text_structure.xml
99.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Witam przybyłych gości.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#LeszekKorzeniowski">Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#LeszekKorzeniowski">Stwierdzam przyjęcie protokołów z posiedzeń Komisji od nr 184 do nr 195 wobec niezgłoszenia do nich zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#LeszekKorzeniowski">Panowie posłowie otrzymali porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia wraz z materiałami. Porządek obrad przewiduje informację o sytuacji na rynku drobiu. Temat będzie referować minister rolnictwa i rozwoju wsi. W drugim punkcie omówimy sprawy bieżące, jeżeli będzie taka potrzeba. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę. Stwierdzam jego przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#LeszekKorzeniowski">Przed przystąpieniem do realizacji porządku dziennego chciałbym poinformować panów posłów, że pani marszałek Ewa Kierzkowska zwróciła się z prośbą do Komisji o spotkanie z grupą rolników i osób zarządzających w rolnictwie ze stanu Teksas. Grupie przewodniczy profesor i doradca rolniczy Mazurkiewicz. Spotkanie będzie poświęcone polityce rolnej w Polsce i jej przyszłym kierunkom rozwoju. Odbędzie się ono w dniu 7 maja, czyli w piątek, w sali nr 24, tam, gdzie zazwyczaj mamy posiedzenia Komisji, w budynku G. Początek posiedzenia przewidziany jest na godz. 13.20. Potrwa ono do godz. 14.30. Uprzejmie proszę panów posłów, którzy mają chęć i możliwości, o udział w owym spotkaniu.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#LeszekKorzeniowski">Ponadto mam kolejną informację dla panów posłów. W dniu 11 maja br. w sali konferencyjnej Nowego Domu Poselskiego o godz. 11.45 odbędzie się spotkanie Komisji z europejskim komisarzem do spraw rolnictwa i rozwoju wsi, panem Dacianem Ciolosem. Bardzo proszę wszystkich członków Komisji o udział w spotkaniu. Zawiadomienia zostaną przekazane niebawem. Przypominam, że odbędzie się ono we wtorek 11 maja. W przyszłym tygodniu, a więc w tygodniu wolnym, będziemy mieli spotkanie z unijnym komisarzem do spraw rolnictwa i rozwoju wsi. Są na nie zaproszeni również senatorowie z Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#LeszekKorzeniowski">Jest jeszcze jedna informacja dla państwa, dla naszych zaproszonych gości. Jest to informacja od pana posła Wojciecha Pomajdy. Bardzo mnie prosił, żebym w jego imieniu przeprosił za to, iż w dniu dzisiejszym nie będzie mógł być obecny. Był on głównym inicjatorem dzisiejszego spotkania. Wiem, że kilkoro z państwa chciało się z nim spotkać i porozmawiać. Pan poseł bardzo przeprasza, ale z powodów osobistych nie może uczestniczyć w naszym dzisiejszym posiedzeniu. Prosił, abym przekazał państwu słowa przeprosin.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#LeszekKorzeniowski">Przystępujemy do realizacji porządku obrad. Bardzo proszę panie ministrze o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszNalewajk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo!</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszNalewajk">Zgodnie z dyspozycją Komisji, została podpisana przez ministra Ławniczaka i przesłana informacja na temat rynku drobiu, którą chciałbym pokrótce przedstawić. Nie będę czytał całej informacji, gdyż mogliście państwo się z nią zapoznać.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, segment rynku drobiu praktycznie w dziewięćdziesięciu kilku procentach zamyka się w dwóch gatunkach. Są to kurczaki i indyki.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszNalewajk">Spożycie i znaczenie rynku dynamicznie rośnie od wielu lat. Na dzień dzisiejszy spożycie mięsa drobiowego na jednego mieszkańca wynosi około dwadzieścia siedem kilogramów. Pięć lat temu było o kilka kilogramów mniej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszNalewajk">W 2009 roku żywca drobiowego wyprodukowaliśmy 1782 tys. ton, z czego około 70% stanowiły kurczęta brojlery, a około 20% indyki. W stosunku do 2008 roku produkcja żywca wzrosła o około 7%. W analizowanym okresie produkcja kurcząt brojlerów wzrosła o 9% do poziomu 1248 tys. ton, a produkcja indyków o 4% do poziomu około 357 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#TadeuszNalewajk">W pierwszej połowie 2009 roku zakłady przemysłowe nie nadążały z zaspokajaniem rosnącego popytu z powodu braku podaży wywołanego kryzysem z końca 2008 roku. Poprawa koniunktury przyczyniła się do silnego wzrostu produkcji w drugim półroczu 2009 roku i kumulacji podaży na przełomie lat 2009 i 2010. Oczywiście presja podażowa wtedy osłabła, a produkcja obniżyła się o około 10%.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#TadeuszNalewajk">Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywieniowej, w pierwszym półroczu 2010 roku produkcja mięsa drobiowego zwiększy się o ponad 3% do poziomu około 600 tys. ton. Ma na to wpływ krótki cykl produkcyjny brojlerów.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#TadeuszNalewajk">Myślę, że ostatni wzrost produkcji był związany również z tym, że podstawowy koszt produkcji stanowi koszt pasz. Jednym z podstawowych składników pasz są zboża, które w ostatnim okresie były relatywnie tańsze. Dlatego produkcja rosła.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#TadeuszNalewajk">W Polsce mamy pięćset cztery zakłady, które zajmują się przetwórstwem mięsa drobiowego, w tym trzydzieści zakładów zajmuje się wyłącznie przetwórstwem mięsa drobiowego. Jak powiedziałem, około 70% stanowią kurczęta, ponad 20% stanowią indyki. Chodzi o masę żywca, masę mięsa.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#TadeuszNalewajk">Jak wygląda sytuacja cenowa? W 2009 roku nastąpił silny wzrost. Jak powiedziałem, było to związane również z sytuacją na rynku zbóż. Tańsze pasze doprowadziły do tego, że w trzech pierwszych kwartałach odnotowano bardzo dobrą koniunkturę na rynku. Jednak w ostatnim kwartale pogorszyła się ona ze względu na nadpodaż.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#TadeuszNalewajk">Co jest bardzo istotne, średnia cena w okresie letnim kształtowała się na poziomie około 3 zł 60 gr za kilogram. Średnia cena kurcząt w 2009 roku ukształtowała się na poziomie 3 zł 33 gr i była o około 6% niższa niż w roku 2008 roku. Wiadomo, że terytorialnie różnica w cenach wynosiła do 10 gr. Jak zostało napisane w informacji, w regionie centralnym ceny skupu kurcząt były średnio o 8–9 gr wyższe niż w pozostałych regionach.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#TadeuszNalewajk">Relacja średniej ceny skupu kurcząt brojlerów do ceny pasz w marcu 2010 roku wyniosła 2,9 i w stosunku do analogicznego okresu roku 2009 uległa poprawie, gdyż wzrosła o ponad 42%. W powyższym okresie odnotowano spadek średnich cen pasz dla brojlerów o 7,8% przy spadku cen skupu kurcząt brojlerów o 9,6%. W marcu 2010 roku cena skupu kurcząt brojlerów wynosiła 3 zł 11 gr i w stosunku do stycznia br. była wyższa o 6,4%.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#TadeuszNalewajk">Ceny skupu indyków od 2007 roku wykazywały silniejsze wahania niż ceny kurcząt brojlerów. Podobnie jak na rynku kurcząt brojlerów ceny skupu indyków systematycznie rosły w pierwszym półroczu 2009 roku, czyli po okresie dekoniunktury. W roku 2009 średnie ceny skupu indyków były generalnie wyższe niż w latach 2005–2008. Średnia cena skupu w okresie styczeń – marzec 2010 roku wyniosła 4 zł 40 gr i była na poziomie średniej z analogicznego okresu roku ubiegłego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#TadeuszNalewajk">W 2009 roku ceny sprzedaży mięsa drobiowego ukształtowały się na dobrym poziomie, a tempo wzrostu cen było równie wysokie jak tempo wzrostu cen skupu żywca drobiowego. W roku 2009 odnotowano najwyższe od kilku lat ceny sprzedaży mięsa drobiowego. Średnia roczna cena sprzedaży tuszki z kurczaka – w strukturze sprzedaży ogółem w roku 2009 tuszki stanowiły około 50% – ukształtowała się na poziomie 5 zł 36 gr i była o ponad 10% wyższa niż w roku 2008.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#TadeuszNalewajk">Średnia cena sprzedaży tuszki w zakładach drobiarskich w marcu 2010 roku wynosiła 4 zł 96 zł. Filety z piersi kurczaka kosztowały około 12 zł za kilogram.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#TadeuszNalewajk">Cena sprzedaży tuszek z indyka w roku 2009 wynosiła średnio 7 zł 70 gr za kilogram i była relatywnie wyższa niż w latach poprzednich. W marcu 2010 roku średnia cena kształtowała się na poziomie 8 zł 17 gr za kilogram i była niższa w stosunku do średniej ceny z lutego i stycznia.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#TadeuszNalewajk">Na tle średniej ceny w Unii Europejskiej – średnia cena w Unii wynosi 169 euro za 100 kilogramów – cena naszych kurczaków kształtowała się na poziomie 123 euro, czyli była o około 20% niższa. Należymy do najtańszych producentów mięsa drobiowego w Unii Europejskiej. Wiąże się to ze strukturą sprzedaży i eksportu na rynek europejski. Właśnie do tego tematu chciałbym teraz przejść.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#TadeuszNalewajk">Z racji tego, że produkujemy tanio, nasze mięso jest cenowo i jakościowo konkurencyjne dla nabywców na całym świecie. Podobnie jak dla mięs czerwonych szukamy rynków zbytu we wszystkich krajach, w tzw. krajach trzecich. Oczywiście najbardziej zależy nam na krajach Wspólnoty Niepodległych Państw, czyli na krajach byłego Związku Radzieckiego. Ostatnio mieliśmy inspektorów z owych krajów celem kontroli i akceptowania nowych zakładów. Szukamy również rynków zbytu na Dalekim Wschodzie. Mówi się tu o Hongkongu. Zaawansowane rozmowy prowadzimy z Koreą Południową.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#TadeuszNalewajk">Eksport mięsa w 2009 roku wyniósł około 305 tys. ton i był wyższy w stosunku do roku 2008. Średnio licząc, ponad 25% wyprodukowanego mięsa zostało przeznaczone na eksport poza granice kraju. Oczywiście tutaj, podobnie jak w segmencie pozostałych mięs, mięs czerwonych, mięsa wołowego czy wieprzowego, gros, czyli około 80% eksportu, trafia na rynki Unii Europejskiej, a z tego najwięcej do naszego najbliższego sąsiada, czyli do Niemiec. Chociaż jak macie państwo napisane w informacji, udział w rynku niemieckim zmniejsza się, ale nadal jest to dla nas najpoważniejszy kontrahent. Pozyskujemy również innych kontrahentów dla eksportu mięsa. Są to Czechy i Słowacja.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#TadeuszNalewajk">W 2009 roku import mięsa drobiowego był wyższy niż w roku 2008 o około 13%. W roku 2008 zaimportowano do Polski około 40 tys. ton mięsa drobiowego i 29 ton drobiu żywego. Generalnie rzecz biorąc, saldo mamy dodatnie. Pozostaje życzyć sobie, aby w każdym segmencie było takie saldo jak w przypadku szeroko rozumianego drobiu, a więc mięsa i żywca.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, Wysoka Komisjo!</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#TadeuszNalewajk">Zgodnie z rozporządzeniem Unii Europejskiej, są pewne zasady funkcjonowania rynków mięsa wołowego, wieprzowego i drobiowego. Na dzień dzisiejszy są to śladowe ilości. Jak wynika z tabelki zamieszczonej w informacji, refundacja wywozowa tuszek i piskląt jednodniowych nie stanowi znaczącego segmentu, jeżeli chodzi o interwencję na rynku na forum Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#TadeuszNalewajk">Jak powiedziałem wcześniej, 80% eksportu trafia na rynek Unii Europejskiej, głównie w postaci świeżej i schłodzonej.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#TadeuszNalewajk">Według szacunków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywieniowej, produkcja głównych asortymentów, tj. wędlin, konserw i wyrobów wędliniarskich drobiowych w 2009 roku wynosiła około 190 tys. ton i była wyższa o około 8% niż w roku 2008. W produkcji przetworów największy udział wagowy i wartościowy mają wędliny drobiowe.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#TadeuszNalewajk">Reasumując, jeżeli chodzi o cały rynek drobiu, rozszerzając to na cały segment rynku mięsa i żywca, mamy pewne mankamenty, ale nie jest to przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji. Jak już powiedziałem, życzyłbym sobie oraz wszystkim, aby segmenty poszczególnych rynków innych mięs, nie mówiąc już o produkcji roślinnej, były na takim poziomie oraz miały takie saldo, aby pomimo pewnych perturbacji i dekoniunktury utrzymywały się na takim poziomie i miały takie tempo rozwoju jak rynek drobiowy w ostatnim okresie. Mam na myśli spożycie i zmianę naszych zapatrywań kulinarnych. Jak mówiłem, konsumpcja mięsa drobiowego na jednego mieszkańca wynosi dwadzieścia trzy kilogramy. Spożycie wieprzowiny wynosi czterdzieści kilka kilogramów, wołowiny – cztery kilogramy, ryb – też zdaje się około cztery kilogramy. Rynek drobiu ma duże możliwości rozwojowe także poprzez konsumpcję wewnętrzną. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie ministrze. Rozpoczynamy dyskusję. W pierwszej kolejności głos będą zabierali panowie posłowie. Na listę zapisali się: pan poseł Babalski, pan poseł Stec. Kto jeszcze? Pan poseł Kowalczyk. Pan poseł Szczerba. Kto jeszcze z panów posłów chciałby zabrać głos? Zamykam listę, później nie będzie można się zgłaszać. Z gości na razie zgłosiła się pani Halina Steika. Czy ktoś jeszcze? Mamy czterech posłów oraz pięć osób z zewnątrz chcących zabrać głos. Proszę państwa, zamykam listę. Jako pierwszy wypowie się pan poseł Babalski. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewBabalski">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni goście!</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ZbigniewBabalski">Oprócz wiedzy, którą posiadam – pewnie jest to wiedza niepełna – mam przed sobą mnóstwo dokumentów od członków związków hodowców drobiu, od producentów drobiu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, wydaje się, że informacja, którą pan przedstawił, powinna napawać pewnym optymizmem. Mamy najtańsze mięso drobiowe, więc możemy swobodnie wchodzić na rynki Unii Europejskiej, i nie tylko Unii Europejskiej. Mówił pan też o pewnej opłacalności. Chyba nie do końca się to zgadza. Jeśli chodzi o ceny, mam trochę inne dane, pan przedstawił nam trochę. Być może upływ trzech, czterech miesięcy spowodował, że w tej chwili są takie różnice, jakie pan podał. Jak wynika z informacji, jakie posiadam od hodowców drobiu i nie tylko, na początku tego roku w styczniu i jeszcze w lutym ceny wahały się w granicach 2 zł 50 gr – 2 zł 60 gr za kilogram. Trudno tu mówić o jakieś opłacalności. Ponieważ mieliśmy tanie zboża, pasze powinny być zdecydowanie tańsze.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#ZbigniewBabalski">Nie chciałbym specjalnie zagłębiać się w sprawę produkcji białego mięsa. Chciałbym jednak poruszyć problem, który pan zna. Panie ministrze, myślałem, że powie pan kilka słów na ten temat. Problem, który chciałbym poruszyć, dotyczy roli Krajowej Rady Drobiarstwa jako zleceniobiorcy. Jeśli się nie mylę, to Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zlecił Krajowej Radzie Drobiarstwa, praktycznie rzecz biorąc, całą pieczę i kontrolę na tym, co się dzieje w Polsce, jeśli chodzi o białe mięso.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#ZbigniewBabalski">Dokładnie pan wie – wynika to też z informacji, jaką mamy na piśmie, jak również z rozmowy z obecną tutaj panią Teresą – że w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbywały się spotkania. Związki hodowców drobiu przedstawiały problemy i konkretne przykłady, a właściwie żaliły się, że podmiot, który powinien występować w ich imieniu, czyli Krajowa Rada Drobiarstwa, w niezadowalający sposób wykonuje swoje zadania, które nałożył na nią Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Chciałbym, aby odniósł się pan do tego.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#ZbigniewBabalski">Upłynęło trochę czasu. Spotkanie odbyło się w roku 2008 albo 2009, proszę mnie sprostować. Słyszę, że odbyło się w roku 2009. Jak powiedziałem, upłynęło trochę czasu. Wiem, że były przeprowadzone kontrole. Były wskazane konkretne zarzuty. Co w tym wypadku powinna zrobić Krajowa Rada Drobiarstwa? Co zrobiła? Chciałbym się tego dowiedzieć. Chciałbym się też dowiedzieć od pana, jakie wnioski Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyciąga w stosunku do Krajowej Rady Drobiarstwa, notabene podmiotu gospodarczego, który działa na polskim rynku i przede wszystkim powinien dbać o interesy hodowców drobiu w Polsce. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#ZbigniewBabalski">Po drugie, chciałbym pana o coś zapytać. Wszyscy wiemy, że od sześciu lat należymy do Unii Europejskiej. Właściwie kontrola, która jest przeprowadzana w dowolnym kraju Unii Europejskiej, de facto zwalnia z działania nasze służby odpowiedzialne za kontrolę szeroko rozumianej żywności w naszym kraju. Jest swobodny przepływ towarów i usług. Praktycznie rzecz biorąc, możemy odpowiedzieć, że jeżeli gdzieś została przeprowadzona kontrola i nic nie stwierdzono, my nie musimy wykonywać obowiązków w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#ZbigniewBabalski">Wydaje mi się, że tak należy postawić sprawę. Mówmy o tym publicznie. Stawia to Polskę jako kraj, który ma ogromne zaufanie do wszystkich, a najmniejsze – przepraszam, jeżeli przesadzam – do własnych producentów. Tym, którzy prowadzą produkcję poza Polską, poza naszym krajem, ufamy bezgranicznie. Natomiast naszych hodowców trzeba od czasu do czasu bardzo mocno kontrolować. Jeśli tak nie jest, proszę o sprostowanie.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#ZbigniewBabalski">Chciałbym pana zapytać o białe mięso, które zostało sprowadzone do Polski w ubiegłym roku. Czy w ogóle była prowadzona kontrola? Jeśli tak, to jaki procent tej kontroli dotyczył białego mięsa sprowadzonego do Polski?</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#ZbigniewBabalski">Następna kwestia, panie ministrze, wiąże się tzw. tranzytem przez Polskę mięsa drobiowego. W jaki sposób sobie z tym radzimy? Hodowcy podnoszą ów problem. Zapewne wie pan o tym. Hodowcy wskazują na duży przepływ mięsa białego, chociażby z Brazylii. Czy Krajowa Rada Drobiarstwa panuje nad tym, czy ma pełne dane, w jaki sposób tranzyt odbywa się przez Polskę?</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, to na razie tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LeszekKorzeniowski">Cieszę się.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewBabalski">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, jeśli będą pytania „na dogrywkę”, będę jeszcze ewentualnie prosił o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekKorzeniowski">Myślę, że nie będzie potrzeby.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, nie wyczerpałem jeszcze całego zasobu pytań. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie pośle. Proszę bardzo, pan poseł Stec.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławStec">Dziękuję bardzo. Najpierw trzeba pogratulować hodowcom oraz przetwórcom drobiu, że spożycie mięsa drobiowego w naszym kraju wynosi już dwadzieścia trzy kilogramy na mieszkańca, słyszę, że nawet dwadzieścia siedem kilogramów. Jest to naprawdę duża ilość i ma tendencje do zwiększania. Gospodynie domowe bardzo sobie cenią to, że z mięsa drobiowego praktycznie można bardzo szybko przygotować obiad.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławStec">Problem jest inny. Nie wiem, do kogo skierować swoje pytanie. Jak to się dzieje? Ceny produkowanego przez nas mięsa są średnio niższe o 27% od cen w Unii Europejskiej. Wobec tego, kto sprowadza mięso z Unii do naszego kraju? Co prawda nie jest to dużo, ale mimo wszystko jest to 40 tys. ton mięsa i 29 tys. ton drobiu żywego. Łącznie jest to 69 tys. ton. Ktoś działa na własną niekorzyść. Jeżeli w kraju można kupić o 27% taniej, dlaczego ktoś sprowadza mięso? Po to, aby podwyższyć swoje koszty. Jeśli jest możliwe, proszę, aby Krajowa Rada Drobiarstwa zebrała trochę informacji na ten temat, ponieważ warto takimi importerami zainteresować urząd kontroli skarbowej. Takim działaniem podwyższają własne koszty. Tacy przetwórcy unikają płacenia podatków. Przecież mięso drobiowe można kupić u polskich drobiarzy. To jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#StanisławStec">Drugi temat, jaki chciałem poruszyć, wiąże się z tym, czy funkcjonuje już fundusz promocji. Wiem, że rolnicy płacą. W każdym funduszu są przedstawiciele rolników, przetwórców. W związku z tym chciałbym się dowiedzieć – jeżeli dzisiaj ustna informacja nie jest możliwa, to poproszę o odpowiedź na piśmie – ile środków zostało zgromadzonych na funduszu i na jaki cel zostały one wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#StanisławStec">Myślę, że pomimo dobrego spożycia, nie zaszkodzi nadal promować drobiu, tym bardziej że są lekarze – mam taki przypadek w rodzinie – którzy zalecają zmniejszenie spożycia mięsa drobiowego. Trzeba nad tym popracować, aby się to nie rozszerzało. Trzeba promować, trzeba, aby naukowcy wydali opinię, że mięso drobiowe w żadnym wypadku nie jest szkodliwe. Przepraszam, że o tym mówię, ale sam zostałem zaskoczony wspomnianym przypadkiem. Między innymi na ten cel powinien być wykorzystany fundusz promocji, aby ukrócić to w zarodku, aby taka opinia nie rozpowszechniła się.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#StanisławStec">Pamiętacie państwo, jak dwa, czy trzy lata temu odbywała się Polagra w Poznaniu, a wcześniej TVN wyemitował audycję o szkodliwości polskiego mleka. Był to początek roku szkolnego. Przedstawiciele agencji promowali w szkole program „Szklanka mleka”, a nauczyciele pytali: „Czy oglądał pan program telewizyjny?”. Był problem z przekonaniem, że mleko faktycznie jest zdrowe.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#StanisławStec">Bardzo proszę, aby ktoś był uprzejmy ustosunkować się do tego problemu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kowalczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#HenrykKowalczyk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze!</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#HenrykKowalczyk">Chciałbym kontynuować wątek, który poruszył pan poseł Stec. Pan poseł mówił o nieopłacalności importu. Chciałbym bardziej zwrócić uwagę na eksport. Są tu istotne możliwości zwiększenia produkcji. Dobrze, jeśli jest to produkcja opłacalna.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#HenrykKowalczyk">Chciałbym zwrócić uwagę na dwie ceny. Średnia cena tuszek kurcząt w Polsce wynosi 130 euro, a w Niemczech 240 euro. Właściwie zastanawiam się, dlaczego Niemcy jeszcze produkują drób. W sytuacji, kiedy po sąsiedzku jest taka cena, kiedy rolnik niemiecki ma ponad o 80% wyższą cenę niż rolnik polski, to żaden niemiecki rolnik nie powinien produkować drobiu. Jest to dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Być może ma większe dopłaty.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#HenrykKowalczyk">Kiedy analizowałem informacje, które resort zamieszcza w zintegrowanym systemie integracji rynkowej, zastanawiające dla mnie było, dlaczego akurat w Niemczech przez cały rok jest bardzo stabilna cena 240 euro za 100 kilogramów tuszek drobiowych. We wszystkich krajach to się waha, a w Niemczech jest 240 euro, i koniec. Zmiana wynosi zero. Czy resort potrafi rozszyfrować, skąd akurat w Niemczech jest taka stabilna roczna cena i dlaczego jest ona akurat o 80% wyższa.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#HenrykKowalczyk">Oczywiście eksport rośnie, ale bardzo nieznacznie. Pan minister wspominał o poszukiwaniu rynków na eksport. Myśli się o Korei, Hongkongu itp. Oczywiście można robić eksperymenty, ale nie oszukujmy się, nie jest to rzecz, która zdecyduje o polskiej hodowli. Prosty rynek zbytu tak naprawdę jest gdzie indziej.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#HenrykKowalczyk">Chciałbym uzyskać wyjaśnienia dotyczące relacji cenowych. W związku z tym powtórzę pytanie, na ile i jak jest wykorzystywany Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego, ponieważ głównie temu miał służyć. Jest taka różnica cenowa, jakościowo nasze mięso jest lepsze, jesteśmy w Unii Europejskiej, granice są otwarte, mamy Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego. Na tle tego wszystkiego właściwie po kilku miesiącach powinniśmy oczekiwać na znakomite efekty, a tych znakomitych efektów na razie nie widać. Na razie to wszystko. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Szczerba.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MichałSzczerba">Szanowny panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, szanowni państwo!</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MichałSzczerba">Wszyscy przedmówcy, panowie posłowie poruszali bardzo ciekawe tematy. Chodziło o bezpieczeństwo żywności, szczególnie mięsa drobiowego importowanego na rynek polski, kwestie związane z funduszem promocji i inne elementy, o których wspominał pan poseł Stec.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MichałSzczerba">Moje pytanie zmierza właśnie w kierunku bezpieczeństwa żywności. Jak pan jako minister ocenia współpracę z inspekcjami powołanymi do tego, aby stać na straży bezpieczeństwa żywności? Chodzi mi przede wszystkim o Główny Inspektorat Sanitarny, Inspekcję Weterynaryjną oraz Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Moje pytanie w szczególności dotyczy elementu związanego z handlem artykułami rolno-spożywczymi.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MichałSzczerba">Drugie pytanie to takie, czy Krajowa Rada Drobiarstwa dostrzega tu jakieś problemy. Generalnie według mojej opinii, system dotyczący bezpieczeństwa żywności i jakości artykułów spożywczych, który funkcjonuje w Polsce, jest bardzo rozproszony. Chciałbym poznać zdanie środowiska drobiarskiego w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MichałSzczerba">Wiemy o tym, że produkcja drobiarska coraz bardziej ma charakter przemysłowy. Zakłady spełniają określone normy jakościowe. Rozumiem, że także dzięki środkom unijnym wszystkie procesy technologiczne, produkcyjne przeszły odpowiednie ulepszenia.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#MichałSzczerba">Moje pytania dotyczą bezpieczeństwa żywności, jakości produkcji, a także zagrożeń związanych z importem, o których wspominali już moi przedmówcy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze któryś z panów posłów chciałby zabrać głos? Nie widzę. W związku z tym głos zabierze pani Halina Steinka.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HalinaSteinka">Jestem wiceprezesem Związku Hodowców i Producentów Drobiu w Gdańsku.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#HalinaSteinka">Drodzy państwo, dziwnym zrządzeniem losu sprawy hodowli drobiu w Polsce znalazły się pod opieką izby gospodarczej, tzn. Krajowej Rady Drobiarstwa, która, jak każdy się orientuje, swoją działalność skupia wyłącznie na maksymalnym zysku swoich firm. Krajowa Rada Drobiarstwa to bardzo piękna nazwa, ale zarazem bardzo mylna, gdyż cóż wspólnego może mieć przetwórstwo, rzeźnictwo i handel, co może wiedzieć o zasadach hodowli drobiu?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#HalinaSteinka">Poza tym, dlaczego my hodowcy mamy być uzależnieni od jednostek gospodarczych, z którymi musimy podpisywać umowy kontraktacyjne? Wszędzie poza drobiem w Polsce, jak też w krajach unijnych, sprawy te leżą w rękach samych hodowców, czyli związków zrzeszających hodowców.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#HalinaSteinka">Ktoś kiedyś powiedział mi na spotkaniu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że odbiorca naszego żywca najlepiej będzie wiedział, jakiego kurczaka, jakiej rasy potrzebuje przemysł. Odpowiadam, że owszem, będzie wiedział, ale pytam, co to ma wspólnego z zasadami hodowli. Odpowiadam, że wszelkie potrzeby przetwórstwa są zawarte i regulowane w umowach kontraktacyjnych. Nie potrzeba nam dodatkowo jakiejś opieki podmiotu, który jest naszym kontrahentem. My hodowcy sami jesteśmy zainteresowani w tym, aby sprostać zapotrzebowaniu przetwórców. Dzisiaj występujemy z wnioskiem o przekazanie spraw hodowlanych w ręce hodowców. Jest to naturalne. Nienaturalne jest, że powierza się to podmiotom, które nie mają nic wspólnego z hodowlą.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#HalinaSteinka">W obecnej chwili sytuacja uzależnia nas od woli przetwórstwa. Cieszymy się, że mamy dość silne przetwórstwo, pewnie głównie z kapitałem zagranicznym, ale chcemy funkcjonować na zasadzie partnerstwa, a nie na zasadzie uzależnienia.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#HalinaSteinka">Obecna sytuacja jest dalece niezdrowa, rodzi niezdrowe relację pomiędzy nami. Prosimy Wysoką Komisję o przywrócenie normalności w tym wymiarze. Obecna sytuacja powoduje rozchwianie rynku, gdyż zależy od sytuacji na świecie. Pan minister mówił o dobrej koniunkturze na kurczaka w Polsce. Tak, tylko że zależy to od tego, jaka jest cena euro na świecie i w Polsce. Przetwórstwo sprowadza wtedy mniej lub więcej kurczaka skąd popadnie, sprowadza ze świata, co powoduje, że są momenty, iż jesteśmy potrzebni przetwórstwu i są momenty, kiedy niekoniecznie jesteśmy potrzebni. Wówczas hodowca musi sam borykać się ze swoją produkcją, nie wiedząc, co z nią zrobić. W naszej działalności już niejednokrotnie przeżyliśmy taki stan rzeczy.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#HalinaSteinka">Chcielibyśmy, aby była pilnowana jakość naszej hodowli. Uważamy, że Krajowa Rada Drobiarstwa źle pilnuje jakości naszej hodowli, ponieważ nie zna się na tym. Wiemy, że dzisiaj po to, aby istnieć na rynku, musimy mieć wysoką jakość hodowli, musimy ją mieć, żeby w ogóle się utrzymać. My z tego żyjemy. Żyjemy w Polsce, nie chcemy emigrować do obcych krajów za zarobkiem. Mamy prawo żyć w tym kraju, mamy prawo zarabiać. Chcemy produkować dobrze. Poza tym chcemy współpracować z takim podmiotami, jak Krajowa Rada Drobiarstwa, czyli z przetwórstwem, ponieważ jest to normalne, naturalne, ale na zasadach kontraktacyjnych, na zasadach partnerstwa, a nie na zasadach poddaństwa.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#HalinaSteinka">Troszeczkę się zdenerwowałam.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#HalinaSteinka">Chciałabym powiedzieć, że wielu hodowców po wejściu Polski do Unii Europejskiej chce się rozwijać i rozwija się. Zaciąga kredyty, poświęca swoje oszczędności, korzysta z unijnych dotacji, unijnych pieniędzy. Przecież musimy produkować, utrzymywać standardy. Jeżeli będzie tak, że czasami jesteśmy potrzebni, a czasami nie jesteśmy potrzebni, możemy się z tego nie wywiązać i trzeba będzie oddawać pieniądze. Chyba nie na tym to wszystko miało polegać.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#HalinaSteinka">Kiedyś mówiłam panu ministrowi, że dobrze, iż do Polski przyszedł kapitał zagraniczny, ale przyszedł on w jakimś celu. Przecież robi on tutaj interes i jest to logiczne, jest to normalne. Ale nie możemy doprowadzić do tego, aby przejął władzę nad całą naszą produkcją, nie tylko drobiarską, ale w każdej innej dziedzinie. Dochodzi do tego, że my Polacy nie mamy nic do powiedzenia. Musimy się podporządkować temu, co przynosi nam kapitał zagraniczny. Nie może tak być. Dlatego protestujemy przeciwko temu, żeby Krajowa Rada Drobiarstwa, która też jest powiązana z kapitałem zagranicznym, miała wpływ na jakość naszej produkcji. Mamy dokumenty, możemy je państwu przekazać. Niestety, nie prowadzą tego jak należy. Sami jako hodowcy jesteśmy zainteresowani tym, żeby funkcjonowało to bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#HalinaSteinka">Wiemy, że izba gospodarcza to podmiot typowo handlowy. Dla niego nie jest ważne, czy kupi kurczaka w Polsce, czy kupi kurczaka w Chinach, czy kupi kurczaka w Meksyku lub gdziekolwiek indziej. Jak my mamy funkcjonować przy tak rozchwianym rynku? W tej chwili faktycznie euro jest dla nas sprzyjające, więc nasza produkcja znajduje zbyt. Jednak wystarczy, żeby sytuacja była inna, a wszystko „leży”. Nie jest niczyją zasługą, że w tej chwili niby jest bardzo dobrze. Po prostu jest taka koniunktura euro. Tak uważamy.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#HalinaSteinka">Prosimy Wysoką Komisję, aby się tym zajęła. Jest to logiczne i normalne. Wszystkie inne hodowle mają w swoich rękach ocenę wartości stad. Dlaczego u nas daje się to izbom gospodarczym? Jest to główny powód naszego przyjścia do Wysokiej Komisji. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Pan senator Cichosz, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LucjanCichosz">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni posłowie, panie ministrze, szanowni państwo!</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#LucjanCichosz">Reprezentuję w tym momencie Związek Zawodowy Rolników „Ojczyzna”. Jestem zobowiązany zabrać głos w imieniu producentów branży drobiarskiej.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#LucjanCichosz">Sądzę, że wszystkich nas parlamentarzystów cieszy, iż hodowla mięsa białego w naszym kraju rozwija się. Powinniśmy zabiegać o to, aby rozwijała się dalej. Należy wysłuchiwać i wsłuchiwać się w głosy hodowców bezpośrednio związanych z hodowlą. Do naszego Związku dochodzą petycje, żale producentów branży drobiarskiej. Przedstawiają mankamenty, z którymi muszą się borykać.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#LucjanCichosz">Szanowni państwo, często inwestycje są robione na kredyt. To, co mówiła moja przedmówczyni, naprawdę ma się do rzeczy. Jeżeli hodowca wziął duży kredyt, policzył w biznes planie, że zrealizuje spłatę, a dekoniunktura na rynku rodzi różne powikłania czy zawirowania, to stwarza to problemy. Produkcja u takiego hodowcy może stanąć pod znakiem zapytania. Byt jego i jego rodziny może stanąć pod znakiem zapytania.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#LucjanCichosz">Dlatego sądzę, że obecne rozwiązania, kiedy Krajowa Rada Drobiarstwa reprezentuje hodowców i jednocześnie w jakimś wymiarze jest izbą gospodarczą niezainteresowaną bezpośrednio produkcją drobiarską w Polsce, nie są uzasadnione. Mam nadzieję, że pan minister, przedstawiciel rządu słucha uwag producentów drobiu. Sądzę, że również do nas, do parlamentu należy zmiana przepisów ustawy i stworzenie w tej dziedzinie normalności.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#LucjanCichosz">Jestem tutaj również po to, aby potwierdzić głosy posłów, którzy naprawdę mają rację. Nie rozumiem, dlaczego nasz drób o tyle tańszy od drobiu produkowanego u sąsiadów nie znajduje rynków zbytu poza naszymi najbliższymi granicami. Nie rozumiem, dlaczego sprowadza się do nas droższy drób, kiedy polski rolnik produkuje prawie o połowę taniej.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#LucjanCichosz">Zadbajmy o to, aby nie likwidować rodzimej produkcji, w tym momencie produkcji drobiarskiej. Wspomóżmy producentów w maksymalny sposób.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#LucjanCichosz">Nie rozumiem również kwestii nadzoru nad stadami reprodukcyjnymi. Jak można wprowadzać np. do linii kur brojlerów linie innej rasy? Powinna być nad tym kontrola, aby nie krzyżować ras. Z takiej krzyżówki niekoniecznie wychodzi właściwy brojler. Musi być nad tym piecza. Zupełnie inne będą przyrosty drobiu z właściwej linii, a inne jeżeli się to skrzyżuje.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#LucjanCichosz">Nie można pomijać tych tematów i udawać, że nie ma problemu. Są to problemy o wymiarze finansowym dla hodowców, dla drobiarzy. Brojler rośnie sześć tygodni, ale może rosnąć też piętnaście tygodni. Są to wymierne koszty ponoszone przez producenta. Dlatego uważam, że sprawowanie właściwego nadzoru weterynaryjnego, nadzoru Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tym względzie jest bardzo ważne. Zadbajmy o tę gałąź produkcji, zadbajmy o drobiarstwo, ponieważ jest to rzeczywiście ważna dziedzina, nie tylko dla drobiarzy, ale i dla nas wszystkich Polaków. Spożycie białego mięsa rośnie, i bardzo dobrze, że rośnie. Jest ono na pewno zdrowsze. Błędną i mylącą informacją jest informacja – sądzę, że jest to informacja celowa – że mięso drobiowe komukolwiek szkodzi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pani Teresa Rzemińska. Przepraszam, jeśli przekręcam nazwisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TeresaRzemińska">Mam pytanie do pana dyrektora Kawskiego. Zwracałam się do pana dyrektora z pismem o pomoc w mojej sprawie. Moją sprawę, jaką mam z kurami, doskonale znają zarówno pan minister, jak też Krajowa Rada Drobiarstwa. Toczy się ona od sześciu lat. Prowadzę stada reprodukcyjne. Holenderska firma oszukała mnie i nie tylko mnie, oszukała także hodowców, którzy mieli kontrakt z moim zakładem wylęgu drobiu. Proszę, aby pan dyrektor wypowiedział się w obecności ministra rolnictwa i rozwoju wsi i przedstawicieli resortu, dlaczego w ogóle nie odpowiedział na moje pytanie, zignorował je, do dziś nie dał mi odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#TeresaRzemińska">Panie ministrze, nadzór nad stadami hodowlanymi w całym kraju przydzielił pan podmiotowi, jakim jest Krajowa Rada Drobiarstwa. Krajowa Rada Drobiarstwa dostaje na ten cel niesamowite środki polskie i unijne. Hodowcy, przynajmniej ja do jakiegoś czasu byłam przekonana, że jeżeli ktoś mnie kontroluje a ja płacę za kontrolę, to mogę być pewna co do rodów genetycznych, że jest to jakaś wiarygodna firma. Osobiście dowiedziałam się od pana ministra – mam to przed sobą na piśmie, rozdam państwu – że ustawa o rozrodzie gospodarczym nie uprawnia Krajowej Rady Drobiarstwa do sprawdzania rodów genetycznych. Przed chwilą mój przedmówca, pan senator powiedział, co będzie, jeżeli nie będą sprawdzane rody. Tak się stało w moim przypadku, na mojej fermie i nie tylko na mojej. Mnie jeszcze było stać pójść do sądu. Panie ministrze, ileś osób nie stać pójść do sądu, ponieważ są to sprawy bardzo kosztowne i bardzo nerwowe.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#TeresaRzemińska">Co pan minister zrobił do dzisiaj? W dniu 10 grudnia odpisał mi pan, że rodów i adresów firmy nie sprawdza się. Na jakiej podstawie przyjmuje pan wnioski od firm, które chcą wejść na nasz rynek z materiałem hodowlanym? Mówię o reprodukcji kur. Przecież jeśli ktoś opłaca wniosek, to chyba podaje jakieś dane. Powinno się je sprawdzać, tym bardziej jeśli są na te cel środki. Panie ministrze, jak można napisać coś takiego osobie tak prostej jak ja? Przecież natychmiast powinno to być poprawione w ustawie. Nie może pan publicznie tego powiedzieć, ponieważ Niemcy, Holendrzy robią z nas na wsi nienormalnych ludzi.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#TeresaRzemińska">Przed dostawą kur, musimy zapłacić za kurę reprodukcyjną 100%. Nasze stacje genetyczne zostały zlikwidowane. Nasze Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie dopłaciło naszym stacjom żadnych środków, a teraz pozwala się na wpuszczanie rodów genetycznych.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#TeresaRzemińska">Szanownej Komisji jak też panu ministrowi podpowiem jeszcze jedną sprawę. Na rynki drobiarskie został wpuszczony kapitał zagraniczny. Mamy takie firmy jak Drosed, Indykpol, Schmithfield, Francuzów, Niemców. Prywatny rynek ma materiał. Na pewno tam nie chce się sprawdzać rodów. Przepis jest zrobiony pod tym kątem. Przepis jest zrobiony pod kątem tego, abyśmy byli uzależnieni, żebym brała pisklęta z dużego zakładu z kapitałem zagranicznym. W zakładzie tym dostanę pisklęta, paszę, a cały majątek pójdzie pod weksel owej firmy.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#TeresaRzemińska">Panie ministrze, proszę się zastanowić, czy rolnictwo ma w ogóle zniknąć z naszego horyzontu, czy my w ogóle mamy się nie utrzymać. Demokracja to nie tylko potężne majątki. Kapitały i wielkie majątki były za czasów komunizmu. Teraz mały majątek też może istnieć, ale zgodnie z prawem i sprawiedliwie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Pan Andrzej Danielak, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejDanielak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowny panie senatorze, szanowni państwo!</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejDanielak">Spróbuję Wysokiej Komisji oraz wszystkim państwu przybliżyć pewne źródło kłopotów nas hodowców.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejDanielak">W Polsce istnieją jakby dwa zupełnie niewidoczne nurty drobiarstwa. Jeden nurt jest skupiony w Krajowej Radzie Drobiarstwa, gdzie zrzeszone są podmioty przeważnie zagraniczne, ale również polskie. Drugi nurt to tzw. nurt wolnorynkowy, nurt czysto polski. Do tego mamy jeszcze wytwórczość paszy, ale o tym powiem może później.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#AndrzejDanielak">Co się, proszę Wysokiej Komisji, dzieje? Podmioty skupione w Krajowej Radzie Drobiarskiej mają interes w tym, żeby nurt drugi był powoli, systematycznie, konsekwentnie niszczony. Mają interes, ponieważ w szeregach Krajowej Rady Drobiarstwa skupiona jest także produkcja drobiarska. Produkcja jest ciągle rozwijana, natomiast druga część skupiona w drugim nurcie jest tłamszona. Służą do tego różne metody, między innymi metoda związana z jakością piskląt.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#AndrzejDanielak">Kiedy hodowca dostanie stado piskląt do kurnika, to po stadzie może się spodziewać albo dobrego wyniku, albo tzw. kota w worku, który to kot objawia się tym, że pisklęta mają wady ukryte, wady, które wychodzą na jaw w trakcie odchowu. Nad tym hodowca nie może zapanować, ponieważ w momencie, kiedy wstawi kurczęta do kurnika na fermę, musi doprowadzić do finału, bez względu na koszty, na okoliczności, musi wkładać pieniądze, musi leczyć, musi zapobiegać, musi wycinać kurczęta, czyli je brakować, musi robić potężne selekcje. Na niektórych fermach potrafi zdechnąć po kilka tysięcy sztuk piskląt, pisklęta są charłaczne. Na fermach pojawiają się najróżniejsze straszne zjawiska. Bardzo często jest tak, że pojawia się nowa choroba, nowy wirus, nad którym Krajowa Rada Drobiarstwa w ogóle nie panuje, ponieważ dopuszcza do obrotu pisklęta wątpliwej jakości, np. z białaczką czy różnymi wirusami.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#AndrzejDanielak">Jest to ogromne źródło wiedzy. Obecny tu pan profesor Wężyk mógłby państwu o tym opowiedzieć o wiele lepiej ode mnie. Gdyby pan profesor zechciał, prosiłbym, aby zechciał przybliżyć Wysokiej Komisji poruszoną problematykę.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#AndrzejDanielak">Co się dzieje? Kiedy hodowca dostanie pisklęta, musi, jak wspomniałem, doprowadzić do jakiegoś finału. Dostaje pisklęta np. od podmiotu z Krajowej Rady Drobiarstwa. Ma umowę kontraktacyjną również z podmiotem z Krajowej Rady Drobiarstwa. Ponosi wszelkie koszty. Krajowa Rada Drobiarstwa, czyli podmiot skupujący, wymaga od niego towaru pierwszej jakości, ale z byle jakiego materiału nie da się wyprodukować towaru pierwszej jakości. Hodowca jest karany ceną, ubytkami, odtrąceniami itp. Zostaje „goły i wesoły”. Czasami przychodzi mu jeszcze przynieść do firmy pieniądze, dopłacić do danego rzutu. Dzieje się tak bardzo często.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#AndrzejDanielak">Kolejna sprawa to taka, że spodziewaliśmy się, że Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego przyniesie nam wielkie korzyści. W swej idei jest piękny, a w wykonaniu tragicznie nędzny. Mówię to z całą świadomością i odpowiedzialnością. Jest po prostu obrzydliwie zmanipulowany. Składa się z dziewięciu osób. W założeniu było tak, że miały nim zawiadywać osoby związane bezpośrednio z produkcją.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#AndrzejDanielak">W Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego jest sześciu przedstawicieli przetwórstwa i podmiotów skupujących oraz trzech rolników. Na pierwszym posiedzeniu zostaliśmy wysekowani, wyeliminowani, praktycznie możemy nie chodzić na kolejne posiedzenia, ponieważ jako rolnicy nie jesteśmy w stanie nic przeprowadzić. Za to wszystko, moim zdaniem, jest odpowiedzialny pan Kawski. Jest to moje oskarżenie wypowiedziane tu publicznie. Pan Kawski przed pierwszym posiedzeniem Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego miał bardzo dokładne informacje, wszystko wiedział wcześniej, miał wszystko ułożone. Wszystko było zmanipulowane, nie było najmniejszej możliwości zrobienia czegokolwiek.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#AndrzejDanielak">Jeżeli drobiarstwo w Polsce będzie w ten sposób zawiadywane, dojdzie do tego, że kolejni producenci – producenci, którzy reprezentują to, co jest zawarte w Konstytucji RP, czyli rodzinne gospodarstwa rolne – zostaną wyeliminowani. Będą przedsiębiorstwa, poważne, duże przedsiębiorstwa, przeważnie z kapitałem zagranicznym, częściowo polskim. Jest to skuteczna, prowadzona od lat polityka. Nas się nie słucha. Nie chce się wsłuchać w prawdę, a to, co mówimy, to po prostu prawda.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#AndrzejDanielak">Krajowa Rada Drobiarstwa od lat manipuluje drobiarstwem, jeszcze w inny sposób. Prowadząc przedsiębiorstwo przetwórcze, równocześnie kupuje żywiec od polskiego hodowcy, czasami też od siebie samego, jak wspomniałem, ponieważ prowadzi również produkcję drobiarską, ale równocześnie importuje. Współpracując z różnymi innymi organizacjami, mamy rzetelne, prawdziwe informacje. Wiemy, że kiedy w danym dniu przypływa statek z kolejną dostawą mięsa drobiowego do Polski, za kilka godzin cena na żywiec drobiowy gwałtownie zniżkuje. Jest to bardzo dokładnie skorelowane. Badaliśmy to wielokrotnie. Przypływa statek, cena idzie w dół, potem statek zostaje w Polsce upłynniony czy gdzieś tam w tranzycie, o czym mówił poseł Stec. Tak naprawdę docelowy tranzyt jest w Polsce. Tak jest od lat. Nic nie można zrobić, to jest wszystko podporządkowane jednej polityce skupionej w Krajowej Radzie Drobiarstwa.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#AndrzejDanielak">Chciałbym zaapelować do Wysokiej Komisji, aby spróbowała, być może w mniejszym gronie rozszerzyć swoją wiedzę. Jest to dosyć spore gremium. Chcielibyśmy, aby osoby zarówno z sejmowej, jak i senackiej komisji zajmującej się sprawami rolnictwa, które są tym bardziej zainteresowane, które bardziej znają się na problematyce drobiarskiej, skupiły się na tej sprawie, ponieważ wkrótce stracimy polskie drobiarstwo. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan Stanisław Nydziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławNydziński">Stanisław Nydziński. Witam pana przewodniczącego, pana ministra, wszystkich zebranych gości i panów posłów. Chciałbym się przedstawić. Jestem prezesem zrzeszenia hodowców, które jest największe w Polsce i bodajże w całej Europie. Na moim terenie jednorazowo jest wstawiane około 40.000 tys. Świadczy to o tym, jak wielkie jest to zagłębie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#StanisławNydziński">Na moim terenie skupiają się wszystkie rodzaje produkcji. Jest produkcja jajka wylęgowego, jest produkcja jajka konsumpcyjnego, jest produkcja brojlera, jest produkcja indyka, poza tym są inne działy obejmujące świnie, czyli trzodę, i bydło.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#StanisławNydziński">Wrócę jednak do naszej sprawy drobiarskiej. Po ostatnim spotkaniu z hodowcami i wylęgowcami otrzymałem informację, że jeśli chodzi o pisklęta, które otrzymują i odchowują do momentu produkcji, to do czterdziestego tygodnia koguty spełniają swoje zadanie. Problem zaczyna się około czterdziestego, czterdziestego piątego tygodnia. Wniosek hodowców jest taki, że Krajowa Rada Drobiarstwa powinna interweniować u dostawców z zagranicy, ponieważ cały materiał napływa z zagranicy. Powinna coś poradzić w tym względzie, ponieważ hodowcy tym sposobem są narażeni na duże straty. Muszą „zdejmować” stada wcześniej, pomimo tego, że nieśność jest w miarę dobra, jednak spada zapłodnienie i pojawiają się czyste jaja. Hodowca musi dopłacać z tego tytułu, że jajo jest niezapłodnione, jest nie taka zawartość biologiczna. Oznacza to zwyczajną stratę. Ratując się przed taką sytuacją, hodowcy wstawiają koguty z innych ras, np. Hubbarda do Flexa i, moi państwo, wychodzi koktajl. Zapłodnienie jest bardzo piękne, wyląg jest bardzo piękny, a kwiatki zbiera hodowca brojlerzysta. Co się okazuje? W stadzie powstają tzw. cherlaki, których może być bardzo dużo.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#StanisławNydziński">W październiku wystosowałem pismo do pana ministra Nalewajka z informacją. Do tej pory nie uzyskałem odpowiedzi. Poinformowałem go, co się dzieje, i prosiłem, aby przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyjechali na nasz teren i sprawdzili to. Hodowcy chcą pokazać jak to się dzieje.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#StanisławNydziński">Co dalej? Hodowcy wylęgowcy, jak było powiedziane wcześniej, cztery tygodnie przed terminem wstawienia muszą zapłacić pełną kwotę. Na dzień dzisiejszy mały pisklak kosztuje 3,30 euro. Policzcie to państwo. Gdy hodowca kupuje kurczaka, otrzymuje „kota w worku”. Hodowca dzisiaj dostaje kurczaki, a za dwa dni ma „skasowane” dwieście sztuk. Dostał maleńkie i duże stado, stado niewyrównane. Niektórzy hodowcy skarżą się, mówią: „Panie Stasiu, nie wiem jak, ale nagminnie dostaję takie stada.”. Uważam, że po to, aby to wszystko ukrócić, Krajowa Rada Drobiarstwa powinna kontrolować, a nie ograniczać się, szanowni państwo, do przyjechania na koniec rzutu, cyklu produkcyjnego, wypisania faktury, wystawienia certyfikatu rozliczenia i wzięciu 600 zł. Jest to ohydne i urągające. Kiedy hodowcy dowiedzieli się, że jadę na posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi do Sejmu, powiedzieli: „Panie Stasiu, jeżeli nie przedstawi pan tego tematu, przestaniemy przyjmować przedstawicieli Krajowej Rady Drobiarstwa i płacić im za to pieniądze.”. Mówię im: „Musicie, ponieważ jest przepis, który określa, że stado musi być uznane.”. Dopóki nie zmienimy zarządzenia, dopóki nie zmienimy nadzorującego, będzie się tak działo, jak się dzieje.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#StanisławNydziński">Co poza tym? Wiemy, że Krajowa Rada Drobiarstwa dostaje z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi około 3000 tys. zł. Są to bardzo duże pieniądze. Pytam się: dla kogo płaci się pieniądze, dla urzędasów, którzy siedzą za biurkami i nic więcej nie robią. Niech wreszcie wezmą się za robotę.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#StanisławNydziński">Moi państwo, jest prosty sposób. Podpowiadałem go już. Jeżeli Krajowa Rada Drobiarstwa wie, ile jest prowadzonych stad zarodowych, ilu jest hodowców, powinna poprosić ich do siebie i zapytać: „Słuchajcie, kto będzie chciał wstawiać koguty w późniejszym terminie?”. Powinna dogadać się z jakimś hodowcą, który będzie hodował koguty, załóżmy Rhode czy Fubbarda. Wówczas w czterdziestym tygodniu hodowcy jadą do pewnego źródła, kupują koguty, wstawiają do stada i nie ma problemu mieszania, wszystko jest OK. Hodowcy dłużej chowają, mają wyniki, zarabiają godziwe pieniądze. Kiedy kury się niosą, wynik jest dobry. Nic się nie robi w tym temacie, a powinno się coś pomyśleć. Jak mówiłem, w takich wypadkach hodowcy biorą np. Flexa i potem mamy kwiatki takie, jakie mamy.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#StanisławNydziński">Następna sprawa dotyczy komisji Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego. Sam jestem członkiem owej komisji. Chciałbym, abyście państwo wiedzieli co za przedstawiciele tworzą komisję, kogo reprezentują: Leszek Kawski – wszyscy państwo znacie, Stanisław Nydziński – to ja, kolega Danielak – hodowca, koleżanka Krystyna Jędrzejewska – hodowca, pani Krystyna Ziejewska – prezes Krajowego Związku Grup Producentów Rolnych, czyli izby gospodarczej, przedsiębiorca, Mirosław Szałkowski – wiceprezes Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej, Andrzej Pawelczak –„Polskie Mięso”, „Animex”, Janusz Rodziewicz – prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczypospolitej Polskiej, Władysław Piasecki – wiceprezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Macie państwo obraz, kto zasiada w komisji.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#StanisławNydziński">Co się okazuje? Na ostatnim dwudniowym spotkaniu, które odbyło się w Ożarowie, a które zorganizowała Agencje Rynku Rolnego, przedstawiono nam program, jak to trzeba zrobić, jak to trzeba opracować. Pan Kawski na pewno potem ustosunkuje się do tego i powie. W rozmowie z panem przewodniczącym Kawskim pytam się: „Co będziemy promować?”. Pan Kawski odpowiada mi, że polską gęś. Pytam się: „Od kogo wpłynęło najwięcej pieniędzy do funduszu promocji?”. Pieniądze wpłynęły tylko od hodowców brojlera, indyka i kury mięsnej. Pozostałe sześć osób, czyli ani „Animex”, ani Krajowa Rada Drobiarstwa nie płacą ani grosza na Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego. Nam hodowcom potrąca się 0,1% od wartości sprzedanej.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#StanisławNydziński">W związku z tym chciałbym to państwu przedstawić, zapoznać państwa. Chciałbym państwa prosić, żebyście państwo zajęli się tą sprawą i pomogli nam. Jestem przedstawicielem największego zrzeszenia, członkiem Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu. Proszę, abyście nam w tym pomogli, żebyśmy jako Związek mogli przejąć i nadzorować całą produkcję drobiarską i wylęgową. Będąc u siebie w terenie wiem, komu i czego potrzeba. Hodowcy zwracają się do mnie. Kiedy to robią, mówię: „Piszcie pisma do Krajowej Rady Drobiarstwa, żebym miał podkładkę.”. Opowiadają: „Panie Stasiu, potem przyjadą i będą mi robić sęki.”. Taka jest odpowiedź. Powinna być lepsza współpraca Krajowej Rady Drobiarstwa z hodowcą. Wtedy hodowcy będą mieli wyniki, będzie lepszy produkt w postaci wyprodukowanego kurczaka, dostawa zostanie przyjęta na polski rynek. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan Leszek Kawski, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LeszekKawski">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze!</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#LeszekKawski">Nie chciałem zabierać głosu, ale zostałem kilkakrotnie wywołany i jako osoba prywatna, i jako reprezentant Krajowej Rady Drobiarstwa. W związku z tym postaram się odnieść do kilku spraw, które zostały tu poruszone. Postaram się mówić bez emocji, gdyż chodzi o merytoryczną dyskusję. Postaram się ustosunkować do poruszonych tematów, zaczynając od końca.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#LeszekKawski">Padały zarzuty, że właściwie Krajowa Rada Drobiarstwa odpowiada za całe drobiarstwo w Polsce, za wszystko co się dzieje. Chciałbym w jakiś sposób wyprowadzić państwa z tego błędnego poglądu.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#LeszekKawski">Chciałbym jasno powiedzieć, że w 2003 roku minister rolnictwa i rozwoju wsi zaprosił wszystkie trzy związki. Chodziło o ostateczną decyzję przed wejściem do Unii Europejskiej w zakresie uspołecznienia oceny wartości użytkowej drobiu. Pamiętam jak dzisiaj, jak minister rolnictwa i rozwoju wsi zaprosił wszystkie trzy związku na Polagrę. Pamiętam jak w pawilonie po południu czy w południe powiedział, że nieuchronnie jest zmuszony podjąć decyzję i słucha wypowiedzi związków na temat przejęcia i prowadzenia oceny wartości. Siedzą tu dzisiaj przedstawiciele związków, którzy tam byli, proszę państwa. Jeżeli powiedzą, że to nieprawda, co mówię, to nie wiem, pozostawiam to już do oceny komuś, kto patrzy na to wyżej.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#LeszekKawski">Powiedzieliśmy, że jesteśmy ostatnimi, którzy chcą to przejąć. Powiedzieliśmy: „Panie ministrze, proszę rozmawiać ze związkami.”. Pierwszy został zapytany związek hodowców. Reprezentowała go wtedy jeszcze pani Wójcik. Odpowiedziała, że absolutnie nie. Później został zapytany związek, przepraszam, izba poznańska. Odpowiedziała, że nie. Wobec powyższego wcale nie z radością przejęliśmy prowadzenie tego. Z nami została podpisana umowa, nam to zostało zlecone.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#LeszekKawski">Proszę państwa, musieliśmy przejąć pracowników, zrestrukturyzować firmę. Mieliśmy bardzo wiele kłopotów organizacyjnych, finansowych. Dostaliśmy pierwsze pieniądze, wcale nie były to miliony, o których tutaj się mówi. Budżet na ten rok wynosi 1880 tys. zł. Około 450 tys. spływa z opłat od rolników. Razem mamy 2250 tys. zł, a więc nie tak ogromne miliony, jak sobie to niektórzy wyobrażają. Proszę pamiętać, że jest to kilkunastu pracowników do utrzymania, którzy pracują w terenie, są koszty biur. Nie będę o tym mówił, ale proszę pamiętać, że prowadzenie oceny po kosztach to nie jest żaden biznes. Po to, aby była jasność powiem, że zgodziliśmy się wtedy na przejęcie i prowadzenie oceny tylko dlatego, że dwie organizacje hodowców, izba i związek odmówiły.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#LeszekKawski">Chciałbym powiedzieć państwu jeszcze jedno. To nie jest tak, że reprezentujemy tylko przemysł. Dzisiaj w Krajowej Radzie Drobiarstwa są także regionalne związki hodowców.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#LeszekKawski">Wokół zakładów tworzą się fermy. Duże firmy tworzą dzisiaj własne fermy. Powiem za chwilę, dlaczego. Hodowcy mają o to pretensje. Wyjaśnię, dlaczego tak się dzieje. Będzie się tak działo w coraz większym zakresie. Tak jest w Europie, tak jest na świecie. Myślę, że nie ma odwrotu od tego trendu.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#LeszekKawski">To nie jest tak, że Krajowa Rada Drobiarstwa cokolwiek sobie załatwiła. Jest to bagaż obowiązków. Proszę mi wierzyć, że jest to dla mnie wielki ciężar. Od 2004 roku, kiedy zgodnie z umową z Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przejęliśmy ocenę, mam ciągle kontrole w Krajowej Radzie Drobiarstwa. Myślę, że trzy związki przyczyniają się do tego, że urząd kontroli skarbowej siedzi u mnie pół roku. Mam drugą kontrolę z urzędu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tym zakresie. Mam kontrole w zakresie VAT. Non stop mam kontrole. To wszystko bardzo dezorganizuje mi pracę, ale prowadzę działalność, prowadzę transparentnie. Proszę bardzo, są kontrole, pan minister wypowie się na ten temat.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#LeszekKawski">Mamy odpowiadać za zły materiał, który jest u hodowców. Myślę, proszę państwa, że jest to zbyt daleko idąca interpretacja. Nie ingerujemy w działalność gospodarczą i odpowiedzialność poszczególnych hodowców za to, co robią. Rozumiem, że dzisiaj zdarza się, iż dostawcy materiału hodowlanego, dostarczają materiał gorszej jakości, czy jak się później okazuje, chory, ponieważ są liczne padnięcia. Jest to rynek. Proszę państwa, trzeba się zabezpieczyć odpowiednimi umowami, trzeba w umowach zawrzeć odpowiednie zabezpieczenia. Nie widzę tutaj innej szansy dobrego funkcjonowania na rynku. Proszę nie obarczać Krajowej Rady Drobiarstwa odpowiedzialnością za to, co złego dzieje się w waszych gospodarstwach. To wy na własną odpowiedzialność podejmujecie decyzje z kim handlujecie, jaki materiał hodowlany sprowadzacie, co chcecie robić.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#LeszekKawski">Pan Danielak oraz wiele innych osób mówiło o funduszu promocji. Proszę państwa, zgodnie z ustawą, fundusz promocji był zorganizowany w taki sposób, że wszystkie organizacje, które zgłosiły do niego swoich przedstawicieli, miały szansę, aby się dogadać, jaki będzie skład komisji. Niestety, nie doszło do porozumienia. W związku z tym, zgodnie z ustawą, pan minister powołał przedstawicieli do komisji. Są to czterej przedstawiciele hodowców, czterej przedstawiciele przemysłu i jeden przedstawiciel izb rolniczych. Nie jest tak, że w naszej organizacji jest trzech hodowców i sześciu przedstawicieli przemysłu tak, jak zostało tutaj powiedziane. Jeszcze raz państwu wyjaśnię, że jest trzech przedstawicieli związku, który siedzi po mojej lewej stronie, jest pani Ziejewska z federacji branżowej. Dlatego, że nazywa się izbą gospodarczą, chcecie państwo wmówić posłom, że jest to przedsiębiorca. Jest to hodowczyni, która ma stada gęsi. Powtarzam, że jest to hodowczyni, w związku z czym pan minister nie przekroczył żadnych swoich kompetencji. Powołał osobę, którą mógł i powinien powołać.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#LeszekKawski">Jest także czterech przedstawicieli branży. My też mamy pretensje do pana ministra, że jest tylko dwóch przedstawicieli branży drobiarskiej, a dwóch przedstawicieli reprezentuje przemysł mięsa czerwonego, jeden reprezentuje „Polskie Mięso”, a drugi rzeźników i wędliniarzy. Proszę państwa, sektory te biorą dużo drobiu do przetwórstwa i zgodnie z ustawą, mogły delegować swoich przedstawicieli do komisji. Pan minister wybrał ich. Co mam powiedzieć, że się nie zgadzam? Jest czterech i czterech. Zgłosiliśmy panu ministrowi nasze uwagi. Powiedzieliśmy, że uważamy, iż jest to złe. Mają swój fundusz mięsa czerwonego. Jest fundusz mięsa białego, w którym powinni być tylko reprezentanci naszej branży. Stało się jak się stało.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#LeszekKawski">Jest też jeden przedstawiciel izb rolniczych. Jest to i duży hodowca, i właściciel ubojni, przetwórni indyka. Tak się stało.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#LeszekKawski">Nic nie było ukartowane, nikt z nikim nie rozmawiał. Proszę państwa, spotkaliśmy się na pierwszym zebraniu. Związek hodowców zgłosił wniosek, iż chce mieć przewodniczącego. Nie udało się. Jako druga była postawiona moja kandydatura, która wygrała. Związek hodowców obraził się i wyszedł ze spotkania. Było drugie spotkanie, na którym się nie pojawił, tłumacząc się, że były trudne warunki pogodowe. Była zima, być może tak było. Zwołuję kolejne spotkanie po to, proszę państwa, aby porozmawiać na temat tego, co będziemy promować.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#LeszekKawski">Chciałbym odnieść się do tego, co mówił pan Nydziński, ponieważ powiedział kolejną nieprawdę. Tak, odbyło się dwudniowe szkolenie w Ożarowie, na którym było dwóch przedstawicieli funduszu, pani hodowczyni i pan Nydziński. W przerwie zapytał mnie, co będziemy promować. W naszym zamyśle kilka lat temu dążyliśmy do utworzenia funduszu po to, aby był to kołowrotek do napędzania środków na promocję z Unii Europejskiej. Dzisiaj po to, aby dostać pieniądze na promocję z Unii Europejskiej – można dostać dziesiątki milionów, a nie 2500 tys. zł, która to kwota wpłynęła na nasz fundusz w ubiegłym roku – trzeba mieć dwudziestoprocentowy udział własny. Jeżeli Unia Europejska zaakceptuje program promocji, daje 50%. Państwo polskie jest wtedy zobowiązane dać 30% za pośrednictwem Agencji Rynku Rolnego. Jak powiedziałem, musimy jednak mieć 20% udziału własnego. Zebranie udziału własnego przez firmy, hodowców i wszystkich, którzy są na rynku nie tylko w branży drobiarskiej, stanowi ogromny problem.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#LeszekKawski">Powiedzieliśmy sobie tak, że jeżeli jest szansa pozyskania ogromnych milionów, to, proszę państwa, czy dzisiaj warto jest robić kampanię medialną za 3000 tys. zł? Czy nie lepiej niech kwota 3000 tys. zł stanowi udział własny w dużym programie za 15.000 tys. zł? Chyba program za 15.000 tys. zł będzie lepszym programem, z którym bardziej dotrzemy do konsumenta.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#LeszekKawski">Taka jest decyzja Krajowej Rady Drobiarstwa. Proszę państwa, jednak procedury są takie, że wnioski do Unii Europejskiej można składać raz w roku do dnia 30 listopada. W związku z tym nie chcemy przejeść pieniędzy po 100 tys. zł w tym roku na byle co, tylko odkładamy je. Przygotowujemy w tej chwili wielki przetarg oraz procedury po to, aby w dniu 30 listopada złożyć w Unii Europejskiej wielki program o wartości 30.000 tys. zł. Chcemy zrobić promocję za 30.000 tys. zł. Będziemy, proszę państwa, promować mięso drobiowe i jego przetwory, ponieważ zgodnie z ustawą, jest tylko taka możliwość. Będziemy chcieli w szerokim zakresie dotrzeć do konsumenta poprzez to, że będziemy mówić, że jest zdrowe, że jest dobre, jak przyrządzać, że jest bezpiecznie w Polsce produkowane, że są spełniane wszelkie standardy jakości, bezpieczeństwa, nadzoru itp.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#LeszekKawski">Dzisiaj są robione badania na rynku, my też je robimy. Konsument boi się, proszę państwa, ptasiej grypy, hormonów, antybiotyków. Boi się takich rzeczy, ponieważ słyszał, że gdzieś w Polsce produkuje się w taki sposób. Jak powiedział pan poseł Stec, my też spotkaliśmy się z tym, że lekarze zalecają kobietom w ciąży: „Niech pani nie je drobiu, ponieważ jest ono z GMO, z hormonami, z antybiotykami.”. Musimy, proszę państwa, uderzyć w to szerokim frontem poprzez media, a one nie są tanie. Wiemy, że najlepiej do konsumenta dotrzeć poprzez telewizję, radio, prasę. Chcemy to zrobić. Dzisiaj jeszcze się nic nie dzieje tylko dlatego, że przygotowujemy jeden wielki program po to, aby w krótkim czasie, rzeczowo, szerokim frontem dotrzeć do konsumenta.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#LeszekKawski">W tym i ubiegłym roku załamał się rynek gęsiny w Niemczech. Produkujemy około 22–23 tys. ton gęsiny. W 100% jest ona eksportowana na rynek niemiecki. Ostatnio rynek ten załamał się. Dzisiaj jest ogromny problem dla hodowców gęsiny, dla zakładów, ubojni, przetwórstwa mięsa gęsiego. Dlatego powiedzieliśmy sobie, że chcemy zrobić kampanię na rzecz mięsa gęsiego w Polsce. Być może w ramach wspominanej dużej kampanii wyjdziemy też na rynek niemiecki. Takie działania podejmują w Polsce różne regionalne ośrodki. Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego w roku ubiegłym poprowadził szeroką akcję pod hasłem „Gęsina na Świętego Marcina”. Odbiła się ona szeroki echem. Powiedzieliśmy sobie, że dzisiaj przygotujemy szeroki program o gęsinie na rynku polskim, oczywiście wplatając w to wszystkie organizacje, które do tej pory robiły coś na rynku promocji gęsiny. Będzie to program w zakresie nie większym niż 2500–3000 tys. zł. Rzeczywiście w tym roku przygotowujemy taką kampanię. Nie jest tak, że gęsiarze nie płacą na fundusz. Wszyscy płacą od dostarczonego żywca. Tak jest to mało, ale panie pośle, powiedział pan wcześniej, że dziwi się pan, iż do Polski przyjeżdża dużo mięsa drobiowego z Zachodu. Jest to dokładnie tyle, ile gęsiny w Polsce. Tu pan mówi, że jest to mało, a tam pan mówił, że to dużo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JózefKlim">Bardzo przepraszam za małe wcięcie. Nie ograniczam czasu wystąpień, ponieważ uważam, że dyskusja jest bardzo interesująca. Nie prowadźmy jednak rozmów jeden z drugim.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeszekKawski">Przepraszam bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JózefKlim">Proszę bardzo. Proszę też pana prezesa o skracanie wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HalinaSteinka">Chciałabym się odnieść do tego...</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JózefKlim">Przepraszam bardzo, ale nie. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeszekKawski">O tym, skąd się wzięły kontrola i nadzór w Krajowej Radzie Drobiarstwa, już powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#LeszekKawski">Dużo było powiedziane na temat importu mięsa drobiowego do Polski. Proszę państwa, w skali 1400 tys. ton mięsa drobiowego do Polski wjeżdża 40 tys. ton. Proszę pamiętać, że jest kontyngent dostępu do rynku europejskiego dla mięsa brazylijskiego, amerykańskiego akurat nie, ponieważ jest chlorowane, ale mięsa z innych krajów. Słyszymy, że przyjeżdża z Azji, ale przede wszystkim...</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JózefKlim">Przepraszam bardzo, ale mamy salę do godz. 20.00. Teraz będzie kilka minut na najistotniejsze odpowiedzi. Potem głos zabierze pan Adam Medykiewicz i poprosimy o ocenę informacji pana ministra. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#LeszekKawski">Chciałbym tylko powiedzieć, że jest to naprawdę niewielka skala. Nie obronimy się przed tym, proszę państwa. Jest kontyngent dostępu do rynku europejskiego, który wynosi 600 tys. ton w roku.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#LeszekKawski">Pan poseł Kowalczyk pytał, jak to jest, że w Europie cena za 100 kilogramów tuszek wynosi 240 euro, a w Polsce drób jest tańszy. Rzeczywiście polski drób jest najtańszy w Europie, proszę państwa. Myślę, że jest to konkurencja polsko-polska. Importerzy z Zachodu – 90% eksportujemy na rynki „starej” Unii Europejskiej – zatrudniają przede wszystkim Polaków, którzy potrafią poruszać się na rynku. Jak powiedział pan minister, na polskim rynku jest pięćset firm. Proszę pamiętać, że na rynku niemieckim jest dziesięciu graczy, na rynku angielskim – dziewięciu graczy, na rynku francuskim – ośmiu graczy, w Holandii jest czterech graczy na rynku. Potrafią usiąść przy stole i dogadać się. U nas pięćset firm, pięciuset właścicieli nie dogada się.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#LeszekKawski">Chciałbym, proszę państwa, obalić jeszcze jeden mit. Było powiedziane, że Krajowa Rada Drobiarstwa reprezentuje kapitał zagraniczny. Proszę państwa, są trzy kapitały, z kapitałem francuskim są cztery firmy, z kapitałem niemieckim – dwie firmy i z kapitałem amerykańskim – cztery firmy. To wszystko. Na pięćset firm na rynku polskim jest siedem firm zagranicznych. Proszę nie mówić, że Krajową Radę Drobiarstwa opanował kapitał zagraniczny.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#LeszekKawski">Nie ma już pana posła Szczerby, który pytał o bezpieczeństwo żywności. Odpowiem, że spełniamy wszelkie najwyższe wymogi i standardy jakościowe, wymogi higieniczne, wymogi bezpieczeństwa żywności. Zostało to zweryfikowane przez importerów, przez wielkie sieci, przez weterynarię. Jesteśmy non stop nadzorowani. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że polski drób jest bezpieczny i zdrowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan Adam Medykiewicz. Proszę o krótką wypowiedź. Proszę panów o spokój. Jeżeli będzie taka potrzeba, będzie jeszcze „dogrywka”. Pan Adam Medykiewicz, proszę.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#JózefKlim">Prezes zarządu Podlaskiego Związku Hodowców i Producentów Drobiu Adam Medykiewicz:</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#JózefKlim">Dzień dobry. Witam pana przewodniczącego, państwa posłów i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#JózefKlim">Proszę państwa, pochodzę z województwa podlaskiego, z województwa, o którym mówi się, że jest to ściana wschodnia i nie wiadomo, co oni tam robią. My też chcemy żyć i też chcemy produkować.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#JózefKlim">Poruszę trochę inny wątek. Drobni hodowcy to tacy, którzy mają po jednym, dwa kurniki. Jest to ich majątek życiowy, rodzinny. Biorą kredyty, muszą w tym wszystkim jakoś się obracać. Ni stąd, ni zowąd, raptem gdzieś obok wyrasta kombinat, który ma kilkanaście kurników. Pytam, jak to oddziaływuje na ochronę środowiska i kto na to wszystko pozwala.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#JózefKlim">Myślę, że koncentracja produkcji nie do końca jest dobra. Jeżeli chcemy mieć zdrowego kurczaka – jeżeli chcemy wejść na rynek unijny, który lubi nasz drób, który twierdzi, że nasz drób jest o wiele lepszy od ich drobiu, ponieważ jest smaczniejszy – to znaczy, że powinien spożywać nasze zboże. Łańcuszek się zamyka. Wchodzą duże koncerny, które kontenerami przywożą paszę, nie wiadomo skąd i nie wiadomo jaką, nie wiadomo, co w niej jest. Akurat mieszkam koło dużych kombinatów i widzę, co się dzieje.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#JózefKlim">Jeżeli w tym miejscu znajdzie się kurczak z małej fermy – ona nie jest mała, tyle że stoi jeden kurnik, a tam dziesięć jest kurników – traktowany jest jako kurczak polski, wyprodukowany w Polsce. Nie do końca jest to prawda. Jestem w stanie to udowodnić.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#JózefKlim">Jeżeli chodzi o nadzór, to hodowcy w zakresie reprodukcji ciągle mają problem. Muszą zapłacić na dwadzieścia jeden a nawet na trzydzieści dni wcześniej za kurczaka, który przyjedzie. Nie wiadomo, jaki kurczak przyjedzie, jakiego rodzaju, jakiej wartości biologicznej. Nie mamy na to wpływu.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#JózefKlim">Myślę, że jedną rzecz można zarzucić Krajowej Radzie Drobiarstwa. Jako hodowca w zakresie reprodukcji nigdy nie zostałem wezwany na żadne szkolenie. Chyba powinno polegać to na tym, aby podnieść świadomość rolników, albo przynajmniej nauczyć ich z czymś walczyć. Tymczasem zostali oni zostawieni sami sobie.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#JózefKlim">Jak mówił kolega Nydziński, kiedy tutaj wyjeżdżałem, rolnicy dowiedzieli się, że jadę i będę rozmawiał z posłami. Nie będę mówił wprost, co mi powiedział jeden z hodowców. Oględnie powiem, że stwierdził: „Jak tam jedziesz, to powiedz, że oni nas reprezentują i muszą o nas dbać.”. Pytam się państwa, w jaki sposób do państwa przemówić, abyście o nas dbali, żeby normalny rolnik mieszkający na wschodniej ścianie – mówię teraz o naszych rolnikach – nie był zajeżdżony przez TIR-y, które jeżdżą na Wschód, aby nie był uczestnikiem wypadków. Co się stało w Augustowie z obwodnicą przesuniętą – powiem bezczelnie – z powodu żabki? Okazuje się, że ludzie codziennie giną i będą ginąć. W tej chwili obwodnica jest planowana na rok 2026.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#JózefKlim">Zostawmy obwodnicę. Jesteśmy przy drobiu.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#JózefKlim">Prezes zarządu Podlaskiego Związku Hodowców i Producentów Drobiu Adam Medykiewicz:</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#JózefKlim">Rozumiem, ale nawiązuję do tego, ponieważ to wszystko wplata się w życie.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#JózefKlim">Powiem państwu jedno. Ustawa o organizacji, hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich stanowi, że prowadzenie ksiąg przyznaje się dla związków lub innych podmiotów. Swego czasu jako związek mówiliśmy, aby nie wpisywać innych podmiotów. Dlaczego? Dlatego że pan minister, chcąc zlecić nadzór komukolwiek, musiałby zapytać się związku, czy chce to wziąć, czy nie. To, co powiedział pan Kawski, to i prawda, i nieprawda. Tak naprawdę był to zwariowany okres. Była dyskusja nie do końca wiadomo jaka. W każdym razie, gdyby w ustawie został zmieniony wspomniany przepis, pan minister musiałby rozmawiać inaczej. Na dzień dzisiejszy zostało to zlecone i jest nadzorowane.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#JózefKlim">Jeżeli chodzi o koguty do reprodukcji – mój przedmówca już o tym mówił, nie będę dokładnie opowiadał, jak to jest – hodowca jest pozostawiony sam sobie. Dostanie to, co mu przywiozą i musi się z tym pogodzić. W wieku trzydziestu pięciu – czterdziestu pięciu tygodni musi zobaczyć, czy ma dalej produkować i spłacić kredyt, który zaciągnął. Komuś, kto być może nie wie dokładnie, jak to wszystko wygląda, powiem, że doprowadzenie tysięcznego kurnika do jajka kosztuje w granicach 300–400 tys. zł. Skądś trzeba wziąć te pieniądze. Dopiero wtedy wchodzi się z jajkiem na rynek. Albo się odzyska pieniądze, albo się nie odzyska. Po czterdziestu tygodniach pieniądze nigdy nie są jeszcze odzyskane. Co się dzieje z małym hodowcą? Niestety, musi szukać pieniędzy po bankach albo po rodzinie, żeby zrobić następny wsad. Robiąc następny wsad, trzeba zapłacić za pisklaka trzydzieści dni wcześniej. Ile kosztuje pisklak, powiedział mój przedmówca. Rozmawialiśmy o tym, żeby stworzyć bank koguta, żeby hodowca, który jest w potrzebie, miał się gdzie zwrócić.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#JózefKlim">Służby weterynaryjne mają nadzór. Na dzień dzisiejszy to bardzo dobrze. Pan poseł powiedział o tym, co się dzieje z zabezpieczeniem weterynaryjnym. Na dzień dzisiejszy nie ma rządowych przepisów na temat salmonelli. Weterynarze nie wiedzą, co robić. Pojawia się w stadzie salmonella, i co? Nie będę opowiadał szczegółów. Jeżeli któryś z posłów chce znać szczegóły, mogę je udostępnić. Co biedny weterynarz powiatowy ma zrobić? Zrzucono to na niego i powiedziano, że ma sobie poradzić w swoim terenie. Jak? Nie wiadomo. Przepisy z parlamentu, przepraszam bardzo, nie wyszły.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#JózefKlim">W dniu 19 stycznia byłem na spotkaniu, w którym brali udział weterynarze z górnej półki. Powiedzieli wprost, że przepisy będą obowiązywać w 2010 roku, że pojawią się jeszcze w styczniu. Póki co mamy maj. Przepisów nie ma. Dzwoniłem do lekarza krajowego z pytaniem, co zrobić, ponieważ akurat na moim terenie zaistniała taka sytuacja. Jestem przewodniczącym związku drobiarskiego w województwie podlaskim. Pytałem, co zrobić, ponieważ lekarz powiatowy nie umie sobie poradzić. Usłyszałem, że on ma podjąć decyzję i on ma robić.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#JózefKlim">Tak naprawdę drobiarstwo powoli zaczyna stawać się przemysłem. Tak to trzeba nazwać, kiedy w jednym kurniku jest 20 tys. kurczaków. Hodowcy muszą walczyć o swój byt. Wchodzi tam wszystko. Nie mamy własnego rozrodu prarodziców, ponieważ swego czasu zrobiono to, co zrobiono. W tej chwili wszystko przyjeżdża w zagranicy. Dobry gospodarz najlepsze zostawia u siebie a resztę wywozi. I tak się dzieje.</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#JózefKlim">Powiem państwu, że dysponuje zdjęciami, kiedy na fermę przyjechał samochód z Holandii z pisklętami. W niejednej oborze był lepszy zapach niż w momencie, gdy otworzyli samochód. I z tego mamy zrobić dzieło, które potem da brojlera w kurniku. Proszę państwa, rzeczywiście jest to niesamowite.</u>
<u xml:id="u-35.19" who="#JózefKlim">Proszę o skracanie swojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-35.20" who="#JózefKlim">Prezes zarządu Podlaskiego Związku Hodowców i Producentów Drobiu Adam Medykiewicz:</u>
<u xml:id="u-35.21" who="#JózefKlim">Wracając do tematu, chciałbym, żeby rzeczywiście zmieniło się brzmienie ustawy. Prosimy o to jako związek. Wówczas być może będzie inna dyskusja na temat tego wszystkiego.</u>
<u xml:id="u-35.22" who="#JózefKlim">Przy okazji chciałbym nawiązać do jeszcze jednej rzeczy. Hodowca też jest rolnikiem. Na dzień dzisiejszy rolnik nie może skorzystać z pomocy na dofinansowanie miejsca pracy. Pan minister zna temat, ponieważ drążyłem go. Chciałbym uzyskać deklarację albo od pana ministra, albo pani minister pracy, że rolnik rzeczywiście będzie mógł skorzystać z dofinansowania. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-35.23" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę panie ministrze o odniesienie się do różnych poruszonych tu, dosyć istotnych elementów.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszNalewajk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo!</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#TadeuszNalewajk">Temat jest złożony. Nie chodzi o kwestię rynku i produkcji, tylko o kwestie około produkcyjne. Gdyby był tu minister Ławniczak, który nie nadzoruje spraw weterynaryjnych, po prostu nie powiedziałby nic na ten temat. Pojawiły się kwestie nie ilości produkcji, tylko problemy pojawiające się na styku hodowli, rozrodu, bezpieczeństwa żywności. Na tyle, na ile pozwala mi na to stan wiedzy, postaram się odpowiedzieć na zadane pytania.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, po pierwsze, i w tym gronie „przerabialiśmy” ustawę o organizacji, hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich. Mówiliśmy o wyjęciu drobiu z tejże ustawy. Zostało to w ustawie. „Przerabiałem” to przez rok. W poprzedniej ustawie praktycznie nie było możliwości cofnięcia decyzji w sprawie prowadzenia ksiąg, nadzoru przez organizację, która prowadzi to w imieniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ostatnia nowela wprowadzona przez państwo stwarza taką możliwość pod pewnymi warunkami.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#TadeuszNalewajk">Wybaczcie mi państwo, ale nie jestem w stanie pamiętać pojedynczych pism, które wpływały w ciągu roku na temat drobiu. Jeżeli był jakiś problem, to w naszym imieniu nadzór sprawuje Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt. Temat ten powinien być omawiany z udziałem Krajowego Centrum Hodowli Zwierząt i przede wszystkim z udziałem Inspekcji Weterynaryjnej.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#TadeuszNalewajk">Kwestia rynków rolnych, kwestia sprzedaży to kwestia informacji.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#TadeuszNalewajk">Idźmy dalej. W Krajowej Radzie Drobiarstwa – Izbie Gospodarczej była przeprowadzona kontrola co do wykonywania obowiązków. Z tego, co pamiętam z protokołu pokontrolnego, pewne rzeczy nie sprawdziły się. Nie było elementów, które byłyby zarzucane Krajowej Radzie Drobiarstwa, jeżeli chodzi o prowadzenie nadzoru użytkowego. Jest to fakt.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#TadeuszNalewajk">Ustawa daje taką możliwość, jednak temat jest troszkę bardziej skomplikowany. Nie chcę się w niego zagłębiać, zresztą nie raz rozmawialiśmy na ten temat. Szanowni państwo, nie bez kozery powiedziałem, że życzyłbym sobie, aby tak rozwijały się rynki rolne w innych segmentach. Jest to na temat. Dlaczego? Wybaczcie szanowni państwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JózefKlim">Najpierw oddajmy głos panu ministrowi. Proszę bardzo panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszNalewajk">Przedmiotem posiedzenia Komisji jest trochę inna informacja. Odpowiadam. Jeżeli chodzi o izbę gospodarczą, było to sprawdzane, ale się nie potwierdziło.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JózefKlim">Przepraszam bardzo, ale są jakieś zasady. Jest czas na słuchanie i czas na wypowiedzi. Kiedy państwo mieliście głos, nikt państwu nie przerywał.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszNalewajk">Pan poseł Babalski pytał o mięso. W Unii Europejskiej obowiązuje generalna zasada wzajemnego zaufania. Generalnie jeżeli mięso jest sprawdzane w danym kraju, może się swobodnie poruszać w ramach jednolitego rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JózefKlim">Przepraszam panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewBabalski">Co to za zaufanie, kiedy hodowcy dostają materiał, nie wiedząc, jaki jest to materiał. Przepraszam panie przewodniczący. My ufamy wszystkim, musimy ufać. Hodowcy dostają materiał. Przed chwilą słyszał pan wypowiedzi na ten temat. Dobry gospodarz zostawia u siebie najlepszy materiał, a resztę „popycha”. Hodowcy mają z tego zrobić koguta.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JózefKlim">Panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, jest opinia z jednej strony i z drugiej strony. Nie może być gry do jednej bramki.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JózefKlim">Panie pośle, żeby zareagować w ten sposób... Niech przynajmniej pan minister skończy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewBabalski">Przepraszam, chodzi mi o jedną rzecz. Prosimy, żeby była rozmowa na temat. Panie przewodniczący, jeżeli jest problem, kto sprawuje nadzór...</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JózefKlim">Panie pośle, jeżeli chce pan prowadzić dzisiejsze spotkanie, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewBabalski">Przepraszam pana, ale zakończymy posiedzenie Komisji niczym. Nie mam pretensji do pana ministra, w żadnym wypadku. Jeżeli pan dyrektor Kawski opowiada, jak to się męczą...</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JózefKlim">Proszę panie ministrze, niech pan kontynuuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewBabalski">Oddajcie nadzór dla związku hodowców, skoro się tak męczycie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JózefKlim">Proszę bardzo. Proszę o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszNalewajk">Dziękuję. Kwestia białego mięsa z Brazylii była wyjaśniana. Jest to kontyngent. Wiadomo, że na rynku europejskim nie poruszamy się sami. Komisja ustala kontyngenty, jeżeli chodzi o import. Na temat tego, kto i gdzie sprzedaje, nie będę się w tym miejscu wypowiadał. Jest to kwestia firm. Jest to rzecz normalna. Tak, jest droższy drób, u nas jest tańszy. Z wieprzowiną też są ruchy. Jest to kwestia przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#TadeuszNalewajk">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Steca, to szanowni państwo, są odpowiednie instytucje, są programy wieloletnie. Państwowy Instytut Weterynaryjny, Instytut Ochrony Roślin badają pozostałości. Są kraje, które żądają dodatkowych zabezpieczeń, jeżeli chodzi o import mięsa na zewnątrz, i tyle.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#TadeuszNalewajk">Jak powiedział któryś z panów, jest kwestia promocji mięsa, kwestia promocji produktu na rynku.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#TadeuszNalewajk">Odnosząc się do sprawy funduszu promocji, chciałbym powiedzieć, że w ustawie jest zapisane kto kogo reprezentuje. Mamy podział: cztery, cztery, jeden. Jeżeli grupa producencka zrzesza producentów drobiu, nie można powiedzieć, że jest to izba gospodarcza. Nie chcę wnikać w szczegóły. Są dokumenty organizacji, które zgłaszały poszczególnych przedstawicieli do składu komisji zarządzającej. Na dzień dzisiejszy na rynku drobiu jest 4121 tys., jak mi podał pan dyrektor. Jest kwestia powołania komitetu i rozdysponowania środków. Najbardziej istotne jest to, co powiedział pan dyrektor Kawski. W pewnym sensie jest to instrument, który pomaga uzyskać wkład własny po to, aby ze środków unijnych promować nasze mięso. Trzeba je promować.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#TadeuszNalewajk">Była promocja miodu. Okazuje się, że w okresie dwu-, trzyletnim produkcja miodu zwiększyła się. Przynajmniej mamy takie dane.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, było tyle pytań. Panie pośle, czy odpowiadam nie na temat? Mówię o funduszu promocji. Mówię o promocji na innym przykładzie, gdzie był stworzony program. Mówię w tym kontekście.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JózefKlim">Przepraszam, niech pan minister skończy. Proszę o kontynuowanie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, nie chcę rozstrzygać, nie byłem świadkiem rozmów. Jeżeli chodzi o powierzenie nadzoru, temat pochodzi z 2003 roku. Nie byłem świadkiem rozmowy, trudno mi to rozstrzygać. W tamtym czasie były trzy związki, zostało to powierzone jednemu z nich. Dzisiaj jest możliwość cofnięcia pod pewnymi warunkami. Nie może być tak, że ktoś głośno krzyczy. Pewne elementy, zarzuty podnoszone w pismach zostały sprawdzone przez Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt i nie potwierdziły się. Jest to w dokumentach resortu.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#TadeuszNalewajk">Uważam, że stwierdzenie „obrzydliwe zmanipulowanie funduszami promocji” jest za daleko posunięte. Szanowni państwo, proszę ważyć słowa. To państwo uchwaliliście ustawę. Jest dziewięć osób. Jeżeli ktoś przegrał głosowanie, trudno. Takie są zalety i wady demokracji.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#TadeuszNalewajk">Chciałbym spytać jednego z panów, który zarzucił mi, że nie odpowiedziałem mu na pismo. Kiedyś rozmawialiśmy. Proszę o podanie numeru pisma i daty dostarczenia. Jeżeli nie odpowiedziałem, przepraszam, ale jako staremu urzędnikowi nie zdarzyło mi się, żebym nie odpisał na czas. Nie zdarzyło mi się to. Mogę odpisać źle, nie satysfakcjonująco, komuś może się to nie podobać, ale nie działam na zasadzie, że nie odpisuję.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, odniosę się do sprawy, o której mówił pan Medykiewicz. Jest to na ukończeniu. Pan był wnioskodawcą. Jak dobrze pamiętam, był to powiat augustowski i powiat płoński. Prowadziłem rozmowy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Utworzenie i doposażenie stanowiska pracy wśród rolników również będzie możliwe pod pewnymi warunkami. Jest to na ukończeniu. Dogadaliśmy się pomiędzy resortami. Jak dobrze pamiętam, warunek jest taki, aby w poprzednim roku średniorocznie był zatrudniony jeden pracownik. To tak samo jak dzisiaj, gdy ktoś jest samozatrudniony. Jeżeli ktoś przez rok prowadzi własną działalność, może doposażyć stanowisko pracy w wysokości sześciu średnich pensji, co daje około 20 tys. zł. Robi to powiatowy urząd pracy, czyli starosta.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#TadeuszNalewajk">Nie jestem gospodarzem projektu ustawy, nie wiem, na jakim etapie legislacyjnym się znajduje. Projekt podlega procedurze ustawodawczej. Wiem, że na pewno był rozpatrywany przez Komitet Stały Rady Ministrów, w posiedzeniu którego uczestniczyłem. Co działo się dalej, nie wiem. Być może będzie to po wyborach. To też jest uszczypliwe, ale trzeba to przeboleć.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#TadeuszNalewajk">Było pytanie o salmonellę. Nie wiem, czy chodzi o program. Szanowni państwo, rozumiem, ale nie jestem w stanie w tej chwili odpowiedzieć. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JózefKlim">Za sekundę, są jeszcze pytania.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JózefKlim">Przypomnę tylko, że z całej naszej dyskusji jawi się pierwszy duży problem. Jest to ocena Krajowej Rady Drobiarstwa przez pana ministra. Pan minister odpowiedział na to pytanie. Czy ktoś ma jakieś wątpliwości w tej kwestii? Rozumiem, że można się z kimś nie zgadzać, ale odpowiedź na pytanie padła.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JózefKlim">Druga rzecz to fundusz promocji. Został powołany zgodnie z prawem, zgodnie z ustawą. Czy ktoś ma jakieś wątpliwości? Nie ma. Fundusz promocji może działać różnie. Naszą zasadą było, aby urzędników trzymać jak najdalej od funduszu promocji. Mieli to być ludzie związani z produkcją, z hodowlą, rolnicy i izby rolnicze. Faktem jest, że być może był brak porozumienia, ale trudno nam oceniać pewne kwestie, prawie biznesowe. W mojej ocenie funkcjonowanie Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego staje się dobrym asumptem do tego, żebyśmy w pewnym momencie przeanalizowali funkcjonowanie wszystkich funduszy promocji, przeanalizowali jak działa ustawa w różnych sektorach. W mojej ocenie jest to interesujące. Zdawaliśmy sobie sprawę, że fundusz promocji wprowadzony w 2009 roku tak naprawdę nie zafunkcjonuje oprócz mleczarstwa. Dopiero rok 2010 będzie rokiem, w którym będziemy mogli przyjrzeć się temu, i raczej dopiero w drugiej połowie roku. Myślę, że obserwacje te wykorzystamy w pracach Komisji.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#JózefKlim">Czy rząd ma instrumenty do prowadzenia polityki importu i eksportu? Pan minister udzielił odpowiedzi w tej sprawie. Istotna jest tu kwestia kontyngentów.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#JózefKlim">Jest jeszcze króciutkie pytanie. Pan poseł Kowalczyk, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#HenrykKowalczyk">Dyskusja w większości dotyczyła nadzoru hodowlanego sprawowanego przez Krajową Radę Drobiarstwa. Pan minister powiedział, że jest możliwa zmiana pod pewnymi warunkami. Proponuję, aby pan minister sformułował owe warunki, które muszą spełnić związki hodowców, aby przejąć nadzór hodowlany, o ile wyrażają taką wolę.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JózefKlim">Pan poseł Babalski, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#ZbigniewBabalski">Przepraszam panie przewodniczący, być może zareagowałem za nerwowo, ale wynikało to przede wszystkim...</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#ZbigniewBabalski">Panie dyrektorze Leszku Kawski nie dziwię się, że nie może się pan dogadać ze związkami. Po raz pierwszy słyszałem dzisiaj pańską wypowiedź. Powiem panu szczerze, że gdybym był bezpośrednio z nimi, gdybym był hodowcą, też miałbym wątpliwości, czy potrafimy się dogadać.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#ZbigniewBabalski">Podał pan przykłady kilku państw, mówiąc, że jest w nich czterech, pięciu, dziesięciu graczy. Pewnie ma pan rację, pewnie tak jest. Niemniej niech się pan nie dziwi, że ci ludzie, którzy tu siedzą – jest to wąska reprezentacja, a z informacji, którą podał pan minister, wynika, że w naszym kraju jest pięciuset graczy – czują, że być może w Polsce też jest taki trend, żeby doprowadzić do tego, aby zostało piętnastu, dwudziestu graczy, a reszta niech zginie z rynku. Dokładnie pan wie, jakie pieniądze ci ludzie zainwestowali przez wiele lat. Nie dziwię się, że nie możecie się dogadać. Powinni oni upatrywać w panu jako w dyrektorze swojego przedstawiciela. Powinni czuć, że na rynku polskim tworzycie jedną rodzinę. Tak z tego nie wynika. Być może źle zrozumiałem pana wypowiedź, ale przykład czterech, dziesięciu graczy, podczas gdy w Polsce jest ich pięciuset, stanowi dla nich potworne niebezpieczeństwo. Żale, które mają, idą prostą drogą, że część wypadnie z gry. I wypadnie, ponieważ dostają taki, a nie inny materiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JózefKlim">Panie pośle, powoli kończymy.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ZbigniewBabalski">Jest jeszcze jedna rzecz. Sam sobie pan zaprzecza, mówiąc o funduszu promocji. Cytuję pańskie słowa: „Nikt inny tylko Krajowa Rada Drobiarstwa podjęła decyzję, na co fundusz promocji ma być przeznaczony.”. Wydaje mi się, że decyzję powinna podjąć rada, która dysponuje funduszem, a nie Krajowa Rada Drobiarstwa, którą pan reprezentuje. Coś jest nie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JózefKlim">Dziękuję panie pośle. Przepraszam, ale muszę przerwać posiedzenie Komisji. Nasz czas skończył się. Jak mówiłem, mogliśmy obradować do godz. 20.00. Padły odpowiedzi. Myślę, że w pewnym czasie Komisja wróci do tego. Uzyskamy stosowne odpowiedzi. Ewentualnie proszę kierować sprawy poprzez interpelacje lub pytania do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Zamykam dyskusję. Kończymy omawianie punktu dotyczącego drobiarstwa.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#JózefKlim">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejDanielak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisja została oszukana.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JózefKlim">Proszę skierować to na piśmie do przewodniczącego Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#HalinaSteinka">Nie możemy odnieść się do tego, co powiedzieli pan Kawski i pan minister. Przecież mamy swoje zdanie. My mówiliśmy jako pierwsi. Panowie mieli możliwość odnieść się do tego, co mówiliśmy, a my nie możemy odnieść się do tego, co powiedzieli panowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JózefKlim">Przepraszam bardzo, posiedzenie Komisji zostało zakończone.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejDanielak">Zostało złamane rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczące składu komisji zarządzających funduszami promocji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>