text_structure.xml 52.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszTomaszewski">Porządek dzienny został przesłany, łącznie z zawiadomieniem. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszTomaszewski">Wobec powyższego witam uprzejmie na naszym posiedzeniu sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki pana posła Piotra Borysa. Witam serdecznie pana Przemysława Kuka – dyrektora Departamentu Komunikacji w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Witam serdecznie panią Annę Kuder – naczelnik Wydziału Sportu Wyczynowego w Departamencie Sportu Wyczynowego MSiT, pana Marka Pałusa –  sekretarza generalnego Polskiego Komitetu Olimpijskiego i wszystkich państwa.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszTomaszewski">Nasza Komisja rozpatrywała wcześniej informację ministerstwa Skarbu Państwa na temat systemu wsparcia finansowego klubów sportowych polskich związków sportowych przez spółki z udziałem Skarbu Państwa – obecne i planowane zmiany. Wówczas Komisja uznała przedstawioną przez pana ministra Kropiwnickiego informację za niewystarczającą i zgodnie z sugestią pana ministra odłożyliśmy rozpatrywanie tego tematu do dnia dzisiejszego, aby dać więcej czasu resortowi do przygotowania systemowych rozwiązań w tej sprawie. Czy teraz, od razu, pan Andrzej Szewiński? Nie, dobrze. Wobec powyższego, zapowiedziałem pana ministra, ale nie widzę go. PKPar jeszcze też nie ma. Dobrze, to w takim układzie myślę, że oni ten materiał państwa znają, najwyżej uzupełnią swoim wystąpieniem. Wobec powyższego… Jest pan minister, to nie musimy odwracać kolejności. Witam również pana Roberta Kropiwnickiego – sekretarza stanu w ministerstwie aktywów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszTomaszewski">Tak jak powiedziałem na wstępie, rozpatrywaliśmy ten temat wcześniej. Uznaliśmy, jako Komisja, że przedstawione informacje były niepełne i brak było systemowych rozwiązań. Zgodnie z oczekiwaniami pana ministra, przełożyliśmy rozpatrywanie tych spraw i w dniu dzisiejszym wracamy do tematu. Przed chwilą pan dyrektor rozdał materiał ministerstwa. W związku z tym zapewne wszyscy z zainteresowaniem wysłuchamy wprowadzenia ze strony pana ministra czy pana dyrektora, aby skonfrontować to z przedstawionym materiałem. Uprzejmie proszę, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#RobertKropiwnicki">Uważamy, że publiczna informacja o tym, kto kogo finansuje i w jaki sposób, to powinno być po prostu w miarę dostępne. Nie powinna być to wiedza tajemna. To też nie są kontrakty ściśle biznesowe i ma to jednak charakter raczej społeczny. Finansowanie też jest raczej właśnie przeznaczone na wsparcie rozwoju sportu, który ma charakter jednak taki społeczny. W związku z tym powinno być to jak najbardziej publiczne, w ten sposób, żeby też nikt się nie musiał chować za tym, że to tajemnica. Transparentność pomaga też w tym duchu, że unika się takiego rywalizowania w środku, a ten dostał tyle, a tamten tyle, a ktoś wynegocjował coś więcej. Po prostu wtedy wszyscy widzą, jakie są mniej więcej stawki. W związku z tym, jak ktoś ma jakieś ekstra kontrakty, to też wtedy będzie musiał to jakoś wytłumaczyć. Opinia publiczna i środowisko sportowe będzie wiedziało więcej.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#RobertKropiwnicki">Jeżeli chodzi o takie ogólne wprowadzenie, dokument to jest właściwie 11 punktów. W dużej mierze państwo znacie to w sensie takim, że nie są to jakieś rzeczy szczególnie nowe. To, co wprowadzamy, dyskutujemy o tym, jeżeli będą jakieś odstępstwa od tego, to będziemy domagali się wyjaśnień, w sensie takim, żeby te podmioty, które chciałyby mieć jakiś szczególny czy własny sposób, to wtedy będziemy domagali się wyjaśnień. Wprowadzamy też mechanizm planów rocznych i strategii. Uważamy, że każdy podmiot, który chce zajmować się z finansowaniem sportu, powinien mieć strategię, która będzie publicznie dostępna, która będzie informowała, a obok tej strategii powinny być plany roczne, czyli tak, żeby w każdym roku były plany finansowania poszczególnych dyscyplin, czy jakichś związków sportowych, poszczególnych zawodników, drużyn, żeby to było po prostu ujęte w tych planach rocznych i z tych planów rocznych zarządy powinny się sprawozdawać do rad nadzorczych, tak żeby rady nadzorcze miały informację roczną na temat działań poszczególnych zarządów. Myślę, że to jest też istotny element, który chcemy wprowadzić. Uważamy również, że spółki powinny być zakorzenione tam, gdzie mają swoich interesariuszy, czyli tam, gdzie funkcjonują, gdzie mają swoich pracowników, gdzie mają swoich głównych klientów. To powinno być po prostu jak najbliżej tych podmiotów, żeby z tego wychodziła ta odpowiedzialność społeczna, żeby finansowanie sportu wywodziło się z szeroko rozumianej odpowiedzialności społecznej, czyli finansowania lokalnych środowisk i wspierania najpierw, jak to było zazwyczaj, pracowników, przyjaciół, czy później lokalnych samorządów.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#RobertKropiwnicki">To są takie, można powiedzieć, ogólne uwagi. Jeżeli państwo będziecie mieli jakieś swoje uwagi, przemyślenia, jesteśmy na to jeszcze otwarci. Jeżeli państwo będziecie chcieli, czy teraz na Komisji, czy po Komisji, w przyszłym tygodniu przedstawić jeszcze jakieś uwagi, to możemy je jeszcze uwzględnić i będziemy prosili o kontakt. Jeżeli pan dyrektor chciałby coś uzupełnić, to proszę, a jeżeli nie, to dziękuję bardzo. Panie dyrektorze?</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PiotrBorys">Nam chodzi o to, żeby jakby ustalić z tego pewien system, który będzie spójny z założeniami tych celów, które chcemy osiągnąć w strategii rozwoju polskiego sportu, jako droga do igrzysk olimpijskich Warszawa 2040. Żeby ten model stworzyć, wysłaliśmy kierunkowe uwagi, które są tożsame z naszymi komunikatami i naszą strategią. Po pierwsze, bardzo się cieszymy z faktu, że będzie kwestia transparentności. Chcielibyśmy, aby spółki Skarbu Państwa, które sponsorują polskie związki sportowe, ligi, kluby, mogły dokładnie skorzystać z tych praktyk, które są już dzisiaj obecne w Orlenie. Szanowni państwo, w Orlenie jest rejestr umów, data zawarcia umowy, czas obowiązywania, podmioty kwot.  Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w ramach szeroko rozumianej transparentności te kwestie mogły mieć miejsce również w przypadku wszystkich spółek Skarbu Państwa. To był nasz pierwszy postulat, który jest związany z transparentnością.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PiotrBorys">Drugi, do którego też chcielibyśmy bardzo mocno i istotnie namówić w tej dyskusji Komisję i myślę, że on jest dobrze przyjęty i dobrze przyjmowany – nie ma polskiego sportu wyczynowego bez szkolenia młodzieży. Wiemy, jak to wygląda. Wiemy, jakie mamy w tym obszarze jeszcze potrzeby. Chcielibyśmy, aby w ramach umów sponsorskich był wymóg dotyczący 25% środków finansowania właśnie na sport w szkoleniu młodzieży. To jest niezwykle istotne. Dzięki temu jesteśmy w stanie zrobić kolejną dźwignię w profesjonalnym wyczynowym szkoleniu dzieci i młodzieży. To jest dla nas bardzo istotne, aby w ramach umów sponsoringowych finansowanie polskich związków sportowych, finansowanie klubów i lig miało taki wymóg. Myślę, że to jest w tej dyskusji niezwykle ważne. To się już częściowo dzieje, ale mogłoby ustawić nam zupełnie inaczej system szkolenia młodzieży powiązanego właśnie z uzyskaniem tego ekwiwalentu w marketingu.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PiotrBorys">Kolejna rzecz związana jest z potrzebą konsultacji. Otóż często jest tak, że finansowanie sportu nie jest ze sobą powiązane w celach. Mamy różne dyscypliny, mamy różne strategie. Chodzi o to, żeby była ta dźwignia związana właśnie ze zmianą. Często są preferowane różne dyscypliny, które mają potencjały wzrostowe. Chodzi o to, żeby uzyskać możliwość konsultacji i opinii ministra sportu i turystyki w przypadku finansowania klubów sportowych, lig. Kluczowa rzecz, o którą będziemy prosili MAP, to uzyskanie opinii ministra sportu i turystyki. To jest niezwykle istotne przy każdej z tych umów sponsoringowych, po to, żeby też pozwolić spółkom Skarbu Państwa na zapoznanie się z opinią wynikającą ze strategii rozwoju polskiego sportu. Wpisanie tego wymogu do praktyk pozwoliłoby również spółkom Skarbu Państwa na zapoznanie się ze strategią rozwoju polskiego sportu. Myślę, że to jest dosyć istotne w naszej uwadze, którą chcieliśmy państwu przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#PiotrBorys">Kolejna sprawa to jest kwestia zgody na współzawodnictwo. Często jest tak, że kluby mają problem w części związanej z delegowaniem zawodników w sportach zespołowych i w sportach indywidualnych do pracy i szkolenia w systemie polskiej reprezentacji czy kadry. Chcielibyśmy ten punkt podnieść, jako istotny. Jeżeli któryś z zawodników czy klub jest finansowany ze źródeł spółek Skarbu Państwa, podobnie jak ze środków publicznych, to żeby jednak stworzyć praktyki dotyczące możliwości uczestnictwa w szkoleniu i kadrze polskiej reprezentacji. To jest taki dodatkowy wymóg. W końcu to państwo polskie czy w wymiarze ministerstwa, czy wymiarze spółek Skarbu Państwa finansuje rozwój sportowy karier zawodników, więc w związku z tym będziemy chcieli, aby ta preferencja do uczestniczenia w rywalizacji narodowej miała miejsce.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#PiotrBorys">Mniejszej wagi kwestie są związane z brakiem zgody na uczestnictwo w sportach, które promują przemoc. Kolejne, w drugą stronę, kwestie zasad rywalizacji fair play – te uwagi zgłosiliśmy oraz próba zachowania jednak pewnej równowagi w finansowaniu sportu kobiet. Dysproporcje istnieją od zawsze, ale chcielibyśmy także zwrócić uwagę na ten punkt związany z finansowaniem sportu, po to, żeby starać się te dźwignie budować w taki sposób, żeby ta równowaga finansowaniu sportu kobiet i mężczyzn mogła mieć miejsce, jako rekomendacja ostatnia z tych, które trafiły do MSiT. Podkreślam, istotne. Jeżeli chcemy zbudować system, on musi być spójny ze strategią rozwoju polskiego sportu. Cieszymy się na otwartość. Mamy nadzieję, że w ramach toczących się prac wszystkie te osiem uwag będzie uwzględnione. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#AndrzejSzewiński">Na moim podwórku są trzy kluby w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tutaj mówię o Norwid Częstochowa na piątym miejscu w Plus Lidze, RKS Raków i żużlu. W żadnym klubie na chwilę obecną nie ma wsparcia w ramach tej dywersyfikacji finansowej ze spółki Skarbu Państwa. Zresztą ostatnio rozmawiałem też z dyrektorem Norwida Łukaszem Żegadło, byłym siatkarzem, z którym razem graliśmy i powiedział – to jest przykład z życia wzięty – była podpisana umowa na szkolenie młodzieży z Tauronem, którą po prostu Tauron rozwiązał bez podania żadnych powodów. Naprawdę, ja takie oczy robię i mam świadomość, że jak najbardziej zasadna jest eliminacja tak zwanej uznaniowości, jeżeli chodzi o przekazywanie środków, czyli tak zwane całowanie w pierścień, żeby gdzieś te środki poszły. Te zdrowe zasady są dobre, ale myślę, że tak schodząc w dół, kluby sportowe, które są fantastyczną promocją, też powinny być w dużym stopniu finansowane. Przykład siatkówki JSW – liga mistrzów, to jest kopalnia, Zaksa, Azoty, Kędzierzyn, liga mistrzów, numer jeden, to jest fantastyczna promocja. Tu nie ma żadnej łaski, jeżeli chodzi o sponsorowanie. Jeżeli by 0cenić tę wartość marketingową, jaką może odnieść ta firma, na przykład z kapitałem Skarbu Państwa, w ramach tego sponsorowania, to jest wielokrotnie większa. Taka spółka musiałaby kilkakrotnie więcej zainwestować, żeby mieć adekwatną wartość reklamy.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#AndrzejSzewiński">Myślę, że powinniśmy w sposób radykalny, czy w szczególności Ministerstwo Aktywów Państwowych, podjąć decyzje kierunkowe, żeby zdjąć ten kaganiec, uwolnić i pozwolić spółkom na sponsorowanie nie tylko na tym poziomie centralnym, ale również niżej, tam gdzie mamy takie fantastyczne sukcesy, jak na przykład w siatkówce. Również inne sporty są znakomitą promocją. Jedna kwestia to jest finansowanie czy sponsorowanie działań dotyczących młodzieży. To generuje zyski niewymierne w postaci tego, że jednak ten sport się rozwija na poziomie podstawy piramidy, ale również ten czubek piramidy, czyli ci tak zwani gladiatorzy, którzy godnie reprezentują Polskę na arenie międzynarodowej, również powinni być sponsorowani. To są konkretne wartości materialne, jakie taki sponsoring może dawać i to się przekłada też na promocję nie tylko spółek Skarbu Państwa, ale również na cały sport. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#ZbigniewDolata">Co więcej, Polski Związek Badmintona nie otrzymuje środków. Na przykład polscy zawodnicy wystartowali w mistrzostwach Europy U15 we wrześniu. Złoty medal Wiktorii Kaletki w singlu kobiet. Mistrzostwa świata juniorów w Chinach, początek października. Nasz zawodnik w czwartej rundzie przegrał niewiele, żeby dostać się do ćwierćfinału – Mateusz Golas. Jedyny Europejczyk w tej fazie rozgrywek. W innych kategoriach – w deblu mężczyzn, w deblu kobiet, w mikście – bardzo dobre wyniki. Zero środków. Rodzice wyłożyli pieniądze na udział tych młodych zawodników. Przed nami mistrzostwa Europy juniorów – hiszpańska Ibiza. Zero środków i prywatne pieniądze prezesa PZBad i pewnie jeszcze kilku innych osób mają zapewnić udział w tych zawodach. Podobnie eliminacje do drużynowych mistrzostw Europy.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#ZbigniewDolata">W kogo wy chcecie uderzyć? Wytoczyliście wojnę prezesowi, ale ofiarami na tej wojnie... Pan minister Kropiwnicki, teraz warto, żeby wszyscy wiedzieli, pan minister Kropiwnicki się śmieje. Śmieje się pan.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#ZbigniewDolata">Jeśli minister, który przed chwilą opowiadał o społecznej misji, a drugi opowiadał o transparentności, mówią w ten sposób, to jeszcze raz to podkreślę, uderzają nie w prezesa – prezes jest dzisiaj taki, za chwilę będzie inny – tylko uderzają w tych zawodników. W utalentowany team, na różnych poziomach. Jeśli oni nie będą mieli możliwości rywalizacji na najwyższym poziomie, czyli nie będzie pieniędzy na wyjazdy, już nie mówię nawet o mistrzostwach Europy, ale jak ktoś troszkę się zna na sporcie, to powinien wiedzieć doskonale, że jeśli nie będą uczestniczyć w międzynarodowych turniejach systematycznie, stale, nie będą mieli dobrych trenerów, nie będą mieli całego tego zaplecza, które jest potrzebne, to to pokolenie zostanie zmarnowane. Zostaną zmarnowane nadzieje tych zawodników, ich kibiców, rodziców oczywiście. To jest rzecz absolutnie skandaliczna. Jeśli nie odbędą się te zawody o randze międzynarodowej – Polish International i Polish Open, jeśli my je stracimy, to żeby wejść do tego systemu, ten termin w pewnym momencie zniknie. Jak toś wejdzie w to miejsce, to nie będzie turnieju międzynarodowego w Polsce, gdzie zawsze udział tych reprezentantów Polski był większy niż w innych międzynarodowych turniejach. Jest to po prostu zbrodnia.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#ZbigniewDolata">To co powiedział pan minister Kropiwnicki, to będzie rozliczone. Środowisko sportowe to obserwuje i myślę, że również przedstawiciele innych związków sportowych mają świadomość, że ta transparentność nie ma tutaj nic do rzeczy, że jak jest zapis na jakiś związek z takiego czy innego powodu, to po prostu rząd ich wykończy.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#KamilBortniczuk">Mam wrażenie, że z państwa wypowiedzi, mówię już przede wszystkim do przedstawicieli Ministerstwa Sportu i Turystyki, bardzo często przebija, pomimo tego, że państwo to teoretycznie wiecie, głębokie niezrozumienie charakteru spółek Skarbu Państwa i pieniędzy z budżetów tychże spółek. Państwo niby wiecie, że to nie są środki publiczne, ale w wypowiedziach publicznych bardzo często wrzucacie je do jednego wora ze środkami publicznymi. Państwo jesteście ministrami, my jesteśmy parlamentarzystami i działamy w granicach prawa i tylko na podstawie prawa, nie na podstawie publicystyki, nie na podstawie tego, co się komuś wydaje, nie na podstawie jakiegoś rozszerzającego rozumienia pojęć.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#KamilBortniczuk">Zgodnie z prawem, budżety spółek Skarbu Państwa nie są środkami publicznymi, w związku z czym nie ma najmniejszej podstawy do tego, żeby jakikolwiek minister sportu, kto by nim nie był, miał opiniować taką czy inną umowę spółki Skarbu Państwa, bo spółka Skarbu Państwa w zakresie sponsoringu ma się kierować tylko i wyłącznie swoim gospodarczym interesem. W związku z tym też nie ma najmniejszej podstawy, żeby na przykład spółki Skarbu Państwa nie finansowały, bo komuś się to nie podoba, tak zwanej przemocy, bo prezes ma się kierować Kodeksem spółek handlowych i rachunkiem ekonomicznym, a nie jakimś dokumentem, który nie jest źródłem prawa w Polsce, nawet jeżeli to będą najlepsze praktyki. Jeżeli konkurent spółki Skarbu Państwa na jakiejś wielomilionowej widowni, gdzie jest przemoc… Tego nie popieram, żeby było jasne, tylko chcę państwu wytłumaczyć, że państwo wychodzicie ponad swoje kompetencje, ponad system prawny w tych swoich publicystycznych wypowiedziach na komisjach sejmowych. Jeżeli konkurent spółki Skarbu Państwa produkującej, nie wiem, samochody, nie ma takiej spółki, przykład czysto teoretyczny, będzie się promował przy wielomilionowej widowni na takim wydarzeniu i dzięki temu zyska przewagę konkurencyjną, a prezes spółki Skarbu Państwa ze względu na jakiś niejasny dokument, niebędący źródłem prawa, odmówi udziału w takim wydarzeniu i skorzystania z tych dobrodziejstw marketingowych, to naraża się na zarzut działania na szkodę spółki, po prostu.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#KamilBortniczuk">Państwo musicie to zrozumieć, to nie są środki publiczne, w rozumieniu prawa. Natomiast bardzo jestem zainteresowany i proszę mi wierzyć panie ministrze, zwracam się do ministra Kropiwnickiego, jestem zainteresowany tym, żeby ograniczyć możliwości wpływania polityków na podpisywanie tych umów. Naprawdę jestem w tym przypadku za transparentnością. Spółki Skarbu Państwa też to doskonale robią. Za każdą umową idzie raport, który określa jaka jest osiągnięta wartość medialna, jaki jest zwrot z każdej złotówki. To jest oczywiście papier, papier bardzo często różne rzeczy przyjmuje. Można by to jakoś może ustandaryzować, żeby te raporty miały jakąś rzeczywistą jakość. Natomiast po przyjęciu tego dokumentu, nie wydaje mi się, żeby nie dochodziło do sytuacji, że z jakiejś organizacji sponsor odchodzi i idzie do klubu sportowego z okręgu takiego czy innego polityka. Pan wie do czego nawiązuje. Nie wydaje mi się, żeby po przyjęciu takiego dokumentu nie było możliwe, żeby na przykład ktoś uzależniał podpisanie umowy ze spółką Skarbu Państwa od takiego czy innego zachowania w zakresie chociażby rozwiązań personalnych w różnego rodzaju organizacjach sportowych. A tego powinniśmy unikać. To są środki, które powinny przede wszystkim być transparentnie wydawane na działalność marketingową.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#KamilBortniczuk">Co innego CSR. W CSR możemy, panie ministrze, wpisywać, że 25%, a może i 100% na działalność młodzieżową, bo to jest odpowiedzialność społeczna. Odpowiedzialność społeczna może mieć wydźwięk polityczny, możemy te polityki kreować. Natomiast w zakresie marketingu wara nam od tego w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#RobertDowhan">Z tą wielkością marketingową i przełożeniem, o której tu wspominał pan dyrektor i kolega Andrzej, oczywiście na papierze można wszystko przyjąć, że tam liczba kliknięć, wyświetleń itd. ma przełożenia marketingowe, ale wytłumaczcie mi na przykład przełożenie marketingowe, kiedy Grupa Azoty, wspomniał pan o sporcie żużlowym w Tarnowie, wydawała miliony m.in. na żużel, a sama ledwo tam ciułała. Jakie przełożenie, mimo że w papierach to wyglądało super, społeczeństwa, kibiców miało na funkcjonowanie tej firmy, na wzrost sprzedaży, na postrzeganie produktu? Myślę, że jakby dzisiaj przeprowadzić ankietę, to nie bardzo kto wie co tam te Azoty robią, z kim konkurują i gdzie ten zakład jest, więc nie zawsze takie przełożenie jest. Uważam, że jak już jest przełożenie, to na dany produkt, np. Orlen wprowadza coś nowego na stacje, do sklepików. Chociaż za chwilę może nic nie wprowadzać, bo ze sklepików ma praktycznie zniknąć wszystko. Uważam, że to jest uzasadnione i po tym się podpiszę. Natomiast większość umów była zawsze taka, wiecie, ktoś przyszedł, ktoś załatwił, ktoś kogoś lubił, ktoś był na terenie. Z dawnych czasów pamiętam, że wielu zawodników miało normalne umowy o pracę, jak w dawnym moim Falubazie za komuny. Wszyscy pracowali w Falubazie, na umowach, w państwowym zakładzie, a w weekendy jeździli na motorach. Tak to się odbywało.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#RobertDowhan">Reasumując, nie zgadzam się na jakieś opinie w żadnym ministerstwie dotyczące spółek, bo to są oddzielne podmioty, które działają na podstawie k.s.h. Te wartości marketingowe i inne, żeby to jakoś odzwierciedlało, bo to są też nasze i ludzi pieniądze, które są wydawane, a patrząc po Azotach, wydawane były tak, jak finał tej smutnej historii z „Policami” i innymi oddziałami Azotów. Nie mam nic do firmy, nie mam żadnych uprzedzeń, lubię Tarnów, zdobywali im medale, ale daję prosty przykład, namacalny. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#MariuszKałużny">Druga kwestia to jest moje pytanie. Na jakiej podstawie spółki podpisały nowe umowy w tym roku z klubami? Jaki zastosował pan tutaj mechanizm?</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#MariuszKałużny">Trzecia rzecz, panie ministrze – z tego, co mogłem przeczytać, rzeczywiście popieram zdanie mojego przedmówcy. Opinia ministra powoduje, że to jest czysto polityczny mechanizm. Z tym podobno mieliście walczyć. Więc bardziej upolityczniliście ten proces. Czytam rzeczywiście te praktyki i te założenia. One są słuszne, godne. Papier, jak to mówią, wszystko przyjmie, ale w praktyce, proszę pana, panie ministrze, niestety to będzie wyglądało tak: dobrą praktyką będzie, że to pan i pana koledzy w spółkach będą decydować o przyznanych środkach, a nie, jak było poprzednio, pana poprzednicy i tyle się zmieni. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#MarekPałus">Pamiętajmy o tym, że jeżeli spółki Skarbu Państwa będą chciały finansować to, co nie ma przełożenia na ekwiwalent marketingowy, to nie powinny być moim zdaniem rozliczane z tego elementu ekonomicznego. Natomiast element ekonomiczny w kontekście funkcjonowania tych spółek w oparciu o kodeks handlowy, przepisy o gospodarności, przepisy Kodeksu karnego, potencjalnej niegospodarności, w sposób naturalny wymagają od tych spółek ekwiwalentności świadczeń. Państwo pewnie nie przechodzili w większości przez proces negocjacji ze spółkami Skarbu Państwa, ale te negocjacje tak naprawdę opierają się głównie o to, jaki ekwiwalent marketingowy dany podmiot ma zagwarantować po to, żeby móc dostać jakieś pieniądze. Raportowanie w praktyce jest raportowaniem trzymiesięcznym, w wielu związkach, czy w wielu instytucjach typu Polski Komitet Olimpijski. Bez tego nie ma pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#MarekPałus">Jeżeli oprzemy finansowanie nielokalne, mówię teraz o polskich związkach sportowych, li tylko o współczynnik marketingowy, to proszę mi wierzyć 90% polskich związków sportowych nie uzyska żadnego finansowania. Jak wypromować, jak wykręcić ekwiwalent marketingowy na poziomie 4,8, tak jak to robi PKOl, przy pomocy 27 polskich związków sportowych, jak ma to zrobić Polski Związek Sportów Saneczkowych, który wjeżdża w tunel, raz w roku jest pokazywany, wyjeżdża i na chwilę na kasku może się pojawiać logo sponsora i to jest cała ekspozycja marketingowa? 90% związków, tych których wartość marketingowa jest nieporównywalna z polskim związkiem siatkówki, koszykówki czy piłki nożnej nie będzie miało szans na finansowanie.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#MarekPałus">W tym kontekście chciałem absolutnie poprzeć to, o czym poprzednio mówili państwo posłowie, jeżeli chodzi o opiniowanie przez ministra sportu i turystyki. To co się stało z PKOl, w porównaniu z trudną sytuacją PZBad, to tam, panie pośle, były takie pieszczoty wstępne. My z dnia na dzień na podstawie medialnych wypowiedzi ministra sportu o przepalaniu pieniędzy, o balangach w Domu Polskim itd, wszystkie spółki Skarbu Państwa wypowiedziały nam umowy mimo 4,8 ekwiwalentu marketingowego. To normalnie, na studiach w zakresie prawa karnego, jest nazywane działaniem na szkodę spółki, ale rozmawiamy zupełnie o innych kategoriach. Co się stało? Zburzono system, w którym beneficjentami tego modelu było dwadzieścia parę związków, w tym te biedne: gimnastyczny, saneczkowy, Polski Związek Sportów Wrotkarskich, bo taki jest zresztą w dyscyplinie olimpijskiej, deskorolka, itd.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#MarekPałus">W związku z czym jeżeli my mamy być uzależnieni, mówię jako sport, nie jako PKOl, od tego kto będzie ministrem sportu, to ten system będzie chory. Proszę zauważyć, w materiale nie mówi się o opiniowaniu. Mówi się, że spółki Skarbu Państwa mają brać pod uwagę informacje przekazywane przez ministra sportu. Informacją przekazywaną przez ministra sportu jest to, o czym rozmawialiśmy wczoraj. Wydaliśmy 470 mln zł, przywieźliśmy tylko 10 medali, banda darmozjadów przejadła państwowe pieniądze.  Już nie mówię o tym, o czym wspomniał pan poseł Bortniczuk, że pieniądze spółek Skarbu Państwa nie są środkami publicznymi. Tu spieszę wyjaśnić, kontrola NIK, o którą tak gorąco prosił pan minister Nitras, w PKOl w pierwszych zdaniach powiedziała: proszę państwa myśmy przyszli kontrolować finanse publiczne, bo finansowania przez spółki Skarbu Państwa kontrolować nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#MarekPałus">W związku z czym oddanie tych elementów, o których przed chwilą wspomniałem, czyli sponsoringu społecznego, niebiznesowego, a jednocześnie tych wszystkich kwestii marketingowych dotyczących ekwiwalentności świadczeń, opiniowaniu ministra sportu… Panie ministrze, kto to ma robić u was? Kto ma zaopiniować, czy mądrym posunięciem biznesowym jest sponsorowanie przez spółkę X sportu żużlowego w Zielonej Górze? Boję się, że nikt. W związku z czym bardzo bym apelował o to, żeby spróbować jednak te trzy elementy, o których mówiłem, co znaczy połączenie elementu społecznego, stworzenie takiego systemu, w którym będzie możliwość finansowania małych związków, tych, które nie są w stanie oddać ekwiwalentu marketingowego, plus jednak zdjęcie ciężkiej pracy w postaci analizy przyszłych skutków biznesowych przez MSiT, bardzo bym prosił, żeby to wziąć pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#MarekPałus">Jeszcze jedna drobna kwestia dotycząca finansowania zawodników. To oczywiście jest bardzo dobry pomysł, tylko proszę pamiętać o tym, że najlepszym, czy największym dobrem, czy aktywem, jest wizerunek tego zawodnika, jako członka kadry narodowej. Podejrzewam, że państwo nie będziecie finansować, przepraszam, spółki Skarbu Państwa nie będą finansować zawodników, którzy potencjalnie za kilka lat mają gdzieś trafić do kadry, tylko raczej tych, o których na przykład mówił pan poseł Dolata, będących członkami reprezentacji juniorskich, młodzików itd. Wizerunkiem tych zawodników w stroju narodowym dysponuje polski związek sportowy zgodnie z przepisami ustawy o sporcie. Może spróbujcie państwo mimo wszystko uznać, że tam nie siedzi banda zabetonowanych złodziei, w tych pzs, tylko że są to ludzie, którzy są w stanie połączyć te elementy, o których pan minister Kropiwnicki mówił i które znalazły wyraz w tym dokumencie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#MałgorzataNiemczyk">Pan mecenas Pałus mówił o sponsoringu, marketingu. Do tego dołożyłabym jeszcze reklamę, bo dla mnie wielkim oszustwem sportowym i finansowym jest rozliczanie sponsoringu sportowego poprzez ekwiwalent reklamowy albo ekwiwalent marketingowy. Ta wartość ekwiwalentu opiera się na założeniu, że ekspozycja medialna marki w wyniku sponsoringu ma taką samą wartość jak zakup reklamy i tym samym mediów. Jednak to jest założenie w mojej ocenie fałszywe, dlatego że reklama ma definicję, natomiast sponsoring takiej definicji nie ma. Reklama jest przekazem handlowym, który zmierza do odpłatnego korzystania z towaru, usługi. Jest cała definicja reklamy. Sponsoring dla mnie ma zupełnie inne cele. W mojej ocenie nie można tego wyliczyć, tym bardziej, że miałam do czynienia z wyliczeniami z różnych podmiotów, praktycznie tych samych działań i w zależności od tego jakie media wzięli pod uwagę i ilość artykułów czy wywiadów, ta wartość im wychodziła zupełnie inna. Dla mnie ekwiwalent nie mierzy żadnych rzeczywistych efektów. Dla mnie ekwiwalent od samego początku jest potencjalnym źródłem nadużyć właśnie o charakterze między innymi korupcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#MałgorzataNiemczyk">Chciałabym zapytać, czy ten katalog dobrych praktyk planujecie rozszerzyć, aby były w nich wytyczne do zawierania umów z organizacjami sportowymi w kwestiach postanowień wykazujących na co mają być przeznaczone te środki finansowe i w jaki sposób te sprawozdania środków finansowych od sponsorów mają być realizowane? Chodzi mi tu przede wszystkim o to, że w raporcie NIK z 2018 r. Izba podnosiła, że działalność sponsoringowa nie podlega regulacjom prawa powszechnie obowiązującego. Jakiś czas temu przygotowując się do pierwszej Komisji w tej sprawie wystąpiłam do pzs o przesłanie sprawozdań finansowych za ileś lat wstecz. Niestety nawet od niektórych tych sprawozdań w ogóle nie otrzymałam, nawet mi nie odpowiedziały, natomiast po analizie tych sprawozdań, które otrzymałam wynika jednoznacznie, że wraz ze wzrostem przychodów bardzo znacznie wzrastają usługi obce. Tak naprawdę nie ma żadnej kontroli ani nie ma wiedzy NIK na ten temat, jak te pieniądze są wydatkowane, czy one idą na cele sportowe, czy one idą na inne cele, dlatego że pzs, mówię o nich dlatego, że do nich występowałam o sprawozdania finansowe, są monopolistami jeśli chodzi o sposób prawny, organizacyjny, dyscyplinarny i decyzyjny na naszym rynku i przez nich są tworzone ligi zawodowe. Kluby sportowe tego monopolu nie mają, muszą się podporządkować pod decyzje i wytyczne pzs. Jako zawodnik mogę zdecydować, w którym klubie będę grała, ale reprezentację powoływaną mogę mieć tylko w danym pzs, a zgodę na pzs daje minister sportu.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#MałgorzataNiemczyk">Uważam, że powinniśmy zastanowić się nad zmianą ustawy o rachunkowości. Podmioty publiczne, podmioty, które korzystają z środków publicznych, szczególnie w znacznych wysokościach, powinny mieć obowiązek składania do KRS swoich dokumentów finansowych. Te dokumenty finansowe, oprócz badania biegłego rewidenta, powinny być również badane pod względem celowości i zasadności kosztów oraz uważam, że powinien być plan kont dla podmiotów, które korzystają z większych środków publicznych, tak aby ta transparentność i przepływ środków finansowych były kontrolowane, a nie jak w tej chwili, nie są kontrolowane i nie wiadomo jak pieniądze są wydatkowane.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#MałgorzataNiemczyk">Chciałabym również zwrócić uwagę na to, że spółki Skarbu Państwa też czasami finansują kluby sportowe, które są zdziwione, że tego finansowania nie będą miały utrzymywanego. Jak próbowałam ustalić, dlaczego takie kluby dostały finansowanie, które działały na rynku rok, półtora roku, w dość znacznych środkach, bo po  300-500 tys. zł, nikt nigdy nie potrafił mi udzielić odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#MałgorzataNiemczyk">Chciałabym zwrócić uwagę, że polskie związki sportowe i kluby sportowe bardzo często w zawartych umowach ze sportowcami mają wyłączność do wizerunku i zdarza się często, że sportowiec nie może mieć zawartej umowy indywidualnej ze sponsorem, który jest w sprzeczności albo w konkurencji ze sponsorem, którego posiada klub sportowy, pzs, zarówno przy sportach indywidualnych, jak i przy sportach zespołowych.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#MałgorzataNiemczyk">Dodatkowo bardzo cenię to, że spółki Skarbu Państwa powinny w umowach zawierać fakt, aby określony procent środków finansowych był przeznaczony na rozwój dzieci i młodzieży. Jest to bardzo, bardzo dobre rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#MałgorzataNiemczyk">W mojej ocenie finansowanie przez spółki Skarbu Państwa poszczególnych klubów w danej dyscyplinie narusza równość współzawodnictwa sportowego. Wiem, że w ten sposób jesteśmy w stanie mieć kilka klubów z bardzo dobrymi budżetami i one w rozgrywkach europejskich są w stanie osiągnąć zdecydowanie wyższe wyniki, ale różnica pomiędzy finansami w ligach jest olbrzymia. Zastanawiam się czy nie lepsze byłoby i zasadne właśnie finansowanie lig zawodowych, z premiami dla klubów w zależności od wyników sportowych, które będą osiągać. Tak samo zastanawiam się czy spółki Skarbu Państwa i jak powinny wspierać zarówno kluby sportowe i pzs, które mają nieuregulowaną swoją sytuację finansową, które mają długi i zobowiązania, zarówno wobec zawodników, jak i innych podmiotów, a czasami muszą być finansowane bajpasami tak, aby mogły być powoływane kadry.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#MałgorzataNiemczyk">Dodatkowo chciałabym się dowiedzieć przez kogo składane raporty będą weryfikowane i sprawdzane. Czy to tylko przez spółki Skarbu Państwa, czy te raporty, tak jak było to w zarządzeniu nr 5, były również weryfikowane przez pracowników Ministerstwa Aktywów Państwowych? Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#MarekMatuszewski">Posłowie koalicji, tu wynotowałem, mówili, moja przedmówczyni mówiła: w tej chwili nie wiadomo, jak pieniądze są wydawane. To mówią posłowie koalicji rządzącej. Trzeba się zastanowić, bo nie może być tak, że niektóre podmioty będą miały gigantyczne problemy. Kluby, kochani, miały podpisane dobre umowy ze spółkami Skarbu Państwa. Były to umowy podpisane jeszcze na pół roku, na rok. No i co się okazuje? W tej chwili odebrano im pieniądze. Znowu problemy i długi. Nie rozliczą się z ministerstwem. Mówiłem, ale trzeba to podkreślić jeszcze raz. To się mówi, a tu nikt nie słyszał od tych, którzy rządzą. Badminton, bardzo dobra dyscyplina, która się rozwija. Komu ona szkodzi? Przecież tak, jak było tu mówione, działacze, prezesi odchodzą, a dyscyplina trwa, zawodnicy cierpią. Będę oczywiście, panie pośle, w prezydium zabiegał, a jak nie, to jest jeszcze odpowiednia regulaminowa procedura, aby takie posiedzenie Komisji poświęcić badmintonowi. Myślę, że większość Komisji będzie za, bo tu są przede wszystkim posłowie, którzy kochają sport.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#MarekMatuszewski">Na koniec jeszcze, już zadawane było to pytanie, ale też zapytam, bo nie wiem, jak to się dzieje, że niektóre kluby dostają środki, poprzez spółki Skarbu Państwa, mimo że jeszcze nie ma tych dobrych praktyk wcielonych w życie, jak to jest, a inne muszą czekać. Panie ministrze, tu musi być przejrzystość, transparentność, jak pan powiedział, a nie, że jedni dostają, drudzy nie dostają. To znaczy, że coś tu jest nie tak.</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#MarekMatuszewski">Na koniec, tak, ku refleksji, panie ministrze, i mówię do jednego ministra i do drugiego, są dyscypliny sportowe, które chcielibyśmy, żeby się rozwijały, ale bez sponsorów, bez ekonomii danych związków oni nie rozwiną się, absolutnie. Czy nie można by było pomyśleć, aby przynajmniej na jakimś najniższym poziomie, tak jak jest u was w MSiT, że każda dyscyplina sportowa dostaje środki, żeby te spółki Skarbu Państwa w jakiś sposób też mogły wspierać te związki sportowe, które dobrze rokują, wygląda na to, że one będą miały sukcesy za jakiś czas, ale potrzeba tych środków? Czy ministerstwo nie mogłoby rozważyć, aby w jakiś sposób, troszeczkę dla tych mniejszych związków, proporcjonalnie jakieś środki też zagwarantować? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#WiesławWilczyński">Uważam, szanowna Komisjo, że należy włączyć do tych dobrych praktyk, regulacje w zakresie zachowania nieruchomości sportowych, które są we władaniu spółek Skarbu Państwa, dla sportu, żeby nikomu nie przyszło do głowy, że można sprzedać je deweloperowi, bo to jest większy zysk. W Warszawie dogorywa wiele klubów właśnie z powodu braku regulacji w tym zakresie. Mówimy o sponsorowaniu, czyli konkretnie o finansowaniu działalności sportowej, ale bez boisk nie będzie co finansować. Boiska dla dzieci, dla młodzieży powinny być zachowane i nienaruszalne. Mało tego, spółki Skarbu Państwa powinny współpracować z samorządami lokalnymi tak, aby uregulować w planach miejscowych funkcję sportu. Nie mogę się doczekać przez 20 lat w Warszawie, aby wprowadzono funkcję sportu dla nieruchomości, która od 70 lat jest użytkowana przez różne pokolenia dzieci dla sportu. To jest skandaliczna sytuacja. Chodzę od urzędu do urzędu, od biura do biura, gdzie jestem często wypychany i przecież walczę o te boiska, o to, żeby móc tam uprawiać sport. Będę walczył i proszę uprzejmie pana ministra Kropiwnickiego, aby do tych dobrych praktyk włączyć również nieruchomości sportowe, które są w użytkowaniu spółek Skarbu Państwa, jako nienaruszalne dla sportu. Nie ma prawa zmieniać właściciel, który nie jest zainteresowany sportem, jego funkcji, dla doraźnych wpływów i realizacji funkcji biznesowej. Jeżeli mówimy o społecznej odpowiedzialności biznesu, to proszę bardzo…</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#RobertKropiwnicki">Szanowni państwo, jeżeli chodzi o ten dylemat, czy kluby, ligi, organizatorzy, to jest oczywiście stały dylemat. Opowiadamy się jednak za tym, żeby wspierać raczej organizatorów. Oczywiście nie da się tego doprowadzić w sensie takim, że wyłącznie, ale bezpieczniej wydaje się, jeżeli wspierani są organizatorzy, czy ligi i organizatorzy rozgrywek. O tym mówię. Wtedy wydaje się, że jest większa możliwość dystrybuowania środków chociażby właśnie do mniejszych klubów, do słabszych dyscyplin, ale to jest też element do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-1.45" who="#RobertKropiwnicki">Jeżeli chodzi o badminton i to, co pan poseł Dolata mówił w takim dużym uniesieniu, rozumiem pana zaangażowanie w tę działalność, ale niestety w momencie, kiedy idziecie jako środowisko na koncesje z politykami, że politykę opcji rządzącej bierzecie na twarz związku, który, mówiąc tak kolokwialnie, zabiega o środki w różnych podmiotach, to nie dziwcie się państwo, że później jest tak, że ktoś nie chce mieć z tym środowiskiem wiele wspólnego. Niestety tak jest, że jeżeli macie twarz polityczną, jako związek, bo robicie posła szefem związku, to wtedy macie też jakieś związane z tym reperkusje. Myślę, że pan Poręba jest chyba politykiem i był szefem związku, tak? Nie był? Okej. Może był tylko działaczem. Wice, przepraszam. Moim zdaniem to nie jest dobra praktyka, że politycy, a szczególnie politycy rządzący, stają się twarzami związków po to, żeby załatwiać pieniądze. To naprawdę jest zła praktyka, bo to pokazuje, że politycy będąc twarzami mają niby trampolinę, ale tak naprawdę docelowo szkodzą tym organizacjom. Uważam, że jednak sport powinien łączyć, a nie dzielić. Mimo wszystko, nawet jeśli moglibyśmy się na tej sali osobiście lubić, zawsze będzie to jakiś spór polityczny i będzie wywoływało to emocje. To nie jest dobre dla sportu generalnie, a szczególnie dla związków sportowych, jeżeli tak naprawdę tworzy się kasta oligarchów politycznych w sporcie. To długofalowo jest rujnujące. Bo co innego, jak jest ktoś zaangażowany, całe życie funkcjonuje w tym i pnie się po szczeblach kariery w jakiejś organizacji sportowej. To pewnie trochę inaczej wygląda niż jak implementuje się polityka po to, żeby organizował pieniądze. Na krótko może to działać, ale na dłuższy moment moim zdaniem to zawsze jest szkodliwe i to właśnie dla tego związku.</u>
          <u xml:id="u-1.46" who="#RobertKropiwnicki">Jeżeli chodzi o transparentność, będziemy na to naciskali i będziemy na w kładli duże zaangażowanie i też wedle tych opinii ministra sportu, właśnie w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-1.47" who="#RobertKropiwnicki">Jak pan przewodniczący zapytał przed chwilą, dobre praktyki są w trakcie opracowywania, my już finiszujemy, ale to nie jest tak, że spółki nie mogą zawierać w tym czasie umów. Gdybyśmy całkowicie zaprzestali, to byłoby ze szkodą zarówno dla spółek, jak i dla związków sportowych, czy dla podmiotów sponsorowanych. To nie jest tak, że spółki powinny powstrzymać się do czasu dobrych praktyk. Spółki muszą po prostu też normalnie funkcjonować. Dla nas ważnym elementem będą też te plany roczne. Plany roczne i sprawozdania z planów rocznych powinny być publikowane, a przez to one będą dostępne zarówno dla państwa, jak i dla wszystkich obywateli, co będzie oznaczało, że będzie jakiś element kontroli społecznej, informowania opinii publicznej. Uważam, że nic tak dobrze nie robi, jak wzajemna kontrola środowiskowa. Jak wszyscy będą widzieli, kto z kim ma umowy i w jakim zakresie, to będzie to po prostu dużo bardziej czytelne.</u>
          <u xml:id="u-1.48" who="#RobertKropiwnicki">Pan poseł Kałużny już chyba wyszedł, ale jego wystąpienie raczej dotyczyło własnych doświadczeń, własnych kalek w postępowaniach, własnych obaw. Trudno to komentować.</u>
          <u xml:id="u-1.49" who="#RobertKropiwnicki">Na pytanie pani poseł Niemczyk – kogo to dotyczy – dotyczy to wszystkich podmiotów, bo dobre praktyki będą przyjęte, mam nadzieję, oczywiście przez premiera. Ministerstwo Aktywów Państwowych je przygotowuje w konsultacji społecznej, przedstawia premierowi. Premier jest, zgodnie z ustawą o zasadach gospodarowania mieniem państwowym, uprawniony do podpisania tego typu dokumentu. To będzie dotyczyło wszystkich podmiotów, zarówno spółek matek, jak i całych grup, czyli również tak zwanych potocznie spółek. Raporty będą oczywiście dostępne, ale będą też analizowane przez rady nadzorcze i będą w ramach dokumentów rad przekazywane oczywiście do ministerstwa. To już kwestia analizy. Myślę, że bardziej liczę na tę analizę społeczną.</u>
          <u xml:id="u-1.50" who="#RobertKropiwnicki">Pan prezes Wilczyński jest oczywiście we własnym, że tak powiem, sporze i we własnym zaangażowaniu własnego podmiotu, który reprezentuje. Znamy ten problem. To oczywiście jest dla Polfy również wyzwanie i liczę, że państwo znajdziecie jakieś porozumienie. Uważam, że te działania szeroko marketingowe, które pan podejmuje są trochę nadmierne w stosunku do sytuacji. Uważam, że można po prostu usiąść i rozmawiać. Strategicznym zadaniem Polfy jest produkowanie leków, a nie dzierżawa nieruchomości. Z tego trzeba jakoś po prostu wyjść, bo Polfa potrzebuje środków na finansowanie kolejnych inwestycji, leków onkologicznych, leków, antybiotyków. Po prostu musi na to organizować środki. Jest to majątek, który, można powiedzieć, jest wykorzystywany niezgodnie z przeznaczeniem. Rozumiem, doceniam to też państwa zaangażowanie i to, co robicie. Z tej sytuacji jakoś będziecie musieli wybrnąć, ale mam nadzieję, że usiądziecie i jakieś porozumienie uda się w tej sprawie wypracować.</u>
          <u xml:id="u-1.51" who="#RobertKropiwnicki">Panie przewodniczący, przepraszam bardzo, niestety muszę iść na kolejne spotkanie, równie istotne dla polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-1.52" who="#IwonaMałgorzataKrawczyk">Druga kwestia to jest ta kwota, która przeznaczona jest na sport w Polsce – 12,5 mld zł. Jeśli dobrze zapamiętałam, powiedział pan minister, 4 mld zł to środki przeznaczane przez państwo, 7 mld zł samorząd i 1,5 mld zł biznes. To są naprawdę duże środki i mnie się od razu przypominają inne obszary naszego życia. Zobaczmy chociażby na ochronę zdrowia. Zawsze jest tak, że ktoś ma mniej i ktoś ma więcej. Rozumiem, że po to tworzymy dokument, który ma zapewnić wszystkim dostęp do środków, które mogą wspomóc i mogą ulepszyć i zapewnić funkcjonowanie klubom, które mają ambicje, które chcą uzyskiwać coraz to lepsze wyniki.</u>
          <u xml:id="u-1.53" who="#IwonaMałgorzataKrawczyk">Szanowni państwo, jako wicemarszałek województwa dolnośląskiego, w 2018 r. byłam chyba jedną z pierwszych, albo może do tej pory jedynym marszałkiem, który postanowił przeznaczyć środki samorządu dla klubów, które grają w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wtedy to było dziewięć klubów. Samorząd województwa przeznaczył na ten cel 1 mln zł. To było oczywiście zainicjowane przeze mnie. Warunek był jeden. Kluby te musiały szkolić dzieci i młodzież. To jest oczywiście program, który jest dostępny. Nazywał się „Gramy Razem”. Dlaczego o tym mówię? To zarówno piłka ręczna, piłka nożna, piłka siatkowa. Naprawdę, każdy z klubów reprezentujących Dolny Śląsk w najwyższej klasie rozgrywkowej uzyskał środki. Warunek był jeden, że szkolił dzieci i młodzież. Dlaczego o tym mówię? Dlatego mówię o tym, że ten rok jest rokiem, w którym wracamy do centralizacji środków z Funduszy Rozwoju Kultury Fizycznej. Panie ministrze, dobrze by było może wziąć pod uwagę fakt, że jeżeli mamy województwa, które w taki sposób doceniają, dofinansowują te kluby, to może w tym algorytmie podziału środków uwzględnić ten fakt, aby te środki z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej były w większym stopniu albo wzmocnić jakąś dodatkową kwotą te województwa, które przeznaczają właśnie w taki sposób środki na szkolenie?</u>
          <u xml:id="u-1.54" who="#IwonaMałgorzataKrawczyk">Ostatnia taka kwestia, wydaje mi się, że zbyt długo czekamy, naprawdę. Pan dyrektor doskonale wie i tak samo wie pan minister, że dla wielu klubów ta niejasność sytuacji, czy niemożność pozyskania środków gwarantujących funkcjonowanie poszczególnych klubów niesie za sobą nawet spadek z ligi, w której obecnie klub gra. Mogę tylko apelować, żeby przyspieszyć prace nad tym dokumentem, aby móc jak najszybciej zapewnić finansowanie tym klubom, które tego finansowania nie mają, bądź mają je zbyt niskie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.55" who="#PiotrBorys">Drugi element, proszę zrozumieć, jeżeli my nie przebudujemy systemu polskiego sportu, tego, który zaznaczyliśmy w długoletniej strategii rozwoju sportu, będziemy na nią pracować, nad wszystkimi szczegółami, tam będą między innymi kontrakty czteroletnie z polskimi związkami sportowymi, a więc pewien element, strategia rozwoju poszczególnych dyscyplin, następnie sposób finansowania. Mamy tak naprawdę dzisiaj system, w którym co roku polskie związki sportowe są finansowane. Wszystko zależy od tego, czy będzie medal, wtedy jest większa kwota, nie ma medalu, jest mniejsza. Tak się nie da po prostu budować polskiego sportu. Muszą być strategie minimum cztero-,  nawet ośmioletnie masterplany i po tej strategii będziemy wiedzieli, w jaki sposób do związku dojdą pieniądze związane ze sportem wyczynowym, sportem powszechnym i zawsze trzecim elementem są środki ze spółek Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-1.56" who="#PiotrBorys">Teraz wracam do tej opinii. Opinia jest po to, żeby pomóc spółkom Skarbu Państwa w podejmowaniu świadomych decyzji wynikających z tego, w jaki sposób zbudowana jest polityka polskiego sportu i poszczególnych polskich związków, gdzie mamy szanse na medale, w jaki sposób musimy uzupełnić lukę generacyjną, w jaki sposób szkolić młodzież i wpisać się swoimi środkami i często długofalową strategią, bo medale nie będą od razu. Ekwiwalent nie musi się pojawić od razu, ale powinien stanowić element, w którym spółki z udziałem Skarbu Państwa uczestniczą w tworzeniu zmiany w polskim sporcie. To jest zasadniczy element. Proszę zrozumieć naszą potrzebę opinii jako element wsparcia i informacji dla polskich związków sportowych. Teraz odwrócę tę sytuację do tego, co mówił pan sekretarz Pałus. Szanowni państwo, przecież w państwa raporcie mamy informację, że 37 mln zł wpłynęło na konto PKOl w 2023 i 2024 r. ze spółek Skarbu Państwa, a później państwo dzieliliście te środki, 50% daliście pzs. Często pzs mówią, a co z pozostałymi pieniędzmi? A gdzie jest transparentność? Właśnie w związku z tym, że nie było transparentności, tę transparentność chcemy wprowadzić. Dlaczego pośrednikiem, przepraszam, dlaczego pośrednikiem w finansowaniu pzs ma być PKOl?</u>
          <u xml:id="u-1.57" who="#PiotrBorys">Kwestia ostatnia, naprawdę prosilibyśmy o to, aby uwzględnić w tym finansowaniu szkolenie młodzieży, aby za każdym elementem wsparcia spółek Skarbu Państwa również była kwota przeznaczona na szkolenie młodzieży. Nie odbudujemy tego. Ta społeczna rola biznesu w inwestowaniu w sport młodzieżowy jest elementem zasadniczym. To chciałem także państwu zarekomendować. Dokument nie jest zamknięty. Państwo w MAP pracujecie. Nasze opinie do państwa trafiły. Liczymy także na rekomendacje tych zapisów przez członków Komisji. Rozumiem, że mamy mało czasu, więc finalizuję to czymś, co ma być optymistyczne. Raz jeszcze gorąco chciałbym zaprosić wszystkich partnerów bez wyjątku do tego, aby wzięli udział w tworzeniu tej strategii. Bo w tej strategii, rządowej strategii przemodelujemy i uporządkujemy system naprawdę na długie lata. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.58" who="#KrzysztofGrabczuk">Jeszcze jest rzecz niezwykle ważna, żebyśmy spróbowali, wszyscy, jak tu jesteśmy, członkami tejże Komisji, bo pracujemy dla sportu, żeby rzeczywiście sporo środków mogło trafić na rzecz szeroko rozmaitej kultury fizycznej, po to, by spółki Skarbu Państwa, czyli majątek nas wszystkich, mogły się również włączyć do długofalowej strategii rozwoju polskiego sportu, o czym mówił pan minister Piotr Borys. Tylko i wyłącznie w takim kontekście możemy w przyszłości zbudować sport. Mamy doświadczenie z wielu państw, że czasami niektóre państwa zdobywały bardzo mało medali na igrzyskach olimpijskich, ale jeśli wdrożono taką strategię, to okazało się, w perspektywie 8-12 lat potrafili zdobyć wiele medali, potrafili przemodelować i zrobić sportowe społeczeństwo, na czym nam powinno również zależeć.</u>
          <u xml:id="u-1.59" who="#KrzysztofGrabczuk">Bardzo dziękuję państwu za uwagi. Nie kończę tego tematu. Uważam, że po dzisiejszej dyskusji w dalszym ciągu Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki powinny jeszcze nad tym dokumentem popracować. Ważne jest, panie dyrektorze, żeby prezesi spółek Skarbu Państwa nie tłumaczyli się tym, że nie mają rekomendacji, jeśli chodzi o ewentualne podpisywanie umów. Nikt nigdy im tego nie zabraniał i mogą to czynić i powinni to czynić. Bardzo dziękuję. Uważam posiedzenie Komisji za zamknięte.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>