text_structure.xml
149 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dzisiaj mamy pierwsze posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w roku 2011, dlatego też chciałbym państwu złożyć serdeczne życzenia, żeby Komisja w zgodzie, spokoju, a jednocześnie twórczo realizowała zadania, które są jej powierzane.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Chciałbym przedstawić nowych kolegów, którzy dołączyli do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Są to panowie posłowie: Wojciech Sokołowski i Klaudiusz Balcerzak z Platformy Obywatelskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KlaudiuszBalcerzak">Czy mogę się zaprezentować, panie przewodniczący?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KlaudiuszBalcerzak">Klaudiusz Balcerzak, czyli ten, który stworzył firmę Balcerzak i Spółka. W 1986 roku byłem autorem nowej technologii w zakresie przetwórstwa drobiu. Aktualnie nie prowadzę firmy, ponieważ w roku 1999 cofnięto mi ulgę inwestycyjną. Z konieczności musiałem sprzedać udziały Niemcom. Chciałbym państwu powiedzieć, że nie jest to sprawiedliwe, ponieważ podmioty gospodarcze powinny być traktowane równo przez prawo. Tylko dlatego, że stworzyłem 2 tys. miejsc pracy, cztery zakłady, które uzyskały certyfikaty unijne, niestety, musiałem zrezygnować i oddać udziały Niemcom. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#KlaudiuszBalcerzak">Chciałbym zabrać głos w sprawach różnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LeszekKorzeniowski">Za chwilę dojdziemy do tego. Czy pan poseł Sokołowski również chciałby coś powiedzieć o sobie? Nie ma takiego obowiązku.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechSokołowski">Nie jest to obowiązek, ale powiem, że jestem inżynierem rolnikiem. Ukończyłem Akademię Rolniczą we Wrocławiu. Pracowałem w PGR-ach, pracowałem w służbach rolnych. Teraz prowadzę małe gospodarstwo rolne. To wszystko. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekKorzeniowski">Nastąpiło istotne wzmocnienie Platformy Obywatelskiej. Jest jeszcze poseł Krzysztof Tołwiński, który już bywał u nas, ale teraz został oficjalnie włączony do składu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jeśli pan poseł chce powiedzieć coś o sobie, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofTołwiński">Powiem krótko. Jestem rolnikiem, prowadzę gospodarstwo rodzinne.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekKorzeniowski">Przybywa nam sił. Za chwilę będzie bardzo twórcza dyskusja. Przystępujemy do pracy.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LeszekKorzeniowski">Oficjalnie otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości. Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#LeszekKorzeniowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia otrzymaliście państwo wraz z materiałami. Porządek ten obejmuje informację o prywatyzacji majątku Skarbu Państwa w obszarze rolnictwa i gospodarki żywnościowej – realizacja Planu Prywatyzacji na lata 2008–2011. Referować będzie minister skarbu państwa. Drugi punkt przewiduje informację o prywatyzacji nieruchomości rolnych Skarbu Państwa poprzez sprzedaż między innymi na rzecz rolników indywidualnych. Referować będzie minister rolnictwa i rozwoju wsi. Czy są uwagi do porządku dziennego? Pan poseł sugerował także sprawy różne? Na koniec posiedzenia, kiedy omówimy dwa pierwsze punkty, zajmiemy się sprawami różnymi.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#LeszekKorzeniowski">Mam jeszcze jedną uwagę. Zwracam się do państwa o zgłaszanie do dnia 4 stycznia, czyli praktycznie do dzisiaj – myślę, że możemy to przedłużyć do jutra – do sekretariatu Komisji propozycji tematów, które powinny znaleźć się w planie pracy Komisji na okres od 1 lutego do 31 listopada 2011 roku. Oczekuję na propozycje do jutra. Plan pracy Komisji powinien zawierać tematy zgodne z państwa oczekiwaniami, stąd istotne jest złożenie własnych propozycji. To wszystko, jeżeli chodzi o komunikaty i informacje.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#LeszekKorzeniowski">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Ponieważ w tej chwili nie ma przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa, proponuję, abyśmy rozpoczęli od drugiego punktu, czyli omówienia informacji o prywatyzacji nieruchomości rolnych Skarbu Państwa poprzez sprzedaż między innymi na rzecz rolników indywidualnych. Bardzo proszę przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszNalewajk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Proszę, aby temat zreferował pan prezes Pietrzak. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#SławomirPietrzak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Chciałbym przekazać krótką informację na temat procesu prywatyzacji nieruchomości rolnych Skarbu Państwa. W dniu 31 grudnia została zakończona akcja sprzedaży gruntów. Jak co roku była ona związana z dużym przyspieszeniem w ostatnim kwartale. Chciałbym zakomunikować, że udało się sprzedać 96.500 ha, co stanowi przekroczenie zakładanego planu o 7%. W stosunku do nowego planu także nastąpiło przekroczenie. Największy udział w realizacji sprzedaży miały oddziały terenowe w Olsztynie – mówię o tym gwoli informacji, kto najwięcej kupuje – Szczecinie, Gdańsku, Wrocławiu oraz filia w Suwałkach, które łącznie sprzedały 52.946 ha. Połowa sprzedaży gruntów nastąpiła w wymienionych regionach, co wyznacza kierunek, w którym będzie to szło w przyszłości. Powtórzę, że jest to Olsztyn, Szczecin, Gdańsk, Wrocław oraz filia w Suwałkach. Jest to połowa zasobu sprzedanego w roku 2010.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#SławomirPietrzak">Tradycyjnie okresem, w którym sfinalizowano najwięcej transakcji, był grudzień, w którym sprzedano 25.502 ha.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#SławomirPietrzak">Chciałbym przypomnieć, że w roku 2010 Agencja Nieruchomości Rolnych działała w trochę nietypowych warunkach, ponieważ czekaliśmy na ostateczną decyzję gremiów unijnych odnośnie do preferencji kredytowych. Jak państwo wiecie, ostateczna decyzja zapadła dopiero w marcu, co oznacza, że przez dwa pierwsze miesiące Agencja Nieruchomości Rolnych czekała na ostateczne rozstrzygnięcia Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego w sprawie preferencji kredytowych. Na przestrzeni dziesięciu miesięcy sprzedaliśmy prawie 100 tys. ha, co jest bardzo dobrym wynikiem.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#SławomirPietrzak">Zostały przyjęte pewne ustalenia, które wiążą się z planem i programem sprzedaży na ten rok. Zgodnie z założeniami ustawy budżetowej na rok 2011 oraz ustaw okołobudżetowych, w bieżącym roku planem prywatyzacji został objęty areał 140 tys. ha, co jest sprzężone z obowiązkiem dostarczenia przez Agencję określonych kwot do budżetu. Zakładamy, że coraz większy udział w sprzedaży będą miały obszary objęte do tej pory roszczeniami. Jak państwo wiecie, decyzją pana premiera Tuska powoli zwiększa się areał, który był związany z roszczeniami. W związku z tym mamy nadzieję, że na przełomie drugiego i trzeciego kwartału oddziały, które miały w tym zakresie największy udział, czyli oddziały w Wielkopolsce i województwie kujawsko-pomorskim, będą brane pod uwagę jako te, które będą uczestniczyły w sprzedaży 140 tys. ha. To pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#SławomirPietrzak">Są pewne rzeczy, które robiliśmy do tej pory i również w tym roku będziemy robili. Chodzi o spowodowanie, aby większy areał, który do tej pory był dzierżawiony, docelowo został sprywatyzowany. Stąd mamy przykłady sprzedaży nieruchomości wraz z dzierżawcą. Takich nieruchomości, o areale powyżej pięćdziesięciu hektarów, było tylko dziesięć. Nie jest to skala, która zwala z nóg. Mamy nadzieję, że proces ten będzie kontynuowany, być może w takiej samej skali.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#SławomirPietrzak">Średnia cena za hektar lekko drgnęła w dół. Być może wynika to z działania normalnego prawa podaży i popytu. Jeśli jakiegoś dobra jest więcej na rynku, to cena maleje.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#SławomirPietrzak">Staramy się wypełniać określone przesłanki. Chcemy, aby gospodarstwa rolne, wokół których są sprzedawane okoliczne grunty, miały preferencje, żeby mogły powiększać swoje areały. Generalnie przyjmujemy, że plan zakładający sprzedaż w obecnym roku gruntów o powierzchni 140 tys. ha zostanie zrealizowany. Resort rolnictwa sugeruje jednak, aby była to większa kwota w momencie, gdy będą sprzyjające przesłanki, gdy będziemy mogli odblokowywać coraz większe areały, które do tej pory były objęte roszczeniami. Będziemy realizowali taki projekt.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#SławomirPietrzak">Jak państwo wiecie, Agencja Nieruchomości Rolnych po to, aby spełniać większe oczekiwania zarówno fiskalne, jak i obszarowe, cały czas negocjuje z odpowiednimi gremiami to, czy objąć ją redukcją pracowników o 10%. Jeżeli będziemy mieli więcej do wykonania, to będziemy apelowali także do Wysokiej Komisji, aby ta redukcja nie obejmowała naszych kadr, które bezpośrednio dokonują sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#SławomirPietrzak">Jeśli będziecie państwo mieli jakieś pytania dotyczące materiału przygotowanego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, to jestem gotowy do udzielania odpowiedzi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo, panie prezesie. Proszę państwa, przystępujemy do dyskusji. Tworzę listę osób, które chciałyby zabrać głos. Bardzo proszę o zgłaszanie się do dyskusji. Będę zapisywał na listę, w pierwszej kolejności posłów, a w drugiej kolejności zaproszonych gości. Pan poseł Jurgiel. Kto jeszcze? Pan poseł Kalemba. Pan poseł Zarzycki. Pan poseł Tołwiński. Pan poseł Mojzesowicz. Czy jeszcze któryś z panów posłów chciałby zabrać głos. Zamykam listę.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę o wypowiadanie się w kolejności. Pan poseł Jurgiel.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Na wstępie mam dwa pytania. Wśród wniosków, które przedstawia pan minister, jest między innymi taki, że zmniejsza się zainteresowanie nabywaniem gruntów rolnych, jak też skuteczność przetargów, związane jest to między innymi z niekorzystną sytuacją dochodową w rolnictwie. Jak na podstawie sprzedaży resort ocenia relacje pomiędzy popytem a podażą? Mniejsze zainteresowanie oczywiście musi mieć wpływ na cenę. Czy w związku z tym nie byłoby zasadnym zahamowanie w tym roku sprzedaży gruntów i przestawienie się na czerpanie dochodów z dzierżawy? Jeżeli poczekalibyśmy na czasy, kiedy cena będzie wyższa, korzyści dla Skarbu Państwa mogłyby być większe. To pierwsze pytanie. Jak rząd to ocenia?</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofJurgiel">Druga sprawa wiąże się z tym, że w materiałach brak jest informacji na temat sprzedaży gruntów Skarbu Państwa, które są przekazane w posiadanie innym podmiotom. Mam na myśli np. jednostki badawczo-rozwojowe. Z tego, co wiem, minister rolnictwa i rozwoju wsi wydaje zgodę jednostkom, które działają na podstawie ustawy o jednostkach badawczo-rozwojowych. Czy takie zgody były wydawane przez ostatnie lata? Jak wygląda sytuacja w tym zakresie? Jakie są relacje pomiędzy planami zagospodarowania przestrzennego a owymi gruntami, przed sprzedażą wydzielonych części? Wiadomo, że niektóre jednostki badawczo-rozwojowe mają po 3 tys. ha, a nawet więcej. Po to, aby się utrzymać, sprzedają część nieruchomości, sprzedają po kilkaset hektarów. Czy minister rolnictwa i rozwoju wsi wydawał zgody w tym zakresie? Jeśli tak, to komu? Jeśli pan minister dzisiaj nie jest w stanie odpowiedzieć na moje pytanie, to proszę o przedstawienie informacji na ten temat na piśmie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KrzysztofJurgiel">Trwają prace nad ustawami o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o kształtowaniu ustroju rolnego. Czy minister rolnictwa i rozwoju wsi nadal podtrzymuje swoje stanowisko w zakresie likwidacji dzierżaw w Polsce? Czy stanowisko to uległo zmianie, czy nie? Wiadomo, że w większości krajów Unii Europejskiej, np. Belgii, Holandii, Francji, taka forma posiadania jest szeroko stosowana. Państwo osiąga z tego tytułu bardzo duże dochody. Wiadomo, że obecnie rolnicy nie mają środków na zakup ziemi. Gdyby sprzedaż odbywała się teraz – jeśli utrzymamy stanowisko, jakie rząd przedstawił w projekcie ustawy – to albo byłaby ona na rzecz podmiotów zagranicznych, albo byłaby to lokata kapitału przez niektóre osoby. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie pośle. Bardzo proszę, pan poseł Kalemba.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKalemba">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Po raz kolejny na posiedzeniu Komisji poruszamy temat związany z zagospodarowaniem nieruchomości rolnych Skarbu Państwa. Tematów z tym związanych mamy kilka w ciągu miesiąca. Być może nawet jest ich za dużo. Nie ma co ukrywać, że najważniejsze wnioski wynikające z tego wiążą się z projektem zmiany ustawy. Jest powołana w tym celu podkomisja. Teraz warto popracować nad tym, aby wprowadzić rozsądne przepisy i w znacznym stopniu, bądź przynajmniej w części, zrealizować oczekiwania szczególnie gospodarstw rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławKalemba">Dobrze się stało, że jest decyzja w sprawie odejścia od roszczeń, które przez tyle lat psuły zagospodarowanie. Skarb Państwa poniósł potężne straty, ponieważ nie można było tego rozdysponować. Mówimy o gruntach, a ile oprócz tego jest pomieszczeń, pałaców itp. Prawo premiera Buzka wyrządziło dużo szkody. Uważam, że nastąpiło to za późno, ale dobrze, że decyzja została podjęta. Teraz będzie można się na tym oprzeć, przy bardzo dobrze udokumentowanych roszczeniach byłych właścicieli.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławKalemba">Pierwszy wniosek jest taki. Pomimo tego, że zmieniliśmy ustawę – odbywała się wówczas burzliwa dyskusja i Sejm przyjął przepisy o przetargach ograniczonych – rodzi się pytanie, dlaczego przetargi ograniczone wykorzystujemy w tak małym stopniu. Uważam, że samorząd rolniczy, organizacje rolnicze za mało robią w tym zakresie, żeby we współpracy z ANR w większym stopniu wykorzystywać przetargi ograniczone. Z mojego doświadczenia wynika, że rolnicy chcą coraz więcej takich przetargów. Jak wynika w informacji, jakie mieliśmy już w tym zakresie, skuteczność przetargów ograniczonych jest kilka razy wyższa aniżeli przetargów nieograniczonych. Aż się prosi, aby organizować przetargi ograniczone. Proszę zwrócić uwagę, że w pierwszym półroczu 2010 roku zorganizowano 364 przetargi ograniczone, oferując do sprzedaży 5370 ha. Były to przetargi zorganizowane w 100% na rzecz rolników powiększających swoje gospodarstwa. Uważam, że kierunek ten powinniśmy poprzeć w ramach nowych przepisów.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławKalemba">Chyba nie są najszczęśliwsze uogólnienia, które zamieszczono pod koniec str. 5 i na początku str. 6. Podaje się tu, że w okresie działania Agencji ponad 220 tys. osób fizycznych utworzyło lub powiększyło swoje gospodarstwo rolne średnio o siedem hektarów. Nie można tego uśredniać. Wiemy, jak to wygląda średnio. Gdyby pan prezes był uprzejmy, proszę o udzielenie informacji na temat tego, ile gospodarstw powiększyło swój areał o pięć, dziesięć hektarów. Na pewno nie było to 220 tys., a nawet nie 150 tys. gospodarstw. Proszę o doprecyzowanie odpowiedzi w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławKalemba">Co wynika z praktyki? Jest dużo działek, które użytkują rolnicy, orzą, sieją, sprzątają itp. Trwa to całymi latami. Nieraz jest to pół hektara, trochę mniej lub trochę więcej. Chcieliby je wykupić, ponieważ użytkują je nawet przez trzydzieści lat, łącznie z dzierżawą jeszcze od Państwowego Funduszu Ziemi. Jest jednak blokada. Nie ma decyzji co do planów zagospodarowania przestrzennego. Nieraz działki są położone na intratnych terenach. Czeka to całymi latami. Rolnik nie może kupić, ponieważ nie ma planów zagospodarowania przestrzennego jednoznacznie określających sposób dalszego zagospodarowania. Nawet pomimo pism gospodarzy gmin, czyli wójtów i burmistrzów, że jest to przeznaczone na cele rolne według ich obecnych danych, nie realizuje się tego.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#StanisławKalemba">Znam też inne przypadki. Rolnik od trzydziestu lat dzierżawi grunt, najpierw od Państwowego Funduszu Ziemi, potem od Agencji Nieruchomości Rolnych, a teraz ustala się termin trzech miesięcy i zmusza się go: „Masz to kupić, a jak nie, wystawiamy to na przetarg”. Są to przypadki z życia. Interweniowałem w tej sprawie nie tylko w Agencji Nieruchomości Rolnych, ale też w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Należałoby to w jakiś sposób ucywilizować.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#StanisławKalemba">Powiem tak. Dla rolnika, który grunt użytkuje ponad trzydzieści lat, został on wyceniony w Wielkopolsce – jest tu podana średnia cena – na trzydzieści kilka tysięcy złotych. Wiadomo, że rolnik nie jest w stanie tego kupić. Z jednej strony wtedy, gdy rolnicy chcą wykupić ziemię po długim okresie użytkowania, nie wyraża się na to zgody, w innych przypadkach zmusza się ich do wykupu. Praktyka w tym zakresie powinna być bardziej rozsądna.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#StanisławKalemba">Jest temat dzierżaw przez zagraniczne firmy. Panowie prezesi znają wykazy. To nie są tysiące, ale kilkanaście tysięcy hektarów. Uważam, że przy okazji nowelizacji ustawy trzeba tak do tego podejść, aby nie było nadmiernej koncentracji, ponieważ jest to sprzeczne z ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego. Dekoncentracja jest jednym z jej zasadniczych elementów. To tyle. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Szczęsnego Zarzyckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie przewodniczący, panie ministrze, panie prezesie. Posłużę się korespondencją z Agencją Nieruchomości Rolnych Oddział Terenowy w Warszawie. Odpowiedź, którą uzyskałem, jest datowana na dzień 29 grudnia 2010 roku.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">O co chodzi? Czterech młodych rolników chciało powiększyć swoje gospodarstwa w gminie Błaszki. Zwrócili się do mnie o pomoc w działaniach. Jest tam nieruchomość objęta umową dzierżawy przez spółkę Hodowla Roślin Kalinowa Sp. z o.o. z siedzibą w Kalinowej, na czas ograniczony do dnia 15 lipca 2023 roku. W odpowiedzi informuje się mnie, że Ministerstwo Skarbu Państwa, pełniąc nadzór nad wyżej wymienioną spółką, rozpoczęło procedurę związaną z prywatyzacją spółki poprzez sprzedaż jej udziałów. W związku z powyższym na obecnym etapie, uwzględniając jednocześnie zgłoszone przez spadkobierców byłych właścicieli roszczenia, sprzedaż wyżej wymienionej nieruchomości, położonej w gminie Błaszki, na rzecz rolników indywidualnych jest praktycznie niemożliwa. Informuje się też mnie, że Agencja Nieruchomości Rolnych Oddział Terenowy w Warszawie, po zakończeniu procesu prywatyzacji spółki Hodowla Roślin Kalinowa Sp. z o.o. z siedzibą w Kalinowej, dołoży wszelkich starań zmierzających do wyłączenia z umowy dzierżawy nieruchomości nie objętych roszczeniami z przeznaczeniem ich na sprzedaż.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Moje pytanie brzmi tak. W kontekście wypowiedzi mojego poprzednika pana posła Kalemby wiadomo, że zainteresowanie jest mniejsze. Dobrze zapowiadający się rolnicy chcieliby gospodarować, powiększyć gospodarstwa. Prowadzą oni gospodarstwa specjalistyczne. Chodzi o to, czy mają czekać do roku 2023? Wydaje się, że spółka gospodaruje na ziemi Skarbu Państwa. Sama we własnym zasobie ma nieruchomość. Dzierżawa chyba nie podlega działaniom związanym z prywatyzacją spółki. Rodzi się zasadnicze pytanie. Skoro jest tak źle ze sprzedażą, to kiedy młodzi rolnicy będą mogli uzyskać możliwość zakupu? Czy będzie to w tym roku? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie pośle. Następnym mówcą będzie pan poseł Tołwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofTołwiński">Panie przewodniczący, szanowni państwo. 300 tys. ha, które ma być sprzedane w latach 2011–2012, to bardzo ambitny plan. Ewentualnie można to jakoś udowodnić. Jednak odnosimy wrażenie, że jest to tylko próba wyciągnięcia pieniędzy od rolników w dosyć trudnej sytuacji – co państwo też przyznajecie – w jakiej znajdują się nasze gospodarstwa rolne. Macie państwo świadomość, że rolnictwo europejskie, chyba że my już nie jesteśmy rolnictwem europejskim, oparte jest na dzierżawach. W Europie jest to prawie 60%, dokładnie 58%, a w Polsce tylko 28%. Przypominam, że można to sprawdzić w tabelkach. Polityka, którą prowadzi resort i Agencja Nieruchomości Rolnych, jest w tej chwili niekorzystna, szczególnie w odniesieniu do relacji ekonomicznych, w jakich znajdują się polskie gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#KrzysztofTołwiński">Szanowni państwo, byłoby to w miarę zrozumiałe, gdyby faktycznie chodziło o ochronę polskiej ziemi przed rokiem 2016, kiedy to rynek zostanie uwolniony, gdyby faktycznie chodziło o gospodarstwa rodzinne. Proszę państwa, proszę nie kłamać. Proszę nigdzie nie używać pojęcia „gospodarstwa rodzinne”. Ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego, jej enigmatyczne przepisy nie wypełniają obowiązku konstytucyjnego zawartego w art. 23. Chodzi o definicję gospodarstwa rodzinnego oraz jego statusu. Są zupełnie inne kryteria dochodowości, ochrony itd. Szanowni państwo, obojętnie kto będzie zarządzał rolnictwem, jeśli poważnie nie podejdziemy do kwestii gospodarstwa rodzinnego, szczególnie w okresie wielkich przemian, jeżeli gospodarstwo rodzinne typu europejskiego, włoskiego, francuskiego, niemieckiego, a spoza Unii Europejskiej – szwajcarskiego, nie zostanie zrealizowane, nie jesteśmy w stanie zapewnić żadnej ochrony. Ochronę stanowi rolnik, który prowadzi gospodarstwo rodzinne, który w konstytucji ma zawarowane funkcjonowanie gospodarstwa i podstawy bytu ekonomicznego. Rolnik posiadający ziemię z zasobów rolnych, zagospodarowujący naszą ziemię, nie może jej zbyć, nie może przekazać, gdy chce. Wówczas jest to gwarancja, że ziemia jest nadzorowana.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#KrzysztofTołwiński">Podejmowane dzisiaj działania prawne oraz regulacje dotyczące gospodarstwa rodzinnego bardo krótko określam jako działania typu „strzelanie kulą w płot”, działania negatywne dla rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#KrzysztofTołwiński">Druga kwestia też jest bardzo istotna. W 1997 roku mieliśmy casus pana premiera Buzka. Dzisiaj to uwalniamy. Słuszne było spostrzeżenie, czemu tak późno. Musicie państwo zdawać sobie sprawę, że, po pierwsze, jako Agencja Nieruchomości Rolnych nie będziecie mogli zbyć ziemi obciążonej roszczeniami, jeżeli byli właściciele złożą pozwy do sądu, a, po drugie, rolnik nie nabędzie takiej ziemi, ponieważ nie będzie miał pewności, co uzyska właściciel w kolejnej instancji. Właściciele zapowiadają działania, więc musimy uważać.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#KrzysztofTołwiński">Bardzo niepokoi mnie kwestia zmiany rozporządzenia. Nie wiem, panie ministrze, czy wyszło rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad gospodarki finansowej Agencji Nieruchomości Rolnych. Dokładnie chodzi o fundusze kompensacyjne. Jest to kwestia tzw. mienia zabużańskiego. Przypominamy sobie, że rozporządzenie z roku 2009 wskazywało iloczyn 70% użytków rolnych. Teraz wyprowadziliście 10%. Przepraszam, ale nie wiem tego. Jeżeli tak, to będzie to oczywiście dochód dla budżetu państwa. Szacujecie państwo w projekcie rozporządzenia, że będzie to około 500.000 tys. zł, dokładnie 450.000 tys. zł. Proszę państwa, powiem, że niestety wyprowadzacie pieniądze, które są zabezpieczone na tzw. mienie zabużańskie. Wiem, że w projekcie było tylko zawieszenie na rok. Powtarzam, że jest to wyprowadzanie pieniędzy. Nie macie do tego prawa. Rozumiem, że jest to kolejny element reperowania budżetu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie pośle. Proszę bardzo, pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie chcę wracać do historii, ale pragnę przypomnieć, moi państwo, aby obecni właściciele nie zapominali, że prawo własności jest rzeczą świętą. Żeby nie było tak, że nagle okaże się, iż za pięć, dziesięć lat ktoś wymyśli, że teraz trzeba przejąć i rozdać. Czy panowie zasiadający na tej sali i mający grunty, panowie spoza tej sali, rolnicy indywidualni posiadający po 150–250 hektarów, gdyby odebrano im je na podstawie jakiejś reformy rolnej, nie domagaliby się swojej własności? Troszkę uczciwości, panowie. Nikt z nas się z tym nie spotkał. Ktoś ciężką pracą doszedł do czegoś przez pokolenia i dekretem mu to odebrano, a dzisiaj dziwicie się, że wnukowie starają się wrócić na grunty, które posiadał dziadek. My, obecnie gospodarujący, też chcemy być właścicielami gruntów i chcemy mieć pewność nienaruszenia prawa własności. Nie zapominajcie o tym. Chciałbym o tym powiedzieć na samym początku, bo słychać tu głosy, że Buzek zatrzymał, że teraz trzeba dać, rozdać. Tak nie wolno.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WojciechMojzesowicz">Dzisiaj trzeba wyraźnie powiedzieć, że na wsi tworzą się antagonizmy. Jeden ma sto pięćdziesiąt, dwieście hektarów, a sąsiedzi mają po dziesięć. Gdybyśmy teraz dekretem rozparcelowali tego, który ma sto pięćdziesiąt hektarów, sąsiedzi powiedzieliby, że tak należało zrobić. Są to bardzo trudne zachowania społeczne. Tylko tyle chciałem powiedzieć na ten temat. Oczywiście jest to trudny proces. Zabierano bezprawnie. Dzisiaj proces ten hamuje niektóre rzeczy, ale musimy ponosić pewne koszty.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym przejść do tematu, który dzisiaj omawiamy. Chciałbym zauważyć, że nie da się upełnorolniać gospodarstw, sprzedawać gruntów dzierżawcom, przyspieszając sprzedaż, nie stwarzając odpowiednich warunków. Dziwię się niektórym kolegom posłom, kiedy mówią, że trzeba upełnorolnić, że trzeba to zrobić. Nie zwróciłbym się do was, gdybym głosował za takim budżetem. Przyjęliśmy budżet, do którego ma wpłynąć kwota 2.000.000 tys. zł z Agencji Nieruchomości Rolnych. Tak zdecydowała nie Agencja Nieruchomości Rolnych, tylko rząd. Jeżeli teraz poseł, który głosował za taką poprawką, mówi, że dzwoni do Agencji Nieruchomości Rolnych, żeby nie sprzedawała gruntów, ponieważ chłopi nie mają pieniędzy, to, panowie, na coś się zdecydujmy. Zdecydujmy się na coś. Podjęliście decyzję, że wpływy z Agencji zwiększa się o 100%. Agencja jest agendą rządową, która ma to wykonać. Jeżeli robi się to szybko i uzupełnia się budżet, to musimy się liczyć z tym, że koszty upełnorolnienia gospodarstw, koszty przetargów ograniczonych oznaczają zmniejszone wpływy do budżetu. Nie mówię, że tak nie miałoby być, ale są to zmniejszone wpływy do budżetu. Trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#WojciechMojzesowicz">Panowie piszą tu, że jest mniejsze zainteresowanie. Ten, który prowadzi gospodarstwo wie o tym, ponieważ pogorszyła się sytuacja ekonomiczna. Minister ponad dwa lata temu powiedział o ustawie. Było duże zamieszanie. Ostatnio spotkaliśmy się w tej sprawie. Z ustawy będzie tylko tyle, że pan minister będzie miał satysfakcję, że ustawa w ogóle wejdzie, bo przecież nie ma 2000 tys. ha gruntów. Jeżeli jednak ustawa wejdzie w życie, Agencja Nieruchomości Rolnych będzie zbywała grunty. W związku z tym nie trzeba czekać na ustawę, żeby poprawić warunki zakupu. Cały czas mówimy o wpłacie. Zmniejszmy ją z 20 do 10%. Co może się wydarzyć w najbliższym czasie? Do chwili, kiedy nie wprowadzimy ustawy, o której pan minister naopowiadał wszystkim to, co chcieli usłyszeć, chłopom, że będzie dużo ziemi, że tanio ją kupią – wszyscy w to uwierzyli – mamy z tym coś zrobić. O co mi chodzi? Jeżeli dzisiaj nie przyjmiemy ustawy – trochę to potrwa – to Agencja Nieruchomości Rolnych będzie miała problemy. Ten, który dzisiaj ma dzierżawę, dostanie od Agencji pismo, że ma kupić grunty. Odpowie on jednak: „Powoli. Czekam na dobre pomysły ministra. Bardzo tanio, przy kosztach rozłożonych na wiele lat, przy małej wpłacie kupię grunty”. I będzie miał rację.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#WojciechMojzesowicz">Byłem zaskoczony. Byłem na spotkaniu, podchodzi do mnie rolnik i pyta: „Panie Wojciechu, kiedy będą grunty z zakładów rolnych, bo my je chcemy”. Tak ludzie to rozumieją i mają po części rację. Jako politycy musimy cały ten problem jak najszybciej jednoznacznie zamknąć. To, co jest możliwe do zrobienia, trzeba zrobić.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#WojciechMojzesowicz">Powtarzam, że na kwotę 2.000.000 tys. zł wpływów zgodził się minister rolnictwa i rozwoju wsi. Kompletnie burzy to możliwość spokojnego, racjonalnego zakupu. Dlatego, że jeśli Agencja Nieruchomości Rolnych tego nie zrealizuje, przepraszam, ale niektórych panów z Agencji usunie się za to, że nie sprzedali. Panie prezesie, myślę, że każde pismo od posła, które wpłynie w sprawie tego, abyście nie sprzedawali, będzie pismem śmiesznym. Poseł powinien pisać do ministra, że przyjął złą koncepcję prywatyzacji, sprzedaży gruntów. Nie jest to kwestia tylko małych gospodarstw. Także duże, zorganizowane gospodarstwa towarowe nie są w stanie kupić po kilkaset hektarów. Absolutnie nie ma takiej możliwości w obecnej sytuacji ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym powiedzieć, że mogą następować rugi z gruntów małych i dużych polskich dzierżawców ze względu na brak możliwości finansowych. Zrobi to Agencja Nieruchomości Rolnych, na którą nałożono obowiązek zbycia gruntów i zapewniania wpływów do kasy państwowej. W związku z tym mam pytanie do pana ministra, czy zdajecie sobie państwo sprawę z tego, co dzisiaj robicie. Co innego głosicie, a zupełnie co innego robicie. Wobec tego bardzo proszę, aby to przemyśleć. Ustawę, nad którą dzisiaj pracujemy, pan minister ogłosił ponad dwa lata temu. Jej projekt otrzymaliśmy trzy miesiące temu. Jeżeli założono przyśpieszoną sprzedaż w roku 2011, to ustawa powinna być przyjęta w roku 2009. Powinny być stworzone możliwe warunki. Nie mówię o jakichś abstrakcyjnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#WojciechMojzesowicz">Zwróciłem się do pana ministra, aby wpłatę zmniejszyć z 20 do 10%. Nie potrzeba do tego zmiany ustawy. Jest to tylko kwestia zmiany rozporządzenia. W celu zmiany kredytowania, linii kredytowej w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie musi być zmieniona ustawa. Wystarczy zmienić linię kredytową rozporządzeniem. Trzeba to zrobić. Agencja będzie się wiła trzy miesiące, ponieważ rolnicy będą odmawiali zakupów, czekając na lepsze warunki. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Czy ktoś z zaproszonych gości chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#LeszekKorzeniowski">Przysłuchuję się uważnie dyskusji. Podzielam wiele uwag, które wypowiedzieli moi koledzy. Wpływy do budżetu są istotne, ale nie możemy tego robić na hura. Zostały wykonane pewne analizy finansowe. Zapewne podkomisja, która zajmuje się projektem ustawy, niedługo będzie mogła się z nimi zapoznać. Przy założeniach, o których tu mówimy, czyli 10% pierwsza wpłata, 2% kredyt i piętnaście lat spłata, w pierwszych trzech latach Agencja Nieruchomości Rolnych będzie musiała sporo dopłacić. W pierwszym roku, tzn. w roku 2012, jeżeli ustawa weszłaby w życie od 2012, Agencja Nieruchomości Rolnych, albo ktoś do Agencji, musiałby dopłacić około 300.000 tys. zł. W latach następnych – 2013 i 2014, bodajże do roku 2015, ma to tendencję spadkową, ale ciągle bilans jest ujemny. Trzeba pamiętać o tym, że tego typu ustawa nie zwiększy wpływów do budżetu.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#LeszekKorzeniowski">Druga sprawa wiąże się ze sposobem wygaszania umów. Jest przewidziane, że do roku 2015 praktycznie wygasną umowy na około 600 tys. zł, wygasną w samoczynny sposób. A więc po co kogoś gonić, gnać, pędzić? Trzeba wprowadzić mądrą ustawę o dzierżawie, tzn. rozbudować to, nad czym tutaj dyskutujemy, czyli formy dzierżawy. Będzie można z tym żyć, państwo będzie mogło dalej czerpać środki finansowe. Możemy wtedy mówić o zmianie stawki czynszu dzierżawnego, czyli opłat.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#LeszekKorzeniowski">Jest jeszcze jedna sprawa. Unia Europejska jest bardzo rygorystyczna, jeżeli chodzi o pomoc publiczną. Mówi się o tym, że może to być kredyt dwuprocentowy. Z tego, co wiemy w tej chwili, wynika, że nie jest to do końca prawdą. Musi to być zrobione w przeliczniku naturalnym. Dzisiaj pszenica kosztuje 800 bądź 900 zł. Nie mówię, że to źle, ale np. pół roku temu kosztowała 400 zł. Huśtawka cen powoduje, że ktoś, kto miał gospodarstwo warte 1 mln zł, nagle dziś ma warte 2 mln, lub odwrotnie. Na pewno z tego tytułu będą perturbacje na rynku. Jest to jedyny sposób, gdy możliwe jest wprowadzenie rozłożenia na raty bez ingerencji Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#LeszekKorzeniowski">Poseł Zarzycki mówił o Kalinowej. Zdaje się, że padła już odpowiedź, że Kalinowa została sprzedana. Jest podobne gospodarstwo rolne w Starym Jaworowie, posiadające 2500 ha w województwie dolnośląskim. Wcześniej rozmawiałem z ministrem Gradem na temat prywatyzacji spółek należących do Skarbu Państwa. Ministerstwo po prostu sprzedaje spółki. To, czy się to komuś opłaca czy nie, to jego biznes w tym momencie. Za spółki płaci się olbrzymie pieniądze. Jeżeli projektowana ustawa nie ulegnie zasadniczej zmianie, jeżeli zostanie wprowadzona w kształcie, jaki został pierwotnie założony, nie widzę zbytniego biznesu dla facetów, którzy kupią Stary Jaworów. W roku 2015 wygaśnie im prawo do dzierżawy. Mogą kupić pięćset hektarów, ale to będzie średnia przyjemność. Muszą mieć jakiś pomysł. Życzę, aby im się udało, ale naprawdę jest to bardzo odważna decyzja.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę przedstawicieli resortu o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, temat sprzedaży i dzierżawy ziemi zawsze budzi emocje. Powiem, że dzisiaj w pewnym sensie dyskutujemy nad rozlanym mlekiem. Mogę się zgodzić z tym, że koncepcja obecnego resortu dotycząca sprzedaży i gospodarowania zasobem może być zła. Postawię jednak śmiałą tezę, że do tej pory nie było żadnej koncepcji. Taka jest rzeczywistość. Dzisiaj mamy trwale zagospodarowaną ziemię o powierzchni 2500 tys. ha. Wskazywana przez pana posła ustawa wprowadziła od 2003 roku gospodarstwo rodzinne oraz pewne ograniczenia. Szanowni państwo, z czasem ubywa hektarów z dzierżawy. W zasobie mamy około 1700 tys. ha. O ile dobrze pamiętam – pan prezes mnie poprawi – do około 700 tys. ha były zgłaszane roszczenia. Jednak po sprawdzeniu różnych pism, które wpływają, okazało się, że spadkobiercy wystąpili z roszczeniami do około 400 tys. ha.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, nie da się zrobić tak, jak powiedział pan poseł Kalemba, że w przetargach ograniczonych sprzedamy naszym rolnikom ziemię taniej, a w nieograniczonych drożej. Po prostu tak się nie da. Rygory określone w obecnej ustawie dają pewne preferencje. Jeżeli jest dostępność, to mądrość sprzedającego polega na tym, że nie sprzedaje dużych połaci, tylko kawałki po dziesięć, piętnaście hektarów. Dzisiaj trzeba tam mieszkać, mieć meldunek, opinię izby. Jest to fakt. Mówię o obecnie obowiązującym prawie. To bardzo dobrze. Dzisiaj w ustawie jest określone, że pierwsza wpłata wynosi 20%. Projekt nowej ustawy, o ile dobrze pamiętam, w okresie dwóch lat jedenaście razy był wycofywany z Komitetu Stałego Rady Ministrów, ponieważ budził pewne kontrowersje. Szanowni państwo, wszystkim nam chodzi o to, aby jak najszybciej uchwalić ustawę. Liczę na mądrość całego parlamentu. W jakimś sensie dzisiaj będzie to rozjemca, bo dzisiaj każdy z nas ma rację, i ten, co sprzedawał piętnaście, dwadzieścia lat temu, i ten, co sprzedawał pięć lat temu, i ten, co sprzedaje dzisiaj. Taka jest rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#TadeuszNalewajk">Idąc dalej, była podniesiona kwestia jednostek badawczo-rozwojowych. Od października jednostki te nazywają się instytutami badawczymi. Są nowe umocowanie, jest nowe finansowanie. Szanowni państwo, są to osoby prawne, które mają w użytkowaniu wieczystym mienie, nieruchomości i ruchomości Skarbu Państwa. Zgodę na sprzedaż, zamianę, obciążenie wydaje minister skarbu państwa po zasięgnięciu opinii ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Ja nadzoruję to od dwóch lat. Wiem, że zgód nie wydałem wiele. Mało tego, jeżeli taki czy inny instytut planował większą sprzedaż, zasięgał wstępnej informacji po to, aby nie ponosić kosztów wstępnego przygotowania, podziału czy szacunków, dlatego że później zgoda mogła nie być wydana. Instytuty mają dosyć spore areały. Jeżeli będzie taka potrzeba, jesteśmy w stanie przedstawić na piśmie, ile zgód zostało wydanych w ciągu ostatniego roku czy dwóch lat. Pamiętam, że ostatnia zgoda, jaką wydałem, dotyczyła sprzedaży pewnej nieruchomości w Poznaniu przez Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich. Chcieli się wynieść poza Poznań, gdyż chodziło o połączenie dwóch instytutów.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#TadeuszNalewajk">Moje stanowisko jest takie, że instytuty nie są do uprawy ziemi, tylko do prac badawczo-rozwojowych. Niekoniecznie muszą się posiłkować takimi czy innymi uprawami ziemi. Mówię to nie tylko o instytutach, ale też o różnych spółkach, łącznie ze spółkami strategicznymi.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#TadeuszNalewajk">Fakt, o którym mówił pan poseł Kalemba. Złotów jest w województwie wielkopolskim. Byłem tam na spotkaniu. Rolnicy mają pretensje, że w pewnym sensie stawia się ich pod ścianą: „Ma pan pół roku na określenie, czy kupuje pan ziemię czy nie”. Szanowni państwo, mówmy jednak szczerze, że dzisiaj posiadanie umowy to przywilej. Taka jest prawda, bez względu na to, czy jest to 10 czy 20% wpłaty w momencie, kiedy akceptuję ofertę i wykupuję po cenie ustalonej przez biegłego. Myślę, że jest to informacja dla wszystkich.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#TadeuszNalewajk">Weźmy ceny ziemi w Polsce. Dziwne, że w województwie lubuskim wynosi ona ponad 10 tys. zł, a w Wielkopolsce 18 tys. zł. W województwie lubuskim cena jest taka jak w województwie lubelskim. Zdaje się, że lubuskie jest porównywane właśnie z lubelskim. W województwie zachodniopomorskim cena jest nieco wyższa i wynosi 17–18 tys. zł. Jest też kwestia gruntów, bonitacji, położenia ziemi. Cena wiąże się to z tym wszystkim.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, przewijała się też kwestia planów zagospodarowania przestrzennego. Przecież wszyscy wiemy, że od piętnastu lat gminy nie mają planów zagospodarowania przestrzennego. Dzisiaj funkcjonuje tzw. mały projekt architektoniczny. Żadna gmina – być może jest to złe sformułowanie – nie jest do końca zainteresowana tym, aby mieć plan zagospodarowania przestrzennego. Dzisiaj w gminie decyduje wójt. To on wydaje decyzje o warunkach zagospodarowania i zabudowy praktycznie gdzie chce, o ile nie zabrania mu tego „Natura 2000”. Dlaczego o tym mówię? Myślę, że zamysł pytania był taki, że część ludzi chciałaby kupić ziemię w perspektywie tego, że za dwa, pięć lat przekwalifikuje grunt, ponieważ jest on położony w atrakcyjnym miejscu.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#TadeuszNalewajk">Wracając jeszcze do instytutów, chciałbym powiedzieć, że zachowuję się wstrzemięźliwie, jeżeli chodzi o wyrażanie zgód sprzedaży dla instytutów, dlatego że nie może być to ich główne źródło utrzymania. Podam panu przykład sprzed dwóch miesięcy. Instytut Technologiczno-Przyrodniczy w Falentach chciał sprzedać grunt o powierzchni 24 ha położony po prawej i lewej stronie wzdłuż Alei Krakowskiej, przy rozwidleniu na Janki. Jest kwestia, jak do tego podejść. Przy jednokrotnym przetargu wiadomo, jaka jest to kwota. Po prostu grunt jest położony w takim a nie innym miejscu. Póki co – mówię to oficjalnie – nie dostali zgody. Trzeba ustalić inną formę zagospodarowania. Jest to środek Warszawy. Chodzi o dwadzieścia cztery hektary. Każde miejsce jest inne. Nie chodzi to o jakiś instytut zootechniki gdzieś w Małopolsce czy województwie zachodniopomorskim. Takie tematy też się pojawiają. Jak powiedział ktoś z państwa, niejednokrotnie nieruchomości, trwałe budynki są ładne. Pochodzą z różnych źródeł. Jak ktoś przypomniał, jest święte prawo własności. Każdemu należy się roszczenie, jeżeli posiada jakiekolwiek dokumenty, potrafi udowodnić, że to było jego, że posiada prawo do dziedziczenia. Jest to normalna sprawa.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#TadeuszNalewajk">Jeżeli są jeszcze szczegółowe kwestie merytoryczne, to proszę o zabranie głosu pana prezesa.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#SławomirPietrzak">Panie przewodniczący, chciałbym odnieść się do dwóch kwestii, na które mogę odpowiedzieć jako przedstawiciel Agencji Nieruchomości Rolnych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#SławomirPietrzak">Mamy zestawienie, które obrazuje, jaka liczba transakcji miała status sprzedaży łącznie z dzierżawcą. W roku 2009 i w roku 2010 sprzedaliśmy dziesięć nieruchomości o łącznym areale 1161 ha. Były to nieruchomości o powierzchni powyżej pięćdziesięciu hektarów. Dotyczyło to Wrocławia, Koszalina, Opola, Szczecina, Bydgoszczy, Łodzi i Gorzowa Wielkopolskiego. Nie jest to skala, która zwala nas z nóg.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#SławomirPietrzak">W odpowiedzi na pytanie pana posła Kalemby chciałbym przekazać krótką informację na temat liczby przetargów ograniczonych. Są one organizowane głównie dla rolników, którzy powiększają gospodarstwa rodzinne. Od wielu lat utrzymuje się to na tym samym poziomie. W roku 2009 zaoferowaliśmy większą powierzchnię. Dla porównania, w roku 2008 przeprowadzono 984 przetargi na powierzchni 9,7 ha, natomiast w pierwszym półroczu 2010 roku przeprowadzono 364 przetargi na powierzchni 5,4 ha. Takie są realia, które stanowią odpowiedź na to, jaka jest chłonność rynku, jeżeli idzie o przetargi ograniczone. Stanowi to ilustrację do tego, dlaczego zależy nam na innych formach sprzedaży. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WojciechMojzesowicz">Mimo wszystko chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana ministra. Panie ministrze, chciałbym przypomnieć, że minęły trzy lata. Ponad dwa lata mówiliśmy o zmianie ustawy dotyczącej obrotu ziemią. Dzisiaj słusznie powiedział pan jedną rzecz. Dobrze, że pan to powiedział, chociaż nie zgadzam się z tym. Mówił pan o przywileju możliwości zakupu bez przetargu. Panie ministrze, panu może się wydawać, że jest to przywilej. W poprzednich czasach rolnik kupował wtedy, kiedy występował do Agencji, wtedy, gdy był do tego przygotowany. Dzisiaj pan chce go poinformować, że ma kupić i mówi pan, że jest to przywilej. W pewnych momentach może być. Wtedy, gdy w gospodarstwie będą pieniądze, rolnik przy naszej polskiej mentalności od razu będzie kupował. Jeśli pan go do tego zmusi, zachwieje pan sytuację ekonomiczną w gospodarstwie. Na tym polega różnica. Przez wiele lat rolnicy dzierżawili i kupowali, korzystając z prawa pierwokupu, ale nikt ich nie zmuszał do zakupu. Mówi pan o przywilejach. Te przywileje, w cudzysłowie, które są dzisiaj, są cały czas. Przez trzy lata nie wniesiono nic pozytywnego.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WojciechMojzesowicz">Opowiadaniem wytworzono jedynie dużo niepokoju. Co najdziwniejsze, jeżeli mówimy o upełnorolnieniu gospodarstw, to owo upełnorolnienie musi mieć sens. Wolny jestem od tego, ale byłem na jednym spotkaniu, na którym politycy opowiadali rolnikom rzeczy, które są niemożliwe do zrealizowania. Czas to pokazuje. Ze wstępnej analizy, którą mamy, wynika, że do sprzedaży dla rolników na wolnym rynku w przetargach ograniczonych maksymalnie będzie około 150 tys. ha. Tak będzie i przed przyjęciem ustawy, i po przyjęciu ustawy. Jeżeli przyjmiemy ustawę, pan minister ogłosi, że przyjęliśmy ustawę.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Panie ministrze, zgodnie z projektem rządowym, powyżej dziesięciu hektarów miało być oddzielane. Ponieważ bardzo o to prosiłem, pan minister poinformował, że teraz ma być powyżej trzystu hektarów. Całkowicie zmienia się koncepcję. Właśnie o tym chciałbym powiedzieć. Wśród rolników wytworzono taką atmosferę, że rolnicy chcą kupić grunty. Wcale się im nie dziwię, dlatego że chcą się upełnorolnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, mamy jeszcze drugi punkt. Czy pan poseł koniecznie musi coś uzupełnić?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławKalemba">Bardzo krótko. Nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytania. Proszę o dodatkowe informacje na temat 220 tys. osób fizycznych, które utworzyły lub powiększyły swoje gospodarstwa rolne. Proszę o wyprostowanie tego. Proszę o nieużywanie takiego argumentu, ponieważ jest on nieprawdziwy i fałszuje obraz.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#StanisławKalemba">Łatwo ustosunkowujemy się do przedmówców. Mimo wszystko, niech każdy mówi to, co myśli. Na nieruchomościach zostały ustanowione roszczenia. W Wielkopolsce jest to 70%. Powiem krótko, kolego pośle Wojciechu, że to, co zrobiono, to sabotaż. Pałace wyremontowano ze środków państwowych, czuwał nad tym konserwator zabytków. Nie można tego ruszyć i teraz to niszczeje, nawet nikt tego nie pilnuje. Nie można zrobić żadnego ruchu z gruntami, z pałacami. Znajdują się one pod ochroną konserwatora zabytków. Była to zła decyzja i proszę jej nie bronić, ponieważ tego po prostu nie da się obronić. Z góry było wiadomo, że takiego areału byli właściciele nie otrzymają, ponieważ nigdy nie było koncepcji, że będziemy zwracać w naturze, była mowa o kwestiach finansowych. Powtarzam, że nie da się tego obronić.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dobrze. Dziękuję bardzo. Proponuję, abyśmy przeszli dalej.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofTołwiński">Panie przewodniczący, jeśli można, chciałbym w jednym zdaniu ustosunkować się do wypowiedzi pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofTołwiński">Panie ministrze, czegoś naprawdę nie rozumiemy. Trwałe zagospodarowanie przyjmuje także formę dzierżawy. Przyzwyczajcie się państwo do tego. W związku z tym nie mamy żadnych przywilejów. Dziękuję Bogu, że zarówno ja, jak i wielu innych rolników, możemy dzierżawić grunty. Przez to tworzymy gospodarstwa. W związku z tym jeszcze raz przypominam to, o czym wspominał pan poseł Mojzesowicz oraz co pojawiało się w większości naszych wypowiedzi. Szanujcie państwo dzierżawy. Stawiajcie na rolnictwo polskie, rolnictwo europejskie oparte na dzierżawach, a nie wypompowujcie pieniądze z naszych gospodarstw. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proponuję, aby teraz pan minister Bury udzielił odpowiedzi na pytania, które były do niego skierowane, a zaraz potem przeszedł do drugiego punktu, czyli przedstawił informację o prywatyzacji majątku Skarbu Państwa w obszarze rolnictwa i gospodarki żywnościowej – realizacja Planu Prywatyzacji na lata 2008–2011. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanBury">Tak pewnie będzie sprawniej. Szanowni państwo, panie przewodniczący. Dzisiaj jestem wraz z dyrektorami, panią Małgorzatą Dec z Departamentu Analiz i panem Marcinem Zielińskim z Departamentu Prywatyzacji. W Ministerstwie Skarbu Państwa od dnia 1 października nastąpiła dość znaczna reforma. Jest tylko jeden Departament Prywatyzacji, którego szefem jest pan Marcin Zieliński. Jest on zorientowany w szczegółach informacji, którą będę przedstawiał. Jeśli pojawią się pytania, będzie mógł na nie szczegółowo odpowiedzieć. Obszar spółek rolnych nadzoruje minister Leszkiewicz, ale dzisiaj jest nieobecny, w związku z czym zastąpię go.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JanBury">Zanim przejdę do tematu, który mam zreferować, odpowiem na trzy pytania i jedną uwagę. Pan przewodniczący Mojzesowicz mówił o przymuszaniu rolników do zakupu ziemi. Powiem panu przewodniczącemu troszkę inaczej. Być może w części tak to wygląda, ale istnieje też druga część rolników, którzy byli dzierżawcami ziemi należącej do Agencji Nieruchomości Rolnych, do której było roszczenie przez ostatnie dziesięć lat po słynnym piśmie premiera Buzka. Wielu rolników chciało kupić ziemię dziewięć, osiem, siedem, sześć, pięć, dwa, trzy lata temu, dlatego że wówczas były inne ceny. Inaczej kosztował kwintal żyta, inne były ceny. Osiem, dziewięć, siedem czy pięć lat temu rolnicy bardzo chcieli kupić ziemię, do której było roszczenie. Nie mogli jej nabyć, ponieważ były roszczenia. Ci rolnicy dzisiaj zapłacą prawdopodobnie wyższą cenę, ponieważ jest taki a nie inny przelicznik i cena będzie inna, chociaż mają oni prawo pierwokupu. Jest to bardzo istotna informacja. Rolnicy ci chcieli kupić, nikt ich nie przymuszał. Chcieli kupić, ale nie mogli, ponieważ państwo w odpowiednim czasie nie przyjęło zwykłej decyzji unieważniającej pisma pana premiera Buzka. Nie zrobiły tego poprzednie rządy, zrobił to obecny rząd. Jest to bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JanBury">Były jeszcze dwa inne pytania. Pan poseł Zarzycki pytał o Kalinową. Panie pośle, Kalinowa została zbyta w dniu 17 grudnia ubiegłego roku w trybie aukcji. Nie jest to już w tej chwili tajemnica, że za 100% udziałów uzyskano około 9000 tys. zł. Spółka ostatnio zatrudniała 13 osób. Strata za trzy kwartały ubiegłego roku wynosiła 712 tys. zł. Strata w 2008 roku wynosiła prawie 500 tys. zł. Nabyła to spółka AGROSAD S.J. z siedzibą w Błaszkach.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#JanBury">Pan poseł Tołwiński pytał o Zabużan. Nie będę mówił na temat rekompensat w naturze. Skarb Państwa zajmuje się tylko i wyłącznie wypłatami rekompensat dla Zabużan. Myślę, że jest to bardzo dobra informacja i dla Zabużan, i dla państwa. W latach 2005–2007 wypłacono rekompensaty w łącznej kwocie około 66.000 tys. zł. W ciągu dwóch lat wypłacono rekompensaty 2 tys. ludzi. Czas oczekiwania na rekompensatę wynosił dwanaście miesięcy. W okresie, kiedy minister skarbu państwa, pan Grad realizuje politykę odszkodowań dla Zabużan, a więc w ciągu lat 2008–2010 łącznie wypłacono kwotę 1.400.000 tys. zł. Liczba osób, których roszczenia zostały zaspokojone, wynosi prawie 34 tys. Czas oczekiwania wynosi półtora miesiąca. Tak usprawniliśmy tryb wypłaty rekompensat, odszkodowań, że robimy to ekspresowo. Od złożenia wniosku do wypłaty mija półtora miesiąca. W okresie trzech lat wypłaciliśmy kwotę 1.500.000 tys. zł dla prawie 34 tys. osób, zamiennie można powiedzieć, rodzin. Są to niebagatelne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#JanBury">Co do zaspokajania roszczeń w naturze, rozumiem, że jest to pytanie do Agencji Nieruchomości Rolnych, która realizuje to od lat.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#JanBury">Od razu przejdę do omówienia naszej informacji. Przygotowaliśmy dla państwa materiał na piśmie. Materiał ten uległ zmianie, ponieważ czas leci. Na koniec roku 2010 Ministerstwo Skarbu Państwa także realizowało procesy sprzedaży. W materiale macie państwo dokładnie opisane zadania, jakie minister skarbu państwa realizuje w obszarze spółek z otoczenia rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz sektora rolnego.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#JanBury">Minister skarbu państwa na koniec 2010 roku nadzorował pięćdziesiąt trzy spółki sektora rolnego. Dla czterech spółek, tzw. SHiUZ-ów minister skarbu państwa przygotował specjalny program prywatyzacji tak, aby trafiły one do producentów, hodowców oraz osób prawnych, czyli tych, które były klientami stacji unasienniania, a także do pracowników oraz różnego rodzaju zrzeszeń grup producenckich, które korzystały z usług czterech stacji. Program ten realizujemy przez cały rok. Był on konsultowany z izbami rolniczymi, był także konsultowany ze związkami. Rodził się w dużych bólach. Koncepcja jest taka, aby cztery spółki nie zostały zbyte w trybie prywatyzacji aukcyjnej, czy prywatyzacji poprzez zaproszenie do negocjacji, tylko po wycenie, której dokonuje firma wybrana w drodze przetargu przez ministra skarbu państwa. Chcemy, żeby potencjalni hodowcy, producenci rolni mogli nabyć udziały po cenach wynikających z wyceny. Jest to najlepsza z możliwych form. Dopiero po tym zostanie skierowany przez ministra skarbu państwa wniosek do Rady Ministrów, która może w tym trybie potwierdzić lub, niestety, odrzucić taką propozycję. Zakładamy, że jest to na tyle uzgodnione z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, ministrem gospodarki, że koncepcja została na tyle przygotowana i omówiona wcześniej, a wiedza na ten temat wśród członków rządu jest na tyle duża, że propozycje, które zostaną skierowane do Rady Ministrów, zostaną zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#JanBury">SHiUZ-y mamy w czterech miejscowościach, w Krasnem w województwie podkarpackim, w Bydgoszczy w województwie kujawsko-pomorskim, w Łowiczu w województwie mazowieckim oraz w Poznaniu. W trzech podmiotach, a mianowicie w Poznaniu, Bydgoszczy i Łowiczu, do końca listopada ubiegłego roku były ogłoszone zapisy. Do tego czasu w spółkach zapisało się dość dużo osób, aczkolwiek nie jest to chyba proces, który by nas satysfakcjonował. Na udziały Mazowieckiego Centrum Hodowli i Rozrodu Sp. z o.o. w Łowiczu zapisało się 69% producentów rolnych, prawie 21% pracowników, niecałe 4% inseminatorów oraz około 6% związków producentów rolnych. W liczbach kształtuje się to tak, że w Łowiczu zapisało się 1326 producentów na prawie 207 tys. udziałów, 225 pracowników na około 30 tys. udziałów, 170 inseminatorów złożyło wnioski na prawie 13 tys. udziałów. W naszym przekonaniu udział rolników nie jest zbyt duży. Zainteresowanie procesem było średnie. Każdy potencjalny udziałowiec nie może nabyć więcej niż 1% akcji przedsiębiorstwa. Założenie jest takie, że przez dziesięć lat obrót akcjami może odbywać się tylko w grupie, czyli wśród tych, którzy je teraz nabędą. Dopiero po dziesięciu latach obrót może wyjść na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#JanBury">W Tulcach, czyli w Poznaniu, zainteresowanych producentów rolnych jest tylko 33%, a pracowników i inseminatorów łącznie około 66%. W liczbach wygląda to tak, że wnioski złożyło 2946 producentów rolnych oraz 339 pracowników i inseminatorów. Rolnicy składali wnioski na minimalne wielkości, pracownicy i inseminatorzy składali na większe. Wielkopolskie Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt Sp. z o.o. w Poznaniu z siedzibą w Tulcach leży w regionie dość intensywnej produkcji rolnej. Na etapie, który jest już zamknięty, około 66% kapitału zakładowego mieliby pracownicy i inseminatorzy a około 33% mieliby producenci rolni.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#JanBury">Chciałbym przypomnieć, że w przypadku wszystkich podmiotów 15% mają pracownicy z tytułu ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji oraz 15% mają bezpłatnie plantatorzy.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#JanBury">W przypadku Stacji Hodowli i Unasienniania Zwierząt Sp. z o.o. z siedzibą w Bydgoszczy sytuacja wygląda bardzo interesująco. Tutaj producenci złożyli 887 wniosków, pracownicy złożyli ich 303, a inseminatorzy 76. Jeśli chodzi o udział procentowy, to pracownicy chcą nabyć spółkę w 56%, producenci rolni w 42%, a inseminatorzy w około 2%.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#JanBury">W Małopolskim Centrum Biotechniki Sp. z o.o. z siedzibą w Krasnem koło Rzeszowa sytuacja według mnie wygląda najtrudniej. W tym przypadku termin przedłużyliśmy aż do końca stycznia tego roku. Do końca grudnia mamy złożonych 947 wniosków. Rozkłada się to tutaj wyjątkowo nieciekawie. Pracownicy złożyli wnioski na około 77% udziałów spółki, inseminatorzy na około 25%, a producenci rolni tylko na niecały 1%.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#JanBury">Chciałbym dodać, że spółki mają różną wartość i wycenę. Na przykład spółka w Krasnem ma około dwieście hektarów ziemi. Pochodzę z tego terenu, więc mam świadomość, że ziemia ta leży przy trasie ekspresowej S4, w związku z czym jej wartość jest wyjątkowo duża. W wycenie spółka osiągnęła dość wysoką wartość, ale niestety, nie mamy żadnych procedur, aby to zmienić. Wycena nie podlega żadnej korekcie. Muszę powiedzieć, że choć w przypadku Krasnego trwa jeszcze proces naboru, w tym momencie mamy takie sobie rokowania. Muszę przyznać, że albo była zła promocja, albo lokalne izby rolnicze nie włączyły się w takim zakresie, na jaki liczyliśmy, albo związki producentów, hodowców nie zaangażowały się zbyt mocno. Mam też świadomość faktu, że nie ma krów.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#JanBury">W najbliższym czasie podejmiemy decyzję, co robić dalej w tej sprawie. Gdybyśmy dalej podążali w tym samym kierunku, istnieje prawdopodobieństwo, że na przełomie pierwszego i drugiego kwartału moglibyśmy poprzez Radę Ministrów sprywatyzować cztery spółki w trybie, który w tej chwili realizujemy. Wówczas producenci rolni, pracownicy i inseminatorzy staliby się właścicielami spółek, chyba że w ostatnim momencie zostaną podjęte inne decyzje. Na razie przyjęta koncepcja nie uległa zmianie.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#JanBury">Mamy też osiem rynków hurtowych. Chcemy je prywatyzować w takim trybie, że po wycenie przez doradcę udziały, akcje spółek będą skierowane do producentów, czyli tych, którzy dostarczają owoce i warzywa na rynki hurtowe, a także ewentualnie do operatorów, którzy operują na rynkach. Przede wszystkim do nich chcemy skierować naszą ofertę.</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#JanBury">Na jakim etapie znajduje się proces prywatyzacji? Dla dwóch rynków, a mianowicie dla Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego „Giełda Elbląska” S.A. w siedzibą Elblągu i dla „Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego” S.A. w Radomiu został wybrany doradca prywatyzacyjny, który oszacuje wartość spółek. Jest to dopiero wstępny etap. W przypadku trzech podmiotów, a mianowicie: Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego „Giełda Hurtowa” S.A. w Legnicy, „Zielonogórskiego Rynku Rolno-Towarowego” S.A. w Zielonej Gorze oraz „Lubelskiego Rynku Hurtowego” S.A. w Elizówce koło Lublina trwa w tej chwili wybór doradcy prywatyzacyjnego. Dla Beskidzkiego Hurtu Towarowego S.A. w Bielsku Białej nie tak dawno wyłoniono doradcę prywatyzacyjnego. W odniesieniu do następnego podmiotu, czyli Dolnośląskiego Centrum Hurtu Rolno-Spożywczego S.A. we Wrocławiu prowadzone są dopiero działania przygotowawcze.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#JanBury">W przypadku „Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego” S.A. w Broniszach została oszacowana wartość spółki, a także został sporządzony prospekt emisyjny. W tym przypadku musieliśmy podjąć takie działania. Prospekt ma być złożony w najbliższych dniach – jest tutaj mała korekta – w Komisji Nadzoru Finansowego. Prywatyzacja rynku w Broniszach planowana jest w tym roku. Jeśli prospekt zostanie złożony, a Komisja Nadzoru Finansowego nie będzie miała do niego uwag, to myślę, że w najbliższych miesiącach będzie to normalnie prowadzone.</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#JanBury">Krajowa Spółka Cukrowa S.A. to jedna z najważniejszych spółek będących w nadzorze ministra skarbu państwa. Rozpoczął on proces jej prywatyzacji zgodnie z przepisami ustawowymi o Krajowej Spółce Cukrowej S.A. Na dzisiaj zostały określone zasady oraz grupa docelowa, która będzie objęta procesem prywatyzacji. Uprawnionych do nabycia akcji Krajowej Spółki Cukrowej S.A. jest około 20 tys. osób, w tym 1800 pracowników oraz ponad 18 tys. plantatorów związanych ze spółką umowami kontraktacyjnymi. W celu przygotowania procesu zostały sporządzone analizy przedprywatyzacyjne obejmujące: analizę sytuacji prawnej majątku spółki, analizę realizacji obowiązków wynikających z tytułu wymagań ochrony środowiska, oszacowanie wartości spółki oraz prospekt emisyjny spółki. Publikacja ogłoszenia o przetargu ograniczonym na wybór doradcy nastąpiła w dniu 17 listopada ubiegłego roku. Termin składania wniosków o udział w postępowaniu upłynął w dniu 14 grudnia, czyli kilka tygodni temu. Planowane jest, że do końca września tego roku będzie czas na zgłaszanie ofert przez potencjalnych uprawnionych do nabycia udziałów.</u>
<u xml:id="u-33.18" who="#JanBury">Zarząd spółki opracował założenia dotyczące wsparcia procesu. Zarząd Krajowej Spółki Cukrowej S.A. chciałby, aby na część udziałów, które będą nabywali plantatorzy, mógł im udzielić pożyczki. Pożyczka ta stanowiłaby około 20% ceny nabywanych akcji. Każdemu z plantatorów i pracowników, którzy wyrażą zgodę na zakup akcji, taka pożyczka mogłaby być udzielona. W tej chwili jest to jeszcze dyskutowane ze związkami zawodowymi oraz Krajowym Związkiem Plantatorów Buraka Cukrowego. Jeśli wszystkie działania ministra skarbu państwa będą prowadzone w zgodzie ze zrozumieniem ze strony plantatorów, producentów rolnych i związków zawodowych, które reprezentują załogi pracownicze, jest duża szansa na to, że w tym roku zakończymy proces prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej S.A. Wzorem wielu krajów europejskich mogłaby stać się ona własnością producentów i pracowników. Takie są nasze szczere intencje.</u>
<u xml:id="u-33.19" who="#JanBury">Na str. 3 materiału macie państwo szczegółowe informacje na temat prywatyzacji kilkunastu mniejszych podmiotów, w których procent udziałów Skarbu Państwa był na poziomie 2–9%. Były też takie spółki jak POLAN Hodowla i Nasiennictwo Ogrodnicze Gdańsk-Winiec Sp. z o.o., która w 100% należała do Skarbu Państwa, Centrala Nasienna Sp. z o.o., Stadnina Koni Strzegom Sp. z o.o., która też w 100% należała do Skarbu Państwa, Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe AGROPOL Sp. z o.o., w którym posiadaliśmy 100% udziałów, Ośrodek Hodowli Zarodowej Kłanino Sp. z o.o., w którym też posiadaliśmy 100% udziałów oraz Kórnickie Przedsiębiorstwo Rolno-Handlowe i Usługowe „JAGROL” Sp. z o.o. także ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa. Pakiety te zostały zbyte w 2010 roku. Jedna spółka została zbyta w roku 2009.</u>
<u xml:id="u-33.20" who="#JanBury">Jeśli chodzi o plany na najbliższy czas, minister skarbu państwa ma jeszcze do zbycia trzydzieści dwa podmioty. Wśród nich jest między innymi Kieleckie Przedsiębiorstwo Nasienne – Centrala Nasienna Sp. z o.o., Olsztyńska Hodowla Ziemniaka i Nasiennictwa OLZANS – CN Sp. z o.o., Wrocławskie Przedsiębiorstwo Obrotu Zwierzętami Hodowlanymi w Wagańcu Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Obrotu Zwierzętami Hodowlanymi Sp. z o.o. z siedzibą w Węgrowie, Hodowla Roślin Kalinowa Sp. z o.o., Gospodarstwo Rybackie w Starzawie Sp. z o.o. Jak już mówiłem, Kalinowa została sprzedana kilka tygodni temu w trybie aukcji. Była już raz organizowana aukcja dotycząca Gospodarstwa Rybackiego w Starzawie Sp. z o.o., ale niestety, nie udało się go sprzedać. Jest to gospodarstwo na Podkarpaciu. W stosunku do wszystkich firm, które wymieniłem, poza jedną, która została zbyta, zostały opublikowane zaproszenia do przetargu lub zaproszenia do wzięcia udziału w aukcji. Myślę, że podmioty te mają dużą szansę, aby w najbliższym czasie mieć nowego prywatnego nabywcę.</u>
<u xml:id="u-33.21" who="#JanBury">W przypadku dziewięciu spółek trwa przygotowanie lub odbiór analiz przedprywatyzacyjnych. Są to: Przedsiębiorstwo Zbożowo-Młynarskie „PZZ” w Stoisławiu S.A. w województwie zachodniopomorskim, Przedsiębiorstwo Hurtu Spożywczego w Otwocku Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Nasiennictwa Ogrodniczego i Szkółkarstwa w Ożarowie Mazowieckim S.A., Przedsiębiorstwo Obrotu Zwierzętami Hodowlanymi w Przeworsku Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe FERMA-POL Sp. z o.o. z siedzibą w Zalesiu w województwie opolskim, Mazowiecka Wytwórnia Wódek i Drożdży „POLMOS” S.A. w siedzibą w Józefowie, Śląska Wytwórnia Wódek Gatunkowych „Polmos” S.A. z siedzibą w Bielsku Białej, Przedsiębiorstwo Produkcji i Hodowli Ryb Słodkowodnych Sp. z o.o. z siedzibą w Dubie i Centralny Ośrodek Chłodnictwa CIOCH w Krakowie Sp. z o.o.</u>
<u xml:id="u-33.22" who="#JanBury">W przypadku dwóch spółek trwa proces przygotowania umowy z doradcą prywatyzacyjnym. Chodzi o Mleczarnię Naramowice Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu i Stado Ogierów Sp. z o.o. z siedzibą w Bogusławicach.</u>
<u xml:id="u-33.23" who="#JanBury">W odniesieniu do spółki Zakłady Tytoniowe w Lublinie S.A. z siedzibą w Lublinie, w dniu 8 grudnia 2010 roku rozstrzygnięto przetarg i wyłoniono inwestora.</u>
<u xml:id="u-33.24" who="#JanBury">W czterech spółkach trwają procesy restrukturyzacyjne bądź inne działania, które mają przygotować je do prywatyzacji. Chodzi tu o Szczecińskie Zakłady Zbożowo-Młynarskie PZZ S.A. z siedzibą w Szczecinie, Przedsiębiorstwo Rolne RUSKO Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego Trzemeszno Sp. z o.o. i Chłodnię „MORS-WOLA” Sp. z o.o. Jak powiedziałem, w tych przypadkach trwają jeszcze procesy restrukturyzacyjne bądź działania, które mają przygotować wymienione podmioty do normalnej, spokojnej prywatyzacji. Myślę, że nastąpi to dość szybko.</u>
<u xml:id="u-33.25" who="#JanBury">Była to informacja o większości spółek, które są istotne z punktu widzenia Skarbu Państwa, a które należą do branży rolno-spożywczej. Jeśli będą pytania ze strony państwa w sprawie poszczególnych podmiotów, spółek czy terminów prywatyzacji, to udzielimy na nie odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-33.26" who="#JanBury">Mam jeszcze informację z ostatniej chwili. Materiał, który przygotowaliśmy dla państwa, jej nie zawiera, ponieważ był przygotowywany około 15 grudnia.</u>
<u xml:id="u-33.27" who="#JanBury">Mamy, a właściwie mieliśmy, Wytwórnię Octu i Musztardy w Parczewie Sp.z o.o. W dniu 23 grudnia została podpisana umowa zbycia, przetarg był publiczny. W dniu 23 nastąpiło podpisane umowy sprzedaży Skarbowego Przedsiębiorstwa Rolnego Stary Jaworów Sp. z o.o. Przetarg też był publiczny. W dniu 22 grudnia nastąpiło podpisanie umowy sprzedaży Podlaskich Zakładów Zbożowych S.A. z siedzibą w Białymstoku. Tutaj tryb był inny, tzn. z art. 33 ust. 5 pkt 1. Odbył się przetarg dotyczący Zakładów Tytoniowych w Lublinie S.A. Jak już mówiłem, w stosunku do Hodowli Roślin Kalinowa Sp. z o.o. jeszcze w grudniu została przeprowadzona aukcja.</u>
<u xml:id="u-33.28" who="#JanBury">Są to informacje, które nie zostały uwzględnione w materiale, a które pochodzą z ostatnich dni. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę państwa, przystępujemy do dyskusji. Jako pierwszy zapisał się pan poseł Babalski, następnie pan poseł Kalemba. Czy jeszcze któryś z panów posłów chciałby zabrać głos? Nikt więcej nie ma ochoty się wypowiedzieć? Panowie zabiorą głos w drugiej części. Proszę bardzo. Pan poseł Babalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewBabalski">Dziękuję. Panie przewodniczący, panowie ministrowie, panowie prezesi. Nie zapisywałem się do głosu w poprzednim punkcie, ale pozwoli pan, panie przewodniczący, że teraz się wypowiem. Muszę w dwóch zdaniach odnieść się do tego, co zostało powiedziane.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#ZbigniewBabalski">Było tu przypominane, co były premier, obecny przewodniczący Parlamentu Europejskiego, pan Buzek narobił złego poprzez to, że zabezpieczył ziemię dla Zabużan. Mógłbym powiedzieć jedną rzecz. Panie przewodniczący, dobrze byłoby od początku roku realizować słowa, które wypowiedział pan na wstępie, że powinniśmy pracować merytorycznie bez wypominania sobie, kto co złego zrobił. Nie wiem, czy było to złe. Dlaczego o tym mówię? Oczywiście nie jestem rzecznikiem pana przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, ponieważ doskonale sam sobie radzi, ale byłem wówczas wojewodą. Po prostu muszę się do tego odnieść. Realizowałem przepis dotyczący zablokowania ziemi, ponieważ w tamtym czasie zaczęły się pojawiać, i to w dość zdecydowany sposób, wnioski dotyczące mienia zabużańskiego. Jako wojewodowie robiliśmy takie statystyki. Nie było innego wyjścia. Można było spierać się o powierzchnię, ile ewentualnie zablokować, ponieważ wnioski mogły się pojawić lawinowo.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#ZbigniewBabalski">Można zapytać o jedną rzecz. Co by się stało, gdyby wówczas ziemia w całości została przeznaczona na wolny rynek? Można tak hipotetycznie przyjąć. Zgadzam się z tym, że polski rolnik kupiłby ziemię zdecydowanie taniej niż teraz. Jednak co by było, gdyby ziemi zabrakło? Dzisiaj, po dziesięciu, jedenastu latach jesteśmy mądrzejsi, ponieważ mamy doświadczenia. Gdyby ziemi zabrakło, jakie nakłady poniosłoby państwo polskie na wypłatę odszkodowań za utracone mienie?</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#ZbigniewBabalski">Mam prośbę, abyśmy sobie tego nie wypominali. Zwracam się do szanownego posła Kalemby, nie oczekując odpowiedzi. W latach 2001–2005 w pewnym momencie współuczestniczyliście państwo, zresztą nie tylko pan, ale też kilka innych osób siedzących na tej sali, w sprawowaniu władzy. Jeśli teraz słychać głosy, że trzeba było zmienić ustawę, to wówczas też można było to zrobić, ale w dalszym ciągu była obawa, że roszczenia będą bardzo duże. W związku z tym trzeba było przytrzymać majątek. Nie robiono tego celowo. Wówczas ziemia była po 3500 zł, a dzisiaj jest po 16 tys. zł. Na pewni nikt nie przewidział takiego wzrostu, więc nie było w tym żadnego cwaniactwa. Proszę, abyśmy sobie tego nie przypominali, ponieważ, jak zaczniemy sobie przypominać, to możemy wrócić do lat 1993–1997 i wskazać, jak odbywał się proces prywatyzacji branży okołorolnej. To wszystko. Proszę o jedną rzecz, o to, abyśmy zrozumieli uwarunkowania, jakie wówczas były. To tyle.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#ZbigniewBabalski">Musiałem odnieść się do tego, panie przewodniczący, ponieważ jako wojewoda realizowałem przepisy, które wtedy były.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, dziękuję panu za informację, ponieważ była ona szersza niż materiał, który otrzymaliśmy. Zapisałem się do zabrania głosu, ponieważ chciałem się dowiedzieć, jaki procent w zapisach – ewentualnie proszę podać to w liczbach – mają rolnicy, najistotniejsi dla nas nabywcy.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#ZbigniewBabalski">Chciałoby się powiedzieć: „A nie mówiłem”. Pan przewodniczący doskonale to pamięta, ponieważ wtedy mnie uspokajał. Jesienią zadałem pytanie dotyczące SHiUZ-ów. Powiedziałem, że terminy są bardzo krótkie, a rolnicy niewiele wiedzą na temat ewentualnej możliwości zakupów w tym cyklu prywatyzacyjnym. Stało się tak, jak się stało. Nie chcę przedłużać, ponieważ dzisiaj padło już bardzo dużo słów. Właściwie dał pan prawie pełną odpowiedź. Powtarzam, że materiał być może jest bardziej skąpy, ale bardzo rzeczowo podał pan udziały procentowe oraz udziały w liczbach.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, mam do pana pytania. O ile dobrze pamiętam koncepcję prywatyzacji spółek rolno-spożywczych – jeśli się mylę, proszę mnie poprawić – reszta, która zostanie, miała iść na wolny rynek. Dlaczego o to pytam? Jeśli dzisiaj niemożliwe jest przekazanie takiej informacji, chciałbym, aby członkowie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi później dostali pełną informację na temat tego, ile rzeczywiście zostanie przeznaczone na wolny rynek. Jeśli tak się stanie, to jaki będzie tryb postępowania. Na wolnym rynku kupić może każdy, i ten, który zna się na tym bardzo dobrze, i ten, który w ogóle nie ma pojęcia, co to jest SHiUZ i musi zajrzeć do słownika, aby rozszyfrować nazwę. Według niektórych grup rolników niebezpieczeństwo polega na tym, że trafią one właśnie w takie ręce. Później, po pewnym czasie – rolnictwo było, jest i będzie, ponieważ ziemia nigdy nie zginie – stanie się tak, że polski producent, polski podmiot nie będzie miał nic do powiedzenia. Nie boję się podmiotów zagranicznych, ale może być tak, że polski dobry materiał nasienny znajdzie się gdzieś na obrzeżach, a do nas zacznie wpływać zupełnie co innego. Jeśli będzie to dobre, daj Panie Boże, tylko szkoda naszej hodowli, szkoda naszych doświadczeń, które mieliśmy w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#ZbigniewBabalski">Precyzując, bardzo pana proszę o odpowiedź, jaki procent został do prywatyzacji na wolnym rynku. Co w koncepcji prywatyzacji przewidujecie dalej? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie pośle. Bardzo proszę, pan poseł Kalemba.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławKalemba">Rozpocznę od najistotniejszej sprawy, czyli udziału plantatorów, pracowników w naszym polskim przedsięwzięciu, w którym prawie 80% udziałów ma Skarb Państwa. Mówię o Krajowej Spółce Cukrowej S.A. Jest to wyjątek, który kiedyś udało się nam „przeprowadzić” przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz przez parlament. Chodzi o 40% rynku cukru. Eksperci, politycy i dziennikarze wyśmiewali wówczas całe to przedsięwzięcie, ośmieszali ludzi, posłów też, w tym naszego kolegę Gabriela Janowskiego. Taka jest prawda. Dzisiaj okazuje się, że jest to przemyślane przedsięwzięcie rynkowe. Spółka dobrze sobie radzi na rynku i szanuje polskich plantatorów. Jest wielkim atutem, że taka firma funkcjonuje. Przede wszystkim dzisiaj możemy porównać z zagranicznymi inwestorami podejście firmy, jej relacje z plantatorami. Gdyby tego nie było, w ogóle nie wiedzielibyśmy, w czym się obracamy. Dzisiaj możemy to porównać. Mogę powiedzieć, że Krajowa Spółka Cukrowa S.A. zupełnie inaczej, po partnersku, ekonomicznie, przyjaźnie traktuje plantatorów buraka cukrowego, czego nie ma w innych firmach.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#StanisławKalemba">Skoro udało się nam utworzyć firmę, która sobie radzi, uważam, że trzeba konsekwentnie realizować proces, który jest tutaj opisany, po to, aby właścicielami zostali plantatorzy i pracownicy. Jest to wyjątkowe przedsięwzięcie, jak na warunki polskie. Ścieżka jest bardzo wyraźnie przedstawiona. Jest to istotne. Droga jest jeszcze długa i daleka, ponieważ nie wiemy, kto został wybrany doradcą. Jest jeszcze cała procedura przygotowania, wyceny itp. Jest prośba, aby samorząd rolniczy, organizacje rolnicze, związki plantatorów były aktywnym partnerem, ponieważ jest to wyjątkowa szansa. Musimy tego dopilnować. Pokażmy, że można to przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#StanisławKalemba">Potrzebna jest zmiana rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 listopada 2004 roku, ponieważ będą dalsze zmiany, szczególnie, jeśli chodzi o preferencje dla plantatorów i pracowników. 31 i 55% akcji objętych programem wsparcia, to bardzo dobra sprawa. Musimy robić wszystko, żeby pokazać, że jest polska firma, która może dzisiaj konkurować na rynku europejskim. Jest to bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#StanisławKalemba">Mam konkretne pytanie. O jakie cztery podmioty tu chodzi, które nie będą podlegały prywatyzacji i są planowane do wniesienia do Krajowej Spółki Cukrowej S.A.? Chciałbym uzyskać precyzyjne informacje w tym zakresie. Kiedyś walczyliśmy o to, aby włączyć do tego jak największą liczbę cukrowni. Dzisiaj też warto powiedzieć, że gdyby było zrozumienie polityczne, to również Śląska Spółka Cukrowa SA. byłaby w Krajowej Spółce Cukrowej S.A. To dopiero byłaby firma.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#StanisławKalemba">W kontekście poprzedniego tematu chciałbym wypowiedzieć się w bardzo konkretnej sprawie. W ramach prac nad ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego oraz ustawą o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa powinniśmy się nad czymś zastanowić. Uważam, że nieporozumieniem jest, iż podobne gospodarstwa, gospodarstwa o bardzo podobnym charakterze podlegają częściowo ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi, czyli Agencji Nieruchomości Rolnych, a częściowo ministrowi skarbu państwa. Jest to nieporozumienie. Przecież chodzi o to samo rozdysponowanie gruntów. Popatrzmy na Przedsiębiorstwo Rolne RUSKO Sp. z o.o., które ma prawie 4 tys. ha, czy na spółkę „Agroplon” z Sokołowa, leżące na terenie Wielkopolski.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#StanisławKalemba">Byłem na wielu spotkaniach z rolnikami. Proszę nie mówić, że rolnicy nie mają za co kupić. Posłuchalibyście wypowiedzi rolników. Mówili oni: „Proszę nam nie ubliżać. My mamy pieniądze, tylko proszę umożliwić nam kupno”. Proszę nie opowiadać, że rolnicy nie mają pieniędzy. Niektórzy opowiadają też, że chcą, aby rolnikom coś dano. Rolnik nie chce nic za darmo, chce bardzo solidnie zapłacić. Trzeba byłoby coś zrobić w tej kwestii. Na poprzednim posiedzeniu Komisji pytałem i uzyskałem odpowiedź od pani wiceminister Schmid. Rozdysponowanie gruntów, szczególnie w spółkach należących do ministra skarbu państwa, powinno podlegać takim samym kryteriom jak w spółkach, o których mówimy. Są to tysiące hektarów. Rolnicy chętnie powiększyliby swoje gospodarstwa. Zgadzam się z krytykami projektu ustawy. Mówimy o dziesięciu, dwudziestu hektarach i tylko denerwujemy ludzi, a tam są tysiące hektarów, które nam uciekają.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#StanisławKalemba">Ponadto zwracam uwagę, że niektóre spółki, obchodząc ustawę, poddzierżawiały i wydzierżawiały sobie grunty. Jest to bardzo niebezpieczny proceder. Jest spółka, która ma akcje. Poza ustawą, tu komuś coś wydzierżawi, albo tu komuś coś wydzierżawi, a polityka w tym zakresie powinna być jedna.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#StanisławKalemba">Jeśli chodzi o kwestię Przedsiębiorstwa Rolnego RUSKO Sp. z o.o., i „Agroplonu” z Sokołowa, to uważam, że we współpracy z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi można było wydzielić część, o której mówimy. Teraz mówimy o 30%, ale można było wydzielić nawet 10–15% i ładnie dostosować strukturę. Rolnicy mogli z tego skorzystać. Uważam, że szansa w tym zakresie nie została wykorzystana.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#StanisławKalemba">Mam pytanie. Chodzi o Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego Trzemeszno Sp. z o.o. Mówię w kontekście tego, że ciągle powtarza się, iż rolnicy są niechętni albo nie mają pieniędzy. W Trzemesznie w województwie wielkopolskim plantatorzy ziemniaka i pracownicy zgromadzili wiele milionów złotych, za które na normalnych zasadach chcieli firmę wykupić. Grupę tę „wykołowano” przez niewłaściwe działanie. Agencja Prywatyzacji popełniła błędy – zostało to udowodnione w sądzie – źle przeprowadziła całą transakcję i rolników wyeliminowano. Nie kryję, że wiele razy spotykaliśmy się w Ministerstwie Skarbu Państwa. Mimo wszystko należałoby szukać sposobu, aby plantatorom z Trzemeszna umożliwić wejście w udział kapitałowy w tym przedsiębiorstwie. Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego Trzemeszno Sp. z o.o. jest doinwestowane, znakomicie funkcjonuje, osiąga bardzo dobre zyski, ma bardzo dobre zaplecze surowcowe. Chciałbym uzyskać więcej informacji na temat owego zakładu. Wiele razy spotykaliśmy się w tej sprawie. Wiem, że jest ona bardzo nośna w środowisku. Rolnicy mieli już zgromadzone pieniądze. Mogę powiedzieć, że przez niewłaściwe działanie Agencji Prywatyzacji w tamtych czasach, co zostało udowodnione przez Najwyższą Izbę Kontroli, grupa około 1 tys. rolników, plantatorów i pracowników została „wykołowana”. Być może trzeba było inaczej do tego podejść.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#StanisławKalemba">Często ze sobą polemizujemy. Uważam, że wszystko można zrobić, tylko trzeba to rozstrzygać ustawami, a nie zaocznie jakimiś dekretami. Sprawę, o której mówimy, trzeba było zapisać w ustawie. Trzeba było określić, ile zabezpieczyć dla Zabużan. Nie dam się przekonać. Ile pałaców zostało wyremontowanych w Wielkopolsce, a potem to niszczało, nie można było zrobić żadnego ruchu. Nie wymawiam, co kto zrobił. Chodzi mi o to, aby zrobić to, co teraz jest możliwe do zrobienia, a nie uprawiać sabotażu. Nie trzeba było tego robić, ponieważ było to złe rozwiązanie w zakresie, o którym mówimy. To tyle, co chciałem powiedzieć. Powinniśmy się słuchać, bo szkoda, że Skarb Państwa ponosi straty. To jest problem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo. Pan poseł Tołwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofTołwiński">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo. W 2008 roku przyjęliście – przyjęliśmy to za dobrą monetę – „Koncepcję prywatyzacji spółek rolno-spożywczych”. Faktycznie były tam dobre zapisy programu pilatożowego dotyczącego wrażliwych elementów, a więc giełd i rynków hurtowych oraz SHiUZ-ów, czyli stacji hodowli i unasienniania zwierząt. Powtarzam, że były to bardzo specyficzne i wrażliwe działy. Koncepcję pięknie przygotowaliście, ale praktycznie, niestety, nic z tego nie zrealizowaliście. Dzisiaj odbywa się prywatyzacja. Przypomnę, że „Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy” S.A. w Broniszach jest bardzo atrakcyjnym rynkiem. Miały z niego czerpać wzorce pozostałe rynki. Niestety, zostało to zaprzepaszczone. Podobnie rzecz się ma ze SHiUZ-ami, nie pamiętam dokładnie, ale bodajże chodziło o Tulce.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#KrzysztofTołwiński">Jaka jest opinia środowiska na temat SHiUZ-ów? Jest tu obecny prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Wszyscy wcześniej słyszeliśmy, że była dobra okazja – uważam, że w dalszym ciągu jest taka możliwość – w pierwszej kolejności do konsolidacji czterech spółek i stworzenia jednej. Pan poseł Kalemba mówił, że zrobiliśmy piękną rzecz konsolidując spółki cukrowe i powołując Krajową Spółkę Cukrową S.A. Podobnie w sektorze unasienniania mogliśmy stworzyć skonsolidowaną spółkę pod nazwą np. Krajowa Hodowla. Niestety, resort nie poszedł w tym kierunku. Musicie państwo zrozumieć, że jest to potężny rynek, na który czekają nasi, szczególnie z Niemiec i Francji. Szkoda, że resort, pomimo wielu monitów, nie poszedł tą drogą.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#KrzysztofTołwiński">Jeśli chodzi o rynki hurtowe, musicie państwo zwrócić uwagę, że celem programu rządowego z 1996 roku, powtórzonego w 1999 roku, było upodmiotowienie naszego producenta. Na rynki wyłożono kilkaset milionów złotych. Szanowni państwo, teraz musimy dopatrzeć proces prywatyzacyjny. Panie ministrze, dobrze pan wie, że w przypadku wielu giełd były statuty, które pozwalały na wyrugowanie producentów na zasadzie podnoszenia kapitału. Jednak nie zawsze i nie wszędzie. Bardzo proszę naprawdę się temu przyjrzeć, aby pozostała chociaż minimalna pozycja producentów, grup producenckich. Pan minister Leszkiewicz referował te sprawy na posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa. Wydaje mi się, że nie do końca dopatrzył pewne kwestie. Rozumiem, że w bezpośrednim nadzorze ministra skarbu państwa znajduje się osiem czy dziewięć rynków hurtowych. W pozostałych Skarb Państwa, poprzez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, poprzez inne agencje, ma udziały. Trzeba zwracać uwagę także na te rynki. Między innymi jest rynek w Białymstoku. Proszę, aby się temu przyjrzeć.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#KrzysztofTołwiński">Trzecia kwestia wiąże się z, moim zdaniem, sporym zaniedbaniem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Szanowni państwo, stadniny i stada ogierów stanowią atrakcyjny rynek. Moim zdaniem, jest to rynek prestiżowy. Wydaje mi się, że przez ostatnie lata wszyscy go nie dopatrzyliśmy. Przynajmniej od początku lat dwutysięcznych część stadnin pozbawiano areału ziemskiego. Można posłużyć się przykładem Bogusławic. W związku z tym powoli zaczyna to tracić sens. W międzyczasie wyłączono je ze spółek strategicznych. Dzisiaj nie wiadomo, o co chodzi z Bogusławicami. Piękne miejsce, piękny pałac, piękne powozy, fantastyczne konie, a resort nie wie, co ma z tym robić.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#KrzysztofTołwiński">Państwo, jako resort rolnictwa odstąpiliście od bardzo ciekawego projektu. Ma to swoją historię, ale powiem bardzo krótko. Odstąpiliście państwo od projektu, który robiliście razem ze specjalistami, powołując zespół roboczy. Mieliście państwo stworzyć narodowy program hodowlany. Były tam ciekawe propozycje. Chodziło o to, aby przemysł koński ruszył. Z jakichś niezrozumiałych względów rozwiązaliście zespół, odstąpiliście od programu. Dzisiaj, niestety, podejmowane są działania doraźne. W programie, który przyjął resort, jest nawet zapisane, że jest on doraźny. Proszę o powrót do zespołu, być może rozbudowanego o izby i związki zawodowe. Proszę o powrót do koncepcji tworzenia polskiej hodowli.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#KrzysztofTołwiński">Ostatnia uwaga będzie dotyczyła Krajowej Spółki Cukrowej S.A. W imieniu producentów prosimy o podpisanie rozporządzenia. Nie wiem, być może rozporządzenie dotyczące szczegółowych warunków odbioru dostaw buraków jest już podpisane. W związku z tym, że nie ma porozumienia branżowego, rozporządzenie musi być przyjęte, żeby producenci byli poważnie traktowani przez inne podmioty niż Krajowa Spółka Cukrowa S.A.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#KrzysztofTołwiński">Ostatnie zdanie dotyczące tego samego tematu. Nie chciałbym, aby kwestie, które tutaj rozstrzygamy, kończyły się tak jak w cukrowni w Łapach. Zlikwidowano rejon plantatorski, czego efektem było zamknięcie fabryki. Deklaracje, programy były piękne. Na posiedzeniach Komisji – czytałem stenogramy – były zapowiedzi, że powołujemy grupę biogazowni produkujących biopaliwa. Co się okazuje? Pracuje siedem czy sześć osób, i tyle pozostało. Nie zagospodarowujmy w ten sposób naszego majątku narodowego. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę bardzo pan poseł Mojzesowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze. Chciałbym powiedzieć, że trzydzieści lat temu brałem udział w strajku. Wówczas chłopi przede wszystkim czuli zagrożenie własności. O tym mówiłem. Jest to kwestia szacunku dla własności. Część gruntów będących w zasobach Skarbu Państwa pochodziła z zabranych w bestialski sposób, rozparcelowanych, rozkułaczonych chłopskich gospodarstw. Nie wolno budować krzywdy jednych na krzywdzie drugich. Jedni chcieliby kupić, drudzy chcieliby sprzedać. Chodzi mi o to, aby na pokolenia wyrobić szacunek dla prawa własności. Tylko o to chodzi.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WojciechMojzesowicz">Dla mnie jest to kwestia polityki rządu. Jeżeli mówimy o restrukturyzacji, dostępie rolników do gruntów, to ma to realizować Agencja Nieruchomości Rolnych, ale też Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jeżeli, jak podnosił pan poseł Kalemba, są dwa duże gospodarstwa, to powinny tak samo podlegać restrukturyzacji. Nie można sprzedawać tego w taki, bardzo prosty sposób. Koncepcja rządu dotycząca obrotu i sprzedaży gruntów musi być jedna.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#WojciechMojzesowicz">Następna sprawa wiąże się z tym, że pan minister bardzo sprawnie przedstawił nam, jak ma wyglądać sprzedaż reszty zakładów przetwórczych, rynków hurtowych. Nie zauważyłem, gdzie jest tam rola rolników. Pan minister Sawicki mówi, że mamy otwierać powiatowe centra. Życzę mu powodzenia. Główne rynki hurtowe, które są zorganizowane i dobre, mają być poza rolnikami. Ku temu to zmierza. Na przykład w Stoisławiu są duże magazyny i młyny. Rodzi się pytanie, co z rolnikami, czy znaleźli się tam. Przecież przez dwa, trzy lata była mowa o tym, że to, co jeszcze zostało, mamy sprywatyzować. Chciałbym powiedzieć, że to wcale nie jest proste.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym przejść do koncepcji prywatyzacji SHiUZ-ów. Z punktu widzenia Skarbu Państwa rozumiem ją. Z punktu widzenia fachowości dziwię się, że została przyjęta taka forma. SHiUZ-y powinny być połączone. Chodzi o potencjał stacji hodowli i unasienniania zwierząt w skali europejskiej. Połączone wszystkie razem, będąc w niezłej kondycji finansowej, mogłyby mieć znaczenie w centralnej, środkowej, postkomunistycznej Europie. Trzy oddzielne SHiUZ-y są bez szans w starciu z konkurencją. Oprócz tego, że jest sprywatyzujemy, muszą one dać sobie radę na rynku. Połączone wszystkie razem, działające na większości obszaru Polski, mogłyby konkurować z podobnymi instytucjami na Zachodzie.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym powiedzieć jeszcze kilka zdań na temat Krajowej Spółki Cukrowej S.A. Dziękuję panom posłom Janowskiemu i Kalembie oraz jeszcze kilku innym, ponieważ działo się to w tej Komisji. W styczniu 2004 – dzięki Bogu, że jeszcze wówczas nie weszliśmy do Unii Europejskiej – mogliśmy zasilić Krajową Spółkę Cukrową S.A kredytem z Agencji Rynku Rolnego w wysokości 800.000 tys. zł. Dlatego spółka ruszyła. Minister skarbu państwa ma teraz z Krajową Spółką Cukrową S.A. luksusową sytuację. Poprzednio jeżdżono do cukrowni, gdyż siłą rzeczy musiano je wyłączać po to, aby zmniejszyć zatrudnienie, poprawić sytuację ekonomiczną. Brałem udział w dziesiątkach takich rozmów. Jeden z kolegów powiedział, że w którejś cukrowni nie robiło się bioestrów, bioetanolu. Nie robiło się nie dlatego, że się nie chciało. Ktoś musi zrobić rachunek ekonomiczny. Kiedy zrobiono rachunek ekonomiczny, okazywało się, że się to nie zamknie.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#WojciechMojzesowicz">Rozmawiamy o Krajowej Spółce Cukrowej S.A. Na dzisiaj świetnie funkcjonuje. Nie znaczy to, że przy świetnym funkcjonowaniu kadra kierownicza może spać spokojnie. Na rynku dalej jest konkurencja. Kwoty produkcyjne powodują, że dzisiaj cukier ma zbyt. Nie trzeba jednak zapominać, że spółka musi się rozwijać.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo mnie niepokoi, że były deklaracje, iż rolnicy wezmą udział w reszcie przekształceń w przetwórstwie. Trzeba się było zastanowić. Kiedy się coś mówi, trzeba wiedzieć, co się mówi. Według mojej oceny jest to bardzo trudne. Nie jest niemożliwe, ale jest bardzo trudne. Sam sygnał podobał mi się. Co się jednak okazuje? Rolnicy albo są w mniejszości, albo są bez szans.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#WojciechMojzesowicz">Mówicie panowie, że rolnicy nie byli zainteresowani prywatyzacją SHiUZ-ów. Było tak między innymi dlatego, że nie mają pieniędzy na wydawanie ich na jakąkolwiek inną działalność poza gospodarstwem. Nie mają wolnych środków. Chociaż mogłoby być symbolicznie, chociaż gdzieś mogłoby się to udać, nie będzie nawet symbolu. Według mojej oceny, tak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#WojciechMojzesowicz">Nie bronię tego, co zrobił premier Buzek. Kiedy zatrzymał, miał rację, ale potem mógł przejść do następnego etapu. Słusznie podniósł to pan poseł Babalski. Ci panowie, którzy dzisiaj stają się właścicielami jakichkolwiek nieruchomości, muszą mówić, że ciężka praca przez pokolenia oraz własność to rzeczy nienaruszalne, z wyjątkiem kwestii ekonomicznych, bankructwa firmy. Nie może być to działanie systemowe, jak po roku 1945, kiedy zabierano grunty, rozkułaczano, zamykano, niszczono ludzi. Pamiętajmy o tym. Polska może się rozwijać w oparciu o prywatną własność. Uważam, że bardzo słusznie podnosicie państwo, iż dzierżawa też jest jedną z form własności. Przed wojną też były domeny i grunty Skarbu Państwa, też je dzierżawiono. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby dalej tak było.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#WojciechMojzesowicz">Zwracam się do pana ministra Burego. Ministerstwo Skarbu Państwa potrzebuje pieniędzy. Jeżeli przyśpieszamy prywatyzację, jeżeli w budżecie państwa zostało zapisane, że nastąpi sprzedaż za 2.000.000 tys. zł, to, panie pośle Kalemba, mimo pana chęci, moich chęci, rolnicy, mniejsi i więksi dzierżawcy – nie dzielę ich – będą mieli małe szanse na zakup gruntów. Dziękuję panu, że broni pan też mojego honoru jako rolnika, ale jako rolnik chcę panu powiedzieć, że bardzo często nie mam pieniędzy, a świetnie gospodarzę. Bardzo często nie mam pieniędzy. Bardzo często moi koledzy, świetni rolnicy z Kujaw mówią: „Chcielibyśmy, ale nie stać nas”. Tak dzisiaj mówią. Nie unośmy się honorem, chociaż honor jest świętą rzeczą. Ale jest jeszcze ekonomia. Czasami ludzie honorowo w przetargach tracą wszystko. Są to trudne rzeczy. Wpływy Agencji Nieruchomości Rolnych podnieśliśmy z 1.000.000 tys. do 2.000.000 tys. zł. Spowoduje to, że coraz mniej rolników będzie miało szansę na zakup gruntów. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Do głosu są zapisani jeszcze dwaj panowie prezesi.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, mam jeszcze jedno pytanie. Nie chcę już wchodzić w polemikę, ale zapomniałem o jednym pytaniu.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#ZbigniewBabalski">Mam pytanie do pana ministra Burego w sprawie cukru. Panie ministrze, byłem proszony o interwencję. Wykonałem ją, ale, niestety, nieskutecznie. Udowodniono mi, że jest to niemożliwe. Chodzi mi o spółkę British Sugar w Glinojecku, która już nie istnieje. Została sprzedana niemieckiej spółce Pfeifer & Langen. Poważna grupa plantatorów z regionu warmińsko-mazurskiego poprosiła mnie o interwencję, ponieważ chcieli przejść do polskiej spółki cukrowej. Przypomnę, że mówili, że są tam zdecydowanie lepsze warunki, ponieważ jest gwarantowana cena minimalna, i to w złotówkach, a nie w euro. Woleli być w takiej a nie innej sytuacji. Była to grupa ponad tysiąca plantatorów w skali cukrowni, a nie w skali regionu warmińsko-mazurskiego. Dostałem odpowiedź, że w sytuacji, jaka dzisiaj jest – było to cztery, pięć miesięcy temu – jest to niemożliwe. Chciałbym się zapytać, czy sytuacja uległa zmianie. Czy po kampanii cukrowej mogą, mają szansę spróbować przejść do polskiej spółki cukrowej? Wyrażali taką wolę. Czy ten temat jest praktycznie zamknięty? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Proszę, pan prezes Gołębiowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MariuszGołębiowski">Panie przewodniczący, panie ministrze. Zostało wyjaśnionych wiele kwestii. Padało wiele pytań. Mam pytanie dotyczące Krajowej Spółki Cukrowej S.A. Panie ministrze, czy prawdą jest, że Krajowa Spółka Cukrowa S.A. w przyszłości rozszerzy swoją produkcję i skupowanie buraków poza granice Polski? Czy kupuje lub będzie stawiała cukrownię np. w Mołdawii? Czy jest prawdą, że rozszerza produkcję? Czy w drodze prywatyzacji polscy rolnicy będą mogli korzystać z profitów płynących spoza granic kraju? Czy to prawda, że będzie tam prowadzona produkcja buraków, a polska spółka cukrowa będzie właścicielem, będzie miała udziały? To pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#MariuszGołębiowski">Drugie pytanie dotyczy stad ogierów w Polsce. Obecnie jest to prowadzone tak, że spółki rolne mają utrzymać stada ogierów w Polsce. Są to spółki powstałe przy stadach na bazie areału rolnego, produkujące mleko i inne produkty rolnicze. Co będzie, jeśli będą bankrutowały? Z naszych obserwacji wynika, że jest to możliwe. Czy spółki strategiczne też będą przeznaczone do prywatyzacji? W jakim czasie? Czy będzie się to pogłębiało, jeżeli naprawa będzie nieefektywna? Powtarzam, czy spółki strategiczne będą przeznaczone do prywatyzacji? Przede wszystkim chodzi o stada ogierów. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę bardzo pan prezes Szmulewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WiktorSzmulewicz">Panie przewodniczący, szanowni posłowie, szanowni panowie ministrowie. Przychylam się do opinii pana posła Mojzesowicza. Najważniejsze jest poszanowanie własności prywatnej, wszędzie, bez względu na to, w jakim miejscu jest. Bije to w dwie strony. Jeśli ktoś ma udowodnione, że ma prawo do jakiegoś majątku, to powinien on wrócić do niego jako właściciela, o ile został zabrany bezprawnie. Oczywiście nie możemy podważać reformy rolnej, ponieważ zaszlibyśmy za daleko.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WiktorSzmulewicz">Chciałbym poruszyć dwie sprawy dotyczące prywatyzacji SHiUZ-ów. Jako szef Krajowej Rady Izb Rolniczych od samego początku mówiłem, że SHiUZ-y trzeba prywatyzować, ale nie w ten sposób, w jaki zostało to podjęte. Zgłaszałem to wielokrotnie ministrowi skarbu państwa. Mówiłem, że powinno nastąpić połączenie stacji i stworzenie polskiej hodowli. Od tego trzeba było zacząć. Jeżeli minister skarbu państwa nie chce tym zawiadywać, jeżeli nie ma do tego ludzi, fachowców, powinno to zostać przekazane Agencji Nieruchomości Rolnych. Agencja stworzyłaby strategiczne przedsiębiorstwo, przeprowadziłaby proces połączenia SHiUZ-ów.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#WiktorSzmulewicz">Skoro jednak doszło już do prywatyzacji w proponowanym trybie, to byłem zdziwiony terminami, jakie zostały na wstępie ogłoszone. Dlatego jest mały udział rolników. Sprawdzanie list zostało ogłoszone podczas żniw, od 22 lipca do 8 sierpnia. W wyniku naszych interwencji i być może innych osób, aby przedłużyć termin składania akcesji – pierwszy termin też był bardzo krótki, od 11 września do pierwszych dni października – zostało to uwzględnione. Nie chodzi nawet o sprawy finansowe, ale o samą wiedzę. Rolnikom trzeba było wytłumaczyć, dlaczego warto, aby SHiUZ-y były w polskich rękach. Nie było jednak czasu na zrobienie akcji informacyjnej. Chcieliśmy zrobić taką akcję. Trzeba było to zrobić w okresie jesienno-zimowym, kiedy jest na to czas. Można byłoby uświadomić ważną rolę SHiUZ-ów, ale tak się stało, jak się stało.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#WiktorSzmulewicz">Z całym szacunkiem, uważam, że dzisiaj nie można dopuścić do przewagi pracowników nad rolnikami, ponieważ straci to sens. SHiUZ-y mają służyć głównie rolnikom. To rolnicy głównie powinni mieć prawo zawiadywania nimi. Chodzi tu o cały postęp w dziedzinie hodowli, postęp naukowy i inny. Nie wiem, czy wszyscy o tym wiedzą, że gros matek buhajów pochodzi jeszcze z gospodarstw Skarbu Państwa, które nadzoruje Agencja Nieruchomości Rolnych. To tam są potencjalne matki buhajów. Cała hodowla i postęp idzie właśnie stamtąd. Spółki te dzisiaj zastanawiają się, czy nie stworzyć własnej hodowli. Będziemy wewnątrz tworzyć konkurencję, która to rozbije, podczas gdy prawdziwa konkurencja jest gdzie indziej. Pan poseł właśnie o tym mówił. Konkurencja jest poza granicami Polski. Jest to bardzo ważna sprawa, chociaż niby zdaje się, że niskowartościowa, że chodzi o małe pieniądze. Niby nie wiadomo, o czym się mówi, ale z punktu widzenia postępu naukowego, postępu na wsi, ma to ogromne znaczenie. Warto to zauważyć.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#WiktorSzmulewicz">Ze swej strony zrobiłem wszystko, aby chociaż w jednym SHiUZ-ie – mówię o Łowiczu – proporcja była w miarę rozsądna. Rolnicy zapisali się tam na ponad 60% udziałów. Udało się to przeprowadzić w jednej spółce. Zrobiłem wszystko, aby do tego doprowadzić, ale miałem za mało czasu. W Bydgoszczy jest znacznie gorzej. Zdominowali to pracownicy, ponieważ czują, że potem będzie to można sprzedać za dobre pieniądze. Czują to i wiedzą.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#WiktorSzmulewicz">Druga sprawa dotyczy polskiego cukru. To też jest ważny temat. Osoby, które znajdują się na tej sali, bardzo mocno przyczyniły się do tego, że jest polski cukier. W dalszym ciągu w każdym miejscu trzeba im za to dziękować. Nie można jednak ich całego wkładu pracy zaprzepaścić. Nie podobało mi się to, o czym mówił pan poseł, że nie przychylono się do prośby plantatorów, którzy chcieli przejść do polskiej spółki. Dla mnie jest to cios poniżej pasa. Ja o tym nie decydowałem. Popierałem rolników. Dokładnie wiem, jak to wyglądało.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#WiktorSzmulewicz">Rozpoczyna się proces prywatyzacji. Polski cukier ma inną wartość niż SHiUZ-y. Na prywatyzacji SHiUZ-ów mogło skorzystać być może milion rolników. Tymczasem plantatorów buraków mogło skorzystać około 20 tys. Jednocześnie wartość tego majątku jest o wiele wyższa. Obawiam się, że dzisiaj zabraknie nam środków oraz wiedzy. Mówił o tym poseł Mojzesowicz. Zabraknie wiedzy o celowości oraz przykładów dobrej prywatyzacji, na której chłop coś skorzystał. Dzisiaj jest oddane 20% akcji. Różnym sposobem przez różne spółki zostały one wykupione od plantatorów i pracowników. 20% udziałów jest już skoncentrowane. Nie znajdują się one w tym samym miejscu, w którym były na początku. Jest firma, która cały czas wykupuje akcje i konsoliduje je. Nie jest to już wcale 20%, jak miało być na początku.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#WiktorSzmulewicz">Dzisiaj obawiam się jednej rzeczy, że przystępujemy do prywatyzacji cukru w momencie, kiedy produkcję cukru w kraju zmniejszyliśmy o jedną trzecią. Wypadła nam ogromna liczba plantatorów. Dziś w Unii Europejskiej mówi się o przeglądzie i zmianie, reformie rynku cukru. Mówi się o odejściu od kwotowania. Zamykamy drogę prywatyzacji ludziom, którzy być może za rok, za dwa zaczną uprawiać buraki, ponieważ może to być niezły interes. Zostaną oni pozbawieni szansy na wykupienie jakichkolwiek akcji, ponieważ resort w tym roku zamknie temat. Cały czas się boję. Powinniśmy o tym głośno mówić, także w tym gremium. Czasami wykupywanie akcji następuje przez podstawione osoby, które posiadają pieniądze. Trzeba o tym mówić. Nie wierzę, że 20 tys. osób uprawnionych ma pieniądze, aby kupić polski cukier. Nie ma mentalności, chęci, że dzisiaj warto to kupić, jeżeli za kwintal buraków płaci się 10 zł. Uważam, że nie powinno się przeprowadzać prywatyzowania na siłę. Tak samo powinno być ze sprzedażą ziemi. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby polski cukier przechodził na własność plantatorów, ale przez długi czas. Kto chce, kupuje dzisiaj. Są możliwości zbycia akcji konkretnej grupie ludzi. Nie oznacza to jednak, że w ciągu roku trzeba sprzedać 80%. Jeśli nie, będziemy szukać innej furtki.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#WiktorSzmulewicz">Możliwe jest założenie, że będzie inwestor strategiczny, który weźmie np. 30%, który będzie chciał w to wejść, ale większościowym udziałowcem ma być chłop polski. O to trzeba walczyć. Tak samo trzeba postępować z ziemią. Obecnie sytuacja w tym zakresie jest taka, że kupowanie ziemi cofa gospodarstwo o dziesięć lat. Jeżeli dzisiaj zainwestuję w podwojenie obszaru swojego gospodarstwa, to nie będę mógł kupić nowych technologii, nie będę mógł kupić niczego. Jeżeli nawet kupię na niski procent, to będę się martwił jeszcze o to, żeby spłacić kapitał. Co mi daje niski procent? Przecież trzeba jeszcze oddać kapitał. Rentowność spłaty ziemi wynosi dzisiaj minimum dwadzieścia lat. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zabezpieczyć dzierżawy.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#WiktorSzmulewicz">Jest jeszcze jedna rzecz, o której mówię od lat. Chodzi o politykę regionalną w zakresie obrotu ziemią. Zachodniopomorskiego nie przeniesiemy ani na Kujawy, ani na Mazowsze, Warmii i Mazur też nie, choćbyśmy chcieli uprawiać piętrami. Ziemi nie da się przewieźć, ponieważ wiążą się z tym zbyt duże koszty.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#WiktorSzmulewicz">Na zakończenie chciałbym jeszcze raz powiedzieć, panie przewodniczący, że nie można sprzedawać na siłę, ponieważ nie uratuje to budżetu państwa. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu pana Gabriela Janowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#GabrielJanowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Ponieważ jest początek roku oraz pierwsze posiedzenie Komisji w bieżącym roku, pozwólcie państwo, że złożę wszystkim najlepsze życzenia, aby Nowy Rok był pomyślny dla państwa i dla naszej Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#GabrielJanowski">Przechodząc do meritum, chciałbym wyrazić uznanie dla tego, o czym była tu mowa, przede wszystkim dla idei prywatyzacji, którą podjął rząd. Za chwilę wypowiem się co do szczegółów, ale generalnie wyrażam uznanie. Z jednej strony wyrażam uznanie, ale z drugiej strony wyrażam wielką gorycz, że prywatyzuje się resztówki resztówek, natomiast gros przemysłu rolno-spożywczego i otoczenia rolnictwa zostało już przekształcone, w moim przekonaniu, w sposób antyustrojowy. Przez dobry ustrój rozumiem taki, który daje pewność gospodarowania wszystkim uczestnikom życia gospodarczego. Jest to rzadki przypadek w dziejach, że polscy rolnicy, ale nie tylko, także polscy obywatele, zostali wyzuci z własności. Zostali wyzuci w bezprzykładny sposób.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#GabrielJanowski">Polska, jako jeden z niewielu krajów na świecie miała kapitalną szansę, aby upowszechnić własność poprzez prywatyzację, ale z udziałem Polaków i polskiego kapitału. Wbrew pozorom i opiniom był polski kapitał, i to znaczny kapitał. Proszę państwa, miliardy złotych były w portfelach, pod poduszkami, w szafach. Ludzie w różny sposób zgromadzili miliony dolarów. Pieniądze te mogły być obrócone na zakup akcji i prawdziwe upowszechnienie własności. Zostały one jednak w bezprzykładny sposób przejedzone. Zostały przejedzone w wulgarny sposób. Polska w swoim czasie była jednym z krajów, w których było najwięcej odtwarzaczy wideo. Podaję to tylko jako przykład. Nie stworzono mechanizmów zagospodarowania pieniędzy, które w naturalny sposób znajdowały się w naszych rękach, które mieliśmy możliwości spożytkować. Przykro, że tak się stało.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#GabrielJanowski">Chciałbym powiedzieć, że będzie to skutkowało znaczącą niewydolnością polskiego rolnictwa z punktu widzenia dochodów rolników. Nawet tzw. dopłaty z Unii Europejskiej nie zrekompensują tego. Prawdziwy pieniądz w rolnictwie, jak państwo wiecie, bierze się z przetwórstwa, a nie z produkcji surowca. Dzisiaj dopłacamy rolnikom do produkcji surowca, czyli de facto utrzymujemy ich podrzędny status. Proszę państwa, wszędzie na świecie rolnicy korzystają z tego, że są udziałowcami, korzystają z dywidendy z różnych form przetwórstwa i handlu. Spółdzielczość za Zachodzie jest prawdziwym zapleczem finansowym rolników. Jak wiecie, rolnicy nie zabiegają tam o cenę surowców, ponieważ wiedzą, że sobie to znakomicie zrekompensują w postaci dywidend na koniec roku.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#GabrielJanowski">Jeszcze raz to mówię, że Polska, polscy politycy, polskie elity zmarnowały szansę. Boleję nad tym. Jest to jedna z moich wielkich bolączek, że nie wykorzystaliśmy szansy. To tyle na ten temat.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#GabrielJanowski">Przechodząc do szczegółów, chciałbym odnieść się do kilku spraw. Pierwsza rzecz wiąże się z Krajową Spółką Cukrową S.A. Rzeczywiście, może ona stanowić modelowy przykład, jak należało przekształcać przemysł rolno-spożywczy. Należało to robić z udziałem pracowników i plantatorów. Czy jest szansa na dokonanie tego? Wierzę, że tak. Ustawa, która została stworzona, właśnie to gwarantuje. Gwarantuje, że udziałowcami będą pracownicy i plantatorzy. Oczywiście są problemy, o których mówili moi szanowni przedmówcy. O ile wiem, i rząd, i Krajowa Spółka Cukrowa S.A. podejmują działania, które stworzyłyby lepszą sposobność finansowania nabywania akcji. Chwała im za to. Są jednak bariery mentalne i informacyjne. Trzeba dotrzeć z wielkim przesłaniem do rolników, że jest to dla nich prawdziwa szansa. Rolnicy nie mogą zlekceważyć tej sprawy. Tak mi się wydaje. Jeżeli nie zaangażują się w prywatyzację, docelowo będą poszkodowani.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#GabrielJanowski">Proszę państwa, to skandal – inaczej chyba nie można tego nazwać – co się stało z Glinojeckiem. Proszę państwa, nie wyobrażam sobie, aby w Niemczech, Francji, czy jakimś innym poważnym kraju jeden, drugi czy trzeci minister nie skorzystał ze sposobności, aby wnieść 200 tys. limitów do Krajowej Spółki Cukrowej S.A. Była to niepowtarzalna szansa. Wynikała ona z tego, że przezornie zapisaliśmy limity rolnikom. To oni są ich właścicielami. To, że nie zostało to zakończone w sposób, o jakim mówiliśmy, jest dla mnie absolutnym skandalem. Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Były możliwości prawne, organizacyjne i inne, aby tego dokonać w interesie samej Krajowej Spółki Cukrowej S.A. i w interesie polskich plantatorów. Jest to poważne zaniedbanie.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#GabrielJanowski">Na marginesie chciałbym powiedzieć, że Pfeifer & Langen kupił to za niewiele mniej niż 500.000 tys. zł, podczas gdy szesnaście cukrowni śląskich sprzedano za kwotę 238.000 tys. zł. Proszę państwa, jakie są proporcje? Limit był podobny. Tu została sprzedana jedna cukrownia. To fakt, że British Sugar ją dofinansował. Kiedy dowiedziałem się o transakcji, pisałem do jednego i drugiego ministra, prosząc i błagając, aby kupiono tę cukrownię, ponieważ była to jedyna okazja. Takiej okazji już nie ma i nie będzie. Jest to niedopuszczalne. Żądam, a właściwie najpierw proszę – koledzy już to podnosili – aby ministerstwo z całą powagą odniosło się do tej sprawy i wyjaśniło, jakie były przeszkody, przyczyny tego, że nie kupiono wspomnianej cukrowni. To po pierwsze. A po drugie, utrudniano plantatorom przejście do Krajowej Spółki Cukrowej S.A.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#GabrielJanowski">Druga kwestia wiąże się z tym, co już było podnoszone przez moich szanownych przedmówców. Chodzi o SHiUZ-y. Proszę państwa, to znowu jest elementarz, elementarz ekonomiczny. Nie należy prywatyzować rozparcelowanych spółek. Należało je, o czym mówili moi przedmówcy, skonsolidować. Dopiero w takiej formie należało przystąpić do prywatyzacji z udziałem producentów i pracowników. Absolutnie tak. Coś jednak jest na rzeczy, jeżeli tylko 6100 producentów zadeklarowało chęć nabycia akcji. Pytam się, ilu jest w Polsce producentów, którzy korzystają z usług stacji. Przepraszam bardzo, ale jest tu jakiś błąd w sztuce. Przepraszam bardzo, być może producenci, plantatorzy nie zostali właściwie poinformowani, nie przedstawiono im szansy, jaką stwarza prywatyzacja wspomnianych spółek. Odpowiednia władza powinna się do tego odnieść. Coś tu jest nie tak. Proszę państwa, zgłosiło się 6100 ludzi, dokładnie zadeklarowało się 6106 osób. Mówię o hodowcach. Należy zastanowić się, gdzie leży przyczyna takiej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie Gabrielu, bardzo proszę, aby zmierzał pan do końca, ponieważ nie wyjdziemy dzisiaj z tej sali. Mamy jeszcze sprawy bieżące. Nie zostały też jeszcze udzielone odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#GabrielJanowski">Rzadko bywam na posiedzeniach Komisji. Chciałbym państwu wskazać na pewne szanse i zagrożenia. Nie przyszedłem tutaj – myślę, że pan przewodniczący też – na zgromadzenie, które trzeba „odbębnić”. Rozumiem, że chodzi o to, aby z naszego posiedzenia wynikały jakieś, wspólne dla nas wszystkich pożytki. Przepraszam bardzo. Znakomicie rozumiem, że jest określony czas, że są różne inne sprawy bieżące. Nie będą zajmował panu więcej czasu. Ukazuję problemy, które powinny być z całą stanowczością rozwiązywane, tym bardziej że macie państwo ku temu narzędzia.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#LeszekKorzeniowski">Od razu odpowiem. Pan minister za chwilę nas opuści. Po prostu nie będzie miał kto odpowiedzieć na wszystkie pytania, które zostały postawione. Dlatego proszę, abyśmy się „sprężali”.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#GabrielJanowski">Bardzo dziękuję. Zakończę jeszcze jednym wezwaniem, abyście państwo przyjrzeli się prywatyzacji rynków hurtowych. Bronisze to dzisiaj jeden ze wspanialszych rynków hurtowych. Chodzi o to, aby rolnicy, producenci, plantatorzy rzeczywiście stali się jego udziałowcami w znaczącym stopniu, a nie wszyscy, którzy na nim, przepraszam za skrót, operują. Jak wiadomo, operatorzy mają to do siebie, że dzisiaj są, ale głównie importują produkty zagraniczne, którymi obracają. Opowiadam się za tym, aby była różnorodność towarów itd., ale mimo wszystko, aby było to robione z myślą o plantatorach i producentach. Zresztą była to moja pierwsza inicjatywa jako ministra.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#GabrielJanowski">Ostatni przykład, panie przewodniczący, który powinien coś dać państwu do zrozumienia. Swego czasu wraz z kolegami bardzo stanowczo walczyliśmy o to, żeby w polskich rękach zachować energetykę, a ściślej mówiąc Grupę G8. Udało się to mnie i moim kolegom dzięki stanowczym działaniom. Dzisiaj Grupa G8 została przekształcona w Energę S.A. Rząd słusznie mówi o wielkiej szansie konsolidacji w szersze konsorcjum polskiej energetyki po to, aby przedsiębiorstwo to mogło konkurować na rynku europejskim. Gdybyśmy wówczas się tego wyzbyli, dzisiaj mielibyśmy figę z makiem. Mamy wielki majątek o wartości ponad 10.000.000 tys. zł, który teraz można sensownie zagospodarować. Jeżeli podejmuje się dobre decyzje, potem wydają one o wiele lepsze owoce.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#GabrielJanowski">Życzę panu przewodniczącemu i całej Komisji, aby nadchodzący rok był rokiem w pełni owocnym dla panów i dla Rzeczypospolitej Polskiej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo w imieniu swoim i kolegów. Jeżeli pan poseł chce jeszcze zabrać głos, nie będzie odpowiedzi na postawione pytania. Mamy dwa wyjścia. Pan minister Bury musi wyjść.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#RomualdAjchler">Zabiorę, panie przewodniczący, dokładnie jedną minutę.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#LeszekKorzeniowski">Może pan mówić nawet dziesięć minut. Teraz jest to bez znaczenia. Pan minister wyjdzie o godz. 19.00. Teraz jest godz. 18.50. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, nie chciałem zabierać głosu na ten temat. Właściwie to, co tutaj mówili poszczególni mówcy, to również mój punkt widzenia. Niemniej zwróciłem uwagę na wypowiedź pana prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych. Muszę się do tego odnieść i poprosić o zmianę stanowiska – była o tym dzisiaj mowa – w zakresie inwestowania w zakup ziemi. Rozumiem, że Krajowa Rada Izb Rolniczych zmieniła stanowisko. Podzielił pan mój pogląd, że kupowanie ziemi powoduje zamrożenie inwestowania w gospodarstwo na okres dwudziestu lat. Ma pan rację, jestem tego samego zdania. Dobrze, że przyszła taka refleksja. Być może przy okazji zmiany ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa będziemy mogli utrzymać instytucję dzierżawy. Niekoniecznie trzeba wszystko sprzedać. Idziemy dokładnie tą drogą, którą przed chwilą państwo omawialiście. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WiktorSzmulewicz">Panie przewodniczący, odpowiem tylko jednym zdaniem. Proszę zajrzeć do stenogramów. Zawsze miałem takie zdanie w sprawie prywatyzacji ziemi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RomualdAjchler">Pan czy Izba? Panie prezesie, są to dwie różne rzeczy. Na piśmie jest, że Izba opowiada się za utrzymaniem prywatyzacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę pana ministra Burego o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JanBury">Uważam, że któregoś dnia, kiedy nie będzie posiedzenia Sejmu, można zrobić kilkugodzinne seminarium na temat historycznych doświadczeń w zakresie prywatyzacji spółek z otoczenia rolnictwa. Wówczas będzie czas na dłuższe, godzinne dyskusje. Wnioski płynące z takiego seminarium mogą być bardzo ciekawe i dla ministra skarbu państwa, i dla rolnictwa, i dla rządu naszego kraju, i dla Agencji Nieruchomości Rolnych. Mogą być wnioski pozytywne i wnioski negatywne. Naprawdę nie musi być tak, że przy okazji jednego punktu mówimy o całej historii. Mogą być bardzo ciekawe wnioski na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#JanBury">Konkludując wszystkie uwagi i pytania, jakie państwo zgłaszali, powiem, że sam jestem synem rolnika. Wierzę w polskich rolników. Mam wrażenie, że panowie posłowie w większości ciągle wierzą w siłę państwa, a nie w polskich rolników, którzy są dobrymi gospodarzami. Niektórzy w ostatnich pięciu, dziesięciu latach świetnie sobie poradzili na rynku. Oczywiście nie we wszystkich województwach, ale w wielu województwach rolnicy świetnie sobie poradzili. Są świetnymi producentami buraka cukrowego, producentami mleka, producentami wieprzowiny. Hodowcy trzody chlewnej sprowadzają materiał genetyczny także spoza Polski. Jeśli chodzi o bydło, to także bardzo często kupują materiał genetyczny poza obszarem Polski. Mamy naprawdę świetnych rolników. Wierzę w naszych rolników, którym trzeba pomóc, nie zawsze pieniędzmi. Są też banki, są też oferty preferencyjnych kredytów, pożyczek z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na procesy prywatyzacyjne. Są też takie oferty, jak w przypadku Krajowej Spółki Cukrowej S.A., żeby w części z własnych środków wspomóc zakup akcji. Ileś ofert jest skierowanych do rolników.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#JanBury">Mam inny problem. W moim przekonaniu dzisiaj słabością procesów prywatyzacyjnych skierowanych do rolników, producentów czy hodowców, jest to, że nie ma silnych związków zawodowych, które przekonałyby chłopa, rolnika, że warto być współwłaścicielem. Przepraszam, panie prezesie, jestem posiadaczem kilku hektarów, w związku z czym jestem członkiem izby rolniczej. Jest szesnaście izb rolniczych oraz Krajowa Rada Izb Rolniczych, która je zrzesza. Według mojej wiedzy, w każdej wojewódzkiej izbie rolniczej jest kilkunastu pracowników. Jest to aparat, jakiego dzisiaj nie ma żadna inna organizacja rolnicza w Polsce. Powiem brutalnie i uczciwie. Też jestem płatnikiem 2% podatku rolnego na izby rolnicze. Naprawdę uważam, że izba musi stać się rzeczywistym, prawdziwym partnerem rolnika w zakresie przekonywania, przekazywania pozytywnych informacji. Dlaczego prezes Szmulewicz, będąc prezesem Mazowieckiej Izby Rolniczej oraz Krajowej Rady Izb Rolniczych, zadbał o to, żeby w przypadku SHiUZ-u w Łowiczu większość, czyli prawie 70% ofert złożyli rolnicy? Można było? Można było. Uważam, że w pozostałych województwach zarządy, chociaż w kwietniu mają wybory do izb, mogłyby w ostatnim roku poświęcić temu więcej uwagi. Mówię to brutalnie, ale niestety, dzisiaj nie ma silnych związków zawodowych. I jest to problem. Izby zostały jako jedyny ważny podmiot, partner dla rolnika, pomoc w zakresie informowania, wspierania, pokazywania, procedowania, a także przekonywania instytucji rządowych lub innych do różnego rodzaju rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#JanBury">Za Łowicz dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WiktorSzmulewicz">Gdybym miał trochę więcej czasu, zrobiłbym to jeszcze lepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JanBury">Uważam, że jest to efekt pracy. Przejdę teraz do odpowiedzi na konkretne pytania. Pan poseł Babalski pytał o SHiUZ-y. Sytuacja wygląda tak, że w Krasnem jeszcze trwa nabór, więc nie wiemy, jak się zakończy, ilu będzie rolników, jaka będzie oferta złożona przez rolników i pracowników.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JanBury">W Łowiczu jest dobrze, ponieważ 70% ofert złożyli rolnicy. Okazuje się, że na 8% udziałów jeszcze nie ma pokrycia. Dla owych 8% będzie druga tura. Zgodnie z naszą koncepcją, w drugiej turze uprawnionymi są grupy producenckie, zrzeszenia producentów rolnych, spółdzielnie producentów rolnych, związki zrzeszeń i spółdzielni. Oni są uprawnieni. Są oni tak chętni do nabycia akcji, że w moim przekonaniu spokojnie kupią pozostałe 8%, a kupiliby jeszcze więcej, gdyby była do nich skierowana większa oferta.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#JanBury">W dwóch pozostałych przypadkach, czyli w Poznaniu i Bydgoszczy wystarczyła pierwsza tura. W tej chwili jest pełne pokrycie z osób, które się zgłosiły, czyli z rolników i pracowników. Jest tylko pytanie do ministra skarbu państwa, ponieważ za chwileczkę pójdziemy z tym do Rady Ministrów. Czy w sytuacji, kiedy w przypadku dwóch podmiotów jest więcej pracowników niż producentów, a w trzecim też się tak zanosi, przedkładać to w ogóle Radzie Ministrów i dalej iść tą drogą? Istnieje obwieszczenie w tej sprawie, publicznie zaprezentowane w mediach ogólnopolskich. Otóż minister skarbu państwa zawsze zastrzega sobie prawo, że w każdej chwili może przerwać proces bez podania przyczyn. Istnieją takie możliwości. Musimy to dokładnie przeanalizować, kiedy zakończy się już proces w Krasnem w województwie podkarpackim. Będziemy musieli dokładnie przyjrzeć się temu, ilu rolników się zgłosiło. I jako ministra, i jako posła bardzo niepokoi mnie to, że razem w skali kraju tylko nieco ponad 6 tys. rolników zgłosiło swój akces na cztery SHiUZ-y. Nie mówię o milionie, dlatego że tych prawdziwych hodowców, którzy czerpią z materiału genetycznego jest około 200 tys. Tylu jest dobrych hodowców, którzy mają bydło, trzodę chlewną, konie czy inne zwierzęta, które są partnerami genetycznymi stacji. Jest to pewien problem. Musimy wspólnie się nad nim zastanowić, myślę, że także z udziałem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Doceniamy wagę tych trzech podmiotów. Są to naprawdę ważne spółki, z punktu widzenia genetyki, polskiej genetyki, polskiego materiału genetycznego, z punktu widzenia hodowli w Polsce.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#JanBury">To nie jest tak, że robimy to ad hoc, szybko. Nie. Przygotowywaliśmy to przez dwa lata. Robimy przez kilka miesięcy. Nie ma tu żadnego pośpiechu. Drodzy państwo, mamy świadomość tego, że spółki rolne, to nie są spółki, które uratują budżet. Nie są. Jeśli już, to budżet ratujemy z reform podatkowych albo wielkich prywatyzacji, które dają miliardy złotych przychodu, a nie z prywatyzacji segmentu rolnego.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#JanBury">Były pytania dotyczące spółek rolnych, które będą prywatyzowane w najbliższym czasie. Mam stosowny materiał. Przejrzałem go w trakcie pytań o poszczególne spółki. Chciałbym państwu powiedzieć, że dwie trzecie spółek rolnych, z otoczenia rolnictwa, niestety, od trzech, czterech, pięciu lat przynosi straty, ma ujemne wyniki. Okazuje się, że Skarb Państwa jest złym właścicielem. Nie potrafi nadzorować ich tak, aby były to spółki rentowne.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#JanBury">Jeden z panów posłów pytał o stado ogierów. Drodzy państwo, stado to od kilku lat osiąga negatywny wynik, czyli stratę. Zatrudnienie wynosi raptem dziewiętnastu pracowników. Dwa lata pod rząd strata wynosiła 600–800 tys. zł przy przychodach rzędu 1000 tys. zł. To nie są spółki, które mogłyby decydować o skali polskiej hodowli ogierów, czy o polskiej przewadze na tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#JanBury">Pan poseł Babalski wypowiadał się na temat decyzji premiera Buzka oraz Zabużan. Panie pośle, nikt tu nie mówił negatywnie o premierze Buzku. Mówiliśmy o określonym przepisie. Przypominam, że po premierze Buzku po kolei rządziły wszystkie partie. Wszystkie partie mogły zmienić przepis. Nie wiem, być może nie chciały, być może Agencja za mało się starała. Znam też rolników, którzy mówili: „Chcemy kupić ziemię, ale jest roszczenie”. Roszczenie właścicieli było bardzo wątpliwe, ale było i koniec. Agencja nie mogła zrobić kroku do przodu.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#JanBury">Jeśli chodzi o Zabużan, większość z nich korzysta z odszkodowań, jakie dzisiaj wypłaca Skarb Państwa. Naprawdę są to duże pieniądze. Robimy to w bardzo dobry sposób. Muszę pochwalić pracowników resortu Skarbu Państwa, ponieważ jest to ich praca. Trwa to półtora miesiąca od momentu złożenia wniosku do wypłaty. W tej sytuacji są to naprawdę niemałe pieniądze.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#JanBury">Pytał pan o British Sugar. Nie znam sprawy. Myślę, że jest to pytanie do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Jutro przekażę mu pańskie pytanie i poproszę, aby pisemnie panu odpowiedział. Ma pan to wszystko, tak? Nie znam sprawy. Wobec tego nie będą panu odpowiadał. Nie wiem, czy w tej chwili są możliwe jakieś zmiany. Zapytam ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Rozumiem, że jego odpowiedź będzie bardziej precyzyjna.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#JanBury">Odpowiadając na pytania pana posła Kalemby, chciałbym powiedzieć, że tak, pracujemy nad rozporządzeniem z dnia 30 listopada 2004 roku. Rozporządzenie to zostanie zaktualizowane, aby ułatwić proces zakupu akcji przez producentów rolnych, plantatorów buraka cukrowego. Myślę, że w najbliższym czasie projekt rozporządzenia będzie gotowy.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#JanBury">Jeśli chodzi o proces prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej S.A., to w dniu 17 lutego zostaną złożone ostateczne oferty przez firmy, które chcą startować jako doradcy prywatyzacyjni. Myślę, że po dniu 20 lutego nastąpi rozstrzygnięcie, która firma wygra przetarg i będzie doradcą ministra skarbu państwa w procesie prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej S.A.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#JanBury">Cztery spółki cukrowe, o które pan pytał, to spółki, w których trwa proces udostępniania akcji pracowniczych oraz akcji plantatorskich. Chodzi między innymi o taką spółkę, jak Leśmierz. Są to resztówki Skarbu Państwa. W trzech pozostałych spółkach cukrowych udział Skarbu Państwa kształtuje się na poziomie 0,5–0,6%. Z tego względu pokazujemy je, ponieważ są w naszym nadzorze, ale jest kwestią czasu, kiedy zostaną udostępnione plantatorom i pracownikom. Wówczas te resztówki znikną.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#JanBury">Poseł Kalemba pytał też o Trzemeszno. Dla Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego Trzemeszno Sp. z o.o. na razie nie został określony żaden termin prywatyzacji. W tej chwili w Departamencie Restrukturyzacji trwają prace związane z restrukturyzacją tego zakładu. Wiem, że w spółce toczą się jakieś wewnętrzne procesy sądowe, nie do końca wiem jakie. Trzeba to wszystko wyjaśnić. Nie wykluczamy, że jeżeli będzie chętna grupa producentów ziemniaków z tamtych okolic oraz pracowników, jeżeli osoby te będą chciały założyć spółkę producencko-pracowniczą, to mogą przystąpić do prywatyzacji na warunkach rynkowych. Nie ma żadnych przeszkód. Jeżeli na jakimś etapie będzie prywatyzacja, będzie ona dostępna także dla producentów i pracowników.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#JanBury">Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe AGROPOL Sp. z o.o. zostało sprzedane w dniu 2 września 2010 roku. Przetarg w sprawie Przedsiębiorstwa Rolnego RUSKO Sp. z o.o. planowany jest na marzec tego roku.</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#JanBury">Poseł Tołwiński zadał kilka pytań, ale w tej chwili go nie ma. Prosił, abym odpowiedzi udzielił mu jutro na sali sejmowej. Mówił o Broniszach. Pytania o Bronisze, o SHiUZ-y powtarzały się. Na część już odpowiedziałem.</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#JanBury">Poseł Mojzesowicz mówiąc o rynkach hurtowych, stwierdził, że mogą one być poza rolnikami. Naprawdę dbamy o to, aby dla rolników, producentów rolnych, którzy produkują na potrzeby danego rynku, było maksymalne udostępnienie akcji rynków hurtowych. Chciałbym od razu powiedzieć, że są bardzo atrakcyjne rynki hurtowe takie jak w Warszawie, Lublinie, Elblągu, Poznaniu, na Dolnym Śląsku. Są też takie rynki jak w Rzeszowie czy Bielsku Białej. Są to mniejsze rynki hurtowe, którymi w ogóle nie wykazywano zainteresowania. Są to tak naprawdę małe targowiska, które nigdy nie stały się wielkimi rynkami hurtowymi. Jest zainteresowanie dużymi rynkami hurtowymi. Jest zainteresowanie ze strony rolników, którzy dostarczają tam swoje warzywa i owoce. Jest także zainteresowanie ze strony tzw. operatorów, o których mówił pan minister Janowski, a którzy nieprzerwanie od dziesięciu, piętnastu lat sprzedają artykuły, sprowadzają owoce, warzywa także z innych części Europy czy świata, nie tylko z Polski.</u>
<u xml:id="u-63.16" who="#JanBury">Dbamy o to, aby akcje trafiły przede wszystkim do rolników. Mamy świadomość tego, że jest to ważny podmiot. Chcemy, aby to rolnik był właścicielem spółek, a niekoniecznie państwo. Uważam, że państwo wcale nie jest lepszym właścicielem rynku hurtowego niż będzie nim rolnik, operator czy samorząd. Na przykład w Rzeszowie jest nieduży rynek Podkarpackie Centrum Handlowe Agrohurt S.A. W ubiegłym roku kilkanaście procent akcji przekazaliśmy nieodpłatnie samorządowi województwa. Uważamy, że w niektórych sytuacjach, w przypadku małych rynków hurtowych, samorząd województwa będzie lepszym gospodarzem niż Ministerstwo Skarbu Państwa, które mieści się w Warszawie, jest daleko, nie widzi spółki, jego nadzór jest ograniczony.</u>
<u xml:id="u-63.17" who="#JanBury">Pan poseł Mojzesowicz mówił o ewentualnym połączeniu SHiUZ-ów. Proszę państwa, było to możliwe. Połączenie dzisiaj czterech stacji to proces, który potrwa kilka lat. Proces ten trwałby od dwóch do czterech lat. Jest to proces długi i złożony. Z drugiej strony uważamy, że jeśli większość czterech spółek nabędą rolnicy, producenci i przez dziesięć lat nie będą mogli obracać akcjami poza grupą, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby rolnicy właściciele za rok, dwa, trzy lata się porozumieli i zbudowali jedną dużą genetyczną hodowlaną spółkę w Polsce. Dlaczego nie wierzymy w to, że rolnik może to zrobić? Naprawdę rolnik może to zrobić.</u>
<u xml:id="u-63.18" who="#JanBury">Pan poseł Mojzesowicz pytał o Stoisław. Jest zainteresowanie ze strony rolników. Dajemy wyraźny sygnał, że jeśli gdzieś jest duże zainteresowanie rolników, jak np. w województwie zachodniopomorskim prywatyzacją Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskiego „PZZ” w Stoisławiu S.A., to naprawdę damy im szansę się zorganizować. Być może będzie taka szansa, żeby zakłady zbożowe mogła nabyć duża grupa producentów rolnych z terenu województwa zachodniopolskiego i województw ościennych. To nie jest tak, że będziemy to robić w pośpiechu. Nie, przy tej prywatyzacji nie ma pośpiechu.</u>
<u xml:id="u-63.19" who="#JanBury">Była mowa o dochodach gotówkowych. Jak już mówiłem na początku, nie są to dochody, które ważą na przychodach budżetu z prywatyzacji. Naprawdę nie patrzymy na to w taki sposób.</u>
<u xml:id="u-63.20" who="#JanBury">Jeśli chodzi o małe zainteresowanie rolników prywatyzacją SHiUZ-ów, to powiedziałem o tym już na początku. Uważam, że jest rzeczywiście zbyt małe zainteresowanie rolników. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, szczególnie w przypadku Krajowej Spółki Cukrowej S.A., może udzielić pożyczki. Także w przypadku SHiUZ-ów może udzielić pożyczki. Taka deklaracja padła ze strony ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Miałem informacje, że może udzielić pożyczki także rolnikom indywidualnym.</u>
<u xml:id="u-63.21" who="#JanBury">Prezes Gołębiowski pytał o plany dotyczące Krajowej Spółki Cukrowej S.A., o inwestycje zagraniczne w Mołdawii itd. Kiedyś czytałem w gazetach także na temat Brazylii. Powiem wprost, że Krajowa Spółka Cukrowa S.A. na razie powinna uporać się z restrukturyzacją firmy w Polsce, z zagospodarowaniem majątku poprodukcyjnego po zamkniętych cukrowniach. Jest to poważny problem. Często stoją budynki, w których hula wiatr, pilnuje ich kilkadziesiąt osób, które wcale nie są tam niezbędne. Uważam, że jest to proces, który jest długi i dość kosztowny. Krajowa Spółka Cukrowa S.A. wciąż ponosi koszty. Dobrze byłoby, aby zaproponowała ona w zamkniętych zakładach jakąś alternatywną formę produkcji inną niż produkcja cukru, albo, żeby znalazła takich nabywców, którzy jakoś zagospodarowaliby ów teren.</u>
<u xml:id="u-63.22" who="#JanBury">Nie wykluczam jednak, że przyjdzie taki czas, w którym Krajowa Spółka Cukrowa S.A będzie mogła inwestować także poza granicami Polski. Jeśli niemiecka spółka Südzucker, której właścicielem są także producenci rolni, mogła kupować w Polsce, na Węgrzech, w Rosji, na Ukrainie, i ciągle kupuje, to oznacza to, że może być tak, iż silna polska spółka cukrowa za kilka lat będzie mogła kupować aktywa poza Polską. Nie wiem, być może będzie to w Mołdawii, być może na Ukrainie, być może na Białorusi, być może w Rosji. Dlaczego nie? Dlaczego polski rolnik nie może być właścicielem inwestycji w innych krajach w segmencie cukrowym i cukrowopodobnym? Myślę, że na dzisiaj Krajowa Spółka Cukrowa S.A. powinna skupić się na wewnętrznej restrukturyzacji, prywatyzacji, na tym, żeby był realny właściciel, jakim będzie rolnik.</u>
<u xml:id="u-63.23" who="#JanBury">Prezes Szmulewicz mówił o terminach dotyczących SHiUZ-ów. Część propozycji wysłuchaliśmy i potraktowaliśmy poważnie, przedłużając terminy. W przypadku Krasnego terminy ciągle przedłużamy. Powtarzam, że jeszcze raz dokładnie to wszystko przeanalizujemy. Przeanalizujemy całą ofertę, jaka spłynęła od pracowników i rolników. Podejmiemy decyzję odpowiednią do zaangażowania. Nie jest tak, że jeżeli dzisiaj mamy pełne pokrycie, a wiemy, że w przypadku dwóch czy trzech spółek większość będą mieć pracownicy, to wiadomo już, że zostanie podjęta decyzja, iż to robimy. Musimy to dokładnie przeanalizować i przemyśleć, czy kontynuować proces ze świadomością, że w większości spółkę nabędą pracownicy – tak jest w przypadku trzech spółek – z czym wiąże się pewne ryzyko, czy jednak jeszcze poczekać, spróbować zrobić coś innego, a może powtórzyć proces. Rozważamy różne koncepcje. Nie ma w tym przypadku żadnego pośpiechu. Jeszcze raz powtarzam, że nie jest tak, iż rozłoży nam to plany prywatyzacyjne na przyszły rok.</u>
<u xml:id="u-63.24" who="#JanBury">Pan minister Janowski jest dość częstym gościem w Ministerstwie Skarbu Państwa. Obecny minister skarbu państwa dla wielu rolników nie jest ministrem, który pochodzi z partii chłopskiej, rolniczej, poza jedną partią, do której należał, a mianowicie Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Jednak w mojej ocenie, wynikającej ze współpracy z ministrem Gradem, jest to minister, który może zapisać się jako jeden z niewielu ministrów skarbu państwa, który zrobił tak wiele dla polskich rolników. Taka jest moja prywatna opinia, którą wyrobiłem sobie, współpracując z ministrem Gradem prawie trzy lata. Dziękuję państwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Poczekajcie państwo sekundkę. Chciałbym przypomnieć, że jako Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpiliśmy do Najwyższej Izby Kontroli z pismem o zbadanie procedury sprzedaży Glinojecka. Jeżeli Najwyższa Izba Kontroli zbada to pod względem prawidłowości, otrzymamy jakąś informację w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#LeszekKorzeniowski">Przechodzimy do punktu trzeciego obejmującego sprawy różne.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#GabrielJanowski">Czy mogę jeszcze coś powiedzieć przed wyjściem pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jeśli pan minister ma jeszcze chwilę, to proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#GabrielJanowski">Dziękuję. Panie ministrze, chciałbym pana przekonać i prosić, aby był pan większym rzecznikiem rozwoju Krajowej Spółki Cukrowej S.A. również poprzez inwestycje zagraniczne. Otóż każdy czas ma swoje okazje. Jeżeli pewne rzeczy zostaną teraz zaniedbane albo niewykorzystane, to nawet jeśli na miejscu zrestrukturyzujemy się do końca, nie będziemy mieli co kupić zagranicą. Dlatego jestem rzecznikiem rozwoju i ekspansji tam, gdzie jest to możliwe. Naszym naturalnym polem gospodarczym jest Wschód: Ukraina, Białoruś, Mołdawia. Myślę, że byłoby to z pożytkiem dla Krajowej Spółki Cukrowej S.A., ale teraz nie chcę wnikać w szczegóły.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanBury">Jeśli będą ciekawe propozycje zarządu, na pewno rada nadzorcza i właściciel rozpatrzą je pozytywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym jeszcze zwrócić się do pana ministra Burego. Przedsiębiorstwo Rolne RUSKO Sp. z o.o. posiada 4 tys. ha. W planie restrukturyzacji można wyłączyć 10–20% dla rolników. Proszę to wziąć pod uwagę, ponieważ rozładowałoby to problem. To wszystko.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#KlaudiuszBalcerzak">Panie przewodniczący, wypowiem się krótko. W ramach spraw bieżących chciałbym powiedzieć, że w dniach od 21 do 30 stycznia odbywają się Targi „Grüne Woche”. Byli panowie z resortu. Ten rok jest rokiem polskim. Panie ministrze, niech pan chwileczkę poczeka. Proszę pana, chciałbym, aby te Targi Polacy wykorzystali do promocji polskiej tradycji, prawdziwych polskich wyrobów. Spróbowałem rozmawiać w tej sprawie, ale odesłano mnie do jakiejś pani, która zajmuje się Targami „Grüne Woche”.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#KlaudiuszBalcerzak">Panie ministrze, troszkę się znam na statystyce. Mówi pan, że polskie rolnictwo rozwija się. Przypomnę panu króciutko, że Polacy tracą 200.000.000 tys. zł na żywność, konsumentów jest 38.000 tys. Dania, Szwecja, Holandia zwiększyły pogłowie, a Polska zmniejszyła do 13.000 tys. Panie ministrze, polskie rolnictwo nie wypada bardzo dobrze w tych relacjach, zwłaszcza że nie wykorzystujemy potencjału. Rodzi się pytanie, jaki jest nasz udział w podziale produktu w Europie, nie tylko Wschodniej, ale i Zachodniej. Jest coraz mniejszy. Przyznacie panowie, że eksport naszych produktów jest coraz mniejszy. Z tego tytułu nie tylko na rynku zewnętrznym, ale też wewnętrznym przegrywamy konkurencję z krajami zachodnimi.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#KlaudiuszBalcerzak">Proponuję, żeby propozycje tematów dla Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi można było przesyłać nie do jutra, ale do poniedziałku. Jest kilka bardzo ważnych tematów z obszaru działania Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#KlaudiuszBalcerzak">Panie ministrze, do statystyki trzeba podejść z pokorą. Trzeba powiedzieć, że jest dużo do zrobienia w zakresie polskiego rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie pośle. Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#LeszekKorzeniowski">Kontynuujemy omawianie spraw różnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę, aby prezes Szmulewicz jeszcze zaczekał. Panie prezesie, jest jedna ważna sprawa do wyjaśnienia. Chodzi o chorobę Aujeszkyego. Przez półtora roku mówiono, że przy obrocie trzodą muszą być wypisywane świadectwa zdrowia. Podnosiliśmy, że Agencja rejestruje obrót stad i nie ma takiej potrzeby. Stwierdzono wówczas – Główny Lekarz Weterynarii, a także pan minister stwierdzili, że musi to być robione. Czy prawdą jest, że od dnia 1 stycznia odstąpiono od świadectw? Dlaczego o to pytam? Przez półtora roku rolnicy musieli płacić, a weterynarze musieli je wystawiać. Dzisiaj pan minister ogłasza, że od 1 stycznia nie trzeba już tego robić. Przestrzegam przed jedną rzeczą. Wszyscy wysilaliśmy się, żeby to było. Chodzi mi o to, aby ktoś nie podniósł, że najpierw musiało to być robione na jakiejś podstawie, a teraz odstąpiono od tego. Chodzi mi o to, abyśmy nie zburzyli programu, który do tej pory był realizowany. W związku z tym chciałbym zapytać, na jakiej podstawie teraz odstąpiono od wydawania świadectw. Poza tym, jeżeli prawdą jest, że świadectw nie musiało być, po co rolnicy w całej Polsce przez półtora roku płacili za świadectwa zdrowia? Przepraszam, ale zapytam po ludzku – po co?</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#WojciechMojzesowicz">Mam prośbę, aby Komisja otrzymała na piśmie wyjaśnienia w tej sprawie. Co dalej i dlaczego to zmieniono?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#LeszekKorzeniowski">Zaraz odpowiem, ponieważ spotkał się ze mną jeden z przedstawicieli Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, który przeprowadzał rozmowy w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Lekarze są oburzeni z tego powodu, iż pierwotnie tłumaczono im, że będą pobierali krew do badania pod kątem choroby Aujeszkyego za bodajże 3 zł. Mieli to sobie wyrównać wypisywaniem zaświadczeń. Takie jest tłumaczenie przedstawiciela Izby, które mi przedstawił. Teraz weterynarze otrzymali prztyczka w nos, ponieważ zlikwidowano zaświadczenia. De facto zostali „wystrychnięci na dudka”, ponieważ badania pod kątem choroby Aujeszkyego robili praktycznie „za friko”.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#LeszekKorzeniowski">Po to, aby była jasność sytuacji, omówimy to w trakcie następnego posiedzenia Sejmu. Mamy przewidziane posiedzenie na temat bezpieczeństwa żywnościowego, z uwzględnieniem obecnej sytuacji w zakresie sektora weterynaryjnego. Wystąpiliśmy już o materiały. Omówimy to w trakcie kolejnego posiedzenia Sejmu.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#LeszekKorzeniowski">Czy są jeszcze jakieś uwagi w sprawach bieżących? Nie ma pytań w sprawach bieżących.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#LeszekKorzeniowski">Na tym został wyczerpany porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#LeszekKorzeniowski">Protokół będzie do wglądu w Sekretariacie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#LeszekKorzeniowski">Zamykam dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>