text_structure.xml 71.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JózefKlim">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości, witam pana ministra. Na wstępie chciałbym poinformować, że dzisiaj o godzinie 17.00 odbędzie się kolejne posiedzenie Komisji. Marszałek Sejmu przesłał druk projektu ustawy do szybkiego procedowania, które powinniśmy skończyć do 16 lutego. Uznałem, że skoro na dziś nie zaplanowano drugiego posiedzenia Komisji, należy wykorzystać tę okazję i rozpocząć prace nad rozpatrywaniem rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JózefKlim">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został państwu dostarczony. W pierwszym punkcie przewidzieliśmy temat – „Kierunki rozwoju obszarów wiejskich. Założenia do Strategii zrównoważonego rozwoju wsi i rolnictwa”. Referuje pan minister Ławniczak. W drugim punkcie – informację o funkcjonowaniu redakcji Audycji Rolnych Programu 1 TVP. Nie wiem jednak, czy będą przedstawiciele telewizji. Od razu zaznaczam, że jeśli nie przyjdą, to ten punkt przeniesiemy na następny tydzień. W trzecim punkcie będą sprawy bieżące. Do głosu zgłasza się pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RomualdAjchler">Nie wiem, z jakich powodów nie przyjechali przedstawiciele telewizji, ale borykamy się z tym tematem już od grudnia. Panie przewodniczący, czas ucieka i powinniśmy jak najszybciej omówić ten problem, gdyż jest on szczególnie ważny dla Komisji Rolnictwa. Pierwszego marca klamka definitywnie zapadnie – w nowej ramówce tematyka rolnictwa została tak zminimalizowana, że aż strach pomyśleć. Przewidziano tylko powtórki, ograniczono czas antenowy. Gdzie się podziała misja publicznej telewizji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefKlim">Panie pośle, nie ulega wątpliwości, że problem jest palący. Przesłaliśmy odpowiednie pismo do telewizji. Jeżeli dzisiaj nie będzie przedstawicieli telewizji, to na sto procent temat audycji telewizyjnych znajdzie się w porządku obrad Komisji 18 lutego. Tyle informacji, gdyż nie mogę odpowiadać za telewizję. Proszę, pan poseł Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławStec">Nie bardzo rozumiem, dlaczego ma nie być telewizji. Im też przecież powinno zależeć na dobrych kontaktach z parlamentem, szczególnie z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi, bo przecież część posłów tej Komisji występuje w programach rolniczych dla wsi i ta współpraca powinna być naprawdę wzorowa. Nie rozumiem, dlaczego decydenci z telewizji nie mogą poświęcić godziny, żeby się z nami spotkać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefKlim">Ja tylko uprzedzam państwa posłów. Do tej pory jednak nie było zgłoszenia telewizji. A żeby wejść na teren Sejmu, musi być zgłoszenie konkretnej osoby. Podzielam, oczywiście, panie pośle, pana zdanie o roli telewizji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JózefKlim">Przechodzimy do pierwszego punktu. To jest bardzo ważny dokument, obecnie skierowano go do konsultacji społecznych. Uznałem, że warto na ten temat porozmawiać, żeby strona rządowa wysłuchała uwag i opinii, a także pozytywnej – mam nadzieję – krytyki tego projektu. Panie ministrze, ma pan głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ArturŁawniczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo! Myślę, że „Założenia do Strategii zrównoważonego rozwoju wsi i rolnictwa” to jeden z kluczowych dokumentów, który stanowi również przedmiot zainteresowania Wysokiej Komisji. Pan przewodniczący słusznie zaznaczył, że bardzo nam zależy, aby odbyły się szerokie konsultacje nad samym dokumentem, co umożliwi wpisanie do „Założeń do strategii” wszystkich ważnych z punktu widzenia państwa i rozwoju obszarów wiejskich zagadnień i tematów. Dlatego debatę, którą dzisiaj odbędziemy, zaliczam do najważniejszych. Rozpoczęły się już oczywiście szerokie konsultacje z partnerami społecznymi, związkami zawodowymi, samorządem rolniczym, ze stowarzyszeniami. Będą też prowadzone konsultacje w regionach z udziałem marszałków województw, samorządów województw i z lokalnymi partnerami, gdyż Polska to bardzo różne regiony o różnych potrzebach, różnym potencjale, zatem w tej strategii trzeba również uwzględnić charakter regionalny. Nie ma w dym dokumencie wszystkich wskaźników realizacji, systemów, ram finansowych. To jest dopiero początek. Najpierw Rada Ministrów musi ostatecznie zatwierdzić czy przyjąć wszystkie strategie, a te muszą być spójne, uwzględniać podobne działania w ramach innych projektów i innych programów, tak żeby się wzajemnie nie wykluczały.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#ArturŁawniczak">Co jest najważniejsze w przyjmowanych założeniach? Stawiamy na zrównoważony rozwój, wielofunkcyjność, konkurencyjność obszarów wiejskich. Rzeczywiście, najważniejsza grupa na wsi to rolnicy, ale uwzględniamy także osoby mieszkające na wsi i nie mające nic wspólnego z rolnictwem, dla których wieś stanowi miejsce pracy i zamieszkania. Zależy nam bardzo, aby wszyscy mieszkańcy obszarów wiejskich mogli znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce przy wykorzystaniu środków rolniczych, jak również środków z innych projektów i z innych programów. W kontekście strategii toczy się debata na temat, co po 2013 roku. Wynikające z niej wnioski, postulaty i propozycje również pomogą w opracowaniu strategii rozwoju. Cieszymy się, że pierwszy i drugi filar płatności bezpośrednich sprawdza się w Polsce, gdyż trwający przez kilka pokoleń niedostatek i nieraz całkowity brak inwestycji na obszarach wiejskich stawia nas w trudniejszej sytuacji niż kraje, które mogły czerpać środki z unijnej kasy z przeznaczeniem na rozwój wsi. Myślę, że „Założenia do Strategii” będą również ważnym elementem wyrażającym naszą argumentację w procesie negocjacji finansowych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#ArturŁawniczak">Chciałbym prosić Wysoką Komisję – tak to sobie założyliśmy – o jak najwięcej uwag, jak najwięcej spostrzeżeń. Chcemy, żeby ten dokument był odbierany, jak strategia ogólnopolska, ukierunkowana nie tylko na kształtowanie sytuacji finansowej po 2013 roku, ale również uwzględniająca potrzeby społeczne, bezpieczeństwo żywnościowe kraju, bo to też kluczowe zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#ArturŁawniczak">Działania, wokół których się koncentrujemy, to przede wszystkim zwiększenie konkurencyjności całego sektora, wykorzystanie rolniczej przestrzeni produkcyjnej do produkcji energii ze źródeł odnawialnych, bardzo ważna jest również ochrona, pielęgnowanie i wykorzystanie zasobów przyrodniczych i krajobrazowych obszarów wiejskich, rozwój i poprawa lokalnej infrastruktury, rozwój przedsiębiorczości, zwiększenie inwestycji na obszarach wiejskich, inwestycje w kapitał ludzki, poprawa i zwiększenie dostępności do usług publicznych, poprawa dostępności narzędzi z zakresu społeczeństwa informacyjnego, umiejętne rozszerzenie oddziaływania dużych centrów gospodarczych, współdziałania w różnego rodzaju projektach i inwestycjach, które są realizowane w dużych ośrodkach, umiejętne łącznie tych inwestycji, poprawa dostępności pracy, w tym elastyczności zatrudnienia, no i przede wszystkim zapobieganie i ograniczanie wykluczenia społecznego. Wiele razy mówiliśmy na posiedzeniach Komisji czy w debatach, że na pewno trzeba będzie określić w tej strategii, na jakie priorytety będziemy stawiali, bo z tym się wiążą środki finansowe. Trudno przewidzieć, co wydarzy się w trakcie negocjacji związanych z budżetem, ale musimy sobie obrać kilka priorytetów i wokół tego budować cały mechanizm wsparcia dla obszarów wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#ArturŁawniczak">Nie wiem, czy członkowie Wysokiej Komisji mieli okazję przeczytać ten dokument. Jest on dosyć obszerny, solidnie przygotowany i zawiera wszystkie najważniejsze dane. Od tego bowiem trzeba zaczynać – od dobrej analizy, poprawnej diagnozy tego, z czym mamy do czynienia na obszarach wiejskich. Mając taką bazę, postawiliśmy kilka tez, wokół których chcemy skoncentrować naszą wspólną pracę.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#ArturŁawniczak">Traktujemy to dzisiejsze spotkanie z Wysoką Komisją również jako bardzo ważny głos w dyskusji, nad jakimi priorytetami – bo kierunków jest sporo – warto się skoncentrować i prowadzić dalsze prace. Wtedy łatwiej osiągniemy cel. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Bardzo dziękuję. Przed otwarciem dyskusji pragnę panu ministrowi powiedzieć, że posłowie naprawdę wnikliwie czytają dokumenty, który otrzymują. Otwieram dyskusję. Bardzo proszę, pan poseł Zarzycki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechZarzycki">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo, szanowni państwo! Materiał jest dosyć bogaty, ale znalazłem w nim takie miejsca, które mnie trochę niepokoją. Bo jeżeli istotnie mają to być założenia do strategii zrównoważonego rozwoju wsi i rolnictwa, to rozumiem, że jest wytyczony jakiś program, który trzeba realizować. Ale w dokumencie są takie zapisy, jak, na przykład, ten, który zacytuję: „Ponieważ większość roślin uprawnych może być przeznaczona zarówno na cele żywnościowe, jak też energetyczne, nie można wykluczyć sytuacji, w której rynek żywnościowy będzie konkurował z rynkiem energii o dostęp do niektórych surowców”. Jeżeli mamy produkować energię z surowców odnawialnych, to takie zdanie źle brzmi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechZarzycki">Drugi cytat: „Poprawa jakości i zwiększenie dostępności usług publicznych na obszarach wiejskich. Zaliczyć do nich można m.in.: oświatę, opiekę zdrowotną, pomoc społeczną, systemy ratownictwa, instytucje publiczne, dostęp do dóbr kultury i dziedzictwa narodowego oraz obiektów sportowych i rekreacyjnych, czyste środowisko, krajobraz, swobodny dostęp do lasów i zbiorników wodnych, komunikację publiczną”. Jak państwo wiedzą, jestem fanem wody i ciągle dopominam się, żeby zacząć budować zbiorniki małej retencji i powołać wręcz narodowy program w tej sprawie. Na razie tych zbiorników nie ma aż tyle, żeby zapisać w tym dokumencie „swobodny dostęp do zbiorników wodnych”.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WojciechZarzycki">Na str. 67 jest tabelka zatytułowana „Macierz realizacji poszczególnych kierunków rozwoju obszarów wiejskich”. Wymienia się tam: przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i adaptację rolnictwa do skutków tych zmian. Do tego są również niezbędne zbiorniki małej retencji. Będą one potrzebne w okresie, kiedy występują nadmierne opady, ale także w czasie suszy, gdyż pozwolą złagodzić jej skutki. Budowa zbiorników spowoduje, że poniesione nakłady na produkcję rolniczą nie będą niweczone przez brak wody.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WojciechZarzycki">Zapisać można wszystko, ale powinna być żelazna dyscyplina w tym, do czego zmierzamy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WojciechZarzycki">Zdanie ze str. 83, które kończy cytowany przeze mnie akapit: „a w niedalekiej przyszłości być może także dostęp do Internetu”. Pamiętam, że premier Tusk mówił, że Internet dotrze na wieś w bardzo szybkim terminie, że przeznaczy na ten cel duże pieniądze. W dokumencie trzeba więc napisać nie: „być może”, ale „na pewno”.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WojciechZarzycki">Przepraszam, nie będę już przytaczał więcej cytatów. Chodzi mi o to, żeby propozycje i plany zawarte w tym dokumencie były przedstawiane jednoznacznie: chcemy tego, będziemy to robić, a nie w trybie przypuszczającym: ewentualnie zrobimy, być może, się uda. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Kalembę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję bardzo. Trudno się nie zgodzić z tezą, że są to założenia, a nie konkretny program. Chciałbym zwrócić uwagę na parę elementów. Pierwszy narzuca się w kontekście prac nad ustawą o organizmach genetycznie modyfikowanych. W „Kierunkach rozwoju” słusznie podkreśla się znaczenie zdrowej, ekologicznej żywności, wspaniałej bioróżnorodności, popyt na polską żywność, ochronę środowiska. Jak pamiętamy, zapisy ustawy o GMO pozwalają na uprawę roślin genetycznie zmodyfikowanych w określonym zakresie. Ale skutki stosowania GMO nie są do końca zbadane. Czy zatem pozwolimy na zakłócenie całej bioróżnorodności, zdrowia, ochrony środowiska, pszczelarstwa i tak dalej, to zależy od nas – stanowi klucz do polskiego rolnictwa i jego konkurencyjności. To jest pierwsza rzecz – niebagatelizowanie tych spraw i nielekceważenie opinii 60–70% społeczeństwa w Polsce i Europie, które ma zdrowy instynkt i oponuje przeciwko GMO.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławKalemba">Dużo na ten temat czytam, poznaję konkretne ekspertyzy instytucji zachodnich. Na tej podstawie stwierdzam, że zbyt wiele rzeczy wymknęło nam się spod kontroli, a dopuszczenie do uprawy chociażby jednej rośliny może zakłócić równowagę i rozpocząć proces nieodwracalny. Nie ma możliwości koegzystencji między GMO a bioróżnorodnością. Przy naszym rozdrobnieniu pól tego się nie da pogodzić. Zwracam na to mocno uwagę, a przede wszystkim na to, żeby nie liczyć na badania różnych instytucji biotechnologicznych, tylko nastawić się na niezależne badania, finansowane przez nasze państwo.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławKalemba">Druga sprawa, poruszona w materiałach, to integracja producentów rolnych. Nie będę rozwijał tego tematu. Powiem tylko, że to, czego nam się nie udało zrobić, będzie decydowało o dochodach rolników. Trzeba przełamać przekonanie, że rolnik powinien zajmować się tylko pracą na polu, w chlewni, w oborze, a resztą niech się zajmą przetwórcy, którzy to przerobią, wprowadzą do sieci. Po prostu rolnicy muszą wejść w następne ogniwa produkcyjne, inaczej sobie z tym nie poradzimy. Weźmy choćby spółdzielczość. Rolnicy – to trzeba powiedzieć – nie bardzo ją rozumieją i trudno nawet u nas znaleźć zrozumienie dla tego tematu.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławKalemba">Problem upełnorolnienia gospodarstw – czekamy na ustawę, która została przyjęta przez Radę Ministrów. Dla rolników, którzy mają po kilkanaście hektarów, powiększenie gospodarstwa o 5–8–10 ha jest kluczową sprawą. W niektórych częściach kraju istnieją takie możliwości. Rolnicy na to czekają, wręcz się dziwią, że do tej pory tego nie zrobiono. To trzeba przyspieszyć. Dzięki tym posunięciom zachowa się możliwie duża liczba gospodarstw rodzinnych średnich i tych większych.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StanisławKalemba">Kolejna sprawa, to gospodarka wodna. Całkowicie zgadzam się z kolegą posłem Wojciechem Zarzyckim – w polskich warunkach, przy małych zasobach wody, powinien powstać program gospodarowania zasobami wodnymi na całe przyszłe pokolenia, począwszy od budowy dużych zbiorników, przez średnie, małej retencji, po melioracje podstawowe, melioracje szczegółowe i spółki wodne. To wszystko powinno być robione wspólnie z Ministerstwem Środowiska. Program, który obejmuje 93% obszarów wiejskich, powinien być programem narodowym, ponad kadencjami sejmowymi i podziałami politycznymi. Powinno w tej sprawie powstać ogólnopolskie porozumienie.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławKalemba">Prosiłbym jeszcze, żeby przybliżyć temat ONW, który został wywołany podczas debaty rolnej. Chodzi o przegląd obszarów o niekorzystnych warunkach, który ma być przeprowadzony do czerwca. Na zebraniach wiejskich dużo mówi się na ten temat. Często zdarza się, że na terenach gmin o dobrych glebach są obręby o bardzo słabych gruntach. A co rolnik jest winien, że akurat jego wioska, jego pola znalazły się w gminie, której ten przegląd nie dotyczy? Chciałbym, żeby pan minister się do tego ustosunkował. Co mamy odpowiadać samorządom, organizacjom rolniczym, gdy pytają o procedury i składanie wniosków o uaktualnienie programu ONW? Jakie możliwości można wykorzystać, żeby ONW można było przeprowadzić również we wsiach czy gospodarstwach mających słabe ziemie, ale leżących w gminach o ogólnie dobrych glebach, których ten przegląd nie obowiązuje? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Kwitka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekKwitek">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo, panie ministrze! Chciałbym po raz trzeci zadać panu ministrowi to samo pytanie. Pytałem o tę kwestię dwa razy na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego, ale pan się do tego nie odniósł. Proszę mi dzisiaj powiedzieć, że pan nie wie, albo nie chce odpowiedzieć, albo podać jakieś inne uzasadnienie, ale proszę się odnieść do mojego pytania. Mianowicie w „Kierunkach rozwoju obszarów wiejskich” jest poruszona kwestia zatrudnienia w sektorze rolniczym. Według danych, pracuje w nim ponad 15% ludności. W 2015 r. ta liczba zmniejszy się do 11%. To oznacza, że 500–800 tys. osób będzie musiało opuścić ten sektor i znaleźć pracę. Zadaję konkretne pytanie – jak wyobrażacie sobie znalezienie zatrudnienia dla tej masy ludzi? Przecież wszyscy mamy świadomość, że istnieje ukryte bezrobocie, jesteśmy też w okresie kryzysu. Łatwo sobie napisać założenia, ale równolegle trzeba przewidywać skutki i sposób wykonania. Proszę, żeby pan minister odpowiedział mi na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarekKwitek">Druga sprawa. Wśród różnych działań wymienionych w „Kierunkach” brakuje mi kwestii zasadniczej – jakie działania, jaka strategia będzie wyznaczona, by zapewnić stabilizację dochodów na wsi? Można bowiem podejmować różne kroki, ale należy zmierzać właśnie w tym kierunku, to powinno być jasno wyartykułowane.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MarekKwitek">Trzecia sprawa. Można mieć wizje, ale powinny być one umocowane finansowo. Stawiam więc pytanie dotyczące finansowania – jakie mają być źródła finansowania działań, kierunków, strategii? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję, panie pośle. O zabranie głosu poproszę pana posła Dolatę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewDolata">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Na początku chciałbym wyrazić pewne zdumienie tym, że dyskutując o tak poważnych sprawach, nie możemy porozmawiać z panem ministrem Sawickim. Szczerze mówiąc, już zapomniałem, jak wygląda pan minister; ostatni raz na posiedzeniu Komisji był chyba dwa lata temu. Nic nie ujmując panu ministrowi Ławniczakowi, z którym spotykamy się na co dzień, uważam, że przy tego typu dyskusjach, które dotykają spraw programowych na kolejne lata, należałoby oczekiwać obecności pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewDolata">Po drugie, nie wiem, czy będę w stanie spełnić postulat pana przewodniczącego Klima, który oczekiwał pozytywnej krytyki tego dokumentu. Szczerze mówiąc, jest to materiał dość specyficzny jak na dokument, który ma ambicje przedstawiać kierunki rozwoju. Przecież trzy czwarte jego zawartości stanowi analiza sytuacji. My ją znamy. To, co przygotowało ministerstwo, w żaden sposób nie pokazuje wizji, nie mówi, do czego, tak naprawdę, zmierzamy. Ja, na przykład, oczekiwałbym informacji chociażby o priorytetach, które przyjmie rząd na czas prezydencji polskiej na rok 2011. Nie ma na ten temat ani słowa, a to przecież będzie dla nas bardzo istotny moment. Podczas naszej prezydencji w Unii moglibyśmy chociażby zabiegać o to, żeby polskim rolnikom zapewnić takie same warunki gospodarowania, jak rolnikom tak zwanej starej Unii. Nie ma na ten temat żadnego programu. Być może, on jest, ale nie został nam w tym dokumencie przedstawiony.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#ZbigniewDolata">Dochodowość polskich rolników to jeden z podstawowych problemów. Wiemy, że dochody rolników w ostatnich dwóch latach podczas rządów koalicji Platformy i PSL znacząco spadły, ale rząd nie przedstawia żadnego programu zwiększenia dochodów. W dokumencie nie ma ani słowa na ten temat. Nie wiem, czy ministerstwo uznaje, że to nie jest istotny problem dla polskiego rolnictwa?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#ZbigniewDolata">Zajmijmy się tym, co w tym dokumencie jest. Oto punkt „Pożądane kierunki rozwoju obszarów wiejskich”, a w nim podpunkt „Bezpieczeństwo żywnościowe kraju”. Jest to bardzo ważny obszar, myślę, że jeden z kluczowych, a wystarczyła zaledwie jedna stroniczka, aby go przedstawić. Czy mamy tutaj chociażby odpowiedź na pytania – o których mówił pan poseł Kalemba – dotyczące stosunku ministerstwa do upraw GMO? Czy dowiadujemy się, w jakim kierunku pójdzie polityka naszego rządu w kwestii stosowania środków ochrony roślin? A co z jakością żywności? W kampanii wyborczej Polskie Stronnictwo Ludowe bardzo dużo mówiło na ten temat, między innymi, o jakości chleba, ale w dokumencie na ten temat nic nie ma, ani jednego słowa. O zabezpieczeniu potrzeb Polski w zakresie białka do pasz – też kompletnie żadnych informacji. Szczerze mówiąc, zastanawiam się, nad czym mamy dyskutować?</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#ZbigniewDolata">Ten dokument traktuję, jak średniej jakości diagnozę sytuacji, gdyż ministerstwo nie powiedziało, co chce zrobić, by sytuacja uległa poprawie. Czy rząd oczekuje od nas, posłów, że my to zrobimy? Że to my wam te kierunki rozwoju napiszemy? Tylko po co w takim razie istnieje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Jaką pracę wykonali przez te ostatnie dwa lata urzędnicy, pan minister i wiceministrowie, żeby przedstawić propozycje, tezy i rozwiązania, które mogłyby być materiałem do dyskusji? Ja takiego materiału nie dostrzegam. Jak mamy dyskutować, jeśli, na przykład, w punkcie „Bezpieczeństwo żywnościowe kraju” znajdujemy takie stwierdzenie: „istotny jest również dostęp do pożywienia ubogiej ludności, systemy rolnictwa, polityka rolna, międzynarodowa polityka handlowa, koszty żywności, różnorodność i bezpieczeństwo żywności, łańcuchy żywnościowe, dystrybucja, walory żywnościowe i kwestie zdrowotności”. Proszę państwa, przecież to są banały, a mówiąc językiem kolokwialnym, to jest mowa-trawa. Tu nie ma niczego konkretnego, czego by się można uczepić, co można by krytykować, chwalić, rozwijać. Co ma wynikać z zacytowanej przeze mnie wyliczanki? Dla mnie ten dokument powinien być powodem do wstydu, a nie do dyskusji. Na miejscu pana ministra wstydziłbym się wziąć udział w posiedzeniu Komisji Rolnictwa. Teraz już wiem, dlaczego nie przyszedł pan minister Sawicki. Bo się po prostu wstydził i wysłał wiceministra. To właściwie tyle, bo o czym tu więcej dyskutować? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję, panie pośle. Proszę o zabranie głosu pana posła Waśkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrWaśko">Panie przewodniczący, panie ministrze! W przeciwieństwie do przedmówcy nie uważam, że materiał jest do niczego i właściwie nie ma o czym dyskutować. Moim zdaniem, został on przygotowany zgodnie ze sztuką tworzenia takich dokumentów. Najpierw jest przedstawiona analiza i diagnoza, potem są odpowiednie wnioski. Problem polega na tym, czy analiza została dobrze przeprowadzona, a wnioski właściwie wyciągnięte.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PiotrWaśko">Z analizy obecnego stanu wynika, że mimo różnych projektów i programów realizowanych w poprzednich latach pewne obszary w naszym kraju nadal są peryferyjne, nadal rośnie w nich bezrobocie i wyludnianie i mimo środków, które były w poprzednich latach wydane, nic, tak naprawdę, się nie zmienia. Mimo działań i projektów, które miały wyrównywać szanse, pogłębia się ubóstwo, obniża się wykształcenie ludności wiejskiej. To są spostrzeżenia, które warto przedstawić i mając tę właściwą diagnozę, można wyciągnąć trafne wnioski i zastanowić się nad sposobami zaradzenia tym problemom. Oczywiście, do tego są potrzebne pieniądze, odpowiednie programy.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PiotrWaśko">Na plus tego dokumentu – bo to jeszcze nie jest strategia – należy zaliczyć, że autorzy dostrzegają pewne problemy związane z funkcjonowaniem środków unijnych. Na str. 89 jest takie zdanie, cytuję: „Problemem jest także dominacja podejścia sektorowego nad przestrzennym. Brakuje międzysektorowej integracji projektów na danym obszarze, dzięki czemu można osiągnąć efekt synergii”. Na str. 85: „Dla skutecznej realizacji tego kierunku rozwoju obszarów wiejskich niezbędne są rozwiązania systemowe zapewniające właściwą koordynację i komplementarność działań”. To są bardzo ważne stwierdzenia, dowodzące, że autorzy dostrzegają, iż programy unijne i idące za nimi pieniądze niekoniecznie są kierowane tam, gdzie to najbardziej potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PiotrWaśko">W konkursach ogłaszanych w ramach poszczególnych programów słabsze gminy przegrywają z silniejszymi partnerami, o czym też jest na str. 90. Niekiedy już same kryteria, przygotowane często w sposób demokratyczny, powodują, że gminy podmiejskie i aglomeracje już w blokach startowych zajmują uprzywilejowane pozycje. Odnosi się to nie tylko do programów unijnych, ale i programów rządowych. Przykładem mogą być chociażby tak zwane schetynówki, na które środki w pierwszej kolejności otrzymują gminy lepiej przygotowane, leżące bliżej miast i bliżej dróg wojewódzkich, krajowych itd. Podkreślam, że te bardzo ważne stwierdzenia znalazły się w omawianym dziś dokumencie. A skoro tak, to w strategii, która jest przygotowywana, powinny się znaleźć środki zaradcze. Zastanówmy się, może niekoniecznie do wszystkich programów muszą być organizowane konkursy. Może konkursy należy ogłaszać tylko w części programów, a może wręcz środki finansowe powinny być tak podzielone – zresztą tu gdzieś są takie stwierdzenia – żeby trafiły do obszarów peryferyjnych, które nie mają szans przebić się w normalnym trybie konkursowym. Są zatem pozytywne aspekty tego programu, gdyż ministerstwo dostrzega, że obecny sposób przekazywania funduszy często jest błędny i uniemożliwia czy utrudnia osiągnięcie podstawowego celu, jakim jest wyrównywanie szans.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PiotrWaśko">Uważam, że w przyszłości strategia powinna być realizowana wielopoziomowo i nieresortowo. Dobrym przykładem może być reforma przedszkoli, która stwarza możliwości tworzenia tych placówek w inny sposób niż dotychczas, co w najbliższym czasie spowoduje zwiększenie liczby dzieci w wieku 3–5 lat chodzących do przedszkoli.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PiotrWaśko">Chcę też powiedzieć, że resortowe podejście sprawia niekiedy, że ma się wrażenie, iż nie wie lewica, co robi prawica. Tu odniosę się do programu uprawy roślin motylkowych i ustawy o GMO. Nie wiadomo, czy resort rolnictwa uzgadnia to z resortem środowiska. Jeżeli bowiem dopuścimy do produkcji roślin genetycznie zmodyfikowanych, na co zezwala ustawa o GMO, to po co nam program popierania upraw roślin motylkowych i po co wydawanie miliona euro na ten cel? Sądzę, że w tej sprawie powinno być jedno stanowisko, bo jeżeli mamy chronić polskie rolnictwo, to popierajmy program roślin motylkowych. A jeśli chcemy pozwolić na rośliny genetycznie modyfikowane, to program upraw roślin motylkowych jest, moim zdaniem, bezsensowny. Dlatego sądzę, że koordynacja działań i porozumienie między resortami jest bardzo ważne dla rozwoju obszarów wiejskich. I tą ogólną uwagą chciałbym zakończyć swoje wystąpienie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Szczerba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MichałSzczerba">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze! Chciałbym wyrazić swój pogląd na temat przedstawionego dokumentu „Kierunki rozwoju obszarów wiejskich. Założenia do Strategii zrównoważonego rozwoju wsi i rolnictwa”. Przede wszystkim oceniam go bardzo pozytywnie. Jest on zgodny z podejściem, które jest w tej chwili bardzo popularne w Unii Europejskiej. Polega to na tym, że problematykę rozwoju obszarów wiejskich uzgadnia się nie tylko w obrębie jednego resortu, jednej polityki resortowej, ale w zakresie wielu polityk, którymi zajmuje się rząd. Stąd, jak rozumiem, inicjatywa Rady Ministrów, aby uporządkować dotychczasowe propozycje rozwoju tak, aby powstała jedna strategia zrównoważonego rozwoju wsi i rolnictwa, która będzie uwzględniała również punkt widzenia resortu rolnictwa. Dlatego ten dokument jest bardzo ważny.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MichałSzczerba">Proszę państwa, obszary wiejskie to nie tylko problem produkcji rolnej. To wiele powiązań między różnymi politykami, które prowadzi państwo. Dlatego w tym dokumencie przeplatają się i łączą ze sobą elementy koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju, występują interakcje między obszarami wiejskimi i miejskimi i te wszystkie ważne elementy, które zostały uwzględnione w „Kierunkach rozwoju obszarów wiejskich”. To nie jest tak, panie pośle – mówię do kolegi z Prawa i Sprawiedliwości – że w tego typu dokumentach zapisujemy nasze stanowiska polityczne co do przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MichałSzczerba">12 czerwca 2009 r. Rada Ministrów przyjęła jednolite stanowisko rządu w sprawie przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej po roku 2013. Powinna ona zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe, zrównoważony rozwój rolnictwa, równe warunki konkurencji, silną pozycję konkurencyjną rolnictwa polskiego na globalnym rynku rolnym. Ten dokument, w mojej opinii, nie jest bardzo obszerny. Ale nie chodzi o to, żeby to były jakieś tomiska. Materiał w bardzo precyzyjny sposób określa naszą wizję rozwoju obszarów wiejskich co najmniej do roku 2020, czyli na kolejną sześcioletnią perspektywę finansową i kolejny sześcioletni okres programowania, do którego się przygotowujemy i co będzie celem naszej prezydencji w drugiej połowie 2011 r. Uważam, że dokument został naprawdę bardzo dobrze przygotowany. Jest to zapewne zasługa urzędników – widzę tu jednego z nich, pana dyrektora Łysonia – którzy od wielu lat są aktywni nie tylko w pracach resortu, ale również w debatach publicznych na temat rozwoju obszarów wiejskich, traktowanych nie wyłącznie jako miejsca produkcji, ale szerzej – jako pewna przestrzeń, w której toczy się życie mieszkańców, istnieją usługi, jako obszar, w którym musi wzrastać kapitał społeczny.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MichałSzczerba">Przeczytałem ten dokument i stwierdzam, że jest logiczny i na pewno może stanowić rzetelną podstawę do naszych dyskusji o rozwoju obszarów wiejskich w najbliższym czasie. Proponowałbym więc lekko obniżyć poziom polityczny i naprawdę podejść do tego dokumentu w sposób systemowy, bo z punktu widzenia metodologicznego i pod względem samej treści jest przygotowany w sposób idealny. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję, panie przewodniczący. Po części podzielam opinię przedmówcy, że taki dokument nie powinien właściwie zawierać spraw, które dotyczą ściśle ekonomicznych warunków rozwoju rolnictwa, bezpośrednio produkcji. Przeczytałem go dwukrotnie i przekażę swoje uwagi. Nie chcę krytykować autorów projektu, jednak uważam, że w pewnym sensie są oderwani od rzeczywistości. Przykro mi bardzo, panie ministrze, ale zaraz to udowodnię. Skupię się tylko na jednym aspekcie. Otóż, na str. 61 znajduje się taki akapit: „Tocząca się debata publiczna na temat zmian klimatu oraz konieczności podejmowania działań w zakresie ochrony środowiska sprawia, że coraz większą uwagę przykłada się do pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Podejmowane działania w kierunku dalszego zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych stawiają przed rolnictwem wyzwania w postaci zapewnienia surowców do produkcji energii odnawialnej. Dodatkowo nałożone na rolnictwo krajów członkowskich wymagania w zakresie ochrony środowiska wiążą się, między innymi, z poszukiwaniem rozwiązań umożliwiających utylizację produktów ubocznych, na przykład, przez przetwarzanie na biogaz. Wyprodukowana energia – i na to właśnie chcę zwrócić uwagę – w postaci energii elektrycznej i cieplnej lub oczyszczonego biogazu do jakości gazu ziemnego, byłaby źródłem dodatkowego przychodu lub zmniejszenia kosztów gospodarstwa rolnego”.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RomualdAjchler">Piękny zapis, autor trafił w dziesiątkę. Tylko, co mówi życie? Otóż, życie mówi tak – jeśli dzisiaj chcesz wybudować biogazownię na wsi, to twój zamiar spotka się z bardzo życzliwym przyjęciem. Pod warunkiem, że spełnisz następujące warunki: będziesz dostarczycielem surowca w postaci, na przykład, gnojowicy i wejdziesz w kontakt z operatorem, jakim jest, na przykład, ENEA. To znaczy, że nie rolnik dyktuje warunki, nie rolnik będzie czerpał zyski z wyprodukowanej energii odnawialnej, tylko ten, kto przesyła energię. Czyli ENEA, którą posłużyłem się w tym przykładzie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#RomualdAjchler">Taki przypadek zdarzył się w Wielkopolsce. Jedno z gospodarstw chciało się podjąć produkcji energii odnawialnej. Dyrektor ENEI oznajmił, że bardzo chętnie kupi od rolnika energię, pod warunkiem, że będą współudziałowcem. Rolnik chciał jednak sam zainwestować. Co zrobił dyrektor? Podziękował i stwierdził, że nie są już tym zainteresowani i nie wezmą od rolnika energii.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#RomualdAjchler">Drugi przykład, to energia wiatrowa. Czy rolnicy, na których polach stoją 100-metrowe słupy, korzystają z produkcji tej energii? Oczywiście, że nie. Oni są potrzebni do tego, żeby wydzierżawić inwestorowi grunt pod wiatraki. Cały profit ma ten, kto tę wiatrownię postawi. Kto to jest? Operator, który przesyła energię, a także spółki z obcym kapitałem. One tworzą układ, a rolnik ma się pocieszyć tym, co skapnie z pańskiego stołu. Na dodatek próbuje się go jeszcze oszukać, bo do tego wiatraka musi być dojazd, a inwestorzy nie chcą wydzierżawiać gruntu pod drogę. W tej sprawie pisałem kilka interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#RomualdAjchler">Proszę państwa, nie zapisujmy czegoś, co jest nierealne. Bo fakt, że się produkuje energię elektryczną, nie przyczyni się do pomniejszenia kosztów produkcji w gospodarstwie rolnym. Byłoby tak wówczas, gdyby grupa producencka złożona z rolników mogła pobudować kilka biogazowni czy elektrowni gazowych. Na początku kilku grupom jakoś się udało, zebrali się w gminach i postawili kilka wiatraków. Ale obecnie konia z rzędem temu, kto wskaże mi jakiekolwiek przedsiębiorstwo z kapitałem polskim budujące fermę wiatrową. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że członkowie spółek z kapitałem zagranicznym w symbiozie, na przykład, z odbiorcami energii uzyskują kredyty z polskich banków! Czy w ten sposób stwarza się warunki równych szans? Oczywiście, że nie. Dowodem na to jest ustawa energetyczna, którą niedawno uchwaliła Wysoka Izba.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#RomualdAjchler">Proszę państwa, jeżeli rolnik ma być tylko dostawcą gnojówki, to za chwilę będzie musiał za nią płacić, żeby ten, co ma biogazownię, raczył ją od niego odbierać. A będzie tak, bo przyjdzie ustawa o utylizacji, o czym zresztą mówi się w dokumencie. Kraje unijne będą musiały przystąpić do programu utylizacji, a jedną z jego form realizacji będzie budowa biogazowni. Wtedy wytwórca i producent tej energii, powie – chłopie, chcesz, żeby twoja gnojówka czy rośliny trafiły do biogazowni? Płać! Tak jest przecież obecnie z padłymi zwierzętami. Kiedyś ten, kto odbierał padlinę, płacił rolnikowi, wprawdzie parę groszy, ale płacił, a dzisiaj rolnik musi płacić za transport i jeszcze za zwierzęta.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, prosiłbym, abyście tę kwestię skoordynowali, na przykład, z ministerstwem pana premiera Pawlaka, bo oni mają wpływ na ENEĘ, i jeszcze z ministerstwem skarbu, żeby rolnikom stworzyć właściwe warunki.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#RomualdAjchler">Kończąc już ten temat, muszę jeszcze powiedzieć o GMO i roślinach motylkowych. Kolego Piotrze, jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Nie możemy uzależniać jednego od drugiego i mówić, że albo realizujemy program uprawy roślin genetycznie modyfikowanych, albo program uprawy roślin strączkowych. Wprowadzenie programu roślin strączkowych ma zmienić strukturę zasiewów w Polsce i przede wszystkim sprawić, że rośliny motylkowe staną się konkurencją dla soi genetycznie zmodyfikowanej. Tak ja to pojmuję. Czy to jest możliwe do zrobienia? Jest. Można zrezygnować, jak przypuszczam, z dopłaty do jednej kozy i przeznaczyć te pieniądze, na przykład, na strategiczną uprawę, jaką są rośliny motylkowe, które w rachunku ciągnionym rzeczywiście nam się opłacą.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#RomualdAjchler">Reasumując, oczywiście, że chciałbym, aby było zapisane, co ministerstwo i rząd zamierza zrobić z KRUS, jaką wizję ma resort rolnictwa. Byłbym jednak zadowolony nie z wizji resortu rolnictwa, tylko z wizji rządu. Bo dzisiaj się okazuje, że inną wizję ma minister rolnictwa, a inną premier. Później premier występuje i mówi, że trzeba zmienić KRUS i już daje receptę, a minister gospodarki albo minister rolnictwa nic o tym nie wie i orzeka, że to są wymysły pana premiera i pana ministra Boniego.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#RomualdAjchler">Z jednej strony, mówimy, że trzeba pomóc wsi, doinwestować ją, zainwestować w obszary wiejskie, a z drugiej strony, jak popatrzymy na finanse i na to, co zamierzają minister Boni i premier Tusk, to z ich programu wynika, że wieś ma oddać do budżetu państwa około czterech miliardów złotych. Ale jeżeli tak ma być, to gdzie są te wizje? To ja już nie wierzę w ten dokument.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#RomualdAjchler">Obawiam się, że dokument będzie zbiorem haseł, w pewnym sensie racjonalnych, kolejnym opracowaniem, które po debacie zostanie złożone na półkach ministerstwa. Po obecnej koalicji przyjdzie następna i w ogóle do niego nie zajrzy, chyba że Komisja zażąda takiego dokumentu – a wtedy zmienią datę, dodadzą trochę nowych słów i będzie opracowana następna strategia. Chciałbym się mylić, ale, niestety, taka jest moja ocena tego dokumentu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu pana posła Jurgiela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo! Dobrze się stało, że dzisiaj odbywa się pierwsza debata na temat średniookresowej strategii rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. Przypomnę, że to dzięki staraniom naszej Komisji w październiku ub.r., dzięki naszym apelom – tutaj zwracam się do tych, którzy mówią, że to nie są sprawy polityczne – minister Sawicki i pan premier Pawlak na posiedzeniu rządu 24 listopada wymusili wręcz na premierze Donaldzie Tusku wpisanie strategii rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich do wykazu dokumentów strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KrzysztofJurgiel">Przypomnę, że od 2006 r. obowiązuje ustawa o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. Miałem przyjemność pracować nad nią, będąc jeszcze w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. W art. 9 tej ustawy jest wykaz rodzajów strategii. Pierwsza, to długookresowa strategia rozwoju kraju. Nie będę jej cytował, bo każdy może sięgnąć po dokument, który określa główne trendy. Następna – średniookresowa strategia rozwoju kraju. Obecnie obowiązuje strategia na lata 2007–2015. Rząd przystąpił do jej aktywizacji, wydłużył też czas do 2020 r.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#KrzysztofJurgiel">Mamy trzeci punkt – Inne strategie rozwoju. Pozwolę sobie zacytować: „Dokumenty określające te podstawowe uwarunkowania, cele i kierunki rozwoju w danych obszarach wskazanych w średniookresowej strategii rozwoju kraju, realizowane przy pomocy programów”.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#KrzysztofJurgiel">Tu zwracam się do pana posła Szczerby, który w swoim wystąpieniu stwierdzał, że rząd uwzględnia rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich we wszystkich swoich dokumentach. W odpowiedzi na moją interpelację, którą otrzymałem 21 października, w punkcie dotyczącym planu uporządkowania strategii rozwoju napisano jasno, że w dokumencie zaproponowano ograniczenie innych strategii do ośmiu celowych strategii rozwoju. W tej ósemce nie ma strategii rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. Przewidziano, że ten obszar będzie umieszczony w strategii innowacyjności i efektywności gospodarki. Czyli obszary wiejskie potraktowano nie jako obszar problemowy – a przypomnę, że w wizji czytamy pięknie brzmiące zapowiedzi: wieś miejscem do godnego zamieszkania, rozwoju i pracy – tylko jako obszar innowacji, gospodarki rynkowej, transformacji i podlegający procesowi globalizacji.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#KrzysztofJurgiel">Teraz występują w Polsce dwa rodzaje procesów: globalizacji, który trwa od 1989 r., i tutaj się mówi o rozwoju zrównoważonym. Myślę, że pan minister chciał podać jego definicję, ale rozmijamy się w jej rozumieniu. Rozwój zrównoważony, panie ministrze, to naprawdę, nie jest to, co w dokumencie zostało określone tym mianem. Myślę, że przyjdzie czas na dyskusję na ten temat, jeśli ten dokument będzie dalej opracowywany.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#KrzysztofJurgiel">Jak już mówiłem, rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich dopisano do głównych strategii dopiero 24 listopada na posiedzeniu rządu, wskutek interwencji naszej Komisji. Cieszę się, że rząd tak zareagował, gdyż wpisanie rozwoju rolnictwa jako dziewiątej strategii oznacza dopuszczenie do poważnej rozmowy. A tak, wepchnięci do strategii innowacyjności i efektywności gospodarki, bylibyśmy na garnuszku u pana ministra gospodarki i strategii rozwoju rolnictwa po prostu by nie było. Stało się inaczej, i dobrze.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#KrzysztofJurgiel">Od lutego na stronie ministra rolnictwa był zawieszony dokument pod tytułem „Zarys kierunków rozwoju obszarów wiejskich”. To miał być program wyjaśniający, jak w poszczególnych dokumentach przedstawiać wizje rozwoju obszarów wiejskich – chyba że ja to źle rozumiem, to poproszę później o sprostowanie – o co walczymy w dokumentach rządowych i innych, nie mając strategii rozwoju rolnictwa. Teraz jesteśmy już w lepszej sytuacji, bo rozwój rolnictwa znalazł się wśród głównych strategii i jak równy z równym będziemy rozmawiać o rozwoju obszarów wiejskich na forum rządu, a także parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#KrzysztofJurgiel">Współczuję w związku z tym urzędnikom resortu, którzy zajmują się programowaniem rozwoju. Powstała bowiem taka sytuacja, że trzeba walczyć o wszystkie zapisy, trzeba też zmienić zapisy odnoszące się do rolnictwa w dokumentach wyższego rzędu, jeśli oczywiście będzie można, i w ogóle trzeba nieustannie czuwać, żeby nie powstał bałagan. Apeluję do pana ministra, żeby powołać specjalny zespół interwencyjny do monitorowania prac nad dokumentami rządowymi i pilnowania interesów rolnictwa i obszarów wiejskich. Myślę, że wszyscy, ponad podziałami politycznymi, chcemy osiągnąć jednolite stanowisko. Wiem, że w koalicji tak nie jest, że jej liberalna część chciałaby kontynuować transformację przez globalizację. My jednak mówimy o transformacji niszowej, czyli o rzeczywistym rozwoju obszarów wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#KrzysztofJurgiel">Przypomnę, że ta strategia będzie realizowana przez programy rozwojowe. Jednym z nich, mam nadzieję, będzie Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020. Inne, jak, na przykład, Program Rozwoju Roślin Motylkowych, czekają na opracowanie przez rząd, co wynika ze „Strategii”. Tu się wyłania problem, o którym zacząłem mówić. Chciałbym postawić wniosek, żeby Komisja powołała eksperta lub dwóch ekspertów w zakresie polityki rozwoju. To pozwoli nam, między innymi, żebyśmy nie korzystali ciągle z art. 152 regulaminu Sejmu. Dzisiejsze spotkanie odbyło się bez powoływania się na ten artykuł. Stało się to możliwe dzięki reakcji ministerstwa na nasz apel. A apelowaliśmy o to, żeby dokumenty programowe, które pojawiają się w ministerstwie, trafiały szybko do Komisji Rolnictwa, bo to umożliwia przeprowadzenie merytorycznych debat. Dziękujemy, że państwo skierowali do nas ten dokument, chociaż trzeba podkreślić, że było mało czasu i resort nie mógł przygotować dobrego dokumentu w pełni odpowiadającego ustawie. Sądzę więc, że pod koniec czerwca czy w lipcu powinniśmy odbyć następną debatę na ten temat. Komisja powoła dwóch ekspertów do debaty z rządem, rząd powoła swoich, bo przecież wiadomo, że takie dokumenty powstają na podstawie ekspertyz, opracowań, decyzji politycznych.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#KrzysztofJurgiel">Zgłaszamy nasz postulat do przewodniczącego Komisji, żeby na posiedzeniu prezydium przedstawić projekt powołania jednego lub dwóch ekspertów do uczestnictwa w dalszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#KrzysztofJurgiel">W czerwcu pojawił się dokument Polska 2030. Jest to obszerny materiał i wydawało się, że zapisy z lutego powinny mieć odzwierciedlenie chociażby w jednym z wyzwań rozwojowych. Niestety, panie ministrze, nie wymienia się wśród nich rozwoju rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich. Dopiero w zakończeniu jednego z zapisów o wyrównaniu szans między regionami mówi się o tym, że trzeba wprowadzić podatek dochodowy od osób fizycznych i zreformować KRUS.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#KrzysztofJurgiel">Są to zapisy zawarte w dokumencie, który jest podstawą do długofalowej strategii rozwoju kraju. Prace nad długofalową strategią rozwoju kraju, wyznaczającą główne kierunki, dopiero trwają, więc nie jest to jeszcze dokument zamknięty. A przecież wiemy, że z zasady od ogółu do szczegółu wynika, że dokument niższego rzędu powinien przynajmniej się odnosić do zapisów dokumentu wyższego rzędu.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#KrzysztofJurgiel">Średniookresowa strategia rozwoju kraju jest aktualizacją obecnej strategii – przypomnę, że zawarty w niej piąty czy szósty cel został wpisany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, a dotyczy rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. Myślę, że na wspólnym posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Samorządu poprosimy o omówienie prac nad strategią średniookresową do roku 2020 z zapytaniem, jakie są zapisy dotyczące rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#KrzysztofJurgiel">W omawianym dzisiaj dokumencie należałoby wspomnieć, jak jest zapisany rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich w tej średniookresowej strategii. Tego na razie brakuje i prosiłbym pana ministra, żeby na to pytanie odpowiedzieć na piśmie – jak wygląda koordynacja między planowaną średniookresową strategią kraju a tym dokumentem.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#KrzysztofJurgiel">Kolejny ważny dokument dla rolnictwa to „Koncepcja zagospodarowania przestrzennego kraju”. Dzisiaj specjalnie w Internecie obejrzałem mapkę i tam widać wyraźny powrót do koncepcji liberalnej z 1994 r., powstałej jeszcze za pani Suchockiej i pana Rokity, co ma odzwierciedlenie w zapisie „rozwój polaryzacyjno-dyfuzyjny”. Na mapce jest pokazany tylko pięciokąt w środku kraju, obejmujący pięć czy sześć miast. A więc w pierwszym okresie następnej perspektywy finansowej pójdą środki na ten pięciokąt, a dalej jest dyfuzja. Czyli jak się duży naje, to może mniejszemu zostanie. A pan, panie ministrze, mówi o rozwoju zrównoważonym. To nie jest rozwój zrównoważony, to jest proces globalizacji. To jednak mógłby nam wyjaśnić ekspert, bo ja się nie uważam za znawcę teorii rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#KrzysztofJurgiel">Jeszcze raz podkreślam: dwa najważniejsze dokumenty stawiają na rozwój polaryzacyjno-dyfuzyjny, czyli najpierw idą środki na duże miasta, metropolie, a dopiero w drugim etapie ewentualnie na obszary wiejskie. I pan mówi o pieniądzach dla rolnictwa. Żadnych pieniędzy przy przyjęciu takiej teorii nie będzie, to jest proces globalizacji i koniec.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#KrzysztofJurgiel">Wracając jeszcze do omawianych dziś „Kierunków rozwoju obszarów wiejskich”, zadam pytanie – jaki cel przyświeca polityce społecznej na obszarach wiejskich? Jeśli mamy prowadzić aktywną politykę społeczną, to KRUS należałoby wyposażyć w instrumenty. Ja przynajmniej jestem zwolennikiem tezy, że politykę społeczną powinien prowadzić KRUS, żeby to była instytucja tak, jak we Francji i w innych państwach.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#KrzysztofJurgiel">Inne pytanie – jaka ma być struktura gospodarstw, według strategii resortu? Bo raz pan minister Sawicki mówi o 150 tysiącach gospodarstw, innym razem o 300 tysiącach, inni mówią o 600 tysiącach. Dokument powinien wyjaśnić, czy będą wspierani duzi rolnicy, czy wszystkie gospodarstwa rolne? To jest jeden z podstawowych celów, który należy przedstawić społeczeństwu, a przede wszystkim w strategii i – dodajmy – powinien on wynikać z długookresowej strategii rozwoju kraju, a także z koncepcji przemian społecznych przestrzennego zagospodarowania i średniookresowej strategii.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#KrzysztofJurgiel">Proszę jeszcze, panie ministrze, o uzupełnienie, ewentualnie o odpowiedź na piśmie – jak ten dokument „Kierunki rozwoju obszarów wiejskich. Założenia do Strategii zrównoważonego rozwoju wsi i rolnictwa” odnosi się do wizji Polska 2030, a także do koncepcji zagospodarowania przestrzennego kraju? Czy jest ta zgodność, czy jej nie ma?</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#KrzysztofJurgiel">Dwa pytania w miarę szczegółowe. Tam, gdzie w omawianym dziś dokumencie pisze się o procesie klimatycznym i o umowie, która została zawarta, zakradł się chyba błąd, bo czytamy o metodzie magazynowania węgla, a chodzi chyba o magazynowanie dwutlenku węgla, bo wiadomo, że węgla nie trzeba magazynować, gdyż mamy pokłady. Zacytuję odpowiedni fragment ze strony 71: „Sektor rolny ma możliwości łagodzenia zmian klimatycznych. W tym celu kluczowe jest ukierunkowanie gospodarstw rolnych na odpowiedni sposób gospodarowania z wykorzystaniem procesu magazynowania węgla w glebie”. Wiemy, że kraje zachodnie, chcąc zmniejszyć CO2 w powietrzu, planują magazynowanie go pod ziemią. My jesteśmy temu przeciwni, chociaż ta teoria zwycięża. To jest lapsus i należy na takie rzeczy zwracać uwagę.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#KrzysztofJurgiel">Chcę zadać pytanie trochę obok naszego tematu. Jak należy rozumieć dopłaty 60 euro do roślin motylkowych? Czy obecne zostaną zwiększone do 60 euro, czy to jest całkowita dopłata do hektara? Proszę o odpowiedź na to pytanie na piśmie, albo na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#KrzysztofJurgiel">Reasumując, postuluję w imieniu PiS, żebyśmy mogli zaprosić na nasze posiedzenie ekspertów – dwóch wskaże strona rządowa, drugą dwójkę – my, i proponuję, żebyśmy ogłosili na bieżąco monitoring dokumentów. Proponuję też, żeby w czerwcu albo w lipcu odbyło się następne posiedzenie Komisji na ten temat. Jeśli zajdzie potrzeba kontaktów roboczych, to można się spotkać z którymś z członków prezydium Komisji i omówić postulaty, jakie zgłosi nasza strona. Wtedy nie będziemy korzystali z art. 152 regulaminu Sejmu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję. Zanim zabiorę głos, chcę zapytać, czy jeszcze ktoś z panów posłów pragnie się wypowiedzieć? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Na początku chcę pochwalić ten materiał, ale pochwalić o tyle, że daje nam całościowy obraz rolnictwa. Mamy mapki, różne dane o bezrobociu, wieku rolników itd. 90% materiału stanowią właśnie tego typu informacje i to jest bardzo pouczające, bo dowiadujemy się, co się wydarzyło, co było, co jest. Brakuje mi jednak odpowiedzi na pytanie – co dalej? Analiza jest pełna, ale nie ma odpowiedzi na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Sprawa następna, według mnie, bardzo niepokojąca. Mówimy, że dodatkowy dochód w rolnictwie może wynikać z udziału rolników w przetwórstwie lub innych działaniach gospodarczych poza gospodarstwem i tu wspominamy o biogazowniach. Chcę podkreślić, że to też jest tylko hasło, a jego realizacja leży poza możliwościami rolników. To prawda, że pan minister brał udział w otwarciu biogazowni na Kujawach, ale jest w niej potężny obcy kapitał i zero udziału rolników. 100 rolników na Kujawach jest zrzeszonych w pięciu bardzo silnych grupach producenckich i nie mają żadnej możliwości finansowej i technicznej, żeby na tych terenach, gdzie jest duża produkcja, mogli wybudować własną biogazownię. Trzeba jednak pamiętać, że eksperci wyraźnie mówią, że biogazownia opłaca się wtedy, jeżeli można będzie sprzedać wyprodukowane w niej ciepło. W przeciwnym razie inwestycja nie ma żadnego sensu. Jest to koszt około 10 mln zł. Chciałbym znaleźć tych indywidualnych rolników, którzy porwą się na taki wydatek.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#WojciechMojzesowiczniez">Różne są analizy zalewania polskiego rynku duńską i holenderską wieprzowiną. Jest jednak faktem, że w pewnym okresie Holendrów i Duńczyków było na to stać, żeby przy bardzo dużych chlewniach, w których łamie się wszystkie zasady ochrony środowiska, stawiać potężne biogazownie. U nas też w woj. pomorskim w Poltanolu są biogazownie i tam rzeczywiście zarabia się. W ten sposób można zabijać naszą produkcję rolną, na przykład, żywca wieprzowego. Dlatego, że prawdziwy dochód przynosi produkcja pozarolnicza.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#WojciechMojzesowiczniez">Wracając do „Kierunków rozwoju obszarów wiejskich”. Nie mogę się zgodzić, na przykład, z takimi zapisami, że stawiamy na rozwój grup producenckich, retencję, ochronę środowiska, meliorację. Przepraszam, ale stawiamy na to już ponad 20 lat. W dzisiejszym dokumencie brakuje mi informacji, za co to będziemy robić, na jaką skalę.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#WojciechMojzesowiczniez">Czy chcemy, czy nie chcemy, musimy brać udział w konkurencji o coraz lepsze rolnictwo w Europie. W ostatnim czasie występuje niepokojące zjawisko polegające na tym, że dobre gospodarstwa towarowe otrzymują niejako sygnały – panowie, uważajcie, ktoś się wami zajmie, może padnie na KRUS, może na podatek dochodowy. Jest to bardzo niepokojące.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#WojciechMojzesowiczniez">Jeszcze jedno – nie wolno mówić więcej, niż można zrealizować. Jeden z kolegów posłów podkreślił, że poprzez decyzje ustawowe będzie można upełnorolnić gospodarstwa rolne. Przypomnijmy, jak ta sprawa wyglądała. Pan minister Sawicki rzucił hasło: 2 miliony hektarów ziemi dla rolników. Powstało wielkie poruszenie, co wywołało zdenerwowanie dzierżawców i obudziło nadzieje rolników na pozyskania gruntów. Ostatecznie góra urodziła mysz. Dzisiaj wiemy już, że do podziału będą nie 2 mln, tylko 100 tys. ha. Mówi się, że w Polsce jest około 300 tys. gospodarstw towarowych. Z prostego rachunku zatem wynika, że przeciętnie na każde gospodarstwo przypadnie 0,3 tys. ha. I znowu ktoś z posłów mówi dzisiaj, że upełnorolni się gospodarstwa. Znowu rzuca się hasło, które ze względu na całkowity brak możliwości jego realizacji nie powinno się pojawić.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#WojciechMojzesowiczniez">Powtarzam, dokument jest dość obszerny, dużo w nim danych, ale nie ma informacji, co dalej. Dowiadujemy się, co było, co jest, jakie są zagrożenia. Zdarzają się w nim wprawdzie potknięcia jak to, że Kujawy leżą przy granicy. Chyba przy granicy z Mazowszem, albo przy granicy z Wielkopolską, ale nie przy granicy. To są jednak drobne potknięcia. Ogólnie to jest dobry materiał, pouczający, analityczny i za to dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#WojciechMojzesowiczniez">Pan minister powiedział, że oczekuje, iż posłowie zgłoszą propozycje do tego materiału. Myślę, że należy odstąpić od tego pomysłu, dlatego, że za ten dokument musi ktoś odpowiadać. Mam takie wrażenie, że w ostatnim czasie próbuje się organizować taki front jedności narodu – zbierzmy się wszyscy razem, powołajmy zespół i ten zespół wszystko rozwiąże. Nie, musi być ścisła grupa, która weźmie odpowiedzialność, która skupi się nie na krytyce, ale będzie sprawowała kontrolę nad tym, co się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#WojciechMojzesowiczniez">Powtórzę – potrzebny jest następny krok – decyzja, jakie środki zostaną przeznaczone, na co i gdzie. Powtarzam też – należy wspierać gospodarstwa towarowe, bo one muszą konkurować z gospodarstwami europejskimi, niezależnie od tego, czy produkuje się w nich owoce, trzodę, czy kurczaki.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#WojciechMojzesowiczniez">Nie ma bogatych chłopów. Jeżeli zastanawiamy się nad reformą KRUS, to nie mówmy, że w ten sposób obciąży się bogatych chłopów, tylko że chcemy zreformować tę instytucję. Do tej pory dokonano tylko tyle, że ściągnięto 21 mln zł z tak zwanych większych gospodarstw, kompletnie bez sensu. Na wsi, tak jak w mieście, są bogatsi i biedniejsi. Używajmy więc określeń „system podatkowy”, „zmienianie systemu Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego”, a nie – „ściganie bogatego”.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#WojciechMojzesowiczniez">Uważam, że wielu rolników, którzy prowadzą gospodarstwa towarowe – nie mówię, że wielkie, ale dobre gospodarstwa towarowe – mając 55–56 lat chciałoby mieć chociaż 1200–1300 zł emerytury, a nie 650 zł. A ta reforma, którą zrobiliśmy, była złym początkiem. Dlatego, że zróżnicowano składkę, a nie zanęcono rolnika, nie powiedziano mu: płacisz 2–3 razy większą składkę, ale emeryturę masz o 100 zł większą. To by zachęciło rolników i zaczęlibyśmy iść w dobrym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#WojciechMojzesowiczniez">Następna sprawa – prosiłbym, żeby resort się opowiedział, czy w tej strategii chodzi o podatek dochodowy, czy gruntowy i dochodowy. To trzeba jednoznacznie powiedzieć, gdyż rolnicy się zastanawiają, czy będą płacić dwa podatki, czy jeden podatek.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#WojciechMojzesowiczniez">Powtórzę na zakończenie – to jest bardzo dobry dokument, tylko trzeba dopisać dalszy ciąg i powiedzieć, co dalej. Jeżeli w danych regionach występuje bezrobocie, to co planujemy zrobić? Jeżeli większość rolników w danym regionie ma powyżej 60 lat, to jaka jest szansa na to, żeby na tych gospodarstwach znaleźli się młodsi? Takie odpowiedzi powinny się znaleźć w dalszym programie strategicznym. Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos przed wystąpieniem pana ministra? Nie słyszę. Proszę, panie ministrze, o ustosunkowanie się do wystąpień posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ArturŁawniczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo! Bardzo się cieszę z tej dyskusji – padło w niej bardzo wiele cennych uwag, które na pewno wykorzystamy w dalszych pracach.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ArturŁawniczak">Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że przedstawiliśmy założenia do strategii. Nie jest to gotowa strategia, ale właśnie założenia. Zdarzało się już, że wiele projektów z różnych resortów czy agend szło obok siebie. Nie wynikało to ze złej woli, ale z braku koordynacji. Właśnie na taką koordynację stawiamy. Słuchamy głosów i opinii, bardzo ściśle współpracujemy z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego, aby cele, które wyznaczamy, mogły się nawzajem uzupełniać.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ArturŁawniczak">Była tu mowa o drogach. Bierzemy pod uwagę nie tylko kryterium liczby mieszkańców, ale również inne kryteria regionalne, co pozwoli lepiej wykorzystać środki finansowe. Bo jeśli np. wójt czy starosta planuje pewne inwestycje, to warto wcześniej skorelować je z działaniami w dużych ośrodkach zawiadujących drogami krajowymi. A do tej pory często się zdarzało, że o koordynacji nikt nie pamiętał. Odnosi się to również do programów rolniczych. Na przykład, wykorzystując pieniądze z SAPARD II zaczęto zakładać kanalizacje, a później trzeba to było znów rozkopywać. Tak się zdarzało, bo brakowało porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#ArturŁawniczak">Dużą uwagę przywiązują państwo do spraw związanych z bezpieczeństwem żywności, przeciwdziałaniem zmianom klimatycznym i adaptacją rolnictwa. Zmiany klimatyczne nabrały obecnie szerszego wymiaru, my też je trochę inaczej postrzegamy. Oto konkretny przykład – ostatnie problemy z zasilaniem energetycznym. Normalna polska zima unieruchomiła kilkadziesiąt powiatów, które zostały odcięte od prądu. Sam tego doświadczyłem w mojej rodzinnej miejscowości, która przez tydzień była pozbawiona energii elektrycznej. To jednoznacznie wskazuje, że trzeba koniecznie wzmocnić zróżnicowanie zasilania energetycznego na obszarach wiejskich. Brak prądu powoduje, że nie działa stacjonarna telefonia komórkowa, nie ma łączności ze światem, nie działają oczyszczalnie ścieków, centralne ogrzewanie. Gdyby były tam lokalne wytwórnie biogazu i energetyczne, jakoś by sobie na tych terenach poradzono.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#ArturŁawniczak">Założenia do strategii pozwolą, między innymi, kierować środki na rozwój infrastruktury nie tylko z programów rolniczych. Kiedyś rzucono hasło – elektryfikacja. Linie, które wtedy założono, w większości wymagają odnowienia i trzeba to zrobić nie ze środków rolniczych, ale zupełnie innych. Problemy związane z energią elektryczną na wsi to temat, o który musimy mocno walczyć w innych programach inwestycyjnych, bo to jest kluczowa sprawa. Albo lokalna gazowa sieć dystrybucji. Jeśli istnieje już sieć biogazu, to lepiej wpuścić do niej gaz oczyszczony lub odpowiednio przygotowany, gdyż jego przetworzenie na energię elektryczną kosztuje dużo więcej – to wszystko stanowi pewien ciąg zdarzeń.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#ArturŁawniczak">Bardzo duży nacisk kładziemy nie tylko na programy dla rolników, ale i dla samorządów lokalnych – gmin, powiatów czy województw. Przeprowadzamy analizy, żeby lepiej rozdzielać środki, uwzględniając, między innymi, strukturę wiekową i ewentualny odpływ ludności. Może po przeprowadzeniu analiz okaże się, że korzystniejsze będą nowe kryteria podziału środków, na przykład, w postaci kopert regionalnych. Może warto trochę zmienić podejście, skoro niektóre regiony w danym obszarze dobrze wykorzystują fundusze, a inne pomimo podobnych potrzeb, nie potrafią ich spożytkować. Może zatem trzeba stworzyć dodatkowe kryterium regionalne, dodatkową premię za trudniejsze warunki, utrudniony dostęp do komunikacji. To wszystko trzeba uwzględnić w założeniach do strategii i na tej bazie budować lepsze, większe wsparcie.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#ArturŁawniczak">Bezpieczeństwo żywności, łańcuchy żywnościowe, dostęp do pożywienia ubogiej ludności to są słowa klucze. W moim przekonaniu, to nie są banały, mówią one o bardzo ważnych procesach.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#ArturŁawniczak">Skrócenie łańcucha żywnościowego – to ostatnia inicjatywa senatorów, polegająca na tym, żeby wzmocnić przetwórstwo na bazie gospodarstwa. W tym celu trzeba stworzyć stabilniejsze podstawy prawne, które umożliwią rolnikom prowadzenie działalności przetwórczej i sprzedaży bezpośredniej. Dzięki temu u przetwarzających zostanie więcej środków.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#ArturŁawniczak">Pożywienie dla ubogiej ludności – wydajemy na ten cel ponad 100 mln euro ze środków europejskich, co umożliwia wykorzystywanie krajowych produktów rolniczych. Dla mnie to nie jest banał. Tak samo jak nie jest banałem wsparcie programu roślin strączkowych czy wysokobiałkowych.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#ArturŁawniczak">To są pewne szczegóły, które jednak świadczą o tym, że dostrzegamy problemy w całej ich złożoności i pragniemy je rozwiązywać, stwarzając możliwości prawne i finansowe rozwoju polskiej wytwórczości, żeby polscy rolnicy bez zbędnych kłopotów mogli uczestniczyć w projektach i programach.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#ArturŁawniczak">Porządkujemy te wszystkie strategie również dlatego, żeby to nie były dokumenty, które trafią na półkę po opracowaniu, ale żeby przekładały się na realizację projektów i programów.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#ArturŁawniczak">Myślę, że to dobra propozycja, aby zaangażować ekspertów, którzy merytorycznie, punkt po punkcie, będą się odnosić do szczegółów. Cieszymy się bardzo z takiego podejścia, to jest naprawdę cenne i potrzebne. Myślę, że wszyscy podobnie to oceniamy.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#ArturŁawniczak">Jeśli chodzi o gospodarkę wodną – sądzę, że w dokumencie poświęciliśmy temu dużo uwagi, bo wymieniamy budowanie zbiorników wodnych i innych urządzeń systemów retencyjnych, zatrzymywanie wody w systemach melioracji szczegółowych, ochronę terenów bagiennych, ochronę i sukcesywną poprawę jakości wód poprzez zmniejszanie zanieczyszczeń. Mamy świadomość, że nie jest to sprawa błaha, wymaga koordynacji działań resortu środowiska i resortu rolnictwa oraz innych ministerstw. To jest naturalne. Wyraźnie stwierdzamy, że potrzebna jest mocniejsza koordynacja pomiędzy poszczególnymi projektami. Rolę głównego koordynatora powinien pełnić resort rozwoju regionalnego, oczywiście, nie odbierając wpływu poszczególnym resortom. Ale koordynacja musi być.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#ArturŁawniczak">Jeśli chodzi o strukturę zatrudnienia i nowe możliwości dochodowe rolników, to analiza sytuacji wyraźnie pokazuje, co się stało na obszarach wiejskich, jak duży był odpływ ludności, jaka jest obecna struktura wiekowa w poszczególnych powiatach. Zmiana struktury wiekowej następuje z różnych powodów; to nie była decyzja administracyjna, że należy opuścić wieś, to same rodziny podejmują wyzwanie, wyjeżdżając poza granice Polski albo przeprowadzając się do regionów, gdzie łatwiej i szybciej można znaleźć pracę. Może warto zadać pytanie – dlaczego uciekają z tej wsi? Może usprawnienie węzła komunikacyjnego, lepszy dostęp do środków transportu, pozwoli na to, że będą uzupełniali dochód w innym, większym ośrodku, ale pozostaną na wsi i nie nastąpi jej wyludnienie. To są kluczowe sprawy zawarte w tym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#ArturŁawniczak">Analiza jest szeroka i rzetelnie przygotowana. Jeśli 500–600 tys. osób będzie szukało zatrudnienia poza rolnictwem, to w nowym projektowaniu trzeba położyć nacisk na tworzenie miejsc pracy. A może w ogóle powinniśmy przemodelować wsparcie? Może te środki przeznaczyć nie tylko na zakup maszyny czy urządzenia? To też będzie wypływało ze strategii. I tu będą bardzo potrzebne oceny ekspertów, bo to trzeba precyzyjnie zapisać i rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#ArturŁawniczak">Jeśli chodzi o dopłaty szczegółowe, to myślę, że będzie okazja dyskutować o tym na dzisiejszym posiedzeniu Komisji o godz. 17.00. Wtedy rozwinę ten temat. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Przechodzimy do spraw bieżących. Czy ktoś chce zabrać głos? Pan poseł Zarzycki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechZarzycki">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo! Kiedy dzisiaj rozmawialiśmy z panem przewodniczącym Mojzesowiczem o programie roślin strączkowych, uzgodniliśmy, że trzeba dokładnie wyjaśnić sprawę dopłat. Czy to jest dopłata do obszarów tak, jak w wypadku pól obsianych zbożem, plus 60 euro, czy to jest tylko obszarówka plus 60 euro? Druga kwestia – zwracam się do pana ministra, żeby w telewizji rolnej, która powinna służyć pomocą w realizacji programu rządowego, między innymi, programu roślin motylkowych, nie tylko podwoić, ale potroić informacje dotyczące tego programu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję. Musimy jednak być obiektywni i trzeba powiedzieć, że przedstawiciel telewizji zawsze tu się zjawiał z kamerą. To, oczywiście, inna kwestia, ale warto o tym pamiętać. Tę drugą, ważniejszą sprawę, wyjaśnimy.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Skoro nie ma więcej pytań, dziękuję gościom i panom posłom za udział w posiedzeniu. Wyczerpaliśmy porządek dzienny. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>