text_structure.xml 59.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KacperPłażyński">Dzisiaj jeden punkt: rozpatrzenie informacji na temat przywrócenia polskiej bandery z uwzględnieniem obowiązujących przepisów prawnych i kierunków ich zmian. Ministerstwo Infrastruktury reprezentuje dzisiaj wyjątkowo pan dyrektor Paweł Krężel. Bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PawełKrężel">W wyniku rozmów przygotowaliśmy – w zasadzie ministerstwo rodziny przygotowało we współpracy z nami – propozycje rozwiązań zmian systemowych dotyczących ubezpieczenia społecznego marynarzy. Zostały omówione na zespole trójstronnym w dniu  27 lutego 2024 r., a następnie podczas spotkania roboczego z interesariuszami, które miało miejsce w resorcie infrastruktury w marcu tego roku. Na spotkaniu ustalono z interesariuszami kierunkowe założenia planowanych zmian dotyczących systemu ubezpieczenia społecznego marynarzy. Właśnie te informacje państwo dostali. Krótko. Przede wszystkim marynarze muszą być objęci pełną i ciągłą ochroną socjalną, zarówno marynarze, jak i ich rodziny, które będą korzystać z ubezpieczenia. Ochrona musi być zapewniona niezależnie od okresu pływania marynarza, bo pamiętamy, że marynarze, co do zasady, pracują w systemie kontraktowym, czyli nie pracują, tak jak pracownicy lądowi, 12 miesięcy w roku. Koncepcja opracowana przez ministerstwo rodziny przewiduje, że marynarze będą ubezpieczeni w pełnym zakresie, czyli: ubezpieczenie emerytalne, rentowe, chorobowe i wypadkowe. Teraz marynarze pod obcymi banderami nie mają pełnego zakresu, stosując ubezpieczenie dobrowolne.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PawełKrężel">Kolejna kwestia, podstawą objęcia ubezpieczeniem będzie status marynarza potwierdzony przez urząd morski lub agencję zatrudnienia. Co najważniejsze, podstawą wymiaru składki będzie kwota określona ryczałtowo. Tutaj analizujemy jeszcze tę kwestię jaka to będzie kwota. Punktem wyjścia w naszych rozmowach była kwota 60% średniego wynagrodzenia, czyli tak, jak to jest w przypadku przedsiębiorców. To jest kluczowe ze względu na brak stałości zatrudnienia marynarzy, czyli to, żeby marynarze mieli jakąś kwotą określoną ryczałtowo, którą będą płacili na tych samych zasadach przez cały okres objęcia ubezpieczeniem. Zgodnie z ustaleniami zespołu trójstronnego obecnie ministerstwo rodziny pracuje nad projektem ustawy oraz wnioskiem o wpis do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Po uzyskaniu wpisu projekt zostanie przekazany do konsultacji publicznych i wtedy będziemy już rozmawiać o szczegółowych rozwiązaniach wypracowanych przez ministerstwo pracy. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że zwiększenie atrakcyjności polskiej bandery wymaga szeregu innych działań. My, jako polska administracja morska, jako Polska, konkurujemy z obcymi banderami, które często są prowadzone na zasadach rynkowych przez przedsiębiorców, na podstawie umów z państwami bandery. To są międzynarodowe korporacje, więc ta konkurencja w światowym shippingu pomiędzy banderami jest bardzo, bardzo ostra.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PawełKrężel">Kolejnym krokiem zmierzającym do poprawy otoczenia regulacyjnego polskich przedsiębiorców żeglugowych będzie nowelizacja ustawy o podatku tonażowym. W dniu 15 maja do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów został przekazany wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu wsparcia przedsiębiorstw żeglugowych. Projekt przede wszystkim przewiduje zmianę ustawy o podatku tonażowym w takim zakresie, aby w pełnym zakresie wykorzystać wytyczne Komisji Europejskiej w sprawie pomocy publicznej dla transportu morskiego z 2004 r. Te wytyczne wręcz zalecają państwom członkowskim wprowadzenie środków pomocowych dla armatorów, żeby armatorzy europejscy mogli konkurować na mniej więcej równych zasadach z armatorami spoza Unii Europejskiej. Jednym z zaleceń Komisji Europejskiej, przewidzianym w wytycznych, jest wprowadzenie podatku tonażowego. Rozmawiamy z Komisją Europejską o tym, żeby udało się zatwierdzić jak najszerszy podatek tonażowy w ramach określonych wytycznych. Rozmawiamy też ze Związkiem Armatorów Polskich, żeby te kwestie były dostosowane również do sytuacji polskich przedsiębiorców żeglugowych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PawełKrężel">Kolejnym etapem, jeśli chodzi o poprawę otoczenia regulacyjnego shippingów, będą kwestie funkcjonowania rejestru okrętowego. Teraz rejestr okrętowy prowadzony jest przez izby morskie, które funkcjonują w oparciu o ustawę z 1961 r., bardzo stare przepisy kodeksu morskiego, a rozporządzenia rejestrowe, które regulują kwestię rejestracji statków, również mają ponad 20 lat, więc te kwestie zdecydowanie wymagają zmian. Natomiast obecnie na forum Unii Europejskiej trwają prace nad nowelizacją dyrektywy 2009/21 dotyczącej funkcjonowania FSC, inspekcji państwa bandery, czyli Flag State Control. Te przepisy przewidują elektronizację, digitalizację rejestrów statków w całej Unii Europejskiej i wydawanie tzw. e-certyfikatów, czyli certyfikatów elektronicznych. Przewiduje się, że przepisy zostaną przyjęte po wakacjach przez nowy Parlament  Europejski i wtedy rozpoczniemy ich wdrażanie. Myślę, że to takie główne zadania, jakie są przed nami w najbliższym czasie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#KacperPłażyński">Otwieram dyskusję. Czy któryś z panów posłów, pani poseł chciałaby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#KacperPłażyński">Dobrze, panie dyrektorze, rzeczywiście zauważył pan, że byłem na trójstronnym zespole. Zdaje się, że posiedzenie odbyło się 3 miesiące temu, pod koniec marca. Co wydarzyło się od tamtego czasu? Miała zostać powołana robocza grupa trójstronna do zajęcia się tym problemem. Rozumiem, że została powołana. Jak by pan dyrektor mógł powiedzieć kto wchodzi w skład grupy, ile było posiedzeń i jakie zostały podjęte postanowienia? Czy zgodzono się na nie? Bo w informacji ze strony ministra Marchewki w ostatnim akapicie jest napisane, że „założenia te zostały zaakceptowane przez interesariuszy biorących udział w pracach zespołu”. Konkretnie, jakie założenia macie państwo na myśli?</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#KacperPłażyński">Dobrze, czyli rozumiem, że jak zostanie wpisany do wykazu, to wtedy państwo przekażecie nam projekt? W którym momencie planujecie państwo przekazać projekt Komisji?</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#KacperPłażyński">Ale proszę, panie dyrektorze.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#KacperPłażyński">Pani poseł Arciszewska-Mielewczyk.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Witam. Przepraszam państwa. Mamy ważną debatę, ale szanując też państwa obecność, bo jest wysiłkiem przyjechać za każdym razem, zwłaszcza usłyszeć takie rzeczy, bo to jest przykre, dlatego że to świadczy o tym, że dalej mamy niestety dużą pracę do zrobienia, jeżeli chodzi o świadomość na czym polega gospodarka morska, jak się buduje polską flotę, żeby ją w ogóle posiadać, jak funkcjonują marynarze w Europie i na świecie, i walka z mitem, który mówi, że marynarze są jedyną grupą, która chce mieć jakieś przywileje. Na całym świecie, gdzie są kraje nadmorskie, które posiadają dostęp do morza, a nawet i nie posiadają, mają swoje określone zasady funkcjonowania marynarzy. Jesteśmy jedynym krajem, który nie ma tych zasad. Jesteśmy jedynym krajem, który po wejściu do Unii Europejskiej nie może zastosować zasad, które obowiązują w innych krajach Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o uregulowanie spraw opodatkowania, ubezpieczenia i posiadania własnej bandery, co jest instrumentem do zarabiania pieniędzy dla budżetu państwa, a do dzisiaj on po prostu nie istnieje. W związku z tym to nie jest jakieś sentymentalne rozwiązanie, wyciągające na piedestał marynarzy, tylko możliwość uregulowania w końcu pewnej sfery działania w gospodarce morskiej, która powinna przynosić wpływy gospodarce morskiej. Dzisiaj sama ustawa o podatku tonażowym to są wpływy może 1200 zł rocznie, czyli absolutnie nic. Nie zrobimy tego bez zmian kodeksu morskiego, który właściwie leży.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Wystarczy go udoskonalić i uprościć. Patrząc przez pryzmat zakupu Polskich Linii Oceanicznych i statków nikt w trakcie biegu funkcjonowania statków tego nie robił – bo czym innym jest budowa i rejestracja, czym innym jest przerejestrowywanie w trakcie – sprawy związane z ubezpieczeniami, sprawy związane z hipoteką morską, z rejestracją statku, wyrejestrowywanie statku, to wszystko musi być w jednym pakiecie, który sprawi, że dzisiaj moglibyśmy być właścicielami floty i posiadać drugi rejestr bądź też banderę polską, gdzie będąc konkurencyjnym, czyli posiadać stawki konkurencyjne, zachęcimy inne państwa do rejestrowania statków w polskim rejestrze albo pod polską banderą. Tak robi to Szwajcarka, robią również kraje, które nie mają dostępu do morza. Tworzone są drugie rejestry w Portugalii, w Hiszpanii, w Niemczech, w Holandii. Wszystkie te kraje zarabiają, a polskie statki, polscy armatorzy są porejestrowani pod flagą Malty, Cypru i wszystkich innych krajów, właśnie dlatego, że są tam odpowiednie warunki do funkcjonowania floty przy zachowaniu wszelkich przepisów związanych z płaceniem składek na ubezpieczenie społeczne, bo jesteśmy w Unii Europejskiej, plus zachowaniu bez standardów bezpieczeństwa. Nie ma dzisiaj tanich bander, które pływają nie wiadomo na jakich zasadach, ponieważ w innym przypadku statek nie dostanie ani żadnego certyfikatu ani nie będzie mógł przejść żadnych przeglądów, które zobowiązany jest robić, łożyć pieniądze na remont i wszystkie inne sprawy związane z bezpieczeństwem żeglugi. W związku z tym zachęcam, przynajmniej moje koleżanki i kolegów, żeby chociaż trochę poczytali. Tyle materiałów, ile w tej Komisji było zgromadzonych, również przez państwa, którzy do nas przyjeżdżaliście, to naprawdę trzeba by poczytać, żeby wiedzieć jak ważną dziedziną jest to dla Polski, która ma dostęp do morza i powinna czerpać z tego korzyści.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Teraz przechodząc do tematu. W dzisiejszych czasach marynarze to nie krezusi, to nie są osoby, które jeżdżą po świecie i zwiedzają, to są ciężko pracujące osoby, które w myśl przepisów światowych, europejskich mogliby korzystać ze wszystkich zasad, którym podlegają inne kraje europejskie. Są to osoby narażone, pracujące w warunkach niebezpiecznych. Chciałabym niejednego z panów zobaczyć w sztormie, który przeprowadza relację widząc góry wody przed sobą, to niejeden by nerwowo nie wytrzymał, zapewniam państwa, bo jest to bardzo ciężka, ryzykowna praca. Dzisiaj chcielibyśmy po prostu podlegać takim samym standardom, jak wszyscy marynarze na świecie. Nie jest to żadna grupa, która chce specjalnych przywilejów, tylko chce w końcu funkcjonować w oparciu o zasady, na jakich funkcjonują co najmniej wszyscy marynarze w Unii Europejskiej albo i na świecie. I nie chcemy przyglądać się Malcie i Cyprowi, tylko chcemy mieć w Polsce rejestr i cieszyć się, i zapraszać gości do nas, którzy chcieliby przerejestrować statki pod polską banderę.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Jeżeli chodzi o pismo, czy informację, którą dostaliśmy, mam pytanie do gości, dlatego że państwo bierzecie udział w zespołach trójstronnych, jesteście autorami wielu artykułów, zatrudniacie załogi, zarządzacie statkami, jesteście po prostu solą tej branży, więc mam pytanie: jakie są państwa oczekiwania – być może odpowiecie państwo mojemu koledze, też rozwiejecie wątpliwości odpowiadając na te pytania – czy rozwiązania zaspakajają państwa oczekiwania? Które z tych informacji przesłanych przez Ministerstwo Infrastruktury pokrywają się z państwa oczekiwaniami, co do funkcjonowania polskiej floty pod polską banderą i do jej rozwoju, jak również możliwości wprowadzenia tych rozwiązań, jeżeli chodzi o pracę marynarzy, które obowiązują na całym świecie, a już na pewno w Unii Europejskiej? Bardzo bym prosiła o odpowiedź na to pytanie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#TadeuszHatalski">Zanim odpowiem na pytanie, czy na problem postawiony przez panią poseł, to chciałem wyjaśnić panu posłowi preferencje. Panie pośle, polski system ubezpieczeniowy, czy emerytalny jest tak skonstruowany, że wysokość emerytury zależy od wysokości składek. Projekt, o którym mówił dyrektor Krężel, zakłada składkę… podstawę wymiaru liczoną od 60% przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia. W związku z tym, jeżeli obniżamy składkę, to również i emerytura będzie niższa, w związku z tym nie jest to żaden system preferencyjny dla marynarza. Tu nie ma żadnych preferencji i żadnego przywileju – niższa składka, niższa emerytura. A po co to jest robione? Dlaczego jest taka propozycja? Po to, żeby obniżyć pozapłacowe koszty pracy i w związku z tym zwiększyć konkurencyjność marynarza na rynku pracy, na żeglugowym rynku pracy i zwiększyć konkurencyjność polskiego armatora na żeglugowym, powiedzmy przewozowym rynku pracy. Po to to jest, a nie po to, żeby marynarzowi stworzyć jakiekolwiek preferencje. Wręcz odwrotnie, zejście z podstawą wymiaru składki do 60% PPW to jest obniżenie, to jest obniżenie przywilejów i obniżenie standardu. Ale na to zgadzają się nawet związki zawodowe. Zgadzają się na to związki zawodowe, ponieważ widzą jakie są realia, że przy obecnym systemie ubezpieczeń społecznych, jaki obowiązuje w Polsce, polscy marynarze są eliminowani z rynku, unijnego i międzynarodowego rynku pracy. Na tym to polega.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#TadeuszHatalski">Przechodząc do tego, co jest ważne dla przedsiębiorców żeglugowych. Proszę państwa, w całym tym problemie funkcjonują trzy podmioty: marynarz, armator i państwo. Ten system, który obowiązuje obecnie w Polsce, przy tym systemie, jaki obowiązuje w Polsce tracą wszystkie trzy podmioty: marynarze tracą, ponieważ, tak jak powiedziałem, są eliminowani z rynku pracy, tracą polscy armatorzy, ponieważ utracili sens ekonomiczny uprawiania żeglugi pod polską banderą i, co najważniejsze, ale co równie ważne, traci państwo, ponieważ z banderą uciekają pieniądze. Proszę państwa, podatek tonażowy, opłaty rejestrowe, opłaty inspekcyjne, wszelkie opłaty formalnoprawne idą za banderą. Armator polski eksploatujący statki pod obcymi banderami tam płaci wszystkie daniny, a nie w Polsce. O to chodzi, o to jest bój, żeby z powrotem przyciągnąć armatorów do Polski, żeby im się opłacało uprawiać żeglugę pod polską banderą, i wtedy wpływy będą kierowane do polskiego budżetu.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#TadeuszHatalski">Pracując nad pierwszym projektem, tym tzw. prezydenckim, przeprowadziliśmy wyliczenia, konkretne wyliczenia. Przy założeniu, że w pierwszym roku obowiązywania ustawy zostanie zarejestrowanych 20 statków, armatorzy zarejestrują 20 statków pod polską banderą, to bilans netto dla budżetu będzie dodatni – mimo to, że tam było przewidziane, że armator rejestrujący statki pod polską banderą, eksploatujący statki pod polska banderą jest zwolniony. Pomimo tego, że budżet państwa pokrywał część składki przypadającą na pracodawcę, to bilans netto był dodatni, ponieważ podatek tonażowy, opłaty rejestrowe itd., itd, to wszystko szło do polskiego budżetu. Przy 20 statkach to było 5 mln, przy większej liczbie oczywiście więcej.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#TadeuszHatalski">Skoro jestem już przy głosie, to chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę. Powszechnie funkcjonuje, ja to nazywam plotką, że budżetu państwa nie stać na wprowadzenie zmian. Proszę państwa, budżetu państwa nic to nie będzie kosztować. Oczywiście trochę będzie kosztować na przykład rejestr elektroniczny, bo tam trzeba zainwestować w jakieś serwery, w jakieś komputery itd, itd, natomiast opracowanie nowelizacji ustaw nie kosztuje. Urzędnicy pracują i tak czy inaczej otrzymują swoje wynagrodzenia. Natomiast, jeżeli tego się nie przeprowadzi, nie zrealizuje, to będziemy ponosić straty.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#TadeuszHatalski">I jeszcze jedna kwestia, kwestia bezpieczeństwa, bezpieczeństwa w łańcuchach dostaw. O tym chyba to już chyba poprzednio też mówiłem, ale powtórzę. Węgiel idzie drogą morską, ropa idzie droga morską, gaz LNG idzie drogą morską, ruda żelaza idzie drogą morską. Wszystkie towary, podstawowe towary są przywożone statkami pod obcymi banderami. W każdym kontrakcie przewozowym, w tzw. time charter jest klauzula wojenna, która mówi, że armator ma prawo odstąpienia od wykonywania umowy, jeżeli port docelowy znajduje się w strefie zagrożonej wojną. Bałtyk jest bardzo blisko wojny, tutaj w każdej chwili Bałtyk może się stać strefą zagrożoną, i co wtedy? Armatorzy legalnie, oficjalnie, prawnie odstąpią od wykonywania kontraktów. Taki Knutsen, który wozi LNG, statek kosztuje 200 mln dolarów, czy on narazi statek, żeby uderzyła w niego rakieta? Nie, on powie: ja dziękuję, ja już tutaj więcej na Bałtyk nie będę tego woził. Natomiast, jeżeli statki byłyby pod polską banderą, to wtedy państwo polskie ma regres, ma przełożenie, może przejąć statki do wykonywania zadań państwowych. Statki pod obcą banderą, jeszcze u polskiego armatora, jeżeli chodzi o PŻM, to tam są rozwiązania na podstawie własnościowej, a nie bandery, natomiast jeżeli chodzi o armatorów zachodnich, no to nie ma żadnego regresu. Tak że dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#HenrykPiątkowski">Zacznę może od tego, że my, przynajmniej ze strony pracowniczej, raczej skupiamy się i pracujemy z ministerstwem, i państwu posłom także chcemy zaszczepić tę ideę ubezpieczeń społecznych. To jest część tematu, który dzisiaj mówi o powrocie pod polską banderę instrumentów finansowych. Pan dyrektor wymieniał wiele, pani poseł wspomniała o bardzo wielu niezbędnych rozwiązaniach. Natomiast wracając do tematu ubezpieczeń społecznych, to może zacznę tak niekonwencjonalnie i powiem dość dziwnie, że to ostatnie zdanie z informacji pana ministra jest trochę zbyt daleko idące, powiedzmy sobie to jasno i prosto, bo to nie zostało uzgodnione. Tak naprawdę rozmawialiśmy o założeniach do ustawy o ubezpieczeniach społecznych i już przy tych założeniach mamy pewne rozbieżności, i one padły na tym posiedzeniu, o których pan dyrektor wspominał. Czekamy z utęsknieniem, można tak troszkę żartobliwie powiedzieć, na projekt, który przygotowuje ministerstwo rodziny wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury i który obiecało nam przesłać, jak tylko będzie gotów do dalszego konsultowania, opiniowania i dalszej pracy. Tak że to stwierdzenie, które pan prezes Hatalski wspomniał, że związki zgodziły się, nie do końca jest prawdziwe. Zgodziły się w kontekście pewnej grupy. Już mówię o co chodzi, krótko, żeby państwu czasu nie marnować.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#HenrykPiątkowski">Zasadniczo marynarzy można dzisiaj podzielić ubezpieczeniowo na trzy grupy, chociaż dwie to są prawie tożsame: ci, którzy pracują pod polską banderą, są ubezpieczeni całkowicie w ZUS, i z tymi ubezpieczeniowo nie trzeba nic robić – jeżeli mówimy tu o jakimś kontekście konkurencyjności polskiej bandery, to wtedy rzeczywiście mamy do czynienia z możliwością skorzystania z wytycznych europejskich, z funduszy, instrumentów finansowych i dopłat ze strony budżetu państwa do składek na ubezpieczenia społeczne. One mogą być adresowane zarówno do armatora, czy do pracodawcy, jak i do marynarza. To są instrumenty finansowe dopuszczane w Unii Europejskiej. Są takie wytyczne. Ja zawsze zachęcam wszystkich do zajrzenia do tych wytycznych, a szczególnie do preambuły. W preambule do wytycznych pomocy państwa, do żeglugi dopuszczalnych w Unii Europejskiej jest kilka ładnych zdań na temat tego po co się to robi, jak to jest ważne z punktu widzenia biznesu, a nie interesu marynarza. To też warto o tym powiedzieć, bo rzeczywiście, jak najbardziej interes marynarza jest w tym wszystkim, ale przede wszystkim jest to interes państwa i armatorów, przedsiębiorców, bo on głównie tutaj jest pierwszy. To jest pierwsza grupa, czyli pracujący pod polską banderą. Do nich, zgodnie z prawem Unii Europejskiej, z wytycznymi, można kierować pomoc publiczną i ona jest bezkarna, jest dopuszczalna, można to zrobić. To jest decyzja państwa parlamentarzystów, decyzja rządu jak to zostanie sformułowane, w jakiej wielkości będzie przekazywane, i to na ten temat kropka. Druga grupa, nieco szersza, to jest grupa marynarzy pracujących pod banderami państw unijnych. Tam, z kolei zgodnie z prawem Unii Europejskiej, każdy polski marynarz będąc zatrudniony na statku pod banderą państwa unijnego bądź Europejskiego Obszaru Gospodarczego, jest ubezpieczony w państwie bandery. Ten temat też jest uregulowany. My w zespole trójstronnym, o którym tutaj parę razy wspomniano, mówiliśmy głównie o grupie, która dotychczas w ogóle nie jest objęta ubezpieczeniem społecznym, to jest około 17 tys., czyli dzisiaj jest to około  50% marynarzy uprawiających ten zawód w Polsce…</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#HenrykPiątkowski">Mówię, mniej więcej połowa, czyli ok. 17 tys. polskich marynarzy to są ci, którzy dotychczas nie byli objęci ubezpieczeniem społecznym, a Polska ratyfikując konwencję o pracy na morzu już grubo ponad 10 lat temu zobowiązała się, że ureguluje tę kwestię. Temat jest ciągle nieuregulowany. To nad czym teraz pracujemy, głównie w zespole, w grupie roboczej przy udziale przedstawicieli Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, to jest wypracowanie rozwiązań, które będą wypełniały tę lukę, bo, jak powiedziałem, te dwie pierwsze grupy są objęte ubezpieczeniem społecznym. Zgoda, koszt ubezpieczenia społecznego w Polsce jest wysoki, my to wszyscy przyznajemy,  i te 60% planowanego przeciętnego wynagrodzenia to jest propozycja rządu dotycząca grupy marynarzy dzisiaj nieubezpieczonych, czyli pracujących pod banderami państw trzecich. To jest główny temat, kontekst ubezpieczeń społecznych a polska bandera. Tutaj, jak powiedziałem na początku, wydaje się opcja skorzystania z instrumentów pomocy państwa i to jest droga decyzji politycznych i później parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#HenrykPiątkowski">I jeszcze jedna uwaga na tym etapie. Pan dyrektor wspomniał w kontekście konkurencji o statkach podnoszących wygodne bandery. Rzeczywiście dzisiaj nie ma już statków, które pod jakąkolwiek banderą chcąc uprawiać żeglugę światową nie spełniałyby standardów bezpieczeństwa, natomiast ze standardami ubezpieczeń społecznych ciągle niekoniecznie jest tak samo jak z bezpieczeństwem. Otóż te kraje dlatego są wygodne do rejestrów, ponieważ z reguły w większości tych państw nie ma regulacji ubezpieczeniowych. Dlatego konwencja wprowadziła, żebym nie pomylił, to jest chyba norma w art. 4.2… 4.5., przepraszam, prawidło 3, rozwiązanie, które nakazuje państwu, stronie konwencji, czyli Polsce, przygotowanie ubezpieczeń społecznych dla marynarzy zamieszkujących w Polsce, a więc wszystkich, nie tylko tych pod polską banderą, pod unijną,  ale także pod tymi trzecimi państwami, zorganizowanie systemu ubezpieczeń społecznych na zasadach nie gorszych niż dla tych, którzy mają na lądzie. Tu będziemy pewnie różnić się z rządem i pewnie także z pracodawcami polskimi, ale mam nadzieję, że wypracujemy jakieś rozwiązanie w kontekście ubezpieczeń społecznych kierowanych głównie do tej grupy, bo ona dzisiaj w ogóle nie jest ubezpieczona, a to jest wbrew ratyfikowanej konwencji. Dziękuję bardzo,</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#KacperPłażyński">Zgłaszał się pan poseł Hoc.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#CzesławHoc">Być może niektóre kwestie były już poruszane, natomiast ja odnoszę takie wrażenie, i taką chciałbym podzielić się refleksją, już od kilku kadencji jestem członkiem Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej i szczerze mówiąc gdybyśmy kilkanaście lat temu słuchali tego, co państwo mówili dzisiaj, to praktycznie to jest cały czas to samo, cały czas powtarzamy, że polska bandera to jest świętość, że to jest duma narodowa, że to jest kwestia gospodarcza, że to oczywiście nawet pewna kwestia suwerenności państwa. Natomiast pan tutaj powiedział, że są takie trzy poziomy: marynarze, armatorzy, państwo – i nawet bym dodał jeszcze czwarty, związki zawodowe – i szczerze mówiąc wszyscy tracą, ale jakoś tak wszyscy współpracują, wszyscy się w tym jakoś mieszczą i wszystko jakoś idzie z latami. Słowa, słowa, słowa, a owoców, czynów w ogóle nie widać. Wprowadziliśmy podatek tonażowy, jako Prawo i Sprawiedliwość, wprowadziliśmy pewne reformy ubezpieczeń, opłatę rejestracyjną itd, no ale to wszystko jest nic. Dalej statki handlowe pływają pod rejestrami Malty, Cypru, Liberii, Wspólnoty Bahamów. Mamy ponoć 7 statków handlowych, tylko jeden jest pod polską banderą, Uniwersytetu Morskiego, „Dar Młodzieży” i statki szkoleniowe. Żaden statek handlowy nie jest pod polską banderą. To po prostu jest wręcz upokorzenie dla naszego państwa. Z drugiej strony ktoś obliczył, i nie wiem, czy państwo się tu zgodzą, że tracimy 8 mld zł rocznie z tego tytułu, że jako państwo nie pływamy pod polską banderą. Tutaj Włosi, Francuzi i inne państwa mogą pływać pod swoją banderą, natomiast my nie możemy tego dokonać.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#CzesławHoc">Myślę, że wszystkie zespoły trójstronne bardzo dobrze działają, panie przewodniczący, ale ja proponuję w takim razie po kilkunastu latach wykonać taki wniosek oficjalny, czy rezolucję, czy dezyderat do odpowiedniego… czy nawet do prezesa Rady Ministrów, dajmy czas 3 miesiące, 4 miesiące i spotkajmy się potem za 5 miesięcy, za 4 miesiące, spotkajmy się i powiedzmy jaka jest mapa drogowa, jaki jest harmonogram czasu i jaki jest rezultat tych wszystkich zespołów, tych wszystkich narad, tych wszystkich konsultacji itd, itd, i jakie są konkrety. Bo to, że będziemy dyskutować następną kadencję, potem następną kadencję, to jest norma, to ja przewiduję, że tak będzie. Tym bardziej, że pan powiedział, rzeczywiście Morze Bałtyckie, już mówiliśmy o tym, staje się morzem natowskim, bo Szwecja przystępuje, Finlandia, to praktycznie rzeczywiście jest kwestia jeszcze pewnych zagrożeń wojennych, czy też para wojennych, czy też takich różnych kwestii sabotażu itd, a więc musimy naprawdę być tutaj bardzo obowiązkowi i odpowiedzialni. Tym bardziej, że teraz jest jeszcze flota offshore, rozwija się flota offshorowa, a więc musimy naprawdę być konkretni i odpowiedzialni. Jednocześnie nie może być tak, że związki tracą, marynarz traci, armator traci, państwo traci i dalej sobie egzystujemy i dalej sobie pływamy. To jest dziwne. Tak że konkretny wniosek, panie przewodniczący, dezyderat, czy też takie oświadczenie, żeby za pół roku… może już za pół roku nawet, nie za kilka miesięcy, przedstawić konkretną mapę drogową kiedy osiągamy konkretne rozwiązania w aspekcie przywrócenia polskiej bandery na statki handlowe. Tym bardziej, tym bardziej powinno nam być wstyd, bo jednak w gospodarce gazowo-rozdzielczej byliśmy potęgą, potęgą w świecie, jeśli chodzi o flotę handlową, a teraz jesteśmy cały czas na posługach innych państw. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#KacperPłażyński">Szczerze mówiąc też nie do końca rozumiem głosu państwa ze związków zawodowych, może w 100% nie zgadzam się po prostu z takim podejściem do tematu. Rozumiem, że związki zawodowe walczą o to, żeby była maksymalna ochrona praw pracowniczych, oczywiście naturalne, no ale taka maksymalna ochrona prowadzi do tego, że większość… To trochę jak z CIT, drodzy państwo – kolega poseł Łącki jest przedsiębiorcą – jak jest za wysoki CIT, no to wszyscy uciekają w szarą strefę. Tutaj nawet nie za bardzo jest ta szara strefa, bo państwo mówicie o pierwszej grupie marynarzy, ale ta pierwsza grupa marynarzy jest tak ilościowo niewielka w stosunku do kilkudziesięciu tysięcy pływających polskich marynarzy będących po polskich uczelniach, że to jest taki margines, można powiedzieć, więc nie do końca… Może nie mam do tego tematu tak uzwiązkowionego punktu widzenia jak panowie, jednak myślę, że to nie jest w tym zakresie najważniejsze, jeżeli państwo polskie ma w końcu zacząć zarabiać na polskiej banderze.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#KacperPłażyński">Pan poseł Piotr Głowski. Bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#PiotrGłowski">Apeluję również do strony związkowej. Sam pan powiedział, że kilkanaście tysięcy, bodajże 40 tys. marynarzy, którzy pływają pod obcą banderą, nie jest objętych żadnym ubezpieczeniem, więc w ich wypadku każda zmiana jest lepszą. Jeżeli nawet będzie to droga niedoskonała, która będzie prowadziła przez powolne zmiany, ale takie, które doprowadzą w skutku do takiego działania, że marynarze zostaną objęci ubezpieczeniami, uważam, że warto popierać. I tutaj bym prosił, żebyśmy wszyscy, którzy będziemy pracowali nad taką zmianą ustawową, zarówno my, jak i ten element społeczny, i różnego rodzaju podmioty, które będą to konsultowały, żeby wykazać maksimum dobrej woli, bo być może po raz pierwszy jest absolutnie taki klimat, w którym uda się to zrobić. To są gigantyczne pieniądze, bo to nie jest kwestia tylko statków, które są zarejestrowane. Każdy, kto chociaż troszeczkę się tym interesuje, to wie – mówiła o tym między innymi pani posłanka Arciszewska – że to powoduje, że zajęte są nabrzeża i firmy, które pracują dookoła, firmy usługowe, handlowe. To jest, myślę, gigantyczny rynek, który nam uciekł po zmianie, która odbyła się po zmianie ustrojowej. To tak naprawdę wtedy stracono chyba z oczu to, że bandera to gigantyczny symbol, ale to również wielkie pieniądze. Dzisiaj zróbmy wszystko, naprawdę zróbmy wszystko, żeby nam się to udało. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#KacperPłażyński">To pan poseł Łącki, potem pani poseł Arciszewska-Mielewczyk.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#RadosławStefaniak">Chciałbym odnieść się do wytycznych. W preambule wytycznych jest szczegółowo opisane dlaczego bandery europejskie tracą względem bander z państw spoza Unii, państw trzecich. Wśród przyczyn wskazano między innymi: wysokie pozapłacowe koszty zatrudnienia, niekonkurencyjność systemu podatkowego, a co za tym idzie wytyczne zarówno z 1991 r., jak i później zrewidowane z 2004 r., zmierzają w kierunku wprowadzenia mechanizmów wewnątrz wspólnego rynku Unii Europejskiej, które byłyby dopuszczalnymi mechanizmami pomocy publicznej.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#RadosławStefaniak">Jeśli chodzi o zagadnienie, które poruszamy tutaj generalnie, czyli zagadnienie zabezpieczenia społecznego marynarzy, to tutaj zwrócono uwagę na dwie rzeczy, już w samej preambule, że armator nie rywalizuje tylko wewnątrz własnego swojego kraju, tylko wewnątrzunijnie, również z podmiotami z państw trzecich. Tak samo marynarz rywalizuje na morskim rynku pracy, nie mówiąc już o tym, że marynarze europejscy w stosunku do pozostałych marynarzy, których liczba wynosi ponad 1,5 mln, to jest ułamek, to jest maksymalnie kilkanaście procent. Co za tym idzie, Komisja Europejska w rozdziale 3.2. w dwunastostronicowym dokumencie wytycznych, który jest dostępny – to jest na siódmej stronie, to jest rozdział 3.2., tam są koszty pracy – wskazane są dwa rozwiązania: niższe składki na zabezpieczenie społeczne marynarzy wspólnoty, niższe stawki opodatkowania dla marynarzy wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#RadosławStefaniak">Jeśli chodzi o case law, który wytworzył się od tamtego czasu przez ostatnie 20 lat, czyli wszystkie decyzje Komisji Europejskiej, jakie zostały wydane w tych sprawach, ja mam tutaj przegląd 11 decyzji, które zostały wydane w ostatnich kilku latach, ale pozwolę sobie zauważyć, że wytworzyły się dwa mechanizmy: jeden to jest całkowita refundacja ze strony państwa, a drugi to jest zwolnienie, ograniczenie składek i podatków. Pozwolę sobie zrobić skrótowy przelot, że tak się wyrażę, rozwiązań, jakie są zastosowane w jedenastu krajach. W Belgii armatorzy wyłączeni z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne marynarzy – decyzja z 28 października 2022 r.; Estonia, która tu była już wielokrotnie wspominana, zryczałtowana podstawa oskładkowania 750 euro – decyzja z 16 grudnia 2019 r. na okres do 2026 r.; Finlandia – bezpośrednie subsydia na obniżenie pozapłacowych kosztów pracy w wysokości 100% statków zarejestrowanych w fińskim rejestrze na czas nieograniczony, nie 10 lat, nieograniczony; Francja, tutaj już było wspomniane, ale pozwolę sobie uzupełnić, że w RIF, czyli w międzynarodowym rejestrze są zwolnieni z opłacania składek na zabezpieczenie społeczne; Grecja, również marynarze wyłączeni z systemu powszechnego, zryczałtowana podstawa oskładkowania; Holandia – możliwość odliczenia od podatku 40% wartości wynagrodzenia marynarza; Irlandia – refundacja kosztów składek na zabezpieczenie społeczne; Niemcy – bezzwrotna dotacja na redukcję kosztów zatrudnienia…</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#RadosławStefaniak">I tutaj chciałbym, porządkując trochę temat odnośnie do tego, w jakich ramach w chwili obecnej funkcjonujemy na gruncie unijnym, to pozwoliłem sobie tutaj to wprowadzić. Mam nadzieję, że nie zanudziłem państwa zbyt prawniczymi szczegółami, jeśli tak, to z góry przepraszam, to jest skrzywienie zawodowe, bo oprócz bycia sekretarzem jestem też radcą prawnym.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#RadosławStefaniak">Wracając do tematu listu pana ministra do pana przewodniczącego, chciałbym zapytać się o kwestię statusu marynarza bez względu na banderę statku, na którym pracuje, czy byłby odrębnym tytułem ubezpieczeń społecznych. Tutaj jak najbardziej popieramy wszystkie rozwiązania, tylko chciałbym zwrócić uwagę, wrócić na chwilę do punktu pierwszego odnośnie wytycznych wspólnoty, że możemy wprowadzić obniżenie kosztów pracy dla marynarzy wspólnoty na statkach bander UE/EOG, był przykład historii z rozszerzeniem zwolnienia w ustawie o PIT, ono nadal obowiązuje, ale w stosunku do bander UE/EOG, tylko że treść tego przepisu jest nadal po zmianie, która weszła w życie  1 stycznia 2021 r. Pozwolę sobie przedstawić, żeby uniknąć wątpliwości interpretacyjnych, postulat de lege ferenda, prosimy, żeby wrócić do poprzedniej treści przepisu, na który jest zgoda Komisji wyrażona w decyzji z 16 grudnia 2019 r. Niebawem minie  5-letni okres od wprowadzenia środka pomocy publicznej i, jak wykazuje praktyka, zaczną się ze strony urzędów skarbowych postępowania sprawdzające w stosunku do marynarzy, którzy na przykład złożyli wniosek o ograniczenie poboru zaliczek na podatek, na przykład. Chcemy, żeby to usprawnić, żeby uniknąć wątpliwości interpretacyjnych, żeby wrócić do poprzedniego brzmienia tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#RadosławStefaniak">I na zakończenie chciałbym powiedzieć, że projekt autorstwa Polskiego Związku Przedsiębiorców Żeglugowych został przedłożony panu ministrowi i Komisji jeszcze w marcu. Tak samo było szereg innych materiałów, które pokazują rozwiązania, jakie zostały zastosowane i które przytoczyłem tutaj w skróconej formie.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#RadosławStefaniak">Szanowni państwo, mam nadzieję, że wywód nie był zbyt przydługi i byliście państwo przez ten cały czas ze mną.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#KacperPłażyński">Pan kapitan.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#DariuszTerech">Kwestia uregulowań prawnych. Jeżeli chodzi o to, co w tej chwili się dzieje, to, szanowni państwo, są wyspecjalizowane różnego rodzaju agencje, które oferują już teraz takie możliwości, że marynarz, będąc marynarzem polskim, nie będzie musiał podlegać pod jakiekolwiek przepisy, jakie państwo będziecie w stanie wymyśleć. Myśmy w pewnym okresie korzystali z agencji crewingowych w Nowej Zelandii, które po prostu nie podlegają pod prawo unijne ani polskie, takie czy inne, aby ułatwić zatrudnienie marynarzy i uniknąć kosztów. Bo podstawową „kreską”, na którą będą patrzyli się armatorzy zagraniczni, to jest tzw. bottom line, ile my za to zapłacimy.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#DariuszTerech">Jeżeli chodzi o uprzywilejowanie marynarzy, bo pan poseł był uprzejmy pytać dlaczego marynarze mają być uprzywilejowani, tu nie chodzi o uprzywilejowanie, tylko o stworzenie takich warunków, w których można by było pewne rzeczy zapłacić, opłacić nie czując się dyskryminowanym w inny sposób. Bo po co obywatel płaci podatki? Dlatego, że korzysta z funkcji instytucji, jakie zapewnia państwo. Jak ja pracuję za granicą, teraz troszeczkę zmieniła się sytuacja, bo sytuacja kontraktowa jest taka, że generalnie pracuje się 50% na lądzie, 50% na morzu, ale w dawnych czasach sytuacje były wręcz odwrotne, mój najdłuższy kontrakt trwał 11 miesięcy, przez rok nie korzystałem z niczego, co państwo mogło mi zapewnić, a gdybym był ujawnionym płatnikiem podatku, to państwo bardzo chętnie zabrałoby podatek. Regulacje, które były stworzone na początku, które z jakichś powodów do końca do nas, do marynarzy nie dotarły, że jeżeli przebywamy poza terenem kraju powyżej 186 dni, to jesteśmy zwolnieni ze wszystkiego. Nie zawsze to wszystko tak funkcjonuje, bo różnie bywa z dokładnym wyliczeniem tego okresu.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#DariuszTerech">Jeżeli chodzi o sprawy bandery na statkach, nasza kampania – ja banderuję statki pod Bahamą, pod Liberią, pod Maltą, pod Nissem – prowadziła pod Cyprem, ale zrezygnowałem z tego, za duże były komplikacje. Bardzo chcieliśmy przebanderować statki pod polską banderę – to jeszcze z czasów, jak moim szefem był pan Mirek Kuligowski. Dlaczego?</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#KacperPłażyński">Idziemy po kolei. Panowie się jeszcze zgłaszali ze związków i…</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#KacperPłażyński">Proszę.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#AndrzejKościk">W zasadzie temat prawie że został wyczerpany, ale żeby informacja dla pana przewodniczącego i państwa posłanek i posłów była pełna, trzeba powiedzieć, że również Rada Dialogu Społecznego – to ważne ciało w procesie konsultacji trójstronnych i pracy – również zajęła w tej sprawie pozytywne stanowisko, zresztą zgodnie z wnioskiem strony pracowników, którzy 2 lata temu złożyli wniosek do Rady Dialogu Społecznego i Rada Dialogu Społecznego pochyliła się nad naszym wnioskiem dotyczącym ubezpieczeń społecznych polskich marynarzy. Trzeba powiedzieć, że w marcu komisja Rady Dialogu Społecznego ds. ubezpieczeń społecznych przyjęła jednomyślnie stanowisko w sprawie realizacji postanowień konwencji MLC 2006 o pracy na morzu w zakresie stworzenia systemu ubezpieczeń społecznych dla marynarzy zamieszkujących na terenie państwa. Chcę powiedzieć, że wszystkie organizacje pracodawców głosowały jednomyślnie za przyjęciem stanowiska. Pozwolę sobie wymienić, oczywiście trzy krajowe związki, co jest oczywistą sprawą, bo tu padały takie wątpliwości o co nam chodzi, więc co do tego nie mamy wątpliwości, bo i OPZZ i „Solidarność” i Forum głosowało jednomyślnie, jak również wszystkie związki reprezentatywne, które działają w Polsce, niezwiązane zupełnie z gospodarką morską, a więc Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej, Konfederacja Lewiatan, Związek Rzemiosła Polskiego, Business Centre Club, Związek Pracodawców, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Federacja Przedsiębiorców Polskich i wszystkie, tak jak wspomniałem, reprezentatywne związki zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#AndrzejKościk">Takie stanowisko zostało przyjęte w marcu tego roku. To stanowisko zostało przekazane do prezydium Rady Dialogu Społecznego. Z tego co wiem, prezydium Rady Dialogu Społecznego również rozpatrzyła je pozytywnie. Stanowisko zostało skierowane w tej chwili do rządu polskiego z wnioskiem o ustosunkowanie się, więc w związku z tym wszystkie warunki zostały stworzone, żeby temat ubezpieczeń społecznych polskich marynarzy, oczywiście w kontekście polskiej bandery, został sfinalizowany. Chcę tylko powiedzieć, gwoli sprawiedliwości, że sprawa nie była regulowana w poprzednich kadencjach uprzednich rządów. Chcę tylko przypomnieć zarządzenie nr 103 Prezesa Rady Ministrów z 17 września 2008 r., pana Donalda Tuska, który również w 2008 r. powołał taki zespół, no i jak wiemy niewiele z tego wyszło. Tak że temat jest znany, wszystkie rządy go podejmowały. Powiedzmy sobie szczerze, mamy Monitor Polski, no i cóż z tego wynikło? Nic nie wynikło. Wszystkie partie polityczne powinny uderzyć się w piersi. Jestem dorosłym, już starszym marynarzem, już dawno nie pływałem, zaczynałem w Polskich Liniach Oceanicznych, byłem mechanikiem, oficerem-mechanikiem i pływałem na polskich statkach, pod polską banderą, ale za mojej kadencji w Polskich Liniach Oceanicznych utworzono właśnie spółki zagraniczne, przeflagowano statki, polscy marynarze stracili warunki ubezpieczenia i kolejne polskie rządy nie stworzyły tych warunków, których teraz się domagamy. A wówczas wystarczyło niewiele pomóc Polskim Liniom Oceanicznym, PŻM, PŻB, Dalmorowi, Odrze, Gryfowi, Transoceanowi. Polikwidowano, nie istnieją firmy rybackie – oczywiście korzystają z naszych kwot połowowych. Jakie rządy to robiły? To już nie chodzi o to, to nie można wracać do tego, bo tu nie chodzi, żeby grzebać w historii, tu chodzi o to, żeby wyciągać wnioski z tego wszystkiego. Niewiele można włożyć do tego interesu żeglugowego, a można mieć z tego korzyści.</u>
          <u xml:id="u-1.45" who="#AndrzejKościk">Zakończę swoją wypowiedź, i przepraszam bardzo, że ona jest być może odbierana jako krytyczna w stosunku do poprzednich ekip politycznych, ale Stefan Kisielewski, znany wszystkim mentor i redaktor powiedział kiedyś, że herbata nie będzie słodsza bez wsypania cukru do szklanki wody, z samego mieszania nie będzie słodsza, trzeba wsypać cukier. Dlatego budżet państwa absolutnie powinien refundować częściowo składkę na ubezpieczenia społeczne marynarzom i armatorom. Dzięki temu budżet państwa będzie miał korzyści, które zostały wyliczone – dokumenty zostały przedstawione wszystkim stronom. My, jako strona pracowników, razem ze stroną pracodawców, przekazaliśmy takie stanowisko już w poprzedniej kadencji do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, że wnosimy o to, żeby w celu zachęcenia armatorów do rejestrowania statków pod polską banderę budżet państwa refundował w całości lub części składkę ZUS dla polskich armatorów, zgodnie z prawem Unii Europejskiej. To jest nasze wspólne stanowisko. Rzadko się to zdarza, żeby pracodawcy z pracownikami mieli wspólne stanowisko. Pewnie szczegóły będą trudne do wynegocjowania, ale strony zadeklarowały, że chcą wynegocjować, ustalić warunki kompromisowe. To są dwa tematy: polska bandera i funkcjonujący marynarze pod obcymi banderami, którzy nie są objęci ubezpieczeniem społecznym.</u>
          <u xml:id="u-1.46" who="#AndrzejKościk">Chcę jeszcze tylko powiedzieć, żeby tu już wielokrotnie był przywoływany pełny obraz sytuacji, lecz jest też wyrok TSUE, który na dzisiejszej Komisji nie był podniesiony. Wyrok TSUE zobowiązuje państwo polskie, na podstawie obowiązujących przepisów w Unii, do objęcia ubezpieczeniem polskich marynarzy, którzy nie są objęci ubezpieczeniem zgodnie z prawem Unii Europejskiej. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.47" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Szczerze mówiąc chciałam zabrać głos przed panami. Zgłaszałam się, a to nie bez kozery, bo właśnie chciałam upomnieć się o wypowiedź państwa. Pan Radek, pan kapitan, związki, z którymi pracowałam tyle lat, uważam, że to właśnie oni mieli tutaj najważniejszy głos. Państwo jak w pigułce potraficie przedstawić założenia, problemy i rozwiązania, które, nawiązując tu do kolegi, który jest koncyliacyjny, mówi o 8 latach, o których rozmawiamy od 30 lat.</u>
          <u xml:id="u-1.48" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Nie licytując się kto miał większe i lepsze zasługi, to powiem, że ze związkami też tak łatwo się nie rozmawia, panowie, więc generalnie wszyscy mówią, że rozwiązania są dobre, a na koniec okazuje się, że jednak decyzje podejmujemy w jakiejś wąskiej grupie, której decyzje, czy rozwiązania dalej nie przekładają się na marynarzy kontraktowych. Nie oszukujmy się, większość marynarzy pracuje poza. Mówię to z pełną świadomością. Poza tym konkurencyjność polskich marynarzy na rynku musi nastąpić, bo inaczej nie będziemy mieli marynarzy. Z drugiej strony opozycja, dzisiejsza koalicja będzie zarzucać, że sprowadza się migrantów, ale migrantów, którzy są osobami pracującymi na statkach, bo jest zapotrzebowanie na załogi. Jeżeli ktoś nie rozróżnia kto w jakim celu przyjeżdża i jest zatrudniany, to może sobie potem znaleźć taką strzałę, którą będzie strzelał na oślep, a otoczenie, czy społeczeństwo nie zrozumie o czym rozmawiamy. Brakuje nam dzisiaj marynarzy i my też musimy sięgać po marynarzy z Gruzji, z Ukrainy, których już teraz jest mniej. To też są osoby, które są z innych państw, ale one tu przyjeżdżają w konkretnym celu.</u>
          <u xml:id="u-1.49" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Dlaczego Polacy nie mogą wrócić, żeby w normalnych warunkach pracować i spać spokojnie, żeby urząd skarbowy, czy inne służby nie stosowały wobec nich represji? To co pan kapitan powiedział, ja też byłam kiedyś zaangażowana w duńskich armatorów, którzy właśnie tak potraktowali polskich marynarzy, że donieśli na nich do urzędów skarbowych i to się skończyło zawałami, udarami, śmiercią marynarzy, którzy… Nawet nie można było wzruszyć tych decyzji, bo nie było narzędzi w polskim prawie. Ja to doskonale pamiętam, jak z imienia i z nazwiska walczyliśmy o poszczególnych ludzi, angażując doradców podatkowych, bo wtedy nie było jeszcze takich jak dzisiaj, wielu osób, z panami, z którymi dzisiaj mogę rozmawiać. To były bardzo ciężkie czasy dla marynarzy, którzy uchodzili za krezusów. Dzisiaj tak nie jest. To jest ciężka praca. W związku z tym proponuję mimo wszystko, żeby wysłać pismo ponaglające, że wobec tych wszystkich uwarunkowań europejskich, światowych i zasad, które… Cieszę się, że pan Radosław to powiedział, ponieważ wszystkie kraje europejskie dotują, zwalniają, dosypują grosza tylko po to, żeby mieć swoją flotę, być niezależnym państwem i zabezpieczyć sobie przez to bezpieczeństwo. Bo posiadanie floty to jest bezpieczeństwo państwa. To wiąże się również ze stawkami ubezpieczyciela, bo jeżeli będzie to teren niebezpieczny, to te stawki będą horrendalnie wysokie, ta żegluga będzie nieopłacalna, a już w ogóle odmowa przewozu czegokolwiek i przypłynięcia statku – zaznaczam, że statki nie są polskie, jeżeli chodzi o LNG, tylko francuskie – to mogą nam odmówić przypłynięcia i tym samym jesteśmy odcięci od niezależności energetycznej, i nie mamy surowców.</u>
          <u xml:id="u-1.50" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Przychylam się do opinii pana posła Hoca, że pan przewodniczący, upoważniony przez nas, może skierować takie pismo. To jest ten czas, w którym informacji jest już tak dużo, gremiów, z którymi to można skonsultować jest też dużo, były zespoły trójstronne, sytuację mamy zdefiniowaną, przepisy unijne też. Zawsze było tak, że niestety marynarze lepiej orientowali się w przepisach niż nasi urzędnicy, a głównym stoperem było Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Nie może być tak, że patrzymy przez pryzmat jednego ministerstwa, bo gdzieś tam nie będzie pieniędzy, dlatego że innymi drzwiami do budżetu państwa przejdą miliardy, które również zasilą to ministerstwo, jeżeli chodzi o potrzeby społeczne Polaków, a my mamy zadbaną grupę, która jest dla nas bardzo ważna i przede wszystkim buduje wpływy do budżetu, niezależność i bezpieczeństwo państwa. Tak że ja państwu dziękuję i wspieram głos, by pan przewodniczący skierował takie pismo, bo być może przyspieszy to pracę, już nie licytując się kto, gdzie, kiedy. Wiemy już tak dużo i mamy takie gremium, że możemy załatwić to naprawdę kompleksowo i bardzo szybko. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.51" who="#KacperPłażyński">Pani poseł, dziękuję za pani głos. Zgadzam się, dlatego zwołane jest to posiedzenie Komisji w takim czasie a nie w innym. Jesteśmy w drugim kwartale, w którym funkcjonuje nasza Komisja tej kadencji Sejmu. Sprawa była podejmowana w poprzedniej kadencji i jest teraz, na początku, bo też uważam, że to jest bardzo ważna sprawa. Zrozumiałem, że projekt ma być w czerwcu, więc ja bym poczekał na projekt. Zwołanie tej Komisji i nasza rozmowa to jest powiedzeniem ministerstwu, że oczekujemy na konkretne działania i dokumenty, ale oczywiście, jeżeli pani poseł, czy którykolwiek z posłów chcieliby przygotować jakiś oficjalny dokument…</u>
          <u xml:id="u-1.52" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Państwo uzgadniacie to z innymi ministerstwami czy to tylko są wasze propozycje?</u>
          <u xml:id="u-1.53" who="#KacperPłażyński">Pan poseł Głowski chciał zabrać głos. Proszę.</u>
          <u xml:id="u-1.54" who="#PiotrGłowski">Moja wcześniejsza uwaga związana z poprzednimi laty była tylko taka, absolutnie niezaczepna, że…</u>
          <u xml:id="u-1.55" who="#PiotrGłowski">Liczymy, że następne spotkanie w tym temacie będzie pierwszym krokiem, który da nam szansę powiedzieć, że nie tylko mówimy, ale też robimy. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.56" who="#RobertWilczyński">Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, ja w podsumowaniu tego, co już zostało powiedziane, tak żeby nie powtarzać głosów, które tutaj były, chciałbym zwrócić uwagę na to, że poza regulacjami unijnymi i poza przykładami konkretnych preferencji, które podał pan Radosław, istnieją tak naprawdę w Unii Europejskiej preferencyjne, czy drugie rejestry statków, tak można to nazwać – zarówno Cypr, Malta, jak i ostatnio bardzo modna Madera. Tworząc regulacje, czy zmierzając do uregulowania kwestii istnienia polskiej bandery, możemy skorzystać z rozwiązań, które już istnieją, wybrać z nich to, co jest w nich dobre, mając też na uwadze i w pamięci to, że te rozwiązania są już zaakceptowane przez Unię Europejską, czyli nie ma konieczności tworzenia czegoś, co już istnieje i wyważania drzwi. Argumentowanie nowych rozwiązań przed Komisją Europejską trwa bardzo długi okres, więc powinniśmy skorzystać z tego, co jest już wypracowane i na co jest zgoda Komisji Europejskiej. Powinniśmy pamiętać – i oczywiście tutaj ten system ubezpieczeń społecznych jest tylko pewnym elementem całej układanki – również o systemie preferencji podatkowych dla firm żeglugowych. Ja, reprezentując Związek Armatorów Polskich, nie byłbym w odpowiednim miejscu, gdybym o tym nie wspomniał, bo tak naprawdę bez tych regulacji armatorów w Polsce będzie ubywać, ich rola będzie się zmniejszać. Bo, tak jak tu panie posłanki i panowie posłowie wspomnieli, ta konkurencyjność na rynku zarówno europejskim, jak i światowym to jest rzecz najważniejsza. Skorzystajmy z regulacji, które już są, wybierzmy z nich to, co jest w nich najlepsze, potraktujmy je bardzo szeroko, czyli nie tylko ubezpieczenia społeczne, ale właśnie też preferencje podatkowe dla firm żeglugowych, i spróbujmy stworzyć właśnie ten drugi rejestr, oparty na tych rozwiązaniach. Tylko kompleksowe podejście może pozwolić na to, abyśmy ponownie w wielu miejscach, na wielu burtach i na wielu masztach zobaczyli polską banderę. W innym wypadku same takie szczątkowe rozwiązania, czy samo ubezpieczenie społeczne, czy sam podatek tonażowy nie doprowadzą do powrotu pod polską banderę. Tyle tytułem podsumowania.</u>
          <u xml:id="u-1.57" who="#RobertWilczyński">I te słynne gazowce, o których państwo wspomnieli, to chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że one tak naprawdę z Polską i z polską banderą nie mają nic wspólnego, poza tym, że za ich wyczarterowanie płacone są nasze polskie pieniądze. Jako przedstawiciel polskich armatorów mogę tylko ubolewać, że żadna z firm posiadających statki, czy też zarządzająca statkami, nie korzysta z tego kontraktu. Z tego, co mi też wiadomo, nikt z polskimi firmami armatorskimi nie rozmawiał nawet na ten temat, więc to jest interes za nasze pieniądze, ale nie nasz. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.58" who="#TadeuszHatalski">Przed przyjazdem na Komisję zrobiłem rozeznanie. W tej chwili idą duże dostawy sprzętu wojskowego na Ukrainę. Kto je wozi? Wożą je obce statki i obce statki zarabiają na tym, i obcy armatorzy zarabiają na tym duże pieniądze. My nie zarabiamy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.59" who="#DariuszTerech">Szanowni państwo, to jest sprawa przyszłościowa. Jak wiecie u nas w kraju działają cztery szkoły morskie, które pracują pełną parą i szkolą specjalistów na statki pod polską banderą, których nie ma – czyli pod zagraniczną banderą. Czyli to są potencjalni ludzie, którzy będą korzystali z przepisów, które stworzycie.</u>
          <u xml:id="u-1.60" who="#DariuszTerech">A tak jeszcze à propos ubezpieczeń społecznych marynarzy, jeżeli byście państwo przejrzeli rejestry KRUS, zobaczylibyście, że duży procent rolników to są albo marynarze albo ich żony. Ludzie chcą się ubezpieczać, tylko nie chcą ubezpieczać się na nieznanych, czy niesprzyjających warunkach. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.61" who="#PawełKrężel">Szanowni państwo, chciałem odnieść się do kilku kwestii, o których tu mówiliśmy. Zanotowałem sobie parę rzeczy. Pierwsza kwestia to jest wniosek o wpis do wykazu. Jeszcze raz chciałem podsumować jak to jest. Ministerstwo pracy przy naszym udziale przygotowuje wniosek o wpis do wykazu. We wniosku będzie określone co mniej więcej chcemy zrobić. Załącznikiem do wniosku o wpis jest ocena skutków regulacji, które ministerstwo pracy wysyła na Zespół ds. programowania prac rządu. W zespole biorą udział przedstawiciele różnych ministerstw. Tutaj zapewne kluczowym będzie minister finansów. Wniosek będzie przedmiotem posiedzenia zespołu. Na tym poziomie będzie kierunkowa decyzja czy wpisujemy to do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów czy nie – mam nadzieję, że to zostanie wpisane – i po uzyskaniu wpisu, czyli po kierunkowej decyzji zespołu będziemy mogli rozesłać projekt do konsultacji publicznych i, jak rozumiem, do Komisji, tak jak poprosił pan przewodniczący. W czerwcu wniosek ma wyjść do KPRM. Trudno mi powiedzieć, czy zdążymy z wpisem do czerwca.</u>
          <u xml:id="u-1.62" who="#PawełKrężel">Co do Estonii, bo o tym chyba też pan przewodniczący mówił, to tam jest 25% od przychodu, ale nie więcej niż 750 euro – czyli tak naprawdę zależy kto ma jaki przychód.  Ale w przypadku dobrze zarabiających oficerów to będzie porównywalnie do naszych rozwiązań, tak mi się wydaje.</u>
          <u xml:id="u-1.63" who="#PawełKrężel">Jeszcze kwestia refundacji składki i kwestia wypowiedzi pana przewodniczącego Piątkowskiego. Rzeczywiście częściowo biję się w pierś, bo rzeczywiście związki zawodowe na tym spotkaniu podniosły kwestię refundacji składki – bo rzeczywiście wytyczne Komisji Europejskiej dotyczące pomocy publicznej dla transportu morskiego przewidują możliwość całkowitego zwolnienia ze składek na ubezpieczenie społeczne albo refundację tych składek przez budżet państwa – również całkowitej refundacji, częściowej albo całkowitej refundacji. To generalnie zależy od tego jaki system ubezpieczeń społecznych jest w jakim państwie, bo na przykład Holandia ma system… Tam składki działają tak, jak zaliczki na podatek, czyli świadczenia, które później dostanie marynarz, nie są już uzależniane od składki, więc oni po prostu mają zwolnienie, a świadczenia są wyliczane na zasadach ogólnych. U nas nie możemy zwolnić marynarzy, czy też armatorów z płacenia składki do systemu ubezpieczenia społecznego, bo zwolnienie ze składki oznaczałoby, że nie byłoby żadnych świadczeń, więc u nas wchodzi w grę jedynie refundacja części lub całości składki. Natomiast na spotkaniu marcowym, o ile ja pamiętam, związki zawodowe to podniosły, ale pan wiceminister Gajewski, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej powiedział, że na chwilę obecną Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie jest w stanie zaproponować tej refundacji. Na chwilę obecną pracujemy nad systemem ryczałtowym. Po uchwaleniu tego wrócimy do sprawy refundacji składki. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.64" who="#HenrykPiątkowski">To nie może być tak, że co 5 lat marynarze spotykają się z urzędem skarbowym, który drenuje ich kieszenie. Szanowni państwo, ten proces znowu się zaczyna. Ja wiem, że to nie jest w tej chwili na temat, ale ten proces już się zaczyna, marynarze już są wzywani do urzędów skarbowych i na podstawie nowych aplikacji, które muszą złożyć, poprzednio… – prawo w Polsce nie zmieniło się przecież w tej materii – poprzednio urzędy skarbowe aplikację akceptowały i zwalniały z podatku, teraz już nie, już zaczynają robić podejście… Tak że my być może będziemy namawiać pana posła przewodniczącego do zwołania posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej na temat podatków marynarskich, tak jak to było kiedyś lat temu trochę. Udało nam się wtedy troszkę wyprostować te kwestie, nie do końca, bo urzędy skarbowe… To są właśnie urzędnicy. Ja już nie chcę cytować informacji, które wtedy padały, pomimo istnienia różnych dokumentów, opinii, wykładni Ministerstwa Finansów, wyroków sądu, urzędnik skarbowy twierdził, że prawo to on stanowi w urzędzie, w Kościerzynie na przykład, więc może warto będzie do tego wrócić, i pewnie będzie potrzeba, bo to już się dzieje na nowo.  Dlatego uważamy, że to rozwiązanie o powrocie w ustawie o PIT do starego przepisu, o którym wspomniał pan Stefaniak, jest pilnie potrzebne. bo mam nadzieję, że ono od razu zniweluje przynajmniej część przypadków sądowych. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.65" who="#KacperPłażyński">Szanowni państwo, bardzo dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>