text_structure.xml
33.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PiotrAdamowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PiotrAdamowicz">Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PiotrAdamowicz">Witam państwa posłów i wszystkich gości biorących udział w dzisiejszym posiedzeniu. A gośćmi naszymi są: pani Aleksandra Jagiełło-Skupińska, zastępca dyrektora Departamentu Narodowych Instytucji Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pan Daniel Cichy, dyrektor Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, oraz Michał Rospędek, zastępca dyrektora Departamentu Nadzoru I Ministerstwa Aktywów Państwowych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PiotrAdamowicz">Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje: informację o działaniach na rzecz odzyskania praw zasobów Polskich Nagrań. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, stwierdzę, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek dzienny. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PiotrAdamowicz">W związku z powyższym przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Dla przypomnienia – wnioskodawcą tego akurat posiedzenia Komisji jest poseł Jacek Świat.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PiotrAdamowicz">Bardzo proszę, teraz pani przewodnicząca Lichocka.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PiotrAdamowicz">Chciałbym wyjaśnić paniom i panom posłom, że mamy pisemne upoważnienie ze strony pani minister Wróblewskiej, która formalnie upoważnia do przedstawienia informacji właśnie panią Aleksandrę Jagiełło-Skupińską. Mam upoważnienie ze strony pani minister Wróblewskiej dla pani Donaty Jaworskiej, ale pani Jaworskiej nie ma. Nie umiem powiedzieć dlaczego.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PiotrAdamowicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PiotrAdamowicz">Zwracam się do gości. Kto z państwa chciałby zabrać głos jako pierwszy?</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#PiotrAdamowicz">Bardzo proszę o przedstawienie się, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#AleksandraJagiełłoSkupińska">Nazywam się Aleksandra Jagiełło-Skupińska i jestem zastępczynią dyrektora Departamentu Narodowych Instytucji Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Chciałabym pokrótce przedstawić historię Polskich Nagrań i prób ich odzyskania, którą uzupełni pan Daniel Cichy, dyrektor Polskiego Wydawnictwa Muzycznego.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#AleksandraJagiełłoSkupińska">Jak państwo wiecie, Polskie Nagrania Muza powstały w 1956 r. i w tym kształcie, jako przedsiębiorstwo państwowe, funkcjonowały do 2005 r. Polskie Nagrania zostały przekształcone w lipcu 2005 r. w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. Firma Polskie Nagrania sp. z o.o. w 2010 r. ogłosiła upadłość, a w kwietniu 2013 r. Polskie Nagrania postawiono w stan upadłości likwidacyjnej. 29 stycznia 2015 r. Polskie Nagrania zostały kupione przez Warner Music Poland. Nowy właściciel kupił przedsiębiorstwo, natomiast to, co jest istotne, to to, że oryginały taśm nagraniowych, wszystkie taśmy matki oraz dokumenty archiwalne trafiły do Narodowego Archiwum Cyfrowego.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#AleksandraJagiełłoSkupińska">Znaczenie katalogu Polskich Nagrań jest dla polskiego dziedzictwa kulturowego ogromne. Jest to ponad 40 tys. fonogramów, zarejestrowanych od lat 50. XX wieku. Jak państwo wiecie, jest to głównie polska muzyka rozrywkowa, jazz, interpretacje muzyki klasycznej i nagrania słowno-muzyczne. Są to rejestracje repertuaru wykonywanego przez czołowych artystów polskiej sceny rozrywkowej, ale także bardzo istotne rejestracje muzyki klasycznej, w tym konkursy chopinowskie, rejestracje interpretacji Filharmonii Narodowej czy czołowych polskich teatrów operowych, a także bajki i słuchowiska w doborowych obsadach.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#AleksandraJagiełłoSkupińska">Proces negocjacyjny rozpoczął się w grudniu 2017 r. na zlecenie ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Wtedy to Polskie Wydawnictwo Muzyczne przystąpiło do negocjacji z Warner Music Poland. I tu oddam głos panu dyrektorowi Danielowi Cichemu.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#DanielCichy">Daniel Cichy, dyrektor i redaktor naczelny Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. W drugiej połowie grudnia, po uprzednich, bardzo wstępnych rozmowach ministerstwa z prezesem Polskich Nagrań, a właściwie z Warner Music Poland, czyli z panem Kabajem, otrzymałem informację od kierownictwa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby włączyć się w proces negocjacyjny odkupienia Polskich Nagrań w całości.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#DanielCichy">Stan, w jakim przejęliśmy temat, był następujący: Warner Music Poland przedstawił propozycję finansową i gotowość do rozmów. Przystępując do tego zadania, po pierwsze znaliśmy wagę sytuacji, a po drugie wiedzieliśmy także, jak bardzo skomplikowany jest proces i że procedura, aby zapiąć temat do końca roku rozliczeniowego, niekoniecznie potrwa tydzień. Ale także ze względu na to, że jest to bardzo wiele składowych. Musiano dokonać analiz: formalnej, podatkowej, finansowej i zawartości całego katalogu, a tak naprawdę zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Podjęliśmy się tego zadania, natomiast wiedzieliśmy, że nie możemy spełnić warunków początkowych, które były zaprezentowane, ponieważ byłoby to ze szkodą dla interesu społecznego, publicznego i finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#DanielCichy">A warunki były następujące: Polskie Wydawnictwo Muzyczne według Warner Music Poland miało odkupić całość zasobów Polskich Nagrań wraz z elementami przyległymi, takimi jak dwie nieruchomości, które również były przejęte od Polskich Nagrań przez Warner Music Poland, natomiast Warner Music Poland miał mieć licencję wyłączną na eksploatację tych nagrań i także korzystanie z całego zasobu w formie dystrybucji wyłącznej. Czyli tak naprawdę Skarb Państwa, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, miałoby poczucie własności i zupełnie związane ręce w kontekście dystrybucji, utrwalania i dalszego rozpowszechniania tego dorobku.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#DanielCichy">W ostatnich dniach grudnia została nam też przedstawiona umowa, która te warunki potwierdzała. W trakcie tych bardzo intensywnych dni poświątecznych, przednoworocznych w 2017 r. dokonaliśmy pobieżnej inwentaryzacji problemów, które należy rozwiązać. Polegały one między innymi na kwestii pozyskania zgody z Prokuratorii Generalnej, ponieważ ta licencja musiałaby być wyceniona, a także kwestii stanu prawnego nieruchomości czy też warunków brzegowych, które nie mogły być podjęte. A po drugiej stronie z kolei prezes Kabaj akurat był na urlopie, a pełnomocnictwo osoby, która prowadziła z nim negocjacje, naszym zdaniem nie było wystarczające.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#DanielCichy">Dlatego też w ostatnich dniach, a właściwie 29 grudnia 2017 r., zakończyliśmy negocjacje. Poinformowałem kierownictwo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na jakim etapie jesteśmy i że nie możemy podpisać tej umowy na takich warunkach, ponieważ nie było analizy formalnoprawnej całych zasobów pod względem praw autorskich, producenckich, praw do artystycznych wykonań. Wspólnie ustaliliśmy – także z Warnerem – że po nowym roku powrócimy do tematu i zrobimy to w sposób należyty, czyli podpiszemy umowę Non-disclosure agreement, pozyskamy wszystkie niezbędne dokumenty, które będą wymagane przez naszego rzeczoznawcę, aby dokonać rzetelnej wyceny wszystkich składników zorganizowanego przedsiębiorstwa, które podlegałyby zbyciu na rzecz Polskiego Wydawnictwa Muzycznego.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#DanielCichy">I tak się stało. Przez pierwsze półrocze 2018 r. była wykonywana szczegółowa analiza, łącznie z analizą 600 przykładowych umów, które otrzymaliśmy, ponieważ prawo autorskie w ostatnich 60–70 latach ulegało zmianie; doszły kwestie pól eksploatacji oraz praw: producenckich, zależnych, do synchronizacji, do artystycznych wykonań, do utworów, bo i takie Polskie Nagrania posiadały. Dodatkowo dość skomplikowana, wymagająca dłuższej analizy kwestia zależności między zasobem Polskich Nagrań a zasobem Polskiego Radia – odbyliśmy szereg spotkań z osobami, które pamiętały jeszcze tamte czasy, kiedy z tych samych studiów korzystały czy to Polskie Radio, czy Polskie Nagrania. Dlatego też sprawa pewnego wydzielenia formalnoprawnego nie była – akurat według PR – tak jasna.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#DanielCichy">Pozyskaliśmy wszystkie te dane, dokonaliśmy odpowiedniej analizy i w czerwcu 2018 r. zaproponowaliśmy warunki odkupienia. Rozmowy z prezesem Kabajem trwały – zaproponowaliśmy kwotę, odpowiedział na to Warner, w końcu znaleźliśmy rozwiązanie, które, także według pozyskanych, rzetelnych wycen, mieściło się w racjonalnych ramach i zobowiązaliśmy się jako PWM do przedstawienia listu intencyjnego, który miał być etapem przed podpisaniem umowy.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#DanielCichy">W liście intencyjnym zawarte były główne warunki sprzedaży, w tym między innymi dwa elementy, na których Warnerowi bardzo zależało, a które dla nas w pewnym sensie były korzystne: po sprzedaży Polskich Nagrań PWM miało na określonych warunkach udzielić licencji niewyłącznej na część fonogramów, które wchodziłyby do Złotej Kolekcji, i mieliśmy wspólnie z Warnerem powołać radę programową, która miałaby się zająć zarówno eksploatacją już wydanych albumów z serii Polish Jazz, jak i rozwijaniem tej serii poprzez zapraszanie nowych artystów, młodego pokolenia oraz tworzenie tej kolekcji w przyszłości. W liście intencyjnym są nawet określone warunki: trzy osoby miał wskazywać Warner, trzy osoby PWM. Wydawało się to dosyć sensownym rozwiązaniem, a był to element negocjacji i myślę też, że osobistego zaangażowania prezesa Warner Music Poland.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#DanielCichy">W liście intencyjnym były także określone warunki dotyczące potencjalnie dystrybucji katalogu. Oczywiście ta dystrybucja musiała być wcześniej obwarowana odpowiednimi procedurami z prawa zamówień publicznych, bo jako jednostka publiczna musimy w tym zakresie – także dystrybucji naszych towarów, usług, wartości niematerialnych – dochować wszelkiej staranności. Zatem pewnym elementem, też określonym w liście intencyjnym, była również kwestia dystrybucji, ponadto – oczywiście – nieruchomości. Była także dosyć istotna kwestia ewentualnego wprowadzenia VAT od tej transakcji.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#DanielCichy">Ten list został wysłany i na odpowiedź czekaliśmy dość długo – kilka tygodni. Cały czas byliśmy zapewniani przez prezesa Kabaja, który uznał, że te warunki, które wynegocjowaliśmy, są zupełnie satysfakcjonujące dla Warnera i że wkrótce nastąpi podpisanie tego listu. Pewnym, niestety negatywnym, przełomem w tej historii był dzień 26 września 2018 r., kiedy zostałem poinformowany przez prezesa Kabaja o zerwaniu negocjacji przez Warner Music Poland – oczywiście w imieniu światowego koncernu. Otrzymałem informację, że Polskie Nagrania nigdy nie były na sprzedaż, bo nie po to – tutaj cytuję – „Warner Music kupował Polskie Nagrania, żeby je z zyskiem sprzedać”.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#DanielCichy">Podejmowałem jeszcze kolejne kroki w celu powrotu do rozmów, ale to zerwanie negocjacji było – między innymi – podyktowane zmianą na stanowisku prezesa światowego Warnera, który zerwał te negocjacje bez żadnego uzasadnienia. Zresztą po dłuższej chwili prezes Kabaj również już nie pracował w Warner Music Poland, więc kontakt by był nieco utrudniony.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#DanielCichy">Tak historia zakończyła się w 2018 r., natomiast sprawa – dla nas również – była bardzo istotna, ponieważ wagi Polskich Nagrań nie trzeba nikomu przypominać. Podjęliśmy więc starania o powrót do stołu negocjacyjnego. Jednym z elementów było również wytoczenie Warnerowi procesu sądowego, sporu sądowego o prowadzenie negocjacji w złej wierze, ponieważ kancelaria, z którą prowadziliśmy te negocjacje, uznała, że choć tego typu procesy są bardzo rzadkie, to warto przekonać sąd do argumentów i zwrotu kosztów, które PWM poniosło w zakresie prowadzenia negocjacji.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#DanielCichy">Ostatecznie niestety przegraliśmy tę sprawę, również sprawę kasacyjną. Kilka miesięcy temu odbyła się rozprawa i wyrok zapadł, natomiast czekamy teraz na uzasadnienie pisemne. Jeszcze jesienią 2023 r. skierowałem do obecnego prezesa Warner Music Poland list z propozycją powrotu do stołu i rozważeniem opcji sprzedaży Polskich Nagrań naszej oficynie, być może w elementach, o które Warner ze względów biznesowych zupełnie nie dba. Mówię tutaj głównie o klasyce, bo w jazzie trochę się dzieje, ale też nie za dużo, a rozrywka jest odpowiednio formatowana pod względem biznesowym i właściwie ta działalność wydawnicza jest pewnie mniej istotna niż prawa do synchronizacji i eksploatacji tego katalogu w innym wymiarze w bardzo nikłym stopniu – a mówię to na podstawie wiedzy, którą posiedliśmy, także przygotowując się do negocjacji i przeprowadzając proces due diligence.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#DanielCichy">Tak sprawa wygląda na dzisiaj i właściwie na tym chciałbym tę krótką – krótko opowiedzianą, ale długą i smutną – historię zakończyć.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#MichałRospędek">Zauważyłem, że państwo otrzymali pismo, które zostało podpisane przez ministra Kropiwnickiego w zakresie historii tego, jak ta spółka była likwidowana, do kogo należały prawa majątkowe. Chcę podkreślić, że w tym piśmie godne zauważenia jest, że od czasu postępowania upadłościowego spółka nie prowadziła działalności operacyjnej. W 2022 r. postępowanie upadłościowe zostało zakończone. Zarząd spółki po zwrocie majątku od syndyka masy upadłościowej nie miał możliwości wznowienia działalności prowadzonej przed ogłoszeniem postępowania upadłościowego, czyli nie było możliwości powrotu do wcześniejszej działalności.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#MichałRospędek">Od 2019 r. działalność likwidacyjną – tak naprawdę tam połączono dwie spółki – prowadziła Agencja Rozwoju Przemysłu SA. Jedyne, co mogę dodać do tego pisma, to to, że spółka ARP nie podejmowała czynności związanych z odzyskaniem praw do zasobów Polskich Nagrań. Tak że niestety w tym momencie Ministerstwo Aktywów Państwowych nie ma żadnych własności korporacyjnych nad tą sprawą. Dlatego w tym momencie nie mamy nic więcej do przedstawienia i powiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#MichałRospędek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#PiotrAdamowicz">Otwieram tym samym dyskusję. Czy panie i panowie posłowie mają pytania do naszych gości?</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#PiotrAdamowicz">Zgłasza się pan poseł Gliński i pan poseł Świat. Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#PiotrGliński">Najpierw mam pytanie, a później chciałbym pewne wątki rozwinąć. Mianowicie w materiałach, które otrzymaliśmy, mamy dwie daty nabycia – w tych z jednego ministerstwa jako data kupienia Polskich Nagrań przez Warner Music Poland wymieniony jest 29 stycznia 2015 r., a w informacji z drugiego ministerstwa, od pana Roberta Kropiwnickiego – 26 maja 2015 r., kiedy to w wyniku trzeciego z kolei przetargu całość przedsiębiorstwa została zbyta na rzecz Warner Music Poland. Może to nie jest najbardziej istotne – bardziej istotne są inne rzeczy, o których chciałem powiedzieć – ale skąd ta rozbieżność? Czy możecie nas poinformować, dlaczego jest? Pamiętam, że to był początek 2015 r., czyli to, co podało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Widocznie taka jest pamięć instytucjonalna resortu kultury. Nadzór właścicielski – ten poprzedni – mówi o maju.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#PiotrAdamowicz">Teraz pan poseł Świat, następnie pan poseł Ściebiorowski.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#PiotrAdamowicz">Pan poseł Świat.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#JacekŚwiat">I refleksja, że decyzja sprzed dziewięciu lat ciągnie się za nami i będzie się ciągnęła Bóg wie jak długo, może na zawsze. Załatwianie sprawy przez sprzedaż jest metodą najgorszą. Podobne zagrożenie było przed Państwowym Instytutem Wydawniczym, przed Państwowym Wydawnictwem Muzycznym.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#PiotrAdamowicz">Pan poseł Ściebiorowski.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#ŁukaszŚciebiorowski">Ale zwrócę uwagę, że większość tych nagrań jest obecnie w reedycji, są wydawane, więc nie jest tak, że tych zasobów pod kontrolą Warnera nie ma, bo ukazują się ci bardziej znani, ci mniej znani. Ostatnio, chyba dość często, można je znaleźć na półkach sklepowych – nie powiem, której sieci, żeby nie reklamować. Pytanie, czy gdybyśmy te zasoby Polskich Nagrań odzyskali, to jest większa szansa, że będą publikowane reedycje artystów mniej popularnych, na których nie będzie można finansowo zarobić tak, jak na tych najbardziej znanych. Czy jeżeli je odzyskamy, to będzie możliwość sięgnięcia głębiej po tych twórców i wydawania tych, których Warner dziś nie wyda, kierując się względami finansowymi?</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#ŁukaszŚciebiorowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#PiotrAdamowicz">Pani poseł Lichocka.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#JoannaLichocka">Oczywiście nie wiem, jakie by to mogły być działania, rozmowy, pomysły. Natomiast nie mamy takiej informacji i zdaje się, że MKiDN, rząd w ogóle się tym nie zajmuje, nie interesuje. To jest przerażające, bo jednak po roku działania rządu Zjednoczonej Prawicy Piotr Gliński jako minister kultury i dziedzictwa narodowego był na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu poświęconym Polskim Nagraniom i przedstawił nasze próby działań w tej sprawie. Tutaj mamy niestety zupełne lekceważenie problemu. Już nie tylko Komisji i pana, panie przewodniczący, ale po prostu problemu.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#PiotrAdamowicz">Czy jeszcze ktoś z pań i panów posłów? Pan poseł jeszcze raz? To bardzo proszę, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#PiotrAdamowicz">A następnie, w drugiej turze, pan poseł Gliński z szerszą wypowiedzią merytoryczną.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#PiotrAdamowicz">Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-1.45" who="#AleksandraJagiełłoSkupińska">Druga kwestia, która jest już w gestii państwowej, to archiwum Polskich Nagrań. Ważne, żeby wspomnieć o tym, że cała kolekcja nagrań z katalogu ma nadany status dziedzictwa narodowego. Jest to narodowy zasób archiwalny i podlega Ustawie z dnia 14 lipca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach, w związku z czym została ona wyłączona przez syndyka masy upadłości z aktywów przedsiębiorstwa Polskie Nagrania. I cała ta kolekcja, jak również dokumentacje, zdjęcia, oryginały taśm masterów winylowych zostały przekazane do Narodowego Archiwum Cyfrowego i – co ważne – zostały też zdigitalizowane w wysokiej jakości i są tam bezpiecznie przechowywane. Tak że jeżeli chodzi o samo dziedzictwo jako takie, to jest ono zabezpieczone.</u>
<u xml:id="u-1.46" who="#AleksandraJagiełłoSkupińska">Co do planów resortu, to do tej pory były podejmowane próby odkupienia i ostatnio były też nieoficjalne – tak jak dyrektor Cichy wspominał – zapytania, rozmowy z firmą Warner, która niestety nie chce pozbyć się, sprzedać tego zasobu. Natomiast toczą się rozmowy z instytucjami kultury w sprawie udostępnienia tej części kolekcji, która dotyczy na przykład muzyki poważnej. Ponieważ faktycznie jest zasób, który jest wydawany – muzyka rozrywkowa i tak samo kontynuowana seria Polish Jazz – jednak, jeżeli chodzi o muzykę klasyczną, poważną, czyli te zasoby, które dotyczą nagrań Filharmonii Narodowej czy też orkiestr radiowych, to są bardzo jeszcze wstępne ustalenia, żeby można je udostępnić właśnie w ten sposób, za pośrednictwem instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-1.47" who="#AleksandraJagiełłoSkupińska">Nie wiem, czy czegoś nie pominęłam, jeżeli chodzi o pytanie.</u>
<u xml:id="u-1.48" who="#PiotrAdamowicz">Teraz głos ma pan poseł Piotr Gliński.</u>
<u xml:id="u-1.49" who="#PiotrGliński">Mam jeszcze pytanie do pana – czy mógłby pan dokładnie powtórzyć, jak to jest z dzisiejszym upoważnieniem? Bo faktycznie mamy sytuację, że resort reprezentują w ważnej sprawnie wicedyrektorzy. Pan mówił, że upoważnienie miała pani dyrektor Donata Jaworska, której, jak widać, nie ma.</u>
<u xml:id="u-1.50" who="#PiotrGliński">Pytanie jest takie: dlaczego poprzedni minister – ściśle mówiąc, chodzi o panią Małgorzatę Omilianowską, która wtedy była ministrem, ale także pana ministra Zdrojewskiego – nie próbował ratować upadającej firmy? Są na to tysiące sposobów. Tu już były wspomniane inne firmy – samo Polskie Wydawnictwo Muzyczne było praktycznie uratowane z rynku, bo było już skazane na konkurencję na rynku, czyli, krótko mówiąc, na dogorywanie i śmierć. To samo było z Państwowym Instytutem Wydawniczym – udało się nam go uratować.</u>
<u xml:id="u-1.51" who="#PiotrGliński">Natomiast naszym poprzednikom – wtedy w Polsce rządziły Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe – nie udało się uratować Polskich Nagrań. I to jest skandal. Niestety, jak widać, na tym się dobrze zarabia albo Warner Music z jakichś innych, nieznanych nam powodów zwodził w trakcie tych rozmów, bo byłem na bieżąco z panem dyrektorem. W ministerstwie mieliśmy raporty, jak to wygląda. Ewidentnie sytuacja była taka, że oni faktycznie chcieli to sprzedać, bo nie wiedzieli, co z tym zrobić. Później zmienił się dyrektor odpowiedzialny za Europę Wschodnią czy Europę i z jakiegoś powodu był ban.</u>
<u xml:id="u-1.52" who="#PiotrGliński">Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy była to kwestia polityczna, czy biznesowa. Dlatego było wiele argumentów za tym, żeby jednak pójść z tym do sądu. Jeżeli ktoś negocjuje i później to zrywa w momencie, kiedy została dogadana cena – mniej więcej 28 mln zł… Plus tam były kwestie warunków, bo faktycznie to, co oni zaproponowali na początku, było zupełnie nie do przyjęcia. Później te warunki były w miarę do przyjęcia i w trzy lata po sprzedaży za 8 mln zł byliśmy gotowi kupić za wynegocjowaną cenę 28 mln zł. Uważaliśmy, że interes polski za tym stoi. Ale i na to się nie zgodzili. To jest inna kwestia.</u>
<u xml:id="u-1.53" who="#PiotrGliński">Mogę tylko podziękować ludziom, którzy się tym zajmowali – panu dyrektorowi, pana instytucji – że prowadziliście ten niewdzięczny, ale bardzo ważny, nomen omen, proces, który niestety nie doprowadził do szczęśliwego finału. I tym bardziej powinniśmy wrócić do tego, co się stało, że polskie państwo nie stanęło na wysokości zadania i pozwoliło na sprzedaż za czapkę gruszek całego dorobku polskiej muzyki rozrywkowej, jazzowej i tak dalej – za cenę, która już po trzech latach była podniesiona w negocjacjach prawie czterokrotnie. I – że tak powiem – też nie była ceną, na którą rynek zareagował.</u>
<u xml:id="u-1.54" who="#PiotrGliński">I ta osoba, która pełniła wtedy funkcję ministra – choć oczywiście pan minister Zdrojewski był przedtem – jest teraz podnoszona, awansowana, obecny minister mianuje ją dyrektorem Zamku Królewskiego w Warszawie. Pani Omilianowska właśnie została mianowana na to stanowisko, zajmując miejsce zwolnionego bezprawnie dwa miesiące przed upływem kadencji profesora Wojciecha Fałkowskiego, co samo w sobie jest skandalem. Tym większym, że z tego zamku bardzo dobrze widoczne jest ohydztwo, którego wstydzi się całe środowisko architektoniczne – plomba na ulicy Podwale w otulinie miejsca światowego dziedzictwa UNESCO, Starego Miasta w Warszawie. A ta inwestycja została zbudowana w związku z tym, że były osoby, które pisały opinie pozytywne, dotyczące możliwości zabudowy tej działki. Założycielską opinią była opinia dr hab. Małgorzaty Omilianowskiej sprzed wielu lat, jeszcze jako wicedyrektora Państwowego Instytutu Sztuki, na prośbę niemieckiej pracowni architektonicznej. Tak się w Polsce dewastuje kulturę.</u>
<u xml:id="u-1.55" who="#PiotrGliński">Potrafiliśmy uchronić kilka instytucji niebywale cennych dla Polski, na przykład takich, jak właśnie Polskie Wydawnictwo Muzyczne, Państwowy Instytut Wydawniczy, Muzeum Techniki i Przemysłu NOT, które było własnością Naczelnej Organizacji Technicznej i miało dług siedmiomilionowy – ten dług Polskich Nagrań był chyba trochę mniejszy, skoro z 8 mln zł potrafiono spadkobierców Anny German… Przegrany proces z tymi spadkobiercami był początkiem trudności tej polskiej, państwowej firmy, która sobie nie poradziła, bo politycy w owym czasie jej nie pomogli. Decyzje zabezpieczające interes polskiej kultury, dobra publicznego powinny być polityczne. Są na to sposoby i takie decyzje podejmowaliśmy, na przykład wtedy, gdy ratowaliśmy zamknięte już Muzeum Techniki i Przemysłu NOT w Pałacu Kultury i Nauki. Możecie państwo zwiedzić, bo jest otwarte, są wystawy.</u>
<u xml:id="u-1.56" who="#PiotrGliński">Wszystko można zrobić. Potrafiliśmy spłacić zgodnie z prawem – chyba, że ktoś będzie to inaczej intepretował i ci faceci faktycznie tam po nas stoją. To można było zrobić i uratować tę instytucję dla dobra polskiej kultury. Panie przewodniczący, niech się pan nie denerwuje. Takie są fakty.</u>
<u xml:id="u-1.57" who="#PiotrGliński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.58" who="#PiotrAdamowicz">Ponieważ pan pytał o upoważnienia – odnalazły się. Panie pośle, chciałbym panu wyjaśnić, że pani minister Wróblewska upoważniła dwie osoby do reprezentowania ministerstwa, czyli pani Donatę Jaworską, dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury, oraz obecną tutaj z nami panią Aleksandrę Jagiełło-Skupińską, która jest zastępcą dyrektora Departamentu Narodowych Instytucji Kultury.</u>
<u xml:id="u-1.59" who="#PiotrAdamowicz">Zgłaszał się teraz pan poseł Ściebiorowski. Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-1.60" who="#ŁukaszŚciebiorowski">Mimo działań przez te osiem lat jakoś Polskie Nagrania nie wróciły w nasze zasoby, więc też jest to znamienne.</u>
<u xml:id="u-1.61" who="#ŁukaszŚciebiorowski">Dla odbiorcy kultury i sztuki istotne jest to, co mówiłem wcześniej i co mówiła też pani dyrektor – dostęp do tych zasobów. Na szczęście większość czy duża część tych nagrań jest wznawiania, można ją nabyć i to jest istotne. Dla twórców będzie istotne to, żeby to były wydawnictwa, które szanują ich prawa autorskie, prawa nabyte, i żeby to było wydawane zgodnie z prawem. Wydaje się, że na ogół jest, bo nie słyszę, żeby były obecnie duże spory twórców z Polskimi Nagraniami. Pocieszające w tym wszystkim jest chyba to, że skoro Warner tak niechętnie chce odsprzedać Polskie Nagrania, to być może Polacy kupują jeszcze płyty czy nagrania polskich twórców w innej, już cyfrowej postaci. Chociaż tyle.</u>
<u xml:id="u-1.62" who="#ŁukaszŚciebiorowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.63" who="#PiotrAdamowicz">Czy jeszcze ktoś z pań i panów posłów chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-1.64" who="#PiotrAdamowicz">Bardzo proszę, pan poseł Zieliński.</u>
<u xml:id="u-1.65" who="#TomaszZieliński">Osobiście też bardzo żałuję, że do tak ważnego tematu nie ma ani pani minister, ani nikogo z wiceministrów.</u>
<u xml:id="u-1.66" who="#TomaszZieliński">Moje pytanie dotyczy digitalizacji, bo pani dyrektor powiedziała, że zasoby zostały zdigitalizowane. Mam dwa pytania. Czy zachowane cyfrowo zostało wszystko od a do zet? I drugie pytanie, bo nawet się zastanawialiśmy – czy możemy coś z tym w ogóle zrobić? Czy to jest zamrożone? Niech pani dyrektor to wyjaśni.</u>
<u xml:id="u-1.67" who="#PiotrAdamowicz">Bardzo proszę panią dyrektor.</u>
<u xml:id="u-1.68" who="#AleksandraJagiełłoSkupińska">Jeżeli chodzi o dalsze plany, to – tak jak już mówiłam – między Warnerem a instytucjami kultury toczą się rozmowy w sprawie możliwości udostępniania, w sprawie współpracy w kwestii niszowych nagrań, bo te nagrania, które się sprzedają, bądź które są – mówiąc kolokwialnie – „na zero”, są wznawiane i te nakłady są dość duże, jak na dzisiejsze czasy. Jeżeli fizyczny nakład wynosi 2–3 tys. egzemplarzy, to jest już wysoki nakład, ponieważ w tej chwili – jak wiemy – płyty CD nie są tak popularne. Nie wliczam tutaj wszystkich form cyfrowych, które są w obiegu.</u>
<u xml:id="u-1.69" who="#PiotrAdamowicz">Wiem, że zgłaszała się pani poseł Paulina Matysiak, ale – jak rozumiem – pan poseł Zieliński chciałby zadać pytanie uzupełniające. Dlatego bardzo proszę pana posła Zielińskiego.</u>
<u xml:id="u-1.70" who="#PiotrAdamowicz">Teraz pani poseł Paulina Matysiak.</u>
<u xml:id="u-1.71" who="#PaulinaMatysiak">To, o co pytał poseł Zieliński, to jest ciekawa sprawa. Jak rozumiem, chodzi o te utwory, które wchodzą do domeny publicznej 70 lat po śmierci twórcy, więc faktycznie dobrze by było wiedzieć, ile jeszcze czasu czekamy na cały ten zasób. Natomiast warto doprecyzować, że w takim wypadku każdy może to wydać – nie tylko państwo polskie, ale każdy podmiot może wtedy wydać płytę, kolekcję, jakieś opracowanie.</u>
<u xml:id="u-1.72" who="#PiotrAdamowicz">Pani Matysiak – prawo autorskie jest trochę bardziej skomplikowane w sytuacji istnienia współtwórców, bo wtedy prawa wygasają 70 lat po śmierci ostatniego.</u>
<u xml:id="u-1.73" who="#PiotrAdamowicz">Bardzo proszę o odpowiedź na pytanie pani Matysiak.</u>
<u xml:id="u-1.74" who="#DanielCichy">Te prawa wygasają też w różnym czasie. Dlatego Polskie Wydawnictwo Muzyczne już zaczęło wydawać część nagrań, które są w Narodowym Archiwum Cyfrowym – te, które są wolne od praw. I rzeczywiście jest tak, że jeżeli sytuacja formalnoprawna jest już czysta, to nie ma potrzeby zwracania się do Warner Music Poland o zgodę. Ale to musi być potwierdzone. To jest kwestia rzetelnego podejścia do prawa autorskiego w całej rozciągłości – mówimy tutaj nie tylko o prawach autorskich w sensie ścisłym. Dlatego ten zasób jest już w całości zdigitalizowany, jest przekazany, można z niego korzystać na użytek prywatny – w sensie pójść do NAC i zapoznać się z tym materiałem.</u>
<u xml:id="u-1.75" who="#DanielCichy">Natomiast co do wydań – jeżeli pani poseł pyta o to, czy z danego konkursu chopinowskiego można by było zrobić antologię, to zależy od tego w którym roku, kiedy był wydany fonogram. Tam jest bardzo dużo różnych warunków, które trzeba spełnić, aby to wydać albo bez zgody, albo ze zgodą Warnera. Zgoda – czytaj: licencja na takich czy innych warunkach.</u>
<u xml:id="u-1.76" who="#PiotrAdamowicz">Czy w przestrzeni publicznej – przez przestrzeń publiczną rozumiem przestrzeń wirtualną, czyli internet – jest jakiś katalog, gdzie potencjalny wydawca, odtwórca, twórca mógłby się dowiedzieć, ile musi jeszcze czekać albo, mówiąc językiem potocznym, co jest wolne? Czy za każdym razem musi pytać indywidualnie o konkretny utwór, o konkretne wykonanie? Czy jest taki katalog, który mówi: możecie państwo z tego skorzystać, bo prawa są uwolnione, nie ma ich, bo wygasły? Czy też takiego katalogu nie ma i trzeba się indywidualnie dopytywać o możliwość wykorzystania jakiegoś utworu w różnej formie?</u>
<u xml:id="u-1.77" who="#PiotrAdamowicz">Bardzo proszę, pani poseł Matysiak.</u>
<u xml:id="u-1.78" who="#PiotrAdamowicz">Panie i panowie, czy są jeszcze jakieś pytania? Bo zamykam dyskusję. Nie widzę, nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.79" who="#PiotrAdamowicz">Tym samym zamykam dyskusję i posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.80" who="#PiotrAdamowicz">Pragnę podziękować naszym gościom, państwu posłom, Biuru Legislacyjnemu i oczywiście sekretariatowi. Spotykamy się w czwartek o godzinie 16:00. Tematyka zgłoszona przez pana posła Glińskiego: rewindykacja dóbr kultury. Jutro nie ma posiedzenia Komisji, chyba że będą jakieś ekstraordynaryjne historie, ale to jest poziom Prezydium Sejmu i marszałka, nie mój.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>