text_structure.xml
82.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#BolesławPiecha">Proszę zajmować miejsca. Przypomnę, że w dniu 24 listopada 2010 r. na posiedzeniu Komisji Zdrowia dotyczącym pakietu ustaw zdrowotnych grupa posłów złożyła wniosek o przeprowadzenie wysłuchania publicznego. Wniosek ten spotkał się z uznaniem Komisji i zgodnie z ustawą o działalności lobbingowej oraz wytycznymi zawartymi w regulaminie Sejmu takie wysłuchanie zostało wyznaczone na dzień 10 grudnia 2010 r. W uchwale była mowa o innym miejscu wysłuchania – chcieliśmy je zorganizować w Sejmie, ale w związku z napływającymi, zgodnie z procedurą, wnioskami o udział w wysłuchaniu publicznym, okazało się, że zgłosiło się 1148 osób i podmiotów, w związku z tym musieliśmy zmienić lokalizację na inną. Zdaję sobie sprawę z tego, że część z państwa nie dojedzie. Słyszałem nawet dzisiaj w radiu komunikat, że to była demonstracja zainteresowania, a nie chęć realnego wzięcia udziału w pracach Komisji. Nie chciałbym tego komentować, ale to zgłoszenie chęci udziału w tego typu przedsięwzięciu kosztowało nasze państwo kilka ładnych tysięcy złotych. To może jest trochę złośliwe stwierdzenie, ale jest też prawdziwe.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#BolesławPiecha">Proszę państwa, zaproponuję następujący porządek dzienny posiedzenia. Chciałbym, żeby w pierwszej kolejności – mamy zanotowane zgłoszenia – były wypowiedzi w imieniu zawiązków zawodowych, korporacji i stowarzyszeń. Prosiłbym, aby te wystąpienia zmieściły się w ramach czasowych 5 minut. Później byłaby kilkuminutowa przerwa, po czym nastąpiłaby druga część tego posiedzenia – zgodnie z regulaminem, posiedzenie trzeba rozpocząć i zamknąć, nie może być kilku posiedzeń poświęconych wysłuchaniu publicznemu – w której zgłaszałyby się osoby indywidualne. Zaproponowałbym im czas wystąpienia – biorąc pod uwagę obszerną listę zgłoszeń – na 1 minutę. Jednocześnie zachęcam – jeśli niektórzy z państwa uznają, że to jest zbyt mało czasu na wypowiedź – do składania swoich wniosków, opinii i wypowiedzi do protokołu do sekretariatu Komisji, którego siły są wzmocnione do przyjmowania tych wniosków i opinii.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#BolesławPiecha">Teraz już oficjalnie witam państwa na wyjazdowym posiedzeniu Komisji Zdrowia, poświęconym tylko jednemu punktowi, którym jest przeprowadzenie wysłuchania publicznego, zgodnie z art. 70a-70i regulaminu Sejmu. Witam wszystkich, panią minister i panów ministrów z zespołami pracowników oraz zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#BolesławPiecha">Chciałbym, aby jako pierwszy zabrał głos przedstawiciel Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Prosimy o podchodzenie do mównicy, która jest po mojej prawej stronie. Przygotuje się do wystąpienia przedstawiciel Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie”, który zabierze głos w drugiej kolejności. Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#BolesławPiecha">Nie ma schodka do wejścia na mównicę. Może ktoś poda pani rękę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MariaOchman">Mam nadzieję, że to nie są kłody rzucane pod nogi stronie społecznej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MariaOchman">Bardzo dziękuję za możliwość zabrania głosu. Dziękujemy również Komisji Zdrowia za umożliwienie przeprowadzenia wysłuchania publicznego, bo istotnie sprawa jest szczególnej wagi i bardzo się cieszymy, że możemy dzisiaj przestawić stanowisko związku zawodowego „Solidarność”, który reprezentuje nie tylko pracowników służby zdrowia, ale i pacjentów - nas wszystkich, tych, którzy będziemy korzystać z dobrodziejstw – mówiąc w cudzysłowie - tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MariaOchman">Pani minister, szanowni państwo posłowie, szanowni zgromadzeni, w projekcie ustawy o działalności leczniczej z dnia 9 września 2010 r. – taki projekt dostaliśmy do zaopiniowania – proponuje się uregulowanie materii unormowanej do tej pory w ustawie z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej. Projektowane zmiany mają bardzo szeroki charakter. Ich celem jest zmiana zasad organizacji systemu ochrony zdrowia – funkcjonowania, rejestracji, sposobu finansowania podmiotów wykonujących tak zwaną działalność leczniczą. Wprowadzane zmiany mają charakter ustrojowy i powinny – zdaniem mojego związku zawodowego – zostać ocenione pod kątem zgodności z przepisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności z jej art. 68.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MariaOchman">Intencją ustawodawcy jest powszechna eliminacja samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej z kręgu pomiotów udzielających świadczenia, a nie rozwiązanie problemu zadłużenia służby zdrowia w Polsce. Problem ten ma być rozwiązany, między innymi, poprzez działania prywatyzacyjne, które podejmowane będą dopiero po tak zwanej komercjalizacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej na podstawie powszechnych reguł Kodeksu spółek handlowych z niewielkimi ograniczeniami przewidzianymi w projektowanej ustawie.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MariaOchman">Na konsekwencje działań zmierzających do komercjalizacji, a następnie prywatyzacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej zwracano uwagę w literaturze przedmiotu już wielokrotnie. Z mocy konstytucji i ustaw o działach administracji oraz o samorządach gminnym, powiatowym i wojewódzkim, ochrona zdrowia należy do zadań publicznych. Wprowadzenie systemowych zmian w sektorze tak wrażliwym społecznie jak ochrona zdrowia, powinny poprzedzać szczegółowe analizy sytuacji bieżącej, z uwzględnieniem oceny rozwiązań organizacyjnych i finansowych oraz perspektywy jego funkcjonowania. Jest to szczególnie ważne w sytuacji zmian demograficznych, które będą determinować wpływy finansowe ze składek oraz rodzaje świadczeń niezbędnych dla starzejącego się społeczeństwa. Taka ocena ze strony rządowej nie została przedstawiona ani opinii publicznej, ani partnerom społecznym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MariaOchman">Dotychczasowe praktyki reformowania ochrony zdrowia pokazały, że dla powodzenia zmian, a zwłaszcza tak gruntownych, potrzebna jest szeroka akceptacja społeczna, zarówno po stronie pacjentów, jak i po stronie świadczeniodawców. Jednym z istotnych elementów akceptacji wdrożenia zmian systemowych jest stworzenie przejrzystych norm prawnych, które pozwolą na bezkolizyjne i płynne ich wdrożenie, a ich skutkiem będzie naprawa systemu. Reformowanie systemu opieki zdrowotnej powinno być procesem przygotowanym wielobiegunowo, a nie jednorazowym aktem. Proponowane zmiany, zwłaszcza w ustawie o działalności leczniczej, takiej gwarancji nie dają.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MariaOchman">Zaproponowane rozwiązania zmierzają jednoznacznie w kierunku traktowania zakładów opieki zdrowotnej, jako przedsiębiorców ze wszelkimi tego konsekwencjami wynikającymi z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Istotne znaczenie mają postanowienia projektu ustawy o działalności leczniczej, które regulują zasady przekształcania samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółkę kapitałową. Przedstawione w uzasadnieniu twierdzenie, że proces przekształceń w spółki prawa handlowego ma charakter fakultatywny, rodzi wątpliwości wobec stworzonych zachęt finansowych, które ten proces mają przyspieszyć. My nazywamy to przymusem ekonomicznym. Dodatkowo niejednoznaczne przepisy, które wprost nie nakładają obowiązku utrzymania akcji, udziałów przez podmioty publiczne, powodują sytuację, że ich charakter publiczny może nie zostać utrzymany.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MariaOchman">Od dnia wejścia w życie tej ustawy nie tworzy się już samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, a publiczne zakłady opieki zdrowotnej stają się z tym samym dniem podmiotami niebędącymi przedsiębiorcami. Projekt ustawy nie określa okoliczności, w których podejmowana jest decyzja o przekształceniu spzoz-u. Oznacza to, że może ona dotyczyć każdego spzoz-u, również tych, które funkcjonują sprawnie w dotychczasowej formule.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MariaOchman">Decyzje w sprawie przekształcenia samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej podejmowałby minister Skarbu Państwa, organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego w przypadku samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, dla których podmiotem tworzącym jest jednostka samorządu terytorialnego, rektor publicznej uczelni medycznej i dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Z uwagi na to, że organem założycielskim zdecydowanej większości spzoz-ów są obecnie jednostki samorządu terytorialnego, decyzja o tak zwanej komercjalizacji byłaby podejmowana najczęściej przez organ wykonawczy jednostek samorządu terytorialnego, to jest wójta, burmistrza, prezydenta miasta, zarząd powiatu oraz zarząd województwa. W przypadku jednostek samorządu powiatowego i wojewódzkiego decyzja taka podejmowana byłaby przez organa kolegialne, a w przypadku gmin decyzję o przekształceniu spzoz-u w spółkę prawa handlowego podejmowałby jednoosobowo wójt.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MariaOchman">Decyzja o przekształceniu samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej wykracza poza zakres dotyczący zwykłego zarządu jednostką samorządu terytorialnego. Decyzja taka, podobnie zresztą jak wprowadzenie tej ustawy, powinna być poprzedzona rzeczową debatą merytoryczną dotyczącą korzyści i zagrożeń, jakie może przynieść każda zmiana dotychczasowego statusu prawnego spzoz-ów, oraz spojrzenia z różnych punktów widzenia na konsekwencje wynikające z takiej zmiany, bowiem sprawa dotyczy najistotniejszych zadań publicznych realizowanych przez samorząd terytorialny. Szansę na taką debatę daje wyłącznie powierzenie kompetencji w sprawie przekształcenia organizacyjnego spzoz-u organom stanowiącym jednostek samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MariaOchman">Krytycznie należy odnieść się również do zmian w zakresie przepisów prawa pracy odnośnie do pracowników zatrudnionych obecnie w samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej. Pragnę podkreślić, że związkom zawodowym nie zależy na utrzymywaniu pracy w tak zwanych szkodliwych warunkach. Zawiązek zawodowy z natury rzeczy chce, aby pracownicy wykonywali swoją pracę w bezpiecznych warunkach. Dlatego też jesteśmy za tym, aby nasi członkowie pracowali w warunkach przyjaznych dla zdrowia. Natomiast zniesienie dzisiaj przepisów, które umożliwiają pracę w skróconym czasie…</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BolesławPiecha">Pani przewodnicząca…</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#UrszulaMichalska">Tak, już kończę. Ostatnie zdanie. Natomiast zniesienie dzisiaj przepisów, które umożliwiają pracę w skróconym czasie dla tych, którzy jednocześnie nie oceniają swych stanowisk pracy pod względem bezpieczeństwa, jest nieuczciwe. Nie ma żadnej dokumentacji, która świadczyłaby o tym, że pracownik medycyny nuklearnej pracuje w warunkach bezpiecznych dla jego zdrowia. I protokoły czy informacje przekazywane przez Instytut Medycyny Pracy w Łodzi dotyczą jedynie zakładów radiologicznych i pozostałych stanowisk pracy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#UrszulaMichalska">Projekt ustawy, oprócz wielu zmian w przepisach obowiązujących, zawiera liczne delegacje do wydania rozporządzeń, których projektodawca nie przygotował. Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na to, że przyjęta technika legislacyjna utrudnia korzystanie z przepisów w praktyce, zmuszając do koniecznych zabiegów interpretacyjnych ze względu na nieczytelne definicje w tak zwanym słowniczku ustawy i braki w tym słowniczku – na przykład, brak definicji szpitala oraz organu rejestrującego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#UrszulaMichalska">Reasumując, szanowny panie przewodniczący, powiem, że pani minister wielokrotnie zapowiadała, że ta ustawa będzie konstytucją w ochronie zdrowia i w znakomity sposób zastąpi wysłużoną, wielokrotnie nowelizowaną ustawę o zakładach opieki zdrowotnej. Ta ustawa rzeczywiście jest rewolucją, ale nie jest to rewolucja październikowa, chociaż należałoby sobie życzyć, żeby jej skutki były takie jak tamtej, żeby została zmieciona przez prawdę, która w tym przypadku – jak myślę – i tak zwycięży i nie doprowadzi do sytuacji, że zamiast „szpitala”, który w całym cywilizowanym świecie i Europie jest synonimem tego, że pacjent może w tym miejscu otrzymać szybką i skuteczną pomoc medyczną, w Polsce będzie to „podmiot działalności leczniczej będący przedsiębiorstwem lub niebędący przedsiębiorstwem”. Rzeczywiście jest to rewolucyjna zmiana. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Przypominam, że musimy przestrzegać rygorów czasowych.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BolesławPiecha">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie”. Proszę bardzo. Jeżeli nie ma nikogo, proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#UrszulaMichalska">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, projekt ustawy o działalności leczniczej był przedmiotem szczególnej uwagi organizacji zrzeszonych w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych. Opinia ta została w trybie ustawowym przekazana do ministerstwa. W konkluzji tej opinii wskazaliśmy, że projekt ustawy w wersji przekazanej nam do konsultacji społecznych jest nie do przyjęcia i wymaga poważnej korekty merytorycznej oraz porozumienia odnośnie do kontrowersyjnych kierunków projektowanych rozwiązań systemowych. Dziś pozwolę sobie tylko na wypunktowanie najważniejszych naszym zdaniem spraw, odnośnie do których mamy wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#UrszulaMichalska">Negatywnie oceniamy dominację mechanizmów rynkowych w systemie ochrony zdrowia poprzez traktowanie zakładów opieki zdrowotnej, jako podmiotów wykonujących działalność leczniczą albo będących przedsiębiorstwami, albo nie. Oznacza to wprost, że ostatecznie celem zmian systemowych jest efekt ekonomiczny, a nie zdrowotny, czyli następuje przewaga rynku i ekonomii ponad misję publicznej natury ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#UrszulaMichalska">Naszym zdaniem, również nie do zaakceptowania jest uznanie dzielności leczniczej za działalność regulowaną w rozumieniu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, poddaną prawom wolnego rynku. W kontekście traktowania podmiotu działalności leczniczej jako przedsiębiorstwa, działalność lecznicza może być uznawana za marginalną, a nie wiodącą, co obecnie gwarantuje publiczny system ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#UrszulaMichalska">Projektowanie zmian systemowych w sektorze tak wrażliwym społecznie jak ochrona zdrowia nie było poprzedzone jakąkolwiek diagnozą sytuacji bieżącej, uwzględniającej ocenę skutków społecznych, finansowych czy gospodarczych tych rozwiązań. Rozwiązania te wskazują wprost mniejszy niż obecnie zakres odpowiedzialności władz publicznych za system ochrony zdrowia i bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. Obszar ten, jako szczególnie wrażliwy, powinien być całkowicie wyłączony spod funkcjonowania mechanizmów rynkowych, a przynajmniej znacznej jego części. Proponowane przepisy dopuszczają bez żadnych warunków zbycie przedsiębiorstwa-spółki lub zbycie udziałów albo akcji, które spowodują utratę większościowego udziału w kapitale zakładowym spółki. Wobec podmiotów wykonujących działalność leczniczą należałoby zastosować mechanizmy uniemożliwiające zbywanie publicznego majątku szpitala-spółki z uwagi na konstytucyjny obowiązek władz publicznych do zapewnienia ochrony zdrowia obywateli i wyłączenia tych jednostek spod działania mechanizmów rynku.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#UrszulaMichalska">Projektodawca nie proponuje rozwiązań systemowych związanych z uregulowaniem dziś istniejącego zadłużenia publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Powstaje zasadnicza wątpliwość, czy zakładane zmiany preferujące kierunek przekształceń samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki kapitałowe będą mieć szansę powodzenia, jeśli przed przekształceniem nie zostanie uregulowane ich zadłużenie.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#UrszulaMichalska">Nowa regulacja – jak wspomniałam na wstępie – jest napisana chaotycznie, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy pracownicze. Zastosowano także różne nazewnictwo odnośnie do funkcjonowania zakładów opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#UrszulaMichalska">Jeśli chodzi o sprawy pracownicze, wspomniane wcześniej wydłużenie czasu pracy pracowników dotychczas korzystających z tak zwanego skróconego czasu pracy, jest nieprecyzyjnie w określeniu, w jaki sposób ci pracownicy będą mieli przejść na ten inny czas pracy, ponieważ projekt nie zawiera żadnych propozycji w tym zakresie. I według projektu zgodnego z dzisiejszym stanem, jaki znamy, może to być porozumienie zmieniające, a wiemy, czym to się kończy – albo pracownik przyjmie nowe warunki, albo żegna się ze swoim miejscem pracy.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#UrszulaMichalska">Negatywnie oceniamy rozwiązania dotyczące struktury właścicielskiej funkcjonujących obecnie zakładów opieki zdrowotnej, odnoszące się w szczególności do obligatoryjności przekształceń samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki, których podmiot tworzący nie pokryje ujemnego wyniku finansowego w okresie trzech miesięcy – doskonale wiemy, że w wielu przypadkach samorząd terytorialny już dzisiaj, gdyby chciał pokryć te zobowiązania, jest na granicy własnego funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#UrszulaMichalska">Brak jest określenia procentowego większościowego udziału podmiotu publicznego – Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego – w przekształcaniu szpitali w spółki, zarówno na szczeblu województwa, jak i powiatu.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#UrszulaMichalska">Fikcyjna jest równość samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, szpitali działających w formie spółek prawa handlowego i praktyk zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów oraz pielęgniarek i położnych.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#UrszulaMichalska">Nieuporządkowanie obszaru związanego z podmiotami tworzącymi – od dawna mówiliśmy, że to jest główna sprawa do załatwienia.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#UrszulaMichalska">Preferowanie komercjalizacji szpitali klinicznych, a także regionalnych centrów krwiodawstwa i krwiolecznictwa – zdaniem OPZZ-u te dwa obszary szczególnie wymagają nadzoru państwa, a nie wolnego rynku.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#UrszulaMichalska">Brak jest regulacji odnoszących się do organizacji procesu udzielania świadczeń zdrowotnych w przypadku pobierania opłat oraz wysokości opłat za udzielane świadczenia zdrowotne inne niż finansowane ze środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#UrszulaMichalska">Brakuje bardzo istotnego zapisu dotychczas obowiązującego w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, stanowiącego, że jeśli w wyniku połączenia może nastąpić istotne ograniczenie dostępności, warunków udzielania i jakości oznaczonych rodzajowo świadczeń zdrowotnych przejmowanego zakładu albo łączących się zakładów, akt o połączeniu zawiera także postanowienia o sposobie i formie zapewnienia osobom korzystającym ze świadczeń tych zakładów nieprzerwanego ich udzielania bez pogorszenia, o którym mówiłam.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#UrszulaMichalska">Projekt ustawy jednoznacznie pokazuje intencje ministra zdrowia do kontynuacji tylko w tym zakresie już ustawowo uregulowanego „planu B”.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#UrszulaMichalska">Na zakończenie tych kilku punktów chciałabym wspomnieć o jednym – to nie jest tylko kwestia centrali związkowej, bo również Naczelny Sąd Administracyjny, który wydał kolejne orzeczenie w sprawie przekształcenia w Blachowni samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej w spółkę prawa handlowego, ma wątpliwości, czy taka forma jest właściwa. A są przykłady negatywne. Gdyby takich przykładów nie było, to OPZZ nie miałby wątpliwości odnośnie do nowych form organizacyjnych spzoz-ów. Takim przykładem negatywnym jest przekształcenie spzoz-u w Biłgoraju, gdzie przejęto wszystkich pracowników i 606 pracowników, czyli 100%, otrzymało zmianę warunków zatrudnienia – jedni na 60%, a drudzy na 70% zarówno wynagrodzenia, jak i czasu pracy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Jeszcze raz przypominam o dyscyplinie czasowej. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Polskiego Stowarzyszenia Lekarzy Stomatologów, a przygotuje się do wystąpienia pan prezes Hamankiewicz z Naczelnej Rady Lekarskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejCisło">Szanowny panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowna pani minister, państwo posłowie i drodzy zebrani, nazywam się Andrzej Cisło, jestem pełnomocnikiem Polskiego Stowarzyszenia Lekarzy Stomatologów Kas Chorych z siedzibą w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejCisło">Nasze stowarzyszenie już wcześniej, bo na etapie prac rządowych, zgłosiło zainteresowanie pracami nad tym aktem prawnym, nie wiedząc nawet, że będzie miało szansę wziąć udział w procedowaniu nad tym aktem w warunkach namiastki demokracji ateńskiej.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejCisło">Proszę państwa, pierwsze spostrzeżenie ogólne. Mamy drobną wątpliwość natury proceduralnej, czy druk sejmowy nr 3489 jest kompletny, ponieważ – jak to wynika z dyspozycji art. 34 ust. 4 regulaminu Sejmu – przedłożenie rządowe powinno zawierać projekty kluczowych aktów wykonawczych. Niewątpliwie takim kluczowym aktem wykonawczym do tej ustawy będzie zrealizowane w myśl art. 21 ust. 3 tego projektu rozporządzenie Ministra Zdrowia o warunkach, jakie spełniać musi wyposażenie i pomieszczenia podmiotów leczniczych. Mówi się o tej ustawie, że będzie konstytucją dla opieki zdrowotnej. Otóż zapewniam, że dla 80% podmiotów wykonujących działalność leczniczą, mniejszą, ale równie ważną konstytucją będzie właśnie to rozporządzenie, dlatego, że zmienia się zupełnie kształt delegacji – będą musiały być podzielone wymogi w stosunku do szpitali i do mniejszych jednostek leczniczych.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#AndrzejCisło">Dlaczego o tym mówimy? Dlatego, że dla środowiska stomatologicznego jest to szczególnie ważne. Otóż chyba nigdzie indziej, tak jak w naszym przypadku, w związku z masowością tych świadczeń, nie skupiają się tak bardzo konsekwencje przeregulowania. Apelujemy więc do pani minister o to, aby projekt tego rozporządzenia jak najszybciej był złożony… Jest złożony. Przepraszam. Dziękuję, ale nie ma tego na serwerze Sejmu.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#AndrzejCisło">Szanowni państwo, powiem o niebezpieczeństwie pewnych regulacji, ale pierwsza uwaga dotyczyć będzie jednego aspektu, w którym regulacji zabrakło. Mam na myśli art. 2, w którym mówi się o kierownikach podmiotów leczniczych. Art. 42, rozwijając myśl art. 2, nie reguluje w ogóle wymagań, jakich się będzie oczekiwać od kierowników podmiotów leczniczych będących przedsiębiorcami. W obecnie funkcjonującej ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, którą ta ustawa ma zastąpić, jest delegacja dla ministra zdrowia do wydania takiego rozporządzenia. Takie rozporządzenie istnieje i w przypadkach, kiedy placówka lecznicza zatrudnia lekarzy, jest w nim wymóg, aby kierownikiem był lekarz lub lekarz dentysta mający minimum 5-letni staż pracy.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#AndrzejCisło">Proszę państwa, określenie wymagań dla kierowników jest absolutnie niezbędne. Dlaczego? Dlatego, że skoro ma to być regulowana działalność gospodarcza, a w zasadzie każdy przedsiębiorca może założyć podmiot leczniczy, ale nie może być sytuacji, że każdy przedsiębiorca w rozumieniu tej ustawy będzie mógł być kierownikiem, który przecież będzie pełnić bardzo poważne funkcje – musi wejść czasami w relacje między personelem, co menedżer potrafi, ale wejść w spór między lekarzem a pacjentem, czy między pielęgniarką a pacjentem może tylko ten, kto się na tej materii choć trochę zna. Tak więc proponujemy, aby w art. 42 dodać ust. 5, który będzie stanowić, iż minister właściwy do spraw zdrowia, po zasięgnięciu opinii, w drodze rozporządzenia, określi wymogi stawiane kierownikom podmiotów leczniczych prowadzonych przez przedsiębiorców…</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BolesławPiecha">Przypominam o czasie. A jeśli są uwagi, zawsze można je wnieść do protokołu. Proszę konkludować.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejCisło">Tak. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że mamy drobną uwagę do art. 11, gdzie nie dość precyzyjnie – naszym zdaniem – jest określona definicja podstawowej opieki zdrowotnej. Ja, na przykład, nie odnajduję w tej definicji art. 11 niespecjalistycznych poradni stomatologicznych. Trzeba dokładnie zdefiniować, co jest podstawową opieką zdrowotną.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejCisło">I kolejne zagadnienie – polisy odpowiedzialności cywilnej. Jak rozumie to nasze stowarzyszenie, przenosimy akcent z ubezpieczenia obowiązkowego lekarzy na ubezpieczenia podmiotów – każdy podmiot leczniczy będzie musiał mieć polisę obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. I to jest racjonalne. Natomiast najważniejsze jest to, że ten projekt w art. 24 powiela błąd, który wkradł się chyba na etapie prac przy ustawie o izbach lekarskich, kiedy wprowadzano obowiązkowe polisy dla lekarzy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejCisło">Otóż w dalszym ciągu mamy dwie polisy, szanowni państwo. Pierwszą - polisę podmiotu, który będzie miał ubezpieczenie z tytułu, że jest podmiotem, i drugą – z tytułu, że zawarł kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Tak z tego wynika, pani minister. Proponowalibyśmy to doprecyzować w ten sposób, aby w art. 5 zawrzeć wyraźne stwierdzenie, że w przypadku, gdy podmiot wykonujący działalność leczniczą zawarł z Narodowym Funduszem Zdrowia umowę o udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej, dopełnienie tego obowiązku zapisanego w art. 24 będzie jednoznaczne z dopełnieniem obowiązku wynikającego z art. 136b. Teraz, w obecnym brzmieniu ust. 5 jest tylko wzmianka, że ten obowiązek nie dotyczy czynności, ale jest tak interpretowany, że oprócz ogólnej polisy trzeba mieć jeszcze polisę związaną z kontraktami.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejCisło">Chciałbym również zarekomendować państwu troskę o to, że jeżeli likwidujemy ubezpieczenia lekarskie, żeby zająć się tym, jak wygląda odpowiedzialność cywilna lekarzy za czynności wykonywane w ramach pomocy nagłej, do której lekarz jest obligowany ustawowo w myśl art. 30…</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BolesławPiecha">Przypominam, że czas nas goni…</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejCisło">Ostatnim zagadnieniem, które poruszę – całość oddajemy do protokołu – jest propozycja, aby w art. 40 wyraźnie zapisać, że lekarz dentysta legitymujący się co najmniej 5-letnim stażem pracy może zatrudnić innego lekarza dentystę i to nie tylko w celu odbywania stażu podyplomowego, gdyż, zgodnie z innym projektem ustawy, staż podyplomowy ma być zniesiony. Dziękuję za umożliwienie mi zabrania głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, pana Hamankiewicza. Chciałbym, żeby przygotował się do wystąpienia przedstawiciel Okręgowej Izby Lekarskiej z Łodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MaciejHamankiewicz">Panie przewodniczący, pani minister, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, Naczelna Rada Lekarska w dniu 28 października br. przyjęła stanowisko, które państwu przekazaliśmy. W dniu 19 listopada br., w porozumieniu z większością instytucji opiniujących tę ustawę – związkami zawodowymi, „Solidarnością”, izbą pielęgniarek i położnych, izbą diagnostów laboratoryjnych itd. – przyjęliśmy wspólne stanowisko, które, jak i dzisiejsze wystąpienie, w szczegółach złożymy do protokołu w Komisji.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MaciejHamankiewicz">Naczelna Rada Lekarska zgłosiła 48 szczegółowych i 5 zasadniczych uwag, a we wspólnym stanowisku podmiotów opiniujących jest 8 zasadniczych uwag. Biorąc pod uwagę ograniczenia czasowe, nie mogę o wszystkim powiedzieć, ale zasygnalizuję kilka kluczowych zagadnień, które dla naszego samorządu są najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MaciejHamankiewicz">Naczelna Rada Lekarska musi sprzeciwić się proponowanemu w projekcie ustawy o działalności leczniczej przekazaniu wojewodom zadania prowadzenia rejestru praktyk lekarskich oraz nadzoru nad nimi. Jest to jedno z podstawowych zadań samorządu stanowiące wypełnienie jego konstytucyjnej roli. Pozbawienie samorządu lekarskiego możliwości rejestracji i kontroli nad praktykami lekarskimi, naszym zdaniem, jest naruszeniem art. 17 konstytucji poprzez nieumożliwienie realizacji obowiązku dbania o należyte wykonywanie zawodu.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MaciejHamankiewicz">Chciałbym podkreślić, że dotychczas zarówno rejestracja działalności gospodarczej lekarzy i lekarzy dentystów, jak i kontrola nad nimi, nigdy nie wywoływała słów krytyki, a także nie tworzyła żadnych kosztów finansowych po stronie państwa. Tworzenie centralnego rejestru podmiotów prowadzących działalność leczniczą, do którego byłyby przeniesione rejestry praktyk zawodowych lekarzy i pielęgniarek, jest przykładem marnotrawienia środków publicznych. Z uzasadnienia projektu ustawy wynika, że koszty jego powstania, obejmujące przede wszystkim przeniesienie danych z już istniejących rejestrów, wyniosą około 5 mln zł. Dlatego sprzeciwiamy się takiemu posunięciu. Jak widzimy, nadzór nad zawodem lekarza sprawowany przez urzędy wojewodów budzi pewne zastrzeżenia, o czym słyszymy chociażby w ostatnich dniach - takich słów krytyki dotyczących rejestrów lekarzy i kontrolowania ich pracy w gabinetach lekarskich w stosunku do samorządu lekarskiego nie było.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MaciejHamankiewicz">Nie do zaakceptowania przez lekarzy i lekarzy dentystów jest widoczne w projekcie ustawy uznanie działalności leczniczej za jeden z rodzajów działalności gospodarczej poddanych prawom wolnego rynku. Może to zagrozić dostępności do świadczeń zdrowotnych na terytorium Polski i bezpieczeństwu zdrowotnemu obywateli.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#MaciejHamankiewicz">Fikcją wydaje się nam również dobrowolność przekształcenia zakładów opieki zdrowotnej. Stworzone mechanizmy spowodują, że większość podmiotów będzie musiała ulec przekształceniu.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#MaciejHamankiewicz">I jeszcze jedna rzecz, dla nas bardzo istotna, jedna z uwag szczegółowych, którą chciałbym wyartykułować tu, z mównicy. Chodzi o umożliwienie zatrudniania innych lekarzy i lekarzy dentystów przez prowadzone praktyki lekarskie i specjalistyczne praktyki lekarskie. Jest to niebywale ważne wobec planowej równości i dostępności działalności gospodarczej, a szczególnie w dziedzinie stomatologii, gdzie jest to jedyną możliwą formą tworzenia nowych kadr specjalistów dentystów, bo praktycznie innej drogi już teraz nie będzie.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#MaciejHamankiewicz">Dziękuję bardzo. Resztę szczegółowych uwag składam do protokołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo, panie prezesie. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, a o przygotowanie się do wstąpienia proszę przedstawiciela Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#GrzegorzMazur">Panie przewodniczący, pani minister, szanowni państwo, na fali demokratycznych przemian zbudowaliśmy w Polsce samorządy zawodowe. Stały się one ważnym elementem państwa obywatelskiego. Zostało to ugruntowane w konstytucji. Niestety, wydaje się, że projekt ustawy o działalności leczniczej jest odejściem od zasady samorządności państwa. I to nie jest tylko wyraz poglądów Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, bo znalazł on również odzwierciedlenie w porozumieniu łódzkich samorządów zawodów zaufania publicznego, które 7 grudnia zajęło wspólne stanowisko. W tym stanowisku wyrażamy zaniepokojenie tym, co się dzieje od kilku lat. Mieliśmy nadzieję, że ofensywa przeciwko samorządności zawodów ulegnie zmianie. Niestety, ten projekt ustawy o działalności leczniczej poprzez odebranie rejestru praktyk lekarskich, istotnie ogranicza rolę samorządu zawodowego lekarzy. Jest to niezwykle niepokojące, ponieważ państwo powołało samorządy zawodowe nie dla lekarzy. Sprawowanie pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu jest w interesie państwa. Samorządy zawodowe są strażnikami interesu publicznego. Tak naprawdę to również na nas spoczywa obowiązek dbania o bezpieczeństwo pacjentów. W tym względzie powinniśmy współdziałać z ministerstwem. Dlatego ta propozycja ustawowa odebrania nam tego rejestru bardzo nas niepokoi. Apelujemy więc o to, aby jeszcze raz przeanalizować ten zapis.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#GrzegorzMazur">Zgadzam się z tym, że urzędy wojewódzkie, jako odpowiedzialne za zdrowie publiczne w swoim rejonie, powinny mieć wiedzę, ile jest praktyk, czy zaszła jakaś zmiana, która bardzo często jest zgłaszana do izb lekarskich. Nie ma tej informacji w urzędach wojewódzkich. I zgadzam się, że w związku z tym powinna być sprawozdawczość cykliczna, na zasadzie dobra wspólnego, ale odebranie tego rejestru jest niestety kierunkiem w stronę centralizacji państwa, rozmija się z samorządnością i państwem obywatelskim. To jest pierwszy element.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#GrzegorzMazur">Drugim elementem, na który chciałbym zwrócić uwagę, są przekształcenia szpitali. Zgadzam się z tym, że nie można dłużej tolerować sytuacji zapaści finansowej, olbrzymiego długu wielu szpitali, że trzeba temu położyć kres i podjąć zdecydowane działania, ale wydaje mi się, że w tej ustawie, która wzbudza procesy komercjalizacji, przekształceń w spółki prawa handlowego, nie ma zapisów mówiących o zapewnieniu pacjentowi dostępu do świadczeń, żeby pamiętać o tym, że zysk spółki nie jest głównym celem niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, jeśli one będą działać jako spółki prawa handlowego. A może się tak zdarzyć. Wiemy o tym wszyscy, że są tak zwane oddziały przychodowe i kosztowe, i że przy przekształceniu zarząd szpitala nie będzie liczyć się z tym, czy pacjent będzie dojeżdżać 10 czy 100 km i będzie mógł wybierać oddziały przychodowe. Ważne jest więc to, aby, jeśli ta ustawa będzie procedowana, pochylić się nad tym i zagwarantować obowiązek dbania o dostępność dla pacjentów. Takie są, według mnie, dwa główne elementy, na które chciałem zwrócić państwa uwagę. Jednocześnie deklaruję współpracę samorządu i cieszę się, że wczorajsze spotkanie było jaskółką dobrej współpracy ministerstwa z samorządem dla dobra pacjentów, bo przecież wszyscy tego chcemy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Oddaję głos przedstawicielowi Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii. Bardzo proszę o przedstawienie się z imienia i nazwiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławKiszczak">Panie przewodniczący, pani minister, szanowni państwo posłowie, szanowni państwo, reprezentuję Zarząd Regionu Lublin.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławKiszczak">W demokratycznym państwie prawa, w działalności związkowej nie ma monopolu na władzę i prawdę. Stanowisko, które reprezentuję, jest mocniejsze niż przyjęte w trybie uzgodnień Zarządu Głównego z Ministerstwem Zdrowia, a konkretnie z panią minister. Pozwolę sobie na trochę retrospekcji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#StanisławKiszczak">Szanowni państwo, 32 lata temu w imieniu państwa polskiego zwrócono się do mnie: „Obywatelu Kiszczak” –właśnie się przedstawiłem – „my was wykształcimy, damy wam pracę, ciężką, trudną i niebezpieczną, jednak w zamian gwarantujemy wcześniejszą emeryturę i skrócony czas pracy”. I o tym czasie pracy chciałbym mówić.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#StanisławKiszczak">Minęły 32 lata, i co się stało – zabrano mi wcześniejszą emeryturę i zabiera mi się skrócony czas pracy. Cóż jeszcze można mi zabrać? Gdzie są prawa mojej grupy zawodowej? Gdzie są nasze prawa słusznie nabyte? W tym zakresie przysługuje mi bowiem prawo podmiotowe. Nie ma przy tym znaczenia, czy prawo to zostało nabyte na postawie indywidualnego aktu organu władzy, czy wprost na podstawie ustawy z chwilą spełnienia jej przesłanek. Zasada praw słusznie nabytych wyprowadzona przez Trybunał Konstytucyjny z klauzuli państwa prawa wzorowana jest na prawie francuskim i stanowi podstawę bezpieczeństwa prawnego obywateli, będąc oparciem dla wiarygodności prawa w stosunkach między jednostką a organami władzy publicznej. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 sierpnia 1990 r. zakazuje odbierania obywatelom bez stosownego odszkodowania praw słusznie przez nich nabytych, co niezgodne jest z zasadami sprawiedliwości i wysoce szkodliwe dla stanu świadomości prawnej obywateli tracących w takich sytuacjach szacunek dla prawa.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#StanisławKiszczak">Oparciem dla zasady praw słusznie nabytych jest art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Artykuł ten stanowi niezwykle ważną dyrektywę w zakresie stanowienia prawa dla organu władzy publicznej, jednakże dla ochrony konstytucyjnych wolności i praw podstawy należy poszukiwać nie w klauzuli demokratycznego państwa prawa, lecz w konkretnych postanowieniach konstytucji. W wyroku z 10 lipca 2000 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że zasada lex retro non agit – przypomnę, prawo nie działa wstecz – a także zasada praw słusznie nabytych mają charakter przedmiotowy wyznaczający granice ingerencji władzy publicznej w sferę praw podmiotowych. Natomiast w wyroku z 4 lipca 2000 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że u podstawy praw nabytych znajduje się dążenie do zapewnienia jednostce bezpieczeństwa prawnego i umożliwienie jej racjonalnego planowania przyszłości.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#StanisławKiszczak">Zasadę praw nabytych dodatkowo wzmacniają: zakaz retroakcji prawa – przypomnę, że retroakcja to stosowanie normy prawnej do faktów, które zaszły, zanim norma zaczęła obowiązywać – zakaz arbitralnego odbierania lub ograniczania praw podmiotowych zawartych w normach ogólnych, obowiązujących na mocy konstytucji, przez zmiany przepisów prawnych; dodatkowo zasada lex rebus sic stantibus - świeżo przygotowanego prawa; zasada pacta sunt servanda – umów należy dotrzymywać – zasada interesów w toku.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#StanisławKiszczak">Zasada ochrony praw nabytych nie ma charakteru absolutnego. W wyroku z 12 września 2000 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że z konieczności zachowania praw nabytych nie można wywodzić obowiązku ustawodawcy kreowania identycznych uprawnień dla innych osób. Zdaniem Trybunału, ocena dopuszczalności wyjątków od zasady praw słusznie nabytych wymaga rozważenia, na ile oczekiwania jednostki dotyczące praw nabytych są usprawiedliwione. Zadaję pytanie, czy moje oczekiwania po 32 latach pracy są uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#StanisławKiszczak">Jednakże w przypadku, gdy dochodzi do zabrania tych praw, w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego spotkamy się, po pierwsze, z nakazem ustanowienia odpowiedniego okresu dostosowawczego. Po drugie, z nakazem rekompensaty w postaci odszkodowania. Po trzecie, z nakazem zastosowania przepisów przejściowych. Proszę zwrócić uwagę na tryb dyrektywny kierunków działania.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#StanisławKiszczak">Przestawione przeze mnie uzasadnienie do wniosku o wysłuchanie publiczne w debacie nad ustawą zdrowotną jest obroną moich i naszych konstytucyjnych praw obywatelskich, jednocześnie czyni mnie podmiotem stanowionego prawa, daje nam – szerokiej grupie ludzi – nadzieję na szacunek, z jakim powinien być traktowany każdy obywatel Rzeczypospolitej Polskiej. Mamy za sobą najwyższy imperatyw w postaci Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Mamy za sobą Trybunał Konstytucyjny. A przeciwko sobie mamy rząd Rzeczypospolitej Polskiej. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu panią przewodniczącą Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Przygotuje się do wystąpienia przedstawiciel Związku Zawodowego „Sierpień 80”, a później przedstawiciel Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DorotaGardias">Panie przewodniczący, pani minister, szanowni państwo, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, który mam zaszczyt reprezentować, zgłosił na etapie konsultacji społecznych uwagi do projektu ustawy o działalności leczniczej. Kluczowe znaczenie mają zagadnienia, które zagrażają interesom pracowniczym pielęgniarek i położnych. Projekt jako główny cel regulacji przewiduje jednolite określenie zasad prowadzenia działalności leczniczej, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że faktycznie głównym celem jest rozwiązanie innych kwestii.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#DorotaGardias">W pierwszej kolejności projekt przewiduje marginalizację samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, jako sposobu prowadzenia działalności leczniczej, poprzez zniesienie możliwości tworzenia nowych spzoz-ów i wprowadzenie mechanizmu przekształcenia ich w spółki. Rzeczywiście nie wprowadzono mechanizmu obligatoryjnego przekształcenia spzoz-u w spółkę kapitałową, jednak zawarty w ustawie mechanizm finansowy nakłaniać będzie organy założycielskie do dokonywania przekształceń, staną one bowiem przed wyborem – albo pokrycie ujemnego wyniku finansowego, czyli dofinansowanie spzoz-u, albo zmiana formy organizacyjno-prawnej. Wobec aktualnej kondycji finansowej podmiotów sfery finansów publicznych wybór jest oczywisty – przekształcenie w spółkę. Powstająca spółka przejmie, co prawda, dotychczasowych pracowników spzoz-u jako następca prawny, z wyjątkiem umów o pracę z nominacji, jednak regulacja projektu w tym zakresie jest mniej korzystna niż art. 23 Kodeksu pracy powszechnie obowiązujący w przypadku przejścia zakładu pracy do nowego pracodawcy. Ustawa nie wskazuje bowiem na pełną kontynuację indywidualnych i zbiorowych stosunków pracy, a jedynie na przejście pracowników. Zatem przy takiej regulacji problemem mogą być zagadnienia zbiorowego prawa pracy, a więc także, na przykład, fundusz socjalny, układy zbiorowe czy kontynuacja działań związków zawodowych w spółce.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#DorotaGardias">Oczywiście może nasuwać się pytanie – cóż złego jest w spółkach kapitałowych znanych z codziennej praktyki życia gospodarczego? Pewnie w samych spółkach nic – i może tak myślał projektodawca, jednak konieczne jest wskazanie, z czym na dziś wiążą się spółki, które działają w systemie ochrony zdrowia, w szpitalach. Problemem jest forma zatrudnienia. Dla wielu menadżerów ochrony zdrowia spółki kojarzą się przede wszystkim z jednym – zmianą form zatrudnienia z umów o pracę na umowy cywilnoprawne. Ponownie można zapytać – cóż w tym złego? I ponownie odpowiedzieć – pozornie nic, jednak w naszym kraju zmiana umów o pracę na kontrakty cywilnoprawne wiąże się z pozbawieniem dzisiejszego pracownika wyboru oraz skazaniem go na pracę przynajmniej przez 250 godzin miesięcznie. Kontraktami zastępuje się w prosty sposób zwykłe umowy o pracę. Zmiany te, niestety, nie mają zazwyczaj charakteru dobrowolnego, są wymuszane przez pracodawcę-spółkę, który stawia ultimatum – albo kontrakt, albo zwolnienie z pracy.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#DorotaGardias">Efektem takiej restrukturyzacji zatrudnienia jest pracownik przedsiębiorca, którego obowiązki nie zmieniają się w porównaniu z umową o pracę, jednak pracuje on zazwyczaj około 250 godzin miesięcznie, bez zapłaty za nadgodziny, bez płatnego urlopu, bez obowiązkowych przerw dobowych i tygodniowych, zaś umowę z nim można rozwiązać bez komplikacji wynikających z Kodeksu pracy. Ponadto obniżają się koszty ZUS-u pracodawcy. Nie znaczy to jednak, że mamy faktycznie do czynienia z równoprawnym partnerem gospodarczym. W dalszym ciągu bowiem wydaje mu się polecenia pracownicze, poddany jest pracowniczej podległości przełożonym, harmonogramy pracy są narzucane tak samo, jak pracownikowi.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#DorotaGardias">Nie ulega wątpliwości, że stosowanie na kontraktach przedłużonego czasu pracy poza granice zdrowego rozsądku, stanowi obecnie jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla pacjentów. Czy chcemy, żeby w szpitalu opiekowała się nami zmęczona i poniżana pielęgniarka po 20 godzinach ciągłej pracy? Dla zapobieżenia temu zjawisku, które jest plagą w spółkach, domagamy się zapisu, w którym z pojęcia „miejsca wezwania w zakładach opieki zdrowotnej” wykluczymy „lub podmioty lecznicze”, które takimi miejscami wezwania oczywiście nie są. Nie można bowiem przyjąć, iż pielęgniarka prowadząca indywidualną praktykę jest w stały sposób wzywana do szpitala na podstawie harmonogramu, aby tam świadczyć swoje usługi.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#DorotaGardias">Projekt jest także niejasny w zakresie regulacji sposobu postępowania z zadłużeniem obecnych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w przypadku ich przekształcenia. Projekt wprowadza rozwiązania, zgodnie z którymi długi pozostają w nowopowstałych spółkach i w oczywisty sposób zagrażają ich istnieniu i grożą im upadłością.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#DorotaGardias">Reasumując, ustawa zmierza do pełnej komercjalizacji podmiotów działających w sektorze ochrony zdrowia, pomijając całkowicie publiczną misję tych jednostek. Zagubienie publicznej misji podmiotów prowadzących działalność leczniczą, w świetle regulacji przedłożonego projektu, jest wysoce prawdopodobne. Można oczywiście powiedzieć, że niedoskonałości projektu zweryfikuje praktyka jego stosowania, jednak spróbujmy tym razem być mądrymi jeszcze przede szkodą i zmieńmy je na etapie prac sejmowych, bo one nie służą celom działania ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#DorotaGardias">Szanowni państwo, my nie doświadczamy problemu na poziomie ustawy. My w ochronie zdrowia doświadczamy problemu stosowania i omijania prawa już w zakładach opieki zdrowotnej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu przedstawiciela Związku Zawodowego „Sierpień 80”, następnie przedstawiciela Pracodawców RP, a potem przedstawiciela Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewZdónek">Zbigniew Zdónek, jestem lekarzem. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, pani minister, chcę przestawić tę sytuację nieco inaczej – odniosę się do ustawy proponowanej przez Ministerstwo Zdrowia w sposób praktyczny.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#ZbigniewZdónek">W naszej ocenie, jeśli chodzi o przekształcenie własnościowe szpitali, a właściwie publicznych zakładów opieki zdrowotnej, według mnie fundamentalne jest to, że w Polsce nie dopracowaliśmy się definicji szpitali, tak więc szpitale nie istnieją. Istnieją publiczne albo niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej, które realizują umowy z płatnikiem świadczeń opieki zdrowotnej, czyli z Narodowym Funduszem Zdrowia, na usługi szpitalne. Myślę więc, że to jest pierwsza rzecz, która powinna się znaleźć w konstytucji, jeśli to ma być konstytucja.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#ZbigniewZdónek">Przekazaliśmy państwu gazetę Polskiej Partii Pracy i organu związkowego, ponieważ chcemy, żeby państwo mieli dokument, który rzeczywiście odnosi się do publicznych zakładów opieki zdrowotnej, czyli szpitali, które po przekształceniu w spółki prawa handlowego przez miasto czy powiat nadal w celu utrzymania jakości i dostępności świadczeń opieki zdrowotnej trzeba dofinansowywać z budżetu miasta albo powiatu. W związku z tym proszę mi powiedzieć, gdzie tu jest rozwiązanie problemu. Czy przekształcenie własnościowe szpitala – publicznego zakładu opieki zdrowotnej – w spółkę prawa handlowego, która w 100% jest własnością miasta albo powiatu powoduje korzystne zmiany? Na podstawie przypadku Piekar Śląskich czy Rudy Śląskiej można wysnuć oczywisty wniosek, że trzeba dopłacać w ciągu roku miliony złotych. Tak więc to nie jest rozwiązanie problemu.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#ZbigniewZdónek">Kolejny przykład. Pokazujemy państwu polskie szpitale i grupę kapitałową „Nowe Szpitale” ze Szczecina, które dokonują hucpy w realizacji świadczeń opieki zdrowotnej. Faktem jest brak kontroli realizacji świadczeń opieki zdrowotnej na poziomie powiatu i na poziomie Narodowego Funduszu Zdrowia. Pomimo informacji, że są nieprawidłowości - myślę, że z powodów politycznych i mecenatu politycznego – nie przeprowadza się tych kontroli, dlatego, że to ewidentnie dyskredytuje sam pomysł.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#ZbigniewZdónek">Podam przykład Krosna Odrzańskiego, oddziału, w którym pracowałem. Na terenie powiatu krośnieńskiego wcześniej były dwa oddziały wewnętrzne – w Gubinie i w Krośnie Odrzańskim. Tam pracowało 6–8 lekarzy specjalistów w zakresie chorób wewnętrznych. W tej chwili pracuje tam jeden lekarz, którzy zarazem pełni funkcję lekarza oddziałowego, ordynatora i dyrektora do spraw medycznych, lekarza izbowego, a przecież nikt nie ma możliwości bilokacji ani trilokacji, ani multilokacji, chyba że Ministerstwo Zdrowia uważa inaczej. Jest to generalnie niedopuszczalne, bo nie ma możliwości realizacji świadczeń opieki zdrowotnej. Co więcej, ta jedna osoba wykonuje kontrakt zdrowotny dwukrotnie większy niż wcześniej te dwa oddziały. Ponadto ten nowy szpital - Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Krośnie Odrzańskim – uzyskuje nadpłaty. Jeśli inne publiczne szpitale w Polsce nie uzyskują nadpłat, czyli świadczeń finansowych za nadwykonania, to jakim cudem w województwie lubuskim akurat ta spółka regularnie dostaje środki finansowe za nadwykonania.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#ZbigniewZdónek">Proszę państwa, problem nadzoru nad jakością świadczeń opieki zdrowotnej jest naprawdę dramatyczny. Wcześniej informowaliśmy panią minister zdrowia o tego typu nieprawidłowościach w zakresie realizacji świadczeń opieki zdrowotnej w ratownictwie medycznym. Człowiek, który na Śląsku wykazał się derealizacją tych umów, ryzykując życie i zdrowie 2 mln Ślązaków - tak, pani minister, Artur Borowicz – został przez panią nobilitowany. Doradzał pani w sprawach ratownictwa medycznego. Sprawy są nadal w prokuraturze i pewnie będą się przedłużać, ale najważniejsze, że są.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#ZbigniewZdónek">Jeszcze jedna rzecz, która bardzo mi leży na sercu – samozatrudnienie. Ja sobie nie wyobrażam, żebyśmy funkcjonowali w państwie, które rzeczowo realizuje świadczenia opieki zdrowotnej i mieli ratowników medycznych, pielęgniarki czy młodych lekarzy, którzy funkcjonują wyłącznie na podstawie umów cywilnoprawnych zamiast umów o pracę, bo już w tej chwili mamy problem społeczny z tym, że my nie zakładamy rodzin, nie budujemy domów i że w Polsce nie rodzą się dzieci. Przecież u nas rodzi się najmniej dzieci w Europie. Czy wy nie zdajecie sobie sprawy z tego, że częściowo winę za to ponosi taki rząd, który tak organizuje system zatrudnienia, w którym dominuje samozatrudnienie? Tak naprawdę, samozatrudnienie jest doskonałą formą wyzysku pracownika. Ja jestem przykładem lekarza, który w Polsce pracuje po 400 godzin w miesiącu. To nie jest normalne, ale taki mamy rząd i taką mamy minister zdrowia, która na to przyzwala. Pani minister, pani sobie zdaje sprawę z tego, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów z 2008 r. samozatrudnienie w służbie zdrowia jest nielegalne.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#ZbigniewZdónek">Pani minister, ponieważ pani, jako minister zdrowia w Polsce jest odpowiedzialna za kontrolę i nadzór nad realizacją świadczeń opieki zdrowotnej - w rzeczywistości jest pani najwyższą instancją, zgodnie z ustawą o płatniku świadczeń opieki zdrowotnej – proszę panią o rzeczywistą kontrolę spółki prawa handlowego ze Szczecina, grupy kapitałowej „Nowy Szpital”, w zakresie 12 szpitali, które przejęła i realizacji świadczeń opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#ZbigniewZdónek">Sprzedam jeszcze pani jedną perełkę ze Świebodzina. Na oddziale ratunkowym pracuje jeden lekarz. Po przeciwnej stronie miasta jest stacja pogotowia ratunkowego, która należy do tej firmy… Już kończę, to jest clou… Ten lekarz spełnia również funkcję lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, czyli świadczy nocną i świąteczną pomoc wyjazdową. Kiedy jest wezwanie do nagłego przypadku, karetka specjalistyczna jedzie po tego lekarza ze szpitalnego oddziału ratunkowego, zabiera go i jadą, najczęściej stwierdzić zgon, a potem przyjmują dzieci w ramach podstawowej opieki zdrowotnej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Pracodawców RP.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofTuczapski">Panie przewodniczący, pani minister, szanowni państwo posłowie i szanowni goście. Jestem ekspertem Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej, dawnej Konfederacji Pracodawców Polskich oraz wiceprezesem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych, a więc tego stowarzyszenia, które skupia już przekształcone szpitale publiczne w spółki prawa handlowego.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KrzysztofTuczapski">Wysoka Komisjo krew się we mnie burzy, gdy słyszę takie wystąpienie, jak przed chwilą. Proszę państwa, pan, który zabierał głos, chyba nie zna rozporządzeń koszykowych dotyczących lecznictwa zamkniętego. Z takim podmiotem Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma prawa podpisać kontraktu. To było ad vocem, a teraz przejdę do meritum.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#KrzysztofTuczapski">Pozwolę sobie mówić w sposób ogólny, bo szczegółowe kwestie związane z projektem ustawy o działalności leczniczej, który jest przedmiotem dzisiejszych obrad, złożymy do protokołu Komisji.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#KrzysztofTuczapski">Proszę państwa, nasze szpitale działają prawie 20 lat na podstawie starej ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, która powstawała w zupełnie innych czasach gospodarczych, społecznych i politycznych i była wielokrotnie nowelizowana. Chylę czoło przed autorami projektu tej ustawy, który wreszcie trafia do konsultacji społecznych. Mamy otrzymać nowoczesną ustawę na miarę XXI w., która umożliwi nam, menedżerom i naszym pracownikom oraz pacjentom bezpieczne korzystanie z usług we wszystkich przedsiębiorstwach działalności leczniczej.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#KrzysztofTuczapski">Szanowni państwo, nigdzie na świecie nie ma takich podmiotów pn. zakład opieki zdrowotnej. Szpital musi być bezpiecznym i nowoczesnym miejscem pracy. Ta ustawa daje takie możliwości. Oczywiście nie jest ona doskonała, tak jak i inne akty prawne nie są doskonałe, ale od tego jest dyskusja merytoryczna w podkomisjach i w Komisji Trójstronnej, gdzie – mam nadzieję – jako przedstawiciele pracodawców, strony związkowej, a więc pracobiorców i strony rządowej, dojdziemy do porozumienia.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#KrzysztofTuczapski">Chciałbym jeszcze powiedzieć, że szpitali samorządowych przekształconych w spółki prawa handlowego jest ponad 100 i nikt nie zamyka oddziałów, nikt nie każe ludziom płacić i nikt nie odsyła do szpitali tak zwanych publicznych. A poza tym, co to w ogóle jest szpital publiczny? Proszę zadać sobie pytanie, czym jest szpital niepubliczny. Czy on nie pełni funkcji publicznej? Pełni funkcję publiczną, bo ma kontrakt z płatnikiem publicznym. I to jest funkcja publiczna, tak samo jak szpitala publicznego.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#KrzysztofTuczapski">Proszę państwa, nie ma podziału na publicznych i niepublicznych przedstawicieli ochrony zdrowia. Jeżeli jest podmiot prywatny, który działa komercyjnie, to dobrze, on uzupełnia rynek, który szacuje się na około 20 mld zł. Natomiast zarówno podmiot niepubliczny, jak i publiczny, działają w ramach środków publicznych przeznaczonych na ochronę zdrowia.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#KrzysztofTuczapski">Pani przewodnicząca Ochman była uprzejma wspomnieć tutaj o art. 68 konstytucji. A co mówi art. 32 konstytucji? Czy wiedzą państwo? Mówi on o równości pomiotów w działalności gospodarczej. I ta ustawa będzie gwarantować taką równość podmiotów. Proszę więc przestać straszyć nas, społeczeństwo, a przede wszystkim pacjentów, że będziemy płacić, leczyć się za pieniądze i stać w coraz dłuższych kolejkach. Jest to bzdura i nieprawda.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#KrzysztofTuczapski">Chcę powiedzieć, że wszystkie szpitale samorządowe skupione w stowarzyszeniu, działają w sposób nowoczesny i przynoszą konkretne dochody, które przeznaczane są na inwestycje, podniesienie jakości usług i bezpieczeństwo pacjentów, i nikt nie wyprowadził ani złotówki do własnej kieszeni – mówię o samorządowcach… Bardzo się cieszę, że państwo się śmieją, że panuje ogólna radość, bo z uśmiechem na ustach jest łatwiej brnąć przez trudności losu.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#KrzysztofTuczapski">Proszę państwa, kończąc powiem, że my jako pracodawcy pilnie śledzimy działania rządu i przedstawiamy nasze stanowiska na posiedzeniach Komisji Trójstronnej. Powiem też, że te szpitale mogą być bezpieczne i będą bezpieczne, bo gwarantuje to Kodeks spółek handlowych, jak i odpowiedzialność organów właścicielskich, czyli samorządu terytorialnego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. Chciałbym, żeby przygotował się do wystąpienia przedstawiciel Federacji Pacjentów Polskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ElżbietaBuczkowska">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, pani minister, reprezentuję samorząd zawodowy pielęgniarek i położnych.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#ElżbietaBuczkowska">Zgadzam się z opinią, że jest to bardzo ważna ustawa ustrojowa. Wspólnie z izbą lekarską, w stosownym porozumieniu, zawarliśmy nasze wątpliwości i obawy przed konsekwencjami wprowadzenia tejże ustawy w życie. Głównie chciałabym zwrócić uwagę na trzy kwestie, oprócz tych, które zostały poruszone. Zaznaczam, że 55 szczegółowych zmian przesłaliśmy w stosownym czasie ministrowi zdrowia.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#ElżbietaBuczkowska">Szanowni państwo, art. 100 dotyczy rejestru wojewody. Swoje stanowisko w tym względzie już wyrażaliśmy - przesłaliśmy jest również marszałkowi Sejmu – aby nie pozbawiać samorządów zawodowych uprawnienia do prowadzenia i sprawowania nadzoru nad działalnością regulowaną.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#ElżbietaBuczkowska">Pielęgniarki i położne należą do grupy zawodów regulowanych, mają własny samorząd. Uznajemy przekazanie rejestrów grupowych i indywidualnych praktyk za naruszenie art. 17 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Jednocześnie pozostawienie przepisów dotyczących możliwości przeprowadzania kontroli i nadzoru budzi nasze wątpliwości. Jak można coś kontrolować, nie prowadząc tego, nie rejestrując, tym bardziej, że mamy wypracowane procedury nie tylko składania wniosków, ale i prowadzenia nadzoru oraz wpływania na standard i jakość prowadzenia tych praktyk? Ponadto przekazanie tych indywidualnych praktyk spowoduje deregulację prawidłowego funkcjonowania całego systemu rejestru pielęgniarek i położnych. Nie ukrywamy, że prowadzimy centralny rejestr, z którego, w sposób jak najbardziej właściwy czerpiemy informacje o polityce kadrowej nie tylko w całym kraju, ale i w poszczególnych województwach, powiatach i gminach. Zatem uniemożliwienie wykonywania tych zestawień statystycznych, które przecież powinny służyć wszystkim organizatorom, a więc urzędom marszałkowskim, a także wojewodom, spowoduje zniszczenie tego systemu.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#ElżbietaBuczkowska">W art. 45 czytamy, że w przypadku podmiotów leczniczych niebędących przedsiębiorcami przeprowadza się konkurs na stanowisko. Z uwagi na podział na podmiot leczniczy niebędący przedsiębiorstwem – jest to nowa terminologia, która zaistniała w tejże ustawie – wyklucza się postępowanie konkursowe na stanowiska kierownicze, z wyłączeniem kierownika, gdy nie jest on lekarzem. W związku z tym obawiamy się, że bardzo szybko zlikwidowane będzie stanowisko pielęgniarki naczelnej, przełożonej lub dyrektora do spraw pielęgniarstwa, pielęgniarki oddziałowej czy kierownika komórki do spraw procesu opieki i pielęgnacji, bo to nazewnictwo w statuach szpitalnych często istnieje. Trudno nie mieć wątpliwości odnośnie do zarządzania kadrą pielęgniarską, która jest najliczniejsza – nie ma na świecie kraju, w którym ta kadra nie byłaby najliczniejsza. Obawiamy się więc o stanowiska opisowe dotyczące kompetencji, poziomów opieki i pielęgnacji, polityki kadrowej awansu zawodowego, kształcenia ustawicznego.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#ElżbietaBuczkowska">Natomiast art. 46 wskazuje, że podmiot leczniczy niebędący przedsiębiorstwem stosuje minimalne normy zatrudnienia. Jestem świadoma tego, że ustawa o działalności leczniczej wyeliminuje ustawę o zakładach opieki zdrowotnej. To prawda, pani minister. Zgadzamy się z tym, że minimalne normy określone jako akt wykonawczy do tej ustawy wprowadzają trudne do zrozumienia i niestosowane w praktyce pojęcie, a także przepis prawny, który o tych minimalnych normach mówi.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#ElżbietaBuczkowska">Od półtora roku pracujemy nad bardziej organicznymi czy mającymi lepsze zastosowanie obsadami pielęgniarskimi. Przyjmujemy model obsad, tak zwanych zawodowych. Chciałybyśmy, aby również w tej ustawie był on zapisany.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#ElżbietaBuczkowska">Odnośnie do obsad kadrowych pielęgniarek i położnych, wprawdzie mój przedmówca, ekspert, mówił, że dzisiaj jest świetnie, że szpital jest dobrze zarządzany. Rzeczywiście są szpitale dobrze zarządzane, jeśli chodzi o kadrę, ale znamy też tak dramatyczne przykłady szpitali, gdzie jest jedna pielęgniarka na 60 pacjentów i to musi wystarczyć. Czy tak powinno być? Na całym świecie – Międzynarodowa Rada Pielęgniarek, a także wszystkie gremia pielęgniarskie, od Stanów Zjednoczonych po Europę – mówią, że właściwa obsada pielęgniarska ratuje życie pacjenta, szczególnie w stacjonarnych placówkach. W związku z tym jesteśmy przygotowane na wprowadzenie bardzo prostej metody zawodowej, która zabezpieczy nie tylko pacjenta, ale przede wszystkim kadrę pielęgniarek i położnych w wykonywaniu zawodu przez 24 godziny. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Federacji Pacjentów Polskich. Przypominam o przedstawieniu się.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławMaćkowiak">Stanisław Maćkowiak, Federacja Pacjentów Polskich. Szanowni państwo, zabiorę głos na temat dostępności do leków w leczeniu szpitalnym.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#StanisławMaćkowiak">Bardzo ważnym przepisem z punktu widzenia pacjentów przyjętych do szpitala jest art. 162 pkt 5 projektu ustawy o działalności leczniczej, który nowelizuje art. 35 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Przepis ten przewiduje, że pacjentowi przyjętemu do szpitala lub innego przedsiębiorstwa podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne oraz przy wykonywaniu zabiegów leczniczych i pielęgnacyjnych, diagnostycznych i rehabilitacyjnych przez podmioty uprawnione do udzielania świadczeń, a także przy udzielaniu przez te podmioty pomocy w stanach nagłych, zapewnia się bezpłatnie leki i wyroby medyczne, jeżeli są one konieczne do wykonania świadczenia.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#StanisławMaćkowiak">Należy wskazać, że przepis ten w prawie niezmienionym kształcie obowiązuje od dnia wejścia w życie pierwszej ustawy regulacyjnej o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. Jego pierwowzorem jest art. 3 ustawy z dnia 27 września 1991 r. o zasadach odpłatności za leki i artykuły sanitarne. Przepis ten, w naszej ocenie, wymaga dalej idących modyfikacji niż przewidziane w art. 162 pkt 5 projektu ustawy o działalności leczniczej, które ograniczają się do zmian formalnych. Już obecnie budzi on bowiem istotne wątpliwości w praktyce. Szczególnie trudne jest więc określenie, po pierwsze, zakresu obowiązku podmiotu leczniczego do zaopatrzenia pacjenta w leki i wyroby medyczne, po drugie, możliwości współpłacenia pacjenta lub innych podmiotów działających na jego rzecz za leki i wyroby medyczne, a po trzecie, możliwości pobierania opłat w podmiotach leczonych za dostęp do leków i wyrobów medycznych.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#StanisławMaćkowiak">Przede wszystkim należy podkreślić, że przepis wskazuje na wymóg związku podawanych leków i wyrobów medycznych z wykonywanym świadczeniem, przy czym muszą one być niezbędne, konieczne do wykonania świadczenia. Podawane leki lub wyroby muszą więc mieć związek z przyczyną hospitalizacji oraz profilem leczniczym danego podmiotu leczniczego. Problem może się jednak wiązać z obowiązkami podmiotów leczniczych wynikających z leczenia pewnych schorzeń współistniejących, które pojawiają się w trakcie hospitalizacji, a powinny być leczone – w naszej ocenie – na koszt podmiotu leczniczego niezależnie od przyczyny hospitalizacji. Przykładowo można wskazać leczenie przeciwodleżynowe lub drobne infekcje nabyte w szpitalu, które wymagają podania antybiotyku. Natomiast zgodzić się należy z założeniem, że w przypadku, kiedy pacjent choruje na choroby niezwiązane z przebiegiem schorzenia, podmiot leczniczy nie powinien mieć już obowiązku bezpłatnego zaopatrywania go w leki lub wyroby medyczne potrzebne do leczenia tych innych, dodatkowych schorzeń. W związku z tym proponujemy doprecyzowanie art. 162 pkt 5 projektu, który nowelizuje art. 35 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zmiana taka mogłaby polegać na zastąpieniu wyrazów „jeżeli są one konieczne do wykonania świadczenia” wyrazami „związane z wykonaniem świadczenia”. Przepis miałby wtedy następujące brzmienie: „Świadczeniobiorcy przyjętemu do szpitala lub innego przedsiębiorstwa podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne oraz przy wykonywaniu zabiegów leczniczych i pielęgnacyjnych, diagnostycznych i rehabilitacyjnych przez podmioty uprawnione do udzielania świadczeń, a także przy udzielaniu przez te podmioty pomocy w stanach nagłych, zapewnia się bezpłatnie leki i wyroby medyczne związane z wykonaniem świadczenia”. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Do głosu jest zapisanych jeszcze troje przedstawicieli podmiotów, które zgłosiły chęć wystąpienia w pierwszej kolejności. Za chwilę zaproszę do tych wystąpień, a potem ogłosiłbym 10-minutową przerwę. Te osoby, które jeszcze chciałyby zabrać głos jako osoby fizyczne, prosiłbym o zgłoszenie się do sekretariatu. Myślę, że na zakończenie mogliby zabrać głos posłowie i dalibyśmy pani minister możliwość podsumowania, jeżeli zechce.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#BolesławPiecha">W spisie jest zgłoszenie przedstawiciela Fundacji Lege Pharmaciae. Czy ktoś z tej Fundacji chciałby zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Następny w kolejności jest przedstawiciel Spółki Pro-Medica. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejBujnowski">Andrzej Bujnowski – prezes Zarządu Spółki Pro-Medica z Ełku, która powstała 10 lat temu, dlatego też odbieram ten projekt ustawy jako od dawna oczekiwaną zmianę.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejBujnowski">Proszę państwa, pierwszą w Polsce spółkę, która prowadzi szpital, organizowaliśmy w czasach bardzo trudnych, kiedy musieliśmy udowadniać, że jest to możliwe, że tamte przepisy prawne pozwalały na utworzenie spółki prowadzonej w 100-procentach przez samorząd.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejBujnowski">Co od tego czasu się zmieniło? Nie chcę przedłużać, więc powiem tylko tyle, że nasze doświadczenia dowodzą, iż spółka prawa handlowego jest sprawdzoną formułą organizacyjno-prawną, która w żaden sposób nie grozi pacjentom, nie powoduje drenowania prywatnych kieszeni, a zdecydowanie rozwija swoją działalność i w dalszym ciągu chce mieć coraz lepsze warunki do swojej działalności. W moim przekonaniu, ta ustawa takie warunki stwarza.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejBujnowski">Proszę państwa, przyłączam się do tego głosu, że nie należy społeczeństwa straszyć nowymi formami organizacyjno-prawnymi. Trzeba sięgnąć do przeszłości, kiedy bardzo obawialiśmy się samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i wszyscy chcieli, żeby zostały zoz-y w dotychczasowej formule. Rozumiem strach przed zmianą, ale można znaleźć przykłady – zapraszam do Ełku – które dowodzą, że istnieje możliwość rzetelnego roztaczania opieki nad pacjentami, nad mieszkańcami niejednego powiatu. A wybór mieliśmy jeden – albo skreślenie z mapy i faktyczny problem dla mieszkańców, albo zorganizowanie się bez jakiegokolwiek wsparcia.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#AndrzejBujnowski">Proszę państwa, ta ustawa daje nieocenioną rzecz – daje ścieżkę, wsparcie i wreszcie daje możliwość równoprawnego traktowania podmiotów. A miałem takie doświadczenia, że czułem się dyskryminowany jako przedstawiciel firmy w dostępie do środków publicznych i swego czasu do środków unijnych. W związku z tym jest to milowy krok na drodze do poprawnej organizacji systemu ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#AndrzejBujnowski">Powiem, czego mi tutaj brakuje. Brakuje pewnego zapisu, który – jak uważam - przysłuży się do lepszego gospodarowania środkami publicznymi i skierowania ich bezpośrednio na poprawę organizacji i zabezpieczenia zdrowotnego pacjentów. Proponowałbym zastanowić się nad możliwością umieszczenia dodatkowego art. 178 w przepisach zmienianych – chodzi o ustawę o podatku dochodowym od osób prawnych – i w art. 2 ust. 2 dodać pkt 5 w brzmieniu: „przychodów z działalności leczniczej w rozumieniu tejże ustawy”. Chodzi o zwolnienie podmiotów działalności leczniczej z podatku CIT. Można to uwarunkować, jeśli te środki będą przeznaczone na rozwój, inwestycje itd. generalnie chodzi mi o taki mechanizm, który pozwoli inwestować nieopodatkowane pieniądze dla dobra mieszkańców i podniesienia poziomu zabezpieczenia zdrowotnego.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#AndrzejBujnowski">Proszę państwa, pieniądze wypłacane w formie dywidendy i tak będą opodatkowane, w związku z tym nie należy obawiać się o uszczuplenie dochodów Skarbu Państwa, natomiast bezpośrednie kierowanie pieniędzy nieopodatkowanych w inwestycje, rozwój szpitali, jest bardzo potrzebne. Tak uważam.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#AndrzejBujnowski">Może za długo mówiłem. Przepraszam. Ze względu na ograniczenie czasowe nie rozwijam wszystkich wątków, które składam do protokołu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Ostatnim zapisanym do głosu w tej turze naszego posiedzenia jest przedstawiciel Alab Laboratoria. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej materii? Nikt się nie zgłasza. W związku z tym ogłoszę przerwę.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#BolesławPiecha">Osoby chętne do zabrania głosu w drugiej turze proszę o zgłaszanie się do sekretariatu Komisji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#BolesławPiecha">Ogłaszam 10-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#BolesławPiecha">Witam państwa po przerwie. Proszę o zajmowanie miejsc. Będziemy kontynuować nasze dzisiejsze posiedzenie Komisji Zdrowia związane z wysłuchaniem publicznym.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#BolesławPiecha">Konsultowałem pod względem prawnym kwestie dotyczące procedury wysłuchania publicznego. Otóż regulamin Sejmu nie przewiduje wystąpień ani posłów, ani ministra. Miałbym więc prośbę do pani minister o powstrzymanie się - myślę, że posłowie też się ograniczą – bo tu chodzi o wysłuchanie drugiej strony, a nie o prowadzenie debaty.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#BolesławPiecha">Poproszę o zabranie głosu pana Wojciecha Bociańskiego z Business Center Club. Ograniczam czas wystąpienia do 5 minut. Przygotuje się pani Alicja Klimaszewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechBociański">Panie przewodniczący, pani minister, państwo posłowie, jako ekspert Business Center Club chciałbym podziękować za dzisiejsze spotkanie, ale przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że całe środowisko samorządowe jest zadowolone z tego, że wreszcie zaczyna się mówić o nowych ustawach, które mają być naszym kodeksem, konstytucją. Ponieważ jednak bardzo nam wszystkim zależy na tym, aby to było przygotowane jak najlepiej, żeby w niektórych przypadkach nie można było stawiać zarzutu niekonstytucyjności, pozwalam sobie powiedzieć to, co w szerszym zakresie zostało wysłane w piśmie do marszałka Sejmu, a także do pana przewodniczącego Komisji Zdrowia, a co, naszym zdaniem, jest niezmiernie ważne. Ograniczę się tylko do dwóch podstawowych spraw - reszta, ponieważ są to sprawy szczegółowe, jest omówiona we wspomnianych pismach.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WojciechBociański">Oto sprawy, na które – jak uważamy – należałoby zwrócić uwagę, albo które należałoby poprawić. Po pierwsze, chodzi o to, żeby bardzo dokładnie sprecyzować poszczególne terminy dotyczące tego, co te ustawy dalej mówią. Ponieważ są one pisane dla obywatela, musi to być bardzo przejrzyste. W tej chwili nie jest przejrzyste to, co dotyczy spraw organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WojciechBociański">Po drugie, chodzi o sprawy, których tam nie ma, a które – jak wiem – są przedmiotem wielu sporów, głównie sądowych. Otóż do tej pory nie zostały ustalone sprawy z zakresu, ochrony życia lub zdrowia. Co to znaczy, że coś jest przeciwko życiu lub zdrowiu? Nad tymi problemami debatują wszystkie sądy. I dlatego dobrze byłoby się nad tym zastanowić.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WojciechBociański">Poza tym – jest to sprawa globalna – coraz wyraźniej widzimy, że administracja próbuje wchodzić w buty administracji samorządowej, i samorządu w ogóle.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#WojciechBociański">Chciałbym powiedzieć, że jeżeli kiedyś postawiliśmy sobie cel, że zmieniamy system rządzenia, że dzisiaj już nie rządzi urzędnik z Warszawy tylko przekazujemy kompetencje samorządom, to chciałbym, żeby po „a” nastąpiło „b” i „c”. Tymczasem coraz wyraźniej jest widoczne – była o tym mowa w dyskusji – odbieranie kompetencji zarówno samorządowi lekarskiemu, jak i innym związanym z ochroną zdrowia, a przede wszystkim samorządowi, który jest właścicielem części zakładów opieki zdrowotnej. Wydaje mi się, że to jest niewłaściwy kierunek, zgodnie z którym administracyjnie nakazuje się organizatorom opieki zdrowotnej na danym terenie, czy dyrektorom spółek, które zaraz powstaną, a które wykorzystują pieniądze publiczne, aby jednocześnie wykonywały zarządzenia narzucone odgórnie przez urzędnika. Wydaje mi się, że albo to będzie dotyczyć wszystkich spółek czy wszystkich już istniejących organizacji rządzących się samorządnie, gdzie zmusza się dyrektora, prezesa albo zarząd do występowania zgodnie z interesem swojej organizacji, albo, jeżeli nie daje się mu możliwości finansowych, a nakazuje się, żeby zachowywał się w odpowiedni sposób, to można zderzyć się z problemem słynnej „ustawy 203”, która jeszcze do tej pory jest w sądach „wałkowana” i nie wiadomo, gdzie znaleźć pieniądze, które zgodnie z nakazem Sejmu miały być dane pracownikom. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Wszystko zostało przekazane do protokołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Teraz głos zabierze pani Alicja Klimaszewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AlicjaKlimaszewska">Alicja Klimaszewska - technik radioterapii. Szanowni państwo, korzystając z możliwości udzielenia mi głosu, stanowczo sprzeciwiam się brzmieniu art. 89 projektu ustawy o działalności leczniczej, który wydłuża czas pracy z 5 godzin do 7 godzin 35 minut. Dyrektywa 2003/88/WE Parlamentu Europejskiego i Rady nie wprowadza obowiązku pracy w wymiarze 7 godzin 35 minut, a jedynie ustala maksymalny czas pracy, zachęca do stosowania najkorzystniejszych rozwiązań dla pracowników w krajach Unii Europejskiej. Czy to jest tworzenie dobrych warunków pracy, jeśli przy wydłużaniu czasu pracy nie mamy za to rekompensaty finansowej, a warunki pracy nie uległy poprawie? Personel medyczny w Polsce pracuje jak przy taśmie produkcyjnej – w stresie i pośpiechu, ulegając presji, ponieważ na jeden aparat terapeutyczny przypada dwukrotnie więcej pacjentów niż w krajach Unii.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#AlicjaKlimaszewska">Aparaty nowej generacji, na jakich obecnie pracujemy, o bardzo dużym woltażu – 15, 18, 21 Megaelektrowolt – generują bardzo szkodliwy strumień neutronów. Przypominamy, że w dalszym ciągu posiadamy naturalne źródła – bomby kobaltowe. Jesteśmy pierwszym pokoleniem pracującym w terapii megawoltowej i z naturalnym źródłem promieniowania, a promieniowanie swoje skutki wykazuje po wielu latach wystawiania organizmu na jego działanie.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#AlicjaKlimaszewska">Technicy dopytują, co z rozmowami, które zaproponowało nam ministerstwo dwa miesiące temu. Ponadto podkreślam, że technicy boją się o swoje stanowiska pracy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę chętnych. W związku z tym, że nie ma więcej zgłoszeń, informuję, że ustaliliśmy, że ani przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia z panią minister, ani posłowie, nie będą zabierać głosu. Pozostaje mi więc tylko zakończyć dzisiejsze posiedzenie Komisji Zdrowia. Dziękuję państwu za przybycie. Do widzenia.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>