text_structure.xml 61.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Początek posiedzenia o godzinie 9 minut 33</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Zygmunt Frankiewicz</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dzień dobry, witam państwa bardzo serdecznie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#ZygmuntFrankiewicz">Właściwie nie ma sensu pytać, czy ktoś tu prowadzi działalność lobbingową.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#ZygmuntFrankiewicz">Myślę, że nie trzeba też informować, że posiedzenie jest nagrywane i transmitowane.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#ZygmuntFrankiewicz">Szanowni Państwo, dzisiaj, na tym posiedzeniu, mamy do rozpatrzenia 3 informacje Rady Ministrów. Nie będę czytał porządku obrad, bo wszystkim został on dostarczony.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#ZygmuntFrankiewicz">Czy do tego porządku obrad są jakieś uwagi? Pytam też osobę czy osoby pracujące zdalnie. Jeżeli mają państwo takie uwagi, to proszę o ich zgłoszenie. Zgłoszeń nie ma.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#ZygmuntFrankiewicz">W związku z tym przystępujemy do pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#ZygmuntFrankiewicz">Bardzo serdecznie witam panią Barbarę Sochę, ministra w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. Myślę, że w przypadku tego pierwszego punktu, jakim jest informacja Rady Ministrów o realizacji w roku 2020 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, pani minister przedstawi nam tę informację albo wydeleguje któregoś ze współpracowników.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#ZygmuntFrankiewicz">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BarbaraSocha">Pozwolę sobie zdjąć maseczkę.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#BarbaraSocha">Szanowny Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JanuszGromek">Bliżej mikrofonu prosimy.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#BarbaraSocha">Już, dobrze.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#BarbaraSocha">Przedstawię krótką informację o realizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej w roku 2020.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#BarbaraSocha">Jeśli chodzi o wpieranie rodziny i usługi z tym związane, to w 2020 r. zatrudnionych było w Polsce 3 tysiące 800 asystentów rodziny. Ich zatrudnienie zmniejszyło się w stosunku do poprzedniego roku. Z usług asystentów skorzystały prawie 42 tysiące rodzin, z czego prawie 8 tysięcy zostało zobowiązanych do współpracy z asystentem przez sąd. Dla 28% spośród tych rodzin, z którymi pracowali asystenci rodziny, współpraca ta zakończyła się w 2020 r. W 44% miało to związek z osiągnięciem założonych celów.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#BarbaraSocha">Funkcjonowało też 1 tysiąc 900 gminnych placówek wsparcia dziennego, z czego ponad połowa to placówki niepubliczne. W 2020 r. funkcjonowało 67 rodzin wspierających. Jest to spadek o 37 rodzin w stosunku do roku poprzedniego.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#BarbaraSocha">Piecza zastępcza i wparcie rodzinnych form pieczy zastępczej. Liczba dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej w 2020 r. wyniosła ogółem 72 tysiące wobec 72 tysięcy 450 w 2019 r., co oznacza spadek o około pół punktu procentowego. W 2020 r. odsetek dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej w stosunku do populacji dzieci do osiemnastego roku życia ogółem wyniósł 0,86%, tj. o 0,01% mniej niż w roku poprzednim. Należy tutaj zauważyć, że zatrzymanie tego wskaźnika na poziomie 0,99% nastąpiło w latach 2012–2013, z kolei w latach wcześniejszych z roku na rok odnotowywano jego wzrost. Osiągał on nawet poziom znacznie powyżej 1%. Spadek odsetka dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej w stosunku do populacji w pieczy rodzinnej wyniósł 0,73% w roku 2012 i spadł do 0,65% w roku 2020, z kolei w pieczy instytucjonalnej – z 0,26% w roku 2012 do 0,21% w roku 2020.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#BarbaraSocha">W rodzinnej pieczy zastępczej w 2020 r. przebywało ogółem 55 tysięcy 772 dzieci. Były one umieszczone w prawie 37 tysiącach podmiotów rodzinnej pieczy zastępczej. Oznacza to utrzymanie liczby podmiotów na poziomie zbliżonym do roku poprzedniego. Liczba rodzin zastępczych wyniosła 36 tysięcy 137. Można w związku z tym zaobserwować nieznaczny spadek liczby rodzin w stosunku do roku poprzedniego. Największy spadek dotyczył liczby rodzin zastępczych niezawodowych, z kolei liczba rodzin zastępczych zawodowych spadła o 0,4%. W 2020 r. nastąpił dalszy wzrost liczby rodzinnych domów dziecka jako formy sprawowania rodzinnej pieczy zastępczej. W 2019 r. funkcjonowało ich 668, z kolei na koniec 2020 r. były 702 takie domy, co stanowi wzrost o 5%. Rodzinne domy dziecka stanowią obecnie 2% podmiotów rodzinnej pieczy zastępczej. Na koniec 2020 r. zatrudnionych było 1 tysiąc 766 koordynatorów rodzinnej pieczy zastępczej, co oznacza nieznaczny wzrost w porównaniu do roku poprzedniego.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#BarbaraSocha">O 55 zwiększyła się liczba placówek opiekuńczo-wychowawczych, a w stosunku do roku poprzedniego zmniejszyła się liczba dzieci przebywających w placówkach instancjonalnej pieczy zastępczej. Przebywało w niej łącznie 16 tysięcy 291 dzieci, co stanowi o 701 dzieci mniej w porównaniu do roku poprzedniego. Pozytywnym zjawiskiem jest to, że mimo zmniejszającej się liczby dzieci w instytucjonalnych formach pieczy zastępczej ogólnie tych placówek jest więcej. Oznacza to wyższy standard placówek w odniesieniu do liczby dzieci. Przeciętna liczba dzieci kształtuje się na poziomie 14 wychowanków, w 2019 r. było ich 15.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#BarbaraSocha">Należy zauważyć wzrost wydatków na zawodowe formy pieczy zastępczej, w tym wydatków na wynagrodzenia rodzin zastępczych i prowadzących rodzinne domy dziecka. Konsekwencją tego zjawiska jest wzrost średniego miesięcznego kosztu utrzymania dzieci w pieczy zastępczej typu rodzinnego. Wynosił on w 2020 r. 1 tysiąc 180 zł, czyli wzrósł w stosunku do roku poprzedniego o 3,04%. W rodzinie zastępczej zawodowej i rodzinnym domu dziecka ten średni miesięczny koszt utrzymania wynosił 2 tysiące 426 zł, co oznacza wzrost o 5,5%. Średni miesięczny koszt utrzymania dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej wynosił 5 tysięcy 457 zł, co oznacza wzrost o 413 zł w stosunku do roku poprzedniego.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#BarbaraSocha">Wydatki gmin na współfinansowanie pieczy zastępczej. W 2020 r. znacznie wzrosły wydatki gmin na współfinansowanie pobytu dzieci w rodzinnej pieczy, wyniosły one 165 milionów 495 tysięcy. Wkład wniesiony przez gminy stanowił 20% ogółu wydatków na świadczenia dla rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka oraz na wynagrodzenia osób pełniących funkcję rodzin zastępczych. W 2019 r. udział gmin wyniósł 18,7%. W 2020 r. wydatki gmin na współfinansowanie pobytu dzieci w instytucjonalnej pieczy wyniosły prawie 200 milionów zł, co stanowi 18,5% ogółu wydatków bieżących poniesionych na rzecz instytucjonalnej pieczy. W roku poprzednim było to 16,2% ogółu wydatków. Z danych ze sprawozdań budżetowych składanych przez jednostki samorządu terytorialnego wynika, że wydatki na realizację ustawy wyniosły ogółem ponad 3 miliardy 460 milionów zł i były o 240 milionów wyższe niż w roku poprzednim. Jest to wzrost o 7,4%.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#BarbaraSocha">Usamodzielnienia. Liczba osób powyżej osiemnastego roku życia, które opuściły pieczę w 2020 r., wyniosła 6 tysięcy 409. Przeciętna wartość wsparcia dla wychowanka z tytułu kontynuowania nauki wyniosła 5 tysięcy 143 zł rocznie, na usamodzielnienie – 4 tysiące 983 zł, na zagospodarowanie – 2 tysiące 195 zł, przy czym te kwoty nie obejmują środków, które zostały zgromadzone ze świadczenia 500+ dla tych dzieci.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#BarbaraSocha">Adopcje krajowe i zagraniczne. Na koniec 2020 r. liczba dzieci oczekujących na adopcję spadła w porównaniu ze stanem z roku poprzedniego o 24,5%, tj. o 577, z kolei liczba kandydatów zmalała o 17%, czyli o 409 osób. Przy czym małżonkowie liczeni są jako 1 kandydat. Mimo tych spadków zauważalne jest, iż liczba kandydatów do przysposobienia dziecka jest nadal większa niż liczba dzieci oczekujących na przysposobienie. Liczba orzeczonych przysposobień zmniejszyła się o 517, co oznacza spadek o 19%. W 2020 r. organ centralny, którego funkcję pełni minister rodziny i polityki społecznej, wydał 7 zgód dotyczących 9 dzieci – mówimy tutaj o przysposobieniu zagranicznym – przy czym 1 sprawa dotyczyła łączenia rodzeństwa, 1 adopcji wewnątrzrodzinnej, w 3 sprawach adopcja dotyczyła przysposobienia przez kandydatów polskiego pochodzenia, a 2 sprawy odnosiły się do dzieci z instytucjonalnej pieczy zastępczej posiadających specyficzne potrzeby medyczne, dla których adopcja związana ze zmianą miejsca zamieszkania w Polsce na miejsce w innym państwie została uznana za najlepszą ze wszystkich zastępczych form opieki nad dzieckiem. Z kolei w roku poprzednim było wydanych 11 zgód dotyczących 12 dzieci. Wśród dzieci przysposobionych 108 dzieci posiadało orzeczenie o niepełnosprawności, z czego 105 zostało przysposobionych w adopcji krajowej, a 3 w adopcji zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#BarbaraSocha">Dodatki wychowawcze. W 2020 r. kontynuowano wypłatę dodatków wychowawczych oraz dodatków do zryczałtowanej kwoty. Korzystało z nich prawie 46 tysięcy dzieci w rodzinnej pieczy zastępczej, 1,5 tysiąca dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych typu rodzinnego oraz 14 tysięcy dzieci, które są umieszczone w placówkach opiekuńczo-wychowawczych różnych typów. W 2020 r. na realizację dodatków wychowawczych, dodatków do zryczałtowanej kwoty i dodatków w wysokości świadczenia wychowawczego wydatkowano łącznie 361 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#BarbaraSocha">I to jest w zasadzie wszystko, jeśli chodzi o takie podstawowe dane statystyczne. Ważną kwestią jest też to, że jesteśmy w trakcie procesu nowelizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Ta nowelizacja jest na etapie uzgodnień i konsultacji, w tym uzgodnień międzyresortowych. Jesteśmy, można powiedzieć, po pierwszej rundzie konsultacji zewnętrznych z partnerami społecznymi i organizacjami zaangażowanymi w organizowanie pieczy zastępczej. Te konsultacje zostały zakończone na początku roku. Ich skutkiem było znaczne rozszerzenie projektowanej nowelizacji ustawy, stąd powtórne konsultacje. W tej chwili czekamy na opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Mam nadzieję, że po zakończeniu tych konsultacji uda nam się sprawnie przeprocedować projekt, który zakłada szereg istotnych zmian, przede wszystkim dotyczących adopcji – to jest ważny obszar, który tą nowelizacją obejmujemy – a poza tym rodzinnej pieczy zastępczej. To są takie 2 główne obszary, których dotyczy większość zmian.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#BarbaraSocha">Jeżeli będą pytania, to ja chętnie te główne obszary zmian przedstawię. Na razie powiem tylko, że wśród tych zmian są też zmiany najbardziej oczekiwane przez środowiska związane z pieczą zastępczą, takie jak stworzenie rejestru dzieci w pieczy zastępczej czy rejestru rodzin zastępczych i kandydatów na rodziny zastępcze. Jeśli chodzi o adopcję, to jest tutaj propozycja objęcia świadczeniem macierzyńskim czy rodzicielskim również tych rodziców adopcyjnych, którzy chcą przysposobić dzieci starsze niż siedmiolatki. Dzisiaj takim rodzicom adopcyjnym nie przysługuje świadczenie macierzyńskie. Ta zmiana obejmuje też zwiększenie wynagrodzeń rodziców zastępczych. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję bardzo, Pani Minister.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Chyba nie ma zgłoszeń do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#ZygmuntFrankiewicz">To ja pozwolę sobie na parę zdań komentarza. Te informacje są generalnie optymistyczne. Spada liczba dzieci w pieczy zastępczej, ale chyba ważniejsze jest to, że spada też liczba dzieci w pieczy zastępczej w stosunku do populacji dzieci do osiemnastego roku życia. To jest chyba najważniejsze. No i ta instytucjonalna opieka jest coraz mniej wykorzystywana, jej udział zmniejsza się na rzecz rodzin zastępczych. To chyba też dobry kierunek. Ciekawa jest informacja o kosztach, którą pani minister podała. Widać, że koszty instytucjonalnej opieki są zdecydowanie wyższe, a według opinii specjalistów opieka w rodzinach zastępczych jest lepsza, przynajmniej dla dzieci.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#ZygmuntFrankiewicz">Jeżeli nie będzie pytań, to przejdziemy do następnego punktu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#ZygmuntFrankiewicz">Następnym punktem jest informacja Rady Ministrów o realizacji ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci w 2020 r.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#ZygmuntFrankiewicz">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BarbaraSocha">Szanowny Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#BarbaraSocha">Informacja o realizacji ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci w 2020 r. Przeciętna liczba dzieci uprawnionych do świadczeń z programu „Rodzina 500+” wyniosła 6 milionów 530 tysięcy 900, z czego 60 tysięcy dzieci pozostawało w pieczy zastępczej. Złożono 575 tysięcy wniosków dotyczących świadczenia wychowawczego, z czego 63% za pomocą systemów teleinformatycznych.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#BarbaraSocha">Wydatki budżetu państwa na realizację programu „Rodzina 500+” wyniosły 40 miliardów 626 milionów zł, z czego na realizację przez gminy zadań dotyczących świadczenia wydano 40 miliardów 264 miliony, w tym 326 milionów 800 tysięcy zł na obsługę świadczeń wychowawczych. Finansowanie zadań związanych z dodatkiem wychowawczym – 367 milionów, rozwój Centralnej Aplikacji Statystycznej i administrowanie nią – 100 tysięcy zł. Od początku funkcjonowania programu „Rodzina 500+”, tzn. od 1 kwietnia 2016 r. do końca grudnia 2020 r., na jego realizację wydatkowano łącznie ponad 136 miliardów zł.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#BarbaraSocha">Teraz pokrótce omówię wpływ wprowadzenia programu 500+ na kilka obszarów. Pierwszy z nich to ubóstwo. Według badania budżetów gospodarstw domowych ubóstwo skrajne w 2020 r. wyniosło 5,2% i było wyższe o 1 punkt procentowy od wskaźnika z 2019 r. Wzrost ubóstwa skrajnego w Polsce wiąże się z wprowadzeniem w marcu 2020 r. zamrożenia części gospodarki i ograniczeń w kontaktach społecznych w odpowiedzi na pojawienie się koronawirusa. Wskaźnik zagrożenia ubóstwem skrajnym obliczany jest na podstawie wydatków gospodarstw domowych, a te w 2020 r. istotnie spadły na skutek wprowadzenia obostrzeń. I to jest bardzo ważna informacja, na którą chcę zwrócić uwagę. Chodzi właśnie o to, że ubóstwo skrajne jest mierzone poziomem wydatków, a nie poziomem dochodów. Wzrost ubóstwa skrajnego nie jest potwierdzony równoczesnym wzrostem ubóstwa relatywnego, które spadło z 13 do 12%, ani ubóstwa ustawowego, które utrzymało się na tym samym poziome wynoszącym ok. 9%. Wzrost ubóstwa skrajnego nie jest związany ze spadkiem dochodów, bo średnie dochody na członka gospodarstwa domowego w Polsce w 2020 r. wzrosły z 1 tysiąca 819 zł do 1 tysiąca 919 zł, czyli o 100 zł.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#BarbaraSocha">Drugi obszar wpływu świadczenia to dzietność. Biorąc pod uwagę cały okres obowiązywania programu „Rodzina 500+”, czyli lata 2016–2020, obliczyliśmy, że łączna liczba urodzeń w tym czasie wyniosła ponad 1 milion 900 tysięcy dzieci i była o 103,5 tysiąca wyższa niż w wariancie wysokim prognozy demograficznej GUS, a także o 8 tysięcy wyższa, niż zakładano w ocenie skutków regulacji tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#BarbaraSocha">Według prognozy GUS liczba urodzeń w Polsce będzie w najbliższych latach spadała, a efektem wprowadzenia świadczenia wychowawczego, jak również wszystkich innych instrumentów, które mają wpływ na dzietność, będzie przede wszystkim to, że ten spadek nie będzie tak silny, jak byłby bez prowadzenia polityki prorodzinnej.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#BarbaraSocha">Warto zwrócić uwagę na wzrost udziału dzieci urodzonych jako trzecie i kolejne w ogólnej liczbie urodzeń. On wyniósł w 2020 r. prawie 21%, co w porównaniu z 2015 r. oznacza wzrost o ponad 6 punktów procentowych. Zaś udział urodzeń czwartych i kolejnych wzrósł z 4,5% do 6,2%, a wiec niemal o połowę.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#BarbaraSocha">Spadki liczby urodzeń w Polsce są w najbliższych latach nieuniknione, gdyż liczbę urodzeń w istotny sposób determinuje liczba kobiet w wieku rozrodczym, a ta populacja kurczy się w Polsce systematycznie od 2000 r., i to coraz szybciej. Liczba kobiet w wieku rozrodczym na koniec 2020 r. wyniosła ok. 8 milionów 870 tysięcy i była niższa niż rok wcześniej o 67 tysięcy. Między 2015 a 2020 r. ta populacja skurczyła się o ponad 320 tysięcy osób, a prognoza demograficzna z 2014 r. wskazuje, że liczba kobiet w wieku prokreacyjnym zmniejszy się z 8 milionów 900 tysięcy w 2019 r. do 5 milionów 790 tysięcy w roku 2050. Czyli na przestrzeni najbliższych 30 lat istotnie spadnie w Polce populacja kobiet w wieku rozrodczym, co oczywiście będzie skutkować spadającą liczbą urodzeń. Nie ma fizycznej możliwości, żeby nawet rosnąca dzietność… Przypomnę, że jest to średnia liczba dzieci urodzonych przez kobietę w ciągu życia. Nawet rosnąca dzietność nie zbilansuje tej dynamicznie spadającej liczby kobiet w wieku prokreacyjnym, dlatego czeka nas wiele lat spadku liczby urodzeń. Przed startem programu „Rodzina 500+” współczynnik dzietności wynosił 1,289, następnie wzrósł do poziomu 1,453 w roku 2017. W 2018 r. wyniósł 1,435, w 2019 r. – 1,419, w 2020 r. – 1,378. A zatem nawet w 2020 r., w którym mieliśmy już do czynienia z pandemią koronawirusa, wciąż był on wyższy niż przed wprowadzeniem świadczenia wychowawczego. Dodam tylko taki komentarz ogólny. Spadająca dzietność w zeszłym roku i w roku 2019 była udziałem wszystkich krajów europejskich, zresztą nie tylko europejskich. W wielu krajach to właśnie pandemia rozpoczęła taki bardzo istotny spadek dzietności.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#BarbaraSocha">Rynek pracy to trzeci obszar wpływu świadczenia 500+. Z przeprowadzonych analiz wynika, że w 2020 r. świadczenie wychowawcze nie miało znaczącego wpływu na zmianę sytuacji na rynku pracy kobiet w wieku rozrodczym. Liczba kobiet aktywnych zawodowo w gospodarstwach z dziećmi otrzymującymi świadczenie wychowawcze wyniosła 3 miliony 92 tysiące wobec 1 miliona 19 tysięcy kobiet biernych zawodowo. Współczynnik aktywności zawodowej wśród kobiet z gospodarstw objętych programem był wysoki i wyniósł 75,2%, tj. wzrósł pomimo pandemii o 3,5 punktu procentowego wobec 2019 r. Ponadto za pozytywny sygnał należy uznać, iż wzrost tego wskaźnika w większym stopniu zależał od zwiększenia liczby pracujących kobiet niż od powiększenia liczebności kobiet bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#BarbaraSocha">I to wszystko, jeśli chodzi o informację o wykonaniu ustawy o programie „Rodzina 500+”. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JanuszGromek">…Trzeba wyłączać prąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">To akurat mamy zapewnione przy obecnym stanie polskiej energetyki i sieci przesyłowych. Ale to są żarty.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Fakty są takie, że stosowane w tej chwili środki, bardzo radykalne, poważne, dają, jak pani minister powiedziała, efekty zauważalne, ale kompletnie niewystarczające, żeby odwrócić ten trend. Przy takim trendzie ten ubytek ludności w kraju nie będzie okresowy, tylko stały. Stale zwiększa się grupa osób w wieku emerytalnym, więc chyba trzeba trochę szerzej spojrzeć na problem demografii w Polsce. No ale to nie jest przedmiot dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#ZygmuntFrankiewicz">Czy w tej sprawie ktoś z osób obecnych na sali albo pracujących zdalnie chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanuszGromek">Martwię się, kto na te emerytury będzie pracował. Chodzi szczególnie o panie, bo my to jeszcze mamy zabezpieczenie. Skala będzie się cały czas zmniejszała, a jeśli będzie się zmniejszała, to nie będzie żadnej szansy…</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Proszę o włączenie mikrofonu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanuszGromek">Ja nie wiem, co można zaproponować na najbliższe dekady – nie na lata, tylko na dekady – żeby ta sytuacja się zmieniła. Nie ma takiego narzędzia czy sposobu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraSocha">Jeśli mogę, dodam słowo komentarza. Rzeczywiście w kolejnym pokoleniu czeka nas nieunikniony spadek liczby urodzeń, związany właśnie z tym spadkiem liczby kobiet. Niemniej jednak w perspektywie 20–30 lat, czyli w perspektywie 1 pokolenia, pracując nad zwiększaniem dzietności, jesteśmy w stanie wpłynąć na to, by za te 20–30 lat liczba kobiet zaczęła się zwiększać, co przy utrzymaniu efektu wyższej dzietności doprowadzi do pewnego odbicia. No, nazwijmy to tak kolokwialnie. Ale to jest perspektywa 20–30 lat, to jest absolutnie niewykonalne w krótszym czasie. Wiemy doskonale, ile w kolejnych rocznikach jest dziewcząt, które będą stanowiły tę populację kobiet w wieku rozrodczym.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#BarbaraSocha">Jako ciekawostkę powiem, że właśnie w tym roku rozpoczął studia najmniej liczny rocznik Polaków w powojennej historii. W 2002 r. było najmniej urodzeń po wojnie, mimo że wtedy jeszcze – ja ten rocznik znam, bo rodziłam pierwsze dziecko właśnie w roku 2002 – w wieku rozrodczym były roczniki wyżu z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Wtedy była najniższa liczba urodzeń. No, w tym roku mamy szansę pobić ten rekord, dlatego że kobiet mogących rodzących dzieci jest już nie 10 milionów, ale właśnie mniej niż 9 milionów. Do tego dochodzi efekt pandemii, więc to na pewno będzie spadać.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#BarbaraSocha">Receptą jest oczywiście kompleksowa polityka prorodzinna. Program „Rodzina 500+” jest świadczeniem – zgadzam się – radykalnym, tak radyklanym jak świadczenia w innych krajach europejskich, które funkcjonują już od wielu dekad. Przykładem jest chociażby Francja, która tak radykalną politykę prowadzi już od czasów powojennych, a niektórzy twierdzą, że już po I wojnie światowej rozpoczęła się tam polityka pronatalistyczna. My dołączyliśmy 5, 6 lat temu, więc trudno oczekiwać, żeby w tej perspektywie czasowej widoczne były duże skutki, zwłaszcza że ten program dotyczy tylko 1 obszaru, obszaru transferów finansowych.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#BarbaraSocha">Nam potrzebna jest kompleksowa polityka, dlatego powstała strategia demograficzna, w przypadku której konsultacje już się zakończyły. Mam nadzieję, że wkrótce zostanie ona przyjęta przez Radę Ministrów i rozpocznie się jej wdrażanie. Część obszarów, których to dotyczy, została już objęta działaniami w ramach programu Polski Ład. Mam na myśli chociażby procedowaną dzisiaj przez Senat ustawę o rodzinnym kapitale opiekuńczym czy rozwiązania związane z mieszkaniami, przede wszystkim mieszkanie bez wkładu czy zmiany podatkowe. To są te działania, które, można powiedzieć, poszły na pierwszy ogień.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#BarbaraSocha">No, a co jest najistotniejsze? Żeby te wszystkie zmiany były skuteczne, trzeba przekonać społeczeństwo o ich stabilności i niezmienności. Jak długo program „Rodzina 500+” i wszystkie inne programy, które mają wpływać na dzietność, będą podważane, jak długo będzie trwała dyskusja o tym, czy nie powinno się ich zlikwidować, tak długo ich wpływ na decyzje społeczne będzie bardzo ograniczony. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WadimTyszkiewicz">Czy mogę prosić o głos?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ZygmuntFrankiewicz">Któż się zgłasza?</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WadimTyszkiewicz">Nie wiem, czy się słyszymy. Chciałbym prosić o głos.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#ZygmuntFrankiewicz">Bardzo proszę, pan senator Wadim Tyszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WadimTyszkiewicz">Pani Minister, mam pytanie. Czy pani zdaniem świadczenie pieniężne w wysokości 500 zł – może w przyszłości będzie trochę większe – ma większy wpływ na decyzję kobiety o urodzeniu dziecka niż np. zagwarantowany dostęp do żłobka i przedszkola? Liczą się nie tylko świadczenia finansowe, ale i inne czynniki, które wpływają na podjęcie decyzji o urodzeniu dziecka. Wie pani, ja nie znam nikogo, kto by dzisiaj chciał likwidować program 500+, nie słyszałem takich głosów.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WadimTyszkiewicz">Programy socjalne – oczywiście ma pani rację – istnieją w całej Europie. One są realizowane mniej lub bardziej skutecznie i to trzeba robić dalej. Mam tylko pytanie, jak to się ma do innych krajów. Chodzi o zarobki Polaków i np. zarobki Niemców. Czy ta relacja nie jest zachwiana? Nie powinna być inna? Ale to nawet nie jest najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WadimTyszkiewicz">Ja bym prosił o odpowiedź na inne pytanie. Jaki wpływ na podjęcie decyzji o dziecku ma według państwa świadczenie finansowe, a jaki np. dostępność żłobków i przedszkoli? Ale ja mówię o takiej powszechnej dostępności, bo dzisiaj trzeba stać w długich kolejkach, często w nocy, żeby zapisać się do przedszkola w Warszawie. Czy gdyby ta dostępność była większa, decyzja kobiety o urodzeniu dziecka byłaby łatwiejsza do podjęcia? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję panu senatorowi.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Pani Minister, proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BarbaraSocha">Szanowny Panie Senatorze, ja się zgadzam z tym, co pan powiedział. Rzeczywiście nie tylko świadczenia socjalne mają na to wpływ. Właśnie to próbowałam powiedzieć. Nam jest potrzebna kompleksowa polityka, czyli polityka obejmująca instrumenty, które wpływają na różne obszary życia. Decyzje prokreacyjne to przede wszystkim decyzje nie tylko kobiet. To para decyduje o tym, że będzie miała dziecko. Znam badania naukowe dotyczące Skandynawii i innych krajów, które to badania pokazują, że każdy dolar zainwestowany w transfery bezpośrednie ma większą skuteczność niż dolar zainwestowany w usługi. Znam takie badania, co nie oznacza, że my nie chcemy rozwijać opieki żłobkowej. Zwrócę tylko uwagę, że wiek żłobkowy to jedynie 2 lata z życia dziecka. To nie jest coś, co determinuje decyzję o powiększeniu rodziny w sposób 100-procentowy, choć jest to oczywiście jeden z czynników. Sprawozdanie dotyczące opieki instytucjonalnej nad dziećmi do lat 3 jest chyba następnym punktem porządku obrad, więc myślę, że na ten temat będziemy jeszcze rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#BarbaraSocha">Na zakończenie powiem tylko, że potrzebna nam jest kompleksowa polityka, czyli taka, która obejmuje wszystkie obszary zidentyfikowane jako te, które mają wpływ na dzietność. Dostęp do usług opiekuńczych dla dzieci jest tutaj istotny, ważny – nie jest to przez nas pomijane – aczkolwiek w badaniach preferencji rodziców opiekę żłobkową za optymalną opiekę dla dzieci uznaje tylko 22% rodziców w Polsce. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Faktycznie, stabilność i przewidywalność prawa są szalenie ważne, podobnie jak ciągłość realizacji programów. To oczywiście zawsze było ważne.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#ZygmuntFrankiewicz">Żeby istniała zastępowalność pokoleń, ta dzietność, którą pani minister zdefiniowała, powinna być powyżej 2 dzieci na kobietę. Bardzo daleko nam do tego, w związku z czym nie wiem, skąd ten optymizm i przekonanie, że po 20 latach, czyli w następnym pokoleniu, ta sytuacja tak diametralnie się zmieni. Tak że jestem bardzo ciekaw tej kompleksowej polityki demograficznej, bo na razie nie widzę takiego czynnika, który by gwarantował zmianę tego trendu, nawet jak uwzględniam łącznie wszystkie te narzędzia.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#ZygmuntFrankiewicz">Zgłaszał się pan Marek Wójcik, sekretarz komisji wspólnej. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarekWójcik">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MarekWójcik">Panie Przewodniczący! Państwo Senatorowie! Pani Minister! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MarekWójcik">Marek Wójcik, Związek Miast Polskich.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MarekWójcik">Otóż ja postanowiłem poprosić o głos w momencie, kiedy pani minister powiedziała o strategii demograficznej. Pani Minister, pamięta pani, jak negocjowaliśmy w sprawie tej strategii demograficznej i zwracaliśmy uwagę , że w niej jest stosunkowo mało miejsca dla jednostek samorządu terytorialnego. My zgłaszamy się do aktywności w tym zakresie, ale trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie, że ona musi się wiązać z większymi gwarancjami dla samorządów w zakresie pewnych mechanizmów realizacji polityki prorodzinnej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MarekWójcik">Bardzo słusznie panowie senatorowie podnoszą kwestię żłobków i przedszkoli. Dopóki problemem dla jednostek samorządu terytorialnego będzie to, że nie są uregulowane kwestie finansowania wychowania przedszkolnego… Bo nie są. To jest dzisiaj ustalone na takim poziomie, jaki był do przyjęcia może 7, 8 czy 10 lat temu, czyli wtedy, kiedy przesądzano, czy sześciolatki trafią do szkoły, czy nie. No, pojawiła się dotacja na sześciolatka, która gwarantuje pokrycie zaledwie 1/4 kosztów utrzymania dziecka w przedszkolu. Przez ostatnie lata poszerzał się wymóg prowadzenia przedszkoli dla dzieci. To poszło w dół – i słusznie – aż do trzylatków, ale za tym nie idą żadne instrumenty, które by nam w tym pomagały. Jeżeli zaś chodzi o żłobki, to ja myślę, że ten wskaźnik, który pani podała… Zresztą ja znalazłem też nieco inne wskaźniki, nie 22-procentowe, ale też takie powyżej 40%, szczególnie na obszarach miejskich. Tam zainteresowanie żłobkami jest większe. I my dostajemy od państwa pewne mechanizmy wsparcia, ale one są śladowe i nie mają tego właśnie waloru trwałości, o którym pani minister słusznie mówiła. Więc proszę nie wymagać od samorządowców, że będziemy rzucali się na tworzenie następnych żłobków w sytuacji, kiedy dostajemy pewne środki na ich uruchomienie, ale potem zostajemy sami z tym zadaniem. Mam uprzejmą prośbę o to, żebyście państwo we współpracy z nami wypracowali takie trwałe mechanizmy wsparcia samorządów, przede wszystkim w kwestii finansowej, żeby nam się opłacało to realizować. No, nam się to opłaca, bo chcemy mieć więcej dzieci, ale to wsparcie nie jest trwałe. I to jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#MarekWójcik">Druga sprawa. Pani minister słusznie podawała dane dotyczące dzietności kobiet, ale ja chcę powiedzieć, że według GUS w 2040 r., czyli całkiem niedługo, kobiet w wieku rozrodczym będzie 7–7,5 miliona. Jeszcze niedawno było ich 10 milionów, teraz jest 9 milionów, a będzie 7,3–7,4 miliona, bo tak to się kształtuje. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#MarekWójcik">A po drugie, na koniec przytoczę wskaźnik, który wszędzie przytaczam. Jako cudowny dowód na to, że coś z tym musimy zrobić, zawsze podaję wskaźnik liczby wnuków na dziadka. Dziadek to pani lub pan powyżej sześćdziesiątego piątego roku życia, a wnuczek to dziecko do czternastego roku życia. W roku 1990 było prawie 2,5 wnuczka na 1 dziadka, dokładnie 2,38. W 2015 r. po raz pierwszy na statystycznego dziadka przypadał już mniej niż 1 wnuczek, a w roku 2040 na 1 dziadka będzie przypadało 0,48 wnuczka, czyli będzie pięciokrotnie mniej wnuczków przypadających na dziadka, niż było w roku 1990. Ja tutaj, że tak powiem, jadę po bandzie, mówiąc o tym wskaźniku, ale to jest wskaźnik obowiązujący. On jest bardzo mocny, wskazuje na potrzebę mocnych działań. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Ja proponuję, żebyśmy wysłuchali jeszcze jednego głosu, pana senatora Gromka. Później głos zabierze pani minister i przejdziemy do następnego punktu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dopowiem, że asymptota zmierza do zera, tylko że – mam nadzieję – w długiej perspektywie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanuszGromek">Ale my, mężczyźni, dzietność mamy większą, poza nawiasem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanuszGromek">Pani Minister, ja 12 lat byłem w samorządzie, byłem prezydentem Kołobrzegu, no i cały czas twierdzę, że żłobek to jedna z podstaw tworzenia rodziny, najpierw małej, później większej. Ale problem jest taki, że samorządy wiedzą, ile muszą dokładać do każdego dziecka w żłobku. To są bardzo duże pieniądze. Te mniejsze miejscowości nie mogą sobie na to pozwolić, choćby chciały. Podam taki przykład: pierwszą barierą w kwestii przyjmowania do żłobka w Kołobrzegu jest wymóg zamieszkiwania w Kołobrzegu. Tu zaczyna się oszukiwanie, przemeldowywanie itd. Ja już nie chciałbym argumentów politycznych używać, ale zobaczmy, ile milionów i miliardów wydajemy w Polsce na tworzenie przymusowych świetlic w małych gminach – one są praktycznie nieużywane – lub na inne cele, zamiast właśnie przekazywać pieniądze na rozwój żłobków i przedszkoli. To jest naprawdę straszne, co my słyszymy o tej dzietności, o tej populacji – nie tylko Polaków, ale i Europejczyków. Co to będzie dalej? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BarbaraSocha">Ja myślę, że jeśli chodzi o opiekę instytucjonalną nad dziećmi do lat 3 i o żłobki, to w nowym roku czeka nas zasadnicza zmiana systemu finansowania. Przede wszystkim wchodzi w życie – mam nadzieję, że wejdzie w życie – ustawa o rodzinnym kapitale opiekuńczym. Przypomnę, że chodzi o 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko. To są środki właśnie na opiekę, a w przypadku tych dzieci, które będą korzystały ze żłobków, jest to kwota… Z naszych informacji wynika, że to jest znaczna część tych wydatków, które ponoszą samorządy, dopłacając…</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JanuszPęcherz">…500 czy 400?</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#BarbaraSocha">Nie, 500. Mówię o rodzinnym kapitale opiekuńczym, który będzie przysługiwał na każde drugie i kolejne dziecko. A zatem jest to znacząca kwota, kwota, która stanowi znaczącą część kosztów utrzymania dzieci w żłobkach. Oprócz tego równolegle, jednocześnie z rodzinnym kapitałem opiekuńczym, wprowadzamy kwotę stałego dofinansowania, która ma obniżyć opłaty żłobkowe za pierwsze dzieci, czyli za te dzieci, które nie będą objęte kapitałem opiekuńczym. Na dzieci, które będą korzystały ze żłobków, przeznaczymy kwotę w wysokości 400 zł. To będzie stały mechanizm finansowania.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#BarbaraSocha">Te pieniądze, środki na obniżenie o 400 zł opłaty żłobkowej za pierwsze dzieci, to praktycznie cały nasz obecny budżet, który przeznaczamy na program „Maluch+”. Jednak od przyszłego roku, jeżeli tylko Krajowy Plan Odbudowy zostanie zaakceptowany przez Komisję Europejską, to właśnie środki z KPO będą stanowiły cały moduł inwestycyjny. To znaczy, że cały zaplanowany w ramach KPO budżet na tworzenie opieki instytucjonalnej będzie przeznaczony na tworzenie nowych miejsc, z kolei cały obecny budżet – mam na myśli środki z budżetu państwa na program „Maluch+” – będzie przeznaczany na stałe dofinansowanie utrzymania miejsc w żłobkach. Oprócz tego jest jeszcze nowy budżet, dodatkowy fundusz ze środków budżetu państwa, związany z rodzinnym kapitałem opiekuńczym, który zasili te rodziny, w których będą się rodziły drugie i kolejne dzieci. A zatem można powiedzieć, że jest to bardzo istotna zmiana w finansowaniu opieki nad dziećmi do lat 3. Oznacza to, że przeznaczonych na ten cel zostanie wielokrotnie więcej środków, niż mamy dzisiaj w systemie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Przejdźmy do trzeciego punktu porządku obrad. Jest to sprawozdanie Rady Ministrów z realizacji ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. O tym sprawozdaniu przed chwilą wspominała pani minister.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#ZygmuntFrankiewicz">Oddaję głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BarbaraSocha">Szanowny Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BarbaraSocha">Od wejścia w życie ustawy, tj. od kwietnia 2011 r., obserwujemy dynamiczny wzrost liczby instytucji opieki nad małymi dziećmi i liczby miejsc w tych instytucjach. W 2010 r. funkcjonowało 511 żłobków i oddziałów żłobkowych, w 2020 r było już 6 tysięcy 400 instytucji wpisanych do rejestru żłobków i klubów dziecięcych oraz do wykazu dziennych opiekunów, co oznacza, że przez te 10 lat nastąpił ponaddwunastokrotny wzrost. W 2019 r. było 6 tysięcy instytucji opieki. Od 2010 r. prawie sześciokrotnie wzrosła liczba miejsc opieki, z 32,5 tysiąca do 189 tysięcy 300 miejsc w 2020 r. W 2019 r. było ich ok. 172 tysiące. Systematycznie wzrasta odsetek dzieci w wieku 1 i 2 lat objętych opieką, z ok. 2,6% do 25,6%. W 2019 r. było to 22,6%, co oznacza wzrost o 3 punkty procentowe rok do roku.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#BarbaraSocha">W 2020 r., tak jak w latach ubiegłych, przeważającą część tych instytucji, tj. 63%, stanowiły żłobki, które dysponowały też największą liczbą miejsc – ok. 87%. Gminy zgłaszały na nie największe zapotrzebowanie. Zatem pomimo tego, że ustawa umożliwia sprawowanie opieki nad najmłodszymi dziećmi w różnych formach, sektor ten jest absolutnie zdominowany przez żłobki. Dynamika wzrostu liczby żłobków oraz klubów dziecięcych jest na podobnym poziomie – odpowiednio 9% i 8% – jednak liczba dziennych opiekunów uległa nieznacznemu pomniejszeniu, o 0,1%.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#BarbaraSocha">Program „Maluch+” przyczynia się w znaczącym stopniu do powstania miejsc opieki. W latach 2011–2020 za jego sprawą powstało ok. 66 tysięcy 300 miejsc opieki, co stanowi 42% wszystkich miejsc powstałych w tym czasie. W 2020 r. powstało prawie 10 tysięcy nowych miejsc, ale część zadań, na które beneficjenci otrzymali dofinansowanie, jest jeszcze nierozliczona lub jest w trakcie realizacji.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#BarbaraSocha">W 2020 r. wzrosły wydatki na żłobki, kluby dziecięce i dziennych opiekunów. Łączne zaangażowanie zarówno środków własnych gmin, jak i środków publicznych z rezerwy celowej i Funduszu Pracy wyniosło 1 miliard 888 milionów, podczas gdy w 2019 r. było to 1 miliard 679 milionów. Jeśli uwzględnić dodatkowo wydatki budżetu państwa na składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne opłacane za nianię, a także środki unijne, jakie otrzymały podmioty niepubliczne na funkcjonowanie miejsc opieki, to wydatki na system opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 wyniosły w 2020 r. 2 miliardy 120 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#BarbaraSocha">I to jest wszystko, jeśli chodzi o dane za zeszły rok. No, dodam do tego słowo komentarza. Tak jak już mówiłam, w nowym roku – w związku z tym, że duża część środków unijnych jest zaplanowana na opiekę nad dziećmi do lat 3 – system finansowania tej opieki znacząco się zmieni. A dodatkowo, tzn. w ramach KPO, został zaplanowany budżet podobny do tego, który dotychczas przeznaczaliśmy – mówię o środkach z budżetu państwa – na „Malucha+”. To jest ok. 0,5 miliarda zł. Ze środków EFS jest kolejne 0,5 miliarda, które będzie przeznaczane na utrzymanie nowych miejsc, zgodnie z polityką unijną dotyczącą tego funduszu. No a pozostałe, dotychczasowe 0,5 miliarda przeznaczymy na stałe dofinansowanie pierwszych dzieci w żłobkach. Niezależnie od tego kolejne 3 miliardy są przeznaczone na rodzinny kapitał opiekuńczy. Licząc w przybliżeniu, mówimy tutaj o kwocie ponad 4 miliardów. Tyle będziemy przeznaczać od nowego roku na budowanie systemu opieki nad dziećmi do lat 3. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#ZygmuntFrankiewicz">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#ZygmuntFrankiewicz">Pan Marek Wójcik, Związek Miast Polskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekWójcik">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MarekWójcik">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to ja tylko jedno pytanie zadam pani minister. To sprawozdanie jest bardzo obszerne i bardzo intersujące, jednakże ja chcę zwrócić uwagę na pewne zjawisko, które już od lat się pojawia, szczególnie w żłobkach, a mianowicie na kwestię dotyczącą kadr. Zaczynamy mieć z tym coraz większy problem. Z jednej strony jeżeli chodzi o panie… Bo to są głównie panie pielęgniarki. No, przy tej normie 20 i więcej… Mamy dzisiaj do czynienia z sytuacją, w której finansowanie wynagrodzeń pielęgniarek jest bardzo zróżnicowane w zależności od tego, gdzie one pracują. Zwracam uwagę na to, że w przypadku żłobków, które z natury rzeczy są dzisiaj poza systemem ochrony zdrowia – bo żłobki zostały z niego wyjęte – te wynagrodzenia są jednak niższe i mamy problem ze znalezieniem osób do pracy. Jeżeli chodzi o kadry w żłobkach, to jest z tym problem, głównie płacowy. Mamy coraz większe trudności z zagwarantowaniem personelu i ja to sygnalizuję, tym bardziej że mamy rozwijać te opiekę, prowadzić ją w szerszym zakresie. W związku z tym może warto byłoby podjąć w tej kwestii jakieś działania, które spowodują, że będzie, że tak powiem, większe zainteresowanie tymi zawodami. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekWójcik">Bardzo proszę, Pani Minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BarbaraSocha">Dziękuję za ten głos, mamy tego świadomość. Myślę, że braki kadrowe dotyczą wielu sektorów i branż. One na pewno będą się pogłębiały, niezależnie od warunków pracy, a to z tej prostej przyczyny, że coraz mniej ludzi wchodzi na rynek pracy, że są to coraz mniejsze roczniki. Aczkolwiek oczywiście będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, by wpływać pozytywnie na warunki zatrudnienia. To zwiększone finansowanie i dopłaty do utrzymania miejsc w żłobkach w moim przekonaniu też przełożą się na większe możliwości, jeśli chodzi o podnoszenie płac tych osób. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Ja mam takie pytanie. Mianowicie z tych danych wynika, że są bardzo duże dysproporcje pomiędzy województwami. To dotyczy również zainteresowania umieszczaniem dzieci w tej opiece. Te różnice są nawet dwukrotne. Czy pani minister wie, z czego to wynika?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BarbaraSocha">Na to, myślę, składa się szereg równych czynników. Jednym z nich jest zainteresowanie samych samorządów. Ja miałam możliwość odwiedzenia właściwie wszystkich województw, właśnie w ramach konsultacji strategii demograficznej. Była to okazja do rozmów z samorządami. Są regiony czy całe województwa, w których samorządowcy są bardziej chętni do tworzenia miejsc opieki nad dziećmi, aczkolwiek w moim przekonaniu jest to też pochodna zainteresowania samych mieszkańców. I to jest efekt tego, o czym mówiłam na początku. Otóż w Polsce opiekę żłobkową za optymalną dla dzieci uznaje 22% rodziców. Pozostali rodzicie są innego zdania: w 39% mówią o opiece własnej, osobistej jako najlepszej dla dzieci w tym wieku, jeszcze inni wskazują na opiekę dziadków jako tę najbardziej optymalną. W najmniejszym stopniu zainteresowaniem cieszą się nianie. Aczkolwiek to są tylko preferencje, to są odpowiedzi na pytanie: jaka opieka byłaby twoim zdaniem najlepsza dla twojego dziecka? Wiemy doskonale, że sytuacje konkretnych rodzin są różne i nie każdy może wybrać taki rodzaj opieki, jaki w jego przekonaniu jest optymalny. No, np. niemożność czasowego wyłączenia się z rynku pracy przez mamę skutkuje tym, że zainteresowanie żłobkami jest większe, niż by było, gdybyśmy te środki przeznaczyli na opiekę bezpośrednią. Częściowo temu właśnie służy wprowadzenie kapitału opiekuńczego. Chcemy dać rodzicom realny wybór czy też zwiększyć możliwości realnego wyboru formy opieki, jaką chcą sprawować nad swoimi dziećmi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Pan senator Janusz Pęcherz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanuszPęcherz">Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanuszPęcherz">Pani Minister, ja się trochę przygotowywałem, ale nie na to dzisiejsze spotkanie – chociaż przeglądałem to wszystko – tylko do dyskusji o kapitale opiekuńczym, który będziemy omawiać także w ramach posiedzenia plenarnego. Ja nie występuję na posiedzeniach komisjach, ale zapoznałem się z materiałami i z tym wszystkim, co mogłem przeczytać i czego mogłem się dowiedzieć. Powiem tak: chciałbym, żeby to się udało, bo robicie to z dużym wysiłkiem, czego nie ukrywam.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JanuszPęcherz">Niestety widzę, że te pieniądze nie przekładają się na to, czego – przynajmniej ja tak uważam – byśmy mogli oczekiwać. Oczywiście chodzi o demografię. Ja próbowałem pytać, czy to, co w tej chwili zaczynacie czynić, czyli wprowadzenie kapitału opiekuńczego, może być zachętą do tego, żebym ja miał drugie lub trzecie dziecko. No i co się okazuje? Otóż z tych pobieżnych informacji wynika, że absolutnie nie. To jest jakaś pomoc, niewątpliwie tak. Jak będę miał przez 2 lata 500 zł na drugie i trzecie dziecko, to z pewnością będzie to jakaś pomoc, jednak to nie załatwi chyba sprawy. To nikogo nie zachęci na tyle, żeby ta demografia w Polsce się zmieniła.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JanuszPęcherz">Mówię to jak gdyby z chęci zastanowienia się nad tym, czy tych działań – my oczywiście to wszystko przyjmiemy – nie można poprawić, tak żeby zmienić nastawienie do dzietności w Polsce. Bo tak się składa, że teraz będzie ten kapitał, ale będzie też gwarantowany kredyt mieszkaniowy, który ma zachęcić do tego, żeby mieć dzieci wcześniej, niż planowaliśmy. No, wiele rodzin planuje je mieć dopiero wtedy, jak się jakoś tam finansowo ustawi.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JanuszPęcherz">Jak gdyby podsumowując to, co chciałem przekazać, powiem, że ciągle się zastanawiam nad tym, czy to jest efektywne wydatkowanie środków. Ja miałem taki cykl wykładów na temat środowiska i wtedy zastanawialiśmy się ze studentami nad tym, że w ramach polityki ochrony środowiska powinno się podejmować działania skuteczne, efektywne i sprawiedliwe. Powiedzmy, że działanie jest skuteczne wtedy, kiedy osiągam zamierzony efekt, ale ono musi być także efektywne. No, zamierzony efekt mogę uzyskać różnymi sposobami. Wtedy pokazywałem taki przykład, że abym był skuteczny i nie wydzielał kominem tych niekorzystnych dla środowiska substancji… Mogę zainstalować określone urządzenia i wtedy będę w jakimś stopniu skuteczny, ale żeby być całkiem skuteczny, muszę zamknąć ten zakład. I wtedy nic nie pójdzie do komina.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JanuszPęcherz">Tutaj istotne jest pytanie, na jakim etapie powinienem skończyć wydawać pieniądze i oczekiwać, że te pieniądze przyniosą określony efekt, do którego zmierzamy. Bo w ostatnim czasie są tutaj wydawane olbrzymie pieniądze. Jak czytam, od 2016 r. na 500+ wydano 146 miliardów zł. To są olbrzymie pieniądze. My sobie tego nawet nie uświadamiamy, dopóki nie przeliczymy tego na określony, powiedzmy, towar. Dziś będę też mówił o granicy państwowej i o tym, co można by zrobić za 1 miliard 815 milionów. To samo dotyczy tych działań. Czy te działania, które państwo podejmujecie… Bo wy je podejmujecie, trudno byłoby powiedzieć, że tak nie jest. Ciągle staracie się coś nowego wprowadzić. Ale czy na koniec powiemy, że te działania były efektywne, że wydaliśmy tyle i tyle, ale osiągnęliśmy efekt? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Proszę panią minister o bardzo krótką odpowiedź, dlatego że pod nieobecność pana senatora taka dyskusja już się odbyła…</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanuszPęcherz">Aha, przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#ZygmuntFrankiewicz">Rozmawialiśmy na temat demografii i ten wątek również był poruszany. Ale myślę, że pani minister jeszcze raz się do tego odniesie, tym razem skrótowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BarbaraSocha">Tak, bardzo skrótowo.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#BarbaraSocha">Ja myślę, że przede wszystkim nie stać nas na to, żeby nie prowadzić polityki demograficznej i polityki prorodzinnej. Wydatki, które budżet państwa ponosi na cele związane z polityką prorodzinną, plasują nas w tej chwili na poziomie średniej unijnej. Jeżeli mówimy o czasach sprzed programu 500+, to rzeczywiście można powiedzieć, że pod tym względem była u nas pustynia, że było nam bardzo daleko do tego, co od wielu, wielu lat robi większość krajów unijnych. I stąd dzisiaj jesteśmy na poziomie średniej unijnej.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#BarbaraSocha">My nie zrobiliśmy niczego rewolucyjnego wbrew temu, co… Ja cały czas odnoszę się do pewnej wypowiedzi, która jakoś zapadła mi w pamięć, do wypowiedzi pana premiera Tuska, który kilka tygodni czy miesięcy temu… To też odpowiedź na to, co ktoś z państwa sygerował. Ktoś powiedział, że nie zna nikogo, kto by kwestionował program 500+. No nie, takie głosy cały czas się pojawiają. Była mowa o tym, że to jest program nienowoczesny, że to nie jest sposób na politykę prorodzinną na poziomie europejskim. Jest dokładnie odwrotnie. Praktycznie wszystkie kraje unijnie mają świadczenia w jakimś stopniu podobne do programu 500+. Nie jesteśmy tu absolutnie żadnym wyjątkiem ani jeśli chodzi o formę, ani jeśli chodzi o skalę tego wydatku. To jest absolutnie normalne świadczenie, które od wielu, wielu dziesiątków lat funkcjonuje w krajach zachodnich, w których między innymi dzięki temu – podkreślam: między innymi – udaje się utrzymywać dzietność na poziomie wyższym niż w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#BarbaraSocha">Co by było, gdybyśmy tego nie robili? No, wiemy, co by było, bo dzisiaj widzimy efekty 30 lat nieprowadzenia polityki prorodzinnej. To są właśnie te skutki. Na skutki tego, co dzisiaj wprowadzamy, też będziemy musieli poczekać 30 lat. Niestety tak to działa, w demografii nie ma szybkich efektów. Dzisiaj zbieramy żniwo transformacji szokowej, ogromnego bezrobocia i ogromnego ubóstwa rodzin z dziećmi. Przypomnę, że w latach dziewięćdziesiątych i na początku lat dwutysięcznych bieda polska była biedą dzieci, mimo że czasami oboje rodzicie pracowali. Ja w tym czasie zajmowałam się tą tematyką naukowo i pamiętam, że nasze wskaźniki były wtedy zatrważające. To było związane z ubóstwem w rodzinach – nie tylko w dużych rodzinach, ale w rodzinach w ogóle. To się zdecydowanie zmieniło i nie stać nas na zakończenie tej polityki. Jeszcze raz to powtórzę: nie stać na to, żeby nie prowadzić takiej polityki prorodzinnej, jaką prowadzą w większości kraje unijne.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#BarbaraSocha">I odpowiem jeszcze na pytanie, skąd ten optymizm. Ano, Szanowni Państwo, stąd, że w naszym regionie, w byłym bloku wschodnim czy nawet w samej Grupie Wyszehradzkiej, jesteśmy tym krajem, w którym dzietność rośnie najsłabiej, ale zarazem jesteśmy jedynym regionem, w którym ta dzietność rośnie. Otóż Czesi, Węgrzy, Słowacy… Rumunia, która jest w tej chwili wiceliderem w Europie, kilkanaście lat temu miała tak samo niską dzietność jak my. To są kraje, na które patrzymy i które pozwalają nam wierzyć w to, że możliwe jest odwrócenie tych trendów.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#BarbaraSocha">Ale to oczywiście nie stanie się tylko dzięki wysiłkom finansowym. Olbrzymi wpływ ma na to kultura. Jest wiele innych obszarów życia, które również mają wpływ na formowanie się rodzin, na trwałość tych rodzin. To jest olbrzymi, interdyscyplinarny obszar. Tutaj nie ma prostych matematycznych równań, które pozwoliłyby wyliczyć, jaki efekt przyniesie każda zainwestowana złotówka. To jest bardzo skomplikowany, wielowymiarowy, wielowątkowy obszar. My robimy to, co możemy dzisiaj zrobić. Wprowadzamy te instrumenty w możliwie kompleksowy sposób, we wszystkich obszarach, które udało nam się zidentyfikować. Oczywiście będziemy to robić w sposób bezpośredni w tych obszarach, w których jako państwo mamy do tego kompetencje. Staramy się to robić, no ale, tak jak wspomniałam, chociażby kultura jest takim obszarem, na który jako państwo nie mamy bezpośredniego wpływu. Tutaj oczywiście sytuacja jest o wiele trudniejsza. Tworzenie jakichś instrumentów czy wpływanie na ten obszar jest o wiele trudniejsze i wymaga długotrwałych działań. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Rozumiem, że będzie ad vocem pana senatora Pęcherza.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JanuszPęcherz">Nie, nie ad vocem. Chciałbym tylko wyjaśnić, że byłem na posiedzeniu komisji klimatu w tym czasie, tak że niestety… Przepraszam bardzo.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#ZygmuntFrankiewicz">Usprawiedliwiony.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#ZygmuntFrankiewicz">A teraz pan senator Tyszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WadimTyszkiewicz">Pani Minister, żeby było jasne: ja szanuję pani pracę i traktuję panią jako fachowca. Mam nadzieję, że wspólnie jeszcze dużo rzeczy zrobimy. Ale proszę pamiętać o tym, że na sali siedzą sami samorządowcy: prezydent Gliwic, prezydent Kołobrzegu, prezydent Kalisza, prezydent Nowej Soli. My przeszliśmy tę całą drogę, tę całą transformację, tę biedę, ten upadek, widzieliśmy te głodne dzieci, te matki, które prosiły o… Jak pani wie, to był cały proces. No, 500+ nie rozwiązało problemu biedy. To myśmy wspólnie rozwiązali ten problem, budując Polskę, nową Polskę, szczególnie po roku 2004. Nie chciałbym, żebyśmy się tu przerzucali, bo my naprawdę znamy tę historię i wiemy doskonale, jak to wszystko się zmieniało.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WadimTyszkiewicz">To ja powiedziałem, że nie znam nikogo, kto by dzisiaj chciał likwidować program 500+. No, ja nie słyszałem, żeby… Ja nie jestem w Platformie. Żeby było jasne: ja jestem apolityczny, ale nie słyszałem, żeby były premier Tusk mówił o likwidacji programu 500+. On mówił o trochę bardziej racjonalnym wydawaniu pieniędzy. Myślę, że cała opozycja przyznaje dzisiaj, że nawet za późno wprowadzono te programy socjalne. No, o 500+ można też dyskutować w odniesieniu do innych krajów europejskich. Proszę pamiętać, że 500 zł w roku 2015 i 500 zł w roku 2021 to zupełnie inne pieniądze. Mam nadzieję, że państwo myślicie o tym, żeby tę kwotę podnieść. Oby tylko to nie nastąpiło przed wyborami, oby nagle z 500 zł nie zrobił się wtedy 1 tysiąc. Tu trzeba podejmować racjonalne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WadimTyszkiewicz">Na koniec dodam tylko, Pani Minister, że my wszyscy gramy w jednej drużynie. Żeby była jasność: nie chodzi o przerzucanie się tym, kto to wymyślił pierwszy i kto chce zlikwidować program 500+. Tu nie o to chodzi. Ma pani rację, ja jechałem samochodem i niestety musiałem zabrać głos, kiedy… Musimy wspólnie szukać rozwiązań, które spowodują, że polskim matkom będzie łatwiej podejmować decyzje. No, ich mężom oczywiście też, bo to 2 osoby podejmują te decyzje. Chodzi o to, żeby łatwiej było podjąć decyzję o urodzeniu kolejnego dziecka. Ale to jest wielowątkowy problem, nad którym musimy się wspólnie pochylić. Im mniej będzie w tym polityki, tym lepiej dla nas wszystkich. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Zdecydowanie tak, bo wtedy uzyskamy ten efekt, o którym również pani minister mówiła, czyli trwałość tych programów. Potrzebne jest porozumienie ponadpolityczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanuszGromek">Żeby była jasność… Pani Minister, pani się w tym na pewno orientuje, bo pani jest mądrą osobą, mądrą kobietą. Jakby pani nie podchodziła do tego politycznie, to inne decyzje by były podejmowane. Przyjeżdżają do nas czy to Polacy, czy to koledzy z zagranicy, no i mówią: polityka prorodzinna jest i u was, i u nas, ale forma tej polityki jest inna. A tu w pewnym momencie było tak, szczególnie w Kołobrzegu, ale i w innych miastach, że kiedy dano 500+, ileś matek praktycznie zwolniło się z pracy. I ten obszar bezrobocia się zwiększył, one nie wracają do pracy. A tam jest całkowicie inna forma: albo podatki, albo żłobki, albo przedszkola, albo coś tam, ale matka musi pracować. A u nas co się dzieje? Ja nie będę tego dalej rozwijał, bo to jest delikatny temat. Oczywiście, polityka prorodzinna – tak, ale nie w takiej formie. Nie można dawać, dosypywać, bo wybory idą. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZygmuntFrankiewicz">No, wszyscy deklarują, że chcą trzymać się z daleka od polityki, rozmawiając o tym temacie, ale zmierzamy prosto w stronę politycznej dyskusji. Mam nadzieję, że ona się nie rozwinie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ZygmuntFrankiewicz">Nie ma dalszych zgłoszeń do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję pani minister, państwu senatorom, wszystkim obecnym osobom.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ZygmuntFrankiewicz">I zamykam posiedzenie komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#ZygmuntFrankiewicz">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">Koniec posiedzenia o godzinie 10 minut 40</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>