text_structure.xml 69.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 16 minut 02)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Jerzy Chróścikowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyChróścikowski">Szanowni Państwo, pozwolicie, że otworzę posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyChróścikowski">Dzisiaj mamy do rozpatrzenia jeden punkt. Mieliśmy mieć jeszcze jeden, ale tak się złożyło, że pan minister musiał wyjechać. W związku z tym odłożymy omówienie tego punktu na inny termin, kiedy pan minister Krzysztof Ardanowski będzie mógł uczestniczyć w naszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyChróścikowski">W pierwszym punkcie jest informacja ministra rolnictwa i rozwoju wsi na temat sytuacji kryzysowej w związku z wystąpieniem suszy na terenie kraju i udziału rządu w zakresie pomocy dla gospodarstw dotkniętych klęską.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzyChróścikowski">Witam pana ministra Rafała Romanowskiego z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz panią dyrektor Aleksandrę Szelągowską, dyrektor Departamentu Finansów. Witam również pana Piotra Serafina, dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, nowego dyrektora. Gratulujemy, Panie Dyrektorze, i życzymy sukcesów, przed panem duże wyzwanie. Witam również panią Bożenę Polak, dyrektor Departamentu Wsparcia Krajowego w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przepraszam, jest z nami również pan wiceprezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Krzysztof Szymborski. Tak?</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#Gloszsali">Tak.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JerzyChróścikowski">Witam pana. Witam również pana Grzegorza Brzostka, wicedyrektora Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Najwyższej Izbie Kontroli. Witam przedstawicieli… Widzę, że jest z nami Świętokrzyski Wojewódzki Inspektor JHARS, pan Marcin Zawierucha; jest pan Jacek Węsierski, dyrektor Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie. Widzę przedstawicieli organizacji, związków, izb rolniczych, którzy zechcieli przyjąć zaproszenia. Co prawda zgłosiło się więcej osób, niż dojechało, ale to chyba dlatego, że pan minister nie mógł uczestniczyć, więc i oni nie dojechali. Tak że witam wszystkich państwa, którzy zechcieli przyjąć zaproszenie. Witam również państwa senatorów i nasz sekretariat.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JerzyChróścikowski">Panie Ministrze, co prawda materiały dostaliśmy, ale prosiłbym o troszkę szersze wprowadzenie niż to, co tu jest opisane, bo tu jest tak w skrócie. Gdy ostatnio rozmawialiśmy z panią dyrektor Szelągowską, to mieliśmy więcej informacji, były nawet mapki obrazujące, jak wygląda sytuacja. W związku z tym proszę o pokazanie, może nawet troszkę szersze niż w tym dokumencie, jak wygląda sytuacja w kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JerzyChróścikowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RafałRomanowski">Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#RafałRomanowski">Tak jak pan przewodniczący powiedział, susza, która nastała w naszym kraju w 2018 r., jest nieporównywalnie inna, gdybyśmy chcieli porównać ją z tymi suszami, które występowały w latach w latach 2007 czy 2015, takich najbardziej nadających się do porównania. Wygląda ona nieporównywalnie inaczej ze względu na to, że tak negatywny klimatyczny bilans wodny w tamtych latach był dopiero na początku lipca. My mamy informacje o danych, które są cały czas rejestrowane przez Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, i taki krytyczny bilans wodny mamy już z końca maja i z początku czerwca. Nieporównywalnie wyższa jest również temperatura średniomiesięczna, bo np. w kwietniu, w maju i w pierwszych dwóch dekadach czerwca były to ok. 4°C więcej, jeżeli chodzi o porównywalne okresy. Więc mimo że z roku poprzedniego mieliśmy całkiem niezły klimatyczny bilans wodny, to niestety zasób wód gruntowych został bardzo szybko wyczerpany. Oprócz tego przejście osłabionych roślin z fazy zimowej od razu w bardzo intensywny okres wegetacji, czyli do fazy letniej, spowodowało przyspieszenie wegetacji i obecnie, a mamy koniec pierwszej dekady lipca, w niektórych regionach kraju jesteśmy już praktycznie po małych żniwach, tzw. rzepaczanych, i rozpoczynają się żniwa zbożowe. Tak więc sezon wegetacyjny został przyspieszony o mniej więcej 3–4 tygodnie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#RafałRomanowski">Jeżeli chodzi o monitorowanie suszy, to oczywiście prowadzi je na bieżąco Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, robi to dzięki 666 stacjom w całym kraju. To raportowanie jest o tyle skuteczniejsze, że w ostatnich latach przybyło takich stacji, ich liczba zwiększyła się o 300%, dokładnie o 293%, bo zostały tu włączone stacje IMGW, zostały włączone stacje ODR, zostały włączone stacje samorządowe, tych jest najmniej, bo tylko 3. W sumie dzięki temu raportowaniu mamy na pewno dużo pełniejszy obraz.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#RafałRomanowski">Jeżeli chodzi o samą suszę, to niestety dotyczy ona wszystkich monitorowanych upraw, poczynając od zbóż, kończąc na roślinach okopowych, bo susza jest już odczuwalna również w kukurydzy i na kiszonki, i na ziarno. Jeżeli chodzi o suszę, procedura szacowania strat jest niezmienna od kilku lat, wynika ona z rozporządzenia Rady Ministrów i z ustawy o wojewodzie. Powoływanie komisji odbywa się na podstawie wniosku samorządu lokalnego, czyli wójta, burmistrza, w niektórych przypadkach prezydenta miasta, kierowanego do wojewody i wojewoda taką komisję powołuje.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#RafałRomanowski">Raport sprzed 2 tygodni, który dotyczył negatywnych zjawisk atmosferycznych, od wojewodów na terenie kraju informował, że na 2 tysiące 478 gmin pracowało tylko 206 komisji. Informacja z ostatniej środy – bo raportowanie w ministerstwie rolnictwa odbywa się w każdą środę do godziny 12.00, wojewódzkie centra zarządzania kryzysowego przesyłają do nas komunikaty – to jedna z ostatnich informacji ze wszystkich województw : jest teraz 1 tysiąc 359 komisji, w tym aktualnie szacujących straty jest dokładnie 1 tysiąc 326.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#RafałRomanowski">Tak jak wspomniałem, susza występuje we wszystkich monitorowanych uprawach, czyli w zbożach jarych, ozimych, roślinach bobowatych, krzewach owocowych, rzepaku, rzepiku, truskawkach, tytoniu, warzywach gruntowych, drzewach owocowych, kukurydzy na ziarno i na kiszonki, chmielu, ziemniakach i również w burakach cukrowych. Te ostatnie opady, które wystąpiły, te z ostatniej dekady czerwca, mogą poprawić sytuację, ale niestety tylko i wyłącznie w przypadku kukurydzy i roślin okopowych. W przypadku pozostałych upraw nie ma to już większego znaczenia, jest już za późno, w żadnym stopniu nie powiększą one plonów. Jeżeli chodzi o udział gruntów ornych zagrożonych suszą, to największy jest w przypadku zbóż jarych – ponad 40%, następnie zbóż ozimych – ponad 29% i rzepaku – ponad 22%. To tak tytułem wstępu, jeżeli chodzi o obecną suszę.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#RafałRomanowski">Tak jak wcześniej wspomniałem, komisji szacujących straty jest 1 tysiąc 326, liczba poszkodowanych gospodarstw to ponad 42 tysiące, upraw dotkniętych klęską jest ponad 780 tysięcy, powierzchnia działek, na których szkody wynosiły powyżej 70%, to jest ponad 17 tysięcy ha, prawie 18 tysięcy ha. To są informacje, które do nas spływają raz w tygodniu w każdą środę do godziny 12.00.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#RafałRomanowski">Szanowni Państwo, oczekujecie państwo od nas konkretnych informacji dotyczących pomocy. Oprócz tych podstawowych instrumentów, które są dostępne, zostanie zapewniona pomoc do każdego hektara. Ażeby zapewnić taką pomoc i ogłosić nabór, który będzie realizowała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, niestety musimy mieć dużo więcej danych dotyczących szacowania strat. Dlatego pojawił się tak wyraźny apel pana ministra Ardanowskiego, aby samorządy lokalne nie ociągały się z wnioskami o powoływanie komisji, żeby te komisje były jak najszybciej powoływane i mogły jak najszybciej dokonywać szacowania strat. Tak jak mamy bardzo dobre przykłady, np. województwo wielkopolskie czy województwo podkarpackie, gdzie te komisje zostały powołane praktycznie w ciągu kilku godzin po wideokonferencji pana ministra Ardanowskiego z wojewodami, tak niestety są i takie województwa, tzn. takie samorządy lokalne, które nie do końca współpracują z wojewodami. Dla przykładu podam, że na 314 gmin w województwie mazowieckim 84 gminy jeszcze nie wystąpiły z wnioskami o powołanie komisji szacujących straty, a jest to podstawowy instrument do tego, abyśmy mogli te straty wyszacować i do tych rolników jak najpilniej taka pomoc mogła być skierowana. W tej chwili nie mówimy o jakichś konkretnych kwotach. Gdy będziemy mieli dużo bardziej wiarygodne dane z prac komisji… Mamy zapewnienie pana premiera Morawieckiego, że pieniądze dla rolników się znajdą, muszą się znaleźć dla poszkodowanych przez suszę, tak że z tym nie będzie najmniejszego problemu. Ale, tak jak wspomniałem, najważniejsza część pracy w tej chwili należy do komisji szacujących straty. Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyChróścikowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JerzyChróścikowski">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JerzyChróścikowski">Pan minister tu przedłożył nam informacje o tym, co będzie. Panie Ministrze, jakby doprecyzowując informacje o tej pomocy, która miałaby być udzielona… Bo wszyscy mają obawy o to, czy jeśli nie przekroczy 30%, to w ogóle dostaną jakieś odszkodowania. W związku z tym mówią, przynajmniej wójtowie tak mówią: po co to szacować, jak tam nie ma 30% straty? Jak nie ma, to do agencji nie wystąpię, tu nie wystąpię, nie będzie odszkodowania i cała ta robota na nic, po co tu się naharować. Czy będzie jakieś odszkodowanie w sytuacji, gdy strat jest mniej niż 30%? Pytam, bo nie ma takiej informacji. A kiedy ono będzie, gdy straty przekraczają 30%?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RafałRomanowski">Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#RafałRomanowski">To są zasadnicze pytania. Tak jak wspomniałem, wszystko zależy od tempa prac komisji. Jeżeli komisje naprawdę postarają się jak najszybciej wyszacować te straty, to taka pomoc będzie… Komunikat musi wisieć minimum 40 dni na stronie internetowej ministerstwa oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ale aby komunikat o naborze wniosków dotyczących strat się pojawił, to te straty muszą być w miarę możliwości policzone. Na tej podstawie będziemy kierować konkretną pomoc, pomoc do hektara, tak jak to było w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#RafałRomanowski">Pan przewodniczący wspomniał o tych słynnych 30%. Niestety te 30% strat w gospodarstwie nie wynika z prawodawstwa krajowego, to wynika z prawodawstwa unijnego. My cały czas wnosimy o to, aby to zmniejszyć. W następnym okresie wspólnej polityki rolnej, w następnej perspektywie ten zapis, są ku temu przesłanki, zostanie zmieniony i ten próg zostanie obniżony z 30% do 20%. Jeżeli chodzi o straty w danej uprawie nieprzekraczające 30% w gospodarstwie, to oczywiście taka pomoc może być wypłacona, ale tylko i wyłącznie w ramach pomocy publicznej, czyli w ramach pomocy de minimis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, kto chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JerzyChróścikowski">Widzę, że zgłasza się ktoś z gości.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JerzyChróścikowski">Proszę się przedstawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#HerbertCzaja">Herbert Czaja, prezes Izby Rolniczej w Opolu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#HerbertCzaja">Panie Przewodniczący! Wysoki Senacie! Panie Ministrze!</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#HerbertCzaja">Chciałbym tu podkreślić, że nie widać w tych opracowaniach… Oprócz oczywiście stwierdzenia ogólnego, że susza wystąpiła w całej Polsce, czyli we wszystkich województwach, Opolszczyzna nie jest tu wymieniona jako ta, gdzie jest najgorzej. Powiem też, że nie bardzo potrafimy się zgodzić z danymi IUNG, przede wszystkim dlatego, że na Opolszczyźnie tych stacji jest mało i jest duża mozaika gruntów. W przypadku tych najlepszych ziem oczywiście nikt nie upomina się o szacowanie, ale już np. na północy, ja też należę do części północnej, blisko Częstochowy, Namysłowa, że tak powiem, w tym trójkącie województwa dolnośląskiego i wielkopolskiego, tam jest miejscami tragiczna sytuacja, oczywiście również lokalnie, mając na uwadze to, że w województwie opolskim mamy teoretycznie 2 powiaty, opolski i oleski, o najsłabszych glebach. Również w krapkowickim, uchodzącym za taki o dobrych glebach, znajdują się miejsca, w których rolników dotknęła tragedia, jeżeli chodzi o plony. I jakaś pewna… Do tej pory traktowałem to jako upór wójtów, burmistrzów, którzy twierdzili, zwalając oczywiście na IUNG, że nie mogą powołać komisji, bo IUNG nie wydał zgody, bo nie ma tego papieru. Nawet dzisiaj na spotkaniu z ministrem Ardanowskim jeden z wójtów, wprawdzie nie z Opolszczyzny, tylko z Podlasia, podkreślał, że on ma takie wytyczne, że bez wskazania IUNG on nie podejmie żadnych kroków. Jakiś czas temu, 3 tygodnie temu wystąpiłem do naszego wojewody, żeby w szacowaniu zostały ujęte rzepak, buraki… Co jeszcze?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#Gloszsali">Kukurydza.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#HerbertCzaja">…I kukurydza, tak, ze względu na to, że lokalnie wystąpiły wyjątkowo nawalne deszcze lub grad. To oczywiście nie obejmowało połowy województwa ani ćwierci, ale np. w miejscu oddalonym o 25 km ode mnie spadło w ciągu kilku godzin 100 l wody na 1 m2, a u mnie nic. Jednak takie lokalne spustoszenia w gospodarstwach, na polach spowodowały, że tamtym rolnikom również będzie trudno zbilansować swoje dochody.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#HerbertCzaja">Myślę, że wielu rolników być może obejdzie się bez pomocy, która była do tej pory, tego 1 tysiąca zł do hektara, czy to było 100 zł, czy 1 tysiąc zł, ale wielu napotka na bariery spłaty kredytów, prawda, bo ci więksi rolnicy po prostu mogą mieć największe kłopoty ze względu na obciążenia w sytuacji braku plonów. Tutaj obok mnie są koledzy, którzy zebrali rzepak, no i współczuję, jeden ma 1,5 t wydajności, drugi 2 t. Ja jeszcze nie zebrałem swojego, ale już na wiosnę i później ok. 50 ha nadawało się do zaorania. No, z innych względów zostało i dopiero teraz zrobimy próbę, zobaczymy, czy warto będzie zbierać kombajnem. Ale nawet w zbożach jarych w moim gospodarstwie, mimo że tej piątki i szóstki… nie było tak źle, więc ja wiem, że nie będę miał 30% strat ogółem. Dlatego ja się nie upominam. Ale te gospodarstwa, które sygnalizują, i to obojętnie, czy to jest rano, czy godzina 11.00 wieczorem, czy sobota, czy niedziela… Ci ludzie wydzwaniają, bo jest tragicznie.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#HerbertCzaja">Tak że moja prośba, żeby… Z tego, co wiemy, wynika, że wojewoda kazał wystąpić do pana ministra o to, żeby jednak zezwolić tym wójtom, burmistrzom na powołanie komisji także tam, gdzie lokalnie wystąpiły spustoszenia, tak aby te komisje wyszły w teren i stwierdziły na miejscu te pojedyncze przypadki. Taka jest moja prośba. Głównie chodzi o rzepak, bo rzepak, wiadomo, już niektórzy koszą, niektórzy wyjadą kosić jutro. Tak że to jest najpilniejsza sprawa. Burak też w wielu miejscach… Powiem tak, że nie tylko na słabych ziemiach, bo na słabych ziemiach się tego nie uprawia, ale widzimy dobrych rolników, jak do tej pory, burak leży plackiem, prawda. Na Opolszczyźnie zdarza się to również w odniesieniu do warzyw. Duży rolnik, który to zgłaszał, pytał, co z komisją, bo jego warzywa… bo ma podpisane, akurat z Lidlem, kontrakty i nie będzie w stanie się z tego wywiązać, a marchewka i inne warzywa są w opłakanym stanie. Tak że prosiłbym o to, żeby – powtórzę – pozwolić wojewodom, niech te komisje lokalnie wyjdą, namacalnie stwierdzą, a także o to, żeby uwzględnić też inne uprawy, których dotknęły straty, wszystkie uprawy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyChróścikowski">Jeśli można, Panie Ministrze, poprosimy o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RafałRomanowski">Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RafałRomanowski">Ja będę się starał mówić bardzo krótko i konkretnie. Szanowni Państwo, jest ustawa, która dotyczy wojewodów. Zgodnie z jej art. 22 w rozdziale 2, wojewoda zapewnia współdziałanie wszystkich organów administracji rządowej. Jest rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w którym jest określona podstawa powołania komisji. Komisja nie jest powoływana tylko w sytuacji suszy, więc ja jako wiceminister rolnictwa czy też minister konstytucyjny nie ma obowiązku wydawać wojewodzie jakiejś specjalnej prerogatywy, tak aby mógł powołać taką komisję. Komisja jest powoływana w sytuacji wystąpienia negatywnych zjawisk atmosferycznych, których katalog jest wyraźnie określony. Tak więc samorząd lokalny nie musi mieć nawet wniosku rolnika. Mówię o tym, bo niektórzy samorządowcy zaczęli się domagać od rolników odpisów od wniosków spersonalizowanych i tym podobnych rzeczy czy jakichś wyciągów, z działek itd. Nic takiego nie jest potrzebne. Rolnik nie ma obowiązku składać wniosku do samorządu czy załączać jakichkolwiek dokumentów. Samorząd lokalny występuje z wnioskiem o powołanie takiej komisji i tyle. Taka komisja nie jest powoływana tylko i wyłącznie do badania takiego zjawiska jak susza. Ona może być powoływana również w przypadku wystąpienia innych negatywnych zjawisk atmosferycznych. To, o czym pan wspomniał, dotyczy nie tylko i wyłącznie województwa opolskiego, ale także części województwa warmińsko-mazurskiego czy łódzkiego, gdzie w ostatniej dekadzie czerwca wystąpiły naprawdę bardzo duże deszcze nawalne i gradobicia. Tak więc tu nie jest dookreślone to, że musi być komisja i jedna ma być do oszacowania strat spowodowanych suszą, a druga komisja ma być od innego negatywnego zjawiska atmosferycznego. Ja przywołałem wcześniej przykład województwa wielkopolskiego, dobry przykład. W województwie wielkopolskim wojewoda dużo wcześniej, praktycznie przed rozpoczęciem sezonu wegetacyjnego powołuje komisje na terenie całego województwa i ma rozwiązany problem, bo komisje w każdej chwili mogą przystąpić do prac i szacować straty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyChróścikowski">Proszę i proszę o przedstawienie się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomualdTański">Państwo Senatorowie! Panie Ministrze!</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#RomualdTański">Moje nazwisko Tański, Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza, wiceprezes.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#RomualdTański">Otóż mija się pan trochę z prawdą. Mówię o tym, co pan w tej chwili powiedział. Te załączniki typu spersonalizowany wniosek złożony o płatności obszarowe są potrzebne. Na bazie tego, co robią gminy, albo instrukcja… żeby to w całym kraju ujednolicić, bo w instrukcji tak jest. Proszę państwa, tam jest kategoryzacja 4 gleb. Trzeba wykazać na podstawie klas bonitacyjnych pod określone uprawy… I tak jak pan minister mówił, komisja do wszystkich niekorzystnych zjawisk, czy przezimowania, czy deszczy nawalnych, czy suszy, jest jedna. My w województwie powołaliśmy tę komisję już w marcu, bo mieliśmy do czynienia z ujemnymi skutkami przezimowania, różnymi przymrozkami, kataklizmami, i ta komisja funkcjonuje. Tyle że mówi pan, Panie Ministrze, że wniosku nie trzeba składać. Trzeba składać wniosek do gminy. Na tej podstawie gmina przekazuje informację do wojewody, wojewoda uruchamia komisję i odbywa się szacowanie. Ja jestem zdziwiony, bo samo…</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#RafałRomanowski">Panie Prezesie, ale nie do wniosku o powołanie komisji czy oszacowanie strat.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#RomualdTański">Nie, on jest…</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#RafałRomanowski">Musi składać, ale do protokołu, a to jest duża różnica.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#RomualdTański">Nie, zaczynają to robić, powstają takie schody, że na bazie gminy wniosek przeszedł… Ja jestem w wojewódzkiej komisji, ale…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RafałRomanowski">Dobrze. W takim razie proszę odwoływać się do strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest wyraźny komunikat, że rolnik składający do samorządu wniosek o szacowanie strat nie jest zobowiązany do załączania jakichkolwiek dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RomualdTański">Trzeba przestrzec wojewodów. Urzędnicy przy przyjmowaniu wniosków wydają gminom takie polecenia, mówią, że mają dostarczyć wszystkie załączniki. No absurd, ale obecnie tak się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#RomualdTański">Ja dokończę jeszcze o tych stratach poniżej 30%. Jeżeli 2 działy produkcji roślinnej i zwierzęcej nie przekraczają 30%, to nie można się ubiegać o kredyty preferencyjne, itp. Ta metodyka naliczania… Bo urzędy wojewódzkie i instytucje występują odnośnie do jednolitego mechanizmu w całej Polsce, chodzi o jednolity system wyliczania w protokołach. Proszę państwa, dotychczas mieliśmy takie doświadczenie, że w każdym województwie działo się to na podstawie uznania, na zasadzie uznaniowości, no, ludzie sąsiadują ze sobą itd. W tym roku ma to być system jednolity, ale różne rzeczy się słyszy. W przypadku strat w produkcji zwierzęcej – stan średni z 3 lat wykazuje stratę – stanowi to bazę paszową, razy cena rynkowa, ilość tej straty wyliczona w jednostkach zbożowych czy w masie… Prosta sprawa. Natomiast w tej filozofii to my nie otrzymujemy tych 30%, bo produkcja zwierzęca zawali ten system. W roślinnej są straty na poziomie 60%, 70%, ale przy produkcji zwierzęcej…</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#Gloszsali">Mieszanej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#RomualdTański">…mieszanej straty przecież nie wyjdą powyżej 30%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy pan minister teraz chciałby odpowiedzieć, czy jeszcze damy głos kilku osobom?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#RafałRomanowski">Może razem.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JerzyChróścikowski">Tak? Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JerzyChróścikowski">To proszę, Panie Prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławBorowski">Panie Przewodniczący! Panie Ministrze! Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MirosławBorowski">Mirosław Borowski, wiceprezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MirosławBorowski">Powinniśmy się tutaj zastanowić, w jaki sposób pomóc tym, którzy najbardziej potrzebują tej pomocy. To już nie jest pierwsza akcja klęskowa, w ramach której niekoniecznie użytkownicy danej ziemi dostają pomoc. No, niestety, mamy taki system, a nie inny, że nie funkcjonuje dzierżawa prywatna i tak naprawdę, gdy mówimy o ubezpieczeniach i o procencie ubezpieczeń w gospodarstwach, to okazuje się, że w wielu wypadkach tych ubezpieczeń nie ma, bo ten, kto uprawia, nie ma prawa do danej uprawy. To jest jedna rzecz, którą, jak myślę, w przyszłości musimy wyprostować. Chodzi o to, żeby funkcjonowała dzierżawa prywatna, żeby użytkownik miał poczucie bezpieczeństwa związane z tym, że gospodaruje na tej ziemi, może inwestować w swoje gospodarstwo i ma pewność, że nakłady mu się zwrócą.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MirosławBorowski">Byliśmy na takim wyjeździe we Francji i był tam taki przypadek, że praktycznie własność gospodarstwa stanowiła 3 ha terenu zabudowanego, reszta to była dzierżawa od prywatnych podmiotów. My jako rolnicy z Polski wprost zapytaliśmy, czy ten rolnik nie obawia się inwestować w to gospodarstwo, a miał piękne budynki do produkcji zwierzęcej. On powiedział, że ta dzierżawa to prawie jak akt notarialny, z tym że musi płacić czynsz, ale jeżeli się wywiązuje ze wszystkich zapisów umowy, to po prostu jest pewny, że właściciel danej działki, danej ziemi nie pozbawi go jej. Dlatego trzeba się zastanowić, w jaki sposób pomóc tym gospodarstwom towarowym. Mogę powiedzieć na przykładzie mojej gminy, że zgłosiło się wielu ludzi, którzy są tylko, powiedzmy, posiadaczami, i oni najbardziej dopytują, kiedy będą pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#Gloszsali">Korzystają…</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#MirosławBorowski">Bo temu rolnikowi to, tak jak koledzy tu mówili, potrzebne są po prostu środki na zobowiązania jesienne, bo większość bierze środki produkcji z terminem płatności. Dlatego nad tym trzeba by było się zastanowić. To jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#MirosławBorowski">Druga sprawa. Myślę, że jest to też okazja, aby zastanowić się, w jaki sposób podejść do tzw. paliwa rolniczego. Gospodarstwa towarowe naprawdę w większości przypadków nie składają wszystkich faktur, które posiadają, bo zużycie faktyczne jest dużo większe niż ten limit, który został nam przyznany. Gdyby się udało, tak jak wnosiliśmy jako izby rolnicze, podnieść ten limit do 120 l, to po prostu zrekompensowałoby to w jakiś sposób stratę, ewentualnie dało szansę na następne zasiewy w kolejnym okresie wegetacyjnym. Tutaj trudno znaleźć jakąś dobrą drogę, ale trzeba by było się zastanowić, w jaki sposób udowodnić to w produkcji zwierzęcej, głównie w przypadku bydła. Dzisiaj możemy przedstawiać faktury i nie będzie odzwierciedlenia, że jest spadek produkcyjności itd. Ten spadek produkcyjności odbije się…</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#Gloszsali">Później.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#MirosławBorowski">…w następnych miesiącach, na przełomie roku, ewentualnie na tzw. przednówku, kiedy rolnicy będą redukować stado podstawowe i już nie będą pozyskiwać mleka czy mięsa od zwierząt, bo te zwierzęta zostaną wcześniej sprzedane. Tu trzeba znaleźć jakiś środek, żeby te sprawy w jakiś sposób załagodzić.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#MirosławBorowski">Tutaj była deklaracja – tak jak koledzy mówili, mieliśmy spotkanie z ministrem Ardanowskim – dotycząca ewentualnych wcześniejszych płatności obszarowych. To też jest jakieś rozwiązanie i cieszy nas to, że są podejmowane takie inicjatywy. Niezależnie od tego trzeba jeszcze usiąść i porozmawiać na temat ewentualnej pomocy dla tych gospodarstw towarowych, którym też zależy na tym protokole, bo on jest też jakąś tam carte blanche do negocjacji z bankami, z wierzycielami itd. I ci towarowi na ogół nie mówią o pieniądzach bezpośrednich, tylko ci, którzy mają małe gospodarstwa, a nie zawsze je użytkują. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, Panie Ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RafałRomanowski">Dobrze. Dziękuję serdecznie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RafałRomanowski">Panie Przewodniczący, postaram się odpowiedzieć bardzo sprawnie. Ja oczywiście wrócę i jutro po raz kolejny wyślemy do wojewodów tę instrukcję, aczkolwiek nie wiem, dlaczego mielibyśmy robić jakiś wyjątek dla województwa warmińsko-mazurskiego. Protokół jest aktywny od 2016 r. W 2016 r. zmieniono rozporządzenie. Wcześniej było w nim wpisane 70% w danym gospodarstwie, a zostało zmienione i jest „do danej uprawy”. To było uproszczenie. Wtedy też został wprowadzony protokół aktywny, żeby to się odbywało sprawnie, żeby stawki praktycznie na terenie całego kraju były jednolite, żeby po prostu nie można było w tym protokole robić, że tak powiem, głupot. Tak więc ten schemat został uproszczony. W każdym razie oczywiście jeszcze raz do wojewodów to wyślemy, łącznie z tą informacją o braku potrzeby załączania jakichkolwiek dodatkowych dokumentów przy składaniu wniosków do samorządu lokalnego. Miałem nadzieję, że to jest już wyjaśnione, komunikat z naszej strony był bardzo wyraźny.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RafałRomanowski">Tak jak mówię, nie chce tu wyprzedzać… Chodzi mi o te postulaty, które zgłosił pan prezes. Nie chcę wyprzedzać działań ministra Ardanowskiego. Pan minister Ardanowski w najbliższych dniach przedstawi program działania resortu na najbliższy czas, w którym zostaną dookreślone bardzo wyraźne priorytety, i myślę, że niektóre z postulatów, które pan tu przedstawił, zostaną przez ten program skonsumowane.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#RafałRomanowski">Wrócę jeszcze do powiązania z hodowlą i powiem, że ma pan tu zupełną rację, dlatego nie ukrywam, że jedyną rzeczą, nad którą się w tej chwili zastanawiamy i którą chcemy jeszcze w tym okresie tzw. wegetacyjnym przy liczeniu strat uwzględnić, jest powiązanie produkcji roślinnej z produkcją zwierzęcą, czyli np. z produkcją bydła, tak aby było to po prostu jasno i wyraźnie określone i aby taka pomoc również była do rolników kierowana, żeby po prostu miało to swój wyraźny kierunek. Więc nad czymś takim w najbliższych dniach będziemy bardzo mocno, bardzo intensywnie pracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, teraz pan tu na końcu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszMichaś">Panie Przewodniczący! Szanowna Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#TadeuszMichaś">Polskie Towarzystwo Rybackie, Michaś moje nazwisko. Pochodzę z centrum, z północno-zachodniej części województwa łódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#TadeuszMichaś">We wszystkich materiałach i prowadzonych do tej pory dyskusjach brakuje mi akwakultury. Stawy to też rolnictwo. Płacimy podatek gruntowy, jesteśmy normalnymi rolnikami. Ja osobiście mam w dzierżawie 150 ha stawów i 150 ha pola i traktuję siebie jako pełnoprawnego rolnika. W tej chwili na stawach sytuacja jest taka, że pokazuje się dno. Od 2 miesięcy nie było żadnego ulewnego deszczu, przynajmniej na moim terenie, tak aby woda popłynęła rowami i uzupełniła ubytki parowania. A to powoduje straty w produkcji ryb, ponieważ nie ma odpowiedniej ilości pokarmu naturalnego, a także nasila się działanie ptaków rybożernych, bo czaple chodzą na piechotę po stawie i wyciągają ryby. Nie mówiąc o tym, że któryś już rok jest susza, więc stawy zarastają i jest mała retencja. No, mówi się o tym, ale nic się nie robi w tym kierunku, żeby wesprzeć rybaka rolnika, aby mógł odłożyć parę złotych na rekultywację. To jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#TadeuszMichaś">Druga sprawa, o której powiem jako rolnik produkujący zboża dla tych ryb. Sytuacja jest tragiczna. Dziś wyszedł kombajn w pole, wstyd powiedzieć, ale 1,5 t żyta, jęczmień jary to można kosić kosiarką, wcale nie trzeba tam wpuszczać kombajnu, nie wspomnę już o jakości. To się nawet na paszę dla ryb nie nadaje, bo to spłynie z wodą i ptaki to zjedzą.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#TadeuszMichaś">Dlatego też, Panie Ministrze, krótko. Jeżeli chce pan pomóc rolnikom, to proponuję wziąć się za produkcję zwierzęcą i ją odsunąć. Nie można łączyć jednego z drugim. Gdy łączymy, to przez 3 lata z rzędu idą wnioski do gminy i odpadają, nie przechodzą, ponieważ ktoś tam ma 20 opasów czy sąsiad rolnik ma ileś tam krów i z tego tytułu, mimo że protokół jest poprawny, gmina czy wojewoda odrzucają ten temat. To tyle. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzyChróścikowski">Teraz pan. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#SławomirLitwin">Proszę o głos, dlatego że jest…</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Brak nagrania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SławomirLitwin">Ja też reprezentuję gospodarkę rybacką. Można by zapytać, jak to się ma do rzepaku, do buraków, do zbóż itd. Otóż to, że się ma, to powiedział mój poprzednik i nie będę tego uzasadniał. Wszyscy są podatnikami podatku rolnego, a to, że w tej chwili kolejny raz znaleźliśmy się pod rządami nowego resortu, gospodarki morskiej, na co ja w tej chwili nie narzekam… Chcę tylko powiedzieć, że takie przesuwanie rolników z jednego resortu do drugiego w sytuacjach krytycznych, takich jak obecna susza… Mimo wszystko, czy to się komuś podoba, czy nie, musimy się znaleźć w rolnictwie. Myśmy zawsze byli, jesteśmy i będziemy rolnikami. Nie da się tego zmienić. Można nas do oświaty przyłączyć, ale to też nie zmieni tego, że musimy być rolnikami. Dlaczego musimy? Dlatego że symbioza tego resortu z naszą działalnością jest od lat bardzo silna, niezależnie od tego, który resort i jak to interpretuje. Gdy byliśmy w Ministerstwie Środowiska, to mówili, że my jesteśmy tylko hodowcami ryb i oni nam robią usługę, bo dają wodę z rzeki na hodowlę ryb. Odpowiadaliśmy im krótko. Jeden z ministrów bardzo się tym przejął i w końcu zrozumiał, że nasza produkcja, produkcja rybacka faktycznie nic nie ma do zboża, do buraków, do ziemniaków i innych upraw, ale ma wielkie znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#SławomirLitwin">Przekażę zaraz prezent, który mam dla pana przewodniczącego, na piśmie, nie swój, ale opracowany przez naukowców. Tytuł tego opracowania brzmi tak: „Pozaprodukcyjne i proekologiczne walory stawów karpiowych i małych zbiorników”. Przygotowali to naukowcy z uniwersytetu warmińskiego. Profesor Guziur wyliczył wszystkie walory, jakie towarzyszą naszej produkcji. Proszę państwa, co się okazało? Niewielu z państwa będzie wiedziało to, o czym teraz powiem, o tej prawdzie, którą odkrył ten profesor. Wartość produkcji pozaprodukcyjnej, a więc retencja, ochrona przyrody i 13 innych walorów, czterokrotnie przekracza wartość naszej produkcji rybackiej, 20 tysięcy t karpia. Zdawałoby się, że produkcja ważna, tak, tradycyjna, na Boże Narodzenie, a ona stanowi tylko 1/4 właściwej wartości. Co tę wartość tworzy? Na pierwszym miejscu retencja, a na drugim miejscu proekologia. Ile obszarów Natury 2000 utworzono w tej chwili na stawach? Mój poprzednik delikatnie powiedział, że mu czaple zjadają ryby. Czaple to jest mały pikuś, jak niektórzy mówią, kormoran to jest dopiero zjadacz, on musi zjeść codziennie dwa i pół kilo ryby, to jest udowodnione. W tej chwili przy takim niedoborze wody, jaki powstał na stawach w łódzkim… W tamtym tygodniu byłem i widziałem. Panie Przewodniczący, załączam zdjęcia, żeby pokazać, jak wyglądają resztki stawów np. w Wyszkowicach. Podobna sytuacja jest pod Radomiem w takim 200-hektarowym gospodarstwie. Tam już trzeba było odłowić, a to nie jest najtrudniejszy okres. To jest niespotykane, żeby w czerwcu była taka susza na stawach. Nazbieraliśmy bezużytecznej wody wiosną i nie dajemy rady, nie wytrzymujemy, bo przesiąki cały czas trwają, a dopływu nie ma. Przed nami, przed rolnikami rybakami są 2 najgorsze miesiące, lipiec i sierpień. To są miesiące, które albo doprowadzą do ogromnego krachu, albo może się Stworzyciel nad nami zlituje i da nie jakieś punktowe gwałtowne opady, bo one nic nie dają, tak samo jak w przypadku upraw, ale jakiś ciągły opad, który podniesie trochę przepływ biologiczny w naszych ciekach, w naszych rzekach.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#SławomirLitwin">Przedstawiam tę książeczkę i zachęcam wszystkich państwa, bo uważam że to jest stosowna chwila, żeby się… Choć nie teraz, bo teraz to najważniejsza jest technika – tu zwracam się do pana ministra – jak usprawnić te wypłaty, które mają nastąpić. I to jest prawda. Ale pomyślmy może w innym okresie, kiedy będzie trochę więcej czasu, o tym, co zrobić, żeby połączyć wysiłki ministra gospodarki morskiej, bo teraz tam jest przedsiębiorstwo „Polskie Wody” włączone, z wysiłkami ministra rolnictwa. Ja mam już, można powiedzieć, jaskółkę, że się nasi 2 ministrowie, łącznie z nowym ministrem, z ministrem Ardanowskim, dogadają i może kiedyś odbędzie się debata na temat tego, co zrobić, żeby zwiększyć retencję wody w Polsce, bo dotychczas, proszę państwa, ona wynosi 6,2%. To jest poziom Egiptu, Egiptu, który uchodzi za jedno z najsuchszych państw w świecie. I czas najwyższy zastanowić się nad tym, co zrobić, żebyśmy doszli do jakiejś retencji, ja już nie mówię, że szybko, ale chodzi o to, żebyśmy chociaż jakieś zamierzenia… żeby ta retencja była coraz większa. I niekoniecznie na poziomie zbiorników w Solinie, bo taki zbiornik to są miliardowe nakłady i zdaję sobie sprawę z tego, że może to nie być takie łatwe. Ale jest projekt ministra Gróbarczyka, żeby podjąć działania, tak aby w każdej gminie chociaż na miarę tej gminy utworzyć zbiornik retencyjny. A trzeba zacząć od szacunku tych, którzy tę wodę robią.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#SławomirLitwin">Jeszcze na zakończenie powiem, że poziom retencji stawowej tych stawów rozrzuconych po całej Polsce – to jest ok. 100 tysięcy ha łącznie z takimi małymi oczkami, jak pan minister Ardanowski je kiedyś nazwał, ale one mają swoje znaczenie – tych 100 tysięcy ha w Polsce jest wyższy niż tego dużego zbiornika Solina, tyle że to jest rozrzucone. Ja wojewodzie mazowieckiemu powiedziałem, że zbiornik zegrzyński jest w stosunku do mazowieckich stawów znacznie mniejszy, a wszyscy mówią: no, mazowieckie to jest tylko zbiornik zegrzyński. To nieprawda. I znaczenie rozrzuconych po całej Polsce zbiorników, nawet mniejszych, jest większe dla rolnictwa w sąsiedztwie, jeśli chodzi o poziom wód gruntowych, przepływ biologiczny itd., niż jednego wielkiego i kosztownego zbiornika, zlokalizowanego w jednym miejscu. Jest jeszcze jedna zasadnicza różnica między retencją stawową a tą w zbiornikach państwowych: państwo nie płaci za tę retencję stawową, bo to wszystko jest na barkach rybaka rolnika. Mam tylko prośbę do pana ministra. Gdy będzie już ukształtowany plan działania na ten rok, mam prośbę, żeby po prostu nie zapomnieć o tych, którzy tę retencję cały czas budują, utrzymują, bo ich również dotknęła w tej chwili klęska suszy. Chodzi o to, żeby o nich nie zapomnieć. Nie chcę podawać recepty, jak to najlepiej zrobić. Przemyślcie to, są fachowcy od tego, żeby zrobić to analogicznie do tego, jak to kiedyś było robione. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#Gloszsali">Rybacy na Opolszczyźnie mają te same problemy.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#SławomirLitwin">Dziękuję bardzo, bo…</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#SławomirLitwin">Tak, nie ma u nas, to nie ma nigdzie.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#Gloszsali">Jak nie ma wody, to nie ma…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyChróścikowski">Dobrze. Dziękuję panom.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, Panie Ministrze… Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JanHeichel">Jeśli można…</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JerzyChróścikowski">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanHeichel">Pierwsza sprawa jest związana z…</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#Gloszsali">Mikrofon, mikrofon.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JanHeichel">Jan Heichel, prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JanHeichel">Pierwsza sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę w związku z suszą, to przygotowany projekt ustawy oddłużeniowej. Część rolników to czeka, część rolników może wpaść z tego tytułu w kłopoty, w związku z tym powinien on jak najszybciej zostać poddany procedowaniu, tak aby w jakiś sposób spróbować tym gospodarstwom, które mają duże kłopoty, pomóc. To jest pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JanHeichel">Druga sprawa – tu zwracam się do pana ministra Romanowskiego – dotyczy szacowania strat po klęskach żywiołowych i związanego z tym doradztwa rolnicze. W tej chwili w całym województwie ze względu na braki kadrowe gasimy pożary. Przerzucamy stąd tam, bo w części gmin i powiatów po prostu nie ma doradców. Byli, ale ośrodek doszedł niejako do ściany ze względu na płace itd. Warto się zastanowić, co dalej. Jeśli tam nie będzie dobrej kadry… Za te 2 tysiące czy trochę więcej ludzie już nie chcą pracować, rzucają wypowiedzenie, mają dość.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#JanHeichel">I jeszcze, jeśli można, zadałbym pytanie panu dyrektorowi generalnemu KOWR. Czy rolnicy mogą liczyć na umorzenia, jeśli chodzi o czynsze dzierżawne? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarianPoślednik">Dziękuję, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MarianPoślednik">Panie Ministrze, nawiązując do wypowiedzi jednego z panów, który wspominał o retencji stawów rybnych, ja chciałem tylko jeszcze dodać, że oprócz tych stawów rybnych mamy ogromną liczbę małych oczek wodnych. Dla przykładu podam, że w Wielkopolsce, która w tym roku szczególnie jest dotknięta suszą, a generalnie wiadomo, że w Polsce to jest obszar o najniższych opadach, jest ok. 6 tysięcy takich mikrooczek, stawów, które nadają się do rewitalizacji i jednocześnie gromadzenia wody.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MarianPoślednik">Mam konkretne pytanie, ponieważ było tu podnoszonych wiele argumentów dotyczących bieżących działań na rzecz tegorocznej suszy, czy w ministerstwie trwają jakiekolwiek prace dotyczące małej retencji. O tym się bardzo często mówi, ale zwykle przed wyborami i w programach wyborczych są fajne zapisy. Ja tu nie chcę się odnosić, powiedzmy, do ostatniej kampanii wyborczej czy ostatniego programu, ale stwierdzam, że to jest już taki rytuał, wtedy ten temat jest podnoszony, ale jeżeli chodzi o konkrety, to nigdy nie jest to realizowane.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MarianPoślednik">Warto także od razu poruszyć temat melioracji wodnych, bo to w Polsce też jest generalnie zaniedbane, systemy gromadzenia wody, jeszcze po naszych przodkach, zostały zdewastowane i nie zostały odtworzone. I w tym kontekście, wobec nowej perspektywy finansowej, co do której są sygnały, że ok. 30% środków będą to środki środowiskowe, pytam, czy nie warto już bardzo poważnie pokusić się o prace konkretnych zespołów w tej materii, aby ten temat nie był tylko po raz kolejny tu podnoszony, przywoływany werbalnie, ale stał się programem, który w ciągu być może najbliższych 10 lat udałoby się w jakikolwiek sposób zrealizować. Wiemy doskonale – dzisiaj pan wspominał o opracowaniach nauki polskiej, ja też się spotkałem z takimi opracowaniami – dzisiaj to jest już jasne, że musimy zadbać o gromadzenie wody w miejscu opadu, a nie tylko w dolinach rzecznych, gdzie częściej jest to działanie przeciwpowodziowe niż retencyjne. To jest już naprawdę najwyższy czas, żeby przenieść ten problem na poziom jakichś konkretnych opracowań i programów wdrożeniowych. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy jeszcze ktoś chciałby zadać pytanie? Nie widzę chętnych.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JerzyChróścikowski">W związku z tym, Panie Ministrze, proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RafałRomanowski">Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#RafałRomanowski">Mówiąc szczerze, to nawet chciałem panu przewodniczącemu zaproponować, abyśmy na temat gospodarki wodami gruntowymi w Polsce zorganizowali posiedzenie komisji z przedstawicielami 2 resortów, czyli także Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, aby pewne kwestie wtedy poruszyć. O czym mamy dyskutować? No to, że jest w Polsce metoda zero-jedynkowa, że albo mamy wody bardzo dużo, tak jak to było praktycznie od połowy września 2017 r. do połowy lutego 2018 r., albo wody po prostu nie mamy, bo ona spływa do Bałtyku… Nie ma o czym dyskutować. Pan podał przykład, powiedział o retencji wykorzystanej na poziomie 6,2, pan senator wspomniał o województwie wielkopolskim. Niestety, województwo wielkopolskie jest wybitnym przykładem likwidacji, sztucznej likwidacji tzw. małych oczek. Rolnicy robią wszystko, aby wykorzystać każdy ar gruntu, żeby zasiać i zebrać plon, a zapomina się o tych podstawowych sprawach, o zbiornikach, o małych naturalnych oczkach, które podtrzymywały małą retencję. Możemy tu dywagować na temat podnoszenia lustra wody i o tym podobnych sprawach w odniesieniu do małych zbiorników. Niestety, kultura na obszarach wiejskich zmieniła się diametralnie w porównaniu z kulturą w latach osiemdziesiątych czy na początku lat dziewięćdziesiątych. Do pojenia zwierząt, które hodujemy w gospodarstwach, czyli np. krów, bydła mlecznego, nie wykorzystujemy naturalnych zbiorników, a one naturalnie czyściły te zbiorniki i to lustro się dużo łatwiej utrzymywało. Teraz to wszystko zarasta i wygląda tak, jak wygląda.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#RafałRomanowski">To wymaga gruntownego podejścia już nie tylko w skali samorządu lokalnego, samorządu wojewódzkiego, ale też w skali globalnej, czyli w skali państwa. Tak jak wspomniałem, w Polsce mamy metodę zero-jedynkową i z roku na rok jest coraz gorzej. Klimatyczny bilans wodny niestety nie poprawia się. Gdy mamy, tak jak teraz, różnicę 250 ml/m2 w okolicach Poznania, porównując rok do roku, to o czym w ogóle mamy rozmawiać. To są okolice Poznania, część województwa zachodniopomorskiego i część województwa pomorskiego, dokładnie wybrzeży. Pan przywołał przykład województwa opolskiego.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#RafałRomanowski">Jeżeli chodzi o stacje diagnostyczne, które mierzą opady, to akurat województwa małopolskie, śląskie, opolskie i dolnośląskie, mówiąc szczerze, są najbardziej pokryte tymi stacjami, a to ze względu na sytuację hydrologiczną, która jest rozwojowa ze strony południowej na stronę północną. Tak jak mówiłem, koncentracja tych stacji jest tu dużo, dużo większa. Klimatyczny bilans wodny po zwiększeniu liczby stacji nie jest liczony już z danych ze stacji konkretnej, w konkretnym miejscu, ale liczony jest z danych tej stacji oraz 11 stacji okalających, najbliżej położonych, czyli liczona jest suma z 12 stacji. No różnica, tak jak powiedziałem, jest diametralna, bo liczba tych stacji wzrosła o 293%. Zatem wszystko, co było obecnie możliwe, skonsolidowaliśmy, a także wypracowaliśmy taką instrukcję, jakie kryteria muszą spełniać kolejne stacje, które moglibyśmy przejąć do tego raportowania. Bo oprócz tego są stacje GDDKiA, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, są jeszcze stacje PKP, są też stacje wojskowe. Tak więc będziemy chcieli wykorzystać również parametry z tych stacji, ale ażeby były one mierzalne, nabyte stacje muszą spełniać konkretne kryteria. Również bardzo mocno apelowaliśmy o zaangażowanie się samorządów, bo IUNG był gotowy utrzymywać stacje, chodziło tylko i wyłącznie o wskazanie lokalizacji i zakup przez samorząd. Odpowiedź ze strony samorządu była bardzo nikła, tak jak wspomniałem, na terenie całego kraju są 3 tzw. stacje samorządowe, które są włączone do tej sieci raportowania. Obecnie inne samorządy nie wykazują zainteresowania.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#RafałRomanowski">Pan wspomniał o ośrodkach doradztwa rolniczego. Szanowni Państwo, my na początku, zaraz po pierwszych raportach, w których pojawiły się informacje o uprawach mających negatywny bilans wodny, bardzo mocno zastanawialiśmy się nad tzw. podejściem indeksowym. Czyli np. gdy jest stwierdzone 30% w danej uprawie, to, że zboża jare mają w tym i w tym województwie powyżej 30%… Wtedy wypłacamy indeksowo. Ale w tej formie byłaby możliwa tylko i wyłącznie pomoc w ramach pomocy de minimis, więc, mówiąc szczerze, byłaby ona naprawdę bardzo mało skuteczna, a gdyby komuś zostało cokolwiek do wykorzystania z tej kwoty, to niestety bardzo szybko wykorzystałby te pieniądze właśnie w ramach tej pomocy. Tak więc pozostało nam tylko i wyłącznie to, co już mamy wynegocjowane w Komisji Europejskiej, czyli szacowanie strat powyżej 30%, poza de minimis. Maksymalna kwota wsparcia dla gospodarstwa to jest 15 tysięcy euro i z tej pozycji mamy możliwość na bieżąco korzystać.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#RafałRomanowski">Oczywiście wystąpiliśmy do Komisji Europejskiej z wnioskiem w sprawie dodatkowych środków, bo susza nie dotyczy tylko i wyłącznie Polski, obejmuje już cały obszar nad Bałtykiem, Skandynawię, Benelux, dawny DDR, czyli wschodnią część Niemiec. W części wschodniej Niemiec ten bilans wodny jest dużo bardziej krytyczny niż u nas, bo np. w okolicach Drezna to jest już grubo ponad 400 ml/m2, taka jest różnica, gdy porównamy rok do roku.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#RafałRomanowski">Tak jak wspomniałem, dla nas na chwilę obecną najistotniejsza jest intensywna praca komisji, mimo że być może są bolączki związane z zasobem kadrowym w ODR itp. Niestety, bez tych szacunków trudno nam będzie zrobić krok do przodu. Nie zgodzę się też z takimi opiniami, że bardzo długo będzie trwała weryfikacja wniosków składanych do wojewody. Wojewoda tylko i wyłącznie zatwierdza powyżej 30%, nic więcej do jego zadań nie należy. Tak więc chcemy, żeby jak najszybciej zostało to wyszacowane. Wtedy skierujemy konkretną pomoc do hektara na tę produkcję roślinną. I oczywiście jedyna rzecz, nad którą bardzo intensywnie się zastanawiamy, to jest powiązanie z produkcją zwierzęcą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JerzyChróścikowski">Jeszcze pan senator Pupa prosił o głos, ale zanim go udzielę, dorzuciłbym jedną rzecz, dlatego że dostaję masę telefonów. Jest klęska suszy, ale jest też klęska urodzaju, jeśli chodzi o owoce. To jest temat rzeka, temat na następne spotkanie, ale nie ukrywam, że już dzisiaj organizują się protesty, dzisiaj u mnie na Lubelszczyźnie spotykają się o godzinie 18.00 i strasznie alarmują, że coś trzeba zrobić z Ukrainą, z tymi napływami z Chorwacji i z innych regionów. Po prostu w ogóle nie ma skupu, skupy są pozamykane, nie skupują, rolnicy nie mają możliwości odstawiania produktów. Sytuacja zaczyna być dramatyczna. Mówię o Lubelszczyźnie, bo tam to widzę. Mógłby to potwierdzić pan przewodniczący izby. Prosimy o podjęcie jakichś działań w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JerzyChróścikowski">W wypowiedziach medialnych słyszymy, że rząd podejmuje działania, że UOKiK, że kontrole na granicach pod względem zawartości pestycydów, jeśli chodzi o import z Ukrainy… Obawy, które mają rolnicy, i to poważne, to obawy o to, że te podmioty gospodarcze mogą zniszczyć polską markę poprzez dodawanie złych produktów przywiezionych z Ukrainy. Prawdopodobnie, bo nie mamy pewności, ale może tak się zdarzyć, że cała niesprzedana produkcja może pójść na eksport i może zostać cofnięta, a wtedy stracimy, my wszyscy na tym stracimy. Dlatego prośba jest o to, żeby jak najwięcej inspekcji się w to włączyło i prowadziło kontrole, Panie Ministrze, bo to są obawy tak naprawdę o polską przyszłość, nie tylko o rolników, ale i o przetwórstwo, bo to może kosztować nas wszystkich. Teraz najbardziej cierpią na tym rolnicy. Tak że myślę, że ten temat jest znany ministrowi, w mediach, wszędzie jest o tym mowa, ale jest prośba… Ja dzisiaj telefonów z Lubelszczyzny mam mnóstwo, dlatego musiałem o tym panu ministrowi powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JerzyChróścikowski">Jeszcze pan senator Pupa. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZdzisławPupa">Panie Przewodniczący! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ZdzisławPupa">Często rozmawiamy w tej sali i w innych, w Senacie, w Sejmie o problemach, które dotyczą rolnictwa i anomalii pogodowych. To jest kolejna dyskusja, która dotyka wsi polskiej i suszy. Ciągle mówimy o tym, że trzeba tak ad hoc zaradzić problemom, które pojawiają się na wsi i w rolnictwie. Panowie bardzo słusznie mówili o retencji, te tematy są słusznie adresowane do rządu, bo chodzi o to, aby podejmować wysiłki związane i z małą, i z większą retencją. Bez tego nie ustrzeżemy się przed powodziami, bez tego nie ustrzeżemy się również przed suszą. Ta mała retencja, jak mi się wydaje, rozwiązywałaby wiele problemów, przed których rozwiązaniem stoimy. Myślę, że należałoby wywołać dyskusję już nie tylko na linii ministerstwo rolnictwa – Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, które przejęło wszystkie wody w Polsce i nimi zarządza, ale także włączyć w to Ministerstwo Środowiska, po to, aby przygotować program. Mamy już program „Czyste powietrze”. Teraz powinniśmy pomyśleć również o tym, co zrobić, aby zabezpieczyć nasz kraj przed anomaliami, które pojawiają się coraz częściej. W zeszłym roku było zimno, ponuro, deszczowo, a w tym roku jest odwrotna sytuacja. Należałoby podejmować takie decyzje, które by zapewniły pewną stabilność przynajmniej w gospodarowaniu na wsi. Stąd bardziej taki apel niż pytanie, apel o to, aby rozpoczynać takie dyskusje, zastanawiać się nad tym, jak pozyskać środki po to, żeby wtedy gdy te anomalie występują, można było im przeciwdziałać. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, pan prezes z Lublina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PiotrBurek">Piotr Burek, Lubelska Izba Rolnicza.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PiotrBurek">Wygląda to tak. Pan wojewoda lubelski poinformował nas, że u nas to wszystko funkcjonuje, działa, są te komisje. Niedobory występowały… Szczególnie tragicznie jest na północy naszego województwa, gdzie są słabsze gleby, i na południu, w okolicach Biłgoraja. Tam te niedobory są, pojawiają się. Wstępne szacunkowe zbiory z centrum to do 3 t rzepaku. Jednocześnie powiem tak: dobrze by było, żebyśmy zorganizowali ten skup rzepaku w święta, żeby to było uruchomione w niedzielę…</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#Gloszsali">Już działa.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PiotrBurek">Już działa. Tak? A dla ciągników?</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PiotrBurek">Chodzi o to, żeby otwarte były sklepy z częściami zamiennymi do różnych maszyn, żeby ten temat też popchnąć, żeby to było dozwolone.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PiotrBurek">Jeśli jeszcze mogę, to słowo o tym, co pan senator sugerował, chodzi o owoce miękkie. No, nie ulega wątpliwości, jak wiemy, ten rynek, organizacja rynku handlowego to jest 2004 r., tam różnie się to przewalało. Generalnie ten rząd wprowadził umowy kontraktowe. Powiem tak: na dzisiaj prawdopodobnie niewiele da się zrobić. Mówię tak, bo uczestniczę w pracach zespołu roboczego zajmującego się właśnie problemem owoców miękkich. Tydzień temu, bodajże w czwartek było spotkanie. To, co trzeba zrobić dziś, jak najszybciej, to uprościć sprawę tego pomocnika rolnika, żeby nie było 8 kartek, tylko 1 kartka, tak jak jest w Niemczech. Dyrektor departamentu w ministerstwie rolnictwa obiecał, że spróbuje to jak najszybciej zrobić, jak najszybciej tę legislację wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#RafałRomanowski">W Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PiotrBurek">To był ten pan dyrektor?</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#RafałRomanowski">Jeżeli chodzi o ministerstwo rolnictwa i pomocnika przy zbiorach, to ma pan 1 kartkę. Na 1 kartce…</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#PiotrBurek">Ale jest 8 kartek, my składamy 8 oświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#RafałRomanowski">Ale pan mówi o dyrektywie sezonowej, a nie o pomocniku przy zbiorach. Jeżeli chodzi o KRUS, to ma pan 1 kartkę, na odwrocie jest instrukcja obsługi wniosku i podpis.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#PiotrBurek">Okej, jasne.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#RafałRomanowski">Ten wniosek może pan zgłaszać przez ePUAP, drogą pocztową lub osobiście.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#PiotrBurek">Jasne, dobrze, miałem niedokładne informacje. Przekaże to. Jest to wyjaśnione. Okej.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#PiotrBurek">Następna sprawa. Mamy 42 zł za wypadek i to jest podzielne, natomiast 142 zł jest niepodzielne. Jesteśmy w stanie…</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#RafałRomanowski">Jeżeli chodzi o tę składkę, to jest ona niepodzielna.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#PiotrBurek">I nie ma na to szans?</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#RafałRomanowski">Wynika to ubezpieczenia społecznego ogólnego, nie dotyczy to tylko i wyłącznie rolników. Tak więc minister finansów ani Ministerstwo Zdrowia nie wyrażą na to zgody.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#PiotrBurek">Jasne. Po prostu grzecznie pytam, żeby była jasność.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#PiotrBurek">Następna sprawa. Pracujemy nad tym – chodzi o te umowy, które są – żeby te umowy były zawierane w marcu na przyszłość. Bo dzisiaj wygląda to tak, że przetwórnia mówi: no dobra… Zadawane pytanie było retoryczne: po co kupujecie agrest po 40 gr? Przetwórnie odpowiadały tak: a po co przywozicie? A więc te protesty, które się zapowiadają… Też tłumaczymy: proszę jechać pod przetwórnię…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RafałRomanowski">Panie Prezesie, ja odpowiem w ten sposób. Ja, mówiąc szczerze, nie do końca się zajmowałem owocami miękkimi, ale powiem o takiej sprawie. Obserwuję u polskich przetwórców pewną tendencję, dlatego bardzo mocno naciskałem na to, żeby rozpocząć kontrole we wskazanych zakładach przetwórczych – te kontrole rozpoczęły się w zeszłym tygodniu w piątek – ze wskazaniem konkretnych nazwisk i konkretnych podmiotów gospodarczych. Nie może być takiej sytuacji, że polski przetwórca, za przeproszeniem, wpuszcza w styczniu mrożoną wiśnię w ilości 10 tysięcy t na rynek europejski i z dnia na dzień cena tej wiśni spada o 30%, a później odbudowanie tej ceny trwa praktycznie do listopada roku następnego. I takie działanie polskich podmiotów gospodarczych w ostatnich 3–4 latach jest już rutyną. Rutynowe stało się przygotowywanie sadowników, ogrodników do tego, że w momencie zbiorów ceny będą spadały. I niestety graczami na rynkach europejskich obniżającymi ceny na tzw. przednówku w głównej mierze są polskie podmioty gospodarcze. Nie będę wymieniał konkretnych nazwisk, ale chodzi tu przede wszystkim o część wschodnią Mazowsza i dalej, te podmioty, które skupują właśnie na Lubelszczyźnie. To pan prezes może sobie już łatwo dopowiedzieć, o jakie podmioty gospodarcze chodzi i z jakimi nazwiskami te podmioty są związane. Niestety, tak to się odbyło, przynajmniej przez 2–3 ostatnie lata tak to się odbywało. Pan przewodniczący Chróścikowski wspomniał o UOKiK. To właśnie UOKiK w piątek rozpoczął kontrole w tych podmiotach. Ja już nie będę opowiadał o tych mitach, które krążą, o spotkaniach hotelowych i tym podobnych rzeczach, nie mam na to dowodów. Ale dowód w postaci urynkowienia w odpowiednim momencie odpowiedniej partii owoców mrożonych… To doprowadza do obniżenia ceny i z takimi faktami po prostu nie da się dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#RafałRomanowski">Panie Przewodniczący, tematów jest bardzo dużo, tematów złożonych, oczywiście jesteśmy gotowi na współpracę, ale dzisiaj, tak powiem delikatnie, już bym się odmeldował, bo od kilku minut w ministerstwie rolnictwa czeka na mnie 2 wojewodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JerzyChróścikowski">Jak rozumiem, wszystkie pytania już zostały zadane, w związku z tym wyczerpaliśmy… Pan tu jeszcze podnosi rękę. Tak?</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#Gloszsali">Było pytanie.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, Panie Piotrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PiotrSerafin">Tak, tak, bo było pytanie kierowane do KOWR. Ja nie widzę innej możliwości. Jak sama nazwa wskazuje, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa na pewno się włączy w to wszystko. Dyrektorzy oddziałów terenowych zostali zobligowani do monitorowania i przekazywania informacji na temat sytuacji, a my wtedy na pewno będziemy weryfikować także czynsze dzierżawy. Tak że tu będzie pełna pomoc ze strony Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JanHeichel">Jeszcze, jeśli można, jedna istotna uwaga. Czy KOWR będzie wymagał obecności swoich przedstawicieli w komisjach suszowych? Na podstawie praktyki z lat poprzednich mogę powiedzieć, że te protokoły były negowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PiotrSerafin">Będę szczery do bólu: według mnie nie będzie potrzebował przedstawiciela ze swojej strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyChróścikowski">Komisja powinna wystarczyć. Tak?</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RafałRomanowski">Szanowni Państwo, jest ustawa i jest rozporządzenie dotyczące Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeżeli mamy do czynienia z protokołem zatwierdzonym przez wojewodę, to jaka jest… Negowanie decyzji urzędnika Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa czy wcześniej Agencji Nieruchomości Rolnych… Ja sobie tego nie wyobrażam.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#RafałRomanowski">Dobrze. Nie wyobrażam sobie takiej możliwości.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#JanHeichel">Ja też sobie nie wyobrażam, ale tak…</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#Gloszsali">Panie Ministrze, ale jeszcze na gruntach…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PiotrSerafin">Jeżeli się zdarzy… Przepraszam bardzo, dajcie mi jeszcze trochę czasu, jestem dokładnie czwarty dzień i pełną gotowość… Przepraszam, że siedzę tak… No, z mojej strony jest pełna gotowość. Jeżeli zdarzy się jakiś kłopot w oddziałach terenowych, proszę nam to natychmiast zgłosić. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#Gloszsali">Jasna sprawa, nie muszą być, Panie Ministrze, tylko kwestionują później protokoły. Nieobecność na gruntach dzierżawionych pozbawiała…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyChróścikowski">Proszę państwa, no, nie wyrywajmy się w ten sposób, ja udzielam głosu. Ja rozumiem, że pan minister powiedział, a pan dyrektor potwierdził. Pan dyrektor wyraźnie powiedział, że jeśli będą jakieś kontrowersje, to należy zwracać się z tym do niego, a pan minister przyjmuje to do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JerzyChróścikowski">Proszę, jeszcze pan Czaja i kończymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#HerbertCzaja">Dziękuję, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#HerbertCzaja">Tak, króciutko. Chciałbym tutaj poprzeć pana senatora w sprawach małej retencji itd. Również pan dość mocno o tym wspominał. Ja chciałbym tylko dodać, że jestem zapraszany na spotkania spółek wodnych i tu również podkreśla się znaczenie małej retencji i w ogóle kwestię uregulowania stosunków wodnych, także w takim aspekcie, Panie Ministrze, żeby rozważyć możliwość, żeby np. zbieranie spółek wodnych… Jeżeli da się to prawnie włączyć przy podatku rolnym, to z pewnością te składki pomogłoby również w znacznej części poprawić, zwiększyć… Ale, jak mówię, to jest przyzwolenie rolników z terenu, bo z tym mają najwięcej problemów. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JerzyChróścikowski">Czy pan minister chciałby coś jeszcze dodać? Nie.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JerzyChróścikowski">Ja powiem tylko jedno, spółki wodne same wymagają pewnej reorganizacji, bo np. pole już dawno przekazałem, a oni mi do dzisiaj przysyłają informacje, że mam opłacić składkę. Więc tam bałagan jest totalny, mogę to potwierdzić osobiście. Wstyd mi, bo upłynęło tyle lat, pole przekazane na syna, syn też już tę działkę sprzedał, a oni nadal wysyłają i straszą sądami. No, niech spółki wodne zrobią porządek u siebie.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JerzyChróścikowski">W związku z tym, że wyczerpaliśmy porządek dzisiejszego posiedzenia, dziękuję wszystkim państwu za uczestnictwo.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#JerzyChróścikowski">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 17 minut 09)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>