text_structure.xml
17.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PawełKowal">Proszę państwa o to, żebyście przyjęli porządek dzienny, który się składa – tak proponuję – z dwóch tylko punktów: sytuacja na Białorusi i sprawy bieżące. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu… Proszę bardzo, pan poseł.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PawełKowal">Stanowczo nadal stoję na stanowisku, że od jesieni 1939 r. do 1945 r. ziemie wschodnie II Rzeczypospolitej zgodnie z prawem międzynarodowym, stanowiskiem polskiego rządu – legalnego – a także stanowiskiem polskiego państwa podziemnego, były częścią Rzeczypospolitej. Absolutnie odrzucam pańskie publiczne wypowiedzi, jakoby tam de facto nie było Polski – cytuję z pamięci – lub jakoś inaczej. Informuję pana, że tam było wielu polskich patriotów, którzy za to, żeby tam przetrwały ziemie polskie oddawali swoją krew. Jestem aż poruszony, kiedy o tym mówię. Byłem przerażony, że tylu polskich polityków nie jest w stanie określić, gdzie przebiegała granica Rzeczypospolitej w 1939, 1940, 1941 i 1942 r. Skoro już państwo złożyliście w tej sprawie wniosek o moje odwołanie i uważacie, że powiedziałem coś złego, to będziemy na ten temat dyskutowali, niezwłocznie i zgodnie z procedurami to przyjmuję.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PawełKowal">Pan sobie może stać po jakiekolwiek chce pan stronie w tej sprawie. Będą wnioski bieżące. Może pan stać przeciwko polskiemu rządowi legalnemu i uważać, że paszportyzacja sowiecka była prawna. Ja uważam inaczej. Stoi za mną zarówno nauka historyczna, jak i doktryna polskiego państwa oraz orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Moim zdaniem ta sprawa nie powinna w ogóle podlegać dyskusji, bo jest po prostu żenujące, że ktoś w ten sposób, jak pan to podjął publicznie, podejmuje te kwestie. Za to, żeby przetrwało polskie państwo podziemne, ludzie oddawali krew, a polska granica zmieniła się dopiero w 1945 r. – pan minister Rau, wybitny specjalista chętnie to panu pewnie podpowie – umową z 17 lub 16 sierpnia, ze skutkiem dopiero od lutego 1946 r. Tyle, kropka w tej sprawie. Państwa wniosek wpłynął, odnoszę się do niego z szacunkiem. Możemy chętnie podyskutować w tej sprawie, ale myślę, że nie ma sensu prowadzić dodatkowej dyskusji, skoro państwo złożyli wniosek. Nie mieli państwo ochoty na ten temat dyskutować. Także w sprawach wolnych, proszę bardzo. Jeśli ma pan pomysł na dodatkowy punkt, poddam pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PawełKowal">[Po przerwie]</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PawełKowal">[Po przerwie]</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PawełKowal">Głosowało 23 posłów, za – 12, przeciw – 11, nikt się nie wstrzymał.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PawełKowal">Wniosek o moją informację na temat ostatnich wizyt, spotkań…</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PawełKowal">Głosowało 23 posłów, za – 11, przeciw – 12, nikt się nie wstrzymał.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PawełKowal">W związku z tym poddam pod głosowanie aktualny program naszego posiedzenia Komisji. Dzisiejszy plan pracy Komisji w związku z tym pozostaje bez zmian. Jeśli nie ma sprzeciwu, to uznam, że państwo go przyjęli. Nie słyszę. Proszę o zabranie głosu pana ministra Władysława Bartoszewskiego. Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#WładysławTeofilBartoszewski">Karta Polaka jest zagrożeniem dla każdej obywatelki czy obywatela Białorusi. Białorusini domagają się rezygnacji z używania takowych. Ci ludzie są poddawani represjom. Sytuacja na Białorusi nie tylko destabilizuje państwo wewnątrz, ale również destabilizuje państwa ościenne, w tym oczywiście Polskę, w tym oczywiście Litwę i częściowo Łotwę. To są działania, z którymi poprzedni rząd podjął walkę i ten rząd to po prostu kontynuuje, ale końca tego nie widać. Przeprowadzone 25 lutego bieżącego roku wybory parlamentarne, przeprowadzone w skrajnie niedemokratycznych warunkach, potwierdziły nasze realistyczne oczekiwania, że na Białorusi nie ma w tej chwili żadnych szans na spełnienie oczekiwań obywateli Białorusi i tych Białorusinów, którzy udali się na przymusowe wygnanie i częściowo osiedli w dużej mierze w Polsce.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#WładysławTeofilBartoszewski">Dopuszczono do wyborów komunistyczną partię Białorusi, republikańską partię pracy i sprawiedliwości i partię liberalno-demokratyczną, które są pod kontrolą władz Białorusi. To opozycja koncesjonowana, jeśli tak to można określić, kontrolowana i to jest farsa a nie demokracja. Farsa, którą potwierdza propozycja Łukaszenki startowania w wyborach prezydenckich w 2025 r. pokazuje, że ten kryzys polityczny będzie trwał i nie widać jego końca. Białoruś jest w tej chwili silnie połączona swoją działalnością, również antyukraińską, z Rosją putinowską. Staramy się doprowadzić, żeby wszystkie sankcje stosowane przeciwko Federacji Rosyjskiej były rozszerzone przez inne państwa, również na Białoruś. Prowadzimy rozmowy z opozycją białoruską, która jest częściowo na Litwie, częściowo w Polsce, żeby nie wpłynęło to negatywnie na niektórych obywateli Białorusi, którzy mają inne poglądy. Chcemy te sankcje zwiększać.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#WładysławTeofilBartoszewski">Niewątpliwie sankcje są jednym z najlepszych sposobów nacisku na reżim, zwłaszcza w kontekście, że Federacja Rosyjska część sankcji przeciwko swemu krajowi obchodzi właśnie przez terytorium Białorusi. Monitorujemy to – jest mnóstwo przypadków wysyłania na Białoruś legalnie towarów, które są zupełnie niewinne, a po rozmontowaniu można z nich wynieść części, które są stosowane w technice wojskowej – np. z pralek. Jest to również monitorowane przez nasze i nie tylko nasze służby. Staramy się temu przeciwdziałać na poziomie europejskim. Tu wymagana jest spójność. Ci, którzy te sankcje łamią wykorzystują, że niektóre państwa są może mniej zorientowane na czym to polega. W związku z tym, jednym z głównych zadań MSZ jest utrzymanie tematyki białoruskiej na agendzie Unii Europejskiej. Przejawem tych wysiłków są konkluzje podjęte przez Radę Spraw Zagranicznych – FAC – w ostatnim tygodniu na temat Białorusi. Stanowią one jasny polityczny sygnał zarówno dla białoruskich władz, ale również, co jest ważne, dla białoruskiego społeczeństwa i środowisk białoruskiej opozycji demokratycznej, że cały czas pamiętamy o Białorusi i nie zgadzamy się na prowadzoną przez Mińsk politykę.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#WładysławTeofilBartoszewski">Przy okazji konkluzji, z oświadczeniem na temat sytuacji na Białorusi wystąpił, przy poparciu co najmniej 10 państw członkowskich, minister MSZ Radosław Sikorski. Nasz kraj pełni szczególną rolę w kwestii Białorusi. Jesteśmy liderem we wspieraniu Białorusinów, którzy zostali zmuszeni opuścić swój kraj tylko dlatego, że się nie zgadzają z totalitarną polityką Łukaszenki. Dziesiątki tysięcy – już chyba ponad 100 tys. Białorusinów – znalazło swój dom w Polsce. Będziemy kontynuować te działania. Wydajemy wizy humanitarne osobom szczególnie zagrożonym represjami i popieramy ich również w działaniach edukacyjnych i innych. Utrzymujemy ten poziom w MSZ, jak i Sejmu i prezydenta, który też robił spotkania z de facto emigracją białoruską. Na wszystkich forach międzynarodowych, łącznie z Organizacją Narodów Zjednoczonych wspominamy o tej kwestii białoruskiej, zwłaszcza w kontekście uwolnienia tych 1,5 tys. więźniów politycznych, dziennikarzy, aktywistów, działaczy społecznych, ale również, co nas szczególnie boli, członków polskiej mniejszości narodowej na Białorusi, oczywiście, przede wszystkim, z naszym rodakiem, Andrzejem Poczobutem, którego zwolnienie jest absolutnym priorytetem MSZ. Są podejmowane działania w tej dziedzinie, ale na ten szczególny temat nie mogę się tu wypowiadać.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#WładysławTeofilBartoszewski">Tak w ogólnym zarysie to wygląda. Nie ma tu żadnych przełomów, rewolucji i nie ma specjalnego optymizmu. Nie odpuszczamy tego i cały czas staramy się ten temat przypominać społeczności międzynarodowej, która niekoniecznie zawsze chce o tym słuchać. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#PawełJabłoński">Chciałbym odnotować jeden fakt, który jest bardzo niepokojący i który jest z pewnością wysłaniem bardzo złego sygnału politycznego przez rząd polski w tej sprawie. Chodzi mianowicie o sytuację związaną z awansem, nominacją na jedno z najwyższych stanowisk w prokuraturze pani prokurator Anny Adamiak. Ma to znaczenie w tym kontekście, dlatego że to jest pani prokurator, która 13 lat temu, a nawet trochę więcej, była referentem sprawy, w której polski aparat sprawiedliwości, polska prokuratura, przekazała reżimowi Aleksandra Łukaszenki dowody, rachunki bankowe, wyciągi, przepływy finansowe na podstawie których później Aleś Bialacki został skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Zwracam na to uwagę dlatego, że ta sprawa była poruszana w mediach, ale mam wrażenie, że wciąż jeszcze niedostatecznie. Są to osoby, które tak mocno negatywnie się w tej sprawie – trudno powiedzieć zasłużyły – przejawiały swoją aktywność. Wtedy, o ile pamiętam to było wbrew rekomendacji MSZ, kierowanego także przez dzisiaj obecnego Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych. Pan Sikorski przepraszał wtedy za to, mówił, że to był karygodny błąd, że to było wbrew rekomendacji i ostrzeżeniom. Mimo tego wtedy prokuratura taki błąd, a może nie błąd, ale takie działanie popełniła. Na ten sygnał chciałem zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#PawełJabłoński">Jeśli nasze państwo ma być wiarygodnym partnerem dla ludzi, którzy walczą o wolność, którzy są każdego dnia represjonowani, niedopuszczalna jest sytuacja, w której osoby tego pokroju otrzymują najwyższe stanowiska w prokuraturze, abstrahując w ogóle od tego, że to się dzieje z naruszeniem procedur ustawy o prokuraturze, ale to nie jest komisja sprawiedliwości, żeby o tym rozmawiać. Tym niemniej stanowi to również przejaw polityki rządu, ponieważ decyzję w tej sprawie podejmuje członek rządu, minister sprawiedliwości, pan prokurator, oberprokurator Bodnar.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#MarcinPrzydacz">Punkt drugi – bardzo dziękuję za tę informację, lakoniczną, ale jednak, że nie zapominacie państwo o Andrzeju Poczobucie. To bardzo ważne, żeby proces nacisku na Białoruś był realizowany. Moje pytanie – jakie konkretne działania także i na poziomie europejskim były w ostatnim czasie, w ostatnich dwóch, trzech miesiącach zrealizowane, celem wywarcia ewentualnego nacisku na Białoruś, ażeby uwolniła redaktora Andrzeja Poczobuta.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#MarcinPrzydacz">Ostatnie konkretne pytanie – czy od 13 grudnia, czyli od czasu, kiedy powstał rząd Donalda Tuska, odbyły się jakiekolwiek spotkania z Białorusią czy z białoruskimi politykami? Chodzi mi o poziom polityczny. Czy były jakieś spotkania lub rozmowy na poziomie politycznym? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#WładysławTeofilBartoszewski">Co do stosunków innych państw do Białorusi i do sankcji i związanych z tym problemów to mniej więcej się tak samo rozkłada, jak państwa, które uważają, że jednak trzeba z Federacją Rosyjską funkcjonować. Dzisiaj odbyłem rozmowy z ważnym politykiem chińskim, którego tekst absolutnie, stuprocentowo mógłby być napisany w Moskwie. Linia, powiedziałbym, mocno twardogłowa, żadnych ustępstw, Moskwa, Moskwa, Moskwa, Ukraina nie jest państwem, Ukraina nie istnieje, nie będziemy w ogóle rozmawiać, nic. Takie rozmowy, jak to potrafią. Pan minister kojarzy, więc tu się nic nie zmienia. Tak samo w stosunku do Białorusi są państwa, które uważają jak my, a są państwa, które uważają, że Federacja Rosyjska jest najważniejsza, a my to w ogóle nie wiadomo, Ukraina nieważna, a Białoruś już w ogóle nie jest na mapie. To tak się mniej więcej rozkłada.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#WładysławTeofilBartoszewski">Co do stosunku z opozycją białoruską, jak najbardziej te stosunki były, to znaczy pan Łatuszka to praktycznie nie wychodzi z MSZ, on tam już powinien mieć gabinet, bo tam ciągle się pojawia. Z panią Cichanouską spotkało się 12 ministrów i tu jest absolutne wsparcie dla tego, on się tak nie nazywa, ale rządu emigracyjnego. Nota bene podczas pierwszej mojego spotkania z panią Cichanouską, zaraz po tym jak uciekła czy została wypchnięta z Białorusi, w Wilnie, rozmawiałem z nią, dzięki współpracy ambasady polskiej w Wilnie i dzięki współpracy służb litewskich, które się tym zajmowały. Jednym z tematów, które podjąłem wtedy, a to było bardzo dawno temu było, że powinna stworzyć rząd na emigracji. Wzorowałem się na naszej historii Polski, że jednak to koncentruje pewną uwagę. Ona wtedy uważała, że to jest niesłuszne, ale pewien czas potem uznała, po rozmowach z całą masą innych osób, że to jednak jest dobry pomysł. To było wcześniej, zaraz po tym jak uciekła czy została wypchnięta. Teraz to procentuje, bo utrzymujemy jako państwo, jako pan prezydent Andrzej Duda, jako rząd, jako MSZ, z nimi regularne stosunki.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#WładysławTeofilBartoszewski">Jeśli chodzi o przyjazdy Białorusinów do Polski każdy, który ma kartę Polaka, nie ma z tym żadnego problemu. Wydajemy również wizy humanitarne, ale problem z niektórymi tymi wizami jest taki, że jeżeli ludzie, którzy są uznani za zagrożonych na Białorusi dostają wizę, po czym jeżdżą w tę i z powrotem, to pojawiają się pewne znaki zapytania. Nie będę tego rozwijał. To wszystko, chyba że coś jeszcze pominąłem.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#PrzemysławCzarnek">Druga rzecz, panie przewodniczący, która mnie bardziej dotknęła w pana wypowiedzi – tu nie ma nic antyukraińskiego – chcę panu powiedzieć, że reprezentuję województwo lubelskie i to od Lubyczy Królewskiej, Horodła, Dorohuska, przez wszystkie te miejsca, w których ludzie mają jeszcze świeżo w pamięci te tragiczne zbrodnie na ich rodzinach. Ci ludzie pomagają Ukraińcom, dlatego że Ukraińcy to są nasi bracia. Sam mam również Ukraińców, których traktuję jak rodzinę. Nie ma żadnej antyukraińskości, panie przewodniczący, w dopominaniu się godnego pochówku i upamiętnienia Polaków zbrodniczo pomordowanych przed 80 laty. To nie jest antyukrainizm, to jest proukrainizm. Jeśli chcemy budować, a musimy budować znakomite relacje z państwem ukraińskim, to wyłącznie jako partnerzy i w tak fundamentalnych sprawach, jak pamięć o pomordowanych nie możemy robić tego typu rzeczy, które zrobił pan przewodniczący, jeśli mogę to zwrócić na to uwagę.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#PrzemysławCzarnek">Pan przewodniczący powiedział jeszcze jedną rzecz. Otóż powiedział pan, że każdy sobie mebluje tak jak chce i to co możemy zrobić to tylko ewentualnie tłumaczyć naszym kolegom ukraińskim, że wiecie, no z tymi OUN-UPO-wcami to nie jest tak dobrze, nie powinniście ich na pomniki wstawiać, czy ich portretów wieszać, no ale to jest ich sprawa. Czy pan przewodniczący wyobraża sobie, że na przykład w Republice Federalnej Niemiec nagle Niemcy jednak swastyki hitlerowskie wywieszaliby na swoich ulicach, a obrazy Goebbelsa, Himmlera, już nie mówiąc o Hitlerze, byłyby przedmiotem czci ze strony niemieckiej? Pan by też mówił, że Niemcy mogą sobie meblować, jak chcą? Otóż nie, panie przewodniczący. Jest pan przewodniczącym sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Nikt tu nie jest antyukraiński. Zwycięstwo Ukrainy i niepodległa Ukraina są w żywotnym interesie każdego Polaka, nie tylko dlatego, że nie chcemy wojny tutaj, ale dlatego, że to jest nasz bratni naród. Tylko to braterstwo buduje się na zasadzie pewnego partnerstwa, a nie mówienia, że my jesteśmy antyukraińscy tylko dlatego, że dopominamy się o to od dzisiejszego państwa ukraińskiego – po prostu upamiętnienia, godnego pochówku naszych rodaków pomordowanych i pogrzebanych gdzieś w polach, bronowanych i pługowanych.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#PrzemysławCzarnek">Chcemy po prostu godnego upamiętnienia ich pamięci, także pamięci tych Ukraińców, których nazywa się sprawiedliwymi zdrajcami, którzy pomagali polskim sąsiadom, niejednokrotnie ratując im życie, a spotkała ich za to dokładnie taka sama bestialska śmierć ze strony OUN-UPA. O to chodzi, panie przewodniczący. Nikt tu nic innego panu nie zarzuca. Tu nie ma nic antyukraińskiego. Niech pan nam tego nie wmawia. Nie możemy dzisiaj mówić: nic się nie stało, dobra niech sobie te szczątki tam leżą w polu, a wy sobie wystawiajcie te obrazy, te pomniki tych OUN-UPA, bo to jest wasza sprawa. Nie, to nie jest wasza sprawa. Tak jak Niemcy dzisiaj nie mogą i nie mają prawa czcić Goebbelsa, Himmlera czy Hitlera, tak Ukraińcy, jako nasi bracia nie mogą czcić morderców polskiego narodu z czasów Wołynia. Tyle w tym temacie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>