text_structure.xml
84.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekBiernacki">Otwieram posiedzenie sejmowej Komisji Śledczej do zbadania prawidłowości działań organów administracji rządowej w sprawie postępowań karnych związanych z uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekBiernacki">Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekBiernacki">Porządek dzienny posiedzenia obejmuje: Przesłuchanie pana Andrzeja Piłata, wezwanego w celu złożenia zeznań w sprawie badanej przez Komisję. Czy są uwagi do porządku dziennego posiedzenia?</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MarekBiernacki">Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#MarekBiernacki">W posiedzeniu, w posiedzeniu Komisji uczestniczą stali doradcy Komisji: pani dr Monika Zbrojewska, witam, widziałem dzisiaj panią doktor, pan Krzysztof Kamiński i pan Tomasz Klimek.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#MarekBiernacki">Witam państwa.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#MarekBiernacki">Przystępujemy do realizacji punktu 1. porządku dziennego posiedzenia: Przesłuchanie pana Andrzeja Piłata.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#MarekBiernacki">Witam, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#MarekBiernacki">Na wezwanie Komisji stawił się pan Andrzej Piłat.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#MarekBiernacki">Zgodnie z treścią art. 11d ust. 1 ustawy o sejmowej Komisji Śledczej w związku z art. 233 § 2 Kodeksu karnego pouczam pana, iż zeznając przed sejmową Komisją Śledczą, jest pan zobowiązany mówić prawdę i tylko prawdę. Zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy powoduje odpowiedzialność karną na podstawie art. 233 § 1 Kodeksu karnego, który przewiduje sankcje w postaci kary pozbawienia wolności do lat trzech.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#MarekBiernacki">Wymogi proceduralne obligują mnie do zadania pytania: Czy zrozumiał pan treść pouczenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejPiłat">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekBiernacki">Zgodnie z treścią art. 11c ust. 1 i 2 oraz art. 17 ust. 1 ustawy o sejmowej Komisji Śledczej pouczam pana o następujących prawach, które panu przysługują: po pierwsze, uchylenia się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli jej udzielenie mogłoby narazić pana lub osobę dla pana najbliższą w rozumieniu art. 115 § 11 Kodeksu karnego na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe; dwa odmowy zeznań, gdy jest pan osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa pozostającego w ścisłym związku z czynem stanowiącym przedmiot przestępstwa albo gdy za to przestępstwo został pan skazany; trzy, żądania, aby przesłuchano pana na posiedzeniu zamkniętym, jeżeli treść zeznania mogłaby narazić na hańbę pana lub osobę dla pana najbliższą w rozumieniu art. 115 § 11 Kodeksu karnego; cztery, odmowy zeznań co do okoliczności, na które rozciąga się ciążący na panu obowiązek zachowania tajemnicy ustawowo chronionej w przypadkach określonych w przepisach ustawy o sejmowej Komisji Śledczej; pięć, zgłoszenia wniosku o zarządzenie przerwy w posiedzeniu Komisji; sześć, zwrócenia się z wnioskiem o uchylenie pytania, które w pana ocenie sugeruje mu treść odpowiedzi, jest nieistotne bądź niestosowne; siedem, złożenia wniosku o dokonanie czynności, które Komisja może albo ma obowiązek podejmować z urzędu; osiem, złożenia wniosku o wyłączenie członka Komisji w trybie art. 5 albo art. 6 ustawy o sejmowej Komisji Śledczej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MarekBiernacki">Przypominam, że przebieg przesłuchania jest utrwalany za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk i obraz, o czym został pan uprzedzony w wezwaniu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MarekBiernacki">W dalszej kolejności na postawie art. 11b ustawy o sejmowej Komisji Śledczej zwracam się do pana z zapytaniem: Czy ustanowił pan pełnomocnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejPiłat">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekBiernacki">Proszę o podanie imion, nazwiska, wieku i zajęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejPiłat">Andrzej Piłat, 65 lat, ekonomista, Związek Zakładów Doskonalenia Zawodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MarekBiernacki">Oświadczam, że dane dotyczące miejsca zamieszkania znane są Komisji i znajdują się w aktach sprawy.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MarekBiernacki">Czy był pan prawomocnie skazany za składanie fałszywych zeznań lub oskarżenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejPiłat">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MarekBiernacki">Proszę wszystkich o powstanie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MarekBiernacki">Zgodnie z treścią art. 11d ustawy o sejmowej Komisji Śledczej nastąpi teraz odebranie od pana przyrzeczenia.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MarekBiernacki">Proszę za mną powtarzać:</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MarekBiernacki">Świadomy znaczenia moich słów...</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejPiłat">Świadomy znaczenia moich słów...</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekBiernacki">…i odpowiedzialności przed prawem...</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejPiłat">…i odpowiedzialności przed prawem...</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekBiernacki">…przyrzekam uroczyście...</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejPiłat">…przyrzekam uroczyście...</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekBiernacki">…że będę mówił szczerą prawdę...</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejPiłat">…że będę mówił szczerą prawdę...</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekBiernacki">…niczego nie ukrywając z tego...</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejPiłat">...niczego nie ukrywając z tego...</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekBiernacki">...co jest mi wiadome.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejPiłat">…co jest mi wiadome.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejPiłat">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarekBiernacki">Zgodnie z art. 11i ustawy o sejmowej Komisji Śledczej w związku z art. 171 § 1 Kodeksu postępowania karnego może pan swobodnie wypowiedzieć się w sprawie będącej przedmiotem badań Komisji. Czy chce pan skorzystać z tego prawa?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejPiłat">Ja byłem przesłuchiwany w prokuraturze i tam, dokumenty, myślę, że państwo, są w państwa posiadaniu. Niewiele mam do powiedzenia więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł, przewodniczący pan poseł Andrzej Dera.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejMikołajDera">Mam do pana pytanie: Kiedy pan zetknął się ze sprawą, szeroko rozumianą sprawą porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika i jaka była, jakie czynności pan podejmował w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejPiłat">Znaczy, dowiedziałem się o tym, że takie porwanie nastąpiło, w miarę krótko po porwaniu, czyli gdzieś tak, ja wiem, w miesiąc, a może wcześniej, ale dowiedziałem się z informacji prasowej i to nawet z jakiejś gazety będącej w Płocku, jak pojechałem do swojego biura poselskiego w Płocku. Pamiętam dlatego, że ja tam nawet wtedy w biurze pytałem, czy nie trzeba będzie w tej sprawie, pan Olewnik jakiejś pomocy potrzebował, no, ale w biurze była taka opinia, że jak będzie potrzebował, to się zwróci, to, po pierwsze, a po drugie, no, była taka opinia w Płocku, iż pan Olewnik czy rodzina państwa Olewników ma sama wystarczająco dobre kontakty z Policją, jak mi powiedziano, lepsze niż pan tutaj, więc, że tak powiem, od tej pory dałem, nie kontaktowałem się w tej sprawie do czasu, aż potem zwróciła się do mnie pani Olewnik, siostra zamordowanego, ale to już wtedy, kiedy, no, już, powiedzmy, prawie rok później.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejMikołajDera">Czy właśnie o tym kontakcie mógłby pan opowiedzieć komisji? Jak wyglądało to spotkanie? O co prosiła pani Danuta Olewnik?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejPiłat">Ja, muszę powiedzieć, zastanawiałem się, jak w tej sprawie mogę pomóc, bo rzeczywiście szanowałem bardzo rodzinę państwa Olewników, a zwłaszcza pana Włodzimierza Olewnika, bo ja jego tak naprawdę znałem, rodzinę mniej, bo to dzieci pana Olewnika były w tym czasie, gdybyśmy się cofnęli kilkanaście lat wstecz, to były jeszcze przecież młode osoby bardzo w stosunku do mnie. Powiedziałem, że spróbuję w tej sprawie pomóc i porozmawiam. Zastanawiałem się z kim. Pierwszą myślą oczywiście było, żeby rozmawiać, być może, z ministrem Janikiem, bo przecież znałem, albo z ministrem, który nadzorował także bezpośrednio Policję, czyli z ministrem Sobotką, także przecież znajomym. Ale muszę powiedzieć, że uznałem, że jeżeli pójdę do ministra Janika, no, to on po prostu weźmie za telefon i zadzwoni do komendanta głównego Policji, bo co on sam może, moim zdaniem, zrobić. Podobnie uznałem, że zrobi Sobotka. W związku z tym – a w tym czasie odbywały się mniej więcej raz na trzy tygodnie takie specjalne sztaby antykryzysowe, w których ja uczestniczyłem jako członek tego sztabu i także komendant główny Policji pan generał Antoni Kowalczyk – uznałem, że się zwrócę do niego bezpośrednio. Znałem go służbowo co prawda, nie tam, nic bliżej, ale uznałem, że na tyle się znamy, że mogę się do niego zwrócić. I za tydzień czasu odbyło się takie posiedzenie, to było w komendzie głównej pożarnictwa, takie spotkanie, które się odbywało regularnie. Na ogół prowadził je minister spraw wewnętrznych, czasem minister obrony, nawet bywało, że i premier, bo to był taki sztab antykryzysowy, ja byłem także członkiem tego sztabu. Ja podszedłem do pana generała Kowalczyka, siadłem nawet obok niego i, mając sporo czasu, opowiedziałem mu tą całą wizytę tej siostry porwanego, i powiedziałem, że jestem posłem z tego terenu, bardzo mi zależy na wyjaśnieniu tej sprawy, no, w każdym razie, żeby wyjaśnił, co jest i czy w ogóle sprawę zna. On powiedział, że nie, sprawy nie zna w każdym razie, ale oczywiście, jeżeli zwracam się, to on tą sprawę wyjaśni i odpowie mi najbliżej, w najbliższym czasie, jak to będzie możliwe.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejPiłat">Spotkaliśmy się za jakieś dwa, trzy tygodnie, już dokładnie nie pamiętam, bo niestety tych służbowych spotkań nie mam u siebie w kalendarzu, to trzeba by zobaczyć grafik tych spotkań, który tam jest pewnie w ministerstwie spraw wewnętrznych, ale nie upłynęło dłużej jak jakieś trzy tygodnie do miesiąca, czyli to musiało być w marcu 2003. W tym to pan generał wtedy sam podszedł do mnie i mówi do mnie: Panie ministrze, ja zbadałem tę sprawę, rozmawiałem z wszystkimi, z kim trzeba u mnie w komendzie głównej. Potem się dowiedziałem, że z zastępcą, prawda, jeszcze tam z dyrektorem biura i mówi: Wie pan, no, tak szczerze panu powiem, że jestem nawet zakłopotany. Ja pytam: Dlaczego? No, bo pan się tak tą sprawą przejmuje, a wie pan, wszystkie ślady, które Policja w tej sprawie zebrała, mówią, że było to samouprowadzenie. Ja nawet się zdziwiłem, bo, mówię, właściwie nie bardzo znałem powody, no, niby dlaczego miałoby następować samouprowadzenie. Znałem wcześniej tę rodzinę i tam nie było żadnych, moim zdaniem przynajmniej, na tyle, na ile ja znałem, żadnych powodów, żeby, żeby taki dramatyczny krok w rodzinie nastąpił. I nawet powiedziałem, że jakoś nie bardzo mnie to przekonuje. No, ale na to pan generał odpowiedział, że wie pan, ja sprawy nie znam, ja referuję panu z tego, co mnie przekazali, przekazały służby. Starałem się, tak jak pan prosił, szczegółowo w sprawie, rozpoznać sprawę, no, i w każdym razie wszystko wskazuje na to, że to jest absolutnie samouprowadzenie, co się zresztą w Polsce od czasu do czasu zdarza, tak że nie jest to jakiś tam wypadek nadzwyczajny. Ja się oczywiście na tym nie znałem nigdy. Nawet nie słyszałem o porwaniach tego typu, więc, no, cóż, no, przyjąłem do wiadomości, bo jak mówi mi to komendant główny po zbadaniu sprawy i po rozmowach ze swoimi, że tak powiem, ludźmi w komendzie głównej, no, to przepraszam. Co ja miałem zrobić, no? Nie wierzyć komendantowi głównemu? Ja, także urzędnik administracji państwowej, powiedziałem, że dobrze, panie generale, ale chciałbym, żeby pan to dalej pilotował i gdyby się okazało, że jest potrzeba zwiększenia ilości ludzi w tej sprawie, coś. On powiedział: Wie pan, nawet panu powiem, że tam były jakieś informacje, że pan Krzysztof Olewnik był widziany w Niemczech w tej sprawie, my tylko chcemy go namierzyć – z jakąś panią oczywiście – my chcemy go namierzyć, gdzie on jest, i ja myślę, że ta sprawa w przeciągu kilku miesięcy zostanie rozwiązana. I to można powiedzieć tyle w tej sprawie mojej rozmowy z panią Olewnik, no, i potem jakby koniecznością rozmowy z komendantem głównym Policji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejMikołajDera">Czy po tym spotkaniu z panem generałem Kowalczykiem spotkał się pan z rodziną bądź w jakiś inny sposób przekazał tą wiedzę uzyskaną od pana generała?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejPiłat">Wie pan, to był właściwie mój problem, który ja do tej pory sam z sobą nie mogę rozstrzygnąć, bo jak się dowiedziałem, że to było według Policji samouprowadzenie, no, to się zastanawiałem, co ja mam przekazać rodzinie. Że co, że Policja mówi, że to jest samouprowadzenie i są takie ślady itd.? No, tym bardziej, że, no, komendant główny, przekazując mi tę sprawę, powiedział, że to jest sprawa poufna, że ja, że tak powiem, nie mogę uczestniczyć w dalszym procesie, który prowadziła Policja. Ja zresztą nauczony doświadczeniem, mając dostęp do tajemnic, że tak powiem, tajnych i supertajnych, i także, jakie tylko są możliwe, no, uznałem, że jeżeli to jest wiedza, którą nie mogę się dalej posługiwać, to lepiej w tej sprawie milczeć. Tak zresztą sądziłem, że jeżeli to jest prawda, to ta sprawa się w najbliższym czasie rozwiąże. Poza tym ja byłem wtedy często w Płocku, bo ja uczestniczyłem prawie zawsze raz w tygodniu, a jak nie, to raz na dwa tygodnie na pewno w swoim biurze poselskim w Płocku, no, i sądziłem, że jeżeli tam będzie taka potrzeba, to rodzina się ze mną w każdej chwili mogła skontaktować. Takiej próby kontaktu ze mną rodziny dalszej nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejMikołajDera">Czyli, reasumując, pan się już nie skontaktował z rodziną, nie przekazał tej informacji i nikt z rodziny już po tym zdarzeniu z panem się nie kontaktował.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejPiłat">Tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejMikołajDera">To jeszcze chciałem przejść do dwóch rzeczy. Pierwsza, bo pan mówił, że sam pan powiedział, że był pan znajomym rodziny. Czy mógłby pan bliżej określić rodzaj tej znajomości? I pytanie moje jest takie: Czy po porwaniu zaraz się nikt do pana nie zwracał, że został syn porwany, skoro była ta znajomość rodziny? Dlatego się pytam, jaka to była. I czy zaraz po porwaniu się ktoś z rodziny nie kontaktował z panem, że coś złego się stało?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, no, panie pośle, to ta znajomość to jest, można powiedzieć, tak. To była znajomość bardziej taka służbowa, tzn. ja byłem u pana Olewnika w jego zakładzie chyba ze dwa razy, wtedy, kiedy prowadziłem kampanię wyborczą. I to było w okresie przed 2000... 1997 r., bo to... Przed, tak, bo to już mi się tutaj 2000, a to było przed 2000, czyli to było... W 1996 r. mniej więcej poznałem pana Olewnika. No, jak chodzi o rodzinę, to pan Olewnik potem, jak byłem u niego na spotkaniu, przedstawił mi syna: mój syn, prawda. Jak chodzi o syna, to była taka tylko znajomość. Natomiast z panem Olewnikiem spotykałem się ze dwa, trzy razy w trakcie kampanii swojej wyborczej, jak startowałem po raz pierwszy do Sejmu III kadencji. Poznał mnie z panem Olewnikiem pan Korytowski, który w tym czasie był takim moim pełnomocnikiem na tym terenie powiatu sierpeckiego. No cóż, nawet jak był taki piknik zorganizowany na stadionie w Sierpcu, to pan Olewnik wystawił tam swoje stoisko i przekazywał kiełbaski i kaszanki, prawda. I to była tego typu znajomość. Tutaj, przy okazji. Prasa wcześniej podawała, telewizja pokazywała moje zdjęcie, jak uczestniczę w weselu, że tak powiem, pani Olewnik. Więc to jest taka półprawda trochę dziennikarska, bo ja nie byłem nigdy na żadnym weselu ani nawet nie wiem, gdzie to wesele się odbyło, oczywiście. Natomiast ja byłem na tzw. toaście po ślubie w Płocku, bo to ślub pani Danuty był w Płocku, i kiedy ja prowadziłem kampanię w Płocku, i byłem nawet z żoną i z innymi osobami w tym Płocku, zostałem zaproszony na taki toast po ślubie, prawda, i ten toast na stojąco. Ja tam przybyłem z tym, ze sporym gronem...</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejMikołajDera">Przepraszam bardzo, tylko świadek powiedział, że tam pan był na ślubie Danuty?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejPiłat">Danuty, tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejMikołajDera">Danuty czy Anny?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, nie, Danuty chyba, moim zdaniem, Danusi Olewnik.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejMikołajDera">Tak. Dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, tak, pani Danuty Cieplińskiej. No i ja tam byłem, zresztą tak, jak całe to spotkanie, na stojąco, taki toast. Jak państwo wiecie, to jest jednak zasadnicza różnica toast po ślubie, a przyjęcie weselne, prawda. Więc na stojąco wypiliśmy tam lampkę szampana, złożyłem życzenia państwu młodym i... No i tyle. Tak że ta znajomość była tego typu. To nie była znajomość osobista, domowa, spotkania jakieś domowe, tylko raczej znajomość typu taka ze znaną osobą na tym terenie. Tak że, myślę, że panu Olewnikowi także zależało na, na jednym czy drugim spotkaniu ze mną w tym zakładzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejMikołajDera">W którym roku było to, to przyjęcie, bo to byśmy musieli ustalić, bo to nam się...</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejPiłat">Ten toast, toast.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejMikołajDera">Ten toast, tak, tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejPiłat">No, on musiał być, ja dokładnie już nie pamiętam roku, ale to musiało być w 1996 albo początek 1997.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejMikołajDera">To była to Anna.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejPiłat">Anna? To widzi pan, no, to ta znajomość... To tutaj nie będę się upierał, być może. Chociaż prawda jest taka, że ja potem miałem częściej kontakt z panią Danutą i to może stąd mi się obiło...</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#AndrzejMikołajDera">Jeszcze mam takie pytanie: Czy pan występował z jakimiś oficjalnymi pismami w sprawie, szeroko rozumianej sprawie, porwania Krzysztofa Olewnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, nie występowałem, dlatego że ja wtedy, będąc i posłom, ale i sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury, uważałem, że tzw. interpelacje do, do innego resortu, bo tylko taką drogą mogłem się posłużyć na piśmie, ja wiedziałem, że one niewiele dają. To się odpisuje, jak to się mówi, A4, a niewiele z tego wynika, a miałem w tym względzie sam własne doświadczenia, a więc...</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejMikołajDera">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#AndrzejMikołajDera">A czy, będąc ministrem, występował pan czy zwracał się w ogóle ktoś do pana, jeżeli tak, to kto, z prośbą o pomoc w uzyskaniu billingów?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, ja nic takiego sobie nie przypominam. Muszę nawet powiedzieć, że słuchałem kiedyś tutaj właśnie już przed komisją, właśnie w tej sprawie, zdaje się, że chyba ministra Janika czy ministra Sobotki, w każdym razie któregoś z nich, czy obydwu, że wysłał sprawę jakiegoś pisma do mnie, ale ja przypominałem sobie na wszystkie sposoby w tym czasie, wiedząc, że pewnie takie pytanie padnie, nic takiego sobie w dalszym ciągu nie przypominam, kompletnie, że ja widziałem takie pismo albo że ktoś do mnie kierował. Ja zresztą w Ministerstwie Infrastruktury nie miałem nigdy nic wspólnego z łącznością, bo to akurat…</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejMikołajDera">No, dlatego, dlatego się pytamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejPiłat">A no właśnie. Więc gdyby nawet takie pismo przyszło, no to ja musiałbym je skierować do kolegi wiceministra, który zajmował się sprawami łączności.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejMikołajDera">A czy pan wyklucza taką możliwość, że pan występował o pomoc w uzyskaniu billingów?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejPiłat">Wykluczam.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejPiłat">Wykluczam.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Leszek Aleksandrzak.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#LeszekAleksandrzak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#LeszekAleksandrzak">Panie ministrze, odpowiadając tak ogólnie na pierwsze pytanie odnośnie kontaktów z rodziną państwa Olewników, zeznał pan, że w pana biurze poselskim odpowiedziano panu, że nie powinno być żadnego problemu, ponieważ pan Włodzimierz Olewnik ma lepsze kontakty z Policją niż pan jako poseł czy minister z tego okręgu. Czy mógłby pan to rozszerzyć?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejPiłat">Znaczy, wie pan, ja, szczerze mówiąc, nie bardzo dociekałem, skąd się brały takie opinie, ale to było na samym początku, zaraz po tym porwaniu, kiedy ja wiedziony taką myślą, że nastąpiło porwanie, może, może, może poproszę o pomoc kogoś z komendy, chociaż ja to w komendzie niewiele osób znałem, w Policji w samym Płocku, a jeżeli, to służbowo. No to wtedy moi pracownicy, zwłaszcza tam pracownik, szef tego biura mi odpowiedział, że, że: Wie pan, tutaj, na ile my znamy sytuację, to państwo Olewnikowie mają tu osobiste, dobre kontakty z Policją tutaj płocką i oni sobie na tym odcinku dadzą radę.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#LeszekAleksandrzak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#LeszekAleksandrzak">W kwestii tego pisma jeszcze, bo to bardzo istotne jest, dotyczące pomocy w uzyskaniu billingów przez Policję. Bo tu podczas zeznań padła informacja, iż wysłanie pisma do pana ministra poprzedziła rozmowa zastępcy komendanta wojewódzkiego z panem ministrem, że dzwonił komendant wojewódzki, zastępca, z taką prośbą, czy można coś zrobić, aby pomóc w billingach i że po tym nastąpiło pismo, że pan tu powiedział: proszę przysłać, może coś zrobimy. No, że to spowodowało zadowolenie w Policji, że może przyśpieszą te billingi. Czy przypomina sobie pan minister takie zdarzenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejPiłat">No, właśnie, niestety, ja mówię, że starałem się nawet przed posiedzeniem Komisji przypomnieć taki fakt i, niestety, nic z tego nie wyszło. Nie przypominam sobie takiej rozmowy z nikim z Policji. Zresztą, no, szczerze mówiąc, gdyby się do mnie zwrócili, to być może ja bym im przekazał, tak że: zwróćcie się do mnie, to co ja będę mógł zrobić, to wam pomogę. Oczywiście nie sam, a poprzez kolegę wiceministra, który nadzorował w ministerstwie łączność, bo ja to nawet, szczerze mówiąc, nie miałem takich ani możliwości, ani nawet wiedzy, z kim trzeba by się kontaktować itd., bo ja w sprawie łączności nie miałem żadnych kontaktów, z żadnym operatorem, nigdy. Zupełnie inne rzeczy nadzorowałem w ministerstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#LeszekAleksandrzak">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#LeszekAleksandrzak">Nie przypomina pan sobie tego zdarzenia, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejPiłat">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#LeszekAleksandrzak">Wracając do zeznań, bo myślę, że te główne wątki, o które chodziło, wyjaśniliśmy, ale był również taki wątek, że w którymś momencie proponował pan panu Olewnikowi udział w prywatyzacji zakładów mięsnych. Czy przypomina pan sobie takie zdarzenie? No bo takie padają kwestie, chciałbym to wyjaśnić. Czy to jest rzeczywiście oparte na faktach, czy to są jakieś insynuacje?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejPiłat">Panie pośle, panie pośle, z całą odpowiedzialność mogę powiedzieć – i myślę, że i pan Olewnik to na pewno poświadczy – z panem Olewnikiem nigdy nie prowadziłem żadnej rozmowy na tematy biznesowe. Powiem szczerze, że ani on ze mną także. On do mnie się też nie zwracał o żadną pomoc w sprawach biznesowych, ale ja do niego też nie. Zresztą, można by powiedzieć, przemysł mięsny, przetwórczy itd. to to jest bardzo mi obce zagadnienie, zupełnie, nigdy nie miałem pojęcia na ich temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#LeszekAleksandrzak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#LeszekAleksandrzak">Mówiliśmy o kontaktach z rodziną państwa Olewników, bo te kontakty, rozumiem, że były przed momentem porwania. Czy po tym porwaniu pana kontakty z regionem były tak samo bliskie, jak poprzednio? Bo pan poprzednio, jako poseł z tego regionu, wiem, że miał stałe kontakty, a w 2001 r. został pan wiceministrem. Czy coś się zmieniło w kontaktach z regionem i z rodziną państwa Olewników w takim przypadku?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejPiłat">To, panie pośle, trzeba połączyć jeszcze z innym wydarzeniem, jakie miało miejsce. To się bardzo kontakty rozluźniły, dlatego że do czasu zostania przez mnie sekretarzem stanu w ministerstwie ja byłem jednocześnie przewodniczącym Rady Mazowieckiej SLD i w związku z tym wszyscy szefowie powiatowi, w tym także w Sierpcu, no, mieliśmy częste kontakty z racji, że tak powiem, różnego rodzaju służbowych kontaktów, uzgodnień itd. Z chwilą zostania tym sekretarzem stanu myśmy w partii doszli do przekonania, że trzeba te funkcje partyjne oddać, szefów wojewódzkich. Ja także, nawet jeszcze nieoficjalnie, bo nie było jeszcze zjazdu mazowieckiego, rady mazowieckiej, ale przekazałem wiceprzewodniczącemu te wszystkie kontakty. I można powiedzieć, że te moje kontakty w ogóle z terenem, nie tylko tym w Sierpcu, ale w ogóle z terenem, bardzo osłabły. Nawet potem, już jako minister, do Płocka, do swojego biura zaglądałem już znacznie rzadziej oczywiście, niż wcześniej takie były możliwości, ale – jak mówię – przynajmniej raz na dwa tygodnie starałem się zawsze w Płocku być. Natomiast nie kontaktowałem się już z innymi powiatami tak jak kiedyś. Tak że te kontakty bardzo, bardzo osłabły. A moje kontakty wtedy już z rodziną państwa Olewników w ogóle praktycznie uległy zawieszeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#LeszekAleksandrzak">Rozumiem, że po tym czasie, poza tą jedną wizytą i telefonem, żadnych innych kontaktów u pana ministra państwo Olewnikowie nie poszukiwali i nie chcieli kontaktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejPiłat">No właśnie nie. Ja nawet słyszałem kiedyś, jak pan Olewnik mówił, że próbował się ze mną...</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#LeszekAleksandrzak">No właśnie...</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejPiłat">...skontaktować, no, ale to dla mnie dziwne, dlatego, że jego córka skontaktowała się i natychmiast została przyjęta, bez zwłoki, na drugi dzień. Więc gdyby pan Olewnik do mnie zadzwonił do ministerstwa czy gdzieś, przecież natychmiast bym go też przyjął. Co bym mógł załatwić, to jest zupełnie inna sprawa, bo, jak widać, nie za wiele, ale przyjąć na pewno bym przyjął. Tak że równie dobrze mógł skorzystać z rozmowy ze mną w biurze poselskim w Płocku i tam też nie było żadnych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#LeszekAleksandrzak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#LeszekAleksandrzak">Istotny jest również wątek, który gdzieś się przewija przez sprawę, to jest wątek pana Grzegorza Korytowskiego. Czy znał pan pana Grzegorza Korytowskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, oczywiście, on był przewodniczącym Rady Powiatowej SLD w Sierpcu.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#LeszekAleksandrzak">Czyli rozumiem, że bliskie kontakty pana z panem Korytowskim były do czasu, kiedy pan był szefem rady wojewódzkiej, bo to z obowiązku funkcji partyjnych. Ale czy... chodzi później, po roku już 2001, w zasadzie, bo to jest moment porwania również, czyli to gdzieś się nakłada jedno na drugie, czy te kontakty jeszcze były jakieś?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejPiłat">Właśnie wtedy, kiedy oddałem funkcję szefa rady mazowieckiej, te kontakty w zasadzie były... nie wiem, trudno mi powiedzieć, czy był jakiś kontakt. W każdym razie telefoniczne kontakty się urwały i ja dopiero po, z prasy się dowiedziałem, że pan Korytowski podobno uczestniczy w jakichś tam kontaktach między panem Olewnikiem a jakimiś tam innymi osobami z Sierpca, których w ogóle wcześniej przecież nie znałem. Ja to nawet żałuję, dlatego że gdyby pan Korytowski do mnie wtedy, np. ze mną się skontaktował albo zadzwonił – to ja osobiście go lubiłem i miałem do niego pełne zaufanie – i gdybym ja się o tym dowiedział, to na pewno bym mu natychmiast wybił z głowy, żeby on sam był człowiekiem, który jakby przenosi pieniądze, prawda, od rodziny, od porwanej do tego... tam do tej jakiejś innej osoby, bo to zawsze prowadzi potem do dużych niebezpieczeństw. Co innego pomagać, skontaktować, a co innego brać bezpośredni udział w tym przekazywaniu. Nawet długo po, nie wiem już teraz, chyba rok temu czy dwa, kiedy spotkaliśmy się na jakimś... zupełnie niezamierzenie, pytałem go: Kto ci takich, że tak powiem, namówił do takiej kwestii, żeby uczestniczyć w czymś takim? On mówi: No tak, no, chciałem pomóc... to jeszcze młody, niedoświadczony itd. W każdym razie ja wtedy kontaktów z panem Korytowskim żadnych nie miałem i on do mnie wtedy w tych sprawach w ogóle nie telefonował. Tak że w ogóle nie wiedziałem, że on się zaangażował, jak widać potem z prasy, tak dalece w tą pomoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#LeszekAleksandrzak">Czyli od momentu porwania z panem Grzegorzem Korytowskim kontakt pana ministra był ostatnio ten przypadkowy tylko, jakaś rozmowa, a przedtem żadnych innych nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, ale to już teraz...</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#LeszekAleksandrzak">Teraz, teraz, no więc mówię, tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejPiłat">...ze dwa lata temu, tak, już kiedy sprawa stała się bardzo głośna i z przerażeniem jakby dowiedziałem się, że pan Grzegorz tam uczestniczył w tym procesie przekazywania pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#LeszekAleksandrzak">Wspominał pan również, panie ministrze, że w zasadzie ta znajomość była z panem Włodzimierzem Olewnikiem. Czy w związku z tym znał pan Krzysztofa Olewnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejPiłat">No, Krzysztofa Olewnika widziałem ze dwa razy, jak byłem u pana Olewnika i on mnie przedstawił: mój syn. No, ale, mówię, pan Olewnik wtedy, przecież kilkanaście lat temu to był na tyle młody człowiek, że no ja byłem dużo, dużo od niego starszy, co zresztą, myślę, widać. Ale, no, nie miałem z nim żadnych kontaktów w znaczeniu, co on robi, czym się zajmuje itd., kompletnie, nawet nie wiedziałem w ogóle, czym się zajmuje. Na jakimś pikniku takim rodzinnym, w którym uczestniczyłem kiedyś u pana Olewnika, no, to on tam razem z siostrami prowadził ten piknik, no, to widziałem go wizualnie, prawda, jak tam organizował, przygotowywał ten piknik, tzw. rodzinny, dla załogi. Ale takich żadnych kontaktów osobistych nie miałem nigdy z panem Krzysztofem.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#LeszekAleksandrzak">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Grzegorz Karpiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#GrzegorzKarpiński">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#GrzegorzKarpiński">Panie ministrze, czy pan znał pana komendanta Książkiewicza?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, to zastępca komendanta wojewódzkiego Policji.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#GrzegorzKarpiński">Wiedział pan coś na temat jego zaangażowania w tą sprawę?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejPiłat">W tym czasie, kiedy ta sprawa się odbywała, żadnych. Nie miałem kontaktów z panem Książkiewiczem osobistych żadnych, ja go znałem służbowo. Właściwie mój kontakt z nim był to jedyny, kiedy byłem na tzw. Święcie Policji, kiedy właśnie pan Książkiewicz zaprosił mnie na to Święto Policji wojewódzkie, i wiem, że na takim spotkaniu gdzieś koło Grójca wręczałem tam jakieś odznaczenia resortowe, znaczy swojego resortu, jakieś nagrody dla Policji. Tam zresztą pan Książkiewicz, wtedy, pamiętam, pierwszy raz zaprosił mnie na jakieś polowanie, żeby uczestniczyć. Potem to kiedyś telefonicznie jeszcze ponawiał, no, ale w związku z tym, że ja nie poluję, nie skorzystałem z tej oferty i mój kontakt z panem Książkie... z panem komendantem był taki, no, po prostu służbowy, kilkakrotny tylko.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#GrzegorzKarpiński">Odpowiadając na to pytanie, zaczął pan od słów: w tym czasie nic nie wiedziałem. Pan później powziął jakieś informacje na temat zaangażowania pana Książkiewicza w tą sprawę?</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejPiłat">Tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#GrzegorzKarpiński">Powziął pan czy nie powziął?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejPiłat">Nie powziąłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#GrzegorzKarpiński">Chciałem jeszcze wrócić do tej rozmowy. Dobrze, że panu udało się odnaleźć notatki, skonkretyzować, że ta rozmowa z panią Danutą Olewnik miała miejsce w lutym 2003 r. To jest dość kluczowa data dla prowadzonego postępowania. Po pierwsze, dwa miesiące wcześniej sprawa została przeniesiona do prokuratury warszawskiej, a w styczniu 2003 r. miało miejsce wydarzenie, jakim było sporządzenie anonimu i dostarczenie go przez rodzinę do prokuratury, które wskazywało sprawców uprowadzenia. Czy pani Danuta relacjonowała panu to zdarzenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, o anonimie ani słowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#GrzegorzKarpiński">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#MarekBiernacki">Pan poseł Paweł Olszewski, przepraszam bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PawełOlszewski">Proszę świadka, w zeznaniu przed prokuraturą powiedział pan, że wydawało się panu, że pan Olewnik ma bardzo dobre kontakty z miejscową Policją. Czy mógłby pan powiedzieć, na czym to wrażenie wówczas...?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MarekBiernacki">Już było, to pytanie już było. Uchylam to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#AndrzejPiłat">Jeżeli trzeba, mogę powtórzyć właśnie, ale już pytanie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#MarekBiernacki">Było to pytanie, więc...</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PawełOlszewski">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#PawełOlszewski">Czy miał pan kontakt z funkcjonariuszami Policji właśnie w kontekście tej sprawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#AndrzejPiłat">Żadnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PawełOlszewski">W zeznaniu 18 listopada 2008 r. powiedział pan, że obiecał pan interweniować u komendanta głównego Policji. Co też się stało?</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, właśnie opowiadałem szczegółowo o tym, o tej rozmowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#PawełOlszewski">Czyli... Ale to jest kontakt z Policją czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AndrzejPiłat">Słucham?</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#PawełOlszewski">To jest kontakt z Policją czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#AndrzejPiłat">No, ale to na skutek osobistej prośby pani Danuty Olewnik. I to opowiedziałem w szczegółach, jak to spotkanie moje z komendantem głównym się odbyło.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#MarekBiernacki">Świadek to przedstawił.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#PawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#PawełOlszewski">A czy mógłby pan powiedzieć, bo mnie cały czas nurtuje kwestia tego pisma, które było do pana skierowane. Wiem, że pan już o tym też mówił odnośnie tych billingów rozmów. Czy może pan powiedzieć, jaki cel mógł przyświecać, żeby zwrócić się akurat do pana, skoro pan się tym kompletnie zajmował?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#AndrzejPiłat">No, cóż, panie pośle, no, mniej więcej tak samo zdziwiony jestem, jak i pan. Nie wiem, może uważając, że jestem posłem z tego terenu i że pracuję w Ministerstwie Infrastruktury, uznano, że mógłbym coś pomóc. Ja zresztą nie uchylam się od tego, że gdyby takie pismo do mnie wpłynęło osobiście, no, to bym próbował pewnie coś pomóc, to znaczy, głównie był próbował. Poprosiłbym kolegę wiceministra, który nadzorował łączność: Jeżeli możesz, to spróbuj coś pomóc. No bo sam to ja nawet nie miałem żadnych takich, ani możliwości, ani wiedzy na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#PawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#PawełOlszewski">A czy mógłby pan powiedzieć jeszcze w kontekście zaangażowania Włodzimierza Olewnika w kampanię Sojuszu Lewicy Demokratycznej, czy to zaangażowanie było tylko w tym zakresie, o którym pan mówił, czy pan Włodzimierz Olewnik również wpłacał jakieś pieniądze na rzecz komitetu, czy przekazywał jakieś pieniądze na rzecz komitetu SLD?</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#AndrzejPiłat">Nic mi nie wiadomo o żadnych pieniądzach, które by pan Olewnik przekazywał na kampanię SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#PawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#PawełOlszewski">A mógłby pan określić w takim razie, jakie to było zaangażowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#AndrzejPiłat">Dwukrotny, jak pamiętam, udział ze stoiskiem w przekazywaniu bezpłatnie kiełbasek i kaszanki. Inna sprawa, że obok było stoisko z kolei, gdzie tam za złotówkę można było kupić piwo, prawda, i inna firma, która warzyła to piwo, też przekazywała. No, tak się na tego typu piknikach przecież zawsze dzieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#PawełOlszewski">No tak, są określone też zasady finansowania kampanii wraz z darmowym przekazywaniem...</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#AndrzejPiłat">No, to ja powiedziałem, że jak chodzi o stoisko pana Olewnika, to ono było oznaczone, prawda. To nie było poufne, tylko oznaczone. I pan Olewnik, moim zdaniem, robił sobie przy okazji kampanię taką wizualną.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#PawełOlszewski">Razem z SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#AndrzejPiłat">No, akurat razem z SLD. Ja nie wykluczam, że pan Olewnik także takie stoisko wystawiał na innych piknikach innych partii politycznych. Nie wiem. Ja nie byłem na tych piknikach, ale prawdopodobnie robił dokładnie to samo.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#PawełOlszewski">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#PawełOlszewski">Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#MarekBiernacki">Ja chciałem się tylko dopytać: Jak długo znał pan Grzegorza Korytowskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejPiłat">Grzegorza Korytowskiego poznałem – muszę tu zerknąć do notatek – ale to jest w tamtym czasie przed moją kampanią, tą na posła, czyli gdzieś też w granicach 1995, 1996 r. Tak dokładnie nie pamiętam, ale mniej więcej w tym okresie. Ja nawet próbowałem to sobie przypomnieć, kto mnie poznał z panem Korytowskim, żeby już być, no i się okazało, że jakiś kolega chyba z Warszawy, ale już też nie bardzo wiem który.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#MarekBiernacki">Te kontakty były kontaktami jakimiś zażyłymi, służbowymi czy tylko na tej niwie partyjnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#AndrzejPiłat">To były kontakty jako szefa Rady Mazowieckiej SLD z szefem rady powiatowej SLD. Ale ja muszę powiedzieć, że to był bardzo, moim zdaniem, ja tak to oceniam, bardzo dobry przewodniczący, dobry organizator. Nigdy się na nim nie zawiodłem. Tak że ja miałem do niego pełne zaufanie i ja muszę powiedzieć, że ja to zaufanie w dalszym ciągu do niego mam. Natomiast to nie były jakieś takie kontakty bardzo, bardzo takie koleżeńskie, osobiste. Natomiast byłem kiedyś u niego w domu w Sierpcu. Kiedy byłem tam jeszcze z wizytą w samym Sierpcu, to byłem zaproszony i byłem u niego kiedyś w domu, u niego w rodzinie. No ale to takie typu kontakty służbowe, które się od czasu do czasu przeradzały w koleżeńskie. On tam nawet o tyle, na tyle dobrze prowadził tamtą organizację, że w swoim czasie nawet tylu radnych miał na tym terenie, że został wicestarostą tam na okres dwóch lat chyba czy trzech, już nie pamiętam.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#MarekBiernacki">Właśnie też chciałem się o to spytać. Czy wie pan, jak później pan Grzegorz Korytowski ze stanowiska wicestarosty powiatu chyba sierpeckiego został, no, jednym z prominentnych szefów jednej ze spółek Orlenu w Płocku?</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#AndrzejPiłat">Wie pan, nie wiem. Ja w każdym razie, żeby była jasność, mu w tym na pewno nie pomagałem, bo on się, po pierwsze, do mnie nie zwracał w tej sprawie, więc, no więc siłą woli mu nie pomagałem. Z tego, co ja go kiedyś pytałem, dlaczego on tam, kto mu pomógł itd., to on mi powiedział, że jakiś jego kolega z Sierpca, który był tam szefem Solidarności w tym kombinacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#MarekBiernacki">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#MarekBiernacki">Jak długo znał pan Krzysztofa Janika?</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#AndrzejPiłat">Krzysztofa Janika, jak zostałem szefem Rady Mazowieckiej SLD, tak naprawdę bliżej, natomiast wcześniej, no, to znaliśmy się znacznie wcześniej, dlatego że jeszcze z ruchu młodzieżowego, czyli powiedziałbym dzisiaj, gdyby to sięgnąć pamięcią, no, pewnie ze trzydzieści lat temu. Ale tu nie chcę latami operować.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#MarekBiernacki">Jak długo znał pan pana ministra Sobotkę? Jak długo?</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#AndrzejPiłat">Pana Sobotkę też poznałem jeszcze, w sensie nazwiska, w ruchu młodzieżowym, bo on wtedy był też tutaj w Warszawie takim szefem młodzieżowym, chyba w hucie czy coś takiego, jak kojarzę też po tylu latach. Ale potem bliżej zetknąłem się z nim dopiero, szczerze mówiąc, kiedy on był mi takim szefem takiego sztabu antypowodziowego, a ja zostałem powołany na ministra takiego po powodzi do, do, że tak powiem, ratowania czy też pomagania po powodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#MarekBiernacki">To była ta pierwsza powódź w...</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#AndrzejPiłat">I wtedy myśmy z nim pracowali blisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#MarekBiernacki">1996, 1997 ta powódź, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, 1997.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#MarekBiernacki">1997 rok.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#MarekBiernacki">Później był pan też…</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#AndrzejPiłat">Ja byłem trzy miesiące wtedy tym ministrem od tzw. powodzi, chociaż to nie tyle od powodzi, co od skutków powodzi, prawda.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#MarekBiernacki">Czy pan później był też z panem ministrem Sobotką w radzie nadzorczej spółki Ekotrade?</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, byliśmy razem. Właściciel nam zaproponował, jemu i mnie. I on go znał dobrze, i ja. Byliśmy tam prawie rok, jakoś tak, w tej radzie. Te rady się odbywały mniej więcej dwa razy do roku albo trzy, już nie pamiętam, i to było tyle. W każdym razie jak zostałem ja sekretarzem, zresztą pamiętam, że pan minister Sobotka również, złożyliśmy natychmiast rezygnację tego samego dnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#MarekBiernacki">Jaka była znajomość i jak długo znał pan pana komendanta głównego Antoniego Kowalczyka?</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#AndrzejPiłat">To była służbowa znajomość.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#MarekBiernacki">Ale poznał pan go dopiero wtedy, jak był pan ministrem?</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#AndrzejPiłat">Tak jest. Tak jest, dopiero jak byłem ministrem.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#MarekBiernacki">Dobrze. Czy znał pan…</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#AndrzejPiłat">I spotykaliśmy się na tych sztabach najczęściej.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#MarekBiernacki">Czy znał pan Romana Kurnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, znam.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#MarekBiernacki">Doradcę wtedy pana ministra, jednego z ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#AndrzejPiłat">Słucham?</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#MarekBiernacki">Doradcę jednego z ministrów. Czy znał go pan?</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#AndrzejPiłat">Tak znałem pana ministra, pana, pana Kurnika.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#MarekBiernacki">Była to znajomość dłuższa czy krótsza, czy...</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, ale to była tylko znajomość przypadkowa, jak to się mówi, od przypadku do przypadku. Spotykałem go czasem na jakichś takich koleżeńskich spotkaniach, imieninach albo urodzinach. W każdym razie żadnych osobistych kontaktów i zawodowych nigdy z nim nie miałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#MarekBiernacki">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#MarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, pan przewodniczący Dera.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#AndrzejMikołajDera">To jeszcze chciałem wrócić do znajomości i kontaktów z panem Korytowskim. Czy w sprawie porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika rozmawiał pan z panem Korytowskim?</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#AndrzejPiłat">To jest właśnie coś, co też się zastanawiałem, czy był taki moment, kiedy my mogliśmy rozmawiać, czy nie. Ale jeżeliśmy rozmawiali, to w charakterze takim służyłem, że nastąpiło ta, nastąpił taki fakt i tylko jeżeli to, mogło mieć to tylko w okresie takim pierwszym, to znaczy, zaraz po porwaniu to mogło mieć miejsce, bo wtedy jeszcze ja miałem kontakty, bo jeszcze nie zrezygnowałem z tego szefa Rady Mazowieckiej SLD. Potem natomiast, jak chodzi o jego zaangażowanie już w tej sprawie, nie wiedziałem nic, aż, aż właściwie dowiedziałem się z prasy, kompletnie. On wtedy do mnie w ogóle w tej sprawie nie telefonował ani ja do niego.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#AndrzejMikołajDera">Czy nie miał pan kontaktu już w momencie, kiedy fakt ujawnienia zwłok, ujęciu sprawców był już wiedzą publiczną, powszechną, to nie miał pan już kontaktu z panem Korytowskim? Nie rozmawiał pan na ten temat z nim?</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, mówię, że z panem Korytowskim spotkałem się jakieś teraz, no, nie wiem, rok temu, półtora roku temu, tak gdzieś to bym umiejscowił, też przypadkowo, na jakimś, jakimś spotkaniu i wtedy pytam go o te tzw. prasowe, prasową wiedzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#AndrzejMikołajDera">Jaką uzyskał pan wiedzę od pana Korytowskiego? Jak on przedstawiał swoją wersję wydarzeń?</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#AndrzejPiłat">On powiedział, że on, bo ja do niego z pretensją, że, że uczestniczył, jak się dowiedziałem, w tym przekazywaniu pieniędzy, i powiedziałem mu, że: szkoda, żeś wtedy nie zadzwonił, bo ja bym ci to natychmiast pewnie z głowy wybił.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#AndrzejPiłat">No, bo ja bardzo chciałem pomóc, bo ja pana Olewnika znałem długo, długo wcześniej, prawda. I on bardzo chciał pomóc itd., itd. Właściwie to głównie opowiadał, że on tak chciał bardzo pomóc, że szedł na wszystkie układy, jakie tam były, żeby tylko rodzinie pomóc.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#AndrzejPiłat">No i zresztą z tego, co z prasy wyczytałem, tamte ich, że tak powiem, się trochę różnią zeznania, no ale to już trudno mi w to wnikać.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#AndrzejMikołajDera">Ale chodzi mi o tą relację. Tylko mówił o tym, że chciał pomóc?</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#AndrzejPiłat">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#AndrzejMikołajDera">W ten sposób to przedstawiał i…</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#AndrzejPiłat">Tak, dokładnie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#AndrzejMikołajDera">...i innych wątków nie poruszaliście w tej rozmowie?</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, znaczy, on nie poruszał, bo ja…</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#AndrzejMikołajDera">Bo pan mówił, że pan się pytał o jego udział.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#AndrzejPiłat">Ja go pytałem, skąd wyszło i kto mu takie podpowiedział, że tak powiem, żeby przekazywać pieniądze, które... prędzej czy później zawsze skończy się źle.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#AndrzejMikołajDera">Jasne. I nic więcej na ten temat już nie było mowy?</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#AndrzejPiłat">On zapewniał tylko, że on pieniądze wszystkie, które dostał, oczywiście oddał, nic, żadne, żadne, nic po drodze nie zginęły i że to wynikało z tego, że bardzo, bardzo chciał pomóc, a pan Olewnik się do niego, że do niego się zwrócił, że on ma jakiegoś znajomego tam jednego z, no, jakiegoś, no, nazwijmy, człowieka, który tam uchodzi w środowisku za takiego, który może coś wiedzieć na ten temat, ale nazwiska nic mi nie mówiły, bo ja…</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#AndrzejMikołajDera">No właśnie chciałem się spytać: Czy takie nazwisko, jak Dorohomiecki, czy pan słyszał takie nazwisko?</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, nie, kompletnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#AndrzejMikołajDera">Pan Korytowski też o takim nazwisku nie mówił?</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, nic nie mówił.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#AndrzejMikołajDera">To ja chciałbym przejść teraz do tej początkowej, początkowego czasu zaraz po porwaniu. Chciałbym, bo to nie do końca usłyszałem pana odpowiedź. Czy zaraz po porwaniu, czy jakiś krótki czas po porwaniu, bo pan powiedział dzisiaj, że gdzieś około roku spotkał się z panią Danutą Olewnik…</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#AndrzejPiłat">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#AndrzejMikołajDera">…od tego momentu, czy nikt wcześniej przez ten okres roku do pana nie zwracał się z prośbą, z informacją na temat porwania?</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#AndrzejPiłat">Z rodziny?</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#AndrzejMikołajDera">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#AndrzejPiłat">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#AndrzejMikołajDera">Bo to chciałem tylko ustalić, że wcześniej nikt się nie zwracał. Dobrze.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#AndrzejMikołajDera">I druga rzecz. Czy ktoś z funkcjonariuszy Policji z panem rozmawiał na temat porwania Krzysztofa Olewnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#AndrzejPiłat">Ja sobie takich rozmów nie przypominam z funkcjonariuszami Policji, a zresztą, szczerze mówiąc, moje kontakty z funkcjonariuszami Policji były takie, no, minimalne, powiedziałbym. Nie bardzo znałem osoby z Policji ani tam na terenie Płocka, ani na terenie województwa. No, właściwie jedynego, którego, jak mówię, znałem, to był zastępca komendanta wojewódzkiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#AndrzejMikołajDera">Nazwisko?</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#AndrzejPiłat">Pan… Żeby tutaj nie pomylić, tak. Pan Maciej Książkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze, czyli nie przypomina sobie pan takich rozmów?</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#AndrzejPiłat">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#AndrzejMikołajDera">Czy ja mógłbym poprosić świadka – ja chciałbym okazać pewien dokument – żeby świadek się zapoznał i potem bym odpytał na tą okoliczność, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#MarekBiernacki">Proszę, następuje okazanie dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#AndrzejMikołajDera">To jest załącznik nr 16, tom 2, do sprawy, która tu jest znana, i karta 366.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, następuje okazanie dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#AndrzejPiłat">No właśnie, niestety nic mi tu nie wyjaśnia tekst tego pisma. Zresztą patrzę na datę: 21 to jest listopad 2001. To właściwie jakoś tak data jest taka, że ja nie wiem, czy nie wtedy chyba się w ogóle dowiedziałem, że nastąpiło dopiero porwanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dlatego mam parę pytań, bo z pisma, mimo że ono nie jest długie, jest szereg jednak informacji. Po pierwsze, jest to pismo podpisane przez funkcjonariusza Kijanowskiego, który był wtedy wicekomendantem.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#AndrzejPiłat">Jak się nazywał?</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#AndrzejMikołajDera">Już mówię. To jest zastępca komendanta Policji w Płocku – Kijanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#AndrzejPiłat">Kijanowski?</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#AndrzejMikołajDera">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#AndrzejPiłat">Był taki zastępca komendanta.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#AndrzejMikołajDera">Tak, był taki zastępca komendanta.</u>
<u xml:id="u-200.1" who="#AndrzejMikołajDera">Co wynika z tej notatki? Przede wszystkim, że: W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej w załączeniu przesyłam odpis postanowienia prokuratora skierowanego do firmy Polkomtel SA z prośbą o spowodowanie udzielenia odpowiedzi na to pytanie. Po pierwsze, mam pytanie takie: Czy to pismo trafiło do pana?</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#AndrzejPiłat">Ja w każdym bądź razie nie przypominam sobie takiego pisma.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#AndrzejMikołajDera">Pan sobie nie przypomina. Dlaczego ja się pytam dodatkowo? Ponieważ ono zostało wysłane na faks, który został numer wskazany, żeby na ten faks wysłać. Dlatego się pytam, czy to pismo dotarło. Jeżeli pan mówi, że nie pamięta…</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#AndrzejPiłat">Właśnie, ja niestety nie pamiętam. Bo gdyby dotarło, to musiała być tam moja notatka na pewno kierująca to pismo do wiceministra, który się zajmował łącznością.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#MarekBiernacki">Pan poseł dopytuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#AndrzejMikołajDera">Tak, dopytuję w tej sprawie, bo to możemy o to się zwrócić do ministerstwa, czy wychodziły takie pisma.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#AndrzejPiłat">Tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#AndrzejMikołajDera">Bo my mamy pisma wchodzące, a nie te, które dotarły już…</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#AndrzejPiłat">Właśnie, trzeba by zobaczyć, czy takie pismo weszło i co się z nim stało.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#AndrzejMikołajDera">Ale pan nie wyklucza, że ewentualnie jak przyszło, to pan mógł skierować dalej? Tak rozumiem pana wcześniejszą wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#AndrzejPiłat">No, nie wykluczam, ale sobie nie przypominam. Natomiast w każdym bądź razie ja na pewno w tej sprawie nic nie robiłem, nie interweniowałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-212.1" who="#AndrzejMikołajDera">To chcę wrócić do treści…</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#AndrzejPiłat">Mogłem tylko przekazać, jeżeli przyszło.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#AndrzejMikołajDera">Chcę wrócić do treści tego pisma, ponieważ z treści wynika, że była wcześniej przeprowadzona rozmowa. Czy pan sobie przypomina taką rozmowę? Czego ona mogła dotyczyć?</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#AndrzejPiłat">Jak chodzi o pana Kijanowskiego, to ja kojarzę pana Kijanowskiego, znaczy, nie znam go bliżej, ale kojarzę go, jak był wtedy zastępcą komendanta, nie wiem, czy powiatowego, czy miejskiego, w każdym bądź razie w Płocku. Ale to już był czas, kiedy komenda wojewódzka mazowiecka była w Radomiu Policji, a w Płocku została albo miejska, albo powiatowa. Tego nie wiem. I ten Kijanowski tam był. On mógł ze mną rozmawiać, ale przy jakiejś okazji, nie wiem, spotkania jakiegoś tam działaczy w Płocku czy, czy ja wiem, może w biurze, bo czasem tam się takie spotkania odbywały. To jest akurat możliwe. Na ten temat w Płocku się zresztą tego porwania dyskutowało, można powiedzieć, wszyscy dyskutowali na różnych spotkaniach. Ale to była taka dyskusja: słuchaj, słyszałeś itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#AndrzejMikołajDera">Tak, tylko tu jest to, co pan, na co pan zwrócił uwagę, na datę tego pisma, tj. 21 listopada, czyli to jest niecały miesiąc od momentu porwania.</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#AndrzejPiłat">No właśnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#AndrzejMikołajDera">Czy w tej rozmowie padła informacja, że to dotyczy sprawy porwania Krzysztofa Olewnika? No bo to jest zwrócenie się w konkretnej…</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#AndrzejPiłat">Ja wiem, ale, panie pośle, nie bardzo mogę pomóc, dlatego że ja po prostu nie kojarzę ani tego pisma, ani tej sprawy. Nie kojarzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#AndrzejMikołajDera">Mi chodziło o rozmowę bardziej, bo pismo to już pan mówił.</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#AndrzejPiłat">Ja tylko rozumiem, że coś takiego mogło mieć miejsce, bo jak mówię, jeździłem do Płocka do tego biura poselskiego swojego i tam sporo tych działaczy od czasu do czasu przychodziło. Rozmowa na temat porwania państwa Olewników była taka dość wszechobecna na różnych spotkaniach, przy czym to była rozmowa typu, prawda, plotka, ktoś komuś coś przekazał, powiedział, a nie jakieś konkretne informacje. Mnie w każdym bądź razie Policja żadnych informacji z tego śledztwa nie przekazywała.</u>
</div>
<div xml:id="div-222">
<u xml:id="u-222.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-222.1" who="#AndrzejMikołajDera">A czy była konkretna prośba, żeby wspomóc, bo są jakieś trudności w uzyskaniu billingów?</u>
</div>
<div xml:id="div-223">
<u xml:id="u-223.0" who="#AndrzejPiłat">Szczerze mówiąc, gdyby była, tobym pewnie powiedział, że chętnie pomogę, jeżeli będę mógł.</u>
</div>
<div xml:id="div-224">
<u xml:id="u-224.0" who="#AndrzejMikołajDera">I ostatnie pytanie. Czy na tym przyjęciu weselnym był pan wówczas z panem Korytowskim? Byliście razem?</u>
</div>
<div xml:id="div-225">
<u xml:id="u-225.0" who="#AndrzejPiłat">Ale ja jeszcze raz powiem, nie na przyjęciu weselnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-226">
<u xml:id="u-226.0" who="#AndrzejMikołajDera">To na tym toaście, jak pan nazwał.</u>
</div>
<div xml:id="div-227">
<u xml:id="u-227.0" who="#AndrzejPiłat">Bo ja nie byłem na żadnym przyjęciu.</u>
</div>
<div xml:id="div-228">
<u xml:id="u-228.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze, na tym toaście.</u>
</div>
<div xml:id="div-229">
<u xml:id="u-229.0" who="#AndrzejPiłat">Na tzw. toaście było bardzo wiele osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-230">
<u xml:id="u-230.0" who="#AndrzejMikołajDera">Ale ja się pytam konkretnie, czy pan był z panem Korytowskim na tym.</u>
</div>
<div xml:id="div-231">
<u xml:id="u-231.0" who="#AndrzejPiłat">Wie pan, szczerze mówiąc, nie wiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-232">
<u xml:id="u-232.0" who="#AndrzejMikołajDera">Nie wie pan.</u>
</div>
<div xml:id="div-233">
<u xml:id="u-233.0" who="#AndrzejPiłat">Dlatego że to było…</u>
</div>
<div xml:id="div-234">
<u xml:id="u-234.0" who="#AndrzejMikołajDera">A z żoną?</u>
</div>
<div xml:id="div-235">
<u xml:id="u-235.0" who="#AndrzejPiłat">Z żoną byłem na pewno i jeszcze z kilkoma innymi członkami sztabu tego tam wyborczego, bo myśmy w tym czasie prowadzili tą kampanię w Płocku i zostałem zaproszony z wszystkimi tymi osobami. Tam nas poszło z dziesięć osób na to tzw. toast.</u>
</div>
<div xml:id="div-236">
<u xml:id="u-236.0" who="#AndrzejMikołajDera">Z małżonkami, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-237">
<u xml:id="u-237.0" who="#AndrzejPiłat">Słucham?</u>
</div>
<div xml:id="div-238">
<u xml:id="u-238.0" who="#AndrzejMikołajDera">Z małżonkami?</u>
</div>
<div xml:id="div-239">
<u xml:id="u-239.0" who="#AndrzejPiłat">Znaczy, ja byłem z małżonką, a inni nie wiem, chyba nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-240">
<u xml:id="u-240.0" who="#AndrzejMikołajDera">Czy po tym toaście też była jakaś zabawa, czy to…</u>
</div>
<div xml:id="div-241">
<u xml:id="u-241.0" who="#AndrzejPiłat">Nie, nie, nie. Toast to jest taki jak… No nie wiem. Myślę, panie pośle, że pan wie, co to jest toast po ślubie.</u>
</div>
<div xml:id="div-242">
<u xml:id="u-242.0" who="#AndrzejMikołajDera">Ja wiem, co to jest toast, tylko zastanawiam się, że jest toast i po toaście co, wychodzicie i już jest po toaście, tak. Tak to się zakończyło? Bo mówimy o toaście specyficznym …</u>
</div>
<div xml:id="div-243">
<u xml:id="u-243.0" who="#LeszekAleksandrzak">Toast tak się kończy.</u>
</div>
<div xml:id="div-244">
<u xml:id="u-244.0" who="#AndrzejMikołajDera">Ja rozumiem, panie pośle, że pan tak kończy toasty na weselu czy po ślubie. Ja nie uczestniczyłem w toaście po ślubie, więc się chcę dopytać, jak to wyglądało. Czy to był toast…</u>
</div>
<div xml:id="div-245">
<u xml:id="u-245.0" who="#AndrzejPiłat">Panie pośle, to jest bardzo dziwne…</u>
</div>
<div xml:id="div-246">
<u xml:id="u-246.0" who="#AndrzejMikołajDera">…wygłoszony i od razu do domu?</u>
</div>
<div xml:id="div-247">
<u xml:id="u-247.0" who="#AndrzejPiłat">…bo, można powiedzieć, wszystkie osoby, które uczestniczą w ślubie czy są na ślubie, na przykład cywilnym, najczęściej cywilnym, potem idą na tzw. toast na stojąco i trwa to wszystko 15 minut. Jest toast. Każdy dostaję do ręki szampana i paluszki, prawda, i są jakieś tam mowy. Ja w tym czasie przekazałem państwu młodym gratulacje, życzenia z okazji ślubu i po 15 minutach wszyscyśmy, ten cały sztab wyszedł. Natomiast potem pewnie dopiero odbyło się wesele, ale ja już nie wiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-248">
<u xml:id="u-248.0" who="#AndrzejMikołajDera">Dobrze. Ale tylko to chciałem wiedzieć, nic więcej.</u>
<u xml:id="u-248.1" who="#AndrzejMikołajDera">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-249">
<u xml:id="u-249.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-249.1" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Leszek Aleksandrzak.</u>
</div>
<div xml:id="div-250">
<u xml:id="u-250.0" who="#LeszekAleksandrzak">Nie, dziękuję, bo tylko o markę wina mógłbym pytać, ale to już za bardzo szczegółowe. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-251">
<u xml:id="u-251.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-251.1" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-252">
<u xml:id="u-252.0" who="#AndrzejPiłat">Butelek nie było, tylko było bezpośrednio w kieliszkach, więc nie wiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-253">
<u xml:id="u-253.0" who="#MarekBiernacki">Proszę też o powagę.</u>
<u xml:id="u-253.1" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Grzegorz Karpiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-254">
<u xml:id="u-254.0" who="#GrzegorzKarpiński">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-255">
<u xml:id="u-255.0" who="#MarekBiernacki">Chciałem się teraz zapytać jeszcze. Jeżeli mamy taką sytuację, że zna pan wiele lat i bardzo dobrze pana Sobotkę, który jest wiceministrem odpowiedzialnym za Policję, jeżeli zna pan wiele lat pana ministra Janika, jeżeli zna pan Romana, który jest jednym z doradców i szarą eminencją MSWiA w tym czasie, pan na prośbę rodziny w bardzo głośnej sprawie rok po porwaniu rozmawia i zadaje pytanie tylko komendantowi Policji, którego pan poznał podczas pełnienia swojego stanowiska ministerialnego. No i nie jest to… Czy mógłby pan powiedzieć, dlaczego w ogóle nie rozmawiał pan z panem Sobotką ani z panem Janikiem na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-256">
<u xml:id="u-256.0" who="#AndrzejPiłat">No, ja się zastanawiałem, panie pośle, właśnie jak była ta interwencja, czy mam zadzwonić do pana ministra, czy też…</u>
</div>
<div xml:id="div-257">
<u xml:id="u-257.0" who="#MarekBiernacki">Dla mnie jest to naturalne. Jest tragedia ludzka. Jest tragedia, o której pan się dowiaduje. Przychodzą do pana osoby, które pan zna, których pan, jak sam pan powiedział, szanuje, nawet bardzo szanuje, którzy uczestniczą w jakiś sposób w pana kampanii wyborczej, w mniejszy czy większy sposób wspierają pana, i to są, przychodzą w takiej, no, traumie, wielkiej traumie. Pan rozmawia tylko z komendantem. Bo wiadomo, że to nie jest żadna sprawa ani też korupcyjna, ani jakieś zagrożenie. To jest po prostu interwencja. To naturalnym jest, że interweniuje pan do swoich kolegów, których zna pan wiele lat i łączą pana przyjaźń, a z niektórymi nawet dawna przeszłość nie tylko polityczna, ale i gospodarcza. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-258">
<u xml:id="u-258.0" who="#AndrzejPiłat">No więc, panie pośle, ja tu próbowałem wyjaśniać, że ja znam metody postępowania w takich sytuacjach. Będąc na różnych funkcjach wcześniej, szefa Krajowego Urzędu Pracy itd., wszystko to ja wiem, jak to się odbywa. Jeżeli zwraca się ktoś bezpośrednio do samego ministra, nawet spraw wewnętrznych, to ten minister bierze za telefon i jest… sprawę zna, dzwoni do komendanta głównego Policji, bo gdzie on ma zadzwonić na dobrą sprawę. Zawsze tak się odbywa. Zawsze. Ja w związku z tym uznałem, że jeżeli pójdę do komendanta głównego Policji, to omijam jedno ogniwo, bo to tylko będzie przekaźnik. Więc bezpośrednio zwróciłem się do komendanta, właśnie chcąc załatwić więcej, a nie tylko zostać zbytym.</u>
<u xml:id="u-258.1" who="#AndrzejPiłat">Powiem tak, że gdyby mnie komendant główny odpowiedział nie tak, jak ja oczekiwałem, albo że gdyby to nie było takie pewne z jego strony, że to jest samouprowadzenie, to ja być może podjąłbym dalsze działania i kolejne rozmowy, np. z panem ministrem Janikiem czy ministrem Sobotką, żeby interweniować itd., że, moim zdaniem, zostałem tutaj źle potraktowany przez komendanta głównego. Ale, moim zdaniem, nic takiego nie nastąpiło. Komendant główny dość szeroko informował mnie o tym, że są ślady wskazujące, pewne itd. I to była w ogóle wyjątkowa sytuacja. Gdyby nie ten fakt, że to było pewność prawie, że to jest samouprowadzenie, to być może moje działania też by były, że tak powiem, i dalsze jeszcze inne, ja tego nie wykluczam. Natomiast wtedy ja byłem tak zaskoczony i tak zbulwersowany na tej zasadzie i prawie że sparaliżowany na tej zasadzie, że no jeżeli to jest sprawa rodzinna i są tam jakieś tego typu sprawy, a Policja ma taką pewność, no to, to po prostu no w co tu się mieszać.</u>
<u xml:id="u-258.2" who="#AndrzejPiłat">Więc to dzisiaj łatwo, kiedy się te wszystkie fakty zna z prasy, z telewizji właśnie tutaj z przesłuchań przed państwa komisją, to można na ten temat no mieć trochę inny pogląd. Ja też pewnie dzisiaj bym inaczej myślał, inny pogląd bym miał.</u>
</div>
<div xml:id="div-259">
<u xml:id="u-259.0" who="#MarekBiernacki">Mimo wszystko to jest pana, ja też nie chcę już sugerować, ale nie przekonał mnie pan. Powiem, że dobrze, że interwencja ministra czy zapytanie ministra zdopingowałoby pracę całej struktury i Policji. Takie, tak to funkcjonuje w tym resorcie.</u>
<u xml:id="u-259.1" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, pan przewodniczący Dera.</u>
</div>
<div xml:id="div-260">
<u xml:id="u-260.0" who="#AndrzejMikołajDera">Nie mam pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-261">
<u xml:id="u-261.0" who="#MarekBiernacki">Nie ma.</u>
<u xml:id="u-261.1" who="#MarekBiernacki">Pan poseł Leszek Aleksandrzak?</u>
</div>
<div xml:id="div-262">
<u xml:id="u-262.0" who="#LeszekAleksandrzak">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-263">
<u xml:id="u-263.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-263.1" who="#MarekBiernacki">Proszę bardzo, czy chce się pan wypowiedzieć na końcu?</u>
</div>
<div xml:id="div-264">
<u xml:id="u-264.0" who="#AndrzejPiłat">Znaczy ja, panie pośle, tylko mogę tak powiedzieć, że no mnie jest w dalszym ciągu bardzo przykro. Bo ja, jak powiedziałem, rodzinę państwa Olewników znałem i, co mówię, zwłaszcza pana Olewnika znałem i szanowałem. To nie były jakieś osobiste, bliskie kontakty, ale takie bardzo pozytywne. No i ja się nie dziwię rodzinie państwa Olewników, że w tej traumie po śmierci tego syna, który był takim, takim oczkiem w głowie pana Włodzimierza, no rodzina – z ich punktu widzenia pewnie słusznie – no ma pretensję do całej klasy politycznej, do prokuratury, Policji zwłaszcza. Ja mogę powiedzieć też, że ja teraz po tych kilku latach, jak się przyglądam temu śledztwu, to ja czegoś takiego, o czymś takim nigdy nie słyszałem, nigdy nie słyszałem takiego śledztwa. Więc ja w dalszym ciągu tego śledztwa nie rozumiem po prostu i nie tylko ja, wiele osób, z którymi rozmawiam, też tego śledztwa nie rozumie. Tak że trzeba przyznać, że to jest jakieś coś nadzwyczaj wyjątkowego.</u>
<u xml:id="u-264.1" who="#AndrzejPiłat">A pan Olewnik czy rodzina państwa Olewników, no moim zdaniem, ma pełne moralne prawo mówić to, co mówi, no bo zginął jedyny syn i to w takich dramatycznych okolicznościach. Pukali do wszystkich drzwi, oni robili wszystko, co możliwe. I tak naprawdę no kandy…, wszyscy razem próbowali pomóc, tylko że nikt nie pomógł, no. I to jest taka konstatacja, którą trzeba uznać za prawdziwą. Ja tylko korzystam z okazji i jeszcze raz składam, że tak powiem, państwu Olewnikom wyrazy ogromnego szacunku, ale i bólu z powodu śmierci tak tragicznej ich syna.</u>
<u xml:id="u-264.2" who="#AndrzejPiłat">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-265">
<u xml:id="u-265.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-265.1" who="#MarekBiernacki">Po sporządzeniu protokołu przesłuchania poinformujemy pana o terminie, w którym go będzie pan mógł podpisać.</u>
<u xml:id="u-265.2" who="#MarekBiernacki">Dziękujemy za przybycie, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-265.3" who="#MarekBiernacki">Spotkamy się w przyszłym tygodniu na poszerzonym prezydium, wtedy omówimy dalszy harmonogram pracy.</u>
<u xml:id="u-265.4" who="#MarekBiernacki">Teraz zamykam to posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-265.5" who="#MarekBiernacki">Spotykamy się o pierwszej na kolejnych posiedzeniach. Będą one tajne, niektóre jawne-tajne, więc mam jeszcze trochę pracy.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>