61 + </person>
  62 + <person xml:id="PMackiewicz" role="speaker">
  63 + <persName>P. Mackiewicz</persName>
  64 + </person>
  65 + <person xml:id="PStanislawStronski" role="speaker">
  66 + <persName>P. Stanisław Stroński</persName>
  67 + </person>
  68 + <person xml:id="PStefaniw" role="speaker">
  69 + <persName>P. Stefaniw</persName>
  70 + </person>
  71 + <person xml:id="PStronski" role="speaker">
  72 + <persName>P. Stroński</persName>
  73 + </person>
  74 + <person xml:id="PWalnyckyj" role="speaker">
  75 + <persName>P. Walnyckyj</persName>
  76 + </person>
  77 + <person xml:id="PWoznicki" role="speaker">
  78 + <persName>P. Woźnicki</persName>
  79 + </person>
  80 + <person xml:id="PZahajkiewicz" role="speaker">
  81 + <persName>P. Zahajkiewicz</persName>
  82 + </person>
  83 + <person xml:id="PodsekretarzeStanu" role="speaker">
  84 + <persName>Podsekretarze Stanu</persName>
  85 + </person>
  86 + <person xml:id="PrzedstawicieleRzadu" role="speaker">
  87 + <persName>Przedstawiciele Rządu</persName>
  88 + </person>
  89 + <person xml:id="SekretarzpRog" role="speaker">
  90 + <persName>Sekretarz p. Róg</persName>
  91 + </person>
  92 + <person xml:id="WicemarszalekCzetwertynski" role="speaker">
  93 + <persName>Wicemarszałek Czetwertyński</persName>
  94 + </person>
  95 + <person xml:id="WicemarszalekWoznicki" role="speaker">
  96 + <persName>Wicemarszałek Woźnicki</persName>
  97 + </person>
  98 + </particDesc>
  99 + </profileDesc>
  100 +</teiHeader>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00029-01/text_structure.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  3 + <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  4 + <TEI>
  5 + <xi:include href="header.xml"/>
  6 + <text>
  7 + <body>
  8 + <div xml:id="div-1">
  9 + <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">SEJM</u>
  10 + <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ</u>
  11 + <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">OKRES I</u>
  12 + <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">SPRAWOZDANIE STENOGRAFICZNE z 29 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 13 listopada 1928 roku.</u>
  13 + <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 13 m. 20.)</u>
  14 + </div>
  15 + <div xml:id="div-2">
  16 + <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">Prezes Rady Ministrów Kazimierz Bartel, Minister Spraw Wewnętrznych gen. Felicjan Sławoj Składkowski, Minister Skarbu Gabriel Czechowicz, Minister Reform Rolnych Witold Staniewicz, Minister Poczt i Telegrafów Bogusław Miedziński.</u>
  17 + </div>
  18 + <div xml:id="div-3">
  19 + <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Maurycy Zdzisław Jaroszyński, w Ministerstwie Skarbu Tadeusz Grodyński, w Ministerstwie Sprawiedliwości Stanisław Car.</u>
  20 + </div>
  21 + <div xml:id="div-4">
  22 + <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokóły 26 i 27 posiedzenia uważam za przyjęte, gdyż nie wniesiono przeciw nim zarzutów. Protokół 28 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp.: Róg i Rosmarin. Listę mówców prowadzi p. Rosmarin.</u>
  23 + <u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Bobrowski, Chudy, ks. Czuj, Diamand, Dubois, Dyboski, Faustyniak, Kamiński, Kaźmierczak, Moritz, Niedźwiecki, Nowak Hugon, Piasecki, ks. Pellich, Pławski, Rudnicka, Rychlik, Seidler, Sławek, Stadnicki, Zdzisław Stroński, Ton i Zawałykut.</u>
  24 + <u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">Udzielam urlopu posłom: Mazurkiewiczowi na 1 dzień, Janowi Kwiatkowskiemu na 2 dni, Michałkiewiczowi na 4 dni, Korfantemu i Wojciechowskiemu na 1 tydzień.</u>
  25 + <u xml:id="u-4.3" who="#Marszalek">Proszą o udzielenie urlopu posłowie: Pankratz na 8 dni, Birschel na 11 dni, Winiarski na 2 tygodnie oraz z powodu choroby Kirszbraun na 6 tygodni, Palijiw zaś na 3 miesiące. Nie słyszę protestu. Uważam, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
  26 + <u xml:id="u-4.4" who="#Marszalek">Zanim przystąpię do porządku dziennego, muszę sprostować bardzo przykrą pomyłkę, która zakradła się do prasy codziennej, mianowicie z przemówienia mego jeden ustęp wydrukowano w prasie niestety zupełnie fałszywie, zmieniając radykalnie tekst w sprawie bardzo ważnej. Powiedziałem w sobotę na ostatniem posiedzeniu — „przymierza nasze są przymierzami obrony a nie ataków:. W prasie zaś było powiedziane, że „przymierza nasze są przymierzami wojny a nie ataków. Jest to rzecz zupełnie zmieniona i niemal zupełnie pozbawiona sensu.</u>
  27 + <u xml:id="u-4.5" who="#Marszalek">Następnie, proszę Panów, zająłem stanowisko wobec zapytania p. posła Czapińskiego, co do jego wniosku w sprawie ustawy o zgromadzeniach, wniesionego podczas poprzedniej sesji Sejmu. Odpowiedziałem, że oczekuję wniesienia tego wniosku, a to w tym sensie powiedziałem, że ten wniosek był wniesiony jako nagły i nagłość tego wniosku miała być motywowana na następnem posiedzeniu, do którego jednak nie doszło z powodu zamknięcia sesji. A gdy p. pos. Czapiński zapytał się o los swego wniosku, oświadczyłem, iż powinien wystąpić ponownie z wnioskiem o umieszczenie na porządku dziennym nagłości wniosku, zgłoszonego na ubiegłej sesji. W ten sposób wyjaśniłem nieporozumienie, które mogłoby powstać wśród tych pp. kolegów, którzy nie znali historii wniosku p. pos. Czapińskiego.</u>
  28 + <u xml:id="u-4.6" who="#Marszalek">Przystępujemy do dalszej rozprawy nad preliminarzem budżetowym.</u>
  29 + <u xml:id="u-4.7" who="#Marszalek">Głos ma p. Woźnicki.</u>
  30 + </div>
  31 + <div xml:id="div-5">
  32 + <u xml:id="u-5.0" who="#PWoznicki">Wysoka Izbo! Z uczuciem niemałego zakłopotania zabieram głos w dyskusji dzisiejszej nad prowizorium budżetowem, zdaję sobie bowiem sprawę z tego, że w duszy wielu z nas grają jeszcze pogłosy tych dni, które w ostatnich czasach przeżyliśmy, dni rocznicy 10-lecia niepodległości. I w dniu dzisiejszym w duszy niejednego z nas może być jeszcze resztka tego nastroju świątecznego, który jednak w przemówieniu mojem będzie musiał być nieco zakwestionowany, na przyszłość oczywiście. Szara rzeczywistość dni codziennych, których tak wiele znów będzie przed nami, dyktuje nam konieczność zajęcia się sprawami, które nie są wesołe i których ocena pociągnie za sobą konieczność dokonania pewnych zmian w życiu państwowem, jeżeli chcemy, żeby nasza dalsza praca nad budowaniem Państwa Polskiego dobre na przyszłość dała wyniki.</u>
  33 + <u xml:id="u-5.1" who="#PWoznicki">Świętowanie 10-lecia niepodległości zaczęliśmy w dniu 7 listopada r. b., albowiem dzień ten uważaliśmy za rocznicę wyrażenia zbiorowej woli, niezłomnej woli do posiadania niepodległości przez klasy pracujące Polski. W dniu tym powstał rząd, złożony z przedstawicieli chłopów i robotników i rząd ten w manifeście swoim z dnia 7 listopada ogłosił i nadał państwu ustrój republikański, ustrój demokratyczny, zapowiedział szereg reform ustrojowych, które nie nastręczały żadnej wątpliwości, że Państwo Polskie ma się budować jako republika, jako rzeczpospolita ludowa. Niestety już na drugi dzień po obchodzie tej rocznicy na kongresie, który odbywało w Lublinie moje stronnictwo, stwierdzić musieliśmy ze smutkiem, że te dziesięć lat ubiegłych oddaliło nas znacznie od realizacji tych haseł, którym rząd ludowy w swoim manifeście dał wyraz, oddaliło nas znacznie przez to, że wiele z tych rzeczy zostało przez poprzednie rządy, a nawet przez obecne rządy, poważnie zakwestionowane, nawet niektóre ustrojowe prawdy zostały podważone i ten radosny nastrój, jaki wówczas istniał, musiał wśród mas ludowych ulec poważnej modyfikacji na niekorzyść.</u>
  34 + <u xml:id="u-5.2" who="#PWoznicki">W uchwałach, które tam zapadły, znalazło się wiele gorzkich słów pod adresem i obecnych rządów. Mówię obecnych rządów, albowiem wszystkie po kolei rządy, które rządziły po maju 1926 r. uważamy za pewien system rządzenia, za który oczywiście nie będziemy czynili i kraj nie może czynić odpowiedzialnym nikogo innego, jak tylko rzeczywistego szefa tego Rządu, Marszałka Józefa Piłsudskiego. Więc w stosunku do tych rządów padły słowa goryczy i rozczarowania, a Szanowni Panowie, rozczarowanie szerokich mas...</u>
  35 + <u xml:id="u-5.3" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Demagogia!)</u>
  36 + <u xml:id="u-5.4" who="#PWoznicki">Obiecuję Panu z góry, że sprowokować się nie dam do żadnych rozmów ani z Panem, ani z nikim innym. Powiem tu to, co uważam za swój obowiązek powiedzieć i skończę. Zresztą niedługo będę nadużywał pańskiej cierpliwości.</u>
  37 + <u xml:id="u-5.5" who="#PWoznicki">Otóż, proszę Szanownych Panów, w Lublinie padły słowa rozgoryczenia i były to słowa słuszne, słuszne tembardziej, że właśnie z dojściem do władzy Marszałka Piłsudskiego cała demokracja polska, która z nim zawsze współpracowała i szczerze współpracowała, wiązała jak najlepsze swoje nadzieje. Zawód w tym kierunku może fatalnie odbić się na przyszłości Państwa Polskiego, bez względu na to, jaka opinia o tem panuje wśród tej części społeczeństwa, która, nie mając żadnego wyraźnego programu, uważa za właściwe kłaniać się każdemu, kto jest u władzy, schlebiać każdemu, kto jest u władzy i całować but każdego, kto jest u władzy.</u>
  38 + <u xml:id="u-5.6" who="#PWoznicki">Szanowni Panowie Posłowie! Uważamy, że z tej trybuny padło już dość słów krytyki obecnego Rządu i obecnego systemu rządzenia, słów ważkich, które nie zawsze znajdują dostateczny oddźwięk na ławach rządowych i Rząd nie liczy się z niemi tak, jak liczyć się ze względu na dobro i przyszłość Państwa Polskiego powinien. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że bez względu na to jak Rząd się do tych słów krytyki ustosunkuje, społeczeństwo całe musi wiedzieć, jakie są skutki rządzenia obecnego systemu Rządu i obowiązkiem naszym jest społeczeństwu o tem dać znać, albowiem jesteśmy jego mandatariuszami i przemawiając z tej trybuny, nie przemawiamy w imię jakichś narzuconych sobie praw, ale spełniamy trudny i ciężki nieraz obowiązek. I proszę Panów, ze smutkiem musimy stwierdzić, że są zakusy na pomniejszenie praw przedstawicielstwa narodowego i tej wysokiej trybuny, są zakusy na to, ażeby z tej trybuny nie mogły padać słowa prawdy, ażeby osoby stojące u władzy nie mogły być z tej trybuny krytykowane. Z tem stanowiskiem się nie zgodzimy i oczywiście podzielając zastrzeżenia co do sposobu krytyki, mamy jednak obowiązek oświadczyć, że prawa do krytyki nigdy sobie wydrzeć nie pozwolimy, póki Sejm istnieje i dopóki istnieje w Polsce ustrój parlamentarny. Dlatego też zawsze z całą świadomością swojej odpowiedzialności będziemy używali tej trybuny do wypowiedzenia tego, co wypowiedzieć uważamy za swój obowiązek.</u>
  39 + <u xml:id="u-5.7" who="#PWoznicki">Otóż przedewszystkiem za swój obowiązek uważamy powiedzieć to, że stosunek obecnego Rządu do parlamentu, do samorządów i do wszelkich instytucyj państwowych, które ustanowiła Konstytucja, nie jest normalny, nie jest taki, jaki powinien być ze względu na konieczność współpracy wszystkich, przez Konstytucję ustanowionych, organów państwowych, harmonijnej współpracy, która może dopiero dać dobre rezultaty pracy państwowej.</u>
  40 + <u xml:id="u-5.8" who="#PWoznicki">Do tego normalnego ustosunkowania się wzajemnego nie przyczynił się też żadną miarą i wywiad Marszałka Piłsudskiego, ogłoszony na samym początku ferfi sejmowych, ogłoszony w ten sposób, że Sejm nie mógł wobec niego zająć stanowiska.</u>
  41 + <u xml:id="u-5.9" who="#PWoznicki">Uważam, że wypowiedzenia Marszałka Piłsudskiego, który wówczas był Ministrem Wojny, tak samo podlegają krytyce, jak wypowiedzenia każdego z Ministrów. Otóż jest dobrem prawem pewnej części Izby solidaryzować się całkowicie z tem wystąpieniem, to prawo uznajemy i rozumiemy, jest jednakże prawem i obowiązkiem nie solidaryzować się z tem wystąpieniem dla tych, którzy solidaryzować się z niem w swem sumieniu nie mogą i z tego powodu nikt nikomu ani zarzutu, ani żadnych rekryminacji czynić nie może.</u>
  42 + <u xml:id="u-5.10" who="#PWoznicki">To jest tych kilka słów, które w tej drażliwej sprawie uważam za stosowne powiedzieć. Oświadczyć muszę, że my, P. S, L. Wyzwolenie z tem oświadczeniem i z tym wywiadem Marszałka Piłsudskiego nie solidaryzujemy się i uważamy je dla przedstawicielstwa narodowego za krzywdzące.</u>
  43 + <u xml:id="u-5.11" who="#PWoznicki">Przechodząc następnie do dalszych zjawisk naszego życia państwowego, muszę zatrzymać się na jednem kapitalnem zagadnieniu, mianowicie na stosunku Rządu do prawa, na tern, co się już tak u nas rozpowszechniło, że Rząd obecny uważa wszelkie prawo uchwalone przez Izby Ustawodawcze za obowiązujące dla obywateli, dla rządzonych, ale nigdy, albo rzadko przynajmniej, uważa je za obowiązujące dla siebie. I to jest naszem zdaniem zagadnienie kapitalne. Przykładów tego możnaby przytoczyć wiele. Już za poprzedniej kadencji Sejmu i w obecnej kadencji mieliśmy szereg interpelacji i wniosków, potwierdzających to moje twierdzenie. Ale nam w tej dyskusji będzie chodziło przedewszystkiem o jedno. Mianowicie dwaj poprzednicy moi w dyskusji stwierdzili w sposób najzupełniej kategoryczny, że Rząd nie wykonywa budżetu zgodnie z uchwałą ciał ustawodawczych, a właściwie Sejmu, bo przypominam tutaj, że budżet wprawdzie został uchwalony w sposób zupełnie normalny, jednak w sposób przyśpieszony tylko przez Sejm, a Senat na wyraźne polecenie Rządu, — przecież to nam jest dobrze wiadome, — nie zajmował się budżetem, ale budżet ten tylko zatwierdził. Rząd pogodził się z odrzuceniem szeregu wniosków, poprawek, które do budżetu zgłosił i zdawałoby się, że zapanował spokój w społeczeństwie. Budżet, uchwalony przez ciała ustawodawcze, został przekazany Rządowi i oto na przedostatniem posiedzeniu Sejmu dwóch przedstawicieli poważnych ugrupowań stwierdza, że budżet nie jest wykonywany zgodnie z uchwałami ciał ustawodawczych. Gdyby tak było, byłoby to zjawisko, które należałoby z punktu widzenia dobra Państwa potraktować w sposób całkiem kategoryczny. I właśnie do tego przystępuję.</u>
  44 + <u xml:id="u-5.12" who="#PWoznicki">Uważam, że jeżeli takie twierdzenie z tej trybuny padło, gdyby tylko jeden poseł je wypowiedział, to na tej trybunie powinien ukazać się premier tego Rządu, lub Minister Skarbu i oświadczyć, że to nie jest prawda, albo wytłumaczyć, dlaczego Rząd nie wniósł dodatkowych przedłożeń, zmieniających uchwały ciał parlamentarnych, które zapadły w poprzedniej sesji. Jeżeli Rząd tego nie zrobił, to możemy domniemywać, że twierdzenia, które padły na poprzedniem posiedzeniu, są słuszne, a w takim razie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zwrócić się jeszcze raz z kategorycznem zapytaniem do Rządu: Panie Premierze, czy prawdą jest to, co oświadczono z tej trybuny, że Rząd nie wykonuje budżetu zgodnie z uchwałami ciał ustawodawczych? Panie Ministrze Skarbu, zapytuję, czy prawdą jest, że budżet nie jest wykonywany zgodnie z uchwałami ciał ustawodawczych? Dopóki odpowiedzi na te pytania nie usłyszymy, dopóty uważam całe zajmowanie się budżetem za jakąś nędzną szopkę</u>
  45 + <u xml:id="u-5.13" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.),</u>
  46 + <u xml:id="u-5.14" who="#PWoznicki">za jakąś nikomu niepotrzebną fikcję, która Panom może jest potrzebna, dlatego, żeby otrzymywać przyzwolenia do dysponowania groszem publicznym, jak swoim własnym, ale my się w tego rodzaju sytuację wpędzić nie pozwolimy.</u>
  47 + <u xml:id="u-5.15" who="#PWoznicki">I dlatego w imieniu mego stronnictwa zapytuję Rząd, czy to, że budżet nie jest wykonywany zgodnie z uchwałami ciał ustawodawczych, jest prawdą i co w tem jest prawdy, i w zależności od odpowiedzi Rządu na te nasze pytania ustosunkujemy się do budżetu już teraz w pierwszem czytaniu.</u>
  48 + <u xml:id="u-5.16" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  49 + </div>
  50 + <div xml:id="div-6">
  51 + <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Kuśnierz.</u>
  52 + </div>
  53 + <div xml:id="div-7">
  54 + <u xml:id="u-7.0" who="#PKusnierz">Wysoka Izbo! Przedłożony nam budżet jest o blisko 5% większy od poprzedniego budżetu. W uzasadnieniu p. Minister Skarbu podniósł, że budżet ten jest zupełnie realny dlatego, że opiera się na taktycznych wpływach. Istotnie, o ile chodzi o tę stronę, p. Minister Skarbu miał zupełną rację: budżet jest realny. Jednak budżet ten nie może być rozpatrywany, jak to zresztą p. Minister Skarbu zaznaczył, w oderwaniu od sytuacji gospodarczej. Analiza sytuacji gospodarczej jest pożądana, jest konieczna, dlatego, że mówi zupełnie co innego.</u>
  55 + <u xml:id="u-7.1" who="#PKusnierz">Badając sytuację gospodarczą, stwierdzamy dwie rzeczy, które pociągnąć mogą poważne konsekwencje, o ile zawczasu nie poweźmiemy radykalnych środków. Są to: ujemny bilans handlowy i ciasnota gotówkowa.</u>
  56 + <u xml:id="u-7.2" who="#PKusnierz">Nie chcemy wyolbrzymiać znaczenia ujemnego bilansu handlowego, jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że przy utrzymaniu tego stanu rzeczy w dalszym ciągu mogą grozić poważne konsekwencje i dlatego wyczekujemy oświadczenia p. szefa Rządu, w jaki sposób chce tym skutkom zapobiec.</u>
  57 + <u xml:id="u-7.3" who="#PKusnierz">Jeżeli chodzi o ciasnotę gotówkową, której jaskrawym dowodem jest inflacja wekslowa, to ten objaw przybiera w ostatnich czasach dość niepokojące rozmiary. Widzimy, że życie gospodarcze, zwłaszcza warstw ekonomicznie słabszych, przechodzi zaburzenia z powodu braku kapitału obrotowego. Widzimy, że sytuacja gospodarcza zaostrza się i możliwym staje się kryzys ekonomiczny.</u>
  58 + <u xml:id="u-7.4" who="#PKusnierz">P. referent generalny, prof. Krzyżanowski, stwierdził, że p. Minister Skarbu stoi bezradnie wobec tego zagadnienia i że tu głos ma społeczeństwo, P. generalny referent nawołuje do restrykcji kredytowych, ażeby w ten sposób przeciwdziałać temu stanowi rzeczy i sądzi, że restrykcja ta jest koniecznością i dalsze jej stosowanie jest celowe z uwagi na spowodowanie kryzysu ekonomicznego raczej wcześniej niż później. Proszę Panów, nie podzielam tego zapatrywania; prowokowanie, wywoływanie kryzysu ekonomicznego w naszych warunkach uważam za rzecz w wysokim stopniu niebezpieczną. Faktem jest, że sytuacja w handlu jest krytyczną, że odbić się to może na przemyśle, na produkcji, może wywołać bezrobocie, skutki socjalne, a w dalszym ciągu skutki skarbowe i może pociągnąć za sobą skutki finansowe. Niewiadomo, jak taki kryzys może się ukształtować. Wobec słabych rezerw skarbowych, które wynoszą 250 milionów w stosunku do budżetu 6 mil jard ów, te obawy są w wysokim stopniu uzasadnione. Sądzimy, że należy uczynić wszystko, aby do kryzysu ekonomicznego nie dopuścić.</u>
  59 + <u xml:id="u-7.5" who="#PKusnierz">Badając dalej naszą sytuację gospodarczą, skarbową, finansową, chcemy stwierdzić, że źródło zła leży znacznie głębiej. W ostatnich latach widzieliśmy ze strony Rządu dużo dobrej woli, dużo poczynań celowych i pięknych, trzeba jednak stwierdzić, że nie były to poczynania wszechstronne, nie widzieliśmy skoncentrowania energii na najistotniejszych problematach gospodarczych. I dlatego dzisiaj skutki tego występują w jaskrawy sposób, ujawniają się w ujemnym bilansie płatniczym i w ciasnocie gotówkowej.</u>
  60 + <u xml:id="u-7.6" who="#PKusnierz">Oczekujemy od p. szefa Rządu jasnego oświadczenia, jaki jest program gospodarczy. Uważamy, że tylko jasny program gospodarczy może stworzyć zdrowe warunki dla rozwoju i może uchronić nas od niepotrzebnego przesilenia.</u>
  61 + <u xml:id="u-7.7" who="#PKusnierz">Jeżeli chodzi o programowe założenia, to uważamy jako punkt wyjścia dla reformy ustroju gospodarczego przedewszystkiem rolnictwo. Sądzimy, że naprawa ustroju agrarnego, poparcie polityki rolnej jest najkardynalniejszem, najistotniejszem zagadnieniem, od którego musimy zacząć. I tu chciałbym specjalnie zwrócić uwagę na znaczenie wartości gospodarstw chłopskich. Dotąd w naszej polityce gospodarczej zagadnienie to nie było w należyty sposób doceniane. Nawet w Niemczech dzisiaj zrozumiano, że gospodarstwa chłopskie mają specjalnie wielkie znaczenie, że mają przewagę nad gospodarstwami wielkorolnemi. I tu ta polityka, gdy chodzi o 3.200.000 gospodarstw rolnych, gdzie są nieograniczone możliwości eksportu i produkcji, powinna przedewszystkiem znaleźć uwzględnienie. Chciałbym rozpatrywać budżet, jeżeli chodzi o ten problem, pod kątem widzenia, że nasz ustrój rolny musi być uzdrowiony. Będziemy więc stawiać w dyskusji budżetowej wnioski, zmierzające do naprawy ustroju rolnego, rozwiązania zagadnienia nawozów sztucznych, przeprowadzenia melioracji, wprowadzenia ogólnej oświaty rolniczej i poparcia współdzielczych organizacji rolnych.</u>
  62 + <u xml:id="u-7.8" who="#PKusnierz">Mówiąc o zagadnieniach rolnych, chciałbym w krótkich słowach dotknąć kwestii przemiału. Nowe rozporządzenie weszło właśnie w życie i o ile chodzi o przemiał żyta, nie mamy nic przeciwko temu, mamy jednak obawy co do przemiału pszenicy, że szerokie warstwy ludności biednej będą w wysokim stopniu upośledzone. Faktem będzie, że kilkanaście tysięcy małych gmin będzie dalej przemielało pszenicę na wysoki gatunek mąki, faktem jest, że ta mąka będzie nadal kupowana po wysokich, oczywiście, cenach. Dlatego uważam, że rozporządzenie co do przemiału nie było celowem i mam wrażenie, że rewizja jego będzie musiała nastąpić. Wspomnę tylko, że Czechosłowacja cofnęła się od wydania takiego rozporządzenia, że w ostatnim czasie i Włochy zanulowały podobne rozporządzenie.</u>
  63 + <u xml:id="u-7.9" who="#PKusnierz">Przechodząc do innej sprawy, muszę zaznaczyć, że jeżeli chodzi o stan naszych miast i miasteczek, o drobny handel, rękodzieła i drobny przemysł, to stan ten jest wprost katastrofalny. Drobny przemysł oparty o elementy polskie w obecnych warunkach przesilenia gospodarczego i trudnego kredytu nie może się utrzymać. I tu grożą nam ciężkie zaburzenia. Mam wrażenie, że rzeczą Rządu byłoby wystąpić z czynną polityką, zmierzającą do utrzymania rozwoju polskiego handlu, rękodzieła i drobnego przemysłu.</u>
  64 + <u xml:id="u-7.10" who="#PKusnierz">Dalej stronnictwo moje dołoży wszelkich starań, aby poprawić los szerokich warstw robotniczych. Cierpią one wielką nędzę. Drożyzna rośnie, dlatego przedewszystkiem, że wielki przemysł, który oparty fest o kapitał zagraniczny i ma stanowisko monopolistyczne, zapomocą karteli śrubuje ceny. Uważam, że Rząd powinien wystąpić przeciw tej monopolistycznej kartelizacji wielkiego przemysłu i położyć kres śrubowaniu cen, które w wysokim stopniu osłabiają warstwy robotnicze.</u>
  65 + <u xml:id="u-7.11" who="#PKusnierz">Dalej poprzemy wszelkie wnioski, które będą zmierzały do podniesienia płac robotniczych, a przedewszystkiem do budowy mieszkań robotniczych. Poprzemy wnioski, które zmierzają do rozbudowy instytucyj socjalnych, przedewszystkiem, o ile chodzi o wprowadzenie ubezpieczenia na starość i ubezpieczenia od niezdolności do pracy. Wspomnę tutaj, że Klub Chrześcijańskiej Demokraci! był tym, który konsekwentnie i stale w Sejmie Ustawodawczym, i w następnym Sejmie, i w Sejmie obecnym, zgłaszał te wnioski, że projekt ustawy jest gotów i czeka tylko na ostateczne załatwienie.</u>
  66 + <u xml:id="u-7.12" who="#PKusnierz">Wracając do budżetu, chcę stwierdzić, że budżet ten rozpatrywać będziemy pod dwojakim kątem widzenia, pod kątem widzenia oszczędności i celowości.</u>
  67 + <u xml:id="u-7.13" who="#PKusnierz">Faktem jest, że dziś jest wielkie przeciążenie świadczeniami państwowem!, co stwierdził słusznie o. referent generalny. Na ostatniem posiedzeniu Komisji Budżetowej byłem tym, który skierował do p. Ministra prośbę, ażeby zarządził ankietę dla zbadania, jaka jest granica maksymalna obciążenia naszego gospodarstwa społecznego. Budżet państwowy, który dochodzi do 3 miliardów, powiększa się o budżet samorządowy — blisko 1 miliard i o budżet instytucyj socjalnych, który wynosi 700 milionów, Miałem wątpliwości, czy nasz słaby organizm gospodarczy będzie w stanie znieść tak wielkie obciążenie, bo wynoszące 5 miliardów. Mam wrażenia, że przeprowadzenie tych badań w dzisiejszej sytuacji jest bardzo celowe i pilne.</u>
  68 + <u xml:id="u-7.14" who="#PKusnierz">Skutki przeciążenia występują na jaw w jaskrawy sposób. Nie można zaprzeczyć, że dzisiaj produkcja, zwłaszcza średnia, jest w wysokim stopniu chora. Statystyka wykazuje, że nasz eksport wyrobów gotowych w porównaniu ze stanem z dwóch lat wstecz, zmniejszył się przeszło o 200 milionów. Wskazuje to wyraźnie, że produkcja nasza jest chora i wymaga radykalnego leczenia. Pan szef Rządu z Marienbadu rzucił hasło samowystarczalności. To hasło było na miejscu, było celowe, potrzebne i trzeba będzie je zrealizować.</u>
  69 + <u xml:id="u-7.15" who="#komentarz">(Głos: Raczej powinien był rzucić je z Krynicy.)</u>
  70 + <u xml:id="u-7.16" who="#PKusnierz">Uważam jednak, że hasło samowystarczalności jest niewystarczające. Z tem hasłem musi iść w parze realna polityka gospodarcza, skarbowa, kredytowa i musi iść wyraźny program gospodarczy. Sądzimy, że dla uzdrowienia tych stosunków potrzebne są niezbędne i pilne reformy gospodarcze. Przystąpił do nich częściowo p. Minister Skarbu, zapowiadając wniesienie szeregu ustaw. Żałujemy niezmiernie, że reforma ustroju skarbowego nie obejmuje całego systemu, że jest tylko częściowa.</u>
  71 + <u xml:id="u-7.17" who="#PKusnierz">Z dużem zadowoleniem przyjmujemy do wiadomości zapowiedź, że podatek obrotowy, który był jaskrawą formą wywłaszczenia drobnego przemysłu z kapitału obrotowego, że ten najzgubniejszy w skutkach podatek obrotowy zostanie zredukowany do 1%.</u>
  72 + <u xml:id="u-7.18" who="#PKusnierz">Przyjmujemy też z dużem zadowoleniem zapowiedź reformy podatków na rzecz samorządu przez wprowadzenie jednego podatku samorządowego.</u>
  73 + <u xml:id="u-7.19" who="#PKusnierz">Przy tej sposobności chcielibyśmy się zwrócić z prośbą do p. Ministra Skarbu, żeby uregulował sprawę procentów z kar za zwłokę, które są najniemoralniejszem źródłem skarbowem, jakie istnieje.</u>
  74 + <u xml:id="u-7.20" who="#PKusnierz">Reformę ustroju skarbowego oraz przeprowadzenie oszczędności budżetowych chcemy przeprowadzić tak ażeby uzyskać potrzebne fundusze na uposażenie urzędników, odpowiadające istotnym potrzebom tych szerokich warstw.</u>
  75 + <u xml:id="u-7.21" who="#PKusnierz">Mówiąc o oszczędnościach, chciałbym także dotknąć zagadnienia naszych instytucji socjalnych. My, chrześcijanie społeczni, cieszymy się bardzo z rozbudowy naszych chrześcijańsko-społecznych ubezpieczeń i zrobimy wszystko, ażeby te instytucje dalej rozbudowywać, jednak musimy stwierdzić, że administracja tych instytucji jest w wysokim stopniu nie celowa i rozrzutna. Olbrzymie fundusze rozrzuca się na niepotrzebne cele, a aparaty administracyjne rozbudowane są niesłychanie kosztownie, pochłaniając dziesiątki milionów. Uważamy, że pod tym względem gospodarka rozumna, oszczędna, celowa reforma, unifikacja scalenie tych instytucji jest bardzo pożądane i celowe. Będziemy się domagali, ażeby nastąpiła także kontrola nad temi funduszami, żeby były używane zgodnie z celami społecznemi, a przedewszystkiem na budowę mieszkań robotniczych.</u>
  76 + <u xml:id="u-7.22" who="#PKusnierz">Z kolei parę słów poświęcę zagadnieniu naszej polityki finansowej. Rząd dzięki olbrzymiej nadwyżce skarbowej był w tem położeniu, że mógł kilkaset milionów ulokować w bankach państwowych i stał się regulatorem kredytu w naszych bankach. W ostatnich czasach zauważyliśmy, że banki te przystąpiły do gwałtownych restrykcji kredytowych. Jeżeli chodzi o Bank Rolny, to restrykcje te dotykają przedewszystkiem małych warsztatów rolnych po wsiach, współdzielili kredytowych i uważam, że restrykcje te są w wysokim stopniu niebezpieczne. Uważamy, że Rząd od tych restrykcji powinien odstąpić, uważamy, że restrykcje te są niewykonalne, że jest niemożliwością, aby kilkadziesiąt milionów w tym okresie drobne warsztaty rolne mogły spłacić.</u>
  77 + <u xml:id="u-7.23" who="#PKusnierz">To samo w wyższym jeszcze stopniu dotyczy Banku Gospodarstwa Krajowego. Bank ten rozwinął ponad miarę swoje agendy i ostatnio musiał przystąpić do zahamowania tych agend. Uważamy, że Bank państwowy winien dbać o swój prestige, płacić promesy, a nierealizowanie promes jest nie na miejscu. Sądzimy, że Rząd powinien dołożyć wszelkich starań, aby promesy były zrealizowane, bo tam, gdzie ludność nauczyła się respektować uchwały i decyzje instytucji rządowych, może wyniknąć ferment i niezadowolenie. Tego stanu rzeczy oczywiście wytrzymać nie możemy. Jeżeli chodzi jeszcze o Bank Gospodarstwa Krajowego, to chcę stwierdzić, że bank ten w ostatnich czasach okazuje niezdrową tendencję do dalszego etatyzowania i rozszerzania swych agend. Mam na myśli rozszerzanie agend Banku Gospodarstwa Krajowego na samorządy i gminy. Doświadczenie okazało, zwłaszcza na Zachodzie, w Niemczech, gdzie zapotrzebowanie kredytu przez gminy jest półtora razy większe, niż kredytu państwowego, że tam te funkcje w znakomity sposób spełniają specjalne banki komunalne. Mam wrażenie, że skoro istnieją u nas banki komunalne i okazały swą działalnością, że są do tego przystosowane, że mogą spełnić swą rolę, to rozszerzenie dalej wpływów i agend Banku G. K. na zagadnienia samorządowe jest niecelowe.</u>
  78 + <u xml:id="u-7.24" who="#PKusnierz">W związku z tem chciałem podnieść jedno zagadnienie, które specjalnie jest ważne dla b. zaboru rosyjskiego. Stwierdzam z prawdziwym żalem, że proces narostu oszczędności na terenie b. Kongresówki jest bardzo słaby, jest najmniejszy, jaki obserwujemy na ziemiach polskich.. Badając przyczynę, musimy stwierdzić, że istnieje niezałatwione zagadnienie, od którego załatwienia zależy rozwój tej części Polski. Mam na myśli nasze gminne kasy pożyczkowo oszczędnościowe, twór rosyjski, którego szczątkowe organizacje dotąd po części istnieją, po części uległy zniszczeniu finansowemu. W tych instytucjach ludność ulokowała przeszło 30 milionów rubli oszczędności. Ta sprawa dotąd nie jest załatwiona, co właśnie powoduje proces zahamowania oszczędności w bankach współdzielczych i kasach komunalnych. Mam nadzieję, że Rząd, mając na myśli rozwój tej części Polski, przedewszystkiem musi zlikwidować te kasy gminne i załatwić to zagadnienie przez wypłacenie tych starych lokat, żeby na nowo obudzić zaufanie do instytucji finansowych.</u>
  79 + <u xml:id="u-7.25" who="#PKusnierz">W związku z polityką kredytową Rządu chcę podkreślić rzecz jedną. Uważamy, że Rząd wziął za szybkie tempo, gdy chodzi o inwestycje publiczne. W ostatnich czasach obserwujemy, że Rząd przystąpił do budowy monumentalnych budynków. W Warszawie buduje się Bank Gospodarstwa Krajowego kosztem 25 milj., Bank Rolny 10 milj., w Katowicach, Krakowie i innych miastach wznosi się inne monumentalne budynki. Nie tylko Rząd, ale i instytucje socjalne, w Krynicy np. wznosi się olbrzymi pałac, nie wiem dla kogo. W tym okresie mizerii finansowej uważamy, że najdalej posunięta oszczędność jest celowa, pożądana i wskazana. W tym czasie, gdy setki tysięcy robotników i urzędników gnije w norach, uważamy, że na ten luksus nas nie stać. Tą drogą zaufania dla kredytu nie zdobędziemy. Dlatego sądzę, że oszczędność pod tym względem jest bardzo wskazana, bardzo na miejscu i bardzo celowa.</u>
  80 + <u xml:id="u-7.26" who="#PKusnierz">Proszę Panów! Z kolei chciałbym teraz przystąpić do omówienia pewnego zjawiska, które góruje nad wszystkiemi, które nadaje kierunek rozwojowi naszego życia gospodarczego. Mam na myśli etatyzm. P. Minister Skarbu, uzasadniając budżet, stwierdził, że etatyzm nie jest celem polityki Rządu, lecz odwrotnie, wszyscy w Rządzie są zgodni, że przyszłość Państwa leży w rozwoju inicjatywy prywatnej. Nie wiem, jak wobec tego rozumieć oświadczenie p. Ministra Robót Publicznych, który przecież wyraźnie daje do zrozumienia, że rozwój etatyzmu, socjalizacja jest jego zamiarem.</u>
  81 + <u xml:id="u-7.27" who="#PKusnierz">Jednak co jest najbardziej niepokojące, to, że ostatnia ankieta rządowa prawie jednomyślnie doszła do przekonania, że rozwój i przyszłość Polski leży w etatyzacji i socjalizacji. Proszę Panów, chcę stwierdzić, że wielka część opinii nie podziela tego stanowiska. Urządzenia państwowe same dla siebie nie są celem, lecz środkiem do podniesienia gospodarczego swych obywateli. Dlatego oczywiście tego systemu popierać nie możemy. Proszę Panów, jeżeli obserwujemy olbrzymi rozwój gospodarczy chociażby w Anglii, czy w Ameryce, to nie sądzimy, ażeby dokonał się on w inny sposób, jak tylko dzięki inicjatywie prywatnej. P. prezes Marek w swem przemówieniu stwierdził, że budżet obecny jest największy z dotychczasowych, co jest świadectwem rozwoju zadań państwowych i wzbudza szacunek. P. prezes Marek dał tu do zrozumienia, że etatystyczny rozrost zadań państwowych znajduje jego aprobatę i szacunek. Chcę stwierdzić, że my nie podzielamy tego stanowiska. Chcę stwierdzić, że etatyzacja naszego Państwa w obecnych warunkach ogólnej nędzy, to paraliżowanie twórczych i żywych sił narodu, to proletaryzacja mas robotniczych i urzędniczych, podkopywanie prywatnych źródeł skarbowych, a tem samem podkopywanie finansowych podstaw Państwa.</u>
  82 + <u xml:id="u-7.28" who="#PKusnierz">Proszę Panów, a teraz chciałbym w kilku słowach dotknąć jednego zagadnienia, które kształtuje się i ciągle pogłębia, Mam tu na myśli centralizm. Proszę Panów, centralizm naszych instytucyj przybiera wprost niepokojące formy. Dochodzi do tego, że na prowincji niektóre urzędy otrzymują nawet atrament, ołówki i kałamarze wprost z centrali w Warszawie. Proszę Wysokiej Izby, wszystko musi mieć swoje granice, sądzę, że taka centralizacja jest objawem niezdrowym, jest objawem, który trzeba zwalczać.</u>
  83 + <u xml:id="u-7.29" who="#PKusnierz">Jeżeli chodzi o zagadnienia gospodarcze, to w dyskusji budżetowej będziemy się domagali, aby budżet był kształtowany pod kątem widzenia dwóch problemów, pod kątem widzenia problemu rolnego i problemu przemysłowego, będziemy żądali, aby te problemy były postawione w sposób jasny i zdecydowany.</u>
  84 + <u xml:id="u-7.30" who="#PKusnierz">Z kolei chciałbym parę słów poświęcić zagadnieniu naszej Konstytucji. Jeżeli chodzi o to ważne zagadnienie, to chciałbym stwierdzić, że stojąc na gruncie parlamentarnym, na gruncie demokracji, przypisujemy wielką wagę reformie konstytucji i poprzemy wszelkie wnioski, które będą zmierzały ku reformie konstytucji zgodnie z naszemi poglądami.</u>
  85 + <u xml:id="u-7.31" who="#komentarz">(Głos:</u>
  86 + <u xml:id="u-7.32" who="#PKusnierz">Ale jakie to są poglądy?).</u>
  87 + <u xml:id="u-7.33" who="#PKusnierz">Proszę Wysokiego Sejmu, w szerokich kołach ludności wywołuje duże niezadowolenie niezdecydowane stanowisko Rządu w sprawie usiłowań, zmierzających do podkopania wychowania religijnego młodzieży, oraz w sprawie sekt religijnych. Okólnik p. Ministra Bartla wprawdzie obowiązuje, jednakowoż muszę stwierdzić, że bardzo często nie jest on wykonywany. Domagamy się, aby ten okólnik był z całą ścisłością i bezwzględnie wykonywany i stosowany.</u>
  88 + <u xml:id="u-7.34" who="#PKusnierz">Dalej chcę stwierdzić, że ludność katolicka domaga się energicznego wystąpienia przeciw sektom religijnym, które, popierane z zewnątrz, zmierzają do wywołania walk wyznaniowych, szkodliwych dla interesów Państwa, a pozatem niektóre z nich, jak to wykazał proces płocki i wypadki na Wołyniu, działają na niekorzyść i na szkodę Państwa.</u>
  89 + <u xml:id="u-7.35" who="#PKusnierz">Kończąc to przemówienie, chcę stwierdzić z prawdziwą dumą, że Państwo w ciągu pierwszego dziesięciolecia poczyniło olbrzymi krok naprzód w swym rozwoju. Budżet ten będziemy rozpatrywali z całym obiektywizmem, mając na względzie jedynie interes Państwa i dobro jak najszerszych warstw ludności.</u>
  90 + </div>
  91 + <div xml:id="div-8">
  92 + <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Dąbski.</u>
  93 + </div>
  94 + <div xml:id="div-9">
  95 + <u xml:id="u-9.0" who="#PDabski">Wysoki Sejmie! Dwa ostatnie okresy budżetowe wykazują rekordowy wyścig na punkcie zwiększenia budżetu Państwa. W tych dwóch ostatnich latach budżet wzrósł o przeszło 800 milionów złotych. Ilość pieniędzy, które Rząd chce wyciągnąć ze społeczeństwa na rok przyszły, wynosi nie 2.809.000.000 złotych, jak jest wskazane w budżecie, ale 5.453,000.000 zł., tyle bowiem wynosi preliminarz administracji wraz z ogólnem zestawieniem planu finansowo-gospodarczego przedsiębiorstw i monopoli państwowych. Jeżeli dodamy do tego podatki komunalne, to suma przeniesie grubo 6 miliardów złotych, które chce się wyciągnąć ze społeczeństwa.</u>
  96 + <u xml:id="u-9.1" who="#PDabski">Jeżeli zważymy, że cały nasz obieg pieniężny wynosi w obecnej chwili 1.400,000.000 zł., to dojdziemy do przekonania, że każdy złoty musi przejść cztery razy przez kasy skarbowe, ażeby sprostać zadaniom budżetowym. P. Minister powiedział wprawdzie, że to jest budżet nieduży, że inne państwa mają daleko większe budżety i przytoczył nam cały szereg cyfr statystycznych z zakresu budżetowania innych państw. Tylko p. Minister zapomniał nam przytoczyć równocześnie dochód społeczny tych państw i stan ich majątku narodowego. Stan naszego bogactwa narodowego nie usprawiedliwia wcale tak wysokiego budżetu. Ten budżet został dostosowany do chwilowej koniunktury, do nadzwyczajnych dochodów i ożywienia życia gospodarczego, które zostały spowodowane strajkiem angielskim. I to jest nieszczęście Polski, że na tej chwilowej koniunkturze zbudowano trwałe wydatki. Skutkiem strajku angielskiego Polska niejako wygrała dolarówkę na wielkim rynku finansowym i do tej dolarówki dostosowywuje swój budżet. Panowie przekonacie się w przyszłości, że to stanie się nieszczęściem Państwa Polskiego.</u>
  97 + <u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(P. Kleszczyński: W roku zeszłym nie było już strajku, a budżet był taki sam.)</u>
  98 + <u xml:id="u-9.3" who="#PDabski">Pan sprawozdawca generalny budżetu, prof. Krzyżanowski powiedział nam i p. Minister wspomniał o tem, że znajdujemy się w przededniu kryzysu gospodarczego.</u>
  99 + <u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(P. Minister Skarbu przerywa.)</u>
  100 + <u xml:id="u-9.5" who="#PDabski">Teoretycznie p. Minister Skarbu mówił o możliwości kryzysu, a p.* prof. Krzyżanowski powiedział, że znajdujemy się w przededniu kryzysu i że on jest za tem, żeby ten kryzys jak najprędzej przyśpieszyć, bo on wtedy będzie przebiegał w łagodniejszych rozmiarach. Ten kryzys już jest! My ten kryzys już w obecnej chwili przeżywamy i ten kryzys będzie się coraz bardziej z miesiąca na miesiąc pogłębiał. Bo jeżeli stopa procentowa w prywatnym obiegu wśród milionowych rzesz ludności, zwłaszcza wiejskiej, a nawet rzemieślniczej miejskiej, wynosi 4 do 5, a nawet wyżej procent miesięcznie, jeżeli jest tego rodzaju ciasnota gotówkowa, wśród jakiej obecnie pracuje nasze gospodarstwo, jeżeli bilans handlowy z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej ujemny i niema w najbliższych miesiącach żadnej nadziei, żeby ten deficyt się zmniejszył, jeżeli drożyzna rośnie, jeżeli się znowu rozpoczyna dysproporcja cen pomiędzy artykułami rolniczemi a przemysłowemi, czyż to nie jest kryzys finansowy na całej linii, który w najbliższym czasie może się odbić na budżecie państwowym? I p. Minister Skarbu to doskonale rozumie, on to wszystko doskonale czuje, bo on podbiega pod ten kryzys z 4 projektami nowych podatków, które ewentualne dziury w budżecie w najbliższej przyszłości mają zatkać.</u>
  101 + <u xml:id="u-9.6" who="#PDabski">P. Minister cieszy się tem, że podatki jednak w niesłabnącem tempie wpływają. Ale chciałbym się zapytać, jakimi środkami p. Minister Skarbu podbija to tempo wpłacania podatków? On to podbija drakońskiem stosowaniem śruby podatkowej, ciągiem pomnażaniem liczby sekwestratorów i ściąganiem podatków, kar za zwłokę, grzywien, kosztów egzekucyj ile się tylko da. Czy jest rzeczą normalna, że w zeszłym roku z samych egzekucyj, grzywien i kar za zwłokę ściągnięto 37 milionów? Czy jest takie zdrowe państwo, w któremby kary za zwłokę wynosiły tyle milionów złotych? Kary za zwłokę^ staną się niezadługo wybitnem źródłem podatkowem, a jeśli już dziś dochodzą do 37 milionów złotych, to możemy mieć perspektywy na przyszłość bardzo różowe. W tym budżecie wpływy z kar za zwłokę zostały, jak w budżecie zaznaczono, ze względu na konieczność stosowania ulg, przewidziane w skromniejszych rozmiarach, a mianowicie: od podatków bezpośrednich preliminuje się na r. 1929/30 z odsetek kar za zwłokę, egzekucyj, grzywien 20 milionów zł.; od podatków pośrednich z odsetek kar za zwłokę — 5 milionów złotych, od stempli i danin pokrewnych pod pozycją 13, kary i egzekucje—3 miliony, kary i należytości egzekucyjne od podatku spadkowego i darowizn 1.170.000, razem około 30 milionów złotych preliminuje się nadzwyczajnego dochodu z kar za zwłokę, egzekucji i t. p. Oto jest radość płacenia podatków przez obywateli Państwa Polskiego! Oto są środki, przy pomocy których p.</u>
  102 + <u xml:id="u-9.7" who="#PDabski">Minister Skarbu wydobywa w niezmniejszonem tempie nasze dochody budżetowe!</u>
  103 + <u xml:id="u-9.8" who="#PDabski">Dlatego zupełnie usprawiedliwioną jest rzeczą, że chłopi złorzeczą dziś wszystkim egzekutorom i urzędnikom podatkowym, bo podatki ściąga się w sposób bezwzględny, bez żadnego miłosierdzia, ściąga się najdawniejsze zaległości, a ponadto bezprawnie ściąga się i te podatki, które od. chłopów się nie należą, a mianowicie, mam tu na myśli podatek dochodowy, co do którego wyszła jakaś tajna instrukcja z Ministerstwa Skarbu i chłopi 8 czy 10-morgowi zmuszeni są do płacenia podatku dochodowego wbrew ustawie. Ja p. Ministrowi przedłożę cały szereg dowodów, gdzie wbrew ustawie, na podstawie tajnej instrukcji, ściąga się podatek dochodowy z tych chłopów, od których na podstawie obowiązującej ustawy, zupełnie podatek nie należy się i to ściąga się nie na podstawie orzeczeń albo jakichś komisji odwoławczych, albo jakichś komisji do wymiaru podatków, lub z urzędu, ale na podstawie nakazów przychodzi wymiar podatku, przyczem nie respektuje się żadnych odwołań, przechodzi się nad niemi do porządku dziennego, tylko się odrazu chłopów egzekwuje. W jednem z dzisiejszych pism podane jest rozstrzygnięcie Najwyższego Trybunału Administracyjnego, wskutek zaskarżenia przez pewnego podatnika bezprawnego wymiaru podatku przez urząd bezpośrednio: Najwyższy Trybunał Administracyjny nie zatwierdził stanowiska urzędu podatkowego, tylko zatwierdził stanowisko podatnika. Jeżeli takie bezprawne wymiary podatków dzieją się w stosunku do większych właścicieli ziemskich, to Panowie sobie wyobrażą, co się dzieje w stosunku do chłopów, do których bezprawie jest stosowane na całej linii. I wobec tego, p. Minister Skarbu ma jeszcze odwagę w obecnych czasach przychodzić do Sejmu z nowemi podatkami, które ponownie wpłynęły do Sejmu, a których dotychczas nie mamy a mianowicie, z podwyższeniem 100%! podatku gruntowego, ze zniesieniem progresji, to znaczy z premią dla wielkich obszarników, ze stałym podatkiem majątkowym, ze zmniejszeniem podatku obrotowego, co jest premią dla kupców i przemysłowców, z podatkiem od lokali, co chłopów mniej obchodzi, ale co najważniejsze z ponownym projektem dodatku do wszystkich podatków, Na obfitość podatków, które mają zapewnić równowagę obecnego niby to zrównoważonego budżetu, nie możemy narzekać! Jest ich duża obfitość, cały bukiet! Charakterystycznem jest, że warstwom bogatym, kupcom, przemysłowcom, obszarnikom ma się podatek obniżyć, a chłopom, którzy zapłacili dawny podatek majątkowy w tej wysokości, w jakiej został wymieniony, ma się ten podatek na stałe zaprowadzić i podnieść podatek gruntowy!</u>
  104 + <u xml:id="u-9.9" who="#PDabski">Taka to jest, proszę Panów, ta — „naprawa” podatkowa, która zdawna była zapowiedziana, a z którą p. Minister Skarbu po raz drugi ze zmienionym tylko trochę projektem do Sejmu przychodzi.</u>
  105 + <u xml:id="u-9.10" who="#PDabski">A cóż Rząd daje za to tym warstwom, od których wymaga tak daleko idących świadczeń podatkowych? Cóż się temu chłopu daje na to, ażeby on był W stanie ten podatek zapłacić. W jaki sposób Rząd przyczynia się do podniesienia produkcji tego najdrobniejszego producenta rolnego? Czy dało się temu chłopu reformę rolną, to znaczy, czy dało się mu należyty warsztat pracy, aby on mógł na te podatki i na utrzymanie swoje i rodziny zapracować? Czy struktura rolna została u nas w jakikolwiek sposób zmieniona? Broń Boże! Przeciwnie, p. Minister Reform Rolnych Staniewicz daje nam stuprocentową gwarancję, że reforma rolna w żaden sposób nie będzie wykonana, bo on jej sobie zupełnie nie życzy. Niech Panowie zaglądną do biblioteki i przeczytają nowe wydawnictwo Ministerstwa Rolnictwa pod tytułem: — „Rolnictwo”, to znajdą Panowie, jaką tam opinię p. Minister Staniewicz wypowiedział w artykule pod tytułem — „Reforma Rolna a wytwórczość rolnicza”. P. Minister Reform Rolnych Staniewicz pisze tak: — „Wbrew rozpowszechnionemu u nas mniemaniu, parcelacja większej własności ziemskiej w Polsce po wojnie odbywa się przeważnie nietyle na skutek przymusu ustawowego, ile danych warunków gospodarczych i politycznych. Jeżeli ustawy parcelacyjne są potrzebne, to tylko pot o, aby zapobiec dzikiej parcelacji. W tych warunkach należy stwierdzić, że po przyjęciu na własność państwa ziemi w czterech województwach, na mocy ustawy z 17 grudnia 1920 r. i poza b. zaborem pruskim parcelacja naogół odbywa się w drodze dobrowolnej w wyniku warunków gospodarczych”.</u>
  106 + <u xml:id="u-9.11" who="#PDabski">O wykonywaniu przymusowej reformy rolnej niema zatem mowy, wszystko odbywa się na drodze dobrowolnej parcelacji po bardzo — „uczciwych”, świątobliwie — paskarskich cenach, przy odmawianiu w ostatnich czasach kredytów długoterminowych — wszystko reguluje się tak, aby obszarnik za każdy nieużytek, za każde bagno, za każdy rów, za każdy zbędny mu kawałek gruntu mógł należycie chłopa paskować, zedrzeć, co się tylko da. To się odbywa w myśl tej ideologii, którą P. Minister Reform Rolnych nam wypowiedział. A my ciągle zapominamy o tern, jaka jest struktura rolna w naszem państwie. Wyjąłem tutaj daty odnośne ze źródła autorytatywnego, bo od p. Steckiego, Prezesa Związku Ziemian, który w ostatniej — „Illustration” podaje następujące cyfry: Od zupełnie bezrolnych do tych, którzy posiadają ha jest 333.000 gospodarstw czyli 10% ; od 1/2 ha do 3 ha mamy 1.154.000 gospodarstw, czyli 35%; od 3 ha do 10 ha jest 1.355.00 gospodarstw, t. j. 41%. Razem 88% gospodarstw chłopskich, to są gospodarstwa nieżywotne, niezdrowe, które nie mogą stosować nowoczesnej techniki! I P. Minister Skarbu ma odwagę od tych biedaków, którzy żyją poniżej minimum egzystencji i nie mają pieniędzy na zakup jednej pary butów dla rodziny na zimę, żądać nowych podatków, i to podatku majątkowego i podwyższonego podatku gruntowego! — Ale jest co w Polsce parcelować, bo według tej samej statystyki dziedziców, posiadających powyżej 500 ha, jest 4.000 rodzin, to znaczy 0,1%, którzy posiadają razem 7.376.000 ha, to znaczy 28% całej ziemi, wszystkich użytków rolnych w Polsce. Jest co parcelować, tylko należy się do tej parcelacji zabrać. Tymczasem reforma rolna nie jest w zupełności wykonana, jest tylko prywatna parcelacja urzędowo zatwierdzona przy paskarskich cenach, ażeby tym, którzy mają kawałek jakiegoś nieużytku do zbycia, napchać worek krwawicą, wyrwaną z chłopskiej kieszeni.</u>
  107 + <u xml:id="u-9.12" who="#PDabski">Tyle co do reformy rolnej!</u>
  108 + <u xml:id="u-9.13" who="#PDabski">A sprawa kredytów? Uprawnionym do udzielania kredytów chłopom jest wyłącznie Państwowy Bank Rolny, bo poza lichwiarskim kredytem żaden inny kredyt w Polsce nie istnieje. Zgadzam się zupełnie z p. Ministrem Moraczewskim, że Państwo Polskie jest jednem z najbardziej etatystyczno-socjalistycznych państw na świecie. Tu p. Minister Skarbu nie ma racji, bo p. Minister Moraczewski przytoczył dowody, cyfry, że etatyzm i socjalizm państwowy nigdzie się z taką intensywnością nie rozwija, jak w Polsce, W skutek tego cały kapitał — i to jest obecnie nieszczęściem życia gospodarczego Polski i życia politycznego — znajduje się w rękach Państwa. I jakże Państwowy Bank Rolny temi pieniędzmi dysponuje? W ostatnim miesiącu ogłoszony był we wszystkich dziennikach komunikat, że Państwowy Bank Rolny wstrzymuje, prawdopodobnie aż do wiosny, udzielanie wszelkich długoterminowych kredytów zarówno na kupno ziemi, jakoteż na inwestycje rolne. Państwowy Bank Rolny śmiał ten komunikat ogłosić w chwili, kiedy starzy i nowomianowani prezesi i dyrektorzy Banku Rolnego sprowadzali się do wspaniałego marmurowego pałacu, zbudowanego za 10 milionów złotych. Czy to nie jest skandal, Panie Ministrze Reform Rolnych, ażeby po wydatkowaniu takiej ogromnej sumy pieniężnej na zbudowanie własnego gmachu i po sprowadzeniu się do tego gmachu ogłosić, że odtąd nie będą udzielane pożyczki i promesy nie będą honorowane? Czy nie lepiej było pozostać w starym gmachu i te miliony rozpożyczyć pomiędzy chłopów, wykonać przynajmniej te zobowiązania, które się wobec tych biednych ludzi, czekających na ten kredyt, zaciągnęło? To byłoby daleko praktyczniejsze i pożyteczniejsze, a nie robić tak, jak to zrobiła Dyrekcja Państwowego Banku Rolnego!</u>
  109 + <u xml:id="u-9.14" who="#PDabski">Ale nawet te kredyty, które przyznano, i te kredyty, które wypłacono, wypłacono w sposób tendencyjny, Mam tu notatkę wypisaną z ostatniego Biuletynu Ekonomicznego Państwowego Banku Rolnego, gdzie jest podane, ile pożyczek przyznano, a ile wypłacono. Przyznano 35.000 pożyczek na 172 milionów złotych, a z tego wypłacono zaledwie trzecią część i to większość wypłacono większej własności, właścicielom powyżej 100 ha, bo to są ci — „biedacy, którzy tej pożyczki najwięcej potrzebują. Może p. Minister Reform Rolnych nie czytał tego, więc zapraszam go do biblioteki Sejmowej, niech Pan Minister przeczyta sobie biuletyn i zobaczy, w jaki sposób szafuje się kredytami z pieniędzy publicznych. Tyle co do kredytów!</u>
  110 + <u xml:id="u-9.15" who="#PDabski">A czy mam wspominać jeszcze smutną historię z temi 100 milionami złotych, przyznanemi w ustawie skarbowej na pożyczki dla chłopów? Czy mam wspominać, w jaki cyniczny sposób prasa prorządowa tę ustawę wydrwiła? Czy p. Minister Skarbu, który się chwali, że ma do dnia dzisiejszego 502 miliony zapasów kasowych, skorzystał z tego upoważnienia, aby te 100 milionów zł. tu chłopom pożyczyć? To zostało potraktowane w sposób urągliwy, jakkolwiek sam powiedział, że nasze zapasy kasowe nie zostały umniejszone. Jestem jednak ciekaw, dlaczego w ostatnim Biuletynie statystycznym Ministerstwa Skarbu nie zawiadomiono nas dokładnie, ile jest tych zapasów? Mówi się, że jest 502 miliony, ale z resztkami pożyczki stabilizacyjnej! Jestem przekonany, że znaczna część tych pieniędzy została zużyta na tu i owdzie pojawiające się dziury budżetowe, w ten sposób i tej ustawy w zupełności nie wykonano, tak jak nie wykonano szeregu innych uchwał sejmowych w stosunku do budżetu. Ta sprawa została już poruszona przez moich szanownych przedmówców, przez p. prezesa Rybarskiego, przez p. marszałka Woźnickiego i przez p. prezesa Marka, którzy stwierdzili, że żadna z uchwał Sejmowych, które zostały uchwalone na cele bezspornie pożyteczne, jak kredyt np. 20 milionów zł. na budowę szkół, jak następnie kredyty na leczenie ubogiej ludności, jak kredyty na zasiłki na wpisy szkolne dla biednej ludności, — żadna z tych uchwał nie została wykonana. Bo Rząd stoi na stanowisku, że to, co Sejm uchwalił jako ciężar dla ludności, to należy wziąć, ale to, co Sejm uchwalił jako obowiązek dla Rządu, to nie należy tego wykonywać, bo Rząd przechodzi z reguły do porządku dziennego nad uchwałami Sejmu.</u>
  111 + <u xml:id="u-9.16" who="#komentarz">(Głos: Besselerczyki! Panie Szanowny, Pan był większym besselerczykiem, aniżeli ja. Odsyłam Pana do kilku numerów — „Naprzodu” wstecz, to zobaczy Pan swój konterfekt.</u>
  112 + <u xml:id="u-9.17" who="#PDabski">(Wrzawa na ławach B. B )*</u>
  113 + <u xml:id="u-9.18" who="#PDabski">Panowie myślą, że swojemi terorystycznemi występami wpłyniecie na to, że zamkniecie usta tym ludziom, którzy mają coś do powiedzenia:</u>
  114 + <u xml:id="u-9.19" who="#komentarz">(Przerywania na ławach B. B.)</u>
  115 + <u xml:id="u-9.20" who="#PDabski">Panowie od samego początku chcecie steroryzować Sejm, tylko się Was nikt nie boi! (Wesołość: Oklaski na lewicy i na prawicy).*</u>
  116 + <u xml:id="u-9.21" who="#PDabski">Panowie przecież zapowiadaliście trzęsienie ziemi po tem, gdy my sobie wybierzemy takiego Marszałka Sejmu, jakiego zechcemy. Wybraliśmy go i trzęsienia ziemi nie było!</u>
  117 + <u xml:id="u-9.22" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.</u>
  118 + <u xml:id="u-9.23" who="#PDabski">/Marszałek dzwoni).</u>
  119 + <u xml:id="u-9.24" who="#PDabski">P. Marszałek pozwoli, że ja na wyzwanie muszę odpowiedzieć.</u>
  120 + <u xml:id="u-9.25" who="#komentarz">(Wrzawa. Różne okrzyki na ławach B. B. i na lewicy.)</u>
  121 + </div>
  122 + <div xml:id="div-10">
  123 + <u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Proszę o spokój.</u>
  124 + </div>
  125 + <div xml:id="div-11">
  126 + <u xml:id="u-11.0" who="#PDabski">Szanowni Panowie! Budżet ostatni został powiększony o 120 milionów złotych! A na co ta zwyżka poszła? Czy na cele produkcyjne? Nie! Na Ministerstwo Spraw Zagranicznych postanowiono dać więcej o trzy mil jony złotych, z tego na fundusz dyspozycyjny o 1 mil jon złotych. Jednem słowem instytucją, która najlepiej się rozwija, w Polsce, są fundusze dyspozycyjne! Pod tym względem rozrost jest bardzo szeroki. Następnie, na Ministerstwo Spraw Wojskowych 73.000.000 zł., na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych 10.000,000 zł. Na Ministerstwo Reform Rolnych w tym budżecie przyznaje się o 1.000.000 zł. mniej, jakkolwiek budżet jest, — jak sam P. Minister wykazał — o 5% wyższy. Na Ministerstwo Rolnictwa przyznaje się tyle co było, tc znaczy 55 milionów zł. Ale gdy budżet na ten rok wynosił 2,2%, to na rok przyszły budżet Ministerstwa Rolnictwa spadnie na 2,1%. Poza Rosją Sowiecką Państwo Polskie na rolnictwo wydaje najmniej ze wszystkich państw. Mam tu statystykę przysłaną mi przez jedno bardzo poważne towarzystwo rolnicze. Autentyczność danych nie ulega żadnej wątpliwości, bo podpisany jest jeden z poważnych — „sanatorów”, który do mnie apeluje, ażebym przeciwko Rządowi obecnemu, t. j. przeciwko jego rządowi, wziął w opiekę i obronę rolnictwo polskie.</u>
  127 + <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o nazwisko.)</u>
  128 + <u xml:id="u-11.2" who="#PDabski">Poco ja mam je uwieczniać w protokóle, bardzo starannie czytanym przez ,Politbiuro”, i potem zemstę na tego człowieka sprowadzać.</u>
  129 + <u xml:id="u-11.3" who="#PDabski">Jeżeli chodzi o wydatki poszczególnych państw na rolnictwo, to przytoczę następujące cyfry: Polska tylko 55 milionów zł., Holandia wydała 74 miliony, t. zn. w Holandii na 1 ha wypada 34 zł.; Szwecja wydaje na rolnictwo 59 milionów zł. t. j. na 1 ha wypada 12,5 zł. Dania 31 milionów, wypada na 1 ha 11 zł. Litwa, ta pogardzana, wyśmiewana Litwa wydała na rolnictwo 21 milionów zł., z tego na 1 ha wypada 5,2 zł. Czechosłowacja wydaje 26 milionów, t. zn. 3,1 na 1 ha, Łotwa — 3,15, Rumunia 3,06, Polska tylko 2,2 zł. na 1 ha. Jednem słowem Państwo Polskie, par ekscellence rolnicze, na rolnictwo wydaje najmniej w Europie poza Rosją Sowiecką! A jednak w stosunku do tego rolnictwa stawia się olbrzymie wymagania i przychodzi się z roku na rok z wymaganiami coraz większemi.</u>
  130 + <u xml:id="u-11.4" who="#PDabski">Jednem słowem budżet tegoroczny jest, jeżeli się bada jego charakter, daleko bardziej militarystyczny, policyjny, biurokratyczny i konsumcyjny, aniżeli budżet zeszłoroczny. A budżet to jest oblicze gospodarki Państwa, budżet to jest program polityki państwowej i gospodarczej. Ten budżet wygląda daleko gorzej, aniżeli zeszłego roku.</u>
  131 + <u xml:id="u-11.5" who="#PDabski">Zjawiskiem niesłychanie niepokojącem poza wzrostem budżetu jest ujemny bilans handlowy, który pogarsza się z miesiąca na miesiąc i który już przeszedł 800 milionów deficytu w tym roku. Skąd pochodzi ujemny bilans handlowy? Zadałem sobie trud przejrzenia cyfr obrotu gospodarczego na rok 1027/28 i te cyfry przedstawiają się jak następuje: rolnictwo przywóz 717.000.000, wywóz 1.545.000.000, saldo aktywne dla rolnictwa 828.000.000. Górnictwo przywóz 37.000.000, wywóz 612.000.000, saldo aktywne dla górnictwa 576.000.000 zł. Przemysł przywóz 2.130.000.000, wywóz 360.000.000, saldo deficytowe 1.770.000.000. Towary mieszane to jest towary luksusowe, kolonialne, bez których moglibyśmy się obejść — przywóz 415.000.000, wywóz 7.000.000, saldo ujemne 407.000.000 zł. Z tego widać, , że rolnictwo spełnia swój obowiązek w stosunku do Państwa, ma bilans handlowy czynny, daje w wywozie dwa razy tyle, ile bierze w przywozie. A punktem chorym, w naszym Państwie jest przemysł, ten Moloch, który od samego początku niepodległości Państwa Polskiego pożera ogromne zasoby Skarbu, który do dziś dnia żyje z pieniędzy publicznych, który ma tylko, jak twierdzi, jedyną — „dodatnią” rzecz, jaka go odróżnia od reszty Europy, to jest śmiesznie tanią robociznę naszego robotnika. Wszystko inne jest ujemne. Czy weźmiemy poziom produkcji i jej organizację, czy ceny produktów przemysłowych, czy organizację sprzedaży, wszystko jest ujemne.</u>
  132 + <u xml:id="u-11.6" who="#komentarz">(Głos: Więc skasować go.)</u>
  133 + <u xml:id="u-11.7" who="#PDabski">Nie skasować, tylko wspierać rozwój gospodarczy według jego naturalnych warunków i rozpocząć naszą odbudową gospodarczą od rolnictwa t. j. od tego naturalnego fundamentu naszego kraju. To jest punkt wyjścia, który my od całego szeregu lat propagujemy. I jestem nadal przekonany o tem, że z bałaganu gospodarczego nigdy nie wyjdziemy, o ile nie rozpoczniemy od popierania rolnictwa. Postawmy rolnictwo nasze na takim stopniu rozwoju, ażeby ono stało się wielkim konsumentem produktów przemysłu krajowego i źródłem wielkiego eksportu, to wtedy i kraj będzie bogaty i przemysł nasz będzie rósł w należytem tempie. Ale nasze rolnictwo jest dotąd słabe, nie jest dotąd konsumentem dostatecznie silnym i wskutek tego całe nasze gospodarstwo jest chore. To zresztą nie jest tylko moje zdanie. Jeżeli Szanownym Panom z prawej strony Izby czy z środka imponuje więcej zdanie fachowca, to Panom przytoczę zdanie pana Wiceprezesa Banku Polskiego d-ra Młynarskiego, który pisze w sposób następujący w ”Rolnictwie” na str. 40: — „Rolnictwo powinno mieć pierwsze miejsce czołowe w polityce gospodarczej państwa”. Na stronie 44 pisze: — „Rolnictwo musi mieć pierwszeństwo przy dysponowaniu szczupłemi zasobami kapitałów na cele inwestycyjne, a także przy rozdziale kapitału zagranicznego, ulgach, taryfach przywozowych, ulgach podatkowych i przy kredytach eksportowych”. To mówi wiceprezes Banku Polskiego, człowiek, który rozumie sytuację. Na to zdanie w zupełności się piszę, bo twierdzę ciągle, że jedynie przez wzmożenie eksportu rolniczego zapewni się czynny bilans handlowy.</u>
  134 + <u xml:id="u-11.8" who="#PDabski">Tymczasem to rolnictwo się dusi przy pomocy wysokich podatków, przy pomocy takich kredytów, jak wyżej wymieniłem, a prócz tego to rolnictwo niszczy się obcą konkurencją, przez zalew w sposób zupełnie nieuzasadniony obcymi produktami, tłuszczami, zbożem, które do dnia dzisiejszego jeszcze się sprowadza, bo się je kiedyś zakupiło zagranicą, dalej złemi traktatami handlowemi, które się dopiero teraz chce rewidować, bo myśmy mieli takich specjalistów, którzy porobili traktaty, niewytrzymujące logiki życia, wreszcie wojną celną z Niemcami, która jest nieszczęściem dla naszego rolnictwa. Mamy dziś naokoło Polski wojnę gospodarczą, która stwarza bardzo niebezpieczną sytuację. Jeżeli tego nie zmienimy może to nas doprowadzić do kryzysu. Bo czy poza produktami rolniczemi czemś innem można zapewnić czynny bilans handlowy? Węgiel? Przecież my wiemy, na jakich warunkach eksportuje się węgiel! Węgiel na rynkach skandynawskich jest sprzedawany po 13 złotych za tonnę, kiedy u nas płaci się 60 złotych za tonę i ten węgiel do Gdańska prawie za darmo jedzie naszemi kolejami.</u>
  135 + <u xml:id="u-11.9" who="#PDabski">Z cukrem to samo. Opodatkowanie pośrednie cukru daje 115 mil. zł. rocznie, czyli każdy kwintal jest opodatkowany 35 zł. czyli każdy kilogram cukru dźwiga na sobie 35 groszy podatku.</u>
  136 + <u xml:id="u-11.10" who="#PDabski">W zakresie eksportu drzewnego uprawia się gospodarkę rabunkową. To nie jest eksport, to jest niszczenie lasów, czyli niszczenie naszego majątku krajowego. I mimo to wszystko nasz bilans handlowy jest do dnia dzisiejszego bierny! Bo nasz bilans handlowy można stale poprawiać tylko eksportem zboża, masła, jaj, mięsa, bydła i lnu, a na to potrzeba nie tylko podnieść produkcję, ale stworzyć rynki zbytu przez zaniechanie wojen celnych, które mamy dziś na około naszych granic. I właśnie, mając na oku rozwój naszej produkcji rolniczej zgóry protestujemy przeciw tym podatkom, które mają obciążyć chłopów, a mianowicie przeciw zwyżce podatku gruntowego i nowemu podatkowi majątkowemu, który ma być nałożony także na chłopów, przy jednoczesnem zniesieniu progresji podatku gruntowego na większą własność. Niech panowie dziedzice zapłacą 700 milj. zł. zaległego podatku majątkowego, a będą pieniądze.</u>
  137 + <u xml:id="u-11.11" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy. Głos na prawicy: Kiedy na większą własność wypada mniej niż 700 milionów.)</u>
  138 + <u xml:id="u-11.12" who="#PDabski">To razem ze swoimi kolegami, wielkim przemysłem i kupiectwem.</u>
  139 + <u xml:id="u-11.13" who="#komentarz">(Głos: To B. B.)</u>
  140 + <u xml:id="u-11.14" who="#PDabski">B. B. niech też słucha.</u>
  141 + <u xml:id="u-11.15" who="#PDabski">P. Minister Skarbu powiedział, że Polska pod względem kredytowym nie będzie izolowana, bo o kredycie decyduje zaufanie do danego państwa. Ale niestety pożyczka stabilizacyjna, która miała być według zapowiedzi z oficjalnych sfer — „kluczową pożyczką”, nie otworzyła nam dotychczas żadnego skarbca kapitalistów zagranicznych. Izolacja trwa, izolacja jest w całej pełni. Nasz najbliższy sojusznik, Francja, która ma oficjalną stopę procentową 3H% rocznie, dusi się od nadmiaru kapitału i pożycza niestety te kapitały Niemcom, jakkolwiek z nami znajduje się w sojuszu politycznym. I mam wrażenie, że to jest właśnie brak zaufania i to nie tylko gospodarczego, ale także politycznego. A ten polityczny brak zaufania wynika z niepewności naszych wewnętrznych stosunków i to nie tylko gospodarczych, ale także politycznych. A do tego przyczyniają się i te oficjalne głosy, które od kilku miesięcy zapełniają szpalty prasy zagranicznej. Nie można, proszę Panów, nazywać przedstawicieli narodu — „nierządnicami”, nie można w sposób oficjalny zapowiadać zamachu stanu i oktrojowania Konstytucji. Państwo nie może żyć samymi zamachami stanu i ich groźbami. Kapitał lubi spokój, a u nas ze strony oficjalnej robi się ciągły niepokój. Łamie się prawo konstytucyjne, łamie się prawo budżetowe, łamie się prawo obywatelskie,</u>
  142 + <u xml:id="u-11.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
  143 + <u xml:id="u-11.17" who="#PDabski">przez niespełnianie tego, co przez Sejm zostało uchwalone. Można się zapatrywać na ten Sejm, jak kto chce. Jeżeli ten Sejm jest zły, należy go rozwiązać, należy społeczeństwu dać możność wybrania nowego Sejmu, ale nie należy, nie wolno tego Sejmu lżyć, bo Sejm jest nie tylko naszą wewnętrzną sprawą, on jest także sprawą międzynarodową, która pociągnie dla Polski nieobliczalne konsekwencje.</u>
  144 + <u xml:id="u-11.18" who="#PDabski">Jesteśmy, proszą Panów, już w pewnym momencie zwrotnym. P. prof. Krzyżanowski, członek największego Klubu Rządowego — „Bezpartyjnego Bloku” powiedział zupełnie otwarcie, że jest przesilenie. Bębniono nam przez 2 lata i każdemu obywatelowi udawadniano, że mu jest lepiej. A ten obywatel powiada: — „Nie, mnie jest z dnia na dzień gorzej!” Panowie, pójdźcie i zapytajcie się szerokich mas ludowych, chłopów, robotników, rzemieślników i innych, czy im się poprawiło? Oni powiedzą: „Nie, nam się pogorszyło i nam się teraz z miesiąca na miesiąc coraz gorzej pogarsza!” I tu nie pomogą nic represje prasowe, ani represje administracyjne. Faktem jest, że obecna dyktatura, obecny Rząd nie zdały egzaminu</u>
  145 + <u xml:id="u-11.19" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Stronnictwa Chłopskiego),</u>
  146 + <u xml:id="u-11.20" who="#PDabski">bo sytuacja społeczeństwa coraz bardziej się pogarsza. Bo żeby to jeszcze rządził dyktator, który ma program, to może nie doszlibyśmy tak daleko. Ale to nie rządzi dyktator, to rządzi — „Politbiuro” i to niezgodne między sobą, bo i tam stara się jeden drugiego wyprzeć. Panowie, rządy takich klik, takich — „Politbiur” wyrodnieją zawsze i muszą wyrodnieć, bo taka jest nieubłagana logika politycznego rozwoju.</u>
  147 + <u xml:id="u-11.21" who="#PDabski">I wobec tego wszystkiego Panowie chcecie, abyśmy taki stan utrwalali przez odpowiednią zmianę Konstytucji? Na żadną zmianę Konstytucji nie pójdziemy, któraby ograniczała prawa przedstawicielstwa narodowego.</u>
  148 + <u xml:id="u-11.22" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
  149 + <u xml:id="u-11.23" who="#PDabski">Jak Panowie wniesiecie zmianę Konstytucji, to my stoczymy na tym punkcie walkę i z naszej strony pójdziemy z kontrofenzywą, wysuwając trzy punkty: zniesienie Senatu, skasowanie Konkordatu z Watykanem i rozdział kościoła od Państwa, (Oklaski na lewicy.)* Praw Sejmu, praw obecnych wyborczych, praw demokratycznych, praw szerokich mas ludności, parlamentaryzmu i odpowiedzialności Rządu przed Sejmem będziemy bronili aż do ostatka i jestem przekonany o tern, że doczekamy się tych czasów, kiedy te prawa będą wykonywane.</u>
  150 + <u xml:id="u-11.24" who="#PDabski">Szanowni Panowie, nie ma u nas kryzysu parlamentaryzmu, bo ten parlamentaryzm nie miał czasu jeszcze się skompromitować. Jest kryzys w wykonywaniu prawa. Niech Rząd nie łamie Konstytucji, niech Rząd nie miesza się do wyborów, niech Rząd nie używa administracji przy wyborach, niech nie łamie woli ludności, a będziecie widzieli, panowie z B. B., że z tej liczby, w której teraz jesteście w Sejmie, zostanie 10%, albo też mniej. A wtedy my razem z robotnikami będziemy mieli większość w parlamencie i będziemy w parlamencie decydowali, a jestem przekonany, że my wtedy stworzymy rząd demokratyczny, chłopsko robotniczy, rząd silny i trwały</u>
  151 + <u xml:id="u-11.25" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy. Przerywania.)</u>
  152 + <u xml:id="u-11.26" who="#PDabski">Jak widzę, w tym momencie jest solidarność między tą częścią Izby (wskazuje na klub Narodowy) a tą (wskazuje na B. B ).</u>
  153 + <u xml:id="u-11.27" who="#komentarz">W tym kierunku idzie przecież rozwój wypadków. Patrzcie Panowie, co się dzieje w Rumunii. Przedtem rządziła tam part ja liberalna z p. Bratianu na czele, taka sama jedynka jak Panowie. I co się stało? Ta rumuńska jedynka prowadziła rokowania o pożyczkę zagraniczną aż do ostatniej chwili i kiedy przyszło do podpisania i dania pożyczki, to kapitaliści zagraniczni powiedzieli: — „Nie, jedynce rumuńskiej nie damy pieniędzy, bo ma za małe zaufanie w kraju”.</u>
  154 + <u xml:id="u-11.28" who="#PDabski">(Protesty na lawach B. B.)</u>
  155 + <u xml:id="u-11.29" who="#komentarz">Nie, nie dali pieniędzy, zmusili regencję do udzielenia dymisji rządowi liberalnemu p. Bratianu. I przyszedł teraz p. Maniu, przywódca chłopów, który objął rządy. I panowie zobaczą w dniu 12 grudnia, w którym to dniu odbędą się wybory do parlamentu rumuńskiego, ilu posłów z rumuńskiej jedynki wejdzie do parlamentu. Panowie przekonacie się o tem praktycznie i to będzie dla was wróżbą, bo taka będzie i wasza przyszłość.</u>
  156 + <u xml:id="u-11.30" who="#PDabski">(Oklaski na lawach Stronnictwa Chłopskiego.)</u>
  157 + <u xml:id="u-11.31" who="#komentarz">Bo wszelkie rządy wbrew woli ludności muszą zbankrutować i muszą wykazać całą swoją nicość, (Przerywania na lawach B ,B.)</u>
  158 + <u xml:id="u-11.32" who="#PDabski">Jedną z rzeczy najbardziej krytykowanych to były — „złe zwyczaje i obyczaje, panujące w Sejmie.</u>
  159 + <u xml:id="u-11.33" who="#PDabski">Aż przyszła pora na — „dobre obyczaje w tym Sejmie, na mianowanie posłów „nierządnicami, których biłoby się i kopało, gdyby nie walczono ze sobą, a prezes rządowego klubu nazwał nawet wysoce umiarkowaną ostatnią mowę socjalistycznego przywódcy — o dziwo—„nikczemnemu łajdactwem”, a cały Klub B. B. z tem się z solidaryzował. To mają być te nowe — „zwyczaje i obyczaje, które wersalczycy z Klubu B. B. do tego parlamentu wprowadzają. Co więcej, ostatnio w organie czerwonym zagrożono, że nie wolno będzie krytykować żadnego słowa Marszałka Piłsudskiego. Zgóry teror się stosuje.</u>
  160 + <u xml:id="u-11.34" who="#komentarz">(Różne okrzyki na lewicy.)</u>
  161 + <u xml:id="u-11.35" who="#PDabski">To jest ładna rycerskość, żeby można było komuś nagadać impertynencji, a potem powiedzieć: a teraz ci nie wolno ani słowa pisnąć. To to są te nowe — „zwyczaje i obyczaje, które się chce do tego parlamentu wprowadzić? Jeżeli Pan Marszałek Daszyński powiedział, iż Sejm niemy byłby nonsensem, to ja powiadam, że Sejm, któryby dał sobie usta zamknąć, byłby zbiorowiskiem tchórzy, którzy nie dorośli do swego zadania.</u>
  162 + <u xml:id="u-11.36" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
  163 + <u xml:id="u-11.37" who="#PDabski">Ale ja Panom powiadam, że tu się nikt pogróżek nie boi i my Panom udowodnimy, że się nie boimy waszych pogróżek, ale że będziemy obowiązek nasz spełniać tak jak nam przysięga poselska nakazuje.</u>
  164 + <u xml:id="u-11.38" who="#PDabski">Pragnę zwrócić jeszcze uwagę na jedną rzecz ogromnie niebezpieczną, która może mieć poważne i daleko idące konsekwencje. Rząd obecny zabił wszelką inicjatywę społeczną i obywatelską. Wobec tych szumnych zapowiedzi, że Rząd wszystko zrobi, każdy obywatel dzisiaj się ogląda na państwo i od państwa oczekuje swego wybawienia. W myśl zasady, że każdą siłę społeczną i każdą organizację trzeba rozbić — przecież widzimy, co się dzieje na każdym kroku — Rząd rozbija i tę instytucję, która dopiero zaczęła się rozwijać, a mianowicie samorząd. Samorząd jako idea rządzenia się społeczeństwa przez samego siebie dzisiaj nie istnieje. Samorządu dzisiaj niema, są tylko komisariaty rządowe, nie tylko w gminach i powiatach, ale w instytucjach zawodowych. To szerzy marazm, demoralizację, nieodpowiedzialność przed ludnością, to prowadzi do najbardziej tragicznych konsekwencyj. Niemiłe samorządy się rozwiązuje, niemiłych ludzi się ściga, byle tylko komisarz rządowy miał w samorządzie zapewnioną większość. Wskutek tego nigdy nie było tak daleko idącej agresywności biurokracji, jak dziś. Oto jest nasza opinia, jeżeli chodzi o obecne rządy, opinia ogólna, bo poszczególne opinie o każdym resorcie Panowie posłyszycie przy poszczególnych budżetach.</u>
  165 + <u xml:id="u-11.39" who="#PDabski">Będziemy głosować za odesłaniem budżetu do Komisji Budżetowej na to, ażeby wykazać jego absurdalność i jego nierealność, ażeby wykazać, że masy ludowe nie mogą udźwignąć takiego budżetu. Będziemy się starali w tym budżecie przeprowadzić jak najdalej idące oszczędności. A jeżeli Panowie tych oszczędności nie zaakceptują, to będziemy głosowali w Izbie w drugiem i trzeciem czytaniu przeciw budżetowi.</u>
  166 + <u xml:id="u-11.40" who="#PDabski">Zeszłego roku daliśmy dowód naszej najlepszej woli. Kiedy wówczas biegano i pytano na wszystkie strony, co będzie z budżetem, uzależnialiśmy nasz stosunek do budżetu od tego, czy będzie uchwalone 100 milionów złotych na kredyty krótkoterminowe dla chłopów i czy ta uchwała będzie wykonana. Ten wniosek został uchwalony, ale Rząd go nie wykonał, on sobie zakpił z tego wszystkiego i kpi do dziś dnia. My po tej ostatniej próbie nie pójdziemy na żadne ustępstwa. Jeżeli Panowie nie przeprowadzicie oszczędności w tym budżecie, będziemy głosowali w komisji i na pełnym Sejmie przeciw temu budżetowi.</u>
  167 + <u xml:id="u-11.41" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
  168 + </div>
  169 + <div xml:id="div-12">
  170 + <u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Grunbaum.</u>
  171 + </div>
  172 + <div xml:id="div-13">
  173 + <u xml:id="u-13.0" who="#PGrunbaum">Wysoki Sejmie! Budowa budżetu, który został nam przedłożony, pozostała niezmieniona w porównaniu z poprzednim. Również wzrosły i to niepomiernie sumy, przeznaczone na obronę od wrogów zewnętrznych i wewnętrznych, na wojskowość i na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. I z tego powodu wzrosło obciążenie podatkowe przeważnie ludności miejskiej, a wśród niej przeważnie ludności żydowskiej.</u>
  174 + <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
  175 + <u xml:id="u-13.2" who="#PGrunbaum">O ile chodzi o potrzeby społeczeństwa żydowskiego, to sumy na te potrzeby przeznaczone pozostały zupełnie bez zmiany. Wprawdzie muszę tu przyznać, w pozycji dotyczącej zasiłków na wyznanie żydowskie podwyższona-została suma 110.000 zł aż na 120.000 zł. Zwróciliśmy się w swoim czasie do Rządu z pismami, w których wytoczyliśmy wszystkie nasze żądania, uzasadniliśmy je i zastrzegliśmy się, że robimy to zawczasu dlatego, że zazwyczaj mówiono nam, że nie można zbałansowanego budżetu zmieniać, a my przychodzimy zawsze po zbalansowaniu. Zwróciliśmy się tedy w tym okresie, kiedy budżet był w opracowaniu, i w naszych pismach szczegółowo uzasadniliśmy nasze żądania, I oto, co powiedział na te nasze pisma Rząd: powiększył o 10.000 zł zasiłki na wyznanie żydowskie. Obciążenie obywateli żydowskich pozostało oczywiście to samo, ciężkie niepomiernie. A przecież trzeba wziąć pod uwagę, że obywatel żydowski musi własnemi środkami zaspakajać potrzeby społeczeństwa żydowskiego, które zupełnie nie są uwzględnione w budżecie. Musi on wydawać sumy większe lub mniejsze na zaspokojenie potrzeb gmin, na potrzeby szkolnictwa, na pomoc socjalną. Jeżeli weźmiemy to pod uwagę, to musimy przyjść do przekonania, że obciążenie podatkowe, przymusowe i dobrowolne, na cele państwowe i na cele społeczeństwa żydowskiego dziesięciokrotnie prawdopodobnie przewyższa obciążenia podatkowe obywateli nieżydowskich. Budżet wobec nas jest tedy budżetem eksploatacji finansowej, budżetem niesłychanego wyzysku, stosowanego przez Państwo wobec obywateli żydowskich. Budżet nam żadnego ekwiwalentu nie daje. Rząd bierze od nas wszystko co może na utrzymanie Państwa, nic wzamian za to nie dając.</u>
  176 + <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Głos: Bezpieczeństwa publicznego także nie?)</u>
  177 + <u xml:id="u-13.4" who="#PGrunbaum">O bezpieczeństwie publicznem lepiej nie mówić po zajściach w Poznaniu. Po rozmaitych obecnie jeszcze zdarzających się mniejszych ekscesach lepiej tej sprawy nie ruszać. Nie chciałbym tym razem temi szczegółami zajmować uwagi Wysokiego Sejmu.</u>
  178 + <u xml:id="u-13.5" who="#PGrunbaum">Chciałbym mówić o kwestiach bardziej zasadniczych. Wprawdzie Rząd obecny unika załatwiania i stawiania kwestii zasadniczych, Rząd obecny, tak przynajmniej informują jego przedstawiciele sejmowi, nie chciałby zajmować się sprawami zasadniczemu, które prasa kurierkowa, prasa czerwona uważa za sprawy demagogii i partyjnictwa. Rząd obecny twierdzi, że zajmuje się twórczą pracą pozytywną. Dawniej za czasów zaborczych rosyjskich taka praca miała swoją nazwę, pracy u podstaw. Niemcy mają dla tego rodzaju pracy inną nazwę: Kleinarłeit. Otóż Rząd unika jak ognia wszelkiego stawiania kwestii zasadniczych, problemów, mających jakieś podstawowe znaczenie. Powiadają nam orędownicy Rządu: trzeba przygotować społeczeństwo do załatwiania tego rodzaju kwestii, trzeba przygotować psychicznie społeczeństwo, aby mogło rozstrzygnąć takie sprawy, bo społeczeństwo polskie do tego jeszcze nie dorosło. Trzeba je nauczyć pracować, aby mogła być załatwiona reforma rolna, trzeba je nauczyć odnosić się do członków mniejszości narodowych po ludzku, aby można było załatwić zasadnicze problemy, dotyczące mniejszości narodowych. Słowem, obecny okres, w rozumieniu tych Panów, jest okresem przygotowawczym, okresem przygotowania psychicznego. Tak na każdym kroku się mówi, tak twierdzą ci wszyscy, którzy uważają za konieczne, tłumaczyć, wyjaśniać obecny system rządzenia, obecny porządek panujący u nas w kraju.</u>
  179 + <u xml:id="u-13.6" who="#PGrunbaum">I jeszcze jedno mówią nam żydom. — „Sprawy społeczne, polityczne, ekonomiczne muszą być załatwiane w pewnym porządku, istnieje pewna kolejka. W tej kolejce oczywiście Panowie nie możecie być na pierwszem miejscu, w tym ogonku musicie stać na dalszych miejscach. Czekajcie swojej kolejki, czekajcie cierpliwie. Przygotujemy psychicznie społeczeństwo, gdy dojdzie kolejka do was, wtedy wszystko będzie dobrze”. Znaleźli się wśród nas Żydów tacy, którzy poszli na lep tych argumentów, stanęli w ogonku i stoją dotychczas i oczekują swojej kolei, i tylko patrzą żebrzącemi oczyma w oczy tych, którzy mają władzę. Oczekują czegoś, kiedy na nich spłynie łaska. Jeszcze się niczego nie doczekali. Pomimo to jednak znajdują się jeszcze inni amatorzy tego samego stosunku, którzyby chcieli również stanąć w tej kolejce i również błagalnie patrzeć w oczy tych, którzy mają władzę.</u>
  180 + <u xml:id="u-13.7" who="#PGrunbaum">My do nich nie należymy. My uważamy, że jeżeli nawet można było zgodzić się z tezą o przygotowaniu psychicznem, z tem, że trzeba przedewszystkiem zastosować coś w rodzaju pedagogiki politycznej, to ta pedagogika polityczna powinna znaleźć wyraz w krokach zasadniczych, w załatwieniu problemów, mających podstawowe moralne znaczenie. Jako przykład przytoczę: od 10 lat mówimy wciąż o tem, że należałoby usunąć w drodze ustawowej ograniczenia praw, istniejących u nas jeszcze w spuściźnie po rządach zaborczych. Nikt się nie przeciwstawiał w sposób zasadniczy temu żądaniu. Kilkakrotnie nawet już rządy występowały z odpowiedniemu projektami ustaw, kilkakrotnie już rozmaite ciała opiniodawcze wypowiadały się w tym kierunku w sposób definitywny. Pomimo to rzecz nie rusza się z miejsca. Nie ma rozkazu — powiadają, a skoro niema rozkazu, to się nic u nas nie robi. A gdy powiadamy na to: Panowie chcecie przygotować psychicznie społeczeństwo do załatwienia takich żądań, pokażcie tedy pierwsi przykład; zróbcie to, co uważacie sami za konieczne i słuszne, zróbcie to, co nie jest skomplikowane, usuńcie za pomocą ustawy pozostałe ograniczenia, które są żółtą łatą nie tylko na naszym ubiorze, lecz na odzieży Państwa Polskiego. Każdy przyznaje, że nic trudnego w tem niema. Każdy przyznaje, że te ograniczenia można łatwo usunąć, ale nikt tego zrobić nie chce. My pytamy: jeżeli chodzi o pedagogikę polityczną, czyż nie należałoby z lego skorzystać i powiedzieć całemu społeczeństwu polskiemu: należy traktować Żydów jako równouprawnionych obywateli, należy zastosować do Żydów bezwzględne równouprawnić nie. I otóż dajemy temu wyraz przez przekreślenie wszelkich ograniczających ustaw, które pozostały po rządach zaborczych. Toby się nazywało pedagogiką. W ten sposób i tylko w ten sposób można urabiać psychikę, w ten sposób można psychicznie przygotować ludność, społeczeństwo polskie do zasadniczego załatwienia kwestii, których się teraz nie ma odwagi nawet stawiać, Ale wszystkie rozmowy, wszystkie twierdzenia o pedagogice politycznej, o przygotowaniu psychicznem mają tylko jedną rzecz na celu; obezwładnienie nas, wykazanie, że my, Żydzi, nie powinniśmy żadnej walki prowadzić. Ci, co mówią o psychicznem przygotowaniu społeczeństwa polskiego, myślą przedewszystkiem, że Żydzi nic takiego nie powinni robić, coby mogło przez rozmaite żywioły polskie być odczute jako zgrzyt, jako dysonanse, coby stanowiło przeszkody w tem psychicznem przygotowaniu. Żydzi muszą siedzieć cicho, muszą być cierpliwi, stać w ogonku, nie podnosić głosu i nie stawiać żądań, podlegać rozkazom, z oczu wprost wyczytywać te rozkazy i stosować się do nich nawet ze szkodą własną, ażeby niczem nie przeszkadzać psychicznemu przygotowaniu. W ten sposób się do nas przemawia, oczywiście nie publicznie—o publicznych, do nas skierowanych przemowach jeszcze pomówimy. — Ilekroć nam się wyjaśnia, dlaczego stosowana jest taka polityka, a nie inna. Mamy się tedy rozbroić, żąda się od nas zaprzestania walki obronnej, żąda się zaprzestania obrony naszych praw. Wszystko to, co robimy w celu obrony naszych praw, uważa się za krok wrogi, uniemożliwiając i psychiczne wychowanie społeczeństwa polskiego dla naszego dobra.</u>
  181 + <u xml:id="u-13.8" who="#PGrunbaum">Proszę Panów! Kiedyśmy przystępowali do wyborów, mówiono nam: tak jest, macie Panowie zupełną słuszność ordynacja wyborcza krzywdzi was w niesłychany sposób. Mówiliśmy: — „Jeżeli tak jest, 1o dlaczego panowie uważacie za wrogi krok z naszej strony, kiedy chcemy się przed tą krzywdą bronić, kiedy chcemy za pomocą sojuszu wyborczego, za pomocą bloku mniejszości narodowych wywalczyć sobie taką reprezentację, jaka się nam należy?” Na to nam odpowiedziano: — „A po co wam odpowiednia reprezentacja? Wystarczy, jeżeli was będzie dwóch lub trzech, a będziecie w łasce u nas, to wam wszystko zrobimy, nie trzeba będzie żadnej walki, nie trzeba, żeby was było dużo. Przecież nigdy nie będziecie w takiej liczbie, ażebyście mogli zaważyć na głosowaniu, na decyzjach Sejmu. Wystarczy, gdy was będzie kilku”. Dla parady wielu nie trzeba! Tego nam, oczywiście nie powiedziano, to już ja dodaję. — „A zresztą będziecie u nas w łasce, będziecie dobrze widziani, i zrobimy dla was wszystko.” Znaleźli się tacy, którzy poszli na lep tego rodzaju argumentacji i siedzą obecnie w rządzącem stronnictwie. Proszę Panów, postawiono ich, jak już powiedziałem, w tym samym ogonku, w którym my stoimy i czekamy, czekają gorzej od nas, bo my czekamy, walcząc, a oni czekają, żebrząc.</u>
  182 + <u xml:id="u-13.9" who="#komentarz">(Głos: Wiślicki mówi, że tak nie jest.)</u>
  183 + <u xml:id="u-13.10" who="#PGrunbaum">Wiślicki siedzi cicho, bo wie najlepiej, że ja mam najzupełniejszą słuszność.</u>
  184 + <u xml:id="u-13.11" who="#PGrunbaum">Proszę Panów, my czekać umiemy. Na przestrzeni historii czekaliśmy bardzo długo czasem, ale zawsze to, na co czekaliśmy, prędzej czy później przychodziło. Okupywaliśmy nasze czekanie nieraz niesłychanemi ofiarami. My umiemy czekać, ale, proszę Panów, to oczekiwanie w kolejce bez walki byłoby zbrodnią wobec żydowskiego społeczeństwa, wobec ludu żydowskiego, bo żadnych szans niema, ażeby dało jakieś skutki realne, jakieś skutki konkretne. Żadnych perspektyw niema.</u>
  185 + <u xml:id="u-13.12" who="#PGrunbaum">Powiada się nam: musimy załatwić najbardziej palące zagadnienia, i wtedy, kiedy wszystko będzie w porządku mniej lub więcej, zabierzemy się do waszych spraw. Ale kiedy będzie wszystko w porządku w takim kraju jak Polska? Czy nastąpi taki moment, kiedy nie będzie tak niezmiernie palących zagadnień, wobec który eh zagadnienia przez nas wysuwane nie będą się wydawać tak znacznemi, że by z natury rzeczy odsunąć je na plan ostatni? Czy przy takiej strukturze, narodowej i społecznej, jaka cechuje Polskę, nie będzie zawsze dość spraw niezmiernie palących, które będą się domagały natychmiastowego załatwienia i odsuną sprawy społeczeństwa żydowskiego, zwłaszcza, że społeczeństwo to ani kłonicy nie może wziąć w ręce, ani zatrzymać życia ekonomicznego zapomocą strajku nie jest W stanie, ani nie może zrobić żadnej rewolty. Zawsze nasze sprawy będą odsuwane na plan ostatni i nigdy nie przyjdzie na nas kolej, jeżeli zaprzestaniemy walki, jeżeli nie będziemy używali wszystkich środków, które isą w naszem posiadaniu, ażeby zmusić do zajęcia się naszemi sprawami, Proszę Panów! My nie możemy się zgodzić na takie postawienie naszej sprawy. Każde nasze żądanie uważane jest za zgrzyt, za dysonans. Każdy postulat, który my wystawiamy, każdy postulat, którego bronimy, jest uważany wprost za rękawicę rzuconą społeczeństwu polskiemu, narodowi polskiemu Państwu Polskiemu. Nam, zdaje się jedynym wśród wszystkich ludów Polski odmawia się nawet prawa do walki. Tego nie robi się nawet wobec tych ludów, które mają porachunki bardzo zasadnicze, bo natury terytorialnej z narodem polskim. Nikomu się nie odmawia tego prawa. W stosunku do nas tylko korzysta się z tego, że znajdują się wśród nas elementy, które pochopne są do tego i gotowe są zgodzić się na to i zaprzestać walki, uważając, że żebranina jest zawsze lepszym sposobem, bo jest w każdym razie bezpieczniejsza i spokojniejsza.</u>
  186 + <u xml:id="u-13.13" who="#komentarz">(Głos: Hańba, Inny głos:</u>
  187 + <u xml:id="u-13.14" who="#PGrunbaum">Wiślicki walczy!)</u>
  188 + <u xml:id="u-13.15" who="#PGrunbaum">Proszę Panów, najbardziej decydującem w tej sprawie jest jednak pytanie, czy jesteśmy w stanie czekać w tej kolejce. Kto zna położenie żydowstwa w obecnej chwili, kto zapoznał się z rozwojem żydowskiego życia w Polsce niepodległej, kto badał te momenty, które przygotowywały ów rozwój w Polsce przedwojennej, ten wie, że my czekać nie jesteśmy w stanie, że nasza sprawa należy może do najbardziej palących spraw, które nie mogą być odłożone, które grożą bardzo poważnemi niebezpieczeństwami dla całego Państwa.</u>
  189 + <u xml:id="u-13.16" who="#PGrunbaum">Proszę Panów, będę mówił o położeniu gospodarczem społeczeństwa żydowskiego w Polsce, będę mówił o tym procesie wypierania, który trwa w Kongresówce od ostatniego dziesięciolecia przeszłego stulecia, a w Galicji od zaistnienia, jak mówią tam, niepodległości Polski. Proszę Panów, my wiemy, że to wypieranie ekonomiczne wywołane jest po części przyczynami obiektywnemi, że jest skutkiem przeobrażeń społecznych i ekonomicznych, które nastąpiły w Polsce po uwłaszczeniu chłopów, a zwłaszcza po wojnie, po odzyskaniu niepodległości. Wiemy o tem i zdajemy sobie z tego sprawę, i wiemy, że na te obiektywne przyczyny niema żadnego lekarstwa. Nikt z nas się pod tym względem nie łudzi. Jeżeli mówię jednak o tym procesie to dlatego, że oprócz obiektywnych warunków, których skutkiem jest to wypieranie ekonomiczne, jest jeszcze polityka Rządu, polityka wszystkich rządów, popierana niemal przez całe społeczeństwo polskie, która to wypieranie wzmacnia, potęguje i zaostrza.</u>
  190 + <u xml:id="u-13.17" who="#PGrunbaum">Proszę Panów uprzytomnić sobie następujące fakty historyczne.</u>
  191 + <u xml:id="u-13.18" who="#PGrunbaum">Z chwilą, gdy objęte zostały koleje przez władze polskie, 3.000 robotników żydowskich zostało wyrzuconych na bruk, stracili oni tę pracę, którą zyskali podczas okupacji. Kiedy monopol tytuniowy został u nas zaprowadzony, tysiące robotników żydów, zajętych w fabrykach tytuniowych straciło pracę, zostało wyrzuconych na bruk. Kiedy przejęto władzę i zorganizowano ją w b. Galicji, zatrzaśnięto drzwi przed urzędnikami-żydami, a ci urzędnicy, którzy już byli, przeważnie zostali powoli również wyrzuceni. Ustawę antialkoholową, ustawę o wsparciach dla inwalidów wojennych w ten sposób u nas zastosowano, że tysiące i tysiące rodzin żydowskich zostało wyrzuconych na bruk. Monopol zapałczany i wszelkie inne monopole tak samo. Słowem etatyzm w Polsce ma zabarwienie bezwzględnie antyżydowskie, nie chcę powiedzieć antysemickie. Wszystko to, co robi państwo w dziedzinie ekonomicznej, ostrzem swem zwraca się przeciwko żydom i doprowadza do tego, że ich -źródła zarobkowania zostały zasypane, że żydowskie warsztaty pracy zostały zburzone.</u>
  192 + <u xml:id="u-13.19" who="#PGrunbaum">Jeżeli do tego dodamy proces rozwoju kooperatyw, eliminujący pośrednictwo wszelakie, jeżeli do tego dodamy proces rozwoju mieszczaństwa polskiego, rdzennego mieszczaństwa polskiego, które otoczone jest opieką, wobec którego się stosuje wewnętrzny system protekcyjny, analogiczny do zewnętrznego systemu protekcyjnego; jeżeli do tego dodamy skutki przeobrażeń ekonomicznych i społecznych, to będziecie Panowie mieli ten wielki, ten tragiczny obraz wypierania żydów z posterunków ekonomicznych, obraz zasypywania źródeł zarobkowania, zasypywania źródeł pracy dla żydów, obraz burzenia warsztatów pracy, przy których stali i stoją żydzi.</u>
  193 + <u xml:id="u-13.20" who="#PGrunbaum">Podobny przewrót obserwowaliśmy i obserwujemy w Rosji Sowieckiej. Tam odbyło się to wszystko w sposób gwałtowny. Nastąpiła rewolucja, rewolucja socjalna, która zburzyła podwaliny bytu żydowskiego kupiectwa i żydowskiego rzemiosła, tej całej masy żydowskiej, która żyła w miasteczkach. W jednej chwili żydzi zostali, jak się to mówi w Rosji Sowieckiej, zdeklasowani.</u>
  194 + <u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(Glos: Przez własny rząd, przez własnych rodaków.)</u>
  195 + <u xml:id="u-13.22" who="#PGrunbaum">Ach, Pan uważa, że w Rosji żydzi rządzą. Szkoda, że tak nie jest. Gdybyśmy mieli w jakimś kraju rząd żydowski, to może byłoby i nam lepiej. Sądzę, że Panowie nie będą powtarzali tych (Glos:* Bredni!) — przepraszam — to nie ja powiedziałem — bredni, o których już zapomniano. Kiedy agitowano u nas przeciwko bolszewikom i chciano wobec rozwoju propagandy komunistycznej w kraju zohydzić komunizm, nazywając go żydowskim, wtedy używano tego rodzaju argumentów, ale teraz każdy inteligentny człowiek wstydzi się już o tem mówić.</u>
  196 + <u xml:id="u-13.23" who="#PGrunbaum">To, co stało się w Rosji w drodze gwałtownej, w drodze rewolucyjnej, to dzieje się u nas w drodze ewolucyjnej. To, co nastąpiło w Rosji skutkiem przewrotu gwałtownego, jakby trzęsienia ziemi, to odbywa się u nas powoli, ale stanowczo i nie znajduje żadnych przeszkód po drodze. Ten gwałtowny przewrót, który miał miejsce w Rosji, doprowadził do tego, że rząd się obejrzał, zrozumiał, że należy coś zrobić. Masa zdeklasowanych, spauperyzowanych i rzuconych na bruk ludzi zmusiła rząd do zajęcia się jej sprawą, zmusiła rząd do obmyślenia środków zaradzenia złemu. Albowiem miliony zdeklasowanych ludzi grożą każdemu państwu niesłychanem niebezpieczeństwem. Rząd Sowietów znalazł odpowiedź na postawione przez skutki rewolucji zagadnienia, rozpoczął kolonizację, zastosował inne jeszcze metody, chce coś zrobić. Czy mu się uda, czy nie uda, to jest inna kwest ja, w każdym razie nie stanął bezradnie wobec tego zjawiska, nie powiedział tego, co się słyszy teraz u nas: stójcie i czekajcie, aż przyjdzie na was kolej.</u>
  197 + <u xml:id="u-13.24" who="#PGrunbaum">Proszę Panów, a u nas co się dzieje? Konstatujemy proces wypierania żydów, konstatujemy ciągłą nieustanną pauperyzację żydowskich mas. Miasteczko żydowskie umiera, drobny handel, drobny przemysł, rzemiosło pauperyzują się z niesłychaną szybkością. Ale o tem u nas się nie mówi, o tem nikt nie myśli. Przeciwnie, wszystko, co się dzieje w dziedzinie ekonomicznej, idzie ku temu, ażeby ten proces jeszcze bardziej wzmocnić i zaostrzyć. Na każdym kroku mamy przed sobą zatrzaśnięte drzwi, — mamy przed sobą zapory, czy w dziedzinie rzemiosła, czy w dziedzinie handlu, czy też w dziedzinie wyzwolonych zawodów. Wszędzie napotykamy przeszkody nie do zwalczenia, kiedy chcemy wziąć się do jakiejkolwiek nowej pracy, kiedy chcemy się zabrać do jakiejkolwiek nowego przez nas jeszcze nie praktykowanego zajęcia. Płacimy lwią część na utrzymanie pół miliona urzędników i pracowników, korzystających ze źródeł państwowych. Wśród nich prawie, że niema ani jednego żyda.</u>
  198 + <u xml:id="u-13.25" who="#PGrunbaum">Proszę Panów, nawet w dziedzinie zawodów wyzwolonych tam, gdzie Państwo nie ma dostępu, nie reguluje bezpośrednio, naprzykład w dziedzinie medycyny, stawia się nam na każdym kroku zapory nie do przezwyciężenia, przy przyjmowaniu do fakultetów, przy regulowaniu późniejszej praktyki. W tym celu obmyślane są ustawy i zarządzenia, które mają ostrze wymierzone przeciw żydom, i które zmierzają do tego, aby i tę dziedzinę pracy dla żydów uniemożliwić, albo przynajmniej w bardzo poważnej mierze utrudnić.</u>
  199 + <u xml:id="u-13.26" who="#PGrunbaum">Proszę Panów, nasza młodzież to czuje, nasza młodzież, która tłumnie teraz już wyjeżdża za granicę, odczuwa to na swojej skórze i oczywiście odpowiednio urabiają się jej nastroje, Panowie, to, co, mówię, to nie groźba, konstatuję tylko stan rzeczy. Proszę Panów, proletaryzująca się masa żydowska powinna mieć odpływ do rzesz robotniczych. Chce iść do fabryki ta masa żydowska. Ale do fabryki nie przyjmuje się żydów.</u>
  200 + <u xml:id="u-13.27" who="#komentarz">(P. Ciołkosz: Nawet w żydowskich fabrykach?)</u>
  201 + <u xml:id="u-13.28" who="#PGrunbaum">Nawet w żydowskich fabrykach. Jeżeli Pan chce, to Panu powiem dlaczego. Gdy się znalazł w Łodzi taki śmiały kapitalista żyd, który przyjął jednego żyda do swej fabryki, to mu zagrożono strajkiem. I strajk jednodniowy, jeśli się nie mylę, odbył się w tej fabryce p. Etingona. Co najciekawsze, po tym strajku została wydana odezwa przez P.P.S., w której powiedziano: Wprawdzie Jesteśmy zatem, że do pracy ma być dopuszczony każdy bez różnicy wyznania i narodowości, ale nie rozumiemy, jak to mógł p. Etingon dopuścić do strajku ze względu na to, że miał przyjąć jednego żyda. Nawet Panowie z P. P. S., którzy uznają konieczność dopuszczenia żydów do pracy fabrycznej, uważają, że walczyć o to prawo do pracy nie należy.</u>
  202 + <u xml:id="u-13.29" who="#komentarz">(P. Ciołkosz: Pan jest w błędzie.)</u>
  203 + <u xml:id="u-13.30" who="#PGrunbaum">Nie było tej odezwy? (P. Ciołkosz: To była inna odezwa.) Może być, że to, co było w pismach, nie odpowiada rzeczywistości, Bylibyśmy bardzo zadowoleni z tego, gdybyście Panowie mogli udowodnić, że gotowi jesteście nas poprzeć w tej walce o prawo do pracy, że gotowi jesteście Panowie poprzeć nas w tych naszych usiłowaniach dostania się do fabryk, dostania się do pracy fizycznej, do której dotychczas dostępu nie mamy.</u>
  204 + <u xml:id="u-13.31" who="#komentarz">(Głos: Teraz, po rozłamie będą inaczej mówili.)</u>
  205 + <u xml:id="u-13.32" who="#PGrunbaum">Nie wchodzę w wewnętrzne stosunki stronnictw socjalistycznych polskich.</u>
  206 + <u xml:id="u-13.33" who="#PGrunbaum">Proszę Panów społeczeństwo żydowskie wypierane ekonomicznie zostało pozostawione samemu sobie. Usiłowania społeczeństwa żydowskiego w kierunku przewarstwienia siebie, otworzenia sobie nowych źródeł zarobkowania, nowych warsztatów pracy, — usiłowania te społeczeństwa żydowskiego żadnej pomocy w Rządzie nie znajdują, przeciwnie napotykają na przeszkody. Nasze szkolnictwo zawodowe napotyka na przeszkody często nie do przezwyciężenia. Nasze kooperatywy kredytowe nie cieszą się żadnemi względami, prawie żadnej pomocy kredytowej nie mają. Przeciwnie kooperatywom rzemieślniczym, które korzystały z kredytów rządowych, po wyborach ten kredyt odebrano dlatego, że organizacja rzemieślnicza śmiała wespół z nami pójść do wyborów pod sztandarem ośmnastki. Rząd prowadzi politykę zemsty. Rząd dotychczas się nie uspokoił i mści się za wybory. Mści się nawet na dyrektorach gimnazjów, którzy mieli nieszczęście, że podpisali jakąś odezwę wyborczą ośmnastki. W Kowlu dyrektor, oczywiście nie szkoły rządowej, lecz prywatnej, dyrektor hebrajskiego gimnazjum, który podpisał odezwę wyborczą ośmnastki, nic więcej, ponad to nie brał żadnego udziału, dyrektor, który 8 lat ku zadowoleniu nawet władz i nawet kuratorium wołyńskiego piastował swoją godność, po wyborach otrzymuje wiadomość, że nie będzie zatwierdzony. Na kresach zatwierdzanie dyrektorów gimnazjów prywatnych co rok musi być odnawiane. Jakież można mieć pojęcie o władzach, jeżeli do tego samego dyrektora przed wyborami przychodzili agenci stronnictwa rządzącego i obiecywali mu subwencje, obiecywali mu prawo publiczności dla jego gimnazjum, gdy on podpisze odezwę, gdy stanie na liście rządowej? Ponieważ on jednak przekupić się nie dał, nie dał się zdemoralizować i zdeprawować, jak wielu, wielu innych, to teraz ma nauczkę, teraz jest karany; nie zatwierdza się go jako dyrektora prywatnego gimnazjum.</u>
  207 + <u xml:id="u-13.34" who="#PGrunbaum">Do organizacji rzemieślniczych przychodzili również podczas wyborów rozmaici agenci, i obiecywali złote góry. Nie dała się rzesza rzemieślnicza zdemoralizować, zdeprawować, teraz mają odpowiedź: odbiera się kredyty, które już były przyznane.</u>
  208 + <u xml:id="u-13.35" who="#PGrunbaum">Ustawy, rozporządzenia P. Prezydenta Rzeczypospolitej, o ile dotyczą spraw ekonomicznych, należących do kategorii spraw przezemnie poruszonych, potęgują, wzmacniają proces wypierania, a co zatem idzie proces pauperyzacji ludności żydowskiej. Nowa ustawa przemysłowa, nowa ordynacja wyborcza do izb rzemieślniczych ostrzem swojem jest wymierzona przeciw prawom rzemieślników żydowskich. Dochodzi czasem do komicznych wprost rzeczy, będziemy mieli prawdopodobnie sposobność wnieść interpelację albo wniosek nagły w sprawie trupów. Otóż dzieli się trupy na wyznania, są trupy wyznania mojżeszowego, są trupy katolickie,</u>
  209 + <u xml:id="u-13.36" who="#komentarz">(P. Hartglas: Tylko dwa wyznania, mojżeszowe i inne chrześcijańskie.)</u>
  210 + <u xml:id="u-13.37" who="#PGrunbaum">Są trupy wyznania mojżeszowego i trupy katolickie, chrześcijańskie. Otóż studenci żydzi mają obowiązek dostarczania własnych trupów, oczywiście nie swoich, tylko swego wyznania, w przeciwnym razie niedopuszczani są do pracy w pracowniach anatomicznych.</u>
  211 + <u xml:id="u-13.38" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Czetwertyński)</u>
  212 + <u xml:id="u-13.39" who="#PGrunbaum">Jeżelibym Panom przeczytał odezwę rektoratu rozwieszoną na ścianach uniwersytetu w Wilnie, np., to przypominałoby to sceny utrwalone i uwiecznione — ci, którzy znają literaturę rosyjską będą mogli to ocenić — przez Szczedrina,</u>
  213 + <u xml:id="u-13.40" who="#komentarz">(Głos na ławach żydowskich: Tego w Rosji nigdy nie było.)</u>
  214 + <u xml:id="u-13.41" who="#PGrunbaum">Nie potrafię tego odpowiednio scharakteryzować, na to trzeba talentu Szczedrina, trzeba humorysty, któryby potrafił ośmieszyć tę rzecz w ten sposób, aby świat cały, cała cywilizowana Europa pokładała się z śmiechu. Jestem przekonany, że jeżeli się ogłosi to rozporządzenie panów rektorów, to powstanie homeryczny śmiech w całej Europie i Panowie wreszcie chyba się zawstydzą.</u>
  215 + <u xml:id="u-13.42" who="#PGrunbaum">Samopomoc żydowska, jak powiedziałem, nie jest przez Rząd w niczem popierana, w niczem absolutnie. Nie omylę się chyba, jeżeli powiem, że w całym budżecie znajdziemy może pół miliona złotych na cele czysto żydowskie. Proszę wziąć te rzeczy, jak one stoją. Z jednej strony jesteśmy wypierani, przez obiektywny rozwój wypadków, wypierani przez politykę Rządu, wypierani przez politykę najrozmaitszych władz samorządowych. Z drugiej strony nasza własna działalność, nasza samopomoc nie doznaje żadnego poparcia. Pozostawieni jesteśmy sami sobie. Następnie podatkowo jesteśmy obciążeni w sposób niesłychany. Musimy do 40% najprawdopodobniej łożyć na utrzymanie Państwa Polskiego. Prócz tego musimy własnemi środkami zaspakajać swoje potrzeby, których Państwo nie zaspakaja, aczkolwiek powinno to robić. A po tem wszystkiem nam się mówi: — „Trzeba psychicznie przygotować społeczeństwo polskie do załatwiania waszych spraw. Tymczasem nie możemy ruszyć ani jednej waszej sprawy, ani równouprawnienia, ani sprawy odpoczynku niedzielnego, ani jakiejkolwiek innej sprawy, mającej większe podstawowe znaczenie, conajwyżej możemy coś nie coś zrobić w dziedzinie wyznaniowej, w dziedzinie gmin wyznaniowych i nic ponadto”. W dziedzinie szkolnictwa władze odważyły się jedynie na nadanie dwom klasom niższym hebrajskiego gimnazjum rówieńskiego i trzem klasom niższym hebrajskiego gimnazjum wileńskiego praw publiczności. To szczyt odwagi i proszę nie myśleć, że to znaczy, że w przyszłym roku dostanie 4, względnie 3 klasa prawo publiczności. Nie, doświadczenie uczy, że w przyszłym roku najprawdopodobniej rówieńskie i wileńskie gimnazjum stracą te prawa, a białostockie je otrzyma. Mieliśmy już taki przykład. Pińskie gimnazjum otrzymało prawo publiczności dla pierwszych trzech klas, a po roku straciło je, natomiast zyskały wileńskie i rówieńskie. Najprawdopodobniej stanie się tak samo i w przyszłym roku. Tak się, proszę Panów, rzeczy mają.</u>
  216 + <u xml:id="u-13.43" who="#PGrunbaum">Jeżeli wobec tego powiadamy: musimy dalej prowadzić naszą walkę o prawa; jeżeli wobec tego powiadamy: nie możemy głosować za budżetem, który jest budżetem eksploatacji finansowej i ekonomicznej, to nam się odpowiada ustami p. Ministra Składkowskiego: — „Wojna, to wojna, a więc będziemy z Panami wojować, jesteście naszymi wrogami, i będziemy was zwalczać. Ci, którzy prowadzą walkę o obronę praw żydowskich, muszą być usunięci”. Głowy ich się nie żąda w sposób oficjalny lub nieoficjalny, żąda się usunięcia zupełnego, bezwzględnego z widowni politycznej. Wzamian za to obiecuje się — nic. Nic się nie obiecuje, przeciwnie, nie mówi się, że się daje jakiekolwiek obietnice, bo dla tych ludzi, którzy czekają w kolejce i żebrzą oczyma, nic obiecywać nie potrzeba — wystarczy jeśli się im powie: będziemy z wami rozmawiali. Z innymi rozmawiać nie chcą, albowiem odważyli się oni na coś niesłychanie potwornego, na coś co jest krokiem wrogim wobec Polski, na obronę własnych praw obywatelskich, na obronę praw zagwarantowanych przez traktaty międzynarodowe, na obronę praw, zagwarantowanych przez Konstytucję. Na to się odważyli. Za to trzeba ich ukarać, za to trzeba ich głowy żądać i trzeba ich wieliminować, aby na czele reprezentacji żydowskiej nie stali, aby reprezentacja żydowska składała się tylko z ludzi, którzy albo już stoją, żebrząc oczyma w kolejce u was, Panowie, albo gotowi są jutro stanąć w tym ogonku.</u>
  217 + <u xml:id="u-13.44" who="#PGrunbaum">Proszę Panów, taki jest stan rzeczy. Mieliśmy już rozmaite okresy, staliśmy już w ogniu walki bezwzględnej— i przetrwaliśmy tę walkę. Mieliśmy rozmaite rządy, ale żaden rząd nie próbował nas demoralizować w ten sposób, jak Rząd obecny. To, co się mówi o rozbijaniu stronnictw polskich, to, proszę Panów, stosowane jest wobec nas w taki sposób, jaki stosuje się wobec Żydów zazwyczaj. Nas chce się zdeprawować, zdemoralizować, ostatecznie ubezwładnić, rozbroić, obiecując tylko jedno, że się będzie z nami rozmawiało. Za cenę rozmowy mamy dać się rozbroić. Nie sądzę jednak, żeby po doświadczeniach panów Żydów z Jedynki ktokolwiek wśród społeczeństwa żydowskiego na to się zgodził. Proszę Panów, wobec tego chyba Panowie się nie zdziwicie, że zakończę moje przemówienie następującem oświadczeniem: cokolwiek się stanie, jakiekolwiek wobec nas metody będą zastosowane, metody represji, deprawacji, przekupstwa politycznego, jednej rzeczy Panowie możecie być pewni — walki o obronę naszych praw, walki o prawa nasze obywatelskie i narodowe nie zaprzestaniemy.</u>
  218 + <u xml:id="u-13.45" who="#komentarz">(Oklaski na lawach mniejszości.)</u>
  219 + </div>
  220 + <div xml:id="div-14">
  221 + <u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Głos ma p. Baczyński.</u>
  222 + </div>
  223 + <div xml:id="div-15">
  224 + <u xml:id="u-15.0" who="#PLewBaczynski">Szanowni Panowie! Nie zamierzam grzebać się w cyfrach przedłożenia rządowego już w pierwszem czytaniu, twierdzę tylko, że budżet przedłożony Sejmowi jest olbrzymi. P. Prezes Dąbski wyliczył, że dochodzi on do zawrotnej cyfry 6 miliardów. Przed wojną wielkie państwa europejskie, dobrze zagospodarowane, nie miały tak olbrzymich budżetów. Budżet ten jest nadto większy o 129 milionów zł. od zeszłorocznego. Wykonanie tego budżetu przygniecie ogromnym ciężarem szerokie masy pracującego ludu, a zapowiedziane przez p. Ministra Skarbu podwyższenie o 100% podatku gruntowego i domowego doprowadzi do jeszcze większego zubożenia i tak już do ostatka podatkami przyciśniętego włościaństwa.</u>
  225 + <u xml:id="u-15.1" who="#PLewBaczynski">Zresztą krytyka przedłożenia budżetowego na nic się nie przyda w obecnych warunkach. W ostatniej debacie budżetowej doświadczyliśmy, że Rząd uważa swoje przedłożenia budżetowe za świętość, której Sejm nie może w niczem naruszyć. A gdy mimo to Sejm poczynił w poprzedniem przedłożeniu budżetowem nieznaczne zmiany, to uchwała parlamentu nie została wcale wykonana. Już p. prof. Rybarski, p. prezes i Marszałek Woźnicki podnieśli w swych mowach, że uchwalony budżet wykonywany jest nie w tej postaci, jaką otrzymał w Sejmie, lecz według przedłożenia rządowego. Ponadto Rząd przekroczył budżet na r. 1927/28 o drobnostkę, około 3/4 miliarda zł. i nie myśli nawet postarać się o aprobatę parlamentu i uchwalenie kredytów dodatkowych. Zamknięć rachunkowych Rząd również nie przedkłada i uchyla się w ten sposób od kontroli parlamentu. Na cóż w tych warunkach przyda się rzeczowe roztrząsanie przedłożenia budżetowego? Póki Sejm ten nie znajdzie w sobie tyle siły, aby usunąć Rząd, który wbrew Konstytucji nie uznaje kontroli parlamentu, dopóty bezowocna będzie praca Sejmu nad roztrząsaniem przedłożenia budżetowego.</u>
  226 + <u xml:id="u-15.2" who="#komentarz">(Oklaski na lawach ukraińskich.)</u>
  227 + <u xml:id="u-15.3" who="#PLewBaczynski">Ostatnia debata budżetowa wykazała, że Sejm ten nie ma odwagi doprowadzić walki z obecnym Rządem do końca. Po tej ostrej krytyce przedłożenia budżetowego, jaką słyszeliśmy z początkiem lata z ław opozycji, stanowiącej olbrzymią większość w tym Sejmie, byliśmy świadkami, jak jedne partie opozycyjne głosowały za budżetem, drugie zaś uchylały się od głosowania. Samo przez się rozumie się, że Rząd nie może liczyć się z Sejmem, który nie ma siły i odwagi wyrazić swego zdania, wyciągnąć ostatecznych konsekwencji ze swego stanowiska. Nie dziw więc, że Sejm spotykał się z niebywałą w dziejach parlamentaryzmu opinią Rządu. Niestety i to wyzwanie zostało prawie bez echa w Sejmie. Tylko p. prezes Dąbski w męski sposób odpowiedział dziś na te słowa, jakie spadły na Sejm. Doprawdy dziwić się należy wytrzymałości opozycyjnych partii polskich w tym Sejmie!</u>
  228 + <u xml:id="u-15.4" who="#PLewBaczynski">Nie będę też wywodził żalów, jak to uczynił kol. p. Chrucki, z powodu, że potrzeby narodu ukraińskiego, żyjącego w granicach tego Państwa, nie tylko nie znalazły uwzględnienia w tym budżecie, ale prawie zupełnie zostały pominięte. Ukraińska socjalistyczno-radykalna partia, w której imieniu mam zaszczyt przemawiać, nigdy nie oczekiwała, ażeby Rząd Polski dbał o potrzeby ukraińskiego narodu. Rządy państw zaborczych nie dbają o potrzeby ujarzmionych narodów, przeciwnie, starają się jak najwięcej te narody osłabić, wyciągnąć z nich ostatnie soki i użyć ich na własne cele, a często jeszcze większe gnębienie swoich kolonii.</u>
  229 + <u xml:id="u-15.5" who="#komentarz">(P. Chrucki: Ja to wykazywałem, a nie żaliłem się.)</u>
  230 + <u xml:id="u-15.6" who="#PLewBaczynski">Pan, Panie Chrucki, żalił się, że nie założono uniwersytetu ukraińskiego, pomimo uchwalonej na eksport w r. 1922 ustawy o tym uniwersytecie. Panie Kolego, uniwersytetem naszym w tym Państwie są więzienia i jak z więzienia wyszli budowniczowie Polskiego Państwa, tak wyjdą także z więzienia i budowniczowie ukraińskiego państwa.</u>
  231 + <u xml:id="u-15.7" who="#komentarz">(Oklaski na lawach ukraińskich.)</u>
  232 + <u xml:id="u-15.8" who="#PLewBaczynski">W więzieniu nasza młodzież ma się uczyć, jak bronić praw swego narodu i jak dojść do własnej państwowości. Z uniwersytetu dzisiejszego wyjść mogą chyba tylko kandydaci na urzędników, którzy będąc Ukraińcami albo nie otrzymają żadnej posady, albo otrzymawszy ją będą musieli polskim urzędnikom pomagać uciskać i ujarzmiać swój lud własny. Ja, proszę Panów, twierdzę, że ta ustawa z 1922 roku nigdy wykonana nie będzie. Najlepszym dowodem tego fakt, że gdy naród ukraiński, odejmując sobie nieraz od ust ostatni kawałek chleba, założył sobie z tych drobnych ofiar ukraiński prywatny uniwersytet, to policja polska prześladowała go przez dwa lata, jako antypaństwową organizację, a wreszcie doprowadziła go do upadku.</u>
  233 + <u xml:id="u-15.9" who="#komentarz">(Glos na lawach B. B.: A w Kijowie macie uniwersytet?)</u>
  234 + <u xml:id="u-15.10" who="#PLewBaczynski">Mamy uniwersytet. Tam w komunistycznem państwie mamy kilka uniwersytetów i właśnie Panowie powinni się wstydzić, że nawet Moskwa, która tam jakiś czas jeszcze rządzi, zaspakaja nasze narodowe potrzeby, a tutaj potrzeby te żadnego uwzględnienia nie mają. Tam jest Ukraińska Akademia Nauk, tam w każdej wsi jest szkoła ukraińska i tam nawet dla nielicznej mniejszości polskiej utworzono szkoły polskie. A tutaj szkoły nasze zostały w zupełności zniszczenie i nie spodziewam się, aby znalazł się tu taki minister oświaty, któryby zakładał dla nas szkoły ukraińskie. Nasze podatkowe pieniądze zamiast na oświatę pójdą na placówki policyjne i będzie się stwarzało coraz więcej posterunków policji, które będą każdego z nas pilnować i będą baczyć, abyśmy oddechem swoim nie obalili, broń Boże, Państwa Polskiego.</u>
  235 + <u xml:id="u-15.11" who="#PLewBaczynski">Proszę Panów, przez 10 lat istnienia Państwa Polskiego doświadczyliśmy, że to Państwo idzie tą samą drogą, co i inne państwa zaborcze, i celowo zmierza do osłabienia narodu ukraińskiego, białoruskiego i innych t. zw. mniejszości narodowych. Wszystkie zdobycze, jakie bardzo ciężką i długotrwałą walką zdobyliśmy za czasów austriackich i to wbrew woli przedstawicielstwa polskiego, które na każdym kroku stawiało nam przeszkody, te zdobycze zostały już z wejściem wojska polskiego na terytorium ziem ukraińskich w zupełności odebrane. Zatarto wszelki ślad tego, że tam żyje większość ukraińska, ani jeden napis ukraiński nie pozostał na dworcach kolejowych, na urzędach państwowych lub nawet na skrzynkach pocztowych. Jeszcze dziś, gdy reporter — „Słowa Polskiego” znajdzie gdzie jeszcze jeden napis ukraiński, to zaraz powstaje cała akcja, ażeby ten jeden napis usunąć. Nawet zmieniono imię naszego kraju. Kraj ten zamieszkały przez większość ukraińską nazwano Małopolską.</u>
  236 + <u xml:id="u-15.12" who="#komentarz">(Glos na lewicy: Bo tam mało Polaków.)</u>
  237 + <u xml:id="u-15.13" who="#PLewBaczynski">Nie dlatego, że tam mało Polaków, tylko dlatego, żeby przejeżdżający cudzoziemiec myślał, że tam są sami Polacy, a nam by ta nazwa przypominała, że jesteśmy w niewoli. Kiedy waszą Polskę Moskale nazwali krajem Prywiślińskim, bardzo Was to bolało, tak samo nas boli także, żeście nazwali ten kraj bez żadnych historycznych podstaw Małopolską. A boli nas najbardziej, że przedstawiciel partii socjalistycznej p. Ciołkosz, uzasadniając swój wniosek o samorządzie, ani razu nie pomylił się, ażeby nam tej nazwy drażniącej nie rzucać w oczy i ciągle nazywał Galicję Wschodnią Małopolską.</u>
  238 + <u xml:id="u-15.14" who="#PLewBaczynski">Są nazwy historyczne. Jeżeli Wam Galicja się nie podoba, to może być Ruś Czerwona, Grody Czerwieńskie, to wszystko ma uzasadnienie historyczne, ale umyślnie nazywa się kraj ukraiński Małopolską, ażeby każdy z nas był drażniony co dnia, jak tym Prywiślińskim krajem drażniono Was za czasów rosyjskich. Nie wiecie jak nas nazywać, właściwie wiecie, tylko nie chcecie nas nazywać Ukraińcami, ażeby nie zaznaczać łączności z tym narodem, który mieszka nad Dnieprem. Chcecie z nas zrobić ruskich, chociaż ruskimi nazywają się Rosjanie, Moskale, rusińskim nazywacie nasz język, chociaż to termin całkiem cudzy i w żadnym zakątku naszego kraju nie jest używany. Ale mimo to byliśmy, jesteśmy i będziemy Ukraińcami, a nasza ziemia Ukrainą, niezależnie od tego, jak Wy nas nazywacie.</u>
  239 + <u xml:id="u-15.15" who="#PLewBaczynski">Korzystam z tej debaty budżetowej, która jest debatą polityczną, ażeby przedstawić jasno i otwarcie i z całym spokojem nasz stosunek do Rządu polskiego i Państwa Polskiego. Ten nasz stosunek odpowiada w zupełności temu, jak Rząd do nas się odnosi. My nawet nie możemy w ten sam sposób ustosunkować się do Rządu, jak on do nas się odnosi. Wszystkie rządy polskie, jakie dotychczas były, a przeżyliśmy już dotychczas kilkanaście, starały się celowo osłabić naród ukraiński, odebrać mu wszystkie prawa i zrobić go nie obywatelem czwartej klasy, tylko ogołoconym ze wszystkich praw niewolnikiem — helotą.</u>
  240 + <u xml:id="u-15.16" who="#PLewBaczynski">Jeżeli weźmiemy swobody obywatelskie, o które walczyliśmy długie lata, to okaże się, że tych swobód wcale nie mamy,</u>
  241 + <u xml:id="u-15.17" who="#komentarz">(Głos: Bo ich nadużywaliście.)</u>
  242 + <u xml:id="u-15.18" who="#PLewBaczynski">Swoboda osobista, prawo domowe bywa co chwila naruszane. Każdy z nas nie zna ani dnia, ani godziny, kiedy wpadnie do jego domu posterunkowy, przewróci wszystko do góry nogami, posunie się do rewizji osobistej, wejdzie zabłoconemi butami do jego duszy, przeglądnie najintymniejszą korespondencję, a potem każę podpisać protokół, że władza policyjna bardzo delikatnie się obeszła. Sposób przeprowadzania tych rewizji jest wprost dziki, jakiego zdaje się i państwo moskiewskie nie znało. Wpada się naprzykład do jakiejś studentki o godz. 1 w nocy, nie daje się jej ubrać i przeszukuje się jej wszystkie ruchomości, nic nie wyłączając, a nareszcie zabiera się jako wielką zdobycz przepis na kruche placki, gdyż p. posterunkowy myśli, że tam pod pół kilograma mąki lub cukru, lub kilku jajkami, mieści się bomba, a przynajmniej przepis na sporządzenie wybuchowego materiału.</u>
  243 + <u xml:id="u-15.19" who="#PLewBaczynski">O prawie zgromadzania się niema żadnej mowy. Gdy tylko trzech Ukraińców razem się zejdzie, w tej chwili zjawia się anioł opiekuńczy w postaci posterunkowego i wzywa do rozejścia się. Sprawozdania poselskie, które są uprzywilejowane, nie mogą się odbywać bez rozporządzenia posterunkowego. Posterunkowy wpada z przygotowanym już naganiaczem z Jedynki, który wszczyna krzyk i odrazu z powodu zakłócenia spokoju rozpędza się to zgromadzenie, powstaje dziki krzyk i gwizd policjantów, którzy wszystkich kolbami karabinów rozpędzają, a potem relacjonują, że to się stało z powodu antypaństwowej mowy posła. To się dzieje w Galicji, gdzie mamy na szczęście ustawy państwa zaborczego, które zabezpieczają jeszcze pewną wolność tych zgromadzeń. Ale na Wołyniu, Polesiu, Chełmszczyźnie, Podlasiu, tam wogóle już żadnego prawa niema. Tam zależy poprostu od łaski wojewody, czy pozwoli on członkom tej Wysokiej Izby złożyć sprawozdanie z działalności Sejmu. Proszę Panów, jak te pozwolenia udziela p, wojewoda, to przytoczę następujący przykład. Kolega nasz klubowy, towarzysz Żuk, zwołał na 5 czerwca wiec sprawozdawczy do Hriady pow. Krzemieniec na pierwszą godzinę. Wojewoda zezwolił na to zgromadzenie, doręczył jednak przez starostwo to zezwolenie tego samego dnia o godz. 4, tak że zgromadzenie odbyć się nie mogło, bo posterunkowi nie chcieli czekać na doręczenie zezwolenia i nasz kolega nie mógł odbyć zgromadzenia, nie mając pozwolenia. Wojewoda wołyński zezwolił na odbycie zgromadzenia w dniu 24 czerwca, doręczył jednak to zezwolenie 28 czerwca, Ł j. w 4 dni później i zgromadzenie nie mogło się odbyć. Na prośbę kolegi Żuka o zezwolenie na zgromadzenie w Szumsku 15 lipca, w Wyszegródku 22 lipca i w Wiśniowcu 29 lipca Województwo dotychczas nie dało żadnej odpowiedzi. Kolega Żuk interweniował u p. wojewody, p. wojewoda obiecał, że da odpowiedź i na tę odpowiedź p. kol. Żuk czeka dotychczas. To znaczy, że koledzy nasi z Wołynia i całych t. zw. Kresów Wschodnich nie mogą odbyć żadnego zgromadzenia.</u>
  244 + <u xml:id="u-15.20" who="#komentarz">(P. Kiernik: Niech się Pan pocieszy, to samo jest i u nas.)</u>
  245 + <u xml:id="u-15.21" who="#PLewBaczynski">To samo jest, Panie Ministrze i w zachodniej Galicji, tak było także i za rządów p. Ministra.</u>
  246 + <u xml:id="u-15.22" who="#komentarz">(P. Kiernik. Ale nie u mnie. Wesołość.)</u>
  247 + <u xml:id="u-15.23" who="#PLewBaczynski">Teraz kontynuuje się tylko to, co się zaczęło od 1919 r.</u>
  248 + <u xml:id="u-15.24" who="#komentarz">(Głos: Wtedy nawet strzelano.)</u>
  249 + <u xml:id="u-15.25" who="#PLewBaczynski">Gdy rząd poprzedni konsekwentnie swoją politykę wobec mniejszości narodowych prowadził i nie robił tajemnicy z swojej niechęci, nie chcę użyć słowa nienawiści, do ukraińskiego narodu, to ten Rząd bardzo słodkie słowa ma na ustach, ale jego dzieła przeszły to, co robiła endecja za swych lepszych czasów. Tak, ci Panowie są otwarci, odrazu mówią, że nas ścierpieć nie mogą i chcą nas wyniszczyć w zupełności. Wiemy, co nam zagraża od nich, ale ci Panowie, którzy teraz są u steru, ciągle chcą nas zapewniać o wielkiej miłości i bezstronności, ale daleko gorzej się z nami obchodzą, niż obchodziła się endecja.</u>
  250 + <u xml:id="u-15.26" who="#komentarz">(Głos: To jest zezowanie do Rybarskiego.)</u>
  251 + <u xml:id="u-15.27" who="#PLewBaczynski">Jeżeli weźmiemy pod rozwagę wybory, to muszę lojalnie przyznać, że oszustw wyborczych za czasów endecji nie było i swobodę wypowiedzenia swej woli mieli nawet i przeciwnicy.</u>
  252 + <u xml:id="u-15.28" who="#komentarz">(P. Rybarski: Tego się nie wstydzimy, głosów nikomu nie kradniemy.)</u>
  253 + <u xml:id="u-15.29" who="#PLewBaczynski">A p. Składkowski w ostatnich wyborach tę wolność wyborców podeptał nogami i jeszcze miał czelność zaprzeczyć tym wszystkim szachrajstwom, jakie się pod jego egidą działy.</u>
  254 + <u xml:id="u-15.30" who="#PLewBaczynski">Kradziono głosy już obliczone i fałszowano protokóły wyborcze, ażeby tylko przysporzyć paręset głosów w każdej gminie tej partii wojskowej, która stoi na baczność przed panem generałem. I niema prawie wsi, gdzieby nie zabrano partii opozycyjnej już obliczonych i ogłoszonych głosów, w tym celu, aby tych panów jak najwięcej tutaj wprowadzić. Mimo tych szachrajstw, oszustw, przeciw którym protestowaliśmy już na pierwszem posiedzeniu, za mało przyszło tu jedynkarzy, a za teror wyborczy i oszustwa wyborcze Izba odebrała p. Składkowskiemu ten fundusz gadzinowy, którym operował w wyborach. Tylko zapłacona Jedynka za nim głosowała. Taką mieliśmy swobodę wyborczą. Więc wszystkiemi siłami popieraliśmy wniosek, ażeby stworzyć bezstronną komisję, któraby zbadała te oszustwa. Podczas debaty nad tym wnioskiem p. Składkowski z czelnością godną lepszej sprawy twierdził, że nie działy się żadne oszustwa, ale gdy przyszła sprawa amnestii pod obrady Sejmu, to drugi członek Rządu, mniej energiczny, p. Wiceminister Sprawiedliwości prosił bardzo, aby tę amnestię także rozciągnąć na tych szachraji wyborców. Niestety nie znalazł ten Sejm w sobie tyle siły, aby wyjąć tych oszustów wyborczych z pod amnestii, i muszę lojalnie przyznać, tylko ta strona głosowała za odmówieniem amnestii oszustom wyborczym.</u>
  255 + <u xml:id="u-15.31" who="#komentarz">(Wrzawa i protesty na ławach B. B.)</u>
  256 + <u xml:id="u-15.32" who="#PLewBaczynski">Niestety oszustwa pozostały bezkarne.</u>
  257 + <u xml:id="u-15.33" who="#komentarz">(Minister Spraw Wewnętrznych gen. Składkowski: Panie Marszałku, mówca powiedział o czelności ministra, a pan Marszałek na to nie reagował.)</u>
  258 + </div>
  259 + <div xml:id="div-16">
  260 + <u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Nie dosłyszałem tego słowa, teraz więc przywołuje Pana Posła za to powiedzenie do porządku.</u>
  261 + <u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B:</u>
  262 + <u xml:id="u-16.2" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Najemnik moskali!)</u>
  263 + </div>
  264 + <div xml:id="div-17">
  265 + <u xml:id="u-17.0" who="#PBaczynski">Proszę Panów, jeżeli mnie nie przekrzyczała policja, rozwiązując moje zgromadzenie, to i Panowie mnie nie przekrzyczycie. Takiego gwizdu i krzyku, jaki robi polska policja na poselskich zgromadzeniach, cała Jedynka nie jest w stanie zrobić.</u>
  266 + <u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
  267 + <u xml:id="u-17.2" who="#PBaczynski">Jeżeli Pan Minister obraził się — choć ja nie miałem tego zamiaru — to jakże ja nie mam być obrażony, jeżeli z rozkazu tego Ministra posterunkowi kolbami okładali mnie tu w tej Wysokiej Izbie i mnie nie dał Pan Minister satysfakcji, chociaż własnemi oczami widziałem, jak rozkazywał posterunkowym, aby mnie chorego i starego człowieka kolbami okładano. Tak Panie Ministrze, jeżelibym nie był chorym człowiekiem i wierzył w pojedynki, to Pan by inną znalazł odpowiedź za ten gwałt, za to bezprawie, które Pan na mojej osobie popełnił.</u>
  268 + <u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
  269 + </div>
  270 + <div xml:id="div-18">
  271 + <u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Pan będzie łaskaw wrócić do budżetu.</u>
  272 + </div>
  273 + <div xml:id="div-19">
  274 + <u xml:id="u-19.0" who="#PBaczynski">Temu p. Minister zaprzeczyć nie może, że próbował kolb posterunkowych na moich żebrach. Można, mając władzę, mając armię uzbrojoną, mając policję, będąc dowódcą tych ludzi, którzy nas prześladują na każdym kroku, można nam grozić, można nas bezbronnych bić, można nawet ten Sejm kolbami rozpędzić. Dla Sejmu jest lepiej zakończyć swój żywot pod kolbami posterunkowych, niż zginąć naturalną śmiercią w poniżeniu, jak to się stało z Sejmem poprzednim. Mnie się zdaje jednak, że ten Sejm nie będzie uchwalał pełnomocnictw, nie będzie oddawał swej władzy tym panom, którzy w żaden sposób nie chcą uznać, że ten Sejm jest tu suwerenny, że Sejm w każdej chwili może kazać tym panom odejść i nareszcie będą musieli ci panowie odejść i przyjdą wtedy nowi ludzie, którzy będą umieli godność ludzką obywateli uszanować.</u>
  275 + <u xml:id="u-19.1" who="#PBaczynski">Przepraszam Panów, że się uniosłem, bo gdy słowo ubliża komuś, to mnie musiały ubliżyć także te razy, jakim zostałem poddany wraz z moimi kolegami za to, że miałem odwagę krzyczeć, że oszustwa nie mogą być popełniane, że ani Konstytucja polska, ani ustawa wyborcza nie zezwala fałszować prawdziwej woli wyborców nie tylko naszych, ale i waszych— bo, nie tylko my byliśmy dotknięci tem fałszerstwem, ale także cała lewa strona tej Izby, a nawet i prawica, tylko jedno centrum miało prawo milczeć, bo musiało milczeć, będąc w ten sposób przeciw wszelkim ustawom wybrane. To milczenie jednak ma także swoje granice. Myślę, że jeszcze Sejm zdobędzie się na to, aby ta komisja wyjechała do wyborców i zapytała się, w jak bezczelny sposób fałszowano wolę wyborców i więcej, nawet w tem państwie, nie będą się mogły powtórzyć te nadużycia, jakich byliśmy świadkami.</u>
  276 + <u xml:id="u-19.2" who="#PBaczynski">Ale Rząd teraźniejszy nie ma innej broni w stosunku do obywateli, jak tylko groźbę represji. Gdy p. Minister Składkowski, zabrawszy głos na ostatniem posiedzeniu, zaprzeczył temu, jakoby policja była winna krwawych zajść we Lwowie, to my tego spodziewaliśmy się, bo my jesteśmy przekonani, że bez jego woli nic się we Lwowie nie stało, musiał więc bronić policji.</u>
  277 + <u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Minister Spraw Wewnętrznych gen. Składkowski: Była winna, bo była za pobłażliwa. Oklaski. Wrzawa na ławach ukraińskich. Głosy: Hańba! Wstyd! Inny glos:</u>
  278 + <u xml:id="u-19.4" who="#PBaczynski">To jest sposób mówienia najwyższego urzędnika.)</u>
  279 + <u xml:id="u-19.5" who="#PBaczynski">Lekarze są zwykle czuli na cierpienia ludzkie, a tam, gdzie się krew lała, gdzie policja strzelała do bezbronnych, gdzie tratowała dzieci i starców, tam w oczach lekarza, który stał się przypadkowo ministrem, było tego jeszcze za mało.</u>
  280 + <u xml:id="u-19.6" who="#PBaczynski">Wicemarszałek Czetwertyński (dzwoni):</u>
  281 + <u xml:id="u-19.7" who="#PBaczynski">Panie Pośle, proszę zwracać uwagę na ton swego przemówienia, bo inaczej pańskie przemówienie nie będzie mogło dojść do końca.</u>
  282 + <u xml:id="u-19.8" who="#PBaczynski">Powiadam, że myśmy się spodziewali, że zaprzeczenie nastąpi, ale tej formy, w jakiej to było wypowiedziane, myśmy się nawet w tem Państwie nie spodziewali. P. Minister wymachując pięścią groził posłom represjami. Jeżeli p. Minister chciał nas zastraszyć, to darmo groził. My strachu nie znamy.</u>
  283 + <u xml:id="u-19.9" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: A Pan chciał naszą niepodległość bezkarnie szargać.)</u>
  284 + <u xml:id="u-19.10" who="#PBaczynski">I nam się już więcej stać nie może, jak się stało pod pańskiemi rządami. Panie Ministrze Spraw Wewnętrznych, bij Pan dalej, bij Pan dalej, to prędzej doprowadzi Pan do tego, że ta bolączka, jaką jest pytanie ukraińskie, która coraz więcej nabiera, nareszcie pęknie.</u>
  285 + <u xml:id="u-19.11" who="#komentarz">(Oklaski na lawach ukraińskich i białoruskich.)</u>
  286 + <u xml:id="u-19.12" who="#PBaczynski">Panie Ministrze Składkowski, mogę zapewnić Pana, że Pan wejdzie do naszej historii, tam, gdzie jest Jarema Wiśniowiecki, gdzie są sławni polscy administratorzy, hrabia Badeni i hrabia Potocki, tam w naszej historii będzie i p. gen. Składkowski. I my możemy być tylko wdzięczni Państwu Polskiemu, że wysunęło takiego ministra na ten resort. Gdyby nie było Jaremy Wiśniowieckiego, nie byłoby oderwania Ukrainy od Polski. Gdyby nie było rządów hrabiego Badeniego, nasz naród z niewolnika uciskanego od wieków nie byłby się poczuł samodzielnym i nie nabrałby tej narodowej świadomości, jaką ma obecnie. Gdyby nie było Potockiego, nasza organizacja polityczna nie rozwinęłaby się tak bujnie i szeroko, jak dziś, a p. Składkowski teraz stara się o to, żeby wszyscy Ukraińcy poczuli się jednem ciałem i wszyscy ramię przy ramieniu pracowali dla dobra naszego narodu i jego wyzwolenia.</u>
  287 + <u xml:id="u-19.13" who="#komentarz">(Oklaski na ławach ukraińskich i białoruskich.)</u>
  288 + <u xml:id="u-19.14" who="#PBaczynski">Myśmy przyzwyczaili się do represji, u nas co pół roku przychodzi sezon, gdzie odbywają się rewizje i aresztowania. Co pół roku jest słotna wiosna lub jesień i my powiadamy: Pan Bóg dał słotę, musimy moknąć. Co pół roku przychodzą areszty policyjne, rewizje i my znów powiadamy: słota jest, ale słonko kiedyś zabłyśnie. My jesteśmy podzieleni na tych, co siedzieli w więzieniu, co siedzą w więzieniu i co siedzieć będą. Nie boimy się Panów, bo żywego ducha narodu nie można represjami stłumić, I p. Minister Robót Publicznych słusznie powiedział, że represje wzmacniają tylko odporność. Pańskie, Panie Ministrze, groźby represji tylko naszą odporność będą zwiększały i doprowadzą do tego, że złączywszy się w liczbie 7 milionów z innemi mniejszościami narodowemi będziemy mieli na tyle sił, ażeby się wyzwolić z tego Państwa.</u>
  289 + <u xml:id="u-19.15" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości. Wrzawa.)</u>
  290 + </div>
  291 + <div xml:id="div-20">
  292 + <u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Przywołuję Pana do porządku.</u>
  293 + </div>
  294 + <div xml:id="div-21">
  295 + <u xml:id="u-21.0" who="#PBaczynski">W zaborczych parlamentach pruskim i austriackim i w dumie rosyjskiej wżywano Polaków również do porządku, gdy mówili o swem wyzwoleniu i o niepodległości Państwa Polskiego. Ja przyjmuję to upomnienie tak, jak przyjmowali wasi posłowie w tych zaborczych państwach.</u>
  296 + <u xml:id="u-21.1" who="#PBaczynski">Proszę Panów! Tak się przedstawia położenie narodu ukraińskiego. Jak my odnosimy się do Państwa Polskiego, to wynika z naszego całego zachowania się w tem Państwie. My nie umiemy być nieszczerymi i fałszywymi, jak była szlachta polska, która w państwach zaborczych wołała na całe gardło: przy tobie stoimy, panie, i stać chcemy. My odrazu powiadamy, że wbrew naszej woli znaleźliśmy się w tem Państwie i nigdy naszych aspiracji narodowych nie poniechamy i wszystkie siły nasze poświęcimy na to, aby to hasło samostanowienia o sobie, które wskrzesiło Wasze Państwo, wskrzesiło także i nasze. A gdy to państwo będzie wskrzeszonej to my inaczej z Wami będziemy postępować, tak, jak już postępowaliśmy w ukraińskiem państwie socjalistycznem, które prędzej i wcześniej zostało wskrzeszone, jak Wasze. Tam uznano w zupełności prawa polskiej mniejszości narodowej, tam dano Wam ministra polskiego i tam nawiązano z Waszem państwem przyjazne stosunki. I naród ukraiński nie sięgnął ani po jedną piędź ziemi cudzej, w szczególności polskiej, naród ukraiński był przekonany, że bratni naród polski będzie dobrym sąsiadem. Niestety, nie zabezpieczywszy sobie jeszcze zachodnich granic, gdzie pełne prawo mieliście odebrać od swoich zaborców sowie ziemie, już sięgnęliście po nasze ziemie. Ta dłoń Wasza tylko co wyzwolona z kajdan moskiewskich sięgnęła odrazu do naszego gardła, aby nas zadusić i to będzie, zdaje się, w historii plamą tych mężów stanu, którzy w ten sposób politykę Państwa Polskiego poprowadzili. Panie Ministrze, my do narodu polskiego nie czujemy nienawiści, my cieszymy się jego samodzielnością i gotowi jesteśmy, jako najbliżsi jego sąsiedzi, popierać to Państwo, jeżeli się cofnie na swoje terytorium narodowe.</u>
  297 + <u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
  298 + <u xml:id="u-21.3" who="#PBaczynski">tak długo imperializm polski święci orgie, tak długo będziemy musieli występować przeciw temu Państwu, jednak nie przeciw masom pracującym tego narodu. I dlatego boli nas bardzo, boli przedewszystkiem nas socjalistów radykałów ukraińskich, że przywódca P. P. S. p. Prezes Marek, poświęciwszy kilka słów kwestii mniejszości narodowych, stanął na stanowisku traktatów państwowych i to stanowisko dwa razy podkreślił, zaznaczając, że trzeba w granicach traktatów międzynarodowych uregulować stosunek Państwa do mniejszości. Nie wedle programu partii socjalistycznej, który coś mówi o prawie samostanowienia wszystkich narodów, nie wedle zasad, które ta partia przynajmniej</u>
  299 + <u xml:id="u-21.4" who="#PBaczynski">W swoich pismach, w swoich organach wypowiada, że wyzwolenia ekonomicznego bez wyzwolenia politycznego nie można sobie pomyśleć, ale wedle traktatów międzynarodowych! Czy p. kolega Marek i jego towarzysze stali również na tem stanowisku, gdy temi traktatami międzynarodowemi rozdarto Polskę między trzech zaborców, czy wówczas także w granicach tych traktatów, narzuconych zwyciężonym ludom, chcieli rozwiązywać sprawę polską? Bardzo boleśnie nas musi dotknąć, że z tej właśnie strony świętość tych traktatów tutaj się podkreśla. P. prezes Marek boi się naruszenia pokoju europejskiego. Pokój europejski właśnie będzie naruszony, jeżeli wszystkie narody nie będą uwolnione. Jak długo choćby i eden naród jęczeć będzie w niewoli, tak długo o pokoju europejskim mowy być nie może. Wyście czekali 150 lat, protestując przeciw tym traktatom, i przelewaliście krew, ażeby zdobyć niezależność i móc w swojem państwie gospodarzyć według własnej woli. My, spodziewamy się, będziemy krócej czekali, bo inne są czasy obecnie. Po światowej wojnie mieliśmy naoczne dowody, że państwa zaborcze, ujarzmiające inne ludy, nie mogą się ostać. Jeżeli sięgniecie pamięcią 10 lat wstecz, to będziecie widzieli, że to pruskie państwo, na którego czele stali więcej sprężyści i energiczni ministrowie, niż p. Składkowski, że to państwo musiało oddać to, co Wam zabrało, że to państwo musiało oddać to, co wzięło Francuzom i buta pruska została poskromiona, Nawet ten kolos moskiewski, co trzecią część świata obejmował, nawet on rozleciał się i uwolniona zostają Finlandia, Polska, Łotwa i Litwa, a także potworzone zostały różne rzeczypospolite związku radzieckiego, zaczynając od Ukrainy aż do Azejberdżanu. Dzisiaj Państwa te są jeszcze pod moskiewską dyktaturą, ale naturalny proces musi doprowadzić do tego, że te państwa przemienią się na całkiem suwerenne i samodzielne państwa. Ci Węgrzy, których nazywacie bratankami swoimi, którzy jeszcze przed wojną światową nie dziesięciolecie, lecz tysiąclecie swego istnienia obchodzili, dziś jak obskubana kura są pośmiewiskiem Europy i przestrogą dla państw zaborczych; musieli oddać, co zagarnęli, a szli oni tą drogą, jaką dzisiejszy Rząd polski idzie; w węgierskiemu państwie nie można było inaczej się odezwać, jak po madziarsku. I uwolnieni zostali dziś Chorwaci, Rumuni, nawet ten 100-letnią niewolą przyciśnięty lud ukraiński Przykarpackiej Rusi został uwolniony. Tą drogą, jeżeli istnieje sprawiedliwość na świecie, musi każde zaborcze państwo dojść do upadku.</u>
  300 + <u xml:id="u-21.5" who="#PBaczynski">Dlatego to uważałem za potrzebne z całą otwartością i ze spokojem — przerywanym tylko okrzykami p. Burdy, któremu się całkiem nie dziwię — przedstawić nasz stosunek do Rządu i Państwa, aby nie było żadnych wątpliwości, a z tego stosunku naszego wypływa nasze stanowisko do przedłożenia rządowego.</u>
  301 + <u xml:id="u-21.6" who="#PBaczynski">Będziemy głosować za wnioskiem o odrzucenie budżetu już w pierwszem czytaniu. Rządowi obecnemu nie możemy dać ani jednego grosza i tak długo będziemy odrzucać Wasze budżety w całości, dopóki nie zmienicie Waszej polityki względem naszego narodu i nie uznacie naszego świętego prawa samostanowienia o sobie. A gdy prawo to ziści się, to my w Kijowie, stolicy wszystkich ziem ukraińskich, będziemy głosowali za budżetem, bo mamy nadzieję, że będzie stworzona wolna Ukraina, wszystkie ziemie obejmująca socjalistyczna rzeczpospolita ukraińska.</u>
  302 + <u xml:id="u-21.7" who="#komentarz">(Oklaski nadawach mniejszości.)</u>
  303 + </div>
  304 + <div xml:id="div-22">
  305 + <u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Głos ma p. Dębski.</u>
  306 + <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Marszalek obejmuje przewodnictwo.)</u>
  307 + </div>
  308 + <div xml:id="div-23">
  309 + <u xml:id="u-23.0" who="#PDebski">Wysoki Sejmie! Rozpoczynamy nowy okres pracy tego Sejmu w zgoła nieszczególnych warunkach. Oprócz konstytucyjnie nakreślonego programu, uchwalenia budżetu, żaden program wyraźnie ustalony nie przyświeca nam, takiego programu Izbie nie przedłożył Rząd, a i Sejm nie sądzę, by program ten mógł nakreślić. Nasze życie polityczno-parlamentarne zostało tylko wzbogacone powiększeniem się ilości partii i deklaracjami nielojalności niektórych grup mniejszościowych, złożonemi w 10 rocznicę odbudowania Państwa Polskiego.</u>
  310 + <u xml:id="u-23.1" who="#PDebski">Stosunek Rządu do Sejmu pozostaje niewyjaśniony. Kryzys wewnętrzny trwa. Sytuację gospodarczą jedni określają jako okres stagnacji, inni jako zapowiedź kryzysu, który należy nawet przyśpieszyć, by go przetrwać bez większych wstrząśnień. Tak, czy inaczej, faktem jest brak i drożyzna pieniądza, długotrwały ujemny bilans handlowy, faktem jest wzrost kosztów utrzymania i strajki w tej czy innej gałęzi produkcji. Sytuację międzynarodową określić trzeba, gdy się spojrzy na wschód czy zachód od nas, jako niepokojącą; do dodatnich wydarzeń z ostatnich dni należy zaliczyć jedynie szczęśliwe zlikwidowanie długotrwałego przesilenia wewnętrznego u naszego sąsiada i sprzymierzeńca Rumunii, oraz powrót do władzy Poincarego w sprzymierzonej z nami Francji.</u>
  311 + <u xml:id="u-23.2" who="#PDebski">Dać wyczerpującą analizę tych wszystkich zagadnień w jednem przemówieniu, pokusić się o znalezienie nie formuł wyjścia, ale rozwiązań istotnych, byłoby rzeczą zbyt śmiałą, przerastającą nasze skromne siły, jakie reprezentujemy na terenie Sejmu. Ale jest naszym obowiązkiem ujawnić nasz pogląd przynajmniej na najważniejsze z tych spraw, jest zwłaszcza naszym obowiązkiem współdziałać z innymi w poszukiwaniu środków naprawy.</u>
  312 + <u xml:id="u-23.3" who="#PDebski">Na czoło zagadnień państwowych życie znów wysunęło sprawy gospodarcze. Nie jest winą czynników rządowych, że były wyrazicielami głębokiej wiary w to, że okres stabilizacyjny powinien przynieść za sobą nieprzerwany okres wielkich inwestycji, dopływu kapitału zagranicznego, a co za tem idzie, rozbudowy naszego życia gospodarczego. Natomiast błędem było urabianie opinii w społeczeństwie o wszechmocy Państwa w tej dziedzinie, utrwalanie przeświadczenia o tern, że nakazem czy zakazem Rządu można będzie życiu gospodarczemu zapewnić nieprzerwany rozwój. Kto zadał sobie trud przejrzenia bardzo wyczerpujących zresztą sprawozdań Rządu i instytucyj mu podległych, kto stale śledził prasę rządową i zbliżoną do Rządu, ten zarówno przez ocenę negatywną działalności dawnych rządów, które za wszystko zło w Polsce mają ponosić odpowiedzialność, jak również i przez oświetlenie działalności Rządu obecnego, musiał nabrać przekonania o wszechmocy Państwa i Rządu. A dzisiaj musimy zawracać z tej drogi i wskazywać społeczeństwu jego obowiązki i zadania, przestrzegać przed beztroskliwem zacieśnianiem się w sferze własnych materialnych interesów i wskazywać środki naprawy, które ono jedynie może wydobyć z siebie.</u>
  313 + <u xml:id="u-23.4" who="#PDebski">Najwymowniejszym przejawem powagi położenia gospodarczego jest nasz ujemny bilans handlowy. Dzisiaj już wszyscy zgodni jesteśmy co do tego, że niezależnie od mniej lub więcej usprawiedliwionych przyczyn tego stanu rzeczy, takiego stałego obciążenia nasze życie gospodarcze znieść długo nie potrafi. Rząd, sfery gospodarcze, całe społeczeństwo zostało pobudzone do szukania środków, mających na celu osiągnięcie równowagi w naszych obrotach handlowych za granicą. Rząd wydał szereg zarządzeń, zwaloryzował cła, zakazał lub utrudnił wywóz środków żywności, ograniczył kredyty i szuka sposobów wzmożenia polskiego eksportu.</u>
  314 + <u xml:id="u-23.5" who="#PDebski">Trzeba jednak stwierdzić, że droga nakazów i zakazów, ograniczeń wszelkiego rodzaju w pewnym tylko stopniu może dać chwilowe wyniki, w większej jednak mierze odbija się ujemnie na naszych stosunkach z zagranicą, a następnie na tej czy innej gałęzi naszej wytwórczości. Np. waloryzacja ceł poza natychmiastowem zwiększeniem deficytu w marcu, t. j. bezpośrednio po wprowadzeniu w życie ustawy waloryzacyjnej, o 100 milj. zł. w porównaniu z poprzednim miesiącem, poza konfliktami gospodarczemi z Czechosłowacją i Austrią, które natychmiast odbiły się na naszem rolnictwie, a zwłaszcza na drobnem, zamierzonego rezultatu nie wydała. Zakazy czy utrudnienia w wywozie środków żywności bez jednoczesnej ochrony własnej produkcji rolniczej prowadzić muszą, jakeśmy to widzieli, do wwożenia środków żywności do Polski i niszczenia naszego bilansu. Ograniczenia kredytowe, zapewne, utrudniają zakupy za granicą, ale wprowadzają też wewnętrzne trudności gospodarcze; dowodem brak popytu i spadek cen produktów rolnych w rozpoczynającym się okresie realizacji zbiorów, drożyzna pieniądza, kurczenie się życia gospodarczego. Zdaje nam się przeto, że jedynem celowem wyjściem z tej sytuacji, zresztą jest to i opinia Rządu, jest wzmożenie naszego eksportu. Podnieść produkcję, ulepszyć organizację handlu, posiadać dobre umowy handlowe i rynki zbytu, oto jedyna droga wyjścia z naszego położenia deficytowego.</u>
  315 + <u xml:id="u-23.6" who="#PDebski">I tu dochodzę do sprawy najważniejszej, do stwierdzenia, w jakiej gałęzi produkcji leżą nasze zdolności eksportowe, jaką w związku z tem powinna być polityka gospodarcza Państwa. Czy możemy liczyć na to, by eksport towarów przemysłowych, poza surowcami i półproduktami, w najbliższym czasie poprawił nasz bilans handlowy? Całe doświadczenie z ubiegłych lat i stan dzisiejszy oraz przewidywania na przyszłość muszą nam odpowiedzieć na to pytanie przecząco. Pomijając już to, że nasz eksport przemysłowy odbywa się kosztem ofiar, ponoszonych przez społeczeństwo i Państwo w formie wyższych cen wewnętrznych i ulg taryfowych, sam przemysł uważa eksport za zło konieczne. Na rynku międzynarodowym nasz przemysł spotyka się bowiem z potężną konkurencją bogatego, dobrze zorganizowanego, taniej produkującego, biorącego i dającego tani, długi kredyt, przemysłu zagranicznego, który utrudnia czy wręcz uniemożliwia współzawodnictwo bez ponoszenia ofiar. Przemysł polski, przemysł stanowiący słuszną troskę Rządu, który pragnie uniezależnić Państwo gospodarczo i zapewnić mu środki obrony, spełni całkowicie swe zadanie, o ile zaspakajać będzie ilościowo i jakościowo rozszerzający się stale wewnętrzny rynek polski, o ile, gdy chodzi o bilans handlowy, zdobędzie się na utrzymanie ile możności równowagi między tem, co dla siebie sprowadza z zagranicy, a pozycją wywozu własnych wyrobów. Wiemy jednak, że jak dotychczas jest inaczej, że przemysł nasz, mimo ochrony celnej, nie zaspakaja naszych potrzeb, nie może utrzymać równowagi między tem, co kupuje za granicą, a co do niej wywozi. Np. różnica w roku obecnym za pierwsze siedm miesięcy w dziedzinie tych obrotów wynosi przeszło 600 milj. zł. na naszą niekorzyść.</u>
  316 + <u xml:id="u-23.7" who="#PDebski">Zupełnie odwrotnie ma się sprawa z rolnictwem naszem, które nawet w latach nieurodzaju daje nadwyżkę, pokrywającą całkowicie lub częściowo niedobór w obrocie artykułami przemysłowemi. I tak w r. 1925, roku nieurodzaju, nadwyżka w obrocie rolniczym, obejmującym produkty rolnicze i drzewo, dała 135 milj. zł., w 1926 r. 609 milj. zł., w 1927 r. 395 milj. zł. Stąd wniosek, że przez długie jeszcze lata rolnictwo musi być jedynem źródłem pokrycia niedoboru bilansu handlowego, jedynem źródłem pokrycia bilansu płatniczego, gdy mowa o spłacaniu pożyczek zagranicznych.</u>
  317 + <u xml:id="u-23.8" who="#PDebski">Niestety, dzisiaj musimy jeszcze mówić i o naszej samowystarczalności aprowizacyjnej. Dane statystyczne za ostatnie lata świadczą o tem, że mamy stały niedobór najważniejszych artykułów żywnościowych. I tak niedobór pszenicy i mąki pszennej przedstawia przeciętną wartość 115 milj. zł. rocznie, żyta i mąki żytniej 6 i pół milj., owsa 7 i pół milj., razem nasz deficyt zbożowy wynosi przeciętnie rocznie blisko 130 milj. zł. Rok obecny zdaje się tę przeciętną już przekroczył.</u>
  318 + <u xml:id="u-23.9" who="#PDebski">O rozmiarach naszej produkcji rolnej i o pozycji, jaką rolnictwo odgrywać może w naszem gospodarstwie i bilansie handlowym, świadczą wahania wartości naszej produkcji zbożowej między rokiem najlepszego urodzaju a najgorszego, dające różnicę w ilości zboża wartości około 2 miliardów zł.</u>
  319 + <u xml:id="u-23.10" who="#PDebski">Gdy mówimy o koniecznej samowystarczalności aprowizacyjnej naszego Państwa, trzeba jeszcze dodać, że niedobór ten dotyczy i innych produktów.</u>
  320 + <u xml:id="u-23.11" who="#PDebski">W r. 1927 przywieźliśmy tłuszczów jadalnych (słoniny, smalcu, sadła) za blisko 50 milj. zł., zaś za warzywa, owoce, cebulę płacimy 25 milj. rocznie.</u>
  321 + <u xml:id="u-23.12" who="#PDebski">Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy, poza latami nieurodzaju, jest brak stałej polityki gospodarczej względem rolnictwa. Jakkolwiek bowiem w świadomości Rządu, sfer gospodarczych, w opinii kraju całego zyskuje prawo obywatelstwa przeświadczenie o tem, że nasz bilans handlowy zależy prawie Wyłącznie od rozmiaru produkcji rolnej, mimo przekonania, że dobrobyt ludności rolniczej, jako następstwo podniesienia się produkcji rolnej, jest warunkiem rozwoju naszego przemysłu, rzemiosła, handlu, nie można stwierdzić, by w Polsce istniała określona polityka gospodarcza względem rolnictwa, by, gdy przychodzi nawet poprawa, rolnik mógł wierzyć w stałość i ciągłość tej polityki. Przyznajemy, że od r. 1925 zrozumienie znaczenia i potrzeb rolnictwa wzrosło, przyznajemy że Rząd obecny tę gałąź produkcji narodowej docenia. Ale nie możemy stwierdzić, by istniała jako całość zamknięta w sobie stała polityka gospodarcza wobec rolnictwa, by zarządzenia te czy inne nosiły charakter stałości i trwałości. Nie można np. nawet w trosce o naszą samowystarczalność aprowizacyjną poprzestawać jedynie na zakazach czy utrudnieniach w wywozie artykułów żywnościowych z Polski, równocześnie trzeba zakazywać czy utrudniać i przywóz. Nie można zakazywać wywozu zboża, a nie przeciwdziałać wywozowi paszy treściwej. Polityka celna względem rolnictwa musi być stała, trwała, a nie podyktowana chwilowemi koniunkturami. Dowiadujemy się np. o nowem niezrozumiałem dla nas zarządzeniu. W naszym wywozie wywóz jaj osiągnął w r. 1927 wartość blisko 100 milj. zł. Znaczenie tej pozycji w naszym bilansie handlowym ocenić można, gdy się ją porówna z innemi pozycjami. Wszak jest to więcej, niż wartość wywiezionych przez nas materiałów włóknistych, które osiągnęły 85 milj. zł., to jest to samo, co daje nam wywóz cynku, w produkcji międzynarodowej którego stoimy na trzecim miejscu, to blisko połowa tego, co nam daje wywieziony węgiel. Zdawałoby się, że wywóz tego produktu należy ułatwiać wszelkiemi środkami, nie stawiać przeszkód w osiąganiu przez rolnika najlepszych cen, by go zachęcić do podniesienia produkcji, tymczasem dowiadujemy się, że ma być nałożone cło wywozowe na jaja.</u>
  322 + <u xml:id="u-23.13" who="#PDebski">Gdy chodzi np. o paszę treściwą, to zwłaszcza w związku z nieurodzajem cło wywozowe na otręby jest zbyt niskie, zezwala bowiem rolnikowi niemieckiemu na wywóz premiowanego przez rząd niemiecki zboża do Polski, a na przywóz z Polski otrąb.</u>
  323 + <u xml:id="u-23.14" who="#PDebski">Polityka wobec rolnictwa, jak powiedziałem, musi być pewną całością, dotyczyć także spraw kredytu, ochrony celnej, systemu podatkowego, świadczeń na rzecz Państwa, samorządu, instytucji ubezpieczeń społecznych, musi dotyczyć i organizacji handlu produktami rolnemi. Zapewne, winę za istniejący stan rzeczy ponoszą i rolnicy, którzy dotychczas ani przez stan swych organizacyj politycznych, ani organizacyj zawodowych nie przyczynili się do stworzenia siły, któraby oddziaływać mogła na politykę gospodarczą Państwa. Sądzę jednak, że niezależnie od tych przewinień interes Państwa zbyt jest widoczny, by dopiero na drodze długiej walki rolnictwo osiągnąć miało swe postulaty. Opóźnianie załatwienia tych spraw odbije się na rolnictwie, ale odbije się też na interesie Państwa.</u>
  324 + <u xml:id="u-23.15" who="#PDebski">Z tego też punktu widzenia, stanu, potrzeb i zadań, jakie przed rolnictwem stoją, patrzymy na system podatkowy w Polsce, na projekty wniesionych ustaw podatkowych. Nie przeczymy, że system podatkowy w Polsce jest wadliwy, że wymaga gruntownej przebudowy. Państwo pragnie mieć zapewnione dochody, a z drugiej strony płatnicy narzekają na ciężary, na ich niesprawiedliwy rozkład. System dotychczasowy, jeżeli dorzucimy świadczenia na rzecz samorządów i na rzecz instytucji ubezpieczeń społecznych, przez swoje skomplikowanie, mnogość, rozmaitość, rozmiary staje się systemem, z którego wszyscy są niezadowoleni, Państwo i płatnicy. Naprawa jednak tego systemu musi objąć całość, nie może polegać na słusznem zresztą np. zmniejszeniu podatku obrotowego z równoczesnem podniesieniem podatków dla jednej tylko kategorii płatników. Mam tu na myśli podatek gruntowy.</u>
  325 + <u xml:id="u-23.16" who="#PDebski">W materiałach, odnoszących się do działalności Rządu, opublikowanych w kwietniu r. b., na stronicy 236 czytamy w odniesieniu do podatku gruntowego, co następuje: — „Podatek gruntowy w obecnym swym stanie wymaga zasadniczej reformy, co jednak nierychło będzie mogło nastąpić. Pomijając, że reforma podatku gruntowego związana jest ściśle z reformą całokształtu ustroju podatkowości, nadmienić należy, że największą trudnością we właściwem unormowaniu tej dziedziny jest odmienność podstaw wymiaru tego podatku. Gdy bowiem w b. zaborach niemieckim i austriackim posiadamy katastry gruntowe, to na olbrzymiej połaci kraju, która wchodziła w skład byłego imperium rosyjskiego, katastru takiego nie mamy”. Mimo tej słusznej opinii, przedstawiającej konieczność równoczesnego załatwienia sprawy podatku gruntowego z całokształtem ustroju podatkowości i konieczność stworzenia sprawiedliwych podstaw wymiaru tego podatku, projekt podatku gruntowego zostaje zgłoszony po raz drugi do Sejmu. Jedynym argumentem, jaki jest stale przytaczany przez wszystkich zwolenników podniesienia tego podatku, jest twierdzenie, że podatek ten i ceny dzisiejsze artykułów rolniczych są niewspółmierne. Zapomina się jednak o podatkach, które rolnictwo płaciło w postaci kontyngentów, osiąganych cen na zboże i inflacji. Ale to daleka przeszłość, powiadają? A ochrona celna przemysłu i ceny, które rolnik płaci na rynku wewnętrznym za wyroby przemysłowe, wyrównując straty, które pochodzą z eksportu tych artykułów za granicę, a zakazy i nakazy celne w odniesieniu do produktów rolniczych, a skromne rozmiary pomocy kredytowej, to przecież niedawna przeszłość, a nawet teraźniejszość. Zresztą zapomina się o jednem, że wyższe ceny, uzyskiwane dziś za produkty rolne, są skrzętnie notowane przez urzędy skarbowe. Przecież istnieje podatek dochodowy, a technika tego podatku, jak stwierdza sprawozdanie Rządu, rozwija się w Polsce nader korzystnie. Dzisiaj drobny rolnik, począwszy od 10 ha, a często i poniżej, pociągany jest do płacenia podatku dochodowego.</u>
  326 + <u xml:id="u-23.17" who="#PDebski">Oczywiście gospodarstwa karłowate podatku tego zapłacić nie mogą, ale gdy mowa o nich w związku z zamiarem podniesienia podatku gruntowego, sądzę, że nigdy nie jest za często, abyśmy uprzytamniali sobie, jaki jest stan tych gospodarstw, od których oczekujemy większych świadczeń. Prawda, że jest ich wiele, bo blisko % gospodarstw rolnych. Jakież to są jednak gospodarstwa, kogo żywią, jaki dochód mogą przynieść? Rocznik Urzędu Statystycznego za r. 1927 liczbę gospodarstw wiejskich tak zestawia: do 2 ha 1,108.758, od 2 do 5 ha 1,001.851, od 5 do 10 ha 733.256, od 10 do 20 ha 311,529, od 20 do 50 ha 76.436, od 50 do 100 ha 11.163. Oto obraz stanu drobnego rolnictwa w Polsce, gdzie zaledwie gospodarstw stanowi gospodarstwa samodzielne, w których może być mowa o utrzymaniu rodziny i o dochodzie. 1/2 gospodarstw, których dochodowość obliczyć należy na 200 do 600 zł. rocznie, to gospodarstwa, na których żyć muszą miliony ludzi z rodzinami poniżej potrzeb ludzkich, bo stopa życiowa tych małorolnych gospodarzy jest niższą nawet od stopy życiowej robotnika rolnego. Tak było przed wojną, dzisiaj tak jest tem bardziej wobec zwiększenia się zarobków robotników rolnych. Powołuję się tu na pracę p. Władysława Grabskiego, który obliczył, że taki stan rzeczy był już w 1925 r. Muszę Panom przyznać, że jest rzeczą ciężką, gdy chodzi o świadczenia materialne na rzecz Państwa, w sumieniu swojem nie czynić obrachunku, nie stawiać sobie pytania, czy jednak wzorem ojców naszych wszystko gotowiśmy oddać Państwu, tylko nie podatki. W odniesieniu jednak do tej najliczniejszej na wsi kategorii płatników sumienie nasze jest spokojne. Jeżeli bowiem w przeciągu lat dziesięciu, a prawdopodobnie i długo jeszcze nie stać będzie Państwo na zmianę radykalną położenia gospodarczego tej ludności, to nie wolno nam wymagać od niej nowych świadczeń. Byłoby to najgorszą przysługą oddaną Państwu i naszej gospodarce narodowej.</u>
  327 + <u xml:id="u-23.18" who="#komentarz">(Oklaski j</u>
  328 + <u xml:id="u-23.19" who="#PDebski">Państwu potrzebne są źródła dochodów, płatnikom potrzebne jest uporządkowanie systemu podatkowego, rozdział dochodów pomiędzy Państwo i samorząd. To wszystko wymaga reformy systemu podatkowego. Zmiany wymaga i podatek dochodowy, który powinien stawać się główną podstawą dochodów bezpośrednich Skarbu Państwa. Reformy wymaga podatek gruntowy i oparcie go o należyte podstawy wymiaru. Zdaniem naszem podatek ten oraz podatek od nieruchomości wiejskich winien być przekazany na rzecz gmin wiejskich i miejskich. To, co ma nam być przedłożone, jest zdaniem naszem tylko częściową reformą systemu podatkowego, znalezieniem nowych tytułów prawnych do pobierania podatków.</u>
  329 + <u xml:id="u-23.20" who="#PDebski">Doceniamy, jak już powiedziałem, konieczność zmiany podatku obrotowego doceniamy tenri więcej, że ciężar tego podatku spada na konsumenta rolnika. I tutaj mamy zasadniczą różnicę pomiędzy produkcją miast i wsi. O cenie produktów rolnych decyduje nie rolnik, lecz prawo popytu i podaży. Inaczej sprawa się przedstawia, gdy chodzi o wyroby przemysłowe. Przemysł ochraniany cłami, zorganizowany w trustach, uprawniony do wyrównywania strat, jakie ponosi przy eksporcie zagranicznym na rynku wewnętrznym, wyznacza ceny, może przerzucać obciążenia podatkowe na konsumenta. Rolnik nie jest w stanie zrobić tego, gdyby nawet chciał.</u>
  330 + <u xml:id="u-23.21" who="#PDebski">Niezależnie od tych rozważań, gdy chodzi o podnoszenie podatków, chwila obecna najmniej nadaje się do realizowania podobnych zamierzeń. Gdy brak i drożyzna pieniądza, czyż można mówić o podniesieniu się zdolności płatniczej ludności? Czy dobrobyt klas posiadających tak bardzo wzrósł, jak głoszą przedstawiciele robotników, gdy oszczędności nasze wynoszą niespełna 20% stanu przedwojennego, gdy kary za niepłacenie podatków rosną z roku na rok, osiągając w r. 1927 sumę 33.944.947 złotych? Czy to może być miarą bogacenia się płatników Państwa? A jeżeli mówimy o drożyźnie i braku gotówki, to ta drożyzna daje się coraz silniej odczuwać na wsi. Znikome własne oszczędności w kasach gminnych, powiatowych nie wystarczają na potrzeby wsi.</u>
  331 + <u xml:id="u-23.22" who="#PDebski">Poważnem źródłem kredytów na wsi, prawda, był Państwowy Bank Rolny. Lecz wielkie nadzieje pokładane w uruchomieniu kredytu długoterminowego, kredytu melioracyjnego zawiodły, Bank Rolny wstrzymał udzielanie pożyczek gwałtowniej, niż Bank Gospodarstwa Krajowego. Sprawa ta będzie wymagała osobnego omówienia, chcę jednak, mówiąc. o Banku Rolnym, zwrócić uwagę na wyniki dotychczasowej akcji kredytu długoterminowego, wynoszącego dość pokaźną sumę, bo 404 milj. zł. Większość tych pieniędzy, bo około 80 mili. zł. została udzielona w formie kredytu na kupno ziemi dla małorolnych i bezrolnych. Polityka kredytowa, którą w danym wypadku zastosował Bank Rolny, dała w wyniku — zdaniem naszem — rezultaty ujemne. Kredyt państwowy bowiem dostał się do rąk tych, którzy kupują ziemię lub biorą ją w komis i parcelują pomiędzy nabywców, obiecując im duże pożyczki z Państwowego Banku Rolnego. Nabywcy zachęceni dużemi pożyczkami tego banku, płacą za ziemię każdą cenę, zadłużając ją bardzo wysoko.</u>
  332 + <u xml:id="u-23.23" who="#PDebski">W następstwie raty dłużne są większe od dochodu, jaki można uzyskać z nabytej osady. Dzisiaj około 60% takich osadników nie spłaca długów w terminie, z czego conajmniej a więc 40% trzeba będzie licytować.</u>
  333 + <u xml:id="u-23.24" who="#PDebski">Nasz pogląd na tych kilka spraw z dziedziny gospodarczo finansowej stanowić będzie tło, na którem chcemy przystąpić do rozpatrzona budżetu, głosując za odesłaniem go do komisji. Wiemy jednak, że budżet i potrzeby Państwa nie kończą się na potrzebach życia gospodarczego Polski, na potrzebach wsi i rolnictwa. Rozpatrywać go też będziemy z punktu widzenia całokształtu potrzeb i zadań Państwa Polskiego, nie zapominając jednak o tem, że mamy obowiązek celowego i bardzo oszczędnego rozporządzania pieniądzem publicznym, obowiązek tem większy, że sami z grosza publicznego jesteśmy opłacani.</u>
  334 + <u xml:id="u-23.25" who="#PDebski">Budżet nasz rośnie z roku na rok, nie we wszystkich wydatkach powiększając wartość majątku narodowego i siłę Państwa. Prawda, zadania, które stawiamy Państwu rosną też z roku na rok, sejmy i rządy ten zakres działania rozszerzają, a logika systemu Rządów obecnych prowadzi do jeszcze większej etatyzacji naszego życia, do krępowania samorządów, wnikania do organizacji społecznych, gospodarczych, kulturalnych, do prasy. Jest to zjawisko, o którem p. poseł Krzyżanowski słusznie mówi w swojej rozprawie na temat dziesięciolecia istnienia Państwa Polskiego, że — „jest ono najistotniejszym znamieniem ewolucji naszego ustroju państwowego, a ustosunkowanie się do tego zagadnienia ma rozstrzygające znaczenie dla naszej przyszłości”.</u>
  335 + <u xml:id="u-23.26" who="#PDebski">Jakże do tego zjawiska w świetle budżetu ustosunkowuje się opinia wsi? Nie podziela ona tej radości, jakiej dał wyraz przedstawiciel socjalistów polskich p. pos. dr. Marek, mówiąc o wzrastających stale wydatkach naszego Państwa. Dla wsi bowiem ten etatyzm przejawia się w świetle bardzo trafnego określenia p. prof. Krzyżanowskiego, gdy mówi: „Etatyzm zewnętrznie przejawia się w szybkim i znacznym wzroście koła osób czerpiących dochody z kas publicznych. Wzrasta ilość urzędników różnego stopnia, emerytów, inwalidów, robotników prywatnych, których Państwo ubezpiecza od bezrobocia. Wzrasta majątek publiczny szybciej niż społeczeństwa, obciążenie podatkami rośnie, bo majątek publiczny staje się źródłem niedoborów”.</u>
  336 + <u xml:id="u-23.27" who="#PDebski">Dla wsi etatyzm to system biurokratyczny, bo — i tu znów się powołam na cenne słowa p. prof. Krzyżanowskiego: — „jeżeli przez ustrój biurokratyczny będziemy rozumieli wzrost liczby urzędników i ich władzy — dojść musimy do wniosku, że biurokratyzowanie społeczeństwa i etatyzm są pojęciami identycznemi”.</u>
  337 + <u xml:id="u-23.28" who="#PDebski">W świetle pozycyj i cyfr naszych budżetów, a nie tylko budżetu tegorocznego, trzeba przyznać, że ewolucja naszego ustroju w tym właśnie kierunku się odbywa przy bardzo silnym wpływie, od początku istnienia Państwa Polskiego, tej części opinii publicznej w Polsce, zwanej lewicową, która dzisiaj stoi w zasadniczej opozycji wobec obecnego systemu rządów. W świetle tych cyfr budżetów naszych widzimy, mimo braków materialnych, jakie odczuwa polska klasa urzędnicza, stały wzrost wydatków na administrację.</u>
  338 + <u xml:id="u-23.29" who="#PDebski">Weźmy dla przykładu biuletyn statystyczny Ministerstwa Skarbu z kwietnia 1928 r., gdzie znaj4ziemy porównanie wydatków na administrację, bez przedsiębiorstw państwowych i monopoli, w tym samym miesiącu różnych lat i tak:</u>
  339 + <u xml:id="u-23.30" who="#PDebski">[tabela]</u>
  340 + <u xml:id="u-23.31" who="#PDebski">Tak samo, a nawet w jeszcze szybszem tempie wzrastają wydatki na emerytury i renty inwalidzkie :</u>
  341 + <u xml:id="u-23.32" who="#PDebski">[tabela]</u>
  342 + <u xml:id="u-23.33" who="#PDebski">Wzrastają też świadczenia socjalne Państwa, wydatki rzeczowe, na przeniesienia, na pomieszczenia, na remuneracje, fundusze dyspozycyjne i t. p.</u>
  343 + <u xml:id="u-23.34" who="#PDebski">Oto kierunek rozwoju naszego Państwa w cyfrach, kierunek, który prowadzić musi do powiększenia świadczeń. Ten kierunek rozwoju, muszę oświadczyć, jest sprzeczny ze światopoglądem politycznym i gospodarczym wsi polskiej, jest sprzeczny z jej interesem.</u>
  344 + <u xml:id="u-23.35" who="#PDebski">P. referent generalny Komisji Budżetowej, przedkładając Izbie w dniu 29 maja b. r. preliminarz budżetowy na rok 1928/29 i omawiając nasze położenie gospodarcze, które wówczas inaczej się przedstawiało, powiedział jednak: — „piętą achillesową sytuacji gospodarczej jest sytuacja polityczna. Trudności politycznej natury, któreby doprowadziły do zachwiania zaufania w normalny rozwój naszych stosunków wewnątrz kraju i za granicą, oczywiście musiałyby się ujemnie odbić na sytuacji finansowej”.</u>
  345 + <u xml:id="u-23.36" who="#PDebski">Słowa te, wypowiedziane przed pół rokiem, dzisiaj nabierają jeszcze większego znaczenia, zważywszy ten okres trudności gospodarczych, w który wchodzimy. Niezależnie jednak od tych trudności gospodarczych nasze życie publiczne domaga się normalizacji, rozwiązań i wyjaśnień. Oczywiście najważniejszą sprawą, dotyczącą naszego życia publicznego, jest sprawa rewizji Konstytucji.</u>
  346 + <u xml:id="u-23.37" who="#PDebski">Czy taktyka, którą obrał blok rządowy na terenie Sejmu, doprowadzi do zamierzonych rezultatów — nie wiem. Wiem tylko, jako poseł, że odpowiedzialność za uporządkowanie stanu prawnego w Państwie ponosić będzie Rząd i Sejm. Wobec historii i opinii odpowiedzialność tę i my ponosimy, mimo realnego układu sił w Państwie i układu wewnętrznych stosunków w Sejmie. Jesteśmy Sejmem, który debatuje w okresie kryzysu wewnętrznego w Państwie, Sejmem, któremu Konstytucja wyznaczyła specjalne uprawnienia rewizji Konstytucji. To chyba wystarczy, by uprzytomnić sobie naszą odpowiedzialność. W tych wszystkich zagadnieniach, jakie stoją przed Polską w tej chwili w zakresie ustrojowym czy gospodarczym, w zakresie narodowościowym czy w dziedzinie polityki zagranicznej, współdziałanie wszystkich czynników państwowych wydaje się być koniecznem. Czy będzie ono możliwe — odpowiedzi nie od nas tylko należy oczekiwać. W każdym bądź razie możliwości te nie liczą napewno w poniżaniu godności ludzi i instytucyj i sprowadzaniu całej walki do rozgrywek taktycznych.</u>
  347 + <u xml:id="u-23.38" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  348 + <u xml:id="u-23.39" who="#PDebski">Ale jakąkolwiek odpowiedź przyniesie życie — pamiętać musimy, że poza nami jest naród, który ma prawo domagać się od wszystkich czynników w Państwie, by kierując jego życiem uprawiały politykę twórczą i dobrą, politykę chroniącą Państwo przed gwałtownemi wstrząśnieniami.</u>
  349 + <u xml:id="u-23.40" who="#PDebski">Przyjętym zwyczajem parlamentarnym jest Określanie przez stronnictwa swego stosunku do Rządu. W paru słowach ten stosunek określamy. Nie jesteśmy partią rządową, nie darzymy Rządu bezwzględnem i ślepem zaufaniem, nie pochwalamy wszystkich jego kroków i poczynań, jesteśmy bowiem stronnictwem, opartem o wyraźny program i on nam dyktuje stosunek do Rządu. Nie kierujemy się jednak ani niechęcią ani uprzedzeniami. Umiemy dojrzeć i dodatnie poczynania Rządu i mamy uczciwość podnosić je z uznaniem tak, jak mamy odwagę zwalczać rzeczy w przekonaniu naszem złe. A wreszcie, chociaż nie jesteśmy stronnictwem rządowem, nie zapominamy, iż poza Rządem jest Państwo, które równie dobrze należy do nas, jak do Rządu, to też we wszystkich sprawach, które zdaniem naszem leżą w interesie Państwa, dawaliśmy i dajemy naszą pomoc i poparcie.</u>
  350 + <u xml:id="u-23.41" who="#PDebski">Ale to właśnie stanowisko uprawnia nas tem bardziej do występowania przeciwko temu, co według naszego poglądu jest złem w Państwie. A za zło przedewszystkiem uważamy rozbieżność pomiędzy prawem pisanem a rzeczywistością — życiem, oraz wychowywanie społeczeństwa w beztroskliwej bierności.</u>
  351 + <u xml:id="u-23.42" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. S, L. Piasta.)</u>
  352 + <u xml:id="u-23.43" who="#PDebski">Jesteśmy wreszcie głęboko przekonani o potrzebie istotnej współpracy wszystkich czynników państwowych, bo ani położenie zewnętrzne, ani położenie wewnętrzne nie pozwala nam na marnowanie sił w walce.</u>
  353 + <u xml:id="u-23.44" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. S. L. Piasta.)</u>
  354 + </div>
  355 + <div xml:id="div-24">
  356 + <u xml:id="u-24.0" who="#Marszalek">Dalszy ciąg dyskusji nad preliminarzem budżetowym odkładam do następnego posiedzenia.</u>
  357 + <u xml:id="u-24.1" who="#Marszalek">Przechodzimy do pierwszego punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
  358 + <u xml:id="u-24.2" who="#Marszalek">a) w sprawie ratyfikacji umowy handlowej pomiędzy Najjaśniejszą Rzecząpospolitą Polską a Cesarstwem Perskiem, podpisanej w Teheranie dnia 19 marca 1927 roku, wraz z protokółem, podpisanym w Teheranie dnia 14 kwietnia 1928 roku i wymienionemi w Teheranie dnia 14 kwietnia 1928 roku pomiędzy Rządem Polskim a Rządem Perskim notami (druk nr 253); b) w sprawie ratyfikacji traktatu przyjaźni pomiędzy Najjaśniejszą Rzecząpospolitą Polską a Cesarstwem Perskiem, podpisanego w Teheranie dnia 19 marca 1927 r., oraz wymienionych w Teheranie dnia 14 kwietnia 1928 r. pomiędzy Rządem Polskim a Rządem Perskim not, interpretujących pewne postanowienia powyższego traktatu (druk nr 254).</u>
  359 + <u xml:id="u-24.3" who="#Marszalek">Ponieważ nikt do głosu się nie zapisał, odsyłam oba przedłożenia do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
  360 + <u xml:id="u-24.4" who="#Marszalek">Przystępujemy do traktowania wniosków nagłych, a mianowicie:</u>
  361 + <u xml:id="u-24.5" who="#Marszalek">a) posła p. dra H. Loewenherza i kol. z Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie ostatnich zajść we Lwowie (druk nr 259);</u>
  362 + <u xml:id="u-24.6" who="#Marszalek">b) posłów Klubu Narodowego w sprawie zbrodniczego wystąpienia przeciw bezpieczeństwu Państwa ukraińskich organizacyj bojowych we Lwowie (druk nr 268);</u>
  363 + <u xml:id="u-24.7" who="#Marszalek">c) posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie antiukraińskich zajść we Lwowie w dniu 1 i 2 listopada 1928 r. (druk nr 260);</u>
  364 + <u xml:id="u-24.8" who="#Marszalek">d) posłów ukraińskich Socjalistyczno-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji w sprawie napadów i zniszczeń, urządzonych przez policję państwową i polskich studentów na ludność ukraińską i instytucje ukraińskie w dniu 1 listopada r. b, i w dniach następnych (druk nr 261).</u>
  365 + <u xml:id="u-24.9" who="#Marszalek">Mam zamiar traktować wszystkie te wnioski jako jedną grupę, gdyż obejmują jedną i tę samą treść. Co do głosowania nad nagłością tych wniosków, to zarządzę tylko wtedy głosowanie razem, jeżeli nikt nie sprzeciwi się i nie zażąda osobnego głosowania.</u>
  366 + <u xml:id="u-24.10" who="#Marszalek">Dla uzasadnienia wniosku p, Loewenherza głos ma wnioskodawca p. Loewenherz.</u>
  367 + </div>
  368 + <div xml:id="div-25">
  369 + <u xml:id="u-25.0" who="#PLoewenherz">Wysoki Sejmie! W nocy z 31 października na 1 listopada na Persenkówce we Lwowie dwaj Ukraińcy podłożyli naboje eksplodujące pod pomnik Obrońców Lwowa. Do policjanta patrolującego strzelali kilka razy i zranili go ciężko.</u>
  370 + <u xml:id="u-25.1" who="#PLoewenherz">Tej samej nocy zbrukano płytę pomnika Orląt na politechnice. W dwóch miejscach na Kopcu i na uniwersytecie wywieszono chorągwie ukraińskie.</u>
  371 + <u xml:id="u-25.2" who="#PLoewenherz">Gdy się uwzględni czas i okoliczności, w których to miało miejsce, musi się dojść do wniosku, że to nie był żakowski wybryk, ale prowokacja z całą premedytacją wykonana, która doprowadziła i doprowadzić musiała do znanych Wysokiemu Sejmowi następstw, a mogła pociągnąć za sobą następstwa jeszcze dalsze. 1 listopada rano wiadomość ta rozeszła się lotem błyskawicy po mieście. Nietrudno wyobrazić sobie, jak wstrząsające wywarła ona wrażenie, wszak sprofanowano pamięć obrońców Lwowa. Obrońcy Lwowa, Orlęta Lwowskie, to ci. którzy Polakom są najbliżsi i których pamięć jest dla nich droga, to ci, którzy już przedtem walczyli dla Ojczyzny, a w chwili, kiedy Lwów i kiedy Małopolska Wschodnia wróciła do Ojczyzny, rzucili się znowu do walki i dla Ojczyzny ofiarowali życie swoje, które dla nich stało się wówczas bezcenne, gdyż mogli je odtąd wieść w wolnej Ojczyźnie. Ich to pamięć sprofanowano, a uczyniono to z pełną świadomością następstw, z premedytacją, wybierając na ten czyn dzień zaduszny, gdy myśl i serce zwraca się do drogich umarłych, wybrano dzień 1 listopada, rocznicę dziesięciolecia Polski Niepodległej, dzień w którym patriotyczne uczucia ludności Polski są w najwyższem napięciu, są skupione niemal do nabożeństwa.</u>
  372 + <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
  373 + <u xml:id="u-25.4" who="#PLoewenherz">Pomimo tej prowokacji ludność polska zapanowała nad sobą, znalazła dość siły, ażeby nie reagować na nią. Ale tego samego dnia po południu odbyło się w cerkwi grecko katolickiej Św. Jura nabożeństwo za poległych Ukraińców. Ludność polska uszanowała to święto i uszanowała w ten sposób ich pamięć, ale po nabożeństwie jacyś podżegacze sformowali pochód obecnych na nabożeństwie Ukraińców i prowadzili go ku śródmieściu tego miasta, które już było jakby podminowane i wstrząśnięte wiadomościami o profanacji. Policja zaszła drogę, wezwała do rozejścia się i wówczas z pośród tłumu kilku osobników zaczęło strzelać do policji i wielu żołnierzy policyjnych zraniło ciężko, narażając tłum ukraiński na to, że policja może salwami odpowiedzieć, co byłoby bardzo wiele ofiar za sobą pociągnęło. Jednak policja nie odpowiedziała strzałami i pochód rozproszyła.</u>
  374 + <u xml:id="u-25.5" who="#PLoewenherz">Fakty powyższe są stwierdzone ponad wszelką wątpliwość. Sprawcy wiedzieli i musieli wiedzieć, że najgorętsza część ludności polskiej, młodzież polska, zareaguje, da się porwać, skoro nie tylko została sprofanowana pamięć ich matek i ojców, sióstr i braci, ale skoro targnięto się bez żadnego powodu na reprezentantów władzy. Istotnie, młodzi eż dała się porwać.</u>
  375 + <u xml:id="u-25.6" who="#PLoewenherz">Wniosek nasz zmierza do silnego zaznaczenia, ^jak wielką wagę przywiązuje Sejm do wykrycia źródła jadu zatruwającego atmosferę zgodnego współżycia polskiej i ukraińskiej ludności. Żądanie najdokładniejszego zbadania zajść kierujemy do Rządu, gdyż tylko on jest w możności skutecznie takie dochodzenia przeprowadzić, a nam idzie o rezultat realny. Przyjmujemy stanowcze zapewnienie Ministra Spraw Wewnętrznych, że władze państwowe przeciwstawią się z całą siłą i energią tym, których jedynem zadaniem jest szerzenie nienawiści do Państwa i narodu polskiego. Państwo nie może bezczynnie przypatrywać się, jak niesumienni agitatorzy podjudzają ludność do nienawiści. Państwo nie może spokojnie przyglądać się, jak obce agentury zatruwają atmosferę zgodnego współżycia i dla swoich celów żerują na żywem ciele ludności ukraińskiej. Od podżegaczy my odróżniamy bardzo dokładnie ludność ukraińską, ludność, której, jak to p. Minister Spraw Wewnętrznych słusznie zaznaczył, olbrzymia większość jest spokojna i lojalna w stosunku do Państwa</u>
  376 + <u xml:id="u-25.7" who="#komentarz">(Głos: Ale w więzieniu.)</u>
  377 + <u xml:id="u-25.8" who="#PLoewenherz">Więzienia istnieją, ale w fantazji Panów.</u>
  378 + <u xml:id="u-25.9" who="#komentarz">(Głos: Więzienie jest na Mokotowie.)</u>
  379 + <u xml:id="u-25.10" who="#PLoewenherz">Ja nie przeczę, że więzienia istnieją, o tem wiemy wszyscy.</u>
  380 + <u xml:id="u-25.11" who="#PLoewenherz">Otóż sądzimy, że życzliwa polityka Rządu w stosunku do tej spokojnej i lojalnej ludności ukraińskiej winna nadal zmierzać do pełnego jej rozwoju gospodarczego i kulturalnego. Realna polityka musi opierać się na rzeczywistości, ustalać tendencję realnych zjawisk i kierować niemi w myśl zasadniczej linii rozwoju, sprawiedliwości i interesu państwa. Rzeczywistością zaś jest, że ziemie południowowschodnich województw od niepamiętnych czasów należą do Polski, a od roku 1340 nieprzerwanie, z wyjątkiem czasów po rozbiorowych, stanowią część integralną Państwa Polskiego.</u>
  381 + <u xml:id="u-25.12" who="#komentarz">(Głos: To jest właśnie to nieszczęście.)</u>
  382 + <u xml:id="u-25.13" who="#PLoewenherz">Rzeczywistością jest, że obok 20 milionów Polaków mieszka w Państwie Polskiem około 4 milionów Ukraińców.</u>
  383 + <u xml:id="u-25.14" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
  384 + <u xml:id="u-25.15" who="#PLoewenherz">Podkreślam, że Panowie przedtem twierdzili, iż jest 8 milionów Ukraińców — to jest niemiecka cyfra, potem, że 7 milionów, a petem że 6 milionów, a jest ich niespełna 4 miliony. To jest cyfra stwierdzona statystycznie.</u>
  385 + <u xml:id="u-25.16" who="#komentarz">(Głos: To jest cyfra parcelacyjna.)</u>
  386 + <u xml:id="u-25.17" who="#PLoewenherz">To jest cyfra stwierdzona statystycznie.</u>
  387 + <u xml:id="u-25.18" who="#komentarz">(P: Pużak przerywa.)</u>
  388 + <u xml:id="u-25.19" who="#PLoewenherz">To jest cyfra ustalona przez jednego z najwybitniejszych członków P. P. S. — mówię to dla Pańskiego uspokojenia.</u>
  389 + <u xml:id="u-25.20" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Pużak Ukraińcem!)</u>
  390 + <u xml:id="u-25.21" who="#PLoewenherz">A w województwach południowo-wschodnich obok milionowej ludności polskiej żyje od niepamiętnych czasów mil jenowa ludność ukraińska.</u>
  391 + <u xml:id="u-25.22" who="#komentarz">(P. Cejewicz:</u>
  392 + <u xml:id="u-25.23" who="#PLoewenherz">Rusińska!)</u>
  393 + </div>
  394 + <div xml:id="div-26">
  395 + <u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Proszę Pana nie zwracać uwagi na okrzyki.</u>
  396 + </div>
  397 + <div xml:id="div-27">
  398 + <u xml:id="u-27.0" who="#PLoewenherz">Ku mojej dużej przykrości nie mam czasu odpowiedzieć Panu, ale zaznaczam, że co do mnie to w tej ustawie, którą proponowałem, użyłem terminu — „ukraiński”, a nie — „rusiński”, używam i teraz tego wyrazu. Proszę też przeczytać wniosek dzisiejszy, w którym jest mowa o Ukraińcach, i cały czas jest mowa o nich.</u>
  399 + <u xml:id="u-27.1" who="#PLoewenherz">Jedna i druga ludność są ściśle zmieszane i zespolone węzłami krwi, wiekowego współżycia i współpracy, doli i niedoli, tysiącznych ściśle zazębiających się interesów, w równej mierze zainteresowane w sile i rozwoju Państwa, jako ostoi pokoju, dobrobytu, bezpieczeństwa i stanu kulturalnego ludności. Obie narodowości są tedy zdane na zgodne współżycie w państwie, na zgodną współpracę i wzajemne poszanowanie. Nie. chcą i nie mogą wzajemnie się wyniszczyć i dlatego muszą znaleźć jakiś sposób współżycia, jakiś modus vivendi. Ciągłe podżeganie jednej narodowości...</u>
  400 + <u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">(Przerywania na ławach Selroba.)</u>
  401 + <u xml:id="u-27.3" who="#PLoewenherz">Gdy mówię o podżegaczach, to czemu Pan się odzywa? Ja mówię także o innych podżegaczach, a nie tylko o Panu.</u>
  402 + <u xml:id="u-27.4" who="#PLoewenherz">Ciągłe podżeganie jednej narodowości przeciw drugiej i przeciw państwu jest zbrodnią szkodliwą dla ludności jednej i drugiej. Od dobrobytu państwa, od jego siły, od ładu i pokoju zależy dobro całej ludności, a zatem takie i ukraińskiej. Od kultury i dobrobytu całej ludności, a zatem i ukraińskiej zależy...</u>
  403 + <u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(Przerywania na lewicy.)</u>
  404 + <u xml:id="u-27.6" who="#PLoewenherz">Ja nie mówię do kol. Pużaka, tylko do tego pana, z kol, Pużakiem na ten temat porozumielibyśmy się.</u>
  405 + <u xml:id="u-27.7" who="#komentarz">(P. Pużak: Tylko nie takiemi endeckiemi zdaniami.)</u>
  406 + <u xml:id="u-27.8" who="#PLoewenherz">Jeżeli Pan nie rozumie, że między tem zdaniem, które w tej chwili powiedziałem, a zdaniem endeckiem jest całe niebo różnicy, to Pan nie rozumie programu endeckiego lub nie dosłyszał ostatniego zdania. Od dobrobytu i kultury całej ludności, a więc i ukraińskiej, zależne są wzajem dobro, kultura i siła całego Państwa.</u>
  407 + <u xml:id="u-27.9" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
  408 + <u xml:id="u-27.10" who="#PLoewenherz">Zatem, kto szkodzi państwu, ten szkodzi ludności całej, a zatem także i ludności ukraińskiej. Kto pomaga państwu, kto przyczynia się do siły i rozwoju państwa, ten przyczynia się do siły i rozwoju całej ludności, a więc i ludności ukraińskiej.</u>
  409 + <u xml:id="u-27.11" who="#komentarz">(Głos: I carat tak mówił.)</u>
  410 + <u xml:id="u-27.12" who="#PLoewenherz">Jeżeli i carat tak mówił, to w tynwyjątkowym wypadku dobrze mówił.</u>
  411 + <u xml:id="u-27.13" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
  412 + </div>
  413 + <div xml:id="div-28">
  414 + <u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Proszę o spokój, Panowie potem będą zabierali głos. Pana Posła proszę o nieprzeciąganie czasu przemówienia.</u>
  415 + </div>
  416 + <div xml:id="div-29">
  417 + <u xml:id="u-29.0" who="#PLoewenherz">Bardzo mi przykro, że nie mogę odpowiadać, ale trudno, czas ucieka.</u>
  418 + <u xml:id="u-29.1" who="#PLoewenherz">Zasada wzajemnej współzależności gospodarczej i kulturalnej państwa i wszystkich odłamów ludności stanowi zasadę i wytyczną polityki, tak, jak spełnianie przez ludność całą obowiązków wobec państwa i poszanowanie go — stanowią warunek i podstawę jej uprawnień i rozkwitu. Z tej linii wzajemnego poszanowania, tudzież zgodnego współżycia i współpracy, z linii przywiązania do Państwa i lojalności względem niego — ludność nie da i nie może się dać wytrącić pomimo prowokacyj i sztucznego szerzenia nienawiści, tak samo jak Państwo nie da i nie może się dać wytrącić z drogi popierania moralnych i materialnych interesów całej ludności.</u>
  419 + <u xml:id="u-29.2" who="#PLoewenherz">W wiekowej historii rozwoju tej myśli ostatnie wydarzenia są drobnym jedynie, choć smutnym epizodzikiem, drobną, daremną próbą przeciwstawienia się zdrowemu, potężnemu prądowi życia, prądowi rzeczywistości, prądowi wspólnej rzeki, płynącej ku wspólnemu celowi, którym jest: wielkie, bogate, żyjące W pokoju państwo, obejmujące jednakim sprawiedliwym wysiłkiem w równej mierze całą ludność.</u>
  420 + </div>
  421 + <div xml:id="div-30">
  422 + <u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Przeciwko nagłości głos ma p. Henryk Bitner.</u>
  423 + </div>
  424 + <div xml:id="div-31">
  425 + <u xml:id="u-31.0" who="#PHenrykBitner">Panowie! Przemawiam przeciwko nagłości wniosku p. Loewenherza. Wniosek tak postawiony, jak tu go motywował dr Loewenherz, jest niczem więcej, jak odwróceniem uwagi od tej eksterminacyjnej polityki, którą Rząd stosuje do narodów podbitych. My komuniści wychodzimy z założenia, że każdy naród ma prawo do samostanowienia aż do oderwania się.</u>
  426 + <u xml:id="u-31.1" who="#PHenrykBitner">Wszelkie frazesy wypowiadane tu o kulturze, i dobrobycie, w jakim będzie żył naród wtedy, kiedy będzie, spokojny pod batem policyjnym, są naigrawaniem się nad ludnością, która jęczy w tym strasznym ucisku imperialistycznym i policyjnym. W-imieniu robotników i chłopów Polski żądamy dla ludności ukraińskiej^ białoruskiej i innej prawa do decydowania o swoim losie. Protestujemy bezwzględnie przeciw temu więzieniu, którem jest Państwo Polskie, znajdujące się w rękach kapitalistów i obszarników...</u>
  427 + <u xml:id="u-31.2" who="#komentarz">(Wrzawa i protesty,)</u>
  428 + </div>
  429 + <div xml:id="div-32">
  430 + <u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Zwracają mi uwagę, że Pan Poseł podobno użył wyrazu, iż Polska jest więzieniem. Przywołuję Pana za to wyrażenie do porządku. Proszę w tem przemówieniu oświadczyć, się tylko, czy Pan jest za nagłością czy przeciw nagłości tego wniosku.</u>
  431 + <u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Głos:</u>
  432 + <u xml:id="u-32.2" who="#WicemarszalekWoznicki">Precz z trybuny!)</u>
  433 + </div>
  434 + <div xml:id="div-33">
  435 + <u xml:id="u-33.0" who="#PBitner">Bądźcie spokojni, faszyści, my wiemy kim jesteście.</u>
  436 + <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Wrzawa,)</u>
  437 + <u xml:id="u-33.2" who="#PBitner">Jestem przeciwny wnioskowi p. Loewenherza. a natomiast jestem za nagłością wniosków klubów ukraińskich.</u>
  438 + </div>
  439 + <div xml:id="div-34">
  440 + <u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszalekWoznicki">.</u>
  441 + <u xml:id="u-34.1" who="#WicemarszalekWoznicki">Przechodzimy do omawiania nagłości wniosku posłów Klubu Narodowego w sprawie zbrodniczego wystąpienia przeciw bezpieczeństwu Państwa ukraińskich organizacji bojowych we Lwowie (druk nr 268.) Głos ma p. Stanisław Stroński.</u>
  442 + <u xml:id="u-34.2" who="#WicemarszalekWoznicki">%</u>
  443 + </div>
  444 + <div xml:id="div-35">
  445 + <u xml:id="u-35.0" who="#PStanislawStronski">Wysoki Sejmie! Zajścia z 1-go listopada r. b. we Lwowie są w ogólnych zarysach znane, a to, co jest sporne, będzie wyświetlone w komisji. W komisji również będziemy uzasadniali szczegółowo żądania naszego wniosku nagłego obejmujące m. in. i to żądanie, ażeby bojowe organizacje ukraińskie nie były dozwolone.</u>
  446 + <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Głosy na ławach B. B.: Brawo!)</u>
  447 + <u xml:id="u-35.2" who="#PStanislawStronski">W tej chwili zaś rzeczą najważniejszą i naszem zadaniem jest uzasadnić, dlaczego tę sprawę uważamy za sprawę nagłą i wielkiej wagi.</u>
  448 + <u xml:id="u-35.3" who="#PStanislawStronski">Zajścia we Lwowie mają tło polityczne i to, powiem, czarne tło polityczne. Tem tłem politycznem są stałe dążenia całego przywództwa ukraińskiego w naszem Państwie. I nad tą rzeczą w tej chwili powinniśmy się bardzo dokładnie zastanowić.</u>
  449 + <u xml:id="u-35.4" who="#PStanislawStronski">Nie możemy się użalać w tej Wysokiej Izbie na to, żeby panowie posłowie ukraińscy taili przed nami swoje dążenia.</u>
  450 + <u xml:id="u-35.5" who="#PStanislawStronski">Na wstępie obrad obecnego Sejmu, dnia 29-go marca 1928 r. p. poseł Dymitr Lewicki złożył z tej mównicy oświadczenie, w którem, powołując się na Uniwersał Kijowski z 22 stycznia 1918 r. i na t. zw. Ustawę Rady Narodowej we Lwowie z 18 października 1918 r., oświadczył: 1) dążymy do zjednoczonego niepodległego państwa ukraińskiego, 2) nie uznajemy żadnych aktów międzynarodowych, mocą których ziemie ukraińskie, a w szczególności Małopolska Wschodnia, zostały przyłączone do Państwa Polskiego.</u>
  451 + <u xml:id="u-35.6" who="#PStanislawStronski">Następnie w ogólnej rozprawie budżetowej p. poseł Dymitr Lewicki 30-go maja 1928 r. powiedział: koła rządowe uważają widocznie nasze oświadczenie z 29 marca za niewinną frazeologię, w którą stroić się możemy co 5 lat np., ale to jest błąd. I powtórzył: domagamy się zjednoczonego niepodległego państwa ukraińskiego. A także dodał niemal dosłownie: Państwo realne nie może liczyć się poważnie z granicami, ustalonemi w Rydze. Jeżeli do tych dwu oświadczeń doda Wysoka Izba wszystkie niemal przemówienia, jakie ze strony Klubu Ukraińskiego tutaj słyszeliśmy, czy to przemówienie p. posła Kohuta z 6 czerwca tego roku, który powiedział, że nie za obrazę, ale za zaszczyt mogą sobie posłowie polscy poczytywać porównanie stanu rzeczy w Polsce z uciskiem polskości, jaki istniał w Prusiech, jeżeli skończymy na dzisiejszem przemówieniu p. pos. Baczyńskiego, to mamy ze strony pp. posłów ukraińskich obraz ich dążeń najzupełniej wyraźny. I my to wiemy, a ludność polska we Lwowie dn. 1 listopada także to wiedziała, do czego zmierzają dążenia pp. posłów ukraińskich i polityków ukraińskich.</u>
  452 + <u xml:id="u-35.7" who="#PStanislawStronski">A jeżeli Panowie przed chwilą oklaskami nagrodzili mnie za to, że dobrze streściłem to, o czem Panowie myślą, to znaczy to, że my dobrze słuchaliśmy, prosiłbym, ażebyście Panowie posłuchali, jakie są nasze pod tym względem pojęcia.</u>
  453 + <u xml:id="u-35.8" who="#komentarz">(Głosy na ławach ukraińskich: Wiemy!)</u>
  454 + <u xml:id="u-35.9" who="#PStanislawStronski">bo nasze pojęcia są inne niż Panów.</u>
  455 + <u xml:id="u-35.10" who="#PStanislawStronski">Nasze pojęcia są takie, że dzisiejsza granica wschodnia Polski, z 500.000 km. kw. dawniejszego naszego tylko wschodniego obszaru przywróciła nam zaledwie 125.000 km. kw, czyli 24. Więc ta granica załatwiła kilkuwiekowe spory między nami a Rosją w sposób, który jest ze strony Polski najwyższem umiarkowaniem. A dalej tak jak na zachodzie nie zabraliśmy ani jednej piędzi ziemi Niemcom, ale odebraliśmy tylko ziemię polską, taksamo na wschodzie ani jednej piędzi ziemi nie zabraliśmy ani państwu ukraińskiemu, ani państwu białoruskiemu, ale po kilkuwiekowych zmaganiach część małą naszej własności odebraliśmy Rosji.</u>
  456 + <u xml:id="u-35.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  457 + <u xml:id="u-35.12" who="#PStanislawStronski">P. pos. Lewicki powiedział nam tutaj 30 maja, że naszym głównym błędem jest, że mieszamy sprawy ukraińskie z wewnętrznemi sprawami naszego Państwa. Ale my mamy inne doświadczenie pod tym względem Jeżeli p. poseł Baczyński dziś naigrawał się z traktatu, to przypominam, że i Panowie macie swój traktat z 9 lutego 1918 r., zawarty w Brześciu pod dyktatem pp. Kuhlmana i Czernina, ale kiedy pp. Hruszewski, Hołubowicz, Winniczenko i Petlura załatwiali tę sprawę w Brześciu, zanim wrócili do Kijowa, Kijów był już bolszewicki. Potem na bagnetach niemieckich wróciliście do Kijowa, ale nie na długo, bo Niemcy osadzili Skoropadzkiego, ale Wy się do niego nie przyznajecie. Potem był Denikin. Wrangiel, którzy nie walczyli o niepodległą Ukrainę, ale nie było państwa ukraińskiego. A dzisiaj są tam Sowiety Komunistyczne. I powiem, że to nie jest polityka, ale to jest nasze najgłębsze przekonanie, że gdybyśmy zrobili to, czego chcecie, a mianowicie dali Wam jednego dnia te ziemie ukraińskie czy białoruskie, to na drugi dzień byłyby już w rękach bolszewickich, ale nie narodu ukraińskiego ani narodu białoruskiego.</u>
  458 + <u xml:id="u-35.13" who="#PStanislawStronski">Małopolska Wschodnia to jest kraj, o którym Panowie dobrze wiecie, tak jak i my, a może lepiej, od swego kronikarza w wieku X, że od zarania dziejów miał ludność mieszaną, obok ludności polskiej ludność ruską, że kiedy przyszedł w 10-tym wieku książę ruski, to zabrał, jak mówi ten kronikarz ruski, ziemie Lachów. To Panowie wiecie, wiecie lepiej niż my, bo to Wasz kronikarz pisał.</u>
  459 + <u xml:id="u-35.14" who="#PStanislawStronski">A następnie, ażeby z zarania dziejów przejść do dzisiejszych czasów i do walki o Lwów z</u>
  460 + <u xml:id="u-35.15" who="#komentarz">1 listopada 1918 r., tej walki o Małopolskę Wschodnią, to przecież wiemy, że myśmy ją zaczęli z 64 samopałami, rewolwerami, pistoletami i niewielką ilością karabinów, a że oddziały ukraińskie zostały uzbrojone przez Austrię i przez Niemcy, które dla swojej polityki (Wrzawa na lawach ukraińskich)</u>
  461 + <u xml:id="u-35.16" who="#PStanislawStronski">chciały z Was zrobić basztę na południu, podobnie jak zrobiły na północy basztę z Litwy.</u>
  462 + <u xml:id="u-35.17" who="#PStanislawStronski">Dalej trzeba pamiętać, że dziś w tej Małopolsce Wschodniej, w tych 3 województwach na 6 do 7 milionów ludności jednak niema nawet 50% ludności ruskiej</u>
  463 + <u xml:id="u-35.18" who="#komentarz">(Wesołość na ławach ukraińskich.)</u>
  464 + <u xml:id="u-35.19" who="#PStanislawStronski">Ja mówię dokładnie, bo jeżeli w stanisławowskim województwie jest 69% ludności rusko-ukraińskiej, czy ukraińskiej, to w woj. tamopolskiem jest 49%, a więc mniej niż połowa, a w woj. lwowskiem, największem, jest tylko 35%, tak że razem na tym obszarze ludność ruska nawet nie ma większości, więc stwarzanie państwa osobnego w tej Małopolsce Wschodniej jest wprost niemożliwością.</u>
  465 + <u xml:id="u-35.20" who="#PStanislawStronski">I dlatego my mówimy, że ta sprawa jest naszą sprawą, naszego prawa wewnętrznego. I my jesteśmy pod względem naszego prawa wewnętrznego spokojni. To prawda, w naszej Konstytucji są art. 109 i 110, które wyliczają te wszystkie uprawnienia mniejszości narodowych, a zatem i mniejszości ukraińskiej, do których my jesteśmy zobowiązani, nawet ze stanowiska międzynarodowego, bośmy traktat podpisali. Ale przed art. 109 i 110 naszej Konstytucji znalazł się art. 89, którego Panowie nie czytali, a który mówi: Pierwszym obowiązkiem obywatela jest wierność dla Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
  466 + <u xml:id="u-35.21" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  467 + <u xml:id="u-35.22" who="#PStanislawStronski">Jeżeli Panowie powołują się na Konstytucję Polską, to nie wolno z niej opuszczać niczego.</u>
  468 + </div>
  469 + <div xml:id="div-36">
  470 + <u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Proszę Pana o uzasadnianie nagłości wniosku.</u>
  471 + </div>
  472 + <div xml:id="div-37">
  473 + <u xml:id="u-37.0" who="#PStronski">Jeżeli powołują się Panowie na Konstytucję, to trzeba się powoływać na wszystko, a jeżeli występujecie Panowie z wyrażnem dążeniem do oderwania części obszaru Państwa od tego Państwa, to Panowie nie jesteście wiernymi obywatelami tej Rzeczypospolitej i nie macie prawa powoływać się na art. art. 109 i 110 Konstytucji.</u>
  474 + <u xml:id="u-37.1" who="#PStronski">Panowie często mówicie o zagranicy i straszycie nas sądem zagranicy. My jesteśmy wobec sądu zagranicy w porządku. Liga Narodów w swoim statucie w art. 10 zamieściła nienaruszalność obszaru. Dlatego nie tylko Liga Narodów, ale i dalej idące ciała międzynarodowe na tym gruncie stanęły. Przypomnę, że 4 lipca b. r. w Hadze Kongres Przyjaciół Ligi Narodów, o ile dalej idący w wolnomyślności, w uchwale swej zamieścił: lojalne wykonywanie przez mniejszości obowiązków wobec państwa. Gdy p. dr Lewicki na Kongresie Mniejszości Narodowych w Genewie 29-go sierpnia b. r. powtórzył to samo, co mówił tu w tej Izbie, to przewodniczący tego kongresu samych mniejszości, p. Willfan, dwa razy się zastrzegał przeciw temu, żeby stanowisko antypaństwowe p. Lewickiego mogło być stanowiskiem kongresu nawet mniejszości narodowych. I dlatego zarówno ze względów dziejowych, jak ze względu na nasze prawo wewnętrzne, jak również ze względu na nasze zobowiązania zagraniczne, my jesteśmy w porządku. My pragniemy, aby w tym kraju ludność ukraińska korzystała z tych uprawnień, które ma w naszej Konstytucji. Ale pierwszą rzeczą i najważniejszą jest to, aby ta ludność nie dążyła, jak również i jej politycy, do niszczenia Państwa Polskiego.</u>
  475 + <u xml:id="u-37.2" who="#PStronski">Dlatego Wysoki Sejmie, jeżeli chciałbym krótko streścić, to powiedziałbym po pierwsze: wiemy od Panów sami, czego chcecie, a po drugie: na to czego chcecie, a mianowicie na oderwanie ziem wschodnich od Polski, odpowiadamy raz na zawsze i stanowczo: nie!</u>
  476 + <u xml:id="u-37.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  477 + <u xml:id="u-37.4" who="#PStronski">I dlatego, jeżeli władze nasze we Lwowie występowały przeciw zajściom wywołanym przez część ludności ukraińskiej, to te władze w naszem pojęciu spełniły swój pierwszy obowiązek ochrony całości Państwa.</u>
  478 + <u xml:id="u-37.5" who="#PStronski">A jeżeli ludność polska i młodzież polska we Lwowie, widząc, że ta cała robota we Lwowie zmierza do oderwania Lwowa, jak to było 10 lat temu, taksamo jak 10 lat temu oparła się temu, ta młodzież i ludność ma za sobą w tem pojęciu całe społeczeństwo polskie.</u>
  479 + <u xml:id="u-37.6" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  480 + </div>
  481 + <div xml:id="div-38">
  482 + <u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Przeciw nagłości wniosku ma głos p. Walnyckyj.</u>
  483 + </div>
  484 + <div xml:id="div-39">
  485 + <u xml:id="u-39.0" who="#PWalnyckyj">Dzień 1 listopada jest dniem rocznicy rewolucyjnej walki o wyzwolenie ujarzmionego ukraińskiego narodu. Dzień ten, dziesięcioletnią rocznicę tej walki splamiono przelewem krwi na ulicach Lwowa i zbezczeszczono trwającym przez kilka dni zniszczeniem ukraińskich kulturalnych i społecznych instytucyj, Wypadki te są najlepszem, są najbardziej tragicznem, bo krwawym świadectwem panującej w Polsce rzeczywistości. Ujarzmienie ukraińskiego narodu, pogwałcenie jego praw jest i będzie ciągiem źródłem walk narodowościowych tak długo, dopóki naród ukraiński nie uzyska w całej pełni swego prawa do samookreślenia, dopóki nie uzyska w całej pełni swej niezależności i wolności.</u>
  486 + <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Głos: A jak to jest w Bolszewickiej Rosji?)</u>
  487 + <u xml:id="u-39.2" who="#PWalnyckyj">Stwierdzam, że nieodzownym warunkiem wyzwolenia ujarzmionego narodu ukraińskiego jest zwycięstwo w tej klasowej, tej społecznej walce, w której robotnik i chłop bez różnicy narodowej przynależności stoi dziś, walcząc przeciw kapitalistycznemu ustrój orni o swój socjalistyczny ustrój, o swój robotniczo-chłopski rząd. Tylko rząd robotniczo-chłopski może zapewnić ludom ujarzmionym prawdziwą wolność.</u>
  488 + <u xml:id="u-39.3" who="#komentarz">(Głosy: A w Rosji?)</u>
  489 + <u xml:id="u-39.4" who="#PWalnyckyj">Rosji niema, a w Związku Radzieckim jest całkiem dobrze.</u>
  490 + <u xml:id="u-39.5" who="#komentarz">(Wrzawa i okrzyki.)</u>
  491 + <u xml:id="u-39.6" who="#PWalnyckyj">Tylko władza robotniczo-chłopska jest jedyną rękojmią wszelkiej prawdziwej wolności społecznej i politycznej. Robotniczo-chłopskie masy zachodniej Ukrainy są już świadome tej prawdy, dlatego, walcząc o swą narodową niezależność, jednoczą tę walkę z walką o społeczne wyzwolenie pracującej klasy całej Polski.</u>
  492 + <u xml:id="u-39.7" who="#PWalnyckyj">Ale tej walce przeciwstawia dzisiejszy burżuazyjno-szlachecki rząd system wzmożonego teroru, system coraz bardziej wzmagających się represyj.</u>
  493 + <u xml:id="u-39.8" who="#PWalnyckyj">I właśnie w przeddzień listopadowej rocznicy mieliśmy szereg dowodów tego, mieliśmy masową likwidację Proświt, mieliśmy masowe aresztowania robotniczo-chłopskich działaczy na ziemiach ukraińskich, mieliśmy krwawą masakrę strajkujących chłopów w Hrebennem i mieliśmy w końcu te oto krwawe i pogromowe wypadki we Lwowie.</u>
  494 + <u xml:id="u-39.9" who="#PWalnyckyj">Oświadczam w imieniu ukraińskich robotniczych i chłopskich mas, że nie jest prawdą, jak to twierdzą przedstawiciele ukraińskich nacjonalistów, że między narodem ukraińskim i polskim jest rasowa czy atawistyczna nienawiść. Robotniczo-chłopskie masy ukraińskie i masy pracujące polskie nie żywią i nie mogą żywić do siebie nienawiści. Masy ukraińskie wiedzą dobrze, że ten zbrojny najazd w 1918 i 1919 i. na ziemie ukraińskie był dziełem rąk polskiej burżuazji i szlachty</u>
  495 + <u xml:id="u-39.10" who="#komentarz">(Głos: Co za najazd, co Pana gada?), że nie było i nie mogło być w interesie polskiej klasy pracującej, żeby iść zbrojnym najazdem na swoich ukraińskich braci, na ukraińskich chłopów i robotników.</u>
  496 + <u xml:id="u-39.11" who="#PWalnyckyj">(Wrzawa.)*</u>
  497 + <u xml:id="u-39.12" who="#PWalnyckyj">Oświadczam w imieniu ukraińskich robotników i chłopów, że temu systemowi teroru, który stosuje obecny rząd burżuazyjno-szlachecki, przeciwstawimy nasz front solidarności z klasą pracującą całej Polski za rząd robotniczo-chłopski, za samookreślenie i wyzwolenie ukraińskiego narodu.</u>
  498 + <u xml:id="u-39.13" who="#PWalnyckyj">Sprzeciwiam się nagłości tego wniosku, a będę głosował za nagłością obu następnych wniosków.</u>
  499 + </div>
  500 + <div xml:id="div-40">
  501 + <u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Dyskusja nad nagłością tego wniosku wyczerpana. Przechodzimy do nagłości wniosku posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie antiukraińskich zajść we Lwowie w dniu 1 i 2 listopada 1928 r. (druk nr 260.) Głos ma p. Zahajkiewicz.</u>
  502 + </div>
  503 + <div xml:id="div-41">
  504 + <u xml:id="u-41.0" who="#PZahajkiewicz">Wysoki Sejmie! Zabieram głos dla uzasadnienia nagłości wniosku Ukraińskiego Klubu w sprawie listopadowych zajść we Lwowie. Celem naszego wniosku jest jaknajrychlejsze zbadanie tych wypadków, ale nie przez władze rządowe, które w przeważającej części zajść tych są winne, ale przez nadzwyczajną komisję sejmową, by. ustalić prawdziwy stan sprawy, przeszkodzić zatarciu śladów i by jak najprędzej położyć kres szerzeniu jednostronnych, fałszywych informacji przez znaczną część polskiej prasy i opinii publicznej oraz przez organy władzy państwowej. Organa te — a mam tu na myśli zarówno raporty i komunikaty policyjne, jak niemniej stanowisko p. Wojewody lwowskiego, oraz sejmową enuncjację p. Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 6 b. m. — nie zawahały się wydać wyrok przez zbadaniem sprawy, wyrok jednostronny i mylny. Takie samo stanowisko zajęli wykładnicy obu wniosków poprzednich, a w szczególności wykładnik wniosku posłów B. B.</u>
  505 + <u xml:id="u-41.1" who="#PZahajkiewicz">W ten sposób z całą świadomością, a wiemy dobrze dlaczego, przesuwa się i treść i sedno sprawy na inną zgoła płaszczyznę, pomija się milczeniem najważniejszą część tych zajść, jaka dobitnie charakteryzuje stosunki, wśród których żyje ukraińska ludność w tem Państwie, Przemilcza się fakt, iż dnia l listopada b, r. i dni następnych była ludność ukraińska we Lwowie wyjęta z pod praw, narażona na napady ze strony pewnej części ludności polskiej...</u>
  506 + <u xml:id="u-41.2" who="#komentarz">(P. Minister Składkowski: Z rewolwerami w ręku.)</u>
  507 + <u xml:id="u-41.3" who="#PZahajkiewicz">Tak jest, ma Pan rację. ... i że w Państwie, głoszącem praworządność, mógł zaistnieć stan, iż ulicami Lwowa przeciągał przez trzy z nakładem godziny kilkutysięczny tłum, niszcząc doszczętnie krok za krokiem mienie i długoletni kulturalny i ekonomiczny dorobek ukraińskiej ludności, a władze bezpieczeństwa publicznego nie znalazły czasu i możności, czy też może ochoty, żeby temu zapobiec.</u>
  508 + <u xml:id="u-41.4" who="#PZahajkiewicz">Nagłość naszego wniosku jest tembardziej uzasadniona, że strasznych tych ekscesów nie tylko nie osądzono i nie potępiono, ale owszem wytłumaczono je i usprawiedliwiono, a p. Minister Spraw Wewnętrznych nie znalazł ani jednego słowa potępienia, lecz poświęcił im tylko kilka słów zdawkowej monety na przyszłość.</u>
  509 + <u xml:id="u-41.5" who="#PZahajkiewicz">Kto był sprawcą pożałowania godnego uszkodzenia pomnika na Persenkówce i pomnika Orląt, niewiadomo. A mimo to oficjalny prasowy komunikat śledczego wydziału policji państwowej na pierwszą zaraz wieść o tem przypisuje winę ukraińskim studentom i twierdzi, że była to prowokacja ze strony ukraińskiej młodzieży. To też chodzi nam o jak najrychlejsze wyjaśnienie, na jakiej podstawie mogła policja państwowa rzucać takie twierdzenie, nie mając żadnych na to dowodów, i jak mogły organa państwowe zamiast zapobiec rozszerzaniu takich niesprawdzonych a podburzających wiadomości, puszczać je na żer bezkrytycznej ukrainofobskiej psychozy mas? A cóż dopiero mówić o tem fascynującem kłamstwie, o jakimś wygrzebaniu szczątków Żółkiewskiego w Żółkwi, kłamstwie wylęgłem jedynie w dzikiej fantazji autorów!</u>
  510 + <u xml:id="u-41.6" who="#PZahajkiewicz">Nie będę opisywał tych przykrych wypadków, jakie zaszły po żałobnem nabożeństwie na placu św. Jura, ani też przebiegu napadów i niszczenia naszych ekonomicznych instytucyj, których szkody wynoszą ponad półtora miliona złotych, i instytucyj czysto kulturalnych, gdzie zniszczono wartościową wystawę obrazów, cenne rękopisy, portrety zasłużonych naszych ludzi i t d. Przedstawienie tych zajść znajdziecie Panowie w naszym wniosku.</u>
  511 + <u xml:id="u-41.7" who="#PZahajkiewicz">Podkreślić w każdym razie należy fakt, że już; &lt; po pierwszych zajściach na rynku zostały władze bezpieczeństwa z naszej strony uwiadomione o tem, co się stało, i przestrzeżone, by nie dopuściły do ekscesów dalszych. Przestrogi te jednak nie odniosły skutku i władze bezpieczeństwa nie umiały z proklamowaną przez p. Ministra Spraw Wewnętrznych stanowczością przeciwstawić się? — „samozwańczym odruchom odwetowym.</u>
  512 + <u xml:id="u-41.8" who="#PZahajkiewicz">Ciekawy jest fakt, że w Akademickim Domu Ukraińskim już w obecności policji, która raczyła przybyć po półgodzinnem oblężeniu Domu przez ekscedentów, i przy udziale tej policji, dzieło niszczenia trwało dalej i rozszerzyło się na wyższe piętra, dokąd przedtem ekscedenci nie dotarli.</u>
  513 + <u xml:id="u-41.9" who="#PZahajkiewicz">To niszczenie ukraińskich instytucyj przez różne grupy ludzi trwało na oczach policji jeszcze później przez trzy dni. Do dziś nie aresztowano ani jednego demonstranta ze strony polskiej, natomiast aresztowano zwyż sto osób narodowości ukraińskiej i aresztowania te trwają dalej nie tylko we Lwowie ale i w całym kraju.</u>
  514 + <u xml:id="u-41.10" who="#PZahajkiewicz">Do Lwowa sprowadzono, z pominięciem miejscowych właściwych sędziów, specjalnego sędziego śledczego z Kołomyji, znanego ze swego nieprzychylnego usposobienia do narodu ukraińskiego i ze swej twardej ręki w stosunku do podsądnych.</u>
  515 + <u xml:id="u-41.11" who="#PZahajkiewicz">Dodać należy również, że w ataku na Akademicki Dom dnia 1 listopada brało udział także wojsko, oddając z cytadeli trzy salwy w stronę Akademickiego Domu. Ślady kul na zewnętrznych ścianach Akademickiego Domu są niezbitym dowodem, z czyjej strony strzelano.</u>
  516 + <u xml:id="u-41.12" who="#PZahajkiewicz">Nagłość naszego wniosku jest uzasadniona celem, by stwierdzić, dlaczego policją nie odparła napastników i nie ujęła winnych napadów i rabunków, tylko zajęła się przytrzymaniem a następnie aresztowaniem oblężonych ukraińskich studentów. Strasznych tych ekscesów i niszczenia nie potępiły ani polskie gazety, ani wnioski B. B. lub Endecji, ani też p. Minister Spraw Wewnętrznych w swej sejmowej enuncjacji. Kto jak kto, ale Minister Spraw Wewnętrznych winien był potępić te straszne ekscesy bez względu na motywy, jakimi tłumaczono ekscedentów. A jeśli p. wojewoda lwowski usprawiedliwiał te wypadki lakoniczną odpowiedzią, że nic w świecie nie dzieje się bez przyczyny i że olbrzymie szkody wyrządzone ukraińskiemu społeczeństwu są następstwem zniewagi polskich pomników, to niech nikt nie zapomina, że z ukraińskiej strony nie było podobnej reakcji za zniszczenia pomników Szewczenki U pomników ku czci ukraińskich bojowników za wolność w Winnikach i w Szczercu koło Lwowa.</u>
  517 + <u xml:id="u-41.13" who="#komentarz">(Głoś na prawicy: Kiedy to było?)</u>
  518 + <u xml:id="u-41.14" who="#PZahajkiewicz">Za polskiej władzy, {Głoś na prawicy: To dawne czasy.) Czy Pan myśli, że jeżeli się mówi o bólu, to ból jest krótkotrwały? {P, Wierczak:* Nikt tak nie mordował, jak wyście Polaków mordowali w Złoczowie.) Czy nie zastanowił się pan wojewoda nad tem, że jego słowa o przyczynach..! skutkach mogą być tłumaczone w różnym porządku, i w rozumieniu skutków jako dalszej przyczyny?</u>
  519 + <u xml:id="u-41.15" who="#PZahajkiewicz">To bierne stanowisko władz bezpieczeństwa było i jest zachętą do niesłychanego tonu znacznej części polskiej prasy podburzającego przeciw ukraińskiej ludności. Mimo to p. Minister Spraw Wewnętrznych nie dopatruje się w tem prowokowania uczuć społeczeństwa ukraińskiego i daje swe placet do takiej przeciw nam agresywności. Jeden wszakże dowód bystrości i patrzenia w przyszłość dała policja: zabroniono nam mianowicie fotografowania na wieczną rzeczy pamiątkę strasznych obrazków, przedstawiających rezultaty tego zniszczenia. Niestety, znaleźli się antypaństwowi ukraińscy wywrotowcy, którzy zakazu tego nie posłuchali. Mam tu w ręku kilka takich elaboratów i mogę je pokazać. A tutaj Panowie popatrzcie, jak policja i studenci darli indeksy uniwersyteckie, — to były te niebezpieczne narzędzia dla Państwa Polskiego.</u>
  520 + <u xml:id="u-41.16" who="#PZahajkiewicz">W obronie każdej kropli krwi, która płynie w żyłach człowieka bez względu na narodowość, wyznanie i przekonania polityczne, należy jak najrychlej wyświetlić niesłychane, do cynizmu posunięte, dwukrotne oświadczenie Ministra Spraw Wewnętrznych, że zachowanie się policji było — „aż nazbyt powściągliwe i cierpliwe”. Te słowa szefa policji państwowej są aprobatą udzieloną zgóry raz na zawsze dla jak najagresywniejszego postępowania policji, są niejako bodźcem do najbezwzględniejszych jej wystąpień. Jest rzeczą największej wagi, żeby jak najrychlej stwierdzić czy wolno Ministrowi w urzędowej swej enuncjacji powiedzieć, że — „skargi z kół ukraińskich nie zasługują na wiarę i winne być odparte z całą bezwzględnością”. A więc zgóry bezwzględna negacja wszelkich naszych żądań i skarg, wyrok bez rozpatrzenia sprawy. Ukraiński naród, w jakichkolwiek politycznych znajduje się warunkach, jest wdzięczny p. Ministrowi za tak jasne oświetlenie polityki Rządu polskiego wobec ukraińskiej ludności w Polsce.</u>
  521 + <u xml:id="u-41.17" who="#PZahajkiewicz">Nie mając możności z powodu upływu czasu polemizować z wywodami obu moich przedmówców, mogę powiedzieć tylko jedno. Panowie tworzycie i wmawiacie w siebie legendę, że tylko przywódcy polityczni głoszą te hasła, jakie z ust naszych padają, a lud daleko od tego stoi. Mogę powiedzieć jedno, że z deklaracją, złożoną przez klub nasz i przedstawiciela naszego, solidaryzuje się nie tylko przedstawicielstwo ukraińskie, ale i cały bez wyjątku naród ukraiński.</u>
  522 + <u xml:id="u-41.18" who="#komentarz">(Oklaski na ławach ukraińskich,)</u>
  523 + </div>
  524 + <div xml:id="div-42">
  525 + <u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Przeciw nagłości nikt się nie zgłosił, przystępujemy zatem cło omawiania nagłości następnego wniosku, posłów z Ukraińskiej Socjalistyczno-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji w sprawie napadów i zniszczeń, urządzonych przez policję państwową i polskich studentów na ludności ukraińskiej i instytucjach ukraińskich w dniu 1 listopada r. b. i w dniach następnych (druk nr 261). Głos ma p. Stefaniw.</u>
  526 + </div>
  527 + <div xml:id="div-43">
  528 + <u xml:id="u-43.0" who="#PStefaniw">Wysoki Sejmie! Wypadki lwowskie z pierwszych dni listopada dają nam, przedstawicielom ukraińskiego pracującego ludu, nowy dowód, że stan wojenny między Polską a Ukraińcami trwa dalej; te wypadki dają nam niezbity dowód, że społeczeństwo polskie, które tego roku świątkowało dziesięciolecie niepodległości swego Państwa, znajduje się w stanie wojennym z nami, bo oto w tym samym czasie kwiat waszego narodu, młodzież, przyszli przywódcy narodu waszego, urządziła straszny pogrom kulturalnych, oświatowych i ekonomicznych towarzystw i naszych domów prywatnych. Nagłość mego wniosku motywuję również tem, żeby Panowie zastanowili się nad tem, że wasza młodzież, niszcząc kulturalny dobytek narodu ukraińskiego, niszczy równocześnie jedną część wkładów do skarbnicy całej ludzkości.</u>
  529 + <u xml:id="u-43.1" who="#PStefaniw">Ukraiński pracujący naród, który w dniu 1 listopada nie tylko we Lwowie, lecz w każdem mieście, w każdej wsi obchodził rocznicę dziesięciolecia zdobycia w roku 1918 swej niepodległości</u>
  530 + <u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Głos:</u>
  531 + <u xml:id="u-43.3" who="#PStefaniw">Austriacy zdobyli.), zaświadczył swą krwią w walce ze swymi wrogami rozlaną swoją niezłomną wolę do stworzenia swego własnego państwa, do osiągnięcia zupełnego nacjonalnego i socjalnego wyzwolenia, on jej nigdy nie zatraci. Choć przemoc tymczasowo) zniszczyła jego bytowanie państwowe, to mimo to naród ukraiński nie zrzekł się tego swego prawa i nie zrzeknie się nigdy i nie da siebie przemocą zepchnąć na swojem wieczystem terytorium do roli jakiejś mniejszości narodowej albo jakiejś konspiracji ukraińskiej. Ukraiński pracujący naród dał dowód tej swojej woli do samoistnego bytowania. On łożył tysiące ofiar krwi, on również poniósł bardzo wielkie straty w warsztatach pracy i w swojej gospodarce. Ukraiński pracujący naród i jego pracująca inteligencja, widząc, że tylko w samodzielnem państwie własnem może wykonać dalszą rozbudowę swojego socjalnego wyzwolenia, nie pożałuje i na przyszłość ofiar w obronie tego swojego prawa.</u>
  532 + <u xml:id="u-43.4" who="#PStefaniw">Nagłość naszego wniosku powinien nawet Rząd poprzeć, bo młodzież polska, ta sama, która jak tu na fotografii widzicie Panowie, w taki barbarzyński sposób zniszczyła naszą, Proświtę”, ta sama młodzież w swej odezwie występuje przeciwko policji państwowej, i powiada, że ona zastąpi policję i lepiej będzie zaprowadzała porządek w państwie; Panie Ministrze Spraw Wewnętrznych, ona Pana chce usunąć z dowództwa policji i skasować wogóle policję, i dlatego Rząd powinien popierać na nagłość tego wniosku.</u>
  533 + <u xml:id="u-43.5" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  534 + <u xml:id="u-43.6" who="#PStefaniw">Rząd ustami p. Ministra Składkowskiego przekonał nas, również te dwa polskie nagłe wnioski przekonywują nas, że faktycznie Rząd nie może tej sprawy załatwić. Rząd jest stroną i nie może bezstronnie rozstrzygać, jak faktycznie ta sprawa we Lwowie wyglądała. A między wami musi być bodaj część, któraby chciała się przekonać, że tu nie chodzi o jakieś lokalne wystąpienie we Lwowie, lecz, że w tej walce o najwyższe prawo solidarnie stoi zarówno chłop jak i robotnik ukraiński i ukraińska pracująca inteligencja. I powinniście głosować za nagłością tego wniosku.</u>
  535 + <u xml:id="u-43.7" who="#PStefaniw">Jeszcze na jedną sprawę chcę zwrócić uwagę Panów, a mianowicie, że chcecie podciągnąć tę walkę całego narodu ukraińskiego o swoje prawa pod pojęcie, że to tylko inteligencja, tylko posłowie czy podżegacze to robią. Mylicie się Panowie. My, jego inteligencja, my jego przywódcy jesteśmy kość z kości chłopa ukraińskiego czy robotnika, i niema takiej siły, któraby synów od ojców mogła odłączyć lub odwrócić. Dlatego, szanowni Panowie, zrozumiejcie, że sprawa ukraińska w taki sposób, jak wy myślicie, nigdy nie będzie rozwiązana, bo sprawa ukraińska tylko wtedy może być rozwiązana, gdy naród ukraiński będzie miał te same prawa, co inne narody, a prędzej czy później on to wywalczy i zasiądzie w kole wolnych narodów.</u>
  536 + </div>
  537 + <div xml:id="div-44">
  538 + <u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Dyskusja nad nagłością wniosków została wyczerpana. Przystępujemy do głosowania.</u>
  539 + <u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszalekWoznicki">W myśl enuncjacji p. Marszałka Daszyńskiego proponuję odbycie wspólnego głosowania nad wszystkiemi 4 zgłoszonemi wnioskami. To może nastąpić tylko wtedy, jeżeli nikt przeciw temu nie zaprotestuje.</u>
  540 + <u xml:id="u-44.2" who="#komentarz">(Głos: Sprzeciwiamy się.)</u>
  541 + <u xml:id="u-44.3" who="#WicemarszalekWoznicki">W takim razie głosujemy osobno.</u>
  542 + <u xml:id="u-44.4" who="#WicemarszalekWoznicki">Głosujemy najpierw nad nagłością wniosku p. Loewenherza i kol. z klubu parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie ostatnich zajść we Lwowie (druk nr 259): — „Sejm wzywa Rząd, aby przebieg zajść tych dokładnie zbadał i wyciągnął z nich odpowiednie wnioski”. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, żeby wstali. Stoi większość, nagłość wniosku została uchwalona. Wniosek jako nagły odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
  543 + <u xml:id="u-44.5" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku posłów z Klubu Narodowego w sprawie zbrodniczego wystąpienia przeciw bezpieczeństwu Państwa ukraińskich organizacyj bojowych we Lwowie (druk nr 268): „Wzywa się Rząd, aby 1) pociągnął do odpowiedzialności karnej nie tylko bezpośrednich sprawców zbrodniczej akcji ukraińskiej we Lwowie z dnia 1 listopada, lecz także jej organizatorów i politycznych kierowników; 2) poczyni! niezwłocznie zarządzenia celem zabezpieczenia spokoju i porządku publicznego w Małopolsce Wschodniej, a w szczególności zawiesił działalność takich stowarzyszeń ukraińskich, jak Sokół i Łuby, które pod pokrywką działalności kulturalno-społecznej prowadzą przygotowawczą akcję bojowo-rewolucyjną, skierowaną przeciw Państwu Polskiemu”.</u>
  544 + <u xml:id="u-44.6" who="#WicemarszalekWoznicki">Kto z Panów Posłów jest za nagłością tego wniosku, proszę o powstanie. Stoi mniejszość, nagłość wniosku została odrzucona. Wniosek jako zwykły idzie do Komisji Administracyjnej.</u>
  545 + <u xml:id="u-44.7" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie antiukraińskich zajść we Lwowie w dniu 1 i 2 listopada 1928 r. (druk nr 260). Wniosek brzmi: 1) Sejm wybiera nadzwyczajną komisję celem zbadania zajść, które miały miejsce we Lwowie w dniu 1 listopada 1928 r. i następnych dniach; komisja ta będzie miała prawo przesłuchiwania świadków i wglądu do wszelkich aktów władz państwowych i do 14 dni ma złożyć Sejmowi sprawozdanie z wnioskami ukarania winnych; 2) Sejm wzywa Rząd a) do zwolnienia wojewody Gołuchowskiego z jego stanowiska i mianowania innego wojewody, któryby dał gwarancję utrzymania ładu i porządku w tem województwie, b) do wydania zarządzeń, któreby zabezpieczyły ukraińskiej ludności bezpieczeństwo życia i mienia, c) do wypłaty odszkodowania tym ukraińskim osobom i instytucjom we Lwowie, które ucierpiały wskutek ekscesów w dniach 1 i 2 listopada b. r. i dniach następnych”.</u>
  546 + <u xml:id="u-44.8" who="#komentarz">(Głos: Proszę o rozdzielenie głosowania na dwie części.)</u>
  547 + <u xml:id="u-44.9" who="#WicemarszalekWoznicki">Musimy głosować nad całością, rozdzielenie jest niedopuszczalne. Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, aby wstali. Stoi mniejszość, nagłość wniosku została odrzucona.</u>
  548 + <u xml:id="u-44.10" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek jako zwykły będzie odesłany do Komisji Administracyjnej.</u>
  549 + <u xml:id="u-44.11" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku posłów z Ukraińskiej Socjalistyczno-Radykalnej Reprezentacji Parlamentarnej w sprawie napadów i zniszczeń, urządzonych przez policję państowową i polskich studentów na ludności ukraińskiej i instytucjach ukraińskich w dniu 1 listopada r. b. i dniach następnych (druk nr 261). Wniosek brzmi:</u>
  550 + <u xml:id="u-44.12" who="#WicemarszalekWoznicki">„Powołuje się specjalną komisję, w której skład wchodzić będą przedstawiciele wszystkich klubów sejmowych, po jednym z każdego z nich, w celu zbadania napadów, urządzonych w dniu 1 listopada b. r, i w dniach następnych na ludności ukraińskiej i instytucjach ukraińskich miasta Lwowa przez policję państwową i studentów polskich lwowskich uczelni wyższych”.</u>
  551 + <u xml:id="u-44.13" who="#WicemarszalekWoznicki">Proszę Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, żeby wstali. Mniejszość, nagłość tego wniosku została odrzucona. A zatem wniosek jako zwykły idzie do Komisji Administracyjnej, Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego, do nagłości wniosku p, Rasnera.</u>
  552 + <u xml:id="u-44.14" who="#komentarz">(P Grunbaum: Zrzekamy się uzasadnienia nagłości tego wniosku.)</u>
  553 + <u xml:id="u-44.15" who="#WicemarszalekWoznicki">Wobec tego, że wnioskodawcy zrzekają się uzasadnienia nagłości wniosku, wniosek jako zwykły idzie do Komisji Administracyjnej.</u>
  554 + <u xml:id="u-44.16" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: nagłość wniosku posłów z Białoruskiego Klubu Chłopsko-Robotniczego w sprawie likwidacji białoruskiego gimnazjum w Radoszkowicach (druk nr 267). Dla uzasadnienia nagłości głos ma p. Gawrylik.</u>
  555 + </div>
  556 + <div xml:id="div-45">
  557 + <u xml:id="u-45.0" who="#PGawrylik">Wysoki Sejmie! Od nowego Ministra Wyznań Relig. i Oświeć. Publ. w nowym i zawsze tym samym Rządzie polskim dostaliśmy nowy podarunek w postaci zamknięcia jednego z czterech gimnazjów białoruskich. Podarunek ten uważamy chyba za specjalnie przeznaczony na intencję dziesięciolecia niepodległości polskiej, które Wy, Panowie, niedawno obchodziliście. Oświadczam w imieniu Białoruskiego Klubu Chłopsko-Robotniczego, że udziału w tej uroczystości świadomie nie wzięliśmy, ponieważ dla pracujących mas białoruskich dziesięcolecie to było okresem niewoli jeszcze gorszej, jeszcze straszniejszej, niż była kiedykolwiek.</u>
  558 + <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego p. Marszałek pozwoli to mówić?)</u>
  559 + <u xml:id="u-45.2" who="#PGawrylik">Opierając się na prawnych podstawach, wynikających z traktatów Wersalskiego i Ryskiego oraz na podstawie art. 110 Konstytucji, społeczeństwo białoruskie przystąpiło do zakładania prywatnych szkół białoruskich, nie czekając aż Rząd zaspokoi kulturalno-oświatowe potrzeby ludności białoruskiej. W ten sposób powstało gimnazjum białoruskie w Radoszkowicach. Otwieranie gimnazjum trwało przez dwa lata. Przez cały ten czas społeczeństwo białoruskie musiało walczyć z szeregiem przeszkód, wymagań i formalności, stawianych zarówno przez władze szkolne, jak i administracyjne. Dosyć wspomnieć, że nie chciano zatwierdzić na stanowisko dyrektora 6 kandydatów pod rząd, chociaż wszyscy posiadali pełne kwalifikacje. Zmieniano trzykrotnie pomieszczenia szkoły, ponieważ władze administracyjne i wojskowe zabierały je szkole na swoje potrzeby. Jednak dzięki niezłomnej woli i energii miejscowego społeczeństwa białoruskiego gimnazjum powstało. Trwało ono do bieżącego roku szkolnego, wydawszy 85 świadectw dojrzałości uczniom i uczennicom. Dla chłopów i robotników białoruskich kształcenie dzieci w białoruskich gimnazjach jest bardzo trudne. Nie dostawały one ani grosza zapomogi od Państwa i całe ich istnienie opierało się na opłacaniu nauki przez uczniów. Jeszcze gorsza stawała się sytuacja uczniów po ukończeniu, gdyż wyższe szkoły polskie zamknęły przed nimi drzwi, nie przyjmowano ich do uniwersytetów polskich. Widocznie poziom naukowy wyższych szkół za granicą stoi niżej od poziomu szkół wyższych w Polsce, bo kiedy ci maturzyści zgłosili się za granicą do uniwersytetów, wszędzie zostali przyjęci, i w Pradze czeskiej, i w Belgii, w Niemczech, i w Paryżu, i w sowieckiej republice białoruskiej. Jednakże gimnazjum istniało i nadal, Minister Dobrucki w zeszłym roku w charakterze ustępstwa pozwolił naszym maturzystom na wstępowanie do Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie na prawach wolnych słuchaczy. To spowodowało jeszcze znaczniejsze powiększenie liczby uczniów w gimnazjum i pchnęło gimnazjum na normalne tory rozwoju. Nic, zdaje się, nie zapowiadało nadchodzącej burzy, tylko chyba daleki odgłos regionalnych narad koła posłów B. B.</u>
  560 + </div>
  561 + <div xml:id="div-46">
  562 + <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Panie Pośle, proszę już skończyć przemówienie.</u>
  563 + </div>
  564 + <div xml:id="div-47">
  565 + <u xml:id="u-47.0" who="#PGawrylik">Przepraszam, Panie Marszałku, inni posłowie mieli więcej czasu.</u>
  566 + </div>
  567 + <div xml:id="div-48">
  568 + <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszalekWoznicki">To inna materia, tam były cztery wnioski połączone.</u>
  569 + </div>
  570 + <div xml:id="div-49">
  571 + <u xml:id="u-49.0" who="#PGawrylik">Chyba regionalne narady jedynki, która postanowiła uszczęśliwić lud białoruski redukowaniem liczby istniejących szkół białoruskich, odezwały się dalekiem echem grzmotu. Jednakże kuratorium i na rok bieżący zezwoliło na rozpoczęcie zajęć w gimnazjum. Zjechali się wszyscy uczniowie i zajęcia rozpoczęto. Nagle przychodzi komendant policji z policjantem i ogłasza, że na podstawie telefonicznego rozporządzenia starosty zamyka gimnazjum i rozkazuje natychmiast zarówno uczniom jak i nauczycielom opuścić gmach szkolny. Interwencja w kuratorium i u wojewody nie dała żadnego rezultatu. Pytano się, gdzie podstawy, przyczyny, powody, które doprowadziły do zamknięcia gimnazjum. Tych powodów żadnych nie dano. Naczelnik wydziału bezpieczeństwa w Województwie powiedział: Skoro zamknięto, niech będzie zamknięte.</u>
  572 + <u xml:id="u-49.1" who="#PGawrylik">Narazie kuratorium zezwoliło na otwarcie zamiast gimnazjum jakiejś szkoły białoruskiej o niespotykanym w Polsce typie, do której pozwolono przyjmować uczniów tylko do lat 14 i to na jeden rok.</u>
  573 + <u xml:id="u-49.2" who="#PGawrylik">Zaznaczam, że po zamknięciu gimnazjum w Radoszkowicach na 3-milionową ludność białoruską w Polsce zostały 3 gimnazja białoruskie, gdy tymczasem na 70.000 ludności białoruskiej na Łotwie istnieją też 3 gimnazja białoruskie: 2 prywatne i jedno państwowe. Polska nie zdobyła się ani na jedno państwowe gimnazjum białoruskie.</u>
  574 + <u xml:id="u-49.3" who="#PGawrylik">Nie mówię już o stanie oświaty białoruskiej w B. S. S. R. gdzie kulturalno-oświatowe potrzeby białoruskie są zaspokojone w zupełności.</u>
  575 + <u xml:id="u-49.4" who="#PGawrylik">Proszę o przyjęcie nagłości wniosku, gdyż uważam, że ludność białoruska jest w okrutny sposób tem pokrzywdzona. Proszę o uchwalenie nagłości wniosku o natychmiastowe otwarcie gimnazjum radoszkowickiego na nowo.</u>
  576 + </div>
  577 + <div xml:id="div-50">
  578 + <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Przeciw nagłości głos ma p. Mackiewicz.</u>
  579 + </div>
  580 + <div xml:id="div-51">
  581 + <u xml:id="u-51.0" who="#PMackiewicz">Wysoka Izbo! Mam wrażenie, że uczciwie myśląca patriotyczna opinia białoruska nie będzie wdzięczna mówcy za poprzednie wystąpienie. Nie mam zamiaru tu bynajmniej długo przemawiać. Sprawa się przedstawia w ten sposób, że zamknięcie gimnazjum w Radoszkowicach wchodziło właśnie w plan tych wszystkich, których mógłbym nazwać przyjaciółmi emancypacji narodowości białoruskiej. Chodziło o sanację średniego szkolnictwa białoruskiego. Istniały istotnie 4 gimnazja białoruskie, wszystkie były na bardzo niskim poziome, żadne nie odpowiadało programowi, wymaganemu przez nasze Ministerstwo dla szkół średnich, i w tym celu zarządzono środki, aby podnieść poziom niektórych z tych gimnazjów, a najgorsze z nich, najniżej stojące, będące ciągle i ciągle terenem agitacyj antypaństwowych, położone w pobliżu granicy, subsydjowane przez niezwykle ciemne pieniądze, przychodzące z zewnątrz, zostały zamknięte. Wchodziło to w plan sanacji średniego szkolnictwa białoruskiego. Każdy, komu leży na sercu szkolnictwo średnie białoruskie, musi być tej reformie wdzięczny. Wyzyskiwanie tego momentu, bałamucenie temi wiadomościami opinii, która się na tych sprawach nie zna, wskazuje tylko na to, że sprawa białoruska z tej trybuny ma być poruszona nieuczciwie i nielojalnie.</u>
  582 + <u xml:id="u-51.1" who="#PMackiewicz">Kończąc to moje przemówienie, zwrócę tylko uwagę, że mój przedmówca mówił o szkolnictwie białoruskiem na Łotwie, Panowie wiedzą także, że istnieją bursy dla studentów białoruskich w Pradze czeskiej, albowiem istnieje szkolnictwo białoruskie to, które odpowiada wymogom ludności białoruskiej, i istnieje także szkolnictwo białoruskie, popierane wyłącznie w specjalnych celach politycznych.</u>
  583 + <u xml:id="u-51.2" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B. Głos:</u>
  584 + <u xml:id="u-51.3" who="#PMackiewicz">Dodajcie, jakie cele polityczne.)</u>
  585 + </div>
  586 + <div xml:id="div-52">
  587 + <u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do głosowania. Wniosek brzmi: — „Wysoki Sejm uchwalić raczy: Wzywa się Rząd do natychmiastowego otwarcia zlikwidowanego białoruskiego gimnazjum w Radoszkowicach”.</u>
  588 + <u xml:id="u-52.1" who="#WicemarszalekWoznicki">Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, aby wstali. Biuro ma wątpliwości co do większości, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, aby przeszli przez drzwi po prawej stronie, Posłów zaś, którzysą przeciw nagłości, aby przeszli przez drzwi po lewej stronie.</u>
  589 + <u xml:id="u-52.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu,)</u>
  590 + <u xml:id="u-52.3" who="#WicemarszalekWoznicki">Wynik głosowania jest następujący: za nagłością wniosku głosowało posłów 148, przeciw 147, nagłość więc została uchwalona.</u>
  591 + <u xml:id="u-52.4" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości narodowych.)</u>
  592 + <u xml:id="u-52.5" who="#WicemarszalekWoznicki">Odsyłam wniosek do Komisji Oświatowej.</u>
  593 + <u xml:id="u-52.6" who="#WicemarszalekWoznicki">Na tem porządek dzienny został wyczerpany.</u>
  594 + <u xml:id="u-52.7" who="#WicemarszalekWoznicki">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj</u>
  595 + </div>
  596 + <div xml:id="div-53">
  597 + <u xml:id="u-53.0" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zakazu postawienia krzyża pamiątkowego poległym za wolność Ukrainy we wsi Klekotów, pow. Brody, woj. Tarnopol.</u>
  598 + <u xml:id="u-53.1" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego wstrzymania budowy domu murowanego Towarzystwa — „Proświta” w gm. Proszowa, pow. Tarnopol przez miejscowego komendanta posterunku policji państwowej w dniu 6 listopada 1928 r.</u>
  599 + <u xml:id="u-53.2" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zakłócenia powagi procesji cerkiewnej przez policję państwową w Brodach, woj. Tarnopol.</u>
  600 + <u xml:id="u-53.3" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do /p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rozwiązania rady miejskiej w Tarnopolu i nierozpisania dotychczas nowych wyborów do tej rady.</u>
  601 + <u xml:id="u-53.4" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć i samowoli niektórych organów policji państwowej.</u>
  602 + <u xml:id="u-53.5" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Narodowego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie tolerowania i protegowania przez Komisariat Rządu na m. st. Warszawę publicznych przedstawień, obrażających uczucia narodowe ludności polskiej.</u>
  603 + <u xml:id="u-53.6" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów ze Zw. Parlamentarnego Polskich Socjalistów do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie nieuzasadnionej konfiskaty nr 25 tygodnika — „Chłopska Prawda”.</u>
  604 + <u xml:id="u-53.7" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Zaremby i tow. ze Zw. Parlamentarnego Polskich Socjalistów, w sprawie konfiskat tygodnika warszawskiego — „Pobudką”.</u>
  605 + <u xml:id="u-53.8" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Łosia i kol. z Klubu P. S. L. — „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niewłaściwego postępowania i nadużyć sekretarza magistratu m. Wasilkowo w pow. białostockim ks.^ ^Piechurskiego.</u>
  606 + <u xml:id="u-53.9" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Sawickiego i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie nieprawnego wyrzucenia dzierżawców z dzierżawionych gruntów — „Żołobaty Most” gm. Czarna Wieś, pow. białostockiego przez okręgowy urząd ziemski w Białymstoku.</u>
  607 + <u xml:id="u-53.10" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Sawickiego i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie odszkodowania za grunta wywłaszczone przez rząd rosyjski pod fortecę brzeską, mieszkańcom okolicznych wsi.</u>
  608 + </div>
  609 + <div xml:id="div-54">
  610 + <u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
  611 + <u xml:id="u-54.1" who="#WicemarszalekWoznicki">Zgłoszone zostały następujące wnioski:</u>
  612 + <u xml:id="u-54.2" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek klubu parlamentarnego P. S. L. — „Wyzwolenie” w sprawie zmiany ustawy o środkach zapewnienia równowagi budżetowej — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
  613 + <u xml:id="u-54.3" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie zmiany ustawy z 10 grudnia 1920 r. o budowie i utrzymaniu dróg publicznych w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Rz. P. z r. 1921 nr 6 poz. 32) — do Komisji Robót Publicznych.</u>
  614 + <u xml:id="u-54.4" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek p. Zygmunta Nowickiego i tow. z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego — „Wyzwolenie” w sprawie zmiany postanowień art. 108 ustawy z dnia 9 października 1923 r. o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska (Dz. U. Rz. P. nr 116, poz. 924), zmienionej ustawami z dnia 12 czerwca 1924 r. (Dz. U. Rz. P. nr 52, poz. 525), z dnia 22 grudnia 1925 r. (Dz. U. Rz. P. nr 129 poz. 918) i z dnia 1 marca 1927 r. (Dz. U. Rz. P. nr 27 poz. 207) — do Komisji Budżetowej.</u>
  615 + <u xml:id="u-54.5" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek p. Zygmunta Nowickiego i tow. z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego — „Wyzwolenie” w sprawie noweli do rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 19 stycznia 1928 r. (Dz. U. Rz. P. nr 11, poz. 86) o organizacji w zakresie działania władz administracji ogólnej — do Komisji Administracyjnej.</u>
  616 + <u xml:id="u-54.6" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek posłów z Klubu Narodowego w sprawie zmiany ustawy z dnia 15 lipca 1925 r, (Dz. U. Rz. P. z r. 1925 nr 79 poz. 550) o państwowym podatku przemysłowym — do Komisji Skarbowej.</u>
  617 + <u xml:id="u-54.7" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek p, Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego w przedmiocie wstrzymania eksmisji dzierżawców gruntów, zajętych pod budynki i .położonych w obrębie miast, miasteczek, wsi i osad na obszarze sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie — do Komisji Prawniczej.</u>
  618 + <u xml:id="u-54.8" who="#WicemarszalekWoznicki">Oprócz tego zostały zgłoszone następujące wnioski nagłe:</u>
  619 + <u xml:id="u-54.9" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek nagły posłów z klubu Chrześcijańskiej Demokracji i innych w sprawie zdemolowania przez żydowski tłum chrześcijańskiego kinoteatru „Nirwana” w Lidzie. Nagłość tego wniosku postawię na porządku dziennym jutrzejszego posiedzenia.</u>
  620 + <u xml:id="u-54.10" who="#WicemarszalekWoznicki">Poseł Czapiński wnosi o traktowanie jako nagłego wniosku jego i tow. z P. P. S. postawionego na poprzedniej sesji, a dotyczącego ustawy o zgromadzeniach. Nagłość tego wniosku postawię na porządku dziennym jutrzejszego posiedzenia.</u>
  621 + <u xml:id="u-54.11" who="#WicemarszalekWoznicki">Proponuję odbyć następne posiedzenie jutro dn. 14 listopada o godz. 3 po pół. z następującym porządkiem dziennym:</u>
  622 + <u xml:id="u-54.12" who="#WicemarszalekWoznicki">1. Pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
  623 + <u xml:id="u-54.13" who="#WicemarszalekWoznicki">a) w sprawie uporządkowania stanu prawnego na obszarze powiatu brasławskiego oraz gminy duksztańskiej w powiecie święciańskim w zakresie wykonania reformy rolnej (druk nr 255);</u>
  624 + <u xml:id="u-54.14" who="#WicemarszalekWoznicki">b) w sprawie przedłużenia terminu przedawnienia rent i rat rentowych na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego oraz górnośląskiej części województwa śląskiego (druk nr 256);</u>
  625 + <u xml:id="u-54.15" who="#WicemarszalekWoznicki">c) o upoważnieniu Ministra Reform Rolnych do uchylania niektórych orzeczeń o przejęciu ziemi na własność Państwa (druk nr 257);</u>
  626 + <u xml:id="u-54.16" who="#WicemarszalekWoznicki">d) w sprawie zmiany i uzupełnienia ustawy a dnia 17 grudnia 1920 r. o nadaniu ziemi żołnierzom wojska polskiego (druk nr 258).</u>
  627 + <u xml:id="u-54.17" who="#WicemarszalekWoznicki">2. Dalszy ciąg pierwszego czytania preliminarza budżetowego na okres od dnia 1 kwietnia 1929 r. do dnia 31 marca 1930 r.</u>
  628 + <u xml:id="u-54.18" who="#WicemarszalekWoznicki">3. Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych c projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich oraz o wniosku Zw. P. P. S. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r (Dz. U. Rz. P Nr. 63 poz. 817) o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców (druki nr 201, 174 i 57). Sprawozdawca p. J. Kwapiński.</u>
  629 + <u xml:id="u-54.19" who="#WicemarszalekWoznicki">4. Sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku posłanki Zofii Praussowej i tow. z klubu Zw. P. P. S. w sprawie zawieszenia eksmisji w stosunku dc tych bezrobotnych, którzy otrzymawszy pracę, spłacają w ratach zaległy czynsz mieszkaniowy (druki nr 206 i 91). Sprawozdawca p. Ciołkosz.</u>
  630 + <u xml:id="u-54.20" who="#WicemarszalekWoznicki">I następnie nagłość dwóch wniosków, o których poprzednio mówiłem.</u>
  631 + <u xml:id="u-54.21" who="#WicemarszalekWoznicki">Innej propozycji nie słyszę, uważam, że porządek dzienny jest przyjęty.</u>
  632 + <u xml:id="u-54.22" who="#WicemarszalekWoznicki">Zamykam posiedzenie.</u>
  633 + <u xml:id="u-54.23" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 20 min. 45.)</u>
  634 + </div>
  635 + </body>
  636 + </text>
  637 + </TEI>
  638 +</teiCorpus>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00030-01/header.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiHeader xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xml:id="PPC-192830-sjm-ppxxx-00030-01">
  3 + <fileDesc>
  4 + <titleStmt>
  5 + <title>30 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  6 + </titleStmt>
  7 + <publicationStmt>
  8 + <p>Prosimy o zapoznanie się z nagłówkiem korpusu (PPC_header.xml).</p>
  9 + </publicationStmt>
  10 + <sourceDesc>
  11 + <bibl>
  12 + <title>30 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  13 + <publisher>Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej</publisher>
  14 + <note type="system">II RP</note>
  15 + <note type="house">Sejm</note>
  16 + <note type="termNo">2</note>
  17 + <note type="type">Posiedzenie Plenarne</note>
  18 + <note type="sessionNo">30</note>
  19 + <note type="dayNo">1</note>
  20 + <date>1928-11-14</date>
  21 + </bibl>
  22 + </sourceDesc>
  23 + </fileDesc>
  24 + <profileDesc>
  25 + <particDesc>
  26 + <person xml:id="komentarz" role="speaker">
  27 + <persName>Komentarz</persName>
  28 + </person>
  29 + <person xml:id="Marszalek" role="speaker">
  30 + <persName>Marszałek</persName>
  31 + </person>
  32 + <person xml:id="MinisterSkarbupCzechowicz" role="speaker">
  33 + <persName>Minister Skarbu p, Czechowicz</persName>
  34 + </person>
  35 + <person xml:id="PBitner" role="speaker">
  36 + <persName>P. Bitner</persName>
  37 + </person>
  38 + <person xml:id="PCzapinski" role="speaker">
  39 + <persName>P. Czapiński</persName>
  40 + </person>
  41 + <person xml:id="PHBitner" role="speaker">
  42 + <persName>P. H. Bitner</persName>
  43 + </person>
  44 + <person xml:id="PHarniewicz" role="speaker">
  45 + <persName>P. Harniewicz</persName>
  46 + </person>
  47 + <person xml:id="PHenrykBitner" role="speaker">
  48 + <persName>P. Henryk Bitner</persName>
  49 + </person>
  50 + <person xml:id="PJeremicz" role="speaker">
  51 + <persName>P. Jeremicz</persName>
  52 + </person>
  53 + <person xml:id="PRoguszczak" role="speaker">
  54 + <persName>P. Roguszczak</persName>
  55 + </person>
  56 + <person xml:id="PSanojca" role="speaker">
  57 + <persName>P. Sanojca</persName>
  58 + </person>
  59 + <person xml:id="PSmulikowski" role="speaker">
  60 + <persName>P. Smulikowski</persName>
  61 + </person>
  62 + <person xml:id="PStapinski" role="speaker">
  63 + <persName>P. Stapiński</persName>
  64 + </person>
  65 + <person xml:id="PStefanWolyniec" role="speaker">
  66 + <persName>P. Stefan Wołyniec</persName>
  67 + </person>
  68 + <person xml:id="PWolyniec" role="speaker">
  69 + <persName>P. Wołyniec</persName>
  70 + </person>
  71 + <person xml:id="PWoznicki" role="speaker">
  72 + <persName>P. Woźnicki</persName>
  73 + </person>
  74 + <person xml:id="PWygodzki" role="speaker">
  75 + <persName>P. Wygodzki</persName>
  76 + </person>
  77 + <person xml:id="PZachidnyj" role="speaker">
  78 + <persName>P. Zachidnyj</persName>
  79 + </person>
  80 + <person xml:id="PodsekretarzeStanu" role="speaker">
  81 + <persName>Podsekretarze Stanu</persName>
  82 + </person>
  83 + <person xml:id="PrezesNajwyzszejIzbyKontroli" role="speaker">
  84 + <persName>Prezes Najwyższej Izby Kontroli</persName>
  85 + </person>
  86 + <person xml:id="PrzedstawicieleRzadu" role="speaker">
  87 + <persName>Przedstawiciele Rządu</persName>
  88 + </person>
  89 + <person xml:id="SekretarzpKornecki" role="speaker">
  90 + <persName>Sekretarz p. Kornecki</persName>
  91 + </person>
  92 + <person xml:id="WicemarszalekCzetwertynski" role="speaker">
  93 + <persName>Wicemarszałek Czetwertyński</persName>
  94 + </person>
  95 + <person xml:id="WiceministerSkarbuGrodynski" role="speaker">
  96 + <persName>Wiceminister Skarbu Grodyński</persName>
  97 + </person>
  98 + </particDesc>
  99 + </profileDesc>
  100 +</teiHeader>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00030-01/text_structure.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  3 + <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  4 + <TEI>
  5 + <xi:include href="header.xml"/>
  6 + <text>
  7 + <body>
  8 + <div xml:id="div-1">
  9 + <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">SEJM</u>
  10 + <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ</u>
  11 + <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">OKRES I.</u>
  12 + <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Sprawozdanie Stenograficzne z 30 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 14 listopada 1928 roku,</u>
  13 + <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 15 min. 15)</u>
  14 + </div>
  15 + <div xml:id="div-2">
  16 + <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">Prezes Rady Ministrów Kazimierz Bartel, Minister Spraw Wewnętrznych gen. Felicjan Stawo/ Składkowski, Minister Skarbu Gabriel Czechowicz, Minister Przemysłu i Handlu Eugenjusz Kwiatkowski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Kazimierz Świtalski, Minister Reform Rolnych Witold Staniewicz, Minister Poczt i Telegrafów Bogusław Miedziński.</u>
  17 + </div>
  18 + <div xml:id="div-3">
  19 + <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">Stanisław Wróblewski.</u>
  20 + </div>
  21 + <div xml:id="div-4">
  22 + <u xml:id="u-4.0" who="#komentarz">W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Maurycy Zdzisław Jaroszyński, w Ministerstwie Skarbu Tadeusz Grodyński.</u>
  23 + </div>
  24 + <div xml:id="div-5">
  25 + <u xml:id="u-5.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokół 28 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 29 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Kornecki i Karau. Listę mówców prowadzi p. Karau.</u>
  26 + <u xml:id="u-5.1" who="#Marszalek">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Czuczmaj, Gogolewski, Hausner, Hofman, Koerber, Ładyka i Pączek.</u>
  27 + <u xml:id="u-5.2" who="#Marszalek">Udzieliłem urlopów posłom: Paczkowskiemu i Ziemniakowi na 1 dzień, Hyli i Stanisławowi Strońskiemu na 2 dni, Stanisławowi Nowakowi na 3 dni, Baćmadze, Władysławowi Fiołkowskiemu i Rogowskiemu na 4 dni, Franzowi na 5 dni, Jasiukowiczowi i Pająkowi na 1 tydzień.</u>
  28 + <u xml:id="u-5.3" who="#Marszalek">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Chudy na 2 tygodnie, Leśniewski zaś na 23 dni. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
  29 + <u xml:id="u-5.4" who="#Marszalek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
  30 + <u xml:id="u-5.5" who="#Marszalek">a) w sprawie uporządkowania stanu prawnego na obszarze powiatu brasławskiego oraz gminy duksztańskiej w powiecie święciańskim w zakresie wykonania reformy rolnej (druk nr. 255);</u>
  31 + <u xml:id="u-5.6" who="#Marszalek">b) w sprawie przedłużenia terminu przedawnienia rent i rat rentowych na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego oraz górnośląskiej części województwa śląskiego (druk nr. 256);</u>
  32 + <u xml:id="u-5.7" who="#Marszalek">c) o upoważnieniu Ministra Reform Rolnych do uchylania niektórych orzeczeń o przejęciu ziemi na własność Państwa (druk nr. 257);</u>
  33 + <u xml:id="u-5.8" who="#Marszalek">d) w sprawie zmiany i uzupełnienia ustawy z dnia 17 grudnia 1920 r. o nadaniu ziemi żołnierzom Wojska Polskiego (druk nr. 258).</u>
  34 + <u xml:id="u-5.9" who="#Marszalek">Do głosu nikt się nie zapisał. Odsyłam wszystkie te 4 przedłożenia do Komisji Reform Rolnych.</u>
  35 + <u xml:id="u-5.10" who="#Marszalek">Przystępujemy do 2 punktu porządku dziennego: dalszy ciąg pierwszego czytania preliminarza budżetowego na okres od dnia 1 kwietnia 1929 r. do dnia 31 marca 1930 r.</u>
  36 + <u xml:id="u-5.11" who="#Marszalek">Głos ma p. Roguszczak.</u>
  37 + </div>
  38 + <div xml:id="div-6">
  39 + <u xml:id="u-6.0" who="#PRoguszczak">Wysoki Sejmie! Rząd, przedkładając Wysokiej Izbie preliminarz budżetowy na rok 1929/30. ograniczył się tylko do przedstawienia cyfr samego budżetu, jego realności i zamierzeń w polityce skarbowej. W życiu Państwa istnieje przecież pozatem szereg problemów, które żywo interesują cały naród i, naszem zdaniem, byłoby wskazane, aby Rząd przy przedłożeniu preliminarza budżetowego poinformował przedstawicielstwo narodowe o całokształcie polityki państwowej. Ułatwiłoby to ogólną dyskusję i zajęcie stanowiska przez poszczególne ugrupowania do tych ogólnych państwowych, politycznych, społecznych i gospodarczych zagadnień. Przypuszczamy jednak, że Rząd przy szczegółowem rozpatrywaniu budżetu wyświetli należycie całokształt tych problemów.</u>
  40 + <u xml:id="u-6.1" who="#PRoguszczak">Nie mamy powodu wątpić w realność budżetu, musimy jednak z całą stanowczością podkreślić, że śruba podatkowa, o ile chodzi o życie gospodarcze, doszła do najwyższego napięcia i dlatego z zadowoleniem witamy zapowiedź p. Ministra o reformie podatkowej, zmierzającej do obniżenia podatku obrotowego, którego życie gospodarcze wytrzymać nie może, albowiem działa on nań wprost zabójczo. Uważamy również za konieczną reformę podatku gruntowego, mamy jednak pewne zastrzeżenie co do zapowiedzianego projektu.</u>
  41 + <u xml:id="u-6.2" who="#PRoguszczak">Również uważamy za wskazane zmianę w podatku dochodowym, albowiem przy obecnej strukturze tego podatku i sposobie ściągania dzieją się rzeczy, które w praworządnem państwie dziać się nie powinny. Nie będę przytaczał szczegółów, gdyż uczynimy to przy innej okazji. Jedno obciąłbym tylko podnieść, że sfery kupieckie i rzemieślnicze na Górnym Śląsku i wogóle w całej dzielnicy zachodniej podnoszą jeden wielki protest nie tylko na niesprawiedliwy wymiar, ale i sposób ściągania. Okólniki p. Ministra Skarbu, któremu skargi te nie są obce i który zaleca liberalne traktowania przy wymiarze i ściąganiu tego podatku, nie są absolutnie stosowane.</u>
  42 + <u xml:id="u-6.3" who="#PRoguszczak">Chciałbym jeszcze jedną rzecz podnieść, mianowicie, że przy nowelizacji ustawy o podatku dochodowym przyjęto stawkę podatku niefundowanego na 2.500 zł pełnowartościowych.</u>
  43 + <u xml:id="u-6.4" who="#PRoguszczak">Stawka ta uważaną była za minimum egzystencji tak fizycznych jak i umysłowych pracowników. Obecnie złoty spadł o 42%, a stawka pozostała ta sama, sfery te zarabiają znacznie mniej niż w r. 1925, a płacić muszą znacznie wyższe podatki z tego tytułu. Dlatego będziemy domagali się podwyższenia stawki wolnej od tego podatku, ustalenia minimum egzystencji, zmian w ustawie o państwowym podatku dochodowym w kierunku przyznania ulg płatnikom, utrzymującym rodziny oraz zwolnienia od tego podatku płatników, których zarobek nie przekracza minimum egzystencji.</u>
  44 + <u xml:id="u-6.5" who="#PRoguszczak">Odpowiednie wnioski złożymy niebawem do laski marszałkowskiej.</u>
  45 + <u xml:id="u-6.6" who="#PRoguszczak">Natomiast nie możemy zgodzić się z zamierzeniami p. Ministra Skarbu zniesienia obecnego podatku majątkowego. P. Minister motywuje swoje stanowisko tern, że podatek ten opiera się na wadliwej strukturze i chce go zastąpić nowym stałym podatkiem majątkowym. Muszę przypomnieć, że Ministerstwo Skarbu ściągnęło na podstawie tej wadliwej struktury podatek majątkowy od małych właścicieli i stanu średniego w całych 100%, a nawet ponadto. Mógłbym przytoczyć szereg faktów, gdzie w dwóch pierwszych zaliczkach przekroczono znacznie wymierzony później podatek i dlatego jesteśmy zdania, iż, ponieważ jest to podatek jednorazowy, należy ściągnąć go również w całych 100% od tych sfer zamożnych, które dotąd nie spełniły swojego obowiązku wobec Państwa. Zniesienie tego podatku i zastąpienie go nowym stałym podatkiem majątkowym w chwili obecnej byłoby, naszem zdaniem, nagrodą dla tych sfer, które nie poczuwały się do tego obowiązku obywatelskiego, a podwójną karą dla tych, którzy ten obowiązek spełnili. Po ściągnięciu tego podatku gotowi jesteśmy nowy projekt rozważyć.</u>
  46 + <u xml:id="u-6.7" who="#PRoguszczak">Budżet na r. 1929/30 podwyższony został o 128 milionów złotych. Zdaje nam się, że w tej chwili aktualną być powinna sprawa podwyższenia dotychczasowych poborów pracowników państwowych. Tymczasem sprawa ta stanęła znów na martwym punkcie. Rząd obstaje nadal przy swem pierwotnem stanowisku łączenia poprawy bytu pracowników państwowych z uchwaleniem nowych źródeł dochodów państwowych.</u>
  47 + <u xml:id="u-6.8" who="#PRoguszczak">Już przy rozpatrywaniu poprzedniego budżetu wskazywaliśmy na to, że podwyższenie poborów pracowników państwowych było możliwe w ramach budżetu przez skreślenie nadmiernych, naszem zdaniem, wydatków mniej ważnych. Jesteśmy zdania, że kwoty na ten cel powinny się znaleźć w budżecie na rok przyszły tem więcej, że jest on znacznie podwyższony. Rzesze urzędnicze okazały należyte zrozumienie dla potrzeb Państwa, nie szczędziły ofiar, gdy Skarb Państwa znalazł się w trudnych warunkach. To też teraz, gdy finanse Państwa, jak twierdzi p. Minister Skarbu, się polepszyły, gdy budżet rośnie, sprawa ich poborów winna być ostatecznie należycie uregulowana, tem więcej, że żądania sfer urzędniczych są skromne.</u>
  48 + <u xml:id="u-6.9" who="#PRoguszczak">Jesteśmy świadkami, że w całym kraju podnosi się głos rozpaczy, ale równocześnie i głos przestrogi. Tych głosów nie wolno nikomu bagatelizować. Rzesze urzędnicze chcą nie tylko dla Państwa pracować, ale i żyć możliwie, a życie ich staje się coraz trudniejsze, i dlatego przy szczegółowem rozpatrywaniu budżetu stawiać będziemy odpowiednie wnioski, aby ta paląca sprawa została załatwiona i przestała być codzienną troską Rządu i Parlamentu.</u>
  49 + <u xml:id="u-6.10" who="#PRoguszczak">Przechodzę z kolei do zagadnień gospodarczych. P. Minister twierdzi, że przeżywamy okres szybkiego rozwoju gospodarczego. Muszę powiedzieć, że z optymizmem p. Ministra niezupełnie się zgadzam. Weszliśmy wprawdzie w ten okres dzięki pożyczkom zagranicznym, ale obecnie tempo tego rozwoju zmniejsza się, wprawdzie powoli, ale stale. Ten zapowiedziany swego czasu wielki rozmach w życiu gospodarczem całkowicie nie wytrzymał próby.</u>
  50 + <u xml:id="u-6.11" who="#PRoguszczak">We wszystkich dotychczasowych przemówieniach w dyskusji ogólnej górowała jedna wielka troska o gospodarcze położenie państwa. Stwierdził to nawet zwolennik obecnej polityki Rządu p. prof. Krzyżanowski, który z całą otwartością zaznaczył, że przesilenie gospodarcze idzie, a nawet doradzał, aby je przyspieszyć, gdyż uważa, że w ten sposób uda nam się szczęśliwiej je przetrwać. Z tego stanu rzeczy nikt nie ma powodu się cieszyć, albowiem odbija się to na wszystkich warstwach społecznych w kraju i dlatego sądzę, że obowiązkiem nas wszystkich jest bez względu na to, czy kto jest zwolennikiem Rządu czy jego przeciwnikiem, szukać środków i sposobu, aby życie gospodarcze się u nas nie załamało, gdyż może to w dużej mierze zaważyć na realności budżetu.</u>
  51 + <u xml:id="u-6.12" who="#PRoguszczak">Jesteśmy ugrupowaniem społeczno-politycznem, które w rozwoju życia gospodarczego widzi równocześnie rozwój wielkiej Polski. Na to kładziemy szczególny nacisk we wszystkich naszych poczynaniach i bez względu na to, kto dzierży ster naszej nawy państwowej, uznajemy wszystko, co w tej dziedzinie zostało zrobione. Nie należymy do łudzi, którzyby pewne i dodatnie rezultaty dla państwa i życia gospodarczego starali się zaciemniać, ale jesteśmy przeciwnikami niczem nieuzasadnionego optymizmu, puszczania w świat rzeczy nieistotnych, co u nas bardzo często się zdarza.</u>
  52 + <u xml:id="u-6.13" who="#PRoguszczak">Uważamy, że glos rzeczowej krytyki, mający na celu oświetlenie rzeczywistości, zajrzenie prawdzie w oczy nie może być uważany przez Rząd za rzecz niedopuszczalną, albowiem w interesie kraju, Rządu i Parlamentu leży, aby nie było żadnych złudzeń na przyszłość. Na tem stanowisku stanął także generalny referent. Parlamentowi musi być dana sposobność zastanowienia się nad położeniem i przyszłością życia gospodarczego Państwa i szukanie dróg i sposobów, aby te ciemne chmury, które poczęły się nad Polską gromadzić, wspólne mi siłami usunąć, nie może bowiem trwać dłużej taka sytuacja, by przywóz tak znacznie przewyższał eksport, by deficyt bilansu handlowego pokrywał się ciągle dopływem pożyczek czy kredytów zagranicznych.</u>
  53 + <u xml:id="u-6.14" who="#PRoguszczak">Pan Minister Skarbu zapewniał, że bilans handlowy jest szczególną troską Rządu, że pochodzi on głównie z naturalnego dążenia kraju do odbudowy i modernizacji warsztatów pracy, ale pamiętać należy również i o tern, że nawet zaspokojenie najważniejszych potrzeb inwestycyjnych naszego gospodarstwa, a przedewszystkiem modernizacja urządzeń — wytwórczych naszego przemysłu i racjonalizacja produkcji, nie zapewni nam jeszcze powiększenia eksportu i aktywnego bilansu handlowego.</u>
  54 + <u xml:id="u-6.15" who="#PRoguszczak">Przemysł ziem zachodnich, a szczególnie na Śląsku, stoi już obecnie na tak wysokim poziomie organizacji technicznej — pomijam narazie stronę administracyjną, — że trudno nawet przypuszczać, byśmy po wykonaniu całego programu inwestycyjnego mogli. osiągnąć zdolność konkurencyjną na rynkach eksportowych, któraby wyrównała ujemność bilansu handlowego, a już o przekroczeniu w obecnych warunkach mowy być nie może. Wszystko to dowodzi, że chcąc uniknąć tych niebezpieczeństw, które długotrwały bierny bilans handlowy może za sobą pociągnąć, należy świadomie i celowo z całą energią przeciwstawić się tej bierności i nie łudzić się argumentami pocieszającemi, tem więcej, że i inne pozycje, jak produkty rolne, wykazują znaczną przewagę przywozu nad wywozem.</u>
  55 + <u xml:id="u-6.16" who="#PRoguszczak">Jest to objaw bardzo znamienny, że terytorium Polski, które dawniej uważane było za spichlerz Europy, obecnie stało się krajem importującym. Jest to objaw zbyt groźny, aby nad nim przejść do porządku dziennego.</u>
  56 + <u xml:id="u-6.17" who="#PRoguszczak">Pan Premier oświadczył swego czasu, że niema powodu do pesymizmu, że w życiu gospodarczem nie dzieje się nic, coby nie było przez Rząd &lt;i jego czynniki przemyślane i zbadane, że wszystko, co się dzieje, dzieje się z jego wiedzą i wolą. Mam wrażenie, że to powiedzenie nie było gruntownie zbadane i przemyślane.</u>
  57 + <u xml:id="u-6.18" who="#PRoguszczak">Wprawdzie Rząd wszedł już na drogę zapobieżenia złemu, na drogę gromadzenia rezerw zbożowych, jest to krok, za który należy mu się uznanie, gdyż my już od szeregu lat tego się domagamy. Rozpoczął budowę szeregu olbrzymich spichlerzy, rzecz to chwalebna i bardzo pożądana. Zamierza budować wielką chłodnię w Gdyni, rzecz również pochwały godna.</u>
  58 + <u xml:id="u-6.19" who="#PRoguszczak">Gdynia winna mieć swoje magazyny, chłodnie przeznaczone dla eksportu. Dobrze jest, jeśli te rzeczy się buduje, leży to w interesie kraju, ale, mojem zdaniem, pomyśleć należy również o tem, jakby podnieść produkcję rolną, gdyż inaczej te spichlerze i chłodnie będą stały puste.</u>
  59 + <u xml:id="u-6.20" who="#PRoguszczak">Zwracam uwagę na to, by się nie stało czasem tak, jak obecnie z polityką Banku Gospodarstwa Krajowego, który rozpoczął budowę szeregu olbrzymich i wspaniałych gmachów, a zniewolony był w ostatnich czasach wstrzymać kredyty dla życia gospodarczego z powodu braku gotówki. Taka polityka nie jest ani celowa, ani dla kraju i życia gospodarczego pożądana. Zdaje mi się, że ta polityka nie była również dobrze przemyślana.</u>
  60 + <u xml:id="u-6.21" who="#PRoguszczak">Dla budownictwa, które w ostatnim roku istotnie ruszyło z martwego punktu, powstały nieobliczalne szkody, stanęło ono w pół drogi, nie mając środków na wykończenie rozpoczętych budowli. W przemyśle budowlanym zanosi się z tego powodu na wielki kryzys, mogący zrujnować wiele przedsiębiorstw, które zaangażowały się w budowaniu domom mieszkalnych, opierając się na obietnicach otrzymywania na ten cel kredytów. Nie wiem, czy pierwszym warunkiem rozwoju życia gospodarczego i wzmożenia na ten cel kredytów, ma być budowanie olbrzymich i wspaniałych gmachów bankowych, w których nie będzie pieniędzy. Na wiosnę, kiedy ruch budowlany się rozpoczął, zabrakło już cegły, mówił o tem sam p. Minister Przemysłu i Handlu, obecnie cegła jest, ale znów czegoś brak, brak pieniędzy. Tu się znów pokazało, że takich eksperymentów życie gospodarcze nie wytrzymuje i należy ich na przyszłość unikać.</u>
  61 + <u xml:id="u-6.22" who="#PRoguszczak">Również niepokojący objaw mamy do zanotowania w przemyśle węglowym. Wprawdzie wydajność wzmaga się jeszcze ciągle, ale niepokoi mnie fakt, że konsumcja wewnętrzna, która w roku ubiegłym znacznie się podniosła, w tym roku spadać zaczyna bardzo poważnie i to w czasie, kiedy popyt na węgiel jest bardzo wielki. Jest to znak, że tętno życia gospodarczego zaczyna słabnąć. Na pozór nie wydawałoby się to jeszcze zbyt groźne, bo eksport się nieco wzmógł. Ale ten eksport nas bardzo drogo kosztuje i mam wrażenie, że nadszedł czas, by naszą politykę węglową zrewidować.</u>
  62 + <u xml:id="u-6.23" who="#PRoguszczak">Zachodzi tu wprawdzie znów kwest ja naszego bilansu handlowego, ale sądzę, że kwestię węglową rozpatrywać należy z innego punktu widzenia. Dziś wytworzył się taki stan rzeczy, że my poprostu dziadujemy z naszym węglem zagranicą, staramy się konkurować z węglem angielskim, który ma znacznie dogodniejsze warunki transportu i wszystko co jest z tem związane. Sprzedajemy nasz węgiel za pół ceny, wprost za bezcen, a za to nakładamy ogromny haracz na naszych konsumentów wewnętrznych. Nie tylko zwykli konsumenci, ale i życie gospodarcze wewnątrz kraju na dłuższą metę tego nie wytrzyma. Stąd właśnie wypływa, że przemysł rodzimy, przemysł od węgla w głównej mierze zależny, nie może się należycie rozwinąć i stawić czoła wyrobom zagranicznym.</u>
  63 + <u xml:id="u-6.24" who="#PRoguszczak">W ostatnim czasie podnoszą się głosy, by więcej zwracać uwagę na wyroby krajowe, ale zbyt mało robimy, by wyroby te były tańsze, by warsztaty nasze postawić na odpowiednim poziomie administracyjnym i w takiej sytuacji, któraby umożliwiła konkurencję z towarami zagranicznemi, a dużą rolę odgrywa w tem cena węgla.</u>
  64 + <u xml:id="u-6.25" who="#PRoguszczak">Więc albo przemysłowcy węglowi Polski, Anglii i Niemiec usiądą do wspólnego stołu i podzielą między siebie pewne kontyngenty, albo trzeba szukać innego sposobu rozstrzygnięcia tego problemu. Musimy zaprzestać takiej polityki, by kosztem naszej pracy i naszych bogactw narodowych bogaciły się inne kraje, a dla naszych obywateli nie były one wcale dostępne. My temi niesłychanemi cenami mordujemy własnych obywateli i wewnętrzne życie gospodarcze. Dowodem najlepszym jest, że konsumcja wewnętrzna słabnie, bo tego ciężaru nikt nie może wytrzymać. Eksport, do którego obywatele mają stale dopłacać, to przecież żaden interes dla kraju.</u>
  65 + <u xml:id="u-6.26" who="#PRoguszczak">Należy, mojem zdaniem, wszystko zrobić, aby rozszerzyć pojemność rynku wewnętrznego, należy dołożyć wszelkich sił, aby właśni obywatele korzystać mogli z naszych bogactw narodowych. Nie wyobrażam jednak sobie rozszerzenia pojemności rynku wewnętrznego przy dzisiejszych niesłychanych cenach, bo dochodzących do 4 dolarów za tonnę węgla loco kopalnia, a 6 dolarów, gdy dojdzie ona do konsumentów w centrum kraju. Nasz rynek wewnętrzny, nasza wieś musi mieć tańszy węgiel i rozwój górnictwa w Polsce zależny jest wyłącznie od pomnożenia konsumentów wewnętrznych, a nie zagranicznych.</u>
  66 + <u xml:id="u-6.27" who="#PRoguszczak">Polska zbyt wielkie prezenty robi zagranicy. Jeżeli wziąć za podstawę rok 1927 i przeciętną cenę jaką otrzymaliśmy, 2 dolary za tonnę, jak twierdzą przemysłowcy węglowi, i porównać to z ceną wewnętrzną, to wynika, że podarowaliśmy -zagranicy około 200 milionów złotych z tego jednego tylko tytułu. Ale na tem nie koniec tragedii konsumentów wewnętrznych, bo konsumcja wewnętrzna wynosiła 22 milj. ton, a więc jeszcze raz o taką sumę zubożało społeczeństwo i polskie życie gospodarcze. Sądzę, że nad takiemi cyframi warto się istotnie zastanowić, gdyż przy tym stanie rzeczy społeczeństwo polskie i nasze życie gospodarcze wewnętrzne zejdzie na dziady. Zdaję sobie sprawę z tego, że odrazu nie będzie można tej rzeczy przełamać, że na to potrzeba dłuższego czasu, ale uważam, że jest czas najwyższy, aby nad tem pomyśleć i z temi prezentami skończyć. Podobnie jest i z cukrem.</u>
  67 + <u xml:id="u-6.28" who="#PRoguszczak">Ponieważ węgiel jest regulatorem naszego życia gospodarczego i aby społeczeństwu polskiemu ułatwić korzystanie z naszych skarbów podziemnych, bo uważam je za wspólną własność narodową, a nie własność kilku jednostek, sądzę, że jest wskazane powołanie do życia Państwowej Rady Węglowej, której już kilkakrotnie z trybuny parlamentu polskiego się domagałem, lecz jak dotąd bezskutecznie. Mam wrażenie, że dzisiaj odniesie to pożądany skutek. Państwowa Rada Węglowa składać się winna z czynników rządowych, producentów, tak pracodawców jak i przedstawicieli robotników, przedstawicieli życia gospodarczego oraz drobnych konsumentów, której zadaniem byłoby uregulowanie tej niebywałej rozpiętości pomiędzy ceną zagraniczną a wewnętrzną, by węgiel po cenach możliwych dotarł do konsumenta w kraju. Działalność Państwowej Rady Węglowej oprzeć należy na ustawie, któraby zabezpieczała Rządowi dostateczny wpływ na całokształt polityki węglowej oraz regulowanie cen na rynku wewnętrznym. Jest to mojem zdaniem jedyna droga do rozszerzenia rynku wewnętrznego, która zabezpieczy normalny i stały rozwój naszemu przemysłowi górniczemu.</u>
  68 + <u xml:id="u-6.29" who="#PRoguszczak">Niezbyt różowe horoskopy przedstawiają się w przemyśle hutniczym, ale o tem będziemy mówili przy dyskusji szczegółowej. Kilka słów chciałbym poświęcić innej gałęzi naszego życia gospodarczego, mianowicie przemysłowi włókienniczemu.</u>
  69 + <u xml:id="u-6.30" who="#PRoguszczak">Miasto Łódź i jego okolica, ten polski Manchester jak go nazywamy, przybrało w rozwoju tętno iście amerykańskie, bo w ciągu niespełna 50 lat wzrosło do olbrzymich rozmiarów, niestety tylko w sensie powstawania fabryk. Natomiast nie szedł w parze z tem kulturalny rozwój miasta i dobrobyt pracowników. Dla tych rzeczy rycerze przemysłu łódzkiego nie mieli i nie mają zrozumienia. Płace pracowników w stosunku do r. 1925 obniżyły się według wiadomości statystycznych do 80%. Na tem tle powstała istna tragedia robotników łódzkich i gigantyczna walka jakiej byliśmy świadkami kilka tygodni temu. Robotnicy zwyciężeni wrócili do pracy, ale wrócili z zaciśniętemi pięściami i nie należy łudzić się tem, by spokój gospodarczy dał się tam na długo utrzymać. Ale nie tylko na tle ekonomicznym powstała tragedia, gdyż Łódź dawniej patriotyczna przemienia się w twierdzę komunistyczną, skąd grozi zalew całej okolicy.</u>
  70 + <u xml:id="u-6.31" who="#PRoguszczak">Rząd wprawdzie prowadzi akcję przeciw zalewowi wywrotowemu, ale mam wrażenie, że ta akcja takiemi środkami wyda takie same rezultaty jak walka z alkoholizmem. Dlatego uważani, że znacznie silniejsza ręka Rządu wobec przemysłu włókien ni czego i ściślejsza analiza stosunków w nim panujących jest nie tylko wskazana, ale wprost konieczna, albo wiem fakty, jakich byliśmy świadkami kilka tygodni temu, wskazują na to, że lam coś nie jest w porządku. Przy tej okazji chciałbym sprostować rzecz, która była rozpowszechniana w murach Sejmu, jakoby związki, zaliczające się do naszej organizacji, miały pobrać jakieś pieniądze od komunistów. Otrzymałem właśnie telegram stąmtąd i stwierdzam, że powstał w fabryce manufaktury widzewskiej, która w dalszym ciągu strajkuje, komitet niezależny od naszych związków i pieniądze zbiera od mieszczaństwa i robotników pracujących i z tego tytułu wypłaca swoje składki.</u>
  71 + <u xml:id="u-6.32" who="#PRoguszczak">P. Minister Skarbu na dowód rozwoju życia gospodarczego przytoczył zmniejszoną liczbę bezrobotnych, nie powiedział jednak w jaki sposób bezrobocie się zmniejszyło, czy te dziesiątki tysięcy ludzi istotnie znalazły pracę, bo samo skreślenie z listy bezrobotnych nie dowodzi jeszcze, że oni znaleźli pracę. Muszę stwierdzić, że istotnie kilkanaście tysięcy ludzi znalazło pracę w budownictwie, natomiast załogi w przemyśle ciężkim w ostatnim roku absolutnie się nie powiększyły, przeciwnie one maleją. Mamy w naszym eksporcie pewną rubrykę, której się wprawdzie wstydzimy, ale przez którą ogromna liczba bezrobotnych przechodzi. Eksport ludzki jest u nas niesłychanie liczny, wygląda to tak, jakby Polacy skazani byli na wieczną tułaczkę.</u>
  72 + <u xml:id="u-6.33" who="#PRoguszczak">Ale na tem nie kończy się tragedia, bo emigruje element młody, zdrowy, inne państwa go wyzyskują, inne państwa się nim dorabiają, a gdy siły fizyczne wypowiedzą mu posłuszeństwo, gdy spotka go nieszczęście, wskazują mu drogę do Polski z powrotem. Człowiek taki staje się ciężarem rodziny, gminy, państwa i społeczeństwa. Zamiast towarów u nas wyprodukowanych, wysyłamy kwiat naszej młodzieży, pozbywamy się najzdrowszych i najlepszych sił ludzkich.</u>
  73 + <u xml:id="u-6.34" who="#PRoguszczak">Pod tym względem, jesteśmy dla zagranicy bardzo hojni.</u>
  74 + <u xml:id="u-6.35" who="#PRoguszczak">Ale Rząd znalazł jeszcze inny sposób likwidowania bezrobocia. Na Śląsku np. zrobiło się kilkanaście tysięcy tak zwanych inwalidów przymusowych. W samym górnictwie ich liczba dochodzi do 20.000. Z listy bezrobocia zostali oni skreśleni, wsparcie im odebrano, a ciężar ten włożono na Spółkę Bracką. Wytworzyła się taka sytuacja, że 78.000 górników pracujących musi utrzymywać swojemi składkami około 50.000 inwalidów i wdów. Jest to wprawdzie bardzo wygodny sposób likwidacji bezrobocia, jeśli cały ten ciężar przełoży się na instytucję społeczną, ale ona wskutek takiego postawienia sprawy znalazła się w bardzo przykrem położeniu finansowem, wyczerpawszy już swoje rezerwy i nie może swym zobowiązaniom podołać. W ten sposób likwidujemy wprawdzie bezrobocie, ale to nie załatwia sprawy samej.</u>
  75 + <u xml:id="u-6.36" who="#PRoguszczak">Ponuro również mają się rzeczy w naszej polityce zewnętrznej. Kampania naszych sąsiadów przeciwko nam przybiera istotnie coraz szersze rozmiary. Sekunduje im w tem bardzo żywo zagraniczna czerwona międzynarodówka. Rozpoczął ją swego czasu p. Macdonald, a kontynuuje ją p. Muller z Hindenburgiem.</u>
  76 + <u xml:id="u-6.37" who="#PRoguszczak">Polityka pokojowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych ugruntowała się głęboko wśród społeczeństwa polskiego. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że rozwój gospodarczy Polski i dobrobyt jej obywateli zależny jest wyłącznie od pokojowego traktowania i załatwiania wszelkich spraw spornych z naszemi sąsiadami. Ale również wszyscy zgodni jesteśmy z tem, że naród polski nie może być przedmiotem przetargów dyplomatycznych i takie pomysły i próby należy zdusić w zarodku.</u>
  77 + <u xml:id="u-6.38" who="#PRoguszczak">Jesteśmy jednak świadkami, że te pokojowe zamiary Polski nasi sąsiedzi starają się burzyć i niweczyć, szerząc w swych krajach nastrój bojowy i atmosferę odwetową. Rzecz zrozumiała, że w tej atmosferze i w tych warunkach, jakie się w ostatnim czasie wytworzyły, należy głośno powiedzieć światu, że Genewa nie może być terenem, na którym podważać wolno państwowość polską. Przeciwko tym usiłowaniom naszych sąsiadów winien się odezwać potężny i zgodny głos parlamentu polskiego.</u>
  78 + <u xml:id="u-6.39" who="#PRoguszczak">Państwo Polskie nie może opierać swego bytu na ciągłej niepewności. Sidła, nastawione przez naszych sąsiadów i wrogów, należy przeciąć i na to powinien dać odpowiedź parlament polski.</u>
  79 + <u xml:id="u-6.40" who="#PRoguszczak">Wychodząc z tego założenia, że w naszej polityce zagranicznej niema różnicy zdań, że naród polski jest zgodny, że o jakiejkolwiek rewizji granic Państwa Polskiego mowy być nie może, że z tym faktem zagranica liczyć się powinna, sądzićby należało, że i w naszej polityce wewnętrznej nie powinno być takiego rozproszkowania myśli, że biorąc pod uwagę zakusy naszych sąsiadów i wrogów powinno się raczej iść ku cementowaniu społeczeństwa polskiego.</u>
  80 + <u xml:id="u-6.41" who="#PRoguszczak">Lecz niestety w ostatnich czasach zaszło wiele faktów, które razem wzięte dają obraz dosyć ponury.</u>
  81 + <u xml:id="u-6.42" who="#PRoguszczak">Stosunki, jakie się u nas wytworzyły, nie mogą być zachwycające. Będąc jeszcze w kajdanach niewoli, kierowaliśmy się we wszystkich trzech zaborach jedną myślą: skruszyć je, dać Polsce wolność i niepodległy byt państwowy. Ofiary krwi i mienia były wielkie. Naród polski składał je chętnie, bez szemrania, widząc w nich swą wolność polityczną i lepsze warunki bytowania. Był to okres zdrowia, okres jednomyślności narodu, okres wielkich ofiar i poświęcenia.</u>
  82 + <u xml:id="u-6.43" who="#PRoguszczak">Nastąpił jednak bardzo szybko okres choroby, która trapi naród i Państwo. Wychowani w trzech zaborach o różnych strukturach, nie wyrobiliśmy sobie dotąd jednolitego poglądu na ustrój państwowy, i sposób jego rządzenia. Rozpoczęliśmy zapasy wewnętrzne, na które nas, jako państwo młode, jeszcze nie stać.</u>
  83 + <u xml:id="u-6.44" who="#PRoguszczak">Z przykrością stwierdzić trzeba, że nie widzimy tego, co się wkoło nas dzieje, nie umiemy patrzeć w przyszłość, nie rozumiemy lub zrozumieć nie chcemy początków nieszczęść, które zaczynają się nad Polską gromadzić i które tylko naród polski zwarty odeprzeć może i powinien.</u>
  84 + <u xml:id="u-6.45" who="#PRoguszczak">Każdy z nas służył Polsce jak mógł i jak umiał. Nie wymawiajmy sobie dziś, że jeden zrobił dla niej więcej, drugi mniej. Powstała Ona wspólnemi siłami wszystkich Polaków i wspólnemi siłami, wspólnem poświęceniem zdołamy ją tylko utrzymać, zapewnić jej rozwój, potęgę i szacunek u obcych.</u>
  85 + <u xml:id="u-6.46" who="#PRoguszczak">Mam wrażenie, że w chwili obecnej, gdy wrogowie szykują się na nasze granice, należy odrzucać precz wszystko, co zatruwa krew narodu jadem nienawiści. Jest to, mojern zdaniem, jedyną droga, prowadzącą do potęgi kraju, szczęściła i zadowolenia wszystkich obywateli.</u>
  86 + <u xml:id="u-6.47" who="#PRoguszczak">Mniejszości narodowe zaś, które z tej trybuny podnoszą swoje żale, mogą mieć w Polsce prawdziwą ojczyznę, jeśli staną na gruncie państwowości polskiej — Stanowisko nasze do przedłożonego preliminarza budżetowego na r. 1929/30 określimy przy szczegółowem rozpatrywaniu w Komisji Budżetowej.</u>
  87 + </div>
  88 + <div xml:id="div-7">
  89 + <u xml:id="u-7.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Minister Skarbu Czechowicz.</u>
  90 + </div>
  91 + <div xml:id="div-8">
  92 + <u xml:id="u-8.0" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Wysoki Sejmie! W toku dyskusji budżetowej wielu mówców podnosiło, że Rząd nie wykonuje budżetu tegorocznego zgodnie z ustawą skarbową.</u>
  93 + <u xml:id="u-8.1" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Oświadczam Panom w imieniu Rządu, co następuje :</u>
  94 + <u xml:id="u-8.2" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">1) Wydaliśmy w wykonaniu budżetu tegorocznego w okresie od 1 kwietnia do 30 września czyli za 6 miesięcy 1.332.000.000 złotych, co stanowi 49,83% całkowitego budżetu łącznie sumę 145.000.000 zł., przeznaczonemi na zasiłki dla urzędników, emerytów i inwalidów wojennych. Powyższe cyfry nie mogą, zdawałoby się, świadczyć ujemnie o wykonywaniu budżetu.</u>
  95 + <u xml:id="u-8.3" who="#komentarz">(Głos na ławach — „Wyzwolenia”: Ale czy według pozycji uchwalonych ?)</u>
  96 + <u xml:id="u-8.4" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Zgodnie z pozycjami, Pianie Pośle. Punkt obrazy, o ile można wydedukować z przemówień przedstawicieli stronnictw chłopskich, leży w niewykonywaniu art. 111 ustawy skarbowej, upoważniającego Ministra Skarbu do udzielania z zapasów kasowych kredytów dla drobnego rolnictwa w wysokości 100.000.000 zł.</u>
  97 + <u xml:id="u-8.5" who="#komentarz">(Glos: Nie o to chodzi, Panie Ministrze)</u>
  98 + <u xml:id="u-8.6" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Z upoważnienia tego Rząd skorzystać nie może ze względu na plan stabilizacyjny, (P. Dąbski:* Plan stabilizacyjny przewiduje popieranie rolnictwa). Ale nie pozwala na wydatkowanie z sum obrotowych, co jest zresztą zgodne z prawidłową gospodarką budżetową. Prawidłowa gospodarka budżetowa wymaga tego, aby nie było dwóch budżetów.</u>
  99 + <u xml:id="u-8.7" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Naruszenie planu stabilizacyjnego w jednej z najistotniejszych jego części skompromitowałoby nas nazewnątrz i miałoby fatalne skutki dla naszego kredytu zagranicznego.</u>
  100 + <u xml:id="u-8.8" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Licząc się jednak z wolą Sejmu i w wykonaniu własnego programu, zmierzającego do podniesienia drobnego rolnictwa, Rząd uchwalił podwyższenie kapitału zakładowego Banku Rolnego o dalsze 30 milionów zł.</u>
  101 + <u xml:id="u-8.9" who="#komentarz">(P. Dąbski: Ale oni znowu nowe gmachy budują.)</u>
  102 + <u xml:id="u-8.10" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">w drodze budżetowej; nadto Rząd przeznaczył 30 milionów zł. z funduszu kredytowego na pożyczki melioracyjne.</u>
  103 + <u xml:id="u-8.11" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Muszę przypomnieć Panom, że Rząd obecny w okresie ostatnich 2 lat podniósł kapitał zakładowy Banku Rolnego z 11 do 130 milionów.</u>
  104 + <u xml:id="u-8.12" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Rok budżetowy jeszcze się nie skończył i będziemy szczęśliwi, jeżeli sytuacja budżetowa i finansowa umożliwi nam przyjście drobnemu rolnictwu</u>
  105 + <u xml:id="u-8.13" who="#komentarz">z pomocą kredytową w skali conajmniej takiej, jaka przez Sejm została zakreślona.</u>
  106 + <u xml:id="u-8.14" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">(Głos: To bardzo debrze)*</u>
  107 + <u xml:id="u-8.15" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Wszystkie inne pozycje budżetowe są wykonywane, z wyjątkiem jedynie takich, dla których wykonania brakuje przepisów prawnych.</u>
  108 + <u xml:id="u-8.16" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">Mam tu na względzie przedewszystkiem kredyt na pomoc lekarską dla ubogiej ludności w budżecie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w kwocie 4.300.000 zł.</u>
  109 + <u xml:id="u-8.17" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">O braku norm prawnych, regulujących wydatkowanie tych pieniędzy, Rząd uprzedzał w czasie wiosennej debaty budżetowej,</u>
  110 + <u xml:id="u-8.18" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B, B. P. Dąbski:</u>
  111 + <u xml:id="u-8.19" who="#MinisterSkarbupCzechowicz">A na zasiłki szkolne, Panie Ministrze? Stypendia, budowę szkolnictwa powszechnego?)</u>
  112 + </div>
  113 + <div xml:id="div-9">
  114 + <u xml:id="u-9.0" who="#Marszalek">Głos ma p, Smulikowski.</u>
  115 + </div>
  116 + <div xml:id="div-10">
  117 + <u xml:id="u-10.0" who="#komentarz">(Głosy na ławach P.P.S,: Oddaj mandat!) W okresie wyborczym Panowie wołaliście wniebogłosy: — „Niech żyje Piłsudski!” (P. Żuławski: Pan się w ogóle nie pokazywał w okresie wyborczym.) Okazało się kto szczerze wołał i kto powinien oddać mandat (Głosy:</u>
  118 + <u xml:id="u-10.1" who="#PSmulikowski">Oddaj mandat!)</u>
  119 + </div>
  120 + <div xml:id="div-11">
  121 + <u xml:id="u-11.0" who="#Marszalek">Proszę Panów o spokój.</u>
  122 + </div>
  123 + <div xml:id="div-12">
  124 + <u xml:id="u-12.0" who="#PSmulikowski">W imieniu grupy poselskiej, reprezentującej Polską Partię Socjalistyczną, związaną ideologicznie z dawną frakcją rewolucyjną, mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie</u>
  125 + <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Głosy:</u>
  126 + <u xml:id="u-12.2" who="#PSmulikowski">Oddaj mandat! Słowo honoru!).</u>
  127 + </div>
  128 + <div xml:id="div-13">
  129 + <u xml:id="u-13.0" who="#Marszalek">Proszę Panów o spokój.</u>
  130 + <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(P. Żuławski: Co on tu robi, gdzie on ma wyborców!)</u>
  131 + <u xml:id="u-13.2" who="#Marszalek">Proszę Panów o spokój. Panie Pośle Żuławski, niech Pan tę sprawę załatwi poza Sejmem.</u>
  132 + <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(P. Żuławski: Gdzie słowo honoru? Niech Pan złoży mandat!)</u>
  133 + <u xml:id="u-13.4" who="#Marszalek">Proszę o spokój.</u>
  134 + <u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(P. Żuławski: Dawał słowo honoru, że złoży mandat.)</u>
  135 + </div>
  136 + <div xml:id="div-14">
  137 + <u xml:id="u-14.0" who="#PSmulikowski">Sprawę budżetu traktujemy jako nieodzowną konieczność państwową. Uważamy, że budżet państwowy jest obrazem stosunków gospodarczych społeczeństwa i jest oparty przedewszystkiem na pracy ludu polskiego miast i wsi.</u>
  138 + <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Przerywania na ławach P. P. S.)</u>
  139 + </div>
  140 + <div xml:id="div-15">
  141 + <u xml:id="u-15.0" who="#Marszalek">Proszę o spokój i nieprzerywanie mówcy.</u>
  142 + </div>
  143 + <div xml:id="div-16">
  144 + <u xml:id="u-16.0" who="#PSmulikowski">Wynika z tego konsekwencja, że narówni z potrzebami Państwa budżet powinien uwzględniać interesy świata pracy w najszerszem tego słowa znaczeniu. Tym dążnościom będziemy dawali wyraz w szczegółowej debacie nad budżetem. Oczywista rzecz, że w pracy tej zachowamy ściśle rzeczowy stosunek, a przy propozycjach zmian będziemy się liczyli z realnemi możliwościami Państwa i stanu gospodarczego społeczeństwa. Nie uważamy bowiem za właściwe — starym a złym zwyczajem parlamentarnym — czynić z budżetu, a zatem z zagadnienia o fundamentalnem znaczeniu dla Państwa, przedmiotu igraszek taktycznych lub popisów demagogicznych,</u>
  145 + <u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Brawa na ławach B. B.)</u>
  146 + <u xml:id="u-16.2" who="#PSmulikowski">zbyt wielkie bowiem wartości wchodzą tu w grę. Wystarczy wskazać, iż od budżetu zależy stabilizacja naszej waluty, cały rozwój życia gospodarczego, los i warunki bytu olbrzymiej części społeczeństwa naszego, a więc podniesienie stopy życia klasy robotniczej, możność zupełnego usunięcia klęski bezrobocia, a przeto nowe warsztaty pracy, szeroka rozbudowa ustaw ubezpieczeniowych, rozrost szkolnictwa i oświaty powszechnej, tej opoki demokracji i t. p. — ażeby zrozumieć, że traktować budżetu nie można jako jednego ze środków gry politycznej między stronnictwami a rządem i nie zwracać uwagi na wynikające z tego konsekwencje.</u>
  147 + <u xml:id="u-16.3" who="#PSmulikowski">Ten zasadniczy nasz stosunek do budżetu jako konieczności politycznej nie wyłącza wypadku sprzeciwienia się jemu wówczas, gdyby zachodziła realna konieczność zmiany rządu, a istniała pozytywna możliwość zastąpienia go innym lepszym, dającym pełną gwarancję, że przy zaspokojeniu potrzeb państwowych zrealizowałby postulaty ludu pracującego.</u>
  148 + <u xml:id="u-16.4" who="#PSmulikowski">Ten nasz stosunek do budżetu jest wynikiem przesłanek ideowych, wiążących zasadę niezależności politycznej narodu z wyzwoleńczemu dążnościami klasy robotniczej pod względem ekonomicznym, społecznym i kulturalnym.</u>
  149 + <u xml:id="u-16.5" who="#PSmulikowski">W chwili, gdy już tę niezależność posiadamy —- pragniemy być czynnikiem umacniającym byt Państwa Polskiego, a zarazem realizującym u siebie w domu nakazy ideologii socjalistycznej.</u>
  150 + <u xml:id="u-16.6" who="#PSmulikowski">Z tych motywów będziemy głosowali za odesłaniem preliminarza budżetowego do komisji.</u>
  151 + <u xml:id="u-16.7" who="#komentarz">(P. Stańczyk przerywa.)</u>
  152 + <u xml:id="u-16.8" who="#PSmulikowski">Uderz w demagoga, a Stańczyk się odezwie.</u>
  153 + </div>
  154 + <div xml:id="div-17">
  155 + <u xml:id="u-17.0" who="#Marszalek">Proszę Panów o nieprowadzenie dialogów ze sobą. Proszę walczyć ze sobą za ścianami tej sali, a nie tutaj.</u>
  156 + <u xml:id="u-17.1" who="#Marszalek">Głos ma p. Jeremicz.</u>
  157 + </div>
  158 + <div xml:id="div-18">
  159 + <u xml:id="u-18.0" who="#PJeremicz">Wysoka Izbo! Jako przedstawiciel narodu białoruskiego biorę udział w debatach nad budżetem już od kilku lat. Jeżeli przejrzeć wszystkie przemówienia przedstawicieli mniejszości czy białoruskiej, czy ukraińskiej, czy nawet niemieckiej, czy żydowskiej, to przemówienia te były prawie że analogiczne. Różnica polegała tylko na różnych ilustracjach, ewentualnie na różnym temperamencie mówców, ale zakończenie zawsze było jednakowe: głosujemy przeciwko budżetowi. I nasuwa się pytanie: dlaczego tak jest? Zdaniem mojem wina tego ple jest po stronie przedstawicieli mniejszości narodowych.</u>
  160 + <u xml:id="u-18.1" who="#PJeremicz">Rządy przedmajowe miały wyraźne stanowisko w sprawie mniej szóści, polegające na tem, że nie uznawano żadnych aspiracji narodowościowych, a więc i polityka rządów przedmajowych szła w kierunku nieposzanowania elementarnych praw mniejszości, tępienia wszelkiego życia kulturalnego czy politycznego. Przyszedł rząd pomajowy, który nazwał siebie rządem silnej ręki, i prawie cała prasa polska, a tem bardziej zbliżona do Rządu, krzyczy: czego chcecie mniejszości, przecież na czele rządu stoi marszałek Piłsudski, a on krzywdy mniejszościom narodowym nie robi. Przecież nie kto inny wydawał odezwy — „za naszą i waszą wolność”, nie kto inny miał aspiracje federalistyczne, jak ten sam pan marszałek Piłsudski!</u>
  161 + <u xml:id="u-18.2" who="#PJeremicz">Tak, były takie czasy, ale dziś minęły. I oto przypatrzmy się temu codziennemu życiu i Rządowi Marszałka Piłsudskiego. Śmiem twierdzić, iż Rząd obecny nie ma żadnego programu, po drugie, że idzie tą samą drogą, co poprzednie i, można powiedzieć, jeszcze silniejszą ręką tępi wszelki ruch i wszelkie przejawy życia czy to kulturalnego czy politycznego mniejszości narodowych. Rząd obecny pracuje, jakgdyby w Polsce wcale nie istniało zagadnienie mniejszości narodowych, Rząd wprost boi się przystąpić do jego rozwiązania. Czas wreszcie największy, ażeby Rząd powiedział, co nam wolno, a czego nie wolno, ażeby powiedział, że my Białorusini nie tylko mamy obowiązki, lecz także i prawo, bo do dziś dnia my żadnego prawa nie mieliśmy, i za to samo, co dziś było wolno, jutro czekało ciężkie więzienie, Słyszeliśmy, jak p. pos. Marek w swojem przemówieniu cieszył się bardzo, że na ten rok budżetowy 1929/30 przypada największy budżet Państwa Polskiego w okresie dziesięciolecia; cieszył się, że rozwój idzie lak szybko naprzód. Niech mi będzie wolno zilustrować rozwój narodu białoruskiego w przeciągu dziesięciu lat.</u>
  162 + <u xml:id="u-18.3" who="#PJeremicz">Przystępuję do szkolnictwa. Za czasów okupacji niemieckiej Białorusini mieli 200 szkół, następnie — podam cyfry w przybliżeniu, bo dokładnych cyfr nie mam pod ręką — za czasów Litwy Środkowej — 400 szkół, w roku 1921 — 200, w 1922 około 200, w 1923— 150, w 1924 — 70, w 1925 —37. Dziś niema ani jednej szkoły białoruskiej, prócz kilku utrakwistycznych, a utrakwizm polega na tem, że de facto są to szkoły polskie. Gdy sejmiki powiatowe uchwaliły zapomogę dla gimnazjum białoruskiego, to wojewodowie taki budżet skreślają, a za ich przykładem także panowie starostowie skreślają wszędzie analogiczne zapomogi w radach gminnych. Wytworzył się stan taki, że Rząd nie zezwala na otwieranie szkoły państwowej i nie pozwala radom gminnym i sejmikom powiatowym popierać białoruskiego szkolnictwa prywatnego. Od dwóch lat staraliśmy się o uzyskanie zezwolenia na otwarcie prywatnego seminarium nauczycielskiego w Wilnie, Dwa lata nam to obiecują, a jednak do dziś koncesji na otwarcie nie mamy.</u>
  163 + <u xml:id="u-18.4" who="#PJeremicz">Mamy dwie prywatne szkoły, które utrzymuje własnym kosztem Instytut Białoruski Gospodarki i Kultury. W tym roku chcieliśmy otworzyć kilka szkół prywatnych na żądanie rodziców dzieci uczących się, lecz władze miejscowe wszelkiemi siłami starają się nie dopuścić do otwierania prywatnego szkolnictwa. Przeszkody czyni się w taki sposób, że albo nie zatwierdza się nauczyciela z braku kwalifikacji, a jeżeli ma kwalifikacje, to nie zatwierdza się go z braku — „błagonadiożnosti” czyli prawomyślności, a jeżeli i tym wymogom nauczyciel odpowiada, to najprostsza droga jest: doktor nie wydaje świadectwa co do lokalu, jak to miało miejsce w powiecie wilejskim. Więc robi się błędne koło i Białorusini w żaden sposób nie mogą otworzyć prywatnego szkolnictwa, bo administracja wszelkiemi sposobami, jakie tylko posiada w swojem ręku, na to nie pozwala. Mieliśmy dobre czy złe, ale 4 gimnazja białoruskie, które utrzymywaliśmy swoim własnym kosztem. Rząd obecny poszedł po linii zamknięcia tych gimnazjów, jak to miało miejsce w Radoszkowicach, w której to sprawie wczoraj była debata w lej Wysokiej Izbie.</u>
  164 + <u xml:id="u-18.5" who="#PJeremicz">Więc rozwój kulturalny narodu białoruskiego w tych ostatnich latach nie tylko nie rozrósł się, lecz odwrotnie, dochodzi do zera. Cieszyć się z tego my, przedstawiciele narodu białoruskiego, chyba nie możemy. Przeczytałem w prasie zestawienie Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, iż wydaj e się na stypendia dla młodzieży szkolnej rocznie 300.000 zł. Zapytuję p. Ministra Oświaty, czy choć jedno stypendium przyznano dla Białorusinów? Odpowiadam: nie. Nie tylko nie dawano stypendiów, lecz nawet nie przyjmowano Białorusinów do wyższych uczelni w Polsce, a młodzież nasza musiała emigrować za granicę, ażeby zdobyć oświatę. Rząd obcy, czeski, dawał naszej młodzieży możność zdobycia oświaty, a Rząd polski za to, że przekroczyli nielegalnie granicę, ażeby zdobywać oświatę, że na czas nie stawili się do służby wojskowej, a odroczeń nie dawano, pozbawiał naszą młodzież obywatelstwa i skazywał na banicję i tułaczkę.</u>
  165 + <u xml:id="u-18.6" who="#PJeremicz">Nie tylko Rząd, ale też prawie wszystkie part je polityczne nie stawiają kwestii mniejszości narodowych prosto i otwarcie. Jeden z mówców w tej Izbie powiedział: musimy zaprowadzić w swojem państwie wewnątrz porządek. To znaczy: rozwiązać kwestię mniejszości narodowych. Ale do tego się ograniczył, programu nie podał, a przytem zaznaczył, że i inne państwa tak samo mają kwest je mniejszościowe. Tak jest, ale w tych państwach kwestia mniejszości narodowych, albo została już całkowicie załatwiona, albo w każdym razie nie znajduje się w takim stanie, jak w Polsce. Bo jeżeli porównamy życie Białorusinów w Białorusi Wschodniej, to muszę obiektywnie stwierdzić, że tam Białorusini na polu kulturalnem osiągnęli wielkie zdobycze. Tam już nie marzą o szkole powszechnej, bo ją mają. Tam też założona jest Białoruska Akademia Nauk. Tam już tak daleko sięgnęli Białorusini w swoich kulturalnych zdobyczach. Jeżeli weźmiemy życie Białorusinów na Łotwie, to i tam życie kulturalne wre. W Państwie Łotewskiem mieszka paręset tysięcy Białorusinów, którzy mają swój państwowy budżet, mają szkoły powszechne, mają gimnazja, seminarium, dostęp do wyższych uczelni. Zapytuję zaś Panów, co mają w Polsce Białorusini, których liczba sięga ponad 2 i pół miliona ludności?</u>
  166 + <u xml:id="u-18.7" who="#komentarz">(Głos: Dwa.)</u>
  167 + <u xml:id="u-18.8" who="#PJeremicz">Odpowiadam: obowiązki, obowiązki i jeszcze raz obowiązki, no i więzienia.</u>
  168 + <u xml:id="u-18.9" who="#PJeremicz">Żądania nasze najelementarniej szych praw naszego narodu, Rząd, a często nawet i opinia społeczeństwa polskiego ocenia, jako wystąpienia antypaństwowe, godzące w podwaliny państwa. I ten stan nienormalny doprowadził do najwyższego zdenerwowania i nieufności społeczeństwa białoruskiego do Rządu, między społeczeństwem białoruskiem a polskiem została wykopana przepaść. Przepaść ta coraz bardziej się pogłębia. Ostatnie wypadki we Lwowie, co do których w meritum sprawy nie wchodzę, mojem zdaniem, powinnyby stać się sygnałem do zastanowienia się nad rozwiązaniem problematu mniejszości narodowych tak dla rządu, jak i miarodajnych czynników społecznych. A jednak usłyszeliśmy zgoła co innego. Gdy w dniu 6 listopada przyszedł tu p. Minister Składkowski, myślałem, że będzie ubolewał nad tem, co się stało, myślałem, że postara się wyświetlić sprawę w sposób obiektywny i ukarać winnych. Okazało się, że p. Minister ograniczył się do tego, że pokazał pięść. Nie wiem, czy wszystko można załatwić pięścią. My, Białorusini, widzieliśmy dość pięści panów ministrów. Coprawda odczuliśmy te pięści we wszystkich przejawach naszego życia, jednakowoż do dziś dnia żyjemy, a pięści coraz mniej strasznemi się wydają. Mojem zdaniem, już dość — „uspokajania. Panie Ministrze! Czas na reformy.</u>
  169 + <u xml:id="u-18.10" who="#PJeremicz">Wczorajszy dzień pozostanie historycznym w parlamencie polskim, bo spotkały się tu dwa elementy: z jednej strony p. minister, jako przedstawiciel obecnego Rządu silnej ręki, przyszedł z pięścią i powiedział, że wszystko zgniecie, a z drugiej strony w odwet na to odpowiedział mu jeden z mówców ukraińskich, p. Baczyński: proszę bardzo, my się tego nie boimy, my się z tego cieszymy, bo ta mocna pięść będzie dla nas tylko cementem. I to było wypowiedziane całkowicie szczerze i otwarcie, tak z jednej jak i z drugiej strony. Przypatrywałem się wtedy tej Wysokiej Izbie, bacznie śledziłem wyraz twarzy przedstawicieli narodu polskiego, widziałem ich spokój, który jest dla mnie dowodem, że przynajmniej 50, jeżeli nie 65%, społeczeństwa polskiego, tu reprezentowanego, w sercu godziło się z p. Baczyńskim i przyznawało mu rację. Możecie Panowie nienawidzieć go, ale szanować go musicie za tę szczerość i otwartość. Wystąpiły przeciwko temu tylko elementy czarno-reakcyjne, a reprezentant ich, p. pos. Stroński, powiedział: my zdusimy, zgnębimy, i będziemy w porządku, bo mamy dziś bagnety.</u>
  170 + <u xml:id="u-18.11" who="#komentarz">(P, Staniszkis: To była mowa o czem innem.)</u>
  171 + <u xml:id="u-18.12" who="#PJeremicz">Panie Kolego Staniszkis, mam prawo o tem mówić.</u>
  172 + <u xml:id="u-18.13" who="#PJeremicz">A więc rządziliście już 10 lat, gnębiliście, gnoiliście w więzieniach naszych najlepszych synów, a rezultaty? Czy myślicie, że tą polityką nas zgnieciecie? Nie, my jeszcze dziś żyjemy i rośniemy. Ja się cieszę, że Wy przez swój ślepy, dziki szowinizm nie widzicie tej Waszej szkody. Bo dla nas może to jest dziś potrzebne, może to jest niezbędne, ażeby przejść przez ogień tej walki, żeby się w niej zahartować, żeby wykuć własną siłę narodową.</u>
  173 + <u xml:id="u-18.14" who="#PJeremicz">Ludność białoruska czekała, kiedy nareszcie będzie przeprowadzona reforma rolna, do dziś dnia mieliśmy tylko osadników. Rząd obecny, jak słychać, szykuje nową ustawę o nowem osadnictwie. Chociaż sama idea osadnictwa całkowicie zbankrutowała, to jednak p. Minister Reform Rolnych Staniewicz chce ją wskrzesić. W imieniu narodu białoruskiego oświadczam, że będziemy przeciwstawiali się wszelkiemi siłami nowemu osadnictwu. A więc na niszczenie naszych szkół, na nowe osadnictwo budżetu uchwalić nie możemy. Zakończę tem samem, od czego rozpocząłem, że będziemy głosowali za odrzuceniem w pierwszem czytaniu budżetu państwowego,</u>
  174 + <u xml:id="u-18.15" who="#komentarz">(Oklaski na ławach białoruskich).</u>
  175 + </div>
  176 + <div xml:id="div-19">
  177 + <u xml:id="u-19.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Stefan Wołyniec.</u>
  178 + </div>
  179 + <div xml:id="div-20">
  180 + <u xml:id="u-20.0" who="#PStefanWolyniec">Proszę Panów! Rząd przedkłada Sejmowi do uchwalenia preliminarz budżetowy na rok 1929/30. Wykonanie tego budżetu, jak wogóle wszystkich budżetów państw burżuazyjnych, legnie całym ciężarem na masy pracujące całej Polski, w tem i na masy pracujące ziem zachodnio-ukraińskich.</u>
  181 + <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Gdzie Pan ma zachodnią Ukrainę? Głos na ławach ukraińskich: Jest taka, jest.)</u>
  182 + <u xml:id="u-20.2" who="#PStefanWolyniec">W imieniu tych mas chcę powiedzieć słów kilka o ich stosunku do obecnego Rządu i jego polityki.</u>
  183 + <u xml:id="u-20.3" who="#PStefanWolyniec">Położenie ukraińskich mas pracujących pod rządami faszystowskiemi polskich kapitalistów i obszarników pogarsza się z dnia na dzień. Polityka, jaką stosują kapitaliści i obszarnicy polscy wobec mas pracujących całej Polski, a w pierwszym rzędzie wobec mas pracujących narodów, przez siebie ujarzmionych, jest polityką ucisku i gwałtu we wszystkich dziedzinach życia społecznego.</u>
  184 + <u xml:id="u-20.4" who="#PStefanWolyniec">W dziedzinie ekonomicznej Rząd, stojąc ha straży interesów kapitalistów i fabrykantów, ochrania bezczelny wyzysk tysiącznych rzesz robotniczych, pomaga ofensywie kapitału na najżywotniejsze prawa i zdobycze społeczne proletariatu, jako to ośmiogodzinny dzień pracy, który deptany jest, albo wprost przez przedłużenie dnia pracy, albo też pośrednio przez wprowadzenie t. zw. racjonalizacji produkcji kapitalistycznej, opierającej się na wzmożonym wyzysku pracy robotnika przy płacach głodowych.</u>
  185 + <u xml:id="u-20.5" who="#PStefanWolyniec">Na wsi Rząd, stojąc na straży interesów obszarników, z którymi p. Piłsudski zawarł w Nieświeżu święte przymierze, ani myśli wprowadzać w życie tego nędznego surogatu reformy rolnej, którą uchwalił poprzedni Sejm, i zamiast tej reformy przeprowadza, głównie na Wołyniu, komasację, która jest największem oszustwem, stosowanem wobec ukraińskich i białoruskich chłopów. Komasacja ta, pomyślana w duchu carskiego reformatora Stołypina, tylko bez równoczesnej, chociażby częściowej parcelacji obszarów dworskich i ziemi cerkiewnej, ma na celu z jednej strony stworzenie na wsi w osobie — „kułaka” opory przeciw przygniatającej części biednoty wiejskiej, z drugiej strony odwrócenie uwagi masy ukraińskich chłopów od dzikiej parcelacji., którą tu i tam przeprowadza się na korzyść bogatych miejscowych chłopów, a po największej części na korzyść polskich kolonistów, jakoteż przytępienie jego walki o ziemię bez wykupu, po trzecie komasacja ta, niszcząc w dosłownem tego słowa znaczeniu wieś i rozsiewając chłopów na porozrzucanych i nieraz daleko od siebie oddalonych chutorach, ma na celu rozbicie życia zbiorowego wsi, ma na celu sparaliżowanie jeszcze i w ten sposób, oprócz prześladowań administracji, wszelkich przejawów życia politycznego i roboty kulturalno-oświatowej.</u>
  186 + <u xml:id="u-20.6" who="#PStefanWolyniec">Cała wieś bez wyjątku ugina się pod nadmiernemi ciężarami podatkowemi. Za swe podatki pieniądza i krwi nie dostaje nic, literalnie nic. Drogi i mosty, nie poprawiane w wielu okolicach od czasu wojny, znajdują się w najfatalniejszym stanie. W wielu okolicach, jak np. w powiecie śniatyńskim, oprócz podatku drogowego chłopi opłacają rogatki, nawet jadąc do robót polnych.</u>
  187 + <u xml:id="u-20.7" who="#PStefanWolyniec">Nieuregulowane rzeki górskie grożą każdej chwili katastrofalnemu wylewami, przynoszącemu ludności zniszczenie wszelkiego dobytku i głód.</u>
  188 + <u xml:id="u-20.8" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Czetwer</u>
  189 + <u xml:id="u-20.9" who="#PStefanWolyniec">tyński)</u>
  190 + <u xml:id="u-20.10" who="#PStefanWolyniec">Wobec braku jakichkolwiek urządzeń sanitarnych i braku odpowiedniej opieki sanitarnej po wsiach srożą się choroby epidemiczne. Głód i nędzę cierpi chłop i robotnik ukraiński pod panowaniem kapitalistów i obszarników polskich.</u>
  191 + <u xml:id="u-20.11" who="#PStefanWolyniec">Przez zniszczenie szkolnictwa ukraińskiego i zaprowadzenie szkół utrakwistycznych z parodją nauczania w nich języka ukraińskiego w kilku zaledwie godzinach na tydzień, pozbawiono dzieci ukraińskie możności nauki w języku macierzystym, a rezultatem tego ”jest zastraszająco szerzący się analfabetyzm absolwentów takich szkół. Ukraińskie prywatne szkolnictwo jest prześladowane, a na Wołyniu miejscowe władze wogóle nie dają pozwolenia na zakładanie prywatnych szkół ukraińskich. Szkolnictwo średnie i zawodowe jest niewystarczające dla zaspokojenia potrzeb społeczeństwa ukraińskiego. Sprawa uniwersytetu ukraińskiego ugrzęzła w labiryntach kancelarii ministerialnych i jest tam trzymana dla brudnych targów politycznych z przedstawicielami burżuazji ukraińskiej.</u>
  192 + <u xml:id="u-20.12" who="#PStefanWolyniec">Mając na ustach obłudny frazes — „kulturtragerów”, polskie klasy posiadające przez swe organa rządowe niszczą wszelkie przejawy życia kulturalno-oświatowego na ziemiach zachodnio-ukraińskich, czego dowodem jest zamknięcie w szeregu powiatów wołyńskich — „Proświt”, przez co pozbawiono w tych powiatach ludność ukraińską możności pracy kulturalno-oświatowej, głównie wśród młodzieży wiejskiej, pchając jej część w ramiona pijaństwa i chuligaństwa. Taki sam jest stosunek władz polskich do kooperacji ukraińskiej i innych towarzystw, jak np. sportowo-pożarniczy — „Łuh”, — „Sokił” i t. d. Wysiłki burżuazji polskiej idą w tym kierunku, ażeby wszelkie oznaki życia zbiorowego na ziemiach zachodnio-ukraińskich doprowadzić do ruiny.</u>
  193 + <u xml:id="u-20.13" who="#PStefanWolyniec">Ugodowi przedstawiciele burżuazji ukraińskiej, dążąc do ugody społecznej i narodowej, będą starali się zamazać i w łagodnych barwach przedstawić wypadki listopadowe we Lwowie, ale tem nie mniej wypadki te krwawemi literami zapiszą się w pamięci ukraińskich chłopów i robotników, jako bolesne i pouczające doświadczenie dziejowe w ich walce wyzwoleńczej.</u>
  194 + <u xml:id="u-20.14" who="#PStefanWolyniec">Prasa ukraińska, w pierwszym rzędzie prasa robotniczo-chłopska, jest niszczona przez wszechwładną cenzurę. Prasę robotniczo-chłopską konfiskuje się nawet za przedruki z krajowych gazet.</u>
  195 + <u xml:id="u-20.15" who="#PStefanWolyniec">Będąc wykonawcą woli kapitalistów i obszarników polskich, Rząd obecny drakońskiemi sposobami stara się zniszczyć wszelkie przejawy walki wyzwoleńczej chłopów i robotników ukraińskich. Więzienia polskie są przepełnione robotnikami i chłopami ukraińskimi, walczącymi o swe klasowe i narodowe wyzwolenie. Ostatnio znowu władze miejscowe dokonują masowych aresztowań. Procesy polityczne przeciw ukraińskim chłopom i robotnikom są chlebem powszednim sądów polskich. Świadczą one tylko o niezłomnej woli robotników i chłopów ukraińskich do wywalczenia całkowitego swego klasowego i narodowego wyzwolenia.</u>
  196 + <u xml:id="u-20.16" who="#PStefanWolyniec">Burżuazja polska, nie będąc jeszcze zadowolona zagarnięciem ziem zachodnio-ukraińskich w wielkiej wojnie światowej, knuje wraz z burżuazją międzynarodową nową wojnę światową, zwróconą przeciw Z.S.S.R,. a głównie przeciw Ukraińskiej S. R. R. celem obalenia władzy robotników i chłopów ukraińskich i zagarnięcia nowych obszarów ziem ukraińskich i zrobienia z reszty tych ziem swej kolonii w postaci sfederowanej z Polską U. N. R. Cyniczny wyraz tych przygotowań i planów dał wojewoda wołyński Józef ski w swem znanem przemówieniu w Łucku. Wynurzenia p. Józefskiego, wypowiedziane w tak rozbrajająco szczery sposób, rzucają jaskrawe światło na to, co się dzieje za kulisami „pokojowych” enuncjacji p. Zaleskiego na forum międzynarodowem. Wszystkim tym obłudnym enuncjacjom, przeznaczonym do tumanienia mas i odwrócenia uwagi tych mas od tego, do czego zmierza w rzeczywistości burżuazja polska i jej Rząd, zada je kłam szereg faktów, idących po całkiem innej linii, niż szczera polityka pokojowa, idących w kierunku wręcz odwrotnym, po linii przyśpieszonych przygotowań wojennych. Bo cóż znaczą te puste frazesy — „pokojowe” wobec takich faktów, jak częste wizyty polskiego szefa sztabu generalnego gen. Piskora i szefa I oddziału sztabu generalnego, gen. Szencla w Bukareszcie z jednej strony, a wizyty generalnego inspektora rumuńskiej armii gen. Mardarescu i francuskiego generała Le Ronda w Warszawie z drugiej strony? Co oznacza szereg konferencji odbytych przez marszałka Piłsudskiego z czołowymi przedstawicielami rumuńskich sfer rządowych i wojskowych podczas ostatniego jego pobytu w Rumunii? Co oznaczają ogromne sumy na zbrojenia, zawarte w przedstawionym przez Rząd preliminarzu budżetowym? Co to wszystko ma wspólnego z pokojowa polityką Rządu polskiego?</u>
  197 + <u xml:id="u-20.17" who="#PStefanWolyniec">My widzimy w tem wszystkiem tylko cały łańcuch wojennych przygotowań, godzących w najżywotniejsze interesy mas pracujących całej Polski, a w pierwszym rzędzie interesy ukraińskich chłopów i robotników.</u>
  198 + <u xml:id="u-20.18" who="#PStefanWolyniec">Ukraińskie masy pracujące, walczące o swe społeczne i narodowe wyzwolenie, protestują jak najostrzej przeciw tym planom i celom burżuazji polskiej i jej Rządu i będą z niemi bezwzględnie walczyć.</u>
  199 + <u xml:id="u-20.19" who="#PStefanWolyniec">Dnia 11 listopada burżuazja polska obchodziła 10-leoje niepodległości Polski burżuazyjnej. Dla uczczenia tej rocznicy odbyło się dnia 10 listopada uroczyste posiedzenie Sejmu. W posiedzeniu tem Klub nasz, Klub Ukraińskiego Włościańsko-Robotniczego Socjalistycznego Zjednoczenia (Sel-Rob) udziału nie brał, ponieważ 10-lecie Polski burżuazyjnej oznacza dla nas 10 lat dzikiego ucisku i wyzysku ukraińskich mas pracujących.</u>
  200 + </div>
  201 + <div xml:id="div-21">
  202 + <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Proszę o właściwe wyrażanie się, w przeciwnym razie odbiorę mówcy głos.</u>
  203 + </div>
  204 + <div xml:id="div-22">
  205 + <u xml:id="u-22.0" who="#PWolyniec">10 lat niesłychanych prześladowań wszelkich przejawów życia społecznego, 10 lat nadużyć administracji wobec ludności ukraińskiej, 10 lat męki i cierpień w polskich więzieniach bojowników za sprawę robotniczo-chłopską. Dziesięciolecie Polski burżuazyjnej oznacza dla nas 10 lat kulą i bagnetem polskim narzuconej nam niewoli.</u>
  206 + <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Głos: Jedz pan do bolszewji.)</u>
  207 + <u xml:id="u-22.2" who="#PWolyniec">Chciałem jechać, ale minister Składkowski nie chce mi dać paszportu.</u>
  208 + <u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(Głos: Pan i tak przechodzi zieloną granicę, nie potrzeba Panu paszportu)</u>
  209 + <u xml:id="u-22.4" who="#PWolyniec">Rząd, przedkładający Sejmowi preliminarz budżetowy na rok 1929/30 do uchwalenia, jest wrogi interesom chłopów i robotników ukraińskich, jako też ten budżet jest anty robotniczy i antychłopski, przeto ze względów zasadniczych proponujemy odrzucenie tego budżetu w całości i głosować będziemy przeciw niemu.</u>
  210 + </div>
  211 + <div xml:id="div-23">
  212 + <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Głos ma p. Henryk Bitner.</u>
  213 + </div>
  214 + <div xml:id="div-24">
  215 + <u xml:id="u-24.0" who="#PHenrykBitner">Panowie! Budżet przedłożony przez Rząd jest budżetem dziesięciolecia Państwa Polskiego, państwa burżuazyjnego. Budżet obecny świadczy o bardzo Wysokiem obciążeniu mas pracujących w Polsce. Ogólna suma tego budżetu wykazuje w preliminarzu rażeni z monopolami i wpływami z kolei i poczt olbrzymią sumę 5.454.464.500 zł. Ta olbrzymia suma, która musi być wypompowana z ludzi pracy, musi być przedewszystkiem pokryta przez robotników i chłopów; na każdą jednostkę w Polsce, a Polska liczy 28 milionów ludności, wypada przeciętnie około 200 zł. obciążenia, to znaczy około 200 zł. musi Skarb Państwa wydusić od każdego człowieka, licząc kobiety i dzieci. Kto płaci te podatki?</u>
  216 + <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Głos: W każdym razie nie Pan.)</u>
  217 + <u xml:id="u-24.2" who="#PHenrykBitner">Płaci robotnik i chłop. A robotnik i chłop ponosi przecież nie tylko ciężary na rzecz Skarbu Państwa, ale z jego pracy powstają olbrzymie zyski prywatnych kapitalistów, prywatnych przedsiębiorców, z jego pracy płaci się tantiemy i procenty bankowe. Wszystko to musi pokrywać robotnik i chłop — dlatego położenie robotnika i chłopa w Polsce, przy tak wielkiem obciążeniu, musi być nad wyraz ciężkie.</u>
  218 + <u xml:id="u-24.3" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Dlaczego bolszewicy starają się zaciągnąć zagranicą długi?)</u>
  219 + <u xml:id="u-24.4" who="#PHenrykBitner">Niech Pan pytanie to skieruje pod innym adresem, nie mówię obecnie o długach, lecz o budżecie Państwa Polskiego, mówię o tem strasznem obciążeniu ludności robotniczej i chłopskiej w Polsce. Jeżeli Pan chce rozmawiać ze mną, to proszę to uczynić w kuluarach, a teraz do widzenia Panu.</u>
  220 + <u xml:id="u-24.5" who="#PHenrykBitner">Postaram się Panom wykazać, że budżet obecny ma określone cele militarystyczne, jest budżetem ucisku klasy robotniczej.</u>
  221 + <u xml:id="u-24.6" who="#komentarz">Głos: Poco bolszewja ma armię tak dużą?) Przedewszystkiem widzimy, że w ciągu 10 lat wydatki Państwa Polskiego stają się coraz większe, budżet rośnie i rośnie.</u>
  222 + <u xml:id="u-24.7" who="#PHenrykBitner">(Głos: Jak w bolszewji to wygląda?)</u>
  223 + <u xml:id="u-24.8" who="#komentarz">W przeciągu 2 lat budżet Państwa Polskiego wzrósł przeszło o miliard złotych. W ostatnim budżecie widzimy, że budżet Ministerstwa Spraw Wojskowych został podniesiony o 54.018.000 zł. (Głos: Jak budżet wygląda w Rosji?), budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych został podniesiony o 15 milionów zł., Ministerstwa Sprawiedliwości o 8 milionów zł., Ministerstwa Przemysłu i Handlu o 4</u>
  224 + <u xml:id="u-24.9" who="#PHenrykBitner">miliony zł., a budżet Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego o 2.248.000 zł. O ile przy Ministerstwie Spraw Wojskowych podniesienie stanowi 7,5%, to przy Ministerstwie Oświaty stanowi wszystkiego 0,5%. Więc widać jasno, że charakterystyczną cechą tego budżetu jest niezmierny wzrost militaryzmu, wzrost wydatków na uzbrojenie, na wojsko, szykowanie nowej rzezi międzynarodowej — przedewszystkiem wojny przeciw</u>
  225 + <u xml:id="u-24.10" who="#PHenrykBitner">Z, S R, R.</u>
  226 + <u xml:id="u-24.11" who="#komentarz">(Głos: To za przykładem Sowietów. P. Staniszkis: Jak w bolszewji z wojskiem? Czy bolszewicy skasowali wojsko?)</u>
  227 + <u xml:id="u-24.12" who="#PHenrykBitner">Już obecny p. Minister Oświaty na zjeździe nauczycieli szkół powszechnych oświadczył, że wydatki na szkoły będą stawały się coraz mniejsze, ponieważ nadciąga kryzys i skarb nie będzie miał pieniędzy, że więc redukcje wydatków na szkolnictwo będą musiały być coraz większe.</u>
  228 + <u xml:id="u-24.13" who="#PHenrykBitner">Otóż, proszę Panów, ten budżet, który jest budżetem militarystycznym, budżetem przygotowywania nowej rzezi wojennej,</u>
  229 + <u xml:id="u-24.14" who="#komentarz">(Wesołość. Głosy: Już Pan to mówił, prosimy o coś nowego.)</u>
  230 + <u xml:id="u-24.15" who="#PHenrykBitner">ten budżet, który jest budżetem ucisku i teroru, budżetem kapitalistyczno-obszarniczym, ten budżet jest przeznaczony na utrzymanie wszystkich tych, którzy w Polsce z pracy robotnika i chłopa żyją.</u>
  231 + <u xml:id="u-24.16" who="#komentarz">(Głosy: To już Pan mówił, to już było dwa razy, niech Pan przewróci kartkę.)</u>
  232 + <u xml:id="u-24.17" who="#PHenrykBitner">Sekretarz głównego związku przemysłowców p. Wierzbicki, na posiedzeniu rady nadzorczej Lewjatana mówił wyraźnie o tem, że nie można robić różnicy między kapitalistami a rządem, nie można mówić: my i oni, ponieważ to jest jedna wspólna rodzina, jedną wspólna linia, jeden wspólny interes klasowy. To powiedział p. Wierzbicki, przedstawiciel Lewiatana i powiedział prawdę. Dzisiejszy Rząd jest rządem kapitalistów i obszarników takich, jacy zasiadają u panów z — „Jedynki.</u>
  233 + <u xml:id="u-24.18" who="#komentarz">(P. Burda przerywa,)</u>
  234 + <u xml:id="u-24.19" who="#PHenrykBitner">Pan najczęściej robi burdy co pozwala częściej przypominać Pańskie nazwisko.</u>
  235 + <u xml:id="u-24.20" who="#PHenrykBitner">Pozatem. tenże sam p. Wierzbicki w swojem przemówieniu wyraźnie podkreślił antyrobotniczą politykę, którą Rząd stosuje do klasy robotniczej i chłopów. Mówi on</u>
  236 + <u xml:id="u-24.21" who="#komentarz">(czyta):</u>
  237 + <u xml:id="u-24.22" who="#PHenrykBitner">— „Jeżeli utrzyma się i nadal równa i spokojna linia polityki wewnętrznej, jeżeli nie będzie ona miała rażących odskoków i odchyleń, jeżeli wyraźny będzie jej charakter prokapitalistyczny, — to wzrastać będzie przypływ kapitałów zagranicznych i bierność bilansu handlowego będzie opanowana. To są słowa p. Wierzbickiego — najlepsze stwierdzenie faktu, że polityka Rządu jest arcykapitałistyczna, że jest prowadzona w interesie Lewiatana i interesie klas posiadających.</u>
  238 + <u xml:id="u-24.23" who="#PHenrykBitner">Jakie jest przy tej polityce położenie robotników w Polsce, jakie jest położenie mas pracujących w Polsce, nie trzeba długo wyjaśniać. Budżety pęcznieją), podatki wzrastają, obciążenie ludności zwiększa się. A jak z zarobkami robotniczemi? Jakie jest położenie chłopów? Otóż Rząd obecny, Rząd pomajowy...</u>
  239 + <u xml:id="u-24.24" who="#komentarz">(Przerywania. P. Staniszkis: Rząd czerwcowy.)</u>
  240 + <u xml:id="u-24.25" who="#PHenrykBitner">Rząd czerwcowy to drugie wydanie rządu pomajowego, — otóż obrońcy pomajowych rządów faszystowskich mówią o tem, że dobrobyt klasy robotniczej wzrasta, że dbają one o interesy robotników, starają się w ten sposób przyciągnąć robotników do polityki faszystowskiej. Ale patrzmy jak faktycznie wygląda polityka na podstawie cyfr? Otóż zobaczymy, że od roku 1925 położenie robotników ogromnie się pogorszyło. Podług oficjalnych danych, podług — „Wiadomości statystycznych” położenie robotników pogarsza się wszędzie. O ile przyjmiemy zarobki w roku 1925 za 100, to obecnie wynoszą w przemyśle górniczym przeciętnie 90% w przemyśle natomiast włókienniczym w Łodzi mamy 77—80% zarobków z r. 1925. Tak samo i w cukrowniach, zarobki stanowią 84—85%, tak samo i we wszystkich innych gałęziach przemysłu widzimy, że położenie robotników ogromnie się obniżyło. Przytem trzeba wziąć pod uwagę jeszcze i ten fakt, że o ile zarobki w złotych się obniżyły na tak wielką sumę, to faktycznie położenie robotników stało się jeszcze gorsze ze względu na wzrost drożyzny, jaki nastąpił od 1925 r. Przypominam Panom, że wtedy kilogram chleba kosztował 35 gr. obecnie kosztuje 70. To świadczy, że drożyzna wzrosła o przeszło 100%, wtedy, kiedy zarobki się zredukowały w swojej nominalnej wartości.</u>
  241 + <u xml:id="u-24.26" who="#PHenrykBitner">Proszę Panów, dalszy przykład, jak Rząd obecny idzie na rękę przemysłowcom, jak drakońskiemi, faszystowskiemi ustawami stara się robotników zakuwać nawet wewnątrz fabryk, świadczy ostatni zatarg w przemyśle włókienniczym łódzkim. We wrześniu przemysłowcy łódzcy, opierając się na rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z marca 1928 r., wywiesili w fabrykach tabelę kar:</u>
  242 + <u xml:id="u-24.27" who="#komentarz">(Głos:</u>
  243 + <u xml:id="u-24.28" who="#PHenrykBitner">Tam Pana robotnicy wyrzucili za drzwi.)</u>
  244 + <u xml:id="u-24.29" who="#PHenrykBitner">Przytoczę Panom kilka cytat. Jeżeli Panowie macie cokolwiek wstydu i sumienia, a mówicie stale, że jesteście obrońcami robotników, to proszę wysłuchać. Podług tej tabeli kar, grozi się robotnikowi za uczesanie się w czasie pracy karą 50 gr., za przejrzenie się w lusterku 20 gr., za jedzenie śniadania 20 gr., za pójście do ustępu więcej niż 3 razy dziennie i więcej niż po 3 minuty za każdym razem 75 gr., za mycie rąk w czasie pracy 50 gr., za opóźnienie do pracy więcej niż 3 razy po 15 minut wydalenie z pracy bez wymówienia dwutygodniowego i t. d. Takie ustawy faszystowskie, ustawy dzisiejszego Rządu starają się zakuć w niewolę robotników w fabrykach, oddając ich zupełnie na łup fabrykantów, kapitalistów, pijawek i wyzyskiwaczy. Wy, Panowie, macie obłudne frazesy, macie obłudną ideologię, mówicie o konieczności obrony praw robotniczych, mówicie piękne słowa i wasz słowiczy śpiew ma niby robotników przykuć do waszej polityki kapitalistyczno-obszarniczej. Robotnik widzi te rzeczy realnie, widzi jak realne warunki jego życia przy obecnym Rządzie faszystowskiej dyktatury się pogarszają. Widzi na każdym kroku pięść policyjną, ucisk, widzi jak Rząd staje jawnie po stronie kapitału przeciw klasie robotniczej. Ostatni strajk w Łodzi był tego najlepszym przykładem. Wy, Panowie, obłudnie pisaliście w swoich gazetach, że nędza robotnika jest wielka, że naprawdę Rząd powinien przyjść tak lub inaczej z pomocą wyzyskiwanym i uciemiężonym robotnikom włókniarzom. Pisaliście o tem w swoich gazetach, ale tylko dlatego, żeby tę walkę robotniczą złamać, bo wystąpiliście przeciw tym robotnikom, którzy walczyli przy pomocy strajku. Bo robotnik inaczej nie otrzyma żadnej podwyżki, nie otrzyma żadnej poprawy bytu, jak tylko za pomocą bezwzględnej walki. I wtedy, kiedy Łódź robotnicza stanęła do walki, wtedy Łódź, Zgierz, Ozorków, Pabjanice zamieniły się w obóz wojenny, p. Minister Składkowski przysłał do^ Łodzi tysiące policjantów</u>
  245 + <u xml:id="u-24.30" who="#komentarz">(Głos: I Pana obronili)</u>
  246 + <u xml:id="u-24.31" who="#PHenrykBitner">i Łódź zamieniła się na obóz. Co sto kroków stało po trzech policjantów, którzy bagnetami i kolbami bili publiczność i robotników. Kaleczono i raniono robotników.</u>
  247 + <u xml:id="u-24.32" who="#PHenrykBitner">Policja na każdym kroku starała się doprowadzić do rzezi wśród robotników.</u>
  248 + </div>
  249 + <div xml:id="div-25">
  250 + <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Panie Pośle, proszę, aby Pan wrócił do budżetu.</u>
  251 + </div>
  252 + <div xml:id="div-26">
  253 + <u xml:id="u-26.0" who="#PBitner">Mówię o ogólnej polityce Rządu.</u>
  254 + </div>
  255 + <div xml:id="div-27">
  256 + <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Ta charakterystyka jest mojem zdaniem, nieodpowiednia dla przemawiających z tej trybuny.</u>
  257 + </div>
  258 + <div xml:id="div-28">
  259 + <u xml:id="u-28.0" who="#PHBitner">Robotnicy prowadzą walkę przeciw strasznemu wyzyskowi, jakiemu ulega robotnik w przemyśle włókienniczym. Wy Panowie, mówiąc o tem, jesteście obłudni, bo staj ecie niby to po stronie robotników, a jednocześnie pochwalaliście represje, które względem nich były stosowane. Ani jedno zgromadzenie robotnicze nie obeszło się bez kolb i bagnetów.</u>
  260 + <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Głos: Bo komuniści tam chodzili)</u>
  261 + <u xml:id="u-28.2" who="#PHBitner">Konna policja wjeżdżała na trotuary, biła nie tylko robotników, ale kobiety i dzieci. Były takie wypadki, że na dzieci, które podczas strajku wracały ze szkół, konna policja najeżdżała i tratowała.</u>
  262 + <u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(Głos: To jest bujda na resorach.)</u>
  263 + <u xml:id="u-28.4" who="#PHBitner">To nie jest bujda. My posłowie robotniczy, posłowie komunistyczni, którzy mieliśmy obowiązek wtedy, kiedy robotnik walczył, stać przy jego boku, byliśmy stale otoczeni bandami policjantów, (Głos: Na to zasłużyliście.) którzy tłukli spokojnych przechodniów, rozbijali, łamali żebra, ranili pałaszami i bagnetami.</u>
  264 + <u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Wrzawa. P, Sanojca: Jak tłum robotników otacza policję, dobrze, ale jak pana otacza policja, to Pan zły.)</u>
  265 + <u xml:id="u-28.6" who="#PHBitner">Proszę Panów, taką polityką zmierza się ku stabilizacji kapitalizmu, takiemi sposobami, uciskiem i wyzyskiem, terorem w stosunku do klasy robotniczej buduje się stabilizację kapitalizmu, buduje się stabilizację waluty. Takiemi sposobami chce się ustabilizować panowanie burżuazji, takiemi sposobami rządzi dyktatura faszystowska!</u>
  266 + <u xml:id="u-28.7" who="#komentarz">(P, Sanojca: A bezrobotnych coraz mniej, to znaczy coraz więcej chleba w narodzie.)</u>
  267 + <u xml:id="u-28.8" who="#PHBitner">fen proces stabilizacyjny, oparty na wyzysku i ucisku mas robotniczych, (Głos: To już było.) wprawdzie wzmocnił burżuazję w Polsce, wprawdzie środki ucisku, środki teroru i gwałtu stały się w Polsce potężniejsze, ale jednocześnie te środki gwałtu rodzą świadomość klasową i rewolucyjną wśród mas robotniczo chłopskich, która będzie potężniała i rosła i która doprowadzi do obalenia Waszych rządów, doprowadzi do tego, że w Polsce zapanują rządy naprawdę robotniczo chłopskie, dyktatura proletariatu, (Głos: Za czerwonce.) To dziesięciolecie niepodległości Polski, któreście Panowie obchodzili, jest zarazem dziesięcioleciem ucisku i teroru...</u>
  268 + <u xml:id="u-28.9" who="#komentarz">(Wrzawa: Głosy: Dość!)</u>
  269 + </div>
  270 + <div xml:id="div-29">
  271 + <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Proszę o wyrażanie się w inny sposób.</u>
  272 + </div>
  273 + <div xml:id="div-30">
  274 + <u xml:id="u-30.0" who="#PHBitner">My komuniści w takiej uroczystości udziału brać nie mogliśmy.</u>
  275 + <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Głos:</u>
  276 + <u xml:id="u-30.2" who="#PHBitner">Tani gadacz z niego! Mało Panu dają za to.)</u>
  277 + <u xml:id="u-30.3" who="#PHBitner">Taki sam stosunek Rządu jak do robotników jest i do chłopów. Nędza wśród chłopów wzrasta. Wieś coraz bardziej się zadłuża. Biedny chłop, który niema dostatecznej ilości ziemi, ażeby wyżywić swoją rodzinę, szuka pracy, a tej pracy znaleźć nigdzie nie może, ponieważ w mieście jest również bezrobocie. Chłop stara się, aby tylko wyżyć, i wyżyć nie może, jego poziom życiowy staje się coraz gorszy, jego sposób odżywiania jest coraz nędzniejszy. I to obciążenie budżetowe, te obciążenia podatkowe, które zostają bezwzględnie ściągnięte z chłopa, nie zostają ściągane z klas posiadających. Z panów obszarników bynajmniej się nie ściąga podatków tak, jak się je ściąga od biednego chłopa i jak się je ściąga od biednych, niezamożnych ludzi. Ja dam tylko jeden przykład sposobu ściągania podatków: jest fabryka Widzewskiej Manufaktury, jest to olbrzymie przedsiębiorstwo, które słynie ze swego antyrobotniczego stanowiska, ze swojej nienawiści do robotników i to przedsiębiorstwo nie płaci absolutnie żadnych podatków obrotowych, a jeżeli płaci podatek, to płaci jako karę za niepłacenie podatków,</u>
  278 + <u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Głos: Wszystko jedno jak, ale płaci.)</u>
  279 + <u xml:id="u-30.5" who="#PHBitner">i żaden sekwestrator nie przyjdzie do p. Kohna, do właścicieli Widzewskiej Manufaktury, aby sięgnąć do ich kieszeni, ale jeżeli chodzi o robotnika i chłopa, to sekwestrator znajduje bardzo mocne środki, by chłopu sprzedać ostatnią krowinę, ostatnią chudobę, a robotnikowi ostatni grat.</u>
  280 + <u xml:id="u-30.6" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Niech Pan powie, jak w Rosji Sowieckiej ściągają nałogi.)</u>
  281 + <u xml:id="u-30.7" who="#PHBitner">Aczkolwiek powiedziałem już Panom do widzenia, jednak odpowiem na to. Powiem o obciążeniach, jakie były za carskich czasów w Rosji, a jakie są obecnie.</u>
  282 + <u xml:id="u-30.8" who="#PHBitner">Otóż dzięki rewolucji październikowej w Rosji włościaństwo otrzymało 75 milionów hektarów obszarniczej ziemi. W carskiej Rosji chłopstwo płaciło przed wojną około 500 milionów rubli złotych rocznie podatków, obecnie płaci 236 milionów rubli podatku. Czynsz arendowy za ziemię przed wojną wynosił 314 milionów rubli rocznie, oprócz tegoż chłopi, mając 25 milionów hektarów ziemi, musieli płacić procenty hipoteczne, które wynosiły przeszło 100 milj. rubli. Opłaty sądowe i inne łapówki, które chłopi rosyjscy musieli płacić różnym czynownikom carskim, wynosiły również 100 milionów rubli. Obecnie chłopi w ogólnej liczbie płacą około 700 — 800 milionów rubli złotych mniej podatków niż przed wojną.</u>
  283 + <u xml:id="u-30.9" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Kiedy chłopi nie chcą płacić, to się wysyła ekspedycję na wieś. Przerywania.)</u>
  284 + <u xml:id="u-30.10" who="#PHBitner">Tak jest w Z. S. S. R. Obciążenie zaś podatkowe chłopów w Polsce jest 200 do 300 razy większe niż było przed wojną.</u>
  285 + <u xml:id="u-30.11" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Monarchistą się zrobił.)</u>
  286 + <u xml:id="u-30.12" who="#PHBitner">Jestem komunistą, stwierdzam, że przy panowaniu burżuazji polskiej chłopu polskiemu jest gorzej niż było dawniej.</u>
  287 + <u xml:id="u-30.13" who="#komentarz">(Przerywania,)</u>
  288 + <u xml:id="u-30.14" who="#PHBitner">Proszę Panów! Kiedy klasy posiadające były w niebezpieczeństwie, wtedy łudzono chłopów reformą rolną, wtedy obiecywano chłopom ziemię, ażeby tylko poszli i bronili posiadłości klas posiadających. Dziś, kiedy nastąpiła stabilizacja kapitalizmu, kiedy klasy posiadające czują się względnie zabezpieczone, to reforma rolna poszła wniwecz. Ale chłop dziś zdaje sobie z tego sprawę i wszystkie te hasła oszukańcze drugi raz nie dadzą się zastosować. On się już na takie kawały nie da złapać, bo chłop zdaje sobie sprawę, że jeżeli ziemi nie weźmie siłą, to nie będzie jej miał.</u>
  289 + </div>
  290 + <div xml:id="div-31">
  291 + <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Niech Pan tak o chłopie polskim nie mówi, bo go Pan tem obraża, chłop polski nie ma i nie będzie miał takich tendencji.</u>
  292 + </div>
  293 + <div xml:id="div-32">
  294 + <u xml:id="u-32.0" who="#PHBitner">Ja jestem przedstawicielem również chłopów, ponieważ za nami głosowała również duża część chłopów.</u>
  295 + <u xml:id="u-32.1" who="#PHBitner">Proszę Panów, złudzeniem było tych stronnictw chłopskich, jak Wyzwolenie i Stronnictwo Chłopskie, gdy w poprzedniej debacie budżetowej uwarunkowały one głosowanie za budżetem od 100-milionowego kredytu, który Rząd miał asygnować na biednych chłopów. Ten wniosek został uchwalony, ale nie widzimy absolutnie, ażeby chłop otrzymał z tych pieniędzy jakikolwiek grosz i ta furtka tylko dopomogła Wyzwoleniu i Stronnictwu Chłopskiemu do tego, ażeby głosowały za budżetem i podtrzymały dzisiejszy Rząd.</u>
  296 + <u xml:id="u-32.2" who="#PHBitner">Na tę platoniczną uchwałę Rząd sobie gwiżdże, nic sobie z tego nie robi i to również rozumie chłop. Chłop zrozumie, że tylko drogą rewolucyjną w sojuszu z proletariatem będzie mógł naprawdę zrobić porządek i zaprowadzić inne rządy w Polsce.</u>
  297 + <u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Głos:</u>
  298 + <u xml:id="u-32.4" who="#PHBitner">Dość tego.)</u>
  299 + <u xml:id="u-32.5" who="#PHBitner">Proszę Panów, my wiemy, że odpowiedzialność za stabilizację panowania kapitału ponoszą wszystkie partie ugodowe, a przedewszystkiem Polska Partia Socjalistyczna.</u>
  300 + <u xml:id="u-32.6" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  301 + <u xml:id="u-32.7" who="#PHBitner">Ona przez swą ugodową politykę, stale podtrzymując wszystkie rządy, doprowadziła do dyktatury faszystowskiej w Polsce. Dziś ten wielki szum, ten wielki krzyk, który robi P. P. S., o demokrację, o parlamentaryzm, faktu tego nie zmieni. Wyście podtrzymywali wszystkie rządy i faktycznie podtrzymujecie również i Rząd obecny. Wy prowadzicie opozycję tylko w słowach, a w działaniu podtrzymujecie również i Rząd dzisiejszy.</u>
  302 + <u xml:id="u-32.8" who="#PHBitner">Przypomnę Panom 1919 r. W 1919 r. bezpośrednio po zwycięskiej rewolucji w Rosji, po wypadkach rewolucyjnych w Niemczech, i u nas w Polsce narastała fala rewolucyjna. Potrzeba było P. P. S., któraby tę falę rewolucyjną obniżyła, przeciw tej fali rewolucyjnej poszła. Istniały rady delegatów robotniczych i kto rozbił rady delegatów robotniczych? Rozbili te rady w 1919 r, pepesowcy, oni stworzyli zamiast ogólnej rady delegatów robotniczych, rady delegatów robotniczych niepodległościowo socjalistyczne, tym sposobem otworzyli naoścież drzwi reakcji, otworzyli drzwi burżuazji polskiej, oni są winowajcami tego, że dziś pięść faszystowska hula. To, co wszyscy mówią o rzekomym rozłamie w P. PS., w rzeczywistości nie jest rozłamem, ale rozkładem P. P. S. P. P. S. zawsze była i dziś szczególniej jest wylęgarnią faszystów. Oni wylęgli jaworowszczyków, których Panowie nazywają B. B. S. Spór między Panami z P. P. S. jest tyłki o to, jak popierać faszyzm w Polsce: otwarcie czy skrycie. Wy z G. K. W. chcecie popierać faszyzm skrycie, używając hasła niby to opozycyjnego, obrony parlamentaryzmu i obrony demokracji, wtedy, kiedy Panowie z grupy Jaworowskiego jawnie chcą poprzeć rządy faszystowskie w Polsce. I proszę Panów, to są te różnice, które są między Wami, a naszym obowiązkiem jest uświadamiać i wykazywać robotnikom, że grupa Jaworowskiego jest grupą bezwzględnie faszystowską, która otwarcie popiera Rząd faszystowski, a zarazem będziemy mówić robotnikom, że P. P. S. z C. K. W. na czele jest wylęgarnią faszyzmu jeszcze i na przyszłość i w dalszym ciągu będzie podtrzymywać rząd faszystowski, tylko odmiennemi od jaworowszczyków metodami. Widzimy, że Panowie z P. P. S., na swym Kongresie w Sosnowcu, niby bardzo radykalnie rozprawiali się z Rządem. Ale tu w Sejmie w obliczu Rządu przemówienie p. dr. Marka bynajmniej nie świadczyło o tej wielkiej opozycji P. P. S. w stosunku do Rządu. Widzieliśmy jak miękkich dobierał on słów, jak określał delikatnie dzisiejszy Rząd, widzieliśmy jak wyrażał radość z powodu tego, że budżet po dziesięciu latach niepodległości i panowania burżuazji okazuje wielki wzrost, jak gałęzie administracji państwa zostały wybitnie rozbudowane. To są jego słowa, tylko życzył sobie, aby udział robotników był w tem większy. To było jedyne życzenie p. dr. Marka w stosunku do Rządu. A więc radość z powodu wielkiego obciążenia robotników i chłopów w Polsce. Sądziliście Panowie, że w ten sposób ugłaskacie Rząd faszystowski.</u>
  303 + <u xml:id="u-32.9" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  304 + <u xml:id="u-32.10" who="#PHBitner">Najlepszą odpowiedź otrzymaliście od Prezesa Klubu B. B.</u>
  305 + <u xml:id="u-32.11" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  306 + <u xml:id="u-32.12" who="#PHBitner">Wy chcecie współpracy z faszyzmem, a faszyzm chce od Was nie współpracy, ale posłuszeństwa. Wy się pogodzicie. Jeżeli Rząd faszystowski Was przyciśnie, to rura wam zmięknie.</u>
  307 + <u xml:id="u-32.13" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Panie Marszałku, to jest wyrażenie nieparlamentarne.)</u>
  308 + <u xml:id="u-32.14" who="#PHBitner">Będziecie potulni. Będziecie co najwyżej od czasu do czasu mocnej frazeologii używali, a w rezultacie będziecie robili to, co wczoraj zrobiliście, popierając wniosek Klubu B. B. dra Loewenherza w sprawie ukraińskiej (Przerywania. P. Reger: A ja stwierdzam, że tamta strona Izby aplauduje i słucha komunistów. Głos na ławach B. B,:* Bo głupstwa gada i bawi całą Izbę.)</u>
  309 + <u xml:id="u-32.15" who="#PHBitner">Chcę stwierdzić, że panowie z P. P. S. chcą się wzajemnie licytować w walce z komunizmem: panowie jaworowszczycy mówią, że walczą bezwzględnie z komunistami, a panowie z C. K. W. mówią, że są najlepszą odtrutką przeciw komunizmowi. Muszę Panom oświadczyć,</u>
  310 + <u xml:id="u-32.16" who="#komentarz">że Wasze metody walki z komunizmem nikogo dziś nie zwalczą. Komunizm dziś rośnie i będzie rósł i będzie potężniał dzięki Waszej zdradzie, którą popełniliście w stosunku do klasy robotniczej.</u>
  311 + <u xml:id="u-32.17" who="#PHBitner">(Przerywania,)*</u>
  312 + <u xml:id="u-32.18" who="#PHBitner">Proszę Panów, faszyzm dziś stara się stworzyć sobie mocną podstawę wśród klasy robotniczej, stara się zakładać organizacje wśród robotników dlatego,</u>
  313 + <u xml:id="u-32.19" who="#komentarz">że -chce część robotników przeciągnąć na swoją stronę. Te wszystkie tworzone organizacje ,/Polskiej pracy”, (Głosy: Ale mów Pan wreszcie o budżecie), świadczą tylko o jednem, że rząd faszystowski stara się wszelkiemi siłami, (Głos: To nie budżet, Panie Marszałku, to nie budżet), przeniknąć do klasy robotniczej, chce wzmocnić swoją podstawę wśród robotników. Ku temu ma służyć i Jaworowszczyzna. Rząd faszystowski przygotowuje nową ofensywę przeciw Z. S. S. R. i potrzebny mu jest oddział (Głos: Skąd Pan to wie?) bojowy faszystowski, utworzony z klasy robotniczej, któryby mu dopomógł w czasie wybuchu wojny steroryzować robotników. (Przerywania rta ławach P. P. SJ</u>
  314 + <u xml:id="u-32.20" who="#PHBitner">Proszę Panów, niech mnie Panowie nie ciągną za język, bo ja Panom z C. K. W. powiem jeszcze lepsze prawdy. Kiedy podczas poprzedniej debaty budżetowej mówiłem o wypadkach z 1 maja, kiedy przytaczałem broszurę Romualda Minkiewicza, oskarżającą P. P. S. o te wszystkie zbrodnie na pl. Teatralnym w dniu 1 maja, to Panowie wypieraliście się tego. Dziś są dowody. Panowie jaworowszczycy przyznali się do tego, że oni byli tymi, którzy komunistom, robotnikom Warszawy wyprawili rzeź l-maja. I Wy wtedy Panowie ochranialiście tych bojówkarzy, tych jaworowszczyków, a p. Czapiński, ten lew i pogromca komunistów, ten p. Czapiński mówił o tem, że nie trzeba było leźć na pl. Teatralny. Wyście zawsze byli przeciwni i zwalczaliście wytworzenie rewolucyjnego frontu robotników przeciw burżuazji. A dziś za to faszyzm dice od Was niewolniczego posłuszeństwa, a nie współpracy.</u>
  315 + <u xml:id="u-32.21" who="#PHBitner">Wicemarszałek Czetwertyński (dzwoni):</u>
  316 + <u xml:id="u-32.22" who="#PHBitner">Panie Pośle, niech Pan wróci do budżetu.</u>
  317 + <u xml:id="u-32.23" who="#PHBitner">Proszę Panów, wielkomocarstwowa polityka klas posiadających w Polsce dąży do coraz większych nieszczęść, wytwarza coraz większe niebezpieczeństwo dla ludności polskiej.</u>
  318 + <u xml:id="u-32.24" who="#komentarz">(Głos:</u>
  319 + <u xml:id="u-32.25" who="#PHBitner">Dla Pana).</u>
  320 + <u xml:id="u-32.26" who="#PHBitner">Wiemy, że na arenie międzynarodowej wytwarzają się stosunki coraz bardziej sprzyjające wybuchowi nowej rzezi międzynarodowej. Wiemy, że imperializm dzisiaj na nowo dzieli się na obozy wzajemnie się zwalczające i Polska burżuazyjna, jako część tego obozu imperialistycznego, również staje po stronie imperialistów, którzy gotują wojnę przeciw Z. S. R. R. W związku z tą przygotowującą się wojną przeciwko Z. S. R. R. rośnie ucisk i teror klasy robotniczej i chłopów. Więzienia przepełnione 6ą robotnikami i chłopami, a sądy skazują na długie lata katorgi.</u>
  321 + <u xml:id="u-32.27" who="#PHBitner">Wzmaga się również ucisk w stosunku do narodów ujarzmionych w Polsce. Wypadki lwowskie są tego przykładem. Dzisiaj chce się odwrócić uwagę, mówiąc, że bezbronni Ukraińcy są winni, że oni to poranili od głów do nóg uzbrojonych policjantów. Tej eksterminacyjnej polityce w stosunku do narodów ujarzmionych w Polsce, rewolucyjna klasa robotnicza i chłopi jaknajenergiczniej się przeciwstawiają. Klasa robotnicza będzie walczyła o samookreślenie aż do oderwania wszystkich ludów ujarzmionych przez burżuazję polską. Muszę najostrzej potępić w imieniu robotników i chłopów wszystkie te dzikie wystąpienia rządu faszystowskiego w stosunku do ukraińców.</u>
  322 + <u xml:id="u-32.28" who="#komentarz">(Głos:</u>
  323 + <u xml:id="u-32.29" who="#PHBitner">Panie Marszałku, Pan pozwala na takie nieparlamentarne wyrażenia.)</u>
  324 + </div>
  325 + <div xml:id="div-33">
  326 + <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Panie Pośle, zwracałem już Panu Posłowi parokrotnie uwagę, aby Pan powrócił do budżetu.</u>
  327 + <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Głos:</u>
  328 + <u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Ale o nieparlamentarne wyrażenia.)</u>
  329 + </div>
  330 + <div xml:id="div-34">
  331 + <u xml:id="u-34.0" who="#PHBitner">Wypadki lwowskie będą się powtarzały coraz częściej, ponieważ powiedział p. Minister Spraw Wewnętrznych, że winą policji było, iż postąpiła za łagodnie w stosunku do Ukraińców. To świadczy o tem, że represje w stosunku do narodów ujarzmionych, do robotników i chłopów rząd faszystowski będzie jeszcze bardziej zaostrzał.</u>
  332 + <u xml:id="u-34.1" who="#PHBitner">Proszę Panów, ta polityka ucisku, gnębienia, przygotowania nowej rzezi wojennej spotka się</u>
  333 + <u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Wicemarszałek Czetwertyński dzwoni)</u>
  334 + <u xml:id="u-34.3" who="#PHBitner">ze stanowczym oporem rewolucyjnej klasy robotniczej. Robotnicy pod wodzą komunistów będą walczyli o obalenie dyktatury faszystowskiej, o zdobycie rządu robotniczo-chłopskiego, o dyktaturę proletariatu, o rząd rad delegatów robotniczych w Polsce (Głos na* prawicy: O budżecie Pan zapomniał powiedzieć.)</u>
  335 + <u xml:id="u-34.4" who="#PHBitner">Wnoszę o odrzucenie budżetu w pierwszem czytaniu.</u>
  336 + </div>
  337 + <div xml:id="div-35">
  338 + <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Głos ma p. Stapiński.</u>
  339 + </div>
  340 + <div xml:id="div-36">
  341 + <u xml:id="u-36.0" who="#PStapinski">Wysoki Sejmie! Przedewszystkiem uważam za swój obowiązek, żeby przed rozpoczęciem obrad Komisji Budżetowej zwrócić się do Rządu jak i do członków Komisji Budżetowej z apelem, aby zechcieli załatwić sprawę, która mojem zdaniem należy do najbardziej piekących, koniecznych do załatwienia przez Państwo Polskie. Mianowicie chodzi mi o fundusze sierocińskie. Jak Wysokiej Izbie wiadomo, nie dobrowolnie lecz przymusowo wszystkie fundusze małoletnich były w Małopolsce lokowane w sądach. Funduszów tych do dziś niewypłaconych jest około 21 czy 22 czy 23 mil jony złotych. Pan Grabski uważał za możliwe, żeby fundusze sierocińskie przy waloryzacji postawić na równi ze wszystkiemi innemi funduszami, a skutek tego jest taki, że sieroty dochodząc do pełnoletności zgłaszają się do sądu o należną kwotę i zamiast spodziewanego i należnego spadku mają dostać grosze. Mojem zdaniem to jest niedopuszczalne, mojem zdaniem jest niemożliwe, żeby Państwo nasze korzystało ze sposobności, że takie rozporządzenie istnieje, i uważam, że skoro te pieniądze były lokowane w instytucjach publicznych, w sądach, Państwo Polskie powinno je sierotom jednak w pełni wypłacić. Że się to do dziś nie stało, że niestety jeszcze w marcu i kwietniu nie były przygotowane odpowiednie wykazy, to uważam za znaczne uchybienie Ministerstwa Sprawiedliwości, i korzystam z tej sposobności, aby to uchybienie wytknąć.</u>
  342 + <u xml:id="u-36.1" who="#PStapinski">Drugą sprawą, która wymaga również załatwienia przez Komisję Budżetową i przez Sejm, jest sprawa odszkodowań wojennych. Tak dalej pozostać nie może, aby od osób nawet zbliżonych do Rządu wychodziły opinie, które z drugiej strony ulegają zaprzeczeniu. Albo, albo. Albo będą odszkodowania zlikwidowane i pokwitowane z wypłacenia, albo trzeba mieć odwagę otwarcie powiedzieć, że to się nie stanie. Stwierdzam, że przewodniczący Komisji Budżetowej, p. Byrka, oświadczył deputacji, że to wypłacane nie będzie, a natomiast inny członek tego samego stronnictwa rządowego oświadczył przeciwnie, że to będzie wypłacone.</u>
  343 + <u xml:id="u-36.2" who="#komentarz">(Głos: Nie dostali jednolitej komendy.)</u>
  344 + <u xml:id="u-36.3" who="#PStapinski">Wedle mojego przekonania tak załatwiać sprawy nie można, ażeby odszkodowania wojenne w Polsce nie miały być wypłacone. Przedewszystkiem było obowiązkiem na początku się zastanowić nad tem, ale z chwilą, kiedy się to zlikwidowało, szkody ustaliło, mojem zdaniem nie można przejść nad tem do porządku dziennego i ta sprawa załatwioną być musi, tembardziej, że i inne państwa także te sprawy regulują. Mojem zdaniem obowiązkiem jest rządu w tej sprawie tak czy owak zabrać głos, powziąć stanowisko i obwieścić, aby społeczeństwo wiedziało, czego się ma trzymać, albowiem taki stan rzeczy, jak dziś, że istnieją stowarzyszenia nie tylko w małych miasteczkach, ale i w Warszawie, Poznaniu, wysyłają deputacje, które są przyjmowane, a w rezultacie otrzymują tylko obietnice, uważam za bałamucenie szkodliwe dla ludności, a także szkodliwe dla Państwa t to musi się skończyć.</u>
  345 + <u xml:id="u-36.4" who="#PStapinski">Trzecią rzeczą, którą pragnę poruszyć, to sprawa przesyłek zwaloryzowanych amerykańskich. Najpierw zasadniczo: niedopuszczalne jest, żeby posyłki dokonywane przez konsulaty polskie lub przez władze polskie, pod gwarancją rządu polskiego, mogły poprostu pójść wniwecz, mogły być skonfiskowane, zabrane. W wielkiej części to się już stało. Dziś stan rzeczy jest następujący: P. K. O. wydała książeczki zwaloryzowane, które znalazły się w rękach interesantów, ale te książeczki są na 20 lat, a tymczasem właściciele ich przyjechali, albo są w Ameryce i chcą przyjechać, nie po to, ażeby mieć książeczki, lecz ażeby mieć pieniądze — sposób do życia. Tymczasem Bank Polski, Bank Gospodarstwa Krajowego i Bank Rolny odmawiają przyjęcia choćby w zastaw. Tu muszę napiętnować fakt, który się zdarzył w Jaśle, iż przychodzi gospodarz z książeczką do przedstawiciela Banku Gospodarstwa Krajowego, a ten mu odpowiada: mnie to nic nie obchodzi. To jest odpowiedź karygodna, albowiem każdego obywatela, w szczególności urzędnika instytucji państwowej, sprawa taka musi obchodzić. W tej chwili są rokowania pomiędzy Bankiem Rolnym a P.K.O., ażeby Bank Rolny jednak zaliczkował te książeczki, żeby przynajmniej na ich poczet, za książeczkę na 860 zł. wypłacano 500 zł., aby w ten sposób nie działo się to, co dzieje się dzisiaj, że obywatel pozbywa się — to są fakty — wyzbywa się książeczki na 1000 dolarów za 25 dolarów, albowiem potrzebuje gwałtownie gotówki, a nikt tej książeczki przyjąć nie chce i wskutek tego on, będąc w ostatniej potrzebie, że tak powiem, pracę całego życia musi zmarnować. A przecież nie potrzeba tu żadnej ofiary, nikt żadnego prezentu nie żąda. Ta sama P. K. O. ofiaruje na przeprowadzenie tej operacji fundusz, wynoszący 3 czy 4 miliony narazie, — ale ponieważ jej nie wolno tego przeprowadzać, tedy tą operacją ma się zająć Bank Rolny. Z ubolewaniem jednak podnoszę, że przeprowadzenie tej transakcji ciągnie się miesiącami tak, jakby i życie mogło czekać, aż wreszcie Panowie się namyślą. Tedy zanoszę apel do Rządu, aby zechciał zdać sobie sprawę, że to jest zagadnienie nie tylko ekonomiczne, ale i państwowe. Na przeprowadzenie tej sprawy czeka 3 do 4 milionów Polaków w Ameryce. Od załatwienia takiego albo owakiego niewątpliwie będzie zależało albo ich uznanie, albo ich ubolewanie dla Ojczyzny.</u>
  346 + <u xml:id="u-36.5" who="#PStapinski">Również pragnę podnieść, że kwestia odbudowy zniszczonych przez wojnę budynków nie może być w ten sposób traktowana, jak teraz, Np. w pow. krakowskim leży stos podań od gospodarzy, właścicieli realności, których gospodarstwa zostały w czasie wojny wygolone. Według ustawy należy się im pomoc. Tymczasem dostają tylko stereotypową odpowiedź: niema pieniędzy! Mojem zdaniem jednak, jeżeli jest na to odpowiednia ustawa, to muszą się znaleźć środki na to, aby obywatele zniszczeni przez wojnę zostali przez Państwo odbudowani.</u>
  347 + <u xml:id="u-36.6" who="#PStapinski">Pozatem odnoszę się w pierwszym rzędzie do Rządu, a w drugim rzędzie do Komisji Budżetowej, ze skargą, że dzieją się rzeczy, które są tylko dowodem, według mojego przekonania, niedbalstwa i lekceważenia, albowiem żadnej potrzeby, żadnej innej przyczyny znaleźć nie mogę. Za sprawą, co podnoszę z wielkiem uznaniem, Banku Rolnego w całej Polsce, zwłaszcza w Małopolsce, żywiołowo rozpoczęła się melioracja, a mianowicie drenowanie. Bank Rolny zachęcał do tego, stawiał w propozycjach znaczne fundusze, filie Banku Rolnego na prowincji, powiedzmy, we Lwowie i Krakowie, pouchwalały odpowiednie pożyczki według przepisów Banku Rolnego. Mając już w kieszeni promesy, chłopi zaczęli masowo meliorować, pozaciągali tymczasowe pożyczki na weksle i inne lichwiarskie sposoby, ażeby roboty w dogodnej porze roku zacząć, a gdy przyszedł czas płatności, Bank Rolny powiada: — „niema pieniędzy”! Otóż, za tego rodzaju urzędowanie, powinna być społeczeństwu dana satysfakcja. Tak nie wolno gospodarować, ażeby obiecywać rzeczy, których potem nie można dotrzymywać. To jest rzecz agitatora partyjnego, to jest rzecz działacza politycznego.</u>
  348 + <u xml:id="u-36.7" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Samookreślenie.)</u>
  349 + <u xml:id="u-36.8" who="#PStapinski">Tak jest. Wolno działaczowi politycznemu swoje dążenia przedstawiać jako program, do którego dąży, i animować społeczeństwo, ażeby za nim szło—i tu niema nic śmiesznego, — ale nie wolno Rządowi i nie wolno instytucjom państwowym, tembardziej Bankowi Rolnemu, czynić obietnic, których następnie dotrzymać nie może, bo na tem cierpi nie tylko życie gospodarcze, ale i powaga Państwa.</u>
  350 + <u xml:id="u-36.9" who="#PStapinski">To są rzeczy w tej chwili aktualne. Nie mówię ogólnikami. Spółka Jaćmierz i Posada Jaćmierska ma obietnicę Banku Rolnego na pożyczkę 80.000 zł., a teraz się zwleka. Oni roboty do połowy wykonali, zobowiązania pieniężne pozaciągali, a teraz się mówi, że pożyczki nie dostaną, aż kiedyś na wiosnę. Tak być nie może. Teraz drugi przykład powiat Krosno — trzy spółki wodne w Głowience, Krościenku wyżnem i Toraczówce. Jedna zaangażowana na 32.000 zł. pożyczek wekslowych, inna na 18.000 pożyczek wekslowych, wszystkie pod gwarancją, pod zapewnieniem najpierw Tymczasowego Wydziału Samorządowego, że im się to ustawowo należy, a następnie za upewnieniem Banku Rolnego, że im ta kwota będzie wypłacona. Tymczasem dziś przychodzi listopad, grudzień, termin płatności, a Bank Rolny powiada im: niema pieniędzy.</u>
  351 + <u xml:id="u-36.10" who="#PStapinski">Proszę Wysokiej Izby i Rządu, to nie są rzeczy, które nie powinne się dziś dziać, to są rzeczy, które mogą się nie dziać. Tu nie trzeba niczego więcej, tylko przezorności, tu trzeba tylko świadomości, że co Państwo powie, tego musi święcie dotrzymać. Słowo Rządu polskiego musi być słowem świętem, skoro się raz Rząd do czego zobowiązał, to spełnić musi. Gdyby zaś i słowo Rządu miało padać na wiatr, to, wybaczcie Panowie uważałbym to za katastrofę.</u>
  352 + <u xml:id="u-36.11" who="#PStapinski">Proszę Wysokiej Izby, w kraju jest bardzo ciężko z tych powodów, że jak tu, tak i w innych dziedzinach odbywają się poprostu próby niedość rozważone. Nie będę opowiadał o całej historii rzeźni w Dębicy, ale faktem jest, że władze a więc starostowie i sejmiki powiatowe animowały ludność do przyjęcia gwarancji, do składania wkładek i w tej chwili się prowadzi akcję, ażeby każdy, kto chce sprzedać swój inwentarz, przystępował do spółki, ażeby spółki składały po 5.000 zł. i spółki te składają, a równocześnie, kiedy tę spółdzielnię już się buduje, oddaj e się handel bydłem i nierogacizną w monopol syndykatowi handlarzy. Albo, albo. Albo monopol handlarzy, albo spółdzielnia rolnicza. Ale animować ludność do tworzenia spółdzielni i to z dużym wysiłkiem, a następnie zawierać umowę z kartelem, względnie z monopolem handlarzy i kupców bydła i nierogacizny, ta polityka nie jest ani potrzebna ani rozsądna, ale jest niewątpliwie szkodliwa dla powagi Państwa i dla interesów ludności.</u>
  353 + <u xml:id="u-36.12" who="#PStapinski">Również chcę zwrócić uwagę Wysokiego Rządu na sprawę trzebieży lasów. Stwierdzam, że spustoszenia dochodzą do ostatecznych granic. Stoki karpackie świecą golizną, niewątpliwie dla rolnictwa rzecz katastrofalna. Przecież pomimo całej wyrozumiałości dla sprawy bilansu handlowego, Wysoki Rząd powinien położyć jakieś granice, poza które trzebienie kultury leśnej, pod grozą ruiny gospodarczej tych okolic i pod grozą spustoszenia Polski, dopuszczać się nie powinno. Dlatego podnoszę apel w tym kierunku, aby Wysoki Rząd zechciał w tej sprawie utrzymać pewien plan. Tak jak jest dziś, że w jednem miejscu zabrania się kategorycznie i stanowczo wyrębu, natomiast w drugiem miejscu pozwala się niszczyć lasy do golizny, na takich naprzykład stokach karpackich, gdzie one koniecznie powinny być utrzymane — tak być nie może.</u>
  354 + <u xml:id="u-36.13" who="#PStapinski">Dalej, proszę Wysokiego Rządu, a w szczególności pana Ministra Spraw Wewnętrznych, sprawa szykan Z powodu ruchu automobilowego. Ruch ten niewątpliwie wymaga rygorów na drogach publicznych, ale jeżeli rygorem ma być polowanie na chłopa, aby go wyłapać jadącego w pół drogi w nieprzepisowy sposób i w tej chwili zapisać mu karę, to ten sposób postępowania wywołuje tylko rozgoryczenie, a nie wychowuje ludności. Obowiązkiem Rządu jest wpierw postarać się o to, aby przez wójta czy w inny sposób, raz, drugi a nawet kilka razy powtórzyć ludności i wytłómaczyć, że taki rygor leży w jej własnym interesie, że jednak wzrost ruchu automobilowego nie da się powstrzymać, — ale kara to już jest ostatni sposób. Jeżeli istotnie będą przedsięwzięte przedtem środki, które prowadzą do pouczenia ludności, to niewątpliwie ludność potem i ten rygor i kary przyjmie. Ale złe jest to, co się dziś dzieje, że każdy policjant — przepraszam, nie każdy, bo bym przesadził, ale wielka część policji, zamiast pilnować naprawdę porządku, tępić bandytów i złodziej i, żąda, ażeby okradziony i obrabowany pokazał złodzieja, bo jej samej nie chce się fatygować, ale bardzo jej natomiast wygodnie jest zbierać zasługi przez szybkie spisywanie protokółów za wszelkie uchybienia na drogach publicznych.</u>
  355 + <u xml:id="u-36.14" who="#PStapinski">Proszę pana Ministra Spraw Wewnętrznych, wiem, że istnieją rozporządzenia, że nie wedle ilości kar ma być ceniona wartość policji państwowej, ale wedle porządku. Tak ładnie to jest na papierze, w rzeczywistości zaś odbywa się, jak u nas, polowanie na te tabliczki u wozów, na te jazdy prawą czy lewą stroną, a to ma wszelkie cechy szykany.</u>
  356 + <u xml:id="u-36.15" who="#PStapinski">W tych warunkach niewątpliwie, trzeba to przyznać, jest w Państwie nastrój ciężki, rozgoryczenie ludności jest bardzo głębokie. Zawód pod względem reformy rolnej, zawód pod względem udotowania funduszem pożyczkowym, pod względem udostępnienia życia, — wszystko razem składa się na to rozgoryczenie. Ale według mego przekonania robić z tego instrument do budowy partii opozycyjnej i niejako triumfować i cieszyć się z tego, że źle się dzieje w naszem Państwie, to jest jakieś nieporozumienie. Ja nie wierzę w to, ażeby istotnie leżało to w czyjejś intencji, ale faktem jest, ja przynajmniej stwierdziłem to ze swego doświadczenia, i także koledzy mi to powtarzają, że upadek entuzjazmu patriotycznego wśród ludności jest znaczny, zobojętnienie pośród niej na sprawy państwowe jest znaczne.</u>
  357 + <u xml:id="u-36.16" who="#komentarz">(P, Ciołkosz: Czy to też partie zawiniły?)</u>
  358 + <u xml:id="u-36.17" who="#PStapinski">O tem będę mówił, Panie Kolego Ciołkosz. Posłuch dla haseł patriotycznych jest słabszy. Ale bo też obojętność dla chłopów i pewnego rodzaju lekceważenie ich przekracza granice dozwolone, skoro, jak mi na to dziś zwrócili koledzy uwagę, w odznaczeniach ogłoszonych przy sposobności dziesięciolecia Niepodległości, nie czyta się ani jednego chłopskiego nazwiska.</u>
  359 + <u xml:id="u-36.18" who="#komentarz">(Głosy na ławach stronnictw chłopskich: Nikt do tego nie przywiązuje wagi, po co Pan to porusza?)</u>
  360 + <u xml:id="u-36.19" who="#PStapinski">Panie Kolego, nigdy rzecznikiem orderów nie byłem, ale jeżeli prawdą jest, że pośród setek i tysięcy odznaczeń rządowych nie znajduje się ani jeden chłop, któremuby takie odznaczenie przyznano, to razem z temi objawami gospodarczemi tworzy się platformę, która byłaby zatrważającą.</u>
  361 + <u xml:id="u-36.20" who="#komentarz">(Głos: Nawet Bojko nie dostał. Inny głos: Stapińskiemu nie dadzą.)</u>
  362 + <u xml:id="u-36.21" who="#PStapinski">Ja już wytłomaczyłem, w jakim charakterze to mówię. Przecież chłopi także dosyć krwi swojej za Polskę przelali i jeżeli się odznacza z racji 10-lecia zasługi w społeczeństwie, to i dla nich należy być sprawiedliwym.</u>
  363 + <u xml:id="u-36.22" who="#PStapinski">Niewątpliwie materiału do rozgoryczenia jest dosyć. Powołuję się w dodatku na to, co bardzo słusznie i trafnie podniósł w swojem przemówieniu p. Marszałek Daszyński, że w przeciągu 10 lat Państwo Polskie nie było w stanie wychować takich kierowników biurokracji, jacy są potrzebni do sprawnego i korzystnego kierowania maszyną państwową. Jeżeli będziemy mówić w imię Państwa, a nie w imię interesów partyjnych, to jednak musimy się wszyscy liczyć z tym faktem przez Pana Marszałka podniesionym. Inaczej mówiłbym o tych zaniedbaniach w Banku Rolnym i w Banku Gospodarstwa Krajowego, gdyby nie te świadomość, że i w tych instytucjach należycie wyszkolonych i (przygotowanych ludzi nie mamy. Gdybym nie wiedział, że p. Dyrektora Góreckiego poniosła chęć, że tak powiem, zabiły szczenią</u>
  364 + <u xml:id="u-36.23" who="#komentarz">(Głos: Radość tworzenia.), to musiałbym w inny sposób mówić o takiem postępowaniu, że na 1 listopada każę się chłopu płacić ratę od pożyczki, której nie podjął. Fakty, że Bank nie wypłacił pożyczki, a przysyła nakazy płatnicze, że pożyczki hipoteczne, w maju 1928 r. zaintabulowane, dotychczas nie zostały wypłacone, to są jednak curiosa, które nadawałyby się do oskarżenia publicznego, gdyby nie to, że u nas się tak dzieje, że nawet gdy funkcjonariusze państwowi jeszcze czegoś nie uchwalili, ale dopiero coś pomyśleli, a już się społeczeństwu ogłasza, czego to my nie robimy! Temi błyskotkami znaczną szkodę Państwu wyrządzamy. Jeszcze raz podkreślam, wolało to robić stronnictwu politycznemu, ale nie wolno robić Rządowi i rządowym instytucjom.</u>
  365 + <u xml:id="u-36.24" who="#PStapinski">(P. Staniszkis przerywa.)</u>
  366 + <u xml:id="u-36.25" who="#komentarz">Proszę bardzo, niech wystąpi to sprawiedliwe stronnictwo, które obietnic nie robiło (Wesołość na sali. Głos na prawicy: Samemu trudno sądzić.) W każdym razie mam daleko więcej poczucia obowiązku wobec Państwa niż Pan, albowiem moje stronnictwo i mój organ nie wykorzystują niedoli Państwa, nie robią z niej atutu politycznego, a Pańskie stronnictwo triumfuje i cieszy się, że Państwu się nie powodzi. (P. Staniszkis przerywaj</u>
  367 + <u xml:id="u-36.26" who="#PStapinski">Moja rola z powodu starości, a Pańska z powodu przegrania kampanii się skończyła. Życzę Panu, Panie Kolego, największego powodzenia.</u>
  368 + <u xml:id="u-36.27" who="#PStapinski">Wszystko to razem jednak zważywszy pytam, czy niedomagania Państwa, czy te wszystkie usterki mają być rozpatrywane pod kątem uciechy, triumfu i wykazywania: jakbym to ja inaczej zrobił! Mojem zdaniem, kto z takich usterek w Państwie kuje atut polityczny, ten działa na jego szkodę.</u>
  369 + <u xml:id="u-36.28" who="#komentarz">(Głosy: Brawo.)</u>
  370 + <u xml:id="u-36.29" who="#PStapinski">Bo przecież Państwo znajduje się w nadzwyczaj trudnem położeniu pod względem polityki zagranicznej, nasza rola w Europie nie jest jeszcze ustabilizowana...</u>
  371 + <u xml:id="u-36.30" who="#komentarz">(P. Puchatka: Medice cura te ipsum! A co Pan wypisywał na dawne rządy, niech Pan sobie przypomni.)</u>
  372 + <u xml:id="u-36.31" who="#PStapinski">Panie kolego, ja siedziałem w więzieniu! za Polskę jeszcze wtedy, kiedy na pana jeszcze raki nie gwizdały.</u>
  373 + <u xml:id="u-36.32" who="#komentarz">(P. Puchatka: Nie o to chodzi kiedy Pan siedział, tylko za co.)</u>
  374 + <u xml:id="u-36.33" who="#PStapinski">Za chęć oderwania Małopolski od Austrii, siedziało nas 268 chłopców akademików.</u>
  375 + <u xml:id="u-36.34" who="#komentarz">(P. Puchatka: Na poprzednie rządy co Pan wypisywał?)</u>
  376 + <u xml:id="u-36.35" who="#PStapinski">Proszę bardzo, nikt nie znajdzie w moich pismach i w moich mowach nigdy czegoś podobnego, coby było albo triumfem, albo chęcią wykorzystania niepowodzeń Polski, albo coby nie było kierowane ideą służenia Polsce.</u>
  377 + <u xml:id="u-36.36" who="#komentarz">(P, Puchatka: Kwestia pojmowania.)</u>
  378 + <u xml:id="u-36.37" who="#PStapinski">Proszę Wysokiej Izby, te śmiechy traktuję tylko jako niedojrzałość polityczną, jako dziecinadę, albowiem poruszam sprawy ważne i poważne, a gdy Panowie uważacie, że takie sprawy, jak omawianie sposobu, w jaki należy służyć Państwu, to są rzeczy do zabawy, to życzę Panom smacznego. Według mego przekonania sytuacja Państwa jest pod każdym względem taka, że obowiązkiem naszym jest skupiać wszystkie siły w kierunku dopomagania, w kierunku konsolidacji i współpracy.</u>
  379 + <u xml:id="u-36.38" who="#komentarz">(Głosy na ławach Wyzwolenia: Pogodzenia z B. B.)</u>
  380 + <u xml:id="u-36.39" who="#PStapinski">A cóż, czy to są Chińczycy? (Wesołość. Głos: Chyba tylko półgłówek przejdzie nad tem do porządku dziennego, że jest tam 130 posłów.) Każdy inny naród cieszy się, gdy ma wybitnych ludzi, ku którym opinia publiczna się zwraca i których świat respektuje, ale my, Polacy, należymy do tych specjalistów, że jeżeliby się znalazł taki człowiek, to co prędzej go chcą poniżyć.</u>
  381 + <u xml:id="u-36.40" who="#komentarz">(Głos: Witos.)</u>
  382 + <u xml:id="u-36.41" who="#PStapinski">Czy Witos istotnie jako chłop nie okazał niepospolitych zdolności? Gdyby społeczeństwo, zamiast śmiechem go traktować, inaczej nim pokierowało, czy nie stałby się on innym człowiekiem? (Różne głosy na lewicy.)*</u>
  383 + <u xml:id="u-36.42" who="#PStapinski">Proszę Wysokiej Izby, nie można mówić poważnie... Muszę powiedzieć, że wczoraj z tej trybuny mówiło się całkiem otwarcie: precz z Polską! i gdy dziś słyszy się te niepoważne głosy, to nie dziwimy się, że ten Sejm nie zyskał na powadze u ludności. Wychodzę z założenia, że ten Sejm jest potrzebny, napisałem i twierdzę, że instytucja sejmowa musi być przez nas wszystkich z całą siłą i bezwzględnie broniona, albowiem jest to jedyny sposób kontroli społecznej, jest to jedyny sposób na to, żebyśmy my, społeczeństwo przyszli rządowi z pomocą w utrzymaniu biurokracji na wodzy. Sam rząd, sami panowie ministrowie bez Sejmu nie dadzą sobie rady, bo nie zawsze mogą danego urzędnika pociągnąć do odpowiedzialności.</u>
  384 + <u xml:id="u-36.43" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: I minister się śmieje.)</u>
  385 + <u xml:id="u-36.44" who="#PStapinski">Jeżeli p. Minister się śmieje, to muszę powiedzieć, że to jest jego rzecz.</u>
  386 + <u xml:id="u-36.45" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo,)</u>
  387 + <u xml:id="u-36.46" who="#PStapinski">Ale proszę Wysokiej Izby, pomimo tych śmiechów, pomimo że taki stan rzeczy jest w Sejmie, jestem przekonany, że jednak to wszystko pójdzie drogą ku potędze i ku chwale Państwa, chociażby mu kamienie pod nogi rzucano, chociażby nasza lekkomyślność i niesforność nie miała rychło ustać. Uważam, że największą przeszkodą w budowie Państwa są te ciągle porównania: jak było przed wojną, a jak jest dziś. Nie bierze się pod uwagę, że i w innych krajach to wczoraj i to dziś to są dwa światy. Słyszy się często, jak mówią: spodziewam się potęgi i chwały Państwa wtedy dopiero, gdy umrę, bo dzisiejsze społeczeństwo jest wychowane w niewoli i t. p.</u>
  388 + <u xml:id="u-36.47" who="#komentarz">(Przerywania,)</u>
  389 + <u xml:id="u-36.48" who="#PStapinski">Powiedziałem Panom, że istotnie największą przeszkodą są te porównania, przynajmniej ja spotykam się często z temi żalami, że tak a tak było w Polsce za rządów zaborczych przed wojną, a dziś jest w Polsce inaczej. Ale jak jest dziś w tem samem państwie zaborczem, to trzebaby też skontrolować — jest też całkiem inaczej niż przed wojną. Czasy przedwojenne, czasy stuletniego pokoju w tej chwili nie dadzą się zrekonstruować, ani zniszczenia wojenne — naprawić.</u>
  390 + <u xml:id="u-36.49" who="#PStapinski">Ale pomimo tych trudności mam wiarę, że Państwo szczęśliwie przez te trudności przejdzie, a chociaż się tu żarty stroi, chociaż się prowadzi agitację w sposób dotychczasowy, chociaż się wykorzystuje wszystkie błędy na to, aby żagiew nieść, aby podniecać agitację, co ja uważam za zbrodnicze działanie</u>
  391 + <u xml:id="u-36.50" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Słusznie! Oklaski.), jednak to wszystko też wytrzymamy, gdyż ponad wszystkiem stoi twórca Państwa, wódz narodu, Marszałek Piłsudski. Ale — proszę Wysokiej Izby, podkopywanie tej powagi, mówienie o niej w ten sposób, jak o każdym z nas, nieuszanowanie jego zasług i tych wielkich. rzeczy, których on dokonał dla Państwa, uważam także za złą służbę Ojczyźnie.</u>
  392 + <u xml:id="u-36.51" who="#PStapinski">(Oklaski na lawach B. B.)</u>
  393 + <u xml:id="u-36.52" who="#komentarz">Uważam, że to jest kapitał narodu, kapitał Państwa, to jest opoka, na której się opiera Państwo, i mam nadzieję, że nawet wszyscy diabli jej nie wzruszą.</u>
  394 + <u xml:id="u-36.53" who="#PStapinski">(P. Burda: Ale taki genjusz jak Smoła temu nie uwierzy.)*</u>
  395 + </div>
  396 + <div xml:id="div-37">
  397 + <u xml:id="u-37.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Zachidnyj.</u>
  398 + </div>
  399 + <div xml:id="div-38">
  400 + <u xml:id="u-38.0" who="#PZachidnyj">Proszę Panów! Stworzyliście legendę, że nieszczęściem Polski są posłowie ukraińscy, według zdania Waszego podżegacze, i myślicie, że po usunięciu ich z Sejmu i ulokowaniu za kratami więziennemi lud ukraiński pokocha Polskę. Zapominacie o tem, że wystąpienia posłów ukraińskich są odzwierciedleniem myśli i przekonań ludu ukraińskiego, że jego myśl jest naszą myślą i że jego uczucia są naszemi uczuciami, że jego hasła są naszemi hasłami, które z woli ludu powtarzamy tu w Sejmie. Zapominacie Panowie o tem, że za sumienną obronę praw ludu ukraińskiego z trybuny sejmowej, a w szczególności jego prawa do niepodległości narodowej, naród ukraiński przyjmuje nas chlebem i solą, że sypie nam pod nogi kwiaty w czasie naszego pobytu i naszej działalności w kraju. Jednak opisy naszych sprawozdań poselskich z rezolucjami politycznemi, które idą z dołu, skrzętnie skreśla czerwony ołówek cenzury państwowej.</u>
  401 + <u xml:id="u-38.1" who="#PZachidnyj">Zapominacie o tem, że poza zagwarantowaną przez Konstytucję nietykalnością poselską, którą w każdej chwili naruszyć może Minister Spraw Wewnętrznych ze swoimi policjantami, jak to się stało w pamiętnym dniu otwarcia Sejmu, w dniu 27 marca 1928 r., a co uwieczniono w protokóle stenograficznym z dnia 15 czerwca 1928 r., chronią nas przed Wami i przed władzą polską bezwzględne zaufanie ludu i jego nierozerwalne węzły z nami, których to węzłów nie przerwie zasądzenie nas na więzienie i pozbawienie nas nietykalności poselskiej.</u>
  402 + <u xml:id="u-38.2" who="#PZachidnyj">Wy głosicie urbi et robi, że lud ukraiński jest za Wami, za państwowością polską, a tenże lud wolnemi głosami wybiera posłów przeciwko Wam, a tymczasem prokurator brzeżański, który stoi bliżej Was, a nawet bliżej ministrów, przekreśla Wasze legendy i stwierdza coś wręcz przeciwnego Waszym poglądom. A mianowicie w dokumencie publicznym, bo w akcie oskarżenia z dnia 17 października 1928 r. L. cz. St. 462/28 Nr. IX 272/28 oskarża Mikołaja Kohuta, rolnika i stolarza, przed sądem przysięgłych o zbrodnię zdrady głównej z §§ 58 c. 59 u. k. popełnioną przez to: — „że dnia 19 lutego 1928 roku na zgromadzeniu przedwyborczem Ukraińskiej Partii Pracy w Brzeżanach w obecności 300 osób w przemówieniu swojem zachwalał stosunki na Ukrainie Radzieckiej, twierdząc, iż chłop ukraiński posiada tam ziemię i szkoły ukraińskie, gdy przeciwnie Ukraińcy pod Polską są gnębieni; występował też przeciw programowi politycznemu Undo, twierdząc, że szuka ono oparcia o Warszawę zamiast o Radziecką Ukrainę, gdzie jest pień narodu ukraińskiego; wzywał do skupienia się w Ukraińskiej Partii Pracy, której celem jest połączenie wszystkich Ukraińców w jedno niezależne Państwo ukraińskie, wyrażając się, że — „czem Ukraina silniejsza, tem Polska słabsza, a czem Polska silniejsza, tem Ukraina słabsza; przemawiał dalej za wybraniem takich posłów, którzy za pierwsze swoje zadanie uważać będą, aby przed całym światem zaprotestować przeciw decyzji Rady Ambasadorów z 1. 1923 w sprawie uznania granic wschodnich Państwa Polskiego i którzy stwierdzą, iż naród ukraiński nie godzi się na powyższą decyzję Rady Ambasadorów i zażądają przyłączenia Małopolski Wschodniej do Ukrainy Radzieckiej i zadaniem tych posłów będzie oświadczyć w Sejmie, iż Ukraińcy do Polski nie chcą należeć, lecz do Ukrainy Radzieckiej”.</u>
  403 + <u xml:id="u-38.3" who="#PZachidnyj">Zacytowałem dosłownie motywację aktu oskarżenia prokuratora brzeżańskiego, celem wykazania, jakim jest ten głos ludu — a voks populi, voks Dei, — z którym wybrańcy narodu liczyć się muszą.</u>
  404 + <u xml:id="u-38.4" who="#PZachidnyj">Nie my zatem pouczamy masy ludowe, jak walczyć należy o państwo własne, lecz masy ludowe z dołu wskazują nam kierunek linii politycznej, a my wsłuchując się uważnie w ten głos, jako wykonawcy woli ludu, spełniamy sumiennie swe obowiązki poselskie.</u>
  405 + <u xml:id="u-38.5" who="#PZachidnyj">Przed kilku laty powieszono w aresztach policyjnych we Lwowie więźnia politycznego Olgę Bessarabową. Policja twierdziła, że ona sama się powiesiła.</u>
  406 + <u xml:id="u-38.6" who="#PZachidnyj">W dniu 1 listopada 1928 r. we Lwowie, po zniszczeniu dzieł sztuki znanego artysty-malarza Nowakowskiego, po zniszczeniu cennych zabytków nauki i kultury w introligatorni — „Proświty” razem z książkami wyrzucono z pierwszego piętra kobietę żywą, Michalinę Filus, narażając ją na wieczne kalectwo. Organy śledcze twierdzą, że — „ona sama się wyrzuciła”, że sama ze strachu z pierwszego piętra wyskoczyła.</u>
  407 + <u xml:id="u-38.7" who="#PZachidnyj">Legendy te nie wytrzymują krytyki. Bo gdyby nawet na chwilę pomyśleć, że Filus sama wyskoczyła, to czegóż dowodzi ten jej bohaterski czyn? Oto dowodzi on tego, że Ukrainka-patriotka wdała raczej na miejscu śmierć ponieść, niż dostać się w ręce wroga.</u>
  408 + <u xml:id="u-38.8" who="#PZachidnyj">Minister Spraw Wewnętrznych w dniu 6 listopada 1928 r. w Sejmie w końcowym ustępie oświadczenia rządowego powiedział: — „Rząd jednocześnie oświadcza, że z równą stanowczością przeciwstawi się wszelkim samozwańczym odruchom odwetowym. W razie konieczności zastosowania represji, powołane są do ich wymierzenia władze państwowe i tylko te władze!” Ton przemówienia Ministra był ostry, stanowczy, a treść przemówienia nieodwołalna. A jednak wnet po tem oświadczeniu rządowem młodzież akademicka polska we Lwowie oświadcza publicznie, że nikt inny, tylko ona ma misję zastosowania represji i odwetu.</u>
  409 + <u xml:id="u-38.9" who="#PZachidnyj">Sytuacja jest dziwna: — „pip w dźwin, a czort w klepało”.</u>
  410 + <u xml:id="u-38.10" who="#PZachidnyj">Wojewoda lwowski rozwiesza na murach Lwowa okólnik tej treści, że Rząd zapewnia wszystkim obywatelom spokój, a w tej samej chwili korporanci na ulicach Lwowa zdzierają i biją studentów ukraińskich za noszenie ukraińskich czapek korporanckich, jak również do bezprzytomności masakrują słuchacza uniwersytetu Ihora Starosolskiego za odznakę płastową, skautową, za odznakę, którą noszą Anglicy, Francuzi, Niemcy a nawet skauci polscy.</u>
  411 + <u xml:id="u-38.11" who="#PZachidnyj">Na murach miasta widnieje na ogromnym plakacie — „Spokój i porządek rządowy”, a karetka pogotowia zabiera nieprzytomnego Starosolskiego pod swoją opiekę.</u>
  412 + <u xml:id="u-38.12" who="#PZachidnyj">Widocznie Minister Spraw Wewnętrznych jest silny i władny w swym fotelu ministerialnym w Warszawie, lecz silne rządy jego nie sięgają aż do Lwowa i jego rozkazów nie słucha tam nawet społeczeństwo polskie.</u>
  413 + <u xml:id="u-38.13" who="#PZachidnyj">Wypadki w dniach od 1 do 3 listopada 1928 we Lwowie i w całym kraju są przejawem faktycznie dotychczas trwającej wojny narodu ukraińskiego o państwowość własną na ziemiach zachodnio ukraińskich. Są i będą one stałym objawem naturalnej reakcji przeciw imperializmowi polskiemu, który w latach 1918-19 siłą zawładnął etnograficznemi ziemiami ukraińskiemi.</u>
  414 + <u xml:id="u-38.14" who="#PZachidnyj">Wypadki te są dowodem, że na Ukrainie Zachodniej jest kontynuowana walka z tym faktycznym stanem politycznym, który zaistniał na tych ziemiach od chwili ich militarnej okupacji, aprobowanej przez decyzję Konferencji Ambasadorów, pogwałcającą prawo samookreślenia narodu ukraińskiego.</u>
  415 + <u xml:id="u-38.15" who="#PZachidnyj">System rządów polskich na tych ziemiach polega na tem, że tubylczą większość ukraińską zwalcza uzbrojona cywilna mniejszość polska przy zagwarantowanej bezkarności i każdoczesnem czynnem poparciu ze strony organów władzy państwowej i wojska regularnego (salwa załogi cytadeli lwowskiej na ukraiński — „Akademicznyj Dim”).</u>
  416 + <u xml:id="u-38.16" who="#PZachidnyj">Te krwawe wypadki stwierdzają, że przez czas prawie 10-letniego takiego faktycznego sprawowania władzy przez Polskę na ziemiach ukraińskich, naród ukraiński nie ugiął się przed siłą i trwa w walce z niezachwianą wiarą w zwycięstwo swych dążeń państwowych, Są one jednym z kolejnych dowodów tego, że pogwałcenie prawa samookreślenia narodu ukraińskiego stanowi stałe niebezpieczeństwo dla pokoju świata i jest zarzewiem pożogi wojennej.</u>
  417 + <u xml:id="u-38.17" who="#PZachidnyj">Tego niebezpieczeństwa nie uchyli żadna polityka pacyfistycznej frazeologii, oparta na istniejącym stanie faktycznym, albowiem naród ukraiński jest i duchowo i fizycznie zanadto silny, by dopuścił do trwałego ujarzmienia choćby najmniejszej swej części.</u>
  418 + <u xml:id="u-38.18" who="#PZachidnyj">Trzeba zajrzeć prawdzie prosto w oczy, by zrozumieć wielkość i potęgę tej walki. Wówczas śmiesznemi wydadzą się groźby rzucane przez przedstawiciela władzy polskiej, podobnie jak wołanie o sądy i kramarskie pretensje o odszkodowanie. Te groźby i fakty zniszczenia dóbr są strasznem, ale koniecznem prawem wojny. A dla narodu ukraińskiego cenniejsze jest prawo do wojny o swe dążenia państwowe, aniżeli opinia grożących przeciwników lub też materialne szkody, wojną spowodowane.</u>
  419 + <u xml:id="u-38.19" who="#PZachidnyj">My Ukraińcy rozumiemy, że w takiej walce przeciwnik dla przeciwnika jest wyjęty z pod prawa. Nie dziwi mnie przeto wystąpienie Ministra Składkowskiego, ani nie liczymy się z możliwością uzyskania sprawiedliwości w granicach dzisiejszej Polski i o nią nie wołamy.</u>
  420 + <u xml:id="u-38.20" who="#PZachidnyj">W tej walce o wolność narodową, stawiającej nas poza prawem, wytrwać mamy siły, pomni słów Chmielnickiego: — „Manu facta — manu destruuntur”.</u>
  421 + <u xml:id="u-38.21" who="#PZachidnyj">Chwilowo uciemiężony narów potrafi polikwidować swe rachunki u przeciwnika w czasie odpowiednim.</u>
  422 + <u xml:id="u-38.22" who="#PZachidnyj">Europa musi zrozumieć, że zaogniony stan na ziemiach zachodnio ukraińskich, zagrażający ogólnemu pokojowi, istnieje tu w wyższym stopniu niż gdzieindziej. I kiedy rewizjonistyczna akcja reprezentowana przez L. George'a, lorda Rotermere'a i innych jest zupełnie uzasadnioną na zachodzie, to, (przedmiotowo rzecz biorąc, ma ona jeszcze większe uzasadnienie co do ziem ukraińskich pod panowaniem polskiem, tembardziej, że w losie tychże ziem zachodnio ukraińskich jest w wysokim stopniu zainteresowaną Ukraińska Republika za Zbruczem, której rząd temu zainteresowaniu niejednokrotnie dał niewątpliwy wyraz w szeregu prawno-państwowych deklaracji (deklaracje Rakowskiego i Cziczerina), Oświadczam przed całym światem kulturalnym, a w szczególności przed rządem Ukraińskiej Republiki radzieckiej, że wypadki dnia 1 listopada 1928 r. i dni następnych są przejawem trwałej walki o dążenia narodu ukraińskiego do państwowej niepodległości narodowej z jednej strony, a eksterminacyjnej polityki rządu i władz polskich wobec narodu ukraińskiego na jego własnem terytorium z drugiej strony.</u>
  423 + <u xml:id="u-38.23" who="#PZachidnyj">Podkreślam fakt, że organy władzy polskiej i wojsko swojem zachowaniem się w dniu 1 listopada 1928 r. i w dniach następnych przed i w czasie masakry ludności ukraińskiej i wandalskiego demolowania instytucyj ukraińskich aktywnie wspomagały uzbrojoną mniejszość polską i stworzyły dla tejże mniejszości podłoże do krwawych i skandalicznych wystąpień przeciw autochtonom ukraińskim i ich stanowi posiadania.</u>
  424 + <u xml:id="u-38.24" who="#PZachidnyj">Uważam demonstracje ukraińskie w dniu 1 listopada 1928 r. z okazji 10-tej rocznicy państwowości ukraińskiej za manifestację o powrót ukraińskiej władzy w Galicji, uważam te demonstracje za nowe wyjawienie nieprzerwanego aktywnego dążenia narodu ukraińskiego do niepodległości narodowej, do zjednoczenia z macierzystym pniem ukraińskim.</u>
  425 + <u xml:id="u-38.25" who="#PZachidnyj">Dzisiejsza chwila, krwią ukraińskiego ludu na ulicach Lwowa uświetniona, w związku z 10-letnią rocznicą restytucji państwa ukraińskiego na ziemiach zachodnio-ukraińskich, wkłada na mnie obowiązek następującego uroczystego oświadczenia.</u>
  426 + <u xml:id="u-38.26" who="#komentarz">(Głos: A gdzie przysięga?)</u>
  427 + <u xml:id="u-38.27" who="#PZachidnyj">Spytaj Pan zamachowców, gdzie przysięga.</u>
  428 + <u xml:id="u-38.28" who="#PZachidnyj">Składam hołd naszym bohaterom poległym na polu chwały, zamęczonym w więzieniach i koncentracyjnych obozach śmierci, rozstrzelanym na mocy wyroków sądów polskich.</u>
  429 + <u xml:id="u-38.29" who="#PZachidnyj">Więźniom politycznym i emigracji politycznej zachodnio-ukraińskiej zasyłam szczere pozdrowienia.</u>
  430 + <u xml:id="u-38.30" who="#PZachidnyj">Do młodego pokolenia ukraińskiego apeluję: wytrwać dzielnie aż do zupełnego zwycięstwa.</u>
  431 + <u xml:id="u-38.31" who="#komentarz">(Głos: Co to za imieniny, że Pan zamiast o budżecie, zasyła życzenia i pozdrowienia?)</u>
  432 + <u xml:id="u-38.32" who="#PZachidnyj">To z okazji dziesięciolecia państwowości ukraińskiej.</u>
  433 + <u xml:id="u-38.33" who="#PZachidnyj">Wyzwanie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 6 listopada 1928 r. przyjmujemy i wstępując w szranki o nasze zupełne narodowe i społeczne wyzwolenie godnie walczyć będziemy. Masy ludowe pójdą za nami,</u>
  434 + <u xml:id="u-38.34" who="#komentarz">(Głos: To się jeszcze pokaże!)</u>
  435 + <u xml:id="u-38.35" who="#PZachidnyj">bo my jesteśmy tylko wykonawcami ich woli, bo my tylko... Kameniari:*</u>
  436 + <u xml:id="u-38.36" who="#PZachidnyj">Ottak my wsi idemo w odnu hromadu skuli</u>
  437 + <u xml:id="u-38.37" who="#PZachidnyj">Swiatoju dumkoju, a mołoty w rukach,</u>
  438 + <u xml:id="u-38.38" who="#PZachidnyj">Nechaj my proklati budem i świtom pozabuti,</u>
  439 + <u xml:id="u-38.39" who="#PZachidnyj">My łomymo skału, riwniajem prawdi puti,</u>
  440 + <u xml:id="u-38.40" who="#PZachidnyj">I szczastia wsich pryjde po naszych aż kistkach...</u>
  441 + <u xml:id="u-38.41" who="#komentarz">(Oklaski na ławach ukraińskich.)</u>
  442 + </div>
  443 + <div xml:id="div-39">
  444 + <u xml:id="u-39.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Woźnicki.</u>
  445 + </div>
  446 + <div xml:id="div-40">
  447 + <u xml:id="u-40.0" who="#PWoznicki">Wysoka Izbo! Na pytanie, które w imieniu mojego klubu w dniu wczorajszym miałem zaszczyt postawić Rządowi, p. Minister udzielił odpowiedzi, której jednak niestety nie możemy uznać ani za wyczerpującą, ani za wystarczającą, albowiem sądzimy, że między nami a p. Ministrem musiało zajść pewne nieporozumienie. Nie o to chodzi, czy w granicach całego budżetu procentowo wydatki odpowiadają temu, coby na okres ubiegły wydać należało. Nie o to chodzi. Chodzi o to, czy wydatki państwowe wykonywane są zgodnie z działami, rozdziałami i paragrafami budżetu. Prawo budżetowe wymaga, ażeby zarówno dochody, jak i wydatki były dokonywane zgodnie z uchwałami ciał parlamentarnych. Ponieważ w tym względzie mieliśmy wątpliwości, ponieważ dwóch mówców, którzy przedemną przemawiali, tego rodzaju wątpliwości tu wysuwało, uważałem za właściwe pytanie nasze postawić. Odpowiedź p. Ministra wątpliwości naszych rozwiać nie może, albowiem i my — nie mówię o poprzednich mówcach, na których przemówieniach się opierałem, — mamy pewne powody do twierdzenia i przypuszczania, że Rząd nie opiera się na uchwalonym przez nas budżecie, wydatkując, a nawet pobierając dochody.</u>
  448 + <u xml:id="u-40.1" who="#PWoznicki">Co do pobierania dochodów, to jestem zdania, że Rząd, chcąc zadość uczynić zwiększonym potrzebom Państwa, śrubę podatkową naciska tak dalece, żeby wycisnąć jak najwięcej dochodów i to naciśnięcie śruby podatkowej obciąża specjalnie tych, którzy są pod tym względem najbardziej bezbronni, to jest przedewszystkiem lud wiejski. Tak jest, jeżeli chodzi o dochody.</u>
  449 + <u xml:id="u-40.2" who="#PWoznicki">A jeżeli chodzi o wydatki, to mieliśmy takie zjawisko: W Komisji Budżetowej i na plenum Sejmu przy uchwalaniu poprzedniego budżetu toczyła się dyskusja, czy należy przenieść dyrekcję kolejową z Radomia do Chełma. Na przeniesienie dyrekcji, na budowę odpowiednich obiektów, budynków przeznaczono w budżecie 4 milj. zł. W dyskusji, po wyjaśnieniach Rządu, które większość Sejmu uznała za niewystarczające, suma ta została odrzucona i tem samem wyrażona została zupełnie jasno wola Sejmu, że przeniesienia dyrekcji z Radomia do Chełma Sejm sobie nie życzy.</u>
  450 + <u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(P. Sobolewski: Pan Prezes się myli.)</u>
  451 + <u xml:id="u-40.4" who="#PWoznicki">Będę rad, jeżeli od p. Ministra lub nawet od stronnictwa rządowego otrzymam wyjaśnienie.</u>
  452 + <u xml:id="u-40.5" who="#komentarz">(P. Sobolewski: Jako prezes Komisji Komunikacyjnej mogę Panu powiedzieć, że tak się rzecz nie miała. Głos na lewicy: Z Sejmem, czy bez Sejmu?)</u>
  453 + <u xml:id="u-40.6" who="#PWoznicki">Jednakże przed kilku tygodniami czytaliśmy w pismach, że w Chełmie odbyło się uroczyste w obecności p. Ministra Komunikacji poświęcenie obiektu zbudowanego z tego źródła dochodów.</u>
  454 + <u xml:id="u-40.7" who="#komentarz">(P. Sobolewski: Z preliminarza budżetowego, gdzie był milion zł. uchwalony.)</u>
  455 + <u xml:id="u-40.8" who="#PWoznicki">Nie wiem, czy to kosztowało milion. Jeżeli mi Pan zaręczy, że to kosztowało milion, to wszystko w porządku, ale chciałbym, żeby mi na to odpowiedział ktoś, kto lepiej tę rzecz zna.</u>
  456 + <u xml:id="u-40.9" who="#PWoznicki">Ja mam bardzo poważne wątpliwości, czy nawet jeżeli był uchwalony mil jon, czy mil jon, wystarczyłby na to, co tam zrobiono. W każdym razie, ponieważ uchwała Sejmu przy budżecie była zupełnie wyraźna, to to uroczyste święto obchodzone w Chełmie w obecności pana Ministra Komunikacji, uważamy za święto bezprawia.</u>
  457 + <u xml:id="u-40.10" who="#PWoznicki">Rzecz druga. Uchwaliliśmy 20 milj., było 5 milj. w propozycji Rządu wstawione, a Sejm podniósł na 20 milj. sumę ma zasiłki i pożyczki na budowę szkół powszechnych. Otóż wiadomo nam, że w starostwach była instrukcja, iż Rząd wydatkuje tylko w granicach 5 milj., które do preliminarza budżetowego wstawił, i że żadną miarą w granicach 20 milj. nie chce tych potrzeb uwzględnić. Oczywiście dziś powiedzieć można, że jeszcze rok nie skończony i że to może być wydatkowane. W każdym razie skończony jest sezon budowlany i jeżeli asygnowanie funduszów na ten cel było dokonane w granicach 5 milj., to teraz racjonalnie w granicach 20 milj. dysponować temi pieniędzmi nie można. I to uważamy znów za przekroczenie budżetu, za niestosowanie się do prawa budżetowego.</u>
  458 + <u xml:id="u-40.11" who="#PWoznicki">Jeżeli tego rodzaju fakta mamy, a mamy jeszcze i drobniejsze jak np. na mapy gleboznawcze t. j. na roboty Instytutu Puławskiego ma opracowanie map gleboznawczych, rzecz niesłychanie ważną w dziedzinie rolnictwa, wyznaczone było 200.000 zł. a dotychczas ani jeden grosz z kasy skarbowej na ten cel nie został wypłacony.</u>
  459 + <u xml:id="u-40.12" who="#PWoznicki">Otóż to są te fakta, które świadczą, że wydatkowanie na cele budżetowe niezgodne było z wolą Sejmu. Tu nie chodzi o to, aby zaoszczędzić. Oszczędność tam, gdzie wydatkowanie jest potrzebne, może być czasem szkodliwa dla Państwa, albo dla pewnych interesów, które znalazły uwzględnienie w uchwale Sejmu. Otóż wyjaśnienie pana Ministra tej rzeczy zupełnie nam nie wyjaśniło. Wyjaśnienie pana Ministra poszło w innym, dla nas nieprzewidzianym i kłopotliwym być może kierunku, t. j. pan Minister nas zapewniał, że nasze wątpliwości pochodzą z tego, że te 100 milionów, co do których wydatkowania pan Minister był upoważniony, nie były wydatkowane na cele rolnicze i to budzi prawdopodobni e nasze niezadowolenie, chciał więc nas uspokoić, że 30 milj. już dano i później może będzie wydatkowana i reszta. My nie możemy traktować zasadniczej sprawy stosunku do prawa budżetowego, wykonywania budżetu w płaszczyźnie małych targów, choćby o duże sumy. Nie możemy traktować tego tak, że jeżeli na to nie wydało się, a obieca się naszym klientom coś, jakieś odszkodowanie za niewydatkowanie pewnych funduszów w pewnym kierunku, to tem można nas udobruchać. Tu chodzi o zrzeczenie się udziału w dyskusji budżetowej, o zasadnicze pozostawienie tej sprawy na gruncie prawnym, ażeby stosunek do prawa budżetowego i wykonanie budżetu, jak to Rząd rozumie, całkowicie zostało wyjaśnione. To nie zostało wyjaśnione.</u>
  460 + <u xml:id="u-40.13" who="#PWoznicki">I dlatego prosilibyśmy pana Ministra, o ile prosić można, raczej prosić można zawsze, a p. Minister może zastosować się do tego, albo nie, o wyraźne wyjaśnienie tych spraw, o które zapytywałem, to są sprawy niesłychanie ważne i zasadnicze, albowiem jesteśmy takimi ludźmi, że jeżeli jakieś pytanie postawimy, to obcięlibyśmy otrzymać jasną odpowiedź. Nieotrzymanie takiej odpowiedzi utrudni nam wzięcie udziału w głosowaniu, chcemy pozytywnie głosować za odesłaniem budżetu do komisji, ażeby się tam szczegółowo budżetowi przyjrzeć, przedyskutować to, co jest do przedyskutowania i postawić nasze żądania. Ponieważ p. Ministra na sali nie widzę, zwracam się do pana Marszałka z uprzejmą prośbą o odłożenie głosowania nad budżetem ewentualnie do dnia jutrzejszego, ażebyśmy mogli usłyszeć wyjaśnienia p. Ministra w tym kierunku.</u>
  461 + </div>
  462 + <div xml:id="div-41">
  463 + <u xml:id="u-41.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Sanojca.</u>
  464 + </div>
  465 + <div xml:id="div-42">
  466 + <u xml:id="u-42.0" who="#PSanojca">Wysoka Izbo! Skłania nas do zabrania głosu ta okoliczność, iż nie możemy pozwolić, żeby Sejm i polityka polska była areną tylko politycznego targowiska i ażeby w kraju odnoszono wrażenie, że w Sejmie odbywają się tylko licytacje partyjne i to nawet w dosyć niewybredny sposób.</u>
  467 + <u xml:id="u-42.1" who="#PSanojca">Z mów opozycyjnych nie usłyszeliśmy ani jednej twórczej myśli.</u>
  468 + <u xml:id="u-42.2" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  469 + <u xml:id="u-42.3" who="#PSanojca">Nie podaliście Panowie nic, coby należało zrobić — nie powiedzieliście nic w tym względzie. Rzuciliście całą masę frazesów nie wytrzymujących krytyki, dyskredytujących Sejm, usiłujących zdyskredytować Rząd. Rząd z tej kampanii wychodzi zwycięsko.</u>
  470 + <u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(Głosy powątpiewania,)</u>
  471 + <u xml:id="u-42.5" who="#PSanojca">Tak jest. Jak bowiem powstaje komizm? Komizm pewnych jednostek w cyrku polega na tem, że rozbiegawszy się — nie robią skoku. Komizm polityka polega na tem, że wypowiada straszną mowę, ale boi się postawić wniosku. Tak jest. Robicie z Sejmu arenę, która wywołuje bardzo przykry śmiech u ludzi, którzy krytycznie się patrzą na Wasze poczynania. Całe szczęście, że Rząd przechodzi do porządku dziennego nad niewytrzymującemi krytyki naigrawaniami się z poważnych poczynań Rządu i że swoje dzieło prowadzi twardo do końca.</u>
  472 + <u xml:id="u-42.6" who="#PSanojca">Niejednokrotnie panowie posłowie z Wyzwolenia, z Partii Chłopskiej, ż Piasta i z innych ugrupowań podnosili na wiecach chłopskich, że oświata ludu dokona cudu. W żadnym budżecie, stwierdzam to stanowczo i nikt z Was nie zaprzeczy, nie było tak wysokiej pozycji na szkoły, jaka się znajduje w obecnym. Na szkolnictwo jest przeznaczone 400 przeszło milionów. Był czas kiedy na szkoły nie była przeznaczona ani ^ks^/i tej sumy, a wielu posłów z lewicy głosowało za tym budżetem. Razem z endekami robiliście Panowie budżet przeciwoświatowy. Na samą szkołę powszechną przeznacza obecnie budżet 237 milionów. Frakcja Komunistyczna wie doskonale o tem, że największą dźwignią rewolucji jest szkoła i oświata</u>
  473 + <u xml:id="u-42.7" who="#komentarz">(Głos: Pozamykajcie wszystkie szkoły.), jak i panowie z Sel-Robu ukraińskiego wiedzą doskonale, że za podobną mowę, jaką wygłosili w Sejmie tym, na Ukrainie byliby postawieni przed sąd doraźny i rozstrzelani.</u>
  474 + <u xml:id="u-42.8" who="#PSanojca">(Głos: Nie, oni nie.)</u>
  475 + <u xml:id="u-42.9" who="#komentarz">Bo baliby się pojechać do Ukrainy Sowieckiej i bałby się tam pojechać poseł Wasyńczuk, wie o tem doskonale, bo z Czerezwyczajką miał do czynienia.</u>
  476 + <u xml:id="u-42.10" who="#PSanojca">(Głos na lewicy: A kto uczy w szkole?)</u>
  477 + <u xml:id="u-42.11" who="#komentarz">Pan jest człowiekiem tak umysłowo niedorozwiniętym, że Pan nie wie, kto uczy w szkole? W szkołach uczą nauczyciele. Ubolewam.</u>
  478 + <u xml:id="u-42.12" who="#PSanojca">(P, Hartglas przerywa.)</u>
  479 + <u xml:id="u-42.13" who="#komentarz">Dobrze, ja wiem, że na wojsko jest 800 milj. a na oświatę 400 milj. (P. Hartglas:</u>
  480 + <u xml:id="u-42.14" who="#PSanojca">Ale w 1926 r. było 329 milionów na miliard z czemś.) To był też Rząd z Marszałkiem Piłsudskim.</u>
  481 + <u xml:id="u-42.15" who="#PSanojca">Następnie na roboty publiczne jest przeszło 100 milj., a w żadnym budżecie...</u>
  482 + <u xml:id="u-42.16" who="#komentarz">(P. Henryk Bitner: A na więzienia ile?)</u>
  483 + <u xml:id="u-42.17" who="#PSanojca">Nie wyrywaj się Pan z głupstwami, w Rosji sowieckiej, którą Pan uwielbia, są wspaniałe więzienia.</u>
  484 + <u xml:id="u-42.18" who="#komentarz">(P, Henryk Bitner: Ale ile w budżecie jest na więzienia, niech Pan powie?)</u>
  485 + <u xml:id="u-42.19" who="#PSanojca">Nawet Wojewódzki mówił, że wysadziłby je w powietrze, ale Pan nie dorósł nawet do Wojewódzkiego, nie widział Pan więzienia rosyjskiego, i dlatego plecie Pan głupstwa.</u>
  486 + <u xml:id="u-42.20" who="#PSanojca">Proszę Panów, Ministerstwo Robót Publicznych to jest ministerstwo chłopskie i robotnicze.</u>
  487 + <u xml:id="u-42.21" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  488 + <u xml:id="u-42.22" who="#PSanojca">Tak jest. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej jest ministerstwem robotniczem.</u>
  489 + <u xml:id="u-42.23" who="#komentarz">(P. Ciołkosz: Rewolucyjnem.)</u>
  490 + <u xml:id="u-42.24" who="#PSanojca">Daj Pan spokój rewolucji, Pan się do niej zupełnie nie nadaje, Pan jest najbardziej ugodowym posłem, jakiego ja widziałem na świecie. Wy jesteście konserwatywną part ją socjalistyczną i powinniście nazywać się K. P. S.</u>
  491 + <u xml:id="u-42.25" who="#komentarz">(Wesołość,)</u>
  492 + <u xml:id="u-42.26" who="#PSanojca">Przyznajcie, że tak jest, chociaż tego Otto Bauer nie powiedział. Towarzysz Niedziałkowski mnie udawadniał, że Otto Bauer mówił, że jak wchodzi się do rządu, to ruch socjalistyczny i tak się rozwija. Mówił mi to, gdy ja zarzucałem, że wchodzi razem z endekami do jednego rządu.</u>
  493 + <u xml:id="u-42.27" who="#PSanojca">Proszę Panów! Na rolnictwo preliminowano w tym (budżecie przeszło 100 milionów. Tak jest, przeszło 50 milionów na Ministerstwo Rolnictwa, przeszło 50 milionów na Ministerstwo Reform Rolnych. Uważam, że jedno i drugie Ministerstwo pracuje w jednym kierunku: dla uzdrowienia i podniesienia wytwórczości rolnej. Ja pamiętam te czasy, gdy partia Wyzwolenie i partia P. P. S. popierały rząd, który nie mógł się zdobyć na danie Bankowi Rolnemu więcej, aniżeli 5 milionów kapitału zakładowego. Dzisiaj oburzacie się na Rząd, który dał temu Bankowi 130 milionów kapitału zakładowego.</u>
  494 + <u xml:id="u-42.28" who="#komentarz">(Przerywania z ław Stronnictwa Chłopskiego,)</u>
  495 + <u xml:id="u-42.29" who="#PSanojca">Dopiero niedawno Stronnictwo Chłopskie pozbyło się jednego z wielkich kapitalistów z pośród siebie. P. Towarnicki bardzo do Was pasował. Gdybym chciał mówić o Waszym prezesie, tobym też go mógł postawić w rzędzie skołigaconych z obszarnikami. Tak jest, jam temu nie winien.</u>
  496 + <u xml:id="u-42.30" who="#komentarz">(Różne głosy,)</u>
  497 + <u xml:id="u-42.31" who="#PSanojca">Nie ciągnijcie mnie lepiej za język, bo znam tajemnice Stronnictwa Chłopskiego, które Was mogą bardzo silnie skompromitować. W każdym razie jest faktem, że obecny Rząd wiele nie obiecywał, to muszę podkreślić, nie jest prawdą, jakoby Rząd wiele obiecywał. Żaden z Ministrów z tej trybuny nie mówił, że bardzo dużo będzie dla chłopów robił.</u>
  498 + <u xml:id="u-42.32" who="#PSanojca">Nasz mówca z B. B. prof. Krzyżanowski powiedział, że idzie kryzys gospodarczy. Czemprędzej wszyscyście z tego skorzystali, bo to było zdanie uczonego obserwatora, który mówił z trybuny prawdę i uważał, że jako uczony ma obowiązek traktować Sejm poważnie i mówić prawdę. Wszyscyście chwycili się słów tych i wszystkie Wasze mowy obracały się wokoło tego jednego zwrotu. Umyślnie podchwyciliście słowa, a nie jesteście zdolni do żadnego czynu. W tem jest tragedia polskiego parlamentu. Bijecie w rząd, który daje Polsce rozwój gospodarczy, rozwój polityczny, który daje Polsce rozwój kulturalny. Proszę wziąć pozycję na uniwersytety, proszę wziąć pozycję na wyższe zakłady naukowe. Porównajcie to z budżetami lat poprzednich, kiedy Akademia Górnicza w Krakowie, czy jaka inna wyższa szkoła w Polsce nie była w stanie na swoje potrzeby zdobyć odpowiedniej kwoty, klinika ginekologiczna w Krakowie latami czekała na jakiekolwiek wykończenie, a Akademia Górnicza na rozpoczęcie budowy. Dziś Rząd nie szczędzi pieniędzy na naukę.</u>
  499 + <u xml:id="u-42.33" who="#PSanojca">Dziś Rząd nie szczędzi pieniędzy na wielkie przedsiębiorstwa, czy to będzie chorzowska fabryka związków azotowych, czy to będzie iście amerykański rozwój portu polskiego w Gdyni, który dzisiaj nie jest już marzeniem, ale który Rząd doprowadził do tego rozkwitu, iż dziś wypływa z niego tyle okrętów, ile przed wojną wypływało z Gdańska. Panowie tego nie chcecie widzieć, bo zaślepienie partyjne, bo zawiść partyjna jest Waszą chorobą nieuleczalną.</u>
  500 + <u xml:id="u-42.34" who="#PSanojca">Ale czy Wy jesteście w stanie stworzyć coś innego? Przed wojną, pamiętam te czasy, było wtedy wiele partyj w Polsce, ale ludzi, którzy walczyli o Polskę, była garstka bojowców, których duchowym wodzem i komendantem istotnym był marszałek Józef Piłsudski. Było wtedy wielu politykierów, było wielu posłów, ale Polskę tworzyli w krwawych bojach naprzód polscy bojowcy, a potem rewolucjoniści, a potem żołnierz, który szedł pod dowództwem marszałka Piłsudskiego. Opowiadaliście wiele o sanacji skarbu, opowiadaliście różne skarbowe bujdy, panowie z rozmaitych partyj, żrąc się przytem między sobą, ale naprawy skarbu, stabilizacji pieniądza i rozwoju gospodarczego potrafił dokonać tylko obecny Rząd.</u>
  501 + <u xml:id="u-42.35" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
  502 + <u xml:id="u-42.36" who="#PSanojca">Opowiadaliście bajki, że kolej nie będzie mogła nigdy dać dochodów, mówiliście, że to jest marzenie, żeby się kolej opłacała, a tymczasem dzisiaj ta kolej już drugi rok daje Państwu poważne dochody. Poczta, o której ciągle mówiliście, że jest studnią, gdzie ma się topić pieniądze państwowe, dzisiaj również daje poważne dochody. Państwowe przedsiębiorstwa, które jeszcze profesor Michalski radził wysprzedać, a wielu posłów z prawicy radziło wydzierżawić nawet zagranicznym kapitalistom łub związkom kapitalistycznym, dziś dają Państwu dochody. Hańbiąca epoka, hańbiący okres życia Polski, kiedy agenci rządu polskiego biegali po wszystkich krajach Europy ł za wszelką cenę chcieli zaciągnąć pożyczki pod zastaw majątków państwowych, minął, i dziś te majątki są przez Rząd odpowiednio, nie to że respektowane, ale gospodarowane i dziś one dają dochód, to znaczy że dziś panują odmienne stosunki.</u>
  503 + <u xml:id="u-42.37" who="#PSanojca">Czy Wam żal tego, Panowie z rozbitych party j, czy chcecie powrotu tej nędzoty gospodarczej i tej nędzoty moralnej, jaka była przed 12 maja, tak samo jak może tym puszczykom starozaborczym żal, że jest Polska, a niema państw zaborczych.</u>
  504 + <u xml:id="u-42.38" who="#komentarz">(Przerywania na ławach mniejszości i komunistów.)</u>
  505 + <u xml:id="u-42.39" who="#PSanojca">Ja uważam, że właśnie tylko ta polska tolerancja, ta nasza grzeczność towarzyska i przekraczająca wszelką miarę wygodna obojętność, nawet odnośnie do publicznego interesu, dopuszcza, że nawet w tym Sejmie są głoszone z trybuny rzeczy kolidujące z całym szeregiem artykułów kodeksu karnego, jako zdrada państwa. Tak jest, w żadnym ustroju politycznym, ani komunistycznym, ani feudalnym, ani kapitalistycznym, ani socjalistycznym żadne państwo tego rodzaju stosunków nie cierpi, ani żadne stronnictwo państwowe, Panowie nie chcecie być obywatelami Państwa Polskiego, Panowie chcecie robić bunt przeciwko Państwu Polskiemu, Panowie chcecie krwawą pożogę w Państwie Polskiem wzniecić, Panowie chcecie terytorium Państwa Polskiego targać, mówicie to w kraju, na wiecach, zagranicą i tu z tej trybuny i jeszcze macie zuchwałość żądać, ażeby to tolerowali wszyscy i spokojnie patrzyli, jak kraj nasz będziecie rozbierać.</u>
  506 + <u xml:id="u-42.40" who="#komentarz">(Głos na ławach mniejszości: Powiedz to Pan w Kołomyji.)</u>
  507 + <u xml:id="u-42.41" who="#PSanojca">Mówiłem to i tam, i wiem co wy na wiecach mówiliście. Nie jest moją rzeczą o tem mówić, jestem posłem i nie zajmuję się tem, co inni posłowie mówią, ale uważam, że nie macie prawa żądać od nas tolerancji względem agitacji zbrodniczej w Państwie.</u>
  508 + <u xml:id="u-42.42" who="#PSanojca">Nie widzę w partiach siły do dania Polsce życia. Partie polityczne mówią ciągle o zjednoczeniu, a ciągle się rozbijają. To, co się dzieje w P. P. S., wcale nie usposabia mnie do śmiechu ani wesołości, uważam za wielką tragedię to, co się obecnie dzieje w szeregach P. P. S. Tę tragedię przeżywałem kiedyś kilka lat temu, gdy byłem w stronnictwie Stapińskiego, przeżywałem, kiedy tworzyłem zjednoczenie wszystkich stronnictw chłopskich, gdy byłem w Wyzwoleniu, gdy byłem w Stronnictwie Chłopskiem.</u>
  509 + <u xml:id="u-42.43" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  510 + <u xml:id="u-42.44" who="#PSanojca">Tworzyły się partie, względy prywaty kłóciły się z interesem publicznym, i z tych prywatnych względów rozbijano stronnictwa, walczono ze sobą, łamano ideały, i dzięki temu zawsze partie były tylko kłócącymi się politykierami, niezdolnymi do żadnej twórczej pozytywnej pracy.</u>
  511 + <u xml:id="u-42.45" who="#komentarz">(P. Hartglas przerywa.)</u>
  512 + <u xml:id="u-42.46" who="#PSanojca">Pańskie zrzeszenie też się rozbijało, Pan też był tym, który rozbijał.</u>
  513 + <u xml:id="u-42.47" who="#komentarz">(P. Hartglas: Znam bardzo dobrze swoje ideały.)</u>
  514 + <u xml:id="u-42.48" who="#PSanojca">Znam Pańską partię i wiem, jak Pan nogę podstawiał Reichowi. Jeden drugiemu podstawia nogi, jeden drugiego radby obalić, ażeby być przynajmniej zastępcą zastępcy zastępcy prezesa.</u>
  515 + <u xml:id="u-42.49" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
  516 + <u xml:id="u-42.50" who="#PSanojca">Patrzę, jak P. P. S. rozbija się, Wyzwolenie rozbija się, Piast rozbija się.</u>
  517 + <u xml:id="u-42.51" who="#komentarz">(Głos na ławach Piasta: Już teraz nie, skończyło się. Niech się pan nie martwi o Piasta.)</u>
  518 + <u xml:id="u-42.52" who="#PSanojca">Partie chłopskie walczą z sobą, słyszę o zjednoczeniu, a widzę nowy rozłam... Uważam, że tego rodzaju stronnictwa, skłócone, rozjątrzone na siebie, niezdolne są nawet do partyjnego solidarnego życia, a cóż dopiero do zsolidaryzowania się dla stworzenia większości sejmowej, nie mają też one prawa psuć wielkiej roboty dzisiejszego Rządu.</u>
  519 + <u xml:id="u-42.53" who="#PSanojca">A, czy to nie jest psucie roboty chociażby mowa p. prezesa Dąbskiego?</u>
  520 + <u xml:id="u-42.54" who="#PSanojca">Ja nie mogę porównywać p. prezesa Dąbskiego z p. Marszałkiem Piłsudskim, nawet z jakimkolwiek z pułkowników, ani z oficerem, ani ze zwykłym żołnierzem, bobym mu krzywdę wyrządził.</u>
  521 + <u xml:id="u-42.55" who="#komentarz">(Głos: Komu?)</u>
  522 + <u xml:id="u-42.56" who="#PSanojca">Żołnierzowi, tak jest. Bowiem w tym czasie, kiedy w Szczypiornie leg jony przeżywały najgorszą nędzę, kiedy ze wszystkich armii zaborczych uciekano, aby rozbić zaborcze państwa, w tym czasie agitował ktoś za Karolem Stefanem Habsburgiem.</u>
  523 + <u xml:id="u-42.57" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
  524 + <u xml:id="u-42.58" who="#PSanojca">Ja mam przypadkowo przyjaciela, który ma cały ogromny zbiór dokumentów zdolnych skompromitować w straszny sposób wielu wybitnych ludzi w Polsce. A to jest z czasów N. K. N., a wiadomo doskonale, że i p. prezes Dąbski w N. K. N. dostatecznie piękną odgrywał rolę.</u>
  525 + <u xml:id="u-42.59" who="#komentarz">(Głos: Wiesław Polonus.)</u>
  526 + <u xml:id="u-42.60" who="#PSanojca">Ale mnie nie chodzi o babranie się w czyjejś przeszłości politycznej. O to chodzi: kto nie umiał w przeszłości ofiarą nie kar jery, nie życia, ale choćby pracą sumienną trzymać polski sztandar bojowy, kto nie umiał nie być Habsburczykiem, ten nie ma prawa urągać z tej trybuny ludziom, którzy krwią swoją wynieśli Polskę na wyżyny.</u>
  527 + <u xml:id="u-42.61" who="#PSanojca">Gadacie przeciw armii, że jest za wielki budżet, ale może mi ktoś udowodni, czem się obronimy, gdy na nas runie nawała obca, jak nie armatami, jak nie karabinami.</u>
  528 + <u xml:id="u-42.62" who="#PSanojca">Już przed wojną wyznawałem tę myśl, że innej drogi do Państwa Polskiego niema, jak tylko przez walkę zbrojną i dziś wyznaję, że w razie napadu na Państwo Polskie frazesy komunistów ani Sel-Robu Polski od najazdu nie uwolnią,</u>
  529 + <u xml:id="u-42.63" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
  530 + <u xml:id="u-42.64" who="#PSanojca">tylko twarda wola wodza narodu, tylko może pierś żołnierza polskiego, może nasze kości, może nasza krew. Ale, nie chcę powiedzieć obelgi, może przed wrogiem, sprowadzonym przez takich jak Wy.(P. H. Bitner przerywa.)* Gruzja została zalana przez bolszewików, Ukraina socjalistyczna została zalana przez bolszewików, inne państwa zostały zalane przez t. zw. rząd sowiecki, który z komunizmem ma tyle wspólnego, co pięść i nos.</u>
  531 + <u xml:id="u-42.65" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
  532 + <u xml:id="u-42.66" who="#PSanojca">Nie znam żadnej doktryny komunistycznej, któraby wyznawała policyjny ustrój państwa i policyjny teror, a Rosja dzisiejsza jest wzorem, najwyższym wykwitem najbezwzględniejszej policyjnej władzy.</u>
  533 + <u xml:id="u-42.67" who="#komentarz">(Głos: Szpiegowsko-policyjnej.)</u>
  534 + <u xml:id="u-42.68" who="#PSanojca">Ani Bakunin, ani Kropotkin...</u>
  535 + <u xml:id="u-42.69" who="#komentarz">(P. H. Bitner: Kto to był? Głos: Co, Pan nie wie?)</u>
  536 + <u xml:id="u-42.70" who="#PSanojca">Komuniści. Ani Fourier, ani Blanqui, ani nikt inny z twórców idei komunistycznej nie pisali w swoich pięknych książkach, że powinno się przy pomocy policji i czerezwyczajki uczyć przekonań politycznych. Obcych sobie przekonaniem, nawet z lewicy, eserów, czy innych socjalistów rosyjskich tępi się czerezwyczajki, jak jakichś wściekłych psów.</u>
  537 + <u xml:id="u-42.71" who="#PSanojca">To samo mniejszości narodowe. Śrubujcie mówić w Rosji o Ukrainie niepodległej, spotkacie się ze ścianą i karabinem! Tak spotkali się ci, którzy o tę Ukrainę walczyli.</u>
  538 + <u xml:id="u-42.72" who="#PSanojca">Proszę Panów, twierdzę, że Panowie nawet swoich mów poważnie nie traktujecie i robicie komedię, ażeby wyzyskać to w gazetach dla naiwnych ludzie</u>
  539 + <u xml:id="u-42.73" who="#komentarz">(Głos: A Pan?) Robicie komedię świadomie, tak twierdzę, bo was uważam za mądrych ludzi, dojrzałych umysłowo, nie wariatów, (Wesołość.) uważam was za ludzi umysłowo zdrowych (Głos:</u>
  540 + <u xml:id="u-42.74" who="#PSanojca">Niekoniecznie) i, proszę Panów, nie mogę inaczej traktować waszych obecnych wystąpień, jak jako komedii politycznej.</u>
  541 + <u xml:id="u-42.75" who="#PSanojca">Bo, proszę Panów, jeżeli nie macie przygotowanej większości, jeżeli nie macie między sobą najmniejszego porozumienia, jeżeli nie macie przygotowanego ani jednego człowieka do kierownictwa rządem czy państwem, to jakże możemy powiedzieć, że celowe są wasze obecne w Sejmie wystąpienia. Jeżeli p. prezes Dąbski wypowiada mowę, w której do góry nogami przewraca całą robotę Rządu, z której to mowy wynika, że dzisiejszy Rząd jest najgorszy, że ani jeden moment, ani jedna pozycja, że ani jedno rozporządzenie nie jest coś warte, że to są wszystko najgorsze rzeczy, że nawet Bank Rolny prowadzi szkodliwą robotę, że ministrowie wszyscy — to wynikało z mowy p. prezesa Dębskiego — że tylko w armatę ich trzeba nabić i wystrzelić w powietrze, mało dymisja. P. Dąbski jednak, on powiada — nie. Za kilka, powiada, miesięcy dopiero się rozzłościmy i będziemy wtedy głosowali przeciwko budżetowi, narazie niech idzie budżet do Komisji. Jaki jest cel tej całej złości w mowie p. Dąbskiego, jaki jest cel tej całej polityki?</u>
  542 + <u xml:id="u-42.76" who="#PSanojca">Tak samo, jak Kolega z Partii Komunistycznej</u>
  543 + <u xml:id="u-42.77" who="#komentarz">(zwracając się do p. H, Bitnera), który nas przestrzegał, byśmy nie czynili tych wszystkich kroków, które w Polsce rewolucję mają sprowadzić, a zarazem mówi, że jest wielkim rewolucjonistą. Czemu powoli nie wykonujecie reformy rolnej, czemu nie dajecie podwyżek robotnikom? Przecież oni oburzają się na to, autorytet wasz upada. Oto mamy takiego dobrego doradcę, który jest wielkim rewolucjonistą i przyszłym dyktatorem komunistycznym w Polsce. Panie Kolego, ja Panu gwarantuję, że nawet Dąbal nim nie będzie i w razie najazdu bolszewickiego przyślą nam swego potentata, jak na Ukrainę Rakowskiego dali, daliby więc i Wam w sposób odpowiedni w Moskwie wymanicurowanego i ufryzowanego. Pan ma tu wielki głos, ale jak Pan przyjedzie do Moskwy, to Pana nawet tam nie zrobią komisarzem 15-ej kategorii. Bo trzeba wycierać kąty w Polsce, bo trzeba szerzyć anarchię w Polsce, bo trzeba, żeby Komintern miał w Polsce kogoś dla rozbicia sił Państwa. Oto dlaczego są wasze wystąpienia. Pamiętam, kiedy part ja bolszewicka w Rosji, part ja konsekwentna i rewolucyjna poszła precz z Sejmu rosyjskiego, bo była organizacją rewolucyjną. Pan siedzisz tu w Sejmie, zgarniasz djetki, korzystasz ze wszystkich ulg, wiedziesz życie burżuja i sybaryty i zawracasz głowę, że jesteś wodzem uciśnionego narodu. Każdy robotnik by się z Panem zamienił z największą przyjemnością. Jeżeli Pan gadasz o obłudzie P. P. S., to ja muszę powiedzieć, że jesteś Pan, jako komunista, stokroć obłudniejszy, nawet w stosunku do swojej idei komunistycznej.</u>
  544 + <u xml:id="u-42.78" who="#PSanojca">(Głos: Lepiej było wyjść. Inny głos: To się Pan nauczył. Wesołość.)</u>
  545 + <u xml:id="u-42.79" who="#komentarz">Ale i Pan swego przemówienia poważnie nie traktuje. Pan wie, że to jest robota pańszczyźniana, którą ma się odrobić dla pewnego celu.</u>
  546 + <u xml:id="u-42.80" who="#PSanojca">(Głos: Za pieniądze.)</u>
  547 + <u xml:id="u-42.81" who="#komentarz">To jest robota pańszczyźniana — ma się uderzyć odpowiednią ilość razy pięścią w pulpit, aby potem było powiedziane, że pulpit trzeszczał. Prezes Dąbski mówił: nie boję się, a uciekł przy końcu. Poco mówić, że ja się nie boję. Stwórzcie mocny rząd, wy, odważni rycerze chłopscy i robotniczy. Wołaliście: rozwiązać Sejm, a każdy trzęsie się ze 9trachu, ażeby przypadkiem to się nie stało. Bardzo łatwo Pan to może zrobić, pójść odważnie przeciw Rządowi. Pan myśli, że rządowi brak jest fantazji w kierunku rozwiązywania Sejmu? (Wesołość,)</u>
  548 + <u xml:id="u-42.82" who="#PSanojca">Tylko wy sobie to mówicie: ponieważ wiemy, iż Rząd nie rozwiąże Sejmu, ponieważ wiemy, że w razie głosowania uciekniemy za drzwi, ponieważ wiemy, że my będziemy głosowali za odesłaniem do komisji, to choć krzykniemy sobie hurra, to po rusku trochę brzydziej, a po polsku nazywa się: nie boję się, nie damy się. Kolega Szekeryk wie, jak to po ukraińsku się mówi.</u>
  549 + <u xml:id="u-42.83" who="#PSanojca">Proszę Panów, my jako Blok Bezpartyjny, nie możemy popierać figlów politycznych, nie możemy popierać polityki politycznych figlarzy. Musimy popierać Rząd, ponieważ jest on jedynym twórczym rządem w Państwie Polskiem.</u>
  550 + <u xml:id="u-42.84" who="#PSanojca">Panowie się śmieją, że w Rządzie panuje radość tworzenia, a ja uważam, że to jest największą zaletą Rządu, że jest radosnym w tworzeniu, że nie tylko wyciąga ręce po pieniądze, ale buduje drogi, buduje koleje, buduje wielkie zakłady przemysłowe, niszczy bezrobocie, daje chleb, zarobek i pomoc najszerszym warstwom społeczeństwa. Jeżeli miliony płaci się w podatkach na rozmaite roboty publiczne, to robotnik z tych .pieniędzy budżetowych i chłop &lt;grube setki milionów dostaje jako płacę za swoją robotę, iprzez co jego dobrobyt się podnosi. Dzisiejszy Rząd nie wysyła ekspedycji do Angoli, jak było za innych rządów, które popierały eksport robotników bezrobotnych. Rząd w kraju stwarza źródła pracy i stwarza dobrobyt i dźwiga niewdzięczne brzemię trudu wybudowania potężnej i silnej Polski Niepodległej. Rząd to robi przez kilka lat, Marszałek Piłsudski to robił przed wojną, w czasie wojny i dziś robi, wielu z ministrów obecnych robiło to przed wojną, wielu z naszych posłów, którzy są w naszych szeregach, robiło to przed wojną i w czasie wojny i my, jako Blok Bezpartyjny, w tym ciężkim trudzie budowania silnego, potężnego Państwa Polskiego, aby każdy chłop i robotnik miał kawałek chleba, ażeby był dobrobyt i szczęście, a nie wyłącznie skargi, żeby się rozwijała kultura, budowały uniwersytety, najwyższe uczelnie — chcielibyśmy, ażeby w Polsce tej był ten okres złoty, jaki był za wielkich Jagiellonów i za Batorych. Sądzę, że do tego dojdzie Rząd Marszałka Piłsudskiego i w tej myśli Blok nasz popiera i będzie popierał obecny Rząd w jego pracy, i żadne kpiny, żadne śmiechy z tej drogi nas nie zepchną, bo zejście z drogi byłoby tak zbrodniczą robotą, jak zbrodniczą robotą jest wasze postępowanie w Państwie.</u>
  551 + </div>
  552 + <div xml:id="div-43">
  553 + <u xml:id="u-43.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Wiceminister Skarbu Grodyński.</u>
  554 + </div>
  555 + <div xml:id="div-44">
  556 + <u xml:id="u-44.0" who="#WiceministerSkarbuGrodynski">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt oświadczyć, że Rząd przygotowany jest do udzielenia wszelkich informacyj, uważa jednak Komisję Budżetową za teren najodpowiedniejszy dla tak szczegółowych wyjaśnień w sprawach budżetowych, jak tego zażądał p. Wicemarszałek Woźnicki.</u>
  557 + </div>
  558 + <div xml:id="div-45">
  559 + <u xml:id="u-45.0" who="#Marszalek">Lista mówców wyczerpana. Mamy dwa wnioski, jako rezultat debat. Przystępujemy do głosowania. Pierwszy wniosek brzmi: — „Sejm odrzuca preliminarz budżetowy na okres od 1 kwietnia 1929 do 31 marca 1930 r.” Drugi wniosek, p. Henryka Bitnera, brzmi: — „Sejm odrzuca preliminarz budżetowy na okres od 1 kwietnia 1929 r. do 31 marca 1930 r.” Sądzę, że oba wnioski są identyczne, tak że wszystko jedno, który z tych wniosków zostanie najpierw poddany pod głosowanie. Przyjęcie jednego z nich zadecyduje o nieodesłaniu do Komisji, a odrzucenie jednego z tych dwu wniosków będzie równocześnie wolą Izby odesłania preliminarza budżetowego do Komisji.</u>
  560 + <u xml:id="u-45.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Posłów, którzy są za wnioskiem p. Chruckiego, albo p. Bitnera, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, wniosek został odrzucony. Przesyłam budżet do Komisji Budżetowej.</u>
  561 + <u xml:id="u-45.2" who="#Marszalek">Punktu 3 i 4 porządku dziennego nie będziemy mogli już dzisiaj traktować.</u>
  562 + <u xml:id="u-45.3" who="#Marszalek">Pozostaje zatem punkt 5: nagłość wniosku p. Czapińskiego i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie ustawy o zgromadzeniach (druk nr. 208). Głos ma ,p. Czapiński.</u>
  563 + <u xml:id="u-45.4" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny. Inny głos: Polityku je!)</u>
  564 + <u xml:id="u-45.5" who="#Marszalek">Jeżeli p. Czapińskiego niema, w takim razie przechodzimy do punktu 6 porządku dziennego: nagłość wniosku posłów z Klubu Chrześcijańskiej Demokracji i in. w sprawie zdemolowania przez żydowski tłum chrześcijańskiego kino-teatru — „Nirwana” w Lidzie (odbitka roneo nr. 25). Celem umotywowania wniosku głos ma p. Harniewicz.</u>
  565 + </div>
  566 + <div xml:id="div-46">
  567 + <u xml:id="u-46.0" who="#PHarniewicz">Wysoki Sejmie! W Lidzie jedyna chrześcijańska kulturalno oświatowa placówka, kino-teatr — „Nirwana”, została zniszczona. Całe wewnętrzne urządzenie, więc meble, pianino, dekoracje, okna zostały zdemolowane. Instytucja wyglądała jak bardzo wiele naszych mieszkań po inwazji bolszewickiej w r. 1920. Tego bardzo brzydkiego czynu dokonała elita społeczeństwa żydowskiego, która korzystała z instytucji dla swego narodowego przedstawienia.</u>
  568 + <u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(P, Hartglas: A kto światło zgasił?)</u>
  569 + <u xml:id="u-46.2" who="#PHarniewicz">Najwybitniejszy mąż tego społeczeństwa w Lidzie, a jednocześnie wiceburmistrz inżynier p. Pupko poprowadził społeczeństwo żydowskie do demolowania chrześcijańskiej instytucji, poprowadził do niszczenia polskiej instytucji, a jednocześnie pobił dotkliwie polskiego robotnika, który miał odwagę bronić swojego warsztatu pracy. Dlaczego to się, proszę Panów, dzieje? Są następujące przyczyny. Społeczeństwo żydowskie województw wschodnich nie znosi istnienia polskiej przedsiębiorczości. Jeżeli powstaje jakakolwiek placówka, czy to handlowa, czy przemysłowa, a nawet kulturalno oświatowa, w tej samej chwili całe zorganizowane żydostwo staje do walki z tą chrześcijańską placówką, nie przebierając w środkach, a więc szykany, teror, a jak miało w tym wypadku miejsce, nawet pogrom instytucji.</u>
  570 + <u xml:id="u-46.3" who="#PHarniewicz">Proszę Panów, władze nasze państwowe mają bardzo dużo gorącego sentymentu dla ludności żydowskiej, a sentyment jako uczucie paraliżuje czyny. I otóż właśnie miejscowe władze bezpieczeństwa zaniedbały tego swego obowiązku zagwarantowania całości i bezpieczeństwa mienia publicznego, w danym razie mienia chrześcijańskiego.</u>
  571 + <u xml:id="u-46.4" who="#komentarz">(Głos: Ta sprawa była w sądzie.)</u>
  572 + <u xml:id="u-46.5" who="#PHarniewicz">Otóż gdy się stał ten bardzo brzydki, jak powiedziałem, wypadek, to władze były zakłopotane, co mają z tym wypadkiem zrobić. I trzeba było alarmu prasy, trzeba było reakcji miejscowego społeczeństwa, żeby pobudzić władze miejscowe do jakiejś akcji. Sentyment gorący dla żydowskiego społeczeństwa naszych władz bardzo złagodził tę sprawę i wyrok sądu w pierwszej instancji nie pozostał, niestety, bez wpływu tego gorącego sentymentu. Ale proszę Panów, urząd prokuratorski, który stoi na straży sprawiedliwości w Państwie Polskiem, wyrok zaskarżył do sądu okręgowego i p. podprokurator w całej rozciągłości podtrzymał oskarżenie przeciw p. wiceburmistrzowi Pupce. Jesteśmy spokojni co do tego, że w 9ądzie znajdziemy sprawiedliwość, ale nie możemy jako ludność tolerować, żeby człowiek, który jest w stanie oskarżenia za podniecanie, podżeganie do niszczenia chrześcijańskiego mienia, rządził tą ludnością chrześcijańską, żeby ta ludność chrześcijańska zwracała się do niego we wszystkich sprawach gospodarczych. A przeto prosimy Rząd, żeby tego ,pana, który jest postawiony w stan oskarżenia, zawiesił w urzędowaniu. I niech spokojnie ludność i sam oskarżony czekają na wyrok sądu. Jednocześnie prosimy Rząd, aby był łaskaw wezwać miejscowe organa do tego, żeby, oddzielając sentyment dla ludności żydowskiej, wykonywały jednak swój obowiązek służbowy i pilnowały należycie chrześcijańskiego mienia, aby nie ulegało niszczeniu przez społeczeństwo żydowskie.</u>
  573 + <u xml:id="u-46.6" who="#PHarniewicz">Wczoraj słyszeliśmy tu, jak zresztą przez cały czas w niepodległej Polsce, straszne lamenty społeczeństwa żydowskiego, że mu bardzo źle w Polsce, że mu się dzieje krzywda. To jest stukanie do miękkich serc naszych władz państwowych, a jednocześnie jest to strategiczna zasłona, która kryje coś zupełnie innego.</u>
  574 + <u xml:id="u-46.7" who="#PHarniewicz">Więc proszę Panów, nie my prześladujemy i ciśniemy, tylko właśnie naszą ludność to spotyka. I właśnie najlepszy tego dowód, że do tej kochanej Palestyny dziś nikt nie jedzie, raczej z Palestyny wszyscy tu przyjeżdżają, a nasz chłop, nasz robotnik musi jechać szukać chleba, poza granicami Państwa. I to się nazywa, że my was wypychamy; nie my was, ale wy nas chcecie zepchnąć, ale my się nie damy.</u>
  575 + <u xml:id="u-46.8" who="#PHarniewicz">Uprzejmie proszę Wysoką Izbę o przyjęcie nagłości wniosku, a tam w Komisji spokojnie omówimy tę sprawę i stanie się zadość sprawiedliwości.</u>
  576 + </div>
  577 + <div xml:id="div-47">
  578 + <u xml:id="u-47.0" who="#Marszalek">Przeciw nagłości głos ma p. Wygodzki.</u>
  579 + </div>
  580 + <div xml:id="div-48">
  581 + <u xml:id="u-48.0" who="#PWygodzki">Wysoki Sejmie! Byłoby rzeczywiście źle z nami, gdyby wszystko, co było tu wypowiedziane, było zgodne z rzeczywistością. Na szczęście dla nas jest to niezgodne z rzeczywistością. Mam dane, mam fakta, klub mój i ja mamy informacje, które są rozbieżne z tem, cośmy słyszeli. Nie mam czasu na przeprowadzenie równolegle faktów, a tylko przytoczę jeden drobny szczegół, który jest nadzwyczaj charakterystyczny.</u>
  582 + <u xml:id="u-48.1" who="#PWygodzki">Słyszeliście o tem, że wiceburmistrz Mejłach Pupko zawinił w całym tym urządzonym pogromie, został oskarżony i wskutek tego oskarżony musi i powinien ponieść karę i musi podać się do dymisji. Sprawa przedstawia, się tak: rzeczywiście został oskarżony ten pan przez przedsiębiorcę, który mojem zdaniem zawinił w całej tej sprawie, ale kilka tygodni temu, podkreślam, sąd umorzył sprawę i tego samego przedsiębiorcę, którego pokrzywdzono, tak, tego samego przedsiębiorcę, skazał na zapłacenie kosztów sądowych.</u>
  583 + <u xml:id="u-48.2" who="#PWygodzki">Jeżeli się Wysokiemu Sejmowi przedkłada fakta, to dlaczego ukrywa się to, czego ten pan nie potrzebuje. Zdaje mi się, jeżeli jest fakt taki, fakt, że. został oskarżony, dlaczego nie mówimy o tem, że sprawa została umorzona i ukarany został ten niewinny pan, któremu urządzono pogrom. Gdyby on to powiedział, to wogóle całej sprawy by nie było. Jeśli wyrok sądowy wypowiedział się przeciw temu, to jasne dla każdego, że tu nic nie było. Proszę sobie wyobrazić, że nad pogromem nie mógłby sąd przejść do porządku dziennego; jeżeli sąd przeszedł do porządku dziennego, to tu nic nie było. Ale (Panom jest potrzebna tendencja, aby tu wytworzyć cały dramat dla narodu polskiego, który żydzi na każdym kroku prześladują, nawet do Palestyny Polaków wysyłają.</u>
  584 + <u xml:id="u-48.3" who="#PWygodzki">Ta rozbieżność między rzeczywistością, a przytoczonemi w Waszym wniosku faktami świadczy o tem, że macie chęć przedkładania Sejmowi jakichś pewnych tendencyjnych bajek, a nie faktów. Dlatego też jestem tego zdania, że tam, gdzie chodzi o zatarg na tle narodowościowem, taki zatarg powinien być załatwiony i zlikwidowany jak najprędzej i byłbym za tem, chociaż boję się, by mnie nie posądzono o to, że chcę zwlekać, że chcę odciągać, to jednak jako protest przeciw temu, cośmy tu słyszeli, proszę Wysoką Izbę o odrzucenie nagłości.</u>
  585 + </div>
  586 + <div xml:id="div-49">
  587 + <u xml:id="u-49.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali. Stoi mniejszość, nagłość została odrzucona. Wniosek jako zwykły odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
  588 + <u xml:id="u-49.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: nagłość wniosku p. Czapińskiego w sprawie ustawy o zgromadzeniach (druk nr. 208). Głos ma p. Czapiński.</u>
  589 + </div>
  590 + <div xml:id="div-50">
  591 + <u xml:id="u-50.0" who="#PCzapinski">Wysoka Izbo! Przedewszystkiem pozwolę sobie przeprosić Wysoką Izbę i pana Marszałka za chwilowe spóźnienie, spowodowane tem, że byłem zajęty na posiedzeniu.</u>
  592 + <u xml:id="u-50.1" who="#PCzapinski">Przedkładamy Wysokiej Izbie wniosek wraz z projektem ustawy o zgromadzeniach. Prosimy o traktowanie tej sprawy jako nagłej nie tylko dlatego, że uważamy, iż wolność zgromadzeń, zagwarantowanie prawa wolności zgromadzeń należy do podstaw demokracji, lecz także dlatego, że do dziś dnia, po 10 latach istnienia Polski niepodległej, nie mamy jednolitego ustawodawstwa w tej dziedzinie. Nie tylko mamy do czynienia z trzema ustawodawstwami z trzech zaborów, lecz mamy oprócz tego jeszcze oddzielne rozporządzenia, obowiązujące na pewnych tery tor j ach. Tak np. na wschodzie mamy do dziś dnia obowiązujące rozporządzenie p. Osmołowskiego, tak dalece krępujące zgromadzenia, że w ostatnim czasie miał miejsce taki zdumiewający fakt, że nawet za posiedzenie zarządu związków zawodowych w liczbie 7 osób jeden z naszych towarzyszy został ukarany grzywną, względnie aresztem 3 dni. Panowie zgodzą się bez względu na to, czy podzielają punkt widzenia naszej ustawy, czy nie, że jest to stan rzeczy tak nienormalny, że nareszcie należy położyć temu kres i stworzyć jednolite ustawodawstwo w tej dziedzinie.</u>
  593 + <u xml:id="u-50.2" who="#PCzapinski">Pozwolę sobie przypomnieć, że ustawa o zgromadzeniach należy do serii t. zw. ustaw konstytucyjnych, to znaczy takich, które są przewidziane przez tekst Konstytucji. Niestety ani jedna prawie ustawa z tych pierwszorzędnej wagi ustaw konstytucyjnych do dnia dzisiejszego nie została załatwiona, i my jej nie mamy. Tak np. do dzisiejszego dnia nie mamy normalnie uchwalonej ustawy prasowej. Z tego względu prosilibyśmy o nagłe traktowanie sprawy.</u>
  594 + <u xml:id="u-50.3" who="#PCzapinski">Przypominam szan. Panom jeszcze, że jest to właściwie sprawa dawna. Już przed kilkoma laty Sejm ubiegły pracował nad ustawą o zgromadzeniach i doprowadził ją do tego stanu rzeczy, że wróciła z komisji na plenum i została uchwalona w drugiem czytaniu. Tuż przed trzeciem czytaniem została ukończona kadencja poprzedniego Sejmu i wobec tego ustawa o zgromadzeniach uchwaloną nie została. Prosilibyśmy więc jeszcze raz o nagłe traktowanie sprawy.</u>
  595 + <u xml:id="u-50.4" who="#PCzapinski">Rozumiemy, że Komisja Konstytucyjna ma teraz poważne sprawy na warsztacie, sądzimy jednak, że skoro sprawa przedstawia się tak, jak ją tu przedstawiłem, zasługuje na to, aby była w przyspieszonym trybie traktowana. Bez względu na to, czy Panowie podziela ją nasz punkt widzenia, czy nie w poszczególnych punktach ustawy, nagłość prosimy uchwalić.</u>
  596 + </div>
  597 + <div xml:id="div-51">
  598 + <u xml:id="u-51.0" who="#Marszalek">Przeciw nagłości nikt nie żąda głosu. Proszę Panów, którzy są za nagłem traktowaniem wniosku, żeby wstali. Większość, nagłość została przyjęta, wniosek odsyłam do Komisji Konstytucyjnej.</u>
  599 + <u xml:id="u-51.1" who="#Marszalek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
  600 + </div>
  601 + <div xml:id="div-52">
  602 + <u xml:id="u-52.0" who="#SekretarzpKornecki">(czyta):</u>
  603 + <u xml:id="u-52.1" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Madejczyka i kol. z klubu P. S. L. Piast do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie podatków drogowych, nadmiernie wymierzanych i ściąganych przez zarządy powiatowe w pow. jasielskim i kolbuszowskim.</u>
  604 + <u xml:id="u-52.2" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Fidelusa i kol. z klubu parlamentarnego Wyzwolenie do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie maltretowania ludności gminy Przyborów, pow. żywieckiego, woj. krakowskiego przez komendanta policji państwowej Józefa Fijaka.</u>
  605 + <u xml:id="u-52.3" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p, Hellera i tow. z Koła Żydowskiego do p. Prezesa Rady Ministrów oraz pp. Ministrów: Pracy i Opieki Społecznej oraz Przemysłu i Handlu w sprawie niesłychanych praktyk, stosowanych przez dyrekcję koncernu naftowego — „Premier” wobec masowo redukowanych urzędników i robotników z okazji przeprowadzonych transakcji giełdowych i fuzji firmowych.</u>
  606 + <u xml:id="u-52.4" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów z Ukraińskiej Socjalno-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nieprawnego usunięcia od nauczania na terytorium okręgu szkolnego lwowskiego prof. Eugenjusza Jaworowskiego przez kuratorium okręgu szkolnego lwowskiego.</u>
  607 + <u xml:id="u-52.5" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niezałatwienia rekursu przez Ministerstwo od rozporządzenia kuratora okręgu szkolnego lwowskiego.</u>
  608 + <u xml:id="u-52.6" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Smulikowskiego i tow. z P. P. S. (d. fr. rew.) do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Skarbu w sprawie doraźnej pomocy materialnej dla pracowników państwowych i robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach państwowych, tudzież emerytów, wdów i sierot.</u>
  609 + <u xml:id="u-52.7" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Roguckiego i tow. z Ukraińskiej Socjalno Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zaprowadzenia samorządu w gm. Laszki Murowane wieś, pow. Stary Sambor, woj. Lwów.</u>
  610 + <u xml:id="u-52.8" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Roguckiego i tow. z Ukraińskiej Socjalno Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie usunięcia naczelnika gminy we wsi Dubaniowice, pow. Rudki, woj. lwowskie.</u>
  611 + <u xml:id="u-52.9" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rekonstrukcji rady przybocznej przy wydziale i radzie powiatowej w Turce n/S, woj. stanisławowskiego.</u>
  612 + </div>
  613 + <div xml:id="div-53">
  614 + <u xml:id="u-53.0" who="#Marszalek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Ministrów.</u>
  615 + <u xml:id="u-53.1" who="#Marszalek">Proszę o odczytanie wniosków wraź z mojemi adnotacjami co do odesłania do komisyj.</u>
  616 + </div>
  617 + <div xml:id="div-54">
  618 + <u xml:id="u-54.0" who="#SekretarzpKornecki">Wniosek p. Kapelińskiego i kol. z klubu parlamentarnego — „Wyzwolenie” w sprawie wydelegowania komisji sejmowej do zbadania nadużyć ;przy sprzedaży i wydzierżawianiu majątków państwowych w woj. kieleckiem — do Komisji Rolnej.</u>
  619 + <u xml:id="u-54.1" who="#SekretarzpKornecki">Wniosek posłów z klubu parlamentarnego — „Wyzwolenie”, Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów i Stronnictwa Chłopskiego, zawierający projekty ustaw, dotyczących samorządu terytorialnego gmin wiejskich, miejskich, oraz powiatów — do Komisji Administracyjnej.</u>
  620 + <u xml:id="u-54.2" who="#SekretarzpKornecki">Wniosek p. Domagały i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego w sprawie przepisania prawa własności na nabywców działek z majoratów Mokrsko, Krzyworzeka i inne w powiecie wieluńskim, nabytych przed wybuchem wojny światowej — do Komisji Reform Rolnych.</u>
  621 + <u xml:id="u-54.3" who="#SekretarzpKornecki">Wniosek p. Smulikowskiego i tow. z P. P. S. (d. fr. rew.) w sprawie doraźnej pomocy materialnej dla pracowników państwowych i robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach państwowych, tudzież emerytów, wdów i sierot — do Komisji Budżetowej.</u>
  622 + </div>
  623 + <div xml:id="div-55">
  624 + <u xml:id="u-55.0" who="#Marszalek">Wpłynęły następujące wnioski nagłe:</u>
  625 + <u xml:id="u-55.1" who="#Marszalek">Wniosek posłów z Białoruskiego Klubu Chłopsko-Robotniczego w sprawie prześladowania i tamowania pozaszkolnej kulturalno oświatowej pracy wśród białoruskiej ludności i w sprawie zawieszenia działalności Towarzystwa Szkoły Białoruskiej, oraz wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie bezprawnej rozbiórki cerkwi w Ostrowie, pow. włodawskiego. Nagłość tych wniosków będzie motywowana na następnem posiedzeniu, o ile druk ich będzie gotowy.</u>
  626 + <u xml:id="u-55.2" who="#Marszalek">Następne posiedzenie proponuję odbyć w piątek dnia 16 listopada o 4 po pół. z następującym porządkiem dziennym:</u>
  627 + <u xml:id="u-55.3" who="#Marszalek">1. Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zamiany państwowych pól górniczych na pola górnicze, stanowiące własność prywatną (druk nr 273).</u>
  628 + <u xml:id="u-55.4" who="#Marszalek">2. Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b, wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich oraz o wniosku Zw. P. P. S. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust, Rz. P. Nr. 63 poz. 817) o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców (druki nr 201, 174 i 57).</u>
  629 + <u xml:id="u-55.5" who="#Marszalek">3. Sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku posłanki Zofii Praussowej i tow. z klubu Zw. P. P. S. w sprawie zawieszenia eksmisji w stosunku do tych bezrobotnych, którzy, otrzymawszy pracę, spłacają w ratach zaległy czynsz mieszkaniowy (druki nr 206 i 91).</u>
  630 + <u xml:id="u-55.6" who="#Marszalek">4. Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku posła Puka i tow. w sprawie nowelizacji rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o postępowaniu karno-adminisracyjnem z dnia 22 marca 1928 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 38, poz. 365) (druki nr 274 i 106).</u>
  631 + <u xml:id="u-55.7" who="#Marszalek">5. Ewentualna nagłość wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie bezprawnej rozbiórki cerkwi m. Ostrowa, pow. włodawskiego (druk nr 282).</u>
  632 + <u xml:id="u-55.8" who="#Marszalek">6. Ewentualna nagłość wniosku posłów z Białoruskiego Klubu Chłopsko Robotniczego w sprawie prześladowania i tamowania pozaszkolnej kulturalno-oświatowej pracy wśród białoruskiej ludności i w sprawie zawieszenia działalności Tow. Szkoły Białoruskiej (druk nr 283).</u>
  633 + <u xml:id="u-55.9" who="#Marszalek">Zamierzam odbyć w piątek ostatnie posiedzenie w tym tygodniu, aby umożliwić Komisji Budżetowej przeprowadzenie przynajmniej ogólnej debaty w poniedziałek, względnie wtorek. W piątek będziemy mogli zadecydować, w którym dniu przyszłego tygodnia rozpoczną się na plenum obrady nad projektami podatkowemi, które zostały wniesione do Wysokiej Izby.</u>
  634 + <u xml:id="u-55.10" who="#Marszalek">Nie słyszę sprzeciwu, zamykam posiedzenie.</u>
  635 + <u xml:id="u-55.11" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 30.)</u>
  636 + </div>
  637 + </body>
  638 + </text>
  639 + </TEI>
  640 +</teiCorpus>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00031-01/header.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiHeader xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xml:id="PPC-192830-sjm-ppxxx-00031-01">
  3 + <fileDesc>
  4 + <titleStmt>
  5 + <title>31 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  6 + </titleStmt>
  7 + <publicationStmt>
  8 + <p>Prosimy o zapoznanie się z nagłówkiem korpusu (PPC_header.xml).</p>
  9 + </publicationStmt>
  10 + <sourceDesc>
  11 + <bibl>
  12 + <title>31 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  13 + <publisher>Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej</publisher>
  14 + <note type="system">II RP</note>
  15 + <note type="house">Sejm</note>
  16 + <note type="termNo">2</note>
  17 + <note type="type">Posiedzenie Plenarne</note>
  18 + <note type="sessionNo">31</note>
  19 + <note type="dayNo">1</note>
  20 + <date>1928-11-16</date>
  21 + </bibl>
  22 + </sourceDesc>
  23 + </fileDesc>
  24 + <profileDesc>
  25 + <particDesc>
  26 + <person xml:id="komentarz" role="speaker">
  27 + <persName>Komentarz</persName>
  28 + </person>
  29 + <person xml:id="Marszalek" role="speaker">
  30 + <persName>Marszałek</persName>
  31 + </person>
  32 + <person xml:id="PBlazkiewicz" role="speaker">
  33 + <persName>P. Błażkiewicz</persName>
  34 + </person>
  35 + <person xml:id="PChrucki" role="speaker">
  36 + <persName>P. Chrucki</persName>
  37 + </person>
  38 + <person xml:id="PCiolkosz" role="speaker">
  39 + <persName>P. Ciołkosz</persName>
  40 + </person>
  41 + <person xml:id="PDziegielewski" role="speaker">
  42 + <persName>P. Dzięgielewski</persName>
  43 + </person>
  44 + <person xml:id="PFlegantWolyniec" role="speaker">
  45 + <persName>P. Flegant Wołyniec</persName>
  46 + </person>
  47 + <person xml:id="PKaruzo" role="speaker">
  48 + <persName>P. Karuzo</persName>
  49 + </person>
  50 + <person xml:id="PKleszczynski" role="speaker">
  51 + <persName>P. Kleszczyński</persName>
  52 + </person>
  53 + <person xml:id="PKwapinski" role="speaker">
  54 + <persName>P. Kwapiński</persName>
  55 + </person>
  56 + <person xml:id="PLos" role="speaker">
  57 + <persName>P. Łoś</persName>
  58 + </person>
  59 + <person xml:id="PMalinowskiMaksymiljan" role="speaker">
  60 + <persName>P. Malinowski Maksymiljan</persName>
  61 + </person>
  62 + <person xml:id="PMochniej" role="speaker">
  63 + <persName>P. Mochniej</persName>
  64 + </person>
  65 + <person xml:id="PNiski" role="speaker">
  66 + <persName>P. Niski</persName>
  67 + </person>
  68 + <person xml:id="POsada" role="speaker">
  69 + <persName>P. Osada</persName>
  70 + </person>
  71 + <person xml:id="PPawlak" role="speaker">
  72 + <persName>P. Pawlak</persName>
  73 + </person>
  74 + <person xml:id="PPragier" role="speaker">
  75 + <persName>P. Pragier</persName>
  76 + </person>
  77 + <person xml:id="PPutek" role="speaker">
  78 + <persName>P. Putek</persName>
  79 + </person>
  80 + <person xml:id="PStaniszkis" role="speaker">
  81 + <persName>P. Staniszkis</persName>
  82 + </person>
  83 + <person xml:id="PUtta" role="speaker">
  84 + <persName>P. Utta</persName>
  85 + </person>
  86 + <person xml:id="PodsekretarzeStanu" role="speaker">
  87 + <persName>Podsekretarze Stanu</persName>
  88 + </person>
  89 + <person xml:id="PrzedstawicieleRzadu" role="speaker">
  90 + <persName>Przedstawiciele Rządu</persName>
  91 + </person>
  92 + <person xml:id="SekretarzpRog" role="speaker">
  93 + <persName>Sekretarz p. Róg</persName>
  94 + </person>
  95 + <person xml:id="WicemarszalekWoznicki" role="speaker">
  96 + <persName>Wicemarszałek Woźnicki</persName>
  97 + </person>
  98 + <person xml:id="WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski" role="speaker">
  99 + <persName>Wiceminister Spraw Wewnętrznych p. Jaroszyński</persName>
  100 + </person>
  101 + </particDesc>
  102 + </profileDesc>
  103 +</teiHeader>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00031-01/text_structure.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  3 + <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  4 + <TEI>
  5 + <xi:include href="header.xml"/>
  6 + <text>
  7 + <body>
  8 + <div xml:id="div-1">
  9 + <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">SEJM</u>
  10 + <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ</u>
  11 + <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">OKRES I.</u>
  12 + <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Sprawozdanie stenograficzne z 31 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 16 listopada 1928 roku.</u>
  13 + <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 16 min. 15.)</u>
  14 + </div>
  15 + <div xml:id="div-2">
  16 + <u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicieleRzadu">Minister Reform Rolnych Witold Staniewicz</u>
  17 + </div>
  18 + <div xml:id="div-3">
  19 + <u xml:id="u-3.0" who="#PodsekretarzeStanu">W</u>
  20 + <u xml:id="u-3.1" who="#komentarz">Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Maurycy Zdzisław Jaroszyński, w Ministerstwie Skarbu Tadeusz Grodyński, w Ministerstwie Sprawiedliwości Stanisław Car.</u>
  21 + </div>
  22 + <div xml:id="div-4">
  23 + <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokół 29 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. -Protokół 30 posiedzenia znajduje się w biurze 9ejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Róg i Ładyka. Listę mówców prowadzi p. Ładyka.</u>
  24 + <u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: ks. Krajczyrski, Kuśnierz i Stadnicki.</u>
  25 + <u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">Udzielam urlopów posłom: Mieczysławowi Czarneckiemu, Krzyżanowskiemu i Żuchowskiemu na 1 dzień, Ciszakowi, Stankiewiczowi i Taborowi na 3 dni, Łazarskiemu na 5 dni, Kautzkiemu na 6 dni, Okuliczowi, Radziwiłłowi, Saengerowi i Wiślickiemu na 1 tydzień.</u>
  26 + <u xml:id="u-4.3" who="#Marszalek">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Pieracki na 9 dni, Pużak, Kosydarski i Rzepecki na 2 tygodnie, Dzieduszycki na 1 miesiąc, Towarnićki zaś na 2 miesiące. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
  27 + <u xml:id="u-4.4" who="#Marszalek">Zanim przystąpię do porządku dziennego muszę oświadczyć co następuje:</u>
  28 + <u xml:id="u-4.5" who="#Marszalek">Wysoka Izbo! Jeden z panów posłów zwrócił się do mnie wczoraj w godzinach wieczornych z żądaniem listownem, ażebym odwołał posiedzenie jednej z komisyj, gdzie po wyjeździe przewodniczącego, przewodniczy kolega poseł, który nie przyjął pojedynku, a tem samem wedle listu jest człowiekiem niehonorowym.</u>
  29 + <u xml:id="u-4.6" who="#Marszalek">List ten pozostawić musiałem bez odpowiedzi z następujących powodów:</u>
  30 + <u xml:id="u-4.7" who="#Marszalek">Pojedynek jest prawem zakazany, przez religię jako mord potępiony, przez opinię publiczną w olbrzymiej większości społeczeństwa naszego nieuznany jako właściwy środek załatwiania sporów i różnic, zwłaszcza sporów i różnic politycznych. Opinia naszego narodu jest w tem zgodna z opinią najznakomitszych ludzi cywilizowanych narodów i z opinią narodów najwyżej stojących. W dziejach naszych, zwłaszcza w dziejach okresu upadku Państwa Polskiego, pojedynek, który miał się stać środkiem wyrównywania różnic politycznych, odegrał niezmiernie smutną rolę. Z tych powodów nie mogłem uznać pojedynku jako jedynej miary do uznawania uczciwości danego człowieka, a tembardziej danego posła, i pozostawiłem list bez odpowiedzi.</u>
  31 + <u xml:id="u-4.8" who="#komentarz">(Głosy: Brawo, słusznie. Oklaski na lewicy, prawicy i na ławach mniejszości narodowych.)</u>
  32 + <u xml:id="u-4.9" who="#Marszalek">Przystępujemy do pierwszego punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zamiany państwowych pól górniczych na pola górnicze, stanowiące własność prywatną (druk nr. 273). Ponieważ do głosu nikt się nie zapisał, przeto odsyłam projekt do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
  33 + <u xml:id="u-4.10" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu drugiego porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich oraz o wniosku Zw. P. P. S. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1924 roku (Dz. Ust. Rz. P. Nr 63, poz. 617) o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. — • wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców (druki nr 201, 174 i 57).</u>
  34 + <u xml:id="u-4.11" who="#Marszalek">Głos ma sprawozdawca p. poseł Kwapiński.</u>
  35 + </div>
  36 + <div xml:id="div-5">
  37 + <u xml:id="u-5.0" who="#PKwapinski">Wysoki Sejmie! Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów złożył w dniu 24 kwietnia 1928 r. projekt noweli do ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. Projekt został przekazany przez p. Marszałka do Komisji Reform Rolnych. Na posiedzeniu tej komisji przedstawiciele Rządu zażądali przerwy w pracach dla zajęcia w tej sprawie stanowiska przez Rząd. Komisja przychyliła się do tej propozycji i odroczyła swoje obrady na dwa tygodnie, poczem przedstawiciele Rządu oznajmili, że Rząd wnosi własny projekt.</u>
  38 + <u xml:id="u-5.1" who="#PKwapinski">Jakkolwiek kwest ja noweli do ustawy miała swoją historię i była jedną z niezwykle pilnych i palących spraw, Komisja Reform Rolnych uznała jednak, że w tych warunkach znacznie lepiej będzie dla samej sprawy i dla ludzi, których dotyczy, jeżeli z tym projektem wystąpi Rząd. Rząd w myśl swej zapowiedzi wniósł swój projekt, nad którym komisja odbyła posiedzenia trzykrotnie i dziś mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie projekt uchwalony przez Komisję Reform Rolnych.</u>
  39 + <u xml:id="u-5.2" who="#PKwapinski">Szanowni Panowie! Sprawa, którą przedkładam do rozpatrzenia i do uchwalenia, obchodzi według niedokładnej statystyki — albowiem dokładnej nie posiadamy, ani my ani nawet Rząd — do 30.000 ludzi. Rząd posiada tylko statystykę, którą znam, tych spraw, które przeszły przez komisję uwłaszczeniową, okręgowe komisje ziemskie i ostatecznie zostały bądź załatwione, bądź odrzucone. Na 30.000 drobnych dzierżawców i czynszowników do komisji zgłosiło podań o uwłaszczenie w myśl ustawy, uchwalonej 20 czerwca 1924 r., tylko 8.660 ludzi. Charakterystycznem jest, że na tę liczbę zgłoszeń definitywnie załatwiono 1.004 sprawy na obszarze 6.390 ha. Mimowoli rodzi się pytanie—dlaczego jest tak wielka dysproporcja pomiędzy liczbą spraw, wniesionych na komisję uwłaszczeniową, a liczbą spraw ostatecznie załatwionych? To jest jedna kwestia. Druga kwestia — dlaczego pomimo istnienia ustawy od 4 lat i pomimo wyraźnego przepisu ustawy, zawartego w art, 8, że termin do wnoszenia spraw o uwłaszczenie tych gruntów kończy się 21 lipca 1928 r., mamy takie fakty, jak wniesionych spraw tylko 8.660 na 30,000 i ostatecznie załatwionych tylko 1.004 spraw. Źródło tego niedomagania tkwi w samej ustawie. Art. 5 ustawy mówi w punkcie d) o wyłączeniach z pod dobrodziejstw ustawy o uwłaszczeniu, że od dobrodziejstw tych usunięci są ci dzierżawcy, czynszownicy i wolni ludzie, którzy mieli przerwę we władaniu tą ziemią więcej niż rok. Szanowni Panowie zdają sobie sprawę, że w tym okresie czasu toczyła się wielka wojna światowa. Na tych terenach były zacięte walki. Największa liczba kandydatów na uwłaszczenie znajduje się na terenie województwa wołyńskiego, gdzie toczyły się długie walki. Wojsko usunęło przymusowo ludność z tych terenów, ludność musiała wyjechać lub była wypędzona ze swoich osiedli. Pozatem jest bardzo niewielka liczba dzierżawców, którzy w czasie wojny światowej otrzymali kawałki ziemi dla uprawy i tytułem dzierżawy tą ziemią władali. Wprowadzenie do ustawy przepisu, który wyjmował z pod dobrodziejstw ustawy ludzi, którzy przymusowo byli wysiedleni w czasie wojny światowej, było wielką krzywdą. Przypomnijmy sobie debatę nad tą sprawą w poprzednim Sejmie, gdy przedstawiciele prawicy, częściowo środka, prywatnie mówili, że przepis tak sformułowany może dotknąć nie wszystkich obywateli. Przypominam sobie, jak lewica sejmowa nie chciała się zgodzić z takiem postawieniem sprawy, stojąc na stanowisku, że prawo musi być jasne i wyraźne nie tylko dla tych, którzy mają zeń korzystać, ale i dla tych, którzy będą wykonywać to prawo.</u>
  40 + <u xml:id="u-5.3" who="#PKwapinski">Przewidywania nasze, że z tej ustawy wyłączone będą ogromne masy użytkowników, spełniły się. Proszę Panów, zajmowałem się tą sprawą, nie ze stanowiska tego, co się napisze w takiem lub innem piśmie, ale specjalnie interesowałem się tem na miejscu. Rzecz charakterystyczna, że w wykonaniu tej ustawy w ciągu stosunkowo krótkiego czasu, bo mniej więcej dwuletniego, byliśmy świadkami, że wielu użytkowników usunięto z użytkowania, ba nie tylko usunięto, ale dobytek ich długoletniej pracy zmarnowano w sposób niezwykle okrutny. Nie chciałbym Panów trudzić opowiadaniem szczegółów — mam tutaj przed sobą fotograf je zburzonego mienia i zniszczonej pracy ludzkiej. Niejednokrotnie, gdy zjawiałem się na terenie Wołynia, przychodzili do mnie ludzie, którzy od r. 1884 mieli w posiadaniu te ziemie, ludzie, których przywieziono z Królestwa dlatego, aby ich tam osiedlić, i skarżyli się, że z ziemi tej ich usunięto, a dobytek i praca długoletnia jednem pociągnięciem pióra została zmarnowana i zniszczona Burzenie całych osiedli ludzkich było na porządku dziennym. To też po przewrócie majowym, gdy p, Minister Reform Rolnych przybył na Wołyń, musiał się natknąć na tę sprawę i wysłuchać skarg ludności, która z powodu tak napisanego prawa ucierpiała.</u>
  41 + <u xml:id="u-5.4" who="#PKwapinski">Wiadomo mi jest, iż Ministerstwo Reform Rolnych opracowało jeszcze w r. 1926 projekt ustawy, nowelizującej przepisy krzywdzące ludność na terenach wschodnich. Bliżej nie są mi znane przyczyny, dla których ustawa ta, jako nowela, nie ujrzała światła dziennego. Nie o to mi jednak w tej chwili, jako sprawozdawcy, chodzi, lecz o to, ażeby szanowni pp. posłowie chociaż pokrótce byli wtajemniczeni w przyczyny, które stworzyły warunki dla tamtejszej ludności niemożliwe.</u>
  42 + <u xml:id="u-5.5" who="#PKwapinski">Jakkolwiek Komisja Reform Rolnych bardzo szybko załatwiła się z tą sprawą, a jeszcze szybciej kancelaria sejmowa wydrukowała uchwaloną w komisji ustawę, tem niemniej ustawa nie została uchwalona; nagłe zamknięcie poprzedniej sesji Sejmu stanęło temu na przeszkodzie. Jeżeli już dziś sygnalizują o znacznej ilości spraw wniesionych do sądu, jeżeli tych ludzi będą eksmitowali, jeżeli w konsekwencji eksmisji będą niszczyli ich dobytek, to w każdym razie odpowiedzialność za to nie spada na Sejm.</u>
  43 + <u xml:id="u-5.6" who="#PKwapinski">W tej chwili chciałem zwrócić Szanownym Panom uwagę na to, że art. 6 ustawy poprzedniej przewidywał prekluzyjny termin, w którym kandydaci na uwłaszczenie mieli zgłaszać sprawy do miejscowych komisji uwłaszczeniowych. 21 lipca ten termin upłynął, powstała luka i pustka. Sprawy wniesione przed 21 lipca 1928 r. będą rozpatrzone przez komisję uwłaszczeniową. Naturalnie, jeżeli ustawy nie znowelizujemy, to będą tak traktowane, jak poprzednio i dlatego zachodzi konieczność, ażeby Sejm tę lukę zapełnił i ja, jako referent, odpowiednie propozycje zgłoszę.</u>
  44 + <u xml:id="u-5.7" who="#PKwapinski">Proszę Panów, jestem w tem nieszczęśliwem położeniu, że nie mogę Panów zapewnić, że propozycje, które zgłaszam, są uzgodnione z Rządem, ale sądzę, że to jest tak niezwykle jasna sprawa i ze stanowiska politycznego i ze stanowiska moralnego, że trudności w przeprowadzaniu zarówno poprawek jak i samej ustawy nie powinno być w tym Sejmie.</u>
  45 + <u xml:id="u-5.8" who="#PKwapinski">Proszę Panów, przeprowadzając nowelę do tej ustawy Wysoki Sejm przyczyni się bardzo wydatnie do usunięcia wielu krzywd, a przedewszystkiem zjedna dla Polski ludność na rubieżach naszej ojczyzny.</u>
  46 + <u xml:id="u-5.9" who="#PKwapinski">Proszę Panów, poprawka, którą chcę zgłosić do art. 6 noweli ustawy brzmi jak następuje: — „Ustęp 1 art. 8 otrzymuje brzmienie: — „Osoby, pragnące skorzystać z uprawnień niniejszej ustawy, powinny zwrócić się z podaniem ustnem lub pisemnem do miejscowej komisji uwłaszczeniowej do dnia 31 grudnia 1930 r.” Komisja, proszę Szanownych Panów, uchwaliła do 1 stycznia 1930 r. Zwrócę uwagę, że na wiosnę komisja uchwaliła nowelę do ustawy. Dziś mamy już listopad i wątpliwe jest, czy wogóle przed 1 stycznia ustawa ujrzy światło dzienne, czyli, zmarnowano cały rok. Stąd wniosek, że musimy wyrównać ten rok, przedłużając termin prekluzyjny zgłaszania podań o uwłaszczenie w komisjach uwłaszczeniowych.</u>
  47 + <u xml:id="u-5.10" who="#PKwapinski">Znacznie ważniejszy jest ustęp tego projektu, dotyczący tej okoliczności, że 21 lipca tego roku prawo do zgłaszania w komisjach uwłaszczeniowych wygasło i trzeba zapełnić tę pustkę, która była spowodowana nieuchwaleniem na czas tej ustawy.</u>
  48 + <u xml:id="u-5.11" who="#PKwapinski">Proponuję więc dalej następujący przepis: Dotyczy to także osób, które nie skorzystały z terminu, przewidzianego w poprzedniem, a obecnie uchylonem brzmieniu art. 8 ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 63 poz. 617).” Jeżeli uchwalimy w tern brzmieniu projekt tej ustawy, to wszyscy użytkownicy, drobni dzierżawcy będą mieli prawo do uwłaszczenia, nawet ci, których sprawy będą wniesione po wejściu w życie noweli. Gdybyśmy tego nie uchwalili, to ci użytkownicy nie będą mieli tego prawa. I dlatego ja, jako referent, proponuję tę jedyną poprawkę.</u>
  49 + <u xml:id="u-5.12" who="#PKwapinski">Co się tyczy drobniejszych rzeczy, to jest mnóstwo drobnych błędów drukarskich. A więc na samym wstępie w tytułe musi być napisany cały tytuł ustawy. Tytuł ma brzmieć: — „Ustawa o zmianie niektórych przepisów ustawy w sprawie uwłaszczenia b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w województwach nowogródzkiem, poleskiem, wołyńskiem i t. d.” W art. 1 w wierszu przedostatnim proponuję skreślić myślnik. W art. 2 w wierszu 1 należy skreślić przecinek, a w ustępie przedostatnim w wierszu 1 wyraz — „Użytkownicy” należy zacząć od małej litery. W tym samym artykule wyrazy: — „z osobna” należy poprawić na „zosobna”, a — „nie zależnie” na — „niezależnie”. Pozatem w art. 3 jest powiedziane na wstępie w wierszu 4: Za długoletnich dzierżawców w rozumieniu — „p. c) art. 1” ustawy niniejszej będą uznani, To nie jest potrzebne. Proponuję skreślić słowa: — „p. c) art. 1”.</u>
  50 + <u xml:id="u-5.13" who="#PKwapinski">W art. 4 i innych, wszędzie, gdzie jest z dużej litery — „Komisja Uwłaszczeniowa”, powinno być z małej, jak było wydrukowane w ustawie poprzedniej; Pozatem w tym samym artykule w końcu, gdzie się mówi „przewidzianej w cz. 1, 5 i 7 art. 50 ustawy z dnia 28 grudnia 1925 r. o wykonaniu reformy rolnej” trzeba wpisać powołanie się na Dz. Ustaw, który dotyczy kwestii wykonania ustawy o reformie rolnej, będzie więc w nawiasach: — „(Dz. Ust Rz. P. z 1926 r. Nr. 1 poz. 1)”.</u>
  51 + <u xml:id="u-5.14" who="#PKwapinski">Art. 6 proponuję, jak mówiłem to Szanownym Panom, aby brzmiał tak: „Ustęp 1 art. 8 otrzymuje brzmienie: Osoby, pragnące skorzystać z uprawnień niniejszej ustawy, powinny zwrócić się z podaniem ustnem lub pisemnem do miejscowej komisji uwłaszczeniowej”; komisja uchwaliła do 1 stycznia 1930 r., my obecnie proponujemy — „do dnia 31 grudnia 1930 r.” z powodu, że spóźniliśmy się z uchwaleniem ustawy. Następnie zamiast: „w ciągu 4 lat od dnia ogłoszenia ustawy niniejszej”, jak jest w tekście ustawy, proponujemy, ponieważ w międzyczasie to prawo wygasło 21 lipca, aby zastąpić to przepisem następującym: — „Dotyczy to także tych osób, które nie skorzystały z terminu, przewidzianego w poprzedniem, a obecnie uchylonem brzmieniu art. 8 ustawy z dn. 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 63, poz. 617)”.</u>
  52 + <u xml:id="u-5.15" who="#komentarz">(Głosy: Trzeba było to wydrukować i rozdać.)</u>
  53 + <u xml:id="u-5.16" who="#PKwapinski">Nie mogłem drukować projektu zmian tego artykułu, gdyż nie był uzgodniony z Rządem.</u>
  54 + <u xml:id="u-5.17" who="#PKwapinski">Przeczytałem cały artykuł, jak go komisja uchwaliła, kto był na Komisji Reform Rolnych i dotykał się tej sprawy, dla tego jest ona jasna.</u>
  55 + <u xml:id="u-5.18" who="#komentarz">(Głos: Pan nie może być referentem komisji i jednocześnie mówcą od siebie.)</u>
  56 + <u xml:id="u-5.19" who="#PKwapinski">Czem mogę być, to doskonale sam wiem.</u>
  57 + <u xml:id="u-5.20" who="#komentarz">(Głos: Nie zawsze.)</u>
  58 + <u xml:id="u-5.21" who="#PKwapinski">W art. 6 noweli uchwaliliśmy: W ustępie 1 art. 8 wyrazy: — „w ciągu czterech lat od dnia ogłoszenia ustawy niniejszej” zastąpić wyrazami: „do dnia 1 stycznia 1930 r.”. Proponuję jednak z powodu spóźnienia uchwalenia ustawy, aby wstawić zamiast — „1 stycznia 1930 roku” — „dnia 31 grudnia 1930 roku” oraz dodać ustęp: — „Dotyczy to także tych osób, które nie skorzystały z terminu przewidzianego w poprzedniem, a obecnie uchylonem brzmieniu art. 8 ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 63, poz. 617)”. Dalej będzie tak, jak jest w tekście dawnej ustawy. To są projekty, które zgłaszam jako referent komisji. Jak już Panom powiedziałem nie uzgodniłem ich z Rządem i zgłaszam je w swojem imieniu. W art. 7^-10 należy poczynić tylko poprawki czysto drukarskie, więc w art. 7 w ustępie ostatnim wyraz — „w imieniu” należy zacząć od dużej litery, w art. 8 słowo — „ceny” w wierszu 2—3 należy zmienić na — „cenę”, a w następnym wierszu — „cena” na — „cenę”. W tym samym artykule w ustępie ostatnim wyraz — „przewidzianym” ma brzmieć „przewidziany”. W art. 9 wierszu 8 zamiast — „22” należy wpisać — „24”, a w wierszu następnym — „w ostatniej” trzeba zmienić na — „z ostatniej”. W art. 10 wiersz 4 od końca należy uzupełnić przecinkiem po — „wysokości”, a słowo — „sądowi” podobnie, jak w innych artykułach pisać od małej litery. Pozatem w art. 13 noweli jest powiedziane w pierwszym wierszu: W art. 17 skreśla się wyrazy: w wierszu czwartym. Należy — „czwartym” skreślić i napisać cyframi — „4 i 5” i podobnie uczynić w wierszu piątym: słowo — „cztery” zastąpić cyfrą 4. Reszta bez zmiany.</u>
  59 + <u xml:id="u-5.22" who="#PKwapinski">W art. 15 wierszu 4, gdzie jest słowo: — „trzecim” zastąpić to słowo cyframi — „3—5”.</u>
  60 + <u xml:id="u-5.23" who="#PKwapinski">W wierszu 10 zamiast — „11” wstawić — „11—12”. W art. 17 zbyteczny jest myślnik w wierszu 8, w art. 18 należy skreślić przecinek po wyrazie „Polskiej”, a natomiast w tym samym wierszu dwukrotnie po wyrazach „ustawy” należy wstawić przecinek. To są czysto drukarskie zmiany. Więcej tych zmian niema.</u>
  61 + <u xml:id="u-5.24" who="#PKwapinski">Istotną poprawką noweli, którą mam zaszczyt Szanownemu Sejmowi przedłożyć, jest art. 6 noweli, zmieniający art. 8 ustawy. Na pierwszy punkt, Panowie się zgadzają, a jeżeli chodzi o dodatek, to ta kwestia stoi otwarta do dyskusji.</u>
  62 + <u xml:id="u-5.25" who="#PKwapinski">Konieczność uchwalenia tej ustawy w przyśpieszonem tempie jest bezwzględna.</u>
  63 + <u xml:id="u-5.26" who="#PKwapinski">Co się tyczy poprawek mniejszości, to tak jak na Komisji Reform Rolnych, tak samo w tej chwili jako referent wypowiadam się przeciw nim i proszę Wysoki Sejm o uchwalenie referowanej przezemnie ustawy.</u>
  64 + <u xml:id="u-5.27" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. P. S.)</u>
  65 + </div>
  66 + <div xml:id="div-6">
  67 + <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Panie Pośle, proszę o podanie na piśmie poprawek do art. 6.</u>
  68 + <u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy o wydrukowanie wszystkich poprawek.)</u>
  69 + <u xml:id="u-6.2" who="#Marszalek">Głos ma p. poseł Mochniej.</u>
  70 + </div>
  71 + <div xml:id="div-7">
  72 + <u xml:id="u-7.0" who="#PMochniej">Wysoki Sejmie! W imieniu klubu Stronnictwa Chłopskiego mam złożyć małe poprawki do ustawy o czynszownikach na Kresach Wschodnich. Jesteśmy za tem, a także i większość tego Wysokiego Sejmu, ażeby jak najwięcej ludzi w Polsce posiadało swoją realność. Wychodzimy z założenia, że chłopi mają wielki sentyment do ziemi i z tego należy się cieszyć.</u>
  73 + <u xml:id="u-7.1" who="#PMochniej">Przechodzę do faktów. Otóż przeszło 80 lat temu gospodarze wsi Mochnacz gminy Czarna Wieś dzierżawili w lasach państwowych 14 ha gruntu, za którą to ziemię opłacali czynsz dzierżawny do r. 1915, a od r. 1915 władze okupacyjne dzierżawy nie przyjęły, nakładając tylko podatki na tę ziemię. Taki stan rzeczy trwał do 1926 r., obecnie zaś komisja ziemska w Białymstoku, opierając się na art, 5/6 b. i e, 15 i 16 ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. postanowiła dzierżawców wyrzucić z dzierżawionych gruntów.</u>
  74 + <u xml:id="u-7.2" who="#PMochniej">W r. 1914 właścicielka majątku Grodzisk gm. Suchowoli wyjechała do Rosji, a po wejściu władz okupacyjnych majątek był przez te władze administrowany i przy powstaniu Państwa Polskiego kilkunastu bezrolnych uprawiało ten majątek, płacąc czynsz dzierżawny władzom polskim do 1923 r. W tym samym roku majątek ten został rozdzielony między dzierżawców, którzy płacili nadal czynsz do Państwowego Banku Rolnego. W r. 1926 majątek ten został przekazany prokuraturze w Białymstoku i jednocześnie wyznaczony kurator, który, nie zwracając uwagi na dzierżawców, ten sam majątek wydzierżawił właścicielowi innego majątku, a ten, tytułując się dzierżawcą, w r. 1927 znów wydzierżawił innym z zasiewami, hamując wszelką pracę pierwszym dzierżawcom bezrolnym. (Pierwsi dzierżawcy nie ustępowali z dzierżawionych działek, za co kurator ściągnął z nich powtórny czynsz, tak że 1 ha ziemi kosztował 2 metry żyta.</u>
  75 + <u xml:id="u-7.3" who="#PMochniej">Według wyroku sądu okręgowego w Grodnie z dn. 11 stycznia 1910 r. mieszkańcom wsi Stanielewicze przyznano 82,41 dziesięcin serwitutu niewyłączonego w uroczyskach — „Porochyi — „Poluchywe wspólnem posiadaniu z dziedzicem dóbr Krzemienica Michałem Żerębkowem. Obecnie po Michale Żerebkowie majątek Krzemienica przeszedł na własność skarbu polskiego, który zarządził podział powyższego serwitutu. Komisarz ziemski wołkowyski w dniu 15.IX b. r. podzielił ten serwitut, przyznając 10 dziesięcin gruntu mieszkańcom wsi Stanielewicze, reszta zaś serwitutu została wyłączona na rzecz skarbu polskiego.</u>
  76 + <u xml:id="u-7.4" who="#PMochniej">Dnia 8 czerwca 1923 r. starostwo wołkowyskie wydzierżawiło 44 ha ziemi rządowej w ten sposób, że 7 ha dla mieszkańców wsi Brodzicze i dla mieszkańców miasta Zelwy 37 ha. Umowę dzierżawną między starostwem a mieszkańcami wyżej wymienionych miejscowości sporządzono na przeciąg 6 lat. Jednak w r. 1927, czyli przed upływem 6 lat, rozparcelowano między reflektantów omawiany grunt, nie powiadamiając nawet o tem dzierżawców, którzy są właścicielami bardzo karłowatych {gospodarstw, bo zaledwie kilkohektarowych, i znajdują się w krytycznych warunkach, a którzy łudzili się nadzieją otrzymania z parcelacji gruntów przez nich dzierżawionych. Grunta te Urząd Ziemski w Grodnie skomasował, a następnie rozparcelował, Z dokonanej parcelacji otrzymali działki na własność: miejscowy pop i miejscowy ksiądz oraz kilku innych, którzy posiadają większą ilość ziemi, bo od 15 ha wzwyż własnego gruntu. Wszystkich dzierżawców małorolnych przed upływem terminu usunięto.</u>
  77 + <u xml:id="u-7.5" who="#PMochniej">Według aktu archiwum państwowego w Grodnie z dnia 11 sierpnia 1864 r. nr. 237 wieś Baczeńce pow. wołkowyskiego została uwłaszczona z maj, Janów dóbr Krzemienieckich i zyskała od dziedzica p. Siehienia na własność ogółem gruntu 239 dziesięcin i 1,960 sążni. Gruntami powyższemi podzieliło się 11 gospodarzy, z których każdy dostał po równej części.</u>
  78 + <u xml:id="u-7.6" who="#PMochniej">Protokół odgraniczenia z 1878 r. ustalił w posiadaniu wyłącznem wsi Baczeńce ogółem 248 dziesięcin 313 sążni gruntu, przyczem stwierdził, że serwitutu i wspólnot z dziedzicem nie było i niema. Ziemia uzyskana na własność przez mieszkańców wsi Baczeńce od Tadeusza Siehienia według aktu wykupu z dnia 1 sierpnia 1864 została ponownie sprzedana przez potomka Tadeusza Siehienia, Przemysława Siehienia mieszkańcom wsi Baczeńce w ogólnym obszarze 58.274 ha. Sprzedaż ta została dokonana za zezwoleniem nowogródzkiego Okręgowego Urzędu Ziemskiego w Grodnie z dnia 21 maja 1928 r.</u>
  79 + <u xml:id="u-7.7" who="#PMochniej">To są Wysoki Sejmie fakty, które mszczą się na tamtejszej ludności. Obowiązkiem Państwa Polskiego, Wysokiego Sejmu, a tak samo i Rządu jest ustawę o czynszownikach uchwalić z pewnemi poprawkami, aby oni mogli owe grunta nabyć na własność, a dopiero wtedy Państwo pozbędzie się raz na zawsze kłopotu, a dzierżawcy będą czuć się gospodarzami i właścicielami gruntu.</u>
  80 + <u xml:id="u-7.8" who="#PMochniej">Wobec tego Stronnictwo Chłopskie będzie głosowało za ustawą w projekcie Komisji Reform Rolnych z poprawkami, a mianowicie: w art. 3 prosiłbym o łaskawe skreślenie jednego tylko wyrazu w punkcie c): — „dzierżawcy, którzy posiadają grunty tytułem dzierżawy przynajmniej od 1 sierpnia 1914 r. i postawili przed dniem 31 października 1923 r. na tych gruntach trwałe zabudowania gospodarcze.../proszę o skreślenie wyrazu — „trwałe” ze względu na to, że urząd albo komisja uwłaszczeniowa napewno postanowią, aby to były budynki murowane, natomiast ja proponuję, aby było powiedziane: — „budynki gospodarcze.</u>
  81 + <u xml:id="u-7.9" who="#PMochniej">W art. 4 p, d) po słowach: — „posiadali dzierżawną ziemię z przerwami dłuższemi, niż rok— dodać: — „z własnej woli, i ustęp, dotyczący p. f), całkowicie skreślić, W art. 20, który mówi: — „Ustawa niniejsza wchodzi w życie w 7 dni po ogłoszeniu napisać: — „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia.</u>
  82 + <u xml:id="u-7.10" who="#PMochniej">Wnoszę ponadto następującą rezolucję: — „Sejm wzywa Rząd, aby natychmiast przystąpiono do uwłaszczenia drobnych dzierżawców rolnych, którzy do dnia dzisiejszego dzierżawią państwowe lub prywatne grunty, jako też tych, którzy z jakichkolwiekbądź powodów obecnie nie dzierżawią, ale przedtem dzierżawili, i takowe grunta życzą nabyć,</u>
  83 + </div>
  84 + <div xml:id="div-8">
  85 + <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Łoś.</u>
  86 + </div>
  87 + <div xml:id="div-9">
  88 + <u xml:id="u-9.0" who="#PLos">Wysoki Sejmie! Ustawa przedłożona Wysokiemu Sejmowi do uchwalenia usuwa wprawdzie szereg krzywdzących przepisów, reguluje trudności uwłaszczenia długoletnich dzierżawców, nie obejmuje jednak tych drobnych dzierżawców, którzy dzierżawią grunty dopiero od 1914 r. do chwili obecnej. Los tych dzierżawców jest bardzo ciężki i w niektórych okolicach, zwłaszcza w województwach wschodnich, wprost niemożliwy. W niektórych miejscowościach województw wschodnich dzierżawcy ci muszą płacić tenutę dzierżawną, dochodzącą do półtora centnara metrycznego zboża za mórg lichej ziemi. Dzierżawcy ci zdani są na łaskę właścicieli i niezajęcie się przez Wysoki Sejm tą sprawą naraziłoby ich na ewentualne usunięcie z użytkowanych gruntów. Jak mi wiadomo dotychczas żaden wniosek w tej sprawie nie wpłynął do Wysokiej Izby, któryby regulował sprawę drobnych dzierżawców na terenie całego Państwa; nie wiem także, czy p. Minister Reform Rolnych podobny projekt wniesie do Sejmu.</u>
  89 + <u xml:id="u-9.1" who="#PLos">Uważając sprawę za pilną i bardzo ważną, wnoszę następującą rezolucję i proszę Wysoki Sejm o uchwalenie jej: — „Sejm wzywa Rząd, a w szczególności p. Ministra Reform Rolnych, aby jak najrychlej, a najdalej, do dni 30 wniósł do Sejmu projekt ustawy o uwłaszczeniu drobnych dzierżawców na terenie całego Państwa.</u>
  90 + <u xml:id="u-9.2" who="#PLos">W imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego Piast proszę o uchwalenie tej rezolucji.</u>
  91 + </div>
  92 + <div xml:id="div-10">
  93 + <u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Niski.</u>
  94 + <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(P. Ciołkosz:</u>
  95 + <u xml:id="u-10.2" who="#Marszalek">Oddać mandat!)</u>
  96 + </div>
  97 + <div xml:id="div-11">
  98 + <u xml:id="u-11.0" who="#PNiski">Wobec oświadczenia p. Marszałka na dzisiejszem posiedzeniu Sejmu, że pojedynki są zabronione i wobec napaści z Waszej strony, nie będę odwoływał się do pojedynków, będę stosował metody klasy pracującej i proszę mnie nie prowokować. Zastosuję proletariackie metody.</u>
  99 + </div>
  100 + <div xml:id="div-12">
  101 + <u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Tylko nie w tej sali, Panie Pośle.</u>
  102 + </div>
  103 + <div xml:id="div-13">
  104 + <u xml:id="u-13.0" who="#PNiski">Wysoki Sejmie! Pierwszą sprawą, która powinna być zwyczajem komisji sejmowych, jest, ażeby nowele, wnoszone na plenum, były uzgadniane z tekstem, bo, proszę Panów, dziś mamy przedstawiony projekt znowelizowanej ustawy i oczywiście panowie członkowie Komisji Reform Rolnych or jen tu ją się w tern, bo siedzieli w komisji, ale większość zasiadających w tej Izbie, nie wie, które słowa trzeba skreślić, które jakimi zastąpić i wskutek tego następuje zamieszanie w Izbie. Otóż uważam, że byłoby pożądane, aby wszystkie znowelizowane ustawy, jakie wpływają do Wysokiej Izby, były poprzednio przez komisję należycie opracowane.</u>
  105 + <u xml:id="u-13.1" who="#PNiski">Druga uwaga. Proszę Panów, gdybyż istotnie w poprzednich Sejmach wnioskodawcy doceniali wielką wagę tej ustawy, która ma zlikwidować sprawy drobnych dzierżawców! Ale w Sejmie ubiegłym sądzono, że tych spraw jest bardzo mało. Okazało się, jak to mówił p. referent, że jest ich ponad 100.000</u>
  106 + <u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(P. Dębski:</u>
  107 + <u xml:id="u-13.3" who="#PNiski">30 tysięcy), to znaczy, że jest to bolączka, którą należy zlikwidować. Tak samo jak bolączką są serwituty, które się likwiduje i za kilka lat serwitutów nie będziemy mieli, tak samo i ta rana, która powinna być zagojona, musi mieć czas na to. P. referent przyszedł do przekonania, że jeżeliby utrzymać w tym artykule termin, jaki został tu przyjęty, to byśmy mieli zupełnie to samo, co było z poprzednią ustawą. Była ona uchwalona na przeciąg 4 lat. W ciągu tych 4 lat nie można było zlikwidować tych wszystkich spraw. Jeżeli dziś nowela będzie przyjęta przez Wysoki Sejm, to zanim to zostanie uchwalone w Senacie, zanim zostanie ogłoszone w Dzienniku Ustaw, z pewnością zejdzie do przyszłego roku. Pozostanie znów niecałe dwa lata na uregulowanie tych spraw. Jeżeli zważymy na to, jaki jest tryb postępowania w komisjach, że najpierw ta sprawa musi być rozpatrzona przez komisję uwłaszczeniową, później strona niezadowolona z decyzji tej komisji ma prawo odwołania się do okręgowej komisji ziemskiej, a od okręgowej komisji ziemskiej do Trybunału Administracyjnego, a wiemy, że Trybunał Administracyjny tak jest przeciążony, że tam sprawy ciągną się nieraz po dwa i trzy lata, to najlepiej byłoby, żeby wogóle ten cały artykuł, określający, że ta ustawa ma wygasnąć w 1930 r. był usunięty. Proponuję więc poprawkę, żeby ta sprawa była w ten sposób uregulowana.</u>
  108 + <u xml:id="u-13.4" who="#PNiski">Jeżeli w ustawie poprzedniej, która wygasła, po słowach „uwłaszczeniowej” postawimy kropkę, a następne wyrazy skreślimy, to będziemy mieli ciągłość ustawy zapewnioną. Dlatego proponuję poprawkę, żeby w art. 8 ustawy a 6 noweli po słowach — „uwłaszczeniowej” postawić kropkę, a wyrazy — „w ciągu 4-ch lat od dnia ogłoszenia ustawy niniejszej” skreślić. W ten sposób będziemy mieli artykuł jasno sprecyzowany i ciągłość ustawy przez to samo będzie zapewniona, dopóki te sprawy nie będą zlikwidowane.</u>
  109 + </div>
  110 + <div xml:id="div-14">
  111 + <u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Dzięgielewski.</u>
  112 + </div>
  113 + <div xml:id="div-15">
  114 + <u xml:id="u-15.0" who="#PDziegielewski">Wysoka Izbo! Nowela do ustawy, która jest w tej chwili przed nami, miała normować do pewnego stopnia stosunki rolne na Kresach Wschodnich. Ustawa ta nie wypełniła swoich zadań wskutek tego, że była niejasna, W tej chwili przystępujemy do znowelizowania tej ustawy, ale w szeregu artykułów te same niejasności istnieją. A więc, jeżeli weźmiemy art. 2 noweli, widzimy tam takie określenie, jak o budynkach gospodarczych niezbędnych do zagospodarowania. To jest pojęcie bardzo rozciągłe, które nie mówi o tern, co to mają być za budynki. Wogóle ustawa, jeżeli jest przeładowana podobnie nieścisłemi określeniami, może tylko wprowadzać zamęt dla tych, którzy z tej ustawy mają korzystać. Dlatego też proponujemy, ażeby słowa: — „niezbędne dla gospodarstwa rolnego” skreślić.</u>
  115 + <u xml:id="u-15.1" who="#PDziegielewski">Następnie w art. 3 w p. c) proponujemy skreślenie następujących wyrazów: „i postawili przed dniem 31 października 1923 r. na tych gruntach trwałe zabudowania gospodarcze własnym kosztem lub pracą”. Proszę Panów, przedewszystkiem są dzierżawcy, którzy niekoniecznie muszą mieć zabudowania na gruntach dzierżawionych, bo jest wielu dzierżawców, którzy mają zabudowania na gruntach gromadzkich, względnie na niewielkich kawałkach gruntów własnych. Wprowadzenie więc tej klauzuli do art. 3 uniemożliwi uwłaszczenie wszystkich tych, których jedynem źródłem ^utrzymania jest ta dzierżawiona ziemia, nieraz od bardzo dawna. Ci z tego prawa korzystać nie mogą. Przecież celem tej ustawy jest, ażeby uwłaszczyć wszystkich t. zw. długoletnich dzierżawców i czynszowników. Prosiłbym więc, ażeby Wysoka Izba przychyliła się do tej poprawki.</u>
  116 + <u xml:id="u-15.2" who="#PDziegielewski">W tymże art. 3 proponujemy wstawienie wyrazów do p. e). Po słowach: „przez właściciela” wstawić słowa: — „wyraźnie lub milcząco”. Punkt e) mówi o tern, że mają również prawa korzystania z ustawy ci, którzy przejęli prawa dawnych dzierżawców. Ale tu jest również powiedziane: „za zgodą właściciela”. Zgoda właściciela może przejawiać się różnie. O ile właściciel nie protestował, to siłą faktu zgodził się, a wiemy, że o ile chodzi o stosunki na Kresach Wschodnich, to tam umów specjalnych właściwie nie zawierano. Działo się tak, że przychodził np. dzierżawca do właściciela i powiadał, że odstępuje dzierżawę swojemu bratu, czy też że wyjeżdża. Właściciel przyjmował to do wiadomości i sprawa załatwiona. Żadnemi dokumentami dzierżawca nie może się wykazać. Dlatego proponujemy wstawienie tych wyrazów — „wyraźnie lub milcząco”. Wtedy punkt ten brzmiałby: — „o ile prawa te nabyli w drodze cesji w trybie w umowie określonym, lub też przez właściciela — wstawia się tu — wyraźnie lub milcząco uznanej”.</u>
  117 + <u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(P. Staniszkis: A jak zgodził się oficjalnie? to co?)</u>
  118 + <u xml:id="u-15.4" who="#PDziegielewski">Powiedziane jest — „wyraźnie lub milcząco”, więc z chwilą, gdy właściciel nie protestował przeciw temu, że dzierżawca jeden drugiemu odstąpił tę. dzierżawę, to znaczy, że ten dzierżawca ma pełne prawa.</u>
  119 + <u xml:id="u-15.5" who="#PDziegielewski">W art. 4 proponujemy na początku słowa — „Punkt b) art. 5 skreśla się”, a dalej w ust. 2 skreślenie na końcu wyrazów — „na skutek okoliczności wojennych”, wstawienie następujących: — „w okresie czasu od 1 sierpnia 1914 r. do 31 grudnia 1923 r.”.</u>
  120 + <u xml:id="u-15.6" who="#PDziegielewski">W art. 3 proponujemy skreślenie wyrazów: — „z własnej winy lub na wezwanie rejentalne”. Jest to również określenie zupełnie nieścisłe. Co to znaczy — „z własnej winy” nie uiścił tenuty dzierżawnej? I dlatego, ażeby była rzecz jasno i wyraźnie w ustawie określona proponujemy, aby zamiast słów — „z własnej winy lub na wezwanie rejentalne” wstawić ,.na wyraźne żądanie właściciela, wyrażone notarialnie lub w inny sposób na piśmie”.</u>
  121 + <u xml:id="u-15.7" who="#PDziegielewski">Teraz jeszcze do art. 11. Artykuł ten proponuję skreślić, jako zgoła zbyteczny. Art. 11 mówi o tern, że na posiedzeniu okręgowej komisji ziemskiej przy rozpatrywaniu praw uwłaszczenia czynszowników i długoletnich dzierżawców obowiązany jest być przedstawiciel sądu okręgowego i delegat Ministerstwa Rolnictwa, a powołuje się na odnośne artykuły ustawy o składzie okręgowych komisji ziemskich. Ta rzecz przewidziana jest już w tamtej ustawie i powtarzanie tego skazywanie na to, iż musi być bezwzględnie, tembardziej iż później się mówi poraź drugi, że może nie być, uważamy za rzecz zbyteczną. O działalności, prawach i składzie okręgowych komisji ziemskich wyraźnie mówi odpowiednia ustawa, tak, że cały ten artykuł uważamy za zgoła zbędny.</u>
  122 + <u xml:id="u-15.8" who="#PDziegielewski">Proszę Wysokiej Izby, sprawa ta rzeczywiście ma bardzo istotne znaczenie specjalnie dla Kresów Wschodnich. Wiemy, że na Wołyniu w okresie, kiedy ta ustawa obowiązywała, a później nie obowiązywała, działy się rzeczy straszne. Wiemy o znoszeniu budynków, o zasypywaniu studzien, o doprowadzeniu do tego, że ludzie z inwentarzem musieli przez całe miesiące przesiadywać w lasach, wskutek tego, że ustawa była niejasna, nieścisła, dawała pełną możność właścicielom gruntów robienia dowolnych ekscesów na tych ludziach. Obrony należytej ci ludzie w ustawie nie mieli. Ustawa ta spowodowała, że właściciele tych obszarów wobec wygórowanych cen na ziemię, starali się pozbyć ludzi, którzyby mieli nabyć ziemię za tańsze pieniądze. Intencja ustawodawcy była zupełnie inna i sądzę, że dziś Izba zajmie również to stanowisko, aby przedewszystkiem uwłaszczyć tych czynszowników i długoletnich dzierżawców. Te rozmaite kruczki prawne, przy pomocy których ustawę się sparaliżowało i robiło ją niewykonalną, nie powinny już mieć miejsca. Wszystko musi być zupełnie jasno i ściśle sprecyzowane. Poprawki nasze wprowadzają pewną jasność do całości tej ustawy. Prosimy, aby Wysoka Izba zechciała je uwzględnić.</u>
  123 + <u xml:id="u-15.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
  124 + </div>
  125 + <div xml:id="div-16">
  126 + <u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Kleszczyński.</u>
  127 + </div>
  128 + <div xml:id="div-17">
  129 + <u xml:id="u-17.0" who="#PKleszczynski">Wysoki Sejmie! Jako referent wniosków mniejszości przedstawiam dwa punkty, które chciałbym, aby Wysoka Izba zmieniła. Co do zmian, które p, Kwapiński zaproponował, Bezpartyjny Blok zgadza się na nie, ponieważ są one zasadnicze i inaczej ustawa nie miałaby realnego znaczenia, z tego względu, że odwlekło się wydanie tej ustawy. Więc na te dwa punkty Blok się godzi.</u>
  130 + <u xml:id="u-17.1" who="#PKleszczynski">Co do poprawek, które Blok do tej ustawy zgłasza, to motywujemy je w sposób następujący.</u>
  131 + <u xml:id="u-17.2" who="#PKleszczynski">W sprawie pierwszego wniosku, który mówi o terminie, proponujemy aby proponowane przez komisję brzmienie punktu d art. 5 zamienić na następujące: — „posiadali dzierżawioną ziemię z przerwami dłuższemi niż rok; w przypadkach, zasługujących na szczególne uwzględnienie, może Komisja Uwłaszczeniowa mimo istnienia określonych wyżej przerw przyznać petentowi prawo do uwłaszczenia, w szczególności, jeżeli te przerwy nastąpiły niezależnie od woli dzierżawcy na skutek okoliczności wojennych”.</u>
  132 + <u xml:id="u-17.3" who="#PKleszczynski">To jest zasadnicza rzecz, bo o ile według brzmienia komisji uchwalimy ten ustęp, to damy możność ludziom, którzy nie mieszkają w Państwie Polskiem, przyjazdu do Polski i skolonizowania tych ziem, a ludność miejscowa nie miałaby tego prawa. Więc z tego powodu jest rzeczą konieczną ze względów państwowych niedopuszczenie do kolonizacji naszych Kresów przez ludzi, którzy nic nie mają wspólnego z narodowościami, zamieszkującemi te Kresy, Dlatego konieczną rzeczą jest zmiana tego punktu.</u>
  133 + <u xml:id="u-17.4" who="#PKleszczynski">Co do drugiego punktu, to wnoszę, aby po słowach — „tenuty dzierżawnej majątków państwowych” dodać: — „Jeżeli podatki gruntowe, państwowe i komunalne płaci właściciel gruntów, to oznaczone w niniejszym punkcie opłaty powiększa się o wysokość opłaconego za dany obszar podatku”. To całkowicie wynika z poprzedniego punktu i z słuszności, dlatego, że o ile ktoś nie płacił podatków a dzierżawi, jeżeli to było w kontrakcie dzierżawnym, te zostając właścicielem ziemi powinien zapłacić to, co się od niego należało. To wynika z słuszności i z poprzedniego ustępu. Ten drugi punkt ma mniejsze znaczenie, a jeszcze raz zaznaczam, że punk pierwszy jest rzeczą zasadniczą, by ludzie, którzy nie mieszkają na tych tery tor j ach i nic z tą ziemią wspólnego nie mają, nie weszli na tę polską ziemię.</u>
  134 + </div>
  135 + <div xml:id="div-18">
  136 + <u xml:id="u-18.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Karuzo.</u>
  137 + </div>
  138 + <div xml:id="div-19">
  139 + <u xml:id="u-19.0" who="#PKaruzo">Wysoka Izbo! Nowa ustawa o zmianie niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b, wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich w art. 2 ma następujące brzmienie: — „Z mocy ustawy niniejszej mogą nabyć na własność użytkowane przez siebie w dniu zgłoszenia podania, przewidzianego w art. 8 niniejszej ustawy, grunty, oraz znajdujące się na nich niezbędne dla gospodarstwa rolnego zabudowania poza obrębem miast i miasteczek, w granicach ich z roku 1914, zaś dla miasta Wilna w granicach obecnych.</u>
  140 + <u xml:id="u-19.1" who="#PKaruzo">Otóż, proszę Panów, o ile te granice z roku 1914 mają znaczenie dla wszystkich innych miast i miasteczek, to tem bardziej mają one znaczenie dla Wilna. Chodzi o to, że od 1919 roku sporo poczyniono zmian w granicach miast przez dołączenie do administracji miast i miasteczek dawnych terenów gmin, terenów wiejskich. To samo było i z Wilnem. W 1919 roku miasto Wilno rozszerzono i utworzono z niego t. zw. wielkie miasto. Moc wsi i przedmieść, niczem się nie różniących zasadniczo od wsi, przeszło pod zarząd władz administracyjnych miejskich i tem samem należy obecnie do miasta. Więc o ile pozostawić brzmienie obecne tego artykułu, to czynszownicy, zamieszkali na terenach, w 1919 r. przyłączonych do Wilna, będą zupełnie niesłusznie skrzywdzeni.</u>
  141 + <u xml:id="u-19.2" who="#PKaruzo">Więc proponuję małą poprawkę, mianowicie słowa: — „zaś dla miasta Wilna w granicach obecnych” skreślić, aby słowa, odnoszące się do innych miast i miasteczek mianowicie: — „w granicach ich z roku 1914odnosiły się również do miasta Wilna.</u>
  142 + </div>
  143 + <div xml:id="div-20">
  144 + <u xml:id="u-20.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Malinowski.</u>
  145 + </div>
  146 + <div xml:id="div-21">
  147 + <u xml:id="u-21.0" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Zrzekam się głosu.</u>
  148 + </div>
  149 + <div xml:id="div-22">
  150 + <u xml:id="u-22.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Utta.</u>
  151 + </div>
  152 + <div xml:id="div-23">
  153 + <u xml:id="u-23.0" who="#PUtta">Proszę Wysokiej Izby! Uzasadnienie wniosku mniejszości do art. 4 przez p. Kleszczyńskiego było istotnie dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Mówi on, że przez proponowane przezeń ograniczenie, czyli przez danie komisji uwłaszczeniowej możności robienia z dzierżawcami, co się jej żywnie podoba, chce zapobiec, ażeby na Wołyniu nie osiedlały się osoby dla Państwa niepożądane, względnie element obcy.</u>
  154 + <u xml:id="u-23.1" who="#PUtta">Proszę Wysokiej Izby, wiemy przecież, że artykuł ten dotyczy dzierżawców, którzy ziemię na Wołyniu przez czas dłuższy posiadali, a zatem nie może tu absolutnie być mowy o jakichś nowych przybyszach, którzyby mogli przybyć na Wołyń i tam zagarnąć ziemię na szkodę ludności miejscowej.</u>
  155 + <u xml:id="u-23.2" who="#PUtta">Wiem, proszę Panów, o co p. Kleszczyńskiemu chodzi, Doświadczenie z lat ubiegłych okazało, że komisje uwłaszczeniowe ani jednemu dzierżawcy nie zezwoliły na uwłaszczenie, który miał przerwę w posiadaniu z powodu działań wojennych, ani jednemu dzierżawcy nie przyznały prawa na uwłaszczenie i wszystkich bez wyjątku, którzy mieli przerwy z powodu wojny, a postawili wnioski o uwłaszczenie, do chwili obecnej eksmitowano, Ten okropny stan, jaki się wytworzył na Wołyniu, ta nędza i narzekania, które przenikały daleko w świat i o których tu mówiono, zostałyby usunięte, gdyby cała ustawa przeszła w brzmieniu komisji, Wówczas nałoży się na komisję uwłaszczeniową, obowiązek uwłaszczać dzierżawców wówczas, jeżeli przerwa została spowodowana niezależnemi od zainteresowanych osób powodami, w danym razie, działaniami wojennemi. To rzecz zupełnie zrozumiała. Jeżeli Blok Bezpartyjny stawia taki wniosek, to temsamem dowodzi, że chce wogóle przez tę poprawkę sens całej noweli sprowadzić do zera.</u>
  156 + <u xml:id="u-23.3" who="#PUtta">Przypominam Panom, że przedstawiciele Panów w innych okolicznościach zaznaczali, że istotnie na Wołyniu działa się wielka krzywda i że Rząd, jak również stronnictwo, popierające Rząd, chcą szczerze tę krzywdę usunąć. Jeżeli to oświadczenie było szczere i jeżeli istotnie Panowie chcecie, aby narzekania i krzyki ros- paczy na Wołyniu ucichły, to proszę Panów bardzo, cofnijcie swój wniosek i głosujcie za wnioskiem komisji.</u>
  157 + </div>
  158 + <div xml:id="div-24">
  159 + <u xml:id="u-24.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do dyskusji szczegółowej. Do art. 2 głos ma p. Staniszkis.</u>
  160 + </div>
  161 + <div xml:id="div-25">
  162 + <u xml:id="u-25.0" who="#PStaniszkis">Uważam, że znacznie celowiej jest, jeżeli się poprawki wnosi do poszczególnych artykułów, dlatego, że wówczas Izba może się łatwiej zorientować w celowości czy niecelowości danej poprawki.</u>
  163 + <u xml:id="u-25.1" who="#PStaniszkis">Jeżeli chodzi o zasadniczy kierunek ustawy, to nie powinna ona stwarzać takiej sytuacji, któraby wprowadzała zamieszanie do stosunków prawnych, wytworzonych przez dawną ustawę przed jej nowelizacją. Otóż art. 2 noweli przewiduje, że w p a) należy skreślić wyrazy końcowe: — „a grunty te i obecnie posiadają”. Skreślenie tych słów zmienia zupełnie stan prawny, istniejący na podstawie poprzedniej ustawy przed jej znowelizowaniem i dlatego wnoszę o skreślenie tej propozycji, to znaczy wnoszę o skreślenie ustępu, w którym jest powiedziane, iż w punkcie a) skreśla się wyrazy końcowe: — „a grunty te i obecnie posiadają”, czyli, że wyrazy te powinne zostać. Jest to wywołane tern, że w czasie 4-letniego działania tej ustawy pewne sprawy zostały rozstrzygnięte w tym lub innym kierunku, grunta te mogły przejść w ręce osób trzecich i obecnie, gdyby sprawy zostały wznowione na podstawie noweli, powstał by stan chaotyczny i pod względem prawnym wiele spraw byłoby niesłychanie zagmatwanych i nie możnaby ich rozwiązać.</u>
  164 + <u xml:id="u-25.2" who="#PStaniszkis">Czy mam odrazu przystąpić do dalszych poprawek?</u>
  165 + </div>
  166 + <div xml:id="div-26">
  167 + <u xml:id="u-26.0" who="#Marszalek">Proszę.</u>
  168 + </div>
  169 + <div xml:id="div-27">
  170 + <u xml:id="u-27.0" who="#PStaniszkis">Do art. 3 wnoszę następującą poprawkę. W punkcie e) powiedziano: „Powyższe nabycie praw udowodnić można dokumentami lub zeznaniami świadków.” Otóż art. 409 i 410 ustawy o postępowaniu cywilnem przewidują, że uprawnienia tego rodzaju muszą być uzasadnione, udowodnione dowodami pisemnemi. Nie przewidują te artykuły zeznań świadków jako dowodu, na podstawie którego możnaby przeprowadzić dowód prawny co do uprawnień cywilnych. Ponieważ ten ustęp wobec tego koliduje z art. 409 i 410 U. P. C., miałem zamiar wnieść, ażeby ustawa ta została odesłana do Komisji Prawniczej; żeby jednak nikt nie przypuszczał, że chodzi mi o przewlekanie kwestii, tego wniosku nie stawiam, a wnoszę tylko, aby słowa końcowe: — „lub zeznaniami świadków” skreślić.</u>
  171 + <u xml:id="u-27.1" who="#PStaniszkis">Na początku art. 4, który mówi o zmianach przewidzianych w art. 5 dawnej, ustawy, należy wstawić po słowach: — „długoletnim dzierżawcom” słowa: — „oraz osobom, wymienionym w punkcie c) art. 1 niniejszej ustawy.” Poprawka ta może być zrozumiała tylko o tyle, o ile kto z Panów ma przed sobą tekst pierwotnej ustawy.</u>
  172 + <u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">(Głos: Niestety mierna.)</u>
  173 + <u xml:id="u-27.3" who="#PStaniszkis">Jaki jest cel tej poprawki? Ustawa ta, nowelizująca pierwotną ustawę, wprowadza w art. 1 dawnej ustawy nowy punkt c); jeżeli tego nie wprowadzimy do art. 5 dawnej ustawy, to będzie sprzeczność między art. 1 a art. 5 w nowej ich redakcji. Do art. 4 zgłaszam jeszcze drugą poprawkę. Punkt e) art. 5 dawnej ustawy ma otrzymać brzmienie następujące: — „nie uiścili po dniu 21 lipca 1924 roku lub nie uiszczą z własnej winy lub na wezwanie rejentalne w przepisanym terminie tenuty” i t. d. Otóż wnoszę~r ~ażeby to wezwanie rejentalne zostało skreślone, a to dlatego, że wezwanie to w stosunkach, jakie istnieją właśnie na Kresach, o ile będzie robione rejentalnie, będzie połączone z dużym kosztem i te koszta mogą obciążać tylko danego zainteresowanego, dlatego, że w rezultacie on będzie musiał te koszta rejentalne pokryć. Z tego powodu uważam, że zupełnie wystarczy, jeżeli będzie — „z własnej winy”, t. zn. jeżeli pominie terminy przewidziane i w właściwym terminie tenuty dzierżawnej nie uiści. Dlatego wnoszę o skreślenie słów: — „lub na wezwanie rejentalne”.</u>
  174 + <u xml:id="u-27.4" who="#PStaniszkis">Wreszcie po słowach: — „lub nie opłacą rocznie” takiej a takiej kwoty, trzeba wstawić termin, w jakim powinna być tenuta wpłacona. Wnoszę, aby tu było wstawione: — „w terminie do dnia 1 października każdego roku za rok ubiegły”. Inaczej ustawa ta także byłaby niejasna.</u>
  175 + <u xml:id="u-27.5" who="#PStaniszkis">W art. 6 po ustępie pierwszym należy wstawić następujący nowy ustęp: W art. 8 w ust. 2 po słowach: — „dzierżawcy długoletni” wstawia się: — „oraz osoby, wymienione w punkcie c) art. 1 ustawy niniejszej”. Gdybyśmy tego uzupełnienia nie dali, to art. 8 pomijałby zupełnie tę kategorię, którą wprowadziliśmy w zmianie art. 1 poprzedniej ustawy, a która mieści się w art. 2 dzisiejszej ustawy.</u>
  176 + <u xml:id="u-27.6" who="#PStaniszkis">W art. 11 przewidziano, że przy rozpoznaniu spraw uwłaszczeniowych przez okręgową komisję ziemską konieczną jest obecność sędziego sądu okręgowego przedstawiciela Ministra Reform Rolnych, a ostatnie zdanie mówi, że obecność tych członków komisji lub ich zastępców nie jest konieczna, jeżeli ta sama sprawa była już raz odroczoną ze względu na nieobecność chociażby jednego z oznaczonych wyżej członków komisji. Na to zwracałem już uwagę w komisji i teraz po raz drugi zwracam uwagę, że zachodzi zasadnicza sprzeczność między temi dwoma ustępami. Albo ci członkowie są niezbędni, a ponieważ są urzędnikami, więc muszą być obecni, jeżeli zostają delegowani przez prezesa sądu czy prezesa okręgowego urzędu ziemskiego, a w takim razie druga część jest zbyteczna, bo nie można przewidywać, żeby byli oni nieobecni; albo też jeżeli mogą być nieobecni, to wogóle cały artykuł byłby zbyteczny. Ponieważ sądzę, że jednak obecność tych przedstawicieli zarówno Ministerstwa Reform Rolnych jak i sądu okręgowego jest niezbędna, a oni jako urzędnicy, nie mogą uchylić się od brania udziału w posiedzeniach komisji, wobec tego uważam, że końcowe zdanie tego artykułu: — „Obecność tych członków...” jest zbyteczna i należałoby je skreślić.</u>
  177 + <u xml:id="u-27.7" who="#PStaniszkis">Wreszcie, proszę Państwa, art. 15 przewiduje w ust. 2 dodaje się zdanie końcowe: — „Jednak ulegają zawieszeniu powództwa, oparte na nieuiszczeniu opłat za czas od dnia 21 lipca 1924 r.” Możemy na tem stanowisku stanąć, ale trzeba dodać zastrzeżenie, — „o ile dotychczas prawomocnie jeszcze nie zostały rozstrzygnięte. Jeżeliby tego zastrzeżenia nie zrobić, to znowu wprowadzimy pewien chaos do ustawy, wobec którego sądy nasze będą niejednokrotnie znajdowały się w bardzo trudnem położeniu.</u>
  178 + </div>
  179 + <div xml:id="div-28">
  180 + <u xml:id="u-28.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt się już nie zapisał. Przerywam dyskusję do następnego posiedzenia, celem uzgodnienia wszystkich poprawek dla uniknięcia nieścisłości redakcyjnej.</u>
  181 + <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Poproszę o głos w tej sprawie.)</u>
  182 + <u xml:id="u-28.2" who="#Marszalek">Głos ma p. Staniszkis.</u>
  183 + </div>
  184 + <div xml:id="div-29">
  185 + <u xml:id="u-29.0" who="#PStaniszkis">Proszę p. Marszałka o rozesłanie także redakcyjnych poprawek referenta, dzisiaj zgłoszonych, wobec których dziś nie mogliśmy się jeszcze ustosunkować.</u>
  186 + </div>
  187 + <div xml:id="div-30">
  188 + <u xml:id="u-30.0" who="#Marszalek">Pan referent uzupełni to i poprawki będą odbite na roneo, aby Panowie mieli je przed sobą dla orientacji w głosowaniu.</u>
  189 + <u xml:id="u-30.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do 3 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku posłanki Zofii Praussowej i tow. z klubu Z. P. P. S. w sprawie zawieszenia eksmisji w stosunku do tych bezrobotnych, którzy otrzymawszy pracę, spłacają w ratach zaległy czynsz mieszkaniowy (druki nr. 206 i 91). Jako sprawozdawca ma głos p. Ciołkosz.</u>
  190 + </div>
  191 + <div xml:id="div-31">
  192 + <u xml:id="u-31.0" who="#PCiolkosz">Wysoki Sejmie! Ustawa o ochronie lokatorów z dn. 19 kwietnia 1924 r., znowelizowana ustawą z dnia 17 marca 1926 r„ wprowadziła moratorium dla mieszkań jedno i dwuizbowych, o ile stwierdzone zostanie, że lokator nie może płacić komornego wskutek niezależnych od niego okoliczności, jak wyjątkowo ciężkie położenie materialne, albo brak pracy. W ten sposób ustawa chroni bezrobotnych przed eksmisją, przyznając im sześciomiesięczne lub dłuższe odroczenia terminu opróżnienia przedmiotu najmu. Praktyka życiowa wykazała w ustawie lukę, ustawodawca nie przewidział dokładnie pewnej sytuacji niezwykle ciężkiej, w której lokator wymaga szczególnej ochrony. Oto człowiek, który po długiem i niszczącem go wraz z rodziną bezrobociu uzyskał pracę, znajduje się naraz poza niezbędną ochroną.</u>
  193 + <u xml:id="u-31.1" who="#PCiolkosz">W chwili, kiedy, znalazłszy pracę, jest na drodze do podniesienia się z depresji materialnej, która jest skutkiem bezrobocia, kiedy zaczyna w części odbudowywać swój zniszczony dobrobyt, staje przed nim groźba eksmisji, sądy bowiem zajęły stanowisko, że człowiekowi temu moratorium mieszkaniowe nie przysługuje i z chwilą znalezienia pracy odrazu w jednym momencie spłacić musi całe zaległe komorne za kilka czy kilkanaście miesięcy, co oczywiście przekracza jego możność płatniczą i pociąga za sobą eksmisję. Nie taka była intencja ustawodawcy, nie poto dano bezrobotnym moratorium, ażeby w chwili otrzymania pracy zostawali bez dachu nad głową. Ta intencja ustawodawcy, który nie przewidział takiej praktyki sądów, teraz musi być stwierdzona ekspressis verbis i taki jest cel wniosku, który Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów wniósł do laski marszałkowskiej w dn. 15 maja b. r. Wniosek ten wzbrania eksmisji lokatorów bezrobotnych, którzy uzyskali pracę i spłacają zaległe komorne w ratach. Komisja Prawnicza zbadała ten wniosek i postanowiły przedstawić go Sejmowi do uchwalenia, poczyniwszy w nim nieznaczne zmiany i dodawszy postanowienia wykonawcze. Komisja była zdania, że wystarczy, gdy bezrobotni po uzyskaniu pracy spłacą zaległe komorne w ratach, wynoszących 25% czynszu miesięcznego. Wysokość tej stawki jest umotywowana wyczerpaniem gospodarczem, jakie jest skutkiem bezrobocia, przyczem proszę zważyć, że lokator ten jest obowiązany ponadto płacić komorne bieżące, kóre wzrasta co kwartał o 6%. Podniesienie zatem tej stawki 25% mogłoby się okazać niebezpiecznem, zważywszy niski poziom realnych płac robotniczych.</u>
  194 + <u xml:id="u-31.2" who="#PCiolkosz">W imieniu Komisji Prawniczej proszę Wysoki Sejm o przyjęcie przedłożenia projektu.</u>
  195 + </div>
  196 + <div xml:id="div-32">
  197 + <u xml:id="u-32.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Osada.</u>
  198 + </div>
  199 + <div xml:id="div-33">
  200 + <u xml:id="u-33.0" who="#POsada">Wysoka Izbo! Powiedział niegdyś Sienkiewicz, że zło wraca, jak fala, odbita od brzegu na środek jeziora. Zdanie to da się zupełnie dobrze zastosować do gospodarki społecznej. Krok zły, fałszywy, nieprzemyślany mści się powrotną falą skutków i przyczynić może wiele kłopotów tym, którzy ten krok fałszywy postawili, albo ich następcom. Dziś właśnie znajdujemy się wobec takiego zjawiska. Postawiliśmy przed kilku laty krok fałszywy, a obecnie mamy likwidować fatalne skutki tego kroku.</u>
  201 + <u xml:id="u-33.1" who="#POsada">Kiedy z końcem 1925 r. bezrobocie w Polsce wzrosło do dużych rozmiarów, zaczęto głosić, że najważniejszym środkiem zaradczym na tę klęskę społeczną będzie nadanie bezrobotnym przywileju mieszkania darmo, przynajmniej na razie, bez terminu. Co będzie potem, o tem nie chciano myśleć, przechodzono nad tem pytaniem do porządku dziennego z tem, że jakoś to będzie. Nie pomyślano też o tem, że z równą słusznością możnaby powiedzieć, że tak, jak właściciel domu ma dać bezrobotnemu mieszkanie, tak samo ma mu dostarczyć piekarz chleba, rzeźnik mięsa, krawiec ubrania i t. p. na kredyt na czas nieograniczony. Nie chciano myśleć o tem, że jest rzeczą w najwyższym stopniu niesprawiedliwą, aby ciężar dostarczania mieszkań bezrobotnym zwalono na barki jednej tylko warstwy społecznej, ba nie jednej warstwy, ale małej części tej warstwy, bo właściciel domków małych, ludzi w tej warstwie ekonomicznie najsłabszych, bo posiadających domy małe, podlegające najsilniejszemu zużyciu, wymagające wielkich wydatków na konserwację, a za to najgorzej się refutujące. Ci, którzy wówczas byli zdania, że tak postąpić nie można, że jeżeli bezrobocie jest klęską społeczną, to cały naród musi ten ciężar wziąć na swe barki i że jeżeli daję się zasiłki bezrobotnym na utrzymanie, to należy im także zapłacić mieszkanie, pozostali w mniejszości.</u>
  202 + <u xml:id="u-33.2" who="#POsada">W tem miejscu pozwolę sobie Wysokiemu Sejmowi opowiedzieć rzecz, o której zapewne mało komu wiadomo. Oto organizacje właścicieli domów wystąpiły do ówczesnego ministra skarbu z memoriałem, że nie można żądać od najuboższych właścicieli domów, by dostarczali bezrobotnym darmo mieszkań, że tedy należy za mieszkania płacić z funduszów publicznych. Ze swej strony występowały te organizacje z konkretnemi propozycjami co do swego udziału w pokryciu tego wydatku, a propozycje te były tego rodzaju, że kilkakrotnie przewyższały sumę, jakaby na własność nieruchomą miejską w stosunku do jej siły podatkowej wypadła. Do dziś nie mogę pojąć, dlaczego tej inicjatywy związku zrzeszeń własności nieruchomej miejskiej nie podjęto, a zamiast tego poszliśmy po linii najmniejszego oporu i kazaliśmy dostarczać mieszkań bezrobotnym darmo. Ale na tem nie koniec. Chociaż ustawowo zabroniono pobierać komorne, pobierano od tego nieistniejącego dochodu, którego nie było wolno pobrać, podatek państwowy od nieruchomości wraz z rozmaitemi podatkami samorządowemi, a w razie, gdy właściciel nieruchomości, nie mając środków na zapłacenie podatków, zalegał z zapłatą, liczono mu najpierw 48%, a następnie 24% odsetek zwłoki, a w końcu ściągano podatek w drodze przymusowej. Stan ten trwa dotąd. Wysoki Sejmie, jest to curiosum, jakiego poza Polską niema w całym święcie, aby jedna ustawa zabraniała pobierać jakiś dochód, a druga od tego nieistniejącego dochodu kazała płacić podatki pod grozą wysokich kar za zwłokę i egzekucji.</u>
  203 + <u xml:id="u-33.3" who="#POsada">Ale porzućmy ten temat. Otóż od wprowadzenia moratorium dla bezrobotnych minęło parę lat. Znam osobiście takich bezrobotnych, którzy nie chcieli korzystać z przywileju i z swych szczupłych zasiłków płacili komorne, uważając, że darmo nie można niczego na świecie żądać, oraz, że gdy moratorium się skończy, oni popadną w takie zaległości, że nie będą w stanie ich zapłacić. Tak jednak postąpił tylko znikomy odsetek bezrobotnych, olbrzymia większość korzystając z ustawy nie płaciła. Ostatecznie z czasem bezrobocie zmalało, ten i ów, bezrobotny dostał pracę. Skończyło się moratorium, trzeba płacić komorne, no i zaległości. Pokazuje się, że ów były bezrobotny winien komorne czasami nawet za dwa lata, że naraz tej zależności zapłacić nie może i że z tego powodu grozi mu eksmisja. I to jest problem, którym się dziś zajmujemy.</u>
  204 + <u xml:id="u-33.4" who="#POsada">Wnioskodawcy twierdzą, że robotnik nie może tych zaległości spłacić w ratach większych, aniżeli 25% miesięcznego komornego i wnoszą o uchwalenie ustawy, by eksmisje z powodu niepłacenia komornego nie mogły być wykonywane, o ile bezrobotny po otrzymaniu pracy spłaca dług w ratach miesięcznych, wynoszących 25% obecnego komornego. Pozwolę sobie być pod tymwzględem cokolwiek odmiennego zdania.</u>
  205 + <u xml:id="u-33.5" who="#POsada">Mam w ręce dokument urzędowy, bo egzemplarz dziennika urzędu wojewódzkiego w Łodzi, zatem z największego centrum robotniczego w Polsce, z maja 1928 roku. Urzędowa tabela, zamieszczona w tym dzienniku, twierdza, że dzienny budżet rodziny robotniczej w maju 1928 r. wynosił 7 zł. 54 gr. W kwocie tej mieści się wydatek na mieszkanie w kwocie 23 1/2 grosza. Ta sama tabela przewiduje na tramwaj gr. 40, na gazetę gr. 20 dziennie. W czasach normalnych, a i dzisiaj wszędzie na zachodzie, a nawet na wschodzie w Sowietach wydatek rodziny robotniczej za mieszkanie wynosił i wynosi około 20% ogólnego budżetu, w Sowietach nawet znacznie więcej. W budżecie zatem dziennym, wynoszącym 7 ½ zł., wydatek ten wynosiłby gdzieindziej około 1 1/2 zł. dziennie. Jeżeli ten wydatek u nas wynosi 23 1/2 gr. to jeśli dla spłacenia długu za mieszkanie wydatek ten podwoimy, osiągniemy kwotę 47 groszy dziennie, czyli około 6% budżetu dziennego, a zatem mniej niż 1/2 tego, co robotnicy na całym świecie za mieszkania płacą. Twierdzenie tedy, jakoby robotnik nie był w sanie spłacić zaległości w ratach większych, niż 25% obecnego komornego, jest gołosłownym argumentem, nie wytrzymującym naj lżejszej krytyki.</u>
  206 + <u xml:id="u-33.6" who="#POsada">A dodać muszę, że spłacanie zaległości tym trybem mogłoby trwać 8 lat, bo są wypadki, że zaległości pochodzą z lat dwóch.</u>
  207 + <u xml:id="u-33.7" who="#POsada">A teraz chciałbym się zająć drugą stroną dzisiejszego zagadnienia: komu ma się płacić te zaległości, za co i na co te pieniądze będą zużyte.</u>
  208 + <u xml:id="u-33.8" who="#POsada">Otóż zapytuję, kto to jest ten właściciel domu, w którym mieszkają bezrobotni. Zapewne jakiś wielki kapitalista, burżuj, który właściwie tak z filantropji powinienby darmo przytulić kilku bezrobotnych. Otóż tak nie jest. Kto z Panów zna stosunki w dzielnicach robotniczych miast fabrycznych, ten wie dobrze, że właścicielem domków robotniczych jest kolega swych lokatorów, jest taki sam robotnik, jak oni, który za cenę oszczędności całego życia, za cenę wyrzeczenia się wszelkich przyjemności, nieraz za cenę przymierania głodem przez całe lata wybudował sobie domek. aby na stare lata, gdy ręce odmówią posłuszeństwa, gdy siły osłabną, gdy w żadnej fabryce miejsca dla niego nie będzie, nie musiał wyciągnąć ręki żebrzącej do społeczeństwa, ale zapewni sobie dach nad głową i jakie takie skromniutkie utrzymanie. Jak potraktowano tę najlepszą część społeczeństwa, bo pracowitą i oszczędną? Oto najpierw wstrzymano ich dochody na wysokości 25 % przedwojennych dochodów w złocie, a kiedy przyszło bezrobocie, to im wogóle dochody odebrano. Ale na tem nie koniec. Temu robotnikowi, chałupnikowi, często będącemu też bez pracy, kazano pod grozą wysokich kar za zwłokę i egzekucji płacić podatki od dochodu, którego im pobrać nie było wolno, kazano pod grozą więzienia i wysokich grzywien oświetlać schody i korytarze, usuwać śmiecie i nieczystości, zaopatrywać lokatorów w wodę, ubezpieczać dom od ognia, opłacać kominiarzy, czyścić chodniki i jezdnie, wreszcie remontować domy.</u>
  209 + <u xml:id="u-33.9" who="#POsada">Wysoki Sejmie! Zaległe komorne z mieszkań robotniczych, to nie jest zaległa renta, to nie są procenty od kapitału włożonego w budowę domu, lecz w lwiej części jest to zwrot wydatków, które właściciel poczynił pod grozą kar więzienia i grzywien, a na wydatki te zapożyczył się u lichwiarza lub sprzedał ostatnie ruchomości. Stoimy przed groźną klęską, z której sobie społeczeństwo mało zdaje sprawę. Nie mamy dokładnej statystyki mieszkaniowej, ale na podstawie statystyki z r. 1921 fachowcy dowodzą, że w Polsce brak dziś 2-ch mil jonów izb mieszkalnych. Pytam tedy, co będzie, jeżeli runą te stojące jeszcze domki robotnicze? Gdzie podziejemy te rzesze bezdomne i nie mające już nic do stracenia, zatem zdolne do wszelkich nieobliczalnych czynów? Łatwiej podeprzeć i poprawić dom istniejący, niż zbudować dom nowy, a uczynić to mogą tylko obecni właściciele domków robotniczych. To nie są zimni kapitaliści, którzy z ołówkiem w ręku obliczają dochodowość danego przedmiotu i gdy im się nie kalkuluje, pozbywają się go z lekkiem sercem i szukają lepszej lokaty. Ci ludzie kochają swe domy, bo jest to owoc ich potu i krwi, bo to są wyniki ich długoletniej pracy i oszczędności, oni nie dopuszczą do tego, by te domy runęły, choćby je mieli ratować za cenę przymierania głodem, ale nie należy ich doprowadzać do rozpaczy! Niech ci ludzie wiedzą, że władza ustawodawcza nie uważa ich za jakichś obywateli drugiej kategorii, dla których istnieją obowiązki, a niema praw, że jednak istnieje jakaś granica dla ofiar, których się od nich wymaga.</u>
  210 + <u xml:id="u-33.10" who="#POsada">Oto, Wysoki Sejmie, garść argumentów, w imię których upraszam o przyjęcie poprawki, że spłacanie zaległości w komornem ma się odbywać w ratach, równających się obecnie płaconemu komornemu miesięcznemu.</u>
  211 + </div>
  212 + <div xml:id="div-34">
  213 + <u xml:id="u-34.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Pawlak.</u>
  214 + </div>
  215 + <div xml:id="div-35">
  216 + <u xml:id="u-35.0" who="#PPawlak">Wysoki Sejmie! Obecne przepisy o ochronie lokatorów nie we wszystkich wypadkach dają ochronę lokatorowi przed nadużyciami, jakie bądźcobądź w wielu razach zdarzały się po stronie kamieniczników. Naprawdę, żeby chcieć skreślić te wszystkie obrazy eksmitowanych rodzin naszych robotników, to dreszcz przechodzi każdego, kto na te rzeczy patrzeć musiał. Dlatego też nowela, która tu dziś została przedłożona, nie jest niczem więcej, jak tylko uzupełnieniem braków ustawy o ochronie dla tych mieszkańców, którzy dotychczas z tej ochrony wogóle korzystać nie mogą. Zresztą należy tu podkreślić, że stosunki mieszkaniowe w Polsce bądźcobądź przyszły do punktu kulminacyjnego i tworzą już pewną anarchię mieszkaniową. Pewno, że ci, którzy eksmisji podlegają, sani temu zaradzić nie mogą. Mogliby temu zaradzić ci, którzy mogliby, zamiast budować cośkolwiek innego, przystąpić do zrealizowania budowy domków robotniczych.</u>
  217 + <u xml:id="u-35.1" who="#PPawlak">Szanowny przedmówca mój wskazał na szereg rzeczy, które, jego zdaniem, tworzą pewien przywilej dla tych, którzy eksmisji podlegają. Powiada przedewszystkiem, że płaci się zapomogi robotnicze i mimo to ma się jeszcze uwzględnić pewne zapomogi w płaceniu komornego. Chcę tu powiedzieć, że zapomogi robotnicze, o których wspomniał przedmówca, nie mają nic wspólnego z tern, nad czem obecnie obradujemy. W tej chwili obradujemy nad tern, że mieszkaniec, który był bez pracy jakiś czas i na podstawie dotychczasowych przepisów ustawy o ochronie lokatorów nie płacił komornego, nie może być eksmitowany, i mówimy o tern, że ktoś był bez pracy pół roku albo rok, poczem na krótki czas przejściowy otrzymał pracę, a właściciel kamienicy, któryby chciał korzystać z tego, że dostał on pracę przejściową, natychmiast wnosi skargę o eksmisję, aby móc tem mieszkaniem rozporządzić. O to tu chodzi i nic to nie ma wspólnego z zapomogą robotniczą.</u>
  218 + <u xml:id="u-35.2" who="#PPawlak">Musiałbym również odeprzeć twierdzenie szanownego przedmówcy, który powiedział, że sprzeciwia się wprowadzeniu 25%, że raczej ma się spłacać w wysokości, równającej się jednomiesięcznemu komornemu bieżącemu. Na to chciałbym przytoczyć taki fakt: Chodzi tu o mieszkania jednoizbowe. Weźmy pod uwagę, ile robotnik musi płacić za jednoizbowe mieszkanie. Są ceny różne, zależnie od stopy, jaką płacił w lipcu 1914 roku. Płaci się od jednopokojowego mieszkania od 18 do 25 zł miesięcznie. Weźmy przeciętnie 20 zł. Jeżeli bezrobotny, który od 6 czy 12 miesięcy jest bez pracy, który teraz otrzymuje pracę przejściowo, nie w przemyśle, nie na roli, lecz pobocznie, gdzie może nieuregulowany jest stosunek najmu pracy, nie jest uregulowana zapłata za pracę, są wypadki, że robotnik miesięcznie zarabia od 40 do 60 zł. Proszę szanownego Przedmówcy, jeżeli za komorne ma płacić 20 złotych plus 25% zaległości, to weźmy stosunki drożyźniane, jakie są w Łodzi, a te stosunki, które są w Łodzi, są wszędzie, może pan pojechać do Torunia, Poznania, Gdyni, nawet do Pucka, który jest małą mieściną, wszędzie są te same stosunki drożyźniane, jeżeli weźmie się, że robotnik potrzebuje 7 zł na wyżywienie, to według przed chwilą podanych cyfr, ile wedle szanownego Przedmówcy robotnik może zapłacić komornego? Tę sprawę zupełnie rzeczowo należy ująć i te 25% trzeba uznać.</u>
  219 + <u xml:id="u-35.3" who="#PPawlak">Słyszałem głosy, wprawdzie nie tu z trybuny, które jednakowoż podnoszą się na niektórych ławach, że jest to bezprawie, co w tej chwili uchwalić zamierzamy Chciałbym na to odpowiedzieć, że nie jest to bezprawie i że to nie przeczy dotychczasowemu ustawodawstwu o ochronie lokatorów. Bo gdybyśmy tak chcieli tę rzecz brać, mógłbym przytoczyć tu ustawę o użytkownikach, którąśmy uchwalili w zeszłym Se jurnie. Ustawa o użytkownikach nie była niczem więcej, jak przedłużeniem tego, z czego ci użytkownicy korzystali. Tu mój szanowny przedmówca mówił jeszcze o jednem, mianowicie, komu się to komorne płaci. Ja Panu powiem, że mamy statystyki, i to nam najzupełniej wystarcza, patrzymy na te rzeczy, bo się niemi interesujemy i możemy powiedzieć, że jeżeli ktoś biedny ma chałupę, to ten biedny chałupnik, który ma jednego komornika, jego nie wyrzuci i nigdy nie skorzysta z tego prawa wobec równego sobie robotnika. Jeżeli tę nowelę przeprowadzimy, to dlatego, ażeby przeszkodzić większym właścicielom kamienic, by nie korzystali z tego prawa, żeby robotnika, który nie pracował 6 miesięcy lub rok, a rozpoczął pracę przejściowo, z mieszkania mogli wyrzucić.</u>
  220 + <u xml:id="u-35.4" who="#PPawlak">Dlatego to, wziąwszy pod uwagę te wszystkie rzeczy, uchwalenie przedłożonej noweli przez Wysoki Sejm będzie uzupełnieniem dotychczasowego prawa ochrony lokatorów, z którego to prawa będą mogli korzystać ci, którzy tej ochrony potrzebują. W ten sposób przyjdziemy wspomnianym lokatorom, tym robotnikom z pomocą w formie prolongaty w opłaceniu zaległego komornego. Gdybyśmy stanęli na tem stanowisku, że oni wcale nie mają płacić zaległości komornego, to wtenczas byłoby to, co mój szanowny przedmówca powiedział, że za nich się płaci komorne. W każdym razie oni mają spłacić to komorne i nie jest to nic innego, jak pewna prolongata ich długu wobec właścicieli. Zdaje się, że u nas w Polsce czy to właściciel ziemski czy fabrykant, jeżeli ma zaległości i weksle, to chodzi od Annasza do Kaifasza, i stara się, żeby mógł sprolongować to, co jest winien. Tutaj nic więcej się nie stanie, tylko przez uchwalenie tego projektu udziela się tym najwięcej potrzebującym prolongaty w spłaceniu zaległego czynszu komornego.</u>
  221 + <u xml:id="u-35.5" who="#PPawlak">Wreszcie na jedną rzecz jeszcze zwrócę uwagę. Przez uchwalenie tej noweli, rzecz prosta, położymy kres temu, na co wszyscy tu w tej Wysokiej Izbie zapatrujemy się w ten sam sposób, mianowicie: ukrócimy pasek mieszkaniowy. Albowiem dzisiaj jest tego rodzaju rzecz, że jeżeli mieszkanie przez eksmitowanego jest opróżnione, to ono już nigdy nie dostaje się w sposób sprawiedliwy, tylko zawsze się musi zdobywać zapomocą przepłacania. Jest to, mojem zdaniem, niedopuszczalny pasek mieszkaniowy. Jeżeli więc tę nowelę uchwalimy, to właściciel, któremu naskutek otrzymania pracy przez robotnika na czas przejściowy przysługuje prawo eksmisji, nie będzie mógł paskować na tem mieszkaniu.</u>
  222 + <u xml:id="u-35.6" who="#PPawlak">Ponieważ przedstawiona przez Komisję Prawniczą ustawa zapobiega tym wspomnianym przezemnie nadużyciom i w wielu razach ukróca samowolę właścicieli domów, Klub N. P. R., w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, będzie głosował za wnioskiem Komisji Prawniczej.</u>
  223 + </div>
  224 + <div xml:id="div-36">
  225 + <u xml:id="u-36.0" who="#Marszalek">Nikt już głosu nie żąda, dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania.</u>
  226 + <u xml:id="u-36.1" who="#Marszalek">Do art. 1 zgłosił poprawkę p. Osada, aby w ust. 2 słowa końcowe: „wynoszących” i t. d. do końca zastąpić przez: — „równających się jednomiesięcznemu komornemu bieżącemu”. Proszę pp. Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  227 + <u xml:id="u-36.2" who="#Marszalek">Na wypadek odrzucenia powyższej poprawki p. Osada proponuje, ażeby zamiast słów: — „równających się jednomiesięcznemu komornemu”, umieścić słowa: — „równających się półmiesięcznemu komornemu bieżącemu”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 1 został przyjęty bez zmiany. Do art. 2 niema poprawek, przyjęty. Do art. 3 niema poprawek, przyjęty. Tytuł uważam za przyjęty.</u>
  228 + <u xml:id="u-36.3" who="#Marszalek">Ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
  229 + <u xml:id="u-36.4" who="#komentarz">(P. Ciołkosz:</u>
  230 + <u xml:id="u-36.5" who="#Marszalek">Wnoszę o trzecie czytanie.)</u>
  231 + <u xml:id="u-36.6" who="#Marszalek">Jest wniosek, ażeby odbyć trzecie czytanie tej ustawy. Czy jest sprzeciw? Niema. W takim razie przystępujemy do głosowania nad ustawą w trzeciem czytaniu. Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali? Stoi większość, ustawa została w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
  232 + <u xml:id="u-36.7" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu czwartego porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku p. Putka i tow. w sprawie nowelizacji rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o postępowaniu karno-administracyjnem z dnia 22 marca 1928 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 38 poz. 365, druk, nr 274 i 106.) Głos ma sprawozdawca p. Putek.</u>
  233 + </div>
  234 + <div xml:id="div-37">
  235 + <u xml:id="u-37.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Sprawa, która jest dzisiaj na porządku obrad Wysokiej Izby, wydawałaby się zwykłą bagatelką, którejby Wysoka Izba nie powinna wiele uwagi poświęcać. Jeżeli jednak wnikniemy w szczegóły tej sprawy, dojdziemy niewątpliwie do tego przekonania, że nie jest to wcale żadna bagatela, ale że jest to sprawa wielkiej wagi, dotycząca Już nie dziesiątek, ani setek, ale milionów obywateli polskich.</u>
  236 + <u xml:id="u-37.1" who="#PPutek">Proszę Panów! Zastraszająca jest statystyka, dotycząca t. zw. przestępstw policyjnych w Polsce, przestępstw karanych przez władze już to policyjne, już to administracyjne. W tych dniach Urząd Statystyczny z okazji dziesięciolecia niepodległości Państwa Polskiego wydał podręcznik statystyczny, w którym można również znaleźć daty, dotyczące tego tematu. Daty te nie są kompletne, atoli można je było w Urzędzie Statystycznym skompletować i wykazują one, że istotnie ta sprawa jest nie byłej akie j wagi.</u>
  237 + <u xml:id="u-37.2" who="#PPutek">Wysoka Izba nie uwierzy, że w roku 1927 władze administracyjne i policyjne zajmowały się przeszło dwoma milionami donosów i spraw policyjnych, wniesionych przez organa policyjne. To wynika z danych, dostarczonych biurom statystycznym przez władze policyjne.</u>
  238 + <u xml:id="u-37.3" who="#PPutek">W szczegółach owa statystyka przedstawia się następująco: W roku 1927 zameldowano i karano przez władze policyjne i władze administracyjne 679.320 przekroczeń administracyjno-sanitarnych. Jest to wynikiem nowej polityki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, wyrażającej się w olbrzymiej liczbie przeszło pół miliona spraw, wytoczonych przed urzędami policyjnemi i przed władzami administracyjnemi.</u>
  239 + <u xml:id="u-37.4" who="#PPutek">Obok tych spraw załatwiły władze administracyjne i policyjne 213.268 spraw t. zw. handlowo-administracyjnych, wynikających z niezamykania sklepów o oznaczonej godzinie, z nieumieszczenia we właściwem miejscu spluwaczek, względnie napisu nad spluwaczkami i t. d. Samych spraw meldunkowych było w roku 1927 37.121, czyli prawie tyle, ilu gości było zameldowanych w hotelach. Za opilstwo ukaranych było 76.866 klejentów p. Ministra Skarbu. Przestępstwa leśne i polne — 50.982. Ale, proszę Panów, istnieje poza temi przestępstwami nieuwidoczniona wyraźnie w roczniku statystycznym rubryka pod tytułem: — „różne”, cyfr w niej niema, tylko powiedziano, że się te przestępstwa — „różne” opuszcza. Zainteresowałem się tą sprawą i po zbadaniu okazało się, że do tych przestępstw — „różnych” należą przestępstwa z ustawy o policji drogowej, brak tabliczki lub latarni przy wozie, jazda po niewłaściwej stronie drogi, brak drabinki pożarnej, brak korbki u studni, zwalnianie psa z łańcucha i t. p. przestępstwa. W r. 1927 zameldowano tych przestępstw i karano przez władze administracyjne 879.273.</u>
  240 + <u xml:id="u-37.5" who="#PPutek">A więc, proszę Panów, suma przestępstw administracyjnych za rok 1927 wynosi 1.936.830. To są daty stwierdzone urzędowo, daty wzięte z urzędu statystycznego. Ale urząd statystyczny nie posiada jeszcze reszty dat, mianowicie tych, które dotyczyły w r. 1927 administracyjno-samorządowego postępowania karnego. Mianowicie na terenie Małopolski władze gminne wiejskie i miejskie były uprawnione do dochodzenia jak również do karania przestępstw administracyjnych i jeżeli zważymy, że liczba gmin w Małopolsce wynosi około 6500, a w każdej gminie mogło być przeciętnie 10 spraw, to mamy 65,000 spraw gminno-administracyjnych, czyli doliczywszy te sprawy do spraw sądzonych przez państwowe władze sądowe i administracyjne, mamy ostateczny rezultat, że w Państwie Polskiem w r. 1927 było przeszło 2 mil jony przestępców przepisów policyjnych.</u>
  241 + <u xml:id="u-37.6" who="#PPutek">Taki stan rzeczy nie jest do zniesienia. Twierdzenie, że państwo zmieniło się w państwo policyjne, jest na podstawie samych dat, dostarczonych przez Urząd Statystyczny, zupełnie uzasadnione. Proszę Panów, tak jest, mimo to Rząd na podstawie przepisów prawnych, wydawanych w ostatnich czasach, stara się jeszcze administrację państwową obciążyć dochodzeniem i karaniem przestępstw administracyjnych. Nie wystarczyło widocznie Rządowi jeszcze owych 1.936.000 spraw, jakie załatwiły w r. 1927 jego władze policyjne i administracyjne, albowiem na zasadzie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o postępowaniu karno-administracyjnem, zwężono kompetencje samorządów gminnych, zwężono również kompetencje miejscowych władz policyjnych, ustanowione jeszcze za czasów pruskich na terenie dzisiejszych województw poznańskiego, pomorskiego oraz górnośląskiej części województwa śląskiego, i uczyniono to w ten sposób, że organa samorządowe jak również organa miejscowych władz policyjnych pozbawiono prawa dochodzenia i karania przestępstw i wszystkie owe kwest je sporne, ich dochodzenie i karanie przeniesiono na powiatowe władze administracyjne.</u>
  242 + <u xml:id="u-37.7" who="#PPutek">Zapytać się godzi w tej chwili, dlaczego to wszystko się dzieje. Sejm stary się skończył, nie odpowiadamy za to, co się działo w starym Sejmie, ale jednak pewne uchwały, która tam były w zgodzie z Rządem powzięte, powinne być respektowane i w życie wprowadzane. W starym Sejmie komisja i plenum Sejmu obradowały nad kwest ją przestępstw administracyjnych i w zgodzie z Rządem doszło się do jednolitej opinii, że winna zniknąć owa olbrzymia ilość spraw policyjno-administracyjnych karnych i że natomiast nasz aparat policyjny w innym kierunku powinien być nastawiony i do innych operacji urzędowych użyty. Taką rezolucję uchwalił Sejm. Ale jeżeli statystykę przestępstw z roku 1926 — mówię tu ciągle o przestępstwach administracyjnych i policyjnych, — porównamy ze statystyką przestępstw z r. 1927, to widzimy, że po owej sławetnej rezolucji Sejmu, powziętej w porozumieniu z Rządem, za zgodą Rządu, doszło do takiego rezultatu, że w r. 1927 przestępstw było o 800.000 więcej, aniżeli w r. 1926.</u>
  243 + <u xml:id="u-37.8" who="#komentarz">(Głos: To jest zastanawiające.)</u>
  244 + <u xml:id="u-37.9" who="#PPutek">Jeżeli w ten sposób mamy godzić się z sobą, Rząd z Sejmem, jeżeli rezultatem tej zgody ma być 800.000 więcej spraw karnych...</u>
  245 + <u xml:id="u-37.10" who="#komentarz">(Głos: Wybory!)</u>
  246 + <u xml:id="u-37.11" who="#PPutek">W roku 1927 nie było wyborów. A co do r. 1928, powiadają, że z pewnością będzie więcej niż 3 mil jony spraw. Ponieważ jednak ścisłych dat nie posiadam, więc dlatego temi datami z trybuny sejmowej operować nie mogę.</u>
  247 + <u xml:id="u-37.12" who="#PPutek">Jest jednak druga sprawa. Istnieje przecież ustawa o pełnomocnictwach, wedle której Rządowi nie przysługiwało prawo zmiany ustaw samorządowych. Jeżeli tedy na skrawku Rzeczypospolitej, nazywającym się Małopolską, a jak to p. Baczyński mówi—w części Grodami Czerwieńskiemi, obowiązują ustawy samorządowe, które w dziedzinie policji miejscowej przewidują kompetencję dla organów gminnych w kierunku tak dochodzenia jak i karania przestępstwa, to każdy przytomny człowiek rozumie, że jeżeli istnieje ustawa zabraniająca Rządowi zmiany ustaw samorządowych i skoro do istoty samorządu należą te postanowienia, jakie zawarte są w ustawach samorządowych, to nie powinien Rząd w drodze okrężnej ustaw samorządowych zmieniać. Życie jednak pokazało, że to zostało tylko zadrukowaną kartką papieru, albowiem robiło się to, co się biurokracji podobało.</u>
  248 + <u xml:id="u-37.13" who="#PPutek">Proszę Panów, ustawa o pełnomocnictwach nie przeszkodziła wcale temu, aby na terenie specjalnie Małopolskim został samorząd wiejski jak i miejski ograniczony na punkcie dochodzenia i karania przestępstw administracyjnych i policyjnych. To przecież jest paradoks, że w takim Krakowie, czy Lwowie, Przemyślu, Tarnowie czy Rzeszowie w Małopolsce, kompetentnym do wydawania zakazów zaśmiecania ulic papierkami jest magistrat tego miasta, ale kompetentnym do dochodzenia tego przestępstwa i do karania za nie, z mocy dekretu, niezgodnego zresztą z pełnomocnictwami w tych swoich szczególnych postanowieniach, jest dyrektor policji czy starosta.</u>
  249 + <u xml:id="u-37.14" who="#PPutek">To są rzeczy niewłaściwe, które miejsca mieć nie powinne, i dlatego zrodził się ten wniosek w celu naprawy dotychczasowych stosunków. Dotychczasowe urządzenia prawne, któreśmy odziedziczyli coprawda po zaborcach, nie we wszystkich jednak postanowieniach były złe i tam, gdzie były dobre, winne być respektowane i utrzymane w mocy. Tymczasem odebrano kompetencję samorządom gminnym na terenie Małopolski, odebrano kompetencje władzy policyjnej miejscowej na terenie Poznańskiego. To wytwarza dziwną sytuację. Na terenie województw pomorskiego, poznańskiego i górnośląskiej części woj. śląskiego miejscowa władza policyjna, te t. zw. wójtostwa i burmistrzowie, wykonują w poruczonym zakresie działania funkcje policji miejscowej, mają prawo wydawać rozporządzenia i mają prawo wydawać zarządzenia policyjne. Według ustawy pruskiej, a nawet według późniejszych ustaw polskich te same władze lokalne miały również prawo dochodzenia i karania za te przestępstwa. A dzisiaj jest sytuacja dziwna, dziś wójt poznański czy pomorski, czy burmistrz z miasta woj. poznańskiego czy pomorskiego jest mocen wydać zarządzenie policyjne, ale nie może zaopatrzyć tego zarządzenia policyjnego w sankcję karną, musi się dopiero zwracać do państwowych władz administracyjnych, ażeby zachciały uwzględnić zarządzenie policyjne, i na miejscu porządek wprowadzić. Korespondencję biurokratyczną między urzędami prowadzi się nie wiem po co i na co, kiedy dotychczasowe urządzenia były dobre.</u>
  250 + <u xml:id="u-37.15" who="#PPutek">To samo tyczy się samorządów w Małopolsce. Gminy wiejskie, miejskie, a nawet w wypadkach nagłych wójt, burmistrz, prezydent m. Krakowa i Lwowa mieli prawo i mają prawo wydawania rozporządzeń policyjnych z mocą obowiązującą. Tymczasem teraz te same organy władzy publicznej nie mogą owych rozporządzeń wykonywać, nie mogą zaopatrzyć ich w sankcje karne, gdyż powiada im się: nie mamy zaufania do was, prawo karania należy do państwowych władz administracyjnych.</u>
  251 + <u xml:id="u-37.16" who="#PPutek">Nowela obecna ma na celu uporządkowanie dotychczasowego stanu. Celem jej jest przywrócenie kompetencji organom gminnym i organom policji miejscowej, jakie jeszcze istnieją na terenach województw poznańskiego, pomorskiego i górnośląskiej części woj. śląskiego.</u>
  252 + <u xml:id="u-37.17" who="#PPutek">Charakterystyczne jest stanowisko władz administracyjnych państwowych wobec swoich własnych organów na terenie b. dzielnicy pruskiej. Jeżeli tam organy te istnieją, jeżeli nie są organami samorządowemi, tylko najniższemi komórkami administracyjnych władz państwowych, to jaki sens jest obdzierać je z uprawnień i zostawiać sam tytuł władzy, a nie pozwolić urzędować temu organowi i jeszcze dopłacać do jego utrzymania z różnych funduszów konkurencyjnych i z funduszów ze Skarbu Państwa. Albo należy ten organ znieść i powierzyć innemu organowi wykonywanie tych funkcyj, albo jeżeli on istnieje, dopóki prawnie nie został zniesiony, powinien te funkcje, do których był powołany, spełniać.</u>
  253 + <u xml:id="u-37.18" who="#PPutek">Projektowana nowela, jak wspomniałem, przywraca owe kompetencje tym organom a tendencja jej jest następująca. Gminom w b. zaborze austriackim przywrócone zostaje prawo dochodzenia i karania przestępstw policyjnych w granicach upoważnień, zawartych już to w ustawie gminnej, już to w poszczególnych ustawach. Nowela nie poprzestaje na tern, lecz ułatwia jeszcze, upraszcza wymiar sprawiedliwości, dokonywany przez gminy. Dotąd ten wymiar sprawiedliwości mógł się dokonywać tylko w drodze normalnego postępowania administracyjnego, gminom nie wolno było używać formy nakazów karnych. Otóż nowela zmierza do tego, aby gminy były uprawnione do wydawania nakazów karnych w tych wypadkach, kiedy mają orzekać o odszkodowaniu.</u>
  254 + <u xml:id="u-37.19" who="#PPutek">Typowem zjawiskiem na terenie gmin małopolskich jest stosowanie ustawy o policji potowej. Policja połowa, ustalona ustawą z 1876 roku przez Sejm galicyjski, przewiduje dla urzędów gminnych prawo karania nie tylko za przestępstwa polne, ale również przewiduje prawo orzekania o odszkodowaniu dla tych, którzy przez przestępstwo zostali poszkodowani. Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej uniemożliwia dochodzenie przestępstwa karanie, o ile równocześnie miało się orzekać o odszkodowaniu. Obecna nowela przyzwala, ażeby ta forma dochodzenia karnego była stosowana także w tym wypadku, kiedy ma się decydować o odszkodowaniu. Oczywiście stawia granicę — 1O zł polskich.</u>
  255 + <u xml:id="u-37.20" who="#PPutek">Oprócz tego dotychczasowe postanowienia prawne, obowiązujące na terenie b. dzielnicy pruskiej, jak i na terenie Małopolski, przewidywały specjalne przeznaczenie grzywien, nakładanych przez te władze.</u>
  256 + <u xml:id="u-37.21" who="#PPutek">W Małopolsce prawie każda gmina posiada pokaźny fundusz. Był on daleko pokaźniejszy przed wojną, gdy nie było dewaluacji, dewaluacja te fundusze zniszczyła, ale lata następne powojenne dokazały, że one są dość pokaźne, te fundusze ubogich i fundusze opieki społecznej. Na terenie b. dzielnicy pruskiej owe dochody wpływały do funduszów konkurencyjnych na cele utrzymania owych wójtostw i urzędów burmistrzowskich, które wykonywały jurysdykcję administracyjnopolicyjną. Nowela z marca zmieniła ten stan rzeczy i dziwne, że ta nowela wydana w marcu uczyniła to akurat w tym momencie, gdy budżety gminne, w których są zamieszczone również budżety opieki społecznej, zostały ustabilizowane. Nowela ta przekazała wszystkie grzywny na rzecz Skarbu Państwa.</u>
  257 + <u xml:id="u-37.22" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
  258 + <u xml:id="u-37.23" who="#PPutek">Proszę Panów, w projekcie budżetu na rok następny, który w tej chwili mamy przed sobą i nad którym będzie niewątpliwie w najbliższym czasie obradować Komisja Budżetowa, przewidziany jest wpływ z grzywien zaledwie w wysokości 1 miliona zł. Nie jest rzeczą Wysokiej Izby w tej chwili, ale będzie rzeczą komisji i Wysokiej Izby później zastanowić się, czy ta kwota odpowiada rzeczywistości. Jeżeli w kwietniu 1927 r. na całym terenie Państwa Polskiego przeprowadzono przeszło dwa miliony spraw, to przyjąwszy, że grzywna w jednym tylko wypadku wynosi przeciętnie 5 zł., to już z tego powodu wpływ z grzywien wynosiłby kwotę 10 milionów, a nie 1 milion, jak jest przewidziane w budżecie. Nie możemy brać wpływów kasowych z przeszłości za podstawę, ponieważ była amnestia i sporo spraw na zasadzie amnestii zostało umorzonych, ale przecież nie przewidujemy w ustawie budżetowej na rok przyszły amnestii co do kar administracyjnych i policyjnych, więc trzeba się poważnie z tem liczyć, że owe 10 milionów ma do Skarbu Państwa wpłynąć. Fakt, że Komisja Budżetowa o 1 zł., czy o milion złotych wpływ z grzywien obniży, nic nie zadecyduje w tej sprawiędotąd, dopóki istnieją postanowienia prawne, na mocy których władze administracyjne i policyjne mogą tak masowo karać, jak karzą.</u>
  259 + <u xml:id="u-37.24" who="#PPutek">Proszę Panów, wprowadzenie w życie uprawnień dla posterunkowych policyjnych, że mogą oni w drodze nakazów karnych nakładać kary, także przyczynia się do zwiększenia ilości tych spraw karnych. Taki policjant uważa za swój obowiązek wobec władzy przełożonej, żeby krążyć i wyszukiwać przestępców, urojonych, czy rzeczywistych i nakładać kary i sumą owych nałożonych kar wykazywać sumienne spełnianie obowiązków wobec władz przełożonych. I temu się dziwić nie można, albowiem nie tylko władze lokalne, policyjne, ale również poniekąd władze przełożone ogarnia pewnego rodzaju psychoza na punkcie ścigania i karania rzekomych przestępstw. Co mamy powiedzieć np. o tym wypadku, kiedy jeden z wicewojewodów przejeżdżał przez wieś automobilem i na daleką metę spotkał się z rolnikiem chłopem, który przez drogę publiczną przejeżdża do skrawka swojego gruntu, położonego po drugiej stronie drogi, i aby do tego skrawka dojechać, musi 15 kroków jechać po lewej stronie, a nie po prawej. Pan wicewojewoda zabiera go do swojego samochodu i wiezie na posterunek policji. Przychodzą wszystkie władze policyjne badać na miejscu przestępstwo owego rolnika. Otóż okazuje się, że nie mógł on jechać do swojego gruntu inaczej, tylko tak, jak jechał. Ale cóż z nim zrobić? Ponieważ przyprowadzono go na posterunek policji, trzeba wymierzyć mu grzywnę i oto wymierzono najniższą, jaką można było wymierzyć, grzywnę 10 z., aby stało się zadość zasadzie, że kiedy chłop przekroczy prawo jazdy, musi być karany, Nic więc dziwnego, proszę Panów, że mnożą się wykroczenia. Jeżeli z 30 milionów obywateli polskich połowę odliczymy na małoletnich i połowę na tych, którzy mogą być odpowiedzialni za popełnione przestępstwo, to okaże się, że w Polsce co siódmy obywatel jest karany za przekroczenia policyjne. To jest nie do zniesienia, cierpliwość ludzka ma swoje granice i Rząd nie powinien tej cierpliwości na próbę wystawiać.</u>
  260 + <u xml:id="u-37.25" who="#PPutek">Wracam do kwestii grzywien. Otóż Komisja Administracyjna stanęła na tem stanowisku, że dotychczasowe urządzenia prawne, które przeznaczały grzywny na cele opieki społecznej i na fundusz ubogich, były roztropne. Nie można z tej kwestii robić przetargów parlamentarnych. Albo nowelizujemy wszystkie ustawy i konstruujemy budżet Państwa odpowiednio do ustaw policyjnych, albo też takich postanowień nie czynimy, a w takim razie zdajmy te sprawy władzom miejscowym i pozwólmy, aby władze miejscowe zwłaszcza w owych sporach policyjnych, jakie istnieją, mogły same decydować o nakładaniu grzywien i same mogły z tego tytułu te grzywny inkasować. Żadna szkoda dla społeczeństwa z tego powodu nie wyniknie, przeciwnie, wyniknie wielki pożytek, bo dziś z dochodzeń za przestępstwa lokalne władze administracyjne uczyniły źródło dochodów dla siebie. Dawniej sprawa sama była na miejscu między stronami załatwiana za opłatą komunalną, wynoszącą 2 — 3 złote, dziś kosztuje 30 — 40 złotych, bo trzeba opłacać sekretarza starostwa, który przyjeżdża na miejsce, trzeba mu zapłacić za przyjazd, djety, kilometrowe, I czy uzyskuje się element lepszy, lepiej wykwalifikowany do załatwienia tych spraw? Przeciwnie, jeżeli chodzi o teren Małopolski, komuż się je powierza? Przeważnie byłym sierżantom austriackim, siedzącym w tych starostwach, i to ma być jedyną kwalifikacją-do osądzania delikatnych w wielu wypadkach zagadnień, Z tych powodów Komisja Administracyjna stanęła jednomyślnie na stanowisku, że te stare urządzenia prawne wypróbowane, istniejące od przeszło 60 lat, nie nowelizowane, bo życie nie wymagało nowelizacji, jako dodatnie powinne być utrzymane, Powodując się tego rodzaju motywacją, przedkładam Wysokiej Izbie moje sprawozdanie, Szczegółów zawartych w drukowanem sprawozdaniu nie chcę ponownie przed Wysoką Izbą wyłuszczać i wnoszę, ażeby Izba zechciała uchwalić tę nowelę, uchwaloną jednomyślnie przez Komisję Administracyjną.</u>
  261 + </div>
  262 + <div xml:id="div-38">
  263 + <u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Do dyskusji zgłosił się p. Wiceminister Spraw Wewnętrznych Jaroszyński.</u>
  264 + </div>
  265 + <div xml:id="div-39">
  266 + <u xml:id="u-39.0" who="#WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski">Wysoka Izbo! Pan sprawozdawca zapomniał powiedzieć, że sprawa noweli, którą Wysoka Izba ma przed sobą, została z Rządem uzgodniona na Komisji Administracyjnej. Uważam to za konieczne podnieść, albowiem ze wstępu, jaki p. sprawozdawca tutaj nam przedstawił, mogłoby się zdawać, że była jakaś walka zasadnicza o samo karanie obywateli przez władze administracyjne. Tak, proszę Panów, nie jest. Nowela, którą mamy przed sobą, jest może wyrazem raczej współzawodnictwa o honor karania, o to kto ma karać, czy władza administracyjna państwowa, czy władza samorządowa, I tylko i wyłącznie tej materii dotyczy niniejszy projekt, uzgodniony z przedstawicielem Rządu, O ile z meritum wniosku i z tekstem noweli Rząd zupełnie się zgadza, o tyle wobec motywów, które p. referent był łaskaw tu przytoczyć, muszę parę zastrzeżeń wypowiedzieć. Wynikałoby bowiem z owych motywów, a zwłaszcza z drukowanego sprawozdania p. referenta, że stan orzecznictwa karno-administracyjnego, wykonywanego przez władze gminne w Małopolsce, nie pozostawiał nic do życzenia, Z tem twierdzeniem zgodzić się nie mogę.</u>
  267 + <u xml:id="u-39.1" who="#WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski">Uważam, że organy gminne, zwłaszcza gminy małej, opartej na bezpośrednich stosunkach sąsiedzkich, z reguły mało się nadają do represji w stosunku do obywateli, w stosunku do członków gminy, a to w bardzo licznych wypadkach w Małopolsce ma miejsce.</u>
  268 + <u xml:id="u-39.2" who="#WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski">Powtóre i procedura, o której zresztą wspomniał p. referent, bardzo przewlekła i dla samych organów gminnych uciążliwa, powodowała, że sprawy należące do kompetencji karno-administracyjnej urzędów gminnych, nie były załatwiane dobrze. Brakło bowiem tym organom z natury rzeczy odpowiednich kwalifikacji do wykonywania bądź, co bądź trudnego obowiązku. Jeżeli to stwierdzam, to niemniej przeto stwierdzić muszę, że w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej o postępowaniu karno-administracyjnem, które ma być obecnie znowelizowane, rzecz ta również nie została zupełnie załatwiona zadawalająco, a to z tego przedewszystkiem powodu, że bez rozstrzygnięcia kwestii organizacji władz policyjnych — nie policji wykonawczej, ale władz policyjnych wogóle — ta kwestia załatwiona być nie mogła. Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej dotyczył jedynie procedury administracyjnej, nie dotykał organizacji zupełnie, stąd tej kwestii również załatwić należycie nie mógł. Jeżeli poszedł w kierunku przeniesienia dotychczasowych atrybucji władz gminnych na władze administracji państwowej powiatowej, to uczynił to w tym celu — co zresztą jest uwidocznione w samem rozporządzeniu Prezydenta — że w drodze delegacji zostało to samo prawo karania przeniesione na rzecz urzędów gminnych, ale już indywidualnie, mianowicie taka była myśl pierwotna, taka tendencja do przekazania tej rzeczy. Jeżeli p. sprawozdawca w swojem sprawozdaniu dowodzi, że ten przepis o przekazaniu na podstawie dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej postępowania karno-administracyjnego wójtom był martwy, bo nie został wykonany, a dekret obowiązuje od pół roku, to muszę to sprostować i dodać, że nie został wykonany z tego powodu, że natychmiast po zebraniu się Sejmu obecnego, p. sprawozdawca zwrócił się do mnie o znowelizowanie dekretu. Po przedyskutowaniu tej sprawy przyszliśmy do wspólnego przekonania, że należy znowelizować, Z tego też powodu, rzecz prosta, Ministerstwo samo także opracowało projekt, który miał być wkrótce do znowelizowania Sejmowi przedstawiony. Stanowisko dekretu w tym szczególe — a jest to tylko szczegół, bo dekret Prezydenta normuje całość postanowień karno-administracyjnych i zajmuje się innemi, bardziej zasadniczemi problemami — było niesłuszne o tyle, że chwilowo centralizacja spraw karno-administracyjnych znalazłaby się w ręku starostów, a więc niestety władzy odległej od ludności, z czego wynikałyby uciążliwości zarówno dla ludności, jak i urzędników starostw z powodu oddalenia gmin od starostw.</u>
  269 + <u xml:id="u-39.3" who="#WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski">Drugim minusem, przyznaję to, jest fakt, że to zarządzenie musi być traktowane jako prowizoryczne do czasu ustawowego unormowania organizacji włada policyjnych w Polsce wolnej.</u>
  270 + <u xml:id="u-39.4" who="#WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski">Kiedy Komisja Administracyjna tą materią się zajęła, doszła do przekonania, że dekret należy zmienić, ale nie przez automatyczne przywrócenie stanu poprzedniego i nie na. tem stanowisku stoi nowela. Wspólnie z przedstawicielami Rządu p. referent i komisja szukali postaci lepszej aniżeli była poprzednio i mam wrażenie, że postać tę znaleźli.</u>
  271 + <u xml:id="u-39.5" who="#WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski">Po trzecie, zmiana polega na tem, że z dekretu Prezydenta bierze się łatwiejszą procedurę, którą ten dekret wprowadza, natomiast kompetencje prawne przywraca się gminom, a w b. zaborze pruskim miejscowym władzom policyjnym</u>
  272 + </div>
  273 + <div xml:id="div-40">
  274 + <u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma poseł Błażkiewicz,</u>
  275 + </div>
  276 + <div xml:id="div-41">
  277 + <u xml:id="u-41.0" who="#PBlazkiewicz">Wysoki Sejmie! Nie będę się zastanawiał nad samą treścią wniosku, który jest obecnie przedmiotem obrad, ale ograniczę się do jednego punktu, który został pominięty przez referenta, gdy mówił o przeznaczeniu grzywien. Tak w uzasadnieniu, jak i w dzisiejszym swoim ustnym wywodzie p. referent stanął na stanowisku, że wszystkie grzywny, które będą wymierzone na podstawie obecnego, już znowelizowanego dekretu, mają być przeznaczone dla gmin, na cele opieki społecznej. Jednak od tej zasady zrobiono wyjątek, o którym referent nie wspomniał, mieści 6ię on w ostatnim ustępie art. 4. Jest tam napisane: — „W wypadku skierowania sprawy na drogę sądową grzywny, orzeczone przez sąd, przypadają na rzecz Skarbu Państwa, o ile ustawa szczególna nie stanowi inaczej.” Nie widzę żadnego powodu, dlaczegoby w sprawach, kiedy strony niezadowolone odwołują się do sądów, grzywny miały przypadać na rzecz Skarbu Państwa, zaś w tych wypadkach, gdy strony nie apelują do władz sądowych, grzywny administracyjne miałyby przypadać na rzecz gminy. Stoję na stanowisku p. referenta, że wszystkie grzywny powinne być przeznaczone na rzecz gminy, bo grzywny nie mają być fiskalnem źródłem dla Skarbu Państwa i Skarb Państwa nie powinien korzystać z tego formalnego uprawnienia do karania na to, aby zasilić swój skarb. Natomiast całkiem słuszne jest, ażeby grzywny, o ile obywatele ukarani mają je płacić, płynęły do kasy tej gminy, gdzie przestępstwo popełniono lub gdzie mieszkają osoby dotknięte tem przestępstwem. Dlatego zgłaszam poprawkę tej treści:</u>
  278 + <u xml:id="u-41.1" who="#PBlazkiewicz">Ustęp ostatni art. 4 ma brzmieć:</u>
  279 + <u xml:id="u-41.2" who="#PBlazkiewicz">„W wypadku skierowania sprawy na drogę sądową grzywny orzeczone przez sąd przypadają również na rzecz gminy z przeznaczeniem na cele opieki społecznej”.</u>
  280 + <u xml:id="u-41.3" who="#PBlazkiewicz">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej poprawki.</u>
  281 + </div>
  282 + <div xml:id="div-42">
  283 + <u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Dyskusja jest wyczerpana. Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Putek.</u>
  284 + </div>
  285 + <div xml:id="div-43">
  286 + <u xml:id="u-43.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Całkowicie zgadzam się z poprawką, którą mój przedmówca był łaskaw przedłożyć. Chcę tylko w paru słowach wyjaśnić, dlaczego intencja, wyrażona w jego poprawce, nie znalazła się w tekście ustawy. Cały ten temat opracowywaliśmy wspólnie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, natomiast nie było obecne przy opracowywaniu postanowień tej ustawy Ministerstwo Sprawiedliwości, dlatego nie chcieliśmy wprowadzać jakichś innowacji i pilnej sprawy przewlekać.</u>
  287 + <u xml:id="u-43.1" who="#PPutek">Na zasadzie obowiązujących u nas przepisów wszystkie grzywny, jakie nakładają sądy, są przeznaczane na cele administracyjne, uwidocznione w budżecie Ministerstwa Sprawiedliwości. Tutaj muszę się zgodzić z p. przedmówcą, że dotychczas te sprawy, w szczególności na terenie Małopolski, były postawione inaczej. Grzywny nakładane za przekroczenia przez organa sądowe, przez pp. sędziów, przez sądy powiatowe w szczególności, były przeznaczone na gminne fundusze ubogich, a zatem poprawka p. przedmówcy zmierzałaby do restytuowania tego stanu rzeczy.</u>
  288 + <u xml:id="u-43.2" who="#PPutek">Oczywiście jako referent mogę się za tem oświadczyć, lecz korzystając z tego, że p. Minister Sprawiedliwości jest obecny na posiedzeniu, mogę mu obronę poprzedniego tekstu pozostawić. Jeżeli p. Minister Sprawiedliwości nie zabiorze głosu, to sądzę, że cała Izba może jednomyślnie poprawkę mojego przedmówcy przyjąć.</u>
  289 + <u xml:id="u-43.3" who="#komentarz">(Głos:</u>
  290 + <u xml:id="u-43.4" who="#PPutek">Poco Pan prowokuje?)</u>
  291 + </div>
  292 + <div xml:id="div-44">
  293 + <u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Wiceminister Spraw Wewnętrznych Jaroszyński.</u>
  294 + </div>
  295 + <div xml:id="div-45">
  296 + <u xml:id="u-45.0" who="#WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski">Intencja poprawki jest zupełnie słuszna i byłoby słusznem wogóle zrewidować przeznaczenie grzywien nakładanych przez sąd i dochodów z grzywien administracyjnych i karno-administracyjnych, mianowicie, ponieważ tu w istocie rzeczy niema różnicy, należałoby jednolicie tę rzecz unormować. Natomiast przeprowadzenie tego tylko urywkowo, w ten sposób, jak to p. wnioskodawca proponuje, będzie stanowiło wielką różnicę nie tylko ze względów, fiskalnych, ale łamie nam konstrukcję całości i wywołuje to wielkie kłopoty manipulacyjne. Dekret Prezydenta o karach administracyjnych wychodzi z tego założenia, że uprawnienia władz administracyjnych zarówno państwowych, jak i samorządowych, wogóle orzecznictwo kamo administracyjne jest tylko prowizoryczne, wstępne. Właściwe orzecznictwo, jeżeli tego żąda zainteresowany, to jest ten, kto ma; być ukarany, należy do sądu. Dlatego przyznaje się zainteresowanemu, ukaranemu, że w drodze sprzeciwu, na jego żądanie można przenieść całą sprawę do sądu. To jest argument za tem, aby grzywny, które czy to z inicjatywy władzy sądowej, czy jakiejkolwiek innej są orzekane, miały jedno i to samo przeznaczenie. Tego wymaga zasadnicza konstrukcja prawna tego rozporządzenia.</u>
  297 + <u xml:id="u-45.1" who="#WiceministerSprawWewnetrznychpJaroszynski">Druga kwestia to są trudności jakie władza będzie miała przy rozrachunkach, Jeżeli grzywna, która zostaje orzeczona przez sąd, ponieważ ukarany wnosi sprawę do sądu, będzie szła nom inne przeznaczenie, na rzecz odległej gminy, którą trzeba będzie odnaleźć, a normalną grzywna na inne, przyczyni to bardzo wiele nieproduktywnej pracy i niezmiernie obciąży władze administracyjno sądowe, a dla Skarbu Państwa —- aczkolwiek pod tym względem nie mogę tu zabierać głosu, bo nie mam upoważnienia od p. Ministra Spraw Wewnętrznych — sądzę jednak, będzie to różnica minimalna.</u>
  298 + </div>
  299 + <div xml:id="div-46">
  300 + <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Do dyskusji szczegółowej nikt się nie zapisał.</u>
  301 + <u xml:id="u-46.1" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do głosowania.</u>
  302 + <u xml:id="u-46.2" who="#WicemarszalekWoznicki">Do art. 1 nie zgłoszono poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
  303 + <u xml:id="u-46.3" who="#WicemarszalekWoznicki">Do art. 2 również niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
  304 + <u xml:id="u-46.4" who="#WicemarszalekWoznicki">Do art. 3 poprawek nie zgłoszono, uważam go za przyjęty.</u>
  305 + <u xml:id="u-46.5" who="#WicemarszalekWoznicki">Do art. 4 p. Błażkiewicz zgłosił poprawkę, która brzmi, aby ustęp ostatni tego. artykułu zastąpić ustępem następującym: — „W wypadku skierowania sprawy na drogę sądową grzywny, orzeczone przez sąd, przypadają również na rzecz gminy z przeznaczeniem na celę opieki społecznej”. Proszę pp. Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali; stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
  306 + <u xml:id="u-46.6" who="#WicemarszalekWoznicki">Do art. 5 niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
  307 + <u xml:id="u-46.7" who="#WicemarszalekWoznicki">Do art. 6 niema również poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
  308 + <u xml:id="u-46.8" who="#WicemarszalekWoznicki">Tytuł brzmi: — „Ustawa w sprawie uzupełnienia niektórych postanowień rozporządzenia Prezydenta. Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o postępowaniu karno-administracyjnem (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 38, poz. 365)”. Uważam ten tytuł za przyjęty, a z nim i całą ustawę w drugiem czytaniu.</u>
  309 + </div>
  310 + <div xml:id="div-47">
  311 + <u xml:id="u-47.0" who="#PPragier">Wnoszę o trzecie czytanie.</u>
  312 + </div>
  313 + <div xml:id="div-48">
  314 + <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Ponieważ jest przyjęta poprawka, nie mogę zarządzić trzeciego czytania.</u>
  315 + <u xml:id="u-48.1" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do następnego, punktu, porządku dziennego: nagłość wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie bezprawnej rozbiórki cerkwi m, Ostrowa, pow. włodawskiego (druk nr. 282), Do uzasadnienia nagłości głos mą p. Chrucki.</u>
  316 + </div>
  317 + <div xml:id="div-49">
  318 + <u xml:id="u-49.0" who="#PChrucki">Konkretny fakt, o. którym będę mówił, przypomina nam tę bolączkę, która od 10 lat krwawi i coraz więcej zaognia się. W Ostrowie pow. włodawskiego przed wojną istniała paraf ja prawosławna. Cerkiew parafialna była zbudowaną już po 1875 r., a więc za czasów prawosławia. Oprócz parafii w Ostrowie przed wojną istniały w tejże okolicy jeszcze dwie parafie we wsiach Kolechowicze i Ustimów. Obecnie cerkiew w Kolechowiczach jest nawpół rozwalona, w Ustimowie została spalona podczas wojny światowej-4 pozostałą, cerkiew jedynie w Ostrowie, lecz i ona już 10 lat stoi zamknięta. Ponieważ prawosławną ludność , trzech wyżej wymienionych wsi, dla zaspokojenia potrzeb religijnych, musi udawać się do najbliższej cerkwi, która znajduje się w odległości przeszło 20 km, przeto od samego początku ubiegała się ona o otwarcie parafii w Ostrowie. Zabiegów tych nie zaprzestała i do dziś. Wielokrotne prośby ludności prawosławnej jednak dotychczas nie odniosły skutku. Przeciwnie, i cerkiew i cmentarz cerkiewny były obiektem znieważenia uczuć religijnych prawosławnej ludności, bo, jak piszą włościanie, na ścianach cerkwi widnieją najobrzydliwsze wyrazy, chociaż znajduje się ona pod bokiem policji, kościoła i szkoły. Plac obok cerkwi jest zryty i zanieczyszczony, a mogiły pochowanych podczas wojny światowej żołnierzy wszystkich, więc może i Polaków, zaledwie widnieją z pośród kopców z kartoflami. Cmentarz prawosławny służy jako pastwisko dla bydła mieszkańców Ostrowa polskiej narodowości, a miejsce, gdzie spoczywają nasi dziadowie, ojcowie i dzieci, jest znieważane, gdyż mieszkańcy innych wiosek okolicznych chowają na niem swoich zmarłych bez żadnego obrządku religijnego z powodu braku cerkwi. To cytuję Panom z podania tych włościan.</u>
  319 + <u xml:id="u-49.1" who="#PChrucki">W dodatku 3 listopada r. b. przystąpiono do rozbiórki cerkwi z polecenia magistratu. Rozbiórka ta spowodowała dwukrotny przyjazd do Warszawy delegacji prawosławnej, lecz narazie żadnego skutku niema i prośbie prawosławnych o wstrzymanie tej rozbiórki nie uczyniono zadość.</u>
  320 + <u xml:id="u-49.2" who="#PChrucki">Fakt, o którym mówię, nie jest bynajmniej odosobniony. Takie wypadki są liczne i mamy je w bardzo licznych miejscowościach n.p. w Tamowatce pow. tomaszowskiego i innych. Ale co główniejsza rozbiór zamkniętych cerkwi prawosławnych, z polecenia i za zgodą władz państwowych, świadczy o pogłębieniu bezprawia w stosunku do majątku cerkwi prawosławnej. Jak wiadomo dotychczas na podstawie dekretu z 18 grudnia 1918 r. majątek cerkwi prawosławnej znajdował się tylko w tymczasowym zarządzie państwowym, ale i rządy wszystkie, oprócz obecnego, i Sejm nie uważały majątku cerkwi prawosławnej za własność państwa. Według oświadczeń wszystkich poprzednich rządów i opinii Sejmu, której dał on wyraz w uchwale swej z dn. 8 lutego 1924 r., miała przyjść ustawa, któraby uregulowała tytuł własności kościołów i cerkwi spornych między katolicką a niekatolicką ludnością. Ustawy tej dotychczas niema. Nie nastąpiło również wywłaszczenie cerkwi prawosławnej i jej majątku, a jednak już obecnie rząd uważa się za właściciela tego majątku, podkreślam, spornego.</u>
  321 + <u xml:id="u-49.3" who="#komentarz">(Głos: Czemu spornego?)</u>
  322 + <u xml:id="u-49.4" who="#PChrucki">Spornego z punktu widzenia czynników zainteresowanych, mam na myśli tutaj kościół rzymsko katolicki, i wobec tego taki akt, jak rozbiórka zamkniętych cerkwi prawosławnych za zgodą czynników państwowych, jest nie tylko jaskrawem pogwałceniem prawa, przytem naraża nie tylko interesy cerkwi prawosławnej, lecz i kościoła rzymsko katolickiego, skoro ten ostatni rości pretensje do części majątku cerkiewnego. Nareszcie sprawa setek zamkniętych cerkwi prawosławnych raz już powinna być rozstrzygnięta i dlatego, że widok świątyń chrześcijańskich ulegających rujnującej sile czasu i pozostających bez wszelkiej opieki, nie tylko obraża uczucia religijne ludzi wierzących, lecz oburza także instynkt gospodarczy tych wszystkich, którzy zwykli szanować pracę ludzką.</u>
  323 + <u xml:id="u-49.5" who="#PChrucki">Panowie niedawno mówiliście o odruchach odwetowych, gdy Wasze uczucia patriotyczne są znieważone, a zapominacie o tem, że przez 10 lat 350 cerkwi zamkniętych swoim opuszczonym widokiem, bo okna w nich są powybijane, dachy rozwalone, obrażają nie tylko uczucia religijne, nie tylko instynkt gospodarczy, ale tak samo poczucie prawa i sprawiedliwości, bo ludność w bardzo wielu wypadkach zwraca się i do swego metropolity i do władz państwowych, jednak się przekonywa, że metropolita jest bezradny, że go nikt nie słucha, a czynniki państwowe, względnie władze centralne, dalej milczą, a tymczasem ludność miejscowa dalej prowadzi dzieło zniszczenia. Wobec tego poczucie sprawiedliwości, wiara w istnienie i siłę prawa zanika u ludności. Czy jest to w Waszym interesie, Panowie sami rozstrzygną w głosowaniu, czy wniosek mój będą uważali za nagły czy nie. Mnie nie chodzi o jeden konkretny wypadek, ale z powodu tego konkretnego wypadku chcę zwrócić uwagę na konieczność załatwienia tej sprawy, która już dziesięć lat woła o pomstę do Boga.</u>
  324 + <u xml:id="u-49.6" who="#PChrucki">Wobec tego proszę o uchwalenie naszego wniosku, który brzmi: 1) Sejm wzywa Rząd, ażeby wydał polecenie wstrzymania bezprawnej rozbiórki cerkwi prawosławnej w Ostrowie Lubartowskim, 2) Sejm wzywa Rząd, aby w najkrótszym czasie wniósł ustawę o uregulowaniu tytułów własności kościołów i cerkwi, spornych między katolicką a niekatolicką ludnością.</u>
  325 + <u xml:id="u-49.7" who="#PChrucki">Powtarzam, że taka uchwała już była powzięta przez Sejm poprzedni jeszcze w dniu 8 lutego 1924 r., lecz dotychczas nie została uszanowana. W interesie powagi Sejmu leży, aby on swą uchwałę też szanował. To też mam nadzieję, że nagłość naszego wniosku będzie uchwalona.</u>
  326 + </div>
  327 + <div xml:id="div-50">
  328 + <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Do głosu przeciw nagłości nikt się nie zgłosił.</u>
  329 + <u xml:id="u-50.1" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, aby wstali.</u>
  330 + <u xml:id="u-50.2" who="#WicemarszalekWoznicki">Biuro nie jest zgodne co do wyniku. Zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością wniosku, ażeby przeszli przez drzwi z prawej strony.</u>
  331 + <u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
  332 + <u xml:id="u-50.4" who="#WicemarszalekWoznicki">Wynik głosowania jest następujący: za nagłością wniosku głosowało 89 posłów, przeciw nagłości 114 posłów, nagłość nie została uchwalona. Wniosek jako zwykły odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
  333 + <u xml:id="u-50.5" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: nagłość wniosku posłów z Białoruskiego Klubu Chłopsko-Robotniczego w sprawie prześladowania i tamowania pozaszkolnej kulturalno oświatowej pracy wśród białoruskiej ludności i w sprawie zawieszenia działalności Tow. Szkoły Białoruskiej (druk nr 283). Czy kto z Panów Posłów życzy sobie zabrać głos?</u>
  334 + <u xml:id="u-50.6" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Flegant Wołyniec.</u>
  335 + </div>
  336 + <div xml:id="div-51">
  337 + <u xml:id="u-51.0" who="#PFlegantWolyniec">Szanowni Panowie! Niedawno władze wojewódzkie w Wilnie zawiesiły działalność Tow. Szkoły Białoruskiej, organizacji kulturalno oświatowej mas robotniczo chłopskich Zachodniej Białorusi. Organizacja ta, opierająca się na barkach mas pracujących Zachodniej Białorusi, szerzy oświatę w zaułkach robotniczych i najbardziej oddalonych wsiach. Tow. Szkoły Białoruskiej liczy 25 tysięcy członków. Ten rozwój organizacji był faszyzmowi solą w oku.</u>
  338 + <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
  339 + <u xml:id="u-51.2" who="#PFlegantWolyniec">Pomajowy rząd faszystowski potęguje swój teror i ucisk narodowy z dnia na dzień w celu zabezpieczenia sobie tyłów do nadchodzącej wojny przeciw Z. S. R. R. W celu przeprowadzenia swej polityki rząd pomajowy zlikwidował rewolucyjną organizację mas robotników i chłopów — „Hromadę” i dławi każdy przejaw rewolucyjnej walki mas pracujących Białorusi Zachodniej. Teror w stosunku do Tow. Szkoły Białoruskiej przeprowadzono dwojakim sposobem. Z jednej strony mieliśmy aresztowania zarządów i sekretarzy Tow. Szkoły Białoruskiej, zamykanie oddziałów miejscowych, zabronienie urządzania odczytów, przedstawień i t. p., słowem teror na polu oświaty celem uniemożliwienia działalności Towarzystwa. Następnym etapem było zawieszenie głównego zarządu Towarzystwa Białoruskiej Szkoły i jego ponowne — „odwieszenie” pod warunkiem usunięcia z Towarzystwa elementów rewolucyjnych. Nacisk ten świadczy o tem, iż Rządowi już nie wystarcza sam teror wobec narodowego rewolucyjnego ruchu wyzwoleńczego, lecz dąży on za wszelką cenę do sfaszyzowania pozostałych jeszcze organizacyj kulturalnych. W ten sposób rząd faszystowski usiłuje zdemoralizować, rozłożyć ruch wyzwoleńczy mas robotniczych i chłopskich i rozszerzyć swoją bazę faszystowską na Zachodniej Białorusi w celu przykucia mas pracujących Zachodniej Białorusi do rydwanu faszystowskiego dla swych celów wojennych.</u>
  340 + <u xml:id="u-51.3" who="#PFlegantWolyniec">Dopiero przedwczoraj tow. Gawrylik w swem przemówieniu wskazał na zamykanie szkół białoruskich, na przekształcanie ich w szkoły polskie powszechne, bo jest to wyraz polityki polonizacyjncj i eksterminacyjnej dziesięcioletniego panowania kapitalistyczno obszarniczego, który to okres dziesięcioletni stanowi jedno pasmo barbarzyńskiego wyzysku i ucisku mas robotniczo chłopskich, gorszego nawet, niż za czasów carskich.</u>
  341 + <u xml:id="u-51.4" who="#PFlegantWolyniec">W tym samym czasie masy robotnicze i chłopskie B. S. R. R. świętowały 11-lecie istnienia Z. S. R. R., gdzie robotnicy i chłopi zrzucili z siebie jarzmo caryzmu i pod przewodem rządu robotniczo chłopskiego zwycięsko budują socjalizm. A masy białoruskie pod przewodem B. S. R. R. mają zupełną swobodę; ogromna sieć szkół, gimnazja i uniwersytety białoruskie, do których uczęszczają setki tysięcy kształcących się, kultura białoruska niebywale się rozwija. Gdy w Polsce jako podarunek na dziesięciolecie Państwa Polskiego mamy zamknięcie gimnazjum białoruskiego w Radoszkowicach i zawieszenie Tow. Białoruskiej Szkoły, to w B. S. R. R. na 11-lecie otworzono Białoruską Akademię Nauk i sieć nowych instytucyj kulturalnych, które idą w parze z rozwojem gospodarki socjalistycznej.</u>
  342 + <u xml:id="u-51.5" who="#PFlegantWolyniec">Gwałtowny protest mas robotniczo-chłopskich Zachodniej Białorusi przeciw faszyzacji Tow. Szkoły Białoruskiej stanowi wyraz tego, iż masy pracujące zdają sobie dokładnie sprawę z zamierzeń faszyzmu. Poseł Mackiewicz, występując przeciw nagłości wniosku w sprawie zamknięcia gimnazjum, powiedział wyraźnie, że to nastąpiło naskutek domagania się kół białoruskich, stojących na gruncie polonizacyjno-sanacyjnym. Te koła białoruskie, to pachołki faszystowskie, jak p. Stankiewicz, Ostrowski et C-ie, którzy udzielają faszystowskiemu rządowi skwapliwej pomocy w jego krwiożerczych planach. To, co p. Mackiewicz tu na trybunie sejmowej odkrył, jest tylko dowodem słuszności tego, co Białoruski Poselski Klub Robotniczo-Chłopski mówi i pisze oddawna, iż faszystowscy wodzowie białoruscy, jak Stankiewicz, Ostrowski i t. p., są częścią składową obozu faszystowskiego, pracującego na terenie Białorusi Zachodniej w celu przykucia mas pracujących do rydwanu faszystowskiego dla dalszej niewoli i poniewierki. Ale daremne są wysiłki faszystowskiego rządu i jego pachołków w kierunku rozbicia wyzwoleńczego ruchu rewolucyjnego, gdyż narastająca siła i energia mas pracujących Zachodniej Białorusi daje zarazem tym masom zrozumienie konieczności walki z burżuazyjno-obszarniczą dyktaturą, walki o rząd robotniczo-chłopski, który da masom pracującym całej Polski, Zachodniej Białorusi pełne wyzwolenie socjalne, polityczne i narodowe. Zduszeniem gwałtem policyjnym działalności Tow. Szkoły Białoruskiej Rząd usiłuje zatamować kulturalno-oświatową pracę narodu białoruskiego Zachodniej Białorusi tak samo, jak kiedyś carat usiłował zdusić naród polski. Zawieszenie działalności Tow. Szkoły Białoruskiej, które istnieje na podstawie zatwierdzonego statutu, jest gwałtem policyjnym. Wobec tego Wysoki Sejm uchwalić raczy nagłość tego wniosku.</u>
  343 + </div>
  344 + <div xml:id="div-52">
  345 + <u xml:id="u-52.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku. Proszę Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę pp. Posłów, którzy są za nagłością, aby weszli przez drzwi z prawej strony.</u>
  346 + <u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
  347 + <u xml:id="u-52.2" who="#Marszalek">Za nagłością wniosku głosowało 88 posłów, przeciw 119. Nagłość nie została uchwalona, wniosek jako zwykły zostanie odesłany do Komisji Oświatowej.</u>
  348 + <u xml:id="u-52.3" who="#Marszalek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
  349 + </div>
  350 + <div xml:id="div-53">
  351 + <u xml:id="u-53.0" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Kurowskiego i kol. z klubu Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Komunikacji w sprawie odszkodowania za grunty, zabrane pod kolej na linii Lublin — Rozwadów właścicielom wsi: Szastarka, Pulichna, Rzeczyca Księża, Rzeczyca Ziemiańska.</u>
  352 + <u xml:id="u-53.1" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie opieszałego postępowania władz w załatwianiu protestu przeciw wyborom do rady gminnej w gminie Piątnice pow. Dobromil, woj. lwowskie.</u>
  353 + <u xml:id="u-53.2" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie opieszałego załatwiania spraw w starostwie pow. Brody woj. Tarnopol.</u>
  354 + <u xml:id="u-53.3" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Skarbu, oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie nieprawnego nakładania i ściągania podatku majątkowego od Piotra Cyrana z Rzemienia pow. mieleckiego.</u>
  355 + <u xml:id="u-53.4" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie wyroków wydawanych w sądzie Radomyśl Wielki, sprzecznych z zarządzeniami starostwa w pow. mieleckim.</u>
  356 + <u xml:id="u-53.5" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie nadużyć starosty w Kolbuszowej.</u>
  357 + <u xml:id="u-53.6" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Skarbu i Sprawiedliwości w sprawie niesprawiedliwego nakładania podatku wojskowego na biedaków w Małopolsce.</u>
  358 + <u xml:id="u-53.7" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Robót Publicznych, oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie obwałowania gruntów od zalewu wodami Wisłoki w pow. mieleckim.</u>
  359 + <u xml:id="u-53.8" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Białoruskiego Włościańsko-Robotniczego Klubu do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie gwałcenia przez administrację szkolną ustaw językowych.</u>
  360 + <u xml:id="u-53.9" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie masowych rewizyj, przeprowadzonych przez organa policji państwowej w ukraińskich instytucjach spółdzielczych, rolniczych i oświatowych.</u>
  361 + <u xml:id="u-53.10" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie zapomogi i kredytów z powodu gradobicia w pow. turczańskim, woj. stanisławowskiego.</u>
  362 + <u xml:id="u-53.11" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Narodowego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamknięcia przez południowo-warszawskie starostwo grodzkie sali odczytowej przy kościele Wszystkich Świętych w Warszawie.</u>
  363 + </div>
  364 + <div xml:id="div-54">
  365 + <u xml:id="u-54.0" who="#Marszalek">Interpelację te prześlę panu Prezesowi Rady Ministrów.</u>
  366 + <u xml:id="u-54.1" who="#Marszalek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie wniosków wraz z mojemi adnotacjami co do odesłania do komisyj.</u>
  367 + </div>
  368 + <div xml:id="div-55">
  369 + <u xml:id="u-55.0" who="#SekretarzpRog">Wniosek p. Czyszewskiego i kolegów z Klubu Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie zmiany ustawy pruskiej z dn. 26.IV.1878 o opłatach targowych, obowiązujących na ziemiach zachodnich — do Komisji Skarbowej.</u>
  370 + <u xml:id="u-55.1" who="#SekretarzpRog">Wniosek p. Czapskiego i kol. z klubu Stronnictwa Chłopskiego w sprawie zlikwidowania należności wierzycielom b. kas pożyczkowo-oszczędnościowych w b. zaborze rosyjskim — do Komisji Skarbowej.</u>
  371 + <u xml:id="u-55.2" who="#SekretarzpRog">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego o wydanie rozporządzeń wykonawczych do rozporządzenia pana Prezydenta R. P. z dnia 22 marca 1928 r. (Dz. U. Rz. P. z dnia 26 marca 1928 r. nr 38 poz. 364) o godzinach handlu i godzinach otwarcia zakładów handlowych i niektórych przemysłowych — do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
  372 + <u xml:id="u-55.3" who="#SekretarzpRog">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie niesprawiedliwego wymiaru państwowego podatku od niektórych budynków w gminach wiejskich na rok bieżący — do Komisji Skarbowej.</u>
  373 + <u xml:id="u-55.4" who="#SekretarzpRog">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego o zmianę ust. 2 art. 167 ustawy wodnej z dnia 19 września 1922 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 102 poz. 936) — do Komisji Robót Publicznych.</u>
  374 + <u xml:id="u-55.5" who="#SekretarzpRog">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego o uchylenie ust. 3 art. 45 i art. 50 rozporządzenia p. Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 22 marca 1928 r. o postępowaniu karno-administracyjnem — do Komisji Administracyjnej.</u>
  375 + <u xml:id="u-55.6" who="#SekretarzpRog">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego o rychłe zorganizowanie jednolitych i powszechnie obowiązujących urządzeń hipotecznych w województwach wschodnich — do Komisji Prawniczej.</u>
  376 + <u xml:id="u-55.7" who="#SekretarzpRog">Wniosek posłów z Klubu Parlamentarnego ,.Wyzwolenie” w sprawie art. 15 ustawy o państwowym podatku dochodowym z dn. 30 kwietnia 1925 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 58 poz. 411) — do Komisji Skarbowej.</u>
  377 + <u xml:id="u-55.8" who="#SekretarzpRog">Wniosek p. Krempy i tow. o objęcie etatem skarbowo-budżetowym budowy dwóch mostów na Wisłoce pod Gawłuszowicami i Przecławiem w pow. mieleckim—- do Komisji Robót Publicznych.</u>
  378 + <u xml:id="u-55.9" who="#SekretarzpRog">Wniosek posłów ze Zw. P. P. S. o zniesienie wymogu uzyskania doktoratu dla wykonywania adwokatury w b. zaborze austriackim — do Komisji Prawniczej.</u>
  379 + </div>
  380 + <div xml:id="div-56">
  381 + <u xml:id="u-56.0" who="#Marszalek">Pozatem wpłynęły dwa wnioski nagłe:</u>
  382 + <u xml:id="u-56.1" who="#Marszalek">Wniosek nagły posłów z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego — „Piast” w sprawie działalności Państwowego Banku Rolnego, dotyczącej wykonywania reformy rolnej.</u>
  383 + <u xml:id="u-56.2" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Rząsy i kol. z Klubu P. S. L. — „Piast” w sprawie ograniczenia wywozu otrąb z Polski.</u>
  384 + <u xml:id="u-56.3" who="#Marszalek">Nagłość tych wniosków będzie motywowana na najbliższem posiedzeniu.</u>
  385 + <u xml:id="u-56.4" who="#Marszalek">Proponuję odbyć następne posiedzenie we wtorek 20 listopada o godz. 4-ej popoł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
  386 + <u xml:id="u-56.5" who="#Marszalek">1. Dalszy ciąg sprawozdania Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich oraz o wniosku Zw. P. P. S. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust Rz. P. Nr 63 poz. 617) o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców (druki nr 201, 174 i 57 oraz odbitka roneo nr 30).</u>
  387 + <u xml:id="u-56.6" who="#Marszalek">2. Trzecie czytanie projektu ustawy w sprawie uzupełnienia niektórych postanowień rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1926 r. o postępowaniu karno-administracyjnem (Dz. Ust. Rz. P. Nr 38 poz. 365) (druki nr 274 i 106 oraz odbitka roneo nr 30).</u>
  388 + <u xml:id="u-56.7" who="#Marszalek">3. Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku p. Langera i tow. z Klubu Parlamentarnego — „Wyzwolenie” w sprawie zmiany granic województwa poznańskiego (druk nr 27 i odbitka roneo nr 26).</u>
  389 + <u xml:id="u-56.8" who="#Marszalek">4. Sprawozdania Komisji Skarbowej:</u>
  390 + <u xml:id="u-56.9" who="#Marszalek">a) o projekcie ustawy w przedmiocie sprzedaży nieruchomości państwowej w Skalmierzycach Nowych (druk nr. 235 i odbitka roneo nr 29).</u>
  391 + <u xml:id="u-56.10" who="#Marszalek">b) o projekcie ustawy w przedmiocie sprzedały nieruchomości państwowej „Osada Poduchowna” w mieście Chmielnik (druk nr 237 i odbitka roneo nr 29).</u>
  392 + <u xml:id="u-56.11" who="#Marszalek">c) o projekcie ustawy w przedmiocie odstąpienia części nieruchomości „Osada Kuklinówka” i — „Willa Feliksówka A” w pow. warszawskim (druk nr 231 i odbitka roneo nr 29).</u>
  393 + <u xml:id="u-56.12" who="#Marszalek">5. Sprawozdanie Komisji Skarbowej w sprawie wyboru przedstawiciela Sejmu w Komisji Skarbu Narodowego (odbitka roneo nr 27).</u>
  394 + <u xml:id="u-56.13" who="#Marszalek">6. Sprawozdania Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej:</u>
  395 + <u xml:id="u-56.14" who="#Marszalek">a) o wniosku posła Jakuba Madeja i kol. w sprawie zawieszenia postępowania karno-sądowego przeciw p. Janowi Stapińskiemu (druk nr. 175 i odbitka roneo nr 27).</u>
  396 + <u xml:id="u-56.15" who="#Marszalek">b) o wniosku posłów Klubu Parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego w sprawie zawieszenia postępowania sądowego, wdrożonego przeciwko p. Sawickiemu (druk nr 212 i odbitka roneo nr 27).</u>
  397 + <u xml:id="u-56.16" who="#Marszalek">7) Nagłość wniosku klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego — „Piast” w sprawie działalności Państwowego Banku Rolnego, dotyczącej wykonywania reformy rolnej (druk nr 290).</u>
  398 + <u xml:id="u-56.17" who="#Marszalek">8. Nagłość wniosku p. Rząsy i kol. z Klubu P. S. L. — „Piast” w sprawie ograniczenia wywozu otrąb z Polski (druk nr 291).</u>
  399 + <u xml:id="u-56.18" who="#Marszalek">Czy jest inna propozycja? Ponieważ nie słyszę innej propozycji, zatem zostaję przy moim wniosku. Zamykam posiedzenie.</u>
  400 + <u xml:id="u-56.19" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 30.)</u>
  401 + </div>
  402 + </body>
  403 + </text>
  404 + </TEI>
  405 +</teiCorpus>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00032-01/header.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiHeader xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xml:id="PPC-192830-sjm-ppxxx-00032-01">
  3 + <fileDesc>
  4 + <titleStmt>
  5 + <title>32 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  6 + </titleStmt>
  7 + <publicationStmt>
  8 + <p>Prosimy o zapoznanie się z nagłówkiem korpusu (PPC_header.xml).</p>
  9 + </publicationStmt>
  10 + <sourceDesc>
  11 + <bibl>
  12 + <title>32 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  13 + <publisher>Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej</publisher>
  14 + <note type="system">II RP</note>
  15 + <note type="house">Sejm</note>
  16 + <note type="termNo">2</note>
  17 + <note type="type">Posiedzenie Plenarne</note>
  18 + <note type="sessionNo">32</note>
  19 + <note type="dayNo">1</note>
  20 + <date>1928-11-20</date>
  21 + </bibl>
  22 + </sourceDesc>
  23 + </fileDesc>
  24 + <profileDesc>
  25 + <particDesc>
  26 + <person xml:id="komentarz" role="speaker">
  27 + <persName>Komentarz</persName>
  28 + </person>
  29 + <person xml:id="Marszalek" role="speaker">
  30 + <persName>Marszałek</persName>
  31 + </person>
  32 + <person xml:id="MinisterReformRolnychpStaniewicz" role="speaker">
  33 + <persName>Minister Reform Rolnych p. Staniewicz</persName>
  34 + </person>
  35 + <person xml:id="PByrka" role="speaker">
  36 + <persName>P. Byrka</persName>
  37 + </person>
  38 + <person xml:id="PCzapinski" role="speaker">
  39 + <persName>P. Czapiński</persName>
  40 + </person>
  41 + <person xml:id="PKulisiewicz" role="speaker">
  42 + <persName>P. Kulisiewicz</persName>
  43 + </person>
  44 + <person xml:id="PLanger" role="speaker">
  45 + <persName>P. Langer</persName>
  46 + </person>
  47 + <person xml:id="PLedwoch" role="speaker">
  48 + <persName>P. Ledwoch</persName>
  49 + </person>
  50 + <person xml:id="PLos" role="speaker">
  51 + <persName>P. Łoś</persName>
  52 + </person>
  53 + <person xml:id="PMichalkiewicz" role="speaker">
  54 + <persName>P. Michałkiewicz</persName>
  55 + </person>
  56 + <person xml:id="PPrzedpelski" role="speaker">
  57 + <persName>P. Przedpełski</persName>
  58 + </person>
  59 + <person xml:id="PRzasa" role="speaker">
  60 + <persName>P. Rząsa</persName>
  61 + </person>
  62 + <person xml:id="PStaniszkis" role="speaker">
  63 + <persName>P. Staniszkis</persName>
  64 + </person>
  65 + <person xml:id="PWladyslawBaranowski" role="speaker">
  66 + <persName>P. Władysław Baranowski</persName>
  67 + </person>
  68 + <person xml:id="PWoznicki" role="speaker">
  69 + <persName>P. Woźnicki</persName>
  70 + </person>
  71 + <person xml:id="PodsekretarzeStanu" role="speaker">
  72 + <persName>Podsekretarze Stanu</persName>
  73 + </person>
  74 + <person xml:id="PrzedstawicieleRzadu" role="speaker">
  75 + <persName>Przedstawiciele Rządu</persName>
  76 + </person>
  77 + <person xml:id="SekretarzpRog" role="speaker">
  78 + <persName>Sekretarz p. Róg</persName>
  79 + </person>
  80 + </particDesc>
  81 + </profileDesc>
  82 +</teiHeader>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00032-01/text_structure.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  3 + <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  4 + <TEI>
  5 + <xi:include href="header.xml"/>
  6 + <text>
  7 + <body>
  8 + <div xml:id="div-1">
  9 + <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">SEJM</u>
  10 + <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ</u>
  11 + <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">OKRES I.</u>
  12 + <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Sprawozdanie Stenograficzne z 32 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 20 listopada 1928 roku.</u>
  13 + <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o g. 16 m. 15.)</u>
  14 + </div>
  15 + <div xml:id="div-2">
  16 + <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">Minister Sprawiedliwości Aleksander Mejsztowicz, Minister Rolnictwa Karol Niezabytowski, Minister Reform Rolnych Witold Staniewicz.</u>
  17 + </div>
  18 + <div xml:id="div-3">
  19 + <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Maurycy Zdzisław Jaroszyński, w Ministerstwie Robót Publicznych Karol Górski.</u>
  20 + </div>
  21 + <div xml:id="div-4">
  22 + <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie, Protokół 30 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 31 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Róg i Rosmarin, Listę mówców prowadzi p. Rosmarin.</u>
  23 + <u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Od p. Ministra Sprawiedliwości otrzymałem pisma z wnioskami: 1) sędziego śledczego we Lwowie o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z § 65 u, k. posła Palijiwa; 2) sędziego śledczego w Stanisławowie o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z §§ 302 i 305 u. k. i §§ 14 i 19 ustawy o zgromadzeniach z dnia 15 listopada 1867 r., Nr 135 austr. dz. p. p. posła Palijiwa; 3) sędziego śledczego o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z §§ 58 c, 65 a, b., 305 u. k. posła Palijiwa; 4) sądu okręgowego w Samborze o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z §§ 58 b. i c., 65 a i 302 u. k, oraz z art. 1 rozp. Prezydenta Rzplitej z dnia 10 maja 1927 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 1, poz. 2 z 1928 r.) posła Chama; 5) sądu okręgowego we Lwowie o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z § 87 u. k. posła Chama; 6) sądu okręgowego we Lwowie o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z §§ 58 c., 59 b., 65 a. i 312 u. k. posła Leszczyńskiego; 7) sądu okręgowego we Lwowie o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z §§ 58 c., 59 b. i 65 u. k. posła Kochana. Wnioski te odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
  24 + <u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Brot, Chodyński, Cieplak, dr. Stefan Dąbrowski, Kostrubała, Naumann, Nosek z PS. L. — „Piast”, Zdzisław Stroński, Świątkowski, Witos i Moszyński.</u>
  25 + <u xml:id="u-4.3" who="#Marszalek">Udzielam urlopu posłom: Górskiemu, Loewenherzowi i Żaczkowi na 1 dzień, Bojce i Potworowskiemu na 2 dni, Jasińskiemu i Puchałce na 3 dni, Zdzisławowi Strońskiemu na 4 dni, Farbsteinowi, Krzywickiemu, Łojce i Pieschowi na 5 dni, Barańskiemu na 6 dni, Brodackiemu, Chybiowi, Juchniewiczowi i Krempie na 1 tydzień.</u>
  26 + <u xml:id="u-4.4" who="#Marszalek">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Szekeryk Donykiw na 8 dni, Walenty Malinowski na 20 dni, Kohut i Moszyński na 3 miesiące z powodu choroby. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
  27 + <u xml:id="u-4.5" who="#Marszalek">Przed porządkiem dziennym głos ma p. Czapiński.</u>
  28 + </div>
  29 + <div xml:id="div-5">
  30 + <u xml:id="u-5.0" who="#PCzapinski">Panie Marszałku! Zwracam się w imieniu swego stronnictwa z prośbą do Pana Marszałka o interwencję w następującej sprawie. W ostatnim numerze czasopisma — „Chłopska Prawda” została skonfiskowana interpelacja poselska, wniesiona na jednem z poprzednich posiedzeń Sejmu. Właściwie był to artykuł wydrukowany w swoim czasie w — „Chłopskiej Prawdzie”, również skonfiskowany. Wobec tego w sprawie tego skonfiskowanego artykułu wnieśliśmy interpelację z załączeniem tekstu owego artykułu. Otóż cała ta interpelacja została na skutek rozporządzenia Komisariatu Rządu na m. st. Warszawę skonfiskowana. Mam tu pismo, wystosowane przez Komisariat Rządu do redaktora — „Chłopskiej Prawdy”, w którem to piśmie Komisariat Rządu donosi, że został zajęty artykuł pod tytułem: „Interpelacja Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów.”</u>
  31 + <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Głos: To niesłychane.)</u>
  32 + <u xml:id="u-5.2" who="#PCzapinski">Muszę dodać, Panie Marszałku, że nazwa, zastosowana przez Komisariat Rządu, jest niewłaściwa, bo to nie jest żaden artykuł, tylko całkowity dosłowny tekst interpelacji. Tekst zaś owego artykułu, przytoczonego w interpelacji, bynajmniej nie dotyczy jakichkolwiek spraw rządowych, nie zawiera krytyki czynności rządowych, ale dotyczy wyłącznie wewnętrznych stosunków partii i tak zw. rozłamu, który zaszedł w ostatnich czasach.</u>
  33 + <u xml:id="u-5.3" who="#PCzapinski">Wobec tego uważamy, że konfiskata tego artykułu, względnie numeru „Chłopskiej Prawdy” jest pogwałceniem art. 31 Konstytucji, gwarantującego nietykalność dokładnych sprawozdań z posiedzeń sejmowych, a było w swoim czasie wyjaśnione, że teksty interpelacyj są zawarte w tem pojęciu dokładnych sprawozdań z posiedzeń sejmowych.</u>
  34 + <u xml:id="u-5.4" who="#PCzapinski">Wobec tego prosilibyśmy Pana Marszałka o interwencję w tej sprawie i obronę konstytucyjnie zagwarantowanych praw Sejmu.</u>
  35 + </div>
  36 + <div xml:id="div-6">
  37 + <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Proszę Pana Posła o przedstawienie mi tej sprawy szczegółowo w mojem biurze, a później przedłożę ją p. Ministrowi Spraw Wewnętrznych.</u>
  38 + <u xml:id="u-6.1" who="#Marszalek">Punkt 1 porządku dziennego, dotyczący noweli do ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarze województw wschodnich (druki nr 201, 174 i 57 oraz odb, roneo nr 30) na prośbę Rządu odkładam do jednego z następnych posiedzeń, celem uzgodnienia z poglądem Rządu na poszczególne przepisy danej ustawy.</u>
  39 + <u xml:id="u-6.2" who="#Marszalek">Przystępujemy zatem do punktu 2, mianowicie: trzecie czytanie projektu ustawy w sprawie uzupełnienia niektórych postanowień rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 22 marca 1928 r. o postępowaniu karno-administracyjnem (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 38 poz. 365) (druki nr 274 i 106 oraz odbitka roneo nr 30 i 33).</u>
  40 + <u xml:id="u-6.3" who="#Marszalek">Na poprzedniem posiedzeniu przyjęta została do art. 4 ustawy poprawka. Do trzeciego czytania p. referent zgłosił jeszcze dwie dalsze poprawki; są one wyraźnie natury stylistycznej. Mianowicie, do art. 4: w ust. 3 p. referent proponuje wskutek przy jęcia poprawki posła Błażkiewicza, aby opuścić słowa: — „również i”. To jest jedna poprawka.</u>
  41 + <u xml:id="u-6.4" who="#Marszalek">Druga poprawka odnosi się do art. 5. P. sprawozdawca proponuje, aby w art. 5 po słowach: — „Wykonanie niniejszej ustawy porucza się Ministrowi Spraw Wewnętrznych” dodać — „oraz Ministrowi Sprawiedliwości — Przystępujemy zatem do głosowania. Pierwsza poprawka: wykreślić w art. 4 słowa — „również i. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
  42 + <u xml:id="u-6.5" who="#Marszalek">Do art. 5 poprawka, ażeby po słowach:</u>
  43 + <u xml:id="u-6.6" who="#Marszalek">„Ministrowi Spraw Wewnętrznych” dodać: — „oraz Ministrowi Sprawiedliwości”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
  44 + <u xml:id="u-6.7" who="#Marszalek">Przystępujemy teraz do przyjęcia ustawy w całości. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, aby wstali. Stwierdzam, że stoi większość. Ustawa została w trzeciem czytaniu przyjęta i zostanie odesłana do Senatu.</u>
  45 + <u xml:id="u-6.8" who="#Marszalek">Przystępujemy do 3 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku p. Langera i tow. z Klubu Parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie zmiany granic województwa poznańskiego (druk nr 27 i odbitka roneo nr 26).</u>
  46 + <u xml:id="u-6.9" who="#Marszalek">Głos ma p. Langer.</u>
  47 + <u xml:id="u-6.10" who="#Marszalek">P. Langer:</u>
  48 + <u xml:id="u-6.11" who="#Marszalek">Wysoka Izbo! Potrzeba należytego zorganizowania samorządu jest koniecznością, wysuwaną przez samo życie, albowiem samorząd w gruncie rzeczy jest zdecentralizowaną administracją państwową. Dotychczasowa jednak organizacja samorządu opiera się na tymczasowości. Jeżeli więc Konstytucja nasza niema pozostać jedynie dokumentem, ale ma stać się treścią życia państwowego, to ustawodawstwo samorządowe jak najrychlej musi być uchwalone w tej Wysokiej Izbie.</u>
  49 + <u xml:id="u-6.12" who="#Marszalek">Nie będzie paradoksem, jeśli powiem, iż Rzeczpospolita jest wyzwolona, ale nie jest jeszcze zorganizowana należycie, albowiem dotychczasowy ustrój administracyjny opiera się nie na trój, ale na czwórdzielnicowej tymczasowości. Niewątpliwie nie dokonano tej organizacji dlatego, iż jest to praca olbrzymia, choć przewlekanie i odkładanie jej przynosi jedynie szkody, jak każdy musi przyznać, dla naszej państwowości. Samorząd, oparty na tymczasowem ustawodawstwie, jak wiemy, wegetuje, albowiem to ustawodawstwo tymczasowe jest wadliwe, gdyż nie daje możności samorządom odegrania właściwej roli państwowej, jak również roli wychowawczej obywatelskiej. Tymczasowe bowiem ustawodawstwo samorządowe sprawę podziału administracyjnego państwa opiera, jak rzekłem, na przypadkowości, gdyż niezawsze odpowiada naturalnym związkom ludności, niedokładnie ujmuje stosunki topograficzne, historyczne, gospodarcze, kulturalne i społeczne. Chociażby jeden przykład biorę, mianowicie woj. warszawskie, które jest nawet większe, niż niejedno państewko, a pozbawione jest Warszawy i nadto pobliskie okolice, jak powiaty chociażby garwoliński, czy węgrowski nie należą do woj. warszawskiego.</u>
  50 + <u xml:id="u-6.13" who="#Marszalek">Prawda, iż województwa nasze dotychczas pozostają tylko jednostkami administracyjnemi, a nie województwami samorządowemi. Są one tworami ściśle tymczasowemi aż do chwili, gdy nowy podział w myśl Konstytucji uczyni je województwami samorządowemi. Nie przesądzając w moim wniosku sprawy nowego planu podziału Polski na województwa, pragnę w imieniu Komisji Administracyjnej skorygować dotychczasowe granice woj. pomorskiego przez odłączenie trzech powiatów: wyrzyskiego, szubińskiego i bydgoskiego wraz z m. Bydgoszczą od woj. poznańskiego i przyłączenie ich do woj. pomorskiego. Zarówno względy historyczne, jak gospodarcze i kulturalne, oraz administracyjne przemawiają za tą zmianą dotychczasowych granic. Woj. pomorskiemu przypada rola strażnicy państwowej na zachodnich rubieżach Rzeczypospolitej Polskiej, a jednak to województwo co do obszaru i liczby mieszkańców zajmuje wśród województw Rzeczypospolitej Polskiej zaledwie 14 miejsce co do obszaru i ludności, a podzielone jest na 18 powiatów. Muszę również za. znaczyć, że woj. pomorskie pod względem obszaru i liczby ludności jest znacznie mniejsze, niż dawna prowincja zachodnio-pruska, bo obejmuje tylko 65% dawnego obszaru.</u>
  51 + <u xml:id="u-6.14" who="#Marszalek">Wskutek tego, że woj. pomorskie zalicza się do województw, jak powiedziałem, najmniejszych, a przytem jest dość słabo zaludnione, bo wypada 57 mieszkańców na 1 km^2^, przeto odbija się taki stan rzeczy bardzo ujemnie na gospodarce przedewszystkiem komunalnej. Według budżetu Poznańskiego Krajowego Związku Komunalnego i Pomorskiego Związku Komunalnego wynika, że obciążenie na głowę w woj. poznańskiem wynosiło w budżecie na rok 1927/28 4 zł., a w woj. pomorskiem 7 zł. 35 gr.</u>
  52 + <u xml:id="u-6.15" who="#Marszalek">To porównanie świadczy o nadmiernem obciążeniu ludności podatkami krajowemi na rzecz Pomorskiego Związku Komunalnego.</u>
  53 + <u xml:id="u-6.16" who="#Marszalek">Otóż przez przyłączenie do Pomorza tych powiatów, o których wspomniałem, zmniejszy się obciążenie podatkowe, a Pomorskiemu Związkowi Komunalnemu da się możność rozwinięcia bardziej planowej gospodarki samorządowej. Przez wyłączenie tych trzech powiatów z woj. poznańskiego i przyłączenie ich do woj. pomorskiego, obszar woj. pomorskiego będzie wynosił zgórą 20 tysięcy km^2^ z ludnością 1.282.000, gdy zaś woj. poznańskie już po odłączeniu tych trzech powiatów będzie obejmowało zgórą 22 tysiące km^2^ o ludności zgórą milion sześćset kilkadziesiąt tysięcy. Choćby te dwa ważne względy, administracyjny i gospodarczy, powinny wystarczyć dla uzasadnienia konieczności przyłączenia tych trzech powiatów z miastem Bydgoszczą do Pomorza.</u>
  54 + <u xml:id="u-6.17" who="#Marszalek">Wreszcie są także momenty historyczne i kulturalne, które powinny być również brane pod uwagę, aby Pomorze spełniło rolę silnej strażnicy państwowej na zachodnich rubieżach Rzeczypospolitej, ale o tych momentach nie będę tutaj wspominał. Zaznaczę jednak, że od kilku lat czynione były zabiegi, aby granice woj. pomorskiego rozszerzyć. Już komisja dla naprawy administracji z roku 1924, znana komisja trzech (Bobrzyński, Kasznica i Smólski) uznała konieczność zmiany granic województw.</u>
  55 + <u xml:id="u-6.18" who="#Marszalek">Przedstawiciele Rządu na Komisji Administracyjnej oświadczyli, iż Rząd nosi się z myślą wystąpienia z projektem ustawy, aby tę kwestię tak palącą dla Pomorza, a tem samem dla Państwa jak najrychlej ustawowo załatwić. Dlatego też w myśl jednogłośnej uchwały Komisji Administracyjnej pozwalam sobie przedłożyć Wysokiej Izbie następującą rezolucję: — „Sejm wzywa Rząd do szybkiego przedłożenia projektu ustawy o zmianie granic województwa poznańskiego i pomorskiego przez przyłączenie miasta Bydgoszczy i sąsiednich powiatów: bydgoskiego, szubińskiego i wyrzyskiego do województwa pomorskiego”.</u>
  56 + <u xml:id="u-6.19" who="#Marszalek">Przytem czuję się w obowiązku zaznaczyć, że z chwilą oczywiście zwiększenia woj. pomorskiego do właściwych granic, w myśl oświadczenia Wysokiego Rządu, mniemam, że wyłoni się również zagadnienie siedziby władz wojewódzkich. Dotychczas siedzibą władz wojewódzkich, stolicą Pomorza, jest Toruń. Nie będę tutaj dowodził, czy to jest słuszne, czy nie; były pewne względy, które przemawiały za tern, jednak mam to głębokie przekonanie, że jeżeli Pomorze do właściwych granic będzie rozszerzone, to również Rząd, kierując się względami celowości państwowej weźmie pod uwagę i to, iż stolicą, sercem Pomorza jest miasto Bydgoszcz. Nie stawiam tutaj i nie stawiałem w komisji odpowiedniej rezolucji, wychodząc z tych założeń, że to jest sprawa wewnętrzna, czysto administracyjna, ale mam to przekonanie, iż Rząd te żądania i głosy ludu pomorskiego uwzględni.</u>
  57 + <u xml:id="u-6.20" who="#Marszalek">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej rezolucji.</u>
  58 + <u xml:id="u-6.21" who="#Marszalek">Głos ma p. Michałkiewicz.</u>
  59 + </div>
  60 + <div xml:id="div-7">
  61 + <u xml:id="u-7.0" who="#PMichalkiewicz">Wysoka Izbo! Niewątpliwie jest rzeczą celową dążyć do zmiany granic województw dziś istniejących, a szczególnie czynić te zmiany w tym sensie, aby dawne granice zaborcze znikły, ażeby przestały istnieć województwa ograniczone dawną linią zaborczą. Można stwierdzić na podstawie wielu przykładów z życia, że istnieje na terenie b. Kongresówki szereg powiatów niewątpliwie ciążących ku woj. poznańskiemu, jak też i ku woj. pomorskiemu. W przyszłości, gdy i te sprawy będą mogły być wzięte pod uwagę przy porządkowaniu naszej administracji, przy podziale administracyjnym naszego państwa, stanie się, że granice województw zmienią się w tym sensie, że przyłączy się wiele powiatów b. Kongresówki do województwa czy to pomorskiego, czy też poznańskiego. Obecnie niema żadnej przyczyny rzeczowej, żadnego argumentu rzeczowego za tem, ażeby te zmiany na terenie tych dwóch województw zachodnich wprowadzać, albowiem opinia miejscowej ludności jest wręcz inna, aniżeli opinia, wygłoszona przez sprawozdawcę.</u>
  62 + <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Głos: Opinię reprezentujemy my, Panie Pośle.)</u>
  63 + <u xml:id="u-7.2" who="#PMichalkiewicz">Przytoczę tu, ażebym nie był posądzony, że to jest opinia moja, albo Pańska, opinię tych, którzy są powołani do tego, aby tę opinię wygłaszać, mianowicie uchwałę sejmiku wojewódzkiego województwa poznańskiego. Uchwała ta nie zgadza się z tem, mianowicie brzmi: — „Wobec na nowo obecnie poruszonej kwestii wydzielenia trzech powiatów do woj. pomorskiego, Sejmik Wojewódzki staje na stanowisku Wydziału Wojewódzkiego i uchwały sejmiku wojewódzkiego z r. 1924, że przewidziany podział administracyjny, przekazujący 3 powiaty z woj. poznańskiego woj. pomorskiemu, nie jest ani ze względów administracyjnych, ani gospodarczych celowy. Nie może bowiem wywołać pożądanych skutków dla ustroju terytorialnego samorządów wojewódzkich, spowoduje bowiem zamieszanie prawne i administracyjne dla obu województw zupełnie niepożądane w obecnych stosunkach. Pod względem zaś gospodarczym, wobec utraty szeregu zakładów filantropijno-wychowawczych, poznańskiemu województwu wyrządzi krzywdę, a pomorskie narazi na większe wydatki z powodu utrzymania i tworzenia nowych zakładów dla opieki społecznej.</u>
  64 + <u xml:id="u-7.3" who="#PMichalkiewicz">Ponieważ zmiana granic terytorialnych nie jest dla mieszkańców Pomorza pożądana, przeto sejmik wojewódzki podtrzymuje stanowisko, zajęte przez sejmik wojewódzki w r. 1924 i sprzeciwia się wszelkim zmianom terytorialnym, jako szkodliwym i niepożądanym dla mieszkańców obu województw”.</u>
  65 + <u xml:id="u-7.4" who="#PMichalkiewicz">Jest to opinia nie osoby, nie moja, lecz opinia ciała samorządowego, opinia zbiorowa, zatem społeczeństwa wielkopolskiego i sądzę, że z opinią tą nie walczy także i społeczeństwo pomorskie.</u>
  66 + <u xml:id="u-7.5" who="#komentarz">(Głos: Pan nie jest Wielkopolaninem.)</u>
  67 + <u xml:id="u-7.6" who="#PMichalkiewicz">Ja nie wchodzę w to, kim Pan jest, niech Pan zapomni o tem, że są tu ci lub inni.</u>
  68 + <u xml:id="u-7.7" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Ale sejmik pomorski uchwalił co innego, ranie.)</u>
  69 + <u xml:id="u-7.8" who="#PMichalkiewicz">Ja mówię w imieniu tych, których reprezentuję, a odczytałem to, co uchwalili ci, którzy byli do tego powołani, zatem wszelkie Pańskie uwagi są nie na miejscu. Pan ma możność z trybuny argumentować inną uchwałę.</u>
  70 + <u xml:id="u-7.9" who="#PMichalkiewicz">Wobec tego, że obecnie nie jest przewidziana gruntowna rewizja podziału administracyjnego naszego Państwa, — niewątpliwie stanie się to w przyszłości — nie widzimy przyczyn do głosowania za wnioskiem referenta, raczej widzimy konieczność głosowania przeciw. Stwierdzamy, że korektury obu województw są pożądane, ale w innym kierunku, aniżeli Panowie chcecie. My przewidujemy, że z terenu b. Kongresówki można z łatwością przyłączyć niektóre powiaty ciążące ku tamtym województwom pod każdym względem i związane czy to gospodarką rolników-włościan, czy całą siecią mleczarń, czy elektryfikacją, jak np. pow. lipnowski, rypiński i częściowo mławski. Gdy ta sprawa stanie się aktualna, wtedy można będzie myśleć o racjonalnym podziale administracyjnym, wtedy zmieni się i granice woj. poznańskiego i pomorskiego, ale byłoby w tej chwili poprostu rzeczą zbyteczną bez przyczyn istotnych wdawać się w jakieś podziały powiatów, które w rezultacie wydzieliłyby z woj. poznańskiego i wcieliłyby do woj. pomorskiego pow. wyrzyski posiadający przeszło 30%, bydgoski 23%, szubiński 21% ludności niemieckiej.</u>
  71 + <u xml:id="u-7.10" who="#PMichalkiewicz">Prosimy zatem Wysoką Izbę o sprzeciwienie się temu i nie głosowanie za wnioskiem sprawozdawcy.</u>
  72 + </div>
  73 + <div xml:id="div-8">
  74 + <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Langer.</u>
  75 + </div>
  76 + <div xml:id="div-9">
  77 + <u xml:id="u-9.0" who="#PLanger">Wysoka Izbo! Mój przedmówca przemawiał w imieniu wydziału wojewódzkiego poznańskiego, przeciwstawiając się uchwalonemu jednogłośnie na Komisji Administracyjnej wnioskowi o odłączenie trzech powiatów. Wcale nie neguję, że władzom wojewódzkim poznańskim to nie odpowiada, że wołałyby zachować dawniejszy stan, ale tutaj zarówno na komisji, jak i w tej Wysokiej Izbie, kierujemy się względami czysto gospodarczemi i państwowemi. Mój przedmówca przedłożył opinię wydziału wojewódzkiego w Poznaniu, natomiast pominął odgłosy Pomorza, mianowicie pomorskiego związku wojewódzkiego, który zabiegał od szeregu lat o to, ażeby granice Pomorza poszerzyć. Proszę zatem Wysoką Izbę o głosowanie za rezolucją.</u>
  78 + </div>
  79 + <div xml:id="div-10">
  80 + <u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad rezolucją (roneo nr 26). „Sejm wzywa Rząd do szybkiego przedłożenia projektu ustawy o zmianie granic województwa poznańskiego i pomorskiego przez przyłączenie miasta Bydgoszczy i sąsiednich powiatów: bydgoskiego, szubińskiego i wyrzyskiego do województwa pomorskiego. Proszę Panów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość: rezolucja została przyjęta.</u>
  81 + <u xml:id="u-10.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie sprzedaży nieruchomości państwowej w Skalmierzycach Nowych, (druk nr 235 i odbitka roneo nr 29).</u>
  82 + <u xml:id="u-10.2" who="#Marszalek">Głos ma sprawozdawca p. Ledwoch.</u>
  83 + </div>
  84 + <div xml:id="div-11">
  85 + <u xml:id="u-11.0" who="#PLedwoch">Wysoka Izbo! W tym projekcie ustawy Rząd występuje do Sejmu z prośbą o zezwolenie na sprzedaż budynku, należącego do b. pruskiego urzędu celnego w Skalmierzycach Nowych (woj. poznańskiego), na szkołę powszechną, która się tam już mieści. Suma szacunkowa 38.633 zł. ma być spłacona ratami. Ze względu na cel, jakiemu ma służyć budynek, ze względu na zbędność tego budynku dla celów państwowych, jakoteż ze względu na jednomyślną uchwałę Komisji Skarbowej proszę o przyjęcie ustawy w drugiem czytaniu, w brzmieniu, proponowanem przez Rząd, a znajdującem się w druku nr 235</u>
  86 + </div>
  87 + <div xml:id="div-12">
  88 + <u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt się więcej nie zapisał, rozprawa została wyczerpana. Sprawozdawca proponuje przyjęcie ustawy w brzmieniu rządowem według druku nr 235. Przystępujemy do głosowania. Do art. 1, 2, 3 i tytułu nie wniesiono żadnych zmian ani poprawek, uważam je zatem za przyjęte w drugiem czytaniu.</u>
  89 + <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Głos: Proszę o trzecie czytanie.)</u>
  90 + <u xml:id="u-12.2" who="#Marszalek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Nie słyszę sprzeciwu. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu proszę o powstanie. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
  91 + <u xml:id="u-12.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do p. 4 b, porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie sprzedaży nieruchomości państwowej — „Osada Poduchowna” w mieście Chmielnik (druk nr 237 i odbitka roneo nr 29). Jako sprawozdawca głos ma p. Władysław Baranowski.</u>
  92 + </div>
  93 + <div xml:id="div-13">
  94 + <u xml:id="u-13.0" who="#PWladyslawBaranowski">Wysoki Sejmie! Na podstawie uchwały Rady Ministrów z dnia 29 sierpnia b. r. Ministerstwo Robót Publicznych zwróciło się do Sejmu z projektem ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej t. zw. — „Osada Poduchowna”, leżącej na terenie gminy miasta Chmielnika, pow. stopnickiego, magistratowi tegoż miasta.</u>
  95 + <u xml:id="u-13.1" who="#PWladyslawBaranowski">Magistrat po zamianie tej nieruchomości na inną, bardziej nadającą się pod budowę, zamierza budować dwie szkoły: szkołę miejską i żeńską zawodową.</u>
  96 + <u xml:id="u-13.2" who="#PWladyslawBaranowski">Ponieważ nieruchomość ta dla potrzeb Państwa i ze względu na swoją konfigurację jest zbędna i cena szacunkowa nie krzywdzi Skarbu, oraz wobec jednomyślnej decyzji Komisji Skarbowej, przedkładamy Wysokiej Izbie wniosek komisji o przyjęcie ustawy.</u>
  97 + </div>
  98 + <div xml:id="div-14">
  99 + <u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt się nie zapisał. Dyskusja jest wyczerpana, Zarządzam głosowanie nad projektem ustawy według druku nr 237. Do art. 1, 2 i 3 oraz tytułu żadnych poprawek nie zgłoszono, uważam je za przyjęte w drugim czytaniu.</u>
  100 + <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(P. Baranowski: Wnoszę o trzecie czytanie.)</u>
  101 + <u xml:id="u-14.2" who="#Marszalek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Nie słyszę sprzeciwu. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciom ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość — ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
  102 + <u xml:id="u-14.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 4 c) porządku dziennego: sprawozdania Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie odstąpienia części nieruchomości — „Osada K.uklinówka” i — „Willa Feliksówka A w pow. warszawskim (druk nr 231 i odbitka roneo nr. 291 Głos ma sprawozdawca p. Byrka,</u>
  103 + </div>
  104 + <div xml:id="div-15">
  105 + <u xml:id="u-15.0" who="#PByrka">Wysoki Sejmie! Stan sprawy przedstawiony jest w przedłożeniu rządowem. Uchwała Komisji Skarbowej zapadła jednomyślnie i dlatego mam zaszczyt prosić o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu zaproponowanem przez Rząd.</u>
  106 + </div>
  107 + <div xml:id="div-16">
  108 + <u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy z druku nr 231. Do art. 1, 2 i 3 oraz tytułu nie zgłoszono żadnych poprawek — uważam je za przyjęte. Niema sprzeciwu, ustawa w drugiem. czytaniu przyjęta, Jest wniosek o trzecie czytanie. Nie słyszę sprzeciwu. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
  109 + <u xml:id="u-16.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej w sprawie wyboru przedstawiciela Sejmu w Komisji Skarbu Narodowego (odbitka roneo nr 27). Głos ma p. Byrka.</u>
  110 + </div>
  111 + <div xml:id="div-17">
  112 + <u xml:id="u-17.0" who="#PByrka">Wysoki Sejmie! Stan sprawy i wniosek przedstawiony jest w odbitce nr 27. Do tego stanu rzeczy nie mam nic. do dodania. Wobec jednomyślnej uchwały Komisji Skarbowe) proponuję o delegowanie jako zastępcy Sejmu do Komisji Skarbu Narodowego p. pos. Hołyńskiego.</u>
  113 + </div>
  114 + <div xml:id="div-18">
  115 + <u xml:id="u-18.0" who="#Marszalek">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są zatem, ażeby Sejm delegował do Komisji Skarbu Narodowego p. pos. Hołyńskiego, żeby wstali. Stoi większość. Pan pos. Hołyński został zatem wybrany przedstawicielem Sejmu w Komisji Skarbu Narodowego.</u>
  116 + <u xml:id="u-18.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej a) o wniosku p. Madeja i kol. w sprawie zawieszenia postępowania kamo-sądowego przeciw posłowi Stapińskiemu (druk nr 175 i odbitka roneo nr 27). Głos ma p. Woźnicki.</u>
  117 + </div>
  118 + <div xml:id="div-19">
  119 + <u xml:id="u-19.0" who="#PWoznicki">Wysoka Izbo! Na posiedzeniu Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej w dniu 9 czerwca r. b. zapadła uchwała, aby prosić Wysoki Sejm o uchwalenie wniosku, zgłoszonego przez p. Madeja i kol. w sprawie zawieszenia postępowania karno-sądowego przeciw posłowi Janowi Stapińskiemu w szeregu spraw prasowych, które zostały mu wytoczone, jako b. redaktorowi — „Przyjaciela Ludu”.</u>
  120 + <u xml:id="u-19.1" who="#PWoznicki">Proszę tylko, ażeby we wniosku tym wyłączono w drugim i trzecim wierszu słowa — „w procesie prasowym prokuratora i d-ra Władysława Grabskiego tudzież” albowiem sprawa ta na mocy amnestii została umorzona.</u>
  121 + </div>
  122 + <div xml:id="div-20">
  123 + <u xml:id="u-20.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem z wyłączeniem słów: — „w procesie prasowym prokuratora i d-ra Władysława Grabskiego tudzież”. Kto jest za wnioskiem komisji, proszę o powstanie. Stoi większość, wniosek uchwalony.</u>
  124 + <u xml:id="u-20.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do p. 6 b): sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wniosku posłów klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego w sprawie zawieszenia postępowania sądowego, wdrożonego przeciw posłowi Sawickiemu</u>
  125 + <u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(druk nr 212 i odbitka roneo 27)</u>
  126 + <u xml:id="u-20.3" who="#Marszalek">Głos ma p.* Kulisiewicz.</u>
  127 + </div>
  128 + <div xml:id="div-21">
  129 + <u xml:id="u-21.0" who="#PKulisiewicz">Wysoka Izbo! Między zamknięciem zeszłej sesji sejmowej i otwarciem obecnej odbyła się rozprawa sądowa przeciw posłowi Sawickiemu w sądzie w Białymstoku w dn. 1 października r. b. i poseł Sawicki został uniewinniony. Przeto zawieszenie postępowania karno-sądowego przez Wysoką Izbę staje się nieaktualne.</u>
  130 + </div>
  131 + <div xml:id="div-22">
  132 + <u xml:id="u-22.0" who="#Marszalek">Sprawa jest nieaktualna. Ten punkt porządku dziennego wyczerpany. Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: nagłość wniosku klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego — „Piast” w sprawie działalności Państwowego Banku Rolnego, dotyczącej wykonywania reformy rolnej (druk nr 290). Głos ma p. Łoś.</u>
  133 + </div>
  134 + <div xml:id="div-23">
  135 + <u xml:id="u-23.0" who="#PLos">Wysoki Sejmie! Od dłuższego czasu dochodzą nas wiadomości z całego kraju o ciężkiem położeniu tych, co nabyli ziemię z prywatnej parcelacji i zadłużyli się w Państwowym Banku Rolnym, Ogromna ilość nabywców działek, dochodząca do 60% dłużników Państwowego Banku Rolnego, nie wypłaca rat w terminie określonym, bo nie może wskutek nadmiernego zadłużenia swoich gruntów.</u>
  136 + <u xml:id="u-23.1" who="#PLos">Państwowy Bank Rolny osadnictwa i parcelacji we własnym zakresie prawie zupełnie nie prowadzi, a ogranicza swoją działalność głównie do popierania parcelacji prywatnej przez udzielanie kredytu długoterminowego. Prywatną zaś parcelację prowadzą różne instytucje i spółki parcelacyjne często o charakterze wybitnie spekulacyjnym, które, monopolizując w swojem ręku handel ziemią, wyśrubowały ceny ziemi do nadmiernej wysokości. Pośrednik zachęca nabywców korzystnemi pożyczkami z Państwowego Banku Rolnego, a głód ziemi powoduje, że chłopi oddają ostatni grosz i zaciągają wysokie pożyczki, które dostają się do rąk pośrednika. W ten sposób doprowadzono do tego, że np. w woj. białostockiem za mórg ziemi parcelującego się majątku Jurowce żądają do 4.000 zł. Naprawa tego stanu rzeczy może nastąpić tylko wówczas, gdy Państwowy Bank Rolny w większej mierze aniżeli dotychczas sam będzie kupował i parcelował majątki. W ten sposób Państwowy Bank Rolny kupując taniej niż pośrednik i nie zarabiając wielkich procentów będzie w stanie sprzedawać ziemię po cenach umiarkowanych, a nabywcy rolnicy będą mogli płacić raty bez zniszczenia swoich warsztatów rolnych, Bank Rolny, nabywając i parcelując majątki, nie tylko obniży cenę ziemi przy parcelacji własnej, ale spowoduje również zniżkę cen ziemi przy parcelacji prywatnej. Albowiem w myśl art. 71 ustawy z dnia 27 grudnia 1925 r. o wykonywaniu reformy rolnej ceny ziemi z prywatnej parcelacji nie mogą przekraczać cen przy parcelacji Państwowego Banku Rolnego w jednakowych warunkach ekonomicznych i gleby. Oprócz tego Bank Rolny obsłużyłby nabywców fachowo i życzliwie, a nie tak, jak dzisiaj się dzieje, gdy często spekulanci, pośrednicy obdzierają rolników z ostatnich pieniędzy, udzielając im nieuczciwych informacji i obiecując nieziszczalne korzyści. Usprawiedliwianie się Banku Rolnego, że nie ma pieniędzy na kupno ziemi jest niesłuszne, bo jednak przeszło 80 milionów złotych dał na prywatną parcelację. Stąd domagamy się zmiany działalności parcelacyjnej Państwowego Banku Rolnego i usunięcia nadmiernego pośrednictwa przy kupnie, które powoduje gwałtowną zwyżkę cen ziemi.</u>
  137 + <u xml:id="u-23.2" who="#PLos">Nie możemy jednak pozostawić osadników ich własnemu losowi, i dopuścić do tego, by ci z nich, którzy nie mogą płacić rat dłużnych, zostali pozbawieni nabytej działki. Obowiązkiem Państwa jest nie dopuścić do grożącego wielu osadnikom bankructwa. Wzory pomocy Państwa w tej dziedzinie znajdujemy u innych narodów, które zadłużonemu rolnictwu przychodzą z pomocą. I w naszym budżecie przewidziana jest ogólnie dotacja na fundusz zapomóg i kredytu ulgowego dla bezrolnych i małorolnych, którzy z parcelacji rządowej i prywatnej w latach ubiegłych nabyli ziemię. Pomoc ta ma wynieść 3.300.000 zł. Nie przypuszczamy, by pozycją tą objęci byli osadnicy, którzy nie mogą spłacać rat dłużnych. Dlatego też we wniosku naszym domagamy się przyjścia z pomocą tym z pośród osadników, którzy nie mogą wywiązać się ze swych zobowiązań przy spłacaniu rat dłużnych Państwowemu Bankowi Rolnemu.</u>
  138 + <u xml:id="u-23.3" who="#PLos">Wobec ważności sprawy proszę Wysoki Sejm o uchwalenie nagłości naszego wniosku.</u>
  139 + </div>
  140 + <div xml:id="div-24">
  141 + <u xml:id="u-24.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Minister Reform Rolnych.</u>
  142 + </div>
  143 + <div xml:id="div-25">
  144 + <u xml:id="u-25.0" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Wysoki Sejmie! W imieniu Rządu mam zaszczyt sprzeciwić się uchwaleniu nagłości wniosku Polskiego Stronnictwa Ludowego — „Piast” w sprawie działalności Państwowego Banku Rolnego dotyczącej wykonywania reformy rolnej, a to ze względów następujących. Przyjęcie nagłości powyższego wniosku mogłoby wywołać w społeczeństwie wrażenie, że Państwowy Bank Rolny uprawia spekulacyjną działalność w celu podniesienia cen ziemi.</u>
  145 + <u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(P. Dębski: Tego we wniosku niema.)</u>
  146 + <u xml:id="u-25.2" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Pozatem przyjęcie drugiej części tego wniosku mogłoby nasunąć przypuszczenie, że Państwowy Bank Rolny prowadzi taką politykę kredytową, iż większość kredytów długoterminowych została udzielona nabywcom z tak słabą siłą płatniczą, że nie mogą oni wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Rozpowszechnianie się powyższego zgoła zresztą mylnego poglądu mogłoby bardzo zaszkodzić Państwowemu Bankowi Rolnemu, a przedewszystkiem zaszkodzić szerokim warstwom rolniczym, których potrzeby stara się zaspakajać Państwowy Bank Rolny, a tem samem zaszkodzić interesom Państwa. Z tych więc względów proszę o odrzucenie nagłości wniosku, tembardziej, że mamy obecnie sesję budżetową i w najbliższych tygodniach będę miał zaszczyt stanąć przed Komisją Budżetową i będę mógł wszystkim Panom wszelkich wyjaśnień dotyczących powyższych spraw wyczerpująco udzielić.</u>
  147 + <u xml:id="u-25.3" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Aby jednak i dziś nie pozostawić pewnych wątpliwości, korzystam z okazji i przynajmniej parę ogólnych uwag uzasadnienia postaram się tu przytoczyć.</u>
  148 + <u xml:id="u-25.4" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Przedewszystkiem chciałbym zaznaczyć, że jestem w zgodzie z wnioskodawcami co do jednego. Również jak i oni pragnąłbym, aby Państwowy Bank Rolny przynajmniej 80 albo 90% ziemi zgłoszonej do parcelacji nabywał z wolnej ręki i sam parcelował, albowiem tylko wówczas można byłoby zapobiec z jednej strony nieracjonalnej parcelacji, a z drugiej strony nadmiernie wysokiej cenie ziemi. Ale muszę zaznaczyć, że powyższy ideał może być osiągnięty tylko wówczas, skoro zaistnieją trzy następujące warunki: 1) skoro organizacja Państwowego Banku Rolnego będzie tak doskonała, że Państwowy Bank Rolny potrafi te 80 czy 90% ziemi zgłoszonej do parcelacji rozparcelować; 2) że Państwowy Bank Rolny będzie posiadał dostateczne fundusze, które mu pozwolą z wolnej ręki nabywać powyższe majątki; 3) że w budżecie państwowym będą umieszczone dostateczne sumy na kredyty, które umożliwią Państwowemu Bankowi Rolnemu sprzedawanie ziemi nie tylko tym, którzy pieniądze posiadają, ale i tym, którzy ze względów agrarnych najbardziej ziemi będą potrzebowali. Uważam zaistnienie tych warunków za konieczne. Sam przekonałem się, że porywanie się na szeroką akcję agrarną bez zaistnienia tych warunków może doprowadzić do pewnej kompromitacji Państwowego Banku Rolnego i do dużych nieszczęść. Przypominam sobie, że kiedy objąłem tekę Ministra Reform Rolnych przed dwoma i pół laty, a był to okres, gdy Państwowy Bank Rolny jeszcze przed objęciem przezemnie urzędowania zaczął kupować cały szereg majątków, co jak Panowie wiedzą, skończyło się na tem, że aczkolwiek przy tych tranzakcjach nie było nadużyć i jak stwierdziło śledztwo i badanie prokuratorskie, nie było złej woli, to jednak dzięki umiejętności i brakowi doświadczenia ludzi, którzy kierowali tą akcją, Rolny naraził się na cały szereg kompromitujących zarzutów. Na skutek tej akcji agrarnej w lecie 1926 r. istnienie Banku Rolnego było zachwiane, sprawa zlikwidowania Państwowego Banku Rolnego była już przesądzoną i bardzo wielkich wysiłków kosztowało, aby Bank Rolny uratować.</u>
  149 + <u xml:id="u-25.5" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Również wspomniałem, że wówczas kupiono majątki, z któremi dziś Państwowy Bank Rolny nie wie co robić, gdyż były to przeważnie błota i nieużytki, które ładnie wyglądają w sprawozdaniu, jeżeli chodzi o ilość hektarów, ale jeżeli chodzi o użytkowanie ich, to sprawa przedstawia się nieco gorzej. To też moją troską było, żeby przedewszystkiem naprawić wydział agrarny i mogę powiedzieć, że to, co dziś Bank Rolny robi, jest zupełnie niepodobne do tego, co się działo przed 2/6 laty. Jeżeli Panowie śledzą, czy to parcelację na Pomorzu, czy w Poznańskiem, albo na Wołyniu, to Panowie wiedzą, że parcelacja Państwowego Banku Rolnego dziś stoi zupełnie na wysokości zadania. To też z każdym dniem i z każdym miesiącem Państwowy Bank Rolny rozszerza swą działalność i nie dalej, jak na październikowem posiedzeniu Rady, uchwalono kupić około 6.000 ha dobrej ziemi, a pozatem prawdopodobnie w ciągu całego 1929 r. Państwowy Bank Rolny będzie mógł nabyć i rozparcelować około 20.000 ha. A więc pod tym względem idziemy naprzód, tylko nie możemy zrobić wszystkiego odrazu.</u>
  150 + <u xml:id="u-25.6" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Z drugiej strony mówiłem Panom, że potrzebne są Państwowemu Bankowi Rolnemu na nabycie ziemi odpowiednie kapitały. O tem, że nie jest to gołosłowne twierdzenie, że coś nie coś zostało pod tym względem zrobione, świadczy fakt, że podczas gdy kapitał za kładowy Państwowego Banku Rolnego w 1926 roku wynosił niespełna 13 milj. zł, to dzisiaj wynosi 130 mil jonów złotych, zaś Rada Nadzorcza Państwowego Banku na ostatniej sesji w październiku uchwaliła 15% kapitału Banku przeznaczyć na działalność agrarną, czyli, że obecnie Bank dysponuje około 20 mil jonami zł. na kupno majątków, a więc sumą półtora raza większą niż przedtem wynosił cały kapitał zakładowy. I to pozwoli mu znacznie rozszerzyć tę całą akcję.</u>
  151 + <u xml:id="u-25.7" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Jeżeli chodzi o kredyt długoterminowy, to również ta sprawa obecnie została załatwioną. Ten czynnik konieczny dla racjonalnej parcelacji Państwowego Banku Rolnego istnieje i parcelacja może być racjonalnie przez Bank prowadzona. Nie będę mówił o kredytach ulgowych, gdyż będą one przedmiotem uwagi Wysokiego Sejmu na Komisji Budżetowej oraz na plenum, wchodzą one bowiem do budżetu Min. Reform Rolnych. Chciałbym tylko parę słów powiedzieć o kredycie długoterminowym, bo w tej Wysokiej Izbie był poruszony cały szereg uwag, które mojem zdaniem mogą bardzo zaszkodzić Bankowi Rolnemu i tak pomyślnie zapoczątkowanemu przezeń rozwojowi kredytu długoterminowego.</u>
  152 + <u xml:id="u-25.8" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">A więc przedewszystkiem chciałbym Panom przytoczyć parę cyfr co do tego, jak się ten kredyt długoterminowy, jeżeli chodzi o pożyczki w listach zastawnych, rozwija. Wspomnę tutaj przedewszystkiem, że według zestawienia na dzień 1 listopada r. b. zostało przyznanych 38.157 pożyczek na ogólną sumę 186.680,258 zł., z czego zostało wypłacone 24.227 pożyczek na ogólną sumę 117.574.086 zł.</u>
  153 + <u xml:id="u-25.9" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Chciałbym tu Panom przypomnieć, że T-wo Kredytowe Ziemskie przez 100 lat swego istnienia wydało tylko około 10.000 pożyczek, podczas gdy Państwowy Bank Rolny przez niespełna dwa lata potrafił wypłacić już około 24,000 pożyczek, a więc dwa i pół raza więcej, niż T-wo Kredytowe Ziemskie przez 100 lat. A muszę zwrócić uwagę Panów, że pożyczki czy 100 tysięczne, czy 5-cio tysięczne wymagają takich samych zupełnie zabiegów prawnych, sporządzenia aktów, skompletowania materiału, a nieraz nawet te mniejsze są trudniejsze, dlatego, że ten, który zaciąga pożyczkę w wysokości 100 tysięcy, najczęściej bierze adwokata, który dopilnowuje, ażeby było wszystko formalnie zrobione, podczas gdy ten, który bierze 5.000, na to sobie pozwolić nie może. I bardzo często parę miesięcy trwa sprawa, by jakiś błąd został naprawiony.</u>
  154 + <u xml:id="u-25.10" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Żeby nie być gołosłownym, chciałbym także przytoczyć, że na terenie ziem wschodnich i Kongresówki działał przed wojną Włościański Bank, który udzielał również drobnych pożyczek. Ten Bank Włościański w ciągu 25-ciu lat swego istnienia udzielił ok. 30.000 pożyczek, a więc mniej więcej tyle, co Państwowy Bank Rolny w ciągu dwóch lat swego istnienia. To też zdaje się, że z powyższych cyfr wynika, że Państwowy Bank Rolny wytężył maksymum energii, żeby kredyt długoterminowy dla drobnej własności rolnej ułatwić.</u>
  155 + <u xml:id="u-25.11" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Pozostają niezałatwione sprawy, o których mówił p. poseł Dąbski, a mianowicie 13.930 pożyczek przyznanych na sumę 69 milionów, czyli okrągłe 14.000 pożyczek na sumę 70 milionów złotych.</u>
  156 + <u xml:id="u-25.12" who="#komentarz">(P. Bagiński: Razem z przedwyborczemu)</u>
  157 + <u xml:id="u-25.13" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Nie Panie Pośle, to są tylko pożyczki długoterminowe.</u>
  158 + <u xml:id="u-25.14" who="#komentarz">(P. Bagiński: Pytam, czy z okresu przedwyborczego?)</u>
  159 + <u xml:id="u-25.15" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Nie potrafię Panu Posłowi odpowiedzieć, gdzie się zaczyna działalność przedwyborcza, a gdzie normalna, bo ja tej statystyki nie prowadziłem. Może Panowie mają tę statystykę, to będę bardzo wdzięczny p. Posłowi Bagińskiemu, jeżeli będzie łaskaw mi ją zakomunikować. Ja stwierdzam tylko, że 14.000 pożyczek na sumę 70 milionów jest jeszcze niewypłaconych. Normalnie 20% pożyczkobiorców nie korzysta z przyznanych pożyczek, chociażby z tego względu, że nie każdy, chociaż ma przyznaną pożyczkę, może ją otrzymać, bo jak panowie wiedzą, nie dosyć jest dostać pożyczkę i mieć hipotekę, ale trzeba spłacić długi, uzyskać zgodę współwłaściciela lub dożywotnika, czasem syn chce uzyskać pożyczkę, ale ojciec, który posiada dożywocie, nie zgadza się na to.</u>
  160 + <u xml:id="u-25.16" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Normalnie statystyka wykazuje we wszystkich instytucjach kredytu długoterminowego, że 20% pożyczek pozostaje niezrealizowanych. Jeżeli od sumy 20 milionów odejmiemy te 20%, to musimy powiedzieć, że musimy zrealizować pożyczek na 56 milionów złotych. W listopadzie wypłacono przeszło 4 miliony, a więc pozostało 52 miliony złotych.</u>
  161 + <u xml:id="u-25.17" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Przy najwyższej sprawności, przy najwyższem wytężeniu pracy w Banku może on technicznie wypłacić nie więcej niż 8—9 milionów złotych miesięcznie. To jest maksymum sprawności, bo te 8—9 milionów złotych, jak powiedziałem, to przeważnie małe pożyczki, a że są małe, za chwilę udowodnię. Trzeba więc wszystkie formalności załatwić, o których mówiłem, a te wymagają czasu. Więc gdyby nawet Bank miał dziś całą potrzebną gotówkę w kasie, to mógłby nie wcześniej te promesy zrealizować, niż w przeciągu 3 do 4 miesięcy.</u>
  162 + <u xml:id="u-25.18" who="#komentarz">(P. Malinowski: Bo za dużo ma urzędników administracyjnych, ale o tem później będziemy mówili.)</u>
  163 + <u xml:id="u-25.19" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Stwierdzam, że obaw żadnych o zrealizowanie promem niema, a te głosy, które się tu rozlegały, że Bank zahamował działalność kredytową, są niesłuszne. Inna jest rzecz, że należy przestrzec rolników, by zbyt lekkomyślnie nie wydawali zgóry pieniędzy, dlatego, że na każdym kroku spotykamy się z takiemi wypadkami, że ktoś wnosi podanie do Banku i uważa, że ma już kredyt w kieszeni, więc idzie do banków prywatnych czy też do lichwiarzy, pożycza sobie te pieniądze, wydaje je, a potem okazuje się, że są pewne trudności w wypłaceniu kredytu w Banku Rolnym i stąd narzekania (P Malinowski: Ale Pan w tem dużą winę ponosi. P. Langer: Przy wyborach zachęcali.) Panie Pośle Langer, poseł Malinowski był łaskaw przyglądać się działalności Ministerstwa Reform Rolnych w okresie przedwyborczym i mógł stwierdzić, w jakim stopniu Ministerstwo Reform Rolnych brało udział w akcji wyborczej.</u>
  164 + <u xml:id="u-25.20" who="#komentarz">(P. Langer: Ale ja mówię o Banku Rolnym.)</u>
  165 + <u xml:id="u-25.21" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Nawet i Bank Rolny — bo ja jestem odpowiedzialny i za Bank Rolny.</u>
  166 + <u xml:id="u-25.22" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Chcę stwierdzić, że akcja kredytu długoterminowego jest niezbędna dla parcelacji. Proszę Panów, Panowie żądają, aby Państwowy Bank Rolny usunął wszelkie pośrednictwo, ja natomiast muszę zapytać się, czy panowie chcą, ażebym lojalnie wykonywał to, co ustawa z 28 grudnia nakazuje.</u>
  167 + <u xml:id="u-25.23" who="#komentarz">(Glosy: Zmienić ustawę.)</u>
  168 + <u xml:id="u-25.24" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Zmiana ustawy leży w rękach Wysokiego Sejmu, jak Panowie ją zmienią, to o ile ja się zgodzę ze zmienionym kierunkiem, będę tak samo lojalnie wykonywał zmienioną ustawę, jak wykonuję każdą ustawę uchwaloną.</u>
  169 + <u xml:id="u-25.25" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Jeśli Panowie chcą, żeby 200.000 ha rocznie parcelować, to ja stwierdzam, że Państwowy Bank Rolny maksymalnie może rozparcelować dziś 20.000 ha. Należy więc tu zapytać, czy mam zahamować parcelację i nie wykonywać ustawy, czy też pójść na prywatną parcelację. Stały przedemną dwie drogi: albo pójść na pośrednictwo silnych instytucyj parcelacyjnych, za któremi stoi kapitał i solidność osobista, albo też pozwolić na to, co było dawniej to znaczy pozwolić na parcelację przez różne spółki drobne, niesolidne i gotówkowo i etycznie. Ja również mam pod tym względem pewne doświadczenie, bo wiem jak było przedemną w Małopolsce Wschodniej i na Kresach i pozostałości z tamtych czasów bardzo dużo przysparzały mi trudności i dotąd nie potrafiłem załatwić sprawy przewłaszczeń, wołałem więc iść z wielką spółką parcelacyjną, taką jak Bank Ziemiański, za którą stoi tak wielkie i poważne towarzystwo, jak Towarzystwo Kredytowe Ziemskie. Nie chcę wymieniać nazwisk, ale mógłbym powołać się na świadectwo z tej strony Izby, na świadectwo panów posłów, którzy stwierdzali, że parcelacja ta jest obecnie porządniej, lepiej prowadzona niż poprzednio.</u>
  170 + <u xml:id="u-25.26" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">O tem jak było przedtem będę miał możność mówić obszernie za kilka tygodni, kiedy wystąpię do Wysokiego Sejmu z ustawą o uporządkowaniu stosunków na terenie Małopolski Wschodniej, Ta ustawa jest przygotowana i jest przedmiotem rozważań Rządu. Potem będę musiał przyjść z podobnemi ustawami, odnoszącemi się do wszystkich dzielnic.</u>
  171 + <u xml:id="u-25.27" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Nie będę tu Panom przeczył, że oddanie parcelacji jednej instytucji ma również strony ujemne, gdyż powoduje możność dyktowania przez nią ceny ziemi. O cenie ziemi będziemy mówili, ale sądzę, że mając wpływ kredytowy na tę instytucję, mogą wpływać na nią i w ten czy inny sposób modyfikować jej działalność. Też muszę Panom oświadczyć, że właśnie po tern, kiedy p. Marek na pierwszem posiedzeniu Sejmu zarzucił mi, jakobym całą parcelację prywatną oddał Bankowi Ziemiańskiemu, urządziłem specjalną ankietę, jak wywiązuje się ze swych zadań Bank Ziemiański i otrzymałem z kilkunastu okręgów opinię, że ze wszystkich spółek, które prowadzą parcelację, Bank Ziemiański najlepiej pracuje. Muszę wprawdzie powiedzieć, że na terenie Lubelszczyzny Bank Ziemiański starał się podwyższać cenę, na skutek czego będą wydane zarządzenia, które te rzeczy postarają się ukrócić.</u>
  172 + <u xml:id="u-25.28" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Proszę Wysokiej Izby. Również tutaj Panowie w swoim wniosku zarzucają śrubowanie cen. Ja zupełnie doceniam to zagadnienie. I kiedy na zeszłej sesji Sejmu ta rzecz była poruszana, sam uznałem, że duża doza słuszności była w uwagach Panów i wydałem szereg zarządzeń, które miały na celu zapobieżenie zwyżce ceny ziemi. I mogę się dalej pochlubić, że od wiosny wzrost cen na ziemię został zahamowany, cena dzisiaj nie wzrasta, jeżeli wzrastała, to do maja z. r., a dziś została ta cena zahamowana. A kiedy mowa o wzroście cen ziemi, to nie będę powtarzał dlaczego to ma miejsce, Panowie dobrze wiedzą dlaczego tak jest. Przypominam, że kiedy wzrasta przychód ziemi i zmniejsza się stopa procentowa, to w konsekwencji musi wzrastać cena ziemi. Niech Panowie nie zapominają, że na cenę ziemi wpływają również w znacznym stopniu te kredyty, które Państwowy Bank Rolny doprowadził w przeciągu ostatniego roku na wieś. Chcę Panom przypomnieć, jakie sumy Państwowy Bank Rolny w przeciągu 10 miesięcy wprowadził do rolnictwa. Na 1-go stycznia 1928 r. kredytów krótkoterminowych w Państwowym Banku Rolnym było 79 milionów, obecnie jest 210 milionów, wzrost za 3 kwartały tego roku wynosi 131 milionów. Kredytów długoterminowych na 1 stycznia 41.500.000, obecnie 121.500.000 — wzrost wynosi 80 milionów. Melioracyjny kredyt nie istniał wcale, obecnie rozprowadzono 15 milionów. Fundusze administrowane na 1 stycznia 1928 r. wynosiły 88.500.000, obecnie zaś 153 miliony—wzrost wynosi 64.500.000. Czyli w ciągu 1928 r. Rząd przy pomocy Państwowego Banku Rolnego doprowadził do rolnictwa 290.500.000, a do końca roku cyfra ta przekroczy 300 milionów.</u>
  173 + <u xml:id="u-25.29" who="#komentarz">(P. Smoła: A ile dostali obszarnicy?)</u>
  174 + <u xml:id="u-25.30" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Zaraz i o tem powiem.( (Przerywania na lewicy). Wszystkim Panom udzielę najchętniej wszelkich wyjaśnień (Różne głosy na lewicy.)* Bank Ziemski dostał wszystkiego około 3 milionów złotych.</u>
  175 + <u xml:id="u-25.31" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Muszę Panom powiedzieć jeszcze jedną rzecz, iż dzięki temu, że prowadzę politykę upełnorolnienia, która pozwala najbiedniejszym kategoriom ludności wiejskiej na nabywanie ziemi przy pomocy kredytu do 90% — służba folwarczna i małorolni mogą dziś ziemię nabywać. Panowie rozumieją, że z chwilą, kiedy kupować ziemię mogą ci, którzy posiadają zaledwie 10% ceny kupna, liczba tych, którzy pragną ziemię nabyć, wzrasta niepomiernie. A zatem wobec wzrostu popytu przy tej samej podaży cena ziemi musi iść w górę. Aby temu przeciwdziałać, wydałem okólnik jeszcze na wiosnę, nakazujący udzielanie kredytów tylko tym rolnikom, nabycie ziemi przez których jest pożądane ze względów agrarnych. Również wydałem zarządzenie, aby komisje ziemskie zwołały specjalne posiedzenia, i aby na nich było przedyskutowane zagadnienie kształtowania się cen ziemi, i stwierdzono jakie ceny są racjonalne, ażeby następnie urzędy ziemskie mogły zastosować art. 71 i w każdym wypadku wygórowanych cen nie zatwierdzać planów parcelacyjnych. Mam przed sobą sprawozdania wszystkich 16 urzędów ziemskich i muszę powiedzieć, że za wyjątkiem 4 urzędów ziemskich, w Kielcach, Lublinie, Krakowie i w Warszawie, wszystkie inne stwierdziły, że ceny ziemi nie są wygórowane, a nawet jeszcze nie dochodzą do cen przedwojennych, i że nie przekraczają wartości przychodowej. Oczywiście na tych komisjach nie byłem, wiem jednak, że są tam reprezentanci interesów bezrolnych i małorolnych; nie było żadnego votum separatum, oprócz tylko votum separatum z Kielc i Lublina, to też mogę przypuszczać, że ceny te nadmiernie wygórowane nie są. Muszę powiedzieć, że zagadnienie ceny jest wogóle niezmiernie drastyczne z tego powodu, że cena ziemi interesuje nie tylko tych, którzy ją kupują i sprzedają, ale również i tych, którzy chcą zaciągnąć pożyczki w Państwowym Banku Rolnym i są zainteresowani w oszacowaniu swych gospodarstw.</u>
  176 + <u xml:id="u-25.32" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Bardzo często się zdarza, że jednego dnia przychodzą do mnie i narzekają, że cena ziemi jest bardzo wysoka, dlatego, że muszą ją kupować, a nazajutrz przychodzą i urągają na Państwowy Bank Rolny, że Państwowy Bank Rolny ma takie niskie przepisy szacunkowe.</u>
  177 + <u xml:id="u-25.33" who="#komentarz">(P. Dębski: A bo do szacunków są niskie.)</u>
  178 + <u xml:id="u-25.34" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">(P. Pawłowski:* Faktycznie kosztuje 3 tysiące, a szacunek 1.200). Tam gdzie jak w Lubelszczyźnie taka różnica istnieje, będę musiał dołożyć wszelkich starań, żeby grunty, zwłaszcza ordynacji, kupił Bank Rolny, dlatego, że tylko wówczas będzie można całą tę ciężką sprawę uzdrowienia struktury agrarnej, połączoną z likwidacją serwitutów, porządnie i spokojnie uregulować. Więc stwierdzam, że kwestia cen ziemi nie jest tak straszna jak Panowie mówią i mam wrażenie, że wzrost cen na ziemię został już zahamowany i że Bank Rolny bynajmniej do spekulacji się nie przyczynia. Ale jeżeli Panowie mi przytoczą fakty, że ktoś, czy Bank Ziemiański, czy jakaś inna instytucja dąży do spekulacji i podwyższenia cen na ziemię, to sprawa pójdzie zawsze na komisje ziemskie, i jeżeli komisje uznają zgodnie z artykułem 71, że cena jest wygórowana, to parcelacja w żadnym wypadku nie będzie zatwierdzona.</u>
  179 + <u xml:id="u-25.35" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Wreszcie przechodzę do drugiej części wniosku — nawiązując jeszcze do treści uzasadnienia nagłości wniosku p. posła Łosia, który powiedział, że Państwowy Bank Rolny rozpożyczył dużo pieniędzy i że nabywcy są w tak ciężkiem położeniu, że absolutnie nie mogą spłacić, rat co ogromnie byłoby, niebezpieczne dla kredytu długoterminowego, gdyż jeżeli chcemy sprzedawać listy Państwowego Banku Rolnego, to nie można głośno mówić w Sejmie, że ci, którym zostały udzielone pożyczki, nie mogą płacić rat.</u>
  180 + <u xml:id="u-25.36" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Otóż chciałem tutaj przytoczyć parę cyfr jak jest istotnie z tą sprawą. Rata kwietniowa 1926 r. wynosiła 9609 zł. i została całkowicie spłacona. Rata październikowa w 1926 r. wynosiła 57416 zł. Zaległość wynosiła 1.173 zł., z czego właściwie zaległości było zaledwie kilkaset, bo 953 zostało zdefraudowane przez urzędnika pocztowego, tak, że właściwie zaległych było tylko 200 zł. Jeżeli chodzi o ogólną wysokość należnych rat, z kwietnia i października 1927 r., to wynosi ona 1.721.574 zł. Na dzień 1 listopada b. r. zaległość wynosiła tylko 173.407 zł., co stanowi niespełna 10% należności. Jest większa zaległość na 1 listopada r. b., ale Panowie wiedzą, że prawie wszystkie instytucje kredytowe traktują zaległości w sposób ulgowy i pół roku, a nawet rok zaległych rat nie ściągają. Towarzystwo Kredytowe Ziemskie i Rosyjski Bank Włościański przed wojną też te ulgi stosowały. Włościanie wobec spóźnionej jesieni, kiedy musieli sprzątać i siać, oczywiście w terminie nie płacili, ale teraz w ciągu listopada tak szybko postępują wpłaty, że już przeszło 50% zostało wpłacone, mam wrażenie, że do Bożego Narodzenia będzie wpłacone jeszcze więcej. Przytoczę jeszcze odnośne liczby jakie były w Rosyjskim Banku Włościańskim. Wyszukałem daty, dotyczące zaległości przed wojną. Otóż na 1 stycznia 1914 r. zaległości były następujące: od raty płatnej na 1 kwietnia 1912 r. — 9%, od raty płatnej na 1 października 1912 r, — 16%, od raty na 1 kwietnia 1913 r. — 16% i od raty na 1 października 1913 r. — 36%. Jeżeli porównamy przytoczone liczby, dojdziemy do wniosku, że prawie dwa razy lepiej płacą włościanie w Niepodległej Polsce, niż płacili włościanie do Rosyjskiego Banku Włościańskiego.</u>
  181 + <u xml:id="u-25.37" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Chciałbym tu z całą stanowczością i kategorycznością oświadczyć, że wszelkie pogłoski o tem, że siła płatnicza włościan jest niska, że niezdolni są oni do płacenia i że nie płacą rat, są na niczem nie oparte i musze powiedzieć, że gdyby finansiści zagraniczni szukali informacji o sile płatniczej wsi w pewnych pismach ludowych i we wnioskach, które rozważane są w tej Izbie, to sprawa lokaty naszych listów zastawnych byłaby na złej drodze; tylko bardzo szczęśliwie, że finansiści ci szuka ja informacji w bilansach banku, a te bilansy są nad wyraz dla nas pocieszające. Proszę Wysokiej Izby, to dotyczy zaległości rat.</u>
  182 + <u xml:id="u-25.38" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Ale jak Panowie sobie przypominają, że w zeszłym roku pierwszy raz umieściłem w budżecie pozycję 1.250.000 złotych, którą Panowie byli łaskawi podwyższyć do 2 milionów, dla obniżenia oprocentowania listów zastawnych, albowiem wychodziłem z założenia, że ci, którzy nabywają ziemię, mają trudności w. pierwszym okresie z zągospodarowaniem, że im trudno jest płacić, to też pewnym kategoriom dłużników oprocentowanie długu zostanie obniżone o 1 — 3% w stosunku rocznym.</u>
  183 + <u xml:id="u-25.39" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Muszę również stwierdzić, że cała suma budżetowa nie została wykorzystana i obecnie badam dalej, którzy nabywcy rzeczywiście potrzebują pomocy, by im dopomóc.</u>
  184 + <u xml:id="u-25.40" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Teraz chciałbym odpowiedzieć tym Panom, którzy twierdzą, że te pożyczki dostała przedewszystkiem tylko większa własność, a nie dostała ich drobna własność. Otóż mogę stwierdzić, że jeśli chodzi o ilość pożyczek, to właścicielom obszarów poniżej 50 ha pożyczek udzielono w 97,7%, czyli 2,3% dostali właściciele obszarów powyżej 50 ha. Jeżeli chodzi o gotówkę, to 77% dostały gospodarstwa poniżej 50 ha, a tylko 23% — powyżej 50 ha i to ten procent jest tak wysoki dlatego, ponieważ udzielona została pożyczka parcelacyjna dla Ordynacji Zamojskiej, która właściwie jako pożyczka parcelacyjna może być zaliczona do pożyczek udzielonych dla mniejszej własności rolnej.</u>
  185 + <u xml:id="u-25.41" who="#komentarz">(P. Maksymilian Malinowski: Za pośrednictwem handlarzy podniósł ordynat cenę ziemi do 4.500 zł. za mórg, a to dzięki temu, że ma pieniądze.)</u>
  186 + <u xml:id="u-25.42" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Panie Pośle, ja dziś te rzeczy zwalczam i jeżeli mi Panowie dostarczą argumentów, to będę Panom wdzięczny za wszelkie informacje. Twierdzę, że w każdym razie drobna własność dostała około 90%, więc widzimy, że te zarzuty dotyczące pożyczek są niesłuszne.</u>
  187 + <u xml:id="u-25.43" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Tu był również zarzut o pożyczkach melioracyjnych. Sprawdziłem odrazu jak te rzeczy się przedstawiają i okazało się, że pożyczki nie mogły być wydane wobec nieprzedłożenia przez pożyczkobiorców niektórych niezbędnych dokumentów. W jednym wypadku pożyczka nie mogła być wypłaconą dlatego, że został wadliwie sporządzony projekt melioracyjny, gdyż odpływ stosowano w górę, a przecież woda w górę iść nie może i to zostało użyte jako argument przeciw działalności Państw. Banku Rolnego.</u>
  188 + <u xml:id="u-25.44" who="#MinisterReformRolnychpStaniewicz">Proszę Wysokiej Izby, na tem moje przemówienie kończę i sądzę, że momenty, które tu starałem się przytoczyć, wystarczą chyba, żeby Panowie byli łaskawi zrozumieć, że nagłość tego wniosku nie jest potrzebna; jeżeli zaś chodzi o głębsze wniknięcie w tę sprawę, to Panowie będziecie mieli sposobność w nią wejrzeć w toku pracy nad budżetem, a nie chciałbym, aby Panowie przez uchwalenie nagłości wniosku wywołali w społeczeństwie pewne asocjacje i pewne lekkomyślne sądy, któreby powtarzam, mogły zaszkodzić Państwowemu Bankowi Rolnemu, a więc też zaszkodzić i tym wszystkim drobnym rolnikom, dla służenia potrzebom których Państwowy Bank Rolny jest powołany.</u>
  189 + </div>
  190 + <div xml:id="div-26">
  191 + <u xml:id="u-26.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Przedpełski.</u>
  192 + </div>
  193 + <div xml:id="div-27">
  194 + <u xml:id="u-27.0" who="#PPrzedpelski">Proszę Panów! Wniosek porusza dwie kwestie. Jedna dotyczy wysokich cen ziemi i roli Banku Rolnego w sprawie uregulowania tych cen, druga część wniosku mówi o przyjściu z pomocą tym osadnikom, którzy korzystali z kredytu długoterminowego i w tej chwili znajdują się w ciężkiem położeniu w związku z płatnością zobowiązań.</u>
  195 + <u xml:id="u-27.1" who="#PPrzedpelski">Pierwsza część wniosku jest sformułowana stosunkowo niejasno, bo mówi o tem, aby Bank Rolny dążył do usunięcia pośrednictwa przy kupnie, i formułuje to bardzo ogólnikowo, ale jeżeli się przyjrzeć motywom, które się wiążą z tym wnioskiem, to rady są takie, że Bank Rolny powinien wziąć żywszy udział w kupnie i parcelacji i że to jest ten generalny środek, który ma załatwić zagadnienie wysokich cen ziemi. Nikt nie kwestionuje, że te ceny są zbyt wysokie i uregulowanie cen ziemi jest zagadnieniem ważnem. Natomiast twierdzę, że sposób, który Panowie proponują, da wręcz odwrotny skutek.</u>
  196 + <u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">(Przerywania na lewicy.)</u>
  197 + <u xml:id="u-27.3" who="#PPrzedpelski">Dyskusja nie toczy się nad zagadnieniem regulowania cen ziemi wogóle, ale nad regulowaniem cen ziemi przez Państwowy Bank Rolny, a w szczególności za pomocą przystąpienia Banku Rolnego w sposób bardziej energiczny do akcji kupna ziemi i parcelacji. Na to, ażeby rozwiązać ten problem tak, jak Panowie proponują, potrzeba środków olbrzymich, których Bank Rolny nie ma.</u>
  198 + <u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">(Głos: Powinien mieć.)</u>
  199 + <u xml:id="u-27.5" who="#PPrzedpelski">Na to, ażeby Bank Rolny mógł wpływać i regulować ceny ziemi na naszym rynku, potrzebaby, ażeby przynajmniej w 50% brał udział w tej parcelacji, jaka w tej chwili w Państwie się odbywa, to znaczy musiałby mieć do dyspozycji około 150 milionów złotych, specjalnie na ten cel przeznaczonych. Tymczasem cały kapitał zakładowy Państwowego Banku Rolnego wynosi 130 milionów złotych. Otóż z tych ściśle praktycznych względów rozwiązanie tą drogą nie jest możliwe. I nie tylko nie jest możliwe, ale także nie jest wskazane. Twierdzę, że gdyby Bank Rolny posłuchał rad Panów i rozpoczął kupno ziemi, to bylibyśmy świadkami wzrostu ceny ziemi, a nie zniżki. Już p. pos. Dębski przed chwilą mówił, że cena stoi już na miejscu, bo ludzie nie mają za co kupować. Jeżeliby się ktoś znalazł, ktoby zaczął kupować gwałtownie ziemię, to spowodowałby zwyżkę cen. W praktyce byliśmy już świadkami takiego zjawiska. Bank Włościański po 1906 r. ze względów politycznych wziął się do zakupu ziemi na szeroką skalę i efekt był taki, że został się z wysokiemi cenami ziemi i musiał w następnym roku odpisać na straty 50.000 rb. Twierdzę więc, że środek, który Panowie proponują, nie da dobrych rezultatów, przeciwnie, zaszkodzi sprawie, o którą Panom chodzi.</u>
  200 + <u xml:id="u-27.6" who="#PPrzedpelski">Co do drugiej części wniosku, mianowicie sprawy przyjścia z pomocą tym osadnikom, którzy są w ciężkiej sytuacji, to p. Minister Staniewicz, przytaczając cyfry, dotyczące wpłat, wyjaśnił już, że sytuacja nie przedstawia się tak tragicznie, jak Panowie mówią, bo te wpłaty są mocniejsze aniżeli Panowie w swoim wniosku podają. Następnie jest drugi fakt, że Rząd przeznaczył 1.200.000 zł. na obniżenie procentów i temi pieniędzmi dąży do załatwienia tego zagadnienia. Otóż ponieważ te rzeczy już się załatwia, uważam, że głosowanie nad nagłością sprawy jest niecelowe i niewskazane. Byłoby to to samo, cośmy zrobili na Komisji Rolnej: oddział Banku Rolnego na prowincji się otwiera, a na komisji wpływa wniosek, ażeby go otworzyć.</u>
  201 + <u xml:id="u-27.7" who="#komentarz">(Głos:</u>
  202 + <u xml:id="u-27.8" who="#PPrzedpelski">To jest współdziałanie.)</u>
  203 + <u xml:id="u-27.9" who="#PPrzedpelski">Jeżeli więc chodzi o pierwszy punkt, to uważając że rozwiązanie, które Panowie proponują, jest niesłuszne i niecelowe i choć godzimy się z Panami, że cena ziemi w Polsce jest za wysoka, jesteśmy przeciwni propozycji Panów.</u>
  204 + <u xml:id="u-27.10" who="#PPrzedpelski">Co do drugiej części wniosku, mając na względzie to, że Rząd wkroczył na tę drogę, którą Panowie wskazują, uważamy, że wniosek ten jest nieaktualny w tej chwili i dlatego głosować będziemy przeciw nagłości wniosku.</u>
  205 + </div>
  206 + <div xml:id="div-28">
  207 + <u xml:id="u-28.0" who="#Marszalek">W sprawie formalnej głos ma p. Staniszkis.</u>
  208 + </div>
  209 + <div xml:id="div-29">
  210 + <u xml:id="u-29.0" who="#PStaniszkis">Ponieważ p. Marszałek nie chce zgodzić się na rozdzielenie nagłości właściwie dwóch wniosków, połączonych tu w jedną całość, a moglibyśmy głosować za nagłością tylko jednego wniosku, wobec tego wstrzymujemy się od głosowania.</u>
  211 + </div>
  212 + <div xml:id="div-30">
  213 + <u xml:id="u-30.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania. Głosujemy nad nagłem traktowaniem wniosku Klubu P. S. L. — „Piast”, w sprawie działalności Państwowego Banku Rolnego, dotyczącej wykonywania reformy rolnej (druk nr 290). Proszę pp. Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę pp. Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby przeszli przez drzwi lewe, inni przez drzwi prawe.</u>
  214 + <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
  215 + <u xml:id="u-30.2" who="#Marszalek">Wynik głosowania jest następujący: 109 posłów głosowało za nagłością, 120 przeciw nagłości. Nagłość zatem nie została przyznana. Wniosek odsyłam jako zwykły do Komisji Reform Rolnych.</u>
  216 + <u xml:id="u-30.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do 8 punktu porządku dziennego: nagłość wniosku p. Rząsy i kol. z klubu P. S. L. — „Piast” w sprawie ograniczenia wywozu otrąb z Polski (druk nr 291).</u>
  217 + <u xml:id="u-30.4" who="#Marszalek">P. Rząsa ma głos.</u>
  218 + </div>
  219 + <div xml:id="div-31">
  220 + <u xml:id="u-31.0" who="#PRzasa">Wysoki Sejmie! Zbiór siana i koniczyny w 1928 r. był w całej Polsce znikomo mały, wprost katastrofalny. W niektórych okolicach nie dopisał także i zbiór okopowych. Pastwisko było tak słabe, że rolnicy już wczesną jesienią byli zmuszeni dożywiać swój inwentarz w stajni, zużywając do tego skąpe zapasy pasz treściwych. Dziś przed długą zimą stoją wprost bezradni, otręby bowiem wszelkiego gatunku, tak ważne w gospodarstwie wogóle, a w gospodarstwie mlecznem w szczególności, równają się dziś cenie żyta lub jęczmienia. W okolicach zaś położonych zdała od kolei i większych młynów są nawet droższe od żyta. Następstwem tego będzie, a nawet jest już dziś, że rolnicy przemielają zboża chlebowe i spasają inwentarzem, co w dużej mierze zagrozi samowystarczalności, lub też będą dawać inwentarzowi lichą karmę, co odbije się ujemnie na produkcji mleka i tłuszczów.</u>
  221 + <u xml:id="u-31.1" who="#PRzasa">Opierając się na przeszłości, pozwolę sobie wątpić, czy, jeżeli dalej będziemy wywozić zagranicę pasze treściwe w tej ilości, jak dotychczas, p. Minister z wiosną znajdzie przewidzianą nadwyżkę 365.000 tonn żyta.</u>
  222 + <u xml:id="u-31.2" who="#PRzasa">Pewna natomiast byłaby ta nadwyżka, gdyby wywiezione do września włącznie 219.084 cetnary otrąb żytnich, 123.099 cetnarów otrąb pszennych, 115.269 cetnarów otrąb jęczmiennych pozostały były w kraju. Cło wywozowe w wysokości 5 zł. od cetnara nie jest cłem prohibicyjnem. Ponadto wywóz pewnych lichszych gatunków otrąb, wolny od cła, daje sposobność do przemycania za granicę pod tą postacią, bądź to droższych gatunków otrąb, bądź wprost pześrutowanego tylko zboża chlebowego Jeżeli więc domagamy się:</u>
  223 + <u xml:id="u-31.3" who="#PRzasa">1) nieudzielania żadnego zezwolenia kontyngentowego na wywóz bez cła wszystkich gatunków otrąb, 2) obłożenia wszystkich gatunków otrąb cłem wywozowem w wysokości conajmniej 10 zł. ód 100 kg, to czynimy to dlatego, że leży to w interesie producenta, konsumenta i Skarbu Państwa.</u>
  224 + <u xml:id="u-31.4" who="#PRzasa">Sprawa jest pilna, niecierpiąca zwłoki, proszę więc Wysoką Izbę o uchwalenie nagłości wniosku.</u>
  225 + </div>
  226 + <div xml:id="div-32">
  227 + <u xml:id="u-32.0" who="#Marszalek">Proszę Panów, którzy są za nagłem traktowaniem tego wniosku, aby wstali. Nagłość przyjęto jednomyślnie. Wniosek odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
  228 + <u xml:id="u-32.1" who="#Marszalek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
  229 + </div>
  230 + <div xml:id="div-33">
  231 + <u xml:id="u-33.0" who="#SekretarzpRog">Interpelacja Zw. P. P. S. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie naruszenia ustawy przez nadkomisarza P. P. we Lwowie Mittelenera i prokuratora przy sądzie apelacyjnym we Lwowie p. Malinę.</u>
  232 + <u xml:id="u-33.1" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie wypłaty renty, względnie odszkodowania Grzegorzowi Paszko w Słońsku, pow. Drohobycz.</u>
  233 + <u xml:id="u-33.2" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Zagranicznych, Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty zażalenia do Ligi Narodów.</u>
  234 + <u xml:id="u-33.3" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie niewypłacania renty inwalidzkiej Wasylowi Petruchowi w Strutynłe Niżnym, pow. Dolina.</u>
  235 + <u xml:id="u-33.4" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z klubu Ukraińskiej Socjalistyczno-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zarządu majątkiem gminnym przez komisarza rządowego Mikołaja Melnyczka w Rzepedzi, pow. Sanok, oraz w sprawie wyborów rady gminnej tamże.</u>
  236 + <u xml:id="u-33.5" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. M. Roguckiego i tow. z klubu Ukr. Socj. Rad. Parł. Repr. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bicia obywateli przez komendanta P. P. p. Anklewicza w Czerchawie, pow. Sambor.</u>
  237 + <u xml:id="u-33.6" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w przedmiocie tolerowania agitacji w druku, prowadzącej do gwałtów nad ludnością żydowską.</u>
  238 + <u xml:id="u-33.7" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Kroniga i tow. z klubów socjalistycznych do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie konfiskaty czasopisma — „Volksstimme” organu Niemieckiej Socjalistycznej Partii Pracy w Bielsku</u>
  239 + </div>
  240 + <div xml:id="div-34">
  241 + <u xml:id="u-34.0" who="#Marszalek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
  242 + <u xml:id="u-34.1" who="#Marszalek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie wniosków z mojemi adnotacjami, dotyczącemi odesłania do odpowiednich komisyj.</u>
  243 + <u xml:id="u-34.2" who="#Marszalek">Sekretarz p. Róg (czyta):*</u>
  244 + <u xml:id="u-34.3" who="#Marszalek">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie zmiany granicy pow. Dolina woj. stanisławowskie — do Komisji Administracyjnej.</u>
  245 + <u xml:id="u-34.4" who="#Marszalek">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie odbudowy zniszczonych miejscowości pogranicznych nad Zbruczem woj. tarnopolskiego ze szczególnem uwzględnieniem nieodbudowanego dotychczas miasta Husiatyna i okolicy powiatu Kopyczyńce — do Komisji Robót Publicznych.</u>
  246 + <u xml:id="u-34.5" who="#Marszalek">Wniosek p. Karwana i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego w sprawię zmiany art. 15 ustawy o państwowym podatku dochodowym z dnia 30 kwietnia 1925 r. (Dz. U. Rz. P. Nr 58 poz. 411) — do Komisji Skarbowej, Wniosek klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego i innych w sprawie protestów wyborczych — do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej</u>
  247 + <u xml:id="u-34.6" who="#Marszalek">Wpłynął wniosek nagły p. Pluty i kol. z klubu Stronnictwa Chłopskiego i P. S. L. — „ Wyzwolenie” w sprawie utworzonego syndykatu dla eksportu trzody chlewnej Nagłość tego wniosku będzie motywowana na następnem posiedzeniu.</u>
  248 + <u xml:id="u-34.7" who="#Marszalek">Następne posiedzenie proponuję odbyć w piątek, dnia 23 listopada o godz. 4 po pół z następującym porządkiem dziennym:</u>
  249 + <u xml:id="u-34.8" who="#Marszalek">1. Pierwsze czytanie projektu ustawy o zamianie gruntów państwowych w w. m. Gdańsku (druk nr 285).</u>
  250 + <u xml:id="u-34.9" who="#Marszalek">2. Pierwsze czytanie projektu ustawy o wystawianiu skryptów dłużnych i pokwitowań przez osoby nieumiejące lub niemogące pisać (druk nr 284).</u>
  251 + <u xml:id="u-34.10" who="#Marszalek">3. Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b, czynszowników, h. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich oraz o wniosku Zw. P. P. S. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 63 poz. 617) o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców (druki nr 201, 174 i 57).</u>
  252 + <u xml:id="u-34.11" who="#Marszalek">4. Pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
  253 + <u xml:id="u-34.12" who="#Marszalek">a) o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych (druk nr 269);</u>
  254 + <u xml:id="u-34.13" who="#Marszalek">b) w sprawie upoważnienia Ministra Skarbu do obniżania podatku przemysłowego od obrotu (druk nr 270);</u>
  255 + <u xml:id="u-34.14" who="#Marszalek">c) w sprawie zmiany ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r. o podatku od lokali (druk nr 271);</u>
  256 + <u xml:id="u-34.15" who="#Marszalek">d) o stałym podatku majątkowym (druk nr 272).</u>
  257 + <u xml:id="u-34.16" who="#Marszalek">5. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji między Austrią, Włochami, Polską, Królestwem Serbów, Chorwatów, Słoweńców i Czechosłowacją, dotyczącej uregulowania różnych kategoryj emerytur, które nie zostały uregulowane w konwencji Rzymskiej z dnia 6 kwietnia 1922 r„ podpisanej wraz z protokółem i deklaracjami dodatkowemi w Wiedniu dn. 30 listopada 1923 r. (druk nr 70 i odb. roneo nr 31).</u>
  258 + <u xml:id="u-34.17" who="#Marszalek">6. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego pomiędzy Polską a Estonią, podpisanego w Tallinie dnia 19 lutego 1927 r. (druk nr 73 i odb. roneo nr 31), 7. Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku klubów P. S. L. — „Piast” i Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie ograniczenia wywozu drzewa (druk nr. 16 i odb. roneo nr 31).</u>
  259 + <u xml:id="u-34.18" who="#Marszalek">8. Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku posła Jędrzejewicza i tow. z klubu Bezp. Bloku Współpracy z Rządem w sprawie przedłużenia prawa uzyskiwania stopnia doktora na wydziałach lekarskich i prawniczych tym studentom, którym ochotnicza służba wojskowa przedłużyła normalny okres studiów naukowych (druk nr 176 i odb. roneo nr 32).</u>
  260 + <u xml:id="u-34.19" who="#Marszalek">9. Nagłość wniosku posła Pluty i tow. z klubu Stronnictwa Chłopskiego i klubu parlamentarnego — „Wyzwolenie” w sprawie utworzonego syndykatu dla eksportu trzody chlewnej (druk nr 305).</u>
  261 + <u xml:id="u-34.20" who="#Marszalek">Nie słyszę innych propozycyj, porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
  262 + <u xml:id="u-34.21" who="#Marszalek">Zamykam posiedzenie.</u>
  263 + <u xml:id="u-34.22" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 17 min. 55.)</u>
  264 + </div>
  265 + </body>
  266 + </text>
  267 + </TEI>
  268 +</teiCorpus>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00033-01/header.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiHeader xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xml:id="PPC-192830-sjm-ppxxx-00033-01">
  3 + <fileDesc>
  4 + <titleStmt>
  5 + <title>33 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  6 + </titleStmt>
  7 + <publicationStmt>
  8 + <p>Prosimy o zapoznanie się z nagłówkiem korpusu (PPC_header.xml).</p>
  9 + </publicationStmt>
  10 + <sourceDesc>
  11 + <bibl>
  12 + <title>33 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  13 + <publisher>Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej</publisher>
  14 + <note type="system">II RP</note>
  15 + <note type="house">Sejm</note>
  16 + <note type="termNo">2</note>
  17 + <note type="type">Posiedzenie Plenarne</note>
  18 + <note type="sessionNo">33</note>
  19 + <note type="dayNo">1</note>
  20 + <date>1928-11-23</date>
  21 + </bibl>
  22 + </sourceDesc>
  23 + </fileDesc>
  24 + <profileDesc>
  25 + <particDesc>
  26 + <person xml:id="GlosmapNader" role="speaker">
  27 + <persName>Glos ma p. Nader.</persName>
  28 + </person>
  29 + <person xml:id="GlosmapJeremicz" role="speaker">
  30 + <persName>Głos ma p. Jeremicz.</persName>
  31 + </person>
  32 + <person xml:id="GlosmapKoscialkowski" role="speaker">
  33 + <persName>Głos ma p. Kościałkowski.</persName>
  34 + </person>
  35 + <person xml:id="GlosmapPragier" role="speaker">
  36 + <persName>Głos ma p. Pragier.</persName>
  37 + </person>
  38 + <person xml:id="komentarz" role="speaker">
  39 + <persName>Komentarz</persName>
  40 + </person>
  41 + <person xml:id="Marszalek" role="speaker">
  42 + <persName>Marszałek</persName>
  43 + </person>
  44 + <person xml:id="PChrucki" role="speaker">
  45 + <persName>P. Chrucki</persName>
  46 + </person>
  47 + <person xml:id="PCzapski" role="speaker">
  48 + <persName>P. Czapski</persName>
  49 + </person>
  50 + <person xml:id="PEisenstein" role="speaker">
  51 + <persName>P. Eisenstein</persName>
  52 + </person>
  53 + <person xml:id="PHartglas" role="speaker">
  54 + <persName>P. Hartglas</persName>
  55 + </person>
  56 + <person xml:id="PJasiukowicz" role="speaker">
  57 + <persName>P. Jasiukowicz</persName>
  58 + </person>
  59 + <person xml:id="PJeremicz" role="speaker">
  60 + <persName>P. Jeremicz</persName>
  61 + </person>
  62 + <person xml:id="PKaruzo" role="speaker">
  63 + <persName>P. Karuzo</persName>
  64 + </person>
  65 + <person xml:id="PKoscialkowski" role="speaker">
  66 + <persName>P. Kościałkowski</persName>
  67 + </person>
  68 + <person xml:id="PKusnierz" role="speaker">
  69 + <persName>P. Kuśnierz</persName>
  70 + </person>
  71 + <person xml:id="PKwapinski" role="speaker">
  72 + <persName>P. Kwapiński</persName>
  73 + </person>
  74 + <person xml:id="PLieberman" role="speaker">
  75 + <persName>P. Lieberman</persName>
  76 + </person>
  77 + <person xml:id="PMNowicki" role="speaker">
  78 + <persName>P. M. Nowicki</persName>
  79 + </person>
  80 + <person xml:id="PMadejczyk" role="speaker">
  81 + <persName>P. Madejczyk</persName>
  82 + </person>
  83 + <person xml:id="PMalinowskiMaksymiljan" role="speaker">
  84 + <persName>P. Malinowski Maksymiljan</persName>
  85 + </person>
  86 + <person xml:id="PNader" role="speaker">
  87 + <persName>P. Nader</persName>
  88 + </person>
  89 + <person xml:id="PPiasecki" role="speaker">
  90 + <persName>P. Piasecki</persName>
  91 + </person>
  92 + <person xml:id="PPluta" role="speaker">
  93 + <persName>P. Pluta</persName>
  94 + </person>
  95 + <person xml:id="PPragier" role="speaker">
  96 + <persName>P. Pragier</persName>
  97 + </person>
  98 + <person xml:id="PPrezesRadyMinistrowprofBartel" role="speaker">
  99 + <persName>P. Prezes Rady Ministrów prof. Bartel</persName>
  100 + </person>
  101 + <person xml:id="PSmola" role="speaker">
  102 + <persName>P. Smoła</persName>
  103 + </person>
  104 + <person xml:id="PStanislawZalewski" role="speaker">
  105 + <persName>P. Stanisław Zalewski</persName>
  106 + </person>
  107 + <person xml:id="PStaniszkis" role="speaker">
  108 + <persName>P. Staniszkis</persName>
  109 + </person>
  110 + <person xml:id="PStepowicz" role="speaker">
  111 + <persName>P. Stepowicz</persName>
  112 + </person>
  113 + <person xml:id="PUtta" role="speaker">
  114 + <persName>P. Utta</persName>
  115 + </person>
  116 + <person xml:id="PWyslockyj" role="speaker">
  117 + <persName>P. Wysłockyj</persName>
  118 + </person>
  119 + <person xml:id="Podsekretarzestanu" role="speaker">
  120 + <persName>Podsekretarze stanu</persName>
  121 + </person>
  122 + <person xml:id="PrezesRadyMinistrowpBartel" role="speaker">
  123 + <persName>Prezes Rady Ministrów p. Bartel</persName>
  124 + </person>
  125 + <person xml:id="PrzedstawicieleRzadu" role="speaker">
  126 + <persName>Przedstawiciele Rządu</persName>
  127 + </person>
  128 + <person xml:id="SekretarzpMichalkiewicz" role="speaker">
  129 + <persName>Sekretarz p. Michałkiewicz</persName>
  130 + </person>
  131 + <person xml:id="WicemarszalekWoznicki" role="speaker">
  132 + <persName>Wicemarszałek Woźnicki</persName>
  133 + </person>
  134 + </particDesc>
  135 + </profileDesc>
  136 +</teiHeader>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00033-01/text_structure.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  3 + <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  4 + <TEI>
  5 + <xi:include href="header.xml"/>
  6 + <text>
  7 + <body>
  8 + <div xml:id="div-1">
  9 + <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">SEJM</u>
  10 + <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ</u>
  11 + <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">OKRES I</u>
  12 + <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Sprawozdanie Stenograficzne z 33 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 23 listopada 1928 roku.</u>
  13 + <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 16 min. 15.)</u>
  14 + </div>
  15 + <div xml:id="div-2">
  16 + <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">Prezes Rady Ministrów Kazimierz Bartel, Minister Spraw Wewnętrznych Felicjan Sławoj Składkowski, Minister Skarbu Gabriel Czechowicz, Minister Sprawiedliwości Aleksander Mejsztowicz, Minister Przemysłu i Handlu Eugenjusz Kwiatkowski, Minister Rolnictwa Karol Niezabytowski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Kazimierz Świtalski, Minister Reform Rolnych Witold Staniewicz.</u>
  17 + </div>
  18 + <div xml:id="div-3">
  19 + <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Maurycy Zdzisław Jaroszyński, w Ministerstwie Skarbu Tadeusz Grodyński, w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Sławomir Czerwiński,</u>
  20 + </div>
  21 + <div xml:id="div-4">
  22 + <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokół 31 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 32 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają p. p. Michałkiewicz i Karau. Listę mówców prowadzi p. Karau.</u>
  23 + <u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Baćmaga, Henryk Bitner, Baran, Juchniewicz, Kowalski, Kuśnierz, Hugon Nowak, Niedźwiecki, Okulicz, Ostrejko i Stadnicki.</u>
  24 + <u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">Udzielam urlopu posłom: Pacholczykowi, Targowskiemu i Pączkowi na 1 dzień, Burtanowi, Lewandowskiemu, Stanisławowi Nowakowi, Pawlakowi, Pieniążkowi i Tonowi na 2 dni, Michalczykowi na 5 dni.</u>
  25 + <u xml:id="u-4.3" who="#Marszalek">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Tomaszkiewicz na 10 dni, Koerber na 11 dni, Baczyński i Zachidnyj na 1 miesiąc z powodu choroby. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
  26 + <u xml:id="u-4.4" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o zamianie gruntów państwowych w W. M. Gdańsku (druk nr 285). Nikt głosu nie żąda, przesyłam przedłożenie do Komisji Skarbowej.</u>
  27 + <u xml:id="u-4.5" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o wystawianiu skryptów dłużnych i pokwitowań przez osoby nieumiejące lub niemogące pisać (druk nr 284). Nikt głosu nie żąda, odsyłam przedłożenie do Komisji Prawniczej.</u>
  28 + <u xml:id="u-4.6" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich oraz o wniosku Zw. P. P. S. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 63 poz. 617) o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców (druki nr 201, 174 i 57). Dyskusja wyczerpana. Głos ma sprawozdawca p. Kwapiński.</u>
  29 + </div>
  30 + <div xml:id="div-5">
  31 + <u xml:id="u-5.0" who="#PKwapinski">Wysoka Izbo! Poprawki zgłoszone w drugiem czytaniu rozdzielić można na dwie części: pierwsze, które zmierzają do tego, ażeby uprawnienia długoletnich dzierżawców i czynszowników zwęzić i drugie, które mają wyjaśnić stan prawny i stworzyć przepisy, nie wzbudzające żadnych wątpliwości przy wykonaniu ustawy.</u>
  32 + <u xml:id="u-5.1" who="#PKwapinski">W dyskusji jeden z kolegów posłów wypowiedział się na temat, jak należałoby nowelizować ustawy, zmienione przez Komisję Reform Rolnych. Praktyka dotychczasowa była taką, jaką stosowała Komisja Reform Rolnych przy nowelizowaniu ustawy o czynszownikach. Miałem już zaszczyt Wysokiemu Sejmowi przedstawić ogromną ważność tej ustawy i podkreślić, że jest to sprawa niezwykle pilna i pozostaje mi w tej chwili tylko omówienie poszczególnych poprawek, zgłoszonych przy drugiem czytaniu.</u>
  33 + <u xml:id="u-5.2" who="#PKwapinski">Proszę Panów, jeszcze raz chciałbym stwierdzić, że ustawa ta powinna być jak najprędzej uchwalona przez Sejm i Senat i stać się prawem, ażeby ludzie, którzy czekają na jej uchwalenie, mogli z niej skorzystać.</u>
  34 + <u xml:id="u-5.3" who="#PKwapinski">Przechodzę do poprawek. Poprawki referenta są przeważnie stylistyczne i drukarskie; znajdują się one w odbitce roneo nr 30. Zakradła się tu jeszcze omyłka w pierwszej poprawce: należy w drugim wierszu po słowie „ustawy” skreślić — „o”, a wpisać słowa — „w sprawie”. W wierszu zaś siódmym po słowach — „i sokolskim”, gdzie w skróceniu jest — „woj.” wpisać całe słowo — „województwa”.</u>
  35 + <u xml:id="u-5.4" who="#PKwapinski">Przechodzę do art. 1. Jest tu poprawka stylistyczna, sądzę, że Panowie nic przeciw niej nie będą mieli.</u>
  36 + <u xml:id="u-5.5" who="#PKwapinski">Do art. 2 jest poprawka stylistyczna i poprawka merytoryczna p. kol. Nowickiego. Za tą poprawką się wypowiadam.</u>
  37 + <u xml:id="u-5.6" who="#PKwapinski">Do poprawki pod p. 5 kolegów Dzięgielewskie go i Nowickiego również przyłączam się i proszę o jej przyjęcie.</u>
  38 + <u xml:id="u-5.7" who="#PKwapinski">Poprawki 6 p. Karuzo nie mogę przyjąć.</u>
  39 + <u xml:id="u-5.8" who="#PKwapinski">Poprawkę 7...</u>
  40 + <u xml:id="u-5.9" who="#komentarz">(Głos: Wycofuję ją.)</u>
  41 + <u xml:id="u-5.10" who="#PKwapinski">Bardzo pięknie, bo nie mogę przyjąć,</u>
  42 + <u xml:id="u-5.11" who="#PKwapinski">Pozatem są poprawki stylistyczne aż do końca.</u>
  43 + <u xml:id="u-5.12" who="#PKwapinski">Do art. 3 jest poprawka 11 stylistyczna. Poprawka 12 merytoryczna. Tę poprawkę proponuję odrzucić.</u>
  44 + <u xml:id="u-5.13" who="#PKwapinski">Poprawka 13 kot Nowickiego jest wycofana.</u>
  45 + <u xml:id="u-5.14" who="#PKwapinski">Poprawkę 14 kol. Mochnieja proponuję przyjąć.</u>
  46 + <u xml:id="u-5.15" who="#PKwapinski">Poprawkę 15 kol. Dzięgielewskiego i Nowickiego proponuję przyjąć.</u>
  47 + <u xml:id="u-5.16" who="#PKwapinski">Poprawkę 16 p. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
  48 + <u xml:id="u-5.17" who="#PKwapinski">Poprawkę 17 kol. Kleszczyńskiego proponuję odrzucić.</u>
  49 + <u xml:id="u-5.18" who="#PKwapinski">Poprawka 18 jest stylistyczna.</u>
  50 + <u xml:id="u-5.19" who="#PKwapinski">Poprawkę 19 merytoryczną p. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
  51 + <u xml:id="u-5.20" who="#PKwapinski">Poprawkę 20 pp. Dziegielewskiego i Nowickiego proponuję odrzucić.</u>
  52 + <u xml:id="u-5.21" who="#PKwapinski">Poprawkę 21 kol. Mochnieja proponuję odrzucić.</u>
  53 + <u xml:id="u-5.22" who="#PKwapinski">Poprawkę 22 pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego proponuję przyjąć.</u>
  54 + <u xml:id="u-5.23" who="#PKwapinski">Poprawkę 23 proponuje odrzucić.</u>
  55 + <u xml:id="u-5.24" who="#PKwapinski">Poprawkę 24 i 25 p. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
  56 + <u xml:id="u-5.25" who="#PKwapinski">Poprawkę 26 p. Kleszczyńskiego proponuję odrzucić.</u>
  57 + <u xml:id="u-5.26" who="#PKwapinski">Poprawkę 27 p. Mochnieja proponuję odrzucić.</u>
  58 + <u xml:id="u-5.27" who="#PKwapinski">Następnie idzie poprawka stylistyczna moja.</u>
  59 + <u xml:id="u-5.28" who="#PKwapinski">Do art. 6 poprawkę 29 proponuję przyjąć.</u>
  60 + <u xml:id="u-5.29" who="#PKwapinski">Poprawkę 30 kol. Niskiego proponuję odrzucić z tego powodu, że ustawę tę robimy na określony termin i dla określonych warunków gospodarczych i społecznych, nie możemy więc jej przedłużać bez końca.</u>
  61 + <u xml:id="u-5.30" who="#PKwapinski">Poprawkę 31 kol. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
  62 + <u xml:id="u-5.31" who="#PKwapinski">Do art. 7 poprawki stylistyczne i drukarskie od 32 do 39 proponuję przyjąć.</u>
  63 + <u xml:id="u-5.32" who="#PKwapinski">Do art. 10 są trzy poprawki stylistyczne 40, 41 i 42, które proponuję przyjąć.</u>
  64 + <u xml:id="u-5.33" who="#PKwapinski">Do art. 11 jest poprawka merytoryczna kol. Dzięgielewskiego i Nowickiego, aby art. 11 ustawy skreślić. Proponuję tę poprawkę odrzucić.</u>
  65 + <u xml:id="u-5.34" who="#PKwapinski">Poprawkę 44 p. kol. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
  66 + <u xml:id="u-5.35" who="#PKwapinski">Do art. 13 są poprawki stylistyczne 45, 46 i 47, które proponuję przyjąć.</u>
  67 + <u xml:id="u-5.36" who="#PKwapinski">Poprawkę 48 rządową proponuję przyjąć.</u>
  68 + <u xml:id="u-5.37" who="#PKwapinski">Poprawkę 49 kol. Dzięgielewskiego i Nowickiego proponuję przyjąć.</u>
  69 + <u xml:id="u-5.38" who="#PKwapinski">Poprawkę 50 kol. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
  70 + <u xml:id="u-5.39" who="#PKwapinski">Potem od 51 do 55 są poprawki stylistyczne.</u>
  71 + <u xml:id="u-5.40" who="#PKwapinski">Wreszcie poprawkę 56 kol. Mochnieja proponuję odrzucić. Ta ostatnia poprawka merytoryczna zmierza do tego, ażeby ustawa obowiązywała z dniem ogłoszenia. Panowie zwrócą uwagę na przedostatni artykuł znowelizowanej ustawy, który upoważnia p. Ministra Reform Rolnych do przeszeregowania ustawy w ten sposób, aby dostosować do każdego artykułu zmiany poczynione w ustawie i w takim razie musimy dać Rządowi przynajmniej 7 dni czasu na te przeróbki, aby ustawa była wydrukowana.</u>
  72 + <u xml:id="u-5.41" who="#PKwapinski">Co do rezolucyj, proszę Panów, to pierwszą, komisji, naturalnie proponuję przyjąć. Rezolucję drugą p. kol. Łosia proponuję przyjąć. Rezolucję trzecią p. kol. Mochnieja proponuję odrzucić z tego względu, że jest ona właściwie nieaktualna, bo poprawka druga tę sprawę przesądza.</u>
  73 + <u xml:id="u-5.42" who="#PKwapinski">Proszę Wysoką Izbę o łaskawe przyjęcie tych poprawek, tak jak to zaproponowałem.</u>
  74 + </div>
  75 + <div xml:id="div-6">
  76 + <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Prezes Rady Ministrów Bartek</u>
  77 + </div>
  78 + <div xml:id="div-7">
  79 + <u xml:id="u-7.0" who="#PPrezesRadyMinistrowprofBartel">Wysoki Sejmie! Z uwagi na to, że liczne poprawki do rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich (druk nr 174), zarówno opracowane przez Komisję Reform Rolnych, jak i zgłoszone w ciągu drugiego czytania na plenum Sejmu, nie są ze sobą wzajemnie skoordynowane i zdążają do zmiany zasad projektu rządowego, a Rząd uważa sprawę za pilną, przeto popiera projekt w brzmieniu przedłożenia rządowego i zgłasza do projektu w brzmieniu ustalonem przez komisję sejmową (druk nr 201) następujące poprawki:</u>
  80 + <u xml:id="u-7.1" who="#PPrezesRadyMinistrowprofBartel">1) W art. 2 punkt c) skreśla się drugie zdanie...</u>
  81 + <u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(P. Kwapiński przerywa.)</u>
  82 + <u xml:id="u-7.3" who="#PPrezesRadyMinistrowprofBartel">Mnie się zdaje, że nikogo nie obraża, jeżeli mówię teraz, daję przez to tylko więcej czasu do zajęcia stanowiska. A więc w art. 2 punkt c) skreśla się drugie zdanie, poczynając od wyrazów: — „W końcu tego punktu dodaje się wyrazy”^ ^i t. d. aż do końca ustępu.</u>
  83 + <u xml:id="u-7.4" who="#PPrezesRadyMinistrowprofBartel">2) W art. 2 ustępie przedostatnim po wyrazach: — „c) użytkownicy” dodaje się: — „z wyjątkiem użytkowników dożywotnich.</u>
  84 + <u xml:id="u-7.5" who="#PPrezesRadyMinistrowprofBartel">3) W art. 3 punkcie d) w wierszu czwartym skreśla się wyrazy: ,,chociażby ustnych.</u>
  85 + <u xml:id="u-7.6" who="#PPrezesRadyMinistrowprofBartel">4) W art. 3 w punkcie d) in fine wyrazy: — „zawierających ograniczenia narodowościowe lub wyznaniowe zastępuje się wyrazami: — „skierowanych przeciwko Polakom.</u>
  86 + <u xml:id="u-7.7" who="#komentarz">(P. Hartglas: Wprowadza się nowe ograniczenia dla Żydów, których dotychczas nie było.)</u>
  87 + <u xml:id="u-7.8" who="#PPrezesRadyMinistrowprofBartel">Panie Pośle, będzie Pan miał sposobność zastrzec się co do tego i wypowiedzieć z tej trybuny.</u>
  88 + </div>
  89 + <div xml:id="div-8">
  90 + <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Panie Pośle, skoro przedstawiciel Rządu zabrał głos, tem samem dyskusja może być w każdej chwili otwarta. Pan może zapisać się do głosu i przemawiać.</u>
  91 + <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(P. Hartglas: Wobec tego zapisuję się do głosu.)</u>
  92 + </div>
  93 + <div xml:id="div-9">
  94 + <u xml:id="u-9.0" who="#PrezesRadyMinistrowpBartel">5) W art. 4 punkt d) skreślić wyrazy: — „ w każdym jednak razie musi przyznać to prawo.</u>
  95 + <u xml:id="u-9.1" who="#PrezesRadyMinistrowpBartel">6) W art. 4 punkt e) skreślić w wierszu trzecim i czwartym wyrazy: „należnej od 21 lipca 1924 r.” Rząd nie sprzeciwia się, aby termin, określony w art. 6 projektu komisyjnego uległ zmianie zamiast z dnia 1 stycznia 1930 r. na 31 grudnia 1930 r., jak również Rząd zgadza się na dodanie w tymże artykule nowego ustępu w następującem brzmieniu: — „Dotyczy to także osób, które nie skorzystały z terminu, przewidzianego w poprzedniem, a obecnie uchylonem brzmieniu art. 8 ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 63 poz. 617)”.</u>
  96 + </div>
  97 + <div xml:id="div-10">
  98 + <u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Dyskusja jest otwarta, Glos ma p. Hartglas.</u>
  99 + <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">( Przerywania.)</u>
  100 + <u xml:id="u-10.2" who="#Marszalek">Jeżeli Rząd przemawia, dyskusja nie jest zamknięta, lecz otwarta, otwarta nie bezcelowo, bo pos. Hartglas pragnie zabrać głos i każdy z Posłów, jeżeli zechce, także może przemawiać.</u>
  101 + </div>
  102 + <div xml:id="div-11">
  103 + <u xml:id="u-11.0" who="#PHartglas">Wysoka Izbo! Jestem bardzo zadowolony, że nareszcie wyraźnie widzimy, jakie są intencje Rządu w stosunku do ludności żydowskiej. Byłem święcie przekonany, że była to tylko omyłka redakcyjna przy wypracowywaniu przez Rząd projektu ustawy, nad którą dziś dyskutujemy.</u>
  104 + <u xml:id="u-11.1" who="#PHartglas">Punkt d) art. 4 samej ustawy, czyli art. 3 projektu, brzmiał tak, jak obecnie proponuje p. Premier zmienić go z powrotem. Zwróciłem przy czytaniu uwagę na, to, że taka redakcja tego artykułu wprowadza nowe rozróżnienie w prawach na kresach pomiędzy ludnością żydowską a nie żydowską. Różnica ta polega na tem, że za czasów rosyjskich nie tylko Polacy nie mogli nabywać na swoje imię ziemi, ale w pewnym okresie czasu nie mogli nabywać gruntów na swoje imię i Żydzi. Dlatego też w tych miejscowościach, w których do pewnego roku Żydom wolno było mieszkać poza granicami miast, ale ziemi nie wolno było nabywać, Żydzi tak samo, jak i Polacy, nabywali grunta na imię podstawionych osób chrześcijan, sami zaś figurowali jako dzierżawcy.</u>
  105 + <u xml:id="u-11.2" who="#PHartglas">Teraz, kiedy chcemy naprawić niesprawiedliwości ograniczeń rosyjskich na kresach, proponuje się, ażeby to uczynić tylko w stosunku do ludności polskiej, która z dzierżawców stanie się właścicielami; ci zaś, względnie nieliczni — nie chodzi tu bowiem o bardzo znaczną ilość osób — ci zaś nieliczni Żydzi, którzy dotychczas jeszcze jako dzierżawcy trzymali się na tych gruntach w nadziei, że będą mogli wreszcie kiedyś stać się prawnymi ich właścicielami — bo to wszak za ich pieniądze było kupione — za sprawą tej poprawki zostaną usunięci, a właścicielami już z mocy prawa, nie tylko z mocy formalnego aktu, staną się osoby podstawione, które za ich pieniądze kupiły niby to na swoje imię, ażeby umożliwić im posiadanie. W ten sposób odbiera się ziemię faktycznym właścicielom, posiadającym prawo moralne, i daje się ją ludziom, którzy w swoim czasie dali nazwiska i swoje wyznanie, a którzy teraz częstokroć już nie są tymi samymi ludźmi — bo to już nie jest to samo pokolenie, nie poprzedni ludzie, ale ich spadkobiercy — ci zaś wobec takiej ustawy, ma się rozumieć, nie omieszkają wyzyskać swych praw.</u>
  106 + <u xml:id="u-11.3" who="#PHartglas">Wyjaśniłem to w swoim czasie koledze sprawozdawcy, który to zrozumiał i zaproponowałem — na co on się zgodził — ażeby nie było mowy o tem, że tylko Polacy będą zwolnieni od skutków poprzednich ograniczeń prawnych, lecz żeby wogóle wszelcy obywatele Rzeczypospolitej, bez różnicy wyznań i narodowości, zostali zwolnieni od poprzednich carskich ograniczeń prawnych. Muszę stwierdzić, że w całej komisji nikt przeciwko temu nie oponował, prócz jednego jedynie kolegi z B. B., kol. Kleszczyńskiego.</u>
  107 + <u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(Głos: Wiślicki też.)</u>
  108 + <u xml:id="u-11.5" who="#PHartglas">Wiślickiego nie było w komisji. Onby nie mówił, bo jego nikt nie słucha u Panów. Nie miałem jednak tego wrażenia, ażeby to była opinia całego klubu, do którego należy kol. Kleszczyński, ale ponieważ ten klub jest rozmaitych maści, sądziłem, że p. kol. Kleszczyński należy do jednej z grupek w klubie, która stoi na stanowisku dalszej kontynuacji ograniczeń ludności żydowskiej. Widzę, że się znowu pomyliłem, kolega Kleszczyński wypowiedział...</u>
  109 + <u xml:id="u-11.6" who="#komentarz">(P. Prezes Rady Ministrów Bartel: Pan się myli nie pierwszy raz)</u>
  110 + <u xml:id="u-11.7" who="#PHartglas">Owszem, ja się pierwszy raz pomyliłem 19 lipca 1926 r., gdy Pan mówił o tem, czego Pan nie wykonał do dzisiejszego dnia. Okazuje się, że kol. Kleszczyński nie mówił w swojem imieniu, ale, że to co on mówił, popiera sam Rząd, i teraz już dla mnie staje się zrozumiałą inna rzecz, której nie mogłem zrozumieć. P. premier 19 lipca 1926 r, wypowiedział z trybuny, w starej sali, pewne, słowa, jako zobowiązanie Rządu, że będą uchylone dawne ograniczenia prawne ludności żydowskiej pochodzące jeszcze z czasów carskich, Historii, w jaki sposób to oświadczenie powstało, tu z trybuny powtarzać nie będę, ale kol. Kościałkowski, który tu siedzi, wie bardzo dobrze, że inne bardzo odpowiedzialne osoby jeszcze ręczyły za to, że taki krok przez Rząd zostanie zrobiony. Do dziś dnia jednak, choć Rząd miał pełnomocnictwa, nie możemy się doczekać podobnej ustawy, aczkolwiek projekty takich ustaw poprzednie rządy opracowywały. Znowu myślałem, że stało się to wskutek kontrowersji prawnych, wskutek nawału ważniejszych prac, i myślałem, że trudno, trzeba samym to zrobić, czego Rząd nie mógł dokonać. Dzisiejsza wszakże propozycja p. Premiera przekonywa mnie, że w istocie Rząd nie chce uchylić dawnych ograniczeń ludności żydowskiej, skoro wprowadza nowe ograniczenia. Wprawdzie, proszę Panów, różnica jest ogromna między r, 1926 a obecnym: wtedy było jeszcze przed pożyczką, a dziś jest po pożyczce. Ale, proszę Panów, nie mamy zamiaru dłużej owijać tych rzeczy w bawełnę i sądzimy, że przedewszystkiem trzeba pamiętać o tem, żeby nie tylko składać przyrzeczenia i piękne słówka, ale żeby kiedyś zacząć je wreszcie wykonywać, bo wtedy, gdy ktoś tylko ładnie mówi, a nic nie wykonuje, to traci w końcu kredyt. Panie Premierze, ja nie wiem z pewnością, nie chcę twierdzić, ale zdaje mi się, że obecnie zbliżamy się do tego momentu, gdy nowy kredyt będzie potrzebny.</u>
  111 + <u xml:id="u-11.8" who="#PHartglas">Wobec tego zwracam się do Wysokiej Izby, znając rozmaite jej nastroje i rozmaite ustosunkowania do sprawy żydowskiej, ażeby wszyscy ci koledzy, którzy jednak stoją naprawdę na stanowisku Konstytucji, na którą przecież przysięgali, nie mówię już o traktatach międzynarodowych, — ażeby ci wszyscy, którzy uważają, że Polska nie powinna z taką czcią przechowywać carskiego spadku, polegającego! na ciemiężeniu jednej części ludności, a przywilejowaniu drugiej, aby wszyscy ci, dla których słowo — „równouprawnienie nie jest czczem słowem, ale naprawdę wyrazem pewnego przekonania i pewnych ideałów demokratycznych, aby wszyscy ci głosowali za punktem d) art. 3 ustawy w redakcji zaprojektowanej przez Komisję Reform Rolnych.</u>
  112 + </div>
  113 + <div xml:id="div-12">
  114 + <u xml:id="u-12.0" who="#PJeremicz">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Białoruskiego także sprzeciwiam się poprawce rządowej, a to z następujących przyczyn: Jeżeli p. Premier Bartel w tej chwili przedstawił Wysokiej Izbie swą poprawkę o ograniczeniu niektórych tylko narodowości, jak to można było między wierszami wyczytać, to nie mam gwarancji, że urzędnicy Ministerstwa Reform Rolnych czy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie będą się posługiwali tajnym okólnikiem, który jest wydany, a nie wiem, czy jest cofnięty, że nie wolno zezwalać na nabywanie ziemi ludności prawosławnej. Dopóki p. Premier nie oświadczy z trybuny sejmowej, że taki okólnik jest cofnięty, tak długo nie mam gwarancji, że ten sam przepis nie będzie stosowany także i do prawosławnej ludności białoruskiej.</u>
  115 + <u xml:id="u-12.1" who="#PJeremicz">W imieniu Klubu Białoruskiego oświadczam, że będziemy głosowali przeciw tej poprawce.</u>
  116 + <u xml:id="u-12.2" who="#komentarz">(Prezes Rady Ministrów Bartel: Proszę o ten okólnik, Panie Pośle.)</u>
  117 + <u xml:id="u-12.3" who="#PJeremicz">Nie mam go przy sobie. To jest tajny okólnik.</u>
  118 + <u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(Głos: Jakiego Ministerstwa ten okólnik? Prezes Rady Ministrów Bartel: Dam natychmiast odpowiedź. P. Byrka: Nie ma przy sobie, bo jest tajny, ale go zna! Wesołość, Głos: Na świecie niema tajemnic.)</u>
  119 + </div>
  120 + <div xml:id="div-13">
  121 + <u xml:id="u-13.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Karuzo.</u>
  122 + </div>
  123 + <div xml:id="div-14">
  124 + <u xml:id="u-14.0" who="#PKaruzo">Wysoka Izbo! Chociaż moja poprzednia poprawka nie została przyjęta przez p. referenta, jednakże wnoszę jeszcze jedną poprawkę do tego samego artykułu, a zgłaszam ją dopiero dziś z następujących powodów. Chciałem sprawdzić, jak do pewnego pojęcia, mianowicie do określenia „miasteczko odnoszą się władze administracyjne i sądowe, a głównie komisje ziemskie i urzędy ziemskie w woj. wschodnich, gdzie ta ustawa ma być stosowana.</u>
  125 + <u xml:id="u-14.1" who="#PKaruzo">Otóż w art. 2 powiedziano, iż z ustawy niniejszej mogą korzystać czynszownicy i t. d. poza obrębem miast i miasteczek. Chodzi o samą nomenklaturę, o pojęcie miasteczka. Wówczas, kiedy w Kongresówce miasteczkiem jest istotnie ta osada, która ma miejski samorząd, to na terenach województw wschodnich, gdzie ustawa ta ma być stosowana, pojęcie miasteczka związano z tak maleńkiemi osadami które właściwie nie są niczem innem, jak zwykłą wsią kościelną, albo inną. Naprzykład są osady zwane miasteczkami, złożone z kościoła, plebanii i paru chat najczęściej czynszowych, a grunty czynszowe zwykle należą do majątków miejscowych.</u>
  126 + <u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Głos: Inna ustawa normuje te rzeczy.)</u>
  127 + <u xml:id="u-14.3" who="#PKaruzo">W każdym razie poruszam to dla wyjaśnienia pewnych rzeczy, aby nie było niejasności co do pojęcia tych miasteczek. Dlatego jednak proponowałbym, aby po słowach: — „poza obrębem miast i miasteczek dodać słowa: — „posiadających samorząd miejski, bo proszę Panów były wypadki, że czy to w pow. dziśnieńskim, czy w innym, grono parafian, opierając się jeszcze na ustawie z 20 czerwca 1924 r., składało do urzędów ziemskich i do komisji podania o uwłaszczenie czynszowników, a odmówiono im wówczas, motywując, że oni nie mogą z tego korzystać, ponieważ to są miasteczka, choć takie osady mają zaledwie trzy chałupy czynszowe poza pleban ją i kościołem. Ostatecznie chodzi przecież o pewną logikę, że to jest ta sama ludność wiejska rolnicza. Miasteczko i miasto musi być pewną osadą, która ma inne ekonomiczne warunki niż wieś, do której ustawa niniejsza się stosuje. Ale w danym wypadku absolutnie żadna różnica między wsią a takiem miasteczkiem nie zachodzi, więc z jakiej racji ta ludność ma być wyłączona z pod danej ustawy?</u>
  128 + <u xml:id="u-14.4" who="#PKaruzo">Wobec tego prosiłbym o przyjęcie tej poprawki.</u>
  129 + </div>
  130 + <div xml:id="div-15">
  131 + <u xml:id="u-15.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Premier Bartel.</u>
  132 + </div>
  133 + <div xml:id="div-16">
  134 + <u xml:id="u-16.0" who="#PrezesRadyMinistrowpBartel">Wezwanie, które wystosował p. pos. Jeremicz do mnie jako szefa Rządu, jest tego rodzaju i tego charakteru, że winien jestem natychmiastową odpowiedź. Nie mogę zająć wobec wezwania tego żadnego rzeczowego stanowiska. Po pierwsze, ani treść, ani sam fakt istnienia takiego okólnika nie są mi znane, po drugie stwierdzam, że za czasów, kiedy zasiadam jako szef, czy jako zastępca szefa w rządzie okólnik podobny nie był wydany. Jeżeli p. Jeremicz przedstawi ten okólnik, wtedy będę mógł stwierdzić, w jakim czasie, w jakich okolicznościach został wydany. Moje informacje, które w tej chwili posiadam, są tego rodzaju, że innej odpowiedzi Wysokiej Izbie udzielić nie jestem w stanie.</u>
  135 + <u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(P. Jeremicz przerywa.)</u>
  136 + </div>
  137 + <div xml:id="div-17">
  138 + <u xml:id="u-17.0" who="#Marszalek">Panie Pośle Jeremicz, sprawa nietrudna, przedstawi Pan okólnik i będzie Pan miał satysfakcję.</u>
  139 + <u xml:id="u-17.1" who="#Marszalek">Głos ma p. Utta.</u>
  140 + </div>
  141 + <div xml:id="div-18">
  142 + <u xml:id="u-18.0" who="#PUtta">Wysoka Izbo! Poprawka Rządu do art. 3 p. d) zawiera postanowienia wyjątkowe dla mniejszości. Wobec tego stwierdzam, iż poprawka ta jest sprzeczna z zasadami Konstytucji. Nie można uchwalać pewnych postanowień wyłącznie tylko dla Polaków, pomijając inne narodowości.</u>
  143 + <u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(P. Dębski: Polacy mieli wtedy wyjątkowe prawa. Głos: Co powiedział Bestram?)</u>
  144 + <u xml:id="u-18.2" who="#PUtta">Najważniejsza jednak, a raczej zmieniająca sens całej ustawy, jest poprawka, zgłoszona do art. 4, mianowicie o skreślenie słów — „w każdym jednak razie musi przyznać to prawo”. Przez skreślenie tych słów Rząd chce dać komisjom uwłaszczeniowym na Kresach Wschodnich wolną rękę przy przyznawaniu prawa do uwłaszczenia.</u>
  145 + <u xml:id="u-18.3" who="#PUtta">Proszę Panów, z praktyki lat ubiegłych wiemy, że komisje uwłaszczeniowe w każdym wypadku, kiedy mogą znaleźć jakikolwiek, choćby najmniejszy powód do odmówienia prawa do uwłaszczenia, czynią to bez wyjątku. Jeżeli nawet żadnych powodów nie było, to szukano ich skrupulatnie. Gdy nic więcej nie można było znaleźć, to odmawiano dzierżawcom prawa obywatelstwa, względnie żądano udowodnienia obywatelstwa polskiego dokumentami, których z powodu zniszczeń wojennych nie można było odnaleźć. Kto obserwował w ciągu lat ubiegłych okropny stan dzierżawców na Kresach Wschodnich, kto widział ich wyrzuconych z pobudowanych przez nich zabudowań w lesie, na drogach, w wielkiej nędzy i rozpaczy, ten nie powinien stawiać takiej poprawki, oddającej dzierżawców na łaskę i niełaskę komisyj uwłaszczeniowych.</u>
  146 + <u xml:id="u-18.4" who="#PUtta">Pod czyim wpływem te komisje się znajdują, kto niemi kieruje — Panowie bardzo dobrze wiedzą. Są to zawsze miejscowi obszarnicy, którym na tym zależało, aby ani jednemu dzierżawcy nie przyznano prawa do uwłaszczenia.</u>
  147 + <u xml:id="u-18.5" who="#PUtta">Przypominam sobie rok 1926, gdy po długich zabiegach uzyskałem pozwolenie wojewody wołyńskiego na odbycie wiecu w Łucku. W sali kina zebrała się większa ilość przedstawicieli dzierżawców</u>
  148 + <u xml:id="u-18.6" who="#komentarz">z całego Wołynia. Pomiędzy nimi siedziała również znaczna ilość wywiadowców i policjantów, którzy trzymali dzierżawców wprost za poły, ażeby skarg i żalów na wyrządzone im krzywdy nie wyjawiali publicznie. Pomimo wszystko jednak ci ludzie ze łzami w oczach skarżyli się na okropne stosunki, jakie panują na kresach. Wówczas udałem się do p. Premiera Bartla i p. Ministra Makowskiego i przedstawiłem im tę okropną nędzę na kresach. P. Premier Bartel odrzekł: — „Panowie, dajcie nam pełnomocnictwa, wiemy, że tam się dzieje krzywda, my te krzywdy niewątpliwie usuniemy”. Proszę Panów, wierzyliśmy p. Premierowi i głosowaliśmy za pełnomocnictwami. Jednak ani p. Premier, ani p. Minister Sprawiedliwości z tych pełnomocnictw nie skorzystali, tej krzywdy nie usunęli i żadnej noweli nie wnieśli. Kiedy obecnie nowela ta pojawiła się w Sejmie, gdy chcemy te krzywdy dzierżawców na Kresach usunąć, przychodzi ten sam p. Premier Bartel i przez swoją poprawkę chce przekreślić cały sens tej noweli, chce znowu wydać tych nieszczęśliwych dzierżawców na łaskę i niełaskę komisjom uwłaszczeniowym. Krok ten dobitnie charakteryzuje wogóle stanowisko Rządu wobec tych najnieszczęśliwszych obywateli Państwa naszego. Nie wątpię jednak, że Panowie Posłowie, którzy znają stosunki na Wołyniu, nie będą głosowali za poprawką Rządu i że Sejm przyjmie projekt ustawy, przedłożony przez Komisję Reform Rolnych.</u>
  149 + <u xml:id="u-18.7" who="#PUtta">(Oklaski na ławach Klubu Niemieckiego,)*</u>
  150 + </div>
  151 + <div xml:id="div-19">
  152 + <u xml:id="u-19.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
  153 + </div>
  154 + <div xml:id="div-20">
  155 + <u xml:id="u-20.0" who="#PKwapinski">Wysoka Izbo! Należy ubolewać, że przy drugiem czytaniu, kiedy rozpatrywaliśmy tę ustawę, Rząd, choć był obecny na sali, nie zabierał głosu w tej sprawie. Jedyna poprawka, jaką Rząd był łaskaw zgłosić, została przezemnie, jako referenta, przyjęta. Pozatem stwierdzam, że wszystkie propozycje, które obecnie wniósł p. Premier w imieniu Rządu, były rozpatrywane na Komisji Reform Rolnych, niektóre z nich, np. poprawka, która wywołała sprzeciw p. pos. Hartglasa, była w komisji uchwalona i żaden z przedstawicieli Rządu nie protestował przeciw temu. Przeczytajmy ten artykuł, który pozornie tak niebezpiecznie wygląda; art. 3 punkt d) przyjęty jest w projekcie komisyjnym jak następuje: „dzierżawcy i inni użytkownicy, którzy sami, lub których spadkodawcy objęli w posiadanie dane grunty przed 1 kwietnia 1905 r. na podstawie umów chociażby ustnych, zawartych nawet pozornie wskutek niemożności nabycia tych gruntów na własność z powodu obowiązujących wówczas przepisów ustawodawstwa rosyjskiego, zawierających ograniczenia narodowościowe lub wyznaniowe.” Dlaczego po mozolnych pracach w komisji sformułowaliśmy ten punkt w ten sposób? Dlatego, że oprócz Polaków są tam t. zw. unici, jest też wielu prawosławnych, więc nie mogliśmy uprzywilejować tylko jednej warstwy ludności. Komisja Reform Rolnych stała na tem stanowisku, że kto ma w użytkowaniu te grunty, musi korzystać z dobrodziejstw tej ustawy. Ze stanowiska polityki państwowej na kresach jest niezwykle ważnem, żeby tak, a nie inaczej sprawa była potraktowana. Komisja Reform Rolnych z całą dokładnością i sumiennością zastanawiała się nad tą sprawą i tak ją uchwaliła. Oświadczam, że przedstawiciele Rządu nie oponowali przeciw tej poprawce.</u>
  156 + <u xml:id="u-20.1" who="#PKwapinski">Proszę Panów, inne poprawki, które p. Premier był łaskaw zgłosić, tak samo były przedmiotem narad. Niektóre z nich dotyczyły wyłącznie Polaków, Panie Premierze. Im bliższy jest okres tych dzierżawców i czynszowników do wybuchu wojny światowej, tem więcej mamy do czynienia wyłącznie z Polakami. Inna rzecz, że ze stanowiska wielkiej własności to nie jest wygodne, ale ze stanowiska Państwa jest to absolutnie wygodne. Śmiem twierdzić, że im dalej odsuwamy się od wojny światowej, tem więcej spotyka się Rusinów, Białorusinów i Czechów. Jeżeli chodzi o Wołyń, ogromna masa użytkowników osiadła tam w 1884 r. P. Premier powinien się zainteresować tą sprawą, powinien się zainteresować eksmisjami, które się tam odbywają; właśnie Polaków tak eksmitują, bo oni są tam najbiedniejsi, nie mają pieniędzy, nie mają złotych carskich rubli na zapłacenie za te grunty tyle, ile wielcy posiadacze żądają. Proszę wybaczyć, Wysoki Sejmie, że mówię w uniesieniu o tej sprawie, ale widziałem to na własne oczy i to, co proponuję, dyktuje mi poczucie obowiązku i moje poczucie obywatelskie.</u>
  157 + <u xml:id="u-20.2" who="#PKwapinski">Oświadczam się przeciw wszystkim poprawkom, które zgłosił p. Premier w imieniu Rządu, ab bowiem wszystkie te poprawki były przedmiotem obrad w komisji, która ich nie przyjęła.</u>
  158 + <u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  159 + </div>
  160 + <div xml:id="div-21">
  161 + <u xml:id="u-21.0" who="#Marszalek">Celem uporządkowania licznych poprawek odraczam głosowanie do późniejszego czasu na dzisiejszem posiedzeniu.</u>
  162 + <u xml:id="u-21.1" who="#Marszalek">Obecnie przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
  163 + <u xml:id="u-21.2" who="#Marszalek">a) o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych (druk nr 269);</u>
  164 + <u xml:id="u-21.3" who="#Marszalek">b) w sprawie upoważnienia Ministra Skarbu do obniżania podatku przemysłowego od obrotu (druk nr 270);</u>
  165 + <u xml:id="u-21.4" who="#Marszalek">c) w sprawie zmiany ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r. o podatku od lokali (druk nr 271);</u>
  166 + <u xml:id="u-21.5" who="#Marszalek">d) o stałym podatku majątkowym (druk nr 272).</u>
  167 + </div>
  168 + <div xml:id="div-22">
  169 + <u xml:id="u-22.0" who="#PKoscialkowski">Wysoka Izbo! W imieniu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem mam zaszczyt oświadczyć, że uważamy za jedną z podstawowych zasad normalnej współpracy Sejmu i Rządu, aby przedłożenia ustawodawcze Rządu, w szczególności te, które dotyczą potrzeb Skarbu Państwa, były w Sejmie gruntownie i z całą życzliwością traktowane.</u>
  170 + <u xml:id="u-22.1" who="#PKoscialkowski">Możność odrzucenia przedłożeń ustawodawczych Rządu w pierwszem czytaniu bez rozpatrzenia ich w komisji jest jednym z błędów regulaminu Sejmu i jeżeli Sejm dąży do rzeczowej pracy, nie powinien z niej korzystać. Blok uważa za szkodliwe wszelkie nawet pozory uchylania się od ponoszenia ofiar i ciężarów na rzecz Państwa. Niechęć płacenia podatków zbyt dotkliwie odbiła się na losach dawnej Rzeczypospolitej i dlatego musi być szczególnie piętnowana.</u>
  171 + <u xml:id="u-22.2" who="#PKoscialkowski">Obecnie, gdy poszczycić się możemy stałością waluty, równowagą budżetu, a także zarysowującą się ostatnio poprawą bilansu handlowego, przedłożenia rządowe, podyktowane troską o zabezpieczenie stałości stosunków, zasługują na sumienne rozpatrzenie w Sejmie.</u>
  172 + <u xml:id="u-22.3" who="#PKoscialkowski">Z tych motywów Blok Bezpartyjny jest zdania, że dyskusja nad przedłożeniami podatkowemi winna odbyć się w fachowej komisji, a nie na plenum Sejmu i dlatego głosować będzie za odesłaniem projektów do komisji.</u>
  173 + <u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
  174 + </div>
  175 + <div xml:id="div-23">
  176 + <u xml:id="u-23.0" who="#PPragier">Wysokie Sejmie! Stwierdzam, że projekty ustawowe, przedłożone Wysokiemu Sejmowi przez Rząd, stanowią fragmentaryczne tylko, całkiem niezupełne załatwienie — nawet po myśli Rządu — sprawy reformy systemu podatkowego w Polsce.</u>
  177 + <u xml:id="u-23.1" who="#PPragier">Jeżeli spojrzymy na stan rzeczy, jaki jest dziś, a będę się posługiwał nie cyframi wykonanych poprzednich budżetów, lecz, ażeby być najbliższym dnia dzisiejszego, złożonym Wysokiej Izbie preliminarzem na rok 1929/30, stwierdzam, że podatki bezpośrednie preliminowane są w wysokości 602 milionów zł., a w tej sumie podatek przemysłowy wynosi 250 mil jonów zł. Ponieważ z natury swej i ze swych skutków gospodarczych podatek ten musi uchodzić za podatek pośredni, przeto o tę kwotę należy dochód z właściwych podatków bezpośrednich pomniejszyć. Z drugiej zaś strony podatek majątkowy 65 milionów, który jest umieszczony w dziale danin nadzwyczajnych, należy traktować jako stały, zwykły podatek bezpośredni, W tem rozumieniu rzeczy ogólny preliminarz podatków bezpośrednich wynosi na rok, który się rozpoczął, 417 milj. zł, Do tego dodać trzeba, że podatek dochodowy w tej sumie wynosi 220 milj., a znaczna część tej kwoty opłacana jest przez obywateli, których dochody pozostają poniżej istotnego minimum egzystencji. Dochody te wynoszą około 50 milj. zł. rocznie.</u>
  178 + <u xml:id="u-23.2" who="#PPragier">Spojrzawszy na te arcyskromne cyfry podatków bezpośrednich, jednocześnie muszę podnieść, że podatki pośrednie w Polsce są wyższe niż w wielu innych krajach. Wprawdzie do podatków pośrednich w znacznej części zalicza się w naszym budżecie tylko niektóre z nich i w ten sposób osiąga się sztucznie niską cyfrę 172 milj. zł. Ale jeżeli będziemy tę pozycję oceniali nie w myśl przepisów, ani zwyczajów budżetowych, ale w myśl natury skarbowej i gospodarczej poszczególnych podatków, to musimy za podatki pośrednie także uznać cła, opłaty stemplowe oraz monopole. Otóż cła preliminuje się w wysokości 335 milj., opłaty stemplowe 180 milj., a monopole 895 milj. Jeżeli się nawet uwzględni, że nie cały dochód z monopoli ma naturę podatkową, lecz część tego dochodu jest zarobkiem państwa, jako przedsiębiorcy, to i te zarobki, podobnie jak podatki, płacone są z kieszeni spożywców. Zważyć musimy, że łącznie z podatkiem obrotowym wszystkie podatki pośrednie wynoszą 1.832.000.000 zł., a zatem stosunek pomiędzy podatkami pośredniemi a bezpośredniemi jest jak 1 do 44.</u>
  179 + <u xml:id="u-23.3" who="#PPragier">W związkach komunalnych stan rzeczy nie jest o wiele lepszy, a w wielu wypadkach gorszy.</u>
  180 + <u xml:id="u-23.4" who="#PPragier">Domagamy się tedy przedewszystkiem przebudowy systemu podatkowego w kierunku odciążenia klas pracujących, w kierunku zmniejszenia ciężaru podatków pośrednich, a zwiększenia podatków bezpośrednich, mianowicie przez wydatniejsze obciążenie klas posiadających. Domagamy się dalej wykonania przepisu Konstytucji, który mówi o rozdziale źródeł dochodowych pomiędzy państwem a pomiędzy związkami komunalnemi.</u>
  181 + <u xml:id="u-23.5" who="#PPragier">Zwracam uwagę, że to ostatnie żądanie nasze nie może być spełnione w tej chwili także nie z winy Wysokich Izb, albowiem sam Rząd stwierdził, że reforma systemu podatkowego zależna jest w dużym stopniu od reformy ustroju ciał samorządowych, która niestety nie tylko nie jest dokonana, ale nie jest nawet rozpoczęta. Przypomnieć się godzi, że Wysoka Izba w poprzedniej kadencji przyjęła w drugiem czytaniu ustawę o ustroju związków komunalnych i że Rząd Marszałka Piłsudskiego uznał za możliwe wziąć odpowiedzialność za odraczanie sesyj Izb sejmowych w takich terminach, aby trzecie czytanie ustaw samorządowych nie mogło dojść do skutku i aby ta reforma ustrojowa nie mogła być dokonana.</u>
  182 + <u xml:id="u-23.6" who="#PPragier">Domagamy się także i dlatego odciążenia sfer nieposiadających, a zwiększenia nacisku podatkowego na sfery posiadające, ponieważ te właśnie sfery przy najrozmaitszych okazjach, które były dla Skarbu Państwa katastrofalne, umiały stan swego posiadania nie tylko utrzymać, ale umiały go nawet wzmocnić i wpływy swoje na gospodarkę państwową rozszerzyć. Klasy nieposiadające, zarówno w mieście, jak i na wsi, ponoszą na rzecz Państwa znaczne ciężary, nie otrzymując wzamian żadnych, albo prawie żadnych gospodarczych rekompensat. Klasy posiadające, jeżeli nawet na rzecz Państwa ciężary ponoszą, to otrzymują wzamian za to od Państwa hojną rekompensatę w postaci znacznych kredytów państwowych i w postaci zarobków na tranzakcjach i operacjach finansowych Państwa. Dlatego zwracamy uwagę na konieczność reformy systemu skarbowego, na niedostateczność występowania do Wysokiej Izby z projektami reform podatkowych tak fragmentarycznemi. Stronnictwo moje głosować będzie za odesłaniem ustaw do komisji i cały nacisk położy na zagadnienie reformy systemu podatkowego.</u>
  183 + <u xml:id="u-23.7" who="#PPragier">Przechodząc do poszczególnych podatków, przedewszystkiem do podatku obrotowego, stwierdzam, że ten podatek powstał w okresie inflacji, że usprawiedliwiony był niestałością waluty i powinien być dziś z powrotem przekształcony na podatek przychodowy i w tym charakterze, w myśl przepisu Konstytucji o rozdziale źródeł dochodowych Państwa i związków komunalnych, przekazany tym związkom.</u>
  184 + <u xml:id="u-23.8" who="#PPragier">Zwracam też i na to uwagę, że obniżka podatku obrotowego w naszem rozumieniu nie może być oddana do dyspozycji p. Ministra Skarbu, do jego dyskrecjonalnej władzy, aby mógł ten minister poszczególnym gałęziom gospodarstwa, albo nawet poszczególnym podatnikom ten podatek zmniejszać.</u>
  185 + <u xml:id="u-23.9" who="#PPragier">Mogłoby to doprowadzić do zupełnej anarchii życia gospodarczego, uniemożliwiłoby wszelką kalkulację i otworzyć by mogło nawet drogę podejrzanym operacjom poszczególnych podatników i urzędów państwowych. Dlatego będziemy zdążali do tego, aby przepisy o obniżce podatku obrotowego nabrały charakteru normatywnego.</u>
  186 + <u xml:id="u-23.10" who="#PPragier">W stosunku do podatku ód lokali zwracam uwagę na to, że aczkolwiek dochód z tego podatku ma być obrócony na akcję budowlaną Rządu, to jednak rola tego podatku nie jest tak prosta i jasna, jak to wyczytać można w uzasadnieniu przedłożenia rządowego. Albowiem, jeżeli akcja finansowa Rządu w kierunku rozbudowy ma się rozwijać, to ciężar podatków z tego tytułu będzie się musiał zwiększać. Ponieważ zaś podstawą opodatkowania są lokale mieszkalne, istniejące w ilości stałej, przeto proporcjonalnie musiałby wciąż rosnąć podatek od lokali. Dlatego na tę drogę wejść bez reszty nie możemy i dlatego podwyżkom w tej formie na lokale się sprzeciwiamy. Będzie mogła być mowa tylko o podwyżce podatku od zbytku mieszkaniowego.</u>
  187 + <u xml:id="u-23.11" who="#PPragier">Co się tyczy podatku gruntowego, chcę tu stwierdzić, że Rząd w przedłożeniu swem, które Wysokie Izby mają przed sobą, zeszedł ze stanowiska, które zajmował w poprzedniej sesji. Stanowisko Wysokiej Izby zmusiło wtedy Rząd do cofnięcia się z demagogicznego stanowiska, jakoby stronnictwa włościańskie broniły rzekomo jakiegoś kastowego interesu, a nie interesu szerokich warstw ludności, kiedy nie chcą się zgodzić na zniesienie ulg dla drobnego włościaństwa. Wprawdzie w sposób bardzo niedostateczny, ale niemniej wyraźnie, stwierdza dziś Rząd zasadniczo, że nie miał wówczas racji, a tem samem cała brudna subwencjonowana prasa, która stawiała zarzuty, że Sejm powodował się nierzeczowemi motywami w odrzuceniu tej ustawy, została zdezawuowana przez te same źródła, które alimentowały ją wtedy, kiedy rzucała oszczerstwa na przedstawicielstwo narodowe.</u>
  188 + <u xml:id="u-23.12" who="#PPragier">Co się tyczy podatku majątkowego stwierdzić pragnę, że podatek ten przechodził w naszej historii skarbowej szczególnie barwne koleje. W 1920 r. ukazał się łącznie z podatkiem dochodowym w jednej ustawie, a następnego już roku był faktycznie zawieszony na rzecz daniny jednorazowej, wprowadzonej przez p. Ministra Michalskiego. Następnie ustąpił miejsca dalszej daninie, wprowadzonej przez p. Ministra Grabskiego, wreszcie pojawił się w kadencji poprzedniej w postaci wniosku rządowego, który Rząd cofnął, a wreszcie ponownie go tu wniósł.</u>
  189 + <u xml:id="u-23.13" who="#PPragier">Zwracam uwagę, że podatek majątkowy należy odróżnić ściśle od daniny majątkowej. Danina majątkowa jest niewątpliwie częściową konfiskatą substancji majątku i taka jest jej właściwa rola.</u>
  190 + <u xml:id="u-23.14" who="#PPragier">Ustawodawca, który dwukrotnie w Polsce tę daninę przeprowadzał, powodował się rozumowaniem, że ci, którzy z pożogi wojennej i kryzysu powojennego uratowali substancje swojego majątku, powinni w pewien sposób być pociągnięci do ponoszenia w części kosztów inwestycji Państwa Polskiego, ponieważ ci, którzy swój majątek utracili, koszty te już ponieśli, a ci, którzy majątku tego nie mieli, koszt ten ponosili w swojej krwi. Podatek ten miał też nadto i tę zaletę, że nie mógł być przerzucony na sfery nieposiadające. Dopiero kiedy sabotaż sfer posiadających doprowadził do tego, że z cyfry 333 milionów złotych rocznie skurczyła się kwota poborów tego podatku do 90, a potem 60 kilku milionów, mógł się on faktycznie przekształcić z częściowej konfiskaty majątków na daninę płaconą z dochodów, a tem samem normalnie, podobnie jak inne daniny w wysokiej koniunkturze cen na środki żywności, mógł być przerzucany na spożywcę. I dzisiaj podatek majątkowy tak, jak jest płacony, jest faktycznie płacony w części tylko przez istotnego płatnika, zaś w dużej części przerzucany jest dalej, aż wreszcie spada na ostatniego spożywcę, który już nie ma na kogo tego podatku przerzucać, bo niska koniunktura pracy w Polsce nie pozwala na przerzucanie go na pracodawcę w postaci podwyższenia płacy roboczej.</u>
  191 + <u xml:id="u-23.15" who="#PPragier">Dlatego to rozumieliśmy, kiedy p. Minister Moraczewski w czasie, gdy nie należał jeszcze do frakcji rewolucyjnej rządu p. Bartla,</u>
  192 + <u xml:id="u-23.16" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  193 + <u xml:id="u-23.17" who="#PPragier">organizował opinię publiczną w kierunku energicznego ściągania podatku majątkowego, wtedy p. Minister Moraczewski nie chciał jeszcze dokonywać ekspriopriacji ekspriopratorów przez rozwój kapitalizmu państwowego, ale znalazł jeszcze bardziej prostą i gwałtowną w tym celu drogę, mianowicie zahipotekowanie niezapłaconych podatków na majątkach złych płatników i wydanie waluty ubezpieczonej temi właśnie hipotekami. Nie będę wdawał się w tej chwili w ocenę słuszności tej metody, której rewolucyjności dziś nikt nie jest w stanie odmówić. Łączyła się ona wówczas z inną polityką p. Moraczewskiego, z walką, jaką toczył przeciw pożyczce zagranicznej oraz z poglądem jego o potrzebie polityki samowystarczalności gospodarczej. Przeciwnikiem tej polityki był wówczas p. Jerzy Zdziechowski, który nawet szwank na zdrowiu poniósł w związku z tą działalnością. Jakąż satysfakcję mieć musi dziś p. Jerzy Zdziechowski, który ucierpiał na ciele, ale którego duch zwyciężył, gdy plan jego dawni wrogowie dziś urzeczywistniają! Na miejsce podatku majątkowego, będącego daniną jednorazową, wprowadza dziś Rząd, w którym zasiada pan Moraczewski, stały podatek majątkowy, projektowany dawniej przez p. Zdziechowskiego. Jednocześnie p. Jerzy Zdziechowski zwyciężył i w innej jeszcze dziedzinie. Miejsce polityki samowystarczalności i odwrócenia się od kapitału zagranicznego zajęła polityka poszukiwania pożyczki i w planie stabilizacyjnym, podpisanym także przez p. Moraczewskiego, przewidziane jest stanowisko zagranicznego doradcy finansowego.</u>
  194 + <u xml:id="u-23.18" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
  195 + <u xml:id="u-23.19" who="#PPragier">Panowie z prawej strony Izby, Klub Narodowy i Koło Żydowskie, zaniepokoili się, że plany p. min. Moraczewskiego o rozbudowie kapitalizmu państwowego oznaczają jakgdyby jaczejkę komunizmu w Rządzie p. Bartla. Niech polityka skarbowa tego Rządu, aprobowana przez p. Moraczewskiego, upewni Panów, że obawy nie są płonne, że to raczej nieakredytowana w tej chwili filia p. Jerzego Zdziechowskiego jest tam czynna.</u>
  196 + <u xml:id="u-23.20" who="#PPragier">Jeżeli zapytamy, jaki będzie los przedłożeń podatkowych w komisji, oświadczam, że będzie to zależało wyłącznie od stanowiska Rządu w stosunku do poprawek, które, motywując wyłącznie argumentami rzeczowemi, w Komisji zgłosimy.</u>
  197 + <u xml:id="u-23.21" who="#PPragier">Są u nas ludzie skłonni do optymizmu, dlatego są i tacy, którzy się spodziewają wiele dobrego z wymiany zdań na temat tych podatków. Co do mnie, osobiście wiem, że p. Bartel ma obszerną skalę i klawiatura jego sięga od forte, albo alegro furioso aż do piano. Stwierdzam, że głos ten ostatnio jest cichszy, że niema już tej dumy z luksusu ujemnego bilansu handlowego, którą z wysokiej ławy rządowej słyszeliśmy jeszcze kilka miesięcy temu.</u>
  198 + <u xml:id="u-23.22" who="#PPragier">My na te rzeczy patrzymy z dużym spokojem. Nie będę mówił o łabędzim śpiewie, bo jest tutaj jeden pan, który w takiej okazji wpada w pasję i „powtarza najgorsze wyrazy po kilka razy”,</u>
  199 + <u xml:id="u-23.23" who="#komentarz">(Głos: Niema go.)</u>
  200 + <u xml:id="u-23.24" who="#PPragier">ale mówić mogę chyba o... syrenim śpiewie. Atoli ja nie przywiążę się, jak Odysseusz, do masztu, aby temu syreniemu głosowi nie ulec, tylko stwierdzam, że dzisiejsza sytuacja w Polsce wygląda tak, że najsłodszy i najpiękniejszy śpiew nikogo nie zjedna jeżeli za nim niezwłocznie nie pójdą czyny. Jeżeli poUtyka Rządu, który ma okazję teraz do zajęcia stanowiska, na komisji pozwoli nam na dodatnie ustosunkowanie się do przedłożeń rządowych, to damy wyraz w głosowaniu, jeżeli nie, będziemy widzieli, co będzie dalej.</u>
  201 + <u xml:id="u-23.25" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
  202 + </div>
  203 + <div xml:id="div-24">
  204 + <u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Smoła.</u>
  205 + </div>
  206 + <div xml:id="div-25">
  207 + <u xml:id="u-25.0" who="#PSmola">Dostojne Zgromadzenie!</u>
  208 + <u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  209 + <u xml:id="u-25.2" who="#PSmola">Jeżeli Panowie nie uważają się za dostojnych, to mnie jest bardzo przykro, bo ja Panów uważam za dostojnych. Nawet Zgromadzenie Narodowe nazywa się tak i tak jest w Konstytucji przewidziane.</u>
  210 + <u xml:id="u-25.3" who="#PSmola">Za to, że w maju tego roku stanowczo, szczerze i do ostatka broniliśmy tych, którym na świecie jest źle, przez prasę rządową, prasę czerwoną, zostaliśmy obrzuceni kwiatami słów. Nie będę tych słów tu powtarzał, bo nie chcę obrażać uszu szanownych pp. posłów. Stwierdzam to tylko, ażeby wykazać, jaki stosunek jest do tych, którzy szczerze i otwarcie bronią prawdy i sprawiedliwości, ażeby wykazać, że i dzisiaj napewno podobne kwiaty spadną na nasze główmy. Jednak mimo wszystko co będzie, my nie uchylimy się od walki o prawdę, sprawiedliwość, z całym spokojem rozpatrzymy przedłożenia i wyciągniemy w stosunku do nich odpowiednie wnioski.</u>
  211 + <u xml:id="u-25.4" who="#PSmola">Mamy przed sobą 4 przedłożenia podatkowe, t. zw. małą reformę podatkową, przyjętą przez radę finansową specjalnie dobranych ekonomistów i uczonych.</u>
  212 + <u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(Głos: Od Was jest Łypacewicz.)</u>
  213 + <u xml:id="u-25.6" who="#PSmola">Robi się opinię powszechną w prasie usłużnej Rządowi, że ta mała reforma skarbowa zdąża jedynie w kierunku naprawy finansów, napełnienia Skarbu, że wogóle daje podwaliny dla rozwoju skarbu w Polsce. Jeżeli jednak rozpatrzymy te wszystkie ustawy, to widzimy, że jest zupełnie inaczej bo jeżeli weźmiemy całokształt tych ustaw, nie może być o tem mowy, ażeby one zwiększały dochody Skarbu Państwa, bo jeżeli nawet w pewnym kierunku tak było, to za to inne ustawy bardzo poważnie uszczuplają te dochody, a nawet można powiedzieć przyznają premie i nagrody tym, którzy byli łaskawi nie płacić zaległych podatków. Jedno tylko jest wyraźne, że istotnie podnosi się podatek i to wysoko, ale od wsi, od drobnych rolników.</u>
  214 + <u xml:id="u-25.7" who="#PSmola">Dlatego też, choć w Polsce zawsze ofiarnie szliśmy na front walki o Polskę, na front składania grosza do skarbony Państwa, w tych warunkach musimy nie tylko krytycznie oświetlić te przedłożenia, ale niektórym przynajmniej przeciwstawić się z całą mocą i stanowczością.</u>
  215 + <u xml:id="u-25.8" who="#PSmola">Przedewszystkiem sprawa podatku gruntowego, który, jak chcę udowodnić i udowodnię łatwo, spada wielkim ciężarem na wieś, a właściwie na drobnych rolników. Podatek gruntowy w dawnych stuleciach na całym świecie był podatkiem prawie że jedynym i głównym, dziś jednak prawie na całym świecie zanika. Państwa oddały go przeważnie samorządom, a jeżeli nawet jest pobierany, to stanowi minimalny procent dochodów Skarbu Państwa. Dlaczego? Dlatego, że podatek gruntowy ma to do siebie, iż trudno bardzo znaleźć sprawiedliwą podstawę do jego wymiaru, gdyż ziemia jest bardzo różnorodna, ma różną wartość i różne daje dochody. I to dotyczy nie tylko całych połaci Państwa, nie tylko całych powiatów, ale nawet w jednej wiosce, nawet w jednem gospodarstwie nieraz jest ziemia bardzo różnorodna. Oczywiście na wielkiej przestrzeni całego Państwa bardzo jest trudno dokonać dokładnego sklasyfikowania tej ziemi, trudno znaleźć te podstawy sprawiedliwe. Dlatego też przeważnie, jak samo życie wykazuje, ten podatek należy do zanikających, albo też” do bardzo słabych.</u>
  216 + <u xml:id="u-25.9" who="#PSmola">Tymczasem podskarbi naszego narodowego skarbu inne ma zdanie i przychodzi z podwyżką bardzo dużą. Bo szanowni posłowie zechcą uwzględnić, że chodzi tu nie tylko o art. 1 tej ustawy, który zwiększa podatek dwukrotnie, lecz jeszcze więcej chodzi o art. 2, który właściwie jest generalnem pełnomocnictwem dla rządu w sprawie ustalenia wysokości podatku gruntowego. Jest tu powiedziane niewinnie, że Rada Ministrów może ustalać dla poszczególnych powiatów wysokość podatków aż do wysokości podatków płaconych w powiecie grójeckim i błońskim. A właśnie, jak słusznie jeden z kolegów mówi, tam jest najwyższy podatek płacony, przynajmniej w Kongresówce. Zatem jeżeli weźmiemy jako podstawę podwyższenie dwukrotne dla każdego powiatu, a w dodatku możność podnoszenia stawek na całym terenie Państwa aż do wysokości stawek pow. grójeckiego i błońskiego, które są często dwukrotnie wyższe niż w innych powiatach, a naprzykład w porównaniu do Kresów są wyższe nieraz czterokrotnie i sześciokrotnie, — dopiero wtedy zobaczymy, jak wysoką skalę ma Rząd w podnoszeniu tego podatku. Zasadniczo dwukrotnie, ale jeżeli skorzysta z pełnomocnictw, to może czterokrotnie, sześciokrotnie podnieść. A znane nam są wypadki, życie nas tego uczy, że gdy Wysoki Rząd ma jakieś upoważnienia maksymalne, to do ostatniej granicy, aż do najwyższej normy potrafi ten podatek wyciągnąć</u>
  217 + <u xml:id="u-25.10" who="#komentarz">(Głos na ławach Stronnictwa Chłopskiego:</u>
  218 + <u xml:id="u-25.11" who="#PSmola">Od słabszych.), od słabszych oczywiście. Dlatego też my, broniący tych słabszych, jesteśmy zbyt ostrożni, aby tego rodzaju ustawę z łatwością przyjmować. Jeżeli jeszcze uwzględnimy dodatek komunalny do tego podatku, który wyniesie z reguły 150%, a może i 200%, to jednak zobaczymy, że to jest stawka bardzo wysoka i to jedno już jest poważnym argumentem, aby się głębiej nad tem zastanowić.</u>
  219 + <u xml:id="u-25.12" who="#PSmola">Ale ostatecznie gdyby potrzeba było płacić, gdyby nam wykazano, że Polska tego potrzebuje, to możnaby się jeszcze zastanowić nad tym bardzo wysokim podatkiem, nas jednak bardziej to boli, że ustawa jest zwrócona prawie wyłącznie przeciw chłopom, przeciw tym, którzy mają najmniej, jakby dla ukarania ich, że mają mało. Nas najbardziej to boli i musimy to z tej trybuny powiedzieć na cały kraj. Bo przecież usuwa się progresję, usuwa się tę słuszną zasadę, że im kto ma więcej, tem więcej płacić powinien. Większa własność ma wielką ilość obszarów leśnych słabo opodatkowanych, korzysta z dawnej przemocy i ma kwalifikację gruntów korzystniejszą, więc te dodatki progresywne były dopiero wyrównaniem niesprawiedliwości i dlatego z chwilą, gdy się progresję znosi, parokrotnie uderza się tem chłopów i drobnych rolników.</u>
  220 + <u xml:id="u-25.13" who="#PSmola">Rząd na tę zwyżkę podatkową i na zniszczenie progresji ma tylko dwa argumenty. Pierwszą uzasadnia tem, że zboże zdrożało, — istotnie argument poważny, drugie zaś tem, że zagranicą w gruntowym podatku progresji niema. Co do tego argumentu ekonomicznego, to pozwolę sobie powiedzieć, że to jest specjalnie zawiłe zjawisko, bo jeżeli się powiada, że-na skutek wzrostu cen zboża trzeba podatek podnosić, to akurat tak wychodzi, że tych, którzy zboża mają całe wagony do sprzedaży, albo nawet całe pociągi, tych właśnie prawie się nie obciąża, choć zboże zdrożało, jak p. Minister nam tu udowodnił, zaś dla tych, którzy zboża nie mają nigdy, albo którzy powinni właściwie tego zboża dokupić na wyżywienie, siedząc na jednym albo na dwóch morgach, — dla tych jest argument, że ponieważ zboże zdrożało i oni muszą za nie zapłacić drogo, to trzeba im podatek podnieść. Przy okazji chciałbym dodać, że jeżeli chodzi o stronę gospodarczą, to drobny rolnik nie opiera swego bytu na cenach zboża, jego gospodarka jest bardziej hodowlana i raczej ceny inwentarza mają dla niego znaczenie. Co się zaś tyczy cen inwentarza, ceny produktów hodowlanych, to trzeba stwierdzić, że nie zachodzi tu żadna zwyżka, przeciwnie, jest szalona zniżka tych cen. Wszak nie tylko życie ekonomiczne, ale i Wysoki Rząd stara się o to usilnie, ażeby za pomocą polityki kredytowej, celnej, aprowizacyjnej ceny produktów drobnego rolnika obniżyć. I tak się dzieje, że kiedy rolnik zmuszony jest przez lichwiarza, albo przez egzekutora podatkowego sprzedawać swoje produkty zaraz po żniwach, wtedy specjalnie są te ceny niskie. Z wysokich cen mogą korzystać wielcy hurtownicy zboża, wielcy kupcy zboża i obszarnicy, którzy mają ułatwienia od Rządu, mają kredyt i mogą zboże przetrzymać do wiosny. Dlatego ten argument Rządu nie trafia mi do przekonania.</u>
  221 + <u xml:id="u-25.14" who="#PSmola">Jeżeli chodzi o sprawę progresji, to p. Minister Skarbu rozprawił się z nią jeszcze krócej i swobodniej, mówiąc, że zagranicą niema progresji, — jak ten doktor, który powiada, że da takie lekarstwo łysemu, że mu nigdy włosy nie osiwieją. Niema progresji, bo to są podatki zanikające, miejsce ich zajęły podatek majątkowy, dochodowy i te najnowocześniejsze podatki uwzględniają nie tylko wysoką skalę progresji, ale nawet wysokie minimum egzystencji.</u>
  222 + <u xml:id="u-25.15" who="#PSmola">Ja nie chcę powoływać się na zagranicę, ale gdybym się powołał, to z wielką zazdrością moglibyśmy patrzeć na dumne państwo angielskie, gdzie jest stosunkowo mniejsza część podatków konsumcyjnych, najcięższych dla ludności, a przedewszystkiem są podatki bezpośrednie, a głównie podatek dochodowy, który nie tylko ma rozpięcie progresywnej skali, ale także minimum egzystencji wolne od podatków w wysokości 150 do 450 funtów szterlingów, czyli około 50.000 zł. I w tem państwie prawo jest szanowane przez rząd, przywódcy parlamentarni po dżentelmeńsku sobie postępują,</u>
  223 + <u xml:id="u-25.16" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  224 + <u xml:id="u-25.17" who="#PSmola">szczególnie stronnictwa rządzące, a nie tak jak u nas. Z zazdrością patrzylibyśmy na te wielkie prawa, na tę kulturę i nawet zazdrościlibyśmy im zachowawców, którzy umieją dla państwa pracować, a nie tak jak u nas, że książęta tylko zamachy potrafią robić. Albo też...</u>
  225 + <u xml:id="u-25.18" who="#komentarz">(Głos: Burdy robią.)</u>
  226 + <u xml:id="u-25.19" who="#PSmola">Burdy — nie chciałem powiedzieć, bo nie chciałem Kolegi obrazić, ale w* każdym razie w swoich pismach nawoływali i nawołują nieraz do buntów, do zamachów, do anarchii. Ale nie chcę się powoływać na zagranicę, więc o tem nie mówię.</u>
  227 + <u xml:id="u-25.20" who="#PSmola">Muszę więc stwierdzić, że właściwie przesunięcie tych ciężarów jest skierowane przeciw tym najdrobniejszym rolnikom i to nie tylko, gdy chodzi o podatki płacone do Skarbu Państwa, ale również, gdy chodzi o podatki samorządowe. Podatków samorządowych było parę, jak np. podatek na budowę dróg, na leczenie w szpitalach i t. d., były one naogół ściągane ze wszystkich grup płatników. Na ”terenie samorządów wiejskich pobierane były z morgi, ale gdy znalazły się obiekty przemysłowe, czy inne, również były pociągane do płacenia. W tej chwili, jeżeliby ta poprawka przeszła, tamte wszystkie podatki się skreśla, a cały ciężar przenosi się na morgi chłopskie. Tembardziej to nas musi razić. Zastanawiam się nad tem jakie argumenty mogą być, ażeby w ten sposób traktować drobnych rolników—szukam ich i szukałem od samego zgłoszenia tych ustaw i znaleźć ich nie mogę. Zdaje się, że jest tylko jeden argument, który spotyka się po wszystkich gazetach, który powtarzają nawet wysocy goście u nas siedzący, że ponieważ chłopi wcale podatków nie płacą, więc tylko chłopom ten podatek należy podnieść. Oczywiście gdyby istniał tylko sam podatek gruntowy, mu siałbym przyznać obiektywnie, że istotnie nad tem można podyskutować. Ale cały Wysoki Sejm świadom jest tego, że podatek gruntowy jest maleńką odrobiną tych ciężarów, jakie ponosi wieś, tych ciężarów, jakie ponosi chłop polski. Był wprawdzie czas, że podatki stosunkowo były nieduże, na skutek spadku marki, ale i Rząd mógł sobie wtedy maszyną drukarską pomagać. Za to istniał wtedy t. zw. podatek inflacyjny, specjalnie wielki i bardzo ciężki. Podatek ten, tak wielki i ciężki, przedewszystkiem godził w masy pracujące, w masy biedniejsze, w masy uboższe, bo ci, co znali sztuki giełdowe, przez inflację tak bardzo nie tracili. Otóż wtedy, kiedy formalnie podatki były mniejsze, był bardzo ciężki podatek inflacyjny, który myśmy zapłacili. A od chwili, kiedy podatki zaczęto ściągać płacimy bez końca, drzwi i okna u nas się nie zamykały, przychodzi to sołtys, to wójt, to sekwestrator i tak było bez końca. Wyliczę to Panom.</u>
  228 + <u xml:id="u-25.21" who="#PSmola">Kiedy Ministrem Skarbu był p. Michalski, został nałożony podatek majątkowy, który nazwano daniną majątkową. Ten podatek nie kto inny, tylko chłop polski zapłacił, bo bogaci się od niego wykręcili, dostając pożyczki w markach. Następnie w 1923 roku na podstawie ustawy przeszedł już wyraźnie nazwany podatek majątkowy, który również prawie w całości my zapłaciliśmy. Wysoki Sejmie, wiadomo dalej, że przez szereg lat istniał nie tylko dla płatników bogatych, ale dla wszystkich płatników podatek dochodowy i ten w ciągu paru lat przez chłopów był płacony. Wprawdzie ostatnia i przedostatnia nowela usunęła ten podatek ze wsi, ale dzisiaj cała Komisja Skarbowa musi stwierdzić, że na nowo jest ten podatek wymierzany i ściągany. Przez lat parę płacony był podatek spadkowy, duży majątek z tego tytułu do Skarbu wpłynął. Dalej obowiązuje ustawa o państwowym podatku stemplowym, który chłopi bardzo często w bardzo dotkliwej formie muszą płacić.</u>
  229 + <u xml:id="u-25.22" who="#PSmola">Ale na tem nie wyczerpujemy wszystkich ciężarów, bo przecież wszystkie ciężary publiczne należy brać pod uwagę i podsumować. Przecież jeżeli chodzi o samorządy wiejskie, to prawie wyłącznie i głównie morga tego drobnego rolnika za nie odpowiada i ciężkie płaci się podatki zarówno gminie, jak i samorządowi wyższego rzędu do sejmików, a są one nieraz znacznie większe i dotkliwsze niż podatki państwowe. Prócz tego nasi kochani duszpasterze także pamiętają o nas, jako o wiernych katolikach, nie tak, jak o Was, bo macie dużo lutrów, i podatki na nas nakładają, nieraz bardzo dotkliwe. Na nas spadają i remonty, i budowa nowych świątyń i ciężary z tego tytułu duże się ponosi. Także policja, choć z ujmą dla Państwa Polskiego, przysparza dochodów Skarbowi. Na miliony naliczylibyśmy kar, które przeważnie chłop polski płaci. I to jest też ogromny ciężar, można to przejrzeć. Oprócz kar administracyjnych są kary skarbowe, egzekucje i inne, co jest również bardzo ładną wiązanką ciężarów.</u>
  230 + <u xml:id="u-25.23" who="#PSmola">Jest jeszcze ten największy ciężar w postaci podatków pośrednich, podatków konsumcyjnych, który dotyka wszystkie szeregi pracującego narodu, ale przedewszystkiem miliony chłopów. Przecież budżet nasz tylko mniej więcej w 1/3 ma dochody z podatków bezpośrednich; prawie ^2^/3 podatków, to są podatki towarowe; za każde kilo soli, cukru, za każdą kwaterkę nafty płaci się bezustannie, najwięcej zaś uiszczają Skarbowi chłopi wskutek swej liczby.</u>
  231 + <u xml:id="u-25.24" who="#komentarz">(Głos:</u>
  232 + <u xml:id="u-25.25" who="#PSmola">Bo wódkę piją.)</u>
  233 + <u xml:id="u-25.26" who="#PSmola">Tych ciężarów mamy więc niemało i dlatego też my niełatwo pójdziemy na nowe zwiększenie ciężarów, bo uważamy, że jest u nas niesprawiedliwość co do systemu układu podatkowego. Wprawdzie p. Minister zapowiedział, że te niesprawiedliwości całego systemu podatkowego będzie wyrównywał, ale czyni to w ten sposób, że na nas nowe i ciężkie ciężary nakłada, a innym robi ulgi.</u>
  234 + <u xml:id="u-25.27" who="#PSmola">A więc co do całości tych przedłożeń, to jeszcze raz stwierdzam, że nie są one przedłożeniami. Napewno pisma będą pisać, że nie chcemy nowych podatków, nowych danin do Skarbu Państwa. Jeżeli p. Minister Skarbu w imieniu Wysokiego Rządu mówił tutaj, że złą usługę wyświadczają ci, którzy wymagają od Rządu, ażeby zmniejszył dochody Państwa ,to śmiem twierdzić, że nikt inny w takich sumach tych dochodów nie zmniejsza. Jeżeli weźmiemy obniżenie podatku obrotowego i darowanie zaległych rat podatku majątkowego, to nikt w tak wielkich ilościach jak Rząd nie obniża dochodów Skarbu.</u>
  235 + <u xml:id="u-25.28" who="#PSmola">W motywach do podatku majątkowego podane jest, że jeszcze zalega około 700 milionów i to od płatników wyższych kategorii, bo z mniejszych wyduszono już wszystko, a nawet więcej, niż się dało. I te 700 milionów, nie kto inny, tylko Wysoki Rząd darowywuje tym, którzy nieraz z przejedzenia giną i mają nadmiar. Nie kto inny to robi, tylko Rząd.</u>
  236 + <u xml:id="u-25.29" who="#PSmola">Więc na tej płaszczyźnie my dyskusji nie przyjmujemy, że jakobyśmy nie chcieli dawać Skarbowi tego, co mu się należy, My tylko walczymy o to, ażeby ta reforma, mała czy duża, istotnie poprawiła sprawiedliwość dziejową społeczną, a nie pogarszała. Tymczasem pogarsza się, daje się prezent najbogatszym za to, że nie płacili podatku.</u>
  237 + <u xml:id="u-25.30" who="#PSmola">Chodzi tu o przesunięcie ciężarów, a nie o to, ażeby nie dać podatków Skarbowi. Chodzi o to, ażeby nie powtarzała się historia. A było w historii tak, że magnaci i panowie podatków nie płacili, płacili chłopi, płaciła drobna szlachta.</u>
  238 + <u xml:id="u-25.31" who="#PSmola">Teraz prowadzi się kampanię prasową i krzyczy się, że chłop nie płaci podatków, choć faktycznie płaci ogromnie dużo, a krzyczy się tak na to, ażeby uzasadnić zwalenie wszystkich ciężarów na chłopa, ażeby zwyczaje Polski szlacheckiej powróciły. To jest sens ustawy, to jest sens przedłożenia, ale nie to, że my nie chcemy podatków płacić, bo my jesteśmy tą gromadą ludzi, tą armią obywatelską ochotniczą, która z własnej woli może pójść na front, która swój wdowi grosz zaniesie, gdy Polsce będzie potrzeba, ale tylko wtedy gdy Polsce będzie potrzeba, a nie gdy trzeba będzie Wam ulgi, albo podarunki robić,</u>
  239 + <u xml:id="u-25.32" who="#komentarz">(Oklaski na ławach chłopskich,)</u>
  240 + <u xml:id="u-25.33" who="#PSmola">Chcecie podnieść podatki — bo nawet wysocy goście to mówią i w prasie się mówi, że chłopi nie płacą, choć mają z czego płacić. Otóż chcę parę słów powiedzieć na ten temat, czy mają z czego płacić. Zdaje mi się, że gdybyśmy wzięli pod uwagę jedną okoliczność, której nikt nie zaprzeczy, że w Polsce jest więcej niż 2 miliony drobnych gospodarstw karłowatych, że na tych gospodarstwach siedzą rodziny, które mają 2, 3 razy więcej osób niż morgów, to już to chyba wystarczy, ażeby sobie uświadomić, czy taka warstwa łudzi może czy nie może bardzo dużo płacić. Że siedzą na tych karłowatych gospodarstwach, przyzna każdy uczony nieuprzedzony nawet z Waszego obozu, bo nie kto inny, jak senator Boguszewski stwierdza na cały świat, że 10 milionów z górą narodu polskiego mieszka w norach, w mieszkaniach, składających się tylko z jednej izby, która jest jednocześnie kuchnią i wszystkiem, że nieraz mieszka razem z inwentarzem, bo nie ma go gdzie umieścić, że mieszka przeważnie bez podłogi, że nieraz jeszcze spotykamy kurne chaty, gdzie dym ludziom wygryza oczy, gdzie się ludzie wędzą w tych lepiankach i norach. Są i tacy, nawet zaliczający się do uczonych, jak Świętochowski, którzy uważają, że chłop nie ma wstydu i dlatego kiepsko się ubiera. Chłop ma wstyd, ma godność i wyczucie nieraz większe niż inni, ale co chłop ma zrobić, jeżeli nie ma. A przecież jak kolega poseł mówił, w gminie nawet dość bogatej chłop otrzymuje karne nakazy za to, że dzieci nie posyła do szkoły, a nie może ich posłać, bo nie stać go na to, aby kupić buty.</u>
  241 + <u xml:id="u-25.34" who="#PSmola">Może najbardziej przekonywającym argumentem dla wykazania, jaka to rozkosz jest na wsi, mogłaby być książka, która niedawno wyszła p. t. — „Lichwa na wsi”. W tej książce są obrazy, które bez wzruszenia i przerażenia trudnoby powtórzyć, ale chcę jedno stwierdzić, że na zakończenie są mapki, które stwierdzają, że chłopi, którzy dawniej mieli olbrzymie oszczędności w różnorodnych kasach, dziś mają wiele milionów pożyczek oprocentowanych tak wysoko, że sięga to w pieniądzach 14% miesięcznie. A co do procentów w naturze, to dzieje się tak, że gdy kto wypożycza metr na przednówku, to zobowiązuje się do tak wielkiej lichwy w naturze, że nieraz dwa, trzy, a nawet cztery metry oddaje po żniwach. Więc czy Wysoki Sejm chce wierzyć, że ci ludzie tak bezmyślnie pożyczają na tak wielkie procenty? Ja myślę, że cały Sejm wierzy w to, że jeżeli ten chłop oszczędny, zapobiegliwy, rozważny, taką pętlę na szyję sobie zakłada, jeżeli dusi się w ciągu paru miesięcy-przy takich procentach, a jednak pożycza, to jest to najlepszym świadectwem i wyrazem tego dobrobytu, o którym tak rozpisują się w różnych gazetach, ażeby mieć podstawę do cięższego opodatkowania.</u>
  242 + <u xml:id="u-25.35" who="#PSmola">Szukam właśnie wszystkich argumentów, które padają bądź z ust ministrów, bądź w prasie, staram się je rozważyć jak najspokojniej i dotychczas nie widzę, żeby choć jeden argument ekonomicznej, gospodarczej natury mógł nas przekonać do tych projektów, które Wysoki Rząd przynosi. Nie mogę znaleźć, choćbym szukał tak jak ongiś z latarką szukano człowieka. I dlatego też muszę stwierdzić, że niema tu innych argumentów, tylko polityczne, tylko te argumenty, z któremi idzie dzisiejszy obóz rządzący, ażeby Polskę demokratyczną zamienić na Polskę szlachecką.</u>
  243 + <u xml:id="u-25.36" who="#komentarz">(Głos: Głupstwa Pan gadasz! Inny głos: Uderz w stół, a nożyce się odezwą.)</u>
  244 + <u xml:id="u-25.37" who="#PSmola">Stwierdzam, że p. Byrka jest bardzo rozumnym człowiekiem.</u>
  245 + <u xml:id="u-25.38" who="#komentarz">(Głos: Wszystko, co Pan dotąd mówił, było bardzo interesujące i ciekawe, ale to ostatnie jest nieprawdą!)</u>
  246 + <u xml:id="u-25.39" who="#PSmola">Ja w Sejmie mam prawo wszystkie argumenty wyczerpać. Taką tendencję zakrywa się górnolotnemi słowami, przedewszystkiem słowem, które tu nieraz słyszeliśmy: solidaryzm społeczny. Szczególnie prześwietny p. Radziwiłł, kiedykolwiek zabiera głos, o tej sprawie mówi szczególnie złotousty kol. Sanojca, kiedykolwiek zabiera głos, również o tem mówi. Oczywiście, nie mam powodu, aby wymienionym kolegom odmówić najwyższego uduchowienia, dlatego mogę wierzyć, że oni osobiście dojrzeli do tego, żeby zrośli się ze sobą niby związani łańcuchem wielkiej idei solidaryzmu, tak jak w tym przecudnym utworze — „Lilia Weneda”, Lelum i Polelum. Mogę wierzyć, że tak jest. Ale jeżeli chodzi o politykę całą, o stosunek grup do grup. o całość życia, to rzecz się ma przeciwnie: jest solidaryzm i Wy chcecie solidaryzmu, ale takiego, żeby jedni pracowali bez końca i pracą krwawą żywili innych, żeby jedni konali na frontach, broniąc Ojczyzny, żeby jedni bez końca płacili i płacili, a drudzy, którzy już mają nadmiar, żeby swe cenne życie poza frontem chowali, żeby bez pracy jak trutnie żyli i żeby mieli prawo brać, brać i brać ze Skarbu.</u>
  247 + <u xml:id="u-25.40" who="#komentarz">(Brawa na ławach Wyzwolenia.)</u>
  248 + <u xml:id="u-25.41" who="#PSmola">Taki jest solidaryzm społeczny, taka jest wymowa waszej polityki. My takiego solidaryzmu nie chcemy. Istniał on coprawda przez wieki w Polsce, istniał on, ale doprowadził do zabrania ziemi naszej i Polska więcej jak 100 lat musiała leżeć w grobie. My też na taki solidaryzm nie pójdziemy i możemy Wam oświadczyć z całą stanowczością, że aż do czasu, kiedy istota równych praw i obowiązków nie wejdzie w krew i życie Polski, my będziemy czynnikiem walki o lepszą, nową Polskę.</u>
  249 + <u xml:id="u-25.42" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Stronnictwa Chłopskiego, Brawa,)</u>
  250 + <u xml:id="u-25.43" who="#PSmola">Miałem zaszczyt należeć do tej gromady, która faktami pisała swoje czyny, której ta Polska nie spadła za darmo, i jeszcze raz powtarzam, że ta nasza gromada Wyzwoleniowa dla Polski i krew i życie odda, gdy będzie istotnie potrzeba, a także ostatni wdowi grosz, ale na to, aby płacić za tych, którym jest za dobrze, my się nie zgodzimy. Na to, aby Polska miała być przekształcona z demokracji na różne formy Waszego pomysłu, płacić nie będziemy. Na to, aby obóz rządzący, który idzie dziś tak daleko, że aż p. Radziwiłł musi go trzymać na wodzy, aby zanadto na prawo nie poszedł, my na to płacić nie będziemy.</u>
  251 + <u xml:id="u-25.44" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  252 + <u xml:id="u-25.45" who="#PSmola">Na to, aby ster polityki od Rządu, który ma przeszłość tak górną i chmurną, przechodził w ręce zachowawców, my na to płacić nie będziemy. My na to, aby na urągowisko wszystkim dawnym niepodległościowcom, powoływać do władzy ludzi z tej czwartej brygady, którzy byli symbolem upokorzenia i niewoli, my na to płacić nie będziemy.</u>
  253 + <u xml:id="u-25.46" who="#PSmola">Dla Polski — jeszcze raz mówię — damy wszystko, ale wobec takiego systemu, który ma nas tylko obciążać, musimy podjąć walkę i dlatego bez względu na te sprzeciwy jakie są, my z całą stanowczością zgłosimy nasz wniosek, aby Rząd przyszedł z reformą, ale z prawdziwą, wielką reformą, dobrze obliczając, kto ile może płacić — to wtedy i my swoje zapłacimy. My na znak protestu przeciwko temu całemu systemowi, na znak protestu, że Rząd przeciwko wsi idzie, my co do podatku gruntowego, składamy podobny wniosek, jak i poprzednio. W imieniu Klubu proszę Wysoką Izbę o uchwalenie wniosku, który brzmi: — „Sejm odrzuca w pierwszem czytaniu projekt ustawy o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych/ Następnie składam rezolucję w myśl tego, aby ta wielka reforma była sprawiedliwą: — „Sejm wzywa Rząd do jednoczesnego przedstawienia projektów ustaw, normujących całe ustawodawstwo podatkowe, państwowe i samorządowe, W ustawach tych podatki państwowe i komunalne powinny być rozłożone jednolicie na całą ludność państwa z uwzględnieniem progresji od większych majątków, warsztatów pracy i dochodów oraz degresji dla jednostek materialnie słabych.</u>
  254 + </div>
  255 + <div xml:id="div-26">
  256 + <u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Jasiukowicz.</u>
  257 + </div>
  258 + <div xml:id="div-27">
  259 + <u xml:id="u-27.0" who="#PJasiukowicz">Wysoka Izbo! W pierwszem czytaniu przedłożonych przez Rząd czterech projektów podatkowych ograniczam się w imieniu Klubu Narodowego do złożenia krótkiego oświadczenia, gdyż bardziej szczegółowe debaty można przeprowadzić z pożytkiem dopiero w komisji, gdy Ministerstwo Skarbu przedstawi potrzebne wyjaśnienia i materiały statystyczne. Nie uważamy za rzecz wskazaną, by którykolwiek z tych projektów, choćby najwadliwszy, odrzucać już w pierwszem czytaniu. Takie stanowisko Sejmu mogłoby być rozumiane jako chęć uchylenia się od odpowiedzialności, jako czysta negacja projektów rządowych, bez wskazania na to, w jakim kierunku powinne one ulec zmianie, byłoby to wodą na młyn tych czynników, które pragną obniżyć powagę i znaczenie reprezentacji ludności.</u>
  260 + <u xml:id="u-27.1" who="#PJasiukowicz">O ile chodzi q treść rządowych projektów podatkowych, to uważamy, że obecne położenie gospodarcze i finansowe Państwa, stan kredytu i oszczędności społecznych nie pozwala na zwiększanie ogólnego obciążenia podatkowego; główna uwaga w tej chwili powinna być zwrócona na przeprowadzenie oszczędności w budżecie Państwa i samorządu. Nasz system podatkowy wymaga jednak zmiany w tym kierunku, by wyrównać rażące nierówności obciążenia, złagodzić ciężary, które utrudniają wywóz z kraju i zwiększają drożyznę, wreszcie, by usunąć chaos, który wciąż jeszcze panuje w dziedzinie opodatkowania samorządowego.</u>
  261 + <u xml:id="u-27.2" who="#PJasiukowicz">W związku z tem jesteśmy zdania, że nie można powiększać na rzecz Państwa ciężaru bezpośrednich podatków osobistych i równocześnie podatków realnych, to jest podatku gruntowego i od lokali. Te ostatnie winne być głównem źródłem dochodów samorządu, przez co możnaby usunąć obecną dowolność i mnogość obciążeń samorządowych.</u>
  262 + <u xml:id="u-27.3" who="#PJasiukowicz">Podatek dochodowy przy bardzo ostrej taryfie progresywnej przynosi coraz większe wyniki; proponuje się teraz wprowadzenie stałego podatku majątkowego. Stały podatek majątkowy może być tylko uzupełniającem obciążeniem dochodu t. zw. fundowanego, nie może zaś naruszać ze szkodą dla gospodarstwa i Skarbu substancji majątkowej. Projektowany podatek może wejść w życie tylko przy równoczesnej likwidacji obecnego podatku majątkowego, ma zastąpić dochód z niego, zdobywany dotychczas tak wielkim kosztem i trudem. Jednakże proponowana stawka 5 pro mille jest zbyt wygórowana, gdyż np. dla majątku o rentowności</u>
  263 + <u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">5%</u>
  264 + <u xml:id="u-27.5" who="#PJasiukowicz">stanowi ona — poza podatkiem dochodowym i podatkami realnemi — dodatkowe obciążenie wynoszące 10% dochodu z tego majątku. Z drugiej strony nie widzimy powodu, dla któregoby miały być zwolnione od takiego podatku majątkowego przedsiębiorstwa państwowe; naszem zdaniem powinno się je postawić w tych samych warunkach podatkowych co i przedsiębiorstwa prywatne.</u>
  265 + <u xml:id="u-27.6" who="#PJasiukowicz">Nakoniec należy stwierdzić, że projekt stałego podatku majątkowego, a w pewnej mierze także i projekt o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych ma charakter ramowy, gdyż pozostawia nawet samo określenie podstaw opodatkowania do uznania Ministra Skarbu. Naszem zdaniem, zasada pewności podatkowej wymaga, by podstawa opodatkowania i wysokość stawki były ściśle określone przez ustawę. Dotyczy to także i projektu zmian w ustawie o podatku przemysłowym, dającego Ministrowi Skarbu pełnomocnictwo do obniżenia stawki zasadniczej podatku od obrotu do 1 % Nasz Klub przedstawił już Wysokiemu Sejmowi wniosek, który przewiduje ustawowo obniżenie tej stawki i tego projektu będziemy w komisji bronili.</u>
  266 + <u xml:id="u-27.7" who="#PJasiukowicz">Zgodnie z naszem zasadniczem stanowiskiem, że w pierwszem czytaniu nie należy wniosków rządowych odrzucać, będziemy głosować za odesłaniem tych wniosków do komisji.</u>
  267 + </div>
  268 + <div xml:id="div-28">
  269 + <u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Pluta.</u>
  270 + </div>
  271 + <div xml:id="div-29">
  272 + <u xml:id="u-29.0" who="#PPluta">Wysoki Sejmie! Po raz drugi w roku bieżącym Rząd przychodzi z projektami podwyższenia podatku gruntowego — bo o tem przedewszystkiem mam zamiar mówić — a motywuje to tem, że koniunktura gospodarcza na wsi się wzmogła i że ceny produktów rolnych poszły o przeszło 100% w górę.</u>
  273 + <u xml:id="u-29.1" who="#PPluta">Otóż przypomnę Wysokiemu Sejmowi, że zasadnicza ustawa o podatku gruntowym uchwalona została 15 czerwca 1923 r. Należy się zastanowić, jakie też w tym 1923 r. były ceny za produkty rolne. A więc 100 kg. pszenicy kosztowało 10 zł. 37 gr., żyto 6 zł. 66 gr., ziemniaki 1 zł. 26 gr., kilogram żywej wagi trzody chlewnej 1 zł. 29 gr., mięso wołowe 70 gr., litr mleka 20 gr., kilogram masła 3 zł. 9 gr., jajko kosztowało 9 gr. Widzimy z tego, że ceny te były marne, a więc w stosunku do tych cen uchwalony był i podatek gruntowy. W r. 1924 ceny ziemiopłodów podniosły się przeszło o 100%. Nadmieniam, że cyfry te wyjęte są: pierwsze z Rocznika Statystycznego z r. 1924 str. 110 — 117, a ceny za r. 1924 pochodzą z Rocznika Statystycznego z r. 1925. A w r. 1924 pszenica kosztowała 26 zł. 90 gr., żyto 20 zł. 38 gr., ziemniaki 4 zł. 37 gr., kilogram żywej wagi trzody chlewnej 1 zł. 27 gr., mięso wołowe 73 gr., mleko 40 gr., masło 6 zł. 20 gr., a jajo 25 gr. W tym to roku rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 12 kwietnia podatek gruntowy został podniesiony także o 100%.</u>
  274 + <u xml:id="u-29.2" who="#PPluta">W r. 1926 ceny produktów rolnych spadły, ale nas może najwięcej obchodzić jeszcze r. 1928. Za r. 1928 nie mamy oficjalnych danych statystycznych, bo to będzie dopiero w Roczniku z r. 1929, ale wziąłem ceny jednego z pism rolniczych, mianowicie z Przewodnika Kółek Rolniczych — Kraków z 11 listopada 1928 r. nr 26. Wziąłem Kraków z tego powodu, że w Krakowie są mniej więcej przeciętne ceny ze wszystkich większych miast polskich; najdroższe miasta to są Katowice, Warszawa, a najtańsze — Lublin, Lwów, zaś Kraków z Poznaniem mają mniej więcej ceny przeciętne. A więc w roku 1928 pszenica kosztuje 47 zł., żyto 36 zł., ziemniaki 8 zł., kilogram żywej wagi wieprza 1 zł. 70 gr., 1 kg. mięsa wołowego 1 zł. 10 gr., mleko 45 gr., masło 6 zł. 20 gr., jajo 21 gr.</u>
  275 + <u xml:id="u-29.3" who="#PPluta">Porównajmy teraz ceny z r. 1928 z cenami z r. 1924, bo w r. 1924 podatek gruntowy został podniesiony o 100%, a teraz zamierza się go podnieść o drugie 100%. Otóż pszenica podrożała o 20 zł. 10 gr., czyli o 76%, żyto podrożało o 15 zł. 52 gr., czyli o 80%, ziemniaki podrożały o 3 zł. 63 gr, czyli o 95%, mięso wołowe podrożało o 37 gr., czyli już tylko o 50%, 1 kg. żywej wagi trzody chlewnej podrożał o 43 gr., czyli już tylko o 34%, mleko podrożało o 5 gr., czyli 11,3%, masło zupełnie nie podrożało, a jaja potaniały o 4 grosze. Widoczne jest zatem, że podrożały te produkty rolne, które są w przeważnej ilości produktami większych właścicieli, natomiast te produkty, które są głównemi produktami drobnego rolnictwa prawie że nic nie podrożały, bo gdy weźmiemy potanienie jaj, tego najważniejszego źródła dochodu drobnych rolników, i niepodrożenie masła, to w takim razie przychodzimy do przekonania, że to podrożenie produktów rolnych jest bardzo a bardzo znikome.</u>
  276 + <u xml:id="u-29.4" who="#PPluta">Tymczasem Minister Skarbu w swoim projekcie nie tylko proponuje podnieść w ogólności podatek gruntowy o 100%, ale nadto proponuje zniesienie progresji. O progresji szeroko nie będę mówił, mówił o tem mój przedmówca, ale stwierdzić należy, że Państwu powinni podatki płacić ci, którzy mają z czego, którzy mają dochód i już bodaj z wyżej przytoczonych danych statystycznych wywnioskować można, że produkty wielkiej własności, obszarów dworskich podrożały dużo znaczniej niż produkty małej własności. Uważamy zatem, że ten prezent dla wielkiej własności w postaci zniesienia progresji jest niczem a niczem nie uzasadniony.</u>
  277 + <u xml:id="u-29.5" who="#PPluta">Wobec tego, proszę Panów, głosować będziemy za wnioskiem Polskiego Stronnictwa Ludowego — „Wyzwolenie”, względnie posła Smoły. I mamy do tego jeszcze i inne przyczyny. Proszę Panów, tak się to wydaje, że podniesienie podatku gruntowego o 100% z zachowaniem degresji do pewnej wysokości tak bardzo wsi nie obciąży, boć przecież na tej wsi nie jest tak strasznie źle. Prawda, może się to niektórym Panom tak wydawać, bo nasz lud wiejski jest tak pokorny, tak spokojny, że potrafi cierpieć, tę nędzę znosić i nawet nikomu się nie poskarży. Ale zdaje mi się, że niema w tej Wysokiej Izbie nikogo, ktoby nie znał tego strasznego, katastrofalnego położenia wsi. Gdyby tu chodziło tylko o płacenie podatku gruntowego, ale przecież wiadomo, że wszystkie ciężary, a jest ich pod do statkiem, ponosi wieś. Wprawdzie p. Minister Skarbu w swoim projekcie zapowiedział, że podatek drogowy zostanie zniesiony, a za to trzeba być wdzięcznym, bo nie będzie kilku kategorii podatków, lecz tylko jedna, ale z drugiej strony podatki komunalne ponosi się od 150% do 200%. Na mocy istniejących ustaw gminom należy się dodatek od podatku przemysłowego i t. d. Ministerstwo Skarbu te dodatki podnosi o 60% iw projekcie swoim mówi, że znaczna ich część pójdzie na rzecz gmin, lecz i z tego dodatku nie będziemy mieli pociechy, bo jaką, proszę Panów, jest praktyka dzisiejsza? Oto dodatki z urzędu Skarbowego pobierają nie wprost gminy, ale wydziały powiatowe i dziś panowie starostwie, jako komisarze sejmików powiatowych dodatki te, które należą się gminem, obracają na inne wydatki powiatowe, a gminy z tego nie mają nic, tak że są w katastrofalnem położeniu i niejednokrotnie muszą osobno się opodatkowywać na różne wydatki gminne, jak szkolne, parafialne i t. d.</u>
  278 + <u xml:id="u-29.6" who="#PPluta">Nie chciałbym mówić o podatkach pośrednich. Wiadomo wszystkim, kto jest największym konsumentem. Wiadomo, że sól, cukier i nafta i te łachmany, których wieś potrzebuje, i to marne obuwie wszystko idzie w górę i w żaden sposób ta wieś nie może sobie dać rady. To są przyczyny, które zmuszają nas do głosowania przeciw tym projektom. Ale, proszę Panów, są jeszcze i ważniejsze przyczyny.</u>
  279 + <u xml:id="u-29.7" who="#PPluta">W sesji wiosennej p. Minister Skarbu, a w szczególności ówczesny p. premier Bartel, oświadczył delegacjom urzędniczym, że pensje urzędnicze dotąd nie mogą być podniesione, dopóki Rząd nie uzyska innych dochodów, a nawet p. Minister Skarbu Czechowicz zapowiedział, że ta podwyżka podatku gruntowego ma pójść na polepszenie bytu urzędników. Byliśmy świadkami, że po odrzuceniu tych projektów na sesji wiosennej znaczna, wielka część pracowników państwowych była rozgoryczona na Sejm, a w szczególności na te stronnictwa, które głosowały za odrzuceniem. Wprawicie teraz p. Minister Skarbu tego nie zapowiada, ale niema najmniejszej wątpliwości, że sfery pracowników państwowych czekają na uchwalenie tych projektów, gdyż w związku z zwiększeniem dochodów Państwa ma nastąpić polepszenie ich egzystencji. Nie jestem przedstawicielem urzędników i nie wiem, czy naprawdę jest u nich tak źle. Jeżeli tak, jeżeli egzystencja urzędników, pracowników państwowych w ogólności jest marna i jeżeli wymaga poprawy, jest na to inny sposób. Mamy zaległego podatku majątkowego 700 milionów, dodajmy do tego te drobne rozmaite oszczędności budżetowe, o których otrzymujemy z Ministerstwa Skarbu wiadomości, a wystarczy Rządowi nie na 15%, ale na podwyższenie pensji tych pracowników o 25 do 30% na trzy lata.</u>
  280 + <u xml:id="u-29.8" who="#PPluta">Proszę Panów, dla wsi, dla drobnych płatników ta darowizna jest największym kamieniem obrazy. W błędzie jest ten, kto nas posądza o egoizm, o demagogię. Chłop nie rozumiał i nie rozumie tego, dlaczego Rząd klasom posiadającym, ludziom, którzy naprawdę mieliby z czego zapłacić, darowuje 700 milionów złotych podatku majątkowego wtenczas, kiedy ci drobni właściciele zapłacili wszystko, a dziś przychodzi z podwyżką podatku gruntowego i z nowym podatkiem majątkowym.</u>
  281 + <u xml:id="u-29.9" who="#PPluta">Rad byłbym, aby naprawdę w Państwie u nas nastąpiła konsolidacja. Panowie wiedzą, że Polska znajduje się w nieszczęśliwem położeniu geograficznem, jesteśmy jakgdyby między dwoma kamieniami młyńskiemi, które starają się wszelkiemi sposobami zacieśnić się między sobą i Polskę zdusić. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że rychlej czy później do jakiejś katastrofy dojdzie i my na ten moment powinniśmy być przygotowani. Czy to jest przygotowanie? Czy to nie jest drażnienie społeczeństwa przez Rząd? Urzędnikom państwowym się mówi: damy wam więcej, ale aż nam Sejm przyzna, a dziś chłopi już z doświadczenia wiedzą, że ta podwyżka podatku gruntowego i zaprowadzenie podatku majątkowego ma pójść na polepszenie bytu urzędników. Czy Panowie sądzicie, że chłop będzie tem zachwycony, czy Panowie sądzicie, że tam na dole nie zrodzi się nienawiść do klasy umysłowo pracującej, że ta nienawiść niejednokrotnie nie wyładuje się na tych, którzy są najbliżej chłopów, w szczególności na nauczycielstwie? Czy Panowie sądzicie, że oświata na wsi na tem nie ucierpi? To być nie powinno. Jeżeli naprawdę klasa umysłowo pracująca, pracownicy państwowi potrzebują poprawy bytu, to powinno to być ujęte ogólnym budżetem, powinno się to pokryć z ogólnych dochodów Państwa, a nie specjalne podatki uchwalać i to od chłopów.</u>
  282 + <u xml:id="u-29.10" who="#PPluta">Chciałbym, jak powiedziałem, ażeby nastąpiła konsolidacja, chciałbym, ażeby nie było tych rozdrażnień. Ale jak to chłopom wytłomaczyć? Niech kto przyjdzie na wieś i podejmie się tej misji. Niejednokrotnie posądzają nas inne stronnictwa o demagogię. To nie jest demagog ja, bo tą czy inną drogą chłopi się o tem dowiedzą; że 700 milionów podatku majątkowego bogatym się darowuje, a do nich przychodzi się z no we mi podatkami, gruntowym i majątkowym. To są rzeczy nie do przyjęcia. My na to zwracamy uwagę Rządu i prosimy o zmianę stanowiska, bo jeżeli Rząd się uprze i znajdzie większość w komisji i następnie w Sejmie i te projekty przeprowadzi, to zrazi wieś do siebie, już dziś ta wieś jest zrażona. Niedawno na samą wzmiankę o imieniu Marszałka Piłsudskiego, wznosiły się okrzyki, a niech dziś kto przyjdzie i niech broni tego wniosku, to będzie widział, z czem się spotka. Dla nas jest to przykrem i bolesnem. Na to zwracamy uwagę Rządu i powtarzam, że głosować będziemy nie ze względów demagogicznych, nie ze względów egoistycznych, ale z całkiem słusznych przyczyn za odrzuceniem tego projektu w pierwszem czytaniu.</u>
  283 + </div>
  284 + <div xml:id="div-30">
  285 + <u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Wysłockyj.</u>
  286 + </div>
  287 + <div xml:id="div-31">
  288 + <u xml:id="u-31.0" who="#PWyslockyj">Wysoki Sejmie! Klub Ukraiński głosować będzie za odrzuceniem projektu nowego podatku gruntowego przedewszystkiem z tych powodów, z których głosował za odrzuceniem całego budżetu już w pierwszem czytaniu. Ale i ze względów gospodarczych należy go odrzucić.</u>
  289 + <u xml:id="u-31.1" who="#PWyslockyj">Już drugi raz w bieżącym roku mamy przed sobą projekt ustawy o podwyższeniu podatku gruntowego. Poprzedni wniosek był bardzo dokładnie w Sejmie rozpatrywany, o czem świadczy szeroka dyskusja na plenum Sejmu. Większość mówców wypowiedziała się za niemożliwością podwyższenia podatku gruntowego, ponieważ dotychczasowe ciężary podatkowe są za wysokie, wieś zubożała, bo ceny pro duktów rolnych w stosunku do cen produktów fabrycznych są bardzo niskie.</u>
  290 + <u xml:id="u-31.2" who="#PWyslockyj">Poprzedni projekt Sejm odrzucił już w pierwszem czytaniu większością głosów i zdaje się, że poprzedni wniosek o podwyższeniu podatków dla rolników popierała bez zastrzeżeń tylko — „jedynka”, Bezpartyjna part ja, która przed wyborami najwięcej dobrego po wsiach obiecywała zrobić dla chłopa, a po wyborach godzi swem ostrzem w interesy rolnictwa, które nieświadomie ją popierało.</u>
  291 + <u xml:id="u-31.3" who="#PWyslockyj">P. Minister Skarbu nie dał za przegrane i przychodzi z nowym projektem podwyższenia podatku gruntowego, a ten niby nowy projekt prawie w niczem nie jest łagodniejszy od poprzedniego, a nawet jest gorszy, bo w art. 10 nowej ustawy podwyższa się najwyższą granicę podatku komunalnego do 150%, względnie 200%, gdy poprzedni projekt przewidywał tylko do 150%.</u>
  292 + <u xml:id="u-31.4" who="#PWyslockyj">I dziwna rzecz. Sytuacja gospodarcza w Polsce nie poprawiła się przez tych kilka miesięcy, a naodwrót pogorszyła się, o czem świadczy wybitnie dyskusja budżetowa na plenum Sejmu i w Komisji Budżetowej, a p. Minister uważa za odpowiednie przedkładać niby nową ustawę, a w rzeczywistości tę samą, tylko pogorszoną.</u>
  293 + <u xml:id="u-31.5" who="#PWyslockyj">P. Minister bierze jako podstawę obliczenia podatku gruntowego żyto, w czem nie ma żadnej racji, bo żyto nie jest produktem zbytu drobnego rolnika, drobny rolnik produkuje tyle żyta, ile sam z rodziną swoją skonsumuje. Więc zwyżka obliczona w cenie żyta nie może być podstawą przy wymiarze stawki podatkowej dla rolników.</u>
  294 + <u xml:id="u-31.6" who="#PWyslockyj">Ograniczę się do ziem zachodnio-ukraińskich, zamieszkałych przez ludność ukraińską. Według projektu p. Ministra podatek gruntowy na tych ziemiach miałby być podwyższony czterokrotnie w stosunku do przedwojennego podatku, a do tego jeszcze przyszedłby podwyższony podatek samorządowy.</u>
  295 + <u xml:id="u-31.7" who="#PWyslockyj">O podwyższeniu podatków dla drobnego rolnictwa na ukraińskich ziemiach wogóle nie może być mowy, ponieważ te ziemie były terenem wojny światowej i wszystkich następnych wojen. Ludność ukraińska tych ziem po wojnie zubożała, do dzisiaj jest jeszcze kilka tysięcy gospodarstw rolnych nieodbudowanych, rolnicy biedniejsi mieszkają dotychczas jeszcze w prowizorycznych budach i ziemiankach. Rząd polski nie wykonał swych obowiązań względem ludności ukraińskiej, bo zamiast odbudować zniszczone wojną gospodarstwa ukraińskie, odbudował dwory polskich obszarników, wybudował nowe ładne domy dla polskich kolonistów mazurów, których corocznie grubemi sumami popiera.</u>
  296 + <u xml:id="u-31.8" who="#PWyslockyj">Kto z ukraińskich rolników odbudował się po wojnie, jest zadłużony po uszy w bankach czy u jakiego kapitalisty. Bank Rolny był i jest bardzo skąpy w udzielaniu kredytów dla ukraińskich rolników, a jeżeli już komu pożyczki udzielił, to teraz bezwzględnie ściąga. Dlatego też Rząd polski, nie odbudowawszy ukraińskich rolników, zniszczonych wojną, niema moralnego prawa nakładać na nich większych ciężarów podatkowych, gdyż i tak są one za wysokie, raczej powinienby Rząd polski zwolnić czy obniżyć podatki wszystkim tym rolnikom, którzy odszkodowania wojennego nie otrzymali, aż do całkowitego odbudowania ich gospodarstw, czy aż. po spłaceniu długów zaciągniętych na odbudowę.</u>
  297 + <u xml:id="u-31.9" who="#PWyslockyj">Ziemie, które zamieszkuje ludność ukraińska, są od kilku lat terenem klęsk elementarnych, jak częste gradobicia, powodzie, brak opadów atmosferycznych, wskutek wyniszczenia lasów w ukraińskich Karpatach przez polski rząd. Chociaż niedawno dla wschodnich ziem, które ucierpiały tego roku od mrozów przy ozimych zasiewach, uchwalono w Sejmie zasiłki, jednak władze polskie tak je rozdzieliły w formie pożyczek, że ukraiński rolnik tej pożyczki nie otrzymał, dano ją polskiemu koloniście, obszarnikowi, a w bardzo niewielu wypadkach za protekcją p. starosty tym ukraińskim rolnikom, którzy byli dla niego przyjemni, którzy głosowali przy wyborach na — „jedynkę”. To działo się we Wschodniej Galicji, tak robiło się i na Wołyniu, naprzykład w powiecie Krzemieniec we wsiach zniszczonych gradobiciem i powodzią tego roku przed żniwami. Tam panowie ze starostwa, zanim rozdali zapomogi w formie pożyczki, wpierw prowadzili śledztwo we wsi, czy ten, kto prosi o pożyczkę nie głosował przy wyborach na nr 18. Tak było we wsi Nowy Staw, Borki i innych, a wieś Cycyniówka nie dostała pożyczki, bo tam zadużo łudzi głosowało na 18-tkę.</u>
  298 + <u xml:id="u-31.10" who="#PWyslockyj">Podwyżka podatku gruntowego na ziemiach ukraińskich nie może być tedy zastosowana, bo Rząd polski w nieszczęściu nic nie daje, więc nie powinien nic brać, kiedy stosunki gospodarcze są opłakane.</u>
  299 + <u xml:id="u-31.11" who="#PWyslockyj">Na ziemiach ukraińskich działania wojenne zniszczyły prawie całkiem księgi katastralne i wszelkie księgi podatkowe z czasów przedwojennych, tak że władze polskie na oślep powymierzały podatek, nieraz bardzo niesprawiedliwie. Są takie wypadki, że gospodarzowi więcej zaliczono pola, niż rzeczywiście posiada, a wszelkie przedstawienia u władz państwowych nie pomagają. Dlatego też przed uregulowaniem stanu katastralnego nie może być mowy o podwyższeniu podatku gruntowego.</u>
  300 + <u xml:id="u-31.12" who="#PWyslockyj">Klasyfikacja gruntów na ziemiach ukraińskich jest bardzo niesprawiedliwą i przestarzałą, często trafia się, że obszar dworski tę samą ziemię co wieś ma zaliczoną jako gorszą i naturalnie płaci podatek według niższej stawki.</u>
  301 + <u xml:id="u-31.13" who="#PWyslockyj">To też i z tej przyczyny przed nową i sprawiedliwą klasyfikacją gruntów na ukraińskich ziemiach niema mowy o podwyższeniu tego podatku.</u>
  302 + <u xml:id="u-31.14" who="#PWyslockyj">Tutaj trzeba wspomnieć i o podatku komunalnym, który p. Minister proponuje podwyższyć do 200% od podatku gruntowego. Na terytoriach rdzennie polskich z tego podatku samorządowego przynajmniej drogi są we względnym porządku utrzymywane, ale na ziemiach ukraińskich w Galicji Wschodniej czy na Wołyniu drogi są pożal się Boże! Na tych ziemiach dróg prawie niema, rolnicy łamią wozy i męczą konie po zepsutych jeszcze przez wojnę drogach, pomimo że płacą już po kilka złotych z morga podatku drogowego na tych panów, którzy siedzą po wydziałach powiatowych i biorą ładną pensję. Należałoby otoczyć silniejszą kontrolą gospodarkę samorządów powiatowych, a potem myśleć o uregulowaniu podatków komunalnych.</u>
  303 + <u xml:id="u-31.15" who="#PWyslockyj">Wieś ukraińska jest dzisiaj w strasznej nędzy, tutaj już mówiono o tej biedzie. Często trafia się w naszej wsi, że dzieci w zimie nie chodzą do szkoły, bo brak butów, albo w jednych butach cała rodziną chodzi, bo niema za co kupić obuwia dla całej rodziny. Jedynem pożywieniem na wsi jest czarny chleb i ziemniaki, bo mięso gospodarz widzi raz na rok — na Wielkanoc. Produkty gospodarskie są w bardzo niskiej cenie, weźmy choćby żyto, o którem mówi p. Minister, a za które dzisiaj płaci się 35 zł. za 100 kg. Gdy odliczymy koszta produkcji tych 100 kg. i zapłacimy te wszystkie podatki, to naprawdę niema co jeść, cóż dopiero sprzedać na odzież. Weźmy drugi produkt — mleko, produkt, którego w żadnem gospodarstwie już dzisiaj prawie niema, bo biedny rolnik i krowy nie ma za co kupić. Proszę Panów, my tutaj w Warszawie płacimy za szklankę herbaty 50 gr., a na naszej wsi gospodyni bierze za litr mleka od 15 do 30 gr, i przytem robi drogę do miasta nieraz kilkanaście kilometrów.</u>
  304 + <u xml:id="u-31.16" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo,)</u>
  305 + <u xml:id="u-31.17" who="#PWyslockyj">Dzisiaj na wsi za czasów polskich daje się odczuwać i brak zarobków dla biednego rolnika, a jeżeli gdzie znajdzie się robota, to bardzo licho płacona: 1 zł. — 1,50 za całodzienną bez wiktu pracę na pańskim dworze, albo u bogatego kolonisty —mazura. Niemożliwem jest polepszyć cenę zarobku, bo gdy biedni rolnicy chcą strajkiem podwyższyć płacę, to obszarnik polski nazwie to buntem ukraińskim i policja strzela do strajkujących, jak to miało miejsce we wsi Hrebennym pow. Rawa Ruska, albo aresztuje komitet, który przeprowadza strajk, jak to miało miejsce w pow. Brody, I tego marnego zarobku dla biednego rolnika jest brak, bo Rząd polski rozparcelował wielkie obszary ziemskie między swoich kolonistów — Polaków, a biedny chłop ukraiński stracił nie tylko nadzieję powiększenia swego gospodarstwa z obszarów dworskich, ale stracił i dawny zarobek.</u>
  306 + <u xml:id="u-31.18" who="#PWyslockyj">Granice na wyjazd do Ameryki czy gdzieindziej są zamknięte, a jeżeli nawet jest przeznaczony jakiś kontyngent na wyjazd na robotę za granicę Polski, to Rząd polski wyznacza przedewszystkiem bezrobotnych z ziem rdzennie polskich. Jesteśmy pewni, że gdyby dzisiaj otworzono granicę, to połowa rolników porzuciłaby swoje drobne działki rolne i wyjechałaby za granicę.</u>
  307 + <u xml:id="u-31.19" who="#PWyslockyj">Więc z tej przyczyny podatek gruntowy nie może być podwyższony, pierwej trzeba dać temu rolnikowi możność lepszego życia, możność zarobkowania, dać mu nisko procentowe pożyczki, dać możność, by powiększył swój warsztat pracy przez nabycie działek z pozostałych obszarów dworskich.</u>
  308 + <u xml:id="u-31.20" who="#PWyslockyj">Przedłożony projekt pociąga za sobą przesunięcie ciężaru podatku gruntowego z wielkiej własności na szerokie warstwy małorolnej ludności. Projekt przewiduje podwójną stawkę dla wszystkich gruntów, jednakże w porównaniu z obecnym stanem jest to tylko podwojeniem podatku gruntowego dla drobnych rolników. Wielka własność ziemska na tem nic nie traci, gdyż uchylono obecnie obowiązującą progresję podatku gruntowego tak, iż wielka własność zyskuje na uchyleniu progresji to, co traci na podwyższeniu stawki. Natomiast dla drobnego rolnika podwójna stawka jest rzeczywiście podwójną.</u>
  309 + <u xml:id="u-31.21" who="#PWyslockyj">Przewidziana w art. 6 ustawy degresja jest zupełnie niewystarczająca. Uważamy progresję przy wielkiej własności ziemskiej za bezwarunkowo wskazaną, a pominięcie tej zasady w przedłożonym projekcie — za gruby błąd projektu.</u>
  310 + <u xml:id="u-31.22" who="#PWyslockyj">Nie należy zapominać, że ludność wiejska ponosi także, choć pośrednio, ciężar podatku przemysłowego i ceł, gdyż w cenach towarów przerzuca się go na konsumentów, a wiadomo jest, że głównym, bo najliczniejszym konsumentem, jest ludność wiejska, Bezwątpienia zaś główny dochód z podatków pośrednich, w szczególności z cukru i monopoli jak tytuń, spirytus, sól i zapałki, pochodzi z ludności wiejskiej, bo ludność wiejska jako najliczniejsza najwięcej wspomnianych produktów konsumuje, Do tego dodam, że przedłożone podatki krzywdzą specjalnie ukraiński naród, który mam zaszczyt zastępować. Ludność ukraińska jest okrągło w 90% ludnością rolniczą i to prawie wyłącznie małorolną. My, Ukraińcy nie mamy wśród siebie ludzi, którzy mieliby podatkowe przywileje, nie mamy ani obszarników, ani kolonistów, czy osadników, ani żadnych innych kapitalistów. I kiedy ostrze proponowanej ustawy zwrócone jest wogóle przeciw rolniczej ludności, to w pierwszej mierze ostrze to jest zwrócone przeciw ludności ukraińskiej. Jasnem jest także, że przy wymierzaniu i ściąganiu wszelkich podatków ukraińskie rolnictwo jest traktowane gorzej niż ludność polska. To jest wynikiem ogólnej polityki Rządu polskiego, a dodam, że polityka podatkowa jest jednym ze sposobów ogólnej polityki Rządu polskiego przeciw ukraińskiemu narodowi w Polsce, Z tych przyczyn Klub Ukraiński głosować będzie za odrzuceniem przedłożonego projektu i zgłasza wniosek:</u>
  311 + <u xml:id="u-31.23" who="#PWyslockyj">„Wysoki Sejm raczy odrzucić a limine rządowy wniosek o podwyższeniu podatku gruntowego”.</u>
  312 + <u xml:id="u-31.24" who="#PWyslockyj">Proszę o przyjęcie tego wniosku.</u>
  313 + </div>
  314 + <div xml:id="div-32">
  315 + <u xml:id="u-32.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Madejczyk.</u>
  316 + </div>
  317 + <div xml:id="div-33">
  318 + <u xml:id="u-33.0" who="#PMadejczyk">Wysoki Sejmie! Zabierając głos przeciw przedłożeniu rządowemu o podatku gruntowym, mogę jako przedstawiciel Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” spotkać się z zarzutem, że czynię to ze względów egoistycznych, z braku poczucia obowiązku świadczenia na rzecz Państwa i t, d. Są sfery w Polsce, które, nie znając położenia wsi i chłopów, taką opinię potrafią wytworzyć i ta opinia, jak widać z obecnego przedłożenia podatkowego, udziela się także Rządowi. To też zaraz na początku wypada mi stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że my chłopi rozumiemy nasze obowiązki względem Państwa. Dowody tego niejednokrotnie złożyliśmy, że my jesteśmy jedyną warstwą, która od Państwa wymaga bardzo mało, a otrzymuje jeszcze mniej. To też, gdy przemawiam przeciwko przedłożeniom rządowym, to nie ze wzglądów egoistycznych, ale w imię słuszności, sprawiedliwości i w imię dobra Państwa, Nie kierujemy się nawet żadną animozją w stosunku do obecnego Rządu, chociaż mieliśmy do tego bardzo dużo powodów; przeciwnie działamy nawet dla wzmocnienia prestigeu obecnego Rządu, bo przecież tego rodzaju przedłożenie, gdy stanie się prawem, wywoła rozgoryczenie wśród mas właśnie przeciw projektodawcy, to jest przeciw Rządowi. Wszyscy panowie, którzy stykali się z wsią, wiedzą niezawodnie, jakie tam panują stosunki; nędza nieopisana, zadłużenie bardzo często na lichwiarskie procenty postępuje bardzo szybko. Powiedziałem już w czasie wiosny bieżącego roku, że zadłużenie wsi jest zastraszające, że może wywołać likwidację chłopskich gospodarstw, która też w szybkiem tempie się zbliża. P. Minister Skarbu w swojem uzasadnieniu powoływał się na podrożenie żyta i mówił, że chce podatek gruntowy do tych cen przystosować. Uważam, że to jest najbłędniejsza teoria, gdyż ceny zboża u nas są wtedy wysokie, kiedy chłop tego zboża nie ma i kiedy je nawet kupuje. To też według teorii p. Ministra chłop. wobec wysokich cen zboża, bo był nieurodzaj, miał dostać jeszcze wyższy podatek. W imię prawdy stwierdzam, że opodatkowanie bezpośrednie gruntów na rzecz Państwa nie jest nadmierne i chłopi na jego wysokość nie narzekają, narzekają tylko na różnolitość podatków, na ciągłe nękanie ludności przeróżnemi dowolnie nakładanemi dopłatami samorządowemi, ubezpieczeniowemi i t. p. tak, że podatnik nigdy nie jest pewny, czy już nic nie jest winien państwu i czy dziś lub jutro nie przyjdzie do niego egzekutor po jakiś nieznany mu podatek.</u>
  319 + <u xml:id="u-33.1" who="#PMadejczyk">Za dodatnią stronę przedłożonego projektu uważam to, że Rząd zmierza do ujednolicenia opłat samorządowych na rzecz związków komunalnych, które są może w tej chwili największą bolączką ludności wiejskiej. To też chętnie widzielibyśmy przedłożenie rządowe, idące w kierunku zasadniczej zmiany systemu podatkowego, w kierunku jego ujednolicenia, wprowadzenia jednego podatku od dochodu, przeklasyfikowania gruntów, pozostawienia minimum egzystencji, ale z progresją w myśl zasady, że komu więcej dano, od tego się więcej żądać powinno.</u>
  320 + <u xml:id="u-33.2" who="#PMadejczyk">P. Minister Skarbu w uzasadnieniu do przedłożonego projektu powiedział, że na przeszkodzie do zasadniczej reformy ustroju podatkowego stoi brak ustaw samorządowych. Z ubolewaniem jednak trzeba stwierdzić, że Rząd obecny sam nie przyłożył do tego ręki, ani nie dał Sejmowi możności uchwalenia ustaw samorządowych. To też, zwłaszcza w Małopolsce, z samorządu zrobiono fikcję. Rozpasana biurokracja w powiatach okłada ludność jedynie coraz to większemi ciężarami, a ludność ta nie ma możności najmniejszej kontroli co do tego, na co jej krwawy grosz jest używany.</u>
  321 + <u xml:id="u-33.3" who="#PMadejczyk">Jakkolwiek stwierdziłem poprzednio, że sam podatek państwowy nie jest największą bolączką ludności wiejskiej, to jednak stosunki na wsi są tego rodzaju, że nałożenie dziś większego opodatkowania jest rzeczą niemożliwą. Cena różnych produktów przemysłowych jak odzież, żelazo, pozatem drzewo, a nadto artykuły niezbędne jak nafta, cukier, sól i t. p. nie tylko od r. 1913 poszły w cenie kilkakrotnie w górę, ale drożeją ciągle, zaś produkty rolne, choćby w roku obecnym, spadły w cenie bardzo znacznie. Krowa, która kosztowała na wiosnę b. r. około -r 400 zł., ksztuje dziś 100 — 150 zł., konie tak samo. Trzoda chlewna jest za bezcen. Widzimy jak chłopi jeżdżą z jarmarku na jarmark z t. zw. prosiętami, opłacają wysokie opłaty targowe, a nabywcę trudno znaleźć. Nieraz po kilkudniowej wędrówce, sprzedają sztukę, ważącą około 10 kg. za sześć, siedem i osiem złotych.</u>
  322 + <u xml:id="u-33.4" who="#PMadejczyk">To też rozgoryczenie wsi nie ma dziś granic. Ja się wstydzę, proszę Wysokiej Izby, powtórzyć słowa oburzenia niejednokrotnie przez ludność wypowiadane, już nie tylko przeciw Rządowi, ale, co jest najsmutniejsze, przeciw Państwu. I do tak rozgoryczonej ludności przychodzić dziś po nowy podatek i to po kilka naraz, jest rzeczą wsypce niebezpieczną. Widocznie Rząd nie zna położenia wsi. Staliśmy, stoimy i stać będziemy na gruncie oszczędności w wydatkowaniu funduszów państwowych i gdyby Rząd cokolwiek nasz pogląd podzielał, nie przyszłoby do tak wielkiego rozdęcia naszego budżetu, a wtedy nie potrzebaby było szukać coraz to nowych źródeł dochodów. Rozumiemy, że tego co 150-letnia niewola naszych ziem spustoszyła, zniszczyła i zaniedbała, nie jest w stanie odbudować jedno pokolenie. Opodatkowanie winno wzrastać wraz z zamożnością ludności, niestety widzimy, że jest inaczej. Ciężary podatkowe rosną, a obywatel z dnia na dzień ubożeje. Rząd ma najmniej słuszności zwracać się po nowe podatki do tych sfer, które od Państwa dotąd najmniej otrzymywały i bardzo mało otrzymują. Gdyby rolnicy otrzymywali od Państwa to, co otrzymywał i otrzymuje np. wielki przemysł, to byliby w możności płacić może kilkakroć więcej. Pomóżcie nam eksportować nasze produkty rolne, tak, jak pomagacie eksportować węgiel, cukier i t. d., dopłacając do wywozu. Przeprowadźcie reformę rolną, słowem, podnieście rolnictwo, jak to jest w krajach zachodnich, a będziecie mieli prawo żądać od nas większych świadczeń.</u>
  323 + <u xml:id="u-33.5" who="#PMadejczyk">Z tych więc powodów nie możemy głosować inaczej, jak tylko za odrzuceniem przedłożonego projektu o podwyższeniu podatku gruntowego (Oklaski.)</u>
  324 + </div>
  325 + <div xml:id="div-34">
  326 + <u xml:id="u-34.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Kuśnierz.</u>
  327 + </div>
  328 + <div xml:id="div-35">
  329 + <u xml:id="u-35.0" who="#PKusnierz">Wysoka Izbo! Przedłożone nam projekty obejmują tylko częściową reformę ustroju skarbowego, wprowadzają one częściowo nowe obciążenie. Moment, kiedy się to stało, jest momentem wprost fatalnym: przeciążenie skarbowo-fiskalne osiągnęło swój najwyższy szczyt, wprowadzenie dalszych obciążeń może grozić paraliżem gospodarczym.</u>
  330 + <u xml:id="u-35.1" who="#PKusnierz">Co do meritum tych wniosków zajmiemy stanowisko na Komisji, zarówno co do projektu podatku gruntowego, jak podatku majątkowego i lokatorskiego.</u>
  331 + <u xml:id="u-35.2" who="#PKusnierz">Jeżeli chodzi o podatek przemysłowy, to już teraz stwierdzić musimy, że projekt rządowy wywoła w najszerszych sferach wielki zawód. Odnosi się to zwłaszcza do zagrożonego stanu drobnego przemysłu, rękodzielnictwa i kupiectwa. Odnośnie do projektu tej ustawy przedłożymy szereg wniosków, które będą zmierzały do zasadniczego i kategorycznego jej uregulowania.</u>
  332 + <u xml:id="u-35.3" who="#PKusnierz">Chcąc umożliwić Rządowi dyskusję nad reformą ustroju skarbowego, Klub Chrześcijańskiej Demokracji Kędzie głosował za odesłaniem projektów do Komisji.</u>
  333 + </div>
  334 + <div xml:id="div-36">
  335 + <u xml:id="u-36.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Stepowicz.</u>
  336 + </div>
  337 + <div xml:id="div-37">
  338 + <u xml:id="u-37.0" who="#PStepowicz">Wysoki Sejmie! Po niefortunnem przedłożeniu rządowem projektów podatkowych ustaw na jednem z posiedzeń sesji ubiegłej, dziś jesteśmy świadkami nowej próby uchwalenia ustaw, które mają polepszyć położenie ekonomiczne klas majętnych w Polsce i jednocześnie pogorszyć stan najliczniejszej klasy włościańskiej.</u>
  339 + <u xml:id="u-37.1" who="#PStepowicz">Nie można dziwić się, iż Rząd obecny, przedstawiwszy całkiem nierealny budżet na rok następny, zdaje sobie sprawę z tych trudności materialnych, próbuje przeto szukać wyjścia przez uchwalenie nowych podatków, a mianowicie gruntowego, majątkowego i od lokali. Natomiast dziwić się należy, iż Rząd w poszukiwaniu środków zwraca się przedewszystkiem do tej części ludności, która od czasu wskrzeszenia Polski niepodległej nie może uporać się z istniejącemi dotychczas podatkami państwowemi i samorządowemi. Mam tu na myśli najbiedniejszą, najbardziej zniszczoną działaniami wojennemi i najbardziej małorolną ludność białoruską. Kto zna czem i w jakiej ilości odżywia się chłop białoruski i czem się on przyodziewa, ten stwierdzi stanowczo, że jeżeli może być mowa o podatkach, to tylko chyba o ich obniżeniu, nie zaś o podwyższeniu, jak to wynika z przedłożonych przez p. Ministra projektów ustaw podatkowych.</u>
  340 + <u xml:id="u-37.2" who="#PStepowicz">Ze wszystkich naszych bolączek bezsprzecznie najbardziej jest odczuwana właśnie ta śruba podatkowa p. Ministra. I o ile w naszych postulatach narodowych i politycznych my Białorusini możemy być dzieleni na rozmaite odłamy, to w dziedzinie naszych żądań ekonomicznych panuje niezłomna solidarność i głębokie przekonanie, że chłop białoruski nic więcej dać nie może. Nadmienić należy, iż do katastrofalnego materialnego stanu białoruskiego włościanina przyczynił się w znacznej mierze tegoroczny nieurodzaj na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie, jak również kieska żywiołowa w postaci gradobicia. Nawiasem mówiąc, wszelkie zabiegi białoruskich posłów przed Rządem i Sejmem o zapomogi, jak zwykle nie osiągają skutków.</u>
  341 + <u xml:id="u-37.3" who="#PStepowicz">Pan Minister Skarbu w uzasadnieniu do projektu ustawy o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych, jako usprawiedliwienie na opodatkowanie rolników, przytacza między innemi przyrost ludności. Mojem zdaniem, ten czynnik właśnie zwraca się przeciw wywodom wspomnianego rządowego projektu. Ten czynnik nie tylko nie sprzyjał wzrostowi intratności gospodarstw rolnych, lecz odwrotnie, powiększając ilość konsumentów, uszczuplał ostatniemi czasy warsztaty pracy, z braku roli i zastoju w przemyśle. Wskutek przyrostu ludności dziś widzimy takie zjawisko: na 5 ha pracuje gospodarz z pięcioma dorosłymi synami. Emigrować, jak za czasów przedwojennych ci młodzi ludzie nie mają dokąd. W miastach zarobków niema, w domu głód, nędza i rozpacz. A tymczasem tuż pod bokiem siedzi pan obszarnik z niezliczonemi obszarami ziemi a z drugiej strony rzecznik polonizacji kraju — osadnik polski. Oto zasadnicze przyczyny, dlaczego chłopa białoruskiego tak chętnie polska prasa i społeczeństwo lubi chrzcić mianem wywrotowca i antypaństwowca.</u>
  342 + <u xml:id="u-37.4" who="#PStepowicz">Nierealność dzisiejszych przedłożeń podatkowych jest zbyt oczywista, by nad niemi długo się rozwodzić. By przekonać się o tem, że chłop białoruski nie może płacić większych podatków, niż płaci dotychczas, na to nie trzeba rady p. Kemmerera, na którego p. Minister się powołuje. Wystarczy p. Ministrowi pojechać na naszą wieś białoruską i przekonać się naocznie o rozpaczliwej nędzy chłopa. Możliwe, iż wtedy Rząd, zamiast kłaść nowe ciężary na barki znękanego ludu, przeniósłby je na klasy dziś cieszące się dobrobytem, t. j. na klasy majętne.</u>
  343 + <u xml:id="u-37.5" who="#PStepowicz">W projektach przedłożonych uwidacznia się tendencja poprawy bytu klas posiadających (np. zniesienie progresji). Natomiast ciężki stan chłopa ma ulec jeszcze większemu pogorszeniu.</u>
  344 + <u xml:id="u-37.6" who="#PStepowicz">Zważywszy to wszystko, Białoruski Klub Poselski, w którego imieniu przemawiam, głosować będzie za odrzuceniem projektów ustaw podatkowych w pierwszem czytaniu.</u>
  345 + </div>
  346 + <div xml:id="div-38">
  347 + <u xml:id="u-38.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Eisenstein.</u>
  348 + </div>
  349 + <div xml:id="div-39">
  350 + <u xml:id="u-39.0" who="#PEisenstein">Wysoka Izbo. Oczekiwana niecierpliwie przez całe społeczeństwo, a przez handel, przemysł i rękodzieło w szczególności, reforma podatku przemysłowego wreszcie znalazła się na porządku dziennym obrad Sejmu. Rząd przedłożył Wysokiej Izbie projekt, który, jego zdaniem, ma być reformą i obniżeniem podatku obrotowego, a faktycznie nie jest niczem innem jak sypaniem piasku w oczy. Jest to tem dziwniejsze, że niema w Państwie takiej kwestii gospodarczej, w którejby panowała taka jednomyślność, jak w sprawie reformy podatku przemysłowego. Wszystkie sfery zainteresowane w rozwoju gospodarczym Polski są jednozgodne, że podatek obrotowy w obecnej formie jest ze stanowiska rozwoju naszego przemysłu, handlu i rękodzieła wysoce szkodliwy, a nawet tak wybitny znawca naszego życia ekonomicznego, jakim jest p. prof. Krzyżanowski, stwierdził, że pierwszym i najważniejszym środkiem walki z deficytem naszego bilansu handlowego jest obniżenie, względnie kardynalna przebudową podatku obrotowego, jeżeli ze względu na Skarb Państwa nie da się on znieść w zupełności.</u>
  351 + <u xml:id="u-39.1" who="#PEisenstein">Podatek obrotowy w tej formie, w jakiej obecnie w Polsce obowiązuje, doprowadził do zupełnego upadku kupiectwo. Kupiec, przemysłowiec lub rękodzielnik zamiast pójść naprzód w rozwoju, cofa się wstecz, wielkie kupiectwo zanika, handel się pauperyzuje, czego najlepszym dowodem, że mamy w handlu przeszło 350.000 kupców, wykupujących świadectwa trzeciej i czwartej kategorii. Niewypłacalność staje się zjawiskiem powszedniem, zjawiskiem, które w konsekwencji podrywa i niszczy młody nasz przemysł, W tych warunkach nasze zamierające kupiectwo nie może być odbiorcą naszego rodzimego przemysłu, tak, jak a la longue nie można nakładać i ściągać podatków wyłącznie ze sfer gospodarczych.</u>
  352 + <u xml:id="u-39.2" who="#PEisenstein">Na pierwszy rzut oka zdawaćby się mogło, że istotnie Rząd ma zamiar wprowadzić pewne ulgi, bo w swoim projekcie Rząd mówi o obniżeniu stawki z 2% na 1%. Ale Rząd domaga się pełnomocnictw w tym kierunku, że obniżenie stawki nastąpi dopiero wówczas, kiedy potrzeba gospodarcza tego wymagać będzie. Przy naszym budżecie, który dziś wynosi brutto przeszło 5 miliardów, przy błyskawicznej rozbudowie naszych wydatków państwowych, przy tym systemie, że tylko jedna część społeczeństwa pociągana jest stale do ponoszenia wszelkich świadczeń na rzecz Państwa, a tą częścią jest ludność zamieszkująca miasta, zaś w miastach żydzi, nie wierzę, Wysoki Sejmie, by odpowiednia potrzeba gospodarcza tak szybko miała nastąpić, szczególnie jeżeli o tej potrzebie ma decydować p. Minister Skarbu.</u>
  353 + <u xml:id="u-39.3" who="#PEisenstein">Ale nawet i wówczas, gdyby p. Minister Skarbu w przystępie dobrego humoru zdecydował się skorzystać z ewentualnie danego mu pełnomocnictwa i obniżył stawkę na 1%, to i wówczas, śmiem twierdzić na podstawie doświadczenia, kupiectwo, zwłaszcza ta jego część, która najbardziej cierpi pod obuchem podatku obrotowego, żadnej korzyści z tego mieć nie będzie. Mam tu na myśli to drobne kupiectwo, którego utarg dzienny jest tak mały, że nie stać go na opłacanie buchaltera celem prowadzenia ksiąg. Czynniki zajmujące się wymiarami podatku w świadomości, że tu jest lin ja najsłabszego oporu, załatwiają się z tymi kupcami bardzo dowcipnie. Poprostu podwyższa się obrót dziesięciokrotnie, a nawet dwudziestokrotnie i w ten sposób załatwia się praktycznie z obniżką stawki podatkowej. Stojąc na stanowisku, że każdy kupiec to paskarz, cygan i oszust, a handel ma być kurą, znoszącą dla Państwa złote jaja, wyśrubowuje się obroty do fantastycznych cyfr, co pociąga za sobą takie wymiary, że często Ministerstwo Skarbu widzi się zmuszone ostudzać fiskalne zapędy swoich podwładnych organów.</u>
  354 + <u xml:id="u-39.4" who="#PEisenstein">Niezrozumiałem dla mnie pozostanie, dlaczego p. Minister Czechowicz, który niejednokrotnie sam dał wyraz temu, że podatek obrotowy w obecnej ustawowej formie działa niezmiernie szkodliwie, bo hamująco na rozwój przemysłu, handlu i rękodzielnictwa, nie może się zdobyć na radykalną reformę tego podatku, który był tworem inflacji, lecz przychodzi z projektem, który nie jest niczem innem, jak pozostawieniem stanu poprzedniego. Ma dalej obowiązywać ustawa, która tyle narobiła i robi spustoszenia w naszem życiu gospodarczem, która jest źródłem niezwykłej drożyzny artykułów pierwszej potrzeby, wywłaszcza kupca nie tylko z własnego, ale często z kredytowanego zysku, gdyż wymiary przeważnie przewyższają wysokość zysku, jaki się da kalkulować w handlu. Pozwolę sobie dać kilka przykładów.</u>
  355 + <u xml:id="u-39.5" who="#PEisenstein">Najpierw cukier. 100 kg cukru kosztuje kupca hurtownie loco magazyn 140 zł, sprzedaje się hurtownie kupcowi detaliście za 141 zł. Zarobek wynosi 1 zł. Ulgowa stawka podatku obrotowego, jeżeli prowadzone są księgi, wynosi 5 — 8%, co od 141 zł wynosi 88 gr, plus 10% dodatku, wynosi 97 gr. Zostaje zatem dosłownie 3 gr na 100 kg. Z tego ma się płacić podatek dochodowy, drogowy, szyldowy, majątkowy, lokatorski, ubezpieczać personel, płacić komorne, no i drobnostka: utrzymać siebie i swoją rodzinę. Rozumie się, że na wypadek nieprowadzenia ksiąg podwaja się podatek od obrotu. A teraz przypatrzmy się, jak to wygląda w detalu. Kupca 1 kg kosztuje 141 gr, sprzedaje on to w najlepszym razie za 1.45. Jeśli się wliczy manco przy ważeniu, zostaje kupcowi ze 100 kg 4 zł z czego opłaca podatek obrotowy 1.95 tak, że zysk wynosi 2 zł na 100 kg.</u>
  356 + <u xml:id="u-39.6" who="#PEisenstein">To samo można powiedzieć i o soli. Sól kosztuje 21 zł 60 gr za 100 kg, torebki 1 zł, dowóz 30 gr, podatek obrotowy 32 gr, razem 23 zł 22 gr, a kupiec musi sprzedać 1 kg soli za 24 gr.</u>
  357 + <u xml:id="u-39.7" who="#PEisenstein">Tak wyglądają przysłowiowe duże zyski kupca. Rząd jest świadom niesłychanej walki konkurencyjnej, jaką stacza kupiectwo w okresie wolnego handlu, szczególnie obecnie wobec kompletnego braku kredytu i gotówki, co w konsekwencji pociąga za sobą zmniejszenie się konsumcji, tak jak prawdopodobnie nie jest Rządowi obcym stan, w jakim nasz handel i rękodzieło się znajduje, stan taki, że śmiało można twierdzić, iż olbrzymia większość naszego kupiectwa i rękodzieła jest w stanie niewypłacalności, dawno swoją substancję majątkową oddała do kas skarbowych w formie zapłaty za podatki, a dziś, ciężko się zmagając z życiem, zjada obcy majątek, kredytowany przez przemysł w formie towarowej.</u>
  358 + <u xml:id="u-39.8" who="#PEisenstein">Dowodem ogólnego zubożenia jest fakt, że Rząd w ubiegłym roku budżetowym ściągnął z samych odsetek i grzywien za niewypłacone na czas podatki obrotowy i dochodowy sumę 37 milionów, jakkolwiek preliminował z tego źródła tylko 20 milionów. Ten fakt wskazuje jednak, że społeczeństwo nie jest w stanie w dalszym ciągu podołać tak wielkim ciężarom podatkowym, że haracz, opłacany w formie tak wysokich odsetek, wyrasta na nowe poważne źródło dochodów dla Państwa, z ogólną jednak szkodą dla gospodarstwa społecznego.</u>
  359 + <u xml:id="u-39.9" who="#PEisenstein">Z projektowanego przedłożenia rządowego najcharakterystyczniejsze jest to, że Rząd, przedkładając Wysokiej Izbie preliminarze budżetowe, po stronie dochodu stale się myli i przekracza go na swoją korzyść.</u>
  360 + <u xml:id="u-39.10" who="#PEisenstein">W roku 1926 wymiar podatku obrotowego wynosił 234 miliony, w roku 1927 preliminował Rząd z tego tytułu tylko 186 milionów, a uzasadniał zniżoną kwotę tem, że wprowadzone zostaną ulgi dla pewnej części płatników — rezultatem tych ulg było ściągnięcie zamiast zmniejszonej kwoty 186 milionów, kwoty prawie podwójnej, bo 300 milionów. Obecnie Rząd ponownie, z powołaniem się na obniżenie stawki podatku obrotowego z 2% na 1%, preliminuje z tego źródła dochód 250 milionów, a więc mimo obniżenia stawki spodziewa się Rząd większego dochodu Ale doświadczenie nas uczy, że skoro Rząd preliminuje 250 milionów, to z pewnością ściągnie 400 milionów. Tem się tłumaczy opór Rządu przeciw gruntownej rewizji ustawy o podatku przemysłowym. Ma dalej obowiązywać ustawa, dająca możność ciągłej interpretacji, pełna luk, ustawa nieżyciowa, dzieląca handel na kategorie zapomocą patentów, zabytek z czasów panowania knuta rosyjskiego. Ma być dalej kontynuowana możność nakładania kontrybucji na najuboższe warstwy gospodarcze, albowiem wielki przemysł i handel mają możność przesunięcia tego podatku na to przedostatnie ogniwo w transakcji handlowej — na małego kupca lub rzemieślnika.</u>
  361 + <u xml:id="u-39.11" who="#PEisenstein">Kupiectwo domaga się zatem gruntownej zmiany tej ustawy. Kupiectwo domaga się nowelizacji w tym kierunku, by podatek obrotowy ściągany był u źródła, t. j. u producenta lub na cle, domaga się także zniesienia patentów.</u>
  362 + <u xml:id="u-39.12" who="#PEisenstein">Nie zmniejszy to wcale dochodu Państwa, przeciwnie, umożliwi ścisłą kontrolę obrotu, przy znacznie zmniejszonym aparacie urzędniczym, a uchroni uczciwe kupiectwo przed konkurencją kupca nieuczciwego.</u>
  363 + <u xml:id="u-39.13" who="#PEisenstein">Uderza fakt, że Rząd wniósł obecnie na porządek obrad Sejmu 4 projekty podatków, a wszystkie są dalszem dotkliwem obarczeniem podatkowem miast. Albowiem projekty ustaw, jak podwyższenie podatku lokatorskiego i stałego podatku majątkowego skierowane są przedewszystkiem przeciw miastom. Chłop na wsi nie płaci podatku lokatorskiego, zwolniony też jest od zapłaty podatku majątkowego, jeżeli jest posiadaczem 15 ha pola. Natomiast nasz fiskalizm znowu chce sobie pohulać w dziedzinie gospodarczej, znowu tą dojną krową ma być mały kupiec, a odzwierciadleniem jego majątku ma być, w myśl ustawy o podatku majątkowym, jego obrót roczny.</u>
  364 + <u xml:id="u-39.14" who="#PEisenstein">Co ma wspólnego obrót handlowy z majątkiem, ja nie wiem, będę musiał prosić Rząd o wyjaśnienie. Stoję na stanowisku, że obrót a majątek to są dwie odrębne kwestie. Znam kupców, szczególnie w dziale zbożowym, spożywczym i handlujących tekstyliami, robiących olbrzymie obroty, a nie mających żadnego majątku, gdyż zadowalając się najminimalniejszym zarobkiem, dziękują Bogu, że starczy im na skromne utrzymanie siebie i rodziny. Bardzo często kupiec, sprzedający swój towar, musi tracić; czy tracąc swój majątek, winien także opłacać podatek majątkowy, gdy się bierze za podstawę dokonany obrót. Kupiec zmuszony jest obecnie z powodu ciasnoty pieniężnej kredytować swoim odbiorcom, bardzo często pretensje te są nieściągalne; czy i z tego straconego mienia ma opłacać kupiec podatek majątkowy? Wszak i tu był obrót. Mam wrażenie, że nasze Ministerstwo Skarbu idzie głową przez muf i nie zdaje sobie sprawy z problemów życia gospodarczego.</u>
  365 + <u xml:id="u-39.15" who="#PEisenstein">Również muszę postawić pytanie, z jakiej racji handel, przemysł i rękodzieło ma płacić podwójnie podatek majątkowy? Handel i przemysł zapłaciły w pełni nałożony na nie kontyngent podatku majątkowego, jedynie wielcy obszarnicy — a tu muszę im przyznać, że są konsekwentni — gdy oświadczyli, że nie płacą, nie zapłacili. I jak w swoim czasie powiedział pewien austriacki minister, że u bram klasztoru kończy się władza, tak do bram dworskich niema przystępu egzekutor podatkowy, a nawet sam p. Minister Skarbu obawia się gniewu oświeconych i możnych panów obszarników. Idzie się więc po linii najmniejszego oporu. I tak jak zawsze historycznym już winowajcą jest żyd, tak i tu on pada ofiarą. Wobec tego, że żydzi, niedopuszczani do innych zajęć, zajmują się handlem, wszystkie ciężary podatkowe nakłada się na kupiectwo. Nie zdają sobie Panowie sprawy z tego, że kij ma dwa końce, że, niszcząc handel, podrywa się przemysł i że tem samem zwiększają się kadry bezrobotnych, niszczeje nasz majątek narodowy, rynek zbytu się kurczy, a bilans płatniczy i handlowy stoją pod znakiem zapytania.</u>
  366 + <u xml:id="u-39.16" who="#PEisenstein">Rząd preliminuje z podatku majątkowego dochód 95 milionów, ale i tu powtórzy się stara piosenka — preliminuje się 95, a ściągnie, jeżeli skromnie pójdzie, podwójnie, tembardziej że czynnikiem, ustalającym wysokość majątku, ma być w tym wypadku urzędnik skarbowy bez współdziałania i kontroli czynnika obywatelskiego.</u>
  367 + <u xml:id="u-39.17" who="#PEisenstein">Rząd przez usta p. Ministra Skarbu enuncjował, że należy jak najszybciej przystąpić do odciążenia podatkowego miast, a doradca finansowy Polski p. Dewej w swojem sprawozdaniu wyraźnie przestrzega odpowiedzialne czynniki przed skutkami nadmiernego obciążenia handlu i przemysłu. W odpowiedzi na to Rząd w swoim projekcie o podatku gruntowym zezwala gminom na podwyższenie opłaty za świadectwa przemysłowe z 30% na 60%, a więc o 100%.</u>
  368 + <u xml:id="u-39.18" who="#PEisenstein">Nie można się oprzeć wrażeniu, że Rząd w obawie przed wsią z powodu podwyższenia podatku gruntowego chce wieś ułagodzić, nakładając na handel i przemysł przy tej sposobności świeże ciężary.</u>
  369 + <u xml:id="u-39.19" who="#PEisenstein">Za to, że się podwyższa podatek gruntowy — podwyższa się opłatę za patenty, przyczem się zapomina, że podatek gruntowy od szeregu lat nie został podwyższony, jakkolwiek ceny produktów poszły niepomiernie w górę, natomiast ceny świadectw przemysłowych w przeciągu krótkiego czasu kilkakrotnie zostały podwyższone.</u>
  370 + <u xml:id="u-39.20" who="#PEisenstein">Ciekawe jest, że jeżeli chodzi o obroty w przedsiębiorstwach prywatnych, to Rząd i władze wymiarowe stoją na stanowisku, że obroty się spotęgowały, natomiast jeżeli chodzi o przedsiębiorstwa państwowe, to, jak z budżetu wynika, obrót zmalał o 13%. Zapytuję, dlaczego Rząd stosuje tę podwójną miarę?</u>
  371 + <u xml:id="u-39.21" who="#PEisenstein">Muszę się z tego miejsca stanowczo zastrzec przeciw tej podwójnej buchał ter j i, która, gdyby Sejm uchwalił przedłożenia rządowe w ich obecnej redakcji, sprowadziłaby zupełną ruinę naszego handlu, przemysłu i rękodzieła.</u>
  372 + <u xml:id="u-39.22" who="#PEisenstein">Proszę zważyć, że podwyższony obrót pociąga za sobą przymus wykupienia wyższego patentu, na podstawie podwyższonego obrotu podwyższony zostaje wymiar podatku dochodowego i majątkowego, jednem słowem dochodzi się zwolna do konfiskaty majątku już nie kupca, bo ten już dawno został stracony, ale majątku sfer przemysłowych, kredytujących towar. Na takie załatwienie sprawy nigdy się nie zgodzimy!</u>
  373 + <u xml:id="u-39.23" who="#PEisenstein">Chcę jeszcze w paru słowach pomówić o podwyższeniu podatku od lokali.</u>
  374 + <u xml:id="u-39.24" who="#PEisenstein">Jeżeli Rząd sądzi, że przez podwyżkę podatku lokatorskiego przysłuży się sprawie rozbudowy miast, jeżeli sądzi, że tym sposobem pchnie sprawę naprzód, to jest w grubym błędzie.</u>
  375 + <u xml:id="u-39.25" who="#PEisenstein">Jest to nowe obciążenie miast, z czego korzysta i wieś, sama nic nie łożąc na rozbudowę. Fundusze płynące z podatku lokatorskiego są nieudolnie rozdzielane. W Małopolsce jest szereg miast, które niezmiernie ucierpiały wskutek działań wojennych, ale jakoś nie daje się tam zaobserwować działalności funduszu rozbudowy, jakkolwiek często minimalną kwotą możnaby przeprowadzić remont częściowo zniszczonych domów i tem samem zapobiec głodowi mieszkań. Natomiast z funduszu rozbudowy, na który składa się cała ludność, buduje się luksusowe pałace i wille. I z tem należy raz skończyć.</u>
  376 + <u xml:id="u-39.26" who="#PEisenstein">Uznając, że sprawa reformy podatkowej jest koniecznością naszego życia gospodarczego, będziemy głosowali za odesłaniem wszystkich projektów do komisji i tam będziemy starali się starali o zupełną ich zmianę.</u>
  377 + </div>
  378 + <div xml:id="div-40">
  379 + <u xml:id="u-40.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Utta.</u>
  380 + </div>
  381 + <div xml:id="div-41">
  382 + <u xml:id="u-41.0" who="#PUtta">W imieniu Klubu Niemieckiego mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
  383 + <u xml:id="u-41.1" who="#PUtta">Klub nasz w stosunku do podatkowych przedłożeń Rządu zajmuje stanowisko rzeczowe. Obecny system podatkowy uważamy za wadliwy, a przy niedostatecznem przygotowaniu do niego zarówno ludności, jak i urzędników skarbowych, dałby on szerokie pole do wszelkiego rodzaju nadużyć i wyrządzania krzywd płatnikom.</u>
  384 + <u xml:id="u-41.2" who="#PUtta">Zmianę obecnego systemu podatkowego uważamy za sprawę nader ważną, która powinna być wszechstronnie oświetlona i rozstrzygnięta w kierunku uproszczenia obecnego systemu i usunięcia tych wad, jakie wskazuje nam praktyka życiowa. Wobec tego będziemy głosowali za odesłaniem przedłożonych Sejmowi projektów rządowych do komisji. Nie przesądza to jednak naszego stanowiska do samych projektów ustaw, które sprecyzujemy ostatecznie po wysłuchaniu wyjaśnień Rządu i gruntownem zapoznaniu się z jego zamierzeniami.</u>
  385 + <u xml:id="u-41.3" who="#PUtta">W każdym razie chcę już obecnie zaznaczyć, iż Klub nasz dotychczasowe obciążenie podatkowe kraju uważa za zbyt wygórowane i na żadne zasadnicze podwyższenie ciężarów podatkowych nie udzieli swej zgody.</u>
  386 + </div>
  387 + <div xml:id="div-42">
  388 + <u xml:id="u-42.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Marian Nowicki.</u>
  389 + </div>
  390 + <div xml:id="div-43">
  391 + <u xml:id="u-43.0" who="#PMNowicki">Proszę Panów, chciałem na chwilę zaprzątnąć, uwagę Panów specjalnie podatkiem gruntowym. Chciałem zwrócić uwagę na te rzeczy, które obecnie się dzieją. Proszę Panów, przeglądając statystykę akcji wymiarowej i poborowej podatków bezpośrednich, znalazłem takie liczby za r. 1926. Zaznaczam, że jest to urzędowy druk Ministerstwa Skarbu.</u>
  392 + <u xml:id="u-43.1" who="#PMNowicki">Płatnicy podatku gruntowego podzieleni są na trzy grupy. W pierwszej grupie są ci, którzy posiadają do 15 ha ziemi, w drugiej grupie od 15 do 150 ha ziemi, w trzeciej grupie ponad 150 ha. Grupa pierwsza posiada 52,9% wszystkiej ziemi. Zdawałoby się, że wymiar podatku gruntowego, bez zastosowania progresji i degresji do pierwszej grupy, nie powinien przekraczać także 52% całego podatku. Okazuje się jednak, że w razie wymiaru bez progresji i degresji, grupa ta miałaby zapłacić 56% podatku, czyli o 4% więcej, niżby na nią wypadało. Natomiast w wielkiej własności, w grupie ponad 150 ha cyfry te przedstawiają się trochę inaczej. Wielka własność ponad 150 ha posiada 31,7% wszystkich gruntów w Polsce, podlegających opodatkowaniu, ale podatku nie płaci 31%, lecz tylko 28% — Proszę Panów, po przeliczeniu na 1 ha, bez zastosowania progresji i degresji, wypada, że pierwsza grupa musiałaby płacić za 1 ha 2,26 gr podatku, druga grupa płaciłaby o 8 gr mniej, mianowicie 2,18. Natomiast trzecia grupa tych największych właścicieli płaciłaby przeciętnie 1,90.</u>
  393 + <u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: Ale tu chodzi o grunta orne.)</u>
  394 + <u xml:id="u-43.3" who="#PMNowicki">Mowa jest o wszystkich gruntach podlegających podatkowi. Między innemi do gruntów podlegających podatkowi niewątpliwie należą i grunty leśne, ale te cyfry, które przytoczyłem, przekonywują o tem mianowicie, że te bezustanne skargi włościan, iż za błota, nieużytki wyznacza im się podatek jak za pierwszą i drugą klasę ziemi, są najzupełniej uzasadnione. Są to te grupy społeczne, które nie potrafią się bronić, i dlatego ten wymiar podatku dla tych właśnie najsłabszych płatników jest stosunkowo największy. Natomiast te grupy, które potrafią się bronić, wielka własność rolna, potrafią udowodnić, że grunty ich są liche i potrafią uzyskać, że przeciętnie podatek od nich płacą niższy niż drobni rolnicy, jeśli chodzi o sam wymiar, bez zastosowania degresji i progresji, (P. Radziwiłł:* Tylko niech Pan doda, że to są grunty orne.)</u>
  395 + <u xml:id="u-43.4" who="#PMNowicki">Propozycja, z którą występuje p. Minister Skarbu, powiada, że mamy znieść progresję, mamy utrzymać tylko degresję. I proszę Panów, jeżeli teraz dokonamy przeliczenia, to się okaże, że, gdybyśmy zastosowali ściśle ustawę proponowaną przez Rząd, podatek wynosiłby dla grupy drobnych rolników, dla najsłabszych płatników przeciętnie 3 zł 52 gr, podczas gdy dla wielkich obszarników wynosiłby 3,80. Różnica mniej więcej 10%. My to nazywamy spychaniem całego ciężaru przez warstwy posiadające na płatników najsłabszych, najbiedniejszych i nie możemy tego uznać za słuszne. Projekty zniesienia progresji uważamy za najzupełniej niesłuszne, a natomiast te zasady, któreśmy wysunęli na wiosnę r, b., są najzupełniej uzasadnione.</u>
  396 + <u xml:id="u-43.5" who="#PMNowicki">W propozycji rządowej znajduje się także ustęp. aby na drobnych dzierżawców, dzierżawiących grunty od wielkich obszarników, nałożyć także podatek gruntowy. Dotychczas sprawa ta nie była wyjaśniona. Przy załatwianiu opłat od drobnych dzierżawców z wydzierżawionych gruntów sprawa podatku gruntowego była zupełnie pominięta i wskutek tego dotąd nie ściągano tego podatku ani od wielkiego właściciela, ani od drobnego dzierżawcy. Dzisiaj ustawa ciężar tych podatków chciałaby przerzucić na drobnego dzierżawcę. Tu tkwi bardzo wielkie niebezpieczeństwo, bo jeżeli drobny dzierżawca będzie płacił podatek gruntowy za wielkiego obszarnika, to nie będzie płacił tak, jak drobny właściciel rolny, ale będzie musiał płacić z hektara tyle, ile płaci wielki właściciel rolny.</u>
  397 + <u xml:id="u-43.6" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: A więc wielki właściciel jednak więcej płaci. To się nie zgadza z tem wyliczeniem, które Pan przed chwilą zrobił.)</u>
  398 + <u xml:id="u-43.7" who="#PMNowicki">P. poseł Radziwiłł ma zupełną rację, że wielki właściciel płaci więcej — wobec tego, że jeszcze istnieje progresja. Ja sobie nie wyobrażam, Panie Pośle, żeby w tym Sejmie mogła przejść taka ustawa, któraby znosiła progresję. Uważam, proszę Panów, że progresja jednak będzie utrzymana. Uważam, że musimy tu całkowicie podtrzymać to stanowisko, które na wiosnę miałem zaszczyt Wysokiemu Sejmowi przedstawić.</u>
  399 + <u xml:id="u-43.8" who="#PMNowicki">Dążność naszego Klubu P. P. S. idzie w tym kierunku, aby uwolnić od płacenia podatku gruntowego wszelkich właścicieli karłowatych gospodarstw. Dążymy do utrzymania podatku gruntowego na dotychczasowej wysokości dla tych gospodarstw, które są zaledwie samowystarczalne i nie widzimy najmniejszej potrzeby, aby dla tych grup podatek gruntowy podwyższać. Natomiast będziemy dążyć do oznaczonego podwyższenia i przyśpieszenia tempa skali progresji dla wszystkich wielkich obszarów, będziemy dążyć do tego, aby przy zachowaniu systemu progresji i degresji wielka własność rolna płaciła więcej o 200% tych podatków gruntowych, niż płaci dotychczas. Nadto musimy podnieść konieczność przeklasyfikowania wszystkich gruntów i dążność do ujednolicenia systemu podatkowego w Polsce. Na wiosnę b. r. w sprawie podatku gruntowego mieliśmy w Sejmie większość. Pozwala to mieć nadzieję, że i w komisji zdobędziemy większość do sprawiedliwego rozłożenia podatku gruntowego w myśl żądań P. P. S. Jeślibyśmy tej większości nie zdobyli, to będziemy mieli jeszcze czas zająć w sprawie poruszanej właściwe stanowisko. O te rzeczy będziemy walczyli. Uważamy, że niesłuszną jest taktyka niedopuszczania do dysku s j i nad podatkiem gruntowym. My o tych rzeczach chcemy mówić i chcemy, aby głos nasz w tej sprawie słyszało całe społeczeństwo. Chcemy, ażeby społeczeństwo sobie uprzytomniło, że wielka własność w Polsce płaci zbyt małe podatki, i że podatek gruntowy od wielkiej własności rolnej musi być najwyżej podniesiony. Przypuszczam, że społeczeństwo stanowisko nasze całkowicie zrozumie.</u>
  400 + <u xml:id="u-43.9" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: Pan musi to wszystko udowodnić, to jest sztuczne i dowolne zestawienie cyfr. Głos: Sztucznem zestawieniem jest — „jedynka.” Głos z ław P. P. S.: To są dane statystyczne. P. Radziwiłł: Zupełnie dowolnie zestawione cyfry.)</u>
  401 + </div>
  402 + <div xml:id="div-44">
  403 + <u xml:id="u-44.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
  404 + </div>
  405 + <div xml:id="div-45">
  406 + <u xml:id="u-45.0" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Wysoki Sejmie! Klub mój nie zabierałby głosu, ażeby nie zabierać drogiego czasu Wysokiej Izbie, jednak rozumiem, że obowiązkiem moim jest stwierdzić pewne postulaty, pewne fakty, które są. Dzisiaj szanowny p. Premier Bartel zdziwił się bardzo, kiedy niektórzy z mówców mówili, że najwidoczniejszą jest rzeczą, iż tendencją Rządu jest jednak osłabienie wygód, dogodności dla ludu rolnego, i mówca ów powiedział, że względem ludu rolnego jednak tego życzliwego i przyjaznego, powiedziałbym, sprawiedliwego traktowania niema. Muszę stwierdzić, że jednak w ustawie o podatku majątkowym, a o tym projekcie chcę mówić, są pewne tendencje, a przynajmniej pewne objawy tego.</u>
  407 + <u xml:id="u-45.1" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Proszę Panów, uważam, że ustawa ta ma jedną wielką wadę, mianowicie, że, tak jak ustawa z 1923 roku, w wysokim stopniu jest oparta na domysłach i przypuszczeniach, że mianowicie twierdzi się, iż ta a ta kategoria płatników może płacić tyle a tyle. Obciąża się daną kategorię płatników ciężarem, który nie jest uzasadniony żadnemi dane mi faktycznemi. Rozumiem, że i to postawienie dziś dwóch postulatów, mianowicie, że wolni są od podatku majątkowego tylko płatnicy, którzy mają majątek nieprzenoszący 10.000 zł, że płatnicy, których majątek nie przenosi 15.000 zł, mają płacić 4%, inni zaś, których wartość majątku przenosi 15.000 , mają podatek podniesiony na 5%, nie jest słuszne, nie jest oparte na faktach. Rozumiem, że Rząd obowiązanym jest badać, patrzeć w faktyczną stronę, badać, czy dany płatnik może czy nie może zapłacić. W uzasadnieniu projektu dzisiejszego jest wzmianka o tem, że komisja amerykańska, której przewodniczył p. Kemmerer, ustaliła dwie zasady, jedną, że nie mogą być obciążani podatkiem majątkowym ludzie, których majątek nie przynosi czystego dochodu, a druga idzie zaraz, parę wierszy dalej, że — „niema właściwie przyczyny dla wyłączenia od podatków tych, których majątki nie przynoszą czystego dochodu”, czyli że jest ekwiwalentowe traktowanie podatku majątkowego. Państwo daje coś, za to każdy musi płacić, ale nie według swej możności — sprawa możności nie jest traktowana w całej ustawie, sprawa możności płatnika nie jest należycie postawiona. Rozumiemy, że w Polsce, zwłaszcza w dzisiejszej chwili, gdy społeczeństwo, szerokie jego masy, lud cały patrzy na wszystko krytycznie, patrzy na wszystko ze stanowiska, czy aby dzieje się sprawiedliwość społeczna, taka zasada dowolnego, na domysłach opartego twierdzenia, starania się, ażeby ekwiwalent służby państwowej był wynagradzany, był pokrywany, nie powinna mieć miejsca. Sądzę, że tak nie po winno się traktować rzeczy.</u>
  408 + <u xml:id="u-45.2" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Mówi się, że niema podstawy żadnej dla określenia takiego lub innego podatku od tej lub innej wartości majątku, 10.000 czy 15.000. Niema takiej zasady, bo wiemy wszyscy, że Państwo nasze nie ma tak opracowanych danych, dotyczących gospodarki rolnej wogóle, jak to ma chociażby Czechosłowacja: 4 wielkie księgi, wydane w ósemce wielkiej, tysiąc sto kilkadziesiąt stron, zapisanych cyframi; kaź gospodarstwo, właściwie kilka tysięcy gospodarstw jest szczegółowo opisanych, jaki majątek gruntowy, inwentarzowy, budowlany, gospodarski, mieszkaniowy, i tu doskonale się wie i rozumie, że Rząd, będąc w takiem położeniu, znając takie rzeczy, może powiedzieć, że majątek od 10.000 przynosi taki a taki dochód, i ma prawo obciążenia go 4 — 5°/o», ile uważa za stosowne. Rząd u nas jednak tego nie może, bo nie ma żadnych danych. Wprawdzie na projekt Wysokiej Izby w 1925 r. powstał Instytut badań gospodarstw rolnych, ale ten Instytut, będący przy Instytucie Puławskim, wydał dopiero 3 książeczki małe, bardzo maleńkie, które oczywiście żadnego całokształtu nie dają, ale jednak już dają pewien obraz. Mianowicie, w książce dr. Jana Curzyka, wydanej jako praca Instytutu Puławskiego, są już pewne dane. Mianowicie opracowane zostało 432 gospodarstwa, położone w rozmaitych okolicach kraju, 432 gospodarstwa różnej wielkości, które jednak dają już dane i to dane, które stwierdzają, że niesłuszny jednak jest projekt rządowy, oznaczający podatek majątkowy od takiej a takiej wartości majątku.</u>
  409 + <u xml:id="u-45.3" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Ponieważ chcę się skracać, więc powiem tylko ogólnie, że kapitał obrotowy na 1 ha obliczany jest na 2.000, kapitał budowlany na 1 ha na 1570, kapitał budowlany rolny 533, wogóle kapitał na 1 ha. obliczany jest na 5.059 zł.</u>
  410 + <u xml:id="u-45.4" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Oto teraz przystępuję do drugiej rzeczy. Jest praca prof. Surzyckiego w tem samem wydawnictwie, z której umieszczony jest wykaz, ile wieś Rybne ma płacić dochodu z gospodarstwa. Okazuje się, że wszystek dochód z roli wynosi całe 866 zł., a wydatki wszystkie tego gospodarstwa wynoszą 1.050, czyli ma niedoboru 184 zł. Więc radzi sobie człowiek jak może. Z majątku, ze swej gospodarki ma deficytu 184 zł., więc radzi sobie jak może, oto idzie do sąsiada do robót polnych, do wożenia furmankami i z tego wszystkiego ma dochodu 533 zł. Podatki wszystkie z tego gospodarstwa wynoszą 169 zł., czyli z tego pozostaje mu 364 zł. To jest dochód na opłacenie podatków i utrzymanie domu gospodarstwa czteromorgowego. To gospodarstwo według naszego projektu już będzie opłacało podatki drugiego stopnia, mianowicie 5%o dlatego, że wartość tego majątku będzie wynosiła więcej niż 15.000 zł.</u>
  411 + <u xml:id="u-45.5" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Oto pytanie, czy z punktu widzenia społecznego, gospodarczego, powiem nawet gospodarczo-państwowego jest słuszną zasadą, ażeby obciążać podatkiem majątkowym, tak jak chce ten projekt, czteromorgowe gospodarstwa, które z ziemi dochodu nie mają, tylko starają się zarobkować postronnie i tylko temi postronnemi dochodami są w stanie opłacać podatki.</u>
  412 + <u xml:id="u-45.6" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Towarzystwo Przemysłu Ludowego zbiera dane, dotyczące pracy drobnych rolników. Dowiadujemy się z tego sprawozdania, które mam w ręku, że przeprowadzone szczegółowe badania wykazują, iż przeważająca część ludności pow. przaśnyskiego w północno-zachodniej jego części, zwłaszcza na Kurpiach, ma bardzo ciężkie warunki egzystencji: ziemia oma jest piaszczysta, mokra i t. d., tak że gospodarstwa 40nawet 60-morgowe leżą w czwartej części pod mokradłami i nieużytkami. I cóż ci ludzie robią?</u>
  413 + <u xml:id="u-45.7" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Otóż wyjeżdżają po kilkuset, po 1500, różnie z rozmaitych gmin, do Prus na zarobki. I tam wytykają im: co wy tam macie u siebie, czy u was jest taka nędza, że musicie do nas przychodzić? Mężczyzną zarabia tam 15, kobieta 10 zł. dziennie. Jeżeli wójt żąda od nich zapłacenia podatku komunalnego albo państwowego, powiadają: poczekajcie do jesieni, jak wrócę i zarobię, to zapłacę. Czyli, że i tam gospodarze rolnicy mogą płacić podatki tylko, kiedy zarobią tu i owdzie.</u>
  414 + <u xml:id="u-45.8" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Prowadzę do tego, że jednak projekt tej ustawy jest tak ułożony, że nie powiem, aby miał zasady, aby tak obciążać ludność. Ale w ustawie tej są rzeczy, które doprawdy nie powinne mieć miejsca i nie powinne znajdować się w uzasadnieniu naszych władz. Proszę Panów, przy obecnym systemie podatkowym zdarzają się wypadki, że duży majątek rolny na skutek niedbałej gospodarki lub innych przyczyn nie przynosi odpowiednich do wielkości majątku dochodów i t. d. Proszę Panów, czy jest w interesie Rządu, w interesie Państwa, dla celów państwowych popierać takich ludzi, ułatwiać im, żeby nie płacili podatków, bo przecież to od tych ludzi te 700 milionów podatku majątkowego nie jest ściągnięte. Czy lud polski nie może spytać: dlaczego odemnie bierzecie wszystko, bierzecie więcej, a od nich nie bierzecie? Dlaczego 5 powiatów ordynacji Zamojskich nie zapłaciło podatku, a gospodarstwo prowadzone jest tam tak, jak tu powiedziano? Co muszą mówić tam ludzie, jeżeli on nie płaci wcale podatku majątkowego, a dopiero Rząd przychodzi mu z pomocą i daje mu pożyczkę w wysokości 6.800.000 zł. na zapłacenie tego podatku? Czy to jednak są rzeczy, które powinne być?</u>
  415 + <u xml:id="u-45.9" who="#PMalinowskiMaksymiljan">Kończę, prowadząc do tego, że uważam, iż uzasadnienie dla podatku mającego obciążyć nie dochód, lecz zarobkowanie, nie jest słuszne. Na to chciałem w pełnym Sejmie zwrócić uwagę, a formalnie powiadam, iż nie sprzeciwiamy się temu, żeby to poszło do komisji. Mamy nadzieję, że na komisji znajdziemy wspólnie z Rządem sposób ściągnięcia tych 700 milionów. Kolega Poniatowski przed 2 czy 3 laty proponował, ażeby Rząd zabrał część tych majątków i oddał na parcelację, zamiast Zamojskiemu dawać 6,800.000 zł. W ten sposób sprawa byłaby załatwiona, a ludność dałaby na to, żeby Skarb Państwa miał odpowiednie sumy. Stwierdzam więc, że nie mamy nic przeciw temu, żeby odesłać ten projekt podatku majątkowego do komisji, a mamy nadzieję, że tam będziemy obradowali wspólnie z Rządem i zastanawiali się nad tem, w jaki sposób te pieniądze ściągnąć, bo wtedy dopiero stanie się zadość sprawiedliwości, która się należy ludowi.</u>
  416 + </div>
  417 + <div xml:id="div-46">
  418 + <u xml:id="u-46.0" who="#PNader">Wysoka Izbo! Klub Narodowej Partii Robotniczej będzie głosował za odesłaniem wszystkich czterech projektów do komisji. Nie znaczy to, abyśmy się godzili na te przedłożenia, bo widzimy z ustawy o podatku gruntowym, że Rząd właśnie największą opieką otoczył rolników w Wielkopolsce, bo tam chce przeliczać jedną markę niemiecką na 7 złotych i pod tym względem będziemy poprawki nasze stawiać, ażebyśmy się w ten sposób nie dali wyzyskiwać i będziemy starali się o to, aby progresja nie była zniesiona.</u>
  419 + <u xml:id="u-46.1" who="#PNader">Co się tyczy podatku od lokali, to będziemy się starali, aby nie podnieść go od mniejszych lokali do tego procentu, który Rząd proponuje.</u>
  420 + <u xml:id="u-46.2" who="#PNader">Co do podatku majątkowego, to będziemy się w komisji starali, aby Rząd ściągnął to, co jest już raz uchwalone, a mianowicie 700 milionów zł. Wtenczas cały dochód Państwo dostanie i urzędnicy będą mogli być zaspokojeni i nie trzeba będzie nakładać nowych ciężarów dla zaspakajania ich.</u>
  421 + <u xml:id="u-46.3" who="#PNader">Co się tyczy podatku przemysłowego, to również będziemy w komisji stawiali nasze poprawki, które pójdą w tym kierunku, abyśmy nie dawali Rządowi pełnomocnictw do normowania tego podatku, lecz aby sprawa ta była w komisji ostatecznie załatwiona i aby podatek był ściągany w ten sposób, jak zostanie unormowany. Zarazem sądzimy, że nie można projektować nowych podatków, któreby się ściągało od 1 stycznia roku przyszłego, kiedy inne podatki są jeszcze budżetowo określone do 1 kwietnia, zatem wypowiadamy się za tem, że te nowe podatki powinne obowiązywać z początkiem roku budżetowego, a nie w czasie roku budżetowego.</u>
  422 + </div>
  423 + <div xml:id="div-47">
  424 + <u xml:id="u-47.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Czapski.</u>
  425 + </div>
  426 + <div xml:id="div-48">
  427 + <u xml:id="u-48.0" who="#PCzapski">Wysoki Sejmie! Niech mi będzie wolno w imieniu Stronnictwa Chłopskiego, a przez to samo i chłopów, wypowiedzieć pewne opinie co do przedłożeń Rządu o nowych podatkach, mianowicie specjalnie ograniczę się do podatku majątkowego. Otóż, jeżeli weźmiemy sprawę podatku majątkowego, to przedewszystkiem muszę powiedzieć, że droga, jaką Rząd nam proponuje, a mianowicie, aby wprowadzić nowy podatek majątkowy, kiedy stary podatek, uchwalony w roku 1923 dotychczas jeszcze nie został ściągnięty, — to jest chyba nowy sposób przeprowadzania sanacji, umoralniania obywateli, umoralniania płatników. Od małorolnych, od chłopów podatek ten ściągnięto już w r. 1924, 1925 i 1926, ale od większej własności, od wielkiego przemysłu i wielkiego obszarnictwa dotychczas jeszcze tego podatku zalega wedle zestawienia rządowego około 700 milionów złotych. Więc ja się pytam, czy to ma podnosić stan moralny obywateli, czy to ma podnosić stan moralny tego największego płatnika, jakim jest chłop. Twierdzę, że jeżeli Rząd składa tego rodzaju przedłożenie, a mianowicie, żeby dla wielkiego obszar nic twa i przemysłu darowiznę stworzyć, to z drugiej strony powinienby przedłożyć nowelizację ustawy o podatku od darowizn. Tego niema, a zatem jedno z drugiem jest w sprzeczności.</u>
  428 + <u xml:id="u-48.1" who="#PCzapski">Dlatego uważam, że kto chce obciążenie społeczeństwa, zwłaszcza obciążenie chłopa dalej powiększyć, powinien przedewszystkiem wykonać to, co dotychczas zostało ujęte prawem. A to w zupełności pokryje potrzeby państwa, bo jeżeli weźmiemy, że z nowego podatku ma być 85 milionów złotych dochodu, a zaległy podatek wynosi około 700 milionów złotych, to moglibyśmy przez 7 lat od nowego podatku majątkowego być wolni, należy tylko ściągnąć stary podatek, który stanowi nie 85 milionów, lecz 700 milionów złotych.</u>
  429 + <u xml:id="u-48.2" who="#PCzapski">Powiedział tu z tej trybuny p. Minister Skarbu, że najlepszym płatnikiem jest chłop. My też jako chłopi nie uchylamy się od ciężarów i wierzymy, że my najwięcej odpowiedzialnymi za Państwo jesteśmy, ale chcemy sprawiedliwości. Jeżeli chodzi o podniesienie chłopa moralnie, to trzeba być w stosunku do niego sprawiedliwym, a sprawiedliwość będzie wówczas, jeżeli świadczenia, które zostały od chłopa ściągnięte, zostaną ściągnięte i z innych klas. Wówczas będzie to wymierzeniem sprawiedliwości, jeżeli te zaległości zostaną ściągnięte i wtedy w razie potrzeby podniesie się te, czy inne podatki państwowe. Bo wiemy, że my jako chłopi, jako siła materialna i siła faktyczna narodu, musimy być odpowiedzialni. Jest to rodzaj darowizny dla bogatych. Jeżeli chodzi o chłopów, to jeżeli weźmiemy, że zostało zapłacone zgórą 400 milionów złotych przez najhojniejszych płatników i najsłabszych, to było płacone w latach, gdy złoty stał w 100%, ale dziś na 74% spadł i z tego tytułu już jest to tem większa darowizna dla tych, którzy w swoim czasie tego rodzaju podatku nie płacili.</u>
  430 + <u xml:id="u-48.3" who="#PCzapski">Nie uzna jemy żadnych darowizn, a w tym wypadku darowizny słabszego dla możnego i silniejszego i z tego względu zgłaszamy wniosek następujący:</u>
  431 + <u xml:id="u-48.4" who="#PCzapski">„Sejm odrzuca projekt ustawy o podatku majątkowym w pierwszem czytaniu”.</u>
  432 + </div>
  433 + <div xml:id="div-49">
  434 + <u xml:id="u-49.0" who="#Marszalek">Wpłynął wniosek o przerwanie dyskusji.</u>
  435 + <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(P. Chrucki: Proszę o głos przeciwko temu wnioskowi.)</u>
  436 + <u xml:id="u-49.2" who="#Marszalek">Głos ma p. Chrucki.</u>
  437 + </div>
  438 + <div xml:id="div-50">
  439 + <u xml:id="u-50.0" who="#PChrucki">Do nowych dobrych zwyczajów, które już się wprowadza z ramienia samego prezydjum Sejmu, trzeba doliczyć ten wypadek, którego świadkami jesteśmy obecnie, a mianowicie, że nie dopuszcza się do głosu....</u>
  440 + </div>
  441 + <div xml:id="div-51">
  442 + <u xml:id="u-51.0" who="#Marszalek">Ja nie pozwolę na krytykę marszałkowskiego urzędowania. Istnieje art. 57 regulaminu i może Pan wnieść o votum nieufności. Tego rodzaju krytyka nie jest żadnem formalnem odparciem wniosku. Proszę trzymać się tego, gdyż w przeciwnym razie odbiorę Panu głos.</u>
  443 + </div>
  444 + <div xml:id="div-52">
  445 + <u xml:id="u-52.0" who="#PChrucki">Zgłoszono wniosek formalny o przerwanie dyskusji w tak zasadniczej kwestii, jak prawo podatkowe, a przecież nasz Klub odrazu zastrzegł się w Prezydjum Sejmu, że w sprawie ustaw podatkowych wystąpią dwaj jego mówcy z krótkiemi przemówieniami, dlatego zaś dwaj, ponieważ będą postawione dwa odrębne wnioski. Dotychczas postawiony był tylko wniosek o odrzucenie podatku gruntowego a limine, ale nie postawiono wniosku o odrzucenie a limine podatku majątkowego.</u>
  446 + <u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Głosy: Owszem, postawił taki wniosek Czapski.)</u>
  447 + <u xml:id="u-52.2" who="#PChrucki">Właśnie chcieliśmy dla postawienia i umotywowania takiego wniosku o odrzucenie a limine podatku majątkowego mieć głos dla drugiego mówcy. Jeżeli Stronnictwo Chłopskie taki wniosek postawiło, to po pierwsze nie wiedzieliśmy, że to się stanie i nikt nie był w stanie tego przewidzieć, a po drugie jeżeliby nawet doszła do nas wiadomość, że Stronnictwo Chłopskie zamierza taki wniosek postawić, to jednak bylibyśmy tego zdania, że jako klub liczący więcej posłów, liczebnie silniejszy niż Stronnictwo Chłopskie, prędzej przyjdziemy do głosu i że właśnie nam przypadnie ten wniosek postawić.</u>
  448 + <u xml:id="u-52.3" who="#komentarz">(Wesołość: Głosy: Tu cię boli, o to chodziło.)</u>
  449 + <u xml:id="u-52.4" who="#PChrucki">Wobec tego jeszcze raz zastrzegam się przeciw takiemu traktowaniu naszego Klubu, gdyż nawet nie przestrzega się regulaminu, skoro nie według liczebności poszczególnych klubów daje się głos posłom. Nasz Klub jest silniejszy liczebnie od Stronnictwa Chłopskiego i dlatego chcielibyśmy, aby nadal Pan Marszałek i Prezydjum Sejmu przy udzielaniu głosu mówcom ściśle regulaminu przestrzegali.</u>
  450 + </div>
  451 + <div xml:id="div-53">
  452 + <u xml:id="u-53.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem formalnym o przerwanie dyskusji.</u>
  453 + <u xml:id="u-53.1" who="#Marszalek">Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, dyskusja została przerwana. Przystępujemy do głosowania.</u>
  454 + <u xml:id="u-53.2" who="#komentarz">(P. Dobroch: Panie Marszałku, wnoszę o imienne głosowanie.)</u>
  455 + <u xml:id="u-53.3" who="#Marszalek">Kto z Panów Posłów popiera wniosek o imiennem głosowaniu? Wniosek o imienne głosowanie nie uzyskał poparcia, gdyż wstało panów posłów tylko 48.</u>
  456 + <u xml:id="u-53.4" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania. Głosować będziemy poszczególnemi punktami.</u>
  457 + <u xml:id="u-53.5" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad punktem a), mianowicie: nad projektem ustawy o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych, oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych (druk nr 269). Tu są trzy wnioski. Jeden p. Wysłockiego, zgłoszony w imieniu Klubu Ukraińskiego brzmi: — „Wysoki Sejm raczy odrzucić a limine rządowy wniosek o podwyższeniu podatku gruntowego”.</u>
  458 + <u xml:id="u-53.6" who="#Marszalek">P. pos. Smoła postawił wniosek: — „Sejm odrzuca w pierwszem czytaniu projekt ustawy o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych, oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych.” Identyczny wniosek zgłosił p. Roguckyj. Pan poseł Smoła na wypadek przyjęcia swego wniosku proponuje rezolucję, którą odczytam później, zależnie od wyniku głosowania.</u>
  459 + <u xml:id="u-53.7" who="#Marszalek">Głosujemy zatem nad wnioskiem o odrzucenie punktu a) dotyczącego podwyższenia i wyrównania stawek podatków gruntowych oraz unormowania poborów niektórych danin komunalnych. Proszę Panów Posłów, którzy są za odrzuceniem tego punktu, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Projekt ustawy odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
  460 + <u xml:id="u-53.8" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad punktem b): to jest nad projektem ustawy w sprawie upoważnienia Ministra Skarbu do obniżenia podatku przemysłowego od obrotu (druk nr 270), Jest jeden wniosek, mianowicie p. Roguckiego , aby odrzucić w pierwszem czytaniu ten projekt ustawy. Proszę Panów Posłów, którzy są za odrzuceniem w pierwszem czytaniu, aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek upadł. Odsyłam ten projekt ustawy do Komisji Skarbowej, Przystępujemy do głosowania nad punktem c), nad projektem ustawy w sprawie zmiany ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r, o podatku od lokali (druk nr 271.) Jest wniosek p. Roguckiego, aby ten projekt ustawy odrzucić w pierwszem czytaniu. Proszę Panów Posłów, którzy są za odrzuceniem w pierwszem czytaniu, aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek upadł. Projekt ten przesyłam do Komisji Skarbowej.</u>
  461 + <u xml:id="u-53.9" who="#Marszalek">Wreszcie przystępujemy do głosowania nad punktem d), mianowicie nad projektem ustawy o stałym podatku majątkowym (druk nr 272). Są wnioski pp. Chruckiego, Czapskiego i Roguckiego, aby w pierwszem czytaniu odrzucić przedłożony projekt o stałym podatku majątkowym. Proszę Panów Posłów, którzy są za temi wnioskami o odrzucenie, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Przedłożony projekt ustawy o stałym podatku majątkowym odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
  462 + <u xml:id="u-53.10" who="#Marszalek">Wyczerpaliśmy punkt 4. Czy Wysoka Izba nie sądzi, że należałoby może zarządzić 15 minutową przerwę i później przystąpić do głosowania nad punktem 3? (Głosy: Tak, prosimy o przerwę).</u>
  463 + <u xml:id="u-53.11" who="#Marszalek">Zarządzam przerwę 15-minutową, po której przystąpimy do głosowania.</u>
  464 + <u xml:id="u-53.12" who="#Marszalek">(Po przerwie.)</u>
  465 + <u xml:id="u-53.13" who="#Marszalek">Wznawiam posiedzenie. Przystępujemy do punktu trzeciego porządku dziennego, W kwestii formalnej głos ma p. Piasecki,</u>
  466 + </div>
  467 + <div xml:id="div-54">
  468 + <u xml:id="u-54.0" who="#PPiasecki">Wysoka Izbo! Zważywszy znaczną ilość poprawek, złożonych do ustawy, znajdującej się na punkcie trzeciem porządku dziennego, zważywszy, że mogło się zakraść wiele nieporozumień przy zgłaszaniu poprawek, jak również, że mogłyby nastąpić nieporozumienia przy głosowaniu z powodu ich nienależytego uporządkowania, zestawienia i porównania, imieniem Bloku Bezpartyjnego wnoszę o odesłanie sprawy do komisji i w myśl art, 18 regulaminu o wyznaczenie komisji terminu prekluzyjnego jednego tygodnia dla złożenia Wysokiej Izbie sprawozdania o ustawie i poprawkach.</u>
  469 + </div>
  470 + <div xml:id="div-55">
  471 + <u xml:id="u-55.0" who="#Marszalek">Przeciw temu wnioskowi głos ma p. Staniszkis.</u>
  472 + </div>
  473 + <div xml:id="div-56">
  474 + <u xml:id="u-56.0" who="#PStaniszkis">Proszę Wysokiej Izby! Na jednem z poprzednich posiedzeń, gdy sprawa ta była na porządku dziennym, i gdy i pan sprawozdawca zgłosił szereg poprawek i inni też poprawki zgłaszali, zwróciłem się z prośbą o odłożenie głosowania do następnego posiedzenia, ażeby te poprawki mogły być odbite i ażebyśmy mogli zapoznać się z niemi. Tak się stało.</u>
  475 + <u xml:id="u-56.1" who="#PStaniszkis">Na poprzedniem posiedzeniu podano nam te poprawki i zapoznaliśmy się z niemi. Ponieważ dziś właściwie jako novum stało się tylko to, że p. Premier przedłożył nowe propozycje co do niektórych artykułów, więc oczywiście to tylko mogłoby stanowić szkopuł do ewentualnego głosowania. Ponieważ jednak Bezpartyjny Klub Współpracy z Rządem był poinformowany o treści poprawek, które przedstawiciel Rządu złożył, a z drugiej strony, ponieważ sam p. referent tutaj zaznaczył, że sprawa jest niezwykle pilna, i taką też ona jest, uważam, że dalsze jej odkładanie jest bezcelowe.</u>
  476 + </div>
  477 + <div xml:id="div-57">
  478 + <u xml:id="u-57.0" who="#Marszalek">Będziemy głosowali nad formalnym wnioskiem p. Piaseckiego o odesłanie sprawy do komisji. Kto z Panów Posłów jest za odesłaniem sprawy do komisji, zechce powstać. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Wniosek upadł.</u>
  479 + <u xml:id="u-57.1" who="#Marszalek">W sprawie głosowania ma głos p. Piasecki.</u>
  480 + </div>
  481 + <div xml:id="div-58">
  482 + <u xml:id="u-58.0" who="#PPiasecki">Mam zaszczyt oświadczyć, że z powodu nieprzyjęcia wniosku o odesłanie do komisji Blok Bezpartyjny w głosowaniu udziału nie weźmie.</u>
  483 + <u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Posłowie z Bloku Bezpartyjnego wychodzą z sali.)</u>
  484 + </div>
  485 + <div xml:id="div-59">
  486 + <u xml:id="u-59.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania. Poprawki stylistyczne p. sprawozdawcy uważam za przyjęte. Do art. 1 nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam ten artykuł za przyjęty.</u>
  487 + <u xml:id="u-59.1" who="#Marszalek">Do art. 2 jest poprawka p. M. Nowickiego, żeby w ustępie 1 w 2 szpalcie, w 3 wierszu od góry opuścić słowa: — „oraz znajdujące się na nich niezbędne dla gospodarstwa rolnego zabudowania. W razie gdyby poprawka ta nie przeszła, głosować będziemy drugi wniosek p. Dzięgielewskiego, ażeby część tych słów opuścić. Proszę Panów Posłów, którzy są za wyrzuceniem słów, które poda je wniosek p. Nowickiego, aby wstali. Stoi większość, te słowa zostały skreślone.</u>
  488 + <u xml:id="u-59.2" who="#komentarz">(P. Kwapiński:</u>
  489 + <u xml:id="u-59.3" who="#Marszalek">Jest jeszcze druga część poprawki. Wyrzuca się to, co Pan Marszałek był łaskaw odczytać, a wstawia się słowa: — „wraz ze znajdującemi się na nich zabudowaniami”.)</u>
  490 + <u xml:id="u-59.4" who="#Marszalek">Będziemy to właśnie głosowali. Proszę Panów Posłów, którzy są za tem, żeby w miejsce wykreślonych przed chwilą słów wstawić słowa: — „wraz ze znajdującemi się na nich zabudowaniami”, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Poprawka pp. Dzięgielewskiego i M. Nowickiego stała się nieaktualną.</u>
  491 + <u xml:id="u-59.5" who="#Marszalek">P. Karuzo proponuje, żeby opuścić słowa: — „zaś dla miasta Wilna w granicach obecnych”. Proszę Panów Posłów, którzy są za opuszczeniem tych słów, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  492 + <u xml:id="u-59.6" who="#Marszalek">Następnie jest poprawka p. Karuzo, zgłoszona dziś podczas rozprawy, aby po słowach: — „poza obrębem miast i miasteczek” dodać: — „posiadających samorząd miejski”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
  493 + <u xml:id="u-59.7" who="#Marszalek">Wreszcie w 2 wierszu od dołu w tej samej szpalcie jest zdanie: W końcu tego punktu dodaje się wyrazy: — „Jeżeli grunty były dzierżawione wspólnie przez kilka osób, to oznaczone wyżej normy dotyczą nie wszystkich współdzierżawców łącznie, lecz każdego z nich z osobna”. Ten ustęp Rząd proponuje skreślić. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  494 + <u xml:id="u-59.8" who="#Marszalek">W następnym ustępie Rząd proponuje, ażeby po wyrazach — „i użytkownicy”, wstawić następujące słowa: — „z wyjątkiem użytkowników dożywotnich.” Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
  495 + <u xml:id="u-59.9" who="#Marszalek">Art 2 uważam za przyjęty.</u>
  496 + <u xml:id="u-59.10" who="#Marszalek">W art. 3 referent proponuje, ażeby w drugim wierszu ustępu 2 skreślić słowa: — „p. c) art. 1”. Kto z Panów Posłów jest za skreśleniem tych kilku słów, zechce wstać. Stoi większość, skreślenie zostało przyjęte.</u>
  497 + <u xml:id="u-59.11" who="#Marszalek">Następnie jest poprawka pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, żeby w punkcie c) skreślić wyrazy — „i postawili przed dn. 31 października 1923 r. na tych gruntach trwałe zabudowania gospodarcze własnym kosztem lub pracą”. Kto z Panów Posłów jest za skreśleniem tych słów, zechce wstać. Stoi większość, wyrazy te zostały skreślone. Poprawka p. Mochnieja stała się wobec tego nieaktualną.</u>
  498 + <u xml:id="u-59.12" who="#Marszalek">Następnie jest poprawka rządowa, ażeby w punkcie d) w 4 wierszu tego punktu po słowach — „umów” skreślić słowa — „chociażby ustnych”. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, skreślenie upadło.</u>
  499 + <u xml:id="u-59.13" who="#Marszalek">Przystępujemy do dalszej poprawki rządowej, mianowicie żeby w punkcie d) w przedostatnim i ostatnim wierszu skreślić słowa — „zawierających ograniczenia narodowościowe lub wyznaniowe”, a na miejsce tego wstawić „skierowanych przeciwko Polakom”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
  500 + <u xml:id="u-59.14" who="#Marszalek">Następnie jest wniosek pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, aby w p. e) w wierszu 4 po słowach — „przez właściciela” wstawić słowa — „wyraźnie lub milcząco”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, słowa te zostały wstawione.</u>
  501 + <u xml:id="u-59.15" who="#Marszalek">P. pos. Staniszkis zaproponował leszcze, by w punkcie e) skreślić ostatnie słowa: — „lub zeznaniami świadków”. Czy Pan Poseł cofa tę poprawkę?</u>
  502 + <u xml:id="u-59.16" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Nie, nie cofam.)</u>
  503 + <u xml:id="u-59.17" who="#Marszalek">A zatem głosujemy. Proszę Panów Posłów, którzy są za opuszczeniem tych trzech słów, aby zechcieli wstać. Stoi mniejszość, poprawka ta upadła. Art. 3 uważam za przyjęty.</u>
  504 + <u xml:id="u-59.18" who="#Marszalek">Przystępujemy do art. 4. Tutaj proponuje p. Kleszczyński zastąpienie drugiego ustępu tekstem, który Panowie macie w druku roneo nr 30 jako poprawkę pod p. 17. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, pozostajemy przy tekście komisyjnym.</u>
  505 + <u xml:id="u-59.19" who="#Marszalek">Następnie jest poprawka pod p. 19 p. Staniszkisa, aby na początku artykułu wstawić zdanie: — „W art. 5 po słowach: — „długoletnim dzierżawcom” dodaje się słowa: — „oraz osobom, wymienionym w p. c) art. 1 niniejszej ustawy”. Proszę Panów Posłów którzy są za tą redakcją, aby zechcieli wstać. Stoi mniejszość, poprawka ta została odrzucona.</u>
  506 + <u xml:id="u-59.20" who="#Marszalek">Dalej jest wniosek pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, ażeby na początku artykułu wstawić słowa: — „Punkt b) art. 5 skreśla się”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, wniosek ten upadł.</u>
  507 + <u xml:id="u-59.21" who="#Marszalek">Wniosek p. Mochnieja: w ust. 2 w wierszu 3 po wyrazach — „niż rok” wstawić „z własnej woli”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
  508 + <u xml:id="u-59.22" who="#Marszalek">Wniosek pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, ażeby w ust. 2 ostatnie wyrazy: — „na skutek okoliczności wojennych” zastąpić słowami: — „w okresie czasu od 1 sierpnia 1914 r. do 31 grudnia 1923 r,” Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka została uchwalona.</u>
  509 + <u xml:id="u-59.23" who="#Marszalek">Dalej jest poprawka rządowa, mianowicie w punkcie e) art. 4 są słowa: „należnej , od 21 lipca 1924 r.” Rząd proponuje, ażeby te słowa skreślić.</u>
  510 + <u xml:id="u-59.24" who="#Marszalek">Kto z Panów Posłów jest za skreśleniem tych słów, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
  511 + <u xml:id="u-59.25" who="#Marszalek">Następnie jest jeszcze propozycja Rządu, ażeby w trzecim ustępie na dole w pierwszej szpalcie skreślić słowa: — „w każdym jednak razie musi przyznać to prawo”. Kto z Panów Posłów zgadza się na tą poprawkę?</u>
  512 + <u xml:id="u-59.26" who="#komentarz">(P. Kwapiński: To jest nieaktualne wobec przyjęcia poprawki pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego. P. Staniszkis: Jestem odmiennego zdania dlatego, że termin jest wskazany, ale nie jest wskazani obowiązek.)</u>
  513 + <u xml:id="u-59.27" who="#Marszalek">Proszę Panów Posłów, którzy są za skreśleniem tych słów, aby wstali. Stoi mniejszość, słowa te pozostają.</u>
  514 + <u xml:id="u-59.28" who="#Marszalek">Następnie jest poprawka p. Staniszkisa pod p. 24: w ustępie 3 wierszu 3 po wyrazach — „z własnej winy” skreślić słowa — „lub na wezwanie rejentalne”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  515 + <u xml:id="u-59.29" who="#Marszalek">Następnie jest poprawka p. Staniszkisa pod p. 25: w ustępie 3 wierszu 5 — 6 po wyrazach — „lub nie opłacą rocznie” wstawić: — „w terminie do dnia 1 października każdego roku za rok ubiegły”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  516 + <u xml:id="u-59.30" who="#Marszalek">Jest jeszcze poprawka pod punktem 23, ażeby w ustępie 3 wyrazy: — „z własnej winy lub na wezwą nie rejentalne” zastąpić słowami: — „na wyraźne żądanie właściciela, wyrażone notarialnie lub w inny sposób na piśmie”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą zmianą, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  517 + <u xml:id="u-59.31" who="#Marszalek">Następuje poprawka pod p. 26 p. Kleszczyńskiego, ażeby w ustępie 4 na końcu dodać: — „Jeżeli podatki gruntowe, państwowe i komunalne płaci właściciel gruntów, to oznaczone w niniejszym punkcie opłaty powiększa się o wysokość opłaconego za dany obszar podatku”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  518 + <u xml:id="u-59.32" who="#Marszalek">Pod p. 27 poprawka p. Mochnieja, ażeby ustęp 5, dotyczący punktu f) skreślić. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  519 + <u xml:id="u-59.33" who="#Marszalek">Dalej jest poprawka p. referenta, aby na końcu ostatniego ustępu dodać: „(Dz. Ust. Rz. P. z r. 1926 Nr L, poz. 1)”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym dodatkiem, żeby wstali. Stoi większość, dodatek został przyjęty, W ten sposób art. 4 został załatwiony.</u>
  520 + <u xml:id="u-59.34" who="#Marszalek">Artykuł 5 uważam za przyjęty.</u>
  521 + <u xml:id="u-59.35" who="#Marszalek">Do art, 6 jest następująca poprawka referenta:</u>
  522 + <u xml:id="u-59.36" who="#Marszalek">Ustęp 1 winien brzmieć: Ustęp 1 art. 8 otrzymuje brzmienie: — „Osoby, pragnące skorzystać z uprawnień niniejszej ustawy, powinny zwrócić cię z podaniem ustnem lub pisemnem do miejscowej komisji uwłaszczeniowej do dnia 31 grudnia 1930 r.</u>
  523 + <u xml:id="u-59.37" who="#Marszalek">Dotyczy to także osób, które nie skorzystały z terminu, przewidzianego w poprzedniem, a obecnie uchylonem brzmieniu art. 8 ustawy z dn. 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 63, poz. 617)”.</u>
  524 + <u xml:id="u-59.38" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania.</u>
  525 + <u xml:id="u-59.39" who="#komentarz">(P. Nader: Proszę Pana Marszałka o rozdzielenie głosowania, nad każdym ustępem osobno)</u>
  526 + <u xml:id="u-59.40" who="#Marszalek">Zatem głosować będziemy najpierw nad pierwszym ustępem aż do słów — „1930 r.”</u>
  527 + <u xml:id="u-59.41" who="#komentarz">(P. Nader: Tak jest.)</u>
  528 + <u xml:id="u-59.42" who="#Marszalek">Panów Posłów, którzy są za tą pierwszą częścią, proszę, aby wstali. Stoi większość, pierwsza część została przyjęta.</u>
  529 + <u xml:id="u-59.43" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania drugiej części. Panów Posłów, którzy są za drugą częścią, proszę, aby wstali. Stoi większość, druga część także została uchwalona.</u>
  530 + <u xml:id="u-59.44" who="#Marszalek">Poprawka posła Niskiego, zamieszczona w odbitce roneo pod 30) stała się nieaktualną wobec przyjęcia poprzedniej poprawki referenta.</u>
  531 + <u xml:id="u-59.45" who="#Marszalek">Poddaję obecnie pod głosowanie wniosek p. Staniszkisa: w ust. 1 po: — „do dnia 1 stycznia 1930 r.” wstawić: — „W art. 8 w ust. 2 po słowach „dzierżawcy długoletni” wstawia się słowa: — „oraz osoby, wymienione w p. c) art. 1 ustawy niniejszej.”</u>
  532 + <u xml:id="u-59.46" who="#Marszalek">Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła. W ten sposób art. 6 uważam za przyjęty.</u>
  533 + <u xml:id="u-59.47" who="#Marszalek">Przystępujemy do art. 7, do którego jest tylko poprawka stylistyczna, uważam go za przyjęty.</u>
  534 + <u xml:id="u-59.48" who="#Marszalek">Do art. 8 także niema poprawek merytorycznych. Uważam go za przyjęty.</u>
  535 + <u xml:id="u-59.49" who="#Marszalek">Do art. 9 i 10 są również tylko sprostowania drukarskie p. sprawozdawcy. Uważam te artykuły za przyjęte.</u>
  536 + <u xml:id="u-59.50" who="#Marszalek">Do art. 11 jest wniosek pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, ażeby ten artykuł skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
  537 + <u xml:id="u-59.51" who="#Marszalek">Następnie jest poprawka p. Staniszkisa, aby tylko ostatnie zdanie skreślić. Proszę Panów Posłów, którzy są za skreśleniem ostatniego zdania, aby zechcieli wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 11 uważam za przyjęty.</u>
  538 + <u xml:id="u-59.52" who="#Marszalek">Do art. 12 nie ma poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
  539 + <u xml:id="u-59.53" who="#Marszalek">Do art. 13 są poprawki stylistyczne. Z temi zmianami uważam art. 13 za przyjęty.</u>
  540 + <u xml:id="u-59.54" who="#Marszalek">Do art. 14 jest także tylko poprawka błędów drukarskich, Art. 14 z tą zmianą uważam. za przyjęty.</u>
  541 + <u xml:id="u-59.55" who="#Marszalek">Do art, 15 jest poprawka Rządu, aby w wierszu 6, po wyrazie — „winna” dodać: — „na najbliższem posiedzeniu, a w każdym razie”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali.</u>
  542 + <u xml:id="u-59.56" who="#komentarz">(Wszyscy posłowie wstają, Oklaski, Głosy:</u>
  543 + <u xml:id="u-59.57" who="#Marszalek">Bez Jedynki, Panie Premierze! — Nie potrzeba Jedynki.)</u>
  544 + <u xml:id="u-59.58" who="#Marszalek">Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
  545 + <u xml:id="u-59.59" who="#Marszalek">Następnie pod p. 49 jest poprawka pp. Dzięgielewskiego i M. Nowickiego, aby końcowe słowa: — „21 lipca 1924 r,” zastąpić słowami: — „wejścia w życie niniejszej ustawy”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
  546 + <u xml:id="u-59.60" who="#Marszalek">Wreszcie jest wniosek p. Staniszkisa, ażeby na końcu artykułu dodać: „chce dotychczas prawomocnie jeszcze nie zostały rozstrzygnięte” Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
  547 + <u xml:id="u-59.61" who="#Marszalek">Poprawki stylistyczne p. referenta uważam za przyjęte, W ten sposób art. 15 został przyjęty.</u>
  548 + <u xml:id="u-59.62" who="#Marszalek">Do art, 16 niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
  549 + <u xml:id="u-59.63" who="#Marszalek">Do art. 17 jest drobna poprawka drukarska, uważam ten artykuł za przyjęty.</u>
  550 + <u xml:id="u-59.64" who="#Marszalek">Do art. 18 są tylko poprawki stylistyczne, uważam artykuł ten wraz z temi poprawkami za przyjęty:</u>
  551 + <u xml:id="u-59.65" who="#Marszalek">Do art. 19 nie zgłoszono poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
  552 + <u xml:id="u-59.66" who="#Marszalek">Do art, 20 jest poprawka p. Mochnieja, ażeby wyrazy — „w 7 dni po ogłoszeniu” zastąpić słowami — „z dniem jej ogłoszenia”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  553 + <u xml:id="u-59.67" who="#Marszalek">Art. 20 oraz tytuł wraz z poprawkami stylistycznemi referenta uważam za przyjęte.</u>
  554 + <u xml:id="u-59.68" who="#Marszalek">W ten sposób Wysoka Izba przyjęła całą ustawę w drugiem czytaniu. Rezolucje będą głosowane przy trzeciem czytaniu.</u>
  555 + </div>
  556 + <div xml:id="div-60">
  557 + <u xml:id="u-60.0" who="#PrezesRadyMinistrowpBartel">Prosiłbym p. Marszałka, ażeby ze względu na to, że do ustawy został przyjęty szereg poprawek, szereg koncepcji, ażeby p. Marszałek był łaskaw z krótkim terminem odesłać ten projekt ustawy do komisji</u>
  558 + </div>
  559 + <div xml:id="div-61">
  560 + <u xml:id="u-61.0" who="#Marszalek">I tak do trzeciego czytania jest możliwe zgłaszanie poprawek, proszę bardzo, ażeby Panowie byli łaskawi te poprawki zgłaszać w terminie i sądzę, że ośm dni wystarczy. Więc zadowolę życzenie p. Prezesa Rady Ministrów,</u>
  561 + <u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(Protest na lewicy.)</u>
  562 + <u xml:id="u-61.2" who="#Marszalek">Komisje są na to, ażeby wszelkie wnioski rozpatrywały i uzgadniały. Proszę nie ulegać hasłom, które stają się nagle utrudnieniem naszych prac.</u>
  563 + <u xml:id="u-61.3" who="#komentarz">(P. Kwapiński:</u>
  564 + <u xml:id="u-61.4" who="#Marszalek">Sądzę, że z chwilą, kiedy panowie posłowie zgłaszają poprawki, prezes komisji x tak może zwołać komisję, na komisji może przejrzeć jeszcze raz wszystkie poprawki.)</u>
  565 + <u xml:id="u-61.5" who="#Marszalek">Wysoka Izbo! Mamy jeszcze tylko dwa, mało czasu wymagające, punkty porządku dziennego, o których załatwienie bardzobym prosił. Chodzi mianowicie o dwa sprawozdania Komisji Spraw Zagranicznych. Czekają one już tak długo, a będziemy mieli prawie tydzień wolnego czasu ze względu na prace Komisji Budżetowej. Bardzo więc proszę jeszcze o wytrwanie.</u>
  566 + <u xml:id="u-61.6" who="#komentarz">(Glos:</u>
  567 + <u xml:id="u-61.7" who="#Marszalek">Prosimy.)</u>
  568 + <u xml:id="u-61.8" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji Konwencji między Austrią, Włochami, Polską, Królestwem Serbów, Chorwatów, Słoweńców i Czechosłowacją, dotyczącej uregulowania różnych kategoryj emerytur, które nie zostały uregulowane w Konwencji Rzymskiej z dnia 6 kwietnia 1922 r., podpisanej wraz z protokółem i deklaracjami dodatkowemi w Wiedniu dn. 30 listopada 1923 r. (druk nr 70 i odbitka roneo nr. 31).</u>
  569 + <u xml:id="u-61.9" who="#Marszalek">Głos ma sprawozdawca p. Lieberman.</u>
  570 + </div>
  571 + <div xml:id="div-62">
  572 + <u xml:id="u-62.0" who="#PLieberman">Ze względu na to, że Panowie są znużeni poprzedniemi obradami, ograniczę się tylko do zaznaczenia, że chodzi o zatwierdzenie konwencji, zawartej między państwami sukcesyjnemi, jako to Austrią, Polską, Królestwem Serbów, Chorwatów i Słoweńców i Czechosłowacją, w sprawie uregulowania pewnych kategoryj emerytur, a mianowicie takich, które nie zostały uregulowane dotychczas konwencjami. Konwencja ta przyznaje szeregowi osób b. zaboru austriackiego prawa emerytalne, tym osobom które dotychczas wedle obowiązującego ustawodawstwa polskiego praw do emerytury nie miały. Mianowicie chodzi o te osoby, które w dniu 3 listopada 1921 r. były jeszcze w służbie b. Austrii, a nie zostały przeniesione w stan spoczynku, ani też potem nie przeszły do służby Państwa Polskiego bez własnej winy. Otóż konwencja nakłada na Polskę obowiązek tym wszystkim osobom wypłacać emerytury.</u>
  573 + <u xml:id="u-62.1" who="#PLieberman">Wynika z tego oczywiście, że konwencja ta zmienia niektóre przepisy obowiązującej w Polsce ustawy emerytalnej. Zgodziliśmy się na to w komisji z Rządem, że konwencja ta dlatego, że jest późniejszą ustawą i wchodzi w skład ustawodawstwa polskiego, jako późniejsza ustawa, zmieniła postanowienia ustawy emerytalnej, które pozostają z nią w sprzeczności. Dla jasności podaję te przepisy, które pozostają w styczności z konwencją i przez nią, jeżeli dziś ją zaratyfikujemy, zostaną uchylone. Są to art. 95 103, 104, 106, 108 ustawy emerytalnej z 11 października 1923. Te przepisy przez ratyfikowanie konwencji zostaną uchylone. Byłoby do życzenia, ażeby dla większej jasności i ścisłości Rząd jednak wystąpił z osobną ustawą, uzgadniającą obowiązującą dotychczas ustawę emerytalną z tą konwencją, ażeby to było wskazówką dla władz administracyjnych, żeby uniknąć możności interpretacji konwencji, czy też ustawy emerytalnej na niekorzyść osób zainteresowanych.</u>
  574 + <u xml:id="u-62.2" who="#PLieberman">Konwencja ma jedną niejasność, dotycząca właśnie ustawy emerytalnej i należy tę niejasność rozproszyć. W sprawozdaniu roneo nr 3, które przedłożono Panom, jest omyłka, mianowicie komisja wnosi o przyjęcie ustawy w brzmieniu, przez Rząd proponowanem, z jedną zmianą, mianowicie tą, że w art. 1 po słowach: — „emerytur dodaje się słowa: — „dla b. funkcjonariuszów państwowych i wojskowych austriackich”. Ten dodatek został umieszczony dlatego, że w konwencji napisano, iż odnosi się ona do b. urzędników państwowych i wojskowych austriackich. Wydawałoby się więc, że konwencja nie odnosi się do wszystkich funkcjonariuszów państwowych, lecz tylko do urzędników. Tymczasem my w naszem ustawodawstwie polskiem nie znamy terminu — „urzędników w tem znaczeniu. Urzędnicy i wszelkiego rodzaju pracownicy państwowi są u nas ujęci ogólnem mianem funkcjonariuszów. Polska ustawa emerytalna zna tylko ten termin i dlatego dla uniknięcia wadliwego stosowania konwencji należy w ustawie ratyfikacyjnej zamieścić słowa, któreby pouczyły sądy i władze, że chodzi tu nie o pewną część pracowników państwowych, lecz o wszystkich pracowników państwowych, bo konwencja nie zamierza wyłączyć z pod dobrodziejstw tej ustawy tych pracowników państwowych, którzy w Austrii nie byli urzędnikami. Austrią znała urzędników, podurzędników i sług państwowych: Staatsbeamte, Staatsdiener i Staatsunterbeamte. Konwencja niema zamiaru żadnej kategorii wyłączyć, ma na myśli wszystkich, tylko użyła niewłaściwego terminu. Z tą zresztą moją interpretacją p. przedstawiciel Rządu w komisji się zgodził. Dla uniknięcia więc niedopowiedzenia zamieszczone są w ustawie słowa, które rozpraszają wszelką wątpliwość.</u>
  575 + <u xml:id="u-62.3" who="#PLieberman">Chcę jeszcze dodać jedną uwagę. Konwencja przyznaje więc, jak Panowie z poprzednich moich słów widzą, przyznaje prawa emerytalne osobom, które według obecnych ustaw tych praw nie mają. Uczyniono jednak wyjątek i powiedziano w art. 2, że od dobrodziejstw konwencji wyłączone są osoby, które odmówiły służby w Państwie, które porzuciły służbę, które z własnej winy nie zastosowały się do wezwania do wstąpienia do służby, oraz, którym przyjęcia do służby odmówiono ze względu na dobro publiczne. Otóż ten wyjątek w p. 4 zamieszczony, zdaniem mojem, należy tak rozumieć, że chodzi tu o osoby, których winy indywidualne przyczyniły się do czynów, przynoszących szkodę Państwu Polskiemu. Mojem zdaniem nie można żadną miarą podciągać pod te słowa tych funkcjonariuszy, którzy mieli jakikolwiek związek z walkami narodowemi w r. 1918 i 1919, bo walki te zbrojne, czy nie zbrojne, były następstwem przyczyn historycznych, a nie wynikały z win indywidualnych tych funkcjonariuszy. Zresztą Państwo Polskie przez trzykrotną amnestię dało poznać i zamanifestowało przed społeczeństwem polskiem i całym światem, że puszcza w niepamięć i przebacza nawet czyny karygodne, które pozostawały w związku z walkami narodowemi. Cóż dopiero mówić o osobach, które czynów karygodnych nie popełniły, o osobach, które zostały porwane przez przyczyny historyczne w wir walk narodowych, które żadnego czynu karygodnego się nie dopuściły. Byłoby rzeczą krzywdzącą i z pewnością nieodpowiadającą tendencji tej konwencji, aby osoby, które brały udział w walkach narodowych i żadnego czynu karygodnego nie popełniły, pozbawiono dorobku całego życia, bo supozycją tej konwencji jest to, że przyznaje się prawa emerytalne osobom, które były na służbie państw zaborczych jako funkcjonariusze i w dniu 3 listopada 1918 r. miały prawa emerytalne, bo konwencja te osoby, które do służby polskiej nie były przyjęte, przewiduje jako takie, które w dniu 3 listopada zostały zwolnione, a więc na podstawie zwolnienia miały prawo do emerytury.</u>
  576 + <u xml:id="u-62.4" who="#PLieberman">To chciałem podkreślić, aby przy stosowaniu tej konwencji, która, jakkolwiek jest konwencją, wchodzi w skład polskiego ustawodawstwa, nie stosowano tego wyjątku do tych osób niepolskiej narodowości, które nie zostały dopuszczone do służby polskiej nie dlatego, że osobista wina na nich ciąży, tylko ze względów politycznych ówczesnej chwili. Dlatego nie chciałbym, aby z dobrodziejstw konwencji wyłączono osoby, które według ducha konwencji nie powinne stanowić wyjątku, do których ta konwencja, według jej ducha, chociaż te osoby ze względów politycznych nie zostały powołane do służby w Państwie Polskiem, powinna być zastosowana.</u>
  577 + <u xml:id="u-62.5" who="#PLieberman">Proszę więc, aby Wysoka Izba przyjęła ustawę ratyfikacyjną złożoną z art. 1, 2 i 3, jak ją Rząd przedłożył, z dodaniem słów, które poprzednio wymieniłem.</u>
  578 + </div>
  579 + <div xml:id="div-63">
  580 + <u xml:id="u-63.0" who="#Marszalek">P. Pośle Lieberman, czy to nie jest zmiana tekstu?</u>
  581 + <u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(P. Lieberman: Nie, te słowa są wzięte z konwencji. P. Stanisław Zalewski:</u>
  582 + <u xml:id="u-63.2" who="#Marszalek">Panie Marszałku, proszę o głos.)</u>
  583 + <u xml:id="u-63.3" who="#Marszalek">Głos ma p. Zalewski.</u>
  584 + </div>
  585 + <div xml:id="div-64">
  586 + <u xml:id="u-64.0" who="#PStanislawZalewski">Wysoka Izbo! Jako członek Komisji Spraw Zagranicznych stwierdzam, że miałem wrażenie, iż to, co powiedział w tej chwili p. Lieberman, było jego osobistym poglądem i że komisja żadnych zmian do konwencji, która jest przedmiotem naszych rozważań, w tym duchu nie wprowadziła i że ten komentarz może być uważany za komentarz osobisty referenta.</u>
  587 + </div>
  588 + <div xml:id="div-65">
  589 + <u xml:id="u-65.0" who="#Marszalek">Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem projektu ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji między Austrią, Włochami, Polską, Królestwem Serbów, Chorwatów, Słoweńców i Czechosłowacją, dotyczącej uregulowania różnych kategoryj emerytur, które nie zostały uregulowane w konwencji rzymskiej z dnia 6 kwietnia 1922 r., podpisanej wraz z protokółem i deklaracjami dodatkowemi w Wiedniu dnia 30 listopada 1923 r., aby wstali. Stoi większość, ustawę wraz z poprawką stylistyczną referenta uważam w I czytaniu za przyjętą.</u>
  590 + <u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(Głos, Prosimy o trzecie czytanie.)</u>
  591 + <u xml:id="u-65.2" who="#Marszalek">Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem ustawy tej w trzeciem czytaniu, zechce wstać. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
  592 + <u xml:id="u-65.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do p. 6 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego pomiędzy Polską a Estonią, podpisanego w Tallinie dnia 19 lutego 1927 r. (druk nr 73 i odbitka roneo nr 31.) Jako sprawozdawca głos ma p. Stanisław Zalewski.</u>
  593 + </div>
  594 + <div xml:id="div-66">
  595 + <u xml:id="u-66.0" who="#PStanislawZalewski">Wysoka Izbo! Jako referent Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie wniosek o uchwalenie ustawy w sprawie ratyfikacji Traktatu Handlowego i Nawigacyjnego pomiędzy Polską a Estonią, podpisanego w Tallinie dnia 19 lutego 1927 r. Dla ścisłości pragnę zaznaczyć, że w druku nr 73, który został pp. posłom dołączony, znajduje się drobna pomyłka drukarska, mianowicie w art. 1: — „Wyraża się zgodę na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji Traktatu Handlowego” słowo — „ratyfikacji” zostało opuszczone i to należy sprostować.</u>
  596 + <u xml:id="u-66.1" who="#PStanislawZalewski">Przy składaniu projektu ustawy, dotyczącej ratyfikacji naszej umowy handlowej z Estonią, pragnę skorzystać ze sposobności, ażeby zreferować Wysokiej Izbie kilka poglądów i uwag, które zostały wypowiedziane w Komisji Spraw Zagranicznych. Podkreślę mianowicie, że jakkolwiek nasz stan stosunków gospodarczych z Estonią jest obecnie bezumowny, jednak jest on dla nas korzystny. W obrocie gospodarczym z Estonią uczestniczymy w sposób poważny. Nasz przywóz do Estonii jest znacznie większy od wwozu estońskich towarów do Polski. Bilans tego obrotu handlowego jest dla nas dodatni. Wyrażono przytem nadzieję, że ratyfikacja tej umowy, opartej na klauzuli największego uprzywilejowania, przyczyni się do stabilizacji tego stosunku i do jego pogłębienia: stabilizacji dla tego, że skończy się wszelkie przypadkowe kształtowanie się tego rynku; rozszerzenia z powodu, że przewidziane tu prawo dla obywateli polskich i estońskich, po osiedleniu się, do wykonywania przemysłu i rzemiosł, a zwłaszcza prawo do wysyłania agentów handlowych niewątpliwie rozszerzy zainteresowanie się rynkiem estońskim w Polsce i polskim w Estonii.</u>
  597 + <u xml:id="u-66.2" who="#PStanislawZalewski">Podkreślano dalej, że te same korzystne skutki umowy tej wynikają dla w, m. Gdańska, stwarzając jeszcze jedną korzyść dla portu gdańskiego i dla jego obecnej sytuacji politycznej i gospodarczej i dostarczając jeszcze jednego dowodu na to, że nasze prace polityczne i dyplomatyczne pod tym względem najkorzystniejsze wydają owoce.</u>
  598 + <u xml:id="u-66.3" who="#PStanislawZalewski">Pewnym cieniem, jaki pokrył to ogólne zadowolenie, jest treść art. 8,. który stanowi, że Estonią zastrzega sobie prawo przyznania Państwom Bałtyckim, a mianowicie Łotwie i Finlandii, a dalej Litwie takich praw gospodarczych, których Polsce nie ma zamiaru przyznawać. Jest to dla nas niemiłe, może się okazać z punktu widzenia gospodarczego szkodliwem, a w każdym razie nie stawia nas w szeregu Państw Bałtyckich tak, jakbyśmy sobie w tej sprawie w danych okolicznościach życzyli.</u>
  599 + <u xml:id="u-66.4" who="#PStanislawZalewski">Dalej zwracam jeszcze uwagę na protokół końcowy, który zawiera dalsze omówienie art, 8 i w którym powiedziano: — „W razie, gdyby jedna z Wysokich Układających się Stron miała zamiar zawrzeć i jednem z państw sąsiedzkich (poza wypadkami przewidzianemi w artart. 4 art. VII) traktat handlowy lub jakibądź inny układ handlowy, którego korzyści nie uważałaby za możliwe przyznać drugiej stronie na zasadzie klauzuli największego uprzywilejowania, będzie miała prawo to uczynić pod warunkiem zawiadomienia o tem drugiej Układającej się Strony, proponując jej równocześnie zrzeczenie się pretensji do wspomnianych korzyści”.</u>
  600 + <u xml:id="u-66.5" who="#PStanislawZalewski">Aczkolwiek postanowienie sformułowane jest w sposób dwustronny, jest rzeczą jasną, że mamy powody do przypuszczenia, że chodzi tu o jedynego pozostałego sąsiada Estonii t, j. o państwo Rosji Sowieckiej. W ten sposób artykuł ten niejako przewiduje, że istnieje możliwość przyznania Rosji przez Estonię korzyści gospodarczych, których Polsce przyznać nie zamierza. Jeżeli podnoszę tę okoliczność, to poto, ażeby było rzeczą jasną dla przyjaciół naszych w Estonii, że wprowadzenie tej klauzuli w polskiej opinii politycznej zrobiło wrażenie niemiłe.</u>
  601 + <u xml:id="u-66.6" who="#PStanislawZalewski">Oczywiście te uwagi, te myśli i te pewne nastroje nie wpłynęły na zasadnicze stanowisko komisji, która jednomyślnie postanowiła zalecić tę konwencję do ratyfikacji, i w tym duchu mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o uchwalenie przedłożonej ustawy</u>
  602 + </div>
  603 + <div xml:id="div-67">
  604 + <u xml:id="u-67.0" who="#Marszalek">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy w brzmieniu, proponowanem przez Rząd, według druku nr 73 a z poprawką stylistyczną p. referenta do art. 1. Kto z Panów Posłów jest za tą ustawą, zechce wstać. Większość, w ten sposób ustawa w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego między Polską a Estonią, podpisanego w Tallinie dnia 19 lutego 1927 r, z dodatkiem w drugim wierszu, w art, 1 słowo — „ratyfikacji”, została w drugiem czytaniu uchwalona,</u>
  605 + <u xml:id="u-67.1" who="#komentarz">(Glos: Wnosimy o trzecie czytanie.)</u>
  606 + <u xml:id="u-67.2" who="#Marszalek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Proszę Panów Posłów, którzy są za ustawą w trzeciem czytaniu, ażeby wstali. Większość, ustawa została i w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
  607 + <u xml:id="u-67.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: nagłość wniosku p. Pluty i tow. z klubu Stronnictwa Chłopskiego i klubu parlamentarne^ go — „Wyzwolenie” w sprawie utworzonego syndykatu dla eksportu trzody chlewnej (druk nr 305). Głos ma p. Pluta.</u>
  608 + </div>
  609 + <div xml:id="div-68">
  610 + <u xml:id="u-68.0" who="#PPluta">Wysoka Izbo! Największa skarbonka drobnego rolnictwa, to chów bydła, drobiu i trzody chlewnej. Na trzodę chlewną zwracaliśmy dawno uwagę i zwłaszcza drobni rolnicy oglądali się na Rząd, ażeby zdobył jak najszersze rynki zbytu dla trzody chlewnej i żeby uzyskać najwyższe ceny, co leżało i leży w interesie drobnego rolnictwa, jak i Państwa.</u>
  611 + <u xml:id="u-68.1" who="#PPluta">W roku bieżącym został u nas w Polsce utworzony syndykat dla eksportu trzody chlewnej, z czego powinniśmy być zadowoleni. Syndykat ten według informacji zasięgniętych w Ministerstwie Przemysłu i Handlu w sekcji eksportowej ma być przez Rząd uprzywilejowany, mianowicie ma być wolny od wszelkich ceł, natomiast wszyscy kupcy, którzy nie będą należeli do syndykatu, będą musieli płacić cło 30 — 40 zł. od 100 kg. eksportowanego towaru. To najstraszniejsze z punktu widzenia naszego, t. j. drobnych rolników. Niema najmniejszej wątpliwości, że tacy królikowie rejonowi staną się dyktatorami i wtedy będziemy płacili trzodę chlewną po takich cenach, po jakich im się żywnie spodoba. Już dziś mamy przedsmak tego, albowiem w powiatach już kupcy, którzy należą do syndykatu zaczynają sobie do tego rościć pretensje. Natomiast nie wszyscy drobni kupcy do tego syndykatu są przyjmowani, bo gdyby wszyscy drobni kupcy byli do tego syndykatu przyjmowani, to możnaby to wytrzymać, ale przyjmowani tam są tylko pewni uprzywilejowani ludzie. Wobec tego chyba Wysoka Izba domyśla się co nastąpi. Nastąpi spadek cen, bo nie będzie konkurencji. Wszyscy inni kupcy zostaną usunięci, a tylko ci więksi będą dyktować ceny, jakie im się podoba. Wobec tego postawiłem wniosek nagły, wzywający Rząd, ażeby w żadnej mierze tego syndykatu eksportowego nie popierał i proszę Wysoką Izbę o przyznanie nagłości temu wnioskowi.</u>
  612 + </div>
  613 + <div xml:id="div-69">
  614 + <u xml:id="u-69.0" who="#Marszalek">Przeciwko nagłości nikt się do głosu nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby wstali. Stoi większość, nagłość została przyjęta; Wniosek odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
  615 + <u xml:id="u-69.1" who="#Marszalek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
  616 + </div>
  617 + <div xml:id="div-70">
  618 + <u xml:id="u-70.0" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja p. Putka i tow do p. Ministra Skarbu w sprawie praktyk podatkowych komisariatu samorządowego w pow. kolbuszowskim.</u>
  619 + <u xml:id="u-70.1" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja p. Putka i tow, do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie podziału gminy administracyjnej Grębów w pow. tarnobrzeskim.</u>
  620 + <u xml:id="u-70.2" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja p. Fidelusa i tow, do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie jednostronnej akcji rządowej w sprawie porządków publicznych w Polsce.</u>
  621 + <u xml:id="u-70.3" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja p. Sobka i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niedotrzymania warunków umowy, zawartej przez kierownictwo rejonu inżynieryjno-saperskiego w Rzeszowie z właścicielami. gruntów z gminy Przedmieście pow. Łańcut, wydzierżawiającymi tam swe grunty na rzecz strzelnicy wojskowej.</u>
  622 + <u xml:id="u-70.4" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja p. Sobka i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nieprawnego orzeczenia przez Zakład ubezpieczeń pracowników umysłowych we Lwowie, dotyczącego Leonarda Słoty i Stanisława Chudzika, właścicieli młyna gospodarczego w Głuchowie pow. Łańcut, Interpelacja p. Tempki i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie przemianowania strażników celnych, na strażników granicznych w inspektoracie granicznym Piaśniki, Górny Śląsk.</u>
  623 + <u xml:id="u-70.5" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Robót Publicznych w sprawie niewypłacenia ludności Jawornika Ruskiego, Malawy i Łypy, pow. Dobromil należytości za roboty przy drodze powiatowej.</u>
  624 + <u xml:id="u-70.6" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie wypłacania przez Kasy Skarbowe gminom przypadających na ich rzecz dodatków gminnych.</u>
  625 + <u xml:id="u-70.7" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie usunięcia mowy ukraińskiej i świąt gr.-kat. w szkołach powszechnych w Kuźminie i w Katynie pow. dobromilskiego.</u>
  626 + <u xml:id="u-70.8" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Skarbu w sprawie wypłaty ludności wsi Cyków pow. Przemyśl odszkodowania za rekwizycje i szkody, wyrządzone przez organa wojsk polskich w latach 1918 i 1919.</u>
  627 + <u xml:id="u-70.9" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie wypłaty ludności wsi Cyków pow. przemyskiego odszkodowania za rekwizycje i szkody, wyrządzone przez wojska austrowęgierskie w czasie działań wojennych w r. 1914.</u>
  628 + <u xml:id="u-70.10" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie świętowania świąt gr.-kat. i prawosławnych przez ukraińskich nauczycieli i młodzież w szkołach z polskim językiem nauczania.</u>
  629 + <u xml:id="u-70.11" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nieposuwania urzędników sądowych do wyższych stopni.</u>
  630 + <u xml:id="u-70.12" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Robót Publicznych w sprawie niezapłacenia ceny kupna za grunty, użyte pod cmentarz garnizonowy w Przemyślu.</u>
  631 + <u xml:id="u-70.13" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wojskowych w sprawie odszkodowania włościan w Rożubowicach pow. Przemyśl za rekwizycje i szkody, wyrządzone przez wojska polskie, oraz poprzednio przez wojska austrowęgierskie.</u>
  632 + <u xml:id="u-70.14" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zatrzymania przez wydział powiatowy w Dobromilu sum podatkowych, należnych gminie Jawornik Ruski, Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Komunikacji w sprawie bezprawnego zwolnienia ze służby funkcjonariusza kolejowego Piotra Kuśnierza.</u>
  633 + <u xml:id="u-70.15" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niedostarczania opału dla szkoły w Wujskiem-Załuż koło Sanoka przez obszar dworski w Żałużu.</u>
  634 + <u xml:id="u-70.16" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Spraw Wewnętrznych w sprawie przeniesienia we wsi Wujskie ad Żałuż koło Sanoka szynku dalej od cerkwi.</u>
  635 + <u xml:id="u-70.17" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Narodowego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie odmówienia przez władze administracyjne lwowskie zagranicznego paszportu delegowanemu przez zarząd Związku Hallerczyków na kongres F, I. D. A. C.u (Federation Interalliee des Anciens Combattants) do Bukaresztu wiceprezesowi Związku Hallerczyków p. Bolesławowi Eustachiewiczowi.</u>
  636 + <u xml:id="u-70.18" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego łamania samorządu w Orzechowcach pow. Przemyśl przez władze administracyjne.</u>
  637 + <u xml:id="u-70.19" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie postępowania Edwarda Nagórskiego kierownika szkoły w Wujskiem ad Żałuż, koło Sanoka.</u>
  638 + <u xml:id="u-70.20" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnej rekwizycji sali teatralnej — „Narodnego domu” w Kopyczyńcach, woj. tarnopolskiego dla oddziału K. O. P.</u>
  639 + <u xml:id="u-70.21" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie prześladowania spółdzielni Narodna Torhowla w Knihyniczach pow. rohatyńskiego woj. stanisławowskiego jako też pobierania od niej łapówek przez posterunkowego Wróbla.</u>
  640 + <u xml:id="u-70.22" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawidłowego wymiaru podatku dochodowego od majątku Wielki Rakowiec, gminy Zarudzie pow. Krzemieniec, p. Kozubskiego.</u>
  641 + </div>
  642 + <div xml:id="div-71">
  643 + <u xml:id="u-71.0" who="#Marszalek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie wniosków z mojemi uwagami co do odesłania do komisyj,</u>
  644 + </div>
  645 + <div xml:id="div-72">
  646 + <u xml:id="u-72.0" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Wniosek p. Kapelińskiego i kolegów z klubu parlamentarnego — „Wyzwolenie” o wstrzymanie ściągania rat z pożyczki na budowę i stosowanie umorzenia, przewidzianego ustawą z dnia 6 maja 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr. 49, poz. 492) — do Komisji Robót Publicznych.</u>
  647 + <u xml:id="u-72.1" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie projektu ustawy o poborze dodatkowej daniny lasowej na cele odbudowy kraju — do Komisji Odbudowy Kraju.</u>
  648 + <u xml:id="u-72.2" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego o uchylenie dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 16 stycznia 1928 r. o zniesieniu Tymczasowego Wydziału Samorządowego we Lwowie (Dz. Ust. Rz. P. nr 7, póz. 40) — do Komisji Konstytucyjnej.</u>
  649 + <u xml:id="u-72.3" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Wniosek p. Michałkiewicza i kol. z klubu P. S. L. — „Piast” w sprawie wzorcowania wag — do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
  650 + <u xml:id="u-72.4" who="#SekretarzpMichalkiewicz">Wniosek p. Eisensteina i tow. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 14 maja 1923 r. w przedmiocie państwowego podatku przemysłowego (Dz. Ust. Rz. P. nr 58 eks 1923 r. poz. 412) —do Komisji Skarbowej. , Wniosek p. Spitzera i tow. z Klubu Niemieckiego w sprawie nowelizacji przepisów, dotyczących zezwoleń na wyszynk alkoholu — do Komisji Skarbowej —</u>
  651 + </div>
  652 + <div xml:id="div-73">
  653 + <u xml:id="u-73.0" who="#Marszalek">Ze względu na umożliwienie Komisji Budżetowej pracy bez przerwy proponuję w porozumieniu z p. prezesem Komisji Budżetowej zwołanie następnego posiedzenia na piątek dnia 30 listopada o godzinie 4-ej po południu, z następującym porządkiem dziennym:</u>
  654 + <u xml:id="u-73.1" who="#Marszalek">1. Pierwsze czytanie projektu ustawy o opłatach od ogierów, nieposiadających świadectw uznania (druk nr 292).</u>
  655 + <u xml:id="u-73.2" who="#Marszalek">2. Pierwsze czytanie projektu ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Warszawie (druk nr 293).</u>
  656 + <u xml:id="u-73.3" who="#Marszalek">3. Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku Klubów P. S. L. — „Piast” i Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie ograniczenia wywozu drzewa (druk nr 16 i odbitka roneo nr 31).</u>
  657 + <u xml:id="u-73.4" who="#Marszalek">4. Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku posła Jędrzejewicza i tow. z Klubu Bezp. Bloku Współpracy z Rządem w sprawie przedłużenia prawa uzyskiwania stopnia doktora na wydziałach lekarskich i prawniczych tym studentom, którym ochotnicza służba wojskowa przedłużyła normalny okres studiów naukowych (druk nr 176 i odbitka roneo nr 32).</u>
  658 + <u xml:id="u-73.5" who="#Marszalek">5. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie sprzedaży placu państwowego przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie (druki nr 309 i 236).</u>
  659 + <u xml:id="u-73.6" who="#Marszalek">6. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Langera i tow. z Klubu Parlamentarnego — „Wyzwolenie” w sprawie ustawy o ponownem przedłużeniu terminu przerachowania i konwersji zobowiązań Skarbu Państwa z tytułu pożyczek państwowych z lat 1918 i 1920 (druki nr 310 i 6).</u>
  660 + <u xml:id="u-73.7" who="#Marszalek">7. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła J. Karwana i kol. z Klubu Stronnictwa Chłopskiego w sprawie wymiaru podatku dochodowego drobnym rolnikom (druki nr 311 i 262). oraz jako punkt ósmy nagłość zgłoszonego dziś wniosku Klubów: Narodowego, P. S. L. — „Piast”, Chrześcijańskiej Demokracji, N. P. R„ Grupy Śląskiej Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie rękojmi bezpieczeństwa i utrzymania pokoju.</u>
  661 + <u xml:id="u-73.8" who="#Marszalek">Muszę zwrócić niestety uwagę na zbytnie nadużywanie nagłości dla szeregu wniosków. Wnioski te przestaną być nagłe, jeżeli doprowadzimy do tego, że na każdem posiedzeniu po kilka wniosków nagłych będzie zgłaszanych. Zwracam się z bardzo serdecznym apelem do Panów Kolegów, aby nie zajeżdżali tego konia na śmierć. Tak jak zrobiono z interpelacjami, tak zrobicie Panowie z nagłemi wnioskami, że przestaną one być uważane za nagłe. Mam tu jeszcze dwa nagłe wnioski, mianowicie:</u>
  662 + <u xml:id="u-73.9" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Pająka, Roji i tow. ze Z. P. P. S., Stronnictwa Chłopskiego i Wyzwolenia w sprawie naruszenia ustawy przy mianowaniu zarządu przymusowego w Związku inwalidów wojennych Rz. P.</u>
  663 + <u xml:id="u-73.10" who="#Marszalek">Wniosek nagły posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie bezpodstawnego żądania przez Państwowy Bank Rolny waloryzacji ceny kupna-sprzedaży od nabywców działek gruntowych z parcelacji majętności Burkanów pow. podhajeckiego, woj. tarnopolskiego, nabytych w latach 1925 — 1927.</u>
  664 + <u xml:id="u-73.11" who="#Marszalek">Postaram się, aby na jednem z najbliższych posiedzeń nagłość tych wniosków postawić na porządku dziennym.</u>
  665 + <u xml:id="u-73.12" who="#Marszalek">Nie słyszę żadnej uwagi ani propozycji odmiennej od mojej. Zamykam posiedzenie.</u>
  666 + <u xml:id="u-73.13" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 21 min, 35.)</u>
  667 + </div>
  668 + </body>
  669 + </text>
  670 + </TEI>
  671 +</teiCorpus>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00034-01/header.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiHeader xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xml:id="PPC-192830-sjm-ppxxx-00034-01">
  3 + <fileDesc>
  4 + <titleStmt>
  5 + <title>34 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  6 + </titleStmt>
  7 + <publicationStmt>
  8 + <p>Prosimy o zapoznanie się z nagłówkiem korpusu (PPC_header.xml).</p>
  9 + </publicationStmt>
  10 + <sourceDesc>
  11 + <bibl>
  12 + <title>34 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  13 + <publisher>Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej</publisher>
  14 + <note type="system">II RP</note>
  15 + <note type="house">Sejm</note>
  16 + <note type="termNo">2</note>
  17 + <note type="type">Posiedzenie Plenarne</note>
  18 + <note type="sessionNo">34</note>
  19 + <note type="dayNo">1</note>
  20 + <date>1928-11-30</date>
  21 + </bibl>
  22 + </sourceDesc>
  23 + </fileDesc>
  24 + <profileDesc>
  25 + <particDesc>
  26 + <person xml:id="komentarz" role="speaker">
  27 + <persName>Komentarz</persName>
  28 + </person>
  29 + <person xml:id="Marszalek" role="speaker">
  30 + <persName>Marszałek</persName>
  31 + </person>
  32 + <person xml:id="PBledowski" role="speaker">
  33 + <persName>P. Błędowski</persName>
  34 + </person>
  35 + <person xml:id="PBurtan" role="speaker">
  36 + <persName>P. Burtan</persName>
  37 + </person>
  38 + <person xml:id="PCzetwertynski" role="speaker">
  39 + <persName>P. Czetwertyński</persName>
  40 + </person>
  41 + <person xml:id="PDubois" role="speaker">
  42 + <persName>P. Dubois</persName>
  43 + </person>
  44 + <person xml:id="PDziduch" role="speaker">
  45 + <persName>P. Dziduch</persName>
  46 + </person>
  47 + <person xml:id="PFaustyniak" role="speaker">
  48 + <persName>P. Faustyniak</persName>
  49 + </person>
  50 + <person xml:id="PHolynski" role="speaker">
  51 + <persName>P. Hołyński</persName>
  52 + </person>
  53 + <person xml:id="PKaczanowski" role="speaker">
  54 + <persName>P. Kaczanowski</persName>
  55 + </person>
  56 + <person xml:id="PKarwan" role="speaker">
  57 + <persName>P. Karwan</persName>
  58 + </person>
  59 + <person xml:id="PKiernik" role="speaker">
  60 + <persName>P. Kiernik</persName>
  61 + </person>
  62 + <person xml:id="PKornecki" role="speaker">
  63 + <persName>P. Kornecki</persName>
  64 + </person>
  65 + <person xml:id="PKrzyzanowski" role="speaker">
  66 + <persName>P. Krzyżanowski</persName>
  67 + </person>
  68 + <person xml:id="PLanger" role="speaker">
  69 + <persName>P. Langer</persName>
  70 + </person>
  71 + <person xml:id="PLeser" role="speaker">
  72 + <persName>P. Leser</persName>
  73 + </person>
  74 + <person xml:id="PLewicki" role="speaker">
  75 + <persName>P. Lewicki</persName>
  76 + </person>
  77 + <person xml:id="PMadejczyk" role="speaker">
  78 + <persName>P. Madejczyk</persName>
  79 + </person>
  80 + <person xml:id="PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski" role="speaker">
  81 + <persName>P. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Świtalski</persName>
  82 + </person>
  83 + <person xml:id="PRadziwill" role="speaker">
  84 + <persName>P. Radziwiłł</persName>
  85 + </person>
  86 + <person xml:id="PSmola" role="speaker">
  87 + <persName>P. Smoła</persName>
  88 + </person>
  89 + <person xml:id="PSocha" role="speaker">
  90 + <persName>P. Socha</persName>
  91 + </person>
  92 + <person xml:id="PStankiewicz" role="speaker">
  93 + <persName>P. Stankiewicz</persName>
  94 + </person>
  95 + <person xml:id="PStapinski" role="speaker">
  96 + <persName>P. Stapiński</persName>
  97 + </person>
  98 + <person xml:id="PTrampczynski" role="speaker">
  99 + <persName>P. Trąmpczyński</persName>
  100 + </person>
  101 + <person xml:id="PodsekretarzeStanu" role="speaker">
  102 + <persName>Podsekretarze Stanu</persName>
  103 + </person>
  104 + <person xml:id="PrzedstawicieleRzadu" role="speaker">
  105 + <persName>Przedstawiciele Rządu</persName>
  106 + </person>
  107 + <person xml:id="SekretarzpKornecki" role="speaker">
  108 + <persName>Sekretarz p. Kornecki</persName>
  109 + </person>
  110 + <person xml:id="WicemarszalekDabski" role="speaker">
  111 + <persName>Wicemarszałek Dąbski</persName>
  112 + </person>
  113 + <person xml:id="WicemarszalekWoznicki" role="speaker">
  114 + <persName>Wicemarszałek Woźnicki</persName>
  115 + </person>
  116 + </particDesc>
  117 + </profileDesc>
  118 +</teiHeader>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00034-01/text_structure.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  3 + <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  4 + <TEI>
  5 + <xi:include href="header.xml"/>
  6 + <text>
  7 + <body>
  8 + <div xml:id="div-1">
  9 + <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">SEJM</u>
  10 + <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ</u>
  11 + <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">OKRES I</u>
  12 + <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Sprawozdanie Stenograficzne z 34 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 30 listopada 1928 roku.</u>
  13 + <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 16 min, 20.)</u>
  14 + </div>
  15 + <div xml:id="div-2">
  16 + <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">Minister Skarbu Gabriel Czechowicz, Minister Rolnictwa Karol Niezabytowski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Kazimierz Świtalski, Minister Poczt i Telegrafów Bogusław Miedziński.</u>
  17 + </div>
  18 + <div xml:id="div-3">
  19 + <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">W Ministerstwie Przemysłu i Handlu Franciszek Doleżal, w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Sławomir Czerwiński.</u>
  20 + </div>
  21 + <div xml:id="div-4">
  22 + <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokół 32 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 33 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Kornecki i Ładyka. Listę mówców prowadzi p. Ładyka.</u>
  23 + <u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Oprócz zamknięć rachunków państwowych za rok 1923, 1924 i 1925, które zostały rozdane pp. posłom, otrzymałem od p. Prezesa Najwyższej Izby Kontroli uwagi Najwyższej Izby Kontroli o zamknięciu rachunków Państwa i wykonaniu budżetu za r. 1923, uwagi o wykonaniu budżetu za r. 1924 oraz sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli z działalności za rok 1927/8.</u>
  24 + <u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Birschel, Burtan, Czuczmaj, Gardecki, Kot, ks. Kunicki, Leszczyński, Niedźwiecki, Puławski, Seidler, Witos, Wygodzki i Franciszek Zieliński.</u>
  25 + <u xml:id="u-4.3" who="#Marszalek">Udzielam urlopów posłom: Naumannowi, Sobolewskiemu, Szczepańskiemu i Żaczkowi na jeden dzień, Krukierkowi na 2 dni, Mieczysławowi Fiołkowskiemu, Korneckiemu i Ledwochowi na 1 tydzień.</u>
  26 + <u xml:id="u-4.4" who="#Marszalek">Proszą o udzielenie urlopów z powodu choroby posłowie: Krempa na 2, Marek zaś na 6 tygodni. Nie słyszę protestu. Uważam, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
  27 + <u xml:id="u-4.5" who="#Marszalek">Przed przystąpieniem do porządku dziennego dla zapytania ma głos p. Lewicki.</u>
  28 + </div>
  29 + <div xml:id="div-5">
  30 + <u xml:id="u-5.0" who="#PLewicki">Dnia 27 listopada 1928 r. poseł dr. Polakiewicz z Bloku Bezpartyjnego znieważył czynnie w kuluarach Sejmu wiceprezesa Klubu Ukraińskiego posła Chruckiego. Uczynił to p. Polakiewicz mimo poprzedniego oświadczenia swego, że za rzekomą obrazę nie znieważy p. Chruckiego, ponieważ ten nie jest Polakiem. Napad na p. Chruckiego był więc niespodziany i uniemożliwiający mu samoobronę.</u>
  31 + <u xml:id="u-5.1" who="#PLewicki">Postępowanie takie, nie praktykowane przez ludzi prawdziwej kultury, musi wywołać najwyższe zdumienie i oburzenie, gdyż zdarza się w najwyższej instytucji państwowej, jaką są Izby ustawodawcze. Wypadek ten świadczy o zupełnym zaniku poczucia granicy w parlamentarnej walce politycznej, którą sprowadza się na drogę teroru osobistego.</u>
  32 + <u xml:id="u-5.2" who="#PLewicki">Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna z przykrością stwierdza, że członkowie jej narażeni są nawet na napady fizyczne. Nie odstraszą one jednak reprezentantów ludności ukraińskiej od wykonywania swych obowiązków w kierunku podyktowanym własnem sumieniem i wolą wyborców.</u>
  33 + <u xml:id="u-5.3" who="#PLewicki">Ponieważ napad d-ra Polakiewicza miał miejsce w budynku sejmowym i ubliża godności Sejmu jako całości, a strzeżenie godności Sejmu i czuwanie nad spokojem i porządkiem na całem terytorium Sejmu należy do Pana Marszałka Sejmu, przeto imieniem Klubu Ukraińskiego zwracam się do Pana Marszałka z zapytaniem:</u>
  34 + <u xml:id="u-5.4" who="#PLewicki">1) w jaki sposób zamierza Pan Marszałek bronić godności Sejmu wobec takich wykroczeń jak postępek p. Polakiewicza i 2) co zamierza Pan Marszałek uczynić, by zapewnić posłom na całem terytorium Sejmu bezpieczeństwo osobiste ?</u>
  35 + </div>
  36 + <div xml:id="div-6">
  37 + <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Dla oświadczenia głos ma p. Radziwiłł.</u>
  38 + </div>
  39 + <div xml:id="div-7">
  40 + <u xml:id="u-7.0" who="#PRadziwill">Wobec oświadczenia p. pos. Lewickiego, złożonego dopiero co z tej wysokiej trybuny, mam zaszczyt w imieniu Klubu, do którego należę, złożyć następujące oświadczenie.</u>
  41 + <u xml:id="u-7.1" who="#PRadziwill">Sprawa, o której była mowa, nie jest sprawą polityczną, tylko osobistą i za zgodą naszego Klubu została oddana pod sąd marszałkowski. Nie jest zwyczajem w sprawach honorowych, a nawet w zwykłych sprawach sądowych, żeby póki się toczy sąd, jakakolwiek inna instytucja do tej sprawy się wdawała i mieszała, to też i Sejm nie powinien tego czynić, póki sąd marszałkowski, powołany za zgodą stron, swego wyroku nie wyda.</u>
  42 + <u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B)</u>
  43 + </div>
  44 + <div xml:id="div-8">
  45 + <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">W odpowiedzi na zapytanie p. dr. Lewickiego, oświadczam, że sprawa nie ma charakteru zatargu między dwoma narodami, lecz jest sprawą między dwoma pp. posłami. Co do drugiego punktu muszę zwrócić uwagę, że nie mam żadnych środków ani też nie jestem skłonny do używania żadnych środków policyjnych, ażeby zabezpieczyć bezpieczeństwo honoru w kuluarach i sali tej Wysokiej Izby. Mogę liczyć tylko na jedno: na zdrowy rozsądek i poczucie naturalnej rycerskości, które chronią każdego z Panów Posłów od wywoływania awantur, polegających czy ta na obelgach, czy też tembardziej na gwałtach fizycznych.</u>
  46 + <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie! Brawa.)</u>
  47 + <u xml:id="u-8.2" who="#Marszalek">W celu oświadczenia prosił o głos także p. pos. dr. Stankiewicz.</u>
  48 + </div>
  49 + <div xml:id="div-9">
  50 + <u xml:id="u-9.0" who="#PStankiewicz">Wysoka Izbo! Na posiedzeniu 29 z dnia 13 listopada poseł z Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem Mackiewicz powiedział: — „Zamknięcie gimnazjum w Radoszkowiczach wchodziło właśnie w plan tych wszystkich, których mógłbym nazwać przyjaciółmi emancypacji narodowości białoruskiej” i dalej, że to wchodziło w plan sanacji średniego szkolnictwa białoruskiego. Zaś na posiedzeniu 31 poseł z Klubu Włościańsko-Robotniczego Białoruskiego powiedział, że poseł Mackiewicz, występując przeciw nagłości wniosku w sprawie zamknięcia gimnazjum białoruskiego, powiedział wyraźnie, że to nastąpiło na skutek domagania się kół białoruskich, stojących na gruncie polonizacyjno-sanacyjnym i że te koła białoruskie, to pachołki faszystowskie, jak p. Stankiewicz etc., że oni i im podobni są częścią składową obozu faszystowskiego.</u>
  51 + <u xml:id="u-9.1" who="#PStankiewicz">Na powiedzenie, że jestem częścią składową obozu faszystowskiego, wogóle nie myślę odpowiadać,. gdyż jest to część nieodłączna stylu tego kierunku, do którego należy p. Wołyniec i jest to ich wyłączną rzeczą. Natomiast co do zamknięcia gimnazjum powiem co następuje: Nie tylko nie domagałem się razem z innymi zamknięcia gimnazjum w Radoszkowiczach, ale zawsze w rozmowie czy to z czynnikami rządowemi, czy z posłami, domagałem się zostawienia tego gimnazjum, domagając się jednocześnie rozszerzenia szkolnictwa białoruskiego tak średniego, jak i powszechnego. Powiedzenie więc posła Wołyńca jest świadomą demagogią, świadomem okłamywaniem ludności.</u>
  52 + <u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Głos: Jakiej ludności?)</u>
  53 + <u xml:id="u-9.3" who="#PStankiewicz">Białoruskiej ludności.</u>
  54 + <u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Głos: Sejmowej ludności.)</u>
  55 + <u xml:id="u-9.5" who="#PStankiewicz">Nie zareagowałem natychmiast, ponieważ nie byłem obecny na przemówieniu p. Wołyńca. Ponieważ p. Mackiewicz nie mówił w swojem przemówieniu o Białorusinach, natomiast powiedział, że to wchodzi w plan tych wszystkich, którychby można nazwać przyjaciółmi emancypacji białoruskiej, więc wyraźnie nie o Białorusinach, dlatego zupełnie o tem nie wspomniałem. Nie wspomniałem nawet wówczas kiedy p. Mackiewicz wspomniał o jakimś sanacyjnym kierunku białoruskim, gdyż do takiego kierunku, któryby chciał zamknięcia gimnazjum białoruskiego, nie należę. Natomiast teraz przy sposobności chcę powiedzieć, że o ile niektórzy Polacy, przyjaciele ze strony polskiej, jak można rozumieć z przemówienia p. Mackiewicza, przyczynili się do zamknięcia gimnazjum białoruskiego w Radoszkowiczach, to sprawie białoruskiej nie pomogli, lecz zaszkodzili, ponieważ nie może być mowy o zamknięciu tam, gdzie powinno być rozszerzenie, ponieważ szkolnictwa białoruskiego wskutek negatywnego stosunku Rządu do oświaty białoruskiej prawie że niema.</u>
  56 + </div>
  57 + <div xml:id="div-10">
  58 + <u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o opłatach od ogierów, nie posiadających świadectw uznania (druk nr 292). Do głosu nikt się nie zapisał, odsyłam przedłożenie rządowe do Komisji Rolnej.</u>
  59 + <u xml:id="u-10.1" who="#Marszalek">Punkt 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Warszawie (druk nr 293). Do głosu nikt się nie zapisał, odsyłam projekt do Komisji Skarbowej.</u>
  60 + <u xml:id="u-10.2" who="#Marszalek">Przechodzimy do punktu 3: Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku klubów P. S. L. Piast i Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie ograniczenia wywozu drzewa (druk nr 16 i odbitka roneo nr 31). Głos ma sprawozdawca p. Madejczyk.</u>
  61 + </div>
  62 + <div xml:id="div-11">
  63 + <u xml:id="u-11.0" who="#PMadejczyk">Wysoka Izbo! Nie trzeba być fachowcem, by dojść do przekonania, że gospodarka w lasach wogóle, a w prywatnych w szczególności, jest rabunkową, obliczoną na dziś, na zysk chwilowy, nie licząca się z następstwami. Dość spojrzeć na nasze lasy prywatne, chociażby na Podkarpaciu, gdzie można zobaczyć bardzo często lasy młode, mające nieraz 20 — 30 lat, które idą już pod piłę i siekierę, a następnie są wywożone za granicę. To też lasy w wielu okolicach istnieją na papierze, a w rzeczywistości są to pustkowia, gdzie drzewa odpowiedniego na budowę na olbrzymich nieraz przestrzeniach dostać nie można. Wygląda to nieraz na ironię, gdy chłop. który posiada mały skrawek lasu, jest karany za to, że na własny użytek urąbał trochę drzewa, natomiast sąsiad jego, większy właściciel, rąbie nieraz setki i dziesiątki morgów młodego lasu, a po wyrąbaniu nie myśli o zalesieniu i jakoś to mu uchodzi.</u>
  64 + <u xml:id="u-11.1" who="#PMadejczyk">Jeżeli fachowcy twierdzą, że po zaspokojeniu potrzeb wewnętrznych możemy wywieźć z kraju co najwięcej 2.000.000 m^3^, a my wywieźliśmy, jak obliczenia wykazują, w r. 1924 — 4.000.009 m^3^, w r. 1925 ponad 6.000.000 m^3^, w r. 1926 ponad 9.000.000 m^3^, a w r. 1927 ponad 10.000.000 m^3^, czyli wywieźliśmy już 21.000.000 m^3^ drzewa ponad normalny przyrost, to wypadłoby przez pewien okres czasu nie wywozić wcale.</u>
  65 + <u xml:id="u-11.2" who="#PMadejczyk">Jeżeli Rząd toleruje, a nawet forsuje ten nadmierny wywóz drzewa ze względu na bilans handlowy, coby wynikało z tego co p. Minister Rolnictwa w poprzedniej dyskusji w Komisji Budżetowej powiedział, że wywóz drzewa toleruje Rząd jako zło konieczne, to podkreślić wypada, że Rząd jest w błędzie. Chwilowe korzyści, jakie przez wywóz drzewa osiągnąć można w tej chwili, mogą w niedalekiej przyszłości odbić się katastrofalnie, gdyż będziemy musieli zupełnie zaprzestać wywozu drzewa, a może zaczniemy je nawet przywozie, jak to bywało nieraz ze zbożem, które się w jesieni wywozi, a na przednówku przywozi.</u>
  66 + <u xml:id="u-11.3" who="#PMadejczyk">Ale poza bilansem handlowym jest jeszcze coś ważniejszego, są mieszkańcy tego państwa, są ci, którzy bez drzewa obejść się nie mogą. Drzewo jest artykułem powszechnego użytku, prawie każdy obywatel tego artykułu mniej lub więcej potrzebuje. Najwięcej jednak potrzebuje drzewa ludność włościańska, która go jeszcze używa na budowę wszelakich budynków i na opał; to też skutki wywozu drzewa odczuwa włościaństwo obecnie bardzo dotkliwie. Ceny drzewa poszły kolosalnie w górę, I tak w mojej okolicy deski, które kosztowały w r. 1925 — 45 zł za m^2^, dziś kosztują 150 zł. W tym samym stosunku podrożało drzewo opałowe i budowlane. Jeżeli więc z wywozem w tem tempie pójdziemy dalej, to drzewo dojdzie u nas do cen bajecznych, unieprzystępnimy ludności włościańskiej ten artykuł, a tem samem wepchniemy tę ludność w skrajną nędzę. Musimy przyznać, że zubożenie ludności wiejskiej, które postępuje stale, nie pozwala jej na budowanie budynków ogniotrwałych, ani na opał węgłem, to też narzekanie ludności na brak drzewa i na jego drożyznę jest bardzo wielkie. Jest to jedna z największych bolączek ludności włościańskiej.</u>
  67 + <u xml:id="u-11.4" who="#PMadejczyk">Ogołocenie kraju z naszych lasów, zwłaszcza w okolicach podgórskich, powoduje prawie corocznie klęski elementarne, powodzie, gradobicia i t. p., niszczy dorobek obywateli Państwa, a rząd niejednokrotnie musi pokaźne kwoty asygnować na odbudowanie zniszczonych okolic.</u>
  68 + <u xml:id="u-11.5" who="#PMadejczyk">Wnioski Komisji Rolnej, które mam zaszczyt Wysokiemu Sejmowi przedstawić, zdążają także do przeszkodzenia wywozowi drzewa nieobrobionego w stanie okrągłym. Przypuszczam, że na uzasadnienie tego żądania nie potrzeba przytaczać Wysokiemu Sejmowi wielu argumentów. Gdyby Rząd zabronił wywozu drzewa nieobrobionego, rozbudziłby przemysł tartaczny w kraju, przez co dałby zarobek naszej ludności, która zwłaszcza na wsi odczuwa bardzo dotkliwie brak zarobków; a przecież każdy taki ośrodek przemysłowy przynosi Państwu dochód w postaci podatku. Wobec tego Komisja Rolna uchwaliła następujące wnioski:</u>
  69 + <u xml:id="u-11.6" who="#PMadejczyk">Wysoki Sejm uchwalić raczy:</u>
  70 + <u xml:id="u-11.7" who="#PMadejczyk">1) Sejm wzywa Rząd do rozciągnięcia bacznej kontroli nad gospodarką leśną oraz ścisłej kontroli nad wywozem drzewa zagranicę, a w szczególności do ograniczenia wywozu do tej ilości, która zbywa po zaspokojeniu niezbędnych potrzeb wewnętrznych, 2) Wzywa się Rząd, by przez odpowiednie zastosowanie taryf przewozowych i celnych zapobiegł wywożeniu z kraju drzewa nieobrobionego.</u>
  71 + <u xml:id="u-11.8" who="#PMadejczyk">3) Sejm wzywa Rząd do przedłożenia jak najrychlej szczegółowego sprawozdania z gospodarki leśnej, będącej w administracji państwowej i prywatnej, 4) Sejm wzywa Rząd do wniesienia projektu ustawy o przymusowem zalesieniu nieużytków.</u>
  72 + </div>
  73 + <div xml:id="div-12">
  74 + <u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Sprawozdanie Komisji kończy się wnioskiem, który p. sprawozdawca dopiero co odczytał. Będziemy głosowali łącznie nad czterema punktami. Kto z Panów jest za wnioskiem komisji, proszę wstać. Stoi większość — wniosek został przyjęty.</u>
  75 + <u xml:id="u-12.1" who="#Marszalek">Przechodzimy do punktu 4 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku pos. Jędrzejewicza i tow. z Klubu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie przedłużenia prawa uzyskiwania stopnia doktora na wydziałach lekarskich i prawniczych tym studentom, którym ochotnicza służba wojskowa przedłużyła normalny okres studiów naukowych (druk nr 176 i odbitka roneo nr 32). Jako sprawozdawca głos ma pos. Leser.</u>
  76 + </div>
  77 + <div xml:id="div-13">
  78 + <u xml:id="u-13.0" who="#PLeser">Wysoka Izbo! Komisja Oświatowa poleciła mi przedłożyć Wysokiej Izbie sprawozdanie i wniosek, względnie ustawę, zmieniającą wydane w 1926 r. 23 lipca i w 1927 r. 2 marca nowele do ustawy o szkołach akademickich z 13 lipca 1920 r. Większość Komisji Oświatowej, przyjmując wniosek przedłożony Wysokiej Izbie w odnośnych drukach, kierowała się następującemi motywami.</u>
  79 + <u xml:id="u-13.1" who="#PLeser">Ustawa o szkołach akademickich z r. 1920 wprowadziła pewne ogólne zasady dla szkolnictwa wyższego i zarazem wprowadziła, przynajmniej na pewnym obszarze Państwa, zmiany w poprzednio obowiązujących tam przepisach. Bliższych szczegółów co do porządku studiów ustawa o szkołach akademickich nie zawiera. Porządek ten został ustalony rozporządzeniem, względnie rozporządzeniami Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, wydanemi dla wydziałów prawnego i medycznego w październiku 1920 r., dla wydziału filozoficznego w listopadzie 1924, względnie 1925. Ustawa o szkołach akademickich wprowadza jednak pewne zasadnicze postanowienia, w szczególności co do naukowych stopni akademickich. Mianowicie w art. 95 rozróżnia dwa stopnie naukowe: niższy i wyższy. Stopień niższy: magisterium na wydziale prawnym i wydziale filozoficznym, a na wydziale medycznym tytuł lekarza, i stopień wyższy — doktora, który uzyskuje się po złożeniu pracy naukowej i złożeniu także ustnego egzaminu z odnośnego działu. Pod tym względem ustawa ta zmienia przepisy, które obowiązywały w danym zaborze austriackim na wydziałach prawniczym i medycznym. Wprowadzając tę zmianę, ustawa jednak w art, 112 zarazem wprowadziła przepis przejściowy, który brzmiał:</u>
  80 + <u xml:id="u-13.2" who="#PLeser">,,Studenci, którzy rozpoczęli studia przed 15 września 1920 r., mogą składać wszelkie egzaminy według dawniejszych przepisów, lecz tylko do 15 września 1926 r.; w szczególności nie obowiązują ich do tego czasu nowe przepisy w sprawie doktoratu.</u>
  81 + <u xml:id="u-13.3" who="#PLeser">W r. 1926 Rząd przedłożył Izbie projekt noweli do tej ustawy o szkołach akademickich, w szczególności co do art. 112 i zaproponował zmianę tego przepisu art. 112 w tym kierunku, że odnośny termin końcowy, do którego można składać egzaminy według starego typu, przedłuża się dla prawników i medyków do 31 grudnia 1928 r.; ponadto dla studentów filozofii, dla których wydano nowy porządek studiów dopiero w r. 1924/25, wprowadzono odnośną nowelą z lipca 1926 postanowienie, że możność składania egzaminów według dawnego porządku studiów przedłuża się dla nich aż do 30 czerwca 1932 r.</u>
  82 + <u xml:id="u-13.4" who="#PLeser">Komisja Oświatowa w r. 1926 do tych dwóch ustępów dodała jeszcze trzeci mianowicie, że dla studentów, którzy aż do roku 1927 włącznie kończą studia prawnicze według nowego porządku studiów, a więc dla magistrów prawa w uniwersytecie lwowskim i krakowskim, przedłuża się prawo zdawania rygorozów i uzyskiwania doktoratów według dawniejszego porządku aż do 31 grudnia 1928 r. Ta zmiana objęta jest nowelą z 23 lipca 1926 roku.</u>
  83 + <u xml:id="u-13.5" who="#PLeser">Ustawa z 2 marca 1927 r. uzupełnia tę nowelę dodatkowym ustępem, mianowicie wprowadza dla studentów medycyny, którzy odbywają studia już na podstawie nowego porządku nauk, wprowadzonego w roku 1920, prawo uzyskiwania doktoratu wszechnauk lekarskich już przez samo zakończenie studiów.</u>
  84 + <u xml:id="u-13.6" who="#PLeser">W czerwcu b. r. p. Jędrzejewicz i tow. z klubu B. B. przedłożyli Sejmowi wniosek w sprawie przedłużenia prawa uzyskiwania stopnia doktora na wydziale lekarskim i prawniczym tym studentom, którym ochotnicza służba wojskowa przedłużyła normalny okres studiów naukowych. Wniosek ten wzywa Rząd, ażeby wydał nowelę do ustawy z r. 1926, względnie z 1927, przedłużającą prawo uzyskiwania stopnia doktora na wydziale prawnym i lekarskim dla pewnej kategorii studentów. Wniosek ten przed feriami nie został załatwiony. Gdy obecnie przyszedł na porządek dzienny, Klub Bezpartyjnego Bloku cofnął ten wniosek, a w miejsce jego« sam zaproponował nowelę do ustawy, ponieważ krótkość czasu nie pozwala już na to, by zadowolić się wezwaniem do Rządu. Większość komisji jednak nie. zadowoliła się propozycją, przedstawioną przez referenta p. posła Błędowskiego, która szła w tym kierunku, ażeby słuchaczom prawa i medycyny, którzy rozpoczęli studia według dawnych przepisów, a którym ustawa z 1926 roku prawo składania egzaminów i uzyskania doktoratu przedłużyła do 31 grudnia 1928 roku, o ile już mają za sobą conajmniej pierwszy egzamin, względnie pierwsze rigorosum, przedłużyć ten czasokres, dla prawników o rok do końca 1929 r., dla medyków o 2 lata, do końca 1930 r. Większość komisji opowiedziała się za rozszerzeniem tych uprawnień tak co do czasu, jak i co do kategorii studentów, a mianowicie dla wszystkich studentów, którzy są objęci ustawami z 23 lipca 1926 r. i z 2 marca 1927 r. Komisja uchwaliła przedłużyć ten czasokres i te prawa aż do 30 czerwca 1932 r., wychodząc z następujących założeń.</u>
  85 + <u xml:id="u-13.7" who="#PLeser">Wprawdzie od czasu ogłoszenia ustawy o szkołach akademickich upłynęło lat 8 i studenci, którzy wtedy już byli w toku studiów, mieli 8 lat do złożenia egzaminów, jednakowoż trzeba brać wzgląd na to, że na ten okres przypada szereg lat, których nie można nazwać normalnemi, że okres od r. 1920 do r. 1926 pod względem gospodarczym stanowczo nie był normalnym, i że wskutek tego ta młodzież także nie mogła studiować w warunkach normalnych. Trzeba się bowiem liczyć z tem, że młodzież, która w r. 1920 była w toku studiów, przechodziła wojnę, w przeważnej części służyła w wojsku, a jeśli nawet nie służyła, to znalazła się w tak ciężkich warunkach gospodarczych i materialnych, że nieukończenie studiów nie może jej być poczytane za winę, musi być jej do pewnego stopnia usprawiedliwione. Trzeba wziąć pod uwagę, że okres od 1921 do 1924, okres inflacji, okres niestałości stosunków gospodarczych, że po następnym okresie stabilizacji w roku 1924 wkrótce nastąpił znowu okres załamania się złotego, a ten nałożył na wielu studentów obowiązki, których w normalnych czasach spełniać nie musieli i nie potrzebowali, że byli oni w czasach powojennych niejednokrotnie żywicielami swoich rodzin i na nich spoczywał nie tylko obowiązek pracy, ale nieraz i troska o byt całej rodziny. To był okres po wojnie, gdy niejednej rodzinie zabrakło ojca i żywiciela, kiedy niejedna rodzina straciła cały swój majątek i skutkiem tego nie można mówić o normalnym okresie studiów. Trzeba się liczyć z tem, że młodzież ta w tym czasie nie mogła rok po roku składać egzaminów, uczyć się jak w czasach normalnych.</u>
  86 + <u xml:id="u-13.8" who="#PLeser">To był punkt wyjścia dla komisji przy ocenie możności zdawania egzaminów przez młodzież. Komisja uznała, że niesłuszne jest, jeżeli młodzież tę, która dotąd jeszcze nie ukończyła studiów, posądza się o niedbalstwo i lenistwo, gdyż jest ona także ofiarą czasów wojennych i powojennych. I z tego względu większość Komisji przyjęła dłuższy okres czasu do ukończenia studiów, mianowicie do 30 czerwca 1932 roku, wychodząc z założenia, że zamiast od czasu do czasu przedłużać znowu o rok lub o półtora, lepiej, jest wyznaczyć taki czasokres, w którego obrębie można przyjąć niemal z całą pewnością, że wszyscy, którzy mają zamiar studia te kończyć, w tym okresie skończyć je zdołają.</u>
  87 + <u xml:id="u-13.9" who="#PLeser">Większość Komisji sprzeciwiła się wnioskowi p. Błędowskiego, żeby ograniczyć prawo składania egzaminów według dawnego porządku studiów tylko do tych studentów, którzy już mają za sobą choćby pierwsze rigorosum lub pierwszy egzamin, a to z tego względu, że niejednokrotnie studenci ci dopiero w ostatnich latach wogóle mogli myśleć o podjęciu studiów i w tym czasie jeszcze egzaminów złożyć nie mogli, a ponadto, że niejednokrotnie władze uniwersyteckie nie dopuszczały tych studentów do egzaminów w roku 1927/28 tak, że dziś są oni przed pierwszym egzaminem lub przed pierwszem rigorosum nie ze swojej winy, lecz wskutek postępowania władz uniwersyteckich. Takie wypadki są mi znane. Jeżeli więc liczymy się z tem, że należy umożliwić studia także tym, którzy nie mają za sobą jeszcze pierwszego rigorosum czy pierwszego egzaminu, choć się do niego przygotowali, to musi się wyznaczyć taki czasokres, żeby, o ile przystąpią do egzaminów choćby w tym roku 1929, mogli studia te ukończyć. To dotyczy studentów prawników i medyków, którzy rozpoczęli naukę według starego porządku studiów.</u>
  88 + <u xml:id="u-13.10" who="#PLeser">Jeszcze jeden moment wchodzi tu w rachubę przy oznaczaniu czasokresu do 30 czerwca 1932 r. a mianowicie ten, że sam Rząd dla studentów wydziału filozoficznego oznaczył czasokres do 30 czerwca 1932 r. jako ten, do którego według starego porządku studiów mogą składać egzaminy. Komisja wychodziła zatem z założenia, że należy dla wszystkich studentów na wszystkich wydziałach ujednostajnić ten czas, przyjąć jeden czasokres dla ukończenia studiów według starego porządku. Prócz tych studentów, medyków i prawników, którzy rozpoczęli naukę według starego typu, obejmowała nowela z r. 1926 i 1927 r. także studentów, którzy rozpoczęli naukę już według nowego porządku studiów, w szczególności magistrów prawa na uniwersytetach w Krakowie i Lwowie, tudzież słuchaczy medycyny na wszystkich uniwersytetach Także dla tych studentów, to jest magistrów prawa i studentów medycyny, większość komisji proponuje w projekcie ustawy przedłużenie czasokresu, uprawniającego do uzyskiwania doktoratu na podstawie dawnych przepisów, do 30 czerwca 1932 r.</u>
  89 + <u xml:id="u-13.11" who="#PLeser">Odnośnie do magistrów, prawa na uniwersytetach krakowskim i lwowskim wchodzi w rachubę moment bardzo ważny, a mianowicie ten, że na obszarze b. zaboru austriackiego do dziś obowiązuje dawna ordynacja adwokacka z r. 1888, która dla kandydatów adwokatury stawia jako wymóg tak dla adwokatury, jak i dla dopuszczenia do egzaminu adwokackiego, doktorat prawa. Wprawdzie słyszeliśmy na komisji i od n. pos. Błędowskiego i od zastępcy Rządu, że wobec tego należy zmienić ordynację adwokacką. Większość Komisji jest zdania, że oczywiście, jeżeli nowa ustawa o szkołach akademickich wprowadzi jako tytuł zawodowy, jako pierwszy stopień akademicki magisterium prawa, należy w tym duchu zmienić ordynacje adwokacką. Ale o tem wiedział Rząd już w r. 1920 i w tym kierunku, wogóle w kierunku ujednostajnienia adwokatury i wprowadzenia jednolitej ordynacji adwokackiej dla całego Państwa izby adwokackie czynią starania od r. 1919 i w r. 1919 czy 1920 przedłożono Ministerstwu Sprawiedliwości nawet projekt ordynacji adwokackiej, jednolitej dla całego Państwa, A zatem, skoro Rząd do dziś, mimo upływu ośmiu lat, nie przedłożył ani projektu jednolitej ordynacji adwokackiej ani nawet projektu zmiany postanowień, wymagających doktoratu od adwokatów, to oczywiście nie można uzależniać dojścia do adwokatury od ustawy, która dopiero ma być postawiona na porządku dziennym, bo nie wiemy, ile czasu upłynie zanim ona zostanie wydana. Nie ulega wątpliwości, że przedłużenie prawa uzyskiwania doktoratu dla magistrów prawa według starych przepisów tylko o tyle będzie miało praktyczną wartość i praktyczne znaczenie, o ile ordynacji adwokackiej w ciągu krótkiego czasu się nie zmieni, bo gdy ta zmiana nastąpi, to i tak większość magistrów prawa zrezygnuje z tytułu doktora, tak samo jak o ten tytuł nie ubiegali się za istnienia dawnego porządku nauki ci wszyscy absolwenci prawa, którzy nie mieli zamiaru oddać się zawodowi adwokackiemu, jak sędziowie, urzędnicy polityczni i administracyjni, z pośród których zaledwie kilka procent wogóle starało się o uzyskanie doktoratu.</u>
  90 + <u xml:id="u-13.12" who="#PLeser">O ile chodzi o studentów medycyny, którzy odbywają studia według nowego typu, to co do nich komisja wychodziła z założenia przedewszystkiem, że wszystkim bez wyjątku, którzy kończą studia w tym samym czasie, należy dać możność dojścia do jednego tytułu i że nie jest wskazane, żeby w tym samym czasie z uniwersytetu wychodzili ludzie z rożnem! stopniami, żeby jedni medycy, według starego typu studiujący, wychodzili z tytułem doktora, a drudzy z tytułem lekarza, zwłaszcza, że narazie w obecnych warunkach kwestia tytułu ma dla lekarzy także znaczenie praktyczne, gdyż przyzwyczajona do tego tytułu ludność tych lekarzy, którzy w tym samym czasie opuszczają uniwersytet tylko z tytułem lekarza, uważa za lekarzy niższego gatunku w porównaniu z tymi, którzy wychodzą z tytułem doktora.</u>
  91 + <u xml:id="u-13.13" who="#PLeser">Okoliczność, że ci studenci rozpoczęli swoje studia w czasie, kiedy już obowiązywał nowy porządek studiów, nie ma decydującego znaczenia, bo jeżeli nowy porządek studiów według memoriału dziekanatu wydziału medycznego uniwersytetu warszawskiego daje studentom tym lepsze przygotowanie do zawodu, wyższe wykształcenie medyczne, to niema żadnej logicznej przyczyny, dla którejby tym studentom, którzy mają lepsze przygotowanie, odmawiać tytułu, przyznawanego studentom studiującym według starego typu, którzy w tym samym czasie kończą studia.</u>
  92 + <u xml:id="u-13.14" who="#PLeser">Wysoka Izbo! Sprawa ta nie jest sprawą polityczną, ani też nie jest sprawą poszczególnych ugrupowań, jest ona sprawą ogólną, sprawą dotyczącą znacznej części młodzieży, która wskutek wypadków wojennych i stosunków powojennych doznała przeszkody w normalnem odbywaniu studiów, i jest kwestią jednolitego uregulowania stosunków tych odnośnie do wszystkich studentów, którzy do 30 czerwca 1932 r. na wszystkich wydziałach, na wydziale prawniczym, lekarskim i filozoficznym studia swoje będą odbywali.</u>
  93 + <u xml:id="u-13.15" who="#PLeser">Ustawa ta jest tylko w sposób formalny ułożona, mianowicie zmienia tylko niektóre wyrazy w poprzedniej noweli, mianowicie wstawia w miejsce terminu ostatecznego 31 grudnia 1928 r. nowy termin do 30 czerwca 1932 r. i zmienia odpowiednio odnośnie do magistrów prawa i do studentów medycyny nowego typu te daty, do których studenci ci mogą uzyskać tytuł doktora według dawnych przepisów. Proszę o jej przyjęcie.</u>
  94 + </div>
  95 + <div xml:id="div-14">
  96 + <u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Błędowski.</u>
  97 + </div>
  98 + <div xml:id="div-15">
  99 + <u xml:id="u-15.0" who="#PBledowski">Wysoka Izbo! Wniosek posła Lesera, przyjęty przez Komisję Oświatową, zmusza Klub mój do wyjaśnień zupełnie zasadniczej natury.</u>
  100 + <u xml:id="u-15.1" who="#PBledowski">Kiedy w czerwcu r. b. pos. Jędrzejewicz z naszego Klubu wystąpił z inicjatywą znowelizowania art. 1 ustawy z 23 lipca 1926 roku, to celem odnośnego wniosku było przedłużenie terminu składania egzaminów ostatecznych dla kończących medyków i prawników, którym, jak brzmiał wniosek, ochotnicza służba wojskowa przedłużyła normalny okres studiów naukowych. Wniosek ten nie precyzował bliżej terminu, wzywając Rząd do przedłożenia swojego projektu, któryby sięgał, jak powiedziano we wniosku, poza koniec 1928 r. Plan prac sejmowych był jednak taki, że klub nasz po wakacjach, chcąc istotnie przyjść z pomocą wspomnianej grupie młodzieży, bardziej zaawansowanej w studiach, postanowił zmienić pierwotny wniosek na formalną ustawę, któraby miała szansę wejścia w życie z chwilą, gdy dawna ustawa z dniem 1 stycznia 1929 r. straci swoją moc obowiązująca. W tych warunkach powzięta myśl wykluczała zgóry jakiekolwiek projekty reformowania w sposób akcydentalny całego systemu kończenia studiów prowadzonych normalnie; a do całości każdego systemu szkolnego należą, jak wiadomo, i pewne terminy, w jakich te studia odbywać się mają.</u>
  101 + <u xml:id="u-15.2" who="#PBledowski">Zagadnienie, jakie stoi dzisiaj przed Wysoką Izbą, jest problemem administracyjno-pedagogicznym. Rozwiązywanie takich problemów jest zadaniem senatów i wydziałów szkół akademickich względnie p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Rola Sejmu, jako ciała ustawodawczego, winna być w tych sprawach ograniczona do rozsądnej miary. To też najchętniej oddalibyśmy całą tę sprawę do załatwienia władzom ministerialnym i akademickim, jako najbardziej kompetentnym i w tych sprawach odpowiedzialnym. Skoro jednak już Sejm poprzedni uważał za stosowne pójść na tę śliską i niebezpieczną drogę sprawowania rządów w uniwersytetach, ustalając terminy życia akademickiego w drodze ustawy, to wydaje nam się rzeczą słuszną, aby zarządzenia te nie stały w jaskrawej sprzeczności z opinią tych czynników, które są konstytucyjnie i moralnie odpowiedzialne za tok spraw uniwersyteckich.</u>
  102 + <u xml:id="u-15.3" who="#PBledowski">Wniosek p. Lesera idzie jakby na przekór całej akcji naszych uniwersytetów: zmierza nie tylko do daleko idącego przesunięcia terminu ukończenia studiów według t. zw. starego systemu, który przecież i tak już trwa w uniwersytetach naszych od lat dziesięciu, ale ponadto przedłuża nadawanie doktoratów prawnikom i medykom do roku 1932, praktycznie uniemożliwiając wejście w życie tego przepisu ustawy o szkołach akademickich z roku 1920, który ustanawia dwustopniowość tytułów naukowych. Powołuje się przytem p. poseł Leser na prawa studentów filozofii do uzyskiwania doktoratów jednostopniowych do wspomnianego terminu w roku 1932.</u>
  103 + <u xml:id="u-15.4" who="#PBledowski">Zwracaliśmy już na Komisji uwagę na ten fakt, że odnośne przepisy dla t. zw. filozofów wyszły znacznie później niż zasady regulujące studia medyków i prawników, gdyż dopiero w roku 1925, że ponadto studia filozoficzne stanowiły zawsze odmienny typ. zwłaszcza w zakresie zdobywania doktoratów — tytuł doktora filozofii nie pozostawał nigdy w związku z zagadnieniami pracy zawodowej i był zawsze niezależnie od reformy z roku 1925 tytułem ściśle naukowym. Ani więc istota tych studiów, ani tembardziej ich termin nie mogą być porównywane. Przy rozważaniu spraw uniwersyteckich należy pamiętać zawsze o fakcie, że uniwersytet dziś nie jest i być nie może jednolitą szkołą, że przeciwnie, poszczególne jego wydziały znajdują się na drodze stałego, coraz większego różniczkowania się, zarówno co do celów jak i co do metod pracy, więc dążność do ujednostajnienia tej pracy i tych terminów pozostaje w jaskrawej niezgodzie z zasadniczemi tendencjami rozwojowemi szkół wyższych.</u>
  104 + <u xml:id="u-15.5" who="#PBledowski">Wniosek p. pos. Lesera udziela ustawowego przywileju wszystkim studentom, niezależnie od stanu ich studiów i terminu ich rozpoczęcia, wychodząc z założenia, że nasza młodzież akademicka znajdowała się w niekorzystnych warunkach materialnych</u>
  105 + <u xml:id="u-15.6" who="#komentarz">(Głos: Do roku 1926.)</u>
  106 + <u xml:id="u-15.7" who="#PBledowski">Jest to argument niewątpliwie bardzo popularny, gdyż godzi w serce i budzi współczucie, byłoby jednak rzeczą niesłuszną odwoływać się zbyt często do motywów naszej powojennej biedy, gdyż w motywach tej kategorii znaleźlibyśmy nader popularne i łatwe usprawiedliwienie naszej częstej indolencji i pospolitego nieróbstwa. Starsze społeczeństwo nie znajdowało się w o wiele lepszem położeniu, a jednak pracę swą na termin wykonywać musiało, dlaczego więc od tej ogólnej odpowiedzialności za wyniki pracy miałaby być uwolniona garść studentów szkół wyższych, którzy, studiując, a ściśle mówiąc, zapisując się tylko w uniwersytetach przez lat 8. nie złożyli ani jednego egzaminu. Wymaganie więc, zawarte w naszym projekcie, złożenia jednego przynajmniej z trzech egzaminów obowiązujących medyków i prawników, którzy pragną kończyć studia według starego systemu, wydaje się nam ulgą i tak może zbyt daleko posuniętą, zwłaszcza, gdy już po rozpoczęciu akcji na terenie sejmowym otrzymaliśmy uchwale międzywydziałowego Zjazdu lekarskiego wszystkich polskich uniwersytetów, która brzmi: (czyta):* ,,Przedłużenie mocy ustawy z dnia 23 lipca 1926 r. byłoby w zasadzie niekorzystne, jednakże byłby dopuszczalny wyjątek dla tych studentów, którzy byli zatrzymani szczególnie długo w czynnej służbie wojskowej po r. 1920. W razie jednak takiego wyjątku nie powinnoby przedłużenie ustawy sięgać poza 31 grudnia 1929 r., przyczem korzystanie z dobrodziejstwa przedłużenia mocy ustawy powinnoby być zastrzeżone wyłącznie tylko dla tych studentów, byłych wojskowych i ochotników z czasu walk w latach 1914 — 1920, których Rady Wydziałów Lekarskich uznają na zasadzie indywidualnie wniesionych i dostatecznie udokumentowanych próśb za zasługujących na ten wyjątek</u>
  107 + <u xml:id="u-15.8" who="#PBledowski">Podzielając te motywy profesorów wydziałów lekarskich, nie możemy znaleźć w mowie p. posła Lesera żadnego usprawiedliwienia dla tych, którzy rozpoczęli studia przed ośmiu lub o wiele więcej lat temu. Nie brak bowiem i takich, którzy rozpoczęli studia w 1916 r. i dotychczas nie zdołali zaznaczyć swego pozytywnego stosunku do podjętych obowiązków. Należy tu stwierdzić, że żadna ustawa nie odsuwa zresztą tych ludzi od życia akademickiego. Mogą oni kończyć swoje studia, jeżeli je kiedykolwiek z tym celem rozpoczynali, na serio powinni się jednak poddać tym przepisom, które uwzględniają postęp nauki i nauczania według dzisiejszych planów szkół wyższych, nie mamy bowiem żadnej pewności, że słuchacze tego, że się tak wyrażę, zaniedbanego typu staną na wysokości wymaganego przez życie dzisiejsze poziomu nauk lekarskich i prawniczych w chwili, kiedy w roku 1932 opuszczą wreszcie mury szkolne.</u>
  108 + <u xml:id="u-15.9" who="#PBledowski">W tem miejscu wypadnie mi tym członkom Wysokiej Izby, którzy zasiadali jeszcze w poprzednim Sejmie w Komisji Oświatowej, przypomnieć, że przedłużenie ustawy z r. 1926 o 2 lata, to znaczy do 31 grudnia 1928 r. miało być ostatnim aktem Sejmu w tej dziedzinie. Takie oświadczenie zostało złożone protokularnie przez Komisję Oświatową wobec ówczesnego Ministra Oświaty, p. premiera Bartla i powinnoby ono do pewnego stopnia i Sejm jako całość, a zwłaszcza Komisję Oświatową, obowiązywać. W obecnym nastroju sfer studenckich zwłaszcza, przy ich głębokiej wierze, że ten Wysoki Sejm, który już dwukrotnie zajmował się skutecznie przedłużeniem terminu życia akademickiego, jeszcze i potem okaże swoją pełną wyrozumiałość, że setki, dosłownie setki delegacji i tysiące memoriałów stanowić mogą, zdaniem petentów, lepsze, mocniejsze argumenty aniżeli jedno porządnie złożone rigorosum— w tej atmosferze — twierdzimy —kryje się źródło zarazy dla dużej części akademików. Popularność wniosku Komisji w pewnych sferach młodzieży akademickiej jest już dziś duża i niewątpliwie wzrastać będzie w miarę jak zaczniemy się zbliżać do r. 1932, to też chcielibyśmy tu zaznaczyć, że ta forma popularności i oddziaływania wychowawczego zupełnie nam nie odpowiada.</u>
  109 + <u xml:id="u-15.10" who="#PBledowski">W myśl tej zasady składam Wysokiej Izbie nasz wniosek mniejszości, który brzmi;</u>
  110 + <u xml:id="u-15.11" who="#PBledowski">Studenci wydziałów prawniczych i lekarskich, którzy rozpoczęli studia przed dniem 15 września 1920 r., oraz ci, którzy, rozpocząwszy studia po tym terminie, odbywali je według przepisów z przed dnia 15 września 1920 r., mogą składać egzaminy końcowe według naówczas obowiązujących przepisów na wydziałach prawniczych do dnia 31 grudnia 1929 r., a na wydziałach lekarskich do dnia 31 grudnia 1930 r., o ile złożyli przed dniem 1 stycznia 1929 r. przynajmniej pierwszy z trzech przepisanych dla ich studiów egzaminów państwowych bądź ścisłych (rygorozów); do pomienionych terminów nie będą studentów tych obowiązywały przepisy w sprawie doktoratu (art. 95 ustawy z dnia 13 lipca 1920 r, o szkołach akademickich)”</u>
  111 + </div>
  112 + <div xml:id="div-16">
  113 + <u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Langer.</u>
  114 + </div>
  115 + <div xml:id="div-17">
  116 + <u xml:id="u-17.0" who="#PLanger">Wysoka Izbo! Ustawę o szkołach akademickich z 13 lipca 1920 r. dwukrotnie już w tej Wysokiej Izbie zmieniano, a właściwie nie całą ustawę, ale tylko 112 artykuł, ten artykuł przejściowy, który miał przedłużać stary system studiów. I w tem tkwi główne zagadnienie, że ustawa z 1920 r. o szkołach akademickich wprowadziła dwa stopnie naukowe.</u>
  117 + <u xml:id="u-17.1" who="#PLanger">Według systemu niemieckiego i austriackiego miarą ukończenia wyższej uczelni był doktorat jako tytuł zawodowy, jako tytuł ukończenia wyższej uczelni. Ustawa z 1920 r. wprowadziła inowację, iż miarą ukończenia studiów jest tytuł magistra, na medycynie tytuł lekarza, natomiast stopień doktora jest stopniem wyższym, który można zdobywać dopiero w dwa lata po zdobyciu magistratury. Stąd taki wniosek, że wszyscy ci, którzy skończyli studia według dawnego systemu, wszyscy, którzy studiowali w b. Austrii, w Niemczech i zdobyli tytuły doktorów jako tytuły zawodowe, według Ustawy o szkołach akademickich naszych, która wprowadza tę dwustopniowość, odrazu zostali pasowani na naukowców, odrazu zostali podciągnięci do tytułu naukowego. I to jest główny błąd, tkwiący w 95 art. ustawy o szkołach akademickich.</u>
  118 + <u xml:id="u-17.2" who="#PLanger">Art. 112 jest tylko przejściowym i jeżeli dwukrotnie, a teraz po raz trzeci o nim mówimy, to jest to jakby stwierdzeniem jednego, że w tych nowych ramach nie da się ująć życia, Dlaczego? Ktoś może motywować, że tytuł doktora jest ściśle tytułem naukowym. Sądzę, że nauka nie potrzebuje żadnych tytułów i tytuł doktora nie może być miernikiem uczoności, My wiemy, dajmy na to, że p. Polakiewicz i dr, Barański zdobyli tytuły doktorskie według starego systemu, jako tytuł zawodowy po ukończeniu Wyższej uczelni, i dziś oni są zaliczeni, że tak powiem, do świata naukowego, aczkolwiek żaden z nich na polu naukowem nie pracuje i żadnej pracy nie napisał. Nauki twórczej i twórczości nie można mierzyć tytułem. Jeżeli kto pracuje na polu naukowem, to sama praca to stwierdza, może się on habilitować i otrzymać tytuł docenta czy profesora. Ustawa powiada, że wszyscy, którzy studiują wedle nowego systemu, otrzymują tylko tytuł magistra. Ale, gdyby być sprawiedliwym, należałoby wszystkim starosystemowcom, którzy posiadają tytuł doktora, cofnąć ten tytuł i zamienić na tytuł magistra. To byłaby sprawiedliwa zasada, inaczej oni zyskują przywilej. I dlatego Rząd będzie stale napotykał na tą rafę, a gdy przyjdzie rok 1932, to również młodzież będzie się dopominała o to zrównanie.</u>
  119 + <u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(P. Krzyżanowski:</u>
  120 + <u xml:id="u-17.4" who="#PLanger">Nie młodzi, tylko starzy się dopominają.)</u>
  121 + <u xml:id="u-17.5" who="#PLanger">Drugi wzgląd praktyczny. Ustawa nasza wprowadza dwustopniowość. Natomiast ci, którzy kończą uniwersytet w Austrii i Niemczech, gdzie istnieje tylko jeden stopień naukowy, po zdobyciu tytułu doktora mogą go nostryfikować.</u>
  122 + <u xml:id="u-17.6" who="#komentarz">(P. Winiarski: Nie tak łatwo.)</u>
  123 + <u xml:id="u-17.7" who="#PLanger">Także zdobycie tytułu zawodowego po ukończeniu studiów według starego systemu nie było rzeczą łatwą, było tak samo miernikiem zdobycia pewnej wiedzy wyższej.</u>
  124 + <u xml:id="u-17.8" who="#PLanger">Dalej w tej sprawie kry je się, powiedzmy krótko i węzłowa to, zarodek pewnej konkurencji. Mamy wypadek, że Rada adwokacka zwróciła się z memoriałem do Ministra Sprawiedliwości, aby absolwentów, to znaczy magistrów prawa, którzy odbyli dwuletnią praktykę, przyjmować do palestry tylko wówczas, gdy zdobędą tytuł doktora.</u>
  125 + <u xml:id="u-17.9" who="#PLanger">Te wszystkie względy przemawiają za tem, iż Komisja Oświatową, przedłużając ten art. 112 do 1932 roku, tem samem jakby wskazywała Rządowi, aby poddał rewizji gruntownej ustawę o szkołach akademickich aby zainteresował tą sprawą opinie całego społeczeństwa, zwłaszcza świata naukowego, iżby było w formie ankiet ustalone, czy ten system dwustopniowy: magistrów i doktorów jest celowy, czy nie. Pan kolega mówił zgóry, że jest celowy, Jest to rzecz względna. Mamy najlepszy dowód, że w Niemczech, gdzie istniał tylko jeden stopień naukowy, rozwój nauki był potężny, a tytuły nigdy nie mogą być miernikiem twórczej wiedzy.</u>
  126 + <u xml:id="u-17.10" who="#PLanger">Z tej więc racji zwracam się do Wysokiej Izby, aby przyjęła wniosek większości Komisji, przedłużający możność zdobywania doktoratów według starego systemu do 1932 r., cło tej chwili zaś Wysoki Rząd zapewne postara się o zmianę tego art. 95 ustawy o szkołach akademickich,</u>
  127 + <u xml:id="u-17.11" who="#komentarz">(Głoś na ławach B. B.:</u>
  128 + <u xml:id="u-17.12" who="#PLanger">Najlepiej wcale się nie uczyć.)</u>
  129 + </div>
  130 + <div xml:id="div-18">
  131 + <u xml:id="u-18.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Świtalski.</u>
  132 + </div>
  133 + <div xml:id="div-19">
  134 + <u xml:id="u-19.0" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Wysoka Izbo! Wniosek większości Komisji Oświatowej, który macie Panowie przed sobą, ma pod względem zewnętrznym trochę oryginalny widok.</u>
  135 + <u xml:id="u-19.1" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Po przez dwa artykuły ciągnie się nieprzerwany sznureczek cyfr, na którym jak pacioreczki nanizane są różne daty. Z pozoru wygląda ten wniosek, jako prolongowanie terminów i nic więcej. Gdyby tak było, zadowoliłbym się krótkiem oświadczeniem, że na takie terminy się nie godzę.</u>
  136 + <u xml:id="u-19.2" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Zmusza mnie do zabrania głosu przeświadczenie, zresztą potwierdzone przez p. pos. Langera, że w proponowanej ustawie, posiadającej pozornie charakter tylko kalendarzowy, kryje się nieświadoma czy świadoma chęć nadwyrężenia ustawy z 1920 r. o szkołach akademickich, którą w zasadzie uważam za debrą.</u>
  137 + <u xml:id="u-19.3" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Wniosek p. Lesera jest czwartą już próbą przesuwania terminów wejścia w życie nowego systemu nauki na uniwersytetach i to w coraz to odleglejszą, mroczniejszą przyszłość. Pierwsze terminy określiła ustawa z r. 1920, inne terminy ustanowiła ustawa z r, 1926, jeszcze inne ustawa z 1927 r., a w r. 1928 proponujecie Panowie po raz czwarty przesunąć daty. Nowelizowanie artykułu 112 staje się corocznym obrzędem i nowela, proponowana przez Komisję Oświatową, jest trzecią nowelą do drugiej noweli, która była nowelą do pierwszej noweli. Czyż w ten sposób nie wywołują Panowie wrażenia, że ustawę o szkołach akademickich odwlekają Panowie na raty copra w da, ale tem skuteczniej ad calendas grecas.</u>
  138 + <u xml:id="u-19.4" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Punkt 1 art. 1 proponowanej ustawy zdąża do tego, by studenci prawami medycyny, którzy conajmniej przed 8 laty przeszło rozpoczęli naukę, mogli jeszcze w ciągu 4 dalszych lat kontynuować studia według norm, skasowanych zasadniczo przed 8 laty.</u>
  139 + <u xml:id="u-19.5" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">W r, 1920 postanowił Sejm przy uchwalaniu zasadniczych ustaw o studiach akademickich, że końcowe egzaminy według starego systemu mogą odbywać się do r. 1926, W r. 1826 Sejm przesunął ten termin do r. 1928, a. teraz mamy dc czynienia z wnioskiem, który ten termin chciałby oddalić aż do r. 1932.</u>
  140 + <u xml:id="u-19.6" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Przejściowe przepisy w ustawie z 1920 r. ustanawiające jako termin dla egzaminów końcowych r. 1926, były oczywiście zupełnie słuszne. Ten student uniwersytetu, który rozpoczął naukę przed wydaniem nowych przepisów, musiał otrzymać możność ukończenia studiów według norm starych.</u>
  141 + <u xml:id="u-19.7" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Jeśli przyj mierny jako zasadę, że normalne studia akademickie powinny się odbywać maksymalnie w ciągu lat pięciu, to przepis ten odnosił się do tych, którzy rozpoczęli studia akademickie w r. 1915, lub jeszcze wcześniej, oraz w latach następnych aż do 15 września 1920 r.</u>
  142 + <u xml:id="u-19.8" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Gdy w roku 1926 stanęła na porządku dziennym Izb Ustawodawczych kwestia nowelizacji terminu dc r. 1928 — wtedy Ministerstwo Oświaty broniło stanowiska, że akademicy, którzy mieli wówczas już najmniej sześć lat studiów, mogą jeszcze w ciągu 2 lat zdawać egzaminy według starego systemu, ale tylko wtedy, gdy Rady Wydziałowe, badając poszczególne wypadki, dojdą do przekonania, iż opóźnienie się w studiach i przedłużenie ich ponad lat 6 było wynikiem jakichś specjalnych okoliczności, utrudniających normalną pracę i tylko w takich wypadkach Rady Wydziałowe mogłyby pozwalać na kończenie studiów według starego systemu.</u>
  143 + <u xml:id="u-19.9" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Ciała ustawodawcze przeszły wtedy nad tem stanowiskiem Ministra Oświaty do porządku dziennego, zgeneralizowały tę sprawę i orzekły, że wszystkim akademikom, którzy studiują już conajmniej lat sześć, będzie wolno jeszcze w ciągu dwóch lat następnych zdawać według starego systemu.</u>
  144 + <u xml:id="u-19.10" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Obecnie Komisja Oświatowa przychodzi z wnioskiem jeszcze bardziej hojnym. W roku 1926 przedłużono akademikom conajmniej sześcioletnie terminy możności zdawania egzaminów końcowych tylko do dwóch lat, — minęło od tego czasu dwa lata, — ówcześni akademicy conajmniej sześcioletni zdołali dojść do wieku conajmniej ośmioletnich akademików — i tym właśnie już lekko podstarzałym akademikom proponuje Komisja przedłużyć termin nie o 2 lata, lecz aż o 4. Marny tu do czynienia, jak widzimy, z geometryczną progresją przesuwania terminów o coraz to więcej lat, która w przyszłości może grozić zawrotnemi cyframi. Zda je mi się, że sentyment Panów dla — „żelaznych” akademików został tu trochę za daleko posunięty, i zdawałoby mi się, że zwykła logika nakazywałaby, im dalej jesteśmy od 1920 r. jako daty ustanowienia nowych przepisów dla studentów akademickich — Wyznaczyć terminy możności zdawania egzaminów końcowych według starego systemu coraz krótsze, a nie coraz dłuższe.</u>
  145 + <u xml:id="u-19.11" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Na Komisji Oświatowej, a także przez p. Lesera z tej trybuny, przytaczany był następujący argument: prawnikom i medykom należy przedłużyć egzaminy według starych przepisów do 1932 r. dlatego, że taki termin przysługuje studentom wydziałów filozoficznych, Argument ten nie wytrzymuje krytyki. Przecież przepisy, normujące nauki na wydziale filozoficznym według nowego systemu, wyszły dopiero przy końcu 1925 r. i dlatego istniała konieczność przedłużenia możności zdawania egzaminów końcowych według starego systemu na wydziale filozoficznym do r, 1932. Dlatego mielibyśmy z faktu opóźnienia przez 5 lat przepisów dla studiów filozoficznych wyciągać wniosek, że młodym medykom i prawnikom, którzy mogli rozpocząć studia Według nowego systemu już w r. 1920, a więc o 5 lat wcześniej, należy również przedłużać możność składania egzaminów końcowych według starego systemu do tego samego terminu?</u>
  146 + <u xml:id="u-19.12" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Oczywiście — mogą zdarzać się wyjątkowe wypadki, że przy dzisiejszych ciężkich warunkach, o których mówił p. Leser, w jakich studiuje młodzież akademicka, ośmioletni akademik zasługuje na to, by mu pozwolić ukończyć studia według tego systemu, w którym je rozpoczął — ale przesuwać termin aż do dwunastu lat, do czasu więc, w których trzy pokolenia akademickie powinny się już zmienić i to bez wysłuchania opinii rad wydziałowych i bez skonstatowania, czy przynajmniej jedno rygorosum według starego systemu zostało przez tego studenta zdane, wydaje mi się być rzeczą niesłuszną, a jednak wszelkie ograniczenia tego rodzaju zostały na komisji nieuwzględnione.</u>
  147 + <u xml:id="u-19.13" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Przy takiej tradycji corocznego nowelizowania artykułu 112 nie mogę pocieszać się, że za cztery lata nie zjawi się znowu w kuluarach deputacja dwunastoletnich już conajmniej akademików i nie zażąda dalszego przesunięcia terminów. Jest to naturalne zjawisko i być może, że wiek i u tych akademików zrobi swoje i z mniejszą energią będą może oni nachodzili kluby Panów, ale ta pociecha jest dla mnie zbyt wątłą, abym mógł mieć nadzieję, że ten zwyczaj nowelizowania art. 112 raz się skończy.</u>
  148 + <u xml:id="u-19.14" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Gdyby projekt Panów miał kiedy wejść w życie, przedłużałby on w sposób zupełnie niepotrzebny na cztery jeszcze dalsze lata stan przejściowy na uniwersytetach, przyczem dałby obraz, że ustawa przez Panów uchwalona, wymaga aż 12 lat, by została w pełni i bez odpadków starego systemu wprowadzona w życie.</u>
  149 + <u xml:id="u-19.15" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Punkt b) art. 1 proponowanej ustawy chciałby, by lwowscy i krakowscy studenci prawa, którzy studiują już według nowego systemu i do r. 1931 uzyskają stopnie magistrów, mogli zdawać stary doktorat do r. 1932.</u>
  150 + <u xml:id="u-19.16" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Pierwsza ustawa z r. 1920 w swoich przepisach przejściowych mówiła, że tych studentów, którzy rozpoczęli studia przed 15 września 1920 r., nie obowiązują nowe przepisy w sprawie doktoratu, lecz nie obowiązują ich tylko do 1926 r. Było to słuszne.</u>
  151 + <u xml:id="u-19.17" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Przy następnych jednak nowelizacjach art. 112 przedłużono nie tylko końcowe terminy, ale wprowadzono nadto coś nowego. Prawnicy jednej tylko dzielnicy otrzymali prawo, które tylko chyba jakimś specjalnym przywilejem nazwać można. Mimo, że rozpoczęli swój żywot akademicki już przy nowych przepisach i według tych nowych przepisów zdają magister ja, mogą do r. 1928, a teraz mogliby do r. 1932 uzyskiwać stopnie doktorów według starych przepisów, a więc bez drukowanej pracy naukowej, bez ścisłego egzaminu ze swej specjalności i pobocznego przedmiotu, bez wyczekania dwuletniego terminu,</u>
  152 + <u xml:id="u-19.18" who="#komentarz">(P. Langer: Pan Minister sam uzyskał doktorat według starego systemu.)</u>
  153 + <u xml:id="u-19.19" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">jednem słowem mogą stać się doktorami sposobem lżejszym, łatwiejszym. — Ja zdobywałem doktorat filozofii, wobec tego mnie to nie dotyczy.</u>
  154 + <u xml:id="u-19.20" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Przy dawniejszym systemie nauk prawniczych w Małopolsce zakres przedmiotów trzech rygorosów odpowiadał prawie zupełnie zakresowi przedmiotów analogicznych egzaminów państwowych. Była to powtórka wprawdzie, ale powtórka jeszcze z jakimś sensem.</u>
  155 + <u xml:id="u-19.21" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Przy zmieszaniu magisteriów z dawnemi doktoratami, pierwsze rygorosum jest powtórką części I i części I egzaminu magisterskiego. Drugie rygorosum powtórką czwartego egzaminu magisterskiego i części trzeciego. Trzecie rygorosum jest powtórką części pierwszego, drugiego i trzeciego egzaminu magisterskiego. Powtórka jest zupełnie pozbawiona sensu.</u>
  156 + <u xml:id="u-19.22" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Stworzył się jakiś chaos, jakieś nikomu niepotrzebne pomieszanie w jednym i tym samym czasie dwóch systemów nauki starego i nowego, jakieś dziwactwo wypuszczania równocześnie dwóch sort doktorów starego i nowego stempla.</u>
  157 + <u xml:id="u-19.23" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">I ten chaos chcecie Panowie teraz przedłużać i to na całe lat cztery.</u>
  158 + <u xml:id="u-19.24" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Argument przytaczany przez Panów, że na to, by zostać adwokatem, trzeba mieć w Małopolsce tytuł doktora praw, nie jest przekonywujący. Komisja Kodyfikacyjna opracowuje ordynację adwokacką jednolitą dla całego Państwa, a w niej oczywiście będzie przewidziane, że stopień magistra prawa wystarczy, zgodnie z nowym systemem nauki na uniwersytetach do otrzymania stanowiska adwokata.</u>
  159 + <u xml:id="u-19.25" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Brak w tej chwili konkretnego projektu w tej materii nie stwarza już dzisiaj konieczności zatrzymania tytułu doktora praw, gdyż przecież ci studenci prawa, którzy skończą w następnym roku studia prawnicze, nie będą mogli ubiegać się zaraz o stanowiska adwokatów.</u>
  160 + <u xml:id="u-19.26" who="#komentarz">(P. Ciołkosz: Chodzi o substytucję.)</u>
  161 + <u xml:id="u-19.27" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Przecież nie od następnego roku, a dopiero po trzech latach.</u>
  162 + <u xml:id="u-19.28" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Czy przy zmianie ordynacji adwokackiej nikt już ze starych doktorów nie będzie zdawał, jak to mówił pan dr. Leser, bardzo wątpię. Doktoratów praw nie zdawali przecież, tylko kandydaci adwokaccy.</u>
  163 + <u xml:id="u-19.29" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">O ile druga część art. 1 przedłuża gmatwaninę dwóch systemów na wydziałach prawnych uniwersytetów małopolskich, to art. 2 wniosku p. Lesera pragnie prolongaty tego chaosu na 4 jeszcze lata i to na wszystkich wydziałach lekarskich w Polsce.</u>
  164 + <u xml:id="u-19.30" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Jest rzeczą dla mnie zupełnie niezrozumiałą, dlaczego tylko do roku 1932 mają być dawane studentom medycyny tytuły doktora wszechnauk lekarskich, a nie lekarza. Dlaczego te rzeczy — idę po myśli rozumowania p. Langera — miałyby być ograniczone terminem tylko do roku 1932. Jeśli względy na fachową konkurencję, czy na ludzką próżność mają przemawiać za tytułem lekarza, to te względy będą przecież działały i po roku 1932! Co więcej, im dłużej ten stan możności zdobywania starych tytułów zatrzymamy, tem na dalszą metę odsuwamy termin przyzwyczajenia się społeczeństwa polskiego, że stary tytuł doktora wszechnauk lekarskich, zdobywany przy starym systemie nauki, jest równy tytułowi lekarza, zdobytego przy nowym systemie.</u>
  165 + <u xml:id="u-19.31" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Geneza postawienia tu sprawy przedłużenia możności zdawania egzaminów końcowych według starego systemu tkwi, zdaje mi się w tem, że zjawiły się tutaj w kuluarach delegacje akademików, którzy studia swoje rozpoczęli przed 15 września 1920 r.</u>
  166 + <u xml:id="u-19.32" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Nie wiem, ilu takich akademików jest. Cyfry, które zostały na komisji rzucane, nie mają zdaje mi się, żadnego uzasadnienia. Jeżeli oczywiście chcielibyśmy liczyć wszystkich tych akademików, którzy przed r. 1920 wpisali się na uniwersytet i nie ukończyli studiów. to liczba taka mogłaby być istotnie zawrotna. Ale przecież z tej ogromnej liczby musimy wykreślić wszystkich tych, którzy wprawdzie byli wpisani w matrykuły uniwersyteckie przed r. 1920, ale którzy już dawno z ukończenia studiów zrezygnowali.</u>
  167 + <u xml:id="u-19.33" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Panowie te delegacje akademików wzięliście za głos ludu. Jest to pomyłka. Tylko dlatego, że ich o wiele młodsi koledzy z pierwszego i drugiego roku nie są jeszcze dość uświadomieni politycznie i nie wiedzą, jak u nas powstają ustawy, nie macie Panowie do czynienia z innemi delegacjami akademickiemi, któreby przyszły tutaj i podniosły zupełnie słuszne larum, że ich Panowie krzywdzić zamierzacie. Dlaczego oni, którzy to jedno tylko mają nieszczęście, że się za późno urodzili, nie będą mogli korzystać z przywilejów, przypieczętowania się tytułem doktora wszech nauk lekarskich, dlaczego oni pierwsi mają być pozbawieni przyjemności zdawania łatwiejszych doktoratów prawa?</u>
  168 + <u xml:id="u-19.34" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Być może, że geneza tego corocznego nowelizowania art. 112 ustawy o szkołach akademickich leży gdzieindziej. Panowie nie atakujecie nowego systemu nauczania w wyższych zakładach, prócz oczywiście p. pos. Langera, ale co rok przedłużacie żywot dawnym tytułom. Widocznie stara miłość do ponętnych a łatwych tytułów nie rdzewieje. Skoro Panowie przed 8-miu laty zerwaliście z tą miłością w zasadzie, to nie należy dawać sobie folgi anachronistycznym sentymentom, połowicznym i nieśmiałym, a stokroć lepiejby już było z odwagą, która cechuje p. pos. Langera, powrócić do dawnej miłości i przywrócić w całej pełni to, co było przed r. 1920.</u>
  169 + <u xml:id="u-19.35" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">W calem postawieniu sprawy przez większość komisji tkwi, jak gdyby stwierdzenie, że stare tytuły były czemś cenniejszem, opromienione większym urokiem, wreszcie rentowniejszem, aniżeli nowe. Pocóż w takim razie znosiliśmy te dawne tytuły.</u>
  170 + <u xml:id="u-19.36" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Oczywiście — powracam tu do argumentów p. pos. Langera — od rodzaju tytułów naukowych, od ich nomenklatury zagadnienie rozwoju nauki jeszcze nie zależy. Są kraje, gdzie tytuły doktorów są mocno zdepopularyzowane. Nawet w sąsiadującym z nami kraju opowiadana jest anegdota, że na stacjach miast akademickich pociągi pospieszne zatrzymują się nieco dłużej, by jadący niemi studenci mieli czas zdobyć dyplomy doktorów. I to wykazuje, że można z tym systemem żyć i mieć niezgorszy stan nauki.</u>
  171 + <u xml:id="u-19.37" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Ale trzeba było na tem stanowisku stać w roku 1920. Skoro wtedy przyjęliśmy, że tytuły doktorów są z wyższym stopniem naukowym, skoro wtedy postanowiliśmy tego tytułu nie deprecjonować, a uczynić go przedmiotem ambicji ludzi, chcących się nauce a nie tylko wiedzy praktycznej poświęcić, to dlaczego teraz przedłużamy w nieskończoność żywot starych tytułów.</u>
  172 + <u xml:id="u-19.38" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">P. pos. Langer wysunął pewną zasadę sprawiedliwą, polegającą na tem, żeby albo żadnego tytułu naukowego nie było, co jest pomysłem dość ryzykownym, albo żeby cofnąć wszystkie doktoraty, tak żeby starzy doktorzy nazywali się magistrami. Sądzę, że to nie jest do przeprowadzenia.</u>
  173 + <u xml:id="u-19.39" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">W całym świecie do walki ze staremi miłościami, tradycjami, nawykami ludzkiego myślenia staje w pierwszym szeregu to, co się nazywa lewicą. Ona dąży do tego, by dla nowych pojęć zdobyć jak najprędzej prawa obywatelstwa. U nas dzieje się akurat naodwrót. Panowie przez swoją słabość, czy to względem delegacji, czy przez słabość do starych tytułów wywołujecie przez ustawiczne podtrzymywanie przy życiu i galwanizowanie resztek starego systemu wrażenie, że odsuwacie pełne wejście ustawy w życie, że chcecie przez dwanaście lat uchronić przed nią Polskę i młodzież, jak gdyby ta ustawa przez was samych uchwalona była jakimś nieszczęściem i klątwą. A zdaje mi się, że właśnie ta ustawa na taką ocenę nie zasługuje. I dlatego może nie warto, by dla błahych powodów kontynuować założone historie jeszcze jednego nowelizowania terminów możliwości zdawania egzaminów końcowych według starego systemu i brnąć w tę historię tak, że im więcej oddalamy się od daty wprowadzenia ustawy o nowych studiach, tem dłuższe oznaczamy terminy zupełnego przejścia na nowy system.</u>
  174 + <u xml:id="u-19.40" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">W tej niezdrowej spóźnionej miłości Panów do starych tytułów, w tem obdarzaniu nimi niby premia i jeszcze przez cztery lata absolwentów tkwi, może mimo woli, tendencja obniżania i deprecjonowania nowych tytułów naukowych, choć o nie teraz tysiące młodzieży pracą swoją walczy. Panowie podcinacie ambicje tych, którzy chcieliby już teraz zdobywać nowe tytuły naukowe istotnie wyższe. Niejeden z nich może sobie powiedzieć, dlaczego mam mozolić się nad zdobyciem nowego doktoratu, skoro do tego samego tytułu dojdę łatwiej i szybciej drogą mniej żmudną.</u>
  175 + <u xml:id="u-19.41" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Nie zda je mi się, ażeby to obniżanie wartości nowych tytułów naukowych, zarówno magistrów, jak i doktorów leżało w interesie nauki. Jeżeli Panowie oceniacie te nowe tytuły, jako coś gorszego i mniej w życiu wartościowego, to lepiej byłoby i logiczniej, dążyć zdecydowanie już do zniesienia ustawy o nowym systemie nauczania na wyższych uczelniach niż szczerbić takiemi wnioskami, jakim jest wniosek większości Komisji Oświatowej podstawy moralne nowego systemu nauki.</u>
  176 + <u xml:id="u-19.42" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Na wiadomość o zamierzonej obecnie nowelizacji wszystkie rady wydziałowe wypowiedziały się przeciw takiemu ujęciu sprawy, jakie znalazło swój wyraz we wniosku p. Lesera.</u>
  177 + <u xml:id="u-19.43" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Nad tą opinią ludzi, powołanych do kształcenia młodzieży, nie mogę jako Minister Oświaty przechodzić do porządku dziennego i uważać jednostronnego żądania ze strony pewnej części młodzieży za miarodajne czy słuszne.</u>
  178 + <u xml:id="u-19.44" who="#PMinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Dlatego imieniem Rządu mam zaszczyt oświadczyć, że muszę wypowiedzieć się przeciwko wnioskowi większości Komisji Oświatowej.</u>
  179 + </div>
  180 + <div xml:id="div-20">
  181 + <u xml:id="u-20.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Krzyżanowski.</u>
  182 + </div>
  183 + <div xml:id="div-21">
  184 + <u xml:id="u-21.0" who="#PKrzyzanowski">Wysoki Sejmie! Nie należąc do Komisji Oświatowej, nie miałem sposobności zabierać głosu w toku obrad Komisji Oświatowej, niech mi więc wolno będzie tu na plenum zająć Panom kilka chwil ich cennego czasu. Czynię to z tego względu, że sprawa ta mnie, jako profesora, w wysokim stopniu dotyczy. Brałem od szeregu lat udział w egzaminowaniu studentów starego i nowego typu, kwestia ta była często przedmiotem obrad rady wydziałowej, uważam się więc w pewnej mierze za powołanego do zabierania głosu.</u>
  185 + <u xml:id="u-21.1" who="#PKrzyzanowski">Chciałbym na pierwszem miejscu potwierdzić to, co powiedział p. Minister, że w tej kwestii wszystkie rady wydziałowe, zarówno wydziału lekarskiego, sak prawniczego są w zgodzie z p. Ministrem; p. Minister dał tu wyraz poglądowi, który jest powszednie w sferach profesorskich przyjęty. Sfery profesorskie wdzięczne będą p. Ministrowi za tak jasne i wymowne przedstawienie tej sprawy.</u>
  186 + <u xml:id="u-21.2" who="#PKrzyzanowski">Proszę Panów, była tu mowa dotąd o krzywdzie pewnej części młodzieży, powiedzmy niekoniecznie młodzieży, ale w każdym razie osób, mających zamiar zdawać egzaminy. Otóż niech mi będzie wolno przeciwstawić interesom tych, którzy zdają egzaminy, także interesy tych, którzy pytają, trzeba wziąć pod uwagę także drugą stronę. Jeżeli chodzi o tę drugą stronę, to my z niepokojem śledzimy przebieg tej sprawy, bo uważamy ją za groźną, a to dlatego, że zwiększa niesłychanie i tak ciągle rosnące przeciążenie szczupłego grona profesorskiego. To grono profesorskie, wiadomo, że się powiększa, ale powiększa się bynajmniej nie równolegle do wzrostu liczby słuchaczy i osób egzaminowanych. W stosunku do liczby słuchaczy i osób egzaminowanych profesorów jest co. raz mniej. Ustawa, która tu jest przedmiotem obrad, zmierza do tego, ażeby to koło osób egzaminowanych jeszcze rozszerzyć i tem samem profesorowie będą i dalej obarczeni pracą, która nie tylko nie odpowiada interesom profesorów, bo tu nad tem oczywiście należało przejść do porządku dziennego, ale pracą, która nie odpowiada interesom ogółu, a przedewszystkiem interesom nauki. Osobiście jestem głęboko przekonany, że akcja ta nie odbije się korzystnie na poziomie wiedzy osób, otrzymujących dyplomy, w miarę bowiem wzrostu liczby egzaminowanych z natury rzeczy, siłą wypadków, jakkolwiek naturalnie staramy! się temu przeciwstawić, poziom wykształcenia musi się obniżyć. Jeżeli mamy do egzaminowania bardzo wielu kandydatów, to mino wszelkich wysiłków nie jesteśmy w stanie egzaminować ich tak wyczerpującą, jakbyśmy tego pragnęli, a skutkiem tego, że nie możemy egzaminować tak wyczerpująco, jakbyśmy pragnęli, większa ilość kandydatów otrzymuje stopień dostateczny; jest bowiem rzeczą jasną, że profesor musi być mniej wymagający, jeżeli ma mniej czasu do dyspozycji, aby się przekonać o kwalifikacji kandydata, I dlatego projekt przedstawiony przez większość komisji budzi w nas obawy. Jesteśmy przekonani, że i tak niewysoki poziom egzaminów naszych byłby przez to siłą rzeczy obniżony. Jest to więc projekt, który uważamy za sprzeczny z interesem przedewszystkiem naszej wiedzy. Już dziś z ubolewaniem stwierdzić należy, że procent ludzi zupełnie, w znaczeniu naukowem, godnych tytułu akademickiego jest w Polsce mniejszy niż zagranicą. Także, oczywista rzecz, za granicą wśród tych, którzy otrzymują stopień doktora praw i wszechnauk lekarskich zdarzają się ludzie, którzy do tytułu tego nie dorośli, ale procent tych, którzy do tego tytułu nie dorośli, jest w Polsce z pewnością większy niż za granicą, co się tłumaczy przedewszystkiem przeciążeniem naszych uniwersytetów wielką ilością słuchaczy i egzaminowanych. Ustawa ta własne ten ujemny stan rzeczy w wysokim stopniu zaostrza. Zresztą zdaje się, jak słusznie zauważył p. Minister, wyrządzałoby się krzywdę pewnemu odłamowi młodzieży, mianowicie temu odłamowi, który rozpoczyna teraz swe studia, Jeżeli chodzi o wydział prawa, a ten mnie szczególnie interesuje, bo sam jestem profesorem wydziału prawa, to na wydziale prawa uniwersytetów b. Galicji, obecnie małopolskich, zaszedł ten wypadek, że student, którzy w roku 1924, 1925 zdobyli tytuł magistra, musiełi zdawać doktorat na zasadzie pracy naukowej, rozprawy dyplomowej, a potem dzięki uchwałom Sejmu, przedłużającym tę sprawę, o której mowa, doprowadzono do tego, że magister mógł zdawać rygorozum wedle dawnego systemu. W ten sposób rośnie zamieszanie, stwarza się tytuły, które odpowiadają odmiennym kwalifikacjom, a dzieje się niewątpliwie krzywda znaczna tej młodzieży, która te tytuły zdobyła z daleko większym wysiłkiem, a obecnie jest postawiona na równi z tymi, którzy ż mniejszym wysiłkiem dziś do tych tytułów dochodzą.</u>
  187 + <u xml:id="u-21.3" who="#PKrzyzanowski">Szanowny p. poseł Langer znalazł na to radykalne wyjście, mianowicie proponuje obalenie zasad nowej ustawy akademickiej. Otóż muszę powiedzieć, że ta myśl ńie przemawia mi do przekonania. Najpierw nie przemawia mi do przekonania ze względów więcej utylitarnych, mianowicie niepodobna ciągle zmieniać przepisów pedagogicznych. W Polsce pod tym względem coś nie coś już w ostatnich latach zgrzeszono. Nasze przepisy wymagają prawnego ustalenia się, bo nawet reformy najlepiej pomyślane, gdy są wprowadzone nagle i z ciągłemi zmianami systemu, nie prowadzą do celu. Nie można z dnia na dzień zrywać z zasadą, którąśmy dopiero przed kilku laty przyjęli. Ale poza temi względami utylitarnemi i poważne względy rzeczowe przemawiają przeciw myśli pana posła Langera. Zdaje mi się, że te nowe przepisy, o ile będziemy mieli możność techniczną stosowania ich należycie, z pewnością przyczynią się do podniesienia poziomu wiedzy, o ile w pełni wejdą w życie. Otóż one w pełni nie mogą wejść w życie, o ile zostanie przyjęty wniosek większości komisji, o ile Panowie ciągle przedłużacie życie starego systemu.</u>
  188 + <u xml:id="u-21.4" who="#PKrzyzanowski">Z tych względów oświadczam się przeciw wnioskowi mniejszości.</u>
  189 + </div>
  190 + <div xml:id="div-22">
  191 + <u xml:id="u-22.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Dubois.</u>
  192 + </div>
  193 + <div xml:id="div-23">
  194 + <u xml:id="u-23.0" who="#PDubois">Wywody p. Ministra w oderwaniu od rzeczywistości miałyby w znacznym stopniu słuszność, jednak p. Minister nie liczy się zupełnie z realną rzeczywistością Polski. Tę rzeczywistość zrozumieć umieli i zrozumieli nawet wnioskodawcy z B. B., gdyż oni właśnie poruszyli sprawę przedłużenia wprawdzie tylko dla t. zw. starosystemowców prawa uzyskania doktoratu i studiowania na zasadzie starej ustawy. Podważono więc fakt ukończenia się działania starej ustawy w r. 1928 ze strony „Bezpartyjnego Bloku współpracy z Rządem” przy całkowitej zresztą zgodzie przedstawiciela Ministerstwa Oświaty. Dlatego więc wszelkie obecnie utyskiwania ze strony Rządu i B. B. na temat tego, że dla jakiejś — „popularności”, czy dla jakichś innych ubocznych względów, czy pod presją delegacji studenckich kluby sejmowe poczyniły zmiany i przedkładają obecnie tę nową ustawę, s^, zupełnie niezgodne z rzeczywistością. Bezpartyjny Blok współpracy z Rządem postąpił bardzo słusznie, że z inicjatywą znowelizowania ustawy wystąpił, postąpił słusznie dlatego, że życie i rzeczywistość Polski tej zmiany wymagają.</u>
  195 + <u xml:id="u-23.1" who="#PDubois">Proszę szanownych Panów, musimy zwrócić uwagę na to, że istotny stan rzeczy na uniwersytetach jest taki, że studenci studiują w nienormalnych całkowicie warunkach i chociaż mamy już r. 1928, a więc 8 lat po skończeniu wojny, skutki wojenne trwają jeszcze. Nie chodzi tu tylko o to, że większą ilość czasu ci studenci zmarnowali na wojnie, że nieraz w walkach zmarnowali zdrowie, lecz także o to, że wskutek służby w wojsku zestarzeli się, stanęły przed nimi obowiązki rodzinne, wszyscy stanąć musieli do pracy zarobkowej. Nie tylko te materialne względy, konieczność zarobkowania, obowiązki rodzinne studentów wpłynęły na to, że studia swe przedłużyli, wielu z nich poświęciło się pracy państwowej i wielu wyższych urzędników różnych ministerstw, a przypuszczam i Ministerstwa Oświaty, nie ma jeszcze skończonych studiów ani według starego, ani według nowego systemu, a nie ukończyło ich właśnie dlatego, że wykonywało szereg państwowych prac twórczych. Mógłbym tu Wysokiej Izbie służyć nazwiskami, ale nie chcę o wysokich urzędnikach państwowych, którzy nieraz Sejmowi przedkładają projekty rządowe do uchwalenia, mówić, że nie ukończyli studiów, bo to im by potem mogło przeszkodzić w tej twórczej dla Państwa pracy.</u>
  196 + <u xml:id="u-23.2" who="#PDubois">Ale nie tylko ze względu na ciężkie materialne warunki młodzieży akademickiej, które zmusiły ją do opóźnienia studiów, należy nowelę dziś omawianą uchwalić, nie tylko te warunki przemawiają za tem, ażebyśmy tym, jak mówi p. Minister, — „żelaznym akademikom”, przedłużyli prawo do studiowania według dawnego lżejszego systemu. Przemawiają za tem także względy natury prawnej, które na uniwersytecie są nader skomplikowane i zagmatwane dzięki różnorodności przepisów i ustaw, wielokrotnie zmienianych. Stan prawny w uniwersytecie jest nader chaotyczny i wniosek mniejszości ten chaos by powiększył, stwarzając dwa rodzaje studentów studiujących na zasadzie dwóch ustaw i utrzymując dwa rodzaje tytułów, wyższy i niższy, po ukończeniu prawie jednakowych studiów. Tymczasem wniosek większości ten chaos zmniejsza, ustalając jednakowe przepisy dla wszystkich do r. 1932, a po roku 1932 nowa ustawa już całkowicie wprowadzi jedność.</u>
  197 + <u xml:id="u-23.3" who="#PDubois">Wniosek Bezpartyjnego Bloku współpracy z Rządem chciał uprzywilejować tylko pewną grupę studentów, t. zw. staro-systemowców, to jest takich, którzy rozpoczęli studia przed r. 1920; nie chciał natomiast dać tego prawa innym kategoriom studentów, studiujących na zasadzie t, zw. nowej ustawy. Komisja nic innego nie zrobiła, tylko wyrównała tę niesprawiedliwość traktowania przez B. B. jednej kategorii studentów lepiej od drugiej, zwłaszcza, że żadne realne warunki nie przemawiają za tem, ażeby te dwie kategorie traktowane były oddzielnie. Różnica między nimi polega tylko na tem, że jedni zapisali się przed 15 września 1920 r„ a drudzy po 15 września 1920 r. Innej różnicy niema. Obaj studenci, i ten z przed 15 września 1920 r. i ten drugi, w takich samych ciężkich warunkach ekonomicznych odbywający studia, tak samo znajdują się w ciężkich warunkach materialnych, tak samo utrzymują rodziny, tak samo pracują na państwowych stanowiskach, tak samo zupełnie cierpią biedę, niema więc istotnego powodu, żeby w jakikolwiek sposób pewną tylko kategorię uprzywilejować. Zresztą, co było miarodajne dla Klubu B. B., jedni i drudzy odbyli służbę wojskową, jedni jako uczniowie, drudzy jako studenci.</u>
  198 + <u xml:id="u-23.4" who="#PDubois">Pan Minister twierdzi, że 1932 rok, do którego proponujemy przedłużyć ustawę, jest cyfrą dowolnie wybraną. Dlaczego nie zaproponowano innego roku? Zapewne, że można było powiedzieć: 1933, 1934 czy 1931. Ale za 1932 rokiem właśnie przemawiają rzeczowe względy, Nie tylko to, że do tego roku przedłużone zostało prawo zdawania według starego systemu studentom filozofii, ale i to, że do 1932 r, wszyscy, którzy obecnie są w uniwersytetach, mogą ukończyć studia i mogą otrzymać doktorat według starego systemu. Ci, którzy wstąpili w tym roku na uniwersytet będą kończyli studia po roku 1932, będą więc wiedzieli, na jakich warunkach wstępują do uniwersytetu i nie będą wprowadzeni częściowo w błąd, tak, jak są wprowadzeni w błąd studenci, którzy nie wiedzieli jak sprawa zakończenia ich studiów będzie się przedstawiała. Studenci, którzy teraz wstępują, będą się dokładnie orientowali, że doktoratu według starego systemu nie dostaną. Niema więc obawy, że w r. 1932 znowu sfery studenckie będą domagały się przedłużenia tej przejściowej noweli. Dlatego właśnie jest ten 1932 r, wybrany. Pozwoli on starosystemowcom ukończyć studia według systemu, jaki był wobec nich stosowany i równolegle z nimi kończącym studia nowosystemowcom da takie samo prawo. A rocznik 1928 będzie wiedział, czego się trzymać.</u>
  199 + <u xml:id="u-23.5" who="#PDubois">Na dwie rzeczy chcę zwrócić jeszcze uwagę. Jeżeliśmy głosowali za tym wnioskiem, to nie dlatego, że mamy jakiekolwiek przywiązanie do tytułów, ale chodzi nam o całkiem praktyczną rzecz, istotną zarówno dla prawników, jak i dla lekarzy. Już p. referent wskazywał na to, że obecnie po uzyskaniu magisterium prawa w uniwersytecie w Krakowie i we Lwowie nie można przystąpić do praktyki adwokackiej, do otrzymania substytucji adwokackiej, którą normalnie w trzy lata po skończeniu studiów można uzyskać. Nie otrzymuje się bowiem teraz tytułu doktora, który uprawnia do wejścia do palestry, lecz tytuł magistra, który tego prawa nic daje. I są już studenci, którzy 3 lub 4 lata temu skończyli studia, uzyskali magisterium, a tej substytucji otrzymać nie mogą i nie mogą wykonywać swego zawodu wskutek istnienia ustawy w Małopolsce, która zabrania tym, którzy nie dostali tytułu doktora praw wykonywania zawodu adwokata.</u>
  200 + <u xml:id="u-23.6" who="#komentarz">(Głos: Mogą zdać dodatkowo doktorat.)</u>
  201 + <u xml:id="u-23.7" who="#PDubois">Jeżeli mają zdawać według nowego systemu, będą musieli wszystko od początku przerabiać.</u>
  202 + <u xml:id="u-23.8" who="#komentarz">(Głos: Mogą jeszcze zdać na podstawie dawnej ustawy.)</u>
  203 + <u xml:id="u-23.9" who="#PDubois">Do końca 1928 r., przez miesiąc nie zdążą złożyć pracy i egzaminu doktorskiego, nie wiem, czy ktokolwiek zdołałby przez miesiąc zdać doktorat.</u>
  204 + <u xml:id="u-23.10" who="#PDubois">I dlatego, że tej ustawy, o której mówił p. Minister, a któraby dała możność i magistrom, a nie tylko doktorom, wykonywać zawód adwokacki, niema, jest rzeczą konieczną, aby ustawę dla prawników przedłużyć.</u>
  205 + <u xml:id="u-23.11" who="#PDubois">A druga kwestia. P. prof. Błędowski w swoim referacie proponuje, ażeby przedłużenie prawa studiowania według starej ustawy obejmowało tylko tych, którzy złożyli pierwsze rigorosum. Tymczasem uniwersytety zabraniały studentom już w 1927 r. zdawania tego pierwszego rigorosum, motywując to tem, że wobec wygaśnięcia ustawy w 1928 r. następnych rigorosów nie zdołają ci studenci zdać.</u>
  206 + <u xml:id="u-23.12" who="#PDubois">Wreszcie sprawa doktoratów dla medyków, która łączy się również z praktycznem wykonywaniem zawodu. Medycy nie będą mogli spokojnie wykonywać swego zawodu i skutecznie konkurować ze swymi o rok starszymi kolegami, którzy otrzymali doktorat według starego systemu. Zarówno Ministerstwo, jak i związki lekarskie oraz uniwersytety nie zrobiły nic w tym kierunku, ażeby uświadomić społeczeństwo, że od r. 1928 lekarz i doktor, to będzie to samo. Społeczeństwo, zwłaszcza na prowincji o tem nie wie i długi czas nie będzie wiedziało. Młody więc lekarz, wyjeżdżając na prowincję, wobec konkurencji — „doktorów”, którzy tyle zresztą umieją co i on, wobec nieuświadomienia społeczeństwa konkurencji tej nie przezwycięży. Cztery lata wystarczą, ażeby tę propagandę przeprowadzić i wtedy będzie można zupełnie skutecznie i zupełnie bez szkody dla młodzieży akademickiej wypuszczać studentów z tytułem lekarzy.</u>
  207 + <u xml:id="u-23.13" who="#PDubois">I wreszcie ostatnia sprawa, mianowicie, że nie możemy uczynić takiego kroku niesprawiedliwego, ażeby jednocześnie z uniwersytetu wypuszczać studentów z tytułem lekarskim i drugich, kończących w tym samym roku, na zasadzie tych samych, albo jeszcze trudniejszych egzaminów o tytułe niższym lekarza. Tę dwoistość wbrew sprawiedliwości proponuje p. prof. Błędowski.</u>
  208 + <u xml:id="u-23.14" who="#PDubois">W końcu zaznaczam, że Rząd zasadniczo zmianie i znowelizowaniu ustawy się nie przeciwstawia, aczkolwiek z przemówienia p. Ministra takby sądzić należało. Na komisji Rząd przyłączył się do wniosku p. prof. Błędowskiego, a na plenum stanowiska nie zmienił, więc temsamem zgadza się na przedłużenie ustawy dla pewnej kategorii studentów. A to właśnie byłoby niesprawiedliwością, nie można uprzywilejowywać pewnej kategorii studentów z krzywdą ogromnych mas, nieobjętych wnioskiem p. prof. Błędowskiego, nie można bez powodu krzywdzić setek studentów medycyny i prawa wszystkich uniwersytetów.</u>
  209 + </div>
  210 + <div xml:id="div-24">
  211 + <u xml:id="u-24.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Kornecki.</u>
  212 + </div>
  213 + <div xml:id="div-25">
  214 + <u xml:id="u-25.0" who="#PKornecki">Wysoka Izbo! Sprawa, którą rozpatrujemy, znalazła się na porządku dziennym Sejmu dzięki wnioskowi posłów z Klubu Bezpartyjnego Bloku współpracy z Rządem. Być może, gdyby tamci koledzy nie wnieśli tego wniosku, pojawiłby się wniosek innych kolegów. W każdym razie stwierdzam to na wstępie, ze względu na to, że w przemówieniu p. Ministra znajdował się ustęp. z któregoby wynikało, że inicjatywa w tej sprawie wychodzi od tych stronnictw, które na Komisji Oświatowej przegłosowały pierwotną propozycję referenta p. Błędowskiego i przyszły na plenum z innym wnioskiem. Niewątpliwie samo rozpoczęcie tej sprawy, samo postawienie jej na porządku dziennym przed wakacjami musiało zainteresowane koła młodzieży akademickiej poruszyć i wskutek tego mieli szanowni Państwo we wszystkich klubach napływ różnych delegacji młodzieży akademickiej, która, czuje się w pewnej części pokrzywdzoną w dotychczasowem ustawodawstwie, 0 cóż tu chodzi? Przypominam, że kiedyśmy uchwalali w marcu 1927 r. ostatnią nowelę, wówczas przedstawiciele naszego klubu byli przeciwni temu, aby w dotychczasowym stanie prawnym czynić pewien wyłom, któryby czynił zmiany w przyjętych zasadach studiów wedle ustawy z roku 1920. Sądzę, że wniosek większości komisji nie ma na celu rozstrzygania tego, czy ustanowiony w r. 1920 system studiów w uniwersytetach ma być zmieniony przez Sejm, względnie czy ta uchwała, jaką ewentualnie Sejm teraz poweźmie, ma być pewnego rodzaju zapowiedzią ustosunkowania się ciał ustawodawczych do systemu studiów. Nie sądzę, iżby było rzeczą właściwą, by ciała ustawodawcze wystąpiły z jakąkolwiek inicjatywą w tej sprawie, albowiem system studiów w naszych szkołach wyższych jest sprawą tak wielkiej wagi i tak doniosłą dla naszej przyszłości ze względu na rozwój naszej kultury, że inicjatywa, gdyby wogóle była rzeczą aktualną, powinna wyjść od ciał kompetentnych, naukowych, od samych szkół akademickich.</u>
  215 + <u xml:id="u-25.1" who="#PKornecki">Wiemy, że ustawa obowiązuje w pewnych wydziałach od roku 1920, w innych wydziałach, jak filozoficznym od r. 1925 i dotychczas nie mamy żadnych powodów przypuszczać, żeby koła naukowe za tak krótki czas doświadczeń mogły wysnuwać tak daleko idące wnioski, czy system studiów należy zreformować, czy nie. Raczej słyszy się opinię, że system ten wydaje się wszystkim profesorom właściwy i że tego systemu należy się trzymać. Dlatego, jakkolwiek głosowaliśmy na komisji ostatecznie za wnioskiem p. Lesera, muszę tu podkreślić, że w naszem przemówieniu na komisji podkreśliliśmy to, iż nie chcemy absolutnie taką czy inną uchwałą obecną ciał ustawodawczych dotykać samej zasady systemu studiów w szkołach wyższych.</u>
  216 + <u xml:id="u-25.2" who="#PKornecki">Nowela, o którą w tej chwili chodzi, a która, jak jeszcze raz stwierdzam, wpłynęła na porządek dzienny dzięki wnioskowi Klubu B. B., ma trzy takie zasadnicze punkty, z których, zdaje się, Wysoka Izba doskonale sobie zdaje sprawę. W szczególności w punkcie a) w § 1 chodzi o starosystemowców, którzy rozpoczęli studia przed 1920 r. i tych studiów nie skończyli. Jakkolwiek p. Minister wyraził się, że są to tylko t. zw. żelazni akademicy, którzy, jak wynikało z jego przemówienia, nie chcieli pracować w uniwersytecie, to pozwolę sobie przyłączyć się do opinii tu wypowiedzianej skądinąd, że nie wszyscy tacy; niewątpliwie są między nimi, powiedzmy, próżniacy, ale większość, z nich są tacy, którzy nie skończywszy studiów, udali się do pewnych zawodów pracy publicznej, są nawet urzędnikami na wyższych niejednokrotnie stanowiskach, poszli do pracy nie skończywszy studiów i pracują dla Państwa, dla społeczeństwa, a obecnie chodzi o to, żeby im dać ewentualnie możność skończenia studiów w tych warunkach, w jakich obecnie przebywają, to znaczy przy pracy zawodowej. I niewątpliwie ogromna większość ludzi będzie właśnie takich, którzy zajmują rozmaite posterunki pracy społecznej, pracy państwowej, a jednak w ich interesie, a tak samo w interesie Państwa, leży żeby oni swe studia ukończyli. Może się to stać jedynie właśnie przez przedłużenie tego terminu.</u>
  217 + <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Świtałski: Ale o tem może decydować rada wydziałowa.)</u>
  218 + <u xml:id="u-25.4" who="#PKornecki">Otóż niewątpliwie o tem mogłyby decydować rady wydziałowe, gdyby oni byli studentami, ale jeżeli są wysokimi urzędnikami ministerstw, to oczywiście rady wydziałowe nimi zajmować się nie będą.</u>
  219 + <u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(Glos: Gdyby nie było poprzednich ustaw, to mogłyby decydować rady wydziałowe.)</u>
  220 + <u xml:id="u-25.6" who="#PKornecki">Niewątpliwie z wniosku nawet mniejszości kol. Błędowskiego wynika, że i Rząd, a więc i p. Minister godzi się na przedłużenie terminu dla tej kategorii studentów o rok, względnie półtora roku. Więc skoro Rząd się godzi, to nie rozumiem tego stanowiska, jakie zajął dzisiaj p. Minister, że wogóle zasadę samą i wszelką inicjatywę w tym kierunku, mianowicie przedłużenia tego okresu, potępia. Czy to ma być pół roku, czy rok, jest to kwestia takiego lub innego ujęcia praktycznego, czy w danym okresie da się ta sprawa załatwić. P. pos. Błędowski postawił warunek, że tylko dla tych, którzy mają już jedno rigorosum, dając im na dwa rigorosa jeden rok czasu. Jest kwestia, jeżeli to będą ludzie pracy, czy potrafią w tak krótkim czasie te dwa rigorosa zrobić. Zdaje się, że dla uniwersytetu nie stanie się nic złego, jeżeli im przedłużymy ewentualnie na dłuższy okres czasu. Na Komisji Oświatowej zajmowałem w imieniu mojego klubu stanowisko pośrednie i powtarzam to, co powiedziałem na komisji, że uważamy wogóle tę dwoistość studiów, względnie dwoistość traktowania studentów za rzecz ze względu na dobro szkół akademickich niewskazaną, przypominam jednak Panom, że w r. 1927 wbrew naszemu wnioskowi przeszła prolongata dla studiujących według nowego systemu, która się im nie należała, bo studiowali według nowego systemu i prolongować do 1928 r. nie należało. Skoro jednak Panowie w 1927 r. to prawo im dali, to wynika z tego jako konsekwencja, że dziś ci ludzie upominają się, że jeżeli początek był dany, to należy dać i to przedłużenie. Wskutek tego, uważając z naszej strony, że istotnie wniosek komisji, za którym, jak zaznaczyłem, głosowaliśmy dlatego, że mój wniosek kompromisowy na komisji nie został przyjęty, idzie za daleko, pragnąc jednak dać tej młodzieży, a właściwie nie tylko młodzieży, ale i tym ludziom, którzy rozpoczęli studia, a z różnych względów nie mogli ich skończyć, możność ich ukończenia, proponujemy, aby dla kategorii pierwszej, t. j. tych, którzy objęci są punktami a) i b), ten termin przedłużono nie tak, jak proponuje większość komisji, ale jak ja proponowałem, do 1931 r. zamiast do 1932 r. Odnośnie do prawników uniwersytetów lwowskiego i krakowskiego, wobec zapowiedzi, którą mieliśmy od p. Wiceministra na Komisji Oświatowej i wobec powtórzenia tego przez p. Ministra tu na plenum, że Komisja Kodyfikacyjna przygotowuje ustawę, ujednostajniającą ordynację adwokacką, której jednak nie mogliśmy się dotychczas doczekać, proponujemy, żeby ten termin dla tych przedłużyć do 30 czerwca 1930 r., a nie 1932 roku. Publiczne oświadczenie p. Ministra, złożone w imieniu Rządu, wystarczy nam dla uspokojenia, że ordynacja adwokacka będzie w tym czasie załatwiona i że ci prawnicy nie będą wskutek tego pokrzywdzeni.</u>
  221 + <u xml:id="u-25.7" who="#PKornecki">Co do innych nowosystemowców, objętych art. 2, którym nowela z 1927 roku przedłużyła termin do r. 1928, proponujemy jako ostateczny dla nich termin 30 czerwca 1930 roku.</u>
  222 + <u xml:id="u-25.8" who="#PKornecki">W myśl tych wywodów zgłaszam odnośne poprawki, o ile zaś te poprawki nie przejdą, głosować będziemy za. wnioskiem większości komisji.</u>
  223 + </div>
  224 + <div xml:id="div-26">
  225 + <u xml:id="u-26.0" who="#Marszalek">Dyskusja wyczerpana. Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Leser.</u>
  226 + </div>
  227 + <div xml:id="div-27">
  228 + <u xml:id="u-27.0" who="#PLeser">Wysoki Sejmie! Chcę tylko zwrócić na jedno uwagę. Termin 30 czerwca 1932 roku nie jest dowolny, jak już zaznaczyłem w referacie i chcę tu podkreślić ze względu na to, że p. Minister w swem oświadczeniu właśnie znowu przedstawił sprawę, jakby to był jakiś termin dowolny. Chodzi o tych, którzy nie z swej winy nie mogli złożyć pierwszego egzaminu, względnie pierwszego rigorosum i będąc przygotowani mogą to uczynić w najbliższym terminie, t. zn. na wiosnę 1929 r. Od prawników po pierwszym egzaminie wymagane jest, aby jeszcze zapisani byli przez 2 lata na uniwersytecie, czyli najwcześniej uzyskają absolutorium na wiosnę 1931 r. a rok jest konieczny, aby zdali dwa egzamina i trzy rigorosa. Musimy się przecież liczyć z tem, iż nie można tak obliczyć czasu, by na ostatnią minutę te egzamina zdawać i aby nie było możliwości, jeżeli się komu w jakimś egzaminie noga powinne, by studia dokończył</u>
  229 + <u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Przerywania.),</u>
  230 + <u xml:id="u-27.2" who="#PLeser">albo jeżeli zachoruje na dwa miesiące przed tem.</u>
  231 + <u xml:id="u-27.3" who="#PLeser">Co się tyczy medyków, to chcę podnieść jedno. Są medycy, którzy nie mają wprawdzie pierwszego rigorosum, ale od dziekanatów swoich wydziałów uzyskali zezwolenie inskrybowania na dalsze półrocze i uczęszczania na dalsze wykłady warunkowo, to znaczy, że dalsze półrocze im się liczy, o ile zdadzą pierwsze rigorosum. Tych medyków, którzy są w uniwersytecie lwowskim na siódmym, a w uniwersytecie krakowskim na dziewiątym semestrze, odebranie prawa zdania dalszych rigorosów, ponieważ nie mają pierwszego, nie tylko pozbawia prawa zdania tego pierwszego rigorosum, ale wogóle zabiera im kilka lat, bo będąc na dziewiątem półroczu, mogliby być inskrybowani zaledwie na drugie. Tak samo ci, którzy są na siódmem półroczu, również straciliby ten czas, który warunkowo im przyznano na wypadek zdania rigorosum. Dlatego sądzę, że termin 30 czerwca 1932 r. jako termin ostateczny powinien być utrzymany.</u>
  232 + <u xml:id="u-27.4" who="#PLeser">O ile chodzi o magistrów prawa, którzy odbywali studia według nowego typu, jeszcze raz chcę podkreślić, że dla tych magistrów nie jest to kwestia tytułu tylko, lecz kwestia uczynienia zadość wymogowi obowiązującej dotychczas ustawy. Jeżeli Rząd chciał ten wymóg usunąć i ze względu na ustawę o szkołach akademickich winien był go usunąć, mógł jednym z 470 dekretów wprowadzić także zmianę co do wymogu doktoratu, a to wymagało zmiany tylko 2 paragrafów ordynacji adwokackiej i 2 paragrafów procedury cywilnej. Jeżeli tego dekretu nie wydał, a jak słyszałem od przedstawiciela Rządu, projekt takiego dekretu istniał już w styczniu tego roku i mimo to Rząd do dziś noweli w tym kierunku nie przedłożył, niema narazie gwarancji, że ta ustawa, czy oddzielnie, czy łącznie z zmianą ordynacji adwokackiej wejdzie w życie z tak krótkim czasem, ażeby magistrowie prawa, o ile chcą się dobijać tytułu doktora na podstawie pracy naukowej, mogli zawód swój wykonywać bez obowiązku zdawania rigorosów i uzyskania stopnia doktora. Mogę zapewnić, a zdaje się, że i inni będą tego samego zdania, że o ile tylko odnośny wymóg doktoratu z ordynacji adwokackiej zostanie usunięty, większość tych magistrów, o ile nie czuje w sobie powołania do pracy naukowej, mimo obowiązującej ustawy, mimo ewentualnej noweli tego tytułu się zrzeknie, bo to uzyskanie doktoratu dla magistra wymaga dłuższego czasu, gdyż każdy magister prawa wstępuje obecnie do sądu na aplikaturę lub do kancelarii adwokackiej, a przy 8 — 10 godzinach pracy dziennie uczenie się do rigorosów w celu uzyskania doktoratu nie należy do przyjemności i wymaga poświęcenia całego wolnego czasu. Dlatego nie można nazwać tych magistrów tytułomanami, ludźmi, którzy chcą mieć tylko tytuł doktora, są to ludzie, którzy ubiegają się o ten tytuł, bo jest to konieczne dla wykonywania praktyki adwokackiej, dla wejście w życie zawodowe. Po trzechletniej aplikacji sądowej i jednorocznej praktyce adwokackiej mają oni możność, o ile mają doktorat, uzyskania substytucji, to jest prawa stawania pred sądem okręgowym i apelacyjnym, czyli 1/3 część ich praktyki adwokackiej zostaje im odjęta, o ile tego tytułu nie mają. Dlatego tego tytułu im odmawiać nie można i z naszej strony nie jest to upór, jeżeli w tym kierunku stawiamy nasz wniosek. Chcę zwrócić uwagę jeszcze na to, że właściwie jest to drugi wniosek w sprawie zmiany art. 112, bo nowele z r 1926 i 1927 stanowią jedną całość, jedną zmianę; nowela z r. 1927 jest uzupełnieniem noweli z r. 1926 co do jednej kategorii, którą wtedy pominięto. Tak, że o ile chodzi o termin, o ile chodzi o przedłużenie, to fest to drugi wniosek i lepiej, że to jest drugi i ostatni, gdyż przedłużenie na krótszy czas może uczynić potrzebę wniesienia znów takiego wniosku.</u>
  233 + <u xml:id="u-27.5" who="#PLeser">Dlatego proszę o przyjęcie tego wniosku w brzmieniu komisji.</u>
  234 + <u xml:id="u-27.6" who="#PLeser">Wnoszę jeszcze tylko poprawkę do art. 4, mianowicie, że ustawa niniejsza wchodzi w życie nie z dniem jej ogłoszenia, lecz z dniem 1 stycznia 1929 r.”</u>
  235 + </div>
  236 + <div xml:id="div-28">
  237 + <u xml:id="u-28.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosowali najpierw art. 1 wniosku mniejszości, mianowicie: Ustęp 1 art 1-go ustawy z dnia 23 lipca 1926 roku (Dz. Ust. Rz. P. Nr 93, poz. 536), zmieniającej art. 112 ustawy z dnia 13 lipca 1920 r. o szkołach akademickich (Dz. Ust. Rz. P. Nr 72, poz. 494) otrzymuje brzmienie następujące:</u>
  238 + <u xml:id="u-28.1" who="#Marszalek">„Studenci wydziałów prawniczych i lekarskich, którzy rozpoczęli studia przed dniem 15 września 1920 r., oraz ci, którzy, rozpocząwszy studia po tym terminie, odbywali je według przepisów z przed dnia 15 września 1920 r., mogą składać egzaminy końcowe według naówczas obowiązujących przepisów na wydziałach prawniczych do dnia 31 grudnia 1929 r., a na wydziałach lekarskich do dnia 31 grudnia 1930 r„ o ile złożyli przed dniem 1 stycznia 1929 r. przynajmniej pierwszy z trzech przepisanych dla ich studiów egzaminów państwowych bądź ścisłych (rigorosów) ; do pomienionych terminów nie będą studentów tych obowiązywały przepisy w sprawie doktoratu (art. 95 ustawy z dnia 13 lipca 1920 r. o szkołach akademickich).” Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tym artykułem w tem brzmieniu, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Wniosek upadł.</u>
  239 + <u xml:id="u-28.2" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania poprawek do art. 1 większości komisji. Mianowicie poprawka p. Korneckiego, aby w p. a) cyfrę — „1932” zamienić na — „1931”, w punkcie b) w wierszu trzecim zamiast — „1931” wstawić — „1929” i w wierszu końcowym zamiast — „1932” — „1930”. Będziemy głosowali pojedyncze cyfry. Proszę Posłów, którzy są za tem, żeby w punkcie a) zamiast cyfry — „1932” wstawić — „1931”, żeby wstali. Stoi mniejszość. Wniosek upadł. Proszę Posłów, którzy są za tem, żeby w p. b) zamiast cyfry — „1931” było — „1929”, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Kto z Panów Posłów Jest za tem, żeby w wierszu końcowym cyfrę — „1932 zastąpić cyfrą — „1930”? Stoi mniejszość, wniosek upadł. Uważam wobec tego, iż Izba przyjęła art. 1 w całości w brzmieniu sprawozdania większości komisji, Do art. 2 p. Kornecki proponuje, żeby w wierszu 4 cyfrę — „1931” zastąpić cyfrą — „1929”. Proszę Posłów, którzy są za tą zmianą, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
  240 + <u xml:id="u-28.3" who="#Marszalek">Dalej poseł Kornecki proponuje, by w wierszu 5 cyfrę — „1932” zamienić na „1930”. Proszę Posłów, którzy są za tem, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
  241 + <u xml:id="u-28.4" who="#Marszalek">Poseł Kornecki proponuje wreszcie, by w wierszu końcowym zastąpić cyfrę „1932” cyfrą — „1930 Proszę Posłów, którzy są za tem, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
  242 + <u xml:id="u-28.5" who="#Marszalek">W ten sposób art. 2 uważam za przyjęty w brzmieniu sprawozdania większości komisji.</u>
  243 + <u xml:id="u-28.6" who="#Marszalek">Do art, 3 niema poprawek. Uważam go za przyjęty. Wreszcie referent zaproponował, żeby w art. 4 oznaczyć termin wejścia w życie ustawy na — „1 stycznia 1929 r.”, zgodnie zresztą z wnioskiem mniejszości. Proszę Posłów, którzy są za art. 4 z tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, artykuł 4 został przyjęty.</u>
  244 + <u xml:id="u-28.7" who="#Marszalek">W ten sposób cała ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
  245 + <u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(P. Dubois: Wnoszę o trzecie czytanie. Głos na ławach B. B.: Sprzeciwiamy się.)</u>
  246 + <u xml:id="u-28.9" who="#Marszalek">Wobec tego, że niektórzy panowie posłowie sprzeciwiają się, by dziś odbyło się trzecie czytanie, zostanie ono naznaczone na jedno z najbliższych posiedzeń.</u>
  247 + <u xml:id="u-28.10" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie sprzedaży placu państwowego przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie (druki nr 309 i 236). Jako sprawozdawca głos ma p. Burtan.</u>
  248 + </div>
  249 + <div xml:id="div-29">
  250 + <u xml:id="u-29.0" who="#PBurtan">Wysoka Izbo! W myśl uchwały Komisji Skarbowej, proszę o przyjęcie projektu ustawy o sprzedaży placu państwowego przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie Bratniej Pomocy Medyków, o obszarze 4.201 metrów za ulgową cenę 16.804 zł., jak również proszę o łaskawe uchwalenie następującej rezolucji:</u>
  251 + <u xml:id="u-29.1" who="#PBurtan">„Sejm wzywa Rząd:</u>
  252 + <u xml:id="u-29.2" who="#PBurtan">1) ażeby przyśpieszył odstąpienie zbędnych gruntów państwowych, a natomiast koniecznie potrzebnych do rozbudowy miast, — gminom, poważnym kooperatywom budowlanym i instytucjom użyteczności publicznej, w takich rozmiarach, jakie są potrzebne danej gminie do wypełnienia planu rozbudowy najmniej trzechletniego.</u>
  253 + <u xml:id="u-29.3" who="#PBurtan">2) ażeby W. S. Wojsk, zlikwidowało te rejony demolacyjne, które dla obrony państwa są bez znaczenia, a poważnie ograniczają rozbudowę miast;</u>
  254 + <u xml:id="u-29.4" who="#PBurtan">3) ażeby odpowiednie projekty ustaw, regulujących powyższe zagadnienia, Rząd wniósł do Sejmu nie później, jak przed rozpoczęciem sezonu budowlanego 1929 r.”.</u>
  255 + <u xml:id="u-29.5" who="#PBurtan">Wysoka Izbo! Wyciągamy naukę z tej transakcji, jaką Rząd zawarł z Bratnią Pomocą Medyków w Krakowie. W r. 1925 medycy zwrócili się do Rządu z prośbą o odstąpienie im parceli pod budowę domu, który miał pomieścić 250 łóżek. Zamiast sprzedać tę parcelę, Rząd ją wydzierżawił. Medycy udali się do społeczeństwa, wyciągnęli od społeczeństwa około 100.000 zł., Uniwersytet dał dalsze 100.000 zł., zaciągnęli pożyczkę 150.000 i wybudowali dom poi drugie piętro. Nie mogli budowy ukończyć dlatego, że nie byli właścicielami parceli i nie mogli zaciągnąć pożyczki w Banku Gospodarstwa Krajowego.</u>
  256 + <u xml:id="u-29.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Dąbski.)</u>
  257 + <u xml:id="u-29.7" who="#PBurtan">Dom stoi przeszło od roku nieprzykryty, deszcz na niego leje, procenty rosną. Teraz Rząd zrozumiał, że trzeba sprzedać parcelę i wystąpił z odpowiednim projektem.</u>
  258 + <u xml:id="u-29.8" who="#PBurtan">Proszę Panów, w takiej samej sytuacji, w jakiej znalazła się Bratnia Pomoc, znajdują się i inne kooperatywy, znajduje się miasto Kraków. Kooperatywa oficerska w Krakowie od paru lat zabiega u Rządu, ażeby Rząd im sprzedał parcele, na których znajdują się już od kilku lat budowle. Domy jedne są skończone, drugie nieskończone, ponieważ nie mogą dostać pożyczki w Banku Gospodarstwa Krajowego, nie będąc właścicielami parcel. Gmina m, Krakowa od 10 lat prosi i stara się, ażeby Rząd resztę gruntów pofortecznych sprzedał, jednak bezskutecznie. Z Austrią znacznie szybciej to poszło, bo w r, 1907 gmina m. Krakowa nabyła część parcel pofortecznych, a dziś ta gmina, do tej chwili, od Rządu polskiego ani nawet tych skrawków nie może nabyć, które są koniecznie potrzebne do regulacji ulic, a to głównie zależy od Ministerstwa Komunikacji. Ministerstwu Komunikacji, a właściwie Dyrekcji krakowskiej gdzieś zaginęły książki hipoteczne i to pono jest przyczyną, dla której tych gruntów, tych skrawków nie można nabyć. Tę kwestię Rząd powinien jak najszybciej załatwić.</u>
  259 + <u xml:id="u-29.9" who="#PBurtan">Dalej Kraków nie może rozbudować cmentarza dlatego, że znowu są trudności u Rządu w nabyciu parcel, albo też stawia Rząd bardzo wygórowane warunki.</u>
  260 + <u xml:id="u-29.10" who="#PBurtan">Proszę Panów! Ustawa o rozbudowie miast nakłada duże obowiązki na Rząd, aby Rząd przyszedł z parcelami gminom i kooperatywom z pomocą, bo przecież parcela budowlana jest podstawą, jest pierwszym etapem budowy.</u>
  261 + <u xml:id="u-29.11" who="#PBurtan">Komisja ankietowa, która wydała broszurę o 150 stronach, zajmującą się prowadzeniem budowy, poświęciła polityce terenowej tylko około 50 wierszy, a przecież parcele budowlane stanowią 10 — 25% wartości budowy i jest to jeden z najważniejszych czynników, jaki w problemie rozbudowy istnieje. U nas stan jest taki: gminy nie mają takiego dużego rezerwoaru parcel, jaki powinne mieć, a głównie nie mają tanich parcel; te tanie parcele leżą na krańcach miasta, na peryferii miasta i w dużej mierze są w rękach Państwa.</u>
  262 + <u xml:id="u-29.12" who="#PBurtan">Proszę Panów, ten moralny obowiązek, jaki ciąży na Rządzie skutkiem ustawy P rozbudowie miast, nie jest wykonywany i dlatego komisja wnosi rezolucję, aby Rząd przez zimę, nie w jesieni, jak z tą małą ustawą przychodzi, przygotował mały plan odstąpienia potrzebnych parcel Rządowi zbędnych gminom w pierwszym rzędzie, a następnie kooperatywom.</u>
  263 + <u xml:id="u-29.13" who="#PBurtan">Druga część rezolucji, to rejony demolacyjne. Proszę Panów! Wszystkie prawie większe miasta w Polsce przez rządy zaborcze były otaczane warownemi rowami, były do pewnego stopnia fortecami. Bez względu na rozwój, miast rządy zaborcze urządzały te fortece i to urządzanie fortec pociągało za sobą ustawy demolacyjne i ustawy zabraniające w pewnych rejonach wogóle budowania. Fortece te budowano przed 60 80 laty, ustawy w tym samym czasie były wydane. Przyszła wojna światowa i przeszła do porządku dziennego nad temi fortami. Najlepszym przykładem tego jest Kraków.</u>
  264 + <u xml:id="u-29.14" who="#PBurtan">W Krakowie prawie wszystkie wsie sąsiednie, położone między fortami, przed fortami i za fortami, zdemolowano. Demolowano je tak zupełnie, że formalnie można nazwać, golono ziemię, drzewa, budynki i pozostawiano tylko pustynię. Przyjechała swego czasu, podczas wojny komisja pruska na kontrolę, w 1917 r., i jak zobaczyła, jak Austriacy gorliwie to wszystko niszczyli, w tej chwili zakazała, Tym zakazem ochroniło się bardzo niewiele, ale do dzisiejszego dnia ani rząd austriacki, ani Rząd Polski w zupełności nie odbudował tych wsi. W Bibicach wspaniała szkoła murowana została zdemolowana, do dzisiejszego dnia nie jest odbudowana cała wieś jest bez szkoły. Natomiast jeszcze obowiązują od 70 lat rejony demolacyjne, ograniczające budowę t. zw. rewersami demolacyjnemi, które musi podpisywać budujący. Dam przykład: W Krakowie tuż za dworcem towarowym, obok kontumacji, gdzie jest szpital epidemiczny, gdzie obecnie buduje się wspaniały szpital Kasy chorych, to wszystko buduje się na rejonie demolacyjnym i jak przyjdzie wojna i przyjdzie taki bardzo sumienny oficer, jak za austriackich czasów był w Krakowie, skorzysta z rewersów demolacyjnych i może kazać także te szpitale zburzyć. Życie chce przejść nad tem wszystkiem do porządku dziennego, miasta się rozrastają, a te ustawy dalej obowiązują. Rozporządzeniem Prezydenta z dnia 10.VI, 1927 w sprawie uznania pewnych obszarów i miejscowości za obszary warowne, uzbrojone, umocnione, podtrzymano w całej rozciągłości stare ustawy jak ustawę pruską z roku 1871, austriacką i rosyjską, Zamiast przyjść z takiem rozporządzeniem, powinno Ministerstwo Spraw Wojskowych w małym planie ograniczyć i znieść te rejony demolacyjne, które bezpośrednio do miast dotykają, a nie tak ogólnikowo jak to w tem rozporządzeniu jest, że aż do czasu jednolitego ustawowego unormowania wszystkich mają obowiązywać stare już przeżyte ustawy.</u>
  265 + <u xml:id="u-29.15" who="#PBurtan">Ustawy demolacyjne są ogromną zaporą rozbudowy miast. Godzą one w ludność najbiedniejszą, godzą specjalnie w środowiska robotnicze, bo na przedmieściach te sfery mieszkają i się budują, a przecież na parceli, co do której jest rewers demolacyjny, niechętnie buduje się. Dlatego to druga część tej rezolucji zwraca się do Rządu z prośbą, ażeby skasował wszystkie te rejony demolacyjne, które są planem rozbudowy miast objęte, jak w Poznaniu przy ul. Dąbrowskiego, przy ul. Okrężnej. Rejon demolacyjny leży w środku między miastem Poznaniem a lotniskiem wspaniale zbudowanem na Ławicy. To przecież jest absurd życiowy. Więc jeżeli mamy problem rozbudowy ruszyć z miejsca, jeżeli na właściwe tory mamy problem ten skierować, musimy podstawową rzecz, jaką jest teren budowlany, uporządkować. Leży to w dużej mierze w ręku Rządu i jest to obowiązek moralny i faktyczny Rządu, wynikający z ustawy o rozbudowie miast.</u>
  266 + <u xml:id="u-29.16" who="#PBurtan">W imieniu komisji i w imieniu biednej ludności na peryferiach, która chce się rozbudowywać, proszę o przyjęcie rezolucji i ustawy w brzmieniu komisyjnem.</u>
  267 + </div>
  268 + <div xml:id="div-30">
  269 + <u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszalekDabski">Do głosu nikt się nie zgłosił, przystępujemy zatem do głosowania ustawy o sprzedaży placu państwowego przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie według druku nr 236. Nie zgłoszono żadnych poprawek, wskutek tego będziemy głosowali en bloc.</u>
  270 + <u xml:id="u-30.1" who="#WicemarszalekDabski">Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, aby wstali. Ustawa jest przyjęta jednomyślnie.</u>
  271 + <u xml:id="u-30.2" who="#komentarz">(P. Burtan: Stawiam wniosek o trzecie czytanie.)</u>
  272 + <u xml:id="u-30.3" who="#WicemarszalekDabski">Jest wniosek o trzecie czytanie, nie słyszę sprzeciwu. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
  273 + <u xml:id="u-30.4" who="#WicemarszalekDabski">Przystępujemy do głosowania rezolucji. Rezolucja brzmi następująco: Sejm wzywa Rząd:</u>
  274 + <u xml:id="u-30.5" who="#WicemarszalekDabski">1) ażeby przyśpieszył odstąpienie zbędnych gruntów państwowych, a natomiast koniecznie potrzebnych do rozbudowy miast, gminom, poważnym kooperatywom budowlanym i instytucjom użyteczności publicznej, w takich rozmiarach, jakie są potrzebne danej gminie do wypełnienia planu rozbudowy najmniej trzechletniego; 2) ażeby M. S. Wojskowych zlikwidowało te rejony demolacyjne, które dla obrony państwa są bez znaczenia, a poważnie ograniczają rozbudowę miast; 3) ażeby odpowiednie projekty ustaw, regulujących powyższe zagadnienia, Rząd wniósł do Sejmu nie później, jak przed rozpoczęciem sezonu budowlanego 1929 r. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
  275 + <u xml:id="u-30.6" who="#WicemarszalekDabski">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku p. Langera i tow. z klubu parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie ustawy o ponownem przedłużeniu terminu przerachowania i konwersji zobowiązań Skarbu Państwa z tytułu pożyczek państwowych z lat 1918 i 1920 (druki nr 310 i 6). Jako sprawozdawca głos ma p. Langer.</u>
  276 + </div>
  277 + <div xml:id="div-31">
  278 + <u xml:id="u-31.0" who="#PLanger">Wysoka Izbo! Termin przerachowania i konwersji zobowiązań Skarbu Państwa, wypływających z tytułu pożyczek państwowych z r. 1918 i 1920, był kilka razy drogą rozporządzeń Prezydenta Rzeczypospolitej przesuwany, ostatnio wygasł 30 czerwca 1927 r. Jednakże ludność, zwłaszcza włościańska, ludność najbiedniejsza, nie śledząca za datami wszelkich rozporządzeń i obwieszczeń, dziś jeszcze znajduje się w takim stanie, że wielu z nich posiada asygnaty nieskonwertowane. Dlatego Komisja Skarbowa jednomyślnie, rozumiejąc to zagadnienie, przesunęła termin przerachowania i konwersji do 31 grudnia 1929 r. To przedłużenie terminu musi być ujęte oczywiście w formę ustawy. Przy tej jednak sposobności została również uregulowana sprawa podwyższenia emisji 5% pożyczki konwersyjnej do sumy, jaka okaże się konieczna na cele konwersyjne, wypływające z obowiązujących ustaw, przyczem plan umarzania byłby każdorazowo ustalany przez p. Ministra Skarbu na zasadach analogicznych, jakie zostały ustalone w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 26 lutego 1928 r. Nie będę tu przytaczał całego problemu emisji</u>
  279 + <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">5%</u>
  280 + <u xml:id="u-31.2" who="#PLanger">pożyczki na cele konwersyjne, powiem tylko, iż Komisja Skarbowa wychodziła z założenia, że należy dać p. Ministrowi pełnomocnictwo, albowiem z góry nie można przewidzieć, jaka suma pójdzie na skonwertowanie pożyczek z r. 1918 i 1920.</u>
  281 + <u xml:id="u-31.3" who="#PLanger">Wreszcie Komisja Skarbowa wzięła pod uwagę, iż wielu z tych, którzy nabyli pożyczki, a dziś chcą otrzymać z państwowego urzędu pożyczek wyższe przerachowanie, napotyka na wiele trudności chcąc otrzymać zaświadczenia jako pierwonabywcy. W formę ustawy to się nie dało ująć i dlatego Komisja Skarbowa ograniczyła się do rezolucji, która brzmi następująco: — „Sejm wzywa Rząd do wydania zarządzeń, aby urzędy skarbowe, oraz instytucje, które dokonywały sprzedaży lub przyjęcia zapisów pożyczek ha rachunek Skarbu Państwa, czyniły wszelkie możliwe ułatwienia przy wydawaniu zaświadczeń o nabyciu asygnat i obligacyj przez pierwotnych nabywców, celem ułatwienia konwersji i wyższego przerachowania przez Urząd Pożyczek Państwowych/ Kwestię przedłużenia terminu ustawa ujmuje w art. 1. Drugi artykuł ujmuje kwestie emisji 5%-ej pożyczki na cele konwersji. Art. 3 i 4 są to artykuły sakramentalne. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie uzgodnionej z Rządem ustawy, tylko nadmieniam, Panie Marszałku, że tu się wkradł pewien błąd zecerski, mianowicie w art. 2 w ustępie 1 po słowach: — „z dnia 17 marca 1924 roku (Dz. U. R. P.)” wstawić — „z r. 1926” z tej racji, że mogłaby być mylna interpretacja.</u>
  282 + </div>
  283 + <div xml:id="div-32">
  284 + <u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszalekDabski">Głos ma p. Stapiński.</u>
  285 + </div>
  286 + <div xml:id="div-33">
  287 + <u xml:id="u-33.0" who="#PStapinski">Wysoki Sejmie! Jest druga kategoria wierzycieli naszych, która musi być uwzględniona przy terminie przerachowania. Mianowicie w wyższym jeszcze stopniu, aniżeli właściciele pożyczek państwowych w Polsce, są w trudnem położeniu właściciele przekazów dolarowych w Ameryce; dowiadują się oni o tej ustawie o przerachowaniu dopiero z półrocznych obwieszczeń w Ameryce, że te a te książeczki dolarowe zostały wylosowane. Stąd wynika, że obecnie, o ile mi wiadomo, w P. K. O. zgłoszeń o przerachowanie książeczek dolarowych jest w każdym razie około 2.000, Jeżeli, proszę Wysokiej Izby, uwzględni się, że istotnie daleko trudniej było dowiedzieć się o terminie zgłoszeń w Ameryce, aniżeli u nas w kraju, to sądzę, że Wysoka Izba podzieli moje zdanie, że termin ten należy także do nich zastosować. Termin zgłoszeń minął dn. 1. lipca 1928 r., w tym czasie odbyły się dwa losowania; te dwa losowania zostały w Ameryce ogłoszone i pobudziły do zgłaszania tych pretensji. Dlatego śmiem w pierwszym rzędzie zanieść apel do p. Ministra Skarbu, właściwie powinno to wystarczyć, ażeby istotnie zechciał także przedłużyć termin dla właścicieli przesyłek amerykańskich. Zdaje mi się, że może być wystarczające załatwienie w drodze rozporządzenia, gdyby jednak miała być na to potrzebna ustawa, to prosiłbym p. Ministra Skarbu, aby Rząd ze swej strony z przedłożeniem takiej ustawy pospieszył,</u>
  288 + <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Minister Skarbu Czechowicz: Projekt jest przygotowany.)</u>
  289 + <u xml:id="u-33.2" who="#PStapinski">Bardzo mi przyjemnie przyjąć do wiadomości oświadczenie p. Ministra, w każdym razie zabrałem głos w tym celu, aby w drodze przedłużenia terminu do 31 grudnia 1929 r. umożliwić także właścicielom przesyłek amerykańskich konwersję i przerachowanie ich pretensji.</u>
  290 + </div>
  291 + <div xml:id="div-34">
  292 + <u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszalekDabski">Głos ma p. Trąmpczyński.</u>
  293 + </div>
  294 + <div xml:id="div-35">
  295 + <u xml:id="u-35.0" who="#PTrampczynski">Wysoka Izbo! Mój klub oświadcza się oczywiście za wnioskiem, tem bardziej, że kilkakrotnie dawał inicjatywę do naprawy krzywdy, która została wyrządzona przez rozporządzenie z 15 maja 1924 r, Mojem zdaniem, jest to jedna z najgorszych spuścizn ministerstwa p. Władysława Grabskiego, Trzeba jednak na jego uniewinnienie powiedzieć, że przerachowanie na złote działo się tak szybko i musiało się dziać szybko, że poprostu nie miał czasu do rozpatrzenia tej sprawy, a przytem dłużnicy więcej dbali o swoje interesy i mieli więcej sposobności zbliżenia się do niego, niż wierzyciele, Mam na myśli przedstawicieli interesów banków. Największa krzywda działa się właśnie tym wierzycielom banków, które, wszystkim Panom Posłom nie jest to znane, przeprowadziły przepis, że banki za depozyty płaciły najwyżej 125 zł bez względu na to, ile tysięcy było złożone. Większa część tych banków i tak nicby nie mogła zapłacić, ale są takie banki, które są w dobrem pierzu i powinne zapłacić tym wierzycielom.</u>
  296 + <u xml:id="u-35.1" who="#PTrampczynski">Drugą krzywdą dla b. zaboru pruskiego było przeprowadzenie skandalicznie niskiej waloryzacji na 5% i tu powinna być przy rewizji ogólnej, o którą wnoszę, tego prawa waloryzacyjnego jakaś zmiana zaprowadzona. Wiem, że chwilowo ta sprawa jest bardzo trudna i w szerokich kołach bardzo niepopularna, ale prosiłbym, aby Panowie w klubach pomyśleli o tem, że jednak liczba wierzycieli tych, to miliony ludzi. Myśmy w 1924 r. poruszyli tę sprawę daremnie, bo posłowie z lewicy popsuli naprawę tej krzywdy na mocy jakiejś iluzji, że każdy wierzyciel to kapitalista. A skutkiem tej fałszywej waloryzacji było to, że im kto więcej miał długów, tem bogatszym się stawał kosztem nie tylko swych wierzycieli, lecz i posiadaczy papierów zastawnych, Zdaje mi się, że przy bliższem rozważaniu lewica przyjdzie do przekonania, że to, co wtedy było postanowione, było błędem.</u>
  297 + <u xml:id="u-35.2" who="#PTrampczynski">Dalej, wielka krzywda powstała przez to, że sądy przez jakieś dwa. trzy lata postawiły zupełnie błędną zasadę, że marka to marka i zmuszały wierzycieli do przyjęcia w bezwartościowych papierach swych drobnych pretensji. Przy nowelizacji ustawy o przerachowaniu trzeba o tem pomyśleć, ażeby wszyscy, którzy pod groźbą procesu lub w drodze procesu musieli przyjąć hipoteki, mieli prawo do dopłaty od ówczesnych dłużników. Zrewidowanie pożyczek państwowych zostało już przez nas wniesione w 1924 r., ale również było niekompletne, bo i wtedy niestety część lewicy była tego zdania, że nie można wszystkiego dać wierzycielom. Ja byłem tego zdania, że ponieważ Państwo nic przytem nie płaci, tylko obiecuje płacić w nowej walucie, powinno było na 100% zwaloryzować dotychczasowe hipoteki, Nic tak nie podcięło kredytu Państwa, jak ta zbytnia oszczędność. Państwo przecież nic nie dawało gotówką, tylko nowe obligi, a rezultat był taki, że to podcięło mocno kredyt. Byłem tego zdania, że kredyt Polski wtedy będzie dobry, jeżeli wyrobimy w społeczeństwie przekonanie, że na wszystkiem można stracić, tylko nie na Państwie Polskiem. Gdybyśmy się trzymali tej zasady, to dzisiaj nasz kredyt państwowy inaczej by wyglądał. Jestem za rezolucją, którą komisja wnosi, ale ta rezolucja, mojem zdaniem, jest niewystarczająca. Cóż to jest, jeżeli się daje dłużnikowi termin do sprokurowania różnych papierów, których jeśli dziś nie może sprokurować, to i za rok nie będzie mógł. Nasz klub, jak pewno i inne kluby, dostaje tysiące listów od ludzi, którzy od kilku lat zgłaszali swe pretensje do waloryzacji i nie mogą dojść do końca, bo co moment jakiś papier jest potrzebny, Mojem zdaniem te przepisy zbyt dokładne, mianowicie legitymacja posiadacza, legitymacja spadkowa, rozmaite papiery legitymujące opiekunów, dalej papiery dowodzące, że został ten walor zakupiony w roku 1920 czy 1921, to wszystko nie ma wielkie go znaczenia, dlatego że nie pomaga tym wierzycielom, tylko poprostu może im życie obrzydzić. Co prawda, w Niemczech zaszedł skandaliczny wypadek, że przy podobnej ustawie były rozmaite szwindle, to jest, że banki zameldowały kilkadziesiąt mil jonów jako dawno posiadanych papierów, tymczasem w rzeczywistości to były świeżo kupione, Więc proponowałbym Rządowi, aby uchronić się od tego, tylko posiadaczy małej liczby walorów państwowych zwolnić od wszelkich przepisów formalnych, Pominno to Rządowi wystarczyć, że ktoś jest w posiadaniu papierów, wartości kilkuset zł., aby mu zostały zwaloryzowane. W ten sposób nie tylko by to pomogło wierzycielom, ale także Państwu.</u>
  298 + <u xml:id="u-35.3" who="#PTrampczynski">Bo proszę iść do Urzędu pożyczek państwowych, ci panowie nie mogą się wypracować, dostali sto tysięcy zameldowań, jakże to możliwe, żeby to w krótkim czasie zostało skończone I Gdyby Ministerstwo Skarbu ten przepis wydało, że wszystkie małe pożyczki do 500 złotych są zwolnione od wszelkich dowodów, tylko wystarcza posiadanie tego papieru państwowego, to w takim razie możnaby przy tym bardzo nielicznym materiale urzędniczym te wszystkie sprawy w krótkim czasie załatwić.</u>
  299 + <u xml:id="u-35.4" who="#PTrampczynski">Nie stawiliśmy wniosków na komisji, ale przypuszczam na mocy rozmów prywatnych, że Ministerstwo Skarbu pójdzie na tę drogę i rzeczywiście wierzycielom pomoże,</u>
  300 + <u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">(Brawa na ławach Klubu Narodowego.)</u>
  301 + </div>
  302 + <div xml:id="div-36">
  303 + <u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszalekDabski">Głos ma p. Kaczanowski.</u>
  304 + </div>
  305 + <div xml:id="div-37">
  306 + <u xml:id="u-37.0" who="#PKaczanowski">Proszę Wysokiego Sejmu, chciałem tylko parę słów w tej kwestii oświadczyć, mianowicie klub nasz nigdy nie występował przeciw żadnym projektom, które miały za zadanie wynagrodzenie niesłychanej istotnie krzywdy, jaką ponieśli wierzyciele, nic mi o tem nie wiadomo.</u>
  307 + <u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(P. Trąmpczyński: P. Moraczewski.)</u>
  308 + <u xml:id="u-37.2" who="#PKaczanowski">Ale nie klub jako taki. Przeciwnie, wiadomo, że nasz klub zawsze występował w obronie pokrzywdzonych waloryzacją i nawet obecnie zajmuje się zbieraniem materiałów, ja sam, moja skromna osoba zajmuje się tem i zupełną rację przyznaję temu, co oświadczył p. marszałek Trąmpczyński, że o ile wszyscy są pokrzywdzeni, a do pokrzywdzonych nie należą istotnie żadni kapitaliści, tylko ludzie biedni, którzy ciężko zaoszczędzone pieniądze znosili do kasy, to najdotkliwiej w b. zaborze pruskim, bo tam im obliczono tylko na 15%.</u>
  309 + <u xml:id="u-37.3" who="#PKaczanowski">Z tego też względu będziemy popierali każdy wniosek, który zdąża do naprawienia krzywdy tym ludziom biednym.</u>
  310 + </div>
  311 + <div xml:id="div-38">
  312 + <u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszalekDabski">Głos ma p. Dziduch.</u>
  313 + </div>
  314 + <div xml:id="div-39">
  315 + <u xml:id="u-39.0" who="#PDziduch">Wysoki Sejmie! Klub Stronnictwa Chłopskiego wypowiada się również za wnioskiem komisyjnym. Przy sposobności chciałbym Wysokiemu Sejmowi przedłożyć, w jakich rozmiarach ta straszna krzywda ludzi dotyczy, t. j. rozporządzenie Pana Prezydenta z dnia 14 maja, na zasadzie którego przerachowuje się wszystkie oszczędności, które złożone są w bankach prywatnych. Mam tu urzędowy wykaz przeliczonych sum, za który bezwzględnie odpowiadam: mianowicie pewien emigrant z Ameryki przysyła 7 maja 1920 r. 1.100 dolarów, przelicza mu się to urzędowo na 9 zł, drugi emigrant — 21 czerwca 1920 r. — 900 dolarów, przelicza mu się urzędowo na 3 gr. i t, d. Wykaz zawiera nazwiska 170 emigrantów, którzy wpłacali różne sumy, zaczynając od 500 dolarów, a sumy, które ma się im zwrócić, są następujące: np. za 500 dolarów jednemu wypadło tylko pół grosza, a poniżej 500 dolarów zupełnie nic z przeliczenia nie wypadło, najwyżej 1/8, 1/10 i 1/20 część grosza. A jeżeli chodzi o poważniejsze sumy, to np. jeden z emigrantów 12 października 1920 r. przysłał 10.000 dolarów i za to otrzymał 1 zł 31 groszy.</u>
  316 + <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Głos: Bo był dobry patriota.)</u>
  317 + <u xml:id="u-39.2" who="#PDziduch">Za sumę 6950 dolarów — otrzymano 48 groszy, a ponieważ Bank Związku Spółek Zarobkowych był sprawiedliwy, przeto podwyższył mu z 48 groszy na 53 grosze, bo jak mówił — „uwzględnił jego krzywdę”.</u>
  318 + <u xml:id="u-39.3" who="#PDziduch">Przeliczono w wykazie przeszło 200.000 dolarów i z przerachowania ich wypadła suma 17 zł. 42 grosze.</u>
  319 + <u xml:id="u-39.4" who="#PDziduch">Przeliczenie to dotknęło najbardziej emigrantów z Ameryki, a to dlatego, że oni nie byli skomunikowani z Polską, nie znali stosunków, jakie zapanowały w sprawie przeliczenia. Gdyby ktokolwiek z Wysokiej Izby przeczytał sobie raport Rady Ministrów, kiedy ustalała rozporządzenie, które wyszło 14 maja 1924 r., to by się dowiedział, że najwybitniejsze jednostki skarbowe ustalały to przeliczenie, jak przeliczenie Zolla. Byli to bardzo wybitni skarbowcy i posłowie z grona obecnego Sejmu. Trudno powiedzieć, czy oni nie mogli zrozumieć, czy też warunki skarbowe wymagały tak haniebnego przeliczenia. Krzywdę, jaka stała się emigrantom w P. K. O., ustawa sejmowa naprawiła. Jeżeli dziś prosimy p. Ministra Skarbu, żeby przedłużył termin, który się skończył 8 czerwca 1928 r., to p. Minister nie powinien być dwa razy wzywany przez Sejm, bo przy uchwalaniu budżetu na r. 1928/29 p. Minister jednogłośną rezolucję od Sejmu przyjął do wiadomości. A kiedy rozmawiałem z pewnemi osobami w Pocztowej Kasie Oszczędności, to one mówiły, że materiałów nie wysyła się do Ameryki, że zatrzymuje się wszelką korespondencję, która dotyczy wkładów oszczędnościowych i że ten termin przedłuży się, tymczasem inaczej się dzieje; z Ameryki przedwczoraj otrzymałem list, przysyłają mi w nim pismo specjalne z Pocztowej Kasy Oszczędności, że wobec tego, że termin 8 czerwca b. r. upłynął, więc tobie rodaku już ta suma nie podlega przerachowaniu do 100%, ale w 80% na zasadzie ustawy, która była uchwalona 18 lipca 1925 r. Przypominam też, że Komisja Emigracyjna w Sejmie w 1926 r. uchwaliła na wniosek mój i p. Marszałka Dąbskiego jednomyślną opinię, że Sejm wzywa Rząd, żeby przedłożył Sejmowi ustawę, aby jak P. K. O, zwraca swoje oszczędności emigrantom, żeby tak samo zwróciły je i banki prywatne. Tymczasem jest cicho, chociaż Sejm żądał przedłożenia ustawy.</u>
  320 + <u xml:id="u-39.5" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
  321 + <u xml:id="u-39.6" who="#PDziduch">P. Kiernik na Komisji Budżetowej i w Sejmie poruszył tę sprawę i znów o niej cicho; ja w r. 1926 złożyłem w Ministerstwie Skarbu 30 dokumentów od konsulów polskich z Ameryki, które udowadniają, że nasi konsulowie gwarantowali swojemi pismami, specjalnemi afiszami, odezwami, wzywając emigrantów w 1919 i 19ż0 r., aby przysyłali do Polski pieniądze i ci emigranci mają dokumenta od konsulatów, Kiedy emigranci zapytywali się, czy Bank Związku Spółek Zarobkowych, który wysyłał w r. 1920 specjalne delegacje w tym celu do Ameryki, jest pewny, czy można składać do tego banku pieniądze, — to gwarantowały im nasze konsulaty i przedstawiciele Państwa Polskiego, że instytucja tak wielka,; jak bank Związku Spółek Zarobkowych jest pewna i bez obawy można składać, a w dodatku w Nowym Yorku Bank Związku Spółek Zarobkowych w naszym konsulacie polskim w tym samym domu co konsulat miał swój oddział, więc jak zapytywano, czy lepiej byłoby składać do Pocztowej Kasy Oszczędności, czy do Banku Związku Spółek Zarobkowych w Poznaniu, to im urzędnicy konsula tow polskich wskazywali drogę i mówili, że niema różnicy. Teraz właśnie jest ta kwestia, że jest różnica, i dziś w jakim świetle Państwo Polskie się znajduje? Jeżeli przyjeżdżają emigranci polscy z Ameryki, to składa się im hołdy i oni są przyjmowani przez najdostojniejsze osoby w Państwie. A dlaczego nie widzi się krzywdy tych samych emigrantów? Krzywda jest wielka, jeżeli za 10.000 dolarów ma otrzymać 1 zł. 31 gr„ kiedy za 500 dolarów dostaje pół grosza, to znaczy, że trzeba monetę zmniejszyć, bo pół grosza niema. Nie pomoże tu emigrantom żadna obrona w P. K. O.; jest ich przeszło 16.000. Naturalnie dzięki Sejmowi ta sprawa została załatwiona. Ostatnia ustawa była w ten sposób załatwiona, że w roku 1926 przed rewolucją majową przygotowano ją w Ministerstwie Skarbu, a po rewolucji majowej za czasów obecnego Rządu ta ustawa przyszła do skutku. Rząd przyczynił się do pomyślnego załatwienia ustawy, która dotyczy wkładów złożonych w P. K, O, Rząd reprezentujący dzisiaj Państwo nie może dopuścić do krzywdy obywateli. Polska jest sprawiedliwa i uczciwa, rozbudowuje się, a ciągle widzi się dokumenty, że Polska jest najgorszym wierzycielem, której grosza drugi raz dać nie można. Dlaczego? Bros ta rzecz, dlatego, że po 15 — 20 latach pracy za 6.950 dolarów daje się 53 grosze. I Bank śmie pisać do emigranta w ten sposób, że skoro wysłanie książeczki do Ameryki kosztuje 2 zł, jako poleconej, a my całego funduszu z twojego przeliczenia mamy tylko 53 grosze, to przyślij 1.47 gr, a przyślemy ci książeczkę do Ameryki na twoje oszczędności, które składałeś w 1920 r., ażeby ratować Polskę.</u>
  322 + <u xml:id="u-39.7" who="#PDziduch">Sprawę lokowania oszczędności w Polsce przez emigrantów poruszała tak lewica, jak i prawica, Wtedy ówczesny poseł Lubomirski w Waszyngtonie, jak i obecny p. Minister Moraczewski namawiali do wysłania dolarów do Polski. Jak socjalistyczny Minister Moraczewski prosił, ażeby pomagać Polsce, tak samo i największy magnat ks. Lubomirski w tym kierunku akcję prowadził. Więc nie powinno być sprzeczności w tej sprawie. Według obliczeń prasy amerykańskiej jest do zwrotu sum złożonych w bankach prywatnych 2,100.000 dolarów i za mil jon dolarów zakupiono akcji różnych polskich banków to znaczy, że prócz oszczędności kupowali emigranci akcje Banku Związku Spółek Zarobkowych, Na tych dwóch milionach dolarów banki te przez wszystkie czasy zarabiały. Bank Spółek Zarobkowych wykazuje zły bilans, ale trzeba zobaczyć, jakie gmachy sobie pobudował, a teraz b, senator ks. Adamski pisze w swojem piśmie, że Państwo Polskie zarobiło na tych dolarach</u>
  323 + <u xml:id="u-39.8" who="#komentarz">4</u>
  324 + <u xml:id="u-39.9" who="#PDziduch">miliardy złotych, a on, biedny Bank Związku Spółek Zarobkowych, widocznie trochę mniej. To znaczy, że Rząd, który wówczas zarobił na spadku waluty dzięki ustawie o P. K, O., teraz zwraca swoje długi i tak samo niema wytłómaczenia, żeby ktokolwiek w Państwie Boiskiem powiedział, że Bank Związku Spółek Zarobkowych fest panem życia i śmierci. Zapytuję Wysoki Sejm, kto gwarantował za Bank Związku Spółek Zarobkowych, kto mu dawał koncesję, kto twierdził, że on rzeczywiście jest gwarantowany. Listy odręczne naszych konsulatów i te dokumenty mam u siebie z roku 1920 przechowane, tylko zaznaczam, że dziś nie spodziewałem się, że w tej sprawie będzie dyskusja.</u>
  325 + <u xml:id="u-39.10" who="#PDziduch">Jeżeli tak, to muszę przypomnieć Wysokiej Izbie, że rezolucja w Sejmie byłą uchwalona na wiosnę przy budżecie na rok 1928/29; to znaczy, że Sejm wezwał Rząd (Ministerstwo Skarbu), by przedłożył ustawę o bankach prywatnych, Sejm ubiegły w 1925 roku przy uchwalaniu ustawy o Pocztowej Kasie Oszczędności przyjął wniosek w tej sprawie jednomyślnie, lecz dotąd ustawy Rząd nie przedłożył. Na to wszytko Rząd cicho śpi, A wiemy, że przyjdzie rok 1929, że będzie Powszechna Wystawa Krajowa w Poznaniu, wtedy będzie się ściągało emigrantów, którzy już przysłali 25,000 dolarów, bo były ich delegacje, te delegacje się przyjmuje. Wszystko dobrze, ale, proszę Panów, dobrze byłoby, gdyby Panowie czytali, czego sobie ci emigranci życzą za każde swoje 10 czy 15.000 dolarów zmarnowanych, A ciągle jednak są pocieszani: Nie martwcie się, Pocztową Kasa Oszczędności zwraca, Państwo was załatwi, przyjdzie czas, że i banki prywatne zwrócą oszczędności, Ale kiedy, Panie Ministrze Skarbu, jest kilka rezolucji w różnych czasach uchwalonych, możeby p. Minister Skarbu zechciał swym podwładnym urzędnikom polecić, żeby wglądnęli w stenogramy sejmowe, żeby ta sprawa nie była zapomniana, Jeżeli się tym emigrantom nie wyrówna tej krzywdy, to można krzyżyk postawić, żeby kiedykolwiek drugi faz można było skłonić do ofiar tego, co oddał już 10</u>
  326 + <u xml:id="u-39.11" who="#komentarz">20</u>
  327 + <u xml:id="u-39.12" who="#PDziduch">lat pracy, i to poszło na marne. Wysoki Sejmie! Pewien emigrant wyjeżdża z Polski z powrotem do Ameryki. Był czas, jak Panowie sobie przypominają, w roku 1922, 1923, kiedy nie wolno było wywozić waluty dolarowej z Polski. Tym emigrantom, którzy wrócili do Polski, obcej waluty nie Wolno było w ich potrzebie wywozić z kraju. Wówczas przychodzi jeden z emigrantów, zwraca się do Ministerstwa Skarbu i mówi, że ma 2.000 dolarów, wywieźć ich nie wolno, przez granicę nie puszczą, a on musi wracać do Ameryki. Na to Ministerstwo mu wskazuje drogę i powiada: Innej drogi niema, musisz te 2.000 dolarów złożyć w Polsce, a dadzą ci Za to książeczkę i pojedziesz z tą książeczką. On posłuchał jako lojalny obywatel, a gdyby nawet nie był lojalnym obywatelem, to wywieźć nie może, bo by mu odebrali urzędnicy na granicy przy wyjeździe z Polski.</u>
  328 + <u xml:id="u-39.13" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
  329 + <u xml:id="u-39.14" who="#PDziduch">Wtenczas złożył te dolary, a dziś bank mu pisze, że za 2.000 dolarów należy mu się 13 gr, i jeżeli weźmiemy ułamek, to 13^ gr. Co on winien W tym wypadku? Przyjechał z Ameryki, stosunki nie pozwoliły mu pozostać w Polsce, w Ameryce zostawił żonę i dzieci, sam chce wrócić do Ameryki, żeby spełnić tam pewne zobowiązania; Skarb Państwa mówi mu: nie wolno wywieźć ci własnych pieniędzy i wskazuje mu drogę, ażeby złożył pieniądze do banku. Składa więc do banku i obecnie otrzymuje za 2.000 dolarów kwitek na 13 groszy z ułamkiem.</u>
  330 + <u xml:id="u-39.15" who="#PDziduch">Wobec tego zwracam się do p. Ministra Skarbu # apelem, ażeby zechciał naprawdę zająć się tą sprawą i gruntownie ją obadać. Może ktoś z Panów posiedzieć: Czyż tylko grosie wychodzą z przeliczenia? Tak jest. Grosze wychodzą z tego tytułu, że przeważnie emigranci z Ameryki składali wkładki nie terminowe, lecz na każde żądanie, a nawet, gdyby składali wkładki t. zw. terminowe, to suma wychodzi trochę wyższa, lecz tylko do 125 zł, a 126 zł już nie wolno przeliczać według tego 5%-owego przeliczenia. To znaczy już w najlepszym razie, gdyby kto składał t zw. wkładki terminowe, to za 10.000 dolarów wypadłoby 126 zł 30 gr, a za 17.000 dolarów. To wypadłoby 127 zł i 4 gr, to już w najlepszym wypadku, na zasadzie najlepszego przelicznika. W odpowiedzi tym wszystkim, którzy listy do banków pisali, Bank Związku Spółek Zarobkowych do swych korespondentów pisze w ten sposób, że on nic nie winien, to winien p. Prezydent Rzeczypospolitej, to znaczy winna Polska, nie oni, nie ich bańki prywatne. Jeżeli tak jest, to rzeczywiście banki mają rację, ale, proszę Wysokiego Sejmu, co z bankami wtedy było? Wysoki Sejm przypomina sobie, że niedawno, 4, 5 lat temu, te banki na każdej ulicy rosły jak grzyby, w Polsce podnosiły się gdziekolwiek, w każdej mieścinie, czy wielkiej, czy małej, bo banki rabowały wszystkich obywateli tak w kraju, jak i zagranicą, a Państwo Polskie dawało im koncesję, dawało kuratorów, pilnowało ich majątków. Powiada się: jest w Polsce wszystko w porządku. Czyż, proszę Wysokiego Sejmu, taki porządek mą być i tak swoich obywateli mamy traktować, a przynajmniej obywateli, którzy nic nie są winni, jak emigranci w Ameryce, oni nie zarabiali na naszych stosunkach, oni w Polsce nic złego nie chcieli uczynić, ale w najlojalniejszy sposób wyciągnęli swe pieniądze, swe oszczędności z banków amerykańskich i przysłali do Polski! Czy im Polska może wówczas obiecywała wysoki procent? Nie 3%, a w amerykańskich bankach taki sam procent. To znaczy, że oni nie myśleli o korzyściach i nie z myślą o zarobkach przysyłali pieniądze do Polski, gdy była w potrzebie, lecz z tem pełnem zaufaniem, że Państwo Polskie powstaje, że Polska zmartwychwstała, jest biedna, lecz oszczędności nie zginą, dlatego oddają wszystko, co mogą, by pomóc swej Ojczyźnie. Wysoki Sejmie, jeżeli był w Ameryce wielki entuzjazm w 1919 i 1920 r. w czasie powstawania Polski, wielu kolegów z Wysokiego Sejmu zna te sprawy, gdyż czytywali pisma lub też osobiście byli w Ameryce, przekonali się o tem, jak ludność polska za oceanem garnęła się wszelkiemi siłami z pomocą, aby Polskę uratować, aby nie dopuścić do klęski powtórnej. Jeżeli w r. 1920 było przesłane do Polski 82 milionów dolarów, jak to stwierdza prasa amerykańska, to proszę, by Wysoki Sejm zastanowił się, że tam ani jednej myśli nie było, że jeżeli wojnę się przegra, czy coś niebezpiecznego nadejdzie na Państwo Polskie, to pieniądze przepadną, ale była ciągle jedna myśl zwycięstwa, żeby dać pomoc Ojczyźnie, którą okazali w czasie wojny, kiedy bolszewicy stali pod Warszawą. Oni wtenczas wyciągali z banków amerykańskich ostatnie swe pieniądze i przysyłali je z Ameryki do Polski jako nieodrodne dzieci Ojczyzny, a nasi obywatele w Polsce nie składali swych pieniędzy w P. K. O, lecz wywozili zagranicę, nie tylko nie pomagali pieniędzmi, ale nawet Sejm polski chcieli niektórzy Polacy przenieść do Poznania w czasie wojny z obawy niebezpieczeństwa.</u>
  331 + <u xml:id="u-39.16" who="#PDziduch">Proszę Wysokiego Sejmu, jeżeli jest taka sytuacją, jeżeli widzieliśmy najlepsze chęci, najlepszą pomoc emigrantów w najtrudniejszych czasach, udzielaną Polsce, to proszę Wysokiej Izby i P. Ministra Skarbu o wzięcie pod uwagę strasznej krzywdy, która wyrządzoną została emigrantom, wyświetlanej kilkakrotnie w Sejmie, jak również i wypływającej z dzisiejszych przemówień.</u>
  332 + <u xml:id="u-39.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  333 + </div>
  334 + <div xml:id="div-40">
  335 + <u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Faustyniak.</u>
  336 + </div>
  337 + <div xml:id="div-41">
  338 + <u xml:id="u-41.0" who="#PFaustyniak">Wysoki Sejmie! Z pewnem zadowoleniem przysłuchiwałem się dzisiejszej dyskusji w Sprawie przewaloryzowania pożyczek państwowych. W r. 1925 rozprawa nad tą ustawą trwała 8 dni i miała ten rezultat, że za ustawą opowiedziało się 23 posłów z całego Sejmu. Jeżeli dziś Marszałek Trąmpczyński podniósł tę sprawę, to muszę stwierdzić z zadowoleniem, że to był jedyny człowiek, który z nami na kilku konferencjach uzgadniał, jakby krzywdę wyrządzoną tym ludziom wynagrodzić. Natomiast nie mogę przyznać słuszności ani lewicy, ani prawicy, do której należy p. Marszałek Trąmpczyński.</u>
  339 + <u xml:id="u-41.1" who="#PFaustyniak">W stenogramie Panowie znajdą ustęp. który został wygłoszony nie z tej trybuny, ale jeszcze w dawnej sali sejmowej, mianowicie bardzo wybitny poseł z P.P.S. dowodził, że trzeba dać konia z rzędem temu, kto za mało dostał z waloryzacji pożyczek państwowych. Przemawiali inni panowie, których nazwisk nie będę wymieniał, którzy twierdzili, że nawet hipotekę z 15% w b. zaborze pruskim trzeba zmienić na 10%, bo to jest za wysoko, życie gospodarcze tego nie wytrzyma i będzie hossa złotego i nowe załamanie się życia gospodarczego. Po trzech latach panowania przychodzą do przekonania, że nasz wniosek był słuszny i uzasadniony.</u>
  340 + <u xml:id="u-41.2" who="#PFaustyniak">Zaznaczam wyraźnie, że, jak długo Państwo nie naprawi krzywdy wyrządzonej setkom tysięcy ludzi, którzy w porywie patriotycznym składali swe pieniądze na ołtarzu Ojczyzny, kiedy było niebezpieczeństwo, społeczeństwo nie może nabrać zaufania do składania swoich pieniędzy w bankach i kasach. Stwierdzam to, co powiedział dziś p. Marszałek Trąmpczyński, że są banki, które porosły w pierze, że nie Bank Polski kieruje niemi, ale te banki prywatne kierują Bankiem Polskim i te — „uczciwe”, — „dobre”, „sprawiedliwie” instytucje, które zagrabiły pieniądze w swoim czasie, dorosły dziś do tego, aby zwrócić przynajmniej w 20 — 30% sumy, które zabrały przed wojną i w czasie wojny.</u>
  341 + <u xml:id="u-41.3" who="#PFaustyniak">Wkładki t. zw. prywatno-prawne, które dotyczą wielkich banków, a tak samo kas miejskich i powiatowych, doszły dziś do tego stanu, iż warta nad tem. pomyśleć, by sprawę pchnąć na inna drogę i zwaloryzować je przynajmniej na 30%. Okazało się, że kiedy w kraju jest ciasnota gotówkowa i życie gospodarcze jest w zastoju wskutek słabego obiegu pieniężnego, to te banki w czasie inflancji i potem bardzo się podreperowały i dywidendy dyrektorów wzrosły do 200.000 zł, a ich pensje do 6.000 zł miesięcznie. Jeżeli wiec stać banki na tak wysokie wydatki, to musi je być stać na to, aby wynagrodzić krzywdę, bo te banki dorobiły się na tej krzywdzie.</u>
  342 + <u xml:id="u-41.4" who="#PFaustyniak">Ale jest jeszcze jedna rzecz, której przedmówca nie poruszył. Na tej biedzie, na tej nędzy wytworzyły się synekury w Polsce, t. zw. towarzystwa dla obrony waloryzacji pożyczek państwowych.</u>
  343 + <u xml:id="u-41.5" who="#PFaustyniak">Potworzyły one wielkie biura, nadrukowały sobie różnych zobowiązań, .nawet, sądownie zastrzeżonych, i mają takie szczęście, taki nos delikatny, że zgóry wiedzą, która pożyczka zostanie w Izbie Skarbowej czy w Urzędzie Pożyczek Państwowych przerachowana, i wysyłają dokumenty do tego petenta, że mają tak ścisły związek z Ministerstwem Skarbu, że, o ile on im się zobowiąże wypłacić 5% od sumy, to w przeciągu 8 dni są gotowi dostarczyć mu gotówkę do rąk. Ja postaram się p. Ministrowi te dokumenty po mojem przemówieniu przedstawić. Nie wiem, skąd to pochodzi, nie mam podejrzenia, ażeby urzędnicy to wnosili, ale w każdym razie wiem, że agenci się zgłaszają, ażeby się zgodził i podpisał rewers, że towarzystwo dostanie 5% od tej gotówki, a potem obiecują nawet wolną podróż do Warszawy i różne inne rzeczy. Wobec tego prosiłbym, żeby p. Minister raczył zbadać te stosunki. Jeżeli petent nie zwrócił się z pismem do agenta, nie podał mu numeru pożyczki, ilości swoich papierów, dziwi nas, skąd ten agent wie, jakie on ma numery pożyczki i jaką sumę? Czy ja mogę wiedzieć, kto ma w Warszawie, we Lwowie czy w Poznaniu jakie pożyczki, jaką sumę, pod któremi numerami są zapisane i kiedy będą zwaloryzowane?</u>
  344 + <u xml:id="u-41.6" who="#PFaustyniak">Klub, który mam zaszczyt reprezentować, będzie popierał w całej pełni wnioski Panów; postaram się również wnieść nasz wniosek, który nam w 1925 r. utrącono, aby tą sprawą ponownie się zająć, żeby na tych drobnych składkach milionowych rzesz mógł się oprzeć Skarb Państwa, przemysł i rolnictwo, bo to jest najlepsza pożyczka z tych małych oszczędności, które nie będą wynosić 12 czy 20% rocznie, lecz 6 albo 7%.</u>
  345 + </div>
  346 + <div xml:id="div-42">
  347 + <u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Socha.</u>
  348 + </div>
  349 + <div xml:id="div-43">
  350 + <u xml:id="u-43.0" who="#PSocha">Nie będę nudził długo Wysokiej Izby, ponieważ zabieram głos li tylko skutkiem przemówienia Marszałka Trąmpczyńskiego. Z przemówienia tego wynikałoby, jakoby lewica w poprzednim Sejmie stawiała przeszkody przerachowaniu wszelkich pożyczek państwowych polskich.</u>
  351 + <u xml:id="u-43.1" who="#PSocha">Otóż dla prawdy stwierdzam, że rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej, normujące tę sprawę, ukazało się w dniu 21 maja. Już w dniu 6 czerwca 1924 r. na Komisji Skarbowej członek prawicy, b. Minister Skarbu Michalski referował mój wniosek o przerachowaniu wkładek oszczędnościowych emigrantów amerykańskich w P. K. O. Stwierdzam tutaj dla słuszności, że właśnie p. Michalski jako referent wniósł o przejście do porządku dziennego nad tą sprawą.</u>
  352 + <u xml:id="u-43.2" who="#PSocha">Otóż wtedy, na skutek mojego wystąpienia, nawet już po zapadnięciu uchwały w tym kierunku, komisja wyjątkowo reasumowała ową uchwalę i wybrała podkomisję, do której weszło wielu posłów, między innemi p. Manaczyński, poseł z klubu p. Marszałka Trąmpczyńskiego. W imię prawdy muszę stwierdzić i przyznać rację, że wówczas p.</u>
  353 + <u xml:id="u-43.3" who="#PSocha">Moraczewski wystąpił bardzo ostro przeciw jakiejkolwiek waloryzacji. Jednakowoż osoba p. Moraczewskiego, przypuszczam, już nie tylko wówczas nie reprezentowała całej P.P.S., ale tembardziej nie reprezentowała lewicy, i wskutek tego nie można robić zarzutów pod adresem całej lewicy, tembardziej, że zarzut mój mógłbym rozszerzyć nie tylko na p. Michalskiego. P. Faustyniak przed chwilą wspominał o pewnym członku z prawicy, który postawił wniosek o złożenie stawki z 15% na 10% przy gruntach hipotecznie zabezpieczonych. A któż to był inny, jak nie ówczesny wicemarszałek Sejmu, p. Pluciński, członek stronnictwa, do którego p. -Marszałek Trąmpczyński należy. Dlatego w imię prawdy te słowa wypowiadam i stwierdzam, że tu użyto słów, próbujących wprowadzić opinię publiczną w błąd. Zdaje mi się, że przy bliższem rozważeniu lewica przyjdzie do przekonania, że to, co było powiedziane, było błędnem, zupełnie niesłusznym zarzutem pod naszym adresem.</u>
  354 + <u xml:id="u-43.4" who="#PSocha">Korzystając z tego, że jestem przy głosie, nie będę mówił o tej wielkiej krzywdzie, bo naogół w tej Izbie wszyscy przyszli, zdaje się, do przekonania, że to zło należy naprawić. Nie mówię, że myśmy przyszli, bo to przekonanie mieliśmy dawno, ale sądzę, że przyszli ci, którzy tego przekonania dotychczas nie mieli.</u>
  355 + <u xml:id="u-43.5" who="#PSocha">Chcę wspomnieć o jednej, może bardzo drażliwej, koniecznej i naglącej sprawie, wymagającej szybkiego załatwienia, to jest o t. zw. wkładach sierocińskich, spadkowych i t. d. Zapowiadam, że już na najbliższem posiedzeniu Sejmu Klub nasz złoży wniosek, regulujący tę sprawę. Zobaczymy, jak panowie z prawicy i z B. B. ustosunkują się do tej sprawy.</u>
  356 + </div>
  357 + <div xml:id="div-44">
  358 + <u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Dyskusja zakończona. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
  359 + </div>
  360 + <div xml:id="div-45">
  361 + <u xml:id="u-45.0" who="#PLanger">Wysoka Izbo! Mówcy, którzy uwypuklali to wielkie pokrzywdzenie, zwłaszcza emigrantów amerykańskich, mają pełną, całkowitą słuszność. I tak samo, gdy wysuwano zagadnienie, aby prawo waloryzacyjne, czy też ustawa o bankach prywatnych, były uregulowane drogą legislatywną, każdy z mówców miał rację. Ale jednak muszę podkreślić jako referent że te zagadnienia pozostają tylko w luźnej łączności z ustawą o przedłużeniu terminu dla waloryzacji, mianowicie pożyczek z 1918 i 1920 r.</u>
  362 + </div>
  363 + <div xml:id="div-46">
  364 + <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do głosowania.</u>
  365 + <u xml:id="u-46.1" who="#WicemarszalekWoznicki">Do art. 1 nie zgłoszono żadnych poprawek, więc jest on przyjęty.</u>
  366 + <u xml:id="u-46.2" who="#WicemarszalekWoznicki">Do arf. 2 jest tylko poprawka redakcyjną p. referenta, mianowicie aby w ust. 1 art. 2 w wierszu ostatnim po słowach: — „Dz. Ust. Rz. P.” wstawić „r. 1926”. Nie słyszę sprzeciwu, więc ta poprawka jest przyjęta, art. 2 przyjęty, Do art. 3 nie zgłoszono żadnych poprawek— przyjęty.</u>
  367 + <u xml:id="u-46.3" who="#WicemarszalekWoznicki">Art. 4 — przyjęty.</u>
  368 + <u xml:id="u-46.4" who="#WicemarszalekWoznicki">Tytuł ustawy brzmi: Ustawa o ponownem przedłużeniu terminu przerachowania i konwersji zobowiązań Skarbu Państwa z tytułu pożyczek państwowych z lat 1918 i 1920. Wobec niezgłoszenia poprawek tytuł ten zostaje przyjęty.</u>
  369 + <u xml:id="u-46.5" who="#WicemarszalekWoznicki">W ten sposób cała ustawa w drugiem czytaniu jest przyjęta.</u>
  370 + <u xml:id="u-46.6" who="#komentarz">(P. Langer: Wnoszę o trzecie czytanie.)</u>
  371 + <u xml:id="u-46.7" who="#WicemarszalekWoznicki">Jest wniosek o trzecie czytanie. Ponieważ poprawek rzeczowych nie zgłoszono, trzecie czytanie może się odbyć.</u>
  372 + <u xml:id="u-46.8" who="#WicemarszalekWoznicki">Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Ustawa została w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
  373 + <u xml:id="u-46.9" who="#WicemarszalekWoznicki">Jest jeszcze rezolucja: — „Sejm wzywa Rząd do wydania zarządzeń, aby urzędy skarbowe oraz instytucje, które dokonywały sprzedaży lub przyjęcia zapisów pożyczek na rachunek Skarbu Pań stwa, czyniły wszelkie możliwe ułatwienia przy wydawaniu zaświadczeń o nabyciu asy gnat i obligacyj przez pierwotnych nabywców celem ułatwienia konwersji i wyższego przerachowania przez Urząd Pożyczek Państwowych”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
  374 + <u xml:id="u-46.10" who="#WicemarszalekWoznicki">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła J. Karwana i kol. z Klubu Stronnictwa Chłopskiego w sprawie wymiaru podatku dochodowego drobnym rolnikom (druki nr 311 i 262).</u>
  375 + <u xml:id="u-46.11" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma sprawozdawca p. Karwan.</u>
  376 + </div>
  377 + <div xml:id="div-47">
  378 + <u xml:id="u-47.0" who="#PKarwan">Wysoka Izbo! W myśl ustawy o państwowym podatku dochodowym z dnia 30 kwietnia 1925 r. ustawodawcom chodziło o zabezpieczenie interesów drobnych rolników i w myśl tej ustawy wzięto pod uwagę, że wszyscy rolnicy, posiadający do 15 ha ziemi, są wolni od podatku dochodowego. Warunki ekonomiczne obecnie zmieniły się i władze skarbowe w bieżącym roku pociągnęły do podatku dochodowego najliczniejsze gospodarstwa drobne, nawet poniżej 10 ha. Niektóre kluby zaś zgłosiły wnioski o znowelizowanie tej ustawy, jednak zachodzi potrzeba wstrzymania egzekucji tych wszystkich drobnych rolników, którym władze wyznaczyły podatek dochodowy na r. 1928, choć posiadają zaledwie do 15 ha ziemi.</u>
  379 + <u xml:id="u-47.1" who="#PKarwan">Tutaj przytoczę Panom, że przy uchwalaniu tej noweli o podatku dochodowym w poprzednim Sejmie na 176 posiedzeniu z dnia 28 stycznia 1925 r. nawet i Rząd ustosunkował się przychylnie i przez usta swego przedstawiciela, Wiceministra Skarbu Markowskiego, uznał, że wszystkie gospodarstwa rolne, posiadające do 15 ha ziemi, są wolne od podatku dochodowego. Taka była intencja wszystkich ustawodawców, taka sama intencja była i Rządu. Lecz obecnie Rząd tego nie wykonywa i władze wymiarowe wyzyskują to w ten sposób, że pociągają najdrobniejsze gospodarstwa do tego podatku.</u>
  380 + <u xml:id="u-47.2" who="#PKarwan">Mogę przytoczyć szereg takich przykładów, że pociągnięto do płacenia tego podatku nawet posiadających mniej niż 7 — 8 ha ziemi. A więc z pow. biłgorajskiego, gdzie wiemy, że ziemia jest piaszczysta, wymierzono ten podatek, o który tu zapytuję: Maciej Sełela z Różańca, posiadający ogółem 25 morgów ziemi, z czego 16 ornej, ma podatku dochodowego 37 zł., Włodzimierz Górcin, posiada ogółem 25 morgów ziemi, z tego 12 morgów uprawnej roli, ma wymierzone podatku dochodowego 31 zł, następnie Andrzej Celem, posiada ogółem 26 morgów ziemi, z tego uprawnej roli tylko 10 morgów, ma wymierzone podatku dochodowego 31 zł., Agnieszka Smoluch posiada ogółem 26 morgów ziemi, z tego roli uprawnej 9 morgów, wymierzono jej podatku dochodowego 31 zł. Franciszek Dorosz posiada ogółem 23 morgi, roli tylko 8, wymierzono podatku 31 zł., Jan Bojak posiada tylko 6 morgów 40 prętów, wymierzono podatek 31 zł., Michał Cap posiada ogółem 19 morgów, z tego roli 13 morgów, podatek wymierzono 50 zł., Władysław Tomczak z pow. Gostynińskiego, posiada ogółem około 20 morgów, z tego roli 18, wymierzono podatku 50 zł., Franciszek Przysucha z pow. Opoczyńskiego posiada ogółem około 20 morgów, podatek wymierzono 50 zł., Stanisław Kościółek z pow. Opoczyńskiego posiada ogółem 20 morgów, wymierzono podatku 41 zł.</u>
  381 + <u xml:id="u-47.3" who="#PKarwan">Mógłbym Panom przytoczyć jeszcze wiele przykładów. Władze wymiarowe przystąpiły masowo do egzekucji, stało się więc potrzebnem zapobiec tym egzekucjom. W Komisji Skarbowej powzięto więc większością głosów uchwałę, że trzeba wstrzymać te egzekucje, dopóki nie zostanie przeprowadzona nowelizacja ustawy o podatku dochodowym.</u>
  382 + <u xml:id="u-47.4" who="#PKarwan">Proszę Panów! Urzędy skarbowe za podstawę do wymiaru podatku dochodowego biorą rejestry pomiarowe, czyli katastralne. Ponieważ w Kongresówce tych rejestrów niema, tylko surogaty, więc nie są to ścisłe dane i mogę przytoczyć, że w tym rejestrze jest powiedziane tak: ogólnej przestrzeni jest 20 czy 30 morgów, z tego nieużytków 10 morgów, a reszta uprawnej ziemi, około 10 czy 20 morgów. I na tej podstawie urząd skarbowy dokonywa wymiaru podatku. Robi się to nawet na tych ziemiach, które zostały podzielone między dzieci. Rodzina składa się np. z 5 osób, razem posiada 30 morgów, lecz ziemia jest podzielona między dzieci i każdy używa tylko kilku morgów. Jednak do podatku pociąga się całość.</u>
  383 + <u xml:id="u-47.5" who="#PKarwan">Nie będę przytaczał więcej przykładów, stwierdzam tylko, że nowela do podatku dochodowego jest potrzebna i to jak najprędzej. Większość Komisji uznała, że czas przeprowadzić rewizję i powzięła następującą rezolucję:</u>
  384 + <u xml:id="u-47.6" who="#PKarwan">„Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego wstrzymania egzekucji podatku dochodowego, wymierzonego drobnym rolnikom, posiadającym niżej 15 ha ziemi, położonych w odległości ponad 5 kilometrów od granicy miast z ludnością wyżej 100.000 mieszkańców, o ile podatek ten wymierzono z gospodarstwa rolnego, a nie także z tytułu innych źródeł dochodu, a to aż do przeprowadzenia rewizji wymiarów przy uwzględnieniu potrącenia kosztów utrzymania rodziny.</u>
  385 + <u xml:id="u-47.7" who="#PKarwan">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tego wniosku.</u>
  386 + </div>
  387 + <div xml:id="div-48">
  388 + <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Czetwertyński.</u>
  389 + </div>
  390 + <div xml:id="div-49">
  391 + <u xml:id="u-49.0" who="#PCzetwertynski">Wysoki Sejmie! Podobnych wniosków, jak tylko co wniesione i omówione przez referenta, mieliśmy w poprzednich Sejmach, a przedewszystkiem w Sejmie Ustawodawczym, bardzo wiele. Poprostu nie nauczyliśmy się pracy ustawodawczej i bardzo wielu naszym kolegom zdawało się, że każdą bolączkę, która tu i ówdzie, a tych bolączek przyznaję jest bardzo dużo — dojrzała sama przez się, można za pomocą poselskiego wniosku załatwić i przynajmniej tę kategorię łudzi zadowolić. Otóż myśmy przeszli bardzo złe i smutne doświadczenie. Z tych wszystkich pojedyńczych wniosków żadna całkowita ustawa nie była stworzona i stwor: ona nie będzie. Za pomocą takich pojedyńczych wniosków źle działającej ustawy</u>
  392 + <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(P. Dąbski: Dobrze działa.)</u>
  393 + <u xml:id="u-49.2" who="#PCzetwertynski">nigdy się nie naprawi. Otóż przekonaliśmy się, że w ten sposób takich bolączek się nie usuwa. Jednakże to, co tutaj przedstawił referent, mówiąc o pewnej okolicy, jest głosem wołającym o naprawę stosunków w tym kierunku w całej Polsce. I nie tylko drobny rolnik posiadający 10 ha, który do tej pory nie płacił, a który dostaje odrazu nakaz na dość wysoką sumę, ale tak samo drobny rzemieślnik, i nie tylko u nas, ale i w Poznańskiem, i inni rozmaici drobni handlarze — wszyscy obecnie powiadają, dlaczego dwa lata temu ten podatek nie był albo wcale wymierzany, albo wymierzany w minimalnej sumie, a obecnie wymierzony został znacznie wyżej? Ja mam u siebie szereg takich kartek, które np. dla kategorii ludzi, posiadających więcej jak 15 ha, opiewają na sumę 80 złotych, gdy w roku poprzednim płacili oni 40 zł. W foku ubiegłym, który był gorszy, otrzymali nakaz zapłacenia 80 zł., zaś w poprzednim roku, który był lepszy, płacili 40 złotych. Ten stan rzeczy wywołał naturalnie nie tylko niesłychane rozgoryczenie, ale także brak zaufania do władz podatkowych, a nawet do centrali Ministerstwa, że tutaj widocznie nie zdają sobie sprawy, jaki jest istotny dochód gospodarstwa wiejskiego, Wynoszącego 15 ha, i że chcą od niego więcej, niż ustawa przez Sejm uchwalona wymaga. To rozgoryczenie i niezadowolenie wzrasta z dniem każdym. Starałem się i w urzędach powiatowych i w wojewódzkich instancjach i w centrali Ministerstwa otrzymać wyjaśnienie, czy rzeczywiście ustawa o podatku dochodowym jest tak zbudowana, że Minister Skarbu może ją każdorazowo powiększać i otrzymywać większe wpłaty, czy na zasadzie rozporządzenia wydanego przez obecnego Ministra Skarbu i poprzedniego ma ona utrwalić zasadę, że podatnicy wiedzą czego się mają Spodziewać w dobrym roku i w gorszym roku, przy dobrem prowadzeniu zakładu rzemieślniczego czy handlowego i przyszłem. Tam panuje taka różnorodność, że rzeczywiście jest tylko jedna ustalona zasada, że jak się potrzebuje pieniędzy, to się mówi, że trzeba przydusić podatnika, to znaczy zakręcić śrubę podatkową. To jest zasadą najwadliwszą, dlatego, że można przykręcić śrubę wtedy tylko, kiedy jest więcej pieniędzy w kraju. Jeżeli jest więcej pieniędzy, jeżeli rok jest lepszy i wogóle podatnicy zasobniejsi, to rzeczywiście można tę śrubę przykręcić i otrzymać więcej, ale jeżeli tak, jak w roku bieżącym, jest zastój i w różnych okolicach jest rejonowy nieurodzaj i taki stan rzeczy, że w wielu gospodarstwach niema na przeżycie zimy, to gdy przyjdzie urzędnik z ogólną wskazówką, żeby przykręcić śrubę podatkową i napisać zamiast 40 zł. płaconych w roku zeszłym — 80 zł. i bezwzględnie postąpić z płatnikiem, to wywołuje wielkie rozgoryczenie, niezadowolenie i poczucie niesprawiedliwego odniesienia się do istotnego stanu tego podatnika. W wielu okolicach nad Bugiem i poza Bugiem i w północnych powiatach województwa lubelskiego jest taki nieurodzaj, że w rzeczywistości w wielu wypadkach ludzie nie mają nie tylko na przezimowanie i wyżywienie inwentarza, ale dla siebie samych. Tymczasem władze skarbowe postępują tak bezwzględnie jak dotychczas nie bywało, nawet w tych czasach, kiedy kasy skarbowe były puste, a p. Minister się chwali, że ma większe wpływy z podatków, aniżeli kiedykolwiek, że ma dochodzące do kilkuset milionów zapasy skarbowe. Otóż takie postępowanie, nie zdające sobie sprawy jaki jest istotny stan podatnika i opierające się na dowolnej interpretacji samej ustawy, na wydaniu okólnika bardzo surowego co do wykonania, ale bardzo niejasnego oo do treści, będzie miało ten skutek, że pieniędzy nie ściągnie się, a zrujnuje się tysiączne rzecze biednych ludzi, którzy tego podatku, w obecnym szczególnie czasie, zapłacić nie mogą.</u>
  394 + <u xml:id="u-49.3" who="#PCzetwertynski">I dlatego, proszę Panów, oświadczamy się za wnioskiem Stronnictwa Chłopskiego,</u>
  395 + <u xml:id="u-49.4" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Stronnictwa Chłopskiego.)</u>
  396 + <u xml:id="u-49.5" who="#PCzetwertynski">jako wyraz protestu, przeciw obecnemu fiskalizmowi podatkowemu p. Ministra Skarbu, który widocznie źle poinformowany przez odpowiednie Izby Skarbowe i Urzędy Skarbowe doprowadza ten fiskalizm do rozmiarów, w jakich on nigdy dotychczas nie był* stosowany. Wprawdzie nie można poprawiać ustawy w ten sposób, jak to ten wniosek czyni, wymierzając sprawiedliwość tylko jednej kategorii podatników, a będąc niesprawiedliwym dla drugiej kategori — ale głosujemy za tem, dając wyraz niezadowoleniu z obecnego fiskalizmu podatkowego.</u>
  397 + </div>
  398 + <div xml:id="div-50">
  399 + <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Hołyński.</u>
  400 + </div>
  401 + <div xml:id="div-51">
  402 + <u xml:id="u-51.0" who="#PHolynski">Wysoki Sejmie! Chciałbym rozpatrzeć wniosek, zgłoszony przez p. pos. Karwana i uchwalony przez Komisję Skarbową większością jednego głosu, tylko z punktu widzenia czysto formalnego. Po pierwsze czy wogóle wniosek poselski, będący rezolucją, nie nowelizacją ustawy, może zmienić obowiązującą ustawę? Przypuszczam, że wszyscy przyznamy, że jeżeli chcemy zmienić ustawę, to musimy zgłosić wniosek o nowelizację ustawy, a nie zgłaszać rezolucji; rezolucja może zawierać najwyżej wezwanie do Rządu o zgłoszenie nowelizacji ustawy, ale nie może brzmieć w formie wezwania do niewykonywania obowiązującej ustawy. Otóż teraz, jeżeli postawimy tę zasadę, zobaczmy jak ten wniosek brzmi i jak on odnosi się do obowiązującej u nas ustawy. Wniosek wzywa Rząd, aby wstrzymał egzekucje i pobór podatku dochodowego od wszystkich gospodarstw rolnych, nie przekraczających |5 ha. Jak brzmi i co mówi o tym wniosku ustawa?</u>
  403 + <u xml:id="u-51.1" who="#PHolynski">Art. 15 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym brzmi: — „Przy obliczaniu ogólnego dochodu z gospodarstw rolnych poniżej 15 ha użytkowych gruntów, położonych w odległości ponad 5 km, od granicy miast z ludnością wyżej 100.000 mieszkańców przyjmuje się dochód w wysokości nieprzekraczającej wartości 4 centnarów metrycznych żyta z 1 ha gruntu, po cenach przeciętnych w roku osiągnięcia dochodu, służącego za podstawę do opodatkowania w myśl art. 13 ustawy niniejszej.”</u>
  404 + <u xml:id="u-51.2" who="#komentarz">(P. Dąbski:</u>
  405 + <u xml:id="u-51.3" who="#PHolynski">A niech Pan przeczyta, jak się wymierza.)</u>
  406 + <u xml:id="u-51.4" who="#PHolynski">W myśl tego artykułu ustawy bierze się cenę przeciętną roku poprzedzającego rok podatkowy. Rokiem podatkowym był rok 1928, miarodajną ceną była cena z r. 1927, a zatem art. 15 ust. 2 mówi o sposobie wymiaru, natomiast bynajmniej nie ma na cdi u wykazać zupełnego zwolnienia gospodarstw drobnych rolnych od podatku dochodowego. Gdyby ust. 2 art. 15 ustawy o podatku dochodowym miał na celu zwolnienie kompletne drobnych gospodarstw rolnych od podatku dochodowego, to ustęp ten znajdowałby się nie w art. 15, ale w art. 5 ustawy, w którym mówi się o zwolnieniu tych wszystkich podatników, którzy są wolni od podatku dochodowego. Ust. 2 art. 15 miał tylko na celu specjalne uprzywilejowanie sposobu Wymiaru tego podatku, bo zeznanie o podatku dochodowym i sam wymiar jest rzeczą bardzo skomplikowaną, chodziło więc o ułatwienie sposobu tego wymiaru i to zostało dokonane w sposób ryczałtowego obliczenia dochodowości 4 centnarów metrycznych z 1 ha.</u>
  407 + <u xml:id="u-51.5" who="#PHolynski">Jeżeli, proszę Panów, teraz przejdę nie do marnej litery prawa, ale sięgnę do tego momentu, w którym to prawo było uchwalone, to przekonamy się, iż sam wnioskodawca, który zgłosił ten wniosek w poprzednim Sejmie, motywował nie czem innem, jak tem. że drobne gospodarstwo rolne, drobny gospodarz nie może połapać się w tych wszystkich przepisach i skorzystać z wszystkich prawnych odwołań i sposobów obliczania podatku i należy mu dać jasną wskazówkę i przepis, jak należy szacować i jak należy ten podatek pobierać.</u>
  408 + <u xml:id="u-51.6" who="#komentarz">(Głos: Nie zna Pan ustawy.)</u>
  409 + <u xml:id="u-51.7" who="#PHolynski">Zgłoszono jednocześnie drugi wniosek, żądający zupełnego zwolnienia i ten wniosek został odrzucony dlatego, iż był motywowany, że życzeniem Sejmu było nie wyłączać drobnego rolnictwa, lecz dać mu sposób wymiaru.</u>
  410 + <u xml:id="u-51.8" who="#PHolynski">Jeżeli mamy tak jasne postanowienia, iż chodzi w danym wypadku nie o absolutne zwolnienie, tylko o sposób wymiaru, musimy zobaczyć, czy obecna praktyka wymiarowa jest zgodna z ustawą, czy też nie.</u>
  411 + <u xml:id="u-51.9" who="#komentarz">(Głos: O to chodzi.)</u>
  412 + <u xml:id="u-51.10" who="#PHolynski">Według rocznika statystycznego z 1928 r., ogłoszonego przez Główny Urząd Statystyczny, cena przeciętna giełdowa żyta w r. 1927 wahała się od 40 zł. 17 gr. do 42 zł. 70 gr., przeciętna cena dla całej Polski była 41 zł. 99 gr, cena zaś płacona producentom rolnym wynosiła przeciętnie 41 zł. 54 gr, według tego samego rocznika statystycznego. Cena ta dochodziła zależnie od województw nawet do 46 zł 36 groszy. A tymczasem przy wymiarze podatku dochodowego władze skarbowe jako przeciętną cenę przyjęły cenę 40 zł., a zatem cenę poniżej przeciętnej ceny, jaka była w poprzednim roku.</u>
  413 + <u xml:id="u-51.11" who="#PHolynski">Przy cenie 40 zł. i przy ilości 4 kwintali żyta z hektara i 10 ha przestrzeni stanowi to 1.600 zł. Czyli gospodarstwa rolne poniżej 10 hektarów, właściwie 9 ha z ułamkiem, na zasadzie ustawy powinny być wolne od podatku dochodowego.</u>
  414 + <u xml:id="u-51.12" who="#komentarz">(Głos: Nieprawda.)</u>
  415 + <u xml:id="u-51.13" who="#PHolynski">Przy gospodarstwie 10-hektarowem użytkowego gruntu.</u>
  416 + <u xml:id="u-51.14" who="#komentarz">(P. Dąbski: Pan nie zna ustawy. Niech Pan czyta dalej ustawę.)</u>
  417 + <u xml:id="u-51.15" who="#PHolynski">Otóż przy 10 hektarach gruntu użytkowego gospodarstwo winno być wolne od podatku dochodowego, I ten wniosek mniejszości, który zgłosiliśmy, a który przepadł większością jednego głosu, obniżył te 15 hektarów ogólnego obszaru do 10 hektarów gruntu użytkowego, jak to przewiduje ustawa. Chcę zwrócić uwagę, że poprawką, którą zgłaszamy, jest dogodniejsza dla gospodarstw rolnych we wszystkich tych okolicach, gdzie te gospodarstwa są biedniejsze, gdzie stosunek ziemi nieużytkowej do ziemi użytkowej jest gorszy. Natomiast treść, przyjęta przez Komisję Skarbowa, jest dogodniejsza dla gospodarstw rolnych bogatych, większych, gdzie stosunek dobrej ziemi do złej jest dobry.</u>
  418 + <u xml:id="u-51.16" who="#PHolynski">Jeżeli teraz przejdę do motywów referenta, który powoływał się na szereg nakazów płatniczych, to stwierdzam, że wszystkie te nakazy podpadają pod naszą poprawkę i we wszystkich tych przykładach, głosując za nasza poprawką zainteresowani będą mieli zawieszoną egzekucję i zawieszony pobór podatku dochodowego. Chodzi nam o to, ażeby to dotyczyło biednych, a nie bogatych.</u>
  419 + <u xml:id="u-51.17" who="#PHolynski">Panowie twierdzą, że nie znam ustawy, ponieważ interpretuję ją w ten sposób. Ja przypuszczam, że chodzi Panom o to, że należałoby uwzględnić inne sposoby szacowania, wynikające z innych artykułów, przy uwzględnieniu stanu rodzinnego, czy stanu zatrudnienia.</u>
  420 + <u xml:id="u-51.18" who="#PHolynski">Jeżeli się cofniemy do przemówień, jakie były wygłoszone w poprzednim Sejmie, to przekonamy się, że chodziło właśnie o uproszczenie tego obliczenia i motywem tego było niestosowanie wszystkich tych przepisów skomplikowanych, któreby władze mogły dowolnie interpretować i utrudnić obronę drobnym gospodarzom, ale chodziło o wprowadzenie takiego przepisu, w którymby była interpretacja zupełnie prosta, nie wymagająca wyjaśnień, a tylko mechaniczne pomnożenie kwintali żyta przez ilość posiadanych ha. I z tego względu, stojąc na stanowisku, że wniosek będący rezolucją nie może w niczem zmieniać ustawy i wychodzić poza ustawę, stawiamy poprawkę zamienienia słów 15 ha na 10 ha gruntu użytkowego, ażeby ten wniosek był uchwalony zgodnie z obowiązującą ustawą.</u>
  421 + <u xml:id="u-51.19" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
  422 + </div>
  423 + <div xml:id="div-52">
  424 + <u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Smoła.</u>
  425 + </div>
  426 + <div xml:id="div-53">
  427 + <u xml:id="u-53.0" who="#PSmola">Klub Wyzwolenia niedawno zgłosił wniosek o nowelizację ustawy o podatku dochodowym. Mam to przekonanie, że w najbliższym czasie Sejm będzie miał okazję do gruntownego rozpatrzenia tej sprawy, która staje się, jak widzimy, wielką bolączką. W tej chwili więc ograniczę się, zachowując sobie szczegółowe uzasadnienie co do tej sprawy przy tym wniosku, do krótkich spostrzeżeń i uzasadnień naszego wniosku.</u>
  428 + <u xml:id="u-53.1" who="#PSmola">Zgóry oświadczam, że będziemy głosowali za wnioskiem większości, choć p. Hołyński nazwał to, jakby powiedzieć można, bezprawiem i zarzucił, że wniosek jest zredagowany wbrew ustawie. Jestem najbardziej gorącym zwolennikiem praworządności, uważam, że wszystkie władze i organy państwowe powinny tej praworządności strzec i do ostatniej konsekwencji pilnować, Ale w tym wypadku jestem głęboko przekonany, że występując z naszym wnioskiem, nie my robimy bezprawie, tylko wnioskiem tym przyprowadzamy urzędy i Ministerstwo Skarbu do stosowa, nia prawa. Jeżeli chcemy, ażeby Rząd wstrzymał ściąganie podatku, przejrzał to i do ustawy dostosował, to to wcale nie jest łamanie prawa, przeciwnie, jest to wezwanie Rządu do poszanowania prawa. Bo nie tylko urzędy skarbowe — oczywiście na wielkim obszarze Polski mogą się znaleźć takie, które łamią prawa — ale twierdzę, że samo Ministerstwo Skarbu, jako najwyższa władza w tym względzie, prawo obchodzi albo je łamie. Mam okólnik Ministra Skarbu z 21 marca 1928 r., w którym powiedziane jest, że do 15 ha, o które tu właśnie chodzi, ma być liczone 4 metry z hektara. Jest to wyraźne złamanie ustawy, gdzie jest wyraźnie i jasno powiedziane, że do 4 metrów może być pobierane. Jeżeli powiedziane, że do 4-ch, to niekoniecznie 4, a ustanowienie wyraźnie 4 jest zupełną zmianą ustawy. Jeżeli było powiedziane, że do 4 metrów, to każdy rolnik i prawnik z sensem rozumie, że na terenach takich, jak powiedzmy Kujawy, albo w miejscowościach! blisko kolei, dobrze uprawnych, można pobierać i do 4 metrów, ale każdy człowiek z sensem wie, że są okolice błot pińskich, że są biedne strony pow. biłgorajskiego, że są piaski opoczyńskie, o których się mówi, że jak korzec się wsie je, to korzec się zbierze. Prosiłbym bardzo wszystkich urzędników z Ministerstwa Skarbu i wszystkie urzędy skarbowe w Polsce, aby mi udowodniono, że z każdego hektara polskiej ziemi jest dochód zawsze 4 metry. Uważam, że taki urzędnik, gdyby tego dowiódł, powinien dostać wszystkie medale i wszystkie ordery, jakie tylko są wymyślone.</u>
  429 + <u xml:id="u-53.2" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Stronnictwa Chłopskiego.)</u>
  430 + <u xml:id="u-53.3" who="#PSmola">Nie sądzę jednak, aby Panowie takiego mędrca znaleźli.</u>
  431 + <u xml:id="u-53.4" who="#PSmola">Otóż stwierdzam, że okólnik Ministerstwa Skarbu narusza ustawę, a jak się dostanie do rąk urzędów niższych, wtedy dopiero widzimy jak to wygląda w praktyce!</u>
  432 + <u xml:id="u-53.5" who="#PSmola">Najlepszym dowodem, że nie wszędzie są te</u>
  433 + <u xml:id="u-53.6" who="#komentarz">4 mtr.</u>
  434 + <u xml:id="u-53.7" who="#PSmola">jest, że samo Ministerstwo Skarbu przyznaję, że jeżeli jest 5.000 ha i wyżej, to nie może być 4 mtr. z hektara, lecz najwyżej 3,73. W ten sposób samo Ministerstwo Skarbu wykazuje, że jeżeli chodzi o tych, co nie mają co jeść, w czem chodzić, co nie mają butów na nogach na zimę, mając olbrzymie obszary, to Ministerstwo Skarbu zdobywa się na ocenę, że niemożliwe są te 4 mtr. pomimo, że w intencjach ustawodawcy było zapewnienie, że raczej tym właścicielom do 15 ha będzie się tak obliczać. Czy nie jest to wyjątkowe łamanie ustawy przez najwyższą władzę skarbową w Polsce? A jeżeli tak jest, to co mówić o niższych urzędach i specjalnym sposobie traktowania?</u>
  435 + <u xml:id="u-53.8" who="#PSmola">Dalej nie bierze się pod uwagę całości ustawy, wszystkich paragrafów, lecz ze 120 paru paragrafów Ministerstwo Skarbu i urzędy skarbowe wybierają tylko 2 artykuły, ten, który mówi o minimum egzystencji wolnem od podatku, i art. 15, z którego wyrywa się tylko część. Inne artykuły nie istnieją. Wszystko, co jest w ustawie na korzyść podatników, nie istnieje. Przekreśla się, ani okólnik o tem nie mówi, ani żadne urzędy tego nie traktują. Chcę wskazać, że w ustawie jest art. 10, a nie tylko 15 i 27, które wymieniano poprzednio. Jest art. 10, który powiada, że od dochodu odlicza się podatki bezpośrednio płacone. Ten artykuł nigdy nie jest stosowany do drobnego rolnika. Następnie jest art, 23, że jeżeli posiadacz własności nie jest samotny, a ma rodzinę, to na każdego członka rodziny dwa stopnie podatku się obniża, a ponieważ każda rodzina przeciętnie liczy 5 lub 6 osób, zatem o jakieś 8 do 10 punktów podatek powinien być obniżony. Czyli w myśl ustawy nie 1.500 z reguły jest minimum egzystencji i najniższą norma, od której zaczyna się opodatkowanie, ale napewno więcej jak 2.000 zł. Ta zasadnicza przeciętna jest podstawa, którą należy opodatkować. Tymczasem Ministerstwo Skarbu krótko i węzłowato stosuje od 1.500 zł, nie licząc się z tem, co mówi art. 10 ustawy i co mówi art, 23 ustawy.</u>
  436 + <u xml:id="u-53.9" who="#PSmola">Z tego wynika, że nie kto inny, tylko urzędy stosują ustawę wbrew jej brzmieniu i prawu i nawet najwyższy urząd skarbowy, Ministerstwo Skarbu wprost bezprawnemi okólnikami zmienia ustawę, I jeżeli przychodzimy tutaj, to w imię obrony tych, którym naprawdę ciężko jest na świecie, i w obronie prawa i dlatego mówimy, że Minister nie będzie okólnikami zmieniał ustawy i wyznaczał sobie, jak mu się podoba. Wogóle w praktyce urzędów podatkowych i skarbowych zaczyna się stosować zasadę: wydatkować, ile się zechce, a brać, ile się da. To jest zasada bezprawna, bo jest budżet, który mówi, ile wydać należy, tego powinien się trzymać Rząd i Ministerstwo Skarbu, i jest ustawa, która mówi, ile brać należy,</u>
  437 + <u xml:id="u-53.10" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Jest zupełnie słuszne, wydać tyle, ile zdoła się wziąć.)</u>
  438 + <u xml:id="u-53.11" who="#PSmola">My z całą odpowiedzialnością w imię obrony słuszności będziemy głosowali za wnioskiem większości Komisji i pozatem sprawę tę zasadniczo będziemy chcieli w ostateczny sposób załatwić przy omawianiu naszego wniosku — „Wyzwolenia w sprawie zmiany ustawy.</u>
  439 + </div>
  440 + <div xml:id="div-54">
  441 + <u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Głos ma p. Kiernik.</u>
  442 + </div>
  443 + <div xml:id="div-55">
  444 + <u xml:id="u-55.0" who="#PKiernik">Wysoki Sejmie! Chcę zaznaczyć tylko kilka słów w odpowiedzi p. Hołyńskiemu. Twierdzę, że jest on w błędzie, gdy twierdzi, że wniosek ten jest niedopuszczalny z tego powodu, że zmierza do zmiany ustawy, że jeżeli Sejm chce zmiany ustawy, to powinien zażądać od Rządu wniesienia projektu ustawy. Czuję się w obowiązku odpowiedzieć, bo byłem autorem tego wniosku, który został podczas mojej nieobecności przyjęty przez większość Komisji. P. Hołyński się myli, bo wniosek ten nie zmierza do zmiany ustawy, lecz do jej wykonania, bo domaga się, ażeby został wstrzymany wymiar podatku dochodowego od gospodarstw poniżej 15 ha aż do przeprowadzenia rewizji. A zatem, nie żądamy od Rządu, aby zmienił w czemkolwiek ustawę, tylko chcemy, ażeby ją zastosowano. Słusznie p. poseł Hołyński powiedział, że z ust. 2 art. 15 wynika, iż przejmując po 4 mtr. żyta jako dochód z 1 ha i biorąc za podstawę cenę żyta 40 zł., dochód z 1 ha wynosiłby 160 zł., a już przy 10 ha 1.600 zł, czyli przekracza przewidziane przez ustawę minimum wolne od podatku, t. j. sumę 1.500 zł. Zdawałoby się, że wniosek, który przedłożył p. poseł Hołyński, ażeby ograniczyć rezolucję Komis ji do 10 ha, będzie się mieścić w granicach art. 15 ust. 2.</u>
  445 + <u xml:id="u-55.1" who="#PKiernik">Jednak, mojem zdaniem, p. pos. Hołyński dwie rzeczy znacznej wagi pominął, t. j, te, na które rezolucja miała wzgląd i do których przeprowadzenia dążyła. Mianowicie art. 15 ust. 2 mów! o obliczaniu ogólnego dochodu gospodarstwa rolnego niżej 15 ha gruntu użytkowego, podczas gdy rezolucja mówi, że chodzi o wstrzymanie podatku dochodowego od gospodarstw poniżej 15 ha. P. pos. Hołyński bardzo dobrze wie, jak wszyscy koledzy w Wysokim Sejmie, że gospodarstwa rolne 15 hektarowe, nie składają się z 15 ha użytkowego gruntu, lecz najwyżej mają % użytkowego gruntu.</u>
  446 + <u xml:id="u-55.2" who="#komentarz">(P. Hołyński: A więc 10 ha.)</u>
  447 + <u xml:id="u-55.3" who="#PKiernik">Więc do tego jest między nami zgoda. Zatem nie można zestawiać i identyfikować 15 ha gruntu użytkowego z gospodarstwami z 15 ha gruntów, w ogólnej użyteczności obejmujących i użytki i t. zw. nieużytki, pastwiska, kawałki lasów, drzewa, krzaki i t. d. Art. 15 ust. 2 mówi o ogólnym dochodzie z gospodarstw 15-hektar owych użytkowego gruntu, ogólnym dochodzie, który podlega zwyżkom lub zniżkom z art. 27, co p. pos. Hołyński przeoczył, albowiem art. 27 wyraźnie ustala, że: — „o ile na utrzymaniu głowy rodziny, której dochód podlegający opodatkowaniu, a nie przewyższa 2,700 zł, znajduje się więcej niż jeden członek rodziny, wówczas przypadającą stopę podatkową obniża się o 2 stopnie na każdego następującego członka rodziny. Gdyby na podstawie ulgi tej wypadło zmniejszyć stopę podatkową poniżej pierwszego stopnia, następuje zupełne zwolnienie. Jeżelibyśmy więc brali za podstawę rachunek, który p. pos. Hołyński przedłożył, mianowicie, że cena żyta, zwłaszcza cena giełdowa wynosiła w r. 1927 zł 40 — nie mówię już o tem, że chłop po cenie giełdowej żyta nie sprzedaje, lecz sprzedaje je poniżej tej ceny — więc stojąc na stanowisku tej ceny: 40 zł i 15 ha, i biorąc pod uwagę 15 ha po 160 zł, czyni to 2400 zł ogólnego dochodu. Od tego ogólnego dochodu należy odtrącić po 2 stopnie na każdego członka rodziny począwszy od trzeciego, a wtedy, jeżeli to odtrącimy, biorąc pod uwagę w przecięciu zasadę, że liczba członków rodziny w gospodarstwie chłopskiem wynosi conajmniej koło 6 do 8 osób, to znaczy zwykle ktoś z rodziców, albo oboje żyją, dalej mąż, żona i kilkoro dzieci — bo wiemy, że pod tym względem u nas na szczęście produkcja wysoko stoi, (Oklaski. Wesołość. Głos:* Tego u szlachty niema.) to musimy na podstawie tekstu ustawy przyjść do przekonania, że jeżeli obniżymy po dwa stopnie, a dochód ogólny jest 2.400, to jest dopiero stopień 9-ty. Proszę sobie odjąć 2 X 4, to dojdziemy do normy poniżej minimum, nawet biorąc pod uwagę ten rachunek, jaki p. Hołyński proponuje, a więc biorąc pod uwagę, że wszystkie grunty z owych 15 ha są użytkowe.</u>
  448 + <u xml:id="u-55.4" who="#PKiernik">Jeśli to uwzględnimy, to zrozumiemy, że twierdzenie p. Hołyńskiego, że rezolucja komisji zmierza do zmiany ustawy, a co więcej, że żąda od Wysokiego Rządu, aby nie wykonywał ustawy, nie pokrywa się ani z .treścią rezolucji, ani z treścią ustawy. Dlatego też, w. imieniu ;Klubu Piasta oświadczam, że za tą rezolucją głosować będziemy.</u>
  449 + </div>
  450 + <div xml:id="div-56">
  451 + <u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Dyskusja wyczerpana, przystępujemy do głosowania.</u>
  452 + <u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(P. Dóbr och: Wnoszę o imienne głosowanie.)</u>
  453 + <u xml:id="u-56.2" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek o imienne głosowanie wymaga poparcia 50 posłów.</u>
  454 + <u xml:id="u-56.3" who="#komentarz">(P. Krzyżanowski: Jeżeli będziemy głosowali imiennie, wnoszę o odłożenie głosowania do następnego posiedzenia wobec spóźnionej pory.)</u>
  455 + <u xml:id="u-56.4" who="#WicemarszalekWoznicki">Głosowanie musi się odbyć dziś, bo porządek dzienny musi być wyczerpany. Oczywiście jeżeli Pan postawi formalny wniosek/to muszę go poddać pod głosowanie. Poparcie jest dostateczne, odbędzie się imienne głosowanie.</u>
  456 + <u xml:id="u-56.5" who="#WicemarszalekWoznicki">Jest wniosek p. Krzyżanowskiego, żeby głosowanie nad ustawą odłożyć do najbliższego posiedzenia. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Stoi mniejszość, będziemy zatem głosowali dziś.</u>
  457 + <u xml:id="u-56.6" who="#WicemarszalekWoznicki">Przedewszystkiem będziemy głosowali nad poprawką p. Hołyńskiego do rezolucji, zgłoszonej przez większość Komisji Skarbowej. Czy Panowie mieli na względzie, głosowanie imienne nad tą poprawką?</u>
  458 + <u xml:id="u-56.7" who="#komentarz">(Głosy:</u>
  459 + <u xml:id="u-56.8" who="#WicemarszalekWoznicki">Nie, nad. samym wnioskiem.)</u>
  460 + <u xml:id="u-56.9" who="#WicemarszalekWoznicki">Głosujemy więc najpierw nad poprawką. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka, odrzucona.</u>
  461 + <u xml:id="u-56.10" who="#WicemarszalekWoznicki">Głosujemy teraz nad wnioskiem.</u>
  462 + <u xml:id="u-56.11" who="#komentarz">(P. Hołyński: Proszę o głos w sprawie oświadczenia. Głosy: Po głosowaniu! W czasie głosowania niema oświadczeń. Regulamin nie pozwala na to.)</u>
  463 + <u xml:id="u-56.12" who="#WicemarszalekWoznicki">W trakcie głosowania nie można zabierać głosu.</u>
  464 + <u xml:id="u-56.13" who="#komentarz">(P. Sławek: Wstrzymamy się od głosowania i oświadczenie damy na piśmie. Klub BB, opuszcza solę)</u>
  465 + <u xml:id="u-56.14" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do głosowania, (Głos:</u>
  466 + <u xml:id="u-56.15" who="#komentarz">Cofamy wniosek o imienne głosowanie.) Głosowanie jest zarządzone i teraz nie mogę zmieniać sposobu głosowania. Proszę Panów Posłów, którzy są za wnioskiem komisji, o oddanie kartek z napisem „tak”, Panów Posłów, którzy są przeciwni wnioskowi komisji, o oddanie kartek z napisem — „nie”. Proszę pp. Sekretarzy o zajęcie się zbieraniem kartek,</u>
  467 + <u xml:id="u-56.16" who="#WicemarszalekWoznicki">(Po obliczeniu kartek.)*</u>
  468 + <u xml:id="u-56.17" who="#WicemarszalekWoznicki">Wynik głosowania jest następujący: kartek oddano 168, dwie czyste. Za wnioskiem komisji oddano głosów 166, zatem wniosek został uchwalony jednomyślnie. (Wynik głosowania imiennego na str. 65.)</u>
  469 + <u xml:id="u-56.18" who="#komentarz">(P. Hołyński: Proszę o głos w sprawie oświadczenia.)</u>
  470 + <u xml:id="u-56.19" who="#WicemarszalekWoznicki">Pan Poseł otrzyma głos w sprawie oświadczenia po wyczerpaniu porządku dziennego.</u>
  471 + <u xml:id="u-56.20" who="#WicemarszalekWoznicki">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: nagłość wniosku klubów: Narodowego, P. S. L, Piasta, Chrzęść. Dem., N. P. R., Grupy Śląskiej Chrześć. Dem. w sprawie rękojmi bezpieczeństwa i utrzymania pokoju (druk nr 3T4).</u>
  472 + <u xml:id="u-56.21" who="#WicemarszalekWoznicki">Do umotywowania nagłości, ani też do przemawiania przeciw niej, nikt się nie zgłosił. Wniosek odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
  473 + <u xml:id="u-56.22" who="#WicemarszalekWoznicki">W ten sposób porządek dzienny został wyczerpany.</u>
  474 + <u xml:id="u-56.23" who="#WicemarszalekWoznicki">Pan Poseł Hołyński ma głos do oświadczenia.</u>
  475 + </div>
  476 + <div xml:id="div-57">
  477 + <u xml:id="u-57.0" who="#PHolynski">W imieniu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem oświadczam: — „Stojąc na stanowisku, żeby rezolucje nie wykraczały poza istniejące ustawy, zgłosiliśmy poprawkę, Ponieważ nasza poprawka przepadła, nie chcąc głosować przeciwko rezolucji, aby egzekucja została wstrzymana tam, gdzie rzeczywiście wymiar podatku nastąpił bezpodstawnie — uchyliliśmy się od głosowania”.</u>
  478 + </div>
  479 + <div xml:id="div-58">
  480 + <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
  481 + </div>
  482 + <div xml:id="div-59">
  483 + <u xml:id="u-59.0" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nieposzanowania modlitwy w języku ukraińskim.</u>
  484 + <u xml:id="u-59.1" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Zubryckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rozwiązania rady gminnej w gminie Paportno pow. Dobromił przez urząd wojewódzki we Lwowie.</u>
  485 + <u xml:id="u-59.2" who="#SekretarzpKornecki">interpelacja p. Zubryckiego i tow. do pp. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie pobicia ucznia przez Józefa Kellera, kierownika szkoły w Pikulicach pow. Przemyśl.</u>
  486 + <u xml:id="u-59.3" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Zubryckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie wyrządzenia szkody u/ polu na rzecz Wasyla Ukarmy, rolnika w Hermanowicach, pow. Przemyśl i bezprawnego aresztowania tegoż Ukarmy przez dowódcę I kompanii 5 pułku strzelców podhalańskich w Przemyślu.</u>
  487 + <u xml:id="u-59.4" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Brodackiego i kol. z klubu P.S.L. — „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w przedmiocie nadużyć w instytucjach publicznych, podległych staroście trembowelskiemu.</u>
  488 + <u xml:id="u-59.5" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Fidelusa i tow. z klubu P.S.L. ^Wyzwolenie” do p. Ministra Poczt i Telegrafów w sprawie obsadzania agencji pocztowych niepowołanymi ludźmi, oraz w sprawie przywilejów pocztowych dla kleru.</u>
  489 + <u xml:id="u-59.6" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w przedmiocie wprowadzenia nowego, sprzecznego z Konstytucją, prawnego ograniczenia dla wyznania żydowskiego.</u>
  490 + <u xml:id="u-59.7" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Wołyńca i tow. z klubu Ukraińskiego Włościańsko-Robotniczego Socjalistycznego Zjednoczenia (Seł-Rob) do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezpodstawnego rozwiązania przez lwowski urząd wojewódzki ukraińskiego kulturalno-oświatowego towarzystwa — „Czytelnia Proświty” w Elicku, pow. Rudki.</u>
  491 + <u xml:id="u-59.8" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Kłyma Stefaniwa i tow. z klubu Ukr. Soc, Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do pp. Ministrów Spraw Wojskowych, Skarbu, oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie przyznania odszkodowania i renty Fedorowi Hunderukowi w Słobódce Leśnej, pow. Kołomyja, woj. Stanisławów.</u>
  492 + <u xml:id="u-59.9" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Wołyńca i tow. z klubu Ukraińskiego Włościańsko-Robotniczego Socjalistycznego Zjednoczenia (Sel-Rob) do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie karygodnego lekceważenia i niezałatwiania sprawy mieszkańców gminy Synowódzko Niżne, pow. Skole przez urząd wojewódzki w Stanisławowie.</u>
  493 + <u xml:id="u-59.10" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Wołyńca i tow. z klubu Ukraińskiego Włościańsko-Robotniczego Socjalistycznego Zjednoczenia (Sel-Rob) do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zmuszania przez starostwo i policję państwową rad gminnych do budowania na koszt gmin budynków dla posterunków policji w powiecie bohorodczańskim.</u>
  494 + <u xml:id="u-59.11" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Fedoruka i tow. z klubu Ukraińskiego Włościańsko-Robotniczego Socjalistycznego Zjednoczenia (Sel-Rob.) do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie ciężkiego pobicia i poranienia mieszkańca wsi Hopki, gm. Rachanie, pow. Tomaszów Lubelski, Mikołaja Kaliczki przez posterunkowych z posterunku P. P. w Grodysławiczach tegoż powiatu Jana Kawkę i Jana Sobczuka.</u>
  495 + <u xml:id="u-59.12" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie samowoli komisarza policji powiatowej w Przemyślanach, woj. tarnopolskiego podczas wiecu w Czemeryńcach i t. d.</u>
  496 + <u xml:id="u-59.13" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie utrudnień ze strony starostwa w Turce do odbywania sprawozdań poselskich.</u>
  497 + <u xml:id="u-59.14" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnego postępowania kuratorium szkolnego lwowskiego we wsi Zalipie, pow. rohatyńskiego, woj. stanisławowskiego.</u>
  498 + <u xml:id="u-59.15" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Brodackiego i kol. z klubu P.S.L. — „Piast” do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zwinięcia szkoły ludowej w gminach Marcinkowice i Rajsko, powiatu brzeskiego w Małopolsce.</u>
  499 + <u xml:id="u-59.16" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Spitzera i innych z Klubu Niemieckiego do p. Ministra Skarbu w sprawie rewizyj celnych.</u>
  500 + <u xml:id="u-59.17" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Brodackiego i kol. z klubu P.S.L, — „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnej konfiskaty tygodnika ^Piast” z dnia 18/XI 1928 Nr 47, z dnia 15/1 Nr 3 i z dnia 16/IX 1928 Nr 38.</u>
  501 + <u xml:id="u-59.18" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego rozwiązania Czytelni — Proświty w Jakimczycach i Klicku, pow. Rudki w Komarnie.</u>
  502 + <u xml:id="u-59.19" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie ulotki, wydanej przez Komitet Falskiej Młodzieży Akademickiej we Lwowie w sprawie bojkotu składnic towarowych Związku ukraińskich spółdzielni mleczarskich — „Masłosojuz”.</u>
  503 + <u xml:id="u-59.20" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie konfiskaty czapek sokolich członków ukraińskiego towarzystwa gimnastycznego — „Sokił” w Ihrowicy, pow. Tarnopol, przez posterunek P. P. w Ihrowicy, pow. Tarnopol.</u>
  504 + <u xml:id="u-59.21" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie ukarania przez starostwo w Tarnopolu członków ukraińskiego towarzystwa gimnastycznego — „Sokił” w Tarnopolu za noszenie Czapek sokolich i członków ukraińskiego towarzystwa gimnastycznego — „Sokił” w Ihrowicy, pow. Tarnopol, za rzekomą zniewagę święta narodowego.</u>
  505 + </div>
  506 + <div xml:id="div-60">
  507 + <u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszalekWoznicki">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
  508 + <u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszalekWoznicki">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
  509 + <u xml:id="u-60.2" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek posłów klubu P. S. L. — „Wyzwolenie” w sprawie uzupełnień i zmian w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 1 lutego 1927 r. o zniesieniu służebności w woj. kieleckiem, lubelskiem, łódzkiem, warszawskiem i w Zachodniej części woj. białostockiego odsyłam do Komisji Reform Rolnych.</u>
  510 + <u xml:id="u-60.3" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek pp. Jankowskiego, Faustyniaka i kol. z klubu N. P. R. w sprawie zmiany art. 110 i 111 ustawy o państwowym podatku dochodowym z dnia 30 kwietnia 1925 r. (Dz. U. Rz. P. Nr 58 poz. 411) — do Komisji Skarbowej.</u>
  511 + <u xml:id="u-60.4" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek posłów z Klubu Narodowego w sprawie odroczenia dnia wejścia w życie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 6 lutego 1928 r., obejmującego — „Prawo o ustroju sądów powszechnych” (Dz. U. Rz. P. Nr 12 poz. 93) — do Komisji Prawniczej.</u>
  512 + <u xml:id="u-60.5" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek posła Mochnieja i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego w sprawie wynagrodzenia za grunty, zajęte przez Ministerstwo Kolei pod kolejkę Uchnów — Wojsławice w pow. hrubieszowskim i chełmskim — do Komisji Komunikacyjnej.</u>
  513 + <u xml:id="u-60.6" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek p. Grunbauma i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie nowelizacji art. 86 ustawy z dnia 13 lipca 1920 r. o szkołach akademickich (Dz. U. Rz. P. Nr 72 poz. 494) — do Komisji Oświatowej.</u>
  514 + <u xml:id="u-60.7" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek p. Domagały i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego w sprawie parcelacji majoratów Pątnów i Bieniec w pow. wieluńskim — do Komisji Reform Rolnych.</u>
  515 + <u xml:id="u-60.8" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie zaliczenia czasu do uposażenia i wysługi lat z okresu walk polsko-ukraińskich tym funkcjonariuszom państwowym i nauczycielom, którzy bez własnej winy nie pełnili w tym czasie obowiązków służbowych — do Komisji Budżetowej.</u>
  516 + <u xml:id="u-60.9" who="#WicemarszalekWoznicki">Wpłynął jeszcze wniosek nagły p. Sochy, Fidelusa i kol. z Klubu Stronnictwa Chłopskiego i P. S. L. — „Wyzwolenie” w sprawie niesprawiedliwego i krzywdzącego małorolnych włościan podatku drogowego w Małopolsce. Nagłość wniosku tego będzie uzasadniona na następnem posiedzeniu.</u>
  517 + <u xml:id="u-60.10" who="#WicemarszalekWoznicki">Wniosek nagły p. Hellera i tow. w sprawie nowelizacji postanowień ustawy emerytalnej z dnia 11 grudnia 1923 r. (Dz. U. Rz. P. Nr 6 eks 1924 r.) odnośnie do b. austriackich funkcjonariuszy państwowych i zawodowych wojskowych, pozbawionych służby i należnego im zaopatrzenia. Nagłość wniosku tego będzie uzasadniona na jednem z najbliższych posiedzeń Sejmu.</u>
  518 + <u xml:id="u-60.11" who="#WicemarszalekWoznicki">Proponuję odbyć następne posiedzenie w środę dn. 5 grudnia o godz. 4 po południu z następującym porządkiem dziennym:</u>
  519 + <u xml:id="u-60.12" who="#WicemarszalekWoznicki">1. Trzecie czytanie projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w woj.: nowogródzkiem, poleskiem, wołyńskiem, okręgu administracyjnym wileńskim oraz powiatach: grodzieńskim, wołkowyskim, bielskim, białostockim i sokolskim woj. białostockiego (Dz. Ust Rz. P. Nr 63 poz. 617/24) (druki nr 201, 174 i 57 oraz odb. roneo nr 35).</u>
  520 + <u xml:id="u-60.13" who="#WicemarszalekWoznicki">2. Trzecie czytanie projektu ustawy, zmieniającej art. 1 ustawy z 23 lipca 1926 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 93 poz. 536) oraz art. 1 ustawy z 2 marca 1927 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 32 poz. 287) o zmianie aft. 112 ustawy o szkołach akademickich z dnia 13 lipca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 72 poz. 494 z r. 1920) (druk nr 176 oraz odb. roneo nr 32 i 35).</u>
  521 + <u xml:id="u-60.14" who="#WicemarszalekWoznicki">3. Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku posła Próchnika i tow. z Klubu Zw. P. P. S. w sprawie zmiany ustaw, dotyczących kwalifikacji zawodowych do nauczania w szkołach średnich (druki nr 322 i 111).</u>
  522 + <u xml:id="u-60.15" who="#WicemarszalekWoznicki">4. Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy w przedmiocie uporządkowania stanu prawnego na obszarze powiatu brasławskiego oraz gminy duksztańskiej w powiecie święciańskim w zakresie wykonania reformy rolnej (druki nr 326 i 255).</u>
  523 + <u xml:id="u-60.16" who="#WicemarszalekWoznicki">5. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie układu między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, dotyczącego uregulowania długu, zaciągniętego przez Polskę u Rządu Włoskiego, podpisanego w Warszawie dnia 18 grudnia 1926 r. (druki nr 324 i 65).</u>
  524 + <u xml:id="u-60.17" who="#WicemarszalekWoznicki">6. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji Konwencji, dotyczącej nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, Deklaracji, dotyczącej terytorium, Protokółu, dotyczącego zakazu używania na wojnie gazów duszących, trujących lub podobnych oraz środków bakteriologicznych, Protokółu podpisania i Aktu końcowego Konferencji nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, podpisanych w Genewie dnia 17 czerwca 1925 r. (druk nr 69 i odb. roneo nr 36).</u>
  525 + <u xml:id="u-60.18" who="#WicemarszalekWoznicki">7. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy o zamianie gruntu państwowego w w. m. Gdańsku (druk nr 285 i nr 323), 8. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w sprawie zamiany gruntu państwowego na grunt gminny w Stanisławowie (druki nr 234 i 325).</u>
  526 + <u xml:id="u-60.19" who="#WicemarszalekWoznicki">9. Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o wniosku posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie natychmiastowego przedłożenia przez Rząd Sejmowi ustawy o kredytach dodatkowych za okres budżetowy 1927/28 r, (druk nr 53).</u>
  527 + <u xml:id="u-60.20" who="#WicemarszalekWoznicki">10 Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku posła A. Walerona i in. w przedmiocie zniżki cen na drzewo w lasach państwowych (druki nr 321 i 59).</u>
  528 + <u xml:id="u-60.21" who="#WicemarszalekWoznicki">11. Nagłość wniosku posła Sochy i tow. z Klubu Stronnictwa Chłopskiego i — „Wyzwolenie” w sprawie niesprawiedliwego i krzywdzącego małorolnych włościan podatku drogowego w Małopolsce (druk nr 327).</u>
  529 + <u xml:id="u-60.22" who="#WicemarszalekWoznicki">Nie słyszę sprzeciwu. Uważam porządek dzienny za przyjęty. Zamykam posiedzenie, (Koniec posadzenia o godz. 21)</u>
  530 + </div>
  531 + </body>
  532 + </text>
  533 + </TEI>
  534 +</teiCorpus>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00035-01/header.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiHeader xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xml:id="PPC-192830-sjm-ppxxx-00035-01">
  3 + <fileDesc>
  4 + <titleStmt>
  5 + <title>35 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  6 + </titleStmt>
  7 + <publicationStmt>
  8 + <p>Prosimy o zapoznanie się z nagłówkiem korpusu (PPC_header.xml).</p>
  9 + </publicationStmt>
  10 + <sourceDesc>
  11 + <bibl>
  12 + <title>35 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  13 + <publisher>Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej</publisher>
  14 + <note type="system">II RP</note>
  15 + <note type="house">Sejm</note>
  16 + <note type="termNo">2</note>
  17 + <note type="type">Posiedzenie Plenarne</note>
  18 + <note type="sessionNo">35</note>
  19 + <note type="dayNo">1</note>
  20 + <date>1928-12-05</date>
  21 + </bibl>
  22 + </sourceDesc>
  23 + </fileDesc>
  24 + <profileDesc>
  25 + <particDesc>
  26 + <person xml:id="komentarz" role="speaker">
  27 + <persName>Komentarz</persName>
  28 + </person>
  29 + <person xml:id="Marszalek" role="speaker">
  30 + <persName>Marszałek</persName>
  31 + </person>
  32 + <person xml:id="MinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski" role="speaker">
  33 + <persName>Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Świtalski</persName>
  34 + </person>
  35 + <person xml:id="PBledowski" role="speaker">
  36 + <persName>P. Błędowski</persName>
  37 + </person>
  38 + <person xml:id="PCzapinski" role="speaker">
  39 + <persName>P. Czapiński</persName>
  40 + </person>
  41 + <person xml:id="PGdyk" role="speaker">
  42 + <persName>P. Gdyk</persName>
  43 + </person>
  44 + <person xml:id="PJedrzejewicz" role="speaker">
  45 + <persName>P. Jędrzejewicz</persName>
  46 + </person>
  47 + <person xml:id="PKaminski" role="speaker">
  48 + <persName>P. Kamiński</persName>
  49 + </person>
  50 + <person xml:id="PKleszczynski" role="speaker">
  51 + <persName>P. Kleszczyński</persName>
  52 + </person>
  53 + <person xml:id="PKornecki" role="speaker">
  54 + <persName>P. Kornecki</persName>
  55 + </person>
  56 + <person xml:id="PKrzyzanowski" role="speaker">
  57 + <persName>P. Krzyżanowski</persName>
  58 + </person>
  59 + <person xml:id="PKwapinski" role="speaker">
  60 + <persName>P. Kwapiński</persName>
  61 + </person>
  62 + <person xml:id="PLeser" role="speaker">
  63 + <persName>P. Leser</persName>
  64 + </person>
  65 + <person xml:id="PLoewenherz" role="speaker">
  66 + <persName>P. Loewenherz</persName>
  67 + </person>
  68 + <person xml:id="PMaksymiljanMalinowski" role="speaker">
  69 + <persName>P. Maksymiljan Malinowski</persName>
  70 + </person>
  71 + <person xml:id="PProchnik" role="speaker">
  72 + <persName>P. Próchnik</persName>
  73 + </person>
  74 + <person xml:id="PRataj" role="speaker">
  75 + <persName>P. Rataj</persName>
  76 + </person>
  77 + <person xml:id="PRudnicka" role="speaker">
  78 + <persName>P. Rudnicka</persName>
  79 + </person>
  80 + <person xml:id="PRybarski" role="speaker">
  81 + <persName>P. Rybarski</persName>
  82 + </person>
  83 + <person xml:id="PSanojca" role="speaker">
  84 + <persName>P. Sanojca</persName>
  85 + </person>
  86 + <person xml:id="PSocha" role="speaker">
  87 + <persName>P. Socha</persName>
  88 + </person>
  89 + <person xml:id="PSypula" role="speaker">
  90 + <persName>P. Sypuła</persName>
  91 + </person>
  92 + <person xml:id="PodsekretarzStanupCzerwinski" role="speaker">
  93 + <persName>Podsekretarz Stanu p. Czerwiński</persName>
  94 + </person>
  95 + <person xml:id="PodsekretarzeStanu" role="speaker">
  96 + <persName>Podsekretarze Stanu</persName>
  97 + </person>
  98 + <person xml:id="PrezesNajwyzszejIzbyKontroli" role="speaker">
  99 + <persName>Prezes Najwyższej Izby Kontroli</persName>
  100 + </person>
  101 + <person xml:id="PrzedstawicieleRzadu" role="speaker">
  102 + <persName>Przedstawiciele Rządu</persName>
  103 + </person>
  104 + <person xml:id="SekretarzpRog" role="speaker">
  105 + <persName>Sekretarz p. Róg</persName>
  106 + </person>
  107 + <person xml:id="WicemarszalekCzetwertynski" role="speaker">
  108 + <persName>Wicemarszałek Czetwertyński</persName>
  109 + </person>
  110 + </particDesc>
  111 + </profileDesc>
  112 +</teiHeader>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00035-01/text_structure.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  3 + <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  4 + <TEI>
  5 + <xi:include href="header.xml"/>
  6 + <text>
  7 + <body>
  8 + <div xml:id="div-1">
  9 + <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">SEJM</u>
  10 + <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ</u>
  11 + <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">OKRES I.</u>
  12 + <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">SPRAWOZDANIE STENOGRAFICZNE z 35 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 5 grudnia 1928 roku.</u>
  13 + <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 16 min. 28.)</u>
  14 + </div>
  15 + <div xml:id="div-2">
  16 + <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">Minister Przemysłu i Handlu Eugenjusz Kwiatkowski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Kazimierz Świtalski, Minister Pracy i Opieki Społecznej Stanisław Jurkiewicz, Minister Reform Rolnych Witold Staniewicz.</u>
  17 + </div>
  18 + <div xml:id="div-3">
  19 + <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">Stanisław Wróblewski.</u>
  20 + </div>
  21 + <div xml:id="div-4">
  22 + <u xml:id="u-4.0" who="#komentarz">W Ministerstwie Skarbu Tadeusz Grodyński, w Ministerstwie Sprawiedliwości Stanisław Cer, w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Sławomir Czerwiński.</u>
  23 + </div>
  24 + <div xml:id="div-5">
  25 + <u xml:id="u-5.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokół 33 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 34 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Róg i Rosmarin. Listę mówców prowadzi p. Rosmarin.</u>
  26 + <u xml:id="u-5.1" who="#Marszalek">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pisma z zawiadomieniem o przyjęciu przez Senat bez zmian projektów ustaw: 1) zmieniającej ustawę z dnia 11 kwietnia 1924 r. o ochronie lokatorów (Dz. Ust. Rz. P. nr 39 poz. 406); ż) o sprzedaży nieruchomości państwowej — „Osada Poduchowna w Chmielniku; 3) o odstąpieniu części nieruchomości — „Osada Kuklinówka” i — „Willa Feliksówka A” w pow. warszawskim; 4) o sprzedaży nieruchomości państwowej w Skalmierzycach Nowych.</u>
  27 + <u xml:id="u-5.2" who="#Marszalek">Od p. Ministra Sprawiedliwości otrzymałem pismo z wnioskiem sędziego śledczego II rewiru m. st. Warszawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z art. 532 p. 3 i 533 k. k. p. Sawickiego. Wniosek ten odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
  28 + <u xml:id="u-5.3" who="#Marszalek">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Edmund Baranowski, Mieczysław Czarnecki, ks. Czuj, Karau, Krukierek, Kuryłowicz i Wojtowicz.</u>
  29 + <u xml:id="u-5.4" who="#Marszalek">Udzielam urlopu posłom; bet emanowi, Kaczanowskiemu, Roguckiemu i Siwcowi na 1 dzień, Cieplakowi i Pawłowskiemu na 3 dni, Nehringowi, Stańczykowi, Werschlerowi i Żuławskiemu na 4 dni, Janowi Brzezińskiemu, Hausnerowi i Kaźmierczakowi na 5 dni, Brokowskiemu na 1 tydzień.</u>
  30 + <u xml:id="u-5.5" who="#Marszalek">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Rzepecki na 8 dni, Langer na 10 oni, Zygmunt Piotrowski na 12 dni, Hofman na 6 tygodni, Jakubowski i Rosenblatt na 3 posiedzenia. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
  31 + <u xml:id="u-5.6" who="#Marszalek">Zgodnie z opinią Komisji Przemysłowo-Handlowej przekazuję wniosek p. Lwa Baczyńskiego i tow. z Klubu Ukraińskiej Socjalistycznej Radykalnej Reprezentacji Parlamentarnej w sprawie uchylenia t. zw. patentu kauczukowego (druk nr 244) — Komisji Administracyjnej.</u>
  32 + <u xml:id="u-5.7" who="#Marszalek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: trzecie czytanie projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy w sprawie uwłaszczenia b. czynszowników, b, wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w woj.: nowogrodzkiem, poleskiem i wołyńskiem, okręgu administracyjnym wileńskim oraz w pow.: grodzieńskim, wołkowyskim, bielskim, białostockim i sokolskim woj. białostockiego (Dz. Ust. Rz. P. nr 63 poz. 617/24) (druki nr 201, 174 i 57 oraz odb. roneo nr 30, 34 i 35).</u>
  33 + <u xml:id="u-5.8" who="#Marszalek">Jako sprawozdawca głos ma p. Kwapiński.</u>
  34 + </div>
  35 + <div xml:id="div-6">
  36 + <u xml:id="u-6.0" who="#PKwapinski">Wysoki Sejmie! Na przedostatniem posiedzeniu Sejmu rozpatrywano sprawę poprawek do ustawy, które były w drugiem czytaniu przyjęte oraz poprawek, które zgłosił Rząd. W chwili obecnej jestem w tem szczęśliwem położeniu, że mogę oświadczyć Szan. Panom, iż Rząd do trzeciego czytania poprawek swych nie podtrzymuje. Jak Panowie sobie przypominają, ponieważ w toku dyskusji zgłoszono kilkanaście poprawek, p. Marszałek Sejmu prosił komisję, ażeby przed trzeciem czytaniem zastanowiła się jeszcze nad temi poprawkami. Posiedzenie Komisji Reform Rolnych odbyło się i komisja, rozpatrując wszystkie poprawki, jakie były zgłoszone, przyjęła tylko dwie, a więc poprawkę nr 9 p. Staniszkisa i poprawkę nr 15 pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego. Poprawka 16 p. Staniszkisa wobec przyjęcia poprawki nr 15 jest nieaktualna. Tyle co do komisji.</u>
  37 + <u xml:id="u-6.1" who="#PKwapinski">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie poprawek, które komisja przyjęła na swojem posiedzeniu.</u>
  38 + </div>
  39 + <div xml:id="div-7">
  40 + <u xml:id="u-7.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
  41 + </div>
  42 + <div xml:id="div-8">
  43 + <u xml:id="u-8.0" who="#PMaksymiljanMalinowski">Wysoki Sejmie! Uproszczenie jakiejkolwiekbądź ustawy, a zwłaszcza tej, z którą ma do czynienia bezpośrednio lud, jest rzeczą bardzo wskazaną. Dlatego, dowiedziawszy się już po drugiem czytaniu o stosunkach w sprawie budynków wśród tych dzierżawców, uważam za konieczne niepokoić jeszcze Panów wniesieniem jednej poprawki, mianowicie ;w art. 8 noweli, gdzie powiedziano — „Budynki, należące do właściciela gruntów lub materiał wydany przez właściciela na pobudowanie budynków, będą w razie niedojścia do porozumienia stron oszacowane przez Komisję Uwłaszczeniową. Na żądanie strony zainteresowanej komisje wzywają rzeczoznawców na koszt strony”. Czyli, że komisje szacunkowe będą szacowały i są tu nie tylko pewne utrudnienia, lecz mogą być i pewne tarcia, wskutek tego, że te komisje będą raz tak, raz tak szacowały. Byłbym zdania, że najwłaściwszą rzeczą jest, ażeby wstawić w to miejsce po wyrazach — „przez Komisję Uwłaszczeniową” nowy ustęp: — „Wartość budynków względnie materiałów budowlanych, które stanowią własność właściciela gruntów, winny być określone: budynki 50% sumy szacunku budynku, określonego przez P. Z. U., materiały budowlane zaś 25% tegoż szacunku P.Z.U. W razie gdyby budynki te z jakichkolwiek przyczyn nie były dotychczas ubezpieczone w P. Z. U., szacunku ich dokonywa się na podstawie szacunku P.Z.U. takich samych co do rozmiarów i jakości materiałów innych budynków w tejże miejscowości.” Resztę ustępu skreślić.</u>
  44 + <u xml:id="u-8.1" who="#PMaksymiljanMalinowski">Proszę Panów, jeżeli szacunek będzie oparty na szacunku urzędowym, to niewątpliwie będzie to rzecz o wiele prostsza i pewniejsza i nie będzie wywoływała tarć, które w tym wypadku, tak jak nigdy, nie są pożądane.</u>
  45 + </div>
  46 + <div xml:id="div-9">
  47 + <u xml:id="u-9.0" who="#Marszalek">Poprawki p. Malinowskiego nie będę mógł poddać pod głosowanie, jako zgłoszonej po terminie.</u>
  48 + <u xml:id="u-9.1" who="#Marszalek">Głos ma p. Kleszczyński.</u>
  49 + </div>
  50 + <div xml:id="div-10">
  51 + <u xml:id="u-10.0" who="#PKleszczynski">Wysoka Izbo! Do ustawy o czynszownikach podtrzymujemy wszystkie wnioski, które były postawione w drugiem czytaniu, a to z powodu, że były one przedyskutowane i przyjęte przez większość komisji, jednak w trzeciem czytaniu na podstawie głosowania w Sejmie te wnioski bez zasadniczego zastanowienia się nad sprawą zostały odrzucone. Cała ta ustawa jest bardzo powikłana i każdy jej punkt, a nawet każde zdanie i słowo jest bardzo ważne, jednak nad temi sprawami nie zastanowiono się 5 tylko dlatego, że Blok Bezpartyjny za temi wnioskami głosował, inne stronnictwa były przeciwne, co się teraz daj e na komisji stale zauważyć.</u>
  52 + <u xml:id="u-10.1" who="#PKleszczynski">Dlatego Blok Bezpartyjny podtrzymuje punkty, które były uchwalone w drugiem czytaniu. Oprócz tego Blok Bezpartyjny podtrzymuje 2 punkty, które były w poprze dniem czytaniu postawione przez Blok Bezpartyjny. Poszczególnych punktów nie będę uzasadniał, gdyż były one uzasadniane w poprzedniem czytaniu.</u>
  53 + </div>
  54 + <div xml:id="div-11">
  55 + <u xml:id="u-11.0" who="#Marszalek">Czy p. Sprawozdawca zabierze głos?</u>
  56 + <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(P. Kwapiński:</u>
  57 + <u xml:id="u-11.2" who="#Marszalek">Nie, nie zabiorę.)</u>
  58 + <u xml:id="u-11.3" who="#Marszalek">W takim razie dyskusja jest zamknięta. Przystępujemy do głosowania. Bierzemy za podstawę odbitkę roneo nr 35 oraz druk nr 201.</u>
  59 + <u xml:id="u-11.4" who="#Marszalek">Pierwsza poprawka p. Kleszczyńskiego, żeby w art. 2 słowa — „wraz ze znajdującemi się na nich zabudowaniami” zastąpić słowami — „oraz znajdujące się na nich niezbędne dla gospodarstwa rolnego zabudowania”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  60 + <u xml:id="u-11.5" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad drugą poprawką p. Kleszczyńskiego, żeby w art. 2 p. d) dodać na końcu — „o ile ci współdziedzicy prowadzili osobne gospodarstwa”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
  61 + <u xml:id="u-11.6" who="#Marszalek">Dalej głosujemy nad poprawką p. Staniszkisa: w art. 2 w ustępie przedostatnim po wyrazach — „c) użytkownicy” dodaje się — „z wyjątkiem użytkowników dożywotnich”. Proszę Posłów, którzy za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  62 + <u xml:id="u-11.7" who="#komentarz">(P. Gdyk: Proszę o głoś do poprawki czwartej.)</u>
  63 + <u xml:id="u-11.8" who="#Marszalek">Chyba w sprawie głosowania.</u>
  64 + </div>
  65 + <div xml:id="div-12">
  66 + <u xml:id="u-12.0" who="#PGdyk">Proszę, żeby Pan Marszałek był łaskaw oddzielnie poddać pod głosowanie wyraz — „trwałe”.</u>
  67 + </div>
  68 + <div xml:id="div-13">
  69 + <u xml:id="u-13.0" who="#Marszalek">W takim razie będziemy głosowali narazie bez słowa — „trwałe”.</u>
  70 + <u xml:id="u-13.1" who="#Marszalek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką 4, jednakże bez słowa — „trwałe”, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  71 + <u xml:id="u-13.2" who="#Marszalek">Przechodzimy do poprawki 5, p. Staniszkisa: w art. 3 p. d) w wierszu czwartym skreśla się wyrazy: — „chociażby ustnych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
  72 + <u xml:id="u-13.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do poprawki 6, p. Staniszkisa: w art. 3 p. d) wyrazy: „zawierających ograniczenia narodowościowe lub wyznaniowe” zastępuje się wyrazami: — „skierowanych przeciw Polakom”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  73 + <u xml:id="u-13.4" who="#Marszalek">Przystępujemy do poprawki 7, p. Kleszczyńskiego: w art. 3 w p. e) w wierszu 4 po słowach: — „przez właściciela” skreślić słowa — „wyraźnie lub milcząco”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  74 + <u xml:id="u-13.5" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką 8, p. Staniszkisa, aby w art. 3 p. e) skreślić ostatnie słowa — „lub zeznaniami świadków”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  75 + <u xml:id="u-13.6" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką 9, p. Staniszkisa, przyjętą przez komisję, aby w art. 4 na początku wstawić zdanie: — „W art. 5 po słowach — „długoletnim dzierżawcom dodaje się słowa — „oraz osobom wymienionym w p. c) art. 1 niniejszej ustawy. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  76 + <u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(P. Stroński: Panie Marszałku prosimy o kontrpróbę.)</u>
  77 + <u xml:id="u-13.8" who="#Marszalek">Żadnych eksperymentów nie potrzeba.</u>
  78 + <u xml:id="u-13.9" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką 10, pp. Kleszczyńskiego i Staniszkisa, aby w art. 4 p. d) skreślić wyrazy — „w każdym jednak razie musi przyznać to prawo. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  79 + <u xml:id="u-13.10" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką 11, p. Kleszczyńskiego, aby w art. 4 wyrazy — „w okresie czasu od 1 sierpnia 1914 r. do 31 grudnia 1923 r. zastąpić wyrazami — „na skutek okoliczności wojennych. Proszę Postów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  80 + <u xml:id="u-13.11" who="#Marszalek">Poprawka 12, p. Staniszkisa: w art. 4 ust. 3 w wierszu 3 po wyrazach — „z własnej winy skreślić słowa — „lub na wezwanie rejentalne. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka upadła.</u>
  81 + <u xml:id="u-13.12" who="#Marszalek">Poprawka 13, p. Staniszkisa: w art. 4 ust. 3 w wierszu 5—b po wyrazach — „lub nie opłacą rocznie wstawić — „w terminie do dnia 1 października każdego roku za rok ubiegły. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  82 + <u xml:id="u-13.13" who="#Marszalek">Poprawka 14. p. Kluszczyńskiego: w art. 4 w p. e) po słowach „dzierżawnej majątków państwowych dodać: — „jeżeli podatki gruntowe, państwowe i komunalne płaci właściciel gruntów, to oznaczone w niniejszym punkcie opłaty powiększa się o wysokość opłaconego za dany obszar podatku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  83 + <u xml:id="u-13.14" who="#Marszalek">Poprawka 15, pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego: art. 11 skreślą się. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjdą.</u>
  84 + <u xml:id="u-13.15" who="#Marszalek">Poprawka 16 p. Staniszkisa nieaktualna.</u>
  85 + <u xml:id="u-13.16" who="#Marszalek">Poprawka 17, p. Kleszczyńskiego: w art. 15 końcową słowa: — „wejścia w życie niniejszej ustawy zastąpić stówami: — „21 lipca 1924 r.. Proszę Posłów, którzy są za tem, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
  86 + <u xml:id="u-13.17" who="#Marszalek">W ten sposób załatwiliśmy poprawki do trzeciego czytania. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, żeby wstali. Ustawą została w trzeciem czytaniu przyjęta. Numeracja artykułów będzie odpowiednio przez rezolucje. Proszę p. Sekretarza o ich odczytanie.</u>
  87 + <u xml:id="u-13.18" who="#Marszalek">Sekretarz p. Rosmarin (czyta):*</u>
  88 + <u xml:id="u-13.19" who="#Marszalek">„Wzywa się Rząd, aby przy parcelacji wszelkich gruntów, po uwzględnieniu art. 45 ustawy o wykonaniu reformy rolnej, były uwzględniane w pierwszym rzędzie te osoby, które według nowego brzmienia ustawy uwłaszczeniowej posiadałyby prawo do uwłaszczenia, jednak nie mogą być uwłaszczone ze względu na prawomocność zapadłych już orzeczeń komisji uwłaszczeniowej lub wyroków sądowych.</u>
  89 + <u xml:id="u-13.20" who="#Marszalek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, żeby wstali. Rezolucja została przyjęta.</u>
  90 + <u xml:id="u-13.21" who="#Marszalek">Proszę o odczytanie następnej rezolucji.</u>
  91 + <u xml:id="u-13.22" who="#Marszalek">Sekretarz p. Rosmarin (czyta):*</u>
  92 + <u xml:id="u-13.23" who="#Marszalek">„Sejm wzywa Rząd, w szczególności Ministra Reform Rolnych, aby jak najrychlej, a najdalej do dni 30 wniósł do Sejmu projekt ustawy o uwłaszczeniu drobnych dzierżawców na terenie całego Państwa.</u>
  93 + <u xml:id="u-13.24" who="#Marszalek">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
  94 + <u xml:id="u-13.25" who="#Marszalek">Rezolucja trzecia jest nieaktualna.</u>
  95 + <u xml:id="u-13.26" who="#Marszalek">Przystępujemy do 2 punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy, zmieniającej art. 1 ustawy z 23 lipca 1926 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 93 poz. 536), oraz art. 1 ustawy z 2 marca 1927 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr. 32 poz. 287) o zmianie art. 112 ustawy o szkołach akademickich z dnia 13 lipca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. z r. 1920 nr. 72 poz. 494) (druk nr. 176 oraz odb. roneo nr 32, 35 i 37).</u>
  96 + <u xml:id="u-13.27" who="#Marszalek">Głos ma sprawozdawca mniejszości p. Błędowski.</u>
  97 + </div>
  98 + <div xml:id="div-14">
  99 + <u xml:id="u-14.0" who="#PBledowski">Do trzeciego czytania ustawy, zmieniającej art. 1 ustawy z 23 lipca 1926 r., zostały zgłoszone w drugiem czytaniu poprawki. Wobec niemożności dla naszego Klubu zgodzenia się z temi poprawkami, które obejmują tylko terminy, a nie dotykają zasady normalnego życia akademików, która została we wniosku większości zagrożona, Klub nasz uważał za wskazane wnieść do trzeciego czytania poprawkę, która w swej istocie nie różni się od wniosku, który na poprzedniem posiedzeniu Wysokiej Izby w drugiem czytaniu referowaliśmy. Dlatego podtrzymujemy do trzeciego czytania poprawkę do art. 1.</u>
  100 + </div>
  101 + <div xml:id="div-15">
  102 + <u xml:id="u-15.0" who="#Marszalek">Głos ma sprawozdawca większości p. Leser.</u>
  103 + </div>
  104 + <div xml:id="div-16">
  105 + <u xml:id="u-16.0" who="#PLeser">Proszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu, uchwalonem w drugiem czytaniu, i odrzucenie wniosku mniejszości, zgłoszonego przez p. Błędowskiego, jak i innych, zgłoszonych do trzeciego czytania, z wyjątkiem poprawki, przyjętej w drugiem czytaniu co do czasu wejścia w życie ustawy. Sprawa jest dość jasna i dlatego sądzę, że wystarczy ograniczyć się do tych kilku słów.</u>
  106 + </div>
  107 + <div xml:id="div-17">
  108 + <u xml:id="u-17.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
  109 + </div>
  110 + <div xml:id="div-18">
  111 + <u xml:id="u-18.0" who="#MinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Wysoka Izbo! W debacie, która rozwinęła się przy drugiem czytaniu nad ustawą, będącą obecnie na porządku dziennym, był wysuwany jeden argument, który ze względów życiowych i prawnych, istniejących w Małopołsce, mógł mieć pewne znaczenie i mógł usprawiedliwiać konieczność wprowadzenia przepisu, ażeby wolno było prawnikom, studiującym według nowego systemu, kończyć doktorat według starego systemu.</u>
  112 + <u xml:id="u-18.1" who="#MinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Pan sprawozdawca i p. pos. Dubois powoływali się na to, że w ordynacji adwokackiej, obowiązującej dotychczas w Małopołsce, istnieje przepis, że na to, ażeby zostać adwokatem, względnie otrzymać substytucję, trzeba mieć koniecznie tytuł doktora praw.</u>
  113 + <u xml:id="u-18.2" who="#MinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Panowie wyrażali tu sceptycyzm, czy ten punkt ordynacji adwokackiej zostanie zmieniony, ponieważ były pod tym względem już pewne projekty, które jednak nie doczekały się realizacji. Mogę sceptycyzm Panów uspokoić tem, że i na skutek mojej inicjatywy został projekt odpowiedniej zmiany ordynacji adwokackiej uzgodniony przez Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, zaakceptowany przez Rząd, i znajduje się w drodze do kancelarii sejmowej.</u>
  114 + <u xml:id="u-18.3" who="#MinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">Proponowany artykuł brzmi w sposób następujący:</u>
  115 + <u xml:id="u-18.4" who="#MinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">„Uchyla się wymóg uzyskania doktoratu do wykonywania adwokatury, dopuszczenia do egzaminu adwokackiego (par. 1 lit. c), par. 2 lit. b) i par. 3 ustawy z dnia 6 lipca 1868 r. o adwokaturze) i uzyskania prawa do substytucji (par. 31 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1896 o post, w cyw. sprawach spornych.</u>
  116 + <u xml:id="u-18.5" who="#MinisterWyznanReligijnychiOswieceniaPublicznegoSwitalski">W ten sposób, zdaje mi się, że ten jeden argument, który Panowie wysuwaliście, odpada. Podtrzymuję moje stanowisko, zajęte w debacie przy drugiem czytaniu, i jeszcze raz zaznaczam, ze wprowadzenie tej ustawy, nie mającej żadnego podkładu politycznego, a odnoszącej się do techniki nauczania, bez wysłuchania ciał profesorskich i wbrew ich opinii i przedłużanie chaosu, polegającego na mieszaninie nowego systemu nauki, a starego tytułu, uważam za wysoce szkodliwe dla interesów nauki.</u>
  117 + </div>
  118 + <div xml:id="div-19">
  119 + <u xml:id="u-19.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt się już nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Poprawki są rozdane w odbitce roneo nr. 37.</u>
  120 + <u xml:id="u-19.1" who="#Marszalek">Do. art. 1 jest poprawka p. Błędowskiego, podtrzymana. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.- P. Kornecki w art. 1 ustęp a) proponuje cyfrę końcową — „1932” zamienić na — „1931”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Prezydjum nic jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby byli łaskawi wejść przez drzwi z prawej strony.</u>
  121 + <u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu,)</u>
  122 + <u xml:id="u-19.3" who="#Marszalek">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką głosowało 123 posłów, przeciw 161. Poprawka odrzucona.</u>
  123 + <u xml:id="u-19.4" who="#Marszalek">Przystępujemy do poprawki pod 3) p. Korneckiego, żeby w ustępie b) w wierszu trzecim cyfrę — „1931” zamienić na — „1929”, a w wierszu czwartym na końcu cyfrę — „1932” zamienić na — „1930”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  124 + <u xml:id="u-19.5" who="#Marszalek">Przystępujemy do poprawek do art. 2.</u>
  125 + <u xml:id="u-19.6" who="#Marszalek">P. Błędowski stawia wniosek, ażeby ten artykuł skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tem, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
  126 + <u xml:id="u-19.7" who="#Marszalek">Przechodzimy do poprawek p. Korneckiego. Poprawka 5: w wierszu 4 cyfrę „1931” zamienić na — „1929”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  127 + <u xml:id="u-19.8" who="#Marszalek">Poprawka 6: w wierszu 5 cyfrę — „1932 zamienić na — „1930”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
  128 + <u xml:id="u-19.9" who="#Marszalek">Ostatnia poprawka jest nieaktualna.</u>
  129 + <u xml:id="u-19.10" who="#Marszalek">W ten sposób przegłosowaliśmy wszystkie poprawki.</u>
  130 + <u xml:id="u-19.11" who="#Marszalek">Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
  131 + <u xml:id="u-19.12" who="#Marszalek">Przystępujemy do 3 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku p. Próchnika i tow. z Klubu Zw. P. P. S. w sprawie zmiany ustaw, dotyczących kwalifikacyj zawodowych do nauczania w szkołach średnich (druki nr nr 322 i 111).</u>
  132 + <u xml:id="u-19.13" who="#Marszalek">Jako sprawozdawca głos ma p. Próchnik.</u>
  133 + </div>
  134 + <div xml:id="div-20">
  135 + <u xml:id="u-20.0" who="#PProchnik">Wysoki Sejmie! Zmienione warunki naszego życia politycznego spowodowały kolosalny rozwój szkolnictwa średniego. Aby uczynić zadość potrzebom tego rozwoju, okazało się koniecznem powołać do pracy w szkolnictwie szereg ludzi nie wykwalifikowanych według norm przyjętych, ludzi, których często musiano brać z innych zawodów. Ciężkie warunki ekonomiczne i brak pracy zmuszały tych ludzi do podjęcia się -tej roli. Przyszła jednak chwila, kiedy trzeba było pomyśleć o tem, aby podnieść poziom naszego szkolnictwa średniego, kiedy trzeba było z dążenia ilościowego zwiększania szkolnictwa przejść do dążenia jakościowego jego podniesienia. Wtedy to Sejm w roku 1922 uchwalił ustawę, w której określił szereg norm, mających na celu przejście z tego stanu tymczasowego do stałego. Ustawa, uchwalona 26 września 1922 r., przewidywała po 1) normy, mające w tej dziedzinie obowiązywać na przyszłość, 2) uznała kwalifikacje, uzyskane przed wojną, za ważne, 3) nadała dyplomy tym wszystkim nauczycielom, którzy wprawdzie mają niezupełnie dostateczne kwalifikacje, ale z tytułu swej pracy zawodowej długoletniej, względnie późnego wieku życia zasługują na to, ażeby kwalifikacji im udzielić.</u>
  136 + <u xml:id="u-20.1" who="#PProchnik">Następnie ustawa ta pozwala pozostałym nauczycielom na zdawanie ulgowych egzaminów, t. zn. uproszczonych, wreszcie wyznacza termin, po którym nauczyciele, którzy temu warunkowi nie uczynią zadość, zostaną usunięci ze szkolnictwa.</u>
  137 + <u xml:id="u-20.2" who="#PProchnik">W roku 1924 nastąpiła nowelizacja tej ustawy, mająca za zadanie do pewnego stopnia ją zliberalizować, jej ramy nieco rozszerzyć, Z dniem 30 czerwca roku przyszłego mija termin, kiedy te wszystkie ulgi, wprowadzone w tej ustawie, przestają obowiązywać i kiedy ewentualnie ci nauczyciele, którzy jej przepisom nie uczynili zadość, zostaną z szkolnictwa usunięci i na tem polu dalej nie będą mogli pracować.</u>
  138 + <u xml:id="u-20.3" who="#PProchnik">Otóż cyfry, przedstawione nam na Komisji przez przedstawiciela Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, wykazują, że chociaż minęło już kilka lat od wydania poprzednich ustaw, liczebność nauczycielstwa, które nie zdążyło tych egzaminów złożyć, jest jeszcze bardzo wielka, a mianowicie na 12.755 nauczycieli mamy, nie licząc nauczycieli niekwalifikowanych, którzy dopiero wyszli z uniwersytetów polskich, a tylko tych, którzy poprzednio nauczali, około 1.700 nauczycieli niekwalifikowanych. Z tych nauczycieli wprawdzie pewna część, mianowicie 864, zgłosiło się do zdawania egzaminu uproszczonego i znajdują się obecnie, według twierdzenia Rządu, w trakcie zdawania egzaminu, jednakowoż wiadomo doskonale, że nauczyciele ci zgłosili się z powodu, że termin już mija i musieli w danym razie albo przystąpić do egzaminu, do którego nie są dostatecznie przygotowani, albo zaryzykować usunięcie z szkolnictwa. Mając to do wyboru, musieli się oczywiście zgłosić, a jest wysoce wątpliwe, czy będą w stanie istotnie ten egzamin w sposób zadawalający złożyć.</u>
  139 + <u xml:id="u-20.4" who="#PProchnik">Jeśli do tego dodamy, że oprócz tych 1.700 nauczycieli jest zgórą 500 takich, którzy posiadają dyplomy, ale tylko do nauczania w trzech albo pięciu klasach gimnazjalnych, którzy również muszą być zaliczeni do nauczycieli niekwalifikowanych, albowiem nauczanie w trzech lub pięciu klasach gimnazjalnych nie daje etatu, z któregoby nauczyciel mógł wyżyć, tem więcej, że stoimy na stanowisku zniesienia pierwszych trzech klas gimnazjalnych i wprowadzenia jednolitej szkoły powszechnej, to wówczas zobaczymy, że powstaje liczba znacznie większa, bo wynosząca około 2300 nauczycieli. Do tego możnaby jeszcze dodać, skromnie licząc, około 200 nauczycieli szkół zawodowych, którzy nauczają przedmiotów ogólnokształcących, a wtedy plus minus będziemy mieli ogólną liczbę 2.500 nauczycieli, którym grozi usunięcie z szkolnictwa. Otóż jest to cyfra duża i wytwarza pewną masowość tego zjawiska, bo wynosi około 20 % ogólnego stanu nauczycieli. Niewątpliwie Sejm w swoim czasie, uchwalając tę ustawę, miał na myśli uzyskanie przez nauczycieli kwalifikacji do nauczania, ale nie miał na myśli, aby tak znaczną ilość ludzi, pracujących nieraz od kilkunastu lat w szkolnictwie, z szkolnictwa usunąć. Więc trzeba się obecnie zastanowić nad kwest ją, czy nie byłaby potrzebna dalsza nowelizacja tej ustawy, aby umożliwić tym nauczycielom zdobycie kwalifikacji.</u>
  140 + <u xml:id="u-20.5" who="#PProchnik">Do tego zagadnienia trzeba przystąpić z dwóch punktów widzenia. Z jednej strony należy je rozpatrzyć z punktu widzenia poziomu nauczania i korzyści dla szkolnictwa, z drugiej strony z punktu widzenia czynnika społecznego, a więc z punktu widzenia położenia tej masy nauczycielskiej, której grozi usunięcie z szkolnictwa. Przyznaj ę, że punkt pierwszy, poziom interesów szkolnictwa, jest ważniejszy i że należy mu podporządkować punkt drugi, jednak nie mógłbym przejść z czystem sumieniem do porządku dziennego także nad interesem tak dużej masy nauczycieli.</u>
  141 + <u xml:id="u-20.6" who="#PProchnik">Zastanawiając się nad punktem pierwszym, to znaczy nad dążeniem, które powinno nas wszystkich łączyć, do osiągnięcia wyższego poziomu nauczania w szkolnictwie średniem, muszę jednak stwierdzić, że zwolnienie odrazu tak dużej masy nauczycieli wywoła dezorganizację w szkolnictwie. Ta masa nauczycieli w tej chwili nie da się zastąpić przez nauczycieli nowych. Według cyfr, podanych przez przedstawiciela Rządu, przewidziane jest, że w najbliższym roku ukończy studia filozoficzne z stopniem magistra około 834 słuchaczy, a więc jest to cyfra, która pokryje tylko pewną część tych zwolnień; a jeżeli weźmiemy pod uwagę naturalny ubytek stanu nauczycielskiego, który według danych, otrzymanych od tego samego. przedstawiciela Rządu, wynosi około 600, to zaledwie 200 nauczycieli da się zastąpić. Ubytek ten zatem, który może wynosić 2.000, a może i mniej nauczycieli, choćby nawet kilkuset, gdyby bardzo wielu szczęśliwym wypadkiem zdało obecne egzaminy, musiałby przynieść szkolnictwu szkodę i musiałby szkolnictwo średnie zdezorganizować. Dodajmy do tego, że dzisiejsza ilość nauczycielstwa szkół średnich odpowiada pewnym nienormalnym warunkom przedewszystkiem dlatego, że dzisiejsze szkolnictwo średnie, podobnie jak jeszcze wczoraj szkolnictwo powszechne, przechodzi okres zmniejszonych roczników, a zatem w najbliższym czasie można oczekiwać wzrostu młodzieży szkolnej w szkołach średnich, tak, jak teraz oczekujemy tego wzrostu w szkołach powszechnych. Następnie należy zwrócić uwagę na to, że skutkiem nienormalnych warunków ekonomicznych i obowiązującej ustawy sanacyjnej nauczycielstwo szkół średnich dzisiaj nie ogranicza się do takich etatów pracy, jakie są przewidziane w zachodnio europejskiem szkolnictwie, a więc wynoszących dwadzieścia kilka godzin, 21, często poniżej 20 godzin, lecz zmuszone temi warunkami i przez ustawę sanacyjną, ma nieraz 30, a nawet 40 i więcej godzin lekcyj. Należy przewidywać, że prędzej czy później będziemy musieli wrócić do normalnych warunków, będziemy musieli rozporządzać nauczycielstwem, które będzie mogło pracować nad sobą, a nie tylko spędzać cały czas na pracy zawodowej. Wtenczas ilość nauczycielstwa będzie musiała się znacznie powiększyć. Tem smutniej wygląda sprawa, o ile odrazu z świata nauczycielskiego usuniemy, poproś tu wyrzucimy paręset, albo parę tysięcy nauczycieli.</u>
  142 + <u xml:id="u-20.7" who="#PProchnik">Następnie należy zaznaczyć, że choćbyśmy mieli do dyspozycji dostateczne siły nauczycielskie, aby ten cały ubytek odrazu zastąpić, to jednak znajdziemy się w bardzo trudnem położeniu, albowiem ci nowi nauczyciele mają może, teoretycznie biorąc, wyższe kwalifikacje, ale nie mają tego wielkiego waloru, jakim jest praktyka nabyta przez tamtych nauczycieli, których usuwamy. A zatem tego rodzaju przemiana w szkolnictwie o charakterze masowym musiałaby się odbić niekorzystnie na jego rozwoju.</u>
  143 + <u xml:id="u-20.8" who="#PProchnik">Następnie chciałem zaznaczyć, że sprawa t. zw. wstępnej kwalifikacji bynajmniej nie jest jedynym momentem rozstrzygającym w rozwoju poziomu szkolnictwa. Albowiem jeżeli chcemy naszą uwagę skupić jedynie na momencie zdobywania tej następnej kwalifikacji, a potem uważać tych nauczycieli już za zupełnie kwalifikowanych i o nich się dalej nie troszczyć, to spowoduje to, że nastąpi w święcie nauczycielskim pewnego rodzaju rutynizacja, nauczycielstwo nie będzie zdążało za postępem czasu i z tego punktu widzenia przestanie być nauczycielstwem, spełniającem dostatecznie swe zadanie. Chcę zwrócić na to uwagę, że jakkolwiek patrzymy na sprawy wychowawcze, to jednak musimy stwierdzić fakt, że wychowanie jest pewnego rodzaju wpływem przeszłości na teraźniejszość i z tego punktu widzenia grozi zawsze to, że szkolnictwo może do pewnego stopnia wstrzymywać i hamować postęp. Tego wszystkiego nie będzie, jeżeli będziemy wpływali na to, żeby nauczycielstwo, które ma w ręku wychowanie młodzieży, szło stale za postępem czasu. Żeby tego dokonać, jest rzeczą konieczną nie skupiać całej uwagi na tej wstępnej początkowej kwalifikacji, lecz zwrócić uwagę także na to, żeby stale dążyć do dokształcania nauczycielstwa, chociażby to nauczycielstwo ową kwalifikację już posiadało.</u>
  144 + <u xml:id="u-20.9" who="#PProchnik">W tej sprawie przemawiałem na komisji i otrzymałem od przedstawiciela Rządu odpowiedź, że moimi wywodami wybijam drzwi otwarte, albowiem Rząd na to się godzi. Ja jednak stoję na stanowisku, że wtedy te drzwi będę uważał za otwarte, gdy Rząd z obietnicy przejdzie do jej wykonania; dotychczas jednak to nie nastąpiło.</u>
  145 + <u xml:id="u-20.10" who="#PProchnik">Przechodząc z kolei do omawiania momentu drugiego, momentu społecznego, z punktu widzenia losu tej masy nauczycielstwa, któraby mogła być usunięta z szkolnictwa, chcę zwrócić uwagę na to, że nad masowością tego zjawiska nie możemy przejść do porządku dziennego, lecz musimy się zastanowić nad przyczynami, dla których nauczycielstwo w ciągu tych kilku lat nie było w stanie kwalifikacji wymaganych zdobyć. Przede wszystkiem wysuwają się na czoło warunki ekonomiczne, które dotknęły cały kraj, ale w specjalnym stopniu dotknęły nauczycielstwo. Zwłaszcza Sejm nie może przejść nad tem do porządku dziennego, gdyż ustawa sejmowa, uchwalona przez Sejm poprzedni, w wysokim stopniu do pogorszenia tego położenia ekonomicznego się przyczyniła; mam tu na myśli ustawę sanacyjną, która spowodowała znaczne obniżenie płac nauczycielstwa, w znacznie wyższym stopniu, aniżeli innych pracowników państwowych, i jest to w dodatku obciążenie stałe, gdy tymczasem obciążenie innych pracowników państwowych zostało potem wstrzymane. Następnie należy zaznaczyć, o czem przedtem już wspomniałem, że wskutek bardzo wysokich etatów i wielkiej ilości godzin pracy nauczycielstwo nie jest w stanie, będąc przepracowane, przygotować się do tych egzaminów i uczynić zadość wymaganiom ustawy. Wreszcie trzeba zwrócić uwagę, że w szkolnictwie prywatnem byt nauczycielstwa jest bardzo ciężki, bo szkoły prywatne w ostatnich czasach przechodzą kryzys, i wogóle byt nauczycielstwa w szkołach prywatnych nie jest ustalony, co utrudnia w wysokim stopniu pracę nauczycielstwa nad sobą.</u>
  146 + <u xml:id="u-20.11" who="#PProchnik">Następnie chcę zwrócić uwagę, że Rząd, mając w ręku wykonanie tej ustawy, nie spełnił obowiązku, jaki na nim ciążył, przyjścia z pomocą nauczycielstwu, starającemu się zdobyć kwalifikacje. Kursa dokształcające, które zostały zorganizowane w bardzo wysokim stopniu dla nauczycieli szkół powszechnych, prawie zupełnie dla nauczycieli szkół średnich, mających zdawać egzamina, zorganizowane nie zostały. Następnie należy zaznaczyć, że wielkie trudności miało nauczycielstwo w otrzymywaniu urlopów bezpłatnych dla przygotowywania się do egzaminów Jeżeli do tego dodamy fakt, że władze ministerialne w załatwianiu sprawy udzielania dyplomów nauczycielskich były niesłychanie powolne, tak że do dnia dzisiejszego są wypadki, gdzie nauczyciele na podania jeszcze nie dostali odpowiedzi i nie wiedzą, czy otrzymają kwalifikacje bez egzaminu, czy też mają zdawać egzamina, to będziemy mieli całokształt, tego położenia, w jakim znajdowali się nauczyciele szkół średnich w czasie, kiedy mieli te egzamina złożyć.</u>
  147 + <u xml:id="u-20.12" who="#PProchnik">Wychodzę ze stanowiska, że nie można nad tem przejść do porządku dziennego, że nie można pozwolić na usunięcie z szkolnictwa kilkuset czy kilku tysięcy ludzi, którzy mają jednak za sobą pewną pracę i przygotowanie, byłoby to marnowanie pewnego kapitału społecznego, bo ci ludzie w każdym innym zawodzie nie oddaliby tych usług, jakie mogliby oddać, a z tego zawodu, gdzie posiadają pewne wartości, byliby zupełnie usunięci, uważam, że stworzenie pewnej ilości wykolejeńców, i to w dodatku wykolejeńców inteligentnych, może być dla społeczeństwa tylko z wielką szkodą.</u>
  148 + <u xml:id="u-20.13" who="#PProchnik">Komisja Oświatowa, podzielając to zdanie, zdecydowała się na przeprowadzenie obecnie już nowelizacji ustawy, dotyczącej kwalifikacji nauczycielskich i ten projekt w imieniu komisji mam zaszczyt dziś przedłożyć.</u>
  149 + <u xml:id="u-20.14" who="#PProchnik">W projekcie, który przedkładam, nastąpiło uzgodnienie stanowiska wszystkich klubów z stanowiskiem Rządu, a mianowicie przyjęto rok szkolny 1931/32 jako termin ostateczny zarówno zdania egzaminów uproszczonych, jak i termin, po którym nauczycielstwo, które temu nie uczyni zadość, zostanie z szkolnictwa usunięte. W ten sposób ten termin przedłużono na dwa dalsze lata.</u>
  150 + <u xml:id="u-20.15" who="#PProchnik">Natomiast jeden punkt pozostał sporny, mianowicie rozciągnięcie otrzymywania kwalifikacji dla nauczania w szkołach średnich na tych, którzy uzyskali dyplom Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. W tej sprawie klub Bloku Bezpartyjnego ma odrębne zdanie i będzie dziś bronił wniosku mniejszości. Muszę zaznaczyć, iż uważam uznanie dyplomu Wolnej Wszechnicy na równi z dyplomami innych szkół wyższych w Polsce za postulat zupełnie słuszny. Sam przedstawiciel Wysokiego Rządu uznał, że poziom tej szkoły jest tak wysoki, że Rząd zamierza nawet w najbliższym czasie wystąpić z projektem przyznania tej szkole praw szkoły państwowej.</u>
  151 + <u xml:id="u-20.16" who="#komentarz">(P. St. Stroński: 0 wysokim poziomie nie było mowy, mówiono tyko o zamierzonej ustawie.)</u>
  152 + <u xml:id="u-20.17" who="#PProchnik">Przypuszczam, że mogło to być tylko wynikiem uznania wysokiego poziomu. Wysunięto właściwie tylko jeden argument, że mianowicie słuchacze Wolnej Wszechnicy są przyjmowani bez matury gimnazjalnej, Otóż, jeżeli idzie o to, chciałem zwrócić uwagę na to, że po pierwsze Wolna Wszechnica przyjmuje słuchaczy tylko wyjątkowo bez egzaminu dojrzałości i w takim razie podda je ich pewnemu specjalnemu egzaminowi. Następnie chciałem zwrócić uwagę, że jeżeli kto ukończył uniwersytet szwajcarski, gdzie również mógł zostać przyjęty bez egzaminu dojrzałości, przyjedzie do Polski i będzie żądał nostryfikacji dyplomu, to w szeregu wypadków taką nostryfikację otrzyma. A zatem nie można absolwentów Wszechnicy, którzy są w tem samem położeniu, tylko że skończyli studia w kraju, traktować gorzej od tych, którzy ukończyli studia za granicą. Chciałbym dodać, że ustawa, o której mowa, przewiduje szereg wypadków, kiedy się udziela kwalifikacji nauczycielskich ludziom ze znacznie mniejszem wykształceniem, a więc sądzę. że przyjęcie wniosku komisji będzie tylko uczynieniem zadość sprawiedliwości.</u>
  153 + <u xml:id="u-20.18" who="#PProchnik">Został jeszcze zgłoszony wniosek mniejszości przez p. posłankę Rudnicką, mający na celu rozciągnięcie punktu, dotyczącego kwalifikacji na podstawie ukończenia szkoły wyższej, także na tych, którzy ukończyli wyższą szkołę za granicą. Mojem zdaniem ustawa przewiduje to już obecnie, gdyż mówi o ukończeniu szkoły wyższej, nie zaznaczając, że to mają być tylko szkoły krajowe. Jeżeli zaś chodzi o to, o co prawdopodobnie chodzi wnioskodawczym, ażeby można było otrzymać kwalifikacje na podstawie dyplomów szkół zagranicznych bez nostryfikacji, to ta poprawka, którą posłanka Rudnicka proponuje, tego nie gwarantuje, bo z niej bynajmniej nie wynika, że nostryfikacja nie będzie wymagana. Dlatego uważam, że ta poprawka, jako nie prowadząca do celu, jaki chce jej nadać posłanka Rudnicka, nie nadaje się do przyjęcia.</u>
  154 + <u xml:id="u-20.19" who="#PProchnik">Kończąc, apeluję do panów przedstawicieli Wysokiego Rządu, ażeby, jeżeli dziś ustawa zostanie przyjęta i ta zwłoka dwuletnia w zdawaniu egzaminów zostanie nauczycielom szkół średnich udzielona, Rząd zechciał ten czas zużyć na to, by nauczycielstwo szkół średnich w tym okresie otrzymało możność złożenia tych egzaminów. Mam nadzieję, że Rząd czas ten zużyje na to, aby zorganizować odpowiednie kursa, i iść na ewentualne udzielanie urlopów dla nauczycielstwa tak, aby ta zwłoka była zwłoką celową.</u>
  155 + <u xml:id="u-20.20" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
  156 + </div>
  157 + <div xml:id="div-21">
  158 + <u xml:id="u-21.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Rudnicka.</u>
  159 + </div>
  160 + <div xml:id="div-22">
  161 + <u xml:id="u-22.0" who="#PRudnicka">Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Ukraińskiego zgłaszam do ustawy, która jest przedmiotem obrad, następującą poprawkę:</u>
  162 + <u xml:id="u-22.1" who="#PRudnicka">W punkcie j) art. 5 ustawy z dnia 26 września 1922 r., zmienionym przez art. 4 ustawy z dnia 16 lipca 1924 r., po wyrazach: — „egzaminem studiów wyższych” dodaje się wyrazy: — „krajowych i zagranicznych, względnie dyplom ukończenia, z egzaminem Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie”.</u>
  163 + <u xml:id="u-22.2" who="#PRudnicka">Wniosek ten zgłosiliśmy również w komisji Oświatowej, jednakowoż tam nie uzyskał większości. Zmierza on do tego, aby zrównać nauczycieli, czynnych przynajmniej od grudnia 1922 r., którzy przed 1 stycznia 1923 uzyskali doktorat lub dyplom ukończenia z egzaminami studiów wyższych za granicą, z nauczycielami, którzy ukończyli wyższe uczelnie krajowe.</u>
  164 + <u xml:id="u-22.3" who="#PRudnicka">Na poparcie naszego wniosku podam następujące argumenty. W ustawie o kwalifikacjach zawodowych do nauczania w szkołach średnich z r. 1922 oraz w noweli do tej ustawy z roku 1924 ujawniła się bardzo wyraźna tendencja ułatwienia wszelkiemi sposobami nauczycielstwu narodowości polskiej uzyskania kwalifikacyj zawodowych przy równoczesnem utrudnieniu objęcia posad nauczycielskich przez osoby niepolskiej narodowości. Sprawa ta była szeroko dyskutowana i dostatecznie wyświetlona w debacie sejmowej w latach 1922 i 1924 i wracać teraz do niej nie będę. Ówczesna większość sejmowa argumentowała w sposób następujący: Uwzględnienia potrzebują tylko Polacy, a nie inne narodowości, które były wrogo usposobione dla Polaków, bo te miały poparcie rządów zaborczych. Są to słowa sprawozdawcy Komisji Oświatowej na plenum dnia 4 lipca 1924 r., cytuję według stenograficznego protokółu sejmowego. Ludność ukraińska poparcia rządów zaborczych napewno nie miała, przeciwnie, była w. mniej korzystnem położeniu, niż ludność polska.</u>
  165 + <u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Czetwertyński.)</u>
  166 + <u xml:id="u-22.5" who="#PRudnicka">Otóż nasza poprawka zdąża do tego, aby bodaj częściowo wyrównać to nierówne traktowanie nauczycieli innych narodowości.</u>
  167 + <u xml:id="u-22.6" who="#PRudnicka">Proszę Wysokiego Sejmu, w Państwie Polskiem istnieje 12 uczelni wyższych polskich, mniejszości narodowe nie posiadają ani jednej szkoły wyższej. Dzisiaj młodzież ukraińska znajduje bodaj minimalne zaspokojenie swych potrzeb w uniwersytetach polskich, ale w latach bezpośrednio powojennych tak nie było. Proszę sobie przypomnieć te lata; wówczas młodzież ukraińska miała zamknięte drzwi do wyższych uczelni w Polsce. Lata od 1918 do 1922 były to czasy masowej emigracji młodzieży ukraińskiej, która często ścigana przez władze polskie za udział w walce narodowej, musiała wyjeżdżać za granicę, była zmuszona opuścić kraj rodzinny i często z tego czasu przymusowej emigracji politycznej korzystała dla studiów w uniwersytetach zagranicznych. I właśnie do tej młodzieży stosuje się nasza poprawka. Muszę tu podkreślić, że nie porusza ona w niczem ustawy nostryfikacyjnej, gdyż jak powiedziałam, chodzi tu tylko o nauczycieli, którzy odbyli studia za granicą przed 1 stycznia 1923 r., którzy już wówczas byli w służbie Państwa Polskiego, a więc dotyczy to tylko czasu przejściowego, jak szereg innych ustaw, dotyczy mianowicie ustawy z 1922 r. i nowelizującej ustawy z 1924 r.</u>
  168 + <u xml:id="u-22.7" who="#PRudnicka">Skoro mimo posiadania 12 wyższych państwowych uczelni, jednak umożliwiacie Państwo uzyskanie kwalifikacji zawodowych absolwentom Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie, a więc ludziom, których kwalifikacje bądź co bądź są dość wątpliwej wartości, to jest rzeczą chyba elementarnej sprawiedliwości przyznanie tych kwalifikacji ludziom, którzy ukończyli zagraniczne uniwersytety o bardzo wysokim poziomie naukowym, a kończyli je dlatego, że nie mieli możności studiowania w kraju.</u>
  169 + <u xml:id="u-22.8" who="#PRudnicka">Zwracam również uwagę, że art. 5 ustawy pozostaję w sprzeczności z art. 6, który przewiduje, że Minister może uznać za posiadających kwalifikacje zawodowe nauczycieli, którzy ukończyli krajowe lub zagraniczne dwuletnie kursy, a więc absolwenci tych dwuletnich kursów są postawieni w korzystnie iszej sytuacji, niż nauczyciele, posiadający doktoraty zagraniczne.</u>
  170 + <u xml:id="u-22.9" who="#PRudnicka">Wobec tego, kończąc, proszę Wysoki Sejm o przyjęcie zgłoszonej poprawki.</u>
  171 + <u xml:id="u-22.10" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Klubu Ukraińskiego.)</u>
  172 + </div>
  173 + <div xml:id="div-23">
  174 + <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Głos ma Podsekretarz Stanu p. Czerwiński.</u>
  175 + </div>
  176 + <div xml:id="div-24">
  177 + <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Wysoki Sejmie! Rząd przystępował z wielką ostrożnością, powiedziałbym nawet z pewną nieufnością do debaty nad nowelą, która dziś jest pod obradami Wysokiej Izby. Rząd przystępował do tej noweli z wielką nieufnością, gdyż Rząd zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba jak najprędzej dążyć do wyjścia z tego prowizorycznego stanu prawnego, w którym w szkolnictwie średniem, zarówno prywatnem, jak i państwowem może pracować stosunkowo duża liczba osób, nie posiadających do tej pracy formalnych, t. j. ustawowo wymaganych kwalifikacyj. Niestety, bardzo dokładne obliczenie kwalifikacyj nauczycielskich, jakie przeprowadziliśmy na terenie szkolnictwa, a które przytoczył tu już w pewnej części p. referent, poseł Próchnik, skłoniło Ministerstwo do stwierdzenia, że powstrzymanie nowelizacji, nieprzeprowadzenie jej naraziłoby nasze szkolnictwo średnie na wstrząśnienie, na które nie można sobie pozwolić. Liczba nauczycieli szkół średnich, którychby trzeba było z mocy samego prawa usunąć ze szkolnictwa, w razie nieprzeprowadzenia tej ustawy, okazuje się, byłaby tak duża, że wobec dzisiaj już odczuwanego braku nauczycieli na takie wstrząśnienie szkolnictwa naszego narażać nie można.</u>
  178 + <u xml:id="u-24.1" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Dlatego też Rząd, po bardzo szczegółowych debatach w Komisji i po usunięciu przy obradach na Komisji pewnych niebezpiecznych odchyleń od wniosku zasadniczego, naogół godzi się na przesunięcie terminu możności zatrzymania nauczycieli niewykwalifikowanych jeszcze do połowy 1931 r. Ta część wniosku wyda je się Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego rzeczowo uzasadniona. Nie można jednak tego samego powiedzieć o art. 1 proponowanej tutaj ustawy. Chodzi o prawa dla absolwentów Wolnej Wszechnicy. Zaznaczam z całym naciskiem, że ani Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wogóle, ani pan Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w szczególności, nie zajmują zasadniczo negatywnego stanowiska do nadania pewnych uprawnień dyplomowanym absolwentom Wolnej Wszechnicy, ale Rząd nie może się zgodzić na to, aby przez pewien sentyment, czy przez wyraz uznania dla Wolnej Wszechnicy wprowadzać do naszego ustawodawstwa szkolnego zasadę, która w konsekwencji swojej musiałaby być niewątpliwie szkodliwą, zasadę, która, o ile wiem, nigdzie w ustawodawstwach nie jest praktykowana, zasadę, polegającą na tem, że nadaje się przez Rząd, czy przez ciała ustawodawcze pewne uprawnienia jakiejś uczelni prywatnej, bez równoczesnego zagwarantowania sobie kontroli i ingerencji nad pracą i egzaminami tej uczelni.</u>
  179 + <u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(G/osy; Słusznie.)</u>
  180 + <u xml:id="u-24.3" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Dlatego też, jeżeli tutaj mogę w imieniu p. Ministra oświadczyć, że gotów on jest podpisać rozporządzenie, nadające pewne uprawnienia absolwentom Wolnej Wszechnicy do pracy nauczycielskiej w szkolnictwie, to jednak uprawnienia te będą ograniczone pewnemi warunkami, zapewniającemi władzom szkolnym państwowym kontrolę nad pracą i egzaminami końcowemi w tej uczelni.</u>
  181 + <u xml:id="u-24.4" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Natomiast, trudno jest stać na stanowisku nadawania praw szkole bez równoczesnego zastrzeżenia kontroli. A tego właśnie żąda art. 1 proponowanej ustawy. Żąda on, ażeby słuchacze Wolnej Wszechnicy, i to ci, którzy ukończyli tę uczelnię przed 1 stycznia 1923, byli uznani za równouprawnionych z tymi, którzy ukończyli normalne szkoły państwowe. Co więcej już na Komisji zwracałem uwagę na to, że przyjęcie przez Sejm i ewentualnie Senat art. 1 w brzmieniu, proponowanem przez wnioskodawców, wytworzy taki stan prawny, przy którym słuchacze Wolnej Wszechnicy Polskiej będą uprzywilejowani wobec absolwentów wszystkich uniwersytetów świata.</u>
  182 + <u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest, słusznie.)</u>
  183 + <u xml:id="u-24.6" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Bo art. 5 ustawy ma znaczenie tylko w związku z art. 13 ustawy zasadniczej, precyzującym pojęcie studiów wyższych i zastrzegającym pewne warunki dla tych, którzy za posiadających studia wyższe mogą być uznani. Zaś dodatek w brzmieniu proponowanem wyjmowałby absolwentów Wolnej Wszechnicy z pod tych wszystkich warunków i wytwarzałby dla nich stan uprzywilejowania.</u>
  184 + <u xml:id="u-24.7" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Nie wiem, czy szanowni wnioskodawcy, a w szczególności czy p. poseł Próchnik jest w tym wypadku w porozumieniu z senatem akademickim Wolnej Wszechnicy Polskiej i czy Wolna Wszechnica sama tego żąda. Stawiam to pytanie, nie jako pytanie retoryczne, ale ponieważ wydaj e mi się, że wniosek, o który w tej chwili w tej Wysokiej Izbie toczy się walka, praktycznie nikomu na nic nie jest potrzebny.</u>
  185 + <u xml:id="u-24.8" who="#komentarz">(Głos: Związkowi Zawodowemu Nauczycieli Szkół Średnich.)</u>
  186 + <u xml:id="u-24.9" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Bo jeżeli chodzi o to, żeby słuchacze Wolnej Wszechnicy z przed 1923 r. otrzymali prawo nauczania w szkolnictwie średniem, to już na Komisji zwróciłem uwagę na to, że wszyscy ci, którzy znaleźli się w szkolnictwie średniem przed tym terminem, a przynajmniej olbrzymia ich większość, już otrzymali te uprawnienia na podstawie innego artykułu tej samej ustawy. Praktycznej wartości ten wniosek mieć nie może. Natomiast wprowadza on do naszego ustawodawstwa bardzo szkodliwą zasadę. Dla uniknięcia tej szkodliwości, oraz ponieważ kwalifikujemy ten wniosek, jako praktycznie niepotrzebny, proszę Wysoką Izbę o odrzucenie pierwszego artykułu ustawy.</u>
  187 + <u xml:id="u-24.10" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Jeszcze słów parę o poprawce, zgłoszonej przez p. posłankę Rudnicką. Naprawdę dobrze nie mogę zorientować się, jaki byłby praktyczny skutek tej poprawki. Jeżeli chodzi o uczelnie zagraniczne, o dyplomy z uczelni zagranicznych z przed r/1918, to p. posłanka wie, że to jest w tej ustawie przewidziane. Ale Rząd, a zdaje mi się i Wysoka Izba muszą stać na stanowisku, że inny stosunek nasz musiał być do uniwersytetów zagranicznych wtedy, kiedy byliśmy w niewoli, a inny stosunek musi być do dyplomów uniwersytetów zagranicznych od chwili odzyskania przez nas niepodległości. I dlatego dotychczasowe ustawodawstwo nasze inaczej stawia sprawę, jeżeli chodzi o uczelnie zagraniczne z przed 1918 r., a inaczej od tego momentu. Wydaje mi się, że ponieważ ani Klub Ukraiński wogóle, ani p. pos. Rudnicka nie mogą nam zapewnić prawa wzajemności dla naszych dyplomów zagranicą, ponieważ więc wytworzyłby się stan taki, że my musielibyśmy uznawać dyplomy zagraniczne w swojem Państwie, nie mając /prawa tego żądać zagranicą, wydaje mi się, że nasza — nie użyję tu chyba zbyt wielkiego słowa — że nasza godność państwowa nie pozwala na to, ażeby ten wniosek był przez Wysoką Izbę uchwalony.</u>
  188 + <u xml:id="u-24.11" who="#PodsekretarzStanupCzerwinski">Z tych powodów proszę Wysoką Izbę o odrzucenie i tej poprawki.</u>
  189 + <u xml:id="u-24.12" who="#komentarz">(P. Chrucki: A nie widzi Pan sprzeczności z następującemi artykułami?)</u>
  190 + </div>
  191 + <div xml:id="div-25">
  192 + <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Dla uzasadnienia wniosku mniejszości głos ma p. Jędrzejewicz.</u>
  193 + </div>
  194 + <div xml:id="div-26">
  195 + <u xml:id="u-26.0" who="#PJedrzejewicz">Wysoka Izbo! Po. wyjaśnieniach p. Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego parę słów tylko pozostaje mi do powiedzenia. Wniosek mniejszości, dotyczący skreślenia art. 1 projektowanej ustawy, chciałbym umotywować już nie merytorycznie, jak to poprzednio zostało zrobione, chciałbym natomiast podkreślić, że wniosek ten z naszej strony nie jest bynajmniej dowodem braku zaufania do kwalifikacji naukowych, jakie daje dziś Wolna Wszechnica Polska. Wprost przeciwnie, zdajemy sobie sprawę, że Wolna Wszechnica Polska jest poważną placówką pedagogiczną i naukową i jeżeli przeciwstawiamy się, art. 1 proponowanej ustawy, to po pierwsze z tego względu, że artykuł ten jest personalnie pusty, jak to już było wyjaśnione, nie trafia w nikogo i z dobrodziejstw jego i tak nikt nie będzie korzystać, a po drugie dla względów porządkowych, które były już wspomniane. Z tego punktu widzenia wychodząc, proszę Wysoką Izbę o skreślenie art. 1.</u>
  196 + </div>
  197 + <div xml:id="div-27">
  198 + <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Głos p. Kornecki.</u>
  199 + </div>
  200 + <div xml:id="div-28">
  201 + <u xml:id="u-28.0" who="#PKornecki">Wysoka Izbo! Jak kol. referent tu wspomniał, ustawa, którą rozpatrujemy, ma na celu głównie to, aby tym nauczycielom, którzy się zasłużyli dla szkolnictwa polskiego i poszli do pracy w pierwszych jego początkach, niejednokrotnie porzucając może lepiej płatne zawody, aby szkolnictwo budować, a poszli do tego szkolnictwa bez wymaganych kwalifikacji, dać możność ukończenia, względnie uzupełnienia swych kwalifikacji przez złożenie egzaminu i uzyskanie w ten sposób prawa do trwałego kontynuowania pracy na polu wychowania narodowego. Niestety, jak to już było wykazane, od tej zasady słusznej, którą niewątpliwie cała Izba uznaj e, wnioskodawcy odstąpili w swym pierwotnym wniosku w dwóch punktach, a w obecnie przedłożonym wniosku, uchwalonym przez większość komisji w jednym punkcie. Przypominam, że pierwotny wniosek p. pos. Próchnika rozszerzał tę kategorię nauczycieli bardzo obszernie, mianowicie pragnął, aby Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego miał prawo każdemu nauczycielowi, którego uzna za odpowiedniego, bez względu na to, jakie ma kwalifikacje, przyznać prawo nauczania, dyplom nauczycielski. Otóż już na komisji, po pierwszych przemówieniach przeciw temu wnioskowi, p. kol. referent zgodził się odstąpić od tego dawnego art. 2 pierwotnej noweli, którą przedstawił.</u>
  202 + <u xml:id="u-28.1" who="#PKornecki">Pozostaje natomiast punkt, który objęty jest dziś pierwszym artykułem tej noweli, który niepotrzebnie zupełnie na plenum Sejmu wywołuje pewnego rodzaju kontrowersję w kwestii Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. Uważam, że tej Wolnej Wszechnicy wnioskodawcy nie zrobili dobrej przysługi, zwłaszcza, że, jak z zaprzeczenia ruchem p. referenta wynika, p. referent nie jest w porozumieniu z senatem Wolnej Wszechnicy. Sądzę, że nie leży w interesie Wolnej Wszechnicy jako uczelni, która aspiruje do uzyskania praw szkoły wyższej, korzystać z takiego uzyskiwania praw, że tak powiem, bocznemi drzwiami. Jest jedna droga dla każdej uczelni, która ma charakter uczelni wyższej, otrzymania praw szkół akademickich, jest to droga normalna, przewidziana w ustawie o szkołach akademickich, mianowicie ta droga, że dana uczelnia ubiega się o to prawo, inne uczelnie wyższe, istniejące w Państwie Polskiem, wypowiadają swą opinię, czy jej poziom naukowy jest rzeczywiście odpowiedni. Zatem nie należy to właściwie nawet do Ministra, żako zarządzającego szkołami, tylko do ciał naukowych, żeby one obiektywnie zupełnie, biorąc za podstawę faktyczny stan danej uczelni, swą opinią zadecydowały o wniosku Ministerstwa w chwili, kiedy sprawa wejdzie na porządek dzienny ciała ustawodawczego — Pozwolę sobie wyjaśnić, bo może nie wszyscy się dobrze orientują, co zawiera punkt j) art. 5, do którego ma odnosić się ta poprawka. Punkt j) nada je prawo tym nauczycielom, którzy ukończyli studia wyższe w zakładach naukowych, z egzaminami, następnie, którzy mają doktorat. Jeden z pierwszych artykułów tej ustawy wielkiej o kwalifikacjach nauczycielskich mówi, że zasadniczym warunkiem uzyskania kwalifikacji nauczyciela szkoły średniej jest ukończenie wyższej uczelni plus egzamin na nauczyciela szkół średnich, t. zw. egzamin profesorski w ustawodawstwie austriackiem. Muszę wyjaśnić, że ten egzamin profesorski, normalnie nadający kwalifikacje nauczyciela szkół średnich, składa kandydat przed Komisją, której skład wyznacza Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Słowem, w normalnych warunkach obecnie przy udzielaniu kwalifikacji nowowstępującym do szkolnictwa siłom żadna uczelnia wyższa, żaden uniwersytet sam przez się nie może nadać kończącym uniwersytet prawa nauczania, albowiem tylko komisja specjalna, przez Ministra mianowana, ma to uprawnienie. Jeżeli to jest zasadą dla wszystkich szkół akademickich, to sądzę, że przeprowadzenie tego rodzaju poprawki do p. j), który w każdym razie odnosi się do tych, którzy szkoły wyższe kończą normalnie, nie złożywszy tylko egzaminu ostatecznego profesorskiego przed ową specjalną komisją, przez Ministra złożoną, że tego rodzaju metoda zrównania w prawach danej szkoły z uczelniami wyższemi właściwie ubliża danej uczelni, którą w danym razie jest Wolna Wszechnica, Sądzę, że gdyby był w naszem gronie rektor Wolnej Wszechnicy, który ma dbać o honor tej uczelni, to musiałby się znaleźć na tej trybunie i powiedzieć, że Wolna Wszechnica tego sobie nie życzy, bo naturalnie ma tę ambicję, ażeby uzyskiwać prawa drogą normalną, przewidzianą w ustawie dla szkół wyższych.</u>
  203 + <u xml:id="u-28.2" who="#PKornecki">Z tych względów musieliśmy się sprzeciwić na Komisji temu artykułowi i przyłączamy się całkowicie do wniosku mniejszości p. Jędrzeje wieża.</u>
  204 + <u xml:id="u-28.3" who="#PKornecki">Co do wniosku p. kol. Rudnickiej, głównym motywem, który wysunęła dzisiaj na plenum Izby, był ten, że był pewien okres w historii społeczeństwa ukraińskiego, mianowicie po walkach narodowościowych w 1918 r., w którym młodzież ukraińska z powodów, o których w tej chwili nie chcę mówić, emigrowała za granicę, nie chcąc uczęszczać do uniwersytetów krajowych, tam te uniwersytety kończyła, a wobec tego należy uznać te jej studia ukończone zagranicą, bo w przeciwnym razie byłaby dla nich krzywda. Pozwolę sobie wyjaśnić, że jak przypuszczam, nie znajdzie się ani jedna osoba zainteresowana tej kategorii, ofiara walk polsko ruskich, któraby mogła z tego skorzystać, bo przecież ustawa tą dotyczy tylko tych nauczycieli, którzy przed 1 stycznia 1923 r. conajmniej 2 lata byli nauczycielami, a więc musieliby skończyć uniwersytet za granicą conajmniej w 1919 r., t. j. wtedy, kiedy na ulicach Lwowa lała się krew polska i ukraińska. Niewątpliwie ta kategoria młodzieży nie może podpadać pod te uprawnienia, jak to szanowna referentka zaznaczyła. Jeżeli chodzi o tych, którzy na terenie dawnej Galicji mieszkali narówni z nami Polakami i kończyli studia za granicą, to mają oni te same uprawnienia, jak Polacy i poprawki w tej sprawie zgłaszać nie należy.</u>
  205 + <u xml:id="u-28.4" who="#PKornecki">Dlatego oświadczam się także przeciw i tej drugiej poprawce.</u>
  206 + </div>
  207 + <div xml:id="div-29">
  208 + <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Głos ma sprawozdawca p. Próchnik.</u>
  209 + </div>
  210 + <div xml:id="div-30">
  211 + <u xml:id="u-30.0" who="#PProchnik">Kilkakrotnie w dyskusji powtórzono tu twierdzenie, że wniosek, zawarty w art. 1, zdąża do tego, ażeby nadać, jak powiedział p. Kornecki, okrężną drogą przez tylne drzwi prawa Wolnej Wszechnicy. Muszę zwrócić Uwagę, że Wolnej Wszechnicy żadnych praw artykuł ten nie nadaje, a tylko niektórym słuchaczom Wolnej Wszechnicy w drodze wyjątku nadaje pewne prawa. Tą sama ustawa zawiera w wielu innych punktach szereg wyjątkowych przepisów. Jeżeli przedstawiciel Rządu powiada, że wprowadza się tu zasadę fałszywą, to tak samo można powiedzieć, że art. 6, przewidujący w pewnych razach udzielanie dyplomów nauczycielom bez egzaminu, a nawet bez matury, wprowadza zasadę, że bez matury można uzyskać kwalifikacje. Ustawa nie wprowadza wcale zasady, lecz z powodu nienormalnych warunków wprowadza wyjątkowe przepisy. Wyjątkowe przepisy nie mogą być uważane za zasadę i nie może być tu mowy o nadaniu praw Wolnej Wszechnicy. Jeżeli postawione było zupełnie konkretne pytanie, czy porozumiewałem się z Wolną Wszechnicą, względnie z jej Senatem, muszę oświadczyć lojalnie, że się nie porozumiewałem, gdyż nie uważałem tego za potrzebne. Jeżeli idzie o pewien sposób stwierdzenia, jaka jest opinia Wolnej Wszechnicy, to w Komisji Oświatowej biorą udział profesorowie Wolnej Wszechnicy, którzy wszyscy razem z prof. Błędowskim z B. B. głosowali za tym wnioskiem.</u>
  212 + <u xml:id="u-30.1" who="#PProchnik">Jest zarzut, zdawałoby się poważny, że nikt właściwie z tego korzystać nie będzie, że to jest rzecz teoretyczna i, jak wyraził się przedstawiciel Rządu, ukłon w stronę Wolnej Wszechnicy. Otóż muszę zaznaczyć, że sama kwestj a powstała na gruncie zupełnie realnym, mianowicie w organizacjach nauczycielskich zawodowych ci właśnie poszkodowani, którzy mimo ukończenia Wolnej Wszechnicy nie otrzymali dyplomów, ten postulat wysunęli i gwałtownie o niego się dopominali. Widzimy zatem, że nie jest to tylko rzecz teoretyczna, lecz rzecz życiowa.</u>
  213 + <u xml:id="u-30.2" who="#PProchnik">Chciałem jeszcze, prosząc o przyjęcie ustawy całej razem z art. 1, prosić o pewne sprostowanie. Mianowicie w art. 2 są słowa: zastępuje się wyrazy — „roku 1928”. Otóż jest to błąd, albowiem w ustawie nie powiedziano — „roku 1928”, tylko — „roku szkolnego 1928/29”. Dla uniknięcia wszelkich nieporozumień proszę o sprostowanie tego błędu.</u>
  214 + </div>
  215 + <div xml:id="div-31">
  216 + <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Lista mówców jest wyczerpana. Przystępujemy do głosowania nad ustawą w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 26 września 1924 r. Jest wniosek mniejszości, aby art. 1 skreślić. Zarządzam głosowanie nad tym wnioskiem. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek mniejszości, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem, żeby przeszli przez drzwi z prawej strony.</u>
  217 + <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
  218 + <u xml:id="u-31.2" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem mniejszości padło 147 głosów, przeciw 121, a zatem art. 1 ustawy został skreślony. Wobec tego poprawka p. Rudnickiej stała się nieaktualną. Do następnych artykułów i tytułu ustawy nie zgłoszono poprawek, a zatem uważam je za przyjęte.</u>
  219 + <u xml:id="u-31.3" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Będziemy głosowali obecnie nad całą ustawą. Proszę Posłów, którzy się oświadczają za ustawą, o powstanie. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta. , Wobec tego, że art. 1 został odrzucony nastąpi zmiana numeracji: art. 2 otrzyma nr 1, art. 3 nr 2, i tak aż do końca. Prócz tego w art. 2, a obecnie 1, zostanie uwzględniona poprawka redakcyjna, zgłoszona przez p. referenta, mianowicie, iż zamiast: — „roku 1928” ma być: — „roku szkolnego 1928/29”.</u>
  220 + <u xml:id="u-31.4" who="#komentarz">(P. Jędrzejewicz: Wnosimy o trzecie czytanie.)</u>
  221 + <u xml:id="u-31.5" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Nie może być trzeciego czytania, gdyż została przyjęta poprawka, skreślająca art. 1.</u>
  222 + <u xml:id="u-31.6" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy w przedmiocie uporządkowania stanu prawnego na obszarze pow. brasławskiego oraz gminy duksztańskiej w pow. święciańskim w zakresie wykonania reformy rolnej (druki nr 326 i 255). Jako sprawozdawca głos ma p. Kamiński.</u>
  223 + </div>
  224 + <div xml:id="div-32">
  225 + <u xml:id="u-32.0" who="#PKaminski">Wysoka Izbo! Na terenie pow. brasławskiego i gminy duksztańskiej pow. święciańskiego, która zresztą w 1925 r. została wydzielona z dawnego powiatu brasławskiego, nie obowiązywało prze pewien czas żadne ustawodawstwo agrarne. Powiat ten nie został objęty ustawą z dnia 17 grudnia 1920 r. o przejęciu ziemi na własność Państwa i nadaniu jej zasłużonym żołnierzom, następnie nie został ten powiat także objęty ustawodawstwem tymczasowej komisji rządzącej b. Litwy Środkowej i dekretami naczelnego dowództwa wojsk Litwy Środkowej. Wobec tego jednak władze administracyjne, mianowicie odpowiednie urzędy ziemskie zastosowały praktycznie ustawodawstwo b. Litwy Środkowej na terenie także powiatu brasławskiego i gminy duksztańskiej powiatu święciańskiego.</u>
  226 + <u xml:id="u-32.1" who="#PKaminski">Proszę Panów, należy teraz ten stan legalizować, albowiem szereg przejętych majątków tylko z tego tytułu prawnego, że absolutnie żadne ustawodawstwo przez pewien okres na tym terenie nie obowiązywało, musiałby być przekreślony. Z tego powodu Rząd przedłożył ustawę, w której zastrzega, że niema odwołań z tego tytułu, że w danym okresie czasu, kiedy ten powiat został przyłączony do terenu b. Litwy Środkowej, nie obowiązywało tam żadne ustawodawstwo. Natomiast są wszystkie tytuły prawne odwołań, które w normalnych ustawach zostały przewidziane przy przejęciu ziemi na własność Państwa.</u>
  227 + <u xml:id="u-32.2" who="#PKaminski">Komisja jednomyślnie przyjęła tekst ustawy, zaproponowanej przez Rząd. Muszę stwierdzić, że w druku, który został Panom przedłożony, zaszła mała pomyłka, mianowicie w art. 1.na stronie 1 w ostatnim wierszu zamiast — „1922 r.”, powinno być; — „1920 r.” a więc po słowach: — „nr 9 z dnia 16 grudnia” powinno być — „1920 r.”.</u>
  228 + <u xml:id="u-32.3" who="#PKaminski">Proszę o przyjęcie z tą małą poprawką ustawy, uchwalonej jednogłośnie przez Komisję Reform Rolnych.</u>
  229 + </div>
  230 + <div xml:id="div-33">
  231 + <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Do głosu się nikt nie zapisał, wobec tego przystępujemy do głosowania nad całością ustawy proponowaną przez Komisję Reform Rolnych z tą zmianą w druku, jaką tu przytoczył sprawozdawca p. pos Kamiński, mianowicie w art. 1 powinno być: — „nr 9 z dnia 16 grudnia 1920 r.”, a nie 1922 r. Proszę Posłów, którzy są za ustawą, aby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
  232 + <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie.)</u>
  233 + <u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Przystępujemy do trzeciego czytania. Proszę Posłów, którzy są za ustawą aby wstali. Stoi większość, ustawa i w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
  234 + <u xml:id="u-33.3" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji układu między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, dotyczącego uregulowania długu, zaciągniętego przez Polskę u Rządu Włoskiego, podpisanego w Warszawie dnia 18 grudnia 1926 r. (druki nr 324 i 65.) Głos ma sprawozdawca p. Loewenherz.</u>
  235 + </div>
  236 + <div xml:id="div-34">
  237 + <u xml:id="u-34.0" who="#PLoewenherz">Wysoki Sejmie! Polska zaciągnęła w latach 1918, 1919 i 1920 u rządu włoskiego dług wojenny na pokrycie dostaw materiału wojskowego i transportów. Dnia 23 sierpnia 1921 r. w Warszawie zawarta została umowa, mocą której Polska zobowiązała się spłacić ten dług w czasie do 31 grudnia roku 1926. Zapłata miała nastąpić częściowo gotówką, częściowo zaś w produktach, drogą eksportu nafty, produktów naftowych i innych. Na poczet długu wyłożyć miał Rząd Polski także kwoty potrzebne na sfinansowanie kupna i urządzenia gmachu poselstwa włoskiego w Warszawie. Rozrachunek miał być prowadzony w formie rachunku bieżącego; odsetki wynosiły 6% rocznie.</u>
  238 + <u xml:id="u-34.1" who="#PLoewenherz">19 października 1924 r. i 20 października 1925 r. zawarto dwie umowy wykonawcze w sprawie technicznego regulowania spłaty długu w drodze eksportu towarów.</u>
  239 + <u xml:id="u-34.2" who="#PLoewenherz">Powołano do życia komisję polsko-włoską celem ostatecznego ustalenia sumy długów. Na mocy protokółu, podpisanego 23 lipca 1925 r. ustalono sumę kapitału długu na 80.266.130 lir 35 cent. Na poczet powyższej sumy kapitałowej czyniła Polska dalsze spłaty w okresie od podpisania umowy, t. j. od r. 1921 do końca roku 1925; wynoszą one łącznie 8.865.146 lir 72 cent, czyli 11,8% kapitału bez odsetek. W ten sposób 31 grudnia 1925 r. wynosił kapitał dłużny 80.266.130 lir i 35 cent. Spłaty w kapitale do 31 grudnia r. 1925 wynosiły 8.865.146 lir 72 cent., czyli dług wynosił w kapitale 71.400.983 lir 63 cent, płatne, jak przedtem wspomniałem, z końcem grudnia 1926 roku.</u>
  240 + <u xml:id="u-34.3" who="#PLoewenherz">Już w sierpniu 1925 r. rozpoczęły się pertraktacje między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, mające na celu skonsolidowanie tego długu i uzyskanie odroczenia.</u>
  241 + <u xml:id="u-34.4" who="#PLoewenherz">Projekt układu został przyjęty przez oba rządy, a układ podpisany 18 grudnia 1926 r.</u>
  242 + <u xml:id="u-34.5" who="#PLoewenherz">Układ opiera się na następujących zasadach: kapitał długu wynosił 31 grudnia 1925 r., jak przedtem zaznaczyłem, lir 71.400.983 i 63 cent. Odsetki zaległe do dnia 31 grudnia 1925 r. lir 29.727.063 i 13 cent. Razem dnia 31 grudnia 1925 r. wynosił dług lir 101.128.046 i 76 cent. Otóż układ ten przedewszystkiem dług obniżył, zredukował o kwotę 1.128.046 lir 76 cent, czyli na kwotę lir 100.000.000. Odsetki zaległe liczone są w tym układzie systemem prostym a nie składanym. Gdy po dniu 31 grudnia 1925 r. do 3 września 1926 r. spłacono na poczet powyższego długu kwotę 12.369.250 lir 91 cent., a w dniu podpisania układu lir 5.749 i 9 cent., czyli razem 12.375.000, przeto po odliczeniu tej kwoty i uwzględnieniu powyższych redukcyj cały dług wynosił 1-go września 1926 r, kwotę 87.625.000 lir. Spłata tego długu miała nastąpić, jak przedtem zaznaczyłem, 31 grudnia 1926 r. Spłata została odroczona i rozłożona w sposób następujący:</u>
  243 + <u xml:id="u-34.6" who="#PLoewenherz">Za ostatnie 3 miesiące roku 1926 i na rok 1927 przypada spłata 25.375.000 lir, w ciągu 1928 r. 20.750 tysięcy lir; taka sama spłata w ciągu 1929 r. i 1930, czyli razem 87.625.000 lir.</u>
  244 + <u xml:id="u-34.7" who="#PLoewenherz">Odsetki za czas bieżący skreśla się, co stanowi dalszą redukcję długu o 13.750.000, licząc wedle stopy procentowej 5 od stu rocznie.</u>
  245 + <u xml:id="u-34.8" who="#PLoewenherz">Spłaty odbywać się mają w ratach miesięcznych po 60.000 doi. am. Różnice w porównaniu z planem umorzenia będą wyrównywane w końcu każdego półrocza.</u>
  246 + <u xml:id="u-34.9" who="#PLoewenherz">Na pokrycie długu wydanych będzie 8 rekonnaissance de dette w walucie lirowej.</u>
  247 + <u xml:id="u-34.10" who="#PLoewenherz">Otóż, gdy przez ten układ uzyskujemy przedewszystkiem a) odroczenie spłaty długu; b) ogólną redukcję następującą: 1) redukcję kapitału o 1.128.046 lir 76 cent., 2) dalszą redukcję polegającą na tem, że odsetki zaległe liczy się wedle systemu prostego, a nie składanego; 3) redukcję przez skreślenie odsetek bieżących wynoszącą 13.750.000 lir, przeto jako sprawozdawca Komisji Spraw Zagranicznych wnoszę: Wysoki Sejm raczy uchwalić projekt ustawy w brzmieniu zaproponowanem przez Rząd wedle druku nr 65, i w ten sposób wyrazić zgodę na dokonanie przez p. Prezydenta Rzeczypospolitej ratyfikacji układu między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, dotyczącego uregulowania długu, zaciągniętego przez Polskę u Rządu Włoskiego, a podpisanego w Warszawie dnia 18 grudnia 1926 r.</u>
  248 + </div>
  249 + <div xml:id="div-35">
  250 + <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Zarządzam głosowanie en bloc. Proszę Posłów, którzy oświadczają się za przyjęciem ustawy, żeby wstali. Jest znaczna większość. Ustawa jest przyjęta.</u>
  251 + <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(P. Loewenherz: Proszę o trzecie czytanie.)</u>
  252 + <u xml:id="u-35.2" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Zarządzam głosowanie w trzeciem czytaniu nad niniejszą ustawą Proszę Posłów, którzy są za ustawą, żeby wstali. Ustawa jest przyjęta w trzeciem czytaniu. Tytuł brzmi: — „Ustawa w sprawie ratyfikacji układu — słowo — „ratyfikacji” przez omyłkę opuszczono, należy je więc wstawić — między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, dotyczącego uregulowania długu, zaciągniętego przez Polskę u Rządu Włoskiego, podpisanego w Warszawie dnia 18 grudnia 1926 r.”.</u>
  253 + <u xml:id="u-35.3" who="#WicemarszalekCzetwertynski">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji, dotyczącej nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, deklaracji, dotyczącej terytorium Ij nii, protokółu, dotyczącego zakazu używania na wojnie gazów duszących, trujących lub podobnych oraz środków bakteriologicznych, protokółu podpisania i Aktu końcowego konferencji nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, podpisanych w Genewie dnia 17 czerwca 1925 r. (Druk nr 69 i odbitka roneo nr 36.) Głos ma sprawozdawca p. Czapiński.</u>
  254 + </div>
  255 + <div xml:id="div-36">
  256 + <u xml:id="u-36.0" who="#PCzapinski">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt imieniem Komisji Spraw Zagranicznych przedłożyć Wysokiemu Sejmowi do ratyfikacji szereg dokumentów, stanowiących pewien kompleks, a związanych z konwencją w sprawie nadzoru nad handlem bronią, zawartą w Genewie w r. 1925.</u>
  257 + <u xml:id="u-36.1" who="#PCzapinski">Pozwolę sobie przedewszystkiem w sprawie niejako formalnej zwrócić uwagę wszystkich szanownych Panów Kolegów jak i Pana Marszałka, że tekst ustawy, nad którą będziemy dzisiaj głosowali, podany w odbitce roneo nr 36, którą Panowie Koledzy mają, jest odmienny od tekstu ustawy pierwotnego, przedłożonego przez Rząd, a który to tekst mieliśmy w druku nr 69. W druku bowiem nr 69 mieliśmy nie 3 dokumenty, jak obecnie, ale 4, mieliśmy bowiem jeszcze czwarty dokument dodatkowy, mianowicie protokół w sprawie wojny gazowej i bakteriologicznej. Ten dokument obecnie odpada przy ratyfikacji, albowiem Ministerstwo Spraw Zagranicznych pismem, które mam tu w ręku, dnia 28 września r. b. wycofało z Sejmu ów protokół o wojnie gazowej i bakteriologicznej, wycofało celem ratyfikowania go bez Sejmu, powiadając przy końcu tutaj, że to może się stać nie w drodze ustawodawczej.</u>
  258 + <u xml:id="u-36.2" who="#PCzapinski">W ten sposób mamy przed sobą nie 4 ale 3 dokumenty, mianowicie: konwencja, dotycząca nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, następnie deklaracja w sprawie terytorium w Północnej Afryce, związana również z tą konwencją, i wreszcie dodatkowy protokół również w sprawie tej konwencji. Wobec tego podstawowym dokumentem jest dla nas konwencja, zawarta, jak wspomniałem, w Genewie w 1925 r. Wyrażam przy tej sposobności żal, że proces ratyfikowania postępuje tak powoli, bo konwencję zawarto w 1925 r. Rada Ministrów uchwaliła ją w 1927 r.» a dopiero przy końcu 1928 r. nastąpi ratyfikacja w Sejmie.</u>
  259 + <u xml:id="u-36.3" who="#PCzapinski">Przechodzę do tekstu tej konwencji. Celem tej konwencji jest przedewszystkiem uregulowanie handlu bronią, a to w ten sposób, że art. 2 powiada, że może się on odbywać tylko pod adresem rządu jakiegokolwiek mocarstwa, względnie tego czynnika, który został przez ów rząd zaakceptowany. Art. 4 wprowadza przy handlu bronią system zezwoleń i dokumentów, to znaczy, że każda przesyłka, zawierająca broń, musi mieć przy sobie odpowiedni dokument wwozowy i wywozowy. W ten sposób ma nastąpić uregulowanie handlu bronią i unikniecie prywatnego handlu bronią.</u>
  260 + <u xml:id="u-36.4" who="#komentarz">(Marszałek obejmuję przewodnictwo.)</u>
  261 + <u xml:id="u-36.5" who="#PCzapinski">Drugim celem konwencji jest ujawnienie handlu bronią, albowiem art. 6 powiada, że każde z wysokich mocarstw, podpisujące konwencję, obowiązuje się sporządzać kwartalne sprawozdania publiczne z handlu bronią. Przytem jeszcze dodatkowy w tym wypadku art. 9 powiada, że również wszystkie podpisujące konwencję wysokie strony zobowiązują się sporządzać kwartalne sprawozdania także w sprawie wysyłki statków powietrznych i ich silników.</u>
  262 + <u xml:id="u-36.6" who="#PCzapinski">To są dwa cele, dwie główne treści tej konwencji/ Zachodziłaby z polskiego punktu widzenia pewna obawa, a mianowicie ta, że skoro Rosja, mocarstwo sąsiadujące, nie jest zaangażowana w tej konwencji, a więc nie podlega obowiązkowi publikowania kwartalnych sprawozdań, w takim razie Polska, ewentualnie szereg państw, znajdujących się koło Polski, jak Estonia, Finlandia, Łotwa i Rumun ja musiałyby być ewentualnie poszkodowane, znalazłyby się w warunkach gorszych od Rosji, która konwencji nie podpisała. Na ten wypadek, zwracam uwagę Szanownych Panów, art. 29 wyłącza Polskę z obowiązku sporządzania kwartalnych sprawozdań o handlu bronią, dopóki Rosja nie przystąpi do konwencji. Ten decydujący art. 29 w istotnej części powiada: — „Wysokie strony umawiające się zgadzają się uznać zastrzeżenia, które mogą być poczynione przez Estonię, Finlandię, Łotwę, Polskę i Rumunię w chwili, kiedy te państwa podpiszą konwencję niniejszą i któreby miały na celu aż do chwili przystąpienia Rosji do konwencji niniejszej, zapewnić w stosunku do nich zawieszenie stosowania art. 6 a 9, zarówno co do wywozu z tych krajów, jak i wwozu”. W ten sposób Polska byłaby zwolniona od ogłaszania tych kwartalnych sprawozdań, aż Rosja przystąpi do konwencji, — wtedy już tej obawy niema.</u>
  263 + <u xml:id="u-36.7" who="#PCzapinski">Nie przypisuję tej konwencji wielkiego znaczenia, ale sądzę, że ona może być pewnym krokiem przejściowym, może być pewnem przygotowaniem do stanu powszechnej jawności zbrojeń i w ten sposób może ułatwić wielkie dzieło pokoju.</u>
  264 + <u xml:id="u-36.8" who="#PCzapinski">Kierując się temi względami, imieniem komisji, która ratyfikację jednomyślnie uchwaliła, proszę Wysoki Sejm o uchwalenie ratyfikacji.</u>
  265 + </div>
  266 + <div xml:id="div-37">
  267 + <u xml:id="u-37.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Sypuła.</u>
  268 + </div>
  269 + <div xml:id="div-38">
  270 + <u xml:id="u-38.0" who="#PSypula">Panowie, w imieniu Komunistycznej Frakcji Poselskiej pozwalam sobie złożyć następującą deklarację</u>
  271 + <u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Głos: Czy nadesłaną? Inny głos:</u>
  272 + <u xml:id="u-38.2" who="#PSypula">Zapłacona z góry-)</u>
  273 + <u xml:id="u-38.3" who="#PSypula">Nadzór nad międzynarodowym handlem bronią ma na celu przedewszystkiem zabezpieczenie kontroli zbrojeń wielkim mocarstwom imperialistycznym. Te państwa, posiadające olbrzymi przemysł wojenny, nieograniczoną możność fabrykowania narzędzi mordu, kontroli żadnej obawiać się nie potrzebują. Konwencja dotyczy więc jedynie mniejszych państw, które i tak są uzależnione w zbrojeniach od wielkich mocarstw, ponieważ same nie mogą produkować narzędzi mordu w takich ilościach, które wydają się niezbędne ich burżuazyjnym rządom.</u>
  274 + <u xml:id="u-38.4" who="#PSypula">Z zakazów, zabraniających używania na wojnie gazów trujących oraz środków bakteriologicznych, jako — „potępionych przez opinię ogólną świata cywilizowanego, śmieją się w kułak właśnie ci, którzy te układy tworzą i podpisują, ci, którzy w ciągu 10 lat po chwili zakończenia wielkiej wojny światowej prowadzili zbrodniczą interwencję w Związku Radzieckim, w objętych rewolucją Chinach, Syrii, Maroku i wszędzie tam, gdzie masy ludowe powstały przeciwko panowaniu wyzyskiwaczy. Przecież i przed wojną światową były podobne zakazy i podobnież stosowanie gazów duszących i trujących zostało uroczyście zakazane i napiętnowane przez różne wysokie strony układające się, przez wielkie mocarstwa. I jaki był rezultat tych wszystkich zakazów? Oto w wielkiej rzezi światowej stosowanie gazów duszących i trujących weszło w powszechne użycie i na żadne konwencje panowie generałowie wcale się nie oglądali.</u>
  275 + <u xml:id="u-38.5" who="#PSypula">Podobnie i ta konwencja nie przeszkodzi w wyfruwaniu i wyduszaniu całych mas ludzi w rzezi światowej, przygotowywanej pod osłoną podobnych umów, jak te konwencje i protokóły. Właściwą dążność konwencji o handlu bronią wyjaśnia art. 29, który mówi: — „Wysokie Strony umawiające się zgadzają się uznać zastrzeżenia, które mogą być poczynione przez Estonię, Finlandię, Łotwę, Polskę i Rumunię w chwili, kiedy te państwa podpiszą konwencję niniejszą. To znaczy, że państwa sąsiadujące z ZSRR są formalnie zwolnione od zobowiązań. Państwa te: Polska i Rumunia, państwa bałtyckie mają stanowić ośrodek przyszłego wypadu wojennego na Związek Radziecki. Te wyjaśnienia najlepiej określają znaczenie tego układu jak i innych układów, zawieranych pod egidą Ligi Narodów.</u>
  276 + <u xml:id="u-38.6" who="#PSypula">Panowie! Konwencja, którą tu dziś przedkłada Sejmowi do ratyfikacji nie kto inny, jak poseł Kazimierz Czapiński, jeden z przywódców PPS, stanowi jeden z przejawów tej kampanii, niby pacyfistycznej, prowadzonej przez międzynarodową burżuazję i socjal-ugodowych agentów I-ej międzynarodówki pod egidą Ligi Narodów. Konwencja ta usiłuje wywołać wrażenie w opinii publicznej, jak zresztą wszelkie traktaty, konwencje i rozmowy prowadzone na międzynarodowem targowisku w Genewie, że rządy burżuazyjne myślą jedynie o pokoju. W rzeczywistości zaś to wszystko jest osłoną dla przygotowywania nowej rzezi wojennej, nowej wojny imperialistycznej, zwróconej w pierwszym rzędzie przeciwko Związkowi Republik Socjalistycznych i przeciwko uciemiężonym narodom kolonialnym i półkolonialnym.</u>
  277 + <u xml:id="u-38.7" who="#PSypula">Nowa wojna, do której pchają imperialiści, ma na celu zalanie w potokach krwi wiecznie płonącego ognia rewolucji proletariackiej i wszelkie frazesy przedstawicieli rządów imperialistycznych radzących w Genewie i mdławo-pacyfistyczne mowy przedstawicieli socjal-ugodowych partyj mają na celu odwrócenie uwagi mas od tej groźby wojennej. O ileby istotnie szczere były zapewnienia rządów imperialistycznych i pacyfistycznych agentów o niechęci prowokowania i przygotowania nowych wojen, nie odrzuconoby z takiem obłudnem oburzeniem wniosku delegata Związku Republik Radzieckich, Litwinowa, na konferencji rozbrojeniowej w Genewie, wniosku, który tę sprawę stawiał na realnych podstawach, domagając się faktycznego rozbrojenia, jalio jedynej gwarancji przeciwko niebezpieczeństwu wojny.</u>
  278 + <u xml:id="u-38.8" who="#PSypula">Jeśliby istotnie Rząd, w którego imieniu p. Minister Zaleski przedstawił Sejmowi tę oto konwencję, miał zamiar prowadzić politykę pokojową, dawno już przyjąłby propozycję parokrotnie zgłaszaną przez rząd Zw. Republik Sowieckich zawarcia paktu o nieagresji, tymczasem wszystkie te propozycje rządu Sowietów zostawały stale odrzucane. A jednocześnie cała polityka zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna rządu faszyzmu w Polsce, prowadzona jest pod kątem widzenia wojny przeciwko Zw. Sowieckiemu.</u>
  279 + <u xml:id="u-38.9" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Gzy Pan jest ambasadorem Sowietów?)</u>
  280 + <u xml:id="u-38.10" who="#PSypula">Sojusze zawarte przez Polskę w ciągu 10 lat jej istnienia, częste wizyty wzajemne nie tylko oficerów sztabu jeneralnego, ale i najwyższych czynników wojskowych w Polsce, w Rumunii, w Łotwie, w Budapeszcie, nie mówiąc już o Paryżu czy Londynie, wskazują na drogę, po której kroczy i nasz rodzimy imperializm w swej zagranicznej polityce. Zaś cała polityka wewnętrzna — duszenie wszelkich przejawów walki mas robotniczych i chłopskich, stały teror w stosunku do robotników i chłopów, teror i polityka przekupstw w stosunku do narodów ujarzmionych przez imperializm polski, — cała ta polityka jest przygotowywaniem sobie terenu, zapewnieniem tyłów na wypadek jawnej zbrodniczej ofenzywy przeciwko republikom sowieckim.</u>
  281 + <u xml:id="u-38.11" who="#PSypula">Przeciw tej polityce zbrojeń, wojen i zaborów, przeciw tej polityce walki z rewolucją robotniczą w Polsce i ze Zw. Republik Sowieckich, podnosimy swój głos protestu i ostrzegamy masy przed niebezpieczeństwem złudzeń pacyfistycznych, sianych przez socjal-ugodę. Kto chce pokoju, kto nie chce wojny, ten wie, że jedyną gwarancją jest braterski sojusz robotników wszystkich krajów, ich nieugięta walka w sojuszu z chłopami i narodami kolonialnemi przeciwko panowaniu kapitału i że tylko zwycięstwo rewolucji proletariackiej może zapewnić pokój międzynarodowy.</u>
  282 + <u xml:id="u-38.12" who="#PSypula">Zamiast obłudnych i rzekomo humanitarnych konwencyj o ograniczeniach zbrojeń i tym podobnych pięknie brzmiących frazesów, uważamy za niezbędne, by Rząd zwrócił się do rządu Rep. Sowieckich z pozytywną odpowiedzią na jego propozycję zawarcia paktu o nieagresji, by w swej codziennej polityce zewnętrznej dał istotne dowody swych pokojowych zamiarów. Ale ponieważ wiemy i wiedzą o tem coraz szersze masy robotnicze i chłopskie w Polsce, że rząd faszystowski takiej polityki prowadzić nie chce i nie może, więc naszem głosowaniem przeciw zgłoszonej tu konwencji demaskujemy i piętnujemy militarystyczną politykę rządu faszystowskiego.</u>
  283 + <u xml:id="u-38.13" who="#komentarz">(Głos: Podpisano: Litwinów. Wesołość.)</u>
  284 + </div>
  285 + <div xml:id="div-39">
  286 + <u xml:id="u-39.0" who="#Marszalek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
  287 + </div>
  288 + <div xml:id="div-40">
  289 + <u xml:id="u-40.0" who="#PCzapinski">W odpowiedzi p. Sypule, muszę zaznaczyć, że napróżno trudził się w sprawie gazowej, albowiem miałem zaszczyt zaznaczyć, że właśnie ta część druga, o której mówił pos. Sypuła, jest wyjęta z ratyfikacji, jako ów dokument czwarty.</u>
  290 + <u xml:id="u-40.1" who="#PCzapinski">Merytorycznie chcę zwrócić uwagę, że największą organizacją dla wojny gazowej na świecie jest organizacja sowiecka, która nazywa się ,,Awjochim” i obejmuje całą Rosję., Następnie, co się tyczy oświadczenia Litwinowa na konferencji genewskiej, to miałem zaszczyt omówić je przed pierwszem czytaniem obecnej ratyfikacji ustawy. Wówczas zwróciłem uwagę, że propozycje p. Litwinowa miały charakter wyłącznie agitacyjny, bo zmierzały do tego, ażeby w ciągu miesiąca porozwiązywać: wojska, szkoły wojskowe, zniszczyć zapasy broni i t. d.</u>
  291 + <u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Głos: Prócz sowietów.)</u>
  292 + <u xml:id="u-40.3" who="#PCzapinski">Oczywista rzecz, że p. Litwinów traktował swoje propozycje jako pewne narzędzie dla agitacji, ale bynajmniej nie jako te realne podstawy, o których mówił p. Sypuła.</u>
  293 + <u xml:id="u-40.4" who="#PCzapinski">Wreszcie co do tego, co mówił o przygotowanych wypadach przeciw Rosji Sowieckiej i ewentualnem współdziałaniu, jak się wyraził, drugiej międzynarodówki, to pozwolę sobie zwrócić uwagę p. Sypuły i jego kolegów, że właśnie ostatni zjazd kominternu, czyli trzeciej międzynarodówki, uchwalając znaną tezę i nowy program, całą swoją działalność oparł o hasła wojny i stwierdził w swoim programie, że powszechna wojna jest bliska i nieunikniona i cały komintern wiąże swoje nadzieje co do przewrotu europejskiego wyłącznie z powszechną wojną europejską.</u>
  294 + </div>
  295 + <div xml:id="div-41">
  296 + <u xml:id="u-41.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosowali nad proponowanym projektem ustawy ratyfikacyjnej. Niema tu żadnych poprawek, jest tylko ratyfikacja konwencji, dotyczącej nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, deklaracji, dotyczącej terytorium Ij nii, protokółu podpisania i aktu końcowego konferencji nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, podpisanych w Genewie dnia 17 czerwca 1925 r. Ponieważ żadnych poprawek nie zgłoszono, przeto poddaję pod głosowanie ustawę w całości według odbitki roneo nr 36. Panów Posłów, którzy są za ratyfikowaniem tej ustawy, proszę o powstanie. Większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
  297 + <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(P. Czapiński: Wnoszę o trzecie czytanie.)</u>
  298 + <u xml:id="u-41.2" who="#Marszalek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Przystępujemy do głosowania. Panów Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, proszę o powstanie. Większość, ustawa ratyfikacyjna została przyjęta również w trzeciem czytaniu.</u>
  299 + <u xml:id="u-41.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy o zamianie gruntu państwowego w w. m. Gdańsku (druki nr 285 i 323.) Głos ma sprawozdawca p. Krzyżanowski.</u>
  300 + </div>
  301 + <div xml:id="div-42">
  302 + <u xml:id="u-42.0" who="#PKrzyzanowski">Wysoki Sejmie! Ministerstwo Spraw Zagranicznych pismem z 8 listopada b. r. przesłało Panu Marszałkowi Sejmu projekt ustawy, dotyczącej zamiany gruntów państwowych w wolnem mieście Gdańsku i wyraziło przy tej sposobności prośbę, aby sprawa była załatwiona szybko ze względu na to, że ministerstwo uważa ją za. pilną.</u>
  303 + <u xml:id="u-42.1" who="#PKrzyzanowski">Punktem wyjścia problemu, którym dzisiaj się zajmujemy, jest petycja senatu w, m. Gdańska, zwrócona do komisariatu generalnego z wnioskiem o wymianę parcel gruntowych potrzebnych do regulacji ulicy Wichert-Strasse. Parcela ta o powierzchni 970 m^2 ^stanowi wspólną własność Rządu Polskiego i w. m. Gdańska i stosownie do życzenia w. m. Gdańska ma być wymieniona na parcelę równą pod względem wielkości, stanowiącą własność gminy w. m. Gdańska. Skarb Państwa nie ponosi tu żadnych strat materialnych, a licząc się z tem, że słuszne jest żądanie senatu gdańskiego, żeby dokonać tej wymiany w celu regulacji ulic, uważa Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a Komisja Skarbowa jest pod tym względem zupełnie z niem zgodna, że należy się przychylić do wniosku senatu w. m. Gdańska.</u>
  304 + <u xml:id="u-42.2" who="#PKrzyzanowski">Zupełnie podobnie przedstawia się sprawa zamiany drugiej parceli o powierzchni 4 m^2^. Chodzi tu o regulację granicy nieruchomości nr. hip. Aussenwerbe BI. 65. Przy tej sposobności Skarb Państwa także nie ponosi żadnych strat.</u>
  305 + <u xml:id="u-42.3" who="#PKrzyzanowski">Jak wynika z uzasadnienia rządowego, które pozwoliłem sobie tu Panom przeczytać, sprawa jest zupełnie drobnej natury, jeżeli chodzi o stronę materialną, nam zaś także na tem zależy, żeby senatowi gdańskiemu, w miarę możności, iść na rękę i dlatego proszę w imieniu komisji o przyjęcie projektu rządowego bez żadnej zmiany.</u>
  306 + </div>
  307 + <div xml:id="div-43">
  308 + <u xml:id="u-43.0" who="#Marszalek">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Dyskusja wyczerpana, przystępujemy do głosowania. Ponieważ niema żadnych poprawek, będziemy głosowali ustawę w całości. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta.</u>
  309 + <u xml:id="u-43.1" who="#Marszalek">P. Referent proponuje odbycie trzeciego czytania. Przystępujemy do głosowania w trzeciem czytaniu. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, żeby wstali. Większość. Ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta Przechodzimy do punktu 8. (P. Polakiewicz: Prosimy o punkt 9, ponieważ niema p. Sanojcy.) W takim razie przechodzimy do punktu 9: ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o wniosku posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie natychmiastowego przedłożenia przez Rząd Sejmowi ustawy o kredytach dodatkowych na okres budżetowy 1927/1928 r. (druk nr 53.) Głos ma p. Rataj.</u>
  310 + </div>
  311 + <div xml:id="div-44">
  312 + <u xml:id="u-44.0" who="#PRataj">Wysoki Sejmie! Budżet na rok 1927/1928, ustalony ustawą skarbową z 22 marca 1927 roku, został jak wiadomo przekroczony po stronie wydatków. Z tego powodu Klub Związku Ludowo-Narodowego zgłosił dnia 24 kwietnia 1928 r. wniosek, który brzmi: — „Wzywa się Rząd, aby zgodnie z Konstytucją oraz w, myśl art. 6 ustawy skarbowej z dnia 22 marca 1927 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 30 poz. 254) przedłożył natychmiast Sejmowi projekt ustawy b kredytach dodatkowych za okres budżetowy 1927/28, podając równocześnie sposób ich pokrycia”.</u>
  313 + <u xml:id="u-44.1" who="#PRataj">Tego samego dnia 24 kwietnia wniosek ten został odesłany do Komisji Budżetowej. Komisja Budżetowa zajęła się nim dopiero w obecnej sesji, gdyż sesja poprzednia, na której wniosek ten został wniesiony, jak Panom wiadomo, została zamknięta. Na porządek dzienny Komisji Budżetowej wniosek Klubu Związku Ludowo-Narodowego wszedł, o ile pamiętam, 21 listopada. Dziwnym trafem podczas dyskusji nad tym wnioskiem czysto praktycznym, zreferowanym przez p. wicemarszałka Czetwertyńskiego, wywiązała się dyskusja teoretyczna na temat zasadniczy i obracała się około zagadnień, które dla nas są bardzo swojskie, około zagadnień natury interpretacyjnej. Mianowicie wypłynęła sprawa zasadnicza r— odnoszenia się do kredytów dodatkowych wogóle. W dyskusji tej rozpiętość poglądów, które się zaznaczyły, była bardzo wielka: od skrajnego rygoryzmu, powiedziałbym, który wychodził z tego punktu widzenia, że jest rzeczą niedopuszczalną wykraczać poza ramy normalnej corocznej ustawy skarbowej, aż do skrajnego liberalizmu w traktowaniu ustawy skarbowej, liberalizmu, który dopuszcza nie tylko możliwość kredytów dodatkowych, ale także traktowanie ich następcze. Jeden z tych poglądów szedł w tym kierunku, że termin, w jakim miałyby być przedkładane kredyty dodatkowe do ewentualnego uchwalenia Sejmowi, jest zupełnie nieograniczony, jako że ani w Konstytucji, ani w ustawie skarbowej nie są podane terminy prekluzyjne. Drugi pogląd, który-. się zaznaczył, także skrajnie-liberalistyczny szedł w tym kierunku, że bodaj wogóle jest niepotrzebne wnoszenie projektu ustawy o kredytach dodatkowych, bo może doskonale wystarczyć przedłożenie zamknięć rachunkowych, w których będą uwzględnione i kredyty dodatkowe.</u>
  314 + <u xml:id="u-44.2" who="#PRataj">W trakcie tej dyskusji na temat teoretyczno-zasadniczy ingerował p. Prezes Ministrów dwukrotnie. Pierwsze jego oświadczenie z dnia 21 listopada nie było tego rodzaju, aby rozstrzygało, że się tak wyrażę, kwestię z punktu widzenia władzy wykonawczej. Dawało ono pewne punkty, które mogły się stać punktami zaczepnemi dla interpretacji, z kolei już nie Konstytucji i ustawy skarbowej, ale tegoż oświadczenia. Drugie natomiast oświadczenie z dnia 28 listopada było zupełnie jasne. Stwierdzało ono dwie rzeczy, te właśnie, o które w dyskusji teoretycznej i zasadniczej chodziło. Mianowicie po pierwsze stwierdzało, że Rząd uznaje obowiązek swój co do przedstawiania Sejmowi ustawy o kredytach dodatkowych, niezależnie od zamknięć rachunkowych, a po drugie, że i w tym konkretnym wypadku, kiedy chodzi o przekroczenia budżetowe w roku 1927/28, Rząd spełni ten swój obowiązek, wypływający z zasady, której dał wyraz w pierwszej części oświadczenia.</u>
  315 + <u xml:id="u-44.3" who="#PRataj">Wobec tego stanu rzeczy w komisji pojawił się wniosek, aby to oświadczenie p. Prezesa Rady Ministrów przyjąć do wiadomości z tem, że równocześnie przez ter oświadczenie i przez przyjęcie go przez komisję wniosek Związku Ludowo-Narodowego zostałby, jak się to u nas mówi, skonsumowany. Istotnie wniosek taki został uchwalony. Brzmi on w sposób następujący:</u>
  316 + <u xml:id="u-44.4" who="#PRataj">„Komisja przyjmuje do wiadomości oświadczenie p. Prezesa Rady Ministrów, iż Rząd zgodnie z postanowieniami Konstytucji i ustawy skarbowej przedstawi Sejmowi niezależnie od zamknięć rachunkowych kredyty dodatkowe za rok budżetowy 1927/28 do ustawowego zatwierdzenia”.</u>
  317 + <u xml:id="u-44.5" who="#PRataj">Wniosek ten został przez komisję przyjęty i komisja poleciła mi zakomunikować o tem Wysokiemu Sejmowi do zatwierdzającej wiadomości, w tem przekonaniu, że Sejm podziela równocześnie pogląd komisji, że przez to samo stało się zadość wymaganiu, wyrażonemu przynajmniej w najogólniejszej formie przez wniosek Związku Ludowo-Narodowego i że w ten sposób Sejm uzna, iż nadawanie dalszego biegu temu wnioskowi byłoby zupełnie bezprzedmiotowe.</u>
  318 + <u xml:id="u-44.6" who="#PRataj">Przedkładając ten komunikat Wysokiemu Sejmowi, muszę wspomnieć równocześnie, iż p. prof. Rybarski, jako jeden z wnioskodawców wniosku z 24 kwietnia 1928 r., uznał, że jednak wniosek, uchwalony przez Komisję Budżetową, nie w całości skonsumował wniosek Związku Ludowo-Narodowego, gdyż w tym wniosku jest jedno słowo dość ważkie, mianowicie słowo — „natychmiast”. I wobec tego p. prof. Rybarski zgłosił wniosek, wyznaczający Rządowi termin do przedstawienia projektu ustawy o kredytach dodatkowych. Wniosek ten nie był głosowany na komisji, ponieważ p. przewodniczący komisji uznał, że wobec uchwalenia tamtego wniosku, który już zakomunikowałem, wniosek dalszy jest bezprzedmiotowy. I wskutek tego, jakkolwiek p. prof. Rybarski nazwał swój wniosek wnioskiem mniejszości, ja, jako referent, nie mogę go uznać za wniosek mniejszości dlatego, że on wogóle nie był głosowany. Nie mogę także wypowiedzieć się co do niego jako referent; mogę tylko osobiście swoje stanowisko zaznaczyć, że w mojem głębokiem przekonaniu niema sprzeczności pomiędzy temi dwoma wnioskami, to jest między wnioskiem, który komisja uchwaliła, a ewentualnie wnioskiem, który mógł być głosowany na Komisji Budżetowej, a ma być zgłoszony na plenum Sejmu dzisiaj. Można oceniać go z punktu widzenia politycznego, to jest kwestia inna, ale z punktu widzenia prawnego, z punktu widzenia merytorycznego i z punktu widzenia logicznego nie widzę sprzeczności pomiędzy temi dwoma wnioskami.</u>
  319 + <u xml:id="u-44.7" who="#PRataj">Wysoki Sejmie! Sądzę, że gdybym się ograniczył do tego czysto zewnętrznego, powiedziałbym, kronikarskiego przedstawienia rzeczy, nie spełniłbym swojego obowiązku referenta Komisji Budżetowej, a sądzę, że nie odpowiedziałbym także tym intencjom, któremi kierowała się cała komisja, — jeżeli nie cała, to w każdym razie ogromna jej większość, kiedy powierzała mi referat w tej sprawie, znając moje osobiste stanowisko, któremu dawałem wyraz na posiedzeniach Komisji Budżetowej, tak jak ja równocześnie znałem dokładnie intencje Komisji Budżetowej, a przynajmniej ogromnej większości wobec tego, że przedstawiciele prawie wszystkich klubów zabierali głos w tej sprawie. Dlatego uważam, że nie tylko mam prawo, ale i obowiązek dotknąć w kilku uwagach, może w kilkudziesięciu uwagach także i samego problemu, który był dyskutowany na Komisji Budżetowej i który leży na dnie całej tej sprawy, między innemi także i na dnie wniosku Związku Ludowo-Narodowego. Zastrzegam się, że nie mam zupełnie zamiaru wygłaszania traktatu całego na ten temat, bo nie miejsce na to, a może i nie byłbym do tego powołany. Jeżeli w tych uwagach moich, które chcę poświęcić samej sprawie, będą pewne twierdzenia, które zakrawają na loci komunes, powiedzmy całkiem poprostu; na banalności, to Bóg mi świadkiem, że nie moja w tem wina, bo są pewne rzeczy, które na świecie całym zostały uznane za banalności, za loci komunes, a niestety my jesteśmy w tem położeniu, że musimy niejednokrotnie o nich mówić jak o rzeczach nowych, albo rzeczach spornych.</u>
  320 + <u xml:id="u-44.8" who="#PRataj">Proszę Panów, punktem wyjścia przy rozważaniu zagadnienia kredytów dodatkowych i leżących na dnie tego zagadnienia uprawnień budżetowych Sejmu, musi być Konstytucją, a do pewnego stopnia także i ustawa skarbowa, która z biegiem czasu ramowe z natury rzeczy przepisy Konstytucji rozszerzała, — może nie rozszerzała, może byłoby to mylne wyrażenie, jakkolwiek w niektórych punktach, mojem zdaniem, nawet i rozszerzała, ale napełniała konkretną treścią z praktyki braną. To pierwiastkowe prawo budżetowe, zawarte w Konstytucji, mieści się w artykułach 3, 4, 7 i 9</u>
  321 + <u xml:id="u-44.9" who="#komentarz">(P. Polakiewicz:</u>
  322 + <u xml:id="u-44.10" who="#PRataj">I 25-ym.), ewentualnie 25-tym. Najważniejszym bodajże w tej całej sprawie, o ile chodzi o uprawnienia budżetowe Sejmu, jest art. 4, który mówi: — „Ustawa państwowa ustalą corocznie budżet Państwa na następny rok budżetowy”. W zestawieniu z postanowieniami art. 3 Konstytucji mamy tu ustalone zdaje się ponad wszelką wątpliwość uprawnienia Sejmu które przetłumaczone na język bardzo prosty, na język trywialny powiedziałbym, na język banalny, nie znaczą nic innego, jak to, że nie może być ani grosz wydany ze Skarbu Państwa bez przyzwolenia Sejmu, względnie Senatu, powiedźmy ogólnie — władzy ustawodawczej. To jest punkt wyjścia. Art. 7 i 9 mówią dopiero o trzeciem, że się tak wyrażę, stadjum. Pierwsze stadjum, o ile chodzi o wydanie grosza publicznego, to jest przyzwolenie władzy ustawodawczej, stadjum drugie, — to jest wykonanie tych postanowień przez władzę wykonawczą, przez rząd, trzecie stadjum, którego dotyczy art. 7 i 9, to jest prawo kontroli, które przysługuje Sejmowi przy technicznej, jak ja to nazwę, pomocy Najwyższej Izby Kontroli Państwa, kontroli wykonywanej w najróżnorodniejszej formie, głównie przy badaniu zamknięć rachunkowych i przy rozpatrywaniu wniosku tejże Izby o udzielenie albo odmówienie absolutorium.</u>
  323 + <u xml:id="u-44.11" who="#PRataj">Ten schemat, który Panom przedstawiłem, a który mieści się ponad wszelką wątpliwość w zacytowanych przezemnie artykułach Konstytucji, należy ciągle mieć przed oczyma, a między innemi i w tej chwili, kiedy przystępuję się do rozważania zagadnienia kredytów dodatkowych.</u>
  324 + <u xml:id="u-44.12" who="#PRataj">Przepis art. 4 Konstytucji jest rygorystyczny. Jeżelibym miał posługiwać się terminologią, użytą w artykule bardzo aktualnym, który przed chwilą miałem w ręku, mianowicie prof. Merkla, umieszczonym w — „Verhandlungen des deutschen Jurys tentages” powagi, — ale nie o to w tej chwili chodzi, chodzi mi 9 zapożyczenie pewnego terminu od niego, — to nie ulega wątpliwości, że ten art. 4 w połączeniu zresztą z artykułem, stale i niezmiennie powtarzającym się w ustawach skarbowych, oddaje Sejmowi to, co Merkl nazywa — „vollkomenes Budgetrecht”, pełne nieograniczone prawo budżetowania. Powołałem się na ustawę skarbową, która w innej formie, powiedziałbym bardziej popularnej, wyraża to, co mówi art. 4. Jest to przepis, który powtarza się we wszystkich ustawach skarbowych, jakie dotychczas uchwaliliśmy, a brzmi niezmiennie, jak Panowie pamiętają, w sposób następujący; — „Wszystkie wydatki państwowe mogą być uskuteczniane tylko na cele wymienione w rubrykach budżetu państwowego i w granicach kredytów, w tych rubrykach ustalonych”. Jeżeli Panowie to postanowienie, w formie twierdzącej tu wyrażone, przetłómaczycie sobie na formę inną, zawierającą tę samą treść, ale zawierającą równocześnie przeczenie, to wychodzi na to, co Panom mówiłem, t. j. że ani jeden grosz nie. może być wydany ze Skarbu, z funduszu publicznego bez zgody Sejmu, ani grosz więcej nie może być wydany na żaden z celów, na żadną z rubryk, — jak powiada ustawa skarbowa — którą nie została przewidziana w ustawie skarbowej. Przepis więc ustawy konstytucyjnej naszej w art 4 oddaje Sejmowi pełne, nieograniczone prawo przyzwalania wydatków. To jest jedna rzecz, Rzecz druga, że jest to przepis niesłychanie, rygorystyczny. Muszę stwierdzić, że stało się z tym art. 4 to, co u nas z wielu postanowieniami wielu ustaw stało się z biegiem czasu, — na pewne usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że może nie tylko u nas, — mianowicie, że bardzo sztywne, rygorystyczne ramy postanowienia zostały z biegiem czasu przez życie, nie mówię o złej woli, ale przez życie zostały uelastycznione. Ta elastyczność, nakazana przez życie, wykonana przez życie, wywołana przez życie, poszła w dwóch kierunkach, mianowicie rygorystyczny art. 4 Konstytucji został częściowo zwężony, a częściowo został rozszerzony.</u>
  325 + <u xml:id="u-44.13" who="#PRataj">Zwężenie art.</u>
  326 + <u xml:id="u-44.14" who="#komentarz">4</u>
  327 + <u xml:id="u-44.15" who="#PRataj">zostało spowodowane praktyką zupełnie naturalną, z biegiem czasu tworzoną u nas i nie tylko u nas, a zresztą, zgodnie także i z założeniem prawa budżetowego wszędzie, mianowicie, że o ile chodzi o wydatki, to rząd nie ma obowiązku prawnego wydania tego wszystkiego, co mu zostało przyzwolone. Powiedzmy inaczej; jeżeli ustawa skarbowa i załącznik do ustawy skarbowej zezwala na wydanie na jakiś cel 5 mil jonów, a rząd ich nie wyda, to nie ulega wątpliwości, że nie nastąpiło tutaj złamanie ustawy i że popełniłby błąd z punktu widzenia prawnego ktoś, ktoby z tego powodu chciał pociągać rząd do odpowiedzialności konstytucyjnej. To uelastycznienie art. 4 w kierunku zwężenia, jakkolwiek ma ono i teoretyczne znaczenie, wywołane i usankcjonowane jest postanowieniami prawnemi, w ustawie skarbowej niezmiennie zamieszczanemi od szeregu lat. Mianowicie Panowie sobie przypominają, że we wszystkich, o ile pamiętam, dotychczas uchwalanych ustawach skarbowych, Minister Skarbu otrzymywał upoważnienie do t. zw. miesięcznego budżetowania, to jest do dostosowywania miesięcznego wydatkowania do miesięcznych dochodów. Otóż z tą chwilą, kiedy się stanie na gruncie tym, że w pewnym miesiącu Minister Skarbu może nie wydać tyle, ile było preliminowane, ile mu było przyzwolone, ponieważ dochody mu na to nie pozwoliły, nie ulega wątpliwości, że w, sumie 12 miesięcy może dojść do tęgo samego rezultatu, tylko pomnożonego przez 12.</u>
  328 + <u xml:id="u-44.16" who="#PRataj">Nie mogę pominąć jednej rzeczy przy tej okazji. W czasie dyskusji komisyjnej nad tem zwężeniem rygorystycznego art. 4, dyskusji, zresztą odnawiającej się co kilka dni przy rozmaitych okazjach, zwracano uwagę na to, że zachodzą pewne fakty, które niewątpliwie zasługiwałyby na to, ażeby z powodu nich i przeciwko nim podnieść pewne zastrzeżenia, to znaczy, żeby zwężanie kredytów uchwalanych przez Sejm i uelastycznianie tego rygorystycznego art. 4-kierowało się innemi motywami, aniżeli motywami, podyktowanemi tylko interesem budżetowym. Bliżej tą sprawą nie będę się zajmował, dlatego, że ona do tego tematu bezpośrednio nie należy, i dlatego, że jako referent Komisji Budżetowej dla sprawy kredytów dodatkowych, nie poczuwam się ani do prawa, ani do obowiązku zajmowania się tamtą sprawą bliżej.</u>
  329 + <u xml:id="u-44.17" who="#PRataj">Rygorystyczna zasada art. 4: ani grosza poza normalną ustawą skarbową, w określonym konstytucyjnie czasie uchwaloną, została uelastyczniona przez życie, przez praktykę, ponieważ życie wymaga niejednokrotnie pewnych korektyw, gdy chodzi o wysokość i jakość wydatków poza ramami normalnej ustawy budżetowej, przewidzianej w art. 4 i uchwalonej w terminach określonych Konstytucją. Wyrosło w ten sposób nie tylko u nas, ale we wszystkich prawie państwach zagadnienie kredytów dodatkowych. I, jak Panowie Wiecie, we wszystkich ustawach skarbowych, które były od roku 1924 włącznie uchwalane, mamy już do czynienia z rozszerzeniem ram aft. 4 Konstytucji z usankcjonowaną prawnie instytucją kredytów dodatkowych, wychodzących poza ramy normalnej rocznej ustawy skarbowej, przewidzianej w art. 4.</u>
  330 + <u xml:id="u-44.18" who="#PRataj">Jeżeli kredyty dodatkowe zjawiają się we wszystkich państwach, to trzeba sobie znowu jasno powiedzieć i ze szczerością stwierdzić, że ta instytucją musiała tembardziej zjawić się u nas, gdyż nie mieliśmy ani miary, ani dostatecznie wyrobionego kryterium przewidywania wydatków, mieliśmy natomiast nieustalone stosunki gospodarcze, które wywoływały wahania cen i t. p. Te wszystkie rzeczy usprawiedliwiały U nas bardziej aniżeli gdziekolwiek to uelastycznienie art. 4 w kierunku wprowadzenia kredytów dodatkowych, czy w kierunku ekskuzowania tej instytucji. Nie ulega wszakże wątpliwości, i. mówiąc o tem, jestem wyrazem bodaj że całej Komisji Budżetowej, że z instytucji kredytów dodatkowych robi się u nas większy użytek niż gdziekolwiek, ja powiem jeszcze więcej: robi się większy użytek niż to było konieczne.</u>
  331 + <u xml:id="u-44.19" who="#PRataj">Proszę Panów, kredyty dodatkowe są wyjątkiem od art. 4, wyjątkiem do pewnego stopnia przemyconym za pośrednictwem ustaw skarbowych po sobie następujących. Już ten fakt powinienby wskazywać na to, że z tej instytucji należałoby robić możliwie jak najmniejszy użytek i w najkonieczniejszych tylko wypadkach, nie mówiąc już o tem, że kredyty dodatkowe są tem, co psuje gospodarkę planową, która conajmniej w wymiarze rocznym musi być układana. Jeżeli jest niejednokrotnie rzeczą konieczną, to niewątpliwie jest złem koniecznem i to złem bardzo dużej miary.</u>
  332 + <u xml:id="u-44.20" who="#PRataj">Kredyty dodatkowe mogą mieć i u nas miewały dwojaki charakter. Pierwsze, to są kredyty dodatkowe — które powiększają sumę preliminowaną na taki lub inny cel, sumę, która przy wykonaniu okazała się niedostateczną. Kredyty dodatkowe drugiego rodzaju — Francuzi mają na to w swojej ordynacji budżetowej różne nazwy — to są kredyty na cele, które wogóle nie były przewidziane w budżecie, które zjawiają się nagle, wskutek działania siły wyższej, np. wskutek klęsk elementarnych, które przychodzą zupełnie niespodziewanie. Jakkolwiek we wszystkich prawie państwach istnieje to, co nazwałem instytucją kredytów dodatkowych, jakkolwiek i u nas przez rozszerzenie postanowień art. 4, a może nie rozszerzenie, — będę używał celowo i świadomie/ wyrażenia — „uelastycznienie” — została wprowadzona także instytucja kredytów dodatkowych, to jednakże nie ulega najmniejszej wątpliwości, że dotychczasowy liberalizm, z jakim je stosowano, powinien wreszcie ustać, i. stawiając to twierdzenie, mam to poczucie, że nie wykraczam poza ramy obowiązków i uprawnień referenta dlatego, «że to żądanie, ten postulat, zupełnie słuszny, był stawiany przez wszystkich prawie mówców, ze wszystkich prawie ugrupowań politycznych, w Komisji Budżetowej reprezentowanych.</u>
  333 + <u xml:id="u-44.21" who="#PRataj">Proszę Panów, jeżeli przyjmiemy już fakt, że mamy do czynienia z kredytami dodatkowemi, to trzeba zdać sobie z tego sprawę, że przy ich traktowaniu ani przez chwilę nie można zapominać o naczelnej zasadzie, zawartej w art. 4, w art. 3 i w ustawach skarbowych w art. 4, względnie 5 i 6, bo tu artykulacja się zmienia, o tej naczelnej zasadzie: ani grosza ze Skarbu Państwa bez przyzwolenia władzy, ustawodawczej. A więc jeżeli zajdzie już konieczność kredytów dodatkowych, to nie ulega wątpliwości, że do nich odnosi się ta zasada, to znaczy kredyty dodatkowe mogą być otwierane li tylko za uprzednią zgodą, za uprzedniem przyzwoleniem władzy ustawodawczej. Jeżeli nie znajdzie się w ustawie skarbowej, a zwłaszcza w Konstytucji ekspressis verbis przyzwolenie na otwieranie kredytów wbrew zasadzie, którą wyraża art. 4, to nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nie można tego art. 4 tłomaczyć wbrew wszelkim zasadom prawniczym w sposób rozszerzający, bo popełniłoby się zasadniczy błąd.</u>
  334 + <u xml:id="u-44.22" who="#PRataj">I tu znowu jestem przekonany, że daję wyraz poglądom wszystkich członków Komisji Budżetowej, że nie wykraczam poza ramy obowiązków obiektywnego, bezstronnego referenta Komisji Budżetowej, jeżeli stwierdzam i domagam się na przyszłość w jej imieniu tego, aby, jeżeli zajdzie wypadek, potrzeba, konieczność kredytów dodatkowych, żeby te kredyty, zgodnie z postanowieniem art. 4, uzyskały przedtem przyzwolenie Sejmu. Dotychczasowy liberalizm ciał ustawodawczych, liberalizm, który przyzwolenie ad ante zamieniał na przyzwolenie eks post, nie może być normą prawną na przyszłość dlatego, że jest rzeczą niewskazaną, żeby drogą praktyki, drogą tworzenia precedensów doprowadzano wyraźne, zdecydowane, jasno sprecyzowane postanowienia Konstytucji do nicości, a także i z innego powodu, żeby obalać zasadę, która jest trochę szersza, niż tylko w art. 4 naszej Konstytucji zawarta.</u>
  335 + <u xml:id="u-44.23" who="#PRataj">Ale, proszę Panów, zdajemy sobie sprawę z tego, że od tej zasady, którą przed chwilą postawiłem, że kredyty dodatkowe winny być przed ich otwarciem przedkładane Sejmowi dla uzyskania zgody ciął ustawodawczych, życie wymusza pewne wyjątki. Nie ulega wątpliwości, że mogą zajść bardzo rzadkie skądinąd wypadki tego rodzaju, że odpowiedzialny człowiek, zasiadający w rządzie, odpowiedzialny Rząd będzie musiał wziąć na swoje sumienie otwarcie kredytów, jeżeli nieotwarcie ich spowodowałoby jakieś wielkie nieszczęście, wielką szkodę. Niewątpliwie te wypadki zachodzą i zajść mogą. Ale jest rzeczą lojalności, jest rzeczą uczciwości w stosunku do Konstytucji, ażeby takie domagania się zatwierdzenia wydatków eks post, były ograniczone istotnie do tych wypadków, kiedy uzyskanie przyzwolenia ad ante było rzeczą niemożliwą. Będą one niewątpliwie bardzo rzadkie, jakkolwiek zajdą.</u>
  336 + <u xml:id="u-44.24" who="#PRataj">Proszę Panów! W dyskusji na Komisji Budżetowej, czyniono próby, zmierzające do tego, ażeby art. 4 Konstytucji uelastycznić do tego stopnia, ażeby z niego pozostały strzępy. Bo niewątpliwie do tego doprowadziłaby teza, którą stawiano, mianowicie, że skoro w ustawie skarbowej w artykułach, które mówią o kredytach dodatkowych, nie jest podany termin, w którym te kredyty mają być przedłożone Sejmowi, to z tego wynika, że one mogą być przedłożone również dobrze po 12 miesiącach, jak po 12 latach, albo może nawet jeszcze później, jest różnica tylko ilościowa, a nie jakościowa. Wszyscy sobie dobrze zdajemy z tego sprawę, że takie rozumowanie nie doprowadziłoby do niczego innego , jak pośrednią drogą do poszarpania art 4 w strzępy. Starano się postawić inną tezę mianowicie, że przedkładanie ciałom ustawodawczym kredytów dodatkowych do uchwalenia, względnie jak ustawy skarbowe mówią, do ustawowego zatwierdzenia, może być doskonale, ba, nie tylko może być, ale powinno być, połączone, a może nawet zastąpione przez przedłożenie zamknięć rachunkowych.</u>
  337 + <u xml:id="u-44.25" who="#PRataj">Proszę Panów, powołuję się tutaj na schemat, który na początku mojego rozumowania Panom przedłożyłem, na te 3 stadja, z któremi ma się do czynienia przy budżecie, o ile chodzi o stosunek władzy ustawodawczej do władzy wykonawczej, uchwalanie przez ciała ustawodawcze, wykonywanie przez władzę wykonawczą i następnie kontrola znowu przez władzę ustawodawczą. Gdyby się chciało przedkładanie dodatkowych kredytów zastąpić przedkładaniem zamknięć rachunkowych, to rzecz prosta, że wtedy nie tylko odbiera się ciałom ustawodawczym uprawnienie, najbardziej ekspressis verbis wyrażone w rozmaitych artykułach Konstytucji i ustaw skarbowych, ale równocześnie odjęłoby się także uprawnienie, które określałem jako trzecie stadjum w tym procesie, mianowicie uprawnienie kontroli, bo kontrolę przy zamknięciach rachunkowych można przeprowadzić tylko wtedy, jeżeli ma się kryterium dla przeprowadzenia tej kontroli, a tem kryterium, tą miarą, którą przykłada się przy zamknięciach rachunkowych, aby osądzić, czy Rząd dobrze gospodarował budżetem danym mu do dyspozycji, to jest to, czy gospodarka jest zgodna z uchwalonym budżetem czy nie.</u>
  338 + <u xml:id="u-44.26" who="#PRataj">Tak samo, choć może wyglądałoby trochę delikatniej, przedkładanie równoczesne zamknięć rachunkowych i ustawy o kredytach dodatkowych, to jest doprowadzenie rzeczy do absurdu, na które żadną miarą parlament nie dla swoich uroszczeń, ani dla swojej przyjemności, ale dla przestrzegania prawa, Konstytucji, nigdyby się zgodzić nie mógł.</u>
  339 + <u xml:id="u-44.27" who="#PRataj">Proszę Panów, oczywiście do pomyślenia są rzeczy rozmaite. Dla mnie do pomyślenia jest także i tego rodzaju ustrój, że parlament mógłby oddawać rządowi pełnomocnictwa budżetowe i następnie dopiero na podstawie przedłożonych zamknięć rachunkowych osądzić, w jaki sposób rząd z tych pełnomocnictw skorzystał przy układaniu sobie budżetu i przy wykonywaniu go. Ta rzecz jest dla mnie, zupełnie do pomyślenia, tylko nie jest do pomyślenia rebus sic stantibus, w ramach tego ustroju i tych przepisów prawnych, które przed sobą mamy i któremi kierować się musimy.</u>
  340 + <u xml:id="u-44.28" who="#PRataj">Na tych kilku uwagach chcę poprzestać, nie chcąc się wdawać, jak powiedziałem, w traktat na temat prawa budżetowego. Chciałem dodać jedną jeszcze uwagę na zakończenie, mianowicie o tem, co się stało w Komisji Budżetowej. Na zgodne stanowisko Sejmu i Rządu opinia publiczna Zareagowała w sposób u nas dosyć swojski i właściwy, przedstawiając takie załatwienie sprawy już to jako okres chwilowej uprzejmości Rządu dla Sejmu, już to jako zwycięstwo Sejmu nad Rządem. Nic bardziej fałszywego, niż takie ujmowanie sprawy. Przynajmniej ja, który wniosek, przyjęty przez Komisję Budżetową, stawiałem, podobną intencją się nie kierowałem. Jeżeli można mówić o czyjemśkolwiek zwycięstwie w tej sprawie, to ja widziałbym jedno tylko zwycięstwo dużej miary, niewątpliwie niesłychanie pożyteczne dla państwa, to jest zwycięstwo prawa. Jeżeli zaś można mówić o czyjejkolwiek uprzejmości wobec kogokolwiek, to to może być tylko uprzejmość, jeśli tak można powiedzieć, w stosunku do prawa. Rząd i Sejm spotkały się na tej samej jasnej, wyraźnej interpretacji przepisów Konstytucji i to zwłaszcza w sprawie, dotyczącej gospodarki naszych finansów, w sprawie naszego budżetu. Uważam to za rzecz niesłychanie pożądaną, za rzecz dużej wagi, bo bodajże w żadnej innej dziedzinie spory interpretacyjne, konflikty konstytucyjne pomiędzy czynnikami, które w grę wchodzą, nie mogą być tak szkodliwe dla interesów państwa, jak konflikty, które oddziaływałyby na zagadnienia natury gospodarczej w najszerszem tego słowa znaczeniu. Jeżeliby ktoś chciał się dopatrywać zwycięzcy, to musiałby widzieć w tym wypadku jako zwycięzcę prawo, ale równocześnie muszę powiedzieć że zwyciężyło także przy tej sposobności i prawo, będące podstawą, na której powstał art. 4 Konstytucji i inne z nim związane — zasada, o którą narody walczą przez całe wieki, zasada, o którą nawet krew przelewają, mianowicie zasada, że naród ma prawo rozporządzania swojemi podatkami, naród ma prawo dysponowania tym groszem, który składa na rzecz państwa,</u>
  341 + <u xml:id="u-44.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
  342 + </div>
  343 + <div xml:id="div-45">
  344 + <u xml:id="u-45.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Czapiński.</u>
  345 + </div>
  346 + <div xml:id="div-46">
  347 + <u xml:id="u-46.0" who="#PCzapinski">Wysoki Sejmie! W imieniu trzech stronnictw lewicowych: P. P. S., Stronnictwa — „Wyzwolenie” i Stronnictwa Chłopskiego — mam zaszczyt przedłożyć Wysokiemu Sejmowi następujące oświadczenie w omawianej sprawie:</u>
  348 + <u xml:id="u-46.1" who="#PCzapinski">Przyjmujemy do wiadomości słowa p. Premiera Bartla, wypowiedziane na Komisji Budżetowej, że uczyni wszystko możliwie celem przyśpieszenia zamknięć rachunkowych. Uważamy tę sprawę za bardzo ważną, gdyż szybkie załatwienie zamknięć rachunkowych umożliwi parlamentowi to sprawowanie kontroli budżetu eks post, które jest przewidziane w art. 7 i 9 Konstytucji.</u>
  349 + <u xml:id="u-46.2" who="#PCzapinski">Uważamy jednak całą tę kwestię zamknięć rachunkowych za całkowicie odrębną od doniosłego zagadnienia dodatkowych ,ustaw kredytowych. Stoimy na stanowisku, że wszelkie wykroczenia poza ramy uchwalonego przez parlament budżetu wymagają z reguły uprzedniego zezwolenia Sejmu. W omawianej sprawie przekroczeń za r. 1927/28 ustawa skarbowa wyraźnie poleca uzyskanie zezwoleń Sejmu zgóry. Jeżeliby jednak okoliczności wyjątkowe wymagały w sposób nagły przekroczenia uchwalonego budżetu, Rząd winien natychmiast zawiadomić o tem Najwyższą Izbę Kontroli i Sejm, a także natychmiast zgłosić się do Sejmu o kredyty dodatkowe — oczywiście — nie czekając na zamknięcie rachunkowe, które z temi dodatkowemi kredytami nie mają nic wspólnego.</u>
  350 + <u xml:id="u-46.3" who="#PCzapinski">Ubolewamy, że przekroczenia budżetu na rok 1927/28 przybrały ogromne rozmiary przeszło 500 mil jonów, i aczkolwiek nie miały charakteru nagłego, dotychczas nie spowodowały Rządu do zwrócenia się o kredyty dodatkowe.</u>
  351 + <u xml:id="u-46.4" who="#PCzapinski">Przyjmujemy do wiadomości oświadczenie p. Premiera Bartla, iż w czasie możliwie najkrótszym zwróci się do Sejmu o kredyty dodatkowe na pokrycie przekroczeń budżetowych za rok 1927/28.</u>
  352 + <u xml:id="u-46.5" who="#PCzapinski">Oświadczamy, iż godzimy się na proponowany przez Komisję Budżetową wniosek i podkreślamy z całym naciskiem konieczność złożenia Sejmowi projektu ustawy o kredytach dodatkowych do budżetu za rok 1927/28 najpóźniej do dnia ukończenia drugiego czytania preliminarza budżetowego na rok 1929/30.</u>
  353 + <u xml:id="u-46.6" who="#PCzapinski">Nieprzedstawienie przez Rząd projektu tej ustawy w terminie wyżej wskazanym zmusiłoby nas do wyciągnięcia najdalej idących konsekwencyj.</u>
  354 + <u xml:id="u-46.7" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
  355 + </div>
  356 + <div xml:id="div-47">
  357 + <u xml:id="u-47.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Rybarski.</u>
  358 + </div>
  359 + <div xml:id="div-48">
  360 + <u xml:id="u-48.0" who="#PRybarski">Wysoki Sejmie! Sprawa, którą się dzisiaj zajmujemy, jest zupełnie prosta i jasna dla każdego, kto nie zechce jej sztucznie zaciemniać. Ustawy wyraźnie określają obowiązki Rządu w tej dziedzinie i prawa parlamentu. Przytoczę jako rzecz najważniejszą odpowiedni artykuł ustawy skarbowej na rok. 1927/28, który mówi, że otwieranie kredytów nieobjętych budżetem może nastąpić tylko na wniosek Ministra Skarbu, uchwalony w drodze ustawodawczej. I dodaje: za przestrzeganie tego przepisu są Ministrowie osobiście odpowiedzialni. Wspomnę jeszcze, że przedłożenie rządowe brzmiało inaczej. W przedłożeniu rządowem zamiast słowa — „uchwalony”, był użyty wyraz — „zatwierdzony” w drodze ustawodawczej. Sejm zmienił tekst nie przypadkowo, nie dla względów stylistycznych, ale w sposób bezwzględny zaznaczył, że żaden kredyt dodatkowy nie może dojść do skutku, nie może być otwarty bez poprzedniej uchwały Sejmu.</u>
  361 + <u xml:id="u-48.1" who="#PRybarski">Bywało w poprzednich latach, kiedy te przepisy nie były tak bezwzględne, że wnioski o kredyty dodatkowe wnoszono eks post, ale za każdym razem zarówno Sejm, jak i Najwyższa Izba Kontroli uważały ten stan rzeczy za nienormalny. Przy jednej sposobności poprzedni Prezes Najwyższej Izby Kontroli oświadczył, że dalsze praktykowanie przekroczeń budżetu czyni zbędnem zarówno jego uchwalanie, jak i wszelką kontrolę. Jest jeszcze ta różnica, że poprzednie Rządy wnosiły te kredyty dodatkowe zwykle razem z budżetem względnie z prowizorium na rok następny. W tym roku myśmy już uchwalili prowizorium budżetowej uchwaliliśmy budżet na rok bieżący. Do końca roku budżetowego bieżącego mamy niespełna</u>
  362 + <u xml:id="u-48.2" who="#komentarz">4</u>
  363 + <u xml:id="u-48.3" who="#PRybarski">miesiące, a dotychczas niema tego przedłożenia i niema terminu, w którymby Rząd zobowiązał się do wniesienia go.</u>
  364 + <u xml:id="u-48.4" who="#PRybarski">Sprawą tą interesowała się z natury rzeczy Najwyższa Izba Kontroli. Według oświadczenia jej prezesa, złożonego na Komisji Budżetowej, już w listopadzie 1927 r. przy okazji wykonania kontroli faktycznej, Izba zwróciła uwagę na przekroczenia budżetowe. W styczniu zwróciła się do Ministerstwa Skarbu z zapytaniem, kiedy nastąpi legalizacja.-Odpowiedź przyszła dnia 31 marca 1928 r. i brzmi ona tak; — „Na pismo z dnia 10 stycznia 1927 r. w sprawie kredytów dodatkowych w budżecie r. 1927/28 Ministerstwo Skarbu oznajmia, że otwieranie Kredytów dodatkowych w okresie budżetowym 1927/28 następuje tylko na wydatki najniezbędniejsze, mające charakter konieczności państwowych i w każdym poszczególnym wypadku na podstawie uchwały Rady Ministrów.</u>
  365 + <u xml:id="u-48.5" who="#PRybarski">Jak wiadomo, ustawa skarbowa inaczej rzecz unormowała, ale mniejsza o to. Dalej brzmi to pismo w ten sposób; — „co się tyczy wyszczególnienia rodzaju i wysokości tych kredytów, Ministerstwo Skarbu opracowuje obecnie odpowiedni projekt ustawy o dodatkowych kredytach w budżecie na r. 1927/28 w celu przedłożenia go Sejmowi, zawierający wszystkie szczegóły, dotyczące kredytów dodatkowych. Projekt ten będzie przedłożony również Najwyższej Izbie Kontroli. Pismo zostało wysłane 31 marca, a od tego czasu Ministerstwo Skarbu popadło w stan milczenia.</u>
  366 + <u xml:id="u-48.6" who="#PRybarski">Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się ponownie 15 czerwca o przedłożenie tych kredytów i zalegalizowanie tego stanu rzeczy, nie otrzymała jednak odpowiedzi. Po wakacjach, oświadcza p. Prezes Najwyższej Izby Kontroli, zarządziliśmy zbadanie drogą faktycznej kontroli tych kredytów dodatkowych, aby mieć materiał na użytek Sejmu. W październiku zwróciliśmy się ponownie z zapytaniem do p. Ministra Skarbu i z wezwaniem do jak najrychlejszej legalizacji. Zaznacza p. Prezes Najwyższej Izby Kontroli, że odpowiedź otrzymał dopiero na Komisji Budżetowej od Pana Premiera razem z członkami tej komisji.</u>
  367 + <u xml:id="u-48.7" who="#PRybarski">Otóż cobyśmy powiedzieli o zarządzie zwyczajnego towarzystwa akcyjnego, który na wezwanie komisji rewizyjnej odpowiada milczeniem? Czybyśmy taki stan rzeczy uznali za stan prawidłowy, za stan normalny? Milczeniem przez kilką dobrych miesięcy na wezwanie Najwyższej Izby Kontroli odpowiada Rząd i niewątpliwie milczałby dalej, gdyby nie to, że wniosek, który przerwał to milczenie, znalazł się na porządku obrad Wysokiego Sejmu.</u>
  368 + <u xml:id="u-48.8" who="#PRybarski">Rząd przemówił na Komisji Budżetowej, przemówił p. Prezes Rady Ministrów i złożył oświadczenie, a raczej dwa oświadczenia. Na posiedzeniu z dnia 21 listopada oświadczył; — „Jestem zwolennikiem uporządkowanych stosunków i Rząd także, ale jestem przeciwnikiem wnoszenia dodatkowych budżetów do Sejmu, gdyż wtedy obraz gospodarki zamazuje się”.</u>
  369 + <u xml:id="u-48.9" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
  370 + <u xml:id="u-48.10" who="#PRybarski">Natomiast na posiedzeniu z dnia 28 listopada oświadcza p. Prezes Rady Ministrów; — „Dopóki jest stan taki, jak obecny, ustawa o kredytach dodatkowych jest niezbędna, i to będzie robione, proszę tylko, ażeby Panowie nie żądali tego odemnie dziś, ani za tydzień, a zapewniam, że Rząd będzie dążył do tego, by tę sprawę załatwić jak najrychlej”.</u>
  371 + <u xml:id="u-48.11" who="#PRybarski">Taki jest stan prawny tej sprawy.</u>
  372 + <u xml:id="u-48.12" who="#PRybarski">Nie miejsce i nie pora, aby w tej chwili omawiać wysokość i rodzaj dokonanych przekroczeń budżetowych. W każdym razie pozwolę sobie podać w wątpliwość twierdzenie, zawarte w piśmie p. Ministra Skarbu z dnia 31 marca, że otwieranie tych kredytów następowało tylko na najniezbędniejsze wydatki i tylko w granicach konieczności państwowych. Bo ostatecznie przekroczenia, dochodzące do 600 milionów, stanowiące /a uchwalonego budżetu, nie mogą być w całości traktowane jako konieczność państwowa, bo gdzie są rzeczy dla Państwa tylko pożyteczne przy tak szerokiem pojmowaniu konieczności? Konieczność państwowa, to klęski elementarne, konieczność państwowa to wojna. Rok 1927/28 był spokojny, nić było wojny, były tylko</u>
  373 + <u xml:id="u-48.13" who="#komentarz">wybory(Wesołość), a to przecież nie wymaga tak ogromnego potęgowania budżetu, nie Wymaga i nie usprawiedliwia tak wielkiego jego wzrostu.</u>
  374 + <u xml:id="u-48.14" who="#PRybarski">(Wrzawa)</u>
  375 + <u xml:id="u-48.15" who="#komentarz">Chciałbym stwierdzić, że Rząd mógł jednak wcześniej, za kadencji poprzedniego Sejmu, wystąpić z wnioskiem o kredyty dodatkowe. Dla Rządu przy systemie budżetów miesięcznych nie jest tajemnicą, że zajdzie potrzeba jakiegoś kredytu dodatkowego. Jeżeli Rząd np. powiększył kapitał zakładowy Banku Rolnego, to przecież ta rzecz pożyteczna, której nie kwest jonuję, nie miała charakteru nagłej potrzeby państwowej, co do której trzeba się było śpieszyć z dnia na dzień. W każdym razie chciałbym stwierdzić, że to wielkie powiększenie budżetu, które nastąpiło w r. 1927/28, spada w całości na odpowiedzialność Rządu. Rząd powiększył budżet, co do którego wielu u nas uważało, że jest za wielki, i dziś przeprowadzenie oszczędności w tym budżecie jest trudne. Zwykle zarzuca się ciałom parlamentarnym, że mają tendencję do rozszerzania budżetu. Bywa i tak, ale tym razem ten nagły skok powiększenia wydatków i ciężarów państwowych, które teraz dają się we znaki, został dokonany przez Rząd na jego własną odpowiedzialność, bez dostatecznych podstaw prawnych.</u>
  376 + <u xml:id="u-48.16" who="#PRybarski">(P. Sanojca: Czemu w Waszym wniosku tego nie mówicie?)</u>
  377 + <u xml:id="u-48.17" who="#komentarz">Ale w tej chwili ta sprawa nie jest istotna, w tej chwili chodzi o to, żeby rozstrzygnąć ten stan rzeczy z punktu widzenia prawnego. Otóż, mojem zdaniem, nie należy podawać w wątpliwość rzeczy, które nie są sporne. W jakim celu podaj e się w wątpliwość prawą Sejmu w tej dziedzinie? Jeżeli ktoś jest zdania, że Sejm nie powinien aprobować kredytów dodatkowych, to ma prostą drogę, wnieść odpowiedni projekt rewizji Konstytucji. Ze strony tych ludzi, którzy zapowiadali Bardzo radykalne zmiany Konstytucji, jakoś tego projektu nie widać, a natomiast widzi się i słyszy o tem często, że te papierowe przepisy konstytucyjne należy zmienić w drodze faktycznej, w drodze żyda. Przeciwstawia się prawu papierowemu, prawu formalnemu prawo żyda.</u>
  378 + <u xml:id="u-48.18" who="#PRybarski">(P. Sanojca: Pan Profesor, jak Anioł Stróż naprowadza Rząd na dobrą drogę.)*</u>
  379 + <u xml:id="u-48.19" who="#PRybarski">Państwo Polskie niezbyt dawno powstało do niepodległego bytu, myśmy w czasach zaborczych niezawsze szanowali, bo niezawsze mogliśmy szanować obce prawa, tembardziej więc dziś musimy szanować polskie prawo, a nie będzie poszanowania prawa polskiego, gdy ci, którzy mają czuwać nad jego przeprowadzaniem, nie będą tego prawa szanowali.</u>
  380 + <u xml:id="u-48.20" who="#komentarz">(Brawa na prawicy, P. Burda: A wy będziecie mordować prezydentów Rzeczypospolitej.)</u>
  381 + <u xml:id="u-48.21" who="#PRybarski">Przedewszystkiem nie myśmy mordowali Prezydenta Rzeczypospolitej, a jeżeli chodzi o zamordowanie Prezydenta Narutowicza, to zabójca oddał się sam w ręce sprawiedliwości.</u>
  382 + <u xml:id="u-48.22" who="#komentarz">(P. Burda: Ale śniegiem przez młodzież był obrzucany za Waszą namową, był obrażany przez warstwy zdemoralizowane.)</u>
  383 + <u xml:id="u-48.23" who="#PRybarski">Nie wiem zresztą, czy jest ktoś, ktoby chciał w tym kierunku zmienić naszą Konstytucję, żeby Sejm nie aprobował budżetu, bo co wtedy się stanie? Wtedy będziemy mieli do czynienia nie z reprezentacją ludności, lecz z jakimś ciałem doradczem, wtedy byśmy wrócili do czasów z przed stu lat, do czasów np. galicyjskiego Sejmu stanowego, który miał prawo wnoszenia próśb i petycyj do Najjaśniejszego Pana i występowania w mundurach na uroczystościach. Nie wiem, czy jest ktoś, nawet człowiek, który chce poddać gruntownej zmianie dzisiejszy nasz ustrój parlamentarny, któryby w swych wnioskach szedł tak daleko.</u>
  384 + <u xml:id="u-48.24" who="#komentarz">(Głos na ławach — „Wyzwolenia”: Może. Sanojca.)</u>
  385 + <u xml:id="u-48.25" who="#PRybarski">Ale dlaczego jednak tego rodzaju próby się robi? (P. Sanojca:* Skąd takie małżeństwo endecji i Wyzwolenia?) W tej chwili kwest jonu je się z niektórych stron rzeczy, które nie ulegają najmniejszej wątpliwości.</u>
  386 + <u xml:id="u-48.26" who="#PRybarski">Ale zwyciężyła zasada, że Rząd mą dostać te kredyty dodatkowe. Nie widzę znowu powodu, żeby panowie z lewicy mieli objawiać szczególną radość z tego powodu,</u>
  387 + <u xml:id="u-48.27" who="#komentarz">(P Woźnicki: Ależ my się wcale nie cieszymy. P. Byrka: Co to Panu szkodzi?)</u>
  388 + <u xml:id="u-48.28" who="#PRybarski">dlatego, że jeżeli Rząd zapowiada, że to zrobi, to spełnia w tym zakresie swój obowiązek. Panowie z lewicy radują się, że p. Premier oświadczył się za parlamentaryzmem w tej chwili. Panowie maj a tu bardzo dużo ducha ewangelicznego, cieszą się więcej z nawrócenia jednego grzesznika, niż z 99sprawiedliwych. Ale proszę Panów, chciałbym się zapytać, czy Panowie są tak pewni, że ten grzesznik na stałe się nawrócił, czy gdy przyjdzie piękny miesiąc maj, a może nawet marzec, kiedy budżet będzie uchwalony, nie zacznie na nowo grzeszyć? My, nie mamy co do tego pewności i dlatego uważamy, że tak, jak wiara bez uczynków jest martwa, tak wszelkie prawa bez określonych konsekwencji, bez określonego terminu nie mają istotnego znaczenia.</u>
  389 + <u xml:id="u-48.29" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Pański parlamentaryzm też jest niepewny.)</u>
  390 + <u xml:id="u-48.30" who="#PRybarski">Nie, ja się nie przyznaję do tego. Dlatego też występujemy z wnioskiem, żeby postawić termin Rządowi, termin 15 grudnia. Kiedyby był powód, żeby ten termin przedłużyć, albo go nie uchwalić? Gdyby istniała jakaś techniczna przeszkoda w przedłożeniu odpowiedniego wniosku przez Rząd. Tymczasem dowiedzieliśmy się, że Najwyższa Izba Kontroli już odpowiednie zestawienia zrobiła, dowiedzieliśmy się również, że Ministerstwo Skarbu od 31 marca pracowało nad zestawieniem tych kredytów dodatkowych. Otóż gdybyśmy jeszcze czekali i przypuszczali, że Rząd nie jest gotów, wystawilibyśmy bardzo złe świadectwo sprawności Ministerstwa Skarbu. Dlatego stawiamy nasz wniosek, bo chodzi nam o to, żeby ten stan, niezgodny z prawem, jak najrychlej ustał, by nie było pod tym względem zwłoki. Nie rozpatrujemy tego zagadnienia w płaszczyźnie tej lub innej kombinacji parlamentarnej. Nie chodzi nam tu o osobę p. Prezesa Rady Ministrów, nie interesuje nas w tej chwili jego stosunek do „rzeczywistości urojonej”. Nam chodzi o samą rzecz, nam chodzi o prawo, o ustawę i w tej dziedzinie nie znamy kompromisów, (Oklaski na prawicy.)*</u>
  391 + </div>
  392 + <div xml:id="div-49">
  393 + <u xml:id="u-49.0" who="#Marszalek">Czy p. sprawozdawcza życzy sobie zabrać głos? (P. Rataj: Nie.) Przystępujemy do głosowania. Głosować będziemy nad przyjęciem do wiadomości sprawozdania Komisji Budżetowej. Proszę pp. Posłów, którzy są za przyjęciem do wiadomości sprawozdania Komisji Budżetowej, aby wstali.</u>
  394 + <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(P. Rybarski: Myśmy zgłosili w kancelarii sejmowej wniosek mniejszości.)</u>
  395 + <u xml:id="u-49.2" who="#Marszalek">Ale wniosek ten nie był głosowany na komisji.</u>
  396 + <u xml:id="u-49.3" who="#komentarz">(P. Rybarski: To nic nie znaczy, ale myśmy go zgłosili na plenum.)</u>
  397 + <u xml:id="u-49.4" who="#Marszalek">Jeżeli dobrze rozumiem wniosek Panów, to chodzi tylko o termin (P. Rybarski: Tak jest.) Wniosek Panów brzmi w ten sposób. Wysoka Izba raczy uchwalić: — „Sejm wzywa Rząd, aby zgodnie z Konstytucją oraz w myśl art. 6 ustawy skarbowej z dnia 22 marca 1927 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 30, poz. 254) przedłożył Sejmowi do 15 grudnia 1928 r. projekt ustawy o kredytach dodatkowych za okres budżetowy 1927/28 r., podając równocześnie sposób ich pokrycia”.</u>
  398 + <u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(P. St. Stroński: Nasz wniosek jest dalej idący. Różne głosy,)</u>
  399 + <u xml:id="u-49.6" who="#Marszalek">Proszę Panów, nie mam zamiaru utrudniać jakiejkolwiek części Wysokiej Izby wyrażenia swej woli. Większość jest większością, ale mniejszość ma swoje prawa.</u>
  400 + <u xml:id="u-49.7" who="#komentarz">(Brawa.)</u>
  401 + <u xml:id="u-49.8" who="#Marszalek">Będziemy zatem głosowali najpierw nad wnioskiem Klubu Narodowego. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali</u>
  402 + <u xml:id="u-49.9" who="#komentarz">(Głos: Brawo, endecy i komuniści razem!)</u>
  403 + <u xml:id="u-49.10" who="#Marszalek">Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
  404 + <u xml:id="u-49.11" who="#Marszalek">Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem do wiadomości sprawozdania Komisji Budżetowej, aby wstali. Większość, przyjęte do wiadomości.</u>
  405 + <u xml:id="u-49.12" who="#Marszalek">Przechodzimy do punktu 8 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w sprawie zamiany gruntu państwowego na grunt gminny w Stanisławowie (druki nr 234 i 325). Jako sprawozdawca głos ma p. Sanojca.</u>
  406 + </div>
  407 + <div xml:id="div-50">
  408 + <u xml:id="u-50.0" who="#PSanojca">Wysoka Izbo! Sprawa jest bardzo prosta i bardzo jasna i dlatego poświęcę jej bardzo mało czasu. Chodzi o to, iż gmina m. Stanisławowa wystąpiła z propozycją do Rządu o zamianę swej parceli przy ulicy Dąbrowskiego na parcelę gruntową własności Państwa przy zbiegu ulic Wołczynieckiej i Piotra Skargi. Gmina m, Stanisławowa chce na parceli państwowej wybudować szkołę, zaś Rząd, względnie władze wojskowe posiadają magazyny wojskowe na parceli przy ul. Dąbrowskiego. Na Komisji Skarbowej zaszło pewne nieporozumienie, mianowicie jeden z mówców, zdaje się, przedstawiciel Klubu Ukraińskiego wystąpił przeciw temu projektowi ustawy, sądząc, że cała sprawa wyszła z inicjatywy Rządu, a nie z inicjatywy gminy. Otóż mogę zakomunikować obecnie Wysokiej Izbie, że inicjatywa wyszła od gminy miasta Stanisławowa. Mam na to list, w którym również są wyłuszczone warunki, na których zarząd miasta proponuje dokonać zamiany tych parcel. W punkcie pierwszym tych warunków jest, że gmina Stanisławowa ofiarowuje swoją parcelę za parcelę rządową.</u>
  409 + <u xml:id="u-50.1" who="#PSanojca">Ponieważ Rząd się na to godzi, nie widzę powodu, dla którego byśmy my, jako Sejm, mieli być temu przeciwni. To też komisja, przychylając się do mego uzasadnienia, przyjęła większością w drugiem i trzeciem czytaniu załączony projekt ustawy. Chcąc i gminie miasta Stanisławowa i Rządowi dopomóc do uregulowania wzajemnych swoich stosunków majątkowych, proponuję, aby Wysoki Sejm raczył tę ustawę uchwalić, — zwłaszcza, że jak od gminy i od Rządu słyszę, zmiana faktycznie już została dokonana, a chodzi tylko o formalne prawne akceptowanie tego przez Sejm, ponieważ tego rodzaju zmiany tylko przez ustawę sejmową mogą by et dokonywane. Tedy ja proszę, ażeby Wysoka Izba była łaskawa przyjąć tę propozycję komisji i załączoną tutaj ustawę Rządu.</u>
  410 + </div>
  411 + <div xml:id="div-51">
  412 + <u xml:id="u-51.0" who="#Marszalek">Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosowali nad ustawą w całości. Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, żeby wstali. Stoi większość, ustawa w drugim czytaniu przyjęta.</u>
  413 + <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Głos: Wnosimy o trzecie czytanie.)</u>
  414 + <u xml:id="u-51.2" who="#Marszalek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Sten większość, ustawa została w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
  415 + <u xml:id="u-51.3" who="#Marszalek">Punkt 10 porządku dziennego odpada, pozostaje jeszcze umotywowanie wniosku nagłego »w sprawie niesprawiedliwego i krzywdzącego małorolnych włościan podatku drogowego w Małopolsce (druk nr 327.) Głos ma p. Socha.</u>
  416 + <u xml:id="u-51.4" who="#komentarz">(P. Woźnicki: Prosimy o głosowanie bez motywowania.)</u>
  417 + <u xml:id="u-51.5" who="#Marszalek">Już udzieliłem głosu.</u>
  418 + </div>
  419 + <div xml:id="div-52">
  420 + <u xml:id="u-52.0" who="#PSocha">Wysoka Izbo! Wniosek, który mam zaszczyt uzasadniać jako nagły, zdąża do usunięcia pewnych nierównomierności przy wymiarze t. zw. opłat drogowych w Małopolsce. Bo oto tam zachodzą takie wypadki, że w wielu powiatach opłaty drogowe dochodzą do 40% podatku państwowego gruntowego. To też wywołuje niesłychane oburzenie i rozgoryczenie wśród ludności, skoro np. gospodarz 5-morgowy płacący 6 zł podatku gruntowego wraz z dodatkiem samorządowym, ma płacić ponad 6 zł. opłat drogowych, podczas gdy jego sąsiad, 10-morgowy/gospodarz, płacący podatku gruntowego wraz z opłatami powiatowemi 15 zł, płaci opłat drogowych tylko 7 do 8 zł. Przykładów takich jest bardzo wiele. To dotyczy nie tylko jednej czy dwóch gmin, jednego czy dwóch powiatów, ale niemal wszystkich powiatów szczególnie w województwie lwowskiem, które pod naporem województwa uchwaliły podatek gruntowy, biorąc za stawkę dochód katastralny i 75%, nie uwzględniając przy tem ani progresji ani degresji. Ma to ten wynik, że nawet gospodarze mniejsi i mniej zamożni płacą trzy razy więcej aniżeli obszary większe. Dla przykładu podam, że gospodarz płacący 6,18 zł podatku gruntowego wraz z dodatkami samorządowemu, a zatem podatku czysto państwowego ponad 3 zł, płaci zgórą 6 zł opłat drogowych, czyli 200% podatku państwowego. Obszar dworski, płacący 2.180 zł podatku gruntowego wraz z dodatkami samorządowemi, płaci zaledwie 560 zł opłat drogowych. Ta nierównomiemość wywołuje siłą faktu uzasadnione zupełnie rozgorzyczenie i wniosek nasz dąży już nie do zwolnienia, od tych opłat, tego nie wymagamy, bo chłopi w Małopolsce rozumieją konieczność utrzymywania dróg — ale do usunięcia tych wielkich i drażniących nierównomiemości, wywołujących zupełnie słuszne i uzasadnione rozgoryczenie. Dlatego prosimy o przyznanie nam nagłości tego wniosku.</u>
  421 + </div>
  422 + <div xml:id="div-53">
  423 + <u xml:id="u-53.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nagłości wniosku druk nr 327. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby wstali. Stoi większość, nagłość wniosku została uchwalona. Wniosek odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
  424 + <u xml:id="u-53.1" who="#Marszalek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
  425 + </div>
  426 + <div xml:id="div-54">
  427 + <u xml:id="u-54.0" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Szczepańskiego i tow. do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Skarbu w sprawie nieprawnego opodatkowania ludności na budowę pałacu plebańskiego w Zatorze (pow. Oświęcim).</u>
  428 + <u xml:id="u-54.1" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Szekeryka Donykiwą i tow. z klubu Ukr. Soc.-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niespełniania swych obowiązków służbowych przez komendanta P. P. Szczerbatowskiego w Żabiu pow. Kosów, woj. Stanisławów.</u>
  429 + <u xml:id="u-54.2" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Szekeryka Donykiwą i tow. z klubu Ukr. Soc.-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawnego wymiaru podatku obrotowego przez urząd skarbowy w Kosowie Mykole Jaselskiemu w Kosowie i wstrzymania zarządzonej egzekucji.</u>
  430 + <u xml:id="u-54.3" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Szekeryka Donykiwą i tow. z klubu Ukr. Soc.-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie jednostronnego i szykanującego postępowania w służbie posterunkowego P. P. Zająca w Kosowie przeciw ukraińskiej spółdzielni — „Sojuz Promysłowciw Huculszczyzny” i jej dyrektorowi Mychajtowi Horbowoho w Kosowie.</u>
  431 + <u xml:id="u-54.4" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie reaktywowania ewidencji katastru podatku gruntowego w Uhnowie pow. Rawa Ruska, woj. lwowskie.</u>
  432 + <u xml:id="u-54.5" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Jana Brodackiego i kol. z klubu P. S. L„ — „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego rozwiązania poufnego zebrania w Wałrudzie przez komendanta posterunku P. P. w Radłowie nr 1089.</u>
  433 + <u xml:id="u-54.6" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Białoruskiego Klubu Robotniczo Włościańskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie przeniesienia siedziby cyryńskiej Rady Gminnej do miasteczka Cyryna z majątku Woroneży, pow. i woj. nowogrodzkiego.</u>
  434 + <u xml:id="u-54.7" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Kiernika i kol. z klubu P. S. L. — „Piast” do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie gwałtów publicznych i nadużycia władzy urzędowej popełnionych przez naczelnika gminy Łapanów w pow. bocheńskim oraz biernego karygodnego zachowania się policji państwowej — Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zwinięcia szkoły powszechnej w Beze jo wie pow. Sokal, woj. lwowskie.</u>
  435 + <u xml:id="u-54.8" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Komunikacji w sprawie wynagrodzenia właścicielom za wywłaszczone grunty pod tor kolejowy Krystynopol — Lwów via Sapieżanka.</u>
  436 + <u xml:id="u-54.9" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnego pobicia Procaka ucznia szkoły powszechnej w Korośnie pow. przemyślańskiego, woj. tarnopolskiego, przez nauczyciela tejże szkoły, Franciszka Jezuita.</u>
  437 + <u xml:id="u-54.10" who="#SekretarzpRog">Interpelacje posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego postępowania i narażenia na materialne straty ukraińskiej powiatowej kasy w Rohatynie.</u>
  438 + <u xml:id="u-54.11" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego rozwiązania reprezentacji gminnej w Nehrybce, pow. Przemyśl.</u>
  439 + <u xml:id="u-54.12" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnej polonizacji szkoły powszechnej w Żohatynie i postępowania kierowniczki tej szkoły Katarzyny Sobkowej.</u>
  440 + <u xml:id="u-54.13" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć służbowych komendanta posterunku policji państwowej w Żniatynie pow. Sokal, woj. lwowskie.</u>
  441 + <u xml:id="u-54.14" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Zubryckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie plebiscytu antialkoholowego w gminie Ożanna pow. łańcuckiego, woj. lwowskiego.</u>
  442 + <u xml:id="u-54.15" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Zubryckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie uchylenia rozporządzenia wojewody lwowskiego z dnia 18 kwietnia 1928 r. L. D. R. P./IJ 2063/928 regulującego używanie i ochronę dróg.</u>
  443 + <u xml:id="u-54.16" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnych i samowolnych zarządzeń dowódców oddziałów K. O. P. w pogranicznych miejscowościach pow. Kopyczyńce, woj. tarnopolskiego.</u>
  444 + <u xml:id="u-54.17" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie niesprawiedliwego wymiaru podatku gruntowego w gminie Gaje Starobrodzkie, pow. Brody, woj. Tarnopol.</u>
  445 + <u xml:id="u-54.18" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużycia władzy przez komisarza policji w Rohatynie p. Glajca, woj. stanisławowskie.</u>
  446 + <u xml:id="u-54.19" who="#SekretarzpRog">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie niesprawiedliwego wymiaru podatku dochodowego obywatelom narodowości ukraińskiej przez komisję szacunkową w Turce, woj. stanisławowskie.</u>
  447 + <u xml:id="u-54.20" who="#SekretarzpRog">Interpelacja p. Łosia i kol. z klubu P. S. L. — „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie urzędowania inspektora samorządu gminnego p. Krajewskiego w Białymstoku.</u>
  448 + </div>
  449 + <div xml:id="div-55">
  450 + <u xml:id="u-55.0" who="#Marszalek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
  451 + <u xml:id="u-55.1" who="#Marszalek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie wniosków z mojemi adnotacjami co do odesłania ich do komisyj.</u>
  452 + <u xml:id="u-55.2" who="#Marszalek">Sekretarz p. Róg (czyta):*</u>
  453 + <u xml:id="u-55.3" who="#Marszalek">Wniosek klubu parlamentarnego — „Wyzwolenie” w sprawie bezprawnego nakładania przez urzędy skarbowe podatku przemysłowego na drobnych rolników za zbyt własnych wytworów rolniczych — do Komisji Skarbowej.</u>
  454 + <u xml:id="u-55.4" who="#Marszalek">Wniosek p. Urbańskiego i kol. z klubu Chrześcijańskiej Demokracji w przedmiocie wydania przepisów o zaopatrzeniu emerytalnem robotników Państwowego Monopolu Tytuniowego — do Komisji Skarbowej.</u>
  455 + <u xml:id="u-55.5" who="#Marszalek">Wniosek p. Petra Szekeryka-Donykiwa i tow. z klubu Ukraińskiej Socjalistycznej Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji w sprawie uchylenia zarządzenia starostwa w Kosowie z dnia 27.II 1928 r. L. 2233/28 i podobnych zarządzeń innych starostw w województwach stanisławowskiem i lwowskiem co do ograniczenia swobody drobnych właścicieli lasów w wywożeniu i sprzedaży ich własnego drzewa, przez wymaganie cech na drzewie i zaświadczeń co do pochodzenia drzewa i asy gnat — do Komisji Rolnej.</u>
  456 + <u xml:id="u-55.6" who="#Marszalek">Wniosek posłów z Klubu Narodowego w sprawie zmian w rozporządzeniu p. Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. (Dz. U. Rz. P. nr 38/28, poz. 382) o zakładach leczniczych — do Komisji Zdrowia Publicznego.</u>
  457 + <u xml:id="u-55.7" who="#Marszalek">Wniosek klubu parlamentarnego P. S. L. — „Wyzwolenie w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6.I 1928 r. (Dz. U. Rz. P. nr 12, poz. 93) o ustroju sądów powszechnych — do Komisji Prawniczej.</u>
  458 + <u xml:id="u-55.8" who="#Marszalek">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie systematycznych konfiskat periodycznej prasy ukraińskiej i odezw ukraińskich instytucyj kulturalnych przez organa administracji — do Komisji Administracyjnej.</u>
  459 + <u xml:id="u-55.9" who="#Marszalek">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie dodatkowej rejestracji i zaopatrzenia ;inwalidów wojennych i ich rodzin, oraz zaopatrzenia rodzin po poległych i zmarłych lub zaginionych, których śmierć, względnie zaginięcie, pozostaje w związku przyczynowym ze służbą wojskową — do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
  460 + <u xml:id="u-55.10" who="#Marszalek">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie wydania wykonawczego rozporządzenia do art. 210 ustawy wodnej z dnia 19 września 1922 r. (Dz. U. Rz. P. Nr. 102, poz. 936) — do Komisji Robót Publicznych.</u>
  461 + <u xml:id="u-55.11" who="#Marszalek">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie zmiany ust. 2 art. 210 oraz ust. 3 art. 224 ustawy wodnej z dnia 19 września 1922 r. (Dz. U. Rz. P. nr, 102, poz. 936) — do Komisji Robót Publicznych.</u>
  462 + <u xml:id="u-55.12" who="#Marszalek">Wniosek p. Polakiewicza i kol. z klubu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie przedłużenia terminu wykonania rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 grudnia 1924 r. w przedmiocie rewizji uprawnień (koncesyj) na sprzedaż przedmiotów, objętych monopolem skarbowym (Dz. U, Rz. P. nr 114, poz. 1022) — do Komisji Skarbowej.</u>
  463 + <u xml:id="u-55.13" who="#Marszalek">Wniosek posłów ze Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zmiany ustawy o załatwianiu zatargów pomiędzy pracodawcami a robotnikami rolnymi — do Komisji Ochrony Pracy.</u>
  464 + <u xml:id="u-55.14" who="#Marszalek">Wniosek posłów ze Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zmiany ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia — do Komisji Ochrony Pracy.</u>
  465 + <u xml:id="u-55.15" who="#Marszalek">Wniosek posła Pacholczyka i kol. z klubu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie zaopatrzenia emerytalnego pracowników komunalnych — do Komisji Administracyjnej.</u>
  466 + <u xml:id="u-55.16" who="#Marszalek">Wniosek posłów z Klubu Narodowego w sprawie gwałcenia przez władze administracyjne art. 105 Konstytucji, poręczającego wolność prasy — do Komisji Administracyjnej.</u>
  467 + <u xml:id="u-55.17" who="#Marszalek">Najbliższe posiedzenie zamierzałem zwołać jak najprędzej, tymczasem niemożność wydrukowania sprawozdań komisyj i zwłoka, która się w pracach komisyj zaznaczyła wskutek tego, że uwaga Izby skoncentrowała się w ostatnich dniach prawie w całości na obradach Komisji Budżetowej, sprawiły, że nie mogę zaproponować Wysokiej Izbie ścisłego terminu najbliższego posiedzenia. Proszę zatem pozwolić, abym na czwartek lub piątek przyszłego tygodnia zwołał w drodze pisemnej następne posiedzenie z dołączeniem porządku dziennego.</u>
  468 + <u xml:id="u-55.18" who="#komentarz">(Głos: W przyszłym tygodniu?)</u>
  469 + <u xml:id="u-55.19" who="#Marszalek">Tak jest, w przyszłym tygodniu w czwartek, lub piątek.</u>
  470 + <u xml:id="u-55.20" who="#Marszalek">Ponieważ nie słyszę żadnej innej propozycji, zamykam posiedzenie.</u>
  471 + <u xml:id="u-55.21" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 20 min. 5.)</u>
  472 + </div>
  473 + </body>
  474 + </text>
  475 + </TEI>
  476 +</teiCorpus>
... ...
1928-1930/sejm/posiedzenia/pp/192830-sjm-ppxxx-00036-01/header.xml 0 → 100644
  1 +<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
  2 +<teiHeader xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xml:id="PPC-192830-sjm-ppxxx-00036-01">
  3 + <fileDesc>
  4 + <titleStmt>
  5 + <title>36 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  6 + </titleStmt>
  7 + <publicationStmt>
  8 + <p>Prosimy o zapoznanie się z nagłówkiem korpusu (PPC_header.xml).</p>
  9 + </publicationStmt>
  10 + <sourceDesc>
  11 + <bibl>
  12 + <title>36 posiedzenie Sejmu II RP</title>
  13 + <publisher>Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej</publisher>
  14 + <note type="system">II RP</note>
  15 + <note type="house">Sejm</note>
  16 + <note type="termNo">2</note>
  17 + <note type="type">Posiedzenie Plenarne</note>
  18 + <note type="sessionNo">36</note>
  19 + <note type="dayNo">1</note>
  20 + <date>1928-12-14</date>
  21 + </bibl>
  22 + </sourceDesc>
  23 + </fileDesc>
  24 + <profileDesc>
  25 + <particDesc>
  26 + <person xml:id="GlosmapPrezesRadyMinistrow" role="speaker">
  27 + <persName>Głos ma p. Prezes Rady Ministrów.</persName>
  28 + </person>
  29 + <person xml:id="komentarz" role="speaker">
  30 + <persName>Komentarz</persName>
  31 + </person>
  32 + <person xml:id="Marszalek" role="speaker">
  33 + <persName>Marszałek</persName>
  34 + </person>
  35 + <person xml:id="MinisterRolnictwapNiezabytowski" role="speaker">
  36 + <persName>Minister Rolnictwa p. Niezabytowski</persName>
  37 + </person>
  38 + <person xml:id="MinisterSkarbupCzechowicz" role="speaker">
  39 + <persName>Minister Skarbu p. Czechowicz</persName>
  40 + </person>
  41 + <person xml:id="PBaranski" role="speaker">
  42 + <persName>P. Barański</persName>
  43 + </person>
  44 + <person xml:id="PBerezowski" role="speaker">
  45 + <persName>P. Berezowski</persName>
  46 + </person>
  47 + <person xml:id="PChadzynski" role="speaker">
  48 + <persName>P. Chądzyński</persName>
  49 + </person>
  50 + <person xml:id="PCzapinski" role="speaker">
  51 + <persName>P. Czapiński</persName>
  52 + </person>
  53 + <person xml:id="PGralinski" role="speaker">
  54 + <persName>P. Graliński</persName>
  55 + </person>
  56 + <person xml:id="PKurylowicz" role="speaker">
  57 + <persName>P. Kuryłowicz</persName>
  58 + </person>
  59 + <person xml:id="PKwapinski" role="speaker">
  60 + <persName>P. Kwapiński</persName>
  61 + </person>
  62 + <person xml:id="PLieberman" role="speaker">
  63 + <persName>P. Lieberman</persName>
  64 + </person>
  65 + <person xml:id="PLoewenherz" role="speaker">
  66 + <persName>P. Loewenherz</persName>
  67 + </person>
  68 + <person xml:id="PMakowski" role="speaker">
  69 + <persName>P. Makowski</persName>
  70 + </person>
  71 + <person xml:id="PMichalkiewicz" role="speaker">
  72 + <persName>P. Michałkiewicz</persName>
  73 + </person>
  74 + <person xml:id="PPajak" role="speaker">
  75 + <persName>P. Pająk</persName>
  76 + </person>
  77 + <person xml:id="PPieracki" role="speaker">
  78 + <persName>P. Pieracki</persName>
  79 + </person>
  80 + <person xml:id="PPilsudski" role="speaker">
  81 + <persName>P. Piłsudski</persName>
  82 + </person>
  83 + <person xml:id="PPodoski" role="speaker">
  84 + <persName>P. Podoski</persName>
  85 + </person>
  86 + <person xml:id="PPolakiewicz" role="speaker">
  87 + <persName>P. Polakiewicz</persName>
  88 + </person>
  89 + <person xml:id="PPrezesRadyMinistrow" role="speaker">
  90 + <persName>P. Prezes Rady Ministrów</persName>
  91 + </person>
  92 + <person xml:id="PProchnik" role="speaker">
  93 + <persName>P. Próchnik</persName>
  94 + </person>
  95 + <person xml:id="PPuzak" role="speaker">
  96 + <persName>P. Pużak</persName>
  97 + </person>
  98 + <person xml:id="PRadziwill" role="speaker">
  99 + <persName>P. Radziwiłł</persName>
  100 + </person>
  101 + <person xml:id="PRataj" role="speaker">
  102 + <persName>P. Rataj</persName>
  103 + </person>
  104 + <person xml:id="PRog" role="speaker">
  105 + <persName>P. Róg</persName>
  106 + </person>
  107 + <person xml:id="PSapieha" role="speaker">
  108 + <persName>P. Sapieha</persName>
  109 + </person>
  110 + <person xml:id="PSnopczynski" role="speaker">
  111 + <persName>P. Snopczyński</persName>
  112 + </person>
  113 + <person xml:id="PTrampczynski" role="speaker">
  114 + <persName>P. Trąmpczyński</persName>
  115 + </person>
  116 + <person xml:id="PUrbanski" role="speaker">
  117 + <persName>P. Urbański</persName>
  118 + </person>
  119 + <person xml:id="PWBitner" role="speaker">
  120 + <persName>P. W. Bitner</persName>
  121 + </person>
  122 + <person xml:id="PWaleron" role="speaker">
  123 + <persName>P. Waleron</persName>
  124 + </person>
  125 + <person xml:id="PZwierzynski" role="speaker">
  126 + <persName>P. Zwierzyński</persName>
  127 + </person>
  128 + <person xml:id="PodsekretarzeStanu" role="speaker">
  129 + <persName>Podsekretarze Stanu</persName>
  130 + </person>
  131 + <person xml:id="PrezesRadyMinistrowpBartel" role="speaker">
  132 + <persName>Prezes Rady Ministrów p. Bartel</persName>
  133 + </person>
  134 + <person xml:id="PrzedstawicieleRzadu" role="speaker">
  135 + <persName>Przedstawiciele Rządu</persName>
  136 + </person>
  137 + <person xml:id="SekretarzpMichalkiewicz" role="speaker">
  138 + <persName>Sekretarz p. Michałkiewicz</persName>
  139 + </person>
  140 + <person xml:id="WicemarszalekWoznicki" role="speaker">
  141 + <persName>Wicemarszałek Woźnicki</persName>
  142 + </person>
  143 + <person xml:id="WiceministerSprawiedliwoscipCar" role="speaker">
  144 + <persName>Wiceminister Sprawiedliwości p. Car</persName>
  145 + </person>
  146 + </particDesc>
  147 + </profileDesc>
  148 +</teiHeader>
... ...