text_structure.xml
115 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Początek posiedzenia o godzinie 16 minut 00</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Posiedzeniu przewodniczy zastępca przewodniczącego Danuta Jazłowiecka</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DanutaJazłowiecka">Witam państwa bardzo serdecznie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#DanutaJazłowiecka">Czy państwo nie będą chcieli przysunąć się tutaj do nas, bliżej? Zapraszamy, bardzo prosimy. To chociaż najważniejszych przedstawicieli z państwa strony, jeżeli można. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#DanutaJazłowiecka">Ja bym chciała rozpocząć prace komisji.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#DanutaJazłowiecka">Które to już jest posiedzenie?</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Gloszsali">Sześćdziesiąte.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#DanutaJazłowiecka">Bardzo prosimy, tu też państwo możecie usiąść, będziemy mieli prezentację, a stąd pewnie lepiej będzie widać tę prezentację.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#DanutaJazłowiecka">Dzień dobry.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#DanutaJazłowiecka">Witam państwa bardzo serdecznie i otwieram sześćdziesiąte posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#DanutaJazłowiecka">Szanowni Państwo, informuję, że posiedzenie komisji jest transmitowane w internecie.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#DanutaJazłowiecka">Proszę o informację, czy na sali znajdują się osoby wykonujące zawodową działalność lobbingową w rozumieniu ustawy o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa. Czy online są takie osoby?</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#DanutaJazłowiecka">Państwa senatorów, którzy są obecni na sali, proszę o nieuruchamianie aplikacji do połączenia zdalnego, gdyż doprowadzi to do sprzężeń akustycznych.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#DanutaJazłowiecka">Szanowni Państwo, chciałabym sprawdzić, czy wszyscy senatorowie, którzy chcieli wziąć udział w posiedzeniu komisji, zostali już włączeni do posiedzenia. Tak? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#DanutaJazłowiecka">Wszystkich państwa senatorów obradujących zdalnie proszę o upewnienie się, czy państwa iPady są podłączone do zasilania, a kamery w nich włączone. Proszę także o zapewnienie takiego położenia iPada i obiektywu kamery, aby byli państwo widoczni podczas połączenia.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#DanutaJazłowiecka">Przypominam ponadto, że do dyspozycji senatorów obradujących zdalnie jest specjalny numer telefonu, pod którym możecie państwo dokonywać zgłoszeń problemów technicznych.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#DanutaJazłowiecka">Szanowni Państwo, chciałabym sprawdzić, czy jest kworum. Czy wszyscy senatorowie, członkowskie komisji biorący udział w posiedzeniu zdalnie są podłączeni i czy mamy kworum?</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo, zatem możemy rozpocząć pracę komisji.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#DanutaJazłowiecka">Będziemy zajmowali się dzisiaj tematem dotyczącym zagrożeń dla środowiska w związku z likwidacją kopalni „Olkusz-Pomorzany”.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#DanutaJazłowiecka">Chciałabym przywitać gości naszej Nadzwyczajnej Komisji do spraw Klimatu, przedstawicieli: Ministerstwa Infrastruktury, Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Wyższego Urzędu Górniczego, Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Państwowego, Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław”, Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych, Związku Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy”. Witam państwa bardzo serdecznie. I oczywiście witam wszystkich senatorów, którzy będą uczestniczyli w dzisiejszym spotkaniu.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#DanutaJazłowiecka">Ponieważ mamy przeznaczone na to spotkanie zaledwie 2 godziny, a sprawa nie jest łatwą sprawą, chciałabym, żebyśmy czas poświęcony na wypowiedź skrócili do minimum i żebyśmy dokonywali tylko takich konkretnych, merytorycznych wypowiedzi, które pozwolą nam na zapoznanie się z sytuacją, jaka ma miejsce, i ewentualnie na podjęcie decyzji, w jaki sposób zaproponować rozwiązania dotyczące sytuacji związanej z likwidacją kopalni „Olkusz-Pomorzany” i skutkami tej likwidacji.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#DanutaJazłowiecka">Może na wstępie poprosiłabym pana Bogusława Ochaba, prezesa zarządu, dyrektora naczelnego Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” S.A. o dokonanie prezentacji. Umawialiśmy się z panem, że prezentacja będzie trwała maksymalnie 10 minut. Dobrze? Bardzo proszę o dotrzymanie tej umowy dotyczącej czasu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#komentarz">Brak nagrania</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BogusławOchab">…i 8 lat temu na recykling. Jesteśmy światowym liderem, bo aż 45% cynku pochodzi z recyklingu. Odzyskujemy cynk z ocynkowanej stali, m.in. z Huty Zawiercie trafiają do nas pyły stalownicze i my z tego robimy cynk.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#BogusławOchab">Aspekt ekonomiczny jest taki, że te 230 milionów zł trzeba odłożyć i przygotować. Jest aspekt społeczny, bo tam pracowało prawie 1 tysiąc osób i te tysiąc osób musieliśmy gdzieś ulokować. Tak jak mówiłem wcześniej, to był największy pracodawca. Dzięki panu prezydentowi, pani premier udało się alokować do innych kopalń węglowych 150 osób, sporo osób poszło do KGHM, do Tauronu „Wydobycie” i do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jednak najgorszy aspekt to jest ten aspekt środowiskowy. My nigdy nie ukrywaliśmy, że kopalnia nie jest obojętna dla środowiska i proces likwidacji też nie jest obojętny dla środowiska. Niewątpliwie największym problemem, a mamy doświadczenia z likwidacji „Bolesławia”, „Olkusza”, ale też przyglądaliśmy się likwidacji Zakładów Górniczych „Trzebionka”, jest to, że naszym, że tak powiem, urokiem był gigantyczny dopływ wody. Myśmy musieli na bieżąco pompować 230 m³ wody, żeby na dole w kopalni można było bezpiecznie pracować. Kiedy były bardzo duże opady, to ten dopływ był wielkości nawet 300 czy ponad 300 m³ wody na minutę. Czyli dwie potężne rzeki musiały opuścić zakład, żeby można było produkować i eksploatować. Dla porównania powiem, że jeśli u nas jest 230 m³, to w KGHM jest 65 m³, a w Tauronie to jest 40 m³. Czyli widać, że z uwagi na wodę byliśmy, no, dosyć kłopotliwi… z uwagi na energię, z uwagi na bezpieczeństwo.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#BogusławOchab">I teraz, całe ZGH „Bolesław” jest niestety mocno energochłonne, bo proces elektrolizy wymaga dużo prądu. My zużywaliśmy ponad 500 GWh energii w roku, jako jedna z najbardziej energochłonnych firm w Polsce, i z tego 100 GWh szło na odpompowanie kopalni. Gdyby porównać, to te 500 GWh… tyle energii zużywa ponadpółmilionowe miasto. 100 GWh to jest energia, na którą teraz, przy aktualnych cenach, trzeba wydać ponad 80 milionów zł, czyli na samo odwodnienie kopalni zakład wydawał, przy aktualnych cenach, ponad 80 milionów zł.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#BogusławOchab">Ja teraz przejdę do rysunku, który jest jak gdyby odpowiedzią na pytanie, o czym my tutaj mówimy. Proszę zobaczyć, ten rysunek może nie jest zbyt czytelny, ale tak: tu jest miasto Olkusz, tu jest miasto Bukowno, tu jest miasto Bolesław. Mówimy o rzece Babie, która poprzez kanał wpływała do rzeki Sztoły, mówimy o rzece Białej, która wpływała do Białej Przemszy, i mówimy o rzece Sztole, która wypływa spod Żurady, przepływa przez Bukowno i też wpływa do Białej Przemszy. Tutaj, jak widzimy na ilustracji, są źródła Białej Przemszy, one mają po drodze sporo dopływów. Teoretycznie pompowanie wody w kopalni spowodowało powstanie dużego leja depresji, który w efekcie budowania po kolei kopalń osuszył cały ten teren. Ten lej depresji w różnych okresach był różnie określany, przez ostatnie lata to było ok. 300 km² powierzchni. Rzeka Biała Przemsza, rzeka Biała i rzeka Baba wyschły 50 lat temu, czyli kiedy wybudowano kopalnię „Olkusz”, kopalnię „Pomorzany”, te rzeki przestały tutaj płynąć.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#BogusławOchab">Nasza kopalnia znajdowała się mniej więcej w tym miejscu. Ona miała podziemne wyrobiska sięgające 120, 150 m. To są podstawowe szyby wydobywcze: tu była „Dąbrówka”, tu był „Mieszko”, „Chrobry” i „Bronisław”. Kiedy budowano kopalnie, najpierw „Olkusz”, a później „Pomorzany”, naukowcy i projektanci dokładnie wiedzieli, że będzie problem z dużą ilością wody. Stąd też betonowe kanały wybudowano najbliżej od szybów, którymi woda jest wypompowywana na górę, czyli od szybu w kierunku Sztoły, żeby jak najbliżej odprowadzać wodę, do najbliższej rzeki. Zatem od szybu „Dąbrówka” i od „Mieszka” powstał kanał betonowy, żeby odprowadzać wodę do najbliższej rzeki, do rzeki Białej. Stąd też trzeba powiedzieć, że Biała i Biała Przemsza, i Baba, i Sztoła przestały funkcjonować już dawno, dawno temu. My pompując te 230 m³ wody, ok. 60 m³ odprowadzaliśmy do Sztoły, a ok. 170 m³ odprowadzaliśmy poprzez Białą do Białej Przemszy. Wyłączenie pomp oznacza po prostu brak pompowania tych 230 m³ wody, a ten brak pompowania wody automatycznie powoduje, że jest mniejszy przepływ Białej Przemszy, zerowy przepływ w Sztole i stosunkowo mały przepływ Białej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#BogusławOchab">Ja jeszcze pokażę taką jedną charakterystyczną rzecz. Najwięcej kontrowersji budzi rzeka Sztoła, która jest taką malowniczą rzeką w mieście Bukownie. Ona tutaj wypływa, biją źródła i jest triasowa woda, która wypływa spod źródeł, następnie płynie 500 m, ginie w piaskach i do Bukowna w ogóle nie dopływa. Ona ginie w piaskach już od kilkunastu lat, tak że to nie jest tak, że to kopalnia spowodowała, ale o tym za chwilę powiem. I ta rzeka Sztoła – proszę zobaczyć, tutaj to widać – ma olbrzymie wyrobiska, kopalnie piasku. Gdybyśmy popatrzyli na tę Sztołę… Proszę zobaczyć, tu są źródła, tu rzeka ginie, tu jest Leśny Dwór i tu się zaczyna miasto Bukowno. Jeśli popatrzymy teraz na przekroje, to zobaczymy, że tu rzeka ginie, a tu jest miejsce 20 m poniżej wyrobiska Kopalnia Piasku Szczakowa. Gdy popatrzymy jeszcze dalej, zobaczymy, że w tym miejscu rzeka płynie, tu jest wyrobisko, piaskowania – piaskownia, ale nie powiem jakiej firmy – i tu dopływa do Białej Przemszy czy, jak w tej chwili, nie dopływa do Białej Przemszy. Tu, na tym slajdzie, jest najlepszy rysunek, który pokazuje: tu jest rzeka Sztoła, tu są po kolei przekroje, przekrój pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, piąty. Ten przekrój, tutaj, to jest miejsce, gdzie są autentyczne koryta źródła Sztoły. Sztoła płynie tutaj, czyli woda drenuje do rzeki Sztoły i płynie, a potem ginie w piaskach. A teraz proszę zobaczyć poszczególne przekroje: rzeka Sztoła – piaskownia 20 m niżej; rzeka Sztoła – piaskownia z jednej i z drugiej strony; rzeka Sztoła – piaskownia z jednej i z drugiej strony; rzeka Sztoła – piaskownia z jednej i z drugiej strony. To znaczy, że głównym powodem tego, że woda w Sztole nie płynie, są potężne wyrobiska piasku, które funkcjonowały przez prawie 50, 60 lat na południe od miejscowości Bukowno.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#BogusławOchab">I teraz powiem tak… wrócę do tego podstawowego rysunku i już kończę. Nasze podejście było następujące: musimy przygotować wszelkie niezbędne dokumenty, żeby zgodnie z prawem zlikwidować kopalnię. Jako zarząd podjęliśmy uchwałę, przygotowaliśmy dokumentację hydrogeologiczną, zatwierdziliśmy plan ruchu likwidowanego zakładu górniczego, wygasiliśmy koncesję i rozpoczęliśmy proces likwidacji. W połowie grudnia zeszłego roku wyłączyliśmy pompy na kopalni „Pomorzany”, czyli na poziomie mniej więcej 140 m niżej, a 4 stycznia wyłączyliśmy pompownię na „Olkuszu” i woda w tych rzekach rzeczywiście przestała płynąć. Ale to nie znaczy, że my nie patrzyliśmy na ten cały ekosystem, że zostawiliśmy go samemu sobie. Już w 2013 r. zostało wykonane przez naukowców Uniwersytetu Śląskiego pod kierownictwem pana prof. Czyloka opracowanie, jak zabezpieczyć ekosystem, w związku z tym, że tu – proszę spojrzeć – będzie zdecydowanie mniej wody, a tutaj prawie w ogóle nie będzie wody. Opracowanie zostało powielone jeszcze w sierpniu w zeszłym roku i z tego opracowania wynikało… Tam było precyzyjnie napisane, co trzeba zrobić z bobrami, co trzeba zrobić z rybami, co trzeba zrobić z płazami i co trzeba zrobić z roślinnością. I my…</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#BogusławOchab">Proszę?</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#BogusławOchab">Cały ten nadzór jest w dalszym ciągu prowadzony. W ramach nadzoru, który w tej chwili prowadzimy, nie ma żadnych udokumentowanych spraw odnośnie do kłopotów z bobrami. Ryby zostały wyłowione przez Wojewódzki Związek Wędkarki, ponad 560 ryb zostało profesjonalnie odłowionych i przeniesionych do Białej Przemszy, do świeżej, czystej wody. I to jest jedna rzecz.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#BogusławOchab">A druga sprawa, to wszystko, co się dzieje w górotworze, jest przez nas, przez specjalny zespół, monitorowane, żeby wiedzieć, co tam się dzieje. Ten zespół to są nasi hydrogeolodzy, geolodzy, ale także doprosiliśmy te osoby, które tworzyły dokumentację hydrogeologiczną, czyli tych 2 panów profesorów z Akademii Górniczo-Hutniczej. A żeby nie było tak, że później ten sam zespół analizuje, co się w ziemi dzieje, to doprosiliśmy 2 panów profesorów z Uniwersytetu Śląskiego i jednego z Politechniki Krakowskiej. Ostatnie posiedzenie zespołu było w czwartek w zeszłym tygodniu. Muszę powiedzieć, że praca zespołu to było analizowanie prawie 30 piezometrów – piezometr, czyli rura, w której możemy sprawdzać poziom wody i jakość wody – źródeł, a jest ich prawie 30, a także przypływów na poszczególnych rzekach. Muszę powiedzieć, że to, co budzi kontrowersje, czyli przepływ wody – tutaj, w tym miejscu – Białej Przemszy między Błędowem a Sławkowem to jest aktualnie 70 m³ na minutę. Tak że tak naprawdę te prognozy typu, że Biała Przemsza całkowicie wyschnie, są po prostu nieprawdziwe. Muszę powiedzieć, że nie chcę teraz komentować tego, co się proponuje, że powinniśmy robić. Jeżeli będzie można, to ja później skomentuję, powiem, jakie było nasze podejście, a jakie było podejście kolegów i co ja o nim sądzę. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo, Panie Prezesie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#DanutaJazłowiecka">Miło mi powitać pana prof. Mariusza Czopa z Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Pan profesor również ma prezentację. Poprosiłabym o przedstawienie nam tej prezentacji. Również z panem profesorem umówiliśmy się, że na tę prezentację będzie miał 10 min. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MariuszCzop">Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MariuszCzop">Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie. Jestem hydrogeologiem i ekspertem strony społecznej, no i mam troszkę inny obraz tego całego zjawiska, które tam się dzieje, w rejonie olkuskim, bo ten obraz nie układa się w tak różowych barwach, jak przedstawił to pan prezes.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MariuszCzop">Proszę państwa, bardzo intersujące i takie znamienne jest to, że dzisiaj jest w ogóle Dzień Wody, 22 marca obchodzimy Światowy Dzień Wody. To jest dla nas bardzo istotne, bardzo ważne i jest takim znakiem dla naszego zespołu, że warto jest walczyć o wody, o dobrą jakość i dobrą ilość wód, dlatego że Polska według wszystkich sprecyzowanych przez WHO podsumowań należy do krajów zagrożonych niedoborem wody. Te zasoby wodne w Polsce są bardzo małe. No, obszary deficytowe wody w Polsce są, o czym na pewno państwo wiecie. Są to Karpaty, Sudety, region świętokrzyski, i tam to wszystko się dzieje z przyczyn naturalnych. Natomiast Górny Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie i Małopolska są obszarami deficytowymi w wodę w związku z działalnością górniczą. Chodzi nie tylko o to, że tu mamy do czynienia ze zubożeniem zasobów, jest mało wody, bo wody są zdrenowane, ale również o to, że w wyniku działalności górniczej te wody ulegają zanieczyszczeniu, na setki lat. Ta kwestia zanieczyszczenia wód o znacznych zasobach w ogóle nie jest poruszana i odchodzi na plan dalszy.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MariuszCzop">Jeżeli zaś chodzi o samo wydobycie, to wiadomo, proszę państwa, że trzeba odwadniać. No, trzeba odwadniać górotwór, żeby można było wejść i wydobywać złoża. Nikt temu nie przeczy. Tu pan prezes słusznie powiedział, że kopania „Olkusz” była specjalnym zakładem górniczym, była zakładem górniczym, który w sposób bardzo silny był związany z powierzchnią. Bardzo mało jest tego typu obiektów. To jest nietypowa kopalnia, która jest tak zwarta z powierzchnią terenu, że nie da się jej w sposób taki, powiedzmy sobie obiegowo, bezkarny zlikwidować, bo przyroda po prostu o sobie przypomni. W związku z tym, co powiedział pan prezes, że z kopalni wypływały 2 duże rzeki, trzeba zadać sobie pytanie: skąd te rzeki się brały? Te rzeki brały się właśnie z górotworu odwodnionego na bardzo dużym obszarze, na obszarze, no, nawet 700 km², co ustalił w wyniku bardzo rzetelnego postępowania sąd w Krakowie. Nie było to 350 km, tylko to było 700 km². No i w wyniku działalności kopalni kopalnia zaciągnęła pewien dług w stosunku do środowiska. Ona tak silnie zdrenowała górotwór, bardzo dawno temu, zaraz po wojnie… ZGH „Bolesław” w Bukownie to były aż 3 kopalnie. Pierwsza, najstarsza „Bolesław”, powstała zaraz po wojnie, później powstała kopalnia „Olkusz”, następnie kopalnia „Pomorzany”. Te kopalnie były łączone, likwidowane, a teraz został już taki ostatni element tego całego systemu, czyli kopalnia „Olkusz-Pomorzany”. W latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych ta kopalnia zaciągnęła gigantyczny dług w stosunku do środowiska: wytworzyła lej depresji, który później, w latach siedemdziesiątych, został bardzo mocno powiększony, właśnie do tych ok. 700 km². No i teraz trzeba było ten dług spłacić. Tak? Było dużo wody, którą można było zrzucać do cieków powierzchniowych, ale to nie było tak, Panie Prezesie, jak pan powiedział, że zrzucano ją do najbliższego cieku, zrzucano do danego cieku, aby nie generować większych wpływów na środowisko. Czyli rozmyślnie wybrano zrzut wody do cieków powierzchniowych, m.in. dlatego zrzucano wodę do Sztoły, dlatego że na Sztole było ujęcie wody pitnej. W roku 1937 na Sztole, w Ryszce, zbudowano ujęcie wody pitnej. Ono zostało zaprojektowane zaraz po I wojnie światowej, kiedy odrodziła się Polska. Wtedy dla Zagłębia, dla polskiego Śląska trzeba było wodę pozyskiwać i głównym źródłem wody były obszary, które były pod zaborem niemieckim. Do czasu kiedy obowiązywała konwencja, to Niemcy mieli dostarczać wodę, no ale oczywiście nie chcieli tej wody dostarczać i wtedy prezydent Gabriel Narutowicz, tragiczna postać, zaproponował, żeby ujmować wodę dla Śląska z rzeki Białej Przemszy. Olbrzymim nakładem zbudowano ujęcie na Białej Przemszy, w Maczkach, ale okazało się, że budowa papierni w Kluczach zanieczyściła to ujęcie w Maczkach i trzeba było ratować ujęcie w Maczkach, zbudowano ujęcie na Sztole w Ryszce. To była potwornie duża rzeka, jej przypływy były szacowane na ok. 100, 120 m³ wody na minutę. Pobierane było co najmniej 60, 70 m³ wody na minutę, przez ujęcie wody w Ryszce, które rurą było kierowane do ujęcia w Maczkach. Na rzece Sztole było kilka młynów.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MariuszCzop">Jednak, proszę państwa, w wyniku i na początku działalności kopalni „Bolesław” rzeka Sztoła zaczęła zanikać, jeszcze zanim na tym terenie rozwinęło się górnictwo piasku. Tu pan prezes pokazał rozwój piaskowni, ale te piaskownie tak naprawdę zaczęły prowadzić swoją działalność dopiero w latach osiemdziesiątych. Tak jak państwu mówię, już w latach pięćdziesiątych, w latach sześćdziesiątych odwadniano i budowano kopalnię „Bolesław”, kopalnię „Olkusz”, później, w roku 1970, kopalnię „Pomorzany”. Wtedy właśnie Sztoła zaczęła ginąć. Dane o tym, że Sztoła zaczęła ginąć, zanim rozwinęła się działalność górnicza piaskowni, znajdują się w dokumentacji hydrogeologicznej kopalni „Olkusz-Pomorzany”, dokumentacji likwidacyjnej, która pokazuje, że na początku lat sześćdziesiątych ten spadek zaczął się kształtować. Jednak nigdy nie zdrenowano górnego odcinka tej rzeki, gdyż źródło Sztoły znajdowało się poza zasięgiem leja depresyjnego i zawsze pewną ilość wody prowadziło, w granicach 2–3 m³ wody na minutę. No, później oczywiście dalszy odcinek Sztoły ginął, początkowo w kopalni „Bolesław”, później w kopalni „Olkusz”. Oczywiście nie bez wpływu na warunki wodne było również wykonanie wyrobisk górniczych na kopalni piasku, ale w mniejszym zakresie. Pan prezes pokazał państwu przekrój, gdzie między korytem Sztoły a wyrobiskami piaskowni jest 20 czy nawet 30 m różnicy, natomiast nie powiedział, że w kierunku na południe znajduje się centrum drenażowe kopalni „Olkusz”, które obniża zwierciadło wody o 150 m. Tak? No więc jeżeli mamy jakiś punkt i w jedną stronę mamy 20 m niżej, a w drugą stronę jest 150 m niżej, to wiadomo, że wody w tamtą stronę popłyną. I takie mamy dowody, że ciągle wody płyną w kierunku kopalni „Olkusz”, pomimo jej likwidacji. Na to wskazują otwory monitoringowe.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MariuszCzop">Proszę państwa, no, lej depresyjny kopalni „Olkusz” był tak gigantyczny, że po prostu praktycznie wysuszyło początkowy odcinek rzeki – na tym slajdzie zaznaczony jest na żółto z napisem „Sucha”. Tam kiedyś zaczynała się Biała Przemsza. To jest w rejonie Wolbromia, w miejscowości Sucha, tam było źródło. Tak że cały ten odcinek Białej Przemszy wysechł. Następnie ten odcinek Białej Przemszy, który jest zaznaczony na zielono, on po prostu traci wodę. Sytuacja jest taka, że rzeka zamiast przybierać wodę, traci ją i z rzeki drenującej zamienia się w rzekę zasilającą. To jest nietypowy przypadek. Ta rzeka kiedyś była gigantyczną, dużą rzeką, ale odwodnienie kopalni „Olkusz” spowodowało przeobrażenia w całej zlewni tej rzeki. Część odcinków wyschła – to jest oznaczone na żółto. Część odcinków straciła swój charakter z naturalnego, drenażowego na zasilający – zaznaczone są na zielono. No, oczywiście wody było tak dużo, że była odprowadzana do cieków zaznaczonych na czerwono. Część wody była zrzucana do rzeki Baby, to na południu. No, ale nie bez przyczyny, jak państwu mówię, było ujęcie wody w Ryszce, które nie mogło nagle stracić swojego poboru. Jednak większa część wody była zrzucana do kanału Dąbrówka i później do rzeki Białej w kierunku na północ. Razem dawało to w ostatnim czasie nawet 4 m³ wody na sekundę. To jest bardzo dużo, to jest ok. 140 milionów metrów sześciennych wody na rok. To nie jest tak mało, tego nie można sobie tak po prostu zabrać. Tu pan prezes był łaskawy powiedzieć, że na odcinku w Okradzionowie przepływ wody obecnie wynosi ok. 70 m³ wody na minutę, ale to jest 1/3 przepływu, który był tam w warunkach naturalnych. Tak? To, że tam jeszcze płynie woda… Ale cały czas jest tendencja spadkowa tego przepływu. Tak? Były roztopy. My widzimy, co jest na Białej Przemszy, że wpływ zaprzestania tego zrzutu, tej dużej ilości wody, która teraz zatapia całą kopalnię… No, nie można tak nagle wyłączyć sobie odwodnienia i powiedzieć: dobrze, nie interesują mnie te rzeki, niech one sobie wysychają. Trzeba było dostosować tempo likwidacji kopalni do tempa – właściwie – odbudowy stosunków wodnych. Oczywiście to zatapianie byłoby wolniejsze, ale nie możemy przy likwidacji kopalni doprowadzać do szkód w środowisku. Nie ma takiego przepisu w Polsce, który by na to pozwalał.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MariuszCzop">My, proszę państwa, widzimy straszne zmiany, jeżeli chodzi o Białą Przemszę, dlatego że dotychczas najniższy przepływ wody, jakikolwiek był notowany w Białej Przemszy, był na Niwce, w Trójkącie Trzech Cesarzy – to jest na samym końcu Białej Przemszy – i wynosił ok. 3 m³ na sekundę, a w ostatnich dniach mieści się w przedziale od 2,2 do 2,5 m³. Na samym końcu Białej Przemszy. W sytuacji, gdy była to rzeka, która była potężną rzeką, która miała duże przepływy. Jednak nie jest prawdą to, co jest podnoszone w wielu dokumentach i dokumentacjach przez ZGH, że kopalnia dawała więcej wody, niż w tych rzekach płynęło. To jest nieprawda. Kopalnia dawała dokładnie tyle samo wody, albo nawet troszkę mniej, niż płynęło w tych rzekach, bo z nich najpierw tę wodę zabrała. No i teraz wyłączenie odwodnienia i uruchomienie procesu naturalnej odbudowy wymaga 40 lat, kiedy to się wszystko zatopi, czy nawet 60, a według niektórych prognoz 90. Przez 40 lat tej wody nie będzie. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby przez 40, 60 lat te rzeki nie płynęły. Rzeki, które były chronione, zawierały organizmy chronione, w sytuacji, kiedy brakuje nam tej wody. Na obszarze deficytowym, gdzie każda kropla wody się liczy, nagle straciliśmy gigantyczne zasoby. Tych zasobów nie odbudowujemy, proszę państwa, dlatego, że wszystkie wody zatapiające lej depresyjny kopalni na znacznym jego obszarze w wyniku procesu zdalnego rozpuszczania wtórnych minerałów wietrzeniowych ulegają zanieczyszczeniu. One ulegają zanieczyszczeniu. No i tutaj nasza działalność, proszę państwa, polegała na tym, że myśmy ostrzegali o tym zjawisku, że rzeki znikną, że będzie katastrofa, że ona będzie narastać w ciągu lat, że to będzie długotrwałe, bo nie będzie tak, że za chwilę te rzeki się odbudują, i że trzeba przygotować jakiś plan naprawczy. Nikt normalny nie jest przeciwko likwidacji kopalni. W nawiązaniu do tego, co powiedział pan prezes, wiedzieliśmy, że kopalnia będzie zlikwidowana, ale mieliśmy nadzieję, że będzie to zrobione z głową, w taki sposób, żeby odbudować te zasoby, żeby te wody oczyścić, żeby nie doprowadzić do zanieczyszczenia, do rozpłynięcia się tych zanieczyszczeń, że jak woda w rzekach wróci, to będzie czysta, że ocalimy więcej tych roślin i zwierząt, które zostały po prostu uśmiercone. Wreszcie, że będzie przygotowany program, plan naprawczy, rozłożony na długie lata, zważywszy na to, że pan prezes zaprezentował się jako potentat na rynku, a więc środki są. Jednak… zobaczcie państwo – kolejny slajd – to jest mapa z 1872 r., te rzeki płynęły, te rzeki tu były, mamy dowody na to, że te rzeki istniały, były dużymi rzekami, potężnymi rzekami, na których stało po kilka młynów. Tutaj za chwilę wystąpi pan Janusz Frey, który jest dziedzicem, jest spadkobiercą długiej tradycji działalności młynarskiej i produkcji energii z wody od lat trzydziestych na tej rzece. Ta rzeka była rzeką spławną, po niej pływały statki do Sławkowa. Napędzała młyny, napędzała fabryki, to była potężna, duża rzeka, Biała Przemsza i Sztoła.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MariuszCzop">Jednak likwidacja kopalni, proszę państwa, to jest proces długotrwały i kiedy tak po prostu przestano zrzucać wodę, no wyłączono odwodnienie, moim zdaniem w sposób nieprzemyślany, to ten dług wyszedł na plan pierwszy, bo już nie było tej wody, nie można było kompensować tych szkód w środowisku, no i rzeki wyschły. Przecież to było wiadome. Tak? Pan Stefan Piętka zgłaszał to już półtora roku temu, odsądzano go od czci i wiary, mówiono, że kłamie, że woda jednak będzie płynąć. Że woda będzie płynąć. To wszystko jest w prasie, radiu i telewizji, to jest nagrane, że woda będzie płynąć. Mówiono, że rzeka jest sztuczna… Dzisiaj się dowiadujemy, że nikt nie mówił, że rzeka jest sztuczna. Przecież to wszystko jest nagrane, nagrane jest, jak przedstawiciele urzędów mówili, że rzeka jest ściekiem, jest sztuczna. A dzisiaj dowiadujemy się z pisma, że nie jest sztuczna, że to była pomyłka. Ale przecież to jest nagrane, to jest nagrane na posiedzeniu komisji sejmowej i jest nagrane w programie telewizyjnym.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MariuszCzop">Proszę państwa, ja miałem o czym innym mówić, ale naprawdę jestem głęboko wstrząśnięty tymi odpowiedziami, które przyszły z urzędów. Jechaliśmy tutaj i praktycznie przez całą drogę czytaliśmy te odpowiedzi, których państwa urzędy nam udzieliły. No i mogę powiedzieć, że jesteśmy zbulwersowani, ja pokażę państwu, jak wygląda ten stan. Już nie chcę mówić o tym, że było wiadomo, że jest wyrok sądowy, który mówi, jaki jest lej depresyjny, że sąd w postępowaniu, w którym powołał ekspertów, ustalił, jakie są oddziaływania kopalni „Olkusz” na środowisko, w sposób prawidłowy określił zasięg tego oddziaływania, skalę oddziaływania. Wszystko w tym wyroku sądu jest i szkoda, że urzędy z tego nie skorzystały. Dostajemy odpowiedzi od urzędów, że one nie musiały z tego korzystać, bo czego innego to dotyczyło. Proszę państwa, to dotyczyło szkód w środowisku, związanych z likwidacją kopalni, a zatem każde źródło zweryfikowanej wiedzy w tym zakresie jest bardzo ważne. Chodzi o to, żeby się dowiedzieć, jak to sąd ustalił, jak na to patrzy, jak widzi obowiązki przedsiębiorcy w stosunku do likwidacji.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#MariuszCzop">Zobaczcie państwo, jak wygląda Sztoła. No, to jest Sztoła, która jest kompletnie sucha. Tak? A dzisiaj z jednego pisma urzędu dowiadujemy się, że Sztoła jednak płynie, na odcinku od źródła do Polis. Ale na tym odcinku ona płynęła zawsze, bo to był właśnie ten odcinek, który był poza lejem depresyjnym. No, proszę państwa, można było wejść nawet głębiej niż po pas, tutaj kajakarze robili takie przewrotki w wodzie, woda kryła człowieka, płynęła z dużą wydajnością. Teraz jest tam pieprz, jest sucho. No ja nie wiem, czy nas jest stać w Polsce, żeby likwidować rzeki, tak duże rzeki, tak potężne rzeki i tak nie dbać o zasoby wodne. Gdyby tutaj puścić chociaż troszkę tej wody… Oczywiście ona by uciekała, jak tu pan prezes powiedział, no ale jednak by płynęła. Tak? No, trzeba było tak to wszystko przygotować i tak to wszystko pomierzyć, żeby, mając na uwadze, że będzie uciekać, żeby jednak dopływała do tego swojego ujścia i żeby podtrzymać życie biologiczne. Mówicie państwo, że tutaj wszystko zrobiono w sposób prawidłowy. No, ryby odłowiono, ale co z roślinnością. Co z płazami, które są monitorowane, a może nie są, bo raz w jednym piśmie czytamy, że monitoring jest prowadzony, a w drugim miejscu jest napisane, że nie prowadzi się monitoringu. To my nie wiemy, myśmy czytali kilka razy to pismo, w samochodzie, i nie wiemy, czy jest ten monitoring, jakie są wnioski z tego monitoringu. W drugim piśmie się mówi, że… To pan prezes mówi, że ZGH „Bolesław” prowadzi monitoring. No, ale urzędy nie mają wiedzy o tym monitoringu, bo dwa razy występowały i nie dostały żadnych danych, w jednym piśmie jest tak powiedziane – opieram się na piśmie, nie na słowach pana prezesa.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#MariuszCzop">O, tak wygląda rzeka pod mostem, gdzie były spływy kajakowe – kompletna susza, zero wody. A mówione było, że woda będzie płynąć w jakikolwiek sposób. Pan Stefan Piętka… Ja się włączyłem do tej sprawy, bo zobaczyłem w telewizji, jak pan Piętka mówił, że nie będzie wody, i wszyscy go atakowali: co on mówi, przecież to jest bez sensu, przecież ta woda będzie. Tam specjaliści się wypowiadali, zapewniając, że woda będzie. Wszyscy mówili, że woda będzie, tylko pan Piętka mówił, że wody nie będzie. Ja nie mogłem pozwolić na to, żeby człowiek, który mówi prawdę, był po prostu, powiedzmy sobie, ciągany do odpowiedzialności sądowej. Jednak zobaczcie państwo, no, nie ma wody. Tak? Przecież my tego nie zmyślamy, możecie państwo pojechać, zobaczyć. Nie ma wody. Tak wygląda rzeka Biała, w której rzekomo są prowadzone działania naprawcze, gdzie płynie, powiedzmy sobie, 5% ilości tej wody, która płynęła dotychczas, a jest to ściek, jest to wyłącznie ściek, jest to ściek z oczyszczalni ścieków z miasta.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#MariuszCzop">Prowadzimy pomiary tego przepływu co tydzień i wiemy, że ten przepływ spada. Tak? Zobaczcie państwo, nie mówimy tutaj o stawach na Laskach, 9 zbiornikach wodnych, które też wysychają. Pan Stefan Piętka mówił, że te stawy znikną, wszyscy się śmiali: jak mogą zniknąć? No, znikają. Te stawy znikają, wysychają, bo były sztucznie zasilane. Oczywiście trzeba było pomyśleć, jak te stawy ocalić, czy jakoś da się je ocalić, przeprowadzić jakieś działania naprawcze, jakoś pomóc przyrodzie. Nie podjęto takich działań. Tu, na tym slajdzie, widać objawy tego wysychania. Mało tego, w czerwcu 2020 r. zbudowano tam przeciwpożarowy punkt czerpania wody. Nie wiemy, kto go zbudował, z jakich środków, ile to kosztowało, nie jesteśmy w stanie się dowiedzieć, więc są to dane ukrywane. Ale kto to zbudował, skoro wiadomo było, że to wszystko zniknie, że to wyschnie. I teraz nie ma tutaj zabezpieczenia przeciwpożarowego. Strażacy wypowiadają się na Facebooku, że jest zagrożenie, bo nie ma skąd czerpać wody.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#MariuszCzop">Leśny Dwór, ten zbiornik, który pan prezes pokazywał, on był cały czas podtrzymywany wodą ze zrzutu z kopalni. Teraz zatrzymano ten zrzut, zbyt mało wody dopływa do tego Leśnego Dworu, więc zaczęto kierować do niego wodę z Baby, która zawiera dużo biogenów. Widzimy, że ten zbiornik zarasta jakimiś glonami. Obawiamy się, że ten zbiornik jak gdyby idzie na stratę, dlatego że zamieni się w śmierdzące bajoro, gdzie będzie zakwit tych glonów, bo duża ilość biogenów przy małej wymianie wody w tym zbiorniku spowoduje jego jak gdyby stratę. Tak?</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#MariuszCzop">Proszę państwa, powstają zapadliska w terenie. Mówiliśmy, że zapadliska będą, twierdzono, że ich nie będzie. Tu widać gigantyczne zapadlisko głębokości 30, 40 m. Coraz większe fragmenty lasu są wyłączane z możliwości użytkowania, bo są zapadliska i nie wiadomo, czy można tam chodzić, czy nie można chodzić, bo – jak by tu powiedzieć – te drzewa, które widać na zdjęciu… tam jest po kilkanaście metrów głębokości. Jest wiele różnych pytań ze strony społeczności lokalnej, ale nie ma kompletnie żadnej odpowiedzi. Tu pan prezes mówi, że jest jakiś zespół, ale nie ma żadnej komunikacji społecznej. Ludzie obawiają się różnego rodzaju procesów, zjawisk. Często żeruje się na, powiedzmy sobie, wierze tych ludzi w pewne gremia, nawet takiej nadziei, że ta woda wróci szybciej. Mówi im się, że woda już się pojawia, ci ludzie się cieszą, że wszędzie widzą wodę, każda kropla wody jest przez nich dostrzegana. Jednak ten proces jest naprawdę długotrwały. Tutaj, na kolejnym slajdzie, są jeszcze zdjęcia tego zapadliska.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#MariuszCzop">Tak że wiele różnych negatywnych zjawisk dzieje się tam, na tym obszarze. Nam chodzi tylko o jedno – żeby przywrócono na tym terenie praworządność. Żeby ktoś, jakieś gremium spowodowało wreszcie… zadziałało, tak żeby likwidacja tej kopalni, co jest nieuniknione, z czym nikt nie dyskutuje, była przeprowadzona w sposób szanujący przyrodę, szanujący innych użytkowników rzeki. Na tej rzece były 3 elektrownie wodne, z tej rzeki wodę do chłodzenia pobierał również Tauron, do elektrowni „Jaworzno”. Nikt tych ludzi nie poinformował, że będzie likwidacja rzeki. Nie mówi się w tych wszystkich dokumentach i odpowiedziach od urzędów, które otrzymujemy, że rzeki mogą zniknąć. Zostało zadane pytanie przez tę komisję wszystkim urzędom: w jaki sposób te urzędy rozpoznały zagrożenia środowiskowe związane z likwidacją kopalni? Żaden urząd nie odpowiedział, że zostaną zlikwidowane rzeki, że rzeki mogą zniknąć. Używa się często jakiejś dziwnej nowomowy albo jakiegoś trybu warunkowego, że mogą zniknąć… Proszę państwa, no, jak mogą zniknąć, skoro te rzeki już znikły. Te pisma, które państwo przedstawiliście, są właściwe na stan, powiedzmy sobie, sprzed pół roku, kiedy mówiliśmy, że może to się stanie. A teraz widzimy, że to się dzieje, to się stało. Tak? No więc nie ma co pisać, że mogą zniknąć, tylko że znikły. Tak?</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#MariuszCzop">Proszę państwa – ja już kończę – chodzi mi tylko o to, że naprawdę jeżeli chodzi o kwestię likwidacji tej kopalni, to nie możemy na nią patrzeć w sposób sztampowy, w taki sam sposób, w jaki patrzymy na wszystkie inne kopalnie, dlatego że ta kopalnia była unikatowa. W związku z tymi dużymi dopływami była bardzo silnie zwarta z powierzchnią, dlatego jej likwidacja powinna być specjalna, ze szczególnym poszanowaniem środowiska wodnego. Ta kopalnia z wodami powierzchniowymi, wodami podziemnymi była, że tak powiem, bardzo silnie powiązana i zwarta. Urzędy niewłaściwie rozpoznały zagrożenia środowiskowe, a skoro niewłaściwie rozpoznały zagrożenia środowiskowe, to w niewłaściwy sposób zareagowały. No, skala nieprawidłowości, jakich dokonały urzędy, jest naprawdę zastraszająca, mógłbym tutaj przez parędziesiąt minut wymieniać państwu przepisy, które zostały złamane. Ja złożyłem już bardzo obszerne zeznanie do NIK, bo NIK prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Naprawdę, proszę państwa, to jest coś niesamowitego. Jednak bardzo mnie smuci to, że w urzędach nie ma jakiejkolwiek odpowiedzialności za majątek państwowy, za przyrodę, za środowisko. Ciągle jest szukanie jakiegoś winnego i szukanie winy w nas, że my tu protestujemy, szukanie gdzieś tam… znajdowanie nie wiadomo jakich wyjaśnień. Proszę państwa, nam nie o to chodzi, nam chodzi o to, aby przywrócić praworządność tej sprawie i uratować to środowisko, bo w każdej chwili zrzut do tych rzek jest możliwy do przywrócenia. Oczywiście są do tego potrzebne środki techniczne, technologiczne, ale pomysł, projekty tego typu są. One są możliwe do realizacji, są możliwe do wdrożenia w każdej chwili, mają potencjał wdrożeniowy, mają potencjał ekonomiczny, bo mogą się w samoistny sposób utrzymać. Przyniesie to tylko pozytywne skutki. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#DanutaJazłowiecka">No, Panie Profesorze, rzeczywiście ma pan rację, że urzędy niespecjalnie interesują się tą sprawą. W przypadku Ministerstwa Infrastruktury czy Ministerstwa Klimatu i Środowiska nie towarzyszą nam na posiedzeniu naszej komisji ministrowie czy zastępcy ministrów. Są tylko przedstawiciele ministerstw. Ja za chwileczkę poproszę panią Małgorzatę Bogucką-Szymalską, zastępcę dyrektora Departamentu Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej z Ministerstwa Infrastruktury o zajęcie stanowiska.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#DanutaJazłowiecka">Pani Dyrektor, ponieważ wyraziliśmy zgodę na prezentacje – to były bardzo ciekawe prezentacje, zarówno ze strony pana prezesa Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław”, jak i pana prof. Czopa – poproszę panią, żeby pani spróbowała zmieścić się w 5 minutach i wyjaśniła nam, dlaczego nie zwrócono się o opinię do „Wód Polskich”, o ocenę sytuacji i zaproponowanie jakichś rozwiązań. Wydaje mi się, że plan ruchu likwidowanego podziemnego zakładu górniczego kopalni jest niewystraczający, co wskazują dowody i co wskazuje sytuacja, jaka ma miejsce na tym terenie. Chciałabym zapytać, czy rzeczywiście jest prowadzony monitoring, bo faktycznie z państwa pism raz wynika, że jest prowadzony, drugi raz, że nie jest prowadzony. Jeżeli jest prowadzony, to komu on jest udostępniany i co wynika z tego monitoringu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#DanutaJazłowiecka">Bardzo proszę, pani dyrektor Małgorzata Bogucka-Szymalska, Ministerstwo Infrastruktury.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Jestem doktorem, inżynierem hydrologiem, więc podkreślę tutaj kwestię wód powierzchniowych, bo w tej wypowiedzi zabrakło tego elementu.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Szanowni Państwo, tak, dziś mamy Światowy Dzień Wody, poświęcony akurat wodom podziemnym. Tak że kwestia ochrony wód podziemnych, utrzymania odpowiedniej ilości i jakości tych wód jest bardzo ważnym elementem w zakresie prowadzonych działań zarówno na poziomie światowym, jak i oczywiście u nas w kraju.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Ja chciałabym tutaj podkreślić ten fakt, że nie dyskutujemy… Wszyscy się zgadzają, że działalność kopalni bardzo mocno wpływa na stosunki wodne w danym obszarze, co zarówno pierwsza, jak i druga prezentacja wykazała. Warto jeszcze podkreślić, że ten obszar został bardzo mocno przekształcony przez człowieka. Dzieje się to od wielu, wielu lat, chodzi nie tylko o te ostatnie lata, XX w., kiedy działała ta kopalnia, ale także wcześniejszy okres wskazuje na działalność górniczą w tym obszarze. Tak że, Szanowni Państwo, jest to obszar bardzo mocno przekształcony. I teraz w związku z tymi procesami, które w wyniku działalności kopalni powstały i w wyniku zamknięcia tej kopalni, powinny być prowadzone działania, i są prowadzone, tak, aby przywrócić w miarę naturalne warunki, które wcześniej istniały.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Tutaj chciałabym podkreślić, że odwadnianie kopalni, jeżeli chodzi o wody powierzchniowe, powoduje bardzo duże zanieczyszczenie tych wód powierzchniowych. Są to wody, które zawierają bardzo dużo zanieczyszczeń, w szczególności następuje chociażby bardzo duże zasolenie, co wynika z monitoringu wód prowadzonego przez Inspekcję Ochrony Środowiska, jest to Państwowy Monitoring Środowiska. Wystarczy popatrzeć na wyniki monitoringu, które pokazują, jak bardzo mocno są przekroczone te wartości. No więc z uwagi na ochronę wód powierzchniowych usunięcie tej presji jest też bardzo ważnym elementem. Proszę pamiętać, że jeżeli chodzi o wody powierzchniowe, to stanowią one też główne źródło zaopatrzenia ludności w wodę, szczególnie dużych miast, a także stanowią zaopatrzenie dla różnych gałęzi przemysłu, o czym ostatnio dyskutowaliśmy w ramach rozmów na temat przemysłu chemicznego.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Warto też podkreślić, że rzeki są zasilane nie tylko wodami podziemnymi, ale także wodami opadowymi. Jeśli wziąć pod uwagę aktualną sytuację pogodową, to można powiedzieć, że przepływy w rzekach mogą być zmniejszone właśnie z uwagi na mniejsze opady deszczu, a jeszcze dochodzą kwestie ograniczonej ilości śniegu w okresie zimowym. Tak że bardzo bym prosiła, żeby, analizując kwestie przepływu wody w rzekach, zwrócić uwagę również na ten element, bo tak jak mówię, nie tylko wody podziemne stanowią źródło zasilania rzek.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">W naszej odpowiedzi wskazaliśmy, jakie działania są podejmowane. Są one nakierowane oczywiście na kwestię ochrony zasobów wodnych. Tutaj tym dokumentem, w ramach którego były przeprowadzane analizy presji dotyczące chociażby wpływu zamknięcia kopalni, są oczywiście plany gospodarowania wodami. W tym momencie jest już trzeci plan gospodarowania wodami, czyli druga aktualizacja, będzie ona niebawem przyjęta w drodze rozporządzenia. W tym dokumencie oprócz identyfikacji presji są także określone cele, do jakich dąży się w kontekście danej, jednolitej części wód powierzchniowych i podziemnych, a także zestaw działań, które mają przybliżyć osiągnięcie tych celów. No więc jednym z tych elementów, które są związane chociażby z tym obszarem, jest kwestia prowadzenia monitoringu badawczego, który też nam pokaże kwestię odnowy zasobów wód podziemnych na tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Jeżeli chodzi o kwestię działalności „Wód Polskich”, to działają one zgodnie z obowiązującymi przepisami i uczestniczą w tych procesach decyzyjnych, które są nakreślone ustawą. Jednocześnie, mając oczywiście informacje na temat podejmowanych działań na tym terenie, na bieżąco zwracały się z prośbą o udostępnianie wszelkich informacji, które służyłyby podejmowaniu dalszych decyzji, w zakresie chociażby, tak jak powiedziałam, ochrony zasobów wodnych czy też w zakresie potencjalnych sytuacji podwyższania się poziomu wód podziemnych, co mogłoby spowodować chociażby lokalne podtopienia. No więc te elementy są oczywiście przez „Wody Polskie” realizowane.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Również bardzo ważna jest współpraca z innymi podmiotami, bo trzeba podkreślić, że kwestie zasobów wodnych, ochrony zasobów wodnych, monitoringu są obecne w różnych instytucjach. Tak jak powiedziałam, Inspekcja Ochrony Środowiska, która podlega pod Ministerstwo Klimatu i Środowiska, prowadzi monitoring wód, jeżeli chodzi o jakość wód, natomiast Państwowa Służba Hydrogeologiczna prowadzi monitoring w zakresie wód podziemnych. W zakresie wód powierzchniowych, jeżeli chodzi o stany wody, odpowiedzialna jest oczywiście służba hydrometeorologiczna. Tak że tutaj współpraca pomiędzy tymi instytucjami jest prowadzona i jest również wymiana informacji, one są przekazywane. Zostały też zainicjowane spotkania międzyresortowe przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, w których uczestniczymy, tak żeby można było na bieżąco wymieniać się informacjami, jak również podejmować dalsze działania związane z aktualną sytuacją, chociażby też w kwestii tego monitoringu przyrodniczego, który jest prowadzony przez Służbę Ochrony Środowiska, RDOŚ czy też Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Z mojej strony to tyle, to są najważniejsze informacje, bardziej szczegółowe zostały przekazane państwu tutaj na piśmie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DanutaJazłowiecka">Pani Dyrektor, nie odpowiedziała pani, czy jest monitorowanie i gdzie wyniki monitoringu są przekazywane?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Monitoring wód podziemnych jest prowadzony przez służbę hydrogeologiczną. Wyniki monitoringu są dostępne na stronie służby, jeżeli jest potrzeba przekazania danych, to oczywiście można zwrócić się do służby hydrogeologicznej z prośbą o udostępnienie tych informacji.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#DanutaJazłowiecka">Ja nie mówię o takim ogólnym monitorowaniu, tylko o monitorowaniu tego obszaru właśnie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Tam są opisane również punkty pomiarowe rozmieszczone na tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MałgorzataBoguckaSzymalska">Wody powierzchniowe są monitorowane przez służbę hydrometeorologiczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#DanutaJazłowiecka">Poprosiłabym pana Marcina Krakowiana, głównego specjalistę Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych z Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Chciałabym pana zapytać… Państwo w swoim piśmie tłumaczycie się, że tak naprawdę sprawa nie dotyczy szkód w środowisku – zdumiewające bardzo – i w związku z tym tak pobieżnie zajmujecie się tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#DanutaJazłowiecka">Chciałabym również zapytać, w czym leży problem, by przekazać dokumentację, tak aby Państwowy Instytut Geologiczny i Państwowy Instytut Badawczy mogły dokonać oceny skutków likwidowania kopalni. Dlaczego to nie nastąpiło wcześniej, by uniknąć tej sytuacji, o której mówił m.in. prof. Czop, w związku z tym, że tak jak zapowiedział nam pan prezes, tak naprawdę jednego dnia wyłączono przepompownie. Myślę, że każdy z nas, nie będąc hydrologiem, ma świadomość, że takie automatyczne wyłączenie, jednego dnia może spowodować naprawdę bardzo poważne szkody. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarcinKrakowian">Już dokonuję wyjaśnienia. Chodzi o kwestię poukładania pewnej rzeczy. Ministerstwo Klimatu i Środowiska w całej sprawie likwidacji kopalni „Olkusz- Pomorzany” brało udział tylko i wyłącznie na etapie związanym z koncesjami, a dokładniej z ich wygaszaniem. Wygaszanie koncesji wydobywczych może nastąpić na wniosek przedsiębiorcy, i tak było w tym przypadku. W takich okolicznościach przeprowadza się dość proste postępowanie, które stwierdza tylko i wyłącznie wygaszenie koncesji, która jest specyficznym rodzajem zezwolenia na prowadzenie wydobycia kopaliny. Z automatu dokonuje się rozwiązania umowy użytkowania górniczego w celu wydobywania tej kopaliny. Sama likwidacja zakładu, jak i sposób tej likwidacji nie są ustalane przez pion głównego geologa kraju i ministra klimatu i środowiska, tylko leży to w gestii dyrektora okręgowego urzędu górniczego. W tym przypadku, w tym miejscu właściwy jest dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarcinKrakowian">Ministerstwo Klimatu i Środowiska na etapie, w którym zajmowało się sprawą, pochyliło się tylko i wyłącznie nad tym, co było mu przypisane w ustawie – Prawo geologiczne i górnicze, czyli racjonalną gospodarką zasobami złoża. Oceniło, czy wygaszenie koncesji w tamtym momencie i przy tamtym stanie zasobów jest racjonalne i nie naraża zasobów pozostawionych na jakąś niegospodarność. I w tym zakresie nasz udział właściwie tutaj się skończył. Nie byliśmy poinformowani przez okręgowy urząd górniczy, jakie dokładnie rozwiązania zostały przewidziane w związku z likwidacją tego zakładu górniczego. No więc nie mogliśmy też zareagować wcześniej na to, co może się podziać w środowisku, ponieważ nie jest to w naszej kompetencji. Ustalenia tego typu odbywają się na etapie zatwierdzania planu likwidowania zakładu górniczego, w czym Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie bierze udziału.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję panu bardzo.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#DanutaJazłowiecka">Jeszcze poproszę, byśmy wysłuchali pana Adama… Jest z nami pan Adam Mirek, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#DanutaJazłowiecka">Poproszę pana, Panie Prezesie, też o 5 minut wyjaśnień, a potem przystąpimy do dyskusji, do pytań z państwa strony. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AdamMirek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AdamMirek">Szanowni Państwo, jak wszyscy widzimy, problem likwidacji kopalni „Pomorzany” jest problemem…</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AdamMirek">Ja bardzo przepraszam, czy ja udzieliłem panu zgody na filmowanie mnie?</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#StefanPiętka">Jesteśmy w miejscu publicznym, tu są kamery itd. Nie ma kamer?</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#DanutaJazłowiecka">Są kamery.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#Gloszsali">Są.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#AdamMirek">To z tych kamer będzie można korzystać, ale nie pozwoliłem panu, żeby pan prywatnie mnie nagrywał.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#StefanPiętka">Dobrze…</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#AdamMirek">Dziękuję. Ja pana nie nagrywam.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#DanutaJazłowiecka">Tracimy czas, a pan prezes ma tylko 5 minut. Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AdamMirek">I bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AdamMirek">Problem z całą pewnością jest mocno złożony, problem eksploatacji kopalni, która funkcjonuje wiele dziesięcioleci. Z całą pewnością tu pan prof. Czop ma rację, że powstaje wielki lej depresji. Ten lej depresji po zaprzestaniu odwadniania będzie musiał dojść do jakiegoś stanu naturalnej równowagi. Przy tym przedstawiciel ministerstwa klimatu powiedział, że to okręgowy urząd górniczy prowadzi likwidację zakładu. No, tak nie jest, to jest obowiązkiem przedsiębiorcy. Techniczna sprawa z tym związana odbywa się na podstawie planu ruchu likwidowanego zakładu górniczego. Zanim dyrektor OUG zatwierdzi taki plan, musi uzyskać opinię, uzgodnienia i decyzje odpowiednich innych instytucji i organów, jak choćby wygaszenie koncesji, jak choćby decyzje środowiskowe, jak choćby uzgodnienie planu ruchu przez właściwych burmistrzów, wójtów itd., jak choćby decyzje marszałka województwa. Te decyzje w toku procedowania nad zatwierdzeniem planu ruchu likwidowanego zakładu górniczego dyrektor okręgowego urzędu górniczego analizował, brał pod uwagę, jednak trzeba zwrócić uwagę na jedną zasadniczą sprawę. Dyrektor OUG nie ma kompetencji do podważania prawomocnych decyzji innych organów. No, byłby to chaos prawny.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AdamMirek">Pan wyraźnie chce przerywać.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#DanutaJazłowiecka">Proszę państwa, ja prosiłabym, byśmy zachowali spokój, bo wtedy sprawniej przeprowadzimy to posiedzenie komisji. Bardzo proszę, wysłuchajmy również pana prezesa.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#AdamMirek">Wyraźnie powodowałoby to chaos, gdyby jeden organ administracji państwowej kwestionował prawomocne decyzje innego organu administracji państwowej lub instytucji upoważnionych do tego, żeby wydawać opinie, uzgodnienia, decyzje. I takie decyzje na etapie… Inaczej: takie zastrzeżenia dyrektora OUG na etapie procedowania nad zatwierdzeniem planu ruchu likwidowanego zakładu górniczego były wyjaśniane, były analizowane. To było poprawiane przez przedsiębiorcę, bo obowiązkiem przedsiębiorcy jest realizowanie tego właśnie technicznego planu likwidacji zakładu górniczego. I to jest w zasadzie wszystko, co w tej sprawie miał do wykonania dyrektor okręgowego urzędu górniczego. Zatwierdzając ten plan ruchu, dyrektor uznał, że nie ma podstaw, żeby go nie zatwierdzić. No, to by wyglądało mniej więcej tak, jakby na uczelni student obronił przed komisją pracę magisterską, a pan rektor powiedział: ale ja ci jej teraz nie dam dyplomu, bo wydaje mi się, że cała komisja podpisała się pod czymś, co jest złe. Organ administracji państwowej, w tym konkretnym przypadku dyrektor OUG, musi brać pod uwagę prawomocne rozstrzygnięcia innych organów, no i tak właśnie zrobił. Oczywiście można się spierać. W całej tej sytuacji, która trwa nie od dziś, widać, że są różne podejścia do zagadnienia. Inne podejście ma, nazwijmy to, strona społeczna, inne podejście ma przedsiębiorca, no ale to nie zwalnia dyrektora okręgowego urzędu górniczego z respektowania, tak jak mówiłem, prawomocnych ustaleń, orzeczeń, decyzji innych właściwych organów, instytucji itd. To w zasadzie tyle. W naszym piśmie do pana senatora Gawłowskiego my te sprawy dokładnie wyszczególniliśmy. No, nie jestem pewien, czy to trzeba w tej chwili czytać. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję panu bardzo.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#DanutaJazłowiecka">Chciałabym zapytać, czy przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, pan Norbert Gabarkiewicz, który jest z nami, dyrektor Departamentu Orzecznictwa Administracyjnego, też chciałby zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#DanutaJazłowiecka">Bardzo proszę, Panie Dyrektorze. Ma pan 5 minut. Proszę trzymać się czasu, bo chciałabym dać wszystkim możliwość zabrania głosu w dyskusji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#NorbertGabarkiewicz">Dobrze, oczywiście. Ja postaram się wypowiedzieć bardzo króciutko.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#NorbertGabarkiewicz">Norbert Gabarkiewicz, jestem z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#NorbertGabarkiewicz">Proszę państwa, chciałbym na początek wskazać na to, o czym już zresztą mówił pan, który jest przedstawicielem Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Chciałbym wskazać na to, że Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska ma swoje określone ustawowo kompetencje i tylko w zakresie tych kompetencji, zgodnie z zasadą legalizmu, może się poruszać, może działać.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#NorbertGabarkiewicz">Trzeba przypomnieć, że do zamknięcia kopalni nie jest wymagana żadna decyzja… Przepisy nie wymagają wydania czy uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, w związku z tym przed takim przedsięwzięciem nie wydaje się żadnych decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Pan profesor wcześniej wspominał o tym, że powinna być wydana jakaś decyzja, która by przewidywała wpływ likwidacji kopalni na środowisko. Przepisy nie wymagają takiej decyzji, w związku z tym nie ma podstaw, żeby taką decyzję wydać.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#NorbertGabarkiewicz">Drugi obszar kompetencji, jakie ma Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska – co za tym idzie, mają je też regionalni dyrektorzy ochrony środowiska – to kompetencje w zakresie szkód w środowisku. Ale nie chodzi o szkody w środowisku rozumiane w znaczeniu potocznym, tylko o szkody w środowisku w rozumieniu ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku, która jest aktem prawnym implementującym dyrektywę dotyczącą szkód w środowisku. Co za tym idzie, dotyczy to szkód w środowisku wyłącznie w rozumieniu dyrektywy i w rozumieniu naszej ustawy szkodowej. Niestety nie jest to taki sam zakres, jaki potocznie można by przyjąć w kwestii tego, co może być szkodą w środowisku. Ustawa szkodowa jest tylko jednym z elementów całego systemu ochrony środowiska. Również przepisy karne, również przepisy…</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#DanutaJazłowiecka">Ja przepraszam pana, ale my to wszystko wyczytaliśmy w tych pismach. To naprawdę nie dotyczy tej sprawy. My chcemy rozwiązać problem. Wszyscy państwo mówiliście, że przepisy nie regulują pewnych spraw, ale na samym początku zostało udowodnione, pokazane, że to jest wyjątkowa sytuacja, że to jest wyjątkowa kopalnia, że do niej muszą być zastosowane zupełnie inne rozstrzygnięcia. Nie można mówić, że tutaj nie ma żadnych szkód, że w związku z tym nie mają zastosowania żadne przepisy.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#DanutaJazłowiecka">Ja jestem ciekawa, czy plan ruchu likwidowanego podziemnego zakładu górniczego zawiera jakikolwiek zapis dotyczący analizy środowiskowej likwidacji tej kopalni. Ja jestem ciekawa, czy wspomniany przez pana dokument określający warunki hydrologiczne związane z zakończeniem lub zmianą poziomu odwodnienia likwidowanego zakładu górniczego, podpisany przez pana marszałka, zawiera jakiekolwiek uwagi dotyczące opinii na temat środowiska i tego, jakie skutki przyniesie likwidacja tej kopalni. Czy te dokumenty zawierają takie zapisy? Bo nawet jeżeli, jak pan mówi, nie ma takich przepisów i nie macie państwo jak odnieść się do tego od strony administracyjnej, od strony urzędniczej… Czy te dokumenty w ogóle takie zapisy zawierają? Ja bym chciała, żebyście państwo odpowiedzieli mi tylko w ten sposób: tak lub nie, nic więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#NorbertGabarkiewicz">Pani Przewodnicząca, ja na to pytanie niestety nie odpowiem, dlatego że poruszam się tylko w zakresie kompetencji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. My tych dokumentów nie analizowaliśmy…</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#DanutaJazłowiecka">Dobrze…</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#NorbertGabarkiewicz">…dlatego że z naszego punktu widzenia zamknięcie kopalni nie wywoływało takich skutków czy też nie było…</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#DanutaJazłowiecka">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#NorbertGabarkiewicz">…tego rodzaju przedsięwzięciem, które stwarzałoby ryzyko wyrządzenia szkody w środowisku.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#DanutaJazłowiecka">Rozumiem, Panie Dyrektorze.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#NorbertGabarkiewicz">Podkreślam, że mówię o szkodzie w rozumieniu ustawy szkodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DanutaJazłowiecka">Proszę więcej nie mówić. Proszę więcej nie mówić, bo jest nam naprawdę przykro tego słuchać.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#DanutaJazłowiecka">Chciałabym jeszcze, żeby odniósł się do tej sprawy pan Paweł Rusiecki, zastępca prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Może pan prezes powie nam coś na temat potrzeby sporządzenia oceny środowiskowej w kontekście zamknięcia tej kopalni.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JoannaAnczarska">Dzień dobry.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JoannaAnczarska">Niestety pan prezes nie mógł uczestniczyć w posiedzeniu. Joanna Anczarska, ja też jestem… Tutaj jestem, dzień dobry. Jestem dyrektorem do spraw zarządzania środowiskiem w „Wodach Polskich”.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JoannaAnczarska">Niestety muszę powtórzyć to, co tu mówiła większość państwa. My niestety nie uczestniczyliśmy w procedurze zamykania tej kopalni, dlatego trudno jest nam odnieść się do samej dokumentacji hydrogeologicznej.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#DanutaJazłowiecka">Bardzo pani dziękuję, rozumiem.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JoannaAnczarska">Trzeba też… Ale chciałabym tutaj troszeczkę dodać, jeśli można. Proszę pamiętać, że faktycznie żadna z instytucji nie może działać ponad prawem. Możemy tutaj próbować znaleźć wspólnie rozwiązanie, ale ponad prawem działać nie możemy, bo jesteśmy organami państwowymi, rządowymi. Tutaj trzeba by ewentualnie jakiejś zmiany prawnej dokonać, żebyśmy mogli takie działania podejmować w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JoannaAnczarska">Trzeba jeszcze powiedzieć, że zakład ma pozwolenia wodnoprawne, które faktycznie my jako „Wody Polskie” wydajemy. Ma on nadal możliwość poboru wód podziemnych i odprowadzania tych wód. „Wody Polskie” wydały taką decyzję i ona obowiązuje. No, w razie czego jest taka możliwość. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dobrze, dziękuję. To ostatnie zdanie jest dosyć istotne dla sprawy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#DanutaJazłowiecka">Ja chciałabym zapytać, czy ktoś z państwa, kto reprezentuje instytucje, które uczestniczyły w tej ocenie i w przygotowaniu procedury zamykania kopalni, może mi odpowiedzieć na pytanie, czy w jakichkolwiek dokumentach znalazł się zapis, w którym jest wskazane, że jest konieczne, potrzebne… że warto zadbać o opinię środowiskową w tej całej procedurze. Czy ktoś się zgłasza? Czy jest taka osoba? Dziękuję, nie ma.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#DanutaJazłowiecka">Wobec tego otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#DanutaJazłowiecka">Prosiłabym państwa, by po zgłoszeniu się przedstawiać. Ponieważ jest tu po kilku przedstawicieli różnych środowisk, musimy zachować pewną dynamikę, tak żeby jednak zebrać jak najwięcej informacji, jak również w jakiś odpowiedzialny sposób zakończyć to spotkanie. Prosiłabym, żeby wypowiedział się 1 przedstawiciel każdej organizacji. Umówmy się, że macie państwo po 10 minut. Po 10 minutach wyłączam mikrofony, dobrze? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzWieczorek">Dzień dobry państwu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WłodzimierzWieczorek">Jestem prezesem Związku Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy”. Moje nazwisko Włodzimierz Wieczorek.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WłodzimierzWieczorek">Chciałbym tutaj wypowiedzieć się odnośnie do Doliny Białej Przemszy, przez którą płyną te właśnie znikające rzeki albo rzeki, które już zniknęły. No, 3 rzeki zniknęły, a Biała Przemsza zrobiła się strumyczkiem, który lada dzień wyschnie. Jeśli chodzi o obszar Doliny Białej Przemszy, to Związek Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy” od ponad 20 lat promuje ten obszar w zakresie rekreacji sobotnio-niedzielnej. Mamy duże sukcesy w tym zakresie, a nagle okazuje się, że Dolina Białej Przemszy, a szczególnie rzeki, które są główną atrakcją… My robiliśmy tam pierwsze spływy kajakowe, na które nawet kajakarze z Warszawy przyjeżdżali. To były spływy ogólnopolskie, ale to się skończyło. Ten obszar jest bardzo duży, obszar Doliny Białej Przemszy obejmuje – może nie w pełnym zakresie – 2 powiaty ziemskie i 3 powiaty miejskie.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WłodzimierzWieczorek">Dzięki naszemu zespołowi zebranemu wokół Zielonego Ringu, dzięki panu prof. Czopowi, który nas mocno wspomaga merytorycznie, nagłośniliśmy tę sprawę w mediach, ale nie tylko w mediach, bo i wśród samorządów. Powstały uchwały i apele rad miejskich do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, apel Rady Miejskiej w Bukownie, apel Rady Miejskiej w Sosnowcu, apel Sejmiku Województwa Śląskiego. Tak że te apele były liczne, ale Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiadało albo bardzo skąpo i bardzo ogólnie, albo w ogóle nie odpowiadało.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WłodzimierzWieczorek">Ja też wystosowałem takie pismo w imieniu Zielonego Ringu i po 2 miesiącach – a powinno być wcześniej – dostałem odpowiedź, w której… Wiadomo, że między 15 grudnia a 15 stycznia skończyło się pompowanie w ZGH „Bolesław” i rzeki takie jak Przemsza, Baba i Biała po prostu wyschły. Dopiero 2 lutego otrzymałem odpowiedź od Ministerstwa Klimatu i Środowiska, którą zacytuję. No, katastrofa się dokonała, wszyscy o tym wiedzą, prasa o tym trąbi, telewizja to nadaje, wszystko jest udokumentowane pismami, zdjęciami itd., a ministerstwo w tym piśmie do Zielonego Ringu, w jego konkluzji, pisze tak: „Kwestia zmiany stosunków wodnych po zaprzestaniu odwadniania likwidowanej kopalni «Olkusz-Pomorzany» była i wciąż jest przedmiotem analiz i kontroli wyspecjalizowanych instytucji”. No, to jest po prostu farsa. Katastrofa się stała, a ministerstwo monitoruje i kontroluje sprawę. Co może kontrolować? Nawet nie mówi, że szkoda się dokonała, więc to jest totalna kompromitacja.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WłodzimierzWieczorek">Inne instytucje państwowe, które są powołane do ochrony środowiska i powinny je ochronić, w niektórych przypadkach – tak jest właśnie w tym przypadku – nie chronią go, tylko wręcz niszczą. Tak jest właśnie w przypadku Doliny Białej Przemszy. Robią to przede wszystkim regionalne dyrekcje ochrony środowiska w Krakowie i Katowicach, łącznie z Generalną Dyrekcją, do której pisaliśmy. Pisał kolega Stefan Piętka, pisało wiele samorządowych instytucji, wiele stowarzyszeń, no i nic z tego nie wyszło. Okazuje się, że – tak słyszeliśmy – to jest…</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#Gloszsali">…ponad prawem.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#WłodzimierzWieczorek">…nie ponad prawem, tylko niezgodne z procedurami, niezgodne z ich przepisami. Z kolei sama konstytucja w art. 86 mówi, że każdy jest zobowiązany do chronienia środowiska, że każdy jest odpowiedzialny za to środowisko. Już nie mówię o ustawach środowiskowych, które są równie ważne i mają taką samą rangę jak np. ustawa – Prawo geologiczne i górnicze.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#WłodzimierzWieczorek">Jeśli chodzi o działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska, to w tym sensie ono również jest za tę katastrofę współodpowiedzialne. Kto jeszcze jest odpowiedzialny za tę katastrofę? Od razu nasuwa się myśl, że odpowiedzialna jest dyrekcja kombinatu ZGH „Bolesław”, w tym współwłaściciel kombinatu i przewodniczący rady nadzorczej, pan Piotr Janeczek. Pan Piotr Janeczek jest przewodniczącym rady nadzorczej i może mianować pana Ochaba na stanowisko dyrektora albo go odwołać, a poza tym jest prezesem Stalproduktu SA, spółki giełdowej, która posiada ponad 80% akcji kombinatu ZGH „Bolesław” SA.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#DanutaJazłowiecka">Przepraszam, ja bym chciała, żebyśmy mówili raczej o sprawie, nie o osobach. Dobrze? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#WłodzimierzWieczorek">Dobrze, ja już… Dziękuję, będę się starał.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#WłodzimierzWieczorek">A więc jeśli chodzi o sytuację związaną z tą katastrofą, to wygląda to właśnie tak. Tutaj pan prezes Mirek mówił, że Okręgowy Urząd Górniczy w Krakowie był zobligowany innymi aktami prawnymi czy innymi postanowieniami urzędniczymi. Nieprawda, pierwszą decyzją była właśnie decyzja pana Paraszczuka, dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie, która spowodowała lawinę złych decyzji, na których opierali się inni. Na tej decyzji pana Paraszczuka opierali się inni urzędnicy i po prostu powstał łańcuch złych decyzji, w niektórych przypadkach przestępczych.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#WłodzimierzWieczorek">No, wracam do prawa geologicznego i górniczego. Pani przewodnicząca komisji słusznie zapytała, co zrobiły te instytucje, te organy, żeby po prostu chociaż w minimalnym stopniu ochronić przyrodę. Czy gdzieś o tym napisały? Ale przecież w prawie geologicznym i górniczym, w art. 108, mówi się wyraźnie, że plan ruchu zakładu górniczego – tu chodzi też o jego likwidację – powinien określać szczegółowe przedsięwzięcia w celu zapewnienia ochrony elementów środowiska. To miały być szczegółowe przedsięwzięcia, a tam nie ma nawet wzmianki na ten temat. Jest również art. 144 prawa geologicznego i górniczego, który w związku z art. 150 mówi, że naprawienie szkód jest tak jakby… konieczność naprawienia szkód należy traktować tak samo zarówno przed szkodą, jak i po szkodzie. Te przepisy dotyczące naprawienia szkód trzeba stosować przed dokonaniem szkody i po dokonaniu szkody. Nie mówię już o tym, że konstytucja nakłada na każdego obywatela obowiązek ochrony przyrody i środowiska.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#WłodzimierzWieczorek">Wracając do osób winnych, uważam jednoznacznie, że najbardziej winni są odpowiedzialni za to urzędnicy państwowi, mianowani na wysokie stanowiska przez partię rządzącą, tj. dyrektor OUG Kraków Krzysztof Paraszczuk, prezes Wyższego Urzędu Górniczego, pan Adam Mirek, oraz dyrektor RZGW Gliwice, pan Mirosław Kurz. Jeśli chodzi o instytucje państwa, to są to instytucje, które stoją na straży prawa górniczego, a łamią to prawo i w ogóle nie dostosowują się do systemu prawa polskiego, w którym jest wyraźnie wskazane, że ustawy dotyczące ochrony środowiska są równe rangą prawu górniczemu. Tak więc urzędnicy łamią obowiązujące prawo górnicze i są właściwie bezkarni. Jeszcze nie słyszałem, żeby urzędnika zamknięto czy ukarano za niedopełnienie obowiązków. Po prostu taki jest u nas, w Polsce, system, żyjemy w takim kraju.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#WłodzimierzWieczorek">Są ponad prawem. Tak jak pani powiedziała, to nie prawo jest ponad prawem, tylko wy jesteście ponad prawem. A jeśli chodzi o decyzje, to doszukiwanie się sprawiedliwości w sądach jest wręcz niemożliwe. Zanim się taką decyzję zaskarży, mija kilka lat, a szkoda się już dokonała. Ale my to właśnie robimy, Związek Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy” to robi. Poszliśmy i do sądu administracyjnego, i do prokuratury, zgłosiliśmy to wszystko, oskarżyliśmy odpowiednie osoby. I co się dzieje? Ciągle się to odwleka i odwleka, będzie to trwać nie wiadomo ile. Jak znam Polskę, to skończy się to niczym.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#WłodzimierzWieczorek">Dlatego też apeluję tutaj do państwa senatorów, aby podjęli państwo inicjatywę ustawodawczą w celu ustanowienia takiego przepisu, żeby w przypadku błędnej, szkodliwej decyzji urzędnika sąd był zobowiązany rozpatrzeć sprawę w jak najkrótszym czasie. To jest możliwe, to przyczyni się do tego, że wielu szkód będzie można uniknąć, a niektóre szkody będzie można zmniejszyć. Tak więc zgłaszam taki wniosek, jak również… Jeśli o to chodzi, to postulowałbym, żeby po prostu Senat razem z posłami, razem z Sejmem, zajął się tą sprawą, żeby taka inicjatywa ustawodawcza została podjęta. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#DanutaJazłowiecka">Może damy możliwość wypowiedzenia się pani, dobrze? Pani reprezentuje, jak rozumiem, inną organizację.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#EwaMalicka">Tak.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#DanutaJazłowiecka">Bardzo prosimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#EwaMalicka">Ja reprezentuję Towarzystwo Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#EwaMalicka">Okazuje się, że na rzece Biała Przemsza są aż 3 elektrownie wodne. Chciałabym zwrócić uwagę na dramatyczny problem nierównego traktowania podmiotów będących użytkownikami wód. Z punktu widzenia takich podmiotów jak małe elektrownie wodne, które… No, jesteśmy użytkownikami wód, tak samo jak kopalnia jest użytkownikiem wód. W przypadku każdego użytkownika wód wydanie pozwolenia wodnoprawnego wiąże się z badaniem wpływu realizacji inwestycji na środowisko, z uzgodnieniem ze stronami wpływu wydanego pozwolenia na ich obiekty, na inwestycje innych użytkowników wód, a przede wszystkim z koniecznością zachowania przepływu nienaruszalnego.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#EwaMalicka">W przypadku małych elektrowni wodnych spełnienie tych wszystkich warunków obowiązujących przy wydawaniu pozwoleń wodnoprawnych, a także przy wygaszaniu pozwoleń wodnoprawnych… No, trudno powiedzieć, o czym my właściwie tutaj mówimy. Co do tej oceny wpływu, to również przestrzeganie nałożonych w pozwoleniu obowiązków jest weryfikowane w sposób, jak uważam, nawet nadmierny. Rzeczywiście są przeprowadzane kontrole. Nie daj Boże, żeby wykryto jakieś naruszenie tego właśnie przepływu nienaruszalnego, nawet jeżeli jest to trochę niezależne od danego użytkownika wód.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#EwaMalicka">No, ja nie rozumiem, dlaczego w przypadku tych pozwoleń, które są wydawane na rzecz kopalni, nie ma tego warunku dotyczącego przepływu nienaruszalnego. To jest przecież rzecz święta w kontekście nie tylko prawa polskiego, ale i ramowej dyrektywy wodnej, gdzie po prostu… Ja jako użytkownik wód reprezentujący tych przedsiębiorców, którzy muszą spełniać te wymagania, uważam, że to jest nawet nadmierne, ale chodzi mi o to, że w naszym przypadku jest to przestrzegane w sposób rygorystyczny, a tutaj można powiedzieć, że kopalnia odpowiada sama przed sobą. Nie ma właściwie żadnego organu, przed którym ona musi odpowiadać, w którym byłoby to jakoś weryfikowane.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#EwaMalicka">A z drugiej strony… Na prawie geologicznym i górniczym oczywiście nie znam się tak dobrze jak na prawie wodnym, ale to prawo… Zresztą było to już wspominane wcześniej. Tutaj też mówi się przecież o odpowiedzialności za szkody górnicze. W planie likwidacji kopalni, na co zwróciła uwagę pani przewodnicząca, trzeba określić wpływ likwidacji na środowisko, sposób przeciwdziałania zmianom stosunków wodnych na powierzchni po zatopieniu wyrobisk, wpływ na obiekty i urządzenia na powierzchni oraz informację na temat zagrożeń, stosunków wodnych i warunków hydrogeologicznych. Teraz tak naprawdę nie ma nawet dostępu do tego dokumentu, który coś takiego powinien zawierać. Nie wspomnę już o tym, że z tego powinny być jeszcze wyciągnięte jakieś wnioski. No, chyba nie po to w ustawie jest wymieniony cały szereg kwestii, które powinny być zbadane, żeby to po prostu zbadać i zostawić. Powinny być z tego wyciągnięte wnioski, chyba to jest celem tych zapisów ustawowych. Dlatego jestem zszokowana, że tak nierówno traktuje się te podmioty, tak nierówno traktuje się użytkowników wód, którzy teoretycznie podlegają tym samym prawom. No, z punktu widzenia innych przedsiębiorców, którzy muszą spełniać te wszystkie warunki, to jest niedopuszczalne. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję pani bardzo.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#DanutaJazłowiecka">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StefanPiętka">Dzień dobry państwu.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#StefanPiętka">Stefan Piętka, emerytowany nauczyciel fizyki, od urodzenia mieszkaniec Bukowna.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#StefanPiętka">Znam te wszystkie rzeki. Proszę państwa, jako pierwszy 1,5 roku temu rozpocząłem batalię, najpierw samotną, o uratowanie tych 5 rzek. Ja wymienię te rzeki, które są w trakcie likwidacji: Sztoła, Baba, rzeka Biała, potok Dąbrówka i rzeka Biała Przemsza na odcinku ok. 25 km. W sumie jest to ok. 55 km wspaniałych rzek w Zagłębiu i w zachodniej Małopolsce. To jest po prostu nasz bezcenny skarb.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#StefanPiętka">Może powiem tak: ponieważ ja jestem takim, że tak powiem… Od 30 lat zajmuję się ochroną środowiska i nie tylko, jestem działaczem społecznym. Dziękuję Panu Bogu, że dołączył do nas później prezes Związku Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy”. Ja jestem tylko zwykłym członkiem Związku Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy”, a od pewnego czasu działam sam, dlatego że lubię być takim wolnym elektronem. Dziękuję Bogu, że dołączył prof. Mariusz Czop, ekspert, bo ja bym sobie sam nie poradził z zalewem tego – powiem wprost – totalnego bezprawia urzędniczego. Podkreślam: totalnego. A wiem, o czym mówię, bo byłem 8 lat ławnikiem sądowym. W swoim życiu m.in. sądziłem przestępców i znam prawo karne. Mamy po prostu do czynienia z przestępczą działalnością niektórych urzędników.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#StefanPiętka">Sam złożyłem doniesienie do ministra Ziobry, do prokuratury. Efekt jest na razie żaden, a doniesienie złożyłem w listopadzie ubiegłego roku. No, efekt jest żaden. Złożyłem do sądu wniosek o zabezpieczenie. Na szczęście prawo polskie, Szanowni Państwo Senatorowie, na to zezwala, jest instytucja tzw. zabezpieczenia. Ja złożyłem wniosek o takie zabezpieczenie.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#StefanPiętka">Najpierw była skarga na decyzję pana prezesa Mirka, siedzącego tutaj obok, który nawet nigdy telefonu ode mnie nie odebrał. Chciałem się z nim spotkać, ale nie wyraził chęci. No, 8 stycznia 2021 r. miałem 2-godzinne spotkanie z panem wiceprezesem. Suchej nitki nie zostawiłem na działalności urzędu górniczego, bo urząd górniczy… Pan prezes Mirek kłamie, mówiąc, że były jakieś decyzje, które on musiał respektować, które urząd górniczy musiał respektować. Nie było żadnych decyzji, były opinie. To wszystko było robione na mocy opinii, tam nie było żadnych decyzji, które by miały być respektowane.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#StefanPiętka">Jedynym organem upoważnionym do wydania decyzji likwidacyjnej w sprawie zakładu górniczo-hutniczego czy kopalni „Olkusz-Pomorzany” był dyrektor Krzysztof Paraszczuk. Ja już wcześniej, we wrześniu tego roku, pisałem pisma do dyrektora Paraszczuka. Odbyliśmy kilkugodzinną rozmowę telefoniczną – było ich kilka, w sumie rozmawialiśmy kilka godzin – i on doskonale wiedział o przepływach nienaruszalnych, doskonale wiedział, że likwidacja zakładu górniczego „Olkusz-Pomorzany”… Bo to są w istocie 2 kopalnie, które później zostały połączone, z nich powstał 1 zakład. On wiedział, że to spowoduje likwidację rzek. Nie uznał mnie za stronę i ja to później zaskarżyłem. Sprawa do dzisiaj jest, że tak powiem…</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#StefanPiętka">A prezes urzędu górniczego, czyli obecny tutaj pan Mirek, pod pretekstem niedotrzymania terminu… Ja byłem ciężko chory na COVID. Przyszło pismo z urzędu górniczego, list polecony do skrzynki pocztowej mi wrzucono. No, ja to pismo wziąłem i przeczytałem tę argumentację. Ja byłem w szpitalu. Jak wróciłem ze szpitala, pismo już leżało. Dyrektor mi tego nie uznał, wskazując, że ja nie dochowałem terminu, zamiast merytorycznie się do tego odnieść. To był po prostu, że tak powiem, totalny bełkot. Ja ten bełkot zaskarżyłem do WSA w Gliwicach. Wniosłem później o zabezpieczenie sądowoadministracyjne na mocy stosownych przepisów prawa polskiego. Niestety Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach znowu nie stanął na wysokości zadania i tego zabezpieczenia nie wydał.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#StefanPiętka">Druga sprawa. Zaskarżyłem… Byłem chyba pierwszą osobą, która jeszcze w grudniu 2020 r. złożyła wnioski o wszczęcie postępowań. Ja je nazywam postępowaniami przeciwszkodowymi. One wynikały wprost z ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie. Nieprawdą jest to, że, jak mówił pan dyrektor, szkoda w potocznym rozumieniu to nie szkoda. Panie Dyrektorze, to jest po prostu nieprawda, co pan mówił. Wystarczy przeczytać ustawę o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie oraz inne ustawy, bo każdą ustawę trzeba czytać w nawiązaniu do innych przepisów, szczególnie przepisów konstytucji. To jest nieprawda. Proszę państwa, RDOŚ w Krakowie odmówiła wszczęcia postępowania. Oni nawet nigdy na wizji nie byli, ja prosiłem o tę wizję. RDOŚ w Katowicach wszczęła postępowanie sprawdzające, ale po kilku miesiącach odmówiła. Zaskarżyłem to do GDOŚ, do Warszawy. Proszę państwa, pół roku czekałem. Nic nie robili, tylko przedłużali. Oni już chyba wiedzieli, to była zmowa. Mamy do czynienia z przestępczą zmową urzędniczą. Jak się czyta niektóre pisma – ja miałem okazję czytać mnóstwo tych pism – to widać, że to są kalki. Pismo z urzędu górniczego jest kalką pisma z „Wód Polskich”, pismo z „Wód Polskich” jest kalką pisma z RDOŚ – te same fragmenty, dosłownie te same sformułowania. Państwo to rozumiecie?</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#StefanPiętka">Mamy do czynienia z totalną nieudolnością, z totalną niekompetencją, z totalnym bezprawiem i z totalnym szkodnictwem na wielką skalę. My mówimy, Pani Przewodnicząca, Państwo Senatorowie, o miliardowych stratach, nikt tego nie kwestionuje.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#StefanPiętka">Jako pierwszy mówiłem o przepływach nienaruszalnych. Pani prezes dobrze powiedziała, że te przepływy nienaruszalne to świętość. Przez prawie rok nikt – ani prezes Ochab występujący przed kamerami telewizji, ani RDOŚ – nie zająknął się o tych przepływach. A art. 403 prawa wodnego – polecam lekturę tego przepisu – mówi, że pozwolenie wodnoprawne musi zawierać… I tam jest lista. Musi zawierać m.in. przepływ nienaruszalny. To jest art. 403 ustawy – Prawo wodne. Art. 409 ustawy – Prawo wodne też o tym mówi. Art. 4 pkt 27 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych podaje definicję tego przepływu, wskazując, że jest to przepływ, który ma zapewnić życie biologiczne. To o tym mówił prof. Czop, woda musi dopływać. Są wzory, według których to się wylicza.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#StefanPiętka">A więc z czym mamy do czynienia? Sztoły nie ma, to jest całkowicie sucha rzeka. Zniknęły ogromne walory przyrodnicze, rekreacyjne. O tych spływach kajakowych mówił już prezes. Burmistrz Bukowna robił przez 6 lat spływy kajakowe, nad Sztołę ludzie zjeżdżali z całej Polski.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#StefanPiętka">„Siostry rzeki” – jest taki materiał telewizyjny, można to zobaczyć. Jest mnóstwo materiałów telewizyjnych, m.in. 2 wydania „Magazynu Ekspresu Reporterów”. Prasa, radio – nie będę tego wymieniał. Jakbyście państwo chcieli, to moglibyśmy to przesłać do komisji senackiej. Dzięki Bogu udało nam się dotrzeć do mediów. Media chciały rozmawiać z panem prezesem, ale pan prezes Ochab uciekał przed redaktorem Ćwirlejem. Jak pan Ćwirlej chciał z nim rozmawiać, to uciekał, bo mówił, że jest umówiony pod koniec lutego. A to było w styczniu, prawda? Burmistrz Bukowna też nie chce rozmawiać. My chcemy rozmawiać z każdym, bo mamy do czynienia z czymś bez precedensu. Mówiłem o tym przed kamerami TVP1. Pierwszy raz z prof. Mariuszem Czopem mówiliśmy o tym, że to jest coś bez precedensu nie tylko w skali Unii Europejskiej, ale i w skali światowej.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#StefanPiętka">Celowo i bezprawnie, z olbrzymią szkodą społeczną i ekologiczną, likwiduje się rzeki. Wymienię po kolei. Sztoły nie ma, już nic nie płynie w Sztole. No, 9 jezior o powierzchni… Rzeki Białej już praktycznie nie ma, za chwilę wyschnie. To były ogromne rozlewiska, wspaniałe siedliska m.in. żurawi, płazów. Tysiące żab, tysiące ryb, tysiące traszek, zwierząt chronionych, zginęło w rzece Sztole. No, wędkarze wyłowili kilkaset ryb, a tam było kilka tysięcy ryb, reszta uciekła. Te, które uciekły do Białej Przemszy, jakoś ocalały, przynajmniej na chwilę, bo w Białej Przemszy wody jest w tej chwili mało. Absolutnie nieprawdziwe jest mówienie o suszy, o tym, że to z powodu suszy. W przeszłości były znacznie większe susze i te wszystkie rzeki płynęły. Prawda? A jakie są teraz susze? Kilka tygodni nie ma deszczu i to z powodu suszy woda… Ktoś tu sugerował jakąś suszę, mówił o suszy. Żadna susza, to po prostu celowa, bezprawna likwidacja rzek.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#StefanPiętka">Pan prezes mówi o kosztach. Panie Prezesie, pana nie interesuje to, że pan zlikwidował już kilkanaście, kilkadziesiąt kilometrów… Mówił o tym prof. Czop. Kto zlikwidował górny odcinek Białej? To było około piętnastu… Ile? A, 10 km. Kto zlikwidował te 10 km? ZGH „Bolesław”. Kto zlikwidował górny odcinek Białej? Kto zlikwidował Sztolnię Ponikowską, wspaniałą rzekę? A kto zlikwidował odcinek Sztolni, gdzie płynie potok… Wy to nazywacie kanał Dąbrówka. Żaden kanał, według definicji geograficznych to jest potok. Zlikwidowano go jako sztuczną rzekę. Nawet rzekę Babę próbowano przez pewien czas nazywać Kanałem Południowym albo kanałem Baba. Nawet w przypadku Sztoły niektórzy mówili, że to jakaś sztuczna rzeka. Jaka sztuczna rzeka? To rzeka naturalna. Tak jak mówię, 5 naturalnych rzek ginie, 10 jezior ginie w oczach, za chwilę znikną kolejne.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#StefanPiętka">W Babie żyją jeszcze pewne gatunki. Ja wymienię kilka gatunków, które zniknęły, w tym również prawnie chronionych. W Sztole był głowacz pręgopłetwy, był głowacz białopłetwy, był śliz, było kilka gatunków traszek. Ja nawet o tych traszkach nie wiedziałem, bo dawno nad Sztołą nie byłem. One tam były i zginęły, bo w zimie, w czasie mrozu, spompowano… Te wszystkie płazy po tym biegały, żaby skakały, no i zamarzły. A jak nie zamarzły, to drapieżniki przyszły. No, zimą, jak wiadomo, jest mało pokarmu i lisy, przepraszam, wyżarły te żaby, traszki. Mnóstwo ryb łowiono prądem, 30% odławiano prądem. Oglądali państwo filmy pokazujące, jak się prądem odławia – ryba jest jakby śnięta. No, ok. 30% tych ryb zginęło, o tym się nie mówi.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#StefanPiętka">Jaki tu był monitoring? RDOŚ w Krakowie czy RDOŚ w Katowicach nie dawały pozwolenia, nie chciały tego, nie widziały żadnej szkody. Jakie postępowanie szkodowe? Jaka szkoda? Jaka likwidacja rzek? Widzę, że na prośbę ZGH urzędy, które mają służyć ochronie środowiska, zrobiły wszystko, żeby tego środowiska nie bronić. To ja pytam: kto rozdaje karty w tym państwie? Prezes Ochab czy prezes Janeczek? A prawo jest nieważne w tym państwie? Podobno, jak mówi art. 2 konstytucji, Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, realizującym zasady sprawiedliwości społecznej. Cytuję, bo moim ulubionym tekstem jest konstytucja. Gdzie tu jest to państwo prawne i gdzie jest ta sprawiedliwość społeczna? Następuje likwidacja rzek, likwidacja jezior.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#StefanPiętka">Jeszcze wspomnę o 1 sprawie, o której nikt nie mówił. „Wody Polskie” dopuszczają do zasypywania setek wyrobisk górniczych pod szyldem fałszywie pojętej rekultywacji. Niezgodnie z dyrektywą ramową, niezgodnie z ustawą – Prawo wodne w Sosnowcu zasypano 500-hektarowe wyrobisko, gdzie byłoby wspaniałe jezioro. W sąsiedniej gminie Dąbrowa Górnicza też chciano zasypać odpadami 560-hektarowe wyrobisko, tzw. centralne składowisko odpadów górniczych chciano tam zrobić. Wiecie państwo, co tam jest? Proszę zobaczyć w Wikipedii – wspaniałe jezioro Pogoria IV, 560 ha wody, żaglówki tam pływają. Sam jeżdżę tam z rodziną, żeby się wykąpać. Dało się zrobić? W Bukownie pan prezes Ochab chce zasypać wyrobisko o rozmiarach 21 ha odpadami poflotacyjnymi, niebezpiecznymi. Jego przyjaciel, burmistrz Gajdziszewski…</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#DanutaJazłowiecka">Panie Stefanie, ponieważ już odchodzimy od tematu…</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#StefanPiętka">Wiem, wiem.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#DanutaJazłowiecka">…bardzo bym prosiła…</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#StefanPiętka">Przepraszam, już kończę. Proszę państwa, przepraszam, ja jako nauczyciel, jeśli wpadnę w trans, będę mówił jeszcze godzinę. Mam dużo ciekawych rzeczy do powiedzenia, ale już kończę.</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#StefanPiętka">Apeluję do państwa, błagam państwa: zróbcie wszystko, żeby te rzeki uratować. Te 5 rzek i 10 jezior trzeba uratować. Nawet jeżeli rzeki Sztoły już nie ma, to my nie musimy czekać 40 lat. Wystarczy puścić wodę w przepływie…</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#Gloszsali">…nienaruszalnym.</u>
<u xml:id="u-27.24" who="#StefanPiętka">…nienaruszalnym, tak jak tego prawo wymaga, i te rzeki będą.</u>
<u xml:id="u-27.25" who="#StefanPiętka">A pan prezes nawet nie raczył nikogo zapytać, poprosić o jakieś fundusze, żeby móc pokryć koszty pompowania, które wcale nie są kosztami… Już kończę. Dywidenda zakładów górniczo-hutniczych to 200 milionów rocznie, a dywidenda spółki matki to ponad 1 miliard zł. Więc o czym my mówimy? Więc o czym my mówimy? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#DanutaJazłowiecka">Ponieważ ja bym chciała dać możliwość wypowiedzenia się senatorom…</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#DanutaJazłowiecka">Ile?</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#StefanPiętka">Jeszcze radny.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#DanutaJazłowiecka">Ile?</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#Gloszsali">5 minut.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#StefanPiętka">Jeszcze 5 minut, radny z Bukowna.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#DanutaJazłowiecka">No, 4 minuty.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#StefanPiętka">4 minuty, dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#SebastianPiasta">Dziękuję, Pani Przewodnicząca.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#SebastianPiasta">Ja nazywam się Sebastian Piasta, jestem radnym Rady Miejskiej w Bukownie, czyli w mieście, przez które płyną rzeka Sztoła i rzeka Baba.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#SebastianPiasta">Chciałbym państwu przede wszystkim opowiedzieć o tym, jaki walor dla naszego samorządu mają te rzeki. Jak już tutaj zostało wspomniane, na rzece Sztole odbywają się od wielu lat spływy kajakowe, które są jedną z największych atrakcji nie tylko naszego miasta, ale i całego powiatu olkuskiego, jeżeli chodzi o rekreację. Rzeka dla nas jako mieszkańców Bukowna… Myślę, że i pan prezes, i pan Stefan, i wszyscy ludzie, którzy byli w Bukownie, zdają sobie sprawę z tego, że jest ona najważniejszym, najistotniejszym elementem, jeżeli chodzi o nasz krajobraz. To jest dla nas gigantyczna strata, jeżeli chodzi o taki ogólny krajobraz naszego miasta. Wzdłuż Sztoły poprowadzone zostały ścieżki nordic walking, były tam trasy rowerowe, trasy piesze. W tym momencie ten obszar traci całkowicie swój walor. Sztoła cechuje się takimi wspaniałymi meandrami, które ten spływ kajakowy niesamowicie urozmaicały. Oczywiście ze Sztołą bezwzględnie związany jest zalew Leśny Dwór. No, jeżeli nie będzie rzeki Sztoły, jeżeli nie utrzymamy przepływu nienaruszalnego w rzece Sztole, a przede wszystkim w rzece Babie, to po prostu będziemy mieli do czynienia z zamknięciem tego Leśnego Dworu, który też jest dla nas elementem rekreacji.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#SebastianPiasta">Miasto Bukowno z miasta industrialnego zaczęło przekształcać się w miasto turystyki jednodniowej. No, wiadomo, że każdy zakład przemysłowy, taki jak kopalnia czy zakład górniczo-hutniczy, kiedyś zaczyna i kiedyś kończy swoją działalność. Dla naszego miasta działalność turystyczna jest tą działalnością, na której chcemy oprzeć swoją przyszłość. To jest strategia, którą my planujemy, którą nasze miasto wdraża już od wielu lat. W tym momencie tracimy jeden z najważniejszych elementów, który przekonuje turystów do tego, aby przybywali do Bukowna, a nie do innego miasta. W związku z tym chciałbym tutaj zwrócić uwagę na to, że jeżeli chodzi o mieszkańców – nie tylko Bukowna, ale i całego regionu – to rzeka Sztoła jest naprawdę bardzo ważnym elementem. Warto zrobić wszystko, żeby ją ocalić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DanutaJazłowiecka">Bardzo proszę, zaczniemy może od pani senator Alicji Chybickiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AlicjaChybicka">Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#AlicjaChybicka">Ja jestem lekarzem. Od razu powiem, że ani nie jestem geologiem, ani nie zajmuję się wydobyciem żadnych dóbr z naszych ziem. Widzę tutaj 2 problemy. Najważniejsze dla nas wszystkich powinno być życie człowieka. To, co się stało, jest po prostu nie do przyjęcia. To jest coś strasznego, to jest coś… I trzeba wyróżnić 2 sprawy. Jedną z nich jest ukaranie winnych, bo przecież jest wyrok sądu z 2020 r. Pytanie do państwa z rządu: co, do diabła, robiliście przez 2 lata? Coście zrobili, żeby temu zapobiec, żeby to naprawić, żeby było jakoś lepiej? Nie zrobiliście nic, nie zrobiliście nic, więc jest też drugi problem. Jeden dotyczy tego, jak ukarać tych, którzy zawinili, w tym tych, którzy rządzą w tej chwili i po prostu siedzą z założonymi rękoma, nie robiąc nic. A ludzie cierpią. Jak mówię, dla mnie najważniejszy jest człowiek.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#AlicjaChybicka">I druga sprawa. Nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli dzieje się źle, to trzeba w tej chwili szybko wykonać ruchy naprawcze, zrobić to, co trzeba, nawet jeśli – zwracam się do szanownych państwa z rządu – będzie to kosztowało. Nie wiem, skąd powinniście wziąć te pieniądze – chyba z kar, jakie ktoś na was nałoży za to, że nic nie zrobiliście. A inną sprawą jest przepatrzenie tych przepisów i niedopuszczenie do powtórki takiej sytuacji. Chodzi o to, żeby to było tak zapisane – a, jak widać, nie jest – żeby nie było już możliwe uczynienie takich strasznych szkód. Przecież walka o dobry klimat to w tej chwili number one na całym świecie. My dlatego chorujemy, dlatego dzieci, które ja leczę, umierają na nowotwory, że klimat się wali. Wali się wszędzie, nie tylko w Polsce, ale w Polsce to już… Jeśli przez 2 lata od wyroku sądowego nie robi się nic, to jest to państwo prawa? To jest praworządność? To jest jedna wielka lipa. I tu trzeba pilnie coś zrobić. Jak mówię, nie jestem geologiem, nie znam się na tym, ale to trzeba zrobić. Trzeba przywrócić bieg tych rzek i uratować te jeziora, tych kilka jezior, o których słyszałam. Nie ma dyskusji, to trzeba zrobić. Trzeba pomyśleć, jak to zrobić, i kropka. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#DanutaJazłowiecka">Pani senator Jadwiga Rotnicka. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JadwigaRotnicka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JadwigaRotnicka">Otóż ja w przeciwieństwie do Alicji jestem hydrologiem, więc wiem, na czym to polega. Jestem zdziwiona, że wydaje się zgodę na zaprzestanie eksploatacji złoża, a nie mówi się, jakie konsekwencje dla środowiska to spowoduje. To oczywiste, że jeżeli przestaniemy przepompowywać wodę i zasilać nią rzeki, no to one siądą i będziemy czekali 40 czy 60 lat, zanim ten utwór czy górotwór – różnie to się nazywa – napełni się wodą. Bo te rzeki powierzchniowe nie mają kontaktu z wodami podziemnymi, one były jakimiś tam rzeczkami, kiedy nie były zasilane, a potem się polepszyło. Prawda? No, tak było.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JadwigaRotnicka">Tu nie jest winien sam pan prezes. Ja patrzę zupełnie obiektywnie. Winne jest nasze państwo, które sprawuje nadzór nad tym, jak nasze instytucje funkcjonują. Wina jest po stronie rządu, Ministerstwa Klimatu i Środowiska, urzędu górniczego itd. To tam trzeba szukać winnych, a nie pojedyncze osoby obwiniać.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#JadwigaRotnicka">Przepływ nienaruszalny, żeby rzeka istniała, musi być zachowany. Pochodną tego jest świat roślinny, świat zwierzęcy. Jeżeli o tym zapominamy, to już w naszym wieku możemy się pożegnać z życiem. Tego życia właściwie nie będzie, jak nie będzie wody. A tej wody może być mało, może być za mało, właśnie w związku ze zmianami klimatycznymi, którym też pomagamy poprzez odpowiednie, powiedzmy, działania, jakie człowiek prowadzi w swoim środowisku. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#DanutaJazłowiecka">I pani senator Beata Małecka-Libera.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#BeataMałeckaLibera">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#BeataMałeckaLibera">Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#BeataMałeckaLibera">Ja jestem osobą, która mieszka w Zagłębiu. Do mojego biura przyszli ludzie z uzasadnionymi pretensjami. Jeśli chodzi o te uzasadnione pretensje, to ja tutaj nie rozstrzygam o winie, tylko mówię o tym, że oni mają prawo być poinformowani, jakie będą skutki tej likwidacji. Dzisiaj cały czas rozmawiamy tylko o skutkach środowiskowych, ekologicznych, a tu jest więcej zagadnień. No, np. wyczytałam w materiałach, że istnieje zagrożenie skażenia ujęć wody do picia. To jest obszar 450 ha, który obejmuje m.in. Zagłębie aż po Olkusz czy Kraków, a więc obszar, który jest ważnym obszarem środowiskowym.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#BeataMałeckaLibera">I dlatego likwidacja tej kopalni – Panie Prezesie, mówię to z całym szacunkiem do pana – wymagała odrębnego podejścia do sprawy, właśnie takiego, o jakim mówią tutaj ludzie. Wymagało to jak gdyby odrębnego spojrzenia, bo to jest kwestia bezprecedensowa. Jak słyszę tutaj państwa dyrektorów, przedstawicieli poszczególnych ministerstw, to jako osoba z tego regionu naprawdę się gotuję. Ja mam dość takiego państwa, w którym nic nie można, bo wszystko jest zgodne z prawem, przynajmniej w jednym ministerstwie. Jeden urząd nie potrafi rozmawiać z drugim urzędem. Nie ma żadnej wizji, nikt nie potrafi przewidzieć tego, że jak nie będzie wody, to te rzeki wyschną. Przecież to jest logiczne nawet dla mnie, lekarza.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#BeataMałeckaLibera">Kolejna sprawa, też nieporuszana, to kwestia tych małych elektrowni. Przecież ci ludzie od lat użytkują te rzeki, inwestują. Oni opowiadali mi, że zgodnie z prawem musieli te rzeki zarybiać. No, chyba dobrze nazywam tę czynność. Musieli wydawać swoje pieniądze, żeby zarybiać te rzeki, bo czerpali z nich wodę do wytworzenia prądu. I co teraz? Co mają zrobić z tymi elektrowniami? Czy ktoś w ogóle zainteresował się ich losem? Czy ktoś tak zwyczajnie, po ludzku, się tym zainteresował? Mnie ta cała sytuacja przypomina sytuację z Centralnym Portem Komunikacyjnym, w przypadku którego wydaje się decyzje, są biznesplany, a na tych terenach, przez które ma przejeżdżać szybka kolej, ludzie w ogóle nie wiedzą, czy przez ich zagrodę, przez ich działkę, ta kolej też będzie jechała. Tak nie wolno postępować z ludźmi, dlatego też ja absolutnie rozumiem te emocje, które państwo prezentują na tym posiedzeniu komisji. Nikt z nimi poważnie nie rozmawia, bo każdy mówi: ja działam zgodnie z moim prawem, ja działam w obrębie prawa.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#BeataMałeckaLibera">Dlatego też bardzo mnie zaciekawiła odpowiedź ze strony prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, który jasno pisze, że należy zaznaczyć, że obowiązujące przepisy prawa nie regulują uzgodnienia decyzji organów nadzoru górniczego z generalnym dyrektorem ochrony środowiska i Państwowym Gospodarstwem Wodnym „Wody Polskie”. Czyli co? W państwie są różne urzędy i każdy urząd patrzy na to z własnego punktu widzenia. A gdzie jest człowiek? I gdzie są kwestie związane ze środowiskiem?</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#BeataMałeckaLibera">Pani Przewodnicząca, ja chciałabym postawić konkretny wniosek. Moja propozycja jest taka, żebyśmy dzisiejsze posiedzenie komisji przerwali. Wysłuchaliśmy stron, chcemy dokładnie zapoznać się z materiałami. Ja osobiście uważam, że dalsza część posiedzenia naszej komisji do spraw klimatu nie może odbywać się bez ministrów. Mówię to z całym szacunkiem do urzędników, państwo wykonujecie swoją urzędniczą pracę, ale my tutaj mamy zdecydować o czymś więcej – nie o tym, czy wy zgodnie z przepisami pracujecie, tylko o tym, co jeden, drugi i trzeci minister może zaproponować. Chodzi o to, jakie rozwiązania zaproponować, żeby ten problem został rozwiązany, a jest to sytuacja bezprecedensowa, jak państwo mówicie. Nie wiem, czy w Europie, czy w Polsce już tak było – nieważne. Ale jest to ważne dla środowiska i dla tych ludzi. I dlatego uważam, że nie wolno nam przejść nad tym do porządku dziennego. Zapoznaliśmy się z tymi wszystkimi odpowiedziami. I co mamy powiedzieć tym ludziom? No tak, rzeki wyschną, może za 50 lat będą płynąć. Tylko nas już nie będzie.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#komentarz">Wypowiedź poza mikrofonem</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#BeataMałeckaLibera">Więc bardzo proszę Wysoką Komisję, aby ewentualnie przegłosować, przyjąć ten mój wniosek, żeby przerwać to posiedzenie, tak abyśmy mieli czas na to, by dokładnie się z tymi wszystkimi pytaniami i odpowiedziami zapoznać. Ale proszę także o to, żeby na kolejnej części naszego posiedzenia byli przedstawiciele rządu, żeby ministrowie przyszli z konkretnymi propozycjami rozwiązań. Bo według mnie, w mojej ocenie, musi powstać zespół, wspólny zespół przedstawicieli ministerstw i ekspertów, który przedstawi naszej komisji konkretne, wspólne rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#DanutaJazłowiecka">Pani Senator, ponieważ pani nawiązała do tych małych elektrowni, ja poprosiłabym o zabranie głosu pana Janusza Freya, który tak naprawdę jest bezpośrednio dotknięty tą sytuacją. Ale mam do pana prośbę: czy wystarczyłoby panu 5 minut?</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JanuszFrey">Tak, tak.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#DanutaJazłowiecka">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanuszFrey">Ja nawet postaram się szybciej skończyć.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JanuszFrey">Moje nazwisko Janusz Frey, jestem właścicielem Małej Elektrowni Wodnej „Maria”.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#Gloszsali">Proszę włączyć mikrofon.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#Gloszsali">Jest włączony, ale nie działa.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JanuszFrey">Aha, dobra.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JanuszFrey">Jestem właścicielem małej elektrowni wodnej usytuowanej na trzydziestym pierwszym kilometrze rzeki Biała Przemsza, pracuję na tym piętrzeniu w trzecim pokoleniu. Historia jest taka, że w roku 1934 mój dziadek uzyskał pozwolenie wodnoprawne dla przedsiębiorstwa wodnego, które obejmowało młyn wodny i tartak. Pozwolenie wodnoprawne było wydane na okres 30 lat, czyli było ważne do roku 1964. Piętrzenie w latach trzydziestych pozwalało osiągnąć moc 50 koni mechanicznych, co w przeliczeniu dawało ok. 35 kW. Średnie przepływy wynosiły ok. 4 m³ na sekundę. W okresie przedwojennym rzeka Biała Przemsza nie była sztucznie zasilana żadnymi dopływami z kopalni. Była zasilana Sztołą, Babą, Białą, Centurią, Potokiem Błędowskim. W latach 1956–1989 to przedsiębiorstwo było w zarządzie państwowym. Początkowo było to Rejonowe Przedsiębiorstwo Młynów Gospodarczych w Gliwicach, potem Powiatowa Rada Narodowa w Będzinie, gminna spółdzielnia w Łośniu, a na końcu RSP „Promień” w Strzemieszycach, gdzie młyn pełnił funkcję jak gdyby paszarni. Cały ten okres przepracował w tym przedsiębiorstwie mój tata. Pod koniec lat osiemdziesiątych, że tak powiem, odzyskaliśmy na chwilę młyn i prowadziliśmy działalność gospodarczą w tym zakresie. Po śmierci taty ja starałem się o przejęcie tego, ale dowiedziałem się, że jak młyn był w zarządzie państwa, tak pozostaje w nim w dalszym ciągu. Pozostała mi wyłącznie droga sądowa. Wraz z żoną przeszliśmy drogę przez mękę i w roku 1989 jak gdyby odzyskaliśmy swoją własność. Nadmienić należy, że osada młynarska w Okradzionowie to w tej chwili obiekt składający się z domu, budynku dawnego młyna, w którym jest mała elektrownia wodna, i przepięknej wyspy, która została zbudowana przez dziadka. Znajduje się to w wykazie zabytków Dąbrowy Górniczej. Nawiasem mówiąc, ten dom w tym roku będzie obchodzić dziewięćdziesięciolecie. Jest to jeden z nielicznych domów na terenie Dąbrowy Górniczej, które zbudowano z cegły.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#JanuszFrey">Produkcję energii elektrycznej prowadzę od 25 marca 1992 r. do dnia dzisiejszego, tj. ok. 30 lat. W 1992 r. uzyskaliśmy pozwolenie wodnoprawne na piętrzenie na tym samym ujęciu…</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#DanutaJazłowiecka">Panie Januszu, ja mam taką prośbę, żeby pan już próbował kończyć i przejść do konkluzji w kwestii tego, co dzisiaj się dzieje. Dobrze? Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#JanuszFrey">No więc nie będę już dalej mówił. Dodam tylko, że jeśli chodzi o przepływ nienaruszalny, o którym tutaj była mowa, to jestem zobligowany do zachowania przepływu nienaruszalnego w wysokości 0,39 m³ na sekundę, tj. ok. pół kubika wody na sekundę. Tyle muszę przepuszczać obok turbiny. O zarybianiu mówiła już pani senator.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#JanuszFrey">Nasza elektrownia produkowała rocznie ok. 500 MW. W kaskadzie jest jeszcze jedna elektrownia, poniżej 800 m, a na terenie Jaworzna, na Białej Przemszy, jest trzecia elektrownia. One produkują ok. 300 MW rocznie, czyli w sumie te 3 obiekty dają rocznie 1 tysiąc 100 MW.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#JanuszFrey">Jeżeli chodzi o kwestię monitoringu, która też była tutaj tak ładnie ujęta, to ja mam prosty monitoring. Proszę państwa, dnia 13 grudnia ubiegłego roku, dokładnie o godzinie 3.25, obudziła mnie moja elektrownia, która jest monitorowana. Jak nie ma wody, to ona po prostu się zatrzymuje. Powiedziała mi: przyjdź, starszy człowieku, bo nie mam wody. Tak się odezwała do mnie moja matka żywicielka.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję panu bardzo.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#DanutaJazłowiecka">Jeszcze poproszę panią senator Magdę Kochan, która też chciałaby zabrać głos. Jeżeli mogę, to proszę o krótką wypowiedź, bo powinniśmy już kończyć.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#MagdalenaKochan">Tak, bardzo krótko.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję pani przewodniczącej.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MagdalenaKochan">Moja pierwsza refleksja jest taka, że żadne prawo nie może usprawiedliwiać zaniechania. Jeśli wszyscy działają zgodnie z prawem, a dzieje się bezprawie, to my nie możemy na to pozwolić, stąd jestem w całości za wnioskiem pani senator Beaty Małeckiej-Libery. No, wszyscy działają zgodnie z prawem, a bezprawie się dzieje. Współczuję wszystkim, którzy wiążą swoje życie z miastem, przez które przepływały te rzeki, które umrą, także tym z państwa, którzy z wielkim trudem, podążając za tradycją rodzinną, pracowali dzięki tym rzekom, a dzisiaj pracować nie mogą. My nie możemy pozwolić na to, żeby – jeszcze raz powtórzę – prawo usprawiedliwiało bezprawie i działania na szkodę człowieka, czyli także przyrody. W całości to popieram, przerwijmy to, zróbmy przerwę w tym posiedzeniu, zaczekajmy z konkluzjami do momentu, kiedy będziemy mogli opierać się na bardzo dokładnych dokumentach. W obecności decydentów będziemy myśleć, co z tym dalej robić, bo ta sytuacja trwać po prostu nie może, nie może. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#DanutaJazłowiecka">Na wniosek pani senator Beaty Małeckiej-Libery zapowiadam przerwę w obradach komisji.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#DanutaJazłowiecka">Rekomenduję – my zresztą zwrócimy się z taką prośbą – by w ministerstwach powstał zespół ekspertów, który przygotuje konkretne rozwiązania, konkretne propozycje, w jaki sposób można byłoby zahamować tę degradację, dewastację środowiska. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#DanutaJazłowiecka">Ogłaszam przerwę.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#DanutaJazłowiecka">Państwo zostaniecie poinformowani, kiedy nastąpi następne posiedzenie komisji. Spotkamy się prawdopodobnie podczas następnego posiedzenia Senatu.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#AlicjaChybicka">Przepraszam, ale potrzebne jest wznowienie tego posiedzenia w takim samym składzie jak teraz. Tylko że mają być na nim ministrowie, więc to trzeba przegłosować według mnie. To powinno być zapisane.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#DanutaJazłowiecka">Pani Senator, nie musimy przegłosowywać przerwy. Ja już zapowiedziałam, że na to spotkanie zaprosimy ministrów. Będzie nam zależało na tym, żeby ministrowie w tym spotkaniu uczestniczyli.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#DanutaJazłowiecka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#komentarz">Przerwa w posiedzeniu w dniu 22 marca o godzinie 18 minut 02</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>