text_structure.xml 236 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam serdecznie przedstawicieli rządu, panie i panów posłów oraz zaproszonych gości. W porządku obrad mamy trzy punkty, a w zasadzie cztery. Punkt pierwszy – informacja Ministra Skarbu Państwa na temat sytuacji ekonomicznej Krajowej Spółki Cukrowej oraz aktualnego stanu prac nad jej prywatyzacją. Punkt drugi – informacja Ministra Skarbu Państwa o aktualnym stanie prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego „Trzemeszno”. Punkt trzeci – aktualna sytuacja na rynku owoców i warzyw, a także na rynku zbóż i rzepaku. Punkt czwarty – sprawy różne. Salę mamy do godz. 14.00.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#KrzysztofJurgiel">Czy są uwagi do porządku obrad? Pan poseł Ajchler. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, właściwie to chciałem podziękować za to, że pan umieścił w porządku obrad informację na temat sytuacji na rynku owoców miękkich i warzyw oraz zbóż i rzepaku.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RomualdAjchler">Mam propozycję, dotyczącą właśnie porządku obrad, ale nie chodzi o porządek obrad w dniu dzisiejszym. Proponowałbym, aby prezydium Komisji z podobnym punktem wystąpiło za miesiąc – po wakacjach. Chciałbym, żeby minister rolnictwa złożył informację o tym, co w międzyczasie zdziałał; co zdziałał po kilkugodzinnym spotkaniu z rolnikami, które odbyło się przedwczoraj w ministerstwie rolnictwa. Na tym spotkaniu padły pewne zobowiązania w stosunku do tej grupy osób, a szczególnie dotyczy to plantatorów owoców miękkich i warzyw. Chciałbym wtedy zapytać pana ministra, co w ciągu miesiąca zrobił dla tej grupy rolników.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RomualdAjchler">Chciałbym uniknąć takiego rozwoju wydarzeń, że spotkamy się dzisiaj i porozmawiamy na temat zbóż, rzepaku, owoców miękkich i warzyw – i na tym sprawa się zakończy. Jednak naszym zadaniem powinno być konsekwentne skontrolowanie tego, co dzisiaj zostanie powiedziane i tego, co znalazło się w obietnicach, danych rolnikom trzy dni temu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RomualdAjchler">Dlatego też stawiam wniosek, aby prezydium Komisji zaraz po przerwie urlopowej zajęło się tą sprawą i w porządku obrad za miesiąc umieściło podobny punkt, dotyczący owoców i warzyw, a także zbóż i rzepaku. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję, panie pośle. Dzisiejszy punkt wynika z art. 157 regulaminu Sejmu, zgodnie z którym na pytanie, zadane przez posła na posiedzeniu Komisji, na następnym posiedzeniu rząd jest zobowiązany udzielić odpowiedzi. Ten tryb został wykorzystany, ale rzeczywiście tak, jak pan mówi, po wakacjach pierwszym tematem byłaby informacja o tym, co konkretnie zostało zrobione w kwestii producentów owoców miękkich.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KrzysztofJurgiel">Druga sprawa, przypominam, to ASF; sprawa jest ważna, bo w województwie podlaskim już mamy przypadek, że świnie hodowlane uległy zarażeniu. Tak że ten temat też na pewno będziemy musieli zaraz po wakacjach wstawić do porządku obrad. Dziękuję za tę propozycję. Sekretariat proszę o zapisanie obu tematów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KrzysztofJurgiel">Bardzo proszę pana ministra Skarbu o informację na temat sytuacji ekonomicznej w KSC. Mamy wszystko na piśmie, panie ministrze, więc proszę skrótowo powiedzieć o najważniejszych zagadnieniach i problemach oraz przekazać uwagi, które uznaje pan teraz za zasadne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechKowalczyk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Ogólną sytuację ekonomiczno-finansową Krajowej Spółki Cukrowej uważamy za dobrą. Rok obrotowy spółki jest liczony od 1 października danego roku kalendarzowego do 30 września następnego roku. Pokrótce przedstawię wyniki spółki.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechKowalczyk">Zysk ze sprzedaży za rok obrotowy 2012/2013 r. wyniósł około 458 mln zł. Od 1 października 2013 r. do 31 maja 2014 r. to ponad 184 mln zł. Zysk netto za poprzedni rok obrotowy 2012/2013 wyniósł 381mln zł. Do tej pory zysk netto od 1 października 2013 r. do 31 maja 2014 r. to ponad 152 mln zł. W roku obrotowym 2012/2013 spółka wypłaciła zaliczkę na poczet dywidendy w wysokości 138,694 mln zł, w tym dla Skarbu Państwa – ponad 110,5 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechKowalczyk">Jeżeli chodzi o wskaźniki rentowności, to, według stanu na 31 maja 2014 r., wynoszą one: rentowność sprzedaży – 9,1%, rentowność majątku – 6,7%, rentowność kapitałów własnych – 7,8%. Wysokość wskaźników rentowności wskazuje na prowadzenie przez spółkę rentownej działalności, chociaż wysokość wskaźników obniża się. Wskaźniki płynności kształtują się na poziomie wyższym niż uznawany za bezpieczny. Na koniec maja 2014 r. wskaźnik płynności bieżącej wyniósł 8,05. Spółka nie ma żadnych problemów z utrzymaniem bieżącej płynności finansowej.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechKowalczyk">Jeżeli chodzi o proces prywatyzacji KSC, to państwo zebrani na sali wiedzą, że wszystko zaczęło się od rozporządzenia Rady Ministrów z 30 listopada 2004 r. Pierwsze działania prywatyzacyjne wobec KSC zostały podjęte przez ministra Skarbu Państwa w lipcu 2006 r. – wówczas została podpisana umowa z doradcą na wykonanie analiz przedprywatyzacyjnych. Odbiór analiz oraz prospektu emisyjnego nastąpił w kwietniu 2007 r. Z uwagi na trwający proces restrukturyzacji majątku spółki minister Skarbu Państwa nie podjął decyzji o wszczęciu prywatyzacji KSC S.A.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechKowalczyk">22 kwietnia 2008 r. Rada Ministrów przyjęła plan prywatyzacji na lata 2008–2011. Dnia 15 października 2010 r. MSP podjęło decyzję o wszczęciu procesu prywatyzacji KSC. Po odstąpieniu przez MSP od oferty publicznej i zakończeniu pierwszej próby prywatyzacji spółki w dniu 30 marca 2012 r. resort Skarbu kontynuuje obecnie prace, mające na celu przeprowadzenie prywatyzacji KSC zgodnie – podkreślam – zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi, to jest w trybie oferty publicznej, skierowanej do pracowników spółki i plantatorów buraków cukrowych, związanych umowami kontraktacji z Krajową Spółką Cukrową.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WojciechKowalczyk">Od października 2013 r. prowadzone są konsultacje z reprezentantami uprawnionych do nabycia akcji spółki, które dotyczą założeń koncepcji prywatyzacji. Odbyło się dotychczas sześć spotkań, m.in. 3 października i 28 listopada zeszłego roku, a także 7, 15 i 28 kwietnia oraz 26 maja 2014 r. Jednym z głównych i podstawowych założeń prywatyzacji KSC jest pełne przekazanie uprawnionym władztwa w spółce. W związku z powyższym kluczową kwestią jest zapewnienie jak najbardziej powszechnego uczestnictwa uprawnionych w planowanym procesie prywatyzacji. Powinno to gwarantować osiągnięcie i utrzymanie w długiej perspektywie czasowej plantatorsko-pracowniczego charakteru spółki.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WojciechKowalczyk">Osiągnięcie powyższego celu musi jednocześnie uwzględniać interes Skarbu Państwa. MSP stara się poszukiwać rozwiązań, umożliwiających przeprowadzenie procesu prywatyzacji KSC w taki sposób, aby satysfakcjonował on obie strony. Dotychczas podczas konsultacji doprowadzono do szeregu ustaleń, dotyczących założeń planowanej koncepcji prywatyzacji spółki.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WojciechKowalczyk">Jeżeli chodzi o kwestie, w których mamy porozumienie, to przede wszystkim dotyczy to takich obszarów, jak, po pierwsze, zapłata w ratach za nabywane akcje; płatność za akcje zostanie rozłożona na 7 lat. Pierwsza wpłata musi wynosić 20% wartości całej transakcji. Po drugie, jest też porozumienie odnośnie do możliwości skorzystania z pożyczek na zakup akcji, udzielanych przez spółkę z utworzonego na ten cel kapitału rezerwowego. Po trzecie, jest to porozumienie odnośnie do wykonywania prawa głosu z akcji przez uprawnionych z momentem przeniesienia akcji oraz zachowanie prawa do dywidendy. Po czwarte – ustanowienie zastawu rejestrowego na nabywanych akcjach na rzecz Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WojciechKowalczyk">Po piąte, cena za akcję spółki ustalana będzie przez MSP na podstawie sporządzonej przez doradcę wyceny spółki. Informacje udostępniane w prospekcie emisyjnym będą wystarczające do sporządzenia oszacowania wartości akcji. Dodatkowo przygotowana będzie przez zarząd KSC prezentacja spółki. Szósty punkt – planowane jest przeprowadzenie prac, związanych ze zmianą rozporządzenia Rady Ministrów, o którym wcześniej wspomniałem, czyli rozporządzenia z 30 listopada 2004 r. w sprawie programu prywatyzacji KSC oraz trybu zbywania akcji tej spółki plantatorom buraków cukrowych oraz pracownikom. Chodzi szczególnie o zmianę terminów poszczególnych etapów oferty w celu usprawnienia przeprowadzenia planowanego procesu.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WojciechKowalczyk">Kwestie, w których nie osiągnęliśmy dotychczas porozumienia. Otóż mamy trzy zasadnicze kwestie, które są bardzo ważne dla ministra Skarbu Państwa. Po pierwsze, to jest kwestia jednokrotnego przeprowadzenia procesu prywatyzacji na rzecz uprawnionych na podstawie wspólnie wypracowanych rozwiązań i związana z tym możliwość podwyższenia maksymalnej ilości akcji, możliwych do nabycia przez jednego uprawnionego. Druga kwestia to w przypadku nieuplasowania co najmniej 90% akcji oferowanych, przeprowadzenia przez Skarb Państwa ewentualnej redukcji dokonanych przez uprawnionych zapisów na akcje, tak, aby Skarb Państwa pozostał właścicielem 51% akcji KSC. A trzecia kwestia to jest kwestia wkładu własnego uprawnionych, wymaganego przy płatności pierwszej raty należności za akcje; pierwsza rata zgodnie z oczekiwaniami MSP nie może być finansowana wyłącznie ze środków pochodzących z pożyczek z KSC.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#WojciechKowalczyk">W ocenie ministra Skarbu Państwa, przyjęcie zasad przeprowadzenia prywatyzacji KSC, proponowanych przez reprezentantów uprawnionych – a szczególnie przyjęcie propozycji ograniczenia ilości możliwych do nabycia akcji spółki od 0,1 do 0,2% akcji oferowanych oraz w przypadku nieuplasowania wszystkich oferowanych akcji powtórzenie procesu prywatyzacji po upływie 6 miesięcy – powodowałoby poniesienie przez MSP znacznych kosztów. Koszty byłyby związane z ponowieniem oferty publicznej, a nie dawałoby to w zamian pewności tzw. wyjścia Skarbu Państwa ze spółki w ramach ponowionej procedury. Ryzyko pozostania przez Skarb Państwa w wyżej opisanym przypadku z pakietem mniejszościowym akcji KSC jest oceniane przez MSP jako poważne.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WojciechKowalczyk">Zdając sobie sprawę, że kluczowa z punktu widzenia uprawnionych do nabycia akcji KSC jest cena, po której akcje będą oferowane do sprzedaży oraz ograniczona siła nabywcza części z uprawnionych, MSP prowadzi obecnie odpowiednie działania. Celem tych działań jest rozpoznanie możliwości pozyskania zewnętrznych źródeł finansowania nabycia akcji KSC przez uprawnionych. Podjęliśmy konsultacje z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, które dotyczą możliwości wykorzystania instrumentów pomocy znajdujących się w dyspozycji ARiMR oraz instrumentów finansowania dłużnego znajdujących się w dyspozycji wybranych banków. Odbyliśmy spotkania z bankami z szeroko rozumianego sektora Skarbu Państwa, głównie z bankami spółdzielczymi.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#WojciechKowalczyk">To wszystko w pierwszym punkcie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję bardzo. Czy przedstawiciele pracowników i plantatorów są tutaj obecni? Chcecie państwo zabrać głos przed pytaniami posłów? Bardzo proszę. Pan reprezentuje związek plantatorów, tak? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławBarnaś">Stanisław Barnaś, Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławBarnaś">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo. Panie ministrze, trzeba chyba pana trochę sprowadzić na ziemię. Nie tak przewiduje ustawa cukrowa, jak pan to przedstawił. Ustawa cukrowa wyraźnie mówi, że sprzedaje pan KSC plantatorom i pracownikom. Ustawa nie mówi, że sprzedaje pan jakiś koncern; to dotyczy dołączonych, dokupionych zakładów. Teraz każe się nam za to płacić.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławBarnaś">Jeżeli chodzi o prywatyzację, która się zaczęła, to ustawa cukrowa nie przewiduje, żeby pan sobie zastrzegał, że pan musi sprzedać 90% akcji. Ustawa mówi: pierwsze rozdanie, drugie rozdanie i trzecie rozdanie bez prawa głosu.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StanisławBarnaś">Trzeba się nad sprawą zastanowić, bo to, co ja zauważam – nie od dzisiaj, ale już od dwóch lat – to zauważam, że ministerstwo Skarbu, czyli rząd, nie chce nam sprzedać spółki. Jeżeli rząd chciałby sprzedać KSC, to na pewno już dawno byśmy się dogadali i spółka miałaby właściciela – właściwego właściciela, który zarządzałby prawidłowo spółką. Spółka jest dzisiaj zarządzana prawidłowo, tylko plantator z tego nie ma nic.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StanisławBarnaś">Myślę, że spotkanie grupy negocjującej powinno się odbyć jak najwcześniej, a nie co miesiąc czy co półtora zmienia się wiceministra „obsługującego” prywatyzację KSC. To nie tędy droga. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławLubaś">Dzień dobry państwu. Stanisław Lubaś, przewodniczący Sekcji Krajowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Przemysłu Cukrowniczego.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławLubaś">Proszę państwa, prywatyzację chcieli zrobić pracownicy i plantatorzy. Dwa lata temu rzeczywiście była realna szansa na to, że pracownicy i plantatorzy przystąpią do prywatyzacji. Pojawiła się grupa biznesowa, które utrąciła nam tę prywatyzację i spowodowała, że prywatyzacja się nie udała. Gdyby się udała, to dzisiaj właścicielami „Polskiego Cukru” to byłby nie wiem kto, ale prawdopodobnie byłby już sprzedany w znacznej mierze. A jeżeli nie, to na pewno nie byliby to pracownicy i plantatorzy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławLubaś">Drugi raz rozmawialiśmy z ministerstwem. Rzeczywiście, jest tak, jak powiedział kolega Stanisław – ci „ministrowie od cukru” zmieniają się jak w kalejdoskopie. Ustaliliśmy pewną ścieżkę prywatyzacji i chcieliśmy ją przeprowadzić, biorąc pod uwagę to, że część bądź znaczna część środków, których trzeba na pokrycie zapłaty za akcje, będzie pochodziła z dywidendy, czyli z zysku, jaki spółka wypracuje. Niestety, pomimo naszego trzytysięcznego protestu w Warszawie – przed ministerstwem Skarbu, przed Sejmem, przed parlamentem i przed Urzędem Rady Ministrów – minister unieważnił tę prywatyzację.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#StanisławLubaś">Od tego momentu dzieją się dziwne rzeczy. Zmieniają się kolejni ministrowie odpowiedzialni za prywatyzację, a sprawy nie biegną do przodu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#StanisławLubaś">W międzyczasie zmieniła się sytuacja ekonomiczna cukrowni, co jest bardzo istotne. Dziś już nie ma tak dużych zysków, jakie były jeszcze dwa lata temu. Dziś nie wiemy, co będzie po 2017 r., gdy wejdzie reforma i całkowita liberalizacja rynku cukru. A co z tym się wiąże, to nie będzie żadnych kwot cukrowych i w związku z tym różnie może być. Może być tak, że znów będziemy mieć dobre czasy dla cukrownictwa, ale być może nie sprostamy konkurencji koncernów zagranicznych albo będzie nam trudno jej sprostać – szczególnie konkurencji koncernów francuskich i niemieckich, które są potentatami w produkcji cukru. A zatem sytuacja zmieniła się diametralnie.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#StanisławLubaś">W międzyczasie Skarb Państwa wziął ogromną dywidendę z cukrowni; dywidendę, która mogła pracować na rzecz akcji dla pracowników i plantatorów, czyli na zapłatę za akcje dla plantatorów, bo tak to było pomyślane. W dzisiejszej sytuacji zyski są już znacznie mniejsze, a przecież nie wiemy, jak to będzie w przyszłości. Jak kształtują się ceny cukru, to każdy wie – widać to w sklepach, widać w marketach. Jest to już w zasadzie poziom kosztów produkcji. W związku z tym klimat do prywatyzacji, przynajmniej wśród pracowników, znacznie ostygł.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#StanisławLubaś">W tej chwili najważniejszą rzeczą, o której minister powinien powiedzieć na samym początku, to jest cena, za jaką nam te akcje sprzeda. To nie może być takie mydlenie oczu, że doradca określi, doradca powie to czy tamto. Koncernom zagranicznym sprzedano Śląską Spółkę Cukrową – 16 cukrowni, powtórzę to – za 238 mln zł. Sprzedano Francuzom, później Niemcom, bo taka wtedy była potrzeba. A dzisiaj od polskich plantatorów, polskich pracowników chce się 2 – 3 zł czy nie wiem ile. To są kwoty nierealne i nikt tych pieniędzy nie zapłaci. Naszym zdaniem, pierwsza sprawa to jest cena za akcję. Jeżeli będziemy wiedzieli, za ile minister chce sprzedać akcje – i czy chce sprzedać – to rzeczywiście możemy przystąpić do prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#StanisławLubaś">Dzieją się różne rzeczy. W prasie można przeczytać różne informacje o tym, co się zamierza zrobić z „Polskim Cukrem”. Myślę, że posłowie też o tym wiedzą. Nie chciałbym, żeby tu trwały jakieś gierki.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#StanisławLubaś">Natomiast rzeczywiście można zbudować silną firmę spożywczą na bazie „Polskiego Cukru” i minister Skarbu Państwa ma w swoim portfelu takie zakłady, które może wnieść do spółki. Są to zakłady, które nie będą wymagały natychmiastowej restrukturyzacji i dokładania pieniędzy – zresztą tych pieniędzy może w KSC nie być – ale mogą pomóc i być taką drugą czy trzecią „nogą” Krajowej Spółki Cukrowej. To minister Skarbu również może zrobić.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#StanisławLubaś">Dlatego oczekujemy tu jasnej deklaracji ze strony ministerstwa, co zamierza zrobić, ponieważ te spotkania, które się odbyły, niczego nie wnoszą. A czas ucieka i czas na prywatyzację w znacznej mierze już minął. Minął ze względu na to, że zyski, które spółka generowała, a miały być przeznaczone na prywatyzację, po prostu już bezpowrotnie wziął Skarb Państwa.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#StanisławLubaś">Oczywiście, też muszę przyznać tutaj rację, że dzięki operatywności zarządu, ale i pomocy ministerstwa, które może o tym nie wiedziało, a może wiedziało, cukrownie zostały w znacznej mierze doinwestowane. Proszę państwa, w każdą cukrownię zainwestowano prawie 300 mln. To spowodowało, że dzisiaj „Polski Cukier” jest łakomym kąskiem. Proszę spojrzeć, że w te 60% rynku, który mają Niemcy, było prawie zero inwestycji. To są tylko inwestycje w cukier, w silosy cukru, bo Polacy cukru będą potrzebowali i niekoniecznie będzie to polski cukier. Niekoniecznie będzie to cukier pochodzący od polskich rolników, z polskich pól i przez Polaków wyprodukowany.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#StanisławLubaś">Natomiast „Polski Cukier” rzeczywiście jest firmą już w tej chwili dopracowaną i szkoda byłoby, żeby w wyniku jakichś tam gier takich lub innych stał się czyjąś tam własnością, a później zostałby sprzedany. KSC musi być własnością pracowników i plantatorów. W tym kierunku będziemy prowadzić wszelkie działania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję panu. Bardzo proszę, teraz pan. Proszę konkludować wystąpienia wnioskami, jak pan przewodniczący i powiedzieć, czego się oczekuje od ministerstwa – bo taki też jest cel posiedzenia Komisji. Oczywiście, jeśli można. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofNykiel">Dobrze. Krzysztof Nykiel, Rada Związków Plantatorów Buraka Cukrowego przy KSC.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#KrzysztofNykiel">Panie przewodniczący, panie posłanki, panowie posłowie. Proszę państwa, mnie się już mylą nazwiska wiceministrów – podsekretarzy stanu, którzy zajmowali się prywatyzacją KSC. A pan minister Karpiński do dziś nie znalazł chwili czasu, żeby spotkać się z grupą, która z ministerstwem rozmawia na temat prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Bo po restauracjach chodzi.)</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#KrzysztofNykiel">13 czerwca jako Rada Związków wysłaliśmy pismo do ministerstwa Skarbu z prośbą o spotkanie z panem ministrem Karpińskim, bo to minister konstytucyjny powinien swoją osobą i majestatem urzędu potwierdzić, że rząd chce tę spółkę sprywatyzować. Do dzisiaj nie ma odpowiedzi na to pismo. Moim zdaniem, negocjacje zostały przerwane. Nie wiemy, co się dzieje, nie ma kontaktu. W związku z tym żądamy jak najszybszego spotkania z panem ministrem Karpińskim. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę pana o zabranie głosu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrzysztofJurgiel">Pan Kamil Zawadzki, akcjonariusz i plantator:</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KrzysztofJurgiel">Kamil Zawadzki. Jestem akcjonariuszem i plantatorem.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KrzysztofJurgiel">Chciałbym się odnieść do tego, w jakiej kondycji jest w tej chwili spółka. Oczywiście, spółka jest łakomym kąskiem, tak jak panowie tutaj wspomnieli, ale chciałem się zwrócić do pana ministra z pytaniem, czy ministerstwo ma nadzór nad tym, co się dzieje w spółce, ponieważ inwestycje, poczynione przez spółkę, nie są do końca trafne.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#KrzysztofJurgiel">W mojej ocenie, nie jest trafna inwestycja w Mołdawii, która kosztowała spółkę łącznie prawie 200 mln zł zaangażowania w zakup, w poręczenia i w modernizację. Spółka mołdawska za bieżący rok obrotowy przyniosła już 4 mln zł straty. Dołączenie do spółki zakładów we Włocławku; zakup od prywatnej firmy, a to jest tak naprawdę sam zakład – bez żadnej marki, bez rynków zbytu – i KSC podejmuje działania budowania marki w pierwszym roku za 9 mln zł. To ja się pytam, czy to mają być te drugie, trzecie „nogi”, które będą ratowały spółkę? Ponieważ jak na razie te zakłady generują stratę. Ministerstwo podjęło jako akcjonariusz większościowy decyzję o budowie zakładu słodyczy, podczas gdy Fabryka Cukierków „Pszczółka” za ostatnie 4 lata przyniosła niecałe 600 tys. zysku. Natomiast podjęto decyzję o wydaniu 125 mln zł przez najbliższe lata, bodajże do 2017 r.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#KrzysztofJurgiel">Pytam się teraz, czy taka spółka – z takimi zadłużeniami i z takimi obciążeniami – zostanie przekazana plantatorom do prywatyzacji? Z czego w takim razie – przy spadającej koniunkturze na cukier – mają plantatorzy to spłacać? Jak ma wyglądać ten mechanizm, dotyczący zapłaty za akcje z zysków pochodzących z dywidendy, jeżeli w najbliższych latach tych zysków prawdopodobnie nie będzie? Na koniec tego roku obrotowego planuje się zysk 150 – 170 mln. Zamknijmy rok, bo ceny cały czas spadają, zamknijmy ten rok obrotowy i zobaczymy, jaka będzie kwota zysku. A jeśli w ciągu najbliższych 3 – 4 lat planuje się wydanie 125 mln, to ja się pytam, gdzie będzie ten zysk?</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#KrzysztofJurgiel">Jest Rada Nadzorcza. Rada Nadzorcza się zmienia, została powiększona i nie widać żadnych efektów.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#KrzysztofJurgiel">Oczekuję informacji od pana ministra, jakie kolejne inwestycje spółka będzie podejmowała i ile jeszcze tych pieniędzy zostanie wydanych ze spółki? Co tak naprawdę zostanie do sprywatyzowania? Długi? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję bardzo. Panie pośle, po gościach. Teraz poproszę pana z komitetu o zabranie głosu, potem jeszcze pan poseł Janowski, a następnie zabiorą głos posłowie.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#KrzysztofJurgiel">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MariuszMusiej">Dzień dobry państwu. Mariusz Musiej, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Plantatorów Buraka Cukrowego przy KSC. Witam serdecznie wszystkich zgromadzonych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MariuszMusiej">Panie ministrze, należy tutaj zadać wiele pytań i odpowiedzi też same się nasuwają. Zdał pan sprawozdanie, z którego nic nie wynika. Przeczytał pan troszeczkę statystyki, a my dalej nic nie wiemy. Mówi pan o tym, że jest interes w prywatyzacji zgodnie z ustawą, z interesem uprawnionych, czyli plantatorów i pracowników oraz z interesem Skarbu Państwa. Czy nie jest interesem Skarbu Państwa, aby do uwolnienia rynku cukru po 2017 r. szła grupa polskich rolników z polską marką, związana z polskim przetwórstwem, silna i przygotowana do konkurowania? Czy też prowadzicie nas boso do tej konkurencji?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MariuszMusiej">Mówi pan, że rząd sprzeda spółkę. Chciałem tylko zaznaczyć, że rząd już sprzedawał – i przemysł cukrowniczy, i inny przemysł branży spożywczej. Gdyby nie opór związkowców, gdyby nie opór rolników, plantatorów, to nie byłoby już spółki, bo jakoś nie było wtedy chętnych do jej utworzenia. Nikt nie chciał się nią zająć, gdy miała 300 mln zł długu. O, tak – dobrze by było za przysłowiowy grosz, tak jak śląską spółkę, jeszcze i tę sprzedać.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MariuszMusiej">Gdy rolnicy zrezygnowali z ceny za buraki, brali cenę na granicy opłacalności przez lata, czekali na zapłatę za buraki, a dzięki temu wypracowali zyski, to pan teraz mówi, że jest koncern. Pan mówi o rozszerzaniu tego koncernu, budowaniu, włączaniu w to innych zakładów. Powiem krótko – ta spółka jest spółką plantatorów i rolników. Państwo jesteście tylko upoważnieni przez plantatorów, rolników, przez pracowników do zarządzania w ich imieniu tą spółką. Przyszedł czas, żeby z powrotem plantatorzy, rolnicy i pracownicy stali się jej właścicielami.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MariuszMusiej">Druga sprawa. Organizowane są różne „Dni pola” – takie dmuchane balony. Mówię to w imieniu rolników. Na tych spotkaniach zabrakło informacji, tak jak ostatnio w tym roku, o stanie prywatyzacji, o kierunkach rozwoju. Były tylko jakieś piosenki i zespoły, a 2,5 tys. rolników poszło z niczym do domu, bez żadnej informacji. Mało tego. Milczenie pana Gabriela Janowskiego, który tam nie zabrał głosu, zostało odebrane jako istniejące jakieś drugie dno w procesie – czy prywatyzacji, czy też rozwoju spółki. Dlaczego osoba tak identyfikowana z Krajową Spółką Cukrową przy spotkaniu z plantatorami nie zabiera głosu w tak ważnych sprawach dla rolników i plantatorów?</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MariuszMusiej">Być może trzeba jakoś tę spółkę wyprowadzić z polskiego kapitału, z polskiej marki, poprzez giełdę czy w inny sposób? Nie oszukujmy się. Interesy i interesiki.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#MariuszMusiej">Oczekujemy, że spółka będzie sprywatyzowana szybko i konkretnie. Co to znaczy? Jest jakaś ciągłość rządu. A tu ciągle: to nie my, to oni. To tamta ekipa, to ta ekipa. Jest ciągłość rządu, jest odpowiedzialność państwa za stan gospodarki, za rozwój polskiego społeczeństwa. Bez względu na to, jak Unia będzie się integrowała, jak Unia będzie się jednoczyła, to zawsze będą narodowe interesy, będą grupy, będą...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofJurgiel">Proszę. Postulat jest jasny. Przepraszam pana. Panowie oczekujecie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariuszMusiej">Oczekujemy, żeby...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofJurgiel">Zgodnie z ustawą sprywatyzować, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MariuszMusiej">Zgodnie z ustawą. Oczekujemy, żeby utworzyć fundusz prywatyzacyjny, żeby umożliwić zapłatę z zysków za pierwszą ratę akcji, żeby ograniczyć do 0,1% nabycie akcji przez uprawnionych. Wykonać to wszystko, co jest zapisane w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MariuszMusiej">Wszyscy wszystko wiedzą, tylko nic się nie dzieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję bardzo. Pan Janowski. Tylko proszę bardzo krótko, żebym nie musiał przerywać. Proszę o postulaty i zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KrzysztofJurgiel">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#KrzysztofJurgiel">Rezygnuję w tej chwili z głosu, żeby było bardzo krótko, a proszę o możliwość krótkiej wypowiedzi na zakończenie.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#KrzysztofJurgiel">Zobaczymy. Szansa była. Teraz parlamentarzyści. Pan poseł Olejniczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#CezaryOlejniczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, państwo ministrowie, państwo prezesi, szanowni rolnicy. Kwestia prywatyzacji KSC – to jest moja pierwsza kadencja i praktycznie od pierwszego dnia, czyli już trzeci rok, trwa ta dyskusja. Tak jak moi przedmówcy mówili, kolejni ministrowie, wiceministrowie, ministrowie Skarbu Państwa się zmieniają, ale odpowiedzialność za siedem lat ponosi PO i PSL. Jest po prostu odpowiedzialność polityczna. Wiemy, że ministrowie mogą się zmieniać. Teraz jest minister Karpiński i, tak jak tu jeden z przedmówców powiedział – minister nie ma czasu, żeby się spotkać z plantatorami. To jest naprawdę skandal. Tu, na tym posiedzeniu Komisji, powinien być minister Skarbu Państwa, który powinien powiedzieć rolnikom, plantatorom i pracownikom KSC, co dalej będzie z tą spółką: kiedy akcje tejże spółki zostaną przekazane plantatorom i pracownikom, a także – na jakich zasadach.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#CezaryOlejniczak">Od kilku lat KSC próbuje konsolidować przemysł rolno-spożywczy w Polsce, czyli to, co zostało z tego przemysłu. Płaczemy w czasach klęski urodzaju, tak jak w ostatnim czasie w przypadku owoców miękkich, że nie mamy swojego przemysłu rolno-spożywczego. No nie mamy, bo go sprzedaliśmy w latach dziewięćdziesiątych. Za bezcen został wyprzedany. Została tylko KSC i jeszcze trochę własności Skarbu Państwa w polskiej ziemi, w spółkach strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#CezaryOlejniczak">Mam pytanie do ministra Skarbu Państwa. Czy państwo zamierzają dalej konsolidować wokół Krajowej Spółki Cukrowej Elewarr, bo też takie słuchy chodzą? Chodzą też słuchy, że macie przejąć wszystkie te spółki związane z Elewarrem, które są rozmieszczone w całym kraju, m.in. również Zamojskie Zakłady Zbożowe i to, co jest w Elewarze. „Trzemeszno”, tak jak to jest podane tu w materiale, już zostało praktycznie przejęte. Młyn Stoisław przejęto w poprzednim roku. KSC kupiła również spółkę z Włocławka, która ma robić przetwory owocowo-warzywne. Jeśli to ma być recepta na utrzymanie przemysłu rolno-spożywczego w rękach państwowych, no to chyba nie tędy droga.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#CezaryOlejniczak">W związku z tym ponawiam pytanie – kiedy MSP przedstawi jasny program prywatyzacji KSC? A także pytam, czy KSC w najbliższym czasie zamierza przejąć zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego w Polsce – czytaj: Elewarr i inne zakłady?</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#CezaryOlejniczak">Tak, jak tu moi przedmówcy powiedzieli, oni są w większości plantatorami buraka cukrowego. Rozumiem, że państwo próbujecie podnosić...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławLubaś">I pracownikami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#CezaryOlejniczak">I pracownikami. Tak, przepraszam, panie przewodniczący. Pracownikami. Wcześniej mówiłem również i o pracownikach. Państwo podnosicie wtedy wartość spółki. Państwo, pracownicy i plantatorzy, chcą prywatyzacji KSC. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję. Pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję, panie przewodniczący. Rozszerzę jeszcze troszeczkę ten wątek, który podniósł pan poseł Olejniczak. Trzy dni temu nasz klub spotkał się – i większość klubów i posłów z różnych opcji politycznych pewnie też się spotkała – z rolnikami, którzy protestują w sprawie owoców miękkich. Dzisiaj mamy tego przykład. Na tym spotkaniu rolnicy występowali z postulatami, aby w pewnym sensie uniezależnić się od tych, którzy dzisiaj narzucają ceny skupu owoców miękkich; tu w tym przypadku przez analogię można mówić już za chwilę także i o przemyśle cukrowniczym. Narzucają ceny, nie płacąc nawet tyle, ile rolników kosztuje zbiór tych owoców. To jest zwyczajne nieporozumienie, zwyczajny skandal. A dzieje się tak wtedy, kiedy rolnicy nie są właścicielami zakładów przetwórczych.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RomualdAjchler">Jeżeli dzisiaj minister Skarbu postąpi w podobny sposób i tylko będzie patrzył za środkami finansowymi, za pieniędzmi – czy, jak to się mówi zwyczajowo, za mamoną – to doprowadzi do takiej samej sytuacji i spółka trafi w inne ręce. Rolnicy zostaną, krótko mówiąc, poprzez różne manipulacje oszukani. Dlatego nie powinno się działać na wzór tych błędów, które popełniono w przeszłości. Sądzę, że rząd powinien wyciągnąć wnioski z tamtego okresu.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RomualdAjchler">Trzeba zrobić wszystko, aby właścicielami – w tym przypadku cukrowni czy właścicielami zakładów przemysłu warzywniczego – byli ci, którzy produkują. Producenci. Jest możliwość stworzenia grup producentów – myślę o kwestiach, dotyczących konsolidacji produkcji – i jest również możliwość, aby te grupy producenckie były wyposażone w odpowiednie środki. Jest na to czas, ponieważ pewne rozwiązania, związane z propozycjami, które poszły do Komisji Europejskiej, można poprawić tak, aby te grupy wzmocnić, aby mogły postawić na swój przemysł.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#RomualdAjchler">Dzisiaj mamy taką oto sytuację, że przemysł rolno-spożywczy otrzymał ogromne środki na modernizację z Unii Europejskiej, a o podpisywaniu umów kontraktacyjnych z rolnikami nie ma mowy. Dyktują warunki, które stawiają rolników w sytuacji bez wyjścia. Stąd się biorą protesty, dlatego jest tego typu niezadowolenie. Przecież będziemy mówić o rzepaku, a prywatyzacja spółki cukrowej to jest to samo, tylko w innym dziale. W 2013 r. rzepak kosztował 2 tys. zł, a dzisiaj kosztuje 1 tys. zł czy poniżej 1 tys. i nikt się tym nie martwi. Dlaczego są takie ceny? Otóż dlatego, że się otwiera granicę. Otwiera się granicę, zwalnia się niektórych dostawców czy importerów z cła i to się dzieje kosztem polskich rolników. Nie tak powinna wyglądać gospodarka, nie tak powinien działać dobrze funkcjonujący gospodarz.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#RomualdAjchler">W związku z tą sytuacją i wracając do spółki cukrowej to nie wyobrażam sobie, żeby właścicielami KSC był ktoś inny, a nie rolnicy, czyli plantatorzy, no i pracownicy, bo to jest niezbędny element prywatyzacji. Minister Skarbu Państwa żadnej łaski nie robi, że ma się spotkać z plantatorami. A jeśli nie chce się spotkać, to przecież bycie ministrem nie jest obowiązkowe. To niech się zwolni albo poda do dymisji, jeśli nie ma czasu lub nie potrafi się spotkać z tymi, od których zależy jego los. Wybierzemy wtedy innego ministra i on będzie miał chyba czas spotkać się, rozwiązywać sprawy rolników i pracowników, a nie tylko udawać, że coś w tym kierunku się robi.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, powiem tak – otóż sposób łączenia spółek czy dołączania do spółek udał się w jednym przypadku. Do spółek strategicznych Skarbu Państwa – myślę tu o spółkach rolnych – dołączono stada ogierów; wiele z nich zostało uratowanych i świetnie dzięki temu prosperuje. Natomiast nie można tego przykładu przekładać na innych. Nie zdziwiłbym się, gdyby przyłączono do spółki cukrowej jakąś hutę, chcąc ją ratować i po to, żeby rolnicy sfinansowali jej straty. Tak robić nie można. Może to robić ktoś, kto ani nie ma wyobrażenia o gospodarce, ani nie wie, jak to funkcjonuje – bo tylko ponad wszystko przedkłada się interesy, pieniądze. Nie patrzy się na rodzimą produkcję ani na to, co będą robić rolnicy czy co będzie się działo dalej.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#RomualdAjchler">Chyba mówiłem w ub. r. o sprawie prywatyzacji przemysłu ziemniaczanego i o tym, że likwiduje się wszystko po kolei. Za chwilę się dowiemy, że jest niepotrzebna kwota skrobiowa, którą mamy, że zakłady są niepotrzebne. Dowiemy się, że my jako Polacy możemy tylko sprzedawać pracę; rolnicy mogą sprzedawać tylko pracę, a wszystkie profity będzie zbierał obcy kapitał. Trzeba z tym skończyć. Trzeba od podstaw budować przemysł rolno-spożywczy, bo o tym w tej chwili tu mówimy. Trzeba pomagać, na ile to jest możliwe, wykorzystując przy tym ostatnią szansę, jaką daje KE w tej perspektywie finansowej; te środki należy zaangażować.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#RomualdAjchler">Ci, którzy wiele obiecywali rolnikom, spisywali umowy kontraktacyjne i mówili, że będę odbierać płody rolne, wzięli pieniądze i dzisiaj rolników mają gdzieś. Z reguły jest to kapitał zagraniczny; myślę tutaj o wielu, wielu firmach, gdzie się dzisiaj rolnikom łaskę robi, że się od nich coś kupi. A najlepiej to sprowadzić z zagranicy i pokazywać rolnikom, że te firmy mogą się obyć bez ich produktów. Tak robić nie można.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#RomualdAjchler">Jeśli minister rolnictwa czy minister Skarbu nie chce być tylko zarządcą czy administratorem, to niech chociaż próbuje coś zrobić. Jednak niewyobrażalnym jest dla mnie fakt, że minister nie ma czasu spotkać się z tymi, którym ma służyć – bo on ma przede wszystkim służyć rolnikom, służyć tym, dla których jest powołany. W przeciwnym razie jest niepotrzebny. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję. Pan przewodniczący Dunin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ArturDunin">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni goście, panie ministrze. Czasami nie wiem, o czym rozmawiamy, bo przecież dobrze wiemy, jak prywatyzacja KSC może przebiegać. Jest ustawa i prywatyzacja może przebiegać tylko i wyłącznie zgodnie z ustawą. Było zagrożenie, tak jak pamiętamy, w czasie poprzedniej kadencji. Komisja rolnictwa stanęła na wysokości zadania, musicie to państwo przyznać. Pomogliśmy wtedy wstrzymać prywatyzację, ponieważ faktycznie było duże zagrożenie przejęciem zewnętrznym. To się udało.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#ArturDunin">Dzisiaj dalej celem jest prywatyzacja pracowniczo-plantatorska i inaczej być nie może. O czym tu panowie mówicie? Inaczej być nie może. Jest ustawa i tylko zgodnie z ustawą może być dokonana ta prywatyzacja.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#ArturDunin">Natomiast z przykrością odnotowuję, panie Krzysztofie, że minister nie znalazł czasu. Jeżeli jest taka potrzeba, to deklaruję dalej swoją pomoc w pertraktacjach, w próbie znalezienia wspólnego języka. Jestem do waszej dyspozycji – tak jak zawsze. Wielokrotnie rozmawialiśmy i starałem się pomóc na tyle, na ile to było możliwe.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#ArturDunin">Ze strony ministerstwa oczekuję jak najszybszego podjęcia decyzji w kwestii wyceny, tak jak dzisiaj już była o tym mowa. Oczekuję jasnej deklaracji, jaka to będzie kwota.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#ArturDunin">Posłuchajcie państwo, to są dosyć dziwne zarzuty, że spółka się rozwija, a zarząd inwestuje w nowe technologie, w nowe firmy, które dzisiaj może faktycznie przynoszą straty, ale już jutro może być zupełnie odwrotnie. Jest takie proste, chłopskie przysłowie: jak się chce wyjąć, to najpierw trzeba włożyć. Dzisiaj inaczej inwestycji nie będzie – żeby coś osiągnąć, to trzeba zainwestować. Jeżeli państwo uważacie, że...</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#komentarz">(Głos z sali: W tyle firm inwestować?)</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#ArturDunin">A na to też była zgoda, żeby budować holding rolno-spożywczy. Też była na to wasza zgoda. Dzisiaj bardzo się cieszę, że spółka inwestuje w różne podmioty, które zwiększą możliwość działania KSC. Zabezpieczą Krajową Spółkę Cukrową, tak jak tutaj też jeden z przedmówców mówił, przed ewentualnymi spadkami cen cukru. To daje możliwość, żeby spółka prawidłowo funkcjonowała.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#ArturDunin">Mam pytanie do pana ministra. Panie ministrze, kiedy dojdzie do spotkania, podczas którego zostaną jasno określone dalsze działania? Kiedy dojdzie do ostatecznego spotkania – a nie do kolejnych rozmów, kolejnych dyskusji, kolejnej wymiany poglądów? Kiedy dojdzie do konkretnych decyzji, żeby faktycznie pracownicy i plantatorzy wiedzieli, na czym stoją? I żebyśmy już nie musieli po raz kolejny zwoływać jeszcze jednego posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi poświęconego prywatyzacji „Polskiego Cukru”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję bardzo. Pan poseł Babalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ZbigniewBabalski">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, państwo ministrowie. Mam takie zasadnicze pytanie do mojego przedmówcy. Panie przewodniczący, być może my tego nie wiemy, a już jest przyszły właściciel KSC. Tak też może być, bo zbyt długo, zbyt długo to już trwa. Jeśli się nie mylę, to mówił pan Dunin o tym, że Komisja długo zajmuje się sprawą. Jeśli dobrze pamiętam, a jestem członkiem Komisji od siedmiu lat, to na mój bardzo wyraźny protest dokonano tam w ogóle kontroli procesów prywatyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, do czego zmierzam? Myślę, że to jest w ogóle generalnie taka sytuacja, że jest pewna patologia. Są chyba 43 strategiczne spółki Skarbu Państwa. Został powołany zespół. Wiem, że prawdopodobnie w końcówce sierpnia albo we wrześniu będziemy na ten temat rozmawiać, ale chcę już dzisiaj o tym powiedzieć, żeby nie było za późno. Jest co najmniej 11 spółek, które są postawione, że tak powiem, do dyspozycji – albo likwidacji, albo szybkiej prywatyzacji. Wczoraj mieliśmy okazję odbyć wyjazdowe posiedzenie Komisji rolnictwa. Byliśmy w Walewicach. Też mi się wydaje, że tam chyba już prawdopodobnie jest kupiec, tylko trwa to już kilka lat. Trzeba jeszcze doprowadzić do takiej sytuacji, żeby aktywa pewnych spółek już tak nisko spadły, że praktycznie rzecz biorąc za pół darmo się to przejmie. Pojawią się biznesmeni, którzy po prostu to kupią.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#ZbigniewBabalski">Do czego zmierzam? Po prostu chyba nie ma, absolutnie nie ma jakiegoś realnego planu, jeśli chodzi o możliwości działania strategicznych spółek Skarbu Państwa w przemyśle rolno-spożywczym.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#ZbigniewBabalski">Chciałem zapytać o jedną rzecz, tylko nie wiem, do kogo skierować to pytanie – do ministra rolnictwa czy do ministra skarbu? Czy prawdą jest, że rzeczywiście jest już realny plan włączenia do KSC Elewarru? Wspomniał o tym kolega Olejniczak; ja nie wspominam, tylko zadaję konkretne pytanie. Czy są takie plany i w jakim kierunku zmierzają? Elewarr powinien zostać w rękach polskich producentów, a jeżeli chodzi o rolników, to przede wszystkim w rękach grup zbożowych. Proszę odpowiedzieć na pytanie, czy już jest... A może inaczej – czy opóźnienie prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej wiąże się z włączeniem Elewarru do tej spółki, do tej grupy? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofJurgiel">Pan poseł Ajchler już zabierał głos. Chce pan zabrać głos w celu sprostowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RomualdAjchler">Tak, tak. Chciałem tylko w ramach sprostowania odnieść się do wypowiedzi pana posła Dunina. Panie pośle…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ale w rodzinie się nie kłóćmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RomualdAjchler">Tu nie chodzi o kłótnię, tylko o wymianę poglądów.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#RomualdAjchler">Nie rozumiem jednej rzeczy. Nie popieram tego, aby minister Skarbu Państwa i minister rolnictwa budowali holding, który za chwilę chcą sprzedać rolnikom. Niech nowy właściciel buduje sobie sam ten holding, jeśli uzna, że to mu się opłaci. Dlaczego minister Skarbu ma podejmować decyzje za plantatorów buraka cukrowego i dołączać do spółki różnego rodzaju firmy? A potem będzie wielkie bum, bo to zbankrutuje. Niech właściciele nowej firmy sami sobie tworzą holding, jeżeli chcą go wybudować. Minister Skarbu dołączy za chwilę spółkę, do której trzeba będzie dopłacać ze spółki cukrowej. Możemy to nazwać inwestycją, ale ci, którzy chcą kupić akcje, którzy o to zabiegają i mówią, że chcą być nowymi właścicielami, absolutnie tego nie chcą.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#RomualdAjchler">A zatem nie powinno się podejmować decyzji gospodarczych w tym czasie, kiedy wiemy, że spółkę sprzedajemy – po to, żeby wcisnąć komuś coś, czym akurat ten kupiec nie jest zainteresowany. Tak, panie pośle Dunin, rozumiem funkcjonowanie gospodarcze, a nie jako wyręczanie kogoś i podejmowanie za niego decyzji, co do których sam kupujący nie jest przekonany. To tyle. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję. Pan przewodniczący Korzeniowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Panie pośle, no nie ścigajmy się na populizm – to jest pierwsza zasada. Ponieważ jesteśmy, panie pośle Ajchler, w tym Sejmie tak długo, że pamiętamy wiele różnych rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Za długo.)</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#LeszekKorzeniowski">Jeżeli ktoś uważa, że za długo, to też takie zdanie może wyrazić.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#LeszekKorzeniowski">Natomiast pamiętam, kiedy razem z panem Gabrielem Janowskim, razem z panem Stanisławem Kalembą ratowaliśmy KSC przed prywatyzacją, przed sprzedaniem spółki, to wtedy odnieśliśmy wszyscy taki fajny sukces. Tak że wszyscy panowie, którzy zostaliście tu zaproszeni, nie do końca macie powód, dla którego mielibyście oczerniać tę Komisję, że ona robi wszystko w złym kierunku. Naprawdę, Komisja robi wszystko w dobrym kierunku i stara się podejmować takie decyzje, które są korzystne dla panów, dla państwa.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#LeszekKorzeniowski">Idąc dalej. Panie pośle, śląską spółkę sprzedał rząd SLD. Za rządów SLD została sprzedana Śląska Spółka Cukrowa i my tutaj wtedy też żeśmy protestowali, ale wy mieliście większość. To tak trzeba powiedzieć prawdę. Dzisiaj nad tym płaczemy. Nie ma co nad tym płakać, ponieważ ta spółka funkcjonuje dobrze, wypłaca pieniądze rolnikom, została sprywatyzowana. Ale ja tylko przypominam fakty, żeby nie powtórzyło się rozlanie mleka.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#LeszekKorzeniowski">Po drugie uważam, że jeżeli następuje pewnego rodzaju łączenie spółek, które jeszcze zostały w rękach Skarbu Państwa, to jest dobrze. Moim zdaniem, to jest bardzo dobra rzecz – połączenie „Trzemeszna” czy połączenie jeszcze innych spółek, które funkcjonują na tym rynku, są w rękach Skarbu Państwa i mają w miarę jako-taką kondycję finansową. Uważam, że jest to rzecz i bardzo dobra, i bardzo pozytywna, i powinniśmy temu jedynie tylko przyklasnąć.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#LeszekKorzeniowski">Wracając jeszcze do prywatyzacji, to panowie moi kochani – to jest któreś podejście do prywatyzacji. Kiedyś, kiedy została ogłoszona pierwsza prywatyzacja KSC, nikt z was nie chciał tego przyjąć. Byłem wtedy zapraszany przez ministra Grada, który mówił wtedy do mnie: powiedz Lechu, co zrobić, żeby zachęcić producentów buraków cukrowych do kupienia tych udziałów. Nikt z was wtedy nie chciał tego kupić. Taka była prawda?</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#LeszekKorzeniowski">Nie? No to ktoś kłamie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławLubaś">Nie. Nie chciano posłuchać plantatorów, nie chciano słuchać tego, co mówili...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KrzysztofJurgiel">Proszę nie przeszkadzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dobrze, dobrze. Słyszałem, że nie. Zgadzam się z taką tezą. Rozumiem, że prywatyzacja owszem, ale nie może być prywatyzacja na takiej zasadzie, że z wypracowanych zysków my zapłacimy za to, co kupiliśmy. Tak to każdy chciałby prywatyzować. Nie potrafię czegoś takiego zrozumieć. Nie tak się prywatyzuje. Można się umówić na jakieś pewne rzeczy, ale nie w taki sposób, że z przyszłych zysków my zapłacimy za to, co kupiliśmy. Każdy by chciał w taki sposób kupować i prywatyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławLubaś">Kto te zyski ciągnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, naprawdę proszę o spokój. Każdy wypowie swoje zdanie. Nie róbmy jarmarku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie przewodniczący, przecież znamy się jak łyse konie. Oczywiście, znamy się ileś tam lat. Jeżeli pan uważa, że jest rzeczą normalną, żeby kupować coś, za co się zapłaci z ewentualnych zysków... No ludzie, chciałbym takie interesy robić. To jest interes życia!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławLubaś">To co, lepiej za bezcen oddać niż sprzedać pracownikom?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#LeszekKorzeniowski">Nikt nie zamierza niczego oddawać. Cieszę się, że spółka się rozwija, że ta spółka ma szansę być jedną z największych. Oczywiście, patrzymy na rok 2017, kiedy zostanie uwolniona kwota cukrowa – i wtedy może to być trochę inaczej. A wtedy co zrobicie? Kto pokryje ewentualne straty? Popatrzcie i na to.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#LeszekKorzeniowski">Na razie jest dobrze. Pamiętam taki czas, że jak obowiązywały tzw. kwoty cukrowe i cena cukru wynosiła 1,80 zł, to wszyscy sprzedawali po 1,40 zł i łamali w tym momencie przepisy i prawo, ale większość cukrowni tak sprzedawała. Kto generował stratę? Kto pokrył stratę właśnie w Śląskiej Spółce Cukrowej? Panowie, to nie jest takie proste, jak wy sobie wyobrażacie, że my kupimy dzisiaj i zapłacimy ewentualnymi zyskami. A jak ewentualnych zysków nie będzie, to kto zapłaci? Pytanie retoryczne.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#LeszekKorzeniowski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#LeszekKorzeniowski">Bezsensowne.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#LeszekKorzeniowski">Panie Gabrielu...</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#LeszekKorzeniowski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#LeszekKorzeniowski">Dadzą mi głos, to powiem panu…</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#LeszekKorzeniowski">Naprawdę, nie staram się pana obrazić.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#LeszekKorzeniowski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#LeszekKorzeniowski">Ja nikogo nie obrażam.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#LeszekKorzeniowski">Pan ma swoje wielkie zasługi w prywatyzacji czy obronie „Polskiego Cukru”.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#LeszekKorzeniowski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#LeszekKorzeniowski">Nie mam żadnych zasług, dopóki spółka nie będzie sprywatyzowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie pośle, bardzo proszę – nie udzieliłem panu głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#LeszekKorzeniowski">W porządku. Ja mam swoje zdanie, pan ma swoje zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KrzysztofJurgiel">Szanujmy się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#LeszekKorzeniowski">Mamy różnicę zdań, ale szanujmy się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję, panie przewodniczący. Pan Ajchler został znowu źle zrozumiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący Korzeniowski, gdyby pan w swojej wypowiedzi był obiektywny, to bym się w ogóle nie odzywał. Jeżeli pan mówi o prywatyzacji Śląskiej Spółki Cukrowej, sprywatyzowanej za czasów SLD, to ja tego nie komentuję. Tylko niech pan jednocześnie powie, że za czasów SLD powstała Krajowa Spółka Cukrowa, to wtedy będzie to równowaga. A także proszę dodać, że głosami SLD i PSL, przy udziale pana Gabriela Janowskiego, ta spółka została utworzona, a wtedy rządził Sojusz Lewicy Demokratycznej. Wówczas będzie to ocena i opinia obiektywna. Tylko tyle chciałem powiedzieć. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jedno słowo. Zgadzam się z tym i to jest prawda. Ale jest również prawdą, że za rządów SLD została sprzedana śląska spółka, o której tyle gadamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RomualdAjchler">Panie pośle, ja nie wymawiam wam, co za waszych rządów zostało sprzedane w państwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#KrzysztofJurgiel">No tego nie dałoby się dzisiaj opowiedzieć. Pan Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#HenrykKowalczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Myślę, że koledzy do kuluarów przeniosą dalsze spory.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#HenrykKowalczyk">Po pierwsze, wydaje mi się, że teraz zbieramy owoce po doświadczeniach z prywatyzacji rynku rolno-spożywczego; takiej prywatyzacji, z jaką mieliśmy do czynienia w początku lat 90-tych. W efekcie mamy dziś choćby porzeczki po 40 groszy, wiśnie po 80 groszy, a jak się pojawił afrykański pomór świń, to zakłady przetwórcze wykorzystały rolników, występując z pozycji monopolisty. Na rynku zbóż poprzedni rok pokazał – obym był złym prorokiem, ale obecny sezon będzie to też pokazywał – jakie będą ceny rzepaku i zbóż. Jeśli jest jakakolwiek szansa zbudowania wokół Krajowej Spółki Cukrowej czegoś, co szumnie nazywano holdingiem spożywczym, to tę szansę powinniśmy wykorzystać, bo tak naprawdę KSC to jest jedyny poważny podmiot w kraju na rynku rolno-spożywczym, który mógłby przeciwstawić się tym prywatnym interesom. Tak to rzeczywiście jest. A zatem nie krytykujmy pomysłów budowania wokół KSC takiego holdingu spożywczego, bo powinny się liczyć nie tylko interesy pracowników KSC i plantatorów, ale też myślmy szerzej o szansie dla polskiego rolnictwa. To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#HenrykKowalczyk">Oczywiście, zapisy ustawy mówią o prywatyzacji plantatorsko-pracowniczej. Mam pytanie do ministra Skarbu: jakie przy tej prywatyzacji przewiduje się formy zabezpieczeń, żeby np. za rok pracownicy i plantatorzy nie wyprzedali akcji, tak jak to miało miejsce w wielu przypadkach? Doświadczenia mamy z początku lat dziewięćdziesiątych, że akcje zostały natychmiast sprzedane; ktoś je skoncentrował i wszystko wypłynęło w prywatne ręce. A później ceny na buraki będą dyktowane z zupełnie innej pozycji niż to jest obecnie robione; będą dyktowane z takiej pozycji, z jakiej dzisiaj dyktuje się ceny dla producentów owoców miękkich. O tym będziemy debatowali w następnym punkcie.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#HenrykKowalczyk">To jest konkretne pytanie: czy przewiduje się jakieś czasowe zabezpieczenie – nie wiem, na jaki okres – w postaci zakazu czy ograniczenia sprzedaży akcji, które byłyby przejęte przez plantatorów i pracowników? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofJurgiel">Pan poseł Ardanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo ministrowie. To, że zajmujemy się kolejny raz Krajową Spółką Cukrową i że robimy to dość często, wcale nie wynika z faktu, iż Komisja rolnictwa nie ma co robić. Problemów jest mnóstwo. Natomiast okresowa analiza tego, co się dalej dzieje z KSC, wynika z troski. To troska, czy są realizowane założenia, jakie przyświecały pewnemu konsensusowi, zawartemu w czasie tworzenia KSC, który tu jest wielokrotnie przywoływany, czy też pojawiają się nowe pomysły.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Szczęśliwie uważam, chociaż jest może moda na narzekanie, ale szczęśliwie uważam, że spółka jest dobrze zarządzana – pomimo tego, że została ograbiona z pieniędzy przez obecny rząd. Pana ministra Rostowskiego już nie ma, ale niesmak pozostał. A tak na marginesie – nie udała mu się ucieczka do Brukseli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KrzysztofJurgiel">Jeszcze nie wiadomo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Poprawiam się – do Parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Fakt, że spółka dobrze funkcjonuje, świadczy przyzwoicie o managemencie.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#JanKrzysztofArdanowski">Natomiast przedłużanie procedur prywatyzacyjnych powoduje pewne wątpliwości, które się tu pojawiają. Czy ten proces będzie realizowany? Czy pojawiają się nowe pomysły, czy też – czego wykluczyć nie można – pojawią się nowe koncepcje polityczne, służące akurat nie Krajowej Spółce Cukrowej, a innym celom podmiotów politycznych?</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#JanKrzysztofArdanowski">Jest też inny, ważny problem, nad którym Komisja również powinna się zastanawiać. Przecież nam nie zależy tylko i wyłącznie na rozwiązaniu problemu sektorowego. To jest ważne, ale chodzi o przyszłość polskiej wsi, polskiego rolnictwa. Jestem zwolennikiem procesu prywatyzacji i żeby tu sprawa była jasna, to nie zmieniam swojego zdania. Ale jeżeli ten proces prywatyzacji będzie przeciągany w czasie, to czy będzie w dalszym ciągu uzasadniony?</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#JanKrzysztofArdanowski">Niedawno przeprowadziliśmy bardzo poważną dyskusję na temat systemu wsparcia bezpośredniego po 2015 r.; również na temat części płatności bezpośrednich powiązanych z produkcją, czyli tych kilkunastu procent kwoty krajowej. Zaproponowana przez ministerstwo rolnictwa kwota wsparcia bezpośredniego dla buraków została bardzo mocno oprotestowana przez przedstawicieli plantatorów, również obecnych tu na tej sali. Sugerowano i twierdzono, że jeżeli wsparcie będzie wynosiło około połowy obecnego, tak jak proponuje ministerstwo, to w Polsce zaniknie uprawa buraków cukrowych. To również powinno być elementem bardzo mocno przez nas analizowanym. Czy to są zagrożenia realne? Czy też jest to tylko element negocjacyjny ze strony plantatorów, podany przy ustalaniu I filara Wspólnej Polityki Rolnej? Jeżeli zagrożenie uprawy buraków byłoby realne, to taki fakt również miałby istotny wpływ – moim zdaniem, wpływ dominujący – na przyszłość Krajowej Spółki Cukrowej.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#JanKrzysztofArdanowski">Oczywiście, plantatorom buraka cukrowego do niczego nie jest potrzebne rozszerzanie działalności spółki o inne zakłady przetwórcze; to rozszerzenie miałoby uzasadnienie w ramach polityki państwa. Stworzenie narodowego holdingu nie byłoby złe, tym bardziej że niewiele już mamy elementów, które można byłoby łączyć i które mogłyby wejść do tego holdingu. Oczywiście, prezentowałem opinię i w dalszym ciągu będę ją prezentował, że przyjmowanie nowych zakładów ma wynikać również z rachunku ekonomicznego, a nie tylko z jakichś nacisków politycznych. Rzecz w tym, żeby się nie okazało, że ci, którzy są przyjmowani do tego wspólnego, wielkiego, narodowego przedsiębiorstwa, są brani w stanie agonalnym. Nie tylko niczego nowego nie wniosą, ale mogą doprowadzić wręcz do pociągnięcia w dół krajowej spółki, która ma być podstawowym elementem tego całego systemu.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#JanKrzysztofArdanowski">O tych wszystkich sprawach trzeba mówić. Właściwie dyskusje zostały wstrzymane. Tu cały czas słyszę zapewnienie, że jest ustawa, więc w związku z tym zagrożeń żadnych nie ma. Między innymi mój szanowny kolega poseł Dunin wielokrotnie to przywołuje, że przecież nie ma żadnych zagrożeń. Już nie takie rzeczy w tej Izbie widziałem. Ustawy przyjmowane w środku nocy. Czas od pierwszego czytania do głosowania krótszy niż 24 godziny. Na obecnym posiedzeniu Sejmu we wtorek głosowaliśmy poprawki do pierwszego czytania ustawy, która była zgłoszona w poniedziałek po południu, bo akurat rządowi zależy, żeby przed wakacjami zrobić gest pokazujący ponoć działania w celu zmniejszenia kolejek w służbie zdrowia. Nie takie rzeczy widziałem, więc chciałbym wierzyć w stabilność tworzonego prawa, ale takiej pewności nie mam.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dlatego wydaje się, że wobec tych wszystkich wątpliwości, wobec różnego rodzaju niedopowiedzeń, które się pojawiają w coraz większej ilości pytań, trzeba po prostu sfinalizować proces prywatyzacji. Jednocześnie należy wprowadzić silne zabezpieczenia, żeby się nie okazało, że spółka, w tej chwili przekazywana uprawnionym podmiotom, od 2017 r. będzie bankrutem. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Rozumiem, że mam prowadzić dalej obrady.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Kto z państwa jeszcze chciał zabrać głos? Proszę bardzo – Gabriel Janowski. Ale, Gabriel, prosiłbym, żeby zamknąć wypowiedź w pięciu minutach. Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#JanKrzysztofArdanowski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#JanKrzysztofArdanowski">W czterech mogę?</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#JanKrzysztofArdanowski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#JanKrzysztofArdanowski">Szanowni państwo. Słucham z uwagą wszystkich wypowiedzi, ale nie przypomina mi to posiedzenia Komisji rolnictwa, która zajmuje się strategiczną sprawą, ale lamenty. Tak, lamenty. To pierwsza uwaga.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#JanKrzysztofArdanowski">Druga: dziękuję panu przewodniczącemu i wiceprzewodniczącym Komisji, bo dokładaliście panowie starań, żeby sprawę KSC pokazać zawsze w pewnym, powiedziałbym, jasnym świetle i wyrażaliście niezłomną wolę prywatyzacji. Przypomnę, że w listopadzie 2013 r. tu, w Sejmie, odbyło się seminarium, konferencja z udziałem 300 plantatorów z całej Polski. W tejże konferencji uczestniczyli wszyscy przedstawiciele klubów poza jednym klubem – może nie wymienię jego nazwy, żeby nie robić przykrości temu stronnictwu i klubowi – i wszystkie kluby zadeklarowały jednoznaczne poparcie dla prywatyzacji. Za to wam, panowie, dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#JanKrzysztofArdanowski">Kto jest z PSL w prezydium?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#CezaryOlejniczak">Maliszewski.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Oj, nie tylko.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">To rozumiecie, co miałem na myśli. Przepraszam. Bo chciałem go zapytać, czy podtrzymuje wolę prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Otóż, szanowni państwo, jest tu kilka rzeczy, które wymagają w tym momencie jednoznacznego nazwania i wyjaśnienia. Po pierwsze, mamy już trzy tzw. podejścia do prywatyzacji. Pierwsza prywatyzacja z 2011 r., uruchomiona przez ministra Grada, zakończyła się wstrzymaniem prywatyzacji w marcu roku następnego pod pretekstem, jak biuro ministra napisało, „ryzyk związanych z prywatyzacją”. Jakie to ryzyka, to każdy może sobie dopowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Druga prywatyzacja, czyli drugi etap, został uruchomiony niebawem. To drugie podejście zakończone zostało porozumieniem zawartym z wiceministrem Lenkiewiczem w imieniu ministra Budzanowskiego. Rzecz miała się sprowadzać do tego, że prywatyzacja uruchamiana jest w 2012 r. i kończona w 2013 r. Zostały sformułowane warunki, nazwijmy to warunkami dla stron, czyli dla Skarbu Państwa i uprawnionych. W moim przekonaniu, były to bardzo dobre i odpowiedzialne warunki. Rzecz sprowadzała się do tego, że, tak jak tu jeden z kolegów powiedział, środki wypracowane wcześniej przez spółkę – przez plantatorów, pracowników i zarząd – w znaczącej części będą przeznaczone na umorzenie akcji; dokładnie 321 mln zł. A druga część, w wysokości blisko 236 mln zł, miała być przeznaczona na kredyty dla uprawnionych, oprocentowane wedle obowiązującego prawa. Czyli nie była to jakaś, powiedziałbym, wielka łaska, tylko po prostu biznesowe podejście do sprawy.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">I co się dzieje? Ano dokładnie, proszę państwa, o tym mówił tutaj kolega Lubaś i kolega Ardanowski. W marcu 2013 r. niejaki pan minister i wicepremier Rostowski zarządził ograbienie spółki, bo tak to trzeba nazwać, z tych wszystkich pieniędzy, które były docelowo przeznaczone na zadania, o których tu była mowa. Spółka została pozbawiona środków nawet na dalsze inwestycje itd. Nie wchodzę w te sprawy, ale chcę tę rzecz nazwać po imieniu. W liście do premiera z 29 kwietnia 2013 r. napisałem, że „Przytoczone powody zamknięcia procesu prywatyzacji KSC są pokrętne i świadczą o złej woli pana rządu. Decyzja ta, czyli zabranie tych pieniędzy, oznacza zamordowanie w majestacie prawa prywatyzacji plantatorsko-pracowniczej”.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">W przypadku pierwszego wstrzymania prywatyzacji napisałem do ministra Budzanowskiego, że się lekceważy plantatorów, lekceważy się ówczesny zarząd itd. Powiedziałem też, że się przygotowuje spółkę na giełdę. Napisałem to pismo w kwietniu 2012 r. Już nawet mamy swego szefa tam, na giełdzie, czyli ministra Tamborskiego, który był piątym z kolei wiceministrem zajmującym się prywatyzacją. Wiceminister Tamborski był wielkim zwolennikiem giełdy i dzisiaj właśnie tam awansował, czyli mamy swojego człowieka, żeby tę operację przeprowadzić bez żadnych kłopotów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Panie ministrze, noblesse oblige – cztery minuty minęły. Proszę powoli zmierzać do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Sprawa jest wagi państwowej, więc Janowski jeszcze sobie doda dwie minuty. Przepraszam za tupet, ale niestety, gdybym nie wykazywał tego tupetu, to dzisiaj by KSC nie było, Elewarru by nie było. Przy okazji chcę powiedzieć, że pan Balcerowicz zniszczył PZZ-ty i wtedy jako minister powołałem Elewarr, żeby chłopi mieli gdzie sprzedawać zboże.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">A propos „Trzemeszna” – bo ta kwestia tu była rozważana – to jako minister też udzieliłem wsparcia bankrutującej wtedy spółce. Dzisiaj te trzy firmy są właśnie przedmiotem naszej dyskusji, więc mam moralne prawo, szanowny panie przewodniczący, powiedzieć do końca i postawić kropkę nad „i”.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Otóż trzecia prywatyzacja, szanowny panie ministrze Kowalczyk – bo pan rozpoczął swój wywód od października, od sześciu ostatnich spotkań w 2013 r. – jest kolejną prywatyzacją, jak pan widzi. Ta trzecia, proszę pana, którą pan nam niejako dzisiaj prezentuje z małymi modyfikacjami, została przeze mnie nazwana w piśmie do posłów i senatorów Rzeczypospolitej i określona jako prowokacja polityczna. Jak inaczej można nazwać, proszę pana, propozycje ministra Skarbu – bo rozumiem, że minister Gawlik konsultował się z ministrem Karpińskim? Chociażby te warunki przez pana przywołane, że ma być np. tylko jednokrotne prywatyzowanie… A dlaczego nie dwukrotne? Najpierw kupują plantatorzy 51%, a wy macie 49%. Później się dogadują i w kolejnym roku czy za dwa lata jest zbyt. Jest wilk cały? A także owca?</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Wilk syty i owca cała.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Ha, specjalnie odmieniłem, bo tym wilkiem to wie pan, kto jest.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Otóż, szanowni państwo, trzeba dyskutować po obywatelsku i po ludzku.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Teraz uwaga do nieobecnego tu pana przewodniczącego Korzeniowskiego. No, jest biznesmenem. Zakupił trochę rzeczy w tej prywatyzacji i dobrze. Niech się zajmuje biznesem, bo jestem wielkim zwolennikiem rozwoju polskiej przedsiębiorczości. Ale, panie Korzeniowski, pan jako biznesmen musi wiedzieć, że kupuje się firmę, żeby z zysków ją spłacać. Jedni zaciągają kredyty, inni mają swoje lewe pieniądze, ale wszyscy oczekują na zysk. Gdyby spółka została sprzedana w 2012 r., to tak, szanowny panie Korzeniowski – z zysku, który osiąga, plantatorzy by spłacali należności. To jest rzecz naturalna. Przecież nie kupuje się bankruta, chyba że specjalnie podprowadzonego pod bankructwo, ale o dużej potencji – choćby rynku itd. Nie będę tutaj szanownych członków Komisji i znakomitych przedstawicieli liberalizmu wolnorynkowego uczył, jak się robi biznesy w krajach postsocjalistycznych. Bo wiecie, że jest to rozbój absolutny w XX w.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Szanowny panie przewodniczący, żeby nie przedłużać. Nie chcę broń Boże tutaj nikogo pouczać, bo nie mam takiego prawa. Natomiast zwracam się do was i szczególnie do pana, panie ministrze. Jest pan szóstym wiceministrem wchodzącym w te same buty poprzedników, które donikąd nie prowadzą. Otóż ja nie chcę przywołać tu takiego przysłowia ludowego, bo pan Korzeniowski mówił, że najpierw trzeba włożyć, żeby potem wyjąć. Dobra metoda. A ja nie chcę powiedzieć, że obiecanki cacanki i wie pan, co jest dalej. Albo jeszcze bardziej dobitnie powiedziałbym, używając jednoznacznego przysłowia polskiego, że wśród przyjaciół psy spółkę zjadły – nie, psy zająca zjadły.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Szanowni państwo, jeżeli będziemy tak deliberować i tak będziemy działać, to niestety, tak to nastąpi. A kto jest tym psem? To są, proszę państwa, zagraniczne koncerny, które nam nie odpuszczą. Powiem więcej. Dzisiaj państwo widzicie, jaka jest sytuacja na międzynarodowym rynku. Südzucker, czołowa firma światowa, drastycznie obniża swoje zyski. Tutaj kolega przedmówca miał rację – nie można po 2014 r. iść na bosaka, trzeba być mocno obutym, żeby sprostać konkurencji. A konkurencji można sprostać, jeżeli są dobre inwestycje. Muszę z całą obiektywnością powiedzieć, że generalnie zarządy do tej pory starały się wzmacniać spółkę. Oczywiście, mają swoje problemy i tu trzeba je wspomagać.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Dobrze. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">W związku z tym apeluję, panie ministrze, żeby wycofać się z tych zupełnie nierozsądnych, mówiąc łagodnie, zaporowych warunków. Po pierwsze – że jednokrotne. Po drugie, proszę pana, że zachowujecie władztwo nadal, nawet jeżeli uprawnieni będą kupować tę spółkę. No i jest tu jeszcze parę różnych elementów, które powinny być przedmiotem stanowczej debaty z ministrem Karpińskim. Z ministrem Karpińskim, dlatego że przez cztery lata uczestnicy rozmów nie widzieli nigdy ministra konstytucyjnego, tylko zawsze byli wiceministrowie, którzy wykazywali absolutnie dobrą wolę, tylko na końcu okazało się, że nie to światełko się pali w tym tunelu.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Dziękuję wszystkim, którzy się przyczynili do powstania spółki. Każdy ma tu swój udział. Także SLD, bo musiałem panów i Millera postawić...</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Panie ministrze, proszę kończyć.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Millera postawiłem. Innych już nie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Proszę państwa, to nie jest tak, że ja chcę komuś przerywać, ale jest pewien regulamin pracy Komisji i pewne powinności ze strony prowadzącego są oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Dziękuję. Byłem przewodniczącym. Rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Proszę nie nadużywać również tego czasu.</u>
          <u xml:id="u-63.16" who="#GabrielJanowskibyłyposeł">Panie ministrze, proszę odnieść się do głosów w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WojciechKowalczyk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Przede wszystkim chciałbym na wstępie podkreślić, że głównym zadaniem ministra Skarbu Państwa jest dbanie o interes szeroko rozumianego sektora spółek, które są w zarządzaniu ministra Skarbu Państwa oraz budowanie ich wartości. Temu też służą propozycje, które będą następnym punktem omawianym na tym posiedzeniu Komisji – to kwestia objęcia przez KSC udziałów w PPZ „Trzemeszno”.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WojciechKowalczyk">Następna ważna rzecz, jeżeli chodzi o cenę. Minister Skarbu Państwa ma również własne procedury wewnętrzne, które narzucają mu dokonanie zewnętrznej, niezależnej wyceny udziałów w spółce.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#WojciechKowalczyk">Kwestie poruszane przez pana posła Kowalczyka. Naszym zdaniem, jeśli chodzi o obrót akcjami, to jest on bezpieczny i może się dokonywać tylko wśród uprawnionych. Również zarząd ma tutaj swoje funkcje do spełnienia. Nie widzimy tu zagrożeń, jeżeli chodzi o próby przejmowania tych udziałów przez osoby nieuprawnione.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#WojciechKowalczyk">Jeżeli chodzi o pytanie w sprawie Elewarru, to do ministra Skarbu Państwa nie wpłynął żaden wniosek w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#WojciechKowalczyk">Kwestie programu konsolidacji wokół KSC. Może powiem tak, że analizujemy różne warianty. Toczą się prace analityczne w MSP, jeżeli chodzi o te tematy.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#WojciechKowalczyk">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to bym poprosił również pana prezesa Derezińskiego o odniesienie się do polityki inwestycyjnej spółki, bo te tematy były tu poruszane. To są sprawy zarządcze, więc jeśli pan przewodniczący pozwoli, to pan prezes odpowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Tak. Oczywiście. Proszę bardzo, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MarekDereziński">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Chciałem tylko stwierdzić, odpowiadając na pytania odnośnie strategii – bo tak szerzej rozumiem to pytanie – że w spółce jest opracowana strategia. Strategia mówi o tym, że oczywiście cukier jest naszym najważniejszym produktem, natomiast nie chcemy budować przyszłości firmy tylko w oparciu o jeden produkt i stąd jest koncepcja dywersyfikacji. Oczywiście, wszystkie inwestycje, które planujemy – inwestycje, które są zaplanowane w tej strategii oraz branże, którymi się interesujemy – wybraliśmy w oparciu o wyniki i o naszą dotychczasową wiedzę. W związku z tym uwzględniliśmy również sytuację na rynku cukru, która ma miejsce w tej chwili, jak również sytuację, która, naszym zdaniem, będzie miała miejsce w roku 2017 i później.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#MarekDereziński">Zatem chciałem tutaj uspokoić państwa, że oczywiście patrzymy przede wszystkim na wynik finansowy firmy czy grupy. Myślę, że możemy uznać za słuszną strategię dywersyfikacji, o której mówimy już od dwóch lat. To, co się dzieje w tej chwili na rynku cukru, pokazuje nam, że nawet bardzo duża firma, która jest oparta o jeden produkt, jest bardzo podatna na ruchy na rynku – w tym wypadku na ogólnoświatowe ruchy cen cukru. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Pan minister jeszcze? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WojciechKowalczyk">Chciałem jeszcze zadeklarować, że w drugiej połowie sierpnia zorganizujemy w ministerstwie Skarbu spotkanie ze wszystkimi stronami, zainteresowanymi rozwojem procesu prywatyzacji spółki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#KrzysztofNykiel">Rozumiem, że z panem ministrem Karpińskim, panie ministrze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WojciechKowalczyk">Mogę tutaj złożyć deklarację za siebie, ale na pewno będę rozmawiał na ten temat z ministrem Karpińskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Drugi punkt wiąże się ściśle z pierwszym, więc nie zamykam dyskusji na temat KSC i te kwestie będą się mogły nadal przewijać również w następnej części dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Teraz proszę o krótkie przedstawienie etapu prywatyzacji zakładów z Trzemeszna i rozpocznę dyskusję. Proszę o zgłaszanie się do zabrania głosu. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WojciechKowalczyk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Nie będę może wchodził w historię prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego „Trzemeszno”, bo można byłoby na tej bazie na pewno napisać ciekawą książkę. Próba prywatyzacji zaczęła się w 2002 r. poprzez Agencję prywatyzacji. W międzyczasie mieliśmy wiele spraw sądowych. Do sprzedaży de facto nie doszło. W międzyczasie podniesiony został kapitał spółki, który uniemożliwił de facto realizację wyroku sądowego.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#WojciechKowalczyk">Obecnie w efekcie podjętych działań zespoły negocjacyjne MSP i KSC parafowały 15 kwietnia 2014 r. projekt umowy sprzedaży 90,4% udziałów spółki. 27 maja 2014 r. podpisano pomiędzy Ministrem Skarbu Państwa, KSC oraz Konsorcjum porozumienie o wzajemnym zrzeczeniu się roszczeń, wynikających z niezawarcia umowy sprzedaży udziałów spółki na rzecz Konsorcjum. Przypomnę, że Konsorcjum to jest Lubelska Korporacja Finansowa sp. z o.o. i pan Krzysztof Borkowski.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#WojciechKowalczyk">Jeżeli chodzi o sytuację prawną naszego wniosku do Rady Ministrów, to dnia 10 lipca Stały Komitet Rady Ministrów zaakceptował wniosek. Mając na uwadze, że prywatyzacja PPZ „Trzemeszno” prowadzona jest w trybie innym niż publiczny, to 2 lipca minister Skarbu Państwa skierował taki wniosek pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów o wyrażenie zgody przez Radę Ministrów – na podstawie art. 33 ust. 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji – na zbycie 90,4% udziałów PPZ „Trzemeszno” na rzecz KSC. 10 lipca Stały Komitet Rady Ministrów zaakceptował wyżej wymieniony wniosek i zarekomendował Radzie Ministrów wyrażenie zgody na zaproponowany przez ministra Skarbu Państwa tryb zbycia PPZ „Trzemeszno” sp. z o.o. Planujemy, że na początku sierpnia wniosek wejdzie pod obrady Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#WojciechKowalczyk">Dlaczego na początku sierpnia? Chciałbym dotknąć tutaj następnego tematu, czyli kwestii pakietu socjalnego. W związku z parafowaniem między MSP i KSC projektu umowy sprzedaży udziałów w „Trzemesznie” minister Skarbu wyraził zgodę na podjęcie z dniem 5 czerwca przez KSC S.A. negocjacji pakietu socjalnego z przedstawicielami pracowników spółki. Mówiąc krótko, terminy były wydłużane. Ostatnie pismo – pismo z zeszłego tygodnia, które osobiście podpisałem – dotyczyło przedłużenia terminu negocjacji pakietu socjalnego do 30 lipca.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#WojciechKowalczyk">Mam tutaj zestawienie proponowanych warunków. Są one dosyć rozbieżne. Dla przykładu termin obowiązywania pakietu socjalnego: KSC proponuje 18 miesięcy, a spółka proponuje 60 miesięcy. Z naszej strony, jeżeli chodzi o MSP, to jest pełna determinacja, żeby został zawarty kompromis pomiędzy KSC a „Trzemesznem”, jeżeli chodzi pakiet socjalny.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#WojciechKowalczyk">Jesteśmy gotowi do odpowiedzi na szczegółowe pytania. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Otwieram dyskusję. Najpierw proszę naszych gości. Zgłosili się na razie przedstawiciele pracowników z „Trzemeszna”. Proszę – pan Andrzej Sosnowski. Przygotuje się pan Andrzej Kurek. Proszę o wypowiedzi niezbyt długie i kończące się wnioskami i rekomendacjami. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejSosnowski">Panie przewodniczący, panie ministrze. Cieszę się, że udało się nam dostać tutaj na nasze dzisiejsze spotkanie, bo to, co chcę powiedzieć, zostało już wcześniej potwierdzone w dyskusji. Wydaje mi się, że nastąpiło jakieś totalne nieporozumienie, bo KSC jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. Natomiast PPZ „Trzemeszno” też jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. Pytanie jest natury zasadniczej: dlaczego spółka cukrowa jest lepsza od spółki ziemniaczanej? Dlaczego daje się szansę sprywatyzowania spółce cukrowej, a nie daje się szansy spółce ziemniaczanej?</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#AndrzejSosnowski">Przytoczę przykłady. Nasza spółka ze spółki niewielkiej wielkości w ostatnich kilku latach stała się liderem na rynku krajowym skrobi ziemniaczanej. Zysk za ostatnie 3 lata wynosił: za 2011 r. – 21 mln, za 2012 r. – 11 mln i za 2013 r. – 11 mln. Zdobyliśmy rynki światowe dla eksportu we wszystkich kierunkach. Owszem, sprzedajemy na rynek krajowy, ale większą część produkcji sprzedajemy na eksport. W 2013 r. otrzymaliśmy tytuł „Wybitny Eksporter”, nadany przez Stowarzyszenie Eksporterów Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#AndrzejSosnowski">Pytam się dalej – dlaczego my jesteśmy gorsi? Dlaczego dla spółki cukrowej może dwieście, a może trzysta osób łamie głowy nad tym, jak mogliby rolnicy zapłacić, jak mogliby pracownicy zapłacić za tę spółkę – żeby ją tylko mogli kupić. A może by wzięli za darmo, jak tutaj wynikałoby z dyskusji? A „Trzemeszno”? A przemysł ziemniaczany? Ma być kołem ratunkowym dla spółki cukrowej? Odwołuję się do państwa sumienia. Nie powinno tak być, że mamy jedną Polskę, mamy jedną demokrację, a mamy różne klucze do tej demokracji.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#AndrzejSosnowski">Jeszcze tylko jedno dodam. Mimo to, że tak pracujemy, mamy takie wyniki i wszędzie na świecie nas znają, to jeszcze dochodzi do trudnych sytuacji. Otóż w momencie, kiedy padło hasło, że nas sprywatyzują, to zabrali nam premie z zysku za ostatni rok. No, ludzie, wszyscy macie gdzieś tam pracowników. Wszyscy pracujecie gdzieś tam w zakładach. Posłowie nie, oczywiście. Czym jest zabranie ludziom trzynastej pensji w momencie, kiedy mamy zysk? Ludzie na te pieniądze czekają, bo to jest element ich płacy. U nas w układzie zbiorowym „trzynastka” jest elementem płacy. A minister sobie mówi, że tak sobie powiedziałem – w tym roku cały zysk idzie na kapitał zapasowy spółki, bo sobie inwestor tego zażyczył. A w momencie, kiedy cały zysk idzie na kapitał zapasowy, nie wypłaca się premii z zysku. Tak się robi? Tak się postępuje z ludźmi?</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#AndrzejSosnowski">My jesteśmy daleko od Warszawy. Mamy to nieszczęście, że jesteśmy też grupą niezbyt liczną. U nas w firmie jest zatrudnionych 110 osób, a sezonowo – do 200. Spółka cukrowa ma siłę, ma kilkanaście tysięcy ludzi, plantatorów i pracowników, to ta spółka może wywierać presję.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#AndrzejSosnowski">Nam nie dano szansy wzięcia udziału w prywatyzacji. Nie dano. Stworzyliśmy Spółkę Plantatorsko-Pracowniczą, która zgromadziła w najlepszym okresie 9 mln zł. 9 mln zł, a w momencie przetargu w 2002 r. ta spółka kosztowała 15 mln zł, czyli zgromadziliśmy połowę, połowę wartości. Nam nie dano szansy.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#AndrzejSosnowski">Ciągle był jakiś problem. Przewija się tam jakiś pan Borkowski, jakaś korporacja lubelska, która gdzieś tam startowała w jakimś przetargu i trzeba im to dać, bo oni wygrali przetarg, ale ani nie podpisali umowy, ani nie zawarli żadnego kontraktu. Im trzeba oddać jakieś pieniądze – nie wiadomo jakiego pochodzenia. Nie wiem, jak to w Polsce jest, ale wydaje się, że czasami to jest tak dziwnie – niektórzy nie robią nic, a zarabiają wielkie pieniądze. Teraz się okazuje, że sądy dają takie wyroki, jakie sobie chcą. Przez to taki człowiek, który niczego nie włożył w firmę, nie kupił jej, rości sobie pretensje o 30 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#AndrzejSosnowski">Naprawdę, sytuacja jest kuriozalna. To, co się dzieje, to normalnie wola o pomstę do nieba. Nie powinno być takiej sytuacji, że ludzie, którzy dobrze pracują – ja nie mówię o sobie, ale mówię o naszych ludziach...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Panie przewodniczący, proszę zmierzać do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejSosnowski">Konkluzja na zakończenie. Nie wolno dopuścić do prywatyzacji tej firmy. Trzeba dać szansę pracownikom i plantatorom. A jeśli nie mają pieniędzy, to trzeba pomóc. Tak zrobić, tak pomóc, jak się pomaga spółce cukrowej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana Andrzeja Kurka, przewodniczącego NSZZ Pracowników PPZ „Trzemeszno”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejKurek">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowna Komisjo, szanowni państwo. Krótko przedstawię, jak wyglądały rozmowy KSC z naszym przedsiębiorstwem odnośnie do warunków pakietu socjalnego. Cytuję słowa zespołu, który negocjował z nami warunki pakietu socjalnego – i nie tylko tego zespołu: „Nic wam nie damy, ale też wam nic z tego, co macie, nie zabierzemy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Przepraszam. Proszę wyłączyć mikrofony, które nie są w użyciu. Tylko jeden mikrofon powinien być włączony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejKurek">Następny cytat: „Nie przychodzimy do was z workiem pieniędzy”. Z pierwszym i z drugim cytatem się zgadzamy, bo faktycznie nic nie chcemy – i worka pieniędzy również nie chcemy.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#AndrzejKurek">Ale jak to w życiu bywa, były to tylko słowa. Jeśli mówiliśmy: zostawcie to, co mamy, wpisujemy w pakiet zakładowy układ zbiorowy, omówimy okres gwarancji zatrudnienia – to napotkaliśmy na opór „Polskiego Cukru”. W jednej chwili zrozumieliśmy, że nie traktuje się nas jak podmiot, tylko przedmiotowo. A także zrozumieliśmy to, że pakiet socjalny nie będzie aktem prawnym, tylko zwykłym faksowym papierem, z którego tekst po krótkim czasie znika. Dodatkiem do tego było zaznaczone przez KSC już na pierwszym spotkaniu zdanie z pisma ministerstwa Skarbu, że niepodpisanie pakietu socjalnego nie jest żadną przeszkodą w sprzedaży udziałów firmy.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#AndrzejKurek">Szanowni państwo, poza pewnymi ogólnymi uzgodnieniami te spotkania skończyły się praktycznie niczym. To nie ze strony „Polskiego Cukru”, ale z naszej strony nastąpiło więcej ustępstw. Wygląda to tak, że rację i właściwy pomysł na wszystko posiada tylko KSC i zespół negocjacyjny. Podczas czwartego spotkania zakres kompetencji, jak powiedział pan dyrektor zespołu z KSC, skończył się, a więc przekazaliśmy swój własny projekt pakietu socjalnego, który miał być przekazany zarządowi Krajowej Spółki Cukrowej.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#AndrzejKurek">Szanowni państwo, oferta pakietu socjalnego przedstawiona przez KSC oraz okres gwarancji zatrudnienia przez 18 miesięcy są nie do przyjęcia przez załogę. Oprócz plantatorów i dobrze wykonanej roboty, czyli dostaw surowca, istnieje jeszcze załoga, czyli kapitał ludzki; zresztą to tak bardzo upowszechniana idea przez UE. Ten kapitał ludzki tworzy wizerunek naszej świetnie prosperującej firmy i dlatego tym ludziom nie wolno nie zapewnić godnej pracy, płacy i godnego okresu zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#AndrzejKurek">Załoga straciła zaufanie do „Polskiego Cukru”, chociaż szliśmy do negocjacji z jakąś nadzieją, że będzie inaczej. A od braku zaufania do innych form protestu – podkreślam: do innych form protestu – jest bardzo krótka droga. Nasuwa się więc pytanie, po co nam w ogóle ta prywatyzacja? A jeśli chodzi o pakiet socjalny, to czy tym doświadczonym pracownikom nie należą się nie gorsze warunki pracy i płacy niż posiadają, a także godziwy okres zatrudnienia? Czy tak przedmiotowo traktuje się najlepszą firmę skrobiową w Polsce – i to pod każdym względem najlepszą?</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#AndrzejKurek">Jeszcze jedno dodam na koniec. Doskonale widać, że nasz zakładowy układ zbiorowy nie przeszkadza firmie w osiąganiu tak świetnie wypracowanych zysków. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Kto z państwa chce zabrać głos? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#RomanLewandowski">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo. Nazywam się Roman Lewandowski i reprezentuję Stowarzyszenie Producentów Ziemniaka Przemysłowego w Trzemesznie, czyli reprezentuję tę część plantatorską przy prywatyzacji PPZ „Trzemeszno”.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#RomanLewandowski">Nie będę tutaj już wracał do pełnej historii. Powiem tylko tyle, że dla nas pierwszym wyborem prywatyzacyjnym było nabycie tego zakładu przez spółkę plantatorsko-pracowniczą. Niestety, w pewnym momencie nie podołaliśmy finansowo. Powiem szczerze, że wartość zakładu w stosunku do liczby udziałowców i wartości sprzedanej naszej produkcji jest naprawdę dość duża. Tutaj pierwszy raz odbiliśmy się od ściany. Banki były zainteresowane udzieleniem pożyczki, ale wymagały twardych zabezpieczeń. Tutaj się zaczynają problemy ze sfinansowaniem prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#RomanLewandowski">Drugim naszym wariantem i opcją było to, że firma pozostanie nadal w rękach MSP jako jednoosobowa spółka Skarbu Państwa. Widać, że jest duże dążenie do prywatyzacji i sprywatyzowania tego zakładu, szczególnie że cały czas te zaszłości, wlokące się za nami od 2002 r., powodują, iż ten status jest taki troszkę niepewny.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#RomanLewandowski">Dla nas, dla plantatorów, trzecim wyborem, jaki się pojawił w całym procesie prywatyzacji – i na dzisiaj wydaje mi się, że jedynym możliwym – jest KSC, czyli połączenie czy przejęcie PPZ przez KSC. Dodam, że spora część naszych plantatorów, plantatorów ziemniaka, jest również plantatorami buraka cukrowego – vide kolega, który siedzi naprzeciwko mnie; Józiu Pawela jest i buraczarzem, i ziemniaczarzem. Tak to się układa, że my się tutaj w tym terenie zazębiamy. My się praktycznie w dużej części pokrywamy. Część województwa wielkopolskiego, niestety, należy do konkurencyjnej spółki cukrowej, ale też uprawia buraki.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#RomanLewandowski">Dla nas KSC jest dużym inwestorem, w miarę stabilnym inwestorem – w przeciwieństwie do tego, co nam mówiono przy próbie prywatyzacji przez PPS Łomża. Wydaje nam się, że jeżeli nie jest stricte branżowym inwestorem, to jest inwestorem branżowym w rozumieniu otoczenia rolnictwa. Zna specyfikę współpracy z rolnikiem i zna specyfikę produkcji rolnej. To jest to, co powoduje, że dla rolników ten wybór jest akceptowalny.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#RomanLewandowski">Przykro nam, że związki zawodowe przy pakiecie socjalnym nie doszły do porozumienia z KSC. Myśmy jako plantatorzy odbyli spotkanie z przedstawicielami KSC, zresztą na skutek sugestii ze strony ministerstwa. W miarę szybko doszliśmy do porozumienia, ponieważ i my, i KSC znamy specyfikę produkcji sezonowej w rolnictwie. Dlatego my, jako rolnicy, jeżeli już musi być ta prywatyzacja, to rzeczywiście byśmy byli za tym, żeby to nastąpiło z udziałem KSC. Powiem szczerze, że byłoby troszkę zainteresowanych firm z otoczenia rolnictwa, ale większość z tych firm znamy z bieżącej współpracy i mamy bardzo mieszane uczucia co do współpracy z tymi firmami. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję przedstawicielowi plantatorów ziemniaków skrobiowych. Do głosu jest jeszcze zapisany pan Lech Kuropatwiński, przewodniczący Związku Zawodowego Rolnictwa „Samoobrona”. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#LechKuropatwiński">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo. Znam trochę tę spółkę w Trzemesznie. Dzisiaj tutaj panowie przedstawiacie, jakie macie zyski. Powiem tak – zyski są i dobrze, bo one powinny być; każda firma, która pracuje, powinna przynosić zyski. Tylko jak to się ma do lat wcześniejszych, gdy były dość poważne problemy?</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#LechKuropatwiński">Dzisiaj chciałbym się dowiedzieć, na czym polega spór pomiędzy grupą rolników a firmą „Trzemeszno” – spór powodujący, że nie możecie się dogadać co do tzw. prywatyzacji wewnętrznej, tylko musi być inwestor zewnętrzny, czyli KSC?</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#LechKuropatwiński">Chciałem zadać pytanie panu prezesowi, ale także panu ministrowi. Otóż KSC kupuje firmy rolnicze. Kupiliście państwo część Elewarru. Nie Elewarru, tylko spółki zbożowe. Chciałbym się dowiedzieć, ile w 2013 r. skupiono tam zboża i po jakich cenach? A także chciałbym wiedzieć, czy rozpoczęliście skup już teraz i po jakich cenach kupujecie? To dla rolników jest ważne, kto kupuje, za ile kupuje i czy nam się opłaca sprzedawać. Z zapłatą chyba nie będzie problemu, bo macie duże zyski.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#LechKuropatwiński">Chciałbym też zapytać, czy nie idzie to w tym kierunku, że firma zostanie przeinwestowana i za trzy lata będzie łatwym kąskiem do zdobycia przez firmy zewnętrzne i zagraniczne, bo w 2017 r. już nie będzie kwot? W 2017 r. już będzie wolny rynek cukrowy i jak wtedy będziecie działać, jeżeli konsolidacja spółki będzie tak wysoka, że KSC przejmie różne inne, mniejsze firmy? Czy jesteście na to przygotowani, że w 2017 r. będzie wszystko tak, jak jest dzisiaj i będą zyski? Czy ta firma nie będzie wtedy jeszcze lepszym kąskiem? A rolnicy wtedy stracą bardzo dużo, bo jako producenci nie będą mieli gdzie sprzedawać swojego towaru. Nie będą mieli gdzie sprzedawać. Bo my już wiemy, jak było w 2002 r., kiedy Gabriel Janowski protestował odnośnie do spółki cukrowej – tu są panowie, którzy wtedy także byli w radach nadzorczych, byli szefami – i co się stało przez 12 lat.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#LechKuropatwiński">Jaka jest dzisiaj sytuacja? Chciałbym, żeby pan minister odpowiedział, czy „Trzemeszno”, wchodząc do KSC, nie zejdzie poniżej dzisiejszej produkcji? Czy będzie od rolników skupować ziemniaki na przerób? „Trzemeszno” istnieje na rynku światowym i tego naprawdę nikt nie może zakwestionować. Czy spółka podwyższy pakiet, czy podwyższy przyjęcia ziemniaków, żeby jeszcze bardziej generować zyski i dochody wspólne? Bo jeżeli nie, to dlaczego nie udostępnić spółki rolnikom i pracownikom, żeby spółka mogła się sama rozwijać? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Pan poseł Zbigniew Dolata. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#ZbigniewDolata">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, chciałem podziękować prezydium za włączenie do porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji właśnie tematu prywatyzacji PPZ „Trzemeszno”.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#ZbigniewDolata">Chciałem zapytać pana ministra Skarbu o sprawy związane z porozumieniem o wzajemnym zrzeczeniu się roszczeń w takiej triadzie: KSC – ministerstwo Skarbu – Lubelska Korporacja Finansowa i pan Borkowski. Na jakich warunkach to porozumienie zostało zapisane? Czy tam są jakieś zobowiązania finansowe ze strony ministerstwa Skarbu czy ze strony KSC w stosunku do Lubelskiej Korporacji Finansowej? Czy są jakieś inne zobowiązania? Rozumiem, że już lubelska korporacja nie wysuwa roszczeń wobec PPZ „Trzemeszno”. To jest jedna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#ZbigniewDolata">Druga kwestia. Widać tutaj wyraźnie taki delikatny konflikt na linii pracownicy – plantatorzy ziemniaka, bo do tej pory było tak, że i środowisko plantatorów, i środowisko pracowników występowało wspólnie. Przecież w tej spółce, która zbierała kapitał na udział w prywatyzacji, byli plantatorzy i pracownicy. Teraz to się zmieniło. Problemem jest oczywiście pakiet socjalny i gwarancja zatrudnienia. Chciałbym prosić pana ministra, żeby tutaj był pan takim pośrednikiem w rozmowach, aby jednak proces prywatyzacji – jeśli już zapadła taka decyzja, a wszystko na to wskazuje – nie odbywał się kosztem pracowników.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#ZbigniewDolata">Myślę, że skoro ta spółka do tej pory funkcjonowała tak dobrze i przynosiła rokrocznie bardzo duże zyski, to oznacza to, że jest dobrze zarządzana. Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że danie np. gwarancji zatrudnienia przez KSC, czyli nowego właściciela, nie byłoby niczym złym. Nie sądzę, żeby akurat w „Trzemesznie” potrzebne były jakieś redukcje zatrudnienia. Skoro przy tym zatrudnieniu generowany jest zysk, skoro jest to spółka, która ma znaczną część produkcji skrobi, no to znaczy, że była zarządzana w sposób właściwy i przerostów zatrudnienia tutaj nie ma. Czyli danie takich gwarancji właściwie niczym negatywnym by nie skutkowało dla przyszłości spółki.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#ZbigniewDolata">To samo można powiedzieć o pakiecie socjalnym. Myślę, że tutaj pracownicy mogą mieć rzeczywiście słuszne obawy o swoją przyszłość. Lepiej będzie dla wizerunku prywatyzacji w sektorze rolno-spożywczym, jeśli wokół tego tematu nie będzie konfliktu i jeśli wszyscy na tym procesie prywatyzacji będą mogli zyskać. Pracownicy mogą tutaj mieć wątpliwości. Skoro nie uwzględniono im premii z zysku za 2013 r., to jest to dla nich sygnał, że tutaj mogą się dziać złe rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#ZbigniewDolata">Dlatego jest apel do ministra Skarbu Państwa, aby był pośrednikiem, takim dobrym pośrednikiem, w tych rozmowach. Rzecz w tym, żeby to się nie odbywało na takiej zasadzie: możemy sprywatyzować bez pakietu socjalnego i dlatego to zrobimy; żeby jednak dołożyć tutaj wszelkich starań, aby byli zadowoleni i nowi właściciele, czyli KSC, i plantatorzy, i pracownicy. O to proszę i o to apeluję. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Lista chętnych do zabrania głosu się wyczerpała. Proszę bardzo – pan minister Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WojciechKowalczyk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Chciałbym się odnieść przede wszystkim do pytań, dotyczących kwestii negocjacji pakietu socjalnego. Z punktu widzenia ministra Skarbu Państwa dokładamy wszelkich starań, żeby doszło do porozumienia w takiej sprawie, jaką jest pakiet socjalny. Oczekujemy kompromisu obu stron. Takie pismo skierowaliśmy zarówno do zarządu KSC, jak i do przedstawicieli organizacji pracowniczych w „Trzemesznie”.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#WojciechKowalczyk">Jeżeli chodzi o sam proces dochodzenia do porozumienia między kupującym a pracownikami, to nie chcemy tutaj rzeczywiście wchodzić bardzo głęboko ze względu na to, że mogłoby to mieć ewentualnie wpływ na cenę transakcji; moglibyśmy mieć w związku z tym problemy z tzw. zakazaną pomocą publiczną. A zatem negocjacje pod naszym wpływem nad wysokością pakietu socjalnego mogłyby się okazać nieformalną pomocą publiczną i tego chcielibyśmy uniknąć za wszelką cenę.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#WojciechKowalczyk">Jeżeli chodzi o szczegóły decyzji inwestycyjnych, podejmowanych przez zarząd KSC, jak również o kwestie negocjacji pakietu socjalnego, to poprosiłbym pana prezesa Derezińskiego o odniesienie się w szczegółach do tych zagadnień. Jeszcze bym później poprosił o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. To jest dość logiczne. Proszę bardzo – prezes Dereziński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MarekDereziński">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Chciałem powiedzieć tutaj tylko jedną rzecz odnośnie naszego ogólnego stanowiska. W tych negocjacjach, w których spółka bierze udział ze stroną pracowników z „Trzemeszna”, zobowiązaliśmy się do dzisiaj do przestrzegania wszystkich aktualnie obowiązujących w spółce przepisów prawa wewnętrznego i stosowanych świadczeń na rzecz pracowników. Czyli w tej chwili negocjacje nie dotyczą tego, co jest i co pracownicy mają zapisane, ale dotyczą tego, co chcieliby mieć ekstra w związku z tym, że spółka zmienia właściciela.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#MarekDereziński">Na dzisiaj po czterech spotkaniach mamy trzy tematy, które nie są wynegocjowane. To jest długość obowiązywania pakietu socjalnego, a tym samym okresu gwarancji zatrudnienia. Nasza propozycja to 18 miesięcy, a propozycja strony pracowniczej to 5 lat i wysokość odpraw w przypadku naruszenia gwarancji zatrudnienia, co jest oczywiście również z tym związane. A także punkt, o którym pan przewodniczący mówił, czyli odpis z zysku; ten punkt jest dzisiaj, jak rozumiem, tak naprawdę punktem najbardziej zapalnym. Takie jest nasze stanowisko – to, co jest zapisane w porozumieniach, my będziemy respektowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Pan minister – proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WojciechKowalczyk">Chciałbym się również odnieść do pytania pana posła Dolaty, jeśli chodzi o porozumienie trójstronne między korporacją finansową, MSP i KSC. Dotyczy ona generalnie zrzeczenia się roszczeń w stosunku do ministra Skarbu Państwa przez korporację. Transakcja jeszcze nie została domknięta. Jest to cały czas kwestia tajemnicy handlowej i nie możemy ujawniać szczegółów tej transakcji, ponieważ zgodę na to musiałaby wyrazić zarówno KSC, jak i korporacja i pan Borkowski. To jest wszystko, co w tej chwili mogę powiedzieć o tym porozumieniu, ale bez tego porozumienia nie byłaby możliwa ta transakcja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Czy w tym punkcie ktoś chciał jeszcze zabrać głos? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#SylwesterNowicki">Sylwester Nowicki. Jestem przewodniczącym NSZZ „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#SylwesterNowicki">Chciałbym tylko króciutko powiedzieć odnośnie do negocjacji pakietu socjalnego, bo mówi się, że to są negocjacje. Prawdę mówiąc, nie ma żadnych negocjacji. Ekipa negocjująca pakiet ze strony spółki cukrowej przyjeżdża z gotowym dokumentem i wymusza na nas podpisanie tego dokumentu, czyli zawarcie zgniłego kompromisu. To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#SylwesterNowicki">Druga sprawa, o której chcę powiedzieć. Pan Lewandowski powiedział tutaj, że rolnicy chcą do KSC. Nie sądzę, bo znam grupę takich rolników, którzy po to zakładali spółkę plantatorsko-pracowniczą, żeby przejąć tę firmę. I ta spółka do dzisiaj istnieje i cały czas istnieje właśnie po to. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Pan przewodniczący Dunin. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#ArturDunin">Rozumiem, że jeszcze się taki nie narodził, żeby wszystkim dogodził. Ale potwierdzam te słowa pana prezesa, bo uczestniczyłem w rozmowach i wiem o tym, że rolnicy chcą przejęcia i wejścia w skład spółki cukrowej. Oczywiście, że tak.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#ArturDunin">Natomiast mam pytanie do prezesa KSC, bo mnie trochę zafrasowało to, czy macie państwo jako spółka wypracowane jakieś stanowisko. Przyjmujecie ten pakiet, który dzisiaj obowiązuje w „Trzemesznie”, i to jest bardzo dobrze. Bardzo serdecznie dziękuję, że tutaj nie ma kombinowania z pakietem socjalnym, z prawami pracowniczymi i z prawami plantatorskimi. Za to, że utrzymujecie dotychczasowy pakiet z „Trzemeszna” i go szanujecie, to bardzo serdecznie dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#ArturDunin">Natomiast nie rozumiem tego dodatkowego pakietu, który ekstra czy dodatkowo ma być przyjęty. Chciałem się zapytać, jak spółka, jak zarząd podejmował decyzje i jakie przyjmował kryteria, przyjmując inne podmioty? Jak tutaj się zachowywał? Chciałbym uzyskać odpowiedź na pytanie, czy gdzie indziej były przyjmowane dodatkowe pakiety, czy też przyjmujecie dla wszystkich podmiotów takie same standardy, tak żeby faktycznie nie było grup uprzywilejowanych w danej spółce? Wydawałoby się bowiem, że byłoby to niesłuszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję, panie przewodniczący. Pan prezes Marek Dereziński. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MarekDereziński">Panie pośle, chcemy stosować dokładnie te same zasady przy wszystkich negocjacjach, dlatego też może czasem jest to odbierane właśnie przez stronę społeczną jako trochę twarde stanowisko. Natomiast patrzymy na te akwizycje, które mieliśmy do tej pory i mogę powiedzieć, że pakiet, który próbujemy wynegocjować w „Trzemesznie” – bo jest taki zwyczaj, że przy prywatyzacji jednak jakieś dodatkowe zabezpieczenia pracownicy otrzymują – a więc ten pakiet, który chcemy wynegocjować w „Trzemesznie”, jest bardzo podobny do pakietu, który z sukcesem udało nam się wynegocjować podczas przejęcia, np. PZZ „Stoisław”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#ArturDunin">Bardzo serdecznie dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę bardzo, jeszcze ostatni głos przedstawicieli pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejKurek">Jeśli można, panie prezesie, to z tym pakietem to tak nie jest, że wszystko jest już ładnie przyjęte i wszystko jest już prawie podpisane. Właśnie słyszymy, że są jakieś ekstra warunki. Nic nie ma. My prostu chcemy, aby zakładowy układ zbiorowy pracy był przyjęty. Nic więcej. To są normalne warunki pracy, płacy i nic więcej. Możemy jedynie rozmawiać o okresie zatrudnienia. A, niestety, ale zespół, który do nas przyjechał, nie rozmawiał z nami na ten temat. Możemy się spodziewać, że z chwilą kiedy byście nas przejęli, zakładowy układ zbiorowy zostanie wypowiedziany, więc pakiet socjalny praktycznie będzie tylko jakimś zwykłym papierkiem. Tak, jak mówiłem wcześniej – papierkiem z faksu, z którego za moment treść zniknie i nie będzie w ogóle ważny. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dobrze. Dziękuję. Zamykam ten punkt obrad. Proszę państwa, będę bardzo prosił...</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Nie, dziękuję. Kończymy ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#JanKrzysztofArdanowski">Będę bardzo prosił – bo jak gdyby kończymy te dwa punkty obrad – aby Krajowa Spółka Cukrowa, a może bardziej pan minister Skarbu Państwa, na bieżąco informował Komisję rolnictwa o postępie prac nad prywatyzacją KSC. Liczę na dobre i szybkie informacje, również na temat prac prowadzonych przez KSC i „Trzemeszno”. Posłowie rozjeżdżają się w tej chwili do swoich okręgów, ale to nie znaczy, że nie utrzymujemy ze sobą kontaktów i nie wymieniamy informacji. Te materiały, które spłyną do sekretariatu Komisji, będą na bieżąco przekazywane wszystkim posłom.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#JanKrzysztofArdanowski">Zwracam się do kolegów-członków prezydium. Myślę, że będziemy zaraz na pierwszych posiedzeniach wrześniowych również tą sprawą się interesowali.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Zamykam ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#JanKrzysztofArdanowski">Pan przewodniczący sugeruje trzy minuty przerwy. Gdyby ktoś chciał zostać podczas omawiania następnych punktów, to będziemy rozmawiali na temat sytuacji na rynku owoców i warzyw oraz sytuacji na rynku zbóż i rzepaku.</u>
          <u xml:id="u-102.6" who="#JanKrzysztofArdanowski">Trzy minuty przerwy.</u>
          <u xml:id="u-102.7" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-102.8" who="#JanKrzysztofArdanowski">Wznawiam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Proszę państwa, przypomnę, że na poprzednim posiedzeniu Komisji w trybie odpowiedniego artykułu regulaminu Sejmu zostały zgłoszone dwa wnioski o udzielenie informacji dotyczącej bieżącej sytuacji na rynkach. Pierwsze pytanie, zadane na wniosek pana posła Henryka Kowalczyka, dotyczy sytuacji na rynku owoców; jest sprowokowane również bardzo trudną sytuacją oraz wnioskami rolników i trwającymi protestami. Witam również przedstawicieli protestujących rolników.</u>
          <u xml:id="u-102.9" who="#JanKrzysztofArdanowski">A drugie pytanie, sformułowane przeze mnie, dotyczy sytuacji na rynku zbóż i rzepaku.</u>
          <u xml:id="u-102.10" who="#JanKrzysztofArdanowski">Jest z nami pani minister Zofia Szalczyk. Bardzo proszę panią minister o zreferowanie tematu. Ponieważ otrzymaliśmy materiały, proszę o krótkie zreferowanie, abyśmy mogli przejść do dyskusji. Proszę bardzo – najpierw owoce. Rozdzielmy te dwa punkty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#ZofiaSzalczyk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Odpowiem wprost na postawione pytania bez wprowadzenia w to zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#ZofiaSzalczyk">Pierwsze z pytań: jakie działania, łagodzące skutki cen na tak niskim poziomie, zamierza podjąć minister rolnictwa i rozwoju wsi, i jakie działania podejmuje w trybie doraźnym? Uprzejmie informuję, że właśnie w związku z bardzo trudną sytuacją na rynku czarnej porzeczki i wiśni minister rolnictwa wystąpił 8 lipca do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o zbadanie, czy zachowania rynkowe przedsiębiorców prowadzących skup porzeczek naruszają zasadę konkurencji. Krótko mówiąc – czy zakłady przetwórcze nie zawarły zmowy cenowej; istnieje bowiem podejrzenie, które sygnalizują producenci, że radykalny spadek cen do tego samego poziomu nastąpił w tym samym czasie w głównych regionach uprawy porzeczek. Po powzięciu tej informacji, dającej przesłanki istnienia zmowy cenowej, minister rolnictwa zgodnie z kompetencjami skierował wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z roboczych ustaleń wiem, że Urząd bada tę sprawę, ale odpowiedzi w tej kwestii jeszcze nie posiadamy.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#ZofiaSzalczyk">Ponadto minister zwrócił się do pana Daciana Ciolosa, komisarza ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich, o zastosowanie środków przeciwdziałania zakłóceniom na rynku czarnej porzeczki i wiśni. W obecnej sytuacji prawnej tylko Komisja ma uprawnienia do wdrożenia działań w tym zakresie na podstawie art. 219 rozporządzenia Parlamentu i Rady nr 1308 z 2013 r. Komisarz został poinformowany, że w obecnej sytuacji w Polsce zachodzi szczególnie pilna potrzeba sprawnego zarządzania sytuacją kryzysową, a brak podjęcia przez Komisję działań w tym zakresie będzie skutkował poważną szkodą dla produkcji i zachwianiem stabilności dochodów producentów tych owoców. Możliwym środkiem, jaki mogłaby podjąć Komisja, są rekompensaty dla producentów, którzy utracili dochody w wyniku tak niskich cen.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#ZofiaSzalczyk">W dniu 23 lipca odbyło się w ministerstwie rolnictwa spotkanie ministra z przedstawicielami protestujących rolników, jak również z przedstawicielami organizacji producentów, z przetwórcami. W spotkaniu wzięli również udział przedstawiciele kierownictwa UOKiK. Na tym spotkaniu minister zaproponował – i to jest to działanie, które jest wdrażane w tej chwili – uruchomienie pomocy de minimis, na którą będzie można przeznaczyć kwotę 30 mln zł. Ma to być dodatkowa pomoc dla producentów rolnych, którą mogą zastosować państwa członkowskie bez zgody Komisji Europejskiej. Jak wiemy, gospodarstwo w ramach pomocy de minimis może uzyskać maksymalnie 15 tys. euro wsparcia w ciągu 3 lat. Z tej zasady zamierzamy skorzystać. Jeśli pomoc ta miałaby objąć zarówno producentów czarnych porzeczek, jak i wiśni, to szacowana przez nas dopłata wynosiłaby około 400 – 420 zł na hektar.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#ZofiaSzalczyk">Jakie działania systemowe podejmuje minister w tym zakresie? Przede wszystkim pierwszą ważną kwestią, o której trzeba naprawdę tutaj sobie powiedzieć, to jest fakt, że w 2014 r. w przypadku tych dwóch rynków nie mamy do czynienia ze wzrostem produkcji. Mamy poziom produkcji i porzeczek, i wiśni bardzo zbliżony do tego poziomu, jaki był w latach poprzednich, a więc zasada popytu i podaży tutaj nie wydaje się wystarczająca do wyjaśnienia powodu, dla którego miałby nastąpić spadek cen.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#ZofiaSzalczyk">Pierwszą ważną przyczyną, która ma wpływ na tę sytuację, jest – jak nam się wydaje – nierównoważna pozycja producentów rolnych i przetwórców. Porzeczki i wiśnie w około 85% kierowane są do przetwórstwa. Nie są spożywane wprost, muszą być odebrane przez zakłady przetwórcze. Dominująca sytuacja zakładów przetwórczych w stosunku do producentów na omawianym rynku ujawnia się w tym roku w sposób szczególny. A zatem działanie, które naprawdę trzeba koniecznie podjąć, to jest wzmacnianie pozycji producentów w stosunku do przetwórstwa.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#ZofiaSzalczyk">Oczywistym kierunkiem działania w tej kwestii jest zrzeszanie się rolników w organizacje producentów. Warto tutaj powiedzieć, że spośród 200 tys. gospodarstw, produkujących owoce miękkie, w tym także porzeczki i wiśnie, zaledwie 1754 rolników jest zrzeszonych w takich organizacjach. To jest około 1% ogółu tych, którzy mogliby się w takich organizacjach zrzeszyć. Pomimo tego, że są jak gdyby formalne możliwości do zrzeszania się w grupy, to nie dochodzi do takich zachowań na rynku. Dlatego też naprawdę bardzo ważne jest promowanie u nas w dłuższym okresie zrzeszania się rolników w grupy producenckie oraz szczególne wspieranie ze środków publicznych tych rolników, którzy są zrzeszeni w grupach producenckich. Chodzi też o to, żeby poprzez dobre przykłady zachęcać ogół rolników do takiego sposobu funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#ZofiaSzalczyk">Druga kwestia. Nowe przepisy o Wspólnej Organizacji Rynków Produktów Rolnych – czyli to przywoływane rozporządzenie Parlamentu i Rady nr 1308/2013 – mówią o tym, że można w państwie członkowskim wprowadzić obowiązek wdrażania stosunków umownych na rynkach rolnych, a zatem jednym z tych elementów może być umowa sporządzona w formie pisemnej, której najważniejszą częścią jest cena lub sposób ustalania ceny. Państwa członkowskie na podstawie tych przepisów mogą postanowić, że na ich terytorium każda dostawa lub jakaś część dostaw może być dostarczana przez producenta do przetwórcy lub dystrybutora tylko wtedy, jeżeli jest to objęte pisemną umową; czyli, mówiąc tak po prostu – jeśli jest to objęte kontraktacją. To nowe rozwiązanie jest w tej chwili rozważane w resorcie rolnictwa. Przygotujemy projekty ewentualnych czy możliwych wariantów zastosowania i wdrożenia tego rozporządzenia, a warianty te oczywiście oddamy do szerokich konsultacji społecznych.</u>
          <u xml:id="u-103.8" who="#ZofiaSzalczyk">Kolejna sprawa do zastosowania w wymiarze długoterminowym. Otóż pragnę państwa poinformować, że w resorcie trwają prace nad utworzeniem funduszu stabilizacji dochodów rolniczych. Z tego funduszu mogłyby być w przyszłości wypłacane rekompensaty producentom rolnym choćby w przypadku drastycznych spadków cen.</u>
          <u xml:id="u-103.9" who="#ZofiaSzalczyk">Kolejny sposób długoterminowego reagowania na takie sytuacje, z jakimi mamy do czynienia, m.in. na tych dwóch rynkach: otóż podejmiemy jako resort rolnictwa działania w celu lepszego wykorzystania instrumentów, jakie są w PROW; i to zarówno w PROW 2007 – 2013, jak i w PROW 2014 – 2020. Zakłady przetwórcze w ramach kończącego się PROW skorzystały ze wsparcia w ramach działania na przetwórstwo i otrzymały znaczną część środków finansowych. Tylko te zakłady, które produkują soki – m.in. właśnie z porzeczek i wiśni – zawarły umowy na wsparcie na kwotę 146 mln zł, przy czym już wypłacono 91 mln zł z tej puli. W umowach o przyznaniu pomocy jest zawarty warunek, że przetwórca otrzymujący wsparcie jest zobowiązany zaopatrywać się w 50% w surowce do przetwarzania od producentów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-103.10" who="#ZofiaSzalczyk">Minister rolnictwa polecił Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, aby w sposób szczególny badać, jak z tego warunku wywiązują się zakłady, które otrzymują wsparcie publiczne. Po pierwsze, te zakłady, które dostały pomoc, ale nie mają jeszcze płatności, będą dokładnie kontrolowane i określą, jak widzą zaopatrywanie się w surowce od rodzimych producentów. A po drugie, będą kontrolowani ci producenci, którzy już rozliczyli wsparcie; zostanie sprawdzone, czy w warunkach tzw. pięcioletniego zobowiązania przestrzegają tej zasady. Jeśli nie będą tej zasady przestrzegać, to, zgodnie z przepisami, istnieje tutaj mechanizm windykacji należności. Oczywiście, nikt by nie chciał stosować windykacji, ale to jest ważne, by przypomnieć korzystającym ze środków publicznych o konieczności wywiązywania się z umów i zaopatrywania się w surowce przede wszystkim od rodzimych producentów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-103.11" who="#ZofiaSzalczyk">Podobne rozwiązanie wdrożymy w nowym PROW. Tam już jest zapis, że tylko ten skorzysta ze wsparcia na przetwórstwo, kto w okresie trzech lat będzie się zaopatrywał w surowce na rodzimym rynku. Ponieważ w tym przypadku jeszcze nie mamy przepisów szczegółowych, to trzeba dokładnie przeanalizować warunki przyznawania pomocy dla przetwórstwa pod te nowe przepisy, pod nowy PROW, żeby w jak największym stopniu wiązać producentów z sektorem przetwórczym.</u>
          <u xml:id="u-103.12" who="#ZofiaSzalczyk">Ostatnia kwestia – dopłaty bezpośrednie, czyli część płatności związanych z produkcją. Jak Wysoka Komisja wie, bo było to tutaj omawiane, przewidywane są również w ramach płatności związanych z produkcją płatności dla sektora owoców miękkich. Trwają jeszcze uzgodnienia szczegółowych rozwiązań w tym zakresie. Dziękuję, to tyle tytułem informacji na temat tego rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Otwieram dyskusję. Widzę, że są zapisani posłowie, ale najpierw zabiorą głos nasi goście. Proszę bardzo. Proszę się przedstawiać, bo nie znam państwa osobiście.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Zygmunt Karwacki, rolnik:</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#JanKrzysztofArdanowski">Zygmunt Karwacki, gmina Sarnaki, powiat Łosice.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#JanKrzysztofArdanowski">Pani minister, panie przewodniczący, szanowni państwo. Jesteśmy członkiem Unii od 2004 r. Czasami, kiedy patrzę na polski parlament, na Sejm, to tak się zastanawiam – czy kieruje naszymi parlamentarzystami zła wola, czy lenistwo? Dlaczego? Bo przecież jeśli nie mamy rozwiązań tutaj, na swoim własnym podwórku, jeśli nie potrafimy uchwalić i przyjąć odpowiednich ustaw, które by regulowały nasze życie gospodarcze i społeczne w sposób właściwy, to nie ma problemu. Należy wsiąść do pociągu, polecieć samolotem, pojechać bryką do Berlina, do Kopenhagi, do Paryża – i ściągnąć wszystko to, co tam jest dobre, co działa skutecznie, co nie powoduje takich napięć społecznych, jakich właśnie w tej chwili jesteśmy świadkami w segmencie owoców miękkich.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#JanKrzysztofArdanowski">Takie problemy nie dotykają tylko i wyłącznie producentów owoców miękkich. Dotykają ich w tej chwili, ale stuka do drzwi następny problem – jabłka przemysłowe. Na rampie proponuje się sprzedającym za jabłka przemysłowe 14 groszy, 13 groszy, 15 groszy. Pytam tego, który skupuje i później dostarcza do zakładów przetwórczych: panie Janku, ile pan nam teraz w tym roku zapłaci? 10 groszy? A on do mnie mówi: panie Zygmuncie, ja za 5 groszy nie powiozę. No to ile? 7 – 8 groszy.</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#JanKrzysztofArdanowski">W tej chwili jest przerywka jabłek, np. uszkodzonych przez grad – tak jak tu obecny kolega ma zniszczony cały sad jabłek, kilkanaście hektarów w Sarnakach; jest przerywka jabłek porażonych parchem czy inaczej uszkodzonych lub dokonuje się jej tam, gdzie owoców jest za dużo. Jabłka tam leżą pod drzewami i ich nikt nie będzie zbierał. Jednak w którymś momencie, chociażby zimą, będziemy zmuszeni ze względów sanitarnych usunąć spady z sadu, żeby nie ściągać gryzoni z całej okolicy, bo gryzonie zrobią więcej szkód niż ten zając w sadzie. Zdumiewa mnie to, że nie potraficie państwo – parlament, państwo posłowie – doprowadzić sytuacji do ładu, żeby to dobrze funkcjonowało.</u>
          <u xml:id="u-104.6" who="#JanKrzysztofArdanowski">Protestowaliśmy w Kózkach w gminie Sarnaki. Przyjechali posłowie. Była pani minister. Z tego, co usłyszeliśmy, to, niestety, ale trzeba stwierdzić, że z państwa słów wynika jasno i dobitnie to, co powiedział pan Bartłomiej Sienkiewicz: państwo istnieje tylko teoretycznie. Państwo polskie nie ma instrumentów, by oddziaływać na zakłady skupujące, na zakłady przetwórcze. My, producenci, jesteśmy po prostu niczym.</u>
          <u xml:id="u-104.7" who="#JanKrzysztofArdanowski">W ciągu dwóch lat cena skupu porzeczek czarnych spadła dziesięciokrotnie. Stawiam pytanie. Pani minister, panie przewodniczący, państwo posłowie – czy wiecie, ile razy spadła cena soków, przetworów owocowo-warzywnych w marketach, w supermarketach i w sklepach? Ile razy spadła? A może, o ile procent skoczyła do góry?</u>
          <u xml:id="u-104.8" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę państwa, na litość boską. Świętej pamięci Stefan Kisielewski kilka lat temu napisał w ten sposób: „Druga Rzeczpospolita była pełna kontrastów i miała także swoje złe strony i niesprawiedliwości, ale to było w miarę normalne państwo. Natomiast III RP to jest dom wariatów”. To są słowa śp. Stefana Kisielewskiego. Zapewne wszyscy, którzy siedzą na tej sali, dobrze wiedzą, kto to był. Cześć jego pamięci.</u>
          <u xml:id="u-104.9" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę państwa, muszę też jeszcze powiedzieć o jednej sprawie, która dotyka gminę Sarnaki i mnie osobiście, ponieważ niedaleko mieszkam. W pobliżu tłoczni gazu chce się postawić biogazownię o mocy 2 megawatów. 22 wiatraki w pobliżu tłoczni gazu – zakładu o znaczeniu strategicznym dla gospodarki naszego kraju. Nie ma przepisów, nie ma ustawy, która by regulowała, w jakiej odległości od takich zakładów można stawiać wiatraki. To są zakłady dużego ryzyka, grożące wybuchem – nie takim, jak w Jankowie Przygodzkim. Tam jest tykająca, mała bomba atomowa, a to się lekceważy.</u>
          <u xml:id="u-104.10" who="#JanKrzysztofArdanowski">Do tej pory, państwo posłowie, nie ma ustawy regulującej, w jakiej odległości od mojego domu i domów moich sąsiadów, od tego zakładu można stawiać wiatraki, można stawiać biogazownie. Jedziemy, proszę państwa, do Berlina, do Paryża. Tam przepisy są gotowe. Tylko zatrudnić tłumacza i przetłumaczyć, podnieść ręce i uchwalić. Jeżeli państwo tego nie robicie, to mogę z pełną świadomością tego, co mówię, tak stwierdzić, że część posłów kieruje się złą wolą. Po prostu. A jak nie wiadomo, o co chodzi, to sobie państwo dopowiedzcie, o co chodzi w tym wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-104.11" who="#JanKrzysztofArdanowski">Nie można nas traktować jak kiedyś kolonizatorzy traktowali tubylców w Afryce, w Australii, w Ameryce. Jesteśmy obywatelami, jesteśmy Polakami. Traktujcie nas poważnie, szanujcie nas i skoro bierzecie ładne pieniądze albo bardzo ładne pieniądze, to proszę się starać i rządzić w sposób właściwy.</u>
          <u xml:id="u-104.12" who="#JanKrzysztofArdanowski">Mamy 20 ha porzeczek, 20 ha sadu jabłoniowego – z tym, że jest kilka hektarów porzeczek młodych, a więc jeszcze nie owocują. Sprzedaliśmy ponad 100 ton porzeczek, dostaliśmy 35 tys. zł. Nakłady bezpośrednie, czyli pestycydy, nawozy, paliwo – nie mówię o kosztach pośrednich, takich jak amortyzacja plantacji, amortyzacja budynków, amortyzacja ciągników, amortyzacja sprzętu – wyniosły 100 tys. zł. Tylko te podstawowe: pestycydy, nawozy, paliwo – to wyniosło 100 tys. zł. Za 35 tys. sprzedaliśmy, więc 65 tys. trzeba będzie wysupłać z czegoś na przyszły rok, żeby utrzymać w stanie produkcyjnym tę plantację. W tej chwili cieszymy się, że akurat u nas nie było gradu.</u>
          <u xml:id="u-104.13" who="#JanKrzysztofArdanowski">A biorąc pod uwagę fakt, że chce się nas tutaj też ostrzyc jak barany na jabłkach przemysłowych, to już jest zwiastun, że będą bardzo tanie jabłka przemysłowe. Dziękuję bardzo. To wystarczy.</u>
          <u xml:id="u-104.14" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-104.15" who="#JanKrzysztofArdanowski">Sławomir Wróbel, rolnik:</u>
          <u xml:id="u-104.16" who="#JanKrzysztofArdanowski">Nazywam się Sławomir Wróbel. Pochodzę z Łosic. Też byłem w grupie strajkujących.</u>
          <u xml:id="u-104.17" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję pani minister, że dzisiaj pani przynajmniej po ludzku rozmawiała i po ludzku to ujęła. Nie tak, jak ostatnio na blokadzie, gdy pani kazała mi przekształcić się w rolnika-hodowcę krów mlecznych. Wtedy odpowiedziałem pani: czy ja mam krowy trzymać w chłodni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#ZofiaSzalczyk">Niczego takiego nie mówiłam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#SławomirWróbelrolnik">Niech pani nie kłamie, bo ja nie kłamię. Mówię prawdę. A jeżeli nie, to proszę telewizji posłuchać, TVN, tam o tym mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#SławomirWróbelrolnik">Proszę państwa, przyjechaliśmy tutaj nie z pretensjami, tylko z postulatami. Chcemy po prostu, żeby nas traktowano normalnie. Nie tak, jak w tej chwili – wszyscy posłowie czy duża część posłów wyszła, tak jak widzę. Tak jak w Sejmie – jak jest jakaś ważna sprawa, to posłów nie ma. Tak samo jest i tutaj. Do kogo my tu mówimy? Tylko do pani minister i do pana przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Jesteśmy, jesteśmy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#SławomirWróbelrolnik">Dobrze, proszę państwa, ale jest was bardzo mało.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Jak się nas nie zna.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#SławomirWróbelrolnik">Możliwe, że może nie znam, ale jak widziałem całą salę... Ale to nie jest istotne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę na chwilę przestać. Proszę przestać. Proszę formułować postulaty i oczekiwania, jak pan je określił, a nie dokonywać oceny Sejmu. Przyjdzie za rok czas na ocenę Sejmu. Za chwilę będą się posłowie wypowiadali. Tu jest bardzo wielu posłów na tej sali – tych, którzy się zajmują sprawami rolnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#SławomirWróbelrolnik">Przepraszam, bo myślałem, że wyszli.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#SławomirWróbelrolnik">Proszę kontynuować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#SławomirWróbelrolnik">Proszę państwa, nam chodzi o taką sprawę. Tak, jak pani minister powiedziała, że w tej chwili można zawierać umowy, to my chcemy zawrzeć umowy kontraktacyjne z ceną podstawową, gwarantowaną i maksymalną. Bo my nie chcemy w ogóle wysokich cen, bo to nie jest dla nas dobre. Jakby była średnia cena te 2 zł czy 1,50 zł za porzeczkę, to każdy byłby zadowolony. A nie – 30 groszy. To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#SławomirWróbelrolnik">Tak samo chodzi w tym roku o tę cenę, czyli 30 groszy. Są przecież instytucje, które mogą skontrolować zakłady przetwórcze, skupujące od nas porzeczkę za 30 groszy. Z zagranicy kupowano porzeczkę po innych cenach. Wiśnie, przepraszam, wiśnie. Na Węgrzech kupowano w innych cenach, a nam proponuje się 80 groszy. W tej chwili cena chyba podskoczyła dlatego, że zostało już mniej wiśni do zbioru.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#SławomirWróbelrolnik">Proszę państwa, jeżeli jeszcze chodzi o porzeczkę, to ją po 30 groszy skupują. Pytam, gdzie tę porzeczkę za 30 groszy położą, jeżeli są magazyny pełne od tamtego roku? W stodole? Nie, też w tej samej mroźni. I tu nie ma zmowy cenowej? Oczywiście, że jest. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-111.3" who="#SławomirWróbelrolnik">Dziękuję. Proszę bardzo, jeszcze zabierze głos nasz gość. Prosiłbym, żeby poruszać sprawy, które jeszcze nie były przedmiotem omawiania, tak, żebyśmy również mieli okazję przeprowadzić dyskusję i uzyskać odpowiedź od pani minister. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#AndrzejLipka">Andrzej Lipka. Nie jestem sadownikiem, jestem producentem owoców i wójtem gminy Sarnaki.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#AndrzejLipka">Przyjechałem tutaj, bo się solidaryzuję z moimi mieszkańcami – z tymi, którzy mają problem. A jest to duży problem. Wspomniano tutaj, że naszą gminę nawiedził kataklizm -grad. Są tacy plantatorzy, którym grad zniszczył 100% plonów. Na to nakładają się niskie ceny za produkt, który rolnicy zbierają raz w roku. Perspektywa niskich cen za jabłka. Z czego mają się utrzymywać moi mieszkańcy? To nie może być tylko problemem lokalnym. To jest problem, który powinien być rozwiązywany w tej Izbie przez osoby, które reprezentują tę Izbę. Wójt i samorząd gminy nie ma instrumentów, ażeby temu przeciwdziałać. Rozwiązania muszą nastąpić tutaj.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#AndrzejLipka">Cieszy mnie to, co usłyszałem od pani minister, bo to są już konkretne rzeczy. Tylko myślę, że na te konkrety wszyscy sadownicy – jak również przedstawiciele samorządów z miejscowości, gdzie sadowników jest dużo – nie chcieliby czekać zbyt długo. Ten problem powinien być załatwiony dużo wcześniej, a określone działania powinny być podejmowane z wyprzedzeniem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Do głosu zapisało się kilkoro posłów. Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Kowalczyk, inicjator tego pytania. Proszę bardzo. Przygotuje się pan poseł Telus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#HenrykKowalczyk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, pani minister, szanowni goście. Rzeczywiście, ceny, które proponowali przetwórcy rolnikom, nie tylko nie pokrywają kosztów produkcji, ale wręcz uwłaczają godności rolniczej pracy. Za takie pieniądze trudno rzeczywiście cokolwiek zrobić. To jest poniżej kosztów zbioru, już nie mówiąc o reszcie kosztów, a więc trudno się dziwić, że wszystko zostaje w sadzie czy na plantacji.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#HenrykKowalczyk">Wystosowałem pytanie dotyczące jak gdyby doraźnego zaradzenia tej sytuacji. To jest jedna rzecz. Bo tu oczywiście możemy sobie teraz wypominać wieloletnie zaniedbania. Już w 2008 r. minister Sawicki mówił, że przygotuje systemowe rozwiązania, dotyczące gwałtownych spadków cen na rynku owoców miękkich. W 2008 r. była bardzo podobna sytuacja, ale minął rok 2008 i problem poszedł w zapomnienie.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#HenrykKowalczyk">Dzisiaj słyszymy też o propozycjach rozwiązań systemowych, a więc o umowach kontraktacyjnych itd. To rozporządzenie, o którym pani minister wspominała, obowiązuje bodajże od 17 grudnia 2013 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#ZofiaSzalczyk">Obowiązuje od 1 stycznia 2014 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#HenrykKowalczyk">No, ale wydane zostało chyba 17 grudnia, czyli właściwie minęło pół roku. Treść tego rozporządzenia była już znana wcześniej, bo zwykle kilka miesięcy wcześniej się takie akty konsultuje. Jednak te pół roku można było przeznaczyć na to, aby w prawie krajowym wprowadzić takie zasady. To jest jedna rzecz. Oczywiście, to nie zostało zrobione. Mam nadzieję, że to doświadczenie, które teraz mamy, zmobilizuje ministerstwo, aby stosowne akty prawne były przygotowane, ponieważ właściwie to jest najbardziej oczekiwana rzecz przez rolników – czyli stabilizacja cenowa, gwarancja pisemna, umowy z przetwórcą itd.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#HenrykKowalczyk">Następna rzecz to jest takie trochę ręczne sterowanie, czyli kontrole zakładów przetwórczych, czy wywiązują się ze zobowiązań, podjętych w momencie otrzymywania środków z PROW. Może ta deklaracja będzie miała wpływ na ceny, może to też pobudzi przetwórców do myślenia. Jednak sygnały w sprawie porzeczek pojawiły się nie dwa dni temu, nie trzy dni temu, tylko porzeczki są problemem już od kilku tygodni, a więc wszystko też jest jak gdyby robione po czasie.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#HenrykKowalczyk">Co jeszcze teraz można zrobić z doraźnych rzeczy? Propozycja, aby z pomocy de minimis przeznaczyć 30 mln zł, oczywiście, jest jakąś tam propozycją, no ale nie pokrywa to żadną miarą poniesionych strat, bo 400 – 420 zł do hektara, no to jest góra 5 – 10 groszy do kilograma owoców. Tak to się przełoży. Jak to mówią – dobre i to, ale to jest całkowicie za mało.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#HenrykKowalczyk">Jeżeli chodzi o czarne porzeczki, to właściwie jest już pozamiatane, skrótowo mówiąc, czyli jest już po skupie. Co zostało, to pewnie spadło. Natomiast rynek wiśni jest jeszcze do uratowania. Proponowałbym użycie takiego bardzo sprawnego, szybkiego, nagłego instrumentu, będącego poza jurysdykcją Komisji Europejskiej – tym instrumentem jest Agencja Rezerw Materiałowych. Wiem, że akurat w przypadku wiśni brzmi to dość oryginalnie, ale nikt nie zakazuje stosowania takiego rozwiązania. Uruchomienie choćby drobnego skupu z ceną zupełnie inną niż proponują to przetwórcy mogłoby powodować zupełnie inne myślenie, tzn. psychologiczny aspekt tej ceny byłby zupełnie inny.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#HenrykKowalczyk">Takie mechanizmy stosowało się do skupu trzody. Niestety, też z wielkim opóźnieniem i było to nieskuteczne. Opóźnienie wynikało z zupełnie innych przyczyn i nie chcę już do nich wracać. Takie mechanizmy też powinno się stosować przy zbożu. Jest to coś, co jest protezą interwencji na rynkach rolnych, ponieważ nie można prowadzić skupu interwencyjnego. Może te 30 mln z pomocy de minimis, może drugie 30 mln na uruchomienie, na rozpoczęcie i na wdrożenie skupu na zapasy przez Agencję Rezerw Materiałowych spowodowałoby zupełną zmianę kierunku myślenia cenowego u przetwórców. Tym bardziej, że, jak pani minister stwierdziła, nie ma nadprodukcji, a więc skoro nie ma nadprodukcji, to absolutnie nieuzasadnione i tym bardziej bulwersujące jest obniżanie cen do takiego poziomu, jaki w tej chwili mamy.</u>
          <u xml:id="u-116.5" who="#HenrykKowalczyk">Może ten sygnał spowodowałby rzeczywiście zmianę myślenia przetwórców – bo to, że jest zmowa cenowa, to jest pewne. Tylko oczywiście mechanizmy biurokratyczne w UOKiK, jeśli chodzi o zmowę cenową, są tak długie, że jeśli nawet zmowa będzie stwierdzona, to co rolnicy będą z tego mieli? Nawet jeśli będzie stwierdzona – chociaż nie sądzę, bo to się tak później wszystko rozmywa – to będzie nałożona jakaś kara na przetwórców, ale rolnicy nic nie będą mieli z tej kary. A że jest zmowa cenowa, to oczywiste; i że będzie ją trudno udowodnić, to też wiadomo. Bardzo rzadko udaje się udowodnić zmowę cenową, jeśli nie ma dwóch-trzech zakładów, a jest ich więcej.</u>
          <u xml:id="u-116.6" who="#HenrykKowalczyk">Dlatego może podpowiadałbym zastosowanie tego mechanizmu. To jest natychmiast do zrobienia i to jest realne. Jest to jedyny w tej chwili realny mechanizm doraźny.</u>
          <u xml:id="u-116.7" who="#HenrykKowalczyk">Natomiast jeśli mówimy o przyszłości, to oczywiście wszyscy oczekujemy na fundusz stabilizacji dochodów rolniczych. Wielokrotnie o takim funduszu mówiono. Mowa o funduszu powtarza się w momencie, kiedy jest kryzys – no to wtedy mówimy, że robimy, tak? A potem zapomnimy. Tu nawet mówiliśmy w którymś momencie, że byłoby warto takie posiedzenie Komisji powtórzyć za dwa miesiące i sprawdzić, co zostało zrobione i które z dzisiejszych deklaracji zrealizowano. To jest jedna rzecz – stworzenie funduszu stabilizacji dochodów rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-116.8" who="#HenrykKowalczyk">Następna sprawa. PROW na lata 2014 – 2020 przewiduje takie działanie, jak zarządzanie ryzykiem. Miało to być działanie, które w znacznej części pójdzie po pierwsze na dopłaty do ubezpieczeń. To jest jak gdyby jeden element. Akurat w tym momencie problem gradobicia byłby rozwiązywany. To działanie można też wykorzystywać na stabilizację cen. A zatem należy uruchomić środki unijne na tworzenie funduszu i na jego współfinansowanie, aby fundusz rzeczywiście był znaczący; jeśli nie będzie znaczący, to nie będzie funkcjonował. To jest druga rzecz. PROW jest skromny, nawet jest skromniejszy niż w poprzednich latach, więc żeby coś stworzyć, trzeba zabrać środki z innej dziedziny. Być może należy uruchomić fundusz czasami nawet kosztem dotacji dla przetwórców, którzy tak naprawdę wzięli pieniądze i rolnicy z tego nic nie mają. Jest wręcz odwrotnie – przetwórcy zmonopolizowali się i dalej wykorzystują swoją pozycję monopolistyczną w stosunku do rolników.</u>
          <u xml:id="u-116.9" who="#HenrykKowalczyk">Tu mam bardzo szczegółową uwagę. Propozycje w nowym programie, aby zakłady były kontrolowane przez trzy lata czy wymogi były określone na trzy lata. Nie – na pięć lat. Dlaczego na trzy lata? Na pięć lat – na tyle, na ile można niejako sięgać wstecz w związku z dotacjami.</u>
          <u xml:id="u-116.10" who="#HenrykKowalczyk">Najpilniejsza sprawą na dziś? Wszystkie przyszłościowe działania, oczywiście, powinno się wdrażać. Powinniśmy ich pilnować i oczekujemy, że zostaną w tym roku wprowadzone. Zresztą to nie będzie tylko ten rynek, bo się zaraz okaże, gdy dojdziemy do omawiania rzepaku i zbóż, że tam będzie bardzo podobna sytuacja. Aby na dziś wykonać ten impuls cenowy, proponowałbym uruchomienie do tego celu Agencji Rezerw Materiałowych. Może to niestandardowe działanie, ale naprawdę w tym momencie jedyne skuteczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Informuję, że tę salę mamy jeszcze przez 20 minut. Potem zrobimy 5 minut przerwy i przenosimy się do sali 22.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#ArturDunin">Więcej, bo tak szybko tam nie przejdziemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dobrze, kilka minut więcej; ustalimy ile czasu potrzeba na przejście.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę bardzo – poseł Robert Telus. Przygotuje się poseł Olejniczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo, pani minister, szanowni goście. Chciałbym się najpierw odnieść do głosu rolnika; do tego głosu rozpaczy rolnika, który mówił: posłowie, nic nie robicie, nie pomagacie. Tylko tak informacyjnie dodam, że w Sejmie jest koalicja i opozycja i mówić tak o wszystkich posłach, to jest przynajmniej nieobiektywna ocena. Za rolnictwo w Polsce od 16 lat odpowiada partia, która się nazywa Polskie Stronnictwo Ludowe, a koalicję w tej chwili – od siedmiu lat – tworzy PO i PSL. Warto, żebyśmy o tym wiedzieli, bo to jest bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#RobertTelus">Pani minister, kiedy w końcu spotkamy się na posiedzeniu Komisji i będziemy rozmawiać o planach? Kiedy będziemy rozmawiać o tym, jak reagować w takich sytuacjach, jak teraz? Kiedy przestaniecie reagować jak strażak – jak strażak, który jedzie do ognia, i to wyjeżdża do ognia już za późno? Kiedy zaczniemy działać nie tak, jak w tej chwili, jak w czasie wielkiej ulewy, gdy wielka rzeka przerwała wał, a my jedziemy z wywrotką piasku? Kiedy zaczniemy pomagać rolnikom tak, żeby rolnik czuł się w tym kraju stabilnie?</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#RobertTelus">Drodzy państwo, skoro dwa lata temu porzeczka kosztowała 2 zł, a dzisiaj kosztuje 40 groszy, to czy ministerstwo nie mogło tego przewidzieć? Czy ministerstwo nie mogło temu zapobiec? To jeżeli nie mogło, pani minister – bo pani minister kiwa głową, że nie – no to podajcie się do dymisji. Przecież, gdzie jest ta Polska? Gdzie jest ten kraj? Gdzie jest ten rząd, który powinien dbać o swoich rolników? Minister Sienkiewicz już to ocenił, jak to wygląda.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#RobertTelus">Drodzy państwo, dzisiaj sytuacja jest tak tragiczna i my dopiero dzisiaj reagujemy? To posiedzenie Komisji jest zwołane na prośbę i na wniosek posłów opozycji. Dlaczego ministerstwo wcześniej nie zareagowało? Dlaczego ministerstwo wcześniej nie przewidziało takiej sytuacji? Nie dziwię się rolnikom, którzy dzisiaj protestują i mają tak rozpaczliwy głos. Takie działania są już od siedmiu lat, pani minister i panie ministrze – bo tutaj mówię też do byłego ministra.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#RobertTelus">To samo mieliśmy z afrykańskim pomorem świń. Przecież wiedzieliśmy wcześniej, że za naszą wschodnią granicą już ten pomór szaleje. Mogliśmy przewidzieć pewne rzeczy. Nie zostały przewidziane. Później rozpacz, odwoływanie ministra itd., itd. – ale co z tego? Ile stracili rolnicy? Nikt o tym nie mówi. Ile stracili na tej aferze ASF? A ile dzisiaj stracili?</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#RobertTelus">Drodzy państwo, wymaga się od rolników, żeby inwestowali. Wymaga się od rolników, żeby w jakiś sposób się rozwijali. A jaki rolnik będzie się rozwijał, jeżeli nie wie, co będzie jutro? Bo nie wie, jakie będą ceny. A państwo, które powinno go w jakiś sposób zabezpieczyć, nie funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-120.6" who="#RobertTelus">Pani minister mówi: jednoczcie się w grupy. Zgadzam się w stu procentach, ale jak to zrobić, pani minister? Jak – skoro ponad 50% rolników-sadowników to są rolnicy mający do 2 ha? Jaki system? Jak to pani widzi, żeby się jednoczyli? Zgadzam się, trzeba – ale jak? Można rzucać hasła. Pani minister, po siedmiu latach waszego rządzenia dzisiaj rzucamy znów hasła. A gdzie są projekty uchwał, które by to regulowały?</u>
          <u xml:id="u-120.7" who="#RobertTelus">Pozwoliłem sobie na taki głos, ponieważ ta koalicja nie radzi sobie ze sprawami rolnymi w Polsce. Ta koalicja nie ma w ogóle programu. Nie ma wizji, jak ma wyglądać nasze polskie rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-120.8" who="#RobertTelus">Pani minister, drodzy państwo i też posłowie koalicyjni, których – jak to jeden z rolników ocenił – prawie na tej sali nie ma. Chcę państwu powiedzieć, że szacuje się, iż w rolnictwie i zawodach okołorolniczych pracuje około 3,5 do 4 mln ludzi. Która gałąź produkcji, która gałąź gospodarki daje takie zatrudnienie? Rolnictwo jest jedną z najważniejszych dziedzin naszej gospodarki. Jeżeli my tego nie zrozumiemy, jeżeli ten rząd tego nie zrozumie, to potem może być za późno.</u>
          <u xml:id="u-120.9" who="#RobertTelus">Dlatego, drodzy państwo, zacznijcie myśleć o Polsce. Zacznijcie myśleć o polskim rolniku. Przedstawcie nam, Komisji rolnictwa, projekty ustaw, które będą pokazywały, jak ma wyglądać polskie rolnictwo i jak wy to widzicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Panie pośle, proszę zmierzać do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#RobertTelus">Jak to widzicie? Jaką macie wizję polskiego rolnictwa? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Przerywam posiedzenie Komisji w tej sali. Przenosimy się do sali 22 w budynku G. O godzinie 14.05 wznowimy tam obrady. Zapraszam wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę państwa, będziemy wznawiali obrady. Czy jest poseł Olejniczak, bo był następny w kolejce? Nie widzę. Jest. Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę państwa, umówiliśmy się o 14.05, ale myślę, że wszyscy, których interesuje ta dyskusja, są już obecni na sali. Są również posłowie, którzy zapisali się do głosu, jest pani minister, są nasi goście, więc wznawiam obrady. Informuję, że salę mamy do godz. 15.00, w związku z tym apeluję o lakoniczność wypowiedzi. A przede wszystkim dyskutujmy na temat możliwości rozwiązania problemu – zarówno doraźnego rozwiązania, jak i długofalowych możliwości wybrnięcia z trudności związanych z sytuacją na rynku owoców; trudności, które praktycznie pojawiają się co roku.</u>
          <u xml:id="u-123.4" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Olejniczaka. Przygotuje się pani poseł Masłowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#CezaryOlejniczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, drodzy sadownicy. Sytuacja, tak jak pan przewodniczący teraz powiedział, często się powtarza, szczególnie na rynku tzw. owoców miękkich. Po pierwsze, chciałbym, żeby resort rolnictwa kiedyś sprecyzował definicję, co to są owoce miękkie. Przed kilkunastoma laty powstały dopłaty do owoców miękkich i tak się stało, że tylko dwa gatunki zostały objęte takimi dopłatami, czyli malina i truskawka. Pan minister na ostatnim posiedzeniu mówił, że te owoce są zbierane ręcznie i to z tego powodu są dopłaty, a do pozostałych gatunków owoców miękkich tych dopłat wtedy nie wynegocjowano itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#CezaryOlejniczak">W ostatnim czasie pojawił się m.in. problem czarnej porzeczki i pan minister zaczyna już zauważać problem plantatorów czarnej porzeczki. Mówiłem na ostatnim posiedzeniu Komisji rolnictwa – zresztą pan poseł Maliszewski też na ten temat mówił – że w przypadku tych owoców muszą być brane pod uwagę również dopłaty dodatkowe. Czym te problemy są spowodowane? Spowodowane jest to właśnie tym, że, po pierwsze, resort rolnictwa nie wie tak naprawdę, ile poszczególnych owoców, warzyw, zbóż itd. produkuje się w Polsce. Zauważają to producenci rzepaku i w następnym punkcie obrad też na ten temat będziemy dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#CezaryOlejniczak">Mam propozycję, żeby wrócić do wpisywania we wniosku nazwy gatunku, jaki jest uprawiany na danym polu. To nie będzie kłopot dla rolników, ogrodników czy sadowników, żeby wpisać gatunek. W końcu klikając jeden przycisk byśmy wiedzieli, ile jest plantacji czarnej porzeczki, ile maliny, ile truskawki, ile zboża, pszenicy, pszenżyta, jęczmienia, rzepaku itd., itd. Zacznijmy, po pierwsze, od uporządkowania sytuacji. Trzeba wiedzieć, ile czego jest.</u>
          <u xml:id="u-124.3" who="#CezaryOlejniczak">Nie może być tak, że zakłady przetwórcze grają, iż są nasadzone tysiące hektarów porzeczki, a plony są po 20 ton z hektara. Przecież to wszystko jest nieprawda, a szczególnie w ostatnim roku to jest nieprawda. Do tego doszły regionalnie przymrozki, złe warunki atmosferyczne. Dokładnie 3 maja tego roku były może nawet nie przymrozki, ale było zimno. Zresztą plantatorów czarnej porzeczki nie muszę o tym przekonywać, że jeśli chodzi o kwitnienie, to jest to bardzo wrażliwy gatunek na warunki atmosferyczne. Nie tylko przymrozki sprawiają, że rośliny nie zawiążą się prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-124.4" who="#CezaryOlejniczak">To jest nierówne traktowanie rolników. Trzeba, pani minister, znaleźć jakiś sposób i złoty środek. Od tego jest resort rolnictwa. Jeszcze raz powiem – z państwa nikt nie zdjął odpowiedzialności. Siedem lat rządzicie i odpowiadacie za polskie rolnictwo. Poseł Telus na ten temat mówił, więc nie chcę dalej tego powtarzać. Nie możecie zwalać na PiS, na SLD, na AWS i kogoś tam jeszcze innego, kto jeszcze przed państwem rządził.</u>
          <u xml:id="u-124.5" who="#CezaryOlejniczak">Z tych propozycji, które państwo dzisiaj przedstawili, istotne są umowy kontraktacyjne. Zauważyli to szanowni sadownicy z powiatu łosickiego, ja też to zauważyłem. Umowy kontraktacyjne są ważne i jest tu na szczęście rozporządzenie europejskie 1308 z 2013 r. Dołóżcie wszelkich starań, żeby rozporządzenie było przestrzegane i aby na przyszły rok podpisano umowy – bo ten rok jest już stracony. Teraz się w kwestii umów nic nie da zrobić, ale chodzi o to, żeby na przyszły rok zakłady przetwórcze podpisały umowy kontraktacyjne z rolnikami; aby podpisały umowy nie w 50%, tylko w 100%. Jasno wynika, że nie mogą to być umowy kontraktacyjne w cenie 30, 35 czy 50 groszy, tylko muszą być ceny minimalne, które gwarantują jakieś minimum opłacalności. Zróbcie wszystko, żeby nie mówić, tylko po prostu to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-124.6" who="#CezaryOlejniczak">Macie jeszcze do nowych wyborów półtora roku – bo to wszystko tak naprawdę jest polityka. To jest wszystko polityka. Jeśli to zrobicie, to podejrzewam, że część sadowników w 2015 r. na państwo zagłosuje. Nie na PiS, nie na SLD, ale na państwo, na PSL, które za resort rolnictwa od siedmiu lat bierze odpowiedzialność. Nie, nie, to z przerwami, panie pośle Telus. Dokładnie słuchałem pana wystąpienia. To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-124.7" who="#CezaryOlejniczak">Co można zrobić na ten rok? To de minimis. Słusznie, że pan minister to zauważył i będzie można wypłacić pieniądze rolnikom, którzy utracili źródło dochodów – a w większości dla ogrodników i sadowników to było podstawowe źródło dochodów.</u>
          <u xml:id="u-124.8" who="#CezaryOlejniczak">Pani minister wspomniała o dopłatach na 2015 r. To jeszcze raz powiem – zdefiniujcie dokładnie pojęcie owoców miękkich, bo za chwilę będzie ten sam problem z malinami, które są zbierane mechanicznie. Rolnicy masowo zaczynają już zmieniać swój rodzaj produkcji. Po prostu nie ma ludzi do pracy w Polsce i w związku z tym rolnicy „wchodzą” w te gatunki, których zbiór da się zmechanizować. Czarną porzeczkę dało się zmechanizować przez ostatnich 20 lat. To samo jest w tej chwili z maliną. Jeśli państwo będziecie nadal dopłacać do maliny, to w pewien sposób państwo zachęcicie do zwiększenia tej produkcji. Jeśli, nie daj Boże, nie będzie umów kontraktacyjnych, które są zapisane w materiale, to za rok oprócz problemów z czarną porzeczką będzie ten sam problem z producentami malin na terenie naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-124.9" who="#CezaryOlejniczak">A zatem wnioski są takie, że powinniśmy wiedzieć, ile jest dokładnie czarnej porzeczki; żeby zakłady przetwórcze też wiedziały, ile jest czarnej porzeczki, jak również ministerstwo rolnictwa. Potrzebne są rekompensaty i pomoc de minimis. I jest apel do Związku Sadowników Rzeczypospolitej Polskiej – żebyście państwo ze Związku reprezentowali wszystkich sadowników. Sadownik to nie jest tylko producent owoców z drzew owocowych – jabłek, wiśni, gruszek itd. To również są plantatorzy tzw. owoców miękkich, czyli porzeczek czarnych, czerwonych, malin, jeżyn, aronii – bo za chwilę może być też problem i z aronią.</u>
          <u xml:id="u-124.10" who="#CezaryOlejniczak">Następna rzecz. Promocja soku – nie tylko z jabłek, ale soków z owoców miękkich, w tym z czarnej porzeczki. Tu się kłaniają fundusze promocji. Chciałbym, żeby pani minister przedstawiła raport, jak jest promowane spożycie soków, w tym również soków z owoców miękkich. Zacznijmy bardziej promować czarną porzeczkę, bo póki co, to cena jest dość wysoka na półce, ale nie ma promocji spożycia czarnej porzeczki w Polsce. A nie musimy się tu przekonywać, że to jest bardzo dobry owoc i przetwory z tego owocu mają dużo witaminy C itd., itd., antocyjanów, zapobiegają różnym chorobom itd.</u>
          <u xml:id="u-124.11" who="#CezaryOlejniczak">Te rozwiązania musicie państwo jako resort rolnictwa starać się wprowadzić w najbliższych miesiącach. A wtedy w 2015 r., jak już będą umowy kontraktacyjne w 100%, to do tego te zakłady skontrolujecie, tak zrozumiałem. Wtedy z nawiązką, z odsetkami, te pieniądze zakłady przetwórcze będą musiały oddać, jeśli nie mają umów kontraktacyjnych podpisanych w 50% – a nie mają. Czy np. Agros Nova ma? No, nie ma. W Łowiczu jest taki zakład. Kłania się jeszcze prywatyzacja, ale to wszyscy mają za uszami z lat 1993–1997.</u>
          <u xml:id="u-124.12" who="#CezaryOlejniczak">Wcześniej dyskutowaliśmy o „Polskim Cukrze”…</u>
          <u xml:id="u-124.13" who="#CezaryOlejniczak">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-124.14" who="#CezaryOlejniczak">Nie wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-124.15" who="#CezaryOlejniczak">Powiedziałem ogólnie. Wszyscy mają za uszami – to powiedziałem ogólnie, panie ministrze. Może nie pan. Najmniej mamy zastrzeżeń do pana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#GabrielaMasłowska">Ja też nie mam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#CezaryOlejniczak">Ale nie łapcie mnie za słówka, bo chcę po prostu dojść do konkluzji.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#CezaryOlejniczak">Wróćmy do zrzeszeń plantatorów. Zrzeszajmy się. Tu jest ogromna rola Związku Sadowników RP, panie pośle, panie prezesie Maliszewski, żeby objąć wszystkie gatunki roślin sadowniczych przez ten związek. Powinno się spróbować przy zakładach, które najczęściej są zakładami z obcym kapitałem, przechodzącymi z rąk do rąk... Patrzę na Agros czy na dawne ZPOW „Łowicz”, które są na terenie mojego powiatu. Powstały w latach sześćdziesiątych z polskich pieniędzy, a w tej chwili przechodzą z rąk do rąk. Zakład jest po prostu dojony, wysysany do końca; marki produktów zostały przy zakładzie. To jest właśnie przykład złej prywatyzacji, ale to się już stało.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#CezaryOlejniczak">Wyciągajmy wnioski z tego, co było złe. Dążmy do umów kontraktacyjnych z gwarantowaną ceną minimalną. Jeśli to się państwu uda w 2015 r., to na pewno będzie to sukces dla wszystkich. Dla rolników z Łosic, spod Łowicza, z Lubelszczyzny, z Zamojszczyzny itd., itd. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Pani poseł Masłowska. Przygotuje się pan przewodniczący Maliszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#GabrielaMasłowska">Chciałam tylko wzmocnić pytanie moich przedmówców, moich kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, skierowane do pani minister: dlaczego ministerstwo rolnictwa z taką opieszałością angażuje się w te sprawy? Przecież sprawa owoców miękkich wybucha co roku. Jestem z regionu lubelskiego i znam te problemy – jak nie truskawka, to malina, jak nie malina, to porzeczka czy wiśnie. Jest to rynek niestabilny, wymagający wieloletnich inwestycji, a więc szczególnie wymagający stabilizacji.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#GabrielaMasłowska">Państwo powinniście wiedzieć, że dla tych rolników ważniejsza jest może stabilność dochodów niż sam poziom dochodów. Dlaczego wobec tego ministerstwo rolnictwa, wiedząc o tym, tak działa? Jestem tutaj już kilka lat i ten sam problem wynika co roku. Dlaczego na przykład to rozporządzenie, o którego istnieniu wiedzieliście państwo już od końca 2013 r., nie jest na ten sezon przygotowane? Jeśli chodzi o inne ustawy polityczne, potrzebne koalicji PO i PSL, to potraficie dopchnąć kolanem i w ciągu dwóch dni je uchwalić, prawda? Dlaczego tutaj ministerstwo rolnictwa, mając sztaby prawników i sztaby urzędników, nie przygotowało stosownej formy wdrożenia tego rozporządzenia, nie przygotowało umów, zawierających także kwestię ceny?</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#GabrielaMasłowska">Co dalej z funduszem stabilizacji dochodów rolniczych? Kiedy wreszcie ta koncepcja przyjmie konkretne kształty? Myślę, że jest to w fazie koncepcji, prawda? Kiedy będzie jakaś ustawa na ten temat? Dlaczego państwo zapowiadacie pewne rzeczy dużo wcześniej, łudzicie rolników, usypiacie czujność, a potem się okazuje, że nadal nic z tego?</u>
          <u xml:id="u-128.3" who="#GabrielaMasłowska">Fundusz gwarancyjny. Miał pomagać, gdy rolnicy zostają pokrzywdzeni przez odbiorców, którzy albo nie odbierają od nich produktów, albo odebrali i po prostu nie zapłacili. Potem rolnicy muszą się sądzić miesiącami i latami. Minister rolnictwa – i poprzedni minister, i obecny minister – obiecywali od dawna, że taka ustawa powstanie. Nie mamy nadal tego projektu. Pytam więc, dlaczego koalicja PO i PSL tak traktuje polskich rolników?</u>
          <u xml:id="u-128.4" who="#GabrielaMasłowska">Nie będę mówić o funkcjach, jakie rolnictwo spełnia i o jego znaczeniu dla całej gospodarki. Nie będę mówić o problemach społecznych, bo wszyscy wiemy, jak to wygląda. Sytuacja jest dramatyczna, co nie dotyczy tylko wąskiej grupy rolników.</u>
          <u xml:id="u-128.5" who="#GabrielaMasłowska">Widzę w pewnym czasopiśmie użalanie się jednego z posłów PSL, wiceprzewodniczącego Komisji rolnictwa i sadownika, nad losem swoim i nad losem sadowników. A przecież ci panowie mają wpływ na władzę, bo państwo rządzicie od kilku lat. Dlaczego wobec tego nie ma konkretnych efektów tego typu działań?</u>
          <u xml:id="u-128.6" who="#GabrielaMasłowska">Uważam, że nie można się zasłaniać „niewidzialną ręką rynku”, pani minister, bo ona nie istnieje. A jeśli chodzi o rolnictwo, no to szczególnie nie istnieje. Rolnicy, farmerzy w innych państwach mają poczucie stabilizacji. Wiedzą, za ile w przyszłym roku sprzedadzą zboże czy inne produkty. Dlaczego dla naszych rolników nie można wprowadzić takich rozwiązań? A państwo zasłaniacie się tym, że prywatna własność, nic nie możemy itd.</u>
          <u xml:id="u-128.7" who="#GabrielaMasłowska">Natomiast jeśli chodzi o to, jak wygląda kwestia przetwórstwa, to przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Trzeba sięgnąć do całej fali prywatyzacji. Rolnicy dostali akcje i często je wyprzedali za bezcen. Dlaczego wyprzedali? Nie obwiniam ich za to. Byli nieświadomi, nie wiedzieli, co z tym mogą zrobić. Wtedy rolą państwa było stanąć w okienku telewizyjnym – rolą ministra Skarbu czy innych mądrych – i powiedzieć: nie wyprzedawajcie akcji, bo można je tak i tak zagospodarować, tak i tak ich użyć. A my, jako państwo, wam w tym pomożemy. To już minęło. A teraz mówi się o tym, że nie zakładają przetwórni itd. Rolnicy po prostu nie są do tego przygotowani.</u>
          <u xml:id="u-128.8" who="#GabrielaMasłowska">Mam gorący postulat do pani minister, do ministerstwa rolnictwa, żeby wreszcie tą kwestią się zająć; żeby państwo zaangażowali się w te sprawy w porę, aby to nie była musztarda po obiedzie. W tej chwili mówienie o funduszu stabilizacji dochodów rolniczych czy też o tym rozporządzeniu to naprawdę jest już musztarda po obiedzie jeśli chodzi o ten rok. A jest to kolejny rok; w zeszłym roku mieliśmy podobną sytuację, w poprzednim podobną. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#GabrielaMasłowska">Propozycję rozwiązań moi koledzy przedłożyli. Myślę, panie przewodniczący, że to najwyższy czas, żeby w najbliższym okresie znaleźć środki. Może z rezerw, bo takie środki są w rezerwach budżetowych? Zastanowić się, jak ich użyć, żeby tej grupie społecznej zaproponować rekompensaty. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#GabrielaMasłowska">Po prostu za brak polityki państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Pan przewodniczący Maliszewski. Przygotuje się pan poseł Polak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#MirosławMaliszewski">Mimo wszystko się cieszę, że taka dyskusja ma miejsce, bo za mało dyskutujemy o sprawach owoców i warzyw. Bardzo się cieszę i dziękuję tym posłom, którzy postanowili zostać i tej dyskusji posłuchać albo pomyśleć o wnioskach.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#MirosławMaliszewski">Można byłoby tu wylewać całą rzekę wzajemnych oskarżeń, bo ich byłoby dużo i zgadzam się z tym, co powiedział poseł Olejniczak, że każdy trochę tam ma za kołnierzem. Nie mówię personalnie, tylko politycznie, jeżeli chodzi o ugrupowania. Nie będę tego robił, a mam też przygotowany cały katalog tego, co mogło kiedyś być zmienione, kiedy inni rządzili. Nie o to chodzi. Jesteśmy w fazie problemu i powinniśmy się zastanowić, jak ten problem rozwiązać długofalowo.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#MirosławMaliszewski">Doraźnie tak – te propozycje, które są, są pocieszające, bo nigdy w sytuacji kryzysów na rynku owoców miękkich nie mieliśmy do czynienia z wystąpieniem do KE o rekompensaty dla plantatorów, którzy ponieśli straty. Nigdy w ciągu 15 minionych lat, a ten kryzys się pojawiał co 2 – 3 lata. Nigdy też nie mieliśmy propozycji wyasygnowania własnych środków budżetowych na pomoc plantatorom owoców miękkich. Bardziej się cieszę z rozwiązań długofalowych, które zostały zaproponowane.</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#MirosławMaliszewski">Analizując kryzys na rynku owoców miękkich powiedzmy sobie szczerze, jaka jest jedna jedyna przyczyna kryzysu. Ta przyczyna jest taka, że ten rynek jest rozregulowany. On nie jest niczym uregulowany. Nie ma drugiego rynku w UE, który charakteryzowałby się takimi wahaniami ceny w ciągu 5–10 lat, a nawet w krótszym okresie, dochodzącymi do 1000%. Tu nie możemy mieć zastrzeżeń do nikogo z zewnątrz, możemy mieć zastrzeżenia tylko do siebie. Nie mówię o zastrzeżeniach do kolejnych rządów, tylko mówię o zastrzeżeniach na linii plantator – przetwórca. Nie potrafimy też zapanować nad wzrostem powierzchni plantacji. Nie potrafimy zapanować nad sprzedażą polskich produktów na rynkach zewnętrznych. Powiedzmy sobie szczerze – kto nam w tej czarnej porzeczce przeszkadza? Przecież my mamy ponad 90% rynku światowego, więc nam nikt nie przeszkadza.</u>
          <u xml:id="u-134.4" who="#MirosławMaliszewski">Ten rynek musimy unormować. A warunkiem unormowania tego rynku – i to dla obu stron – są umowy. Może to źle zrozumieją albo z przykrością odbiorą moi koledzy sadownicy, którzy tu dziś przyjechali; ja sam jestem sadownikiem. Warunkiem są, niestety, umowy kontraktacyjne. Takie umowy kontraktacyjne, które będziemy podpisywali my, plantatorzy, i zakłady przetwórcze, które takiego obowiązku dzisiaj nie mają. Nikt im nigdy nie nałożył takiego obowiązku; także w 2007 r., kiedy były przyjmowane rozporządzenia dotyczące PROW. To, co jest zapisane w tym rozporządzeniu, to nie jest żadna umowa kontraktacyjna, tylko umowa dostarczenia. Nikogo do niczego nie zobowiązuje, tylko do tego, że plantator ma sprzedać produkt do zakładu przetwórczego.</u>
          <u xml:id="u-134.5" who="#MirosławMaliszewski">Powiążmy to zatem mechanizmem umów kontraktacyjnych. Bardzo dobrze, że jest to rozporządzenie europejskie i bardzo dobrze, że będziemy nad nim pracowali. Jest też po temu bardzo dobry moment, bo jesteśmy w fazie przygotowania i płatności bezpośrednich, i PROW na kolejne lata. Jeżeli tego rynku nie okiełznamy – rynku porzeczek, wiśni, truskawek, malin, jabłek do przetwórstwa – to będziemy co jakiś czas mieli taką sytuację z problemami.</u>
          <u xml:id="u-134.6" who="#MirosławMaliszewski">Mnie nikt nie musi mówić, co spowodowała sytuacja sprzed kilku lat, kiedy była bardzo dobra, atrakcyjna cena na czarną porzeczkę. No, uderzmy się w piersi. Przecież czarną porzeczkę się rozmnaża metodą cięcia patyków i wsadzania ich w pole. Za trzy lata mamy owocowanie. Nad tym wszystkim musimy zapanować.</u>
          <u xml:id="u-134.7" who="#MirosławMaliszewski">Teraz odniosę się do konkretnych rozwiązań, które były przedstawione. Tak, nowy PROW – to jest propozycja ministerstwa i dziękuję za nią – ma uwzględniać to, co się wydarzyło w tym roku i w poprzednich latach na rynku przetwórstwa. Niestety, ale poprzednie środki z PROW w kwocie ponad 150 mln to nie było dofinansowanie uregulowania rynku i podstawowego beneficjanta, jakim był rolnik – wracam tu do założeń z 2007 r. – tylko dofinansowaliśmy grupę kapitału, najczęściej obcego. Powiększyliśmy ich moce przerobowe i zdolności monopolizowania tego rynku. Niestety, niczego innego nie zrobiliśmy w tym czasie. Znowu to nie jest zarzut tylko do nas, bo w 2005, 2006, 2007 r. to ktoś inny przyjmował te przepisy, ale nie personifikuję tego. Został popełniony błąd, więc naprawmy ten błąd.</u>
          <u xml:id="u-134.8" who="#MirosławMaliszewski">A zatem, jeżeli zakłady przetwórcze, te duże, chciałyby skorzystać ze środków pomocowych na rozwój swoich mocy przerobowych i wprowadzenie nowych technologii, to niech mają obowiązek podpisania umów kontraktacyjnych, tak jak mówi Kodeks cywilny. Albo z ceną, albo z warunkiem ustalania ceny. Nie inaczej, bo jeżeli damy swobodę, to znowu te środki trafią nie tam, gdzie powinny trafić i znowu wzmocnią nie tych, których powinny wzmocnić. Jednakże mam obawy, czy zakłady przetwórcze wtedy będą w ogóle chciały sięgnąć po te środki i się wiązać umowami, ponieważ im, o dziwo, nie zależy na tym, aby wiązać się umowami kontraktacyjnymi. Nie zależy im, chociaż to jest błędne myślenie, bo powinno im zależeć, gdyż dla nich też umowa jest gwarancją stabilizacji. Gdyby w zakładach przetwórczych wiedzieli, że mają co roku do kupienia tyle i tyle ton porzeczek, wiśni itd., to mogliby zawierać długoterminowe umowy dostarczenia swoich przetworów. Wolą rozgrywać ten rynek, nieraz na nim też tracąc – tak, też nieraz na nim tracąc; to są ich głosy.</u>
          <u xml:id="u-134.9" who="#MirosławMaliszewski">A jak teraz znaleźć drugi mechanizm? Jak znaleźć taki mechanizm, który spowoduje, że my, plantatorzy, będziemy chcieli czy musieli podpisywać te umowy? Uderzmy się w piersi. Nie ma wcale takiej dużej chęci, żeby wiązać się umowami kontraktacyjnymi. No pewnie, jako producent jabłek chciałbym podpisać umowę kontraktacyjną za 1 zł za jabłka przemysłowe. Chciałbym pewnie taką umowę podpisać, tylko jest pytanie, czy rynek światowy zaakceptuje przetwory z tego jabłka. Przecież ten rynek też jest ograniczony; nie tylko jabłkami i sokiem jabłkowym ludzie żyją na świecie.</u>
          <u xml:id="u-134.10" who="#MirosławMaliszewski">W związku z tym, że jest ten mechanizm, to chciałem go zaproponować. Tu są logiczni ludzie i każdy wie, że nas interesuje to, żeby można było odtworzyć produkcję i przetrwać z gospodarstwem do następnego sezonu czy kolejnych sezonów. To nas interesuje. Mówimy o mechanizmie dopłat dodatkowych. Jeszcze raz ten wątek pociągnę; mówiłem o tym na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji. Mamy dzisiaj tym mechanizmem objętą tylko malinę i truskawkę. Nie wracam do historii, dlaczego akurat te dwa gatunki i kto akurat tylko te dwa gatunki zgodził się zaakceptować, bo to znowu można by było zrobić zarzut. Ale ja tę historię doskonale znam.</u>
          <u xml:id="u-134.11" who="#MirosławMaliszewski">Natomiast uważam, że można byłoby rozszerzyć jednak ten mechanizm na wszystkie gatunki, na cztery podstawowe gatunki owoców miękkich, czyli malinę, truskawkę, czarną porzeczkę i wiśnię. Należałoby zobowiązać również plantatora, że warunkiem uzyskania dodatkowej dopłaty będzie konieczność nawiązania umowy kontraktacyjnej. Jeżeli plantator nie będzie chciał nawiązać umowy kontraktacyjnej, no to dziękuję, ale takich dopłat nie dostanie. Jeżeli nie obwarujemy tej dopłaty takim warunkiem, to za chwilę będziemy mieli nowe dziesiątki tysięcy hektarów truskawek do przetwórstwa, nowe dziesiątki tysięcy hektarów malin, bo owoce będą sadzone tylko i wyłącznie pod dopłaty. Żaden rynek tego nie wytrzyma. Żaden rynek tego nie wytrzyma. Przecież z malinami też niedawno mieliśmy problemy – dwa lata temu, trzy lata temu – właśnie z tego powodu, czyli także z braku stabilizacji produkcji. Myślę, że bardzo w tym pomoże unijne rozporządzenie nr 1308.</u>
          <u xml:id="u-134.12" who="#MirosławMaliszewski">Chciałem też powiedzieć, że jako Związek Sadowników też tę sytuację analizujemy i zastanawiamy się, w jakie ramy prawne to wszystko ubrać. Doskonale znamy regulacje, które są na poziomie europejskim na rynku owoców i warzyw. Wiemy, jak to wygląda w innych krajach. Kolega sadownik tu przed chwilą powiedział, żeby posłowie wsiedli w samoloty, pociągi, autobusy i pojechali do Brukseli, Berlina czy Paryża zobaczyć, jakie tam są uregulowania. To nie jest dobry kierunek, kolego sadowniku, dlatego że w tych krajach już przetwórstwa od 30 lat nie ma. A dlaczego nie ma? Bo nie wytrzymali. Nie wytrzymali przetwórstwa i to przetwórstwo się przeniosło do Polski. Nie wytrzymali z zakładami przetwórczymi, które były na ich terenie. Zniszczyli ich wcześniej niż u nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#GabrielaMasłowska">Nie pozwolili im tam farmerów okradać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#MirosławMaliszewski">Znam ten rynek dokładnie i wiem, że gdyby było tam tak dobrze, jak nam się wszystkim wydaje, to nie w Polsce by się rozwijała produkcja jabłek, wiśni, truskawek, tylko tam. A tam produkcja się nie rozwija, tylko lawinowo spada. Lawinowo spada. Jak ktoś chce się tam wyprowadzić, to nie polecam tego. Zwiedziłem wszystkie te kraje, doskonale znam rynki w tych krajach i warunki, jakie na nich panują. Nie zazdroszczę im opłacalności produkcji i absolutnie za to dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#MirosławMaliszewski">Też mam prośbę do kolegów sadowników. Przyjechaliście dzisiaj na posiedzenie Komisji. Zostali na sali posłowie, którzy interesują się rozwiązaniem tego problemu. Nie ich atakujcie. Atakujcie tych, którzy są w parlamencie, a tym się zupełnie nie interesują. A jest to instrument wyborczy. W przyszłym roku będzie taki instrument wyborczy; z tego instrumentu skorzystajmy i wybierzmy tych, którzy się tymi problemami interesują. Jeżeli uważacie, że nikogo takiego nie ma, to nie idźcie na wybory, ale, według mnie, to jest najgorsze z możliwych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#MirosławMaliszewski">Jeszcze chcę podać dobry przykład. Dzisiaj mówimy, że cena to jest 30, 40, 50 groszy za kilogram czarnych porzeczek. Mówimy o potrzebie organizowania się w grupy. Tak, panie pośle Telus, właśnie drobni muszą się organizować, a nie duzi. Grupy są stworzone dla drobnych, a nie dla dużych. Pan zadał pytanie, jak ten mały ma się zorganizować. Właśnie on ma się zorganizować. Nie ten duży, bo ten duży to sobie poradzi na rynku. Ten drobny, który dzisiaj jest nikim na rynku, powinien się zorganizować.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#MirosławMaliszewski">Były i są dobre przepisy dla funkcjonowania grup. Myślę, że też będą w ramach PROW. Gorąco polecam, żeby środki skierować głównie na rozwój właśnie takiego przetwórstwa – w ramach grup, w ramach gospodarstw, nawet w ramach grup gospodarstw w formach niezorganizowanych. Musimy zrobić coś, żeby się przeciwstawić tym wielkim, którzy dzisiaj ten rynek „rozgrywają”. „Rozgrywają” mówię w cudzysłowie. Rozgrywają bardzo źle, z niekorzyścią dla nas, a nieraz także z niekorzyścią dla siebie, chociaż sobie z tego nie zdają sprawy. Jeżeli dalej będą tak postępować, to po prostu plantacje znikną i nie będą mieli surowca do produkcji, jeśli się nie zwiążą umowami kontraktacyjnymi. A zatem idźmy w PROW zdecydowanie właśnie w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-136.4" who="#MirosławMaliszewski">Natomiast jaki jest dobry przykład? Na spotkaniu w ministerstwie dwa tygodnie temu wstał prezes jednej z grup producenckich i powiedział, że jego grupa producencka ma wynegocjowane ceny. Sprzedał w tym roku po takich cenach. Ma podpisaną umowę kontraktacyjną pomiędzy 1,60 zł a 2 zł za kg czarnej porzeczki, dlatego że dysponuje co roku jednolitą partią tysiąca ton. Związał się z zakładem przetwórczym, który chce od niego odbierać taką porzeczkę, o takich parametrach, z takimi pozostałościami środków ochrony roślin. Nie jest problemem wyprodukować taką czarną porzeczkę. Wszyscy członkowie jego grupy w tym roku uzyskali taką czarną porzeczkę. Wiem, że to też nie jest za wysoka cena i powinna być wyższa, ale to jest dobry przykład, który pokazuje, w jakim kierunku możemy iść.</u>
          <u xml:id="u-136.5" who="#MirosławMaliszewski">Podam jeszcze jeden dobry przykład albo dwa dobre przykłady. Czy państwo się orientujecie, ile dzisiaj kosztuje czarna porzeczka? Dzisiaj, czyli można powiedzieć, że tydzień czy dwa tygodnie po zbiorze. Dzisiaj są oferty ze strony niektórych zakładów przetwórczych, które chcą już płacić po 80 groszy, po złotówce. Słyszę, że niektórzy nawet chcą płacić powyżej 1 zł za kg.</u>
          <u xml:id="u-136.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Bo już nie ma porzeczki.)</u>
          <u xml:id="u-136.7" who="#MirosławMaliszewski">Nie, to nie to, że nie ma. Jest porzeczka. Jeżeli grupa producencka, a takie też są, tę porzeczkę schłodziła do temperatury minus 2, minus 5 stopni...</u>
          <u xml:id="u-136.8" who="#komentarz">(Głos z sali: Ba, ale kto to zrobił.)</u>
          <u xml:id="u-136.9" who="#MirosławMaliszewski">Ale dlaczego tego nie zrobiliśmy? Są takie grupy, które to zrobiły i dzisiaj za tyle oferują.</u>
          <u xml:id="u-136.10" who="#MirosławMaliszewski">Widzę też, co się dzisiaj dzieje na rynku wiśni. Przecież chyba widzicie, że cena już nie spada, tylko zaczęła rosnąć.</u>
          <u xml:id="u-136.11" who="#komentarz">(Głos z sali: Ale, panie prezesie, to poczekajmy jeszcze dwa-trzy tygodnie i będzie po 6 zł.)</u>
          <u xml:id="u-136.12" who="#MirosławMaliszewski">Oby tak było. Powiem panu – oby tak było. Wie pan, prostymi rozwiązaniami – takimi, że się przyjedzie raz na kilka lat na posiedzenie sejmowej Komisji albo wyjdzie się na drogę – to naprawdę nie ureguluje się tej sprawy. Nie chcę nikogo obrażać.</u>
          <u xml:id="u-136.13" who="#MirosławMaliszewski">Związek sadowników organizował w minionych latach szereg akcji szkoleniowych, dotyczących organizowania się w grupy. Zapytajmy się tych, którzy są w tych grupach, czy oni tak katastrofalnie narzekają na to, że są zorganizowani i działają? Myślę, że nie. Czy na terenie powiatu łosickiego i w tym rejonie działają grupy producenckie? Nie działają. Kto przeszkodził, żeby te grupy zaczęły funkcjonować? Któryś poseł z tamtego regionu przeszkodził, że te grupy nie powstały? Jeszcze nie jest za późno. Panowie, nie tylko przyjeżdżajcie i narzekajcie, tylko wchodźcie w te struktury, które są w jednej, drugiej, trzeciej czy piątej organizacji. Załóżcie grupy producenckie. To nic nie kosztuje. Uwierzcie, że to nic nie kosztuje. Wiem, że za chwilę powiecie panowie, że ja jestem jakiś mądry, bo ja produkuję jabłka, bo jestem z powiatu grójeckiego. No właśnie. A zatem nie ma w tym zakresie przeszkód.</u>
          <u xml:id="u-136.14" who="#MirosławMaliszewski">Jeżeli macie lepsze rozwiązanie, to znaczy takie, że rząd zapewni cenę minimalną, urzędową i za tę cenę będziemy wszyscy sprzedawali, to ja wam gwarantuję, że dopóki jesteśmy w tym systemie gospodarczym, to takiej ceny żaden rząd nie zapewni. Nie ma takiego instrumentu i nie ma takiej możliwości.</u>
          <u xml:id="u-136.15" who="#MirosławMaliszewski">Nie chcę tu atakować samorządowców, ale w moim regionie wójtowie przychodzili do mnie przez minionych 10 lat i mówili tak: panie pośle, panie prezesie, niech pan przywiezie specjalistów, żebyśmy się zorganizowali w grupy. Niech pan przywiezie specjalistów i powie...</u>
          <u xml:id="u-136.16" who="#MirosławMaliszewski">Niech pan się śmieje, panie pośle, skoro tylko do tego pan jest zdolny, a do niczego więcej. Tylko do ironicznego śmiechu. Widziałem przed chwilą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#RobertTelus">Ja? Panie pośle, ja chcę sprostować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#MirosławMaliszewski">I dobrze.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#MirosławMaliszewski">Zobaczcie, jak w tych gminach funkcjonuje sadownictwo, jak ono się rozwija. Idźcie tą samą drogą. Nie mówię, że robiliście źle. Idźcie tą samą drogą. Dzisiaj nie jest jedyną metodą ratowania się na rynku wyjście na drogę, wyjście na ulicę i protestowanie. Dziękuję wam za ten protest, bo zwróciliście uwagę na trudną sytuację i pobudziliście działania, ale pewne rzeczy były w przygotowaniu.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#MirosławMaliszewski">Zachęcam do wchodzenia w struktury. Jest Krajowy Związek Grup Producentów. Wejdźmy, stwórzmy. Tam są tacy specjaliści, którzy potrafią wyjść z inicjatywą w stosunku do plantatorów i do producentów. Przecież Polska per saldo skorzystała ogromnie, co by nie mówić, dzięki tej procedurze. Myślę, że ten sezon nie będzie takim, który będzie kształtował przyszłość polskiego sadownictwa. Wybrniemy z tych problemów, ale nie tylko narzekajmy.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#MirosławMaliszewski">Natomiast przepraszam pana posła Telusa, że jeszcze raz się odniosę do jego wypowiedzi, ale tę inicjatywę dymisji, którą pan skierował do pani minister, do pana ministra – że jak nic nie może, to niech się poda do dymisji – to proponuję, żeby pan zastosował też w stosunku do siebie, bo rola opozycji nie polega na tym, że się nic nie robi i krytykuje tych, którzy rządzą. Nie przypominam sobie, żeby pan, na przykład, przygotował ustawę o umowach kontraktacyjnych i skierował ją do procedowania. Takiej propozycji nie słyszałem. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#RobertTelus">Ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę bardzo, ale proszę krótko, bo nie posuniemy sprawy do przodu. Mamy mało czasu i jeszcze jeden temat do omówienia. Proszę bardzo. Pan poseł Telus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#RobertTelus">Muszę zabrać głos, panie przewodniczący, bo specjalnie to było powiedziane do mnie.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#RobertTelus">Po pierwsze, zarzucił mi pan, że tylko umiem się uśmiechać. To nie był uśmiech do pana i do tego, co pan mówił, tylko do pana przewodniczącego – ze względu na to, że chciałem zabrać głos ad vocem i w ten sposób się porozumiewałem z panem przewodniczącym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#MirosławMaliszewski">To przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#RobertTelus">Jeżeli pan mówi o grupach, to nie mówiłem, że tylko duzi mają tworzyć grupy, bo wiem o tym, jaka jest idea grup. Oczywiście, że i mali. Mówiłem o tym, że nasza ustawa, którą myśmy wprowadzili jako PiS, potrzebuje zmian. Jeżeli pan mówi, że nic nie robimy, to jest właśnie ta ustawa, która funkcjonuje już, jeśli się nie mylę, od 2007 r. Ustawa ta potrzebuje zmian.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Jakich zmian?)</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#RobertTelus">Zaraz powiem. Nic rząd nie zrobił w tym kierunku, żeby ustawa była przychylna dla grup producentów. Ustawę trzeba poprawić. Ciągle o tym mówimy, że trzeba ją poprawić, żeby była przychylna dla grup producenckich. Jeżeli pan mówi, że nic nie robimy jako opozycja, to chcę panu powiedzieć, że złożyliśmy ostatnio siedem naszych projektów ustaw, m.in. projekt ustawy o spółdzielniach, która właśnie reguluję tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#RobertTelus">Dlatego, panie pośle, tylko prostuję. Myślę, że lepiej by było, gdyby nie było osobistych złośliwości. Myślę, że to jest w tym wszystkim naganne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#MirosławMaliszewski">Teraz ja ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#MirosławMaliszewski">Też mam takie prawo. Nie mówię, że wszystko było źle robione także w czasach, kiedy państwo funkcjonowaliście. Absolutnie tego nie mówię.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#MirosławMaliszewski">Chcę powiedzieć, że mieliśmy przyjęte najlepsze rozwiązania dotyczące funkcjonowania grup. Nie mówmy, że polskie sadownictwo i rolnictwo się nie rozwija. Wykorzystaliśmy bodajże ponad 80% środków z koperty na całą UE na rozwój grup producentów owoców i warzyw w Polsce. Mniej więcej to jest taki przedział. A zatem nie mówmy, że nic się nie udało zrobić, a wszystko chyli się ku upadkowi. Mamy pierwsze miejsce w eksporcie jabłek na świecie, pierwsze miejsce w eksporcie koncentratu, pierwsze miejsce w eksporcie malin. Myślę, że to nie są oznaki katastrofy.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#MirosławMaliszewski">A jest kilka trudnych tematów, m.in. relacje plantator – przetwórca, i to uregulujmy. Te propozycje są dobre.</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Tego nikt nie neguje.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Pan poseł Polak i potem pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#PiotrPolak">Panie przewodniczący, pani minister, Wysoka Komisjo, szanowni rolnicy, sadownicy, również producenci owoców miękkich. Ważnym tematem zajmuje się dzisiaj Komisja rolnictwa w polskim Sejmie. Wcześniej było pytanie bieżące, dotyczące tego samego tematu, który teraz podjęła Komisja rolnictwa. Jest to ważny temat, chociażby w kontekście tego, o czym przed chwilą mówił pan poseł wiceprzewodniczący Maliszewski – a mówił o tym, że Polska jest potentatem w produkcji jabłek, w produkcji malin, w produkcji truskawek czy w produkcji tej nieszczęsnej na dzień dzisiejszy czarnej porzeczki. Świadczy to dobrze o potencjale w tym sektorze polskiego rolnictwa, o potencjale polskich sadowników i ogrodników.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#PiotrPolak">To się samo z niczego nie wzięło. Panie pośle Maliszewski, jeśli mówimy o tych pozycjach, to nie jest to zasługa ostatnich siedmiu lat, tylko to są długie, długie lata ciężkiej pracy, od bezpośrednich lat powojennych. My, polscy sadownicy i rolnicy, cieszymy się, że Polska osiągnęła takie wyniki i znalazła swoją niszę w Europie czy nawet na całym świecie. Teraz szkoda by było, żeby przez brak przewidywania i brak umiejętnego gospodarowania tym, co mamy, zostało to w krótkim czasie zmarnowane. Nie możemy absolutnie do tego dopuścić. Trzeba wykorzystać wszelkie możliwe instrumenty, żeby nie dochodziło do takich sytuacji, jak w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#PiotrPolak">Nie dalej jak pięć lat temu, czyli już dość dawno, KE dostrzegła problem łańcucha żywności, konieczność monitorowania tego, co się dzieje w produkcji i przetwórstwie żywności – od wyprodukowania poprzez efekt finalny do konsumpcji. Już wtedy wiele mówiono na ten temat, że nie może być tak, iż przy niskich cenach skupu i przy niskich tym samym kosztach produkcji produktu finalnego, ów produkt finalny jest w cenie niezmienionej i bardzo, bardzo wysokiej. Słyszeliśmy o tym już niejednokrotnie na posiedzeniach Komisji rolnictwa od samego ministra rolnictwa, od pana Sawickiego – kiedy po raz pierwszy był ministrem – że powstaje przy ministerstwie zespół czy komisja ds. monitorowania łańcucha żywności.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#PiotrPolak">Co się okazuje? Nie wiem – albo ta komisja nie działa, albo działa nieskutecznie. Może nie wykorzystuje wszystkich instrumentów? Też bym prosił panią minister, żeby się do tego tematu odniosła, jak jest z tą komisją ds. monitorowania łańcucha żywności. Wiadomo, że na to miały się znaleźć i być zabezpieczone odpowiednie środki już na szczeblu unijnym. Chcielibyśmy wiedzieć, jak w przypadku Polski jest z tą komisją monitorowania.</u>
          <u xml:id="u-148.4" who="#PiotrPolak">Podobnie słyszeliśmy wielokrotnie o funduszu stabilizacji dochodów rolniczych. Słyszymy, że dopiero w kwietniu tego roku zostały formalnie uruchomione procedury. Szkoda, że dopiero w tym roku jakieś konkretne działania zostały podjęte, a mówiło się o tym już wiele lat wcześniej. Ewidentnie to pokazuje, że nie wykorzystujemy wszystkich możliwości zapobiegania takim sytuacjom, jaka ma miejsce w roku bieżącym z czarną porzeczką. To jest niedopuszczalne, jeżeli jest ten sam potencjał produkcyjny, ta sama powierzchnia, plony są szacowane na takim poziomie, jak w ub. r. czy nawet minimalnie niższym, a cena porzeczek jest czterokrotnie niższa. Ewidentnie wskazuje to na zmowę cenową skupujących, przetwórców, że wykorzystują instrumentalnie spadek cen, żeby ich zyski były maksymalnie jak najwyższe.</u>
          <u xml:id="u-148.5" who="#PiotrPolak">Zgoda, że ten rynek jest rozregulowany – tak się wypowiadał mój poprzednik. Uważam jednak, że nie zrobiono wszystkiego, żeby tej destabilizacji zapobiec. Trzeba się uderzyć w pierś i powiedzieć, że przez ostatnie siedem lat, niestety, byliśmy nieskuteczni w tym temacie.</u>
          <u xml:id="u-148.6" who="#PiotrPolak">Producenci, sadownicy, ogrodnicy są skupieni w Związku. Moim zdaniem, zabrakło też dobrych relacji między ministerstwem a tymże Związkiem. Skoro Związek ma przemyślenia, Związek diagnozuje pewne sytuacje i ma nawet porównanie z tym, co się dzieje w innych krajach unijnych, to aż się prosi, żeby wypracować taki model współpracy z ministerstwem, żeby do takich sytuacji, jak w tym roku, absolutnie nie dochodziło.</u>
          <u xml:id="u-148.7" who="#PiotrPolak">Teraz mamy porzeczkę. Też jestem sadownikiem. Boję się, że obudzimy się znowu za dwa-trzy tygodnie i będzie to samo z jabłkami; tym bardziej, że Rosjanie już zapowiadają, uprzedzając Polskę, że będą problemy z eksportem do Rosji. A jabłka przemysłowe będą skupowane może po kilka czy kilkanaście groszy.</u>
          <u xml:id="u-148.8" who="#PiotrPolak">Takich wójtów jak pan, którego w dniu dzisiejszym gościmy na sali sejmowej, będzie za miesiąc może wielu na posiedzeniu Komisji rolnictwa. Będą mogli z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że resort nie podejmuje działań z wyprzedzeniem. A właśnie działań z wyprzedzeniem oczekują rolnicy i sadownicy, bo chcą mieć pewność gospodarowania w ramach określonych, stabilnych cen. Ceny środków produkcji są wysokie. Niestety, te ceny nie idą w dół, tylko cały czas do góry. A, niestety, ceny skupu często, i to drastycznie, idą w dół. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Poseł Roman Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję. Panie przewodniczący, otóż na samym początku dzisiejszego posiedzenia Komisji nie bez przyczyny zaproponowałem, abyśmy za miesiąc zajęli się ponownie sprawą owoców miękkich i tego wszystkiego, o czym dzisiaj była mowa podczas posiedzenia Komisji. Chcielibyśmy się przekonać – bo jako Komisja powinniśmy się przekonać – co rząd w tym czasie zrobił, aby zaradzić pewnym problemom.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#RomualdAjchler">Mój klub i nie tylko mój, także wielu innych posłów spotykało się z rolnikami, którzy wyszli na szosy, bo nie widzieli innej drogi wyjścia, jak tylko w taki sposób zwrócić uwagę na problemy, jakie mają. Podjęliśmy działanie pewnego typu; zresztą rozmowa z tymi rolnikami była bardzo szczerą rozmową. Zaproponowałem im pewne rozwiązania i powtórzę je w chwili obecnej, bo chciałbym, aby rząd je rozpatrzył.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#RomualdAjchler">Ale zanim odniosę się do tych spraw, to dwa słowa do kolegi, który mówił o tym, aby podejmować decyzje z wyprzedzeniem. No, proszę państwa, o pomorze afrykańskim mówiłem trzy lata temu. No to na ile wcześniej można było jeszcze przewidywać, że ASF wystąpi? Przecież o tym było wiadomo. To było tak proste jak budowa cepa i jeśli patrzyliśmy na migrację pomoru afrykańskiego, to było wiadomo, w którym kierunku się przemieszczał i z którego kierunku możemy się go spodziewać. Rząd zapewniał – wówczas główny lekarz weterynarii – że wszystko będzie w porządku, jesteśmy przygotowani, monitorujemy. I co? I nic. Wyszło to, co wyszło. Dzisiaj mamy już ponoć pomór w gospodarstwach. I to jest ta sprawa wyprzedzenia.</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#RomualdAjchler">Dwa miesiące temu – proszę sprawdzić – na posiedzeniu Komisji rząd przedstawiał informację na temat tego, co jest w rolnictwie, jakie są ceny itd. Powiedziałem, co nas czeka. Przewidywałem. Jeśli ktoś się trochę interesuje sprawą, to widzi to wyraźnie. A nie trzeba się bardzo interesować, tylko jak się jedzie z Warszawy do Poznania – a ja jadę do Wielkopolski – to widzę, co rośnie na polach. Każdy z nas, kto trochę dotknął rolnictwa, orientuje się, że plony w tym roku będą superdobre. Jaką mamy sytuację? Za chwilę się dowiemy, w następnym punkcie obrad, jakie będą plony zbóż, jakie będą plony rzepaku. Już wtedy, dwa miesiące temu, można było to przewidzieć. Ani Ameryki tutaj nie odkryłem, ani prochu nie wymyśliłem. To jest tylko kwestia dobrej obserwacji i interesowania się, co dalej z tym zrobić. A co w tej sprawie zrobi rząd? Co zrobi ze zbożami? Ano, niewiele zrobi. Ano, niewiele zrobi dlatego, że świń mamy coraz mniej i będzie ich coraz mniej z uwagi na pomór afrykański. Co z tym zrobimy? Eksport? Odniosę się do tych spraw później, jak już będziemy przy kwestii zbóż.</u>
          <u xml:id="u-150.4" who="#RomualdAjchler">A teraz wracam do rolników – i to jest sprawa, pani minister, też dla rządu. Otóż, proszę państwa, jeżeli rolnicy czy sadownicy – bo to dotyczy każdej dziedziny – nie zrzeszą się i będą w takim rozbiciu, to tylko jedni będą na tym korzystać: ci, co od was kupują produkty. Waszym kosztem to wszystko będzie się odbywać. A to dlaczego? W innych krajach europejskich jest tak – szczególnie jeśli chodzi o wieprzowinę, a ja się zajmowałem i cały czas zajmuję się tym rynkiem – jeśli nie będzie w następnym podejściu grupa producencka mieć własnej przetwórni mięsnej, to zawsze ktoś na nich będzie zarabiał. Albo ten, kto kupuje i przekazuje dalej, albo jakiś tam inny pośrednik. Rolnik musi być zrzeszony w grupie producenckiej, a grupa musi być właścicielem zakładu przetwórczego.</u>
          <u xml:id="u-150.5" who="#RomualdAjchler">Podobna sytuacja nas czeka i to dzisiaj proszę sobie zapisać w głowie, pani minister, i przekazać następcom. W sytuacji, kiedy będzie zniesione kwotowanie mleka, to zobaczycie, co wówczas będzie się działo. Znowu pojawią się takie sytuacje, że zacznie się ścigać między sobą przemysł mleczny, kto mniej zapłaci i będzie tak, jak to jest dzisiaj w przypadku owoców miękkich.</u>
          <u xml:id="u-150.6" who="#RomualdAjchler">A zatem tutaj musimy doprowadzić do takiej sytuacji i dać taką możliwość finansową rolnikom, aby oprócz tego, że zrzeszą się w grupy producenckie czy w spółdzielnie, bo to jest już blisko, byli także właścicielami zakładów przetwórstwa. Jeśli wówczas tanio ten zakład kupi od nich wiśnie, porzeczkę, to wypłaci im to w formie dywidendy, jak będzie miał zysk. Ponieważ ten zakład będzie do nich należał, to oni będą także dyktować warunki, na jakich zakład ma funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-150.7" who="#RomualdAjchler">Trzeba by było, pani minister, umożliwić sfinansowanie ze środków europejskich dwóch możliwości. Przemysł, który w chwili obecnej funkcjonuje w Polsce, powinien być uzależniony i powinniście to wyegzekwować – jeśli nie podpisze umowy kontraktacyjnej, to nie powinien dostać finansowania. Powinien zwrócić te środki, bo on wtedy opiera się nie na kontrakcie z rolnikami, tylko przede wszystkim patrzy, czy gdzie indziej, w innym państwie, nie ma tańszych produktów. Sprowadza je tutaj i przerabia je, a nasi rolnicy zostają ze swoimi owocami.</u>
          <u xml:id="u-150.8" who="#RomualdAjchler">Na Zachodzie jest tak, że jeśli producenci trzody chlewnej mają swoją rzeźnię, to oni narzucają rzeźni, bo są właścicielami, po ile rzeźnia ma im płacić za kilogram żywca. A jeżeli rzeźnia mówi, że musi znaleźć się w odpowiednim miejscu na rynku i być również konkurencyjna, to czekają, ile ona zarobi i ile w tej formie im dopłaci do żywca. Popatrzcie na zakłady w Polsce, które mają cykl zamknięty – od produkcji do sklepów włącznie. Tam, jeśli jest strata na produkcji żywca, to jest zysk na handlu, bo handel zawsze zarobi. Świadczy też o tym przykład waszych owoców. Nawet złotówki nie płaci się wam za wiśnie, a w sklepie 350%, 500% narzutu albo i 1000%. Kto ma interes? Pośrednik, a więc musicie go za wszelką cenę wyeliminować.</u>
          <u xml:id="u-150.9" who="#RomualdAjchler">Czy jest możliwość, żeby zmusić producentów do kupowania i podpisywania umów z minimalną ceną? Otóż nie, tego nikt nie zaakceptuje. Tu zgadzam się z panem posłem Maliszewskim, że nikt nie jest w stanie ustalić wam ceny minimalnej. Ale minister rolnictwa jest w stanie zaproponować, żeby w umowie kontraktacyjnej była zapisana cena zwrotu, cena kosztów produkcji. Minimalnej ceny nawet bym wam nie proponował. Mieliśmy taką sytuację z rzepakiem kilka lat temu, gdy rolnicy podpisali po 1250 zł ceny handlowe, bo to nie były ceny kontraktowe. Tylko za miesiąc okazało się, że rzepak kosztuje 1600 zł i nie chcieli się rolnicy wywiązywać z tych umów, które sami podpisali, bo to byłaby wówczas dla nich strata. Trafiały sprawy do sądu. Rolnicy przegrali. Musieli różnicę pomiędzy tymi kontraktami zwracać. Mówię o tym, co pisze życie. Cena umowy kontraktacyjnej działa w obie strony.</u>
          <u xml:id="u-150.10" who="#RomualdAjchler">Zajmowałem się ceną minimalną, bo bardzo chciałem... Już kończę. Bardzo chciałem, żeby cena minimalna była zawsze stosowana, bo ona zwraca koszty produkcji. Cena minimalna powinna zwracać koszty produkcji. Natomiast w sytuacji, kiedy jesteśmy na wspólnym rynku europejskim, taka możliwość nie istnieje. Tylko, z drugiej strony, na tym wspólnym europejskim rynku nie ma tak, że rzepak w ub. r. kosztował np. 1200 zł, a dzisiaj kosztuje poniżej 1000 zł. Przemysł korzysta z tej sytuacji w okresie zbiorów i oszukuje rolników patrząc, jak to się dalej będzie kształtować.</u>
          <u xml:id="u-150.11" who="#RomualdAjchler">Od tego, pani minister – i teraz zwracam się do państwa – są takie spółki Skarbu Państwa, które się nazywają, np. Elewarr, które mają bardzo duży wpływ na regulowanie ceny i na wysokość ceny. Z racji ich potencjału podanie ceny 1400 zł powoduje, że inni albo do tej ceny się dostosowują, albo niewiele mniej oferują na rynku. Teraz mamy do wyboru. Czy mamy wpływ na to? Otóż, mamy. W pewnym sensie, jeśli uzależni się...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Panie pośle, proszę zmierzać do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#RomualdAjchler">Jeśli się uzależni środki finansowe i wypłatę zakładom środków finansowych – środków PROW, środków zewnętrznych – od spełnienia odpowiednich warunków, no to się udaje. Dlaczego się udaje? Dam ostatni przykład i już kończę, panie przewodniczący. A dlaczego rolnikowi się mówi: sprzedam ci ziemię, jak będziesz miał wykształcenie albo jak dojdziesz do tego w takim i w takim czasie. Jeżeli nie zdobędziesz tego wykształcenia, to nie masz możliwości zakupu. Pewnie trzeba by wziąć z tego przykład i zastosować w innych dziedzinach, skoro w jednej można to zrobić. Dlaczego to ma działać tylko w jedną stronę? A przemysł to co? Święte krowy? Niech państwo wyegzekwują to, co można zgodnie z przepisami prawa wyegzekwować i przypuszczam, że rynek inaczej będzie funkcjonował niż do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, mój wniosek został przyjęty przez pana przewodniczącego; wniosek, abyśmy podsumowali efekty pracy rządu za miesiąc i zobaczyli, co w sprawie, o której rolnicy mówią, zmieni się po tym czasie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Ta informacja, która dzisiaj została przedstawiona, dotyczy kilku rynków i jest informacją o tym, jakie problemy dostrzega ministerstwo rolnictwa. Natomiast będziemy oceniali działania na tym spotkaniu, które odbędzie się pod koniec sierpnia. Udzielam sobie głosu.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Chcę mniej koncentrować się na sprawach politycznych. Czas rozliczeń politycznych nadchodzi i każdy będzie ponosił odpowiedzialność za działania bądź zaniedbania. Myślę, że siedmioletni okres sprawowania władzy jest na tyle długi, iż będzie trudno tłumaczyć się błędami poprzedników. Chcę też bardzo precyzyjnie odpowiedzieć przynajmniej na dwa zarzuty.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#JanKrzysztofArdanowski">W PROW 2007 – 2013 był zapis o wymogu 50% umów, warunkujący przyznanie pomocy publicznej. Jest pytanie – czy on jest egzekwowany?</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#JanKrzysztofArdanowski">A druga sprawa, to życzę zmiany podejścia KE do owoców miękkich i rozszerzenia listy gatunków. Jedynym argumentem, który przeważył, kiedy negocjowałem to w Brukseli, był fakt, że jest to produkcja prowadzona w małych gospodarstwach, a owoce są zbierane ręcznie. Jeżeli teraz rozszerzymy za chwilę listę gatunków o maliny i stwierdzimy, że one są zbierane kombajnem, to zapomnijmy o tym, że będzie można utrzymać wsparcie dla owoców miękkich. Wtedy nasze racje zostały uznane, a wsparcie dla dwóch gatunków było uzależnione wyłącznie od tego, że podkreśliliśmy rolę dochodów w małych gospodarstwach i zbioru ręcznego. Żadne inne argumenty nie przemawiały, a te były na tyle skuteczne, że 54 mln euro, czyli mniej więcej 80% środków, jakie Unia miała wtedy na wsparcie dla rynku owoców miękkich, trafiło do Polski. Chciałbym, żebyśmy również o tym wiedzieli.</u>
          <u xml:id="u-153.4" who="#JanKrzysztofArdanowski">Patrzę na te sprawy, które tu się pojawiają cyklicznie, w taki oto sposób: oczywiście, trzeba podjąć działania, aby ludziom, którzy w tym roku nie mają dochodów, w jakiś tam sposób częściowo to zrekompensować. Na pewno pomoc de minimis jest potrzebna i należy domagać się od KE uruchomienia środków na zarządzanie kryzysowe na rynku – to jest 400 mln euro rocznie – choć udowodnienie nie będzie tu wcale takie łatwe. Natomiast próbę trzeba będzie podjąć, by stwierdzić, że w ramach siatki bezpieczeństwa wystąpiło załamanie cen rynkowych, które nie jest spowodowane winą rolników i próbować to zrekompensować. Czy inne, dostępne formy pomocy powinny być uruchomione? Pewnie tak, ale te formy pomocy są w ministerstwie powszechnie znane.</u>
          <u xml:id="u-153.5" who="#JanKrzysztofArdanowski">Natomiast są potrzebne działania, które rozwiążą problem albo przynajmniej go zminimalizują w latach następnych. Piszecie państwo: „Resort rozpoczął również pracę nad utworzeniem funduszu stabilizacji dochodów rolniczych”. Przecież te prace zostały zaczęte dwa lata temu. To o czym mówimy? Chyba że są jakieś nowe działania, o których nie słyszałem. Łańcuch monitorowania, na czele którego czy w którego tworzeniu brał udział minister Plocke, miał funkcjonować i określić wzajemne relacje poszczególnych ogniw. A o tym, że trzeba stworzyć jakiś fundusz, który będzie zasilany z niewielkiego odpisu od całej produkcji sprzedanej – po to, żeby stabilizować dochody w takich przypadkach, jak w tej chwili – mówimy tak długo, że ten pomysł ma już długą brodę. Ale w tym przypadku, trawestując łacińskie powiedzenie barba non facit philosophum, to ta broda wcale mądrości nie dodaje.</u>
          <u xml:id="u-153.6" who="#JanKrzysztofArdanowski">Teraz rozmawiamy o tym, że jest możliwość wprowadzenia umów kontraktacyjnych. No to wprowadźmy. To wprowadźmy i nie dyskutujmy na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-153.7" who="#JanKrzysztofArdanowski">Również wątek, który tu się przewijał, który zapewne naszym gościom się nie spodoba. Organizacja rynku owoców miękkich musi się oprzeć o grupy producenckie. Jeżeli nie będzie oparcia o grupy producenckie – do których część z państwa nie jest przekonana, co padało w wypowiedziach – to nie będzie jakichkolwiek możliwości regulacji na tym rynku. Dlatego grupy producenckie powinny być celem kolejnych ekip rządowych. Jednocześnie grupy producenckie zdecydowanie powinny wchodzić w przechowalnictwo i w przetwórstwo. Nie godzę się z takim twierdzeniem, które słyszałem niedawno – również ze strony kierownictwa resortu – że grupy mają organizować rynek surowcowy, a nie wchodzić do przetwórstwa i przechowalnictwa. Jak najbardziej powinny wchodzić, bo dopiero wtedy można coś zrobić, kiedy pojawia się realna konkurencja na rynku wobec dużych zakładów, które często zmonopolizowały poszczególne obszary przetwórstwa rolno-spożywczego. Dopiero wtedy jest możliwość – też ograniczona, ale jest – rozmowy o jakichś relacjach ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-153.8" who="#JanKrzysztofArdanowski">Problemem, którego nie odkręcimy w Polsce, jest to, że w Polsce kluczowe przedsiębiorstwa sektora przetwórstwa owocowo-warzywnego zostały sprzedane operatorom-graczom światowym, dla których Polska jest tylko jednym z elementów, jest segmentem rynku, na którym funkcjonują. Prowadziłem rozmowy z dyrektorami, którzy w Polsce siedzą. – Panie, to nie ja decyduję – mówili. – Mój szef jest w Amsterdamie, a mój w Londynie, a mój gdzieś tam na antypodach. – Ale, panowie, jeżeli będziecie prowadzili taką politykę cenową, która sprawia, że rolnikom nie opłaci się tego zbierać, to stracicie surowiec – mówiłem. – Nie, nasze firmy działają na wielu kontynentach i jesteśmy w stanie nawet zrezygnować z dochodów w danym roku po to, żeby udowodnić swoją pozycję na rynku, bo w tym czasie nasze zakłady w Chile, w Nowej Zelandii, w Australii i gdzieś tam przyniosą właścicielom firm odpowiedni dochód.</u>
          <u xml:id="u-153.9" who="#JanKrzysztofArdanowski">Bardzo trudno jest z nimi rozmawiać. Jedyne, co można zastosować, to jest absolutny związek wsparcia publicznego z obowiązkiem kontraktowania. Tak na marginesie – nie wiem, czy rolnicy chcą tej kontraktacji. To trzeba cały czas podkreślać, bo tu się nie przewijało w wypowiedziach naszych gości żądanie wprowadzenia kontraktacji. Raczej żądanie zapewnienia warunków finansowych bez kontraktacji. To trzeba też mówić otwartym tekstem. Żądanie musi być sformułowane i skierowane do ministerstwa jednoznacznie, ponad jakimikolwiek naszymi dąsami politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-153.10" who="#JanKrzysztofArdanowski">Jakakolwiek pomoc publiczna dla podmiotów zajmujących się przetwórstwem musi być związana z wymogiem kontraktacji – to jest jedno. Drugie to rozszerzanie możliwości działania grup producenckich i wchodzenie grup producenckich do segmentu przechowalnictwa i przetwórstwa. Również apel, który jest formułowany od wielu lat: owoce w Polsce – to dotyczy całej gamy owoców – muszą być dywersyfikowane, jeżeli chodzi o możliwości ich zagospodarowania i przetwarzania. To nie są tylko owoce przemysłowe, nie tylko owoce deserowe, ale trzeba wchodzić bardzo mocno w soki. Również w to, o czym mówię od dawna – w destylaty owocowe, które by rozwiązały problem nadwyżek, a przynajmniej przesunęły w czasie problem nadwyżek, czyli jabłka, calvados i destylaty, które są dopuszczalne w całej Europie, a w Polsce są niedopuszczalne. Dopiero wtedy, dysponując tymi elementami i popytem na rynku na różne grupy owoców, możemy myśleć o tym, że ten rynek będzie bardziej przewidywalny, bardziej stabilny. Chociaż na tym rynku zawsze będą pewne wahania, ale nie będą tak wielkie, jak te, które obserwujemy.</u>
          <u xml:id="u-153.11" who="#JanKrzysztofArdanowski">Ruch należy do ministerstwa rolnictwa. Ruch należy do rządu. Twierdzenie, że opozycja nic nie robi, bo nie przedstawia projektów ustaw? A proszę mi przedstawić, który z projektów ustaw, przedłożonych przez opozycję w ciągu siedmiu lat, znalazł w Sejmie finał? Nie znam żadnego, a więc nie opowiadajmy o tym, że nagle opozycja ma eksplodować dużą ilością pomysłów. Leży kilkadziesiąt projektów ustaw, które PiS zgłosiło – i co z tego, że leżą? Poleżą sobie do końca kadencji. Jest nadzieja, że kiedyś będą realizowane. Na razie odpowiedzialność za to, co się dzieje, ponosi koalicja PO i PSL.</u>
          <u xml:id="u-153.12" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#ZofiaSzalczyk">Dziękuję wszystkim państwu za tak interesującą dyskusję. W resorcie podzielamy tę troskę na temat sytuacji, jaka jest dziś na rynku owoców, a zwłaszcza na rynku porzeczek i wiśni. Stąd nasze doraźne działania są też efektem dostrzeżenia tej trudnej sytuacji. Pozwolą państwo, że na zakończenie pozwolę sobie na pewną refleksję.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#ZofiaSzalczyk">Dość często spotykam się z rolnikami na bardzo różnych spotkaniach, w bardzo różnej formie i temat cen skupu bardzo często wówczas się pojawia. Jest utarta opinia w środowisku rolniczym, że rząd powinien zapewnić ceny skupu. Jeśli ten temat się pojawi, to na większości spotkań odpowiedzialność przekładana jest na rząd, który jest od zapewnienia cen – oczywiście, opłacalnych cen skupu. Ekonomicznie tu trzeba powiedzieć, że niezależnie od tego, kto będzie rządził w naszym kraju, to tak długo, jak będziemy w strukturach UE i będziemy mieli ten system polityczno-gospodarczy, rząd nie będzie uprawniony do regulowania cen. Natomiast rząd nie może się wyzbyć odpowiedzialności za tworzenie takich warunków, aby i rolnicy, i przetwórcy, i aby cały łańcuch żywnościowy mógł negocjować ceny dające możliwość stabilizowania sytuacji rynkowej w dłuższym okresie.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#ZofiaSzalczyk">Wszyscy razem musimy dzisiaj się pochylić nad nową możliwością, jaką dało rozporządzenie 1308 w zakresie regulacji rynków rolnych. Pragnę państwu wyjaśnić jedną rzecz – że w resorcie rolnictwa już w oparciu o projekt tego rozporządzenia Departament Rynków Rolnych przygotował prezentację, przygotował koncepcję pod nazwą „Możliwość negocjowania umów i cen między uczestnikami rynku w ramach WPR na lata 2014–2020”. Ta koncepcja została przedłożona przez Departament wszystkim branżowym środowiskom, a w czerwcu odbyło się podsumowujące spotkanie z udziałem pana ministra, w którym wzięli udział przedstawiciele wszystkich tych organizacji – po stronie rolników, po stronie przetwórców i handlu. Proszę państwa, wniosek ze spotkania jest taki – trochę podobny do wątpliwości pana posła Ardanowskiego – że wcale nie tak bardzo strony chcą tego, aby doprowadzić do sytuacji obowiązku negocjowania umów, a więc rzecz nie jest prosta. Po cóż wprowadzać wbrew wszystkim uczestnikom rynku ustawę – zrobioną najlepiej i w najlepszej wierze – jeśli nikogo tym nie uszczęśliwimy?</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#ZofiaSzalczyk">Zakończę apelem do wszystkich osób, które są w jakiś sposób liderami w środowiskach rolniczych; apelem o upowszechnianie wiedzy, tej dobrej praktyki, że rozwój gospodarstwa jest możliwy wtedy, kiedy ono funkcjonuje w oparciu o kontrakty wieloletnie i ma zapewnione określone warunki dotyczące sprzedaży swoich produktów. To musimy upowszechniać. Po drugie, tak jak mówili panowie posłowie, drogą do wzmocnienia pozycji rolników na tych rynkach są grupy producenckie. Środki publiczne, jakie będziemy kierować na rozwój rolnictwa, trzeba z tymi dwiema kwestiami wiązać – z grupami producenckimi i z wymogami zawierania umów dotyczących zaopatrywania się w surowiec od naszych polskich rolników.</u>
          <u xml:id="u-154.4" who="#ZofiaSzalczyk">Tyle chciałam powiedzieć na zakończenie, bo przecież trudno tutaj się odnosić do każdej z wypowiedzi wszystkich państwa, zwłaszcza, że podzielamy opinie płynące z wielu tych wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z naszych gości chciał zabrać głos? Proszę bardzo – Gabriel Janowski. Proszę bardzo krótko.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Muszę powiedzieć, że w tej części dyskusja jest bardziej merytoryczna i dojrzała. To tak tytułem wstępu.</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#JanKrzysztofArdanowski">Zwracam się do pani minister. Szanowna pani minister, rozporządzenie 1308 rzeczywiście daje pewną perspektywę, ale mimo wszystko jest to przykładanie plastra do krwawiącej rany. A tą krwawiącą raną jest absolutnie błędna polityka prywatyzacyjna, prowadzona przez wszystkie rządy – z lewa, z prawa i ze środka. Wszystkie rządy ponoszą za to odpowiedzialność. W rolnictwie kluczową sprawą, o czym mówił pan poseł Ajchler i kolega Ardanowski, jest trwałe związanie rolnika jako „surowcowego” – przepraszam za ten styl – z przetwórstwem i handlem. Każda inna opcja jest dla niego szkodliwa.</u>
          <u xml:id="u-155.4" who="#JanKrzysztofArdanowski">Powiem teraz państwu na temat grup producenckich. Na zewnątrz wydaje się to logiczne, ale jeżeli przypatrzymy się sprawom, to wcale grupa producencka nie jest rozwiązaniem. Grupa jest wtedy rozwiązaniem – o czym mówił kolega Ardanowski i poseł Ajchler – gdy jest powiązanie z przetwórcą, czyli rolnik sam musi być przetwórcą i handlowcem. W przeciwnym razie grupa producencka jest metodą wielkich korporacji na zorganizowanie rolników, a później ich „rozstrzelanie pod wykorzystanie”. Już mi mówią rolnicy, np. warzywnicy, że zorganizowali się w grupy producenckie, „wycięli” – przepraszam za to słowo – tych mniejszych, którzy się zorganizowali, a teraz te wielkie grupy producenckie się wycina. Tak robią supermarkety itd. Czyli jest tu, powiedziałbym, pewne niebezpieczeństwo, przed którym mocno przestrzegam.</u>
          <u xml:id="u-155.5" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dlatego trzeba wszystko uczynić – i to kieruję do pani minister – żeby środki pozyskiwane z Unii i środki wewnętrzne przeznaczyć na uzbrojenie polskich rolników. A jedyną ich zbroją jest przetwórstwo i handel.</u>
          <u xml:id="u-155.6" who="#JanKrzysztofArdanowski">Chcę powiedzieć, że Krajowa Spółka Cukrowa, „Polski Cukier”, dzisiaj urasta do pewnego symbolu jeżeli chodzi o walkę o powstanie tej firmy, o jej prywatyzację i przyszłość. Tu zwracam się do wszystkich, byście tę spółkę obronili, bo ona może być platformą – tak, obywatelską i ludową, w tym dobrym znaczeniu – na której rozwinie się przetwórstwo. Już są uruchomione segmenty: zbożowy, ziemniaczany i innego przetwórstwa.</u>
          <u xml:id="u-155.7" who="#JanKrzysztofArdanowski">Pomyślcie, rolnicy Rzeczypospolitej, by nie wygrywać indywidualnie swoich, że tak powiem, interesików. Dlaczego często nie chcecie kontraktacji? Bo liczycie, że jeżeli kontraktacja, to zobowiązanie do tej ceny, a na przyszły rok to ja sobie dwa razy tyle zarobię. To jest krótkowzroczne patrzenie. Dlatego mówię tak, jak mój ojciec mówił: jak w tym roku się opłaci kapusta, to na drugi rok jej nie uprawiaj. Ale wszyscy nierozsądnie zaczęli, tak jak pan mówi, rozmnażać porzeczkę, robić plantacje i dochodzi do krachu. Gdyby były umowy kontraktacyjne, to również planuje się – o tym mówił brat ministra, poseł Olejniczak – i również kontroluje w jakiś rozsądny sposób uprawę i jej powierzchnię. Na tym cała rzecz polega. Nie można huzia na Józia, bo w tym roku to mi się opłaci, to w przyszłym roku jeszcze dwa razy tyle zarobię. Nie. W przyszłym roku dwa razy stracisz. Dlatego trzeba tutaj uregulowań systemowych, szanowny panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-155.8" who="#JanKrzysztofArdanowski">Kończąc, powiem tak: walczcie o „Polski Cukier” i jego prywatyzację.</u>
          <u xml:id="u-155.9" who="#JanKrzysztofArdanowski">Ostatnia rzecz – nie dać się, że tak powiem, wyrolować. To ostatni moment. Ukraina to jest wielki spichlerz Europy i połowy świata. My, Polacy, musimy znaleźć swoje nisze. Mówię od 25 lat o tym, żeby się wyspecjalizować, bo inaczej za chwilę już będziecie debatować o rzepaku. Już napływa rzepak stamtąd. Będzie dalej napływał itd., itd. Nie chcę tej kwestii rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-155.10" who="#JanKrzysztofArdanowski">Drugie niebezpieczeństwo, z którym dzisiaj rolnicza Unia jeszcze nie daje sobie rady, to jest umowa o stowarzyszeniu z Ameryką. Słuchajcie, zmieni się diametralnie krajobraz równowagi rolnej w świecie. Być może na korzyść tych wielkich graczy. Trzeba tutaj znaleźć swoje miejsce – mówię o rolnikach unijnych, a o polskich rolnikach w szczególności. Dziękuję. Amen.</u>
          <u xml:id="u-155.11" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Będziemy kontynuowali dyskusję na temat sytuacji na poszczególnych rynkach, zapraszając również obecnych dzisiaj naszych gości na spotkania, które odbędą się pod koniec sierpnia.</u>
          <u xml:id="u-155.12" who="#JanKrzysztofArdanowski">Czy jeszcze chce ktoś podjąć sprawy, istotnie posuwające nasz sposób myślenia do przodu?</u>
          <u xml:id="u-155.13" who="#JanKrzysztofArdanowski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-155.14" who="#JanKrzysztofArdanowski">Jedno zdanie.</u>
          <u xml:id="u-155.15" who="#JanKrzysztofArdanowski">Gabriel, przepraszam cię bardzo. Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-155.16" who="#JanKrzysztofArdanowski">Stanisław Sławiński, rolnik:</u>
          <u xml:id="u-155.17" who="#JanKrzysztofArdanowski">Nazywam się Stanisław Sławiński. Jestem rolnikiem. Gospodarzę na 150 ha we własnym gospodarstwie wspólnie z synami.</u>
          <u xml:id="u-155.18" who="#JanKrzysztofArdanowski">Mówicie państwo o umowach kontraktacyjnych. Przez ostatnie lata miałem takie umowy. Ale w tym roku, proszę mi wierzyć, co miałem zrobić, gdy proponowano mi cenę poniżej kosztów? A na produkcję musiałem zaciągnąć kredyty. Z czego mam dołożyć? Podpisując taką umowę, to trzeba sobie od razu sznur na szyję zaciągać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#MirosławMaliszewski">Pan nie miał umowy. Pan miał umowę, że pan się zobowiązał.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#MirosławMaliszewski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#MirosławMaliszewski">Oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#MirosławMaliszewski">Stanisław Sławiński, rolnik:</u>
          <u xml:id="u-156.4" who="#MirosławMaliszewski">Proszę pana, jak to – nie miałem umowy?</u>
          <u xml:id="u-156.5" who="#MirosławMaliszewski">Gabriel Janowski, były poseł:</u>
          <u xml:id="u-156.6" who="#MirosławMaliszewski">A była cena minimalna?</u>
          <u xml:id="u-156.7" who="#MirosławMaliszewski">Stanisław Sławiński, rolnik:</u>
          <u xml:id="u-156.8" who="#MirosławMaliszewski">Glencore w tej chwili proponuje, proszę pana, 1200 zł za rzepak, a sprowadza rzepak z zagranicy. Wiem to od mojego kolegi z Ukrainy, bo sam to robi. Lubycza Królewska, proszę pana, kolos magazynowy, 30 tys. ton, zawalony jest zbożem ze Słowacji i z Ukrainy. Jak mamy liczyć na dobrą cenę, skoro minister rolnictwa pozwala jeszcze przed żniwami na takie sprowadzanie zbóż? I co? Co mamy powiedzieć?</u>
          <u xml:id="u-156.9" who="#MirosławMaliszewski">Owszem, zgadza się – umowy. Próbowałem też założyć grupę producencką, ale są niektóre takie obostrzenia, że... Kolega założył grupę owocowo-warzywną. Tyle kontroli, że on dzisiaj siwieje.</u>
          <u xml:id="u-156.10" who="#komentarz">(Głos z sali: I co, zlikwidował?)</u>
          <u xml:id="u-156.11" who="#MirosławMaliszewski">Stanisław Sławiński, rolnik:</u>
          <u xml:id="u-156.12" who="#MirosławMaliszewski">Nie. Działa ta grupa.</u>
          <u xml:id="u-156.13" who="#MirosławMaliszewski">Wybaczcie, ale to jest problem. Programy rolno-środowiskowe czy choćby ten PROW – to komu to służy? Weźmy 100 tys. zł z PROW i 50 tys. zł dostaniemy zwrotu. Ale przez pięć lat 10% odsetek zabierają rolnikowi banki. To dajecie rolnikowi czy bankom?</u>
          <u xml:id="u-156.14" who="#MirosławMaliszewski">Ale można nie brać.</u>
          <u xml:id="u-156.15" who="#MirosławMaliszewski">Stanisław Sławiński, rolnik:</u>
          <u xml:id="u-156.16" who="#MirosławMaliszewski">No, nie ma inaczej. Taka jest kalkulacja. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję. Czy jeszcze ktoś chce zabrać głos? Proszę bardzo, pan przewodniczący Kuropatwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#LechKuropatwiński">Pani minister, panie przewodniczący. Uważam, że problemy rynku zbożowego nie będą omówione ze względu na brak czasu. Chcę powiedzieć, że ogłosiliśmy pogotowie strajkowe odnośnie do rynku zbóż i rzepaku.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#LechKuropatwiński">Nie może tak być, jak jest. Pani minister, trzeba się zwrócić do pana ministra, a także do Elewarru, który chociażby na początku powinien być tym stymulatorem cen. Teraz rolnicy wstawią zboże, bo niektórzy są zobowiązani, a niektórzy nie mają powierzchni magazynowej. Wstawią zboże po tej, dajmy na to, najniższej cenie, a na to zboże potem będzie wyższa cena i rolnicy już nie dostaną zwrotu kosztów, które ponieśli. Dlatego też uważam, że ceny Elewarru, jakie były podane w piątek – a była to cena 670–690 zł na pszenicę – była już za niska w stosunku do kosztów produkcji. To cena niższa niż koszty produkcji, bo na dzień dzisiejszy koszty produkcji wynoszą 740–760 zł. Wtedy była też podana cena rzepaku w wysokości 1270–1290. Dzisiaj ta cena już spadła o 150 zł. Tak jak powiedział poseł Janowski – spodziewamy się dostaw z Ukrainy. Jak Ukraina zacznie dostarczać do nas rzepak, to wtedy ta cena spadnie poniżej 1 tys. zł. No, temu można przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#LechKuropatwiński">Jeżeli chodzi o umowy kontraktacyjne, to, szanowni rolnicy, szanowni posłowie – przecież o tym mówiliśmy już w 2006 r. Kiedy Andrzej Lepper był ministrem, to wtedy chciał wprowadzić umowy kontraktacyjne i niektórzy się w głowę pukali i pytali, co on chce zrobić. Niektórzy posłowie są posłami do dzisiaj, a wtedy się bardzo mocno sprzeciwiali kontraktacji i umowom kontraktacyjnym. Dzisiaj o tym mówimy i dobrze, że zaczęliśmy o tym rozmawiać, bo to zwiąże obie strony. To nie jest prawda, że umowa może być jednostronna. Tylko podpisanie dobrej umowy dwustronnej może doprowadzić do tego, że poniesione koszty, czyli nakłady na produkcję, muszą być zwrócone.</u>
          <u xml:id="u-158.3" who="#LechKuropatwiński">Dzisiaj cwaniacy, bo tak to trzeba nazwać, wykorzystują sytuację. Pani minister, jeśli mówimy o perspektywie lat 2014–2020, to przegraliśmy sprawę doinwestowania przetwórstwa w latach 2007–2013. Daliśmy pieniądze podmiotom skupowym, podmiotom produkcyjnym. Ja im nie żałuję, tylko dlaczego wtedy nie obwarowaliśmy tego odpowiednimi przepisami? Jeżeli dostajesz 5, 10 i 15 mln zł – a były nawet większe kwoty – to jesteś zobowiązany do kupna z naszego rynku 80% towaru. A nie tak, jak dzisiaj, gdy widzę przedsiębiorstwa przetwórstwa, które postawiły magazyny zbożowe na 10–20 tys. ton i nie prowadzą skupu. A dlaczego nie prowadzą skupu? Bo kupią wtedy, kiedy będą mogły kupić z zagranicy. Wypełnią swoje magazyny. Obserwujemy dwa punkty i zobaczymy, przedstawimy, jak to się odbywa i na jakich zasadach.</u>
          <u xml:id="u-158.4" who="#LechKuropatwiński">Dlatego chcę powiedzieć, że umowy kontraktacyjne – tak, nawet w owocach miękkich. Jeżeli będą umowy i rolnik będzie wiedział, że na drugi rok za czarną porzeczkę otrzyma 1,20 zł czy 1,50 zł, to się zastanowi, czy będzie robił nasadzenie, czy nie będzie w ogóle go robił. Ale jak on nasadzi, przygotowuje, napracuje się, a potem – po odszkodowanie. Pani minister, ja nie mam do pani pretensji, bo takie są przepisy UE, ale jeżeli rolnik dostanie 420 zł – jeżeli dostanie – to chyba jest to na nazbieranie tylko gałęzi po produkcji, którą wytworzył. Na nic więcej nie ma.</u>
          <u xml:id="u-158.5" who="#LechKuropatwiński">Panie przewodniczący, uważam, że tej dyskusji nie da rady dzisiaj przeprowadzić, bo Sejm idzie na urlop. Tę dyskusję trzeba przenieść na chwilę rozpoczęcia prac Sejmu po wakacjach. To, co się stało, sprawi, że mleko znowuż będzie wylane. Rolnicy nie dostaną za zboże tyle, za ile poczynili nakładów. Ale jak w przyszłości rozwiązać problem, zabezpieczyć rolnictwo, zapewnić dobrą żywność, jaką my produkujemy oraz uruchomić mechanizmy i rozwiązania, z którymi Europa sobie poradziła? A dzisiaj jest to, o czym powiedział tutaj Gabriel Janowski.</u>
          <u xml:id="u-158.6" who="#LechKuropatwiński">Byłem ostatnio na COPA-COGECA. Słuchajcie państwo, to jest dramat, gdy wypowiada się facet ze Stanów Zjednoczonych i mówi w sposób jednoznaczny: jeżeli nie załatwimy bezpiecznej żywności, jeżeli nie zrobimy tego, na co nie chce się Europa zgodzić, to politycznie się dogadamy. To mówi wszystko. Ekspansja Stanów Zjednoczonych i Kanady – jeżeli oni wejdą tu w następnych latach, to nasze rolnictwo będzie tak malutkie, że możemy w ogóle już go nie mieć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#JanKrzysztofArdanowski">Dziękuję bardzo. Dyskusja na temat utworzenia strefy wolnego handlu między Europą a Stanami Zjednoczonymi zakłada również absolutnie inne traktowanie obszaru rolnego. Ci, którzy mają wiedzę na ten temat, dobrze wiedzą, że nie może być takiej sytuacji, iż wyłącznie Europa otworzy się na produkty amerykańskie, bo nie wytrzyma konkurencji. Nie tylko nasze rolnictwo; rolnictwo Europy Zachodniej również tej konkurencji nie wytrzyma, dlatego rozmowa o utworzeniu strefy wolnego handlu jest jak najbardziej zasadna. Biorąc pod uwagę to wszystko, co dzieje się w tej chwili na świecie, a w szczególności na wschód od nas, to utworzenie strefy wolnego handlu i większa integracja ze Stanami Zjednoczonymi są wymogiem chwili. Niemniej jednak rolnictwo nie może być kozłem ofiarnym integracji Europy z USA i nie może przegrać. Nie. Piłka jest w grze i w dużej mierze od nas to będzie zależało.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#JanKrzysztofArdanowski">Będziemy kontynuowali rozmowę o informacji, którą nam przekazał resort na temat rynku rzepaku i zbóż. Już w tej chwili widać, że podane tam ceny są zbyt optymistyczne, ponieważ ceny na rynku codziennie są niższe – tak jak to zresztą tutaj zauważył pan przewodniczący Kuropatwiński. Mam przygotowaną dłuższą analizę cen w stosunku do tego, co przedstawia ministerstwo – i to są ceny dużo niższe. Problem rynku zbóż i rzepaku będzie bardzo dokuczliwy i zapewne zaraz po wakacjach musimy się zająć tym tematem, czy nam się będzie to podobało, czy nie. Wielka prośba również do organizacji związkowych, by wtedy w tej dyskusji intensywnie zabierały głos. Zamykam ten punkt programu.</u>
          <u xml:id="u-159.2" who="#JanKrzysztofArdanowski">Przechodzę do punktu następnego – sprawy różne. Nie widzę chętnych do zabrania głosu. Chcę w tym punkcie bardzo serdecznie podziękować panu posłowi Cezaremu Olejniczakowi za wczorajszą pomoc w zorganizowaniu wyjazdu Komisji rolnictwa do stadniny koni w Walewicach i do Mazowieckiego Centrum Inseminacji w Łowiczu. Jesteśmy bardzo zobowiązani za pomoc, której udzielił nam pan poseł. Koledzy również prosili mnie o to, żeby publicznie panu posłowi za to serdecznie podziękować.</u>
          <u xml:id="u-159.3" who="#JanKrzysztofArdanowski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>