text_structure.xml
93.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszAziewicz">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa. Witam panie posłanki i panów posłów. Witam zaproszonych gości z ministrem skarbu państwa Aleksandrem Gradem wraz ze współpracownikami. Stwierdzam przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszAziewicz">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przewiduje zaopiniowanie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra skarbu państwa Aleksandra Grada. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam przyjęcie porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszAziewicz">Proszę przedstawiciela wnioskodawców pana posła Dawida Jackiewicza o przedstawienie wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DawidJackiewicz">Przedstawiony przez Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra skarbu państwa Aleksandra Grada ma dość długą historię. Był przygotowany w okresie, gdy borykaliśmy się z problemem stoczni. Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość bardzo krytycznie oceniał działania resortu Skarbu Państwa w sprawie ratowania polskiego przemysłu stoczniowego. Postanowiliśmy wówczas, że wstrzymamy się ze złożeniem wniosku, uwzględniając apele parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, że mogłoby to zaszkodzić procesowi poszukiwania inwestora dla polskich stoczni.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#DawidJackiewicz">Przez kolejne dwa lata obserwowaliśmy funkcjonowanie Ministerstwa Skarbu Państwa. Nasza ocena resortu – przy ogromnym szacunku dla umiejętności PR-owych i tworzenia pożądanego wizerunku – jest wciąż bardzo krytyczna. Dzisiaj w mniejszym stopniu będę odnosił się do kwestii stoczni, bo tę znamy. Może jutro w trakcie debaty sejmowej poświęcimy jej nieco więcej czasu. Nie będę również odnosił się do polityki kadrowej, choć warto zauważyć – jest to jeden z naszych zarzutów – że wbrew szumnym zapowiedziom i niezwykle krytycznej ocenie poprzedników pan minister Grad w żaden sposób nie zmienił funkcjonowania resortu Skarbu Państwa w tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#DawidJackiewicz">Upolitycznienie spółek Skarbu Państwa wyraża się nie tylko w setkach osób powiązanych w jakiś sposób z Platformą Obywatelską – o czym wielokrotnie mówiliśmy na konferencjach prasowych – które znalazły miejsca w radach nadzorczych i zarządach spółek Skarbu Państwa. Donosiły o tym media. Warto przytoczyć chociażby tytuły publikacji: „Platforma bierze energetykę” – Polska The Times, „Spółka żony i koledzy ministra” – Rzeczpospolita, „Prąd pójdzie na giełdę. Działacze Platformy już weszli do spółek paliwowych” – Gazeta Wyborcza, „Grad wyznaczył swoich ludzi do rad nadzorczych” – Dziennik, „Kumoterstwo Platformy Obywatelskiej w spółkach Skarbu Państwa” – Rzeczpospolita, „Nepotyzm polityczny w wielkich kopalniach” – Gazeta Krakowska, „Partyjne hasanie w spółkach” – Nasz Dziennik, „PKO BP dla ludzi Grada” – Dziennik Gazeta Prawna, „PO to nowa nomenklatura, nagradzają przydupasów” – Polska The Times, „Atrakcyjne posady do podziału, czyli kto wiosną weźmie spółki Skarbu Państwa” – Dziennik Gazeta Prawna. Sądzę, że przytoczone tytuły wystarczająco odzwierciedlają sposób, w jaki opinia publiczna i dziennikarze różnych mediów – nie zawsze sprzyjających Prawu i Sprawiedliwości czy Platformie Obywatelskiej – oceniają politykę kadrową, prowadzoną przez pana ministra przez ostatnie lata.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#DawidJackiewicz">Konkursy, które państwo wprowadziliście zaraz po objęciu władzy okazały się fikcją. Miały gwarantować transparentność procesu nominacji do rad nadzorczych i zarządów spółek Skarbu Państwa. Wiele osób uwierzyło, że wybrana autorytarną decyzją pana ministra komisja konkursowa będzie podejmowała decyzje, nie zważając na naciski i sugestie polityczne. Najlepszym dowodem, że te konkursy okazały się fikcją jest stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu – procedowanego przez parlament – projektu ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa, iż należy odpolityczniać spółki Skarbu Państwa. I kolejne – dla dobra funkcjonowania tych przedsiębiorstw należy wreszcie skończyć z upolitycznianiem spółek Skarbu Państwa. Przecież od trzech lat obowiązują zasady wprowadzone przez pana ministra, które miały definitywnie zakończyć proces upolitycznienia spółek Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#DawidJackiewicz">Formułujemy dzisiaj bardzo poważne zarzuty wobec resortu kierowanego przez pana ministra. Spróbuję je podzielić na trzy grupy. Pierwsza obejmuje działania właścicielskie, szkodzące bezpieczeństwu energetycznemu kraju – czy nawet szerzej – interesom Skarbu Państwa. Najlepszym przykładem, który będziemy szczegółowo omawiać w dniu jutrzejszym w trakcie debaty sejmowej, jest próba sprzedaży Lotosu. Uważamy, że jest to próba ze wszech miar szkodliwa z punktu widzenia interesów państwa i bezpieczeństwa energetycznego kraju. Dokumenty rządowe „Polityka energetyczna Polski do 2030 r.”, „Polityka Rządu RP dla przemysłu naftowego w Polsce”, „Plan prywatyzacji na lata 2008–2011” nie przewidywały prywatyzacji Grupy Lotos. Na jednym z ostatnich posiedzeń Komisji pan minister Budzanowski stwierdził, że w momencie, w którym dojdzie do prywatyzacji, dostosujemy odpowiednie dokumenty, polityki i strategie rządu do tej prywatyzacji. Czy jest specyfiką obecnego rządu, że najpierw tworzy się dokumenty strategiczne, następnie podejmuje się decyzje sprzeczne z nimi, a potem dostosowuje się je do sytuacji, w której znajduje się resort Skarbu Państwa? Uważam, że kolejność powinna być odwrotna – podejmowane decyzje strategiczne dotyczące przyszłości danego sektora czy branży są konsekwencją wcześniejszych strategii i polityk.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#DawidJackiewicz">Zarzucamy resortowi działania sprzeczne ze strategicznymi dokumentami rządowymi zarówno w obszarze przemysłu paliwowego, jak i przemysłu elektroenergetycznego. Jutro będziemy szerzej o tym mówić, bo będzie więcej czasu na dyskusję. Nie zgadamy się z wielokrotnie głoszonymi przez pana ministra i jego współpracowników hasłami, że prywatny właściciel jest lepszy i skuteczniejszy od państwowego. Czy to oznacza, że spółka kontrolowana przez ministra skarbu Francji, Niemiec, Rosji, Norwegii, Szwecji jest efektywniejsza niż spółka kontrolowana przez ministra skarbu państwa Aleksandra Grada? Otóż w większości niepokojących nas przypadków, prywatyzacja nie polega na sprzedaży prywatnemu właścicielowi, tylko – niestety – na próbie sprzedaży spółce kontrolowanej przez rządy innych państw. Najlepszym przykładem jest próba sprzedaży Enei EDF. Jeśli prywatny właściciel lepiej zarządza, to dlaczego pan minister nie skoncentruje się na unowocześnianiu procesów zarządczych, poprawie jakości zarządzania zamiast wyzbywania się majątku z powodu nieumiejętności dorównania prywatnemu właścicielowi? Zagraniczne spółki państwowe nie narzekają na problemy z jakością zarządzania.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#DawidJackiewicz">Niezwykle krytycznie oceniamy projekt ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa, który przewiduje m.in. powołanie Komitetu Nominacyjnego. Uważamy, że jest to próba utwierdzenia układu personalnego w spółkach Skarbu Państwa, jakiego oczekuje minister ze względu na prowadzoną specyficzną politykę personalną (nie oderwaną od powiązań politycznych i towarzyskich). Decyzja Komitetu Nominacyjnego będzie nieodzowna dla sprawowania funkcji w organach spółek Skarbu Państwa. Komitet będzie powoływany przez pana premiera spośród osób przez niego wskazanych. Kadencja będzie trwała 5 lat. Uważamy, że jest to próba utwierdzenia obecnie funkcjonującego w spółkach Skarbu Państwa układu partyjno-politycznego.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#DawidJackiewicz">Krytycznie oceniamy brak konsultacji społecznych. To jest niejako znak firmowy rządów pana ministra Grada. Najlepszym przykładem jest to, co działo się w Enei w ciągu ostatnich kilku lat oraz kilku prób sprzedaży akcji spółki, a także to, co obecnie dzieje się w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i KGHM.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#DawidJackiewicz">Negatywnie oceniamy koncepcję wykluczenia załogi z zarządów i rad nadzorczych. Ta kwestia zapewne będzie przedmiotem szerszej dyskusji w trakcie jutrzejszej debaty.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#DawidJackiewicz">Krytycznie odnosimy się do tego, co charakteryzuje rządy pana ministra w resorcie. Chodzi o ukrywanie informacji o procesach prywatyzacyjnych i sytuacji spółek Skarbu Państwa. Najlepszym przykładem jest proces sprzedaży, czyli likwidacji polskich stoczni. Przez długie miesiące nie mogliśmy uzyskać informacji dotyczących inwestora, jego powiązań kapitałowych i planów inwestycyjnych. Dowiedzieliśmy się dzięki – powiedzmy – innym możliwościom niż te, które daje nam spotkanie z panem ministrem na posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#DawidJackiewicz">Negatywnie oceniamy umowę gazową, o której niewiele mogliśmy dowiedzieć się ze względu na rzekomą tajemnicę handlową. Z polskich i zagranicznych doniesień prasowych wynika, że ta umowa jest skrajnie niekorzystna dla interesów naszego państwa, ale przede wszystkim odbiorców gazu.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#DawidJackiewicz">Trzecia grupa zarzutów dotyczy prywatyzacji nastawionej wyłącznie na zysk. Nie ukrywają tego współpracownicy pana ministra, którzy na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa często jako pierwszy argument podają spodziewany wysoki zysk ze sprzedaży danej spółki. Sprzedaż spółek energetycznych, kiedy prezes Urzędu Regulacji Energetyki wstrzymał uwolnienie cen energii z uwagi na brak realnej konkurencji na rynku, sprzedaż spółek surowcowych, takich jak KGHM, sprzedaż Grupy Lotos, zagrażająca interesom PKN Orlen, PERN Przyjaźń i innych spółek w regionie, oceniamy bardzo negatywnie. Na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa wielokrotnie apelowaliśmy do pana ministra o szczególnie rozważne podejmowanie decyzji w sprawach prywatyzacji w okresie dekoniunktury, kiedy spodziewamy się niższych niż możliwe wpływów do budżetu państwa ze względu na brak pieniędzy na rynku czy skłonność inwestorów do nabywania spółek po cenach bardziej okazjonalnych, a z Polski starają się wychodzić duże koncerny, jak np. szwedzki Vattenfall.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#DawidJackiewicz">Bardzo krytycznie oceniamy politykę dywidendową. Wbrew hasłom głoszonym przez pana ministra, kiedy PO była w opozycji, polityka dywidendowa prowadzona przez obecny rząd jest nastawiona na drenowanie finansowe spółek Skarbu Państwa. Najbardziej spektakularnym przykładem jest decyzja dotycząca dywidendy za 2007 r. z PKN Orlen. Spółka musiała zaciągnąć kredyt na ten cel. Wbrew decyzji rady nadzorczej, ministerstwo zdecydowało o pobraniu dywidendy.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#DawidJackiewicz">Mamy dziesiątki przykładów dotyczących konkretnych przedsiębiorstw, będących w nadzorze ministra skarbu państwa. Można wskazać chociażby PLL Lot, KGHM, PŻM, spółki sektora elektroenergetycznego i paliwowego, spółki Wielkiej Syntezy Chemicznej, o których z pewnością będziemy mówić w dniu jutrzejszym. Wszyscy posłowie i zapewne państwo ministrowie otrzymali nasz wniosek. Myślę, że kolejni parlamentarzyści z mojego klubu dokonają uzupełnienia, jeżeli zajdzie taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#DawidJackiewicz">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszAziewicz">Proszę pana ministra Aleksandra Grada i jego współpracowników o odniesienie się do przedstawionych zarzutów. Następnie rozpoczniemy dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AleksanderGrad">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, wniosek o wyrażenie wotum nieufności zawsze jest dobrą okazją do rozmowy o wielu sprawach, o których w tej komisji mówi się bardzo często i wyczerpująco. Państwo posłowie otrzymują od nas na bieżąco wszystkie niezbędne informacje dotyczące wszystkich spraw, poruszonych przez pana przewodniczącego Dawida Jackiewicza. Zatem będzie okazja do podsumowania. Skoro pan przewodniczący przyjął formułę, że „jutro będzie więcej”, to również ja zastosuję ją w odniesieniu do mojej odpowiedzi. Spodziewałem się czegoś innego. Przypuszczałem, że z uwagi na formę dyskusji na posiedzeniu Sejmu sprowadzającą się do oświadczeń klubowych, państwo będą chcieli przeprowadzić dzisiaj dłuższą dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AleksanderGrad">Minęło 3,5 roku, gdy ostatecznie przypomnieliście sobie, że minister skarbu państwa dobrze funkcjonuje i wraz z zespołem może pochwalić się wielkimi osiągnięciami. Zatem próbujecie zburzyć ten wizerunek, składając wniosek o wyrażenie wotum nieufności na sześć miesięcy przed wyborami parlamentarnymi. Rozumiem to. Takie jest prawo opozycji. Niegdyś sam prezentowałem dwa wnioski o odwołanie ministra Wojciecha Jasińskiego i ministra Krzysztofa Jurgiela. Różnica polega na tym, że w naszym ówczesnym wniosku były fakty i dowody na stawiane zarzuty. Natomiast wniosek przedstawiony przez pana przewodniczącego Jackiewicza jest – jak określił jeden z dziennikarzy – wodnistym sosikiem z domieszką demagogii. Nie zawiera żadnych dowodów na postawione zarzuty. Sądzę, że ekipa, która w Klubie PiS doradzała przez 3,5 roku składanie wniosku o odwołanie ministra skarbu państwa, dzisiaj – pod wpływem nowej strategii Jacka Kurskiego zakładającej składanie wniosków o odwołanie kolejno wszystkich ministrów – wygrała. Myślę, że jutrzejszy dzień pokaże, że nie warto było składać tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AleksanderGrad">Pan przewodniczący Jackiewicz wspomniał o długiej historii wniosku, który obecnie dotyczy całokształtu działalności ministra skarbu państwa. Jeżeli państwo uważają, że proces prywatyzacji stoczni był źle prowadzony, to zwracam uwagę na późniejsze wydarzenia. Stocznie, szczególnie Stocznia Gdynia funkcjonują. Prowadzą rentowną produkcję. Zatrudnionych jest kilka tysięcy osób. Taki sam proces jest przygotowywany w Szczecinie. Jesteśmy dobrej myśli. Projekt jest tworzony zgodnie z zasadami rynkowymi i biznesowymi. Nie stać nas na niekończące się dotacje i ukrywaną pomoc publiczną liczonych w miliardach złotych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AleksanderGrad">Ciągłe zarzuty dotyczące polityki kadrowej są już męczące. Przeprowadzamy w sposób jawny procesy naboru. Jeżeli na tysiące takich przypadków pojawi się 10 komentarzy wskazujących, że dana osoba jest czyimś znajomym i z tego wyciąga się daleko idące wnioski, to proponowałbym spojrzeć na kompetencje tych osób i sposób pełnienia funkcji w radach nadzorczych i zarządach. Pan poseł Marek Suski zawsze przywołuje prezesa Zakładów Azotowych w Tarnowie Jerzego Marciniaka. Proszę spojrzeć na sukcesy odniesione przez zarząd tej spółki. Proszę zapytać posła Rojka i posła Czesaka o opinie na temat prezesa Marciniaka wśród działaczy PiS. Proszę zwrócić uwagę na realizowany przez pana prezesa projekt konsolidacji ZAT i ZAK oraz osiągnięte oszczędności. Proszę to porównać z sytuacją, kiedy przywieziony przez was człowiek był dwa dni w pracy, pozostałe przebywał poza Tarnowem. Jeżeli chcemy, to możemy licytować się w kwestii polityki kadrowej.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AleksanderGrad">Program przyjęty – i realizowany – przez naszą koalicję i rząd zakłada prywatyzację spółek państwowych. Uważamy, że prywatyzacja dobrze służy polskiej gospodarce, spółkom oraz – długofalowo – ich załogom. Ma ogromny wpływ na rozwój lokalny i regionalny. To jest nasze credo, jeśli chodzi o gospodarkę. Nie zamierzamy z tym polemizować. Twierdzimy, że własność prywatna jest bardziej efektywna niż państwowa. Niemniej jednak przygotowaliśmy stosowny projekt ustawy oraz wykaz spółek kluczowych, w których chcemy, aby państwo jako właściciel odrywało kluczową rolę przez długi czas. Nie chodzi zatem o sprywatyzowanie wszystkiego. Dostrzegamy obszary, które wymagają szybkiej prywatyzacji oraz obszary, gdzie te procesy wcale nie muszą zachodzić z dnia na dzień. Między ekonomistami trwa spór – prowadzony również w mediach – czy to jest dobra postawa, czy odwrotnie. Kryzys pokazał, że warto w taki sposób podchodzić do tej kwestii, czyli kierując się zdrowym rozsądkiem i rachunkiem ekonomicznym. Najważniejszy cel, który postawiłem sobie jako minister skarbu państwa – to odblokować prywatyzację i mądrze ją prowadzić. Czynimy tak od 3,5 roku i jestem przekonany, że również w następnej kadencji.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AleksanderGrad">Prywatyzacja ma służyć naszej gospodarce i spółkom, wpływać na rozwój gospodarczy, transfer kapitału i nowych technologii. Ale postawiliśmy też drugi cel, który konsekwentnie realizujemy. Mianowicie, prywatyzacja ma wspierać nasze rynki kapitałowe i giełdę. Jutro będzie okazja do porównań stanu giełdy, jej kapitalizacji i płynności w różnych okresach. Wieszczono, że warszawska giełda zostanie przejęta przez wiedeńską. Okazało się, że 3,5 roku mądrej polityki w tym zakresie spowodowało, że GPW jest notowana na giełdzie, jej statut zapewnia wpływy Skarbowi Państwa. Giełda cieszy się zainteresowaniem firm z tej części Europy. Ma zwiększoną kapitalizację. W I kwartale br. odnotowała najwięcej debiutów w Europie. Ma lepszą pozycję niż giełda w Wiedniu, nie wspominając już o Budapeszcie i Pradze. Dzięki mądrej prywatyzacji tworzymy w Warszawie regionalne centrum finansowe. Wokół naszej giełdy lokują się krajowe i zagraniczne instytucje finansowe. Nasz rynek kapitałowy wzrasta. Polska jest dobrze postrzegana w świecie. Zatem kapitał płynie – a nie odpływa – do naszego kraju. Ten proces trwał 20 lat, ale proszę zauważyć, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 3,5 lat.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AleksanderGrad">Kluczową dla mnie kwestią było to, żeby prywatyzacja przestała być kojarzona z czymś złym. Chodzi o lepszy odbiór społeczny tych procesów. To, że przez 3,5 roku wszyscy wspólnie wytrzymaliśmy i ta kwestia nie była osią sporu politycznego dowodzi, że działalność Ministerstwa Skarbu Państwa ma sens i obywatele ją akceptują. Nie opłaca się na 6 miesięcy przed wyborami tracić zdrowego rozsądku. Wnioskodawcy stracili go, składając taki – powiedziałbym – niechlujny wniosek.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AleksanderGrad">Od dłuższego czasu rozwijamy akcjonariat obywatelski. W ciągu jednego roku liczba rachunków maklerskich wzrosła o 40%. Obecnie mamy 1,5 mln tych rachunków. Polacy chętnie kupują akcje spółek kierowanych na giełdę. Stają się współwłaścicielami. Warto też zwrócić uwagę, że prywatyzacja uruchomiła proces wydawania akcji bezpłatnych. W ciągu 3,5 roku przekazaliśmy pracownikom własność o wartości ponad 5 mld zł. Nie byłoby to możliwe bez prowadzenia procesów prywatyzacji. Akcje są wydawane wówczas, gdy sprzeda się przynajmniej jedną własną akcję.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#AleksanderGrad">Państwo atakowali mnie za wydawanie akcji PGNiG. Mówiliście o zagrożeniu. Twierdziliście, że kupią je Rosjanie. Okazało się, że te akcje są w obrocie, nic złego nie dzieje się. Mamy pełną kontrolę nad spółką. Współwłaścicielami jest 60 tys. osób, które budowały tę firmę. A państwo nadal podnosicie tę kwestię w swoim wniosku, twierdząc, że jest to zagrożenie bezpieczeństwa naszego państwa. To jest totalny absurd.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#AleksanderGrad">Kolejny cel, który sobie wyznaczyłem – to wpływ na bezpieczeństwo energetyczne poprzez nadzór właścicielski ministra skarbu państwa nad spółkami, które realizują je w praktyce. Koniec mówienia o bezpieczeństwie energetycznym, podejmijmy wreszcie konkretne działania – takie było nasze hasło w ministerstwie.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#AleksanderGrad">Wnioskodawcy podnoszą we wniosku kwestie gazu i rynku gazu. Jutro powiem więcej na ten temat. Minister skarbu państwa przygotował stosowny projekt ustawy. Parlament uchwalił ją w 2009 r. Ta specjalna ustawa została przyjęta z wyprzedzeniem ze względu na kluczowe decyzje dotyczące budowy gazoportu i całej sieci. Natomiast w przedłożonym wniosku jest zarzut, że nie podjąłem działań w tym zakresie i – jak rozumiem – naraziłem bezpieczeństwo energetyczne Polski.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#AleksanderGrad">W 2007 r., kiedy przejmowałem Ministerstwo Skarbu Państwa nie był zrealizowany żaden cel, który założyliście w 2006 r. Przypomnę, że PLNG wydzieliłem z PGNiG. Bo – jeżeli poważnie mówimy o bezpieczeństwie energetycznym i konkurencji – to PLNG powinno wchodzić w skład Gaz-Systemu. Uchwalono ustawę. Podjęliśmy niezbędne decyzje. Koordynowaliśmy działania inwestorów Urzędu Morskiego, Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Harmonogram realizowany jest z dokładnością co do tygodnia. Dzisiaj zarzucacie mi, że nie dbam o bezpieczeństwo energetyczne. A dywersyfikacja dostaw i bezpośrednia umowa z Katarem? Pan poseł uśmiechnie się jutro, kiedy pan zobaczy, jak wy planowaliście to zrobić. To jest po prostu karygodne.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#AleksanderGrad">Nie budowaliście połączeń transgranicznych. Zastanawiałem się, komu po stronie polskiej zależało na blokowaniu połączenia z Czechami? Mówiono, że jest to problem strony czeskiej, bo tam jest jakaś spółka, w której zapewne są akcjonariusze rosyjscy i molekuły gazu krążące tam i z powrotem mogą być rosyjskie. Takie myślenie spowodowało, że nie budowano połączenia transgranicznego, które zwiększa bezpieczeństwo energetyczne. Dlaczego nie budowano gazociagów od strony Lasowa? Wspomniana wyżej ustawa spowodowała, że w trakcie naszej kadencji zbudowano już 160km gazociągów. Do 2015 r. będzie jeszcze 800 km. Stan zaawansowania powoduje, że nie ma zagrożeń dla realizacji tych projektów. Ustawa umożliwiła wdrożenie wszystkich niezbędnych procedur.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#AleksanderGrad">Dlaczego PGNiG przez lata nie budował podziemnych zbiorników gazu i dopiero obecnie zaczął je budować? Przecież to jest element bezpieczeństwa energetycznego. Jakoś nie dało się tego zrobić. Najlepiej było unieważnić, bo strach podjąć decyzję. Bo nie wiadomo, co to za spółka. Może wybuduje albo nie wybuduje. Może jest w niej jakiś szpieg. I tak przez lata ten projekt stał w miejscu. Patrząc jedynie na rynek gazu, nasz rząd musiał nadrobić lata zaniedbań, które były w tym sektorze. Jeśli nie dostrzegacie tego i zarzucacie ministrowi skarbu państwa, że nie dba o bezpieczeństwo energetyczne i z tego powodu wnosicie o wyrażenie wotum nieufności, to znaczy, że niczego nie rozumiecie, że macie złą wolę, bo nie potraficie zobaczyć, co zostało zrobione.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#AleksanderGrad">Obecna umowa gazowa przewiduje analogiczne ilości gazu, jakie dostarczano z Jamału i RosUkrEnergo. A jakie są ceny? Przypominam, że skasowaliście 10% upustu. Kiedy prowadzi się negocjacje w sytuacji braku zapewnionych dostaw, to pierwszą kwestią są dostawy według warunków, które były określone w umowie. My nie pogorszyliśmy tych umów, to wy zrobiliście. Następnie zgodnie z umową prowadzi się negocjacje ceny, co jest czynione z pełnym wsparciem ministra skarbu państwa. Sądzę, że więcej szczegółów na ten temat powiemy jutro.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#AleksanderGrad">Przejdę do kolejnego zarzutu dotyczącego bezpieczeństwa energetycznego. Chodzi o elektroenergetykę. Kompletnie go nie rozumiem. W przyjętej przez Prawo i Sprawiedliwość strategii zapisano, że Energa i Enea mogą mieć inwestora branżowego, czyli prywatnego lub prywatnego z udziałem innego państwa. Przypominam, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej. Jesteśmy zobowiązani stosować zasadę swobodnego przepływu kapitału. Nie można nikogo wykluczyć, bo np. ma złą nazwę. Zakładaliście – co zmieniliśmy w porozumieniu z premierem Pawlakiem – pełną prywatyzację Taurona przez giełdę. Po uzgodnieniu z premierem Pawlakiem zdecydowaliśmy o zachowaniu władztwa korporacyjnego, posiadając pakiet 30% +. PGE pozostało – i pozostanie – spółką z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Bowiem ma do zrealizowania projekty atomowe. Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę, że minister skarbu państwa przygotował projekt ustawy o inwestycjach w energetyce jądrowej, co też jest naszym wkładem w bezpieczeństwo energetyczne. Ale o tym nie ma mowy w przedłożonym wniosku.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#AleksanderGrad">Długo dyskutowaliśmy nad podejściem do prywatyzacji w sektorze paliwowym. Wiemy doskonale, że pełna własność państwowa w tym sektorze nie oznacza większego bezpieczeństwa energetycznego czy paliwowego. Należy również brać pod uwagę kwestie konkurencji i niższych cen. Jeżeli pan przewodniczący Jackiewicz dołączyłby do wniosku o wotum nieufności warunki memorandum opracowanego wspólnie przez zespół ministra skarbu państwa i spółkę, to teza postawiona we wniosku stałaby się bezpodstawna. Proszę zacytować we wniosku warunki, które stawiamy przyszłemu inwestorowi, który zwiększy nasze bezpieczeństwo energetyczne i zapewni wzrost inwestycji w spółce. Czy pan przewodniczący myśli, że nie bierzemy pod uwagę interesów PKN Orlen czy PERN? Zapewniam, że uwzględniamy je. Czy pan uważa, że trzeba krzyczeć z mównicy kto nie ma prawa brać udziału w tym procesie? To byłoby śmieszne.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#AleksanderGrad">Jeżeli inwestor spełni warunki, to ostateczna decyzja należy do Rady Ministrów. Gdy rząd uzna, że spełnia to wymóg ostrożnego podejścia – bo w tym sektorze trzeba być ostrożnym – to jednocześnie zdecyduje o korekcie strategii. Co byłoby, gdyby rząd najpierw zmienił strategię i przyzwolił na prywatyzację Lotosu? Wówczas zapewne podnieślibyście krzyk, że postanowiliśmy sprzedać Grupę Lotos. Proces trwa, a pan przewodniczący już wie, kto wygra i co zdarzy się na początku przyszłego roku. Zarzuca pan ministrowi, że na początku przyszłego roku może podjąć jakąś decyzję. Ponownie przypominam, że decyzję podejmie Rada Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#AleksanderGrad">Nie pobraliśmy dywidendy z Grupy Lotos w trakcie realizacji inwestycji. Umowy z bankami były tak napięte, że w czerwcu 2009 r. w ekspresowym trybie wnieśliśmy dodatkowe aktywa do spółki, aby zostały spełnione wszystkie parametry umów kredytowych. Chciałbym przypomnieć, że w 2007 r. państwo pobraliście dywidendę z Lotosu za 2006 r. w kwocie 70 mln zł. Wówczas była już rozpoczęta realizacja Programu 10+.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#AleksanderGrad">Jeżeli PKN Orlen wziął krótkoterminową pożyczkę, aby wypłacić dywidendę, to chciałbym zauważyć, że w ten sposób postępuje wiele spółek. Firmy nie mają odłożonych pieniędzy na przysłowiową kupkę, z której wypłacają dywidendę. Każdy dyrektor finansowy optymalizuje ten proces. Jeśli spółka zaciągnęła pożyczkę na wypłatę dywidendy, to nie znaczy, iż właściciel podjął złą decyzję o poborze dywidendy. Czy coś się stało w PKN Orlen? Owszem, spółka kupiła jedno aktywo – o czym jutro więcej – i wiemy, ile zapłaciła.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#AleksanderGrad">Byłbym w stanie przyjąć każdy zarzut kierowany do ministra skarbu państwa. Wnioskodawcy mają inną koncepcję gospodarki i prywatyzacji. Możecie używać argumentów, które dotyczą tego procesu i wytykać mi błędy czy zarzucać, że za tanio sprzedałem jakąś spółkę. Proszę wskazać, którą spółkę sprzedałem za tanio. Zawsze proszę NIK o kontrolę tego procesu. Dotychczas Izba wydała pozytywne opinie.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#AleksanderGrad">Zrozumiałbym pewne argumenty w walce politycznej. Ale zarzucanie ministrowi skarbu państwa, że stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego, po naszych dokonaniach w ciągu 3 lat, jest niedorzeczne.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#AleksanderGrad">We wniosku zarzuca się brak konsultacji społecznych. Podkreślam, że w Komisji Trójstronnej trwa stały dialog. Każdy problem zgłaszany na posiedzeniu Komisji jest rozpatrywany przez specjalne zespoły. W przypadku prywatyzacji zawsze dajemy czas na rozmowy w sprawie pakietu socjalnego. Sporządziliśmy statystykę, z której wynika, że w ponad 70% procesów prywatyzacyjnych zabezpieczono takie pakiety. Niemniej jednak często zdarza się, iż żądania są tak gigantyczne, że nikt nie jest w stanie ich spełnić. Gdyby inwestor zaakceptował je, to oznaczałoby, że jest niewiarygodny. W ciągu kilku miesięcy firma przestałaby istnieć. Dlatego w negocjacjach pakietu socjalnego należy zachować zdrowy rozsądek. Zawsze o to apeluję. Daję czas na rozmowy w sprawie pakietu socjalnego. Niekiedy wydłużamy okres ich prowadzenia. Gdy jednak dostrzegamy, że zbyt wielkie żądania uniemożliwiają negocjacje, to podpisujemy umowę. Odnotowano co najmniej kilkanaście przypadków podpisania pakietu socjalnego po zawarciu umowy. Podkreślam, że nie jest to obowiązek, lecz pewne prawo, z którego można skorzystać.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#AleksanderGrad">Zarzuca się, iż ustawa rozpatrywana przez parlament dowodzi, że sprawowanie nadzoru właścicielskiego przez ministra skarbu państwa i odpolitycznienie spółek jest fikcją. Chciałbym wyraźnie podkreślić, że Skarb Państwa może efektywnie sprawować nadzór właścicielski nad kilkudziesięcioma, a nie nad tysiącem spółek. W przypadku tysiąca firm zawsze były, są i będą próby ingerowania podejmowane przez polityków. Moją odpowiedzią było upublicznienie procesu naboru, co miało wpływ na ograniczenie tego procederu i w jakimś zakresie udało się to osiągnąć. Komitet Nominacyjny nie jest organem, który ma zastąpić ministra skarbu państwa. Przypomnę, że na mój wniosek do projektowanej ustawy zostały wprowadzone dwie poprawki poselskie. Pierwsza likwiduje kadencyjność Komitetu Nominacyjnego. Zatem każdy premier będzie miał prawo powołać Komitet spośród osób zgłoszonych przez kilkanaście instytucji w kraju. Teoretycznie można przypuścić – choć mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie – Prawo i Sprawiedliwość będzie kiedyś miało premiera. Wówczas może zmienić skład Komitetu Nominacyjnego.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#AleksanderGrad">Chciałbym podkreślić, że członków rad nadzorczych powołuje minister skarbu państwa. Bez rekomendacji Komitetu Nominacyjnego nie może powołać członka rady nadzorczej. Ale może np. zgłosić 20 kandydatów. Rekomendacje otrzymuje 15, spośród których minister wybierze 3.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#AleksanderGrad">Jeśli chodzi o konkursy na członków zarządu w spółkach, w których rady nadzorcze będą wybrane we wspomnianym trybie, to wprowadziliśmy zapis obligujący radę nadzorczą do przyjęcia regulaminu konkursu w danej spółce. Gdy dzisiaj ktoś zarzuca mi, że w ramach sprawowanego nadzoru właścicielskiego wprowadziłem zamieszanie czy chaos w firmach, to nie chciałbym przypominać 2006 r. i 2007 r. Jeśli poseł miał większe znaczenie, to wymieniał prezesów spółek. Pan przewodniczący Jackiewicz przez kilka miesięcy urzędował w ministerstwie, to wie jak było. Miał okazję oglądać dokumenty.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#AleksanderGrad">Obecnie w najważniejszych spółkach – PZU, PKO BP, PKN Orlen, PGNiG, PGE, Tauron – jest – po raz pierwszy w ich historii – ciągłość zarządu. Na stanowiskach pozostali ci sami prezesi. Minister skarbu państwa i członkowie rad nadzorczych nie zawsze zgadzają się z prezesami w każdej sprawie. Ale właściciel, akcjonariusz, rada nadzorcza musi oceniać skutki potencjalnych decyzji, uwzględniać dobro firmy, odsuwając indywidualne animozje. Rynek zauważył to. Pamiętam 2007 r. i to, co działo się w PZU. To był wstyd dla tej firmy. Skoro przyjęto, że jutro będę odpowiadał na wasze większe zarzuty, to może pozostawię sobie pewne kwestie na jutro.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#AleksanderGrad">Nie prowadzę procesu prywatyzacji za wszelką cenę. Uwzględniam parametry, jakie można uzyskać. Niektóre przykłady wymienione przez pana przewodniczącego Jackiewicza np. Enea są na to dowodem. Choć nie dostrzegam niczego negatywnego w spojrzeniu na prywatyzację przez pryzmat budżetu. Mamy jeden kraj. Nie jest tak, że istnieje jedna Polska, która ma deficyt budżetowy i dług publiczny i druga, która jest właścicielem spółek. Jest jedna Polska i jeden budżet. Jeśli obecnie wpływy z prywatyzacji zmniejszają dług publiczny, 40% wpływów z prywatyzacji zasila Fundusz Rezerwy Demograficznej, który stabilizuje system emerytalny, to czy w tym jest coś złego, czego mamy się wstydzić? Czyli likwidacja deficytu eliminuje z góry proces prywatyzacji? Myślmy w kategoriach państwa. Jeżeli dzisiaj Polska ma mniejszy dług, jest wiarygodnym krajem, do którego napływają inwestorzy, to m.in. dzięki prywatyzacji. Proszę to przeliczyć na kapitalizację spółek, rentowność obligacji i zyski, jakie z tego tytułu osiąga nasz kraj.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#AleksanderGrad">Jeśli chodzi o politykę dywidendową, to czy możecie wymienić spółkę, która nie realizuje swoich programów rozwojowych i inwestycyjnych dlatego, że wypłaciła dywidendę? Podawany jest często przykład KGHM. Za 2004 r. dywidenda wynosiła 30% zysku, za 2005 r. – 87% zysku, za 2006 r. – 100% zysku, za 2007 – 47% zysku, za 2008 r. – 80%, za 2009 r. – 25% zysku. Jeśli spojrzymy na dokumenty, przepływy finansowe, potrzeby inwestycyjne, gotowe projekty, to okaże się, iż jest to łagodna polityka dywidendowa. Największe patologie w inwestycjach występowały w spółkach wówczas, gdy był łatwy własny pieniądz. Kiedy nie realizowano inwestycji typu project finance, które monitorował bank, to prowadziło się inne, np. Kongo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardZbrzyzny">Teraz jest Kanada.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekSuski">Zielona wyspa.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AleksanderGrad">To są projekty finansowane przez banki. Po kryzysie banki doskonale wiedzą, w jaki sposób pilnować tego typu projektów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AleksanderGrad">Czy był zarzut dotyczący złej postawy ministra skarbu państwa w kryzysie? W wyniku naszych decyzji przekazano spółkom giełdowym 14 mld zł na podwyższenie kapitału: m.in. PGE, Lubelski Węgiel Bogdanka, Enea, Zakłady Azotowe w Tarnowie, ostatnio Ciech. To jest normalna odpowiedzialna polityka właścicielska. Kiedy dostrzegamy, że firma potrzebuje gotówki na inwestycje, restrukturyzację lub – czasami – ratowanie swojej pozycji, to podejmujemy odpowiednie decyzje. Proszę wskazać spółkę, która nie jest w stanie zrealizować inwestycji, ponieważ pobraliśmy zbyt dużą dywidendę. Gdy KGHM wskazał realizowane inwestycje, to pobraliśmy jedynie 25%.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardZbrzyzny">Po co brać dywidendę, kiedy udział Skarbu Państwa wynosi 30%?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AleksanderGrad">Cenię sobie tę radę pana posła.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AleksanderGrad">Pan przewodniczący Jackiewicz na konferencji wspólnie z prezesem Kaczyńskim powiedział – tej kwestii nie ma w przedłożonym wniosku – że prowadzimy politykę podstępnej czy kontrolowanej upadłości PLL Lot. Poproszę moich zastępców, aby pokazali, jakie są fakty. Przyznam szczerze, że dałem się nabrać na wydawałoby się bardzo mądre i rzeczowe argumenty niektórych działaczy związkowych w PLL Lot. Kiedy jednak spostrzegłem, że chodzi o popieranie rozwiązań, które nie powodują żadnych zmian, a jednie zmiany na stanowisku prezesa, to przestałem słuchać tych argumentów. Proszę spojrzeć, w jaki sposób PLL Lot przezwyciężył najtrudniejszą sytuację, jaką kiedykolwiek miała spółka.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AleksanderGrad">Chciałbym poruszyć kwestię, która nie znalazła się we wniosku. Chodzi o sektor z otoczenia rolnictwa. Rozpoczęliśmy proces w Krajowej Spółce Cukrowej. Nie chcieliście go zacząć w 2006 r., aby zgodnie z ustawą przekazać akcje plantatorom i pracownikom. Doradca otrzymał pieniądze. Nie wiemy, z jakich powodów ten proces został wstrzymany.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AleksanderGrad">Przygotowaliśmy uzgodniony z premierem Pawlakiem i ministrem Sawickim program dla innych spółek z otoczenia rolnictwa tzw. shiuzów, adresowany do hodowców, producentów rolnych i pracowników. Spółki dotąd nie zostały sprywatyzowane. To jest pierwsza ekipa, która przygotowała ofertę do tych, którzy wprost korzystają z tych firm – rolników i producentów rolnych. Proponowałbym zastanowić się, czy jesteście przeciwko temu, czy to trzeba hamować, może to jest złe?</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#AleksanderGrad">Podsumowując, chcę bardzo wyraźnie stwierdzić, że główne priorytety, które założyliśmy w ministerstwie, będące konsekwencją polityki rządu – czyli prywatyzacja, wykaz spółek kluczowych, które nie powinny być prywatyzowane ze względu na ich znaczenie dla gospodarki, akcjonariat obywatelski i zaangażowanie społeczne w ten proces, programy edukacyjne, bezpieczeństwo energetyczne, realizowane przez nasze spółki poprzez konkretne inwestycje i umowy oraz Warszawa jako centrum finansowe Europy Środkowowschodniej i siła naszej giełdy i naszych instytucji finansowych – są realizowane. Istnieją wymierne dane, które pokazują osiągnięte sukcesy.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#AleksanderGrad">Pomijam – podobnie jak wnioskodawcy – kwestie, które były latami nierozwiązane. Eureko, telefonia cyfrowa, trójkąt Buchacza i Nafta Polska postawiona w stan likwidacji, o co zawsze wnosiła Najwyższa Izba Kontroli. Nafta Polska została zlikwidowana z dniem 1 kwietnia br. To nie był prima aprilis, została zlikwidowana, a nie postawiona w stan likwidacji. To są nasze sukcesy. Nikt nam tego nie odbierze, nawet jeżeli państwo złożycie 15 takich wniosków.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#AleksanderGrad">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuje, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszAziewicz">Pozwolę sobie jako pierwszy zabrać głos w dyskusji, bowiem dzisiejsze posiedzenie ma charakter szczególny. Rozpatrujemy wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra skarbu państwa. Czynimy to w sytuacji, kiedy właściwie nie wydarzyło się nic specjalnego, co uzasadniałoby taki wniosek. Wokół prywatyzacji – procesu niezwykle ważnego w kontekście przyszłości naszej gospodarki – rozgrywa się polityka rozumiana w najgorszy sposób, której kilkanaście lat temu symbolem był nieobecny dzisiaj w polityce pan Bogdan Pęk. Gdy przysłuchuję się niektórym argumentom, które tutaj się pojawiły, to nasuwa mi się takie skojarzenie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszAziewicz">Wniosek został złożony w szczególnym czasie. Do wyborów pozostało kilka miesięcy. Zatem nie bardzo wierzę w wolę posłów opozycji do dokonania sanacji w rządzie premiera Donalda Tuska. Gdyby rzeczywiście okazało się, że procesy przekształceń własnościowych są źle prowadzone, to w naturalny sposób powinni je ocenić w nieodległej perspektywie wyborcy.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszAziewicz">Ten wniosek pojawił się teraz w określonym otoczeniu, które nazywamy – my, a za nami dziennikarze – tzw. festiwalem wniosków. Pojawiają się kolejne wnioski o odwołanie poszczególnych ministrów. W ten pakiet niejako został włączony pan minister Aleksander Grad. Jestem przekonany, że wniosek jest elementem kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Wątpliwość co do dobrych intencji wnioskodawców potwierdza analiza uzasadnienia. Przeglądając je, mam poważne wątpliwości, po ponad 180 posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa, które miałem zaszczyt tutaj poprowadzić, czy słuchaliśmy się z należytą uwagą. Pragę przypomnieć posiedzenie sprzed 2 tygodni na temat Grupy Lotos. Pan minister Mikołaj Budzanowski i pan prezes Paweł Olechnowicz, który cieszy się dużym autorytetem wśród członków Komisji, w sposób spokojny, przejrzysty i jednoznaczny tłumaczyli intencje rządu odnośnie do tej prywatyzacji. Wyraźnie stwierdzono, że Lotos, realizując Program 10+, osiągnął właściwie maksimum tego, co można osiągnąć w ramach tej struktury kapitałowej. Powiedziano, że spółka jest w dobrej kondycji finansowej, ale musi spłacać kredyty zaciągnięte na realizację inwestycji. Jeżeli rozważamy możliwość przeniesienia Lotosu na zupełnie inny pułap, spowodowanie skokowego wzrostu wartości, to musimy szukać innych rozwiązań. Wiemy, że takie rozwiązanie jest możliwe tylko wtedy, kiedy znajdzie się inwestor, który ma dostęp do złóż, co z oczywistych względów byłoby intratne dla Grupy Lotos. Jeżeli taki inwestor wykaże zainteresowanie, to będzie musiał spełnić warunki, o których mówił pan minister Mikołaj Budzanowski, a dzisiaj powtórzył je pan minister Aleksander Grad. Rozmawialiśmy o tym na posiedzeniu Komisji. Ale kiedy czytam przedłożony wniosek, to odnoszę wrażenie, iż nie było dyskusji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#TadeuszAziewicz">Komisja pracowała nad projektem ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa. Trudno oceniać ministra za akt prawny, który w tej chwili znajduje się w Sejmie. Oczekujemy na drugie czytanie. Od Sejmu zależy ostateczny kształt tego aktu prawnego. Pan przewodniczący wskazał na elementy, które w trakcie prac Komisji zostały usunięte z tego projektu.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#TadeuszAziewicz">Nie zakładam jakiejś odporności na wiedzę. Zakładam raczej – niestety – intencję polityczną. Zakładam, że nie chodzi o to, że nie rozumiemy, tylko że chcemy wprowadzić w przestrzeń publiczną pewne informacje, żeby spowodować szum, chaos, szkodząc spółce giełdowej – bo Lotos jest spółką giełdową – i szkodząc relacjom polsko-rosyjskim, a są to ważne relacje w kontekście przyszłości naszego państwa. Bardzo zależy nam na dobrych relacjach z sąsiadami, rozpoczynanie konfliktu z wszystkimi dookoła na pewno nie służy interesowi narodowemu Polaków.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#TadeuszAziewicz">Pan przewodniczący Jackiewicz mówi o upolitycznieniu spółek Skarbu Państwa. Jest przeciwnikiem upolityczniania spółek. Wszyscy jesteśmy. Pan minister Aleksander Grad wprowadził konkursy, obecnie doskonalimy system nadzoru właścicielskiego, aby w jeszcze większym stopniu odpolitycznić wszystkie decyzje. Merytoryczny Komitet Nominacyjny ma m.in. takie zadania.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#TadeuszAziewicz">Uczciwość w takich debatach nakazuje nie zapominać o przeszłości. W naszym parlamencie zasiada dwóch posłów, którzy karierę zrobili w spółkach Skarbu Państwa – w polskich stoczniach. Pierwszy to nieobecny na dzisiejszym posiedzeniu pan poseł Andrzej Jaworski, który był prezesem Stoczni Gdańskiej, wchodząc w politykę ze stoczni i wychodząc ze stoczni do polityki. Pan poseł Kazimierz Smoliński, członek innej komisji był prezesem Stoczni Gdynia. Jest działaczem Prawa i Sprawiedliwości, który rzeczywiście zrobił karierę kierując tonącą stocznią. Z powodu zaniechań, które wówczas nastąpiły, przeszliśmy trudny proces kompensacji. Zwracam uwagę – o czym wspomniał pan minister – że obecnie na terenach postoczniowych znowu budowane są statki. Zatem nie mówmy o upolitycznieniu, bo jest to nieuczciwe i nieprzyzwoite.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#TadeuszAziewicz">Jeżeli chcemy obiektywnie oceniać ministra skarbu państwa, to musimy to czynić w określonym układzie odniesienia. Najprościej, najbardziej naturalnie jest oceniać w odniesieniu do dorobku poprzednika. Jeżeli rozmawiamy o wpływach z prywatyzacji 12-krotnie przekraczających dorobek dwóch ministrów z rządu Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin, to pojawia się pewien problem. Zakładam, że poprzednia koalicja rządziła przez 2 lata, minister Aleksander Grad trochę dłużej, niemniej jednak 12-krotna różnica czyni potężne wrażenie.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#TadeuszAziewicz">Pan przewodniczący Jackiewicz mówił, żeby nie prywatyzować w czasie złej koniunktury. Czyli jeżeli dobrze rozumiem tę myśl, to trzeba intensywnie prywatyzować w czasie dobrej koniunktury. Państwo, rządząc, mieliście taką koniunkturę. 2,6 mld zł – to efekt waszej aktywności. Dla członków tej komisji jest chyba naturalne, że firmy mające właściciela, mające silne umocowanie w określonych strukturach gospodarczych czasami szerszych niż ogólnopolskie, są w czasie kryzysu mocniejszym partnerem niż firmy państwowe, które jednak z oczywistych względów mają mniejsze możliwości chociażby kapitałowe czy rozwojowe.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#TadeuszAziewicz">Należy spojrzeć w szerszym horyzoncie, także w kontekście problemów, które nie tak dawno wydawały się nie do rozwiązania. W poprzedniej kadencji pracowałem w Komisji Skarbu Państwa. Pamiętam dyskusję na temat PZU i Eureko. Wydawało się, że jest to węzeł nie do rozwiązania. Okazało się, że można go rozwiązać. Zamiast to docenić, państwo przychodzicie do nas z wnioskiem o odwołanie ministra. Mówię to z najgłębszym smutkiem. W debacie, którą dzisiaj toczymy, dostrzegam cień Bogdana Pęka. Nie życzę wam tego, ale wiele wskazuje, że autorzy tego wniosku politycznie dojdą do miejsca, w którym dzisiaj znajduje się pan Bogdan Pęk.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#TadeuszAziewicz">Pan Norbert Wojnarowski, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#NorbertWojnarowski">Panie ministrze, panie przewodniczący, jako poseł sprawozdawca w sprawie „Raportu o przekształceniach własnościowych w 2007 r.” i „Raportu o przekształceniach własnościowych w 2008 r.”, chciałbym przypomnieć – mówiłem o tym w dyskusji – że po raz pierwszy po 17 latach transformacji, lata 2006 i 2007 przyniosły kuriozalny rozziew między wpływami z dywidendy a wpływami z prywatyzacji, na korzyść dywidendy, czyli łatwej polityki. Dywidenda wpływa bezpośrednio na deficyt budżetowy. Wpływy z prywatyzacji nie mają takiego wpływu, bo nie wchodzą do dochodów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#NorbertWojnarowski">Najwyższa Izba Kontroli wskazała w swoim raporcie, że w 2007 r. wpływy z prywatyzacji były wykonane w 65%, natomiast wpływy z dywidendy – w 100%. Zatem w 2005 r., 2006 r. i 2007 r. była realizowana łatwa polityka przy dobrej koniunkturze. Zwracam uwagę, że obecny rząd i minister Aleksander Grad dokonali zmiany tych złych proporcji w okresie dużego kryzysu gospodarczego. Może daruję państwu przytaczanie liczb, bo czyniliśmy to wielokrotnie na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa. Ale proszę porównać wpływy z prywatyzacji: 2006 r. – 600 mln zł, 2007 r. – 1,9 mld zł, 2008 – 2,8 mld zł, 2009 r. – 6,5 mld zł, 2010 r. – 22 mld zł. Nie wspomnę już o dokonanych IPO, zachęceniu osób fizycznych do otwierania rachunków maklerskich, zapisywaniu się na akcje, akcje chociażby Tauronu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#NorbertWojnarowski">Przytoczę kolejne liczby: skumulowane przychody z prywatyzacji 2005–2007 – 2,6 mld zł, 2007–2011 – 32 mld zł. Różnica jest ogromna. 2005–2007 IPO – 1, 2007–2011 IPO – 7 spółek. Liczba spółek objętych przekształceniami: wtedy 156, w 2007 r. – 20, 2007–2011 – 475 podmiotów. Komercjalizacje – 153 rząd tej kadencji, poprzedni – 33. Liczba wniesień do spółek – 2, obecnie – 52. Liczba komunalizacji – 4, 2007–2011 – 59. Myślę, że liczby nie kłamią. Mówią same za siebie. Nie można bronić się krótkim okresem. Wskaźnik upływu czasu jest tu brutalny. Jeszcze raz przypomnę, że Najwyższa Izba Kontroli w raportach o przekształceniach własnościowych stwierdziła, że zaniechano długofalowej polityki prywatyzacji na rzecz łatwej, prostej polityki dywidendowej.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#NorbertWojnarowski">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszAziewicz">Pan przewodniczący Dawid Jackiewicz, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DawidJackiewicz">Panie ministrze, jest kwiecień 2011 r., a nie wrzesień 2006 r., kiedy uzasadniał pan wniosek o odwołanie swojego poprzednika. Warto, żeby spojrzał pan w kalendarz i zauważył, że minęło kilka lat od tamtego czasu. Większość słów zawartych w wypowiedzi pana ministra odnosi się do tego, co by było za czasów pańskiego poprzednika. Słuchałem, notowałem. Z dzisiejszego posiedzenia będzie stenogram, który można będzie spokojnie przeczytać. Pan minister odwołuje się często do czasu poprzedników. Ale dzisiaj dyskutujemy o rządach pana ministra resorcie Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#DawidJackiewicz">Strategia, którą przyjęła Platforma Obywatelska, żeby we wszystkim odnosić się do poprzedników, żeby w każdym aspekcie porównywać do tego, co działo się za czasów poprzedników i straszyć tym, co działo się za czasów poprzedników, jest nieuczciwa wobec tych, którzy oczekują dyskusji o pańskich dokonaniach bądź braku dokonań w poszczególnych obszarach panu podlegających. Ta strategia jest strategią PR-ową – o czym mówiłem w swoim wystąpieniu – ale jest daleką od tego, czym powinien się charakteryzować rzetelny minister Skarbu Państwa w debacie o swoich osiągnięciach i dokonaniach.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#DawidJackiewicz">Panie ministrze, kilkanaście razy, w czasie swojego krótkiego wystąpienia zechciał pan powiedzieć dosyć ironicznie, że być może jutro dokończymy dyskusję, skoro nie ma woli z mojej strony, żeby dyskutować dzisiaj. Przytoczę dwa zdania z wypowiedzi pana ministra na posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa w dniu 5 września 2006 r. Cytuję: „Nie wchodząc w szczegóły przedłożonego uzasadnienia, bo na to przewidziana jest debata plenarna, przedłożę najważniejsze tezy uzasadnienia po to, aby Komisja mogła przystąpić do dyskusji i zajęcia stanowiska. Zatem najkrócej jak to możliwe, przedstawię państwu uzasadnienie rozpatrywanego...”. Chodziło pewnie o wniosek, tego już nie ma w tekście. Niech pan nie dziwi się i nie ironizuje tak bardzo, iż coś dramatycznego stało się, dlatego że skrótowo potraktowaliśmy dzisiaj wniosek, który jest znany wszystkim państwu. Wszyscy mieli możliwość go przeczytać w odpowiednim druku sejmowym.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#DawidJackiewicz">We wniosku, który pan uzasadniał na posiedzeniu Komisji, ¾ czasu poświęcone jest polityce personalnej. Nie ma żadnych wielkich błędów, żadnych danych, liczb, żadnych wyroków sądu, które wskazywałyby na błędy popełnione przez pańskiego poprzednika. ¾ uzasadnienia koncentruje się wokół polityki personalnej oraz niewymienionych błędach, polegających na zaniechaniu działań przez pana ministra Wojciecha Jasińskiego. Sugerowałbym, że jeśli pan wytyka błędy swoim oponentom, to warto byłoby się zastanowić, czy w przeszłości nie zachowywał się pan podobnie. Proszę sięgnąć, to jest w biuletynie 1044, dostępnym na stronach internetowych Sejmu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#DawidJackiewicz">Emocje i kpienie były zupełnie niepotrzebne. Tak samo jak ironizowanie, że np. my już wiemy, kto kupi Lotos. Nie mówiłem nic takiego. Bardzo starałem się powstrzymywać od różnego rodzaju emocji, które zawsze towarzyszą przy tego typu wystąpieniach i spokojnie powiedzieć panu ministrowi o naszych obawach. To pan minister niepotrzebnie wchodzi na tak wysoki poziom emocji. Nie wiem, kto kupi Lotos. Wiem tylko, kto się zgłosił. Można na stronach internetowych w mediaskopie obejrzeć tę konferencję prasową. Powiedziałem o potencjalnym zagrożeniu, jakim będzie dla interesów naszego państwa nabycie Grupy Lotos przez Gazprom Nieft. Dzisiaj nie wiem, kto kupi. Wskazuję na niebezpieczeństwo sprzedaży tej spółki. Mówiłem, że sprzedaż tej spółki jest już zagrożeniem bezpieczeństwa, przynajmniej dla rynków paliwowych, a już na pewno dla naszego kraju. Panie ministrze, nie ma potrzeby dopowiadać słów, które nie padły z moich ust.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#DawidJackiewicz">Pan minister dziwi się, że we wniosku nie ma ani słowa o przetwórstwie rolnym i o wielu innych wymienianych przez pana obszarach. Proszę zauważyć, że to jest wniosek naszego autorstwa. Dobieramy takie argumenty, które w naszym przekonaniu wskazują na potrzebę odwołania pana z pełnionego stanowiska. Nigdzie nie jest powiedziane ani napisane, że musimy wymienić literalnie wszystkie obszary, którymi się pan zajmuje. Nigdzie też nie jest powiedziane i napisane, że oceny ministra dokonuje się poprzez analizę porównawczą z poprzednikami, tak jak chciałby pan przewodniczący Tadeusz Aziewicz. Nie ma takiej reguły. Być może dla pana ministra wygodne jest porównywanie z poprzednikami, szukanie wad w działalności poprzedników. Tymczasem ja uważam, że należy wskazać obszary, które w pańskiej działalności są wadliwe. Nigdzie też nie jest powiedziane, że jeśli wykonał pan dużo celowych, dobrych i uzasadnionych posunięć w wielu innych obszarach, to wszystkie te, które – mówiąc kolokwialnie – pan zawalił są usprawiedliwione. Wystarczy – tak przyjęło się w wielu krajach demokracji zachodnioeuropejskiej – jeden błąd do złożenia wniosku o odwołanie ministra czy nawet premiera, nawet jeśli w innych obszarach jest wiele ciekawych posunięć i wiele sukcesów.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#DawidJackiewicz">Chciałbym zapytać pana przewodniczącego Tadeusza Aziewicza, czy wrzesień 2006 r. kojarzy się panu z jakimś szczególnym zdarzeniem dotyczącym obszaru, o którym dzisiaj rozmawiamy? Czy nastąpił jakiś krach? Czy przeprowadzono niezwykle ważną transakcję, prywatyzację, komercjalizację? Nie zdarzyło się nic takiego. A jednak pański klub złożył wniosek o wyrażenie wotum nieufności dla ministra Wojciecha Jasińskiego. Nie potrzeba było krachu, czy jakiejś innej niezwykle spektakularnej sytuacji w obszarze, którym zawiaduje minister skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#DawidJackiewicz">Ten wniosek nie musiał dojrzewać. Było przynajmniej kilka powodów, dla których zdecydowaliśmy się go złożyć. Domyślam się, że państwu jest bardzo niezręcznie i niewygodnie dyskutować o takich sprawach w okresie zbliżających się wyborów parlamentarnych. Ale co roku są wybory – prezydenckie, samorządowe, parlamentarne. Dlatego ten wniosek zawsze będzie dla was niewygodny. Zawsze znajdziecie powód, żeby uznać, że został złożony wyłącznie z przyczyn politycznych. Niemniej jednak nie zmienicie naszego stanowiska, że sprzedaż Lotosu w taki sposób, w jaki prawdopodobnie do niej dojdzie, jest z naszego punktu widzenia sprzeczna z interesem Skarbu Państwa, że działacie wbrew strategiom i politykom przyjętym przez was, na to pytanie pan minister nie zechciał odpowiedzieć. Na tym skończę, bo rzeczywiście dyskusja jutro będzie o wiele ciekawsza. Trzymam pana ministra za słowo, że będziemy mogli jutro podyskutować na ten temat.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#DawidJackiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszAziewicz">Pan minister ad vocem, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AleksanderGrad">Panie przewodniczący, jeżeli pana uraziłem, to przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DawidJackiewicz">Nie jestem tak wrażliwy. Proszę nie martwić się.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AleksanderGrad">Nawet krótko pracując w Ministerstwie Skarbu Państwa, można sobie wyrobić pewne zdanie na temat funkcjonowania resortu i czym powinien zajmować się. Zaprezentowałem – przytaczali to także posłowie – liczby i fakty: wpływy z prywatyzacji, liczbę debiutów giełdowych, siłę naszej giełdy, liczbę komunalizacji, liczbę komercjalizacji itp. Mówiłem o naszych działaniach, podkreślając niekiedy, z jakiego poziomu musieliśmy startować.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AleksanderGrad">W 2006 r. złożyliśmy wniosek, dlatego że minister skarbu państwa nie realizował części swoich konstytucyjnych zadań. Komisja Skarbu Państwa, opozycja zwróciła uwagę, że minister skarbu państwa poza nadzorem właścicielskim i polityką kadrową, która zdominowała te dwa lata, miał jeszcze obowiązek prowadzenia restrukturyzacji, prywatyzacji, komercjalizacji, komunalizacji i inne zadania. Poza polityką kadrową – wszyscy ją pamiętamy, nawet skarbnik partii był w zarządzie którejś spółki – nie było tego, co minister skarbu państwa powinien robić. Wniosek o wyrażenie wotum nieufności był naszą reakcją.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AleksanderGrad">Jeżeli pozwoliłem sobie na odniesienie się do tamtego czasu w kilku zdaniach, to w celu pokazania ówczesnego stanu zaawansowania gazoportu, bezpieczeństwa energetycznego, procesów prywatyzacyjnych poszczególnych firm i sytuacji w branżach. Jeżeli tego było za dużo, to może być mniej, będę więcej skupiał się na tym, co zrobiliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszAziewicz">Pan poseł Andrzej Czerwiński, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejCzerwiński">Chciałbym zwrócić uwagę na sprawy, o których nie mówi się tu w szczegółach, a które trzeba nazwać po imieniu. Nie wiem, czy przypadkowo, czy w przemyślany sposób wnioskodawcy ustami pana przewodniczącego powiedzieli o istocie problemu. Moim zdaniem istotą problemu jest to, czy własność prywatna jest lepsza czy gorsza od państwowej. Usłyszeliśmy dzisiaj, że PiS nie zgadza się, że prywatne firmy mogą być lepiej zarządzane. Czyli innymi słowy, odwracając tę tezę można powiedzieć, że państwowe przedsiębiorstwa są lepsze. Jeśli mamy dyskutować na tym poziomie, to odnoszę wrażenie, że wnioskodawcy, przede wszystkim posłowie PiS, otoczyli się takim hermetycznym, nieprzemakalnym kokonem i żaden argument racjonalny do nich nie dotrze. Oni wiedzą, że państwowe jest lepsze i ten proces, który jest kontynuowany od 4 lat, obnaża to, że król jest nagi. Każdy argument, który byłby precyzyjnie przygotowany, spływa po nich jak woda po kaczce.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejCzerwiński">Dwa główne problemy, o których mówimy – to prywatyzacja i bezpieczeństwo energetyczne. Jeśli mówimy o prywatyzacji, to przecież wszyscy wiemy, że od 4 lat jest strategia prywatyzacyjna, zaprezentowana przez rząd i przyjęta przez Sejm. Kilkakrotnie przyjmowaliśmy informację o procesie prywatyzacji. Wiemy, że to jest jeden z głównych tematów, planów, przedsięwzięć i zadań obecnego rządu i koalicji. I choćby oponenci nie wiem jak tupali nogami, uważamy, że ten plan jest racjonalny, dobry i prowadzi do lepszych rozwiązań dla naszych obywateli.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AndrzejCzerwiński">Jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, to zwracam uwagę, że od lat nie było przyjętej i wdrożonej w życie długofalowej strategii w tym zakresie. Obecnie przyjęto politykę energetyczną państwa do 2025 r. Ponadto precyzyjnie określono zakres ustaw wykonawczych do 2012 r. Krok po kroku, miesiąc po miesiącu te ustawy są wdrażane. Bezpieczeństwo energetyczne jest realizowane.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AndrzejCzerwiński">Patrząc przez pryzmat prywatyzacji i bezpieczeństwa energetycznego, nie sposób nie odnieść się jednak do przeszłości, bo jest faktem, że pan minister Wojciech Jasiński miał zadanie – jeśli dobrze pamiętam – uzyskania z prywatyzacji ok. 7 mld zł, a nadludzkim wysiłkiem, którego dokonał, osiągnął 2,5 mld zł. To było wykonanie zadania przedstawionego parlamentowi.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#AndrzejCzerwiński">Panie przewodniczący, wnoszę, aby nie rozmawiać jak dwa obozy znajdujące się na zupełnie równoległych płaszczyznach. My jesteśmy na płaszczyźnie decentralizacji zarządzania, mądrej i systematycznej prywatyzacji, określonej w strategii prywatyzacji oraz wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Można wyliczać nasze dokonania w tym zakresie. Nawet ceny energii elektrycznej przez obowiązek giełdowy i wzmocnienie konkurencji przez wprowadzenie giełd, a nie tylko jednej giełdy, będą stabilne przez co najmniej 2 lata.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#AndrzejCzerwiński">Powinniśmy przedstawić wyborcom dwie różne filozofie zarządzania mieniem państwowym czy publicznym. Koncepcja prezentowana przez PiS zakłada zarządzanie z Warszawy przez premiera wszystkim łącznie ze szpitalem w małym powiecie czy miasteczku. Nasza filozofia – to tworzenie sprawnego nowoczesnego systemu – aprobowanego przez prawie 70% obywateli – opartego na prywatyzacji i długofalowej polityce bezpieczeństwa energetycznego, realizowaną przez obecny rząd.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#AndrzejCzerwiński">Jeśli mam świadomie podejmować decyzję, a staram się zawsze tak czynić, to analizuję dostępne dokumenty. Wszystkie wskaźniki, które porównałem przez 4 lata, precyzyjnie i, co więcej z dużą nadwyżką, pokazują, że pan minister i współpracownicy realizują dokładnie strategię przyjętą przez koalicję rządzącą. Dlatego nie chcę dyskutować w tej chwili z argumentami, które po prostu są typowo politycznymi, odwracającymi uwagę od tego, co można osiągnąć, systematycznie pracując. Pokazujemy, że parę lat, dwa lata, król był nagi. Wiele mówiło się, co to będzie z tego państwa. A ono przed 4 laty niewiele osiągnęło.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#AndrzejCzerwiński">Zgodnie z tym, co premier powiedział w exposé, zaprezentujemy nasz dorobek w ciągu 4 lat. Prosiłbym pana ministra o prezentowanie tego dorobku bez emocji. To jest również dorobek naszej systematycznej 4-letniej pracy. Osiągnęliśmy sukcesy, które tak denerwują opozycję, że nie potrafi spokojnie usiedzieć.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#AndrzejCzerwiński">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#TadeuszAziewicz">Pan poseł Marek Suski, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekSuski">Prawdę mówiąc, miałem nadzieję, że będę brał udział w posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa, a nie kabaretu w wykonaniu posłów i ministra Platformy Obywatelskiej. Mówi pan o sukcesach, od których aż dech zapiera. Rzeczywiście dech zapiera, ale od katastrof i różnego rodzaju klęsk ministra skarbu państwa. Jeżeli przyjąć założenie, że jedynym wyznacznikiem jest to, ile pieniędzy wpływa do Skarbu Państwa z prywatyzacji, to rzeczywiście można powiedzieć, że więcej niż za poprzednika, chociaż nawet liczba miesięcy sprawowania urzędu przez pana ministra wskazuje, że przy poziomie niewielkiej prywatyzacji, łączna kwota będzie większa.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MarekSuski">Różnica pomiędzy podejściem Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej polega m.in. na tym, że my uważaliśmy, że niektórych spółek prywatyzować nie można. Tu się różnimy. Różnica ma niewątpliwie charakter polityczny. Ale całą resztę, o której mówił pan minister, należy ocenić negatywnie. Pan minister przyznał, że przestał słuchać mądrych doradców. To widać, słychać i czuć. Skutki dla Skarbu Państwa są bardzo niekorzystne.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MarekSuski">Pan minister wspomniał o faktach, które przedstawiono we wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Wojciecha Jasińskiego. Analizowaliśmy je. Po wyciśnięciu wody z tamtego wniosku pozostało rzeczywiście ileś osób, które były związane – luźno bądź mniej luźno – z Prawem i Sprawiedliwością. Różnica polega na tym, że pan minister w swoim programie i wystąpieniach zapowiadał, że wyeliminuje polityków z władz spółek państwowych, a później po przystąpieniu do pracy w Ministerstwie Skarbu Państwa całkowicie odwrócił tę politykę. Można powiedzieć, że jedyną i główną kwalifikacją do szybkiego objęcia stanowiska w spółce Skarbu Państwa członkostwo w Platformie Obywatelskiej, po części w PSL i SLD. Tam, gdzie w sejmikach macie koalicje, dzieliliście się stanowiskami również z SLD. Jest to polityka będąca w rażącej sprzeczności z zapowiedziami.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MarekSuski">Uważam, że nie jest najgorsze, jeśli, przejmując władzę, powoływano by do firm strategicznych osoby, do których ma się zaufanie, które wykazały się skutecznością i są w jakimś sensie związane czy są nawet doradcami partii, która wygrywa. Można byłoby przyznać, że jest taki styl zarządzania. W wielu państwach to funkcjonuje i nikogo to nie razi. W Stanach Zjednoczonych wymienia się całą administrację, kiedy do Białego Domu przychodzi nowy prezydent. To nie wzbudza tam oburzenia. Gdyby jednak prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział, że nie wymieni nikogo, a później wymienia wszystkich, to takie postępowanie wzbudziłoby zastrzeżenia. Byłoby po prostu kłamstwem wyborczym.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#MarekSuski">Pan minister Grad ma na sumieniu więcej takich kłamstw wyborczych albo interpretacji swoich rzekomych sukcesów. Jak można nazwać sukcesem ugodę podpisaną z Eureko, na której Skarb Państwa traci wiele miliardów złotych, kiedy komisja śledcza stwierdziła, co najmniej kilkanaście przypadków złamania prawa przy wejściu w posiadanie akcji przez Eureko? Pan minister szczyci się, że to był wielki sukces, a to jest katastrofa dla polskiego systemu finansów publicznych. Jeśli chodzi o stocznie, pan minister mówi o sukcesie, zwraca uwagę, że produkuje się statki. Stocznia Gdańska upadła. Pan minister obiecywał przed wyborami, że będzie świetny katarski inwestor, który kupi stocznię. Będzie budował statki, które będą przewozić gaz z Kataru do Polski. Gdzie te statki są budowane? Chyba w Katarze. A gdzie ten inwestor? Okazało się, że nie jest nawet Katarczykiem, lecz poszukiwanym listem gończym handlarzem bronią. Z takimi ludźmi pan robił interesy, oszukując Komisję Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#MarekSuski">Pan minister wspomniał, że Komisja otrzymuje na bieżąco wszystkie materiały i odpowiedzi na pytania. To nie są odpowiedzi na pytania, lecz po prostu ściemy. Nie godzimy się na to. Stąd nasz wniosek. Pan minister swoją działalnością przynosi Polsce wstyd na arenie międzynarodowej. Rozwala polskie spółki, bo upadają. Można powiedzieć, że zamiast mieć dobrego gospodarza, to mamy kogoś, kto niszczy. Zanotowałem sobie pana hasło „jeden człowiek, siła, działanie, efekt”. Dzisiaj po prawie 4-letniej działalności pana ministra można powiedzieć, że efekty pana pracy to pożary, trzęsienia ziemi i gradobicia. Mówił pan o sukcesach, jako przykład wskazując m.in. Tarnowskie Azoty. Nie wiem, co miał pan na myśli. Być może sukcesem jest to, że Tarnowskie Azoty odstąpiły od ściągania długu od pana brata, który kiedyś brał na kredyt nawozy sztuczne z tego zakładu, a później uznano, że nie należy spłacać tych długów, bo weksel poręczony na taką dużą kwotę byłby dotkliwym obciążeniem dla rodziny? Jeżeli pan ma takie sukcesy, to tylko pogratulować.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#MarekSuski">Gdy chodzi o świetną politykę kadrową, to można by przypomnieć choćby przykład działania waszego skarbnika. Pan minister powiedział, że nasz skarbnik był w zarządzie spółki. A wasz skarbnik, Mirosław Drzewiecki, mailem załatwiał posady w spółkach Skarbu Państwa. Może pan już nie pamięta, jak dla córki Sobiesiaka było przygotowywane miejsce w Totalizatorze Sportowym? Rzeczywiście, bardzo profesjonalne działania.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#MarekSuski">Jeżeli oceniamy ten rząd, to mówmy, co on robi. Wystawiamy negatywną ocenę za tę działalność. Stąd nasz wniosek. Byłoby lepiej dla Skarbu Państwa, gdyby pan przestał pełnić tę funkcję. Pana działalność jest szkodnictwem dla Skarbu Państwa. Dlatego zgłaszamy wniosek o wyrażenie wotum nieufności.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#MarekSuski">Dlaczego dopiero teraz? Myślę, że dopiero teraz pojawia się pewna szansa, że pan zostanie odwołany. W koalicji czy nawet w Platformie pojawił się podział. Wydaje się, że ustawa, która zabiera panu uprawnienia do obsadzania organów w spółkach skarbu państwa i przewiduje powołanie Komitetu Nominacyjnego przez premiera, dowodzi, że pan premier stracił zaufanie do pana ministra. Być może stracił już po aferze stoczniowej. Miał pana odwołać, ale nie uczynił tego. Nie wiadomo dlaczego, choć zapowiadał, że głowa poleci, jak stocznie upadną. Stocznie upadły. Pan przetrwał, a pan premier przepraszał pana na konferencji prasowej. Ale być może teraz pan premier uzna, że dość tego i trzeba pana zmienić. W Sejmie od kilku tygodni blokowany jest projekt ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa. Nie został poddany pod drugie czytanie, czyli krótko mówiąc, jako minister konstytucyjny broni pan swoich prerogatyw.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#MarekSuski">Gdy na posiedzenia Komisji przychodził Jan Krzysztof Bielecki i bardzo sensownie mówił o skandalicznych nominacjach w spółkach Skarbu Państwa – bo takich sformułowań używał – mówił też, iż należy powołać Komitet Nominacyjny, który będzie gwarantował, że takie skandale już nie zdarzą się w tych spółkach, to proponowałem wówczas, żeby nie tworzyć jakiegoś sztucznego ciała, tylko żeby premier miał odwagę i odwołał ministra. Skoro nie miał odwagi, to pomagamy mu tym wnioskiem. Oczekujemy, że premier będzie na tyle odważny, że odwoła złego ministra i powoła dobrego, który nie będzie powoływał skandalicznych osób na funkcje w spółkach Skarbu Państwa. I m.in. po to jest ten wniosek. Jest to konstruktywny wniosek pomagający premierowi. Niektórzy mówili, że opozycja nie jest konstruktywna. Postępujemy konstruktywnie. Widzimy, że premier się męczy z ministrem, to mu pomagamy.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#MarekSuski">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie pośle. Widzę uśmiechy na twarzach członków Komisji. To dobrze, jeżeli członkowie Komisji poprawili sobie humor dzięki wystąpieniu pana posła.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszAziewicz">Pan poseł Michał Szczerba, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MichałSzczerba">Szanowny panie ministrze, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie pośle Suski, lany poniedziałek był wczoraj, ale w pana wydaniu wodolejstwo jest słyszalne codziennie. Byliśmy w stanie wytrzymywać 186 posiedzeń Komisji Skarbu Państwa, o których wspomniał pan przewodniczący Aziewicz, ale dzisiaj pan przechodzi samego siebie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekSuski">Nie na wszystkich byłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MichałSzczerba">Na szczęście.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MichałSzczerba">Polityka, Skarb Państwa – to poważna sprawa, a nie zabawa dla chłopców z pistolecikami na wodę. Państwo tak potraktowaliście wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec pana ministra Grada. Po wystąpieniu przedstawiciela wnioskodawców oraz pana posła Suskiego można powiedzieć, że państwa wniosek okaże się wielką medialną klapą. To jest przyjemność, a zarazem szansa, aby pokazać realne osiągnięcia pana ministra Grada i jego ekipy w Ministerstwie Skarbu Państwa przez ostatnie 3,5 roku.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MichałSzczerba">Zdumiewa mnie, że pod wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Grada podpisuje się Wojciech Jasiński oraz sekretarz stanu w jego gabinecie, który pełnił tę funkcję przez kilka miesięcy, co może być pewną przesłanką usprawiedliwiającą. Przypominam, że wobec Wojciecha Jasińskiego formułowane są zarzuty. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że w latach 2006–2007, kiedy pan Jasiński pełnił funkcję ministra skarbu państwa, nadzór właścicielski nad spółkami z większościowym udziałem Skarbu Państwa był sprawowany nierzetelnie. To jest skandal, o którym trzeba mówić.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#MichałSzczerba">Twierdzenie pana posła Jackiewicza, że powinniśmy odnosić oceny aktualnego ministra do tego, co było w przeszłości, jest zdumiewające. Współczuję panu posłowi, że musi uzasadniać taki wniosek, nie mając żadnych racjonalnych argumentów. Bo kto inny niż Jarosław Kaczyński sformułował koncepcję TKM. Natomiast dobitnie i posłusznie rozwinął ją pan minister Wojciech Jasiński. Mam nadzieję, że o tych konkretach będzie mówił pan minister Grad podczas jutrzejszej debaty sejmowej, a my będziemy zadawać konkretne pytania.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#MichałSzczerba">Ta dyskusja dzisiaj już chyba nie ma sensu, ponieważ osiągnięcia w zakresie restrukturyzacji, komercjalizacji i prywatyzacji są bezsprzeczne. Natomiast poziom lenistwa, poziom nieudolności, poziom posłuszeństwa w dokonywaniu zmian personalnych, które podejmowała ekipa pana ministra Jasińskiego, jest zdumiewający. Państwo nie powinniście w tej chwili krytykować ministra Grada, ale pokornie stanąć w kącie za to, co wyprawialiście w Ministerstwie Skarbu Państwa przez te lata. Najwyższa Izba Kontroli konkretnie stwierdza, że „minister skarbu państwa nie posiadał polityki własnościowej w stosunku do spółek, utrzymywał rozbudowane, lecz mało skuteczne struktury uczestniczące w nadzorze właścicielskim oraz nieefektywnie wykorzystywał posiadany majątek. Liczne zmiany w organizacji Ministerstwa Skarbu Państwa doprowadziły nieomal do utraty ciągłości nadzoru właścicielskiego”.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#MichałSzczerba">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszAziewicz">Pan poseł Tadeusz Arkit, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszArkit">Panie ministrze, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym najpierw odnieść się do wypowiedzi pana posła Jackiewicza. Pan poseł zapytywał, czy w 2006 r., gdy składaliśmy wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Wojciecha Jasińskiego przeprowadzano jakieś ważne transakcje. Otóż nie było wówczas żadnych ważnych transakcji. Nic się nie działo. Dlatego pojawił się wniosek.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#TadeuszArkit">Obecnie wy złożyliście wniosek. Pan poseł powiedział, że może jest wygodnie odnosić się do poprzedników. Nie można nie odnosić się do poprzedników. Wbrew waszym intencjom, ta debata prawdopodobnie zakończy się na tym, że po raz kolejny fatalnie zostaniecie ocenieni. Na dzisiejszym posiedzeniu zaprezentowano część faktów. Chcemy mówić o faktach, a nie o mrzonkach. Nie chcemy mówić takim językiem jak pan poseł Suski.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#TadeuszArkit">Pan poseł Suski potwierdza sposób, w jaki został przygotowany wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Grada, ile jest tam merytoryki, a ile emocji i brzydkich podchodów politycznych, zamiast prawdziwej polityki. Prawdziwa polityka jest umiejętnością zderzenia się z faktami, mówieniem o nich i własnych koncepcjach, a nie opowiadaniem takich bzdur, jakie m.in. pan poseł Suski lubi opowiadać na każdym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekSuski">A co było nieprawdą?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszArkit">Panie pośle, proszę mi nie przerywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekSuski">Proszę powiedzieć, co było nieprawdą.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszArkit">Chciałbym stwierdzić, że niezależnie od waszych chęci, obecna debata będzie w pewnej części poświęcona tak modnemu ostatnio słowu, którego państwo używacie, mianowicie polityce nic nierobienia w tym sektorze za czasów waszych rządów.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#TadeuszArkit">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#TadeuszAziewicz">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Zgłosił się pan przewodniczący Dawid Jackiewicz i pan przewodniczący Włodzimierz Karpiński. Zamykam listę mówców.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#TadeuszAziewicz">Pan przewodniczący Dawid Jackiewicz, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#DawidJackiewicz">Chciałbym zwrócić uwagę przedmówcy, że najwygodniej i najłatwiej jest porównywać z poprzednikami. Stosujecie tę taktykę, mimo że dyskusja, zgodnie z wnioskiem, który złożyliśmy, powinna się dzisiaj koncentrować wokół polityki obecnego ministra skarbu państwa pana Aleksandra Grada. Takie są reguły. Będziecie – tak jak w każdym prawie obszarze, którym zajmujecie się i PR-owo i merytorycznie – próbowali zmieniać tor dyskusji na lata 2005–2007, a jeśli to w jakiś sposób nie będzie wygodne, to na lata 2001–2005, a może jeszcze wcześniej. Taka jest taktyka waszego działania, obserwowana w niemal każdym obszarze, którym zajmuje się Wysoka Izba.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#DawidJackiewicz">Chciałbym jeszcze raz wrócić do tego, co jest kwintesencją dyskusji nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra skarbu państwa pana Aleksandra Grada. Chodzi o podsumowanie rządów w latach 2007–2011, a nie w latach 2005–2007. O tamtym okresie dyskutowaliśmy wielokrotnie na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa i w czasie debaty nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Wojciecha Jasińskiego, złożonym przez Klub Parlamentarny PO. Dzisiaj czas podyskutować o tym, co uczynił bądź czego nie uczynił minister Aleksander Grad.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#DawidJackiewicz">Wyrażam się w sposób bardzo stonowany. Staram się precyzować swoje myśli, tak aby nie pozostawiać pola do interpretacji. A ona jednak następuje. Pan poseł Andrzej Czerwiński powiedział, że PiS twierdzi, iż prywatne zarządzanie nie jest lepsze od państwowego. Nie padło takie sformułowanie. Mogę zacytować panu posłowi to, co przeczytałem z przygotowanego wcześniej wystąpienia. Powiedziałem dokładnie, czy twierdzenie wielokrotnie powtarzane przez pana ministra i jego współpracowników, że prywatny właściciel będzie lepszy niż państwowy, oznacza, że spółka kontrolowana przez ministra skarbu Francji, Niemiec, Norwegii, Rosji itd. jest efektywniejsza niż kontrolowana przez ministra Grada?</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#DawidJackiewicz">Skoro prywatne jest lepsze niż państwowe, to może pan minister Grad powinien skoncentrować się na unowocześnianiu procesów zarządczych, nadzorczych, poprawą jakości zarządzania, a nie na wyzbywaniu się majątku z powodu nieumiejętności dorównania prywatnym właścicielom. Mam świadomość, że prywatny właściciel jest skuteczniejszy niż państwowy. Ale to nie oznacza, że państwowy właściciel, jakim będzie np. EDF, Vattenfall, CEZ, RWE, będzie skuteczniejszy niż polski państwowy właściciel. Proszę nie wkładać w nasze usta słów, które nie padły.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#DawidJackiewicz">Nie rozumiem, na czym polega prywatyzacja, której efektem jest: po pierwsze – oddawanie strategicznych spółek Skarbu Państwa w ręce prywatne, po drugie: – wielokrotne próby, oddawania tych spółek w ręce państwowych podmiotów innych krajów. Jakaż to prywatyzacja, jeśli RWE czy EDF ma się stać właścicielem np. spółek elektroenergetycznych? Do tego sprowadzała się moja wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#DawidJackiewicz">Chwilę wcześniej podobny zabieg był zastosowany przy okazji rozmowy, że prywatyzacja jest sposobem na łatanie dziury budżetowej. Padło pytanie, czy widzimy w tym coś złego? Oczywiście, że nie. Mamy świadomość, że to są pieniądze, które w pewien sposób ratują sytuację budżetową naszego kraju. Nikt z nas nie poddał krytyce tego, że z prywatyzacji wpływają pieniądze na ratowanie trudnej sytuacji budżetowej. Mówimy tylko, że jest to bezrefleksyjne, ponieważ polityka dywidendowa wobec tych spółek mogłaby przynosić budżetowi państwa o wiele większe zyski w ciągu dłuższego okresu, niż jednorazowy wpływ z prywatyzacji tych spółek. Mówimy o tym. Proszę nie mieszać pewnych pojęć. Być może pan minister ma takie przemyślenia, ale proszę je zweryfikować, bo nie są one zgodne z tym, o czym mówi Prawo i Sprawiedliwość.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#DawidJackiewicz">Jesteśmy zwolennikami prywatyzacji. Nie widzimy potrzeby utrzymywania tysiąca spółek Skarbu Państwa. Przykładowa stadnina koni w Strzegomiu nie jest w niczym potrzebna dla funkcjonowania państwa polskiego. Nie musi być własnością Skarbu Państwa, podobnie wiele innych spółek. Mówimy o spółkach, które – z punktu widzenia Prawa i Sprawiedliwości – są istotne dla interesów naszego państwa. Pan minister powiedział, że została stworzona lista tych spółek. Ale lista, na którą powołuje się pan minister, nie ma obecnie umocowania prawnego. Ustawa, w wyniku której powstało zarządzenie o spółkach strategicznych, już nie obowiązuje. Zatem nie ma żadnego umocowania dla rzekomej listy, na którą powołuje się pan minister, choć były obietnice, że takie umocowanie powstanie i pańscy współpracownicy wielokrotnie o tym mówili.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#DawidJackiewicz">Pan poseł Czerwiński nie słyszał od nikogo na tej sali, że prywatny właściciel jest gorszy od państwowego i musi gorzej zarządzać. Nie słyszał pan też od nikogo na tej sali, że państwo musi zarządzać najdrobniejszymi nawet spółkami, gdzieś na peryferiach naszego kraju, daleko od Warszawy. Nie padły takie słowa, panie pośle. Jeszcze raz twierdzę, że prywatny właściciel nie musi oznaczać skuteczniejszego zarządcy majątku, że można próbować dorównywać, tak jak to robią wspomniani przeze mnie Niemcy, Czesi, Francuzi, Włosi, którzy zarządzają dużym obszarem spółek różnych branż i sektorów, robią to skutecznie i ekspansywnie, spółki funkcjonują na bardzo wysokim poziomie zarządczym i menadżerskim.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#DawidJackiewicz">Pan przewodniczący Aziewicz wyraził ból i żal, że na poprzednich posiedzeniach Komisji dyskutowaliśmy na temat sytuacji Grupy Lotos, dyskusja była ciekawa, a dzisiaj znowu czepiamy się sytuacji tej spółki. Panie przewodniczący, rozumiem, że chciałby pan, aby sam fakt uczestniczenia w posiedzeniach Wysokiej Komisji panów wiceministrów powodował, iż zauroczeni tą obecnością będziemy w sposób bezkrytyczny przychylni czy skłonni poprzeć każdy przedstawiony przez was projekt, plan, strategię, decyzję czy nawet projekt ustawy. Otóż byłoby dobrze, gdyby pan przewodniczący po tylu latach funkcjonowania w polityce i w parlamencie oswoił się z myślą, że opozycja ma prawo mieć inne zdanie i sama dyskusja na posiedzeniu Komisji nie musi oznaczać automatycznej zmiany stanowiska. To zdanie kieruję również do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#DawidJackiewicz">Jestem nieco zdziwiony napastliwością i oburzeniem pana posła Szczerby, którego cenię i szanuję. Panie pośle, naprawdę proszę nie martwić się o moją kondycję. Nie byłem zmuszony do prezentowania tego wniosku. Uczyniłem to z własnej woli. Brałem aktywny udział w jego przygotowaniu. Proszę się tak bardzo nie emocjonować. Nie ma takiej potrzeby. Proszę zachować spokój i trochę powściągnąć emocje.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#DawidJackiewicz">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#TadeuszAziewicz">Chciałbym zwrócić uwagę, że mój żal do pana przewodniczącego i członków pana klubu w sprawie Grupy Lotos polega na tym, że przypisujecie rządowi zamiar, którego nie ma i z tym zamiarem polemizujecie. Uważam, że jest to bardzo nierzetelne prowadzenie debaty.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#TadeuszAziewicz">Pan przewodniczący Włodzimierz Karpiński, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WłodzimierzKarpiński">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panowie ministrowie, jestem zadowolony z wyważonego i pojednawczego tonu wypowiedzi przedmówcy.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WłodzimierzKarpiński">Chciałbym rozwinąć kwestie poruszone przez pana posła Czerwińskiego. Mianowicie, opowiadamy się za przekształceniami efektywnymi, nazwanymi roboczo „prywatyzacją obywatelską”, w której obywatele partycypują w efektywności zmian własnościowych. Rozumiem, że państwa propozycja to: prywatyzacja – nie, własność państwowa, czyli powiedzmy prawdę, własność polityków aktualnie rządzących. Na to nie ma zgody.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#WłodzimierzKarpiński">Przy bardzo rozległej argumentacji, którą można by tutaj przytoczyć – szkoda, że tak mało o tym rozmawiamy – na przykładzie sektora elektroenergetycznego i bezpieczeństwa energetycznego państwa, pan minister obnażył te zarzuty. Zwracam uwagę, że ekipa ministra Aleksandra Grada przygotowała projekty w zakresie rozbudowy połączeń, dywersyfikacji źródeł dostaw czy programu atomowego. Przypominam, że specustawa umożliwiająca budowę gazoportu jest także autorstwa Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#WłodzimierzKarpiński">Nic nie da zaklinanie rzeczywistości w tych różnych obszarach. Odwołam się do państwa najważniejszego sloganu z 2005 r. „Polska solidarna versus Polska liberalna”. Pan poseł Szczerba powiedział, co ta Polska solidarna zaproponowała w obszarze nadzoru właścicielskiego. Opinia NIK o sprawowaniu przez ministra skarbu państwa nadzoru właścicielskiego w okresie państwa rządów jest jednoznaczna. Minister skarbu państwa sprawował nadzór nierzetelnie, nie posiadał polityki właścicielskiej w stosunku do spółek, utrzymywał rozbudowane, lecz mało skuteczne struktury uczestniczące w nadzorze właścicielskim, oraz nieefektywnie wykorzystywał posiadany majątek. Liczne zmiany w organizacji Ministerstwa Skarbu Państwa doprowadziły niemal do utraty ciągłości nadzoru właścicielskiego.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#WłodzimierzKarpiński">Trudno nie odnieść się do poprzednika, który po dwóch latach utrzymywania, że nie było umowy z pewną firmą, rozwiązał tę umowę. Pamiętamy historię z Eureko. Chciałbym się skupić tylko na jednym aspekcie, oprócz tych, o których mówią liczby, jeśli chodzi o aktywność, zasilanie poszczególnych funduszy, wpływy z prywatyzacji, rozwój spółek, realizowanie programów inwestycyjnych itp. Szanowni państwo, w tym okresie ponad 300 tys. pracowników otrzymało bądź dostało w formie przeniesienia własności akcje pracownicze o wartości ponad 5 mld zł. Ponad 800 tys. obywateli Rzeczpospolitej zapisało się na akcje poprzez propagowanie projektu akcjonariatu obywatelskiego w sztandarowych polskich firmach z sektora energetycznego i sektora finansowego. Prywatyzacja przestała – czy przestaje – się kojarzyć ze złodziejstwem. W ostatnim okresie powstało 350 tys. więcej rachunków inwestycyjnych. To nie – umownie mówiąc – rząd Polski solidarnej w latach 2005–2007, lecz obecny rząd wprowadził program wspierania prywatyzacji pracowniczej, który daje możliwość wykorzystywania funduszy z Banku Gospodarstwa Krajowego. Znowu mamy aspekt partycypacji obywateli, w tym wypadku pracowników w efektywniejszym zarządzaniu mieniem publicznym, niż czyni to państwo, a w zasadzie politycy.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#WłodzimierzKarpiński">Przekazywano samorządom terytorialnym podmioty, które z punktu widzenia Skarbu Państwa i polityki rządu nie są efektywne, a ich produkcja czy usługi służą społecznościom lokalnym. Uruchomiono nowy program, zrealizowano w szerokim zakresie, czego nie było poprzednio.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#WłodzimierzKarpiński">Jeśli chodzi o wspomniany obszar rolno-spożywczy, to mamy do czynienia z przykładem nowego podejścia, modelowej prywatyzacji, gdzie firmy prywatyzowane są na rzecz uczestników tych dedykowanych rynków. Czyli taki praktyczny wymiar ma Polska liberalna w wydaniu rządu Platformy Obywatelskiej i PSL. Faktycznie realizujemy hasło, które chcieliście zawłaszczyć – Polski solidarnej, dla wszystkich Polaków, którzy chcą aktywnie włączyć się w proces przemian gospodarczych w naszym kraju. I za to chciałbym podziękować, bo oprócz liczb, które można by przedstawiać, zadaje to bardzo istotny kłam złośliwej propagandzie związanej ze złym postrzeganiem prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#WłodzimierzKarpiński">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszAziewicz">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#TadeuszAziewicz">Lista mówców została wyczerpana. Przystępujemy do głosowania wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra skarbu państwa pana Aleksandra Grada, przedstawionego przez pana przewodniczącego Dawida Jackiewicza. Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał? Proszę o przedstawienie wyników.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#IwonaKubaszewska">5 głosów za, 15 przeciw, brak wstrzymujących.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszAziewicz">Wniosek został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#TadeuszAziewicz">Przechodzimy do wyboru sprawozdawcy, który będzie przedstawiał stanowisko Komisji na jutrzejszym posiedzeniu plenarnym. Proponuję pana posła Włodzimierza Karpińskiego. Czy pan przewodniczący zgadza się?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzKarpiński">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszAziewicz">Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec kandydatury pana przewodniczącego Włodzimierza Karpińskiego? Nie widzę zgłoszeń. Gratuluję, panie przewodniczący; gratuluję, panie ministrze. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>