text_structure.xml
74 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGałażewski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie wszystkich obecnych członków Komisji do Spraw Unii Europejskiej, posłów do Parlamentu Europejskiego nie ma, witam ministrów i towarzyszące im osoby oraz przedstawicieli innych urzędów centralnych. Zaproponowałem zmianę porządku obrad, mianowicie zamianę pkt II z punktem III w kolejności rozpatrywania. Czy są uwagi do tak zmienionego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Został zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy zatem do realizacji pkt I. Jest to informacja o projekcie aktu prawnego i odnoszącym się do niego projekcie stanowiska rządu, skierowanym w trybie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., w stosunku do którego Prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. Jest to sygn. Rady 17513/09. Czy ktoś z państwa posłów chciałby się odnieść do tego dokumentu? Nie widzę zgłoszeń. Został przyjęty bez zgłaszania uwag. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do wymienionego powyżej dokumentu. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt I.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do realizacji pkt II, który był wcześniej pkt III, a mianowicie zaopiniowania kandydatów na członków i zastępców członków Komitetu Regionów UE na lata 2010–2014. Komisja otrzymała wniosek ze strony Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, w którym proponuje się dokonanie zmiany w składzie Rady Regionów. Rząd w tej sprawie reprezentuje pan minister Tomasz Siemoniak, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Panie ministrze, proszę o wprowadzenie do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TomaszSiemoniak">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, w związku z tym, że reprezentujący Polskę w Komitecie Regionów prezydent Częstochowy pan Tadeusz Wrona został odwołany ze swojego stanowiska 15 listopada 2009 r., zwróciliśmy się do organizacji samorządowych zrzeszonych w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego o wskazanie nowej osoby, ponieważ, jak państwo posłowie wiedzą, w skład Komitetu Regionów powinny wchodzić osoby, które pełnią aktualnie funkcje, i organizacje samorządowe wskazały na miejsce pana prezydenta Tadeusza Wrony pan Jana Bronsia, który był jego zastępcą jako członka Komitetu Regionów, burmistrza Oleśnicy, a na zastępcę członka, bo pan Bronś tym samym automatycznie to miejsce zwalnia, pana Zbigniewa Podrazę, prezydenta Dąbrowy Górniczej. Prosimy wysoką Komisję o pozytywną opinię.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#TomaszSiemoniak">Miałem już okazję państwu posłom mówić, że rząd, MSWiA, pełni rolę przekazującego wolę i wskazanie organizacji samorządowych, bo to jest ich suwerenna decyzja. Tak że bardzo proszę o pozytywną opinię. Rozumiem, że państwo posłowie otrzymali życiorysy obydwu panów. Są to wieloletni samorządowcy i organizacje samorządowe wyrażają przekonanie, że właściwie będą wypełniali swoje obowiązku w Komitecie Regionów. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pan Zbigniew Podraza był też posłem. Czy są jakieś zapytania, uwagi? Proszę bardzo, pan poseł Szyszko.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanSzyszko">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, nie mam zapytań odnośnie do kandydatur, ale korzystając z obecności pana ministra, chcę zapytać, jaka jest rola Komitetu Regionów? I coś o tej strukturze, jak to funkcjonuje. Bo muszę powiedzieć, że nie jestem zorientowany. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGałażewski">Czy może pan minister odpowiedzieć? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TomaszSiemoniak">Tak, panie przewodniczący, wysoka Komisjo, oczywiście, jeżeli pan poseł byłby bardziej zainteresowany, to służymy tutaj bardzo obszernymi dokumentami. To jest takie ciało, które działa przy Unii Europejskiej, zrzeszające przedstawicieli samorządów z różnych krajów. Ono służy temu, żeby opiniować legislację unijną pod kątem samorządowym i reprezentować problemy samorządu terytorialnego w UE. Ta reprezentacja zawiera osoby bardzo reprezentatywne dla samorządu terytorialnego w danym kraju i polska delegacja jest też takim forum dialogu Komitetu Regionów z polskim rządem, z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej wcześniej, z MSWiA. Zwykle przewodniczący polskiej delegacji w Komitecie Regionów jest dość aktywny, jeśli chodzi o rozmaite sprawy, zwłaszcza związane z tym, co dotyczy samorządu.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#TomaszSiemoniak">Przedstawiciele rządów nie uczestniczą z definicji w pracach Komitetu Regionów, to nie jest ciało rządowe czy międzyrządowe, więc nie jestem w stanie panu posłowi powiedzieć, jak to tam w praktyce wygląda. Natomiast dysponujemy w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu dużą liczbą materiałów wypracowywanych w Komitecie Regionów i służymy tymi materiałami.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGałażewski">Pan poseł Szyszko jeszcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanSzyszko">Jeszcze jedno króciutkie pytanie, ponieważ miałem kontakt z tym poprzez studentów. Czy Polska to jest jeden region, czy też Polska ma kilka regionów?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGałażewski">To znaczy, w kontekście Komitetu Regionów, czy Polskę reprezentuje grupa, która jest w miarę jednolita, czy każdy region ma swoich przedstawicieli?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanSzyszko">Wielkopolska, Małopolska itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TomaszSiemoniak">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, to jest gestia strony samorządowej, Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, która stara się wyważyć tutaj dwa elementy, a mianowicie reprezentatywność poszczególnych rodzajów samorządu, to znaczy, województw, powiatów i gmin, jak również reprezentatywność terytorialną. Jest to również uregulowane w ustawie o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, gdzie są odpowiednie artykuły dotyczące polskiej delegacji do Komitetu Regionów.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TomaszSiemoniak">Chcę powiedzieć panu posłowi, że z tego, co wiem, bo przecież rozmawiamy z organizacjami samorządowymi na ten temat, jest to zawsze efekt konsensusu między tymi organizacjami i nie słyszałem, żeby podnoszono kwestię taką, że jakiś region czy organizacja się czują niedowartościowane. To też jest tak, że poza niewątpliwym zaszczytem i prestiżem zasiadania w Komitecie Regionów, oznacza to konieczność dość regularnych wyjazdów do Brukseli i po prostu pracę, a nie jest to w żadnym stopniu jakaś władza, która o czymś decyduje, więc myślę też, że organizacje samorządowe przez lata uczestnictwa w tym Komitecie Regionów wypracowały sobie taki model współpracy z polskimi delegatami pełnego przepływu informacji, jeśli chodzi o to, co się w tym Komitecie Regionów dzieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejGałażewski">Ze swojego doświadczenia jeszcze dodam, zresztą widać to z nominacji, że Polska ma pewną liczbę członków w tym Komitecie, natomiast wewnętrzna struktura zależy od organizacji Związku Miast Polskich itd. Przykład zastępowania pana prezydenta Wrony, który pochodził z województwa śląskiego, przez burmistrza Oleśnicy – to jest województwo opolskie – świadczy o tym, że to nie poszczególne województwa są reprezentowane, tylko Związek Miast Polskich i inne organizacje samorządowe starają się zachować równowagę, ale decyzja jest już po stronie polskiej. Pani poseł Zalewska, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AnnaZalewska">Mam tylko kilka uwag i próśb. Wydaje mi się, że dobrze by było – i tu wniosek do pana przewodniczącego – żebyśmy na jednym z kolejnych posiedzeń Komisji do Spraw Unii Europejskiej spotkali się być może z wybranymi przedstawicielami, których delegowaliśmy do tego Komitetu Regionów po to, żeby rzeczywiście móc wymienić doświadczenia, usłyszeć refleksje i sprawozdania, i mój wniosek wynika z kontaktów z doktorantami i studentami zajmującymi się problematyką UE, którzy dostrzegają, myślę jak my wszyscy, brak takiej współpracy bezpośrednio i relacji z Komisją do Spraw Unii Europejskiej. To pierwsza taka prośba do pana przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AnnaZalewska">Tutaj z tą reprezentacją to jest różnie, panie ministrze, bo Oleśnica – to jest Dolny Śląsk – nijak się ma do Częstochowy, więc region czy określone województwo wcale niekoniecznie zostało właściwie zastąpione. I pytanie wprost do pana ministra, ponieważ pytałam wtedy, kiedy powoływaliśmy całość przedstawicielstwa polskiego tego Komitetu, była tam nadreprezentacja określonej formacji politycznej. Gdyby pan był tak uprzejmy i powiedział mi, czy kandydat na członka jest określonej przynależności politycznej, czy też jest to człowiek niezwiązany z żadną opcją polityczną? Bo w Polsce dostrzegam taki trend, który jest absolutnie trendem niedopuszczalnym w całej UE, to znaczy rzeczywiście nie ma tutaj pełnej demokracji i pełnego reprezentowania różnych opcji politycznych. Czyli, czy kandydat na członka i kandydat na zastępcę to są osoby związane z określoną formacją polityczną? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejGałażewski">Pierwsza część była skierowana właściwie do prezydium, czyli rozumiem, że na moje ręce do prezydium. To jest bardzo dobry pomysł. Proponowałbym to rozszerzyć, żeby jedno z merytorycznych posiedzeń Komisji poświęcić w ogóle polityce regionalnej UE i wtedy zaprosić zarówno posłów do PE zajmujących się tą tematyką, a może by nam się udało któregoś z urzędników europejskich, jak i przedstawicieli polskich w Komitecie Regionów. A drugie pytanie było do pana ministra, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TomaszSiemoniak">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, nie ma w MSWiA takiej wiedzy, kto do jakiej partii należy i nie ma zwyczaju, żeby takie informacje uzyskiwać przy okazji powoływania polskich przedstawicieli do Komitetu Regionów. Decydują organizacje samorządowe, które zrzeszają samorządowców niezależnych, zrzeszonych w partiach. Tak że tutaj być może pani poseł dostrzega pewne trendy i to jest pani poseł prawo, natomiast my nie mamy prawa pytać i czynić z tego jakiekolwiek kryterium. Z pewnością jeśli jest tak, że Związek Województw deleguje swoich przedstawicieli w osobach marszałków czy przewodniczących sejmików do Komitetu Regionów, a jest określona geografia polityczna, kto w tych sejmikach rządzi, to te trendy są oczywiste. Dużo trudniej jest, jeśli chodzi o samorządy miejskie czy powiatowe, bo tutaj wiedza co do tego nie jest dostępna i powszechna. My o takie rzeczy nie pytamy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#TomaszSiemoniak">Nie ma takiej zasady, jak widać z tego, co robią samorządy, że na miejsce kogoś, kto odchodzi, ma wchodzić ktoś z tego samego miasta czy województwa. To jest w gestii samorządowców. Mogę powiedzieć – to jest wiedza mniej oficjalna – że są pewne zasady rotacji, przyglądania się kto był, z jakiego województwa ktoś był, i kto w następnych wyborach. To jest absolutnie naturalne w tego rodzaju ciałach, gdzie nie wszyscy mogą się znaleźć, którzy chcą czy którzy powinni być. Samorządy same sobie to wypracowują i tutaj w żadnym stopniu rząd w to nie ingeruje.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#TomaszSiemoniak">Pani poseł sygnalizowała również potrzebę spotkania. Jak najbardziej pewnie przyjmą takie zaproszenie samorządowcy, natomiast my nie mamy żadnej władzy nad nimi. To wysoka Komisja, jeśli sobie tego życzy, powinna ich po prostu zaprosić. To nie są jacyś nasi ludzie czy nasi podwładni, z którymi możemy cokolwiek robić. Zgodnie z ustawą Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji przychodzi do państwa z prośbą o opinię. My tych kandydatów nie weryfikujemy i nie sprawdzamy. Prosimy samorządy o wskazanie, a jak wskażą, to przychodzimy do wysokiej Komisji z prośbą o wyrażenie opinii.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#TomaszSiemoniak">Zwracam uwagę pani poseł à propos tej geografii, że nowy zastępca członka reprezentuje to województwo śląskie, z którego był pan prezydent Tadeusz Wrona, a jego odwołanie z Komitetu Regionów jest tylko prostym skutkiem tego, że w referendum został odwołany. Akurat mogę powiedzieć, że do tej pory był on bardzo aktywnym i dobrym członkiem Komitetu Regionów. Jak mówię, zasady dotyczące członkostwa w tym Komitecie są słuszne, że trzeba być faktycznie urzędującym samorządowcem, a nie byłym samorządowcem, bo wtedy ten Komitet Regionów byłby takim ciałem, które odrywa się od realnych problemów. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Jeszcze pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AnnaZalewska">Ja tylko w odpowiedzi na oględne stwierdzenie pana ministra. Pan minister nie był na posiedzeniu Komisji, kiedy powoływaliśmy wszystkich naszych przedstawicieli. Nikt się nie krępował i podawał w swoim CV swoją przynależność partyjną, ale również przedstawiciele ministerstwa na określone pytanie odpowiadali, w związku z tym myślę, że państwo taką wiedzę mają, ale oczywiście być może pan minister nie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGałażewski">Jeszcze pan poseł Wójcik.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekWójcik">Chciałbym się może trochę ustosunkować do pytania pani poseł, dlatego że pan Podraza jest obecnie prezydentem Dąbrowy Górniczej, natomiast przez lata był posłem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, więc jeżeli czyni pani zarzut, że jest to osoba, która byłaby jakimś nominatem Platformy Obywatelskiej, co nawet formalnie nie jest możliwe, to tak naprawdę chciałbym poinformować panią, że to jest znany działacz lewicy na Zagłębiu i obecny prezydent Dąbrowy Górniczej, były poseł SLD, były wiceminister nawet, w związku z tym tutaj jakikolwiek zarzut upolityczniania tego stanowiska jest niewłaściwy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejGałażewski">Zarzutu skierowanego w stronę PO nie było. Pan minister i kończymy temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TomaszSiemoniak">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, odnosząc się do stwierdzenia pani poseł, chcę powiedzieć, że byłem przy powołaniu całej tej polskiej delegacji kilka miesięcy temu, nie wiem, czy była pani poseł, ale ja na pewno byłem, i jeszcze się tu upewniłem u współpracowników i z pewnością nikt z reprezentujących rząd nie odpowiadał na pytania związane z przynależnością partyjną poszczególnych członków. Teraz pan poseł Wójcik dobrze znający województwo śląskie ma wiedzę i pani poseł wyjaśnił, natomiast nie wyobrażam sobie, żeby przedstawiciele ministerstwa, ktokolwiek by tutaj był, dysponowali taką wiedzą. Jeżeli w życiorysie ktoś podaje, to jest jego wolne prawo podawać, do jakiej partii należy lub, do której nie należy. Myślę zresztą, że to są rzeczy tak łatwe do ustalenia, że to przecież nigdy nie jest tajemnica, natomiast dobrym zwyczajem jest to, że my o takie rzeczy nie pytamy i takich danych nie oczekujemy. Myślę, że byłoby to niestosowne i budziłoby jeszcze większe protesty, gdyby minister spraw wewnętrznych i administracji pytał samorządowca, do jakiej partii należy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Mam propozycję przyjęcia opinii Komisji do Spraw Unii Europejskiej w sprawie kandydatów na członków i zastępców członków Komitetu Regionów UE na lata 2010–2014 następującej treści: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej opiniuje pozytywnie kandydaturę pana Jana Bolesia na członka Komitetu Regionów UE oraz kandydaturę pana Zbigniewa Podrazy na zastępcę członka Komitetu Regionów UE”. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia tej opinii? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że przez aklamację przyjmujemy. Nie ma specjalnie zarzutów do żadnej z kandydatur. Dziękuję bardzo. Na tym kończymy rozpatrywanie pkt II.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do realizacji pkt III, który wcześniej był pkt II. Jest to rozpatrzenie w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego decyzji Rady dostosowującej środki przewidziane w decyzji 2002/148/WE w sprawie zakończenia konsultacji z Zimbabwe na mocy art. 96 umowy o partnerstwie AKP-WE oraz przedłużającej okres ich stosowania (COM(2010) 019 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany w tym punkcie przez panią minister Grażynę Bernatowicz, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Proszę o wprowadzenie do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. W 2002 r. Rada UE podjęła decyzję o zastosowaniu wobec Republiki Zimbabwe środków specjalnych. Ta decyzja została podjęta w związku z bardzo poważnymi naruszeniami zasadniczych elementów zrewidowanej umowy z Kotonu i nierespektowaniem przede wszystkim przez władze Zimbabwe praw człowieka, wolności słowa, wolności stowarzyszeń, zgromadzeń itd. Ta decyzja mówiła o zawieszeniu wsparcia budżetowego, mówiła o zawieszeniu pomocy rozwojowej na realizację projektu, ograniczeniu również możliwości przepływu kapitału.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#GrażynaBernatowicz">Jednocześnie chciałabym podkreślić, że w wyniku tej decyzji nie została wstrzymana pomoc humanitarna dla Zimbabwe i to było na przykład 15 mln euro w postaci pomocy żywnościowej w minionym roku i jeszcze we wrześniu 2009 r., obserwując pogarszającą się sytuację ludności Zimbabwe, dodatkowo przeznaczono 10 mln euro na pomoc humanitarną.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#GrażynaBernatowicz">Te środki specjalne, które wówczas zostały wprowadzone, regularnie podlegają przeglądowi i dotychczas zawsze były przedłużane decyzjami Rady po zakończeniu konsultacji z Republiką Zimbabwe i to jest właśnie też kolejne przedłużenie, które od 2002 r. ma miejsce.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#GrażynaBernatowicz">Polska popiera stanowisko UE o przedłużeniu tych środków oraz jednocześnie popiera stanowisko zawarte w dokumencie, które przewiduje, że te środki finansowe, które UE będzie przeznaczać na wsparcie społeczne dla Zimbabwe, będą przeznaczone właśnie głównie na cele humanitarne, dlatego że nie ma całkowitego odcięcia Zimbabwe od środków, tylko jedynie zastosowane są te instrumenty, o których wspomniałam wcześniej.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#GrażynaBernatowicz">Przywiązujemy też wielką wagę do tego, żeby sytuacja Zimbabwe uległa unormowaniu, żeby powstały we wrześniu 2009 r. rząd pojednania narodowego podjął proces rzeczywistych reform, ale rozumiemy, że w obecnej sytuacji niezbędne jest kontynuowanie przez UE udzielania pomocy humanitarnej, gdyż według ocen, jakie UE posiada, blisko 5 mln ludności potrzebuje zwykłej pomocy żywnościowej, nie mówiąc już o innych potrzebach.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#GrażynaBernatowicz">Tak że popieramy stanowisko UE o przedłużeniu środków specjalnych i proszę o zaakceptowanie tego stanowiska. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Posłami koreferentami do tego dokumentu byli panowie posłowie Dariusz Lipiński oraz Jan Religa. Pan poseł Jan Religa wniósł o przeprowadzenie dyskusji na posiedzeniu Komisji, zaczynamy w takim razie dyskusję od wystąpienia pana posła. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanReliga">Dziękuję uprzejmie. Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, pani minister. Poparłem projekt Rady i stanowisko rządu, natomiast chciałbym się podzielić pewnymi uwagami. Oczywiście trzeba w tej chwili oczekiwać od władz Zimbabwe, że dojdzie do opracowania i wejścia w życie konstytucji, że prowadzi audyt ziemi, doprowadzi do zgody społecznej wszystkich sił politycznych i społecznych, zapewni funkcjonowanie wolności mediów i dopiero po realizacji tychże punktów można mówić o pełnej normalizacji, ale chcę tutaj zwrócić uwagę, że jest to republika, gdzie zupełnie jest inna cywilizacja niż u nas w Europie, czy na przykład w Polsce. Tam są plemiona, tam jest walka między plemionami i sytuacja jest absolutnie nieporównywalna do naszej. Tak że pełna demokratyzacja życia w tej republice wymaga długiego czasu i trzeba do tego podchodzić bardzo ostrożnie. To jest jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanReliga">Druga sprawa jest taka, że porównuję to trochę do stanu naszej rzeczywistości polskiej, kiedy był stan wojenny. Mnie na przykład, jako działacza Solidarności, dotknęły różne szykany i kiedy były restrykcje, to tak naprawdę te restrykcje dotykały bezpośrednio społeczeństwa, a nie władzy. Bo często władza nie służy społeczeństwu, zwłaszcza w takim kraju. Ona walczy o utrzymanie tej władzy wszelkimi siłami, ale jej nie służy. I to trzeba wyraźnie powiedzieć, że to się odbija rykoszetem bezpośrednio na społeczeństwie. To takie dwie uwagi.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JanReliga">Natomiast co do merytorycznej oceny absolutnie racja i to etapowe, częściowe stosowanie tych restrykcji jest zasadne, aczkolwiek mam wątpliwości, czy tam dojdzie do pełnej demokratyzacji. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos? Pan poseł Szyszko, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanSzyszko">Mam pytanie do pani minister, jak mam rozumieć pani wypowiedź, że Polska popiera stanowisko UE? To znaczy, że my jesteśmy członkami UE, czy nie jesteśmy? Czy UE popiera UE? Jak to rozumieć? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejGałażewski">Pani minister, proszę bardzo. Z tym, że może, zanim pani minister odpowie, chciałem zabrać głos w dyskusji, jeśli można. Na kanwie tego dokumentu jest przypomnienie, że pieniądze wydawane z funduszy pomocowych są bardzo trudne do skontrolowania i rozpływają się w niekontrolowany sposób w tych państwach, które otrzymują taką pomoc. Czy mamy wiedzę, jakie są mechanizmy zastosowane akurat w Zimbabwe, które by niekontrolowany rozdział pomocy troszeczkę ograniczały?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuję bardzo. To, co pan poseł Religa mówił, jest w stu procentach słuszne, że nie w każdym kraju możemy się spodziewać takich samych standardów demokratycznych i byłoby błędem, żebyśmy tak myśleli. Jest również słuszna analiza konsekwencji, jakie przynoszą restrykcje stosowane wobec poszczególnych krajów. Kiedyś się ukazała nawet tak analiza oenzetowska, która prześledziła wszystkie sankcje stosowane przez ONZ i ich skuteczność i nie jest to najlepszy instrument, ale społeczność międzynarodowa właściwie innych instrumentów do tej pory nie wypracowała. To, co jest istotne w tym elemencie stanowiska przyjętego przez Radę UE, to jest to, że pomoc humanitarna będzie utrzymywana i ona jest nawet zwiększana, czego dowodem jest zmieniony rok, gdzie jeszcze dodatkowo 10 mln euro zostało dołożone, tak aby właśnie nie społeczeństwo było karane za zły stan sytuacji w zakresie praw człowieka, które za rozwój tej sytuacji, akurat w przypadku Zimbabwe, w ogóle nie odpowiada.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#GrażynaBernatowicz">Natomiast jeśli chodzi o to, co powiedział pan poseł Szyszko, to my jesteśmy stroną umowy z Kotonu i to jest dyskutowane później w ramach sygnatariuszy tej umowy, czy wszystkie państwa UE zgadzają się na dalsze przedłużanie sankcji, czy też uważają, że zaszły jakieś okoliczności ekstraordynaryjne, które powodują, że stosowanie tych środków specjalnych można zawiesić. W tym sensie każde państwo ma stanowisko, czy chciałoby, żeby te środki specjalne dalej obowiązywały, czy też uważa, że sytuacja zmieniła się na tyle, że można z nich zrezygnować. Tutaj my zajmujemy stanowisko jak większość państw członkowskich i stron układu z Kotonu, że te środki muszą być stosowane dalej, dlatego że sytuacja w zakresie ochrony elementarnych praw człowieka, nawiązując do tego, co mówił poseł Religa, że się nie spodziewamy nagle całkowitej demokratyzacji Zimbabwe, które jest pogrążone w tym chaosie od wielu, wielu lat, nie poprawia się.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#GrażynaBernatowicz">Jeśli chodzi o pytanie pana przewodniczącego dotyczące mechanizmów, jakie stosuje się przy przyznawaniu pomocy rozwojowej, to jest w ogóle szerszy temat i wymagający głębszej dyskusji, natomiast w przypadku Zimbabwe właśnie dlatego, że sytuacja w tym kraju nie gwarantuje zastosowania mechanizmów, które UE przyjmuje jako determinanty udzielania pomocy rozwojowej, to właśnie dlatego ta pomoc w ramach środków specjalnych jest ograniczana.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Jeszcze pan poseł Szyszko.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanSzyszko">Jeszcze jedno, bo, pani minister, pani mnie chyba nie zrozumiała. Pani powiedziała, że Polska popiera stanowisko UE. Rozumiem, że Polska może popierać stanowisko innych państw UE albo Komisji Europejskiej, albo Parlamentu Europejskiego, natomiast tu jest ta zbitka, że członek UE popiera UE. Przepraszam bardzo. Chyba że jest jakaś zaszłość legislacyjna, tak jak na przykład z protokołem z Kioto, że wtedy rzeczywiście Polska może reprezentować inne stanowisko niż UE. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejGałażewski">To już się robi trochę dyskusja akademicka, między innymi między akademikami, natomiast jeśli pani minister może jeszcze odpowiedzieć, to proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GrażynaBernatowicz">Można się rzeczywiście zastanawiać, jak to powiedzieć bardziej precyzyjnie, bo mogę powiedzieć, że toczy się dyskusja w Radzie UE i każde państwo ma prawo w tej dyskusji zabrać głos i powiedzieć: zgadzam się ze stanowiskiem proponowanym przez Radę UE lub się nie zgadzam. Jak wiadomo, głosowanie stosuje się niezwykle rzadko, raczej poszukuje się konsensusu. Więc my mówimy: zgadzamy się ze stanowiskiem proponowanym przez Radę UE.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejGałażewski">To było doprecyzowanie. Dziękuję bardzo. Nie było żadnych uwag krytycznych dotyczących dokumentu, w związku z tym mam pytanie, czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do tego projektu? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący decyzji Rady dostosowującej środki przewidziane w decyzji 2002/148/WE w sprawie zakończenia konsultacji z Zimbabwe na mocy art. 96 umowy o partnerstwie AKP-WE oraz przedłużającej okres ich stosowania (COM(2010) 019 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu dokumentu. Na tym zakończymy rozpatrywanie pkt III i przechodzimy do pkt IV.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#AndrzejGałażewski">W pkt IV rozpatrzymy w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie zawarcia Umowy między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi w sprawie przetwarzania i przekazywania danych z komunikatów finansowych przez Unię Europejską Stanom Zjednoczonym do celów Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów (COM(2009) 703 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Jacka Dominika, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. Bardzo proszę o wprowadzenie do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JacekDominik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chciałbym na wstępie poinformować, że w związku z wczorajszą decyzją PE, który odrzucił projekt tego porozumienia, ten projekt decyzji jest bezprzedmiotowy w tej chwili, dlatego że Komisja Europejska będzie musiała przygotować nowy projekt umowy w porozumieniu z PE, tak że to, co mamy w tej chwili formalnie jako dokument, jest już bezprzedmiotowe. Ten dokument nie będzie już więcej procedowany. Natomiast jak będzie wyglądała przyszłość? Wydaje się, że będzie w niewielkim stopniu zmodyfikowany projekt umowy negocjowany z PE po zatwierdzeniu przez PE, przyjęty już przez USA i UE. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Posłami koreferentami do tego dokumentu byli pani poseł Nelli Rokita-Arnold oraz pan poseł Marek Krząkała. Pani poseł Rokita wniosła o przeprowadzenie dyskusji na posiedzeniu Komisji. Proszę bardzo o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#NelliRokitaArnold">Dziękuję, panie przewodniczący. Bardzo się cieszę, że mimo że zostało to nieprzyjęte, pierwszy raz może w historii UE, to jest naprawdę wielkie wydarzenie. Ta umowa była przygotowana trochę dziwacznie i dlatego chciałabym poprosić o krótką rozmowę na ten temat, korzystając też z wiedzy pana ministra. Otóż przygotowując się do tej rozmowy, miałam kilka pytań, które chciałabym jednak zadać panu ministrowi. Gdyby pan minister był łaskaw odpowiedzieć na pytanie, czy w UE są praktykowane jednostronne umowy i jak często? Bo mnie się wydawało, że ta umowa, przez to, że ona była w jakiś sposób jednostronna, została przez PE odrzucona tak naprawdę głosami konserwatystów. Nie mam wyciągu, ale prosiłabym pana posła o odniesienie się do tej tematyki, bo pan był wczoraj na posiedzeniu PE i wie, jak przebiegała dyskusja na ten temat i głosowanie: kto głosował za, kto przeciw. Prawdopodobnie to były głosy socjalistów, ale na pewno też były głosy konserwatystów czy Europejskiej Partii Ludowej. Bo taka jednostronna umowa właściwie zmusiła mnie do zaapelowania do prezydium Komisji o przeprowadzenie dyskusji. Wydaje mi się, że UE, która działa w sumie jako państwo, nie powinna była tego rodzaju umowy podpisywać. Miałam wielki dyskomfort, mimo że jestem konserwatystką i powinnam chcieć zwalczać wszystkie formy terroryzmu, jednak ochrona danych osobowych wydaje się dla nas Europejczyków bardzo ważna.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#NelliRokitaArnold">Pytanie jest, dlaczego w UE nie zastanawiamy się nad tym, żeby stworzyć taką bazę danych czy prowadząc rozmowy z Amerykanami, prosić ich o jakieś ustępstwa, czy żeby ta umowa była dwustronna. Pan na pewno zna szczegóły. Może wielu szczegółów nie wolno zdradzać. Chciałabym wiedzieć, dlaczego pana zdaniem doszło do tego, że PE, który w sumie już skorzystał z wszystkich tych możliwości, które daje traktat z Lizbony, nie zgodził się na tę umowę. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Czy ktoś jeszcze z państwa posłów chce zabrać głos? Pan poseł Krząkała, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarekKrząkała">Dziękuję. Skoro jednak dyskutujemy nad tym dokumentem, to chcę zapytać pana ministra, jaka pana zdaniem jest ocena poziomu ochrony naszych danych osobowych i czy podpisanie tej umowy naruszyłoby stopień tej ochrony?</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MarekKrząkała">I drugie pytanie, w uzasadnieniu do tego dokumentu jest informacja, że ze sprawozdania naszej wybitnej osobistości europejskiej, sędziego, który był skierowany do prac mających służyć temu, żeby ocenić, czy Stany Zjednoczone skutecznie chronią nasze dane osobowe, wynika, że tam było 1400 przekazanych wskazówek, które mówią o tym, że przelewy finansowe mogły być związane z terroryzmem. Czy w tych 1400 informacjach część dotyczyła Polski? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Jeszcze pan poseł Religa, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JanReliga">Panie ministrze, dotykamy niezwykle ważnego zagadnienia, jakim jest walka z terroryzmem. Niezwykle ważny punkt dzisiaj omawiamy. Nie zdajemy sobie być może sprawy ze skali zagrożenia, jakie istnieje ze strony terrorystów, zwłaszcza, jeśli posiądą broń masowego rażenia. Naprawdę jest to bardzo niebezpieczna sprawa. W związku z tym mam takie pytanie do pana o znaczeniu strategicznym: czy UE może, jeśli do tej pory tego nie zrobiła, zlokalizować źródła finansowania terroryzmu? Czy jest w ogóle taka możliwość? Prosiłbym o odpowiedź, jeśli pan umie na to odpowiedzieć. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Jeszcze zgłaszał się, zresztą wywołany w dyskusji, poseł do PE pan poseł Czarnecki, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RyszardCzarnecki">Dziękuję, panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo. Rzeczywiście wczoraj PE podjął taką decyzję. Pani poseł Nelli Rokita powiedziała, że było to wielkie wydarzenie. Dodałbym przymiotnik – negatywne. Według mojej najlepszej wiedzy cała grupa ECR, czyli Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, głosowała za tym, żeby ten projekt przeszedł. Najpierw była dość długa debata odnośnie do tego, czy nie przełożyć głosowania, co oczywiście było celowe, aby poprawić ten dokument, jednak tutaj przegraliśmy, no i potem koalicja posłów postępowych socjalistów i demokratów, czyli dawnych socjalistów, postkomunistów, liberałów, zielonych, wbrew stanowisku większości EPP i ECR, główne polskie partie głosowały razem w tej kwestii, przeforsowała to. Oczywiście można mieć zastrzeżenia do tego projektu takie czy inne, natomiast uważam, że istotnym powodem jego odrzucenia były nastroje antyamerykańskie charakterystyczne dla dużej części i lewicy europejskiej i w ogóle dość modne w PE cały czas, mimo prezydentury Obamy, i rzeczywiście to jest pewna asymetria. Bo w tym obszarze w wymiarze merytorycznym rzeczywiście to nie jest do końca ulica dwukierunkowa, powiedzmy metaforycznie, między Stanami Zjednoczonymi a Europą, co zresztą było podkreślane przez oponentów propozycji decyzji Rady, którzy podkreślali, że w obecnej sytuacji kongres amerykański pewnie by głosował przeciw przekazywaniu. Tyle w kwestii wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#RyszardCzarnecki">Mój komentarz może być jednozdaniowy. Być może, jak niektórzy z posłów europejskich wylecą w powietrze, gdy wybuchnie bomba, to może zmienią zdanie, natomiast uważam to głosowanie za niedobre.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Zanim oddam głos panu ministrowi, było pytanie, czy jest więcej tego typu umów. Pamiętam długą dyskusję na temat przekazywania danych dotyczących pasażerów linii lotniczych, też jednostronne. Tak że ta asymetria była jednym z powodów napięć w tej dziedzinie. Jeszcze pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#RyszardCzarnecki">Panie przewodniczący, zapomniałem o jednej kwestii. Być może także czynnikiem, który spowodował u części posłów takie głosowanie, był fakt, że projekt był pilotowany przez nową panią komisarz Cecilię Malmström, która była ministrem do spraw europejskich w rządzie szwedzkim sprawującym do niedawna prezydencję, i której zarzucano, że w ramach prezydencji mogła ten projekt lepiej przygotować. Gwoli informacji, być może taki czynnik personalny tutaj też odegrał pewną rolę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, było kilka pytań do pana, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JacekDominik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, wysoka Komisjo, na wstępie chcę przypomnieć, że szczegółowo genezę tego projektu omawialiśmy w tej Komisji w listopadzie, kiedy były podejmowane pierwsze decyzje co do przyjęcia tego rozwiązania. Chciałbym przypomnieć państwu, że dotychczas Stany Zjednoczone miały nieograniczony dostęp do tych danych bez żadnej ochrony UE, dlatego że serwery były zlokalizowane w Stanach Zjednoczonych. Ta umowa sankcjonowała i dawała pewną kontrolę UE nad tym, co się zaczyna dziać, czyli tak naprawdę cywilizowała sytuację, która funkcjonowała przez wiele lat.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JacekDominik">Jeżeli chodzi o zarzut, że jest to umowa jednostronna, to tutaj polemizowałbym, dlatego że są co najmniej dwa artykuły w tej umowie, które dają równe prawa UE i USA. Po pierwsze, o czym musimy pamiętać, tylko Stany Zjednoczone mają taki system, który jest w stanie wykorzystywać te informacje, analizować je w taki sposób, żeby wychwycić podejrzane transfery finansowe, które mogą wskazywać na użytkowanie do celów terrorystycznych. Natomiast umowa gwarantuje UE, że UE sama może się zwrócić z prośbą o wykorzystanie systemu Stanów Zjednoczonych dla potrzeb UE. Czyli możemy wykorzystać ich system, a jednocześnie jest następny punkt, który mówi, że jak UE będzie miała już swój własny taki system śledzenia transferów finansowych pod tym kątem, to Stany Zjednoczone będą zobowiązane do przekazywania swoich informacji w taki sam sposób. Czyli taki argument, że to jest umowa jednostronna, nie do końca jest zasadny, dlatego że ona może być praktycznie w tej chwili jednostronna, ale nie dlatego że Stany Zjednoczone nam ograniczają cokolwiek, tylko dlatego, że UE nie dysponuje takim systemem. Musimy mieć świadomość, że niestety Stany Zjednoczone w walce z terroryzmem są dużo bardziej zaawansowane niż UE. Stąd mają też większe możliwości technologiczne.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JacekDominik">Dotychczasowa praktyka stosowania tego systemu wskazuje, że współpraca między Stanami a UE w tym zakresie jest bardzo dobra i z poufnych raportów, które były przekazywane i towarzyszyły negocjacjom tej umowy, wynika, że w ostatnich latach było bardzo wiele informacji przekazywanych ze Stanów Zjednoczonych do państw europejskich wskazujących, którzy konkretnie obywatele mogą być zaangażowani w działalność terrorystyczną i bardzo wiele z tych informacji okazało się bardzo trafnym wskazaniem i zakończyło się skutecznie. Tak że to nie jest tak, że to było czerpanie z zasobów UE tylko na potrzeby Stanów Zjednoczonych. Ta współpraca, mimo że nie była sformalizowana, istniała od lat i była skuteczna. W samym 2009 r. takich raportów, wskazujących na pewne podejrzenia, było ponad sto przekazanych do UE. Tak że nie można mówić o jednostronnym czerpaniu z danych unijnych na potrzeby Stanów Zjednoczonych. Formalnie umowa zawiera konkretne przepisy mówiące o tym, że ta współpraca powinna być dwustronna, co oznacza oczywiście liczne przepisy dotyczące ochrony danych osobowych, były specjalne raporty przedstawiciela UE sporządzane, który jeździł do Stanów Zjednoczonych i badał na miejscu, jaki jest system zabezpieczeń i co się dzieje z tymi danymi, które dane będą przekazywane, co się z nimi będzie działo. W żadnym z tych raportów nie było negatywnych opinii. Wskazywały, że jest odpowiedni poziom zabezpieczenia. My też nie kwestionowaliśmy tego zakresu przekazywanych danych.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JacekDominik">Proszę pamiętać, że to są dane, które są dostępne w systemie rozliczeń między bankami. To nie są dane klasyczne stricte osobowe. Nie mieliśmy tu zastrzeżeń. Nie mam wiedzy na temat tego, czy jakieś dane dotyczące polskich obywateli były wykorzystywane, takich informacji nie posiadamy. Wszystkie informacje o tym, co w tym systemie było wykorzystywane i w jakim celu, są objęte klauzulą poufności, więc nie mamy do tego dostępu, jeżeli nie jest się państwem zainteresowanym bezpośrednio, w tym sensie, że na terenie danego kraju coś faktycznie mogło mieć miejsce.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JacekDominik">Jak my rozumiemy tę całą zaistniałą sytuację? Oczywiście to, że to pierwszy raz PE dokonał takiego działania wynika też z faktu, że umożliwił to Traktat Lizboński, a ta umowa miała nieszczęście takie, że była negocjowana w trakcie przechodzenia z jednego systemu na drugi, to znaczy zainicjowano dyskusję jeszcze pod rządami poprzedniego reżimu prawnego, a kończono ją już w trakcie obowiązywania Traktatu z Lizbony.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JacekDominik">Dlaczego był taki pośpiech? Dlatego, że starano się uniknąć takiej sytuacji, jaką mamy w tej chwili, że serwery zostały przeniesione fizycznie do Europy i od lutego Stany Zjednoczone nie mają już dostępu do tych danych w ogóle i w związku z tym system nie funkcjonuje. Więc jeżeli mówimy o problemie walki z terroryzmem, to tą decyzją PE z wczoraj na razie wyłączyliśmy jeden z komponentów walki z terroryzmem i Stany Zjednoczone do momentu zawarcia nowej umowy nie mogą uzyskiwać tych danych, które na bieżąco wykorzystywały w walce z terroryzmem. I dlatego był taki pośpiech. To był jedyny powód, dla którego był ten pośpiech. Dlaczego tak, a nie inaczej procedowano? Wszyscy starali się uniknąć tej sytuacji, która ma miejsce. Nie chcę się wypowiadać na temat tego, jakie były nastroje w PE, kto był za i dlaczego tak głosował. Odczucie w Radzie jest trochę takie, że w dużej mierze zagrały tutaj względy ambicjonalne dotyczące tego, w jaki sposób PE był włączany na wcześniejszym etapie negocjacji tej umowy. Ale tutaj był też problem tego, że bardzo wiele dokumentów było przekazywanych w formie zastrzeżonej Radzie czy przedstawicielom państw unijnych, które to negocjowały, i tak naprawdę nie można było zdjąć tej klauzuli specjalnej z tych dokumentów i przekazywać ich powszechnie wszystkim, bo to dotyczy bardzo wrażliwych danych.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#JacekDominik">Ja to oceniam jako pewien wypadek przy pracy, który nastąpił, i miejmy nadzieję, że zostanie bardzo szybko naprawiony. Naprawdę ta umowa dużo lepiej chroniła obywateli UE, jeżeli chodzi o ich dane osobowe, niż to, co było przed jej podpisaniem. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Przypominam, że ta dyskusja ma wymiar edukacyjny, dlatego że decyzja została podjęta w Brukseli, a my już po prostu dyskutujemy o rozlanym mleku i oczywiście wymiana poglądów w takim przypadku jest dobra, natomiast niczego dzisiaj nie będziemy ogłaszać, nie będzie konkluzji z tej dyskusji. Pan poseł Wojciechowski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję, panie przewodniczący. Tylko jedno zdanie w uzupełnieniu wypowiedzi posła Czarneckiego co do tych nastrojów antyamerykańskich. Może o tym świadczyć fakt, że po głosowaniu w tej sprawie wybuchła na lewicy i w centrum nieopisana radość. Taka radość wybucha tylko przy głosowaniach dotyczących aborcji, jeżeli się uda przeforsować, to równy entuzjazm wybucha, tak jak w tej sprawie wybuchł. Więc coś jest na rzeczy z tymi nastrojami, o których mówił pan poseł Czarnecki. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Tym głosem kończymy dyskusję na ten temat. Nie ma konkluzji, bo nie ma wniosku.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do realizacji pkt V, a mianowicie rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Gospodarczych i Finansowych w dniu 16 lutego 2010 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Jacka Dominika, podsekretarza stanu w MF. Bardzo proszę, panie ministrze, o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JacekDominik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, wysoka Komisjo, tym razem na posiedzeniu Rady Ecofin będzie tylko jeden akt prawny i to na liście A, przynajmniej taką informację mamy do tej pory. I to jest ten dokument, który był parę minut wcześniej omawiany przez panią minister Bernatowicz, dotyczący Zimbabwe. My to mamy na liście na Radzie Ecofin. Poza tym Ecofin nie będzie się zajmował żadnymi innymi aktami prawnymi. Tak gwoli informacji powiem, że będzie dyskusja na temat funkcjonowania paktu stabilności. To są te rutynowe oceny poszczególnych państw, które są objęte procedurą nadmiernego deficytu, czy w roku poprzednim były podjęte stosowne środki. W większości przypadków – jest tutaj grupa państw: Węgry, Łotwa – są oceny pozytywne. Jedynym problemem, który w tej chwili jest na poziomie Ecofinu, to jest Grecja, ale dyskusja na temat Grecji trwa już od kilku miesięcy. Poza problemem statystycznym dołożył się teraz ten problem faktycznego kryzysu finansowego w Grecji. I tutaj oczywiście, biorąc pod uwagę też komunikat Rady Europejskiej wczorajszy o tym, że UE jest gotowa pomagać Grecji, nie ma sprecyzowanych instrumentów. Będzie oczywiście dyskusja ministrów finansów, jakie działania powinna Grecja podjąć, żeby uwiarygodnić. Bo musimy pamiętać, że główny problem jest po stronie Greków. Oni muszą udowodnić, że mają wiarygodny plan naprawy finansów publicznych. Pożyczki to jest tylko wsparcie dodatkowe pewnych działań.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JacekDominik">Poza tym będzie też absolutorium dla budżetu za rok 2008. Tutaj nie będzie uwag. Generalnie jest to faktycznie poza prezentacją, nie będzie dyskusji na ten temat. Jest to budżet za 2008 r., czyli już bardzo historyczny.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JacekDominik">Na zakończenie będzie też dyskusja na temat wyboru wiceprezesa Banku Centralnego. W tej dyskusji Polska nie bierze udziału, bo to jest dyskusja zastrzeżona tylko dla państw strefy euro, jako że one mają prawo wskazywać swoich kandydatów do Europejskiego Banku Centralnego. I to są właściwie wszystkie tematy, które będą omawiane w czasie Ecofinu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Czy ktoś w tym punkcie chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie stwierdzam, że Komisja wysłuchała informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar przyjąć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Gospodarczych i Finansowych w dniu 16 lutego 2010 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt V.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VI, czyli rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Edukacji, Kultury i Młodzieży w dniu 15 lutego 2010 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez panią minister Lillę Jaroń, podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Proszę o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarzenaWróbel">Czy ja mogę zadać pytanie na wstępie?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejGałażewski">Dlaczego?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarzenaWróbel">Zupełnie nie rozumiem, dlaczego w drukach, które otrzymaliśmy, nagłówek jest Rada ds. Edukacji, Młodzieży i Kultury, znajdują się tutaj opisy projektów aktów prawnych następujących: Wniosek dotyczący dyrektywy PE i Rady w sprawie emisji przemysłowych (zintegrowane zapobieganie zanieczyszczeniom i ich kontrola) i drugi dotyczący koordynacji niektórych przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich dotyczących świadczenia audiowizulanych usług medialnych. Powiedzmy, że to może być kultura. Ale to pierwsze, to nie jest jako żywo ani oświata, ani kultura.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejGałażewski">Myślę, że pani minister w trakcie prezentacji stanowiska odpowie też na tę uwagę. Już kiedyś były podobne uwagi w przypadku innych Rad. Po prostu organizacyjnie tak to wygląda. Ale być może ten przypadek jest szczególny. Proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#LillaJaroń">Wysoka Komisjo, właściwie to właśnie miałam zacząć od tego wstępu, że rzeczywiście na posiedzeniu Rady ds. Edukacji, Młodzieży i Kultury znajduje się w porządku posiedzenia przyjęcie dokumentów bez dyskusji, z tak zwanej listy A. Czyli nie będzie żadnego procedowania w tym względzie, jeśli chodzi o wymianę głosów dyskusyjnych. Jedynie w drugiej części przewidziana jest ta część edukacyjna dotycząca sprawozdania Rady i Komisji z postępów realizacji programu pracy „Edukacja i szkolenie 2010”. Dziś, w tym punkcie na Komisji stojącym, rzeczywiście należy tylko przytoczyć te cztery akty, które się znajdą w tej części pierwszej bezdyskusyjnej z listy A. Procedura podobno dopuszcza przyjmowanie w taki sposób, choć merytorycznie rzeczywiście pani poseł ma słuszność – nie widać zbieżności kompetencyjnej w tym względzie. Natomiast wszystkie cztery akty były przedmiotem dyskusji na państwa Komisji i stanowiska rządu zostały podzielone przez Komisję. Nie było uwag. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Problem, który poruszyła pani poseł Wróbel, już kiedyś dyskutowaliśmy, zupełnie zdziwieni, że tematy, które są z kompletnie innej półki, są tematem obrad Rad. Prawdę powiedziawszy, rząd nie ma na to żadnego wpływu. Dostaje taką agendę. Może się dziwić, może protestować, może też wysyłać ludzi, którzy mogą w jakiś sposób być obecni przy tym, ale jest to prawdopodobnie pewien niedowład organizacyjny Komisji Europejskiej. Tak mi się wydaje. Pani przewodnicząca Gęsicka, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#GrażynaGęsicka">Ponieważ to się powtarza nie po raz pierwszy, i za każdym razem dotyczy aktów prawnych o ogromnym znaczeniu finansowym dla gospodarki danego kraju – za chwilę o tym również dwa słowa powiem – to mam wrażenie, że powinniśmy przyjąć dezyderat, który zobowiąże rząd do tego, żeby zareagował na tak układaną agendę. Pan przewodniczący mówi, że rząd oczywiście może protestować, ale nie słyszałam nigdy w życiu, żeby rząd protestował wobec takiego zjawiska. Proszę zwrócić uwagę, jakiego rodzaju dyrektywa znajduje się w tej agendzie, którą omawiają, jak rozumiem, przedstawiciele rządów krajów członkowskich zajmujący się młodzieżą, kulturą i edukacją.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#GrażynaGęsicka">Otóż rzecz dotyczy wprowadzenia rozwiązań prawnych, które mają ograniczyć i zapobiegać zanieczyszczeniom, przy czym, jak pisze nasz rząd w swoim stanowisku, ta dyrektywa doskonale wpisuje się w ideę zrównoważonego rozwoju, ale prace związane z rewizją dyrektywy IPPC były prowadzone przy braku danych o faktycznych skutkach jej wdrożenia, co podważa wiarygodność całego procesu, oraz ocena skutków środowiskowych wdrożenia obowiązujących przepisów będzie możliwa najwcześniej za kilka lat. Niemniej jednak to nie przeszkadza, żeby wprowadzić rozliczne przepisy, które wymagają w dość szybkim czasie, praktycznie niemożliwym do spełnienia, instalacji technologicznych zarówno w dużych obiektach spalania, jak i w różnych innych dziedzinach, przy czym instalacja tych inwestycji w dużych obiektach spalania tak podroży cenę ciepła, jak pisze nasz rząd, że odbiorcy indywidualni przejdą na indywidualne ogrzewanie swoich domostw. To oznacza, że ta dyrektywa zamiast ograniczyć zanieczyszczenia doprowadzi do odwrotnego skutku. Ludzie na wsi będą palili czymkolwiek i to wszystko będzie szło w powietrze.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#GrażynaGęsicka">Nie chcę się już nad tym dalej znęcać, ale mam wrażenie, że coś się dzieje niedobrego, jeśli idzie o Radę, i sama Rada próbuje przeprowadzać tego typu rozwiązania w sposób urągający jakimkolwiek standardom merytorycznym. Dlatego zgłaszam, że na następne posiedzenie naszej Komisji przygotuję projekt takiego dezyderatu i będę wdzięczna za jego przyjęcie przez Komisję. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pani poseł Zalewska. Ale zrozumiałem, że te dokumenty nie będą przyjmowane na posiedzeniu Rady? Wrócimy do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AnnaZalewska">Panie przewodniczący, szanowni państwo, ja niestety jeszcze trochę się popastwię, bo w pełni podpisuję się pod tym, co powiedziała pani przewodnicząca Grażyna Gęsicka. Jest gorzej, niż pani przewodnicząca wyartykułowała, czy uwypukliła problem, dlatego że to po prostu przejdzie bez dyskusji, w momencie kiedy we wszystkich dywagacjach rządu polskiego dopiero otwiera się pole do wielkiej dyskusji. Rząd niby się zgadza, ale wcale nie zgadza. I tak jak pani przewodnicząca powiedziała, każdy akapit jest wzajemnym zaprzeczeniem. W dodatku cała ta dyrektywa, nad którą nie będzie dyskusji, po prostu przejdzie i przyniesie ogromne, ale to ogromne skutki finansowe dla przeciętnego obywatela, związane z całą strefą energetyczną. W kontekście braku strategii energetycznej w Polsce to mamy kolejny przykład wchodzenia przepisów UE, do których w końcowej fazie nie pozostanie nam nic innego, jak zwyczajnie się dostosować. I to dzieje się w kontekście pakietu energetyczno-klimatycznego, koncepcji rządu, że mobilizują kraje nowe, które weszły do UE w 2004 r., jednak do spowolnienia tychże restrykcji i jakichś negocjacji, bo zwyczajnie nie jesteśmy w stanie wypełnić ani jednej z dyrektyw. A jeżeli cokolwiek wypełniamy, to w absolutnym chaosie organizacyjno-finansowym. I te zapisy i ta dyrektywa właśnie w taki sposób stawiana, jest wyłącznie potwierdzeniem, że w Polsce absolutnie nikt nad tym nie panuje.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#AnnaZalewska">I ja nie chcę sobie tutaj pogardłować i powiedzieć, że następnym razem, dlatego że, tak jak pani przewodnicząca powiedziała, tak się dzieje, według mnie, nieprzypadkowo za każdym razem, kiedy idą bardzo dyskusyjne politycznie i społecznie, i finansowo sprawy i wydaje mi się, że my generalnie powinniśmy spróbować doprowadzić do innego trybu procedowania tego rodzaju dyrektyw i wzajemnej naszej dyskusji. dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejGałażewski">Rozumiem, pani poseł, że pani nie sugeruje, że rząd Rzeczypospolitej Polskiej tak pokombinował, żeby układać agendy Rad tak, żeby był bałagan. Bo tak z tego wynikało, że rząd coś takiego kombinuje, że wrzuca to zupełnie gdzie indziej. Przypominam, że tego typu niedogodności były specyfiką od wielu lat. To jest pierwsza odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AndrzejGałażewski">Druga, że na temat projektu dyrektywy, z tego co wiem, dyskutowaliśmy już merytorycznie i jakoś nikt wtedy w dzwony alarmowe nie bił. Natomiast jest tu problem i zgadzam się z sugestią pani przewodniczącej Gęsickiej, że taki dezyderat do rządu powinien być skierowany, żeby zwrócił uwagę Radzie Unii Europejskiej na uporządkowanie systemu i agend poszczególnych Rad, gdyż to jest nie pierwszy taki przypadek, że tematy są kompletnie merytorycznie nie z tej dziedziny. Pani poseł Wróbel, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MarzenaWróbel">Powiem wprost, postawię kropkę nad „i”: myślę, że jest to działanie celowe i jego celem jest wprowadzenie w błąd parlamentów narodowych. Akurat tutaj nie sądzę, żeby to była jakaś spiskowa teoria rządu polskiego, natomiast myślę, że jest to autorski pomysł biurokratów brukselskich, mający na celu wprowadzenie w błąd parlamentu narodowego.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#MarzenaWróbel">Niestety już usłyszeliśmy, że nie będzie na ten temat dyskusji, a moim zdaniem jest to bardzo ważna dyrektywa. Mam pytanie, kto będzie reprezentował rząd? Minister edukacji narodowej, jak rozumiem? Jakie kwalifikacje mają osoby zatrudnione w MEN do, już nawet nie wypowiadania się, ale nawet kuluarowego dyskutowania na te tematy?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejGałażewski">Jeżeli nie będzie dyskusji, to nie będzie wypowiadania się. Pan poseł Czarnecki, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MarzenaWróbel">Ale to jest tragiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#RyszardCzarnecki">Panie przewodniczący, ja tylko tak, jakby schodząc z tego układu bilateralnego Rada – rząd państwa narodowego, chciałem podkreślić, że akurat w tym obszarze warto być może zaprząc do współpracy osobę, która ma najwyższe stanowisko, jeśli chodzi o polskich urzędników w Komisji Europejskiej, mianowicie zastępcę dyrektora generalnego do tej Dyrekcji Generalnej. A tak zupełnie na marginesie, to już ostatnie zdanie, w kontekście wypowiedzi medialnych, także na pierwszych stronach poczytnych gazet, że obecnie mamy wielkie sukcesy odnośnie do wysokich stanowisk w UE, chodzi o gabinety nowych komisarzy, to policzyłem, że jest ich dziewięć. Poprzednio było dziesięć. Liczba dziewięć jest jednak mniejsza niż dziesięć, a przypomnę, że ta poprzednia dziesiątka była realizowana, kiedy były trzy różne rządy, kiedy Polska wchodziła dopiero do UE, a więc było dużo trudniej te stanowiska pozyskiwać. Na marginesie muszę powiedzieć, że dla mnie jest rzeczą zupełnie niesamowitą, że wiceminister polskiego rządu uważa za życiowy sukces, że został członkiem Komitetu Publicznego Ministra Rolnictwa, gdy tymczasem jego koledzy z Zachodu z takiego stanowiska wchodzą na stanowisko co najmniej dyrektora lub zastępcy dyrektora generalnego w Komisji Europejskiej. Ten nasz minimalizm narodowy, który funkcjonuje w ostatnich dwóch latach, jest nieznośny.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejGałażewski">Margines był szerszy od meritum. Pani poseł Zalewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AnnaZalewska">Ja jeszcze, puentując, bo pan przewodniczący ma rację, że już na ten temat dyskutowaliśmy, ale, po pierwsze, dyskutowaliśmy inaczej. To nie jest odzwierciedlenie dyskusji. Po drugie, dyskusja powinna się skończyć jakąś puentą wspomagającą rząd w różnego rodzaju opiniach, które powinny być jednoznaczne. Tu nie ma, panie przewodniczący, jednoznaczności. Być może nawet bym mniej protestowała, gdyby rząd powiedział: tak, dobra, trudno, odbiorcy niech ponoszą koszty, my jesteśmy zwolennikami. Tutaj wszystko jest otwarte, a idziemy, nie dyskutując. Stąd moje dylematy.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#AnnaZalewska">I w takim razie kolejny wniosek. Nie wiem, czy pan przewodniczący i całe prezydium uznają za stosowne, że nadeszła wiekopomna chwila, już bez akcentu, cytuję, żebyśmy siedli na poważnie nad całym pakietem energetyczno-klimatycznym i wszystkimi dyrektywami, i strategią energetyczną rządu. Przypominam państwu, że mieliśmy już takie spotkanie na początku kadencji, kiedy rozpoczynaliśmy dyskusję, też wszystko otworzyliśmy. Pamiętam słynną wypowiedź pana ministra ochrony środowiska, który mówił, że tej strategii nie ma. W tej chwili wszystko absolutnie wchodzi bokiem i pokątnie i nie dlatego, panie przewodniczący, że rzeczywiście mamy spiskową teorię dziejów, ale są ogromne lobby firm między innymi niemieckich i hiszpańskich, nad którymi absolutnie polski rząd nie panuje. Gdyby pan przewodniczący przekazał na prezydium, być może powinno się odbyć wspólne posiedzenie komisji, ale myślę, że jesteśmy na tym etapie, szczególnie przed prezydencją, że możemy sobie zrobić taki bilans tego, co się wydarzyło przez ostatnie dwa lata i tego, co się ma wydarzyć, i tego, co rząd polski będzie proponował jako rozwiązanie łagodzące skutki pakietu energetyczno-klimatycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejGałażewski">Wyłączając tematykę niektórych posunięć rządu, zgadzam się z wypowiedzią, że nadszedł czas, żebyśmy przeprowadzili pogłębioną dyskusję na temat aktualnej sytuacji w dziedzinie ustawodawstwa energetyczno-klimatycznego. Pełna zgoda. Pan poseł Religa jeszcze, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JanReliga">Właśnie chcę poprzeć tę propozycję koleżanki posłanki Ani, bo naprawdę musimy o tym rozmawiać i to szczegółowo rozmawiać. A to, że rząd nie jest w czasie i niezbyt dobrze tę sprawę rozstrzyga na poziomie UE, to chociażby jest przykład sprawy z Kopenhagi. Chcę państwu przypomnieć, że spotkałem się przypadkowo z posłem do europarlamentu z Niemiec. Podobno w Kopenhadze była taka atmosfera, że to, że limit mamy taki, a nie inny, to jest wina Polski. Skąd ta antypolska kampania się wzięła w tej Kopenhadze? Jestem przerażony tym, co usłyszałem.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#JanReliga">Natomiast druga sprawa, panie przewodniczący, był tam chyba parę godzin pan profesor Maciej Nowicki, minister środowiska, i właśnie on się tam dowiedział, że jest zawieszony przez premiera. Wobec tego to, o co pytała chyba pani przewodnicząca Grażyna, kto będzie reprezentował? Bo to też jest istotne. Tak że propozycja jest absolutnie słuszna. Myślę, że pan przewodniczący ją zaakceptuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejGałażewski">Opozycja ma różne wilcze prawa i nie będę tego komentował, co zostało powiedziane. Odbiegliśmy dość mocno od tematu. Pani minister, proszę o udzielenie odpowiedzi na niektóre pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#LillaJaroń">Szanowni państwo, chciałabym poprosić przedstawiciela Ministra Spraw Zagranicznych, żeby państwu wyjaśnił pewną proceduralność, gdyż nie jest tak, że pewne czynności dotyczące wyrażania opinii, procedowania, nie odbywały się nad tymi aktami. Dlatego chcę poprosić przedstawiciela MSZ, żeby szczegółowiej powiedział, że ta procedura nie należy do jakichś wyjątkowych i odmiennych.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejGałażewski">Ale jeszcze było pytanie bardziej konkretne, kto na tej Radzie będzie reprezentował rząd polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#LillaJaroń">Na tej Radzie ja będę reprezentowała rząd. Część A jest to część bezdyskusyjna nad czterema projektami, które się znajdują w porządku tej agendy. W drugiej części, gdzie jest dyskusja, tam jest temat edukacyjny. Dotyczy sprawozdania w zakresie kształcenia i szkolenia w 2010 r. Natomiast pierwsza część, te akty, o których państwo tutaj mówili, jest bezdyskusyjna. Jest tylko przyjęcie. Chcę powiedzieć, że za chwilę pracownik MSZ powie państwu w szczegółach, jak wygląda procedowanie. Nie jest tak, że ta dyskusja się nie odbyła. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejGałażewski">Rozumiem, że jest stanowisko rządu, które może być prezentowane. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MałgorzataHejdukGromek">Małgorzata Hejduk-Gromek, Departament Komitetu ds. Europejskich MSZ. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, procedura konstruowania agendy poszczególnych posiedzeń Rady zawsze przewiduje punkt A, listę aktów prawnych, które są przyjmowane bez dyskusji. Na tę listę trafiają wyłącznie akty prawne, co do których dyskusje merytoryczne odbyły się wcześniej podczas posiedzeń Rady sektorowych, właściwych dla danej propozycji. To znaczy, jeżeli mamy punkt mówiący o klimacie, to akt ten był omawiany na Radzie ds. Środowiska. Kiedy odbywało się tamto posiedzenie Rady ds. Środowiska, podczas którego toczyła się merytoryczna dyskusja na temat danego projektu dyrektywy czy rozporządzenia, wówczas rząd na posiedzeniu komisji sejmowej opowiadał o swoim stanowisku, jakie zamierza zająć, panie i panowie posłowie mieli okazję wyrazić swoje opinie na ten temat, odbyła się merytoryczna dyskusja na temat danej propozycji.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#MałgorzataHejdukGromek">Kiedy na Radzie sektorowej dyskusja się kończy, zostaje przyjęta jakaś decyzja polityczna, akt prawny jest procedowany dalej technicznie. Wypowiadają się na przykład prawnicy-lingwiści co do tego, czy tłumaczenie na poszczególne języki narodowe jest poprawne. Nie ma to żadnego wpływu na meritum, na treść przepisów, a jedynie na ich poprawność formalną. Po takich rozstrzygnięciach, po ustaleniu ostatecznych wszystkich wersji językowych danego projektu, jest on formalnie zatwierdzany przez Radę w ramach dowolnej jej formacji. Może to być Rada ds. Edukacji, ponieważ nie ma tu żadnej decyzji merytorycznej. Pani minister mając instrukcję, która wyraźnie mówi, że za tą propozycją Polska się opowiada, naciśnie przycisk „tak, nie mamy nic przeciwko”.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#MałgorzataHejdukGromek">Gdyby doszło do sytuacji, w której lista punktów A zostałaby zmieniona w ostatniej chwili i znalazłaby się na niej propozycja, co do której szanowna Komisja nie miała jeszcze okazji się wypowiedzieć, wówczas pani minister zgłosi zastrzeżenie parlamentarne. I tyle. Na tej Radzie nie ma żadnej dyskusji merytorycznej. Jest to tylko formalne potwierdzenie niejako decyzji podjętej wcześniej, co do której odbyła się dyskusja merytoryczna na posiedzeniu Komisji wtedy, kiedy odbywała się merytoryczna dyskusja w ramach Rady. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję za ten głos porządkujący rozbiegane umysły. Mam pytanie dodatkowe, z ciekawości, czy akty prawne UE są poddawane tej samej procedurze w różnych Radach merytorycznych? Tak. Czyli można powiedzieć, że jest to takie formalne wyrażenie stanowiska rządu, już bez dyskusji. W związku z tym ta cała nasza rozemocjonowana dyskusja była troszeczkę chybiona. Brakowało tego głosu kilka miesięcy wcześniej, bo myśmy na ten temat przy okazji Ecofinu już dyskutowali, bo tam też jakaś ochrona środowiska została wrzucona na Ecofin. Rozumiem, że nie ma tu sprytnych podziemnych działań urzędników brukselskich, którzy chcą pognębić Polskę, a szczególnie nie współpracują oni w tej dziedzinie z rządem polskim. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MałgorzataHejdukGromek">Jeszcze gwoli wyjaśnienia, ta procedura ma na celu de facto przyspieszenie procedury legislacyjnej wspólnotowej. Chodzi o to, że Rada ds. Edukacji odbywa się trzy razy w roku. Jeżeli byłaby na niej przyjmowana jakaś decyzja merytoryczna, na przykład co do programu wspólnotowego „Młodzież”, kolejna jego edycja, to szkoda byłoby czasu na czekanie na kolejne posiedzenie Rady tylko po to, żeby, kolokwialnie mówiąc, klepnąć tę propozycję, co do której procedura merytoryczna została dużo wcześniej zatwierdzona. Stąd też każda formacja Rady zajmuje się listą punktów A, która zawiera propozycje zupełnie nie z kręgu zainteresowań tej formacji sektorowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Czasami kilka takich klarownych informacji dość dobrze nam porządkuje. Jeszcze pani minister, później pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#LillaJaroń">Szanowni państwo, gwoli już uszczegółowienia informacji, jeśli chodzi o pierwszy akt prawny dotyczący dyrektywy PE i Rady w sprawie emisji przemysłowych, to Komisja do Spraw Unii Europejskiej Sejmu RP na posiedzeniu w dniu 16 maja 2008 r. oraz Komisja Spraw Unii Europejskiej Senatu RP na posiedzeniu w dniu 14 maja 2008 r. nie zgłosiły uwag. Co do drugiego aktu w sprawie dyrektywy PE i Rady dotyczącej koordynacji niektórych przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich dotyczących świadczenia audiowizualnych usług medialnych procedowała Komisja do Spraw Unii Europejskiej Sejmu w dniu 24 czerwca 2009 r. i Komisja Spraw Unii Europejskiej Senatu w dniu 9 czerwca 2009 r. Opinie obydwu Komisji były zgodne ze stanowiskiem rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejGałażewski">Pani minister, proszę nie kontynuować tego. My jesteśmy świadomi. Niestety czasami jest tak, mówiąc bardzo obcesowo, że posłowie się budzą po letargu zamiast być aktywnymi w danym momencie, a czasami są po prostu nieobecni.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#LillaJaroń">Stąd też konkludując, chcę powiedzieć, że będę reprezentowała państwa na tym głosowaniu, dokładnie rzecz biorąc.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejGałażewski">Pani poseł Rokita. Zwracam uwagę, że została czwórka posłów, tylko ci, którzy się nie spieszą na pociąg. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#NelliRokitaArnold">To było pytanie, na które pani minister już mi właśnie odpowiedziała. W takim razie nasza niewiedza spowodowała to, że myśmy w sumie zaopiniowali coś, o czym już nie pamiętamy, i teraz wróciliśmy do tej dyskusji. Tego dotyczyło moje pytanie. Bardzo dziękuję, pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Zamykamy rozpatrywanie pkt VI stwierdzeniem, że Komisja wysłuchała informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Edukacji, Kultury i Młodzieży w dniu 15 lutego 2010 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Na tym kończymy rozpatrywanie pkt VI.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#AndrzejGałażewski">Pkt VII to sprawy bieżące. Następne posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej odbędzie się 19 lutego o godz. 11.00 w budynku G, w sali 12. Myślę, że w tym punkcie nie będzie już chętnych do zabrania głosu. Dziękuję państwu za uwagę. Do zobaczenia w przyszłym tygodniu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>