text_structure.xml
77.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#SławomirPiechota">Szanowni państwo, dzień dobry. Witam wszystkich, zarówno parlamentarzystów, jak i gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#SławomirPiechota">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#SławomirPiechota">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przewiduje prezentację raportu OECD „Poprawa sytuacji dzieci – wnioski dla Polski”. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę uwag. Porządek dzienny został przyjęty. Przystępujemy do jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#SławomirPiechota">Przede wszystkim chciałbym powitać naszych gości, panią doktor Agnieszkę Chłoń-Domińczak, której zawdzięczamy dzisiejszą prezentację, a także naszego gościa współautora raportu pana doktora Simona Chapple.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#SławomirPiechota">Szanowni państwo, prezentacja potrwa około pół godziny. Następnie będzie czas na zadawanie pytań.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#SławomirPiechota">Raport był omawiany w wielkich skrótach przez media, zarówno przez gazety, jak też przez media elektroniczne. Wokół skrótowych omówień powstało wiele stereotypów, niejasności, niedopowiedzeń, wątpliwości. W związku z tym mnożyły się wokół niego kontrowersje, na ile porównanie sytuacji dzieci w krajach europejskich jest obiektywne, na ile możemy wyprowadzać z niego konkretne wnioski co do zmiany sytuacji w Polsce, przy pomocy jakich środków, metod, rozwiązań powinniśmy wprowadzać zmiany, jak je projektować, wdrażać, aby dawały jak najlepsze efekty, aby realnie służyły poprawie sytuacji dzieci w naszym kraju. Bardzo mi zależało na tym, aby poznać raport w możliwie pełnej wersji. Nie było to łatwe z powodów organizacyjnych, a także wielu innych. Bardzo nam pomogła pani doktor Agnieszka Chłoń-Domińczak. Dzięki jej inicjatywie, jej kontaktom, jej zaangażowaniu możemy dzisiaj gościć współautora raportu.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#SławomirPiechota">Bardzo proszę panią Agnieszkę Chłoń-Domińczak o kilka słów wprowadzenia. Bardzo proszę pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Bardzo dziękuję. Przede wszystkim chciałabym podziękować panu przewodniczącemu, dlatego że to inicjatywa pana przewodniczącego rozpoczęła cały ciąg zdarzeń, który doprowadził do dnia dzisiejszego, w którym mamy możliwość zapoznania się z raportem oraz dyskusji na jego temat. Jest to chyba pierwsza inicjatywa tego typu wśród instytucji międzynarodowych, która patrzy na problemy dzieci z perspektywy dzieci, a nie z perspektywy rodzin z dziećmi. Myślę, że jest to bardzo cenne tak samo jak cenna jest wielowymiarowość analizy, która będzie robiona.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Nie chciałabym wchodzić w zakres prezentacji pana doktora Chapple. Jeszcze raz chciałabym bardzo podziękować za podjęcie inicjatywy. Mam nadzieję, że kolejne nasze wspólne inicjatywy, które mają na celu seminaryjne przedyskutowanie przez Komisję rzeczy bardzo istotnych z punktu widzenia polityki społecznej w naszym kraju, dojdą do skutku. Rozumiem, że będzie to możliwe od czasu do czasu, nie za często z uwagi na ograniczenia wynikające z dużej ilości bieżącej pracy. Chodzi o stworzenie przestrzeni do dyskusji na temat podstawowych problemów, pożądanych kierunków działań, rekomendacji, które pojawiają się nie tylko w wyniku dyskusji wśród ekspertów polskich, ale także międzynarodowych. Myślę, że jest to bardzo cenna inicjatywa, dlatego że rzadko istnieje możliwość połączenia dwóch sfer, sfery dyskusji parlamentarnej, publicznej, tworzenia prawa oraz sfery badawczej. Mam nadzieję, że będzie to udany eksperyment.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Jeszcze raz bardzo dziękuję za zaproszenie. Bardzo mi miło zobaczyć tutaj dzisiaj wszystkich państwa w nowej roli.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SławomirPiechota">Jeszcze raz dziękuję. Materiał, który będzie dzisiaj prezentowany, otrzymaliście państwo pocztą elektroniczną. Jeżeli do kogoś z jakichś powodów materiał nie dotarł, proszę o kontakt z sekretariatem Komisji, będzie można to uzupełnić. Tłumaczenie będzie równolegle przez słuchawki, proszę o korzystanie, jeżeli ktoś potrzebuje.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SławomirPiechota">Bardzo proszę pana doktora Chapple o prezentację raportu. Potem będzie czas na pytania i dyskusję. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Dziękuję bardzo. Chciałbym podziękować wszystkim za możliwość wypowiedzenia się. Jest to wspaniała możliwość zarówno dla mnie, jak też dla całej organizacji. Cieszę się, że możemy zwrócić się do polskich parlamentarzystów, którzy zajmują się kwestiami rodziny oraz do ekspertów. Chciałbym podziękować pani Agnieszce za organizację spotkania. Z przyjemnością z państwem porozmawiam. Chciałbym także przeprosić za to, że nie mówię po polsku. Postaram się mówić powoli po angielsku, żeby tłumacze mieli możliwość w pełni tłumaczyć to, o czym będę mówił. Będzie to uzupełnienie głównych kierunków prezentacji, którą widać na ekranie, a którą pani Agnieszka przetłumaczyła dla mnie, za co jej dziękuję.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Jak już mówiłem, jestem tutaj po to, aby omówić publikację OECD, która ukazała się w 2009 roku. Dotyczy ona poprawy sytuacji dzieci. Opowiem trochę o zarysie historycznym publikacji.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">OECD jest organizacją, która raczej zajmuje się kwestiami gospodarczymi. Po raz pierwszy skupiła się ona na sytuacji dzieci, na jakości i sposobie ich życia. Wcześniej publikowaliśmy raporty dotyczące pogodzenia rodziny z pracą. Była to dla nas duża zmiana, duża innowacja. Dlaczego postanowiliśmy skupić się na dzieciach? Ponieważ państwa członkowskie powiedziały nam, że jest to potrzebne, że jest wiele ministerstw, których przedstawiciele spotykają się, żeby ustalić program pracy OECD. Był to jeden z priorytetów pracy.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Dlaczego dzieci są ważne? Dzieci są ważne, ponieważ są obywatelami. Jeszcze nie głosują, ale są obywatelami. Ich dobrostan jest równie ważny jak dobrostan osób dorosłych. Niestety, jesteśmy w sytuacji, w której mamy niewiele informacji na temat jakości życia dzieci w porównaniu do informacji, którymi dysponujemy na temat życia dorosłych. Jest to jedno z głównych przesłań, które chciałbym państwu przekazać. Musimy wiedzieć o wiele więcej na temat życia dzieci, o wiele więcej niż wiemy teraz.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Chciałbym omówić naszą publikację z punktu widzenia Polski. Nie jestem ekspertem, jeśli chodzi o wasz kraj. Państwo wiedzą o wiele więcej na temat rodzin, na temat historii Polski niż ja. Ze swej strony staram się raczej przyjrzeć sytuacji z perspektywy międzynarodowej. Być może dzięki temu uda się nam poprawić nasze wzajemne rozumienie sytuacji dzieci w Polsce.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Widzimy tu ogólny przegląd, spis treści raportu. Przejrzę go pokrótce. Nie będę omawiał wszystkich dziedzin, skupię się na niektórych, które są ważne dla Polski.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Po pierwsze, jest to sytuacja dzieci w Polsce w porównaniu do innych krajów OECD. Będę mówił o wydatkach na dzieci w Polsce w porównaniu do wydatków w innych krajach, szczególnie skupię się na wydatkach w różnych grupach wiekowych. Zajmę się także politykami na rzecz bardzo małych dzieci poniżej trzech lat, czyli przed osiągnięciem wieku szkolnego. Wreszcie bardzo ogólnie zajmę się omówieniem rekomendacji politycznych w celu poprawy jakości życia dzieci w krajach OECD.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Pierwszą rzeczą, jaką zajmowaliśmy się w ramach przygotowywania naszego raportu na temat poprawy sytuacji dzieci, były pewne wyzwania dotyczące życia dzieci. Dane te są trudne do zebrania. Podzieliśmy je na sześć różnych dziedzin życia dzieci. Jest to sytuacja materialna, mieszkanie i środowisko, sytuacja edukacyjna, zdrowie i bezpieczeństwo, ryzykowne zachowania oraz jakość życia szkolnego.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">W widocznej tabeli wybrałem różne państwa OECD, państwa typowe, państwa sąsiadujące z Polską, państwa, które są prymusami w tymże rankingu a także duże państwa. Z trzydziestu państw członkowskich w tabeli jest wymienionych dziesięć. Liczby w kolumnach oznaczają porządek w rankingu. „1” oznacza najlepsze miejsce, a „30” najgorsze w danej dziedzinie. Ciemniejszymi kolorami zostały zaznaczone wyniki znacząco niższe od średniej państw OECD. W szczególności interesuje nas sytuacja tam, gdzie są złe wyniki. Chodzi o to, aby poprawić jakość życia w danych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">W Polsce są dwie dziedziny, w których w porównanie z innymi krajami wypada ona niekorzystnie. Chodzi o sytuację materialną oraz mieszkanie i środowisko. W innych dziedzinach Polska radzi sobie o wiele lepiej. Jest to sytuacja edukacyjna. Tutaj Polska na tle wszystkich państw OECD osiągnęła wynik „8”, który jest dobrym wynikiem. Będę skupiał się raczej na złych wiadomościach niż na dobrych, ponieważ z naszej perspektywy złe wiadomości są ciekawsze.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Przyjęliśmy trzy wskaźniki, które określają sytuację materialną. Pierwszy to przeciętny dochód w rodzinie z dziećmi. Jest to pomiar absolutny, bezwzględny. Był dostępny dla wszystkich państw. Pozwolił nam na dokonanie pewnej kwalifikacji. Drugi pomiar to pomiar względny. Jest to ubóstwo dzieci czyli proporcja, procent dzieci, które żyją poniżej krajowego progu uznawanego za próg ubóstwa. Ostatni pomiar to pomiar inwestycji, jakie rodzice czynią na rzecz edukacji dzieci. Nazwaliśmy go deprawacją edukacyjną dzieci.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Jak Polska sobie radzi w zakresie trzech wymienionych czynników w porównaniu do innych państw członkowskich? Przeciętny dochód w rodzinie jest liczony w dolarach amerykańskich. Jak wiemy, Polska ma dość niski PKB na głowę. Oczywiście ma to odzwierciedlenie w przeciętnym dochodzie w rodzinie. Polska gospodarka obecnie jest dosyć silna, mamy nadzieję, że PKB będzie rosło, a pierwszy wskaźnik będzie się poprawiał.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">O wiele poważniejszym wskaźnikiem jest wskaźnik ubóstwa dzieci. Jest to widoczne na następnym wykresie. Proszę pamiętać, że jest to pomiar względny. W Polsce mamy dość duży procent dzieci żyjących poniżej progu ubóstwa. Co piąte dziecko jest ubogie. Linia oddzielająca próg ubóstwa oznacza 50% średniego przychodu. Nie jest on szczególnie wysoki. Widzimy, że gorzej radzi sobie tylko Meksyk i Turcja. W przypadku Polski wskaźnik ten jest prawie dwa razy wyższy od średniej w krajach OECD.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Tutaj Polska radzi sobie o wiele lepiej. Jest to oczywiście związane z dobrym systemem edukacyjnym. Jest to wskaźnik, która odzwierciedla, jakie urządzenia, materiały edukacyjne są w posiadaniu dziecka czyli w jaki sposób inwestujemy w edukację dzieci. W tym zakresie Polska plasuje się mniej więcej na poziomie średniej krajów OECD.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Kolejny wskaźnik obrazuje mieszkanie i środowisko. Tutaj Polska radzi sobie stosunkowo słabo. Trochę mnie to zdziwiło. Porównałem dane z innych źródeł i okazało się, że doszedłem do tych samych wniosków. W Polsce panuje dość duże zagęszczenie, przeludnienie w mieszkaniach. Widzimy tu, ile jest pomieszczeń dostępnych dla rodziny z dziećmi, ile dzieci proporcjonalnie mieszka w przeludnionych gospodarstwach. Według dokonanego pomiaru, trzy czwarte dzieci w Polsce mieszka w warunkach, które można uznać za przeludnienie. Jest to najwyższy wskaźnik z dwudziestu sześciu państw OECD, w których dokonaliśmy badań.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Rozmawiałem na ten temat w panią Agnieszką. Wydaje mi się, że w tym przypadku historia odgrywa ważną rolę. Zasoby mieszkaniowe wynikają z decyzji, które były podejmowane pięćdziesiąt, sześćdziesiąt, siedemdziesiąt lat temu. Wiele z owych decyzji w zakresie polityki mieszkaniowej było podjętych dawno temu. Trzeba dużo czasu, aby zmienić istniejącą sytuację.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Polska stoi przed wieloma wyzwaniami, ponieważ jeden z głównych problemów stanowi niska dzietność. Jeżeli już teraz przy niskiej dzietności panuje przeludnienie w mieszkaniach, to gdy w Polsce uda się poprawić dzietność, wówczas sytuacja przeludnienia w gospodarstwach domowych jeszcze się pogorszy. Są to kwestie do rozważenia w ramach prowadzonej polityki. Jeżeli zmierzamy do poprawy dzietności, powinniśmy rozwiązać także problem przeludnienia w mieszkaniach.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Kolejny wskaźnik dotyczący mieszkań to lokalne zanieczyszczenia oraz hałas, na które polskie dzieci są stosunkowo mocno narażone. Można powiedzieć, że w tym obszarze Polska plasuje się blisko średniej dla krajów OECD. Wyniki nie są alarmujące.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Pokrótce omówiłem najgorsze wyniki, jeżeli chodzi o analizę sytuacji polskich dzieci. Wykorzystaliśmy dane, które są dostępne z zakresu sytuacji dzieci. Oczywiście wolelibyśmy mieć więcej informacji, które mogłyby być porównywalne. W mojej dziedzinie było dużo problemów ze zbieraniem informacji na temat sytuacji dzieci. Od dziesięciu lat pracuję w obszarze polityki rodzinnej. Byłem zszokowany faktem, jak niewiele mamy danych w porównaniu z informacjami na temat tego, ile ludzie zarabiają, czy mają pracę czy nie, jaka jest ich sytuacja zawodowa. W tym obszarze mamy bardzo dużo danych i możemy dokonywać porównania sytuacji w różnych państwach. Musimy poprawić dostępność danych, aby móc porównywać jakość życia dzieci w państwach, w których mieszkamy, ale także dokonywać porównań pomiędzy państwami.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Popatrzmy, co możemy zrobić, aby poprawić sytuację, co rząd robi w kierunku poprawy jakości życia dzieci. Oczywiście nie zależy to tylko od rządu. Dla sytuacji dzieci bardzo ważne jest, co robią rodzice, społeczności lokalne. Jednak osobiście zajmuje się dziedziną poradnictwa dla władz publicznych – państwo także się tym zajmują – w związku z czym chciałbym skupić się na tym, co może zrobić rząd. Nie powinniśmy oczywiście zapominać o tym, że są także inni uczestnicy życia społecznego, którzy być może odgrywają jeszcze większa rolę niż samorządy i rząd.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">We wszystkich państwach członkowskich zbieraliśmy dane dotyczące wydatków społecznych. Chcieliśmy określić, jakie są wydatki na dzieci, zarówno jeżeli chodzi o pieniądze bezpośrednio przekazywane rodzinom na rzecz, ale także jeśli chodzi o usługi, jakie zapewnia administracja rządowa. Chodzi o usługi edukacyjne, opiekę nad dziećmi, a także służbę zdrowia. Chcieliśmy wiedzieć, ile wydajemy na dzieci, ale także w którym momencie życia dziecka pieniądze te są wydawane. Dlaczego interesuje nas moment życia dziecka, w którym rząd interweniuje? Jest to dla nas ważne, ponieważ są teoretyczne i empiryczne dowody wskazujące na to, że sukces inwestycji społecznych w dzieci w dużej mierze zależy od tego, jak wcześnie są one dokonywane w cyklu życia dziecka.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Podam państwu przykład. Wiemy, że uczenie dziecka czytania w wieku pięciu, sześciu siedmiu lat jest o wiele skuteczniejsze, niż uczenie dziecka czytania w wieku szesnastu, siedemnastu, osiemnastu lat. Wiemy, że wpływać na to, dokąd dziecko trafi, jak ukształtuje się życie dziecka, łatwiej jest na początku cyklu jego życia niż pod koniec dzieciństwa. Potwierdzał to James Heckman laureat Nagrody Nobla, który otrzymał nagrodę także za analizę inwestycji w życie dzieci.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Chcieliśmy określić, w jaki sposób państwa OECD podejmują decyzje o tym, na jakim etapie życia dziecka będą poczynione inwestycje. Wykonaliśmy analizy. Najpierw chciałbym państwu przedstawić, jak kształtują się bezwzględne kwoty w dolarach amerykańskich, jakie poszczególne państwa OECD wydają na dzieci. Mówiąc o dzieciach mamy na myśli obywateli od urodzenia do osiemnastego roku życia. Jeden z moich kolegów stworzył dla mnie piękny wykres. Jak państwo widzą, jeśli weźmiemy pod uwagę wartości bezwzględne, Polska plasuje się na samym końcu wśród państw OECD. Chodzi tu o cały cykl życia dziecka. Interesuje nas, ile w ramach polityki społecznej wydajemy na dziecko od chwili urodzenia do momentu ukończenia osiemnastu lat. W Polsce w okresie osiemnastoletnim jest to kwota rzędu 44 tys. dolarów amerykańskich. Widzimy, że pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi są znaczne różnice.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Wiemy, że Polska jest stosunkowo ubogim państwem OECD. Jak się to ma do przychodów polskich obywateli? Jak wygląda porównanie? Jest to temat kolejnego wykresu. W porównaniu do swoich przychodów Polska wydaje mniej niż wynosi średnia w krajach OECD. Jeżeli popatrzymy na pensje, sytuacja jest lepsza, ale nadal kształtuje się poniżej średniej. Co roku rząd wydaje na dziecko średnio 36% średniego przychodu w rodzinie. W Polsce jest to 31%. Tyle wynosi różnica.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Jak już mówiłem wcześniej, skupiliśmy się na tym, kiedy są dokonywane inwestycje w dzieci. Życie dziecka od urodzenia do osiemnastego roku życia podzieliśmy na trzy okresy: wczesne dzieciństwo do piątego roku życia, średnie dzieciństwo do jedenastego roku życia i późne dzieciństwo powyżej jedenastu lat. Porównywaliśmy, jaki procent ogólnych wydatków przypada na każdy z okresów. Okazało się, że większość, prawie wszystkie państwa OECD wydają najwięcej na starsze dzieci, co nie podąża za teoretycznymi i praktycznymi dowodami wskazującymi, że należy wydawać na dzieci raczej w początkowym okresie ich życia, ponieważ przynosi to lepsze skutki. Jest to zobrazowane na wykresie. Gdybyśmy w każdym okresie wydawali po równo, wówczas widoczny wykres były podzielony na trzy równe części, a tak nie jest. Jak państwo widzą, Polska znajduje się na dole tabeli. Wszystkie państwa wydają mniej na młodsze dzieci, ale Polska znajduje się na samym dole. Proporcjonalnie wydaje jeszcze mniej na bardzo małe dzieci.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Chcieliśmy także stworzyć profil wydatków na dzieci w zależności od wieku. Na wykresie na osi „x” widzimy wiek osoby, ma osi „y” widzimy procent średniego przychodu, jakie państwo wydaje na dziecko w każdym roku jego życia. Wykres dla Polski jest bardzo typowy. Większość państw ma podobny. Szczyt wydatków pojawia się w okresie nastoletności. Wówczas jest najwięcej wydatków na dzieci. Wydatki we wczesnym okresie życia są zmienne w różnych państwach. Najczęściej później wydatki spadają. Jak powiedziałem, poszczególne państwa zazwyczaj najwięcej wydają na dzieci w okresie nastoletności. Przypada to na okres średniego i późnego dzieciństwa.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Uważamy, że państwa powinny mocniej zastanowić się, jak inwestować we wczesne dzieciństwo, a jakie polityki obecnie są wdrażane w owym okresie. Co wiemy na temat ich skuteczności?</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Okres ten możemy podzielić na trzy etapy: prenatalny czyli okres ciąży, okołonarodzinowy oraz po urodzeniu do czasu obowiązkowej edukacji. Wiek szkolny w poszczególnych państwach jest różny. Najpierw przedstawię kilka uwag ogólnych, a potem wrócę do Polski.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Po pierwsze, zauważyliśmy, że występuje istotne zróżnicowanie, jeśli chodzi o działania państw OECD we wszystkich tych trzech etapach. Po drugie, istnieją nikłe dowody przemawiające za zróżnicowaniem. Nie ma dowodów na to, że należy tak bardzo różnicować politykę, więc państwa robią to, co robią ze względu na kontekst historyczny. Pochodzę z Nowej Zelandii, nasza historia sięga roku 1920. Miało to olbrzymi wpływ na następne osiemdziesiąt lat. Nie jest to oparte na empirycznych dowodach z zakresu tego, co wpływa na jakość życia dzieci.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Bardzo ważny wniosek dla nas jest taki, że musimy o wiele poważniej pracować nad oceną olbrzymiego zróżnicowania polityk, sprawdzić, czy są to skuteczne działania poprawiające jakość życia.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Zacznijmy od polityki prenatalnej. Większość państw prowadzi powszechne badania prenatalne dla kobiet w ciąży i ich dzieci. Uważam, że jest za dużo usług, za dużo powszechnych badań, za dużo analiz. Bardzo często świadczenia na rzecz matek nie mają uzasadnienia. Podam przykład. Mamy plan pewnych działań, badań, które świadczeniodawca usług zdrowotnych powinien wykonać dla kobiet w ciąży. Z punktu widzenia medycyny na pewno wiemy, że palenie w ciąży jest szkodliwe dla dziecka. Sześć państw członkowskich przeprowadziło pewne badania. Sprawdziły one jak wygląda plan prowadzenia ciąży. Tylko w jednym przypadku na sześć państw była mowa o tym, żeby rzucić palenie. Istnieje olbrzymia rozbieżność pomiędzy tym, co wykazują dowody empiryczne, badania, a tym, co robią państwa członkowskie.</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Po drugie, państwa wypłacają pewne świadczenia prenatalne. Na przykład w Wielkiej Brytanii niedawno zmieniła się polityka. Po siódmym miesiącu pojawiła się wypłata świadczeń prenatalnych. Jest to ciekawe podejście. Wiele państw daje matkom znajdującym się w niekorzystnej sytuacji specjalne ciążowe bony żywnościowe, które mają poprawić jakość odżywiania się. Rzeczywiście ma to wpływ na wagę urodzeniową i na zdrowie narodzonych dzieci.</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Występuje duże zróżnicowanie, jeśli chodzi o urlop macierzyński przed urodzeniem dziecka. W niektórych państwach jest on obowiązkowy. Na przykład we Francji przynajmniej jeden miesiąc urlopu macierzyńskiego należy się przed porodem. W innych państwach, np. w Nowej Zelandii nie ma takiego obowiązku. Moja żona pracowała jeszcze dwa tygodnie przed porodem. Nie mamy dowodów, czy jest dobre, czy niekorzystne dla zdrowia dziecka. Jest to ciekawe, pytanie w tym zakresie jest otwarte.</u>
<u xml:id="u-4.33" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Jest wiele krajów, które posiadają prenatalne książeczki zdrowotne. Odgrywają one przede wszystkim taką rolę, że matka dostaje wiele usług w czasie, kiedy jest w ciąży, ale także w okresie po urodzeniu dziecka.</u>
<u xml:id="u-4.34" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Ostatnia rzecz to porady w zakresie zdrowia publicznego. Chodzi np. o kampanie antyalkoholowe czy antynikotynowe dla ciężarnych kobiet.</u>
<u xml:id="u-4.35" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Przejdę teraz do polityki po urodzeniu dziecka. Jest to interesująca sprawa. Mamy do czynienia z dużym zróżnicowaniem w poszczególnych krajach, jeśli idzie o liczbę dni, które kobieta spędza w szpitalu po urodzeniu dziecka. W Stanach Zjednoczonych spędza poniżej dwóch dni, natomiast w Japonii powyżej siedmiu, ośmiu dni. Pobyt matki w szpitalu jest niesamowicie kosztowny. Dodatkowo w przypadku normalnego porodu nie ma dowodów, że jest to korzystne dla matki i dziecka.</u>
<u xml:id="u-4.36" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Druga rzecz to becikowe, granty urodzeniowe. Są one wprowadzone w wielu krajach po to, aby promować dzietność. Są w Australii, Belgii, Francji.</u>
<u xml:id="u-4.37" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Światowa Organizacja Zdrowia chce promować karmienie piersią. Mamy dowody, że karmienie piersią ma pozytywny wpływ dla intelektualnego rozwoju dziecka. Są to dowody z Białorusi, gdzie losowo wybraliśmy różne szpitale, które badały kobiety karmiące piersią. W szpitalach tych obserwowano dzieci karmione piersią do czwartego, piątego roku życia. Zazwyczaj dzieci te miały o sześć punktów IQ więcej od dzieci, które nie były karmione piersią.</u>
<u xml:id="u-4.38" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Prowadziliśmy też badania na rodzeństwie. Jedno z rodzeństwa było karmione piersią przez dwa miesiące, drugie przez pięć miesięcy. Potem porównywaliśmy IQ w tej samej rodzinie. Wyniki były mniej więcej podobne.</u>
<u xml:id="u-4.39" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Jest to slajd, który bardzo lubię pokazywać. Niektóre kraje nie mają becikowego, tylko wyprawkę dla dzieci. Na przykład w Finlandii można dostać albo 140 euro becikowego, albo taką wyprawkę składającą się z różnych rzeczy dla dziecka. Tradycyjnie – nie wiem, czy tak jest nadal – składała się ona z różnych ubranek dla dzieci, które były pakowane do drewnianej skrzynki, która była wykorzystywana jako kołyska dla dziecka. Jest to pełna wyprawka. Zazwyczaj ludzie wybierają skrzynkę, dlatego że jest ona o wiele więcej warta niż 140 euro. W Finlandii taka polityka jest prowadzona już od kilkudziesięciu lat. Nie wiem, czy jest to dobre czy złe, ale Finom na pewno się podoba.</u>
<u xml:id="u-4.40" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Powróćmy do okresu pourodzeniowego. Większość, a w zasadzie wszystkie kraje członkowskie prowadzą wiele uniwersalnych kontroli rozwoju fizycznego, a także rozwoju społecznego i umysłowego dziecka. Usługi te są świadczone na różne sposoby. Czasami są świadczone usługi powszechne. W Danii, Wielkiej Brytanii, Australii jest interesująca usługa, którą opisuję jako usługę kaskadową. Bardzo często mamy do czynienia z wizytą pielęgniarki w domu. Ocenia ona, jakie są warunki materialne i społeczne, w których rozwija się dziecko. Jeśli pielęgniarka zdecyduje, że rodzina potrzebuje więcej wizyt, w tym momencie następuje intensyfikacja powszechnych usług zdrowotnych. Jest to bardzo rozsądny model. Tak naprawdę nie wiemy, czy działa czy nie. Nie wiemy też, na jakim poziomie intensyfikacja jest korzystna dla dziecka. W Nowej Zelandii też są wizyty domowe. Były one wprowadzone około roku 1920. Każdy ma do nich dostęp. Jest to dla nas normalne.</u>
<u xml:id="u-4.41" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Rozmawiając z Francuzem, spytałem, czy taki system można wprowadzić we Francji. Odpowiedział mi, że jest to niemożliwe, dlatego że we Francji po prostu czegoś takiego nie ma. Państwa dokonują różnych wyborów. Są one oparte na doświadczeniach kulturowych. W krajach, które nie mają wizyt domowych, dziecko jest zabierane do lekarza pediatry.</u>
<u xml:id="u-4.42" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Są różne programy szczepień. Zazwyczaj są one darmowe. Są także pourodzeniowe urlopy macierzyńskie i urlopy wychowawcze. Nie ma dowodów na to, że dziecko reaguje pozytywnie lub negatywnie na dłuższy urlop wychowawczy czy macierzyński. Jest to wniosek oparty na ograniczonej liczbie dowodów.</u>
<u xml:id="u-4.43" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">W okresie pourodzeniowym są zasiłki, świadczenia dla dziecka. Zazwyczaj jest to neutralne w stosunku do wieku dziecka bądź też świadczenia zwiększają się w miarę tego jak dziecko staje się starsze. Chyba jedynie w Danii więcej jest wydawane na młodsze dziecko niż na starsze. Są także książeczki zdrowia dziecka. Ma je bardzo wiele krajów. Sprawdza się rozwój fizyczny dziecka, jego wzrost, wagę, czy dobrze rozwija się motorycznie, czy są jakieś problemy. W związku z tym rodzice mają dostęp do różnych usług.</u>
<u xml:id="u-4.44" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Przechodzimy do edukacji w różnym wieku. Jest to element polityki, która jest ważna w omawianym okresie. Gdzie plasuje się Polska? Myślę, że ma ona coś wspólnego ze środkowoeuropejskimi krajami członkowskimi.</u>
<u xml:id="u-4.45" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Polska ma bardzo zmedykalizowany system przed urodzeniem dziecka. Innymi słowy jest bardzo wysoki poziom narodzin przypadających na wysoko wyspecjalizowanych lekarzy specjalistów. Jest to bardzo wysoki wskaźnik wśród krajów OECD.</u>
<u xml:id="u-4.46" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Kolejny wskaźnik związany z medykalizacją systemu to liczba dni w szpitalu po standardowym, normalnym porodzie. Jeżeli chodzi o pobyt w szpitalu, Polska plasuje się powyżej średniej OECD. Jeśli chodzi o medykalizację w okresie po urodzeniu, liczbę porodów przypadających na pediatrę, to wskaźnik ten także jest bardzo wysoki. Macie państwo bardzo zmedykalizowany system. Dowody, jakimi dysponujemy, wskazują, że medykalizacja nie poprawia sytuacji dzieci, natomiast jest ona bardzo droga. Jeżeli znajdujemy się w środowisku, w którym mamy ograniczenia finansowe, jest to potencjalny obszar, gdzie należałoby wprowadzić zmiany.</u>
<u xml:id="u-4.47" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Jak demedykalizować system, aby pozostał efektywny? Jak bardziej efektywnie wydawać pieniądze w innych obszarach życia dzieci? Podam przykład. Mamy dwójkę dzieci, czterolatka i sześciolatka. Przenieśliśmy się do Francji w momencie, gdy urodził się czterolatek. System nowozelandzki jest mocno zdemedykalizowany, natomiast francuski jest mocno zmedykalizowany. Zabrałem dziecko do pediatry na zastrzyk. Prawdopodobnie specjalista ten miał za sobą dwanaście lat szkolenia medycznego. Właśnie on szczepił moje dziecko. Myślę, że był zbytnio wykwalifikowany do robienia czegoś takiego. W moim kraju to pielęgniarka, która ma za sobą tylko cztery lata szkolenia, przeprowadza szczepienia. Jest w tym nawet lepsza od pediatry. Jest to wybór dokonywany przez kraj, który potem ma wpływ na koszty całego systemu.</u>
<u xml:id="u-4.48" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Kolejny wskaźnik dobrze państwo znają. Chodzi o udział dzieci w wieku od trzech do pięciu lat w instytucjach opieki. Według standardów OECD jest to na dosyć niskim poziomie.</u>
<u xml:id="u-4.49" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Kolejny element polskiego systemu to urlop wychowawczy. Mam na myśli urlopy i macierzyński, i wychowawczy. W Polsce jest długi okres niepłatnego urlopu wychowawczego oraz krótszy okres płatnego urlopu macierzyńskiego. Dowody będące w naszym posiadaniu wskazują, że czas trwania – to, czy jest on długi czy krótki – urlopu wychowawczego nie ma znaczenia dla dobra dziecka.</u>
<u xml:id="u-4.50" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Oczywiście nie jesteśmy ekspertami w każdym kraju członkowskim. Nie mamy konkretnych zaleceń dla poszczególnych państw. Mamy ogólne zalecenia dla wszystkich trzydziestu krajów. Niektóre z nich są dosyć oczywiste. Po pierwsze, musimy wspierać obecną i przyszłą sytuację dzieci. Dzieci są obywatelami. Żyją w danym momencie. Musimy wspierać je w przyszłości, dlatego że są one przyszłością naszych społeczeństw. Polityka na rzecz dzieci musi wybiegać najbardziej na przód ze wszystkich polityk, dlatego że dzieci będą żyły dużo dłużej niż ktokolwiek z nas. Musimy pamiętać, że polityka musi wspierać nie tylko zdrowie i edukację dziecka, ale musi opierać się na tym, jak dziecko rozwija się w trakcie swojego życia. Polityka powinna koncentrować się na wszystkich dziedzinach życia dziecka, nie tylko na edukacji i na zdrowiu.</u>
<u xml:id="u-4.51" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Ponadto musimy wiedzieć, jak dzieci dają sobie radę na każdym etapie swojego życia, aby odpowiednio kształtować polityki, a także aby porównywać je z politykami innych krajów. Porównanie to jest bardzo ważne, ponieważ pokazuje nam, co jest możliwe. Musimy być świadomi naszej ignorancji. Wiemy, że trzeba robić dobre rzeczy dla dzieci, ale trzeba sprawdzić, czy to, co robimy w danym momencie, jest rzeczywiście dobre. Musimy myśleć o stworzeniu wielu różnych rozwiązań. Musimy sprawdzić, które działają, a które nie działają. Jeżeli coś nie działa, trzeba tego zaprzestać i wydać pieniądze na coś innego. Jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy. Współpracuję z politykami i wiem, że dla nich jest to najtrudniejsza rzecz. Składa się na to wiele przyczyn. Ciężko jest powiedzieć: „nie” i coś uciąć, dlatego że wyborcy zaczną pukać do drzwi i mówić: „Chwileczkę, nie będę już na pana głosować ze względu na to działanie.”. Jeżeli chcemy coś zrobić dla naszych dzieci, musimy myśleć o wyjęciu pieniędzy z obszarów, na których nie przynoszą one efektów.</u>
<u xml:id="u-4.52" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Przeprowadziliśmy dużą debatę w tym zakresie. Myślę, że naprawdę dobre jest to, że gdy ustalamy sobie konkretne cele na rzecz dobrej sytuacji dzieci, koncentrujemy wtedy uwagę społeczeństwa na konkretnym zagadnieniu. Jednocześnie angażujemy przedstawicieli rządu, polityków i pokazujemy im, że tu jest linia, według której oceniamy nasz wynik. Jeżeli czegoś nie spełnimy, możecie nas ukarać. Jeżeli nie poprawimy sytuacji dzieci, będzie można uznać, że odnieśliśmy klęskę. Dyscyplinuje to służbę publiczną, polityków do wypełniania swoich obietnic.</u>
<u xml:id="u-4.53" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Przedstawię kolejny zestaw rekomendacji dla polityków. Musimy więcej wydawać w okresie prenatalnym i wczesnym okresie życia dziecka. Dowody potwierdzają, że jest to dużo bardziej efektywne. W szczególności musimy wydawać więcej na te dzieci, które są narażone na złą sytuację, których matki są młode, gorzej wykształcone, z trudnych rodzin.</u>
<u xml:id="u-4.54" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">W momencie gdy mówimy o dzieciach i o wydatkach na dzieci, bardzo często porównujemy, co jest dobre, efektywne. Gdy wydajemy pieniądze we wczesnym okresie życia dziecka, dobre jest to, że wydajemy na dzieci, które są w największej grupie ryzyka. Chodzi o dzieci, które podlegają dużemu ryzyku, że w przyszłości trudno im będzie zintegrować się ze społeczeństwem lub znaleźć pracę. Musimy pamiętać, że to, co robi rząd w odniesieniu do nastolatków, jest uzupełnieniem do tego, co robimy wcześniej. Jeżeli dzieci znajdujące się w trudnej sytuacji staramy się wspierać wcześniej, musimy pamiętać, żeby przesunąć je do systemu edukacyjnego. Wydajemy na nie pieniądze, ale pieniądze te muszą przynosić dobre rezultaty zarówno dla tych dzieci, jak też dla dzieci, które żyją w korzystniejszym środowisku, w lepszej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-4.55" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Nasz czas dobiega końca, w związku z czym przejdę do kolejnego punktu.</u>
<u xml:id="u-4.56" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Ostatnia rzecz, o której już wspomniałem, wiąże się z tym, że nasze dane wskazują, że jakość życia dzieci w Polsce nie zawsze jest wysoka. Rodzi się pytanie, czy jest to kompensowane dużą liczbą dzieci? Nie. Polski system na rzecz dzieci i rodzin nie działa tak dobrze jak mógłby. W porównaniu do innych krajów w Polsce jest niska dzietność. Jako osoba z zewnątrz oceniam, że system ten nie do końca działa, jeśli popatrzymy na liczbę dzieci i jakość ich życia.</u>
<u xml:id="u-4.57" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">W małej tabelce zestawiłem poziom dzietności w Polsce w porównaniu z innych krajami OECD. Polska znajduje się na dwudziestym czwartym miejscu. Na jedną kobietę przypada 1,4 dziecka. Najniższy poziom dzietności jest w Korei i wynosi 1,2. W Nowej Zelandii jest najwyższy i wynosi 2,2. Następują pewne zmiany. W wielu państwach członkowskich obserwujemy wzrost poziomu dzietności. Wskaźnik nie osiągnął jeszcze poziomu 2 dzieci na kobietę, ale cały czas rośnie. Sytuacja w Szwecji jest znacznie lepsza niż w Polsce, ale jeśli popatrzymy na OECD, okaże się, że średnia jest zaniżana ze względu na to, że w dwóch państwach członkowskich czyli w Meksyku i Turcji, w których jest bardzo wysoki poziom dzietności, w omawianym okresie wskaźnik ten dramatycznie spadał. Poziom dzietności w Polsce jest niski, w ciągu ostatnich ośmiu lat nastąpił wzrost, ale nie był on tak wysoki jak w wielu innych państwach członkowskich. Gdybyśmy wyjęli Meksyk i Polskę, średnia OECD byłaby znacząco wyższa.</u>
<u xml:id="u-4.58" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Jakie dalsze prace będzie wykonywać OECD? Kolejna rzecz, nad jaką pracujemy, to spotkanie w 2011 roku ministrów do spraw społecznych. Wiele państw członkowskich jest zainteresowanych zagadnieniami polityki rodzinnej, poziomem dzietności, równowagą pomiędzy pracą a życiem rodzinnym. Przygotowujemy pracę zatytułowaną „Lepszy poziom życia rodzin”. Chcemy skoncentrować się na tym, jak państwa zmieniają swoje polityki rodzinne. Wiele państw zmienia je w tej chwili czasami po to, aby zachęcić kobiety, by pracowały, czasami po to, aby poprawić jakość życia, czasami po to, aby poprawić dzietność. Będziemy patrzeć na sposoby, dzięki którym można usuwać bariery w docieraniu informacji do rodzin. Chodzi o to, aby rodziny mogły osiągać swoje cele, jeśli chodzi o liczbę dzieci. Wiemy, że w ramach OECD pary chcą mieć więcej dzieci niż mają. Chodzi o znalezienie złotego środka. Będziemy także zajmować się rozpadem rodzin i polityką publiczną.</u>
<u xml:id="u-4.59" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Ostatnia rzecz, która stanowi problem zarówno w Polsce, jak też w wielu państwach członkowskich, to ta, w jaki sposób dajemy sobie radę z dziećmi i rodzinami szczególnie narażonymi na złe wpływy, jak chronimy dzieci przed przemocą, przed zaniedbaniem. Są to problemy, które są kontrowersyjne, są to zagadnienia, które są niezwykle ważne. Trudno sobie z nimi poradzić.</u>
<u xml:id="u-4.60" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">Ostatni slajd zawiera ważne informacje na temat naszych stron internetowych. Znajdą tu państwo bazy danych dotyczące wydatków w różnych krajach członkowskich, a także statystyki dotyczące rodzin, które cały czas rozwijamy, i z których będziemy korzystać w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-4.61" who="#PrzedstawicielWydziałuPolitykiSpołecznejOrganizacjiWspółpracyGospodarczejiRozwoju">To wszystko. Dziękuję bardzo za uwagę. Mam nadzieję, że nie mówiłem zbyt szybko. Z przyjemnością odpowiem na państwa pytania oraz wysłucham komentarzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#SławomirPiechota">Bardzo dziękujemy za tę szeroką, a zarazem tak skumulowaną prezentację najważniejszych spraw. Teraz nadszedł czas na wymianę poglądów oraz pytania, które mogą uszczegółowić pewne kwestie. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji? Czy pani minister lub pan minister chcieliby się wypowiedzieć? Bardzo proszę, pan minister Jarosław Duda.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JarosławDuda">Dziękuję za prezentację obrazującą pewien stan. Wydaje mi się jednak, że jest to stan lekko nieaktualny, ponieważ prezentacja odnosiła się do lat 2003–2007. W tym czasie, przynajmniej w moim odczuciu, nastąpiły dość istotne zmiany. Chciałbym zwrócić uwagę chociażby na to, że odsetek rodzin poniżej relatywnej granicy ubóstwa – chodzi o 50% średnich miesięcznych wydatków gospodarstw domowych – zmniejszył się w latach, które wymieniłem. W przypadku małżeństw z jednym dzieckiem zmniejszył się z 10% do 7,1%. W przypadku małżeństw z dwojgiem dzieci zmniejszył się z 17% do 15,2%. W przypadku małżeństw z trojgiem dzieci zmniejszył się z 30% do 28%. W przypadku małżeństw z czworgiem i większą liczbą dzieci zmniejszył się z 56% do 45%.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JarosławDuda">Nie polemizując z danymi, ponieważ pewnie są one wiarygodne, chciałbym jednak powiedzieć, iż sądzę, że w ostatnim czasie nastąpiła przynajmniej lekka poprawa sytuacji polskich rodzin, w tym rodzin wielodzietnych. Oczywiście w ujęciu systemowym nie było jakichś radykalnych zmian. Bardziej wiąże się to z sytuacją społeczno-gospodarczą w ostatnich latach, która nie wydaje się szacować nas w rankingach aż tak daleko, jak to było dzisiaj prezentowane. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Pan poseł Jerzy Ziętek, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyZiętek">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Bardzo serdecznie dziękuję za dzisiejszą prezentację.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#SławomirPiechota">Przepraszam panie pośle, ale chyba trzeba położyć słuchawki dalej od mikrofonu, ponieważ następuje sprzężenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyZiętek">Wydaje się, że ogląd naszego kraju, naszych wyników dotyczących dzietności z europejskiego punktu widzenia, umiejscowienie nas w europejskich rankingach jest fantastyczne, daje dużo do myślenia, do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JerzyZiętek">Od prawie trzydziestu lat jestem ginekologiem położnikiem, pracuję w szpitalu klinicznym. Chciałbym powiedzieć, że szpitale przyjazne dziecku mają w naszym kraju tradycję przynajmniej kilkunastoletnią. Było to bardzo duże przedsięwzięcie mające za zadanie zmiany logistyczne, ale przede wszystkim zmiany w mentalności położników i położnych. Chodziło o zmianę postępowania przy porodzie. Nie chcę państwa zanudzać, ale kiedyś rodziliśmy na sztywno w łóżku bez jakiejkolwiek możliwości poruszania się. Nastąpiła zmiana kontaktu. Kiedyś dziecko od razu po porodzie było zabierane, teraz od prawie dwudziestu lat dziecko po porodzie pozostaje przy skórze matki. Skin by skin jest szalenie ważne do tworzenia więzów macierzyńskich od samego porodu. Są inne sposoby przeprowadzania porodu.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JerzyZiętek">Od wielu lat propagujemy karmienie piersią, jako fantastyczny, a przede wszystkim wygodny bufet. Nasze badania także wskazują na to, że dzieci lepiej się rozwijają, otrzymują immunoglobulinę, substancje odpornościowe. Oczywiście moglibyśmy zrobić cały wykład na temat zmian w charakterze pokarmu przez sześć miesięcy.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JerzyZiętek">Byłbym ostrożny – nie ma takich danych – jeżeli chodzi o wzrost IQ u dzieci karmionych piersią. W zakresie położnictwa bardziej widziałbym profilaktykę, o której pan wspomniał. Jestem wielkim propagatorem wprowadzenia do substytucji witaminowej jodu i przeciwdziałania kretynizmowi, przepraszam, ale tak to się nazywa w medycynie. Jest to szalenie ważne. Zapotrzebowanie na jod wzrasta dwukrotnie. Raczej w tym widziałbym przyczynę tego, że dzieci rodzą się mądrzejsze.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JerzyZiętek">Bardzo ciekawa jest alternatywa: becikowe czy wyprawka dla dziecka. Być może jest to jakieś rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JerzyZiętek">Martwi mnie to, że w Polsce nie mamy urlopów macierzyńskich przedurodzeniowych. Praktycznie ich nie ma. Położnicy lawirują jak mogą, wyrywając nasze kobiety ciężarne, szczególnie we wczesnym okresie ciąży, z różnego rodzaju stanowisk w fabrykach chemicznych, nie chemicznych, gdzie kobiety są bardzo mocno narażone na zły wpływ. Na przykład na lotnisku kobiety pracują na trzy zmiany. Pracodawca praktycznie mówi: „Niech pani sobie idzie do położnika, który da pani L4. Proszę mi nie wracać do końca ciąży, aż do urlopu macierzyńskiego.” Należałoby pomyśleć, jak to rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JerzyZiętek">Zastanawiam się jeszcze nad zagęszczeniem. Być może pan minister nam powie, czy jesteśmy przed powszechnym spisem czy w jego trakcie. Nie wiem, czy zagęszczenie u nas jest aż tak duże w porównaniu z Europą. Trudno mi powiedzieć, ale wydaje mi się, że może nie jest aż tak źle. Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Pani poseł Elżbieta Rafalska, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ElżbietaRafalska">Panie przewodniczący, szanowni państwo!</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ElżbietaRafalska">Dołączę się do podziękowań. Jest to bardzo interesująca, ciekawa prezentacja. Myślę, że w niektórych aspektach zaskoczyła nas niektórymi danymi.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ElżbietaRafalska">W Polsce panuje powszechne przekonanie, że w najtrudniejszej sytuacji materialnej są emeryci i renciści, osoby starsze. Pewnie tak jest, jeśli dotyczy to tych osób, które pobierają najniższe świadczenia emerytalne. Koszty stałe utrzymania są w Polsce bardzo wysokie. W tym zakresie grupa osób starszych pewnie znajduje się w sferze głębokiego ubóstwa.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ElżbietaRafalska">Mamy tu jednoznaczne wskazanie na trudną sytuację materialną wśród dzieci. Głównie dotyczy to rodzin wielodzietnych. Wiedza ta wymaga pewnego upowszechnienia po to, abyśmy działania, politykę państwa przekierowali w większym zakresie na rodziny z dziećmi, na dzieci.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ElżbietaRafalska">Bardzo zaskakujący jest wniosek dotyczący medykalizacji systemu oraz wysokich kosztów sprawowania opieki nad dzieckiem, długich pobytów noworodków na oddziałach. Nie wiem, czy ktokolwiek w Polsce miałby ochotę to zmieniać. Myślę, że wymaga to gruntownej analizy, w tym ekonomicznej, zwłaszcza w sytuacji, w jakiej dzisiaj znajduje się polska ochrona zdrowia. Uważam, że są to dane, w związku z którymi jako politycy powinniśmy zastanowić się nad narzędziami, działaniami, które pomogą poprawić sytuację.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ElżbietaRafalska">Myślę, panie ministrze, że nie powinniśmy tak osobiście odbierać tego, czy coś drgnęło w danych, czy jest ciut lepiej, czy jest ciut gorzej. Ogólna sytuacja na pewno radykalnie nie zmieniła się w porównaniu do tego, co było dwa czy trzy lata temu. Nic takiego, nic istotnego nie zaistniało w naszych działaniach, żeby sytuacja materialna znacząco się poprawiła, ubóstwo znacząco się zmniejszyło. Podkreślam wyraz „znacząco”. Polska na tle innych krajów plasuje się jednak bardzo nisko. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Pani poseł Izabela Jaruga-Nowacka.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Dziękuję bardzo. Cieszę się, że Komisja mogła zapoznać się z raportem dotyczącym poprawy sytuacji dzieci, przynajmniej w obszarze sytuacji materialnej. Ubolewam, że nie jest to wspólne posiedzenie sejmowych Komisji Finansów Publicznych oraz Polityki Społecznej i Rodziny. Trzeba wiedzieć nie tylko, co zrobić – w dużej mierze dostajemy wiele, w mojej ocenie, bardzo trafnych podpowiedzi – ale też trzeba mieć środki, żeby móc realizować pewną politykę społeczną. Myślę, panie przewodniczący, że zadaniem Prezydium i całej Komisji będzie zastanowienie się, co zrobić z bardzo niepokojącymi sygnałami – zgadzam się w tym miejscu z moją poprzedniczką – dotyczącymi długotrwałej biedy polskich dzieci. Trzeba zastanowić się, jak to zmienić. Prawdą jest, że szczegółowe dane mogą być nieco bardziej optymistyczne, tym niemniej wszyscy musimy się zgodzić, że postęp, poprawa jest zdecydowanie za mało dynamiczna.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#IzabelaJarugaNowacka">O tym, że Polska bieda ma twarz dziecka mówiła już przed dziesięciu laty pani profesor Wiesława Warzywoda, mówiła o tym pani profesor Jarosz. Nie możemy twierdzić, że jest to dla nas jakaś nowa informacja. Myślę, że dla bardzo wielu posłów nie było zdziwieniem, że taka sytuacja wynika z tego, co pan doktor był uprzejmy przedstawić na jednej z pierwszych plansz, a mianowicie z tego, jaki jest przeciętny dochód rodziny w Polsce wśród krajów OECD. Jeżeli w tym zakresie jesteśmy na szarym końcu, trudno się dziwić, że dzieci mają się niedobrze. Z raportu Komisji Europejskiej, która badała przyczyny niedożywienia w Polsce, także wynikało, że na ogół są to dzieci pochodzące nie z rodzin, w których rodzice utracili pracę, są bezrobotni, ale z rodzin, w których jest osoba pracująca, tyle tylko że płaca minimalna jest tak niska, że nie wystarcza na godziwe utrzymanie. Stąd niedożywienie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#IzabelaJarugaNowacka">Myślę, że jest kilka niezmiernie ważnych rzeczy. Mam nadzieję, że dzięki temu, iż jest z nami pan minister polityki społecznej możliwe będzie przesuwanie akcentów, jeżeli chodzi o zmianę sytuacji ekonomicznej w dużej mierze warunkującej rozwój dzieci. Była mowa o tym, że – używając brzydkiego słowa – znacznie korzystniej jest zainwestować w rozwój dziecka na pierwszym etapie życia, a z tym w Polsce, niestety, nie jest najlepiej.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#IzabelaJarugaNowacka">Z jedną rzeczą niezupełnie bym się zgodziła. Nie należę do orędowniczek wydłużania w nieskończoność urlopów macierzyńskich, ale odpowiadając panu posłowi, chciałabym przypomnieć, że kobiety w Polsce mają prawo do brania urlopów macierzyńskich przed rozwiązaniem. Tyle tylko że oszczędzamy urlop, aby potem móc dłużej zostać, gdy dziecko już się urodzi. Na ogół tak to wygląda w statystykach. Jest takie prawo, nawet powinno się dwa tygodnie urlopu wykorzystać przed rozwiązaniem, ale tak nie jest. Niezupełnie mogę się zgodzić, że nie ma związku pomiędzy długim urlopem – co to znaczy długi urlop ojcowski, macierzyński, czy wychowawczy, jak wolałabym go nazwać – a rozwojem dziecka.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#IzabelaJarugaNowacka">Myślę, że nie tyle chodzi o długi urlop, co o jakąś zrealizowaną potrzebę na rzecz spójności rodziny, bezpieczeństwa dziecka, ale też bezpieczeństwa rodziców. Chodzi o to, aby nie tyle jednorazowo w okresie rocznym brać długi urlop, co oczywiście powoduje „wypadanie” kobiet z rynku pracy i wszystkie niekorzystne sytuacje z punktu widzenia pracodawcy, ale jeśli pozwalają na to finansowe możliwości państwa – wydaje się, że jest to opłacalne – urlop mógł być brany chociażby do czwartego roku życia. W Szwecji nie jest tak, że jest przymus wzięcia od razu dziesięciu miesięcy urlopu. Czasami po dziesięciu miesiącach także jest potrzeba większego kontaktu, zaobserwowania rozwoju dziecka. Myślę, że jest też potrzeba pewnych dobrych relacji rodzinnych. Jest to moja drobna uwaga. Być może pan łaskawie odpowie, a ja się czegoś dowiem.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#IzabelaJarugaNowacka">Bardzo interesuje mnie coś, co było w zapowiedziach, a później się nie pojawiło. Mieliśmy mówić o wpływie samotnego rodzicielstwa na sytuację dzieci. Tak to wygląda we współczesnym świecie, że coraz mniej dzieci wychowuje się w trwałych rodzinach. Zdarza się, że matka jest samotna, że jest w drugim, innym związku. Jest coraz więcej małżeństw, które nie są od ślubu do końca życia razem ze swoimi dziećmi. Myślę, że fakt rodzicielstwa samotnego czy też rodzicielstwa ze zmiennymi partnerami także powinniśmy uwzględnić w aspekcie pewnej polityki, w tym polityki finansowej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Pani poseł Iwona Guzowska. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#IwonaGuzowska">Dziękuję bardzo. Oczywiście dołączam się do wszystkich podziękowań za dzisiejsze posiedzenie. Jest to inny wymiar pracy. Mogliśmy się dzisiaj dowiedzieć wielu bardzo ważnych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#IwonaGuzowska">To, co mnie się najbardziej podobało, to to, że raport docelowo dotyczył dziecka. Moje pytanie odnosi się do tego, czy w innych krajach są rozwiązania polegające na tym, że są środki celowe, które idą za dzieckiem. Często zdarza się tak – niestety, pokutuje to też w naszym systemie – że środki z pomocy społecznej, środki na wsparcie rodziny, de facto na wsparcie dziecka trafiają do rodziców. Niedobrze się dzieje, gdy jest to rodzina dysfunkcyjna i dziecko tak naprawdę nie ma szans na żłobek, przedszkole. Wydaje mi się, że często przeciwdziałanie biedzie wśród dzieci byłoby bardziej skuteczne, gdyby miały one szanse na szybszy rozwój, na korzystanie ze żłobka, przedszkola, gdzie poznają inne dzieci, uczą się, dostosowują się społecznie, dzięki czemu mają większe szanse na wyrwanie się z dysfunkcyjnego środowiska. Interesuje mnie to, gdyż nie ukrywam, że w wielu przypadkach przydałyby się środki celowe, które idą za dzieckiem przeciwdziałając tym samym biedzie wśród dzieci.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#IwonaGuzowska">Kolejna rzecz, która jest bardzo istotna, a która była podkreślona w raporcie, to bardzo niska profilaktyka antynikotynowa i antyalkoholowa zwłaszcza odnosząca się do kobiet w ciąży. Jeśli chodzi o profilaktykę antyalkoholową, w Polsce wiele się zmieniło. Natomiast profilaktyka antynikotynowa cały czas jest za mało uskuteczniana. Przez wiele lat, przez kilkadziesiąt lat nie było badań, które wykazywałyby, że jest zespół FAS/FAE, że są inne zespoły poalkoholowe. Tak samo nie było badań odnośnie do szkodliwego działania papierosów, nikotyny nie tyle na rodzica, mamę, co na małe dziecko, które się rozwija, potem rodzi się z niską wagą urodzeniową, uszkodzeniami układu oddechowego, układu nerwowego itp. Chciałabym się dowiedzieć, co oprócz dużych kampanii społecznych, można zrobić, aby doprowadzić profilaktykę do dużej skuteczności. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Nie widzę więcej zgłoszeń. Chciałbym wobec tego dołączyć się do pytań. Chciałbym spytać pana o trzy rzeczy.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#SławomirPiechota">Wspominał pan o stosowaniu grantów urodzeniowych czyli tzw. becikowego. Na ile w krajach, gdzie takie rozwiązanie jest stosowane, zaobserwowano wpływ podobnego wsparcia na wzrost urodzeń dzieci? Na ile nie zaobserwowano takiego wpływu? Jak długa jest tradycja stosowania owego rozwiązania? Jaki jest czas obserwacji funkcjonowania rozwiązań w tym zakresie?</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#SławomirPiechota">Po drugie, czy w obszarze państwa analiz znalazła się sytuacja rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi? Na ile niepełnosprawność dziecka wpływa na sytuację rodziny, na zagrożenie ubóstwem, na ile wpływa na trwałość rodziny? Na ile niepełnosprawność stanowi czynnik, który w zauważalny, istotny sposób zmienia sytuację rodziny, a tym samym i sytuację dziecka w rodzinie?</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#SławomirPiechota">Trzecia kwestia wiąże się z tym, czy planujecie państwo dalsze prace nad tematyką dzieci? Czy planujecie w szczególności pewnego rodzaju aktualizację, uzupełnienie raportu? Czy w perspektywie dwóch, trzech lat chcecie zaobserwować, na ile ostatnie wydarzenia, a więc kryzys ekonomiczny, zmiany na rynku pracy spowodowały zmiany w obszarze będącym przedmiotem raportu?</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#SławomirPiechota">To wszystko z mojej strony. Jeszcze pan minister Duda chciał zabrać głos. Bardzo proszę panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JarosławDuda">Chciałbym rozwinąć wątek, który poruszył pan przewodniczący. Chodzi o grant urodzeniowy, becikowe. Finlandia daje 140 euro, przeliczając na polskie pieniądze jest to około 560 zł. My dajemy 1000 zł, a nawet dajemy podwójnie. Jednak nie obserwujemy dzięki temu znaczącego wzrostu liczby urodzeń. Były prowadzone analizy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JarosławDuda">Kontynuując wątek podniesiony przez pana przewodniczącego, chciałabym zapytać, czy sądzi pan, że jest to niezbędne świadczenie w systemie, które poprawia dzietność. Czy powinny być wykorzystywane inne metody? Z jednej strony wydaje się nam, że jest to podstawowe świadczenie. Z drugiej strony nie obserwujemy zachęty, ponieważ jest to jednorazowy środek, który nie daje pożądanego efektu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Jeżeli nie ma więcej zgłoszeń, chciałbym prosić pana Chapple o odniesienie się do uwag, pytań. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#SimonChapple">Bardzo dziękuję państwu za wszystkie pytania, komentarze. Na niektóre mogę odpowiedzieć łącznie, na niektóre odpowiem oddzielnie.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#SimonChapple">Zacznę od becikowego, które pojawiło się w kilku pytaniach, także ze strony pana ministra. Dowody z Izraela wskazują, że becikowe może poprawić dzietność, ale dowody z innych państw są dość ograniczone. Na przykład w Australii wprowadzono bardzo ciekawe becikowe wynoszące około 1000–1500 euro. Matki czekały, aż świadczenie to wejdzie. W dniu 1 lipca, kiedy zostało ono wprowadzone, kobiety, które się wstrzymywały, nagle zdecydowały się na dziecko. Był to bezpośredni wpływ świadczenia. Jeżeli chcemy poprawić dzietność, są lepsze sposoby wydawania pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#SimonChapple">Wrócę do pierwszego pytania. Odpowiedź na nie mogę połączyć z odpowiedzią na inne pytania. Wiadomość, że ubóstwo dzieci w Polsce spada, jest redukowane, jest dobrą wiadomością. W publikacji z 2011 roku będą uaktualnione dane otrzymane od polskiego ministerstwa oraz innych państw OECD. Oczywiście będą porównania z poprzednią publikacją. Będziemy uwzględniać różne komentarze także dotyczące zwiększonych wydatków na dzieci. Mamy nadzieję, że uda się nam uwzględnić zmiany polityczne, o których zostaliśmy poinformowani.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#SimonChapple">Urlopy macierzyńskie i wychowawcze wiążą się z bardzo ciekawymi aspektami politycznymi, ponieważ skupiamy się na kilku różnych efektach. Urlopy macierzyńskie i wychowawcze nie dotyczą tylko dzieci. Mają one wpływ na sytuację dzieci, matki, całej rodziny. Zastanawiamy się nad tym, jak po urlopie kobieta może powrócić na rynek pracy. Chcemy to wyważyć. Jeśli chodzi o rekomendacje polityczne, nie mamy dokładnych danych, ale urlop powyżej roku na pewno bardzo szkodzi szansom na zatrudnienie. Nie ma też dowodów na to, że jest szczególnie korzystny dla dzieci.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#SimonChapple">Nie miałem czasu na to, aby mówić o rozbitych rodzinach i samotnych rodzicach. Oczywiście problem ten narasta w wielu państwach, nie tylko w Polsce. Dwa państwa członkowskie bardzo chciały, aby rozważyć owe kwestie. Były to Stany Zjednoczone i Szwecja. W obu tych krajach są bardzo duże odsetki rozbitych rodzin. Oczywiście sytuacja taka może być niekorzystna dla dzieci, ale nie ma dowodów, że stanowi ona bezpośrednią przyczynę. Zazwyczaj jest to trzeci czynnik. Wiemy, że dzieci z rozbitych rodzin mają więcej problemów wychowawczych w szkole od dzieci z rodzin pełnych. Czy wynika to zatem z rozbicia rodzin? Nie. Jeżeli popatrzymy na kogoś, kto jest samotnym rodzicem, zazwyczaj z definicji są to osoby, które trudniej współżyją z innymi, których związki uległy rozbiciu. W związku z tym osoby te mają genetyczne predyspozycje warunkujące trudniejsze współżycie z innymi ludźmi. Mogło to przejść na ich dzieci.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#SimonChapple">Powiedzmy, że w rodzinie jest dwoje dzieci, jedno ma pięć, drugie trzy lata. Rodzicie rozstają się. Starsze dziecko spędziło w rozbitej rodzinie okres krótszy niż młodsze dziecko. Gdyby doświadczenie to miało negatywny wpływ, to wówczas młodsze dziecko powinno bardziej cierpieć z powodu negatywnych skutków. Nie znajduje to potwierdzenia w danych. Dlatego też możemy powiedzieć, że wiele problemów rozbitych rodzin niekoniecznie musi mieć bezpośrednie przełożenie: przyczyna – skutek. Jest to podsumowanie wniosków z naszego raportu.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#SimonChapple">Kwestia funduszy, które mają podążać za dziećmi, jak też kwestia rodzin dysfunkcyjnych interesowały bardzo wiele państw. Była delegacja z Węgier, która przyjechała do nas kilka tygodni temu właśnie po to, aby zapytać o te kwestie.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#SimonChapple">Była mowa o tym, że świadczenia nie są odpowiednio rozdzielane. To samo dzieje się w Australii. Mamy tam społeczność Aborygenów. W Australii jest prowadzona drakońska polityka. Urzędy pomocy społecznej wydają środki w imieniu rodzin. Oczywiście ludzie bardzo mocno to krytykują, protestują przeciwko temu, ponieważ uważają, że narusza to ich swobody obywatelskie. Sami nie są w stanie podejmować decyzji, jak wydawać świadczenia rodzinne.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#SimonChapple">Alternatywą dla takiej polityki jest upewnienie się, że dzieci z rodzin patologicznych mają możliwość przebywania w innych środowiskach, że mogą korzystać z opieki instytucjonalnej, opieki w żłobkach, przedszkolach, a także w świetlicach. Chodzi też o zaangażowanie rodziców, którzy być może nie potrafią radzić sobie z trudnymi dziećmi. Na przykład możemy wypłacać im specjalne świadczenia, dzięki którym dzieci będą mogły korzystać z tego typu usług. Chodzi o stworzenie systemów niemonetarnych w celu zaangażowania rodziców zagrożonego dziecka, wciągnięcia ich w bardziej funkcjonalne środowisko. Są różne alternatywy, różne opcje.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#SimonChapple">Sam mam problem z drakońską polityką, z tym że rząd decyduje o tym, jak wydawać świadczenia rodzinne, ale w niektórych państwach nie ma wyjścia. W Australii otrzymuje się kartę na świadczenia społeczne. Przy jej pomocy nie można kupować alkoholu, papierosów, wydawnictw pornograficznych, a jedynie określone towary. Jest to polityka, która dotyczy oddalonej geograficznie społeczności. W 90% są to Aborygeni. 100% ich rodzin otrzymuje świadczenia społeczne. Są różne kwestie związane z prawami człowieka. Każda osoba ze wskazanej społeczności, która pobiera świadczenia, otrzymuje kartę. Oczywiście możemy mieć wątpliwości, jeżeli chodzi o prawa człowieka, swobodę. Każde państwo powinno rozważyć to samodzielnie.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#SimonChapple">Problem dzieci niepełnosprawnych jest bardzo ciekawym problem. Oczywistym jest, że rodzicom z dziećmi niepełnosprawnymi, upośledzonymi mentalnie, z problemami z zachowaniem, problemami behawioralnymi, z dziećmi agresywnymi jest trudno. Rodzicom jest bardzo trudno utrzymać swój związek, jeżeli są narażeni na dodatkowy stres. Staramy się zachować pracę, dbać o rodzinę, a jednocześnie mamy dziecko, które ma większe potrzeby, które nie jest dostosowane do społeczeństwa. Wiemy, że rodziny często rozpadają się z tego powodu. Mamy na to wiele dowodów. Nie badaliśmy dokładnie owej dziedziny, ale wydaje mi się, że jest to bardzo ważna kwestia. Wszystkie rządy mają określone polityki w owej dziedzinie. Są też polityki świadczone w ramach społeczeństwa obywatelskiego. Nie wiem, jak wygląda sytuacja w Polsce, ale administracja rządowa powinna rozważać sytuację w tym zakresie. Powinno być tworzone społeczeństwo obywatelskie, które wspierałoby rodziców znajdujących się w trudnej sytuacji. Bardzo chcielibyśmy mieć dane od poszczególnych państw członkowskich, aby dowiedzieć się, jaki procent dzieci cierpi z powodu różnego rodzaju problemów, z uwagi na niepełnosprawność, upośledzenie mentalne, problemy behawioralne, zachowanie w szkole, agresję itp.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#SimonChapple">Nie pamiętam, kto mówił o paleniu, prewencji i profilaktyce. Jest bardzo wiele polityk skupionych na matkach, ale trzeba także pamiętać o ojcach. Ojcowie też palą. W niektórych państwach członkowskich, np. w Japonii palą wszyscy mężczyźni i bardzo niewiele kobiet. Jest zatem problem palenia pasywnego, wdychania dymu przez dziecko. Jeżeli tworzymy jakąś politykę, musimy myśleć nie tylko o matce i dziecku. Nie wiem, jaka jest sytuacja w Polsce w zakresie palenia. W grę wchodzą różne kwestie. Nie jestem ekspertem w obszarze zdrowia publicznego i palenia, ale moi koledzy, którzy się w tym specjalizują, twierdzą, że jest wiele bardzo skutecznych indywidualnych programów, kampanii, które prowadzą do redukcji palenia. Nie wiem, jak jest w Polsce, ale wiem, że zakaz palenia w restauracji, w pracy bardzo skutecznie ogranicza palenie. Nas najbardziej interesuje palenie rodziców. Nie wiem, czy jest to bardziej czy mniej skuteczne w stosunku do rodziców, ale wiemy, że wpływa to na zmniejszenie liczby palących.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#SimonChapple">Mam nadzieję, że odpowiedziałem na wszystkie pytania. Odpowiedziałem na wszystkie, które sobie zanotowałem. Przepraszam, jeśli czegoś nie zanotowałem, jeśli coś pominąłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#SławomirPiechota">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze o coś dopytać, korzystając z pana obecności? Pani poseł Magdalena Kochan. Bardzo proszę, pani przewodnicząca.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MagdalenaKochan">Dziękuję bardzo. Dane zawarte w raporcie są dla nas, polskich parlamentarzystów, bardzo bolesne. Jest to powód do poważnego zastanowienia się nad kwestiami poprawy sytuacji dzieci.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MagdalenaKochan">Pokazujecie państwo dane dotyczące warunków mieszkaniowych kształtowanych przez wiele lat na podstawie zupełnie innej tradycji, zupełnie innych możliwości. Warunki mieszkaniowe przez wiele lat kształtowały się poprzez brak mieszkań na rynku ale też poprzez zupełnie inne standardy niż w Stanach Zjednoczonych, Australii czy Wielkiej Brytanii. Trzyosobowa rodzina w trzypokojowym mieszkaniu, gdzie nie ma wydzielonej sypialni, salonu czy jadalni jest dla nas swego rodzaju normą. W państwa badaniach otrzymaliśmy w tym zakresie bardzo niskie noty. Myślę, że w wielu miejscach wynika to z innej tradycji, z innych doświadczeń, z innej, nie mówię, że dobrej sytuacji mieszkaniowej. Sytuacja mieszkaniowa w Polsce, w tym sytuacja mieszkaniowa polskich dzieci, na pewno będzie się poprawiała nie w takim stopniu i nie do takiego standardu jak w Stanach Zjednoczonych, choćby z tego powodu, że nasze dochody na członka rodziny są znacznie niższe. W związku z tym utrzymanie bardzo dużego mieszkania w zbyt dużym stopniu obciążałoby budżety domowe. Jednak nie o to chciałam zapytać.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MagdalenaKochan">Chciałam spytać, czy państwo w swoich badaniach uwzględnialiście nakłady ponoszone przez budżet państwa na rzecz dzieci, szczególnie gdy mówimy o bardzo skromnych warunkach życia, w tym o żywieniu. Czy państwo w swoich badaniach uwzględnialiście programy rządowe oraz nakłady z budżetu państwa na dożywianie dzieci? Czy stypendia kierowane do dzieci, w tym stypendia socjalne wypłacane z budżetu państwa, były brane pod uwagę wśród nakładów, jakie wykazywaliście państwo jako żywy pieniądz, który w poszczególnych regionach, w poszczególnych kategoriach, w poszczególnych sferach wspomaga dziecko? Czy też były to badania związane wyłącznie z dochodami rodzin z dziećmi? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#SławomirPiechota">Czy ktoś z państwa jeszcze chciałby zabrać głos? Bardzo proszę, pan poseł Jan Bury.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanBury">Panie przewodniczący, zacny gościu, szanowni państwo!</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JanBury">W Polsce są rodziny wielodzietne, sześcio-, siedmio-, ośmioosobowe i większe. Matki na ogół wówczas nie podejmują pracy, traktując jako swój podstawowy obowiązek pracę na rzecz rodziny. Czy w innych państwach są systemy, które zrównują pracę na rzecz rodziny z pracą zawodową? Jakie ewentualnie przynosi to efekty? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć? Nie widzę. Bardzo proszę, raz jeszcze pan Chapple.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#SimonChapple">Dziękuję bardzo. Było pytanie dotyczące pieniędzy wydawanych na programy z zakresu dożywiania. Uwzględniliśmy owe pieniądze. Wydatki te stanowią znaczący komponent. Kraj, w którym mieszkam, posiada bardzo duży komponent dożywiania dzieci w szkołach od trzeciego roku życia. Jest to bardzo mocno subsydiowane przez państwo. Mamy dane w tym zakresie. Oczywiście polegamy także na państwach członkowskich, które udostępniają nam informacje. Mamy je też z Polski, podobnie jak ze wszystkich krajów. Otrzymaliśmy dane za rok 2003, a teraz jest już rok 2010. Prowadzimy ciągłą walkę, wiemy, że jest to obszar, w którym w przyszłości musimy działać, radzić sobie lepiej. Kolejne dane na pewno będą bardziej aktualne, obiecuję.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#SimonChapple">Pytanie dotyczące dużych rodzin jest naprawdę dobrym pytaniem.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#SimonChapple">Moja druga rola w OECD polega na tym, że między innymi publikuję dokument, w którym jest zawarte spojrzenie na różne społeczeństwa, różne kraje OECD pod kątem różnych wskaźników dobrobytu. W publikacji na rok 2011 znajduje się konkretny rozdział, w którym oceniamy, jak wygląda niepłatna praca w krajach OECD, ile jest takiej pracy, w jakich obszarach. Chodzi o sprzątanie, opiekowanie się dziećmi, gotowanie. Jest to bardzo ważna część szerszego dobrobytu społeczeństwa. Można powiedzieć, że odpowiadamy, reagujemy na to, co robi Komisja, co zlecił Nicolas Sarkozy. Zalecano, aby Francja, a także inne kraje bardziej poważnie podeszły do omawianych zagadnień. Powinny je badać, bardziej regularnie dostarczać informacji wszystkim obywatelom. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję bardzo. Nie widzę więcej zgłoszeń. Nasze dzisiejsze spotkanie dobiega końca.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#SławomirPiechota">Dziękuję w szczególności naszym gościom. Dziękuję panu doktorowi Chapple, który przybył z Antypodów, wprawdzie przez Paryż, ale z daleka. Ogląd rzeczywistości z dużego dystansu jest dla nas bardzo cenny.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#SławomirPiechota">Jeszcze raz bardzo dziękuję pani minister Agnieszce Chłoń-Domińczak, dzisiaj reprezentującej Szkołę Główną Handlową, za pomoc w przygotowaniu i przeprowadzeniu spotkania. Jak już pani doktor mówiła, otwieramy pewien cykl posiedzeń o charakterze seminaryjnym. Chodzi o to, abyśmy mogli dyskutować o poszukiwaniu najefektywniejszych rozwiązań, a nie koncentrować się wyłącznie na procesach legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#SławomirPiechota">Dziękuję wszystkim państwu. Cieszę się, że była z nami pani minister edukacji narodowej. Jak rozumiem, zapoczątkowuje to dobre kontakty i współpracę w ponadresortowych sprawach, ponadresortowych obszarach. Dziękuję państwu.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#SławomirPiechota">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>