text_structure.xml 51.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławSuchoń">Witam panie posłanki i panów posłów. Witam zaproszonych gości. Dzisiaj rząd reprezentuje pani Olga Tworek, zastępca dyrektora Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury, wraz ze współpracownikami. Bardzo serdecznie witam panią dyrektor. Informuję, że ustaliliśmy obecność pana ministra Bukowca, niestety z uwagi na pilne obowiązki pan minister nie mógł być dzisiaj obecny. Te obowiązki pojawiły się dzisiaj rano, więc pan minister prosił, żeby usprawiedliwić jego nieobecność,  ale myślę, że obecność pani dyrektor jest w tej sprawie odpowiednia i pani dyrektor ma upoważnienie, aby reprezentować w tej sprawie rząd. Bardzo serdecznie witam panią Katarzynę Przewalską, dyrektora Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego w Ministerstwie Finansów, wraz ze współpracownikami. Witam pana Przemysława Matysiaka, eksperta Związku Powiatów Polskich. Witam pana Adama Poleja, specjalistę w Departamencie Infrastruktury Najwyższej Izby Kontroli. Witam panią Małgorzatę Kopcińską, dyrektora Wydziału Biuro Płacące w Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Witam pana Wojciecha Majewskiego, dyrektora Departamentu Prawno-Organizacyjnego w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym. Witam pana Macieja Szymajdę, który reprezentuje PolskiAutoHandel. Witam pana Adama Małyszko, prezesa zarządu Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MirosławSuchoń">Szanowni państwo, zgodnie z przedstawionym porządkiem przedmiotem dzisiejszego posiedzenia będzie informacja na temat możliwości zmian legislacyjnych w zakresie zwolnienia powiatów z obowiązku ubezpieczenia pojazdów w ramach odpowiedzialności cywilnej, które po usunięciu z drogi przepadły na rzecz powiatu, oraz z konieczności składania wniosków o zarejestrowanie pojazdów przejętych na własność, w tym w drodze nabycia spadku lub likwidacji majątku upadłych spółek. Informację przedstawią minister infrastruktury oraz minister finansów. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę. Stwierdzam jego przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MirosławSuchoń">Przystępujemy do realizacji. Bardzo proszę przedstawicieli rządu o zabranie głosu i przedstawienie informacji. Które ministerstwo: infrastruktury czy finansów?</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#KatarzynaPrzewalska">Rozumiemy problem. Zdajemy sobie sprawę z problemu. Był on omawiany na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w marcu tego roku w związku z wnioskiem Związku Powiatów Polskich dotyczącym zwolnienia z obowiązku ubezpieczenia posiadaczy pojazdów. Proszę państwa, problem nie jest łatwy. Gdyby był łatwy, to pewnie rozwiązalibyśmy go dawno.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#KatarzynaPrzewalska">Jeżeli chodzi o ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, jest ono regulowane w całej Europie dyrektywami i prawem Unii Europejskiej i obowiązuje w zakresie wszystkich pojazdów normally based, czyli, w polskim prawie, zarejestrowanych pojazdów mechanicznych. Jakiekolwiek zwolnienia z obowiązku ubezpieczenia to bardzo wyjątkowe okoliczności, a w naszym przypadku są to pojazdy tylko i wyłącznie wojskowe państw obcych, cała reszta pojazdów jest objęta obowiązkiem ubezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#KatarzynaPrzewalska">Proszę państwa, wynika to z tego, że odpowiedzialność w przypadku szkody to jest w tej chwili – za chwilę, bo czekamy na podpis pana prezydenta – zgodnie z dyrektywami UE ponad 6 mln euro w stosunku do jednego zdarzenia. W tej chwili będziemy, więc mieli już prawie 30 mln zł. Gdybyśmy na przykład mieli zrobić wyłączenia jakiegokolwiek podmiotu z obowiązku ubezpieczenia, musielibyśmy zapewnić, bo tego wynikają od nas dyrektywy, i ustawowo wskazać, który organ jest odpowiedzialny w przypadku szkody. Proszę państwa, musiałaby to być instytucja, która jest zobowiązana, a jednocześnie instytucja ta w przypadku szkody musiałaby mieć na to odpowiedni… Proszę państwa, szkód na 30 mln zł wbrew pozorom jest bardzo dużo, ponieważ w przypadku szkody związanej z ruchem pojazdów to są szkody osobowe, które są wieloletnie. Tu wypłacane są również renty. Już nie mówię o pojazdach, które nie są aż tak cenne, chociaż w niektórych przypadkach szkody w pojeździe są bardzo wysokie.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#KatarzynaPrzewalska">Proszę państwa, po posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu zastanawialiśmy się, bo takie mieliśmy zalecenie, w jaki sposób rozwiązać problem. Powstały dwie koncepcje.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#KatarzynaPrzewalska">Jedna koncepcja, którą zaproponowała strona ubezpieczycieli, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który jest strażnikiem wypłaty odszkodowań w przypadku, gdyby ktoś mimo obowiązku tej umowy nie zawarł, jest taka, że najlepszym rozwiązaniem byłoby grupowe ubezpieczenie wszystkich powiatów, które objęłoby również przypadki przejmowania czy też przepadku pojazdu na rzecz powiatu, kiedy jest taki wyrok sądu. Powiaty nie wiedzą – dotyczy to też innych instytucji – że stały się właścicielami pojazdów. Poprzedni właściciel bardzo często nie ma zawartej umowy ubezpieczenia, w związku z tym jest luka w ubezpieczeniu. Dlatego UFG wystawia wezwania do zapłaty za brak ubezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#KatarzynaPrzewalska">Grupowa umowa ubezpieczenia miałaby ten walor, że obejmowałaby wszystkie przypadki. Prawdopodobnie byłaby też tańsza, ale tu, co musimy sobie jasno i otwarcie powiedzieć, pojawia się kwestia Prawa zamówień publicznych, dogadania się wszystkich powiatów. To jest cała trudna sprawa, nie tylko organizacyjna, ale też prawna. Nie możemy nakazać wszystkim powiatom zawarcia umowy na przykład w jednym zakładzie ubezpieczeń, bo to byłoby bardzo trudne, a wydaje mi się, że biorąc pod uwagę skalę odpowiedzialności, ze względu na skalę w grę wchodziłoby pewnie tylko kilka zakładów ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#KatarzynaPrzewalska">Druga koncepcja, która się pojawiła, to jest koncepcja wycofania takich pojazdów z ruchu. W przypadku wycofania pojazdów z ruchu, mamy regulację ustawową, która jest już obecnie, gdzie składka w przypadku takich pojazdów jest obniżona o 95%. Wtedy moglibyśmy wprowadzić też regulację taką, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, oczywiście po zbadaniu pewnych… Różnie bywa, proszę państwa. Czasami jest tak, że powiat dostaje orzeczenie sądu i zaraz po tym stara się uregulować wszystkie sprawy, a czasami jest tak, że to trwa miesiącami, powiat nie dokonuje obowiązku ubezpieczenia i w takich przypadkach UFG ma problem na przykład z umorzeniem. Powiedzmy, że w szczególnych okolicznościach może umorzyć taką karę czy karę za brak ubezpieczenia, ale w każdym przypadku sprawę analizuje. Gdybyśmy jednak wprowadzili wycofanie pojazdu z ruchu i obniżenie składki o 95%, czyli byłoby 5%, to też moglibyśmy…  Z tym że, chciałabym podkreślić, to jest wyłom z całego obowiązującego systemu, bo w tej chwili system jest maksymalnie szczelny, bo do tego zobowiązują nas regulacje europejskie. Chodzi o to, żeby system obowiązkowych ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów był równie szczelny i równy we wszystkich krajach UE. To jest ta druga kwestia: wycofanie pojazdu plus ewentualna możliwość umorzenia tej kary przez UFG.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#KatarzynaPrzewalska">Mieliśmy mieć kolejne spotkanie na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Ono się nie odbyło, w związku z tym propozycje te nie były omawiane. Dostaliśmy zaproszenie na Komisję, w związku z tym przedstawiamy urobek, którego do tej pory udało nam się dokonać. Jeżeli będą pytania, chętnie na nie odpowiem. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#MirosławSuchoń">W związku z tym otwieram dyskusję dotyczącą części, którą była uprzejma przedstawić…  Jeszcze jednak pani dyrektor, tak? Bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#KrzysztofHabura">W powiecie pabianickim, w którym pracowałem, żeby zabezpieczyć się przed tymi karami, ubezpieczaliśmy samochody już po otrzymaniu nieprawomocnego wyroku sądu, co oczywiście nie było do końca zgodne z prawem, bo nie byliśmy właścicielami tego samochodu, ale kar nie płaciliśmy. To jest właśnie zagrożone naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Później oczywiście, kiedy samochód został zezłomowany, składka została nam zwrócona w odpowiedniej proporcji.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#KrzysztofHabura">Tak naprawdę problem polega z jednej strony na wyeliminowaniu okresu od prawomocnego orzeczenia do momentu, kiedy to orzeczenie trafi do powiatu. Drugi, chyba ważniejszy problem, to problem płacenia podatku przez powiat, bo te samochody najczęściej nie są odbierane. To jest jedna rzecz. Najczęściej też nie są już później przywracane do ruchu, tylko złomowane, bo fakt ich nieodebrania przez trzy miesiące przez właściciela świadczy o tym, że często są to osoby z zagranicy, że one w ogóle nie zgłaszają się po samochód.  On nie stanowi więc żadnego niebezpieczeństwa dla pozostałych użytkowników ruchu i płacenie za niego ubezpieczenia jest, wydawałoby się, niezasadne. Nie bierze udziału.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#KrzysztofHabura">Z kolei dyrektywa unijna – o czym mówiła pani dyrektor – stanowi jednak, że jeśli samochód jest zarejestrowany, to jest obowiązek płacenia za niego. Nie wiem, nie jestem prawnikiem, nie znam tego zagadnienia tak jak państwo, w takiej szczegółowości, ale myślę, czy gdyby on faktycznie trafiał na plac, gdzie jest przechowywany i mijałby okres trzech miesięcy, kiedy właściciel się po niego nie zgłasza, nie można byłoby wyrejestrować go z automatu. Tak sobie tylko myślę. Być może nie jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#KrzysztofHabura">Jeszcze jednym problemem jest coś takiego, że ten samochód, kiedy jest na placu przez trzy miesiące, być może jest ubezpieczony przez właściciela, ale być może w okresie przebywania ubezpieczenie wygasa i w świetle tych przepisów należałoby go ubezpieczyć. Powiaty chyba jednak tego nie robią, ale nie wiem, może się mylę, może robią. Teraz one znowuż poniosą koszt. Kto im to zwróci, jeśli właściciel się nie zgłosi? Bywają takie jednostkowe przypadki, ale wtedy byłby on obciążony i ubezpieczeniem, i parkowaniem, i często nawet wyceną biegłego rzeczoznawcy itd., itd., tak że sytuacja nie jest prosta, ale są mądre głowy w ministerstwach, więc może coś wymyślą. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#PrzemysławMatysiak">ZPP już od kilku lat regularnie wystosowuje swoje stanowiska do Rady Ministrów w tym temacie. Problem jest. Problem jest poważny. A contrario do wypowiedzi pani z Ministerstwa Finansów też nawiążę do art. 5 dyrektywy, bo tam oczywiście jako państwo członkowskie możemy ustanowić instytucje przy wyłączeniu, natomiast paradoks jest taki, że mamy teraz 380 powiatów, czyli mamy 380 instytucji, a nie zrobiliśmy żadnego wyłączenia. Za to koszty są. Koszty są, i to poważne, by gdy mamy stwierdzenie do przepadku, to starosta musi uruchomić postępowanie cywilne, musi wykonać swój obowiązek narzucony przepisami ustawy, musi przeprowadzić procedurę, na mocy której sąd przesądzi tę własność.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#PrzemysławMatysiak">Praktyczny problem jest taki, że sądy stwierdzają klauzulę prawomocności, w tym momencie powiat staje się właścicielem, zanim przesyłka dojdzie drogą pocztową, czyli przez operatora wyznaczonego, mija kilka, kilkanaście dni. Czasami też potrafią być, mówiąc kolokwialnie, obsuwy gdzieś w sekretariacie i, przykładowo, gdy powiat dowie się, że jest właścicielem danego pojazdu, to jest siedem dni w zwłoce, a UFG, czyli ten wirtualny policjant, po prostu nalicza.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#PrzemysławMatysiak">Co więcej, koszty ubezpieczeń nie są katalogiem kosztów, które powiaty mogą przerzucać na dotychczasowego właściciela pod warunkiem, że jest znany. W praktyce też spotykamy się z bardzo wieloma problemami, szczególnie gdy poprzednimi właścicielami byli obywatele państw niebędących członkami UE. Wtedy potrafi to być bardzo poważny problem. Co więcej, jak już wcześniej powiedziałem, tutaj UFG nie odstępuje, ściąga te opłaty z powiatów.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#PrzemysławMatysiak">Jeśli chodzi natomiast o kwestie typowo finansowe, co mówi nam dyrektywa 2009/103? Rzeczywiście w art. 5 możemy przewidzieć to odstępstwo. Pytanie jest więc takie:  Dlaczego do tej pory nie zostało to przewidziane? To raz.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#PrzemysławMatysiak">W wypowiedzi pani z Ministerstwa Finansów pojawiło się coś o ilości szkód. Pozwolę sobie zapytać. Czy MF dysponuje danymi, ile w zeszłym roku, dwa lata temu wystąpiło szkód komunikacyjnych związanych z tymi właśnie pojazdami, które uległy przepadkowi na rzecz powiatów? Czy takie szkody w ogóle występują? Po prostu powiaty płacą…  Inaczej. UFG ściąga przymusowe składki, oczywiście powiaty również zawierają te dobrowolne ubezpieczenia. Ile było szkód związanych z ruchem czy z postojem samochodów, które stały się własnością powiatów w przypadku przepadku? Zakładam, że będziemy oscylowali w granicach zera. To jest pierwsza kwestia.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#PrzemysławMatysiak">Druga kwestia to wyrok TSUE: C-383/19. To oczywiście później przejawi się w polskim orzecznictwie. Co tutaj mamy? Kwestia była taka. Jeden z powiatów wystąpił przeciwko Skarbowi Państwa. Co mamy w 37. motywie uzasadnienia? W art. 5 dyrektywy, wiadomo, to jest zwolnienie. Co pisze TSUE? Rzeczpospolita Polska najwyraźniej nie skorzystała z możliwości tego zwolnienia w odniesieniu do pojazdów nabytych przez jednostki samorządu terytorialnego na podstawie orzeczenia sądu. Jakie to ma przełożenie na orzecznictwo krajowe? Ano kwestia jest prosta. Były przypadki, kiedy powiaty pozywały UFG. Były to powództwa o stwierdzenie nieistnienia obowiązku ubezpieczenia. I co? Sądy oddalały powództwa. Dlaczego? Dyrektywa, art. 5, wyrok TSUE: Rzeczpospolita Polska nie skorzystała. Kwestia jest prosta. Płacimy, po prostu powiaty płacą, a jeżeli płacą powiaty, to płacą mieszkańcy powiatów, czyli obywatele, czyli podatnicy. Oddzielmy sobie budżet państwa od budżetu jednostki samorządu terytorialnego, generalnie natomiast płacą ludzie do UFG, czyli powiat bez własnej winy w wykonaniu obowiązku nałożonego ustawą.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#PrzemysławMatysiak">Być może należałoby – oczywiście bardzo mocno sobie gdybam – wprowadzić jakieś przepisy nakazujące sądom super, ekstra, szybkie działanie, powiadamianie: „Dzień dobry, panie starosto, powiat taki a taki stał się właścicielem, żebyście nie wpadli w spiralę tego długu i kar nakładanych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny!”. Problem jest, problem narasta. Przecież kary za brak ubezpieczenia co roku są coraz większe.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#PrzemysławMatysiak">Na co jeszcze chciałem zwrócić uwagę? Po pierwsze, znaczy po kolejne, aktualny stan prawny bezspornie generuje po stronie powiatów koszty związane z zawieraniem umów OC, uiszczaniem opłat na rzecz UFG. Niepotrzebnie angażujemy sądy, bo to wydziały cywilne muszą przeprowadzić tego typu sprawy.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#PrzemysławMatysiak">Co jeszcze jest dla mnie istotne? Ponieważ w ostatnim czasie rzecznik praw obywatelskich zainterweniował do Ministerstwa Finansów w kwestii dolegliwości tych kar, ich wysokości itd., itd., powiaty – jak już wynika z mojej wypowiedzi – również się z tym borykają. Pozwoliłem sobie zapoznać się z odpowiedzią MF w tym zakresie, natomiast nie doczytałem się tam tego, jakie podejmiecie państwo praktyczne kroki legislacyjne w tym zakresie. Tak pozwoliłbym sobie podsumować tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#PrzemysławMatysiak">Odnośnie do wypowiedzi pani dyrektor z Ministerstwa Infrastruktury i kwestii dotyczącej czasowego wycofania pojazdów ze strony samorządowej oczekujemy konkretnych rozwiązań. Dla nas najwygodniejsze byłoby, powiedzmy to sobie uczciwie, skorzystanie przez Rzeczpospolitą Polską z art. 5 dyrektywy, tylko że kwestia jest też taka: Czy istniałaby w tym wypadku konieczność utworzenia czy powołania dodatkowej instytucji? To, o czym teraz mówię, nawiąże do wcześniejszego pytania: Ile było szkód związanych z ruchem lub postojem pojazdów, które przepadły na rzecz powiatów? Jeżeli rzeczywiście będziemy oscylować w okolicach zera, to jest pytanie o to, czy trzeba tworzyć nową dodatkową instytucję wyposażoną w nowy dodatkowy budżet. Tak czy owak praktyka będzie taka, że i tak zrzuci się na to obywatel.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#PrzemysławMatysiak">W chwili obecnej sytuację mamy na razie taką, że za pojazd, który ulega przepadkowi i za który płaci powiat, czyli de facto obywatele, podatnicy, mieszkańcy powiatu, przy powołaniu instytucji – tak to nazwijmy – centralnej, trzeba by coś wyodrębnić w budżecie centralnym. Mówimy teraz o art. 5 dyrektywy 2009/103, która upoważnia państwo członkowskie UE do tego, aby w niektórych przypadkach wobec niektórych osób fizycznych lub prawnych, publicznych lub prywatnych odstąpić od obowiązku przymusowego ubezpieczenia pojazdów. Stąd jako Związek Powiatów Polskich, jako strona samorządowa swego czasu postulowaliśmy, aby rozważyć możliwość skorzystania z tego, jednakże w przypadku skorzystania przez państwo członkowskie z tego odstępstwa państwo członkowskie musi zapewnić wypłatę odszkodowania za szkodę majątkową lub szkodę na osobie itd. Przepis dalej stanowi, że państwo członkowskie musi wyznaczyć urząd lub organ w kraju, który tym się zajmie i zapewni pokrycie szkody.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#AdamMałyszko">Szanowny panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, panie dyrektor, temat ten wraca jak bumerang co jakiś czas, chyba już od sześciu lat. Jest nam doskonale znany. Sprzeciwiamy się wszelkim wyłączeniom z systemu, ponieważ one powodują, że później pojazdy trafiają do szarej strefy, są demontowane poza legalnymi stacjami demontażu.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#AdamMałyszko">Chciałem dodać, że w podobnej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy na przykład odkupują z firm ubezpieczeniowych czy za pośrednictwem firm ubezpieczeniowych pojazdy rozbite, też trzymają je na placu, też nikt z tych pojazdów nie korzysta, one stoją i oni też muszą niestety płacić bardzo wysokie, coraz wyższe ubezpieczenie OC. Zmagamy się z tymi samymi problemami co powiaty. Czasami dokument potwierdzający, że jesteśmy właścicielem, przyjdzie troszeczkę później, jest już luka i jesteśmy karani dość wysokimi karami za brak ciągłości ubezpieczenia OC.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#AdamMałyszko">Dodatkowo chcę zwrócić uwagę, że ustawa mówi o posiadaniu. Miałem nieprzyjemność mieć taki wyrok, gdzie ktoś porzucił u nas pojazd i wyrokiem sądu musimy płacić karę za to, że posiadaliśmy pojazd i go nie ubezpieczyliśmy. Być może powiaty jako posiadacze też powinny ubezpieczać już w momencie posiadania tego pojazdu, a nie wiem, czy powinny to robić powiaty czy właściciel parkingu, na którym te pojazdy stoją. Sprawa jest dość skomplikowana, natomiast poszukajmy wspólnego rozwiązania – zarówno dla powiatów, jak i dla przedsiębiorców – dla pojazdów, które nie są użytkowane, które są w złym stanie technicznym, które są rozbite, oczekują, bo w tym wypadku jako przedsiębiorcy czujemy się pokrzywdzeni.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#AdamMałyszko">95% to może za duża ulga, ale gdyby ustanowić zdecydowanie mniejszą składkę, to mniejszą kwotą obciążone byłyby zarówno powiaty, jak i przedsiębiorcy. Zwracam uwagę, że być może okres trzech miesięcy przechowywania i płacenia za parking jest zbyt długi. Może należałoby skrócić okres przechowywania pojazdu do dwóch miesięcy czy miesiąca. Zachęcamy również do podejmowania szybkich decyzji – ogłaszania przetargu czy podpisywania umów ze stacjami demontażu – w przypadku pojazdów mocno uszkodzonych, żeby ten pojazd był przekazany jak najszybciej. Wówczas od dnia wystawienia zaświadczenia jest zwrot nadpłaty za ubezpieczenie w pełnej wysokości za każdy dzień.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#AdamMałyszko">Temat więc znamy. Nie chcemy, żeby to było rozszczelnione. Najczęściej pojazdy sprzedane z powiatów trafiają do szarej strefy i są demontowane na części. Te, które są już zakwalifikowane przez powiat tam, gdzie to się robi, nie mają problemu i one rzeczywiście trafiają w miejsce właściwe, a obowiązek ubezpieczenia ustaje z dniem wystawienia zaświadczenia i w tym wypadku problemu nie ma. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#MaciejSzymajda">Od nowego roku zostały nam narzucone dodatkowe przepisy, które obligują nas do rejestrowania wszystkich samochodów, które sprowadzamy. One generalnie są od dawna, natomiast od 2020 r. obowiązują kary za niestosowanie się do tych przepisów. Wszystkie samochody, które stoją na placach w komisach, są zarejestrowane. Od pierwszego dnia po rejestracji musimy płacić za samochody obowiązkowe ubezpieczenie OC. Też bylibyśmy za tym, żeby wprowadzić może niewyłączenie, natomiast ulgę taką jak przy czasowym wycofaniu z ruchu, bo nasze samochody, podobnie jak samochody powiatów, moim zdaniem nie powodują szkód, bo po prostu stoją na placach. Dopiero jak zaczynają uczestniczyć w ruchu, powinny być objęte standardową składką ubezpieczeniową, ale nie w momencie, kiedy stoją na placach.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#MaciejSzymajda">Tutaj być może dobrym rozwiązaniem byłoby rozszerzenie profesjonalnej rejestracji czasowej. Samochód, który stoi na placu, stoi jako towar. W momencie, gdy klient lub właściciel komisu z jakiegoś powodu chce z komisu wyjechać, zakłada tablice profesjonalne, które są ubezpieczone w 100% stawką ubezpieczeniową OC, i jedzie. Jeżeli spowoduje jakąkolwiek szkodę, to jest to likwidowane z ubezpieczenia tych tablic. Do tego trzeba by jednak zmienić ustawę – Prawo o ruchu drogowym i oprócz tego, że trzeba by wyłączyć zapis, który mówi, że nie można używać tych tablic do samochodów wcześniej rejestrowanych, należałoby rozszerzyć definicję jazdy testowej i umożliwić rejestrowanie na tablice profesjonalne samochodów już wcześniej zarejestrowanych po to, żeby, na przykład jeżeli warsztat, który prowadzi ktoś obcy dla właściciela pojazdu, przejedzie się samochodem w celu wykonania próby i rozbije ten samochód, właściciel samochodu nie ponosił, oprócz tego, że ma rozbity samochód… Jeszcze będzie miał zwyżki z tytułu ubezpieczenia OC na kolejne lata, a tego właściciel warsztatu w żaden sposób nie jest w stanie z niego zdjąć, nawet jak będzie bardzo chciał.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#MaciejSzymajda">W gestii Ministerstwa Infrastruktury leży, żeby to zmienić. Jako handlujący używanymi samochodami również jesteśmy więc za tym, żeby samochody, które stoją i nie mają czynnego uczestnictwa w ruchu, miały mniejszą stawkę ubezpieczenia OC. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#MirosławSuchoń">Mam jedną refleksję. Nawiążę do słów pana posła Habury. Wydaje się, że dużym problemem jest czas pomiędzy wydaniem ostatecznego orzeczenia przez sąd a momentem, kiedy to orzeczenie otrzymuje powiat, bo, mówiąc zupełnie oględnie, ta sprawność nie należy do najwyższych. Tutaj jest oczywiście najpierw jeden sekretariat, później poczta, później drugi sekretariat. Jest pytanie o to, co się dzieje, kiedy to przyjdzie, znowu mijają godziny czy dni, które trzeba poświęcić na to, żeby zawrzeć tę umowę. Myślę, że jakimś rozwiązaniem jest to, co zostało zaproponowane przez Ministerstwo Finansów, dwie formuły, zwłaszcza ta pierwsza: jakieś grupowe ubezpieczenie. Rozumiem, pani dyrektor, że to jest zupełnie wstępna propozycja, która dopiero trafi pod obrady komisji wspólnej, a jeżeli będzie konsensus, to później może to trafić na stół roboczy ubezpieczycieli. Wydaje mi się, że bez zakładów ubezpieczeń trudno rozmawiać o tym, jak ukształtować ten rynek.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#MirosławSuchoń">Jeżeli chodzi o wyłączenia, zazwyczaj w przepisach, które wprowadzają dyrektywy do polskiego prawa, nie tyle nie korzysta się z wyłączeń, co wręcz mamy regulacje nadmiarowe. To jest pewien standard. Myślę, że każdy sam powinien sam w głębokości swojej duszy ocenić, czy to jest pożądany model transpozycji przepisów, czy nie. Moim zdaniem nie. Jako państwo powinniśmy korzystać z wyłączeń wtedy, kiedy jest to uzasadnione, bądź wprowadzać rozwiązania, które powodują, że jednostki samorządu terytorialnego, w tym przypadku powiatu, nie znajdują się w mało komfortowej sytuacji, bo przecież później dochodzi się do tego, kto zaniedbał, dlaczego trzeba opłacić karę, a później jest postępowanie sądowe. To prowadzi do piramidalnej sytuacji, którą w mojej ocenie trzeba po prostu rozwiązać. To jest absurd, żeby z powodu niewydolności państwa – bo jeżeli mówimy o przekazywaniu wyroków do samorządów, to oceniam, że to jest efekt pewnej nieudolności, skutek pewnej nieudolności w zakresie działalności państwa – skutkowało to koniecznością uruchamiania kolejnych instytucji państwa, bo to jest jakiś absurd.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#MirosławSuchoń">Bardzo więc proszę panie dyrektor o to, żeby odniosły się panie do słów, pytań, wątpliwości, myśli, które zostały tutaj wypowiedziane, ale też bardzo prosiłbym o informację, kiedy ministerstwo czy rząd planuje spotkanie w ramach komisji trójstronnej, żeby przeprowadzić o tym debatę. Z jednej strony zgadzam się ze słowami pana mecenasa, że sprawa wymaga pilnego uregulowania, ale z drugiej strony mam poczucie, że rozszczelnianie tego systemu w tak bardzo szeroki sposób chyba nie leży w interesie publicznym. Mówię to na bazie tej dyskusji. Może rozwiązania będą inne, natomiast zgadzam się z tym, że jest to sprawa, która powinna być sprawnie rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#MirosławSuchoń">Przekazuję głos. Jeszcze głowo, tak? Proszę.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#KatarzynaPrzewalska">Oczywiście mają państwo rację, że są wyłączenia. Pan mecenas podnosił, że możemy to wyłączyć. Panowie z izb motoryzacyjnych też się do tego odnosili, z tym że, jak zrozumiałam, bardziej sceptycznie. Proszę państwa, każde wyłączenie wiąże się z koniecznością określenia organu, który będzie odpowiadał za szkody. Takim organem może być organ, który jest wyłączony. W związku z tym trzeba byłoby zapewnić budżet.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#KatarzynaPrzewalska">Pan mecenas podnosił… Proszę państwa, oczywiście, prawdopodobnie nie ma szkód, ale ja też 35 lat jeżdżę samochodem i też nigdy w życiu nie miałam żadnej szkody. Mam OC od 35 lat i też bym chciała… Wiecie, o co chodzi. Ubezpieczenie polega na tym, że my wszyscy – tak to działa – składamy się na tych, którzy wyrządzają szkodę. Trochę tak to działa i nie jest tak, że ubezpieczyciele na tym zarabiają, bo niestety ciągle mają straty i Komisja Nadzoru Finansowego te straty mało akceptuje. Żeby powiedzieć jasno i otwarcie, oni sobie rekompensują te straty z innych ubezpieczeń, ale jeżeli chodzi o OC komunikacyjne, to jest bardzo duża tzw. wojna cenowa, żeby zdobyć klientów, żeby móc im zaproponować również inne ubezpieczenie. W związku z tym to wszystko nie jest takie proste.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#KatarzynaPrzewalska">Jeżeli chodzi o wyposażenie organu w budżet, to ono musiałoby nastąpić, dlatego że potencjalna jedna szkoda to jest 30 mln zł. Niech się zdarzy chociaż jedna, na przykład wybuch pojazdu na parkingu. Nie trzeba nim jeździć, on jest zarejestrowany i wystarczy, że on wybuchnie i uszkodzi pobliskie pojazdy lub jakieś osoby, i wtedy również jest objęty obowiązkiem naprawienia tych szkód i wypłaty odszkodowania. A już nie mówię o potencjalnej możliwości ruszenia tym pojazdem, bo on być może nadaje się na złom czy do utylizacji, ale jest zarejestrowany i jeżeli w jakikolwiek sposób można nim ruszyć, to można nim ruszyć. To już jednak zostawiam. To też jest kwestia wyposażenia takiego organu w odpowiedni budżet. Po to jest to ubezpieczenie. Ubezpieczyciele mają swoje regulacje dotyczące oceny ryzyka, tworzą rezerwy, wypłacają odszkodowania, kiedy jest szkoda, i muszą to robić zgodnie z dyrektywami. Tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości, że takie szkody są zawsze wypłacane.</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#KatarzynaPrzewalska">Chcę jeszcze tylko podkreślić, że oczywiście nie wiem, ile tej składki płacą powiaty, i nie chcę tutaj wbijać kija w mrowisko, ale generalnie średnia składka OC komunikacyjnego to 500 zł. Wiem, że pani dyrektor mówiła o tym, że to wycofanie pojazdu z ruchu jest trudne, ale gdybyśmy przyjrzeli się temu wycofaniu pojazdu z ruchu, to za 25 zł składki rocznej możemy uzyskać ochronę do 30 mln zł. Gdyby więc w przypadku pana prezesa była możliwość pojazdów, które są w różnych okolicznościach, i byłaby możliwość wycofania pojazdu z ruchu, to jednocześnie mamy ochronę ubezpieczeniową i jednocześnie mamy naprawdę niską składkę. Takie rozwiązanie jest zastosowane przy pojazdach ciężarowych, w związku z tym ono jest. Rozumiem okoliczności, które pani dyrektor wskazała, tak że nie ma dobrego rozwiązania. Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#KatarzynaPrzewalska">Jeżeli chodzi o wyrok TSUE, tak, oczywiście, w orzeczenie C-383/19 wskazało wprost obowiązek zawarcia OC w przypadku pojazdu niezdolnego do jazdy i przeznaczonego do zniszczenia, którego własność na podstawie orzeczenia nabyła jednostka samorządu. Z wyroku wynika, że „każde państwo członkowskie powinno zapewnić, aby każdy pojazd przebywający normalnie na jego terytorium był objęty umową zawartą z zakładem ubezpieczeń w celu zagwarantowania, w granicach określonych prawem UE, odpowiedzialności cywilnej za szkody wynikające”… Zacytuję jeszcze jedno z wyroku TSUE: „sama okoliczność, że zarejestrowany pojazd jest w danej chwili niezdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny, nawet jeśli pozostaje on w tym stanie od chwili przeniesienia prawa własności, a zatem jest on w stosownym wypadku niezdolny do spowodowania szkody związanej z pojęciem «ruchu pojazdów» w rozumieniu art. 3 akapit pierwszy dyrektywy komunikacyjnej, nie może prowadzić do wyłączenia obowiązku ubezpieczenia przewidzianego w tym przepisie”.</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#KatarzynaPrzewalska">W związku z tym to, co ewentualnie proponujemy, to wycofanie pojazdu z ruchu, a wycofanie pojazdu z ruchu, proszę państwa, to jest też zabranie tablic. Bez tablic widać wtedy, że to nie jest pojazd, który… W związku z tym rzadko kiedy jest „ruszany”, że tak powiem, i wtedy to ubezpieczenie jest naprawdę bardzo tanie, a ochrona jest, to trzeba zaznaczyć, aczkolwiek dla systemu ubezpieczeń obowiązkowych jest to również duże obciążenie. Obciążenie wciąż jest, bo potencjalne ryzyko, czyli utworzenie odpowiednich rezerw ubezpieczeniowych w zakładzie ubezpieczeń, musi istnieć. Rozumiem jednak to, co powiedziała pani dyrektor, dlatego przedstawiliśmy drugą formułę umowy grupowej, która rozwiązywałaby dużo problemów. Ona jest trudna ze względu na Prawo zamówień publicznych. To trzeba podkreślić jasno i wyraźnie. Pod tym kątem trzeba byłoby jeszcze się zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-1.45" who="#KatarzynaPrzewalska">Jeżeli chodzi o dane statystyczne, być może Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przedstawi bardziej precyzyjne dane. Mogę powiedzieć, że jeżeli chodzi o lata 2020–2024, to jest 2191 sztuk takich spraw, w tym anulowanych, czyli zakończonych, 866, a realnie zostaje 1325 sztuk. Taka jest skala. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.46" who="#OlgaTworek">Odnosząc się z kolei do tego, co zostało tutaj podniesione, szanowni państwo, jesteśmy gotowi opracować rozwiązania zmierzające do zmiany przepisów dotyczących czasowego wycofania z ruchu. Tak, absolutnie nie odżegnujemy się od tego, natomiast wydaje nam się, że biorąc pod uwagę regulacje, które już są, nie będzie to rozwiązanie skuteczne i satysfakcjonujące stronę samorządową po pierwsze z racji tego, że trzeba byłoby zmienić cały ten system dla konkretnych przypadków, które zostaną objęte wycofaniem, chociażby z uwagi na konieczność wydawania decyzji administracyjnych. Po drugie, jest to procedura stricte krajowa. Określa się właściwość organu na podstawie miejsca ostatniej rejestracji, zatem pojazdy, które są pojazdami zagranicznymi, są usuwane, a następnie przejmowane przez powiaty w trybie orzeczenia sądu. Nie bylibyśmy w stanie ustalać tej właściwości. Trzeba byłoby znowuż ustanowić w przepisach specjalny organ do tego, żeby rozpatrywał takie wnioski, tudzież być może wdrażać pewne rozwiązania z mocy prawa.</u>
          <u xml:id="u-1.47" who="#OlgaTworek">Szanowni państwo, jesteśmy na to otwarci, tylko wydaje się, że powinniśmy znaleźć rozwiązanie, które będzie w pełni satysfakcjonować stronę samorządową. Jak mówił zarówno prezes Małyszko, jak i prezes Szymajda, zgadzamy się z tymi argumentami. Jesteśmy gotowi do tego, żeby o tym rozmawiać, znaleźć rozwiązanie kompromisowe i wypracować przepisy, które będą zadowalające.</u>
          <u xml:id="u-1.48" who="#OlgaTworek">W kontekście wypowiedzi pana prezesa Szymajdy à propos profesjonalnej rejestracji: zgadzamy się. Mamy już zatwierdzony przez Radę Ministrów w ubiegłym roku OSR ex post do ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym w zakresie profesjonalnej rejestracji, gdzie został postawiony wniosek, że należy ją rozszerzyć również o pojazdy używane. Tak, jesteśmy za tym. Przy kolejnej nowelizacji będziemy już myśleć o konkretnych rozwiązaniach, które wdrożą ten wniosek. Jak najbardziej jesteśmy więc za tym, żeby dalej iść do przodu. Panie mecenasie, myślę, że na posiedzeniu KWRiST będzie dobry moment, żeby porozmawiać na temat tych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-1.49" who="#OlgaTworek">Tak, jest to postulat przynajmniej częściowo dobrze nam znany w kontekście pojazdów przejmowanych na własność powiatów czy gmin, bo wyczerpuje to dyspozycja art. 50a Prawa o ruchu drogowym i art. 130a Prawa o ruchu drogowym. Są to dwie sytuacje, w których z jednej strony gmina przejmuje własność pojazdu, który jest „porzucony” bez tablic rejestracyjnych z mocy prawa. Z kolei art. 130a określa szereg przesłanek, w których pojazd jest usuwany z drogi, a następnie następuje cała procedura przejmowania przez powiat w drodze postanowienia sądu własności takiego pojazdu.</u>
          <u xml:id="u-1.50" who="#OlgaTworek">Ma to o tyle istotne znaczenie, że 1 stycznia tego roku weszły w życie przepisy, które obligują właścicieli pojazdów – bez rozróżnienia poszczególnych grup – do złożenia wniosków o rejestracje w terminie 30 dni od dnia nabycia pojazdu na terytorium RP tudzież sprowadzenia pojazdu na terytorium Polski z unii bądź dopuszczenia do obrotu przez organ Krajowej Administracji Skarbowej. Terminy te są nieco dłuższe dla podmiotów profesjonalnie zajmujących się obrotem pojazdami. Jest również kilka wyłączeń z tego obowiązku, ale wyłączenia, które mamy, nie dotyczą stricte tej sytuacji związanej z powiatami. To jest kwestia sprzedaży w określonym momencie, kwestia demontażu, recyklingu, czyli takich pojazdów, o których wiadomo już, że zostaną przekazane. Katalog ten nie jest natomiast wyczerpujący. Zwracała na to uwagę branża, strona społeczna i strona samorządowa.</u>
          <u xml:id="u-1.51" who="#OlgaTworek">W kontekście wniosku, który dotyczy sytuacji z art. 50a czy art. 130a, co do zasady jesteśmy za tym, żeby takie rozwiązania mogły zostać wdrożone, natomiast oczywiście trzeba się zastanowić, czy nie należałoby tego ograniczyć w kontekście określonych przesłanek, bo jeżeli pojazd jest w pełni sprawny…, to jest pytanie, jak to uzasadnić, czy sam fakt zwolnienia podmiotowego dla podmiotu będzie wystarczający, czy jednak trzeba by to rozszerzyć również na inne sytuacje. Jesteśmy otwarci na dyskusję w tej sprawie i na to, żeby te przepisy doprecyzować.</u>
          <u xml:id="u-1.52" who="#OlgaTworek">Z kolei w kontekście sytuacji związanych z nabyciem spadku bądź likwidacją majątku upadłych spółek nie ukrywam, chcielibyśmy wiedzieć, czy… Takie wnioski nie wpływały do nas w tym konkretnie zakresie, więc nie do końca wiemy, jakie jest uzasadnienie i czy to zwolnienie miałoby być generalne, czy chodzi o określone przypadki, przesłanki co do tego. Jesteśmy gotowi do dalszych rozmów w tym temacie, natomiast potrzebujemy jeszcze szerszego uzasadnienia i dyskusji ze stroną społeczną, ze stroną samorządową i z branżą.</u>
          <u xml:id="u-1.53" who="#OlgaTworek">Szanowni państwo, korzystając z obecności panów prezesów, dodam jeszcze tylko w kontekście przepisu związanego z obowiązkiem złożenia wniosku o rejestrację, że kiedyś na jednym ze spotkań przy rzeczniku małych i średnich przedsiębiorstw zobowiązaliśmy się do organizacji spotkania branży i strony samorządowej, więc, szanowni państwo, to spotkanie planujemy już na grudzień. Mam nadzieję, że uda się wtedy usiąść do stołu i porozmawiać na temat planowanych zmian. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.54" who="#MaciejSzymajda">Dodatkowo rzecznik małych i średnich przedsiębiorców dosyć dawno zwrócił się do państwa, do Ministerstwa Infrastruktury, zgodnie z Prawem przedsiębiorców o wydanie interpretacji indywidualnej, która będzie już poniekąd wiążącym dokumentem, a której nie otrzymał.</u>
          <u xml:id="u-1.55" who="#MaciejSzymajda">Szanowni państwo, sytuacja wygląda tak. Od początku roku musimy prowadzić działalność. Każdy z nas importuje i rejestruje samochody. Są firmy, które do dnia dzisiejszego… Jeden z moich znajomych ma toczące się postępowania w sprawie nałożenia kary na niego. On zajmuje się sprowadzaniem motocykli. Do tej pory sprowadził 900 motocykli. Żadnego z nich nie zarejestrował. Na początku roku, jak szedł do wydziału komunikacji, powiedziano mu, że nie będzie musiał rejestrować, że wydział komunikacji nie będzie nakładać kar. W trakcie roku w związku z różnymi wykładniami i stanowiskami samorządowych kolegiów odwoławczych wydział zmienił podejście, nakłada kary i ten człowiek do dnia dzisiejszego ma do zapłacenia co najmniej 900 tys. zł. Jeżeli sprawa przeciągnie się i te rejestracje będzie miał przeciągnięte o więcej niż 180 dni – co już jest, bo jeżeli samochód czy motocykl miał przywieziony w styczniu, to już ma powyżej 180 dni – to ma nie 900 tys. zł, tylko 1,8 mln zł do zapłaty, plus jakieś odsetki, koszty i inne rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-1.56" who="#MaciejSzymajda">Powiedzcie mi państwo, jak można prowadzić działalność gospodarczą, jeżeli nie wiemy, jak ją mamy prowadzić. Jedne wydziały komunikacji nie karzą. Mam całą listę. Jeżeli państwo chcecie, mogę ją wam przedstawić. To jest lista wydziałów komunikacji, które nakładają kary. Mam na przykład listę samorządowych kolegiów odwoławczych, które umorzyły postępowania – to Kielce, Krosno, Leszno, Łódź, Olsztyn, Tarnów, Toruń – i listę czterech samorządowych kolegiów odwoławczych, które kary nałożone przez wydziały komunikacji utrzymały. To jest Piotrków Trybunalski, Radom, Lublin i Ostrołęka. Żyjemy w jednym kraju, prowadzimy tę samą działalność, jedni są karani, inni nie.</u>
          <u xml:id="u-1.57" who="#MaciejSzymajda">Są sytuacje takie, co też zgłaszaliśmy, że nie jesteśmy w stanie zarejestrować samochodu. Osobiście mam dwa pojazdy, których od czterech miesięcy nie jestem w stanie zarejestrować, bo nie mogę ich naprawić. Do jednego brakuje części, przy drugim powód jest bardzo prozaiczny: weszła kuna, przegryzła przewody i żaden elektryk nie może poradzić sobie z tym, żeby ten samochód naprawić. Samochód stoi cztery miesiące, nie można go zarejestrować. Na szczęście mój wydział komunikacji przychylił się do mojego wniosku i wydłużył mi termin na rejestrację, ale to są dodatkowe papiery, dodatkowe obowiązki, musimy tych obowiązków pilnować.</u>
          <u xml:id="u-1.58" who="#MaciejSzymajda">Szanowni państwo, rozumiem, że samorządy są w o tyle komfortowej sytuacji, że macie Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego i samorządy mogą z państwem jako rządzącymi rozmawiać, natomiast niestety wszyscy państwo posłowie, jak tu siedzicie, podnieśliście rękę za ustawą co prawda regulującą kontrolę numeru PESEL, ale tam były wrzutką wrzucone na ostatnim etapie przepisy dotyczące ruchu drogowego i wszyscy podnieśliście rękę, przyjęliście te przepisy w poprzedniej kadencji. Jako przedsiębiorcy uwierzyliśmy wam, że w tej kadencji będzie lepiej, że to się wydarzy i że będziecie to wszystko zmieniać i ułatwiać przedsiębiorcom życie, natomiast widzimy, że nic w tym kierunku się nie dzieje. Mija dziesiąty miesiąc obowiązywania tej ustawy, która jest po prostu źle napisana – i widzą to wszyscy, łącznie z Ministerstwem Infrastruktury – a nie robicie nic, żeby to zmienić.</u>
          <u xml:id="u-1.59" who="#MaciejSzymajda">Mam więc nadzieję, że trochę weźmiecie sobie do serca to, że przedsiębiorcy w was uwierzyli, i zmienicie te przepisy, które są nieludzkie. Prowadząc działalność, nie jesteśmy w stanie wywiązać się z tych obowiązków. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.60" who="#MaciejSzymajda">Teraz sytuacja wygląda tak, że jedne powiaty nakładają na obywateli, którzy na przykład sprzedadzą samochód sprowadzony z zagranicy… Nie wiem, przywożę dla pana posła samochód na zamówienie i sprzedaję go w tym samym dniu, w którym go przywiozłem, bo ma klienta, jeszcze zanim ten samochód kupiłem, ale część powiatów twierdzi, że najpierw muszę ten samochód zarejestrować, zablokować swój towar na minimum dwa tygodnie, bo tyle trwa okres od rejestracji do odebrania twardego dowodu.</u>
          <u xml:id="u-1.61" who="#MaciejSzymajda">To jest kolejny temat, który mieliśmy z ministerstwem. Rozmawialiśmy z panem naczelnikiem Muchą. Możecie państwo zapytać, dzwonię do pana naczelnika raz w miesiącu, raz na dwa miesiące i cały czas męczę o to, że nie możemy sprzedać samochodu na miękkim dowodzie i nasz towar jest blokowany. Dużo osób chętnie rejestrowałoby te samochody, gdybyśmy mogli pójść do wydziału komunikacji, zarejestrować samochód i w tym samym momencie ten samochód sprzedać, natomiast mamy zablokowany towar. Mało tego, musimy płacić podatek VAT. Mało tego, jeżeli będziemy chcieli ten samochód sprzedać za granicę, to nie będziemy mogli odzyskać akcyzy.</u>
          <u xml:id="u-1.62" who="#MaciejSzymajda">Takich problemów jest mnóstwo, a przepisy, które weszły 1 stycznia, spowodowały m.in. problem z rejestracją samochodów uszkodzonych, problem z interpretacją prawa dotyczącą sprzedaży samochodu sprowadzonego przed rejestracją i wiele innych rzeczy. Tutaj jest nasz problem. To nie tylko ta zmiana jako zmiana, tylko szerzej.</u>
          <u xml:id="u-1.63" who="#PrzemysławMatysiak">Z researchu, którym się posiliłem, wynika, że jeszcze nie ma żadnych rozstrzygnięć w tym temacie na etapie sądów administracyjnych. Cóż, jako strona samorządowa, jako powiaty też mamy problem, bo nie wiemy, jak orzekać. Nie wiemy, jak orzekać, z bardzo prostej przyczyny. Jest bardzo duży dylemat, czy wymierzać karę, czy tej kary nie wymierzać, bo jeżeli kara zostanie wymierzona, a decyzja zostanie, przykładowo, przez SKO uchylona i postępowanie zostanie umorzone, dobrze, w porządku, natomiast… O co chodzi na poziomie samorządu, na poziomie urzędnika? Jeżeli urzędnik nie wie, czy ma wszcząć postępowanie i wydać decyzję w sprawie wymierzenia kary, to co woli zrobić? Boi się dyscypliny finansów publicznych i zarzutu niewykonywania zadań publicznych, stąd my też zostaliśmy postawieni w takiej patowej sytuacji, że nie wiedząc…</u>
          <u xml:id="u-1.64" who="#PrzemysławMatysiak">Kontynuując i zmierzając już do kropki, powiem, że powiaty też zostały postawione w takiej patowej sytuacji, jak już powiedziałem wcześniej. Z tym, że jest różne orzecznictwo samorządowych kolegiów odwoławczych, też się zapoznałem, natomiast nie dziwię się, że zapadają rozstrzygnięcia takie, żeby decyzję uchylić i postępowanie umorzyć. W takiej sytuacji, jak już SKO uchyli decyzję i postępowanie umorzy, to już nie trafi do sądu administracyjnego, bo powiat nie ma drogi odwoławczej, żeby to zaskarżyć.</u>
          <u xml:id="u-1.65" who="#AdamMałyszko">W przypadku pojazdów zarejestrowanych rzeczywiście poprosiliśmy senatorów, żeby to uregulowali, ale uregulowali to tylko w kwestii pojazdów zarejestrowanych na terytorium kraju. W tym wypadku, jeżeli pojazd będzie przejęty przez powiat, zarejestrowany i w ciągu 30 dni będzie przekazany do stacji demontażu, to nie ma obowiązku rejestracji, jest zwolniony z obowiązku rejestracji. W tym przypadku, gdy większość pojazdów jest szybko sprzedawana do stacji demontażu przez powiaty, tego problemu nie ma, natomiast problemy pozostają. Czekamy na debatę z Ministerstwem Infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-1.66" who="#AdamMałyszko">To jest obowiązek rejestracji pojazdu uszkodzonego, odebranego od właściciela w ramach likwidacji szkód komunikacyjnych, gdzie jako przedsiębiorcy współpracujący nie zamierzamy go naprawiać, tylko przyjmujemy go i magazynujemy do czasu sprzedaży, i możemy go w ciągu 30 dni, czy 90 dni jako profesjonalista, zarejestrować. Zresztą nie chcemy go rejestrować.</u>
          <u xml:id="u-1.67" who="#AdamMałyszko">Tutaj również dochodzi do niepotrzebnych transakcji. Kolejne firmy zostały przez przedsiębiorców pozakładane, sprzedają z jednej firmy do drugiej firmy, żeby uniknąć kary 1 tys. zł czy 2 tys. zł. Co chcę powiedzieć dodatkowo, te zmiany niczego nie poprawiły w CEPiK-u. W dalszym ciągu po zgłoszeniu zbycia pojazdu, jeżeli nabywca go nie zarejestruje, figuruje poprzedni właściciel. To się ciągnie i fundusz gwarancyjny przysyła do właścicieli, którzy nie są już właścicielem, a figurują, wezwanie „Nie zapłaciłeś OC”  albo mandat z radaru stojącego gdzieś na drodze. Ta ustawa w ubiegłym roku tego nie rozwiązała.</u>
          <u xml:id="u-1.68" who="#AdamMałyszko">Tu trzeba rozwiązać dwie rzeczy: ułatwić działalność gospodarczą przedsiębiorcom, którzy zajmują się obrotem pojazdami uszkodzonymi, i powiatom, jak i doprowadzić do tego, żeby w CEPiK-u była aktualna dana o właścicielu pojazdu, który go nabył. To powinno być online. W mojej ocenie jedyne wyjście to po prostu zgłoszenie danych bez obowiązku dopuszczenia pojazdu do ruchu. To powoduje, że mamy system ewidencji, a dopuszczenie do ruchu idzie odrębną ścieżką. Mam jednak nadzieję, że… Niestety w grudniu, ale może wcześniej chcielibyśmy porozmawiać o tym z ministerstwem, także z udziałem przedstawicieli samorządu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.69" who="#MirosławSuchoń">Wydaje mi się natomiast, taką mam opinię, że to nadal jest skutek Polski papierowej: musimy wydrukować, podpisać, udać się do urzędu, tracimy na to dzień, czekamy w kolejkach, kiedy mamy możliwość zaufanego w mojej ocenie zgłoszenia w formie elektronicznej. Są aplikacje, każdy z nas ma w telefonie aplikację, za pomocą której może potwierdzić swoją tożsamość, i to jest unikalny identyfikator. Wydaje się, że w tym kierunku powinna zmierzać polityka państwa, czyli w kierunku elektronizacji, cyfryzacji procesów. Myślę, że dzięki temu wielu obywateli wykonywałoby obowiązek dotyczący zgłaszania nie dlatego, że wisi nad nimi kara, tylko dlatego, że to oznaczałoby prostą operację w telefonie czy na komputerze. Będą o tym rozmawiał z panem ministrem Gramatyką, który jest zwolennikiem cyfryzacji procesów państwa, i spróbujemy to w jakiś sposób podnieść, żeby to było skuteczne.</u>
          <u xml:id="u-1.70" who="#MirosławSuchoń">Jeszcze pan prezes Małyszko chce się dołożyć?</u>
          <u xml:id="u-1.71" who="#MirosławSuchoń">Myślę, że teraz poproszę panią dyrektor o odniesienie się do tych różnych wątków. Jeszcze pan?</u>
          <u xml:id="u-1.72" who="#OlgaTworek">Rzeczywiście zwrócił się do nas rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw, żeby to jeszcze bardziej sformalizować przed zmianą ustawy poprzez wydanie objaśnień prawnych w trybie art. 33 Prawa przedsiębiorców. Analiza tego tematu troszeczkę nam zajęła z uwagi chociażby na to, że wnioskodawcą, jeżeli chodzi o zmiany legislacyjne w tym zakresie, był minister cyfryzacji, ale mamy już pozytywne opinie czy stanowisko naszego departamentu prawnego. Dokument mamy gotowy, lada moment będzie podpisany i będzie wydane takie właśnie objaśnienie prawne na wniosek rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw, więc to za chwilkę do państwa dotrze.</u>
          <u xml:id="u-1.73" who="#OlgaTworek">Zdajemy też sobie sprawę z tego, że pod tym względem trzeba te przepisy poprawić, bo wiemy, jakie było tempo procedury legislacyjnej, wiemy, jak to się odbywało, i widzimy wiele punktów do poprawy. Mogę tu państwu zadeklarować, że widzimy to i w momencie, w którym będziemy prowadzić proces legislacyjny, te postulaty na pewno uwzględnimy. Z tym jak najbardziej więc zgadzam się. Pewne rzeczy trzeba poprawić, wyjaśnić. Trzeba przygotować takie regulacje, które będą jasne zarówno dla strony samorządowej, jak i dla strony społecznej. Zgadzamy się z tym i działamy. Proszę wierzyć. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.74" who="#MirosławSuchoń">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny posiedzenia Komisji. Dziękuję państwu.</u>
          <u xml:id="u-1.75" who="#MirosławSuchoń">Zamykam posiedzenie. Informuję, że protokół posiedzenia z załączonym pełnym zapisem jego przebiegu będzie wyłożony do wglądu w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu. Życzę państwu dobrego popołudnia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>