text_structure.xml
79.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WojciechSzarama">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WojciechSzarama">Przechodzimy do omówienia pierwszej sprawy. Sprawa o sygn. akt K 11/10. Jest to wniosek grupy posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej dotyczący zgodności art. 256 § 2 i 3 Kodeksu karnego z art. 2, art. 42 ust. 1, art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji oraz z art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#WojciechSzarama">Na wstępie zacytuję przepisy, które zostały zakwestionowane przez grupę posłów. Sejm przyjął ustawę zmieniającą Kodeks karny. Do tego momentu art. 256 k.k brzmiał: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#WojciechSzarama">Przyjęta przez Sejm nowelizacja wprowadziła do tego artykułu drugi i trzeci paragraf. Paragraf pierwszy pozostał w dotychczasowym brzmieniu, które odczytałem. Natomiast § 2 nadano brzmienie: „Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”. A § 3 nadano brzmienie: „Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej”.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#WojciechSzarama">Grupa posłów uznała, iż § 2 i § 3 są niezgodne z przywołanymi wzorcami konstytucji.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#WojciechSzarama">W przygotowanym przez Biuro Analiz Sejmowych stanowisku zawarta jest propozycja, aby uznać, iż art. 256 § 2 k.k. w zakresie, w jakim nie realizuje celu właściwego przepisowi art. 256 § 1 k.k., jest niezgodny z art. 42 ust. 1, a także z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji oraz z art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. W pozostałym zakresie proponuje się, aby uznać, że art. 256 § 2 nie jest niezgodny z art. 2 konstytucji w zakresie, w jakim wnioskodawca wyprowadza z tego wzorca zasadę określoności przepisów prawa karnego.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#WojciechSzarama">Natomiast art. 256 § 3 k.k. proponuje się uznać za zgodny z przywołanymi wzorcami konstytucji.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#WojciechSzarama">Przypomnę, że art. 42 ust. 1 konstytucji mówi: „Odpowiedzialności karnej podlega tylko ten, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Zasada ta nie stoi na przeszkodzie ukarania za czyn, który w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego”. Natomiast art. 54 ust. 1 konstytucji brzmi: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#WojciechSzarama">Ponieważ zapoznając się z tą sprawą, powziąłem pewne wątpliwości co do stanowiska zaproponowanego przez Biuro Analiz Sejmowych, to proszę, aby pan mecenas przedstawił swoją koncepcję, a w szczególności, aby wyjaśnił zaproponowaną zakresowość naszej decyzji, a więc „w zakresie, w jakim nie realizuje celu właściwego przepisowi art. 256 § 1 Kodeksu karnego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PawełDaniluk">Nie będę już przytaczał treści przepisu, bo został on przedstawiony przez pana posła. Wskażę tylko, że główne wątpliwości wnioskodawcy są skierowane wobec art. 256 § 2 Kodeksu karnego. Dla jasności dalszych wywodów chcę wyjaśnić, że w art. 256 § 2 Kodeksu karnego zawarto co najmniej dwa zespoły znamion, które pozwalają wyróżnić dwie odmiany stypizowanego tam przestępstwa.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PawełDaniluk">Pierwsza odmiana obejmuje zachowania podejmowane w celu rozpowszechniania i polegające na produkowaniu, utrwalaniu, sprowadzaniu, nabywaniu, przechowywaniu, posiadaniu, prezentowaniu, przewożeniu lub przesyłaniu druku, nagrania lub innego przedmiotu zawierających treść propagującą faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołującą do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PawełDaniluk">Druga odmiana stypizowanego przestępstwa obejmuje zachowania podejmowane w celu rozpowszechniania i polegające na produkowaniu, utrwalaniu, sprowadzaniu, nabywaniu, przechowywaniu, posiadaniu, prezentowaniu, przewożeniu lub przesyłaniu druku, nagrania lub innego przedmiotu będących nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PawełDaniluk">Zarzutem grupy posłów w stosunku do art. 256 § 2 Kodeksu karnego jest przede wszystkim to, że przepis ten posługuje się terminami nieostrymi, co może prowadzić do dowolnej interpretacji tego przepisu. W ocenie wnioskodawcy owe niejasne i nieprecyzyjne sformułowania kwestionowanej regulacji prowadzą do tego, że określenie sytuacji adresatów tego przepisów jest niepewne, co pozostaje w sprzeczności z art. 42 ust. 1 konstytucji, a ściślej mówiąc, z zasadą nullum crimen, nulla poena sine lege certa.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PawełDaniluk">W dalszej części swego wniosku grupa posłów stoi na stanowisku, iż kwestionowane przepisy karne, a ściślej mówiąc, świadomość grożącej sankcji karnej będzie wywoływać efekt w postaci powstrzymywania się od publicznych wypowiedzi oraz prowadzenia wolnej debaty publicznej. W ocenie grupy posłów kwestionowane przepisy stanowią istotne ograniczenie prawa obywatela do swobody ekspresji, a ponadto w ocenie wnioskodawcy wykraczają poza granice konieczności w demokratycznym państwie prawnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PawełDaniluk">Ta druga część zarzutów prowadzi wnioskodawcę do wniosku, że art. 256 § 2 i § 3 Kodeksu karnego są sprzeczne z art. 54 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 3 konstytucji oraz z art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PawełDaniluk">Za punkt wyjścia niniejszej analizy zostało przyjęte założenie, że istnienie w polskim porządku prawnym art. 256 § 1 Kodeksu karnego, czyli tego przepisu, który zabrania pod groźbą kary publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa oraz nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość jest uzasadnione zarówno w świetle konstytucji, jaki i regulacji międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PawełDaniluk">Twierdzenie to w niniejszej sprawie można uznać za bezsporne, gdyż nawet sami wnioskodawcy dokonali pozytywnej oceny tego przepisu, wskazując, iż przepis ten realizuje przyjęte przez Polskę zobowiązania międzynarodowe.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PawełDaniluk">I ta konstytucyjna, jak i prawnomiędzynarodowa legitymacja art. 256 § 1 Kodeksu karnego pośrednio legitymuje również kwestionowany przez wnioskodawcę art. 256 § 2 Kodeksu karnego. Wynika to z tego, że przepisy te realizują wspólny cel, a celem tym jest ochrona demokratycznego sposobu funkcjonowania państwa i społeczeństwa wolnego od totalitaryzmu oraz nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych oraz wyznaniowych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PawełDaniluk">Ustawodawca, wprowadzając art. 256 § 2 Kodeksu karnego, wzmocnił ochronę demokratycznego sposobu funkcjonowania państwa i społeczeństwa w ten sposób, że uzupełnił dotychczasowy zakres ochrony udzielanej przez ówczesny art. 256, a obecny art. 256 § 1 Kodeksu karnego, i dokonał wprowadzenia ochrony karnoprawnej już na przedpolu naruszeń dóbr prawnych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PawełDaniluk">Owa karnoprawna ochrona na przedpolu naruszenia dobra prawnego w przypadku kwestionowanego przepisu polega na tym, że ustawodawca dokonał kryminalizacji czynności przygotowawczych do publicznego propagowania faszystowskiego lub totalitarnego ustroju państwa polegających na produkowaniu, utrwalaniu, sprowadzaniu, nabywaniu, przechowywaniu, posiadaniu, prezentowaniu, przewożeniu i przesyłaniu, a także posiadaniu druków, nagrań lub innych przedmiotów zawierających treści określone w § 1.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PawełDaniluk">Jednocześnie nie sposób nie zwrócić uwagi, że wskazana relacja między art. 256 § 1 a art. 256 § 2 Kodeksu karnego została zerwana w końcowym fragmencie dyspozycji tego ostatniego przepisu, który brzmi: „albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PawełDaniluk">W tym zakresie doszło do rozszerzenia penalizacji na przedmioty będące nośnikami owej symboliki, o której to symbolice nie ma mowy w § 1 art. 256 Kodeksu karnego. Tym samym w tym zakresie art. 256 § 2 Kodeksu karnego nie korzysta z konstytucyjnej i prawnomiędzynarodowej legitymacji art. 256 § 1 Kodeksu karnego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PawełDaniluk">Jeżeli chodzi o zarzut wnioskodawcy, iż kwestionowany przepis pozostaje w sprzeczności z zasadą nullum crimen sine lege certa, to nie można podzielić jednoznacznie negatywnej oceny wyrażonej przez grupę posłów, iż wskazywane przeze mnie znamiona czasownikowe art. 256 § 2 Kodeksu karnego są niezrozumiałe, niedookreślone w taki sposób, że nie można wyjaśnić ich treści. Należy bowiem mieć na uwadze, że w polskim prawie karnym znamiona te występują w innych przepisach od wielu lat i w wyniku wykładni doktrynalnej i wykładni sądowej zostały one w sposób wszechstronny wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PawełDaniluk">I o ile stanowisko wnioskodawcy w zakresie sprzeczności art. 256 § 2 Kodeksu karnego z art. 42 ust. 1 konstytucji w tym zakresie nie może zostać zaaprobowane, o tyle podzielić należy te zarzuty wnioskodawcy, w których wskazuje on, że art. 256 § 2 Kodeksu karnego wprowadza niedookreślony zakres kryminalizacji poprzez posłużenie się w tym przepisie niejednoznacznymi pojęciami symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PawełDaniluk">Należy mieć na uwadze, że symbolika to ogół symboli używanych w jakiejś dziedzinie, to znak umowny, występujący zwykle w formie wizualnej, pełniący funkcję zastępczą wobec pewnego przedmiotu i przywodzący ów przedmiot na myśl. Symbol jest znakiem odnoszącym się do innego systemu znaczeń niż to, do którego bezpośrednio się odnosi. W związku z tym jego immanentną cechą jest niejednoznaczność, która może być różnie rozumiana w zależności od osoby dokonującej odczytania tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#PawełDaniluk">Na problem niedookreśloności pojęcia „symbol” czy też „symbolika” nakładają się podnoszone również w literaturze problemy z ustalaniem znaczenia terminów takich jak „faszyzm”, „komunizm” i „totalitaryzm”. Problem ten jest dostrzegany w doktrynie.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#PawełDaniluk">W stanowisku wskazywane są cytaty z doktryny, w których podnosi się, jakie problemy może rodzić posługiwanie się tymi wieloznacznymi pojęciami. W szczególności zwraca się uwagę na pewne towary czy też produkty, które występują powszechnie w obrocie handlowym, a które zawierają symbole czy też znaki, które mogą być uznane za symbolikę faszystowską.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#PawełDaniluk">Istotne znaczenie w tym zakresie ma również orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Vajnai przeciwko Węgrom. W tej sprawie jednym z podstawowych zagadnień była kwestia niejednoznaczności symboli komunistycznych. W orzeczeniu tym przyjęto, że czerwona gwiazda, która była prezentowana przez węgierskiego polityka na wiecu politycznym, jest symbolem wieloznacznym i dlatego, jak wywiódł to Europejski Trybunał Praw Człowieka, stosowanie restrykcji w tym zakresie powinno być niezwykle ostrożne. Istnieje bowiem duże ryzyko, że zakazanie takich symboli może doprowadzić do posługiwania się nimi także wtedy, gdy nie ma do tego podstaw. Między innymi takie stwierdzenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka legło u podstaw uznania, że art. 269/B węgierskiego kodeksu karnego, który zawierał analogiczne treści jak art. 256 § 2 polskiego Kodeksu karnego, w sposób zbyt szeroki dokonuje kryminalizacji, a przez to narusza art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#PawełDaniluk">Wnioskodawca wskazuje także na naruszenie przez kwestionowany przepis swobody wypowiedzi, przyjmując, iż kwestionowany przepis czyni to w sposób nieproporcjonalny. W stanowisku wykazujemy, że wolność wyrażania swoich poglądów nie ma charakteru absolutnego, może podlegać ograniczeniom, przy czym ograniczenia te muszą spełniać warunki określone w art. 31 ust. 3 konstytucji.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#PawełDaniluk">Odnosząc się do zarzutów wnioskodawcy w tym zakresie, należy wskazać, iż nie można podzielić stanowiska wnioskodawcy, że cały art. 256 § 2 Kodeksu karnego pozostaje w sprzeczności z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji oraz z art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#PawełDaniluk">Przeciwko temu stanowisku przemawia w szczególności aksjologia konstytucyjna, która została w sposób szeroki przedstawiona w niniejszym stanowisku, wskazywane już legitymowanie części art. 256 § 2 Kodeksu karnego prawem międzynarodowym i konstytucyjnym uzasadnieniem art. 256 § 1 Kodeksu karnego, a także swoboda polityczna ustawodawcy, który, dodając do polskiego systemu prawnego art. 256 § 2 Kodeksu karnego, zdecydował się na wzmocnienie ochrony demokratycznego sposobu funkcjonowania państwa i społeczeństwa, dokonując kryminalizacji na przedpolu naruszenia dobra prawnego.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#PawełDaniluk">Natomiast należy podzielić te zastrzeżenia wnioskodawcy, które skierowane są wobec tej części art. 256 § 2 Kodeksu karnego, która dotyczy druku, nagrania, przedmiotu będących nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#PawełDaniluk">Jak wcześniej wskazywałem, ta część kwestionowanego przepisu zrywa związek z art. 256 § 1 Kodeksu karnego, nie realizuje celu, który jest realizowany w art. 256 § 1 Kodeksu karnego, a także pozostaje w sprzeczności z zasadą nullum crimen, nulla poena sine lege certa. Takie ustalenia nie pozostają bez wpływu na ocenę art. 256 § 2 Kodeksu karnego w kontekście wolności wyrażania swoich poglądów. Trzeba mieć na uwadze, że posłużenie się w art. 256 § 2 Kodeksu karnego nieprecyzyjnymi pojęciami „symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”, prowadzi do objęcia zakresem tego przepisu także takich zachowań, które mogą nie stwarzać niebezpieczeństwa dla demokratycznego sposobu funkcjonowania państwa i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#PawełDaniluk">Z taką sytuacja możemy mieć do czynienia we wskazywanych już przeze mnie i szerzej przedstawionych w literaturze przykładach towarów występujących w obrocie handlowym. Należy tu również wskazać na cytowane już orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Vajnai przeciwko Węgrom, kiedy to przyjęto, że przypięcie czerwonej gwiazdy do marynarki podczas legalnej demonstracji nie jest zachowaniem, które powinno być objęte kryminalizacją.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#PawełDaniluk">Te argumenty, w naszej ocenie, nakazują przyjąć, że kwestionowany przepis w zakresie, w jakim nie realizują celu określonego w art. 256 § 1 Kodeksu karnego, a co dotyczy ściśle fragmentu „albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”, pozostaje w sprzeczności z art. 42 ust. 1, a także z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji oraz art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Tylko w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechSzarama">Dziękuję panu za te wyjaśnienia. Moje wątpliwości budzi ta część stanowiska zaproponowanego przez Biuro Analiz Sejmowych, która mówi, że zakresowo ta druga część art. 256 § 2 Kodeksu karnego jest niezgodna z art. 42 ust. 1, art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WojciechSzarama">Pan wskazał, iż przedmiotem tej negatywnej oceny konstytucyjnej jest ta część § 2, która mówi: „albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”. Czy dobrze zrozumiałem? Tak.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WojciechSzarama">Powiem to wyraźnie. Gdyby tego zdania nie było, stalibyśmy na stanowisku, że przepis jest zgodny z przywołanymi wzorcami konstytucyjnymi?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PawełDaniluk">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechSzarama">Teraz mam takie pytanie. Gdyby w tej części było napisane: „albo będącymi nośnikami symboliki faszystowskiej lub innej totalitarnej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PawełDaniluk">To nie ma znaczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WojciechSzarama">W opinii zostało napisane, że ta druga część nie odwołuje się do § 1 art. 256 Kodeksu karnego, a § 1 mówi o propagowaniu faszyzmu lub innego totalitaryzmu. W tej drugiej części to jest powtórzone. Panowie uważają, że to nie ma znaczenia. Więc jeśli można, to jeszcze raz przybliżmy ten wątek.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PawełDaniluk">Pierwsza część § 2 o tyle pozostaje w związku z § 1, że prowadzi do kryminalizacji czynności przygotowawczych, czyli niejako przesuwa ochronę na etap wcześniejszy. I to jest ochrona na przedpolu naruszenia dobra prawnego. Czyli ustawodawca doszedł do wniosku, że jeszcze wcześniej należy objąć pewne zachowania kryminalizacją, aby nie dopuścić do tego, żeby propagowanie, o którym mowa w § 1, miało miejsce. I to nie budzi wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PawełDaniluk">Natomiast po wyrazie „albo” art. 256 § 2 Kodeksu karnego już tego celu nie realizuje. To jest dodatkowy element kryminalizacji zupełnie innych zachowań, które nie pozostają w związku z art. 256 § 1 Kodeksu karnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PiotrRadziewicz">Chodzi o to, że zrekonstruowaliśmy przedmiot ochrony z § 1, który mimo pewnych kontrowersji w doktrynie, chroni zbiorową pamięć ofiar systemu totalitarnego. I w zakresie, w jakim § 2 ma ten sam przedmiot i chroni te same wartości, to my bronimy przepisu § 2.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PiotrRadziewicz">Proszę jednak zwrócić uwagę, że § 2 zbudowany jest niejako z dwóch norm, mówiąc w pewnym uproszczeniu. I po wyrazach: „zawierające treść określoną w § 1” określa się odrębny przedmiot, który nie jest powiązany z celem legitymizowanym konstytucyjnie, tym który jest określony w § 1, czyli publicznym propagowaniem faszyzmu, a to powoduje, że to ostatnie zdanie należy wykładać za pomocą czystych reguł językowych, czyli w skrajnym przypadku może ono prowadzić do absurdu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PiotrRadziewicz">Casusy, które rozpatrywaliśmy na użytek tej sprawy i które są publikowane w doktrynie – więc nie mówię tego w jakimś prowokacyjnym celu – wskazują, że może ten przepis dotyczyć takiej osoby, która kupuje koszulkę z wizerunkiem Che Guevary, który to wizerunek w zbiorowej świadomości jest wyrazem pewnej mody, nie propagowaniem ustroju komunistycznego, a przejawem mody, i idzie po ulicy. Końcówka tego przepisu czytana wprost będzie pozwalała taką osobę ukarać. Co więcej, nawet w sytuacji, jeśli ta osoba nie robi tego publicznie, ale przewozi koszulkę w samochodzie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PiotrRadziewicz">Proszę zwrócić uwagę, że o ile w § 1 mamy publiczne propagowanie faszyzmu lub totalitaryzmu, o tyle w § 2, w tej końcówce zdania już bez odwołania do § 1, mamy do czynienia z jakimkolwiek propagowaniem. W tym przypadku nie musi to być propagowanie publiczne.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PiotrRadziewicz">Pisząc stanowisko, mieliśmy pewien problem z końcówką § 2. Co więcej, niekorzystne było owo orzeczenie w sprawie Vajnai przeciwko Węgrom. Węgrzy mieli praktycznie identyczny przepis, a nawet jeszcze bardziej konkretny od naszego, bo oni w podpunktach wymienili symbole, jakie są zabronione. I pod wpływem orzeczenia ETPCz, którego my nie możemy bagatelizować w tej sprawie, aczkolwiek próbujemy w niektórych elementach polemizować, wykorzystując orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, Węgrzy zmienili już ten przepis. Dzisiaj mają przepis ograniczony do symboliki faszystowskiej, co też jest pewnym paradoksem.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PiotrRadziewicz">My nie pisaliśmy stanowiska z punktu widzenia poprawności politycznej, ale wyrok ETPCz jest dla nas takim faktem, który my w swoich analizach musimy uwzględniać. Co więcej, ten wyrok jest znany i Trybunał również będzie go znał.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PiotrRadziewicz">Więc tak daleko, jak mogliśmy przepisu bronić, broniliśmy go. A nie ukrywam, że ukrytym przedmiotem ochrony w tym przypadku jest również § 1, dlatego że argumenty z wniosku grupy posłów doskonale pasują do zakwestionowania również § 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechSzarama">Chciałbym, abyśmy się skupili na prawnych elementach tego zagadnienia, ponieważ mam kilka zdań do powiedzenia, a nie chodzi mi o kwestie polityczne ani ideologiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Rozumieją państwo delikatność mojej sytuacji. Wygląda bowiem, że chcę być rekinem i ratownikiem, a tego się nie da pogodzić. To jest pierwsza uwaga.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Jestem pod wrażeniem kompetencji naszych kolegów, którzy przedstawili bardzo pogłębioną analizę prawną, bardzo pogłębioną. Gratuluję panom i gratuluję nauczycielom.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Moja rada jest następująca. Jeżeli chcemy się zabezpieczyć przed wszelkim zarzutem polityczności w tej sprawie, jakiejś aktualnej koniunkturalności, to mamy jedno jedyne rozwiązanie. Mianowicie powinniśmy się zwrócić do jakiegoś z uznanym autorytetem zajmującego się tym zagadnieniem profesora prawa karnego w Polsce. Niech on nam coś napisze. Nie twierdzę, że to będzie lepsze czy gorsze od tego, co nam panowie przedstawili, ale będzie. I będzie to dla nas jakiś argument.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Możemy decyzję podjąć dzisiaj, ale grozi to pewnym ryzykiem politycznym, a po co robić awanturę, skoro awantury nic dobrego nie wnoszą. Powołajmy biegłego, niech biegły się w tej kwestii wypowie, będziemy mieli jakiś kwit podpisany przez człowieka z tytułami, nie umniejszając w niczym kompetencjom panów. Będziemy mieli coś.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Ja jestem w dość niezręcznej sytuacji, bo chciałbym coś powiedzieć merytorycznie, ale nie mogę, bo jestem członkiem Komisji.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Stanowisko przygotowane przez Biuro Analiz Sejmowych liczy 50 stron i jest bardzo szczegółowe. Wniosek jest o wiele szerszy, my dotykamy tylko tego elementu kluczowego.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Ja mam taką uwagę, dotyczącą tej końcówki § 2 – „albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”. Pan, panie dyrektorze, podał taki przykład, że koszulka z nadrukiem mogłaby się stać w wyniku zastosowania tej części przepisu podstawą penalizacji tego czynu, albo karalności takiego zachowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PiotrRadziewicz">Tak, tak uważam.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WojciechSzarama">Natomiast ja uważam, że w polskich przepisach w przeciwieństwie do przepisów węgierskich, które zostały zaskarżone w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, mamy na tyle duże pole interpretacji dla sądu, że sąd na podstawie przepisów, które obowiązują do tej pory w § 1 i w pierwszej części § 2 również może skazać taką osobę za takie zachowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PiotrRadziewicz">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechSzarama">Jestem przekonany, że tak. „Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala, sprowadza, nabywa …”. Nabywa. Teoretycznie rzecz biorąc, gdybyśmy wybrali skrajne rozwiązanie, to osoba, która nabywa tego typu koszulkę, tego typu przedmiot, już popełnia czyn karalny.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WojciechSzarama">Pewnymi przykładami musimy się kierować, żeby dyskusja była bardziej przejrzysta. Natomiast ja podnoszę w sposób jednoznaczny, że ta druga część § 2 jest częścią, która nie powoduje zasadniczej zmiany tego przepisu. To jest pewien dodatek, który został wprowadzony może niezbyt fortunnie, ale on nie poszerza kręgu ani przedmiotowego, ani podmiotowego tej regulacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PiotrRadziewicz">I to jest absolutnie kluczowe zagadnienie dla rozstrzygnięcia tej sprawy, dlatego że gdyby udało się nam wykazać to, co przed chwilą pan przewodniczący powiedział, to stanowisko w całości byłoby na zgodność, a nie częściowo na niezgodność.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PiotrRadziewicz">Prowadziliśmy długie studia i badania, konsultowaliśmy problem, to gwoli wyjaśnienia dla pana profesora. Stanowisko było gotowe już ponad dwa miesiące temu, ale w tym czasie tam, gdzie tylko mogliśmy zasięgnąć wiedzy, to pytaliśmy się, żeby rozszerzyć argumentację.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PiotrRadziewicz">Problem podstawowy polega na tym, że nie potrafimy poradzić sobie z tym rozbiciem w § 2. O ile część pierwsza § 2 jest zakotwiczona w § 1, a więc żeby sprawdzić, czy taka osoba popełniła czyn zabroniony, trzeba również odwołać się do przesłanek, które są w § 1, a więc musi to być publiczne zachowanie, ale nie tylko. To musi być propagowanie i nawet nie tyle faszyzmu, ile ustroju faszystowskiego lub totalitarnego.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PiotrRadziewicz">Więc jeżeli młody człowiek, kierując się modą, idzie po ulicy w koszulce z wizerunkiem Che Guevary, to należałoby, panie przewodniczący, aby stwierdzić, że nie ma różnicy między częścią pierwszą i drugą § 2, wykazać, że rzeczywiście ma świadomość tego, że propaguje w ten sposób ustrój, że w ogóle wie, kto to jest Che Guevara, a nie tylko jest zadowolony, że ma koszulkę z podobizną Che Guevary w stylizacji Andy Warhola.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PiotrRadziewicz">Końcówka § 2 zrywa związek z § 1, a więc na podstawie końcówki § 2 czynem zabronionym może być już samo noszeniem koszulki z symboliką taką, a nie inną. Nie jest niezbędny element propagowania, bo element propagowania mamy tylko w § 1 i w pierwszej części § 2. Do tego nie musi to być czyn o charakterze publicznym. Na tym polega nasz problem.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PiotrRadziewicz">Do słów „treść określoną w § 1” wszystko jest jasne, ale potem zaczyna się norma o bardzo szerokim zakresie zastosowania, która czytana literalnie – a my jesteśmy na takim etapie, że sprawdzamy, czy literalne jej stosowanie mieści się w granicach konstytucyjnych, bo przecież nie ma jeszcze praktyki ukształtowanej na jej podstawie – prowadzi do takiej sytuacji, o której mówiłem wcześniej. Czyli nie do zaakceptowania z punktu widzenia przedmiotu ochrony i wartości konstytucyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojciechSzarama">Widzę, że jest pewien problem, ponieważ my inaczej czytamy ten przepis. To znaczy, inaczej go odczytujemy. Państwo w stanowisku podkreślają, że § 2 odwołuje się do § 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PiotrRadziewicz">W części się odwołuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WojciechSzarama">No właśnie. Moim zdaniem tylko w części, bo § 2 dokonuje takiej bardziej szczegółowej penalizacji pewnych zachowań, które wcale nie muszą polegać na publicznym propagowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PiotrRadziewicz">Ale w tej kwestii nie ma między nami sporu. My się z tym zgadzamy. To jest właśnie penalizacja na przedpolu. Rzecz tylko w tym, że § 2 ma część, która nawiązuje do celów legitymizowanych konstytucyjnie, które są określone w § 1, i ma część, która stanowi samodzielną odrębną normę.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PiotrRadziewicz">Poseł Marian Filar (DKP SD):</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PiotrRadziewicz">Miałem siedzieć cicho jak mysz, ale nie mogę. To, co panowie mówią, z reguły słusznie, dotyczy tylko jednego elementu przestępstwa – strony przedmiotowej. Mówią panowie o obiektywnej warstwie tego czynu. Nie padło słowo o winie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WojciechSzarama">Do winy jeszcze dojdziemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Ale nie ma co przechodzić do winy, skoro zostawiamy jedno. A wina jest tutaj prosta. Ma to być wina umyślna. Przy tym nieszczęsnym Warholu trzeba udowodnić nie tylko to, że nosił, bo chciał być modny, tylko to, że miał zamiar propagowania ustroju. A to jest sprawa złożona. I dopóki się tego nie zrobi, to szkoda o tym gadać, bo każdy sąd odrzuci taką sprawę z wielkim hukiem.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Powołajmy sobie jakiegoś biegłego i zobaczymy, co on nam powie. Wtedy sytuacja panów z Biura Analiz Sejmowych będzie lepsza, silniejsza. Ktoś postronny może powiedzieć, że Sejm załatwił sobie to we własnym zakresie, a Sejm nie jest od interpretowania prawa, tylko od jego tworzenia. Po co narażać się na takie zarzuty.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełMarianFilarDKPSD">To jest oczywiste, że prokurator musi nie tylko wykazać, że doszło do takiego faktu, ale że ten ktoś, komu zarzut będzie stawiany, publicznie propaguje, albo dokonuje rozpowszechniania, produkcji i pozostałych czynności w celu propagowania faszystowskiego lub totalitarnego ustroju państwa.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Ja uważam, że jesteśmy w takiej sytuacji, że osoba, która ma koszulkę, że osoba, która dokonała zakupu książki, wcale nie musi być na podstawie tych przepisów ścigana i skazana.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Dlatego uważam, że przykład węgierski jest na korzyść naszego stanowiska. Co zrobili Węgrzy? Oni napisali w swoim kodeksie karnym, że kto będzie pokazywał pięcioramienną czerwoną gwiazdę, ten będzie ścigany i skazany za propagowanie symbolu komunistycznego. I to zakwestionował Europejski Trybunał Praw Człowieka.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PiotrRadziewicz">Wyrok przetłumaczyliśmy i można się z nim zapoznać.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechSzarama">Ja opieram się na tym, co jest napisane w stanowisku. Węgrzy powołali się na konkretne symbole i to było trochę bez sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PiotrRadziewicz">No nie do końca, bo to było bardziej konkretne, bardziej dookreślone. A i tak tamten przepis padł ze względu na jego niedookreśloność.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechSzarama">Ten przepis przepadł w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, dlatego że był za bardzo dookreślony.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyKozdroń">Ja mam świadomość, że omawiana dzisiaj problematyka jest bardzo złożona i trudna. Proszę więc, abyśmy odroczyli podjęcie decyzji w dniu dzisiejszym, tak aby wszyscy członkowie Komisji Ustawodawczej mogli zapoznać się ze stanowiskiem przygotowanym przez Biuro Analiz Sejmowych oraz zapoznali się z wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. A to po to, żebyśmy wiedzieli, o czym dyskutujemy i żebyśmy się nad art. 256 k.k. pochylili. Pochylili wszyscy.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JerzyKozdroń">Spotkamy się na następnym posiedzeniu Komisji Ustawodawczej i jeżeli nadal będziemy mieli takie wątpliwości, to wtedy przychylimy się do wniosku prof. Filara o powołanie eksperta w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JerzyKozdroń">Nie ukrywam, że biorę pod uwagę również i taką sytuację, że jeżeli powołamy eksperta i, co nie daj Boże, trafi nam się ekspert, który zakwestionuje cały artykuł, bo będzie miał takie przekonanie, to znajdziemy się w kłopocie. Po drugie, trudno będzie nam takiego eksperta znaleźć. Więc może najpierw spróbujmy zastanowić się sami, a jeżeli nie będzie innego wyjścia, to wtedy powołamy eksperta.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławRydzoń">Od wielu lat pracuję w Komisji Ustawodawczej, ale nigdy nie było takiego zwyczaju, żebyśmy próbowali albo opinie Biura Legislacyjnego, albo opinie Biura Analiz Sejmowych obalać za pośrednictwem zewnętrznych biegłych powoływanych przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#StanisławRydzoń">A po drugie, dokładnie sobie przypominam dyskusję, jaka toczyła się po zgłoszeniu przez pana posła Stanisława Piętę tej poprawki, bo to była taka „wrzutka”. Była to taka sama dyskusja, idąca w tym samym kierunku, jak stanowisko Biura Analiz Sejmowych. Niektórzy karniści zwracali na to uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#StanisławRydzoń">Chciałbym zaapelować, żebyśmy zmieniając kodeksy, czasami się zastanowili i nie robili czegoś bardzo szybko i pochopnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławPięta">W mojej opinii ten przepis nie sprawia żadnych trudności. Obowiązuje chyba od pół roku i jak dotychczas nie słyszałem o przypadku, który spowodowałby jakieś problemy.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#StanisławPięta">Przepis spełnił swoją rolę. Kto zwraca na to uwagę, to widzi, że ludzie w koszulkach z Leninem, Che Guevarą zniknęli z ulic naszych miast. Moim zdaniem, nie ma takiego zagrożenia, o którym była tu mowa. A szacunek dla ofiar reżimów komunistycznych, moim zdaniem, wymaga pozostawienia tego przepisu w dotychczasowym brzmieniu, jeśli nie jeszcze zaostrzenia tej regulacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WojciechSzarama">Jeśli chodzi o szacunek, to tak. Ale my teraz dyskutujemy pod kątem zgodności tych przepisów z określonymi wzorcami konstytucji – art. 42 ust. 1 konstytucji, który mówi, że przestępstwem może być czyn opisany w ustawie. Nie może być żadnych niedomówień.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WojciechSzarama">Panowie uważają, że te niedomówienia, brak precyzji w tym przepisie jest. Ja uważam, że ta druga część jest w pełni konsumowana przez § 1 i § 2.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#WojciechSzarama">Zgodnie z wnioskiem pana posła Jerzego Kozdronia do tej sprawy wrócimy na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła wniosek pana posła Jerzego Kozdronia. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja wniosek przyjęła. Dlatego proszę członków Komisji o zapoznanie się ze stanowiskiem Biura Analiz Sejmowych, a przede wszystkim proszę o zapoznanie się z tym przepisem, bo to ułatwi zrozumienie go.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyKozdroń">Stanowisko jest napisane bardzo dobrze, powiedziałbym nawet, że przekonująco.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechSzarama">Przechodzimy do kolejnej sprawy. Sprawa o sygn. akt SK 10/10. To również moja sprawa.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WojciechSzarama">Jest to skarga konstytucyjna na przepisy Kodeksu postępowania karnego. Propozycja Biura Analiz Sejmowych jest taka, że art. 48 Kodeksu postępowania karnego w zakresie, w jakim stanowi w § 1, iż o wyłączeniu prokuratora prowadzącego postępowanie przygotowawcze orzeka prokurator bezpośrednio przełożony, nie przewidując jednocześnie kontroli odwoławczej takiego orzeczenia, jest zgodny z art. 45 ust. 1 konstytucji, czyli z prawem do sądu, i art. 77 ust. 2 konstytucji oraz jest niezgodny z art. 78 konstytucji, czyli z artykułem, który mówi o dwuinstancyjności. Art. 78 konstytucji brzmi: „Każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. Wyjątki od tej zasady oraz tryb zaskarżania określa ustawa”.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WojciechSzarama">Art. 78, jak państwo sami w stanowisku przyznają, nie jest absolutnie obowiązujący i od niego możliwe są wyjątki, o ile są opisane w ustawie. Tak jest w tym przypadku.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WojciechSzarama">Biuro Analiz Sejmowych stoi na stanowisku, że od decyzji prokuratora bezpośrednio przełożonego, który rozpatruje wniosek o wyłączenie prokuratora prowadzącego w postępowaniu przygotowawczym, powinno przysługiwać zażalenie do prokuratora nadrzędnego. Ja stoję na stanowisku, że powinniśmy utrzymać ten przepis w dotychczasowym brzmieniu ze względu na pewną przejrzystość i szybkość postępowania przygotowawczego, poprzestać na tym, jak to wygląda w tej chwili. Że o wyłączeniu prokuratora prowadzącego sprawę decyduje prokurator bezpośrednio przełożony.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PawełDaniluk">Jeśli chodzi o art. 78 konstytucji, do którego pan poseł nawiązał, faktem jest, iż w drugim zdaniu przepis stanowi, iż wyjątki od tej zasady, czyli od zasady zaskarżania orzeczeń i decyzji wydawanych w pierwszej instancji, może określać ustawa.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PawełDaniluk">Ja chcę jednak odwołać się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 12 czerwca 2002 r., w którym Trybunał wyraźnie wskazał, iż swoboda ustawodawcy nie oznacza, że „ustawodawca ma pełną, niczym nie skrępowaną swobodę w ustalaniu katalogu takich wyjątków. W pierwszym rzędzie należy liczyć się z tym, że nie mogą one prowadzić do naruszenia innych norm konstytucyjnych. Ponadto nie mogą powodować przekreślenia samej zasady ogólnej, która na gruncie zwykłego ustawodawstwa stałaby się de facto wyjątkiem od wprowadzonej w różnych regulacjach procesowych reguły postępowania jednoinstancyjnego.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PawełDaniluk">Należy zatem uznać, że odstępstwo od reguły wyznaczonej treścią normatywną art. 78 konstytucji w każdym razie powinno być podyktowane szczególnymi okolicznościami, które usprawiedliwiałyby pozbawienie strony postępowania środka odwoławczego”.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PawełDaniluk">Jednocześnie chcę wskazać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 lipca 2008 r., w którym Trybunał Konstytucyjny ustosunkował się krytycznie do tzw. poziomej instancji odwoławczej. Trybunał Konstytucyjny wskazał na wadliwą praktykę, że kiedy prokurator bezpośrednio przełożony decyduje o jakichś kwestiach związanych z czynnościami prokuratora podwładnego, w praktyce dochodzi do takich sytuacji, w których to sam prokurator podległy sporządza projekt postanowienia, które jest tylko przez prokuratora bezpośrednio przełożonego podpisywane.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PawełDaniluk">W tym wyroku Trybunał Konstytucyjny wskazywał również na szereg innych okoliczności, które prowadzą, mówiąc w skrócie, do tego, że kontrola nad prokuratorem sprawowana tylko i wyłącznie przez prokuratora bezpośrednio przełożonego jest nieefektywna, dlatego że zarówno jeden, jak i drugi prokurator funkcjonują w ramach tej samej jednostki organizacyjnej. Prokurator bezpośrednio przełożony ma prawo wydawać polecenia prokuratorowi podwładnemu, może przyjmować jego sprawy do prowadzenia, i w związku z tym jest zaangażowany w sposób prowadzenia sprawy przez prokuratora podwładnego. W związku z tym należałoby przyjąć, że trudno oczekiwać od prokuratora bezpośrednio przełożonego, że będzie on w stanie podjąć decyzję w sposób w pełni obiektywny. Dlatego, w mojej ocenie, należałoby decyzję prokuratora bezpośrednio przełożonego w przedmiocie wyłączenia prokuratora podwładnego poddać kontroli instancyjnej.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PawełDaniluk">To jest postulat, który nie idzie tak daleko, jak oczekuje tego skarżący. Bo proszę zauważyć, że skarżący oczekuje, iż ta decyzja powinna podlegać kontroli sądowej. W mojej ocenie wystarczająca jest kontrola prokuratora nadrzędnego. To jest podmiot zewnętrzny, funkcjonujący w innej jednostce organizacyjnej i wydaje się, że jest on władny do zweryfikowania podstaw wyłączenia prokuratora.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PawełDaniluk">Reasumując, sposób sformułowania tego stanowiska wynika z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, który, w szczególności w wyroku z 3 lipca 2008 r., krytycznie ocenił model tzw. instancji poziomej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojciechSzarama">W jakiej to było sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PawełDaniluk">To było w sprawie dotyczącej zażalenia na postanowienie prokuratora o przeszukaniu i zatrzymaniu rzeczy. Wtedy Trybunał Konstytucyjny uznał, że decyzję powinien badać sąd, ale tylko ze względu na to, że to postanowienie ingeruje w konstytucyjne prawo. Natomiast my przyjmujemy, że postanowienie o wyłączenie prokuratora nie ingeruje w prawa konstytucyjne i dlatego wystarczy zażalenie do prokuratora nadrzędnego.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PawełDaniluk">Nie należy tu angażować sądu z uwagi na sprawność postępowania. To jest kwestia incydentalna i wprowadzanie kontroli sądowej wydaje się zbędne. Natomiast nie można pozostawić niejako fikcji kontroli. W aktualnym stanie prawnym nikt nie weryfikuje tego, jakie zdanie ma prokurator bezpośrednio przełożony na temat obiektywizmu prokuratora prowadzącego postępowanie przygotowawcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#GrzegorzKarpiński">Panie mecenasie, instytucja wyłączenia podmiotu albo organu, który prowadzi postępowanie, funkcjonuje właściwie w każdym postępowaniu, które jest uregulowane w przepisach. Czy państwo badali, ile jest jeszcze takich postępowań, gdzie nie ma zażalenia na postanowienie o odmowie wyłączenia kogoś od prowadzenia postępowania?</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#GrzegorzKarpiński">Pytam o to w kontekście pytań pana posła Wojciecha Szaramy, który usiłował znaleźć uzasadnienie w postaci szybkości postępowania przygotowawczego. Jakie to może mieć znaczenie dla ochrony konstytucyjności tego rozwiązania? Czy są jeszcze inne postępowania, gdzie tego typu instytucja jak brak zażalenia również występuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PawełDaniluk">Takie rozwiązanie funkcjonuje również w odniesieniu do sądu. Postępowanie jurysdykcyjne, czyli postanowienie o wyłączeniu sędziego również nie podlega zażaleniu. Z tym że trzeba mieć tu na uwadze to, że to się dzieje w ramach organu jakim jest sąd, gdzie nie funkcjonują takie zasady jak zasada jednolitości prokuratury, indyferencji, a te zasady, jak starałem się wykazać w stanowisku, prowadzą do tego, że z punktu widzenia prokuratury nie ma większego znaczenia, jaka konkretna osoba prowadzi postępowanie. To jest struktura jednolita.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PawełDaniluk">Sąd daje dużo większe gwarancje. To nie było przedmiotem zaskarżenia. Można byłoby się zastanawiać, natomiast wydaje się, że to rozwiązanie, które dziś dyskutujemy, jest mniej gwarancyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechSzarama">Ja nie do końca podzielam pana pogląd o tej pewnej fikcyjności kontroli na poziomie podstawowym, kontroli takiego wniosku dokonywanej przez prokuratora bezpośrednio przełożonego. Wygląda to tak. Jest prokurator, jego bezpośrednim przełożonym jest prokurator rejonowy bądź jego zastępca. W pana modelu jest zasadne, aby tę sprawę rozpatrywał prokurator okręgowy?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PawełDaniluk">Prokurator nadrzędny, czyli wyższej jednostki organizacyjnej. W stosunku do prokuratora prokuratury rejonowej, jest to prokurator okręgowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WojciechSzarama">W stosunku do prokuratora okręgowego jest to prokurator apelacyjny. Możemy przyjąć, że prokurator bezpośrednio przełożony podpisuje stanowiska, które przygotowane są przez poszczególnych prokuratorów. Tak może być w tym przypadku. Ale funkcjonowanie wszelkiej kontroli w prokuraturze odbywa się w ten sposób, że kiedy piszemy skargę, to skarga, jeśli to jest skarga na działania prokuratury rejonowej, kierowana jest do prokuratury okręgowej lub apelacyjnej. Prokuratorzy apelacyjni lub z okręgu odsyłają sprawę do rejonu, który ustosunkowuje się do zarzutów. I zwykle jest tak, że prokuratorzy nadrzędni podtrzymują stanowisko, które jest przygotowane, ponieważ oni nie badają sprawy dogłębnie, choć być może nie w każdym przypadku, ponieważ nie są do tego odpowiednio przygotowani.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WojciechSzarama">Natomiast ja sądzę, że w takiej instytucji, jaką jest prokuratura, w pewnych uzasadnionych przypadkach, prokurator rejonowy może dojść do wniosku, że lepiej jednak nie robić sobie kłopotu i wyłączyć prokuratora. Że prokurator rejonowy nie będzie na siłę, jak w tym przypadku, utrzymać w jakiejś sprawie asesora prokuratorskiego ze względów ambicjonalnych czy temu podobnych. Jestem przekonany, że, jeśli będą argumenty, prokurator rejonowy jako pierwszy podejmie decyzję o wyłączeniu po to, żeby nie mieć potem kłopotów. Rozpatrzenie negatywne wniosku o wyłączenie prokuratora z danej sprawy nie kończy możliwości pisania skarg, pism, wniosków do prokuratury apelacyjnej, do ministra sprawiedliwości i innych instytucji. Wiemy to z naszej praktyki. Nawet tej w naszej Komisji. Kiedy nie pomogła jedna instancja, trzecia, to w końcu pisze się do Komisji Ustawodawczej z informacją, że gdzieś się źle dzieje. A więc kontrola istnieje, natomiast chodzi o w miarę szybkie formalizowanie pewnych czynności po to, aby sprawnie prowadzić postępowanie przygotowawcze.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WojciechSzarama">Ja to widzę w ten sposób, że w takich komórkach jak prokuratura okręgowa czy prokuratura apelacyjna musieliby się znaleźć prokuratorzy, którzy dokonywaliby ocen.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PawełDaniluk">Może ja wyjaśnię, żeby nie powstało nieporozumienie. Nie chciałbym podejmować na użytek tej sprawy oceny sposobu działania prokuratury w zakresie rozpoznawania zażaleń, ja tylko przywołałem stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, który w ten sposób ocenia sposób działania tej tzw. instancji poziomej. Mając na uwadze podobne sprawy, które były już rozpoznane przez Trybunał Konstytucyjny, nie możemy ignorować dorobku orzeczniczego, który mamy zastany i w którym Trybunał wypowiadał się na ten temat.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PawełDaniluk">Trybunał Konstytucyjny konsekwentnie mówi, że jest instancja pozioma i jest instancja pionowa. Instancja pozioma, czyli rozpoznawanie zażalenia w ramach tej samej jednostki organizacyjnej, z uwagi na zasady funkcjonowania procedury jest mało efektywna, mało gwarancyjna. Natomiast już wyprowadzenie sprawy do prokuratury wyższej instancyjnie zapewnia standard instancji pionowej i zmienia postać rzeczy w sensie systemowym, konstrukcyjnym.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PawełDaniluk">Wydaje się, że my powinniśmy unikać nawiązywania do konkretnych przypadków, bo zawsze można znaleźć jakieś patologiczne i nieprawidłowe. Dlatego w projekcie stanowiska zaproponowano takie, a nie inne rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WojciechSzarama">Proszę o opinię pana posła Stanisława Rydzonia. Powinien to kontrolować prokurator nadrzędny z okręgu czy prokurator rejonowy jak dotychczas?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławRydzoń">Uważam, że powinien kontrolować prokurator z okręgu. Dlaczego? Ponieważ bardzo często stwarza się taką fikcję, że powierza się sprawę innemu prokuratorowi, a tak naprawdę koledze, i robi się nadal to samo.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#GrzegorzKarpiński">Kłopot mój polega na tym, że ja bym nawet się zgodził z tym, że ustawodawca powinien wprowadzić taką regulację o tym, że to powinno być kontrolowane, ale ja nie czuję tu problemu konstytucyjnego w świetle art. 78 konstytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WitoldPahl">Ja też uważam, że to ma wtórne znaczenie. Nie czuję tego problemu. A z elementem, który podniósł pan poseł Stanisław Rydzoń, spotykamy się w swojej praktyce. Dla mnie większe gwarancje powstają wtedy, kiedy prokurator nadrzędny dokonuje kontroli. I o tym jestem przekonany. Chociaż zagrożenia dla swobód i wolności konstytucyjnych nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WojciechSzarama">Czy są jeszcze jakieś pytania lub uwagi? Nie słyszę. To ja mam do pana mecenasa takie pytanie. W skardze wyraźnie jest napisane, że skarżący oczekuje kontroli sądowej. Czy my z tak sformułowanym stanowiskiem nie wychodzimy przed orkiestrę w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PiotrRadziewicz">To może ja spróbuje odpowiedzieć na to pytanie, bo to już dotyczy techniki konstruowania pism. My proponujemy coś mniej, czyli z zakresu niekonstytucyjności, który wskazał skarżący, po naszej weryfikacji uznaliśmy, że skarżącemu należy przyznać rację, ale nie do końca w takiej części, w jakiej skarżący oczekiwał.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PiotrRadziewicz">Przyznanie instancji sądowej jest zupełnie czymś innym niż weryfikacja w obrębie samej prokuratury. Więc warsztatowo, można powiedzieć, że minimalizujemy niekonstytucyjność poprzez taką formułę naszego pisma.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WojciechSzarama">Naprawdę trudno jest mi się zgodzić z tym, że takiej kontroli powinien dokonywać sąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PiotrRadziewicz">Panie pośle, ja to rozumiem. Stanowiska dwóch stron zostały przedstawione. Jest nasze stanowisko, które zostało przedstawione na piśmie. Możemy odpowiedzieć na każde kolejne pytanie, ale nie będziemy powtarzać deklaracji, że tak uważamy, bo to dla sprawy nie ma znaczenia. Komisja podejmuje uchwałę, wydaje opinię. My przedstawiliśmy projekt, który, na co zwracam uwagę, proceduralnie nie jest przedmiotem głosowania Komisji, tylko sprawa jest przedmiotem głosowania Komisji.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PiotrRadziewicz">Jestem w trudnej sytuacji, bo pan poseł oczekuje, że my będziemy polemizować. Nasze stanowisko zawarte jest w piśmie, my możemy tylko je powtarzać. Ewentualnie damy się przekonać do argumentu, że tak nie powinno być, ale akurat rozważaliśmy te kwestie, o których pan poseł mówił. To nie jest tak, że my, pisząc stanowiska, zakładamy, że dany przepis jest niezgodny z konstytucją. My wychodzimy z punktu, że przepis jest zgodny.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WojciechSzarama">Takiego zarzutu nie postawiłem, co więcej, nawet nie było takiej sugestii.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#WojciechSzarama">Jeszcze jedna sprawa. Koniec końców w tej zaproponowanej przez Biuro konstrukcji, w pierwszej instancji rozpatruje wniosek prokurator bezpośrednio przełożony. Dopiero od jego decyzji będzie przysługiwać zażalenie, skarga do prokuratora nadrzędnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PawełDaniluk">Zgadza się, bo to jest jedyna decyzja w sprawie. Pierwszy decyzję podejmuje prokurator bezpośrednio przełożony, a więc albo wyłącza, albo nie wyłącza prokuratora podległego, i to jest pierwsze orzeczenie w sprawie, od którego ewentualnie mogłoby przysługiwać zażalenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WojciechSzarama">Tu dostrzegam pewną słabość. Przy tej argumentacji, która była tu wymieniana, to ta pierwsza decyzja prokuratora bezpośrednio przełożonego jest taka bardzo słaba, nazwijmy to w ten sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WitoldPahl">Chciałem zwrócić uwagę na dwuinstancyjność, o której mówił pan mecenas.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PawełDaniluk">Bo jeżeli prokurator, co którego jest zarzut bezstronności, sam podejmowałby decyzję, czy się wyłącza ze sprawy, czy nie, a później byłaby jakaś weryfikacja tej decyzji przez prokuratora bezpośrednio przełożonego, to byłaby jakaś inna sytuacja. Natomiast tu jest jedno orzeczenie, które w tej chwili nie podlega zażaleniu i kończy sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PiotrRadziewicz">Część z panów posłów powiedziała, że nie widzi problemu konstytucyjnego. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, że ranga problemu nie jest warta takiego sporu. Jednak powiem, że te sprawy są jednak ważne. Prawo do prowadzenia sprawy przez właściwego prokuratora, bezstronnego, jest elementem szeroko pojętej sprawiedliwości proceduralnej, więc w tle jednak mamy tu do czynienia z potrzebą zweryfikowania ewidentnych przypadków bezstronności, gdy potrzeba wyłączenia prokuratora naprawdę ze względu na jakieś fakty istnieje.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PiotrRadziewicz">To w szerszym kontekście tej sprawy jest problem konstytucyjny. Natomiast on się ujawnił poprzez taką drobną kwestię proceduralną.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WitoldPahl">Jest tu coś na rzeczy, bo prokurator generalny wystąpił z propozycją zmian legislacyjnych, aby sądy powszechne w drugiej instancji orzekały w sprawach dyscyplinarnych prokuratury. Tak więc jest tu coś na rzeczy. Ale nadal nie czuję tego ładunku konstytucyjnego. Zawsze organ, który ma to imperium do uchylenia, do podejmowania decyzji, czy to jest usytuowanie w ramach prokuratury, czy to jest sąd, wydaje mi się, że to ma znaczenie drugorzędne.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#GrzegorzKarpiński">Mnie pan dyrektor przekonał argumentem o tym, że rzeczywiście mogą istnieć takie skrajne przypadki, kiedy należałoby ze względu na to, iż istnieją bardzo poważne wątpliwości co do bezstronności prokuratora, poddać jednak decyzję prokuratora bezpośrednio przełożonego kontroli kolejnego prokuratora. Ja przychylam się do stanowiska, które przedstawił pan mecenas.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławRydzoń">Panie pośle, niech pan spróbuje bronić tego stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WojciechSzarama">Kiedy tu nie chodzi o obronę stanowiska. Przeczytałem to stanowisko i zastanawiam się nad pewnymi aspektami. To nie jest żadna sprawa polityczna, żebym ja z góry zakładał, że to ma wyglądać tak, a nie inaczej. Ja po prostu zastanawiam się nad tym, jak ten problem powinien być rozwiązany. Jak to powinno funkcjonować, żeby było dobrze.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WojciechSzarama">Z jednej strony kontroli nigdy nie za wiele, ale idziemy w prawie karnym w takim kierunku, żeby ta kontrola nie miała końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PiotrRadziewicz">Panie przewodniczący, to jest ważne na przyszłość i dla pewnego układania dyskusji w tych sprawach. Proszę powiedzieć, jak my mamy pomóc. Ja jestem gotów jeszcze raz sprawę przemyśleć, jeśli będzie argumentacja prawna, która nie będzie abstrahowała od tego, co do tej pory napisano i spraw, w których orzeczono, a które tu zebraliśmy, żeby bronić tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#PiotrRadziewicz">Ja rozumiem pana posła koncepcję, ale to jest tak naprawdę postulat de lege ferenda i pewna odmienna wizja tego mechanizmu. Natomiast to, co dziś mamy, to jest konkretna sprawa, w której musimy odpowiedzieć tak, tak – nie, nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WojciechSzarama">Powiedziałem to w pierwszym zdaniu. Art. 78 konstytucji zawiera prawa, które nie są bezwzględnie obowiązujące dla ustawodawcy. Ustawodawca w ustawie wskazał inny sposób postępowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PiotrRadziewicz">Tylko że jest to kontrfaktyczne. Ponieważ czytaliśmy orzecznictwo, gdzie są podane pewne kotwice swobody ustawodawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WojciechSzarama">Też zwróciłem na to uwagę, choć nie rozwijałem tego, że ciężar gatunkowy tych spraw był o wiele cięższy niż w tym przypadku.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PiotrRadziewicz">Tak, ale tylko, moim zdaniem, w zakresie organu, do którego można się zwracać, czyli sądu. Natomiast mechanizm i wypowiedź Trybunału w tamtych sprawach jest adekwatna do tego, co tutaj mamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WojciechSzarama">Nie chcę decyzji w tej sprawie przekładać, bo akurat w tej sprawie nic nowego nie wymyślimy, bo ona jest jasna i oczywista. Przyjmuję argumenty Biura Analiz Sejmowych i części posłów, którzy te argumenty wsparli. Proponuję, abyśmy to stanowisko przyjęli. Robię tak, dlatego że czuję, iż Trybunał Konstytucyjny pójdzie w tym kierunku. Aczkolwiek uważam, że powinniśmy procesom dążącym do tego, aby ta kontrola ciągnęła się bez końca i zawsze kończyła się w Sądzie Najwyższym, starać się przeciwdziałać.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#WojciechSzarama">Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt SK 10/10 zgodnie z przedstawioną opinią?</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje stanowisko jednogłośnie. Chcę reprezentować Sejm przed Trybunałem w tej sprawie. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#WojciechSzarama">Uznaję, że Komisja rekomenduje mnie jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt SK 10/10.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#WojciechSzarama">Przechodzimy do kolejnej sprawy. W sprawie o sygn. akt SK 14/10 projekt stanowiska miał przedstawić poseł Jerzy Kozdroń, który musiał opuścić posiedzenie Komisji. Przed wyjściem przekazał mi, że w swoich sprawach podziela stanowisko Biura Analiz Sejmowych. Proszę więc przedstawiciela Biura o krótkie omówienie sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#KrzysztofOplustil">Sprawa dotyczy skargi konstytucyjnej na przepis art. 1002 Kodeksu cywilnego, który ogranicza dziedziczność roszczenia dziedziczenia z tytułu zachowku. Przepis ten stanowi, że roszczenie z tytułu zachowku przechodzi na spadkobiercę osoby uprawnionej do zachowku tylko wtedy, kiedy spadkobierca ten należy do osób uprawnionych do zachowku po pierwszym spadkodawcy.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#KrzysztofOplustil">Sprawa dotyczy bezpośrednio interesów skarżącej, która jest żoną zmarłego, któremu należał się zachowek po jego matce. Jednakże to roszczenie o zachowek nie zostało zrealizowane. Roszczenie, notabene skierowane przeciwko Muzeum na Wawelu, nie zostało zrealizowane. Zmarł mąż skarżącej i przepis ten znalazł zastosowanie. Roszczenie nie przeszło na nią, ponieważ ona nie była uprawniona do zachowku po pierwszym spadkodawcy.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#KrzysztofOplustil">Skarżąca podnosi, iż przepis art. 1002 Kodeksu cywilnego, który stanowił podstawę rozstrzygnięcia, narusza jej konstytucyjnie chronione prawo dziedziczenia, czyli art. 21, art. 64 konstytucji. Podnosi również, że ten przepis jest niezgodny z zasadą demokratycznego państwa prawnego. Jej zdaniem, narusza także zasadę proporcjonalności oraz zasadę równości przewidzianą w art. 32 oraz art. 64 ust. 2 konstytucji.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#KrzysztofOplustil">Argumentacja skarżącej idzie w tym kierunku, że to naruszenie konstytucyjnego prawa dziedziczenia polega na tym, iż wyklucza możliwość realizacji roszczenia o zachowek, które przysługiwało jej zmarłemu mężowi, i tym samym premiuje niejako tych zobowiązanych, którzy nie wykonali swoich obowiązków w sytuacji, kiedy osoba uprawniona do zachowku umiera, a po niej nie dziedziczą już osoby uprawnione do zachowku po pierwszym spadkodawcy.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#KrzysztofOplustil">Sprawa jest o tyle ciekawa, że Muzeum na Wawelu uznało roszczenie o zachowek jej zmarłego męża. Kwota była niebagatelna, bo chodziło o 100 mln złotych. Ale przed realizacją tego roszczenia nastąpiła śmierć uprawnionego, a roszczenie nie przeszło na żonę zmarłego, i Muzeum na Wawelu uchyliło się od wypłaty.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#KrzysztofOplustil">Proponujemy zajęcie stanowiska, że przepis art. 1002 Kodeksu cywilnego jest zgodny z konstytucją. Należy się tu odwołać do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, który w orzeczeniach z 2001 r., z 2007 r. zajął się prawem dziedziczenia i wskazał, że z konstytucyjnej ochrony dziedziczenia wynika zakaz ukrytego wywłaszczenia podmiotów, natomiast ustawodawca dysponuje pewną autonomią regulacyjną w odniesieniu do innych niż własność praw majątkowych, w szczególności ustawodawca może ustanowić, iż pewne prawa majątkowe nie są ukształtowane jako prawa dziedziczne, to znaczy nie przechodzą na następców prawnych. Roszczenie o wypłatę zachowku jest właśnie takim innym prawem majątkowym, które może być ukształtowane jako prawo niedziedziczne. Tym bardziej że za takim kształtem tego prawa przemawiają pewne logiczne i aksjologicznie spójne argumenty.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#KrzysztofOplustil">Chodzi tutaj o ochronę najbliższych członków rodziny. Instytucja zachowku ma na celu ochronę najbliższych członków rodziny zmarłego, który najczęściej rozrządził swoim majątkiem w testamencie na rzecz osób spoza kręgu rodzinnego. Zachowek ma na celu ochronę tych osób, które należą do rodziny najbliższej spadkodawcy i w odniesieniu co do których istnieje, jak się podkreśla w doktrynie, pewien moralny obowiązek. Zachowek ma na celu realizację ochrony interesów tych osób. Jednakże jeżeli spadkodawca osoby uprawnionej do zachowku nie należy do kręgu rodziny aksjologicznie uzasadnione jest, aby decyzją ustawodawcy, która znalazła wyraz w art. 1002 Kodeksu cywilnego, roszczenie to nie przechodziło na osobę spadkobiercy, która nie była uprawniona do zachowku po pierwszym spadkodawcy.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#KrzysztofOplustil">A więc mamy tu odwołanie do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, że ustawodawca dysponuje autonomią regulacyjną. Może różnie kształtować kwestie dziedziczności. Pojęcie i zakres prawa dziedziczenia podlega konkretyzacji w ustawodawstwie zwykłym, w którym ustawodawca dysponuje szerokim zakresem uznania.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#KrzysztofOplustil">Również nie jest zasadne twierdzenie skarżącej, że mamy tu do czynienia z luką prawną. Po pierwsze, z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wynika, że kwestia luki prawnej nie może być przedmiotem badania Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#KrzysztofOplustil">Po drugie, nie jest zasadne twierdzenie, że mamy do czynienia z luką prawną. Wręcz przeciwnie. To rozstrzygnięcie wydaje się całkowicie spójne i logiczne. Stanowisko to podzielił Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 2010 r. dokładnie w takiej samej sprawie, który stwierdził, że w przypadku tego przepisu nie można mówić o luce.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#KrzysztofOplustil">Podobnie nie jest zasadny zarzut naruszenia zasady równości. Skarżąca podnosi, że naruszenie tej zasady miałoby polegać na tym, że bardziej chronieni są spadkobiercy testamentowi zobowiązani do wypłaty tego zachowku w porównaniu ze spadkobiercami tej osoby, która była podmiotem roszczenia do zachowku. Art. 32 konstytucji nie znajduje tu zastosowania z uwagi na to, że te podmioty stanowią odrębne kategorie.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#KrzysztofOplustil">W związku z tym należały stwierdzić, że przepis ten jest zgodny ze wskazanymi wzorcami konstytucyjnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WojciechSzarama">Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt SK 14/10 zgodnie z przedstawioną opinią?</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje stanowisko jednogłośnie. Pan poseł Jerzy Kozdroń chce reprezentować Sejm przed Trybunałem w tej sprawie. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#WojciechSzarama">Uznaję, że Komisja rekomenduje marszałkowi posła Jerzego Kozdronia jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt SK 14/10.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#WojciechSzarama">Przechodzimy do kolejnej sprawy. W sprawie o sygn. akt SK 18/10 projekt stanowiska przedstawi poseł Witold Pahl.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WitoldPahl">Jest to skarga konstytucyjna. Został zaskarżony przepis art. 555 Kodeksu postępowania administracyjnego. Skarżący wskazał szereg wzorców konstytucyjnych.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#WitoldPahl">Przepis ten wprowadza instytucję przedawnienia roszczeń o odszkodowanie za niesłuszne skazanie, tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie. Skarżący twierdzi, że zostały naruszone wzorce z art. 2, art. 41 ust. 1 i 5, art. 31 ust. 1 i art. 32 ust. 1 konstytucji.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#WitoldPahl">Wskazujemy w stanowisku, że skarżący nie wykazał, jakie prawa wynikające z art. 2 i art. 32 konstytucji miałyby być tym przepisem naruszone. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego wskazuje jednoznacznie, że te przepisy nie mogą być samodzielną podstawą do zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego, ale można wskazać to, co mogłoby być przedmiotem postępowania. Dlatego w tym zakresie w związku z brakiem wskazania praw podmiotowych wnosimy o umorzenie postępowania z uwagi na niedopuszczalność wydania wyroku.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#WitoldPahl">Co do art. 31 ust. 3 i art. 41 ust. 1 wskazujemy, że nie zostały w sposób właściwy wskazane zarzuty i brak jest właściwego uzasadnienia. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że w tej sytuacji brak jest podstaw do rozpoznawania takich spraw przed Trybunałem Konstytucyjnym. w tym zakresie również wnosimy o umorzenie postępowania.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#WitoldPahl">Koncypujemy z treści skargi, że zaskarżony wzorzec to art. 41 ust. 5 konstytucji, który mówi o tym, że każdy bezprawnie pozbawiony wolności ma prawo do odszkodowania. W związku z art. 31 ust. 3, czyli zasadą proporcjonalności.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#WitoldPahl">Skarżący twierdzi, że przepis art. 41 ust. 5 jest przepisem wyjątkowym, bo, jego zdaniem, jako jedyny wykazuje prawo do odszkodowania za naruszenie praw i wolności obywatelskich. Nie można się z tym twierdzeniem zgodzić, bo jest to lex specialis do art. 77 konstytucji. A po drugie, w systemie prawnym istnieją przepisy, które mówią o ekwiwalentności za wywłaszczenia.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#WitoldPahl">Kolejna podstawa to wskazanie art. 118 Kodeksu cywilnego. Zdaniem skarżącego jest to przepis, który ma szczególną rangę, i roczny termin przedawnienia jednoznacznie narusza zasadę określania przez ustawodawcę terminu przedawnienia. Wykazujemy, że brak jest w polskim porządku konstytucyjnym jakiejkolwiek hierarchiczności ustaw. Ustawodawca ma prawo swobodnego określania terminu przedawnienia. W bardzo podobnych sprawach zapadły już orzeczenia przed Trybunałem Konstytucyjnym. Trybunał uznał, że roczny termin przedawnienia roszczeń nie jest terminem krótkim, daje on możliwość dochodzenia roszczeń, dlatego uznajemy, że w tym zakresie nie nastąpiło naruszenie wzorców konstytucyjnych przytoczonych przez skarżącego, i dlatego wnoszę o przyjęcie zaproponowanego stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#GrzegorzKarpiński">Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#GrzegorzKarpiński">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt SK 14/10 zgodnie z przedstawioną opinią?</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#GrzegorzKarpiński">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje stanowisko jednogłośnie. Czy pan poseł chce reprezentować Sejm przed Trybunałem w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WitoldPahl">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#GrzegorzKarpiński">Czy są inne kandydatury? Nie słyszę. Uznaję, że Komisja rekomenduje marszałkowi posła Witolda Pahla jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt SK 18/10.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#GrzegorzKarpiński">Przechodzimy do kolejnej sprawy. W sprawie o sygn. akt P 39/10 projekt stanowiska miał przedstawiać pan poseł Jerzy Kozdroń. Wobec tego proszę panią mecenas o krótkie omówienie sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AgnieszkaTomaszewska">Przedmiotem pytań prawnych połączonych do rozpatrzenia pod wspólną sygn. akt P 39/10 jest art. 50530 Kodeksu postępowania cywilnego. Przepis ten stanowi, że czynności w elektronicznym postępowaniu upominawczym może wykonywać również referendarz sądowy.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#AgnieszkaTomaszewska">W ocenie pytającego sądu kwestionowany przepis upoważniający referendarza sądowego do wykonywania czynności w EPU, a także do wydania postanowienia o przekazaniu sprawy do sądu według właściwości ogólnej narusza art. 175 konstytucji, zgodnie z którym wymiar sprawiedliwości sprawują jedynie sądy.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#AgnieszkaTomaszewska">Zdaniem Biura Analiz Sejmowych, jak również Prokuratora Generalnego, w niniejszej sprawie wątpliwości dotyczą dopuszczalności pytania prawnego, konkretnie wystąpienia przesłanki funkcjonalnej.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#AgnieszkaTomaszewska">Przedmiotem rozstrzygnięcia w sprawach zawisłych przed pytającym sądem jest bowiem zasadność powództwa o zapłatę. Tymczasem kwestionowany przepis reguluje możliwość działania referendarzy sądowych. Powyższa norma nie wpływa więc bezpośrednio na treść merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie. Tym samym Biuro Analiz Sejmowych wnosi o umorzenie postępowania.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#AgnieszkaTomaszewska">Z ostrożności procesowej, gdyby Trybunał Konstytucyjny nie podzielił powyższego stanowiska, Biuro Analiz Sejmowych wnosi o uznanie kwestionowanego przepisu za zgodny z konstytucją.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#AgnieszkaTomaszewska">Przechodząc do analizy, trzeba podkreślić, że czynności, do podejmowania których w obowiązującym stanie prawnym uprawnieni są referendarze, nie wchodzą w zakres pojęcia sprawowania wymiaru sprawiedliwości w rozumieniu konstytucyjnym. Co prawda polski system prawa przyznaje referendarzowi pozycję organu sądowego, nie oznacza to jednak, że jest on organem wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#AgnieszkaTomaszewska">W wyroku z grudnia 2008 r. Trybunał Konstytucyjny zaakcentował, że proces przekazywania referendarzom sądowym czynności z zakresu postępowania sądowego ma swoje granice, których ustawodawca nie może przekroczyć. Urzędnicy ci nie mają przymiotów niezależności i niezawisłości, nie mogą więc wykonywać czynności z zakresu wymierzania sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#AgnieszkaTomaszewska">W niniejszej sprawie, ustalając, czy ustawodawca przekroczył powyższą granicę, należy więc wskazać charakter postanowienia o przekazaniu sprawy. Zgodnie z poglądami doktryny powyższe postanowienie trudno uznać za rozstrzygnięcie w sprawie. Postanowienie to jest bowiem wydawane w razie skutecznego wniesienia sprzeciwu w celu prowadzenia dalszego postępowania. Głównie ze względu na konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#AgnieszkaTomaszewska">Należy podzielić pogląd reprezentowany w piśmiennictwie, że jest to postanowienie techniczne. Ponadto, jak zauważył pytający sąd, właściwość sądu nie należy do elementów materialnych wyroku rozstrzygających spór prawny. Należy zatem zauważyć, że pytający sąd nietrafnie utożsamił ochronę prawną wykonywaną przez referendarza sądowego z wymierzaniem sprawiedliwości sensu stricte. Jak wskazano, sam fakt, że określona czynność dokonywana jest w formie orzeczenia, nie przesądza jeszcze jej charakteru. Istotne jest bowiem to, czy zmierza ona bezpośrednio do rozstrzygnięcia sporów czy też ma na celu zapewnienie prawidłowego toku postępowania.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#AgnieszkaTomaszewska">W konkluzji Biuro Analiz Sejmowych uznaje, że wskazany przepis jest zgodny z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WojciechSzarama">Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt P 39/10 zgodnie z przedstawioną opinią?</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje stanowisko jednogłośnie. Pan poseł Jerzy Kozdroń zgadza się z tym stanowiskiem i chce reprezentować Sejm przed Trybunałem w tej sprawie. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#WojciechSzarama">Uznaję, że Komisja rekomenduje marszałkowi posła Jerzego Kozdronia jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt P 39/10.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#WojciechSzarama">W drugim punkcie porządku dziennego mamy przyjąć plan pracy Komisji. Jest on taki bardzo ogólny i powtarzający się, ale nasza Komisja tak funkcjonuje, że wpływają do nas prośby Marszałka Sejmu o zaopiniowanie projektów w trybie art. 34 regulaminu Sejmu albo spraw z Trybunału Konstytucyjnego. Wyjazdy pozostają w sferze planów trudnych do zrealizowania, choć będziemy się starali, przy państwa pomocy oczywiście.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#WojciechSzarama">Czy są uwagi do przedstawionego planu pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#StanisławRydzoń">Rok w rok ostatnia pozycja planu pracy to wyjazdy zagraniczne. Nie zauważam od dawna, aby gdziekolwiek członkowie Komisji wyjeżdżali. O co chodzi z tymi wyjazdami?</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WojciechSzarama">Gdyby się nam jakiś wyjazd trafił, to nikt by z nami o tym nie rozmawiał, bo nie ma go w planie pracy. A tak jakaś szansa, jakaś nadzieja jest.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem przedstawionego planu pracy Komisji Ustawodawczej na okres od 1 lutego do 31 lipca 2011 r.?</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja przyjęła plan pracy jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#WojciechSzarama">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>