text_structure.xml
153 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MirosławMaliszewski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Proszę o uwagę, bo tematyka jest niezwykle interesująca, o czym świadczy frekwencja.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MirosławMaliszewski">Informuję, że posiedzenie Komisji zostało zwołane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek grupy posłów przekazany 18 października bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MirosławMaliszewski">Witam państwa posłów, witam przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z sekretarzem stanu panem Jackiem Czerniakiem na czele – witam, panie ministrze. Witam przedstawicieli Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa z zastępcą dyrektora generalnego panem Tomaszem Ciodykiem na czele oraz wszystkich przybyłych gości.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MirosławMaliszewski">Na podstawie listy obecności stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#MirosławMaliszewski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został państwu dostarczony i obejmuje omówienie realizacji przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa ustawowych wyłączeń 30% gruntów z dzierżawy oraz obecnej polityki Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w zakresie zapewnienia rolnikom indywidualnym prowadzącym gospodarstwa rodzinne dostępu do gruntów rolnych.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#MirosławMaliszewski">Zanim przystąpimy do realizacji porządku dziennego, informacja taka, że o godzinie 16.30 są przewidywane głosowania na sali plenarnej. W związku z tym zarządzę przerwę około godziny 16.20 albo w zależności od tego, jak będą wyglądały obrady. I po tej przerwie, po głosowaniach, wznowimy posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#MirosławMaliszewski">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Bardzo proszę przedstawiciela wnioskodawców poseł Annę Gembicką o uzasadnienie wniosku. Proszę, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#AnnaGembicka">Szanowni państwo, Wysoka Komisjo, będę mówić krótko, bo nam zależy przede wszystkim na wysłuchaniu głosu rolników. Od kilku tygodni napływają do nas alarmujące informacje od rolników, którzy są zaniepokojeni sytuacją w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa. Ta Komisja jest zresztą pokłosiem spotkań z rolnikami. Bezpośrednim impulsem było spotkanie z rolnikami z województw zachodniopomorskiego i pomorskiego, ale także apele „Solidarności” Rolników Indywidualnych, którzy też w oficjalnej skardze skierowanej do ministra rolnictwa i rozwoju wsi wskazali na obchodzenie i naruszenie przepisów ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#AnnaGembicka">Szanowni państwo, wszyscy mamy świadomość, że w Polsce panuje głód ziemi i każda możliwość wydzierżawienia gruntów lub ich zakupu jest dla rolników po prostu na wagę złota. Dlatego nie może dziwić, że wśród rolników panuje zaniepokojenie odnośnie do tego, w jaki sposób Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa będzie teraz podchodził do przedłużania dzierżaw, szczególnie dużym podmiotom gospodarczym. Wiemy, że wielu z nich kończą się te dzierżawy, więc to jest dobra okazja dla wielu rolników indywidualnych do tego, żeby powiększyć swoje gospodarstwa, zwiększyć tę opłacalność w gospodarstwie. I chcielibyśmy omówić dzisiaj też tę długofalową strategię ministerstwa i Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa właśnie w odniesieniu do zapewnienia dostępu do gruntów. Szczególnie też zaniepokoiło nas to, co podczas jednej z komisji mówiła przedstawicielka Ministerstwa Klimatu i Środowiska, że w związku z realizacją przepisów dotyczących przywracania przyrody te 300 tys. ha, które mają być zalane, to mają być właśnie grunty, jakimi dysponuje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Chcielibyśmy więc usłyszeć też stanowisko ministerstwa i KOWR w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#AnnaGembicka">Szanowni państwo, kończąc już, mam nadzieję dzisiaj na merytoryczną dyskusję, tak jak to miało miejsce na Komisji w sprawie pana Szymona Kluki. Bo rolnicy naprawdę nie chcą słuchać po raz kolejny naszych kłótni, tylko chcą konkretnych rozwiązań czy to legislacyjnych, czy to tych, które może podjąć bezpośrednio KOWR. I mam nadzieję, że dzisiaj konkluzją z tej Komisji będą właśnie takie rozwiązania. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#MirosławMaliszewski">Popieram apel pani poseł, aby dyskusja była merytoryczna – taka, jak wielokrotnie prowadziliśmy na posiedzeniach tej Komisji. Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#MirosławMaliszewski">Proszę teraz o udzielenie odpowiedzi i przedstawienie informacji pana ministra Jacka Czerniaka. Proszę, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#JacekCzerniak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, na piśmie przedstawiliśmy informację, która wyczerpuje oczekiwania, które skierowaliście państwo do nas, w sensie informacji całościowej. Natomiast ja postaram się w wersji skrótowej przedstawić, czego ta informacja dotyczy, ponieważ po liczbie uczestników myślę, że posiedzenie będzie bardziej opierało się na pytaniach z państwa strony i odpowiedziach ze strony naszej czy też KOWR. Przechodząc więc teraz do tej lapidarnej, krótkiej informacji, powiem, że myśmy ją przedstawili w kontekście trzech zagadnień. Po pierwsze, gospodarowanie mieniem wynikające z bieżącej działalności KOWR. Wspomnieć tu trzeba o pracy, jaka została wykonana przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przy rozdysponowaniu nieruchomości z zasobu, bo o tym świadczą chociażby liczby w okresie trzech kwartałów 2024 r. – Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wydzierżawił 33 778 ha, zawierając ponad 3 tys. umów i przeprowadzając 4284 przetargi. Wydzierżawiona powierzchnia jest o ponad 10 tys. ha większa, czyli o 43%, niż w takim samym okresie roku 2023. W okresie trzech kwartałów 2024 r. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa sprzedał 3100 ha. Czyli to pierwsze zagadnienie dotyczące gospodarowania mieniem zasobów – wynikające z bieżącej działalności.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#JacekCzerniak">Drugie zagadnienie to jest gospodarowanie nieruchomościami powracającymi do zasobów w związku z tzw. trzydziestkami. I rozumiem, że w tym zakresie będzie najwięcej dyskusji, najwięcej pytań. Jesteśmy na to przygotowani. Oprócz pana zastępcy dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa są dyrektorzy oddziałów terenowych, których te problemy czy też te kwestie dotyczą, jesteśmy więc do państwa dyspozycji w formie odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#JacekCzerniak">Przypomnieć tu należy, że realizując przepisy ustawy z dnia 16 września 2011 r. o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych innych ustaw, ówczesna Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa wysłała 1091 zawiadomień, proponując wyłączenie prawie 136 tys. ha gruntów. Ostatecznie w wyniku zakończonych postępowań sądowych oraz zawartej ugody z dzierżawcą podpisano 684 aneksy do umów na całkowitą powierzchnię do wyłączenia obejmującą prawie 79 tys. ha. Przejęte grunty były sukcesywnie rozdysponowywane, głównie poprzez wydzierżawianie i sprzedaż w przetargach ograniczonych na rzecz rolników indywidualnych. W stosunku do 402 umów dzierżawy dzierżawcy nie wyrazili zgody na wyłączenie tych trzydziestek – i dotyczyło to umów o powierzchni ponad 176 tys. ha, w tym kwalifikowanych do wyłączenia ponad 57 tys. ha. 328 umów to umowy zawarte z osobami prawnymi.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#JacekCzerniak">Szanowni państwo, i trzecie zagadnienie, dotyczące informacji, którą państwo posłowie otrzymaliście na piśmie, pozostaje w ścisłej relacji do sprawnego rozdysponowania podanych powierzchni nieruchomości. Polityka realizowana przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w zakresie rozdysponowania nieruchomości zasobu ma ścisłe oparcie w przepisach prawa, a szczególnie w przepisach wspomnianej ustawy z 19 października 1991 r. Należy podkreślić, że co do zasady głównym kierunkiem rozdysponowania przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa gruntów rolnych zasobu powracających z wygasających umów dzierżawy są przetargi na dzierżawę ograniczone do rolników indywidualnych. Oddział terenowy KOWR, który dysponuje zasobem na terenie województwa, gdzie położona jest nieruchomość objęta kończącą się umową dzierżawy, podejmuje prace mające na celu wypracowanie optymalnego i racjonalnego sposobu ponownego rozdysponowania nieruchomości przede wszystkim przez przeznaczenie ich do wydzierżawienia na rzecz rolników indywidualnych. W przypadku nieruchomości zabudowanych i obejmujących znaczny areał proces opracowania koncepcji jest złożony, wymaga bowiem zgromadzenia i analizy wielu dokumentów oraz szczegółowego rozpoznania nieruchomości. Ważnym elementem w zakresie wypracowania sposobu rozdysponowania gruntów rolnych są konsultacje społeczne ze środowiskami rolniczymi: izbą rolniczą czy radą społeczną działającą przy oddziałach terenowych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Bezsporne jest, że zdecydowana większość nieruchomości rolnych trafi do rolników indywidualnych, gdyż jest to główny cel rozdysponowania gruntów Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#JacekCzerniak">Jednakże w stosunku do części nieruchomości może nie być możliwości ich podziału na mniejsze i może nie być możliwości przeznaczenia ich na powiększenie gospodarstw rodzinnych. Zgodnie ze stanowiskiem ministra rolnictwa i rozwoju wsi zaprezentowanym w przekazanym materiale przy rozdysponowaniu nieruchomości należy ściśle przestrzegać prawa, trzymać się po prostu litery prawa. I każda nieruchomość podlegająca rozdysponowaniu, w szczególności nieruchomość o powierzchni powyżej 300 ha, powinna być poddana dogłębnej analizie pod względem stanu faktycznego jej zagospodarowania i możliwości kierunków jej przyszłego zagospodarowania. Jeżeli analiza wykaże ponad wszelką wątpliwość, że ewentualny podział nieruchomości byłby niezasadny, wówczas nieruchomość, która przekracza powierzchnię 300 ha, może być przeznaczona do rozdysponowania w innej formie niż przetarg ograniczony.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#JacekCzerniak">Szanowni państwo, wspomniane zostało również tutaj, pani minister Gembicka mówiła o skardze, która została skierowana przez przewodniczącego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność” pana Tomasza Obszańskiego. My, analizując tę skargę, uznaliśmy ją za skargę bezzasadną – i ta odpowiedź została skierowana na ręce pana przewodniczącego. I to jest ta informacja z naszej strony.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#JacekCzerniak">Tak jak powiedziałem, są panowie dyrektorzy oddziałów terenowych KOWR, tzn. dotyczy to: Opola, Wrocławia, Poznania i Koszalina, i oczywiście jest pan zastępca, i przybył dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa pan Henryk Smolarz. Jesteśmy więc do państwa dyspozycji w części dotyczącej pytań i ewentualnych refleksji czy też wypowiedzi. Bo patrząc na liczbę uczestników – ten temat jest dla państwa bardzo interesujący.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#JacekCzerniak">Na tym etapie chciałem podziękować za wysłuchanie tej krótkiej informacji. Powtarzam jeszcze raz, informacja obszerna w formie pisemnej została dostarczona członkom Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#MirosławMaliszewski">Czy pan zastępca dyrektora, pan Tomasz Ciodyk, chciałby w tym momencie zabrać głos? Byłoby dobrze. Jest chęć czy w czasie odpowiedzi na pytania?</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#MirosławMaliszewski">Dobrze, to rozpoczynamy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#MirosławMaliszewski">Drugi wniosek formalny – pan poseł Janusz Kowalski.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#MirosławMaliszewski">Czy jest jeszcze jakiś wniosek formalny? Poseł Ciecióra? Wniosek formalny? Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#MirosławMaliszewski">Czyli rozpoczynamy dyskusję. Jako pierwszego mam pana posła Łukasza Buchajczyka.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#ŁukaszBuchajczyk">Do pana dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa nie wiem, czy mogę coś mówić, bo za chwilę będę miał problemy w KOWR, ale mam nadzieję, że pan po dżentelmeńsku się zachowa. Panie dyrektorze, panie wicedyrektorze, kto stworzył zarządzenie z 3 października? Kto pisał to zarządzenie? Dlaczego dajecie obcemu kapitałowi czy komukolwiek możliwość przedłużenia umowy na dwadzieścia lat? Dlaczego przedłużacie wydawanie gruntów na dwa lata? Niech mi pan dyrektor odpowie. Bo dzwoniliśmy, panie dyrektorze, do pana wielokrotnie, powtarzaliśmy: jest problem – a państwo nigdy nie zareagowaliście.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#ŁukaszBuchajczyk">Ośrodki produkcji rolniczej, proszę państwa, OPR, jak ktoś nie wie, co to jest. Dlaczego jest taka koncentracja? My tu chcemy ziemi dla polskich rolników, a państwo koncentrują ziemię wokół ferm. Pytam: dlaczego? Dlaczego to jest zrobione? Prawie ponad 600 ha OPR w powiecie drawskim, gmina Kalisz Pomorski. Proszę państwa, są tu państwo z Podlasia, z różnych regionów. 650 ha. Jakie są kryteria, proszę państwa? Kto te kryteria ustalał? Trzykrotność czynszu? Przecież walczyliśmy o to, żeby czynsz nie miał z tym nigdy nic wspólnego. A państwo zmieniacie to. Bardzo jest mi smutno, ponieważ naprawdę to, co żeśmy zrobili, kawał dobrej roboty, wraz z kolegami, a państwo to wszystko psujecie. Chciałbym, żebyście państwo posłowie ponad podziałami coś z tym zrobili, przeanalizowali, co się dzieje z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa i obrotem ziemią.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#ŁukaszBuchajczyk">I jeszcze na koniec, proszę państwa, taka wisienka na torcie. Dlaczego czynsze dzierżawne obcych kapitałów nie są podwyższane od lat 90., chociaż można było to zrobić? Umowy pokazują 25%. Proszę państwa, jedna z umów na terenie województwa zachodniopomorskiego, powiat choszczeński: do grudnia tego roku czynsz dzierżawny wynosi 250 kg za hektar. 250 kg, proszę państwa. Ja jestem rolnikiem i płacę 1–3 t dla państwa. Dlatego, proszę państwa, zróbcie z tym porządek ponad podziałami, nie kłóćcie się, żebyśmy my poczuli się w końcu w swoim kraju jak polscy rolnicy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#MirosławMaliszewski">Szanowni państwo, mieliśmy o 16.20 skończyć, jest 16.23, więc musimy iść na głosowania. Oczywiście będzie pan miał głos. Mam taką prośbę do sekretariatu, żeby tu została kartka i w czasie, kiedy będziemy głosować, żeby osoby spośród gości, które chciałyby zabrać głos, wpisały się na tę kartkę.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#MirosławMaliszewski">[Po przerwie]</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#MirosławMaliszewski">Witam państwa jeszcze raz bardzo serdecznie. Witam pana ministra Czesława Siekierskiego.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#MirosławMaliszewski">Szanowni państwo, mówiłem o tym, żeby osoby, które chcą zabrać głos, jeżeli chodzi o gości, wpisywały się na listę – i bardzo dziękuję, bo takie wpisy są, jest ok. 17 osób. Więc zamykam listę.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#MirosławMaliszewski">Pan Janusz Gużda. Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#JanuszGużda">Spółka Top Farms prowadzi w tej chwili hodowlę na poziomie ok. 4–5 tys. sztuk bydła. W samych Głubczycach, w spółce Top Farms Głubczyce, jest 3,3 tys. sztuk bydła i, co się z tym wiąże, są zatrudnieni pracownicy. Jest bogata korespondencja z oddziałem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa dotycząca różnych propozycji rozwiązań, jeżeli chodzi o te ośrodki produkcji rolniczej. Natomiast do dnia dzisiejszego nie mamy na piśmie żadnego udokumentowanego projektu, który by mówił, że ta produkcja będzie zachowana. Jeżeli w sprawie produkcji nie będzie odzewu ze strony Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, to niestety mamy informację z zarządu spółki, która wyraźnie nam mówi, że będzie zmuszona do redukcji zatrudnienia, redukcji stada bydła, które w tej chwili jest na bardzo wysokim poziomie. W samych Głubczycach dziennie wywozi się do mleczarni ponad 50 tys. litrów mleka, w skali roku to jest ponad 20 mln litrów, odbiera to jedna z mleczarni blisko Warszawy. Jeżeli nie dojdzie do odpowiedzi na temat utworzenia tego ośrodka produkcji rolniczej czy ośrodków produkcji rolniczej na bazie nieruchomości, które jeszcze są w posiadaniu spółki…</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#JanuszGużda">Ja tylko przypomnę, że spółka wydała na dzień dzisiejszy już ponad 53% gruntów. Te grunty są procedowane, są organizowane przetargi dla rolników indywidualnych. Natomiast ze strony Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i pana ministra Czesława Siekierskiego nie mamy potwierdzenia, że te ośrodki zostaną utworzone. W przypadku gdy te ośrodki nie zostaną utworzone, to mogę powiedzieć, że z grupy Top Farms będzie musiało zostać zwolnionych w sumie z pracownikami sezonowymi i osobami, które współpracują z tym przedsiębiorstwem, w granicach prawie 3 tys. osób. Więc to przyniesie też negatywne skutki społeczne dla regionu, w którym działają te spółki. Tak samo jest, jeżeli chodzi o stopę bezrobocia. Tylko przypomnę, bo może nie wszyscy wiedzą, że w powiecie głubczyckim na dzień dzisiejszy jest ponad 10,5% osób bezrobotnych. I jeżeli w tym momencie dojdzie do redukcji stanu zatrudnienia, redukcji bydła, likwidacji stada, to będzie dodatkowe 10%. Czyli do ok. 20% może wzrosnąć bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#JanuszGużda">W jakim czasie możemy się więc spodziewać, że KOWR, a co za tym idzie, na wniosek dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa pan minister Siekierski byłby w stanie takie rozporządzenie czy decyzję podjąć, że takie ośrodki produkcji rolniczej zostałyby utworzone? Wiąże się z tym zachowanie miejsc pracy. I nie tylko miejsc pracy, bo mogę powiedzieć, że spółka od 25 lat wspiera lokalne społeczeństwo. Ci mieszkańcy, którzy pracują w tych przedsiębiorstwach, są z natury rzeczy rolnikami, bo od 25–30 lat pracują na roli. Wszyscy wkoło korzystają z tego nowoczesnego przedsiębiorstwa. Jest ono takim czynnikiem postępu, jeżeli chodzi o rolnictwo 4.0 i więcej.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#JanuszGużda">Rolnicy współpracują z naszą spółką. Żeby było śmiesznie – może nie śmiesznie, ale po prostu część rolników, która liczy dokładnie swoje koszty, wydzierżawia spółce na dzień dzisiejszy ponad 400 ha. Z tego co wiem, w przyszłym roku ma to być ponad 600 ha od rolników indywidualnych, którzy chcą wydzierżawić spółce ziemię pod uprawę ziemniaka, który – jeżeli chodzi o Polskę – uprawiamy w największej skali, jesteśmy liderem, jeżeli chodzi o produkcję ziemniaka w kraju. To tyle, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#MirosławMaliszewski">Zapisały się 23 osoby. Zamykam listę, więc nie będzie już dodatkowych głosów. Pan Piotr Wicki.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#PiotrWicki">Przyjechaliśmy do państwa, żeby przedstawić swój głos i przedstawić sytuację, jaka panuje u nas, na Pomorzu. Wpierw odniosę się do wniosku pani poseł. Jak najbardziej popieramy taki wniosek, aby ziemia trafiała w ręce polskich rolników. Ale niestety muszę tutaj powiedzieć kilka krytycznych słów, bo my od obecnych władz Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, od państwa Komisji, od panów posłów i pana przewodniczącego Komisji, który przecież pochodzi od nas, z Pomorza, wymagamy przede wszystkim kontroli i naprawy krzywd, które wydarzały się za poprzednich rządów.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#PiotrWicki">I teraz kilka przykładów. Bo państwo mówicie, że tu ziemia ma iść w ręce polskich rolników. Ale było takie gospodarstwo w Janowicach, gdzie zawarto umowę społeczną w gabinecie wojewody. Spółka holenderska miała wydać 400 ha. Pozostawiono jej 100 ha z uwagi na to, że młode osoby były udziałowcami tej spółki. 300 ha miało wrócić do rolników. Podpisuje to dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w oddziale Pruszcz Gdański, pan Jacek Szaran. Po miesiącu zawarto tajne porozumienie – i 300 ha dla Holendrów, 100 ha dla rolników. I przyjechaliśmy do pana, panie były ministrze Telus, panie członku Komisji, do gabinetu „Solidarności” rolniczej z przewodniczącym Izby Rolniczej w Słupsku. I co pan nam powiedział? Że pan musi dbać o dzieci Holendrów. Polskie dzieci się nie liczą. Nas trzeba wdeptać w ziemię, zniszczyć nasze rodziny, wszystko.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#PiotrWicki">I teraz powiem, jak wyście to robili, bo to jest pełna hipokryzja. Rolnik, który ma gospodarstwo i jest waszym, że tak powiem, krytykiem albo nie pasuje wam, a tam ma powstać farma fotowoltaiczna albo tego typu inwestycje w tej ubiegłej waszej kadencji – to co wy z nim robicie? Podnosicie mu czynsz 500%, 400%. Wypowiadacie umowę, jak się poślizgnie przy jakiejś klęsce. I teraz co najlepsze. Bardzo się cieszę, że tu siedzi były pan dyrektor KOWR, bo przecież rozmawialiśmy na ten temat wiele razy – no wspaniałe spotkanie. Z panem żeśmy uzgodnili i dla rolnika miała być ta ziemia zwrócona, przywrócona umowa dzierżawy i zawarta ugoda. I co się stało? No niestety, pan rolnik miał niewłaściwego prawnika na spotkaniu u ministra Romanowskiego. Jest notatka, są osoby obecne, publicznie. Ponad rok temu, chyba w sierpniu powiedziano, że rolnik miał niewłaściwego prawnika, a panu zakazali politycy PiS podpisywać z tym rolnikiem ugodę. Są na to świadkowie, przewodniczący izby, duża delegacja rolników. Ja myślę, że wtedy powinniście państwo zrobić listę prawników, którzy mogą rolników reprezentować, i tych, którzy nie mogą. Tamten prawnik akurat – nie wymienię nazwiska, nie jestem upoważniony – wtedy zasiadał w ławach opozycji, więc rolnik poniósł konsekwencje za to, że miał niewłaściwego prawnika. Takie u nas są przypadki cały czas. Dalej, czynsz tego rolnika 450% podniesiono. Żeby go wyrzucić z nieruchomości, żeby go jej pozbawić.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#PiotrWicki">Ustawa o ustroju rolnym. Kto ją zmienił? Kto ją zmienił? Trzydziestokrotny czynsz bez umowy. Po co trzydziestokrotny? Zaraz stukrotny dajcie. Nie ma drogi odwoławczej. Jeden człowiek, dyrektor jakiegoś oddziału terenowego albo kierownik, jak mu się ktoś nie podoba, wypowiada mu umowę, nalicza mu czynsz. Po miesiącu, dwóch, trzech jest po gospodarstwie, po rodzinie, która od wielu pokoleń tam siedzi.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#PiotrWicki">I teraz sprawa, jak wy traktowaliście nas, rolników na Pomorzu, nas, polskich rolników? Już odpowiem. Dla Niemca sto kilkadziesiąt hektarów w ciągu miesiąca przygotowaliście i sprzedaliście. Drugie 130 ha przygotowaliście tej spółce niemieckiej. Zatrzymaliśmy to po wielkim boju. 130 ha przy węźle S6. A rolnik, którego rodzina przed wojną posiadała ziemię na Kaszubach, i o 3,5 ha prosił, żeby wykupić, dziesięć lat o to wnioskował, walczył o to – i do dziś dnia nie rozpatrzono tego. I zaznaczam, że ziemia ta nie jest ziemią, która ma być przeznaczona na cele inne niż rolnicze.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#PiotrWicki">Ja tylko w kilku słowach, żeby nie przedłużać, bardzo konkretnie prosiłbym jeszcze na koniec panów posłów z Pomorza, żeby się zaangażowali, stworzyli komisję roboczą przy współudziale nowego dyrektora, z dyrektorem generalnym KOWR – bo tu niestety te sytuacje będą musiały dotknąć szczebla krajowego – z dyrektorem oddziału terenowego KOWR. Ale to nie za miesiąc, za trzy miesiące albo w ogóle nigdy, tylko trybie w pilnym. Żeby w ciągu tygodnia zorganizowali grupę roboczą, komisję, jak zwał, tak zwał. Przyjdźcie i naprawcie to, co zostało przez poprzednich osiem lat zniszczone. Bo moja rodzina żyje tam 700 lat i to Hakata pruska tyle nie zrobiła szkód, ile w przeciągu ostatnich ośmiu lat waszych rządów. A jeżeli jest jakieś ad vocem, już odpowiadam. Tak, w tej chwili nowy pan dyrektor Szatkowski przyjeżdża na wszystkie izby, wsłuchuje się w nasz głos. Ja myślę, że on jest chyba za słaby, bo takie tutaj są długie macki.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#PiotrWicki">Natomiast spraw jest więcej i dziękuję, że kolega wprowadził temat przetargów ofertowych. W województwie zachodniopomorskim, z tego co wiemy, jest 80% przetargów ofertowych, w województwie pomorskim – 6. Ziemia trafia do różnych cwaniaków, może nie wszystkich, którzy mają wiatraki, fermy fotowoltaiczne, wystawiają słupy na przetargi licytacyjne ograniczone, skaczą jak żaba co 20 km dalej. I w tym momencie już mają punkty za bliskość gospodarstwa. Przebijają 2–3 t, 5 t, nie ma problemu. Bo on przecież jutro wydzierżawi tę swoją ziemię, którą wcześniej wykupił pod farmę fotowoltaiczną za 20 tys. Co to w ogóle jest? Przecież to za poprzedników powstała ustawa, gdzie jest tzw. rola kierownicza w gospodarstwie. Jak ktoś nie pracuje na traktorze, nie kosi, nie orze, nie sieje, to niech idzie do innej pracy. Te punkty tylko dla tych rolników, którzy powyżej 50% w gospodarstwie pracy własnej fizycznej sprawują – i żadnych innych.</u>
<u xml:id="u-1.45" who="#PiotrWicki">Byłem członkiem komisji i nie takich cwaniaków w komisjach wyrzucałem z przetargów, bo pojechałem na gospodarstwo, pisałem notatkę, że nie sprawuje, bo ma pracownika, on był zwykłym kierownikiem tam. I ten człowiek już w przetargu ograniczonym brać udziału nie może. I szybko by się zrobiło porządek. Tylko niestety tu różne interesy grają rolę i ta ostatnia ustawa, która została wprowadzona, jest karygodna. To jest najgorsza ustawa, jaka tylko mogła być. I my jesteśmy później pod pręgierzem. Słodkie słówka, public relations, do widowni, przed kamerami. A dopiero po czynach, po ustawach poznamy, kto co robi. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.46" who="#MirosławMaliszewski">Teraz pan Zbigniew Dysarz. Nie pomyliłem nazwiska? Pan Zbigniew Dysarz.</u>
<u xml:id="u-1.47" who="#ZbigniewDysarz">Tutaj kolega już można powiedzieć… Ja tylko mogę dodać, jeżeli chodzi o to zwiększenie punktów za poszczególne aspekty rolnika w gospodarstwie, jeżeli chodzi o odległość ziemi do tego gospodarstwa, to głównie chodzi pewnie o siedzibę gospodarstwa, żeby to miało ręce i nogi. Ja proponuję, tak jak kolega powiedział, żeby panowie posłowie zrobili tę komisję i jednak zajęli się tą sprawą, bo dla, nas rolników, jest to waga życia, dla niektórych waga życia, dalszego działania tych rolników i możliwość rozwoju oczywiście. To jest być albo nie być.</u>
<u xml:id="u-1.48" who="#MirosławMaliszewski">Pan Krzysztof Lubiński teraz, proszę.</u>
<u xml:id="u-1.49" who="#KrzysztofLubiński">Szanowna Komisjo, chciałbym poruszyć dwie sprawy. Mianowicie odczytać krótkie stanowisko rolników powiatu chojnickiego i człuchowskiego, gdzie mamy dwa główne, że tak powiem, przedsiębiorstwa, które koncentrują ziemię. Pozwolę sobie teraz odczytać: „My, rolnicy indywidualni, przedstawiciele gospodarstw rodzinnych, stanowczo sprzeciwiamy się dalszej koncentracji gruntów rolnych w rękach międzynarodowych korporacji, takich jak firma Goodvalley, oraz instytucji, takich jak HZZ Zamarte sp. z o.o.”. Podkreślam: spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. „Ziemia powinna służyć polskim rodzinom rolniczym, które prowadzą działalność w sposób zrównoważony i odpowiedzialny, a nie być wykorzystywana przez podmioty, które traktują ją wyłącznie jako narzędzie do generowania zysków, nie dbając o długoterminowy rozwój polskiego rolnictwa. Zgodnie z ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego KOWR jest odpowiedzialny za zarządzanie gruntami rolnymi Skarbu Państwa, a także wyłączenie 30% gruntów dzierżawy przez podmioty, które nie prowadzą działalności w sposób tradycyjny. Celem tej regulacji jest zapewnienie, że ziemia trafi nie w ręce korporacji i innych podmiotów, które traktują ją jedynie jako inwestycję, a nie jako zasób do zrównoważonego uprawiania i dbałości o środowisko.</u>
<u xml:id="u-1.50" who="#KrzysztofLubiński">Firmy takie jak Goodvalley, które prowadzą intensywną produkcję rolno-zwierzęcą, oraz instytucja taka jak HZZ Zamarte sp. z o.o., która specjalizuje się w hodowli ziemniaków, mimo że zajmują się produkcją rolną, są podmiotami, które nie prowadzą działalności w sposób odpowiedzialny, jeśli chodzi o zrównoważony rozwój polskiego rolnictwa. Ziemia, którą posiadają, powinna wrócić do rolników indywidualnych, którzy uprawiają ją w sposób długofalowy, dbając o jej jakość, strukturę gleby i bioróżnorodność. Goodvalley jako część międzynarodowej korporacji prowadzi działalność rolną w sposób typowy dla dużych podmiotów komercyjnych, które często ignorują długoterminowy wpływ swojej produkcji na środowisko, koncentrując się wyłącznie na zyskach, a takie działania mogą doprowadzić do degradacji gleby oraz zanieczyszczenia środowiska, co jest szkodliwe zarówno dla samej ziemi, jak i lokalnych społeczności.</u>
<u xml:id="u-1.51" who="#KrzysztofLubiński">HZZ Zamarte sp. z o.o., specjalizująca się w hodowli ziemniaków – choć jest instytucją zajmującą się hodowlą roślin, będącą kiedyś instytutem hodowli, to straciła ten status, stając się przedsiębiorstwem z ograniczoną odpowiedzialnością, co wyłącza HZZ Zamarte sp. z o.o. z działań i przywilejów dla instytutów hodowli roślin – również korzysta z dużych powierzchni gruntów. Chociaż hodowla ziemniaków jest działalnością rolniczą, HZZ Zamarte sp. z o.o. jako duży zakład hodowlany może prowadzić działalność, która w dłuższym czasie nie przyczynia się do trwałego i zrównoważonego rozwoju rolnictwa. W przypadku takich dużych zakładów rolnych bardzo istotne jest zapewnienie, że ziemia będzie wykorzystywana zgodnie z zasadami ochrony gleby i środowiska.</u>
<u xml:id="u-1.52" who="#KrzysztofLubiński">Zgodnie z przepisami ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego oraz Kodeksu cywilnego umowy dzierżawy powinny kończyć się zgodnie z zawartymi postanowieniami. Po zakończeniu dzierżawy firmy mają obowiązek zwrócenia ziemi w stanie umożliwiającym dalsze użytkowanie. Oznacza to, że ziemia musi być odpowiednio zabezpieczona, przywrócona do stanu używalności, a jeżeli działalność tych podmiotów doprowadziła do jej degradacji, rekultywacja gruntów powinna zostać przeprowadzana na ich koszt. KOWR, zarządzając gruntami rolnymi Skarbu Państwa, ma obowiązek monitorowania stanu gruntów, które zwracają do dzierżawy po zakończeniu umowy firmy. Jeżeli firmy nie spełniły wymogów dotyczących ochrony gleby, powinna być zobowiązana ta firma do poniesienia kosztów przywrócenia ziemi do odpowiedniego stanu.</u>
<u xml:id="u-1.53" who="#KrzysztofLubiński">Ziemia, którą obecnie dzierżawią takie podmioty jak Goodvalley czy HZZ Zamarte sp. z o.o., powinna zostać przekazana rolnikom indywidualnym i gospodarstwom rodzinnym, które są w stanie prowadzić gospodarstwa w sposób zrównoważony z poszanowaniem środowiska i jakości gleby. To rolnicy indywidualni są najlepszymi gospodarzami tej ziemi, ponieważ zależy im na jej przyszłości, a nie na krótkoterminowych zyskach. Polskie gospodarstwa rodzinne to fundament rolnictwa w Polsce. Rolnicy indywidualni, którzy traktują ziemię jako zasób, którym się należy opiekować przez pokolenia, powinni mieć zapewniony dostęp do gruntów, które są im niezbędne do rozwoju ich działalności.</u>
<u xml:id="u-1.54" who="#KrzysztofLubiński">Wzywamy KOWR do natychmiastowego działania. Apelujemy do KOWR, aby natychmiastowo przeanalizował wszystkie umowy dzierżawy zawarte z firmami takimi jak Goodvalley czy HZZ Zamarte sp. z o.o., z uwzględnieniem wyłączenia 30% gruntów z dzierżawy przez podmioty, które nie prowadzą działalności rolniczej w tradycyjny sposób, przywrócił te grunty rolnikom indywidualnym i gospodarstwom rodzinnym, które są w stanie gospodarować nimi odpowiedzialnie i w sposób zrównoważony, oraz zatrzymał dalszą koncentrację ziemi w rękach korporacji i dużych zakładów, które traktują ziemię wyłącznie jako narzędzie do generowania zysków.</u>
<u xml:id="u-1.55" who="#KrzysztofLubiński">Naszymi postulatami są w naszym regionie: zwrot ziemi właśnie wykorzystywanej przez Goodvalley oraz HZZ Zamartę po zakończeniu umowy dzierżawy oraz zrównoważone rolnictwo, czyli prosimy o zwiększenie wsparcia dla gospodarstw indywidualnych, które prowadzą rolnictwo z poszanowaniem środowiska i bioróżnorodności. KOWR powinien monitorować stan gruntów po zakończeniu umowy dzierżawy przez takie podmioty jak wyżej wymienione firmy, aby zapobiec degradacji ziemi oraz wymusić jej rekultywację, jeżeli to konieczne. I prosimy, żeby wprowadzić skuteczniejsze mechanizmy ochrony małych i średnich gospodarstw rolnych przed przejmowaniem ziemi przez wielkie korporacje oraz zakłady hodowlane”.</u>
<u xml:id="u-1.56" who="#KrzysztofLubiński">I teraz jeszcze druga sprawa. Skoro tutaj padły słowa, że dzisiaj rolnicy mają głos i niejako działają tutaj, w tej Komisji, miałbym tutaj jeszcze wniosek formalny. Też chcemy zaproponować – bo wiemy, że jest problem z dostępnością umów dzierżawnych – kolejne posiedzenie Komisji. Tutaj zgadzam się z moimi przedmówcami. Chcielibyśmy, żeby na tym kolejnym posiedzeniu omówić postulaty dotyczące właśnie umów dzierżawy oraz zastanowić się nad kwestią jawności umów dzierżaw dla powierzchni całkowitej ziem posiadanych powyżej 300 ha. Czyli żeby te umowy były widoczne dla każdego obywatela. Żeby utworzyć system, gdzie jeżeli gospodarstwo razem z dzierżawami będzie miało 300 ha, ta umowa jest w pełni jawna. Natomiast na chwilę obecną wyciągnięcie – w cudzysłowie – dokumentów z firm jest różne. Niektóre firmy chcą współpracować, inne niestety nie.</u>
<u xml:id="u-1.57" who="#KrzysztofLubiński">I tutaj miałbym taką prośbę, jeżeli jest możliwość w tym wniosku formalnym przegłosowania poparcia dla zwołania takiej kolejnej Komisji podczas dzisiejszych obrad. Dlaczego? Wtedy spełnimy tutaj art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu. Czyli niejako celem wyrażenia poparcia dla dalszych działań Komisji przez posłów i posłanki. Czyli to będzie wprowadzone po prostu przez państwa, panie posłanki i panów posłów Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. I pozwolę sobie taki wniosek formalny przekazać przewodniczącemu Komisji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.58" who="#MirosławMaliszewski">Pan Franciszek Nowak, proszę.</u>
<u xml:id="u-1.59" who="#FranciszekNowak">Napięcie, które jest wśród rolników na tej sali plus w ogóle w kraju, wydaje się, że dochodzi już do zenitu. I już jest taki moment, bym powiedział, dosyć niebezpieczny w tej całej sytuacji. Bo na pewno my, rolnicy, już się raczej nie dogadamy. Ja reprezentuję popegeerowskie gospodarstwa dzierżaw. Tu mój kolega też za chwilę będzie się wypowiadał. Słuchamy w kuluarach, co rolnicy mówią, słyszymy, co tutaj się dzieje. To wszystko ma jeden wspólny mianownik. Tym mianownikiem jest ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, która została znowelizowana 16 września 2011 r.</u>
<u xml:id="u-1.60" who="#FranciszekNowak">I to jest całe zło wszystkiego, co się wydarzyło. Przez tę nowelizację nastąpiły totalne różnice w działaniu gospodarstw plus sytuacja Polski na tle Europy, co spowodowało, że rolnicy, szukając różnych rozwiązań, wpadli na pomysł, że najlepszym jest powiększać gospodarstwa. Generalnie rzecz biorąc, jest to założony technicznie błąd. Ja mogę to wytłumaczyć. Najważniejsze gospodarstwo jest takie, które jest silne technologicznie, a nie ilością gruntów.</u>
<u xml:id="u-1.61" who="#FranciszekNowak">I jeżeli dzisiaj w przetargach, drodzy rolnicy, bijemy 1–6 t, to kto się z tego cieszy? Tylko państwo, a dokładnie KOWR. Nabijamy kasę do budżetu, wykańczamy się między sobą i to jest bezsens techniczny z tego tytułu. Musicie przyznać rację, że jeżeli ktoś płaci powyżej 3 t pszenicy, pracuje na roli zgodnie z zasadami gospodarowania rolniczego, to musi dokładać. A już nie chcę mówić o tych następnych. To spowodowało cwaniactwo wśród nas, rolników, te słupy podstawiane, ten cały układ, ten cały system. Właśnie to, co tutaj koledzy mówicie: grunty przeznaczone do celów nierolnych, pod fotowoltaikę, produkcję energii odnawialnej itd.</u>
<u xml:id="u-1.62" who="#FranciszekNowak">Chciałbym zaapelować, żeby cofnąć się o krok, zastanowić się nad zmianą ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Legislatorzy w momencie podejmowania głosowania 16 września 2011 r. stwierdzili 19 błędów w odniesieniu do konstytucji i Kodeksu cywilnego. Apelowali i prosili, żeby nie głosować, bo ta ustawa jest totalnie skopana, jeżeli chodzi o tego typu działania. I teraz po zmianie władzy następna władza dokooptowała w tej ustawie kolejne zdarzenia.</u>
<u xml:id="u-1.63" who="#FranciszekNowak">Są tutaj ministrowie wszystkich okresów tego czasu. I pierwsze pytanie – jak można było dopuścić do naliczania trzydziestokrotnego czynszu? Na jakiej podstawie prawnej? Pierwsze złamanie. Następne, jak można było nie dopuścić byłych właścicieli do wykupu własnych majątków? Jak to jest możliwe? Jak jest możliwe, żeby w trakcie trwania umowy… Tylko zastanówcie się, koledzy rolnicy, ze spokojem: podpisałeś umowę, właściwie ją opłacasz i w pewnym momencie właściciel tobie mówi, że zmieniamy zapisy umowy w trakcie jej trwania. To jest łamanie prawa.</u>
<u xml:id="u-1.64" who="#FranciszekNowak">I teraz chodzi o to, że my możemy różne rzeczy chcieć, drodzy państwo, ale powinniśmy się trzymać prawa. Niestety, ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa według oceny sprzed dwóch miesięcy rzecznika praw obywatelskich jednoznacznie jest niezgodna z konstytucją i Kodeksem cywilnym. Inaczej mówiąc, jest nielegalna. Nielegalna. I taka ustawa, drodzy państwo, to jest najgorsze, co może być. To stworzyli politycy dla celów politycznych. I gdzie? W Sejmie, w najważniejszym punkcie naszego państwa. Prawo powinno być klarowne, a jest wręcz odwrotnie, mętne. I ta ustawa jest tego przykładem.</u>
<u xml:id="u-1.65" who="#FranciszekNowak">Jeżeli się nie cofniemy i nie spróbujemy od nowa pewnych zasad działania, drodzy koledzy, to się pozabijamy. Pozabijamy się ekonomicznie. Ja wam podam tylko pewne liczby i zobaczymy, jak to wygląda. Na 1,3 mln ha mamy gospodarstw do 10 ha prawie 1,1 mln, gospodarstw powyżej 50 ha mamy 35 tys., a gospodarstw powyżej 500 ha mamy tylko 150. Mamy najgorszą w Europie strukturę rolną, jeżeli chodzi o działania, to, co się dzieje.</u>
<u xml:id="u-1.66" who="#FranciszekNowak">A wiecie na pewno doskonale, że w tej chwili Niemcy podpisują umowę bardzo poważną z Ameryką Południową, co spowoduje potężny napływ z tamtego kontynentu żywności do Europy. Niemcy są jednym z największych importerów żywności i nie mają problemu z rolnikami, bo tam jest tylko 1% ludzi pracujących w rolnictwie i dochód w niemieckim budżecie z tytułu pracy niemieckich rolników jest nieznaczny. Dlatego przemysł na pewno wygra. I nie wiem, będziemy obserwowali, co zrobią Francuzi, co będą robili tutaj Polacy. Mamy tutaj zgłoszone różnego typu protesty itd. Ale na pieniądz i na ekonomię – panowie, przecież jesteśmy sami rolnikami i wiemy o tym – nie ma siły. Dlatego proponowałbym rozważyć, cofnąć się jeszcze raz o krok i spróbować tę sytuację zmienić. Przecież nie można namawiać pana ministra do łamania kolejnych praw. Pan minister jako przedstawiciel państwa musi zadbać o majątek państwa.</u>
<u xml:id="u-1.67" who="#FranciszekNowak">Skąd się wzięły ośrodki produkcji rolniczej? Drodzy państwo, ośrodki produkcji rolniczej to są miejsca, w których miał być uratowany majątek Skarbu Państwa, czyli te budynki, w których są zwierzęta, i obcięte o jakąś ilość hektarów gospodarstwa, żeby można było kontynuować działanie gospodarcze. Stąd są ośrodki produkcji rolniczej. I te ośrodki produkcji rolniczej na początku były bardzo rozsądnie przygotowane prawnie. Ale niestety pracownicy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pracownicy KOWR tak pozmieniali, tak poustawiali pewne sytuacje… Przecież to jest nieludzkie, żeby w tej chwili takie zapisy funkcjonowały.</u>
<u xml:id="u-1.68" who="#FranciszekNowak">Tu był głos jednego z kolegów, który mówił o zarządzeniach dyrektora generalnego KOWR. Jest ich tam, nie wiem, może ok. 200. Kto z was wie, jak to brzmi? A jak to jest interpretowane? To jest najgorsze, co może być, że zapisy są bardzo enigmatyczne. Czyli inaczej mówiąc, wszystko zależy od urzędnika. I w jednym regionie tak interpretują sprawę, a w drugim inaczej. Inaczej mówiąc, jeden mówi, że to drzewo to jest sosna, a drugi mówi, że to jest drzewo iglaste. I jeden, i drugi ma rację. I dlatego tak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-1.69" who="#FranciszekNowak">I teraz jest pytanie, czy jesteśmy w stanie cofnąć się i od nowa przymusić polityków, posłów do zmiany ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Bo się rozbijemy na najbliższym drzewie ekonomicznym przed Europą. I nie patrzmy na nikogo, patrzmy sami na siebie.</u>
<u xml:id="u-1.70" who="#FranciszekNowak">Dzisiaj taka jest opinia w Polsce. Który z rolników ma najlepiej? Jaka grupa? Okazuje się, że ta najmniejsza. Te gospodarstwa 5–10 ha są najlepsze, bo one nic nie miały i nic nie będą miały. Natomiast co mają? Dwuzawodowy układ. I do tych gospodarstw przychodzi budżet pieniężny spoza rolnictwa. Dzisiaj najgorzej ma gospodarstwo 30–100 ha, bo nie wie, co ma ze sobą zrobić. A już nie chcę mówić o tych gospodarstwach, które są bez hodowli.</u>
<u xml:id="u-1.71" who="#FranciszekNowak">Dlatego jeszcze raz apeluję: zastanówmy się. Przecież są tu szefowie związków, jest prezes izb rolniczych, samorządu. To na tych barkach leży cała zabawa, a nie skłócać nasze rolnicze społeczeństwo. To właśnie szefowie związków zawodowych są tymi osobami, które walcząc o własne idee na różnych odcinkach, doprowadzają do sytuacji skłócania się. Co to znaczy, że „Solidarność” RI, a tam gdzieś „Samoobrona”, a tu za chwilę kółka, a tam jeszcze ktokolwiek inny. Jest burdel, cyrk i zabawa – i koniec kropka. My jeździmy traktorami po całej Polsce w prawo, w lewo i cośmy ugrali? Ja niedługo bym dostał zapalenia płuc w Poznaniu. Tak padało. I to nic nie da. Dlatego że musi być rozsądek. Wciąganie całych układów…</u>
<u xml:id="u-1.72" who="#FranciszekNowak">I ostatnie słowo, dotyczące konstytucyjnego zapisu „gospodarstwo rodzinne”. Ja się z tym zapisem idealnie zgadzam. Tylko chodzi o interpretację. Gospodarstwo rodzinne to jest prowadzone przez rodzinę. A czy to jest osoba fizyczna, czy to jest osoba prawna, to jest forma gospodarowania. I nie idzie wytłumaczyć. Tylko rolnik indywidualny jest teraz świętą krową, jak w Indiach.</u>
<u xml:id="u-1.73" who="#FranciszekNowak">A co spółdzielcy mają powiedzieć? A co mają powiedzieć spółki, gdzie są pracownicy? Tutaj jest przedstawiciel Top Farms – 3 tys. idzie w powietrze. A to jest gospodarstwo, co prawda nie kapitał polski, ale rolnicy współpracują i są z tego zadowoleni. To jest tak samo jak nakładcza hodowla trzody chlewnej. Przecież dzisiaj ci, którzy są na nakładczej hodowli trzody chlewnej… Ja jestem praktykiem, prowadzę gospodarstwo – już teraz nie mam, ale było 1 tys. ha – mam hodowlę bydła, 500 krów, i wiem, co mówię. I moja piątka dzieci, wszyscy tam na tym gospodarstwie pracujemy. Z innymi pracownikami.</u>
<u xml:id="u-1.74" who="#MirosławMaliszewski">Pan Leszek Wojciechowski.</u>
<u xml:id="u-1.75" who="#LeszekWojciechowski">Dziękuję za zaproszenie i możliwość zabrania głosu. Proszę państwa, ja dokonałem takiego prostego wyliczenia, bo głównym tematem jest ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Rolnicy się domagają ziemi, chcą powiększać gospodarstwa. Gdyby na dzień dzisiejszy rozwiązać wszystkie umowy dzierżawy, obojętnie, czy one podlegają zakończeniu, czy nie podlegają, to każde gospodarstwo w Polsce by się powiększyło statystycznie o 7 arów. O 7 arów. Ja się nie pomyliłem. I państwo uważacie, że to jest rozwiązanie problemu powiększenia gospodarstw w Polsce? Bo ja uważam, że to jest po prostu mydlenie ludziom oczu, że jak pozabieramy tym większym gospodarstwom umowy dzierżawne, to wtedy te mniejsze gospodarstwa będą miały po kilkaset hektarów od razu więcej. To jest po prostu nieprawda. Ten zasób, który na dzień dzisiejszy jest w zagospodarowaniu dużych gospodarstw, to jest około 3% gruntów w Polsce. Czy to radykalnie zmieni sytuację w Polsce? Na pewno nie.</u>
<u xml:id="u-1.76" who="#LeszekWojciechowski">Jesteśmy chyba jedynym krajem, który jednocześnie wydaje pieniądze na scalenia, bo wydajemy takie pieniądze cały czas, bo scalenia się w Polsce dzieją, a z drugiej strony wydajemy pieniądze na parcelację dużych towarowych gospodarstw, gdzie doskonale policzono, że jedna trzecia gospodarstw w Polsce daje dwie trzecie produkcji. I panowie mówicie o tym, że wy występujecie w obronie polskiego rolnictwa, domagając się parcelacji tych gospodarstw, które przynoszą największą produkcję towarową w Polsce? Gdzie w sytuacji międzynarodowej – umowy o wolnym handlu z niektórymi krajami, zagrożenie podpisania umowy z Ameryką Południową, wojna za wschodnią granicą – nasze bezpieczeństwo żywnościowe jest coraz bardziej istotnym elementem naszego dnia codziennego. To chyba prawdziwi rolnicy – prawdziwi, powtórzę – powinni się troszczyć o to, żeby polskie rolnictwo, nie dzieląc go na małe, średnie, większe, nie dzieląc na RI i spółki, było silne, produkowało dużo, dobrze i tanio. A niektóre głosy, które ja tu słyszę, to mają na celu likwidację dobrych towarowych gospodarstw.</u>
<u xml:id="u-1.77" who="#LeszekWojciechowski">Proszę państwa, ośrodki produkcji rolniczej. Padło tutaj hasło, że ośrodki produkcji rolniczej to jest wbrew rolnikom. Nie wiem, czy państwo sobie zdajecie sprawę – podejrzewam, że tak, tylko celowo niektórzy to pomijają w swoich wypowiedziach – że KOWR i ministerstwo nie wyrażają zgody na tworzenie ośrodków produkcji rolniczej tam, gdzie nie ma hodowli zwierząt. W związku z powyższym statystycznie wiemy, że na przykład zwierzęta, które w Polsce są zwierzętami hodowlanymi – w ostatnich latach populacja czy to trzody chlewnej, czy bydła, czy owieczek (których mieliśmy w Polsce 5–6 mln, a mamy sto parę tysięcy) gwałtownie spada. I teraz, jeżeli na stole w OPR, przepraszam, w KOWR leży kilkanaście wniosków – kilkanaście, podkreślam – o utworzenie ośrodków produkcji rolniczej i jeżeli średnio ośrodek produkcji rolniczej nawet miałby, nie wiem, 300–400 ha, to jest to kilka tysięcy hektarów, które uratują znaczną ilość polskiej hodowli.</u>
<u xml:id="u-1.78" who="#LeszekWojciechowski">Państwo mówicie, że rolnikom się należy więcej ziemi. A przepraszam, czemu nikt nie mówi o tym, że w tych gospodarstwach, które z nazwy tu były wymieniane – pozwolę sobie powtórzyć, Top Farms, Goodvalley – przecież pracują tysiące ludzi. Przecież to są wasi sąsiedzi, znajomi, często rodzina. Dlaczego nikt się nie zastanowi nad tym? Oczywiście, kilka procent z tych ludzi znajdzie sobie pracę bez problemu. Ale część tych gospodarstw jest położonych w terenach, które mają trudności komunikacyjne, w terenach, gdzie jest bezrobocie wyższe od średniej – i ci ludzie będą mieli problem ze znalezieniem pracy. Dlaczego nikt o tym nie mówi? Dlaczego dążycie państwo rolnicy do tego, że ci, co mają w tej chwili po kilkaset hektarów, to chcą mieć kolejne kilkaset, omijając oczywiście ustawy i zapisy o tych 300 ha. Bo są wydzierżawiane i kupowane grunty na dzieci, na szwagra, na podstawionego znajomego, na rolnika, który przychodzi w danym gospodarstwie pomagać. Przecież to jest w tej chwili powszechna praktyka.</u>
<u xml:id="u-1.79" who="#LeszekWojciechowski">Proszę państwa, wracając do ustawy, o której mój przedmówca wspominał – leży tu przede mną opracowanie Polskiej Akademii Nauk, gdzie są wyliczone w tabelkach i w liczbach informacje, które pokazują, że parcelacja dużych gospodarstw, bo do tego część głosów z tej sali dąży, jest szkodliwa dla polskiego rolnictwa. Więc ja się pytam, w czyim imieniu, w czyim interesie występują ci, którzy do tej parcelacji dążą. Nie będę się pytał, jakim alfabetem są pisane rzeczy, które oni odczytują i które wykrzykują na spotkaniach, ale na pewno nie są to dążenia do tego, żeby występować w imieniu państwa polskiego, narodu polskiego, polskiego rolnictwa. Ta ustawa jest ustawą ze wszech miar szkodliwą i powinna w jak najszybszym czasie po prostu trafić do kosza. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.80" who="#MirosławMaliszewski">Teraz pani Ewa Gwiżdż.</u>
<u xml:id="u-1.81" who="#EwaGwiżdż">Jestem z powiatu człuchowskiego i od dłuższego już czasu próbuję cokolwiek zrobić na temat właśnie, jak tu pan wspomniał, Goodvalleya, tego dobrobytu, który Goodvalley i inne takie wielkie firmy nam dają. Dlatego, że na przykład w mojej wsi jest 70% zatrudnionych obcokrajowców, gdzie wyrzucili ludzi po 23 latach pracy, gdzie nie chcą oddać ziemi rolnikom, bo przecież dobrze się tak pracuje, jeżeli się płaci 49 kg pszenicy za hektar. Tak, bo tak w naszym województwie pomorskim jest. Tak właśnie u nas jest.</u>
<u xml:id="u-1.82" who="#EwaGwiżdż">Potężne ośrodki produkcji rolniczej, które teraz KOWR chce nam zrobić, to jest dla nas, rolników, tragedia. Wcześniej oszwabili nas, jak były pegeery. Mali rolnicy nie mogli kupić ziemi. Wiem, pan zaraz powie: no przecież tam hulał wiatr. Tak, były czasy, kiedy rolnika nie było stać na ziemię. Duże korporacje mogły wziąć to w dzierżawę. Ja pamiętam, bo akurat byłam młodym rolnikiem, chciałam wziąć ziemię. My, rolnicy, zrobiliśmy strajk. Nie dostaliśmy tego. Wiem, że pan się śmieje, bo jak ktoś miał duży portfel, to mógł sobie kupić, co chciał, czy zrobić spółkę itd. Tak było.</u>
<u xml:id="u-1.83" who="#EwaGwiżdż">Ale do czego dążę? Denerwuje mnie strasznie to, że wszędzie jest oparcie na bardzo dużych ilościach ludzi, że tam zostaną zwolnieni. Uwierzcie, u nas jest 70% obcokrajowców. Nie jestem rasistką… Naprawdę. U nas chodzą czarni ludzie. My się ich zaczynamy bać. Tak, my się zaczynamy ich bać. W mojej miejscowości jest ich teraz więcej jak nas, białych ludzi. U mnie akurat jest ich właśnie bardzo dużo. Ośrodki produkcji rolniczej są tak wielkie. Wiem, że teraz była zmiana – rozporządzenie pana Siekierskiego odnośnie do tego, żeby takie duże korporacje jak Goodvalley i jak Top Farms miały możliwość wzięcia tych ośrodków produkcji rolniczej, jeżeli już miną na nie umowy. Bo po prostu wszystko zostało przekręcone. Nie jest to dla rolników, jest to właśnie dla dużych korporacji. Są duże areały. Najmniejszy ośrodek produkcji rolniczej, który ma powstać u nas, to 350 ha, ale mają być i po 600 ha i prawdopodobnie więcej.</u>
<u xml:id="u-1.84" who="#EwaGwiżdż">I do czego zmierzam? Zmierzam do tego, że my, rolnicy, nie będziemy mogli wziąć tych ośrodków produkcji rolniczej. A w mojej miejscowości, w moim powiecie są rolnicy, którzy bardzo chętnie wzięliby budynki, które niby są tak pięknie zadbane, gdzie każdy chciałby pewnie na takich dzierżawach pracować i te pieniądze płacić, tak jak te duże korporacje. A nie jak my po 14 dt musimy płacić za każdy hektar. Te ośrodki produkcji rolniczej nie są dla nas. Prosiłam, jeździłam, żeby zmiany powstały jakiekolwiek, żeby rolnicy indywidualni mogli to wziąć, bo gospodarstwa rolne, jak wiecie, są tylko do 300 ha.</u>
<u xml:id="u-1.85" who="#EwaGwiżdż">Co mogę jeszcze powiedzieć? Myślę, że KOWR na przykład nie chce nam udzielić informacji dotyczącej podstawy prawnej, dlaczego są te przedłużenia dzierżaw. U nas, w naszym powiecie, dzierżawy zostały przedłużone do 30 września przyszłego roku, gdzie umowy wygasły teraz, w kwietniu. Tak z rolnikami obliczaliśmy – bo to są głosy od rolników – że przy takich dzierżawach państwo jest stratne ok. 2,7 mln zł w stosunku do tego, jakby to rolnicy w tym czasie mieli. Myślę, że nad tym trzeba by się zastanowić. Dlaczego nasi rolnicy płacą takie dzierżawy, a opłaty za dzierżawy od tych dużych gospodarstw od 30 lat są takie same? Tak jak tutaj wcześniej pan powiedział, dlaczego są przedłużone umowy na następne 20 lat? Ja już stwierdziłam, że za parę lat to my tym obcym korporacjom oddamy to za darmo przez zasiedzenie, bo nas nie będzie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.86" who="#MirosławMaliszewski">Pan Krzysztof Jagusz.</u>
<u xml:id="u-1.87" who="#KrzysztofJagusz">Tak się przesłuchuję tym panom i tak się zastanawiam, gdzie jest problem. No problem jest w tym, panowie, gdybyście wyłączyli te trzydziestki, dzisiaj was by tu nie było. Ale nie wiem, na co wyście liczyli. Pan tutaj z Top Farms mówił, że wyłączył już połowę gruntów. Połowa gruntów to chyba w tym przypadku jest już sześć tysięcy. Gdybyście wyłączyli trzydziestki, to te 7–8 tys. byście mieli. Byście spokojnie sobie na tym pracowali. Nikt by wam tego nie odbierał. Nie wiem, na co te spółki liczyły, nie chcąc wyłączyć trzydziestek. Dzisiaj wylewacie krokodyle łzy, odwołujecie się do zwolnień grupowych, powołujecie się na Mercosur, obrażacie rolników. Ten, co ma 10 ha – to co, nie ma prawa do życia? Ma prawo do życia. I ci, co 30 ha mają, i ci, co 50 ha mają.</u>
<u xml:id="u-1.88" who="#KrzysztofJagusz">Teraz powiem o sobie. Mój ojciec przepisał mi 15 ha. Ja systematycznie – już mam 60 lat – powiększałem do 80–90 ha, wykupując od sąsiadów, bo nie było u nas spółek, które wyłączały. Systematycznie płaciłem kredyty, podatki, wszystko, nie migałem się od niczego. Czyli uczciwie zrobiłem. Przy wyłączaniu trzydziestek te spółki rzucały też ochłapy. Nie rzucały tych dobrych gruntów, tylko rzucały te, co im nie pasowały: zakrzaczone, V–VI klasa, najgorsze grunty. Ale w porządku, wyłączyli trzydziestki, dzisiaj gospodarują na tym. Nikt do tego nie ma pretensji.</u>
<u xml:id="u-1.89" who="#KrzysztofJagusz">Mój ojciec przepisał mi 15 ha, mój spadkodawca. A wasz spadkodawca? Wyście po swoich spadkodawcach wzięli wszystko: ciągniki, kombajny. Wyście weszli na gotowe. Mieliście na czym robić. My musieliśmy od konia, po trzydziestkę, marną czterdziestkę kupioną w pegeerze dochodzić do tego, co mamy. Bo tak jest. Ja mówię o swoim terenie. Nie będę mówił o czyimś ogródku, tylko mówię o swoim. Na dzień dzisiejszy na moim terenie, tam są dwie gminy łącznie, są dwie spółki, które nie wyłączyły trzydziestek, jest 1200 ha. Nie wiem, z naszym dyrektorem rozmawialiśmy, od czterech lat już z rolnikami młodymi chodzę i czujemy się jak żebracy. Młodzi rolnicy chcą te gospodarstwa dzierżawić – i wszystko się robi, uniemożliwia się, żeby powiększyć. Też pracujemy uczciwie, szanowni państwo, nieraz i dniami, i nocami, własnymi rękami. Mamy rodziny, dzieci i pracujemy uczciwie.</u>
<u xml:id="u-1.90" who="#KrzysztofJagusz">Do czego zmierzam? U nas, na Opolszczyźnie, spółki powyłączały pola – zostały ugory. Pan minister Siekierski był swego czasu w Opolu. Proponowałem rozwiązanie. Bo dyrektor KOWR tłumaczy, że nie idzie sprawnie podział tych gruntów ze względu na niskie zatrudnienie, mało personelu ma. Pan minister Siekierski był w izbach rolniczych i osobiście składałem rozwiązanie – zwiększenie zatrudnienia w KOWR w województwie opolskim do 25–30 osób. Prawdopodobnie tylko o 3 osoby zatrudnienie zostało zwiększone. To co, my nie mamy ludzi kompetentnych, żeby ich tam skierować albo zatrudnić? Zaraz powiecie, że to są koszty, to są pieniądze. Ale jak jeżeli grunt stoi ugorem, nie pracuje, to on przynosi straty, a nie pracownicy, którzy byli zatrudnieni w tym KOWR do szybszego podziału, do szybszego… Zaproponowałem: jeżeli na koniec roku kończy się dzierżawa, zacznijmy procedować, czyli wyłaniać firmy geodezyjne, które dokonałyby wcześniejszych podziałów. My chcemy też pomagać. Nie że my tylko roszczeniowo. Rozwiązań szukamy, sposobów, żeby było dobrze, żeby Skarb Państwa nie tracił. Bo jak ugór stoi, to później niektórzy panowie mówią: to przez rolników, oni doprowadzają do ubożenia, do zachwaszczenia etc. I to się później nagrywa, puszcza się filmy. Jeden pan nagrywa na chłopski rozum i mówi, jak to przez rolników te spółki padają, my mamy krowy, mamy to, musimy zwalniać ludzi. Huta Ozimek zwalniała 600 osób prawdopodobnie i nikt za tymi ludźmi się nie wstawił. Nikt. A tutaj się mówi, że się zwalnia 200 osób albo Bóg wie ile. Nie będę się wypowiadał w tej kwestii, bo to nie jest moje podwórko. Ale tak moi koledzy mówią.</u>
<u xml:id="u-1.91" who="#KrzysztofJagusz">I tu są gotowe rozwiązania: zwiększyć zatrudnienie zgodnie z prawem. A szanowni państwo, ustawa z 2011 r. jest prawem i nie próbujcie podważać, nie szukajcie furtki, nie próbujcie pomiędzy sztachety przełazić, żeby tylko tę ustawę do Trybunału Stanu czy Trybunału Konstytucyjnego… Posuwacie się do różnych kruczków, żeby tylko nie dać tym rolnikom, bo rolnicy to największe zło w tym kraju. Nieprawda. My produkujemy zdrową żywność. Po jakimś czasie nie takie imperia padały, a ten mały zawsze przetrwał. I produkowaliśmy do tej pory zdrową żywność, a nie jakieś tam naszpikowane różnymi GMO… U nas, w Europie, nie wolno produkować roślin genetycznie modyfikowanych. Ale sprowadza się. Wszyscy, którzy tu jesteśmy, codziennie spożywamy GMO zawarte w roślinach czy przetworach, które są importowane do naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-1.92" who="#KrzysztofJagusz">Chcemy po prostu, żeby ta ustawa była wykonywana. Żeby spółki, którym kończą się dzierżawy gruntów, nie kombinowały w żaden sposób, tylko niech one idą do podziału i zwiększyć zatrudnienie w KOWR, dać instrumenty dyrektorom, żeby te prace szybciej przebiegały. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.93" who="#MirosławMaliszewski">Pan Łukasz Styczeń.</u>
<u xml:id="u-1.94" who="#ŁukaszStyczeń">Szanowni państwo, jechałem tutaj 400 km. Zostawiłem w domu żonę. Przykro mi to powiedzieć, ale zostawiłem ją z krowami – bo nasze gospodarstwo jest o profilu hodowli krów – i przyjechałem tutaj walczyć. To może nie jest walka, ale przyjechałem się upomnieć, dosłownie przyjechałem się upomnieć o to, żeby moje dzieci, które obecnie kończą szkołę rolniczą… Szkoła rolnicza, do której uczęszcza obecnie mój syn (ostatni rok) przeszła pod ministra rolnictwa. Po co nam te szkoły rolnicze, po co my produkujemy… to jest brzydko powiedzenie, ale po co my kształcimy tych rolników, jak my nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć im warsztatu pracy?</u>
<u xml:id="u-1.95" who="#ŁukaszStyczeń">Ja też kończyłem szkołę rolniczą w 1990 r. I kiedy zaczynałem, nie było możliwości, nie miałem dostępu do ziemi. Obserwowałem krok po kroku, rok po roku śledziłem, 30 lat minęło w 2024 r. Ten rok jest tym rokiem, kiedy faktycznie dużym dzierżawcom te umowy w większości się kończą. I przecież wiemy wszyscy doskonale, nie wyłamujmy otwartych drzwi. Umowa się skończyła, nieoddana trzydziestka – trzeba to wydać i koniec. Idzie sprawa do sądu. Po co idzie sprawa do sądu? Po to jest KOWR, po to są dyrektorzy, żeby tą ziemią władać. Takie jest moje zdanie. To jest jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-1.96" who="#ŁukaszStyczeń">Druga sprawa. Duże gospodarstwa przez tyle lat – powiedzmy sobie szczerze, wszyscy to wiemy – miały niskie czynsze. Nie było renegocjacji. Weszliśmy do Unii Europejskiej, była akcesja, weszły nam dopłaty. My, rolnicy indywidualni, płacimy. Ja dzisiaj muszę kupić słomę, muszę kupić kukurydzę, kiszonkę z pola po to, żeby zapewnić bazę paszową. Tak jak powiedziałem, moi synowie kończą szkołę i ja bym chciał wrócić do domu pełen optymizmu i powiedzieć: synu, jest dla ciebie szansa, bo faktycznie będziemy mogli powiększyć swoje gospodarstwo. Na tę chwilę, tak jak mówię, mój ojciec walczył, ja walczę i pewnie dzieci moje też będą musiały walczyć.</u>
<u xml:id="u-1.97" who="#ŁukaszStyczeń">Kolejna sprawą, którą chciałem poruszyć. Są na naszym terenie dzisiaj hektary z obrotu prywatnego. Zamykają się, wygaszają się spółdzielnie. Spółdzielnie, które miały 150, 200, 300 ha. Ziemia z obrotu prywatnego. Który rolnik indywidualny jest dzisiaj w stanie wyłożyć 10–15 mln zł na powiększenie gospodarstwa, na kupienie ziemi? Bo tam wchodzi w grę całość. Wiadomo, że duży dzierżawca czy osoba, która wcześniej dzierżawiła hektary, dorobiła się na tych hektarach na ziemi państwowej, ma dzisiaj zasób kapitałowy i jest w stanie tę ziemię kupić. A dzisiaj my, rolnicy, tak jak powiedziałem, indywidualne, rodzinne gospodarstwa…</u>
<u xml:id="u-1.98" who="#ŁukaszStyczeń">Cały czas mam umowę podpisaną z podmiotem, który odbiera ode mnie mleko z gospodarstwa. Nie będę tutaj reklamował, jaki to podmiot, ale od samego początku, 25 lat temu, mój ojciec podpisał z tym podmiotem umowę. Wiadomo, że była ona w trakcie przedłużana. Ale cały czas jest nacisk na to, żeby brać mleko, pozyskiwać surowiec od gospodarstw rodzinnych. Taki po prostu mają u siebie zapis: wspieramy małych. Dla nich 20, 30, 50 czy 100 krów jest lepszym surowcem, lepszym mlekiem niż od tych wielkotowarowych. Aczkolwiek nie to, że umniejszam. Mówię tylko, że już wtedy był na to nacisk kładziony.</u>
<u xml:id="u-1.99" who="#ŁukaszStyczeń">Mówi się o zwolnieniach. Panowie, czy moje dziecko, czy moi synowie mają inne żołądki od tych wszystkich innych, o których tutaj mówimy? To co, on ma jeździć traktorem obcego? Nie może pracować we własnym gospodarstwie na swoje utrzymanie? No w tej chwili wszyscy się zastanawiamy, że w dużych gospodarstwach będą zwolnienia. Ale co my mamy zrobić w rodzinach? Gdzie nasze dzieci mają się podziać? Kiedy, raz jeszcze podkreślę, cały czas mówiliśmy: szkoła rolnicza, wykształcenie rolnicze na powiększenie gospodarstwa. Cały czas w tę stronę brnęliśmy. A dzisiaj co? A dzisiaj okazuje się, że młodzież kończy szkołę i co? Nasze gospodarstwo, moje z żoną, jest obecnie za małe. Za małe, żeby utrzymały się dwie rodziny, a za duże, bym powiedział, żeby mogła to robić jedna rodzina. I w tym momencie na siłę najemną nas nie stać. Dlatego – tak jak powiedziałem na samym początku – zostawiłem w domu żonę po to, żeby przyjechać tu i upomnieć się o swoje. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.100" who="#MirosławMaliszewski">Pan Władysław Serafin.</u>
<u xml:id="u-1.101" who="#WładysławSerafin">Szanowny panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, najpierw krótki komunikat, oficjalny, w imieniu związku. Chcę was poinformować, że ustawa o zmianie ustawy o kołach gospodyń wiejskich oraz ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników jest bublem, niepotrzebnym tekstem wylobbowanym – według mnie – przez zorganizowaną grupę przestępczą. A w ich imieniu robił to pan poseł Jarosław Rzepa. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie zwracało uwagi, więc oświadczam i proszę poinformować pana premiera, panie pośle Plocke, że żadna organizacja KGW z kółek rolniczych nie może otrzymać dotacji ani bonusa, ani dopłaty 8 tys. zł, gdyż nie ma umocowania prawnego w żadnej ustawie ani rozporządzeniu. To wszystko, co się dzieje od paru miesięcy, jest kłamstwem i oszustwem wobec mojej organizacji.</u>
<u xml:id="u-1.102" who="#WładysławSerafin">Po drugie, proszę poinformować pana premiera, że bonusy wyborcze są nieprawnie do wypłacenia, gdyż zgodnie z art. 23b ustawy o KGW jest to druga pomoc publiczna niedopuszczalna. Koła gospodyń mogą dostać jedną pomoc publiczną, a nie dwie na ten sam cel statutowy. To jest po pierwsze. Na to jest 100 mln zł i proszę je zaoszczędzić. Po trzecie, w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od 2018 r. zdefraudowano 400 mln zł, wypłacając pieniądze kołom gospodyń wiejskich bez podstawy prawnej.</u>
<u xml:id="u-1.103" who="#WładysławSerafin">Przypominam, o co walczyliśmy, o co był Okrągły Stół, o co jest konstytucja – ustrojem rolnym jest gospodarstwo rodzinne. Naszym celem po pacyfikacji pegeerów i RSP intencją posłów tworzących Agencję Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa było nie to, żeby zadowolić obszarników, potworzyć latyfundia partyjne czy zawodowe, czy zachodnie różnej maści. Agencja Nieruchomości Rolnych miała przechowywać i zagospodarowywać ziemię państwową, która stopniowo miała iść na powiększenie gospodarstw rodzinnych. I musicie, koledzy, wrócić do tej idei demokracji i konstytucji. Gospodarstwa rodzinne. W konstytucji zapisaliśmy, w ustawach zapisaliśmy. A do czego doszło? Po drodze ustawy się zmieniały. Pozawierano różnego rodzaju dziwne umowy. Po co? Umowa dzierżawy – żądam tego od was, od parlamentu – to tak jak samochód. Kończy się, oddajesz samochód. I do tego trzeba wrócić. Żadne 30%, żadna łaska. Co za głupoty powtarzacie po tych urzędnikach wszystkich, którzy wymyślają te cuda, żeby was otumanić, nas otumanić. Kończy się dzierżawa 5, 10, 15 lat, ziemia wraca do KOWR. Od nowa jest przetarg, najpierw dla rolników indywidualnych, żebyś miał – mój poprzedniku – dla dziecka zbudowaną przyszłość. A my się godzimy, jak te ślepe kury chodzimy. Co rząd przyjmie, to jeszcze niektórzy go skrupulatnie popierają. Trzeba… Tak, albo ochłapy.</u>
<u xml:id="u-1.104" who="#WładysławSerafin">Jakim prawem stworzono prawo? A to jest ten lobbing, o którym mówię, który ja przeżyłem ostatnio przy ustawie o KGW. Wrzuca ktoś na papierku, jakiś poseł, dokumenty, Sejm uchwala i po ptokach. I dlatego tak zmieniano ustawę przez ostatnie 20 lat szczątkowo, po kawałeczku, po kawałeczku i doszło do idiotyzmu, naruszenia prawa. Ja uważam, że każda umowa musi wygasnąć w normalnym trybie i trzeba zmienić to prawo. A jakim prawem dzierżawca ma mieć prawo pierwokupu? No nawet niech go ma. Ale przede wszystkim, jeżeli na ziemię są chętni na tym rejonie, to on nie ma prawa pierwokupu. No ludzie kochani, taka jest gospodarka ziemią. Na tym polegała idea państwa demokratycznego po spuściźnie komunistycznej. A dzisiaj stworzyliśmy system bardziej gnębiący rolników jak komunistyczny. Bardziej gnębiący rolników.</u>
<u xml:id="u-1.105" who="#WładysławSerafin">Przykład? Proszę bardzo. Panie ministrze, wracam do Babinka. To, panie Telus, sięga i waszej korupcji, waszych rządów. Osiem lat i coście zrobili z Babinkiem? Facet fałszuje dokumenty. Cała armia urzędników fałszuje z nim dokumenty, w KOWR, w Szczecinie szczególnie. Ja wyłożyłem i, proszę państwa, nie ustąpię, ja wyłożyłem 100 tys. zł na ekspertyzy jako związek. Dlatego mnie pozbawił pan Kołodziejczak dotacji 1,5%, żebym nie miał czym płacić ekspertom. Bo do dziś nie wydał decyzji odmownej dla związku „Solidarność” i dla kółek rolniczych, co jest przestępstwem. Oświadczam, Michał, to jest przestępstwo i poniesiesz konsekwencje za to. Ja do dziś nie mam uzasadnienia, dlaczego odmówiono mi 1,5%. A jak nie będziemy mieli, chłopaki, pieniędzy związkowych, to nas zaorzą. My nie mamy na prawników, nie mamy na adwokatów, nie mamy na nic.</u>
<u xml:id="u-1.106" who="#WładysławSerafin">Jeszcze do tego, pan Humięcki, żeby mi zamknąć gębę, złożył przeciwko mnie dwa pozwy karne, cywilne, dyrektor generalny KOWR, i cywilny pozew za naruszenie dóbr, ale w systemie prywatnym za pieniądze agencji, przepraszam, za pieniądze KOWR. Wynajął najdroższą kancelarię w Krakowie, jakby nie miał w KOWR, i chciał mi dać zakaz pełnienia funkcji prezesa i 100 tys. zł grzywny, jak to się mówi – akonto na zabezpieczenie. Dobrze, że go odwołano, że się system zmienił. I, na miłość boską, to jest dowód na przestępczą działalność tamtej kadry kierowniczej nadzorującej KOWR. I tu bez ogródek.</u>
<u xml:id="u-1.107" who="#WładysławSerafin">Proszę państwa, Babinek. Spółka tego Francuza do dziś nie ma adresu, panie ministrze Telus. A wyście wszyscy podpisywali mu aneksy. Wszyscy się boją ruszyć z tego gie, bo nie wiadomo, kto się w tym smrodzie zababrze. Trzeba go ruszyć, panie ministrze. Ten smród trzeba ruszyć. Ja doprowadziłem do tego z ministrem Telusem. I tu mam pochwałę. Widzicie, gdzie ganię, to ganię, ale gdzie dobrze, to dobrze. Złożyliśmy obaj zawiadomienie do prokuratury o przestępstwie. Prokuratura w czerwcu umorzyła, nie przesłuchawszy ani mnie, ani nikogo z pokrzywdzonych rolników. Korupcja w prokuraturze totalna, współcześnie, teraz już.</u>
<u xml:id="u-1.108" who="#WładysławSerafin">Ja się odwołałem do sądu. A mam pytanie, czy pan minister się odwołał od umorzenia postępowania przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie w sprawie korupcji w KOWR i związanych z Babinkiem i jeszcze z innymi, chociażby Agromyśl? Tam jest kilkanaście podmiotów, które są w nomenklaturze językowej można powiedzieć – skorumpowane przestępczo. I tam trzeba, panie ministrze, wziąć jakiegoś bata albo granata i walnąć w ten KOWR. Tam się tylko dyrektor zmienił. A ci, co brali i zarządzali, to dalej są ci sami. Więc oni walczą o zabezpieczenie swoich decyzji sprzed paru lat, żeby nie poszli do odpowiedzialności karnej. Jeżeli pan się nie odwołał, to niech pan nie mówi w Szczecinie rolnikom, że pan zgłosi do prokuratury. Bo to znaczy, że pan nie ma wiedzy i nie został przez podwładnych poinformowany, jadąc na spotkanie, jaki jest aktualny stan prawny, organizacyjny dotyczący tych ziem.</u>
<u xml:id="u-1.109" who="#WładysławSerafin">Słucham? Proszę pana, ja chcę wygrać dla rolników prawdę. I sprawę. Tam są nielegalne użytkowania, tam są nadużywania ziemi, tam są operacje, przynajmniej w Agromyślu czy w takiej RSP – to tam są takie szwindle, że prokurator już dawno powinien niektórym osobom postawić zarzuty. Nie mamy czasu na szczegółową analizę, ale ja reprezentuję interesy Pomorza Zachodniego wspólnie z „Solidarnością” rolników pomorskich i tych związanych z głębokim Pomorzem, bo napływają do mnie raporty od wielu, wielu rolników czy grup rolników, którzy są poszkodowani przez KOWR. I to, co mówiliście, panowie, popieram. Ale zażądajmy od władzy państwowej w wyniku tej narady głębokiej, szybkiej naprawy ustawy i gwarancji. Zwracam się tutaj do Tomka Obszańskiego, wystąpmy razem. Gwarancja dla polskiej ziemi, dla gospodarstw rodzinnych ma być przywrócona jako priorytet działania tego rządu i tej koalicji.</u>
<u xml:id="u-1.110" who="#WładysławSerafin">Panie pośle Plocke, prosiłbym, żeby premier wiedział, o czym my mówimy i gdzie są zagrożenia. Bo jeżeli zbyt dużo na siebie weźmie ta koalicja, a nie rozliczy poprzednich błędów, to będzie bardzo źle dla przyszłości i dla wszystkich. Bo to pokaże obstrukcję państwa jako niezdolnego do wykonywania służebnej roli wobec obywatela i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-1.111" who="#WładysławSerafin">Ja deklaruję wszelką pomoc kolegom i koleżankom w dochodzeniu tych racji i uważam, że zawsze znajdziemy ludzi chętnych, którzy nam pomogą. Jak trzeba, to nawet i dadzą kancelarię prawną i adwokatów. Ale dopóki mamy jeszcze własną głowę i rozum, to robimy to własną głową i rozumem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.112" who="#MirosławMaliszewski">Pan Łukasz Smolarczyk, proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.113" who="#ŁukaszSmolarczyk">Jestem wiceprezesem Izby Rolniczej w Opolu. My jako samorząd rolniczy reprezentujemy wszystkich rolników i chcę, żeby to jasno wybrzmiało: reprezentujemy rolników indywidualnych, reprezentujemy dzierżawców, tych, którzy wyłączyli dobrowolnie 30% gruntów, i tych, którzy nie wyłączyli – i całość gruntów została im odebrana. I również reprezentujemy tych dzierżawców, którzy nie wyłączyli tych trzydziestek. Tylko dzisiaj z pozycji społecznej sprawiedliwości jak ma się państwo zachować wobec tych dzierżawców, którzy dobrowolnie wyłączyli grunty? Wobec tych dzierżawców, którzy te grunty całe oddali dobrowolnie. Ja się boję jednego – że w przypadku utworzenia ośrodków produkcji rolniczej może dojść do takich paradoksów, że wszyscy ci dzierżawcy, którzy wyłączyli dobrowolnie, którzy oddali całość gruntów, mogą pójść ze Skarbem Państwa do sądu. Bo powstanie paradoks. Ci dzierżawcy, którzy w 2011 r. podejmowali dobrowolnie decyzję… Bo ja chcę jeszcze raz powiedzieć to i powtórzę: państwo do niczego nie zmuszało. Dzierżawcy mieli kompromis w 2011 r. Mieli możliwość kompromisu. Nikt ich nie przymuszał. Nikt nad nimi nie stał z rózgą, z siekierą czy z czymkolwiek. To wtedy był czas na kompromis. Czy chcieli wyłączyć dobrowolnie 30%, czy nie chcieli. I podjęli chyba świadomie decyzję, że nie chcą wyłączać tych 30% gruntów. I dzisiaj muszą ponieść konsekwencje. Dzisiaj myślą o pracownikach. Czemu w 2011 r. nie myślano o pracownikach? Czemu nie myślano o hodowli?</u>
<u xml:id="u-1.114" who="#ŁukaszSmolarczyk">Ja tu mam jeszcze kilka rzeczy wynotowanych. Pozwolę sobie odnieść się do pana Nowaka i do pana Wojciechowskiego, którzy poniekąd zaatakowali rolników indywidualnych. To, co się dzisiaj dzieje w mediach branżowych, ile mamy płatnych artykułów… Rolnicy indywidualni nie idą do mediów i nie drukują płatnych artykułów. Jest mi z tego powodu bardzo smutno. I jako cała społeczność rolnicza powinniśmy jasno o tym mówić. To dziennikarze powinni stać na straży sprawiedliwości i zakończenia tego procesu.</u>
<u xml:id="u-1.115" who="#ŁukaszSmolarczyk">Myślę, że na tym mógłbym zakończyć, ale jeszcze, kwitując to, dzisiaj nie mówimy nic o ratowaniu Grupy Azoty, a wiemy, że ma trudną sytuację, dzisiaj nic nie mówimy o ratowaniu PKP Intercity, o ratowaniu Poczty Polskiej. A ja jeszcze raz powtórzę: w województwie opolskim byli dzierżawcy, którzy mieli hodowlę, którą to hodowlę musieli zlikwidować i musieli całość gruntów oddać do zasobu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.116" who="#MirosławMaliszewski">Tak informacyjnie – do tej pory głos zabrała około połowa tych, którzy chcą zabrać głos, którzy zgłosili się. Apeluję więc o to, aby skracać nieco wypowiedzi, bo myślę, że wszyscy chcemy usłyszeć, jakie jest stanowisko Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i pana ministra.</u>
<u xml:id="u-1.117" who="#MirosławMaliszewski">Pan Jan Ogił.</u>
<u xml:id="u-1.118" who="#JanOgił">Kiedy powstał KOWR, piękne były założenia i piękna była nazwa. Dzisiaj niewiele jest wspólnego ze wsparciem rolnictwa. Spotykamy się często z rolnikami na terenie powiatu sokólskiego, augustowskiego i innych. I po okresie, kiedy w latach 2019–2020 mieliśmy susze, często później KOWR wysyłał komorników za czynsze. Czy taki jest rodzaj wsparcia? No nie sądzę.</u>
<u xml:id="u-1.119" who="#JanOgił">Kolejną sprawą jest w tej chwili marazm panujący w białostockim oddziale KOWR, a mianowicie zakup nowej siedziby KOWR za 11 mln zł plus do tego wykończenia tej siedziby za ponad 2 mln zł plus problem w uzyskaniu informacji. W sierpniu powziąłem próby jako stowarzyszenie, żeby dowiedzieć się, w jakim trybie to zostało kupione. Zostało to kupione w trybie bezprzetargowym i, jak cytuję z odpowiedzi, z pisma z 1 sierpnia, „nie powzięto opinii osób ani biur specjalizujących się w sprzedaży nieruchomości”. Czy tak powinny być wydawane nasze pieniądze pochodzące z czynszów polskich rolników? Czy, panie ministrze, KOWR i KRUS – mówię teraz o powiecie sokólskim – to ma być biuro karier jednej z partii koalicyjnych? Czy tak ma to wyglądać? Czy o to chcemy, że tak powiem, dalej walczyć?</u>
<u xml:id="u-1.120" who="#JanOgił">Idziemy teraz krok dalej jako stowarzyszenie, które działa od pół roku, posiadamy też prawnika, współpracujemy tutaj prężnie z Podlaską Izbą Rolniczą, która naprawdę jest wzorem. Nie to, że teraz chwalę z racji tego, że pochodzę z województwa podlaskiego, ale Podlaska Izba Rolnicza opiniuje bardzo dużo, udziela się i naprawdę tutaj, panie prezesie, trzeba po prostu zmobilizować inne izby, bo tylko silna izba to silne gospodarstwa. Wszystkie protesty, które były we Francji i w Niemczech, to silna izba tak naprawdę. Złożyliśmy projekt ustawy wspólnie z Podlaską Izbą Rolniczą, z panem prezesem Grzegorzem Leszczyńskim, do biura poselskiego pana Krzysztofa Truskolaskiego z Koalicji Obywatelskiej. Projekt ustawy zmieniający martwą ustawę o zadłużonych podmiotach w gospodarstwie. Mało kto już pamięta o takiej ustawie, ale ta ustawa miała pomóc rolnikom w trudnej sytuacji. Tym rolnikom, którzy często byli po prostu zachęceni przez organa, przez agencje, przez KOWR różnymi dotacjami. Koniunktura się zmieniała – dochodzi do takiej sytuacji, że ci ludzie mają problem. Z tego co wiemy, to nie udzielono w dużej skali pożyczek z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. KOWR tak naprawdę ma prawo… Tu chodzi o przejęcie nieruchomości. Dlaczego przedsiębiorca czy osoba prowadząca działalność, jeśli zakłada postępowanie w przedmiocie zawarcia układu, jest od razu zwolniona z wszelkich egzekucji? Tutaj siedzi koło mnie rolnik z Jedwabnego spod Łomży, który walczy już dość długo, któremu, gdy był w tym okresie ochronnym, zostało zlicytowane gospodarstwo. Tutaj akurat chwała dla KOWR, bo pomimo zaniżonej kwoty zakupu tej ziemi po prostu skorzystali z prawa pierwokupu. Ale dziś ta ziemia leży odłogiem i ten rolnik nie może jej użytkować.</u>
<u xml:id="u-1.121" who="#JanOgił">Dochodzą do nas też słuchy, nie wiem, czy to jest prawda – wystąpię na pewno w ramach swojej organizacji z pismami – że dopłaty bezpośrednie na gruntach, które leżą odłogiem, są pobierane przez KOWR pomimo braku jakichkolwiek działań. Nie wiem, tutaj pytanie do pana dyrektora, czy takie sytuacje mają miejsce, czy być może to są jakieś po prostu takie rozbieżności.</u>
<u xml:id="u-1.122" who="#JanOgił">Reasumując, tu naprawdę nie trzeba dużych pieniędzy, tu trzeba trochę chęci. My działamy zaledwie pół roku, potrafiliśmy przygotować… Tylko do panów posłów: ja w tej chwili złożyłem to do pana posła Krzysztofa Truskolaskiego jako mieszkaniec – bo to jest poseł mojej ziemi – ale ja równie dobrze mogę złożyć do wszystkich posłów, bo w tej chwili tutaj nie chodzi o politykę. Powinniśmy brać przykład ze Stanów Zjednoczonych. W Stanach Zjednoczonych, kiedy chodzi o interes narodowy, czy demokraci, czy republikanie głosują razem. Co jest u nas? Przecież tu sprawa tych wyłączeń tak naprawdę dotyczy może akurat nie mojego regionu, ale ja to doskonale rozumiem. I są racje tych dużych gospodarstw, i są racje tych mniejszych. Jednakże warto też zobaczyć, że często różni posłowie czy ministrowie, zwłaszcza w poprzednim rządzie, cały czas mówili o gospodarstwach rodzinnych, o rozwoju tych gospodarstw rodzinnych. Ale gdzie jechał premier Morawiecki? Jechał do Białous na największą w Europie plantację borówki amerykańskiej. Co to ma wspólnego z gospodarstwem? Niewiele tak naprawdę. Chciałbym po prostu uzyskać informacje odnośnie…</u>
<u xml:id="u-1.123" who="#JanOgił">A, i jeszcze jedna rzecz – rada społeczna. Drodzy rolnicy, te rady społeczne naprawdę są ważne. Jeśli się decydujecie, że jakiś związek, czy to kółka rolnicze, czy izby rolnicze, was tam desygnuje, bierzcie udział w tych radach społecznych. Nie bądźcie tak, jak jest teraz w Białymstoku – że połowa za przeproszeniem to są słupy, że ich nie ma. Tak nie może być po prostu, bo to jest po prostu w naszym interesie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.124" who="#MirosławMaliszewski">Pan prezes Marek Duszyński.</u>
<u xml:id="u-1.125" who="#MirosławMaliszewski">Tyle już tu było mówione, nie chciałbym przedłużać. Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni posłowie, rzeczywiście proszę się przychylić do tego wniosku. Mnie się wydaje, że skoro jest ustawowo 30% – to powinno być tak, że jeżeli dzierżawa się kończy, to tak samo powinno być zrobione, czy rzeczywiście chce, czy dobrze gospodaruje, czy rzeczywiście ma to KOWR przejąć. I to powinno być zrobione. A tu chciałem panu podziękować, to chyba przedmówca pierwszy czy drugi mówił… Nie chciałbym tu polemizować, ale proszę pana, „Samoobrona”, czyli RI – my zawsze patrzymy za gospodarką indywidualną, rodzinną, tak jak to moi przedmówcy mówili. Przecież my – gospodarstwa indywidualne do 300 ha – produkujemy naprawdę zdrową żywność. I można z tych gospodarstw, proszę pana, się utrzymać. A tutaj jest nieprawdą… Bo jeżdżę ostatnio po krajach Unii Europejskiej i tak samo we Francji są małe gospodarstwa – i się utrzymują. I nawet w Niemczech, jak pan może był – niech pan jedzie w te regiony niemieckie. Nawet w Belgii są mniejsze gospodarstwa. I nie można tego mówić, że tutaj mamy my jako rolnicy…</u>
<u xml:id="u-1.126" who="#MirosławMaliszewski">Rzeczywiście, tylu mamy młodych rolników, którzy chcą gospodarować i mogą wymyślić różne gałęzie produkcji w rolnictwie u siebie na małym gospodarstwie. I już myślą. I tutaj naprawdę, panie ministrze, panie przewodniczący, rolnicy już myślą, tylko nie są im stwarzane warunki, jak tutaj pan wcześniej mówił – małym rolnikom.</u>
<u xml:id="u-1.127" who="#MirosławMaliszewski">Tylko panie, wy macie i tak lepiej, bo wy jak zboże odstawiacie w większej ilości, podpisujecie umowę nie po 1000 zł czy po 900 zł za pszenicę, tylko dostajecie ciut więcej. Tak samo jak nawozy skupujecie – też macie prowizję. A tutaj te rodzinne gospodarstwa większe koszty ponoszą.</u>
<u xml:id="u-1.128" who="#MirosławMaliszewski">I ja naprawdę prosiłbym, żeby do tego się przychylić. I ja jako związek zawodowy „Samoobrona” proszę, żeby ta ustawa, która wchodzi – żeby przejęcie tych 30% było i żeby to się odbywało dla rolników. Bo to jest ziemia, która rzeczywiście… Są młodzi rolnicy, którzy chcą powiększyć gospodarstwa i ich byt po prostu powinien być zagwarantowany. Tutaj ten młody pan, co powiedział, to naprawdę aż łzy w oczach stają. Bo to jest prawda: ile ziemi, tyle ojczyzny – tak zawsze mnie rodzice uczyli. I dlatego nie może być, żeby ziemia była w obcych rękach…</u>
<u xml:id="u-1.129" who="#MirosławMaliszewski">I chciałem zapytać na koniec, bo nie chciałbym przedłużać. Czy rzeczywiście w ostatnim roku ziemia była gdzieś wydzierżawiona obcokrajowcowi? To ostatnie pytanie, bo to jest bardzo ważne dla nas. Powinna być ziemia wyłącznie dla nas, Polaków, bo my umiemy gospodarować. I tutaj jest nieprawdą… Może i dwie trzecie dzisiaj produkujecie. Ale jakiej jakości? Ja byłem na niektórych dużych gospodarstwach. Nie będę tu mówił, wymieniał. I widziałem mleko, smakowałem, bo mam produkcję mleka, i smakowałem to mleko, które jest przy 300–400 krowach, jak to mleko smakuje. Rozmawiałem z prezesami niektórych spółdzielni. Powiedzieli do mnie: „Marek, nie ma jak od tego średniego rolnika do 100 krów, do 50, nawet jak 20 ma. Lepsze, bo z tego mleka można wiele więcej zrobić różnych towarów, które rzeczywiście są przydatne”. Tak że tutaj bym prosił jeszcze raz. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.130" who="#AdrianWawrzyniak">Szanowny panie przewodniczący, szanowny panie ministrze, Wysoka Komisjo, szanowni państwo posłowie, parlamentarzyści, w województwie dolnośląskim w latach 2024–2026 do zasobu Skarbu Państwa wróci ok. 20 tys. ha gruntów. To jest ogromna liczba. I kiedy spotykaliśmy się z wcześniejszym kierownictwem tego oddziału KOWR, wielokrotnie słyszeliśmy, że oczywiście są robione plany podziałów, są przygotowywane grunty do podziału geodezyjnego i że wszystko będzie szło w dobrym kierunku. Kiedy dzisiaj spotykamy się z panem dyrektorem, słyszymy, że brakuje ludzi. Brakuje ludzi, by te grunty podzielić. Brakuje etatów. Pan dyrektor nie ma kim pracować. I to jest ogromny problem. Więc rodzi się pytanie, czy Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa powstał wczoraj. Rok temu? Gdzie jest zarządzanie tą instytucją? Gdzie są jakieś plany strategiczne? Czy nikt nie widzi tego, że jeżeli w latach 2024–2026 tyle gruntów będzie wracać do zasobów Skarbu Państwa, czy nie można już wcześniej przygotować ludzi, wysłać ich do tego oddziału terenowego? Z tego co słyszę, ten sam problem jest w województwie opolskim.</u>
<u xml:id="u-1.131" who="#AdrianWawrzyniak">To są bardzo ważne rzeczy dla nas, rolników, ponieważ my w tym momencie na tym cierpimy. Bo przetargi w województwie dolnośląskim odbywają się na zasadzie przetargów ograniczonych, ale nie ofertowych. A dla nas, dla rolników, najważniejsze są przetargi ofertowe. Bo one mówią o tym, czy jest prowadzona produkcja rolnicza, jak duże jest gospodarstwo, jaka jest odległość od danej działki. Wtedy rolnicy mogą najbardziej skorzystać z tej ziemi, a nie iść na przetarg ograniczony i bić sobie czynsze nawzajem, i zażynać się nawzajem. To jest ogromny problem. I dodatkowo jeszcze oczywiście słyszymy też od pana dyrektora, że niestety umowy są przedłużane na dwa, trzy lata, „bo nie jesteśmy w stanie odebrać tych gruntów”. Takie są dzisiaj sytuacje w województwie dolnośląskim. I rolnicy na tym najbardziej cierpią.</u>
<u xml:id="u-1.132" who="#AdrianWawrzyniak">A odnosząc się do wypowiedzi pana Nowaka, pana Wojciechowskiego, uważam, że nie trzeba opracowań naukowych. Podam najprostszy przykład dotyczący uczciwości dzierżawców, którzy nie wyłączyli 30%. W województwie dolnośląskim siedem lat walka w sądzie, spółka 2400 ha, siedem lat walki rolników i Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. W ostatnich latach nawet dochodziło do tego, że rolnicy sami pilnowali tych ziem, czy one wracają, czy dzierżawca nie wjedzie na te grunty, czy nie będzie wykonywał jakichś zabiegów, czy nie będzie po prostu prowadził prac rolniczych, żeby je uchronić. Bo siedem lat było walki. I wróciło w 2021 r. 2400 ha – w pana powiecie, w powiecie świdnickim.</u>
<u xml:id="u-1.133" who="#AdrianWawrzyniak">Przetargi ofertowe ograniczone. Na pięciu gminach skorzystało ok. 200 rolników, bo działki były podzielone na 10 ha – ok. 200 rolników skorzystało, 200 gospodarstw powiększyło. Czy to jest racjonalne gospodarowanie? I my, proszę państwa, takiego racjonalnego gospodarowania dzisiaj oczekujemy jako rolnicy. Powiększania gospodarstw rodzinnych. Bo o tym mówi nasza konstytucja. Nie spierajmy się, kto lepiej produkuje. Bo każdy robi to tak, jak potrafi najlepiej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.134" who="#MirosławMaliszewski">Pan Tomasz Ognisty.</u>
<u xml:id="u-1.135" who="#TomaszOgnisty">Szanowni państwo, drodzy rolnicy, panowie posłowie i panie posłanki, co ja mogę powiedzieć? Panie ministrze, liczę na pana, liczę na pana zastępców i liczę na to, że prawo w Polsce będzie w końcu zrealizowane tak, jak to prawo zostało w 2011 r. zapisane. Dzisiaj prowadzimy, panie przewodniczący, jakąś głupią dyskusję. Przyszli na salę dzierżawcy, którzy opowiadają, jak są pokrzywdzeni. Tutaj wiceprezes Opolskiej Izby Rolniczej wypowiadał się: „co zostało już powiedziane”, a ja dodam: „co zostało napisane i nakręcone”.</u>
<u xml:id="u-1.136" who="#TomaszOgnisty">Tutaj pan Wojciechowski, jeśli dobrze zapisałem sobie nazwisko, Polska Federacja Rolna – piszą pisma do związku sześciostronicowe, w których to mówią, że ten Ognisty jest najgorszy na świecie. To jest straszne. Jak on się źle wypowiada w mediach. Jak on źle mówi, że rzecznik praw obywatelskich się zajmie sprawą dzierżawców, że jeden z dzierżawców zwrócił się do rzecznika praw obywatelskich, a ten rzecznik praw obywatelskich zwróci się do Trybunału Konstytucyjnego. Pismo z 2 września tego roku. I mam jeszcze przeprosić. Ale na końcu tego pisma jest zdanie, że zachęcają do wspólnej rozmowy. A potem dzierżawcy otwierają akademię filmową i nakręcają filmy o Kościele, jak to Kościół jest zły, jak to rolnicy ziemię kościelną chcą zabrać. To ja tutaj wszystkim powiem na sali: Top Farms Głubczyce, 2013 r., przekazanie wszystkim parafiom w powiecie głubczyckim prawie 1000 ha gruntów rolnych, które następnego dnia zostały wydzierżawione przez Kościół Top Farms. To jest polityka. Taki układ jest dobry, panie Gużda. Taki układ jest dobry, panie przewodniczący, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-1.137" who="#TomaszOgnisty">Nasyła się dziennikarzy. Pani Renata Grochal to nawet w 2022 r. pofatygowała się do Kietrza, żeby mnie szukać i zadawać pytania. Dzisiaj nie ma nikogo. Pod szczecińskim KOWR to – jak pamięć mnie nie myli – były ostatnimi czasy protesty. Tam parking cały czas był pełny. Bo Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa źle rządzi. Kradną, niszczą. Zmieniła się władza, protesty ustały.</u>
<u xml:id="u-1.138" who="#TomaszOgnisty">Powiem tak, panie przewodniczący, panie ministrze Siekierski: ustawa ma być zrealizowana, czy to się komuś podoba, czy nie. Rzecznik praw obywatelskich zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego, tak jak przewidziałem w wywiadzie dla „Farmera”. Ktoś zadziałał, żeby wniosek poszedł do Trybunału Konstytucyjnego. I powiem szczerze, że można by z tego zrobić dobry kabaret. Bo ta sama władza, która dzisiaj rządzi, to ta sama władza w 2011 r. zrobiła te przepisy. I dzisiaj, po trzynastu latach, mówimy: sorry, ale te przepisy są złe, musimy je zmienić, pomyliliśmy się. Szanowni państwo, czy my żyjemy w poważnym kraju?</u>
<u xml:id="u-1.139" who="#TomaszOgnisty">Co jeszcze dzierżawcy nakręcą o rolnikach, zwłaszcza z Opolszczyzny? Jacy są niedobrzy? CBA, ABC, ABW. Będziemy szukać, będziemy szukać kwitów. Dziennikarz Telewizji Polskiej Henryk Wawer na spotkaniu z panem Czesławem Siekierskim w ośrodku doradztwa rolniczego zwrócił się do mnie: prokurator już ciebie szuka i niedługo cię znajdzie. Tak to działa w państwie polskim? Szukamy haków.</u>
<u xml:id="u-1.140" who="#TomaszOgnisty">Jest ustawa, ma być zrealizowana. Kochani dzierżawcy, chcecie ośrodki produkcji rolniczej? W porządku. Wymyśliliście sobie zapis o OPR za poprzedniego rządu. Włożyliście to w jakiś dziwny sposób. Proszę bardzo, ośrodki produkcji rolniczej na wniosek dyrektora generalnego za zgodą ministra właściwego ds. rolnictwa tworzymy, ale wykreślamy dwa zapisy. Pierwszy to jest taki, że na ośrodek produkcji rolniczej może startować tylko osoba fizyczna, a tam jest zapisana osoba fizyczna i prawna, czyli furtka dla byłych dzierżawców. I ośrodek produkcji rolniczej od 50 ha – zorganizowana, nierozerwalna część, której nie można podzielić razem z budynkami. Jesteśmy za tym, żeby budynki były wykorzystane. Minimum 50 ha, zgadza się. Ale nie ma górnej granicy. Zróbmy ośrodki produkcji rolniczej od 50 do 150 ha. Po co tworzyć ośrodki produkcji rolniczej po 2000 ha, jaki – jak słyszę – ma powstać w województwie opolskim i nie tylko.</u>
<u xml:id="u-1.141" who="#TomaszOgnisty">Powiem tak. Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Nie rozumiem, dlaczego dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w kwietniu tego roku zmienia zarządzenie, które umożliwia wydłużenie wydania nieruchomości dzierżawcom, którym skończyły się dzierżawy w ubiegłym roku, bez żadnego podniesienia czynszu dzierżawnego. I na jakiej podstawie? Zarządzenie nr 18.</u>
<u xml:id="u-1.142" who="#TomaszOgnisty">I czytam ostatnio artykuł w gazecie „Wieści Rolnicze” czy coś w tym rodzaju, nie chcę mówić, jest wypowiedź prezesa firmy Top Farms z Wielkopolski, który mówi, że czekali na to, aż dyrektor generalny zmieni to zarządzenie, bo to było bardzo potrzebne. Było bardzo potrzebne, aby przedłużyć wydanie gruntów, ponieważ infrastruktura tej firmy jest bardzo cenna dla Polski. To ja zapraszam panów posłów, ministrów do Głubczyc. Był pan Siekierski w Głubczycach, oglądał chociaż kawałek tego wszystkiego. Zobaczcie te pustostany, jak to zostało zniszczone, zdewastowane, zburzone.</u>
<u xml:id="u-1.143" who="#TomaszOgnisty">Wracając więc do przetargów, o których tutaj panowie mówili, bo widzę, że przyjechaliście, panowie z Top Farms. Przecież wasz wiceprezes, Marcin Wiciak, członek zarządu – panie ministrze, panie przewodniczący – sam wziął udział w przetargu na ziemię, która została wyłączona ze spółki Top Farms, i wygrał działkę. To czemu narzekają, że jest tak źle? A drugą działkę wygrała mamusia, żeby było wesoło. Panie Góżda, jest tak? Jest tak, panie Góżda?</u>
<u xml:id="u-1.144" who="#TomaszOgnisty">Druga sprawa, panie ministrze Siekierski, panie ministrze Kołodziejczak. Firma Top Farms w powiecie głubczyckim ma czynsz dzierżawny 4 dt za hektar. Od trzydziestu lat. Który z rolników na tej sali ma ziemię państwową za 4 dt? Który? Nie podnoście tyle rąk, bo nie zdążę policzyć. I co robią w obrocie prywatnym pomiędzy rolnikami? Zabierają – pan przewodniczący mówił tutaj – ziemię od rolników, którą rolnicy dzierżawią od innych rolników. Cena 5 tys. za hektar. To jak to jest, panie przewodniczący, w tym kraju? Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wydaje specjalnie zarządzenie, żeby wydłużyć wydanie nieruchomości, nie podnosząc czynszu dzierżawnego ani o jedną decytonę, a w obrocie prywatnym płacą 5 tys. za hektar? Ta ziemia powinna być zabrana w trybie pilnym, w trybie natychmiastowym.</u>
<u xml:id="u-1.145" who="#TomaszOgnisty">My wnioskowaliśmy o to, że z tej ziemi w całej Polsce można zasilić i gospodarstwa rodzinne, i spółki Skarbu Państwa. Tyle jest tej ziemi. Składaliśmy pomysł – ten pomysł jest i można to zrobić. Panie przewodniczący, tutaj przede wszystkim działania Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. To, co powiedział mój przedmówca, że nagle dzisiaj KOWR mówi: bo tej ziemi jest dużo. Albo słyszymy: bo my, dzierżawcy, jesteśmy zdziwieni, że musimy tę ziemię oddać. Przecież wy o tym wiecie od 2011 r. Mogliście wyłączyć 30% i dzisiaj nie byłoby dyskusji. Ale, jak to jeden z ministrów mówił na niejednej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi: co będziemy ziemię oddawać, jakoś to będzie; zmieni się władza, zmieni się minister, zmieni się KOWR i jakoś to będzie. Nie, panie ministrze, nie będzie. Będziemy blokować drogi i nie tylko drogi. Ziemia ma wrócić do rolników. Ziemia była chłopska i będzie chłopska, czy to się komuś podoba, panie przewodniczący, czy nie.</u>
<u xml:id="u-1.146" who="#TomaszOgnisty">A w stosunku do mnie w tej kwestii to tyle, co zostało zrobione przez dzierżawców – to tej sprawy tak nie zostawię. I jest to robione nadal i jestem za pewne rzeczy niszczony. Jedna ze spółek Skarbu Państwa, która otrzymała po dzierżawcy 3000 ha ziemi – to za to zostałem zwolniony z roboty, bo przeszkadzam.</u>
<u xml:id="u-1.147" who="#TomaszOgnisty">Tak, śmiejcie się panowie z Top Farms. To jest tragedia, co się dzieje z tymi budynkami. Panie przewodniczący, budynków niejednokrotnie po dzierżawcach nie będzie można już odzyskać. Nie będzie można odzyskać. Państwowa ziemia, jakby dzisiaj zrobić analizę gleby. Rozmawiam z rolnikami, którzy wydzierżawili ziemię w powiecie głubczyckim – pH na poziomie 1,5. To co przez trzydzieści lat było robione? Jakie były zapisy umowy dzierżawy? I tutaj słyszę całą Polskę. Wszędzie to samo. Tam dyrektor nie może, tutaj może by chciał, ale nie ma ludzi. Dlaczego to nie jest odgórnie zrobione? Rolnicy się odwołują od przetargów, komuś to pasuje. Jedno odwołanie, drugie odwołanie, trzecie odwołanie – to też słyszę. W końcu dyrektor generalny powinien podjąć decyzję: koniec odwołań, idziemy dalej. Czekamy na ziemię, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-1.148" who="#TomaszOgnisty">Ja wiem, jaki będzie kolejny krok, tak jak to przewidziałem w wywiadzie dla „Farmera”. Rzecznik praw obywatelskich, Trybunał Konstytucyjny, a teraz czekamy jeszcze rok, żeby zmienić ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego. Bo wiem, że już prace nad zmianą ustawy o UKUR trwają i rozpocznie się, delikatnie mówiąc – jak minie UKUR, ustawa ochronna prezydenta o sprzedaży polskiej ziemi – ziemia będzie sprzedawana, tak jak to było do 2015 r. Kto tę ziemię kupi? Ona ma służyć rolnikom, gospodarstwom rodzinnym, Polakom, polskim rolnikom.</u>
<u xml:id="u-1.149" who="#TomaszOgnisty">Teraz jeszcze taka fajna informacja, pokazali dzierżawcy prawdziwą twarz: bo wy, rolnicy, walczycie, bo wy jesteście mali, bo wam się nie podoba umowa Mercosur. Tak to zrozumiałem. I odpowiedź jest dla mnie prosta po tych wypowiedziach. Wy się śmiejecie, bo wy macie stada hodowlane 1 tys., 2 tys., 5 tys. sztuk na państwowej ziemi i 4 dt czynsz dzierżawny z 1993 r. To ustawa Mercosur wam pasuje. Bo my jesteśmy wielcy, to my się załapiemy. A reszta niech idzie, gdzie chce.</u>
<u xml:id="u-1.150" who="#TomaszOgnisty">Pan mówi o 1% rolników w Niemczech czy gdzieś tam pan przytoczył. O czym to świadczy? Co rolnicy później mają do powiedzenia? W Czechach jest tak samo. Mieszkam przy granicy z Czechami. Średnia wielkość gospodarstwa 180 ha. Ktoś mówi duże, duże, duże. 1% społeczeństwa – nikt się z nimi nie liczy. Nikt. Ziemia w Czechach jest za 4–6 tys. koron do wydzierżawienia, bo żaden rząd się nie liczył z rolnikami.</u>
<u xml:id="u-1.151" who="#TomaszOgnisty">Zachowajmy gospodarstwa rodzinne. W latach 70. przez kolektywizację niszczyli rolników indywidualnych, tak jak mojego dziadka i wielu innych, którzy za rentę musieli oddać grunty do spółki Skarbu Państwa. Później potworzono z tego pegeery. W miejscowości, z której pochodzę, to rolnicy w tamtych czasach mieli 1200 ha w jednej wsi, ale nie było pegeerów, dzierżawców itd. I my dzisiaj, po trzydziestu latach, mamy szansę tę ziemię odzyskać. I będziemy robić wszystko, żeby tę ziemię odzyskać. I my ją odzyskamy. Choćby nie wiem co robił KOWR i robili dyrektorzy generalni KOWR. Choćby wprowadzali kolejne zarządzenia, tak jak wprowadzili zarządzenie nr 54 – na dwadzieścia lat damy dzierżawcom ziemię. Nie na osiem – na dwadzieścia. O co tu chodzi, panie ministrze, panie przewodniczący?</u>
<u xml:id="u-1.152" who="#TomaszOgnisty">Szanowni państwo, najcenniejsze, co mamy. Bili się o to nasi dziadkowie. Nie ma nic cenniejszego jak polska ziemia. A my ją dzisiaj łatwo oddajemy zagranicznym koncernom za 4 dt. Nie ma w tym kraju, powtórzę, rolnika, który ma państwową ziemię za 4 dt.</u>
<u xml:id="u-1.153" who="#MirosławMaliszewski">Pani Estera Gutowska, proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.154" who="#EsteraGutowska">Ja króciutko, wnoszę tylko wnioski. Pierwszy wniosek to jest rewizja czynszów dzierżawnych dzierżawców z obcym kapitałem. Niedopuszczalne jest, aby obcy kapitał płacił czynsz mniejszy, niż płacą polscy rolnicy. Drugie, wnoszę zastrzeżenie do wytycznych w umowach OPR. Mianowicie chodzi o to, że dzierżawca, który przejmuje dzierżawę, powinien przejąć tę dzierżawę wraz z inwentarzem żywym. Chodzi o ochronę hodowli. Trzecie, wnoszę o wprowadzenie polityki ochrony oraz ocalenia zabytków znajdujących się w zasobach KOWR. Są instytucje, osoby, które chętnie przejmą, wydzierżawią, kupią, odrestaurują i zagospodarują z przeznaczeniem na cele wyższe społeczne. Czwarte, mam pytanie, jaką ministerstwo wniesie abolicję dla gospodarstw przedsiębiorstw rolnych, które są przedsiębiorstwami wielopokoleniowymi. Na Dolnym Śląsku są takie i sądzę, że również są takie gospodarstwa w całym kraju. Ci ludzie tworzyli z pokolenia na pokolenie. Dostali ustawę w momencie, kiedy byli w toku pełnej produkcji, pełnej hodowli. Cios trzydziestek. Jeżeli ktoś hoduje 1000, 1500 krów mlecznych i nagle ma oddać 300, 400 ha ziemi, to nie wierzę, żeby rolnik zgodził się na oddanie tej ziemi. Dlatego że musiałby wybić te krowy, wywieźć je do rzeźni. Więc proszę o rozsądek.</u>
<u xml:id="u-1.155" who="#EsteraGutowska">Pan Wojciechowski nie jest wrogiem rolników. To jest również rolnik, który tworzył swoje gospodarstwo z dziada pradziada. Tu jest mnóstwo takich przedsiębiorstw. I proszę ministerstwo o wniesienie abolicji tych nieszczęsnych trzydziestek, ale z uwzględnieniem tych gospodarstw, które są faktycznie polskimi gospodarstwami, powstałymi z dziada pradziada. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.156" who="#MirosławMaliszewski">Pan Zbigniew Grubiak.</u>
<u xml:id="u-1.157" who="#ZbigniewGrubiak">Nawiązuję do tematu. Na moim terenie ziemia została już oddana do zasobu Skarbu Państwa ze spółek takich jak: Agro-Chmiel, Biała Nyska, Niwa, Charbielin, Arenda. I te ziemie do tej pory leżą odłogiem, bo nie zostały podzielone przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, jak pan chce wiedzieć, jak pan nie jest w temacie. Na tych ziemiach po oddaniu do KOWR zostało wysiane żyto jako tzw. poplon. Część żyta została wykoszona, bo tam były przetargi ogłaszane. Zostało to wykoszone, zostało rozliczone, a reszta została na polu do dnia dzisiejszego. W gminie Prudnik w miejscowości Biała odbywały się wojewódzkie dożynki. A na polu pozostało nieskoszone żyto. Jak można świętować, jeśli rolnika boli serce, że tam, na tym polu, jeszcze coś zostało? Zwracaliśmy się do KOWR w Opolu, do pana dyrektora, żeby pozwolił nam cokolwiek z tym zrobić, żeby to wykosić, żeby to zagospodarować. Za darmo. Że my ze swojej strony wykosimy, zagospodarujemy te plony, coś z tym zrobimy. Nie było takiej zgody. Nawet później chcieliśmy, jak wyszło, że trzeba było pomóc powodzianom. Z całej Polski od rolników szła pomoc. I to ogromna pomoc szła. U mnie na gospodarstwie był taki jeden z punktów, może był legalny, nielegalny, ale przywożono do mnie, bo mam dużo znajomości w kraju. I rolnicy przywozili do mnie siano, kiszonkę, słomę, żeby to zagospodarować. Mój brat jest w Izbie Rolniczej w Opolu – znowu to nieszczęsne Opole – i pomagał jak mógł, śrutował, woził do Bodzanowa, bo tam bydło stało po dwa, trzy dni w wodzie po kolana. Później przyszła pomoc z kraju, od rolników. No i później przyszła i pomoc od państwa. Wszystko się tam jakoś ułożyło.</u>
<u xml:id="u-1.158" who="#ZbigniewGrubiak">Ale właśnie moje pytanie – dlaczego nie pozwolono nam tego zebrać? I dlaczego to pole do tej pory leży ugorem i nie można tego rozdysponować? Mój przedmówca Krzysiek mówił też właśnie o tym, że zwracał się do ministra na spotkaniu w Opolu, ja też tam byłem. Mówił o tym zwiększeniu jakoś tam zatrudnienia, żeby to jakoś zagospodarować, żeby to nie leżało tak długo, żeby to nie przynosiło straty, tylko jakiś zysk dla państwa. Do tej pory nic się z tym nie stało.</u>
<u xml:id="u-1.159" who="#ZbigniewGrubiak">I jeszcze jedno – i będę kończył, bo nie będę przedłużał, bo dużo już zostało powiedziane na ten temat z różnych stron – na tych polach z KOWR mamy bardzo dużą presję myszy i szczurów. To się tak zaczęło rozwijać, że te myszy i szczury teraz na zimę pchają się nam do zabudowań, do gospodarstw. Mamy taką presję tych gryzoni, że nie wiemy, co z tym zrobić. Może by trzeba było podjąć jakąś ustawę, jakieś coś tam, żeby to jakoś zwalczyć z urzędu. Może porozdawać jakąś trutkę. Nie mam pojęcia. No ale broń Boże nie ten Quickphos nieszczęśliwy, co teraz jest na topie. No i dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.160" who="#MirosławMaliszewski">Pan Marcin Przybylski.</u>
<u xml:id="u-1.161" who="#MarcinPrzybylski">A teraz przejdę do meritum sprawy. Jest taki zapis, mamy prawo i tego prawa powinniśmy się trzymać: „czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna”. Mili państwo, ustawa o gospodarowaniu z podpisem prezydenta Lecha Wałęsy … Każda umowa od 1991 r., jeśli każdy sobie to zobaczy, powinna być rozgospodarowana w trybie przetargu. Czy wszystkie przetargi były? Bo u nas nie. Dopiero teraz, po latach, człowiek zaczyna czytać, sprawdzać – nie było tego. Sam miałem taki przypadek, że chcieliśmy wydzierżawić ziemię, przyszedł dzierżawca, niby wszystko wziął, później się okazało, że jednak nie. Ja mówię, jak to było w 2005 r. czy 2006 r. – to co się w latach 90. działo?</u>
<u xml:id="u-1.162" who="#MarcinPrzybylski">Druga sprawa jest taka, że w latach 1991–1996 wyszło rozporządzenie ministra, według którego spółka z obcym kapitałem, żeby wydzierżawić jakikolwiek hektar, musi mieć zezwolenie od ministra rolnictwa. Ja się chcę zapytać, ile tych spółek jest z tym pozwoleniem? No ile? Niech ministerstwo się zainteresuje. Bo to są umowy do cofnięcia, mili państwo. Bo my wyszliśmy na przetargi, biliśmy się i krwawicą własną płaciliśmy za tę ziemię. A spółki miały to za darmo.</u>
<u xml:id="u-1.163" who="#MarcinPrzybylski">Teraz się odniosę do sytuacji z mojego terenu, bo jest mi oczywiście najbliższa. We wrześniu kończyła się umowa. Rozmawiałem z wicedyrektorem, który był raczej przeciwny jakimkolwiek wyłączeniom itd. I propozycja ze szczecińskiego KOWR była taka, żeby to przedłużyć na rok. Pan wicedyrektor mi powiedział, że to niezgodnie z prawem, że według rozporządzenia jest od pięciu do ośmiu lat. To ja panu teraz, panie dyrektorze, przeczytam, że według ustawy: „W razie nieprzedstawienia przez KOWR dotychczasowemu dzierżawcy nieruchomości stanowiska odnośnie warunków dalszego dzierżawienia tej nieruchomości w terminie miesiąca od dnia złożenia oświadczenia, o którym mowa w ust. 2 pkt 1, domniemywa się, że Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wyraził zgodę na dalsze dzierżawienie nieruchomości na dotychczasowych warunkach przez okres roku”. Co to jest? To jest zapis ustawy, który mówi, że jeśli ktoś chce się zwrócić o przedłużenie umowy, musi się zwrócić na trzy miesiące przed jej końcem. To wszyscy wiedzą, przynajmniej ci, co mają dzierżawy i startują. Na miesiąc przed skończeniem umowy nie było tego porozumienia i nie było to podpisane. Według tej ustawy, a ustawa jest obowiązująca, umowa powinna zostać przedłużona na rok, a jest przedłużona na osiem lat. Ta umowa ma wady prawne i nie powinna być respektowana. I teraz pytanie, czy według prawa umowa jest przedłużona tylko na rok, czy jest nieważna.</u>
<u xml:id="u-1.164" who="#MarcinPrzybylski">Tak samo jeśli chodzi o rozporządzenie z 3 czy 4 października, przepraszam, zarządzenie, ono też narusza ustawę. Też jest do wyrzucenia. Mili państwo, jeśli my… Inaczej: jeśli wy, osoby, które stanowią to prawo, mają przestrzegać tego prawa, a tak nie jest, to jest coś nie tak.</u>
<u xml:id="u-1.165" who="#MarcinPrzybylski">Mówimy tutaj o wyłączeniach trzydziestek itd., ale nie wiem, czy wszyscy tutaj wiedzą, jakie były warunki z 2011 r. To nie była umowa o przedłużeniu dzierżawy, tylko było na tej zasadzie, że kto wyłączy, ma prawo do wykupu. I teraz powiem państwu tak: jeśli umowa kończyła się w ciągu pierwszych pięciu lat, to dzierżawca miał dwa lata na złożenie deklaracji, jeśli od pięciu do dziesięciu lat – to miał cztery lata i powyżej dziesięciu – to miał sześć lat. W 2016 r. wchodził zapis, że od trzech miesięcy maksymalnie do sześciu lat. Czyli wszyscy, którzy dzierżawili, nawet jeśli wyłączyli trzydziestki, mieli prawo nie do przedłużenia umowy, ale do wykupienia. Jeśli wchodziło prawo o zakazie sprzedaży, powinni złożyć wcześniej i wykupić tę ziemię. Jeśli nie skorzystali z tego prawa, to dlaczego dalej są tam umowy przedłużane? Pytam, bo jeśli nie skorzystali, to zrezygnowali z tego prawa.</u>
<u xml:id="u-1.166" who="#MarcinPrzybylski">Odniosę się do ośrodków produkcji rolniczej. Jest mi to bliskie, bo w gminie obok ma powstać. To jest w ustawie zapisane, art. 24b. A w art. 24 jest napisane – akurat tego nie mam zapisanego – że pierwszeństwem jest rozdysponowanie między rolników. I teraz, jeśli powstaną ośrodki produkcji rolniczej, będzie można to podważyć prawnie. Dlaczego? Bo w ustawie jest zapisane, że pierwszeństwem jest rozdysponowanie dla rolników. No niestety – trzeba się trzymać prawa. Sami je stanowicie, sami powinniście je egzekwować.</u>
<u xml:id="u-1.167" who="#MarcinPrzybylski">Jeśli mówimy o tych wspaniałych dzierżawcach, którzy tak dbają, ja powiem tak. Nasze gospodarstwo kupiło bardzo dużo ziemi i wydzierżawiło budynki. U nas żaden metr budynku się nie zawalił. W umowie, o której mówię – teraz jeśli tu są osoby… i nikt mi tutaj nie zarzuci, że nie mówię prawdy – czynsz dzierżawny jest naliczany w wysokości od 0,6 do 1,8 wartości budynku, czyli jak przyjąć, że to było nawet 2%, to jest to czynsz naliczany w wysokości… Inaczej: u nas w umowie zostało wyłączonych budynków na ponad 1 tys. dt. To jest 100 tys. Jeśli przyjąć, że to było liczone nawet 2% wartości, to jest wartość budynków 5 mln. Ja zapraszam wszystkich, ja pokażę te budynki za 5 mln. Nawet gruzu tam nie ma, panowie. Został jeden budynek tylko niepotrzebny. Dlaczego? Bo czynsz trzeba było płacić. Było tylko w każdej umowie, jeśli ktoś ma ochotę dotrzeć do umowy, było tylko: wyłączenie z umowy, likwidacja, wyłączenie z umowy, likwidacja, magazyny itd. Na dzień dzisiejszy jest naliczone 800 dt czynszu za prawie 10 tys. m2. Mój kuzyn za 250 m2 płaci 12 tys. bodajże za magazyn. A tam jest 10 tys. m2, czyli 40 razy więcej – i jest 80 tys. czynszu. O czym my mówimy? Wyburzony magazyn, którego rolnicy nie mają. Nie możemy produkcji zwierzęcej prowadzić. Kolega chciał zająć się tuczem. Ferma jest tak blisko wsi, że druga wieś nie pozwoliła. My się tym zajmiemy, my jesteśmy w stanie zagospodarować.</u>
<u xml:id="u-1.168" who="#MarcinPrzybylski">Mówimy o ochronie bydła. No niestety przez trzydzieści lat, proszę państwa, można się przygotować. Czasami z dnia na dzień zapada decyzja o przeniesieniu fabryki gdzieś do innego kraju i 500–700 osób traci pracę. A tutaj: my jesteśmy poszkodowani…</u>
<u xml:id="u-1.169" who="#MarcinPrzybylski">Jeszcze jedna sprawa. Będę grzebał dalej, wiem gdzie – i tak naprawdę to jest umowa do podważenia. I to wróci w mniejszym czy większym stopniu. Kolejna sprawa. Umowa została podpisana z końcem września, a została tak sformułowana, że obejmowała zarządzenie wchodzące kilka dni później. Na koniec września obowiązywało jeszcze stare, które mówiło jasno, że ustawowo zostaje nadal zapis 30% przy wyłączeniach. Tak było. A 3 października weszło nowe zarządzenie, które już nie mówiło o wyłączeniach 30%, tzn. było wyłączenie 30% i dodatkowo wyłączyć 10% – to praktycznie jest już wszystko git i nie będzie do dalszych wyłączeń. To ja się pytam: na jakiej podstawie to zostało opisane? Są na tej sali osoby decyzyjne. Nie wiem, czy mogę… Powiem inaczej: to jest umowa powiat choszczeński, gmina Drawno, obręb Chomętowo. Firma, która tutaj jest. Dziękuję uprzejmie za udzielenie głosu.</u>
<u xml:id="u-1.170" who="#MirosławMaliszewski">Pan Edward Kosmal.</u>
<u xml:id="u-1.171" who="#EdwardKosmal">Dzisiaj mamy w województwie zachodniopomorskim 22% gospodarstw powyżej 30 ha. Średnia jest u nas 30 ha. Czyli ta ziemia wracała. Ale myśmy tego pilnowali. Myśmy tego pilnowali cały czas. To było ok. 30 czy 50 protestów, żeby ta ziemia nigdzie nie poszła. I te wszystkie rozwiązania to właśnie był nasz pomysł. Proszę państwa, 2011 r., ta sławetna ustawa, te trzydziestki – to myśmy jako „Solidarność” wnioskowali do prezydenta, żeby nie podpisywał tej ustawy. Bo wiedzieliśmy, że więcej gruntów może trafić z kończących się umów dzierżawy na powiększenie. Myśmy mieli taką – może nie cichą umowę, ale mówiliśmy dyrektorom: przedłużamy umowy dla spółek nie dłużej niż na pięć lat i za każdym razem było wyłączane minimum 30%.</u>
<u xml:id="u-1.172" who="#EdwardKosmal">Ale w 2011 r., za pana ministra Sawickiego, który w ostatnim dniu kadencji zgłosił tę ustawę o tych sławetnych trzydziestkach – i przeszła, główną formą rozdysponowania była sprzedaż. W województwie zachodniopomorskim ok. 500 rolników dostało decyzję, że w ciągu trzech miesięcy mają się zdecydować na wykup ziemi. Sprzedano 95 dzierżaw z rolnikami. To było zarzewie protestu. Proszę państwa, 67 dni siedzieliśmy na barykadach, od 11 grudnia do chyba 16 lutego, broniąc polskiej ziemi. Pan poseł Rzepa doskonale sprawę zna. Ale, proszę państwa, obroniliśmy tę ziemię.</u>
<u xml:id="u-1.173" who="#EdwardKosmal">My cały czas opowiadamy, opowiadamy, ale istota polega na dobrym prawie. I to prawo jest cały czas, co cztery lata zmieniane. Było rozporządzenie, które podpisał dyrektor Humięcki, oczywiście opracowane przez pana Jacka Malickiego. To był zamach po to, żeby tych chłopów wyciągnąć na ulice. I ci rolnicy, którzy protestowali w Szczecinie, niby w sprawie Babinka, bo też uważam, że to była ustawka… I oni wyjechali. Kółka rolnicze wyjechały. Myśmy ich tam wspierali, bo nie wszyscy się z tym zgadzali. I co? Niekorzystne rozporządzenie zostało przez ministra Telusa wycofane.</u>
<u xml:id="u-1.174" who="#EdwardKosmal">A dzisiaj, panie pośle, zobacz pan, jest zarządzenie nr 54, które mówi: przedłużamy wydanie o dwa lata. A wiecie dlaczego? Zmieni się prezydent, zmieni się ustawa i zapomnijcie o ziemi. I zapomnijcie o ziemi. I słuchajcie państwo, co jeszcze to zarządzenie mówi? Wydłużamy na dwadzieścia lat, a można nawet na trzydzieści. Spółki, które wyłączyły minimum 50% swoich areałów, nie wyłączą już więcej nic. W województwie zachodniopomorskim, oddział Nowogard, 167 ha przygotowanych od Niemca – już praktycznie je wydał. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przedłużył mu na pięć lat. I tak się to dzieje właśnie po tych zmianach zarządzenia, że to leci. Ale obowiązkiem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, jest obrót ziemią. Był okres, że faktycznie naciskaliśmy, że w transakcjach prywatnych mogą odkupywać ziemię. Bo jest też takie jego zadanie. I w pewnym okresie 13 tys. ha odkupiono.</u>
<u xml:id="u-1.175" who="#EdwardKosmal">Ale, proszę państwa, mamy jedną miejscowość u nas, Brudzewice. Założyliśmy już niemieckie tablice. Było 30 gospodarstw, nie ma żadnego, wszystko przejął Niemiec. Oczywiście przejął na żonę Polkę. I tak to wygląda. Dzisiaj spółka z obcym kapitałem jest polską spółką i podlega polskiemu prawu. I każdy obywatel Unii Europejskiej poza Konfederacją Szwajcarską ma prawo nabyć w Polsce ziemię. I tak to wygląda. To jest precedens. No jedź pan do Niemiec i kup pan hektar ziemi. Jeźdź pan do Francji. Nie.</u>
<u xml:id="u-1.176" who="#EdwardKosmal">Ale gdzie to zło się dzieje? Tu, w tej sali, panowie. W tym parlamencie. Pan minister Plockę był w 2012 r. u mnie. Próbowaliśmy pewne rzeczy załatwić. Nie załatwił. Przy negocjacjach tych ośrodków produkcji rolniczej ja byłem. Siedzieliśmy tutaj 129 dni. Pani premier Kopacz przyjęła nas po 120 dniach. I okazało się, że kandydat na prezydenta Duda wygrał w pierwszej turze, miał najwięcej głosów. To ona raczyła nas przyjąć i obiecała, że te zmiany, których myśmy żądali, zostaną wprowadzone. I zostały wprowadzone. Nie było żadnych problemów. A teraz są zmieniane.</u>
<u xml:id="u-1.177" who="#EdwardKosmal">Panie ministrze, jeżeli pan mówi, że z tych dużych spółek, jak to pan powiedział u nas w Barzkowicach, że część gruntów pójdzie na ośrodki produkcji rolniczej, a część pójdzie dla rolników – ja już wam powiedziałem dawno, że jest umowa społeczna, że żadne ośrodki produkcji rolniczej. Żadne. Jeżeli jest problem, że są gospodarstwa hodowlane, niech one wejdą do zasobu KOWR. W jakiejś części można dogadać się społecznie. Myśmy tak zrobili. Jedna spółka 2800 ha i pracownicy – pozwoliliśmy… Faktycznie, też trzydziestki, ale żeśmy się dogadali, że z tych 2000 ha tylko 150 ha gruntów trafiło. Ale gdzie? Trafiło do ośrodka KOWR na powiększenie.</u>
<u xml:id="u-1.178" who="#EdwardKosmal">Ale ja mam do was, chłopy, pretensję. W zachodniopomorskim było 80% przetargów ofertowych. A gdzie wyście byli? Żeście sobie dali nabić po 5, 6, 7 t? To nie będzie tak, że ktoś – moi rolnicy dziś na sali nie doceniają, ale ja nie chcę podziękowań – że ta ziemia im spadła. Nie spadła im. Myśmy to wywalczyli. Nawet żeśmy nie mówili, ale żeśmy walczyli. Ja osobiście nie mam nigdzie drzwi zamkniętych, bo ja wszędzie wlezę. Ale trzeba mieć tę charyzmę i trzeba walczyć o tę ziemię. Ale tę Polskę się tu sprzedaje.</u>
<u xml:id="u-1.179" who="#EdwardKosmal">I dzisiaj mówi się o umowie z Mercosur. Panowie, zastanówcie się. Zabiorą nam tę ziemię, rozumiecie? Korporacje idą, dążą do opanowania produkcji żywności. Kto będzie miał żywność, będzie miał ziemię, będzie rządził tym światem. To nie jest ziemia ukraińska. To jest ziemia korporacji. Mercosur, cztery potężne kraje. Tam są korporacje. Te same korporacje, które działają tutaj.</u>
<u xml:id="u-1.180" who="#EdwardKosmal">A gdzie mamy przetwórstwo? Tutaj walczyliśmy o krajową spółkę cukrową. Wywalczyliśmy z rolnikami, że tę cukrownię w zachodniopomorskim żeśmy obronili. 90 dni leżałem z ludźmi. Ile było problemów? Ale żeśmy walczyli. I nam też posłowie pomagali województwa zachodniopomorskiego. Świętej pamięci Longin Komołowski, wojewoda. Ale udało się nam. Byliśmy samotni. Jak byliśmy na spotkaniu potężnym, jak były dzielone cukrownie, to jak ja powiedziałem: brońmy tych cukrowni, to nikt nie chciał, bo przyjdzie obcy kapitał, my nie musimy mieć nic. Dobre prawo, które będzie chronić. Bo krajowe spółki chroni prawo, ustawa o regulacji rynku cukru, że nie można tych akcji sprzedać.</u>
<u xml:id="u-1.181" who="#EdwardKosmal">Powstała Krajowa Grupa Spożywcza, która miała być hubem, miała przejąć kontrolę nad przewozem zboża ukraińskiego. W zachodniopomorskim miał powstać jeden terminal zbożowy, drugi. Takie były plany. Dzisiaj nic nie ma. Jest pustka. Wszystko przejęli Niemcy. Tam, gdzie miał powstać terminal zbożowy, gdzie został pogłębiony tor wodny do 12 m, żeby mogły duże statki wpływać, dzisiaj Niemiec inwestuje. Tak to wygląda, panowie. Tak samo, jeżeli będzie Mercosur i będziemy siedzieć w domu – to nie mówcie o swoich dzieciach. Bo wy to bierzecie na własne sumienie, że nie będzie tego kraju. Jeżeli nas pozbawią ziemi, to będziemy jak ta Palestyna albo Ormianie, których wymordowano, bez ziemi. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.182" who="#MirosławMaliszewski">Pan Zdzisław Łuba. Mam gorącą prośbę do pana prezesa: jeszcze mamy trzy osoby i chcielibyśmy uzyskać odpowiedzi, więc w miarę krótko.</u>
<u xml:id="u-1.183" who="#ZdzisławŁuba">Ja jestem z Podlasia, ale powiat łomżyński, nie mamy tam praktycznie ani hektara gruntów KOWR, więc ja nie jestem w tym temacie aż tak strasznie. Ale to, co tu słyszę, proszę państwa, to trochę zakrawa na poważną sprawę. Nie powiem jak kolega Serafin, że z tego wszystkiego to nareszcie i prokurator powinien iść siedzieć, bo tą sprawą się nie zajmuje. No tak, proszę państwa, zgłaszane jest do prokuratury, wszędzie. I umarzane. No to trochę się chyba… Nie wiem.</u>
<u xml:id="u-1.184" who="#ZdzisławŁuba">To może odbiegnę od tematu. Była Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pan przewodniczący też był, jako przewodniczący oczywiście, i pytaliśmy Najwyższą Izbę Kontroli: ile zboża technicznego przyszło z Ukrainy. I dyrektor z Najwyższej Izby Kontroli: od 250 tys. do 350 tys. zboża technicznego. I zostało to przeznaczone na cele konsumpcyjne, proszę państwa, do młynów, na chleb, na pieczywo. Pytamy, co z tym zrobił pan dyrektor z Najwyższej Izby Kontroli. No prosiliście, to wam przedstawiam. No ale to chyba trzeba zgłosić do prokuratury. Bo zostało wyliczone, że my przez rok będziemy jedli codziennie, każdy mieszkaniec Polski, i ten malutki, i ten większy, codziennie chleb, pieczywo ze zboża technicznego, co miało trafić do biogazowni, proszę państwa.</u>
<u xml:id="u-1.185" who="#ZdzisławŁuba">Pan przewodniczący przyzna, jestem na wielu komisjach sejmowych rolniczych – i jest dwóch, trzech rolników, proszę państwa. A dziś ilu nas tu jest? To znaczy, że to jest poważny temat. Bardzo poważny temat. Ja bym prosił, żeby to uregulować, póki jeszcze można. Ja dziękuję, że jest pan minister, pan wiceminister jeden, drugi. Panie ministrze, ja bym zapraszał, proszę nie wychodzić. Ja bym prosił, panie Kołodziejczak, panie ministrze, ja zapraszam. Bo poważna sprawa. Co z Mercosurem? Czy panowie ministrowie wycofują się? Czy panowie ministrowie są za nami? Jak to możliwe, że w całej Unii Europejskiej rolnictwo nie chce podpisać umowy z Mercosurem, a ktoś podpisuje? Bo to nie rolnicy rządzą, no oczywiście, tylko wielkie korporacje.</u>
<u xml:id="u-1.186" who="#ZdzisławŁuba">I tutaj ja bym chciał, żeby to dotarło do premiera. Żeby to nie było, że jak… Zobaczcie, cło, embargo nałożyliśmy na Chińczyków. Wiecie kto? No Polacy. No Boże, drogi Polacy. A Niemcy tacy cwani na koniec się wycofali z tego. I zakłady samochodów elektrycznych, co w Polsce Chińczycy już zaczęli tworzyć, bo z panem Morawieckim się dogadali, bo ten milion sztuk miał być. Oni wyszli z Polski i poszli do Niemiec. Macie głowę? Żeby Niemcy mogli…</u>
<u xml:id="u-1.187" who="#ZdzisławŁuba">Tak, panie przewodniczący. Ja jestem rolnik z Podlasia, Podlasie mlekiem i miodem płynące. Tylko my, kochani, teraz na obory – bo stawiamy na hodowlę krów mlecznych i od razu biogazownie – wiecie, ile bierzemy kredytu? 13 mln. Ilu rolników bierze 13 mln kredytu? I teraz umowa z Mercosurem, gdzie my w najlepszym roku wyprodukowaliśmy 13 mld litrów mleka, a tam jest 50 mln i jeden kraj. I jak to przyjdzie do nas…</u>
<u xml:id="u-1.188" who="#MirosławMaliszewski">Pan Łukasz Buchajczyk teraz.</u>
<u xml:id="u-1.189" who="#MirosławMaliszewski">Pan Łukasz Buchajczyk, proszę.</u>
<u xml:id="u-1.190" who="#ŁukaszBuchajczyk">A ja tak powiem pokrótce. Panie Kołodziejczak, panie ministrze, pan jest praktyk, prawda? To niech pan mi powie – ile się płaci za ten czynsz u was? No ile się płaci? Na przykład prywatnym osobom, nie wiem, KOWR.</u>
<u xml:id="u-1.191" who="#MirosławMaliszewski">Pan Szymon Ręcławowicz.</u>
<u xml:id="u-1.192" who="#MirosławMaliszewski">Pan Szymon Ręcławowicz.</u>
<u xml:id="u-1.193" who="#SzymonRęcławowicz">Ja już bardzo krótko, ponieważ bardzo dużo zostało powiedziane i nie chcę powielać tego, co powiedzieli moi przedmówcy. Ale chciałbym się ustosunkować przede wszystkim właśnie do tej polskości. Jestem z województwa zachodniopomorskiego, gdzie mamy bardzo dużo obcego kapitału. I u nas jest tak, że kapitał zagraniczny w tych spółkach nie dość, że ma bardzo niskie czynsze i wyzyskuje państwo z racji małych przychodów (te czynsze dzierżawne), to środki do produkcji kupuje z Niemiec, z kraju, z którego pochodzi spółka, takie jak: paliwo, środki ochrony roślin, cały sprzęt – kupuje albo wynajmuje z kraju rodzimego. I tylko u nas, w Polsce, wyzyskuje tak naprawdę naszą ziemię. I my się jeszcze wahamy, żeby im nie zabrać tych gruntów? To jest wiecie co? To jest skandal. To w żadnym normalnym, cywilizowanym kraju, za jaki się uważamy, tak nie jest. Każdy broni interesu narodowego. A my? Jakiego my bronimy? Ja jestem z pokolenia młodych ludzi, który już w 2012 r. miał świadomość walczenia za polską ziemię. Bo moi dziadkowie oddali życie za tę ziemię. A my oddajemy ją za bezcen. Ja nie wiem, jak państwo w ogóle macie sumienie funkcjonować w tej Warszawie i przychodzić do Sejmu i nie walczyć o tę ojczyznę.</u>
<u xml:id="u-1.194" who="#SzymonRęcławowicz">Kolejna sprawa. Zatrudnienie pracowników odnośnie do dzierżawców. Ja z miłą chęcią – i część rolników na pewno – przejmę tych pracowników i na pewno oni znajdą też miejsca pracy w gospodarstwach rolnych. Kolejny aspekt, trzydziestokrotność przeszkadza. Komu przeszkadza? Uczciwym rolnikom? Nie. Dzierżawcom, którzy nie chcą doprowadzić do wydania gruntów. Chcą nielegalnego, tak naprawdę bezprawnego niewydania gruntów i nie chcą mieć naliczanej odpowiedzialności trzydziestokrotnej. Dlatego to im się nie podoba i tak bardzo się temu sprzeciwiają. Jeszcze chciałbym się odnieść do jednej rzeczy, że kończy się najprawdopodobniej memorandum w 2026 r. i będą chciały te spółki te grunty wykupić.</u>
<u xml:id="u-1.195" who="#SzymonRęcławowicz">A jeszcze proszę sobie zdać sprawę… Bo u nas, w zachodniopomorskim – teraz mówimy o tych budynkach – pytam się dzierżawców, gdzie są te budynki, jakie zastaliście trzydzieści lat temu? Bo one są, ale poburzone. Trzy czwarte czy nawet 90% tych budynków zostało zburzone. To w jaki sposób wy dbaliście o te budynki i o majątek narodowy? Bo z tego co wiem, to powinniście oddać w nienaruszonym stanie albo nie gorszym niż za normalnego funkcjonowania. A wyburzenie budynku jest niszczeniem mienia. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.196" who="#MirosławMaliszewski">Ostatni głos, Jan Białkowski.</u>
<u xml:id="u-1.197" who="#JanBiałkowski">Słuchajcie, do zasobów przyjęto 4,8 mln ha. Do roku 2015 sprzedano 2,7 mln ha. Za naszych czasów, od 2017 r. do 2023 r., sprzedano łącznie niecałe 30 tys. ha. 13 tys. ha kupiono w ramach UKUR z powrotem. Z tych 30 tys. ha jeszcze 7 tys. ha to były grunty przemysłowe, pod inwestycje. To gdzie tu jest wyprzedaż? Przepraszam. A do roku 2015 sprzedawano 112 tys. ha rocznie. To gdzie jest ta wyprzedaż? Jak przyszedłem do pracy, byłem pierwszym dyrektorem po zmianach, zanim weszła ustawa o zakazie sprzedaży, bo tutaj mówimy tak, jakby ten kapitał rzeczywiście wyprzedawał. Nie ma w tej chwili sprzedaży ziemi. Jest tylko za zgodą ministra. Tylko i wyłącznie. Jest ściśle kontrolowana. I nie mówcie, że w tej chwili jakiś obcy kapitał kupuje polskie grunty, bo to jest nieuczciwe i niesprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-1.198" who="#JanBiałkowski">Natomiast chcę zwrócić uwagę, czym była ustawa o tych trzydziestkach. W sumie tych podmiotów, które się kwalifikowały, było 1091. Podpisały umowy 684, czyli 62%, 403 podmioty nie podpisały umowy. W tej chwili tych umów jeszcze, które zostały z tych trzydziestek, które jeszcze się nie skończyły, zostało 144. To co, mamy w tej chwili przywracać te grunty tamtym, którzy już oddali? Czy nie wiem, jakoś im rekompensować?</u>
<u xml:id="u-1.199" who="#JanBiałkowski">I jeszcze chcę zwrócić uwagę na jedno. Te wyłączenia 30%. Wiecie, ile uprawnień do zakupu mieliby właśnie obcokrajowcy, gdyby rzeczywiście nie przyszedł PiS i nie wstrzymał sprzedaży? Ponad 300 tys. ha. To kto tu wyprzedawał tę ziemię? Kto to wyprzedawał? Ja, jak zacząłem pracować, pierwszym dyrektorem byłem, jak mówiłem, zanim weszła ustawa o sprzedaży, dostałem 4900 ha właśnie ze spółek obcych. Te, które wyłączyły 30% po to, żebym podpisał zgodę na sprzedaż. I wstrzymałem to. Były protesty, ale wstrzymałem. Panie Wicki, niech mi pan tutaj nie ubliża, bo to jest nie fair.</u>
<u xml:id="u-1.200" who="#JanBiałkowski">Jeszcze jedno do pana Serafina. Wie pan, ja bym życzył wszystkim, żeby mieli tak skorumpowane oddziały jak w Szczecinie. 80 tys. ha wróciło do rolników na powiększenie rodzinnych gospodarstw. 80% z nich trafiło do młodych rolników. Średnia gospodarstwa, jak Edek mówił, gospodarstw powyżej 30 ha jest 22%. Gdzie jest tak? 15% to są gospodarstwa powyżej 50 ha. Gdzie macie takie oddziały? Średni czynsz dzierżawny – 7,2 dt za ha. To gdzie ta korupcja? Broszę bardzo. Niech pan Serafin teraz mi powie, gdzie ta korupcja. Ja przepraszam, trochę się zirytowałem, bo to jest po prostu obrzydliwe – to, co tu usłyszałem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.201" who="#MirosławMaliszewski">Zwracam się teraz do pań i panów posłów. Mam gorącą prośbę – i to jest wniosek formalny – żebyśmy nie zabierali głosu w tej dyskusji, bo były bardzo dobre głosy naszych gości, chociaż nie wszyscy musimy się z nimi zgadzać. Nie, listę już zamknąłem, był czas na zgłaszanie się.</u>
<u xml:id="u-1.202" who="#ZbigniewGołda">Przemawiam jako ostatni, tak że mam taką rolę chyba troszeczkę podsumowania. Jednak chciałbym tutaj mówić o konkretach. Pan minister Czerniak mówił o wykonywanej ogromnej liczbie przetargów, w związku z czym Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa to jest takie wąskie gardło przerobu tych przetargów i możliwości powrotu czy też rozdysponowania gruntów. Ale trzeba zwrócić uwagę na jeden fakt. Przynajmniej w moim powiecie się tak dzieje, że gros gruntów, które są w zasobie, jest cyklicznie wydzierżawianych na bardzo krótki okres. Są to dzierżawy na dwadzieścia kilka miesięcy. I one tak sobie krążą w KOWR po kilkanaście razy, w związku z tym zatykają możliwości przerobu.</u>
<u xml:id="u-1.203" who="#ZbigniewGołda">Bardzo ważne jest, aby Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa stosował się do ustawy o ustroju rolnym i ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, bo jest to tak naprawdę kluczem do prawidłowego rozdysponowania. Ważne jest to, aby w tej ustawie za bardzo nie kombinować i nie dodawać różnego rodzaju punktów na zasadzie „lub czasopisma”. Wtedy na pewno to usprawni pracę.</u>
<u xml:id="u-1.204" who="#ZbigniewGołda">My jako rolnicy na pewno domagamy się uznania dzierżawy ziemi z zasobu jako pełnoprawnej formy rozdysponowania gruntów rolnych z zasobu Skarbu Państwa i uznania przetargów ofertowych ograniczonych za podstawową formę rozdysponowania tych gruntów. Domagamy się również wydłużenia memorandum dotyczącego zakazu sprzedaży gruntów rolnych z zasobu Skarbu Państwa w związku z wprowadzeniem zarządzenia 54/24/Z z 3 października 2024 r. Bo to zarządzenie daje furtkę do przetrwania spółkom głównie z kapitałem zagranicznym do czasu, kiedy minie okres ochronny i grunty będą mogły być sprzedawane.</u>
<u xml:id="u-1.205" who="#ZbigniewGołda">Co jeszcze? Ośrodki produkcji rolniczej. Generalnie rolnicy są przeciwni ośrodkom produkcji rolniczej i temu należałoby się przyjrzeć chociażby z perspektywy ustawy o ochronie środowiska, która dopuszcza do 210 DJP. Powyżej 210 DJP uznane są za szkodliwe dla środowiska. I tutaj dodatkowa opłata w postaci podatku raczej nie rozwiąże ani nie zniweluje złego wpływu na środowisko. W związku z czym wydaje mi się, że gospodarstwa rodzinne jak najbardziej są w stanie spełnić wymagania tej ustawy, zagospodarować budynki i hodować zgodnie z dobrą praktyką rolniczą zwierzęta w tych budynkach.</u>
<u xml:id="u-1.206" who="#ZbigniewGołda">Kolejna rzecz. Nie chcę może już tutaj powtarzać tego wszystkiego, o czym była mowa. Ale na co chciałbym zwrócić uwagę – dlaczego jest takie parcie rolników indywidualnych prowadzących gospodarstwa rodzinne na powiększanie gospodarstw? To przecież jest proste. Czy nam się chce więcej pracować? Nie. My po prostu musimy więcej pracować, ponieważ opłacalność produkcji rolnej, dochodowość jest coraz niższa. I aby utrzymać poziom rozwoju czy też po prostu aby przetrwać, musimy się rozwijać. I to z tego wynika.</u>
<u xml:id="u-1.207" who="#ZbigniewGołda">Kolejna rzecz, o której tutaj, na tej sali, nie padło ani słowo. Co jest istotne? My jako rolnicy indywidualni dzierżawcy gruntów rolnych z zasobu Skarbu Państwa nie mamy możliwości przekazywania trwającej umowy swojemu następcy czy też nabywcy gospodarstwa. Są różne sytuacje. Ja na przykład gdybym chciał sprzedać za rok swoje gospodarstwo, to niestety bez umowy dzierżawy. Dlaczego? Dlatego że ona wygasa, ponieważ nie może zmienić właściciela. Natomiast w przypadku spółek dzieje się tak, że struktura właścicielska zmienia się kilkunastokrotnie w trakcie trwania umowy dzierżawy i ta umowa dzierżawy nie jest rozwiązywana. Ona dalej trwa. I właśnie w związku z tym doszło do takiej koncentracji gruntów rolnych w rękach kapitału zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-1.208" who="#ZbigniewGołda">U nas, w powiecie słupskim i w powiecie sławieńskim, czyli województwo zachodniopomorskie – skoro tutaj padają nazwy firm, więc chyba tu też można podać – spółka Agroterm chyba ma około jedenastu czy iluś tam spółek i ona na chwilę obecną w naszym rejonie ma już chyba ok. 16–18 tys. ha ziemi. Ja nie mam takiej możliwości jako rolnik skupywania gospodarstw rodzinnych razem z dzierżawą z KOWR. I to jest dyskryminowanie.</u>
<u xml:id="u-1.209" who="#ZbigniewGołda">Należałoby przede wszystkim zastanowić się i pochylić nad tym, aby ze spółkami, którym w trakcie trwania umowy dzierżawy zmienił się skład właścicielski, zmieniły się struktury, zakończyć umowy w terminie. Nie rozwiązywać – po prostu je zakończyć zgodnie z umową, zgodnie z prawem. To nie jest nic nadzwyczajnego, nic oderwanego od rzeczywistości. Jak wynajem mieszkania. Ktoś podpisał umowę najmu mieszkania, to nie znaczy, że będzie miał to mieszkanie dożywotnio. Dzierżawa gruntów rolnych z zasobu Skarbu Państwa w tym wydaniu za chwilę stanie się po prostu wieczystym użytkowaniem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.210" who="#MirosławMaliszewski">Zgodziliśmy się jako posłowie z moim wnioskiem, abyśmy nie zabierali głosu, więc teraz zrobimy tak, że głos zabierze pan minister, a później będzie pan minister wskazywał albo będą jego urzędnicy się zgłaszali do odpowiedzi. Proszę, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-1.211" who="#CzesławSiekierski">Tak że bardzo, bardzo dziękuję państwu, że przyjechaliście z całej Polski i że jest taka rozmowa. Jednocześnie w tym spotkaniu uczestniczą też wszyscy przedstawiciele i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – jeden z wiceministrów, drugi, są departamenty. Jest kierownictwo KOWR z Warszawy, ale także są koledzy z Wrocławia, z Opola, z Poznania, z Koszalina, Gdańska. A więc te państwa uwagi, myśli do nich wszystkich także trafiają, będą je analizowali i one będą przedmiotem naszych dalszych prac.</u>
<u xml:id="u-1.212" who="#CzesławSiekierski">Pozwólcie państwo, że ja trochę wrócę jednak do historii. Wiecie, mam swoje lata, pracowałem na uczelni, zajmowałem się różnymi sprawami, badałem pegeery, spółdzielnie, gospodarstwa indywidualne. I chciałbym, wiecie państwo, aby taka dyskusja była wtedy, kiedy upadały pegeery. Pamiętamy ten tragizm, tę sytuację, pamiętamy, co się działo z ziemią, z gospodarstwami itd. Były takie czasy, taka sytuacja. Proszę państwa, ja mówię w trosce, nie mówię w żadnych formach… Bo pewnie większość z was jeszcze w tym czasie nie uczestniczyła w żadnym życiu gospodarczym. Tak się składa, że robiłem badania, jeździłem, znam z tego czasu Marszałka w Kietrzu, Michałka w Głubczycach, znam Manieczki, znam Żydowo, inne. Byłem wszędzie czy prawie wszędzie. To też pozwala na pewne spojrzenie na to, co się wydarzyło w sektorze rolnictwa w Polsce, na ten cały proces przemian. Jeśli miałbym ten okres przemian podsumować, to mamy pewne zobowiązania ciągle dalej jeszcze wobec dawnych pracowników pegeerów.</u>
<u xml:id="u-1.213" who="#CzesławSiekierski">I przechodząc dalej, proszę państwa, warto się zastanowić, jaka była sytuacja, kiedy ktoś przejmował ziemię po pegeerach, w jakiej sytuacji ona była przejmowana. To też musimy brać pod uwagę, kiedy patrzymy na dzierżawców, na tych, którzy tę ziemię w jakiś sposób zagospodarowywali. Wydawałoby się, że to wszystko bierzemy pod uwagę także w tych naszych analizach.</u>
<u xml:id="u-1.214" who="#CzesławSiekierski">Problem, który następuje w skali kraju, następuje w świecie, w Unii Europejskiej, to jest problem postępującej koncentracji ziemi. To są normalne procesy, które mają zapewnić także problem opłacalności, dochodowości. Wiecie, jak ja pasłem gęsi i krowy, to małe gospodarstwo to było 3 ha. Później było 5 ha, 7 ha, 11 ha. Teraz się mówi, że do 20 ha to są małe gospodarstwa. Oczywiście my musimy inaczej patrzeć na małe gospodarstwa w Polsce, inaczej w Europie Zachodniej, gdzie się przejmuje na południu Europy. Ale myślę, że na to wszystko musimy patrzeć.</u>
<u xml:id="u-1.215" who="#CzesławSiekierski">I kolejny wątek – nie chcę rozwijać wątku dotyczącego koncentracji ziemi – co znaczy dziś gospodarstwo rodzinne? Czy sądzicie państwo, że ono się skończy na powierzchni 300 ha? Bo ten, kto ma dzisiaj 30 ha, chce mieć 50 ha, kto ma 50 ha, chce mieć 70 ha, kto ma 70 ha, chce mieć 150 ha, kto ma 150 ha, chce mieć 300 ha, kto ma 300 ha – chce mieć więcej. Z tego też wynikają te bardzo niekorzystne procesy, że się rozpisuje ziemię, dzierżawi na kogoś innego. Z tego względu, że są pewne korzyści do 300 ha. Więc to my też musimy brać wszyscy pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-1.216" who="#CzesławSiekierski">Wreszcie problem – bo ja sobie tak zaznaczyłem, do czego mam przechodzić – cena ziemi. Pokochaliśmy wszyscy ziemię. Także ci, którzy nigdy na tej ziemi nie pracowali, którzy traktują ją jako lokatę kapitału itd. Problem jest szerszy, bo ziemia jest wykupowana przez różne wielkie instytucje finansowe, różne ogromne spółki w świecie. Robiliśmy takie badania, jak to występuje w świecie, że wykupywali ziemię w Afryce, czy gdzieś indziej. Także te procesy występują w Holandii, w innych krajach. Tylko musimy brać pod uwagę, z czego to wynika. Proszę państwa, ja rozumiem, że często się mówi: ziemia, matka nasza, przywiązanie do ziemi. OK, ale kiedy wchodzą już większe biznesy, już jest inne przywiązanie do ziemi wśród młodych rodników. Oni to traktują biznesowo. I to jest rzecz normalna. I tak ten proces będzie postępował. Oczywiście wiemy i chcemy to prowadzić w tym kierunku, żeby ziemia trafiała jednak przede wszystkim do rolników. Do tego zaraz wrócę.</u>
<u xml:id="u-1.217" who="#CzesławSiekierski">Zarówno w województwie opolskim, gdzie byłem kilkukrotnie, w pomorskim, gdzie ostatnio byłem, i w zachodniopomorskim widziałem stan budynków. Potwierdzam także badanie, jeśli chodzi o stan gleby. Myślę, że w przyszłości trzeba monitorować, w jakim stanie się przekazuje majątek, w jakim się go odbiera. To jest wyjątkowo ważne. W umowach też trzeba mieć jakieś zapisy na finansowanie pewnych inwestycji w dzierżawie, w zależności od okresu itd. Myślę, że rozumiemy, jak to wszystko się odbywa.</u>
<u xml:id="u-1.218" who="#CzesławSiekierski">Słynny Babinek. Są koledzy z województwa zachodniopomorskiego, jest pewnie gdzieś jeszcze pan prezes Serafin. Proszę państwa, oczywiście to jest problem. Ale jednocześnie, proszę państwa, KOWR skierował to do różnych służb, które się zajmują tymi sprawami. Jest wynik prokuratury, która oceniła problem, badała. Nie znalazła argumentów na pewne przekroczenia czy łamanie prawa,. Ale wiemy, że takie sytuacje występowały. W Babinku także. Ja parę lat temu Babinek wizytowałem. Bo przyszła do mnie informacja do Parlamentu Europejskiego i przyjechałem go obejrzeć. Jest tam dużo gry nie fair. Są różni dzierżawcy. Ale są też dzierżawcy porządni, jeśli chodzi o zachodnich dzierżawców, bo ja o nich mówię. Mamy różne sytuacje w tym zakresie. Po ostatniej rozmowie, gdzie koledzy przedstawili nowe argumenty, że są nowe wykroczenia zrobione przez właściciela czy dzierżawcę Babinka, trzeba skierować tę sprawę do prokuratury. Niech zbada problem, jak to w rzeczywistości jest. Bo od tego są te służby.</u>
<u xml:id="u-1.219" who="#CzesławSiekierski">Proszę państwa, teraz taka konkluzja pierwsza. Wiecie państwo, nie wszyscy dzierżawcy działają zgodnie z prawem, nie wszyscy. Większość to są dobrzy gospodarczy. Ale są różne sytuacje. Ale to samo mogę powiedzieć o rolnikach, o chłopach, z których ja się wywodzę – że nie wszystko było do końca zgodnie z zasadami, z prawem, z pewną formą uczciwości itd. Oczywiście myślę, że to bierzemy pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-1.220" who="#CzesławSiekierski">I w takim razie co dalej? Po pierwsze, wszystkie nasze rozmowy, które prowadziłem z dyrekcjami ODR w terenie, także z dyrekcją generalną…</u>
<u xml:id="u-1.221" who="#CzesławSiekierski">I wreszcie chcemy także zrobić wszystko, żeby utrzymać produkcję zwierzęcą. Proszę państwa, jak się produkcję zwierzęcą wyprowadzi z gospodarstwa, z zakładu, to ona już tam nie wraca. Wiemy, jaką mamy sytuację, jeśli chodzi o stan pogłowia trzody, i co trzeba zrobić, żeby to utrzymać, żeby zwiększyć. Między innymi, wracając, zajechałem do Goodvalley i popatrzyłem na niektóre rzeczy, m.in. na biogazownie. To są, proszę państwa, ośrodki rolne, które mają pewne osiągnięcia. I oczywiście to nie znaczy, że je zostawimy, ale kalkulacje, wyliczenia robione są po to, żeby utrzymać produkcję. Te ośrodki produkcji rolniczej mogą być różnej wielkości. Ja się nie chcę tu wypowiadać, bo to koledzy nad tym pracują, patrzą, gdzie, jak itd. Patrzymy także, gdzie Top Farms ma dodatkową ziemię, gdzie dzierżawi. I to też bierzemy do tego bilansu produkcji zwierzęcej, która tam wynika. Proszę państwa, oni w większości to rozumieją, w większości się z tym pogodzili. Ale, proszę państwa, jeśli oni wystartują do przetargu, jeśli chodzi o ośrodki produkcji rolniczej, oczywiście też muszą to być jasne zasady gry, inne czynsze dzierżawne. Bo skończyły się czasy, jak dotychczas były. To wtedy oni także będą mogli startować i nic złego, jeśli wygrają i podtrzymają tę produkcję. Już oczywiście – to, co mówiłem – nie będzie takich warunków jak dotychczas. Muszą się zgodzić na nowe zasady.</u>
<u xml:id="u-1.222" who="#CzesławSiekierski">Myślę, że to jest też problem zatrudnienia. Oczywiście ja rozumiem pana z Dolnego Śląska, który mówił o sprawach zatrudnienia rodziny, synów. To wszystko też trzeba ułożyć. Ale ta ziemia, która zostanie w tych ośrodkach produkcji rolniczej, nadal będzie państwowa, nadal będzie Skarbu Państwa. Proszę państwa, przecież wiemy, że niektóra ziemia, która trafiła do rolników indywidualnych, jest poddzierżawiona. Ja też nie uważam tego za nic złego. Bo firmy potrzebują ziemi, bo produkują ziemniaki i inne rzeczy. Spróbujmy popatrzeć tutaj w takiej formule, jakbyśmy my byli na ich miejscu. Oczywiście ta ziemia, która zasili spółki Skarbu Państwa, pozostanie przecież w tym zasobie. Generalnie idziemy także w tych relacjach między rolnikami w kierunku umocnienia pozycji dzierżawy – zapewnienia określonych warunków dla tego, który tę ziemię przekazuję w dzierżawę, dla tego, który wydzierżawia.</u>
<u xml:id="u-1.223" who="#CzesławSiekierski">Proszę państwa, to przecież jest normalne – odchodzę tu trochę od tematu – szczególnie w Polsce wschodniej, południowej, bardziej w południowo-wschodniej, we wsi, gdzie było 120 gospodarstw, teraz jest 4–5 gospodarstw, które przejmują ziemię. I to trzeba w jakiś sposób usankcjonować, zachowując prawo własności. Oczywiście pewnie ta ziemia w drugim pokoleniu będzie sprzedawana, ale w pierwszym pokoleniu raczej nie, bo to ojcowizna itd.</u>
<u xml:id="u-1.224" who="#CzesławSiekierski">Proszę państwa, KOWR powstał na bazie połączenia jednej i drugiej agencji. Nie robię tu żadnych wycieczek, ale wyczyszczono tam fachowców. W związku z tym ten stan trzeba zasilić, bo jest mniejsze zatrudnienie, przyjąć określone osoby. Odbyłem rozmowy w Ministerstwie Finansów i jest tam zgoda na 86 kolejnych etatów. Będziemy o to dalej zabiegać. Będę także prosił o wsparcie Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niby KOWR jest samodzielnym podmiotem, ale te ustalenia muszę mieć także z Ministerstwem Finansów.</u>
<u xml:id="u-1.225" who="#CzesławSiekierski">Wiecie, to nie jest tak łatwo. Często jest tak, że wszystkie pretensje idą do ministra rolnictwa, ale to nie jest tak, że minister rolnictwa ma taką władzę, możliwość, że odpowiada za rolnictwo. Proszę państwa, proszę… OK, wszystko wiemy. Ale jest rząd, jest minister finansów, jest minister ochrony środowiska, gdzie są sprawy wiązane z wilkami, z myśliwymi itd. Proszę na to patrzeć w skali szerszej. Ja nie chcę być sam odpowiedzialny za sprawy wsi. Bo na wsi mieszka 40% mieszkańców i za to ma być odpowiedzialny cały rząd, wszystkie resorty, wszystkie służby tego państwa, naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-1.226" who="#CzesławSiekierski">Wreszcie zbliżam się do końca. Myślę, że jesteśmy na pewnej drodze… Proszę państwa, ja wiem, że jest czas. Ja kolegom z KOWR mówię: jeśli przejęliście ziemię, a jeszcze nie macie dokonanego systemu podziału, puśćcie to, niech weźmie to któraś ze spółek Skarbu Państwa, żeby ziemia nie leżała odłogiem. Tak było chyba w Głubczycach, wziął pewną część Kietrz, który jest dobrym gospodarstwem od dawna. Ja tam byłem i to naprawdę pamiętam.</u>
<u xml:id="u-1.227" who="#CzesławSiekierski">Te przemiany będą następowały, bo oczywiście jest zdarzenie na szczeblu unijnym, jest problem opłacalności, dochodowości. Proszę państwa, my jako pierwsi – Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi – odnieśliśmy się do przygotowanej i wynegocjowanej, ale jeszcze niepodpisanej umowy z Mercosurem. My jako pierwsi zanegowaliśmy to. Uważamy, że to nie jest korzystne. Choć też jest prawdą, że my mamy Mercosur za ścianą, bo jest Ukraina. W tej sprawie także dużo robimy, to z naszej inicjatywy zostały wprowadzone ATM, które hamują nadmierny napływ towarów z Ukrainy. Proszę państwa, jest też utrzymane embargo na zboże, ale jest też handel w obie strony. Na Ukrainę eksportujemy przetwory mleczne itd. To też proszę brać pod uwagę. I wreszcie problem, że chcemy jasno, teraz, w czasie naszej prezydencji, ustalić pewne warunki czy pewne myślenie, jak w przyszłości mają wyglądać negocjacje o członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej. Bo tak na dobrą sprawę to Ukraina jest w Unii Europejskiej. Bo tak na dobrą sprawę to Ukraina jest w Unii Europejskiej, bo nastąpiła liberalizacja handlu, jest otwarty rynek europejski, bezcłowy, bezkontyngentowy napływ towarów. Teraz dopiero wprowadziliśmy pewne ograniczenia. W związku z tym ja mówię, że to jest takie dobre ćwiczenie przed negocjacjami, przed integracją. Mamy doświadczenia, co może Ukraina. Oczywiście wiele spraw się zapewne wydarzy, bo wiemy, jaka jest w tej chwili sytuacja w wojnie na Ukrainie, i trzeba brać pod uwagę inne obszary spraw. Ale w to nie chcę wchodzić. Natomiast będą następowały także istotne zmiany w strukturze agrarnej w Polsce. I musimy się do tego przyzwyczaić, i musimy to zaakceptować. Kończąc, bardzo serdecznie państwu dziękuję. Oczywiście jeśli są pytania dodatkowe, szczegółowe, to czy ja, czy tutaj koledzy…</u>
<u xml:id="u-1.228" who="#CzesławSiekierski">Proszę państwa, ale ja też byłem, byliśmy w Lublanie. Proszę państwa, wydajności 13–14 tys. litrów mleka. Proszę państwa.</u>
<u xml:id="u-1.229" who="#CzesławSiekierski">Szanowni Państwo, są emocje, ale one mają prawo być. I myślę, że będziemy tych warunków, o których mówiłem, sukcesywnie dotrzymywać. Dopóki ja jestem.</u>
<u xml:id="u-1.230" who="#MirosławMaliszewski">Chciałem podziękować wszystkim. Nie, nie, mówiliśmy o tym, panie pośle, że głosu nie zabieramy.</u>
<u xml:id="u-1.231" who="#RobertTelus">I druga sprawa, bo przecież, drodzy państwo, to jest jasne, że zarządzenie nr 54 przedłużyło możliwość oddania gruntów do zasobu o dwa lata od zakończenia umowy dzierżawy po to, żeby to rozmydlić i dalej wprowadzić. Dlatego również w tym dezyderacie powinna się znaleźć sprawa wycofania zarządzenia nr 54. I to jest bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-1.232" who="#RobertTelus">I trzecia sprawa, chociaż nie dotyczy tego tematu tak dokładnie, ale to jest bardzo ważne, żeby było to skierowane nawet do premiera. Nawet nie do ministra, bo minister o tym mówi, że jest przeciwko. Że my jako polscy rolnicy jesteśmy przeciwko umowie z Mercosurem.</u>
<u xml:id="u-1.233" who="#RobertTelus">I to są trzy rzeczy, które chcielibyśmy, żeby były zapisane w tym dezyderacie do premiera. I panie ministrze, pan rozumie, że to nie jest przeciwko panu. To jest pomoc dla pana w tym, co pan robi. Bo przecież wiemy o tym, że rząd nie ma stanowiska w sprawie umowy z Mercosurem. Tu potrzebne jest mocne stanowisko rządu, że jest przeciwko. I my jako rolnicy domagamy się tego, żeby było takie stanowisko rządu. I o taki dezyderat proszę.</u>
<u xml:id="u-1.234" who="#MichałKołodziejczak">Pan Telus powiedział o umowie z Mercosurem. Negocjacje skończyły się w 2019 r. Ale ja tutaj powiem, bo te międzynarodowe rozmowy trwają. I dwa tygodnie temu premier Tusk rozmawiał w Budapeszcie z prezydentem Macronem, mówiąc jasno, że stanowisko Polski jest takie samo jak stanowisko Francji. Dzisiaj minister Sikorski rozmawiał z ministrami spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Włoch, namawiając do wspólnej koalicji państw europejskich, które przeciwstawią się umowie z Mercosurem. I dziś wykorzystywanie tych wszystkich rzeczy politycznie to jest działanie tylko i wyłącznie przeciwko polskim rolnikom, upolitycznianie tych spraw, nie znając faktów. Bo może są takie sprawy – na przykład rozmowy dyplomatyczne, które odbywają się w tej chwili – które może nie wymagają, a może raczej właśnie wymagają pewnej ciszy.</u>
<u xml:id="u-1.235" who="#MirosławMaliszewski">Pan prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych koniecznie chce… Ale dosłownie minuta, panie prezesie, bo rozpoczniemy nową debatę.</u>
<u xml:id="u-1.236" who="#MirosławMaliszewski">Chciałem jeszcze raz bardzo mocno podziękować państwu za tę dyskusję. Chciałem podziękować posłom wnioskodawcom, tym posłom, którzy zamierzali zabrać głos, a jednak nie zabrali, oddając go rolnikom. A rolnikom najbardziej dziękuję za te ciekawe wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-1.237" who="#MirosławMaliszewski">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny posiedzenia. Protokół będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-1.238" who="#MirosławMaliszewski">Zamykam posiedzenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>