text_structure.xml
57.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyBudnik">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Witam serdecznie zaproszonych gości. Witam pana ministra Jana Węgrzyna i pana dyrektora Jana Morwińskiego. Panowie będą wypowiadali się w punkcje drugim.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyBudnik">Stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JerzyBudnik">Porządek dzienny obejmuje dwa punkty. Pierwszy punkt dotyczy zaopiniowania dla Marszałka Sejmu, w trybie art. 8 ust. 3 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, formalnej poprawności oświadczenia posła Jerzego Borowczaka z dnia 1 kwietnia 2011 r. w sprawie wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za wykroczenie.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JerzyBudnik">Punkt drugi dotyczy informacji szefa Kancelarii Sejmu na temat korespondencji nadesłanej do Sejmu i jego organów w VI kadencji. W związku właśnie z tym punktem są obecni pan minister Jan Węgrzyn i pan dyrektor Jan Morwiński.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JerzyBudnik">Wysoka Komisjo, zanim przejdziemy do rozpatrywania punktu pierwszego, mam następującą informację. Uzgodniłem to już z prezydium. Pan marszałek skierował do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich prośbę o to, by Komisja w trybie art. 10 ust. 1 pkt 15 Regulaminu Sejmu RP zaopiniowała dla pana marszałka projekt budżetu Kancelarii Sejmu na rok 2012. Takie posiedzenie zwołalibyśmy jutro na godzinę 13.30. Materiały, które są już wydrukowane, jeszcze na tym posiedzeniu powinny trafić do pań posłanek i panów posłów. Jest to wstępna wersja, która jest kierowana przez pana marszałka do ministra finansów; która następnie wraca w formie projektu budżetu państwa do rozpatrzenia przez Sejm. Ci posłowie, których nie ma na dzisiejszym posiedzeniu, będą przez sekretariat informowani, że materiały na jutrzejsze posiedzenie znajdą w skrytkach.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JerzyBudnik">Przechodzimy do punktu pierwszego, czyli zaopiniowania dla Marszałka Sejmu, w trybie art. 8 ust. 3 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, formalnej poprawności oświadczenia posła Jerzego Borowczaka, o czym mówiłem przed chwilą.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#JerzyBudnik">Nie wysyłałem paniom posłankom i panom posłom tego wniosku, ponieważ pan poseł Borowczak, który jest tu obecny, zrzekł się immunitetu zanim jeszcze prezydium podjęło decyzję w sprawie wpisania tego punktu do porządku obrad. Pan poseł Jerzy Borowczak oświadczył mi – natychmiast gdy tylko otrzymał pismo od pana marszałka – że nie zamierza się kryć za immunitetem. Sprawa, której wniosek dotyczy, ma związek z wykonywaniem przez niego funkcji radnego Rady Miasta Gdańska. Po prostu pan w trakcie kampanii wyborczej, w jej ostatnim okresie, przed wyborami prezydenckimi, na posiedzenie Rady Miasta Gdańska wszedł w koszulce z napisem: „Głosuję na Bronka”. Zostało to zgłoszone odpowiednim organom. Te organa wszczęły postępowanie wyjaśniające. Tymczasem pan poseł objął mandat poselski, złożył przysięgę i prokuratura uznała, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania wyjaśniającego. Komendant Główny wystąpił z wnioskiem za pośrednictwem Prokuratora Generalnego o uchylenie immunitetu. Pan poseł Jerzy Borowczak uznał – jak już powiedziałem – że nie będzie się chował za immunitetem i na ręce pana marszałka złożył stosowne oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#JerzyBudnik">Panie posłanki i panowie posłowie otrzymali ekspertyzy Biura Analiz Sejmowych i Biura Legislacyjnego. Obie w konkluzji stwierdzają, że oświadczenie pana posła jest prawnie poprawne.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#JerzyBudnik">Czy są jakieś uwagi do pana posła, ewentualnie do ekspertów, którzy biorą udział w posiedzeniu Komisji? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#JerzyBudnik">Czy pan poseł Borowczak chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyBorowczak">Może powiem dwa słowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyBudnik">Tylko nie musi pan wracać do wniosku, bo my tego wniosku nie rozpatrujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyBorowczak">Dziękuję, panie przewodniczący. Podczas obrad Rady Miasta Gdańska, ja i moi koledzy mieliśmy ubrane koszulki z napisem: „Ja głosuję na Bronka”. Znamy przepisy i wiemy, co to jest agitacja, co to jest prowadzenie kampanii wyborczej w obiektach użyteczności publicznej. Natomiast według nas nie prowadziliśmy takiej kampanii. Wyrażaliśmy swoje osobiste zdanie, że to ja głosuję na Bronka. Na Radzie Miasta były tylko dwa kluby: PiS i Platforma Obywatelska, więc z natury rzeczy trudno by tam było prowadzić agitację i przekonywać posłów PiS, żeby głosowali na naszego kandydata, który wygrał, którego Polacy poparli, który będzie prezydentem tej kadencji i następnej. A więc nie mam zamiaru ukrywać się za immunitetem. Kiedy tylko otrzymałem pismo od pana marszałka, postanowiłem podpisać oświadczenie, że zrzekam się immunitetu i oczekuję, iż sąd w swoim procesie udowodni, że nie była to agitacja. Czekam na wyrok sądu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyBudnik">Rozumiem, że pan poseł, gdyby okazało się, iż sąd stwierdzi, że była to agitacja jest przygotowany, aby przyjąć odpowiedzialność.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyBorowczak">Tak, oczywiście.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyBudnik">Kto z państwa chce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">W zasadzie debata na ten temat jest zbędna, bo pan poseł podjął decyzję o poddaniu się orzeczeniu sądowemu. Niepotrzebnie pan wspomniał akurat o okolicznościach, zdarzeniu i pańskim zdaniem – definicji agitacji wyborczej. Otóż to, co pan robił, jest niewątpliwie agitacją wyborczą i proszę…</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyBorowczak">Myślę, że to sąd rozstrzygnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Tego rodzaju wykładnia jest stosowana przez Państwową Komisję Wyborczą i przez inne organy, które zajmują się wyborami. Natomiast sąd rozstrzygnie, co dalej w sprawie uczynić i na tym poprzestańmy, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyBudnik">Również tak uważam. Niepotrzebnie wchodzimy w zakres wniosku, a nie jest to przedmiotem naszego posiedzenia. Mamy tylko stwierdzić formalną poprawność oświadczenia pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PawełOrłowski">Panie Przewodniczący, Wysoka Komisjo. Mam świadomość, że to co powiem nie jest przedmiotem obrad Komisji, nie w zakresie naszej dzisiejszej decyzji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PawełOrłowski">Chciałem powiedzieć, że oczywiście słusznie postąpił pan poseł Jerzy Borowczak, ale w związku z odniesieniem się pana posła do sprawy, która legła u podstaw wniosku o uchylenie immunitetu, jednak muszę podkreślić, skoro o tym dyskutujemy, że dla mnie ta sprawa jest jednak absurdalna. Angażowanie aparatu państwa do tego typu spraw, angażowanie – proszę mnie źle nie zrozumieć – ale nawet Komisji w tej sprawie jest absurdalne. Jednak oprócz suchej litery prawa jest jakieś ratio legis; jest jakiś duch tych przepisów. Według mnie cała sprawa jest rzeczywiście absurdalna. Traktowanie jej jako agitację i rozpętywanie całego postępowania, generowanie kosztów związanych z tym postępowaniem, angażowanie policji, prokuratury, posłów w tym wypadku uważam za mocno przesadzone.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyBudnik">Ale ja, zgodnie z sugestią pana posła Gintowt-Dziewałtowskiego, sugeruję państwu, żebyśmy nie prowadzili na ten temat dyskusji. Komendant Główny Policji za pośrednictwem Prokuratora Generalnego, przysyłając wniosek, uznał, że jest to wniosek o wykroczenie, iż ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zabrania agitacji w urzędach administracji samorządowej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzyBudnik">Zostawmy tę sprawę. Po raz kolejny pytam, czy są zastrzeżenia do formalnej poprawności oświadczenia pana posła Borowczaka. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja nie wnosi zastrzeżeń do formalnej poprawności oświadczenia pana posła Jerzego Borowczaka z dnia 1 kwietnia 2011 r. w sprawie wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za wykroczenie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JerzyBudnik">Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że Komisja zaopiniowała pozytywnie formalną poprawność przedłożonego oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JerzyBudnik">Dziękuję panu posłowi. Zamykam pkt I posiedzenia. Przechodzimy do pkt II. Proszę o zabranie głosu pana ministra Jana Węgrzyna.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JerzyBudnik">Panie ministrze, zgodnie z obyczajem, który panuje w tej Komisji, to pan decyduje o tym, w jakim momencie przekazać głos osobom, które panu towarzyszą, w tym przypadku panu dyrektorowi Morwińskiemu. Ponieważ jest to temat specjalistyczny, więc rozumiem, że nie pan będzie go od początku do końca referował, iż w jakimś momencie pałeczkę przejmie pan dyrektor Morwiński. Pan o tym decyduje.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanWęgrzyn">Panie przewodniczący, szanowne panie posłanki, szanowni panowie posłowie. Jak nakazuje obyczaj i w tym zakresie uregulowania prawne, szef Kancelarii Sejmu chce państwu przedstawić informację na temat korespondencji kierowanej do organów Sejmu oraz do Kancelarii Sejmu w VI kadencji. Szczegółową informację przedstawi dyrektor Biura Korespondencji i Informacji, pan Jan Morwiński.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanWęgrzyn">Ja chciałbym państwu powiedzieć o takich trzech podstawowych sprawach. Po pierwsze w VI kadencji Sejmu – to są dane na dzień 31 marca 2011 r. – wpłynęło do Biura Korespondencji i Informacji 52.429 różnego rodzaju pism. Biorąc pod uwagę doświadczenie pracowników tego Biura, mogę stwierdzić, że w tej kadencji wpłynęło trochę mniej korespondencji niż w poprzednich kadencjach.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JanWęgrzyn">Zarejestrowano również 437 wniosków o udzielenie informacji publicznej w trybie ustawy o udzielaniu informacji publicznej i wszystkie wnioski zostały zrealizowane pozytywnie. Nie stosowaliśmy trybu odmownego i nie spotykaliśmy się w sądzie z osobami, które żądają udzielenia najróżniejszej informacji publicznej.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JanWęgrzyn">Po drugie, biorąc pod uwagę postępującą informatyzację kraju, zauważamy wzrost liczby korespondencji nadsyłanej do Sejmu drogą elektroniczną, z czego się bardzo cieszymy.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JanWęgrzyn">Trzecia rzecz trochę wykracza poza tę informację, ale chciałbym, żeby Wysoka Komisja o tym się dowiedziała, a mianowicie do 31 marca br. Sejm odwiedziło w formie zorganizowanej, ale też niezorganizowanej – i to mam podane co do sztuki – 451.069 osób, a więc wychodzi około 120 tysięcy osób rocznie. Należymy do jednego – przepraszam za to określenie – z większych obiektów muzealnych w kraju, bo niejedno muzeum w kraju nie może poszczycić się taką liczbą osób odwiedzających. Oczywiście, jest to też związane z kończącą się kadencją. Chociażby dzisiaj w ciągu dnia Sejm odwiedzi ponad 30 zorganizowanych grup. Gdy kadencja się nie kończy, to takich grup jest około 20. Przeprowadziliśmy w tym roku bardzo udaną akcję dnia otwartego. Ta akcja była w lutym i przyszło około 7 tysięcy osób. W tej chwili przygotowujemy się do Nocy Muzeów. To będzie 14 maja. Również będziemy przygotowani na to, żeby każdą liczbę osób, które będą chciały odwiedzić gmachy parlamentu, do tego parlamentu wpuścić i w odpowiedni sposób oprowadzić.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JanWęgrzyn">Proszę państwa, od 1 maja br. uruchamiamy… To jest też związane z informacjami, o które pytają obywatele, ale też z większą dostępnością. Jak państwo wiecie, Biuro Korespondencji i Informacji w zakresie przyjmowania interesantów w sprawie skarg i wniosków nie znajduje się w kompleksie gmachu Sejmu, tylko w budynkach ministra nauki i szkolnictwa wyższego przy ul. Wspólnej. A więc uruchamiamy od maja tego roku punkt informacyjny, który będzie się mieścił przy Biurze Przepustek. W tym punkcie informacyjnym będzie można dowiedzieć się o Sejmie. Będzie to też punkt nastawiony na obsługę ewentualnych osób zainteresowanych polską prezydencją. Będzie to miejsce, gdzie będzie można kupić wydawnictwa sejmowe. Do tej pory tam można było tylko kupić wydawnictwa sejmowe, a teraz będzie to również punkt informacyjny. Będziemy się też starali naprawdę po przystępnych cenach, nie zarabiając na tym ani złotówki, sprzedawać takie pakiety informacyjne związane z Sejmem. Udostępnimy również to miejsce dla różnego rodzaju organizacji pozarządowych, które będą chciały sprzedawać wyroby na przykład osób niepełnosprawnych. Chodzi też o to, żeby to było związane trochę z tematyką parlamentarną.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JanWęgrzyn">To tyle, proszę państwa, co chciałem powiedzieć tytułem krótkiego wstępu. W tej chwili, jeżeli pan przewodniczący i państwo pozwolą, to oddałbym głos panu dyrektorowi Janowi Morwińskiemu, który przygotował dla państwa kilkunastominutową prezentację o korespondencji kierowanej do Sejmu i jego organów.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyBudnik">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanMorwiński">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, panie ministrze. Przygotowaliśmy krótką prezentację, bo wydaje się, iż jest to najprostszy sposób do przekazania informacji, w dużej mierze statystycznych, dotyczących korespondencji. Ta informacja jest też wydrukowana. Jeśli ktoś z państwa chce ją otrzymać w wersji papierowej, to wydruki są gotowe.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanMorwiński">Biuro Korespondencji i Informacji w ramach swoich zadań regulaminowych zajmuje się przede wszystkim obsługą korespondencji kierowanej do organów Sejmu, a także do Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanMorwiński">Krótko omówiłbym zarówno sposób, jak i tematykę korespondencji, która trafiła do nas w VI kadencji. Biuro składa się z czterech wydziałów. Wydział Rozpatrywania Korespondencji przyjmuje na siebie główny ciężar pracy z listami. Wydział Obsługi Baz Danych jest wydziałem, w którym te wszystkie pisma, które są do nas kierowane, są ewidencjonowane. Bazy, którymi dysponujemy, pozwalają na generowanie różnego rodzaju raportów przede wszystkim statystycznych, ale również merytorycznych. Dają one przegląd informacji na temat samej korespondencji. Wszechnica Sejmowa to wydział, który zajmuje się obsługą grup zorganizowanych, które odwiedzają Sejm. Wydział ten udziela także informacji w zakresie działań troszkę promocyjnych i informacyjnych, związanych z różnego rodzaju konferencjami, czy uroczystościami organizowanymi w Sejmie. Jest jeszcze Zespół Analiz i Informacji Publicznej. Jest to mały 4-osobowy zespół, który zajmuje się obsługą przede wszystkim wniosków o informację publiczną.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanMorwiński">Jeśli idzie o samą korespondencję, to główne podziały, które wyróżniamy i wedle których systematyzujemy całą korespondencję to: poczta, która jest przesyłana drogą tradycyjną – to są listy, ale nie tylko. Trzeba też zauważyć, że niestety do nas trafiają nie tylko listy, gdzie korespondenci podnoszą różnego rodzaju problematykę, ale także różne przesyłki, począwszy od kaset video, kaset magnetofonowych, a skończywszy na banknotach. Zdarzają się tego typu, zupełnie nietypowe przesyłki, które są, oczywiście, także ewidencjonowane.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanMorwiński">Tak jak pan minister zwrócił uwagę, poczta elektroniczna, to jest ten kanał, który znacząco się foruje w ostatnich latach. Kolejny slajd z konkretnymi liczbami, pokaże wzrost liczby e-maili. Jest to, oczywiście, dobra i wygodniejsza – również dla nas – forma porozumiewania się z obywatelami. Niemniej, tak jak państwo wiecie, poczta elektroniczna wiąże się z dużą liczbą korespondencji przypadkowej, niechcianej, albo trudnej do zidentyfikowania, poprzez to, że mamy tylko adres nadawcy, adres e-mailowy, często bardzo zanonimizowany.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JanMorwiński">Drugi podział istotny, z punktu widzenia podsumowania statystycznego, to korespondencja niezorganizowana, czyli korespondencja indywidualna i korespondencja zorganizowana. To są różnego rodzaju przedsięwzięcia akcyjne, w których obywatele najczęściej, nawiązując do bieżących prac legislacyjnych, opowiadają się za lub kontra rozwiązaniom, które są procedowane. W VI kadencji jest wyraźny spadek akcji zorganizowanych w stosunku do tego co było w kadencji V. Mamy zarówno mniej takich akcji zorganizowanych, ale także jeśli chodzi o liczbę osób, które podpisują na przykład jednobrzmiące wystąpienia, znacznie, znacznie mniej niż w kadencji V.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JanMorwiński">Dodatkowo poza tą korespondencją tradycyjną i elektroniczną dysponujemy i obsługujemy telefony, których jest całkiem sporo. Przy czym mamy ich dwa rodzaje. Po pierwsze jest telefon informacyjny, gdzie właściwie codziennie jest kilkanaście rozmów merytorycznych. Ludzie mają pytania różnego rodzaju, różne uwagi. Czasami to są wprost sformułowane prośby o porady prawne i tutaj niewiele możemy zrobić. Ale często są to też pytania na przykład o losy konkretnego projektu ustawy; na przykład, na jakim etapie jest obecnie dany projekt. I to są rozmowy, które prowadzą poszczególni pracownicy merytoryczni. Tak jak w ramach swoich właściwości zajmują się poszczególnymi obszarami tematycznymi, tak odpowiadają na te telefony.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JanMorwiński">Jest też telefon opinii obywatelskich, który jest taką dosyć prostą formułą komunikacji, w pełnym sensie jednostronną, bo jest to numer, gdzie obywatel, który dzwoni, może zostawić wiadomość nie dłuższą niż 5 minut. Po części, oczywiście, to kanalizuje takie telefony notoryczne, ludzi, którzy z różnych względów dzwonią do różnych instytucji i najczęściej z tymi samymi problemami, czasami nawet codziennie, ale to jest też archiwizowane, nagrywane w postaci plików komputerowych i oczywiście odsłuchiwane. Ewentualnie, jeśli pojawi się tam temat, który może być przedmiotem informacji, notatki, to jest taka notatka sporządzana, bądź też podejmowany jest kontakt zwrotny z naszej strony.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JanMorwiński">Jeśli idzie o tematykę korespondencji, to jest to właściwie cały przekrój wszystkich spraw, którymi zajmuje się Sejm. Najwięcej i najczęściej, jeśli mielibyśmy systematyzować wedle tematyki wystąpień korespondentów, to oczywiście dotyczy działalności Sejmu i samych posłów. To jest temat wiodący, w szczególności, oczywiście, proces legislacyjny, ale nie tylko. To są także często propozycje rozwiązań, czy przemyślenia obywateli na temat nowo przyjętych na przykład ustaw.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JanMorwiński">Z dalszych tematów, wedle liczby korespondencji, należy wymienić: gospodarkę mieszkaniową, budownictwo oraz sprawy nieruchomości. Przy czym jest tu bardzo dużo próśb o interwencję w sprawach indywidualnych. Siłą rzeczy ani Sejm, ani organy Sejmu nie są władne pomóc w tych indywidualnych sprawach.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JanMorwiński">Niebagatelną liczbę korespondencji stanowią listy, które dotyczą Kancelarii Sejmu. Mamy bardzo dużo informacji na temat nie tylko Sejmu, ale również samej Kancelarii Sejmu, które są dostępne on-line w systemie informacyjnym poprzez strony internetowe Sejmu. Ale to są sprawy, które zawsze – jak widzę – nurtują ludzi i ludzie piszą, żeby się dowiedzieć o wysokości zarobków, a także pytają o strukturę i rozwiązania organizacyjne. Tego rodzaju wystąpień jest bardzo dużo.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#JanMorwiński">Jeżeli chodzi o dalszą tematykę korespondencji, to dotyczy ona wolności i praw obywatelskich – jest to całe spektrum spraw. Relatywnie dużo jest spraw związanych z procesami sądowymi, z sytuacją, w której obywatel nie godzi się z wyrokiem, który jego dotyczy w jakiś sposób i poza obowiązującymi procedurami prosi o interwencję. Bardzo rzadko, ale są i takie wystąpienia, wprost przewidują propozycję zmian w ustawodawstwie.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#JanMorwiński">Następny temat korespondencji wiąże się z kulturą i środkami masowego przekazu. Głównym tematem jest tu telewizja publiczna, jako temat, który jest poruszany w wielu listach.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#JanMorwiński">Kolejny temat to wymiar sprawiedliwości. Nie dotyczy to samych wyroków, tylko struktury i sposobu funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#JanMorwiński">Wymienię jeszcze ubezpieczenia społeczne, czyli wszystkie sprawy emerytalne. Tu jest najwięcej spraw interwencyjnych, indywidualnych wystąpień.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#JanMorwiński">Na koniec wymienię: korespondencję inną. Jest tu całe spektrum spraw, które nie mieści się w tych głównych kategoriach.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#JanMorwiński">Jeśli idzie o korespondencję zorganizowaną, to tak jak wspomniałem, jest tu wyraźny spadek akcji zorganizowanych, czyli jednobrzmiących wystąpień, które są podpisywane przez różne osoby. Przykładowe tematy macie państwo wyświetlone na slajdzie. Jeśli idzie o liczbę, to wymienić należy dosyć dużą akcję, którą mamy tu pod pozycją nr 4. Był to protest przeciwko włączeniu lasów państwowych do sektora finansów publicznych, ale także protest – tu pozycja nr 2 – w sprawie projektu zmian w ustawie o prawie autorskim. Środowiska twórców były dosyć aktywne, jeśli idzie o akcję zorganizowaną.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#JanMorwiński">Jeśli chodzi o informację publiczną, to tak naprawdę systematycznie obserwujemy wzrost liczby wniosków. Praca z wnioskami właściwie przebiega na dwa sposoby, albo poprzez wskazanie miejsca udostępnienia informacji w Systemie Informacyjnym Sejmu, zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej i Regulaminem Sejmu RP. Informacja udostępniona jest w SIS. Zwalnia to nas, jako Kancelarię, z obowiązku pisemnego, indywidualnego podawania tej samej informacji. Bardzo dużo tych informacji o charakterze informacji publicznej znajduje się właśnie w SIS. W porównaniu do jednostek samorządu terytorialnego nasz system, ten który jest prezentowany w Internecie, jest znacznie bogatszy. W innych przypadkach udzielamy informacji pisemnie. Do chwili obecnej nie wydaliśmy żadnej decyzji odmownej. Staramy się nawet, jeśli wymaga to dodatkowych ustaleń z osobą zainteresowaną, tak doprecyzować ten wniosek, by możliwe było jego zadośćuczynienie i podanie informacji, która będzie zaspokajała potrzebę, którą ktoś zgłaszał, formułując taki wniosek.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#JanMorwiński">W ramach informacji publicznej te wnioski koncentrują się przede wszystkim wokół aktywności poselskiej, świadczeń poselskich i budżetu Kancelarii Sejmu, a także procesu legislacyjnego w tym sensie, że wnioski, które są formułowane, dotyczą próśb o przekazanie konkretnych dokumentów, które w toku procesu legislacyjnego stanowią podstawę prac choćby komisji sejmowych. Mimo że znaczna ich część jest publikowana w Internecie, to czasami zdarzają się wystąpienia, które przesyłamy indywidualnie.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#JanMorwiński">Jeśli idzie o statystykę, to od początku kadencji zaewidencjonowaliśmy 52.429 listów. W poszczególnych latach kadencji przedstawia się to w sposób, tak jak państwo widzą na wykresie. Ta liczba nieco wzrasta. W ogóle, jeśliby wziąć pod uwagę statystykę z lat ubiegłych i poprzednich kadencji, to kilkanaście tysięcy, od 14 do 18 tysięcy wpływa rocznie takich listów do nas. Trzy lata temu były zorganizowane duże akcje, gdzie kilkadziesiąt tysięcy osób składało swoje podpisy. Wtedy jest skok ilościowy.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#JanMorwiński">Jeśli idzie o adresatów, to tutaj marszałek Sejmu jest tym organem, który jest najczęściej wskazywany jako adresat. I to się wiąże z tym, że bardzo dużo ludzi ma takie przeświadczenie, iż Sejm jest omnipotentny w tym sensie, iż może rozwiązać każdy indywidualny problem. W szczególności marszałek Sejmu może interweniować na przykład w indywidualnej sprawie, która jest przedmiotem wyroku sądowego. I tutaj nasza rola ogranicza się do tego, że przedstawiamy, jak wygląda stan prawny i jakie kompetencje mogą wykonywać organy Sejmu.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#JanMorwiński">Innymi adresatami są komisje sejmowe i jest kategoria: inne. Te ostatnie, to już są bardzo przeróżne, bądź bezadresowe listy, bądź kierowane do Kancelarii Sejmu jako takiej, bądź do szefa Kancelarii Sejmu, bądź do Sejmu. Są one bez precyzowania konkretnego organu.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#JanMorwiński">Jeśli idzie o rodzaj korespondencji, to tak jak wspomniał pan minister, wyraźnie w ostatnich latach zauważa się wzrost korespondencji elektronicznej, e-mailowej. Przewidujemy, że w ciągu najbliższych 2 lat przełamią się te relacje, które od początku istnienia Biura były widoczne, czyli po raz pierwszy będziemy mieli więcej korespondencji elektronicznej niż tradycyjnej. Z tym też wiąże się zmiana, którą w przyszłej kadencji zamierzamy zrobić, czyli zintegrowanie baz danych. W chwili obecnej mamy 4 takie bazy danych dotyczące korespondencji. W przyszłości będziemy mieli jedną, dużą bazę, która będzie przede wszystkim koncentrować się i ułatwiać pracę z korespondencją elektroniczną.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#JanMorwiński">Jeśli idzie o wystąpienia zorganizowane i niezorganizowane, to dane liczbowe przedstawiają się w sposób następujący. Mamy tutaj znaczącą przewagę listów, które nadsyłane są przez korespondentów indywidualnych. Tych akcji zbiorowych, tak jak wspomniałem, jest relatywnie niewiele. To jest kilkaset. W drugim roku kadencji mieliśmy najwyższą liczbę, tak niewielką: 4 tysiące osób, które podpisały się pod wystąpieniami zorganizowanymi.</u>
<u xml:id="u-16.24" who="#JanMorwiński">Jeśli idzie o sposób rozpatrywania, to tam gdzie to możliwe, zawsze udzielamy odpowiedzi merytorycznej. Czasami ograniczamy się do potwierdzania wpływu pisma, jeśli pismo to wyszło na przykład z organu samorządu terytorialnego, nawet jeśli nie jest to sprawa, która może być rozstrzygnięta, albo która może potencjalnie gdzieś pojawić się jako kwestia w procesie legislacyjnym i wtedy potwierdzamy wpływ takiego pisma i przekazujemy do innych organów.</u>
<u xml:id="u-16.25" who="#JanMorwiński">Duża liczba pozostawionych bez nadania naszego biegu – tu jest rozpisana w sposób szczegółowy – wynika z faktu, że duża część jest listami anonimowymi, bądź też wielokrotnie ponawianymi korespondencjami. Mamy na przykład pana, który od kilku miesięcy przysyła dziesięć jednobrzmiących e-maili dziennie. Musimy to ewidencjonować, natomiast trudno odpowiadać na te pisma. Zasadą jest, że jeśli sprawa nie wykracza poza kompetencje organów Sejmu i informacja o tym została pisemnie przekazana do adresata, w przypadku, jeśli ta sama sprawa powraca w kolejnej korespondencji, to jeszcze raz odpowiadamy podtrzymując, bądź, jeśli jakieś nowe wątki się pojawiły, uzupełniając wyjaśnienia i zastrzegając, iż kolejne pisma w tej samej sprawie, jeśli nie zostaną podniesione nowe okoliczności, to pozostaną bez odpowiedzi. I tak też czynimy ze względów czysto organizacyjnych, by nie generować dodatkowych kosztów związanych z korespondencją.</u>
<u xml:id="u-16.26" who="#JanMorwiński">Jeśli chodzi o telefony, to liczba ich rośnie. Można przyjąć, że około 3 tysięcy jest odbieranych, a informacje są przekazywane przez pracowników Biura Korespondencji i Informacji. To są, jak powiedziałem, rozmowy prowadzone przez pracowników merytorycznie odpowiedzialnych za poszczególne dziedziny funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-16.27" who="#JanMorwiński">Wnioski publiczne są tutaj niewielkie, ale stały wzrost jest obserwowany od momentu wejścia w życie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Widoczny jest też coraz większy stopień zainteresowania bardzo szczegółowymi danymi, na przykład danymi dotyczącymi budżetu Kancelarii Sejmu. Tutaj niektórzy wnioskodawcy mają bardzo sprecyzowane oczekiwania. Niestet, część tych wniosków jest – tak jak to obserwujemy – elementem pracy badawczej, naukowej. To są dane, których ktoś potrzebuje na przykład do pracy doktoranckiej. Zawsze tych informacji udzielamy, chyba że wiązałoby się to z opracowaniem tychże danych, to wówczas wykracza to poza nasze kompetencje, a równocześnie w ramach pracy naukowej mieści się opracowanie danych. A więc my ograniczamy się tylko do przekazania tych danych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanWęgrzyn">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to tytułem takiej ciekawostki, powiem, że też obserwujemy zainteresowanie, w trybie właśnie dostępu do informacji publicznej, udziałem posłów w pracach komisji, podkomisji, czy na posiedzeniach plenarnych, jak posłowie w poszczególnych sprawach głosowali. Mieliśmy ostatnio kilka wniosków, gdzie obywatel zażądał, w trybie dostępu do informacji publicznej, szczegółowych wydruków dotyczących jednego posła albo grupy posłów. To jest novum, bo w poprzednich latach takich informacji obywatele nie żądali w trybie dostępu do informacji publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyBudnik">I państwo udostępniacie taką informację?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanWęgrzyn">Nie udostępniamy w formie papierowej tylko w formie elektronicznej, bo przy zrobieniu wydruków to powstałoby dzieło o objętości encyklopedii Brytannica.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanMorwiński">Z ustawy o dostępie do informacji publicznej wynika szeroki zakres tejże informacji, tej materii, która stanowi informację publiczną. W tym przypadku, oczywiście, jesteśmy zobligowani do udostępniania takiej informacji, w szczególności, jeśli bazy, którymi dysponuje Kancelaria Sejmu, pozwalają na wygenerowanie takich informacji za pomocą zapytania formułowanego w bazie i wygenerowania jakiegoś druku czy zestawienia w sposób dosyć prosty. Nawet, jeśli to jest obszerne, to wtedy przekazujemy w formie elektronicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanWęgrzyn">Jeszcze warto dodać, że bardzo poważną grupą osób, które w trybie ustawy o dostępie do informacji do nas występują, są dziennikarze. Jeśli ta informacja jest, powiedzmy, taka bardziej pracochłonna w opracowywaniu, a dziennikarzom nie zależy na czasie, czyli nie jest dla tych, którzy żyją z newsów, to nie korzystają oni z prawa prasowego, tylko z ustawy o dostępie do informacji publicznej. Moim zdaniem, jest ona dla dziennikarzy korzystniejsza, jeśli chodzi o terminy i możliwość dochodzenia swoich praw potem w sądzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanMorwiński">Reżim udzielania tych informacji jest dla nas dosyć restrykcyjny. Mamy relatywnie krótkie terminy realizacji wniosków i kontrolę, oczywiście, sądową nad prawidłowością udzielania informacji. Odpukać, ale nie zdarzyło się, żeby zakwestionowano jakiekolwiek działanie Kancelarii Sejmu w tym zakresie, ani w ogóle, jeśli idzie o korespondencję.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanMorwiński">Naprawdę z tego, co ja pamiętam, tylko jedną sprawę korespondent skierował do sądu, skarżąc się na niewłaściwy sposób postępowania z korespondencją. Ta skarga jednak została przez sąd uznana za bezzasadną i odrzucona.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanMorwiński">Informację o korespondencji agregujemy w ramach miesięcznych biuletynów, publikowanych w SIS. W Kronice Sejmowej znajduje się również taka wybiórcza, skrótowa informacja miesięczna. Dalej opracowujemy informację roczną i kadencyjną, która jest obszerniejszym dokumentem, za pośrednictwem Wydawnictwa Sejmowego. Najnowsze wydanie za zeszły rok, czyli nowy biuletyn roczny – jest to duża praca edytorska; jest to dokument dosyć obszerny – dosłownie na dniach będzie wydany przez Wydawnictwo Sejmowe.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JanMorwiński">Jeśli pojawi się jakiś istotny temat dla procesu legislacyjnego – tak naprawdę nieczęsto to się zdarza – to formułujemy notatki tematyczne kierowane do komisji bądź do innych organów Sejmu, bądź też do szefa Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JanMorwiński">I jeszcze powiem kilka słów o ostatniej kwestii, która wprawdzie nie mieści się bezpośrednio w zakresie informacji o korespondencji, ale moje Biuro zajmuje się nie tylko korespondencją, ale również obsługą wycieczek.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JanMorwiński">Tak jak pan minister wspomniał, ta liczba prawie pół miliona osób, która pojawia się w Sejmie, jest bardzo dużą liczbą, zważywszy na warunki, którymi dysponujemy, możliwością zapewnienia bezkolizyjnej pracy posłów i pracowników Kancelarii Sejmu, a równocześnie zadośćuczynienie oczekiwaniu społecznemu, żeby w Sejmie się pojawić, Sejm zobaczyć i o Sejmie coś usłyszeć. Staramy się rozwinąć tę działalność informacyjną poprzez opracowanie nowej strony: „Poznaj Sejm”. Ta strona już funkcjonuje jako część strony poświęconej Prezydencji – jej parlamentarnego wymiaru. Po zakończeniu Prezydencji strona będzie funkcjonowała samoistnie, tak żeby część tych informacji, które zwiedzających szczególnie interesują, była dostępna on-line.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JanMorwiński">Grupy najczęściej, jak państwo widzicie na tym slajdzie, są zorganizowane. W dużej mierze są to grupy, które są zaproszone przez posłów. Szczególnie w dni posiedzeń jest duże ich natężenie. Przepraszam w związku z tym, jeśli powodujemy jakieś utrudnienia w państwa pracy. Staramy się, by uniknąć wszelkich kłopotów. Ale ta masa ludzi przy ograniczonych możliwościach wejścia, miejsca w szatni, to zawsze jest kłopot.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JanMorwiński">Jeśli chodzi o najbliższe plany, to poza otwarciem punktu informacyjnego, o czym wspomniał pan minister, należy wymienić zmianę strony internetowej Wszechnicy Sejmowej, czy wprowadzenie zintegrowanej bazy danych. Jest to już zaszłością z lat ubiegłych, że opieramy się na kilku bazach danych, które są ze sobą niekompatybilne. Utrudnia to czasami śledzenie korespondencji z jednym adresatem, bądź korespondencji koncentrującej się wokół jednego tematu. Od przyszłej kadencji będziemy mieć jedną bazę danych. Staramy się standaryzować wszelkie działania, zarówno te informacyjne, jak i te związane z wycieczkami. Mamy już internetowy system rejestracji i obsługi wycieczek, a także jeżeli idzie o korespondencję automatycznych responderów, czyli takich automatycznych odpowiedzi generowanych na pytania e-mailowe. Myślę, że uda się jeszcze usprawnić obsługę korespondencji elektronicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanWęgrzyn">Panie przewodniczący, podsumowując wystąpienie pana dyrektora Morwińskiego, chcę – po pierwsze – powiedzieć, że Sejm i jego organy należą do czołówki instytucji publicznych, do których obywatele kierują swoje troski, kłopoty i zapytania. To jest ta pierwsza, myślę, trójka. Nie wiem w tej chwili, czy jesteśmy na drugim, na pierwszym, czy może na trzecim miejscu, obok Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Kancelarii Prezydenta RP. Do Kancelarii Sejmu i jego organów wpływa najwięcej różnego rodzaju pism kierowanych przez naszych obywateli.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanWęgrzyn">Druga rzecz; chciałbym w imieniu szefa Kancelarii prosić Wysoką Komisję o przyjęcie tego sprawozdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyBudnik">Dziękuję bardzo. To jest informacja, a informacja jest zwyczajowo przyjmowana, chyba że pojawi się wniosek o jej odrzucenie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JerzyBudnik">Otwieram dyskusję. Czy są pytania do pana ministra i pana dyrektora?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JarosławStawiarski">Panie przewodniczący, panie dyrektorze, mam krótkie pytanie. Pan z takim zadowoleniem powiedział, że Kancelaria Sejmu, czy w ogóle Sejm cieszy się takim zaufaniem poprzez liczbę listów, e-maili, które tutaj wpływają. Niech mi pan wytłumaczy, jak to się ma do zaufania do nas, posłów, bo my jesteśmy – że tak powiem – tą najgorszą grupą, która funkcjonuje w instytucjach publicznych, a tutaj mamy… Coś mi tu nie pasuje. Z jednej strony pan się chwali, że my jako Sejm…, bo my też jako posłowie stanowimy jakąś część Sejmu. A tu jest tak: Kancelaria sobie, czyli tak naprawdę to do nas jest to zaufanie, czy tylko do Kancelarii…? Trochę mi to nie pasuje z naszym obrazem w różnego typu badaniach i dlatego chciałbym, żeby pan krótko doprecyzował, czy moje wątpliwości są słuszne, czy nie? Czy to wy tak dobrze pracujecie, a my tak źle? Czy to tak jakoś jest… jak w życiu?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyBudnik">Panie ministrze, proszę o odpowiedź na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanWęgrzyn">Panie przewodniczący, szanowny panie pośle, zadał pan bardzo trudne pytanie, na które ciężko jest odpowiedzieć urzędnikowi – bo ja siebie traktuję jako urzędnika. Mogę powiedzieć o takich dwóch rzeczach.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanWęgrzyn">Po pierwsze, problematyka skarg i wniosków, bo należy ją tak traktować, jest mi nie obca od ponad lat 20, odkąd zacząłem pracę w administracji rządowej. W tej chwili od ponad 8 miesięcy pracuję w Kancelarii Sejmu. Tak się składa, że w tej mojej karierze zawodowej prawie zawsze nadzorowałem komórki zajmujące się skargami i wnioskami, które wpływają od obywateli. Były to instytucje też duże, jak na przykład Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Tam tych skarg rocznie wpływało w granicach 12 tysięcy, a więc mniej niż w Sejmie, ale również dużo. Muszę powiedzieć, że działalność Biura Korespondencji i Informacji wiąże się przede wszystkim z chęcią udzielenia człowiekowi pomocy. Nie zauważyłem, iżby te sprawy były traktowane tak typowo urzędniczo, czyli mamy przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego, mamy zakres działania, a co się nie mieści w naszym zakresie działania, to przesyłamy na zasadzie pewnej takiej typowo urzędniczej spychologii. Tutaj państwo rzeczywiście te pisma, interwencje czytają i starają się chociaż wskazać obywatelowi – bo Sejm, oczywiście, nie załatwi spraw mieszkaniowych – właściwą drogę. To jest rzecz pierwsza.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanWęgrzyn">Rzecz druga; uważam, iż na wizerunek parlamentu duży wpływ ma moja przykładowa Zofia H. lat 67 – stała korespondentka różnego rodzaju tabloidów, która pytana na przykład, czy parlamentarzyści mają mieć samochody odpowiada, że – nie, bo ona samochód widzi na ulicy, a jeździ samochodem wtedy, kiedy życzliwy sąsiad ją gdzieś podwiezie. I niestety dopóki w jakiejś części tego typu prasa będzie kształtowała opinię publiczną, to chociaż byśmy najbardziej rzetelnie odpowiadali i nawet w sprawach mieszkaniowych byli w stanie osobie, która do nas wysyła pismo, pomóc, to ta opinia będzie taka, a nie inna.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JanWęgrzyn">Przecież państwo doskonale wiecie, iż korespondencja, która wpływa do Sejmu, jest tylko pewną częścią korespondencji, która wpływa do państwa posłów. Gdybyśmy teraz poprosili każdego posła o informację, ile on rocznie załatwia interwencji, czy to pisemnej, elektronicznej, telefonicznej, czy przyjmuje w ramach dyżurów, to by się okazało, że tej korespondencji pójdzie w setki, tysiące, jeśli nie w miliony.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JanWęgrzyn">Bardzo się cieszę, że jest okazja, żeby Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich przedstawić pewien wycinek działalności Kancelarii Sejmu. Powinniśmy się chwalić, a państwo posłowie przede wszystkim, ile wam się udało załatwić spraw w wyniku waszej działalności poselskiej. Wtedy to, o czym pan poseł mówił, może się uda zrealizować. A tak to niestety będziemy zawsze jako urzędnicy, jako posłowie, stawiani jako wzór tej – powiedzmy – takiej klasycznej nieudolności, a tak przecież nie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#BarbaraBartuś">Niestety nasze ograniczone środki powodują, że przy pracy, którą wykonujemy, nie mamy specjalisty od korespondencji. Musimy to w jakiś sposób sami załatwiać, ewentualnie robią to nasi asystenci. Wpływa do nas bardzo dużo listów. Korespondencja dotyczy tematów, o których mówił pan dyrektor. Myślę, że duża jej część wpływa od osób, które czują się pokrzywdzone przez orzeczenia sądowe. Jest to chyba znakomita większość tej korespondencji, czy tych interwencji. Jeżeli poseł czegoś nie załatwi po myśli danej osoby, np. renty, idzie za tym brak zrozumienia. To jest w jakiejś mierze problem; chociaż wśród licznej korespondencji kierowanej do nas, trafiają się perełki. Czasami obywatel z własnej winy jest przez jakąś instytucję pokrzywdzony. Wtedy wydaje się, że jest tu nasza rola.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#BarbaraBartuś">Co do postrzegania nas, to myślę, że Sejm, jako całość, powinien popracować nad zmianą wizerunku posłów odbieranych jako darmozjadów. Wydaje się, że jednak od nas, od Sejmu, polskiego parlamentu i polskiego rządu zależy, jak żyje się mieszkańcom, począwszy od wysokości emerytury, płacy, jak rozwija się gospodarka i to jakich mamy parlamentarzystów, czy jaki jest rząd. Niektóre tabloidy, niektóre media, szczególnie te, które nie są polskimi mediami, są w jakiś sposób zainteresowane tym, aby prestiż, powagę tych instytucji osłabić i wykorzystują właśnie przykładową panią, o której mówił pan minister.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#BarbaraBartuś">Często ludzie, którzy piszą, nie tylko są wybierani spośród licznego grona, ale są ukierunkowani. Dzisiaj czytałam, że europoseł za coś dostaje 1200 zł, a emeryt za cały miesiąc tyle nie dostanie. Są robione takie zestawienia. Dla osób, które nie interesują się niczym, tylko czytają czasami kolorową prasę, to jest chwytliwe. Wydaje mi się – abstrahując od samej sprawy korespondencji – iż Kancelaria Sejmu wspólnie z nami powinna się zastanowić, jak tę złą tendencję odwrócić.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#BarbaraBartuś">Jeszcze jedno; jest informacja publiczna. Przedstawianie parlamentarzystów w takim jednym świetle, bardzo niekorzystnym, wpływa na obniżenie zaufania do polskiego parlamentu. Wydaje mi się, że powinniśmy jednak bardziej promować nasze prace, pokazywać iż w polskim Sejmie oprócz tego, iż ktoś jest posłem, to ma wybitny dorobek naukowy, czy w swoim życiu. A tu się pokazuje, jakie kto ma buty, ubranie, kto co powiedział i my temu w jakiś sposób nie przeciwdziałamy.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#BarbaraBartuś">Wydaje mi się, że to idzie w bardzo złym kierunku. Mówię to, nawiązując do tego, co wcześniej mówił mój kolega. Mimo że nie jest to główny, wiodący temat dzisiejszego posiedzenia Komisji, to w konkluzji tego wszystkiego, powinniśmy się wspólnie zastanowić, żeby tę złą tendencję przełamać.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyBudnik">Oczywiście, to były refleksje pani przewodniczącej. Pani przewodnicząca raczej nie oczekuje odpowiedzi od pana ministra, czy pana dyrektora. Pani to kierowała do całej klasy politycznej, w tym również do parlamentarzystów.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JerzyBudnik">Ja też chciałbym się podzielić pewną refleksją. To też nie jest pytanie do obu panów. Otóż, moim zdaniem ta duża liczba listów, czy pism w sprawie o interwencję, które są kierowane do państwa, świadczy o tym, że ci piszący nie mają zaufania do swoich posłów w terenie, bo przecież tam powinni trafić. Tam mają bliżej, mogą przyjść na dyżur, mogą do nich napisać i pismo szybciej dojdzie z ich miejscowości niż z Warszawy. A może też jest takie przekonanie, które funkcjonuje z dawnych czasów, że najlepiej gdy się pisze do samej góry? Może jest takie przekonanie, że jak ten mój wójt, mój burmistrz, czy prezydent dostanie pismo z Kancelarii Sejmu, to on szybko tę moją sprawę załatwi. Jeżeli bowiem chodzi o tego posła, to on z nim różnie żyje, nieraz jest taki układ, że akurat poseł jest w opozycji do rządzącego układu, a więc on tam mi tego nie załatwi. Może być też taka skłonność do wysyłania skargi do pana marszałka, do pana premiera, do pana prezydenta w sprawach, które powinny znaleźć rozwiązanie tam na samym dole, w tej gminie, w tym mieście, w tym powiecie, w tym województwie.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JerzyBudnik">Ale ta moja refleksja nie jest pytaniem. Rozmawialiśmy z panią przewodniczącą w czasie wystąpienia pana ministra i pana dyrektora. Mówiliśmy, że to zestawienie, które nam pan dyrektor przedstawił, nie oddaje całości tego kontaktu listownego z instytucją Sejmu, bo do nas też ludzie piszą, też dzwonią, niekoniecznie nas chwalą, interweniują, skarżą się, zgłaszają masę pretensji. Jest to robione nie tylko w tradycyjnej formie pisemnej, ale coraz częściej w formie elektronicznej. Ludzie się nauczyli korzystać z Internetu. Nasze adresy są dostępne. Coraz więcej otrzymuję korespondencji e-mailowej i to nie tylko od różnych organizacji, instytucji działających na zasadzie strony społecznej, czy śledzących proces legislacyjny jako czynnik społeczny, a także od zwykłych obywateli, którym się to podoba albo nie podoba i chcą, żebym im odpowiedział, wytłumaczył. Nieraz – przyznaję – też mnie egzaminują z tego, jak głosowałem. Oczywiście, ponieważ są to informacje jawne, więc poseł się nie wykręci, że akurat w tej sprawie nie pamięta, bo raczej te ważne głosowania to się pamięta, dlatego że albo coś popieramy, albo nie popieramy, jest też jakaś dyscyplina partyjna. Nieraz nie wiemy, że głosowaliśmy tak, a nie inaczej.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JerzyBudnik">Ta moja wypowiedź była też na zasadzie takiej refleksji, to nie było pytanie do pana ministra i pana dyrektora.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JerzyBudnik">Czy pan minister chce zabrać głos w tej sprawie? Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanWęgrzyn">Chciałem zabrać głos na zasadzie nie odpowiedzi, tylko chciałem państwu powiedzieć o takich trzech rzeczach, które mogą być wykorzystywane, żeby było inne, lepsze postrzeganie posłów i parlamentu.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JanWęgrzyn">Po pierwsze, jak państwo wiecie, od końca marca niektóre posiedzenia komisji, podkomisji można oglądać w Internecie. Dotyczy to przede wszystkim sal komisyjnych w budynku G. Przyśpieszamy drugi etap, nie będzie to – jak pan marszałek mówił – dopiero na jesieni, ale być może jeszcze w wakacje, dalsze sale komisyjne będą włączone do tego monitoringu, do pokazywania w Internecie. Chcę państwu powiedzieć, że to się spotkało z dość umiarkowanym zainteresowanym. Średnio posiedzenie komisji w tych czterech salach ogląda nie więcej jak 300 osób…</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyBudnik">Myślę, że nie wszyscy o tym wiedzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanWęgrzyn">…mimo, że akcja propagandowa była dosyć duża, bo było o tym mówione podczas konferencji prasowych, a Biuro Prasowe zamieściło też specjalny komunikat w prasie. Moim zdaniem, będzie większe zainteresowanie, chociaż tematyka była ciekawa z punktu widzenia tej mojej stałej korespondentki tabloidów, jak i mniej ciekawa.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JanWęgrzyn">Druga rzecz; i tutaj jesteśmy do państwa dyspozycji. Pan dyrektor przygotował wystawę objazdową, którą można wypożyczyć z Kancelarii Sejmu. Dotyczy ona historii polskiego parlamentaryzmu. Jest to wystawa, którą można zapakować w samochód typu kombi. Łatwo się składa i łatwo rozkłada. Do tego dajemy materiały informacyjne. Gdybyście państwo byli zainteresowani, to możemy taką wystawę państwu udostępnić. Jest jakieś zainteresowanie taką wystawą. Wszechnica państwu służy w tym zakresie pomocą.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JanWęgrzyn">Trzecia rzecz; mimo że mamy dość intensywny etap prac parlamentarnych, bo tych posiedzeń dodatkowych też było, to szef Kancelarii w porozumieniu z prezydium Sejmu podjął decyzję, że nie będziemy – mimo że czeka nas Prezydencja – ograniczać liczby wycieczek, które wchodzą na teren Sejmu. Nawet chcemy – mimo że budynki mamy tak, a nie inaczej skonstruowane – zwiększyć możliwość liczby miejsc, które osoby będą mogły odwiedzać. Duża grupa osób chce na przykład zobaczyć kaplicę sejmową, która do tej pory była poza oficjalnym obiegiem naszych wycieczek. Chcemy też usprawnić pewne sprawy. Gdy mamy na przykład posiedzenie Sejmu, to posłowie przychodzą do szefa Kancelarii, czy do mnie z prośbą o poszerzenie zakresu miejsc, które dana grupa może zwiedzić w Sejmie. W tej chwili to było załatwiane telefonicznie. Chcemy wprowadzić prostszy system, kartkowy, żeby poseł dostawał odpowiednią kartkę, pokazywał ją strażnikom marszałkowskim i wówczas będzie mógł grupie pokazywać większą część parlamentu.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JanWęgrzyn">Dzisiaj po raz pierwszy od dłuższego czasu galerie były pełne, nawet brakowało miejsc, takie było duże zainteresowanie ze strony wycieczek. Naprawdę dobrze by było, żebyście państwo wykorzystywali to, że rocznie ponad 120 tysięcy osób odwiedza parlament. To jest naprawdę ogromna liczba osób. Staramy się pokazać tak ten parlament, żeby te osoby zapamiętały nie to, iż zobaczyły posła, którego widzą w telewizji, ale żeby na przykład zjadły obiad w restauracji poselskiej. Dla dzieciaków jest to frajda. Staramy się, żeby nikogo nie otruć tymi obiadami i dostosować cenę do kieszeni uczniowsko-studenckiej. To nam się udaje. W tej chwili wprowadziliśmy obiady sejmowe, które kosztują w granicach 13 złotych. Studenci mówią, że to jest taniej niż w stołówkach studenckich. Można skorzystać z nich w Starym Domu Poselskim.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JanWęgrzyn">Jutro będziemy mieli okazję rozmawiać na temat inwestycji, które są planowane. One też, proszę państwa, będą szły w takim kierunku długofalowym. Na samym początku na pewno będą szerokie dyskusje, zwłaszcza prasowe. Jutro będziemy razem z szefem Kancelarii na ten temat mówić, że ten Sejm będzie również trochę inaczej wyglądał.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BarbaraBartuś">Wiele grup zapraszam do Sejmu. Są wśród nich osoby, które biorą udział w konkursach historycznych i te osoby później tutaj przyjeżdżają. Myślę, że w tej chwili to też jest okazja, żeby podziękować, bo Wszechnica Sejmowa i szczególnie osoby, które oprowadzają i opowiadają o Sejmie, robią to wyśmienicie. I są bardzo, bardzo miłe. Wydaje mi się, że to też dobrze rzutuje na postrzeganie Sejmu. Jedyne problemy, które miałam – raz nawet spowodowały obrażenie się pewnego nauczyciela, który zabrał swoją grupkę dzieci i poszedł – to przechodzenie przez bramki i kwestia ustalenia, iż faktycznie była zgoda na przeprowadzenie grupy tędy, a nie inną drogą. Wiemy, że gdy jest posiedzenie Sejmu, to przejście korytarzem do Senatu jest ograniczone. Zawsze trzeba gdzieś tam chodzić i jeżeli tutaj będzie możliwość wprowadzenia usprawnienia, to wyjdzie to na dobre. Staram się zgłaszać grupy zawsze z dużym wyprzedzeniem. Chodzi o to, żeby później tych osób nie przetrzymywać przed bramką, czy przy którymś strażniku i nie robić zamieszania, bo to akurat wprowadza nerwową sytuację. Wydaje się też, że nie służy to osobom, które pracują, czy posłom, jeżeli grupa w którymś miejscu się skupia.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#BarbaraBartuś">Generalnie ze swej strony chciałam bardzo podziękować, gdyż pracownicy, osoby, które oprowadzają po Sejmie, robią to wspaniale. Są bardzo dobrze merytorycznie do tego przygotowane i przekazują wiadomości w ten sposób, że budzą duże zainteresowanie nawet u młodzieży i to jest fajne.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JerzyBudnik">Zgłoszeń żadnych nie widzę. Nie było wniosku o odrzucenie informacji. Informacja jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JerzyBudnik">Życzę powodzenia, panie dyrektorze. Rzeczywiście jest trudny czas przed panem, bo być może z racji Prezydencji więcej będzie jeździło wycieczek do Warszawy. Nie wiem, jak tu, po jakimś czasie tej pierwszej próby, zareagują ci, którzy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo wszystkich delegacji, które będą przyjeżdżały w czasie Prezydencji, czy nie będzie tu żadnych obostrzeń…</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanWęgrzyn">Staramy się, żeby nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyBudnik">Ale życzę panu, żeby nie było, bo rzeczywiście z mego okręgu też sporo wycieczek tu przyjeżdża i to już staje się tradycją, że obowiązkowo w punkcie zwiedzania Warszawy jest także zwiedzenie kompleksu sejmowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanWęgrzyn">Przepraszam, panie przewodniczący, powiem jeszcze o ostatniej kwestii, o której zapomniałem. Rozpoczęliśmy rozmowy z Ministerstwem Edukacji Narodowej, żeby do programu na przykład gimnazjalnego wprowadzić – nie obowiązek, bo to też kosztuje, ale – taki zwyczaj, żeby każdy gimnazjalista mógł odwiedzić parlament. Na to minister edukacji odpowiedział pozytywnie. Dogadujemy szczegóły. Chcemy, żeby to było elementem nauki w ramach przedmiotu, który nazywa się: Wiedza o społeczeństwie. A wiem o tym przedmiocie, bo mój syn skończył, a córka kontynuuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BarbaraBartuś">A czy Kancelaria podoła tym gimnazjalistom?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanWęgrzyn">Myślę, że tak. Będziemy jeszcze jutro prosili Wysoką Komisję o pomoc w pewnych planach inwestycyjnych. Gdyby one się udały w perspektywie na przykład 3 lat, to mielibyśmy taką możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BarbaraBartuś">Czy prezydent Obama będzie w Sejmie i Sejm wówczas będzie zamknięty dla wycieczek?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JanWęgrzyn">Myślę, że damy radę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JerzyBudnik">Bądźmy realistami. Z całą pewnością w takim czasie wycieczek na terenie Sejmu nie będzie.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JerzyBudnik">Dziękuję panu ministrowi. Dziękuję panu dyrektorowi. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>