text_structure.xml 35.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechSzarama">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Punkt pierwszy to dyskusja nad przyjęciem opinii, w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji i innych ustaw. Jest z nami przedstawiciel wnioskodawców pan poseł Jerzy Wenderlich.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WojciechSzarama">Panie pośle, proszę o krótkie przedstawienie sprawy ze szczególnym uwzględnieniem pana stanowiska w sprawie uwag złożonych przez Biuro Analiz Sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyWenderlich">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Jeśli przedstawiciele Biura zechcą wyjaśnić swoje zastrzeżenia zawarte w opinii, która została skierowana do pana marszałka Bronisława Komorowskiego, to będę zobowiązany. Choć chcę zwrócić uwagę na przepisy, które stwierdzałyby racje zawarte w projekcie i dawałyby do zrozumienia, że jednak przeszkód stanowienia takiego prawa nie czyni ustawodawstwo europejskie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyWenderlich">Jest taki zapis w postanowieniach traktatu, że nie naruszają one kompetencji państw członkowskich w zakresie zapewnienia finansowania publicznego nadawania w zakresie, w jakim takie finansowanie przyznaje się organizacjom nadawczym w celu wypełnienia misji służby publicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyWenderlich">Ten projekt, który nie jest nową ustawą, bo jest to nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, poprzez wprowadzenie licencji programowej bardzo czytelnie, bardzo jasno opisuje misję publiczną. Chodzi o to, że licencja programowa, która składana będzie przez zarządy spółek medialnych, opisuje bardzo precyzyjnie misję.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JerzyWenderlich">Jest jeszcze inna rzecz, która wynika z protokołu, w którym zapisano: „Wszelka pomoc przyznawana przez państwa członkowskie przy użyciu zasobów państwowych w jakiejkolwiek formie, która zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji poprzez sprzyjanie niektórym przedsiębiorstwom lub produkcji niektórych towarów, jest niezgodna z rynkiem wewnętrznym w zakresie, w jakim wpływa na wymianę handlową między państwami członkowskimi”.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzyWenderlich">Zgoda, nikt tego nie kwestionuje, ja tego też nie kwestionuję. Ale „za zgodną z rynkiem wewnętrznym może zostać uznana m.in. pomoc przeznaczona na wspieranie kultury i zachowanie dziedzictwa kulturowego, o ile nie zmienia warunków wymiany handlowej i konkurencji w Unii Europejskiej w zakresie sprzecznym ze wspólnym interesem”.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzyWenderlich">Dwa fragmenty, które odczytałem potwierdzają słuszność zapisów, które zawarliśmy w zaproponowanej nowelizacji. Pieniądze, które chcemy zapisem w ustawie uzyskać na funkcjonowanie mediów publicznych, jest to wartość środków, która ma być przeznaczona przede wszystkim na wspieranie kultury, na wartości wysokie, na promowanie oświaty, na promowanie edukacji, na promowanie etycznych, moralnych zachowań, i tak bym idee, na promowanie których te pieniądze publiczne mogą być przeznaczane, mógł wymieniać w nieskończoność.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JerzyWenderlich">W żadnej opinii nie był kwestionowany pomysł, który mówił, że poprzez zwolnienie podatkowe można byłoby łożyć środki na media publiczne. Przecież takie zwolnienie podatkowe byłoby w prostej linii pomocą publiczną.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzyWenderlich">W rozwiązaniu, które zaproponowaliśmy, to dofinansowanie nie jest dofinansowaniem konkretnej spółki. Pieniądze płyną nie do przedsiębiorstwa, tylko do instytucji państwowej jaką jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Są to pieniądze na określony cel, na cel, który określiłem wcześniej, na cel kulturotwórczy, na możliwość zamawiania wysokich dzieł u polskich twórców, aby ta ich twórczość mogła wypełniać opisaną bardzo precyzyjnie w licencji programowej misję programową. I to w zasadzie jądro moich rozważań.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzyWenderlich">Jeśli pan przewodniczący Wojciech Szarama zechce udzielić głos panu Witoldowi Grabosiowi, byłemu ministrowi, byłemu senatorowi i byłemu członkowi URTiP, to będę mocno zobowiązany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechSzarama">Czy zechciałby pan rozszyfrować ten urząd, w którym pan pracował?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WitoldGraboś">Dzisiaj to jest Urząd Komunikacji Elektronicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyWenderlich">Pan minister Graboś pracował w Urzędzie Regulacji Telekomunikacji i Poczty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitoldGraboś">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Odczuwam pewien dyskomfort, ponieważ nie miałem wystarczająco dużo czasu, aby zapoznać się dokładnie z przedstawionymi opiniami, które wydają mi się bardzo interesujące.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WitoldGraboś">Jeżeli mam jakiekolwiek uwagi, to mam wrażenie, że są tu dwie wątpliwości. Po pierwsze, czy te opinie zostały w dostatecznym stopniu skorelowane z ustawą o radiofonii i telewizji, bo wszak mówimy o noweli, a nie o nowej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WitoldGraboś">Dlaczego tę uwagę zgłaszam? Ponieważ nie ma lepszego sposobu określenia programu misyjnego jak napisanie tego w licencji. To jest najlepszy sposób wyodrębnienia, a jest taki wymóg wynikający z prawa europejskiego, tego, co służy misji. Licencja jest najlepszym sposobem określenia tego, co jest w misji.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WitoldGraboś">Autorzy tej opinii być może mają rację, że w tekście trzeba odwołać się do art. 26, który mówi o programach opatrzonych wartościami społecznymi. Być może trzeba to zrobić, ale to jest naprawdę szczegół. Jest to taki szczegół, dla którego nie warto rezygnować z dobrego projektu.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WitoldGraboś">A ten projekt jest dobry, ponieważ po raz pierwszy w historii od dłuższego czasu wprowadza nowy sposób finansowania mediów w sposób niekłopotliwy, rezygnujący z abonamentu, który jest uciążliwy i nieefektywny. Wprowadza model finansowania, który nie jest uciążliwy dla płatników, dlatego że fizycznie ich nie obciąża. Model łatwy do zastosowania, bo wykorzystuje strukturę administracji państwowej i tak dalej, i tak dalej. Można te przymioty jeszcze długo wymieniać.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WitoldGraboś">Więc być może trzeba przy sprecyzowaniu licencji napisać, że chodzi w tych licencjach li tylko o programy, które w skrócie i kolokwialnie nazywamy programami misyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WitoldGraboś">Być może także trzeba pochylić się z troską nad terminem „producenta krajowego”, bo ustawa o radiofonii i telewizji mówi o tzw. „kwotach produkcyjnych”. To jest jedyna kategoria, która jest już w prawie, funkcjonuje i jest zgodna z prawem europejskim.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WitoldGraboś">To ewentualne uchybienie nie zasługuje, żeby go wykorzystać jako pretekst do dyskredytacji samej inicjatywy. Jest to rzecz, którą można niejako z marszu przy odrobinie dobrej woli naprawić.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WitoldGraboś">Natomiast prawdziwy problem może dotyczyć, co prawda drobnej uwagi, dotyczącej wyodrębnienia 10% wpływów na finansowanie licencji programowej na konkurs dla wszystkich podmiotów medialnych, czyli zarówno dla nadawców publicznych, jak i komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WitoldGraboś">To rozwiązanie, które wydaje się słuszne, aby promować usługę a nie podmiot, może być kłopotliwe, bo są wymogi art. 30b ust. 1 ustawy dotyczące sposobu finansowania i, mówiąc kolokwialnie, sprawozdawczości finansowej. Trzeba być może tym wymogiem obarczyć również potencjalnych beneficjentów owego funduszu. Ale znowu powiadam, jest to taka poprawka, która nie dyskredytuje całości. To są drobne uchybienia, które nie powinny dyskredytować czy skłaniać do niechętnego stosunku do tej inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#WitoldGraboś">Proszę pamiętać, pan poseł Janusz Palikot zachęca do niepłacenia abonamentu i ja rozumiem powody, dla których to robi. Rozumiem je, choć ich nie podzielam. Minister Skarbu Panstwa nie zgadza się na zaciągnięcie kredytu w wysokości 100 mln złotych dla telewizji publicznej i znowu rozumiem powody, które leżą u podstaw jego decyzji. Natomiast prawda jest taka, że telewizja może stracić płynność finansową.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#WitoldGraboś">A więc spór, jakikolwiek, czy polityczny, czy personalny, nie może doprowadzić do sytuacji, kiedy cała wartość, dobro narodowe, kulturowe zostanie w sporze tym zatracone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyWenderlich">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Może nie mam racji, ja nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, ale wydaje mi się, że to, co nie było przeszkodą przy poprzednim projekcie medialnym, którym początkowo zainteresowana była Platforma Obywatelska, dziś staje się przeszkodą, dlatego że Platformie Obywatelskiej nie spieszno jest do zajmowania się sprawami telewizji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzyWenderlich">Jest to przedsiębiorstwo takie, które bez złych konotacji powinniśmy jednak traktować jak jakąś rację stanu, odwracać się plecami nie można, bo wszystko się przewróci, rozsypie i nie będzie co zbierać. Jakakolwiek pomoc dla telewizji publicznej, a ta ustawa czyni tę pomoc bardzo przejrzystą, jest w tej chwili bardzo ważna. Wiemy o trudnościach, w jakie wpadły orkiestry, chóry prowadzone przez telewizję publiczną. O tym, że telewizja musi wypowiadać umowy programów wartościowych. Wiemy, że na bardzo cienkim włosku zawisła przyszłość telewizji „Biełsat” i wielu innych wartościowych przedsięwzięć.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JerzyWenderlich">Odczytuję więc to trochę jak obstrukcję. Miło byłoby mi usłyszeć od panów prawników, że temu projektowi można w trakcie prac legislacyjnych ująć błędów czy w ogóle je wyeliminować i doprowadzić do możliwie szybkiego przeprowadzenia w sprawie nowelizacji tej ustawy medialnej efektywnego procesu legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechSzarama">Dziękuję. Zanim przejdziemy do dyskusji, przekażę informację, że pan poseł Andrzej Adamczyk, który miał prezentować następny punkt porządku dziennego dotyczący ustawy o zmianie ustawy o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów, poprosił o przełożenie rozpatrzenia tego punktu na inny termin. Proponuję, aby Komisja przychyliła się do tego wniosku i tym samym informuję, że ten punkt dzisiaj rozpatrywany nie będzie. Czy usłyszę głos sprzeciwu? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechSzarama">Wobec tego przechodzimy do dyskusji. Teraz udzielę głosu przedstawicielom Biura Analiz Sejmowych. Przy czym ja mam taką uwagę do wnioskodawców. Nasza prawna ocena tego dokumentu możliwa jest nie tylko w dniu dzisiejszym. Jeśli wnioskodawcy uważają, że część uwag zgłoszonych przez Biuro Analiz Sejmowych jest zasadna, to można wprowadzić poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WitoldGraboś">Ad hoc?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechSzarama">Nie. Poprawka musi być wniesiona do Marszałka Sejmu. Musi być zachowana kolejność postępowania jak przy składaniu projektu. To jest uwaga czysto porządkowa. Państwo mogą uznać, że ten projekt nadaje się do dalszego procedowania w obecnym kształcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejKurkiewicz">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo. Biuro Analiz Sejmowych otrzymało od pana marszałka projekt ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji i innych ustaw celem sporządzenia opinii o zgodności tego projektu z prawem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejKurkiewicz">W dniu 5 marca tego roku opinia została sporządzona. Ja ograniczę się do przedstawienia konkluzji tej opinii, jako że i przedstawiciel wnioskodawców, jak i pan minister był łaskaw odnieść się także do merytorycznej zawartości naszej opinii dotyczącej konkluzji, w zasadzie zgadzając się z potrzebą pewnych zmian w tym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AndrzejKurkiewicz">Zacząć trzeba od tego, że prawo Unii Europejskiej dozwala współfinansować czy też finansować w pełnym zakresie przez państwo publiczną radiofonię i telewizję. Należy jednak zwrócić uwagę, że publiczna radiofonia i telewizja jest także przedsiębiorstwem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej. Prowadzi działalność gospodarczą, a co za tym idzie jest uczestnikiem obrotu gospodarczego na rynku wewnętrznym Unii Europejskiej i w związku tym stosuje się do niej także przepisy prawa Unii Europejskiej dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AndrzejKurkiewicz">Jedną z zasad jest kwestia dotycząca pomocy publicznej dla podmiotów gospodarczych. I znowu prawo Unii Europejskiej co do zasady dozwala, mało tego, można nawet powiedzieć, że aktami politycznymi, a więc nie prawnymi, promuje współfinansowanie ze środków publicznych zadań radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AndrzejKurkiewicz">Natomiast niewątpliwie według Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej tego rodzaju pomoc jest pomocą publiczną. I to, co obecnie funkcjonuje w Polsce, czyli finansowanie za pomocą abonamentu, jest także pomocą publiczną dla publicznej radiofonii i telewizji, a zatem stanowi program pomocy w rozumieniu art. 107 i art. 108 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AndrzejKurkiewicz">Art. 108 ust. 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej wymaga, aby każda zmiana programu pomocy był notyfikowana Komisji Europejskiej, tak aby ta mogła wydać swoją opinię co do zmiany merytorycznej programu pomocy dla podmiotu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#AndrzejKurkiewicz">To jest pierwsza nasza uwaga. Ona nie odnosi się do sprzeczności bądź nie, bo tak naprawdę decyzja o tym, czy program będzie zgodny czy nie będzie zależała od Komisji Europejskiej w Brukseli. To ona może zgłosić uwagi do tego programu. Wobec tego nasza pierwsza uwaga dotyczy tego, że projekt będzie musiał być notyfikowany Komisji Europejskiej celem uzyskania zgody.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#AndrzejKurkiewicz">Naszym zdaniem, pewne wątpliwości budzi niezdefiniowanie w projekcie treści i zakresu pojęcia zadań określonych w licencji, ale rozumiem, że przedstawiciele wnioskodawców zasygnalizowali możliwość uwzględnienia naszej opinii w tym zakresie i pewnej korekty.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#AndrzejKurkiewicz">Następna sprawa. Istotna jest, naszym zdaniem, potrzeba uzupełnienia, co też było sygnalizowane przez przedstawicieli wnioskodawców, zasad prowadzenia rachunkowości przez nadawców niepublicznych współkorzystających z pomocy publicznej, w zakresie tych 10% wpływów z opłaty medialnej.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#AndrzejKurkiewicz">To wynika z kolei z przepisów dyrektywy Unii Europejskiej z 2006 r. Nr 111, która wprowadza obowiązek prowadzenia niejako – nie chcę używać złej konotacji mającego określenia podwójnej księgowości – po prostu wyodrębnienia tej części, która jest z pomocy publicznej przekazywana przedsiębiorcom, od tej, która pochodzi z ich prowadzonej działalności gospodarczej własnej. To jest system rachunkowy, który znajduje odzwierciedlenie w ustawie o radiofonii i telewizji w zakresie publicznej radiofonii i telewizji. Ten przepis istnieje w obecnej ustawie, w związku z tym, naszym zdaniem, wymaga to rozszerzenia o nadawców niepublicznych współkorzystających z tych środków.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#AndrzejKurkiewicz">I trzecia uwaga. To jest kwestia, naszym zdaniem, wynikająca z tego, że w ustawie o radiofonii i telewizji istnieje jeden przepis, w którym mówi się o producentach krajowych. Ten przepis de facto jest martwy, ponieważ on został nie wiadomo tak naprawdę dlaczego w ustawie i wprowadzenie przepisów mówiących o tym, że ze środków publicznych można będzie finansować w określonej części tylko produkcję krajową oznaczałoby naruszenie zakazu wyrażonego w art. 18 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, czyli dyskryminacji ze względu na przynależność państwową.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#AndrzejKurkiewicz">Wszyscy producenci na rynku Unii Europejskiej są traktowani tak samo niezależnie od tego czy są producentami polskimi, belgijskimi, holenderskimi czy jakimikolwiek innymi. Prawo Unii Europejskiej dotyczące mediów posługuje się pojęciem kwot europejskich, ale to są kwoty europejskie, czyli odnoszące się do całego terytorium Unii Europejskiej i nie mające charakteru krajowego.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#AndrzejKurkiewicz">Podsumowując, projekt na pewno wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej, a zasygnalizowana gotowość zmiany i uzupełnienia przepisów może spowodować to, że nasze zgłoszone uwagi staną się nieaktualne, ale to będzie mogło być ocenione przez nas, dopiero kiedy dostaniemy autopoprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WitoldGraboś">To bardzo rozsądna opinia, bo trzeba zgodzić się z potrzebą zdefiniowania zawartości licencji. Faktycznie już w dzisiejszym prawie medialnym funkcjonują te pieniądze „okrągłe” i „kwadratowe”, czyli pieniądze, które są wydatkowane z abonamentu na licencje, są wyszczególnione i sprawozdawczość finansowa dotyczy tych pieniędzy. Inne pieniądze, które są rynkowe, funkcjonują na innych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WitoldGraboś">Jeżeli trzeba doprecyzować tę kwestię, to nie widzę żadnych przeszkód, a wręcz potrzebę. I trzeba podziękować panom z Biura, którzy słusznie na to zwrócili uwagę.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WitoldGraboś">Na pewno trzeba zastanowić się, co zrobić ze środkami przyznanymi w drodze konkursu na licencje programowe również dla nadawców komercyjnych, bo trzeba objąć ich ową sprawozdawczością, może inaczej, owym typem prowadzenia księgowości, sprawozdawczością finansową, mówiąc opisowo. To ponad wszelką wątpliwość.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#WitoldGraboś">Ja sobie nawet zażartowałem, że być może nadawcy komercyjny wtedy zrezygnują z takiej możliwości, bo stanie się dla nich nieatrakcyjna ze względu na fakt poddania sprawozdawczości finansowej kontroli. Ale to nie mój problem. To jest uwaga na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#WitoldGraboś">Natomiast jeżeli chodzi o kwoty produkcyjne, to także można rozsądnie rozstrzygnąć. Swojego czasu, nie wiem, czy to nadal jest aktualne, ale posługiwaliśmy się pojęciem „produkcji pierwotnej w języku narodowym”. Wiec wtedy nie wyszczególniamy kategorii producenta, tylko mówimy o naszych wartościach językowych, czyli narodowych. Więc to także jest do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#WitoldGraboś">Natomiast pozostaje kwestia, z którą tak ad hoc nie mogę się zmierzyć, czy wymagana jest notyfikacja. Panowie są przekonani, że tak. Ale jeśli mogę, to tylko jedna uwaga. W przedstawionej koncepcji środki na finansowanie programów mediów publicznych, dokładnie określonych licencji, to swojego rodzaju danina społeczna. Są to odpisy z dochodów osób prawnych i fizycznych. One w zasadzie nigdy nie stanowią budżetu, one jedynie pobierane są z wykorzystaniem systemu państwa do poboru budżetu. I nim one trafią do budżetu minister ma obowiązek ustawowy, zaproponowany w projekcie, przekazania tych środków na finansowanie mediów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#WitoldGraboś">Nie wiem, czy koncepcja, którą prezentujemy, nie jest nazbyt optymistyczna dla pomysłu, aby uciec od notyfikacji. Jeżeli nie, to nie sądzę, żeby ten projekt nie przeszedł procedur notyfikacyjnych. Uważam, że jest on do zaakceptowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#EugeniuszKłopotek">Zacznę od tej dużej polityki. Polskie Stronnictwo Ludowe jest w koalicji z Platformą Obywatelska i my od samego początku uważamy, że tak zwana misja mediów publicznych powinna być finansowana. Jeżeli rzeczywiście miałaby nastąpić likwidacja abonamentu, to nie można tego pozostawić tak jak jest, czyli niczego. Każda koncepcja, która zmierza w kierunku zabezpieczenia określonej ilości środków na misję mediów publicznych, powinna być zagwarantowana, najlepiej ustawowo.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#EugeniuszKłopotek">Do tej pory były obietnice, że projekt przygotują twórcy, ale jak widzimy sami, z tego projektu póki co nic konkretnego się nie urodziło. Teraz mamy projekt Lewicy. W mojej ocenie, oczywiście to jest ocena subiektywna, ale po wypowiedzi przedstawicieli Biura Analiz Sejmowych, ten projekt może być dopuszczony do dalszego procedowania. Gdyby jeszcze, zanim podejmiemy decyzję, pewne uwagi BAS, które również wnioskodawcy przyjmują, zostały wprowadzone do projektu w formie autopoprawki, to ja nie widzę żadnych przeszkód.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#EugeniuszKłopotek">Co do notyfikacji, to nie mam wątpliwości, że projekt musi być jej poddany, skoro pieniądze mają przechodzić przez budżet. Nowelizacja musi być notyfikowana i z tym, po prostu, trzeba się pogodzić.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#EugeniuszKłopotek">Moje pytanie do panów mecenasów jest takie. Czy obecnie stosowany system opłaty abonamentowej wymagał notyfikacji Komisji Europejskiej i czy był lub jest kwestionowany? System, który obowiązywał przed wejściem Polski do Unii i obowiązuje teraz, kiedy Polska jest w Unii.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#EugeniuszKłopotek">Po drugie, chodzi mi o trzecie zastrzeżenie, dotyczące wydzielenia środków na produkcję krajową czy na kwoty krajowe. Jeżeli tego nie wolno robić, a podskórnie czuję, że nie wolno, to czy możemy w tak zwanej licencji określić nasze polskie oczekiwania. Na przykład, że oczekujemy programów związanych z naszą kulturą, w języku polskim. Rozumiem, że do takiego konkursu mogą stawać nadawcy publiczni, komercyjni i nie tylko polscy. Również zagraniczny. My podamy nasze oczekiwania w tej ofercie, a kto je zrealizuje? Ten, kto wygra. Kto będzie lepszy.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#EugeniuszKłopotek">I na koniec chcę zapytać wnioskodawców, ile wynosi iloczyn wskaźnika 0,015 i sumy wpływów budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego na działalność misyjną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyWenderlich">Na dziś, bo w każdym roku będzie to inna kwota, ale na dziś wynosi ona 982 mln złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejKurkiewicz">System finansowana abonamentowego, jaki obowiązuje w tej chwili w Polsce, jest systemem wprowadzonym przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. W związku z tym na mocy traktatu akcesyjnego został uznany, a właściwie nie jest kontestowany przez Komisję Europejską. Podobne systemy abonamentowe istnieją także w innych państwach członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejKurkiewicz">Dla potwierdzenia tego, że projekt musi być notyfikowany, chcę powiedzieć, że o ile pomoc ta mogłaby być uznana ze względu na to, że jest to pomoc przeznaczona na wspieranie kultury i zachowanie dziedzictwa kulturowego, to trzeba pamiętać, że to Komisja Europejska podejmuje decyzję, a warunkiem podjęcia decyzji jest notyfikacja. Co zresztą wynika z art. 108 ust. 3 TFUE, który mówi, że Komisja jest informowana w czasie odpowiednim do przedstawienia swoich uwag o wszelkich planach przyznania lub zmiany pomocy.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejKurkiewicz">Biorąc pod uwagę orzecznictwo Komisji Europejskiej, Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ona na pewno musi być poinformowania o tym, natomiast sam fakt dokonywania pomocy publicznej na rzecz publicznej radiofonii i telewizji nie jest w żadnym stopniu kwestionowany przez Komisję Europejską, bo wynika to zarówno z przepisów prawa unijnego, jak i z deklaracji politycznych, które były przyjmowane przez szefów państw i rządów. A potwierdzeniem tego jest praktyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Proszę państwa, proszę mi wybaczyć, bo ja się na tym nie znam, ale chcę zrozumieć chociaż podstawy problemu, żeby móc z czystym sumieniem zająć jakieś stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Pytanie jest dramatycznie proste – co jest pierwsze, jajo czy kura? Czy jest to jajo w postaci produktu misyjnego, czy kura w postaci producenta, nadawcy, nie wiem, kogo?</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Drodzy państwo, jak ja to rozumiem, sytuacja jest taka: jeżeli program ma charakter misyjny, to ma lżejsze życie, bo dostaje pomoc publiczną. A kiedy nie jest misyjny, to takiej pomocy nie dostaje. Ale pytanie jest takie: kto tak w ostateczności naprawdę decyduje o tej misyjności? Czy kura, czyli producent, czy może gospodarz, a jeżeli gospodarz, to kto jest tym gospodarzem?</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełMarianFilarDKPSD">Bo jeżeli od tego wszystko zależy, to przecież te proceduralne sprawy nie są ważne, tylko ważne jest to, kto decyduje – kura, kogut, jajo czy gospodarz?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWenderlich">Panie przewodniczący, sądzę, że w sprawach, o które pyta pan poseł Filar, to decyzje podejmowane są i przez kurę, i przez jajo, i przez gospodarza, czyli wszyscy podejmują tę decyzję łącznie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyWenderlich">Nadawca, mając regulamin licencji programowej, na jego podstawie przygotowuje jakiś dość szczegółowy draft. Taki, który przedstawia co za określone pieniądze dany nadawca publiczny w ramach 90% środków, bo w ramach 10% środków również komercyjny, może zaoferować. Oczywiście stroszy piórka, mówiąc, że jest to wszystko na najwyższym poziomie, że jest to kultura, edukacja, oświata, dokument na najwyższym poziomie, który wyczerpuje znamiona misji zapisanej w licencji programowej.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyWenderlich">Kiedy przygotuje taki dokument, staje oko w oko z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji i zaczynają negocjować i się targować. Nie, za te pieniądze powinno być jeszcze coś więcej, mówi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Albo za te pieniądze powinniście coś, co zamierzacie wyemitować o godz. 23.00, pokazać o 21.15. Trudno, stracicie reklamy, ale dostaniecie pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JerzyWenderlich">Po takich negocjacjach zostaje wydana decyzja o przyznaniu danemu nadawcy licencji programowej i w ślad za tym określone ilości środków finansowych. Wszyscy nadawcy publiczni takie licencje będą zobowiązani składać, łącznie z regionalnymi rozgłośniami radiowymi, bo telewizyjne pozostają częścią składową tzw. „dużej telewizji”, czyli są przedsiębiorstwem, nadawcą wspólnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechSzarama">Ja mam do panów takie pytanie, żebyśmy wiedzieli, w którym kierunku zmierzamy. Czy panowie będą chcieli zgłosić autopoprawki, czy też panowie chcą, żeby Komisja dzisiaj podjęła decyzję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WitoldGraboś">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Nie wyobrażam sobie, żeby ad hoc wnosić autopoprawki. Nie tak się tworzy prawo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechSzarama">Ad hoc nie można. Trzeba przygotować poprawki na piśmie i złożyć je ze stosownym pismem przewodnim Marszałkowi Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyWenderlich">Panie przewodniczący, te wszystkie słuszne uwagi, które panowie z Biura Analiz Sejmowych przedstawili, można poprawić w trakcie procesu legislacyjnego, bo nie są to nowe obszary, które trzeba do ustawy wprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzyWenderlich">Wydaje mi się więc, że na posiedzeniach stosownej komisji lub powołanej podkomisji, która pracowałaby nad tym projektem, poprawki, które usuwałyby błędy wskazane przez panów, można wprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#EugeniuszKłopotek">Mam pytanie, które zapewne zawiśnie w próżni, ale może pan przewodniczący spróbowałby na nie odpowiedzieć. Jeżeli, co by nam ułatwiło podjęcie decyzji, poszlibyśmy tym tokiem myślenia, o którym podskórnie myślimy, żeby dać wnioskodawcom czas, niech przygotują autopoprawki i zgłoszą do marszałka, to na jak długo odsunie nam to ten projekt?</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#EugeniuszKłopotek">Na pół roku? Czy może taki projekt może skorzystać z jakiegoś trybu przyspieszonego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WojciechSzarama">Wnioskodawcy mogą dzisiaj przygotować te poprawki, mogą je przygotować jutro, w poniedziałek przekazać marszałkowi, a pan marszałek prześle te poprawki do Biura Analiz Sejmowych. Biuro sporządzi ponownie opinię, która zostanie przesłana do Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#EugeniuszKłopotek">I może to trwać pół roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechSzarama">Teoretycznie tak. Jeśli marszałek będzie się zastanawia nad treścią tych poprawek, to będzie się tak długo zastanawiał, jak długo uzna za stosowne. Nie ma terminu na sporządzenie takiej opinii. Tak samo jak nie ma terminu zawitego, aby marszałek wprowadził projekt do porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MaksKraczkowski">Panie przewodniczący, padło wiele argumentów. Sądzę, że te argumenty wyczerpują wszystkie punkty odniesienia do tematu, więc proszę, jeśli taka będzie wola Komisji, abyśmy przechodzili do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławRydzoń">Praktyka nasza wskazuje na to, że w takich wątpliwych sytuacjach były zwykle dwa wyjścia. Jedno wyjście, to zgłoszenie autopoprawki, a drugie wyjście, to przeprowadzenie głosowania.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławRydzoń">Mnie się wydaje, że istnieje taka możliwość, bo jest taka potrzeba, aby ten projekt był szybko rozpatrzony, że zostanie on dzisiaj pozytywnie zaopiniowany i wówczas w trakcie posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu wnioskodawcy wniosą autopoprawki. Inaczej Sejm projektu nie uchwali.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#StanisławRydzoń">Uważam, że powinniśmy skłaniać się ku temu drugiemu rozwiązaniu. Usterki, o których mówiło Biuro Analiz Sejmowych, nie są niedające się usunąć, nie są to wykluczające usterki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#GrzegorzKarpiński">Ja chcę tylko usłyszeć od wnioskodawców, czy państwa zdaniem wprowadzenie trzech poprawek wynikających z konkluzji opinii BAS narusza istotę waszego projektu czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WitoldGraboś">To dobre pytanie, bo dotyka istoty rzeczy. Otóż, wszystkie uwagi przedstawicieli Biura Analiz Sejmowych nie dyskredytują tej ustawy. Nie są to uchybienia, których nie można byłoby w procesie legislacyjnym wyeliminować.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WitoldGraboś">Jeśli Komisja miałaby przyjąć rozwiązanie, które by odwlekało rozpoczęcie procesu legislacyjnego, to byłoby to złe rozwiązanie z kilku względów. Media publiczne dzisiaj są w stanie zapaści finansowej. Pan prof. Filar pyta, kto za to odpowiada? Odpowiada głównie ustawa, bo to ona precyzuje wymagania względem mediów publicznych, ale także prawo i praktyka europejska. Prawda jest taka, że w prawie i w praktyce europejskiej przeważa taka koncepcja, iż można użyć środków publicznych na wsparcie tych programów, które są mniej atrakcyjne rynkowo. To jest rodzaj dopłaty do tych programów, które z powodu swoich powinności społecznych i małej atrakcyjności rynkowej mogą być finansowane. Taka jest praktyka.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WitoldGraboś">Natomiast, kto to egzekwuje? Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która jest poddana także rygorom prawa medialnego, jest organem konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#WitoldGraboś">Proszę państwa, uważam, że można przyjąć dzisiaj ten projekt i w procesie legislacyjnym dokonać właściwych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechSzarama">Czy są jeszcze jakieś pytania lub uwagi? Nie słyszę. Przechodzimy wobec tego do głosowania. Przypominam, że głosujemy w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, a więc za niedopuszczalnością projektu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za niedopuszczalnością prawną poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji i innych ustaw?</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja uznała, iż nad tym projektem Sejm może dalej pracować przy braku głosów za, 7 przeciwnych i 8 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#WojciechSzarama">Mam jeszcze jedną uwagę do gości i do posłów. Każdy projekt można w trakcie posiedzenia branżowej komisji poprawić, co jest zupełnie oczywiste. Natomiast Komisja Ustawodawcza staje czasami przed dylematem, chociaż może to nie dotyczy akurat dzisiejszego przypadku, czy my w tym momencie uznajemy ten projekt za możliwy do procedowania. A więc abstrahujemy od tego, czy w przyszłości zostaną wniesione poprawki czy nie. Komisja musi dokonać oceny na tę chwilę. W przyszłości proszę o tym pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#WojciechSzarama">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>