text_structure.xml
69.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Komisja została zwołana na wniosek Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Przypominam, że zgodnie z artykułem 152 ustęp 2 regulaminu Sejmu nasza Komisja jest zwoływana na wniosek co najmniej 1/4 członków Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RyszardKalisz">Rozumiem, że pan prokurator Staszak będzie dzisiaj występował w imieniu Prokuratora Generalnego. Kto będzie zadawał pytania w imieniu Klubu Parlamentarnego PiS? Pan poseł Arkadiusz Mularczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ArkadiuszMularczyk">To jest kolejna Komisja zwołana na wniosek Klubu Parlamentarnego PiS. Media podnoszą szereg kwestii, które w opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka mogą budzić wątpliwości, jeśli idzie o zasadę przestrzegania prawa i praworządności. Nasza Komisja, jako komisja branżowa, ma prawo pytać o te sprawy. Złożyliśmy wniosek o powołanie Komisji SPC, aby wyjaśnić dwie sprawy. Pierwsza dotyczy przede wszystkim zatajenia czy też nieujawnienia przez prokuraturę okoliczności przesłuchania Ryszarda Krauzego. Ryszard Krauze jest osobą, której prokuratura miała postawić zarzut. Ponieważ wyjechał za granicę i długo tam przebywał, nie można było tego uczynić. Nagle pojawia się w prokuraturze, składa zeznania, czy też odmawia złożenia wyjaśnień i ponownie wyjeżdża za granicę. Opinia publiczna nic nie wie o tym fakcie. Dopiero po kilku dniach media ustaliły, że takie przesłuchanie się odbyło. Zastanawiamy się więc, czy nie doszło do celowego utajnienia faktu tego przesłuchania. Dlaczego nie zastosowano wobec Ryszarda Krauzego środków zapobiegawczych? Przecież przez wiele tygodni przebywał za granicą i nie stawiał się na wezwania organów ścigania.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ArkadiuszMularczyk">Druga sprawa dotyczy grupy trzymającej władzę. Dowiedzieliśmy się również z mediów, że wydane jest, czy będzie wydane postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie grupy trzymającej władzę. Ponieważ wiemy, że w wyniku działań sejmowej Komisji Śledczej ustalono zakres działania grupy i skład osób, które ją tworzyły, pytamy, dlaczego po kilku latach ta sprawa została umorzona. Podjęto taką decyzję, mimo że Lew Rywin został skazany za pośrednictwo w płatnej protekcji, a przeciwko kilku osobom skierowano akt oskarżenia w związku ze sprawą grupy trzymającej władzę.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ArkadiuszMularczyk">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka chciałaby się dowiedzieć od prokuratora krajowego o przyczynach i powodach umorzenia tego śledztwa, o przesłankach, które były podstawą tej decyzji. Jednocześnie będziemy wnioskować, żeby Komisja SPC, o ile postępowanie zostało zakończone prawomocnie, otrzymała akta tej sprawy, tak żeby posłowie z Komisji mogli się z nią w całości zapoznać, a szczególnie z uzasadnieniem umorzenia. Chcemy mieć pewność, czy prokuratura wyczerpała wszelkie możliwości, by wyjaśnić tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ArkadiuszMularczyk">Jak państwo wiedzą, tryb zwoływania Komisji SPC jest taki, że najpierw składa się wniosek i w ciągu 14 dni Komisja powinna być zwołana. W międzyczasie pojawiły się...</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Komisja została zwołana w regulaminowym czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Dziękujemy panu przewodniczącemu, że tak sprawnie kieruje pracami Komisji. Kontynuując wypowiedź: w międzyczasie pojawiły się informacje w mediach, które również, w mojej ocenie i członków Komisji, powinny być wyjaśnione. A skoro jest dzisiaj pan prokurator krajowy, to zasadne byłoby rozszerzenie naszego posiedzenia. Chcielibyśmy, aby pan prokurator wyjaśnił jeszcze inne, dość poważne zarzuty, które postawiło kilka gazet, pisząc o decyzjach kadrowych w Prokuraturze Apelacyjnej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ArkadiuszMularczyk">Tygodnik „Newsweek” i inne media poinformowały o powołaniu Bogusława Michalskiego na szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Nie wszyscy państwo wiedzą, że prokurator Bogusław Michalski uczestniczył w słynnej naradzie u prokuratora Karola Napierskiego, której celem było podjęcie decyzji w sprawie zatrzymania Edwarda Mazura. Właśnie w wyniku tej decyzji mógł on swobodnie wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Obecnie toczy się przeciwko niemu postępowanie ekstradycyjne. Bogusław Michalski, teraz już szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, był jednym z głównych bohaterów owej słynnej narady. Z informacji w mediach, a także z akt postępowania w tej sprawie wynika bowiem, że przeciwstawiał się zatrzymaniu Edwarda Mazura. Efekt jest taki, że Edward Mazur przebywa za granicą i ściągnięcie go do Polski w tej chwili graniczy z cudem. Ale cuda obiecywał pan premier Tusk, więc być może cud zostanie zrealizowany przez ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#ArkadiuszMularczyk">Chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz. W tej sprawie toczyło się postępowanie prokuratorskie, które miało wyjaśnić, czy nie doszło do przestępstwa przekroczenia uprawnień. Jak podaje „Newsweek”, z postanowienia o umorzeniu tego postępowania wynika, zacytuję: „Nie ulega kwestii, że zwolnienie bez przedstawienia zarzutów 28 lutego 2002 roku podejrzanego Edwarda Mazura wyrządziło szkody w śledztwie, negatywnie wpłynęło na możliwość pociągnięcia domniemanych sprawców do odpowiedzialności karnej”. Jeśli prokurator w tym postanowieniu sformułował taką tezę, powstaje wątpliwość, czy Bogusław Michalski, który dopuścił się nadużycia, powinien pełnić tak wysoką funkcję.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#ArkadiuszMularczyk">W związku z tym prosimy, aby Komisja SPC mogła zapoznać się również z tym postanowieniem o umorzeniu oraz przedstawioną w nim argumentacją. W szczególności chodzi tu o passusy dotyczące prokuratora Bogusława Michalskiego. W naszej ocenie, w kontekście tej sprawy, ta nominacja budzi ogromne wątpliwości opinii publicznej, jak również posłów. Dlatego prosimy o odniesienie się do tych kwestii i dostarczenie postanowienia wraz z uzasadnieniem.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#ArkadiuszMularczyk">Następna sprawa. Dzisiaj kolejna z gazet donosi o kontrowersyjnych nominacjach w prokuraturach apelacyjnych na różnych szczeblach. W szczególności chodzi mi o Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu. „Nasz Dziennik” informuje, że na jej szefa został powołany Dariusz Szyperski. To on, będąc szefem Prokuratury Wrocław-Krzyki, nie reagował na sygnały o wadliwie prowadzonym śledztwie w sprawie obywatela Stanów Zjednoczonych i polsko-amerykańskiej firmy, której właściciel był podejrzany o przestępstwa. Pełnomocnicy monitowali o nieprawidłowościach w śledztwie, ale pan Dariusz Szyperski na te monity nie reagował. W efekcie oskarżony wygrał sprawę i został uniewinniony. Teraz będzie się domagał od Skarbu Państwa odszkodowania za niesłuszne oskarżenie i sposób prowadzenia śledztwa, bo w jego wyniku doznał szeregu szykan, utracił majątek, firma poniosła straty.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#ArkadiuszMularczyk">Kolejna sprawa: Andrzeja Kózka został mianowany na wiceszefa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Jak donoszą media, pan Kózka był szefem bielskiej prokuratury w czasie, gdy dochodziło tam do szeregu nieprawidłowości związanych ze słynną sprawą korupcji w bielskim wymiarze sprawiedliwości. Teraz w nagrodę prokurator Kózka dostał awans na wyższe stanowisko w Katowicach.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#ArkadiuszMularczyk">Te sprawy muszą budzić nasze wątpliwości, tym bardziej gdy przypomnimy wcześniejsze obietnice rządu o odpolitycznianiu prokuratury i zatrudnianiu nowych, świetnie przygotowanych merytorycznie fachowców spoza układów politycznych. Panie prokuratorze, dlaczego wymienia się ludzi z poprzedniej prokuratury, którzy prowadzili poważne śledztwa, a na ich miejsce wprowadza się osoby, którym stawia się poważne zarzuty? Bardzo prosimy o odniesienie się do tych kwestii. Oczywiście, moglibyśmy w tych sprawach zwołać kolejną Komisję SPC, ale to się chyba mija z celem, skoro jest tu pan dzisiaj. Po ostatnim posiedzeniu Komisji mieliśmy bardzo duży niedosyt, nie otrzymaliśmy odpowiedzi na wiele pytań. Dlatego prosimy również, abyśmy na wszystkie postawione dzisiaj pytania, jak również pytania, które padły na poprzedniej Komisji, otrzymali także odpowiedź na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKalisz">Zaraz oddam panu prokuratorowi głos. Przypominam tylko, że zgłaszał się już poseł Andrzej Dera. Zgodnie z zasadą obowiązuje kolejność: pytający, pan prokurator, potem można zadawać pytania czy wygłaszać oświadczenia, a później pan prokurator jeszcze raz zabierze głos. Widzę, że zgłaszają się kolejne osoby. Proszę, aby pan poseł Arkadiusz Mularczyk spisał nazwiska posłów, którzy proszą o głos, bo ja niewiele widzę przez stojące między rzędami kamery. Przepraszam. Ci, którzy proszą o głos, niech podniosą ręce, a sekretariat spisze nazwiska i przedstawi mi listę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekStaszak">Myślę, że na poprzedniej Komisji też udzielaliśmy wyczerpujących informacji. Będę się starał, żeby dzisiaj było jeszcze lepiej. Przechodzę do meritum.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MarekStaszak">Dlaczego nie poinformowaliśmy o przedstawieniu zarzutów Ryszardowi Krauzemu, a potem o jego przesłuchaniu? Media rzeczywiście wcześniej to uczyniły i wyprzedziły komunikat, który wydał w tej sprawie rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Cała ta sprawa była przedmiotem różnych wypowiedzi pana ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego, później również moich. Sądziliśmy, że została już całkowicie wyjaśniona, tym bardziej że podawaliśmy przyczyny tego stanu rzeczy. Powtórzę więc to, o czym już nie tylko media pisały, ale co również wyjaśniał minister Ćwiąkalski.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MarekStaszak">Na początek chcę stwierdzić, że prokuratura nie ma obowiązku informowania o czynnościach procesowych w śledztwie, które prowadzi. Wiadomość o nich podaje się wówczas, jeśli z jakichś powodów prokurator uzna, że opinia publiczna powinna się o tym dowiedzieć. Być może w tym wypadku doszło do zaniechania bezzwłocznego poinformowania opinii publicznej. Chcę jednak podkreślić, że zarzuty, iż nie poinformowaliśmy o zamiarze przesłuchania, a takie stawiały nam niektóre media, są nieporozumieniem. Powiadamianie o tym, że ma być wykonana jakaś czynność procesowa, to by było robienie show z czynności śledczych. Moim zdaniem prokuratura i organy ścigania powinny tego unikać na wszelkie sposoby. Żeby nie stwarzać sytuacji, w których idący na przesłuchanie będą musieli przejść przed rzędem kamer i pytających ich dziennikarzy. Są oni przecież w stresującej dla nich sytuacji. I nieważne, czy są podejrzanymi, czy przychodzą do budynku prokuratury jako świadkowie. Każdy z nich powinien mieć pewien komfort przed przesłuchaniem. Więc zarzutu o braku informacji przed przesłuchaniem w ogóle nie przyjmuję do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MarekStaszak">Dlaczego prasa nie została poinformowana o przesłuchaniu Ryszarda Krauzego tuż po jego zakończeniu? Zakończyło się ono około godziny 19.30.21 grudnia, w piątek. 22 i 23 grudnia to były sobota i niedziela, dni wolne od pracy, 24 grudnia w poniedziałek była Wigilia i potem święta Bożego Narodzenia. To właśnie ten element był decydujący. Nie żadne tajemne moce, żadna potrzeba utajnienia czynności procesowej, ale tylko ten zbieg okoliczności: że przesłuchanie odbyło się przed weekendem, po którym zaraz wypadały święta. Wtedy i prokuratorzy więcej myśleli o świętach, a nie o komunikatach. Komunikat ukazał się 27 grudnia, czyli w pierwszy dzień poświąteczny. Był to komunikat rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Nie potrafię państwu podać żadnych innych okoliczności, które spowodowały, że ten komunikat ukazał się 27 grudnia. Z punktu widzenia procesowego czy pragmatyki służbowej w prokuraturze, trudno byłoby komuś czynić z tego powodu jakiekolwiek zarzuty. Zdaniem wielu dziennikarzy ta informacja ukazała się jednak za późno. Jak państwo wiedzą, my w związku z tym zobligowaliśmy wszystkich rzeczników prasowych i szefów prokuratur apelacyjnych i okręgowych do tego, żeby wszystkie czynności procesowe, które odbywają się w śledztwie, a mają w jakimś stopniu znaczenie społeczne, są medialnie znane i komentowane, były natychmiastowo zgłaszane do szefów prokuratur i do rzeczników prasowych. Oczywiście, to nie znaczy, że wszystkie czynności procesowe będą ujawniane. Są bowiem sprawy, w których przedwczesne ujawnienie czynności mogłoby zdeprecjonować całe śledztwo. Chcemy tylko, żeby w samej prokuraturze był taki obieg informacji.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MarekStaszak">Obowiązujące do tej pory rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie regulaminu urzędowania powszechnych jednostek administracyjnych Prokuratury, a zwłaszcza paragraf 69 tego rozporządzenia, nie nakładały na prokuratorów obowiązku informowania o czynnościach procesowych nawet tych śledztw, które mają pewien wydźwięk społeczny. Ten regulamin obowiązywał za czasów ministra Ziobry – i nie jest to zarzut. Chcę tylko podkreślić, że prokuratorzy nie przekroczyli regulaminu. Można by im ewentualnie postawić zarzut braku wyobraźni, że od razu nie skierowali tej informacji do prasy. Ale nie można zarzucać niedopełnienia obowiązków służbowych, które mogłyby rodzić jakiś delikt dyscyplinarny.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MarekStaszak">Ten przepis regulaminu obowiązuje do dzisiaj tylko dlatego, że jego nowelizacja wymaga jeszcze uzgodnień międzyresortowych. Znowelizowaliśmy ten przepis, między innymi na bazie tej sprawy, wpisując do niego obowiązek informowania o czynnościach procesowych i różnych zdarzeniach, które mogłyby być na tyle doniosłe, że informacja o nich powinna dotrzeć do publicznej wiadomości bezpośrednio od prokuratury, a nie od dociekliwych dziennikarzy. To wszystko, co miałbym w tej sprawie do powiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKalisz">Jeżeli pan pozwoli, panie prokuratorze, to wnioskodawca, czyli pytający w imieniu Klubu PiS, dopyta o dalsze kwestie tego przesłuchania.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Cały czas mam wrażenie, że pan prokurator nie do końca odpowiada na pytania. Mówi pan tylko to, z czego się przygotował, natomiast nie słucha zadawanych tu pytań. Oczywiście, że żaden z regulaminów ani przepisów pragmatyki prokuratorskiej nie zakłada informowania o meritum sprawy. Ale mamy do czynienia ze sprawą, która się przyczyniła do upadku rządu, najbardziej medialną sprawą w Polsce. Co więcej, w tej sprawie wydawał opinię Minister Sprawiedliwości. Więc panie prokuratorze, proszę nam nie mydlić oczu, że „przepisy nie przewidują”, że „mieliśmy do czynienia z niefortunnym zbiegiem okoliczności”. Nie bądźmy dziećmi. To nie jest sprawa, powiedzmy, jakiejś kradzieży, to sprawa, która się przyczyniła m.in. do upadku rządu. Dlaczego nie zastosowano środków zapobiegawczych, pomimo że Ryszard Krauze przebywał przez wiele miesięcy za granicą i później ponownie opuścił kraj? Czy jest jakiś potajemny układ między prokuraturą a Ryszardem Krauzem w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardKalisz">Tylko jedno słowo komentarza. O ile pamiętam późniejsze informacje prokuratury, to panu Ryszardowi Krauzemu nie postawiono zarzutu związanego bezpośrednio z akcją CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Postawiono mu tylko zarzut składania fałszywych zeznań, więc o relatywnie niskim zagrożeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekStaszak">Dlaczego nie zastosowano środków zapobiegawczych – na to za chwilę odpowiem. Pierwsza część pytania pana posła Arkadiusza Mularczyka była raczej komentarzem. Cóż ja mogę powiedzieć ponad to, co powiedziałem. Pan nie przyjmuje do wiadomości, że sprawa przebiegała tak, jak przedstawiłem i że brak naszego komunikatu zaraz po przesłuchaniu nie był spowodowany żadnymi spiskami, układami, czy Bóg wie czym, ale tylko i wyłącznie tym, że wypadły święta. W poniedziałek nie było nawet rzecznika prasowego prokuratury, bo wziął urlop. Oczywiście, to w żaden sposób nas nie tłumaczy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarekStaszak">Powiedziałem już, że przedsięwzięliśmy środki o charakterze prawnym, nie tylko organizacyjnym, bo zmieniliśmy zapis regulaminu. Pan chciałby, żebym odpowiedział zgodnie z tezą, którą pan wygłosił w swoim komentarzu, że tak, był układ i tylko dlatego nie podaliśmy informacji itd. Ja tak nie odpowiem, bo to jest niezgodne z prawdą. To nie ja nie odpowiadam na pytania, to pan chciałby, żebym ja odpowiadał według z góry założonej przez pana hipotezy. Proszę mi dać możliwość odpowiadania zgodnie z moją wiedzą i moim sumieniem. Pan ma prawo w to nie wierzyć, ja to nawet rozumiem, ale to nie oznacza, że ja mam przyjąć pański punkt widzenia, tym bardziej że jest on niezgodny z rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarekStaszak">Pytał pan również, dlaczego nie zastosowano środka zapobiegawczego wobec Ryszarda Krauzego, mimo że poprzednio przebywał za granicą. Jak powszechnie wiadomo, w czasie, gdy wydano nakazy zatrzymania osób, które w tej sprawie miały mieć przedstawione zarzuty, udało się organom ścigania zatrzymać trzy osoby, czwartej, czyli Ryszarda Krauzego, nie zatrzymano, bo on już wówczas był poza granicami naszego kraju. Nie wydawano europejskiego nakazu aresztowania, bo pewnie żaden sąd by go nie uwzględnił. Jak pan wie, w zakresie zatrzymań i środków zapobiegawczych rozstrzygały sądy. Wobec osób, które zatrzymano w tej sprawie i przesłuchano w charakterze podejrzanych, prokurator zastosował środki zapobiegawcze. Ale wszystkie zostały przez sąd prawomocnie uchylone. Sąd nie znalazł podstaw do stosowania środków zapobiegawczych wobec tych osób. Wszystko to działo się w czasie, kiedy ani Zbigniew Ćwiąkalski nie był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, ani ja nie byłem prokuratorem krajowym. Więc chyba przez wzgląd na osoby, które wówczas kierowały resortem sprawiedliwości, a które pan darzy zaufaniem, nie ma pan wątpliwości, że ówczesne procedury toczyły się w zgodzie z przepisami Kodeksu postępowania karnego.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarekStaszak">Prokurator, który przesłuchiwał Ryszarda Krauzego, uznał, że nie ma podstaw do zastosowania środków zapobiegawczych. W moim przekonaniu była to słuszna decyzja, że pozwolę sobie na osobistą ocenę. Bo skoro inne osoby występujące w charakterze podejrzanych nie miały tych środków zapobiegawczych, skoro sąd je uchylił, to dlaczego miałyby być zastosowane wobec Ryszarda Krauzego? Fakt, że przebywał za granicą i nie stawiał się wówczas do prokuratury, nie jest okolicznością obciążającą. Jeśli ktoś wyjedzie z kraju, nie wiedząc, że toczy się przeciwko niemu postępowanie karne, a gdy wraca z zagranicy, stawia się w prokuraturze (to prawda, że nie po tygodniowym pobycie, ale po dłuższym okresie), to proszę wskazać przepis, który by obligował potencjalnego podejrzanego do innej postawy. Nie ma takiego przepisu i pan dobrze o tym wie. Fakt, że nie przedstawiono mu zarzutów wówczas, a dopiero teraz, nie może stanowić podstawy do stosowania środków zapobiegawczych. Byłoby to wyróżnianie jego postawy procesowej w porównaniu z osobami, którym postawiono identyczny w kwalifikacji prawnej zarzut.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RyszardKalisz">Proszę o spokój, bo to oddalenie za kamerami powoduje, że od strony posłów słyszymy ciągły szmer rozmów. Teraz punkt drugi, panie prokuratorze, czyli zasadność umorzenia śledztwa w sprawie tzw. grupy trzymającej władzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekStaszak">Śledztwo w sprawie tzw. grupy trzymającej władzę było prowadzone w stosunku do 10 czynów. Czynem wyczerpującym sprawę grupy trzymającej władzę, był czyn, który został umorzony jako pierwszy. Umorzenie dotyczy wszystkich 10 czynów, tylko podstawy umorzenia są różne. Postanowienie o umorzeniu zostało wydane 22 stycznia, czyli wczoraj. Uczynił to prokurator apelacyjny w Białymstoku delegowany do Prokuratury Krajowej, ponieważ sprawa była prowadzona w wydziale zamiejscowym Biura do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Białymstoku. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, bo nie minął jeszcze 7-dniowy termin możliwości jego wzruszenia. Nie wiem, czy cytować wszystkie zarzuty, które zostały sformułowane w tym postępowaniu. Zaznaczam, że żadnego z tych zarzutów nie postawiono żadnej z osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#RyszardKalisz">Pytanie było bardzo konkretne: zasadność umorzenia, czyli wskazanie przyczyn formalnych i merytorycznych tego umorzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekStaszak">Przedstawię sprawę w skondensowanej formie, a później odpowiem na ewentualne szczegółowe pytania. W śledztwie rozpatrywano 10 zarzutów. Zarzut dotyczący grupy osób, która miała popełnić czyn z artykułu 230 Kodeksu karnego, czyli czyn płatnej protekcji, został umorzony wobec przedawnienia karalności tego przestępstwa. W uzasadnieniu tego umorzenia prokurator stwierdza, że nawet gdyby ten zarzut nie uległ przedawnieniu, to i tak na tym etapie postępowania śledztwo musiałoby być umorzone, gdyż nie stwierdzono istnienia tej grupy osób, a raczej nie ustalono składu osobowego grupy, która miałaby się tego przestępstwa dopuścić. Prokurator w kontekście sprawy Lwa Rywina nie zakłada, że ona na pewno nie istniała, tylko stwierdza, że dotychczasowe postępowanie dowodowe nie doprowadziło do ustalenia składu osobowego tej grupy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarekStaszak">Czy to jest zasadne? Postępowanie w tej sprawie trwa od 2002 roku. W tym czasie różne osoby sprawowały urząd Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Krajowego i ich zastępców i różne osoby były na stanowiskach kierowniczych w prokuraturze – gdyby zakładać, że wpływały one na tok śledztwa. Za żadnego prokuratora generalnego ani krajowego nie przedstawiono zarzutów konkretnym osoby. Długi czas trwania tego postępowania niewątpliwie świadczy o tym, że materiał dowodowy to potężna ilość dokumentów i wiele przesłuchań wielu osób. Pomimo że wyczerpano możliwości dowodowe, nie udało się dojść do finału, który dla wielu osób i dla prokuratury byłby satysfakcjonujący. A dalej nie można już było prowadzić śledztwa, ponieważ czyn się przedawnił. Kodeks postępowania karnego mówi, że jeśli przestępstwo ulega przedawnieniu, to organ procesowy, który prowadzi postępowanie, bez względu na to, na jakim etapie jest to postępowanie, ma obowiązek je umorzyć. Wobec przedawnienia karalności umorzono także przestępstwo z artykułu 266 paragraf 2 Kodeksu karnego – chodzi o ujawnienie pisma Zbigniewa Stonogi, które „mogłoby narazić na szkodę prawnie chroniony interes w postaci prawidłowego przebiegu postępowania przygotowawczego”. Wszystkie pozostałe czyny, a jest ich jeszcze 8, to czyny naruszające artykuł 231 paragraf 1 Kodeksu karnego, a więc dotyczą albo przekroczenia uprawnień, albo niedopełnienia obowiązku przez różne osoby. Chodzi o ówczesnego premiera Leszka Millera, ówczesną sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury Aleksandrę Jakubowską. Ale zwracam uwagę, żadna z tych osób nie miała przedstawionego zarzutu. Wszystkie czyny zostały umorzone, bo nie zawierały znamion czynu zabronionego. Dotyczyły uchybień, które występowały na etapie przygotowania legislacyjnego, np. zarzucało się, że to nie Leszek Miller jako premier ustalał program Rady Ministrów, tylko robił to szef kancelarii Marek Wagner. Z ustaleń wynika, że absolutnie nie było takiej sytuacji, po prostu projekty posiedzeń Rady Ministrów były brane za decyzje. Jeśli państwo sobie zażyczą, to mogę każdy z czynów omawiać odrębnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Panie prokuratorze, autorem i właścicielem tego pytania w imieniu Klubu PiS jest poseł Arkadiusz Mularczyk. Czy pan poseł po wstępie pana prokuratora krajowego mógłby uściślić, jaki jest zakres waszego pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Panie prokuratorze, poznaliśmy dzisiaj istotną informację: że sprawa wczoraj została umorzona. Z informacji medialnej wynikało, że postanowienie nie zostało wydane. Oczywiście, jest ono nieprawomocne. Do ilu osób zostanie ono wysłane? Czy pana zdaniem możliwa jest taka sytuacja, że ktoś to postanowienie zaskarży? Nie wiem, czy w tej sprawie są potencjalni skrzywdzeni. Więc jeśli są, to proszę o ich wymienienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekStaszak">To postanowienie nie może być zaskarżone, ponieważ pokrzywdzonym w tej sprawie jest tzw. interes społeczny. Ale oczywiście osoby, które złożyły zawiadomienie o przestępstwie, zostaną powiadomione o treści umorzenia. Są to Zbigniew Ziobro, Lech Nikolski, bo on również był składającym zawiadomienie w tej sprawie, pełnomocnik Lecha Nikolskiego, adwokat Mariusz Zakręt, i Zbigniew Stonoga. Te osoby, decyzją prokuratora, zostaną pisemnie poinformowane o sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Czy w opinii pana prokuratora te osoby mają uprawnienie do zaskarżenia tego postanowienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekStaszak">Jak już powiedziałem, w moim przekonaniu nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Jak rozumiem, postanowienie musi się uprawomocnić. W tej sytuacji będę wnosił, abyśmy po uprawomocnieniu się postanowienia otrzymali akta sprawy. Jako członkowie Komisji SPC chcemy zbadać prawidłowość i zasadność tego umorzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RyszardKalisz">Nie bardzo wiem, panie przewodniczący, w jakim trybie można by to zrobić. Akta są przecież objęte tajemnicą prokuratorską. Proponuję więc, byśmy się zwrócili do Biura Analiz Sejmowych, żeby przygotowało ekspertyzę, czy Komisja SPC może złożyć wniosek do prokuratury o dostarczenie akt konkretnej sprawy, która zakończyła się umorzeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Tu trzeba pamiętać o całym kontekście. Nie chodzi przecież o przeciętną sprawę, tylko o sprawę, która była przedmiotem pracy sejmowej Komisji Śledczej, gdyż sprawa grupy trzymającej władzę była pewnym elementem pracy tej Komisji. Ten kontekst trzeba uwzględnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RyszardKalisz">Dodajmy więc drugą część pytania: w szczególności czy sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka może żądać akt sprawy (tutaj w porozumieniu z panem prokuratorem ustalicie sygnaturę czy nazwę tej sprawy), która zakończyła się wydaniem postanowienia o umorzeniu. Prośba, żeby Biuro Analiz Sejmowych w ciągu dwóch tygodni taką ekspertyzę napisało, żebyśmy wiedzieli, czy jest to w ogóle prawnie możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Panie przewodniczący, istotne jest, że tu chodzi o tę konkretną sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RyszardKalisz">To dodajmy jeszcze: sprawy, która została wszczęta... Panie prokuratorze, proszę mnie poinformować, czy ta sprawa została wszczęta z urzędu w wyniku prac sejmowej Komisji Śledczej, czy sprawozdania przyjętego przez Sejm, czy to było odrębne zawiadomienie ówczesnego posła Zbigniewa Ziobry?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekStaszak">Z tego, co wiem, poseł Zbigniew Ziobro przesłał do prokuratury raport sejmowej Komisji Śledczej, traktując to jako swoje doniesienie do prokuratury. Można powiedzieć, że doniesienie posła Zbigniewa Ziobry było doniesieniem obywatelskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RyszardKalisz">Proponuję, żeby poseł Arkadiusz Mularczyk sformułował pytanie. Na posiedzeniu prezydium Komisji SPC rozpatrzymy je i podejmiemy decyzję.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekStaszak">Chcę poinformować państwa, że otrzymałem pismo od rzecznika praw obywatelskich. Wpłynęło ono przed wydaniem postanowienia o umorzeniu. Rzecznik, wysyłając pismo, opierał się na medialnych doniesieniach dotyczących umorzenia. Rzeczywiście pojawiła się taka informacja. Udzielił jej bodaj naczelnik Wydziału Przestępczości Zorganizowanej w Białymstoku: że śledztwo w tej sprawie nie będzie przedłużane i że najprawdopodobniej zapadnie decyzja o umorzeniu. Rzecznik praw obywatelskich uchwycił się tej informacji i poprosił, by udostępnić mu postanowienie o umorzeniu wraz z uzasadnieniem, a po jego uprawomocnieniu także akta postępowania. Rzecznik praw obywatelskich ma uprawnienia, by samodzielnie badać tę sprawę. Gdyby państwo chcieli skorzystać również z opinii rzecznika praw obywatelskich, to istnieje taka możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję, to ważna informacja. Ale tak jak powiedzieliśmy, poseł Arkadiusz Mularczyk, wiceprzewodniczący Komisji SPC, przygotuje projekt pytania, zbierze się prezydium Komisji i przedyskutuje ten projekt, po czym skierujemy wniosek do Biura Analiz Sejmowych o ekspertyzę. Zostało jeszcze panu, panie prokuratorze, odpowiedzieć na dodatkowe pytania. Gdyby zechciał pan to zrobić, nie musielibyśmy już zwoływać dodatkowego posiedzenia Komisji USC.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekStaszak">Jak pamiętam, poseł Arkadiusz Mularczyk dowodził, że niektóre wątki szeroko rozumianej sprawy grupy trzymającej władzę, zostały inaczej rozstrzygnięte. Prawdą jest, że w sprawach wątków, które nie są przedmiotem postanowienia o umorzeniu, były kierowane oddzielne akty oskarżenia i jeśli sprawa dowodowa pozwalała oskarżać konkretne osoby przed sądem, to były wydawane takie merytoryczne decyzje.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#MarekStaszak">Następne pytania dotyczyły już tylko spraw kadrowych.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#MarekStaszak">Pierwsza z nich to powołanie na stanowisko prokuratora apelacyjnego Bogusława Michalskiego, a właściwie pełniącego obowiązki prokuratora apelacyjnego – bo taka dokładnie decyzja została podjęta przez prokuratora generalnego w Warszawie. Jak to się ma do informacji zamieszczonych w „Newsweeku”, że prokurator Michalski brał udział w naradzie u ówczesnego Prokuratora Krajowego Karola Napierskiego. Uczestnicy mieli ocenić, jaki jest stan dowodów, czy pozwalają one postawić Edwardowi Mazurowi zarzut, i jakie podjąć dalsze ewentualne czynności procesowe. Jak państwu wiadomo, prokuratorzy podczas tej narady uznali, że stan dowodów jest taki, że zarzut nie może być skutecznie postawiony i Edward Mazur został zwolniony z zatrzymania.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#MarekStaszak">Prosiłbym, żeby oceniać to postępowanie nie według dzisiejszego stanu dowodów. Można przypuszczać, że jest on dzisiaj znacznie szerszy, chociażby na podstawie późniejszych czynności podjętych wobec Edwarda Mazura, które być może pozwalają zupełnie inaczej ocenić jego udział w sprawie. Ale wówczas prokurator podejmował decyzję na etapie wstępnym i musiał się kierować przepisami Kodeksu postępowania karnego.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#MarekStaszak">Ta decyzja, choć ją różnie komentowano, nigdy nie została podważona pod względem prawnym. Pan poseł ma rację, że prowadzono w tej sprawie nawet postępowanie karne pod kątem niedopełnienia obowiązków, bądź przekroczenia uprawnień przez poszczególnych prokuratorów, którzy uczestniczyli w podejmowaniu decyzji. To postępowanie trwało długo, zakończyło się 12 listopada ubiegłego roku postanowieniem o umorzeniu wobec braku znamion przestępstwa. Wtedy był jeszcze rząd Jarosława Kaczyńskiego, ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro, a prokuratorem krajowym Dariusz Barski. Przepraszam, że kolejny raz przypominam, jakie postaci występowały wtedy na scenie politycznej. Ale ponieważ posłowie zadający pytania często odnoszą się właśnie do tych osób, również i ja to robię, być może to w waszych oczach uwiarygodnia ówczesne decyzje, bo zapadały za kadencji polityków, których darzycie zaufaniem. Wcześniej, zanim nastąpiło to umorzenie, były dwa projekty decyzji: pierwszy w czerwcu, drugi w lipcu, które też przewidywały umorzenie postępowania. Tylko pierwszy projekt mówił o umorzeniu wskutek przedawnienia karalności czynu, a drugi o braku cech przestępstwa, tak jak jest to sformułowane w ostatnim postanowieniu. Proszę zauważyć, że już w czerwcu 2007 roku, kiedy jeszcze nikt chyba się nie mógł spodziewać wielkich zmian na scenie politycznej, był projekt umorzenia postępowania.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#MarekStaszak">W tej sprawie prokuratorowi Michalskiemu nikt nie przedstawił zarzutu, był przesłuchiwany w charakterze świadka. W końcowej decyzji procesowej postanowienia z 12 listopada nie ma żadnych sugestii, że postępowanie prokuratora Michalskiego być może nie wyczerpywało znamion przestępstwa, ale wyczerpywało na przykład znamiona deliktu dyscyplinarnego i w związku z powyższym należy wszcząć postępowanie wyjaśniające. Takich sugestii w końcowej decyzji procesowej nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Panie prokuratorze, kiedy się przedawnia delikt dyscyplinarny? Czy na tym etapie można było w ogóle wszcząć postępowanie dyscyplinarne?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekStaszak">Delikt się przedawnia po 5 latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ArkadiuszMularczyk">A w tamtym czasie? Chyba po 3 latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekStaszak">Chyba w momencie umorzenia już minęło 5 lat i w związku z nowelizacją ustawy nie można było wszcząć postępowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Czyli delikt dyscyplinarny był już przedawniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekStaszak">Panie pośle, staram się tłumaczyć wszystko. Być może nie powinienem w ogóle zajmować się deliktem dyscyplinarnym, ale chcę już powiedzieć wszystko, co możliwe w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Przepraszam, że wchodzę w słowo, ale postępowania dyscyplinarnego nie wszczęto tylko dlatego, że delikt dyscyplinarny był już przedawniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekStaszak">Podkreślam jeszcze raz, że nie można było przedłużyć postępowania, bo nikt nie miał przedstawionego zarzutu. Nie ma żadnego powodu, żeby wszczynać postępowanie wyjaśniające.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RyszardKalisz">Rozumiem, że pan prokurator chce powiedzieć, że nie było żadnych przesłanek merytorycznych do tego, żeby wszcząć postępowanie, a ta przesłanka formalna, o której mówi poseł Arkadiusz Mularczyk, nie miała znaczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekStaszak">Bardzo trafnie to pan sformułował, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Panie przewodniczący, chyba niezbyt dokładnie czytał pan cytowane w „Newsweeku” fragmenty umorzenia, skoro tak się pan upiera przy decyzji prokuratora, który umorzył to postępowanie. Przecież tam jest wprost napisane, że nie ulega wątpliwości, że zwolnienie bez przedstawienia zarzutu podejrzanego Edwarda Mazura, wyrządziło szkodę w śledztwie, negatywnie wpłynęło na możliwość pociągnięcia domniemanego sprawcy do odpowiedzialności karnej. Choćby z tego uzasadnienia wynika niezbicie delikt dyscyplinarny. Ale oczywiście nie można go było wszcząć, bo w tym czasie był już przedawniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekStaszak">Bardzo proszę, żeby pan poseł chciał przeczytać dalszą część tego uzasadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Będziemy prosić pana prokuratora o dostarczenie nam tego postanowienia, jeśli takie są możliwości prawne. Chcielibyśmy zapoznać się z całością tekstu w kontekście bardzo prestiżowej nominacji na szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RyszardKalisz">Panie prokuratorze, proszę odczytać tę dalszą część, bo pan przewodniczący posługuje się...</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MarekStaszak">Przykro mi, ale nie dysponuję tekstem uzasadnienia. Znam jednak jego treść, dlatego pozwoliłem sobie na tego typu uwagę. Prokurator, który prowadził postępowanie karne w tej sprawie, stwierdził, że wypuszczenie Edwarda Mazura to był błąd. Jednocześnie tenże prokurator pisze dalej, że ówczesna wiedza prokuratorów prowadzących postępowanie pozwalała im podjąć taką decyzję. To znaczy, że w żaden sposób nie naruszyli ani przepisów ustawy o prokuraturze, ani tym bardziej Kodeksu postępowania karnego, że działali zgodnie z prawem. Nie znaleziono żadnej okoliczności, która by wskazywała, że któryś z prokuratorów powinien ponieść odpowiedzialność, w tym także prokurator Michalski. Negatywny wydźwięk materiału zamieszczonego w „Newsweeku” jest dla prokuratora Michalskiego niezwykle krzywdzący. Uważam, że dziennikarze powinni najpierw się zastanowić, zanim zaczną podważać nawet to, co było procesowo stwierdzone. Podkreślam, że sprawa zakończyła się 12 listopada 2007 roku, a wcześniej już w czerwcu i lipcu były projekty umorzenia postępowania, które nie zostały zaakceptowane nie ze względu na podstawy merytoryczne, ale bardziej ze względu na treść uzasadnienia. Czy mogę już przejść do sprawy prokuratora Szyperskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RyszardKalisz">Panie przewodniczący Mularczyk, czy ma pan dodatkowe pytanie co do sprawy prokuratora apelacyjnego w Warszawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Jak rozumiem, zdaniem pana prokuratora krajowego takie zachowanie, któremu ze względów formalnych nie można postawić zarzutu natury dyscyplinarnej czy też przekroczenia uprawnień, nie stanowi przeszkody do powołania na tak ważne stanowisko w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie. Czy pana zdaniem fakt, że pan Michalski nie miał prokuratorskiego nosa w tej sprawie, nie przeszkadza, żeby pełnił tak poważną funkcję, czy ten brak prokuratorskiego nosa nie sprawi, że prokurator Michalski zawiedzie również w innych sprawach?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekStaszak">Przykro mi, panie pośle, ale zupełnie wypaczył pan moje słowa, bo tego, co pan powiedział, ja absolutnie nie powiedziałem. Fakt, że istnieją także formalne przeszkody, nie znaczy, że stwierdziłem, że tylko z powodu formalnych przeszkód nie można wszcząć postępowania wyjaśniającego. Przecież wyraźnie zaznaczyłem, że nie ma ku temu żadnych merytorycznych podstaw, że po stronie prokuratora Milchalskiego nie można znaleźć choćby cienia działania czy zaniechania, które by go w jakiś sposób dyskwalifikowało etycznie. Postępowanie karne, to coś więcej niż postępowanie dyscyplinarne. A powtarzam, że toczyło się ono w czasie, który wy uważacie za bardzo dobry dla resortu sprawiedliwości. Przecież prokurator Michalski w żaden sposób nie występował w tej sprawie jako osoba podejrzana. Prosiłbym więc nie zmieniać rzeczywistości na wirtualną. Ta decyzja procesowa, która wówczas została wydana, i której prokurator Michalski był konsultantem, a nie decydującym w tej sprawie prokuratorem, spowodowała wtedy, że Edwardowi Mazurowi nie przedstawiono zarzutu. Wniosek ekstradycyjny dotyczący Edwarda Mazura został również oddalony, co prawda nie przez polski, ale amerykański sąd. Niech pan postara się spojrzeć na sprawę i pod tym kątem. Wydawało się, że jest tyle dowodów przeciwko Edwardowi Mazurowi, że uzna je każdy sąd w każdym kraju, w tym także amerykański. A skoro tak, to wyda Edwarda Mazura. Ale sąd amerykański odrzucił ten wniosek. A jakie było uzasadnienie – większość tych, którzy się interesują ta sprawą, wiedzą, że było miażdżące.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RyszardKalisz">Panie prokuratorze, poseł Arkadiusz Mularczyk ma wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Rozumiem, że postanowienie z 12 listopada 2007 roku jest prawomocne i że zarówno dziennikarze, jak i tym bardziej Komisja SPC ma prawo wglądu w uzasadnienie postanowienia. Będę wnosił, żeby jego treść została dostarczona Komisji. Myślę, że ten dokument nie jest objęty żadną tajemnicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#RyszardKalisz">Też tak myślę, bo to jest postanowienie o umorzeniu, więc już nie jest objęte tajemnicą prokuratorską. Jeżeli, panie prokuratorze, nie będziecie mieć innego stanowiska w kwestii formalnej, czy to jest objęte tajemnicą prokuratorską, czy nie, i gdybyście uznali, że jednak jest, to proszę mnie powiadomić, a jeżeli nie, to proszę to uzasadnienie wraz z postanowieniem przysłać do sekretariatu Komisji SPC. Wystarczy oczywiście kopia.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekStaszak">Pytanie organizacyjne, panie przewodniczący: czy w sprawie wysłania dokumentów otrzymamy pisemko z Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#RyszardKalisz">Tak, oczywiście. Proszę, niech poseł Arkadiusz Mularczyk w porozumieniu z sekretariatem Komisji ustali sygnaturę tej sprawy. To nie jest trudne. Wystarczy zadzwonić do sekretariatu prokuratury.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#RyszardKalisz">Proszę państwa, przewodniczenie obradom Komisji koliduje z drugim moim obowiązkiem. W tej chwili konstytuuje się polsko-niemiecka grupa parlamentarna i powinienem tam być, więc oddaję przewodnictwo wiceprzewodniczącemu posłowi Wojciechowi Wilkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WojciechWilk">Dziękuję. Czy poseł Arkadiusz Mularczyk ma dalsze pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Zadałem jeszcze pytania dotyczące nominacji prokuratorów w Katowicach w kontekście zarzutów, które pojawiły się w dzisiejszej prasie. Przypuszczam, że pan prokurator ma dzisiejszą prasówkę i również je zna.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MarekStaszak">Było pytanie dotyczące prokuratora Dariusza Szyperskiego, któremu powierzono na 6 miesięcy funkcję prokuratora apelacyjnego we Wrocławiu. Pana posła Arkadiusza Mularczyka zaniepokoił artykuł w „Dzienniku Polskim”, w którym prokuratorowi Szyperskiemu zarzuca się grzech zaniechania: nie podjął bowiem czynności wobec skarg obywatela amerykańskiego, przeciwko któremu toczyło się postępowanie karne. Był on oskarżony, ale ostatecznie został prawomocnie uniewinniony. Nie zdarza się to zbyt często, ale zdarza się, że osoby, które są najpierw oskarżone, później zostają uniewinnione, nawet jeśli były tymczasowo aresztowane. Tu można mówić o porażce prokuratury, albo o złym przeprowadzeniu postępowania przygotowawczego. Tyle tylko że prokurator Szyperski nigdy go nie prowadził. Z faktu, że był wówczas prokuratorem rejonowym, nie wynika, że ma odpowiadać za to postępowanie. Trudno mi mówić o tej sprawie, bo jest dość odległa w czasie. W każdym razie nigdy prokuratorowi Szyperskiemu nie postawiono z tego tytułu żadnych zarzutów ani w postępowaniu wyjaśniającym, ani w postępowaniu dyscyplinarnym, a już tym bardziej w postępowaniu karnym. Nigdy nie uznano racji tych osób, jeśli w ogóle te racje gdziekolwiek były przedstawiane, które mogłyby się czuć skrzywdzone decyzjami podległych mu prokuratorów. Podkreślam, że prokurator Szyperski 9 marca 2006 roku został przez ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę powołany na stanowisko zastępcy prokuratora okręgowego we Wrocławiu, a więc na stanowisko funkcyjne. Obecny prokurator generalny uznał, że Dariusz Szyperski może pełnić jeszcze wyższą funkcję. To chyba świadczy o tym, że bez względu na to, kto jest prokuratorem generalnym, prokurator Szyperski spełnia warunki, by zajmować kierownicze stanowiska. W „Dzienniku Polskim”, poza zwykłą kalumnią, nie znalazłem żadnej informacji, która mogłaby wzbudzić choćby podejrzenie, że prokurator Szyperski popełnił jakiś błąd. W to, co przekazuje gazeta, nie muszę wierzyć jak w Biblię.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Celem tej Komisji jest odniesienie się do zarzutów, które się pojawiają. Z artykułu w „Naszym Dzienniku” wynika jedna rzecz: Dariusz Szyperski był szefem prokuratury, kiedy to śledztwo się toczyło. Więc nie był jednym z prokuratorów, tylko szefem. Z tego materiału wynika, że osoba podejrzana wówczas o popełnienie przestępstwa wielokrotnie zgłaszała swoje wątpliwości co do zasadności i sposobu prowadzenia śledztwa. Prokurator Szyperski był głuchy na te argumenty. Konsekwencją było późniejsze uniewinnienie oskarżonego, który obecnie dopomina się odszkodowania. Co więcej, pisze się, że z depozytu policyjnego zginęły komputery. Chcielibyśmy wiedzieć, czy to prawda, czy faktycznie zniknęły komputery. Prosilibyśmy o informacje z tego śledztwa. Oczywiście tego, co czytam w gazetach, nie traktuję jak absolutnej prawdy, ale w gazecie pojawiają się konkretne zarzuty i nie są one tylko kalumniami. Prosilibyśmy o merytoryczne odniesienie się do nich. Pan oczywiście dzisiaj nie jest w stanie odpowiedzieć w sposób szczegółowy. Prosilibyśmy więc, żeby prokuratura na piśmie wyjaśniła te zarzuty, które dzisiaj pojawiły się w „Naszym Dzienniku”.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekStaszak">Proszę, żeby to pytanie znalazło się obok innych, wcześniej zgłaszanych, które chcą państwo zawrzeć w piśmie do prokuratury.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#MarekStaszak">Jeśli chodzi o prokuratora Andrzeja Kózkę, to zarzut dotyczy tego, że w czasie, gdy był on prokuratorem okręgowym w Bielsku Białej, wśród prokuratorów miały miejsce zdarzenia o charakterze korupcyjnym. Postawię pytanie: Jeśli dzisiaj w Prokuraturze Krajowej ktokolwiek z prokuratorów dopuściłby się przestępstwa korupcyjnego, to czy można by mnie za to obwiniać? Przecież trudno mieć pretensje do szefa, że zdarzyła mu się w stadzie czarna owca. Nie można stawiać zarzutu prokuratorowi Kózce, ponieważ nikt nigdy nie stwierdził, że Andrzej Kózka, będąc prokuratorem w Bielsku Białej, dopuścił się zaniedbań czy zaniechań, które umożliwiły prokuratorom w tym okręgu dokonywanie przestępstw o charakterze korupcyjnym.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#MarekStaszak">Prokurator Kózka został przeniesiony do prokuratury w Katowicach, wtedy jeszcze nie na stanowisko funkcyjne, gdy funkcję generalnego prokuratora pełnił Zbigniew Ziobro. Sprawa przestępstw korupcyjnych była badana również w tym czasie (zresztą śledztwo nie jest jeszcze zakończone) i z materiałów, które miał ówczesny prokurator generalny i krajowy, nie wynikało, że wobec prokuratora Kózki padły jakiekolwiek zarzuty i nigdy nie wszczęto przeciwko niemu postępowania wyjaśniającego. Myślę, że gdyby dopuścił się zaniechań, dyskredytujących go jako ewentualnego prokuratora funkcyjnego, to na pewno ówczesna prokuratura podjęłaby stosowne działania. Rzucanie oskarżeń tylko dlatego, że ktoś znajdował się w pobliżu miejsca przestępstwa, jest wysoce nieuprawnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Powstaje pytanie, co to za szef, który nie wie, co się dzieje w jego zespole. Zastanawiam się, na jakiej zasadzie w tej sytuacji następował dobór kadr i ich weryfikacja. Ale to już jest sprawa dalsza. Chcę zapytać, czy rzeczywiście ta sprawa będzie przeniesiona do innej prokuratury i czy pana zdaniem decyzja o przeniesieniu śledztwa nie spowoduje zagrożenia przedawnienia tych spraw? Z zapowiedzi medialnych wynika, że pani prokurator Pałka chce tę sprawę przenieść do innej prokuratury. Jaki jest tego powód?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MarekStaszak">Rzeczywiście, jest wniosek prokuratora apelacyjnego w Katowicach o przeniesienie sprawy poza obręb apelacji katowickiej. Ja ten wniosek uwzględniłem. Sprawą będzie się zajmował Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie. Wydaje mi się, że postanowienie o przeniesieniu tej sprawy powinno zapaść znacznie wcześniej. A szczerze mówiąc, moim zdaniem Prokuratura Okręgowa w Bielsku Białej nigdy nie powinna prowadzić tej sprawy. Bo jeśli prokurator okręgowy ma na swoim terenie sprawę korupcyjną, w którą są zamieszani policjanci, prokuratorzy i sędziowie z jego okręgu, to jest to modelowy przykład na to, aby wystąpić do nadrzędnego prokuratora z wnioskiem o przeniesienie sprawy poza ten okręg. Dobrze, że podjęto taką decyzję, szkoda, że nastąpiło to tak późno. Dodam, że pierwotną decyzję o przeniesieniu tej sprawy poza apelację katowicką podjął już ówczesny prokurator apelacyjny w Katowicach, Janeczek. Taki wniosek został skierowany do prokuratury. Jedyne, co chciałem skonsultować z prokuratorem apelacyjnym, to była kwestia, czy sprawa musi być przeniesiona poza apelację, czy wystarczy, że będzie poza okręgiem bielsko-bialskim. Wniosek ten nie został rozpatrzony do dnia, w którym to postanowienie zapadło. W tym czasie badano akta nadzoru nad tym postępowaniem w biurze postępowania przygotowawczego, a później w biurze prokuratury krajowej.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#MarekStaszak">Mogę uspokoić pana posła, że nie nastąpią przedawnienia przestępstw, które w tej sprawie są przedmiotem postępowania. Tylko jednej osobie prawomocnie nie uchylono immunitetu, był to jeden z sędziów. Ale jak wiemy, przedawnienie nie biegnie tak długo, jak długo działa immunitet sędziowski. Więc i w tym wypadku nie można mówić o przedawnieniu. Wszystkie pozostałe wątki mają szansę zakończyć się decyzją procesową. Żadnemu z tych czynów nie grozi przedawnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WojciechWilk">Panie przewodniczący, czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Dziękuję, panie prokuratorze, za te wypowiedzi. W sprawach, o których mówiliśmy, wyjdzie z Komisji odpowiednie pismo. Od odpowiedzi, które otrzymamy, uzależniamy dalsze posiedzenia Komisji w tych sprawach. Ja już nie mam więcej pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WojciechWilk">Otwieram serię pytań. Na liście jest zapisanych troje posłów. Proponuję, żeby państwo najpierw postawili pytania, a następnie pan prokurator do nich się ustosunkuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#RobertWęgrzyn">Dość skrupulatnie notowałem wątki zawarte w pytaniach Klubu PiS. Chciałbym się odnieść do jednej sprawy. Próbuje się dzisiaj wmówić opinii publicznej, że Edward Mazur przebywa poza granicami Polski z powodu prokuratora Michalskiego. Tak też wynika ze stawianych tu pytań. Uważam, że państwo w sprawie Edwarda Mazura powinni zamilknąć. Spapraliście sprawę do granic możliwości we wniosku ekstradycyjnym. Jeśli państwo przeczytają uzasadnienie sędziego z sądu ekstradycyjnego, to wyciągną odpowiednie wnioski. Dzisiaj kojarzenie sprawy prokuratora Michalskiego ze sprawą Edwarda Mazura i stawianie zarzutów, że prokuratur był przeciwny, żeby Edward Mazur stanął przed obliczem sprawiedliwości, jest nieporozumieniem. I państwo wiedzą, i my wiemy, że to była kompromitacja polskiego wymiaru sprawiedliwości nie na arenie krajowej, ale międzynarodowej. Zanim zadam pytanie, dodam jeszcze, że w stosunku do zmian, które państwo przeprowadzili przed dwoma laty, obecny minister sprawiedliwości i prokurator krajowy dokonali kosmetycznych zmian. Cyfry nie kłamią. Proszę to sobie porównać.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#RobertWęgrzyn">Panie prokuratorze, jakie funkcje przez ostatnie dwa lata pełnili prokuratorzy Michalski i Kózka i czy w tym czasie były w stosunku do nich jakiekolwiek zarzuty?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MarianFilar">Jestem nieco zaniepokojony jednym fragmentem wypowiedzi pana prokuratora. Jeżeli się nie przesłyszałem, pan powiedział, że w planowanej reformie regulaminu proponujecie przepis, który zobowiązywałby prokuratorów do informowania opinii publicznej i mediów o czynnościach procesowych, przesłuchaniu Iksa czy Igreka. Jeżeli wolno, to ja bym usilnie odradzał ten przepis i proponował jak najszybciej skreślić go grubą kreską. Magiel różni się tym od postępowania przygotowawczego w sprawach karnych, że w tym pierwszym cnotą jest mieć buzię możliwie szeroko otwartą, a w tym drugim cnotą jest mieć buzię możliwie najszczelniej zamkniętą. I chwalić się owocami postępowania, a nie tym, jak ono przebiegało. Pamiętam, że gdy byłem aplikantem sądowym i przechodziłem aplikację prokuratorską, to mnie wtedy uczono, że ujawnianie przed zakończeniem postępowania, jakie dowody zostały już wprowadzone, może być niezwykle szkodliwe dla dalszego przebiegu śledztwa. Bo jeżeli ujawni się publiczności, że przesłuchano już na przykład Kowalskiego, no to Malinowski, Zieliński itd., którzy w tej sprawie mogą być potencjalnymi świadkami, domyślają się, na jaką okoliczność byli przesłuchiwani itd. To jest elementarz taktyki postępowania przygotowawczego. Radziłbym być z tym bardzo ostrożny. Powiem krótko: celem postępowanie przygotowawczego jest to, żeby winny został ukarany, a niewinny nie został ukarany. Zadaniem mediów jest o tych sprawach pisać. Ale nawet jeżeli uznamy, że jest to czwarta władza, to podział władz polega na tym, że żadna nie bije przed inną czołem w podłogę, nie pamiętając, do czego została powołana. Wierzę w dziennikarzy, oni i tak się dowiedzą tego, czego chcą się dowiedzieć, może tylko z większym trudem, jeśli będziemy trzymali buzię zamkniętą na kłódkę. Postępowanie przygotowawcze jest jak wynik meczu. Co z tego, że pójdzie komunikat w świat, że pięknie grali, ale przegrali 3:0. To się nie ma czym chwalić. Trzeba wygrać. Skreślcie więc z waszego projektu propozycję, że prokurator ma obowiązek informować. Róbcie, co do was należy i pamiętajcie, że dłużej klasztora niż przeora. Przeorzy się będą zmieniać, a klasztor pod tytułem prokuratura zostanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MarzenaWróbel">Najpierw odniosę się do wypowiedzi posła Roberta Węgrzyna. Na ile rozumiem zasady, to gdyby Edward Mazur nie wyjechał z Polski, nie trzeba by było występować z wnioskiem ekstradycyjnym. I wydaje mi się, że taka powinna być kolejność myślenia w tej sprawie. Nie bardzo rozumiem, skąd taki emocjonalny ton pańskiej wypowiedzi. Ale chcę zadać pytanie w innej sprawie. Jak państwo pamiętają, 10 stycznia odbyło się posiedzenie Komisji SPC, w czasie którego zadałam pytania. Mam świadomość, że jeszcze jest czas na odpowiedź, a prosiłam o nią na piśmie, gdyż nie uzyskałam jej w trakcie posiedzenia Komisji. Ponieważ pytania zadałam publicznie na Komisji Sprawiedliwości, chciałabym, żeby wszyscy członkowie Komisji mogli się zapoznać z odpowiedziami. Więc powtórzę pytania. Kogo dotyczyły ruchy kadrowe w prokuraturach apelacyjnych i okręgowych, w których toczą się najważniejsze śledztwa, ujawnione w artykule „Gazety Polskiej” z 9 stycznia 2008 roku pt. „Ćwiąkalizacja sprawiedliwości”. Przypomnę tylko krótko, że chodziło o prokuratury apelacyjne w Warszawie, Lublinie i w Katowicach. Pytanie dotyczy zarówno prokuratorów prowadzących te sprawy, jak i prokuratorów, którzy je merytorycznie nadzorują. Jakie były przyczyny ruchów kadrowych opisanych w tym artykule?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WojciechWilk">W związku z tym, że wymieniła pani poseł nazwisko Roberta Węgrzyna, poseł Robert Węgrzyn zabiera głos ad vocem.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#RobertWęgrzyn">W czasie, kiedy prokurator Michalski zajmował się sprawą i gdy był przygotowywany wniosek o ekstradycję, ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. Przecież doskonale pani o tym wie, że ta sprawa miała dwuetapowy przebieg. Zapewniam panią, że wniosek ekstradycyjny, przygotowany czy recenzowany pod auspicjami Ministra Sprawiedliwości, został kardynalnie zepsuty. Stąd moja wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WojciechWilk">Nie chciałbym, żeby posiedzenie Komisji przerodziło się w polemikę. Proszę, udzielam jeszcze pani głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MarzenaWróbel">Panie pośle, myślę, że powinniśmy się zdecydować, o czym rozmawiamy. Czy o tym, co się wydarzyło w 2002 roku, czy o tym, co się wydarzyło wiele lat później? Nasza debata dotyczy przyczyn wyjazdu z Polski Edwarda Mazura. Koncentrowaliśmy się tutaj na wydarzeniach z 2002 roku. Więc trzymajmy się tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#RobertWęgrzyn">Jeszcze jedno zdanie, jeśli mogę. Skoro ostateczne słowo należało do ministra sprawiedliwości, nie można w zapytaniach Klubu PiS stawiać tez, że oto prokurator Michalski jest odpowiedzialny za to, że Edwarda Mazura nie ma dzisiaj w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WojciechWilk">Myślę, że pan prokurator dzisiaj dosyć szczegółowo wyjaśnił, że w okresie, kiedy ta sprawa się toczyła, nie było przesłanek, aby zakazać Edwardowi Mazurowi wyjazdu z Polski. Ja tak zrozumiałem wypowiedź pana prokuratora i myślę, że to jest jasne.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JerzyKozdroń">Tak się jakoś składa, że nie mogę się dzisiaj zgodzić z panem profesorem Marianem Filarem. W Komisji Ustawodawczej mieliśmy odmienne poglądy i dzisiaj też. Co do sugestii pana profesora kierowanej pod adresem pana prokuratora krajowego, żeby skreślił ten zapis w sprawie informacji publicznej. Jest to konstytucyjne prawo obywateli do informacji. Publiczny organ władzy ma obowiązek przedstawić sprawozdanie, informować społeczeństwo o podejmowanych działaniach władczych. Oczywiście, zgadzam się z tym, co pan pofesor powiedział o czynnościach dowodowych, procesowych. Organ prokuratorski nie musi informować, bo w istocie odkrywa swoje karty. Prawo do informacji powinno się ograniczać do podania: zostało wszczęte postępowanie, zapadło takie i takie rozstrzygnięcie. Tylko w tym zakresie. A informowanie o tym, czy komuś przedstawiono zarzuty, kiedy i czy w odpowiednim terminie, byłoby nieporozumieniem.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#JerzyKozdroń">Chcę zapytać pana prokuratora o sprawę dotyczącą osoby publicznej, jaką był i jest obecny wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra. Przeciwko niemu było prowadzone postępowanie w związku z tymi nieszczęsnymi ściekami – najpierw w Prokuraturze Apelacyjnej w Białymstoku, potem sprawa została przeniesiona chyba do Rzeszowa. Nie wiem, czy marszałek Putra był podejrzany, czy było podejrzenie. Ale czy wtedy prasa lub społeczeństwo zostało poinformowane przez prokuraturę o stawianych zarzutach? Czy zostało powiadomione o umorzeniu? Nie. To prasa się dowiedziała. Nikt jej wtedy nie informował. Mało tego. Nikt wówczas z Komisji SPC nie stawiał takich zarzutów. Bo to nie jest obowiązek ustawowy. Jak zapytają, odpowiedz, jak nie pytają, nie musisz.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MarekStaszak">Odpowiadam w kolejności pytań.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#MarekStaszak">Jak wyglądały ostatnie dwa lata drogi zawodowej prokuratorów Michalskiego i Kózki?</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#MarekStaszak">Prokurator Bogusław Michalski od 13 czerwca 1990 r. do 31 lipca 1993 r. był zastępcą prokuratora wojewódzkiego w Siedlcach. 1 sierpnia 1993 r. został powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Od 15 września 1997 r. do 19 kwietnia 2004 r. pełnił funkcję zastępcy prokuratora apelacyjnego w Warszawie. Od 20 kwietnia 2004 r. do 16 listopada 2005 r. był Prokuratorem Apelacyjnym w Warszawie. Od 1 grudnia 2005 r. wykonywał czynności służbowe, będąc w delegacji na czas nieokreślony w Biurze Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#MarekStaszak">Przebieg drogi zawodowej prokuratora Bogusława Michalskiego niewątpliwie uzasadnia nasze zaufanie do niego oraz fakt powołania go na stanowisko prokuratora apelacyjnego w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#MarekStaszak">Prokurator Andrzej Kózka: mam o nim mniej informacji, bo nie przewidziałem tych pytań. Prokurator Kózka został odwołany z funkcji prokuratora okręgowego w Bielsku– Białej 15 stycznia 2006 roku. Ponieważ był prokuratorem Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach delegowanym do Bielska-Białej, po odwołaniu go z Bielska-Białej pełnił dalej służbę w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach. Był tam do czasu powołania go na funkcyjne stanowisko. Przepraszam, że podałem tak mało informacji, ale już z nich wynika, że prokurator Kózka zdobył doświadczenie zawodowe.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#MarekStaszak">Pytania profesora Filara i posła Jerzego Kozdronia. Uważam, że ich wypowiedzi nie są sporne, powiedziałbym, że poseł Jerzy Kozdroń doprecyzował myśl, która była również zawarta w wypowiedzi profesora Mariana Filara. Zgadzam się z obydwoma posłami. W moim przekonaniu profesor Filar ma świętą rację, kiedy mówi: po pierwsze milczymy na temat postępowania przygotowawczego. Ja też tak to rozumiem: nie ujawniamy żadnych szczegółów poza tymi, o których wspomniał poseł Jerzy Kozdroń. Informujemy więc, że wszczęliśmy postępowanie w sprawie, gdy budzi ona społeczne zainteresowanie. I mówimy też o finalnych czynnościach, typu skierowaliśmy akt oskarżenia albo umorzyliśmy postępowanie. A w głośnych sprawach także: postawiliśmy zarzut i wystąpiliśmy z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. A więc nie spowiadamy się przed mediami z każdej czynności procesowej i nie pokazujemy, co będziemy robić dalej, bo wtedy z procesu karnego zrobiłby się a rebours proces Kafki.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#MarekStaszak">Prawdopodobnie zostałem źle zrozumiany, jeśli idzie o paragraf 69, który chcemy zmienić. Dotyczy on informacji, ale nie zewnętrznej, tylko wewnętrznej. Chodzi o to, żeby prokurator generalny czy prokurator krajowy miał informacje nie tylko o wszczęciu śledztwa i o jego finale, ale by był także informowany o istotnych zdarzeniach czy czynnościach z tego śledztwa.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#MarekStaszak">Pytanie pani poseł Wróbel. Doskonale pamiętam pytania, które pani zadała podczas posiedzenia Komisji, i potwierdzam, że otrzymałem ich pisemną wersję. Mogę panią poinformować, że wczoraj wysłałem odpowiedź. Nie wiem, czy to poszło na sekretariat Komisji, czy do pani biura poselskiego, ale dysponuję kopią tej odpowiedzi, więc za chwilę mogę ją pani przekazać.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#MarekStaszak">Pytanie posła Jerzego Kozdronia o marszałka Krzysztofa Putrę. Rzeczywiście, prokuratura nie informowała mediów o tej sprawie, to media same zdobyły wiadomości. Ja też myślę, że te informacje powinny być jakoś ograniczone. Myślę, że poprzednia ekipa miała styl bardzo medialny, ale też wybierała określone sprawy, może dlatego, że przypuszczała, że jedne będą bardzo nośne społecznie, a inne nie. I być może nawet trafiała w gusty społeczne; nie chcę tego oceniać. W każdym razie były sprawy, o których nie informowano, a które z pewnością spotkałyby się z zainteresowaniem społecznym. Dziękuję za to pytanie, bo chciałbym, żeby także w tym kontekście oceniać nasze postępowanie. W czasie, gdy toczyła się sprawa marszałka Putry, nikt nie mówił, że „chcą ukryć”, tylko że „po prostu nie poinformowali”. Dzisiaj każdy brak informacji z naszej strony jest bardzo surowo przez niektórych oceniany.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo, panie prokuratorze. Przejmuję znowu przewodniczenie. Proszę, pani poseł Marzena Wróbel chciała jeszcze dopytać.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MarzenaWróbel">Nie, nie chcę dopytywać. Mam jedynie prośbę, o której już wspomniałam wcześniej. Ponieważ zadawałam swoje pytania publicznie, to prosiłabym, żeby odpowiedź dotarła również do koleżanek i kolegów z Komisji. Nie wiem, może powinna być formalnie przekazana wszystkim członkom Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#RyszardKalisz">My to zrobimy. Wszystko, co zostaje przekazane do sekretariatu Komisji, jest potem przez sekretariat doręczane członkom Komisji. Pani sekretarz słusznie mnie poprawia, żeby przekazywać nie do sekretariatu Komisji, tylko do przewodniczącego Komisji, a ja będę to rozdzielał między członków Komisji. Tak że pani również tę informację otrzyma.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MarekStaszak">Niestety, odpowiedź została zaadresowana na nazwisko pani poseł, być może poszło to na adres biura poselskiego. Ale ja to sprawdzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#RyszardKalisz">Proszę sprawdzić. I gdyby była taka możliwość, to proszę o przesłanie kopii. Pani poseł, jak słyszę, też to postuluje. W związku z tym proszę o przekazanie mi kopii, a my to przekażemy wszystkim członkom Komisji.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#RyszardKalisz">Jeżeli nie ma więcej pytań, to dziękuję bardzo panu prokuratorowi, dziękuję pani prokurator, dziękuję posłom oraz widzom i słuchaczom, i panom kamerzystom, i dziennikarzom.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#RyszardKalisz">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>