text_structure.xml 48.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławRakoczy">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam państwa bardzo serdecznie. Witam wszystkich obecnych członków Komisji, posłów do Parlamentu Europejskiego, ministrów i towarzyszące im osoby oraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławRakoczy">Zanim zaczniemy, chcę zaproponować, aby pkt III i IV dzisiejszego porządku obrad rozpatrzyć łącznie, ponieważ dotyczą tego samego zagadnienia. Czy ktoś z państwa posłów ma uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#StanisławRakoczy">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt I, czyli w trybie art. 7 ust. 4 ustawy z dnia 8 października 2010 r. „Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiające normy minimalne w zakresie praw, wsparcia i ochrony ofiar przestępstw (COM(2011) 275 wersja ostateczna)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska RP. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Igora Dzialuka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#StanisławRakoczy">Zanim poproszę pana ministra o wprowadzenie do tematu, chciałbym zauważyć, że stanowiska RP do tego dokumentu oraz do dokumentu, który rozpatrzymy w pkt II, wpłynęły do Komisji prawie miesiąc po określonym ustawą czternastodniowym terminie. Dlatego w pierwszej kolejności proszę o wyjaśnienie przyczyn takich opóźnień. Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#IgorDzialuk">Odnosząc się do kwestii ostatniej, muszę stwierdzić, że opóźnienie w przypadku pierwszego dokumentu wynikło z przedłużających się uzgodnień tego stanowiska na forum rządowym. Nie zawsze udaje się dochować terminu ustawowego w przypadkach dokumentów obszernych, wielowątkowych, które wymagają uzgodnień pomiędzy wieloma członkami rządu i to w sytuacji, kiedy kwestie regulowane przez przedłożenie należą do kompetencji wielu resortów. W tym przypadku najdłużej trwały uzgodnienia dotyczące kosztów wywoływanych przez projekt dyrektywy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#IgorDzialuk">Co do drugiego dokumentu, powiem od razu, żeby zamknąć kwestie formalne, niestety nie umiem wytłumaczyć przyczyn opóźnienia ze względu na to, że stanowisko rządu zostało przyjęte przez Komitet do Spraw Europejskich Rady Ministrów w dniu 14 czerwca 2011 r. To także było z opóźnieniem, ale rzędu czterech dni, więc gdyby wówczas to stanowisko zostało przedstawione Wysokiej Izbie, to opóźnienie to byłoby do obrony. Zwrócę uwagę ekspediującym przedstawicielom Ministerstwa Spraw Zagranicznych na tę rozbieżność dat przyjęcia stanowiska i przekazania go do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#IgorDzialuk">Jeśli chodzi o obydwa wnioski, które są przedmiotem obrad dzisiejszego posiedzenia, to należy przede wszystkim zwrócić uwagę, że stanowią one dwa elementy jednego pakietu legislacyjnego przedstawionego przez Komisję Europejską. Jest to pakiet rozwiązań instytucjonalnych na rzecz wsparcia i wzmocnienia ochrony ofiar przestępstw. Ten projekt został przedstawiony z inicjatywy wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#IgorDzialuk">Geneza projektu, o którym mówimy w pkt I, czyli projektu dyrektywy ustanawiającej minimalne normy w zakresie praw wsparcia i ochrony ofiar przestępstw, wynika z dwóch spraw. Po pierwsze, należy zacząć od tego, że sytuacja i obowiązki państw członkowskich wobec ofiar przestępstw w UE są obecnie określone w decyzji ramowej Rady z 2001 r. w sprawie pozycji ofiar w postępowaniu karnym. Ze względu na wejście w życie Traktatu z Lizbony i likwidacji w Traktacie z Lizbony decyzji ramowej, jako rodzaju aktu prawnego UE, zaistniała konieczność przekształcenia dawnej decyzji ramowej w dyrektywę. Ale oprócz tego uwarunkowania czysto formalnego należy zwrócić uwagę, że w ciągu dziesięciu lat funkcjonowania decyzji ramowej ujawniły się pewnego rodzaju słabości systemu, które posłużyły Komisji Europejskiej do przygotowania formy nowelizacji treści zawartej w decyzji ramowej, a więc zapełnienia punktów do tej pory uznawanych za słabość systemu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#IgorDzialuk">Prezydencja węgierska zorganizowała na ten temat konferencję w Budapeszcie, której wyniki zostały włączone do projektu przedłożenia Komisji Europejskiej. Ze względu zwłaszcza na tę genezę związaną z konferencją międzynarodową, której wyniki zostały następnie przełożone na projekt Komisji Europejskiej, należy stwierdzić, że projekt przedstawiony przez Komisję pomimo podzielania celów i ogólnych założeń, a w szczególności podkreślenia konieczności wsparcia ofiar przestępstw wywołuje wśród państw członkowskich, także w Polsce, kontrowersje i wątpliwości dotyczące zakresu przyznawania określonych uprawnień. Jest to projekt, który traktowany jest jako maksymalistyczny.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#IgorDzialuk">Podczas prezydencji polskiej nastąpiła już wstępna wymiana poglądów na temat niektórych artykułów tego projektu, zwłaszcza w części pierwszej. Projekt spotyka się właśnie z tego typu uwagami. Rozumiem, że w trakcie późniejszej dyskusji będziemy mieli szanse także na ten temat porozmawiać. Robię to zastrzeżenie, aby pokazać, że tendencja negocjacyjna jest raczej do zawężania tego projektu, a nie do jego rozszerzania.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#IgorDzialuk">Rozwiązania zaproponowane w projekcie dotyczą przede wszystkim postępowania karnego. Koncentrują się na zapewnieniu jednolitych standardów prawnych w zakresie ochrony i wsparcia ofiar przestępstw. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Sprawozdawcą do tego dokumentu jest pani poseł Marzena Wróbel. Bardzo proszę panią poseł o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarzenaWróbel">Nie ulega wątpliwości, że ofiary przestępstw powinny być chronione, natomiast w tym projekcie dyrektywy pojawiły się sformułowania, które są sprzeczne z naszym porządkiem prawnym. Przede wszystkim definicja ofiary została rozszerzona i „ofiara” oznacza nie tylko osobę fizyczną, ale także członków rodzin osoby, której śmierć była wynikiem przestępstwa. To jest art. 2 pozycja „Definicje”. A jak z kolei zostali zdefiniowani członkowie rodziny? Cytuję: „Członkowie rodziny oznaczają małżonka, konkubenta, zarejestrowanego partnera, krewnych w linii prostej, braci i siostry oraz osoby będące na utrzymaniu ofiary”. Co do małżonków, krewnych w linii prostej, braci, sióstr, osób będących na utrzymaniu ofiary nie mam najmniejszych wątpliwości, że są to członkowie rodziny. Pojęcie konkubenta pojawia się już w polskim porządku prawnym, w związku z tym, powiedzmy, że nie mam większych zastrzeżeń. Natomiast, jeśli idzie o zarejestrowanego partnera, to pojęcie to w naszym prawie nie funkcjonuje. Obawiam się więc, że będzie to próba wprowadzania tylnymi drzwiami presji na państwo polskie, by zarejestrowało związki partnerskie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarzenaWróbel">Obawiam się, że to jest kolejny element presji na ustawodawców, dlatego zaproponowałam projekt opinii, który państwo otrzymali. Od razu na wstępie przepraszam, bo tam się pojawił błąd, którego nie zauważyłam wcześniej i chciałabym to w tej chwili skorygować. Proponuję opinię następującej treści: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej negatywnie ocenia te zapisy projektu dyrektywy, które są sprzeczne z polskim systemem prawnym. Sprzeciw budzi rozszerzenie definicji ofiary o niektóre osoby określane jako »członkowie rodziny«, które w projekcie dyrektywy są definiowane jako »zarejestrowany partner«”.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MarzenaWróbel">Przepraszam, ponieważ sklejałam dwa zdania z pierwotnych notatek, nie dostroiłam struktury gramatycznej do struktury składniowej, stąd ta poprawka. Mam nadzieję, że państwo mi wybaczą ten błąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję. Kto z państwa pragnie jeszcze zabrać głos? Zadać pytanie? Bardzo proszę, pan europoseł Jacek Protasiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JacekProtasiewicz">Ponieważ to jest kolejna sprawa z zakresu zadań komisji, w pracach której uczestniczę w Parlamencie Europejskim, to chciałbym tylko w ramach wyjaśnienia uspokoić naszych polskich posłów, członków tej Komisji, że oczywiście projektowane europejskie akty prawne starają się uwzględnić różną sytuację prawną w różnych krajach Unii Europejskiej. Nie są przygotowywane z zamiarem wymuszenia na którymkolwiek z państw członkowskich jakichkolwiek rozwiązań prawnych czy cywilnoprawnych, zwłaszcza w tym obszarze – w obszarze swobód obywatelskich. Niezależnie od tego, jaką państwo podejmą decyzję, chcę zapewnić, że mamy świadomość w PE, w tej Komisji, że w poszczególnych krajach istnieją różne porządki prawne. Nie jest to nic niezwykłego. Nawet w bardziej unitarnym systemie, jakim jest Federacja Północnoamerykańska, są stany, w których związki partnerskie czy małżeństwa homoseksualne są dopuszczane, a w innych nie są. Amerykanie jakoś sobie radzą. Teksańczycy obawiali się na przykład rozwiązań z Massachusetts czy ze stanu Nowy Jork. Chcę zapewnić, że na pewno intencją tego projektu nie jest próba wymuszenia na krajowych ustawodawcach jakichkolwiek decyzji w następstwie tej regulacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Karol Karski, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KarolKarski">Chciałbym poprzeć stanowisko wyrażone przez panią poseł Wróbel, jednocześnie wskazując na okoliczność, że dyrektywa jest pewnym standardem minimum. W związku z tym, jeśli państwa, w których takie związki istnieją, będą chciały objąć je takimi regulacjami, to jest to kwestia ich krajowego porządku prawnego. Natomiast przenoszenie tych regulacji na poziom prawa Unii Europejskiej powoduje, że te przepisy będą odbierane jako te, które zaliczają do pojęcia rodziny tego typu związki. Jednocześnie do tej pory orzecznictwo europejskie przyjmuje, że to domeną prawa krajowego jest określenie składu rodziny. Jeśli porządek krajowy uznaje, że wyłącznie małżeństwo kobiety i mężczyzny jest rodziną w sensie ścisłym, to wówczas nie istnieje możliwość narzucenia prawu krajowemu jakichś innych rozwiązań. Natomiast, jeśli porządek krajowy w inny sposób definiuje rodzinę, to wówczas wynikają z tego dalsze konsekwencje. Istnieją roszczenia dotrzymywania wszelkich praw, takich, jakie rodzina posiada, czy to w systemie krajowym, czy unijnym, czy nawet szerzej – wynikające z innych regulacji międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KarolKarski">Jest to o tyle niebezpieczna tendencja, że treść tej dyrektywy może być odczytana jako zrównanie związków partnerskich z małżeństwami. A zgodnie chociażby z zasadą subsydiarności nie powinno się tego narzucać. Dyrektywa jest standardem minimum. Jeśli jakieś państwo członkowskie będzie chciało objąć te związki definicją wynikającą z jej treści, to nic nie będzie stało temu na przeszkodzie. Będziemy mogli jedynie patrzeć na to, jak na coś, czego u siebie nie chcielibyśmy mieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Andrzej Gałażewski, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGałażewski">Mam wątpliwości co do treści opinii przedstawionej przez panią poseł Wróbel, a żeby te wątpliwości rozwiać, mam pytanie do pana ministra. Czy przyjęcie szerokiej definicji, która uwzględnia porządki prawne wszystkich państw Unii Europejskiej, jest błędem? Według mnie przyjęcie definicji rozszerzającej, która uwzględnia porządki prawne poszczególnych państw członkowskich, jest prawidłowe. Mówił to już zresztą pan poseł Protasiewicz, że jeżeli chcemy regulować sprawy ogólne, to musimy uznawać definicje, które uwzględniają wszystkie porządki prawne.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejGałażewski">Po drugie, nie mam wątpliwości, że poprzez przyjęcie tego typu dyrektywy o ochronie ofiar przestępstw niczego się państwom nie narzuca, szczególnie w zakresie wprowadzenia związków partnerskich. To musi być regulowane prawem krajowym i w żadnym przypadku UE niczego tu nie narzuca i narzucić nie może. Prosiłbym więc pana ministra o wypowiedź, jakie rząd ma wątpliwości, jeśli chodzi o tę dyrektywę, i czy te wątpliwości w toku prac nad projektem dyrektywy mogą być rozwiane lub w jakiś sposób uwzględnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Edward Siarka, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#EdwardSiarka">Mam pytanie odnośnie do stanowiska rządu zawartego w materiałach, które otrzymaliśmy. Zwraca się tu uwagę na ofiary, które są określane jako szczególnie wrażliwe. I państwo napisali, że nadmierne rozszerzenie katalogu ofiar szczególnie wrażliwych grozi fragmentaryzacją przepisów o ochronie pokrzywdzonych określonych kategorii przestępstw i nierównym sposobem ich traktowania. Chciałbym, żeby pan minister rozwinął kwestię tych zastrzeżeń, które państwo mają, a nie są one do końca określone.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#EdwardSiarka">Drugie moje pytanie odnosi się do kwestii, którą podniósł już pan poseł Karski. W stanowisku rządu pada takie stwierdzenie: „Ponadto analizy wymaga zakres pojęcia członka rodziny”. Ta kwestia członka rodziny na potrzeby tej dyrektywy rodzi wątpliwości, które spowodowały, że pani poseł sprawozdawca sformułowała swoją opinię. One od dłuższego czasu w naszych dyskusjach na posiedzeniach Komisji wywołują szereg wątpliwości. Przy, w gruncie rzeczy, słusznych rozwiązaniach, bo mówimy o pomocy dla ofiar przestępstw, nagle dokonuje się wprowadzenia do tych aktów pojęcia związków partnerskich, co wywołuje wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Panie pośle, czy chce pan powiedzieć coś innego, niż mówił pan poprzednio? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KarolKarski">Myślę, że to nie powinno być istotne, ale akurat coś innego. Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną okoliczność. W definicji osób pokrzywdzonych nie ma osób prawnych. Jeśli mówimy o pokrzywdzonych, to szereg regulacji prawnych międzynarodowych, chociażby statut Międzynarodowego Trybunału Karnego, określa pewne grupy osób prawnych jako te, które mogą być pokrzywdzonymi. Przyznaje im nawet prawo do odszkodowań z funduszu powierniczego. Także przepisy międzynarodowego prawa karnego zwracają na to uwagę. W systemach prawnych w zdecydowanej większości państw Unii Europejskiej osoby prawne są pokrzywdzonymi, a nawet mogą być sprawcami. Jest tu oczywiście kwestia, czy osoba prawna może ponosić winę, czy nie. Swego czasu była to kwestia sporów doktrynalnych. Dzisiaj nie ulega wątpliwości, że w Polsce istnieje odpowiedzialność osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#KarolKarski">Jeśli jednak patrzymy na to od strony podmiotu pokrzywdzonego, to nie powinno być wątpliwości, że również on jest tym, który powinien się znaleźć jako osoba prawna w sferze definicji. W związku z tym chcę zapytać pana ministra, jak widzi pan możliwość uzupełnienia tego katalogu o osoby prawne, czy w pełnym zakresie, czy chociażby tak, jak jest w statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego – nazwijmy to – wyższej użyteczności, czyli zajmujące się określonymi kategoriami spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa chce zabrać głos? Pan europoseł Ryszard Czarnecki, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardCzarnecki">Po części pan przewodniczący Siarka i pan poseł Karski poruszyli już temat, o którym chciałem mówić, więc powiem bardzo krótko. Zwracam uwagę na niekompatybilność tego, co jest w tej dyrektywie z aktualnym prawem polskim. Być może będzie ono zmienione, ale na razie jest, jakie jest. To rodzi sytuację, że staramy się rozwiązać problem, który sami stwarzamy. Przestrzegam przed tym.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#RyszardCzarnecki">A pytanie do pana ministra jest następujące: czy fakt, że jest to w pewnym sensie „gorący kartofel” legislacyjny, że temat jest kontrowersyjny, nie spowodował tego opóźnienia w przedstawieniu Sejmowi stanowiska w sprawie tej dyrektywy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Więcej zgłoszeń nie widzę. Bardzo proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#IgorDzialuk">Postaram się odpowiedzieć, grupując poruszone kwestie. Najpoważniejszy zarzut zostawię na koniec i poświęcę mu stosunkowo najwięcej czasu. Rozpocznę zatem od pytania pana posła Karskiego, dotyczącego zakresu czy pominięcia osób prawnych w zakresie regulacji projektu dyrektywy. Ten zabieg jest ze strony projektodawcy celowy, co Komisja Europejska wyraziła w swoim komentarzu przedstawiającym ten projekt. Pamiętajmy o tym, że podstawą prawną dyrektywy jest art. 82 ust. 2 Traktatu, który jest rzeczywiście, jak już państwo wspominali, podstawą do harmonizacji minimalnej. Celem projektodawcy dyrektywy było skupienie się na osobach fizycznych będących ofiarami przestępstw ze względu na specyficzne oddziaływania na te osoby. Zwróćmy uwagę, że katalog praw, który został przewidziany w projekcie dyrektywy, zawiera specyficzne oddziaływania charakterystyczne dla osób fizycznych, takie jak porada psychologiczna czy wsparcie terapeutyczne. To nie są formy, z których może korzystać osoba prawna. Stąd wyłączenie osób prawnych z zakresu regulacji dyrektywy jest w zamyśle projektodawcy Komisji Europejskiej działaniem celowym. Przy czym ze względu na brzmienie art. 82 Traktatu nie wyklucza to zaliczania w prawie krajowym osób prawnych jako pokrzywdzonych przestępstwem. Wprowadzanie zatem tej kategorii niejako na siłę, biorąc również pod uwagę to, że te osoby nie będą korzystały z podstawowych świadczeń przewidywanych przez dyrektywę, byłoby zabiegiem prawdopodobnie skazanym na niepowodzenie i byłoby niecelowe.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#IgorDzialuk">Jeśli chodzi o pytanie pana przewodniczącego Gałażewskiego dotyczące stanowiska rządu, to rząd wskazuje w swoim stanowisku przede wszystkim na dwie kwestie budzące wątpliwości. Potwierdzam to, o czym mówił pan przewodniczący Siarka. Rząd wskazuje na problem związany z definicją ofiary jako członka rodziny. Jest to wyrażenie nieostre, pozostawiające wiele interpretacji tego przepisu, wobec czego rzeczywiście zdajemy sobie sprawę, że może to być kłopotliwe przy stosowaniu. Natomiast z drugiej strony niewątpliwie propozycja Komisji Europejskiej wychodziła także ze świadomości, że niedookreślenie definicyjne będzie powodowało zróżnicowanie interpretacji i stosowania tej dyrektywy w państwach członkowskich, bez możliwości zapewnienia harmonizacji. Stąd zapewne tak rozbudowana definicja wywołująca wątpliwości, o których za chwilę będę mówił.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#IgorDzialuk">Druga kwestia, na którą zwracamy uwagę, to chyba dosyć niejednoznaczne, niedoprecyzowane, a przez to być może zbyt szerokie uprawnienie ofiar do tłumacza bądź do tłumaczenia dokumentów. To powinno być precyzyjnie określone, bo przecież nie całość przebiegu postępowania powinna być tłumaczona. Nie mamy tu do czynienia z taką sytuacją jak w przypadku podejrzanego czy oskarżonego, który broni się przed zarzutem, a zatem powinien tych informacji dostawać więcej. Pokrzywdzony, naszym zdaniem, nie musi w tak wielkim zakresie tej pomocy tłumacza dostawać. Co więcej, projekt dyrektywy nie czyni tego uprawnienia zależnym od woli samego pokrzywdzonego. To znaczy, że pokrzywdzony może nie być zainteresowany tym wsparciem, a dyrektywa nie pozostawia takiej możliwości miarkowania tych świadczeń w zależności od woli samego pokrzywdzonego.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#IgorDzialuk">Pytanie dotyczące fragmentaryzacji pomocy przyznawanej określonym kategoriom sprawców. Przepraszam, jeśli to nie było zrozumiałe z samego uzasadnienia. Chodzi mianowicie o to, że system, który będzie tworzyła dyrektywa, ale także w powiązaniu z innymi instrumentami prawnymi UE, powinien być przede wszystkim systemem transparentnym, czytelnym dla samego pokrzywdzonego. Pokrzywdzony powinien wiedzieć, do czego jest uprawniony. Jeżeli natomiast będziemy wprowadzać szczególne uprawnienia dla bardzo zróżnicowanych kategorii ofiar przestępstw, i to zróżnicowanych zarówno ze względu podmiotowego, jak i przedmiotowego, system stanie się nieprzejrzysty. Nie ma tu odpowiedzi zerojedynkowych. Oczywiście uznajemy, że są pewne kategorie osób, które, czy to ze względów przedmiotowych, czy podmiotowych, zasługują na szczególne traktowanie ze strony organów państwa. Do takich kategorii na pewno podmiotowo należą dzieci, jako osoby o ograniczonej zdolności do czynności prawnych. Chociażby z tego względu ta szczególna pozycja jako pokrzywdzonego im się należy. Przechodząc do kategorii przedmiotowych, z pewnością szczególna odpowiedzialność państwa dotyczy ofiar przestępstw handlu ludźmi, ponieważ te osoby znajdują się na terytorium innego państwa, w złożonej sytuacji, często pozbawione środków do życia i dokumentów urzędowych. Tych wyjątków jednak nie może być za wiele. Dlatego opowiadamy się za harmonizacją wynikającą z dyrektywy na poziomie powszechnym, z określonymi wyjątkami, ale niewielkimi. Nie można mnożyć wyjątków w nieskończoność. A niestety taka się rysowała obawa ze względu na wcześniejszą próbę włączania przepisów dotyczących ofiar przestępstw do instrumentów szczególnych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#IgorDzialuk">I najpoważniejszy problem, na który rząd także zwracał uwagę w swoim stanowisku, czyli kwestia definicji. Przy czym od razu muszę powiedzieć, że sytuacja nie jest aż tak jednoznaczna, jak mogłoby to wynikać z wystąpienia pani poseł sprawozdawcy, zarówno jeśli chodzi o zgodność z prawem polskim, jak i z wypowiedziami niektórych innych państwa posłów. Trzeba przede wszystkim zauważyć, co także było w wypowiedziach niektórych z państwa, że dyrektywa ta w żaden sposób nie wpływa na obowiązek państw do wprowadzenia bądź uznawania związków partnerskich, jakiekolwiek by one nie były. Dyrektywa nie zobowiązuje także do uznawania wszelkich skutków związków partnerskich zawartych za granicą. Poza wątpliwością pozostaje także to, że zgodnie z intencjami projektodawcy, ale także z pewnym konsensem wśród państw członkowskich, krąg osób, które należy traktować jako ofiary przestępstw, zwłaszcza przestępstw, w których główna ofiara traci życie, powinien obejmować osoby mu najbliższe. Stąd, jeżeli nie budzi aż takich wątpliwości włączenie w tę kategorię konkubinatu czy osób żyjących w faktycznym pożyciu, to trudne będzie argumentowanie wykluczające z tego kręgu pokrzywdzonych przestępstwem osób, które są gdzieś w systemach prawnych UE, nie w naszych przecież, w sytuacji pośredniej między wyłącznie faktycznym pożyciem a małżeństwem.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#IgorDzialuk">Zwróćmy uwagę także, że dzisiejsze prawo polskie jako pokrzywdzonego przestępstwem traktuje osobę najbliższą pokrzywdzonemu, który na przykład stracił życie. Osoba najbliższa – pojęcie z art. 115 Kodeksu karnego – obejmuje na pewno także konkubenta, czyli osobę pozostającą we wspólnym pożyciu. Co więcej, jeśli zwrócimy uwagę na komentarze do art. 115, to już dzisiaj w sensie prawnym nie jest wykluczone, aby była to osoba tej samej płci, która spełnia przesłanki osoby najbliższej, czyli pozostaje we wspólnocie z ofiarą przestępstwa. Pod tym względem więc nie może być mowy ani o narzuceniu Polsce jakiegokolwiek odmiennego traktowania niż dzisiaj partnerów. Jednocześnie zgodnie z obowiązującym przepisem art. 115 i orzecznictwem Sądu Najwyższego na tym tle – zwracam uwagę na komentarze chociażby profesora Giezka i profesora Marka – nie jest wykluczone, aby dzisiaj osoba tej samej płci stale mieszkająca we wspólnym gospodarstwie domowym była potraktowana jako pokrzywdzony przestępstwem zgodnie z obowiązującym prawem polskim. To zupełnie nie implikuje i nie narzuca uznania jakościowego tego związku. Oni nadal nie będą uznani w Polsce jako partnerzy. Nie wiem, na ile to uspokaja panią poseł, ale tyle mogę powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Proszę bardzo, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarzenaWróbel">W tym układzie mam jeszcze pytanie do Biura Legislacyjnego, ponieważ pan minister właściwie potwierdził wszystkie moje obawy. Dał pan przykład, jak może wyglądać dalsze rozszerzanie akceptacji dla związków homoseksualnych i powolna, pośrednia ich legalizacja na gruncie prawa polskiego. Chciałabym zadać dwa pytania przedstawicielom Biura Legislacyjunego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławRakoczy">Pani poseł, mamy obecnych na posiedzeniu przedstawicieli Biura Analiz Sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarzenaWróbel">Dobrze, to kieruję to pytanie do BAS. Mam bowiem takie wrażenie, że państwo sami mieli wątpliwości, co do pojęcia konkubent. Z jednej strony sugerują państwo, że ono nie jest zdefiniowane w polskim systemie, tym niemniej w Kodeksie rodzinnym chociażby i w orzecznictwie takie pojęcie się pojawia. Czy jest to pojęcie zdefiniowane i czy do pojęcia konkubent mogą być zaliczone osoby, które pozostają w związku partnerskim? Czy konkubent może jednocześnie oznaczać osobę, która pozostaje w związku partnerskim?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Panie pośle, przepraszam, ale nie będę wznawiał dyskusji. Jest dodatkowe pytanie posła sprawozdawcy. Proszę przedstawiciela BAS o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MateuszZreda">Mateusz Zreda, BAS. Tak jak powiedział pan minister, pojęcie konkubenta pojawia się w kontekście prawa karnego w ustawie Kodeks karny w art. 115 par. 11. Jest tam zamieszczona definicja osoby najbliższej, która zakłada, że jest to małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. I na tym gruncie interpretowane jest pojęcie konkubenta. Jest ono faktycznie zdefiniowane przez orzecznictwo głównie w kontekście uprawnień procesowych, szczególnie w ramach art. 182 Kodeksu postępowania karnego, czyli prawa odmowy zeznań. Na tej podstawie można stwierdzić, że to pojęcie definiuje orzecznictwo. Nie przypominam sobie jednak takiego orzeczenia, które wprost mówiłoby o partnerach tej samej płci w tym kontekście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Proszę, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarzenaWróbel">Jeśli tak, to myślę, że nie istnieją żadne powody, dla których nie mogliby państwo zagłosować za tym projektem opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że pani poseł podtrzymuje swój projekt opinii. Przystąpimy do głosowania. Proszę, żeby pani poseł przytoczyła jeszcze raz treść opinii z poprawką, żebyśmy czegoś nie pomylili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarzenaWróbel">„Komisja do Spraw Unii Europejskiej negatywnie ocenia te zapisy projektu dyrektywy, które są sprzeczne z polskim systemem prawnym. Sprzeciw budzi rozszerzenie definicji ofiary o niektóre osoby określane jako »członkowie rodziny«, które w projekcie dyrektywy są definiowane jako »zarejestrowany partner«”. Jeszcze raz przepraszam za te niuanse związane ze strukturą składniową gramatyczną, ale ograniczał mnie też projekt dyrektywy, który nie jest jednoznaczny, jeśli chodzi o liczbę gramatyczną, więc stąd takie „łamańce”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StanisławRakoczy">Kto jest za przyjęciem opinii w brzmieniu zaproponowanym przez panią poseł sprawozdawcę?</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja przy 10 głosach za, 16 przeciwnych i braku wstrzymujących się postanowiła odrzucić powyższą opinię.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#StanisławRakoczy">Na tym zamykam rozpatrywanie pkt I.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KarolKarski">I co ciekawe, PSL znowu poparł związki homoseksualne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławRakoczy">Panie pośle, to są uwagi nikomu i niczemu niepotrzebne, złośliwe i wykraczające poza regulamin Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławWitaszczyk">Ja tylko mogę powiedzieć, że pan poseł chyba źle to wszystko przeczytał i źle interpretuje. Trzeba bardzo rozumnie czytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do pkt II, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 7 ust. 4 ustawy z dnia 8 października 2010 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wzajemnego uznawania środków ochrony w sprawach cywilnych (COM(2011) 276 wersja ostateczna)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska RP. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Igora Dzialuka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Bardzo proszę pana ministra o wprowadzenie do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#IgorDzialuk">Rozpocznę od kilku uwag natury historycznej, które pozwolą przedstawić obecne przedłożenie na tle wcześniejszych prac, będących także przedmiotem debaty w ramach Komisji. Otóż podczas prezydencji hiszpańskiej został przedstawiony projekt dotyczący tak zwanego europejskiego nakazu ochrony. Ten projekt był przedmiotem debaty Komisji. Był to projekt przewidujący możliwość wykonywania środków ochrony orzeczonych w związku z popełnieniem przestępstwa, przede wszystkim przestępstwa przemocy w rodzinie, na terytorium innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, w przypadku przemieszczenia się na to terytorium osoby objętej ochroną. Przypomnę, że może tu chodzić na przykład o takie środki, jak zakaz zbliżania się sprawcy przestępstwa do ofiary przestępstwa czy zakaz wspólnego zamieszkiwania z pokrzywdzonym, czyli nakaz opuszczenia wspólnego miejsca zamieszkania. Tego typu zakazy są skuteczne wyłącznie na terytorium państwa, w którym doszło do ich orzeczenia. W przypadku zaś wyjazdu poza terytorium tego państwa ofiara w rzeczywistości była takiej ochrony pozbawiona.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#IgorDzialuk">Stanowisko rządu do tego przedłożenia uzyskało aprobatę sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Jednak tryb orzekania tych środków może się różnić w różnych państwach europejskich. A przypomnę, że na przykład nakaz opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania w Polsce może być orzeczony w postępowaniu cywilnym na wniosek współmieszkańca, który był przedmiotem przestępstwa związanego z przemocą w rodzinie, może być orzeczony jako karny w orzeczeniu karnym i wreszcie może być orzeczony jako swego rodzaju środek zapobiegawczy w sytuacjach możliwości zastosowania tymczasowego aresztowania przez prokuratora. Mamy więc co najmniej trzy tryby orzekania takiego środka – dwa sądowe i jeden prokuratorski, jeden w postępowaniu cywilnym i dwa w postępowaniu karnym. Tego typu wątpliwości czy różne tryby orzekania są także w innych państwach członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#IgorDzialuk">Wywołało to formalistyczną i w pewnym sensie żenującą debatę na temat formy aktu prawnego, podstawy aktu prawnego i inicjatywy ustawodawczej w Unii Europejskiej. O ile bowiem w zakresie współpracy sądowej w sprawach karnych inicjatywa przysługuje na równych prawach państwom członkowskim i Komisji Europejskiej, o tyle wyłączne prawo inicjatywy w sprawach cywilnych przysługuje Komisji Europejskiej. Wobec wątpliwości co do naruszenia trybu legislacyjnego w postępowaniu ustawodawczym unijnym doszło zatem do takiego rozwiązania, w którym dotychczasowy jeden instrument – europejski nakaz ochrony – został podzielony na dwa. A więc pozostaje w negocjacjach ten zgłoszony przez grupę państw członkowskich, między innymi Hiszpanię i Polskę, projekt, ale ograniczony wyłącznie do środków orzekanych w postępowaniu karnym, jak i nowy, przyjęty przez Komisję Europejską teraz w ramach pakietu ofiar przestępstw projekt odnoszący się do środków orzekanych w postępowaniu cywilnym.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#IgorDzialuk">Dyskusja podczas posiedzeń Rady pokazała, że w niektórych krajach te środki orzekane w postępowaniu cywilnym, chociaż zawsze w związku z popełnieniem przestępstwa, są...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławRakoczy">Przepraszam, panie pośle Karski, bo to, że pan ma do mnie złośliwe uwagi, to jakoś przełknę, ale proszę nie przeszkadzać w prowadzeniu obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KarolKarski">Przepraszam, że rozkojarzyłem pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławRakoczy">Mnie nie. Akurat ja jestem bardzo skoncentrowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#IgorDzialuk">To jest nowy projekt, teraz dopiero wchodzi pod obrady. Rząd w swoim stanowisku wskazuje na wątpliwości, które zresztą, jak miałem okazję zauważyć, są podzielane przez ekspertów BAS. Dotyczą w szczególności kwestii jurysdykcyjnych, zwłaszcza tego, aby przepisy te były na tyle precyzyjne, by uniemożliwiały poszukiwanie takiego forum, na którym można uzyskać więcej ochrony czy też bardziej dolegliwą ochronę wobec sprawcy. Rząd wskazuje także na konieczność zapewnienia odpowiedniej gwarancji dla osoby, przeciwko której środek ochronny został orzeczony, tak by rezygnacja z procedury exequatur nie skutkowała pozbawieniem jej prawa do obrony oraz zapewnienia, aby w procesie adaptacji zagranicznego środka ochrony do środka przewidzianego w państwie wykonania nie dochodziło do naruszenia praw podstawowych osoby, przeciwko której środek taki został orzeczony.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#IgorDzialuk">Przypomnę tylko, że przed Trybunałem Sprawiedliwości UE – jak dzisiaj ta nazwa brzmi – mamy zawisłą sprawę hiszpańską, w której sam pokrzywdzony domaga się zniesienia ochrony orzeczonej przez sąd, ponieważ jego stosunki faktyczne ze sprawcą tak się ułożyły, że żąda dzisiaj zniesienia tej ochrony, a sąd, zaciekle broniąc praw pokrzywdzonego, nie chce na ten warunek przystać. Nie są to więc wcale kwestie hipotetyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ministrowi. Sprawozdawcą do tego dokumentu jest pan poseł Zenon Durka. Bardzo proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#ZenonDurka">Do sytuacji takich może dochodzić wtedy, kiedy sprawca może się przemieszczać za ofiarą po Europie, ale może też być odwrotna sytuacja, kiedy ofiara przemieszcza się za sprawcą, co może być przesłanką do gruntownych badań wiktymologicznych. Ale to na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#ZenonDurka">Pan minister wyczerpał właściwie w znacznej mierze to, co chciałem powiedzieć. Zwrócę tylko uwagę na pewną ciekawostkę. Mianowicie we wniosku o ochronę proponowane jest wprowadzenie jednolitego dla wszystkich państw UE wzorca zaświadczenia przygotowanego na ujednoliconym formularzu, który będzie podstawą uznania życzenia przyznającego określony środek ochrony w innych państwach UE, czyli taka uniformizacja, bardzo celowa z racji pragmatycznych.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#ZenonDurka">Zwrócę uwagę i powtórzę to, co mówił pan minister, że rzeczywiście musimy myśleć również o sprawcy, żeby on miał prawo do obrony. Dlatego należy postulować wprowadzenie możliwości kontroli środków ochrony w krajach, w których mają być wykonane.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#ZenonDurka">Generalnie wnoszę o przyjęcie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję panu posłowi. Czy jeszcze ktoś chce zabrać głos albo zadać pytanie? Nie słyszę. Pytań do pana ministra nie było. Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do projektu? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 7 ust. 4 ustawy z dnia 8 października 2010 r. „Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wzajemnego uznawania środków ochrony w sprawach cywilnych (COM(2011) 276 wersja ostateczna)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska RP i postanowiła nie zgłaszać uwag. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt II.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do pkt III i IV, czyli rozpatrzenia w trybie art. 8 ust. 2 ustawy z dnia 8 października 2010 r. „Wniosku dotyczącego decyzji Rady w sprawie podpisania umowy między Unią Europejską a Australią o przetwarzaniu i przekazywaniu przez przewoźników lotniczych australijskiej służbie celnej i granicznej danych dotyczących przelotu pasażera (danych PNR) (COM(2011) 281 wersja ostateczna)” oraz „Wniosku dotyczącego decyzji Rady w sprawie zawarcia umowy między Unią Europejską a Australią o przetwarzaniu i przekazywaniu przez przewoźników lotniczych australijskiej służbie celnej i granicznej danych dotyczących przelotu pasażera (danych PNR) (COM(2011) 281 wersja ostateczna)” i odnoszących się do nich stanowisk RP. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Piotra Stachańczyka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Bardzo proszę pana ministra o zabranie głosu i przedstawienie stanowiska RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PiotrStachańczyk">Unia Europejska, która od wielu lat współpracuje z Australią w kwestii walki z terroryzmem i poważnymi przestępstwami międzynarodowymi już wiele lat temu zdecydowała, że przekazywanie danych Australii o pasażerach jest czymś, co poprawia możliwości zwalczania tego typu zjawisk. W związku z tym już w 2008 roku podpisana została umowa o przekazywaniu i przetwarzaniu danych PNR. Ta umowa jednak została przez PE odroczona, jeśli chodzi o jej głosowanie. W 2010 r. PE przyjął dość szeroką rezolucję wskazującą, co uważa, że w tej umowie powinno się jednak znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PiotrStachańczyk">Konsekwentnie do tego w grudniu 2010 r. przyjęto wytyczne negocjacyjne dla Komisji Europejskiej. Komisja przeprowadziła negocjacje ze stroną australijską i teraz przedstawia dwa wnioski: wniosek o zgodę na podpisanie i wniosek o zwarcie umowy, czyli po prostu domknięcie procedury.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o umowę, to jest ona bardzo szczegółowa. Określa, jakie dane wchodzą w zakres danych o pasażerach, dla potrzeb jakich przestępstw mają być przekazywane, jak będą chronione na terytorium Australii. Reguluje także kwestie nadzoru nad tymi danymi, reguluje kwestie przekazywania ich innym organom australijskim, reguluje kwestie przekazywania ich państwom trzecim, reguluje terminy retencji tych danych i zasady ich retencji. Praktycznie projekt jest rzeczywiście dobrze przygotowany i dobrze wynegocjowany. Reguluje wszystkie te kwestie, które budziły wątpliwości. W obecnym kształcie nie budzi wątpliwości. Nie budzi też wątpliwości rządu polskiego, który popiera obie te propozycje decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję panu ministrowi. Sprawozdawcą tego projektu jest pan poseł Rafał Grupiński, jednak z ważnych względów wcześniej zgłoszonych nie mógł przyjść. Przekazał swoje stanowisko panu posłowi Tomaszowi Nowakowi. Proszę pana posła o przedstawienie tego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#TomaszNowak">Ten projekt według opinii posła sprawozdawcy jest jak najbardziej do przyjęcia. Podpisanie umowy dotyczącej przekazywania danych państwu trzeciemu będzie miało bezpośredni wpływ na prawa i wolności obywateli Unii Europejskiej, ale te prawa i wolności zostały dobrze zabezpieczone umową, zwłaszcza w zakresie danych szczególnie chronionych, tj. wszystkich danych, które ujawniają pochodzenie rasowe, etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub światopoglądowe bądź przynależność do związków zawodowych oraz dane osobowe dotyczące stanu zdrowia i życia seksualnego. Okres przechowywania danych wynosi pięć i pół roku, z tym że po upływie trzech lat od momentu uzyskania wszystkie elementy danych mogące posłużyć do zidentyfikowania pasażerów, których te dane dotyczą, są maskowane, czyli pozbawione cech umożliwiających identyfikację osoby. Ściśle regulowany jest zarówno dostęp funkcjonariuszy służby celnej i granicznej do danych, jak i ograniczona jest możliwość ich przekazywania innym organom państwowym.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#TomaszNowak">Szczegółowo uregulowano również dopuszczalność dalszego przekazania danych przez australijską służbę celną i graniczną organom państw trzecich, uzależniając to między innymi od stwierdzenia, że przyjmujący organ państwa trzeciego zapewni w odniesieniu do przekazywanych danych takie same gwarancje ochronne, jak określone w omawianej umowie.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#TomaszNowak">Zgodność wykorzystania danych z zasadami określonymi w umowie podlegać będzie kontroli właściwego australijskiego organu ochrony danych osobowych. W umowie uregulowano także zasady odpowiedzialności władz Australii za naruszenie praw publicznych.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#TomaszNowak">Rząd RP w projekcie stanowiska uznał za zasadne poparcie decyzji Rady w sprawie zawarcia przedmiotowej umowy. Stanowisko rządu uznać należy za właściwe i zasługujące na poparcie. Przedłożony projekt decyzji Rady nie budzi zastrzeżeń i wątpliwości prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Mam dwa zgłoszenia – najpierw pan poseł Gałażewski, potem pan poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejGałażewski">Mam dwa krótkie pytania. Po zamaskowaniu tych danych do czego później ten pakiet będzie mógł być wykorzystywany? I drugie – czy przekazywanie danych jest wzajemne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo proszę, pan poseł Protasiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JacekProtasiewicz">Trochę rozumiem swoją rolę, jako przekaziciela informacji z forum Parlamentu Europejskiego, a te umowy były dyskutowane podczas posiedzeń Komisji Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Swobód Obywatelskich. Muszę powiedzieć, że nie budziły wątpliwości, w odróżnieniu na przykład od podobnej umowy ze Stanami Zjednoczonymi. Czyli ta jest wynegocjowana bardzo dobrze, oceniona pozytywnie przez europosłów. Mogę tylko powiedzieć, że rzeczywiście stanowisko, jakie proponuje pan poseł Grupiński, będzie zgodne ze stanowiskiem dominującym, jeśli nie powszechnym, jednolitym w całej UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję, więcej zgłoszeń nie widzę. Proszę, panie ministrze, o udzielenie odpowiedzi na pytania pana posła Gałażewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o pytanie pierwsze, po maskowaniu dane służą analizom o charakterze zbiorczym, czyli takim, które nie odnoszą się do konkretnego człowieka, ale pozwalają śledzić zjawisko. Natomiast ta umowa jest jednokierunkowa, ponieważ jeśli chodzi o przekazywanie danych do UE, to jest to regulowane w tej chwili jedną z unijnych dyrektyw, a ma być nowa dyrektywa na temat przekazywania danych przez przewoźników przylatujących do UE. Ostatnio w polskim prawie, zmieniając prawo lotnicze, wprowadziliśmy zasady przezywania danych przez przewoźników lotniczych przylatujących między innymi na terytorium Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do projektu? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 8 ust. 2 ustawy z dnia 8 października 2010 r. „Wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie podpisania umowy między Unią Europejską a Australią o przetwarzaniu i przekazywaniu przez przewoźników lotniczych australijskiej służbie celnej i granicznej danych dotyczących przelotu pasażera (danych PNR) (COM(2011) 281 wersja ostateczna)” oraz „Wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie zawarcia umowy między Unią Europejską a Australią o przetwarzaniu i przekazywaniu przez przewoźników lotniczych australijskiej służbie celnej i granicznej danych dotyczących przelotu pasażera (danych PNR) (COM(2011) 281 wersja ostateczna)” i odnoszące się do nich stanowiska RP i postanowiła nie zgłaszać uwag. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt III i IV.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do pkt V – sprawy bieżące. Informuję, że następne posiedzenia Komisji odbędą się 27, 28 i 29 lipca, wszystkie o godzinie 11.00 i wszystkie w sali nr 12 w budynku G. Czy ktoś z państwa chce zabrać głos? Nie słyszę. Uważam porządek posiedzenia za wyczerpany. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>