text_structure.xml 43.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości. Stwierdzam kworum. W porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia mamy następujące punkty. Pierwszy punkt to rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 22 w sprawie konieczności wzmocnienia Wspólnej Polityki Rolnej oraz uznania spraw rolniczych za jeden z priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, skierowany do Prezesa Rady Ministrów. Drugim punktem będzie rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 23 w sprawie trudnej sytuacji producentów na rynku trzody chlewnej, skierowany do Prezesa Rady Ministrów, prokuratora generalnego i prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Stwierdzam przyjęcie porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#LeszekKorzeniowski">Panowie posłowie otrzymali odpowiedzi na dezyderaty. Pytam o to, jak będziemy procedować. Czy najpierw będziemy prosić resort rolnictwa o ponowne przedstawienie odpowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławStec">Nie. Przeczytaliśmy odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#LeszekKorzeniowski">Myślę, że tak powinniśmy zrobić. Dobrze. Przystępujemy wobec tego do dyskusji. Proszę państwa, prosiłbym o to, żebyśmy skrócili nasze wypowiedzi do około trzech minut. Nie jest to chyba jakiś rygorystyczny wymóg, bo już kiedyś przeprowadziliśmy dyskusję na temat obydwu dezyderatów. Myślę, że będziemy obradowali według takiego porządku, że w tej chwili będziemy rozpatrywać odpowiedź na dezyderat nr 22, czyli na dezyderat, który dotyczył wzmocnienia WPR. Kto z panów posłów chciał zabrać głos w tej kwestii? Bardzo proszę o zgłaszanie się. W tej chwili jest zgłoszonych do dyskusji pięciu panów posłów: Stec, Kowalczyk, Telus, Tołwiński i Mojzesowicz. Czy ktoś jeszcze z panów posłów chciał zabrać głos? Nie ma co się zastanawiać. Albo panowie podejmują decyzję o wpisaniu się na listę, albo nie. Przystępujemy do dyskusji. Proszę bardzo, pan poseł Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławStec">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panowie posłowie, mam pytanie do ministra rolnictwa i rozwoju wsi odnośnie do stanowiska rządu do komunikatu Komisji Europejskiej „WPR do 2020 r.: sprostać wyzwaniom przyszłości związanym z żywnością, zasobami naturalnymi oraz aspektami terytorialnymi”. Chodzi mi o propozycje zmian kryteriów alokacji oraz uproszczenia WPR. Czy bierze się pod uwagę również taką zmianę, żeby nie płacić za posiadanie hektarów, tylko płacić za hektary uprawiane? W mojej ocenie nie stać nas na to, żeby w tej chwili płacić za odłogowanie gruntów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławStec">I drugie pytanie. Prosiłbym o rozszerzenie stwierdzenia dotyczącego wzmocnienia finansowego II filaru: „Za wskazane uznaje się zrównoważenie środków między II a I filarem”. Dopłaty bezpośrednie, czyli I filar, trafiają do wszystkich. Filar II nigdy nie zabezpieczy wszystkich rolników. W związku z tym zrównoważenie tych dwóch filarów w mojej ocenie byłoby niekorzystne dla rolników. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Proszę bardzo, następnym mówcą będzie pan poseł Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#HenrykKowalczyk">Bardzo krótko, panie przewodniczący. Panie ministrze, co prawda w materiałach mamy stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a nie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, więc ciekaw byłbym, jakie jest stanowisko MRiRW. Jednak intencją dezyderatu Komisji było to, aby rolnictwo czy WPR były jednym z priorytetów prezydencji. Odpowiedź na dezyderat absolutnie rozmija się z intencją wnioskodawców tego dezyderatu. Odpowiedź jest taka, że będzie to realizowane w ramach obszaru „Bezpieczna Europa” i może w ramach tego obszaru znajdzie się również bezpieczeństwo żywnościowe, i może dopiero wtedy…</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#HenrykKowalczyk">Szanowni państwo, to nie jest żadna odpowiedź. To jest w ogóle zakpienie z Komisji. Napiszmy po prostu, że WPR ani rolnictwo nie będą priorytetem, bo tego nie chcemy. Wobec tego taka odpowiedź resortu jest całkowicie do odrzucenia. Przedtem jednak chciałbym usłyszeć jeszcze stanowisko MRiRW z tego względu, że MSZ wypowiedziało się tak, jak to cytuję, czyli absolutnie zignorowało rolnictwo jako temat polskiej prezydencji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Proszę bardzo, pan poseł Telus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo, myślę, że ministerstwo z nas zakpiło. Z nas, czyli z Komisji i z pana, panie przewodniczący. Odpowiedź na dezyderat w sprawie tak ważnego tematu jest krótka i – jak powiedział mój przedmówca – w ogóle nie na temat. Jeszcze jedna sprawa. Nasz dezyderat był skierowany do Prezesa Rady Ministrów, czyli do premiera Donalda Tuska, a odpowiedzi próbowało udzielić MSZ tylko po to, żeby się z tematu „wyślizgnąć”. Drodzy państwo, największym problemem polskiego rolnictwa w tej chwili jest to, że o sprawy polskiego rolnictwa w UE nie walczą ani premier Donald Tusk, ani prezydent Rzeczypospolitej Bronisław Komorowski. Drodzy państwo, nie wiem, czy państwo o tym wiedzą, ale w ostatnich dniach premier Donald Tusk na jednym ze spotkań w Zagrzebiu reklamował truskawki, ale – o dziwo – nie polskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechMojzesowicz">Powiedział, że smaczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RobertTelus">Powiedział, że są lepsze niż polskie. Lepsze niż polskie. Przed chwilą siedzący obok mnie poseł powiedział: „No to miał kłamać?”. Drodzy państwo, no to ja nie zabieram głosu, bo widzę, że kpimy wszyscy z polskiego rolnika. Oczywiście, wnoszę o odrzucenie odpowiedzi na dezyderat, bo państwo kpią z rolnika. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo, panie pośle. Dziękuję za troskę o moją osobę, bo pan uznał, że ze mnie zakpiono. Nie odnoszę odpowiedzi na dezyderat do siebie, ale wolno zawsze panu tak stwierdzić. Proszę bardzo, następnym mówcą będzie pan poseł Tołwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofTołwiński">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie ministrze, II filar bezwarunkowo należy wzmocnić, ale – oczywiście – nie kosztem środków z koperty ogólnonarodowej I filaru. Dlaczego? Porównajmy 13 mld euro akredytacji finansowej, którą uzyskała Polska w tym okresie ze środkami, które miały Niemcy na podobne działania. Powtarzam, że chodzi o działania podobne, ale nie tożsame, a szczególnie o środki na inwestycje w gospodarstwach, które – jak wiemy – są wyczerpane. Wiemy, jakie jest zainteresowanie tymi środkami. Tak naprawdę, jeśli chodzi o środki inwestycyjne, to można powiedzieć, że zaspokoiliśmy około 30% beneficjentów chcących dofinansować i zmodernizować gospodarstwo, zakupić maszyny, postawić nowe obiekty itd. Jak państwo widzą, nie tylko w dopłatach bezpośrednich, ale także w kwestiach postępu technologicznego i modernizacji polskiego rolnictwa nie jesteśmy na warunkach równej konkurencji. Panie ministrze, oczywiście, z odpowiedzi na dezyderat nie wynika, że państwo tak tę sprawę akcentują czy ją zauważają.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KrzysztofTołwiński">Następna kwestia dotyczy dokumentu bazowego. Jak wstępnie zapowiadał pan komisarz Dacian Cioloş, dokument ma ukazać się na początku polskiej prezydencji lub pod koniec prezydencji węgierskiej. Ten dokument prawdopodobnie ukaże się jednak dopiero pod koniec prezydencji polskiej. Uważamy, że rząd polski, nie dopilnowując – razem z komisarzem do spraw rolnictwa panem Cioloşem – wytworzenia tego dokumentu, zgodnie z wcześniej złożonymi deklaracjami, tak naprawdę bardzo poważnie przegrał możliwości negocjacyjne. To wystarczy na razie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Bardzo proszę, pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, w ostatnim czasie obserwuję takie dziwne zjawisko, że resort rolnictwa przez swoje różne organizacje i szef resortu, próbują przerzucać odpowiedzialność na inne osoby. Mam przed sobą świetne pismo, z którym się trudno nie zgodzić, skierowane do pana Jerzego Buzka, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego i do szanownego pana Barroso, przewodniczącego Komisji Europejskiej. Podpisał się pan prezes Wiktor Szmulewicz. Izba zbiera podpisy i popiera działalność ministra. Fajnie, tylko że za chwilę przyjedzie do Polski prezydent Obama i napiszemy do Obamy, że wymarzły truskawki. Za politykę rolną rządu odpowiada szef resortu rolnictwa. Za politykę rolną Polski w UE odpowiada przede wszystkim szef resortu rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WojciechMojzesowicz">Możemy zbierać podpisy i pisać do Buzka. Oczywiście, dobrze by było, żeby pan przewodniczący Buzek dowiedział się o sytuacji rolnictwa, żeby je wesprzeć, natomiast to jest odpychanie odpowiedzialności. Podpisy zbiera się w całej Polsce. Trudno się nie podpisać pod stwierdzeniami, że popieramy pana ministra, który chce dobrze. Nie chodzi jednak o to, żebyśmy popierali pana ministra, tylko żebyśmy gratulowali mu, jak coś zrobił dobrze. Dobrze to pan minister może chcieć, ale... Rolnicy w Polsce mogą powiedzieć: „Napisaliśmy wspólnie z ministrem list do Buzka i teraz przewodniczący Buzek ma coś załatwić.”. Dobrze, że przewodniczący Buzek o tych sprawach wie, ale powtarzam, że to jest odsuwanie odpowiedzialności, sprytne działanie polityczne tego samego środowiska. Podpisuje się tu pan Szmulewicz. Pan minister jest razem z nami. Myślę jednak, że rolą rządu jest sprawowanie władzy wykonawczej, a więc wykonywanie czynności. Rolą organizacji rolniczych jest pisanie i to prawda, ale tutaj oczekiwałbym, że resort spełni pewne rzeczy, a nie, że tylko będzie pisał. Dziwi mnie to trochę, chyba że pan minister nie ma kontaktu z panem przewodniczącym Buzkiem, więc nie może się z nim spotkać i tych informacji przekazać. Tak naprawdę jest to rozmywanie problemu, który na wsi występuje, unikanie odpowiedzialności i wskazywanie innych odpowiedzialnych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WojciechMojzesowicz">Zdajemy sobie sprawę z tego, co dziś zależy od pana przewodniczącego Buzka i co przewodniczący Parlamentu Europejskiego może dziś w tej sprawie zrobić. To wszystko przecież odbywa się na spotkaniach szefów resortów rolnictwa. Chyba nie trzeba pisać do pana Barroso, bo z nim pan minister się bezpośrednio styka. Gdyby to było pismo organizacji rolniczych do organów UE, to zrozumiałbym. Natomiast to wygląda na bezradność ministra i kierowanie odpowiedzialności w całkiem inne miejsce, z czym się, oczywiście, nie zgadzam. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Czy pan minister chciał odpowiedzieć na zadane pytania? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JarosławWojtowicz">Panie przewodniczący, panowie posłowie, jak najbardziej chcę przynajmniej kilka słów powiedzieć, choć wiele słów na dokładnie te tematy już wypowiedziałem i to całkiem niedawno na posiedzeniach Komisji. Chciałbym bardzo podziękować autorom dezyderatu i wszystkim tym, którzy wspierają nas w staraniach o umieszczenie spraw rolnych w priorytetach prezydencji, choć minimalnie inaczej sformułowanych. Ponad miesiąc temu pan minister Sawicki poprosił pana premiera i pana ministra Sikorskiego o to, aby umieścić w priorytetach prezydencji tam, gdzie się mówi o bezpieczeństwie, bardzo proste, ale istotne dla nas doprecyzowanie. Chodzi o to, żeby to nie było tylko bezpieczeństwo, ale bezpieczeństwo żywnościowe, które według nas obejmuje nie tylko kwestie przyszłej WPR, ale obejmuje ono o wiele szersze zagadnienia. Kwestie bezpieczeństwa żywnościowego to też np. negocjacje handlowe z Mercosurem, a tego nie ma w ramach WPR, bo to są negocjacje handlowe, czyli inna polityka unijna. To są też kwestie dotyczące np. ochrony środowiska i nadmiernych już często norm i wymogów, które nie tylko polskiemu, ale i europejskiemu rolnictwu narzucają nadmierne i trudne do zniesienia koszty. Gdybyśmy się tylko do WPR ograniczyli w ramach tego priorytetu, to być może moglibyśmy coś osiągnąć, ale byłoby to za mało. Nam chodzi o to, aby bezpieczeństwo żywnościowe było zaakcentowane nie tylko w ramach WPR, ale było też akcentowane w ramach innych polityk, choćby handlowych czy dotyczących ochrony środowiska. Jestem więc bardzo wdzięczny autorom dezyderatu i wszystkim tym, którzy wspierają nas w tym, aby sprawy rolne były wśród priorytetów polskiej prezydencji. To jest moja odpowiedź na to, co mówił pan poseł Kowalczyk, a w nieco inny sposób pan poseł Telus.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JarosławWojtowicz">Natomiast, gdy chodzi o wypowiedzi – obok głównego tematu – pana posła Steca i pana posła Tołwińskiego, to może wspomnę, że na posiedzeniach Komisji wiele razy mówiłem już o tym, co chcielibyśmy osiągnąć w zakresie dopłat bezpośrednich i II filaru. Pan poseł Stec zapytał o to, czy bierze się pod uwagę zmianę polegającą na zaprzestaniu płacenia wyłącznie za to, że się posiada ziemię rolną. Jest świetny przykład największego rolnika w Europie. To Elżbieta Windsor. Wiemy o tym, prawda? To jest jedna kwestia. Druga sprawa to świetne przykłady ziemi rolnej leżącej odłogiem, za którą bierze się pieniądze, choć się jej nie uprawie. Może być tak, że ktoś za kogoś ziemię uprawia. Może być też tak, że ziemi w ogóle się nie uprawia, chociaż jest ziemią rolną i idą na to dopłaty bezpośrednie. Otóż dla zahamowania strumienia pieniędzy płynących nie tam, gdzie należy, pan komisarz Cioloş proponuje wprowadzenie do systemu nowej definicji aktywnego rolnika, czyli takiego rolnika, który rzeczywiście prowadzi działalność. Wprowadzenie takiej definicji jest jednak potwornie trudne. Tak naprawdę to jest tylko rzucona przez komisarza propozycja, ale żadna dobra definicja nie została jeszcze przedstawiona.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JarosławWojtowicz">Pan poseł Stec w drugiej części swojej wypowiedzi mówił o zrównoważeniu środków pomiędzy I i II filarem. Rzecz właśnie w tym, że płatności, o których pan poseł Stec mówił, dotyczą I filaru. Jak rozumiem, panu posłowi chodzi o to, żeby kosztem I filaru nie wzmacniać II filaru. Rzecz w tym, że II filar jest dla aktywnych rolników, bo oni inwestują w działalność. Pan minister Sawicki niedawno mówił publicznie o zmianie sposobu alokacji m.in. właśnie po to, żeby pieniądze przestały płynąć „ślepo” do wszystkich, niezależnie od tego, czy to są Windsorowie albo ci, którzy tylko udają rolników, posiadając ziemię rolną, czy też są aktywnymi rolnikami. Chodzi o to, żeby pieniądze realnie popłynęły tam, gdzie się dba o produkcję rolną. Po to jest II filar. Za pierwszym razem można spróbować ograniczyć strumień pieniędzy płynących nie tam, gdzie trzeba, poprzez doprecyzowanie definicji aktywnego rolnika w I filarze. Definicję można różnie potem omijać, ale II filar jest już rzeczywiście dla tych, którzy prowadzą działalność. Cel można więc osiągnąć także na drugi sposób, wzmacniając II filar.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JarosławWojtowicz">Nie wiem, czy powinienem się odnosić do wypowiedzi, które były bardzo dalekie od tematu, bo tak naprawdę mieliśmy rozmawiać o priorytetach prezydencji i o tym, czy znajdzie się wśród nich WPR. To tyle. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Nie, panie pośle. Nie zabierał pan głosu w dyskusji, więc bardzo proszę…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewDolata">Ale chcę zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#LeszekKorzeniowski">Może zgłosi się pan przy omawianiu następnego punktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewDolata">Panie przewodniczący, no...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie pośle, nie zabierał pan głosu w dyskusji, więc automatycznie nie ma pan możliwości dopytania pana ministra. Proszę bardzo, pan poseł Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławStec">Panie ministrze, gdy mówię o I filarze, to chodzi mi o to, że są dopłaty mające na celu rekompensowanie kosztów produkcji. W związku z tym, jeżeli je zmodyfikujemy do produkcji, a nie będziemy płacić za to, że rolnik, który ma ziemię, zabronuje ją tylko i nic więcej, to dopłaty faktycznie trafią do rolników aktywnych, bo to aktywny rolnik prowadzi produkcję. Tu nie ma problemu. Natomiast jestem za wzmocnieniem II filaru, ale nie kosztem I filaru. Tak to można ująć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Jeżeli państwo pozwolą, dodam tylko, że wczoraj miałem przyjemność brać udział w konferencji, która się odbywała w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Pan minister był zaproszony, ale nie dotarł na konferencję. Brali w niej udział m.in. przedstawiciele instytucji finansowanych przez Komisję Europejską. Nie chcę tutaj mówić bezpośrednio, o jakie instytucje chodzi. Powiem szczerze, że też jestem w jakiejś mierze – podobnie jak kolega Stec – przerażony tym wszystkim, co oni nam szykują w dziedzinie zazieleniania i innych rzeczy. W Polsce to będzie pewnego rodzaju rewolucja – niepotrzebna specjalnie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#LeszekKorzeniowski">Uważam, że to nie jest nam potrzebne, a jeżeli przedstawiciel ministerstwa duńskiego mówi, że jest potrzebne, to tym bardziej tego nie rozumiem. Państwo, które jest trochę większe od jednego naszego województwa, chce decydować o tym, w jakiej mierze ma się rozwijać polityka rolna w UE. Wiem, że Duńczycy mają wielkie tradycje i doskonałe rolnictwo, ale nie powinni w sposób bardzo drastyczny narzucać nam sposobu funkcjonowania. To są rzeczy, które moim zdaniem nie są potrzebne Polsce i nie są nam specjalnie przyjazne. Uważam je wręcz za szkodliwe. Przynajmniej ja tak uważam i wcale nie oczekuję żadnego komentarza ze strony pana ministra czy panów posłów. Tylko dodałem coś od siebie. Jestem w jakiejś mierze może nie przerażony, bo to za duże słowo, ale na pewno zaniepokojony takim sposobem myślenia przedstawicieli UE.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#LeszekKorzeniowski">Panie pośle, dalej pan się upiera?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewDolata">Tak, panie przewodniczący. Zwłaszcza, że…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie pośle, jedną sekundkę, bo jeszcze nie udzieliłem panu głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZbigniewDolata">To bardzo proszę o udzielenie mi głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#LeszekKorzeniowski">Ma pan dwie minuty – za karę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ZbigniewDolata">Bardzo dziękuję. Chciałem zwrócić uwagę na to, że pan przewodniczący też nie zabierał w tym punkcie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#LeszekKorzeniowski">Ale mam akurat taki przywilej, że mogę zabierać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewDolata">Panie przewodniczący, oczywiście, doceniam funkcję przewodniczącego komisji sejmowej. Natomiast w sensie formalnym każdy poseł ma takie same prawa i obowiązki bez względu na to, czy pełni funkcję Marszałka Sejmu albo przewodniczącego komisji, czy jest zwykłym posłem. Bardzo proszę o to, żeby jednak pan przewodniczący nie ograniczał dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jeżeli chciałbym ją ograniczać, to nie udzieliłbym panu głosu. Przepraszam bardzo, zgodnie z regulaminem nie powinienem panu udzielić głosu. Po co dyskutować o tym, co mi wolno, a czego mi nie wolno?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, niech pan już, na Boga, nie przesadza. Czy w regulaminie jest w ogóle jakaś technika udzielania głosu, zapisywania posłów do głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jest taka technika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, lubię pana i szanuję, ale coś panu powiem i niech pan się nie gniewa. Czasami pan się zachowuje tak, jakby pan chciał „przebić” marszałka Niesiołowskiego. Ta władza włączania albo wyłączania mikrofonu zadziałała i u pana w tej chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, umawiamy się, że wypowiedzi są 2, 3, 5, 7-minutowe. Jeżeli nie ma wniosku formalnego, który mówi o tym, że jest inna decyzja, to tak jest i tyle. Bardzo proszę, panie pośle. Skorzystał pan już z pewnego czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewDolata">Panie przewodniczący, nie byłoby takiego przedłużania, gdyby pan udzielał głosu normalnie – tak, jak to jest przyjęte w innych komisjach. W naszej Komisji też przecież do niedawna było tak, że po wystąpieniu ministra poseł mógł się odnieść do tego, co minister powiedział. Tylko o to chodzi. To, co powiedział pan minister, rzeczywiście wprowadziło pewną nową sytuację, bo pan minister powiedział rzecz niezwykle ważną i powinniśmy zwrócić jednak na nią uwagę. Pan minister powiedział, że dziękuje nam, czyli Komisji, za to, że przygotowaliśmy dezyderat. Resort rolnictwa uzbrojony w ten dezyderat będzie teraz przekonywał pana premiera i pana ministra spraw zagranicznych do tego, żeby jednak w priorytetach polskiej prezydencji kwestie wyrównania dopłat były obecne.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#ZbigniewDolata">Proszę państwa, to jest wypowiedź niezwykle ważna, a wręcz fundamentalna. Okazuje się, że premiera polskiego rządu trzeba przekonywać do tego, aby priorytetem prezydencji było wyrównanie dopłat dla polskich rolników. Krótko mówiąc, minister rolnictwa powiedział, że premier rządu nie rozumie tego, że w interesie Polski – nie tylko w interesie polskich rolników, ale w interesie wszystkich obywateli – jest to, żeby polscy rolnicy mieli takie same dopłaty, jak rolnicy niemieccy czy francuscy. To, że rząd tego nie rozumie, jest czymś zupełnie niezwykłym. Rząd nie rozumie, że dla każdego obywatela Polski wpłynięcie do naszego kraju kilku miliardów euro więcej, jest niezwykle ważne. Jest to tak ważne dla tego, kto pracuje w sklepie czy jest profesorem na uczelni, jak i dla tego, kto pracuje na roli czy fedruje węgiel. Jest to ważne dla wszystkich. To jest najłatwiejszy pieniądz, bo środki unijne najłatwiej jest pozyskiwać właśnie w ramach dopłat bezpośrednich. Tu nie trzeba pisać wielkich projektów. To jest po prostu najłatwiejsze, a dla naszego kraju kluczowe.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#ZbigniewDolata">Od kilku posiedzeń Komisji zmuszamy premiera i rząd polski do tego, żeby zaczął walczyć o interesy polskie. No, to powinniśmy napisać drukowanymi literami. Powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski. To jest absolutnie niezwykłe. Bardzo panu ministrowi dziękuję za to, że to, co podejrzewaliśmy, wypowiedział wprost. Dziękuję bardzo jeszcze raz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Nie odniosłem takiego wrażenia, ale każdy z nas myśli inaczej. Nie udzielam panu głosu, panie pośle. Panie ministrze, proszę bardzo o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JarosławWojtowicz">Pan poseł nie zadał mi pytania. To był komentarz do mojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#LeszekKorzeniowski">Chciał pan jeszcze coś wyjaśnić albo wypowiedzieć się?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JarosławWojtowicz">Jedynie tyle, że nie mam wrażenia, aby pan premier nas ignorował. Po prostu posiedzenie Rady Ministrów, na którym ma być przyjęty program prezydencji razem z priorytetami, jeszcze się nie odbyło. To tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że jest wniosek o odrzucenie odpowiedzi na dezyderat. Będziemy musieli zagłosować.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#LeszekKorzeniowski">Kto z panów posłów jest za odrzuceniem odpowiedzi na dezyderat nr 22?</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#LeszekKorzeniowski">Przy 11 głosach za, 10 przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się wynik jest znany. Komisja odrzuciła odpowiedź na dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, przystępujemy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 23. Przystępujemy do dyskusji. Otwieram listę mówców. Kto z panów posłów chciał zabrać głos w sprawie odpowiedzi na dezyderat nr 23? Zgodnie z tym, co powiedziałem i zgodnie z regulaminem, jeżeli nie będzie innego wniosku formalnego, to zamkniemy listę mówców. Zapisuję do głosu panów posłów Telusa i Tołwińskiego. Nie ma innych mówców poza dwoma panami. Bardzo proszę, pan poseł Telus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo, mamy odpowiedź prokuratora generalnego, z której wynika, że „zarejestrowano ogółem 97 nowych postępowań przygotowawczych związanych z nieprawidłowościami przy skupie od rolników” m.in. trzody chlewnej. Chciałbym zapytać pana przewodniczącego o to, co się stało z tym protestem, który był złożony do pana przewodniczącego razem z dezyderatem. Tam się podpisało około 200 rolników wraz z podaniem danych. To pokazuje, że przedstawione nam dane nie są do końca prawdziwe, skoro tam było około 200 podpisów. Coś tutaj jest nie tak.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#RobertTelus">Drodzy państwo, myślę, że wszystkich nas zastanawia ta sprawa, że zarejestrowano 97 postępowań przygotowawczych, a tylko 16 postępowań zakończono skierowaniem do sądu aktu oskarżenia. Przecież wiemy, że to były oszustwa. Prokurator generalny odpowiada nam w piśmie, że „większość spraw poruszonych w dezyderacie stanowią postępowania dotyczące oszustw na szkodę poszczególnych rolników – producentów (…) polegające na wprowadzeniu ich w błąd co do zamiaru zapłaty za dostarczone zwierzęta”. Drodzy państwo, tam są oszustwa na wielkie pieniądze. Nawet 200–300 tys. zł rolnikom nie zapłacono. Jak w przypadku odpowiedzi na poprzedni dezyderat, również ta odpowiedź jest odpowiedzią wymigującą się od tematu.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#RobertTelus">Chciałbym jeszcze na coś zwrócić uwagę. „W sporadycznych przypadkach ujawniono drobne uchybienia”… Drodzy państwo, to jest nie do pomyślenia. Zakłady oszukują rolników na wielkie pieniądze, a mówi się o drobnych uchybieniach. I jeszcze to, o czym mówiłem. „Z uwagi na wskazaną ogólnikowo w dezyderacie potrzebę przeprowadzenia kontroli śledztw prowadzonych w przedmiotowych sprawach”… Panie przewodniczący, mówiłem, że w piśmie dołączonym do dezyderatu były dokładne dane osób poszkodowanych, które zostały oszukane. Odpowiedź nie wiąże się w ogóle z tym postulatem rolników, którzy wtedy byli na posiedzeniu Komisji i złożyli ten postulat do pana przewodniczącego. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Nie podejrzewa mnie pan chyba o to, że zabrałem pismo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RobertTelus">Pytam tylko, gdzie ono jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#LeszekKorzeniowski">To wszystko, co było, zostało przekazane. Nie wiem, ile było podpisów i ile było wniosków. Jeśli chodzi o odpowiedź takiego organu, jak prokurator generalny, który jest organem niezależnym i jedynym do rozpatrywania tego typu spraw, to myślę, że skoro prokurator tak nam odpowiedział, nie mamy powodu, dla którego mielibyśmy w tym momencie…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RobertTelus">Przepraszam. Panie przewodniczący, jeszcze jedno zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RobertTelus">Już kończę. Czy jest na sali przedstawiciel prokuratora generalnego, żeby na te moje pytania odpowiedział?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#LeszekKorzeniowski">Chyba nie ma. Proszę bardzo, drugim mówcą jest pan poseł Tołwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#KrzysztofTołwiński">Dziękuję, panie przewodniczący. Bardzo krótko odniosę się do odpowiedzi na dezyderat. Po pierwsze, mamy tu wniosek Polski odnośnie do sytuacji na rynku zbóż. Panie ministrze, deklaracja jest piękna, ale zapewniam, że rok 2010, zresztą nawet w stosunku do obecnej sytuacji, to jest destabilizacja na tym rynku. Nie było żadnego skutecznego działania. Nie chcę już mówić o decyzjach, czyli np. o uruchomieniu z Agencji Rezerw Materiałowych na początku 2010 r. sprzedaży, bo to wszyscy wiemy. Nie ma się czym tu chwalić. Popełniliśmy potężne błędy.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#KrzysztofTołwiński">Po drugie, mówimy o sytuacji polskich producentów trzody w kontekście konkurencyjności. Chodzi szczególnie o porównanie z takimi państwami, jak Niemcy czy Dania. Tak naprawdę nasz rynek oddaliśmy na rzecz tych państw. Trzeba pamiętać o tym, że Niemcy albo Duńczycy są bardziej konkurencyjni m.in. przez to, że system kooperatyw i spółdzielni ich premiuje. Tak naprawdę za swój dostarczony surowiec tamtejszy rolnik dostaje jeszcze pieniądze – o czym wszyscy, jeśli się na tym znamy, wiemy – dodatkowo z zakładu przetwórczego. Kochani, szczerze mówiąc, bez faktycznej pomocy dla polskich rolników, a szczególnie w procesach prywatyzacyjnych, niestety, chyba już mamy to poza sobą. Zaraz odniosę się do pewnego przykładu, którym jest zakład PMB z województwa podlaskiego. Konkurencyjność polskiego producenta trzody musimy bezwarunkowo wzmocnić, skoro chcemy utrzymać ten rynek szczątkowy, który został.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#KrzysztofTołwiński">Następną kwestią poruszaną w dezyderacie był tak zwany fundusz w przypadku postępowań o upadłości. Oczywiście, wiemy, jaka jest sytuacja. Czasami ciągnie się to latami i rolnicy nie otrzymują pieniędzy. Państwo odpisują, że jest to niekonstytucyjne. Z całym szacunkiem, ale jest proste rozwiązanie. Jeśli jest fundusz promocji, mamy swoje odpisy i to my łożymy na fundusz jako rolnicy – producenci surowca, to określiłbym, że taki sam fundusz w przypadku upadłości winniśmy tworzyć poprzez zakłady przetwórcze. To naprawdę byłyby śladowe odpisy z punktu widzenia wytworzonego przez zakłady produktu. Wtedy zbiera się środki na fundusz krajowy i możemy wówczas reagować w sytuacjach, gdy następuje upadłość. Nie ma tematu i wszystko jest konstytucyjne, a państwo mają już gotowe rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#KrzysztofTołwiński">O ile mnie wzrok nie myli, widzę, że jest na sali przedstawiciel Głównego Inspektoratu Weterynarii. Panie doktorze, kolejny raz to powiem. Nie piszmy do siebie jak Eskimos do Afrykanina, bo taką korespondencję między sobą tworzymy. Mówię o moim biurze i GIW. Proszę państwa, jeśli faktycznie chcemy dać możliwość wyboru polskiemu konsumentowi i jeśli chcemy zapewnić konkurencyjność wewnętrzną polskim firmom, które korzystają z nazwy „polski produkt”, które produkują polskie produkty, to ujawnijmy te zakłady przetwórcze, które korzystają z surowca zewnętrznego. Państwo nie mają w tym przypadku ani żadnych zakazów unijnych, ani żadnych zakazów wewnętrznych. Proszę o to, żeby inspektoraty powiatowe weterynarii mogły ujawniać informacje.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#KrzysztofTołwiński">Powiem o zakładzie, który miesiąc temu został wprowadzony w upadłość. To PMB SA w Białymstoku. Szanowni państwo, już wcześniej o tym mówiłem, ale krótko powtórzę. W końcówce poprzedniego roku Skarb Państwa zbył ostatnie udziały w dawnym Okręgowym Przedsiębiorstwie Przemysłu Mięsnego w Białymstoku. Są to potężne zakłady, mające wielu kontrahentów. Oczywiście, dzisiaj jest upadłość i w pierwszej kolejności płacą za to – moim zdaniem, nawet za przestępstwa zarządzających w tym zakładzie – właśnie rolnicy. Trzeba też wziąć pod uwagę, że pozycja polskiego producenta, polskiego rolnika została zupełnie zachwiana w stosunku do naszych kolegów z innych państw unijnych, czyli kolejny raz jesteśmy niekonkurencyjni, ponieważ w procesach prywatyzacyjnych tak naprawdę wyrugowaliśmy totalnie rolnika. Co ciekawe, te potężne zakłady w różnych okresach produkcji przetwarzały od 40% do 50% surowca zewnętrznego. Oczywiście, nie potwierdzam tego na 100%, ale są takie przesłanki. W tym przypadku jest to korzystne, bo przynajmniej mniejszą liczbę rolników te zakłady nabiły, ale to chyba nie o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#KrzysztofTołwiński">Panie ministrze, dezyderat w swoich pełnych postulatach jak najbardziej wychodził naprzeciw poważnym problemom, które stoją przed polską hodowlą i produkcją, zarówno przed bardzo trudną hodowlą trzody, jak i przed produkcją wołowiny. Natomiast odpowiedź, która znalazła się w materiałach, jest odpowiedzią nawet nie tyle wymijającą, co świadczącą o tym, że państwo nie zadali sobie trudu dokonania faktycznej diagnozy stanu rzeczy i poszukania rozwiązań. Panie przewodniczący, w związku z tym proszę o przyjęcie wniosku formalnego o odrzucenie tej odpowiedzi na dezyderat. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę, jeszcze pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panowie posłowie, drodzy państwo, jak pamiętamy, jakieś dwa miesiące temu była awantura związana z płatnościami i wtedy pan minister Sawicki zaprosił poszkodowanych rolników do siedziby resortu. Byłem wówczas z tymi rolnikami. Pan minister Wojtowicz chyba też był na spotkaniu. Mam więc pytanie. Czy doszło do realizacji tego, o czym pan minister powiedział na tym spotkaniu? Pan minister Sawicki powiedział, że doprowadzi do spotkania poszkodowanych, oszukanych rolników z ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym. Wtedy tak się minister wyraził. Mam pytanie w imieniu tych rolników. Czy odbyło się już zapowiadane spotkanie albo kiedy ma się ono odbyć? Minęły już dwa miesiące.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WojciechMojzesowicz">Nie będę przytaczał nazw, bo nie chcę się znęcać, ale jest kilka firm, które zalegają po kilkaset tysięcy złotych rolnikom. Chodziło i o trzodę, i o zboże. Pan minister, nienaciskany przez nikogo, powiedział wtedy tak: „Doprowadzę do spotkania ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego z rolnikami.”. Chcę powiedzieć, że deklaracja była dla mnie zaskakująca, bo nie jest w gestii ministra, żeby zmusić prokuratora do przyjścia na spotkanie. Jeżeli nie było spotkania, to minister się wtedy zdeklarował chyba tylko po to, żeby powiedzieć: „Rolnicy, będzie minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Rozpatrzymy wasze sprawy.”. Chyba, że się mylę, czyli że spotkanie się odbyło. Bardzo bym prosił o odpowiedź. Pan minister chyba wtedy też był na spotkaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JarosławWojtowicz">Byłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechMojzesowicz">No właśnie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Proszę, teraz resort.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JarosławWojtowicz">Proszę państwa, pan poseł Tołwiński wygłosił raczej oświadczenie. Ze strony pana posła nie padło pytanie. Po pierwsze, gdy chodzi o poprawę sytuacji na rynku mięsa wieprzowego, to próbujemy na nowo otwierać rynki, które kiedyś były nasze. Podjęliśmy rozmowy z Chińczykami. Zaproponowaliśmy im listę 18 zakładów, które byłyby uprawnione do eksportu na rynek chiński. Gdyby się Chińczyków udało naszą wieprzowiną nakarmić, to przypuszczam, że niedługo by jej nawet u nas zabrakło. Miejmy nadzieję, że się uda ten rynek otworzyć dla nas. Wybieram się tam, gdzie dawno nas nie było, czyli na Białoruś, aby i z Białorusinami o tym porozmawiać. Rosjanie byli u nas niedawno dokładnie w tym samym celu. Po prostu chcemy wrócić na rynki, które na skutek przeróżnych przypadków w ostatnich latach traciliśmy.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JarosławWojtowicz">Co do tego, o czym mówił pan poseł Mojzesowicz, to spotkanie z rolnikami rzeczywiście miało miejsce. Natomiast zupełnie szczerze powiem, że po prostu nie wiem, czy szef takie spotkanie z ministrem i prokuratorem zorganizował. Trzeba by było osobiście go zapytać. Pamiętam rozmowę i pamiętam spotkanie. Natomiast, ze względu na różne kalendarze widuję się z ministrem Sawickim dosyć rzadko i nie miałem okazji go o to zapytać. Powiem wprost, że tego nie wiem, ale pamiętam rozmowę.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#JarosławWojtowicz">Jeszcze jedna sprawa. Pan poseł Tołwiński mówił o utworzeniu funduszu. Paraskładka obciążałaby zakłady skupujące mięso wieprzowe. Taki parapodatek mógłby służyć do wypłacania rolnikom pieniędzy za dostarczony żywiec wieprzowy czy za półtusze. Akurat problem, który tu został podniesiony, czyli taki problem, że niektóre zakłady rzeczywiście nie płacą dostawcom i bankrutują, nie dotyczy tylko rynku wieprzowiny. Tak naprawdę to jest o wiele szerszy problem, dotyczący płatności i zatorów płatniczych w gospodarce. Jest parę wzorców, ale nie dotyczą one systemu ubezpieczeniowego, który obciąża zakłady skupujące, tylko to są ubezpieczenia płatności gospodarczych. W tych wzorcach, które istnieją np. w przemyśle, niestety, to ten, kto sprzedaje, ubezpiecza swoją należność. Nie miałem dotychczas odwagi zaproponować takiego systemu, który by obciążał rolnika składką ubezpieczeniową, ale można ubezpieczyć swoją płatność. Należałoby pomyśleć o systemie inaczej skonstruowanym, to znaczy takim, który nie obciążałby odbiorcy – być może na wzór płatności przemysłowych, a więc odwrotnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewBabalski">To odbiorca się nie wywiązuje, a nie dostawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JarosławWojtowicz">Wiem, ale to jest kwestia ubezpieczenia płatności w obrocie. Są takie branże, w których to funkcjonuje. Natomiast ciężko byłoby zorganizować taki system, w którym wyłącznie dla wieprzowiny obciąża się odbiorcę. Taki był sens naszej odpowiedzi. Zwłaszcza, że problem zatorów płatniczych nie dotyczy tylko i wyłącznie rynku wieprzowego, a problem upadłość tylko PMB.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Czy ci panowie, którzy zadawali pytania, chcą jeszcze coś dodać? Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, ze względu na to, że pan minister nie odpowiedział na ważne pytanie, które zadał przewodniczący Mojzesowicz, prosiłbym o to, żeby pan minister…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JarosławWojtowicz">Po prostu tego nie wiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RobertTelus">Rozumiem. To nie jest zarzut. Prosiłbym tylko, żeby pan minister na piśmie odpowiedział na pytanie o to, co w sprawie poszkodowanych zostało zrobione. Czy było takie spotkanie? Co wynikło z tego spotkania, które odbyło się na posiedzeniu Komisji, jak również u pana ministra w gabinecie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Padł wniosek formalny o odrzucenie odpowiedzi na dezyderat. Kto z panów posłów jest za odrzuceniem odpowiedzi na dezyderat nr 23?</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#LeszekKorzeniowski">Przy 13 głosach za, 11 przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się Komisja odrzuciła odpowiedź na dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#LeszekKorzeniowski">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny. Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji. Dziękuję państwu uprzejmie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>