text_structure.xml 56.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławMaliszewski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam wszystkich. Program naszego dzisiejszego posiedzenia zawiera dwa punkty porządku obrad. Pierwszym jest informacja o sytuacji na rynku pracy, a w szczególności o możliwości zatrudniania pracowników sezonowych, zatrudniania cudzoziemców oraz rozwiązania problemu braku siły roboczej w niektórych działach rolnictwa, zwłaszcza w ogrodnictwie. Drugim punktem obrad będą sprawy bieżące. Czy są uwagi do proponowanego porządku obrad? Nie słyszę uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MirosławMaliszewski">Stwierdzam, że Komisja proponowany porządek obrad przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MirosławMaliszewski">Proponuję, żeby w zastępstwie pani minister Czesławy Ostrowskiej informację omówiła pani Beata Czajka, zastępca dyrektora Departamentu Rynków Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BeataCzajka">Na dzisiejsze posiedzenie Komisji zostały przygotowane i przekazane państwu materiały określające sytuację na rynku pracy, dlatego pozwolę sobie tylko w skrócie przypomnieć najważniejsze informacje tam zawarte. Skoncentruję się na rynku pracy, natomiast pan Janusz Grzyb, dyrektor Departamentu Migracji w naszym ministerstwie, omówi sprawy dotyczące zatrudniania cudzoziemców w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#BeataCzajka">Jeśli chodzi o bezrobocie i rynek pracy, to widać, że sytuacja wyraźnie się poprawiła w porównaniu z ubiegłymi latami. PKB wzrósł o 6,5%, znacząco wzrosła również liczba osób pracujących, bo do poziomu 15,4 mln. Bardzo widoczny jest także spadek bezrobocia, ale różni się on w zależności od regionu kraju. Spadek bezrobocia o 24% został odnotowany zarówno na terenach miejskich, jak i wiejskich. W miastach bezrobocie spadło o 26%, a na wsi – o 21%. W 2007 r. w znaczący sposób wzrosła liczba osób aktywizowanych zawodowo przez urzędy pracy. Wzrosła również liczba ofert pracy zgłaszanych do urzędów pracy, przy czym trzeba zwrócić uwagę, że liczba ofert pracy znajdujących się w urzędach pracy nie odpowiada pełnej liczbie wszystkich ofert zgłoszonych na rynku pracy. Zostało zgłoszonych 1242 tys. ofert pracy. Tylko 270 tys. z nich dotyczyło pracy sezonowej, a 19 tys. – sezonowej pracy w rolnictwie, a więc wyraźnie widać, że do urzędów pracy nie są zgłaszane wszystkie oferty dotyczące pracy w rolnictwie. Pomimo wzrostu liczby ofert zgłaszanych do urzędów pracy został odnotowany wyraźny spadek liczby osób bezrobotnych podejmujących pracę. Pracę sezonową podjęło 87 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#BeataCzajka">Pragnąc przeciwdziałać niekorzystnej sytuacji na rynku pracy, już w ub. r. znowelizowano ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, wprowadzając instrument adresowany bezpośrednio do osób pracujących na terenach wiejskich w rolnictwie. Tym instrumentem jest możliwość odbywania staży u rolników. Przypuszczam, że dopiero w II połowie roku będziemy dysponować informacją nt. liczby takich staży, ponieważ instrument ten wszedł w życie w listopadzie ub. r., a średnia długość stażu przekracza pół roku. Sądząc po ilości korespondencji i pytań kierowanych do naszego ministerstwa w momencie uruchamiania i wejścia w życie tego przepisu, widać wyraźnie, że cieszył się on więcej niż bardzo dużym zainteresowaniem. Duża fala pytań napłynęła do MPiPS również z chwilą rozpoczęcia sezonu prac w rolnictwie, czyli już pod koniec lutego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#BeataCzajka">Obecnie w naszym ministerstwie trwają prace nad kolejną nowelizacją ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, w ramach której przewiduje się możliwość finansowania aktywizacji zawodowej adresowanej nie tylko do osób bezrobotnych. Prace koncentrują się głównie na możliwości finansowania szerokiej gamy form podnoszenia kwalifikacji lub nabywania nowych umiejętności.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#BeataCzajka">Teraz proszę o udzielenie głosu panu dyrektorowi Januszowi Grzybowi, który przedstawi informację nt. zatrudniania cudzoziemców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławMaliszewski">Chciałem tylko poinformować panie i panów posłów, że jest kworum, czyli obradujemy zgodnie z regulaminem Sejmu. A teraz proszę o zabranie głosu pana dyrektora Janusza Grzyba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszGrzyb">Kwestie dotyczące zatrudniania cudzoziemców w Rzeczypospolitej Polskiej regulują w szczególności przepisy ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Naczelną zasadą jest posiadanie przez cudzoziemca zezwolenia na wykonywanie pracy, ale są od niej wyjątki. I tak, z dniem 1 stycznia 2007 r. dla obywateli Bułgarii i Rumunii, w związku z uzyskaniem przez te państwa członkostwa w Unii Europejskiej, a od 17 stycznia 2007 r. – dla obywateli wszystkich państw członkowskich Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii, zostały zniesione wszelkie bariery w dostępie do polskiego rynku pracy, zarówno w zakresie swobody przepływu pracowników, jak i delegowania pracowników w ramach transgranicznego świadczenia usług.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszGrzyb">Jeśli chodzi o państwa trzecie, to polskie przepisy od lutego br. dopuszczają możliwość zatrudniania obywateli Ukrainy, Białorusi i Federacji Rosyjskiej do 6 miesięcy w ciągu kolejnych 12 miesięcy bez żadnych ograniczeń we wszystkich sektorach gospodarki. Procedura została tu dalece uproszczona. Wystarczy, że zainteresowany pracodawca złoży oświadczenie o zamiarze zatrudnienia obywatela jednego z tych trzech państw. Sama procedura jest bezpłatna, a oświadczenie zostaje zarejestrowane w powiatowym urzędzie pracy dla celów statystycznych. Jest ono podstawą do ubiegania się o wizę z prawem wykonywania pracy w Rzeczypospolitej Polskiej. W II półroczu 2007 r. na podstawie tej uproszczonej procedury obywatele trzech wymienionych państw złożyli 32.115 deklaracji o zamiarze zatrudnienia, z czego ponad 21.500 to deklaracje dotyczące zatrudnienia obywateli Ukrainy. Naszym zdaniem, ta uproszczona procedura pozwala na redukcję zatrudnienia w szarej strefie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanuszGrzyb">W rolnictwie i usługach pokrewnych znalazło zatrudnienie na tych zasadach ponad 6700 obywateli wymienionych 3 państw. Jak już wcześniej powiedziałem, przeważają wśród nich obywatele Ukrainy, którzy stanowią powyżej 90% zatrudnionych. W budownictwie i w pokrewnych działach znalazło zatrudnienie 6200 obywateli Ukrainy, Białorusi i Federacji Rosyjskiej. A więc dominują te dwa sektory – rolnictwo i budownictwo. Na dalszym miejscu jest zainteresowanie zatrudnieniem w przemyśle i handlu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanuszGrzyb">Stosownie do postulatów polskich pracodawców, jesienią ub. r. zostały obniżone opłaty za zezwolenie na zatrudnienie cudzoziemca. Poprzednio opłata za zezwolenie była równoważna minimalnemu wynagrodzeniu wynoszącemu 936 zł. Po nowelizacji opłaty są następujące: przy zatrudnieniu o charakterze sezonowym, z wyłączeniem obywateli Ukrainy, Białorusi i Federacji Rosyjskiej, bo otrzymali oni inny uprzywilejowany status, opłata wynosi 50 zł, w przypadku zatrudnienia powyżej 3 miesięcy – 100 zł, a w razie delegowania pracowników w ramach świadczenia usług – 200 zł. W tym przypadku opłaty ponosi pracodawca. Jeśli chodzi o geografię zatrudnienia w ramach uproszczonej procedury, to w woj. mazowieckim złożono ponad 7000 deklaracji, w woj. wielkopolskim – ponad 2300, w woj. dolnośląskim – ponad 2000. Na uwagę zasługuje fakt, że w woj. lubelskim i podkarpackim, czyli graniczących z tymi państwami, jak również w woj. warmińsko-mazurskim złożono 880 deklaracji zatrudnienia obywateli Ukrainy, Białorusi i Federacji Rosyjskiej, w woj. podkarpackim – 660 deklaracji, a w woj. warmińsko-mazurskim – 150. Może to oznaczać, że pracodawcy w tych województwach nie są specjalnie zainteresowani zatrudnianiem obywateli tych trzech państw.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanuszGrzyb">Obecnie prowadzimy rozmowy bilateralne ze stroną ukraińską w sprawie dalszego uproszczenia procedur na bazie umowy dwustronnej o wzajemnym zatrudnieniu, podpisanej w 1994 r., ale strona ukraińska zwraca nam uwagę, że dla obywateli Ukrainy zatrudnienie w Polsce zajmuje w skali atrakcyjności pozycję 7–9. Na marginesie dodam, że ok. 2 mln Ukraińców pracuje w Federacji Rosyjskiej. A więc, o ile będzie wzrastać atrakcyjność zatrudnienia w Polsce, o tyle można liczyć na zwiększenia zatrudnienia w interesujących nas sektorach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MirosławMaliszewski">Zanim przejdziemy do dyskusji, chciałem powiedzieć kilka słów wprowadzenia. W gronie prezydium Komisji na mój wniosek uznaliśmy, że omawiane dzisiaj problemy mają istotne znaczenie, ponieważ w wielu sektorach rolnictwa, zwłaszcza charakteryzujących się dużym sezonowym wzrostem zatrudnienia, od kilku lat obserwuje się drastyczny brak siły roboczej. Pamiętamy sytuację sprzed dwóch lat na rynku owoców miękkich, głównie truskawek i malin, kiedy znaczna część produkcji nie została zebrana tylko dlatego, że nie było chętnych do podjęcia tej pracy. Dlatego uważamy, że trzeba podjąć działania bardziej radykalne, niż do tej pory, żeby umożliwić chętnym podjęcie pracy. A obecnie tymi, którzy chcą tę prace wykonywać są, naszym zdaniem, obywatele Ukrainy. I to jest w zasadzie jedyne, co może pomóc w rozwiązaniu naszych problemów. Chodzi nam o znalezienie sposobów na to, żeby w tych dziedzinach, w których Polacy nie chcą podejmować pracy, móc się posiłkować pracownikami z innych krajów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MirosławMaliszewski">Przyczyn tego deficytu siły roboczej w interesujących nas sektorach jest wiele. Jedną z nich jest to, że polscy bezrobotni szukają przede wszystkim stałego zatrudnienia. Po drugie – rolnicy, w tym ogrodnicy, mają ograniczone możliwości finansowe i oferowane przez nich wynagrodzenie nie jest dla Polaków atrakcyjne. Po trzecie – poza granicami Polski znajdujemy chętnych do tej pracy, ale w dalszym ciągu napotykają oni na dość duże trudności, np. z uzyskaniem wizy. Dzisiaj będę pytać Ministra Spraw Zagranicznych, jak wygląda sytuacja w sferze przyznawania wiz z pozwoleniem na pracę w przypadkach, o których mówił pan dyr. Janusz Grzyb. Mam na myśli nie tylko pracę w rolnictwie, ale również w budownictwie. Mamy informacje z naszych konsulatów na Ukrainie, że kolejki są kilkusetosobowe, a oczekiwanie na wizę trwa kilkanaście dni. To wskazuje, że Polska mimo wszystko jest atrakcyjnym rynkiem pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MirosławMaliszewski">Tyle tytułem wstępu. Otwieram dyskusję. Zgodnie z tradycją, pierwsi głos zabiorą posłowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym trochę poszerzyć zakres rozpatrywanej przez nas problematyki. Mówimy tylko o rynku pracy, a od 10 lat najlepsze gospodarstwa w moim województwie odwiedzają studenci z Ukrainy i odbywają w nich staże. W ten sposób uzyskujemy kilka ważnych spraw. Po pierwsze – kontakt z przyszłymi fachowcami, którzy będą na Ukrainie pracować w rolnictwie. Rodzą się także przyjaźnie między młodymi Polakami a Ukraińcami. Jest to naród bardzo ambitny i dumny. Rzadko przyznają, że u nas jest lepiej. Ale mamy satysfakcję, że na naszych polskich polach są stosowane nowe technologie, młodzi Ukraińcy się tego uczą i przenoszą do siebie. W związku z tym mam pytanie, dlaczego ci studenci również mają utrudnienia. Przecież są podpisane porozumienia między uczelniami wyższymi. To wszystko, o czym wcześniej powiedziałem, miało miejsce jeszcze przed uzyskaniem przez Polskę członkostwa w UE, a dzisiaj studenci, którzy chcieliby kontynuować tę tradycję, mają trudności z przyjazdem do Polski. A jest to przecież promowanie polskiego rolnictwa, a także bardzo ważne kontakty międzyludzkie. I nagle okazuje się, że jest z tymi przyjazdami problem. Wydaje mi się, że powinno się uczulić na te sprawy Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Edukacji Narodowej, bo kontakty młodych Ukraińców z Polską są bardzo istotne. Pozyskiwanie pracowników jest bardzo ważne, ale sprawa kontaktów jest nie mniej ważna, a może o wiele ważniejsza ze względu na przyszłość naszych stosunków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MirosławMaliszewski">Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie ma chętnych. W takim razie przyszła kolej na zaproszonych gości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewWoźniak">Apeluję do państwa posłów, żeby przede wszystkim uregulować sprawę definicji pracownika tymczasowego lub sezonowego. W obecnie obowiązującym Kodeksie pracy tylko w jednym miejscu jest mowa o pracowniku tymczasowym, a mianowicie w przypadku rozliczania czasu pracy. Natomiast nie ma żadnych uregulowań dotyczących definicji i praw pracowników tymczasowych i sezonowych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewWoźniak">Następna sprawa – mówił o tym pan dyr. Janusz Grzyb – to ta, że Polska jest w rankingu atrakcyjności zatrudnienia na 7–8 miejscu. Przyczyniają się do tego wysokie koszty pracy w naszym kraju. Ze względu na ceny produktów ogrodniczych – mówię o tym, ponieważ akurat to środowisko reprezentuję – atrakcyjność pracy w rolnictwie, również traktowanym całościowo, jest, jaka jest. Dlatego, żeby nie marnowały się owoce naszej ciężkiej pracy, należy obniżyć koszty zatrudnienia, zachęcając w ten sposób Ukraińców i Białorusinów do pracy w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ZbigniewWoźniak">Jak to można uzyskać? Wielokrotnie postulowaliśmy zmniejszenie podatku pobieranego z tego tytułu od osób fizycznych o połowę, m. in. na podstawie umowy o pracę lub o dzieło (chociaż dyskutuje się, czy w rolnictwie te formy mogą być stosowane). Na stronach internetowych znalazłem opinię, według której w przypadku umowy o pracę lub o dzieło pracodawcy nie obowiązuje składanie deklaracji i pobieranie podatku zaliczkowego. Tak podobno stanowi dwustronna konwencja zawarta w 1993 r. między Polską a Ukrainą. Natomiast w urzędzie skarbowym dowiedziałem się, że wszystkie obowiązki dotyczą cudzoziemców tak samo, jak Polaków. A więc, skoro ten podatek obowiązuje, to należy go obniżyć. Zarówno w przypadku umowy o pracę, jak i umowy zlecenia i umowy o dzieło.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#ZbigniewWoźniak">Natomiast zupełnie niezrozumiałe jest pobieranie w przypadku cudzoziemców składki emerytalnej i składki rentowej, ponieważ oni nie korzystają w Polsce z rent i emerytur. Nie słyszałem o składaniu deklaracji umożliwiających pracownikom sezonowym lub dorywczym udokumentowanie u siebie okresu pracy w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#ZbigniewWoźniak">Reasumując, są potrzebne trzy sprawy: kodeksowe uregulowanie sytuacji pracowników tymczasowych i dorywczych, obniżenie podatku od osób fizycznych z tego tytułu oraz zniesienie składki emerytalnej i rentowej. Natomiast jesteśmy za tym, żeby zachować składkę zdrowotną i od nieszczęśliwych wypadków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewDolata">Sprawy, które poruszył mój przedmówca, są na pewno bardzo ważne, ale, jeśli mówimy o ewentualnych pracownikach z Ukrainy, to w tej chwili podstawowy problem wynika z wejścia Polski do strefy Schengen. Jestem członkiem polsko-ukraińskiej grupy parlamentarnej. Niedawno mieliśmy spotkanie z przedstawicielami MSZ, którzy na liczne postulaty zgłaszane na tym spotkaniu, a dotyczyły one choćby ułatwień w ruchu przygranicznym i usprawnienia działalności naszych konsulatów, rozkładali ręce i mówili, że nic się w tej dziedzinie szybko nie da zmienić. I nawet, gdyby propozycje mojego przedmówcy zostały wprowadzone, to ci pracownicy nie dojadą na czas, ponieważ kolejki w konsulatach są ogromne, a czas oczekiwania na wizę bardzo długi. A w rolnictwie pewne rzeczy trzeba wykonać w określonym terminie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewDolata">Dlatego uważam, że, być może, powinniśmy wystosować dezyderat do Ministra Spraw Zagranicznych, który wskazywałby na konieczność zmian w polityce wizowej oraz wprowadzenia ułatwień dla pragnących podjąć pracę okresową w rolnictwie. W przeciwnym wypadku możemy sobie tutaj bardzo dużo mówić i nie osiągniemy żadnych efektów. Dlatego proponuję skierować do MSZ dezyderat postulujący szybkie podjęcie konkretnych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławMaliszewski">Ten pomysł bardzo mi się podoba. Proponuję, żebyśmy powrócili do propozycji wystosowania dezyderatu po zakończeniu dyskusji i wówczas podjęli odpowiednią decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RyszardKaźmierczak">Prawo jest coraz bardziej karkołomne, a w cieniu tego wszystkiego kryje się przekonanie, że mimo wszystko na wsi jest nadwyżka rąk do pracy. Pojawiają się opinie, że na wsi jest wielu bezrobotnych i że to ich należałoby wykorzystać w pierwszej kolejności. To nie jest prawda. Kilka lat temu nasz związek przeprowadził akcję, w której nasi działacze byli „skrzynkami kontaktowymi” powiatowych urzędów pracy. Okazało się, że zainteresowanie „telefoniczne” było duże, ale efekty żadne, kiedy potencjalni zainteresowani dowiadywali się, że te gospodarstwa są położone są na Lubelszczyźnie lub w rejonie Warki, czy Grójca.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#RyszardKaźmierczak">Wskaźniki wykazujące nadwyżkę bezrobotnych w stosunku do składanych ofert pracy nie odzwierciedlają całej prawdy. Trzeba mieć na uwadze, że produkcja ogrodnicza jest skupiona w kilku regionach Polski. Obecnie ogromny problem z pracownikami jest na Mazowszu, w łódzkim, na Lubelszczyźnie. Co się stanie, jeśli, pomimo nienajlepszych prognoz, ten rok będzie rokiem normalnych zbiorów? Dlatego mają państwo niewiele czasu, żeby zdążyć do pierwszych zbiorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejKrętowski">W MSZ zdajemy sobie sprawę z omawianych dzisiaj problemów. Dane statystyczne wskazują wyraźnie, że 90% chętnych do podjęcia pracy w tym uproszczonym trybie, to obywatele Ukrainy. W IV kwartale ub. r. nasze urzędy konsularne na Ukrainie, Białorusi i w Federacji Rosyjskiej wydały łącznie 8349 wiz z prawem do pracy przyznanym na podstawie oświadczenia, z czego 7779 wiz otrzymali obywatele Ukrainy, 488 – obywatele Białorusi, a, na samym końcu – 63 obywatele Federacji Rosyjskiej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejKrętowski">Do niedawna byłem szefem urzędu konsularnego w Grodnie. Staraliśmy się tam promować, rozumiejąc interes polskiej gospodarki, zatrudnienie w trybie uproszczonym. I potwierdzam to, co powiedział pan dyr. Janusz Grzyb. Według naszych informacji, ponad 2 mln obywateli Ukrainy i ponad 200 tys. obywateli Białorusi pracuje w Rosji. Pamiętajmy, że rynek całego obszaru Schengen jest bardzo atrakcyjny. Wielu obywateli Ukrainy pracuje w państwach strefy Morza Śródziemnego. To nasze 7. miejsce pokazuje, jak wiele mamy do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejKrętowski">W MSZ zdajemy sobie sprawę z małych możliwości „przepustowych” naszych konsulatów. Najtrudniejsza sytuacja jest od wielu lat w Konsulacie Generalnym we Lwowie, gdzie opóźnia się realizacja inwestycji znajdującej się vis a vis obecnego budynku. Kierownictwo resortu dwa miesiące temu podjęło decyzję o szybkim rozwiązaniu tego problemu. Wynajmujemy we Lwowie dużą halę, która będzie służyć między innymi do obsługi osób ubiegających się o wizy z prawem do pracy. Pamiętamy, jakie miesiąc temu były blokady na granicy i przed konsulatem we Lwowie. Obecnie konsulat ten pracuje na dwie zmiany. Tam zostały już wyczerpane wszystkie możliwości dostępne w obecnej sytuacji. Dziennie wydaje się 750 wiz. Oczywiście, wizy z prawem do pracy mają priorytet i, według zapewnień kierownictwa konsulatu, są wystawiane w ciągu 5–10 dni. Ale pamiętajmy również o tym, że jest to obszar dużego bezrobocia. Nie bez powodu Polska podjęła tam starania o rozwiązanie problemu małego ruchu granicznego. Ale podkreślam, że w przypadku małego ruchu granicznego możliwość zarobkowania jest całkowicie wykluczona. Oczywiście, może występować zjawisko pracy „na czarno”, ponieważ okres pobytu w ramach małego ruchu granicznego może trwać do 90 dni.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejKrętowski">Chciałem państwa zapewnić, że nową umowę negocjowaliśmy z wielkim zaangażowaniem. Pierwszą rundę rozmów rozpoczęliśmy 30 stycznia, a trzecią zakończyliśmy 28 lutego. 4 marca umowa ta ze względu na swoją wagę została parafowana przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejKrętowski">Przypominam, że 28 marca wchodzi w życie ustawa o Karcie Polaka. Jednym z wielu przywilejów posiadaczy tej Karty będzie możliwość zatrudnienia się w Polsce. Oczywiście, będzie realizować to personel pracujący obecnie w konsulatach, plus dodatkowe siły konsularne, które zostaną wysłane na placówki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MirosławMaliszewski">W swojej wypowiedzi udzielił pan odpowiedzi na pytanie o atrakcyjność Polski. Przedstawił pan opinię, z którą całkowicie się zgadzam, że w miarę polepszania przepisów ułatwiających obywatelom Ukrainy przyjazd do Polski, wzrasta atrakcyjność polskiego rynku pracy. Byliśmy nieatrakcyjni, kiedy nie było rozporządzenia, według którego nie ma konieczności uzyskiwania zezwolenia na pracę.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MirosławMaliszewski">Czy wiza pozwalająca na pracę w Polsce bez zezwolenia umożliwia wielokrotny wjazd? Bo w praktyce konsulaty dają możliwość dwukrotnego wjazdu do Polski. A często jest konieczne, żeby taki pracownik przyjechał w ciągu tych sześciu miesięcy 4 razy. Jeśli jakieś przepisy stanowią inaczej, to należałoby je zmienić. Ale chyba nie reguluje tego żadna ustawy, tylko rozporządzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejKrętowski">W tej sprawie nie ma żadnych ograniczeń. Być może, wynikało to z zasad poprzedniego okresu, kiedy były krótsze terminy, bo trzymiesięczne. Obecnie wszystkie wizy z prawem do pracy na okres 6 miesięcy, są wystawiane jako wielokrotne. Ta wielokrotność nie jest ograniczona, ponieważ bierzemy pod uwagę możliwość powrotu tych pracowników na weekend do domu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MirosławMaliszewski">Czyli te 6 miesięcy można dzielić na dowolne okresy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejKrętowski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WłodzimierzBereziński">Większa część dotychczasowej dyskusji dotyczyła zatrudniania cudzoziemców. Ja chciałbym zwrócić uwagę na problem zatrudniania krajowej siły roboczej, ponieważ na niej bazuje większość gospodarstw. A żadne wielkotowarowe gospodarstwo ogrodnicze nie może się obyć bez czasowego zatrudnienia siły roboczej. Oczywiście, sezonowego. Nie znam się na przepisach, ale czy nie ma sposobu, żeby uprościć zatrudnianie pracowników sezonowych? My, właściciele gospodarstw, chcemy postępować zgodnie z przepisami, ale, według obecnych procedur, tak się nie da. Duże gospodarstwa potrzebują w określonym czasie od kilkunastu do kilkuset pracowników. Wysyła się autobusy do miejsca, gdzie ci pracownicy się znajdują, przywozi się ich i wypłaca im codziennie wynagrodzenie. Drugiego dnia jest taka sama procedura, ale pracownicy nie zawsze są ci sami. Nie ukrywajmy, że robi się to w sposób nielegalny. Wszyscy o tym wiedzą i udają, że nic się nie dzieje.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WłodzimierzBereziński">Gdyby istniał jakiś bardzo uproszczony system, polegający na ewidencjonowaniu tych pracowników, spisaniu ich PESEL-i, a później wysłaniu określonej, uzgodnionej stawki do urzędu skarbowego, do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Chodzi mi o jakąś zryczałtowaną, ogólną składkę. Wtedy ten obowiązek ubezpieczenia i uiszczenia podatku byłby spełniony i moglibyśmy funkcjonować zgodnie z przepisami. Obecnie jest to praktycznie niemożliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JaninaJędrzejewska">Reprezentuję przetwórców – producentów owoców i warzyw mrożonych. Te wszystkie problemy występujące w rolnictwie „przechodzą” do nas, ponieważ, jeśli u was nie ma dostatecznej liczby pracowników w czasie zbiorów, to u nas są przestoje linii produkcyjnych, niewykorzystane zdolności produkcyjne i zwiększone koszty. Jeśli u was nie ma kto przeprowadzić tzw. wstępnej obróbki technologicznej, np. obierania cebuli, różyczkowania kalafiora lub brokułów, my musimy to robić. Czyli rosną koszty. Poza tym pozostaje tzw. odpad organiczny, który w rolnictwie jest bardzo łatwo zagospodarować, a u nas stanowi problem i generuje dodatkowe koszty. Jeśli komasujecie dostawy, żeby w pełni wykorzystać transport, to do nas docierają owoce często trochę gorszej jakości i możemy mniej eksportować, uzyskujemy niższe ceny.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JaninaJędrzejewska">A ludzi brakuje nie tylko w rolnictwie, u nas również występuje ten problem. W ub. r. zbadałam sytuację 26 chłodni produkujących mrożone warzywa i owoce. Te chłodnie zatrudniły w ub. r. w sezonie 3524 osoby. Drugie pytanie dotyczyło braku pracowników. Odpowiedzi były różne, ale maksymalny deficyt pracowników, to 50%. Proszę sobie wyobrazić brak połowy pracowników.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JaninaJędrzejewska">Rzeczywiście, w dziedzinie zatrudniania obcokrajowców zrobiono bardzo wiele. Jest dużo ułatwień, uproszczono procedurę rejestracyjną, w związku z czym, jak wyczytałam w Internecie, jest przeszło 6 tys. chętnych do podjęcia pracy. Ale do naszych chłodni nie zgłosił się żaden obcokrajowiec.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JaninaJędrzejewska">Jestem nie tylko prezesem Unii Polskiego Przemysłu Chłodniczego, ale również mam zaszczyt być członkiem Rady Gospodarki Żywnościowej przy Ministrze Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ta rada wiele robiła dla poprawy sytuacji w interesujących nas dziedzinach. Obecnie zamówiliśmy ekspertyzę, która ma wskazać skutki ekonomiczne braku pracowników w rolnictwie, w przetwórstwie. Chodzi o skutki w skali makro, czyli całego państwa. Wciągu 10 dni otrzymają państwo wyniki tej ekspertyzy.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JaninaJędrzejewska">Nasze środowisko uważa, że pozyskiwanie obcokrajowców do pracy jest słuszną drogą, ale nie powinno to być jedyne rozwiązanie. W ramach tej ekspertyzy ma być przeprowadzona symulacja wskazująca, jak obecnie zmniejsza się opłacalność zatrudniania Polaków, jako pracowników sezonowych, za granicą ze względu na coraz mocniejszą złotówkę, i jakie kroki powinno uczynić nasze państwo i pracodawcy, żeby zatrzymać Polaków w kraju. Takim krokiem byłyby na pewno podwyżki, nawet niewielkie, wynagrodzeń. W Krajach Europy Zachodniej można znaleźć wiele interesujących przykładów. Np., jeśli pracownik sezonowy nie przekracza określonego limitu wynagrodzenia (w Grecji jest to 10 tys. euro) albo, jak Irlandii, nie jest zatrudniony powyżej 183 dni, w ogóle nie płaci podatku dochodowego lub płaci bardzo niewiele, jak w Hiszpanii, bo tylko 2%. Ta ekspertyza powinna wskazać, co rząd, co państwo, jako posłowie, powinni proponować, żeby stworzyć kategorię pracownika sezonowego i obniżyć w jego przypadku podatek, a także składkę na ZUS i żeby zatrzymać Polaków w kraju. Bo to powinna być ta druga droga, a nie tylko ściąganie do Polski obcokrajowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ArturŁawniczak">Jeśli chodzi o obowiązujące obecnie przepisy dotyczące rynku pracy, to może warto zastanowić się nad zmianami umożliwiającymi częściową refundację lub zwolnienie ze środków Funduszu Pracy kosztów związanych z zatrudnieniem pracowników sezonowych. Sądzę, że warto by było, aby działania w tym kierunku podjęły Ministerstwo Finansów oraz MPiPS, po to, żeby zatrzymać naszych rodaków w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#ArturŁawniczak">Komisja Europejska lada moment wyda dyrektywę dotyczącą pracowników sezonowych. Te rozwiązania będą musiały być przeniesione na grunt prawa polskiego, ale część z nich można wykorzystać już teraz, żeby nie wymyślać nowych instrumentów, a skorzystać z tego, co jest gotowe.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#ArturŁawniczak">Pan poseł Wojciech Mojzesowicz poruszył bardzo ważną sprawę praktyk zawodowych dla obcokrajowców. Niestety, w Polsce w bardzo mały stopniu wykorzystuje się środki unijne przeznaczone na ten cel. Kontraktuje je Fundacja Rozwoju Systemów Edukacji. Nasze ministerstwo zobowiązuje się do przedstawienia propozycji ich wykorzystania na staże dla uczniów szkół rolniczych z Ukrainy i Białorusi oraz długoterminowe staże i praktyki zawodowe dla studentów. Ze środków KE finansowane są pobyty, przejazdy, noclegi, wyżywienie, a częściowo nawet odpłatność za praktykę. Poprosimy Komisję o poparcie tego typu działań, żeby to był jeden z priorytetów w zakresie staży, praktyk i przygotowania zawodowego dla rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MirosławMaliszewski">To bardzo ciekawy pomysł. Kiedy już przedstawiciele MPiPS będą odpowiadać na pytania, proszę, żeby powiedzieli coś więcej na temat tej dyrektywy unijnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszZając">W praktyce realizujemy te rozwiązania prawne. Dlatego gorąco wspieram ideę uproszczenia przepisów dotyczących zatrudniania cudzoziemców i pracy sezonowej. Za chwilę będzie zapotrzebowanie na natychmiastowe zatrudnienie 100, 200 lub 300 osób. A przy obecnie obowiązujących regulacjach prawnych jest to nie do zrealizowania. Trzeba również wykonać gigantyczną pracę informacyjną, żeby ci ludzie wiedzieli, według jakich zasad i na jakich warunkach będą zatrudniani.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszZając">Często otrzymujemy dyspozycje organizowania naboru pracowników do Włoch, Francji lub Niemiec, a zapomina się o polskich pracodawcach. Ale oczekuję, że od państwa będziemy otrzymywać konkretne informacje zawierające liczbę osób potrzebnych w danym sezonie oraz warunki zatrudnienia, ponieważ, rozmawiając z konkretnym człowiekiem, chcemy dać mu szansę rzetelnego zapoznania się z oczekiwaniami dotyczącymi kwalifikacji, z poziomem wynagrodzeń oraz przewidywanym czasem pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszZając">Trafiają do nas także Ukraińcy i Białorusini, którzy nie mają bladego pojęcia o warunkach zatrudnienia w Polsce. Informujemy ich, co to jest umowa o pracę, co to jest umowa-zlecenie.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#TadeuszZając">Na wykonanie tych wszystkich działań, o których tutaj dyskutujemy, jest już bardzo mało czasu, bo za chwilę zacznie się sezon. A praca sezonowa ma tę specyfikę, że nagle jest potrzebna określona grupa pracowników.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#TadeuszZając">Bardzo ważną sprawą jest konkretyzacja. Często cudzoziemiec jest „przypisany” do konkretnego pracodawcy. Mamy niedobre doświadczenie, że kiedy ta osoba z różnych powodów pracowała u kogoś innego, to służby kontrolne wykazywały nielegalne zatrudnienie. Dlatego należałoby zastanowić się, czy rzeczywiście słuszna jest tak daleko posunięta konkretyzacja i czy nie ma szansy na uproszczenie tych procedur.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#TadeuszZając">Moim zdaniem, jako praktyka, przy obecnym stanie regulacji prawnej będzie bardzo trudno dochować legalności zatrudnienia i stworzyć komfort pracy zarówno pracodawcom, jak i chętnym do zatrudnienia się. Jest duże zainteresowanie pracą sezonową, a więc dyrektywa KE, o której mówił pan minister Artur Ławniczak, być może, stworzy szansę, żeby nasze ustawodawstwo w tym zakresie ruszyło z miejsca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Ja również zabiorę głos jako praktyk, bo do niedawna pełniłam funkcję starosty, któremu podlegał powiatowy urząd pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#ElżbietaStrekerDembińska">W dostarczonych nam materiałach widzimy, że w dużej mierze pokrywają się zawody, w których rejestruje się największą liczbę bezrobotnych, oraz te, gdzie jest największy deficyt pracowników, bo złożono największa liczbę ofert pracy. I trochę mi się nie chce wierzyć, że wśród przedstawicieli zawodów, w których jest najwięcej bezrobotnych, są murarze, mechanicy, ślusarze. Przecież to są akurat te zawody, których przedstawiciele są w tej chwili, jak to się mówi, „brani na pniu”. Przecież nie ukrywajmy, że operatorzy wózków i robotnicy budowlani, to są pracownicy, którzy w tej chwili bez trudu znajdują zatrudnienie w szarej strefie. Uważam, że cały czas nie mamy pełnego obrazu sytuacji. Powodują to koszty pracy, o czym wszyscy państwo mówili, ta nieopłacalność podejmowania wszystkich czynności i ponoszenia wszystkich kosztów, żeby zatrudnić legalnie pracownika.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Ale jest to równocześnie sprawa, na którą wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, i sądzę, że ona też w jakiś sposób wyjaśniłaby nieco sytuację w dziedzinie bezrobocia. Jak długo urzędy pracy będą płacić składkę zdrowotną za bezrobotnego, tak długo nie będziemy wiedzieć, ilu naprawdę jest bezrobotnych, ponieważ wiele osób jest zarejestrowanych jako bezrobotne, bo urzędy pracy będą płacić za nie składkę zdrowotną. A często osoby te pracują w kilku miejscach na czarno, czasami za granicą, o czym wszyscy wiemy, i nie będziemy sobie tutaj „robić wody z mózgu” i udawać, że nie znamy problemu.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Zgadzam się z opinią, że nie możemy się nastawiać tylko na to, że przyjadą do nas cudzoziemcy i jako tania siła robocza będą pracować w naszych gospodarstwach rolnych. To jest bzdura, ponieważ ci cudzoziemcy w strefie Schengen mogą jechać do innych krajów i tak robią. U nas się nawet nie zatrzymują. A my przede wszystkim musimy zadbać o naszych pracowników. Na terenie mojego starostwa znajdowały się gospodarstwa o małej powierzchni. Byli rolnicy, którzy nie wiadomo, czy są rolnikami, czy bezrobotnymi rolnikami. Bo jeśli ktoś ma niewielkie gospodarstwo, to nie może się zarejestrować jako osoba bezrobotna, bo jest rolnikiem. A, z drugiej strony, nie może się z tego niewielkiego gospodarstwa utrzymać. Dlatego często jest tym „czarnym” parobkiem w różnych większych gospodarstwach, nie objętym żadnym ubezpieczeniem zdrowotnym. Dlatego powinniśmy zadać sobie pytanie, jak objąć tą ofertą pracy rolników, którzy nie są w stanie utrzymać się z własnego gospodarstwa, a nie mają szansy znalezienia zatrudnienia na wolnym rynku. Wydaje mi się, że propozycja objęcia aktywizacją zawodową nie tylko osób bezrobotnych, ale w ogóle osób znajdujących się w niekorzystnej sytuacji, wspierania i szkolenia osób nie zarejestrowanych jako bezrobotne, ale poszukujących pracy na własną rękę, jest bardzo dobrym kierunkiem myślenia. Mamy jeszcze tyle możliwości, które spowodowałyby poprawę tych statystyk, a przede wszystkim – poprawę warunków funkcjonowania i życia na wsi. Bo gospodarzy mających duże gospodarstwa jest stosunkowo niewielu. Wieś, gdzie dominują niewielkie gospodarstwa, jest przede wszystkim uboga. Dlatego należałoby to w jakiś szczególny sposób wpisać w ofertę pracy lub stworzyć instrument pozwalający obejmować taką pomocą i wsparciem również rolników mających niewielkie gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Reasumując – należy się zastanowić, w jaki sposób składkę zdrowotną za bezrobotnych przenieść w inne miejsce, a po drugie – skoncentrować się również na naszej wsi i tamtejszych bezrobotnych, a przede wszystkim zmierzać do obniżenia kosztów pracy i bezwzględnie uregulować i ujednolicić pojęcie pracownika tymczasowego i sezonowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MirosławMaliszewski">Nie powinienem komentować wypowiedzi innych, ale proszę nie używać takiego określenia, jak parobek. Chyba nie ma nic złego w tym i nie powinniśmy tego krytykować, że właściciel małego i nie przynoszącego dochodów gospodarstwa podejmuje pracę u sąsiada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Ale ja właśnie chciałabym, żeby takie rozwiązania były stosowane, żeby te osoby miały możliwość legalnego zatrudniania się. Użyłam tego sformułowania, bo ono jeszcze na wsi funkcjonuje, często właśnie wśród właścicieli małych gospodarstw, gdzie tak ludzie to nazywają. Bo oni się tak czują. Jeśli nie mogą się utrzymać ze swego gospodarstwa i muszą pracować u kogoś, to nie czują się pracownikami rolnymi, tylko parobkami. Trzeba wzmocnić ich poczucie wartości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MirosławMaliszewski">Tak jest, bardziej dowartościowywać niż krytykować za to, że tę prace podejmują. Natomiast zgadzam się z początkiem pani wypowiedzi, że statystyki bardzo często są fikcją. Podam przykład z własnego doświadczenia. Również byłem starostą i kiedy dyskutowaliśmy o problemie braku siły roboczej – a był to pierwszy sezon, kiedy ten brak tak drastycznie wystąpił – w budynku starostwa, gdzie znajdował się również powiatowy urząd pracy, był tłum bezrobotnych. Ale kiedy przyjechała ekipa telewizyjna i zapytała, czy któryś z nich chciałby podjąć pracę przy zbiorze truskawek, natychmiast się zrobiło pusto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#NorbertRaba">Myślę, że zrobiło się pusto, ponieważ w gospodarstwach rolnych zarabia się żenująco mało. Po prostu w rolnictwie zarabia się bardzo, bardzo mało. Jeśli doliczyć do tego koszty pracy, to ludzie wolą „być na bezrobociu”. Do zbioru truskawek? Przecież pan dobrze wie, co odpowiedzą ci bezrobotni, za których państwo płaci składkę zdrowotną: „Nam się to nie opłaca. I tak mamy pieniądze”. A więc jest pewien problem.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#NorbertRaba">I jeszcze jedna sprawa, którą poruszyła moja przedmówczyni. Otóż składka zdrowotna odprowadzana w przypadku bezrobotnych do NFZ jest dużo niższa niż zwykła, natomiast świadczenia są dokładnie takie same, jak w przypadku osób płacących normalną składkę zdrowotną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MirosławMaliszewski">Sytuacja, o której mówimy, występuje nie tylko w Polsce. Jeśli ktoś miał okazję bywać w krajach, w których zarabia się dużo więcej, to tam również obserwujemy posiłkowanie się pracownikami pochodzącymi z zagranicy. Nikt nie poruszał wątku opłacalności produkcji, ale gdyby producenci rolni otrzymywali ceny podobne, jak w innych krajach, to płace byłyby wyższe. Natomiast wydaje mi się, że bezrobotni, o których mówiłem, uciekli nie dlatego, że oferowano im za niskie stawki, tylko dlatego, że gdzieś pracują, ale „na czarno”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ArturŁawniczak">Uważam, że nie są wykorzystywane już istniejące możliwości. Przypominam, że było takie działanie „Reorientacja”, przewidziane przez Europejski Fundusz Społeczny, gdzie wprost zapisano subsydiowane zatrudnienie dla rolników do 2 lat i zwrot kosztów do 65%. Wszyscy musimy się zastanowić, jak te środki europejskie, teraz umiejscowione w działaniu „Kapitał ludzki”, lepiej wykorzystać na to subsydiowane zatrudnienie, żeby miało ono charakter trwały. Działanie, o którym mówię, było kontraktowane przez wojewódzkie urzędy pracy, ale, niestety, niewiele firm skorzystało z tych możliwości. O ile wiem, było to nie więcej niż 400 osób w skali kraju. Inne działania o charakterze szkoleniowym oraz informacyjnym miały większe „wzięcie”. Dlatego może warto zastanowić się nad przesunięciem priorytetów już od następnego roku właśnie na to subsydiowane zatrudnienie. To zatrzyma część kadry, bo 3 tys. brutto to są już niezłe pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardKaźmierczak">Kiedy rozmawialiśmy w MPiPS lub w MF o obniżeniu kosztów pracy, zawsze słyszeliśmy argument, że Polski na to nie stać ze względu na obciążenia budżetowe. Tymczasem, jak powiedział pan Włodzimierz Bereziński, de facto wiele osób jest zatrudnionych w szarej strefie. A więc wydaje się, że lepiej by było, żeby do budżetu wpływały mniejsze pieniądze, niż żeby nie wpływały żadne. Twierdzenie, że Polski na to nie stać, jest nieprawdziwe, bo po zmianie przepisów pracodawcy zatrudnialiby legalnie i państwo miałoby z tego tytułu korzyści. Po prostu lepiej legalnie ściągnąć mniej, niż nie otrzymać nic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MirosławMaliszewski">Na sali są przedstawiciele Ministerstwa Finansów i chcielibyśmy usłyszeć opinię na temat zgłaszanych w czasie dyskusji propozycji dotyczących podatku dochodowego w przypadku obywateli Ukrainy. Czy to prawda, że w przypadku zatrudnienia krótszego niż 183 dni w ciągu roku jest możliwość uzyskania zwrotu zapłaconego podatku dochodowego od wynagrodzenia? Jeśli tak jest, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taką ulgę wprowadzić od razu i nie pobierać tego podatku. Bo po co go płacić, a później go zwracać.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MirosławMaliszewski">Proszę również o opinię co do możliwości obniżenia kosztów pracy obcokrajowców przez zniesienie składek, np. w części emerytalno-rentowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#IwonaMolendaDetyna">Nie będę wypowiadać się, czy jest możliwe obniżenie kosztów pracy, czyli składek do ZUS.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#IwonaMolendaDetyna">Natomiast, jeśli chodzi o podatek dochodowy i propozycje wprowadzenia innej stawki dla pracowników sezonowych, to wydaje mi się to niemożliwe ze względów konstytucyjnych. W Polsce obowiązuje opodatkowanie na ogólnych zasadach i jeśli ktoś uzyskuje przychody ze stosunku pracy, to muszą one być opodatkowane na takich samych zasadach, jak w przypadku innych osób uzyskujących przychody ze stosunku pracy. Proszę jednocześnie pamiętać, że w przypadku pracowników sezonowych podatek może w ogóle nie wystąpić, ponieważ, po pierwsze, jest on obniżany o kwotę składki na ubezpieczenie zdrowotne, a, po drugie – obecnie obowiązuje tzw. ulga prorodzinna, która jest bardzo wysoka i dotyczy również obcokrajowców rozliczających swoje dochody na ogólnych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#IwonaMolendaDetyna">W przypadku umowy o charakterze cywilno-prawnym należy podkreślić, że rolnik nie prowadzący działalności gospodarczej w ogóle nie pobiera zaliczki na podatek i taki pracownik powinien sam się rozliczyć opłacając podatek zryczałtowany w zeznaniu podatkowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HelenaRadziewicz">W przypadku umowy o pracę zawartej z obywatelem Ukrainy, praca ta, zgodnie z umową dwustronną, jest opodatkowana w obydwu państwach. I nie ma znaczenia czas, przez jaki jest wykonywana, jeżeli jest to praca świadczona na terytorium Polski dla polskiego pracodawcy.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#HelenaRadziewicz">Przepisy o pracy zawarte w umowach podpisanych przez Polskę z Ukrainą, Białorusią i Federacją Rosyjską są w zasadzie takie same, natomiast różnią się między sobą przepisy dotyczące świadczenia usług na podstawie umów cywilno-prawnych. W przypadku Białorusi i Ukrainy to, czy osoba świadcząca w Polsce usługi będzie w ogóle opodatkowana w naszym kraju, zależy od treści umowy zawartej między Polską a Białorusią oraz konwencji podpisanej między Polską a Ukrainą, jak również od tego, czy będzie miała ona w Polsce stałą placówkę. Ustalenie stałej placówki może być dosyć skomplikowane, natomiast przyjmuje się, że jeśli to nie trwa dłużej niż 6 miesięcy, to stałej placówki nie ma i nie ma również podatku oraz obowiązku płatnika. W przypadku Rosji jest nieco inaczej, bo w każdym przypadku dochody z umów cywilno-prawnych mogą być opodatkowane i wtedy jest stosowany normalny PIT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanuszGrzyb">Kieruję Departamentem Migracji, dlatego nie będę mógł odnieść się precyzyjnie do kwestii związanych z koniecznością odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne, zwłaszcza składników emerytalno-rentowych. Jednak informuję, że jednym z priorytetowych działań naszego ministerstwa będzie podjęcie negocjacji z Ukrainą w celu zawarcia umowy bilateralnej o zabezpieczeniu społecznym. Tego typu konwencje bilateralne są podpisywane z państwami trzecimi w odróżnieniu od pewnych standardów wspólnotowych dotyczących koordynacji systemu zabezpieczenia społecznego i transferów uprawnień. Takich transferów uprawnień między Polską a Ukrainą w tym zakresie nie ma, natomiast zawarcie bilateralnej umowy stworzy możliwość zaliczania okresów przebytych w danym państwie zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JanuszGrzyb">Jeśli chodzi o kwestie związane z KE, to wystąpiła ona z inicjatywą przygotowania projektu nowej dyrektywy o zasadach wjazdu i pobytu pracowników sezonowych. To jest faza wstępna przygotowań – na etapie rozsyłania do państw członkowskich kwestionariusza z pytaniami. I muszę państwu powiedzieć, że w przypadku tej dyrektywy istotnym problemem jest zdefiniowanie pojęcia pracownika sezonowego, ponieważ w poszczególnych państwach członkowskich jest ono rozumiane bardzo różnie. Np., w Niemczech, pracownik sezonowy to pracownik podejmujący zatrudnienie w okresie 3–4 miesięcy po nowelizacji, we Włoszech – w okresie 6 miesięcy, a w Hiszpanii i we Francji – nawet 9 miesięcy. Dlatego istotne będzie osiągnięcie consensusu co do samej definicji. Jeśli zostanie on osiągnięty, to dyrektywa będzie przyjęta i wówczas, podobnie, jak inne państwa, będziemy mieć 2 lata na jej implementację. Dlatego propozycje zgłoszone w tej dyskusji mogą być rozważane w perspektywie nowej dyrektywy o wjeździe i pobycie pracowników sezonowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MirosławMaliszewski">Czas płynie, a nie chciałbym, żeby to posiedzenie było tylko wymianą poglądów, bo uważam, że powinniśmy je zakończyć jakimś konkretem. Przypominam wniosek pana posła Zbigniewa Dolaty dotyczący przygotowania dezyderatu. Uważam, że ten dezyderat powinniśmy skierować nie tylko do Ministra Spraw Zagranicznych, ale także do Ministra Finansów. A najlepiej do Prezesa Rady Ministrów, bo jest to temat z zakresu działania kilku resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardKaźmierczak">Problemów jest wiele i proponowałbym, żeby Komisja wystąpiła do rządu o powołanie międzyresortowej komisji, która zajęłaby się tą sprawą. Z udziałem przedstawicieli MSZ, MPiPS, MRiRW oraz MF, bo tych problemów nie można rozpatrywać odrębnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MirosławMaliszewski">W trakcie prac nad dezyderatem rozstrzygniemy, co zamierzamy zawrzeć w jego treści. Proponuję przygotowanie takiego dezyderatu i przyjęcie go na najbliższym posiedzeniu Komisji. Projekt dezyderatu przygotuje prezydium Komisji. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła wniosek o skierowanie do Prezesa RM dezyderatu w sprawie konieczności zmian w polityce wizowej oraz wprowadzenia ułatwień dla pragnących podjąć okresową pracę w rolnictwie. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MirosławMaliszewski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek o skierowanie do Prezesa RM dezyderatu w sprawie konieczności zmian w polityce wizowej oraz wprowadzenia ułatwień dla pragnących podjąć okresową pracę w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MirosławMaliszewski">Kończąc debatę związaną z pierwszym punktem porządku obrad, pozwolę sobie stwierdzić, że pozytywne zmiany, chociaż powoli, ale jednak następują. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że przepisy dotyczące zatrudnienia stały się bardziej „życiowe”. Szczególnie dziękuje Departamentowi Migracji MPiPS.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MirosławMaliszewski">Ale to nie koniec dzisiejszego posiedzenia naszej Komisji, ponieważ jest jeszcze drugi punkt porządku dnia, czyli sprawy bieżące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#HenrykKowalczyk">Wczoraj długo debatowaliśmy na temat uruchomienia preferencyjnych linii kredytowych. Posłowie będący również członkami Komisji Finansów Publicznych deklarowali, że postarają się przyśpieszyć jej prace w tym zakresie, żeby odpowiedni wniosek został pozytywnie zaopiniowany. Ale dzisiaj dowiedziałem się, że Komisja Finansów Publicznych takiego wniosku nie otrzymała. Dlatego pytam pana ministra Artura Ławniczaka, na jakim etapie jest ta sprawa? Proszę o jej dopilnowanie, bo w kolejnych tygodniach może nastąpić dalszy wzrost stóp procentowych, co spowoduje uszczuplenie kwot przeznaczonych w tym roku na uruchomienie kredytów preferencyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli chodzi o dopłaty do kredytów, to nie trzeba zgody UE, tylko decyzji rządu. Minął już kwartał, a rolnicy bardzo na te kredyty czekają.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WojciechMojzesowicz">Ale chciałem poruszyć inną sprawę. Wczoraj zadałem pytanie, ile grup producentów rolnych otrzymało wsparcie w ramach PROW. Wczoraj też otrzymałem odpowiedź, że wartość tego wsparcia finansowego to ok. 8 mln zł, co oznacza, że otrzymało je mniej więcej 45 grup producentów rolnych. Ostrzegam, że jeśli producenci rzepaku, którzy zgłosili go jako roślinę energetyczną, nie dostaną dopłat, to za chwilę firmy zamierzające produkować bioestry nie podpiszą umów, bo nie będzie z kim, ponieważ przy obecnej cenie ten rzepak „wypłynie” za zachodnią granicę. Jeśli mówi się o promowaniu grup producentów rolnych, to informuję, że w ub. r. te grupy otrzymały pieniądze w styczniu, a w tej chwili jest już marzec. W tej sprawie również nie jest potrzebna zgoda UE. Te środki muszą się znaleźć. To samo w przypadku kredytów preferencyjnych. Grupa producentów rolnych, której jestem członkiem, działa już 4 rok. Zaczęła inwestycje – buduje suszarnię i silosy, ale nie dostała dopłaty do kredytów. To wszystko musi odbywać się bardziej sprawnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AdamKrupa">W związku z wczorajszym posiedzeniem naszej Komisji i sprawą biopaliw nasunęła mi się refleksja, że mówi się o tym od 2001 r., a wielkich efektów nie ma. Nie chciałbym, aby podobna sytuacja była także za 4 lata. Dlatego proponuję, żeby nasza Komisja monitorowała stan wdrażania produkcji biopaliw w Polsce. Trudno mi jest określić formę tej kontroli. Może to być raz na kwartał tematem posiedzenia naszej Komisji, albo powołajmy stałą podkomisję. W dziedzinie biopaliw jesteśmy opóźnieni o parę lat nawet w stosunku do krajów ościennych i dobrze byłoby, żebyśmy w tej kadencji posunęli tę sprawę do przodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RomualdAjchler">Nie będę tu wspominać o chorobie Aujeszky’ego, choć byłby już czas, żeby zwołać posiedzenie Komisji na ten temat. Pojawiła się jednak nowa sprawa. Mam na myśli bardzo trudną sytuację rybaków śródlądowych. Wygłosiłem wczoraj oświadczenie w tej sprawie, które, jak przypuszczam, trafi do Rady Ministrów. Nie wiem, czy Związek Zawodowy Rybaków Śródlądowych zwrócił się do naszej Komisji o zajęcie się tą sprawą. Jeśli tak się nie stało, to proszę, żeby Prezydium Komisji nią się zajęło, bo powinniśmy temu tematowi poświęcić jedno z najbliższych posiedzeń. W najgorszej sytuacji są rybacy dzierżawiący stawy od Agencji Nieruchomości Rolnych, która w ciągu jednego roku podniosła czynsz dzierżawny niemal o 100%. We wczorajszym oświadczeniu stwierdziłem, że największym beneficjentem środków finansowym wpływających do ANR jest rząd, korzystający z klęski nieurodzaju w Polsce. Rząd i urzędy gmin, bo wtedy rośnie podatek rolny, chociaż te ostatnie różnie się zachowują i czasami trochę obniżają wysokość tego podatku. A w związku z tym, że czynsze ustalone są w mierniku zbożowym, rybacy śródlądowi, nie mający nic wspólnego z produkcją zbóż, płacą podwójny czynsz. Trzeba położyć kres tej praktyce. I dlatego należałoby poświęcić tej sprawie jedno posiedzenie naszej Komisji. Zgłaszam w tej sprawie wniosek do Prezydium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MirosławMaliszewski">Sekretariat Komisji poinformował mnie, że zwróciliśmy się już o niezbędne materiały dotyczące tych zagadnień. Otrzymamy je po Świętach Wielkanocnych i wtedy zajmiemy się tą sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechMojzesowicz">Uważam, że pomysł pana posła Adama Krupy, żeby powołać podkomisję na bieżąco zajmującą się sprawą biopaliw, jest bardzo dobry, ponieważ na posiedzeniach Komisji trudno zajmować się wieloma, czasami bardzo szczegółowymi, kwestiami. Mam nadzieję, że może jutro uda nam się powołać taką podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#ArturŁawniczak">Jestem bardzo zdziwiony tym, co powiedział pan poseł Henryk Kowalczyk, ponieważ byłem pewien, że wczoraj Komisja Finansów Publicznych zatwierdziła sprawę dopłaty do oprocentowania kredytów preferencyjnych i wzrostu środków na zwalczanie choroby Aujeszky’ego. Wyjaśnię tę sprawę. Dziękuję za tę informację, ale jestem nią bardzo zaskoczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MirosławMaliszewski">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Protokół z tego posiedzenia będzie do wglądu w sekretariacie Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>