text_structure.xml
53.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGałażewski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Stwierdzam kworum. Witam serdecznie wszystkich obecnych członków Komisji, przedstawicieli rządu oraz Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGałażewski">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt I, czyli przyjęcia projektu uchwały Sejmu RP zawierającej uzasadnioną opinię w sprawie niezgodności z zasadą pomocniczości projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1234/2007 w odniesieniu do norm handlowych (COM(2010) 738). Przypominam państwu, że na posiedzeniu w dniu 2 lutego br. Komisja do Spraw Unii Europejskiej przeprowadziła dyskusję, w wyniku której przyjęła opinię, uznając wyżej wymieniony projekt za niezgodny z zasadą pomocniczości.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejGałażewski">Proponuję, abyśmy przyjęli teraz projekt uchwały w tej sprawie. W dniu dzisiejszym został on państwu dostarczony drogą elektroniczną. Jest również na papierze, dostępny dla każdego, kto miałby ochotę się z nim zapoznać. Czy ktoś chciałby zabrać głos na temat projektu uchwały? Nie ma chętnych. W takim razie, czy jest sprzeciw wobec przyjęcia projektu uchwały w takiej formie, w jakiej został państwu przedstawiony? Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejGałażewski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła projekt uchwały Sejmu RP zawierającej uzasadnioną opinię w sprawie niezgodności z zasadą pomocniczości projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1234/2007 w odniesieniu do norm handlowych (COM(2010) 738).</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejGałażewski">Pozostaje nam wybór posła sprawozdawcy. Zgłaszam kandydaturę posła Stanisława Kalemby. Czy są inne propozycje? Nie widzę. W związku z tym przez aklamację przyjęliśmy, że posłem sprawozdawcą będzie pan Stanisław Kalemba. Życzę panu posłowi sprawozdawcy udanego wystąpienia. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt I.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt II, czyli informacji Rady Ministrów na temat koordynacji polityk budżetowych państw członkowskich UE w cyklu tzw. Semestru Europejskiego. Materiały zostały państwu dostarczone drogą elektroniczną, są również dostępne wydruki. Rząd reprezentowany jest przez pana ministra Jacka Dominika, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, którego serdecznie witam. Bardzo proszę o wprowadzenie do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JacekDominik">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, ponieważ materiał pisemny, opisujący szczegółowo wszystkie nowe elementy w tzw. Semestrze Europejskim został państwu przekazany, nie chciałbym zabierać czasu i opowiadać znowu po kolei, z czego składają się te wszystkie akty prawne. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na specyfikę tego nowego rozwiązania, dlatego że wokół Semestru Europejskiego narosło dużo różnych mitów, a tak naprawdę nie jest to zupełne novum dla UE. Chcę zwrócić uwagę, że koordynacja polityk makroekonomicznych w UE funkcjonuje już od lat. Był to element unii gospodarczej i walutowej. Od momentu podjęcia decyzji o utworzeniu tych unii rozpoczęto też koordynację polityk makroekonomicznych. Odbywała się ona dotychczas w pierwszym półroczu każdego roku kalendarzowego. Była pozbawiona tej liczby sankcji, która w tej chwili jest przygotowana do wdrożenia. Były to tzw. Broad Economic Policy Guidelines, które były rozpatrywane na czerwcowych szczytach Rady Europejskiej i miały na celu wskazanie podstawowych kierunków rozwoju UE i zwrócenie uwagi, co powinno być uwzględniane w politykach narodowych. Były pakty stabilności, były programy konwergencji, czyli bardzo wiele elementów z tego, co w tej chwili mamy, funkcjonuje od lat. Były też sankcje związane z deficytem i długiem, czyli to co zawierał traktat.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JacekDominik">Wszystko to było trochę rozproszone i nie do końca ze sobą skoordynowane. To, z czym spotykamy się w tej chwili, to przede wszystkim zwiększenie koordynacji w ramach UE, jeśli chodzi o tworzenie i przyjmowanie strategicznych dokumentów przedstawianych przez państwa członkowskie, uporządkowanie w tym całym procesie roli Komisji Europejskiej, PE i Rady, pokazując, na jakich etapach, w jakim przedziale czasowym poszczególne instytucje powinny się wypowiadać.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JacekDominik">Pojawiają się również dwa zupełnie nowe elementy, które dotychczas nie były przedmiotem debaty unijnej. Pierwszy, to koordynacja budżetów państw członkowskich. Jest to nowy element, który jest prostą odpowiedzią na to, co się wydarzyło w ostatnich latach, czyli niespójność i rozbieżności pomiędzy budżetami narodowymi, problemy związane z analizą wyników budżetowych, czyli problemy z ustaleniem faktycznego deficytu czy długu publicznego wynikające z realizacji konkretnych budżetów. Drugi element, to jest korygowanie nierównowag makroekonomicznych. Te dwa elementy: koordynacja budżetowa i nierównowagi makroekonomiczne, to są dwa nowe elementy związane z całym systemem koordynacji polityk makroekonomicznych UE.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JacekDominik">Zwłaszcza ten drugi element jest ciekawy, dlatego że przez wiele lat nikt szczególnie nie zwracał uwagi na to, jak funkcjonowanie jednego państwa członkowskiego może wpłynąć na sytuację ekonomiczną w innych państwach członkowskich. Przymykano na to oko, koncentrując się głównie na dwóch wskaźnikach: poziomie deficytu – dług był mniej istotny – i realizacji tzw. celów średniookresowych. W momencie, kiedy państwo członkowskie wychodziło z procedury nadmiernego deficytu, ważne było, czy realizuje cel średniookresowy, czy zbilansuje w dłuższym terminie nadwyżkę budżetową.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JacekDominik">To podejście nie spełniło oczekiwań, nie ustrzegło UE przed żadnymi problemami. W związku z tym obecnie podjęto decyzję o rozbudowaniu debat o tych dwóch podstawowych kwestiach.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JacekDominik">Semestr Europejski wygląda w tej chwili w następujący sposób: już w styczniu odbywa się pierwsza dyskusja nad dokumentem Komisji Europejskiej, który nazywa się „Annual Growth Survey”. Jest to roczny raport o priorytetach ekonomiczno-gospodarczych UE. To nie jest raport, który pokazuje, jakie konkretne rzeczy każde państwo ma do zrobienia, ale wskazuje, co UE powinna, jako organizacja, zrobić wspólnie z państwami członkowskimi. To jest dyskutowane na posiedzeniu rady ECOFIN, a później na posiedzeniu Rady Europejskiej, gdzie przyjmowane są pewne wytyczne w tym zakresie. Państwa członkowskie muszą zaktualizować swoje pakty stabilizacji albo programy konwergencji, w zależności od tego, na jakim etapie unii gospodarczo-walutowej są – czy są to państwa strefy euro czy nie. Jednocześnie, co jest pewnym novum, muszą dostosować swoje krajowe programy reform.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JacekDominik">Poprzednio, też te dwa dokumenty były tworzone, ale nie do końca były ze sobą spójne. Były one prezentowane na forum UE, ale ich funkcjonowanie wynikało z dwóch różnych przepisów, dlatego teraz podjęto decyzję, że wszystkie dokumenty strategiczne, przedstawiane przez państwa członkowskie, powinny mieć wspólną bazę legislacyjną i być wmontowane we wspólny system oceny. Nie powinno być rozbieżności, pomimo że dotyczą one różnych zagadnień. Pakty stabilności czy programy konwergencji dotyczą makroekonomicznych założeń budżetowych, a programy reform, to są konkretne propozycje działań.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JacekDominik">Te dwa dokumenty są oceniane i w trakcie czerwcowo-lipcowych posiedzeń rad dokonywana jest ostateczna ocena i wydawane są rekomendacje dla państw członkowskich. Jesteśmy w tej chwili dopiero w tej wstępnej fazie Semestru Europejskiego, czyli po dyskusji na posiedzeniu rady ECOFIN. Przygotowywane jest posiedzenie Rady Europejskiej, na którym będą podjęte konkretne zalecenia.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JacekDominik">Wzmocnienie całej procedury następuje poprzez przyjęcie sześciu nowych aktów prawnych, które w tej chwili są dyskutowane zarówno przez Radę, jak i przez PE. Nie ma jeszcze ostatecznego stanowiska co do preferowanego kształtu tych rozwiązań. Jednym z najważniejszych elementów tej nowej procedury jest projekt dyrektywy dotyczącej wymogów dla ram budżetowych. Zakłada on przede wszystkim zwiększenie przejrzystości narodowych systemów statystycznych, co było dużym problemem w przeszłości. Przykładem jest Grecja, która dzięki swojemu podejściu do statystyki ukrywała przez wiele lat faktyczny stan deficytu i długu.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JacekDominik">Wprowadzenie reguły budżetowej. Wiele państw członkowskich nie miało zasad automatycznego kontrolowania skali wydatków ponoszonych w danym roku. Poza budżetem centralnym jest teraz przeniesienie tego na wszystkie budżety regionalne, które mają wpływ na wynik finansów publicznych. Przejście na wieloletnie programowanie i ustanowienie średniookresowych ram budżetowych, będzie pokazywać, jak w najbliższych latach powinien się kształtować budżet danego kraju, jaką powinien mieć wielkość, jaki deficyt i jaki dług.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JacekDominik">W przypadku projektu tego aktu prawnego Polska nie ma większych problemów. Większość z zaleceń, które ten dokument zawiera, jest już w Polsce wdrożona. Jeśli chodzi o kontrolę deficytu i długu, to mamy jeden z najbardziej restrykcyjnych systemów w całej UE. Niedawno do ustawy o finansach publicznych została wprowadzona reguła wydatkowa. Pod tym względem Polska należy do czołówki państw członkowskich.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JacekDominik">Pozostałe akty prawne dotyczą zaostrzenia praktyki sankcji za nieprzestrzeganie dopuszczalnego deficytu i długu. Jeden z aktów prawnych daje możliwość większego brania pod uwagę długu, który teoretycznie, zgodnie z przepisami traktatowymi, powinien być traktowany na równi z deficytem budżetowym. W dotychczasowej praktyce postępowań nigdy się nie zdarzyło, żeby ktoś wszczął postępowanie o naruszenie reguły długu. Zawsze były to tylko procedury o naruszenie deficytu. Teraz pokazujemy, że ten element ma czasami większe znaczenie dla stabilności finansów publicznych. Do tego są rozporządzenia wprowadzające sankcje. Jest też rozporządzenie, które wprowadza definicję i pewne zalecenia, dotyczące nierównowag makroekonomicznych, jak również sankcje wynikające z tego, że państwa członkowskie nie dostosowują się do rekomendacji przekazywanych przez radę ECOFIN.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JacekDominik">Jaki będzie ostateczny kształt tych aktów prawnych, jeszcze nie wiemy, bo, jak mówiłem na wstępie, są one dopiero dyskutowane. Generalnie, Polska popiera wprowadzenie zaostrzonych zasad koordynacji polityki makroekonomicznej. Wszystkie sześć aktów prawnych, które zostały wymienione w materiale, było wcześniej przekazane Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Były one już przedmiotem dyskusji, więc nie chcę wracać do omawianych dokumentów. Stanowisko rządu w tym zakresie jest państwu znane. Generalnie, jak mówiłem, Polska pozytywnie ocenia te inicjatywy. Mamy nadzieję, że funkcjonowanie Semestru Europejskiego poprawi rzeczywistą koordynację polityk makroekonomicznych w UE, a przede wszystkim umożliwi lepsze porównanie sytuacji budżetowej i finansowej państw członkowskich. Da to możliwość uniknięcia zaskakujących sytuacji, kiedy to po kilku latach okazuje się, że państwa członkowskie mają zupełnie inne wyniki finansowe, niż dotychczas prezentowały. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Ta część naszego posiedzenia, to posiedzenie problemowe, czyli szeroka dyskusja na temat informacji rządu. Zachęcam państwa posłów do wzięcia udziału w tej dyskusji. Kto chce zacząć? Pan poseł Religa, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanReliga">Panie ministrze, mam do pana pytanie, które zadaję po raz kolejny. Zwracałem się do ministra finansów o udzielenie mi na piśmie odpowiedzi, ile wynosi aktualnie deficyt w Polsce. Nie mam tych danych. Pytałem też, jaka jest obecnie relacja między długiem publicznym a deficytem. Również w tej kwestii nie dostałem odpowiedzi na piśmie. Ponieważ dzisiaj omawiamy ten temat, to chciałbym do tego nawiązać. Jeśli nie będzie pan w stanie mi odpowiedzieć, to proszę nie odpowiadać. Może mi pan później odpowiedzieć na piśmie, jeśli pan może.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanReliga">Chodzi mi o to, żeby dokładnie określić, ile wynosi aktualny deficyt w naszym kraju według procedury liczenia w UE. Chodzi mi o wartość referencyjną, żeby mieściła się ona w przedziale do 3% PKB. Jaka jest dokładnie ta wielkość? To jest moje pierwsze, zasadnicze pytanie.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanReliga">Druga sprawa: ponieważ przykład grecki był w pewnym sensie bodźcem dla komisarzy UE, aby sprawdzać budżety krajów członkowskich, w związku z tym mam pytanie, czy dalej jest ten trend w UE? Czy możemy się spodziewać takiej kontroli budżetów krajowych? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pani poseł Zalewska, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AnnaZalewska">Panowie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowny panie ministrze, szanowni państwo, pozwolę sobie na refleksję, a później pytanie, skoro pan przewodniczący zachęca do dyskusji. Ta informacja, oczywiście zgodna z ustawą, wynika z deklaracji premiera na posiedzeniu Rady, kiedy to między innymi Angela Merkel, która konsekwentnie wprowadza w życie swoje pomysły, zapowiedziała tego rodzaju działania. Przypominam, że wtedy rozgorzała dyskusja, na ile te działania są zgodne z Traktatem z Lizbony. Nie znajduję w tych porozumieniach, w tych deklaracjach, które zostaną zrealizowane poprzez bardzo mocne narzędzia, jak dyrektywy i rozporządzenia, podstawy prawnej. Mówię tutaj na boku, że jest to bardzo miękkie obejście Traktatu z Lizbony. To jest pierwsza uwaga, która mówi o tym, że stwarzamy bardzo niebezpieczny precedens, pozwalając na kolejne rozszerzenie kompetencji Komisji Europejskiej i ingerencję w budżety narodowe.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AnnaZalewska">Oczywiście przywołujemy casus Grecji, że nie może się powtórzyć taka sytuacja, ale równie dobrze moglibyśmy powiedzieć o Hiszpanii czy Irlandii. Wychodzi na to, że wszyscy oszukują, a to nie jest tak, bo o tym co się działo w Grecji Komisja Europejska doskonale wiedziała i zwyczajnie przymykała oko. To jest mój pierwszy niepokój i chciałabym, aby pan minister się do tego odniósł.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AnnaZalewska">Oczywiście przyjmuję to, bo jest pan kolejnym ministrem, który powtarza, że większość propozycji Angeli Merkel i tych zawartych w informacji mamy wpisane do swoich ustaw. Mamy konstytucyjną gwarancję nieprzekraczalności długu i deficytu. Po drugiej stronie mamy jednak ostrzeżenia Komisji Europejskiej dotyczące stanu finansów publicznych RP. Jesteśmy właśnie przed sformalizowaniem ostrzeżenia, a później zapowiedzianą sankcją, nie wiadomo jak daleko idącą, zablokowania funduszy strukturalnych. W związku z tym mam pytanie, czy rząd skalkulował swoją wstępną decyzję i pozytywną opinię projektu rozporządzenia, w którym godzi się na uiszczanie kary za nadmierną nierównowagę w wysokości jednej dziesiątej PKB. Jest to też wyartykułowane na końcu informacji na stronie 6: „brak oczekiwanych działań dostosowawczych może w końcowym efekcie doprowadzić do zastosowania sankcji”. Moje pytanie: czy jest dyskusja? Jak dalece będą sięgać owe sankcje? Jeżeli chcemy precyzyjnej koordynacji i godzimy się na nią – ja się nie godzę, bo uważam, że jest to omijanie Traktatu z Lizbony – to każda sankcja powinna być wyspecyfikowana, przewidziana i zapowiedziana. Nie może być ogólnikowych stwierdzeń. Jest jedna precyzyjna informacja o tej karze, mówiąca o jednej dziesiątej PKB.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AnnaZalewska">Chciałabym uzyskać odpowiedzi na moje pytania, bo wydaje mi się, że jest to jedna z ważniejszych decyzji rządu RP, która budżetowo i gospodarczo ustawi nas na kilka następnych lat. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kalemba. Po tych trzech pytaniach poproszę o odpowiedź, a później będzie następna seria.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKalemba">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo, panie ministrze, mam pytanie do pkt 3 omawianego materiału. Dotyczy on deficytu finansów, kosztów reform emerytalnych, utworzenia obowiązkowego filara kapitałowego. Jest tu stanowisko, że rząd RP nie akceptuje powyższego projektu. Oczekuje rozwiązań w tym zakresie, które pomniejszają skutki o koszt reform emerytalnych. Jednocześnie kończy się to zdaniem, że w tej sprawie w Brukseli prace toczą się tak, aby właściwie odzwierciedlić uzgodnienia dokonane w grudniu 2010 roku. Gdyby pan minister mógł to przybliżyć. Jakie uzgodnienia zapadły w roku 2010? Wiadomo, że jest to jeden z podstawowych sporów i dyskursów publicznych. Gdyby pan minister nam to przybliżył. Jakie zapadły uzgodnienia w grudniu 2010 roku w tym zakresie? Jak to obecnie wygląda? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, proszę o ustosunkowanie się do wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JacekDominik">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Religi o deficyt w Polsce za rok 2010, to nie ma jeszcze oficjalnych danych. Ostatnia wielkość, która była notyfikowana w Komisji Europejskiej, to było 7,9%, ale to nie jest oficjalna wielkość za rok 2010.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JacekDominik">Jeśli natomiast chodzi o pytanie, czy nadal jest wola koordynacji i przyglądania się, to wszystkie działania pokazują, jak duża jest po stronie Komisji Europejskiej wola, żeby bardzo dokładnie przyglądać się temu, co się dzieje w budżetach narodowych.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JacekDominik">Pani poseł zwróciła uwagę, że prawdopodobnie nie ma podstawy prawnej do tych działań. Mam wrażenie, że mówimy o dwóch różnych sytuacjach. W tej chwili toczy się w UE dyskusja nad dwoma problemami. Pierwszy, to koordynacja polityki makroekonomicznej, która ma traktatowe podstawy prawne, bo Traktat o UE zakłada unię gospodarczą i walutową, a jej podstawowym elementem jest koordynowanie polityk gospodarczych państw członkowskich. Bez tej koordynacji nie można mówić o istnieniu unii gospodarczej i walutowej. Wyrazem tego jest art. 121 ust. 1 Traktatu o UE. Mówi on, że narodowe polityki gospodarcze państw członkowskich traktowane są jako przedmiot wspólnego zainteresowania całej UE. To, co się dzieje w gospodarkach państw członkowskich jest przedmiotem wspólnego zainteresowania i wspólnej analizy wszystkich tych państw. Te projekty, o których mówiłem, w dużej mierze odnoszą się do już istniejących aktów prawnych. Tylko częściowo są to nowe rozwiązania, głównie dotyczą one koordynacji.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JacekDominik">Jeżeli chodzi o sankcje, to były one przewidziane traktatami od samego początku. Zarówno w przypadku nadmiernego deficytu, jak i nadmiernego długu, traktat zawierał wskazanie, że mogą być zastosowane sankcje, włącznie z sankcjami finansowymi. Z tym, że od samego początku dzieli je na sankcje wobec państw strefy euro i dużo łagodniejsze wobec państw spoza niej. Sankcje od samego początku były przewidziane. To, że nie były one nigdy zastosowane przez Radę, to zupełnie inny problem. Nie wracamy do tego, jakie było podejście Rady do tego problemu w 2003 i 2004 roku, gdy Francja i Niemcy miały bardzo złe wyniki budżetowe, jakie wtedy rozwiązania przyjęto. Jesteśmy na nowym etapie, bo kryzys finansowy dotknął państwa unijne.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JacekDominik">Pani poseł mówiła o pomysłach pani kanclerz Angeli Merkel, które nie są tylko jej pomysłami. Mam wrażenie, że chodziło o debatę, która się w tej chwili toczy, w jakim zakresie państwa strefy euro mają sobie wzajemnie pomagać. W jaki sposób mają się bronić przed niewypłacalnością poszczególnych państw strefy euro? Rzutuje to bowiem bezpośrednio na wspólną walutę. To naprawdę jest ich wspólne zmartwienie, co się dzieje w sytuacji, gdy okazuje się, że jedno z państw, które gwarantuje swoją sytuacją gospodarczą stabilność waluty, jest niewypłacalne lub ma problemy płynnościowe. To jest zupełnie inna dyskusja, niezwiązana z klasyczną koordynacją polityk makroekonomicznych w UE.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JacekDominik">Było też pytanie pani poseł odnośnie do tego 0,1% PKB. To jest zdecydowanie mniej i to jest akurat sankcja. Dlaczego rząd się na nią zgadza? To jest sankcja dotycząca tylko państw strefy euro. Jest napisane w tytule rozporządzenia, że dotyczy ono sankcji za nierównowagi makroekonomiczne w odniesieniu do państw strefy euro. Jest to naturalne, że na państwach członkowskich, które odpowiadają za stabilność wspólnej waluty, ciąży większy obowiązek koordynacji swoich polityk makroekonomicznych. Chodzi o to, żeby sobie wzajemnie nie szkodziły i żeby te wszystkie polityki szły w tym samym kierunku. Żeby nie było tak, że jedni dokonują bardzo dużego wysiłku w celu konsolidacji fiskalnej, a drudzy tego nie robią. Jedni podejmują pewne reformy strukturalne, żeby poprawić konkurencyjność swojej gospodarki, a drudzy nie.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JacekDominik">Analizując dotychczas obowiązujące przepisy dostrzeżono, że ten element jest bardzo słabo regulowany w UE. Państwa członkowskie, wspólnie z Komisją wyszły z taką inicjatywą, żeby szczególnie zwrócić na to uwagę. Polska nie widzi zagrożeń dla siebie z tego tytułu. Polska jest państwem członkowskim z derogacją, czyli prędzej czy później przystąpi do strefy euro, gdy spełni wszystkie wymogi i kryteria. Nie ma w tym nic złego, żeby sankcjonować czy wprowadzać jakieś kary za to, że niektórzy nie przestrzegają zaleceń kierowanych do państw, które wspólnie, solidarnie odpowiadają za wartość tej waluty. Potem wszyscy ponoszą konsekwencje tego, że euro jest słabsze lub silniejsze. To jest wspólne dobro tych wszystkich państw, w związku z tym naturalne jest, że wobec nich jest stosowany obowiązek większego dbania i koordynacji polityk makroekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JacekDominik">Pan poseł Kalemba zadał pytanie odnośnie do rozporządzenia dotyczącego deficytu i długu. Stanowisko rządu polskiego było takie, że propozycja dotycząca długu nigdy nas nie satysfakcjonowała, bo było to rozwiązanie tymczasowe. Nasza filozofia zawsze była taka: skoro zaczynamy rozmawiać o automatycznych, czy półautomatycznych sankcjach stosowanych wobec państw członkowskich za nieprzestrzeganie pewnych reguł, to najpierw powinniśmy uporządkować sposób oceny. Było pełne zrozumienie tego, że w tej chwili deficyty i długi państw członkowskich są nieporównywalne, bo składają się z różnych elementów. Trzeba było to uporządkować, a nie było woli państw członkowskich, aby to zrobić, tak jak chcielibyśmy – czyli czysto statystycznie. W związku z tym zwróciliśmy uwagę, że niektórzy mają dług ukryty, a inni nie, że należy brać to pod uwagę. Na szczycie europejskim w grudniu zapadły korzystne decyzje dotyczące rozwiązania dla Polski. W tej chwili są prowadzone rozmowy z Komisją Europejską, w jaki sposób technicznie przypisać te ustalenia do tego rozporządzenia. Na razie nie mamy powodu, żeby się obawiać, że nie zostanie to zrealizowane. Jest decyzja Rady Europejskiej, więc mamy bardzo silna podstawę do tego, żeby domagać się tego typu rozwiązań, wpisanych już do projektów rozporządzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGałażewski">Pan przewodniczący Siarka, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EdwardSiarka">Panie przewodniczący, przy omawianiu tych propozycji, które zostały przedłożone, coraz częściej w dyskusji pojawia się obawa, czy wprowadzenie tych dokumentów w życie nie doprowadzi do tego, że zostanie stworzony system nazywany Europą dwóch prędkości. Jeżeli te rozwiązania, z których niektóre dotyczą strefy euro, zostaną wprowadzone, a są forsowane przez stronę niemiecką, to istnieje realne niebezpieczeństwo, że nie będzie to dobre dla naszej gospodarki. Tak coraz częściej mówią ci, którzy się na tym znają. Czy państwo prowadzą analizę, jakie niebezpieczeństwo dla Polski, która jest poza strefą euro, wynika z tych rozwiązań?</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#EdwardSiarka">Druga kwestia, która dotyczy sprawy naszych budżetów narodowych. Ma być przyjęta procedura, w wyniku której zawsze, kiedy będzie przedstawiany w parlamencie narodowym budżet danego państwa, ma być przedstawiana rekomendacja Komisji czy Rady Europejskiej. Czy nie doprowadzi to do sytuacji, że będziemy mieli do czynienia ze swoistą europejską regionalną izbą obrachunkową, bo na poziomie gmin mniej więcej tak to wygląda. Na poziomie narodowym wyglądałoby to tak, że zawsze będziemy mieli do budżetu tego rodzaju uwagi. Jak daleko one mogą iść? Czy są jakieś szersze informacje na ten temat? Co w dokumencie rekomendującym budżet narodowy parlamentowi miałoby się dokładnie znajdować? Czy pan minister byłby w stanie coś więcej na ten temat powiedzieć? Czy ja to dobrze rozumiem?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pan poseł Stuligrosz, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MichałStuligrosz">Dziękuję bardzo. W pkt 6 tego opracowania, które otrzymaliśmy przy wejściu na salę, jest taki passus. Pozwolę sobie zacytować go, a potem skomentować i zapytać. „W celu zwiększenia przejrzystości oraz odpowiedzialności za podejmowane decyzje w realizację Semestru Europejskiego będą odpowiednio zaangażowane PE oraz parlamenty narodowe. Do końca 2011 roku ma zostać zawarte porozumienie proceduralne, którego stronami będą PE, RE, rada ECOFIN oraz Komisja Europejska. Porozumienie to będzie podlegało przeglądowi i ewentualnym korektom w cyklu trzyletnim”.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MichałStuligrosz">Mamy już pewne istotne doświadczenia dotyczące innych instytucji europejskich. Wiemy, że opracowywanie procedur wprowadzających wspólne metody i instrumenty kontroli, czyli wszystkich tych elementów, które mają wpłynąć na aktywność i możliwość współpracy parlamentów narodowych z PE i innymi ważnymi instytucjami europejskimi, jest bardzo trudne. Z trudem postępuje wypracowanie tego rodzaju jednolitych metod czy porozumień proceduralnych. W tej informacji mamy podany koniec 2011 roku, jako termin przygotowania tego rodzaju porozumień proceduralnych. Chcę zapytać, na jakim jesteśmy etapie i jak prowadzone są te prace? Czy istnieje w tym wypadku możliwość dotrzymania terminu? Czy też stanie się tak, jak z innymi instytucjami europejskimi, bo niestety Traktat z Lizbony wprowadził taki przepisy dotyczące parlamentów narodowych, że bardzo trudno będzie wypracować tego rodzaju spójny dokument w sprawie konkretnych procedur. W obecnej sytuacji finansowej państw UE, co gorsza podzielonych na te ze strefy euro i te poza nią, bardzo trudno będzie stworzyć materiał, który da gwarancję uzyskania jednolitych danych analitycznych służących, na przykład do obciążania sankcjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pan poseł Sellin i na tym kończymy druga serię. Potem będzie trzecia seria.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JarosławSellin">Chcę zapytać o procedury bo mówimy o zupełnie nowym instrumencie działania UE, jakim jest Semestr Europejski uzgodniony w ubiegłym roku. Rozumiem, że jest to instrument, który będzie corocznie odnawiany. Każdy nowy rok będzie nowym otwarciem procedury działania w ramach Semestru Europejskiego rozpoczynającego się w styczniu. Rozumiem, że zgodnie z opisem, przedstawionym na wiosennym szczycie Rady Europejskiej, będą określone wyzwania stojące przed całą Unią, że będą one przybierały formę wytycznych Rady Europejskiej. Oznacza to, że kraje członkowskie UE muszą przedstawić krajowe programy reform.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JarosławSellin">Dla mnie jako posła opozycji jest to szczególnie interesujące, biorąc pod uwagę gorączkę reformatorską obecnego rządu polskiego. Krajowy program reform w kwietniu będzie przesłany Komisji Europejskiej i radzie ECOFIN. Wtedy zaczną się rozmowy na temat krajowych programów reform poszczególnych państw. Ma się to zakończyć w czerwcu-lipcu zaleceniami Rady UE. Rozumiem, że te zalecenia będą podejmowane w drodze takiego głosowania, jakie jest przewidziane w Radzie UE. Czyli sytuacja może być taka, że jakiś kraj z tymi zaleceniami nie będzie się zgadzał, ale zostanie przegłosowany. Czy dobrze to wszystko rozumiem?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JarosławSellin">Jest jeszcze pytanie, czy te zalecenia będą terminowe? Czy do jakiegoś terminu będzie je należało wykonać? Co będzie, jeśli jakiś kraj, który się tym zaleceniom opierał, ale przegrał głosowanie w Radzie UE, nie dostosuje się do nich?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JacekDominik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, spróbuję odpowiedzieć po kolei na pytania. Pierwsze, czy będzie Europa dwóch prędkości. Tak naprawdę ona już jest tworzona traktatowo, bo mamy państwa członkowskie strefy euro i państwa członkowskie spoza tej strefy. Od samego początku były rozróżnienia co do wymogów wobec tych dwóch grup państw. Nie nazywałbym tego Europą dwóch prędkości, bo to nie jest tak, że jedni mają jakieś niesamowite przywileje i lepszą pozycję niż drudzy. Tak naprawdę państwa strefy euro będą poddawane dużo większemu rygorowi, jeśli chodzi o finanse publiczne i politykę makroekonomiczną, niż państwa spoza niej. Oznacza to, że jeśli ktoś chce mieć bardziej liberalne podejście, to powinien dłużej utrzymywać się poza strefą euro. Oczywiście nie korzysta wtedy z pewnych udogodnień, które niesie ze sobą wspólna waluta, ale taka jest cena. Wchodząc do strefy euro, przyjmując wspólną walutę, trzeba będzie się poddać wszystkim wymogom. Tak naprawdę istniały one od lat, ale w tej chwili, po przeanalizowaniu kilku lat funkcjonowania strefy euro, wskazano na słabości systemu i podjęto próby jego uszczelnienia, zwiększenia siły rekomendacji i poprawienia sankcji za ich nieprzestrzeganie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JacekDominik">Nie bez powodu mówiłem na początku, że bardzo dużo elementów, które w tej chwili są częściami Semestru Europejskiego, istniało w UE od lat. Ta dyskusja inaczej się nazywała, występowała pod innym szyldem, ale była prowadzona. Słabością UE było to, że zasady były egzekwowane w należyty sposób. Bardzo dużo rozwiązań, które są teraz wprowadzane, to tylko sankcjonowanie i wzmocnienie elementu egzekucyjnego rekomendacji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JacekDominik">Było pytanie, czy rekomendacje będą dla nas jakimś zagrożeniem. Nie odbieram rekomendacji jako jakiegoś zagrożenia, zwłaszcza dla parlamentu narodowego, bo będzie miał on tylko dodatkowego recenzenta działań rządu w postaci organów UE, czyli kogoś niezależnego. Rząd ma prawo przygotować taki projekt, jaki uważa za stosowny i zgodny ze swoimi priorytetami. Po czym przekazuje go parlamentowi narodowemu, który przyjmuje budżet w takim kształcie, jaki uzna za zasadny. Będzie miał po prostu tylko jeden dokument, bo część uzasadnienia projektu budżetu będzie się odnosiła do rekomendacji, jakie UE zaleciła danemu państwu członkowskiemu. W naszym przypadku chodzi o odniesienie do konkretnego budżetu na dany, konkretny rok. Semestr Europejski to jest mechanizm, który będzie powielany corocznie. Wszystkie akty prawne, które są zmieniane, to są elementy stałe funkcjonujące, przez cały czas, dopóki nie zostaną ponownie zmodyfikowane. Będzie to dodatkowa opinia, rekomendacja, do uwzględnienia przez parlament narodowy, jako ocena i pewne wskazówki, co powinno się znaleźć w budżecie narodowym, żeby poprawić konkurencyjność danego państwa członkowskiego, czy rozwiązać jakieś inne problemy jego finansów publicznych. To w żaden sposób nie ogranicza woli parlamentu krajowego do podjęcia takich decyzji, jakie uzna za stosowne, jeśli chodzi o strukturę wydatków czy dochodów.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JacekDominik">Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące pkt 6 i procedury współpracy, to chodzi o współpracę między PE, RE, radą ECOFIN i Komisją Europejską. Jest wniosek PE, który chciałby się mocnej włączyć w tę dyskusję, dlatego że relacje między Komisją Europejską a radą ECOFIN i Radą Europejską są już sformalizowane traktatowo. Poza tym istnieją regulaminy zarówno Rady, jak i Komisji Europejskiej, co do trybu uzgadniania poszczególnych dokumentów, czasu trwania itd. To jest nakładka polityczna. Jest ona w tej chwili na wstępnym etapie dyskusji, dlatego że akty prawne, które dają podstawę do dyskusji i współpracy, jeszcze nie zostały uchwalone. Nie mamy nawet stanowisk Rady i PE odnośnie do tych aktów prawnych. Nie wiemy, co ostatecznie pozostanie z propozycji Komisji Europejskiej, jak one zostaną zapisane.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JacekDominik">Trudno byłoby już w tej chwili tworzyć bardzo precyzyjne ramy współpracy i mówić, w jakich elementach wszystkie instytucje mają ze sobą współpracować, kiedy nie mamy pewności, że te wszystkie elementy będą ostatecznie przyjęte przez Radę i PE. Biorąc natomiast pod uwagę, jak silna jest wola państw członkowskich poprawienia tego systemu, trudno zakładać, żeby do końca 2011 roku nie uzyskano takiego porozumienia. Oczywiście, do porozumienia potrzebna jest zgoda wszystkich stron. PE wykazywał ostatnio dosyć dużą wolę koncyliacyjną, czego dowodzi dyskusja nad budżetem na ten rok. Na razie nie mamy więc przesłanek, które wskazywałyby, że do takiego porozumienia nie dojdzie.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JacekDominik">Pan poseł Sellin potwierdził swoim wystąpieniem to, jak my odbieramy cały ten proces. Bardzo wiele elementów już funkcjonuje, na przykład krajowy program reform to jest dokument, który jest dyskutowany od 2005 roku. Trochę zmienia on swoje miejsce w strukturze dokumentów systemowych, które są omawiane przez UE. Przesuwamy go bardziej w stronę dyskusji makroekonomicznej, bo jest on jej nierozerwalną częścią. Sankcjonujemy, pokazujemy moment, kiedy, jak i dlaczego powinien być omawiany razem z innymi dokumentami o podobnym charakterze. Nie jest to nic nowego. Taki dokument jest co roku prezentowany przez rząd każdego państwa członkowskiego. W przypadku Polski jest tak od 2005 roku. Tak, że nie ma tu tak wielu nowych elementów.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JacekDominik">Na samym początku zwróciłem uwagę, że nowymi elementami są: zwiększona koordynacja procedur budżetowych w państwach członkowskich i zwrócenie uwagi na nierównowagi makroekonomiczne, jako poważne zagrożenia dla UE, oraz próba zaadresowania tego problemu. Pozostała część koordynacji makroekonomicznej to tylko modyfikacja od lat istniejącego systemu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Rozpoczynamy trzecią rundę. Pozwolę sobie na krótki komentarz dotyczący Europy dwóch prędkości. Można sobie wyobrazić, że ta Europa dwóch prędkości jest taka, że część państw, które są słabiej rozwinięte, pędzi szybciej, żeby dogonić państwa, które są lepiej rozwinięte. To też jest Europa dwóch prędkości.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejGałażewski">Proszę bardzo pan Janusz Wojciechowski, poseł do PE.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanuszWojciechowski">Panie przewodniczący, dobrze się składa, bo też chcę do tego problemu nawiązać. Nie wiem, czy jest Europa dwóch prędkości, ale na pewno jest Europa dwóch równości. W UE są równi i równiejsi. Na przykład równość, jeśli chodzi o wspólną politykę rolną, polega na tym, że polski rolnik dostaje dwa razy mniej niż niemiecki. Z tej równości nikt nie chce ustąpić. Na tym polega równość.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanuszWojciechowski">Pan poseł Sellin pytał, co będzie, jak jakiś kraj zostanie przegłosowany. Trzeba pamiętać, że są kraje, które nigdy nie są przegłosowywane w UE. Francja i Niemcy nigdy nie są przegłosowywane w żadnych sprawach. Każde rozwiązanie musi być zgodne z ich interesami. Mówię o tym, aby przy okazji tej debaty uzmysłowić coś, o czym wreszcie warto zacząć mówić, bo mieliśmy pełną euforię euroentuzjazmu, kiedy przyjmowaliśmy Traktat z Lizbony. Dzisiaj mamy spektakl euroegoizmu, kiedy mówimy o budżecie UE. Nagle wszyscy myślą o własnych interesach narodowych. Kiedyś duch euroentuzjazmu unosił się wszędzie, dzisiaj gdzieś uleciał z tych wszystkich sal europejskich i został tylko euroegoizm. UE staje się głównie instytucją kontroli politycznej, bo przez te budżetowe uprawnienia UE – czytaj: te kraje, które nigdy nie są przegłosowywane – zyskuje wielką kontrolę polityczną nad budżetami i w gruncie rzeczy nad całym funkcjonowaniem państw członkowskich. To jest zupełnie nieadekwatne do tak małego budżetu UE, który jeszcze jest obcinany, jeszcze jest walka, żeby był jak najmniejszy. To jest jakaś patologia w funkcjonowaniu UE, która może być w przyszłości zagrożeniem. To wymaga jakiejś refleksji w Polsce. Może nie w tym momencie, ale na pewno jakaś dyskusja na ten temat powinna się odbyć.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanuszWojciechowski">Jeszcze jedno pytanie. Chciałbym się upewnić: deficyt budżetowy za 2010 rok ma wynieść 7,9% PKB? Dobrze usłyszałem? Tak. Czyli prawie 8 proc. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Do tych dwóch państw trzeba jeszcze dołożyć Wielką Brytanię. Pani poseł Nelli Rokita, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#NelliRokitaArnold">Panie przewodniczący, pozwolę sobie zadać pytanie, które nawiązuje do wypowiedzi pana posła Sellina. To jest pkt 5 o korygowaniu nierówności makroekonomicznych. Na ile zrozumiałam, Polska nie ma zastrzeżeń, popiera ten projekt rozporządzenia, ale jednak „pragnie zauważyć”. I właśnie tego „pragnie zauważyć” trochę nie rozumiem, o co chodzi. Gdyby pan mógł zerknąć w drugą część tekstu, w pkt 5, bo mowa jest tu i o radzie ECOFIN, i o Radzie Europejskiej. Nasz rząd proponuje, żeby Rada Europejska podejmowała ostateczne decyzje. Tak to zrozumiałam. W ogóle nie ma już mowy o Komisji Europejskiej. Jeżeli pan minister zerknie na pierwszy akapit pkt 5, to tam mowa jest o tym, że raportowanie musi być w stosunku do Komisji i Rady Europejskiej. Na czym polega ta uwaga? Na tym, że możliwe jest, że rada ECOFIN będzie miała inne zdanie niż Rada Europejska i że będzie to utrudniało, gdy będzie kilka głosów i trzeba będzie się skoncentrować tylko na jednym głosie, który jest ważniejszy. Ważniejszy jest głos Rady Europejskiej. Nie zrozumiałam, co tak naprawdę rząd polski chce zauważyć. Jeśli mógłby mi pan to wyjaśnić, to byłabym bardzo wdzięczna. Wydaje mi się, że to, co powiedział pan poseł Sellin jest ważne z punktu widzenia karania i wynagradzania tych państw, które dobrze postępują. Z tym mamy największy problem. Inaczej nie byłoby tego, co się dzieje w Grecji albo w Irlandii, czy w Portugalii, a może w Hiszpanii, a może we Włoszech, albo jeszcze w innych państwach. Myślę, że nasze rządy będą tego pilnować, ale rządy innych państw, starej UE, nie pilnowały tego. Jeśli mógłby pan to wyjaśnić, to bardzo proszę. Jeżeli wszystko jest jasne, to też proszę to powiedzieć. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Jeszcze pan poseł Mojzesowicz się zgłosił, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chcę powiedzieć, że to, co się teraz dzieje z finansami UE, trzeba było przewidzieć. Trzeba sobie zdawać sprawę, że problemy, które wynikają, biorą się z tego, że kiedyś pomysłodawcy socjalistycznego państwa wymyślili spółdzielnie produkcyjne. We wsi zawsze było piętnastu dobrych gospodarzy, dziesięciu średnich i trzydziestu beznadziejnych, kiedy połączyli wszystkich razem to dobrobyt się rozkładał. Im więcej państw przyjmujemy, tym problem budżetowy mamy większy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WojciechMojzesowicz">Jeżeli chodzi o równe traktowanie, nie mówię tylko o finansach, to udajemy, że kiedy przyjmujemy następnych biednych, to będzie bogactwo. Tak się dzieje, że pieniędzy brakuje i to zaczyna się powoli sypać finansowo.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WojciechMojzesowicz">Chcę powiedzieć o równym traktowaniu, o którym mówił pan poseł Wojciechowski, Niemców, Francuzów i Polaków. Ostatnio na rynku żywnościowym była afera z dioksynami. Gdyby to się stało w Polsce, to kraj byłby zamknięty do wyjaśnienia, bez dyskusji. Jeżeli jeszcze przeszkadzałoby to Niemcom, to nie byłoby o czym mówić. Niemcy rujnują cały rynek. Do Polski przychodzą tysiące ton niebadanego mięsa. Przychodzą do nas tuczniki z Niemiec, żeby dostać polską pieczątkę, bo my mamy jakość. Nie ma żadnej reakcji naszej władzy, bo to Niemcy decydują, a my jesteśmy równi tylko w dyskusji. Ta równość wynika też z bardzo dużej miękkości naszych urzędników, przedstawicieli naszego rządu. W wielu sprawach powoduje to, że tak się nas traktuje.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WojciechMojzesowicz">Są sprawy związane z budżetem państwa. Nie wszystko można zrobić, ale decyzje, które powinny być podjęte, są decyzjami bezkosztowymi. Chronią rynek. Co w UE jest najważniejsze? Konsument, bezpieczeństwo konsumenta. Ostatnio tego nie wykorzystaliśmy. Co nam grozi? Przepraszam, że powiem o przyziemnych sprawach, bo jak niektóre dokumenty czytam, to trzeba naprawdę kilka razy wnikliwie czytać, żeby cokolwiek zrozumieć, ale co nam grozi? Mówię o rynku, handlu i jakości. Jeśli stwierdzą ci, co od nas dzisiaj kupują na zewnątrz, poza Polskę, przetwory mięsne i różne inne, że do naszych zakładów mięsnych się to dostało, to zamkną nam rynek. Kompletnie nikt tego nie bierze pod uwagę. Od razu konkurencja zamknie nam rynek, pokazując, co my dzisiaj robimy.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WojciechMojzesowicz">Z tym budżetem, też tak się będzie działo. Z całym szacunkiem, walczymy o demokrację i tak trzeba, bo ludzie w 80 roku to robili. Ale jak będziemy poszerzać o jeszcze jedno państwo i o jeszcze jedno, to spółdzielnia produkcyjna się rozleci, bo cudów nie ma. Już dzisiaj widać, że powstaje taka spółdzielnia produkcyjna. Kto nie wie, jak to powstawało i co z tego zostało, to niech spojrzy na UE. To jest taka spółdzielnia, która przyjmuje coraz słabszych, a ci silniejsi się przed tym bronią. Tak się to wszystko powoli dzieje. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. To były takie dygresje zupełnie z boku. Tak filozoficznie zapytam, czy pan poseł będzie się cieszył, że ta spółdzielnia się rozleci, czy będzie się pan smucił? Będzie się pan smucił. Dobrze.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejGałażewski">Na koniec mam jeszcze pytanie do pana ministra. Jest sześć projektów dyrektyw, rozporządzeń. Są one w tej chwili w trakcie dyskusji. Jaka jest prognoza, kiedy one mogą być przyjęte? W czasie prezydencji węgierskiej, polskiej czy duńskiej? Czy finalizacja tej dyskusji przypadnie na naszą prezydencję?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JacekDominik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Odpowiem od razu na pytanie pana przewodniczącego. Teoretycznie, zgodnie z harmonogramem założenie jest takie, że za czasów prezydencji węgierskiej dyskusja powinna zostać zakończona. Oczywiście nie można wykluczyć, że coś się stanie i będą opóźnienia. Wtedy Polska może być zobowiązana do sfinalizowania części tych aktów prawnych. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie. Będziemy kibicować Węgrom, żeby udało się wszystko rozstrzygnąć w czasie ich prezydencji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JacekDominik">Było dużo filozoficznych – jak pan przewodniczący powiedział – uwag dotyczących prędkości, jakości UE itd. Na pewno nie jest to twór doskonały i wszyscy o tym wiedzą. Większość przepisów unijnych, instrumentów, polityk, nie była konstruowana na taki kryzys, jaki się wydarzył w ostatnich dwóch latach, bo takie kryzysy zdarzają się mniej więcej raz na sto lat. Tworząc UE trudno było przewidzieć, że akurat w takiej skali i w taki sposób pewne sytuacje zaistnieją.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JacekDominik">Oczywiście, kiedy jest więcej partnerów biorących udział w dyskusji, koordynacja jest dużo trudniejsza, stąd bardzo szybko uwidoczniły się słabości pewnych rozwiązań. W tej chwili UE próbuje to nadgonić. Trudno mi się odnieść do twierdzeń o słabości bądź nie polskich negocjatorów. My w MF odpowiadamy tylko za radę ECOFIN, która jest w tej chwili jedną z najczęściej spotykających się rad w strukturach UE. Stanowisko Polski jest tam dosyć dobrze słyszane i większość naszych postulatów jest brana pod uwagę. Bierzemy udział w dyskusji nad wszystkimi kwestiami, które nas dotyczą bezpośrednio. Mamy również możliwość udziału w dyskusji nad kwestiami, które dotyczą tylko państw strefy euro. Kładziony jest duży nacisk na to, żeby nie było takiego rozróżnienia. Oczywiście pozycja poszczególnych państw w tych rozmowach jest różna, dlatego że państwa strefy euro mają obowiązek wzięcia na siebie konsekwencji finansowych pewnych rozwiązań. Państwa spoza strefy euro nie mają takiego obowiązku. Trudno jest państwu, które nie będzie finansowo ponosiło żadnych konsekwencji związanych z decyzjami, przyznać prawo weta i zablokowania całego systemu negocjacyjnego strefy euro.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JacekDominik">Pragnę zwrócić uwagę, bo ciągle mówimy o dwóch prędkościach, że akurat przez większość czasu to państwa spoza strefy euro były uprzywilejowane w porównaniu ze strefą euro, bo to państwa spoza strefy euro miały unijną ochronę budżetową, a państwa strefy euro nie. Rozporządzenie dotyczące wsparcia bilansu płatniczego dotyczyło tylko państw spoza strefy euro. Natomiast, w trakcie projektowania swoich rozwiązań strefa euro nie wypracowała instrumentów, którymi mogłaby się bronić czy też wspomóc, któregokolwiek z członków strefy euro. W tej chwili próbujemy wyrównać te nierównowagi, które zaistniały, ale akurat w naszym przypadku na korzyść państw spoza strefy euro.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JacekDominik">Jeżeli chodzi o pytania pani poseł Rokity, to droga jest następująca: informacje zawsze są przekazywane Komisji Europejskiej. To jest procedura, która funkcjonuje od wielu lat. Natomiast decyduje zawsze Rada. W tym wypadku nie widzę jakiegoś problemu. Jeżeli chodzi o ten element, o którym pani mówiła, to na kolejnej stronie jest powiedziane, dlaczego uważamy, że lepiej byłoby, żeby te rekomendacje były w jednym miejscu. Po to, żeby przez przypadek nie było rozbieżnych rekomendacji. Mamy dwa dokumenty przyjmowane przez Radę – jeden związany jest z rekomendacjami dotyczącymi procedury nadmiernego deficytu i ocenia, na przykład pakt stabilności i wzrostu. Jeżeli ktoś nie jest objęty procedurą nadmiernego deficytu, to ma tylko rekomendacje dotyczące, na przykład jego programu konwergencji albo paktu stabilności, czy są spójne z politykami unijnymi. Tu pojawia się dodatkowy dokument dotyczący nierównowag makroekonomicznych. Chcielibyśmy, żeby te wiążące zalecenia były w jednym miejscu i żeby były spójne.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#NelliRokitaArnold">Na poziomie Rady Europejskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JacekDominik">Nie, Rada Europejska nie ma tu nic do powiedzenia, bo to nadal jest ciało polityczne. Ono tylko wskazuje kierunki. Zawsze rada ECOFIN podejmuje decyzje. W tej chwili też podejmuje większością głosów. Zdarza się, że państwa objęte procedura nadmiernego deficytu nie zgadzają się z rekomendacją, ale są przegłosowywane, bo z traktatu wynika, że nie mogą mieć nadmiernego deficytu. Jest to zabronione w UE. Komisja proponuje rozwiązania, ale to rada ECOFIN ostatecznie te propozycje sankcjonuje. Często się zdarza, że dokument, który jest przyjmowany przez radę ECOFIN, różni się od wyjściowych propozycji Komisji Europejskiej. Pewne rekomendacje są bardziej eksponowane, inne są wycofywane. Nam w tym stanowisku, które może wydaje się trochę niejasne, chodzi tylko o to, żeby zachować pełną spójność między wszystkimi rekomendacjami. Propozycja jest taka, żeby te rekomendacje były w jednym miejscu, w jednym dokumencie, a gdyby był zbieg różnych rekomendacji, to żeby były one spójne. Żeby się nie okazało, że państwo dostaje dwie odmienne rekomendacje w ciągu na przykład trzech miesięcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejGałażewski">Dodatkowe pytanie pani poseł Nelli Rokita-Arnold.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#NelliRokitaArnold">Chcę dopytać, bo miałam takie wrażenie, że czasami Rada Europejska, nawet jak ECOFIN coś postanowi, ma jeszcze prawo głosu. Zrozumiałam, że rząd jest zainteresowany, żeby rada ECOFIN podejmowała ostateczne decyzje, żeby Rada Europejska już nie mogła mieć na to wpływu. Czy dobrze zrozumiałam?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JacekDominik">Pani poseł, Rada Europejska podejmuje decyzje o ustanowieniu pewnego mechanizmu. Tak jest w przypadku mechanizmów tutaj opisanych. Po podjęciu decyzji rady sektorowe są organami wykonawczymi, które podejmują ostateczne decyzje w imieniu państw członkowskich. Nie tworzymy żadnego ładu. Po prostu mówimy, że w przypadku podejmowania decyzji przez radę ECOFIN chcielibyśmy, żeby te decyzje w odniesieniu do danego państwa członkowskiego były ze sobą spójne. Żeby potencjalne rekomendacje, które zostaną udzielone w ramach, na przykład procedury nadmiernego deficytu, czy w wyniku oceny paktu stabilności danego kraju, czy programu konwergencji lub rekomendacji związanych z nierównowagami makroekonomicznymi, były ze sobą spójne. Jeżeli pojawia się możliwość uchwalenia kilku dokumentów, to zawsze jest ryzyko, że może się wkraść jakaś niespójna rekomendacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Nasza dyskusja dobiegła końca. Dziękuję państwu za udział w dyskusji, dziękuję panu ministrowi za wyczerpujące odpowiedzi. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt II.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejGałażewski">Pkt III – sprawy bieżące. Informuję, że następne posiedzenie Komisji odbędzie się w dniu 11 lutego. Czy ktoś chciałby zabrać głos w tym punkcie? Nie słyszę. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejGałażewski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>