text_structure.xml 90.1 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 15 minut 06)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Jerzy Fedorowicz)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyFedorowicz">Witam państwa. Jest godzina 15.05, więc otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyFedorowicz">W porządku obrad mamy tylko jeden punkt: przedstawienie przez Unię Polskich Teatrów założeń projektu ustawy o teatrach.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyFedorowicz">Jeżeli na sali są lobbyści – muszę tę formułę wygłosić – to proszę się ujawnić i przedstawić. Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#komentarz">(Senator Barbara Zdrojewska: Przywitaj jeszcze gości.)</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzyFedorowicz">Wiem, ale muszę dostać karteczkę z listą.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzyFedorowicz">Witam bardzo serdecznie naszych gości: panią Donatę Jaworską, dyrektora Departamentu Narodowych Instytucji Kultury w ministerstwie kultury; panią Bożenę Sawicką, zastępcę dyrektora Departamentu Narodowych Instytucji Kultury. Witamy panie. Witam panią Ewę Pilawską, prezesa Unii Polskich Teatrów. Witam pana Krzysztofa Torończyka, dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie i przedstawiciela Unii Polskich Teatrów, tak jak wszyscy państwo. Witam pana Artura Tyszkiewicza, dyrektora teatru… O, nie ma…</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Przeprasza bardzo, ale ma spotkanie…)</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzyFedorowicz">Witam pana Jacka Jekiela, dyrektora Opery na Zamku w Szczecinie, i panią Monikę Szelę z Teatru Maska w Rzeszowie. Witam serdecznie wszystkie panie i panów senatorów z panią marszałek Kidawą-Błońską na czele. Jest to dla nas duże wyróżnienie, że pani marszałek ma czas być z nami. Chcę, żebyście wiedzieli, że nie zawsze może.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzyFedorowicz">Proszę państwa, dlaczego zaprosiłem na to posiedzenie komisji państwa przedstawicieli ministerstwa kultury? Nasze spotkanie będzie miało charakter seminaryjny, dlatego że nie ma jeszcze projektu ustawy o teatrach i nie wiem – zaraz oddam głos pani dyrektor – jak to będzie wyglądać. W ostatnich miesiącach spotykałem się z przedstawicielami środowiska sztuki, m.in. środowiska teatrów, ale i z przedstawicielami różnych zawodów w obszarze kultury, i wiem, że są różnego rodzaju oczekiwania. Większość z nas, którzy tu jesteśmy, wie, jak wygląda ustawa dotycząca instytucji artystycznych, jak nad nią się pracowało. Pamiętamy – i Ewa, i Krzysztof – jak jeszcze za czasów pani minister Izy Cywińskiej powstawały te nasze stowarzyszenia itd. Z tych rozmów wynika, że państwo macie oczekiwania. I są one jasno sformułowane, za co dziękuję, na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JerzyFedorowicz">Zgodnie z procedurą, która obowiązuje w komisji, najpierw oddaję głos przedstawicielowi ministerstwa, czyli pani dyrektor Urszuli Jaworskiej. Poproszę panią…</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#komentarz">(Dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Donata Jaworska: Donacie…)</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JerzyFedorowicz">Donacie… A dlaczego ja powiedziałem: Urszuli?</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JerzyFedorowicz">No tak, tak…</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JerzyFedorowicz">Pani dyrektor Donata Jaworska.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#komentarz">(Dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Donata Jaworska: Dzień dobry…)</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JerzyFedorowicz">Mam też od razu pytanie do pani dyrektor. Czy w strukturach ministerstwa jest wiceminister, który odpowiada za ten dział? Pani jest dyrektorem od narodowych instytucji kultury. Podlega pani bezpośrednio ministrowi czy któremuś z wiceministrów? To jest istotne dla nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DonataJaworska">Szanowni Państwo, dzień dobry, Donata Jaworska.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#DonataJaworska">W tej chwili takiego docelowego podziału jeszcze nie ma…</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Czyli główny minister…)</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#DonataJaworska">Czyli główny minister.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#DonataJaworska">Panią minister Hannę Wróblewską wspomaga podsekretarz stanu Andrzej Wyrobiec. Kooperujemy zarówno z panią minister, jak i z panem ministrem Wyrobcem. To jest pierwsza informacja.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#DonataJaworska">A jeśli chodzi o to, co pan przewodniczący do tej pory powiedział… Zamieniamy się w słuch. Wysłuchamy głosu środowiska. Pan przewodniczący powiedział, że się spotykał z przedstawicielami środowisk, więc chętnie posłuchamy… I będziemy oczekiwali na projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyFedorowicz">Muszę powiedzieć, że w sumie to raczej oni oczekują na projekt, bo stowarzyszenia zwykle nie przygotowują projektów ustaw. Chciałbym, żeby pani dyrektor wiedziała, że my tu prowadzimy w tej chwili rozmowę typu konsultacyjnego czy seminaryjnego, tak żeby dowiedzieć się, czego środowisko od nas oczekuje. Wynikiem tego spotkania… Czuję, że to będzie koniecznie – będzie musiała powstać nowa ustawa lub nowelizacja ustawy obecnej. I to będzie wasze zadanie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyFedorowicz">Przechodzimy do tematu. Proszę łaskawie wyłączyć swój mikrofon.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyFedorowicz">I poproszę o zabranie głosu…</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#komentarz">(Senator Małgorzata Kidawa-Błońska: Panie Przewodniczący, przepraszam…)</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JerzyFedorowicz">Proszę, Pani Marszałek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Tym bardziej że w czasie szykowania się do wyborów, w kampanii wyborczej mówiliśmy jako środowisko, jako partie polityczne, że ta zmiana będzie konieczna, że trzeba nowelizację tej ustawy przygotować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyFedorowicz">Tak. Rzeczywiście jest to w zestawie tych 100 oczekiwań, które chcemy spełnić.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JerzyFedorowicz">Oddaję głos pani Ewie Pilawskiej, dyrektorce Teatru Powszechnego w Łodzi i prezesowi Unii Polskich Teatrów.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JerzyFedorowicz">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#EwaPilawska">Dzień dobry państwu. Ewa Pilawska.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#EwaPilawska">Bardzo dziękuję za zaproszenie i pochylenie się nad problemem, problemem w przeszłości już dyskutowanym, jak wspomniała pani marszałek Kidawa-Błońska. Wielokrotnie rozmawiałyśmy na przestrzeni lat o konieczności powstania ustawy o teatrach, o pewnym wyodrębnieniu tych instytucji, o tym, że nowela, która powstała 10 czy 12 lat temu w żaden sposób nie koresponduje ze współczesną rzeczywistością i współczesnym teatrem. Te rozmowy między nami toczyły się cały czas. Czekaliśmy tylko na moment… Jako Unia Polskich Teatrów bardzo aktywnie uczestniczyliśmy w czasie pandemii w pracach zespołu kryzysowego, zespołu eksperckiego. Ta baza, która wyszła z Unii Polskich Teatrów, czyli tzw. tarcza dla teatrów, była właściwe zaczynem Funduszu Wsparcia Kultury, który trochę inaczej został… To zostało trochę zmodyfikowane. Już wówczas – mówię o tym nie bez powodu – będąc w grupie eksperckiej, do której oddelegował mnie ówczesny prezes Unii Polskich Teatrów, pan Maciej Englert, zapisałam się do dwóch tzw. stolików: do finansowego i do ustrojowego. W ustrojowym usiłowałam poruszyć temat ustawy o teatrach, choć czas nie był dobry. To był czas, kiedy unia interweniowała, broniąc Krzysztofa Głuchowskiego, Bartka Szydłowskiego. A teraz mamy czas na działanie i chcielibyśmy zacząć działać na rzecz zjednoczenia środowiska.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Pani Prezes, proszę przysunąć sobie troszeczkę bliżej mikrofon, bo to wszystko się nagrywa. Nie chcielibyśmy utracić…)</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#EwaPilawska">Dobrze. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#EwaPilawska">To, co chcemy państwu dzisiaj zaproponować, to jest bardzo wstępny materiał do analizy w kontekście ustawy o teatrach, który powstał w wyniku ankiet, jakie opracowała Unia Polskich Teatrów. Wysłaliśmy te ankiety do wszystkich zrzeszonych w stowarzyszeniu, w Unii Polskich Teatrów dyrektorów teatrów. Odpowiedzi, które uzyskaliśmy, są jakby kompendium bolączek współczesnego teatru. To jest to, z czym mamy problem. I nie jest to problem tylko taki, że ciągle mamy mało pieniędzy. To systemy organizacyjne zawiodły – systemy zatrudnienia, prawo pracy. I to potworne podzielenie środowiska, które, jak państwo wiecie, w ostatnich latach nastąpiło, z mojego punktu widzenia, w sposób dość znaczący. Nawiasem mówiąc, ta moja bytność, praca w ramach stolika ustrojowego była dla mnie ogromną lekcją. Jestem w środowisku długo, jestem dyrektorką z bardzo długim stażem w Teatrze Powszechnym w Łodzi, kieruję nim od niemal 3 dekad. I tutaj krótkie wtrącenie do tego, o czym powiedział pan przewodniczący Fedorowicz. Teatr Powszechny, który objęłam przed laty, już po kategoryzacji wprowadzonej przez panią minister Cywińską, która była wybitną artystką, wybitnym dyrektorem… Ale ta kategoryzacja nie była dobrym pomysłem. Mówię o tym bardzo świadomie. Teraz też się pojawiają takie pomysły, które mogą niechcący na początku naszej rozmowy środowiskowej, sklejania środowiska swoistym plastrem, wywołać niepotrzebną dyskusję i burzę. Proszę mi wierzyć, zostałam w Teatrze Powszechnym bardzo długo po to, żeby dać mu siłę, wiarę i wydobyć z tej kategoryzacji, która była wysoce niesprawiedliwa. Jak to w wielu przypadkach bywa, dobre pomysły rozwijają.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#EwaPilawska">No i cóż, chyba przejdziemy do odczytania zagadnień, które są wynikiem, powtórzę… To nie jest projekt ustawy – to jest materiał wyjściowy, nad którym chcielibyśmy pracować, dyskutować o nim. Jesteśmy gotowi i jeżeli otrzymamy zielone światło od państwa, od rządzących, że ustawa o teatrach jest potrzebna, wówczas przygotujemy materiał, który zespoły prawników będą mogły… Tak?</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak.)</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#EwaPilawska">Czy ja mogę prosić pana, aby pan to odczytał? Dyrektor biura Unii Polskich Teatrów, pan Miłosz Słota. Ja też mogę czytać, jeżeli…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyFedorowicz">Nie, nie. Tylko jeszcze trzeba…</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Dyrektor Biura Związku Pracodawców „Unia Polskich Teatrów” Miłosz Słota: Zaraz się podpiszę na liście.)</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JerzyFedorowicz">Bo to idzie do protokołu…</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JerzyFedorowicz">Pan Miłosz Słota, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MiłoszSłota">To są punkty, materiał, który pani prezes przesłała do Senatu, do państwa. Przedstawię je z pewnym rozwinięciem i z komentarzem.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MiłoszSłota">Pkt 1: systemowe mechanizmy wsparcia twórców w czasie kryzysu. Jak pokazała pandemia koronawirusa, sytuacja kryzysowa uniemożliwia realizację spektaklu i pozbawia artystów wynagrodzenia. Próby nie mogą się rozpocząć lub zostają przerwane, a premiera nie dochodzi do skutku. Czy w takiej sytuacji twórca, jeśli ma zawartą umowę, nie powinien mieć zagwarantowanego prawa do wypłaty części wynagrodzenia lub odszkodowania na podstawie dokumentacji części procesu twórczego? W sytuacji kryzysu instytucja, która nie może grać przedstawień, nie jest w stanie poradzić sobie sama. Powinno powstać systemowe rozwiązanie zabezpieczające twórców na czas sytuacji kryzysowych, w których nie mogą pracować, czyli np. na czas pandemii, żałoby narodowej, strajków nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Panie Dyrektorze, proszę się tak nie spieszyć. Proszę tak spokojnie, dlatego że to są rzeczy, które musimy sobie… Damy radę. To są sprawy ważne. Proszę dalej.)</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MiłoszSłota">Dobrze, oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MiłoszSłota">Powinno powstać systemowe rozwiązanie zabezpieczające twórców na czas sytuacji kryzysowych, w których nie mogą pracować, np. pandemii, żałoby narodowej czy strajków nauczycieli. Powinien powstać rodzaj funduszu…</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#komentarz">(Głos z sali: W teatrach dla dzieci.)</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#komentarz">(Głos z sali: A, tak.)</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#komentarz">(Głos z sali: Przez 2 tygodnie nie pracowali.)</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#MiłoszSłota">Powinien powstać rodzaj funduszu lub mechanizmu, który w momencie wystąpienia sytuacji kryzysowej jest uruchamiany natychmiast. Podstawą wypłat odszkodowań lub rekompensat powinien być w pierwszej kolejności zaplanowany repertuar i niezagrane przedstawienia, które w sytuacji kryzysowej musiały być odwołane. Mechanizm ten powinien obejmować także freelancerów, którzy nie są na etatach, ale są niezbędną częścią teatralnego krwioobiegu. Mechanizm wsparcia powinien być częścią nowej ustawy o teatrach. To punkt pierwszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyFedorowicz">Może od razu zadam pytanie, żeby było szybciej, do którejś z pań dyrektorów. Jak radziliście sobie w takim razie w czasie pandemii, tak żeby te wynagrodzenia były? To z czegoś wynika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#EwaPilawska">No, uruchomiliśmy… Ja bardzo walczyłam w tym gronie eksperckim o jakiś fundusz wsparcia od rządu. Jak radziliśmy sobie? Tworzyliśmy online i tak prezentowaliśmy spektakle. My w naszym teatrze produkowaliśmy serial teatralny. Wszyscy liczyliśmy na to, że środki przyjdą. Bardzo pomagały samorządy, które były, przynajmniej w Łodzi… W bardzo trudnej sytuacji był łódzki samorząd, a mimo to skarbnik i pani prezydent starali się ocalić tkankę teatru i zespół, który tam był. Ja miałam bardzo trudną sytuację, bo przez wiele lat… O tym tu będziemy dziś dyskutować, a chodzi o ten paradoks, że nie ma możliwości zatrudniania absolwentów. W moim teatrze było to możliwe tylko wtedy, kiedy ktoś odchodził na emeryturę. Wtedy miałam szansę zatrudnienia nowego aktora, aktorki do zespołu artystycznego. Żeby był ruch w zespole, żeby zespół był twórczym tyglem, angażowałam aktorów na kontrakty. Za przygotowanie roli to było 5–7 tysięcy i honorarium za spektakl, czyli, powiedzmy, 500–600 zł. To w bilansie miesięcznym dawało godne pieniądze. Oczywiście w systemie wakacyjnym… My jesteśmy teatrem, który gra do końca lipca. Pandemia pokazała, że ta grupa aktorów kontraktowych, czyli freelancerów, została całkowicie bez środków do życia. Przyjęłam od razu ten zespół na etat, co było dość heroicznym gestem, ale nie wyobrażałam sobie, żeby w sytuacji, kiedy prawo nie było uporządkowane, kiedy oni nie byli zaopiekowani, pozostawić ich bez jakichkolwiek środków. Myślę, że takie sytuacje… Z drugiej strony te kontrakty, które miałam przez wiele lat i które wydawały się bardzo atrakcyjne dla wielu osób – koledzy na kontraktach zarabiali naprawdę bardzo godnie, czasami lepiej niż aktorzy na etatach, a na pewno nie mniej – pokazały, że ten system, który wydawał mi się do momentu pandemii doskonały, był wadliwy, był niedobry.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyFedorowicz">Jeszcze pani dyrektor Szela chciałaby coś dodać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MonikaSzela">Ponieważ w każdym mieście… Jak państwo wiedzą, każdy samorząd inaczej funkcjonuje. W Rzeszowie w 2020 r. żadna instytucja kultury nie miała takiego wsparcia jak w Łodzi. My bazowaliśmy, robiąc produkcje online… Ale one nie przynosiły przychodów, a honoraria wypłacaliśmy. Bazowaliśmy na programach ministra i czekaliśmy na Fundusz Wsparcia Kultury, który pojawił się prawie w połowie grudnia. I to nas uratowało, przed końcem roku. O tym mówiła pani dyrektor, że nie ma takiego systemowego wsparcia, o którym byśmy wiedzieli. Wtedy to był marzec i my od marca do grudnia tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jak zamkniemy rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyFedorowicz">Proszę wyłączyć na chwilę mikrofon.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyFedorowicz">Poproszę, Panie Dyrektorze. Teraz pkt 3: finansowanie teatrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MiłoszSłota">Drugi czy trzeci? Bo teraz był pierwszy…</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MiłoszSłota">Pkt 2: system wynagradzania aktorów, artystów teatrów.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Bardzo proszę.)</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#MiłoszSłota">Na wynagrodzenia aktorów składają się pensje podstawowe i honoraria, stawki za zagrane przedstawienia. Czy pensja za gotowość nie powinna być równowartością średniej krajowej? Zmiana struktury wynagrodzenia zabezpieczyłaby interesy aktorów i pozwoliłaby na budowanie silniejszej więzi aktora z teatrem, w którym pracuje, a tym samym prowadziłaby do poczucia większej odpowiedzialności, poczucia bezpieczeństwa i budowania relacji partnerstwa. Godnie wynagradzany aktor teatralny nie będzie zmuszony do intensywnego szukania dodatkowych form zatrudnienia poza teatrem – w reklamach, w serialach, w spektaklach impresaryjnych, w teatrach prywatnych. Zabezpieczy to także w dużej mierze kondycję aktorów i pracowników teatrów, rozwiązując problem funkcjonowania w sytuacjach kryzysowych, o których była mowa wcześniej. Uregulować należy także system wynagrodzeń zespołu technicznego oraz administracyjnego. Teatr to zespół, na który składają się specjaliści z różnych dziedzin. Czy nie należy zadbać także o ich godne wynagrodzenie, aby chcieli pracować w teatrze? Obecnie wiele teatrów boryka się z problemem znalezienia profesjonalnych rzemieślników. Obecny system wynagradzania rzutuje na wybory zawodowe aktorów. Wielu aktorów teatrów instytucjonalnych występuje także w serialach czy teatrach prywatnych. Teatry instytucjonalne układają repertuar z uwzględnieniem ich zajętości. Teatry prywatne czy producenci filmów i seriali korzystają z faktu, że teatry instytucjonalne zabezpieczają wszystkie świadczenia aktorów, czyli ZUS, ubezpieczenie zdrowotne. A zatem podmioty te nie muszą ponosić tych kosztów, a teatry instytucjonalne muszą często dopasowywać się do nich, układając repertuar. W efekcie biedniejszy wspomaga bogatszego. Podstawowym warunkiem powrotu do etosu aktora są godne gaże, bo to stworzy poczucie bezpieczeństwa i zbuduje odpowiednią hierarchię. Jeśli aktorzy otrzymają godne gaże, teatr otrzyma moralne prawo do egzekwowania swojego prawa pierwszeństwa do pracy aktora etatowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyFedorowicz">Można to króciutko skomentować. Czy to znaczy, że wyobrażacie sobie, że aktor będący na etacie będzie otrzymywać gażę, która jest jedynym źródłem wynagrodzenia, niezależnie od tego, jak będzie grać potem? Bo teraz działamy w systemie norm.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#EwaPilawska">Nie, absolutnie nie. Absolutnie nie…</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Czyli tamto zostaje?)</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#EwaPilawska">Tamto zostaje, tylko… No, zastanawiamy się nad wysokością gaży podstawowej. Nie podzielamy poglądu, pomysłu, który jest w Warszawie, żeby wejść w układ zbiorowy, tak żeby np. pensje aktorskie podstawowe wynosiły 9 tysięcy i żadnych honorariów na spektakle… Nie, to jest droga, która wiedzie donikąd. Poza tym każde miasto ma swoją specyfikę – inaczej funkcjonuje Legnica, inaczej Łódź czy Warszawa. Wydaje nam się, że honoraria za spektakle, tzw. normy, powinny być na tyle atrakcyjne, żeby wywoływały w aktorach chęć uprawiania zawodu aktora teatralnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Jak rozumiem, chodzi o to, żeby aktor, który ma do wyboru zagranie w spektaklu albo dzień zdjęciowy na planie filmowym, wybrał teatr. Bo wie, że to nie pogorszy jego sytuacji materialnej. Nie oszukujmy się, dlaczego wybierany jest film? Bo tam za dzień zdjęciowy aktor dostaje więcej niż w teatrze. Chodzi o to, żeby znaleźć tu jakąkolwiek równowagę, żeby móc wrócić do tego, co było kiedyś, kiedy to teatr dawał aktorowi ewentualne zwolnienie w związku z graniem w filmie, jeżeli aktor miał stały etat w tym teatrze. Ale ja tutaj nie widzę… Bo to może jeszcze bardziej zablokować możliwość wchodzenia młodych ludzi do zawodu. Jeżeli tak to się ustabilizuje, to zamknie się droga… I młodzi ludzie nie będą mogli wejść do zawodu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Prezes Zarządu Związku Pracodawców „Unia Polskich Teatrów” Ewa Pilawska: No tak, ale to jest zagadnienie, które… Przepraszam.)</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie Krzysztof Torończyk: Jeśli mogę…)</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Senator Barbara Zdrojewska: Jak będziemy po każdym punkcie…)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyFedorowicz">Ja za chwilę udzielę głosu, dobrze? Po kolei.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyFedorowicz">Najpierw pani dyrektor. Zaraz pani udzielę głosu, Pani Przewodnicząca.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Senator Barbara Zdrojewska: Dziękuję bardzo.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EwaPilawska">To też nie rozwiąże problemu. Nie da się przywrócić tego, co było w przeszłości, inaczej wtedy funkcjonowaliśmy. Wydaje mi się, że trzeba ten system ruszyć, a uda się go ruszyć tylko w bardzo radykalny sposób, a mianowicie przywrócić to, co zniknęło w noweli z 2011 czy 2012 r. Aktorzy powinni mieć kontrakt tak samo jak dyrektor teatru. Nie ma czegoś takiego jak grupa zasiedziała… To powoduje, że cały ten system umiera na naszych oczach, po prostu umiera. My nie mamy jakichkolwiek argumentów – moralnych, artystycznych…</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Finansowych.)</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#EwaPilawska">…finansowych… I każdy film, każdy serial jest dla nas konkurencyjny. Pewnie już nie wrócą te czasy, w których film płacił teatrowi, jeżeli chciano, żeby aktor tego dnia grał w filmie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(Senator Małgorzata Kidawa-Błońska: A dlaczego to zniknęło?)</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#EwaPilawska">No właśnie. Ja tego nie rozumiem. To raptem zniknęło i raptem filmy, seriale stały się…</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Senator Małgorzata Kidawa-Błońska: Ja płaciłam, jak produkowałam filmy, teatrom. I to było bardzo dużo pieniędzy.)</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#EwaPilawska">Tak, to prawda. Wtedy…</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyFedorowicz">Dobrze, dobrze, ale poczekajcie…</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzyFedorowicz">Udzielam głosu pani przewodniczącej Barbarze Zdrojewskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BarbaraZdrojewska">Ja chciałabym tylko zapytać, czy dyskusję będziemy prowadzić po każdym punkcie…</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Tak.)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#BarbaraZdrojewska">Dobrze. Na razie jesteśmy w punkcie drugim i mamy dyskusję o punkcie drugim, czyli o wynagrodzeniach.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#BarbaraZdrojewska">Uważam, że bardzo ważne jest to, co pani dodała. Jeżeli zrobimy taki system, tzn. tylko i wyłącznie podniesiemy wynagrodzenia aktorom w teatrze, to, obawiam się, niczego to nie zmieni. Praca w filmie jest pracą dodatkową, bardzo atrakcyjną dla aktorów. To nie jest praca stała, to nie jest dochód stały. Aktorom, którzy dostają taką propozycję, bardzo zależy na tym, żeby tę propozycje przyjąć – i to bez względu na to, czy zarabiają 6 tysięcy, czy 9 tysięcy. Problem dotyczy tego – o tym pani powiedziała – jakie możliwości ma dyrektor, żeby powiedzieć: nie, nie wyrażam zgody na serial, bo to jest kilka miesięcy nieobecności i musimy ustawiać terminarz…</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#BarbaraZdrojewska">Ale ja nie dyskutuję z panią. Ja tylko wypowiadam swoją własną opinię.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#BarbaraZdrojewska">Moim zdaniem tylko podwyższenie zarobków niczego nie załatwi. Gdybym była aktorem, to bardzo chętnie grałabym w teatrach, ale jeszcze bardziej chętnie grałabym w filmach. Nie mamy w Polsce podziału na aktorów teatralnych i filmowych. Nigdzie nie ma takiego podziału. Tak że aktorzy nie zrezygnują z pracy ani w serialach, ani w filmie, jeżeli będą mieli wyższe wynagrodzenia. To nie wystarczy. Jak rozumiem, wypowiedź pani dyrektor dotyczyła tego, że dyrektor teatru musi mieć jakąkolwiek możliwość zareagowania na tę chęć pracy w filmie czy serialu i regulowania tego, tak żeby teatr był na pierwszym miejscu, jeżeli tam jest stały etat aktora czy kontrakt, jak pani mówi. Wtedy jest jeszcze lepiej, bo wtedy ma pani możliwość regulowania tego, to znaczy ma pani możliwość egzekwowania obecności, wyrażania zgody lub nie… I nie ryzykuje pani taką sytuacją. Tak więc oprócz podniesienia zarobków – aktorzy na etatach w teatrze mało zarabiają – konieczne jest zwiększenie możliwości działania dyrektora. Jak rozumiem, to byłby taki postulat do wprowadzenia do tej nowej ustawy: wzmocnienie pozycji dyrektora. Rozumiem, że państwu o to chodzi, o potraktowanie teatru jako zakładu pracy, w którym obecność aktorów na spektaklach jest wymagalna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JerzyFedorowicz">Pan dyrektor teraz. Ja nie chcę, żebyśmy rozszerzali za bardzo… Dobrze? Ja też mam coś do powiedzenia w tej sprawie jako aktor i dyrektor teatru.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Głos z sali: I jeszcze szef komisji.)</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JerzyFedorowicz">I szef komisji.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JerzyFedorowicz">Proszę, Krzysiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofTorończyk">Proszę państwa, nie ma takich pieniędzy, które by usadowiły aktora w teatrze. Ja mam sporo gwiazd i to jest sytuacja, w której się układamy… Układamy się, bo stawka za 1 dzień zdjęciowy ma wymiar wynagrodzenia miesięcznego w moim teatrze. Ten 1 dzień to jak miesiąc pracy w teatrze, próby i przedstawienia.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KrzysztofTorończyk">To jest problem natury systemowej. Proszę też pomyśleć o tym, że to jest głównie problem dużych miast. To jest problem Warszawy, Krakowa, podejrzewam, że Łodzi. A miasta mniejsze… Tam aktorzy są przywiązani do teatru, bo nie mają możliwości swojej ekspresji w innych miejscach. I tam oczywiście też nie zarabiają dużo. W moim teatrze średnia pensja brutto, bez grania, wynosi ok. 5 tysięcy, brutto. Dla takich aktorów jak Radziwiłowicz, Stenka, Kożuchowska i inni to są pieniądze… No, chyba w każdym wymiarze są one dzisiaj śmieszne jak na Warszawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BarbaraZdrojewska">Co to znaczy „bez grania”? Aktor jest do dyspozycji i zarabia wtedy 5 tysięcy, tak?</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofTorończyk">Bez norm, tak. Te normy oczywiście napędzają tę rzeczywistość finansową aktorów, ale… Nie da się tego zatrzymać, jak również nie da się w sposób, powiedziałbym, skuteczny zadziałać prawnie, tak żeby wyeliminować ten rodzaj negocjacji między dyrektorem a aktorem. Ja nie mogę zabronić jednemu, drugiemu czy piątemu aktorowi, żeby on, otrzymując interesującą rolę w filmie… Nie mogę mu powiedzieć: nie będziesz grał w filmie, bo przewiduję cię tu i tu. My układamy się – taka jest rzeczywistość w wielu teatrach, warszawskich na pewno. Układamy się, bo chcemy im dać szansę. To jest również interes dla teatru, że oni są popularni i widzowie chcą ich zobaczyć na żywo. To jest kwestia, której, jak sądzę, prawnie nie da się usankcjonować w sposób bezwzględny, ale trzeba stworzyć warunki w ustawie, które by pozwalały na to, żeby dyrektor mógł w sposób… próbował w sposób skuteczny wyegzekwować prawa instytucjonalne, tzn. żeby mógł powiedzieć: nie, ja cię nie puszczę, bo to i to… Aktor ma wtedy wybór. Ode mnie odeszło 3 czy 4 aktorów w takiej sytuacji. Nie zgodziliśmy się w kontekście bieżącego repertuaru… My gramy 45 do 50 przedstawień w miesiącu na 3 scenach. I nie zgodziliśmy się, żeby ich plany kolidowały z planami teatru. Ich plan musi być podporządkowany interesom teatru. Oczywiście to zawsze jest kwestia kompromisów. To nie jest instytucja, w której można, powiedziałbym, podpisać decyzję i powiedzieć: masz się do tego stosować. Otóż nie. I na tym polega siła wielu teatrów, że są, że jeszcze są tam wybitni aktorzy, a nie tylko jakby ta sfera filmowo-telewizyjna czy występów gościnnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JerzyFedorowicz">Ja wam powiem jedno. Lat temu chyba 15 przygotowałem projekt dla Starego Teatru. To był wynik moich stypendiów w Stanach Zjednoczonych i w Institut für Kulturwissenschaft. To było oparte na prostej zasadzie: aktorzy otrzymywali szczegółowy plan pracy na 3 lata, łącznie z takimi lukami, w których są zawarte, nie wiem, wyjazdy zagraniczne, i mają pensję. Przygotowałem plan dla Starego Teatru, którego byłem kiedyś członkiem, i to wyglądało tak, że aktor miał podpisywać kontrakt, tak jak w Theater an der Wien czy w Burgtheater, że wykona przez te 3 lata tyle a tyle ról. System polega na tym, że jeżeli ja proponuję teatr naprawdę zawodowy, to ja wiem, że premiera odbędzie się za 2 lata tego i tego dnia. Gdy rozmawiałem z przedstawicielami mojego środowiska, to mówiłem np. do Jurka Treli: jeżeli dzisiaj będziesz grał Klaudiusza w „Hamlecie”, to następna twoja rola to będzie, no nie wiem, dozorca w „Makbecie”, gdzie będziesz miał jeden monolog; a za to wszystko będziesz miał płacone jedną, wysoką pensję. Tak jest w teatrach, gdzie aktorzy… Nie ma takiej… Mówicie, że jest podział. Nie ma tak na świecie, że aktor teatralny albo jest przypisany do teatru, w którym… Nasi koledzy, Daniel Olbrychski i Andrzej Seweryn, i Wojtek Pszoniak, i Radziwiłowicz, Jurek Stuhr grali w teatrach… Miał rolę, wykonał, 30 dni i wyjeżdża. To, co my mamy, to jest to poczucie zespołu, tego, że ten zespół jest konieczny. Jeżeli do tej pory nie funkcjonują te rozwiązania, czyli płacimy za próby i przygotowania plus normy za przedstawienia w zależności od roli… Kiedyś było tak, że w zależności od wieku dawało się normy, pamiętacie, ale zmieniliśmy to i jak ktoś gra dużą rolę, a jest młodszy, to tak może zarobić. Ale pamiętam, że było też coś takiego, jak byłem aktorem w Starym Teatrze, że my graliśmy w wielu filmach i nagle się okazało, że teatr na tym się świetnie zarabia, dlatego że producenci musieli płacić, jeżeli przekroczyłeś ileś dni zdjęciowych w miesiącu, oni zwracali teatrowi pensję. Im się to oczywiście też opłacało, bo pensja wynosiła tyle co za 1 dzień. Dobrze…</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">(Zakłócenia w trakcie wypowiedzi)</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JerzyFedorowicz">… żebyśmy się rozwinęli za bardzo… Proszę przejść do trzeciego punktu, Jedna i druga Pani Dyrektor, widzicie jakie nas czekają ewentualnie wyzwania, gdybyśmy mieli przygotować…</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JerzyFedorowicz">Potem oddam… Czy pani dyrektor chce teraz zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JerzyFedorowicz">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#DonataJaworska">Szanowny Panie Przewodniczący!</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#DonataJaworska">Chciałabym powiedzieć, że nie otrzymaliśmy od państwa tych konkretów…</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Tylko hasła.)</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#DonataJaworska">…tylko hasła. Powiedziałam o projekcie, ponieważ przede wszystkim musimy ustalić na podstawie tego, co państwo mówią, czy te postulaty zdaniem państwa powinny być… Pani dyrektor wspomniała o noweli ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej z 2012 r., ale mówicie też państwo o projekcie ustawy o teatrach. To jest rzecz kluczowa do rozstrzygnięcia. Musimy otrzymać od państwa założenia, ponieważ te państwa postulaty już po omówieniu tych trzech są bardzo obszerne. Zarówno nowa ustawa, jak też ewentualna nowela ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej będzie zahaczała, że się tak kolokwialnie wyrażę, o szereg innych aktów normatywnych, wobec tego musimy otrzymać bardzo szczegółowe oczekiwania. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyFedorowicz">Pani Bożena Sawicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BożenaSawicka">Jeśli mogę, to jeszcze tylko dodam, że ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej powstała, jak wiemy, w 1991 r. z połączenia 2 ustaw: ustawy o instytucjach artystycznych i ustawy o instytucjach upowszechniania kultury. Rada do spraw Instytucji Artystycznych działająca przy ministrze kultury i dziedzictwa narodowego w czasie swoich 2 kadencji, no, właściwie 3 kadencji, ale w czasie dwóch szczególnie… Tematem prac tej rady było szczególnie rozporządzenie ministra kultury dotyczące konkursów na dyrektora, ale przede wszystkim inicjatywa ustawy o instytucjach artystycznych w celu wyodrębnienia instytucji artystycznych, nie tak szczegółowo o teatrach. Temat ustawy o teatrach się przewija od lat, jak wiemy, państwo wspomnieli o tym wielokrotnie, tylko to się rozbijało przede wszystkim… Niemożność uchwalenia tej ustawy i w ogóle wprowadzenia jej na dalszą ścieżkę… Sprawa rozbijała się o to, że ustawa o teatrach bardzo wąsko wyróżnia instytucje artystyczne, z instytucji artystycznych wyróżnia tylko teatry. A za chwilę będzie jeszcze np. temat filharmonii…</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Wiem.)</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#BożenaSawicka">…które nie są teatrami, nie funkcjonują w trybie…</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Opery…)</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#BożenaSawicka">Opery są już bliższe, opery są bliższe, dlatego że i repertuar, i… Łatwiej jest może zbliżyć teatry operowe do teatrów, ale filharmonie są dosyć odległe. W związku z tym tutaj jest ten…</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#BożenaSawicka">Oczywiście, tak, kodeks pracy jest jeden. Tu jest kwestia tego, czy państwo dążycie do ustawy o teatrach czy do ustawy o instytucjach artystycznych, o którą również środowisko wnosiło na spotkaniach Rady do spraw Instytucji Artystycznych działającej przy ministrze. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JerzyFedorowicz">Proszę, pani Ewa Pilawska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#EwaPilawska">My oczywiście przesłaliśmy państwu najpierw punkty… Jak powiedziałam na początku, ankieta, którą wysłaliśmy, to były te punkty. Odpowiadało na nią środowisko i na tym pierwszym spotkaniu chcieliśmy podzielić się wrażeniami środowiska. Jesteśmy absolutnie gotowi, jeżeli dostaniemy zielone światło, na opracowanie szczegółowego materiału. Ale to jest sprawa dyskusyjna, czy to ma być nowela, czy ustawa o teatrach. Ja uważam, że zdecydowanie ustawa o teatrach. Wspomniałam o noweli z 2012 r., ponieważ ona była długo dyskutowana w środowisku, długo się zastanawialiśmy. Ku naszemu zdziwieniu zniknęły z niej najistotniejsze punkty. Nieprawdaż? To nam też dało takie poczucie… Ten kłopot, który mamy teraz, wynika właśnie z tego. Nie będziemy już do tego wracać, to jest historia, to był czas wakacji, sierpień, kiedy ona została niefortunnie przyjęta. Ale my z tym niefortunnym… z tym błędem borykamy się do dziś i wydaje mi się, że ustawa o teatrach, o której mówimy od dawna, jest niezbędna. Ona jest nam potrzebna… Zmieści się w niej wszystko to, co definiuje teatr, jego ulotność, wyjątkowość, i ona doprecyzuje przestrzenie, o które się rozbijamy. Oczywiście to jest sprawa do dyskusji, nie uzurpujemy tego sobie, że to ma być ustawa o teatrach, choć… Tak? Słucham?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie, nie…)</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#EwaPilawska">Przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JerzyFedorowicz">Proszę, Panie Dyrektorze.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów Jacek Jekiel: Mogę?)</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JerzyFedorowicz">No, jeżeli pani Pilawska skończyła, to bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(Prezes Zarządu Związku Pracodawców „Unia Polskich Teatrów” Ewa Pilawska: Tak, dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JerzyFedorowicz">Moment, moment. Teraz pan dyrektor Jacek Jekiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JacekJekiel">Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JacekJekiel">Idea ustawy o teatrach wynika m.in. z tego, że istnieją i całkiem przyzwoicie funkcjonują ustawy o bibliotekach, muzeach. Są to wyodrębnione dokumenty, które regulują funkcjonowanie tych bardzo oryginalnych instytucji, ale paradoksalnie ich funkcjonowanie bieżące jest zapisane także w ustawie o działalności kulturalnej. A więc fakt, że ta ustawa jest i ona jest przedmiotem nowelizacji, i pewnie będzie dopóty, dopóki będzie, wcale nie wyklucza powstania odrębnego dokumentu, jakim jest ustawa o teatrze. Wydaje nam się absolutnie zasadne, żeby był taki dokument, ponieważ w grupie teatrów są teatry dramatyczne, który jest oczywiście najwięcej, później są teatry muzyczne, do których wchodzą teatry muzyczne i teatry operowe, a których też jest sporo, i są teatry lalkowe. Jeżeli dołączymy do tego tak oryginalne teatry jak np. Teatr Pantomimy, który jeszcze funkcjonuje we Wrocławiu, to będziemy mieli właściwie wszelkie formy ekspresji w jednym dokumencie, który określi funkcjonowanie teatrów. Istota tego, moim zdaniem, sprowadza się do tego, czym się teatry różnią od bibliotek, muzeów – oczywiście szanuję oryginalność tych instytucji, mając na względzie ich ważność dla kultury polskiej. Otóż my dysponujemy stałymi zespołami artystycznymi, które mają absolutnie oryginalny sposób działania, w jaki nikt nie pracuje, tj. mamy próby od 10.00 do 14.00 i od 18.00 do 22.00 od wtorku do piątku. W soboty, w niedziele z reguły gramy, czasami gramy też w tygodniu i wtedy nie ma liczonej próby. To jest specyfika, która wręcz narzuca ujęcie tego. Jako instytucje jesteśmy obecnie rozrywani przez różne postulaty, które wypływają także z tego, co się dzieje w Europie, co dyskutuje się na forum Unii Europejskiej, co dyskutuje się także w teatrach niemieckich, francuskich, angielskich, tj. żeby ten system, który jest dość anachroniczny – z tym się trzeba zgodzić – zmienić. Nie wszystkim się podoba, że ich życie jest tak rozbite na tę aktywność, której z oczywistych względów zmienić się nie da, bo przecież na spektakle przychodzimy wieczorem i będziemy przychodzili, taka jest istota teatru. Problem polega na tym, że jeżeli tego nie uregulujemy, to będziemy poddani presji lokalnych związków zawodowych, stowarzyszeń związków zawodowych, które będą wymuszały zmianę organizacji pracy, zmianę stylu pracy, zmianę działania.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JacekJekiel">Nawiążę jeszcze do tego, o czym mówili moi poprzednicy. U mnie na przykład jest tak, że jak artysta śpiewak chce wystąpić w teatrze ościennym czy jakimś zagranicznym, to musi wypełnić druk o urlopie bezpłatnym. Nie ma takiej możliwości, żebym ja mu płacił za to, że on jest gwiazdą w moim teatrze, a występuje gdzieś na antypodach, dlatego że dostał takiego bardzo intratnego „joba”. A więc jeżeli aktor miałby z uwagi na swój talent i wyjątkowość przez pół miesiąca być poza teatrem, to dostałby połowę swojego stałego wynagrodzenia –mówię oczywiście o stałym wynagrodzeniu. Mało też wystąpi i dostanie połowę tych nadgrań, jeżeli będzie aktywny. A więc to jest też trochę taka kara za to, że wybrał inną ścieżkę. Ja nigdy nie zabraniam, zawsze na początku sezonu ustalamy, czy artyści mają już kontrakty w innych teatrach i kiedy chcieliby wystąpić. Jeżeli to nie koliduje z repertuarem, nie koliduje z przygotowywanymi premierami, to oczywiście zawsze takiej zgody udzielam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyFedorowicz">Wchodzimy w szczegóły, Panie Dyrektorze. Wiemy o tym. Może też paść zdanie, że na świecie, i na londyńskim West End, i na Broadwayu, działają teatry, które sobie radzą, a radzą sobie dlatego, że nie mają stałych zespołów, tylko przygotowują do każdego… My chcemy mieć teatry i zespoły, zwłaszcza jeżeli chodzi o małe miasteczka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Ja niestety muszę wyjść, ale chciałabym jeszcze powiedzieć, że będą takie teatry, które będą miały zespoły, i będą teatry, które nie mają zespołów. Musimy stworzyć takie prawo, które da szansę na to, żeby wszystkie teatry mogły funkcjonować. Nie wyobrażam sobie, żeby każdy teatr, który powstaje czy jest w Polsce, miał cały czas stały zespół, bo to jest bardzo kosztowne i część zespołów nie jest w stanie się utrzymać. Dlatego mówiąc o teatrach, trzeba zobaczyć także ich wielką różnorodność, a ta ustawa i te rozwiązania muszą dawać szansę istnienia i takim teatrom, i takim teatrom. Oczywiście możemy mówić o ustawie o teatrach, możemy też mówić o ustawie o instytucjach artystycznych i zrobić tam cały dział dotyczący teatru, ale specyfika teatru wymaga przynajmniej kilku zapisów, które są dedykowane tylko tym instytucjom, a nie innym. A więc czy będziemy mówili, że robimy tylko ustawę o teatrach, czy o działalności artystycznej, to wiadomo, że teatry będą musiały mieć ten swój jeden dział, który będzie dotyczył tylko ich. Nie kłóćmy się o to, jaka to będzie nazwa, ale pewne zapisy są dedykowane tylko teatrowi i tylko tego powinny dotyczyć.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Przepraszam, ale niestety…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JerzyFedorowicz">Teraz zmienimy… Będziemy inaczej pracować przez ten najbliższy czas. Pan dyrektor będzie łaskaw czytać te punkty, które mamy przygotowane, razem z ich uzupełnieniem. Jeżeli ktoś z senatorów będzie miał ochotę zabrać głos, wziąć udział w dyskusji, to wtedy z tym wejdziemy, ja nie będę już przerywał – dobrze? – dlatego że w sumie wiele rzeczy już sobie wyjaśniliśmy. Zmierzamy do czegoś, co będzie kosztować nas około 1,5 roku pracy, minimum.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#JerzyFedorowicz">Pani dyrektor Bożena Sawicka, która w tematyce teatru od lat…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#BożenaSawicka">3 lata trwała nowelizacja rozporządzenia do ustawy, rozporządzenia ministra w sprawie konkursów na dyrektora. Mniej więcej 3 lata trwał taki proces.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyFedorowicz">Umówmy się, że będziemy przyspieszać i starać się, żeby to jednak nie trwało tak długo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#BarbaraZdrojewska">Ja tylko powiem, że to… Chciałabym zwrócić uwagę… Nie wiem, dlaczego to trwało 3 lata, ale nie w przypadku każdej ustawy jej przygotowanie i przejście przez Sejm trwa 3 lata, można to zrobić szybciej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyFedorowicz">Tak, to brzmiało dosyć przerażająco.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JerzyFedorowicz">Panie Dyrektorze, udzielam głosu… Oddaję głos panu dyrektorowi, który się nie podpisał, w związku czym ja go szukam… Miłosz Słota.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MiłoszSłota">Tak, tak, to ja, niepodpisany.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MiłoszSłota">Pkt 3: finasowanie teatrów. Finansowanie instytucji zapewnione w ramach warunków organizacyjno-finansowych w ramach umowy zawieranej przez dyrektora z organizatorem wypełnia dyspozycję art. 226 ustawy o finansach publicznych i niewątpliwie jest zobowiązaniem, które zgodnie z tym artykułem powinno być uwzględnione w wieloletniej prognozie finansowej. Należy zauważyć, że często przywoływany w dyskusji art. 12 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej to klasyczny przykład lex imperfecta, przepisu niezawierającego sankcji. Wydaje się zasadne prowadzenie pogłębionych prac odnośnie do modyfikacji przytoczonego przepisu prawnego z uwzględnieniem brzegowych zobowiązań organizatora wobec instytucji kultury. Być może zasadne byłoby wydzielenie kosztów stałych, takich jak czynsz, opłata za energię, media, koszty najmu itp. jako wydatków obowiązkowych, niezaliczanych jako dotacja podmiotowa, tylko z automatu refundowanych przez organizatora.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#MiłoszSłota">Konieczne jest – tutaj będzie parę punktów – prawne uregulowanie uprawnienia dyrektora do otrzymania dotacji na poziomie niezbędnym do realizacji programu merytorycznego instytucji, zatwierdzonego przez organizatora. Konieczne jest obowiązkowe zapewnienie przez organizatora środków niezbędnych do rozpoczęcia i prowadzenia działalności kulturalnej zgodnie z programem przedstawionym przez dyrektora oraz do utrzymania obiektu, w którym działalność jest prowadzona, jego remontów i konserwacji. Dotacja podmiotowa ma służyć pokryciu ogółu kosztów, jakie instytucja zobowiązana jest ponieść, aby realizować statut, a w szczególności zadania misyjne ujęte w programie merytorycznym. Konieczne jest zobowiązanie organizatora wobec instytucji w wymiarze finansowym, które powinno być określone w wieloletnim planie finansowym. Na tej podstawie kandydat na dyrektora mógłby mieć możliwość przygotowania planu merytorycznego dla instytucji na odpowiednią liczbę lat lub sezonów artystycznych, na które organizator planuje go powołać.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#MiłoszSłota">Wieloletni plan finansowy organizatora powinien zawierać oznaczenie kwot przeznaczonych na finansowanie instytucji, uwzględniać rodzaj instytucji, wielkość zatrudnienia bez względu na jego formę, czyli czy to jest umowa o pracę, kontrakt, czy umowa o dzieło, powinien też obejmować prowadzenie działalności niekomercyjnej, niskodochodowej, czyli misyjnej, edukacyjnej albo społecznej. Konieczne jest także, aby w przypadku gwałtownych zmian sytuacji rynkowej lub prawnej istniał obowiązek waloryzacji dotacji. Konieczne jest również określenie w ustawie organu zatwierdzającego sprawozdanie finansowe instytucji kultury.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#MiłoszSłota">Jak organizator powinien powoływać dyrektora instytucji? Coraz częściej słyszy się, że idea konkursu się wypaczyła i prowadzi do nadużyć. Należy zrewidować ideę konkursów na dyrektorów. W środowisku teatralnym bardzo dużo mówi się o ustawionych konkursach i wywieraniu presji na komisję. Tajemnicą poliszynela jest, że w większości przypadków konkursy są fikcją, ponieważ praktyka pokazuje, że dużo wcześniej ustalone jest, kto ma wygrać konkurs. Zdaniem środowiska konkursy nie są transparentne ani uczciwie prowadzone. Jeśli teatr odnosi sukces, realizuje autorską koncepcję programową, to czy organizator ma prawo do ogłoszenia konkursu na stanowisko dyrektora bez wyraźnej motywacji merytorycznej lub artystycznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyFedorowicz">Pani dyrektor Pilawska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#EwaPilawska">Istotnie, chyba nie ma złotego środka, ale wydaje nam się, że rekomendowalibyśmy każdorazowe powoływanie komisji i zapraszanie wyznaczonych osób na rozmowę, nie wiem, z organizatorem. To, co się dzieje np. w Warszawie, gdzie zespoły wskazują, kogo chcą na dyrektora, a później te osoby stają się w naturalny sposób zakładnikami tych zespołów, rodzi nawet kryzys, taki jak jest teraz w Teatrze Dramatycznym czy wcześniej w TR, czy chyba w Kwadracie. Pewnie nie ma złotego środka. Ja myślę, że jednak ta kadencyjność zespołów artystycznych i dyrektora rozwiązałaby mnóstwo problemów. To jest najtrudniejszy punkt, ale on by uporządkował wszystkie inne. Powstałaby w naturalny sposób drabinka… Jesteśmy trochę zapętleni i będziemy cały czas wokół tego tematu krążyć. Z jednej strony poddani są hejtowi dyrektorzy z długim stażem, mówi się, że są zasiedziali itd.… Na pewno jakieś incydentalne przypadki, jeden czy dwa, przekroczenia norm moralnych czy prawa w Polsce nie przyczyniają się do dobrej opinii, tylko nam bardzo mocno szkodzą, ale w większości przypadków na stanowiskach dyrektorskich pracują bardzo uczciwi ludzie. Poza tym wydaje mi się, że powinna być większa rotacja w zespołach artystycznych, aktorskich. Powinniśmy wrócić do tego, że jeżeli ktoś chce poświęcić swoje życie Legnicy, zamieszkać tam na zawsze, to ma do tego pełne prawo i pewnie poprzez znakomite wykonywanie swojego zawodu będzie mógł to marzenie zrealizować, ale powinien być większy tygiel twórczy. Rozbijamy się o to, że nie możemy zatrudniać… Czasami nie wystawiamy tytułów, bo boimy się… Nie możemy ich obsadzić stałym zespołem, a boimy się pewnej presji, pewnych konsekwencji, które są teraz w przestrzeniach, mobbingu, przemocy itd. Jesteśmy absolutnie całym sercem za wzajemnym szacunkiem, pracą bez przemocy, z pełnym zaangażowaniem, ale to wszystko trzeba uporządkować, i chyba te konkursy też. Jeżeli od początku powołujemy dyrektora, który nie jest powołany w sposób transparentny albo zespół go chce, a część, nie wiem, organizator, nie chce, to wszystko jest bardzo trudne. Trudno mi o tym nawet mówić, ale to jest punkt, który jest moim zdaniem kluczowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyFedorowicz">Tak, wiem coś o tym. Byłem parę razy jurorem i wiem, że urzędnicy zmieniali decyzje.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JerzyFedorowicz">Dobrze. Teraz mamy pkt 5: dyrektor a organizator. Tu chyba wszystko jest dosyć jasne. Czy coś jeszcze chcemy wyjaśnić w tej sprawie? Samodzielność instytucji, osobowość prawna teatru, wzajemne zobowiązania i dobre praktyki – wydaje się, że już o tym mówiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#JerzyFedorowicz">Przemyślenia i przewartościowania wymaga kwestia opiniowania bądź wyrażenia zgody ministra kultury. Proszę coś powiedzieć na temat powołania dyrektora przez prezydenta miasta. Jakie macie doświadczenia w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#EwaPilawska">W poprzednich latach były przypadki, że dyrektor z południa Polski, z niedużego ośrodka nie otrzymywał zgody, tj. mimo że organizator chciał przedłużać z nim kadencję, podpisać kontrakt na kolejną kadencję, to minister dawał opinię negatywną. Oczywiście jest zapisane, że minister nie musi… że nawet jeżeli minister wyda opinię negatywną, to opinia jest niewiążąca i organizator ma prawo podpisać kontrakt. No, myślimy sobie, że minister, niezależnie od opcji, niewiele wie o tym, co się dzieje w Zielonej Górze, w Szczecinie, w Legnicy. Jeżeli organizator oczekuje… Chodzi o to, żebyśmy nie byli takimi zakładnikami politycznych sporów. Czasami zaprzyjaźniony polityk z zaprzyjaźnionym politykiem porozmawia, uzyska negatywną opinię, która gdzieś tam skutkuje… Były takie przypadki w Polsce i koledzy prosili, żeby to podnieść. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#JerzyFedorowicz">Pani senator Barbara Zdrojewska, a potem pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#BarbaraZdrojewska">Ja chciałabym powiedzieć, że jestem troszkę zaskoczona, bo rzeczywiście bywały takie przypadki, o których pani dyrektor mówi, ale bywały też przypadki odwrotne, to znaczy nie zawsze minister kultury… Ja już abstrahuję, przejdźmy do abstrakcji i nie myślmy o polityce i o ostatnich 8, 10 czy 20 latach, tylko mówmy o zasadzie. Często minister bywał ochroną dla teatru, kiedy właśnie organizator, samorząd postanawiał zmienić dyrektora, bo, nie wiem, był ktoś znajomy itd. To zachodzi w dwie strony, zwracam na to uwagę. Mogłabym podać przykłady tego typu sytuacji. Tak że to wymaga moim zdaniem… Państwo powinniście się zastanowić nad tego typu postulatami, nad tym, czy tego ministra wyeliminować, czy może zmienić jakoś te ścieżki i sposoby, dlatego że moim zdaniem jak jest minister, to to zawsze jest jakaś instancja. Jeżeli jest taka sytuacja, że zespół jest w konflikcie… Ja jestem samorządowcem i pamiętam takie sytuacje, kiedy np. zespół był w konflikcie z samorządem. Wtedy ten minister był taką instancją, która jednak w pewnym momencie wchodziła, no bo jednak wszystkim zależy na teatrze, a nie na tym, żeby ktoś był lepszy. I tylko taka moja uwaga: dzisiaj trochę mi brakuje… Jest przedstawicielstwo ministerstwa, mówi mało o ewentualnym przygotowaniu ustawy, ale tego wszystkiego nie da się zrobić bez samorządu, dlatego że większość instytucji teatralnych w Polsce podlega samorządom i to jest ta trzecia strona, która też powinna mieć coś do powiedzenia. Tak mi się wydaje.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#BarbaraZdrojewska">Ja mam takie pytania dotyczące tej ankiety. Rozumiem, że ona była robiona nie wśród dyrektorów, tylko wśród pracowników teatrów. Tak? Czy mogliby państwo powiedzieć coś więcej na temat tego, czy to jest uśredniona… I czy też moglibyśmy dostać jakieś wyniki tych ankiet itd., informacje, ile osób jest za, ile przeciw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#EwaPilawska">Oczywiście, one wszystkie są do wglądu. Ankieta została wysłana do dyrektorów, ale dyrektorzy nie prowadzą instytucji pod tytułem „teatr” samodzielnie, to są zespoły, więc pracowali nad tą ankietą prawnicy, kierownicy artystyczni, księgowi. Odpowiedzi były zespołowe, ponieważ pytania były przekrojowe. Nie podejrzewam, żeby dyrektor samodzielnie wypełniał tę ankietę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#BarbaraZdrojewska">Mówiąc „dyrektor samodzielnie” mam na myśli dyrektora i jego ekipę kierowniczą, może tak bym powiedziała, bo mamy jeszcze w teatrze strony takie jak aktorzy i mamy jeszcze związki zawodowe. Akurat uregulowanie kwestii związków zawodowych w teatrze i ich funkcjonowania to jest bardzo ważna sprawa. Ja pamiętam, a długo się tym zajmuję od tej strony samorządowej, bardzo długo się tym zajmowałam, i zajmuję się już w Senacie… Chciałabym powiedzieć, że bywały sytuacje, kiedy związki zawodowe wyrzucały bardzo dobrego dyrektora, a potem nie można było znaleźć równie dobrego albo lepszego. Wielokrotnie bywały takie sytuacje. Mieliśmy we Wrocławiu taki słynny przypadek. To nie jest moje określenie, bardzo przepraszam, ale były takie tytuły: „halabardnicy wyrzucili dyrektor X z funkcji” itd. Były tego typu sytuacje. We Wrocławiu np. jest Teatr Polski, gdzie ciągle gdzieś tam te związki zawodowe… One nie zawsze są dobrym duchem teatru, tak bym powiedziała, i są raczej elementem hamulcowym. To jest taka ważna rzecz. A więc jest tych kilka stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#EwaPilawska">Jeżeli mogę odpowiedzieć, jeżeli pan przewodniczący pozwoli… Mogę? Na pewno ta ankieta nie jest w stanie… Nie sądzę, żeby w odpowiedziach brali udział aktorzy, nie podejrzewam tego, ale tak jak państwu powiedziałam na początku, my oczywiście chcielibyśmy zaprosić Związek Zawodowy Aktorów Polskich, gildię reżyserek i reżyserów do dalszej pracy. Ja wspomniałam na początku, że w czasie pandemii brałam udział w pracach w ramach stolika ustrojowego i tam zobaczyłam środowisko… Pomimo tego, że jestem długo w środowisku, a od początku życia zawodowego pracuję w teatrze, to ja nie wiedziałam, że jesteśmy tak nieprawdopodobnie podzieleni, że każdy tak ogromnie ciągnie tę kołdrę w swoją stronę. Przyznam szczerze, że wysłałam jako przedstawicielka, jeszcze wtedy wiceprezeska, Unii Polskich Teatrów, pytania… A przy tym stoliku ustrojowym byli wszyscy: właśnie gildia, związki, ZASP. W gronie eksperckim było dwadzieścia kilka osób z Polski, przedstawiciele naszych środowisk, teatrów alternatywnych, lalkowych, NGO – wszyscy. No, odpowiedzi mnie zatrwożyły. Koncert życzeń, roszczeniowość, dożywocie, „nie pracuję – nie przychodzę do teatru”, gaża, pułap… Tak jak powiedziałam, my jesteśmy na początku drogi. Najpierw chcemy opracować dokument z uwzględnieniem tematów, które zgłasza środowisko, czyli dyrektorzy. Dyrektor jednoosobowo ponosi odpowiedzialność, więc w naturalny sposób te ankiety kierowaliśmy do dyrektorów. Na kolejnym etapie, mam nadzieję, pojawią się następni…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JerzyFedorowicz">Pani dyrektor prosiła o głos.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JerzyFedorowicz">Pani dyrektor Donata Jaworska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#DonataJaworska">Dziękuję za ten głos pani wiceprzewodniczącej. Muszę powiedzieć o stanie faktycznym. My rozpatrujemy te problemy trochę przez pryzmat przypadków, a musimy powiedzieć – o tym pani już wspomniała – że zgodnie z regulacją obecną minister uczestniczy… On na etapie wydawania tej decyzji posiłkuje się również opiniami środowisk. Ta opinia – to należy podkreślić: opinia, nie decyzja – nie jest wiążąca dla organizatora. Najczęściej zresztą w tych opiniach dotyczących np. przedłużenia kontraktów… Tam jest np. rekomendacja nieprzedłużania kontraktu, ale jednocześnie rekomendacja co do zorganizowania konkursu. Tak że nie jest to taka negatywna, wykluczająca opinia wobec obecnego dyrektora. On ma prawo podejść do konkursu. Decyzja w tej kwestii należy do organizatora. Ja uważam, że wyeliminowanie… Medal ma zawsze dwie strony. To trzeba bardzo dogłębnie rozważyć. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JerzyFedorowicz">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#EwaPilawska">Absolutnie to rozumiem. To, co kolega przeczytał, to jest głos środowiska. Były takie przypadki, ale problem na pewno jest dużo głębszy, złożony. Mamy świadomość, że minister czasami ratuje, pomaga, a czasami… No, właśnie…</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#EwaPilawska">Tak, tak. Generalnie bardzo zależy nam na tym, żebyśmy się uwolnili od polityki i zajęli sztuką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JerzyFedorowicz">Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JerzyFedorowicz">Przejdźmy do następnego punktu: dyrektor a zespół; forma zatrudnienia pracowników instytucji na czas nieokreślony a forma zatrudnienia dyrektora na czasowo ograniczony kontrakt.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#JerzyFedorowicz">No, to jest bardzo kontrowersyjne. Ja miałem takie szczęście – wielu z nas dyrektorów z tamtych czasów je miało – że byłem zatrudniany na czas nieokreślony. Pracownicy, no, teoretycznie też, ale… Proszę powiedzieć, jaka jest w tej sprawie wasza propozycja.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#JerzyFedorowicz">I dalsza część tego pktu 6: formy zatrudnienia w teatrze – umowa o dzieło, umowa-zlecenie itd.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#JerzyFedorowicz">Tylko proszę, że tak powiem, mniej precyzyjnie, bo…</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#JerzyFedorowicz">Pani prezes, proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#EwaPilawska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#EwaPilawska">Wydaje mi się, że system poprzedni, przywołany przez pana przewodniczącego, nie był dobry. Bo nie ma powodu, żeby dyrektor był na umowie na czas nieokreślony, podobnie jak administracja i technika, a aktorzy mieli umowy sezonowe na 12 miesięcy. I mam wrażenie, że tamten system spowodował wypaczenie, że gdzieś wyciekły… To jest naturalne w przyrodzie, że w końcu musi nastąpić równowaga, harmonia. Teraz jest nienaturalną i niezdrową sytuacją, że dyrektor jest najsłabszym ogniwem w teatrze. Mówię to z pozycji dyrektorki, która nie ma związków zawodowych. Aktorzy zarabiają więcej ode mnie od wielu, wielu lat. I mam wrażenie, że system jest normalny, po prostu normalny. Ale długo do tego szłam. Wydaje mi się, że umowy powinny być na ten sam okres. Jedynie księgowość – to są finanse publiczne – powinna mieć umowy na czas nieokreślony, oczywiście z audytem, z zewnętrzną kontrolą finansów przed zmianą dyrektora. To jest jedyna droga, która spowoduje, że będziemy rozmawiać o sztuce, o teatrze, a nie o tym, jak się ułożyć z dyrektorem, któremu się kończy kontrakt, jak go namawiać, żeby dał podwyżkę, jak mówią mi koledzy, którzy mają związki zawodowe. To wszystko są sytuacje, które mają miejsce. My udajemy, że tego nie ma… Przepraszam, nazywam rzeczy po imieniu jako praktyk teatru, ale w środku to wygląda zupełnie inaczej. Z teatru wycieka jakby istota, czyli scena, sztuka. Kontrakty i zrównać czasowo umowy dyrektora, zespołu artystycznego itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#BarbaraZdrojewska">Przepraszam, jeśli mogę…</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#BarbaraZdrojewska">Pani Przewodnicząca, a kadencyjność? Mówiła pani wcześniej o kadencyjności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#EwaPilawska">Tak. 5–7 lat…</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Senator Barbara Zdrojewska: 5–7 lat…)</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#EwaPilawska">Uważam, że dyrektor powinien mieć kontrakt na 5–7 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JerzyFedorowicz">Ja powiem z mojej praktyki. Na tych kursach organizowanych przez British Council uczyli nas, że jak… Ja nie mówię o teatrach takich jak narodowy czy innych w dużych miastach. W takim normalnym teatrze w małej miejscowości – na tej bazie byliśmy szkoleni – to jest tak. Jest jakaś rada powiernicza w mieście, który chce mieć teatr, i ta rada powiernicza otrzymuje propozycje od kolejnych kandydatów na dyrektora, trzech czy czterech. Oni do tych propozycji się ustosunkowują, oni organizują pieniądze na tę propozycję i rozliczają tego dyrektora potem. Teoretycznie w ramach kontraktu też tak powinno być, ale z drugiej strony… Jeżeli ja przygotowuję sezon, no to ja przygotowuję go pod tych aktorów, którzy są. Prawda? Powiedzmy, że mam aktorów w liczbie X. Jeżeli oni będą na czas określony, taki jak ja, a potem… Może się okazać, że przyjdzie następny dyrektor i rozwiąże, będzie upoważniony do rozwiązania tego kontraktu. Tak że siła zespołowości takiego teatru upadnie. Krzysztof, możesz mówić, że w teatrze… Englerta masz, Radziwiłowicza masz, Zamachowskiego masz, masz wspaniałe aktorki. Ale jak one ci odejdą po 3 latach, to nie masz repertuaru. Mało tego, dochodzi do sytuacji, że niektóre sztuki gramy po 10 lat w tym samym zespole.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JerzyFedorowicz">Słuchajcie, przed nami jakaś niewyobrażalna próba uregulowania czegoś, co strasznie trudno jest uregulować. Ja pamiętam, że tamten system… Jak się uczyłem w Stanach, w teatrze Arena Stage w Waszyngtonie, to było jasno powiedziane: do 8 premier rocznie, każdy aktor ma swoją umowę, aktorzy wiedzą, co będą grać. Ale to się nie przyjęło w Polsce – ze względu na to, że po premierze tytuł schodził, przedstawienie schodziło. Jeżeli było naprawdę bardzo dobre… Tak jest w większości teatrów na zachodzie. Jeżeli było bardzo dobre, to się je wznawiało w kolejnym sezonie w tym samym składzie. Słuchajcie, debata o tym musi się odbyć przed wprowadzeniem jakichkolwiek pomysłów do ustawy. Musi się odbyć bardzo poważna debata środowiskowa.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JerzyFedorowicz">Krzysiu, proszę… Przepraszam, pan dyrektor Torończyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KrzysztofTorończyk">Bardzo cię proszę, ja się nie obrażam.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#KrzysztofTorończyk">Proszę państwa, ja myślę, że ta ustawa nie powinna stwarzać jednowymiarowych rozwiązań. Tak myślę. Na podstawie moich własnych doświadczeń jestem przekonany, że żeby teatr mógł działać w sposób skuteczny, musi mieć elastyczne mechanizmy, którymi będzie się posługiwał w bardzo różnorodnych sytuacjach. Sytuacje są bardzo różne – inne są w Warszawie, inne w Łodzi, inne w Lublinie – bo i okoliczności są różne. Stworzenie takiej bazy rozwiązań do skorzystania jest… Myślę, że to jest taka przestrzeń, która umożliwi skuteczne działanie teatrowi. Słyszę o różnych rozwiązania. W samym środowisku także będą bardzo różne opinie. Oczywiście masz rację, że… Ja bym nie zastosował w teatrze np. umów sezonowych, tym bardziej że mamy możliwość angażowania absolwentów na pierwszą umowę, potem na drugą umowę, na trzecią. Tak że mam 3 sezony, w czasie których mogę się zorientować… Bo dopiero ta następna umowa musi mieć charakter stały. Tak więc mogę się zorientować, czy ten aktor jest przydatny, czy ten aktor pokazał taką twarz, taką osobowość, która w teatrze będzie potrzebna. Generalnie chodzi o to, aby nie zamykać się w przestrzeni jednoznacznej.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#KrzysztofTorończyk">A jeżeli mówimy o konkretach, to ja państwu przedstawię 3 konkrety, które w istniejącej sytuacji mogą teatr rozłożyć. Po pierwsze, urlop na żądanie, 4 dni. Raz go weźmie jeden aktor, raz drugi… I ja zamykam teatr. Ja miałem taką sytuację z panią Szapołowską. Przedstawienia były sprzedane, a ona przyszła i powiedziała, że jej od jutra nie będzie – przez 4 dni. Dlaczego? No, nie musi się tłumaczyć, na co ten urlop jest potrzebny. Potem się okazało, że występowała jako jurorka w telewizji na żywo…</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#komentarz">(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Proszę zatrzymać się z tą anegdotką. Jesteśmy w Senacie, nie jest to potrzebne…)</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#KrzysztofTorończyk">No, dobrze. Chodzi po prostu o to, że 4 dni urlopu na żądanie w sytuacji teatralnej muszą być czymś w ustawie obwarowane.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#KrzysztofTorończyk">Po drugie, statuty instytucji. Ja się spotkałem parokrotnie z sytuacją – byłem również członkiem komisji konkursowych – że w celu zmiany dyrektora w teatrze wystarczy zmiana statutu. I to jest tak: raz jest taki statut, który łączy funkcje dyrektora naczelnego i dyrektora artystycznego w jednej osobie, a raz jest taki statut, który mówi, że muszą być to 2 osoby, czyli naczelny i artystyczny. Jeżeli organizatorowi z jakichś powodów nie odpowiada istniejący dyrektor, to zmienia statut. I jeśli ta funkcja była łączona, to ustanawia, że będzie rozłączna. W ustawie powinna być gwarancja, że dyrektor, który podejmuje pracę na określonych warunkach… że w trakcie trwania jego kadencji statut jest nienaruszalny, chyba że za jego zgodą. Bo to jest mechanizm do pewnej manipulacji. Ostatnio spotkała mnie taka sytuacja. Była kontrola zewnętrzna, która bardzo rzetelnie sprawdzała czas pracy aktorów, i stwierdziła, że 5 aktorów w danym miesiącu nie było ani w próbach, ani w przedstawieniu. I słyszę: pan popełnił błąd, bo trzeba było ich przerzucić na tzw. postojowe. Ja mówię: przecież to nie ich wina, nie ma takiej sytuacji w teatrze, żeby wszyscy aktorzy – u nas jest 60 aktorów – byli tak samo zajęci na próbach i na przedstawieniu. Zawsze się zdarza taki moment, w którym jeden czy drugi, ale nie ze swojej winy, tylko z związku z harmonogramem prób i przedstawień…</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#KrzysztofTorończyk">Mógłbym wymienić jeszcze sporo takich elementów, które jako konkretne rozwiązania, poza tą sferą ogólną, o której tutaj mówiła pani prezes… Powinna być na nie zwrócona uwaga i powinny być te kwestie rozwiązane, bo one hamują i często stawiają teatr wobec organów kontrolnych teatr, delikatnie mówiąc, w zakłopotanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#JerzyFedorowicz">Proszę państwa. Jest godzina 16.17. Zakończymy nasze spotkanie o 16.35 – ze względu na to, że mamy inne obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#JerzyFedorowicz">Ja będę prosił panią prezes o przesłanie tych wszystkich precyzyjnych rozwiązań do ministerstwa, co jest oczywiste. Udzielę głosu senatorom przez ten czas, żeby mogli podsumować, razem ze mną, to dzisiejsze spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#JerzyFedorowicz">Jeżeli idzie o teatry, to czeka nas jeszcze, naszą komisję spotkanie – ono też będzie w takiej formie seminaryjnej, bo nie mamy projektów ustaw – z zespołami artystycznymi, czyli z aktorami, którzy czasami są w różnym stopniu konfliktu z dyrektorami. Mogę powiedzieć, że są teatry, w których problem nie istnieje, jak u pani dyrektor Pilawskiej albo w Teatrze Ludowym, w którym bardzo dobrze się dzieje i aktorzy są zadowoleni, ale są i takie… No, mamy problemy w związku z sytuacją w teatrze Słowackiego i ministerstwo będzie musiało sobie z tym poradzić. Minister Sienkiewicz powiedział wyraźnie, że teatr będzie wspierany przez ministerstwo, więc następca pana ministra będzie musiała wziąć to w jakiś sposób na siebie.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#JerzyFedorowicz">Pani wicedyrektor chce zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#JerzyFedorowicz">Dobrze. To w takim razie proszę bardzo, ale po kolei.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#komentarz">(Senator Barbara Zdrojewska: Czy ktoś się zgłasza?)</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#komentarz">(Senator Halina Bieda: Ja mam pytanie.)</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#JerzyFedorowicz">Proszę…</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#komentarz">(Brak nagrania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#HalinaBieda">Chciałabym podpytać, jaki procent teatrów odpowiedziało na państwa ankietę. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#HalinaBieda">Po drugie, czy wszystkie gatunki… Mówiliśmy, że jest różna specyfika, że są teatry operowe, teatry rozrywki, teatry lalkowe itd. Czy wszystkie w tej ankiecie były reprezentowane? To mnie interesuje. I będę wdzięczna za przesłanie informacji, o które prosiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JerzyFedorowicz">Bardzo proszę, pani senator Barbara Zdrojewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#BarbaraZdrojewska">Ja właściwie nie mam już pytań, chciałabym powiedzieć o paru rzeczach. Po pierwsze, pamiętam sprzed iluś lat, że Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów było bardzo silną instytucją, silną i bardzo wpływową instytucją. Obawiam się, że przez te podziały, o których państwo troszeczkę mówią, ale i pandemię oraz różnego rodzaju polityczne rzeczy, które się mogły zadziać, doszło do tego, że… Moim zdaniem ta pozycja, z całym szacunkiem, osłabła, więc państwo powinniście się dobrze zorganizować. A dobra organizacja polega na tym, że, nie wiem, 80% podmiotów należy do takiego stowarzyszenia, czyli jest to duża reprezentatywność teatrów, różnorodnych teatrów. Dodatkowo ma się do tego oprzyrządowanie prawne itd. To tylko taka uwaga, jeżeli chodzi o instytucję, jaką jest Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#BarbaraZdrojewska">Uważam, że dla teatru najważniejsza jest stabilność – stabilność dla dyrektora i stabilność dla aktora. To jest niezmiernie ważne. Jestem osobą, która uważa, że dyrektor powinien mieć bardzo dużo władzy w teatrze – tak uważam – i powinien to mieć prawnie zagwarantowane, bo tak naprawdę odpowiada za… Bardzo podoba mi się pomysł dotyczący kadencyjności. To troszeczkę uwolniłoby te kadry dyrektorskie, z czym mamy kłopot przecież… Bo to nie jest także, że mamy tylko fantastycznych menedżerów, dyrektorów teatrów i jest z czego wybierać. Konkursy nie zawsze kończą się powodzeniem albo potem jest niezadowolenie.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#BarbaraZdrojewska">Druga rzecz, która wymaga moim zdaniem… Nie mówiliśmy o tym. Chodzi o relację dyrektor naczelny – dyrektor artystyczny. Tu jest często jakiś problem. Organizator, czyli samorząd, przede wszystkim samorząd, ani minister moim zdaniem nie powinien się wtrącać do działalności teatru. Takie jest moje zdanie. Uważam, że w ogóle nie powinien… On powinien tylko podpisywać kontrakt. Dyrektor ma zagwarantowany kontrakt na, powiedzmy, 5 lat, i w tym czasie młotem na tego dyrektora – przepraszam, że tak się wyrażę – którym dysponuje organizator, jest przede wszystkim dyscyplina finansowa. Miewaliśmy takich dyrektorów, którzy zadłużali teatry w sposób, no, skandaliczny zupełnie, kompletnie nie odpowiadając za to. I po prostu trzeba było zmienić dyrektora, ponieważ teatr był tak zadłużony. To jest jedna rzecz. Tak więc dobre są te umowy dotyczące tego, ile będzie pieniędzy itd. Ta wiedza powinna być, tylko dyrektor musi tego trzymać… On powinien być za to odpowiedzialny moim zdaniem. A jeżeli są konflikty itd., no to jest inna procedura. No, to mogą być konflikty wynikające z tego, że, nie wiem, załoga nie chce dyrektora itd. To są takie rzeczy. Uważam, że jeżeli dyrektor będzie miał zapewnioną pewną stabilizację… Ona w tej chwili jakaś jest, ale uważam, że powinna być większa. I zespół łatwiej się będzie podporządkowywał pewnym decyzjom.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#BarbaraZdrojewska">Znam wielu aktorów w naszym mieście i wiem, że dla aktorów jest ważne, żeby dyrektor im dobrze organizował pracę, żeby w teatrze nie było konfliktów i żeby były jak najlepsze warunki. Myślę, że te role są dosyć proste. Ja się zawsze zastanawiam, dlaczego tak dużo w tym środowisku jest podziałów, dlaczego tak dużo konfliktów i dlaczego tak się dzieje… Być może powód tkwi w jakichś błędach prawnych, które uniemożliwiają normalizację takich sytuacji. Mnie się wydaje, że kiedyś było mniej tych konfliktów, a teraz jest ich bardzo dużo. Czy się mylę? Chyba jest bardzo dużo, bo doszły do tego sprawy pracownicze, o czym pani mówiła, mobbing itd. Mogłabym tutaj dużo mówić z punktu widzenia odbiorcy. Wydaje się też, że, co podkreślam, bardzo trudno jest znaleźć dobrego dyrektora. Dopływ świeżej krwi jest bardzo ważny, bardzo istotny. I myślę, że kadencyjność to ułatwi. Dyrektorzy od czasu do czasu będą przenosić się do innego miasta, a to zawsze jest początek jakiejś nowej drogi. Żyjemy w takich czasach, że mało kto, a właściwie nikt nie ma zapewnionego dożywocia w swoim miejscu pracy, tak że to jest zupełnie naturalne. Ja bym państwu życzyła, żebyście się państwo wzmocnili jako organizacja, wzmocnili swoją pozycję właśnie w ten sposób, żebyście się porozumieli po prostu i żeby więcej dyrektorów weszło do stowarzyszenia. Uważam, że dobrze rozmawia z taką grupą, jeżeli jest wspólne stanowisko. Ustawy nie da się napisać między ministerstwem a dyrektorami albo między senatorami, ministerstwem i dyrektorami. Do tego potrzebne są jeszcze inne strony i potrzebne jest stanowisko wobec pewnych rozwiązań. Tak że przyłączam się do prośby o to, żeby bardzo konkretnie… Chodzi o to, żebyśmy nie dostali materiału w formie pytań, tylko żebyśmy dostali informację, jakie są oczekiwania. I proszę się tego nie bać, proszę napisać: chcielibyśmy – my dyrektorzy – tak, tak, tak i tak. Bardzo ważne jest takie stanowisko, bo dyrektor jest bardzo ważny w teatrze – tak uważam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JerzyFedorowicz">Ja zrozumiałem, że to jest właśnie taka forma, tylko że ujęta w pewnym skrócie, że tak powiem.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JerzyFedorowicz">Czy ktoś z państwa?</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#JerzyFedorowicz">Pani dyrektor Bożena Sawicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#BożenaSawicka">Po pierwsze, chciałabym się odnieść do kwestii teatru Słowackiego i deklaracji pana ministra Sienkiewicza i poinformować, że pan minister Sienkiewicz dotrzymał słowa, skierował pismo do marszałka wyrażające gotowość do kontynuowania rozmów o współprowadzeniu tej instytucji. Ruch należy do urzędu marszałkowskiego w tej chwili. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#BożenaSawicka">Po drugie, problem, główny problem dotyczy tego, o czym pani senator przewodnicząca była uprzejma wspomnieć, że… Bo ustawa reguluje działania, a właściwie wpływy 3 podmiotów: organizatora instytucji, czyli ministra – ministra jako członka rządu oczywiście – pracodawcy, czyli dyrektora, oraz grupy aktorów. Na styku tych trzech… Każdy z tych podmiotów chce mieć wpływ na swoją pracę, jeśli idzie o aktorów, ale i na działania podejmowane w instytucji. To zawsze jest pewien styk emocji, jeśli chodzi o nowelizację ustawy. Stąd m.in. niezadowolenie z tej ostatniej ustawy, o której mówiliśmy – wszyscy byliśmy rozczarowani – wynikające z tego, że kiedy ten projekt podlegał konsultacjom środowiskowym, konsultacjom samorządowym itd., to każda z tych grup wywierała wpływ na zmianę ustawy tak, żeby wzmocnić swoją pozycję i zabezpieczyć swoje interesy, mówiąc kolokwialnie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JerzyFedorowicz">Zgłaszała się pani Ewa Pilawska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#EwaPilawska">Tak. Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#EwaPilawska">Chciałabym się odnieść do tych uwag. Po pierwsze, na ankietę odpowiedziało między 60 a 70 teatrów w Polsce, wszystkich typów teatrów: lalkowych, muzycznych, operowych, dramatycznych. Chciałabym też nadmienić, że Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów, które powstało na skutek wyrzucenia sekcji dyrektorów teatrów z ZASP przed wieloma, wieloma laty, jest organizacją, stowarzyszeniem, do którego należy większość teatrów w Polsce. W międzyczasie powstała Unia Polskich Teatrów, która…</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#EwaPilawska">Tak więc proszę mi wierzyć, że jesteśmy bardzo silną grupą. Ja jestem od początku w stowarzyszeniu dyrektorów, kiedy byłam wicedyrektorką również do stowarzyszenia należałam, od początku. Unia Polskich Teatrów powstała jako taka grupa elitarna – pan Krzysztof mógłby powiedzieć więcej jako jeden ze współzałożycieli – zajmująca się przede wszystkim, jako grupa pracodawców, całym organizmem teatralnym. I dzisiaj jesteśmy tutaj – tu dziękuję panu przewodniczącemu za zaproszenie – jako delegacja naszego środowiska, które jest ogromne. Nasza troska… Działania, które podjęliśmy, mają wzmocnić rolę i funkcję aktora, ponieważ solą teatru jest aktor. Nie chcemy w żaden sposób budować konfliktów, przeciwnie – chcemy zrobić krok do przodu oraz, o czym powiedział kolega wcześniej, wyjść z przestrzeni, z której musimy wyjść. Nie możemy ciągle udawać, że ten czas, który się skończył, chwalić Boga, dawno temu, PRL-u nie ma… Musi nadejść nowe patrzenie na teatr. Tak więc to jest tylko i wyłącznie o tym, żebyśmy funkcjonowali lepiej. Zdajemy sobie sprawę, że dyskusja społeczna będzie bardzo trudna, ale chcemy się do niej przygotować i najpierw zaprosić środowisko aktorskie i reżyserskie. Dyrektor na pewno musi mieć wizję, być przyjacielem, ale musi być autorytetem. To jest podstawa. Ubolewamy, że nie ma szkoły dyrektorów. Dzięki Stowarzyszeniu Dyrektorów Teatrów wpisano zawód „dyrektor teatru”… To było chyba z 10 lat temu, tak jakoś. Tak? Cieszymy się, ale nic za tym nie poszło. Ja bardzo chciałabym przekazać swój teatr następcy… To będzie moja ostatnia kadencja, chcę jeszcze zmodernizować dużą scenę. Pewnie marzyłam, żeby odejść wcześniej, miałam też wiele propozycji, ale nie chcę zostawić teatru, któremu zbudowałam małą scenę, stworzyłam Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Na dużą scenę dach się wali. Nie moją winą jest, że środki unijne były zablokowane. Teraz je już mamy, poza konkursem. To wszystko wynika z uwarunkowań miast, z różnych możliwości – z bardzo wielu czynników. Chcieliśmy poruszyć… To jest tylko kropla tego, nad czym się zastanawiamy. Zbieramy głosy dyrektorów, którzy w większości odpowiedzieli na ankietę. Oczywiście przekażemy państwu te materiały. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JerzyFedorowicz">Pani dyrektor Donata Jaworska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#DonataJaworska">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#DonataJaworska">Odnosząc się do tego, co zostało ustalone, że otrzymamy od państwa ankiety, proponowałabym, żeby te ankiety stanowiły pewnego rodzaju załącznik do tych państwa oczekiwań. Pani prezes wspomniała o tym, że będziecie jeszcze państwo pracować z prawnikami… Dobrze byłoby, gdyby postulaty były w pewien sposób, choćby w najogólniejszym zarysie, uporządkowane, gdyż na pewno wszystkie te państwa postulaty nie są postulatami jednego rodzaju i na pewno nie wszystkie mogą być przeniesione na grunt ustawowy. Część może być uregulowana aktem normatywnym – pozostaje do ustalenia, czy to byłby akt regulujący działalność instytucji artystycznych z podziałem na teatry, na filharmonie, czy wyspecjalizowana ustawa o teatrze – część może się nadawać do uregulowania w aktach wykonawczych, a część na pewno stanowi rodzaj postulatów nadających się do zbioru będącego czymś w rodzaju kodeksu dobrych praktyk. Część nadaje się też do uwzględnienia w innych aktach. Ale jeśli minister kultury nie jest wiodącym konstytucyjnym ministrem, któremu podlega dana ustawa… To też pokazuje, że to jest ogromna praca i na pewno na bardzo długi czas. Tak jak pani dyrektor Sawicka powiedziała, nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej z 2012 r. była okrojona, ponieważ przeszła przez cały proces konsultacji międzyresortowych, konsultacji społecznych, środowiskowych, podczas których… Na końcu powstało coś, z czego w gruncie rzeczy było więcej niezadowolenia niż…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#BarbaraZdrojewska">Przepraszam, ale nasuwa się pytanie… Może za długie te konsultacje były? Po co konsultować 3 lata, skoro można wyznaczyć określony czas na te konsultacje? I tyle. Bo to strasznie przedłuża, a potem sobie ktoś przypomni… A na koniec wszyscy są niezadowoleni.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Senator Halina Bieda: I jeszcze wiele rzeczy się zmieni.)</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#BarbaraZdrojewska">Tak, tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JerzyFedorowicz">Cóż, ja powiem, że otworzyliśmy pewną furtkę… Trzeba teraz zmierzać do tego, żeby wielkie drzwi otworzyć. Prawie 20 lat byłem dyrektorem teatru i muszę powiedzieć, że… Zawsze marzyłem, żeby mieć nad sobą takiego Torończyka i nie mieć tych nerwów zszarganych.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#JerzyFedorowicz">Pani Dyrektor, bardzo serdecznie dziękuję państwu za współpracę i za to, że udało się doprowadzić do tego spotkania. Gratuluję ci tylu lat i tego, że masz autorytet… Konkluzja jest taka: jeśli chcesz być dyrektorem teatru i opanować całe to przecudowne towarzystwo ludzi rozmemłanych, rozhisteryzowanych, przygotowanych lub mniej przygotowanych… Aktor jak dyskutuje za długo, to przeważnie tekstu nie umie. To dyrektorzy, którzy byli aktorami, wiedzą.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#JerzyFedorowicz">Życzę… I będziemy próbować coś z tym zrobić, bo naprawdę trzeba.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 16 minut 40)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>