text_structure.xml
92.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MieczysławGolba">Otwieram posiedzenie Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Witam bardzo serdecznie wszystkich parlamentarzystów oraz zaproszonych gości. Szczególnie miło pragnę powitać panią prezes Urzędu Patentowego RP Alicję Adamczyk. Witam również panią minister Henclewską oraz pana ministra Żuchowskiego.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MieczysławGolba">Stwierdzam kworum. Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje w pkt 1 rozpatrzenie informacji Ministra Gospodarki oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o zarządzaniu własnością intelektualną w Polsce, zaś w pkt 2 rozpatrzenie informacji Ministra Gospodarki o systemie jednolitego patentu oraz Jednolitym Sądzie PPatentowym w ramach Unii Europejskiej. Porządek posiedzenia wraz z materiałami otrzymali państwo drogą elektroniczną oraz na piśmie.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MieczysławGolba">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie wiedzę, zatem stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny i przystępujemy do jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MieczysławGolba">Jako pierwszy głos zabierze sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Żuchowski. Bardzo proszę, panie ministrze, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PiotrŻuchowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, postaram się bardzo skrótowo zdefiniować podstawowe problemy i kluczowe terminy prawa autorskiego i praw pokrewnych. Żyjemy w czasach, kiedy prawo autorskie za sprawą dokumentu ACTA stało się pojęciem często używanym. Mam poważne wątpliwości, czy wszyscy, którzy używają terminu „prawo autorskie”, wiedzą, o czym mówią, czy znają kontekst prawa autorskiego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PiotrŻuchowski">Jeśli mówimy o prawie autorskim i jego doktrynie, musimy powrócić do roku 1886, czyli do podpisania dokumentu zwanego Konwencją berneńską. Tak naprawdę po raz pierwszy w końcu XIX w. prawo to zostało zdefiniowane. Jeśli nawet po tej dacie powstawało wiele nowych dokumentów, które były aktualizowane, to w swym zasadniczym zarysie nigdy nie zmieniały tego, co zostało pierwotnie zawarte.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PiotrŻuchowski">Polska ratyfikowała Konwencję berneńską w 1920 r. W 1926 r. powstało pierwsze polskie prawo autorskie autorstwa znakomitego znawcy prof. Fryderyka Zolla. Prawo autorskie, które obecnie obowiązuje w Polsce, czyli ustawa z 4 lutego 1994 r., w swych zasadniczych tezach i doktrynie opiera się na prawie autorskim z 1926 r. Żeby dopełnić kontekst prawa autorskiego, trudno byłoby znaleźć w przestrzeni UE prawo, które z równą starannością jest zharmonizowane na poziomie europejskim. Jeśli niedawno formułowano stwierdzenia, że 90% zapisów tego prawa jest zharmonizowane na poziomie europejskim, to ja powiedziałbym, że nie 90%, lecz 95%.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PiotrŻuchowski">Podstawowym dokumentem jest dyrektywa o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym z 2001 r. Tak naprawdę tych dokumentów trzeba by wymienić dużo więcej. Do polskiego prawa autorskiego i praw pokrewnych zostały implementowane wszystkie obowiązujące akty w tym zakresie, za wyjątkiem najnowszego aktu z zeszłego roku, dotyczącego przedłużenia okresu ochrony artystów wykonawców z 50 do 70 lat.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PiotrŻuchowski">To jest zasadniczy kontekst. Mówię o tym, ponieważ obecnie często są używane sformułowania, że musimy zmieniać prawo autorskie. Stwierdza się, że trzeba w tym prawie rozszerzyć pewne obszary. Przywoływany jest dozwolony użytek osobisty, czyli klauzula prawa autorskiego, która pozwala osobom prywatnym, zgodnie w ramach stosunku pokrewieństwa bądź towarzyskiego powielać legalne utwory czy artystyczne wykonania. Łatwo formułuje się tezy, że ze względu na nowy instrument, jakim jest Internet i przestrzeń cyfrowa, powinniśmy rozszerzyć klauzulę dozwolonego użytku.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PiotrŻuchowski">Jednak dyrektywa z 2001 r., którą przywołałem, wprost stanowi, że dozwolony użytek jest wyjątkiem w doktrynie prawa autorskiego i jeśli jest stosowany, to tym, którzy mają monopol na prawo autorskie i prawa pokrewne, musi być zrekompensowany w inny sposób. Jest to rekompensowane odpowiednim aktem prawnym, czyli rozporządzeniem ministra kultury w sprawie opłat od stałych nośników i urządzeń elektronicznych, które służą temu, żeby prezentować utwory bądź artystyczne wykonania.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PiotrŻuchowski">Dozwolony użytek osobisty to sformułowanie ostatnio często używane, ale zachęcam do ostrożnego spojrzenia na to zagadnienie. Rzeczywiście jest to dziś wyzwanie. W interpretacjach określa się, jak stosowany jest dozwolony użytek na poziomie Internetu. Wykładnia jest jednoznaczna. Jeśli ktoś w stosunku towarzyskim przekazuje komuś legalny plik, nie jest to łamanie prawa. Jeśli jednak umieszcza ten plik i dowolna osoba może z niego korzystać, nie jest to stosunek towarzyski i nie można zastosować klauzuli dozwolonego użytku. Jak wspomniałem, dozwolony użytek jest absolutnym wyjątkiem. Doktryna prawa autorskiego od Konwencji berneńskiej jednoznacznie mówi o monopolu twórcy w stosunku do dzieł i artystycznych wykonań oraz wydawnictw.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PiotrŻuchowski">Drugi termin, który jest dziś nadużywany, ale z małym zrozumieniem, to tzw. domena publiczna. Myślę, że wiem, dlaczego i w jakim kontekście jest on nadużywany. Domeną publiczną staje się wszystko to, w czym prawa autorskie wygasają. Jeśli upłynęło 70 lat, to kreślone utwory znajdują się w domenie publicznej, gdyż prawa autorskie już nie obowiązują. O domenie publicznej nie można jednak mówić w sytuacji, gdy powstaje jakiś utwór z udziałem pieniądza publicznego, a w umowie nie było zawartej klauzuli jednoznacznie określającej, kto będzie właścicielem praw autorskich. Próbuje się to tak interpretować, że jeśli był udział pieniądza publicznego, to utwór powinien znaleźć się w domenie publicznej i być udostępniony publicznie. Może być udostępniony, ale tylko wówczas, gdy zostanie spełniony warunek, że do indywidualnego dzieła zawierana jest indywidualna umowa. Nie można generalnie wprowadzić tej zasady, ponieważ konwencje, dyrektywy oraz polskie prawo autorskie na to nie pozwalają.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PiotrŻuchowski">Często mówi się o dozwolonym użytku publicznym, czyli dostępności do utworów, dzieł w bibliotekach, w systemie oświaty itd. Prawo autorskie wprowadza taki wyjątek. Egzemplarze udostępniane w bibliotekach nie podlegają rygorom prawa autorskiego.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PiotrŻuchowski">Nowelizowaliśmy prawo autorskie. Tak się składa, że jako wiceminister prowadziłem tę sprawę w poprzedniej kadencji, w latach 2008–2010. Ponad 2 lata nowelizowaliśmy prawo autorskie w bardzo newralgicznym punkcie, mianowicie w obszarze będącym efektem pracy Komisji Prawa Autorskiego, czyli w zakresie tabeli wynagrodzeń za obszary prawa autorskiego. Nowelizacja trwała tak długo, ponieważ specjalna podkomisja, która została powołana do nowelizacji tego prawa, miała 24 albo 26 posiedzeń. Odbywały się wysłuchania publiczne, bardzo szeroka debata społeczna. Tak naprawdę w tej debacie uczestniczyły dwie strony – właściciele praw autorskich reprezentowani przez organizacje zbiorowego zarządzania i duzi użytkownicy – media, reemitenci, czyli telewizje kablowe i satelitarne. Tudność polegała na tym, że mieliśmy stworzyć konstrukcję, która pozwoliłaby na poziomie Komisji Prawa Autorskiego ustalać, ile ci, którzy korzystają z praw autorskich, muszą zapłacić tym, do których te prawa należą. W sensie politycznym było to dla mnie wyjątkowe przeżycie. Ścierały się potężne interesy. Debatowaliśmy bardzo długo. Założenie było takie, że w dziedzinie prawa autorskiego znalezienie niezależnego eksperta jest niezwykle trudne. Wszyscy są zaangażowani po stronie właścicieli praw autorskich albo po stronie tych, którzy muszą za nie płacić. Jako minister kultury musiałem znaleźć takich ekspertów i stworzyć zatrudniający ich departament.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PiotrŻuchowski">Mówię o tym z absolutną otwartością. Jeśli na poziomie eksperckim w zakresie prawa autorskiego czytam określone dokumenty, mogę z dużym prawdopodobieństwem określić, czy autorem jest profesor, który pracuje na rzecz twórców czy też na rzecz użytkowników praw autorskich.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PiotrŻuchowski">Wspomniałem o organizacjach zbiorowego zarządzania, ponieważ nowelizacja wprowadziła istotne zmiany, ale niedotyczące samej istoty organizacji zbiorowego zarządzania, które w doktrynie funkcjonują od lat i służą temu, by wypełniać to, co jest największą doktrynalną zasadą prawa autorskiego. Chciałbym zwrócić na to szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PiotrŻuchowski">Szanowni państwo, często używa się argumentu, że musimy znaleźć taką formułę prawa autorskiego, która zrównoważy tych, którzy korzystają z prawa autorskiego, z tymi, którzy są właścicielami praw. Otóż, doktryna prawa autorskiego opiera się na niezmiennej zasadzie – właściciele praw autorskich i praw pokrewnych zawsze są w sytuacji niesymetrycznej wobec tych, którzy muszą za nie zapłacić. Mówiąc wprost, zawsze są słabsi, muszą wyegzekwować swoje należności. To jest trochę takie usytuowanie, jak w prawie pracy pracownik – pracodawca. Pracodawca zawsze może znaleźć instrumenty, żeby nie wypełniać wszystkich zobowiązań wobec pracownika. W prawie autorskim przestrzegana jest zasada, że pozycja właścicieli praw autorskich jest niesymetryczna wobec tych, którzy muszą za te prawa zapłacić. Wielokrotnie osobiście się o tym przekonałem. Jeśli nie stworzy się prawa, które pozwoli właścicielom praw autorskich wyegzekwować w sposób bezwzględny właściwe wynagrodzenie, to użytkownicy uczynią wszystko, żeby nie zapłacić za prawa autorskie.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PiotrŻuchowski">Nowelizacja wprowadziła istotną zmianę. O organizacjach zbiorowego zarządzania krążyły przeróżne legendy. Obecnie na rynku polskim organizacje zbiorowego zarządzania pobierają około 0,5 mld zł z rynku. Największą organizacją jest ZAiKS, który zbiera około 300–330 mln zł, kolejną Stowarzyszenie Filmowców Polskich. Mówię o tym, ponieważ nowelizacja wprowadziła zasadę, że finanse organizacji zbiorowego zarządzania będą transparentne. Każdy obywatel będzie miał w nie wgląd. Organizacje do końca czerwca br. będą musiały sporządzić bilans, czyli badanie budżetu przez biegłego rewidenta. Jego wyniki będą opublikowane na stronie internetowej organizacji i na właściwej zakładce ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Była to moja osobista inicjatywa, którą konsekwentnie zrealizowałem, niezależnie od krytyki. Dramatem organizacji zbiorowego zarządzania jest to, że działają one na zasadzie stowarzyszenia, a ci, którzy się stowarzyszają, nie mają pojęcia, co się dzieje z ich pieniędzmi. Mówiąc wprost, jest to zachęta do tego, żeby każdy, kto stowarzysza się w organizacji zbiorowego zarządzania, kontrolował, jak ta organizacja dba o jego interesy i jak troszczy się o to, by otrzymywał właściwą repartycję za swoje utwory.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PiotrŻuchowski">Mógłbym mówić jeszcze długo, bo prawo autorskie charakteryzuje się znaczną zawiłością i złożonością. Konkludując, trzeba mieć pełną świadomość, że prawo autorskie jest prawem silnie zharmonizowanym na poziomie europejskim. Nie ma możliwości, żebyśmy wychodzili z inicjatywami, które będą sprzeczne z jasno sformułowanymi dyrektywami obowiązującymi w UE. Po drugie, w doktrynie prawa autorskiego niezwykle istotne jest, iż nie ma symetrii pomiędzy właścicielami praw autorskich i praw pokrewnych i tymi, którzy muszą za nie płacić. Mówiąc wprost, prawo musi być tak formułowane, żeby artyści, wykonawcy, twórcy, wydawcy mogli pobierać właściwe wynagrodzenie za własność praw do utworów i artystycznych wykonań.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PiotrŻuchowski">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławGolba">Pragnę powitać gorąco generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Jest z nami pan Wiewiórowski. Witam bardzo serdecznie.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławGolba">Poproszę teraz o zabranie głosu panią minister Grażynę Henclewską.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaHenclewska">Bardzo dziękuję. Drugi obszar praw własności intelektualnej to prawa własności przemysłowych. Minister gospodarki jest właściwy w sprawach z zakresu własności przemysłowej. W ramach tych właściwości są przedmioty własności przemysłowej, takie jak: wynalazki, wzory użytkowe, wzory przemysłowe, znaki towarowe, oznaczenia geograficzne, które nie dotyczą produktów rolnych i spożywczych, a także topografie układów scalonych.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#GrażynaHenclewska">Centralnym organem administracji rządowej w sprawach własności przemysłowej jest Urząd Patentowy RP. Prawa własności przemysłowej w gospodarce postrzegane są jako główny bodziec postępu technologicznego, gospodarczego i wzrostu konkurencyjności gospodarki. Dane Urzędu Patentowego wskazują, że liczba udzielonych własności przemysłowych na rzecz polskich podmiotów w stosunku do poprzedniego okresu pozostaje na zbliżonym poziomie, zaś tylko w niektórych obszarach nieznacznie wzrasta. W stosunku do innych krajów europejskich polskie firmy mało korzystają z ochrony na poziomie międzynarodowym. Jeśli porównać je z firmami z Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii, różnica jest znaczna.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#GrażynaHenclewska">W Polsce w zakresie wsparcia innowacyjnych rozwiązań, w tym również ochrony własności przemysłowej programem, który finansuje działania, jest program operacyjny „Innowacyjna gospodarka”. W jego ramach realizowane są dwa działania. Ich wdrażaniem zajmuje się Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Jedno z nich dotyczy stymulowania działalności badawczo-rozwojowej przedsiębiorstw oraz wsparcia w zakresie wzornictwa przemysłowe, zaś drugie dotyczy zarządzania własnością intelektualną. Dość duże jest zainteresowanie zwłaszcza programem w zakresie zarządzania własnością intelektualną. Jednak również jeśli chodzi o wsparcie działalności badawczo-rozwojowej oraz w zakresie wzornictwa przemysłowego, na koniec 2010 r. prawie 90% alokacji zostało wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#GrażynaHenclewska">Ankieta ewaluacyjna przeprowadzona wśród przedsiębiorstw dotycząca korzystania z programu, wskazuje, że przedsiębiorcy, którzy działają w tym obszarze, zgłaszają pewne problemy. Dotyczą one długotrwałych procedur, kosztów uzyskania ochrony własności przemysłowej, wysokich kosztów postępowania w sprawach spornych, skomplikowanych procedur administracyjnych, niewystarczającego zakresu doradztwa, zwłaszcza bezpłatnego. Należy zatem wyciągnąć wniosek, że te działania wspierające należy kontynuować. Konieczne jest również tworzenie nowych rozwiązań prawnych, w tym również tych w obszarze europejskim, by doprowadzić do zmniejszenia kosztów uzyskania praw własności przemysłowych czy przyspieszenia procedur.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#GrażynaHenclewska">Wskazujemy, że Polska jest częścią globalnego systemu prawnego i musi sprostać coraz surowszym wymaganiom. Niezbędne jest sprostanie wymaganiom rozwijających się przedsiębiorstw i krajowych, i europejskich. Planując przyszłe działania, mam na myśli Strategię Innowacyjności i Efektywności Gospodarki i Program Rozwoju Przedsiębiorstw, który jest jej częścią. Przewidujemy instrumenty, które będą stymulować wzrost wykorzystania praw własności przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o prace legislacyjne w zakresie praw własności przemysłowej, jako podstawowy należy wymienić projekt założeń do ustawy o zmianie ustawy – Prawo własności przemysłowej. Zmiany, które projektujemy, mają na celu przede wszystkim uproszczenie postępowania przed Urzędem Patentowym, dostosowanie przepisów do wiążących Polskę umów międzynarodowych czy usunięcie dostrzeżonych w praktyce niedociągnięć, wątpliwości interpretacyjnych czy luk prawnych. Co do poziomu unijnego, w odniesieniu do prac legislacyjnych zasadnicze znaczenie mają prace w kierunku stworzenia jednolitego systemu ochrony patentowej, w tym powołanie jednolitego sądu patentowego. Ta inicjatywa nie jest jedyna na forum unijnym. W najbliższym czasie planowane jest również rozpoczęcie prac związanych z rewizją rozporządzenia w sprawie wspólnotowego znaku towarowego, a także z rewizją dyrektywy, która ma na celu zbliżenie ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do znaków towarowych.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#GrażynaHenclewska">Tyle tytułem wprowadzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MieczysławGolba">Otwieram dyskusję. Kto z państwa posłów chciałby zabrać głos? Czy ktoś z zaproszonych gości pragnie zabrać głos? Bardzo proszę, pani prezes.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AlicjaAdamczak">Panie przewodniczący, dziękuję za udzielenie głosu. Chciałabym odnieść się zarówno do wystąpienia pana ministra reprezentującego Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jak i pani minister Grażyny Henclewskiej z Ministerstwa Gospodarki, w odniesieniu do strategii zarządzania prawami własności intelektualnej, z uwzględnieniem tego segmentu, który dotyczy kompetencji Urzędu Patentowego, czyli praw własności przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AlicjaAdamczak">Cieszę się, że pani minister Henclewska podkreśliła udział Urzędu Patentowego w przygotowaniu już półtora roku temu założeń i wstępnego projektu nowelizacji ustawy – Prawo własności przemysłowej. Mam nadzieję, że w związku z zakończeniem sprawowania prezydencji w UE prace będą mogły być przyspieszone, zarówno jeśli chodzi o konsultacje społeczne, jak i skierowanie projektu do Sejmu. Dlaczego jest to tak istotne? Jak słusznie podkreśliła pani minister, wstępny projekt zakłada szereg zmian. Proponowana nowelizacja jest bardzo szeroka. Z jednej strony dostosowuje niektóre regulacje do standardów prawa europejskiego oraz standardów światowych. Z drugiej strony eliminuje niedogodności, które występują obecnie w obowiązujących procedurach.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AlicjaAdamczak">Dlaczego ma to znaczenie? Zupełnie odmiennie niż w przypadku praw autorskich, właściciele praw pozostawienie są sami sobie. Nie ma organizacji zbiorowego zarządzania prawami własności przemysłowej – patentami bądź prawami ochronnymi na znaki towarowe. Te prawa, przysługując indywidualnym podmiotom bądź osobom fizycznym, bądź prawnym, stanowią ich majątek. Są to prawa majątkowe. W związku z tym bardzo ważne jest, żeby w wyniku właściwie ukształtowanego prawa mogli oni w sposób szybki i pewny uzyskiwać prawa i przewagę konkurencyjną na rynku. Prawa te stanowią ważny element obrotu gospodarczego, który jest realizowany przez podmioty zarówno na rynku krajowym, jak i na rynkach zagranicznych. Stąd bardzo ważne jest, abyśmy mieli szybko wprowadzone te zmiany w Prawie własności przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AlicjaAdamczak">Dodatkowo Urząd Patentowy przygotował strategię związaną z zarządzaniem prawami własności przemysłowej, którą skutecznie realizuje, zarówno w ramach działalności własnej, statutowej, jak i w ramach projektu systemowego finansowanego z funduszy UE. Istotą naszych działań jest podniesienie świadomości, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw, które stanowią 99,6% ogółu przedsiębiorstw w Polsce. W większości przypadków przedsiębiorcy nie potrafią w sposób właściwy zadbać o ochronę własności przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#AlicjaAdamczak">Współpracujemy w tym zakresie z Polską Izbą Rzeczników Patentowych, prowadząc wspólne przedsięwzięcia. Kooperujemy również z Naczelną Organizacją Techniczną, z Krajową Izbą Gospodarczą, aby organizować szereg przedsięwzięć, takich jak konferencje, warsztaty, seminaria oraz wspólne publikacje, które rozdawane są bezpłatnie dla szerokiego kręgu odbiorców, aby poszerzyć wiedzę wszystkich grup społecznych i zawodowych o możliwościach, a często także konieczności ochrony własnej kreatywności. Chodzi o to, aby udział w obrocie, opierając się na prawach własności przemysłowej udzielonych przez Urząd Patentowy RP, był realizowany z ogromną pewnością i bezpieczeństwem prawnym.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#AlicjaAdamczak">Jest to zadanie długofalowe, zatem działania powinny być stale kontynuowane. Wciąż pojawiają się kolejne grupy młodych przedsiębiorców czy pracowników, którzy potrzebują takiego wsparcia. Udzielamy go wraz z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Od 3 lat realizowany jest przedmiot – ochrona własności intelektualnej dla studentów we wszystkich uczelniach, na wszystkich kierunkach studiów. Problemem jest brak kadry, która w sposób kompetentny prowadziłaby te zajęcia. Stąd powstała inicjatywa realizowana przez Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet im. Marii Skłodowskiej-Curie. W ramach programu „Kapitał ludzki” otwarte zostały studia podyplomowe dla kadry akademickiej, która na podstawie skierowania przez rektora bądź dziekana konkretnego wydziału uczestniczy nieodpłatnie w zajęciach dwusemestralnych, w efekcie których uzyskuje kwalifikacje do prowadzenia zajęć ze studentami.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#AlicjaAdamczak">Zważywszy na trójstopniowość studiów w Polsce, istnieje potrzeba realizacji tych zajęć na każdym poziomie nauczania, czyli na studiach pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia, a więc również dla doktorantów. Niemniej, stwierdzamy na podstawie doświadczeń krajów, które są znacznie bardziej zaawansowane w innowacyjnej gospodarce i mają osiągnięcia w tym zakresie, że ta edukacja powinna rozpocząć się już na poziomie szkoły podstawowej. Dlatego też byłabym szczęśliwa, gdyby możliwe było włączenie do programów nauczania, oczywiście w sposób dostosowany do wieku uczniów, zajęć w tym zakresie. Znane jest powiedzenie: „czym skorupka za młodu nasiąknie…”. Biorąc pod uwagę osiągnięcia takich krajów, jak Japonia, Korea, Wielka Brytania czy Niemcy, można dostrzec, że opierają się one w swych strategiach rozwoju na edukacji, począwszy od szkół podstawowych. Dlatego najwięcej zgłoszeń w Europie i USA pochodzi właśnie z tych krajów i one mają przewagę konkurencyjną na rynku.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#AlicjaAdamczak">Niezależnie od tego, że naszą ofertę kierujemy zarówno do przedsiębiorców, jak i do studentów, uważamy, że istnieje potrzeba budowania silnych więzi pomiędzy nauką a przemysłem w celu usprawnienia transferu technologii z uniwersytetów do przemysłu. Dlaczego pozwalam sobie przedstawić taki postulat? Otóż 46% zgłoszeń i udzielonych patentów w Polsce pochodzi z sektora nauki. Mam na uwadze szkoły wyższe oraz instytuty naukowo-badawcze. Zważywszy jak niewiele rozwiązań jest implementowanych do przemysłu, jest to problem do rozwiązania, z którym staramy się zmierzyć. Nie może to jednak polegać wyłącznie na inicjatywach Urzędu Patentowego RP oraz na samodzielnych inicjatywach wielu środowisk, ponieważ działania będą dublowane i kierowane do tych samych środowisk. Ogromnie ważne jest współdziałanie wielu instytucji, które mają związek zarówno z przedsiębiorcami, jak i z instytucjami kształcącymi, edukacyjnymi.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#AlicjaAdamczak">Chciałabym podziękować Komisji za zainteresowanie tymi zagadnieniami. Nie jest to pierwsze posiedzenie, które dotyczy praw własności przemysłowej oraz ogólnie praw własności intelektualnej. W ubiegłym roku takie posiedzenie odbyło się, a dotyczyło innego aspektu zagadnienia – utworzenia w Polsce sądu własności intelektualnej. To jest bardzo ważny element do wzięcia pod uwagę i do odważnego podjęcia działań. Czas oczekiwania na rozstrzygnięcie w sądzie jest zdecydowanie zbyt długi, co powoduje ogromne straty dla przedsiębiorców będących w sporze, a także dezorientację klientów na rynku. Powierzenie jednemu wyspecjalizowanemu sądowi wszystkich spraw, zarówno nadzoru nad orzecznictwem Urzędu Patentowego, jak również spraw związanych ze sporami pomiędzy stronami, byłoby ze wszech miar pożądane. W tym względzie minister gospodarki popiera konsekwentnie tę inicjatywę. Sądzę, że ten rok przyniesie działania związane z kontynuacją tego tematu.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#AlicjaAdamczak">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, chciałabym odnieść się jeszcze do jednej kwestii. Pragnę podkreślić, że wskutek działań Urzędu Patentowego od 3 lat obserwujemy bardzo znaczny wzrost liczby zgłoszeń do UP i to zgłoszeń pochodzących od podmiotów krajowych. Nie mam na uwadze zgłoszeń z zagranicy. Pomiędzy rokiem 2010 a 2011 był to wzrost wynoszący prawie 21%. W poprzednich latach odnotowywaliśmy wzrost na poziomie 10–12%. Sprawdzają się elementy wprowadzone do struktury zarządzania w Urzędzie w odniesieniu do praw własności przemysłowej. Wymagają one skoordynowanych działań i większej przychylności ze strony parlamentu w uchwaleniu projektowanej przez resort gospodarki we współpracy z Urzędem Patentowym nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#AlicjaAdamczak">Tyle tytułem dopowiedzenia do wypowiedzi moich przedmówców. Sądzę, że będzie jeszcze czas na dalsze moje wypowiedzi w trakcie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#AlicjaAdamczak">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo pani prezes Alicji Adamczak za obszerną informację.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MieczysławGolba">Do głosu zgłosiła się pani Anna Korbela, prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaKorbela">Dziękuję za udzielenie głosu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AnnaKorbela">Panie przewodniczący, panowie posłowie, szanowni państwo, chciałabym serdecznie podziękować za uwagi wygłoszone przez panią prezes Adamczak dotyczące konieczności powołania polskiego sądu patentowego. Powołanie tej instytucji w kontekście tego, iż podobne struktury tworzą się na poziomie europejskim, jest absolutnym warunkiem tego, by polscy sędziowie byli partnerami i potencjalnymi osobami orzekającymi w powstających w przyszłości strukturach.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AnnaKorbela">Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo. Głos zabierze przewodniczący Marek Suski. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekSuski">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie ministrze, szanowni państwo, słyszeliśmy, że projekt został przygotowany około półtora roku temu. Ma on ułatwić działalność naszych wynalazców i objęcie ich pracy ochroną patentową. Tymczasem projekt chyba nie został skierowany do Sejmu. W związku z tym mam pytanie, z czego wynikają długotrwałe procedury uzgodnień. Sądzę, że projekt utknął w fazie uzgodnień międzyresortowych. Nie wiem, czy –jak sugerowała pani prezes – jest to po części wynikiem tego, iż Polska sprawowała przewodnictwo w UE. Polska prezydencja trwała zaledwie kilka miesięcy. Prace trwają zbyt długo.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarekSuski">Czy możemy spodziewać się projektu nowelizacji? Czy przygotowywana jest koncepcja powołania polskiego sądu, który wspierałby innowacyjność i wynalazców? Bardzo chcielibyśmy, żeby Polska rozwijała się szybciej. Wszystkie kraje, które stawiają na rozwój nowoczesnych technologii, wyprzedzają pozostałe. Nowoczesne rozwiązania są warunkiem rozwoju i dobrobytu. Warto byłoby wprowadzić u nas lepsze warunki. Oczywiście cieszy fakt, że odnotowujemy wzrost zgłoszeń podmiotów krajowych. To oznacza, że jest ożywienie, zainteresowanie. Traktujemy to jako promyk nadziei. Jednak zważywszy na mały procent udziału nakładów na naukę w PKB, w tym roku jeszcze zmniejszonych, sytuacja nie napawa optymizmem. Może po stronie ustawodawcy należałoby podjąć kroki, które stwarzałyby szersze możliwości działania.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarekSuski">Mam prośbę do przedstawicieli ministerstwa o informację, na jakim etapie są prace. Czy Polska z powodu braku odpowiednich rozwiązań poniosła straty? To jest nieco hipotetyczne pytanie. Trudno stwierdzić, jakie są skutki braku pożądanych regulacji. Mam nadzieję przynajmniej dowiedzieć się, kiedy projekt znajdzie się w Sejmie. Ponawiam pytanie o przygotowania do powołania polskiego sądu patentowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MieczysławGolba">Proszę o zabranie głosu pana przewodniczącego prof. Jana Kaźmierczaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanKaźmierczak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanKaźmierczak">Państwo posłowie, państwo ministrowie, szanowni goście, zanim zadam pytanie, chciałbym odnieść się do wypowiedzi państwa ministrów oraz pani prezes Adamczak. Wydaje mi się, że umyka nam pewien obszar chroniony teoretycznie prawami autorskimi, o którym nie do końca była mowa. Myślę o działalności naukowej, czyli takiej, która nie przekłada się bezpośrednio na wzory użytkowe czy na patenty, chociaż powinna, a nie jest twórczością rozumianą w sensie obszaru, którym zajmuje się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanKaźmierczak">Na czym polega problem? Z jednej strony jest to kwestia rozwiązań prawnych i odpowiedniego ich obudowania strukturami, organizacjami. W przypadku twórców kultury jest to pewne osiągnięcie, że działa ZAiKS i inne tego typu instytucje. W przypadku twórców przemysłowych jest Urząd Patentowy RP. Ludzie, którzy zajmują się zawodowo tym, czym ja się zajmuję, wprawdzie mają z tego tytułu pewien uzysk na poziomie podatków, ponieważ koszty uzyskania przychodu z tytułu działalności są dość wysokie, natomiast sposób pilnowania tych praw jest, mówiąc delikatnie, wątpliwy. Problem jest szeroki i dotyczy znacznie większej grupy niż tylko twórców czy autorów patentów. Co więcej, jest on nawet oprzyrządowany. Miałem zaszczyt 2 lata temu wziąć udział jako przedstawiciel Sejmu w światowej konferencji na temat plagiatów, gdzie dyskutowano głównie o plagiatach w dziedzinie nauki, a nie w dziedzinie sztuki czy spraw patentowych.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanKaźmierczak">Nawet w Polsce są wdrożone pewne narzędzia, które – jak sądzę – przyniosą plon w przyszłości. Myślę zarówno o wykładach, o których mówiła pani prezes, jak i np. o tym, że spora część polskich uczelni ma wdrożony system antyplagiatowy. Na moim wydziale, czyli Wydziale Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej wszystkie prace powstające od poziomu licencjatu w górę przechodzą przez system informatyczny „Plagiat”. Wychwytuje on liczbę powtórzeń w całkowitym tekście. Gdyby tego typu systemy funkcjonowały w czasach dawnych twórców artystycznych, zapewne wielu znanych twórców miałoby problemy z wariacjami na różne tematy.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JanKaźmierczak">Moim zdaniem, problem w zasadniczej mierze tkwi w mentalności. Dla ludzi wierzących wyznacznikiem zasad postępowania jest dekalog, dla niewierzących są to zasady etyczne. Bez wątpienia mówimy o zasadach etycznych. Kwestie etyczne dotyczą zarówno twórców, mam na myśli podkradanie pomysłów, jak i odbiorców. Dotykają one również świata polityki. Wydaje mi się, że z punktu widzenia problematyki, o której dyskutujemy, było pewną nieodpowiedzialnością cieszenie się z akcji protestu przeciw ACTA. Z jednej strony żadne zapisy w umowie ACTA nie wykraczają poza istniejące w polskim prawie zapisy związane z prawami autorskimi. Po drugie, wzmacnianie tego typu zachowań nie służy dobrze kształtowaniu świadomości obywateli.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JanKaźmierczak">Pojawia się pytanie o strategię, które powinno być skierowane być może do resortu nauki i szkolnictwa wyższego. Na sali obecny jest dyrektor właściwego departamentu ministerstwa, czyli pan dyrektor Gulda. Być może pan dyrektor zechce wypowiedzieć się w tej sprawie. Wydaje mi się, że stworzenie ramy instytucjonalnej w postaci organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi miałoby sens także w odniesieniu do twórczości naukowej, która nie jest twórczością artystyczną i nie zawsze jest uwieńczona zgłoszeniem patentowym. Czy w związku z tym, że nie ma odpowiednich pomysłów na ochronę własności, nie ponosimy strat jako społeczeństwo? Nie jest przypadkiem, że polscy naukowcy stosunkowo rzadko funkcjonują jako liderzy wielkich projektów badawczych, natomiast zbyt często działają jako wykonawcy czy podwykonawcy. Sprowadza się to do tego, że polscy naukowcy wykonują tzw. „czarną robotę”, a laury zbiera ktoś inny.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#JanKaźmierczak">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z posłów bądź z zaproszonych gości chciałby zabrać głos? Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekBury">Dziękuję, panie przewodniczący. Marek Bury – Politechnika Warszawska.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarekBury">Chciałbym zadać krótkie, ale bardzo szczegółowe pytanie pani minister Henclewskiej. Zafrapowała mnie sprawa jednolitego patentu. Jak to będzie działało? Czy polskie patenty po polsku będą ważne w całej Europie?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławGolba">Przepraszam bardzo. Kwestia, którą pan poruszył, będzie omawiana w pkt 2 porządku dziennego. Obecnie rozpatrujemy pkt 1.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MieczysławGolba">Pani prezes, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AlicjaAdamczak">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AlicjaAdamczak">Chciałabym odnieść się do rzeczywistości większości szkół wyższych. Od roku były wprowadzane uchwałami senatu poszczególnych uczelni regulaminy związane z zasadami korzystania z własności intelektualnej powstającej w szkołach wyższych. Jest to element zarządzania i strategii rozwojowej uczelni. Nie zawsze wprowadzanie zasad i regulaminów cieszyło się popularnością, ale proces trwa. Jest to ważny krok związany również z komercjalizacją rozwiązań, które powstają w zakresie własności intelektualnej w uczelniach wyższych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kaźmierczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanKaźmierczak">Uchwały, o których pani prezes mówiła, są ściśle powiązane z nowelizacją ustawy o szkolnictwie wyższym, która po raz pierwszy daje uczelniom możliwość związaną z komercjalizacją badań, a dotyczącą tworzenia spółek celowych do eksploatacji zasobów uczelni w zakresie upowszechniania technologii. Muszę powiedzieć, że sygnały, które do mnie docierają, wskazują na kłopoty, chociażby z wyceną wartości. To jest kwestia dotarcia tych rozwiązań. Patrząc na to zagadnienie całościowo, należy stwierdzić, że dobrze się stało, iż tego typu zmiany zostały w prawie wprowadzone. Poprzednio było to enigmatyczne. Uczelnia być może miała współwłasność patentu, a być może nie. Nie wiedziała dokładnie, co z tym zrobić, ponieważ nie miało to żadnego umocowania w przepisach. Jako osoba, która pracowała nad tymi rozwiązaniami, mam poczucie satysfakcji, że to zostało zrobione. Jak będzie docelowo działało, to będzie kwestia naszego wspólnego wysiłku.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanKaźmierczak">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławGolba">Pan dyrektor Krzysztof Gulda, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofGulda">Dzień dobry, panie przewodniczący. Krzysztof Gulda – dyrektor Departamentu Strategii w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#KrzysztofGulda">Zostałem wywołany do zabrania głosu przez pana posła Kaźmierczaka. Jestem w dość komfortowej sytuacji, ponieważ pani prezes Adamczak i pan poseł w dużej mierze udzielili odpowiedzi na kwestie będące w obszarze działania resortu nauki i szkolnictwa wyższego. Żeby uporządkować problematykę, powiem następująco. Pakiet ustaw, które zreformowały polską naukę, wszedł w życie w październiku 2010 r. Podniosły one rangę osiągnięć, którymi są patenty czy wszelkie przedmioty prawa własności przemysłowej. Bardzo wyraźnie wskazano, że przy ewaluacji działalności naukowej, działalności podmiotów naukowych przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych ta sfera ma być doceniona. Wszelkie kolejne ewaluacje, które będą dokonywane w szczególności w odniesieniu do jednostek współpracujących z przemysłem, głównie instytutów badawczych, ale również instytutów PAN i uczelni, muszą uwzględniać współpracę z gospodarką, mierzoną liczbą patentów krajowych i zagranicznych, wielkością przychodów z tytułu umów o współpracy, wykorzystaniu licencji.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#KrzysztofGulda">W drugiej części reformy, czyli w pakiecie, który wszedł w życie w październiku 2011 r., pojawiły się elementy, które zostały dziś przywołane. Po pierwsze, z mocy ustawy wszystkie uczelnie w Polsce muszą wprowadzić regulaminy zarządzania własnością intelektualną. Muszą określić, jakie prawa i obowiązki spoczywają na stronach, czyli na uczelniach, na autorach, czyli pracownikach naukowych i studentach. Muszą określić, na jakich zasadach będą dzielone przychody oraz na jakich zasadach będą zarządzać konfliktem interesów, jeśli zajdzie potrzeba wykorzystania aparatury czy zaplecza badawczo-rozwojowego uczelni do wykonywania prac zleconych.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#KrzysztofGulda">Dodatkowo poprzez ustawę stworzyliśmy obowiązek polegający na tym, że w przypadku, kiedy uczelnia decyduje się na komercjalizację wyników badań naukowych poprzez tworzenie tzw. spółek odpryskowych, powinna do tego celu powoływać odrębną strukturę, czyli spółkę celową. Zakładamy, że jest to działalność o charakterze komercyjnym, czysto rynkowym. Podejmowanie jednostkowych decyzji o komercjalizacji, o obejmowaniu udziałów przez senaty uczelni jest po prostu rozwiązaniem nieefektywnym.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#KrzysztofGulda">Sytuacja przedstawia się tak, jak przedstawił pan poseł Kaźmierczak. Są pewne efekty związane z wprowadzeniem tego przepisu, ponieważ jest to nowa konstrukcja prawna. Pojawiają się wątpliwości interpretacyjne na styku z przepisami podatkowymi. Współpracujemy z Ministerstwem Finansów, żeby tę sprawę oczyścić, uprościć i stworzyć pewne preferencje podatkowe dla uczelni, które mają coś do wniesienia – wartości niematerialne i prawne, które będą wnosić do spółek w celu dalszej komercjalizacji.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#KrzysztofGulda">Pan poseł Kaźmierczak poruszył istotną kwestię etyki w nauce, znajdującą się w centrum uwagi Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ta sprawa również została uregulowana prawnie. Mamy dwa ciała systemowe. Pierwsze to Komisja Dobrych Praktyk Naukowych, która działa przy ministrze nauki i szkolnictwa wyższego. Komisja ma na celu wypracowywanie i upowszechnianie dobrych praktyk naukowych w rozumieniu etycznych zachowań w zakresie sposobu prowadzenia, upubliczniania, wykorzystania wiedzy, dorobku naukowego w środowisku naukowym. Z drugiej strony, mamy wprowadzone nowe ciało związane z kompetencjami PAN. Powołana została komisja, która ma rozpatrywać kwestie związane z nieetycznymi zachowaniami w nauce, które – niestety – się pojawiają. Temat stał się w pewnym sensie modny, w takim rozumieniu, że zwiększyła się odwaga osób, które dostrzegają plagiaty i nagłaśniają ten problem. Liczba spraw o tym charakterze wzrasta.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#KrzysztofGulda">Czy potrzebny jest odrębny organ, instytucja do zarządzania prawami autorskimi w obszarze nauki? Szczerze mówiąc, takich rozważań nie prowadziliśmy, akceptowaliśmy istniejący stan rzeczy. Wydaje się, że system prawny, który istnieje, rozstrzyga wszelkie wątpliwości i nie ma takiej potrzeby. Wspieramy twórców, którzy działają w środowisku naukowym, również w ten sposób, że w zeszłym roku opublikowaliśmy podręcznik komercjalizacji wyników badań prac rozwojowych. Zawiera on wiele szczegółów i podaje przykłady, jak formułować umowy w przypadku podejmowania działalności zleconej. Jak zabezpieczać interesy twórców w przypadku nawiązywania współpracy z przedsiębiorcami, z podmiotami zewnętrznymi wobec uczelni. Tego typu podręcznik plus nowe rozwiązania prawne, które wprowadziliśmy w zupełności tę sferę regulują, porządkują i zabezpieczają. Szczerze mówiąc, na dzień dzisiejszy nie prowadziliśmy żadnych prac analitycznych ani nie rozważaliśmy żadnej inicjatywy w zakresie zbiorowego zarządzania efektami pracy naukowej.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#KrzysztofGulda">Działalnością zbliżoną do tego zakresu jest promowanie otwartego dostępu do wyników prac badawczych. Jest to odrębny temat. Nie wiem, na ile warto, abyśmy poświęcali mu uwagę. Główna idea jest taka, żeby wyniki prac finansowanych ze środków publicznych, oczywiście przy zachowaniu wszelkich reguł prawa autorskiego i zabezpieczeniu interesów gospodarczych, były publicznie dostępne. Chodzi o to, żeby zagwarantować publiczny dostęp do treści naukowych i edukacyjnych. Jest wiele przejawów takiej działalności na świecie, które wskazują, że ma to istotny wpływ na podniesienie jakości prac naukowych, na zwiększenie zainteresowania nauką, na podniesienie poziomu edukacji. Jest to sfera pozostająca na styku z tymi prawami. To jest temat, którym resort obecnie dość intensywnie się zajmuje.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#KrzysztofGulda">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję panu dyrektorowi.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MieczysławGolba">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Może poproszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na pytania państwa posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PiotrŻuchowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, ustosunkuję się do dwóch spraw. Jeśli chodzi o polski sąd własności intelektualnej, to w nowelizacji z 2010 r. uczyniliśmy mały krok w kierunku takiego sądu. Polegał on między innymi na tym, że procedurę postępowania przed Komisją Prawa Autorskiego zmieniliśmy z administracyjnej na cywilną, czyli na podstawie Kodeksu cywilnego w trybie nieprocesowym. Efektem tego była zgoda ministra sprawiedliwości na wskazanie jednego sądu okręgowego, który będzie rozpatrywał wszystkie sprawy z zakresu prawa autorskiego w Polsce. Konieczne było określenie odpowiedniej liczby sędziów, asesorów, którzy będą zajmowali się tym tematem.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PiotrŻuchowski">Debatowaliśmy na ten temat bardzo długo ze względu na złożoność zagadnienia. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że powinna być specjalizacja sądów z zakresu prawa autorskiego ze względu na wielkie trudności merytoryczne, jakie mają sędziowie przy orzekaniu. To jest dobry kierunek. Takie rozwiązania są stosowane w Europie. Prawo autorskie jako prawo niematerialne jest tak specyficzne, a w momencie pojawienia się Internetu jako nośnika pogłębiły się te problemy, że wyspecjalizowany sąd byłby w Polsce bardzo potrzebny.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PiotrŻuchowski">Kilka zdań komentarza do wypowiedzi pana przewodniczącego Kaźmierczaka. Rozumiem, że dziełem pana, jako naukowca, są książki.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanKaźmierczak">Wykłady.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PiotrŻuchowski">Jesteśmy zatem w obszarze prawa autorskiego. Zapewne oświecę pana w dniu dzisiejszym. Jest organizacja zbiorowego zarządzania, która zajmuje się pana prawami. Jest to KOPIPOL.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanKaźmierczak">Czuję się oświecony.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PiotrŻuchowski">Jest to jedna z tych organizacji, z którymi mamy potężny problem. Gdy zadaję pytanie przedstawicielom tej organizacji, jak wygląda repartycja, czyli jak pieniądze trafiają do twórców, pojawia się poważny problem. Jest to bowiem repartycja mało systemowa. Problem uwidacznia się, kiedy podaje się dwie liczby. Pierwsza oznacza wzrost liczby studentów. W ostatnich 20 latach liczba osób studiujących w Polsce zwiększyła się 3–4-krotnie. Druga określa proporcjonalny spadek sprzedawanych książek. Kserokopiarki pracują bardzo intensywnie. Jest przewidywana rekompensata z tytułu tzw. retrografii. Trafia ona do KOPIPOL-u, ale nie jest proporcjonalna do obszaru kradzieży, jakiej się dokonuje.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PiotrŻuchowski">Konieczna jest mobilizacja do mądrego działania na poziomie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz środowisk naukowych. Plagiat jest jednoznacznie określony w prawie autorskim i ma sankcje karne. W tej sprawie nie ma najmniejszych wątpliwości. Zapewniam, że w przypadku kserowania podręcznika nie mamy do czynienia z dozwolonym użytkiem. Student kradnie czyjąś własność intelektualną, a my patrzymy na to pobłażliwie. Za sprawą ACTA można było porównać nasze spojrzenie na prawo autorskie z podejściem Amerykanów. W USA prawo własności jest święte. Tam nie dyskutuje się o pewnych sprawach. W Polsce uważa się, że skoro jakieś treści zostały zamieszczone w Internecie i nikt tego nie podpisał, to znaczy, że można z nich skorzystać. Dziś jest dużo gorzej w zakresie uzyskania jakichś środków z publikacji naukowej niż działo się to w poprzednim systemie.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PiotrŻuchowski">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MieczysławGolba">Pani zgłaszała się do głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MałgorzataSkibskaZielińska">Małgorzata Skibska-Zielińska. Jesteśmy wraz z kolegą z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w dyskusji. Chciałam bardzo krótko zasygnalizować trzy kwestie. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju jest agencją wykonawczą w rozumieniu ustawy o finansach publicznych. Powtórzę to osobom, które wcześniej nie miały kontaktu z tą instytucją. Naszym zadaniem jest przede wszystkim finansowanie projektów badawczych, rozwojowych dotyczących badan praktycznych, stosowanych. Tę powinność spełniamy również w obszarze, którego dotyczy dzisiejsze spotkanie, czyli ochrony praw własności intelektualnej.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MałgorzataSkibskaZielińska">Pragnę zasygnalizować, że we wrześniu minionego roku przejęliśmy z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które jest organem ministerialnym najściślej z nami współpracującym, program pod nazwą „Patent Plus”. Jego główną ideą jest zwiększanie liczby wniosków patentowych. Program będzie kontynuowany być może w zmodyfikowanej formie. Wnioskodawcami i użytkownikami środków publicznych były głównie jednostki naukowe. Myślimy o tym, żeby otworzyć go szerzej dla przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#MałgorzataSkibskaZielińska">Druga informacja, którą chciałam państwu przekazać, to zwiastun tego, o czym mówił dyrektor Gulda z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Chcemy wesprzeć aktywnie, środkami publicznymi, którymi dysponuje Centrum, ideę tworzenia spółek celowych. Myślimy o uruchomieniu programu, który byłby dedykowany głównie zainicjowaniu tej działalności. Są bardzo różne opinie na temat tej formy prawnej, zasygnalizowanej przez ministerstwo, jako tej, która niekoniecznie pasuje do praktycznych możliwości instytucji. Nasze ostateczne propozycje jeszcze się nie pojawiły. Wolałabym wypowiadać się w tej sprawie w późniejszym terminie, niemniej pracujemy nad takim programem i analizujemy wszelkie opinie środowiskowe, które dotyczą tego tematu.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#MałgorzataSkibskaZielińska">Po trzecie, chciałam zwrócić uwagę na fakt, że poprzez nasze programy i projekty realizowane w ramach programów myślimy o tym, żeby były zabezpieczone prawa własności intelektualnej i przemysłowej. Dużą wagę przywiązujemy do tzw. umów konsorcjalnych, w ramach których są informacje na temat podziału własności intelektualnej uczestników programów przez nas finansowanych. Jest to ważna informacja, gdyż w wielu naszych programach dotyczących bardzo różnych obszarów w dużej mierze uczestniczą konsorcja naukowe, których członkami są również przedsiębiorstwa. Staramy się w zakresie naszych możliwości również coś zrobić.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#MałgorzataSkibskaZielińska">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MieczysławGolba">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#MieczysławGolba">Czy pani minister chciałaby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#GrażynaHenclewska">Chciałabym przyłączyć się do wypowiedzi na temat idei powołania sądu. Dodam, że w 2007 r. na zlecenie Ministerstwa Gospodarki przygotowano analizę dotyczącą powołania sądu własności przemysłowej. Wynika z niej, że z uwagi na dotychczasową niewielką liczbę spraw, które występują przed polskimi sądami, polscy sędziowie nie mają nawet możliwości wyspecjalizowania się. To powoduje ryzyko, że czasem orzeczenia mogą być niewłaściwe. Wynika to z braku specjalizacji. Dla firm, które wnoszą o rozstrzygnięcie sporu, sytuacja taka oznacza przewlekłość postępowania. Popieramy zatem ideę utworzenia polskiego sądu do rozstrzygania spraw w zakresie własności intelektualnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MieczysławGolba">Zamykam pkt 1 porządku obrad. Przechodzimy do pkt 2. Poproszę panią minister o zabranie głosu. Pan minister Żuchowski prosił o zwolnienie z dalszego uczestnictwa w posiedzeniu. Dziękujemy za przybycie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#GrażynaHenclewska">Szanowni państwo, system jednolitego patentu i jednolity sąd patentowy w ramach UE to kolejny temat. Dyskusja wokół konieczności utworzenia jednolitego systemu patentowego toczy się w UE bardzo długo, już ponad 30 lat. Ostatnie 10 lat to intensyfikacja prac nad tym projektem. Dossier patentowe stanowi jedno z priorytetowych działań UE w obszarze rynku wewnętrznego. Celem ustanowienia systemu jednolitego patentu nie jest zastąpienie krajowych systemów patentowych, lecz współistnienie z nimi, aby podmiot ubiegający się o udzielenie patentu miał swobodę wystąpienia o patent krajowy, europejski bądź o projektowany patent jednolity.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#GrażynaHenclewska">Obecnie projektowany na forum UE system patentu jednolitego składa się z trzech elementów. Po pierwsze, jest to rozporządzenie w sprawie patentu jednolitego. Po drugie, rozporządzenie w sprawie tłumaczeń patentu jednolitego. Trzecia część pakietu to umowa międzynarodowa o jednolitym sądzie patentowym. Projekty rozporządzeń patentowych procedowane są w ramach mechanizmu wzmocnionej współpracy. Państwa członkowskie zdecydowały się zastosować ten mechanizm z uwagi na niemożność wypracowania od wielu lat rozwiązań, na które byłyby w stanie zgodzić się wszystkie państwa członkowskie UE. Do wzmocnionej współpracy przystąpiło 25 państw, z wyjątkiem Hiszpanii i Włoch. Oba te kraje nie kwestionowały samej potrzeby stworzenia jednolitego systemu ochrony patentowej, natomiast zarzuty, które obecnie zgłaszają, podniesione w skardze do Trybunału, dotyczą wątpliwości proceduralnych związanych z samym uruchomieniem mechanizmu wzmocnionej współpracy. Ta kwestia zostanie ostatecznie zbadana przez Trybunał Sprawiedliwości UE.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o stanowisko rządu w tej sprawie, to rząd wyraził poparcie dla prac nad stworzeniem systemu jednolitego patentu w lutym i maju ubiegłego roku. W trakcie polskiej prezydencji kontynuowano prace, które zostały zintensyfikowane podczas prezydencji belgijskiej, a kontynuowane podczas prezydencji węgierskiej. Prace były prowadzone intensywnie i na forum Rady, i w grupach, a także w Parlamencie Europejskim. Ostatecznie udało się doprowadzić do zakończenia negocjacji z PE. Następnie na posiedzeniu Rady Ministrów ds. Konkurencyjności we wrześniu 2011 r., w czasie polskiej prezydencji, uznano, że projekt umowy zawiera dostateczne gwarancje odnośnie do zgodności z prawem UE.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#GrażynaHenclewska">Obecnie dla komplementarności jednolitego systemu ochrony patentowej składającego się z trzech części niezbędne jest dokończenie prac nad projektem umowy o jednolitym sądzie patentowym, który ma być wyspecjalizowany, wspólny dla wszystkich państw członkowskich UE, aby zapewnić efektywność systemu jednolitego patentu i patentu europejskiego. Orzeczenia jednolitego sądu patentowego będą skuteczne na terenie wszystkich państw – stron porozumienia. Rezultatem będzie ujednolicenie orzecznictwa w sprawach z zakresu patentu jednolitego i europejskiego, uproszczenie i zmniejszenie kosztów ochrony sądowej.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#GrażynaHenclewska">Wielokrotnie podkreślaliśmy na zakończenie polskiej prezydencji, że do dalszych uzgodnień pozostała jedynie kwestia siedziby oddziału centralnego sądu pierwszej instancji jednolitego sądu patentowego. W tym półroczu Rada Europejska przyjęła konkluzję, w której wzywa do zawarcia końcowego porozumienia najpóźniej w połowie br. Jeśli chodzi o PE, deklaruje przyjęcie pakietu w pierwszym czytaniu. Termin uzależniony jest od dalszych postępów prac i decyzji Rady w sprawie lokalizacji siedziby jednolitego sądu.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#GrażynaHenclewska">Jeszcze jednym elementem, który pozostaje do uzgodnienia, jest projekt regulaminu sądu. Dotyczy on istotnych kwestii proceduralnych, związanych z pracami sądu oraz z procedurą postępowania przed sądem i kosztami sądowymi. Jeśli tylko projekt regulaminu będzie gotowy, Ministerstwo Gospodarki deklaruje szerokie konsultacje merytoryczne ze wszystkimi zainteresowanymi stronami.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#GrażynaHenclewska">Szanowni państwo, tyle w skrócie na temat stanu prac nad jednolitym patentem i jednolitym sądem patentowym. Przesłanką poparcia dla tych prac jest fakt, że jednolity patent da szansę europejskim i polskim przedsiębiorstwom na innowacyjny rozwój oraz skuteczne konkurowanie na światowym rynku. Bierzemy pod uwagę postulaty, które formułowali w ankietach przedsiębiorcy, zwracając uwagę na konieczność obniżenia kosztów i uproszczenia procedur.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#GrażynaHenclewska">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo pani minister.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#MieczysławGolba">Otwieram dyskusję. Oddaję głos panu Markowi Buremu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekBury">Bardzo dziękuję, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#MarekBury">Chciałbym ponowić pytanie o kwestie językowe. Czy będzie tak, że polskie patenty będą ważne w całej Europie, czy polski przedsiębiorca będzie musiał, prowadząc swoją działalność, sprawdzać w obcych językach europejskich, czy nie narusza patentów?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławGolba">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AureliaNowicka">Bardzo dziękuję panu przewodniczącemu za zaproszenie i umożliwienie mi udziału w tym spotkaniu. Pozwolą państwo, że się przedstawię: Aurelia Nowicka – pracownik Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu; Wydział Prawa i Administracji.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AureliaNowicka">Mój przedmówca zadał pytanie o kwestie językowe. Moja wypowiedź ściśle się z tym wiąże. Chciałabym, abyście państwo potraktowali moją wypowiedź jako punkt wyjścia do dyskusji na ten temat. Do tej pory na ogół słyszeliśmy, zwłaszcza w okresie polskiej prezydencji w Radzie UE, relacje, opisy stanu zaawansowania prac z punktu widzenia UE. Przekonywano nas, że te rozwiązania będą korzystne dla Europy, dla Unii jako całości. Przytaczany był argument, że Europa musi konkurować z takimi tygrysami azjatyckimi, jak Chiny czy Japonia. Tymczasem niewiele było możliwości odniesienia tych argumentów do polskiej sytuacji i do rodzimych przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AureliaNowicka">Państwo posłowie otrzymali opracowania zawarte w kwartalniku „Rzecznik Patentowy”. Podane są tam pewne liczby. Nie chcę państwa teraz męczyć ich przytaczaniem. Świadczą one o bardzo złym stanie innowacyjności w Polsce. Ocena wynika z danych statystycznych, które zamieściłam w tabelce zawartej w opracowaniu. Podam tylko jedną liczbę. Otóż, w 2010 r. polskie podmioty uzyskały ogółem 45 patentów europejskich, tymczasem spółki niemieckie uzyskały ponad 12.500 takich patentów. Liczba zgłoszeń kształtuje się równie dramatycznie. Istnieje poważna dysproporcja.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#AureliaNowicka">Podstawowe ryzyko wiążące się z forsowaniem idei jednolitej ochrony patentowej polega na zwielokrotnieniu liczby patentów. Musimy mieć świadomość, że patentów europejskich od wielu lat udziela Europejski Urząd Patentowy, mieszczący się w Monachium, na podstawie Konwencji o patencie europejskim. Rocznie udzielanych jest 60 tys. patentów. W 2011 r. była to liczba ponad 62 tys. Zakładając, że większość z nich uzyska jednolity skutek, a więc będzie patentem jednolitym, rocznie będzie w Polsce przybywać ponad 60 tys. patentów. Patent trwa 20 lat, a więc mamy efekt kumulacji. W tym okresie może być 1,2 mln udzielonych patentów. Oczywiście, część patentów wygaśnie wcześniej. Nie chodzi o przerzucanie się liczbami. Dla porównania podam, że w ubiegłym roku wszystkich patentów, zarówno polskich, jak i europejskich wydawanych przez Urząd Patentowy RP było w Polsce tylko 30 tys.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#AureliaNowicka">Poza kwestią zwielokrotnienia liczby patentów jest jeszcze jedna – językowa. Drugie rozporządzenie tworzone w ramach pakietu unijnego dotyczy kwestii językowych. Są to uwarunkowania wprowadzone Traktatem z Lizbony. Kwestie językowe od ponad 35 lat są główną przyczyną fiaska wszystkich dotychczasowych projektów utworzenia patentu unijnego. Prace trwają od blisko 50 lat, począwszy od Konwencji luksemburskiej, ale nie powiodły się głównie ze względów językowych. Oczywiste jest, że aby patent mógł funkcjonować sprawiedliwie, na rozsądnych zasadach, wiedza techniczna zawarta w opisie patentowym powinna być dostępna w państwie, w którym wynalazek podlega ochronie, w języku urzędowym tego państwa. Właściciel patentu czerpie z tego korzyści gospodarcze. To jest monopol patentowy. Chodzi o to, żeby każdy podmiot gospodarczy mógł ocenić, podejmując jakąkolwiek działalność produkcyjną, handlową, usługową, czy nie narusza praw patentowych. Patenty udzielane są w całej sferze. Również import towarów jest narażony na zarzut naruszenia patentu. Chodzi o to, żeby wiedza techniczna chroniona tak silnym prawem, jakim jest patent, była dostępna w języku państwa, które udziela ochrony.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#AureliaNowicka">Jeśli dziś Polska, będąc stroną Konwencji o patencie europejskim, zgadza się na udzielanie patentów europejskich i w naszym krajów jest tych patentów więcej niż krajowych, czynimy to na podstawie Konwencji z tego powodu, że ona sama przewiduje obowiązek dostarczenia tłumaczeń opisów patentowych na język polski. Są pewne wyjątki. Porozumienie londyńskie dotyczy państw, których językami urzędowymi są języki używane przez Europejski Urząd Patentowy, a więc niemiecki, angielski i francuski. Trudno, żeby Niemcy wymagali przekładu z niemieckiego na własny język. Większość państw – stron Konwencji wymaga tłumaczeń, również Polska.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#AureliaNowicka">Wprowadzenie patentu jednolitego oznaczać będzie radykalny wyłom od tych zasad. Polski przedsiębiorca, polski uczony nie będzie miał dostępu do opisu patentowego w języku własnym, polskim. Nawet średni i mały przedsiębiorca, który nie ma służby prawnej, językowej, będzie musiał na własny koszt dokonywać tłumaczeń, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo prawne planowanej czy już prowadzonej działalności – usługowej, produkcyjnej czy handlowej. To naprawdę jest bardzo doniosła sprawa. Wspomniałam, że wszystkie dotychczasowe próby podejmowane od 50 lat w zakresie tworzenia jednolitego patentu upadały głównie ze względów językowych. Również tym razem powodem, dla którego Hiszpania oprotestowała decyzję o podjęciu wzmocnionej współpracy, był wybór jednego z trzech wspomnianych przeze mnie języków: angielskiego, niemieckiego lub francuskiego. Polska tego nie zrobiła. Zgłosiliśmy akces do wzmocnionej współpracy. Jeszcze jest czas, żeby się wycofać. Jest stanowisko Rady i Komisji, iż do czasu przyjęcia obu rozporządzeń państwa, które zgłosiły akces do wzmocnionej współpracy, mogą wycofać się z tej decyzji.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#AureliaNowicka">Kwestia jednolitego sądu patentowego jest również narażona na bardzo poważne zastrzeżenia. Nie mam czasu i nie chcę państwa męczyć, ale chętnie odpowiem na pytania, jeśli się pojawią. W punktach wymienię poważne wątpliwości czy wręcz niezgodności z polską konstytucją. Unijny sąd patentowy jest tworzony prawie tak samo długo jak patent unijny. Rozważano różne warianty rozwiązań. Poprzedni projekt umowy międzynarodowej, który miała stworzyć sąd patentowy, został zakwestionowany przez unijny Trybunał Sprawiedliwości. Trybunał orzekł, że ta umowa jest niezgodna z traktami unijnymi. W związku z tym podjęto próbę znalezienia remedium na te zastrzeżenia Trybunału. Jedną z tych prób jest określenie sądu mianem sądu wspólnego dla państw członkowskich. Będzie to sąd polsko-niemiecko-grecko-hiszpańsko-portugalsko…aż do 27 państw. Taka konstrukcja jest sprzeczna z naszą konstytucją. Konstytucja RP określa strukturę wymiaru sprawiedliwości, czyli strukturę organów, które sprawują władzę sądowniczą. W tej strukturze znajdują się enumeratywnie wyliczone sądy: Sąd Najwyższy, sądy powszechne, sądy administracyjne i sądy wojskowe (art. 175 Konstytucji RP). Nie ma wyliczonego sądu wspólnego dla państw członkowskich. Takiego sądu nasza konstytucja nie przewidziała.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#AureliaNowicka">Nie należy przytaczać argumentu, że można zmienić polską konstytucję. Nawet gdybyśmy wpisali jednolity sąd patentowy, będzie to nadal niezgodne z konstytucją, z innego powodu. Jest to bowiem sąd międzynarodowy, wspólny sąd państw członkowskich UE. Przekazanie władzy sądowniczej, jurysdykcji w sprawach patentowych i w sprawach dodatkowych praw ochronnych, np. na produkty lecznicze, będzie podlegało art. 90 Konstytucji RP. Ten przepis pozwala Polsce jako państwu przekazać kompetencje w niektórych sprawach, ale w tym wypadku będzie to niedopuszczalne w świetle stanowiska Trybunału Konstytucyjnego. Nie będę wchodziła w szczegóły, które opisuję w opracowaniu.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#AureliaNowicka">Proszę państwa, ostatnia sprawa dotyczy zakresu kompetencji jednolitego sądu patentowego. Projekt porozumienia nosi nazwę „Porozumienie w sprawie jednolitego sądu patentowego”. Można by przypuszczać, że na podstawie tej umowy będzie stworzony wyłącznie sąd i nic poza tym. Tymczasem tak nie jest. Oprócz tego, że umowa ma stworzyć ów sąd, zawiera ona bardzo istotne regulacje, zarówno materialno-prawne, jak i proceduralne, porównywalne bardzo ściśle z umową ACTA. Używane są prawie identyczne sformułowania, takie jak dotyczące środków zabezpieczających, tymczasowych, nakazów sądowych, nakazów zniszczenia towaru, nakazu zablokowania rachunków bankowych przedsiębiorcy podejrzanego o naruszenie patentu. To są środki, które występują w ACTA i wzbudziły wielkie zaniepokojenie, a o których na gruncie jednolitego patentu do tej pory nie słyszałam.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#AureliaNowicka">Dodam, że o ile ACTA pozwala wyłączyć patenty ze swojego zakresu, z zakresu sekcji drugiej, o tyle na tle porozumienia o jednolitym sądzie patentowym środki podobne do tych przewidzianych w ACTA będą stosowane wyłącznie w odniesieniu do patentów. O ile na gruncie praw autorskich, gdy zachodzi potrzeba zwalczania piractwa, nie trzeba nikogo przekonywać, że trzeba walczyć z tymi zjawiskami, to w kwestiach patentowych przekłada się to bezpośrednio na warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Patent jest bardzo silnym prawem, dającym wyłączność. Już dzisiaj patenty są nadużywane do celu walki z konkurencją. Znane są takie pojęcia jak trolle patentowe, czyli złośliwe karły, które nękają konkurentów zarzutami naruszenia patentu, jak gąszcze patentowe, występujące zwłaszcza w dziedzinie farmacji. Zdarza się, że ponad 1000 patentów chroni jedną jednostkę leku.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#AureliaNowicka">Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MieczysławGolba">Bardzo proszę, pan Marek Bury.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekBury">Czy mógłbym w takim razie nieco doprecyzować moje pytanie po wypowiedzi pani profesor? Czy dobrze rozumiem, że jeśli jako pracownik naukowy decydowałbym się na podjęcie próby komercjalizacji wyników badań naukowych, będę narażony na pozew o naruszenie jednego z miliona patentów w losowo wybranym języku spośród angielskiego, niemieckiego, francuskiego, i ten pozew będzie rozpatrywany przed sądem, którego siedziba nie będzie w Polsce? Czy sprawa będzie toczyła się w wybranym losowo jednym z tych trzech języków?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MieczysławGolba">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę. Oddaję głos pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#GrażynaHenclewska">Postaram się odpowiedzieć na pytania. Jeśli chodzi o jednolity patent, zgłoszenie patentowe i uzyskanie patentu skutkuje jednocześnie wśród 25 krajów – sygnatariuszy porozumienia. Nie trzeba wybierać krajów, w których będzie obowiązywać ochrona patentu, jak to jest obecnie w przypadku patentu europejskiego. Ochrona będzie zapewniona wśród 25 państw.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#GrażynaHenclewska">Zgłoszenie może być w języku polskim, natomiast patent, opisy i wszystkie elementy patentu są rzeczywiście w tych trzech językach postępowania, w jednym z trzech. Jeśli zgłoszenie jest w języku polskim, potem trzeba przedłożyć odpowiednie tłumaczenie, ale koszty tego będą zwracane. Potem patent i jego opis jest w języku angielskim.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli będziemy chcieli skorzystać z opisu patentu, będzie możliwość automatycznego tłumaczenia. W pierwszym okresie ma to być tłumaczenie manualne, natomiast w ciągu 12 lat będzie obowiązywał okres przejściowy i będą dokonywane tłumaczenia automatyczne. Język angielski powszechnie używany jest w nauce, badaniach i publikacjach technicznych. Naukowcy i rzecznicy patentowi korzystają najczęściej z tego języka. Większym problemem dla przedsiębiorców, na który sami zwracają uwagę, jest to, że patenty są bardzo drogie. Według Komisji Europejskiej koszt uzyskania patentu europejskiego z walidacją dla 13 państw wynosi około 20 tys. euro, z czego 14 tys. euro to koszty tłumaczeń. Koszty związane z uzyskaniem patentu jednolitego obowiązującego w 25 państwach członkowskich mogłyby wynosić 6,2 tys. euro, z czego 10% stanowiłyby koszty tłumaczeń.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#GrażynaHenclewska">Dla firm podstawowe problemy dotyczą procedur i kosztów. Nie wiem, czy poważną barierą jest znajomość języka angielskiego. Nie sądzę, żeby przedsiębiorstwo, które funkcjonuje na rynku międzynarodowym i korzysta z literatury fachowej, nie zrozumiało opisu patentowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MarekBury">Czy to będzie tylko język angielski?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#GrażynaHenclewska">Nie. Angielski, niemiecki i francuski.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarekBury">Zatem może zdarzyć się, że patent będzie w języku francuskim?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#GrażynaHenclewska">Nie, są trzy wersje równolegle.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie.)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#GrażynaHenclewska">W okresie przejściowym 12 lat będzie zawsze język angielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MieczysławGolba">Bardzo proszę stałego doradcę Komisję, pana Radosława Nielka o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RadosławNielek">Kwestię tłumaczenia maszynowego możemy pominąć, bo to jest rzeczywistość wirtualna. Ich obecna jakość jest stosunkowo kiepska. Ponadto tłumaczenia automatyczne nie będą zawierały tłumaczeń rysunków i ich opisów. Nie mają one żadnego znaczenia prawnego. Przy rozwiązaniu, które pozwala składać opis patentu w jednym z trzech języków: angielskim, niemieckim lub francuskim, sytuacja przedstawia się tak, że patenty będą dostępne przynajmniej w języku angielskim. Nie będzie jednej bazy patentów, w której dokument będzie opisany tylko w jednym języku i będzie to np. tylko język francuski. Zawsze będzie dostęp także do wersji angielskiej opisu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#RadosławNielek">Z punktu widzenia Polski jest to złe rozwiązanie. Ucząc moich studentów, zakładam, że wszyscy znają język angielski. Nie przyjmuję do wiadomości, że ktoś nie jest w stanie posługiwać się technicznym językiem angielskim. Problemem jest natomiast asymetria w traktowaniu gospodarek. Z jakiego powodu przedsiębiorcy, naukowcy we Francji mają mieć łatwiej niż w Polsce. Jestem w stanie zaakceptować rozwiązanie, że wszyscy mają obowiązek składania dokumentów w języku angielskim, zwłaszcza że trzeba sprawdzać, czy patenty nie istnieją w amerykańskim systemie patentowym. Nie jestem w stanie przyjąć rozwiązania, że Francuzi mają prawo składać patenty we własnym języku, a Polacy nie mają takiego prawa.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#RadosławNielek">Jakimś argumentem, choć też dość wątpliwym, jest argument Niemców, którzy patentują najwięcej w całej UE. Wydaje mi się, że polski rząd zaakceptował rozwiązanie asymetryczne, bez żadnych uzasadnień merytorycznych. Zapewne polscy naukowcy i przedsiębiorcy poradzą sobie również z takim utrudnieniem, ale biorąc pod uwagę poziom innowacyjności i liczbę patentów w Polsce, nie wiem, dlaczego będą musieli borykać się z dodatkowymi utrudnieniami.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#RadosławNielek">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#MieczysławGolba">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#BartoszKrakowiak">Bartosz Krakowiak – Stowarzyszenie Ochrony Własności Przemysłowej. Jak sama nazwa wskazuje, nasze Stowarzyszenie popiera wszelkie inicjatywy zmierzające do poprawy poziomu ochrony własności przemysłowej. Jednak wyrażam daleko idąca obawę, iż rozwiązania, o których teraz dyskutujemy, nie służą zwiększeniu poziomu ochrony własności przemysłowej, a jedynie swoistemu faworyzowaniu określonych kategorii przedsiębiorców z pewnego kręgu językowego.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#BartoszKrakowiak">Podczas dzisiejszego spotkania kilkakrotnie odwoływano się do ACTA. Trochę dziwi tak duże zamieszanie wokół porozumienia ACTA, które przynajmniej – w mojej ocenie – może spotkać się co najwyżej z zarzutem petryfikacji obecnego stanu prawnego w zakresie poziomu ochrony praw własności intelektualnej. Brak jest krytycyzmu w odniesieniu do projektów związanych z jednolitym patentem i jednolitym sądem patentowym. Ich przyjęcie spowoduje radykalną, wręcz rewolucyjna zmianę, jeśli chodzi o swobodę prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#BartoszKrakowiak">Przepraszam za populizm, ale w skrócie rzecz ujmując i upraszczając, można powiedzieć, iż będzie to wyglądało tak, że polscy przedsiębiorcy będą zmuszeni do respektowania obcych patentów w obcym języku, a przed zarzutami ich naruszenia będą musieli bronić się przed obcymi sądami ulokowanymi poza granicami naszego kraju. Wielce niepewna jest możliwość utworzenia w Polsce lokalnego oddziału jednolitego sądu patentowego, szczególnie w obecnej sytuacji, kiedy nawet nie mamy wyspecjalizowanego sądu w zakresie własności intelektualnej. Pozostawiam na boku niezmiernie istotną kwestię ewidentnej niezgodności porozumienia o jednolitym sądzie z polską konstytucją.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#BartoszKrakowiak">Co do kwestii języka angielskiego dla opisów patentowych, kwestii związanych z automatycznymi tłumaczeniami, życzę wszystkiego najlepszego osobom, które zapoznają się z opisem patentowym w języku polskim, napisanym hermetycznym językiem technicznym. Opisy patentowe nie zawierają kilkustronicowych ogólnych sformułowań, lecz precyzyjne, bardzo trudne dokumenty, napisane specjalistycznym językiem, niekiedy liczące kilkaset stron.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#BartoszKrakowiak">Dziękuje uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MieczysławGolba">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AnnaKorbela">Jeszcze raz dziękuję za udzielenie głosu. Chciałabym przedstawić państwu kilka faktów, które – być może – pomogą przy podejmowaniu decyzji, a mogą przesądzić o kierunku rozwoju polskiej gospodarki. Spośród polskich przedsiębiorców, którzy ubiegają się o udzielenie ochrony patentowej w Europie, śladowa ich liczba ubiega się o udzielenie ochrony w większej liczbie państw niż 5. Argument, który dotyczy potanienia kosztów uzyskania ochrony na terenie całej UE nie odnosi się do polskich przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#AnnaKorbela">Koszt usunięcia wadliwie udzielonej ochrony patentowej – a dla specjalisty nie ma żadnych wątpliwości, że w praktyce Europejskiego Urzędu Patentowego liczba patentów udzielanych na rozwiązania błahe jest znacząca – ochrony, która służy jako pretekst do nękania przedsiębiorstw, jest niebanalny i wynosi w warunkach rynkowych 60 tys. euro. Którego polskiego przedsiębiorcę będzie stać na podjęcie walki z potentatem, który z takiej błahej ochrony będzie korzystał?</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#AnnaKorbela">Każdy, kto ceni własność intelektualną, samą ideę stworzenia jednolitego patentu będzie oceniał pozytywnie. Jednak ten mechanizm musi być wyważony i zdrowy. Istnieją metody, które mogą doprowadzić do stworzenia zdrowych rozwiązań. Od kilku lat w UE, w Urzędzie Harmonizacji Rynku Wewnętrznego udzielane są prawa jednolicie działające na terenie całej Unii. W wypadku konfliktów i naruszenia takiego prawa polski przedsiębiorca jest pozywany do polskiego sądu. Bez większego trudu może znaleźć pełnomocnika profesjonalistę, który będzie mógł mu pomóc, a koszty procedowania przed sądem w Warszawie na ul. Czerniakowskiej mieszczą się w granicach możliwości polskiego małego i średniego przedsiębiorcy.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#AnnaKorbela">Podjęcie walki na innym gruncie będzie po prostu niemożliwe. Dla polskich małych i średnich przedsiębiorców wprowadzenie tego systemu…Zostawiam wielokropek.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MieczysławGolba">Bardzo proszę, pan dyrektor Krzysztof Gulda.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#KrzysztofGulda">Bardzo przepraszam, że przedłużam dyskusję. Nie chcę odnosić się do kwestii prawnych, które były poruszane w ekspertyzie pani profesor oraz w innych wypowiedziach. Zwrócę tylko uwagę, że w Ministerstwie Gospodarki swego czasu były wykonywane ekspertyzy na temat zasadności i wyważenia kosztów przystąpienia do tego typu rozwiązań. Jedna z nich była wykonana przez panią prof. Szczepankowską. Odnosiła się ona do aspektów zbliżonych do tych omawianych w dniu dzisiejszym. Jeśli ekspertyza była na inny temat, nie będę się na nią powoływał.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#KrzysztofGulda">Dzisiejsza dyskusja w jakiejś mierze przypomina mi szereg dyskusji, w których brałem udział jako przedstawiciel rządu przed przystąpieniem Polski do UE. Wskazywano na wiele zalet izolowania się od wspólnych rozwiązań. Obawiano się, że Polska zostanie zalana napływem obcego kapitału. Rozważano, czy nie zostaniemy wykupieni przez obce przedsiębiorstwa, czy nie będziemy niewolnikami bądź wyrobnikami w niemieckich czy francuskich firmach.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#KrzysztofGulda">Jesteśmy kilka lat po akcesji do UE. Cieszymy się swobodami, które wiążą się z obrotem gospodarczym, z przepływem kapitału i ludzi. Wzrost gospodarczy, jaki odnotowujemy w ostatnich latach, w dużej mierze wynika z faktu, że nastąpiła ogromna liberalizacja rynków, zwiększenie możliwości przepływów wszelkiego rodzaju dóbr. Wydaje się, że nieuzasadnione jest stawianie tej jednej bariery, pozostawianie tej jednej enklawy. Na wspólnotowym rynku pozostało niewiele takich enklaw, obszarów niezintegrowanych. Z tajemniczych powodów, których do końca nie rozumiem, obszar własności przemysłowej pozostał taką enklawą podporządkowaną zupełnie innemu reżimowi i innej logice niż wspólnotowa.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#KrzysztofGulda">Przytoczono wiele liczb. Mają one to do siebie, że można je interpretować w różny sposób. Jeśli w Europejskim Urzędzie Patentowym zarejestrowano 45 polskich patentów, to rozumiem, że części mówców zależy na zamrożeniu tej liczby na możliwie niskim poziomie. Obecny system nie sprzyja zwiększeniu liczby i nie promuje polskiej aktywności na forach europejskich. Rozumiem, że jesteśmy za tym, by utrzymywać system, w którym przyrost liczby patentów jest powolny i nie rozwija się taka działalność polskich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#KrzysztofGulda">Wielokrotnie na posiedzeniach Komisji odwoływano się do liderów innowacyjności w Europie. Ci liderzy to bez wątpienia Finlandia, Szwecja, Niemcy. Proszę zwrócić uwagę, że wśród tych krajów nie ma wątpliwości, że to jest dobre rozwiązanie. Przyłączyły się do tego postanowienia i popierają tę działalność. Sprzeciw Włoch i Hiszpanii dla tych, którzy znają specyfikę negocjacji europejskich i pewnych rozgrywek interesów na arenie europejskiej, jest dość czytelny. Wiadomo, że problem nie tkwi w patencie wspólnotowym czy w reżimach językowych, lecz w możliwości uzyskiwania korzyści, gdy ustąpi się z pozycji obecnie zajmowanej. Polska, jako dojrzały członek UE, powinna te sygnały czytelnie interpretować.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#KrzysztofGulda">Dziękuję państwu bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MieczysławGolba">Pani Anna Korbela, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AnnaKorbela">Dziękuję, panie przewodniczący. Postaram się mówić jak najkrócej, żeby nie nadużyć prawa głosu.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#AnnaKorbela">Polska Izba Rzeczników Patentowych, którą mam zaszczyt reprezentować, nigdy nie zgłaszała żadnych uwag dotyczących koncepcji przystąpienia przez Polskę do Unii Europejskiej. Jest to znakomite rozwiązanie prawne, polityczne, warunek rozwoju Polski. Oczywiste jest, ale zapominamy o tym, że Polska stanowi niezwykle atrakcyjny rynek. To bardzo duży kraj i obszar. Jestem praktykiem. Pracuję dla firm i mogłabym jednym tchem wymienić kilka przykładów takich obszarów przemysłu, w których jedna czy dwie firmy polskie konkurują w Europie z kilkoma firmami europejskimi. Wyeliminowanie polskich firm dla podmiotów zachodnich oznaczałoby możliwość wprowadzenia własnych towarów na polski rynek.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#AnnaKorbela">Jak wygląda spór, w którym uczestniczy pełnomocnik? Udzielone prawo patentowe staje się podstawą wystąpienia do sądu o udzielenie zabezpieczenia. Taki etap procedury toczy się bez udziału drugiej strony. Sąd musi rozstrzygnąć na podstawie jednostronnie przedstawionych faktów o racjach podmiotu. Zgodnie z projektem będzie to język obcy. Zazwyczaj dochodzi do zabezpieczenia roszczeń. Metodą zabezpieczenia roszczeń przewidywaną w koncepcji proponowanej przez UE jest zamrożenie konta przedsiębiorstwa. Utrata płynności finansowej przedsiębiorstwa na okres choćby kilku tygodni to eksperyment, którego żadne przedsiębiorstwo nie przetrwa. Nawet jeśli ostatecznie dojdzie do wygrania sporu przez podmiot polski, nie będzie on istniał. Będzie masa upadłości.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#AnnaKorbela">To nie jest katastroficzna wizja formułowana nierozważnie. Mówię na podstawie faktów i mogę wskazać numery sygnatur spraw polskich. Polskie firmy usiłują niekiedy stosować tego typu mechanizm. W realiach naszego rynku to jest zrównoważone zjawisko, nie jest niebezpieczne – polski sąd, polski język, łatwo wyszukany pełnomocnik, który w miarę szybko przedstawi argumenty przed sądem, który czasem wadliwie udziela zabezpieczenia. Takich mechanizmów nie będzie, jeśli zaakceptujemy to, co proponują nam bardzo poważne, duże przedsiębiorstwa, dla których inwestycja w tego rodzaju spory będzie niewielka w porównaniu z nakładami ponoszonymi na reklamę.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#AnnaKorbela">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#MieczysławGolba">Pani profesor, bardzo proszę króciutko.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AureliaNowicka">Chciałabym, żeby na naszym spotkaniu zabrzmiała informacja, która do tej pory nie była przytoczona. Mówimy o patencie europejskim albo o patencie o jednolitym skutku i ciągle jesteśmy na gruncie UE. Tymczasem musimy mieć świadomość, że jednolita ochrona patentowa będzie dostępna nie tylko dla 25 państw UE, lecz dla całego świata. Również podmioty amerykańskie, takie jak Microsoft będą nią objęte, podmioty japońskie, chińskie, indyjskie. One również będą otrzymywały jednolitą ochronę patentową również w Polsce.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#AureliaNowicka">Dodam, że liczba patentów uzyskiwanych przez podmioty amerykańskie w Europie jest bliska liczbie patentów uzyskiwanych przez podmioty niemieckie. Niemcy są liderami w tym zakresie, a Amerykanie zgłaszają w Europie również wiele patentów, podobnie jak Japończycy. Musimy zsumować wszystko to, co cały świat będzie u nas chronił. Będziemy musieli bronić się przed zarzutami, nawet bezzasadnymi, naruszenia cudzych patentów, nie mając szans na to, ażeby nadrobić zaległości. Aspirujemy do innowacyjności. Jesteśmy na etapie rozwoju i nie mamy Siemensa, który uzyskuje ponad 2 tys. patentów. Nie mamy Philipsa czy firmy Nokia. Jeden taki podmiot to „lokomotywa” innowacyjności. Jeśli będziemy mieć Siemensa, Boscha czy inne tego typu podmioty, wówczas będziemy w pierwszym szeregu bojowników o jednolitą ochronę patentową i jednolity sąd patentowy. Jeśli będziemy mieli 12 tys. patentów rocznie, a nie 45, jeśli będziemy dokonywać 30 tys. zgłoszeń, a nie 200, sama stanę w pierwszym szeregu.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#AureliaNowicka">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MieczysławGolba">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekBesler">Marek Besler – Polska Izba Rzeczników Patentowych.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#MarekBesler">Chciałbym nawiązać do argumentu, który został poruszony przed chwilą, że dyskusja wokół patentu europejskiego przypomina debatę na temat zasadności przystąpienia do UE. Wydaje się, że te dwie rzeczywistości są bardzo od siebie odległe. Proszę zwrócić uwagę, że UE jako całość nie była w stanie wypracować idei patentu unijnego, który obowiązywałby w całej Unii. Sięgnięto po pewnego rodzaju erzac – mechanizm wzmocnionej współpracy. Polska może swobodnie wycofać się, nie tracąc członkostwa w UE. Wydaje się, że ten czas nastąpił.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#MarekBesler">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MieczysławGolba">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#MieczysławGolba">Czy pani minister zechce odpowiedzieć na pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o argumenty odnośnie do reżimu językowego, pragnę stwierdzić, że nie od razu zaakceptowaliśmy te propozycje. Do końca 2010 r. używaliśmy tych argumentów. Byliśmy wśród państw, które zabiegały o to, żeby był język narodowy. Kwestie językowe powodowały znaczne opóźnienie prac. To z tego powodu trwały one ponad 30 lat. Powinno to być postrzegane jako trudny proces poszukiwania kompromisu. Możemy sobie wyobrazić, że w procesie uzyskiwania patentu istnieje obowiązek tłumaczenia na 23 języki. Ile wówczas kosztowałby patent? Oczywiście, trzeba by zatrudnić tłumacza przysięgłego. Kiedy zastosowano mechanizm wzmocnionej współpracy, alternatywą było pozostanie poza, czyli niezmienianie niczego. Czy tak byłoby lepiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RadosławNielek">Proszę pamiętać, że pozostanie poza systemem nie powoduje problemów dla tych, którzy mogą z niego korzystać.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AureliaNowicka">I nadal mamy patent europejski.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli może być prościej i taniej…</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#AureliaNowicka">Dla kogo?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#GrażynaHenclewska">Odnośnie do jednolitego sądu patentowego, jak zapewne państwo wiedzą, pierwszy projekt został zakwestionowany przez Trybunał Sprawiedliwości. To jest zupełnie nowa konstrukcja, której tworzenie jeszcze nie zostało zakończone. Być może też będzie podlegała opinii. Ten projekt jest nieskończony. Powiedziałam o założeniach, o plusach. Zapewne są też mankamenty. Sprawa nie została zakończona.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#GrażynaHenclewska">Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MieczysławGolba">Szanowni państwo. Bardzo dziękuje wszystkim za przybycie. Zasygnalizowano dziś bardzo poważny problem, który może dotknąć nasze przedsiębiorstwa. Musimy zabezpieczyć polskie firmy przed nieuczciwą konkurencja ze strony bogatszych firm na rynku światowym. Kiedy polska firma przedstawi własny dobry pomysł, może narazić się na zarzut naruszenia własności przemysłowej innego podmiotu. Polskich firm może nie być stać na to, aby wygrać sprawę przed sądem europejskim.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#MieczysławGolba">Sądzę, że Ministerstwo Gospodarki powinno przeanalizować tę kwestię. Należałoby skorzystać z różnych opinii w tej sprawie, które pozwoliły szerzej ująć ten problem.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#MieczysławGolba">Dziękuję za głosy w dyskusji, które były również ważne dla resortu gospodarki.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#MieczysławGolba">Stwierdzam, że porządek dzienny posiedzenia został wyczerpany. Zamykam posiedzenie Komisji. Mam nadzieję, że kolejne będą równie merytoryczne jak dzisiejsze. Dziękuję wszystkim za udział w obradach.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>